Panieńskie ochędóstwo

◆ Anna Penkała Panieńskie ochędóstwo

Kwestie posagowe i wienne w małżeństwach szlachty województwa krakowskiego w czasach saskich © Copyright by Anna Penkała Kraków 2016

ISBN 978-83-65705-20-4

Recenzja: prof. dr hab. Cezary Kuklo prof. dr hab. Dorota Żołądź-Strzelczyk

Redakcja: Piotr Budny Korekta: Elżbieta Krok Projekt okładki i skład: Joanna Bizior Indeks: Monika Hryniewicka

Na okładce wykorzystano grafikę autorstwa Louisa Marina Bonneta (na podstawie rysunku François Bouchera), ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie

Publikacja wydana ze środków Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie

Wydawnictwo LIBRON – Filip Lohner al. Daszyńskiego 21/13 31-537 Kraków tel. 12 628 05 12 e-mail: [email protected] www.libron.pl Spis treści

Wprowadzenie 7

1.  Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw przez szlachtę w dawnej Rzeczypospolitej 39

1.1. Prawo kościelne 41 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej 50 1.2.1. Prawo koronne 55 1.2.2. Prawo litewskie 64 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych. Małżeństwa wdów, wdowców i osieroconych panien 71 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich. Różnorodność priorytetów i celów 93 1.5. Deklaracje umów dożywocia 116 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych 124

2.  „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”. Intercyzy przedślubne szlachty krakowskiej na tle innych szlacheckich kontraktów małżeńskich 153

2.1. Między modelem a tradycją. Zasady sporządzania intercyz przedślubnych 155 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej 159 2.2.1. Charakterystyka nupturientów 170 2.2.2. Potwierdzając wolę córki swej”. Strony zawierające kontrakt przedślubny 178 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych 193 2.3.1. Uposażenia szlachcianek – zasady prawne i zwyczajowe kontra praktyka 193 2.3.2. Posagi w formie wypłat pieniężnych 203 2.3.3. Majątek nieruchomy jako forma wypłaty posagu 209 2.3.4. Majątek ruchomy 221 2.3.5. Problemy z wyznaczeniem posagu 223 2.4. Posagi dla panien wstępujących do klasztoru 230 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu 235 2.6. Finalizacja umów przedślubnych – zawarcie małżeństwa 266

3.  Wyprawy panieńskie. Zapisy dla szlachcianek z województwa krakowskiego na tle innych osiemnastowiecznych regestrów ślubnych z terenu Rzeczypospolitej 273

3.1. Kosztowności 287 3.1.1. Klejnoty i biżuteria 289 3.2. Suknie 298 3.2.1. Tkaniny i barwy sukien. Między Orientem a Okcydentem 300 3.2.2. Kroje i zdobienia sukien 306 3.3. Pozostała garderoba 317 3.3.1. Okrycia wierzchnie 317 3.3.2. Nakrycia głowy 321 3.3.3. Intymne elementy ubioru 325 3.3.4. Elementy dopełniające strój 330 3.4. Przedmioty codziennego użytku 336 3.4.1. Zastawa stołowa 336 3.4.2. Meble i elementy wyposażenia wnętrz 341 3.4.3. Przedmioty kobiece 351 3.4.4. Przedmioty gospodarskie 355 3.4.5. Inwentarz żywy 356 3.4.6. Towary prestiżowe i luksusowe 359 3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw 362

Podsumowanie 375

Aneks 381

Wykaz skrótów 387

Bibliografia 389

Indeks nazwisk 411 Wprowadzenie

Postulat szerszego spojrzenia na historię społeczną oraz uwzględnienie roli, jaką odgrywały w niej kobiety, zaakcentowany przez Natalie Zemon Davis, wyznaczył historykom szereg nowych zadań. Podstawowym z nich jest analizowanie „istoty ludzkiej” w szerokim kontekście, co ma stanowić fundament badań w zakre- sie historii społeczno-kulturowej1. W ten nurt doskonale wpisuje się analiza związków małżeńskich, będących jednym z kluczowych momentów wyznacza- jących rytm życia w dawnym społeczeństwie polskim. Szczególne znaczenie ma problematyka zawierania małżeństw przez średnią szlachtę, gdyż pomimo ogromu zachowanych źródeł rękopiśmiennych stanowi ona nadal zagadnienie wymagające gruntownych studiów. Wśród imponującej ilości materiałów po- zostałych po działalności sądów grodzkich i ziemskich znajdują się dokumenty nieanalizowane do tej pory przez badaczy, które pozwalają na zweryfikowanie i wzbogacenie wcześ­niejszych ustaleń dotyczących wskazanej problematyki. Dotychczasowy obraz szlacheckich małżeństw, oparty w głównej mierze na ana- lizie źródeł odnoszących się do magnaterii i zamożnej szlachty, trudno uznać za wystarczający. Istnieją bowiem wyraźne luki w zakresie poznania finansowych możliwości uposażania kobiet, szczególnie z kręgów średniej i ubogiej szlachty, a także czynników determinujących zakres i wysokość przedślubnych deklaracji czy wreszcie rzeczywistej wykonalności małżeńskich kontraktów ślubnych. Chociaż powstała już obszerna literatura przedmiotu poruszająca tematykę roli kobiety w społeczeństwie staropolskim, to jednak trzon prowadzonych do tej pory badań dotyczył głównie zagadnień natury społecznej i kulturowej. Badacze z powodzeniem podejmowali tematy odnoszące się do pozycji społecznej ko- biet oraz ich działań na polu artystycznym, a także mecenatu, jaki sprawowały w epoce nowożytnej2. W kręgu zainteresowań znajdowała się również kwestia

1 N. Zemon Davis, Beyond Evolution. Comparative History and Its Goals [w:] Świat historii. Prace z metodologii historii i historii historiografii dedykowane Jerzemu Topolskiemu z okazji siedemdziesięciolecia urodzin, red. W. Wrzosek, Poznań 1998, s. 149–157. 2 Ł. Charewiczowa, Kobieta w dawnej Polsce. Do okresu rozbiorów, Poznań 2002; Z. Kucho- wicz, Postawa wobec kobiety w kulturze szlacheckiej polskiego baroku [w:] Kobieta w kulturze 8 ◆ Wprowadzenie uwarunkowań prawnych regulujących aspekty życia codziennego i bezpośrednio wpływających na pozycję społeczną kobiet3. Rozprawy te wpisują się w ogólno- europejski kierunek badań podejmujących tematykę historii życia prywatnego, ze szczególnym uwzględnieniem warunków życia rodziny, pozycji poszczegól- nych jej członków oraz zasad koligacenia się rodzin z warstw posiadających4.

i społeczeństwie, red. B. Jedynak, 1990, s. 7–50; A. Wyrobisz, Staropolskie wzorce rodziny i kobiety – żony i matki, „Przegląd Historyczny” [dalej: PH] 1992, t. LXXXIII, z. 3, s. 405–421; tenże, Kobieta w społeczeństwie staropolskim: wzorce i rzeczywistość [w:] Pa- miętnik XV Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich. Przemiany społeczne a model rodziny. Materiały sympozjum zorganizowanego przez prof. Annę Żarnowską, t. 2, red. A. Żarnowska, Toruń 1995; A. Karpiński, Kobieta w mieście polskim w drugiej połowie XVI i XVII wieku, Warszawa 1995; D. Żołądź-Strzelczyk, „Żonka poczciwa”– poglądy Mikołaja Reja na rolę kobiety [w:] Partnerka. Matka. Opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XV do XX wieku, red. K. Jakubiak, Bydgoszcz 2000; H. Dziechcińska, Kobieta w życiu i literaturze XVI–XVII wieku, Warszawa 2001; B. Popiołek, „Przyjaciel domowy, Żona moja Najmilsza…” – wizerunek kobiety w świetle staropolskich testamentów z XVII i XVIII wieku [w:] Kobieta epok dawnych w literaturze, kulturze i społeczeństwie, red. I. Maciejowska, K. Stasiewicz, Olsztyn 2008, s. 282–293. 3 A. Głowacka, Mieszkanki Wojnicza. Sytuacja kobiety w małym mieście w XVI–XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”[dalej: KHKM] 2002, t. L, nr 2, s. 183–189; taż, Kobieta w małych miastach Wielkopolski w drugiej połowie XVI i w XVII wieku, Warszawa 2010; J. Adamus, O prawie dziedziczenia nieruchomości przez kobiety w najdawniejszym prawie polskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne” [dalej: CPH] 1959, t. 11, nr 1, s. 125–144; E. Du- bas-Urwanowicz, O prawie w świecie kobiet-szlachcianek w Rzeczypospolitej w XVI–XVII wieku [w:] Kobieta i mężczyzna, jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Kraków 2015, s. 57–71; taż, Magnackie małżeństwa mieszane w Wielkim Księstwie Litewskim w XVI–XVII w. [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, przy współudziale E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowskiego, Białystok 2003, s. 561–586. 4 G. H. Elder, Family History and the Life Course, „Journal of Family History” 1977, nr 2, s. 279–304; Family forms in historic Europe, red. R. Wall, J. Robin, P. Laslett, Cambridge 1983; A. Fauve-Chamoux, Marriage, Widowhood, and Divorce [w:] The History of the European Family, red. D. I. Kertzer, M. Barbagli, t. 1: Family Life in Early Modern Times 1500–1789, New Haven – London 2001, s. 221–256; J. L. Flandrin, Historia rodziny, tłum. A. Kuryś, Warszawa 1998; Household and Family in Past Time, red. P. Laslett, R. Wall, Cambridge 1972; M. Mit- terauer, R. Sieder, The European Family. Patriarchy to Partnership from the Middle Ages to the Present, Oxford 1982; R. Sarti, Europe at Home. Family and Material Culture 1500–1800, New Haven – London 2002; O. Hufton, The Prospect Before Her. A History of Women in Western Europe, t. 1: 1500–1800, London 1997; I. Malinowska-Kwiatkowska, Pozwolenie na małżeń- stwo w prawie francuskim XVI–XVIII stulecia, Kraków 1993. Szerzej o relacjach rodzinnych i mechanizmach zawierania małżeństw przez zamożne „domy” europejskie – zob. P. Force, Wprowadzenie ◆ 9

Istotne jest odniesienie wskazanych zagadnień do sytuacji panującej wówczas w Rzeczypospolitej. Badacze już wcześniej zwracali uwagę na istniejące zależno- ści między pozycją społeczną i prawną kobiet z rodzin szlacheckich a ich moż- liwościami działania, postępowania i decydowania o własnym losie i majątku5. Dokładna analiza sfery małżeństw szlacheckich, ze szczególnym naciskiem na moment ustalenia warunków ich zawarcia, pozwala ukazać wiele czynników, które decydowały o szlacheckim postępowaniu w tym zakresie. Wiele prac przybliżających tę tematykę powstało jeszcze przed II wojną światową i zawiera cenne do dziś ustalenia, przybliżające reguły prawa świeckiego i kościelnego, ze szczególnym odniesieniem do warunków zawierania małżeństw przez szlachtę6. W dotychczasowych publikacjach silny akcent kładziono też na status kobiety w dziejach nowożytnych, zależny od posiadanego przez nią majątku i obranej drogi życiowej. Kwestie prawne i materialne określające pozycję kobiety w ro- dzinie i społeczeństwie nowożytnym poruszyła już Maria Bogucka, publikując wiele pionierskich prac7. Wskazała ona na czynniki determinujące spojrzenie na kobietę w dobie nowożytnej i wyznaczyła szerokie perspektywy dla dalszych badań nad rzeczywistą sytuacją tytułowej „gorszej płci” w różnych okresach

Eighteenth-Century Matrimonial Strategies and Emigration to the Americas. The House of Berrio in La Bastide Clairence, „Annales HSS” 2013, t. 68, nr 1, s. 75–106. Na uniwersalne kryteria istotne w doborze partnerów w najbogatszej warstwie społeczeństwa zwracał też uwagę Nuno Gonçalo Monteiro – zob. N. G. Monteiro, 17th and 18th century Portuguese Nobilities in the European Context. A historiographical overview, „e-Journalof Humanities Education” 2003, t. 1, nr 1, s. 8. 5 S. Bylina, W. Urban, Kobiety staropolskie. Osiągnięcia historiograficzne i problemy badawcze, „Kieleckie Studia Historyczne”1991, t. 9, s. 133–148; M. Koczerska, Geneza, znaczenie i program dalszych badań nad kobietą i rodziną w średniowieczu i nowożytności [w:] Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych, red. Z. H. Nowak, A. Radzimiński, Toruń 1998, s. 7–17. 6 W. Abraham, Dziewosłęb. Studyum z dziejów pierwotnego prawa małżeńskiego w Polsce, Lwów 1922; tenże, Forma zawarcia zaręczyn i małżeństwa w najnowszym ustawodawstwie kościelnym, Lwów 1909; tenże, Zawarcie małżeństwa w pierwotnym prawie polskim, Lwów 1925; J. W. Bandtkie, Rzecz o czwartym groszu siostrom i pozostałości ojczystej przez braci udzielanym, „Pamiętnik Warszawski” 1815, t. 2, s. 3–40; A. Przeszkodziński, Zasady praw dawnych polskich o spadkach, Warszawa 1851; J. Rafacz, Dawny proces polski, Warszawa 1925; tenże, Dawne prawo sądowe polskie w zarysie, Warszawa 1936. 7 Zob.: M. Bogucka, Białogłowa w dawnej Polsce. Kobieta w społeczeństwie polskim XVI–XVIII wieku na tle porównawczym, Warszawa 1998; taż, Kobieta w społeczeństwie XVI–XVII wieku [w:] Pamiętnik XV Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, red. A. Żarnowska, Gdańsk – Toruń 1995, t. 2, s. 3–15. 10 ◆ Wprowadzenie dziejowych. Podstawą rozważań nad pozycją kobiety w dobie nowożytnej stały się dla wielu autorów aspekty prawne określające pozycję kobiety niezamężnej, następnie żyjącej u boku małżonka, jak również owdowiałej. Wiele przygotowa- nych prac niejako naturalnie opierało się na tak przyjętym podziale, a charak- terystyka sytuacji prawnej i społecznej kobiet w dobie nowożytnej dokonywana była najczęściej właśnie poprzez scharakteryzowanie pozycji społecznej panny, mężatki, wdowy czy mniszki8. Nowe spojrzenie na postać kobiety przez pry- zmat jej aktywności, możliwości finansowych, realnej pozycji, a także zakresu realizowanych przedsięwzięć stanowiła praca Bożeny Popiołek, skupiająca się na okresie władania na tronie polskim pierwszego z Wettinów9. Nakreślone przez tę badaczkę postulaty naukowe, wskazujące na konieczność szerszego spojrzenia na rolę kobiet z rodzin szlacheckich w osiemnastowiecznym społe- czeństwie, w dalszym ciągu nie tracą na aktualności10. W przeciwieństwie do badań dotyczących ogólnej sfery obyczajowej oraz prawnej, które, jak wcześniej wspomniano, zostały już spopularyzowane na gruncie polskim, nadal niewiele rozpraw podejmuje problematykę panieńskiego ochędóstwa w epoce nowożytnej. Rozważania dotyczące wspomnianej tematyki

8 Zob.: K. Górecka, Pobożne matrony i cnotliwe panny. Epitafia jako źródło wiedzy o kobiecie w epoce nowożytnej, Warszawa 2006; A. Jakuboszczak, Panny i wdowy – w poszukiwa- niu włas­nej przestrzeni. Losy osiemnastowiecznych szlachcianek z kręgu rodziny Działyńskich [w:] Kobieta i mężczyzna…, dz. cyt., s. 295–305; J. Kuchta, W godności i w cnoty dojrza- łe – o wzorcu panny, żony i dobrego małżeństwa w literaturze okolicznościowej XVII–XVIII wieku, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica” 2011, folia 95, t. 10, s. 57–65; J. Pielas, Wdowa-matka a kwestie majątkowe w rodzinach szlachty koron- nej w XVII wieku [w:] Społeczeństwo staropolskie. Seria nowa, t. 3: Społeczeństwo a rodzina, red. I. Dacka-Górzyńska, A. Karpiński, Warszawa 2011, s. 171–193; U. Sowina, Wdowy i sie- roty w świetle prawa w miastach Korony w późnym średniowieczu i wczesnej nowożytności [w:] Od narodzin do wieku dojrzałego. Dzieci i młodzież w Polsce, cz. 1: Od średniowiecza do wieku XVIII, red. M. Dąbrowska i A. Klonder, Warszawa 2002, s. 15–28; A. Karpiński, Kobie- ta w mieście…, dz. cyt.; A. Szymczakowa, Pozycja kobiety w średniowiecznej Polsce [w:] Kobiety o kobietach. Studia i szkice. Średniowiecze i czasy nowożytne, red. W. Zawitkowska, Rzeszów 2010, s. 11–30; taż, Stan badań nad rodziną szlachecką późnego średniowiecza [w:] Genealogia. Stan i perspektywy badań nad społeczeństwem Polski średniowiecznej na tle porównawczym, red. J. Pakulski, J. Wroniszewski, Toruń 2003, s. 75–94. 9 B. Popiołek, Kobiecy świat w czasach Augusta II. Studia nad mentalnością kobiet z kręgów szlacheckich, Kraków 2003. 10 Zob. A. Słaby, Rządzicha oleszycka. Dwór Elżbiety z Lubomirskich Sieniawskiej jako przykład patronatu kobiecego w czasach saskich, Kraków 2014; U. Kicińska, Wzorzec szlachcianki w polskich drukowanych oracjach pogrzebowych XVII wieku, Kraków 2014. Wprowadzenie ◆ 11 opierają się w dużej mierze na analizie pojedynczych zbiorów intercyz lub wybra- nych zapisków pochodzących z ksiąg grodzkich i ziemskich11. Jak dotąd brakuje jednak kompleksowego opracowania tego zagadnienia. Najważniejsza z powsta- łych prac to pogłębiona analiza mechanizmów uposażania kobiet przez braci, do- konana przez Jacka Pielasa12. Zwraca on szczególną uwagę na akta podziału dóbr wyznaczające pozycję majątkową kobiety. Jego ustalenia zaprzeczają dotychczas pokutującej w historiografii teorii, jakoby jedyne istotne dyspozycje dotyczące uposażenia kobiet mogli wydawać wyłącznie rodzice lub opiekunowie prawni. Co ważne, J. Pielas korzysta w swych badaniach w dużym stopniu z ksiąg grodzkich i ziemskich. Są to źródła niezwykle wartościowe, nadal jednak zbyt rzadko wyko- rzystywane przez historyków. Zachowane materiały mają szczególne znaczenie dla zrozumienia problematyki życia codziennego średniej szlachty i otwierają nowe możliwości badawcze. Pomimo szerokiego zakresu zagadnień, jakie zostały już poddane analizie, konieczność podejmowania dalszych badań nad społeczeństwem staropolskim

11 J. Kowalkowski, Posag Anny Myślęckiej, żony Fabiana Kowalkowskiego, w świetle układu poślubnego z 1593 roku [w:] Genealogia. Studia i materiały historyczne, t. 3, red. M. Górny, Poznań – Wrocław 1993, s. 95–106; J. Pielas, Zabezpieczenie praw majątkowych Annie Stani- sławskiej w intercyzie przedślubnej z 1669 roku, „Almanach Historyczny” 2000, t. 2, s. 209–217; J. Kuchta, Instytucja małżeństwa w świetle intercyz przedślubnych w okresie staropolskim, „An- nales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica” 2007, folia 43, t. 6, s. 65–75. Należy zaznaczyć, że ostatnia z wymienionych autorek nie ustrzegła się w swej pracy wielu pomyłek, skupiając się nadmiernie na schematycznych elementach przedślubnego aktu, błędnie traktując zapis o nieprzymuszaniu kobiety do jakichkolwiek zapisów jako element charakterystyczny wyłącznie dla magnackich intercyz przedślubnych czy wyka- zując incydentalność w wychwalaniu zalet kawalera bądź panny, zbiorowo traktowanych w szlacheckich intercyzach przedślubnych. Joanna Kuchta twierdziła też, że deklaracje sporządzenia wzajemnej umowy dożywocia znajdowały się „w każdej intercyzie”, co jednak nie znajduje potwierdzenia w obszerniejszym materiale źródłowym. 12 J. Pielas, „Divisiobonorum”. U podstaw majątkowego funkcjonowania rodziny szlacheckiej w XVII wieku [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demograficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008, s. 91–106; tenże, Majątek ziemski i ruchomy zamożnej szlachcianki w końcu XVI wieku. Przyczynek do dziejów wygasłej linii Tarłów herbu Topór [w:] Między Wisłą a Pilicą. Studia i materiały hi- storyczne, t. 5, red. U. Oettingen, Kielce 2004, s. 307–331; tenże, Majątkowe zabezpieczenie sióstr w szlacheckich działach spadkowych w Koronie w XVII wieku [w:] Per mulierem… Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i dobie staropolskiej, red. K. Justyniarska-Chojak, S. Ko- narska-Zimnicka, Warszawa 2012, s. 343–356. 12 ◆ Wprowadzenie jest nieustannie sygnalizowana w literaturze przedmiotu13. Istotną lukę stano- wią problematyka sporządzania wypraw dla panien wydawanych za mąż oraz kwestie zapisów wiana i oprawy przekazanych posagów. Dyspozycje spisywane przed zawarciem małżeństwa miały bowiem kluczowy wpływ na majątkową i społeczną pozycję nowożeńców, określały mechanizmy zabezpieczające kobietę na wypadek śmierci męża oraz precyzowały liczne powinności umawiających się stron14. Zapisy ksiąg grodzkich dotyczące wspomnianych zagadnień stanowiły podstawę źródłową artykułu Mariusza Lubczyńskiego, poświęconego zawieraniu małżeństw przez szlachtę15. Autor postawił sobie za cel przeanalizowanie intercyz przedślubnych pod kątem pozycji majątkowej umawiających się stron, prawnych aspektów zawierania tego rodzaju umów oraz konsekwencji, jakie niosły one ze sobą. W swej pracy, ze względu na jej ograniczoną formę, badacz skupił się jednak prawie wyłącznie na wskazaniu elementów kluczowych dla samego aktu intercyzy. Wykazał też schematyczność układu tego rodzaju dokumentu, określił zasady reprezentacji nupturientów przez ich krewnych oraz zaznaczył zależność zapisów posagowych od stanu majątkowego umawiających się stron. Wskazany artykuł jest jedynie przyczynkiem do rozpoznania szerokiego zagadnienia ba- dawczego, gdyż autor nie analizował dokładnie kwestii zależności kondycji ma- jątkowej umawiających się stron od pełnionych przez szlachtę urzędów. Brakuje też kontekstu porównawczego, jaki można byłoby uzyskać, analizując intercyzy pochodzące z innych regionów Rzeczypospolitej lub nawet licznie zachowane kontrakty z akt rodzinnych. Wspomniane niedostatki nie umniejszają jednak faktu, iż autor zaproponował własną metodologię opracowania specyficznych aktów, jakimi są intercyzy przedślubne, wykorzystując między innymi metodę statystyczną do zobrazowania zaobserwowanych przemian.

13 J. Długosz, K. Stasiewicz, Intercyza wiedeńska z 1667 roku. Nieznany fakt z biografii Stani- sława Herakliusza Lubomirskiego, „Przegląd Humanistyczny” 1988, t. 32, z. 10, s. 159–163; I. Frużyńska, Intercyzy i transakcje ślubne rodziny Lubomirskich z lat 1704–1772 w zbiorach Archiwum Państwowego w Rzeszowie, „Prace Historyczno-Archiwalne” 2005, t. 15, s. 175–185. 14 W odniesieniu do mieszczan badania takie podejmowała E. Danowska, „Konkurując o do- żywotnią przyjaźń”. Osiemnastowieczne intercyzy krakowskich mieszczan, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie” 2000, nr 45, s. 43–73. Przedmiotem analizy była też struk- tura wiekowa i majątkowa mieszczan wstępujących w związki małżeńskie – zob. C. Kuklo, M. Kamecka, Marriage Strategies in . Social and Spatial Differences (16th–18th Centuries), „Historical Social Research” 2003, t. 28, nr 3, s. 29–43. 15 M. Lubczyński, Zawieranie małżeństw przez szlachtę w świetle intercyz przedślubnych oblato- wanych w krakowskich księgach grodzkich w latach 1680–1730 [w:] Wesela, chrzciny, pogrzeby. Kultura życia i śmierci, red. H. Suchojad, Warszawa 2001, s. 137–155. Wprowadzenie ◆ 13

Odmiennie problem zapisów przedślubnych czynionych przez najzamoż- niejsze warstwy szlacheckie ujęty został przez Katarzynę Sulej w szkicu po- święconym mariażom magnackim zawartym od XVI do XVIII wieku16. Au- torka wykorzystała w swej pracy intercyzy ślubne zachowane w dokumentach radziwiłłowskich przechowywanych w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie. O ile wykorzystanie samych źródeł, analiza mechanizmów po- przedzających zawarcie związku i wykazanie głównych motywów decydujących o wyborze towarzysza życia nie budzą zastrzeżeń, o tyle już sposób doboru materiału źródłowego wydaje się w dużej mierze podyktowany jedynie zawar- tością podstawowego inwentarza. Autorka dokonuje wspólnej analizy intercyz spisanych od drugiej połowy XVI do końca XVIII wieku. Nie traktuje również wystarczająco krytycznie odmiennej specyfiki aktów sporządzonych około roku 1570, ich ograniczonej formy i schematyczności zapisów. Niewiele uwagi poświę- ca też zmieniającej się formie i roli intercyz w omawianym okresie. Wreszcie, co znamienne, wszystkie zebrane przez siebie źródła, niezależnie od okoliczności, czasu czy sposobu ich spisania, wykorzystuje do badań statystycznych. W efekcie uzyskuje obraz małżeństwa magnackiego (uwzględniając kondycję majątkową, liczbę dni od spisania aktu do zawarcia ślubu, stan cywilny małżonków oraz ich kondycję majątkową w momencie spisywania aktu), który trudno właściwie osadzić w chronologii omawianego okresu. Inne badania wskazują jednak, że nawet w przypadku zamożnych rodzin szlacheckich zakres zapisów i ich forma ulegały przemianom, choćby z uwagi na zmieniające się okoliczności polityczne i społeczne. Podobną tematykę poddała analizie Marzena Liedke, której badania skupiły się na ukazaniu specyfiki małżeństw magnaterii litewskiej17. W niewielkim skrypcie badaczka prześledziła kwestie demograficzne, takie jak wiek nupturientów czy długość trwania małżeństwa, oraz ukazała dalsze życiowe wybory dokonywane przez wdowy. Ze względu na badaną grupę społeczeństwa staropolskiego wśród kluczowych czynników wykazanych jako motywy zawierania związków małżeń- skich znalazły się względy polityczne oraz kwestie majątkowe i społeczne. Należy zaznaczyć, że materiał źródłowy stanowiący podstawę wskazanego artykułu pochodził głównie z XVI i XVII wieku. W wyniku analizy badaczka sformuło- wała nadal aktualne problemy badawcze dotyczące analizowania szlacheckich

16 K. Sulej, Mariaże magnackie w XVI–XVIII wieku na podstawie intercyz przedślubnych [w:] Spo- łeczeństwo staropolskie…, dz. cyt., s. 63–69. 17 M. Liedke, Strategie małżeńskie magnaterii w Wielkim Księstwie Litewskim w dobie wczesno- nowożytnej. Problemy badawcze [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe…, dz. cyt., s. 59–74. 14 ◆ Wprowadzenie mariaży w dobie nowożytnej i wyraziła trafny postulat kontynuowania badań porównawczych w tym zakresie. W przeciwieństwie do badań odnoszących się do ogólnej sfery obyczajowej oraz prawnej, które, jak wspomniano, zostały mocno spopularyzowane, nadal w niewielu pracach podejmowano problematykę spisywania wypraw dla ko- biet wychodzących za mąż. Luka badawcza jest tym wyraźniejsza, że długolet- nią już tradycję mają rozważania nad pośmiertnymi spisami majętności, czego efektem jest wzrost liczby prac poświęconych standardowi życia szlacheckiego, opartych na spisach przedmiotów kultury materialnej18. Pomimo, jak wskazano, rosnącej popularności publikacji wykorzystujących różnorodne inwentarze ru- chomości nie podejmowano do tej pory szerzej zakrojonej analizy specyficznego rodzaju źródła, jakim są panieńskie wyprawy. Dotychczasowe ustalenia dotyczące praktyki sporządzania regestrów ślubnych opierają się w dużej mierze na analizie pojedynczych inwentarzy, w większości przygotowanych dla przedstawicielek zamożnej szlachty i magnaterii. Niezwykle rzadko natomiast zajmowano się do tej pory wyprawami uboższych szlachcianek, co w znacznej mierze wynikało z pomijania w badaniach tak istotnego źródła, jakim są księgi sądowe. Analiza regestrów przedślubnych pojawiała się także w kontekście pogłębionych badań biograficznych, lecz traktowana była wyłącznie jako przyczynek do dalszych rozważań poświęconych wspomnianej tematyce. Do takich prac należy zaliczyć publikacje: Hanki Żerek-Kleszcz, dotyczącą spisu mobiliów należących do Zofii z Poniatowskich19, Leszka Kajzera, przybliżającą specyfikę siedemnastowiecznych

18 Zob. A. R. Chodyński, Obyczajowość polska w świetle inwentarzy Czapskich herbu Leli- wa z pierwszej połowy XVIII wieku, KHKM 2003, t. LI, nr 2, s. 277–290; J. Dumanowski, Świat rzeczy szlachty wielkopolskiej w XVIII wieku, Toruń 2006; tenże, Inwentarze wielmoż- nych i urodzonych. Konsumpcja szlachty wielkopolskiej w XVIII w., KHKM 2003, t. LI, nr 2, s. 261–276; D. Główka, Ze studiów nad majątkiem ruchomym szlachcianek na przykładzie ziemi zakroczymskiej w XVII i XVIII wieku [w:] Per mulierem…, dz. cyt., s. 357–368. Te same zagadnienia w odniesieniu do mieszczan analizowali między innymi: A. Klonder, Wszystka spuścizna w Bogu spoczywającego. Majątek ruchomy zwykłych mieszkańców Elbląga i Gdań- ska w XVII w., Warszawa 2000; F. Leśniak, Mieszczanek i mieszczan świat rzeczy drobnych zapisany w pośmiertnych inwentarzach ruchomości (XVI–XVIII wiek) [w:] Kobieta i mężczyzna…, dz. cyt., s. 255–262; B. Baranowski, Księgi miejskie z południowo-wschodniej Wielkopolski jako źródło do badań historii kultury materialnej XVI–XVIII w., KHKM 1954, nr 1–2, s. 189–196; J. Kwak, J. Kamińska-Kwak, Ruchomości mieszczańskie w Rzeszowie i Przemyślu od schyłku XVI do końca XVIII stulecia, KHKM 2004, t. LII, nr 1, s. 51–58. 19 H. Żerek-Kleszcz, Perły kasztelanki. Inwentarz majątkowy Zofii z Poniatowskich [w:] Niebem i sercem okryta. Studia historyczne dedykowane dr Jolancie Malinowskiej, red. M. Malinowski, Toruń 2002, s. 303–326. Wprowadzenie ◆ 15 posagów20, czy też Jacka Wijaczki, poświęconą wyprawie ślubnej kasztelanki poznańskiej Anny Mycielskiej21. Wskazane prace stanowią wydania źródłowe i omawiają jedynie pojedyncze regestry, brakuje więc w nich kontekstu porów- nawczego. Ich autorzy wyraźnie akcentują odmienność tego rodzaju źródeł od innych zachowanych inwentarzy. Podejmują również kwestie przynależności, pochodzenia, a co najważniejsze – rzeczywistej wartości rzeczy ofiarowywanych kobiecie. Nie sposób pokusić się o wysnuwanie daleko idących wniosków na pod- stawie tak wąskiego materiału źródłowego. Wspomniane analizy nie wyczerpują zatem problemu, stawiają jednak ważne pytania badawcze, otwierające pole do poszerzonych badań w tym zakresie. W nieco szerszym kontekście społecznym i materialnym problem ten zo- stał ujęty przez Teresę Zielińską w artykule dotyczącym wyposażenia kobiet w XVII i XVIII wieku22. Badaczka ta podkreśla, że spisy ruchomości miały istotne znaczenie praktyczne i prestiżowe. Pozwalały bowiem na uporządkowanie po- siadanego czy też przekazywanego majątku, na jego oszacowanie, zapobieganie rozkradzeniu i uszczupleniu, pokazanie nie tyle wartości, ile liczby darowanych lub pozostałych przedmiotów. Wykorzystany w artykule materiał źródłowy do- tyczy wyłącznie magnaterii. Badaczka skupiła się na dobrze zinwentaryzowanych aktach rodzin magnackich, przechowywanych niemal wyłącznie w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Należy zaznaczyć, że autorka, świadoma specyfiki ana- lizowanych źródeł, zaakcentowała w omawianym artykule odmienność sytuacji mniej zamożnej szlachty, dla której uposażenie kobiety stanowiło spory wysiłek finansowy. Objęcie analizą grupy średniej szlachty wymaga bowiem znaczne- go rozszerzenia zakresu poszukiwań. Tego rodzaju źródła najczęściej znajdują się pośród akt grodzkich, do których badacze sięgają jednak znacznie rzadziej. Wspomniana problematyka nadal więc wymaga uwagi i pogłębionych studiów. Niniejsza praca, będąca próbą przedstawienia sfery wyposażania panien na pod- stawie źródeł dotąd niewykorzystywanych, stanowi zatem wskazanie dalszych możliwości badawczych w tym zakresie.

20 Zob. L. Kajzer, Posag wojewodzianki kujawskiej z połowy XVII wieku, KHKM 1988, nr 1, s. 61–76; H. Żerek-Kleszcz, Perły kasztelanki…, dz. cyt., s. 281–301. 21 J. Wijaczka, Spis wyprawy ślubnej kasztelanki poznańskiej Anny Mycielskiej z 1744 roku, KHKM 2011, t. LIX, nr 2, s. 225–234. 22 T. Zielińska, Kosztowności jako składnik wyposażenia kobiet w XVII i XVIII wieku [w:] Mia- sto – region – społeczeństwo. Studia ofiarowane Profesorowi Andrzejowi Wyrobiszowi w sześćdziesiątą rocznicę Jego urodzin, red. E. Dubas-Urwanowicz, J. Urwanowicz, Bia- łystok 1992, s. 300. 16 ◆ Wprowadzenie

Pomimo rozległej i różnorodnej literatury przedmiotu nadal istnieje szereg problemów badawczych, które do tej pory nie były poddawane analizie. Celem niniejszej pracy jest próba wypełnienia luki w badaniach nad historią polskiej rodziny szlacheckiej – luki będącej wynikiem ograniczonego wykorzystania materiałów źródłowych dotyczących średniej i niezamożnej szlachty. Rozprawa stanowi pierwsze holistyczne ujęcie problemu szlacheckich małżeństw doby sa- skiej, w którym uwzględnione zostały wszystkie najważniejsze aspekty włączane do umów przedślubnych. Badaniami objęto też różnorodne regestry wypraw ślubnych, które jak dotąd nie były przedmiotem gruntownego opracowania. Takie ujęcie problematyki pozwala zrozumieć istotę przedmałżeńskich pertraktacji i udowadnia ich znaczący wpływ na kondycję majątkową rodzin szlacheckich. Uzupełnienie dotychczasowych ustaleń badawczych było możliwe dzięki sięgnię- ciu do dokumentów zachowanych w lokalnych księgach sądowych, ukazujących szeroki zakres problemów dotyczących sfery małżeństw szlacheckich. Wskazanie elementów charakterystycznych dla wybranej grupy badawczej, którą w oma- wianym przypadku stanowi krakowska, umożliwiło przeanalizowanie szeregu materiałów źródłowych, w tym dotyczących także rodzin szlacheckich związanych z innymi regionami Rzeczypospolitej. Wyłącznie badania porównaw- cze dają szansę na uchwycenie elementów wyróżniających i udzielenie odpowie- dzi na pytanie o źródło ujawnionych różnic. Próba ukazania pomijanych do tej pory aspektów, takich jak różnorodność czynników warunkujących wysokość uposażenia, zakres dóbr wchodzących w poczet panieńskich posagów, ujęcie panieńskich wypraw jako przedmiotów o znaczeniu prestiżowym i kulturowym, a także wykazanie realnej wykonalności przedślubnych deklaracji, wymaga jednak pogłębionych studiów. Jak wskazano, lata władania Sasów na tronie polskim (1697–1763) to dla ba- daczy historii kultury i mentalności czas szczególny23. W okres dorosłości wcho-

23 D. Bąkowski-Kois, Historia mentalności epoki nowożytnej. Jeszcze o problemach, „Historyka” 2001, t. XXXI, s. 91–100; K. Jaworska, Etos społeczeństwa polskiego doby saskiej w świetle ówczesnych kazań, Legnica 1999; T. Kaklin, Społeczeństwo doby saskiej w oczach moralisty, „Acta Universitatis Wratislaviensis. Historia” 1969, t. XVI, nr 108; M. Markiewicz, Badania mentalności na podstawie korespondencji czasów saskich [w:] Staropolski ogląd świata. Ma- teriały z konferencji, Wrocław 23–24 października 2004. Prace Historyczne 36, red. B. Rok, F. Wolański, Wrocław 2004, s. 177–180; B. Popiołek, Dobrodziejki i klienci. Z dziejów patronatu kobiecego w czasach saskich [w:] Patron i dwór. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII w., red. E. Dubas-Urwanowicz, J. Urwanowicz, Warszawa 2006, s. 385–395; taż, Dumne, pysz- ne i pokorne – kobiety wobec problemów równości stanowej w czasach saskich [w:] Władza i prestiż…, dz. cyt., s. 617–628. Wprowadzenie ◆ 17 dziło wtedy pokolenie wychowane za panowania Jana III Sobieskiego. Napływa­ jące wówczas idee i zachodzące przemiany obyczajowe osiągnęły swe apogeum właś­nie w czasach saskich. Reguły prawne, na których opierały się szlacheckie zapisy przedmałżeńskie w tej epoce, były efektem przemian zachodzących w XV i XVI wieku, kiedy to kształtowały się fundamenty prawa prywatnego. Jedynie całościowa analiza zapisów prawa koronnego i litewskiego pozwala ukazać, jak złożone problemy poddane zostały odpowiednim regulacjom. Interesujący jest również zakres przeplatania się w czasach saskich prawa koronnego i litewskiego, między innymi w kwestii korzystania z zasady czwarcizny, określającej postulowa- ny zakres majątku, z jakiego szlacheckie córki powinny były otrzymać uposażenie. Oprócz aspektów prawnych na sferę zawierania i – co istotne – funkcjonowania małżeństw miały wpływ również inne czynniki. W czasach saskich zaczęły się wykształcać nowe wzorce postępowania, zwiększał się zakres możliwości kobie- cego działania i decydowania, a przejawy nowej mody zmieniały postrzeganie obyczajów, powinności i ustalonych zasad24. Rozluźnienie obyczajowe, widoczne zwłaszcza wśród najzamożniejszej części szlachty, ujawniało się nie tylko w skłon- ności do wybujałych form i kształtów odzienia, izolowaniu sfery alkowy, ale też w bardziej zdecydowanym sprzeciwianiu się dotychczas obowiązującym zasadom, choćby w sferze trwałości nietrafionych małżeństw. Średnia i uboższa szlachta wolniej przyjmowała wskazane postawy i wzorce. Celem badań jest między innymi ustalenie, w jakim zakresie popularne w środowisku magnackim posta- wy wobec polityki małżeńskiej przenikały do warstwy mniej majętnej szlachty. Ważnym aspektem jest też prześledzenie najważniejszych regulacji prawnych i przedstawienie ich wpływu na sferę szlacheckich małżeństw. Szczególnym rodzajem źródeł, które pozwalają na ukazanie zarówno mode- lowych relacji rodzinnych i wzorcowych przymiotów młodych przedstawicieli rodzin szlacheckich, jak i wypełniania przez szlachtę powinności względem córek, a także fundamentów decyzji stanowiących podwalinę kondycji majątkowej przyszłych małżonków, są intercyzy przedślubne. Jako bilateralne umowy, zawie- rane pomiędzy stronami dążącymi do zawarcia związku małżeńskiego zgodnego z prawem pisanym i stanowionym, umożliwiają one przedstawienie zakresu ustaleń zapisywanych przy ustanowieniu małżeństwa, motywów kierujących stronami przy podejmowaniu konkretnych decyzji o charakterze majątkowym, świadomości funkcjonowania prawa koronnego i wreszcie postulatów dotyczą- cych wzajemnych powinności małżonków względem siebie.

24 Na te aspekty zwracała uwagę między innymi B. Popiołek, Kobiecy świat…, dz. cyt. (zob. szcze- gólnie wstęp). 18 ◆ Wprowadzenie

Czasy panowania Augusta II i Augusta III na tronie polskim były – w od- niesieniu do małżeńskich umów przedślubnych, a także zakresu i możliwości uposażania kobiet oraz wyznaczania mobiliów mających wejść w poczet panień- skiego posagu – okresem szczególnym. Na przełomie XVII i XVIII wieku zmianie uległa bowiem sama forma przedmałżeńskich kontraktów. Siedemnastowieczne intercyzy przedślubne charakteryzowała narracyjność, zamienne i niesprecy- zowane do końca stosowanie terminów „posag”, „wiano” i „oprawa”, a także ograniczone wprowadzanie zapisów o przyszłej umowie dożywocia. Często zamiast do regulacji prawnych odwoływano się do reguł postępowania innych. Wiele kontraktów przedślubnych spisanych w XVII stuleciu powielało wreszcie pewien wzorzec w zakresie struktury aktu i jego podstawowych postanowień. Trzymano się zasady, że do posagu przekazanego przez rodziców mężczyzna powinien dołączyć odpowiedniej wysokości sumę i następnie całość zapisać na należącym do siebie majątku. W XVIII wieku stopniowo odchodzono od tej reguły na rzecz swobodniej traktowanych zapisów wiana, zależnych głównie od majętności kawalera. W czasach saskich zamożni chętniej zaczynali też dopisy- wać do wymaganej zwyczajem sumy wiana dodatkowe zobowiązania. W miarę upływu czasu odchodzono od przekonania, że najlepszym zabezpieczeniem dla kobiecych interesów majątkowych jest oprawa posagu dokonana na majątku małżonka. Możliwość użytkowania całości dóbr, kontynuowanego po śmierci współmałżonka, z powodzeniem gwarantowana była bowiem przez umowy dożywocia. Rozpowszechnienie tradycji ich spisywania, a także obejmowanie wzajemną umową całości majątku zmieniły zakres wzajemnych dyspozycji włą- czanych do umów przedślubnych. Czasy saskie w Rzeczypospolitej to nie tylko etap przemian kulturowych i oby- czajowych czy zmiany pozycji i roli kobiety w rodzinie szlacheckiej. Przekształ- ceniom ulegały też zakres dyspozycji włączanych do przedślubnego kontraktu oraz spojrzenie na rolę kobiety jako reprezentantki rodziny, nie mniej znaczącej niż męscy potomkowie. W omawianym okresie zmienił się zakres majątku, jaki kobiety otrzymywały w ramach posagu. W XVII stuleciu w wielu kontraktach oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego wspo- minano o majątku ziemskim wydzielonym dla panny z dóbr rodzicielskich. Póź- niejsze intercyzy przedślubne ujawniają większą zachowawczość w tym zakresie i skłonność do zapisywania pannom gotowych pieniędzy lub klejnotów. Majątek ziemski trafiał zwykle do rąk jedynaczek, nierzadko czyniąc je tym samym atrak- cyjnymi partnerkami do potencjalnego ożenku. Analiza problematyki uposażenia kobiet w Rzeczypospolitej wymaga prze- śledzenia zarówno najważniejszych regulacji wynikających z zapisów prawa Wprowadzenie ◆ 19 koronnego i litewskiego, jak i funkcjonowania ówczesnego wymiaru sprawie- dliwości. Założeniem pracy jest jednocześnie wykazanie, jak szeroki zakres czynników mógł mieć wpływ na wysokość uposażenia kobiet w Rzeczypospolitej. Podsta- wowym wyznacznikiem wielkości uposażenia winny być reguły prawa, które stało na straży praw kobiet pod względem konieczności wyznaczenia im posagu. W literaturze przedmiotu niejednokrotnie podawano już w wątpliwość tezę, iż był to jedyny czynnik wpływający na rodzicielskie dyspozycje25. Wskazywano na skłonność szlachty do uzależniania decyzji posagowych od kondycji majątkowej, od liczby córek, a nawet od dalszych planów dotyczących posiadania kolejnego potomstwa. Dotychczasowe badania w ograniczonym stopniu podejmowały jednak istotną kwestię pozycji społecznej i majątkowej rodziców panien czy po- zycji prawnej samych nupturientów jako czynników, które mogły mieć istotny wpływ na szlacheckie decyzje. Dopiero analiza wskazanych aspektów może pozwo- lić na ukazanie szerszego kontekstu „strategii” szlacheckich małżeństw26. Celem niniejszej analizy jest więc prześledzenie, w jakim zakresie prawo kościelne, pisane i zwyczajowe determinowały mechanizm zawierania małżeństw przez szlachtę w czasach saskich, a także w jakim stopniu wpływało na wysokość uposażenia panien oraz na zapisy wienne. Kształtujące się stopniowo regulacje w zakresie powinności obojga nupturientów, obowiązku wygłoszenia zapowiedzi czy zasady nierozerwalności małżeństwa były w różnym zakresie przyjmowane przez szlachtę. Istotę problemu stanowi więc wskazanie, w jakim stopniu regulacje te rzeczywiście były respektowane przez środowisko szlacheckie, oraz określenie mechanizmów mających zagwarantować respektowanie określonych reguł prawnych. Czasy saskie, będące okresem rozluźnienia obyczajowego, utrwaliły też nowy sposób spojrzenia na kwestię trwałości małżeństwa i możliwości jego przerwa- nia. Sygnalizowany już w literaturze przedmiotu problem rosnącej liczby spraw o separację i rozwód wymagał od zainteresowanych sprawnej argumentacji i for- sowania swych idei, często poprzez posiłkowanie się otwartą kiesą27. Na uwagę

25 T. Zielińska, Kontrakt zaręczyn z 1748 r. zawarty w imieniu nieletnich dzieci, „Krakowski Rocznik Archiwalny” 2003, t. 9, s. 108–116; M. Zimerman, Intercyza przedślubna Barbary Szembekówny i Seweryna Rzewuskiego z 1726 roku, „Genealogia” 2006, nr 18, s. 127–134; J. Pielas, Społeczne i majątkowe aspekty małżeństw w rodzinie zamożnej szlachty w XVII w. na przykładzie Oleśnickich herbu Dębno [w:] Wesela, chrzciny…, dz. cyt., s. 127–136. 26 Strategii rozumianej jako zakres przemyślanych działań, podporządkowanych określonemu celowi, nie tylko w sferze majątkowej, ale także społecznej i prywatnej. 27 Zob. E. Bezzubik, Konflikty małżeńskie w Polsce nowożytnej – na podstawie akt separacji i roz- wiązań małżeństw z oficjalatów krakowskiego, poznańskiego i włocławskiego z lat 1597–1697, 20 ◆ Wprowadzenie zasługują zarówno sposób uzyskiwania przez szlachtę korzystnych dla siebie rozwiązań w tej kwestii, jak i postanowienia sądów duchownych orzekających o dalszych losach małżeństwa. Szczególnie ważne wydaje się dostrzeżenie udziału średniej szlachty w procederze unieważniania małżeństw. Należy zweryfikować powielany w historiografii pogląd, jakoby formalne rozdzielenie małżonków było wyłącznie domeną zamożnych28. Ten niezwykle interesujący problem zasługuje na osobną analizę. Określenie powinności szlachty w zakresie zawierania związków małżeńskich wymaga przede wszystkim prześledzenia zapisów prawa koronnego i litewskiego. Wprowadzały one regulacje odnoszące się do podstaw uposażania panien, wyzna- czania opiekunów, powinności braci względem sióstr w wypadku przedwczesnej śmierci rodziców, a także zakresu majątku, z jakiego miał zostać naznaczony posag. Prześledzenie kolejnych regulacji dotyczących prawa prywatnego wraz z bezpośrednim odwołaniem się do nich w przedślubnych intercyzach pozwala na ukazanie najważniejszych podstaw szlacheckich dyspozycji majątkowych. Dla zrozumienia specyfiki przedmałżeńskich umów konieczne jest określenie szlacheckich dążeń i obaw dotyczących dysponowania majątkiem. Problem prze- kazywania kobietom majątków ziemskich, wyznaczania posagów z dóbr objętych umową dożywocia czy nawet gwarancje właściwej oprawy zapisanego posagu stanowiły ważkie kwestie w przedmałżeńskich pertraktacjach. Opierając się na zapisach prawa koronnego, nie uciekano więc od prawa zwyczajowego i pewnych przyjętych norm zawierania związków małżeńskich. Wykazanie tych tendencji może pozwolić na lepsze zrozumienie zarówno zakresu przedmałżeńskich per- traktacji, jak i motywów ubiegania się o wywiązanie się z określonych powinności. Funkcjonowanie prawa pisanego, podobnie jak odwoływanie się do pewnej uznawanej praktyki, jest interesujące zwłaszcza w przypadku związków mał- żeńskich zawieranych przez kobiety o szczególnym statusie prawnym i społecz- nym – wdowy i sieroty. Dla pełniejszego zrozumienia problematyki szlacheckich małżeństw ważne wydają się przede wszystkim kwestie funkcjonowania kolej- nych związków, zawieranych już po śmierci pierwszego współtowarzysza życia.

„Genealogia” 2005, nr 17, s. 7–74. Na rozluźnienie moralne w epoce saskiej, ujawniające się poprzez coraz częstsze zabiegi o uzyskanie rozwodu, praktykowane nie tylko przez ma- gnaterię, zwróciła uwagę B. Popiołek, Where does the truth lie? Petty violence in the light of court records in Poland in the first half of the 18th century, „Theatrum Historiae” 2013, nr 13, s. 111. 28 Tezę taką postawiła I. Kulesza-Woroniecka, Rozwody w rodzinach magnackich w Polsce w XVI–XVIII wieku, Poznań – Wrocław 2002. Wprowadzenie ◆ 21

Pozycja prawna wdów w Rzeczypospolitej doby nowożytnej była już częściowo charakteryzowana przez badaczy29. Rzadko poruszanym zagadnieniem pozostaje nadal problem ich majątkowego zabezpieczenia i jego przemian wynikających z powtórnego zawarcia związku małżeńskiego. Istotną rolę w podjęciu decyzji o kolejnym zamążpójściu odgrywała naturalnie wola samej kobiety. Konieczne jest natomiast prześledzenie majątkowych i społecznych aspektów zawarcia po- wtórnego małżeństwa, kwestii doboru kandydatów do ożenku, a także zabiegów obu stron o sfinalizowanie przedmałżeńskich pertraktacji. Ważny problem sta- nowi możliwość dysponowania przez wdowy posagiem i wianem oraz udzielenie odpowiedzi na pytanie, której ze stron taki związek przynosił większe korzyści. Specyfika odmiennej pozycji prawnej i szczególnego rodzaju zapisów posa- gowych dotyczy też panien osieroconych, o których los musieli zadbać najbliżsi krewni. Prawo świeckie obowiązujące w Rzeczypospolitej precyzowało kwestie wypłaty posagu i opieki nad sierotami. Celem analizy jest wykazanie rzeczywi- stej wykonalności tych zapisów i określenie roli opiekunów w procesie wydawa- nia panny za mąż oraz ewentualnych odwołań do dyspozycji pozostawionych w testamencie przez rodziców szlachcianki. Analiza szlacheckich dyspozycji posagowych wymaga ujęcia także innych czynników, które miały wpływ na wysokość zapisów. W literaturze przedmiotu wskazywano już na zależności między liczbą córek, którym należało zagwa- rantować posagi, a wysokością czynionych zapisów. Przedmiotem badań jest więc kwestia zależności wysokości uposażeń od dzietności szlacheckich rodzin. Zawężenie badań wyłącznie do sfery prawnej i do aktualnej sytuacji rodzinnej jest jednak wysoce niepełne. Podjęcie niniejszej analizy ma na celu prześledzenie wielu czynników, które mogły decydować o zapisach na rzecz kobiet. Rozszerzenie dotychczasowych ustaleń badawczych przynieść może wyka- zanie wpływu wybranej (lub narzuconej) drogi życiowej na wysokość posagów. Szczególny rodzaj dyspozycji dotyczył zwłaszcza panien decydujących się wstąpić do wspólnoty zakonnej. Choć wola dziewczyny miała być w tym wypadku czyn- nikiem decydującym, to jednak badacze podkreślali już wcześniej istotną rolę

29 Zob. U. Sowina, Wdowy i sieroty…, dz. cyt., s. 15–28; A. Jakuboszczak, Panny i wdowy…, dz. cyt., s. 295–305; J. Pielas, Wdowa-matka…, dz. cyt., s. 171–193; E. Kizik, Zabezpieczenie finansowe wdów w Gdańsku w XVII–XVIII wieku, KHKM 2010, nr 58, s. 87–100; J. Kuchta, Pozycja majątkowa wdów z rodów szlacheckich w XVII–XVIII wieku [w:] Rodzina i gospodar- stwo domowe…, dz. cyt., s. 261–269; U. Kicińska, Rola wdowy w rodzinie i społeczeństwie staropolskim na podstawie polskich drukowanych oracji pogrzebowych XVII wieku, „Sensus Historiae” 2013/2014, t. XII, s. 135–148. 22 ◆ Wprowadzenie rodziców bądź opiekunów w tym procederze30. Podobnie jak pannom wstępu- jącym w związki małżeńskie, także i szlachciankom oddawanym do zgromadzeń zakonnych należało wyznaczyć posag. Istotny problem stanowi określenie, jak w odniesieniu do innych szlachcianek wyznaczana była wysokość posagu oraz jaka jego część była rzeczywiście przeznaczona na potrzeby panny. Właściwe zrozumienie modelu uposażania szlachcianek wstępujących do klasztoru wymaga również określenia trybu wypłaty posagu, rygorów ustalanych w tym zakre- sie przez wspólnoty zakonne oraz ewentualnych konsekwencji niedopełnienia umowy. Istotnym problemem wydaje się również ustalenie, czy zasada równego uposażenia sióstr obowiązywała i w tym przypadku, czy też odchodzono od niej na rzecz innych rozwiązań. Omówienie praktyki uposażania panien w Rzeczypospolitej doby saskiej na podstawie wyłącznie mechanizmów prawnych i perspektywy zawierania związku po raz pierwszy lub kolejny czy też decyzji o oddaniu panny do wspól- noty zakonnej nie wyczerpuje całości zagadnienia. Osobnym problemem jest bowiem ustalenie, czy istniały zależności między pozycją społeczną, związaną ze sprawowaniem określonych urzędów przez ojców, a zakresem uposażania panien przez szlachtę. Pozycja majątkowa i społeczna, przez najzamożniejszych z lubością podkreślana tytułem, strojem, rezydencją czy liczbą posiadanych dóbr o charakterze luksusowym, mogła ujawniać się również w zapisach na rzecz córek. Szlacheckie mariaże były doskonałą okazją do uwypuklania znaczenia własnej rodziny, zacności imienia i możliwości finansowych. Świadczą o tym chociażby zachowane diariusze, korespondencja i gazety pisane ukazujące rozmach, z jakim przebiegały wesela członków najbogatszych rodzin w Rze- czypospolitej. Pozostali czynili to na miarę swych indywidualnych możliwości finansowych. Przedmiotem niniejszych rozważań nie jest jednak omówienie kwestii ślubnego ceremoniału ani szlacheckich zabiegów mających dodać uro- czystości oczekiwanego splendoru, lecz wykazanie, w jakim stopniu piastowanie określonych urzędów przekładało się na wysokość posagów szlacheckich córek, oraz ujawnienie, jak na tym tle wyglądały uposażenia szlachty nieposiadającej urzędów. Należy przy tym pamiętać, że początek panowania Augusta II to trudny okres wojny północnej, z czym wiązało się poważne zagrożenie dla stabilności majątków

30 Pozycję kobiety w zakonie charakteryzowała Małgorzata Borkowska – zob.: M. Borkowska, Panny siostry w świecie sarmackim, Warszawa 2002; taż, Liczebność i skład osobowy klasztorów benedyktynek kongregacji chełmińskiej, „Nasza Przeszłość” 1978, nr 49, s. 245–269; taż, Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII–XVIII wieku, Warszawa 1996. Wprowadzenie ◆ 23 szlacheckich. Narażona na majątkowe szkody szlachta mogła w różny sposób wetować sobie poniesione straty, w tym także uzależniając termin i wysokość wypłaty posagu od wielkości poniesionych strat i trybu przywrócenia stabilnej sytuacji politycznej. Oprócz szczegółowych powinności wynikających z zapisów prawa, a także pomimo zajmowanej pozycji społecznej i zakresu posiadanego majątku, przedmiotem analizy winny stać się aktualne okoliczności mogące mieć niebagatelny wpływ na podejmowane decyzje o charakterze majątkowym. Z uwagi na szczególną sytuację polityczną, w jakiej w czasach saskich znalazła się szlachta polska, zasadne wydaje się postawienie pytań, na ile aktualne wy- darzenia wpływały na wysokość i tryb uposażania szlacheckich córek oraz czy warstwa posiadająca przejawiała skłonność do wetowania sobie poniesionych strat materialnych poprzez umniejszanie zapisywanych posagów. Badanie zapi- sów posagowych i prowadzenia przedślubnych pertraktacji zostało wzbogacone analizą drugiego z tradycyjnych zapisów na rzecz panien, a mianowicie wyprawy przedślubnej. Dopełniała ona rodzicielski podarunek i w założeniu powinna stanowić komplementarny zespół mobiliów przydatnych kobietom w codzien- nym życiu. Przełom XVII i XVIII wieku stanowi – jak już wspomniano – czas istotnych zmian w zakresie mody i obyczajów31. Z większą atencją zaczęto trak- tować sfery higieny, konsumpcji, a także prezencji. Zmiany zachodzące w modzie i obyczajach uwidoczniły się także w strukturze przedmiotów, jakie wchodziły w poczet panieńskich wypraw. W czasach saskich zmieniły się kroje popularnych sukien32, a podarunki dla młodych szlachcianek obejmowały oprócz elementów praktycznych również przedmioty luksusowe i prestiżowe. Zwiększał się wy- bór materiałów używanych do szycia różnych elementów ubioru, a dotychczas zastrzeżone dla warstw zamożnych przedmioty zaczęły być dostępne także dla grupy średniej szlachty. Rosnący zakres kobiecej mobilności symbolizowały kolaski, które włączano w poczet wypraw, symbolem chęci korespondowania na równi z mężczyznami stały się kałamarzyki, a wpasowania się w zachodnie wzorce obyczajowości – wytworne suknie i nakrycia głowy. Analiza zachowanych

31 Zob. E. i A. Banach, Słownik mody, Warszawa 1962; M. Prejs, Kategoria egzotyzmu w literatu- rze i sztuce czasów saskich. Nowa jakość i wzorce [w:] Między barokiem a oświeceniem. Apogeum sarmatyzmu. Kultura polska drugiej połowy XVIII wieku, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 1997, s. 59–69; A. Kleśta-Nawrocka, Moda i tradycja. Życie szlachcianek wielkopolskich w XVIII wieku [w:] Między barokiem a oświeceniem. Staropolski regionalizm, red. S. Achrem- czyk, Olsztyn 2008, s. 321–330; J. Sokołowska, Spory o barok. W poszukiwaniu modelu epoki, Warszawa 1971. 32 Zob. M. Bartkiewicz, Polski ubiór do 1864 roku, Wrocław 1979. 24 ◆ Wprowadzenie regestrów wypraw ślubnych może pozwolić na wyjaśnienie zasadności prze- kazywania często niezwykle rozbudowanych podarunków, określenie zespołu przedmiotów wchodzących w poczet wyprawy, a także oszacowanie wartości jej poszczególnych elementów. Badania nad szlacheckimi regestrami ślubnymi mają też umożliwić wypełnienie dotychczasowej luki w ustaleniu zakresu mo- biliów, jakimi dysponować mogły nie tylko zamożne, ale i uboższe szlachcianki, rzeczywistej transpozycji nowych modnych elementów oraz kwestii trwania pewnych wzorców obyczajowych. Materiał źródłowy do badań specyfiki szlacheckich małżeństw jest nader bogaty. W aktach rodzinnych zachowało się wiele przedślubnych intercyz po- zwalających na analizę zagadnienia zarówno w odniesieniu do magnaterii, jak i – najczęściej – bogatej i średniej szlachty. Intercyzy ślubne, spisywane podczas pertraktacji majątkowych poprzedzających zawarcie małżeństwa, stanowią szcze- gólny rodzaj źródeł, pozwalający na ukazanie szeregu powstających wówczas regulacji i zobowiązań określających wyraźnie wszelkie powinności umawiających się stron. Istotne dla scharakteryzowania specyfiki szlacheckich małżeństw było również wykorzystanie zachowanych umów dożywocia, zapisów kwitacji oraz abrenuncjacji. W przypadku zamożnych rodzin ciekawy rodzaj źródeł stano- wią punkty preliminarne, które mogły stać się podstawą późniejszej intercyzy przedślubnej. Dowodzą one szlacheckiej zapobiegliwości i pragmatyzmu, a także ukazują najważniejsze – w szlacheckiej opinii – kwestie, będące przedmiotem pertraktacji i formą ochrony własnych interesów. Włączenie wskazanych ma- teriałów źródłowych w ramy niniejszej analizy ma na celu ukazanie elementów charakterystycznych dla kontraktów małżeńskich najzamożniejszych rodzin w Rzeczypospolitej. Stanowią one doskonały punkt odniesienia do oszacowa- nia wysokości zapisów majątkowych szlachty krakowskiej i wykorzystywane są w pracy jako ważny materiał porównawczy. Ukazanie możliwości finansowych zamożnej szlachty pozwala krytycznie spojrzeć na dyspozycje rodzin mniej ma- jętnych, często przez ich członków charakteryzowanych jako znaczne, przystojne i hojne. Zestawienie kontraktów przedślubnych magnaterii, zamożnej i średniej szlachty, a także uboższych przedstawicieli stanu uprzywilejowanego ma wreszcie pozwolić na wyznaczenie ram wartości, w jakich plasowały się posagi oraz inne przedślubne zapisy majątkowe wskazanych grup i w odniesieniu do nich określić rzeczywiste znaczenie analizowanych dyspozycji. Wykorzystanie różnorodnych intercyz przedślubnych pozwoliło na wyjaśnienie reguł funkcjonowania prawa koronnego i litewskiego oraz bezpośrednie odwołania do poszczególnych zasad dotyczących uposażania panien. Takie ujęcie ukazuje rzeczywisty zakres funkcjo- nowania prawa pisanego wśród każdej ze zdefiniowanych warstw szlacheckich Wprowadzenie ◆ 25 i pozwala na jednoznaczne wydzielenie aspektów charakterystycznych dla szlach- ty krakowskiej. W zebraniu materiałów źródłowych szczególnie owocna okazała się kweren- da w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Odnaleziono tam przede wszystkim intercyzy przedślubne przedstawicieli magnaterii i bogatej szlachty. Najliczniej reprezentowane były kontrakty Zamoyskich, Radziwiłłów, Potockich, Mniszchów, Sapiehów, Kątskich, Tyzenhauzów, Lubomirskich, Morskich czy Wielopolskich. Szeroko zakrojone badania nad archiwami rodzinnymi przeprowadzone zostały w Archiwum Narodowym w Krakowie, w jego oddziale I (Wawel), w którym znaj- dują się liczne i ważne zbiory rękopisów umożliwiających opracowanie podjętego tematu. Podczas kwerendy przeprowadzono badania umów prywatnych, w tym kwitów kontraktów małżeńskich, akt majątkowych, prawnych i prywatnych. Dogłębnie przebadane zostały archiwa rodzinne Tarnowskich (Archiwum Dzi- kowskie), Sanguszków, Lanckorońskich, Chodkiewiczów, a także między innymi Potockich i Dembińskich. Oprócz wielu intercyz przedślubnych poszerzenie badań specyfiki szlachec- kich małżeństw umożliwiły odnalezione zabezpieczenia posagów, kwitacje po- sagowe, jak również akta rozwodowe i procesowe. W pracy wykorzystano też źródła rękopiśmienne odnalezione w Zakładzie Narodowym imienia Ossoliń- skich we Wrocławiu. Wśród przebadanych dokumentów znalazły się formularze kontraktów, intercyz, testamentów i innych pism odnoszących się do różnych rodzin szlacheckich, a ponadto szereg aktów melioracji posagu, regestrów wy- praw panieńskich, spraw sądowych związanych z kwestiami małżeństwa oraz spisów klejnotów i strojów. Duże znaczenie dla podjętego tematu miała analiza akt Jabłonowskich, Ogińskich, Czartoryskich, Poniatowskich czy Mniszchów. Wśród odnalezionych i przeanalizowanych dokumentów znalazły się między innymi wartościowe akta prywatne i majątkowe ujawniające szlacheckie zabiegi na rzecz aranżowania korzystnych układów małżeńskich. Istotną rolę odegrała także kwerenda w Archiwum Państwowym w Lublinie. Szczególnie ważne okazały się dokumenty z Archiwum Brezów z Siekierzyniec, Archiwum Korybut Woronieckich z Huszlewa, Archiwum Leszczyńskich i Archi- wum Rulikowskich. Kwerenda pozwoliła na uzupełnienie bazy źródłowej o akta uposażenia kobiet i kontrakty przedślubne. W lubelskim archiwum odnalezio- nych zostało ponadto kilka rozbudowanych wypraw ślubnych, które umożliwiły na przeprowadzenie badań porównawczych z ustaleniami dotyczącymi szlachty krakowskiej. Dzięki kwerendzie w dziale rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej odnalezio- no szereg interesujących dokumentów rodzinnych, w tym obszerne zbiory 26 ◆ Wprowadzenie korespondencji, kilku intercyz przedślubnych, aktów dożywocia oraz literaturę piękną odnoszącą się do obyczajowych kwestii zawierania małżeństw. Z kolei w trakcie badań w oddziale rękopisów Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego zapoznano się z aktami kilku spraw o unieważnienie małżeństwa, szlacheckimi intercyzami przedślubnymi oraz ciekawymi aktami prawnomajątkowymi kilku- nastu rodzin szlacheckich. Znacznie mniej dokumentów dotyczących podjętej tematyki i mających wyłącznie charakter uzupełniająco-pomocniczy odnaleziono podczas kwerendy w oddziale rękopisów Biblioteki PAU i PAN w Krakowie. Znaj- duje się tam kilka interesujących dokumentów rodzinnych, pojedyncze intercyzy przedślubne, umowy dożywocia i kilka regestrów wypraw ślubnych. Marginalne znaczenie miała natomiast kwerenda w oddziale rękopisów Wojewódzkiej Bi- blioteki Publicznej im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie, gdzie natrafiono jedynie na pojedyncze akta prywatne i majątkowe, w tym kilka kontraktów ślubnych, głównie z drugiej połowy XVII wieku. Niezwykle owocna była kwerenda w archiwach zagranicznych. Dla omawianej tematyki szczególnie duże znaczenie mają akta przechowywane w Centralnym Państwowym Archiwum Historycznym Ukrainy we Lwowie. Znajdują się tam między innymi dokumenty majątkowe i rodzinne, w tym dotyczące zawierania małżeństw przez szlachtę w XVII i XVIII wieku. Największa liczba kontraktów przedślubnych odnaleziona została wśród jednostek archiwalnych należących do zespołów archiwów rodzin Lanckorońskich, Rzewuskich, Czartoryskich, Cetne- rów, Lubomirskich i Podoskich. Należy zaznaczyć, że źródła te były do tej pory w niewielkim stopniu wykorzystywane przez badaczy. Dokumenty z lwowskiego archiwum umożliwiały przybliżenie mechanizmu uposażania kobiet z zamożnych rodzin w Rzeczypospolitej doby nowożytnej. Odnalezione akta sądowe i wypisy spraw spornych pozwoliły też na podjęcie badań stopnia, w jakim faktycznie stosowano się do istniejących regulacji prawnych. Pogłębione badania zostały również przeprowadzone w Litewskim Pań- stwowym Archiwum Historycznym w Wilnie, które posiada bogate i ważne zbiory rękopisów umożliwiających opracowanie podjętego tematu. Kwerenda pozwoliła na dotarcie do szeregu szlacheckich akt prywatnych z lat 1670–1773, w tym kontraktów małżeńskich, akt majątkowych i procesów sądowych, re- gestrów wypraw panieńskich oraz testamentów. Cenne materiały znaleziono w archiwaliach należących do zespołów archiwów magnackich i szlacheckich takich rodzin, jak Ogińscy, Kossakowscy, Tyszkiewiczowie czy Szaniawscy. Ba- dania te dały szansę na znaczne poszerzenie zebranej dotychczas bazy źródłowej, umożliwiającej opracowanie zagadnienia uposażenia kobiet w Rzeczypospolitej w czasach saskich. Wprowadzenie ◆ 27

Za pomocniczą uznać należy kwerendę w Saskim Głównym Archiwum Państwowym w Dreźnie (Sächsisches Hauptstaatsarchiv). Do najważniejszych dokumentów odnalezionych tam w trakcie badań zaliczyć trzeba zbiory polskiej korespondencji kobiecej i kilka kontraktów małżeńskich. Zbiory zgromadzone w tymże archiwum pozwalają na rozszerzenie dotychczasowych badań historii życia codziennego i mentalności w czasach saskich, a także na rozbudowanie ustaleń w odniesieniu do magnackich mariaży z pierwszej połowy XVIII wieku. Najistotniejsze z odnalezionych dokumentów dotyczyły przedślubnych układów poprzedzających małżeństwo Marii Aurory Katarzyny, córki polskiego króla Augusta II. Wskazane akta rodzinne stanowią ważne tło porównawcze i uzupełnienie omawianych zagadnień. Należy jednak podkreślić, że zasadniczym rodzajem źródeł, którego analiza jest podstawą niniejszej pracy, są dokumenty oblatowane w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego. Województwo to jest określane przez badaczy mianem szczególnego ze względu na pozycję polityczną lokalnej szlachty czy też istnienie na jego terenie ekonomii królewskich. Adam Perłakowski sugerował nawet, że postępowanie szlachty województwa krakow- skiego „wpływało na postawę i poglądy polityczne szlachty innych województw”33. Jeszcze w XVI wieku część urzędów ziemi krakowskiej tradycyjnie utożsamiano z urzędami koronnymi34. Zrozumienie pozycji krakowskiej szlachty na arenie Rzeczypospolitej, a także mechanizmów jej działań w zakresie zabezpieczania własnych interesów majątkowych wymaga prześledzenia struktury administra- cyjnej omawianego województwa oraz ukazania rozdziału powiatów sądowych, w których lokalna warstwa posiadająca załatwiała swe sprawy. Chociaż interesy majątkowe lokalnej szlachty wykraczały nierzadko poza terytorium województwa krakowskiego, to jednak właśnie w zachowanych księgach ziemskich z tego tere- nu znajdują się oblaty najistotniejszych aktów i umów dotyczących tamtejszych posiadaczy ziemskich. Prześledzenie tych dokumentów pozwala na ukazanie szlacheckiego świata z lokalnej perspektywy i przedstawienie często najbardziej prozaicznych i powszednich spraw przyciągających uwagę warstwy szlacheckiej w XVIII stuleciu.

33 A. Perłakowski, Sejmik województwa krakowskiego wobec problemów eksploatacji i handlu solą w czasach Augusta II (1697–1733) [w:] Po unii – sejmiki szlacheckie w Rzeczypospolitej XVI–XVIII wieku, red. H. Lulewicz, M. Wagner, Siedlce 2013, s. 263–276. 34 Urzędnicy dawnej Rzeczypospolitej XII–XVIII wieku. Spisy, t. IV: Małopolska (województwa kra- kowskie, sandomierskie i lubelskie), z. 2: Urzędnicy województwa krakowskiego XVI–XVIII wieku, red. A. Gąsiorowski, Kórnik 1990 [dalej: Urzędnicy województwa krakowskiego…], s. 14–15. 28 ◆ Wprowadzenie

Omawiane w pracy województwo krakowskie dzieliło się na kilka powiatów administracyjnych, a ostateczny jego zasięg ukształtował się dopiero w początkach XVII wieku35. W czasach saskich w skład województwa wchodziły następujące po- wiaty: krakowski, lelowski, proszowicki, ksiąski, sądecko-czchowski, biecki, a także śląski36. Włączenie ostatniego z wymienionych w poczet powiatów należących do województwa krakowskiego było efektem szesnastowiecznej polityki dworu polskiego. W jej wyniku w 1564 roku Księstwo Oświęcimskie i Zatorskie włączono do Korony37. Tym samym województwo krakowskie rozszerzone zostało o kolejne ziemie, a sprawy dotyczące tamtejszej szlachty wpisywano do osobnych ksiąg grodz- kich i ziemskich. Stan, w którym obszar województwa krakowskiego obejmował tereny wskazanych powiatów, przetrwał do roku 1772. Po pierwszym rozbiorze Polski część tych ziem została włączona do Austrii (znalazły się wśród nich obszary przyporządkowane sądeckiemu, bieckiemu i oświęcimskiemu sądowi grodzkiemu). Wyznaczając grupę szlachty związanej z województwem krakowskim, przy- jęto dwa podstawowe kryteria. Pierwsze z nich to kwestia sprawowania lokal- nych urzędów ziemskich, co w naturalny sposób wpływało na koncentrowanie podejmowanych działań na danym terytorium. Drugim, nie mniej istotnym kryterium jest fakt posiadania majątku ziemskiego na terenie tego województwa. Takie ujęcie zaproponowała już w swych badaniach Teresa Zielińska, wskazując jednocześnie na złożoność tego zagadnienia38. W przypadku pierwszego z wyzna- czonych kryteriów naturalne jest oczywiście włączenie do grupy będącej przed- miotem badań między innymi chorążych, cześników, łowczych czy mieczników krakowskich, a także posiadaczy innych lokalnych godności, jakie sprawowała miejscowa – zwykle najbogatsza – szlachta. Należy jednocześnie zaznaczyć, że

35 Tamże. 36 Atlas historyczny Polski, red. S. Trawkowski, M. Wilska, cz. II: Województwo krakowskie w drugiej połowie XVI wieku, red. H. Rutkowski, Warszawa 2008, s. 27–28. 37 Przywilej Pierwszy, wcielenia i zjednoczenia z Koroną Księstw Oświęcimskiego i Zatorskiego z 1564 roku [w:] Volumina Legum. Przedruk zbioru praw staraniem XX Pijarów w Warsza- wie, od roku 1732 do roku 1782 wydanego, t. 2, Petersburg 1859, s. 34; szerzej o warunkach integracji – zob. Z. Noga, Integracja księstw oświęcimsko-zatorskiego i siewierskiego z Koroną [w:] Unia Lubelska z 1569 roku. Z tradycji unifikacyjnych I Rzeczypospolitej, red. T. Kempa, K. Mikulski, Toruń 2001, s. 89–100. 38 Z uwzględnieniem faktu, że przenoszenie się szlachty na inne tereny w Rzeczypospolitej powodowało, iż nawet w obrębie jednej rodziny zachodziły istotne zmiany w zakresie tradycyjnie sprawowanych urzędów. Zob. T. Zielińska, Rody urzędami zaszczycone. Próba sondażu [w:] Społeczeństwo staropolskie. Studia i szkice, t. 2, red. A. Wyczański, Warszawa 1979, s. 200. Wprowadzenie ◆ 29 piastowanie urzędu na obszarze województwa krakowskiego nie zawsze ozna- czało osiadłość szlachcica na tym terenie. Problem ten uwypuklił Stefan Ciara, zwracając uwagę na swoisty „rozrzut terytorialny” zarówno w przypadku urzędów sprawowanych przez szlachtę z rodzin o ugruntowanej pozycji, jak i dopiero aspirujących do uzyskania intratnych stanowisk ziemskich39. W odniesieniu do drugiego ze wskazanych wyżej kryteriów określania przy- należności do grupy szlachty krakowskiej podstawę stanowiły majątki rodzinne. W poczet badanej zbiorowości bez wątpienia zaliczyć należy również tę grupę szlachty, która dzierżyła w swych rękach grunta podlegające posesji czasowej, jak dzierżawy, królewszczyzny czy wreszcie ziemie zastawne. Zwłaszcza w przypadku zamożnej szlachty naturalnym było, iż takie majątki znajdowały się w różnych częściach kraju40. Wpływ na to miały też szlacheckie małżeństwa, w których efekcie uzyskiwano dobra ziemskie leżące w różnych województwach. Sprawy ich dotyczące wpisywano do lokalnych ksiąg grodzkich, chociaż częstokroć szlachta sprawowała urzędy na terenach oddalonych od samego województwa krakow- skiego. Sytuacja taka możliwa była wówczas do zaobserwowania na terytorium całej Rzeczypospolitej. Znacznie większa stabilność i silniejsze związki z okre- ślonym terenem charakteryzowały szlachtę piastującą niższe urzędy ziemskie41. Stanowiska te oczywiście nie upoważniały do najwyższych zaszczytów w Rze- czypospolitej, jak włączenie w poczet senatorów, jednak w lokalnych warunkach zapewniały ważną pozycję i określone prerogatywy. Należy podkreślić, że szlachta krakowska nie była grupą jednorodną. Zróżni- cowanie ujawniało się zarówno pod względem dzierżonego w jej rękach mająt- ku, jak i zakresu posiadanych wpływów oraz pozycji wśród innych szlachetnie urodzonych. Wydzielić z niej można grupę rodzin o szczególnym znaczeniu i rozległym majątku, sprawujących często najważniejsze urzędy oraz podporząd- kowujących swoim interesom grupę uboższej szlachty. Rodziny te należy zaliczyć do warstwy magnackiej42. Henryk Litwin za jedno z głównych kryteriów pozwa- lających zaklasyfikować rodzinę do grupy magnaterii uznawał wielopokoleniowe

39 S. Ciara, Senatorowie i dygnitarze koronni w drugiej połowie XVII wieku, Wrocław – Warsza- wa – Kraków 1990, s. 18. 40 Szerzej o zasadach ubiegania się o urzędy – zob. Z. Góralski, Urzędy i godności w dawnej Polsce, Warszawa 1983. 41 T. Zielińska, Rody urzędami zaszczycone…, dz. cyt., s. 201. 42 Szczegółowe kryteria pozwalające wydzielić spośród szlachty grupę magnaterii wskazywała już T. Zielińska, Magnateria polska epoki saskiej. Funkcje urzędów i królewszczyzn w procesie przeobrażeń warstwy społecznej, Wrocław 1977. 30 ◆ Wprowadzenie dzierżenie stanowisk senatorskich43. W przypadku województwa krakowskiego w XVIII stuleciu niewiele rodzin szlacheckich mogło się poszczycić tak wysoką pozycją społeczną. Do najbardziej znamienitych, majętnych i wpływowych rodzin zaliczyć można Branickich, Lubomirskich, Lanckorońskich, Wielopolskich czy Tarłów. W omawianym okresie wzrasta też znaczenie rodziny Szembeków, której przedstawiciele osiągnęli wysokie stanowiska urzędnicze44, czy awansujących w czasach saskich Rzewuskich. Przedstawiciele tych rodzin dzierżyli w swym ręku zarówno buławy hetmańskie, jak i najbardziej intratne urzędy w Rzeczypospoli- tej pozwalające na zasiadanie w senacie, takie jak kasztelanię krakowską45. Należy podkreślić, że wysoką i jednocześnie szczególną pozycję mieli kasztelanowie i wojewodowie krakowscy. Były to urzędy ziemskie zaliczane do dygnitarskich. Przy ich nadawaniu nie była stosowana zasada osiadłości na danym terenie, awans zaś uzyskiwali najczęściej ci, którzy wcześniej piastowali już inne urzędy ziem- skie (w tym wojewodowie z pozostałych dzielnic kraju)46. Urząd kasztelana kra- kowskiego jako pierwszego senatora miał znaczenie prestiżowe. Sprawowali go przedstawiciele zamożnych i wpływowych rodzin szlacheckich, nie zawsze silnie związanych z województwem krakowskim. W czasach saskich urząd kasztelana krakowskiego trafił w ręce Jabłonowskich, Potockich, Lubomirskich, Kątskiego, Sieniawskiego, Wiśniowieckich czy Mniszchów. Posiadane przez nich wpływy i wielkość majątku przekładały się na prowadzenie polityki małżeńskiej. Zabiegi o nadanie mariażom odpowiedniego prestiżu ujawniał nie tylko dobór odpo- wiednich współmałżonków dla kolejnych potomków, ale także zakres dyspozycji czynionych w ramach ustaleń przedślubnych. Poważne wpływy i rozległe majątki mieli też wojewodowie krakowscy. Urząd ten pozostawał w rękach Lubomirskich, Lanckorońskich, Wiśniowieckich czy Wielopolskich, którzy dzięki prawu zasiadania w senacie zyskiwali szerokie wpływy i istotne znaczenie polityczne. Ważne jest więc wykazanie, w jaki sposób zajmowana pozycja przekładała się na zapisy majątkowe i zakres uposażenia córek. W szlacheckich realiach zarówno kwestia rzeczywistych wpływów, jak i skłonność do ceremonialnych zachowań oraz świadomego demonstrowania zajmowanej

43 H. Litwin, Magnateria polska 1454–1648. Kształtowanie się stanu, PH 1983, t. 74, z. 3, s. 451–470. 44 Z. Noga, Szembekowie krakowscy w XVI wieku, „Rocznik Krakowski” 2005, t. LXXI, s. 77–91. 45 Badania poświęcone problematyce formowania się magnaterii i wyznaczające kryteria przy- należności do tej grupy przeprowadził w odniesieniu do Wielkopolski Edward Opaliński. Zob. E. Opaliński, Rodziny wielkosenatorskie w Wielkopolsce, na Kujawach i na Mazowszu za Zygmunta III. Podstawy karier, Warszawa 2007. 46 Urzędnicy województwa krakowskiego…, dz. cyt., s. 21. Wprowadzenie ◆ 31 pozycji wpływały na wszystkie sfery życia codziennego47. Szlacheckie mariaże traktowano więc jako doskonałą okazję do zaakcentowania swego znaczenia, godnego imienia i niejednokrotnie dalekosiężnych celów, jakie przyświecały wyborowi partnerów życiowych dla potomków rodziny. Inne były realia życia średniej szlachty. Za takową można uznać znacznie szerszy krąg rodzin, których wpływy miały charakter przede wszystkim lokalny. Do średniej szlachty zaliczyć należy rodziny, których przedstawiciele dzierżyli w swych rękach urzędy ziemskie niższego szczebla, często mające znaczenie wy- łącznie honorowe. Zakres wpływów tej warstwy szlacheckiej był niewspółmiernie mniejszy niż wskazanych wcześniej rodzin, odgrywała ona jednak istotną rolę na lokalnym szczeblu48. Do średniej szlachty w województwie krakowskim zaliczali się nie tylko szlachetnie urodzeni piastujący lokalne urzędy ziemskie, ale także ci przedstawiciele stanu szlacheckiego, którzy sprawowali urzędy w innych wo- jewództwach, ale ich interesy koncentrowały się na terenie tegoż województwa. Takie przemieszanie szlachty wynikało ze wskazanych wcześniej czynników, wśród których należy przede wszystkim wymienić posiadanie na terenie woje- wództwa krakowskiego dzierżaw, królewszczyzn, zastawów czy ziem objętych umową dożywocia. Szlachta zaliczana do warstwy średniej skupiała więc w swym ręku zarówno urzędy, jak i mniej rozległe majątki ziemskie, a ze względu na posiadane interesy była niezwykle aktywna w lokalnych sądach grodzkich. Trud- no wymienić wszystkie rodziny należące do średniej szlachty, których interesy koncentrowały się w województwie krakowskim. Dla przykładu warto chociażby wspomnieć Morskich, Dembińskich, Jordanów, Piegłowskich, Chwalibogów, Ru- sockich (Russockich), Dąbskich, Starowiejskich, Borków czy Kotkowskich. Akta dotyczące średniej szlachty to pokaźny zbiór intercyz, manifestacji, protestacji, umów i działów majątkowych. Ukazują one szczególny rodzaj działań i dążeń, charakterystyczny dla tej grupy społecznej. Ostatnią, najmniej wpływową i majętną grupą była szlachta, która nie spra- wowała żadnych urzędów i której wpływ na podejmowanie decyzji nawet na

47 Badania nad szlachecką codziennością i formami akcentowania odrębności szlachty podej- mowali: A. Berdecka, I. Turnau, Życie codzienne w Warszawie okresu oświecenia, Warszawa 1969; M. Bogucka, Gest w kulturze szlacheckiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1981, nr 26, s. 5–18. 48 Problem znaczenia i wpływów lokalnych urzędników podjął w swych badaniach J. Pielas, W kręgu urzędników szlacheckiej prowincji. Uwagi o karierach i znaczeniu urzędników grodzkich w województwie sandomierskim w pierwszej połowie XVII wieku [w:] Cywilizacja prowincji Rzeczypospolitej szlacheckiej, red. A. Jankowski, A. Klonder, Bydgoszcz 2004, s. 73–87. 32 ◆ Wprowadzenie gruncie lokalnym był znikomy. Najczęściej niesprawowanie urzędów przekła- dało się na znacznie mniejsze możliwości majątkowe. Umowy zawierane przez szlachtę, która nie piastowała żadnych urzędów, stanowią większość intercyz przedślubnych oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa kra- kowskiego. Ich analiza ujawnia nie tylko ograniczone możliwości finansowe wskazanej grupy, ale także zakres problemów z wyznaczeniem i wyliczeniem pannie należytego posagu. Posiadanie niewielkiego majątku, podobnie jak brak dóbr ziemskich, które mogłyby stanowić materialne zabezpieczenie, sprawiało, że nawet wypłata należności rzędu kilkuset złotych polskich mogła być nad- miernym obciążeniem. Kontrakty ślubne zawierane przez najuboższą warstwę charakteryzował ograniczony zakres dyspozycji i wyłącznie symboliczne zapisy na rzecz córek. Finansowe niedostatki ujawniały się też w sprawach sądowych, które prowadzono z zapalczywością, nawet jeśli chodziło o stosunkowo niewiel- kie sumy. Brak ziemi i majątku nie wykluczał jednak przynależności do stanu szlacheckiego, warunkowanej wyłącznie dobrym urodzeniem. Mianem szlachty krakowskiej jest w niniejszej pracy określana cała ta gru- pa, która posiadała majątki na terenie województwa krakowskiego49. Umowy, sporządzane kwitacje, manifestacje czy protestacje, potwierdzenia uposażenia, akta abrenuncjacji i działy majątkowe zawierane przez szlachtę, której interesy związane były z daną ziemią, wpisywane do lokalnych ksiąg grodzkich, stanowią więc doskonałe zobrazowanie różnorodności szlachty krakowskiej. Poza zakresem dyspozycji majątkowych na stopień zamożności lokalnych posiadaczy ziemskich wskazują też kwestie, które traktowano jako ważkie w toczonych sporach, wyso- kość wzajemnych pretensji majątkowych, a wreszcie sumy, na jakie uposażano szlacheckie córki. Wiele spraw prowadzonych przez przedstawicieli szlachty nieposiadającej urzędów (dotyczyła ich blisko połowa odnalezionych kontrak- tów przedślubnych) ukazuje zakres dyspozycji majątkowych ograniczonych do niewiele znaczących sum, w przypadku zaś szlachty urzędniczej i posiadającej – podejmowane zabiegi służące zagwarantowaniu córkom godziwego uposażenia, pozycji społecznej i intratnego zabezpieczenia na wypadek wdowieństwa. Takie rozumienie terminu „szlachta krakowska” sprawia, że wśród oma- wianych w pracy intercyz przedślubnych znajdują się akta sporządzone przez łowczych, mieczników, cześników czy wojewodów i kasztelanów krakowskich, a także tych, którzy sprawowali urzędy w województwie innym niż krakowskie.

49 Uznanie warunku osiadłości na danej ziemi z uwzględnieniem kryterium zarówno osiad­ łości dziedzicznej, jak i czasowej zostało przyjęte za Teresą Zielińską – zob. T. Zielińska, Rody urzędami zaszczycone…, dz. cyt., s. 199. Wprowadzenie ◆ 33

Specyficznym dla ziemi krakowskiej rodzajem urzędu było jedynie burgrabio- stwo zamku krakowskiego50. W hierarchii ważności urzędów województwa krakowskiego zajmowało ono najniższą pozycję. W kompetencjach burgrabiego leżała należyta ochrona królewskiej rezydencji na Wawelu. Ponieważ burgrabia miał niektóre przywileje związane z piastowaniem zarówno urzędów ziemskich i grodzkich, jak i nadwornych, był wyliczany w spisie lokalnych urzędników. Z powodu nieuwzględniania sprawowania urzędu burgrabiego zamku krakow- skiego w procedurze awansu zasadne jest traktowanie go w hierarchii w spo- sób szczególny. Otrzymanie tego urzędu było wyrazem królewskiego zaufania i – zwłaszcza początkowo – posiadania określonych kwalifikacji w zakresie spraw wojskowych. Z czasem jednak urząd ten nabrał charakteru tytularnego, niezwiązanego z żadnymi szczególnymi kompetencjami i, jak już wspomnia- no, nie traktowano go prestiżowo. Ze względu na wysokie uposażenie i intratne przywileje szlachta podejmowała jednak zabiegi o sprawowanie tego urzędu. Na kartach lokalnych ksiąg grodzkich zachowało się kilka intercyz przedślub- nych, w których omawiano warunki zamążpójścia burgrabianek krakowskich. Z odpowiednim akcentem podkreślano w tych dokumentach godność, jaką sprawował ojciec, a status materialny przekładał się na odpowiednio wysokie zapisy majątkowe. Należy dodać, że w województwie krakowskim funkcjono- wał nadal urząd wielkorządcy krakowskiego, jednak stopniowo tracił on swoje znaczenie51. Wpływ na to miał proces uszczuplania się majątków zarządzanych przez wielkorządców. Sprawowali oni władzę sądową nad majątkami, które im podlegały. W trakcie badań odnaleziono tylko pojedyncze przykłady spraw odnoszących się do burgrabiów i wielkorządców krakowskich, stanowią one więc jedynie uzupełnienie omawianych treści. W praktyce sądowej przyjęte zostało, że sprawy dotyczące szlachty wojewódz- twa krakowskiego prowadził wyłącznie jeden sędzia, przy asystencji podsędka i pisarza ziemskiego. Roczki sądowe rozplanowywano w taki sposób, aby zbierać się cztery razy do roku, z tym jednak zastrzeżeniem, że odbywały się one kolejno w każdym z sześciu powiatów sądowych: krakowskim, proszowickim, lelowskim, ksiąskim, bieckim i czchowskim. W przypadku Księstwa Oświęcimskiego i Zatorskiego posiadanie odrębnych ksiąg grodzkich i ziemskich wynikało z zapisów przywileju wcielenia. Zgodnie

50 Zob. wstęp do: Urzędnicy dawnej Rzeczypospolitej XII–XVIII wieku. Spisy, t. IV: Małopolska (województwa krakowskie, sandomierskie i lubelskie), z. 5: Burgrabiowie zamku krakowskiego XIII–XV wieku, oprac. W. Bukowski, Kórnik 1999 [dalej: Burgrabiowie zamku krakowskiego…]. 51 Urzędnicy województwa krakowskiego…, dz. cyt., s. 23. 34 ◆ Wprowadzenie z jego postanowieniami „Księstwa przerzeczone do Ziemi Województwa Krakow- skiego jako bliższego […] przyłączamy i wcielamy […], aby szlachta Księstw onych miała osobliwe sądy i urzędy swe ziemskie i grodzkie, a tych sądów i urzędów, aby urzędnicy osiedli byli”52. W ten sposób nowo przyłączone ziemie otrzymały własny sąd grodzki i ziemski. Sądy ziemskie miały odbywać się dwa razy do roku w Oświęcimiu i Zatorze. Praca niniejsza oparta została jednak wyłącznie na tych aktach, które w okresie panowania Wettinów na tronie polskim zostały oblatowane tylko w księgach grodzkich. W przypadku województwa krakow- skiego nie przetrwała bowiem praktyka zwoływania sądów ziemskich. Do roku 1665 sądy ziemskie przestały działać, a całość spraw przejęły sądy grodzkie53. Pomimo podejmowanych prób funkcjonowanie sądów ziemskich nie zostało przywrócone w czasach saskich. Dopiero po elekcji Stanisława Augusta Po- niatowskiego powrócono do tej idei. Moment wznowienia działalności przez krakowskie sądy ziemskie nie mieści się w chronologicznych ramach przyjętych w tej pracy. Dopiero w 1766 roku ustalone zostały zasady, na jakich sąd miał się zbierać, a z funkcjonujących w XVII stuleciu sześciu powiatów sądowych utwo- rzono dwa – krakowski i czchowski. Polityczne zawirowania sprawiły jednak, że szybko zawieszono ich działalność. Sądami pierwszej instancji dla szlachty pozostały więc sądy grodzkie. Prowa- dziły one nie tylko sprawy dotyczące tzw. czterech artykułów grodzkich, ale także postępowania związane z egzekucją wyroków czy też te spośród spraw, które wnoszono na zasadzie foro prorogato, czyli swobodnego wyboru określonego sądu. Sąd krakowski obejmował nie tylko teren powiatu ziemskiego krakowskiego, lecz również powiaty lelowski, proszowicki i ksiąski. Sąd zakończył swą działalność w 1792 roku. Okręg grodowy sądecki, w którego skład wchodził powiat ziemski czchowski, funkcjonował nieprzerwanie aż do 1784 roku. Sąd biecki, rozpatrujący sprawy z tego powiatu, działał przez cały okres saski. W 1783 roku zdecydowano o jego likwidacji. Szczególna była sytuacja sądu grodzkiego oświęcimskiego. Był to sąd pierwszej instancji dla szlachty powiatu śląskiego, a więc Księstwa Zatorskiego i Oświęcimskiego. Na mocy wspomnianego wcześniej przywileju wcielenia miał on funkcjonować w składzie: sędzia, podsędek i pisarz. Swoją działalność sąd ten zainaugurował w 1565 roku. Siedemnastowieczne przemiany w zakresie sądownictwa spowodowały jednak, że sąd grodzki oświęcimski prze- rwał działalność. Wznowiono ją dopiero w drugiej połowie XVIII wieku i akta

52 Volumina Legum…, t. 2, dz. cyt., s. 35. 53 Urzędnicy województwa krakowskiego…, dz. cyt., s. 8. Wprowadzenie ◆ 35 z tego okresu zostały włączone do analizowanej bazy źródłowej. Należy dodać, że likwidacja omawianego sądu nastąpiła w 1784 roku. W aktach grodzkich, w księgach relacji, do których wpisywane były przede wszystkim sprawy dotyczące średniej szlachty, kontrakty przedślubne stanowią solidną bazę źródłową. Łącznie przedmiotem analizy stało się 311 intercyz przed- ślubnych oblatowanych w czasach saskich w zachowanych księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego54. Najobfitsze pod tym względem są księ- gi krakowskie (229 intercyz). Znacznie mniej intercyz oblatowano w księgach grodzkich bieckich (39) i sądeckich (37). W zachowanych księgach grodzkich oświęcimskich odnaleziono jedynie sześć umów przedślubnych, kilka regestrów wypraw, a także nieliczne akta procesowe dotyczące sfery małżeństw szlachec- kich55. Ponadto w niniejszej pracy wykorzystano zachowane regestry ślubne, kon- trakty spisywane przez szlachtę ze zgromadzeniami, odnoszące się do warunków przyjęcia panny do wspólnoty, wybrane umowy dożywocia, kwitacje i umowy poprzedzające spisanie intercyzy przedślubnej. Oparcie analizy na dokumentach dotyczących szlachty krakowskiej podyk- towane było zarówno zasygnalizowanym wcześniej, szczególnym, prestiżowym i ważnym historycznie znaczeniem województwa krakowskiego, jak i ilością zachowanego materiału źródłowego. Baza źródłowa ma charakter zwarty i kom- pletny, a co najważniejsze – poza księgami zatorskimi i oświęcimskimi – stanowi materiał obejmujący całość omawianego okresu. Jak już uprzednio zaznaczono, wyłącznie drobna część intercyz przedślubnych oblatowanych w zachowanych księgach grodzkich była przedmiotem zainteresowania badaczy. W pracy wy- korzystano więc szereg materiałów do tej pory niepublikowanych, wliczając w to intercyzy przedślubne, umowy dożywocia, kwitacje posagowe oraz re- gestry wypraw panieńskich. Zawężenie zakresu chronologicznego niniejszej rozprawy wynika z nakreślonej wyżej odmiennej specyfiki czasów saskich. Reguły prawa koronnego i litewskiego były już wówczas ugruntowane, a ich przenikanie się wpływało na specyfikę dokonywanych zapisów. Zmieniała się moda i obyczaje, o czym świadczą wyliczenia przedmiotów w panieńskich wyprawach. Większa swoboda obyczajowa powodowała, że nieudane lub zaaran- żowane wbrew woli małżonków związki można było łatwiej zakończyć. Średnia

54 Materiał porównawczy wykorzystany w pracy stanowiły 124 intercyzy z innych obszarów Rzeczypospolitej. 55 Nie wszystkie odnalezione intercyzy zostały ujęte w zestawieniu statystycznym dołączo- nym w aneksie. Pominięto w nim intercyzy wprawdzie oblatowane w czasach saskich, ale będące aktami wcześniejszymi – głównie z XVII wieku. 36 ◆ Wprowadzenie szlachta coraz chętniej naśladowała wzorce postępowania kreowane przez najzamożniejszych, usiłując wykorzystać przedmałżeńskie pertraktacje w celu zaakcentowania swej znaczącej pozycji. Na odmienność czasów saskich wpły- wały wreszcie szczególne warunki polityczne, w jakich przyszło rozpoczynać panowanie Augustowi II. Dopiero od lat dwudziestych XVIII wieku stopniowo następowało uspokojenie nastrojów. Wszystkie te czynniki miały duży wpływ na sferę szlacheckich małżeństw i zmieniały dotychczasowe spojrzenie na rolę kobiety w rodzinie i społeczeństwie. Ze względu na specyfikę źródeł oraz ich różnorodność niniejsza praca ma cha- rakter problemowy. Przyjęcie takiego układu pozwoliło na klarowne wydzielenie i omówienie poruszanych zagadnień i ich przejrzystą analizę. Sfera szlacheckich małżeństw, podejmowanych przy ich okazji postanowień i zakres ustalanych wówczas dyspozycji ukazane zostały w odniesieniu do wybranych przykładów źródłowych. Szczególne znaczenie mają w tym wypadku badania porównawcze. Zastosowanie takiego ujęcia było możliwe dzięki wykorzystaniu obszernego ma- teriału źródłowego, który znacznie wykracza poza akta oblatowane w lokalnych księgach grodzkich. W pracy przywołano więc przykłady umów przedślubnych, które zostały spisane przez przedstawicieli różnych kręgów szlacheckich z całej Rzeczypospolitej. Ich analiza pozwoliła uzyskać pewne tło porównawcze i osadzić w realiach epoki ustalenia dotyczące szlachty krakowskiej. Badania porównawcze zastosowano także w przypadku analizy regestrów wypraw przedślubnych. Cho- ciaż podstawowym rodzajem źródeł były spisy oblatowane w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego, to jednak wyniki badań odniesiono również do innych zachowanych regestrów ślubnych. Pozwoliło to na ukazanie specyfiki działań średniej szlachty, jej ambicji i upodobań, a także zabiegów o majątkowe zabezpieczenie interesów jej potomków. Dzięki wykorzystaniu różnorodnej bazy źródłowej możliwe było także przedstawienie wielu kwestii związanych ze szlachecką obyczajowością. Praca podzielona została na trzy rozdziały, kolejno przybliżające poszczególne aspekty omawianej problematyki. W rozdziale pierwszym przedstawiono proces rozwoju prawa osobowo-rodzinnego. Analizie poddano kształtowanie się zapi- sów wyprawy i posagu, a także regulacji stanowiących zabezpieczenie posagu i jego odwzajemnienie przez przyszłego małżonka kobiety. Wskazano też zasady dziedziczenia majątku i małżeńskich stosunków majątkowych. Omówienie re- gulacji dawnego prawa polskiego i prawa kanonicznego w zakresie stosunków małżeńskich stanowi punkt odniesienia do późniejszych rozważań. Szczególną uwagę skupiono na charakterystyce zapisów przedślubnych przez pryzmat pozycji prawnej oraz posiadanego majątku i wpływów. Akcent rozważań położony został Wprowadzenie ◆ 37 na wykazanie szczególnych zależności między przynależnością do określonej grupy szlacheckiej a wysokością uposażeń i zakresem dyspozycji włączanych do przedślubnego kontraktu. W kolejnym rozdziale przedstawiono wyniki badań dotyczących szlachty województwa krakowskiego, ze szczególnym uwzględnieniem zapisów z ksiąg sądów grodzkich. Analizie poddane zostały kwestie pochodzenia nupturientów oraz metody podkreślania prestiżowej roli umawiających się stron. Ważny aspekt stanowi analiza warunków politycznych i zagrożeń w pierwszych latach panowa- nia Augusta II i ich wpływ na przedślubne zapisy majątkowe. Wskazano też na różnorodność zapisów sporządzanych podczas uposażania kobiet wychodzących za mąż oraz tych, które oddawano do życia zakonnego. Ważną częścią analizy jest określenie zakresu majątku, jaki otrzymywały szlachcianki z rąk krewnych bądź opiekunów, oraz zasady sporządzania zapisów ze strony kawalera bądź jego rodziny. Trzecia część pracy poświęcona została wyprawom otrzymywanym przez wy- chodzące za mąż szlachcianki. Analizie poddano różnego rodzaju dobra składające się na przedślubny dar, wliczając w to klejnoty, odzież, pościel, naczynia kuchen- ne, rzeczy codziennego użytku, a także towary drogie i prestiżowe. Wyprawy szlachcianek z województwa krakowskiego porównano z innymi odnalezionymi regestrami, sporządzonymi dla szlacheckich córek. Poprzez świat przedmiotów ukazane zostały przemiany zachodzące w dziedzinie kultury, dotyczące między innymi sfery obyczajów, rzemiosła artystycznego, mody i ówczesnych upodobań. Przedmiotem analizy stała się także wartość szlacheckich wypraw i porównanie szlacheckich deklaracji z faktycznym znaczeniem ofiarowanego przed ślubem daru. Niniejsza książka jest zmienioną wersją rozprawy doktorskiej przygotowanej w Instytucie Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Za nieocenione wsparcie w przygotowaniu tej pracy pragnę podziękować Pani Profesor Bożenie Popiołek, wyrażając wdzięcz- ność za niezwykle pomocne uwagi dotyczące analizowanej tematyki, wszelkie udzielone wskazówki, cierpliwość, życzliwość oraz poświęcony czas. Chcę również złożyć podziękowania recenzentom rozprawy – Pani Profesor Dorocie Żołądź-Strzelczyk i Panu Profesorowi Cezaremu Kuklo – za przychyl- ną ocenę dysertacji i niezmiernie wartościowe wskazówki, które pozwoliły na wzbogacenie pracy oraz wprowadzenie niezbędnych modyfikacji. Szczególnie wdzięczna jestem najbliższym mi osobom – mojej Rodzinie – za wsparcie udzielane mi każdego dnia.

1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw przez szlachtę w dawnej Rzeczypospolitej

Reguły, zgodnie z którymi zawierano małżeństwa w czasach saskich, były efek- tem przemian, jakie od czasów średniowiecza zachodziły w sferze prawa pisa- nego i w prawie zwyczajowym. Stopniowo wykształcały się zasady nakazujące zachowanie jawności zawieranych związków, określające dopuszczalny wiek nowożeńców, postulowaną wielkość uposażenia kobiet, zakres odpowiedzialności za wyznaczenie pannie odpowiedniej sumy posagowej i gwarantujące zabezpie- czenie finansowe na wypadek śmierci współtowarzysza życia. Właściwe zrozu- mienie specyfiki czasów saskich dotyczącej dyspozycji przedmałżeńskich wymaga zatem prześledzenia przemian zachodzących od XVI wieku zarówno w sferze prawa kościelnego, jak i świeckiego. Wszelkie podejmowane w XVIII stuleciu dyspozycje były bowiem oparte na wcześniejszych regulacjach oraz na prawie zwyczajowym. Zachodzące w tym zakresie przemiany wskazują także na rodzą- ce się z biegiem czasu problemy i nieścisłości, z którymi usiłowano się uporać, wprowadzając szereg kolejnych regulacji.

1.1. Prawo kościelne

Zasady głoszone przez Kościół ustalały warunki, w jakich możliwe było zawarcie małżeństwa, wyraźnie precyzując powinności mężczyzny i kobiety chcących za- wrzeć sakramentalny związek. W Polsce prawo kościelne wcześniej niż świeckie określiło wyraźne zasady dotyczące reguł zawierania małżeństw i sprecyzowało warunki, pod jakimi można było uznać ważność podjętych decyzji. Reguły po- stępowania wyznaczała niezmienna podstawa wykształcona już w XII wieku, kiedy to małżeństwo uznane zostało za sakrament1. Wcześniej obowiązujące regulacje pozwalały w równym stopniu wstępować w związki osobom duchow- nym i świeckim. Dopiero uchwały z 1139 roku zamknęły przed duchownymi możliwość ożenku, wprowadzając jednocześnie szereg obostrzeń, jakim odtąd

1 O ewolucji przepisów kościelnych dotyczących zawierania małżeństw w okresie średniowie- cza – zob. W. Abraham, Zawarcie małżeństwa w pierwotnym prawie polskim, Lwów 1925, s. 42. 42 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… miało podlegać przyjmowanie sakramentu małżeństwa2. W nauce Kościoła połą- czenie mężczyzny i kobiety w uświęconym związku miało być podłożem rozwoju życia rodzinnego i czynnikiem umożliwiającym spłodzenie potomstwa. Ten prosty zabieg miał w nadziei pomysłodawców ograniczyć występki powszechnie uważane za niemoralne, narzucając jednocześnie jedyną akceptowalną formę związków między partnerami. Wzajemna miłość nie była przy tym warunkiem koniecznym. W średniowieczu wyróżniano dwa podstawowe etapy prowadzące do zawarcia małżeństwa. Pierwszy stanowiła obopólna umowa, określana jako danie „słowa”, na podstawie którego w przyszłości miało dojść do rzeczywistego zawarcia związku3. Faktyczne zawarcie małżeństwa następowało dopiero w mo- mencie, gdy wcześniej zawarta umowa dochodziła do skutku poprzez obopólne potwierdzenie woli przez nupturientów. Wówczas związek nabierał rzeczywi- stej mocy4. Forma oddzielenia aktu umowy między przyszłymi małżonkami od formalnego zawarcia małżeństwa na tyle wniknęła w obyczajowość, że prawo kościelne zachowało te zwyczajowe formy, dodając do nich jedynie treści sakralne. Porozumienie między rodzinami przemianowano na zaręczyny, uświęcone jako forma wzajemnej przysięgi. Zaistnienie stosunków seksualnych przekształcało wcześniejszą umowę w rzeczywiste małżeństwo. Reguły prawa kościelnego miały też mieć wpływ na kodyfikację świeckiego prawa prywatnego5. Prawo kościelne określało dolną granicę wieku, poniżej której niemożliwe było zawarcie małżeństwa. W przypadku dziewcząt było to lat 12, natomiast chłopcy wiek sprawny osiągali wraz z przekroczeniem 14 roku życia6. Zwolennicy

2 B. Wojciechowska, Proles – fides – sacramentum. Małżeństwo w średniowiecznym prawie kanonicznym [w:] Kobieta i mężczyzna. Jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Kraków 2015, s. 25. 3 W. Abraham, Dziewosłęb. Studyum z dziejów pierwotnego prawa małżeńskiego w Polsce, Lwów 1922. 4 Zob. S. Biskupski, Prawo małżeńskie kościoła rzymskokatolickiego, cz. 1–2, Warszawa 1971; W. Góralski, Kościelne prawo małżeńskie, Płock 1989; M. Malinowska, Sytuacja kobiety w siedemnastowiecznej Francji i Polsce, Warszawa 2008, s. 18. 5 E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie kobiet-szlachcianek w Rzeczypospolitej w XVI–XVII wieku [w:] Kobieta i mężczyzna…, dz. cyt., s. 58. 6 W okresie średniowiecza wiek potencjalnych małżonków mógł być jeszcze niższy, gdyż zarówno dla chłopców, jak i dziewcząt wyznaczono granicę 12 roku życia. Prawo świeckie (III Statut Litewski) za lata sprawne uznawało 14 lat dla dziewcząt i 18 dla chłopców. Za- można część szlachty decydowała o wieku wstąpienia w związek małżeński swych dzieci w zależności od aktualnych potrzeb i możliwych korzyści. Zob. A. Muszyńska, Odpowiedni czas na małżeństwo w poglądach polskiej i litewskiej magnaterii w XVIII wieku, „Pisma Huma- nistyczne” 2014, nr 12, s. 70–71; T. Zielińska, Kontrakt zaręczyn z 1748 r. zawarty w imieniu 1.1. Prawo kościelne ◆ 43 rozwiązań zgodnych z nauką Kościoła podkreślali, jak istotna jest wzajemna de- klaracja o dobrowolnym wstępowaniu w związek małżeński7. Położenie akcentu na samodzielność decyzji wynikało z dość powszechnej praktyki aranżowania układów matrymonialnych, zwłaszcza wśród warstw posiadających. Dobrane przez rodziców bądź opiekunów małżeństwa były zwykle satysfakcjonujące jedy- nie dla ich pomysłodawców. Szczerego uczucia między młodymi wprawdzie nie wykluczano, ale miłość postrzegano raczej jako efekt zgodnego pożycia, a nie jako główny powód zawarcia związku8. Jak wspomniano, Kościół traktował małżeń- stwo jako sakrament, stąd też prawo wymagało jedynie wyraźnej zgody obojga nowożeńców na jego udzielenie. Zgodne wyrażenie woli przez kobietę i mężczyznę było wiążące nawet wtedy, gdy małżeństwu sprzeciwiały się ich rodziny. W prawie kanonicznym brak zgody krewnych nie powodował negatywnych konsekwencji, w przeciwieństwie do tego, co wynikało z zapisów prawa ziemskiego9. Sakramentalny charakter małżeństwa wykluczał wielożeństwo, które w na- uce Kościoła jednoznacznie potępiano10. Prawo kościelne za nadrzędną uzna- wało też nierozerwalność małżeństwa, nie aprobowało więc innego sposobu zakończenia związku niż tylko śmierć jednego ze współmałżonków11. Osob- ne regulacje dotyczyły możliwego do zaakceptowania stopnia pokrewieństwa między nupturientami oraz wykluczenie wszelkich przeszkód, uznawanych za zrywające (jak bigamia czy pokrewieństwo duchowe)12. Wyłącznie w przypad-

nieletnich dzieci, „Krakowski Rocznik Archiwalny” 2003, t. 9, s. 108–116. Szeroko zakrojone badania wieku nupturientów przeprowadził C. Kuklo, Demografia Rzeczypospolitej przed- rozbiorowej, Warszawa 2009, s. 278–282. 7 T. Maciejewski, Historia ustroju i prawa sądowego Polski, Warszawa 1999, s. 121. 8 W. Czapliński, J. Długosz, Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku, Warszawa 1976, s. 33. Zupełne pomijanie sfery uczuciowej podczas zawierania małżeństw uznawano jednak za możliwą przyczynę późniejszych nieporozumień – zob.: K. Jaworska, Etos społeczeństwa pol- skiego doby saskiej w świetle ówczesnych kazań, Legnica 1999, s. 153; M. Dynowska, Polska w zwy- czaju i obyczaju, Kraków 1928; Z. Kuchowicz, Obyczaje staropolskie XVI–XVIII wieku, Łódź 1975. 9 S. Płaza, Historia prawa w Polsce na tle porównawczym, Kraków 2002, s. 230. 10 Podobną postawę Kościół prezentował też wobec jakichkolwiek związków pozamałżeńskich. Zob. T. Gałwiaczek, Kształtowanie mentalności chrześcijanina w świetle kazań dominikańskich czasów saskich, Toruń 2009, s. 107. 11 C. Kuklo, Demografia Rzeczypospolitej…, dz. cyt., Warszawa 2009, s. 272; S. Biskupski, Prawo małżeńskie…, dz. cyt., s. 57–59. 12 E. Borkowska-Bagieńska, Historia prawa sądowego, Warszawa 2010, s. 147; S. Biskupski, dz. cyt., s. 120–122. Pomimo licznych obostrzeń możliwe było wyjednanie papieskiej dys- pensy nawet na małżeństwa blisko ze sobą spokrewnionych osób. O takim przypadku wspo- minał S. Augusiewicz, Stryj i bratanica. O małżeństwie Anny Marii i Bogusława Radziwiłłów 44 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… ku ponownego wstępowania w związek małżeński, następującego po śmierci pierwszego współmałżonka, wyraźnie sygnalizowano brak przeciwwskazań do uznania związku za sakramentalny. Co znamienne, potwierdzenie wypełnienia kanonicznych zaleceń włączano jedynie okazjonalnie do treści intercyz przedślub- nych. Zasada jawności i publiczne ogłoszenie o planowanym mariażu wydawały się bowiem wystarczającymi czynnikami, które miały gwarantować zachowanie kanonicznych reguł zawierania małżeństwa. Rzadkim przykładem potwierdzenia działania zgodnego z nauką Kościoła jest forma zapisu przedślubnej umowy dwu- krotnie owdowiałej Marianny ze Żmigrodu Stadnickiej primo voto Garwolińskiej, secundo voto Mleczkowej (zm. 1700), która po raz trzeci zdecydowała się zawrzeć związek małżeński w 1677 roku, wychodząc za starostę wilejskiego Mikołaja Andrzeja Paca (zm. 1710). W kontrakcie wspomniano, że nie istnieją przesłanki nakazujące wątpić w legalność związku i że oboje przyszli małżonkowie wyrazili życzenie, aby ich wola „według postanowienia Kościoła Świętego katolickiego ślubem stwierdzona była”13. Zgodnie z nauką Kościoła szczególny nacisk kładzio- no na rzeczywiste przyzwolenie obojga nupturientów na zawarcie związku. Nie zyskiwały więc aprobaty próby ożenku poprzedzone porwaniem bądź kupnem panny. Tak jak i w prawie koronnym nie było natomiast przeciwwskazań co do zawierania związków przez osoby należące do różnych stanów14. Kościół, stojąc na straży prawa kanonicznego, stosował środki mające zapo- biec każdemu naruszeniu istniejących norm15. Wszelkie ewentualne przeszkody, w tym między innymi pokrewieństwo przyszłych małżonków, starano się więc rozpoznać, zanim sakrament został udzielony. Pewnym zabezpieczeniem przed intencjonalnym obchodzeniem prawa było też udzielanie sakramentu małżeń- stwa w obecności świadków. Stan ten usankcjonowały postanowienia Soboru Trydenckiego, który zezwolił na zawieranie małżeństw wyłącznie przy asyście dwóch świadków16. Niedopełnienie tego wymogu sprawiało, że małżeństwo

[w:] Między barokiem a oświeceniem. Radości i troski dnia codziennego, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006, s. 362. 13 Archiwum Państwowe w Lublinie [dalej: APL], Archiwum Woronieckich z Huszlewa [dalej: AWH], rkps 75, s. 48. 14 S. Płaza, dz. cyt., s. 14; T. Jakubiak, Początki prawa regulującego nadzwyczajną formę za- warcia małżeństwa, „Warszawskie Studia Teologiczne” 2013, nr 24, z. 1, s. 207. 15 K. Szczygielski, Problematyka konkubinatu w uchwałach soborów powszechnych XII–XIV wieku, „Miscellanea Historico-Iuridica” 2006, t. IV, s. 41–58. 16 W. Abraham, Zawarcie małżeństwa…, dz. cyt., s. 353. W Rzeczypospolitej ustalono od- powiednie kary, jakie należało ponieść za rapt i zatajenie małżeństwa – zob. E. Bezzubik, Rapt w okresie staropolskim, „Studia Podlaskie” 1999, t. 9, s. 67. 1.1. Prawo kościelne ◆ 45 uznawano za zawarte potajemnie, a więc niezgodnie z prawem. Wymagano rów- nież, aby zawarcie związku małżeńskiego poprzedzały wcześniejsze zapowiedzi, ogłaszane z kościelnych ambon17. Rozpowszechnienie informacji o planowanym zawarciu małżeństwa miało skłonić tych, którzy znali ewentualne przeszkody, do ich ujawnienia. Już synody z końca XIII wieku nakładały na proboszczów obowiązek ogłaszania zapowiedzi z odpowiednim wyprzedzeniem18. Badacze zwracali jednak uwagę na fakt, że synodalne postanowienia dotyczące ogłasza- nia zapowiedzi ślubnych przez długi okres nie były w Polsce respektowane19. Tymczasem postulowana przez Kościół jawność małżeństw miała zapobiegać powtórnym ożenkom, zawieranym bez zakończenia wcześniej trwającego związ- ku. Rozporządzeniom władz duchownych szlachta podporządkowywała się nie- chętnie, forsując możliwość zachowywania informacji o planowanych mariażach jedynie we własnych kręgach. Kompromis przyjęty w Rzeczypospolitej polegał na formalnym uznaniu przez Kościół związków zawartych bez wcześniejszych zapowiedzi, z tą jednak różnicą, że były one traktowane jako małżeństwa pota- jemne20. Uzyskanie zgody duchownego na sformalizowanie związku było do- datkowo poprzedzane stosownymi naukami pobieranymi przez młodych oraz koniecznością poznania przez nich podstaw katechizmu21. W szlacheckich aktach przedślubnych zdarzało się stosowanie adnotacji dotyczących postulowanego przebiegu uroczystości weselnych. W krótkim wpisie jednoznacznie opowiadano się co do obrządku, w jakim odbyć się miały zaślubiny. Najczęściej zastrzegano sobie wówczas „obrządek Kościoła św[iętego – A. P.]”22, w przeważającej więk- szości omawianych przypadków rozumiany jako katolicki. Przyjęcie sakramentu wiązało się z koniecznością dopełnienia szeregu wymogów formalnych, jakie Kościół stawiał osobom chcącym zawrzeć związek małżeński. Konieczność ogłoszenia zapowiedzi przedślubnych nie spotkała się ze zro- zumieniem i aprobatą szlachty osiadłej23. Podjęto więc zabiegi mające na celu

17 S. Biskupski, dz. cyt., s. 108–111. 18 W. Abraham, Forma zawarcia zaręczyn i małżeństwa w najnowszym ustawodawstwie kościel- nym, Lwów 1909, s. 18. 19 Zob. F. Olszewski, Głoszenie zapowiedzi małżeńskich w prawie kanonicznym, Lublin 1936, s. 69. 20 M. Malinowska, Sytuacja kobiety…, dz. cyt., s. 20. 21 J. Kwak, Uroczystości rodzinne w miastach górnośląskich w XVI–XVIII wieku [w:] Wesela, chrzciny, pogrzeby. Kultura życia i śmierci, red. H. Suchojad, Warszawa 2001, s. 18. 22 APL, Archiwum Brezów z Siekierzyniec [dalej: ABrez], rkps 23, s. 1. 23 Szlachta traktowała ten obowiązek jako próbę zrównania jej obowiązków z powinnościami stanów nieuprzywilejowanych – zob. Z. Janczewski, Zapowiedzi przedmałżeńskie a prawo do ochrony danych osobowych, „Ius Matrimoniale” 2007, nr 12, s. 53. 46 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… zwolnienie z tego obowiązku, między innymi forsowano zniesienie kar, jakie mogły być nakładane na kapłanów niestosujących się do powinności wygła- szania zapowiedzi24. W intercyzach przedślubnych zawieranych w czasach saskich przez przedstawicieli magnaterii i szlachty urzędniczej zastrzeżenia konieczności poprzedzenia aktu ślubnego zapowiedziami należą do rzadkości. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku przedstawicieli szlachty uboższej i gołoty, mimo że podczas zawiązywania tego rodzaju małżeństw nie wystę- powały istotne przesłanki (poza ideologicznymi), które kazałyby uchylać się od tego obowiązku. W spisywanych aktach przedślubnych rzadko znajdowały się więc adnotacje, że ślub odbędzie się dopiero wtedy, gdy wszelkie obowiązki narzucane przez Kościół zostaną dopełnione. Jedną z nielicznych tak skon- struowanych umów był kontrakt przedślubny z 1735 roku, ustalający warunki zawarcia małżeństwa przez Katarzynę Stokowską i Kazimierza Kraśniewskiego. W intercyzie rodzice panny ustalili „termin wesela i ślubu, po wyjściu według kanonów kościelnych zapowiedzi25”. Dopilnowanie tego aspektu mogło też uchronić szlachtę od ewentualnych zarzutów potajemnego zawarcia małżeń- stwa. Wykorzystali to małżonkowie Anna z Trembowieckich i Aleksander Wieruski, łowczycowie latyczowscy, kiedy w 1750 roku matka szlachcianki usiłowała pozbawić ją posagu i wyprawy, argumentując, iż ślub odbył się bez jej wiedzy. Wieruscy dowodzili, że takie działanie jest bezprawne, a kobieta powinna otrzymać pełne uposażenie, nie tylko bowiem otrzymali przychylne słowo i poradę matki, ale także „zapowiedzi były, tak w kościele na Kaninie, jako też i w Czarnym Potoku, gdzie ślub małżeński należytym zwyczajem wzięli”26. Potwierdzenie ogłoszenia zapowiedzi przedślubnych skutecznie zbijało argu- menty matki, że ślub został zatajony. Działania mające przymusić szlachtę do wypełniania zaleceń dotyczących przedślubnych zapowiedzi zintensyfikowano pod koniec XVIII wieku. Efekty tych zabiegów uwidoczniają formuły umów przedślubnych z końca stulecia. W kontrakcie przedślubnym z 1788 roku, poprzedzającym zawarcie związku przez Mariannę Górską z Mateuszem Bukowskim, ustalenia majątkowe poprzedzone zostały dyspozycjami odnoszącymi się do daty i miejsca ślubu. Ojciec panny, wy- rażając swą aprobatę dla planów matrymonialnych kawalera, wydał jednocześnie dyspozycję, aby „naprzód opowiedzi zwyczajem przyzwoitym ogłosić, po tym

24 F. Olszewski, Głoszenie zapowiedzi…, dz. cyt., s. 72. 25 Dział rękopisów biblioteki PAU i PAN w Krakowie [dalej PAU i PAN Kr], rkps 684, s. 251. 26 Archiwum Narodowe w Krakowie, oddział I [dalej: ANKr I), Acta Castrensia Sandecenisia [dalej: Castr Sandec], nr 169, s. 1365. 1.1. Prawo kościelne ◆ 47

ślubować w stan święty małżeński”27. Wyrazem dostosowania się do wymogów, jakie Kościół stawiał stronom zamierzającym wstąpić w związek małżeński, były też adnotacje określające akceptację ustalonych zasad. W intercyzie przedślubnej z 1786 roku, poprzedzającej zamążpójście podczaszanki kijowskiej Magdaleny Pruszyńskiej za Jakuba Liborego Kordysza28 (zm. 1788), szambelana Stanisława Augusta, między innymi „dla skuteczności dojścia tegoż mariaża” zobowiązano się do przygotowania i przeprowadzenia ceremonii „według obrządku Kościoła Ś[więtego – A. P.] Katolickiego”29. Reforma trydencka wprowadziła regulacje dotyczące małżeństw różnowier- czych oraz obowiązek udawania się po sakrament małżeństwa do określonego plebana, zazwyczaj do parafii panny młodej30. W przeciwieństwie do szlachty urzędniczej i magnaterii ubożsi częściej niż wystawną rezydencję w majątku rodzinnym podawali kościół jako miejsce, w którym miała odbyć się ceremonia. Dom rodzinny był zaś miejscem odprawienia wesela. Uroczystość zaślubin Anny Oborskiej i Jakuba Kadłubskiego, wojskiego ziemi czerskiej, którzy mieli zawrzeć związek małżeński w 1649 roku, zgodnie z treścią przedślubnej intercyzy miała odbyć się w domu Oborskich31. Decyzję taką, zaakceptowaną przez kawalera, podjęli stryj i brat panny, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie jej zamąż- pójścia. Tego rodzaju rozwiązania dotyczące organizacji ceremonii stosowane były zarówno w XVII, jak i niemalże przez cały okres XVIII stulecia. Dla Marianny, córki Waleriana Łaźniewskiego, pisarza ziemskiego sochaczewskiego, na miejsce ślubu ze Stefanem Małowiejskim w 1682 roku wybrano kościół w parafii, do której należała panna. Samo wesele natomiast rodzice zobowiązali się wyprawić „po odprawionym ślubie w domu swoim w Osinach”32. Podobnie rozwiązano kwestię

27 Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu [dalej: BOss], rkps 14605, s. 87. 28 Szerzej o perypetiach związanych z tym małżeństwem – zob. J. Kuchta, Spór o dożywocie po Liborym Kordyszu jako przyczynek badań nad dziejami małżeństw XVII–XVIII wieku, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica IV” 2007, folia 43, s. 163–170. 29 ANKr I, Archiwum Sanguszków [dalej: ASang], teka 552/7, s. 1. 30 Małżeństwa osób różnej wiary nie były zakazane. Usankcjonowano jedynie, że syno- wie z takiego związku mają zostać wychowani w wierze ojca, córki zaś – w wierze matki. Zob.: E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie kobiet-szlachcianek…, dz. cyt., s. 61; taż, Magnackie małżeństwa mieszane w Wielkim Księstwie Litewskim w XVI–XVII w. [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, przy współ- udziale E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowskiego, Białystok 2003, s. 561–586. 31 Archiwum Główne Akt Dawnych [dalej: AGAD], Archiwum Mała Wieś [dalej: AMW], rkps 1336, s. 86. 32 PAU i PAN Kr, rkps 688, s. 54. 48 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… małżeństwa pochodzących z niezamożnych rodzin szlacheckich Katarzyny Sto- kowskiej i Kazimierza Kraśniewskiego, które zgodnie ze zwyczajem miało odbyć się w 1735 roku we właściwym dla rodziny panny, „własnym parafialnym dani- szewskim kościele”33. O odprawieniu uroczystości w kościele zdecydowano też w przypadku zamążpójścia Jadwigi Korduli Łochockiej (zm. 1789), starościanki krzeczowskiej, za Piotra Małachowskiego (zm. 1799), starostę oświęcimskiego, w 1755 roku. Dziadek panny, wydający ją w stan małżeński, jako miejsce na godną ceremonię wskazał kościół archidiecezjalny w Krakowie34. W nielicznych aktach przedślubnych odnaleźć można informacje dotyczące osoby duchownego, który miał udzielać ślubu młodej parze. Wskazania tego typu znalazły się w intercyzach przedślubnych poprzedzających małżeństwa kolejnych córek Józefa Morskiego (zm. 1739), cześnika przemyskiego. Pierwsza z nich – Magdalena, wydana w 1738 roku za kasztelana przemyskiego Jana Orzechow- skiego, ślub miała wziąć „cum benedictione Jaśnie Wielmożnego Księdza JMsci Walentego Aleksandra Czapskiego” (zm. 1751), biskupa przemyskiego35. Dokładnie rok później w intercyzie poprzedzającej zawarcie związku małżeńskiego przez Helenę Morską (zm. 1771), młodszą siostrę Magdaleny, i Onufrego Stadnickiego (zm. 1755), podczaszego bełskiego, ustalono, że sakrament udzielony zostanie przez kustosza przemyskiego, proboszcza pruchnickiego, księdza Jędrzeja Dro- hojowskiego36. W procesie spisywania kontraktów dla obu panien kluczową rolę odgrywał ich ojciec, który zaproponował tego rodzaju rozwiązania. Były one zresztą zgodne z forsowanym przez Kościół modelem nakazującym wystaranie się o możliwość zawarcia związku małżeńskiego u duchownego z lokalnej parafii. Jeśli pleban z jakichś względów odmówił, chętna do zawarcia małżeństwa para mogła mieć spore trudności w dopełnieniu formalności. Magnaci, decydując się na odprawienie ceremonii w kościele, najchętniej wybierali miejsca prestiżowe, mogące zapewnić odpowiedni splendor uroczysto- ści37. Kościół w parafii panny młodej nie zawsze spełniał oczekiwania możnych, zwłaszcza że przy pewnych zabiegach można było wystarać się o pozwolenie na ślub w prestiżowym ośrodku sakralnym. Na przykład marszałek wielki koronny

33 Tamże, s. 251. 34 BOss, rkps 11865, s. 308. 35 AGAD, Archiwum Morskich i Dzieduszyckich [dalej: AmiD], rkps 4, s. 1. 36 ANKr I, Archiwum Dzikowskie Tarnowskich [dalej: ADzT], rkps 161, s. 1. 37 O roli ceremoniału religijnego szerzej wspominał S. Cynarski, Sarmatyzm – ideologia i styl życia [w:] Polska XVII wieku. Państwo, społeczeństwo, kultura, red. J. Tazbir, Warszawa 1977, s. 242; R. A. Rapport, Rytuał i religia w rozwoju ludzkości, Kraków 2007, s. 52. 1.1. Prawo kościelne ◆ 49

Józef Wandalin Mniszech (zm. 1747) i jego żona Konstancja z Tarłów (zm. 1739) na miejsce odprawienia ceremonii ślubnej dla swej córki Elżbiety (zm. 1746) wybrali w 1725 roku klasztor na Jasnej Górze w Częstochowie38. W przypadku możnych Kościół ugiął się również przed postulatami dotyczącymi możliwości udzielania sakramentu nie w kościele, lecz w dobrach rodzinnych. Ceremonie ślubne mogły się odbywać w majątkach szlacheckich, najczęściej w dobrach należących do rodziny panny młodej39. Tradycyjnie więc uroczystości związane z zawarciem małżeństwa w szlacheckich kręgach organizowano w rodzinnych posiadłościach. Miejsce ceremonii, tak jak i jej termin zwykle określano w przedślubnej intercyzie. W czasach saskich przedstawiciele zamożnej szlachty i magnaterii niezwykle chętnie wybierali w tym celu posiadłości, w których uroczystości mogły nabrać oczekiwanego splendoru. Pewne zmiany w tym aspekcie zauważalne są dopiero w drugiej połowie XVIII wieku. W intercyzach ślubnych jako miejsce dopełnie- nia aktu ślubnego zaczęto wskazywać wybrany kościół, gdzie w czasie oficjalnej ceremonii miało dojść do zaślubin młodej pary. W kontrakcie z 1780 roku, re- gulującym sprawę zawarcia związku małżeńskiego przez Antoninę Zawadzką, pannę z fraucymeru Anny z Cetnerów Sanguszkowej (zm. 1787), na miejsce ślubu wybrano kościół parafialny w Lubartowie40. Co istotne, zadeklarowano również, że zawarcie związku przez wspomnianą Zawadzką i Grzegorza Garlikowskiego będzie „aktem ślubu publicznego”41. Wskazane małżeństwo było szczególne, nieco ponad rok wcześniej bowiem mężczyzna w tym samym kościele poślubił inną pannę z najbliższego otoczenia Sanguszkowej – Annę Petrykowską42. Kobieta zmarła wkrótce po ślubie, a marszałkowie wielcy koronni szybko zgodzili się na wydanie za mąż kolejnej z dziewcząt z najbliższego otoczenia magnatki. Zapisy dotyczące miejsca i sposobu ceremonii zaślubin w przypadku obu intercyz są identyczne. W umowie przedślubnej samej Anny z Cetnerów, sporządzonej zale- dwie kilka lat wcześniej (w 1774 r.), przy okazji jej zamążpójścia za Józefa Paulina Sanguszkę (zm. 1781), marszałka krzemienieckiego, również zasygnalizowano, że obrządek zostanie odprawiony w kościele, lecz nie miało to tak precyzyjnego charakteru. Zamiast tego była mowa o „poprzysiężonej przed Bogiem przyjaźni” i „wiecznym przymierzu obrządkiem Kościoła postanowionym”43. Wszystko to

38 BOss, rkps 14621, s. 9. 39 M. Bogucka, Staropolskie obyczaje w XVI–XVII wieku, Warszawa 1994, s. 47. 40 ANKr I, ASang, teka 237/19, s. 4. 41 Tamże, s. 5. 42 ANKr I, ASang, teka 172/18, s. 1. 43 ANKr I, ASang, teka 484/11, s. 2. 50 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… wskazuje na zachodzące przemiany w zakresie postrzegania małżeństwa i roli, jaką w całym ceremoniale odgrywała uroczystość sakralna44. Poza warunkami koniecznymi, jakie musiały zostać spełnione, aby małżeń- stwo mogło być usankcjonowane, prawo kanoniczne określało też szereg prze- szkód uniemożliwiających zawarcie związku. Niektóre przeszkody do zawarcia związku małżeńskiego można było ominąć poprzez uzyskanie stosownej dys- pensy45. Praktykę ubiegania się o nią i wynajdywania środków umożliwiających realizację własnych planów matrymonialnych stosowano coraz częściej pod koniec XVIII wieku46.

1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej

Zawieranie małżeństw przez przedstawicieli stanu szlacheckiego oraz wią- żąca się z tym kwestia uposażenia kobiet opierały się na rozwiązaniach prawnych będących efektem kolejnych prób kodyfikacyjnych podejmowanych w Rzeczypospolitej. Przywileje stanowe nadane szlachcie w XV i XVI wieku nadal zachowywały swoją moc. Coraz większe znaczenie zyskiwały jednak ustawy sejmowe i akty królewskie, które miały znaczny udział w rozwoju prawa47. Niewielki wpływ na ogólne prawo stanowione miały sejmikowe lauda, które uzyskiwały znaczenie wyłącznie lokalnie. Zapisy posagu odno- towywane były na ziemiach polskich od XIII wieku, zaś dopiero nieco później wykształciły się zapisy wiana48. Jak wspomniano, prawo koronne wskazy-

44 M. Lipska, Wpływ prawa kanonicznego na osobowe prawo małżeńskie w Polsce przedrozbio- rowej [w:] Matrimonium spes mundi. Małżeństwo i rodzina w prawie kanonicznym, polskim i międzynarodowym. Księga pamiątkowa dedykowana ks. prof. Ryszardowi Sztychmilerowi, red. T. Płoski, J. Krzywkowska, Olsztyn 2008, s. 432–443. 45 Prawo kościelne dopuszczało taką możliwość w określonych sytuacjach. Zob. S. Biskupski, dz. cyt., s. 133–136. 46 Przykłady dyspens udzielanych polskiej szlachcie i magnaterii pod koniec XVIII wieku są dość liczne. Można wymienić chociażby dyspensę na zawarcie małżeństwa przez Izabelę Franciszkę z Aleksandrem Chodkiewiczem z 1799 r., ANKr I, Archiwum Podhoreckie [dalej: APodh], rkps IV/LVII, [b.p.]. 47 S. Płaza, dz. cyt., s. 139; M. Koczerska, Zawieranie małżeństwa wśród szlachty w Polsce późnego średniowiecza, PH 1975, t. 66, s. 1–24; taż, Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza, Warszawa 1975; W. Abraham, Zawarcie małżeństwa…, dz. cyt., s. 351–353. 48 S. Płaza, dz. cyt., s. 14. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 51 wało wyłącznie na konieczność uposażenia panny, pozostawiając pewną dowolność w kwestii naznaczenia wysokości posagu i trybu wywiązywania się z tego obowiązku49. Zwyczajowo przyjmowano więc, że panny powinny otrzymać uposażenie w wysokości zależnej od posiadanego przez rodziców majątku i liczby sióstr, którym również należało wydzielić odpowiedni posag. Ambicjonalnie traktowana była też pozycja społeczna rodziny, która trady- cyjnie zobowiązywała do wyznaczenia posagu w wysokości uznawanej za przyzwoitą w danym kręgu. Początkowo w zakres posagu, poza sumami pieniężnymi, wchodziły mobilia składające się na wyprawę dla panny. Były to przede wszystkim klejnoty oraz odzież i rzeczy codziennego użytku. Stopniowo jednak zauważalne stawało się odchodzenie od jedności wyprawy i posagu. Już w umowie przedślubnej sporządzonej w 1593 roku bracia odpowiedzialni za uposażenie Zofii z Firlejów dokładnie wydzielili przeznaczony dla panny majątek. Powołując się na zapisy prawa koronnego, mężczyźni zobowiązali się przekazać na ręce przyszłego małżonka panny – Sędziwoja Ostroroga (zm. 1624), „gotowymi pieniędzmi trzydzieści i dwa tysiące złotych, a wyprawy we złocie, we srebrze, klejnotach i perłach dwa tysiące złotych”. Suma posagowa miała zostać rozłożona na dwie raty – do spłacenia w kolejnych latach, wyprawę zaś bracia zobowiązali się przekazać pannie zaraz po odprawionym weselu. Wybrany dla szlachcianki kawaler został na mocy intercyzy przedślubnej zobligowany do tego, aby sumę odpowiadającą wysokości posagu i wyprawy „zapisać według prawa pospolitego wianem i przywiankiem na majętności swojej wszystkiej, która mu się działem dostanie”50. Dla Konstancji Lubomirskiej (zm. 1646) przygotowany został w 1636 roku przez ojca zapis przedślubny, opiewający na sumę 110 000 złotych „wzglę- dem posagu i wyprawy z dóbr tak ojczystych jako i macierzystych”51. Woje- woda ruski dokładnie przy tym wydzielił, że 30 000 złotych zostanie pannie przekazane w formie wyprawy zaraz po weselu, w złocie, srebrze i klejnotach. Właściwy posag, na który składały się wyłącznie gotowe pieniądze, miał zostać wypłacony przyszłemu małżonkowi panny, staroście międzyrzeckiemu Kazi- mierzowi Franciszkowi Czarnkowskiemu (zm. 1656), dopiero w kolejnym roku. Dokładne rozdzielenie przez ojca wyprawy i posagu było tym bardziej istotne, że zezwolił on, aby za sumę posagową 80 000 złotych (po jej wcześniejszej oprawie na majątku starosty międzyrzeckiego) w połączeniu z 40 000 złotych,

49 D. Makiłła, Historia prawa w Polsce, Warszawa 2008, s. 197. 50 ANKr, Zbiór Zygmunta Glogera [dalej: ZZG], rkps 751, s. 71. 51 AGAD, AMW, rkps 1587, s. 2. 52 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… dołożonymi „z miłości swej” przez matkę kawalera, dokonać zakupu majętności ziemskiej lub królewszczyzny52. Wspomniany majątek miał zostać włączony do wspólnego dożywocia, które nowożeńcy mieli obowiązek spisać po ślubie. W innej intercyzie przedślubnej – z 1642 roku, spisanej w związku z zamąż- pójściem Joanny Barbary Zamoyskiej (zm. 1653) za starostę perejasławskiego Aleksandra Koniecpolskiego (zm. 1659), również wyraźnie oddzielono posag i wyprawę. Panna po ślubie miała otrzymać „w gotowych pieniądzach czterokroć sto tysięcy złotych polskich, a z osobna w wyprawie, to jest we złocie, srebrze, perłach i klejnotach drogich sto tysięcy złotych”53. Tego typu zapisy były sygna- łem kierunku przemian w pojmowaniu posagu i wyprawy. W Rzeczypospolitej brakowało jednak nadal jednolitości, jeśli chodzi o rozwiązania praktykowane w tej kwestii. Jeszcze w drugiej połowie XVII wieku ciągle zdarzało się łączenie obu zapisów. W umowie zawartej w związku z małżeństwem Marka Nagórskie- go i Joanny Andrzejowskiej z 1664 roku zapisano w sprawie uposażenia panny, iż należy się jej „posag tak z dóbr ojczystych jako i macierzystych, to jest dziewięć tysięcy trzysta trzydzieści złotych, a to krom wyprawy, którą posagową sumę tak IchMM Panowie Andrzejowscy deklarują”54. Tego rodzaju postanowienia zachowywały nadal dotychczasową formę uposażenia panien, traktując zapisy posagowe i naznaczenie wyprawy jako jedność. Jeszcze w XVII wieku istniał też nadal – nieobecny już w czasach saskich – problem z jednoznacznym zdefiniowaniem zapisów wiana. Podczas spisywania kontraktów przedślubnych zdarzały się bowiem przypadki utożsamiania rodzi- cielskiego obowiązku uposażenia kobiety z przekazaniem wiana. W kontrakcie przedślubnym z 1666 roku Regina Potocka, wychodząc za Jana Kleszowskiego, otrzymała uposażenie z rąk swych braci, którzy po śmierci ojca dopełniali obo- wiązku przekazania pannie jej należności z majątku rodzicielskiego. Potoccy powołali się przy tym na zapisy pozostawione przez ojca w testamencie. Zgodnie z jego dyspozycją bracia mieli po wydaniu panny za mąż przygotować dla jej męża „piętnaście tysięcy złotych wiana i wyprawy posagowej”. W jedno połą- czone zostały więc wyprawa i posag oraz wiano, które zgodnie z przywołanym zapisem mieli wypłacić przyszłym małżonkom bracia panny. W umowie zazna- czono, że wspomniana należność zostanie wypłacona nowożeńcom w określo- nym czasie „w domu starszego brata Jej Msci podczaszego podolskiego”55. Jan

52 Tamże, s. 3–4. 53 ANKr I, APodh, rkps XII 21/5, s. 1. 54 APL, Akta Dóbr Mętów [dalej: AdM], rkps 5, k. 1. 55 APL, AMW, rkps 535, s. 10. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 53

Kleszowski, przyszły małżonek Potockiej, mocą aktu przedślubnego został zo- bligowany wyłącznie do spisania wraz z żoną wspólnego dożywocia. Tradycyjnie miał zobowiązać się również, że nie będzie podejmował żadnych działań, które mogłyby przywieść jego małżonkę do niekorzystnych zapisów majątkowych. W XVII stuleciu nadal kształtowała się forma zapisu oprawy dla wiana i po- sagu. Ciekawy przykład zapisów mających w zamyśle zapewnić bezpieczeństwo sumie posagowej i wiennej zawiera intercyza spisana w 1650 roku między Zo- fią Włodkowską, matką wydawanej za mąż Apolonii, a Hiacyntem Kochanowskim. W ramach posagu panna otrzymała 2000 złotych polskich oraz ochędóstwo o wartości 500 złotych polskich. Wobec tych zapisów jej przyszły małżonek zo- bowiązany został do przekazania 3000 złotych polskich na ręce matki panny lub jej brata. W momencie, gdy wszystko zostanie uregulowane, „posagowe, jako i od Jego Msci Pana Kochanowskiego odliczone pieniądze, Jej Msci Pani Włodkowska albo syn Jej Msci ma na majętności w którymkolwiek województwie leżącej […] modo obligatorio komu pewnemu i niezawiedzionemu [ma – A. P.] oddać i zapis zastawny na osobę Jej Msci Pani Apolonii […] otrzymać”56. Obowiązek właściwej oprawy posagu i wiana formalnie wzięli więc na siebie krewni panny. W materiale źródłowym można odnaleźć przykłady świadczące o tym, że choć w czasach saskich podobne rozwiązania nadal były stosowane, to jednak przede wszystkim mężczyzna zobligowany był do zapewnienia bezpieczeństwa sumy posagowej poprzez zapisanie jej na należących do siebie dobrach dzie- dzicznych i niezadłużonych. W pochodzącej z 1751 roku intercyzie przedślubnej poprzedzającej małżeństwo Teofili Skarbek-Leszczyńskiej i Nikodema Wielobyc- kiego, wojskiego krasnostawskiego, to rodzice panny przejęli na siebie obowiązek dopilnowania, aby suma posagowa została odpowiednio zabezpieczona. Do naznaczonego pannie posagu w wysokości 10 000 złotych polskich mężczyzna miał dopisać od siebie kolejne 10 000 złotych. Powstałą w ten sposób sumę „zapieczętowaną państwo Leszczyńscy do siebie biorą i pro securitate w grodzie reponować i tęż samą sumę super bonis mundis et liberis na posesje dziedziczną lub zastawną […] przyrzekają”57. Zgodnie z zapisami kontraktu przedślubnego mężczyzna miał jedynie wybrać dobra, na których zostanie sporządzona opra- wa. Dopełnienie wszelkich kontraktów w tej kwestii pozostawiono natomiast rodzicom panny. Co znamienne, oprawy dokonywano zarówno na majątku nieruchomym, jak i na posiadanych mobiliach.

56 PAU I PAN Kr, rkps 685, s. 281. 57 APL, Archiwum Leszczyńskich [dalej: AL], rkps 11, s. 24. 54 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Inni postępowali podobnie. Starosta golubski Mikołaj Wiktoryn Grudziński (zm. 1704) zagwarantował w umowie przedślubnej w 1688 roku, że posag przyszłej małżonki Zofii Barbary Sapieżanki (zm. 1694) oprawi na połowie swoich dóbr dziedzicznych58. Pośród majątku, na którym miała zostać uczyniona oprawa, poza majątkiem ziemskim wyszczególniono rzeczy ruchome, w tym zapis na „srebrze, złocie, klejnotach, sumach pieniężnych […] na bydłach, stadach, sprzę- tach i ochędóstwach domowych”59. Postanowienia wpisane do intercyzy ślubnej na niewiele się ostatecznie zdały, gdyż Grudziński przez lata pożycia roztrwonił dużą część majątku. Konieczność dokonania zapisu posagu przez krewnych bądź opiekunów na rzecz kobiety warunkowana była zapisami prawa koronnego. Na wypadek przed- wczesnej śmierci ojca ustanowiono zasadę, że obowiązek uposażenia spada na najbliższych krewnych kobiety60. W praktyce rolę tę najczęściej pełnili bracia panny bądź jej matka. Członkowie rodziny mogli dzielić się powinnościami względem wydawanej za mąż kobiety, osobno dokonując zapisów majątkowych składających się na jeden posag. W intercyzie przedślubnej spisanej w 1688 roku, dotyczącej ma- riażu wspomnianej wcześniej Zofii Barbary Sapieżanki, za wypłatę posagu panny odpowiedzialna była jej matka – Anna Barbara z Kopciów Sapieżyna (zm. 1707) oraz dwaj bracia. Zgodnie z zawartą umową matka miała przekazać na rzecz córki sumę 40 000 złotych polskich w gotowych pieniądzach oraz kolejne 50 000 złotych polskich w formie klejnotów. Ponadto w ramach posagu bracia „z Ichm Pany suk- cesorami Ś[więtej – A. P.] Pamięci JM Pana koniuszego WXL [Wielkiego Księstwa Litewskiego – A. P.] złotych sto tysięcy polskich currenti także in regno moneta61”. Sformalizowane zapisy, jakich dokonywano już w Rzeczypospolitej przełomu XVII i XVIII wieku, były więc efektem przemian zachodzących w XVII stuleciu.

58 Zofia Barbara Sapieżanka była drugą żoną Mikołaja Wiktoryna. Podobnie jak w przypadku pierwszego związku małżeńskiego, z Domicellą Barbarą ze Szczawińskich (zm. 1676), tak i w tym małżeństwo skończyło się roztrwonieniem majątku przez Grudzińskiego. Taki sam los spotkał też trzecią z małżonek szlachcica – Lukrecję Katarzynę z Radziwiłłów, która wprawdzie przeżyła męża, ale musiała borykać się ze sporymi trudnościami finansowymi, pociągana do odpowiedzialności sądowej przez rodziny wcześniejszych żon Grudzińskiego. Zob. B. Popiołek, Kobiecy świat w czasach Augusta II. Studia nad mentalnością kobiet z kręgów szlacheckich, Kraków 2003, s. 253. 59 ANKr I, ASang, teka 537/7, s. 36. 60 Zob. J. Pielas, Majątkowe zabezpieczenie sióstr w szlacheckich działach spadkowych w Koronie w XVII wieku [w:] Per mulierem… Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i dobie staropolskiej, red. K. Justyniarska-Chojak, S. Konarska-Zimnicka, Warszawa 2012. 61 ANKr I, ASang, teka 537/7, s. 36. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 55

Kontrakty przedślubne i dokumenty ustanawiające wysokość rodzicielskich na- leżności związanych z wydawaniem za mąż córek w pełni uwidaczniają zmianę polegającą na jednoznacznym oddzieleniu posagu i wiana oraz wykształceniu się modelu oprawy majątku zapisanego w przedślubnym kontrakcie62. Wspomniany rozdział wyprawy i posagu w czasach saskich jest już jednoznaczny, a w kontrak- tach przedślubnych rygorystycznie przestrzegano tej zasady. Dla zrozumienia specyfiki czasów saskich konieczne jest jednak prześledzenie zmian, jakie zaszły w prawie koronnym i litewskim od XVI do końca XVII wieku.

1.2.1. Prawo koronne

Prawo małżeńskie w Koronie kształtowało się w okresie średniowiecza63. Pierwszą znaczącą inicjatywą zebrania obowiązujących regulacji i próbą ich usystematy- zowania był Statut Łaskiego, nad którym prace podjęto w 1505 roku64. Zebra- ne zostały w nim zapisy przywilejów, konstytucje sejmowe, akta międzynarodowe, umowy i spisy odnoszące się do lokalnych zwyczajów. W Statucie znalazły także swe miejsce – wyszczególnione dalej – zwyczaje ziemi krakowskiej. W części drugiej Statutu (nieoficjalnej) znalazły się najważniejsze zbiory prawa niemieckie- go – w tym Zwierciadło saskie i Weichbild magdeburski, a także prawo lubeckie i Summa Rajmunda Partenopejczyka65. Wydany drukiem Statut Łaskiego był zatem pierwszą istotną próbą uporządkowania obowiązującego prawa. Kodyfikacja prawa ziemskiego została podjęta wraz z powołaniem przez sejm specjalnej komisji w 1520 roku. Zadanie opracowania jednolitego systemu prawa przyniosło efekt w postaci kodyfikacji nazwanej Formula processus66. Opracowa-

62 J. Kuchta, Pozycja majątkowa wdów z rodów szlacheckich w XVII–XVIII wieku [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demograficzne, spo- łeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008, s. 262. 63 Ze względu na zakres tematyczny pracy analizie nie podlegały reguły prawa magdeburskiego ani chełmińskiego. Warto przypomnieć, że o regułach wyznaczania posagów w prawie magdeburskim traktowały dzieła Bartłomieja Groickiego – zob.: B. Groicki, Tytuły prawa majdeburskiego, wyd. K. Koranyi, tłum. J. Sawicki, Warszawa 1954; tenże, Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego w Koronie Polskiej, wyd. K. Kornayi, Warszawa 1953. 64 W. Uruszczak, Statut Jana Łaskiego z 1505 roku. 500 lat tradycji państwa prawa w Polsce, CPH 2007, t. LIX, z. 2, s. 9–20. 65 S. Płaza, dz. cyt., s. 140. 66 Tamże, s. 141. Formula Processus została przyjęta w Małopolsce w 1523 roku, a w Wielkopolsce w 1553 roku – zob. E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie…, dz. cyt., s. 57–71. 56 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… na została wówczas niezwykle istotna formuła postępowania sądowego, która zachowywała swe znaczenie przez cały okres przedrozbiorowy. W odniesieniu do prawa prywatnego istotny wkład kodyfikacyjny przynieść miała Korektura praw z 1532 roku, nie została ona jednak zatwierdzona przez sejm67. Ideą przyświecającą komisji podejmującej pracę nad korekturą było moż- liwie całościowe ujęcie prawa ziemskiego. W ramach prac planowano między innymi kodyfikację prawa prywatnego, w tym kwestii rodzinnych, spadkowych i rzeczowych. Opierano się przy tym głównie na Statucie Łaskiego i ustawach sejmowych, z zamiarem wyeliminowania dotychczasowych niespójności i roz- szerzenia wcześniejszych zapisów. Zastrzeżono, że dotychczas nieporuszane kwestie będą rozstrzygane w nawiązaniu do podobnych przypadków, wcześniej już zbadanych przez sąd. Opór części szlachty zebranej na sejmie 1534 roku do- prowadził do odrzucenia projektu. Uznano bowiem, że reforma jest zbyt daleko idąca, a wprowadzone zmiany mogą zwiększyć uprawnienia monarchy68. Dyna- mika prac kodyfikacyjnych, po odrzuceniu przez sejm Korektury praw, znacznie zmalała. Sygnały odnośnie do postulowanej kodyfikacji prawa w wieku XVI były już przede wszystkim inicjatywami prywatnymi. W nurt rozważań dotyczących możliwych reform prawa wpisywały się dzieła Jakuba Przyłuskiego i Jana Herbur- ta. Pierwszy z nich w 1553 roku wydał dzieło, w którym podjął próbę stworzenia podstaw kodyfikacji prawa. Jego rozważania odnosiły się zarówno do prawa publicznego, jak i sądowego. Ważny głos w procesie kodyfikacji prawa zabrał także Jan Herburt w swoim dziele Statuta Regni Poloniae, w którym w układzie alfabetycznym zestawione zostały reguły prawne69. Na obszarze Prus Królewskich dokonano połowicznej kodyfikacji, tworząc w 1598 roku Korekturę pruską. Jej zasady były jednak z powodzeniem przy- woływane w samej Koronie70. Szczególnie chętnie na korekturę tę powoływa- no się w przypadku sporządzania inwentarzy dóbr pozostałych po zmarłym współmałżonku. Ich przygotowywanie zapobiec miało bowiem pretensjom sukcesorów co do wielkości dziedziczonego majątku. Wszelkie problemy w tym zakresie wynikały z rozdzielności majątkowej małżonków i kwestii własności

67 S. Płaza, dz. cyt., s. 10. 68 Tamże, s. 141. 69 J. Herburt, Statuta Regni Poloniae in ordinem alphabeti digesta, Kraków 1563. 70 Korektura pruska z 1598 roku ustaliła zasady, na których opierała się zwłaszcza zależność kobiet od ich męskich opiekunów – zob.: Volumina Legum. Przedruk zbioru praw staraniem XX Pijarów w Warszawie, od roku 1732 do roku 1782 wydanego, t. 2, Petersburg 1859, s. 289; T. Maciejewski, Historia ustroju i prawa…, dz. cyt., s. 120. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 57 poszczególnych dóbr, tak więc aspekty te starano się rozgraniczać już w trakcie zawierania związku małżeńskiego. Dla wychodzącej za mąż panny rodzice winni byli przygotować stosowną wyprawę, którą kobieta zabierała ze sobą, przenosząc się do domu męża. W jej poczet wchodziły różnorodne mobilia, w tym klej- noty, srebra, odzież i przedmioty użytku codziennego. Wszystkie ofiarowane szlachciance towary spisywano w osobnych regestrach, aby móc poświadczyć, które z przedmiotów należą do kobiety. Podczas spisywania pośmiertnego regestru po zmarłym mężu wdowa dokładnie specyfikowała każdy przedmiot, oddzielając majątek męża od swojego własnego. Wskazywała też na przedmioty nabyte w trakcie trwania małżeństwa, podarowane komuś lub zgubione, tak aby pośmiertny inwentarz obrazował stan faktyczny majątku pozostawionego przez zmarłego. Sporządzony w ten sposób regestr miał być przedstawiony sukcesorom. Według opinii szlachty brak wyraźnych regulacji prawnych w tym zakresie podawał w wątpliwość konieczność tak skrupulatnego dokonywania pośmiertnych spisów majętności. Wątpliwość co do konieczności wypełniania zwyczajowego obowiązku podniesiona została w sprawie z drugiej połowy XVIII wieku, toczonej po śmierci wspomnianej wcześniej Korduli z Łochockich, żony wojewody krakowskiego Piotra Małachowskiego. Zapisy prawne śledzono z tym większą uwagą, że małżonkowie wystarali się wcześniej o formalną sepa- rację. Mimo wzajemnych animozji Małachowscy w okresie oddalenia doszli do porozumienia i zawarli stosowną ugodę, przywracając tym samym wspólnotę małżeńską71. W sprawie o sukcesję dóbr po zmarłej podkreślone zostało przede wszystkim, że „nie masz żadnego prawa polskiego, obowiązującego mężów lub żony do spisywania inwentarza po śmierci zmarłego jednego małżonka i zaprzysiężania onego. Jest tylko Korektura Prawa Pruskiego dla Ziem Pruskich, przez prawo koronne aprobowane. […] Ta Korektura Pruska nie przez prawo, ale przez zwyczaj jest używana w całej Koronie”72. W całej sprawie jednak po- dano w wątpliwość wyłącznie zasadność sporządzenia regestru po śmierci żony przez pozostałego przy życiu mężczyznę. W przypadku zaś odwrotnym podzie- lano przekonanie ówczesnej szlachty o konieczności sprawowania kontroli nad inwentaryzowaniem i przekazaniem przez wdowę dóbr sukcesorom. Zawarte w aktach sprawy argumenty doskonale oddają sposób, w jaki w Rzeczypospo- litej postrzegano stosunki majątkowe między małżonkami. W odniesieniu do kobiecej powinności znalazło się bowiem jednoznaczne określenie: „ten zwy- czaj za prawo wzięty, względem pozostałych wdów jest sprawiedliwy, bo żona

71 BOss, rkps 11865, s. 246. 72 Tamże, s. 201. 58 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… pod władzą męża będąca, podług prawa nic sobie przysposobić nie może nad to, co z domu swego w dom mężowski, czyli od rodziców, czyli przez sukcesję wniesie”73. Wspomniany przypadek w pełni odzwierciedla łączenie prawa sta- nowionego ze zwyczajowym, co powszechnie czyniono w całej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Zgodnie z Korekturą pruską córkom przysługiwało też prawo do dziedzi- czenia dóbr ziemskich, jednak wyłącznie w wypadku braku męskich potomków. W kolejnej linii dziedziczenia owe dobra określano już jako tak zwane dobra macierzyste, a więc wniesione przez matkę do majątku ojcowskiego. Prawo do ich sukcesji miały w równej mierze córki, jak i synowie. Problematyczne pozosta- wały jednak kwestie udziału w dziedziczeniu dóbr ojczystych przez kobiety, które były jedynymi potomkiniami, a wcześniej zostały już uposażone przez swojego ojca. Praktyka wskazywała bowiem, że mogły one brać udział w podziale majątku rodzicielskiego. Stosowanym zarówno na Litwie, jak i w Koronie zwyczajem, który miał ukrócić ewentualne żądania kobiet co do większego niż naznaczona kwota posagu udziału w dziedziczeniu majątku ojcowskiego, było sporządza- nie abrenuncjacji. Był to akt pokwitowania odebrania posagu i wyrzeczenia się wszelkich praw do pozostałych dóbr należących do rodziców. Poza wskazanymi próbami kodyfikacji ważną rolę w procesie rozwoju prawa odgrywały też konstytucje sejmowe, które wprowadzały pewne nowe regula- cje. Niestety, w zakresie prawa prywatnego ich oddziaływanie było niewielkie. Z punktu widzenia rozważanego tematu szczególne znaczenie mają te z zapisów konstytucji sejmowych, które dotyczą uposażania kobiet, stosunków majątko- wych między małżonkami oraz spisywania testamentów74. Ze znikomej liczby regulacji najważniejsze przypadają na okres XVI wieku. Ustalono wówczas między innymi kary za rapt i jasno określono konsekwencje majątkowe dla osób decydu- jących się na podobny występek75. Późniejsze zapisy dotyczą już w dużej mierze

73 Tamże. 74 Na sejmie walnym w Toruniu w 1576 roku wyliczono też zwyczaje województwa mazowiec- kiego, wśród których wspomniane zostały zwyczajowy sposób postępowania w wypadku sprzedania wiana przez wdowę i możliwości jego wykupu przez dziedziców i sukcesorów, a także kwestia umniejszenia wiana wskutek decyzji męża i możliwości jego utraty. Zob. Vo- lumina Legum…, t. 2, dz. cyt., s. 176. 75 Sprawę raptu ujmowały konstytucje sejmowe z 1496 r. (sprawca porwania mógł być ukarany privatio honoris) i z 1532 r. (1/3 majątku osoby, która dopuściła się występku, miała zostać przekazana porwanej) – zob.: tamże, t. 1, s. 275; E. Bezzubik, Rapt…, dz. cyt., s. 66. Istotne regulacje są zawarte w Volumina Constitutionum, t. II: 1550–1609, vol 2: 1587–1609, oprac. S. Grodziski, Warszawa 2008. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 59 kwestii lokalnych, a więc o ograniczonym znaczeniu76. Istotnym działaniem z punktu widzenia rzeczywistych regulacji dotyczących prawa prywatnego było uchwalenie konstytucji sejmowej z 1588 roku. Wprawdzie ideą było przygotowa- nie kolejnej korektury prawa, lecz to postanowienie nie zostało zrealizowane77. W części zatytułowanej O posażeniu sióstr, w odniesieniu do trybu wyznaczania posagów dla panien porozumiano się jedynie co do konieczności uposażenia sióstr przez braci w wypadku, gdy ojciec zmarł przed wydaniem córek za mąż. Wówczas wywiązać się z obowiązku powinni byli „bracia pierwej niż rok po śmierci ojcowskiej”78. W konstytucji nie określono jednak, jak wysokie ma być uposażenie kobiet, zezwalając tym samym, by szlachta czyniła zapisy „według zdania i sumienia swego”79. Stosowanie się do tej regulacji potwierdza szereg późniejszych aktów przedślubnych. Wywiązanie się z owej powinności podkreś­ lone zostało choćby w akcie zawartym już w 1593 roku, na mocy którego bracia wydali za mąż za Sędziwoja Ostroroga (zm. 1624) Zofię z Firlejów, wojewodzian- kę krakowską80. Posag dla szlachcianki został przez nich naznaczony z dóbr ojczystych i macierzystych, w połączeniu z udziałem w spadku pozostałym po zmarłym wuju rodzeństwa. Wyznaczając wysokość posagu, bracia lub dalsi krewni często odwoływali się do woli ojca panny, jeśli ta została spisana przed śmiercią. Pewną wska- zówką mogły być również intercyzy przedślubne starszych sióstr, jeśli te udało się wydać za mąż jeszcze za życia ich rodzica. Tego rodzaju nawiązanie znala- zło się w kontrakcie z 1649 roku, na mocy którego stryj i brat Anny Oborskiej wyrazili zgodę na jej zamążpójście. Wobec braku bezpośrednich instrukcji zmarłego ojca, krewni wyznaczyli dziewczynie posag, „akomodując się do woli i intencji nieboszczyka […] ojca rodzonego JMci Anny Oborskiej, według zdania przyjacielskiego i intercyzy oryginalnej, która stanęła i była spisana z Jmcią P. Michałem Załuskim, za którego starsza siostra jest wydana”81. Brak doprecy- zowania zapisów w prawie koronnym, które wskazywałyby jednoznacznie, jaka część majątku powinna być przeznaczona na posagi, powodował konieczność

76 S. Płaza, dz. cyt., s. 139. 77 Tamże, s. 141. 78 Volumina Legum…, t. 2, dz. cyt., s. 254. 79 Tamże. Ustalono również, że w wypadku, gdyby bracia lub bratankowie nieuposażonych jeszcze szlachcianek zadłużyli wszystkie dobra, to za wypłatę posagu odpowiadać mieli kredytorzy, „w czym wszystkim dylacyja na ekwitora iść nie ma kredytorowi” – zob. tamże, t. 2, s. 257. 80 ANKr I, ZZG, rkps 751, s. 71–73. 81 AGAD, AMW, rkps 1336, s. 86. 60 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

uciekania się do innych regulacji prawnych. Wyznaczając dla panny posag z majątku ojcowskiego, wspomagano się więc prawem litewskim, w którym obowiązywała zasada przeznaczenia czwartej części z majątku ojcowskiego na posagi córek82. Zgodnie z regulacjami prawnymi przy spisywaniu kontraktu przedślubnego wymagana była obecność reprezentanta panny w osobie jej formalnego opie- kuna bądź męskiego krewnego odpowiedzialnego za uposażenie panny. Ich absencja mogła spowodować rozciągnięcie w czasie obustronnych pertraktacji. Rola reprezentantów kobiet w procesie spisywania umów przedślubnych, a także zakres odpowiedzialności rodziców lub opiekunów omówione zostały szczegó- łowo w dalszej części pracy. W tym miejscu warto jedynie zaznaczyć, że każde naruszenie zasad prawa pisanego lub zwyczajowego w tym zakresie skutkować mogło długoletnimi procesami o rekompensatę szkód. Szlachta pilnowała więc skrupulatnie, aby przy spisywaniu przedślubnego kontraktu dopełnione zosta- ły wszelkie formalności. Na tego rodzaju argumenty powołano się chociażby podczas negocjowania wstępnych ustaleń majątkowych poprzedzających za- mążpójście Teofili Zasławskiej-Ostrogskiej (zm. 1709) za Dymitra Jerzego Wiś­ niowieckiego (zm. 1682), wojewodę bełskiego. Podczas pertraktacji toczonych w lutym 1671 roku obecni byli wyłącznie kandydat do ożenku z panną – Dymitr Jerzy – oraz matka Teofili. Nieobecność brata szlachcianki, Aleksandra Janusza Zasławskiego-Ostrogskiego (zm. 1682), oraz jej wuja i przyrodzonego opieku- na – Jana Sobieskiego (zm. 1696), późniejszego króla, spowodowała, że pomimo ustalenia wszelkich majątkowych szczegółów małżeństwa strony przyznały, że „intercisa formalis et contractus matrimonialis in forma iuris spisany i namówiony być nie może”. Skupiono się więc jedynie na wypunktowaniu najważniejszych ustaleń, dotyczących między innymi wysokości sumy posagowej, która „nie ma być mniejsza nad dwakroć sto tysięcy złotych”83. Formalny kontrakt przedślubny, zgodnie z terminem wskazanym w pierwszej umowie, spisano dopiero kilka miesięcy później, w maju 1671 roku84. Konieczność reprezentowania panny sprawiała, że rodzice lub opiekunowie, którzy z różnych powodów nie mogli uczestniczyć w spisywaniu aktu, wyznaczali swych reprezentantów, którzy mogli wypowiadać się i decydować w interesie kobiety. W krakowskiej księdze grodzkiej z 1702 roku zapisane zostało tego

82 Zapisy Statutów Litewskich w zakresie prawa prywatnego zostały szerzej omówione w dalszej części pracy. 83 ANKr I, ASang, teka 453/3, s. 38. 84 Tamże, s. 5–7. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 61 rodzaju upoważnienie, sporządzone z polecenia Jana Zakrzewskiego85. Szlachcic ten wyraził w nim zgodę i jednoczesne życzenie, aby podczas spisywania kon- traktu przedślubnego jego córki Heleny reprezentował go Wojciech Gołuchowski (zm. 1709), wojski oświęcimski. Powyższa dyspozycja podyktowana była tym, że Zakrzewski nie mógł sam nadzorować przebiegu sprawy, będąc „paraliżem i in- nymi defektami oneratus in horas z woli boga […] oczekując”86. Wyznaczył więc swojego reprezentanta, któremu przekazał szczegółowe dyspozycje oraz wskazał go jako osobę uprawnioną do spisania intercyzy przedślubnej i potwierdzenia ojcowskiej woli. Należy przy tym zaznaczyć, że wymóg zgody na małżeństwo, którą powinni byli poświadczyć rodzice lub prawni opiekunowie, nie był restryk- cyjnie przestrzegany, mimo grożących konsekwencji87. Prawo koronne zezwalało, aby panna, która podejmie samodzielnie decyzję o zamążpójściu i zatai ją przed rodzicami, mogła zostać pozbawiona udziału w dziedziczeniu88. Zwyczaj repre- zentowania panien przez krewnych i wyrażenia przez nich formalnej zgody na małżeństwo był wśród większości polskiej szlachty tak głęboko zakorzeniony, że nawet w aktach spisywanych pod koniec XVIII wieku nadal podkreślano ten aspekt. W umowie ślubnej z 1772 roku, dotyczącej warunków wstąpienia w zwią- zek małżeński chorążego liwskiego Józefa Wodzickiego i Anieli Woronieckiej, opiekunowie panny zaakcentowali, że pannie wstąpić „w stan święty małżeński pozwalają i według zwyczaju zaręczają”89. Umowy przedmałżeńskie regulowały również kwestie, które wynikały nie z prawa stanowionego, ale z tradycji i obyczajów. W ślubnych kontraktach czyniono osobne regulacje określające nie tylko wzajemne powinności no- wożeńców, ale nawet tryb ich wspólnego zamieszkania. Rodzice Konstancji Ligięzianki (zm. 1648), decydując w 1637 roku o jej zamążpójściu za Jerzego Sebastiana Lubomirskiego (zm. 1667), zastrzegli, że po odprawieniu ślubu i wesela „commansio jednak i cohabitatio, między IchMciami przyszłymi z woli bożej obietnicami małżonkami, ma być do roku najdalej zatrzymane albo do woli […] rodziców Jej Mci Panny”90. Tendencja ta utrzymała się do końca XVIII wieku. W spisywanych wówczas kontraktach nadal powoływano się na prawo zwyczajowe, podpierając jednak sporządzane zapisy regułami prawa

85 ANKr I, Acta Castrensia Cracoviensia, Relationes [dalej: Castr Crac Rel], nr 129, s. 343. 86 Tamże. 87 S. Płaza, dz. cyt., s. 14. 88 W praktyce nie zawsze sięgano po takie rozwiązanie. 89 APL, AWH, rkps 222, s. 1. 90 AGAD, AMW, rkps 1626, s. 2. 62 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… koronnego. Jeszcze w kontrakcie z 1771 roku, ustalającym warunki zawarcia związku małżeńskiego przez Marcjannę z Wydżgów z Franciszkiem Markow- skim, argumentowano w ten sposób zasady dotyczące udziału w sukcesji ma- jątku rodzicielskiego. Rodzice zagwarantowali pannie, że pomimo odebrania posagu nadal „do substancji ojczystej i macierzystej sukcesjonalnej podług prawa natury i koronnego należeć ma”91. Zachowane akta poświadczają funkcjonowanie w Koronie także innych zwyczajów gwarantowanych zapisami umów przedmałżeńskich. W umowie przedślubnej sporządzonej przy okazji zamążpójścia marszałkówny wielkiej litew­skiej Kunegundy Bronisławy Sanguszkówny (zm. 1810) za strażnika wielkie- go koronnego Franciszka Czackiego (zm. 1787) w 1767 roku znalazły się ciekawe rozwiązania dotyczące trybu przekazania wyprawy ślubnej i jej zabezpiecze- nia na majątku pana młodego. Bezpieczeństwo zapisanych klejnotów i sreber, z jednoczesnym zachowaniem praw dla kobiety i jej sukcesorów, gwarantować miały podjęte przez mężczyznę zobowiązania. Franciszek Czacki, przyszły mąż panny, postępując w zgodzie ze „zwyczajem w Koronie praktykowanym”, za owe klejnoty i srebra zaoferował ich równowartość, czyniąc zapis „in vim securitatis na dobrach swoich wszelkich i sumach pieniężnych teraz mianych i napotem mieć mogących modo realis et liquidi debiti”92. Jednocześnie wspomniane dobra objęte zostały umową dożywocia. Po śmierci obojga małżonków wszystkie klejnoty i srebra, bądź też w pewnych okolicznościach ich równowartość, mia- ły zostać przekazane naturalnym sukcesorom kobiety. Trzeba tu zauważyć, że możliwość dziedziczenia przez kobiety majętności wchodzących w poczet dóbr rodzicielskich mogła stawać się podłożem roszczeń wysuwanych już po formalnym uposażeniu panny. Aby uniknąć przyszłych ewentualnych sporów, mających na celu uzyskanie przez wydane za mąż panny dodatkowych udzia- łów w schedzie, już na etapie spisywania intercyz przedślubnych wprowadzano odpowiednie obostrzenia. Wcześniejsze naznaczenie posagu zarówno z dóbr ojcowskich, jak i macierzyńskich sprawiło, że w akcie przedślubnym podsto- lanki krakowskiej Anny Chełmińskiej z cześ­nikiem poznańskim Mikołajem Złotnickim (zm. 1694) z 1673 roku znalazły się klauzule, które przezornie za- mykały drogę do wszelkich dodatkowych roszczeń. Matka wyraźnie wskazała, że wszystko, co należne pannie, zostało już jej ofiarowane w ramach posagu. Pozostałe zaś dobra, które ewentualnie pozostałyby po śmierci kobiety, miały trafić wyłącznie do pozostałych sukcesorów. W tym przypadku sprawa dotyczyła

91 BOss, rkps 13771, s. 11. 92 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 7. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 63 dwóch braci panny – Samuela i Marcina, którym zagwarantowano prawo do wyłącznego dziedziczenia matczynej schedy93. Wspomniane ustalenia miały być kolejny raz potwierdzone w akcie abrenuncjacji, do którego spisania został zobowiązany Złotnicki. Niezmienne wszakże pozostawało jedno: tylko formalne zawarcie związku małżeńskiego w Rzeczypospolitej było konieczne, aby zapew- nić potomkom pochodzącym ze związku pełnię szlacheckich praw, a zgodnie z regułami prawa ziemskiego nie istniała możliwość legitymizacji dzieci poprzez późniejsze zawarcie związku małżeńskiego przez rodziców94. Pewne normy zwyczajowe naznaczały także postępowanie szlachty wzglę- dem panien, które nie zostały jeszcze wydane za mąż. Niezamężne siostry miały prawo pozostawać w majątku należącym do rodziców aż do momentu swojego zamążpójścia. Opiekę nad nimi powinien był roztoczyć brat lub inni męscy krewni. Pozostawanie niezamężnych kobiet w majątku brata mogło jednak ro- dzić pewne wątpliwości natury obyczajowej. Wspomniany problem naświetlał akt spisany już w 1752 roku, wydany przez starostę zatorskiego Fryderyka Piotra Dunina (zm. 1788), w którym potwierdzał on oddanie swych sióstr Marianny (późniejszej Tomkowiczowej) i Antoniny (późniejszej Malczewskiej) na dwór swojej stryjecznej siostry – marszałkowej wielkiej litewskiej Barbary z Duninów Sanguszkowej (zm. 1791). Starosta wystarał się, aby krewna zatrzymała u siebie obie panny i nadal sprawowała nad nimi formalną opiekę. Wcześniej funkcję tę pełnił formalnie mąż Sanguszkowej, lecz po jego śmierci prawo opieki miało przejść na pozostałą przy życiu małżonkę. Powodem podjęcia zabiegów umożli- wiających dalsze przebywanie panien w majątku Sanguszków nie były bynajmniej problemy majątkowe ani też kolidujące z opieką nad dziewczętami plany życiowe Dunina. Argumentem za podjęciem wskazanych działań był w tym wypadku fakt, że mężczyzna „przy teraźniejszym stanie swoim bezżennym, jeszcze przyzwoicie według godności stanu tychże JW Ichmć panien kasztelanek sióstr swoich, przy sobie konserwować by nie mógł”95. Chcąc umożliwić pannom należytą opiekę i potrzebne im wychowanie pod kobiecym okiem, starosta zatorski wykorzystał w tej kwestii pomoc krewnej. Zatrzymanie panien na magnackim dworze Bar- bary z Duninów Sanguszkowej było dla nich szansą między innymi na zyskanie dobrego obycia towarzyskiego i jednocześnie na właściwe przygotowanie do roli przyszłych żon i matek. Wspomniana umowa stanowi również przykład dokład- nego zastosowania się do regulacji prawnych. W akcie przekazania panien pod

93 BOss, rkps 11810, s. 703. 94 S. Płaza, dz. cyt., s. 13. 95 ANKr I, Archiwum Tomkowiczów z Kobiernic [dalej: ATKob], rkps 36, s. 53. 64 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… opiekę Sanguszkowej Fryderyk Piotr Dunin bezpośrednio odwołał się do zapisów zobowiązujących braci do należytego uposażenia osieroconych sióstr. Zaznaczył wyraźnie, że „nie tylko z obowiązku prawa koronnego, z dóbr ojczystych i ma- cierzystych przyzwoity każdej z Ichmc sióstr swoich, i z wyprawą in mobilibus, ac mundo muliebris, dać powinien posag”96. Starosta zatorski dokładnie też okre- ślił, jakiej wysokości fundusze przekazuje na wyposażenie panien, aby zapobiec ewentualnym późniejszym niesnaskom bądź pretensjom. Należy więc podkreślić, że analiza siedemnasto- i osiemnastowiecznych aktów poprzedzających zawarcie małżeństwa dowodzi, iż pomimo wspomnianych prób kodyfikacji prawo prywatne nadal w dużej mierze było prawem zwyczajowym, a w związku z tym nie sposób oczekiwać jego jednolitości97. Prawo to nie zo- stało ujęte w spójny system ani całościowo spisane. Ogromne przedsięwzięcie wydania ustaw i konstytucji na szeroką skalę podjęte zostało dopiero w drugiej połowie XVIII wieku przez Józefa Andrzeja Załuskiego i Stanisława Konarskiego. Ułożone chronologicznie akta zostały opublikowane jako Volumina Legum, nadal jednak nie były aktami urzędowymi98.

1.2.2. Prawo litewskie

Statuty Litewskie pozostawały pod zauważalnym wpływem prawa rzymskie- go99. Kodyfikacja prawa w Wielkim Księstwie Litewskim nastąpiła poprzez przygotowanie i przyjęcie kolejno trzech Statutów – w 1529, 1566 i 1588 roku. Już pierwszy ze statutów, oparty w dużej mierze na prawie zwyczajowym, wprowadzał pochodzące z prawa rzymskiego zasady, jak te dotyczące koniecz- ności obecności świadków przy spisywaniu testamentu czy definiujące osoby zdolne do sporządzenia aktu ostatniej woli100. W kwestii uposażenia kobiet, którym należny majątek zdarzało się wydzielać właśnie na podstawie zapisów

96 ANKr I, ATKob, rkps 36, s. 53. 97 Zob. J. Bardach, Zwyczajowe prawo małżeńskie ludności ruskiej Wielkiego Księstwa Litew- skiego (XV–XVII w.) [w:] Studia z ustroju i prawa Wielkiego Księstwa Litewskiego XIV–XVII w., red. J. Bardach, Warszawa 1970, s. 261–315. 98 Volumina Legum…, dz. cyt. 99 Zob. J. Bardach, Statuty Litewskie a prawo rzymskie, Warszawa 1999, s. 34–35. 100 S. Godek, Prawo rzymskie w dawnej Rzeczypospolitej. Przegląd stanu badań, CPH 2001, t. LIII, z. 2, s. 49; M. Mikuła, Zakres przedmiotowy spadkobrania testamentowego w Sta- tutach Litewskich, „Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa” 2011, t. III, s. 131–143; E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie…, dz. cyt., s. 60–61. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 65 testamentowych, tego rodzaju regulacje miały istotne znaczenie101. Jeszcze dalej idące rozwiązania zostały sformułowane w statucie drugim. Dookreślono w nim powinności dotyczące sporządzania testamentów, kwestie dziedziczenia, zapisy posagowe i reguły sprawowania opieki. Rozwiązania wprowadzone w odniesieniu do wszystkich tych aspektów miały już wyraźną proweniencję rzymską102. Postanowienia Statutów Litewskich dotyczące uposażania wychodzących za mąż panien stanowiły już przedmiot analizy badaczy103. Statuty wprowadziły bowiem istotne regulacje w zakresie prawa publicznego i sądowego (w tym prawa prywatnego)104. Odwoływano się do nich, ustalając między innymi wysokość po- sagów dla szlacheckich panien, wykazując powinności braci wobec sióstr, a także przywołując powinności opiekunów105. Znaczny wpływ na brzmienie zapisów miało nie tylko wspomniane prawo rzymskie, ale i regulacje obowiązujące w Ko- ronie. Na zasadach prawa litewskiego nie opierano się zresztą jedynie na obszarze samego Wielkiego Księstwa. Z powodzeniem stosowano je także w wojewódz- twach kijowskim, bracławskim i wołyńskim oraz w Małopolsce106. W XVII i XVIII wieku zasady pochodzące z prawa litewskiego były już wśród szlachty koron- nej tak mocno osadzone, że traktowano je jako własne. Na wskazane regulacje szlachta bardzo często powoływała się w sporządzanych intercyzach przedślub- nych i aktach związanych z wypłatą posagu lub dokonaniem jego reformacji. Na przykład wojewoda połocki Kazimierz Dominik Ogiński (zm. 1733) na kilka miesięcy przed swoim ślubem w 1692 roku wydał akt, w którym potwierdził zapisy posagowe sporządzone przez rodziców na rzecz Eleonory Woynianki (zm. 1738), marszałkówny pnińskiej. Cała suma posagu miała zostać wypłacona jeszcze przed zaślubinami panny, na co Ogiński uczynił hojny zapis oprawny, opiewający na sumę 400 000 złotych polskich. Dokonując reformacji posagu na swych dobrach, powołał się na obowiązujące w tym zakresie regulacje prawne,

101 Szerzej o posagach wydzielanych przez zamożne kobiety w testamentach w wieku XVII – zob. M. Aleksandrowicz-Szmulikowska, Radziwiłłówny w świetle swoich testamentów. Przy- czynek do badań mentalności magnackiej XVI–XVII wieku, Warszawa 1995, s. 53–54. 102 S. Godek, Prawo rzymskie w dawnej…, dz. cyt., s. 50. 103 Zob. T. Zielińska, Rozważania nad kwestią wyposażenia szlachcianek w WKL w XVIII stuleciu, „Kwartalnik Historyczny” 1989, t. 96, nr 1–2, s. 93–109. 104 S. Płaza, dz. cyt., s. 162. 105 Zob. E. Dubas-Urwanowicz, Podstawy prawne opieki nad dziećmi w państwie polsko-litewskim [w:] W kręgu epok dawnych. Dzieciństwo, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Warszawa 2014. 106 S. Płaza, dz. cyt., s. 10. 66 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… a szczególnie „iuxta forma prawa Wielkiego Księstwa Litewskiego”, zgodnie z którymi miał wszystkiego dotrzymać107. W przypadku regulacji wprowadzonych przez Statuty Litewskie należy zwró- cić uwagę na praktykę wyznaczania posagu przez ojca panny, który sam mógł decydować o wysokości przekazywanego majątku. Jeżeli brakowało tego rodzaju dyspozycji, kierowano się zasadą czwarcizny, zgodnie z którą określano wartość majątku, a jego czwartą część przeznaczano na posagi dla córek108. Niewiele kontraktów spisanych przed zawarciem związku małżeńskiego nawiązywało wprost do tej zasady, stawiając ją sobie jako nadrzędną przy ustalaniu wysokości uposażenia. Jest to widoczne zwłaszcza wobec częstego powoływania się przez strony na konieczność sprostania zasadzie równego uposażenia sióstr. Wśród zachowanych materiałów źródłowych odnaleźć można zaledwie pojedyncze przykłady intercyz, w których dokładnie wskazano część majątku, z jakiego posag został wyznaczony. Wspomnienie o zasadzie czwarcizny znalazło się mię- dzy innymi w punktach preliminarnych z 1721 roku, poprzedzających zawarcie związku małżeńskiego przez Jadwigę Szujską z Piotrem Antonim Pepłowskim, podczaszym kijowskim. Nawiązanie do wspomnianej reguły uposażenia panien wynikało z charakteru omawianych ustaleń. Babka i brat panny, którzy po śmierci rodziców odpowiedzialni byli za jej uposażenie, z kilku względów nie byli w stanie dokładnie określić wysokości sumy posagowej. Zamiast tego ustalili, że oprócz części macierzystej zostanie ona naznaczona „z dóbr ojczystych, podług prawa z wielmożnymi siostrami rodzonymi ex quarta parte bonorum paternorum”109. Po wypłaceniu należnej części cały posag miał zostać oprawiony na dobrach będących własnością przyszłego męża panny. Pewną modyfikacją tych zapisów była reguła uposażania panien obowiązująca w Ordynacji Zamoyskiej. Nawiązał do niej bezpośrednio wojewoda podolski Jan Jakub Zamoyski (zm. 1790), wyzna- czając posag dla swej córki Urszuli (zm. 1808) w 1776 roku. Zgodnie z panującą tradycją i zasadami sięgającymi czasów Jana Zamoyskiego, fundatora ordynacji, panna otrzymać miała „co się tyczy posagu z przepisu i ustawy ordynacji […]

107 PAU i PAN Kr, rkps 6000, k. 52v. 108 Prawo do czwarcizny z dóbr ojczystych przypadało kobietom jedynie wtedy, gdy wcześniej nie zostały w żaden sposób uposażone. Konieczność zapisu 1/4 majątku ojcowskiego na rzecz sióstr warunkował II Statut Litewski; szerzej o procesie spadkobrania w prawie litewskim – zob. W. Zielecka, Sprawy spadkowe między najbliższymi krewnymi w sądach i księgach sądowych Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVI–XVIII wieku [w:] Praktyka życia publicznego w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w XVI–XVIII wieku, red. U. Augustyniak, A. B. Zakrzewski, Warszawa 2010, s. 137. 109 Biblioteka Jagiellońska w Krakowie, dział rękopisów [dalej: BJ], rkps 6573, k. 3v. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 67 z ośmioletniej intraty czwartą część dla córek, czyli jednej córki”110. Ojciec zasto- sował się do tych wytycznych, zaznaczając jednak, że przez ostatnie lata majątek ziemski wyraźnie podupadł wskutek trudności, w jakich znalazła się cała Rzecz- pospolita. Pomimo to panna otrzymała niebagatelny posag, obliczony na kwotę 600 000 złotych polskich. Ojciec zobowiązał się ponadto, że oprócz wskazanego posagu małżonkowie za każdy rok zwłoki w jego wypłaceniu będą otrzymywali prowizję wynoszącą 30 000 złotych polskich. Wskazany przez ojca posag dotyczył wyłącznie Ordynacji Zamoyskiej, nie zaś substancji ojczystej i macierzystej. Po- nieważ panna była jedyną sukcesorką Zamoyskiego, ojciec zastrzegł, że wszelkie dobra po śmierci rodziców „oddać jej prawem naturalnym należy”111. Niestety, małżeństwo Urszuli Zamoyskiej trwało krótko i zakończyło się wyrokiem sądu duchownego zezwalającym na rozdzielenie małżonków. Wysoki posag wyzna- czony dla panny stał się więc przedmiotem kolejnej mowy przedślubnej, tym razem spisanej z sekretarzem Wielkiego Księstwa Litewskiego, Michałem Jerzym Mniszchem (zm. 1806)112. Dopiero w drugim małżeństwie Zamoyska doczekała się potomków, a związek trwał aż do śmierci Michała Jerzego. W zakresie reformacji posagów szlachta również odwoływała się do posta- nowień Statutów Litewskich. Czytelne nawiązania do prawnych regulacji uczy- nione zostały w intercyzie z 1650 roku, w której uzgodniono majątkowe aspekty zamążpójścia Katarzyny Sobieskiej (zm. 1694). Zgodnie z obowiązującym mode- lem podczas sporządzania umowy przedślubnej z matką dziewczyny – Teofilą z Daniłowiczów Sobieską (zm. 1661) – przyszły mąż szlachcianki – Władysław Dominik Zasławski-Ostrogski (zm. 1656) – szczegółowo wyliczył zakres swoich zobowiązań wobec panny113. Zgadzając się na 200 000 złotych posagu, jakie Sobieska zobligowała się przekazać po dokonanym ślubie, Zasławski-Ostrog- ski obiecał odpowiednio zrekompensować hojny dar. Na swoich dobrach dzie- dzicznych i nabytych zobowiązał się dokonać reformacji posagu „według prawa i statutu, dotem cum dotalitio”, nie wykluczając z zakresu umowy żadnej części swoich dóbr114. Ponadto wszystkie zapisy miały zostać dopełnione nie później niż do sześciu niedziel po zawarciu z panną związku małżeńskiego. Odwołanie do prawomocności powziętych postanowień było mocno akcentowane, w umowie

110 AGAD, Archiwum Zamojskich [dalej: AZ], rkps 2375, s. 46. 111 Tamże. 112 Tamże, s. 50. 113 Szerzej o postaci magnata – zob. J. Długosz, Władysław Dominik Ostrogski-Zasławski (1616– 1656). Zarys biografii negatywnej[w:] Władza i prestiż…, dz. cyt., s. 95–102. 114 ANKr I, ASang, teka 252/27, s. 3. 68 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… rozwiązano bowiem ważny problem, polegający na regulacji sprawy zawiedzio- nych dóbr, na których zapisana została reformacja posagu. Ustalono, że część sumy posagowej zostanie spożytkowana na ich oswobodzenie, w zamian za co panna otrzymać miała z tego tytułu wlewki prawne na swoją osobę. W ten sposób kobieta uzyskała gwarancję zabezpieczenia swoich praw i majątku115. Na regulacje Statutów Litewskich szlachta chętnie powoływała się w za- kresie uposażania wydawanych za mąż panien. Zobligowani do przekazania odpowiedniej części posiadanego majątku rodzice podkreślali, że wszelkie czynione przez nich zapisy są zgodne z regulacjami prawnymi. W umowie przedślubnej z 1660 roku – sporządzonej przez kasztelana wileńskiego Michała Kazimierza Radziwiłła (zm. 1680) i Lukrecję Marię z Kopciów Radziwiłłową (zm. 1694), którzy jako przyrodni brat i matka odpowiedzialni byli za uposa- żenie Cecylii Marii Radziwiłłówny (zm. po 1686) – najważniejsze rozwiązania finansowe motywowano regulacjami prawa obowiązującymi w tym zakresie. Radziwiłłowie oddzielnie wyznaczyli pannie posag, dokładnie rozgraniczając, iż 100 000 złotych polskich brat przekazał pannie z majątku ojcowskiego, po- zostałe zaś 80 000n złotych kobieta otrzymać miała na podstawie matczynego zapisu. Takie ujęcie sumy posagowej zostało, jak podkreślono, „według prawa WXL spisane”, z zastrzeżeniem, że ostateczne zapisy dokonane zostaną wraz ze ślubem panny z Mikołajem Hieronimem Sieniawskim (zm. 1683). Kawaler zrekompensował się Radziwiłłom wysokimi zapisami wiana, które wyliczył na sumę 400 000 złotych polskich i zapisał na swoich dobrach dziedzicznych. Roczna intrata wynieść miała 40 000 złotych. Wszystko to miało zostać oddane pannie wraz ze sformalizowaniem związku małżeńskiego. Sieniawski, podobnie jak Radziwiłłowie, gwarantował, iż wszelkie poczynione przez niego zapisy i forma zapisu wiana zgodne są z „prawa WXL warunkami”116. Tego rodzaju zapewnienia szczególnie częste były w umowach przedślubnych sporządzanych w XVII stuleciu. W czasach saskich chętniej powoływano się na tradycję i oby- czaj, jak i na zapisy czynione przez innych w tym okresie, gdyż wspomniana praktyka już się utrwaliła. Ważnym aspektem małżeńskich układów majątkowych była też kwestia zapisu wspólnego dożywocia, gwarantującego możliwość użytkowania objętych umową

115 W związku z odebraniem całości należnych sobie dóbr z majątku macierzystego Katarzy- na wraz z mężem została zobligowana do tego, aby po śmierci Teofili nie ubiegać się już o udział w dziedziczeniu. Pozostały majątek miał zostać rozdzielony wyłącznie pomiędzy braci Katarzyny. 116 AGAD, Archiwum Radziwiłłów [dalej: AR], XI, rkps 106, s. 2. 1.2. Świeckie prawo małżeńskie w dawnej Rzeczypospolitej ◆ 69 dóbr po śmierci współmałżonka117. O najistotniejszych elementach szlacheckich umów dożywocia będzie mowa w dalszej części rozważań. W tym miejscu warto jednak podkreślić, że szlachta w umowach przedślubnych powoływała się między innymi na zapisy prawa litewskiego, które regulowały tę kwestię. Zagadnienie to było szczególnie istotne w przypadku umów przedmałżeńskich, w których stroną umawiającą się była wdowa. Umowa dożywocia stanowiła wówczas jeden z podstawowych i najważniejszych punktów, który ujmowano w kontrakcie. W umowie z 1677 roku, poprzedzającej zawarcie małżeństwa przez owdowiałą wojewodzinę brzeską Mariannę Emercjannę Stadnicką (zm. 1703) ze starostą kowieńskim Mikołajem Andrzejem Pacem (zm. 1690), szczególny nacisk poło- żony został właśnie na wskazaną kwestię. Przyszli małżonkowie zobowiązali się dokonać zapisów, czyniąc zadość „względem praw i zwyczajów Księstwa Litew- skiego, prawnemu defektowi do ksiąg Metryki Wielkiego Księstwa Litewskiego”. Założenie to w szczególności odnosiło się do dóbr będących własnością Paca. W stosunku do majątku Stadnickiej, na który rozciągnięte miały zostać prawa wynikające z umowy dożywocia, zastosowano odmienne regulacje. Odpowiednie zapisy dotyczące wyszczególnionych w umowie dóbr ziemskich miały zostać wpisane do warszawskich ksiąg ziemskich „według praw koronnych, ponieważ te dobra w Koronie zostają”118. We wskazanej umowie przedślubnej zastosowa- no więc dwa odrębne rozwiązania prawne odnoszące się do prawa dożywocia, rozgraniczając je w zależności od położenia majątku ziemskiego. Zapisy intercyz przedślubnych zwyczajowo zastrzegały, aby mąż nie przywodził swej małżonki do żadnych zapisów, które mogłyby skutkować umniejszeniem posiadanego majątku. Stosowana klauzula jasno wskazywała, że wszelkie tego rodzaju próby skutkować będą nieważnością podpisanych aktów. Bardzo wyraźne zastrzeże- nie w tym zakresie znalazło się w umowie poprzedzającej małżeństwo Adama Tadeusza Chodkiewicza (zm. 1747) z Rozalią Ewą Czapską (zm. 1769). Zgodnie z treścią tego aktu „zapisów pomieniona Jaśnie Wielmożna Jejmość Panna Wo- jewodzianka […] in detrimentum fortuny swojej czynić nie powinna, sub nullitate onychże, choćby in fundamento Praw i Statutu Litewskiego czynione były”119. Na zapisy prawa litewskiego szlachta powoływała się często, motywując ich brzmieniem podejmowane czynności prawne. W intercyzie przedślubnej

117 Według Stanisława Płazy umowy dożywocia były oryginalną instytucją polskiego prawa ziemskiego, stanowiąc szczególny rodzaj zabezpieczenia dla tego z małżonków, który pozostał dłużej przy życiu. Zob. S. Płaza, dz. cyt., s. 14. 118 APL, AWH, rkps 75, s. 49. 119 ANKr I, Archiwum Młynowskie Chodkiewiczów [dalej: AMCh], rkps 230, s. 3. 70 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

z 1754 roku, zawartej przy okazji małżeństwa Dominika Aleksandrowicza (zm. po 1791), pisarza ziemskiego lidzkiego, i podkomorzanki różańskiej Małgorzaty Podoskiej, na zapisy Statutów Litewskich powołano się przy okazji zapisów wiana. Wobec naznaczenia pannie przez rodziców 40 000 złotych posagu wskazano, że „WJM Pan lidzki nie tylko sumę pomienioną WJejMc Pannie podkomorzance ró- żańskiej, a natenczas już małżonce swojej i jej sukcesorom według zwyczaju prawa litewskiego zapisać, ale też „natenczas małżonkę swoją do uczynienia abrenun- cjacji […] stawić powinien będzie”120. Respektowanie litewskiego prawa pisanego nie zawsze jednak szło po myśli szlachty. Wysuwane w trakcie wielu sporów argu- menty wskazują na cały obszar niedopowiedzeń i brak jednoznacznych regulacji, co umożliwiało często bardzo dowolną interpretację prawa. W dokumentach powoływano się wówczas na proste legitymizowanie swych interesów, opierane na przekonaniu, iż „starsze jest prawo natury, jak prawo pisane”121. Argument tego rodzaju wysunięty został w trakcie sporu w drugiej połowy XVIII wieku o użytkowanie dóbr objętych prawem dożywocia przez Marię Ludwikę Rzewuską (zm. 1816) i starostę generalnego księstwa żmudzkiego Jana Mikołaja Chodkie- wicza (zm. 1781). Traktowano to jako jeden z powodów, by uznać za prawomoc- ne skasowanie podpisanych wcześniej zobowiązań. Czynnikiem decydującym o możliwości anulowania niewygodnych aktów mogły też być podnoszone przez protestujących niedopatrzenia w ich formie lub treści. We wspomnianej sprawie dotyczącej dóbr użytkowanych przez Chodkiewiczów w poszukiwaniu wyższości swych racji i praw odwołano się też między innymi do zasady, że „każda trans- akcja […] potrzebuje kondycjom i klauzulom zupełnej satysfakcji, która gdy nie nastąpiła, a jest o to użalenie, tedy być może skasowana”122. Należy jednak zaznaczyć, że pomimo szerokiego zakresu regulacji prawnych dotyczących sfery prawa prywatnego pewne rozwiązania i problemy z trybem dziedziczenia znalazły swe rozwiązanie dopiero w drugiej połowie XVIII wieku. W 1768 roku, podejmując się zadania kodyfikacji prawa, zalecono przygotowanie projektu mającego stanowić podstawę korektury praw. Miały w niej zostać ujęte także zapisy III Statutu Litewskiego, Korektury pruskiej i zapisy prawa cywilne- go „rzymskiego, lub innych obcych praw wszelkich”123. W konstytucji sejmowej uwzględnione zostały też zasady dotyczące dziedziczenia po zmarłym bracie.

120 Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Ukrainy we Lwowie [dalej: CPAH Lwów], f. 835, op. 1, spr. 2178, k. 9. 121 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 53. 122 Tamże. 123 Cyt. za J. Bardach, Statuty Litewskie…, dz. cyt., s. 96. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 71

Zgodnie z przyjętą regulacją w przypadku pozostawionych przez zmarłego brata dóbr inaczej rozporządzano majątkiem macierzystym, a inaczej ojcowskim. W od- niesieniu do dóbr macierzystych obowiązywała zasada równego dziedziczenia zarówno przez braci, jak i siostry, natomiast prawo do spadkobrania pozostałej części majątku ojcowskiego mieli jedynie pozostali przy życiu bracia. Regulacje w tym zakresie stanowiły konieczność ze względu na liczbę spraw i roszczeń, jakie docierały wcześniej do trybunału lubelskiego124. Próbą kodyfikacji prawa Rzeczy- pospolitej było też powołanie przez sejm – zgodnie z sugestią króla Stanisława Augusta Poniatowskiego – komisji, która miała sporządzić kodeks prawa będący w zgodzie z prawem naturalnym125. Zespół zajął się regulacją między innymi problemów opieki nad białogłowami, formalizacją zaręczyn, kwestią kurateli czy testamentami. Po ataku sejmowej opozycji projekt ten został jednak odrzucony, a proponowane rozwiązania prawne zarzucone. Kolejną próbą kodyfikacji prawa miała być dopiero Konstytucja 3 Maja.

1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych. Małżeństwa wdów, wdowców i osieroconych panien

Oparcie na wskazanych regułach prawa pisanego i zwyczajowego stanowiło podstawę podczas zawierania małżeństw przez szlachtę. Istniało jednak wiele czynników, które dodatkowo warunkowały zakres i rodzaj czynionych dyspo- zycji. Jednym z kluczowych aspektów była pozycja prawna umawiających się stron, która miała duże znaczenie w procesie konstruowania przedślubnych umów i wpływała na zakres ich regulacji. Przeważającą większość zachowanych aktów przedślubnych stanowią umowy sporządzone przez rodziców bądź opieku- nów panien, które zawarli oni z wybranym przez siebie kandydatem. Wskazano uprzednio, że to reprezentanci kobiety decydowali o wysokości posagu i wszelkich innych zobowiązaniach finansowych, jakie godzili się ponieść w związku z wyda- niem kobiety za mąż. Nadrzędnym celem było właściwe zabezpieczenie majątku panny, wyraźne określenie powinności jej przyszłego męża oraz wskazanie zasad użytkowania majątku po śmierci jednego z małżonków. Interesy panny wyrażali więc jej rodzice, a w wypadku ich braku – jej bracia lub inni naturalni opiekunowie.

124 Sprawę prowadzoną przez Karolinę z Radziwiłłów Jabłonowską przeciwko jej bratu Mi- chałowi przytacza T. Zielińska, Rozważania nad kwestią…, dz. cyt., s. 95. 125 S. Godek, dz. cyt., s. 49. 72 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Szczególne rozwiązania o charakterze majątkowym zawierają intercyzy za- wierane w Rzeczypospolitej przez wdowy126. Interesy kobiety były zwykle dobrze chronione na wypadek śmierci męża, a momentem ustalenia wysokości przy- szłego zabezpieczenia było właśnie sporządzenie intercyzy przedślubnej. Pod- stawowym gwarantem majątkowego zabezpieczenia na wypadek wdowieństwa były zapisy wiana, które potwierdzano poprzez osobny wpis do ksiąg sądowych. Po śmierci męża kobieta mogła też ubiegać się o te dobra, które zostały uzyska- ne w trakcie trwania małżeństwa – a więc o tak zwany stolec wdowi. Intere- sy majątkowe kobiet były również chronione zapisami zwalniającymi wdowę z konieczności spłacania długów małżonka, jeżeli te zostały zaciągnięte już po ustanowieniu dóbr oprawnych. Nawet brak potomstwa nie przekreślał wysokiego statusu majątkowego wdów, gdyż miały one prawo do zatrzymania zarówno swego posagu, jak i zapisanego im wiana. Najwięcej korzyści zapewniała jednak wzajemna umowa dożywocia, do której spisania wielu małżonków zobowią- zywało się już w kontrakcie przedślubnym. Gwarantowała ona każdej ze stron możliwość dożywotniego użytkowania całości dóbr po śmierci współmałżonka127.

126 Pozycję prawną i majątkową wdów w Rzeczypospolitej próbowała charakteryzować Joanna Kuchta – zob. J. Kuchta, Pozycja majątkowa wdów…, dz. cyt., s. 261–269. W prawie litewskim (III Statut) ustalono, że kobieta może ponownie wstąpić w związek małżeński po upływie sześciu miesięcy od śmierci męża, aby uchronić się przed kłopotami z wyznaczeniem ojco- stwa ewentualnych dzieci zrodzonych wkrótce po śmierci szlachcica. W prawie koronnym podobnych obostrzeń nie zastosowano – zob. E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie…, dz. cyt., s. 61. Badania nad pozycją społeczną i majątkową wdów podejmowano też w od- niesieniu do mieszczan. Zob. C. Kuklo, Elderly Women in the Cities of Central Europe in the Eighteenth Century, „The History of the Family” 2000, nr 5 (4), s. 451–471. 127 W sytuacji, w której umowa dożywocia nie zostałaby przez małżonków spisana, wdowa po śmierci męża otrzymywała 1/3 dóbr ( w wypadku gdy całość majątku została zgromadzona po ślubie, a posag ani wiano nie zostały zapisane) lub 1/4 dóbr (gdy po ślubie posag został wypłacony, a wiano odpowiednio zapisane). Zob.: P. Dąbkowski, Prawo prywatne polskie, t. 1, Lwów 1910, s. 422; U. Sowina, Wdowy i sieroty w świetle prawa w miastach Korony w późnym średniowieczu i wczesnej nowożytności [w:] Od narodzin do wieku dojrzałego. Dzieci i młodzież w Polsce, cz. 1: Od średniowiecza do wieku XVIII, red. M. Dąbrowska i A. Klonder, Warszawa 2002, s. 15–28; A. Jakuboszczak, Panny i wdowy – w poszukiwaniu własnej przestrzeni. Losy osiemnastowiecznych szlachcianek z kręgu rodziny Działyńskich [w:] Kobieta i mężczyzna…, dz. cyt., s. 295–305; J. Pielas, Wdowa-matka a kwestie majątkowe w rodzinach szlachty ko- ronnej w XVII wieku [w:] Społeczeństwo staropolskie. Seria nowa, t. 3: Społeczeństwo a rodzina, red. I. Dacka-Górzyńska, A. Karpiński, Warszawa 2011, s. 171–193; E. Kizik, Zabezpieczenie finansowe wdów w Gdańsku w XVII–XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Material- nej” 2010, nr LVIII, s. 87–100; J. Kuchta, Pozycja majątkowa wdów…, dz. cyt., s. 261–269; 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 73

Przedślubne zapisy majątkowe i wynikające z ich brzmienia późniejsze wzajemne zapisy małżeńskie miały więc w szlacheckim świecie znaczenie fundamentalne. Nie dziwi zatem skrupulatność rodzin, które wydawały za mąż córki, aby jak najlepiej zabezpieczyć ich interesy na wypadek przedwczesnej śmierci małżonka. Wskazane wyżej regulacje sprawiały, że wdowy miały w Rzeczypospolitej szcze- gólną pozycję. Gwarantowały im to zarówno prerogatywy płynące z przedślubnych zapisów i z realizacji umowy dożywocia, jak i zapisy prawa chroniącego możliwość samodzielnego dysponowania przez nie swoim majątkiem i swobodnego decy- dowania o własnym losie. Wszystkie te aspekty sprawiały, że powtórne kontrakty małżeńskie, w których stroną była owdowiała kobieta, cechował odmienny cha- rakter zapisów i szczególny zakres czynionych dyspozycji. Jeden z wzorów przed- małżeńskiego kontraktu, znajdujący się pośród formularzy osiemnastowiecznych aktów prawnych, zawierał modelowe ustalenia określające zakres dóbr, które kobieta powinna zapisać na rzecz przyszłego męża, niejako nagradzając tym samym „afekt JM Pana przeciwko sobie”. Tego rodzaju zapisy o charakterze majątkowym otwierały drogę sukcesorom mężczyzny do partycypowania w majątku dotychczas należącym do wdowy. Ona sama, zgodnie z treścią aktu, przekazać mogła na rzecz małżonka pewną sumę w gotowiźnie oraz część posiadanych dóbr ziemskich modo simplicis debiti. W zamyśle kobieta miała wypełnić wskazane ustalenia po formalnej roboracji intercyzy ślubnej. Model kontraktu, określającego warunki małżeństwa wdowy z kawalerem, kładł też akcent na samodzielność decyzyjną kobiety i jej świadomie wyrażone pozwolenie na zamążpójście128. Rzeczywiste umowy przedślubne zawierane przez wdowy koncentrowały się przede wszystkim na regulacji zapisów majątkowych, ewentualnym zabezpie- czeniu praw potomstwa z pierwszego małżeństwa oraz precyzyjnym wskazaniu zobowiązań, jakie względem siebie powinni byli uczynić przyszli małżonkowie129. Szczególny nacisk na szybkie uregulowanie kwestii finansowych po formalnym zawarciu związku wynikał często z rozległych praw i intratnych dóbr, jakie po- siadały wdowy w Rzeczypospolitej130. Bezpośrednio fakt ten został podniesiony

U. Kicińska, Rola wdowy w rodzinie i społeczeństwie staropolskim na podstawie polskich drukowanych oracji pogrzebowych XVII wieku, „Sensus Historiae” 2013/2014, vol. XII, s. 139. 128 BOss, rkps 1106, s. 44. 129 W przypadku wdowców podobnego mechanizmu nie stosowano. Co znamienne, zwy- kle w akcie przedślubnym nie zaznaczano nawet, że mężczyzna był już wcześniej żonaty. 130 Niewywiązanie się z wzajemnych zapisów i deklaracji powodowanych wyłącznie chęcią ożenku z majętną wdową stawało się przyczyną szlacheckich konfliktów, które rozstrzygano przed sądem. Problem ten zasługuje na odrębną analizę. 74 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

w intercyzie przedślubnej z 1672 roku dotyczącej kolejnego zamążpójścia Ma- rianny Emercjanny ze Stadnickich (zm. po 1690), wdowy po Andrzeju Garwoliń- skim, staroście drohowiskim. Przyszły mąż kobiety, wojewoda podlaski Wojciech Mleczko (zm. 1673), musiał zagwarantować, że najpóźniej w tydzień po ślubie spisze umowę, dzięki której Marianna uzyska prawo dożywotniego użytkowania całości jego dóbr dziedzicznych. Szczególny nacisk w kwestii jak najszybszego terminu dopełnienia umowy wynikał z faktu, że mężczyzna pojmował za żonę „znacznych dóbr dziedziczkę i z niemałymi intratami, które są i potem być mo- gą”131. Kobieta zyskać miała dzięki temu gwarancję zabezpieczenia swych praw i majątku, szczególnie istotną z uwagi na wartość objętych umową dóbr132. Pełen zakres pertraktacji związanych z ponownym zamążpójściem ukazuje też kontrakt z 1700 roku, który spisała Elżbieta Anna z Frąckiewiczów Firlejowa (zm. 1707), wdowa po staroście lubelskim Józefie Stanisławie Firleju (zm. 1698)133. Główny nacisk w przedślubnej umowie położono na doprecyzowanie wzajem- nego dożywocia, jakie miało zostać sporządzone po formalnym dopełnieniu aktu ślubnego. Zgodnie z zawartym porozumieniem przyszły małżonek ko- biety – Stanisław Władysław Potocki (zm. 1732), starosta hrubieszowski, miał też wyjednać dla niej ius communicativum134 na posiadane przez siebie staro- stwa hrubieszowskie i lucyńskie. Pomimo braku jakichkolwiek dodatkowych wzajemnych zapisów intercyza została potwierdzona zakładem w wysokości 300 000 złotych polskich135. W Rzeczypospolitej wdowy miały prawo występować w aktach przedślub- nych samodzielnie i podejmować równoprawne z mężczyzną decyzje dotyczące

131 APL, AWH, rkps 75, s. 1. 132 Dyspozycje te okazały się szczególnie istotne wówczas, gdy rok po ślubie zmarł Wojciech Mleczko. Marianna Emercjanna wyszła ponownie za mąż w 1677 roku za Mikołaja Andrzeja Paca. Intercyza Marianny Emercjanny ze Stadnickich primo voto Garwolińskiej, secundo voto Mleczkowej i Mikołaja Andrzeja Paca – zob. tamże, s. 47–52. 133 ANKr I, APodh, rkps XII 21/25, [b.p.]. Drugą żoną Stanisława Władysława (od 1712 roku) była Marianna Rzewuska (zm. 1722) – zob. A. Link-Lenczowski, Potocki Stanisław Władysław [w:] Polski słownik biograficzny [dalej: PSB], t. 28, z. 2, Wrocław 1985, s. 154–156. 134 Zasady funkcjonowania prawa ius communicativum omówione zostały w dalszej części tego rozdziału. 135 Najprawdopodobniej małżeństwo szybko zakończyło się rozwodem. Elżbieta Anna już w trzy lata po ślubie miała trafić do klasztoru lubelskich karmelitanek. W 1707 roku spi- sała testament, w którym dokonała gorzkiego rozrachunku okresu pożycia z Potockim. Zob. E. Leśniewska, Łęczyńscy dziedzice. Nieprzemyślany rozwód, „Merkuriusz Łęczyński” 1993, s. 4–6. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 75

swojego majątku – posiadanej oprawy czy dożywocia, którymi zawiadywały na mocy zapisów uzyskanych w trakcie trwania wcześniejszego małżeństwa. W in- tercyzie przedślubnej sporządzonej w 1757 roku przez Antoniego Rostkowskiego i Annę Karwowską (zm. 1805), wdowę po Andrzeju Karwowskim (zm. 1757), kobie- ta szczególny nacisk położyła na kwestię posiadanego dożywocia136. Zaznaczyła wyraźnie, że „bezpieczeństwo dożywocia według prawa koronnego wyciąga zapisy”, lecz ze względu na sukcesorów decyduje się jeszcze przed zawarciem małżeństwa dokonać zapisu w wysokości 10 000 złotych137. Chorążyna wiska uregulowała też z przyszłym małżonkiem kwestię królewszczyzn i wspólne- go dożywocia, które zapisane miało zostać na wszelkich dobrach posiadanych w momencie zawarcia aktu i tych, które ewentualnie dostałyby się w posiadanie którejkolwiek ze stron. Wcześniej wskazano, że umowy przedślubne zawierane przy okazji kolejnego małżeństwa miały uproszczony charakter, dotyczyły bowiem przede wszystkim spraw związanych z umową dożywocia, a w szczególnych okolicznościach także z deklaracją wyjednania dla kobiety ius communicativum. Należy jednak zazna- czyć, że w określonych przypadkach kobiety mogły wnieść do małżeństwa swój posag, a nawet pozostałe im wiano – jeśli z pierwszym mężem nie doczekały się potomstwa138. Wdowa, wstępując ponownie w związek małżeński, nie tylko sama mogła wyrazić na to zgodę, ale też miała prawo spisać równoprawne ustalenia dotyczące zarówno wspólnego majątku, jak i dalszych wzajemnych powinności. Aspekty te zostały podkreślone w intercyzie przedślubnej z 1686 roku, którą Marianna z Łodzińskich Modrzewska, wojska halicka, zawarła z również owdo- wiałym Krzysztofem Dobińskim (zm. 1718), porucznikiem chorągwi pancernej139. Wdowa – zgodnie z powszechną formułą stosowaną w przedślubnych aktach – „z woli i wyroku boskiego nakłoniła serce i umysł swój zostawać dożywotnim przyjacielem” i miała wpływ na zakres umowy140. Istotne kwestie, ujmowane

136 Dane biograficzne za: J. Wiśniewski, Dzieje osadnictwa w powiecie augustowskim od XV do końca XVIII wieku [w:] Studia i materiały do dziejów Pojezierza Augustowskiego, Białystok 1967, s. 222–224. 137 AGAD, AMW, rkps 926, s. 46. 138 Jeśli kobieta miała dzieci z małżeństwa ze zmarłym mężem, to im należały się prawa do majątku wiennego, co usankcjonował już statut opatowski z 1474 roku – zob. D. Makiłła, dz. cyt., s. 116–198. 139 Nieco szerzej o okolicznościach tego małżeństwa pisał M. Wrede, Elekcja posłów na sejm, Proszowice 1689. W sprawie zasad głosowania na sejmikach przedsejmowych, PH 1985, t. 76, nr 2, s. 274. 140 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 389. 76 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

w aktach zawieranych przez wdowy, stanowiło uregulowanie wzajemnych za- pisów i zagwarantowanie praw dzieci zrodzonych z wcześniejszych związków. Problemem mogło okazać się też zdrowie kobiety, zwłaszcza jeśli zdecydowała się ona na kolejne zamążpójście w późnym okresie życia. W przypadku intercyzy przedślubnej Walentego Gutowskiego i Zuzanny Bernardowiczowej z 1720 roku w kontrakcie znalazło się nawet ustępstwo, iż kobieta, której „dla słabości zdrowia i krótkiego czasu nie przyszło być i zapisać w grodzie, tedy zapisuje w domu, to jest pomienionemu Ichmc złotych dwa tysiące […] darem darując”141. W przypadku intercyz spisywanych przez wdowy szczególny charakter miały też ustalenia dotyczące królewszczyzn. Kobiety często dysponowały już prawami w tym zakresie, będącymi efektem zapisów dokonanych przez pierwszego mał- żonka, zgodnie z przywołaną wcześniej zasadą ius comunicativum. Wychodząc za mąż po raz kolejny, kobieta mogła uczynić dyspozycję także w tym zakresie. Anna Karwowska w kontrakcie ślubnym z 1757 roku zobowiązała się na rzecz przyszłego męża „przywilej do królewszczyzny […] po nastąpionym ślubie […] transakcją czyli cesją zeznać”. Akt został tak pomyślany, ażeby kobieta de facto nie utraciła posiadanych przez siebie praw. Przyszły małżonek został bowiem zobligowany do tego, ażeby kiedy tylko okaże się to możliwe, w stosunku do wskazanej królewszczyzny „W Jej Mość Pani Chorążynie ius communicativum na tęż […] W JM Pan Generał wyjednać”142. Dzięki tym zabiegom oboje przyszli małżonkowie mieli uzyskać prawo do wspomnianego nadania. Zapisy przedślubnych intercyz z terenu województwa krakowskiego wskazują, że szlachcicowi ożenek z wdową mógł przynieść wiele korzyści. Wspomniana wcześniej Marianna z Łodzińskich Modrzewska zachowała na przykład po swym pierwszym małżonku królewszczyznę – wieś Jeżówkę, na którą zostało jej wyjed- nane odpowiednie prawo. Na mocy intercyzy przedślubnej przyszły małżonek Marianny uzyskał prawo otrzymania na wskazaną królewszczyznę „post contrac- tum z JM Panią Wojską matrimonium na te dobra ius communicativum u Jego Królewskiej Mości na osobę swoją”143. Przy tej okazji wdowa wyjednała zapisy, które miały zabezpieczyć interesy jej syna zrodzonego z pierwszego małżeństwa. Przyszły małżonek kobiety musiał zobowiązać się, że kiedy tylko ów szlachcic „do lat zupełnych dwudziestu popędzi”, to dokona na jego rzecz cesji z majątku

141 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 1639. 142 AGAD, AMW, rkps 926, s. 46. 143 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 390. Na problem rozporządzania dożywociem i królew­ szczyznami przez wdowy, które powtórnie wstępowały w związki małżeńskie, zwróciła uwagę E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie…, dz. cyt., s. 66. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 77

Jeżówka144. Musiał przyobiecać również kobiecie, że zadba o jej interesy w spra- wach finansowych i dopilnuje wypłaty należności zapisanych wdowie jeszcze przez jej pierwszego małżonka. Wdowy mogły też przypuszczać kolejnych małżonków do całości swojego majątku. Tak uczyniła w intercyzie przedślubnej z 1720 roku Teresa Rusocka (zm. przed 1725), pisarzowa ziemska zatorska. Na sporządzony przez nią zapis dla wybranka – Jana Piegłowskiego, towarzysza znaku husarskiego, składało się 22 000 złotych, pozostałe szlachciance dzięki dyspozycjom pierwszego męża, w tym zapisane jej tytułem reformacji „sumy szesnastu tysięcy posagowej et totalem dotalicji tudzież na sumę sześciu tysięcy simplicis debiti według zapisów urzędownych”145. Dodatkowo kobieta zdecydowała się też na zapisanie przy- szłemu małżonkowi 10 000 złotych prostym długiem. Ten zaś odwzajemnił się jedynie deklaracją spisania po ślubie umowy dożywocia. Osobny problem stanowiło przekazanie posagu kolejnemu małżonkowi. Niewiele umów przedślubnych, w których stroną była owdowiała szlachcianka, poruszało ten aspekt. W tym kontekście ciekawym przykładem umowy przed- ślubnej jest kontrakt przedślubny sporządzony w 1712 roku przez owdowiałą Justynę Matuszewską i Stefana Jerlicza. Wśród spisanych postanowień znalazła się też deklaracja, zgodnie z którą kobieta sama poczyniła dyspozycje względem własnego posagu. Zadecydowała, że „mając od rodziców swoich naznaczony jej posag siedem tysięcy currentis moneta w Łętowni leżący, jako będąc Pani opraw- na, zapisuje, darem darując temuż Jmci panu Jerliczowi”146. Kobieta postawiła jednak warunek, że mężczyzna będzie je mógł odebrać i zachować dla swych sukcesorów „po oddaniu pieniędzy z tejże Łętowni”, a więc wraz ze spłaceniem całej zapisanej na majątku sumy. Sprawa posagu została też poruszona w inter- cyzie ślubnej zawartej w 1725 roku, łączącej owdowiałą dwukrotnie Agnieszkę Majowską z Wojciechem Wodzińskim, dworzaninem wojewody sandomierskiego. Wskazany kontrakt sankcjonował stan, w którym doświadczona już życiowo szlachcianka wstępowała w związek małżeński z kawalerem. Ta sytuacja znalazła odbicie w formie zapisów, które wzajemnie sporządzili dla siebie nupturienci. Majewska zdecydowała o zapisaniu „przyszłemu swemu JmP Małżonkowi jako młodzianowi, ex bonis sius in vim dotis […] złotych polskich tysiąc gotowizną”147. Do tego dołożyła jeszcze kolejny tysiąc, z tym jednak zastrzeżeniem, że pozostaje

144 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 390. 145 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 145, s. 2830. 146 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 1653. 147 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 151, s. 3026. 78 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… on do windykowania z majątku ziemskiego pozostałego po ciotce szlachcian- ki. W zamian za wskazane zapisy oraz w nadziei dobrego wspólnego pożycia wdowa wyjednała sobie u męża gwarancję na „wszelką obserwancję” jej osoby i „edukację, jaka przynależy, sukcesorom jej pozostałym”. W zamian za nakłady finansowe poniesione w związku z zawarciem trzeciego związku małżeńskiego wdowa otrzymywała więc swoistą gwarancję opieki w pozostałych jej latach życia i zabezpieczenie przyszłości swoich dzieci. Wdowy mogły też czynić w intercyzach przedślubnych dodatkowe zapisy majątkowe na rzecz swych przyszłych małżonków. Było to swoiste odwrócenie sytuacji, w której to kawaler pojmował za żonę szlachciankę i chcąc zdobyć jej uczucia oraz upodobanie, ofiarowywał wybrance symboliczny dar. Wdowy, korzystając ze swobody w prawie dysponowania swym majątkiem, mogły jed- nak zdecydować, że same poczynią zapis majątkowy na rzecz kawalera148. Ewa z Raciborowic Staszkowska, wdowa po Dominiku Staszkowskim, w 1691 roku postanowiła ponownie wstąpić w związek małżeński. Przy tej okazji zdecydowała się na zapisanie „przyszłemu swemu małżonkowi, sposobiąc sobie na dożywotnie pożycie, dobry afekt i należytą JMci wdzięczność, sumę złotych polskich dwa- dzieścia tysięcy […] na wszystkich dobrach swoich ruchomych i nieruchomych”. Najważniejsze dla mężczyzny były jednak umieszczone w akcie przedślubnym gwarancje, że bez względu na późniejsze dyspozycje, jakie kobieta podejmie w okresie wspólnego pożycia, suma „dwudziestu tysięcy złotych polskich żadnym sposobem tak przez się, jako przez jakichkolwiek sukcesorów JMci, komputować się nie ma i nie powinna”149. Podobnie jak w przypadku intercyz przedślubnych zawieranych po raz pierw- szy, możliwe też było dokonanie zapisu pewnych sum na rzecz przyszłego współ- małżonka jeszcze przed formalnym zawarciem związku. Postąpiła tak Barbara Rybska, która w 1714 roku wyraziła zgodę na powtórny ożenek, tym razem z Janem Wojciechowskim. Jeszcze przed ślubem szlachcianka dokonała na rzecz mężczy- zny zapisu sumy 5000 tynfów, „mając wzgląd na ostatni śmiertelny termin”150. Na wypadek swojej śmierci kobieta zagwarantowała przyszłemu małżonkowi, że będzie on miał pierwszeństwo do wspomnianej sumy przed wszystkimi jej sukcesorami, a także przed sukcesorami zmarłego męża. Tak intratne zapisy pojawiające się w szlacheckich aktach przedślubnych powodowały, że owdowiałe kobiety nadal były atrakcyjnymi partiami do ożenku. Ustabilizowana sytuacja

148 J. Pielas, Wdowa-matka…, dz. cyt., s. 175–176. 149 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 1342. 150 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 138, s. 3771. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 79 majątkowa oraz dodatkowe korzyści natury majątkowej, jakie mógł przynieść podobny związek, stanowiły istotny argument, który sprawiał, że powtórne małżeństwa w Rzeczypospolitej nie należały do rzadkości. Równie atrakcyjnymi partiami były zamożne rozwiedzione szlachcianki, które po wyroku sądu duchownego mogły, podobnie jak wdowy, same rozporządzać majątkiem i ponownie wstąpić w związek małżeński. Z prawa do kolejnego zamążpójścia skorzystała po rozwodzie z Bogusławem Ernestem Denhoffem (zm. 1734), podkomorzym litewskim, zamożna szlachcianka i metresa Augu- sta II – Marianna z Bielińskich (zm. 1730), córka Kazimierza Ludwika Bielińskiego (zm. 1713), marszałka wielkiego koronnego151. W styczniu 1719 roku kobieta wy- raziła zgodę na powtórne małżeństwo, tym razem z pisarzem polnym koronnym Jerzym Ignacym Lubomirskim (zm. 1753)152. W intercyzie przedślubnej Bielińska zapisała przyszłemu małżonkowi „wszystkie dobra swoje ruchome i nieruchome […] sumy pieniężne, klejnoty, srebra domowe, apparencje i wszelkie ruchomości, [które – A. P.] daje, daruje i osobnym zapisem darowizny i to wszystko co ma i mieć będzie wiecznymi czasy zapisać, jeszcze przed ślubem asekuruje”. Zapis oznaczał, że pośród licznych profitów ożenek z Marianną Bielińską przynieść miał Lubomirskiemu między innymi pałac warszawski na Krakowskim Przedmieściu. Szlachcianka w ramach zabezpieczenia zagwarantowała sobie wyłącznie, że „z tej wszystkiej fortuny i intraty stąd pochodzącej, do zgonu życia swego wolne mieć powinna używanie”153. Przyszły małżonek kobiety zrekompensował się podobnym zapisem, wyłączając spod darowizny jedynie tę część, która należała do działu młodszych braci, oraz majątek, który miał stanowić posag dla nieuposażonej jeszcze krewnej. Dodatkowo małżonkowie mieli zapisać sobie wspólnie doży- wocie na całości dóbr. Tak pomyślany układ przedślubny dawał obojgu spore korzyści, a zgromadzony dzięki małżeństwu majątek czynił Lubomirskiego ważną personą w Koronie. Jeszcze większe były dla szlachcica korzyści pozamaterialne.

151 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 174, s. 1478. Szerzej o kontaktach Marianny Bielińskiej i Augu- sta II oraz konsekwencjach tego związku – zob. T. Szulc, Kochanki i nieprawe dzieci królów polskich w okresie elekcyjnym (w świetle ówczesnych relacji), „Studia z Dziejów Państwa i Prawa Polskiego” 2007, t. X, s. 140. 152 Odnaleziona intercyza przedślubna każe zweryfikować rok 1718 jako datę zamążpójścia Marianny Bielińskiej. Błędne dane podawali między innymi: J. Gierowski, Lubomirska 1. v. Denhoffowa z Bielińskich Marianna (ok. 1685–1730), PSB, t. 17, s. 632–633; S. Nabywaniec, S. Zych, Książę Jerzy Ignacy Lubomirski (1687–1753) i jego fundacje pobożne, „Resovia Sacra. Studia Teologiczno-Filozoficzne Diecezji Rzeszowskiej” 2002/2003, nr 9–10, s. 141. 153 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 174, s. 1480. 80 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Niebagatelne znaczenie miały bowiem wpływy, jakie Marianna miała ze względu na swe wcześniejsze zażyłe kontakty z Augustem II. Wskazane przykłady i regulacje stanowią swego rodzaju model, który powie- lany był w przypadku wielu umów regulujących warunki powtórnego zamąż- pójścia kobiety. Zdarzały się jednak odstępstwa i rozwiązania, które wykraczały poza funkcjonujący schemat. W pojedynczych przypadkach sprawy majątkowe w imieniu wdów nadzorowali na przykład męscy krewni i to pomimo posiada- nych przez kobietę prerogatyw. Mikołaj Kuropatnicki, biorąc sobie w 1730 roku za żonę wdowę Teofilę Białecką, wszelkie zapisy względem kobiety uczynił „za radą i wiadomością” jej „wuja i opiekuna naturalnego”154. Kwestia decyzyjności samej Białeckiej została w sprawie zupełnie pominięta. Odmienna jest także for- muła zapisów sporządzonych na rzecz szlachcianki. Kuropatnicki zadeklarował bowiem wybrance, że uczyni jej zapis „ius communicativum alias dożywocie na dobrach wsi Bierowce w województwie sandomierskim”155. Utożsamianie prawa ius communicativum z umową dożywocia wyniknęło zapewne z pewnych podo- bieństw w funkcjonowaniu obu aktów, było już jednak rzadkością w umowach dotyczących zawarcia związku małżeńskiego w czasach saskich156. We wskazanym przypadku prawo do nastąpienia żony na dobra po mężu uznane zostało jednak za jednoznaczne z zapisem dożywocia. Chociaż wdowa nie musiała uciekać się do asystencji kogokolwiek z członków rodziny, aby podejmowane przez nią decyzje w kwestiach majątkowych można było uznać za wiążące, to jednak różnorodne szlacheckie akta potwierdzają taką praktykę. Bycie wdową nie przeszkadzało nawet, aby – jak wspomniana wcześniej Anna Karwowska – wstępując w nowy związek małżeński, podkreślić jedno- znacznie zgodę otrzymaną od swych rodziców. W jej kontrakcie przedślubnym z 1757 roku znalazło się zapewnienie, że wszelkim podejmowanym w kwestii zamążpójścia decyzjom przyświecało wyjednanie „naprzód błogosławieństwa boskiego jako i macierzyńskiego […] matki i dobrodziejki, jako i […] ojca i dobro- dzieja”157. Odwołano się więc do rodzicielskiego wsparcia, które po raz kolejny udzielone zostało córce. Zmarginalizowanie roli krewnych kobiety, widoczne w wielu intercyzach zawieranych przez wdowy, miało więc swoje wyjątki. W ma- teriale źródłowym można znaleźć różnorodne przykłady podobnych umów

154 ANKr I, Acta Castrensia Biecensia [dalej: Castr Biec], nr 240, s. 818. 155 Tamże. 156 W umowach przedślubnych z XVII wieku pojawiały się zapisy łączące ius communicativum z dożywociem – zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 222. 157 AGAD, AMW, rkps 926, s. 46. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 81 przedślubnych, które w imieniu owdowiałej córki ponownie sporządzili rodzice. Tego rodzaju rozwiązanie zastosowane zostało podczas spisywania kontraktu z 1671 roku, który poprzedzał małżeństwo Szymona Słoniewskiego i Katarzy- ny Sokołowej. Decydującą rolę w nadzorowaniu warunków umowy odegrali rodzice kobiety, choć w samym akcie zaznaczono wyraźnie, że Katarzyna była niegdyś złączona z „godnej pamięci JMci Panem Janem Sokołem [zm. 1654 – A. P.], miecznikiem sanockim, pierwszym małżeństwem”158. Pomimo to właśnie rodzice kobietę „w stan małżeński dać obiecują”, przychylając się tym samym do starań mężczyzny. W związku z tym, iż zawarty związek był kolejnym małżeństwem kobiety, posagu nie naznaczono. Rodzice dopilnowali jednak, aby mężczyzna do- konał odpowiednich zapisów na rzecz córki, w tym gwarancji umowy dożywocia. Podobne praktyki stosowała też szlachta województwa krakowskiego, choć należy podkreślić, iż były to przypadki stosunkowo rzadkie. Pośród zachowanego materiału źródłowego można odnaleźć pojedyncze umowy, w których to rodzice po raz kolejny pośredniczyli w spisywaniu kontraktu, wydając za mąż córkę będącą w stanie wdowim159. W krakowskiej księdze grodzkiej z 1711 roku oblatowana została intercyza przedślubna, w której spisano postanowienia dotyczące zawarcia związku małżeńskiego przez Salomeę ze Strzeszewskich Jakubowską i Augustyna Mosteckiego160. Umowę z kawalerem zawarli rodzice kobiety, pomimo że, jak wyraźnie podkreślono w akcie przedślubnym, była ona już wówczas wdową „po nieboszczyku JMci Panie Jakubowskim”161. W kontrakcie brak jakichkolwiek za- pewnień o wypełnieniu rodzicielskiej woli czy udzieleniu zgody na małżeństwo córki. Zakres wzajemnych ustaleń wskazuje, że najprawdopodobniej mąż kobiety zmarł, zanim para doczekała się potomstwa. Wówczas cały posag powrócił do rąk najbliższych krewnych kobiety. Rodzice w akcie przedślubnym potwierdzili więc ponownie, jak już wcześniej „deklarowali i deklarują, do rąk JMci Pana Mo- steckiego po akcie weselnym wyliczyć i oddać złotych tynfów tysiąc pięćset”162. W całej umowie nie zastosowano terminu „posag”, a jedynie „suma gotowa do

158 ANKr I, ADzT, rkps 146, s. 303. 159 Stan ten był jednocześnie odzwierciedleniem sytuacji demograficznej – przy wysokiej płodności i wysokim poziomie umieralności rodzice nie zawsze zdążyli dożyć momentu, w którym któreś z dzieci zawierało związek małżeński powtórnie. Zob. P. Laslett, La parenté en chiffres, „Annales ESC’’ 1988, nr 1, s. 5–24. Za zwrócenie uwagi na ten aspekt dziękuję prof. dr. hab. Cezaremu Kuklo. 160 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 135, s. 2261. 161 Tamże, s. 2262. 162 Tamże, s. 2261. 82 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… oddania”. Ze względu na okoliczności niezwykle bliski był też ustalony termin jej przekazania, przypadający na zaledwie tydzień po zawarciu związku. W przypadku szlachciców, którzy po raz kolejny wstępowali w związek mał- żeński, kwestie wzajemnych powinności i zapisów nie były tak silnie ekspono- wane, jak w przypadku kobiet. Co znamienne, precyzyjne wskazanie świadczące o ich wdowieństwie pojawiało się w treści kontraktu najczęściej dopiero wówczas, gdy w grę wchodziły sprawy majątkowe angażujące potomków z wcześniejszego związku163. W innym wypadku jedynie poprzez wykorzystanie uzupełniającego materiału źródłowego wykazać można etap życia, na jakim znajdował się męż- czyzna w momencie zawierania związku małżeńskiego. Odmienne w formie ustalenia czynione przez wdowców po raz kolejny wstępujących w związek mał- żeński, a dotyczące wymienionego wyżej zagwarantowania praw potomków z pierwszego małżeństwa, przejawiały się zarówno w ograniczaniu zapisów wiana, jak i w precyzyjnym określeniu wszelkich powinności przyszłej żony względem posiadanych już dzieci. Powtórne ożenki, zwłaszcza przy dużej różnicy wieku między małżonka- mi, budziły poruszenie wśród szlachty, dokładnie przyglądającej się powodom zawierania tego rodzaju związków164. W intercyzach spisywanych przez przed- stawicieli szlachty krakowskiej dokładnie precyzowano zwłaszcza kwestie doty- czące sukcesji i praw dzieci zrodzonych z kolejnych małżeństw, chcąc zapewnić potomkom ze wszystkich związków choćby drobny udział w majątku ojcowskim. Formę osobnego zagwarantowania praw dla dzieci z każdego związku małżeń- skiego ukazuje kontrakt przedślubny sporządzony w 1693 roku przez wdowca Stanisława Zarzeckiego i reprezentantkę wydawanej za mąż panny – Reginy Ostrowskiej. Pozostająca od lat dziecięcych na wychowaniu dziewczyna została wydana za mąż przez swą opiekunkę. Ta zaś – ze względu na swą powinność wynikającą z zapisów prawa, a jednocześnie w uznaniu za wieloletnią posługę panny – zapisała jej posag w wysokości tysiąca złotych polskich. Kandydat do ożenku ze szlachcianką nie odwzajemnił nawet tak niewysokiej sumy. Ze swej strony Zarzecki zadeklarował pannie jedynie „przyłożenie” 600 złotych polskich, pozwalające zagwarantować, aby „dziadki z tego małżeństwa cieszyły się sub-

163 Problem ten został omówiony w niniejszym rozdziale wraz z innymi przykładami zapisów wiennych i oprawy posagu. 164 Zainteresowanie środowiska skupiało się zarówno na owdowiałych magnatach żeniących się z młodymi pannami, jak i na przedstawicielach średniej i uboższej szlachty, którzy decydowali się na podobny krok. Zob. J. Dygdała, S. Wierzchosławski, Nawra Kruszyńskich i Sczanieckich. Studium z dziejów szlachty i ziemiaństwa ziemi chełmińskiej, Toruń 1990, s. 39. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 83 stancją swoją”. Wskazaną sumę szlachcic zobowiązał się lokować na własnych dobrach niezawiedzionych, z tym jednak zaznaczeniem, że żadne z dzieci pozo- stałych z pierwszego małżeństwa nie będzie miało praw do owych dóbr. Taki zapis miał na celu choćby częściowe zaspokojenie potrzeb potomstwa, które miało się narodzić z powtórnego małżeństwa. Majątek, jakim dysponował przyszły mąż panny, był jednak na tyle niewielki, że i to zapewnienie trudno było zrealizować. Zdecydowano więc o ulokowaniu pieniędzy na cudzym majątku do czasu, „póki Jmc Pan Zarzycki na jakie dobra nie lokuje wzwyż pomienioną sumę”165. Konieczność zabezpieczenia praw majątkowych dzieci z pierwszego związku mogła znacznie ograniczać swobodę dyspozycji na rzecz kolejnej małżonki. Za- akcentował to w swej kolejnej umowie przedślubnej owdowiały Józef Łańcucki w trakcie dokonywania zapisów dotyczących przyszłej małżonki Anny Obałkow- skiej w 1688 roku. Najważniejszy problem odnosił się do kwestii dopuszczenia małżonki do prawa użytkowania majątku męża aż do jej śmierci. Szlachcic za- znaczył bowiem, że „dla ukrzywdzenia dziatek swoich pierwszego małżeństwa, dożywocia na dobrach swoich wszystkich, na on czas małżonce swojej zapisać nie może”166. Chcąc zapewnić kobiecie stabilność i bezpieczeństwo, zagwarantował jej jednak możliwość dożywotniego mieszkania w wyznaczonej przez siebie „izdeb- ce”. Ustalił też warunki, po których spełnieniu w wypadku jego śmierci kobieta została zobligowana do opieki nad dziećmi pozostałymi z pierwszego małżeństwa. Osobną kwestię stanowiły zapisy dokonywane przez wdowca na rzecz samej panny, którą dzięki zgodzie krewnych bądź opiekunów mógł pojąć za żonę. Na funkcjonowanie pewnego rodzaju tradycji w tym zakresie wskazują powtarzające się zapisy z intercyz przedślubnych. W kontrakcie sporządzonym w 1723 roku przy okazji zamążpójścia Marianny Przyłuskiej i owdowiałego już wówczas Mikołaja Skrzeczyńskiego wprowadzeniem do dalszych majątkowych dyspozycji i ustaleń jest ciekawa deklaracja. Zgodnie z nią mężczyzna zobowiązał się podarować pan- nie 2000 złotych polskich, zapisanych na należących do niego dobrach, „z miłości wedle zwyczaju, jako wdowiec damie, dobrowolnie z afektu swego przeciw […] przyszłej da Bóg małżonce swojej”. Co istotne, deklaracja jasno określała, że wspomniane zapisy „na samą tylko własną osobę przyszłej da Bóg JMci Pani Skrzeczyńskiej i tej sukcesorom służyć mają”167. Bardzo podobny charakter miały deklaracje poczynione w 1750 roku przez cześnika latyczowskiego Antoniego Broniewskiego na rzecz jego przyszłej małżonki, skarbnikówny owruckiej Doroty

165 ANKr I, Castr Biec, nr 230, s. 2469. 166 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 1676. 167 ANKr I, Castr Biec, nr 238, s. 665. 84 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Lisieckiej168. W tym wypadku wdowiec również brał sobie za żonę pannę, której „według zwyczaju prawa koronnego, jako wdowiec dla damy przyszłej małżonki swojej, obliguje się niniejszą intercyzą ślubną zapisać modo simplicis debiti trzy tysiące złotych polskich”169. W sytuacji, w której przedmiotem kontraktu były sumy stosunkowo wysokie, zawsze uciekano się do wyraźnego zasygnalizowania faktu hojnego obdarowania wybranki przez jej przyszłego małżonka. Komornik graniczny pilzneński Józef Ignacy Zborowski, pojmując już jako wdowiec w 1718 roku za żonę łowczankę buską Juliannę Fredro, obiecał jej, że na swych dobrach dokona reformacji posagu wynoszącego 20 000 złotych. Ponadto, jak zostało to uwypuklone w kontrakcie ślubnym, „aby większy ku sobie przyszłej da Bóg Jmci swojej pociągnął afekt i przyjaźń zjednał dożywotnią”, obiecał zapisać zaraz po odprawionym ślubie kolejne 20 000 złotych prostym długiem. Podobnie jak w innych kontraktach zawieranych przez wdowców także i w tym Zborowski dokonał jednoznacznego określania zakresu praw sukcesorów z wcześniejszego związku, gwarantując jed- nocześnie, że ewentualni kolejni potomkowie z zawartego ponownie małżeństwa również otrzymają swój udział w majątku ojcowskim170. Charakterystyczne jest, że ustalenia wdowców spisywane z rodzinami pojmowanych za mąż panien bardzo jasno precyzowały wszelkie powinności mężczyzny i zakres ewentualnych przyszłych zapisów na rzecz małżonki. Miało to, jak wspomniano, cel iście pragmatyczny, służyło bowiem zabezpieczeniu praw potomstwa z wcześniejszego związku. Zdarzało się nawet, że formuły stosowane w przedślubnej umowie miały chronić interesy mężczyzny tak sku- tecznie, że stanowiły odwrócenie regulacji sporządzanych zwykle przy okazji szlacheckich mariaży, kiedy to oboje małżonków wstępowało w związek po raz pierwszy. Przykład takich ustaleń zawiera intercyza przedślubna spisana w 1741 roku przy okazji małżeństwa panny Franciszki Rakowskiej, cześnikówny łęczyckiej, z owdowiałym już Stanisławem Karwowskim. Zgodę na ten zwią- zek wyraził ojciec panny, akceptując tym samym sytuację, w której wszelkie deklaracje na rzecz jego córki Karwowski czynił już „jako wdowiec podeszły”. Mężczyzna jeszcze przed ślubem zapisał przyszłej małżonce sumę 3000 złotych. W samym zaś akcie przedmałżeńskim uzyskał zapewnienie, że panna nie bę- dzie go przymuszać ani nakłaniać „do żadnych zapisów więcej”. Zapis ten jest o tyle znamienny, że zwyczajowo to właśnie mężczyzna winien był umieścić

168 ANKr I, Castr Sandec, nr 172, s. 1495. 169 Tamże, s. 1496. 170 ANKr I, Castr Biec, nr 232, s. 1823. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 85 w kontrakcie przedślubnym gwarancję, że bez zgody krewnych kobiety on sam nie będzie jej przymuszał do jakichkolwiek deklaracji majątkowych. Postano- wienia aktu przedślubnego gwarantowały Karwowskiemu, iż nawet po jego śmierci kobieta nie będzie mogła uczynić żadnej dyspozycji, która w jakikolwiek sposób godziłaby w prawa jego sukcesorów. W nawiązaniu do tego aspektu w kontrakcie znalazł się również zapis, że po śmierci małżonka przyszła pani Karwowska „według prawa koronnego tanquam vida regestr mobiliów in castro neocorczyniensis poprzysiąc będzie powinna”171. Poza kontraktami ślubnymi wdów i wdowców pewne odmienności w spisy- waniu umów przedślubnych występowały także wówczas, gdy kontrakt dotyczył przyszłego związku małżeńskiego sieroty172. Śmierć rodziców teoretycznie nie powinna była oznaczać dla osieroconych szlachcianek trudności w znalezieniu odpowiedniego kandydata na małżonka. Sprawą zajmowali się wówczas męscy krewni – bracia lub dalsza rodzina. To właśnie oni reprezentowali pannę w trak- cie przedślubnych pertraktacji. Intercyzy przedślubne oblatowane w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego zawierają też przykłady zapisów, które sporządzane były przy okazji wydawania za mąż panien nawet przez dale- kich krewnych. Różne były okoliczności życiowe i rodzinne, które sprawiały, że młode dziewczęta otrzymywały uposażenie od rodziny dalszej niż rodzice czy bracia. Najczęściej takie umowy dotyczyły sierot, które przebywały i wychowy- wały się na dworze opiekunów. W roli opiekunów panien występowało więc wujostwo, dziadkowie, a nawet dalsi krewni. Przykładem tego rodzaju rozwiązań jest kontrakt ślubny sporządzony w imieniu Zofii Soleckiej, wydanej za mąż za Franciszka Ryżewicza. Odpowiedzialni za dopilnowanie interesów panny byli państwo Kosiełowscy, którzy korzystając z posiadanych praw, wydali „siostrzenicę swoją w stan święty małżeński”173. Co znamienne, w intercyzie ślubnej nie wspo- mniano, aby jakakolwiek część posagu Zofii pochodziła z majątku jej rodziców. Zamiast tego krewni określili wysokość posagu panny, mając na uwadze łączące ich koligacje, ale także nagradzając dziewczynę „za wierne życzliwe onej usługi

171 ANKr I, Castr Biec, nr 253, s. 500. 172 O szczególnych inicjatywach wyznaczania posagu dla ubogich kobiet z innych warstw społecznych – zob.: A. Karpiński, Fundacje posagowe w dużych miastach Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, „Kwartalnik Historyczny” 1998, R. 105, z. 1, s. 3–20; tenże, Krakowskie fundacje posagowe dla niezamożnych panien w XVII i XVIII wieku [w:] Ludzie – kontakty – kultura XVI–XVIII wieku. Prace ofiarowane prof. Marii Boguckiej, red. J. Kowecki, J. Tazbir, Warszawa 1997, s. 92–100. 173 ANKr I, Castr Biec, nr 222, s. 136. 86 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… przez lat czternaście”. Sami też zadeklarowali, że wspomniany posag zostanie ulokowany na ich dobrach niezawiedzionych. Jeśli rodzice nie pozostawili dyspozycji testamentowych, to w gestii krewnych pozostawało właściwe uposażenie panny wychodzącej za mąż. Tak więc mieczni- kostwo litewscy Janusz Aleksander Sanguszko (zm. 1775) i jego żona Konstancja Kolumba z Denhoffów (zm. 1791)174 mieli zapewnić na mocy kontraktu z 1745 roku godny posag Ludwice Denhoffównie, którą wychowywali i nad którą sprawowali opiekę. Na ten cel każdy z małżonków przeznaczył po 50 000 złotych polskich, które następnie miały zostać przekazane na ręce przyszłego męża panny, starosty włodzimierskiego Franciszka Antoniego Ledóchowskiego (zm. 1783). Ponad- to „pro decore jej i swojego imienia” Sanguszkowie zobowiązali się przekazać pannie wyprawę, obejmującą „klejnoty, srebra i inne mobilia”. Jedynym proble- mem pozostawał udział panny w dziedziczeniu dóbr, które powinna otrzymać z majątku pozostałego po rodzicach. W akcie przedślubnym nie rozstrzygnięto dokładnie tej kwestii, zaznaczając jedynie, że gdyby „sukcesjonalne sumy czyli ex paterna lub materna spadające linea fortuny, Jw Jm Pan starosta włodzimierski po przyszłej żonie swojej podnosić miał, tedy podniesionych sum recompensam zapisać non tenetur”175. Dokładnej wysokości udziału panny w dziedziczeniu dóbr rodzicielskich ani ewentualnego terminu ich przekazania akt przedślubny jednak nie precyzował. Nie tylko bracia mogli przejmować rolę reprezentantów osieroconych panien. Odpowiedzialność ta spoczywała zawsze na naturalnym opiekunie dziewczyny, którym mógł zostać ustanowiony którykolwiek z krewnych. Jadwiga Kordula Łochocka (zm. 1789), wydana w 1755 roku za Piotra Małachowskiego (zm. 1799), reprezentowana była przez swego dziadka, Franciszka Szwarcenberga Czernego (zm. 1764), kasztelana wojnickiego176. To właśnie on po śmierci rodziców panny zajął się nią, zostając jednocześnie jej opiekunem naturalnym. W intercyzie zaznaczył, że dobre wydanie panny za mąż to tak samo „rodziców i opiekunów jest cel i koniec”177.

174 Szerzej o trudnych realiach małżeństwa Janusza Aleksandra i Konstancji z Denhoffów – zob. J. Pietrzak „Cokolwiek serca i afektu Pańskiego mieć dla siebie upraszam”. Dzieje romansu księcia Janusza Aleksandra Sanguszki z jego sekretarzem Kazimierzem Chylińskim, „Klio. Czasopismo Poświęcone Dziejom Polski i Powszechnym” 2013, t. 27, nr 4, s. 23–24. 175 ANKr I, ZZG, rkps 330, s. 2. 176 Małżeństwo Piotra Małachowskiego i Jadwigi Korduli zakończyło się separacją – zob. BOss, rkps 11865, s. 205–206. 177 Tamże, s. 307. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 87

Specyficznym przykładem aktu przygotowanego w związku z zamążpójściem osieroconej panny była intercyza zawarta w imieniu kanclerzanki litewskiej Ade- lajdy Cecylii Radziwiłłówny w 1701 roku, gdy ta wydana została za starostę inowro- cławskiego Wojciecha Andrzeja Dąmbskiego (zm. 1725). Rodzice panny – kanclerz litewski Mikołaj Dominik Radziwiłł (zm. 1697) i Anna Maria z Połubińskich Ra- dziwiłłowa (zm. 1690) – zmarli, zanim zdążyli wydać pannę za mąż. Opiekunem naturalnym kobiety został w tej sytuacji jeden z jej braci – Jan Mikołaj Radziwiłł (zm. 1729), krajczy litewski, oraz formalnie ich krewny – Karol Stanisław Radzi- wiłł (zm. 1719), kanclerz wielki litewski. To on powinien był podejmować wiążące decyzje w sprawie zarówno zamążpójścia siostry, jak i wysokości jej uposażenia. W momencie spisywania intercyzy Radziwiłł, podobnie jak dwaj pozostali bracia panny, przebywał jednak za granicą. Wykonawczynią jego woli i dyspozycji stała się w tej sytuacji druga z sióstr – Lukrecja Katarzyna (zm. 1716), wydana wcześniej za starostę guzowskiego Mikołaja Wiktoryna Grudzińskiego (zm. 1704)178. Wzię- ła ona na siebie ciężar dopilnowania wszelkich niuansów przedślubnej umowy, „mając władzę i zupełne pozwolenie w odległości miejsca sobie dane”179. Ponieważ sprawa dotyczyła wydzielenia schedy z majątku radziwiłłowskiego, mąż Lukrecji pełnił jedynie funkcje jej asystenta, nie podejmując jednak żadnych wiążących decyzji ani ustaleń. W akcie wyraźnie określono, że wszelkie decyzje podejmo- wane przez Grudzińską są w pełni zgodne z dyspozycjami pozostawionymi jej przez brata. Pojawia się jednak pytanie o rzeczywisty wpływ kobiety na formę aktu przedślubnego. Pomimo że odgrywała ona przede wszystkim rolę gwaranta realizacji interesu Radziwiłłów, to jednak mocno zaangażowała się w sprawy Ade- lajdy Cecylii180. Zapewniony jej podpisem posag, wynoszący 200 000 tynfów, miał zostać wypłacony już przez braci po ich powrocie do kraju. Szczególna sytuacja, w której postawiona została Grudzińska, wynikała przede wszystkim z pośpiechu kawalera, który czynił wszelkie możliwe zabiegi, aby przyspieszyć małżeństwo181.

178 W Rzeczypospolitej głośny był przypadek poślubienia Lukrecji Katarzyny Radziwiłłówny przez starego i zubożałego Mikołaja Wiktoryna Grudzińskiego. Do zawarcia tego tra- gicznego związku przymusiła pannę macocha, która też skusiła bankruta, aby zawarł małżeństwo z sowicie uposażoną panną. Majątek szybko się jednak rozpłynął, a wiekowy małżonek zmarł po kilku latach, pozostawiając wdowę wraz z dwójką dzieci w tarapatach finansowych – zob. B. Popiołek, Radziwiłłówny w czasach saskich [w:] Radziwiłłowie. Obrazy literackie. Biografie. Świadectwa historyczne, red. K. Stępnik, Lublin 2003, s. 349. 179 ANKr I, ASang, teka 259/17, s. 35. 180 Za zwrócenie uwagi na ten fakt dziękuję prof. Bożenie Popiołek. 181 Wojciech A. Dąmbski nalegał na przyspieszenie momentu zawarcia związku małżeńskiego, ze względu na innych konkurentów do ręki panny. Zob. B. Popiołek, Kobiecy świat…, dz. cyt., s. 213. 88 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

W zachowanym rękopisie intercyzy widoczne jest, że początkowo podczas jej sporządzania pozostawiono wolne miejsce na wpisanie dokładnego terminu ślubu. Jako jedyne jest ono wypełnione ciemniejszym tuszem, którym wpisana została (z zastosowaniem węższego duktu pisma i szeregu skrótów) data 19 czerwca, a więc termin zaledwie o dwa dni późniejszy od spisania intercyzy. Naciski kawalera na przyspieszenie terminu samego ślubu były jednak znaczne. Ostatecznie Lukrecja Katarzyna uległa i za namowami Dąmbskiego, „nie czekając terminu naznaczonego wesela […] na prędszy czas ślubu pozwoliła”182. Pierwotnie wolą braterską było, aby panna nie zmieniała swego stanu na małżeński przed ich powrotem. Grudzińska jednakże „wymogła to […] instancją swoją u Jaśnie Oświeconego Książęcia […] opiekuna naturalnego”, czyniąc zadość dążeniom kawalera183. Nieprzewidziany pośpiech w sprawie zamążpójścia Radziwiłłówny sprawił, że nie wszystko zdążono przygotować na czas. Wobec braku odpowiedniego daru dla panny w dniu ślubu Lukrecja Katarzyna jasno zaznaczyła, że w tak krótkim terminie najzwyczajniej „wyprawa sporządzona być nie mogła”184. Spisywane gorączkowo ustalenia i brak re- alnego wpływu na wypełnienie przez braci zobowiązań wyliczonych w przedślubnej intercyzie sprawiły, że Lukrecja Katarzyna (za mężowską asystencją) zdecydowała się włączyć do aktu także dodatkowe punkty. W umowie umieszczone zostało ważne zastrzeżenie, że Grudzińscy nie odpowiadają za postanowienia intercyzy własnym majątkiem, a mąż Adelajdy Cecylii nie ma „tychże żadnymi terminami prawnymi jakimikolwiek, z prawa wymyślnym sposobem trudnić ani turbować”185. Umieszczenie w akcie tego rodzaju klauzuli było przemyślanym zabiegiem, który zamykał drogę do angażowania ich w ewentualne spory, odnoszące się do inter- cyzy spisanej przez Lukrecję Katarzynę. Przezorność w tej sprawie nie dziwi, tym bardziej że wszelkie odstąpienia od punktów intercyzy obwarowano zakładem sięgającym aż 700 000 złotych polskich. Dyspozycje dotyczące osieroconych dziewcząt zgodnie z literą prawa nie po- winny były się różnić od tych, które sporządzali dla swych córek rodzice. Każda z panien miała bowiem prawo do uposażenia, a więc otrzymania stosownego dzia- łu z majątku rodzicielskiego. Za wypłatę stosownej sumy w momencie wydania panny za mąż odpowiedzialni byli najbliżsi krewni lub opiekunowie. Przykładem umowy sporządzonej przez opiekunów wydających za mąż przebywającą w ich majątku osieroconą pannę jest kontrakt z 1719 roku zawarty przez małżeństwo

182 ANKr I, ASang, teka 529/17, s. 37. 183 Tamże, s. 39. 184 Tamże, s. 37. 185 Tamże, s. 40. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 89

Ankwiczów (stolnikostwo inowrocławscy) z Marcinem Trzecieskim (zm. ok. 1728), chorążym owruckim. Wspomniani małżonkowie wyrazili w kontrakcie formalną zgodę na dopełnienie ożenku starosty owruckiego z będącą pod ich opieką Fran- ciszką Paszkowską. W intercyzie nie podano jednoznacznie wysokości posagu, jaki powinna była otrzymać panna, zaznaczono jedynie, że będzie on równy „ad proportionem drugich sióstr”186. Pomimo tak lakonicznych gwarancji kawaler zobowiązał się zapisać przyszłej małżonce 2000 złotych polskich prostym dłu- giem oraz dokonać roboracji posagu, kiedy tylko ten zostanie ostatecznie podany i wyliczony. Część osieroconych panien, których dalszymi losami kierowali opie- kunowie, mogła liczyć na ich szczególną łaskawość i dodatkowe zapisy wykracza- jące poza gwarantowany prawem udział w majątku rodzicielskim. Osierocona Dorota Bidzińska, która została wydana za mąż przez swego stryja i pozostałych opiekunów w 1687 roku za Aleksandra Bronisława Ożarowskiego (zm. 1710), stolnika wendeńskiego, miała otrzymać z dóbr ojczystych i macierzystych posag wynoszący 10 000 złotych. Choć krewny mógł poprzestać wyłącznie na oddaniu pannie jej schedy po zmarłych rodzicach, to jednak dodatkowo zdecydował się „z osobna, ze szczególnej łaski i dobroczynności stryjowskiej, którą zwyczajnie krwi swojej wyświadczać zwykł […] sześć tysięcy przyłożyć”. Obie sumy, złączone w jedną, miały zostać zapisane następnie na majątku przyszłego męża szlach- cianki. Krewny umieścił także w przedślubnej intercyzie zapis zabezpieczający dalsze interesy majątkowe Ożarowskich, obligując tym samym małżonków do potwierdzenia, że wydana za mąż panna do dalszej „sukcesji sumy albo dóbr […] nie będzie należała”187. Dziewczęta pozostające na wychowaniu przez krewnych mogły też niejako zapracować na nieco wyższe uposażenie. Sumienne wypełnianie zleconych zadań, a nierzadko i opieka nad starszymi członkami rodziny mogły mieć znaczny wpływ na ich decyzje podejmowane przy zamążpójściu panny. Wśród dokumentów oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa kra- kowskiego zachowało się wiele akt, w których poszczególni krewni czynili dodatkowe dyspozycje na rzecz osieroconych szlachcianek, motywując to ich właściwym postępowaniem. W jednym z nich, sporządzonym w 1717 roku, Petronella z Otfinowskich Giebułtowska, podstolina czernihowska – będąca już wówczas w podeszłym wieku i słabym zdrowiu, które „z łóżka wstawać nie pozwala” – zdecydowała się uczynić specjalny zapis na rzecz swej wnuczki. To właśnie za przyzwoleniem babki Barbara – jako jej wychowanica – zawarła

186 ANKr I, Castr Biec, nr 234, s. 1413. 187 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 133, s. 1064. 90 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… związek małżeński z Antonim Morykonim. Ponad sumę posagową Petronella z Otfinowskich Giebułtowska zapisała pannie 2000 złotych polskich „z respektu [jej – A. P.] wiernej i życzliwej usługi”188. Wdowa zagwarantowała też wnuczce, że po jej śmierci zyska możliwość udziału w dziedziczeniu na równi z innymi sukcesorami, a odebrana dodatkowo suma nie może wpływać na późniejszy równy podział całej schedy. Zachowane intercyzy przedślubne pozwalają naświetlić jeszcze jeden inte- resujący aspekt szlacheckiej obyczajowości, a mianowicie wydawanie za mąż panien należących do otoczenia znamienitych szlachcianek. Wśród intercyz średniej szlachty krakowskiej brak tego rodzaju dyspozycji, gdyż były one cha- rakterystyczne wyłącznie dla dworów magnackich. Młode dziewczęta przeby- wające na pańskim dworze znajdowały w zamożnych szlachcicach opiekunów, którzy podejmowali się nie tylko ich właściwego wydania za mąż, ale także godnego uposażenia. Cecylia Urszula z Potockich Sanguszkowa (zm. 1771) wydała w 1769 roku pannę ze swojego fraucymeru za Adama Lesiewicza, ge- nerała artylerii u Eustachego Potockiego. Zabiegi o ożenek z panną kawaler czynił właśnie u Sanguszków, podkreślając tym samym ich rolę jako „tej damy po rodzicach jej najpierwszych protektorów”. Ślub panny, za pozwoleniem Sanguszków, miał się odbyć w dobrach Serniki. Protektorowie przeznaczyli na uposażenie panny 3000 złotych polskich, dodając do tego wyprawę o podobnej wartości. Sumę tę traktowano wyłącznie jako dar zapisany przy okazji zamąż- pójścia panny. Rzeczywisty majątek miała ona zgodnie z prawem odziedziczyć z dóbr rodzinnych. Intercyza ślubna jasno wskazywała, że posag wyznaczony przez Sanguszków nie zamyka pannie drogi „do dochodzenia fortuny i suk- cesji po rodzicach lub innych koligatach”189. Wyegzekwowanie należności od krewnych pozostawione zostało w gestii nowożeńców. Sanguszkowie poprzez reprezentację panny w przedślubnym kontrakcie i przekazanie właściwego dla jej statusu posagu spełnili już bowiem najważniejsze powinności, jakie mieli względem dziewczyny. Ponadto przy okazji ślubu protektorowie zobowiązali się wypłacić pannie całą należność za jej dotychczasową służbę u boku Cecylii Sanguszkowej190. Kilkanaście lat później z problemem uposażenia dziewcząt z fraucy- meru borykali się Anna z Cetnerów (zm. 1814) i Józef Paulin Sanguszko (zm. 1781). W 1779 roku jedną z dziewcząt należących do najbliższego otoczenia

188 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 141, s. 1452. 189 ANKr I, ASang, teka 488/15, s. 1. 190 Tamże, s. 1–2. 1.3. Wpływ pozycji prawnej na zapisy intercyz przedślubnych… ◆ 91 marszałkowej – Annę Petrykowską – wydali oni za stolnika czernihowskiego Grzegorza Garlikowskiego191. Na mocy przedślubnej umowy spisanej przez protektorów dziewczyna otrzymała posag w wysokości 4000 złotych polskich i „wyprawę przyzwoitą”. W magnackim świecie suma ta stanowiła posag wpraw- dzie niewielki, ale stosowny do zajmowanej przez pannę pozycji. Zawarte przez Garlikowskiego małżeństwo nie trwało jednak długo. Już w listopadzie kolej- nego roku występował on jako wdowiec ubiegający się o możliwość ożenku z kolejną z panien z fraucymeru Sanguszkowej. Magnaci przychylili się do jego prośby i zezwolili na małżeństwo z Antoniną Zawadzką, wywodzącą się z ta- kiego samego kręgu jak pierwsza żona szlachcica. Podobnie jak rok wcześniej Sanguszkowie zdecydowali się przeznaczyć ze swego majątku 4000 złotych na uposażenie panny. Ponadto marszałek koronny wraz z małżonką zobowiązali się przygotować dla panny wyprawę, którą ta miała otrzymać w momencie wypełnienia wszelkich ślubnych formalności. W tej szczególnej sytuacji stol- nik czernihowski zobligowany został do tego, aby zapisać „przyszłej małżonce swojej i jej należnym sukcesorom, sumę złotych polskich dwanaście tysięcy na wszelkiej substancji swojej, prostym długiem”192. Inaczej niż miało to miej- sce w przeważającej większości intercyz suma wiana znacznie przewyższała ofiarowany pannie posag. Zapis był tak wysoki, gdyż niejako rekompensował zapisy dokonane przez Sanguszków na rzecz każdej z panien. Trzeba zaznaczyć, że jeszcze rok wcześniej Garlikowski był w stanie zadeklarować dla pierwszej swej małżonki „w dowód z serca ku niej przywiązania” jedynie 4000 złotych polskich prostym długiem, zapisanym na wszystkich posiadanych dobrach193. Przykład ten dowodzi, jak złożone czynniki decydowały o wysokości przedślub- nych zapisów dokonywanych przez umawiające się strony. Nawet kiedy to rodzice brali na siebie obowiązek wydania za mąż panny należącej do najbliższego otoczenia magnatek, w intercyzie nie pomijano roli możnych, na których dworze dziewczyna wcześniej przebywała. W 1724 roku spisana została umowa, zgodnie z którą za Aleksandra Mieszkowskiego, towarzy- sza znaku pancernego wojewody krakowskiego, została wydana Rozalia Zwolska, córka podstolego dobrzyńskiego194. Formalną zgodę na małżeństwo panny wydali jej rodzice. W akcie znalazło się jednak wskazanie, że panna pozostawała przed ślubem na dworze Sanguszków, a zatem „akt wesela z łaski i rozkazu Jaśnie

191 ANKr I, ASang, teka 172/18, s. 1. 192 ANKr I, ASang, teka 237/19, s. 5. 193 ANKr I, ASang, teka 172/18, s. 1. 194 ANKr I, Castr Biec, nr 259, s. 971. 92 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Oświeconych Książąt Ichmciów […] idzie w Dubnie”195. Posag dla szlachcianki wyznaczyli sami rodzice, przekazując na ten cel 6000 złotych polskich. Szczególne przypadki kontraktów przedślubnych stanowią zaś te umowy, w których panna uposażana była przez ojca należącego do stanu duchownego. Prawo kanoniczne dopuszczało bowiem, aby mężczyzna po śmierci małżonki złożył ślub czystości i przyjął święcenia kapłańskie. Zachowane, choć nieliczne przykłady źródłowe wskazują, że taka sytuacja wcale nie musiała mieć znaczącego wpływu na sposób i wysokość uposażenia. Oddaniem córki w stan małżeński oraz wyznaczeniem jej posagu musiał zająć się w 1709 roku ksiądz proboszcz Jan Antoni Skalski. Wybranym dla panny kandydatem został Bogusław Slaski, towa- rzysz chorągwi pancernej kasztelana sandomierskiego. Matka kobiety, Elżbieta z Pomianowskich, zmarła przedwcześnie, dlatego też ojciec sam reprezentował pannę podczas zamążpójścia. W ramach posagu, zgodnie z zapisami intercyzy, kobieta powinna była otrzymać „ex bonis paternis quam et maternis […] sumę zło- tych polskich piętnaście tysięcy”196. Kolejne dokumenty dotyczące wspomnianego małżeństwa, oblatowane w krakowskiej księdze grodzkiej, wskazują, że ksiądz miał problemy z wyliczeniem córce sumy posagowej i nie uczynił tego w terminie. Z uwagi na czas zwłoki proboszcz obiecał jednak w 1716 roku małżonkom, że dodatkowo otrzymają półtora tysiąca złotych polskich tytułem rekompensaty197. Ci, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, mogli też wyręczyć się pomocą krew- nych, którym oddawano niezamężne panny w opiekę. Uczynił tak ojciec Barbary Ankwiczowej. Po śmierci swej małżonki, Julianny z Kantellich, postanowił on zmienić swe dotychczasowe życie, „idąc za prawdziwą wokancją boską, że go na służbę swoją Bóg do zakonu świętego ojców karmelitów lokował”198. Pozostającą jeszcze wówczas w stanie panieńskim córkę Ankwicz oddał w opiekę bratu, jemu też pozostawił szczegółowe dyspozycje co do majątku szlachcianki199. Charakteryzując odmienne zapisy intercyz przedślubnych, podyktowane szczególną sytuacją o podłożu prawnym, należy także wspomnieć o umowach przedślubnych zawieranych przez przedstawicieli nobilitowanych mieszczan oraz szlachty, która posiadała prawa miejskie. Najważniejsze postanowienia

195 Tamże. 196 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 138, s. 1097. 197 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 2173. 198 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 176, s. 195. 199 W manifestacji, złożonej do ksiąg grodzkich krakowskich w 1747 roku, ojciec panny wy- kazał, że krewny nie postępował zgodnie z jego wolą i w okresie sprawowania opieki nad powierzoną mu szlachcianką nastąpiło uszczuplenie majątku. Zob. tamże, s. 197. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 93 znajdujące się w kontraktach przedmałżeńskich w niczym nie ustępowały kla- sycznym kontraktom szlacheckim. Wyznacznikiem były jednak szczególnie moc- no akcentowane kwestie natury prawnej, dotyczące między innymi prawa do posagu i wiana po bezpotomnej śmierci jednego z małżonków. Szczegółowość wzajemnych obostrzeń ukazuje akt przedślubny odnoszący się do zawarcia mał- żeństwa przez córkę sekretarza królewskiego Rozalię Segniczównę z Aleksandrem Dzięciołowskim. Dodatkowe obostrzenia dotyczyły kwestii praw do posagu oraz wiana. Reprezentujący pannę ojciec wraz z kawalerem potwierdzili, że w wypadku jej bezpotomnej śmierci „suma posażna […] krom tego srebro, złoto i klejnoty a także szaty i inne mobilia […] wszystko to powinno wracać do domu Ichmciów Panów Segniczów”. Jednocześnie potwierdzono też prawo do zachowania przez kawalera wiana w analogicznej sytuacji. W tego rodzaju intercyzach pojawiały się również zapisy nakazujące wpisa- nie pewnych ustaleń zarówno do akt grodzkich, jak i miejskich. Zastrzeżenie takie znalazło się w umowie przedślubnej, w której ustalono warunki zawarcia małżeństwa przez wspomnianą Rozalię Segniczównę z Aleksandrem Dzięciołow- skim. Wyrok z dóbr ojczystych, jaki kobieta miała sporządzić po wypłaceniu jej posagu przez rodziców, podany miał zostać „do akt grodzkich, także i miejskich krakowskich”200.

1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich. Różnorodność priorytetów i celów

Przynależność do stanu szlacheckiego wiązała się z określonymi prerogaty- wami oraz pozycją społeczną, które z lubością podkreślano. Doskonałą okazją do pokazania swego statusu były przedślubne pertraktacje i moment spisania wieńczącej je intercyzy. Zarówno dobór kandydata na współmałżonka, jak i wysokość uposażenia panny miały dla zamożniejszej części szlachty charakter prestiżowy, stanowiący doskonały moment do podkreślenia jej pozycji społecz- nej i materialnej201. Tak jak w przypadku wielu innych dyspozycji o charakterze

200 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 196. 201 Na kwestię tę zwracali uwagę: J. Pielas, Oleśniccy herbu Dębno w XVI–XVII wieku. Studium z dziejów zamożnej szlachty doby nowożytnej, Kielce 2007; M. Lubczyński, Małżeństwa Wielopolskich w drugiej połowie XVII wieku i ich wpływ na pozycję społeczno-majątkową rodziny [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demograficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008, s. 107–137. 94 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… majątkowym zakres uposażenia kobiet wyraźnie naświetlał rozwarstwienie stanu szlacheckiego. Wysokość uposażeń była bowiem inna dla magnatów, odpowiednio niższa dla średniej szlachty urzędniczej, a najbardziej ograniczona w przypadku najuboższych rodzin szlacheckich. Wyznaczenie posagu na miarę chwały rodziny i posiadanej pozycji społecznej chętnie podkreślano, traktując ten element jako kolejny przejaw rodowego prestiżu. Z równym zaangażowa- niem postępowano też w przypadkach odwrotnych, kiedy to trudna sytuacja majątkowa uniemożliwiała sporządzenie zapisów na miarę szlacheckiego stanu. Usprawiedliwiano wówczas niskie jak na sprawowane godności czy pozycję społeczną uposażenie, skrupulatnie tłumacząc powody podjęcia takiej decyzji. Formą podkreślenia znaczenia rodziny był też odpowiedni dobór współmał- żonka, co miało znaczenie decydujące zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet z zamożnych rodzin202. Najbardziej okazałe i rozległe dyspozycje znajdowały się w umowach przedślub- nych spisywanych przez zamożne rodziny szlacheckie wtedy, gdy ich członkowie wstępowali w związki małżeńskie z przedstawicielami europejskiej arystokracji. Zapisy, które miały znaleźć się w intercyzach przedślubnych sporządzanych przy tego rodzaju mariażach, stanowiły zwykle przedmiot dużego zainteresowania polskiej szlachty, a informacje o podjętych rokowaniach i odprawionych weselach relacjonowano nawet w gazetach rękopiśmiennych203. Zainteresowanie było tym większe, że wiele kontraktów małżeńskich zawierało dyspozycje będące poza za- sięgiem finansowym większości szlachty. W intercyzie przedślubnej sporządzonej w 1690 roku spisane zostały postanowienia dotyczące mariażu marszałka wielkiego litewskiego Stanisława Kazimierza Radziwiłła (zm. 1690) z Marią Katarzyną de

202 Oceny znaczenia rodziny przez pryzmat związków małżeńskich zawieranych przez jej człon- ków w XVII wieku w odniesieniu do szlachty wielkopolskiej dokonał Edward Opaliński. Niestety, autor zwrócił uwagę wyłącznie na ożenki mężczyzn, marginalizując tym samym znaczenie mariaży kobiecych. Zob. E. Opaliński, Rodziny wielkosenatorskie w Wielkopolsce, na Kujawach i na Mazowszu za Zygmunta III. Podstawy karier, Warszawa 2007. 203 K. Maliszewski, Obraz świata i Rzeczypospolitej w polskich gazetach rękopiśmiennych z okre- su późnego baroku. Studium z dziejów kształtowania się i rozpowszechniania sarmackich stereotypów wiedzy i informacji o „Theatrum mundi”, Toruń 1990, s. 76–82; tenże, Baro- kowe „theatrum mundi”. Uwagi o staropolskim obrazie świata na podstawie polskich gazet rękopiśmiennych [w:] Staropolski ogląd świata. Materiały z konferencji. Wrocław 23–24 paź- dziernika 2004. Prace Historyczne 36, red. B. Rok, F. Wolański, Wrocław 2004, s. 159–168; B. Popiołek, Z kraju i ze świata. Krakowskie nowiny rękopiśmienne z 1729 r. jako źródło do historii mentalności społeczeństwa czasów saskich, „Rocznik Historii Prasy Polskiej” 2012, t. XV, z. 1 (29), s. 33–34. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 95

Bethune (zm. 1721)204. Poza rodzicami panny i samym Radziwiłłem w kontrakcie wzmiankowano także przychylność „najwielebniejszych”, a wśród nich: kardynała i arcybiskupa gnieźnieńskiego Michała Stefana Radziejowskiego (zm. 1705), bisku- pa kijowskiego Andrzeja Załuskiego, a także hetmana polnego Józefa Bogusława Słuszkę (zm. 1701) oraz hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jana Jabłonow- skiego (zm. 1702). Wszyscy oni mieli gwarantować bezpieczeństwo interesów Francuzki. W akcie zachowane zostały zwyczajowe odwołania do woli boskiej, która zjednoczyć miała serca przyszłych małżonków, oraz zapewnienia o szczerych staraniach Radziwiłła o rękę panny. Markizowie de Bethune naznaczyli dla córki posag w wysokości 100 000 złotych polskich, przydając do niego 60 000 złotych w klejnotach i godną wyprawę. Radziwiłł odpowiednio odwzajemnił owe zapisy, deklarując pannie „pro summa dotali sto sześćdziesiąt tysięcy złotych polskich […] reformatione trzysta dwadzieścia tysięcy złotych polskich, a to modo obligatorio na dobrach swoich dziedzicznych”205. Wszystko odbyło się więc z zachowaniem reguł prawa koronnego i w zgodzie z tradycją obowiązującą w zakresie zapisów majątkowych, jakie kawaler winien sporządzić względem przyszłej małżonki206. W wieku XVIII mariaże łączące przedstawicieli polskich szlachty z zagranicz- ną arystokracją spotykane są coraz częściej, a umowy spisywane przy tej okazji starano się wpasować w panujący model207. Przykładem tak przygotowanej umowy przedślubnej może być akt z 1720 roku, sporządzony przy okazji mał- żeństwa grafówny Wilhelminy Marii Fryderyki de Rochlitz (zm. po 1729) z Pio- trem na Skrzynnie Duninem (zm. 1736)208. Ustalenia majątkowe poprzedzone

204 AGAD, AR, XI, rkps 82, s. 1. Radziwiłł zmarł wkrótce po ślubie, a Maria Katarzyna szybko wyszła ponownie za mąż, tym razem za Aleksandra Pawła Sapiehę (zm. 1734). 205 Tamże, s. 2. 206 Stosunkowo szybka, bezpotomna śmierć Radziwiłła sprawiła, ze owdowiała Maria de Bethune stała się niezwykle majętną partią. Zgodę na ożenek ze szlachcianką uzyskał Aleksander Paweł Sapieha, który dzięki małżeństwu nie tylko powiększył majątek, ale i rozszerzył swe kontakty polityczne. Był to kolejny przykład sprawnie przemyślanej polityki mariaży w kręgu magnackim. Zob. A. Rachuba, Hegemonia Sapiehów na Litwie jako przejaw skrajnej dominacji magnaterii w życiu kraju [w:] Władza i prestiż…, dz. cyt., s. 224. Podobne mechanizmy analizowała I. Kulesza-Woroniecka, Marriage strategies of Polish Gentry in the 17th–19th Centuries – Research Suggestion, „Polish Population Review” 2004, nr 25, s. 106–116. 207 Aleksandra Skrzypietz nakreśliła na przykładzie córki z domu Sobieskich szerszą perspek- tywę małżeństw z zagranicznymi notablami – zob. A. Skrzypietz, Kłopoty małżeńskie Marii Klementyny Sobieskiej [w:] Między barokiem a oświeceniem…, dz. cyt., s. 230–244. 208 ANKr I, ATKob, rkps 36, s. 19–21. Szerzej o tym związku – zob. A. Boniecki, Herbarz polski, cz. I: Wiadomości historyczno-genealogiczne o rodach szlacheckich, t. 1, Warszawa 1899, s. 104–105. 96 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… zostały poświadczeniem, że cała sprawa odbywa się za „dobroczynnym najja- śniejszego majestatu Jego Kr[ólewskiej – A. P.] Mci Pana Mił[ościwego – A. P.] zezwoleniem”. Poprawności transakcji i interesów panny strzec miał nie tylko jej wuj, Krzysztof Neitsh, ale także naznaczeni przez króla komisarze. Władca rolę tę powierzył Jakubowi Henrykowi Flemmingowi (zm. 1728), sprawującemu wówczas urząd koniuszego litewskiego, oraz saskiemu ministrowi Henrykowi Warzdorfowi. To właśnie oni, korzystając z posiadanych prerogatyw oraz – jak wuj panny – „z przyrodzonego prawa sobie udzielonego” formalnie pozwalają na ożenek panny z Duninem. Podobnie jak w innych szlacheckich umowach przed- ślubnych z tego okresu także i w tej przyszli małżonkowie zostali zobowiązani, by po dopełnieniu aktu ślubnego zapisać sobie wzajemne dożywocie. Aktem objęte miały zostać wszystkie dobra do nich należące, wliczając w to zarówno majątek nieruchomy, jak i wszelkie posiadane mobilia oraz gotowe sumy. Ka- waler zobowiązał się też podjąć stosowne działania, aby objąć młodą małżonkę przywilejem na starostwo zatorskie, wcześniej uzyskane z nadania królewskiego. W akcie zachowano zasadę umieszczenia klauzuli zabraniającej podejmowania przez mężczyznę jakichkolwiek działań mających na celu przymuszenie małżonki do dokonania niekorzystnych dla niej zapisów majątkowych. Nowożeńcy zostali też zobowiązani, aby po odebraniu należnego sobie posagu panna dokonała wpisu do Metryki Koronnej, będącego pokwitowaniem wypełnienia wszelkich należności i zrzeczeniem się pretensji do majątku rodzicielskiego. Pomimo regu- lacji szeregu wskazanych powyżej kwestii i sygnowania aktu pieczęciami przez zainteresowane strony sama umowa jest kontraktem wysoce niepełnym. Nie wskazano bowiem dokładnego dnia ani miesiąca, w których akt ślubny miałby zostać zawarty, pozostawiono jedynie puste pole w miejscu na tego rodzaju ustalenia209. W umowie nie sprecyzowano też tak istotnych kwestii, jak wartość posagu i ślubnej wyprawy oraz wysokość przywianku i dóbr, na jakich ma zostać zapisana oprawa. Wspomniany układ przedślubny był więc zapewne jedynie wstępną zgodą na małżeństwo. Dopiero kolejny akt, spisany przez strony zaan- gażowane w doprowadzenie do mariażu Wilhelminy Marii Fryderyki de Rochlitz z Piotrem na Skrzynnie Duninem, uzupełniał pewne kwestie. Ślub wyznaczono wówczas na 10 grudnia 1720 roku, a więc miał on się odbyć po upływie zaledwie jednego dnia od spisania pierwszej umowy210. W akcie powielono wszystkie wcześniejsze ustalenia, ale nie uzupełniono treści o żadne postanowienia doty- czące posagu i wiana. Wszelkie niedociągnięcia w treści przedślubnego układu

209 ANKr I, ATKob, rkps 36, s. 19. 210 Tamże, s. 31. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 97 zemściły się kilkadziesiąt lat później. Potomkowie małżonków, a w szczególno- ści ich syn Fryderyk Piotr Dunin, starosta zatorski, po śmierci matki przez lata bezskutecznie próbował przeprowadzić windykację należących do niej dóbr saksońskich. Skomplikowana sytuacja sprawiła, że córki Piotra i Marii Fryderyki mogły uzyskać w posagu poza porcją z majątku ojcowskiego jedynie teoretyczne prawo do udziału w dobrach macierzystych211. Znacznie bardziej szczegółowy kontrakt przedślubny spisany został podczas wy- dawania Franciszki Izabeli Sapieżanki za feldmarszałka Jakuba Henryka Flemminga (zm. 1728) w 1702 roku212. Zawarta wówczas umowa nawiązywała bezpośrednio do ustaleń, jakie w kwestii wspomnianego ślubu powzięto trzy lata wcześniej. Pannę reprezentowali jej bracia – Jan, Józef i Jerzy. Młoda szlachcianka otrzymała od Sapiehów posag, oszacowany na 100 000 złotych polskich. Jedynie połowa miała zostać wypłacona w gotowych pieniądzach, pozostała zaś część – w klejnotach213. Flemming zaś zobowiązał się, że zgodnie ze zwyczajem panującym w Rzeczypo- spolitej dokona oprawy posagu panny na należącym do siebie majątku214. Szczególny przykład intercyzy przedślubnej stanowiła umowa dotycząca wstą- pienia w związek małżeński córki Augusta II – Marii Aurory Katarzyny Rutowskiej (zm. 1746). W 1724 roku strony porozumiały się co do warunków wydania panny za Michała Bielińskiego (zm. 1745)215. Interesy zarówno dziewczyny, jak i króla nadzorowali podczas spisywania aktu wyznaczeni reprezentanci per speciale diploma plenipotentice da infrascripta peragenda, wśród których byli marszałek wielki koronny Józef Wandalin Mniszech (zm. 1747) i wspomniany wcześniej koniuszy litewski, feldmarszałek Jakub Henryk Flemming. Pannie zapisano im- ponujący posag w wysokości 500 000 tynfów, z zaznaczeniem, że zostanie on wypłacony w dwóch równych ratach. Pierwsza, wyliczona miała zostać w rok po ślubie w Warszawie, ze „skarbu JKMci quietatione et eiusdem summa im bonis

211 Tamże, s. 54. 212 AGAD, AR, X, rkps 332, s. 67–69. 213 Tamże, s. 68. 214 Zawarte głównie ze względów politycznych małżeństwo Jakuba Henryka Flemminga i Franciszki Izabeli zakończyło się rozwodem w 1718 roku. Powodem, choć oficjalnie nie- podkreślanym, była choroba umysłowa kobiety. W 1725 roku drugą żoną Flemminga została Tekla Róża z Radziwiłłów. Zob. A. Muszyńska, Odpowiedni czas na małżeństwo w poglądach polskiej i litewskiej magnaterii w XVIII wieku, „Pisma Humanistyczne” 2014, nr 12, s. 76. 215 Sächsisches Hauptstadt Archive Dresden, Loc. 03686/05, [b.p.]. Małżeństwo to nie było udane i zakończyło się rozwodem w 1735 roku. Bielińscy traktowali je jako mezalians, gdyż mimo że było zawarte z córką króla, to jednak pochodziła ona z nieprawego łoża. Zob. B. Popiołek, Z kraju i ze świata…, dz. cyt., s. 35. 98 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… terrestibus mundis et libertis im Regno”, druga zaś – w kolejnym roku w Saksonii216. Dodatkowo ustalono stałą prowizję od sumy posagowej, z której czwarta część miała być przeznaczona wyłącznie na potrzeby Marii Aurory. W odniesieniu do powinności Bielińskiego – poza kwestiami majątkowymi – znalazło się nato- miast znamienne zastrzeżenie, że ma przypuścić małżonkę do wszystkich swoich dóbr i dla niej „iura communicativa na królewszczyzny u Króla Jmci uprosić”217. Zabezpieczeniem dla wypłacenia całości sumy posagowej stały się z dyspozycji królewskiej wszystkie „pałace cum omnibus mobilibus, które tu w Polszcze ma, invadiare et hypothecare”, jako gwarancja dla przyszłych małżonków. Znacznie bardziej intymny charakter miała umowa ślubna zawarta w marcu 1760 roku, spisana potajemnie przez Karola Krystiana Wettina (zm. 1796), syna Augusta III, po tym, jak już zdecydował się na ożenek z Franciszką Krasińską (zm. 1796). Okoliczności, w jakich doszło do zawarcia związku, i zabiegi o utrzy- manie mariażu w tajemnicy przełożyły się bezpośrednio na wzajemne zapisy. Na mocy zawartego porozumienia Krasińska otrzymała 100 000 kurantów posagu, którego – jak zaznaczono od razu – oprawy „zaś dla przyszłej księżny Jejmci […] a najukochańszej małżonki, dla sekretnego mariażu tenże Królewicz wyznaczyć nie może”218. Karol Krystian zapisał natomiast przyszłej żonie 100 000 kurantów prostym długiem. Zawarcie małżeństwa przez pewien czas ukrywano ze względu na towarzyszące mu okoliczności, nie zdecydowano się także na zorganizowanie wystawnego wesela219. Nie tylko mariaże z przedstawicielami europejskiej arystokracji opierały się na wysokich zapisach posagowych i wiennych. Z nie mniejszym rozmachem najzamożniejsze rody szlacheckie podchodziły do kwestii uposażenia panien, koligacąc pomiędzy sobą kolejnych potomków. Zamożni nie szczędzili zabiegów, aby wieści o hojnym uposażeniu przenikały do szerokich warstw szlacheckich. Magnackie intercyzy przedślubne w sposób szczególny pozwalają więc wykazać,

216 Sächsisches Hauptstadt Archive Dresden, Loc. 03686/05, b.p. 217 Tamże. 218 BJ, rkps 6217, k. 52v. 219 Szerzej o okolicznościach towarzyszących zawarciu związku małżeńskiego przez Fran- ciszkę Krasińską i Karola Krystiana Wettina – zob. S. Maliszewska, Franciszka Krasińska (1742–1796) – zapomniana „królewiczowa” polska [w:] Franciszka z Krasińskich Wettyn Księżna Kurlandii i Semigalii, prababka dynastii królów włoskich. Dziedzictwo rodziny Krasińskich w regionie świętokrzyskim, red. D. Kalina, R. Kubicki, M. Wardzyński, Kielce – Lisów 2012, s. 12. Trzeba tu zaznaczyć, że małżeństwo okazało się nieudane, a kobieta odchodząc od męża, skazała się na tułaczkę między dawnymi przyjaciółmi i ośrodkami klasztornymi – zob. Ł. Charewiczowa, Kobieta w dawnej Polsce. Do okresu rozbiorów, Poznań 2002. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 99 jak rozległe i kosztowne dyspozycje mogły być przedmiotem wzajemnych ukła- dów. Do najbardziej imponujących posagów zaliczały się uposażenia panien z rodzin magnackich. Za takie należy uznać rodziny posiadające nie tylko od- powiedni majątek, ale także pozycję społeczną i wpływy220. Rodziny te dzierżyły w swym ręku krzesła senatorskie, wyróżniały się odpowiednimi koligacjami i cieszyły królewskimi nadaniami w postaci licznych królewszczyzn. Uposażenie córek stanowiło sprawę prestiżu i dobrą okoliczność do podkreślenia wielkości posiadanego majątku. Skutkowało to zapisywaniem posagów na imponujące sumy. Wśród panien, które otrzymały ponadpółmilionowe posagi, znalazły się między innymi: Ludwika Karolina Radziwiłłówna (zm. 1695)221, Anna Cetnerówna (zm. 1787)222 czy Urszula Zamoyska (zm. 1808)223. Wskazane posagi zaliczyć nale- ży do najwyższych, jednak – co warto podkreślić – jednostkowych przypadków. W szerszej skali trzeba przyjąć, iż dla najlepiej sytuowanej szlachty normą było, że posag nie był niższy niż 100 000 złotych polskich224. Częstokroć sumę tę jednak przebijano, a majątek przekazywany w posagu mógł mieć wartość nawet kilkuset tysięcy złotych. Na przykład podskarbianka koronna Marianna Teresa Zamoyska (zm. po 1751), wychodząc w 1704 roku za łowczego koronnego Jerzego Stanisła- wa Dzieduszyckiego (zm. 1730), została uposażona na 200 000 złotych polskich do wypłacenia w gotowych pieniądzach, a ponadto otrzymała 100 000 złotych w klejnotach oraz wyprawę wartą kolejne 60 000 złotych polskich225. Posag dla marszałkówny koronnej Elżbiety Mniszchówny (zm. 1746), wyznaczony pan- nie w 1725 roku przy okazji jej zamążpójścia za starostę krakowskiego Karola Wielopolskiego (zm. 1773), wyniósł 200 000 złotych w gotowych pieniądzach,

220 Szczegółowe kryteria pozwalające wyróżnić w tej epoce spośród szlachty grupę magnate- rii wskazała w swojej pracy T. Zielińska, Magnateria polska epoki saskiej. Funkcje urzędów i królewszczyzn w procesie przeobrażeń warstwy społecznej, Wrocław 1977. 221 AGAD, AR, XI, rkps 53, s. 1. 222 ANKr I, ASang, teka 484/11, s. 2. 223 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 46. 224 Próbę oszacowania wartości magnackich posagów podjęła wcześniej T. Zielińska, wskazując, że w XVIII stuleciu nastąpiła pewna stabilizacja stawek posagowych. Za posagi magnackie uznała ona zapisy od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych polskich – zob. T. Zielińska, Rozważania nad kwestią…, dz. cyt., s. 98. 225 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 25. Największy wpływ na losy Marianny miała jej matka Anna Franciszka z Gnińskich Zamoyska. Zmarła ona w tym samym roku, w którym odbył się ślub Marianny. Zob. A. Kucharski, Instrukcja podróżna Anny Zamoyskiej dla synów odby- wających peregrynację po Europie na przełomie XVII i XVIII wieku, „Czasy Nowożytne” 2012, t. 25, s. 214–215. 100 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… do których przydano 60 000 złotych w klejnotach i wyprawę oszacowaną na 40 000 złotych polskich226. Odpowiedni do pozycji społecznej posag otrzymała też marszałkówna litewska Anna Sanguszkowa (zm. 1765), która w 1755 roku wydana została za starostę międzyrzeckiego Antoniego Barnabę Jabłonowskiego (zm. 1799)227. Uposażenie w wysokości 400 000 złotych panna zawdzięczała swe- mu ojcu – marszałkowi wielkiemu litewskiemu. Hojny podarunek został wpraw- dzie przekazany kobiecie już po śmierci marszałka, jednak o właściwy podział majątku i przekazanie Annie należnej jej części z ojcowskiej schedy skrupulatnie zadbała matka szlachcianki. Do pokaźnych należy zaliczyć też posag wyznaczony dla podstolanki koronnej Rozalii Lubomirskiej, który przy zamążpójściu panny za generała majora wojsk koronnych Hieronima Janusza Sanguszkę (zm. 1812) w 1763 roku wynieść miał 400 000 złotych polskich, do których przydano nie- zwykle prestiżową wyprawę, wartą kolejne 100 000 złotych polskich228. Wykazane sumy znacznie odbiegały od uposażeń nawet dobrze sytuowanej lokalnej szlachty. Nie dziwią zatem szczególnie wyraźne obostrzenia odnoszą- ce się do kwestii kompensacji posagowego zapisu poprzez gwarancje stosow- nej oprawy. Pilnowano więc skrzętnie kwestii zobowiązań finansowych, jakie względem przyszłej małżonki miał podjąć kawaler. Atrakcyjny posag otrzymała też w 1720 roku podkanclerzanka koronna Konstancja Czartoryska (zm. 1759). Rodzice, „chcąc dać dowód ojcowskiego i macierzyńskiego afektu”, wyznaczyli jej w związku z zamążpójściem za ówczesnego generała kawalerii wojsk królew- skich Stanisława Poniatowskiego (zm. 1762), sumę 400 000 „currentis in regno monety”229. Sami zastrzegli jednak, że w związku z tym, iż jest to tak „znaczny posag”, zobowiązują córkę do rezygnacji z wcześniej uczynionych na jej rzecz zapisów, łącznie z sumami pozostającymi we Francji230. Większość szlachty krakowskiej nie mogła sobie pozwolić na tak daleko idą- ce dyspozycje. Nie oznacza to jednak, że nie istniały w województwie rodziny, które przewyższały lokalną szlachtę pod względem zamożności i pozycji społecz- nej. Rodziny te zaliczyć trzeba do grona dygnitarzy koronnych. Wskazano już

226 BOss, rkps 14621, s. 9–10. 227 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 2. Przy tej okazji Barbara Sanguszkowa, matka Anny, spisała rady wychowawcze będące modelowymi wyznacznikami dobrego pożycia małżeńskiego i rodzinnego – zob. ANKr I, ASang, teka 473/19, s. 29. 228 ANKr I, ASang, teka 570/4, s. 1. Intercyzę spisano w 1762 roku. Posag dla Rozalii Lubomir- skiej nigdy nie został wypłacony, gdyż panna zmarła krótko przed datą ślubu, wyznaczoną na 4 września 1763 roku. 229 AGAD, Archiwum Rodzinne Poniatowskich [dalej: ARPon], rkps 3, s. 1. 230 Tamże, s. 2. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 101 wcześniej, że do najzamożniejszych rodzin, których interesy majątkowe wiązały z województwem krakowskim w XVIII stuleciu, należeli Braniccy, Tarłowie, Rzewuscy, Lubomirscy czy Wielopolscy. Ich pozycja wiązała się naturalnie nie tylko z wielkością posiadanych majątków, ale także z urzędami sprawowanymi przez poszczególnych członków magnackiego domu. Wysokie na tle pozostałych krakowskich intercyzy przedślubnych było naturalnie uposażenie dla kasztela- nek krakowskich. W krakowskiej księdze grodzkiej został oblatowany akt inter- cyzy dotyczącej wydania za mąż w 1711 roku Anny Lubomirskiej (zm. 1739), córki nieżyjącego już wówczas Hieronima Augustyna Lubomirskiego (zm. 1706), za życia sprawującego urząd kasztelana krakowskiego231. Zgodę na ożenek panny ze starostą krakowskim Franciszkiem Wielopolskim (zm. 1732) wydał jej brat Jerzy Ignacy (zm. 1753). Magnatka miała otrzymać uposażenie w wysokości 160 000 zło- tych polskich oraz wyprawę „statui a dignitati Jaśnie Wielmożnej JMci Panny hrabianki Lubomirskiej, kasztelanki krakowskiej, competentem na ozdobę jej”232. Nieco niższy, choć nadal atrakcyjny posag otrzymała też kasztelanka krakowska Marianna Kątska (zm. 1752), wydana za mąż w 1721 roku za starostę czehryńskiego Michała Franciszka Potockiego (zm. po 1758). Na uposażenie panny przezna- czona została suma 120 000 złotych polskich, którą przyszły małżonek miał oprawić na swoich dobrach233. Odmiennie przedstawiała się sytuacja w przypad- ku uposażenia kasztelanki krakowskiej Zofii Marii Sieniawskiej (zm. 1771), gdy w 1724 roku została ona wydana za Stanisława Ernesta Denhoffa (zm. 1728)234. Ponieważ była jedynaczką, naturalną koleją rzeczy miała odziedziczyć po rodzi- cach cały rozległy majątek. O tym, jak atrakcyjną finansowo partią była młoda Sieniawska, świadczą zapisy poczynione na rzecz panny przez samego Denhoffa, który rekompensując rodzicielską hojność, zabezpieczył interesy swej przyszłej małżonki na sumę 500 000 złotych polskich235. Urząd kasztelana krakowskiego, któremu przysługiwał honor zajmowania pierwszego świeckiego miejsca w se- nacie, wiązał się z prestiżem i wysoką pozycją społeczną. Nie dziwi więc fakt, że

231 Anna była drugą żoną Franciszka Wielopolskiego. Pierwsza – Teresa z Tarłów – zmarła już w 1700 roku. Zob. A. Stankiewicz, Galeria portretowa Jana Wielopolskiego (1700–1774) – wo- jewody sandomierskiego, „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 2013, t. 28, s. 149–151. 232 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 144, s. 2553. 233 AGAD, Archiwum Potockich z Radzynia [dalej: APotzR], rkps 608, s. 2. 234 Szerzej o okolicznościach zawarcia tego małżeństwa – zob. A. Muszyńska, Starania Michała Kazimierza Radziwiłła „Rybeńki” o rękę Marii Zofii z Sieniawskich [w:] Codzienność i nieco- dzienność oświeconych, t. 2: W rezydencji, w podróży i na scenie publicznej, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013, s. 89–100. 235 AGAD, WMW, rkps 1677, s. 28–29. 102 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… wskazane uposażenia – dokonane przez kasztelanów krakowskich – wyróżniały się pod względem wysokości. Uwidacznia to ich porównanie z posagami, jakie otrzymywały w omawianym okresie inne kasztelanki. Odnalezione przykłady wskazują, że niewielu mogło dorównać kasztelanom krakowskim. Do szczególnych przypadków należy bardzo wysoki posag, jaki otrzymała córka kasztelana inowłodzkiego Teresa Małachowska (zm. 1748), gdy w 1720 roku została wydana za podstolego krakowskiego Józefa Antoniego Mi- chałowskiego (zm. 1743). Zgodnie z dyspozycją owdowiałej już wówczas matki pannie zapisane zostało aż 100 000 złotych polskich236. W wielu przypadkach zapisy znacznie ustępowały pod względem wysokości zapisom sporządzanym dla kasztelanek krakowskich, jednak w odniesieniu do pozostałej szlachty urzędniczej nadal należy je traktować jako wysokie. Oszacowane na 70 000 złotych polskich posagi otrzymała każda z trzech córek kasztelana płockiego Michała Niebor- skiego (zm. 1746). Posagi w tej wysokości trafiły kolejno do trzech panien Nie- borskich: Agnieszki w 1745 roku oraz – po śmierci ojca – do Róży w 1748 roku i Bogumiły w 1754 roku237. Znacznie mniejsza suma przeznaczona została w 1716 roku na uposażenie kasztelanki warszawskiej Ewy Czosnowskiej. Panna przy zamążpójściu za Adama Stanisława Rostkowskiego (zm. 1769), kasztelana wiskiego, dostała od rodziców zaledwie 30 000 złotych polskich238. Niezwykle niski na tle innych posag otrzy- mała natomiast kasztelanka sądecka Elżbieta Czerna239. Uposażona w 1712 roku panna musiała zadowolić się sumą zaledwie 10 000 złotych polskich. Przyszły małżonek kobiety Aleksander Kotkowski odwdzięczył się klasycznym zapisem, deklarując, że kiedy tylko wspomniana suma zostanie mu przekazana, dokona stosownej reformacji posagu na swych dobrach. Na podstawie zapisów inter- cyzy z 1733 roku nie można natomiast oszacować wysokości posagu kasztelanki oświęcimskiej Zuzanny Piegłowskiej240. Zapisy umowy sankcjonowały sytuację szczególną, w której odpowiednia suma miała zostać wyznaczona dopiero po sformalizowaniu związku ze skarbnikiem buskim Wojciechem Romerem i od- liczeniu sum przeznaczonych na edukację panny. Inni wysoko postawieni urzędnicy krakowscy także nie szczędzili na upo- sażeniu córek. Wysokie aspiracje mieli oczywiście wojewodowie krakowscy,

236 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 148, s. 3085. 237 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 26–59. 238 AGAD, AMW, rkps 926b, s. 1. 239 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 357. 240 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 157, s. 1625. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 103 co naturalne, zaliczeni przez Stefana Ciarę do najbardziej liczącej się w Rze- czypospolitej grupy senatorsko-dygnitarskiej241. W akcie przedślubnym Marii Ludwiki Rzewuskiej (zm. 1816), której ojciec sprawował godność wojewody krakowskiego, posag dla panny określono na 200 000 złotych polskich. Pan- nę wydano w 1765 roku za starostę żmudzkiego Jana Mikołaja Chodkiewicza (zm. 1781) i w żadnym aspekcie nie oszczędzano na jej wyposażeniu. Dodatkowo Rzewuska miała otrzymać jeszcze wyprawę, której wartość oszacowano na kolejne 50 000 złotych polskich242. Zgodnie z regulacjami zawartymi w inter- cyzie cała suma miała zostać zapisana na wszelkich dobrach należących do kawalera. Identyczne uposażenie otrzymała także kolejna z wojewodzianek krakowskich, Teresa Karolina Rzewuska (zm. 1787), wydana w 1764 roku przez ojca za mąż za Karola Stanisława Radziwiłła „Panie Kochanku” (zm. 1790), wojewodę wileńskiego243. W przypadku innych wojewodów z innych ziem posagi również wyróżniały się wysokością. Atrakcyjny posag otrzymała w 1688 roku wojewodzianka wileń- ska Zofia Sapieżanka (zm. 1694), której matka i bracia mieli przekazać po ślubie z Mikołajem Wiktorynem Grudzińskim (zm. 1704) 40 000 złotych polskich w go- towych pieniądzach, 50 000 w klejnotach, a do tego wyprawę, oszacowaną na kolejne 100 000 złotych polskich244. Wyróżniające się na tle innych szlacheckich uposażeń sumy otrzymała też w posagu wojewodzianka pomorska Rozalia Ewa Czapska (zm. 1769), gdy w 1738 roku wyszła za Adama Tadeusza Chodkiewicza (zm. 1747). Matka zapisała jej wówczas 200 000 tynfów, które, jak wcześniej wspomniano, miały zostać wypłacone w dwóch ratach245. Omawiając intratne posagi wojewodzianek, warto wspomnieć też o zapisach poczynionych na rzecz wojewodzianek smoleńskich. Wychodząc za starostę

241 S. Ciara, Senatorowie i dygnitarze koronni w drugiej połowie XVII wieku, Wrocław – Warsza- wa – Kraków 1990, s. 10. 242 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 1. 243 BOss, rkps 1072/II, k. 93v. Teresa Karolina była drugą żoną Karola Stanisława Radziwiłła. Z pierwszą – Marią z Lubomirskich – magnat rozwiódł się po kilku latach małżeństwa. Powtórny mariaż również nie należał do udanych i ostatecznie zakończył się rozwodem – zob.: I. Kulesza-Woroniecka, Rozwody w rodzinach magnackich w Polsce w XVI–XVIII wieku, s. 65–77; taż, Rozwód ks. Karola Stanisława Radziwiłła (Panie Kochanku) z ks. Teresą Karoliną z Rzewuskich Radziwiłłową [w:] Wojsko, społeczeństwo, historia. Prace ofiarowane Profesorowi Mieczysławowi Wrzoskowi w sześćdziesiątą piątą rocznice Jego urodzin, red. M. Wrzosek, W. Fedorowicz, J. Snopko, Białystok 1995, s. 129–134. 244 ANKr I, ASang, teka 537/7, s. 36. 245 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 1. 104 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… halickiego Stanisława Potockiego (zm. 1760), Helena Zamoyska (zm. 1761), której ojciec sprawował urząd wojewody smoleńskiego, otrzymała w 1733 roku uposa- żenie w kwocie 180 000 tysięcy złotych polskich. Podobnie została uposażona w 1740 roku wojewodzianka smoleńska Katarzyna Zamoyska (zm. 1771), gdy wy- szła za łowczego koronnego Jana Karola Wandalina Mniszcha (zm. 1759)246. Ana- logiczne zasady jak przy ustalaniu sumy w gotowych pieniądzach obowiązywały w przypadku wyznaczenia pannie dóbr ziemskich. Na przykład wojewodzianka sieradzka Bronisława Pieniążkówna (zm. 1708), wydana w 1706 roku za marszałka nadwornego Kazimierza Antoniego Sanguszkę (zm. 1706), otrzymała w posagu od rodziców intratne dobra ziemskie247. Urząd wojewody, podobnie jak kasztelana, wiązał się więc z wysokimi uposażeniami panien. Reguła ta dotyczyła nie tylko szlachty krakowskiej, ale powielana była także na obszarze całej Rzeczypospolitej. Należy przy tym dodać, że wśród dyspozycji, jakie odnotowywane zostały w intercyzach ślubnych oblatowanych na kartach ksiąg grodzkich województwa krakowskiego, wyróżniające się uposażenia otrzymywały także panny, których ojcowie piastowali urzędy dworskie248. Kwoty posagów tej kategorii urzędników nierzadko opiewały na sumę równą 100 000 złotych polskich lub wyższą. Tak sowite uposażenie otrzymała chociażby Agnieszka Emercjanna Warszycka (zm. po 1736), córka miecznika koronnego, której posag zapisany przy zamążpójściu za Ludwika Konstantego Pocieja (zm. 1730) w 1709 roku oszacowano na 100 000 zło- tych polskich249. Bardzo wysokie uposażenie otrzymała też cześnikówna koronna Marianna Anna Złotnicka (zm. 1745) w 1696 roku, gdy przy zamążpójściu za pułkownika Stanisława Dembińskiego (zm. 1697) zapisano jej aż 200 000 zło- tych polskich250. Szczególna sytuacja dotyczyła zakresu uposażenia łowczanki koronnej Klary Hynkówny, gdy ta została wydana w 1702 roku za Władysława

246 AGA, AZ, rkps 2375, s. 46 i 12. Szerzej o tym związku – zob. H. Dymnicka-Wołoszyńska, Mniszchowa z Zamoyskich Katarzyna [w:] PSB, t. XXI, Wrocław 1976, s. 454–457. 247 ANKr I, ASang, teka 456/28, s. 2. Małżeństwo trwało bardzo krótko, gdyż przerwała je śmierć Kazimierza Antoniego. Jednak już rok później Barbara ponownie wyszła za mąż, tym razem za brata zmarłego męża – Pawła Karola Sanguszkę. Zob. M. Pakoca, Zapisy i zalecenia wobec żon w testamentach Pawła Karola Sanguszki (1680–1750) i jego syna Hieronima Janusza (1743–1812), „Saeculum Christianum” 2014, t. XXI, s. 180. 248 S. Ciara, Senatorowie i dygnitarze koronni…, dz. cyt., s. 11. 249 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 133, s. 196. Relacje w małżeństwie Agnieszki Emercjanny i Ludwika Konstantego Pocieja zostały mocno nadszarpnięte, gdy kobieta wdała się w długi romans z Au- gustem II. Owocem tego była córka Pociejowej i króla, urodzona w 1719 roku. Zob.: B. Popiołek, Kobiecy świat…, dz. cyt., s. 17; T. Szulc, Kochanki i nieprawe dzieci…, dz. cyt., s. 140. 250 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 771. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 105

Grabkowskiego. Panna stanowiła bardzo atrakcyjną partię pod względem ma- jątkowym, gdyż była jedyną dziedziczką całej rodzicielskiej fortuny251. Tendencja zaobserwowana na przykładzie szlachty krakowskiej znajduje odzwierciedlenie w innych odnalezionych intercyzach. Warto przywołać tu chociażby uposażenia: podstolanki koronnej Anny Szaniawskiej (zm. około 1788) z 1753 roku, wynoszące 100 000 złotych polskich252, miecznikówny koronnej Marianny Kątskiej (zm. 1768), która zgodnie z zapisem poczynionym w 1741 roku miała otrzymać rozległe i wartościowe dobra ziemskie253, czy nawet córki oboźnego wielkiego koronnego Anny Siemianowskiej, uposażonej w 1741 roku na 40 000 złotych polskich254. Zakres dyspozycji dokonywanych przez najzamożniejszych znacznie prze- kraczał możliwości średniej szlachty. Do takiej zaliczyć należy warstwę szlachty urzędniczej nieposiadającej uprawnień do zasiadania w senacie. Sprawowa- nie urzędu ziemskiego było przez szlachtę tradycyjnie traktowane jako wyraz zaszczytu i uznania, nie szczędzono więc zabiegów, ażeby wyjednywać sobie urzędy mogące zapewnić odpowiednią pozycję społeczną i wpływy255. Analiza zapisów intercyz przedślubnych pozwala na wskazanie pewnych korelacji mię- dzy piastowaniem określonych urzędów ziemskich a wysokością uposażenia panien. Sprawę tę traktowano honorowo do tego stopnia, że tłumaczono się ze zbyt niskiego uposażenia, podyktowanego wyłącznie kwestiami materialnymi. Inni przypłacali chęć dorównania określonemu statusowi pomimo braku od- powiedniego zaplecza materialnego procesami o nieuregulowanie należności i rozpaczliwymi próbami wywiązania się z poczynionych deklaracji. Szlachta, której intercyzy przedślubne w większości oblatowane zostały w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego, sprawowała naj- częściej najniższe urzędy ziemskie: cześnika, stolnika, łowczego czy miecznika256. Jedynie niewielki procent intercyz przedślubnych oblatowanych w księgach grodzkich stanowią dyspozycje poczynione przez szlachciców dzierżących naj- bardziej intratne urzędy w Rzeczypospolitej, takie jak kasztelan czy wojewoda. Taki stan sprawia, że wskazane prawidłowości mają jedynie charakter ogólnikowy

251 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 1830. 252 BOss, rkps 13766, s. 51. 253 AGAD, Archiwum Potulickich z Obór [dalej: APotulzO], rkps 162, s. 26. 254 AGAD, AMiD, rkps 6, s. 5. 255 T. Zielińska, Rody urzędami zaszczycone. Próba sondażu [w:] Społeczeństwo staropolskie. Studia i szkice, t. 2, red. A. Wyczański, Warszawa 1979, s. 193–217. 256 Jeszcze mniejszy odsetek urzędników ziemskich był wśród kawalerów wstępujących w zwią- zek małżeński. Znacznie częściej mieli oni stanowiska wojskowe poruczników czy towarzy- szy roty pancernej w służbie najzamożniejszych magnatów w ówczesnej Rzeczypospolitej. 106 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… i pozwalają na ukazanie wyłącznie szerokich ram, w jakich mieściły się uposaże- nia szlachcianek przez ojców sprawujących określone urzędy. Niemniej jednak nawet badania zawężone do akt oblatowanych w krakowskich księgach grodz- kich pozwalają na wykazanie pewnych prawidłowości. Rzeczywistą skłonność do dokonywania zapisów posagowych na określonym poziomie przez wybrane grupy szlachty urzędniczej (wyłączając przypadki incydentalne, jak uposażenie jedynaczek czy dokonywanie zapisów z majątków zupełnie zrujnowanych) mogą w przyszłości wykazać szerzej zakrojone badania porównawcze. Sumy posagowe zapisywane przez szlachtę urzędniczą województwa krakow- skiego mieściły się najczęściej w przedziale od kilku do kilkudziesięciu tysięcy zło- tych, przy czym poziom uposażenia był różny w zależności od rangi posiadanego urzędu. Wśród krakowskiej szlachty urzędniczej zdecydowanie najniższe zapisy posagowe czynione były przez podwojewodów czy podsędków. Nie odbiegały one od takich zapisów sporządzanych przez szlachtę niesprawującą żadnych urzędów i opiewały zwykle na zaledwie kilka tysięcy złotych polskich257. Nieco wyższe były uposażenia córek podczaszych, podstolich i cześników. Podczaszanki otrzymywały posagi od zaledwie kilku do kilkunastu tysięcy złotych polskich. Wyjątkowy na tym tle był zapis posagu dla Anny Bardzkiej, podczaszanki kaliskiej, której ojciec zapisał w 1727 roku aż 40 000 złotych polskich258. Cześnikówny otrzymywały najczęściej zaledwie od sześciu do dziesięciu tysięcy złotych polskich. Jedynie nieliczne szlach- cianki, których ojcowie sprawowali urząd cześnika, uzyskiwały większe uposażenie, mogące sięgać 20 000 złotych polskich (posag miecznikówny wieluńskiej Salomei Małachowskiej z 1713 roku259), a nawet 50 000 złotych polskich (wartość posagu cześnikówny łęczyckiej Franciszki Rakowskiej, wydanej w 1741 roku za mąż za Stanisława Karwowskiego260). W przypadku podstolich kwota przeznaczana na posagi wynosiła od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Średni pułap osiągnęły posagi podstolanki dobrzyńskiej Rozalii Zwolskiej, która przy zamążpójściu w 1724 roku za Aleksandra Mieszkowskiego, towarzysza znaku pancernego, otrzymała 6000 złotych polskich261, czy podstolanki łomżyńskiej Konstancji Chmielińskiej, która w 1729 roku została uposażona na 11 500 złotych polskich262.

257 Zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 167, s. 477; ANKr I, Castr Crac Rel, nr 159, s. 575. 258 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 378, s. 640; tak wysoki zapis miał odpowiadać zapisom, jakie na rzecz wybranego dla panny kawalera poczynił w tej samej intercyzie ślubnej jego ojciec. 259 ANKr I, Acta Castrensia Osviecimensia [dalej: Acta Castr Osv], nr 93, s. 2175. 260 ANKr I, Castr Biec, nr 253, s. 499. 261 ANKr I, Castr Biec, nr 259, s. 971. 262 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 640. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 107

Nieco wyższy był poziom uposażeń, jeśli chodzi o zapisy sporządzane przez szlachciców sprawujących urzędy miecznika i chorążego. Można wymienić jedynie jednostkowe przykłady niskich uposażeń, wynoszących nie więcej niż kilka tysięcy złotych polskich263. Zazwyczaj kwota posagu była znacznie wyższa i mieściła się w przedziale od kilkunastu do nawet 30 000 złotych polskich. Najhojniejsze spośród zapisów sporządzonych dla córek mieczników były posagi miecznikówny inowrocławskiej Barbary Dąmbskiej (zm. 1723) z 1720 roku264 czy miecznikówny dobrzyńskiej Anny Sudraskiej z 1730 roku265, które wyniosły odpowiednio 30 000 i 28 000 złotych. Co znamienne, identyczny zapis 30 000 złotych posagu otrzymała w 1750 roku miecznikówna wieluńska Anna Łaszow- ska, choć w jej przypadku zaznaczono, iż „po matce swojej jest unica succeso- ria”266. Podobny posag przypadł też w 1702 roku miecznikównie krakowskiej Aleksandrze Krasuskiej, która tak jak inne wymienione szlachcianki otrzymała sumę 30 000 złotych polskich267. Posag na podobnym poziomie wypłacić miała matka chorążanki krakowskiej Joanny Łętowskiej, gdy uposażając pannę w 1752 roku, obiecała wypuścić spod dożywocia dobra warte 34 000 złotych polskich268. Podobny pułap uposażeń miały panny, których ojcowie piastowali urząd łow- czego. Szlachcice dzierżący ten tytuł dawali swym córkom posagi w przedziale od 20 000 do nawet 50 000 złotych polskich. Tak więc łowczanka wołyńska Marianna Chwalibogówna otrzymała od ojca w posagu 15 000 złotych polskich, a sprawujący urząd łowczego buskiego Michał Fredro, który wraz z małżonką w 1718 roku wydał za mąż córkę Juliannę, zapisał jej w posagu 20 000 złotych polskich269. Podobnie postąpił w 1705 roku ojciec łowczanki bielskiej Katarzy- ny Gołuchowskiej, darując jej również 20 000 złotych polskich. Inni czynili jeszcze wyższe zapisy. Uposażona w 1697 roku łowczanka podlaska Anna Ka- linowska dostała 30 000 złotych270, a łowczanka wołyńska Salomea Dębińska, również wydana za mąż w 1697 roku, otrzymała w posagu aż 50 000 złotych polskich271. Dla porównania córka łowczego krakowskiego Elżbieta Dembińska

263 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 148, s. 1002. 264 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 147, s. 1455. 265 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 156, s. 3048. 266 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 186, s. 2922. 267 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 130, s. 493. 268 ANKr I, Castr Biec, nr 266, s. 1223. 269 ANKr I, Castr Biec, nr 232, s. 1823. 270 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 81. 271 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 131, s. 603. 108 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… przy zamążpójściu w 1716 roku za Józefa Dembińskiego została uposażona na 30 000 złotych polskich272. Zapisy na rzecz panien, których ojcowie dzierżyli urząd stolnika, w prze- ważającej większości wynosiły od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Najwyższe zapisy sporządzone zostały dla stolnikówny różańskiej Heleny Micha- łowskiej, wydanej za mąż w 1714 roku273, która dostała w posagu aż 30 000 złotych polskich, czy stolnikówny nurskiej Teresy Grzybowskiej, która identyczną sumę otrzymała mocą intercyzy spisanej w 1695 roku, ustanawiającej warunki jej za- mążpójścia za Stanisława Sulejowskiego, starostę małogoskiego274. Nieco wyższy był średni poziom uposażeń starościanek275. Szlachcice spra- wujący urząd starosty ofiarowywali posagi od 20 000 do 40 000 złotych polskich. Do hojnych należało uposażenie starościanki małogoskiej Marianny Teofili Tęgo- borskiej, wydanej za mąż za Stanisława Dąbskiego w 1714 roku, której zapisano aż 40 000 złotych polskich276, czy starościanki sandomierskiej Teresy Lipskiej, która identyczny posag otrzymała w 1704 roku, wychodząc za Antoniego Dembińskie- go277. Jeden z najbardziej okazałych posagów dostała jednak starościanka smo- trycka Zofia Małachowska (zm. 1794), której zapisano w momencie zamążpójścia za starostę zatorskiego Fryderyka Piotra Dunina (zm. 1788) aż 100 000 złotych polskich. Na tak wysokie zapisy miały wpływ zarówno imponująca wielkość majątku pozostawionego przez nieżyjącego już wówczas ojca, jak i dobra pozy- cja majątkowa matki, która zdążyła ponownie wstąpić w związek małżeński278. Trzeba jednak zaznaczyć, że także wśród starostów zdarzały się bardzo niskie zapisy posagowe. Chociażby małżonkowie Stanisław i Aleksandra Nideccy, sta- rostwo hyżyńscy, którzy wydali w 1742 roku za mąż swoją córkę Teresę za Piotra Petrykowskiego, mogli przekazać jej posag w wysokości zaledwie 3000 złotych polskich279. Była to suma niezwykle skromna jak na szlacheckie warunki. Osta-

272 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 156, s. 2694. 273 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 2595. 274 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 155, s. 1843. 275 Należy pamiętać, że w przypadku województwa krakowskiego dzierżenie starostwa gro- dowego (poza krakowskim) niosło ze sobą uposażenie w dobra ziemskie. Zob. Urzędnicy dawnej Rzeczypospolitej XII–XVIII wieku. Spisy, t. IV: Małopolska (województwa krakow- skie, sandomierskie i lubelskie), z. 2: Urzędnicy województwa krakowskiego XVI–XVIII wieku, red. A. Gąsiorowski, Kórnik 1990 [dalej: Urzędnicy województwa krakowskiego…], s. 9–10. 276 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 141, s. 1744. 277 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 258. 278 ANKr I, Castr Osv, nr 97, s. 51. 279 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 31. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 109 tecznie więc to od realnej sytuacji majątkowej, a nie od sprawowanego urzędu zależała wysokość uposażenia. Nie wszyscy mieli też ambicje, aby na wyrost formułować deklaracje względem posagów panien. Wypłacenie córce posagu na miarę zajmowanej pozycji społecznej oznacza- ło dla wielu szlachciców ogromny wydatek, który nie zawsze odpowiadał ich rzeczywistej kondycji majątkowej. Piastowanie urzędów wiązało się bowiem z prestiżem i pozycją społeczną, w mniejszym zaś stopniu z bezpośrednimi ko- rzyściami finansowymi wynikającymi ze sprawowania władzy280. Część urzę- dów miała charakter wyłącznie tytularny i nie przynosiły one sprawującym je szlachcicom realnych zysków finansowych281. Podkreślanie swego statusu ma- jątkowego i społecznego, a także manifestowanie gotowości do sporządzania dyspozycji majątkowych korespondujących wysokością z innymi podobnymi do nich rangą mogły być więc przejawami pewnych ambicji szlachty urzędniczej. Skłonność do przeszacowywania majątku na okoliczność wydania za mąż córki ujawniają wybrane przykłady kontraktów przedślubnych. W intercyzie przed- ślubnej z 1714 roku, sporządzonej przy okazji zamążpójścia swej córki Heleny za łowczego wołyńskiego Jana Chwaliboga, problem ten podniósł stolnik różański Józef Antoni Michałowski (zm. 1743)282. W kontrakcie podał, że wysokość posagu panny wyniesie aż 30 000 złotych polskich. Zdając sobie sprawę z konsekwencji tak wysokiego zapisu, zwłaszcza w obliczu niesprzyjającej sytuacji politycznej panującej wówczas w Rzeczypospolitej, ojciec panny od razu zaznaczył, że „przy tak ciężkim i ściśnionym czasie posagu teraz lub w krótkim czasie oddać, jako byłby sobie życzył, [...] wyliczyć nie może”283. Należność, bez żadnych konse- kwencji majątkowych, miała zostać przekazana dopiero wtedy, gdy sytuacja materialna stolnika na to pozwoli. W Rzeczypospolitej czasów saskich dzierże- nie urzędów dawało więc szlachcie pożądaną pozycję społeczną, z którą często utożsamiano również odpowiedni status majątkowy. Sprawowanie intratnych godności przez rodziców wydawanych za mąż panien miało mieć oczekiwane przełożenie na wysokość ich uposażeń. Sprawa ta dla części szlachty okazywała

280 W swoich badaniach Teresa Zielińska zwracała jednak uwagę na pozamaterialne korzyści, jakie przynosiło szlachcie dzierżenie urzędów – zob. T. Zielińska, Rody urzędami zaszczy- cone…, dz. cyt., s. 195. 281 W. Pałucki, Studia nad uposażeniem urzędników ziemskich w Koronie do schyłku XVI w., Warszawa 1962. 282 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 2595. 283 Na konsekwencje zniszczenia majątków szlacheckich w trakcie drugiej wojny północnej zwrócono uwagę już wcześniej; tamże, s. 1586. 110 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… się problematyczna, zwłaszcza jeśli zgromadzony majątek i aktualna sytuacja majątkowa nie pozwalały na takie podkreślenie swego statusu, jakiego można by oczekiwać. Widoczne jest to w formie zapisów przedślubnych sporządzanych przez przedstawicieli szlachty urzędniczej, starali się oni z honorem wytłumaczyć kwotę przekazanego posagu, która mogła zostać uznana za nieodpowiednio niską. Zabiegi podjęte w celu usprawiedliwienia podjętych decyzji są doskonale widoczne w kontrakcie przedślubnym dotyczącym warunków zawarcia małżeń- stwa przez Stanisława Pnińskiego (zm. 1800), starostę pilzneńskiego, z Marian- ną Drohojowską (zm. 1794), spisanym w 1745 roku284. Za wyznaczenie posagu panny odpowiedzialni byli jej rodzice – Barbara z Wolskich i Józef Drohojowski (zm. 1770), chorążowie żydaczewscy. Wspomniani małżonkowie, będąc w dość kłopotliwej sytuacji finansowej,­ nie mogli przygotować dla panny imponującego posagu. Wszystko to jednak wyraźnie usprawiedliwiali w kontrakcie, wskazując, że „z racji inwolucyi prawnych a najbardziej z respektu succesionis brzechoviana, obciążoną fortunę swoją, oraz mając wzgląd in numerosam bolem […] bez krzywdy innych dzieci swoich wyświadczyć nie mogą posagu po tejże kochanej córce […] sumę tylko dwadzieścia pięć tysięcy złotych polskich”285. Kwota, która dla wielu szlacheckich córek stanowiłaby ogromnej wartości posag, była w tym przypadku powodem rodzicielskich tłumaczeń. Należy zaznaczyć, że znaczną część intercyz przedślubnych oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego tworzą umowy spo- rządzone przez szlachtę niesprawującą żadnych urzędów. Ponieważ dzierżenie urzędu skorelowane było z pozycją nie tylko społeczną, ale i majątkową, dlatego zakres dyspozycji majątkowych zawartych w intercyzach przedślubnych szlachty niemającej urzędów był w znacznym stopniu ograniczony, a posagi zapisywane wydawanym za mąż pannom nie przekraczały zazwyczaj kilku tysięcy złotych. Zaledwie w kilku intercyzach przedślubnych, w których zapisane zostały dys- pozycje dotyczące zamążpójścia panny, której ojciec nie sprawował żadnego urzędu ziemskiego, znajdują się wzmianki o posagu wyższym niż 10 000 złotych polskich286. W porównaniu z tą grupą wyższy pułap uposażeń szlachcianek za- obserwować można wśród szlachty urzędniczej. Intercyzy przedślubne zawierane przez znacznie uboższą szlachtę miały więc swą odmienną specyfikę. Charakteryzują je nie tylko niewielkie sumy uposa- żenia wydawanych za mąż panien, ale także wyraźne poczucie realizowania

284 ANKr I, Castr Biec, nr 260, s. 448. 285 Tamże, s. 449. 286 Zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1568; ANKr I, Castr Crac Rel, nr 180, s. 1264. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 111 w momencie ślubu przede wszystkim kontraktu majątkowego, w którym nawet najmniejsza suma musi zostać umotywowana, a efekt układu powinien zapew- nić określone korzyści. Przykład tak pomyślanej intercyzy przedślubnej stanowi układ zawarty przez Stanisława Tarkowskiego i jego żonę Felicjannę z Maszko- wiczów primo voto Drzewiecką, secundo voto Tarkowską z Andrzejem Rudzkim. W kontrakcie tym zostały ustalone warunki oddania (w 1704 roku) w stan mał- żeński Heleny Drzewieckiej – córki Felicjanny z pierwszego małżeństwa. Matka nie mogła zaoferować córce pokaźnych sum majątkowych, więc wyznaczyła jej posag w wysokości zaledwie 500 złotych polskich287. Andrzej Rudzki, jako zaakceptowany do ożenku z panną kandydat, zobowiązał się sporządzić zapis dwukrotnie wyższy, bo wynoszący tysiąc złotych polskich. Forma przekazania wspomnianej sumy miała być jednak szczególna. Nie zapisywał jej bowiem na własnych dobrach ani nie zobowiązał się przekazać jej bezpośrednio na rzecz przyszłej małżonki. Zamiast tego pieniądze miały trafić „ad manus IchMc panów Tarkowskich małżonków […] ad depositum”288. Co oczywiste, w umowie dodano, że owa suma ma być przeznaczona przede wszystkim na rzecz wydanej za mąż szlachcianki. Rodzice mieli lokować ją na dobrach ziemskich i okresowo wypłacać córce określoną prowizję. Drugą prowizję szlachcianka miała otrzymywać od swojego stryjostwa, tytułem udziału w spadku po zmarłym krewnym, wynoszą- cego 1500 złotych polskich. W momencie zawarcia ślubu małżonkowie mogli więc liczyć, poza symbolicznym posagiem, wyłącznie na okresowo wypłacaną prowizję, pochodzącą od i tak niewysokich sum. W tym wypadku nie było też naturalnie mowy o jakiejkolwiek oprawie posagu. O zróżnicowaniu wśród zapisów sporządzonych przez szlachtę świadczy nie tylko wysokość uposażeń, ale także zakres czynionych dyspozycji. Istotnym punktem intercyz zawieranych przez przedstawicieli szlachty urzędniczej, zu- pełnie nieobecnym w pozostałych kontraktach przedślubnych, było bowiem sprecyzowanie kwestii praw do królewszczyzn i urzędów ziemskich. Deklaracje wyjednania dla współmałżonki prawa ius communicativum odnotowywano już w siedemnastowiecznych kontraktach289. Umowa mogła obejmować wszyst- kie dobra królewskie, które mężczyzna posiadał w dniu wstąpienia w związek małżeński, oraz ewentualnie te, które mógł otrzymać w przyszłości. W umowie przedślubnej z 1688 roku Mikołaj Wiktoryn Grudziński (zm. 1704), starosta golub- ski, już jako wdowiec zobowiązał się pozyskać dla swej przyszłej małżonki Zofii

287 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 131, s. 2216. 288 Tamże, s. 2216–2017. 289 Należy zaznaczyć, że tego rodzaju zapisy wnoszono zarówno do ksiąg inskrypcji, jak i relacji. 112 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Barbary z Sapiehów (zm. 1694) dobra królewskie, „a mianowicie na starostwo golubskie i dzierżawę guzowską i inne Regalia […] nieodwłocznie u króla uprosić i intromisję urzędową […] zapisać”290. Zwykle wymagano, aby mężczyzna podpisał zobowiązanie, iż podejmie starania o rozszerzenie – na osobę swojej przyszłej małżonki – praw nadanych w tym zakresie. Tego rodzaju zapis w kontraktach przedślubnych nie był uka- zywany wyłącznie w charakterze kolejnej powinności, jaką względem przyszłej żony ma spełnić kawaler, lecz raczej jako wyraz szczególnych uczuć i wyraźnej woli mężczyzny. Ignacy Kościelski (zm. 1792), cześnik inowrocławski, zadekla- rował w 1745 roku swej wybrance – kasztelanównie płockiej Agnieszce Niebor- skiej – że pozyska dla niej na wszystkie posiadane przez siebie królewszczyzny ius communicativa „dla tym większego dowodu afektu i przyjaźni”291. Z tych samych względów Antoni Cetner (zm. 1730), podejmujący w 1728 roku decyzję o ożenku z kasztelanką chełmską Anną Krasicką (zm. 1752), w odniesieniu do królewszczyzn posiadanych już w dniu spisywania intercyzy, jak i tych, które mogłyby zostać nadane z łaski królewskiej, zaznaczył iż, „będzie mógł iura communicativa na przerzeczoną Jej Mość małżonkę swoją otrzymać fideiubet”292. Podobną deklarację wyjednania dla swej małżonki iura communicativa na kró- lewszczyzny posiadane i ewentualnie nabyte podpisał też w 1765 roku, tuż przed ślubem z wojewodzianką krakowską Marią Ludwiką Rzewuską, wspomniany wcześniej starosta żmudzki Jan Mikołaj Chodkiewicz293. Rozszerzenie na przy- szłą małżonkę posiadanych nadań ukazywano w kontraktach nie tylko jako

290 ANKr I, ASang, teka 537/7, s. 38. Mniejszą rolę odgrywały koligacje przez małżeństwo, w drodze awansu uboższej szlachty – zob.: W. Chorążyczewski, S. Roszak, Pamięć domu Komierowskich. Studium z dziejów rodu szlacheckiego w XVIII wieku, Toruń 2002, s. 35; K. Przyboś, Awans społeczny Lubomirskich herbu Drużyna od XIV do początku XVII wieku [w:] Genealogia. Studia i materiały historyczne, t. 4, s. 9–38; M. Wagner, Jabłonowscy herbu Prus III – mechanizmy kariery domu magnackiego w XVI–XVIII wieku [w:] Władza i prestiż…, dz. cyt., s. 449–463. 291 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 32. Więcej o postaci Ignacego Kościelskiego i majątku, jaki mał- żonka wniosła mu w posagu – zob. W. Klas, J. Zieliński, Kościelscy. Ród, fundacja, nagroda, Kraków 2011, s. 5–6. 292 Zapis zgodnie z zasadą ius communicativum, oznaczającą prawo do posiadania, przysłu- gujące żonie po śmierci męża. Małżeństwo Anny i Antoniego trwało krótko, gdyż Cetner zmarł zaledwie dwa lata po zawarciu związku. Po śmierci małżonka Anna wyszła za cześnika litewskiego Ignacego Sapiehę – zob L. Bernacki, Materjały do życiorysu i twórczości Ignacego Krasickiego, cz. 1, „Pamiętnik Literacki: Czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej” 1931, nr 28/1/4, s. 119. 293 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 3. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 113 wyraz szczerych chęci i prawdziwych uczuć. Młody Janusz Aleksander Sangusz- ko (zm. 1775) jako ordynat ostrogski był niemal pewien, że w niedługim czasie otrzyma wyrazy królewskiego uznania. Deklarację wyjednania odpowiednich praw dla małżonki – wojewodzianki potockiej Konstancji Kolumby Denhoffo- wej (zm. 1791) – uznał więc za kolejną szansę na podkreślenie wysokiego statusu i swych dotychczasowych zasług. W kontrakcie przedślubnym z 1731 roku za- akcentowano więc, że „jeśli by zaś miało co accedere do Księcia Jmci Ordynata favore et respectu wielkiego imienia jego i niechybnych in hanc Republicum zasług, starostw partykularnych i królewszczyzn, tedy communicationem onych […] na osobę przyszłej swojej żony […] otrzymywać obiecuje”294. Obietnica pozyskania dla żony ius communicativa na królewszczyzny czy starostwa miała też ułatwić przekonanie wybranki do starań na rzecz zgodności wspólnego pożycia. Cho- rąży sieradzki Stefan Przerębski w intercyzie spisanej w 1704 roku, ubiegając się o rękę Heleny Ludwiki Wodzickiej, zagwarantował gotowość podjęcia dzia- łań o wyjednania praw na rzecz przyszłej małżonki, chcąc ją tym samym „do dal- szego małżeńskiego zachęcić afektu”295. Przerębski, który oprócz sprawowania urzędu chorążego sieradzkiego był jednocześnie starostą szydłowskim i pierzch- nickim, obiecał wyjednać u króla dla swej przyszłej żony bardz sprecyzowane zapisy. W kontrakcie zobowiązał się, że aby „jako w najprędszym czasie będzie mog­ło być, ius communicativum starostwa szydłowskiego i pierzchnickiego […] otrzymać obliguje”296. Jeszcze szerszy zakres przywilejów zgodził się pozyskać w 1767 roku dla przyszłej żony – marszałkówny wielkiej litewskiej Kunegundy Bronisławy Sanguszkówny (zm. 1810) – wybrany dla niej Franciszek Czacki (zm. 1787), strażnik wielki koronny. W trakcie negocjacji przedślubnych zgo- dził się, że „gdyby mu przyszło […] starostwo jakie lub królewszczyznę z łaski Króla Jmci otrzymać”, wówczas podejmie stanowcze działania, by mogło to dożywotnio służyć także jego małżonce297. Dla młodego syna szlacheckiego często jedyną szansą na sprawowanie choćby niewielkich tytułów ziemskich było uzyskanie cesji od swojego ojca. Wyjednać dodatkowe prawa dla przyszłej żony – kasztelanki wojnickiej Petronelli Dembińskiej, zobligował się Józef Otfi- nowski, który wcześniej tytułem cesji otrzymał od ojca starostwo strzyżowskie. Szlachcic zgodził się w przedślubnej intercyzie, spisanej w 1720 roku, aby na owe starostwo „najdalej w sześć niedziel o ius comunicativum na Jejmc, na on

294 ANKr I, ASang, teka 480/8, s. 2. 295 BOss, rkps 11577, s. 46. 296 BOss, rkps 11585, s. 214. 297 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 9. 114 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… czas małżonkę swoją, u króla Jmci postarać się”298. Można było zdecydować, aby prawem ius communicativum objąć wyłącznie królewszczyzny, nie zaś sprawo- wany urząd. Starosta janowski Adam Rostkowski zobowiązał się wyjednać po ślubie tego rodzaju zapisy „na wsi królewskiej Janowie […] u jego królewskiej MCi in rem JejM panny kasztelanki przyszłej da Bóg małżonki swej”299. Pozy- skanie dla kobiety ius communicativum na dzierżawy lub starostwo otrzymane od króla traktowano też jako gest wyłącznie prestiżowy. Karol Wielopolski zadeklarował w 1725 roku gotowość wyjednania takiego prawa dla swej przy- szłej małżonki – Elżbiety z Mniszchów, wskazując, że „nie tylko thori ale też maritorum suorum chce mieć sociam J. W. JM Pannę marszałkównę koronną”300. Nieco łatwiejszą sytuację miał w 1740 roku łowczy koronny Jan Karol Wandalin Mniszech, który mógł już w akcie przedślubnym z wojewodzianką smoleńską Katarzyną Zamoyską zapewnić krewnych i ją samą, że „na starostwa i wszel- kie królewszczyzny […] ex distributiva J.K. Mci pana swego miłościwego gratia ma iura communicativa”301. Zapewnił jednak, że w odniesieniu do wszystkich królewszczyzn, które ewentualnie uzyska jeszcze dzięki godności królewskiej, wyjedna dla swej przyszłej małżonki odpowiednie prawa. Należy zauważyć, że w intercyzach przedślubnych oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego podobne deklaracje wyjednania dla małżonki ius communicativum ze strony kawalerów wstępujących w związek małżeński pojawiają się niezwykle rzadko. Można wskazać zaledwie kilka przykła- dów kontraktów przedślubnych, w których takie regulacje zostały zapisane. Umowy oblatowane w aktach grodzkich z terenu województwa krakowskiego w przewa- żającej większości spisywane były, jak już zaznaczono, przez średnią i uboższą szlachtę. Nieliczni więc mogli poszczycić się starostwami lub królewszczyznami, na które mogliby wyjednać dożywotnie prawo dla swych przyszłych małżonek. Wśród niewielu umów, w których deklaracja wyjednania ius communicativum zo- stała wyszczególniona, wykazać można przykłady zarówno obietnicy wyjednania królewszczyzn, jak i rozszerzenia posiadanych godności na osobę współmałżonki. Szczególny przykład stanowią intercyzy zawarte przez zamożnych, których sta- nowiska, godności i wpływy pozwalały rokować nadzieję na wyjednanie praw dla przyszłej małżonki. Do uzyskania prawa ius communicativum dla przyszłej żony, kasztelanki krakowskiej Anny Lubomirskiej (zm. 1739), zobligował się w umowie

298 ANKr I, Archiwum Dembińskich [dalej: ADem], rkps 12, s. 3. 299 AGAD, AMW, rkps 926b, s. 2. 300 BOss, rkps 14621, s. 10. 301 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 12. 1.4. Status społeczny i majątkowy rodzin szlacheckich… ◆ 115

przedślubnej z 1711 roku Franciszek Wielopolski (zm. 1732). Biorąc za małżonkę hojnie uposażoną magnatkę, córkę kasztelana krakowskiego, sam zobowiązał się „ius communicativum na starostwo żarnowieckie u dworu na osobę jej otrzymać”302. Jedynie wysoki status społeczny i majątkowy pozwalał na tak intratne zapisy. Ubożsi obdarowywali zaś swe przyszłe żony na miarę swoich możliwości i posiadanych wpływów. W 1724 roku spisana została intercyza przedślubna, w której ustalo- no warunki zawarcia związku małżeńskiego przez Rozalię Zwolską i Aleksandra Mieszkowskiego303. Kawaler pełnił wówczas służbę jako towarzysz znaku pancer- nego wojewody krakowskiego. Zgodnie z umową rodzice zapisali pannie posag w wysokości 6000 złotych polskich. Deklaracje, które poczynił kawaler, znacznie przewyższały rodzicielską dyspozycję. Sama reformacja posagu określona została na 20 000 złotych polskich. Oprócz tego Mieszkowski zobowiązał się, że na wszystkie posiadane przez siebie królewszczyzny wyjedna „iura communicativa na osobę przyszłej da Bóg małżonki swojej”304. Na dobra pochodzące z królewskiego nadania obiecał też wyjednać ius communicativum dla swej przyszłej małżonki późniejszy magnat litewski Ludwik Konstanty Pociej, który w 1709 miał poślubić Emercjannę Agnieszkę Warszycką, miecznikównę koronną. Umową miały być objęte prawa do wszystkich majętności, które „jeżeliby Pan Bóg dał, żeby jaka nowa łaska Jego Królewskiej Mci, za wielkie Jaśnie Wielmożnego JMci Pana Podskarbiego merita świadczone, dóbr królewskich spotkała”305. Odmienny zapis na rzecz przyszłej małżonki poczynił w 1745 roku Stanisław Pniński, starosta pilzneński. Zapis ius communicativum objąć miał bowiem nie królewszczyzny, lecz wyjednanie „sacra regia majestate na starostwo pilzneńskie”306. Ówczesny starosta pilzneński zade- klarował, że uczyni to na własny koszt i zrealizuje w przeciągu roku po zawarciu związku małżeńskiego. W tym przypadku, jak wskazano, chodziło jednak nie o prawa do użytkowania określonych dóbr ziemskich, lecz o praktykę wyjedny- wania godności starościńskiej na rzecz pojmowanej za mąż kobiety. Jeszcze inny zakres miał zapis ius communicativum, który dla swej małżonki Teresy Górskiej zobowiązał się wyjednać Józef Władysław Jordan. Wszystkie ustalenia w tym za- kresie znalazły się w intercyzie przedślubnej spisanej w 1698 roku307. Jak wynika

302 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 144, s. 2557. 303 ANKr I, Castr Biec, nr 259, s. 971. 304 Tamże, s. 973. 305 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 133, s. 196. 306 ANKr I, Castr Biec, nr 260, s. 450. Szerzej o możliwościach dysponowania starostwami – zob. Urzędnicy województwa krakowskiego…, dz. cyt., s. 11. 307 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2567. 116 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… z treści aktu, ponieważ Jordan miał „wójtostwo we wsi Jodłowej w posesji swojej dożywotniej, tedy obliguje się ius communicativum na to wójtostwo […] u króla JMci jako najprędzej otrzymać”308. Jeśli zaś doszłoby do sprzedaży wskazanego wójtostwa, to zgodnie z postanowieniami intercyzy przedślubnej kobieta też miała czerpać zyski z tej transakcji. Uzyskana w ten sposób suma miała być bowiem lokowana dla niej na majątku należącym do współmałżonka. Istotnym zabezpieczeniem interesów majątkowych, na który szczególny na- cisk kładła zwłaszcza średnia i zamożna szlachta, było również spisanie umowy dożywocia. Podobnie jak deklaracje wyjednania ius communicativum gwaranto- wano je sobie już w umowie przedślubnej.

1.5. Deklaracje umów dożywocia

Umowy dożywocia traktowano jako rodzaj wzajemnej deklaracji, zapewniającej możliwość użytkowania dóbr należących do majątku współmałżonka także po jego śmierci309. Możliwość dokonania zapisu na rzecz współmałżonka, a także zasady dotyczące praw do dóbr objętych dożywociem określało prawo koronne310. W aktach nadawano umowie określenie advitalitium. Jako niezwykle ważki punkt umowy umieszczano we wzorcach i schematach przedmałżeńskich kontraktów zwyczajową formułę dotyczącą możliwości zapisania sobie przez małżonków wspólnego dożywocia311. O znaczeniu tego rodzaju zapisów świadczy także fakt, że kwestia wzajemnego dożywocia zawsze znajdowała się wśród majątkowych zobowiązań przyszłych małżonków, jakie wzajemnie sobie deklarowali. Oprócz prawa ius communicativum była też druga kwestia, która stanowi- ła nieodłączny punkt intercyz przedślubnych spisywanych przez owdowiałe szlachcianki z zamożnych rodzin. Niezależnie jednak od okoliczności zawarcia małżeństwa dokładnemu określeniu podlegały zakres dóbr, jaki miał zostać ob- jęty umową, oraz termin wywiązania się z powinności. W szlacheckim świecie konieczność spisania aktu dożywocia – wobec niewątpliwych profitów, jakie ze sobą niósł ten dokument – uznawano przede wszystkim za najpewniejszą formę zabezpieczenia własnego statusu majątkowego. Zgodne z tą tendencją

308 Tamże, s. 2567–2568. 309 Zob. U. Kicińska, Umowa dożywocia jako przykład regulacji majątkowej małżonków w dawnej Polsce, „Rocznik Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego” 2014, t. 5, s. 266–283. 310 Volumina Legum..., t. 2, dz. cyt., s. 16. 311 BOss, rkps 1106, s. 44. 1.5. Deklaracje umów dożywocia ◆ 117 zapisy można odnaleźć wśród aktów przedślubnych, w których podkreślano, iż dzięki umowie „nawet przypadek śmierci dla pozostającego w życiu małżonka spokojność wszystkich generalnie pod jakimkolwiek bądź imieniem rzeczy”312. W kontrakcie przedślubnym Piotra Opockiego, kasztelana wiślickiego, zawar- tym w 1679 roku z wdową Marianną Skotnicką, miecznikową sandomierską, do- kładnie wyszczególniono zakres umowy dożywocia. Przyszli małżonkowie mieli ją zawrzeć wspólnie, czyniąc zakres dożywocia odpowiednio: „wielmożny Jm Pan wiślicki [tylko – A. P.] na Wielkiejopoce, jako też Jejmość tylko na Rachowie”313. Zapisy zawsze miały odbywać się „grodownie”, czyli za dokonaniem poświadcza- jącego wpisu w księgach sądowych. Przy zapisach dożywocia szlachta opierała się na regulacjach prawnych w tym zakresie. W intercyzie przedślubnej z 1769 roku, dotyczącej warunków zawarcia małżeństwa przez Adama Lesiewicza z Teofilą Zyller – panną z fraucymeru Cecylii z Potockich Sanguszkowej, strony spisujące akt powołały się na fakt, że „prawa koronne, dla okazania wzajemnej między małżeństwem przyjaźni, dopuszczają małżeństwu zapisywać sobie wzajemne dożywocia dóbr generalnie wszystkich”314. Powyższej regulacji nie traktowano więc jako konieczności, lecz raczej jako dyktowaną zwyczajem formę rozsze- rzenia wzajemnych praw do majątku, a nie obowiązek. Podobna argumentacja zastosowana została we wspomnianej wcześniej intercyzie przedślubnej Karola Wielopolskiego i Elżbiety Mniszchówny. Pobierająca się w 1725 roku para po za- kończeniu aktu ślubnego, otrzymaniu posagu i dopełnieniu aktu abrenuncjacji zobowiązana została do dokonania wzajemnego zapisu dożywocia. Wspomniany akt, jak głosiły postanowienia przedślubnej intercyzy, małżonkowie „post expleta vota matrimonialia wzajemnie sobie zapiszą według zwyczaju prawa koronne- go”315. Na odpowiednie statuty w tym zakresie powoływał się również starosta ratyński Aleksander Husarzewski (zm. 1782), ustalając w 1752 roku warunki ożen- ku z podkomorzanką różańską Magdaleną Podoską316. Po dopełnieniu ślubnych formalności zobowiązał się on dopilnować zapisania z małżonką „advitalitatem ad mentem Statuti Regni in omnibus bonis in spatio niedziel trzech”317.

312 CPAH Lwów f. 835, op. 1, spr. 1603, k. 2. 313 BOss, rkps 14603, s. 45. 314 ANKr I, ASang, teka 488/15, s. 2. 315 BOss, rkps 14621, s. 10. 316 Szerzej o tym małżeństwie – zob. B. Popiołek, Franciszek Husarzewski – szlachcic nieubogi, czyli pomyłka historyka, „Rocznik Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego” 2011, nr 3, s. 40–41. 317 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 2178, k. 1. Inne zapisy, które znalazły się w przedślubnej umo- wie, okazały się zbyt wysokie dla Husarzewskiego. W kilka lat po ślubie starosta ratyński próbował ją anulować ze względu na jego zdaniem krzywdzące go postanowienia. 118 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Termin spisania aktu dożywocia zwykle wskazywała przedślubna intercyza. W aktach z drugiej połowy XVII wieku nierzadko mowa była o terminie do dwóch niedziel po dopełnieniu aktu weselnego318. Intercyzy z drugiej połowy XVIII wieku najczęściej ustanawiały termin sporządzenia umowy dożywocia na okres od dwóch do sześciu tygodni po ślubie319, sporadycznie przedłużano jednak ten okres nawet do 12 tygodni. Termin można było modyfikować w zależności od potrzeb i aktualnych spraw. Dla generała kawalerii wojsk królewskich Stanisława Poniatowskiego i podkanclerzanki koronnej Konstancji Czartoryskiej, których związek zgodnie z intercyzą ślubną miał zostać zawarty we wrześniu 1720 roku, czas na spisanie wzajemnej umowy dożywocia rozciągnięto do czterech tygodni po ślubie320. Jeszcze więcej czasu na dopełnienie formalności związanych z zapi- sem umowy dożywocia pozostawiono w 1733 roku Helenie Zamoyskiej (zm. 1761) i Stanisławowi Potockiemu (zm. 1760). Małżonkowie mieli spisać stosowny akt do sześciu tygodni po zawarciu związku i objąć umową dożywocia połowę wszyst- kich należących do siebie dóbr321. Inni umieszczali w umowach gwarancję, zgod- nie z którą umowa dożywocia miała zostać spisana wraz z zawarciem ślubu. Na takie rozwiązanie zdecydowano się na przykład, ustalając w 1736 roku warunki wyjścia za mąż wojewodzianki witebskiej Benedykty Ogińskiej za Józefa Skumin Tyszkiewicza (zm. 1790). Małżonkowie mieli spisać odpowiednią umowę, obej- mującą dobra ruchome i nieruchome, „zaraz przy ślubie”322. W umowach poprzedzających zawarcie małżeństwa zazwyczaj choćby krótko wspominano o konieczności sporządzenia umowy dożywocia po dopełnieniu aktu ślubu. Postanowienia aktu miały obejmować możliwie cały majątek mał- żonków. W intercyzie przedślubnej z 1751 roku, ustalającej warunki małżeństwa z cześnikówną bilską Ewą Żórawską (zm. 1794), stolnik lubaczowski Michał Breza (zm. 1771) zobowiązał się, że przyszłej swej małżonce zapisze z dobrej woli dożywo- cie „na wszystkich swoich ogólnie dobrach, tudzież sumach ruchomościach i nie- ruchomych gdziekolwiek mianych i mieć z Bożą pomocą mających”323. Stosowne zapisy miały zostać podane do ksiąg grodzkich w przeciągu roku od momentu

318 BOss, rkps 11810, s. 703. 319 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 3. 320 AGAD, ARPon, rkps 3, s. 2. Ostatecznie czas spisania aktu nieco się wydłużył – zob. tamże, s. 9–11. 321 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 37. 322 Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne w Wilnie [dalej: LVIA], f. 1177, op. 1, spr. 4966, k. 1. 323 APL, ABrez, rkps 23, s. 3. 1.5. Deklaracje umów dożywocia ◆ 119 formalnego zawarcia związku. Zachowany został akt dożywocia sporządzony przez małżonków 31 sierpnia 1752 roku, a więc ponad półtora roku po zawarciu związku małżeńskiego. W dokumencie tym zadeklarowano, że małżonkowie w efekcie „szczerej miłości, wzajemnej obserwancji i wspólnego postanowienia” zdecydowali się spisać wzajemne dożywocie. Na jego mocy ustalono, że w wypad- ku wcześniejszej śmierci męża Żórawska będzie miała zagwarantowane „dobra in generaliter wszystkie dziedziczne, zastawne, leżące, ruchome i nieruchome i sumy pieniężne” oraz szereg szczegółowo wyliczonych mobiliów324. Zgodnie z treścią aktu miała ona być ich posiadaczem aż do końca życia, zaś ewentualni sukcesorzy mogli upominać się o wspomniane dobra dopiero po jej śmierci. Identyczną gwarancję na wypadek zgonu małżonki otrzymał sam Breza, a wśród przynależnych mu majętności miała znaleźć się także suma posagowa, nazna- czona kobiecie przez rodziców w akcie przedślubnym. Tego rodzaju treść i forma umowy były w czasach saskich powszechnie sto- sowane. Mniej lub bardziej dokładnie określano jedynie zakres dóbr objętych umową, zwłaszcza wchodzących w poczet mobiliów. W umowie dożywocia, sporządzonej w 1755 roku przez Mariannę z Duninów Tomkowiczową i jej męża Andrzeja Tomkowicza, wykazano dokładnie wszelkie ruchomości, do których prawa miał zachować współmałżonek pozostały dłużej przy życiu. W zakres dóbr objętych umową ze strony mężczyzny wchodziły kolejno: „stada bydła, cugi, konie, pojazdy, rynsztunek wojenny, złota, srebra, suknie, pasieki, zboża” wraz z „wszelką inną dyspozycją, która tylko może się ruchomą i nieruchomą nazwać rzeczą”. Gwarancje Marianny w większości pokrywały się z zapisami męża, z wyjątkiem jedynie rynsztunku, a ponadto dokładały wyliczenie „cyny, miedzi” i „sprzętów domowych”325. Tak szczegółowe określenie przedmiotów i dóbr, które traktowano w kategoriach ruchomości, miało zabezpieczyć trwałość majątku i pełnię praw do niego aż do śmierci, i ograniczyć tym samym ewentualne roszczenia sukcesorów. Do spisania umowy dożywocia, jak wspomniano, zwykle obligowała mał- żonków intercyza przedślubna, a prawomocny akt spisywano już po formalnym zamążpójściu. W zawartej w 1754 roku umowie między Dominikiem Aleksan- drowiczem, pisarzem ziemskim lidzkim, a podkomorzanką różańską Małgorzatą

324 Tamże, s. 1. Raz przeznaczone dla panny sumy mogły powrócić do rodzinnego majątku tylko w wypadku bezpotomnej śmierci kobiety. Natomiast jeśli to jej mąż zmarł pierwszy, a małżeństwo nie doczekało się potomków, posag i wiano przechodziły na rzecz wdowy. Kobieta nie mogła jednak otrzymywać oprawy wiennej podczas zawierania kolejnych małżeństw. Zob. P. Dąbkowski, Prawo prywatne…, dz. cyt., s. 390. 325 ANKr I, ATKob, rkps 3, s. 17. 120 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Podoską mężczyzna obiecał żonie możliwość użytkowania „advitalittatem ac usum fructorum omnium et singulorum bonorum suorum paternorum et maternorum”326. Przedmiotem umowy stawały się więc wszelkie należące do pisarza dobra, za- równo z majątku ojcowskiego, jak i macierzyńskiego. Do tego rodzaju zapisu zobowiązywała Aleksandrowicza umowa przedślubna zawarta z rodzicami panny. W jej treści przezornie zaznaczono, iż „zapis wspólnego dożywocia najwięcej z obopólnej między małżeństwem wynika miłości, tedy zaraz po ślubie IchMć neosponsi tu w grodzie warszawskim wspólne dożywocie zapisać sobie powinni będą”327. Treść zobowiązania wskazuje na charakter, jaki powinny mieć umowy dożywocia. Otóż nie stanowiły one jedynie umowy majątkowej, ale miały również być formą okazania przywiązania i szacunku do poślubionej osoby. W kontraktach zawieranych przez wdowy niemal zawsze znajdowały się gwarancje dotyczące zapisania wspólnego dożywocia i traktowano je jako najważ- niejsze wspólne zobowiązanie o charakterze majątkowym. Sposobów uwzględ- nienia tego aspektu można odnaleźć co najmniej kilka. W schemacie intercyzy znajdującym się wśród modeli innych aktów prawnych pozostająca dotychczas w stanie wdowim kobieta mogła przyrzec przyszłemu małżonkowi zapis na swo- ich dziedzicznych dobrach ziemskich, ten zaś mógł rekompensować go zapisem o odpowiedniej wysokości, dokonywanym na swych niezadłużonych dobrach. Modelowy zapis zakładał, że kobieta uzyska prawo partycypowania w owych dobrach do końca życia i nie będzie mogła być „do żadnych długów kredytorom z racji dożywocia pomienionego pociągana”328. Mimo że zwyczajowo przyjmowano, że następstwem umowy małżeńskiej będzie dopełnienie wzajemnych zapisów dożywocia, to jednak zdarzało się, że możliwość sporządzenia umowy była ukazywana raczej jako akt dobrej woli ze strony rodziców bądź opiekunów kobiety. W umowie przedślubnej zawartej w 1767 roku pomiędzy Franciszkiem Czackim (zm. 1787), strażnikiem wielkim koronnym, a matką i braćmi marszałkówny wielkiej litewskiej Kunegundy Bro- nisławy Sanguszkowej (zm. 1810) znalazły się zapisy wskazujące, że to przed- stawiciele panny „zezwalają, aby przyszli Ichmc neosponsi […] według zwyczaju dotąd praktykowanego […] wzajemne sobie dożywocie uczynili”329. Tego rodzaju obwarowanie przypominało, że konsekwencje umowy dożywocia dotykać będą także prawnych sukcesorów młodej pary, którzy pozbawieni zostaną możliwości

326 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 2178, k. 5v. 327 Tamże, k. 9v. 328 BOss, rkps 1106, s. 45. 329 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 82. 1.5. Deklaracje umów dożywocia ◆ 121 udziału w dziedziczeniu wybranej części dóbr aż do momentu ustania prawa dożywocia. Jak już wspomniano, w aktach najczęściej deklarowano sobie wzajemnie moż- liwość dożywotniego korzystania z całości posiadanych dóbr. Nie było to jednak jedyne rozwiązanie, na jakie można było się zdecydować. Praktyka działań szlachty koronnej pokazuje, że w zależności od sytuacji majątkowej bądź rodzinnej, a także ze względu na inne wcześniej przyjęte zobowiązania, umową dożywocia można było objąć jedynie wybraną część posiadanego majątku. W intercyzie przedślubnej wspomnianej już Małgorzaty Podoskiej i Dominika Aleksandrowicza z 1754 roku rodzice przeznaczyli dla panny 40 000 złotych posagu. Uczynili jednak szereg zastrzeżeń ograniczających możliwość swobodnego dysponowania ową sumą przez małżonka córki. Zaznaczyli między innymi, że kwota ta nie może stać się przedmiotem umowy dożywocia ani nie ma możliwości obrócenia jej w jakąkolwiek formę darowizny. Ponadto pisarz ziemski musiał zobowiązać się, że nie będzie wykorzystywał darowanych od Podoskich pieniędzy przy „asekuracjach, obligach, ani żadnym innym sposobem” nie uczyni z nich dla siebie pożytku330. Wszystkie te ograniczenia wymieniono w umowie w sprecyzowanym celu, w ten bowiem spo- sób prawa do dziedziczenia majątku zapewniono sukcesorom Małgorzaty. Innego rodzaju rozwiązanie zastosowano w akcie przedślubnym z 1764 roku, w którym Karol Stanisław Radziwiłł „Panie Kochanku”, wojewoda wileński, zobowiązał się, że umową dożywocia z wojewodzianką krakowską Teresą Rzewuską obejmie wyłącz- nie dobra macierzyste i sumy „po tejże matce swojej dawniej na siebie należące”331. Jego przyszła małżonka, Teresa z Rzewuskich, została natomiast zobligowana do tego, ażeby umową dożywocia z Radziwiłłem objąć swoje dobra posagowe oraz cały majątek, który ewentualnie otrzyma jeszcze po śmierci ojca. Zdarzało się też, że zapisy umowy dożywocia dotyczyły wyłącznie dóbr dzier- żawnych. Zapis taki uczynił dla swej przyszłej małżonki Teresy Rossnowskiej cho- rąży zakroczymski Krzysztof Skotnicki. Mocą intercyzy przedślubnej z 1738 roku zobowiązał się on dokonać zapisu umowy dożywocia, obejmując nią „super bonis suis areditaris”. W odpowiedzi na ten zapis kobieta powinna była objąć męża umową dożywocia, której zeznanie miało uwzględnić „omnibus bonis suis habitis et habendis”. Jednocześnie chorąży zakroczymski zadeklarował, że przypuszcza kobietę do całości wspólnego dorobku. Konsekwencją takiego ujęcia sprawy miał być równy udział każdego z małżonków w majątku zgromadzonym przez lata wspólnego pożycia. Ustalono, że wypadku braku potomstwa „jedna połowa

330 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 2178, k. 9. 331 BOss, 1072/II, k. 93v. 122 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

substancji przyczynionej […] do WJmci Pana chorążyca zakroczymskiego, druga do WJmci Panny Teresy Rossnowskiej […] sukcesorów [będzie – A. P.] należała”332. Odmienne zasady zapisu dożywocia zostały sformułowane podczas wydawa- nia za mąż w 1765 roku wojewodzianki krakowskiej Marii Ludwiki Rzewuskiej333. Za ojcowskim przyzwoleniem ustanowiono, że umowa dożywocia obejmować będzie ze strony panny właśnie sumy posagowe. Wobec tej deklaracji przyszły małżonek – starosta żmudzki Jan Mikołaj Chodkiewicz, powinien był zadeklaro- wać pannie w dożywotnie użytkowanie dobra z kluczy młynowskiego, drohostaj- skiego, kruhowskiego, kopyłowskiego i wierzchowskiego, a więc jedynie części posiadanych przez siebie dóbr. Akt dożywocia, do którego zobowiązywała obie strony intercyza, został spisany w roku 1766. Powtórzono wówczas wszystkie obostrzenia, które narzucał małżonkom akt przedślubny. W ramach powzię- tych wcześniej ustaleń dokładnie wyszczególniono te fragmenty majątku, które pozostająca dłużej przy życiu strona będzie mogła dożywotnio użytkować334. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku zamożnych rodzin Rzeczypospolitej, także w przypadku intercyz przedślubnych spisywanych przez szlachtę krakowską dbano, aby już w akcie poprzedzającym zawarcie małżeństwa wyraźnie doprecyzo- wać tryb spisania przyszłej umowy dożywocia pomiędzy małżonkami. Odwoływano się przy tym szczegółowo do zapisów prawa obowiązującego w Rzeczypospoli- tej. Przykładową argumentację, przemawiającą za koniecznością spisania przez małżonków stosownej umowy o przeżycie, zawiera akt przedślubny z 1700 roku, dotyczący małżeństwa Wiktoryna Malawskiego i Kunegundy Górskiej. Znalazły się w tym dokumencie zapisy wskazujące, że po ślubie powinni sobie sporządzić „dożywocie zobopólne Ichmc da Pan Bóg przyszli małżonkowie według zwyczaju prawnego”, a wspomniana umowa winna objąć wszystkie należące do nich dobra335. Termin sporządzenia umowy rozciągano na okres do kilku tygodni, następujących po formalnym zawarciu związku. Zdarzały się też zapisy zezwalające na większą swobodę w tym zakresie. Wówczas poza postulatem, aby akt został przez małżonków spisany, nie proponowano żadnego sprecyzowanego terminu. Małżonkowie mogli więc dokonać wzajemnych zapisów, „kiedy będzie wola”336. Gdy sporządzano przed- ślubną intercyzę, zwyczajowo decydowano wyłącznie o tym, że umowa dożywocia ma zostać przez małżonków spisana tak, aby objęła całość należących do nich dóbr.

332 BOss, rkps 11842, s. 210. 333 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 2. 334 Tamże, s. 34–37. 335 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 427. 336 ANKr I, Castr Biec, nr 224, s. 360. 1.5. Deklaracje umów dożywocia ◆ 123

Odnaleźć można także umowy, w których obie strony dokładnie precyzowały, na jakich dobrach lub sumach każde z małżonków ma zapisać drugiemu dożywo- cie. Najczęściej zapis ze strony kobiety ograniczano wówczas do wysokości sumy posagowej, współmałżonek zaś wydzielał pewną część ze swego majątku, korespon- dującą z zapisem żony. Dożywocie w jednakowym stopniu miało też służyć obojgu w odniesieniu do wszystkich dóbr, jakie w przyszłości zostaną przez nich pozyska- ne lub zakupione. Rozwiązanie takie zastosowane zostało w umowie z 1740 roku, regulującej majątkowe warunki zawarcia małżeństwa przez Ludwikę Białecką ze stolnikiem inowrocławskim Walentym Ankwiczem. Precyzując warunki przyszłej umowy dożywocia, już w intercyzie ślubnej określono, że w przypadku stolnika inowrocławskiego zapis ma zostać uczyniony na sumie 50 000 złotych polskich337. Równie wyraźnie ujęte zostały też powinności kobiety. Zgodzono się, że względem dożywocia „Wielmożna Jmci, przyszła wielmożnego Jmci Pana stolnika małżonka” uczyni zapis „na sumie wszystkiej swojej posażnej”338. Identyczny wariant umowy miał zostać zapisany w ciągu dwóch tygodni po sfinalizowaniu związku małżeń- skiego przez Mariannę Sobolewską i Mikołaja Starowiejskiego339. W umowie nie podano jednak dokładnego terminu zawarcia małżeństwa340. Pomimo to porozu- miano się co do tego, że mężczyzna umową dożywocia obejmie wszystkie dobra, jakie uzyska od swego ojca, kobieta zaś uczyni zapis wyłącznie do wysokości sumy posagowej. Ponadto umową dożywocia miały zostać objęte wszystkie dobra, które „potem oboje Jch Mc małżonkowie i z łaski Pana Boga wszechmogącego i z pracy swojej mieć będą”341. Podobne rozwiązanie można było wprowadzić wtedy, gdy przynajmniej jedna ze stron zawierała związek małżeński po raz wtóry. Szczegóło- we wyliczenie zakresu majątku, jaki miał zostać objęty umową dożywocia, mogło ułatwić potomkom z pierwszego związku dysponowanie pozostałą częścią majątku. Ustalenia dokładnie precyzujące zakres dóbr w ramach umowy dożywocia ujęte zostały w intercyzie przedślubnej spisanej przez wdowę Mariannę z Ło- dzińskich Modrzewską i Krzysztofa Dobińskiego w 1686 roku342. Małżonkowie wyrazili zgodę, aby po dopełnieniu ślubnych formalności sporządzić umowę dożywocia, różnicując przy tym jednak wielkość majątku, jaka miała zostać ob- jęta umową przez każdą ze stron. Szlachcic zobowiązał się, że zapisze kobiecie

337 ANKr I, Castr Biec, nr 262, s. 432. 338 Tamże. 339 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 2635. 340 W akcie brakuje też datacji. W aktach grodzkich intercyzę oblatowano w 1713 roku. 341 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 2635. 342 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 389. 124 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

dożywotnie prawo do „dóbr swoich wszystkich dziedzicznych stojących i rucho- mych”. Modrzewska zaś uczynić miała dyspozycję ograniczającą się do zapisu dla męża prawa dożywocia w odniesieniu do „sumy pieniężnej dwudziestu tysięcy złotych polskich i połowicę dóbr ruchomych w srebrze, w złocie, w klejnotach różnych i ochędóstwie białogłowskim będących”343. Szczególny przykład stanowiły mowy przedślubne, w których nie uwzględniano lub nawet zakazywano zapisu dożywocia przez małżonków. Klauzula taka została zawarta w intercyzie przedślubnej dotyczącej zawarcia małżeństwa przez córkę sekretarza królewskiego Rozalię Segniczównę z Aleksandrem Dzięciołowskim, spisanej w 1695 roku. Znalazły się w niej postanowienia szczególne, dokładnie określające zakres wspólnych umów i interesów majątkowych, do których zobo- wiązały się obie strony. Zdecydowano wówczas między innymi, że Dzięciołowski nie ma prawa „małżonki swojej do żadnych zapisów, długów […] które by mogły jakimkolwiek sposobem prawo Jejmci naruszyć, ani do wspólnego dożywocia albo przeżycia nie będzie przywodził”344. W wypadku podjęcia próby spisania tego ro- dzaju umów lub kontraktów przewidywano zastosowanie klauzuli ich nieważności. Majątek, którego dotyczyła umowa dożywocia, mógł po śmierci obojga małżon- ków zostać przejęty przez prawnych sukcesorów. W umowie sygnalizowano więc: „po daj Boże jak najdłuższym życiu nas obojga, dobra nasze w dom potomków i suk- cesorów naszych iść powinny”345. Podobnie jak w innych aktach prawnych również w umowach dożywocia stosowano klauzulę kontraktową gwarantującą, że ewentu- alny proces odnoszący się do przedmiotu umowy może toczyć się przed dowolnym sądem i urzędem, z zastrzeżeniem terminum pretemptorium. Umowy dożywocia sygnowane były przez obie umawiające się strony, a więc zarówno przez mężczy- znę, jak i przez kobietę. Pod aktem składali swe podpisy także zaproszeni krewni i przyjaciele, celem uwierzytelnienia zapisanych w akcie zobowiązań.

1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych

Wywiązywanie się z wzajemnych deklaracji i wypełnienie przedślubnych obiet- nic, zwłaszcza tych o charakterze majątkowym, stanowiło rzeczywistą wagę podjętych postanowień. W terminie określonym w akcie przedślubnym obie

343 Tamze, s. 392. 344 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 127A, s. 1064. 345 APL, ABrez, rkps 23, s. 14. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 125 strony powinny były wywiązać się z głównych postanowień, takich jak: wypłata posagu, sporządzenie kwitacji z jego odebrania, zapisanie odpowiedniej refor- macji posagu czy spisanie umowy dożywocia. Najszybciej dopełniano zwykle tej ostatniej powinności, przygotowując stosowny akt w przeciągu kilku tygodni po ślubie. Pozostałe dyspozycje miały zazwyczaj dłuższy termin wykonalności, a w praktyce ich realizacja trwać mogła kilka, a nawet kilkanaście lat. Sposób i tryb wypełnienia warunków przedślubnej umowy wskazuje więc, jaki wpływ miały one na kondycję majątkową nupturientów. Najważniejszą i oczywistą konsekwencją postanowień zawartych w przed- ślubnych intercyzach było przekazanie przez rodziców lub krewnych panny posagu w wysokości i formie określonej w umowie. Po dopełnieniu tych formal- ności nowo poślubieni małżonkowie zobowiązani byli potwierdzić odebranie należności, poprzez spisanie aktu kwitacji. Często moment sporządzania aktu wykorzystywany był nie tylko do potwierdzenia wykonalności zapisów umowy przedślubnej. W tym samym dokumencie mężczyzna mógł bowiem poczynić zapisy stanowiące wykonanie podjętych przez niego zobowiązań majątkowych, które miał wypełnić względem swej małżonki. Formę realizacji wszystkich wspomnianych powinności i celów stanowiły więc akta kwitacyjne, niezwykle ważne dla potwierdzenia zrealizowania umowy przedślubnej. W akcie kwitacji sporządzonym w 1738 roku Józef Padlewski dokonał formalnego potwierdze- nia odbioru całego posagu swojej żony Marianny Ujejskiej346. Jednocześnie w celu zabezpieczenia otrzymanej sumy od razu zapisał ją na całości własnych dóbr dziedzicznych. Akt kwitacji z odebranych należności był też dla szlachty doskonałą okazją, aby przypomnieć o wszelkich finansowych zaległościach, do których zobowiązano się w kontrakcie przedślubnym, a które mimo upływu czasu nadal nie zostały zrealizowane. Szlachcic Adam Kuczkowski, potwier- dzając w 1680 roku odebranie części posagu wyznaczonego dla jego małżonki Teresy z Łodzińskich, wykazał, że dotychczasowa spłata stanowiła wydział wyłącznie z dóbr ojcowskich. Zobligował się wprawdzie do jej reformacji na własnym majątku ziemskim, z tym jednak zastrzeżeniem, że kobieta nie dokona zrzeczenia się posiadanych praw do majątku rodzicielskiego wcześniej niż wtedy, gdy małżonkowie otrzymają pełną zapisaną im sumę. Zaznaczono wyraźnie, że chociaż ojciec wywiązał się już ze wszystkich zobowiązań, to jednak oczekiwane są kolejne zapisy, gdyż jeszcze „z dóbr macierzystych stojących […] powinien być posag naznaczony, albo część dóbr wsi macierzystych”347. Dobrze pilnowano

346 ANKr I, Castr Biec, nr 253, s. 89. 347 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 125A, s. 1326. 126 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… więc tego, aby wszelkie zapisy przedślubnego kontraktu zostały zrealizowane, a ewentualne pretensje precyzyjnie umotywowane. Wzajemne zapisy majątkowe, zarówno pochodzące ze strony rodziców bądź opiekunów kobiety, jak i deklaracje majątkowe samego kawalera, sporadycz- nie obwarowywane były zastrzeżeniami dotyczącymi losu majątku na wypadek bezdzietnej śmierci którejkolwiek ze stron. W przypadku posagu postępowanie wydawało się jasne, gdyż całe uposażenie powinno było zostać zwrócone do rodzinnego domu panny348. Zdarzało się, że odpowiednich gwarancji oczekiwał również kawaler, zabiegając o pozwolenie utrzymania majątku po ewentual- nej bezdzietnej śmierci kobiety. W tym celu włączano do treści przedślubnej intercyzy osobne zapisy, zobowiązujące małżonkę do uznania racji krewnych mężczyzny. Zastrzeżenia w tym zakresie poczynił w 1715 roku kasztelan sierpski Michał Nieborski (zm. 1746). W kontrakcie przedślubnym zawartym z matką i krewnymi Teresy Kickiej (zm. 1774) umieścił on pewne obwarowania dotyczą- ce sumy 10 0000 złotych, zapisanej dla małżonki z tytułu „amore coniugali na należących do niego dobrach”349. W wypadku bezpotomnej śmierci kobiety owa suma „prostym długiem zapisana, w dom Wielmożnego Jm Pana kasztelanica lub sukcesorów jego, wracać się powinna będzie”350. W zamian za wspomniane obostrzenia kasztelan zobowiązał się zapisać żonie na własnym majątku wszystkie sumy, które uzyska przez lata od swoich kredytorów. Małżonkowie zobligowani zostali ponadto do zawarcia umowy wzajemnego dożywocia. Stały element przedślubnych kontraktów stanowiły zapewnienia o czystości interesów obojga stron i deklaracje nieprzymuszania kobiety po ślubie do spo- rządzania jakichkolwiek zapisów finansowych. Postanowienie to było szczególnie istotne ze względu na fakt reprezentowania kobiety przez małżonka w przypadku dokonywania przez nią dyspozycji majątkowych. Wszelkie przynaglenia w tym zakresie miały skutkować nieważnością owych transakcji, co stanowiło przede wszystkim zabezpieczenie trwałości kobiecego majątku351. Zapisany posag tra- fiał do dyspozycji mężczyzny poślubionego przez pannę. Ten sprawował nad majątkiem tak zwany rząd posagowy352. Takie ujęcie wynikało z obowiązywania

348 Szerzej o trybie postępowania w takich sytuacjach – zob. K. Sulej, Mariaże magnackie w XVI– XVIII wieku na podstawie intercyz przedślubnych [w:] Społeczeństwo staropolskie…, dz. cyt., s. 65. 349 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 1. 350 Tamże. 351 BOss, rkps 1106, s. 45. 352 Ustanowienie rządu posagowego w 1598 roku (Korektura pruska) wprowadziło zasadę, zgodnie z którą małżonka mogła wystąpić do sądu o ochronę swych praw majątkowych 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 127

odrębności majątkowej małżonków w prawie ziemskim353. Sumy wypłacone w go- towych pieniądzach powinny były zostać zabezpieczone poprzez zapisanie ich na określonym w umowie majątku ziemskim354. Jeśli w ramach posagu zapisane zostały dobra ziemskie, to mężczyzna bez zgody żony nie mógł dokonać ich zasta- wu ani sprzedaży. Przekazywanie kobietom dóbr ziemskich w momencie braku męskich potomków niosło ze sobą daleko idące konsekwencje. Własność ziemska stanowiła bowiem nie tylko majątek sam w sobie, ale także umożliwiała ubieganie się o odpowiednie urzędy355. Była to kwestia przede wszystkim prestiżowa, a więc warta matrymonialnych zabiegów. Klauzula o nieprzymuszaniu do jakichkolwiek decyzji mogła więc dotyczyć dyspozycji względem sumy posagowej, mimo że to formalnie mężczyzna sprawował rząd posagowy. Tego rodzaju deklaracja, mająca gwarantować kobiecie, że mąż nie będzie przymuszał jej do żadnych szkodliwych „asekuracji, kontraktów oraz kwitów, tak w teraźniejszej sumie posagowej”, znala- zła się w kontrakcie przedślubnym cześnikówny bilskiej Ewy Żórawskiej (zm. 1794) i stolnika lubaczowskiego Michała Brezy (zm. 1771) z 1751 roku356. Innym zaś, jak miało to miejsce w przypadku rodziców kasztelanki wojnickiej Petronelli Dem- bińskiej w 1720 roku, wystarczały gwarancje, że małżonek kobiety – starosta strzyżowski Józef Otfinowski – nie będzie przywodził jej do żadnych zapisów „sine speciali consensu” jej rodziców lub krewnych357. Zyskiwano w ten sposób pewność, że wszelkie dyspozycje majątkowe będą konsultowane z rodziną panny, co miało być gwarantem zawartego porozumienia. Wszystkie niedopatrzenia w tej kwestii skutkować mogły unieważnieniem powziętych dyspozycji.

w sytuacji, w której mąż marnotrawił majątek – zob. S.: Płaza, dz. cyt., s. 14; D. Makiłła, dz. cyt., s. 200; W. Uruszczak, Historia państwa i prawa polskiego, t. 1: 996–1795, Warszawa 2010. O rządzie posagowym w prawie litewskim i odmiennej wysokości zapisów wiennych – zob. E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie…, dz. cyt., s. 65. 353 D. Wiśniewska-Jóźwiak, Postanawiają, iż co do majątku, jaki obecnie posiadają i w przyszłości mieć mogą... Intercyzy w małżeńskim prawie majątkowym Królestwa Polskiego na przykładzie Łodzi (1841–1875), Łódź 2012, s. 27. 354 Przeprowadzona analiza umów przedślubnych spisywanych w czasach saskich nie potwier- dza teorii, że dobra ziemskie, na których zapisywany był posag, musiały być własnością męża szlachcianki. Stoi to w sprzeczności z ustaleniami, jakie poczyniła Dorota Wiśniew- ska-Jóźwiak – zob. tamże, s. 28. 355 Szerzej o roli własności ziemskiej w uzyskiwaniu godności i wpływów przez szlachtę – zob. H. Olszewski, Uwagi o własności w ideologii demokracji szlacheckiej, CPH 2004, t. LVI, z. 1, s. 193–206. 356 APL, ABrez, rkps 23, s. 3. 357 ANKr I, ADem, rkps 12, s. 2. 128 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Tego rodzaju zabezpieczenie musiano traktować jako wystarczające, podobna klauzula zastosowana została bowiem w wielu innych aktach przedślubnych. Pojmując w 1726 roku za żonę łowczankę krakowską Konstancję Dembińską (zm. 1784), podczaszy krakowski Piotr Wodzicki (zm. 1770) został zobligowany mocą intercyzy ślubnej do powstrzymania się od przyprowadzania panny do dokonania zapisów majątkowych choćby najmniejszej wagi „bez wiadomości IchMców rodziców i pokrewnych sub nullitate secus factorum”358. Ciekawa forma zapisu, zobowiązującego do niestosowania przymusu podczas podejmowania jakichkolwiek decyzji majątkowych, została użyta w kontrakcie przedślubnym z 1767 roku, dotyczącym małżeństwa komornika ziemskiego burskiego Mikołaja Rzeszotarskiego z Elżbietą Paparówną. Przyszli małżonkowie mieli sobie wza- jemnie przyrzec, że będą przestrzegać wskazanej zasady, „choćby w bezdzietności wiek swój z wyroków boskich pędzili”359. Mimo że w kontraktach przedślubnych częstokroć odwoływano się do zasady równego uposażenia szlacheckich córek, to jednak w niektórych sytuacjach spisa- ne wówczas postanowienia mogły, paradoksalnie, przyczynić się do utrudnienia wyznaczenia jednakowego udziału kobiet w majątku ojczystym i macierzystym. Trudności z zachowaniem wspomnianej zasady pojawiały się, jeśli w momencie sporządzania aktu przedślubnego z różnych powodów nie potrafiono dokładnie wskazać kwoty posagu, a zamiast tego złożono deklarację przekazania kobiecie innego rodzaju majętności. Późniejszy, równy podział całości pozostałych dóbr mógł w efekcie sankcjonować pewne dysproporcje. Problem ten pojawił się w przypadku wyznaczania sum posagowych dla sióstr Marianny Dobińskiej i Teresy Kuczkowskiej, które wcześniej już wydane zostały za mąż, jednak żadna ze szlachcianek nie odebrała swego posagu przy zamążpójściu360. Za określenie kwoty posagów obojga panien uczyniono odpowiedzialnymi ich braci – Mikołaja i Michała Łodzińskich, na których obowiązek ten spadł po śmierci ojca. W wyniku podziału całości majątku ojczystego i macierzystego w 1687 roku na posagi dla kobiet wyszczególniona została łączna kwota 30 000 złotych polskich. Chcąc zachować równowagę w uposażeniu sióstr, bracia musieli jednak uwzględnić wszelkie dyspozycje rodzicielskie, jakie wcześniej zostały podjęte na rzecz córek, a w szczególności te zapisane w przedślubnych intercyzach. Aby więc wyrównać wcześniejsze ustalenia, zdecydowano, że Kuczkowska otrzyma „in vim mundi muliebri klejnoty na ukontentowanie […] to zaś cokolwiek JejMci Pani Dobińska

358 BOss, rkps 11612, s. 9. 359 AGAD, ACz, rkps 573, s. 30. 360 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 127A, s. 997. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 129 od świętej pamięci JegoMci Pana rodzica swojego, tak circa actum elocationis, jako i po tym jakimkolwiek sposobem wzięła, nie ma być potrącono in solutum tych piętnastu tysięcy złotych polskich, ale jakoby ad praesens ex dotata była rozumiane być ma”361. Trudno zatem mówić o zachowaniu zasady pełnej równości posagów, gdyż pomimo podjętej próby zbliżenia ich wysokości przyjęte rozwiązanie fak- tycznie usankcjonowało pewne dysproporcje. Za kluczowe uznano jednak zapisy kontraktu przedślubnego, i to do nich dostosowano późniejsze postanowienia. Odebranie zapisanego w kontrakcie ślubnym posagu wielokrotnie się przedłu- żało, zarówno ze względów finansowych, jak i rodzinnych. Szczególny przypadek stanowiły sytuacje, w których uczestniczący w przedślubnych pertraktacjach rodzice wyznaczający wysokość posagu dla córki umierali, nie zdążywszy zreali- zować wszystkich zobowiązań. Wówczas sprawę wypłaty posagu przejmowali krewni lub koligaci, co zazwyczaj oznaczało odwleczenie terminu jego wypłaty. Po śmierci właścicieli majątku skupiano się bowiem najpierw na dokonaniu podziału pozostałych dóbr, następnie zaś na stopniowym regulowaniu wszystkich zaleg­ łości finansowych. Analiza zapisów źródłowych pozwala stwierdzić, że krewni zazwyczaj opierali się na wcześniejszych wytycznych, jakie zostały pozostawione przez zmarłych. Starosta dobczycki Michał Stefan Jordan (zm. 1739) rozpoczął w 1699 roku proces wypłaty posagu dla Teresy Górskiej, poślubionej rok wcześ­ niej przez Józefa Władysława Jordana. Problem dotyczył wypłaty 6000 złotych polskich tytułem posagu „tak kontraktem ślubnym, jako i testamentem nazna- czoną”. Michał Stefan na rok miał lokować wspomnianą sumę na należących do siebie dobrach. Gwarancją, że termin spłaty nie przedłuży się, było ustalenie, że po przekroczeniu wyznaczonego terminu spłaty małżonkowie uzyskają prawo do ubiegania się o majątek ziemski, na którym suma posagowa została zapisana”362. Strony spisujące kontrakty przedślubne starały się zwykle określić swoje powinności tak, aby mogły je zrealizować. Stąd też w ramach posagu dla panien zdarzały się wykazane wcześniej zapisy, ustanawiające termin wypłaty należno- ści dopiero po śmierci rodziców. Konsekwencje tak sformułowanych warunków dotyczących przekazania posagu musieli ponosić nie tylko sami małżonkowie. W intercyzie przedślubnej poprzedzającej zawarcie małżeństwa przez skarb- nika buskiego Wojciecha Romera i córkę kasztelana oświęcimskiego Zuzannę Piegłowską w 1733 roku pojawiły się trudności z wyznaczeniem porcji majątku dla panny363. Przyczyną były długo niezrealizowane zapisy posagu dla matki

361 Tamże, s. 999. 362 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2672. 363 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 157, s. 1624. 130 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… dziewczyny, wynikające z warunków rodzicielskiego kontraktu przedślubnego. Ojciec Zuzanny Piegłowskiej zaznaczył, że przez lata nie mógł odebrać posagu swej żony, ponieważ miał on zostać przekazany „dopiero post sera fata świętej pa- mięci wielmożnych Ichmościów Panów Strusiów, chorążych wieluńskich, Ojców świętej pamięci żony mojej”364. Szlachcic wyliczył, że w związku z niemożnością odebrania sumy posagowej musiał wyłożyć fundusze na „edukację dziatek moich i częścią na różne moje ekspensa, nic a nic i najmniejszego grosza fortuny po świętej pamięci primi voti żonie mojej dotychczas nie partycypując, ale z własnej fortuny mojej”365. Przed wyznaczeniem posagu dla córki ojciec postanowił więc odliczyć od tej sumy wszystkie poniesione koszty, pozostawiając sobie jednocześ­ nie wyłączne prawo do majątku pozostałego po teściach. Konsekwencje zapisów, jakie znalazły się w przedślubnym akcie rodziców, w znaczący sposób naznaczyły zatem nie tylko ich własne relacje majątkowe, ale także istotnie wpłynęły na sposób i tryb uposażenia córki. Pomyślne odebranie posagu szlachcianki powinno zostać sfinalizowane spi- saniem kwitacji i zrzeczeniem się dalszych pretensji do udziału w dziedziczeniu, czyli abrenuncjacją. Sam akt abrenuncjacji także podlegał pewnym regulacjom. Na zapisy prawne w tej kwestii powoływano się w aktach przedślubnych. Starosta inowrocławski Wojciech Andrzej Dąmbski (zm. 1725) w intercyzie z 1701 roku zobowiązał się przyprowadzić swą przyszłą małżonkę, kanclerzankę litewską Adelajdę Cecylię Radziwiłłównę, do złożenia aktu zrzeczenia się praw do udziału w dziedziczeniu majątku macierzystego i ojcowskiego „według Prawa Koronnego i Statutu W. X. Lit.”366. Na regulacje w tym zakresie powołano się także w intercy- zie ślubnej z 1765 roku, określającej warunki małżeństwa marszałkówny litewskiej Krystyny Franciszki Sanguszkowej (zm. 1778) ze starostą czerskim Franciszkiem Bielińskim (zm. 1809). Starosta, wyliczając zakres swoich zobowiązań względem przyszłej małżonki i jej krewnych, bezpośrednio nawiązał do zapisów prawa koronnego. Zaznaczył, że wszelkie poczynione ustalenia są podejmowane „in vim satisfactione prawu publicznemu”. Działanie zgodne z regulacjami prawa koronnego podkreślone zostało szczególnie przy zobowiązaniu, iż małżonkowie dopilnują, aby w odpowiednim czasie spisane zostały akty kwitacji i abrenun- cjacji. Poza poświadczeniem odebrania sumy posagowej w kwocie określonej intercyzą ślubną Bieliński zobligowany został do tego, aby jego przyszła mał- żonka uczyniła „wyrok należyty i dostateczny według zwyczaju i prawa, z dóbr

364 Tamże, s. 1625. 365 Tamże, s. 1624. 366 ANKr I, ASang, teka 529/17, s. 38. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 131 wszelkich ojczystych i macierzystych”. Przyjęta we wskazanych aktach forma zagwarantowania wzajemnych zobowiązań wskazuje na istniejące trudności w oddzieleniu prawa zwyczajowego od pisanego. Potrzeba legitymizowania spisanej umowy sprawiała, że czyniono wyraźne odniesienia zarówno do prawa koronnego, jak i tradycji. W tym samym kontrakcie do powszechnie stosowa- nych w Koronie rozwiązań odwołano się, regulując kwestię oprawy zapisanego pannie posagu. Ustalenia nawiązywały jednak bezpośrednio do innych umów sporządzanych przez szlachtę w Rzeczypospolitej. Franciszek Bieliński został zobligowany do tego, aby uczynić stosowny zapis na połowie swych własnych dóbr „prawem i sposobem reformationis dotąd w Koronie Polskiej practicare in vim dotis et dotaliti”367. Najważniejsze dyspozycje stanowiące przedmiot przedślubnego kontraktu miały być zrealizowane w wyznaczonym umową terminie. Szczególne zabez- pieczenia czyniła w tym zakresie zamożna szlachta, która zobowiązywała się do wypłaty najbardziej wartościowych posagów. Co charakterystyczne, rzadko ową należność wypłacano wraz z zawarciem związku małżeńskiego. Do nielicz- nych należą też sytuacje, w których cały posag był przekazywany jeszcze przed formalnym dopełnieniem małżeństwa. Nadzwyczaj szybko odebrał zapisane dla panny dobra ziemskie starosta gorzdowski Kazimierz Dominik Ogiński (zm. 1733). Rodzice jego przyszłej małżonki, marszałkówny pińskiej Eleonory Woynianki (zm. 1738), zdecydowali się bowiem w 1692 roku „z rodzicielskiej ku JM pannie marszałkównie miłości” do „puszczenia tamże przed ślubem w posagu majęt- ności, w pińskim powiecie leżącej”. Kawaler nie pozostał oczywiście na ten gest obojętny i również przed ślubem zobowiązał się „in vim tego posagu, na dwa kroć sto tysięcy wynoszącego, prawem reformatywnym sumę cztery kroć sto tysięcy złotych na majętnościach […] zapisać”368. W większości jednak rodzice i opiekunowie panien pozostawiali sobie dłuższy czas na realizację zobowiązań majątkowych. Można było także skorzystać z wariantu podzielenia spłaty na raty i po szyb- kim wypłaceniu pierwszej należności dać sobie czas na przygotowanie kolejnego zapisu. Z takiej szansy skorzystali między innymi rodzice Anny Siemianow- skiej, która w 1741 roku została wydana za miecznika przemyskiego Antoniego Morskiego (zm. 1777). Znaczna część posagu zapisanego z dóbr ojczystych mia- ła zostać wypłacona do dwóch tygodni po odprawieniu ceremonii, pozostała

367 ANKr I, ASang, rkps 675, s. 8. 368 PAU i PAN Kr, rkps 6000, k. 53. 132 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… zaś – zaledwie cztery miesiące później369. Najczęściej jednak termin wyznaczano na rok następujący po zawarciu małżeństwa, choć w zależności od majątkowej kondycji i innych posiadanych zobowiązań okres spłaty posagu rozciągano nawet na kilka lat. Odwlec termin realizacji zobowiązań starano się zwłaszcza wtedy, gdy decydującą rolę w ustaleniu finansowych zobowiązań zaczynały grać am- bicje i pozycja społeczna, a nie realnie posiadane finanse. Wyznaczając posag w wysokości 300 000 złotych polskich dla marszałkówny wielkiej litewskiej Kunegundy Bronisławy w 1767 roku, jej matka Barbara z Duninów Sanguszkowa wraz z braćmi szlachcianki uzyskali możliwość rozciągnięcia spłaty należności na trzy lata „ratami pewnymi proporcjonalnymi”370. Na okres spłaty posagu nowożeńcy mieli wydzierżawić część majątku ziemskiego z rąk Sanguszków. Mimo iż ciężar wypłaty należności spadał na braci panny, Barbara jawiła się jako aktywna uczestniczka pertraktacji, z dużą świadomością sięgająca po konieczne środki prawne. We wskazanym przypadku manewr rozciągnięcia spłaty na dłuższy okres był bowiem wyrazem swoistego pragmatyzmu. Wcześniej na jednakowe sumy uposażono dwie starsze córki Barbary i zmarłego już wówczas Pawła Karola (zm. 1750), marszałków wielkich litewskich. Jak widać, było to odczuwalne nawet dla majętnych posiadaczy ziemskich. Porozumiano się jednocześnie co do tego, żeby ewentualne opóźnienie, a co za tym idzie – przekroczenie ustalonego na mocy intercyzy terminu, obciążyć karami finansowymi. Ciężar potencjalnych konsekwencji niewypłacenia posagu w wyznaczonym okresie wzięła na siebie przede wszystkim matka panny, zobowiązując się, iż za „czas spóźniony propor- cjonalną prowizją od sumy posagowej przychodzącą, za kwitem wspólnym […] bonifikować i wypłacać przyobiecuje”371. Sposobem na uniknięcie konieczności jednorazowej wypłaty wysokich na- leżności było też podzielenie zobowiązań na coroczne raty. Wariant taki wyne- gocjowała w 1738 roku wojewodzina pomorska Konstancja z Gnińskich Czapska (zm. 1757), uzyskując możliwość rozdzielenia wysokiej sumy 200 000 tynfów posagu córki na dwie jednakowe transze. Pierwsza miała zostać wypłacona ponad pięć miesięcy po dopełnieniu aktu ślubnego Rozalii Ewy Czapskiej (zm. 1769) i wo- jewody brzeskiego Adama Tadeusza Chodkiewicza (zm. 1747), a kolejna – dopiero rok później372. Cała suma została też zabezpieczona na dobrach dziedzicznych i prawem podległych, należących do wojewodziny. W wypadku niedotrzymania

369 AGAD, AMiD, rkps 6, s. 5. 370 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 6. 371 Tamże. 372 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 1. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 133 wyszczególnionych w umowie terminów wspomniany majątek miał bez procesu sądowego przejść na własność nowożeńców. Wielu innych magnatów także nie spieszyło się z wyrównywaniem należności dla wydanych za mąż panien. Trzy lata na wypłatę posagu dla siostry zostawił sobie siódmy ordynat Tomasz Antoni Zamoyski (zm. 1751). W 1740 roku wydał on za mąż Katarzynę Zamoyską i zobowiązał się przekazać pannie w posagu 180 000 złotych polskich. Termin wypłaty należności ustalony został na rok 1743, kiedy to Zamoyski miał całą sumę „oddać i obliczyć bez wszelkiej zwłoki”373. Niedotrzymanie wspomnianego terminu skutkować miało ostatecznie koniecznością oddania małżonkom dóbr ziemskich o takiej samej wartości jak zapisany posag. Zdarzało się, że rozciąganie w czasie realizacji wypłaty należności przekra- czało wszelkie dopuszczane w intercyzach terminy. Stałe lub chwilowe trud- ności finansowe rodziców lub opiekunów mogły spowodować, że oczekiwanie na wypłatę sum posagowych przedłużało się o lata. Szlachecki brak pośpiechu w wypełnianiu powziętych zobowiązań prowadził czasem do kuriozalnych przy- padków. Jeden z nich uwypukliła intercyza ślubna, zawarta w 1740 roku przez podczaszego owruckiego Ignacego Jana Górskiego (zm. po 1763), na mocy której wyraził on zgodę na małżeństwo swej córki Brygidy z Mateuszem Dunin Rzu- chowskim374. Udzielając pannie błogosławieństwa, ojciec obiecał wypłacić jej w posagu 8000 złotych polskich. Nie były to jednakże wszystkie dobra, jakie należały się szlachciance z okazji zamążpójścia. Kolejne 2000 złotych miał bo- wiem dołożyć do posagu wuj dziewczyny, stolnik pilzneński. Brakująca kwota stanowiła „resztę niedopłaconego posagu świętej pamięci wielmożnej JmCi Pani Urszuli Górskiej”, którą stolnik winien był „siostrze swojej rodzonej, a matce neosponsa”375. Sprawa wypłaty posagu dla matki dziewczyny ciągnęła się tak długo, że ta nie zdążyła doczekać jej finału. Po kilkunastu latach od momentu zapisania wspomnianego posagu podczaszy owrucki postanowił ostatecznie wyjednać pomienioną sumę na rzecz swojej córki. Zerwanie umowy obostrzone było karami finansowymi, jaki ponieść miała strona winna niedotrzymania kontraktu. Wysokość rekompensaty zależała przede wszystkim od pozycji majątkowej umawiających się stron. Kwota ta zwykle dorównywała przynajmniej zapisom posagowym376. Kontrakty, których przedmiotem były rozległe dobra i majętności, gwarantowano odpowiednio

373 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 42. 374 BOss, rkps 14605, s. 63–65. 375 Tamże, s. 63. 376 APL, ABrez, rkps 23, s. 4. 134 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… wyższym zabezpieczeniem. Intercyzę wojewodzianki krakowskiej Marii Ludwiki Rzewuskiej i starosty żmudzkiego Jana Chodkiewicza z 1765 roku, na mocy której został naznaczony między innymi posag w wysokości 200 000 złotych, obwaro- wano zakładem 400 000 złotych. Za ewentualne naruszenie lub niedotrzymanie kontraktu przedślubnego z 1755 roku, dotyczącego małżeństwa marszałkówny litewskiej Anny Sanguszkowej (zm. 1765) i starosty międzyrzeckiego Antoniego Barnaby Jabłonowskiego (zm. 1799), wyznaczono dla strony poszkodowanej re- kompensatę w wysokości aż 600 0000 złotych polskich377. Na wyznaczanie sumy, która przekraczała wzajemne zapisy majątkowe gwarantowane intercyzą przed- ślubną, decydowała się też średnia szlachta. Podniesienie pułapu ewentualnej kary finansowej miało zapewne bardziej zniechęcać do ewentualnych prób naruszania umowy. W intercyzie przedślubnej z 1715 roku, na mocy której ustalono detale dotyczące małżeństwa Józefa Morskiego (zm. 1739), stolnika czernihowskiego, i stolnikówny podlaskiej Franciszki Sołtykowej, wysokość posagu określono na 22 000 złotych. Kawaler został natomiast zobligowany wyłącznie do oprawy posagu na należących do siebie dobrach. Obie strony ustaliły jednakże zakład, który w wypadku zerwania umowy wynieść miał 50 000 złotych polskich378. Zdarzały się też obwarowania mniej dotkliwe finansowo, odwołujące się raczej do szlacheckich ambicji i honoru. W intercyzie przedślubnej spisanej w 1726 roku, przed wydaniem łowczanki krakowskiej Konstancji Dembińskiej za podczaszego krakowskiego Piotra Wodzickiego, wszelkie ewentualne reperku- sje związane z naruszeniem kontraktu oparto na wzajemnej umowie. Kontrakt gwarantowano przede wszystkim „wiarą dobrą, słowem szlacheckim, wzajemnie sobie przekazując z swymi sukcesorami, pod zakładem szkód ziemskich i proce- sem wiary dobrej”379. Najwyraźniej według sygnatariuszy wzajemne poręczenie i odwołanie się do poczucia honoru mogło być równie skuteczne jak ewentualne konsekwencje finansowe. Większość kontraktów ślubnych spisywanych przez średnią i uboższą szlach- tę krakowską – podobnie jak praktykowano to w całej Rzeczypospolitej – także kończyła się określeniem wysokości zakładu. Najczęściej, tak jak w przytoczo- nych wcześniej przykładach, umówiona suma odpowiadała wysokości zapi- sów majątkowych poczynionych przez rodzinę kobiety, a więc sumie posagu. Praktykę tę utrzymywano nawet wtedy, gdy inne postanowienia wpisane do intercyzy ślubnej także dotyczyły sum nie mniejszych niż wysokość samego

377 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 3. 378 AGAD, AMiD, rkps 2, s. 9. 379 BOss, rkps 11612, s. 9. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 135 posagu. Niedopełnienie umowy skutkować więc miało koniecznością poniesie- nia określonych kosztów. W kontrakcie spisanym w 1728 roku przez miecznika wschowskiego Karola Pietruskiego z rodzicami cześnikówny rzeczyckiej Ewy Ramułtowskiej posag ustalony został na sumę 20 000 złotych polskich. W umo- wie znalazły się ponadto deklaracja oprawienia całości posagu na dobrach ziemskich należących do kawalera, zapis wiana w wysokości 5000 złotych oraz obietnica rodziców mężczyzny dotycząca dokonania cesji z własnego majątku dziedzicznego na rzecz syna. Wykonalność wszystkich tych postanowień opa- trzona została zakładem wynoszącym 20 000 złotych, a więc odpowiadają- cym wyłącznie kwocie posagu panny380. W intercyzie przedślubnej z 1759 roku, w której uzgodniono warunki zawarcia małżeństwa Antoniego Choteckiego i Franciszki Nieprzyckiej, dokładnie wskazano, jak ustalona została wysokość zakładu. Zapisowi dotyczącemu tej kwestii nadano bowiem brzmienie, że po- stanowienie powinno zostać zrealizowane tak, aby „ten kontrakt ślubny był aktami grodzkimi roborowany pod zakładem tejże podobnej sumy”381. Chodziło o wskazaną wcześniej wysokość posagu, który zgodnie z wolą ojca panny wy- nieść miał 2000 złotych polskich. Zdarzały się jednak przypadki, gdy zakład nie był w ogóle określany bądź przybierał jedynie formę symboliczną. Stosowano wówczas formułę odwołującą się do szlacheckiego słowa i honoru. W niektórych umowach doprecyzowano warunki, w których strony mogą zostać uwolnione od powziętych zobowiązań, w tym zapisów dotyczących wy- sokości wypłaconego posagu, a także ważności samych postanowień przedślub- nych. W siedemnastowiecznych umowach znaleźć można przykłady rozwiązań niepojawiających się już w czasach saskich. Na przykład rodzice, którzy wydali w 1633 roku za Marcina Chomentowskiego swą pierworodną córkę Leonorę Sulikowską, zaznaczyli w akcie przedślubnym, że jeżeli kawaler nie stawi się w uzgodnionym dniu i miejscu, aby dopełnić małżeńskich formalności, to wów- czas „Ichmość ipso facto mają być wolni od tego kontraktu”382. Proceder nie- pojawienia się mężczyzny uznany miał zostać za jednoznaczny z zerwaniem dotychczasowych ustaleń, a więc uwolnieniem stron od wszelkich zobowiązań względem siebie. Ewentualny powrót do negocjacji oznaczałby więc konieczność spisania kolejnego kontraktu przedślubnego, na nowo definiującego powinności obu stron. Jak wskazano, tego rodzaju porozumienia dotyczące niedopełnienia

380 Małżeństwo Karola i Ewy Pietruskich zakończyło się rozwodem w 1741 roku – zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 165, s. 569. 381 ANKr I, Castr Biec, nr 268, s. 1245. 382 ANKr I, Castr Biec, nr 241, s. 1079. 136 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… umowy przez jedną ze stron przestały z czasem być praktykowane, a wysokość posagu zwyczajowo odpowiadała zakładowi, pod którym można było egzekwo- wać wykonalność umowy. Problem pojawiał się jednak wtedy, gdy z różnych względów wysokość posagu w intercyzie przedślubnej nie była doprecyzowana. Sytuacje takie zdarzały się naj- częściej w umowach ślubnych uboższej szlachty. Wówczas ustalano wysokość za- kładu, biorąc pod uwagę inne dyspozycje włączone do kontraktu. W intercyzie z 1738 roku, potwierdzającej warunki małżeństwa Dominika Malczewskiego i panny Chrząstowskiej, dokładna wysokość posagu nie została podana, gdyż miała ona zostać ustalona dopiero w wyniku działu majątku rodzicielskiego pomiędzy rodzeństwem. Jedynym precyzyjnie określonym zapisem majątkowym była deklaracja zapisu 2000 złotych, sporządzona przez kawalera na rzecz pan- ny383. Dokładnie na taką samą sumę określono wysokość zakładu, ustalonego na wypadek niedopełnienia umowy. Trzeba przy tym zaznaczyć, że praktyką było umieszczanie w kontraktach zapisu gwarantującego, że w przypadku ewentu- alnego wniesienia sprawy sądowej o niewykonanie spisanej między stronami umowy już pierwszy termin miał być zawity. Prowadzenie wszelkich spraw spornych i ewentualne udowadnianie do- znanej krzywdy ułatwiać miały także inne klauzury, umieszczane na końcu przedślubnego kontraktu. Zwykle dla bezpieczeństwa umowy i większej gwa- rancji jej wykonalności zastrzegano sobie, że spisana intercyza ślubna powinna zostać roborowana w aktach grodzkich. Deklaracja taka wieńczyła wzajemne postanowienia i dokładnie wskazywała miejsce, do którego powinien zostać wpisany akt, z jednoczesnym zastrzeżeniem, że ewentualna sprawa będzie mogła toczyć się przed dowolnym sądem. Ważnym, bo ostatecznym potwierdzeniem spisania kontraktu przedślubnego były też podpisy umawiających się stron. Pannę nadal reprezentowali rodzice lub opiekunowie, i to oni sygnowali przy- gotowany układ. Szykujący się do ożenku mężczyzna podpisywał akt własno­ ręcznie. Poza bezpośrednio umawiającymi się stronami wśród sygnatariuszy aktu znajdowali się zaproszeni krewni i przyjaciele. Otrzymanie poświadczenia co do uzgodnionych punktów intercyzy było szczególnie ważne dla interesów zamożnej szlachty. W razie potrzeby wydawano więc kolejny egzemplarz aktu, będący świadectwem zawartej umowy. Przykład tego rodzaju rozwiązania stanowią dokumenty z 1731 roku, spisane przy okazji umawiania małżeństwa generała Augusta Aleksandra Czartoryskiego (zm. 1782) z Marią Zofią z Sieniaw- skich (zm. 1771), wdową po hetmanie polnym litewskim Stanisławie Erneście

383 ANKr I, Castr Biec, nr 249, s. 409. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 137

Denhoffie (zm. 1728)384. Oprócz intercyzy przedślubnej dla Czartoryskich osobno przygotowany został akt poświadczający wzajemne zapisy. Zagwarantowano w nim, że niezmienne i ostateczne pozostaną contractus conditionibus, punctis, […] articulis nexibus et ligamentis approbant, confirmant, roborant et ratificant385. Dokument mógł zostać wykorzystany w przypadku ewentualnych pretensji dotyczących zakresu i treści spisanej umowy, z zastrzeżeniem, że powołać się na jego treść mogli zarówno sami sygnatariusze, jak i ich sukcesorzy. Innym interesującym przykładem podwójnie sporządzonej umowy jest intercyza przed- ślubna spisana w 1748 roku w związku z zamążpójściem kasztelanki płockiej Róży Nieborskiej za Bazylego Walickiego (zm. 1802). Postanowienia obu aktów są identyczne, różni je natomiast zakres sygnowania. Wyłącznie na jednym egzemplarzu swoje pieczęcie odcisnęli zarówno matka i brat panny (jako stro- na ją reprezentująca), jak i kawaler oraz poproszeni o poświadczenie umowy świadkowie386. Druga wersja jest pod tym względem znacznie uproszczona, gdyż swe podpisy i odciski pieczęci pozostawiły na dokumencie wyłącznie zainteresowane strony, z pominięciem świadków. Odpowiedź na pytanie o ce- lowość takiego postępowania przynoszą adnotacje umieszczone na końcu drugiego ze wskazanych aktów. Zanotowano tam: „zagubił się był roborowa- ny kontrakt i ten przepisany z oryginału dla zwyczaju, żeby był w własnych ręku, ale gdyby się znalazł oryginał, lubo naddarty, jednak go konserwuje dla roboracji”387. Wielość innych niesygnowanych, lecz przepisanych kopii i od- pisów będących potwierdzeniem majątkowych pertraktacji przedślubnych, jakie zachowały się pośród akt rodzinnych zamożnej szlachty, wskazuje, jak istotne były ich postanowienia. Potwierdzały one wywiązanie się z obowiązku uposażenia córek lub stawały się argumentem uprawomocniającym pretensje w sporach majątkowych wynikających z niedotrzymania warunków kontraktu. Należy zaznaczyć, że wskazane postanowienia aktów przedślubnych mogły ulegać pewnym modyfikacjom poprzez dodatkowe zapisy odwołujące się do treści tychże umów. Tego rodzaju rozwiązanie stwarzało między innymi możliwość uzupełnienia kwestii, które z jakichś powodów zostały pominięte w intercyzie. Wspomniana wcześniej wojewodzina pomorska Konstancja z Gnińskich Czapska w 1738 roku, jeszcze w dniu formalnego przypieczętowania aktu przedślubnego

384 Szerzej o skutkach tego małżeństwa – zob. K. Kuras, Współpracownicy i klienci Augusta A. Czartoryskiego w czasach saskich, Kraków 2010, s. 18–19. 385 ANKr I, ASang, teka 529/11, s. 2. 386 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 38. 387 AGAD, AMW, rkps 908, s. 3. 138 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… swej córki Rozalii Ewy, spisała akt, który nieco rozszerzał powzięte przez nią wcześ­niej zobowiązania. Niezwykle krótki termin dzielący spisanie obu doku- mentów wskazuje na zwykłe niedopatrzenie, które chciano jak najszybciej ure- gulować. W akcie uzupełniającym Gnińska przyznała: „nie zapisałam prowizji od drugiej raty posażnej córce mojej przyznanej […] Dogadzając jednak interesom tegoż Jmci Pana wojewody, przyznawam pomienioną prowizję”388. Wspomniana prowizja określona została na kwotę 10 000 tynfów, co miało zaspokoić ocze- kiwania wojewody brzeskiego Adama Tadeusza Chodkiewicza. Doprowadzenie rozmów do szczęśliwego finału, przypieczętowanego podpisaniem intercyzy, bywało więc celem niezwykle odległym. Pertraktacje przedłużające się z powo- du zróżnicowanych aspiracji obu stron mogły jednak upływać na wzajemnych spotkaniach w dość sprzyjającej atmosferze. Na przykład negocjacje dotyczące kontraktu przedślubnego Józefy Radziwiłłówny zainteresowane strony spędzi- ły na wspólnych ucztach i towarzyskich spotkaniach389. W organizowanych notorycznie bankietach, podczas których stoły zastawiano zacnymi trunkami i wystawnym jadłem, udział brali członkowie obu rodzin. Wykonalność zapisów posagowych, zgodnie z którymi wyznaczona część majątku rodzinnego przekazywana była na poczet wydawanej za mąż panny, potwierdzano stosownymi kwitacjami. Kobieta winna była zrzec się wszelkich pretensji do pozostałego przy rodzicach lub braciach majątku, potwierdzając jednocześnie odebranie naznaczonych sobie sum i dóbr. W formularzu wzorco- wych aktów prawnych z drugiej połowy XVIII wieku osobne miejsce poświęcono na przygotowanie modelowego wzoru kwitacji, jaką winna była sporządzić po ślubie kobieta. W jednym z przykładów oparto się na przypadku panny oddanej do służby zakonnej. W akcie zaznaczono, że kwitacja dotyczy wszelkich dóbr, jakie należały do majątku ruchomego i nieruchomego, oraz „sum pieniężnych i spadków wszelkich […] względem posagu i wyprawy z dóbr ojczystych i macie- rzystych”390. Zgodnie z modelem kobieta powinna wyraźnie zastrzec, że wraz z odebraniem należności wyrzeka się żądań dotyczących jakichkolwiek innych dóbr. Stosowny akt miał też zostać podany do ksiąg grodzkich w celu właściwego zagwarantowania realizacji zawartych w nim postanowień. Wypełnienie modelowych zaleceń znalazło zastosowanie w wielu osiemna- stowiecznych aktach. Rodzice pilnowali, aby w intercyzie znalazła się deklaracja

388 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 29. 389 A. Roćko, Osiemnastowieczna przyjemność ucztowania na dworach magnackich [w:] Przy- jemność w kulturze epoki rozumu, red. T. Kostkiewiczowa, Warszawa 2011, s. 197. 390 BOss, rkps 1106, s. 68. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 139

spisania przez córkę abrenuncjacji, przede wszystkim dla uniknięcia późniejszych roszczeń i nieporozumień. Cel tych zabiegów bezpośrednio określili rodzice podkanclerzanki koronnej Konstancji Czartoryskiej, w 1720 roku wydanej za Stanisława Poniatowskiego, generała kawalerii wojsk królewskich. Wśród zobo- wiązań przyszłych małżonków wymieniono konieczność spisania abrenuncjacji, „ponieważ tak znaczny posag Księżniczce Jejmsci się naznacza”391. Kunegunda Bronisława Sanguszkowa, marszałkówna wielka litewska, wydana w 1767 roku za mąż za strażnika wielkiego koronnego Franciszka Czackiego, została także zobowiązana do kwitacji z posagu otrzymanego od braci i matki. Ponadto kobie- ta winna była też sporządzić „wyrok, jak najwarowniejszy z wszelkich dóbr tak ojczystych, macierzystych, jako i wszelkich sukcesji”392. W 1701 roku osierocona kanclerzanka litewska Adelajda Cecylia Radziwiłłówna została zobligowana, aże- by w związku ze spisaniem jej intercyzy ślubnej przez siostrę Lukrecję Katarzynę z Radziwiłłów Grudzińską (zm. 1716) – zamiast wówczas nieobecnego naturalnego opiekuna – uznać wszystkie postanowienia za w pełni wiążące393. Szczególny nacisk został położony na akceptację przez pannę zapisów posagowych. Siostra już w akcie przedślubnym zastrzegła, że Adelajda Cecylia nie będzie mogła w przy- szłości „żadnych rościć pretensji, oprócz samej pryncypalnej posagowej sumy”394. Potwierdzenie wypełnienia postanowień określonych w przedślubnej intercyzie mógł też składać sam mężczyzna. Antoni Barnaba Jabłonowski, starosta między- rzecki, w dwa lata po ślubie z marszałkówną litewską Anną Sanguszkową przy- gotował zeznanie, w którym potwierdził odebranie części posagu naznaczonego mocą intercyzy ślubnej. Teściową kwitował ze zrealizowanych do tej pory obietnic przedślubnych, podając: „od matki i dobrodziejki mojej odebrałem i wyliczyłem do rąk moich sumę sto tysięcy złotych polskich […] in vim posagu mnie intercyzą […] przyznaną i deklarowaną”395. Kwitacja została sporządzona, mimo iż odebrana suma była zaledwie częścią posagu opiewającego na sumę 300 000 złotych polskich. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami obowiązkiem mężczyzny było jednak czynie- nie stosownych zapisów potwierdzających odebranie każdej z części sumy posago- wej, przede wszystkim dla uniknięcia ewentualnych roszczeń wykraczających poza należny majątek. Mimo że zarówno podpisana przez magnata kwitacja z posagu,

391 AGAD, ARPon, rkps 3, s. 2. 392 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 80. 393 Sprawa dotyczyła małżeństwa wspomnianej wcześniej kanclerzanki litewskiej Adelajdy Cecylii Radziwiłłówny z Wojciechem Dąmbskim, starostą inowrocławskim, w 1701 roku. 394 ANKr I, ASang, teka 529/17, s. 40. 395 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 5. 140 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… jak i odebrana kilkadziesiąt lat później jego melioracja nie nastręczyły problemów, to jednak i tak znalazły się powody, aby wszcząć spór majątkowy z Sanguszkami396. Tego rodzaju poświadczenie mogło też poprzedzać wywiązanie się z deklaracji zapisania wiana dla żony, w wysokości ustalonej w trakcie przedmałżeńskich pertraktacji. W akcie sporządzonym w 1752 roku, a więc rok po zawarciu związ- ku małżeńskiego, stolnik lubaczowski Michał Breza zadeklarował, iż odebrał należną sumę posagu, którą rodzice zapisali przy zamążpójściu swej córki Ewy Żórawskiej. Jednocześnie do otrzymanych 20 000 złotych sam dołożył identycz- ną sumę i „małżonce […] W Jmc Pani Ewie z Żórawskich Brezowej, stolnikowej lubaczowskiej, modo reformationis” zapisał397. Było to klasyczne rozwiązanie, polegające na zapisie stosownej wysokości przywianku dla poślubionej małżonki i następnie oprawy całego wiana na posiadanym majątku. Akt zawierał też rodzaj zabezpieczenia praw majątkowych kobiety, dopóki wskazana suma nie zostanie jej oddana bądź przez męża, bądź też przez jego sukcesorów. Mężczyzna pod- pisywał bowiem swoistą gwarancję, opierającą się na wszystkich jego dobrach posiadanych i tych, które ewentualnie stałyby się jego własnością, oraz na sumach lokowanych na dobrach wielkopolskich. W odniesieniu do tego majątku kobieta „peristere będzie powinna”, póki zapisana suma wienna „oddana i wypłacona nie będzie”398. Zabezpieczenie wypełnienia zapisów wiennych, podobnie jak w przy- padku intercyzy ślubnej, opierało się na konsekwencjach finansowych w razie niedopełnienia powziętych zobowiązań. I tym razem gwarantowano, że w wy- padku niedotrzymania umowy sprawa będzie mogła się toczyć przed dowolnym sądem, z zastrzeżeniem „a principaliter prześwietnego Trybunału Lubelskiego”399. Zabezpieczenie w postaci dokonanej abrenuncjacji mogło okazać się niewystar- czające z uwagi na możliwość odwoływania się do funkcjonującej zasady równego uposażania wszystkich córek400. Zakres posiadanego przez rodziców majątku mógł bowiem ulec rozszerzeniu w kolejnych latach po wydaniu córki za mąż. Zmienić się mogła nie tylko wartość masy spadkowej, ale liczba sukcesorów mających do niej prawa. Wysuwano wówczas pretensje co do konieczności melioracji posagu,

396 Po śmierci Barbary Jabłonowski zaczął domagać się uregulowania posiadanego przez siebie rewersu, który podpisała jego małżonka, opiewającego na ponad 30 000 złotych. Spór o za- sadność ubiegania się o tę sumę ciągnął się latami, a w ustalenie prawomocności roszczeń Jabłonowskiego zaangażowani byli jeszcze wnukowie Barbary Sanguszkowej – zob. ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 61–64. 397 APL, ABrez, rkps 23, s. 9. 398 Tamże, s. 10. 399 Tamże, s. 11. 400 T. Zielińska, Rozważania nad kwestią…, dz. cyt., s. 95. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 141 a więc jego stosownego polepszenia. Zasadność lub wykluczenie praw do tego rodzaju roszczeń zawierały zwykle zapisy abrenuncjacji, które mogły premiować rosnące oczekiwania kobiety i jej męża lub też strzegły praw majątkowych rodziny, z której pochodziła kobieta. W intercyzie przedślubnej z 1751 roku, dotyczącej zawarcia małżeństwa przez podsędkównę ziemską Teofilę Leszczyńską i Nikode- ma Wielobyckiego, wojskiego krasnostawskiego, w odniesieniu do uczestnictwa kobiety w dziedziczeniu sum należnych jej z majątku rodzicielskiego ustalono, że małżonkowie będą zobligowani po ślubie przede wszystkim do sporządzenia stosownej abrenuncjacji, stanowiącej potwierdzenie odebranego posagu. Jeśli chodzi o ewentualny dalszy udział Leszczyńskiej w dziedziczeniu, poczyniono zastrzeżenie, że „co się tyczy sukcesji spadających, jeżeliby jakowa iure legitima przyszłej małżonki WJm Pana wojskiego concerneret iuxta, ius natura do onejże będzie należała”401. Prawo naturalnej sukcesji otwierało więc kobietom drogę do upominania się o udział w dziedziczeniu wykraczający poza wartość posagu. Mając na uwadze reguły prawa naturalnej sukcesji, część szlachty zastrzegała, że uposa- żona panna dokona aktu abrenuncjacji, jednocześnie z góry uspokajając, że pewne sumy i tak trafią w ręce małżonków. Tego rodzaju deklaracje poczynił Jan Stani- sław Kątski (zm. 1727), generał podolski, który w 1721 roku wydawał za mąż swoją siostrę Mariannę. Zobowiązał on przyszłego męża panny, starostę czechryńskiego Michała Potockiego, żeby po ślubie stawił się wraz z żoną w dowolnym grodzie i dopilnował, aby został tam przez nią sporządzony akt abrenuncjacji z wszystkich dóbr ojczystych i macierzystych. Jednocześnie zaznaczono, że w momencie przy- gotowywania intercyzy „się nie mała porcja pokazuje fortuny u Rzeczypospolitej ex masa zasług Jaśnie Oświeconego Jmci Pana Kątskiego kasztelana krakowskiego w Borgu in expectatione satisfactionis”402. Brat panny zagwarantował więc mał- żonkom, że jeżeli nadejdzie moment windykacji owej sumy, to bez żadnego z ich strony apelu otrzymają swoją proporcjonalną część. Zachowane sprawy o powiększenie posagu dowodzą, że nawet dopełnienie wszelkich formalności, polegających na zrzeczeniu się praw do majątku rodzi- cielskiego, nie powstrzymywało szlachty od prób uszczknięcia dodatkowych profitów. W liście skierowanym do jednego z synów marszałkowej wielkiej litew­ skiej Barbary z Duninów Sanguszkowej, napisanym 13 lat po ślubie najmłod- szej z córek magnatki, zostały sformułowane postulaty dokonania melioracji posagów. Sprawa dotyczyła praw wszystkich trzech kobiet, w których imieniu występowali ich mężowie: Jabłonowski, Bieliński i Czacki. W liście szlachcice

401 APL, AL, rkps 11, s. 25. 402 AGAD, APotzR, rkps 608, s. 3. 142 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… ci nadmienili, że powoduje nimi „nie tylko równa krwi przez żony […] a godne siostry W. X. Mci relacja, ale i interes ich posagu melioracji”403. Domagano się, aby krewni uczynili zadość wysuwanym już wcześniej żądaniom dotyczącym po- lepszenia posagów swych sióstr. W związku z długim, jak zasugerowano w liście, okresem unormowania sprawy zainteresowani poczuli się w obowiązku „do- praszać się o przyspieszenie tej umówionej obopólnie mediacji”404. Utrzymany w grzecznościowej formie komunikat miał być czytelną informacją dla magnata, że wszyscy zainteresowani nie ustaną w dążeniach, dopóki nie uzyskają należ- nych – w ich odczuciu – zapisów majątkowych, pozwalających jeszcze nieco uszczknąć z ogromnej schedy domu Sanguszków. Sprawa została przez magnatów wytoczona, mimo że ich małżonki po odebraniu posagów formalnie zrzekły się udziału w dziedziczeniu majątku. W abrenuncjacji sporządzonej przez starościnę międzyrzecką Annę z Sanguszków Jabłonowską w 1759 roku znalazły się jedno- znaczne zapisy, w których kobieta potwierdzała otrzymaną satysfakcję i kwito- wała „najukochańszą matkę swoją” z dokonanych przez nią zapisów. Ponadto Anna napisała: „z dóbr ojczystych i macierzystych zrzekam i wyzuwam się, żadnej pretensji, ustępu, rekursu i regresu do tychże dóbr ojczystych i macierzystych sobie i sukcesorom swoim nie zostawiam”405. Stawianie naturalnego prawa do dziedziczenia i zasady równości posagów wszystkich córek jako nadrzędnych sprawiło, że sprawa wytoczona przez mężów wszystkich trzech córek Barbary wkrótce nabrała rozpędu. Jak dowodzą późniejsze dokumenty, marszałek litewski Janusz Aleksander Sanguszko ostatecznie ugiął się pod żądaniami powiększenia zapisanych przed laty posagów. W akcie sporządzonym przez strażnika wielkiego koronnego Franciszka Czackiego w 1767 roku mowa jest o zobowiązaniu doko- nania melioracji posagu jego żony, Kunegundy z Sanguszków Czackiej, na sumę 500 000 złotych polskich406. Podjęte zabiegi niezwykle się więc opłaciły, bowiem melioracja znacznie przekroczyła kwotę przyznaną w przedślubnej intercyzie407. Proceder ubiegania się o polepszenie sumy posagowej pomimo spisanej abre- nuncjacji doskonale obrazuje też sprawa Cecylii Urszuli z Potockich Sanguszko- wej, żony starosty czerkaskiego Hieronima Janusza Sanguszki. Już w 1768 roku, a więc w rok po spisaniu kontraktu ślubnego, Sanguszkowie zgłosili sprawę

403 F. Czacki, F. Bieliński, A. Jabłonowski do N. N. Sanguszki, Warszawa 9 czerwca 1780 roku, ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 93. 404 Tamże. 405 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 45. 406 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 99. 407 Tamże, s. 79. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 143

„względem niedostatecznego wyposażenia żądając melioracji, z użaleniem się i odwołaniem do prawa natury”408. Ojciec Cecylii Urszuli, „chcąc w rodzonej rodzeństwo zostawić miłości”, przychylił się do żądań córki i w akcie ostatniej woli nakazał odpowiednio powiększyć uprzednio zapisany posag. Zobligował tym samym dyspozytorów testamentu do wyliczenia kobiecie satysfakcjonujących ją sum. Dzięki podjętym zabiegom posag został zwiększony o niebagatelną sumę 500 000 złotych polskich. Zapis dopełnił tym samym postanowienia kontraktu przedślubnego, na mocy którego Potoccy wyliczyli dla swej córki posag w wysoko- ści 400 000 złotych i wyprawę o wartości kolejnych 100 000 złotych polskich409. Ślub z Cecylią Urszulą okazał się więc dla Hieronima Janusza doskonałym intere- sem. Jedyne, co uzyskać mogli odpowiedzialni za wykonanie testamentu krewni, to zastrzeżenie, że podobnie jak pierwszy zapisany przy okazji ślubu posag, także i cała suma miała zostać oprawiona na dobrach należących do męża kobiety410. Znane są przykłady intercyz przedślubnych, w których jednoznacznie ze- zwalano, ażeby po ślubie nie spisywać pełnego aktu abrenuncjacji. Zwolnienie od konieczności zrzeczenia się pretensji do rodzicielskiego majątku zostało sformułowane w akcie przedślubnym wojewodzianki krakowskiej Marii Ludwiki Rzewuskiej i starosty generalnego księstwa żmudzkiego Jana Chodkiewicza w 1765 roku. Jednoznacznie określono w tym dokumencie, że „abrenuncjacji żadnej z dóbr ojczystych i macierzystych przyszła JW Jejmc Pani starościna żmudzka czynić nie ma”. Kobiecie pozostawiono więc otwartą drogę do partycypowania w masie spadkowej, której rozdział miał nastąpić dopiero po śmierci ojca. Nie przeszkadzało to w jednoczesnym sowitym uposażeniu kobiety, której posag sięgnął 200 000 złotych polskich, nie wliczając w to stosownej wyprawy. Udział w późniejszym dziedziczeniu dóbr ojczystych przez Rzewuską miał się odbywać zgodnie z zasadą, że „cokolwiek by nad wyżej wyrażony posag […] wyniknąć i przypaść miało, korzystać powinna”411. Wszelkie wspomniane ustalenia doty- czyły wyłącznie substancji nieruchomej, z jednoczesnym założeniem, że kobieta nie będzie mogła rościć sobie prawa do żadnych ruchomości. Niemal identyczne zapisy znalazły się w akcie przedślubnym wojewodzianki krakowskiej Teresy Ka- roliny Rzewuskiej, w którym doprecyzowano zasady jej małżeństwa z wojewodą wileńskim Karolem Stanisławem Radziwiłłem „Panie Kochanku” w 1765 roku. Kobieta nie została zobligowana, żeby po ślubie spisać akt abrenuncjacji, wręcz

408 ANKr I, ASang, teka 62/6, s. 18. 409 ANKr I, ASang, teka 488/9, s. 1. 410 ANKr I, ASang, teka 62/6, s. 21. 411 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 2. 144 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… przeciwnie – zgodnie z umową tejże „czynić nie ma, i owszem post sera fata ojca swojego jaka się pokaże masa substantia […] nad wyżej wyrażony posag […] korzystać powinna”412. Podobnie jak w przypadku wojewodzianki krakowskiej Marii Ludwiki Rzewuskiej wyłączono z późniejszego dziedziczenia wszelkie mo- bilia, zakładając, iż przynależne sobie dobra panna odebrała w formie wyprawy. Inaczej prawo swojej córki do uczestnictwa w dziedziczeniu wykraczającym poza wypłacony posag zagwarantował w intercyzie przedślubnej z 1742 roku Franciszek Skarbek, wojewoda łęczycki. Zgodnie ze spisaną wówczas gwarancją po ślubie z podkomorzym wyszogrodzkim Adamem Bromierskim jego córka Marianna w dobrach „ex familia domus pochodzących […] sua portione za po- zwoleniem Pana Boga […] partycypować mogła”413. Ojciec zastrzegł jednak, że spośród dóbr dziedzicznych kobieta będzie mogła uzyskać swoją część z wszyst- kiego, z wyłączeniem clenodis succesivis. Wprowadzona regulacja miała między innymi zagwarantować zachowanie trwałości majątku rodowego. Po uroczystości weselnej sporządzano nie tylko potwierdzenie odebrania posagu i zrzeczenie się przez kobietę praw do majątku macierzystego i ojczystego, ale także dokumenty poświadczające wypełnienie obietnic złożonych w akcie ślubnym przez kawalera. W zależności od podpisanych ustaleń różny mógł być okres, który mijał od momentu formalnego zawarcia związku do wypełnienia przedślubnych ustaleń. Miesiąc po ślubie, zawartym w 1738 roku, stosowne zapisy majątkowe na rzecz swojej żony sporządził wojewoda brzeski Adam Tadeusz Chodkiewicz. Oprócz reformacji posagu zapisał on Rozalii Ewie z Czapskich 100 000 tynfów na wszystkich swoich dobrach ruchomych i nieruchomych414. Potwierdzenia wymagało dokonanie oprawy posagu i zatwierdzenie wszelkich zapisów majątkowych na rzecz współmałżonki. Tym samym założenia wpisane do przedślubnej intercyzy, zgodne z intencjami umawiających się stron, zosta- wały zrealizowane. Po pomyślnym zakończeniu pertraktacji, sfinalizowanym zawarciem związku małżeńskiego, powinno było nastąpić przekazanie zapisanego posagu. Szlach- cianki zobowiązane były zakończyć odebranie należności spisaniem wskazanej wyżej kwitacji oraz zrzeczenia się dalszych pretensji do udziału w dziedziczeniu, czyli abrenuncjacji. Sam akt abrenuncjacji także podlegał pewnym regulacjom. Na zapisy prawne w tej kwestii powołano się w intercyzie ślubnej z 1765 roku, określającej warunki małżeństwa marszałkówny litewskiej Krystyny Franciszki

412 BOss, 1072/II, k. 93v. 413 PAU i PAN Kr, rkps 690, s. 297. 414 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 34. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 145

Sanguszkowej ze starostą czerskim Franciszkiem Bielińskim. Starosta, wyli- czając zakres swoich zobowiązań względem przyszłej małżonki i jej krewnych, bezpośrednio nawiązał do zapisów prawa koronnego. Zaznaczył, że wszelkie poczynione ustalenia są podejmowane „in vim satisfactione prawu publicznemu”. Działanie zgodne z regulacjami prawa koronnego podkreślone zostało szczególnie przy zobowiązaniu, iż małżonkowie dopilnują, aby w odpowiednim czasie spisa- ne zostały akty kwitacji i abrenuncjacji. Poza poświadczeniem odebrania sumy posagowej w kwocie określonej intercyzą ślubną Bieliński zobligowany został do tego, aby jego przyszła małżonka uczyniła „wyrok należyty i dostateczny według zwyczaju i prawa, z dóbr wszelkich ojczystych i macierzystych”. Przyjęta we wskazanych aktach forma zagwarantowania wzajemnych zobowiązań wskazuje na istniejące trudności w oddzieleniu prawa zwyczajowego od pisanego. Potrzeba legitymizowania spisanej umowy sprawiała, że czyniono wyraźne odniesienia zarówno do prawa koronnego, jak i tradycji. W tym samym kontrakcie odwo- łano się do powszechnie stosowanych w Koronie rozwiązań, regulując kwestię oprawy zapisanego pannie posagu. Ustalenia w tym zakresie nawiązywały jednak bezpośrednio do innych umów sporządzanych przez szlachtę w Rzeczypospolitej. Franciszek Bieliński został zobligowany do wprowadzenia stosownego zapisu na połowie swych własnych dóbr „prawem i sposobem reformationis dotąd w Koronie Polskiej practicata in vim dotis et dotaliti”415. Konieczność wykonania zapisów ujętych w przedślubnej intercyzie, takich jak wypłata odpowiedniego posagu i wystawienie kwitu z jego odebrania, w wie- lu przypadkach stanowiła kwestię dyskusyjną. W sprawy procesów o brak lub niewłaściwe wypełnianie postanowień umowy angażowały się nawet kolejne pokolenia. Warto w tym miejscu przywołać choćby kwestię niezaspokojonych ambicji, podnoszoną przez nowo poślubionych małżonków, dotyczącą podziału pozostałej części majątku należącego do rodziców panny. Szlachta nie zawsze akceptowała stan, w którym sprawa udziału kobiety w dziedziczeniu z rodziciel- skiego majątku kończyła się na odebraniu posagu. Problem pojawiał się zwłaszcza wtedy, gdy w latach następujących po zawarciu związku małżeńskiego majątek należący do rodziny kobiety został znacznie powiększony. Możliwość ubiegania się o podniesienie wysokości sumy posagowej gwarantowały bądź zamykały, tak jak w przypadku innych szlacheckich intercyz, rodzicielskie zapisy. W części aktów kwestię tę pozostawiano otwartą, nie wymagając spisania aktu abre- nuncjacji. Najczęściej takie sprawy dotyczyły jedynaczek, które docelowo i tak miały otrzymać cały majątek po rodzicach. Ci, chcąc zachować go sobie do końca

415 ANKr I, ASang, rkps 675, s. 8. 146 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

życia, wyznaczali dla córki posag, który w przyszłości miał zostać uzupełniony o kolejne majętności. Brak konieczności spisania abrenuncjacji i podpisanie gwarancji, że po śmierci rodziców panna i tak odziedziczy kolejne majętności, pozwalały też na zmniejszenie jednorazowego obciążenia finansowego wynika- jącego z konieczności wypłaty posagu. Rozwiązania takie pojawiały się zwłaszcza w przypadku uboższej szlachty. W intercyzie przedślubnej z 1710 roku, poprze- dzającej zawarcie małżeństwa przez Zofię Sieradzką i Mikołaja Gabońskiego, matka szlachcianki, która dokonywała zapisów na jej rzecz, zaznaczyła, że do roku po ślubie małżonkowie odbiorą posag wynoszący 3000 złotych polskich. Chcąc uniknąć znaczących obciążeń finansowych, kobieta pozostawiła kwestię dziedziczenia otwartą. Matka w kwestii rozwiązania problemu wskazała jedynie, że „fortuna moja extenditur większa niżeli te trzy tysiące naznaczone, za czym po śmierci mojej, nie czyniąc sobie teraz ciężkości, dwa tysiące złotych tejże córce mojej należeć będą powinny”416. Po rozwiązanie umożliwiające dalszy udział w dziedziczeniu sięgano też w innych przypadkach, zwłaszcza jeżeli posag z jakiegoś powodu był niższy niż te, którymi wcześniej obdarowano inne córki. Problem ten również dotyczył głównie uboższej szlachty, której często było trudno wypłacić choćby symbo- liczny posag. Rodzice mogli wówczas tylko wyrazić nadzieję, że, jak w przypad- ku małżeństwa Stefana Dołęgi i panny Świarczowskiej w 1698 roku, jeśli „Bóg da sumę podnieść, to jest posażną, że już da Bóg przyszłe małżonkowie do tej sumy na równi z drugimi naszymi należeć będą”417. Czasem nie wymagano także spisania aktu abrenuncjacji, aby pozostawić kobiecie możliwość takiego samego udziału w substancji spadkowej jak innym dziedzicom. Należąca do uboższej szlachty Teresa Borowska, uposażając swą córkę Katarzynę w 1703 roku, wpisała w akcie przedślubnym, że nie oczekuje, że szlachcianka po dopełnieniu małżeństwa spisze akt zrzeczenia się praw do dziedziczenia dodatkowych sum z majątku rodzicielskiego. Wręcz przeciwnie – otwarła jej drogę do udziału w podziale majątku, deklarując przyszłym małżonkom: „do żadnych wyroków nie wyciągam, tak żeby córka moja równo z drugimi, jeżeli jaka sukcesja przyj- dzie, należała do niej”418. Podobny zakres swobody w ubieganiu się o dodatkowe sumy z majątku ojcowskiego i macierzystego pozostawił swej córce chorąży parnawski Franciszek Kulczycki. W 1761 roku wydał on zgodę na małżeństwo Heleny Kulczyckiej i Michała Koseckiego, cześnika malborskiego, i jednocześnie

416 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 2236. 417 ANKr I, Castr Biec, nr 218, s. 285. 418 ANKr I, Castr Biec, nr 235, s. 243. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 147

wyznaczył wysokość jej posagu. Nie zdecydował się przy tym, aby zobligować córkę do sporządzenia aktu abrenuncjacji po odebraniu należnego jej posagu. Przeciwnie, „jako ojciec kochający” pozostawił tę kwestię otwartą i umożliwił córce równy dostęp wraz z braćmi do podziału majątku, jaki pozostanie po jego śmierci. Podjętą decyzję motywował dążeniem do „nulla questio między dziećmi a rodzeństwem”419. Drogi do dalszego udziału w dziedziczeniu z majątku rodzicielskiego nie zamykano pannom również wtedy, gdy nie istniała jeszcze pewność co do licz- by potomków, którzy będą mogli ubiegać się o spadek. Miecznik krakowski Hieronim Krasuski, wydając w 1701 roku swoją córkę Aleksandrę za Michała Chwaliboga, chorążego znaku pancernego, zaznaczył, że panna nie jest zobli- gowana, aby po odebraniu posagu zrzec się wszelkich praw do dziedziczenia. Możliwość udziału córki w podziale dóbr ojczystych i macierzystych pozostawił na wypadek, gdyby „sine prole masculina z tego świata miał zejść”. Pozostawie- nie szansy na równy z pozostałymi siostrami udział w dziedziczeniu majątku było jednak obwarowane wyraźnym zastrzeżeniem. Ewentualny podział miał przynieść każdej z córek jednakowe korzyści. Suma posagu, jaki został pannie wyznaczony w momencie zamążpójścia, miała w przyszłości zostać odliczona od spadku, aby w efekcie żadna z panien nie otrzymała więcej niż pozostałe. In- tercyza ślubna, w której spisano warunki zawarcia wspomnianego małżeństwa, gwarantowała też, że jeżeli panna rzeczywiście odziedziczy dodatkowe sumy po swych rodzicach, to mężczyzna także powinien poczynić odpowiednie zapisy na jej rzecz. Ojciec kobiety już w kontrakcie ślubnym wystarał się więc o prawa kolejnych sukcesorów. Porozumiano się co do tego, że po odebraniu ewentual- nej części z rodzicielskiej schedy Chwalibóg będzie musiał dodatkowo zapisać „małżonce swej i jej sukcesorom sumę piętnaście tysięcy złotych polskich długiem prostym na dobrach swoich wszystkich”420. Konsekwencje umowy przedślubnej mogły więc być dalekosiężne, poprzez ustanowienie i zagwarantowanie praw nie tylko dla własnych potomków, ale nawet dalszych sukcesorów. Mając więc na uwadze proces dziedziczenia i dostępne możliwości ubiegania się przez kobiety i ich mężów o prawo do udziału w rodzicielskim majątku, ta część szlachty, która miała ustabilizowaną sytuację rodzinną, jednoznacznie zaznaczała w intercyzach przedślubnych, że kiedy tylko przyszli małżonkowie odbiorą wszystkie należności, wtedy kobieta jest niezwłocznie zobligowana do sporządzenia aktu zrzeczenia się ewentualnych pretensji do rodzicielskiego majątku.

419 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 506. 420 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 130, s. 494. 148 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw…

Równie istotnymi jak wypłata posagu elementami realizacji zapisów przedślubnego kontraktu były dokonanie jego reformacji i zapis wiana dla współmałżonki. Mężczyzna powinien był sporządzić stosowny akt wkrótce po odebraniu kobiecego posagu, zabezpieczając tym samym majątkowe interesy żony. Formę takiego aktu, wraz ze wskazaniem istoty właściwej oprawy posa- gu, stanowi zapis z 1733 roku, sporządzony przez Aleksandra Mieszkowskiego, chorążego parnawskiego, dla jego małżonki Rozalii ze Zwolskich421. Zapisy aktu wskazują, że od momentu spisania umowy przedślubnej do czasu realizacji jej postanowień upłynęło aż dziewięć lat. Dopiero wówczas mężczyzna mógł potwierdzić, że odebrał całą sumę posagu z rąk rodziców małżonki i sam też gotów był wykonać ustalenia „kontraktu ślubnego in omnibus punctis et clau- sulis”. Podjął więc decyzję, zgodnie z którą kwota przekazana przez rodziców małżonki miała zostać zapisana na wszystkich jego dobrach dziedzicznych znajdujących się w województwie krakowskim. Dodatkowo, jak podkreślił, aby „małżonka moja cum succesoribus suis pewniejsza była pomienionej sumy”, zapisał kobiecie „modo reformatorio sześć tysięcy złotych”. Zapis ten zamy- kał proces realizacji głównych postanowień intercyzy przedślubnej. W jego konsekwencji na wskazanych w umowie dobrach zapisana została suma 12 000 złotych polskich. Chcąc zabezpieczyć interesy majątkowe żony, chorąży parnawski podkreślił też wyraźnie, że z majątku tego żona „ustąpić nie po- winna będzie póty, póki suma wzwyż wyrażona dwanaście tysięcy złotych polskich dotalis et reformatoria totaliter et effectualiter nie będzie wyliczona z tych dóbr”. Wykonalność wskazanej dyspozycji, podobnie jak w przypadku innego rodzaju umów i dyspozycji szlacheckich, obostrzona została zakładem odpowiadającym zapisanej sumie, a więc w wysokości 12 000 złotych polskich „in casu sprzeciwienia się pomienionemu zapisowi”422. Nie wszyscy szlachcice kwapili się, aby ujęte w kontrakcie przedślubnym wiano rzeczywiście zapisać kobiecie wkrótce po zawarciu z nią związku małżeńskiego. Wśród akt oblato- wanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego odnaleźć można przykłady zapisów sporządzonych przez mężczyzn nawet kilka lat po ożenku. Różnie usprawiedliwiano zaistniały okres zwłoki. Stanisław Waligór- ski, który w 1702 roku, dopiero po upływie kilku lat od zawarcia małżeństwa, zdecydował się wywiązać z postanowień intercyzy ślubnej, zapisał, że finalnie czyni to wobec swej żony Kunegundy, „nagradzając onejże miłość małżeńską której doznawałem i doznawam”. Obiecana suma tysiąca złotych polskich

421 ANKr I, Castr Biec, nr 259, s. 977. 422 Tamże. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 149 miała uregulować kwestię „wiana, przy zaręczynach moich z nią, na on czas panną, onej obiecanego”423. Zapisy na rzecz współmałżonek, do których zobowiązywały szlachtę przed- ślubne intercyzy, nie zawsze więc były sporządzane wraz z odebraniem posagu. Kłopoty finansowe, toczone spory, a także przedłużające się pertraktacje dotyczą- ce zakupu lub sprzedaży ziem mogły powodować, że uregulowanie zobowiązań sukcesywnie odwlekano. Sposób, w jaki wyrównywano powstałe zaległości, uka- zuje sprawa Aleksandra Kobierskiego424. W 1699 roku podał on do akt grodzkich krakowskich zapis, na mocy którego wyrównywał wszelkie zaległości finansowe, jakie miał względem Przerębskich, krewnych małżonki. Nieuregulowane zobo- wiązania były efektem toczonego przez szlachcica sporu o prawa do wójtostwa częstochowskiego, które ostatecznie udało mu się uzyskać. Dopiero wówczas zajął się uregulowaniem powinności wynikających z intercyzy przedślubnej, spisanej z krewnymi małżonki. Sporządził stosowny akt, podając, że „respektem posagu, którym gotowy odebrał i na dobrach lokował […], a żadnej dotąd rekompensy małżonce mojej nie uczynił, tedy powinienem małżonce mojej pomienionej dwa tysiące złotych przypisać i przyłożyć do czterech posagowych”425. Wskazana suma miała zostać następnie zapisana na majątku należącym do szlachcica, by tym samym zamknąć kwestię wykonalności postanowień przedślubnego aktu. Szczególne warunki realizacji dyspozycji, które wpisane zostały do przed- ślubnej intercyzy w wyjątkowych okolicznościach życiowych, mogły też wyzna- czyć sobie zainteresowane strony. Część kontraktów oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego zawiera klauzule, które miały dokładnie precyzować sprawy własnościowe na wypadek bezpotomnej śmierci kobiety. Przykład umowy, w której już na etapie zawierania związku małżeńskiego wyraźnie określono, jak ma przebiegać podział majątku w sytuacji, gdy para nie doczeka się potomstwa, stanowi kontrakt przedślubny z 1707 roku, regulujący kwestie małżeństwa Anny Chrząstowskiej i Pawła Trepczyńskiego. Sprawy ma- jątkowe w imieniu panny prowadził jej ojciec, który też był odpowiedzialny za naznaczenie dla córki odpowiedniej wysokości posagu. Pośród wielu dyspozycji uwagę zwracają regulacje, zgodnie z którymi Trepczyński zgodził się zapisać pan- nie dożywocie na 10 000 złotych, z tym jednak zastrzeżeniem, że gdyby kobieta zmarła bezpotomnie, sumy te „w dom Jegomości Pana Trepczyńskiego wracać się powinny”. Ojciec panny nie pozostał dłużny za wspomniane obostrzenia i sam

423 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 178. 424 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 792. 425 Tamże, s. 793. 150 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… również dookreślił, że podobny mechanizm ma zadziałać także w odwrotnym wypadku. Porozumiano się co do tego, że jeśli Anna przedwcześnie umrze, nie pozostawiając potomka, to wrócić mają „dobra, które jegomość Pan Chrząstowski córce swojej puszcza, w dom Ichmościów Państwa Chrząstowskich”426. Zgodzono się jednocześnie, że jeżeli małżonkom uda się powiększyć własny majątek, umo- wa dożywocia powinna zostać rozbudowana o wszelkie pozyskane majętności. Innym przykładem umowy, w której wprowadzone zostały podobne obostrzenia, jest akt przedślubny z 1698 roku ustalający warunki zawarcia małżeństwa przez Józefa Władysława Jordana z Teresą Górską. Ponieważ panna była jedynaczką, po śmierci rodziców powinna była odziedziczyć cały zgromadzony przez nich majątek. Chcąc ułatwić sprawę dalszym krewnym, poczyniono pewne obostrze- nia na wypadek bezpotomnej śmierci Górskiej, mające zagwarantować powrót majątku w ich ręce. Ojciec panny uzyskał w przedślubnym akcie zapewnienie, że jeśliby jego córka „z tego świata bezpotomnie zeszła, tedy tak suma posagowa sześciu tysięcy złotych polskich […] jako i inne sumy” zostaną zwrócone „w dom rodzicielski”427. Powyższe ustalenia mogły zostać rozszerzone także o precyzyjne wskazanie, jaki powinien być tryb postępowania w odniesieniu do zapisanego kobiecie wiana, w wypadku jej bezpotomnej śmierci. Kwestia ta sprecyzowana została w umowie przedślubnej z 1695 roku, dotyczącej małżeństwa Aleksandra Dzię- ciołowskiego z córką królewskiego sekretarza Rozalią Segniczówną428. Zgodnie z zawartym porozumieniem rodzina kobiety w wypadku jej bezdzietnej śmierci nie miała prawa ubiegać się z tego tytułu o żadną rekompensatę lub wypłatę majętności. Trzeba zaznaczyć, że stosunkowo niewiele aktów przedślubnych zawiera podobne obostrzenia. Odnotowywano je rzadko, prawo koronne pre- cyzowało bowiem tryb postępowania wówczas, gdy wydana za mąż kobieta umierała bezpotomnie. Co więcej, zachowane przykłady źródłowe dowodzą, że we wskazanej sytuacji posagi rzeczywiście oddawano rodzinie kobiety. Przy odbieraniu należności krewni kobiety byli zobowiązani sporządzić stosowne pokwitowanie. Tego rodzaju potwierdzenie, z posagu odzyskanego po bezpo- tomnej śmierci siostry, sporządził w 1718 roku Władysław Kucharski, skarbnik sieradzki429. W odpowiednim akcie potwierdził on, że „cokolwiek [siostra – A. P.] wzięła z domu mojego była, czy w pieniądzach, czy w inszych jakichkolwiek

426 ANKr I, Castr Biec, nr 255, s. 184. 427 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2568. 428 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 197. 429 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 141, s. 3717. 1.6. Konsekwencje prawne przedślubnych regulacji majątkowych ◆ 151 ruchomościach in vim posagu swojego, po śmierci tejże siostry mojej z rąk Je- goMości Pana Jagielskiego wszystko odebrałem”430. Należy dodać, iż szlacheckie intercyzy przedślubne miały też znaczny wpływ na ustalenie dokładnych powinności małżonków względem majątków zasta- wionych lub zadłużonych. Podejmując decyzję o rozpoczęciu wspólnego życia, należało doprecyzować tryb spłaty wszelkich należności oraz ustalić, w jaki sposób koszty ponoszone na wykup majątku przekładać się będą na prawo własności odzyskanych dóbr. W intercyzach przedślubnych starano się dokładnie regulować te kwestie, chcąc zapobiec późniejszym ewentualnym pretensjom dotyczącym kosztów, jakie każdy z małżonków musiał ponieść, aby określone dobra odzyskać. Przykład postępowania w takiej sprawie wskazują zapisy intercyzy z 1691 roku, spisanej pomiędzy owdowiałą Ewą z Raciborowic Staszkowską a towarzyszem roty pancernej Michałem Jordanem z Zakliczyna. Wdowa w momencie ślubu była już właścicielką dóbr ziemskich, które jednak zostały zadłużone jeszcze za życia jej pierwszego małżonka. W kwestii ich wykupu ustalono, że jeśli spłatę przejmie przyszły małżonek kobiety i koszty z tego tytułu na siebie „deportuje i zapłaci”, to wówczas „wlewki prawa i cesje na osobę tylko swoją, a nie Jejmci [małżon- ki – A. P.] przyszłej swojej otrzymać będzie powinien”431. Zabezpieczono w ten sposób interesy majątkowe mężczyzny, który ponosząc realne koszty związane z likwidacją zadłużenia dóbr ziemskich, miał uzyskać do nich odpowiednie prawa. Dodatkowe sprawy, jakie regulować mogły przedślubne intercyzy, to także kwe- stie późniejszych losów majątku mężczyzny, który wstąpił w związek małżeński. Istniała bowiem możliwość, że rodzice wykorzystają fakt spisania przedślubnych deklaracji w celu dokonania zapisów majątkowych na rzecz syna. W praktyce wśród ustaleń bezpośrednio dotyczących warunków zawarcia małżeństwa, wy- sokości posagu, terminu jego oprawy i określenia wiana szlachta niejednokrotnie określała warunki dziedziczenia i wysokość cesji z posiadanego majątku. Celem takiego działania było najczęściej przekazanie potomkowi majątku, na którym mógł dokonać oprawy posagu małżonki. Zdarzały się jednak przypadki, że dekla- racje dokonania cesji z własnego majątku ziemskiego nie były podyktowane taką koniecznością. W intercyzie przedślubnej z 1728 roku, w której ustalone zostały warunki zawarcia związku małżeńskiego przez miecznika wschowskiego Karola Pietruskiego i cześnikównę rzeczycką Ewę Ramułtowską, wpisano także warunki przekazania mężczyźnie określonych dóbr ziemskich przez jego rodziców. Zgod- nie z umową podstoli zakroczymski wraz z małżonką zobowiązali się „synowi

430 Tamże, s. 3718. 431 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 1342. 152 ◆ 1. Prawne i majątkowe aspekty zawierania małżeństw… swemu z rodzicielskiego afektu prawa swego, na dobrach Szklary nazywanego Ichmci służącego de integro ustąpić i cesję in forma iuris […] zeznać”432. Ujęcie tej dyspozycji w intercyzie przedślubnej pozwoliło skorelować termin formal- nego spisania aktu cesji z umową dożywocia, jaką mieli sobie wzajemnie spisać małżonkowie. Oba akty miały zostać sporządzone jednego dnia, w terminie do czterech niedziel po zawarciu małżeństwa. Deklaracja rodziców kawalera stano- wiła wyraz chęci zabezpieczenia jego interesów majątkowych, mimo że Pietruski był w stanie wywiązać się z przedślubnych obietnic, posiłkując się wyłącznie majątkiem, którym dysponował już w dniu spisania intercyzy. Pozycja prawna, majątkowa i społeczna miała decydujący wpływ na kon- struowanie szlacheckich umów przedślubnych. Opierając się na zapisach prawa koronnego i litewskiego, a także na prawie zwyczajowym, czyniono ustalenia mające możliwie jak najpełniej zabezpieczać interesy umawiających się stron. Szczególne znaczenie dla zakresu spraw objętych umową miała pozycja mająt- kowa – realna lub wyłącznie zwyczajowo łączona z dzierżeniem określonych urzędów. W szlacheckich realiach miała ona szczególny wpływ na wysokość upo- sażenia szlachcianek, jak również na szereg obwarowań i dodatkowych ustaleń, których umieszczenie w przedślubnym akcie uznawano za konieczne. Dążenie do zaznaczenia swojej przynależności do szlachty urzędniczej, która miała nie tylko określone kompetencje, ale i majątek, powodowało, że zdarzały się zapisy ponad stan, trudne do późniejszego zrealizowania. Należyte wyposażenie cór- ki umożliwiało podkreślenie ambicjonalnego nierzadko statusu społecznego, a dobór odpowiedniego kawalera pozwalał rokować nadzieję na rekompensatę poniesionych kosztów w postaci cennych rodzinnych koligacji. Reguły prawne, zwyczajowe oraz realia majątkowe i społeczne stanowiły podstawowe ramy, na których opierały się szczegółowe zapisy, jakie szlachta wprowadzała do kontrak- tów przedślubnych.

432 ANKr I, Castr Biec, nr 246, s. 1427. 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”. Intercyzy przedślubne szlachty krakowskiej na tle innych szlacheckich kontraktów małżeńskich

2.1. Między modelem a tradycją. Zasady sporządzania intercyz przedślubnych

Zaznaczono już wcześniej, że podstawową funkcją spisywania intercyz przedślub- nych było dokładne określenie wszelkich kwestii majątkowych między umawiają- cymi się stronami. Stanowiło to kluczowy element przedmałżeńskich pertraktacji, choć już w XVII stuleciu podkreślano, że nie majątek ani możliwe do osiągnięcia korzyści powinny decydować o zawarciu związku, lecz „ten szczęśliwie w tym stanie obiecywać sobie może, kogo nie same tylko oczy niepewny, a częstokroć omylny przewodnik mało rozmyślnym upodobaniem, ale uważny rozsądek dłu- gim namysłem, a niepochlebną radą w ten związek wprowadził”1. W okresie staropolskim zwyczajową formą poprzedzającą zawarcie związku małżeńskiego były zaręczyny2. Ich dopełnienie oznaczało zgodę na połączenie przedstawicieli obu rodzin więzami małżeńskimi. Symbolicznym wyrazem dopełnienia umo- wy było przekazanie drobnego przedmiotu (np. pierścienia) ojcu panny, który ten miał wręczyć dziewczynie3. Podczas zaręczyn wstępnie omawiano warunki zawarcia związku małżeńskiego oraz termin jego realizacji. W samych intercy- zach przedślubnych niezwykle rzadko bezpośrednio wspominano o oddawaniu pannie pierścienia jako znaku zawartego porozumienia. Tym ciekawsze są więc przykłady kontraktów małżeńskich, w których tego rodzaju nawiązania zostały zaakcentowane. W umowie z 1761 roku, poprzedzającej zawarcie związku małżeńskiego przez miecznikównę sanocką Katarzynę Sokołównę i Szymona Słoniewskiego,

1 Biblioteka Czartoryskich [dalej: BCzart], rkps nr 1657, s. 212–213. 2 O praktykowanych w tym zakresie zwyczajach – zob. J. Riabinin, Prawo małżeńskie wedle praktyki lubelskiej w XVII wieku, „Pamiętnik Historyczno-Prawny” 1933, t. XII, z. 4, s. 5. 3 Tradycja przekazywania pierścienia znana była w Polsce już w okresie średniowiecza. O symbolice tego podarunku – zob.: W. Abraham, Zawarcie małżeństwa w pierwotnym prawie polskim, Lwów 1925, s. 179; J. Kuchta, Staropolskie mowy weselne, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica IV” 2005, folia 28, s. 37–49. 156 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… umawiające się strony wyznaczyły termin i miejsce ślubu oraz uzgodniły kwestie finansowe. Symbolicznym wyrazem wzajemnych szczerych intencji było zapew- nienie oczekiwania na „akt da Bóg przyszły dożywotniej initiando przyjaźni, przy szczęśliwym dzisiejszym między IchMCiami oddaniu pierścieni”4. W czasach saskich ten zwyczaj został już zupełnie usunięty z kontraktów przedślubnych. W przeciwieństwie do średniej i ubogiej szlachty krakowskiej część zamożnej szlachty jeszcze przed spisaniem właściwej intercyzy przedślubnej przygotowy- wała zespół punktów preliminarnych, wśród których umieszczane były najważ- niejsze założenia majątkowe, jakie miał regulować późniejszy akt. Podstawowe założenia intercyz przedślubnych każdej ze swych córek spisała z odpowiednim wyprzedzeniem marszałkowa wielka litewska Barbara z Duninów Sanguszkowa (zm. 1791). We wstępnych umowach sformułowano ustalenia dotyczące zapisów majątkowych, jakie poczynić miała każda ze stron, oraz wzajemne zobowiązania przyszłych małżonków. Ciekawy przykład uzgodnień stanowią preliminaria z 1767 roku, spisane przy okazji małżeństwa Kunegundy Bronisławy Sangusz- kowej (zm. 1810), marszałkówny wielkiej litewskiej, z Franciszkiem Czackim (zm. 1787), strażnikiem wielkim koronnym5. W imieniu panny pertraktacje pro- wadziła wspomniana wyżej matka – Barbara z Duninów Sanguszkowa – oraz bracia dziewczyny. Punkty preliminarne do intercyzy przedślubnej zawierały przede wszystkim zobowiązania co do wysokości posagu oraz regulowały kwe- stię daty zamążpójścia panny. Zupełnie pomijano w nich sprawy poboczne, jak eksponowana w późniejszej intercyzie genealogia rodziny czy zacne przymioty nowożeńców. W przeciwieństwie do ostatecznych umów przedślubnych, które sporządzano zwykle w ciągu kilku dni przed planowaną datą ślubu (zazwyczaj do tygodnia), preliminaria od spisania rzeczywistej intercyzy przedślubnej po- przedzał okres, w którym mogło dojść do ewentualnej korekty postanowień. W przypadku pertraktacji toczonych o rękę Kunegundy Bronisławy Sanguszko- wej od przedstawienia wstępnego porozumienia do sporządzenia rzeczywistego aktu przedślubnego upłynął jeden miesiąc. Akt małżeński, spisany w styczniu 1767 roku, bezpośrednio nawiązywał do wcześniejszej umowy preliminarnej. Sygnatariusze potwierdzili w nim dotychczasowe ustalenia, odwołując się do warunków wcześniej „umówionych, postanowionych i na osobliwym pisma instrumencie opisanych”6. Utrzymane zostały wysokość posagu naznaczonego wcześniej dla panny oraz wynegocjowany okres na jego spłatę. Jak wspomniano,

4 ANKr I, ADzT, rkps 146, s. 303. 5 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 5–10. 6 Tamże, s. 79. 2.1. Między modelem a tradycją… ◆ 157 preliminaria sporządzone przy okazji zamążpójścia Kunegundy Bronisławy były jednymi z kilku, jakie przygotowano dla córek Barbary. Wcześniej brała ona udział między innymi w pertraktacjach dotyczących małżeństwa innej z marszał- kówien litewskich – Krystyny Franciszki Sanguszkowej (zm. 1778) – ze starostą czerskim Franciszkiem Bielińskim (zm. 1809). W jej przypadku preliminaria do ślubnej intercyzy spisane zostały w czerwcu 1765 roku. Umowa zawierała 11 punk- tów, w których sprecyzowane zostały kwestie dotyczące czasu i miejsca ślubu, wysokości posagu oraz uregulowania spraw majątkowych przez kawalera7. Co znamienne, wspomniane preliminaria poprzedzały ustaloną datę ślubu jedynie o trzy dni. Ostateczna intercyza, spisana dzień przed ceremonią ślubu, była je- dynie powieleniem wcześniejszych ustaleń. Nawiązano w niej do nich, „punkta te dla skutku samego reasumując i we wszystkim utwierdzając”8. Rozwiązanie, polegające na wcześniejszym przygotowywaniu punktów omawiających główne kwestie późniejszej intercyzy przedślubnej, już w pierwszej połowie XVIII wieku zyskało zwolenników w kręgach zamożnej szlachty. Osobne paragrafy, będące podwaliną przyszłego kontraktu ślubnego i o po- dobnym do wspomnianych preliminariów charakterze, spisane zostały w 1737 roku przez Józefa Morskiego (zm. 1739) w związku z zamążpójściem jego córki Mag- daleny za kasztelana przemyskiego Jana Orzechowskiego. Nakreślono w nich najważniejsze zobowiązania obu umawiających się stron, jakie należało wypełnić po formalnym zawarciu związku małżeńskiego, włączając w to wysokość posagu, jego reformację i deklarację spisania umowy dożywocia. Akt przedślubnej in- tercyzy doprecyzować miał zaledwie kilka kwestii, takich jak chociażby miejsce ceremonii zaślubin, które wstępnie proponowano „w Pruchniku lub w Węgierce”. Intercyza przedślubna, nawiązująca do wspomnianych punktów preliminarnych, została spisana pół roku później, w lutym 1738 roku. Ostatecznie osiągnięto porozumienie co do miejsca ceremonii, decydując się na zaślubiny w Pruchniku. Tak jak w przypadku Sanguszków również i w tym nie pokuszono się o zmianę ustaleń nakreślonych w punktach wstępnych. Doprecyzowano wyłącznie kwe- stię reformacji posagu na dobrach należących do kasztelana przemyskiego Jana Orzechowskiego, utrudnioną z powodu niezamkniętej sprawy działu majątko- wego z bratem9. Interesującym przykładem punktów do intercyzy przedślubnej były punkty poprzedzające spisanie w 1721 roku kontraktu między krewnymi

7 ANKr I, ASang, rkps 675, s. 3–9. 8 Tamże, Fasc. 9, nr 2, s. 3. 9 AGAD, AMiD, rkps 4, s. 1. 158 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… reprezentującymi chorążankę brześciańską Jadwigę Szujską a Piotrem Antonim Pepłowskim (zm. 1737), podczaszym kijowskim10. Już na wstępie zaznaczono, że nakreślone punkty są jedynie wstępnymi ustaleniami w stosunku do intercyzy, która powinna zostać spisana przez zainteresowane strony pół roku później. Tymczasowość porozumienia widoczna jest w wielu aspektach umowy. Pannie nie wyznaczono jednoznacznie sumy posagowej, argumentując to aktualną nie- możnością określenia kwoty należnego jej działu z pozostałego majątku rodzi- cielskiego. Kawaler został zobowiązany do oprawy posagu, niezależnie od jego ostatecznej wysokości. Przyszłych małżonków zobligowano również do zapisania sobie wzajemnie dożywocia. Trzeba zaznaczyć, że kontrakty przedślubne sporządzane były w sposób upo- rządkowany, z zachowaniem szeregu stałych elementów i podobnych w brzmie- niu formuł. Model tego rodzaju umów odnaleźć można w zachowanym zbiorze notatek i formularzy prawnych z 1753 roku11. Schemat kontraktu zawiera wiele formuł i klauzuli, które zwyczajowo wpisywano do umów ślubnych. Mowa jest więc o niczym nieodmienionym postanowieniu i statecznej woli umawiają- cych się stron, zjednoczonych w dążeniu do skoligacenia rodzin. Do roli sche- matu sprowadzono zapewnienia o usilnych staraniach podejmowanych przez mężczyznę w celu uzyskania zgody kobiety na zawarcie związku małżeńskiego. W osiemnastowiecznych intercyzach małżeńskich tego rodzaju hasła i zapew- nienia umieszczano wręcz zwyczajowo, zwykle jednak ograniczając się do pro- stych i powtarzalnych formuł. Odwoływano się do postulowanej przyjaźni nowo poślubionych, która zawiązana miała zostać dożywotnio. Powtarzalny element przedślubnych kontraktów stanowiło odniesienie się do boskiej woli, mającej jednoczyć ludzkie serca i prowadzić do wspólnych postanowień12. Na szczególną uwagę zasługują umowy, które nieco rozszerzają sformalizowane zapisy. W akcie przedślubnym stolnika lubaczowskiego Michała Brezy (zm. 1771) i cześnikówny bielskiej Ewy Żórawskiej (zm. 1794) z 1751 roku już we wstępie okre- ślono, iż mężczyzna, „szukając tej przyjaźni, która poprzysiężnie złączywszy serca inaczej nie umie, tylko wraz złącza z życiem inklinację swoją, jednomyślne pragnie- nie i stateczne intencje chcieć być takim przyjacielem W Jej Mci Panny”13. To nie tylko siła boska ma kierować ku sobie małżonków, ale i nie mniej ważna świadoma

10 BJ, rkps 6573, k. 3–4. 11 BOss, rkps 1106, s. 43–46. 12 Zob. M. Zimerman, Intercyza przedślubna Barbary Szembekówny i Seweryna Rzewuskiego z 1726 roku, „Genealogia” 2006, nr 18, s. 128. 13 APL, A. Brez., rkps 23, s. 1. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 159 decyzja kawalera starającego się o rękę panny. Zwykle przytaczano w kontrakcie przedślubnym akceptację rodziców lub opiekunów zawarcia małżeństwa. Zgodnie z prawem istotniejsze było jednak, aby to wydawana za mąż kobieta jednoznacznie wyraziła swoją zgodę na wstąpienie w stan małżeński. Co znamienne, fakt ten znacznie rzadziej odnotowywano w intercyzach, traktując zapewne obopólną zgodę kandydatów jako czynnik wiadomy. Jeśli już przytaczano potwierdzenie wyrażenia zgody panny na zawarcie związku małżeńskiego, czyniono to bardzo lapidarnie. W akcie przedślubnym sporządzonym przed zamążpójściem Ewy Żó- rawskiej z 1751 roku stroną reprezentującą pannę byli jej rodzice, którzy zgodnie z zasadą pertraktowali majątkowe ustalenia i naznaczyli córce posag. W treści kontraktu znalazło się jednak zapewnienie, że wszystko uzgodniono „za Jej że [Ewy Żórawskiej – przyp. A. P.] zezwoleniem”14. W porównaniu z innymi aktami przedślubnymi szczególną aprobatę panny podkreślała intercyza wojewody wileń- skiego Karola Stanisława Radziwiłła „Panie Kochanku” (zm. 1790) i wojewodzianki krakowskiej Teresy Rzewuskiej (zm. 1787) z 1765 roku. Zapisy sformułowano w ten sposób, aby świadczyły o „chętnym i ochoczym zezwoleniu damy”15.

2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej

Szlacheckie umowy przedślubne oblatowane w księgach grodzkich z terenu woje- wództwa krakowskiego ukazują zakres dyspozycji i rozmiar majątku, jakim dyspo- nowała lokalna szlachta. Podkreślano w nich nie tylko działanie zgodne z zapisami prawa koronnego, ale także stosowanie się do panującego zwyczaju i tradycji. Najczęściej odwoływano się przy tym do zasad prawa koronnego i litewskiego, a znacznie rzadziej – do innych zbiorów prawa pisanego. Osobny problem stano- wiło wspominane prawo zwyczajowe, które również wpływało na charakter umów spisywanych przez lokalną szlachtę16. Już bowiem w zbiorze prawa sporządzonym w 1505 roku przez Jana Łaskiego znalazły się obok prawa stanowionego także spisy prawa zwyczajowego obowiązującego w ówczesnej Polsce. Jednym z nich były zwyczaje ziemi krakowskiej, które tworzyły zbiór reguł miejscowego prawa17. W formie przygotowanej przez Łaskiego zostały one zatwierdzone przez króla.

14 Tamże. 15 BOss, 1072/II, k. 92v. 16 Zob. S. Płaza, Historia prawa w Polsce na tle porównawczym, Kraków 2002, s. 139. 17 W. Uruszczak, Statut Jana Łaskiego z 1505 roku. 500 lat tradycji państwa prawa w Polsce, CPH 2007, t. LIX, z. 2, s. 9–20. Zwyczaje ziemi krakowskiej stanowiły na przykład, że do 160 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

Treść akt oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa kra- kowskiego często bezpośrednio akcentuje tę odmienną, w porównaniu z innymi obszarami Rzeczypospolitej, specyfikę obowiązujących zapisów. Problem poja- wiał się między innymi w odniesieniu do formuły spisywania umów dożywocia. Brak zgodności co do formy tego aktu wykazany został w intercyzie przedślub- nej z 1724 roku. Umowa ta dotyczyła warunków zawarcia małżeństwa przez kasztelanównę inowłodzką Annę Małachowską z majorem artylerii koronnej, miecznikiem kaliskim Bogusławem Złotnickim. W intercyzie wskazano między innymi: „ponieważ w prowincji i województwach wielkopolskich insza ma być forma zapisów i dożywocia, tedy WMJmc Pan Złotnicki, aby omnis securitas […] dożywocia i zapisu była i iuxta formam w tamtych województwach walor swój miały, similes inscriptiones w tamtych grodzach zeznać i uczynić, albo też same approbare powinien będzie”18. Uznano więc, że bez sporządzenia powtórnego wpisu zawarta umowa nie daje obu stronom odpowiednich gwarancji19. Co istotne, wskazana umowa dokładnie precyzowała ten punkt, który uznano za problematyczny. Chodziło o prawo zwyczajowe dotyczące specyfiki wzajemnych zapisów sporządzanych przez małżonków. W intercyzie doprecyzowano, że „w tamtych województwach […] zwyczaj nie ze wszystkich inwentarzów kwitować się obopólnie małżeństwo zwykło”20. Sprawę dodatkowo utrudniały zarówno brak ujęcia prawa zwyczajowego w sposób jednolity, jak i częstokroć lapidarne zapisy określające postępowanie jako zgodne ze zwyczajem21. Oprócz częstych potwierdzeń zgodności postępowania z zapisami prawa ko- ronnego szlachta województwa krakowskiego odwoływała się też w intercyzach przedślubnych i umowach wzajemnych do zapisów Statutów Litewskich. Jako dokładny wyznacznik wielkości uposażenia panny część szlachty przyjmowała przejętą z prawa litewskiego zasadę, że powinna być to czwarta część z majątku

jakichkolwiek zapisów sporządzonych przez kobietę na rzecz męża konieczne jest uzyskanie zgody jej krewnych – zob. D. Makiłła, Historia prawa w Polsce, Warszawa 2008, s. 199. 18 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 148, s. 804. 19 Na istotę regionalizmów ustrojowych w odniesieniu do Wielkopolski zwrócił uwagę M. Zwie- rzykowski, Odrębności ustrojowe Wielkopolski w dobie nowożytnej [w:] Między barokiem a oświe- ceniem. Radości i troski dnia codziennego, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006, s. 54–62. 20 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 148, s. 804. 21 S. Płaza, dz. cyt., s. 14. Szerzej o tym problemie – zob.: W. Dutkiewicz, Słowo o stosunkach majątkowych między małżonkami i prawie zwyczajowem polskim, Warszawa 1877; W. Spa- sowicz, O stosunkach majątkowych między małżonkami wedle dawnego prawa polskiego [w:] tenże, Pisma, t. IV, Petersburg 1892, s. 4–49. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 161 ojcowskiego22. Analiza zapisów intercyz przedślubnych wskazuje, że w prakty- ce jedynie w szczególnie określonych przypadkach postępowano zgodnie z tą regułą. Akcentowano wówczas, że wywiązanie się z zasad wyszczególnionych w Statutach Litewskich stanowi kluczowy element umowy. Należy tu jed- nak zaznaczyć, że zwłaszcza przedstawiciele szlachty urzędniczej w większym stopniu kierowali się chęcią podkreślenia własnego statusu społecznego niż realnie posiadanym majątkiem23. Do zasady czwarcizny nawiązywano zwykle podczas dokonywania przez rodzeństwo podziałów majątkowych po śmierci rodziców, jak i w wielu sprawach problemowych24. Obrazuje to umowa przed- ślubna, w której kasztelan czechowski Jakub Chomentowski (zm. po 1715), wydając w 1698 roku swą córkę Helenę za mąż za Krzysztofa Kleczyńskiego, nie mógł określić jednoznacznie pełnej wysokości jej posagu ze względu na problem z oszacowaniem działu należącego się pannie z majątku macierzyńskiego. We wskazanym przypadku konieczne było bowiem wcześniejsze ustanie umowy dożywocia, którą objęte zostały dobra, a następnie dopiero ich podział pomiędzy wszystkich uprawnionych sukcesorów. Inaczej sprawa przedstawiała się w odniesieniu do majątku ojcowskiego. Tu wydział był prosty, zgodnie z przyjętą zasadą, że „według prawa quarta sors bono- rum paternorum córkom zwykła należeć”25. Realizując zapisy zbieżne z literą prawa, ojciec zapewniał córce posag, będący wydziałem odpowiedniej proporcji z nale- żącego do niego majątku. Majątek macierzysty nie był dzielony w tak prostych proporcjach, stąd trudności w sporządzeniu takiego zapisu, który gwarantowałby pannie odpowiednią sumę. Do wspomnianej zasady, stanowiącej o uposażeniu córek z czwartej części majątku ojcowskiego, odwołano się też, wyliczając posag dla referendarzowej koronnej Heleny z Potockich Duninowej (zm. 1762)26. Po ślubie zawarła ona z bratem stosowną umowę, na mocy której miała otrzymać

22 Zob. E. Dubas-Urwanowicz, Podstawy prawne opieki nad dziećmi w państwie polsko-litewskim [w:] W kręgu epok dawnych. Dzieciństwo, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Warszawa 2014. 23 M. Lubczyński, Zawieranie małżeństw przez szlachtę w świetle intercyz przedślubnych oblato- wanych w krakowskich księgach grodzkich w latach 1680–1730 [w:] Wesela, chrzciny, pogrzeby. Kultura życia i śmierci, red. H. Suchojad, Warszawa 2001, s. 144. 24 J. Pielas, Majątkowe zabezpieczenie sióstr w szlacheckich działach spadkowych w Koronie w XVII wieku [w:] Per mulierem… Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i dobie staropol- skiej, red. K. Justyniarska-Chojak, S. Konarska-Zimnicka, Warszawa 2012, s. 348. 25 ANKr I, Castr Biec, nr 243, s. 313. 26 Helena była żoną referendarza wielkiego koronnego Jakuba Dunina (zm. 1730). Po jego śmierci wyszła ponownie za mąż, za Antoniego Andrzeja Morsztyna. 162 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

odpowiednią porcję z majątku macierzystego i ojczystego27. Wacław Potocki, pułkownik królewski i brat kobiety, w 1731 roku (a więc już po śmierci jej męża Jakuba Dunina) uczynił zadość zabiegom Heleny. Decydujący w sprawie był fakt, że szlachcianka nie została wcześniej należycie uposażona z dóbr rodzicielskich. Duninowa, mając nadzieję na polubowne załatwienie sprawy z krewnym, podjęła działania, „nie udając się do terminów prawnych, ale wrodzoną między sobą certując się miłością”. Oczekiwania kobiety były jasne i zgodne z panującym zwyczajem i obowiązującymi zapisami prawa. W akcie zaznaczono, że z dóbr „ojczystych czwarta część z macierzystych zaś połowa iuxta praxis riteris Regni Jaśnie Wielmożnej JejMości Pani referendarzowej należy”28. Poza wyznaczeniem czwarcizny z majątku ojcowskiego dokładnie wyszcze- gólniano też wielkość działu, jaka powinna przypaść kobiecie z majątku macie- rzystego. Dodatkową uwagą podczas wyznaczania sumy posagowej, świadczącą o wywiązaniu się z powinności zgodnie z obowiązującymi zasadami, było też na- wiązanie do równości posagów dla wszystkich sióstr29. Szlachta nierzadko umiesz- czała ten argument w intercyzach przedślubnych jako dodatkowy i umacniający podjęte decyzje. Przykład tego stosunkowo częstego postępowania stanowić mogą zapisy zawarte w intercyzie przedślubnej z 1726 roku Felicjana Chwaliboga, towarzysza znaku pancernego, i Marianny Gawrońskiej. Argumentując wysokość posagu zapisanego szlachciance, jej ojciec zaznaczył, że wyliczył tenże posag „jako i pierwszej córce swojej”30. Wywiązanie się z zasady równego uposażenia sióstr, podobnie jak podkreślenie wyznaczenia posagu zgodnie z zasadą czwarcizny, traktowane było przez szlachtę jako rodzaj zabezpieczenia, chroniącego przed ewentualnymi późniejszymi pretensjami ze strony kobiety lub jej sukcesorów. Zaznaczono wcześniej, że odwołanie się do zasady stanowiącej, że córkom należna jest czwarta część z majątku ojczystego, podkreślane było zwłaszcza w kontraktach spisywanych przez braci zobowiązanych do uposażenia swoich sióstr. Taki sposób wyznaczenia działu z majątku ojcowskiego w założeniu nie pozostawiał pola do roszczenia sobie pretensji o zbyt niskie uposażenie kobiety. W działach majątkowych przeprowadzanych po śmierci rodziców regułą było

27 ANKr I, Castr Biec, nr 243, s. 347–356. 28 Tamże, s. 348. 29 Dotychczasowe badania wskazują, że jedynie sporadycznie odchodzono od tej zasa- dy – zob. K. Sulej, Mariaże magnackie w XVI–XVIII wieku na podstawie intercyz przedślub- nych [w:] Społeczeństwo staropolskie. Seria nowa, t. 3: Społeczeństwo a rodzina, red. I. Dacka‑­ ‑Górzyńska, A. Karpiński, Warszawa 2011, s. 80. 30 ANKr I, Castr Sandec, nr 151, s. 1929. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 163 wykazywanie, że dla wszystkich sióstr należne jest „vigore legis publica […] in vim dotis respectu quarta sortis” – jak podkreślił to w akcie podziału dóbr Stanisław Ostrogorski w 1710 roku31. Dla uniknięcia ewentualnych roszczeń jasne reguły podziału podawano też w przypadku decyzji dotyczących działu z majątku macie- rzystego. Zabiegi podejmowane w tym zakresie ukazują ustalenia spisane w kontr- akcie przedmałżeńskim z 1738 roku, zawartym pomiędzy kawalerem Dominikiem Malczewskim a Wojciechem Chrząstowskim – bratem wydawanej za mąż panny32. Kontrakt stanowi przykład umowy sporządzonej przez przedstawicieli uboższej szlachty krakowskiej. Wysokość posagu, jaką otrzymać miała kobieta, nie została dokładnie sprecyzowana w umowie. Chrząstowski wskazał wyłącznie na reguły, zgodnie z którymi określona zostanie wysokość uposażenia siostry. Podstawę stanowić miały postanowienia zawarte we wcześniej przeprowadzonym dziale majątku, ustalonym po śmierci rodziców. Zaznaczono w nim przede wszystkim, że panna powinna otrzymać „quartam partem ojcowskiej fortuny”. W odniesieniu do majątku pozostałego po matce złożone zostały podobne deklaracje, dokładnie określające, jaka jego część ma przejść w kobiece ręce. W umowie przedślubnej zapisano, że bracia pannę do substancji macierzystej „iuxta leges […] do równe- go przypuszczają działu”33. Ostateczna wysokość posagu, jak wspomniano, nie została jednak podana, w umowie nie sprecyzowano też kwestii jego oprawy. Umowy przedślubne wpisane w czasach saskich do ksiąg grodzkich z te- renu województwa krakowskiego ukazują ponadto istotny, lecz pomijany w literaturze przedmiotu czynnik, determinujący wysokość uposażenia kobiet i bezpośrednio wpływający na wzajemne przedmałżeńskie zapisy majątkowe. Postępowanie zgodne z prawem pisanym i zwyczajowym stanowiło bowiem wyłącznie pewien model, którego stopień realizacji uzależniony był od szeregu czynników zewnętrznych. Istotny wpływ na zapisy majątkowe dokonywane przez szlachtę okazywała się mieć jednak aktualna sytuacja polityczna i jej konsekwencje, silnie odczuwane zwłaszcza przez warstwy posiadające34. Okres wojny północnej, w trakcie której ucierpiał szereg majątków ziemskich pozo- stających w szlacheckich rękach, wyraźnie wpłynął na sferę uposażania kobiet

31 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 538. 32 ANKr I, Castr Biec, nr 249, s. 408. Imię panny nie zostało podane w intercyzie. 33 Tamże. 34 Interesujące studium poświęcone zagadnieniu szlacheckich reakcji na klęski, wojny i okresy głodu opublikował J. Krupa, Poczucie zagrożenia w życiu codziennym w czasach Augusta II w świetle przekazów źródłowych z początku XVIII wieku [w:] Między barokiem a oświeceniem…, dz. cyt., s. 258–275. 164 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… i zapisy intercyz przedślubnych szlachty krakowskiej. Rodzice i opiekunowie niejednokrotnie zmuszeni byli do obniżenia uposażenia wydawanej za mąż kobiety, właśnie ze względu na poniesione wówczas straty. Rozmiar strat zwią- zanych ze szkodami wojennymi podany został jako ważny czynnik wpływający na wyznaczenie sumy posagu w intercyzie przedślubnej z 1704 roku określającej warunki zawarcia małżeństwa przez Jana Jarockiego i Cecylię Przecławską. Brat panny, który powinien był przekazać jej część należną z dóbr rodzicielskich, zaznaczył, że „posag […] naznaczony i umówiony, habita ratione calamitatis temporis przez inkursyję szwedzką i znacznej dóbr ingonere polskich dezolacji […] na sumę sześć tysięcy złotych polskich, a nie więcej [jest – A. P.] redukowa- ny”35. Ze względu na trudną sytuację majątkową rodzina panny dążyła też do możliwie maksymalnego zredukowania kosztów wesela36. Nie wszyscy uciekali się do czynienia równie radykalnych kroków. Przykłady źródłowe wskazują, że szlachta była bardziej skora do szukania innych sposobów rozwiązania problemu niż wetowanie sobie poniesionych strat kosztem upo- sażenia córek. Koszty generowane przez przemieszczające się wojska, a także brak stabilności politycznej sprawiały, że szlachta województwa krakowskiego czyniła usilne zabiegi służące między innymi odwleczeniu terminu wypłaty sum posagowych. Doskonale obrazuje to sposób postępowania miecznikostwa inowrocławskich Aleksandra i Anny Dąbskich, którzy wydali za mąż dwie cór- ki – Krystynę i Barbarę. Pierwsza z nich wstępowała w związek małżeński z Zyg- muntem Morskim w 1709 roku, a więc w momencie, gdy w Rzeczypospolitej silnie odczuwalne były skutki politycznego zawirowania. Rodzice zapisali pannie w posagu 30 000 złotych polskich z zastrzeżeniem, że „teraźniejsze publiczne trudności i zamieszania ex nunc liczyć tej sumy nie pozwalają. Jeżeliby jednak nastąpiło uspokojenie publiczne, Ichmość Miecznik […] sumę posażną deklaruje wyliczyć”37. W 1720 roku została wydana za mąż druga z córek – Barbara, wy- chodząc za Zygmunta Dobińskiego, towarzysza znaku husarskiego. Jej również zapisano z majątku ojczystego i macierzystego 30 000 złotych polskich, jednakże gotowych do wypłacenia w ciągu zaledwie dwóch miesięcy po ślubie38. Trudna sytuacja polityczna nie wpłynęła więc na wysokość posagu pierwszej z córek, lecz jedynie spowodowała odsunięcie jego wypłaty w czasie.

35 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 133, s. 1469. 36 Wesele wyznaczono na dzień spisania intercyzy, zaznaczając wprost, że za takim rozwią- zaniem przemawiają przede wszystkim względy finansowe – zob. tamże, s. 1468. 37 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 147, s. 1460. 38 Tamże, s. 1452. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 165

Spore obciążenie dla rodzinnych finansów, jakie wiązało się z wydaniem córki za mąż, powodowało, że w wielu wypadkach doprowadzenie sprawy do szczęśliwego finału byłoby niemożliwe bez odwleczenia w czasie terminu przekazania należności. Do podobnych zabiegów służących oddaleniu tego momentu uciekali się więc i inni. W intercyzie z 1704 roku, stanowiącej poro- zumienie co do warunków zawarcia małżeństwa przez Józefa Kośmińskiego z łowczanką bielską Katarzyną Gołuchowską, rodzice panny wyjednali sobie możliwość odsunięcia wypłaty wynoszącego 20 000 złotych polskich posagu na bliżej niesprecyzowany w gruncie rzeczy termin39. W umowie wprost za- znaczono, że małżonkowie nie są w stanie posagu „wypłacić, póki nie będzie uspokojona w publicznych intrygach Rzeczpospolita. Ab actu zaś uspokojenia Rzeczypospolitej, za trzy lata oddać i wyliczyć […] wyżej pomienionych sum obligantur”. Wszelkie zapisy majątkowe ze strony kawalera miały nastąpić do- piero po przekazaniu mu posagu małżonki. Termin wypłaty posagu dla córki Agnieszki odsunął też w 1712 roku Władysław Kucharski, skarbnik sieradz- ki, który swoje dobra dziedziczne miał w województwie krakowskim, będąc właścicielem wsi Biała i Turzyna. W intercyzie przedślubnej, spisanej z Janem Zakrzewskim jako kandydatem do ożenku z jego córką, wyjednał sobie u przy- szłego zięcia możliwość odwleczenia spłaty należności. Wykazał bowiem, że wypłata posagu w wysokości dziesięciu tysięcy złotych, „ad praesentem cala- mitatem et hostilitatem prędsza być nie może”40. Aktualna sytuacja polityczna wpłynęła więc znacząco na sposób wyliczenia posagu. Nawet jeśli w umowie przedślubnej porozumiano się, że kwota zostanie przekazana w gotowych pieniądzach, to świadoma braku stabilności szlachta zastrzegała sobie, że w wypadku niemożności uzbierania przyrzeczonej sumy będzie mogła inaczej wywiązać się z obowiązku spłaty. W innej intercyzie przedślubnej, z 1710 roku, spisane zostały postanowienia dotyczące zawarcia związku małżeńskiego przez komornika łęczyckiego Mikołaja Wolskiego i cześnikównę latyczowską Teodorę Bielską. Posag dla panny zapisała jej matka, nawiązując jednak do dyspozycji pozostawionych przez przedwcześnie zmarłego męża. Wdowa nie chciała też wprowadzać nierówności między siostrami, określając dział rów- ny „w naznaczeniu porcji posagu pierwszej córce swojej”. Matka dziewczyny, z uwagi na okoliczności polityczne, w jakich przyszło jej wydawać córkę za mąż, pozostawiła sobie jednak alternatywę, jeśli nie byłaby w stanie przygotować na czas wypłaty określonej sumy z powodu „impedimentum, o które tych czasów

39 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 138, s. 21. 40 APL, AWH, nr 535, s. 5. 166 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… nieszczęśliwych nietrudno”41. W takim wypadku miała zostać przekazana na rzecz małżonków część dóbr nieruchomych. Sytuacja polityczna przekładała się na rozluźnienie w zakresie możliwości dysponowania sumami posagowymi oraz na większą swobodę czasową w doko- nywaniu wzajemnych zapisów. W 1707 roku krewni wydali zgodę na zawarcie małżeństwa przez należących do uboższej szlachty Annę Ichnatowską i Józefa Kraykowskiego42. Szlachcianka otrzymać miała w posagu 2000 złotych polskich, co do których jej ojciec i brat pozostawili przyszłemu małżonkowi Anny, „uważa- jąc ciężkości czasów teraźniejszych […] liberam dispositionem”43. Jedynym warun- kiem, jaki miał wypełnić kawaler, było zapisanie na rzecz przyszłej małżonki sumy, która miała odpowiadać wysokości posagu44. Na trudności z wypłatą uposażenia, motywowane stratami poniesionymi w trakcie działań wojennych, wskazywały kontrakty szlachty krakowskiej jeszcze na początku lat dwudziestych XVIII stu- lecia. W spisanej w 1722 roku intercyzie przedślubnej, dotyczącej warunków zawarcia małżeństwa przez Ewę, córkę stolnika parnawskiego Macieja Antoniego Korulskiego, i Michała Witkowskiego, argument taki pojawił się jako decydujący o późniejszym terminie wypłaty posagu. Ojciec panny wyznaczył posag w wy- sokości zaledwie 3000 złotych polskich i miał go w ciągu trzech lat przekazać na ręce jej przyszłego małżonka. Zaznaczył jednocześnie, że wysokość posagu i termin jego wypłaty nie mogą być inne „dla tej przyczyny, że będąc zrujnowany naprzód per hostilitatem et calamitatem publicam, a co większa, że pożar ogniowy consumpsit cetera”45. Dla właściciela spustoszonego przez okres wojny majątku, dodatkowo naruszonego przez pożar, wyliczenie nawet niewielkiej sumy posagu stanowiło spore obciążenie. Odłożenie w czasie momentu spłaty należności było jedyną szansą faktycznej wykonalności przedślubnego zapisu. Trudności z uzyskaniem należnej sumy, związane ze spustoszeniami poczy- nionymi przez wojska przemieszczające się przez Rzeczpospolitą, odczuły też zgromadzenia zakonne. W umowach określających warunki oddania szlachcia- nek do zakonu sposób wypłacenia należności także był naznaczony przez straty wojenne. Mimo że kwoty ofiarowywane na zakonny posag nie były zwykle tak

41 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 683. 42 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 2595. 43 Tamże, s. 2597. 44 Trudne okoliczności, o których wzmiankuje przytoczona intercyza przedślubna, przełożyły się w efekcie na termin wypłaty posagu dla panny. Kwitacja z odebrania należności spisana została dopiero w 1718 roku. Zob. tamże, s. 2598. 45 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 262. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 167 wysokie jak w przypadku zamążpójścia, to jednak z uwagi na naruszoną kondy- cję majątkową konieczność ich wypłaty okazywała się równie problematyczna. W umowie z zakonem dominikanek z Gródka z 1704 roku bracia oddanej do wspólnoty Teresy Zawadzkiej zastrzegli sobie, że będą terminowo, co roku wy- płacać prowizję od posagu ze swych dóbr „in toto exclusa quavis calamitate aut hostilitate”46. Mając świadomość ciągle realnego zagrożenia zubożeniem majątku, poczyniono więc zabiegi uniemożliwiające bezwarunkową egzekucję należności. Gwarantem wykonalności wzajemnych umów miało być w powszechnym odczuciu wpisanie sprawy do lokalnych ksiąg grodzkich47. Do dokonania oblaty intercyzy w księgach sądowych zobowiązywały szlachtę przepisy prawa ustano- wione już pod koniec XV wieku48. Konieczność oblatowania intercyzy przed- ślubnej w aktach sądowych zwyczajowo wskazywana była więc w treści umów zawieranych przez szlachtę, niejako w formie gwaranta realizacji wzajemnych postanowień49. Obustronne deklaracje były wówczas potwierdzone instytucjo- nalnie, a każde naruszenie powziętych postanowień można było z łatwością wy- kazać. Wyroki odnoszące się do spraw cywilnych i karnych spisywano w księgach sądowych. Sądy ziemskie, które podejmowały ten rodzaj spraw, w XVII wieku stopniowo traciły na znaczeniu i ostatecznie zostały rozwiązane. Rozwijały się natomiast sądy grodzkie mające dotychczasowe kompetencje sądów ziemskich. Wyodrębniono osobne księgi grodzkie, w których oblatowane zostały wpisy o czynnościach sądowych i wpisywano różnorodne akty. Wśród nich znajdowały się intercyzy przedślubne, testamenty, regestry mienia czy kwitacje z wypłaco- nego posagu i wiana50. Ponadto na kartach ksiąg odnotowywano sprawy sporne, między innymi o brak wypłaty posagu, o zerwanie intercyzy, o złe prowadzenie

46 Tamże, s. 348. 47 Konstytucja z 1496 r. nakazywała, aby każdorazowo do ksiąg sądowych było wpisywane jedynie potwierdzenie uposażenia kobiety – zob. T. Maciejewski, Historia ustroju i prawa sądowego Polski, Warszawa 1999, s. 124. Szerzej o zasadach oblatowania intercyz ślubnych w księgach sądowych – zob.: P. Dąbkowski, Prawo prywatne polskie, t. 1, Lwów 1910, s. 348; J. Łosowski, Problemy klasyfikacji wpisów ksiąg grodzkich, „Miscellanea Historico-Archivistica” 1999, t. X, s. 27–37. 48 Obowiązek wpisywania kontraktów ślubnych do ksiąg sądowych wprowadzono w 1496 roku. 49 M. Lubczyński, Zawieranie małżeństw…, dz. cyt., s. 137–155. 50 Do ksiąg grodzkich w Koronie wpisywano też decyzje podjęte w kwestii spadkobrania i wysokości działu, jaki naznaczono kobiecie, jeśli następował on po śmierci rodziców, a żadne dyspozycje w tym zakresie nie zostały spisane w ich testamencie – zob. E. Dubas­ ‑Urwanowicz, O prawie w świecie kobiet-szlachcianek w Rzeczypospolitej w XVI–XVII wieku 168 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

się, a także wzajemne roszczenia majątkowe. Szlachta zwracała więc szczególną uwagę na ujęcie w treści umowy zobowiązania, że akt ma zostać wpisany do odpowiednich ksiąg grodzkich lub ziemskich. W wielu umowach podkreślano też dodatkowo, że dopilnowanie zobowiązania przynieść może nie tyle doraźne korzyści, ile zabezpieczenie trwałości przyjętych rozwiązań i deklaracji. W inter- cyzie przedślubnej z 1775 roku, określającej warunki zawarcia związku małżeń- skiego przez starostę kahorlickiego Jana Jacka Tarnowskiego (zm. 1808) z Rozalią z Czackich (zm. 1821), kwestie konieczności wpisania finalnych postanowień do akt sądowych umotywowano, zaznaczając, że w ten sposób każda ze stron „uroczystością urzędowych transakcji zabezpieczyć one obowiązuje się”51. Inni zadowalali się zapisem wskazującym, że podjęte ustalenia mają być wprowadzone do jakichkolwiek koronnych ksiąg publicznych. Osobnym przykładem wpisywania intercyzy przedślubnej do ksiąg grodzkich są sprawy, w których zawarte w niej postanowienia stawały się przedmiotem spo- ru między przedstawicielami szlachty. Odwołując się do szczegółowych ustaleń z aktu przedślubnego, przytaczano po raz kolejny całą treść intercyzy. Przykład tak prowadzonej sprawy stanowi konflikt między wdową Anną z Romerów Łętowską, cześnikową latyczowską, i jej zięciem Judą Tadeuszem Siedleckim, rozpoczęty w 1755 roku52. Szukając sprawiedliwości i udowadniając, że zięć nie wywiązał się ze spisanych z nią umów, wdowa wniosła sprawę do sądu. Jednym z dowodów określających zakres wzajemnych powinności były postanowienia intercyzy przedślubnej, jak wykazano – szybko zrealizowane przez matkę kobiety. Zięć zaś, przejmując dobra wypuszczone spod dożywocia przez wdowę, sporządził zobowiązanie, które dotyczyło spłaty pewnych zaległości finansowych ciążą- cych na majątku, z którego wyznaczony został posag. Ponieważ nie wywiązał się z umowy, teściowa wniosła sprawę do sądu. Kontrakt ślubny, który stanowił pierwszą ze spisanych umów, wpisano więc pomiędzy zeznaniami i wzajemnymi protestami53. Najważniejsze problemy łączące się z powinnościami każdej ze stron udało się w ten sposób powtórnie ustalić i przywołać. Interesującą kwestią jest też problem zgodności zapisów intercyz przed- ślubnych – podpisanych przez umawiające się strony i świadków – z treścią umowy oblatowanej finalnie w wybranej księdze grodzkiej oraz ich zgodności

[w:] Kobieta i mężczyzna, jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Kraków 2015, s. 59. 51 ANKr I, ADzT, rkps 163, s. 500. 52 ANKr I, Castr Biec, nr 266, s. 1723. 53 Tamże, s. 1387. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 169 z kolejnymi powstałymi kopiami. Rozproszenie materiału źródłowego sprawia, że odnalezienie kilku egzemplarzy tej samej intercyzy przedślubnej stanowi niełatwe zadanie. Należy więc zaznaczyć, że przytoczone przykłady umów przedślubnych, które zachowały się w kilku egzemplarzach, to jedynie niewielki procent wszystkich przebadanych akt. Wierność kopii intercyzy z aktami ob- latowanymi w krakowskich księgach grodzkich można porównać chociażby na przykładzie umowy przedślubnej spisanej w 1696 roku, dotyczącej małżeń- stwa pułkownika Stanisława Dembińskiego (zm. 1697) i cześnikówny koronnej Marianny Anny Złotnickiej (zm. 1745). Wspomniany akt oblatowany został w krakowskiej księdze grodzkiej wśród relacji z roku 169754. Analiza kopii tej intercyzy dowodzi, że zapisy obu aktów niemalże w pełni się pokrywają55. Zgodność dotyczy wszelkich podjętych ustaleń oraz zastosowanego szyku zdań. Jedyną różnicę pomiędzy oboma aktami stanowi forma zapisu tytulatury. W całym akcie oblatowanym w krakowskiej księdze grodzkiej zastosowane zostały pełne formy, jak „Jaśnie Wielmożną Jejmością” czy „Wielmożnym Je- gomością”56. W kopii oblatowanego aktu wskazane formy skrócono, stosując zapis „JW Jmcią”57. Zasadnicza treść i forma aktu pozostały jednak tożsame. Identyczne są zachowane wersje intercyzy przedślubnej dotyczącej warunków zawarcia małżeństwa przez rozwiedzioną Mariannę Bielińską (zm. 1730), primo voto Denhoffową, z pisarzem polnym koronnym Jerzym Ignacym Lubomirskim (zm. 1753) z 1719 roku. Zarówno akt oblatowany w krakowskiej księdze grodzkiej z 1746 roku58, jak i odpis dokumentu znajdujący się wśród zebranego w 1753 roku zespołu formularzy urzędowych i różnych notatek są zgodne co do treści i formy zapisów59. Zgodność zapisów we wszystkich kopiach aktów czyniła je wiarygodnymi dokumentami, mogącymi stanowić ważne poświadczenie zawartej umowy.

54 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 769. 55 Kopia intercyzy przedślubnej Stanisława Dembińskiego i Marianny Złotnickiej znajduje się w oddziale rękopisów Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu – zob. BOss, rkps 11815, s. 77. 56 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 769. 57 BOss, rkps 11815, s. 77. 58 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 174, s. 1477. 59 BOss, 1106/1, s. 187. 170 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

2.2.1. Charakterystyka nupturientów

Szlacheckie umowy przedślubne wskazują, jak dużą wagę przywiązywano do podkreślania zacnego pochodzenia koligaconych stron. Akcentowanie świetności rodziny miało bowiem przede wszystkim świadczyć o właściwym wyborze życio- wego partnera60. Zarówno magnateria, jak i średnia szlachta nie szczędziły słów, by wykazać prześwietne cnoty swej rodziny. Ową „zacność urodzenia” podkreś­ lano, przywołując cały zasób cnót, jakie miały być udziałem młodego koligata. W akcie przedślubnym starosta żmudzki Jan Mikołaj Chodkiewicz (zm. 1781) jawił się więc jako potomek „wiekopomnych, a na cały świat rycerskimi dziełami słyną- cych przodków swoich”61. Franciszek Czacki (zm. 1787), strażnik wielki koronny, miał w 1767 roku być doskonałym kandydatem do ręki młodej Sanguszkówny (Kunegundy Bronisławy) jako człowiek sławiący się „starożytnością przezacne- go domu i imienia swojego, w godnych antenatach tak w wojennych, za całość dobra ojczyzny krwi nie żałując operacjach, jako radach publicznych i krzesłach senatorskich najjaśniejszym polskim majestatem i całej Rzeczypospolitej wielce zasłużonym”62. Podobnymi przymiotami sławiono Jana Klemensa Branickiego (zm. 1771), starostę brańskiego, gdy ten starał się w 1709 roku o rękę młodej kanclerzanki litewskiej Katarzyny Barbary Radziwiłłówny (zm. 1730)63. Była to doskonała okazja do przypomnienia i podkreślenia „prześwietnych antenatów swoich familii starożytnych godności”64. W przypadku Zamoyskich za szczególnie godny odnotowania uznawano fakt, że pochodzą z tego samego herbu, z „którego niedawno tron polski osiadał się”, co przypomniano w intercyzie przedślubnej, spisanej przy powtórnym ożenku łowczego koronnego Michała Zdzisława Za- moyskiego (zm. 1735) w 1722 roku, kiedy to pojął za żonę księżniczkę Elżbietę Wiśniowiecką (zm. 1770)65. Szczególny nacisk na właściwe naświetlenie godnego

60 Badania Bożeny Popiołek udowadniają, że nawet jeśli panna nie cieszyła się nieskazitelną opinią, to dobry posag zapewniał jej adoratorów – zob. B. Popiołek, Kobiecy świat w czasach Augusta II. Studia nad mentalnością kobiet z kręgów szlacheckich, Kraków 2003, s. 208–209. 61 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 1. 62 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 79. 63 Szerzej o mariażach panien z domu Radziwiłłów w pierwszej połowie XVIII wieku – zob. Z. Anusik, A. Stroynowski, Radziwiłłowie w epoce saskiej. Zarys dziejów politycznych i majątkowych, „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica” 1989, nr 33, s. 53. 64 AGAD, AR, IX, rkps 123, s. 4. 65 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 32. Nawiązano w ten sposób do osoby króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego, którego matką była Gryzelda Konstancja z Zamoyskich Wiśniowiecka (zm. 1672). Pierwszą żoną Michała Zdzisława była Anna Działyńska (zm. 1719). 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 171

pochodzenia, zaszczytów i roli, jaką rodzina odegrała w historii Rzeczypospoli- tej Obojga Narodów, kładli też Radziwiłłowe66. Za punkt honoru poczytywano sobie możliwość przypomnienia zasług najsławniejszych przodków i ukazanie wstępującego w związek małżeński mężczyzny jako wiernego kontynuatora ich dzieła67. W intercyzie przedślubnej zawierającej ustalenia dotyczące małżeństwa wojewody wileńskiego Karola Stanisława Radziwiłła „Panie Kochanku” z woje- wodzianką krakowską Teresą Karoliną Rzewuską z 1764 roku przypomniano, iż „dom Książąt Radziwiłłów do tronu i koron w osobie królowej Barbary, Zygmunta Augusta małżonki przyzwyczajony, z Cesarzami i Elektorami Bawarskimi, a przez nich z wszystkimi prawie Europy monarchami […] blisko skoligacony”68. Jako dziedzica tej schedy i łącznika Rzewuskich z najznamienitszymi europejskimi rodami ukazywano naturalnie Karola Stanisława. Wybitne cechy samego kan- dydata, jak pragnęli to ukazać Radziwiłłowie, miały doskonale dopełniać zacny wizerunek magnata. Na korzyść mężczyzny starającego się o ożenek z panną zawsze działała też jego dotychczasowa służba królowi i rzetelność w piastowaniu stanowisk. Po- chwalić się nią mógł z dumą generał kawalerii wojsk królewskich Stanisław Ponia- towski (zm. 1762), któremu w 1720 roku oddana została za żonę podkanclerzanka koronna Konstancja Czartoryska (zm. 1759). Jako wdowiec i człowiek wyraźnie od panny starszy, początkowo nie zaskarbił sobie on sympatii jej najbliższych, zwłaszcza ojca dziewczyny. Ostatecznie jednak rodzice panny wyrazili zgodę na zawarcie związku, „uważając wysokość urodzenia” oraz „nieśmiertelnej zaś sławy heroiczne dzieła” Poniatowskiego69. Zawsze godne podkreślenia były też przymioty kandydatów. Rodzicom Teresy Rossnowskiej jej przyszły małżonek Krzysztof Skotnicki, chorąży zakroczymski,

66 Radziwiłłowie przywiązywali szczególną wagę do podkreślania starożytności swego rodu i zasług przodków, a tradycję rodową usiłowali oprzeć na genealogii mitycznych litewskich dynastii; szerzej o tych zabiegach – zob. M. Antoniewicz, Protoplaści książąt Radziwiłłów. Dzieje mitu i meandry historiografii, Warszawa 2011, s. 194–228. Podobnie jak Zamoyscy także Radziwiłłowie zaznaczali przy wielu okazjach swe pochodzenie z „królewskiej linii” – zob. T. Bernatowicz, Mitra i buława. Królewskie ambicje książąt w sztuce Rzeczypospolitej szlacheckiej (1697–1763), Warszawa 2011, s. 125–131. 67 Szerzej o postrzeganiu więzi rodzinnych w XVIII wieku i widocznych tendencjach do chlubienia się jedynie wybranymi krewnymi – zob. J. Dumanowski, Domus, gens, familia. Więzi rodowe szlachty polskiej w czasach saskich [w:] Między barokiem a oświeceniem. Obyczaje czasów saskich, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 2000, s. 20–27. 68 BOss, 1072/II, k. 92. 69 AGAD, ARPon, rkps 3, s. 1. 172 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… miał jawić się jako człowiek godny zaufania dzięki dobremu pochodzeniu i ko- ligacjom rodzinnym. Zgodę na oddanie panny w stan małżeński w 1738 roku wyrazili oni, uznając za nieocenione „godne qualitates” kawalera70. Szczególny nacisk na charakter i szczególne przymioty kandydata położył też dziad sta- rościanki krzeczowskiej Jadwigi Korduli Łochockiej (zm. 1789), wydając ją za mąż w 1755 roku za Piotra Małachowskiego (zm. 1799), starostę oświęcimskiego. W intercyzie przedślubnej krewny podkreślił, że na dożywotniego przyjaciela dla dziewczyny poszukiwał kandydata nie wśród tych, którzy wyłącznie „fortun, ozdób i zasług swoich w tej ojczyźnie copiarum bezpiecznie mogli communicare et transfundere […] ale też aby dłuższego w życiu swoim ukontentowania […] mogli reponere nadzieję”71. Szczere starania o zapewnienie wnuczce szczęśliwego pożycia małżeńskiego sprawdziły się jedynie połowicznie. Sprawa małżeństwa Łochowskiej z wychwalanym przez krewnych i koligatów Piotrem Małachowskim trafiła przed sąd duchowny, a ten zaakceptował wniosek o separację. Dopiero po pewnym czasie małżonkowie doszli do porozumienia i zdecydowali się na dalsze wspólne życie72. Na podkreślaniu znamienitych cech nie szczędziły też rodziny wydawanych za mąż panien, uwypuklając przy okazji splendor domu, z którego wywodziła się kobieta. Odpowiednio dostojne przedstawienie zapewniano szczególnie magnat- kom, kładąc przy tym wyraźny nacisk na wyróżnienie ich godnego pochodzenia73. W przypadku dobrze urodzonej panny na podkreślenie zawsze zasługiwało to, iż jest ona – jak w przypadku wojewodzianki krakowskiej Marii Ludwiki Rzewuskiej (zm. 1816), wydanej w 1765 roku za starostę żmudzkiego Jana Mikołaja Chodkiewi- cza (zm. 1781) – ozdobiona „starożytnością domu i chwalebnymi przodków swoich w pokoju i wojnie czynami”74. W 1767 roku w intercyzie przedślubnej marszałków- ny wielkiej litewskiej Kunegundy Bronisławy Sanguszkowej (zm. 1810) wychwalano młodą magnatkę jako pannę „godną zawsze, a nie mniejszą w pięknych i znacznych talentach”, akt jej wstąpienia w związek małżeński utożsamiono zaś z osiągnięciem

70 BOss, rkps 11842, s. 209. 71 BOss, rkps 11865, s. 307. 72 Tamże, s. 246. 73 Na dbałość o to, aby kobiety honorowo i możliwie godnie reprezentowały pozycję rodziny, zwróciła uwagę B. Popiołek, Dumne, pyszne i pokorne – kobiety wobec problemów równości stanowej w czasach saskich [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, przy współudziale E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowskiego, Białystok 2003, s. 623. 74 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 1. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 173 doskonałej drogi życiowej dla młodej kobiety75. Co ciekawe, niemal bliźniaczo podobnych argumentów, świadczących o doskonałym wyborze dokonanym przez kandydata, użyto już kilkanaście lat wcześniej, podczas wydawania za mąż Anny (zm. 1765) – starszej siostry Kunegundy Bronisławy. W intercyzie spisanej w 1755 roku wstępująca wówczas w związek małżeński ze starostą międzyrzeckim Anto- nim Barnabą Jabłonowskim (zm. 1799) Sanguszkówna przedstawiona została jako panna charakteryzująca się „nieskomparowanym wspólnych cnót i wielkich przy- miotów szacunkiem, oraz korespondującymi godnemu urodzeniu i książęcemu imieniu talentami”76. Zauważalna powtarzalność wychwalanych zalet wskazuje więc na funkcjonowanie idealizowanego wzorca panny, łączącego w sobie dojrza- łość charakteru i biegłość w wypełnianiu jej powinności77. Poza podkreślaniem zacnych przymiotów ukazywano więc zamożne panny przede wszystkim jako właściwe i wartościowe kandydatki na małżonki. Szczególny nacisk kładziono na cechy mające czynić je w oczach kandydata doskonałymi wybrankami, które potrafią odpowiednio odgrywać rolę żony i matki. Młodą Ludwikę Denhoffównę jej opiekunowie – miecznikostwo litewscy Janusz Aleksander Sanguszko (zm. 1775) i jego żona Konstancja Kolumba z Denhoffów (zm. 1791) – starali się ukazać jako pannę wypielęgnowaną z najwyższą troską i dzięki odebranemu wychowaniu charakteryzującą się najwyższymi przymiotami78. Magnatkę, wydaną w 1746 roku za starostę włodzimierskiego Franciszka Antoniego Ledóchowskiego (zm. 1783), przedstawiono więc jako „kwalifikowaną doskonałościamiprudentia […] modestia et alias virtutibus, które znaczne, zacne i pierwsze w ojczyźnie zaszczycać zwykły damy, maksymami”. Uwydatnienie wspomnianych aspektów nie było przypad- kowe. Ludwika przebywała na dworze Sanguszków „w protekcji i edukacji”, ma-

75 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 79. 76 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 1. 77 Na zespół cech, jakie miały być przynależne pannom, wskazywała też nauka Kościoła – zob. E. Adamiak, Milcząca obecność. O roli kobiety w Kościele, Warszawa 1999, s. 20; U. Ki- cińska, Pobożność szlachcianki w świetle polskich drukowanych mów pogrzebowych XVII wieku, „Folia Historica Cracoviensia” 2012, nr XVIII, s. 213–237. 78 Na istotne znaczenie, jakie przypisywano należytemu edukowaniu i wychowywaniu kobiet w Rzeczypospolitej, zwracała uwagę Dorota Żołądź-Strzelczyk – zob.: D. Żołądź-Strzelczyk, Rodzina szlachecka jako środowisko wychowawcze (XVI–XVII w.) [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po wiek XX. Materiały z konferencji naukowej Katedry Historii Wychowania – czerwiec 1993, red. J. Jundziłł, Bydgoszcz 1994, s. 181–189; taż, Polska rodzina szlachecka XVI–XVIII w. i źródła jej oddziaływań wychowawczych [w:] Z dziejów polskiej kultury i oświaty od średniowiecza do początków XX wieku, red. K. Jakubiak, T. Maliszewski, Kraków 2010, s. 383–393. 174 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

gnaci czuli się więc odpowiedzialni za właściwe wychowanie panny79. Nic zatem dziwnego, że podkreślali wywiązanie się z powierzonego zadania, nawet jeśli wychwalany efekt był jedynie ich własnym wyobrażeniem. Inną, znacznie rzadziej spotykaną formę podkreślenia szczególnych przy- miotów młodej szlachcianki zawiera intercyza spisana przed dopełnieniem mał- żeństwa stolnika rawskiego Aleksandra Walickiego i kasztelanki warszawskiej Pudencjanny Czosnowskiej z 1726 roku. W akcie zastosowano model podzięko- wania, które za pannę złożył jej opiekunom kawaler. Uprzedzając majątkowe zapisy, wskazał on, iż przystępuje do sporządzenia postanowień „za wydanie na świat, wypielęgnowanie i senatorską JWJMci Panny Pudencjanny Czosnowskiej kasztelanki warszawskiej edukację dziękując, tudzież JW Jmsci Panu staroście, jak rodzonemu ojcu za łaskawą educationis protekcję […] z przymiotów zacnych, a krwi senatorskiej uformowaną i nad polityków światowych więcej utalento- waną mógł wziąć in generationem podobnych w talentach takich kreatur sociam vita”80. Wśród zapisów pojawiały się także wskazania podkreślające wyjątkową więź rodziców i wydawanej za mąż panny. Szczególnych epitetów użyła Anna z Brzezia Lanckorońska Firlejowa, która w 1728 roku wyraziła zgodę na małżeń- stwo swej córki Weroniki, kasztelanki kamieńskiej, ze starostą lidzkim Józefem de Campo Scypionem (zm. 1743). W intercyzie przedślubnej zaznaczyła, że traktuje z wielką atencją zaplanowany mariaż i wyraża nadzieję na szczęśliwe małżeń- stwo córki, uznając ją za „prawie oka swego źrenicę”81. Rodzicielskie uczucia względem córek sygnalizowano też, określając je mianem jedynych, ukochanych i obdarzanych wyjątkowym afektem. W XVIII wieku zmieniać się zaczęły terminy wykorzystywane w celu charak- teryzowania wychodzącej za mąż kobiety. W kontraktach panna stała się „damą”, w przypadku której godne pochodzenie było jedynie dopełnieniem zacnych przymiotów82. To dla wybranki czyniono dodatkowe zapisy majątkowe mające poświadczyć szczerość uczuć kierujących kawalerem. Deklarując pragnienie ożenku z przyobiecaną sobie panną, Piotr Antoni Pepłowski, podczaszy kijow- ski, zobowiązał się w 1721 roku zapisać swojej przyszłej żonie Jadwidze Szujskiej, „damie in virginali statu”, 40 000 złotych polskich ze szczególnego afektu83. Pod- komorzy wyszogrodzki Józef Nakwaski (zm. 1749), który w 1738 roku poczynił

79 ANKr I, ZZG, rkps 330, s. 1. 80 AGAD, AMW, rkps 870, s. 77. 81 LVIA, f. 598, op. 1, spr. 27, k. 1. 82 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 1. 83 BJ, rkps 6573, k. 3v. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 175 zdecydowane kroki w celu poślubienia starościanki trembowelskiej Eleonory Potockiej, zadeklarował, że gotów jest zapisać jej jeszcze przed ślubem kwotę 100 000 złotych polskich84. Dla przypodobania się przyszłej żonie i jej rodzicom zaznaczył, że czyni to „z afektu swego, osobliwszej estymacji i partykularnej konsyderacji tak godnej i zacnej damy”85. W intercyzie z końca XVIII stulecia szczególny nacisk został położony na podkreślanie wyjątkowej subtelności mło- dej panny Marianny Rastawieckiej, z którą ożenek w 1791 roku oznaczał już dla Jana Korybuta Daszkiewicza pojmowanie „damy, a przyszłej swej oblubienicy”86. Osobnym elementem akcentowanym w przedślubnych intercyzach możnych było wykazanie korzyści, jakie dzięki mariażowi miał zyskać cały kraj. Pochwała najznamienitszych magnackich przymiotów, pozwalających na osiągnięcie tak szczytnego celu, stanowiła istotną część aktu sporządzonego pomiędzy Rze- wuskimi i Chodkiewiczami. W 1765 roku spisano intercyzę, na mocy której związek małżeński zawarła wojewodzianka krakowska Maria Ludwika Rze- wuska (zm. 1816) i starosta generalny księstwa żmudzkiego Jan Mikołaj Chod- kiewicz (zm. 1781). W mariażu majętnych rodzin upatrywano „długą szczęścia osnowę, gotując narodom wcześnie i opatrznie złączenie wielkich domów”. Uma- wiające się strony chciały w zacieśnieniu rodzinnych więzów widzieć korzyść nie tylko dla dwojga pobierających się osób, ale też przesłankę, „aby zjednoczonymi siłami skuteczniej, a na przygody warowniej utrzymywali ojczyznę”, wieszcząc przy tym „dobrą dolę i pomyślne losy Rzeczypospolitej”87. Na inne aspekty, mające bardziej gwarantować małżeńskie szczęście niż daleko idące interesy koligatów, zwrócona została uwaga w intercyzie z 1767 roku, poprzedzającej małżeństwo strażnika koronnego Franciszka Czackiego (zm. 1787) z marszałkówną litewską Kunegundą Bronisławą Sanguszkową (zm. 1810). Jako nadrzędny warunek długie- go i szczęśliwego pożycia małżeńskiego ukazane zostało wierne podporządkowa- nie się panny decyzjom podjętym przez jej matkę i braci. Ci zaś, mając świadomość roli, jaką przyszło im odgrywać, znaleźli dla panny kandydata, z którym ożenek gwarantował małżeństwo „w parze równe i zgodnie dobrane”88.

84 Dla Józefa Nakwaskiego był to już kolejny związek. Wcześniej był żonaty z Magdaleną Płochocką, następnie z Magdaleną Jelcówną, cześnikówną kijowską, primo voto Mielec- ką, starościną brzeźnicką, secundo voto Jakubową Rojewską, stolnikową wyszogrodzką. Zob. W. Szczygielski, Nakwaski Józef h. Prus II [w:] PSB, t. XXII, z. 3. 85 AGAD, APotzR, rkps 614, s. 1. 86 BOss rkps 7829/ I, s. 11. 87 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 1. 88 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 79. 176 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

Wychwalanie doniosłej roli skoligaconych rodzin i podkreślanie znaczą- cego wpływu podjętych zobowiązań na losy ojczyzny stanowiły w przypadku małżeństw magnackich swego rodzaju kanon. Intercyzy kolejnych potomków rodziny nawiązywały do szlachetnych czynów przodków, a przywiązanie do tradycji i herbu podkreślano poprzez kilkupokoleniowy wywód genealogiczny poprzedzający zasadniczą część aktu przedślubnego. Kontrakty szlachty mniej zamożnej i niemogącej pochwalić się tak doniosłą rolą w historii Rzeczypo- spolitej znacznie upraszczały kwestię charakterystyki nupturientów. Zwykle wystarczyły proste zapewnienia, że rodzice, jak w przypadku Tomasza i Zuzanny Bromierskich, wydali za mąż „córkę swoją kochaną” Katarzynę za Franciszka Kobylańskiego w 1714 roku89. Oficjalne i sformalizowane przedstawienie obojga nupturientów, choć w wielu przypadkach niezmiernie rozbudowane, było jednak wyłącznie wprowadzeniem do istotnych ustaleń majątkowych między stronami. Podobnie jak miało to miejsce w szlacheckich intercyzach przedślubnych z terenu całej Rzeczypospolitej, także intercyzy szlachty krakowskiej cechował formalizm i utrzymanie powtarzalnego schematu w spisywanych umowach. Ustalenia o charakterze majątkowym poprzedzały zapewnienia o wypełnieniu woli boskiej, jednoczącej serca przyszłych małżonków, oraz o wysłuchaniu rad krewnych i przyjaciół, którzy poparli propozycję mariażu90. Procedura podkreś­ lania w intercyzach przedślubnych zacnych przymiotów wydawanych za mąż panien i dotychczasowych zasług kawalerów, tak powszechna i rozbudowa- na w intercyzach magnackich, w przypadku mniej zamożnej szlachty – zwłaszcza w pierwszej połowie XVIII wieku – stanowiła część marginalną lub nawet zu- pełnie pomijaną. W umowach przedślubnych oblatowanych w księgach grodz- kich z terenu województwa krakowskiego używano schematycznych formuł wskazujących na pokorne wypełnienie woli boskiej oraz rodzicielską łaskawość, umożliwiającą zawarcie związku małżeńskiego. Interes rodziny i chwalebne przymioty przodków oraz rozliczne cnoty przydawane kawalerom i pannom z za- możnych domów jako czynniki decydujące o wyborze towarzysza życia pojawiają się w niewielu kontraktach. Znacznie częściej stosowano lapidarne zapisy, będące niewiele znaczącym i jedynie zwyczajowym wstępem do właściwych ustaleń. Wszelkie próby podkreślenia interesu rodowego oraz zaznaczenie przymiotów samych nowożeńców są więc zauważalne, zwłaszcza gdy się je rozpatruje na tle innych schematycznych i mających prostą formę kontraktów. Dogłębniejsze przedstawienia umieszczano w przypadku małżeństw przedstawicieli szlachty

89 PAU i PAN Kr, rkps 683, s. 101. 90 ANKr I, Castr Biec, nr 222, s. 67. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 177 urzędniczej, którzy wzorem najzamożniejszych usiłowali czynić zabiegi służące podkreśleniu własnego wysokiego statusu i pozycji społecznej. W przedślubnej intercyzie Heleny, córki kasztelana czechowskiego Jakuba Chomentowskiego, znalazło się wskazanie, że związek tej panny z Krzysztofem Kleczyńskim w 1698 roku zostaje zawarty, aby była „naprzód chwała Panu Bogu, a po tym podpora familiom i ozdoba”91. Bardziej rozbudowana formuła poprzedziła dyspozycje majątkowe w intercyzie ślubnej sporządzonej dla ustalenia warunków zawarcia małżeństwa przez miecznika wschowskiego Karola Pietruskiego i Ewę, córkę cześnika rzeczyckiego Hieronima Ramułtowskiego w 1728 roku. Wzajemna umowa między stronami została potraktowana jako „życia ludzkiego największe szczęście, in vita satiati postanowienie potomstwa koneksji i koligacji domów i familii”92. Szczególny, bo niezwykle praktyczny wymiar przybrała natomiast charakterystyka kawalera, który w 1720 roku aspirował o wstąpienie w związek małżeński z Barbarą Dąbską, miecznikówną inowrocławską. Wybrany dla panny Zygmunt Dobiński, kapitan wojsk królewskich, w kontrakcie przedślubnym okre- ślony został nie jako sukcesor sławy i honoru swoich przodków, lecz „dóbr wsi Ulina i Zawadka na osobę swoją, przez tychże wielmożnych IchM rodziców, podług donacji […] w sumie czterdziestu tysięcy złotych polskich darowanych dziedzic”93. W latach czterdziestych XVIII stulecia także wśród akt oblatowanych w księ- gach grodzkich z terenu województwa krakowskiego zaczynają pojawiać się coraz bardziej rozbudowane formuły, wskazujące nie tylko na doniosłą rolę nowożeń- ców, ale również na mądrość i zapobiegliwość rodziców, którzy doprowadzili do zawarcia małżeństwa. Szczególnie rozbudowaną formułę zawierał akt przedślub- ny z 1741 roku, dotyczący warunków zawarcia małżeństwa przez kasztelana ra- domskiego Jana Kantego Borka z Agnieszką Sudraską, miecznikówną dobrzyńską. Rodziców obojga nupturientów przedstawiono jako tych, którzy „coniugalem societatem takich dobierali przyjaciół, na których godne ręce i staranie, nie tylko Boga auctarum ozdób i zasług swoich w tej ojczyźnie copiarum fundamentalnie mogli communicare […] ale też, aby dłuższego w życiu swoim ukontentowania zgodnej ich w społeczności mogli reponere nadzieję”94.

91 ANKr I, Castr Biec, nr 243, s. 313. 92 ANKr I, Castr Biec, nr 246, s. 1426. Postulowane w umowie „największe szczęście” nie trwało jednak długo. W księdze grodzkiej krakowskiej z 1741 roku oblatowano już akta, w których małżonkowie określeni są jako pozostający in tractu divortii – zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 165, s. 569. 93 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 147, s. 1455. 94 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 167, s. 1646. 178 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

Uczciwość zamiarów i deklaracje wiernego trwania w związku małżeńskim pojawiały się za to w trakcie kontaktów nawiązywanych przez rodziny jeszcze przed spisaniem formalnej intercyzy. Zdarzało się, że listy w takich sprawach były – podobnie jak intercyzy – wpisywane do ksiąg grodzkich. W krakowskiej księdze grodzkiej z 1719 roku zachował się napisany przez podstolinę czernihow- ską Petronellę z Otfinowskich Giebułtowską list. Tłumaczyła w nim rodzicom pewnej szlachcianki powody, dla których nie może uczestniczyć w spisaniu z nimi intercyzy ślubnej dotyczącej małżeństwa swojego pasierba95. Zadeklarowała, że poprze wszelkie ustalenia, co do których porozumieją się obie strony, i przysięgła, że młodzieniec „skłonił vota swoje do usług szczerze WMCi Państwa domu, tak i do skutku ich w łasce ich szwankować nie będzie”96. W całym liście nie zna- lazły się żadne sugestie dotyczące treści wzajemnego układu, a jedynie kolejne zapewnienia o czystych intencjach kawalera. Sposób charakteryzowania nupturientów w intercyzach przedślubnych ob- latowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego zaczął ewoluować w latach trzydziestych XVIII stulecia. Coraz więcej uwagi poświęcano akcentowaniu sławetnego imienia i wybitnych przymiotów charakteru, jakimi cechować się mieli przyszli małżonkowie. W intercyzie przedślubnej spisanej przez kasztelana oświęcimskiego Marcina Piegłowskiego i rodziców mieczni- kówny dobrzyńskiej Anny Sudraskiej w 1730 roku zaznaczono, że związek zostaje zawarty „dla obrony wiary świętej katolickiej i tej Rzeczypospolitej wolności daro- wanych i wyprowadzonych”, stanowiąc symbol „fortun ozdób i zasług swoich”97. Częściej podkreślano też godności rodzin obojga nupturientów i ich zasługi dla całej Rzeczypospolitej.

2.2.2. „Potwierdzając wolę córki swej”. Strony zawierające kontrakt przedślubny

Chociaż przymioty obojga przyszłych małżonków wychwalano z równym zaan- gażowaniem, to jednak pozycja każdego z nich w procesie umawiania warunków intercyzy była skrajnie różna. W imieniu panny pertraktacje dotyczące kształtu przedślubnej umowy prowadzili rodzice lub opiekunowie prawni. To oni pokry- wali koszty związane z uposażeniem kobiety i dbali o właściwe zabezpieczenie

95 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 2029. 96 Tamże, s. 2030. 97 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 156, s. 3048. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 179 jej interesów. Zgoda rodziców lub prawnych opiekunów była niezwykle istotna, gwarantowała bowiem pannie prawo do posagu. Sprzeciwienie się woli rodziciel- skiej i samodzielne podjęcie decyzji o zamążpójściu mogło ostatecznie wykluczyć kobietę z udziału w dziedziczeniu98. Najczęściej spraw zamążpójścia córki pilnowali rodzice. To oni decydowali o wyborze kandydata i określali, jaka suma ma zostać przeznaczona na posag. W wypadku śmierci rodziców panny prawo koronne przewidywało, że powin- na zostać nad nią roztoczona opieka99. Zwykle za dalsze losy kobiety stawał się odpowiedzialny opiekun naturalny, który miał dbać o zabezpieczenie jej interesów100. Przyzwolenie opiekuna naturalnego wymagane było podczas zamążpójścia panny, był on też odpowiedzialny za dopilnowanie jej właściwe- go uposażenia. Rolę tę z powodzeniem mógł przejąć jeden z braci panny, lecz w razie potrzeby obligowano do pełnienia tej funkcji dalszych krewnych, nie wykluczając kobiet i osób duchownych101. Tak więc gdy kanonik katedralny kamieniecki Jerzy Pakoszewski w 1759 roku wydawał jedną ze swych sióstr – skarbnikównę wiślicką Annę Pakoszewską – za Mikołaja Bojarskiego, podcza- szego czernihowskiego, bez przeszkód mógł powołać się w intercyzie ślubnej na posiadane prawa decydowania o losie dziewczyny. W kontrakcie wyraźnie podkreślono, że duchowny jest „naturalną po ojcu i prawem wyposażenia sióstr uprzywilejowany władzą, tytułem najbliższego opiekuna wykonując rządy, a czuły ku rodzeństwu swemu zachowując afekt”102. Wybór na opiekuna

98 Sprawowanie kontroli przez rodziców i opiekunów nad wyborem kandydata do ręki panny pozwalało karać wszelkie przejawy niesubordynacji w tym zakresie, takie jak samowolne wstąpienie w związek małżeński czy rapt – zob. E. Bezzubik, Rapt w okresie staropolskim, „Studia Podlaskie” 1999, t. 9, s. 66. 99 Opieka sprawowana była na podstawie zabezpieczeń występujących odpowiednio we wszystkich porządkach prawnych funkcjonujących na terenie Rzeczypospolitej – zob. E. Du- bas-Urwanowicz, Podstawy prawne opieki nad dziećmi w państwie polsko-litewskim [w:] W krę- gu epok dawnych. Dzieciństwo, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Warszawa 2014, s. 67–78. 100 Szerzej o opiece naturalnej – zob.: T. Maciejewski, Historia ustroju i prawa…, dz. cyt., s. 126; D. Makiłła, dz. cyt., s. 192–193. Na temat prawa opieki naturalnej – zob.: S. Płaza, dz. cyt., s. 253–255; J. Machut-Kowalczyk, Dzieje opieki na ziemiach polskich, „Studia z Dziejów Pań- stwa i Prawa Polskiego” 2010, nr 13, s. 57–73, B. Lesiński, Ustanowienie opiekuna w drodze licytacji w polskim prawie ziemskim (XV–XVI w.), „Czasopismo Prawno-Historyczne” 1985, t. 37, z. 2, s. 138–152. 101 Od czasu ustanowienia statutu warckiego pierwszeństwo miała osoba wyznaczona jako opiekun naturalny w testamencie ojca. 102 AGAD, Zbiór Aleksandra Czołowskiego [dalej: Zb. A. Czołowskiego], rkps 614, s. 26. 180 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… naturalnego osoby innej niż jeden z braci był też często podyktowany młodym wiekiem szlachciców. Wprawdzie formalnie wzmiankowano ich obecność przy spisywaniu intercyzy przedślubnej, ale nie odgrywali oni w rzeczywistości żadnej istotnej roli. W ten sposób uposażona została w 1698 roku pisarzówna kamieniecka Anna Janicka. W intercyzie, spisanej w związku z jej zamążpój- ściem za porucznika Jana Iwana Galińskiego, zaznaczono, że posag w wysokości 6000 złotych przekazuje jej wuj jako opiekun naturalny, przy asystencji braci panny – Mikołaja i Adama Janickich103. Innym rodzajem opieki było posiadanie praw opiekuna wynikające z nadania przez odpowiednią władzę, przy czym należy podkreślić, że zdarzały się incydentalne przypadki, że obydwa rodzaje opieki mogła sprawować jedna i ta sama osoba. Sytuację taką ujęto w intercyzie przedślubnej z 1743 roku, w której rozstrzygnięte zostały kwestie dotyczące zamążpójścia Anny Czapskiej (zm. 1778), córki zmarłego rok wcześniej pod- skarbiego wielkiego koronnego Jana Ansgarego Czapskiego (zm. 1742) i Anny Teresy z Zamoyskich (zm. 1774)104. Opiekunem naturalnym panny był marszałek wielki koronny Franciszek Bieliński (zm. 1766)105. W kontrakcie przedślubnym z przyszłym mężem kobiety – Antonim Anzelmem Nieborskim (zm. 1778), starostą ciechanowskim, w odniesieniu do osoby Bielińskiego podkreślone zostało, że jest on jednocześnie „tak naturalnym, jak i od najjaśniejszego Króla Jemć P.N.M nadanym opiekunem”106. Dzięki temu to właśnie Bieliński podej- mował najważniejsze decyzje dotyczące zamążpójścia Anny, on też dokonywał wyznaczenia sumy posagowej dla niej. Wyrażając zgodę na małżeństwo panny, powołał się jednak na akceptację „wujów, ciotek, a także innych JWWnych współopiekunów”. Wszelkie wyliczenia dotyczące wysokości posagu i majątku, z jakiego został zapisany, dokonywane były przez opiekunów niezwykle skru- pulatnie. Opiekun Czapskiej wyszczególnił sumy pochodzące z przeróżnych transakcji oraz te zapisane na dobrach ziemskich z dokładnością do pojedyn- czych groszy i szelągów. Bieliński odliczył sobie przy tym odpowiednio koszty i wydatki poniesione wcześniej na rzecz Anny. Ostatecznie wyliczona suma posagowa wyniosła 122 753 złote polskie, co przyszły mąż panny powinien był

103 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 362, k. 2. 104 BJ, rkps 6573, k. 5–9. 105 Wskazany w intercyzie Franciszek Bieliński nie był osobą przypadkową, gdyż jeszcze za życia Jana Ansgarego Czapskiego pełnił wpływową funkcję w jego otoczeniu – zob. J. Dygdała, Jan Ansgary Czapski – droga awansu do magnaterii koronnej w pierwszej połowie XVIII wieku [w:] Władza i prestiż…, dz. cyt., s. 470. 106 BJ, rkps 6573, k. 5. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 181 zabezpieczyć na swym majątku107. Identycznie uczynił wspomniany wcześniej kanonik kamieniecki Jerzy Pakoszewski, który w 1759 roku przy zamążpój- ściu swej siostry Anny, skarbnikówny wiślickiej, oddał jej w ramach posagu 5381 złotych i 20 groszy108. Podobnej skrupulatności podczas wyliczania majątku bezpośrednio przez rodziców wydawanych za mąż panien próżno by szukać. Pakoszewski miał jednak przede wszystkim na uwadze względy pragmatyczne, ponieważ z tytułu niewłaściwego sprawowania opieki oraz podejrzenia o przy- właszczenie sobie choćby drobnej sumy z substancji spadkowej opiekunowi można było wytoczyć proces sądowy. W przypadku przedwczesnej śmierci rodziców w roli naturalnego opiekuna często występował jeden z braci panny. Wówczas to on wyrażał formalną zgodę na małżeństwo i dokonywał stosownych zapisów z majątku po zmarłych rodzi- cach. Stolnikówna podolska Franciszka Sołtykówna, która już po śmierci ro- dziców wstąpiła w związek małżeński ze stolnikiem czernihowskim Józefem Morskim (zm. 1739), w przedślubnych pertraktacjach z 1715 roku reprezentowa- na była właśnie przez brata i naturalnego opiekuna – Mikołaja Sołtyka, łowczego podolskiego109. Decyzje dotyczące posagu, jakie w związku z zamążpójściem panny podjął łowczy podolski, wskazują, jak dokładnie pilnowano wydzielenia odpowiednich sum z majątku pozostałego po rodzicach, oraz świadczą o róż- nicowaniu wysokości zapisu w zależności od wybranej drogi życiowej. Zgodnie z dyspozycjami zawartymi w umowie Franciszka miała odebrać od brata posag w wysokości 22 000 złotych polskich. Wspomniana suma miała być uzyskana z majątku ojczystego (10 000 złotych) i macierzystego (4000 złotych) oraz mię- dzy innymi z prowizji pochodzącej z dóbr ziemskich. Co znamienne, do posagu stolnikówny podolskiej miała też zostać włączona suma, którą brat doliczył jako pozostałą „w posagu JMc panny Katarzyny Sołtykówny, siostry swojej rodzonej, zakonnicy świętego ojca Benedykta konwentu jarosławskiego”110. Naturalny opiekun panny stał więc na straży nie tylko jej właściwego uposażenia z majątku rodziców, pilnując, aby cała suma przeznaczona przez ojca na posagi dla córek została proporcjonalnie rozdzielona i wypłacona. Męscy krewni zwykle brali czynny udział w przedmałżeńskich pertraktacjach, nawet jeżeli żyła jeszcze matka panny. Chociaż nie był to warunek konieczny, to jednak wiele wdów oglądało się na wolę krewnych. W szeregu przypadków

107 Tamże, k. 7. 108 AGAD, Zb. A. Czołowskiego, rkps 614, s. 26. 109 AGAD, AMiD, rkps 2, s. 8. 110 Tamże, s. 1. 182 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… kobiety nie tylko uciekały się do męskiej asystencji, ale i czasem były niemal zupełnie wyręczane przez krewnych. Przykładem tak prowadzonych układów przedślubnych są ustalenia intercyzy z 1728 roku, spisane w imieniu kasztelanki chełmskiej Anny Krasickiej (zm. 1757) przed jej wyjściem za mąż za Antonie- go Cetnera (zm. 1730), starostę korytnickiego111. W akcie przedślubnym pannę reprezentowało aż troje krewnych. Byli to: wuj dziewczyny – Stanisław Mate- usz Rzewuski (zm. 1728), wojewoda podlaski, hetman wielki koronny, dziadek – Stefan Potocki (zm. 1730), marszałek nadworny koronny, jako jej opiekunowie naturalni, oraz brat – Jan Krasicki (zm. 1751), kasztelan chełmski112. Wszystkie negocjacje toczyły się pomimo nieobecności matki dziewczyny – kasztelanowej chełmskiej Eleonory z Rzewuskich, wdowy po Karolu Aleksandrze Krasickim (zm. 1717). W akcie przedślubnym wspominani męscy krewni powołali się na prawo do decydowania o losie Anny, podejmując decyzję „na fundamencie natu- ralnej swojej opieki”. Zapisy wskazują jednoznacznie, że po śmierci ojca została ustanowiona nad panną opieka naturalna, w ramach której upoważniono mę- skich krewnych do rozstrzygania o losie szlachcianki. Jednocześnie opiekuno- wie w swym działaniu powołali się na „wolę i dyspozycję” nieobecnej wówczas matki113. Niesprecyzowana bliżej w akcie przyczyna absencji rodzicielki była jednak powodem specyficznych rozwiązań majątkowych ustanowionych mocą intercyzy. Pannie nie wyznaczono bowiem konkretnej wysokości posagu, co motywowano koniecznością wydzielenia odpowiedniej sumy z dóbr ojcowskich i macierzystych przy matczynej asystencji, z jednoczesnym zachowaniem zasady równości uposażenia. W akcie przedślubnym opiekunowie zadeklarowali tylko, że jak najprędzej zobowiążą kasztelanową chełmską do uzupełnienia wszelkich nieścisłości i dokonania zapisu posagu. Wobec braku jednoznacznych ustaleń Cetner również nie sprecyzował swoich zobowiązań. W akcie zaznaczył jedynie, że oprawi na swych dobrach taką sumę, jaka zostanie przekazana tytułem posagu i wyprawy. Zadeklarował też, że po ślubie i przekazaniu posagu spisane zostanie wzajemne dożywocie, a małżonka dokona aktu abrenuncjacji. Odmienny przykład asystencji braci i krewnych obecnych podczas wydawa- nia za mąż panny przez pozostającą w stanie wdowim matkę obrazują zapisy

111 BOss, rkps 14 190, s. 75–77. Po szybkiej śmierci Antoniego Centera Anna wyszła ponownie za mąż, tym razem za wojewodę mścisławskiego Ignacego Sapiehę. 112 Potwierdza to, że zdarzały się przypadki wyznaczania więcej niż jednego opiekuna, choć III Statut Litewski wskazywał, że należy rolę tę powierzać wyłącznie jednej osobie – zob. E. Dubas-Urwanowicz, Podstawy prawne opieki…, dz. cyt., s. 67–78. 113 BOss, rkps 14190, s. 76. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 183 intercyzy przedślubnej poprzedzającej małżeństwo kasztelana płockiego Micha- ła Nieborskiego (zm. 1746) z podczaszanką płocką Teresą Kicką (zm. 1774) w 1715 roku114. Poza matką, Katarzyną z Czarlińskich Kicką, w kontrakcie przedślub- nym występowali w roli reprezentantów również cześnik podolski Aleksander Kicki – syn jej zmarłego męża – oraz brat kobiety – Mikołaj Czarliński. Podczas przedślubnych pertraktacji oraz przy okazji spisywania stosownej intercyzy matce mogli towarzyszyć jej męscy krewni. Podstolina krakowska Elżbieta z Kaliszan Ściborowa, wydając w 1673 roku swoją córkę Annę Chełmińską za Mikołaja Złotnickiego, cześnika poznańskiego, korzystała z asysty dwóch stry- jów panny115. W intercyzie przedślubnej wyraźnie zaznaczono, że akceptacja małżeństwa panny ze wskazanym kandydatem została uzyskana jeszcze „za żywota nieboszczyka godnej pamięci JM Pana podstolego krakowskiego”116. Matka, uczestnicząc wraz ze swoimi synami w przedślubnych negocjacjach, nie musiała przejmować na siebie obowiązku wypłaty posagu dla panny. Zobligowa- ni byli bowiem do tego bracia kobiety, którzy poza naznaczeniem odpowiedniej wysokości posagu odpowiadali też za jego terminowe wyliczenie. Katarzyna z Sobieskich Zasławska-Ostrogska (zm. 1694), po drugim mężu Radziwiłłowa, wydając w 1671 roku za Dymitra Jerzego Wiśniowieckiego (zm. 1682), wojewodę bełskiego117, swą córkę z pierwszego małżeństwa – Teofilę Zasławską-Ostrogską (zm. 1709), wojewodziankę krakowską118 – skorzystała z asystencji drugiego męża, Michała Kazimierza Radziwiłła (zm. 1680), i syna, ordynata Aleksandra Janusza Zasławskiego-Ostrogskiego (zm. 1673). Obowiązek naznaczenia i wy- płaty posagu dla panny należał do brata dziewczyny, który dzierżył w swym ręku wszystkie pozostawione przez ojca dobra ziemskie. To on „z braterskiej swej uprzejmości” naznaczył dla panny sumę „pół trzecikroć stu tysięcy złotych

114 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 1. Po śmierci Michała Nieborskiego Teresa w 1753 roku wyszła powtórnie za mąż, za Kazimierza Rudzińskiego, starostę bobrownickiego. 115 BOss, rkps 11810, s. 701. 116 Tamże. 117 Dymitr Jerzy Wiśniowiecki w momencie ślubu był już wdowcem. Pierwszą jego żoną (od 1652 roku) była Marianna Zamoyska, jego kuzynka. Ze względu na koneksje rodzinne i towarzyskie Dymitr nie był początkowo przychylny zawarciu związku z Teofilą (była ona córką jego dawnej kochanki, właśnie Katarzyny z Sobieskich). Szerzej o okolicz- nościach tego małżeństwa – zob. I. Czamańska, Wiśniowieccy. Monografia rodu, Poznań 2007, s. 317. 118 Po śmierci Dymitra Jerzego Teofila Zasławska w 1683 roku wyszła ponowienie za mąż, za Józefa Karola Lubomirskiego (zm. 1702), późniejszego marszałka wielkiego koronnego. 184 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… polskich”. Radziwiłłowa zaś zobowiązała się wypłacić swej córce „pro sorte ha- reditatis materna klejnoty, […] pięćdziesiąt tysięcy złotych polskich”119. Zdarzało się nawet, że rola matki, w zależności od rodzinnych układów, była jedynie marginalna. Wydając Małgorzatę Podoską za mąż za pisarza ziemskiego Dominika Aleksandrowicza w 1754 roku, główny ciężar pertraktacji wziął na siebie ojciec panny, Karol Junosza Podoski (zm. 1755), podkomorzy różański. Matka – Zofia Podoska (zm. po 1754), która nie mogła być wówczas obecna, zo- stała wspomniana jedynie nominalnie120. W akcie znalazła się krótka adnotacja, że kobieta jest zaznajomiona ze sprawą i wyraziła swoje: „jednostajne zdanie i zadowolenie”121. Zapis tego rodzaju jest tylko zwyczajowym podkreśleniem rodzicielskiej jednomyślności, nawet bowiem przy rozbieżnych opiniach wska- zywano w akcie przede wszystkim na osiągniętą zgodę i zawarte porozumienie. Matki często same były wykonawczyniami woli zmarłych mężów, pilnując, aby pozostawione przez nich dyspozycje zostały właściwie zrealizowane. Matka pod- czaszanki płockiej Teresy Kickiej, wydanej za mąż w 1715 roku za kasztelana płockiego Michała Nieborskiego, zapisując dla panny posag, powołała się na wszystkie dyspozycje pozostawione przed śmiercią przez ojca dziewczyny. Zgod- nie z jego wolą córce „dobra generalnie wszystkie po zeszłym świętej pamięci Jm Panu Podczaszym małżonku swoim, na Jm Pannę podczaszankę córkę swoją spadłe i przez siebie zapisane i cedowane, w rzetelną puszcza posesję”. Matka powołała się wprawdzie na swoje przyrodzone prawo, pozwalające jej podej- mować decyzje dotyczące córki, lecz uczyniła wszystko zgodnie z zaleceniami męża. W zamian za ustąpienie z określonych dóbr córka zagwarantowała matce, że przez kolejne lata życia będzie ją „przy sobie konserwować i obserwować”122. Podobny mechanizm zastosowano kilkanaście lat później, gdy wspomniana już Teresa z Kickich Nieborska, kasztelanowa płocka, w 1748 roku sama wydawała swą córkę Różę Nieborską za Bazylego Walickiego. Chociaż przy wyznaczeniu wielkości posagu dla panny przywołała matczyne uczucia i zwyczaj nakazujący godne uposażenie, to jednak jako główny wyznacznik podała wolę zmarłego

119 ANKr I, ASang, teka 453/3, s. 6. 120 W literaturze podawany jest rok 1751 jako data śmierci Zofii Podoskiej, żony Karola Po- doskiego, podkomorzego różańskiego. Należy tę informację zweryfikować, ponieważ w intercyzie jej córki Małgorzaty z 1754 roku wspomniano o stanowisku „Zofii Podoskiej żony, odległością miejsca dalekiej”, ale współdecydującej o mariażu panny. Zob. B. Popiołek, Franciszek Husarzewski…, dz. cyt., s. 41. 121 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 2178, k. 9. 122 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 1. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 185 ojca dziewczyny. Zgodnie z tym wskazaniem kasztelanowa naznaczyła posag w wysokości 70 000 złotych polskich „według śp. JWM Pana kasztelana męża i ojca pierwszej dyspozycji”123. Wszelkie inne sprawy związane z zamążpójściem panny także zostały ustalone zgodnie z ojcowską wolą. Pomimo wielu prowadzonych w ten sposób spraw warto w tym miejscu zwró- cić uwagę na zachodzące przemiany i rosnącą pozycję kobiety jako osoby mogącej decydować bądź współdecydować o losie swoich dzieci124. W Rzeczypospolitej w XVII i XVIII wieku stosowano już w praktyce rozwiązanie, że po śmierci ojca decyzje dotyczące zamążpójścia córek podejmowała matka125. Wprawdzie, jak wskazano, mogła ona korzystać z pomocy swoich synów lub męskich krewnych, jednak nie zawsze jej oczekiwała, na co wskazuje chociażby przykład wspomnianej wcześniej marszałkowej litewskiej Barbary z Duninów Sanguszkowej, która już po śmierci męża sama wydała za mąż swoje córki126. W przypadku zamążpójścia Kunegundy Bronisławy za strażnika koronnego Franciszka Czackiego w 1767 roku asystujący Barbarze synowie zobowiązali się zgodnie z prawem wypuścić w ramach posagu szereg dóbr na rzecz przyszłego męża panny. Sanguszkowa, choć nie była bezpośrednio zobowiązana do żadnych zapisów, wzięła na siebie część zobowiązań finansowych. W akcie znalazła się deklaracja, zgodnie z którą kobieta „zastępując tym czasem w wypłaceniu tego posagu JOO Książąt Ichmo- ściów synów swoich, z aktualnej swojej posesji, na lat trzy wypuścić i postąpić niezawodnie przyrzeka”127. Magnatka identyczną deklarację poczyniła już kilka lat wcześniej, kiedy to w 1765 roku wydawała starszą córkę Krystynę Franciszkę za mąż za starostę czerskiego Franciszka Bielińskiego. Tak jak w przypadku po- zostałych córek posag marszałkówny określony został na sumę 300 000 złotych polskich, które zobowiązała się wypłacić „Księżna Jejmci Marszałkowa za Siebie,

123 Tamże, s. 36. 124 Zob.: B. Popiołek, Pozycja kobiety w czasach Augusta II [w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, red. K. Jakubiak, Bydgoszcz 2000, s. 296–297; taż, Kobiecy świat…, dz. cyt.; K. Wróbel-Lipowa, Matka w polskiej ro- dzinie ziemiańskiej w XVIII wieku [w:] Partnerka, matka, opiekunka…, dz. cyt., s. 75–82; taż, Relacje dzieci – rodzice w polskiej rodzinie ziemiańskiej w XVIII wieku [w:] Dziecko w rodzinie i społeczeństwie. Dzieje nowożytne, red. K. Jakubiak, W. Jamrożek, Bydgoszcz 2002, s. 101–110. 125 Możliwość sprawowania opieki nad nieletnimi dziećmi przez owdowiałe matki miała swe ugruntowanie w dawnym prawie polskim, które gwarantowało kobietom wysokie stanowisko społeczne – zob. D. Makiłła, dz. cyt., s. 193. 126 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 1. 127 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 6. 186 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

i Książąt Ichmciów synów swoich zastępując”128. Znaczną rolę w przygotowy- waniu przedślubnego aktu dla córki odegrała Konstancja z Gnińskich Czapska (zm. 1757), wojewodzina pomorska. Na życiowego partnera Rozalii Ewy Czap- skiej (zm. 1769) wybrany został nie lada kandydat – Adam Tadeusz Chodkiewicz (zm. 1747), wojewoda brzeski. W intercyzie przedślubnej, spisanej w 1738 roku, z dumą podkreślono, że mężczyzna może poszczycić się sławetnymi przodkami i doniosłymi czynami członków swojej rodziny. Znacznie większe znaczenie miał jednak fakt, że udało się Czapskiej doprowadzić do wydania córki za „ostatniego z domu sukcesora”, co potencjalnie niosło ze sobą bardzo dobre zabezpieczenie finansowe na dalsze lata wspólnego pożycia129. Taki mariaż był niewątpliwym sukcesem Konstancji, która odegrała znaczącą rolę nie tylko w zaaranżowaniu małżeństw obu swoich córek, ale także w utrzymaniu dobrych kontaktów z naj- ważniejszymi kręgami towarzyskimi tego okresu. W kosztach związanych z za- pisem posagu dla swej córki Magdaleny, kasztelanówny konarskiej, partycypo- wała też w 1768 roku Franciszka Morsztynowa. Jej synowie – Jan Baptysta i Jan Kanty – wystąpili wprawdzie wraz z matką jako strona w intercyzie przedślubnej zawartej ze Stefanem Dunin Wąsowiczem, starostą budziszowskim, lecz w ak- cie przedślubnym wyraźnie zaznaczono, że to matka naznaczyła pannie posag, „zważywszy, wraz z WW Ichmościami Pany synami swymi, masam substantia paterna et materna”130. Przygotowaną sumę posagową Franciszka Morsztynowa przy asystencji synów zobowiązała się oddać do rąk naznaczonego dla jej córki męża w rok po dopełnieniu ślubnego aktu. Jedyną samodzielną dyspozycją, jaka wniesiona została do aktu przez braci panny, było zapewnienie, że przypuszczają kobietę do wszystkich sukcesji dotychczas spadłych i „napotym spadających ex collateralibus”131. W XVIII wieku realny wpływ kobiet na uposażenie ich córek był więc znacznie większy, niż wynikałoby to z obowiązujących regulacji. Matka mogła odgrywać kluczową rolę w aranżowaniu zamążpójścia córki, nawet jeżeli panna miała naznaczonego innego naturalnego opiekuna. Ciężar pertraktacji przedślubnych w 1704 roku, prowadzonych z koniuszym koronnym Jerzym Stanisławem Dzieduszyckim (zm. 1750) o rękę podskarbianki koronnej Ma- rianny Teresy Zamoyskiej (zm. 1750), wzięła na siebie jej matka Anna z Gnińskich Zamoyska (zm. 1704). Naturalnym opiekunem szlachcianki po śmierci ojca, pod- skarbiego koronnego Marcina Zdzisława Zamoyskiego (zm. 1689), ustanowiony

128 ANKr I, ASang, rkps 675, s. 4. 129 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 1. 130 PAU i PAN Kr, rkps 689, k. 45v. 131 Tamże, k. 46v. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 187 został biskup kamieniecki Jan Gniński, wuj panny. W intercyzie Zamoyska za- znaczyła jedynie, że wszelkie ustalenia odbywają się za jego zgodą, ona sama zaś podpisała wszystkie wiążące decyzje. Nie najlepszy stan zdrowia Anny kazał przyspieszyć prowadzone pertraktacje i znacząco wpłynął na ustalenie bliskiej daty zawarcia ślubu. W akcie przedślubnym Zamoyska stała się jednak nie tylko reprezentantką córki, ale także gwarantem wypełnienia zapisów testamentowych ordynata. Ojciec Marianny wydał bowiem przed śmiercią konkretne dyspozycje, określające między innymi wielkość posagu przynależnego pannie. Zgodnie z aktem ostatniej woli Zamoyskiego szlachcianka miała otrzymać 200 000 zło- tych posagu i 100 000 złotych w klejnotach, a ponadto w wyprawie 60 000 złotych. Anna sama zobowiązała się wypłacić jedynie należność zapisaną w klejnotach i wyprawie. Posag pieniężny pozostawiła zaś do uregulowania kolejnemu or- dynatowi – Tomaszowi Józefowi Zamoyskiemu (zm. 1725), który winien był dopełnić formalności po „uspokojeniu się w ojczyźnie, tak znacznie w zamie- szaniu pozostającej”. Matka nadzorowała również, ażeby w akcie przedślubnym znalazło się zobowiązanie, zgodnie z którym Dzieduszycki miał dopilnować, aby po ślubie jego małżonka spisała akt abrenuncjacji. Anna Zamoyska wypełniła w ten sposób kolejne z zaleceń zmarłego ordynata, który zastrzegł w testamen- cie, że córka „tylko posagiem kontentować się powinna”132. Tak znaczna rola matki w pertraktacjach przedślubnych jest przykładem wyjątkowym z uwagi na to, że wydawana za mąż magnatka miała przecież dorosłych braci. Szeroki zakres poczynionych przez Annę dyspozycji wynikał przede wszystkim z czaso- wej absencji krewnych, przebywających wówczas w podróży. Na konieczność szczególnie skrupulatnego dopilnowania małżeńskich pertraktacji mogła mieć także wpływ trudna sytuacja polityczna w Rzeczypospolitej, skutkująca między innymi naruszeniem dóbr Ordynacji Zamoyskiej. Zaangażowany w konflikt Tomasz Józef Zamoyski został jedynie zobligowany do późniejszego wypłacenia pannie posagu i roboracji aktu w księgach grodzkich. Praktyka pokazuje, że osobami odpowiedzialnymi na przeprowadzenie przed- ślubnych pertraktacji i wyznaczenie posagu dla sióstr bywali także duchowni133. W kontrakcie spisanym w 1759 roku, poprzedzającym zamążpójście skarbnikówny wiślickiej Anny Pakoszewskiej za podczaszego czernihowskiego Mikołaja Bo- jarskiego, jako jej reprezentant wystąpił Jerzy Pakoszewski, kanonik katedralny

132 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 25. 133 W Koronie nie było w tym zakresie przeciwwskazań, natomiast w prawie litewskim nie zezwalał na to III Statut Litewski – zob. E. Dubas-Urwanowicz, Podstawy prawne opieki…, dz. cyt., s. 71. 188 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… kamieniecki, dziekan trembowelski, jako „z między braci i sióstr swoich brat naj- starszy”134. Aktywne uczestnictwo krewnych piastujących stanowiska kościelne w spisywaniu przedślubnych umów nie było wówczas sytuacją wyjątkową. Pełniąc funkcję opiekunów, strzegli oni interesów powierzonych sobie panien, a przy tym dbali o właściwe dysponowanie majątkiem rodzinnym. Podczas spisywa- nia umowy poprzedzającej zamążpójście wojewodzianki potockiej Konstancji Kolumby Denhoffówny (zm. 1791) za ordynata ostrogskiego Janusza Aleksandra Sanguszkę (zm. 1775) w 1731 roku w roli reprezentanta jej interesów wystąpił ar- cybiskup gnieźnieński Teodor Potocki. Nadzorował on sprawę, pomimo że spraw majątkowych panny pilnowała również jej macocha – wojewodzina ruska Maria Zofia z Sieniawskich primo voto Denhoffowa, secundo voto Czartoryska (zm. 1771), określająca się w akcie „nie tak macochą i opiekunką, jako prawdziwą przez świąto- bliwe, przykładne i dobrotliwe edukacji tudzież łask innych świadczenie matką”135. W związku z zamążpójściem panny to właśnie opiekun przekazał jej cały majątek, jaki pozostawiła zmarła matka. W przypadku śmierci rodziców, którzy mogliby zadbać o wypełnienie wskazanych czynności, rolę tę z powodzeniem poza braćmi odgrywali inni krewni. W 1721 roku spisane zostały postanowienia dotyczące ożenku Jadwigi Szujskiej z podczaszym kijowskim Piotrem Antonim Pepłowskim. Część ciężaru przedślubnych negocjacji wzięła na siebie babka dziewczyny Jadwiga Niemojska, podsędkowa ziemska lubelska. Podczas pertraktacji dokonała ona odpowiednich dyspozycji, jednakże wszystkie ustalenia podpisała przy asystencji chorążego brzeskiego, brata panny. Wspólnie zatwierdzili oni majątkowe szcze- góły umowy i zaaprobowali termin odprawienia weselnego aktu136. Opiekunowie naturalni, tak jak zwykle czynili to rodzice panien, zadbali również o właściwe zabezpieczenie zapisanych przez siebie sum posagowych. Gwarantować je miała deklaracja roboracji posagu, do której zwyczajowo zobowiązywano kawalerów, na mocy kontraktów zawieranych przed wydaniem panny za mąż. Jadwiga Nie- mojska wraz z bratem Jadwigi Szujskiej dopilnowali więc tego punktu, mimo że sami nie zapisali pannie w momencie sporządzania kontraktu jednoznacznych deklaracji dotyczących posagu. Zaznaczyli jedynie, że suma posagowa „ad presens

134 AGAD, Zb. A. Czołowskiego, rkps 614, s. 26. 135 ANKr I, ASang, teka 480/8, s. 1. Maria Zofia starała się pomóc sierocie, wydając ją za Janusza Aleksandra Sanguszkę. Związek był bardzo nieszczęśliwy, a Janusz Aleksander, który okazał się cholerykiem i homoseksualistą, szybko odsunął od siebie małżonkę. Szerzej o kulisach tego związku – zob. A. Muszyńska, Odpowiedni czas na małżeństwo w poglądach polskiej i litewskiej magnaterii w XVIII wieku, „Pisma Humanistyczne” 2014, nr 12, s. 74. 136 BJ, rkps 6573, k. 3–4. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 189 naznaczona być nie może”, a kawaler powinien uczynić satysfakcję z każdego podziału dóbr rodzicielskich panny i „po przyszłej da Bóg wielmożnej małżonce swojej w gotowiźnie tyleż na dobrach swoich rekompensować powinien będzie”137. Podobny problem z jednoznacznym ustaleniem wysokości posagu dla wnuczki miała w 1729 roku chorążyna żytomierska Katarzyna z Obiedzińskich Trypolska. Wystąpiła ona jako strona reprezentująca wnuczkę Mariannę Pasławską, mając na to pozwolenie od swojej siostrzenicy i jej męża. Ponieważ sama nie dyspono- wała majątkiem, z którego miał zostać określony posag, w intercyzie z Teodorem Margulem mogła zagwarantować jedynie to, co wynikało z reguł obowiązujących w Koronie. W umowie znalazła się zatem deklaracja chorążyny, że ta „tylko w tym samym upewnia, że cokolwiek starsze Ichmc panny siostry z łaski rodziców swoich odebrały i odebrać mają, tęż samą i takową kwotę posagu Jejmc pannie Mariannie Pasławskiej” należy oddać138. Zagwarantowanie posagu dla niezamężnych panien było też często przed- miotem umów, na ich mocy dokonywano dyspozycji majątkiem, z którego taki posag zgodnie z prawem miał zostać wydzielony. Antoni Nieborski, starosta ciechanowski, odbierając w 1751 roku od matki dobra, na które ta miała zapisa- ne dożywocie od zmarłego męża, zobowiązał się uregulować wszelkie kwestie finansowe dotyczące majątku. Poza kwestią wyrównania ewentualnych długów w grę wchodziło uposażenie niezamężnej siostry Bogumiły Nieborskiej. Starosta zobowiązany został do zagwarantowania pannie corocznej wypłaty 100 czer- wonych złotych na jej własne potrzeby oraz w zależności od tego, czy siostra zapragnie udać się „za wokacją i wyrokami boskimi do zakonu świętego, gdzie proporcjonalny i ugodzony obliguje się wypłacić posag, lub też za mąż iścia, takowy jakowy i drugie JW Panie siostry dostały”139. W 1754 roku, a więc w trzy lata po spisaniu owego kontraktu, Bogumiła została wydana za łowczego war- szawskiego Melchiora Szymanowskiego. W intercyzie ślubnej wskazano, że po- sag w wysokości 70 000 złotych polskich zapisany został zarówno przez matkę, jak i przez Antoniego Nieborskiego, starostę ciechanowskiego140. Bracia mogli występować w roli reprezentantów panny nawet wtedy, gdy oboje rodzice nadal

137 Tamże, k. 3v. 138 ANKr I, ASang, teka 139/29, s. 19. 139 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 51. Zróżnicowanie wysokości posagu w zależności od obranej drogi życiowej nie było wśród polskiej szlachty niczym szczególnym, a panny wstępujące w związek małżeński otrzymywały zwykle wyższe posagi niż ich siostry przeznaczone do życia klasztornego. 140 Tamże, s. 57. 190 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

żyli, jednak ważne powody uniemożliwiały im uczestnictwo w spisywaniu przed- ślubnego kontraktu. W intercyzie przedślubnej z 1741 roku, w której ustalone zostały warunki zamążpójścia Urszuli Potockiej, starościanki trembowelskiej, za Hieronima Wielopolskiego (zm. 1779), starostę przemykowskiego, ojcowską rolę przejąć musiał brat dziewczyny – Joachim Potocki (zm. 1764), starosta lwowski. Taka zamiana ról spowodowana była tym, iż rodzic panny nie mógł „być przy aktualnej transakcji, dla swojej niedyspozycji”141. W intercyzie przedślubnej ze strony panny mogli występować, jak już wskazano,­ poza rodzicami, braćmi lub opiekunami także inni krewni. Ich obecność zawsze była uzasadniona, wynikała bowiem z dyspozycji, jakie mocą intercyzy czynili oni na rzecz nupturientów. Podczas zawierania kontraktu ślubnego w 1763 roku, w którym ustalono kwestie majątkowe małżeństwa generała majora wojsk ko- ronnych Hieronima Janusza Sanguszki (zm. 1812) i podstolanki koronnej Rozalii Lubomirskiej (zm. 1763), poza rodzicami panny wystąpiła jako strona również Róża z Zahorowskich Pociejowa, „księżniczki Jejmości Rozalii Lubomirskiej pod- stolanki koronnej babka”142. Jej obecność była w pełni uzasadniona, do posagu naznaczonego pannie z dóbr ojczystych i macierzystych zdecydowała się bowiem z własnej woli dopisać dodatkowe sumy pochodzące z posiadanego przez nią majątku. Podobną rolę odegrała starościna sochaczewska Anna z Nieborskich Łuszczewska, która uczyniła osobne zapisy na rzecz kasztelanki płockiej Agniesz- ki Nieborskiej, wydanej za Ignacego Kościelskiego, cześnika inowrocławskiego, w 1745 roku. Oprócz majątku zapisanego pannie przez rodziców starościna jako „ciotka rodzona, a matka chrzestna” dołożyła dodatkowe 30 000 złotych, które włączone zostały do sumy posagowej143. Cześnik inowrocławski Ignacy Kościelski, który pojmował pannę za żonę, zobowiązany został jednak do oprawy na swoich dobrach ziemskich wyłącznie tej sumy, którą naznaczono pannie z dóbr ojczystych i macierzystych. Dodatkowe sumy, odpowiadające otrzymanym od matki chrzest- nej zapisom, kawaler zobowiązał się przekazać wyłącznie w formie przywianku. Wspomniana starościna sochaczewska podobne zapisy czyniła później co kilka lat, gdy za mąż wydawane były kolejne panny Nieborskie. Przy okazji sporządzania wszystkich intercyz ślubnych dokładała do posagu sumę nie jako matka chrzestna, lecz – zwyczajnie – jako ciotka panien. Sumy zapisane kolejnym dziewczętom były też odpowiednio niższe, wyniosły bowiem 20 000 złotych polskich w przypadku

141 AGAD, APotzO, rkps 1, s. 2. 142 ANKr I, ASang, teka 570/4, s. 1. Jak wskazano wcześniej (w rozdziale pierwszym), do mał- żeństwa nie doszło, gdyż panna zmarła przed wyznaczonym terminem ślubu. 143 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 31. 2.2. Specyfika umów przedślubnych szlachty krakowskiej ◆ 191 każdej z sióstr144. Starościna poczyniła sobie wyłącznie zastrzeżenie, zaznaczone podczas przekazywania daru ostatniej z sióstr, że mąż najmłodszej z panien będzie mógł odebrać owe 20 000 złotych polskich dopiero po śmierci mocodawczyni. W przeciwieństwie do panien mężczyźni w aktach przedślubnych sami byli wyrazicielami swoich interesów. Obecność rodziców kawalera nie była przy spo- rządzaniu aktu wymagana, podobnie jak zatwierdzenie ich zgody na ożenek syna145. Zdarzają się jednak akty przedślubne, w których wstępujący w związek małżeński mężczyzna potwierdzał rodzicielską akceptację realizowanych przez siebie planów matrymonialnych. Starosta międzyrzecki Antoni Barnaba Jabłonowski, zawierając w 1755 roku układ przedślubny o rękę marszałkówny litewskiej Anny Sanguszkowej, podkreślił, że wszelkie działania odbywają się przy „oświadczeniu szczerych chęci i aplikacji poważnych Jaśnie Oświeconej Księżny Jejmci wojewodziny rawskiej matki swojej, dla odległości kraju i słabości zdrowia obecnie być nie mogącej”146. Rolę matki nie tylko błogosławiącej synowskie decyzje, ale także reprezentantki interesów domu Sanguszków, odgrywała w intercyzie przedślubnej swego syna marszałkowa litewska Barbara z Duninów Sanguszkowa147. Jako wdowa po Pawle Karolu Sanguszce (zm. 1750) była ona pełnoprawną stroną kontraktu i brała udział w konstruowaniu umowy z Lubomirskimi (chodziło o planowany mariaż podsto- lanki koronnej Rozalii Lubomirskiej z synem Barbary, generałem majorem wojsk koronnych Hieronimem Januszem Sanguszką w 1763 roku). Zdarzały się również przypadki, że w przedślubnych pertraktacjach wraz z mężczyzną wstępującym w stan małżeński uczestniczył jego ojciec. Sytuacja taka związana była z koniecz- nością wydzielenia przez niego dla syna majątku, na którym ten będzie mógł chociażby dokonać oprawy posagu148. Podobnie jak w przypadku uposażanych kobiet także wobec kawalerów krewni mogli uczynić specjalny zapis, dołączany do intercyzy przedślubnej. Jakub Korwin Broniecki, podczaszy czerwonogrodzki, który w 1760 roku miał pojąć za żonę skarbnikównę nurską Annę Gumowską, nie mógł już wówczas liczyć na pomoc i wstawiennictwo ojca, gdyż ten zmarł, zanim szlachcic zaczął starać się o rękę panny. Finansowego wsparcia udzielił mu jednak skarbnik wiślicki Józef Łapkowski. W intercyzie ślubnej potwierdził on szczerość

144 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 36, s. 58. 145 W dalszej części pracy zostało wykazane, że samowola szlacheckiego syna w kwestii ożenku mogła skutkować rodzinnym konfliktem. 146 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 1. 147 ANKr I, ASang, teka 570/4, s. 1. 148 Sprawy tego rodzaju zostały omówione w części pracy poświęconej majątkowym zapisom dokonywanym przez kawalerów na rzecz przyszłych małżonek. 192 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… intencji krewnego i zapisał przyszłym małżonkom 10 000 złotych polskich, „zwa- żając akomodacji siostrzeńca swego”149. Identyczny model postępowania praktykowano w umowach przedślubnych szlachty krakowskiej. W przypadku przedwczesnej śmierci jednego lub obojga rodziców częstokroć odwoływano się do ich dyspozycji dotyczących ożenku córki, jeśli oczywiście takowe pozostawili. Traktowano ich jako głównych decydentów, odpowiedzialnych za właściwe zabezpieczenie interesów majątkowych córki150. Rozstrzygająca była zwykle decyzja ojcowska, na którą niejednokrotnie powoływały się także kobiety pozostające w stanie wdowim. Fakt ten mógł zostać ujęty wśród przedślubnych zapisów, jak to się stało w przypadku intercyzy przedślubnej z 1704 roku, w której określone zostały warunki wydania za mąż Konstancji Gaszyńskiej151. Ciężar przedślubnych pertraktacji wzięli na siebie matka dziewczyny i jej bracia, któ- rzy po zgonie ojca stali się odpowiedzialni za sfinalizowanie sprawy. Przed śmiercią bowiem ojciec rozpoczął rozmowy z wybranym dla panny szlachcicem Krzysztofem Tomickim, w których efekcie „przyobiecał córkę swoją JMc pannę Konstancję Ga- szyńską w stan święty małżeński dać”152. Ojciec był także inicjatorem wyznaczenia dla panny posagu w wysokości 20 000 złotych polskich. Na wcześniejsze decyzje ojcowskie powoływały się zarówno pozostające w stanie wdowim kobiety, jak i bracia wydawanych za mąż panien. Zwykle w przypadku niepozostawienia takich dyspozycji samodzielnie decydowano o wysokości uposażenia, mając na uwadze wielkość rodzicielskiej schedy i zasadę równego uposażenia sióstr. Wśród akt oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa kra- kowskiego wskazać można też przykłady, w których reprezentowanie interesów przez braci oznaczało dla panny dodatkowe korzyści. Przygotowany posag mógł bowiem przekroczyć sumę, która należałaby się szlachciance z dóbr ojczystych i macierzystych. Tak szczególnych zapisów dokonali w 1720 roku bracia Michał, Jan i Antoni Wielogłowscy na rzecz swej siostry Teresy, wydanej wówczas za mąż za chorążego znaku pancernego Michała Sobolewskiego153. Zgodnie z prawem pannie należał się wyłącznie posag wyznaczony z dóbr pozostałych po zmarłych

149 BJ, rkps 7506, k. 106. 150 Rodzice mogli zdecydować w testamencie, że obowiązek wypłaty posagów dla kolejnych sióstr zostanie powierzony jednemu z braci lub też będzie podzielony równo między kilku z nich – zob. A. Jakuboszczak, Panny i wdowy – w poszukiwaniu własnej przestrzeni. Losy osiem- nastowiecznych szlachcianek z kręgu rodziny Działyńskich [w:] Kobieta i mężczyzna…, dz. cyt., s. 297. 151 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 1368. 152 Tamże, s. 1369. 153 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 150, s. 1579. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 193 rodzicach. Odpowiedzialni za przekazanie tej należności szlachcice zaznaczyli w przedślubnej intercyzie, że przeznaczona na posag panny suma wynosi „tylko trzy tysiące złotych polskich”154. W wyniku wspólnego porozumienia bracia po- stanowili w szczególny sposób obdarować szlachciankę, a przy tym „kontentując zacność godnego kawalera i respektując sobie imię Ichmciów Panów Sobolew- skich, tudzież braterski afekt JMci Pannie rodzonej swojej […] z swojej własnej substancji, która wcale nie należy do wyposażenia […] po trzy tysiące złotych każdy ex personali suo przydać”155. Dzięki braterskiej łaskawości szlachcianka zamiast skromnych 3000 otrzymała więc w posagu aż 12 000 złotych polskich. W umowie porozumiano się jednak z kawalerem, że po wypłacie całej sumy po- sagowej powinien on zapisać pannie wiano w wysokości takiej samej jak kwota posagu panny z majątku rodzicielskiego, a więc zaledwie 3000 złotych polskich. Razem połączone wiano i posag z dóbr rodzicielskich miał też kawaler zapisać na swoich dobrach niezawiedzionych. Bracia wyrazili więc zgodę, aby „też sumy, które ex amori fraterno […] Ichmc Panowie Wielogłowscy dają, to jest dziewięć tysięcy złotych żadnej ewikcji i lokacji podpadać nie będą i nie powinny”156. Braterska hojność nie przełożyła się zatem na zapisy kawalera, a suma przez nich dopisana do posagu nie uzyskała zabezpieczenia przez oprawienie jej na dobrach ziemskich. Bez względu na osobę reprezentanta istotą jego obecności było dopilnowanie majątkowych interesów panny. Na zapobiegliwości i przezorności krewnych opierało się bowiem zabezpieczenie finansowe kobiety na dalsze lata życia.

2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych

2.3.1. Uposażenia szlachcianek – zasady prawne i zwyczajowe kontra praktyka

Zasadnicza część intercyz przedślubnych poświęcona była dyspozycjom mająt- kowym. Skrupulatnie wyliczano zarówno wysokość posagu, jak i wszelkie inne zobowiązania rodziców bądź opiekunów panny157. Jednocześnie odnotowywano

154 Tamże, s. 1580. 155 Tamże. 156 Tamże, s. 1581–1582. 157 Szerzej o problematyce wysokości szlacheckich posagów w odniesieniu do szlachty Wiel- kiego Księstwa Litewskiego – zob. T. Zielińska, Rozważania nad kwestią wyposażenia szlach- cianek w WKL w XVIII stuleciu, „Kwartalnik Historyczny” 1989, t. 96, nr 1–2, s. 93–108. 194 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… też deklaracje majątkowe ze strony mężczyzny wstępującego w związek małżeński. Uposażenie panny, mimo jego wyraźnie materialnego charakteru, starano się w intercyzach ślubnych ukazywać przede wszystkim jako wyraz czystej rodziciel- skiej miłości. Schematyczne zapisy aktów zwykle podkreślały życzliwe uczucia względem panny, którymi kierowali się dysponenci majątku. Wszystkie podejmo- wane w związku z zamążpójściem działania miały być więc motywowane „rodzi- cielskiego serca dowodami i najpryncypalniejszy dla […] córki swojej zakładając dowód w jej postanowieniu dalszego życia”158. Wyrażano w ten sposób stałość i szczerość intencji, jakie powodować miały spisywaniem przedślubnego aktu. Godne uposażenie panny miało być też jedną z przesłanek łączących przyszłych małżonków. W intercyzie przedślubnej z 1716 roku rodzice Ewy Czosnowskiej, wy- dawanej za kasztelana wiskiego Adama Rostkowskiego, zadeklarowali, że zapisują córce w ich przekonaniu sowity posag, „aby zaś tym większa miłość i obserwacja wzajemna szerzyła się i znajdowała w tym stanie”159. Taka konstrukcja umowy zacierała nieco surowy charakter zapisów, będących przecież przede wszystkim kontraktem majątkowym. Należy podkreślić, że wysokość posagu mogła zostać przez rodziców ustalo- na wcześniej, zanim przystąpiono do przedślubnych pertraktacji. Zapisy takie czyniono między innymi w testamentach oraz aktach podziału dóbr, w których jednoznacznie określano wysokość majątku, jaka miała zostać przeznaczona na sumy posagowe dla dziewcząt pozostających w stanie panieńskim. W związku z tym, że testator żył niejednokrotnie jeszcze długie lata po spisaniu rzeczonego aktu, zawsze mógł dokonać korekty w regulacjach. W kontraktach ślubnych zda- rzały się odwołania do takich wcześniej sporządzonych testamentów, w których została zapisana wysokość uposażenia panny. Jeśli testator pozostawał przy życiu, mógł w zależności od swego uznania podtrzymać wcześniejsze deklaracje bądź wprowadzić pewne zmienne. W intercyzie przedślubnej ustanawiającej warunki zawarcia związku małżeńskiego Konstancji Stońskiej i Jana Baranowskiego za ustalenie wysokości posagu odpowiedzialny był ojciec panny. Określając zakres swoich powinności, zaznaczył on, że już wcześniej sporządził testament, w któ- rym dokładnie wyszczególnił zakres dóbr posagowych. W momencie spisywania intercyzy ostatecznie potwierdził wcześniejsze dyspozycje, „zapisowi swemu nie derogując, ale się do niego referując, sumę którą w grodzie sądeckim czasu przeszłego naznaczył, tym kontraktem deklaruje”160.

158 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 2178, k. 9. 159 AGAD, AMW, rkps 926b, s. 1. 160 ANKr I, Castr Biec, nr 225, s. 201. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 195

Ponieważ konieczność uposażenia panny była podstawowym obowiązkiem jej rodziców, a dopiero w sytuacji, w której ożenek szlachcianki następował po ich śmierci, z powinności tej wywiązać się mieli opiekunowie panny, zakres uposażenia kobiet przez ich prawnych opiekunów lub reprezentantów najczę- ściej warunkowany był właśnie dyspozycjami pozostawionymi przez rodziców161. Z równym zaangażowaniem odwoływano się do dyspozycji testamentowych w wypadku śmierci rodziców panny, jak i do pisemnych bądź ustnych zaleceń przekazywanych krewnym w różnych okolicznościach życiowych uniemożliwia- jących osobiste uczestnictwo w przedmałżeńskich pertraktacjach. Na uzyskane uprzednio dyspozycje, dotyczące warunków wydania krewnej za mąż, powo- ływała się w intercyzie ślubnej z 1668 roku Jadwiga Zarębina, sędzina ziemska sandomierska. Jako „rodzona ciotka” została ona upoważniona przez ojca Zofii Jaklińskiej do spisania intercyzy przedślubnej z ubiegającym się o rękę dziew- czyny kawalerem Krzysztofem Januszowskim. Wszelkie postanowienia nie były jednak efektem jej własnych decyzji, lecz jedynie wynikiem działania „za pełnym zezwoleniem tak słownym jako i listownym” ojca panny162. Zgoda na zawarcie przez córkę związku małżeńskiego i wstępne ustalenie jego warunków z kandydatem ubiegającym się o rękę panny poprzedzały zwykle formalne spisanie intercyzy przedślubnej. Podjęte w takich okolicznościach decy- zje mogły się stać ważną podstawą warunków zapisanych w akcie przedślubnym, zwłaszcza jeżeli któryś z decydentów nie dożył momentu sporządzania rzeczy- wistego aktu. Sposób postępowania w takim wypadku obrazują akta związane z zawarciem związku małżeńskiego pomiędzy Stanisławem Dembińskim i cześni- kówną koronną Marianną Złotnicką (zm. 1745) z 1696 roku. Ojciec panny, który umawiał się wstępnie z kawalerem, zmarł, nie zdążywszy doprowadzić sprawy do końca. W intercyzie przedślubnej wskazane zostało, że matka i brat kobiety, którzy po śmierci ojca stali się odpowiedzialni za wydanie jej za mąż, zachowują „w respekcie staranie […] jeszcze za żywota Jmci Pana cześnika koronnego w dom Ichmciów wniesione”163. Zgodnie z tą deklaracją uznano, że w mocy pozostają

161 W trakcie badań nad intercyzami przedślubnymi oblatowanymi w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego natrafiono tylko na jeden kontrakt, w którym panna została uposażona zarówno przez swego ojca, jak i przez brata. Sprawa dotyczyła Anny Ich- natowskiej, wydanej za mąż w 1707 roku. Ojciec zapisał jej w intercyzie przedślubnej tysiąc złotych polskich tytułem posagu, do czego brat dziewczyny – obecny przy sporządzaniu kontraktu – dołożył jeszcze kolejny tysiąc złotych „z afektu swego ku siostrze swojej” jako dopełnienie sumy posagowej. Zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 2595. 162 ANKr I, Castr Biec, nr 228, s. 364. 163 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 771. 196 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… podjęte wcześniej ustalenia, które stały się podstawą do skonstruowania formy zapisów aktu przedślubnego. Posag dla szlacheckich córek, ze względu na sankcjonowaną prawnie rozdziel- ność majątkową małżonków, wyznaczany był zarówno z majątku ojcowskiego, jak i macierzystego. Należy zauważyć, że sumy te nie musiały być równe. Sytuacja zależała bowiem od liczby córek, które należało wyposażyć z majątku ojcowskiego, a także od liczby sukcesorów, obowiązujących umów i zaszłości majątkowych mają- cych wpływ na dalsze finansowe dyspozycje. Miecznikówna krakowska Aleksandra Krasuska, która w 1702 roku miała zostać wydana za chorążego Michała Chwaliboga, zgodnie z dyspozycją zapisaną w intercyzie przedślubnej powinna była otrzymać posag wynoszący 30 000 złotych polskich. Z dóbr ojczystych wyliczone miało zo- stać jedynie 10 000 złotych polskich, z macierzystych zaś pozostałe 20 000 złotych. W tym samym roku, w którym związek małżeński miał zostać zawarty, rodzice zobowiązali się wypłacić pannie jedynie 20 000 złotych, z oddaniem pozostałych czekając, aż „z dóbr macierzystych na ten czas gdy dobra Jędrychów, Wieprz i inne tam przyległe sukcesje Jmci Pani miecznikowej podległe będą sprzedane”164. Do- piero wówczas suma posagowa mogła być wypłacona w całości i zapisana prawem oprawnym na dobrach współmałżonka kobiety. Istotny problem stanowiło więc właściwe określenie zakresu dóbr wchodzą- cych w poczet posagu. Proweniencję majątku stanowiącego posag dla panny zwy- kle wskazywano w treści aktu przedślubnego. Wspomniane regulacje widoczne są już w aktach pochodzących z XVII wieku. Mechanizm wydzielania osobnej sumy z majątku ojczystego i macierzystego doskonale obrazuje umowa poprzedzająca ślub Anny Chełmińskiej z Mikołajem Złotnickim (zm. 1694), spisana w 1673 roku. Uzgodnione postanowienia określały, że kobieta otrzyma „posagu i wyprawy z dóbr ojczystych sumę dwadzieścia tysięcy złotych polskich”165. Osobne 10 000 miało zostać wydzielone z majątku macierzystego. Za takowy majątek uznano „sumy pra- wem oprawnym, jako i inszych wszelakich dóbr dziedzicznym i jakimkolwiek innym prawem Jejmci Pani podstolinie krakowskiej rodzicielce Jejm Panny Anny Cheł- mińskiej służące”166. Łączną sumę posagu, wynoszącą 30 000 złotych, miała jednak złożyć na ręce Złotnickiego nie matka, ale męscy krewni wspomniani w intercyzie. Dokładne rozdzielanie zapisów posagowych na te, które pochodziły z ma- jątku ojczystego, oraz na pochodzące z majątku macierzystego stosowano więc już w aktach siedemnastowiecznych. W czasach saskich najczęściej ograniczano

164 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 130, s. 493. 165 BOss, rkps 11810, s. 701. 166 Tamże, s. 702. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 197 się do prostego zapisu, stwierdzającego jedynie, że posag został zapisany z dóbr obojga rodziców, a więc zarówno z substancji ojczystej, jak i macierzystej. Zdarzały się jednak umowy przedślubne, w których ze względu na sytuację majątkową konieczne było dokładne wyszczególnienie proweniencji zapisywanych sum. Wyraźne rozdzielenie dóbr posagowych zgodnie z określoną wyżej zasadą prze- prowadzono w intercyzie przedślubnej Krzysztofa Skotnickiego, chorążego zakro- czymskiego, i Teresy Rossnowskiej167. Z dóbr ojczystych zostało pannie zapisane 7500 złotych polskich. W poczet dóbr macierzystych, z których naznaczono drugą część należności, weszły sumy z posagu wniesionego w dom Rossnowskich przez matkę panny oraz „sumy przez tegoż wielmożnego męża swego in vim simplicis de- biti zapisanej, a z partykularnego afektu i miłości swojej ku córce WJejMci pannie Teresie Rossnowskiej, stolnikównie sanockiej, ile przy dobrowolnym zezwoleniu na to wielmożnego Jmci pana stolnika sanockiego męża swego”168. Łącznie zapis z dóbr macierzystych wyniósł 12 500 złotych polskich. Podobnie ujęty został posag dla Anny Rosnowskiej, wydanej w 1727 roku za Adama Małachowskiego, starostę oświęcimskiego. Zezwalając na ożenek córki, ojciec wyznaczył jej posag wyłącznie z dóbr macierzystych, wykorzystując przy tym zapisy dożywocia pozostawione mu przez przedwcześnie zmarłą małżonkę. Zgodnie z dyspozycją stolnika sanoc- kiego Anna otrzymać miała posag w wysokości 100 000 złotych polskich. Sumę tę zgodnie z ustaleniami poczynionymi w kontrakcie przedślubnym Rosnowski zobowiązał się „iuri suo advitalitio […] dać i spod dożywocia wypuścić”169. Trzy- dzieści tysięcy złotych ojciec obiecał wypłacić w klejnotach, wziętych jeszcze przy ożenku z matką dziewczyny. Pozostałe 70 000 złotych polskich miało zostać przekazane w gotowiźnie lub zastąpione innym zapisem sporządzonym na mocy intercyzy. Pozostał problem wyznaczenia posagu z dóbr ojczystych, do którego zapisania stolnik sanocki był zobowiązany przez prawo koronne. W kontrakcie przedślubnym Rosnowski przyznał jednak, że „posagu z pewnych nie naznacza racji, więc za rok od aktów niniejszej intercyzy zmiarkowawszy, on proporcjo- nalnie naznaczyć przyrzeka”170. Do sumy posagowej przeznaczonej dla córki zobowiązał się włączyć wszystkie należne jej dobra oraz sumy, które pozostaną po chorążynie sandomierskiej, babce dziewczyny. Problem z właściwym oszacowaniem wysokości należnego pannie posa- gu pojawiał się zwłaszcza wtedy, gdy po śmierci ojca bracia nie zdążyli jeszcze

167 BOss, rkps 11842, s. 209. 168 Tamże, s. 209–210. 169 BOss, rkps 11842, s. 151. 170 Tamże, s. 252. 198 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… spisać aktu podziału dóbr. Trudno było wówczas podjąć wiążące decyzje nie tylko dotyczące sumy, na jaką ma opiewać zapis, ale także sposobu wypłaty na- leżności. W takiej sytuacji znalazła się Izabela Krasicka, która w 1732 roku miała zawrzeć związek małżeński z podkomorzym Jego Królewskiej Mości, Józefem Dunin Karwickim. Brat panny, który był odpowiedzialny za jej uposażenie, spisał wprawdzie z Karwickim intercyzę, ale nie podał w niej jednoznacznie określonej sumy posagu z powodu „niedzielnych dóbr między JW Jm Pany kasztelanicami chełmskimi jako też ab ignorantiam masa substantia”. Zamiast tego obiecał obojgu nowożeńcom, że w kwestii posagu pannie przynależna będzie dokładnie taka suma, jaka pozostanie po „ex divisionem” z dóbr ojczystych i macierzystych171. Bardzo zły stan zachowania intercyzy uniemożliwia niestety ustalenie, jakiego rodzaju zapisy zadeklarował w tej sytuacji przyszły mąż kobiety. Wydzielanie majątku na rzecz córek powinno było być zgodne z zasadą rów- ności posagów. Każda panna opuszczająca dom rodzicielski mogła oczekiwać posagu w takiej samej wysokości, jak miało to miejsce w przypadku jej sióstr172. W XVII wieku działanie zgodnie z tą zasadą było już mocno ugruntowane. W kon- traktach przedślubnych kolejnych sióstr stawiano ją często jako nadrzędną. Upo- sażając w 1678 roku swą córkę Katarzynę, podsędek lwowski Jan Maciej Gołocki i jego żona Zofia naznaczyli dla panny majątek w wysokości 20 000 złotych polskich. W intercyzie przedślubnej zdecydowali się wyjaśnić, że trzymają pra- wem zastawnym wieś, z której określoną „sumę na posagi córkom swoim, przez zapisy chronili”173. W celu zabezpieczenia daru dla starszej córki jej przyszły mąż zobowiązany został do zapisania posagu na połowie posiadanych przez siebie dóbr. Trzy lata później, już po śmierci podsędka lwowskiego, matka sporządziła umowę przedślubną, wydając za mąż swą drugą córkę Barbarę. W akcie przedślubnym powołała się na wcześniejsze ustalenia i dyspozycje, które uzgodniła jeszcze wraz z mężem174. Panna otrzymała uposażenie dokładnie odpowiadające zapisom, ja- kie wcześniej uzyskała jej siostra. W treści osiemnastowiecznych przedślubnych układów niezwykle często powoływano się na tę zasadę. Szczególnie podpierali

171 ANKr I, ASang, teka 119/20, s. 2. 172 Postępowanie zgodnie z tą zasadą sprawiało, że w przypadku spisywania testamentów zdarzało się, iż rodzice pozostawiali dyspozycje dotyczące wysokości ewentualnego po- sagu nawet dla dzieci jeszcze nienarodzonych. Takie zastrzeżenie znalazło się chociażby w testamencie Konstantego z Trojanowskiego Woronicza, łowczego smoleńskiego, z 1696 roku – zob. BJ, Przybytki rękopisów [dalej: Przyb], nr 372/99, b.p. 173 AGAD, AMiD, rkps 99, s. 7. 174 Tamże, s. 17. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 199 się nią uposażający panny bracia, którzy wyznaczali posagi, rozdzielając majątek rodzicielski. Dostosowanie wysokości posagu do wcześniej poczynionych zapisów względem pozostałych sióstr powinno było ucinać wszelkie roszczenia co do kwoty dziedziczenia. Jan Stanisław Kątski (zm. 1727), generał podolski, wyznacza- jąc w 1721 roku wysokość posagu dla swej siostry Marianny, powołał się właśnie na wcześniejsze ustalenia co do sumy, którą „po starszej siostrze swojej effective dał”175. Wypełnił więc braterski obowiązek, nakazujący równe rozłożenie sub- stancji spadkowej przeznaczonej na kobiece posagi, jednocześnie nie zamykając dalszymi zapisami drogi do ewentualnej reformacji owych posagów. Kunegunda Bronisława Sanguszkowa, wychodząc za mąż za Franciszka Czackiego, otrzymała posag w wysokości „ad proportionem exdotacji innych starszych córek i sióstr swoich”176. Wydatki, jakie musiała w związku z tym ponieść rodzina Sanguszków, były niezwykle wysokie. Każda z panien otrzymała bowiem posag opiewający na sumę 400 000 złotych polskich, z czego jedna czwarta wypłacana była w klejno- tach177. Lukrecja Katarzyna z Radziwiłłów Grudzińska, uprawomocniona przez swego brata jako naturalnego opiekuna ich najmłodszej siostry do należytego wyposażenia panny, zdecydowała o przekazaniu jej takiej sumy, by „względem sukcesji równą cieszyła się porcją”178. Odwołała się przy tym do wielkości włas­ nego posagu i wyprawy, którą sama zdążyła odebrać jeszcze z rąk ojcowskich. Komplikacje z równym uposażeniem wydawanych za mąż córek pojawiały się wtedy, gdy w grę wchodziło wyznaczenie majątku dla dzieci z różnych związków. Przed tego rodzaju problemem stanął chociażby Józef Wandalin Mniszech, który był odpowiedzialny za rozdział majątku pomiędzy córki z małżeństwa z pierwszą żoną, Eleonorą z Ogińskich, oraz z drugą małżonką – Konstancją z Tarłów. Dwie z córek – Teresa primo voto Stadnicka, secundo voto Lubomirska, i Anna, która wstąpiła do zakonu benedyktynek, otrzymały swe posagi wcześniej – każda stosownie do drogi życiowej, jaką obrała. Trzecia córka – Elżbieta – wydana została w 1725 roku za Karola Wielopolskiego, starostę krakowskiego. Ojciec w intercyzie przedślubnej wskazał, że określając wielkość należnego posagu, dzia- łał, „biorąc in libram aquitatis secundi voti dziadki i w fortunie swej zachowując, przez wzgląd młodszych moderacją”. Zgodnie z tą zasadą panna otrzymała posag w wysokości 200 000 złotych z substancji ojczystej, z substancji macierzystej – 60 000 złotych w klejnotach, srebrze i złocie, a także wyprawę, szacowaną na

175 AGAD, APotzR, rkps 608, s. 2. 176 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 5. 177 Tamże, s. 2–5. 178 ANKr I, ASang, teka 529/17, s. 36. 200 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

40 000 złotych. Dodatkowo w zamian za niezwłoczne potwierdzenie satysfakcji z odebranego posagu marszałek wielki koronny zobowiązał się sumę posagową 200 000 złotych zapisać na części swoich dóbr leżących w województwie kra- kowskim tytułem zastawu179. Zasadę równości w stosunku do córek zrodzonych z pierwszej i drugiej żony zachował też wojewoda smoleński, ordynat Michał Zdzisław Zamoyski (zm. 1735). W 1733 roku wydał on za Stanisława Potockiego (zm. 1760) córkę Helenę (zm. 1761), pozostałą z jego pierwszego małżeństwa z Anną Działyńską (zm. 1719). Określając wysokość posagu dla panny, ordynat odwołał się do zasady równości wydziału. Posag młodej Zamoyskiej miał więc wynieść 180 000 złotych polskich „habita ratione czterech córek”. Ponadto ze względu na specyfikę majątku Zamoyskich ojciec wyznaczył posag, „zważywszy ad mentem ordynacji portionem proventum ex dotalitionem filiarum respicientem”180. W tym przypadku to interes ordynacji określony został jako czynnik decydujący o sumie przeznaczonej do dziedziczenia przez kobiety. Zapisanie posagu z dóbr rodzicielskich było zwykle zgodne nie tylko z zasadą równego działu dla wszystkich córek, ale także z uwzględnieniem odpowiedniej części, jaka z majątku ojcowskiego powinna zostać przez nie odziedziczona. Chęć sprostania tym wymaganiom była problematyczna, zwłaszcza w sytuacji, w której należało naznaczyć wysokość posagu, nie wiedząc jeszcze, jak wie- lu potomków będzie uprawnionych do dziedziczenia majątku. Przed takim problemem stanął sędzia grodzki ciechanowski Michał Nosarzewski, który wraz z małżonką wydawał w 1743 roku za mąż najstarszą córkę Domicellę. Małżonkowie zadeklarowali gotowość przychylenia się do zabiegów kawalera o ich córkę, z tym jednak zastrzeżeniem, że nie podadzą jednoznacznie, jak wysokie uposażenie otrzyma panna. Powodem asekuracyjnych zapisów, które znalazły się w tekście przedślubnej intercyzy, była wątpliwość, czy „nad te, które z błogosławieństwa boskiego mają zacne w synach i córach swoich konsolacje, nie wiedzą jeżeli Pan Bóg dalszym nie ubłogosławi potomstwem”181. W celu chwilowego wypełnienia rodzicielskiego obowiązku Nosarzewscy zdecydowali o przekazaniu dla córki po ślubie 15 000 złotych polskich. Sprawę czasowo za- wieszono, z wyraźnym zastrzeżeniem, że zapisana suma może nie być całością posagu, jaki będzie się należał córce. W związku z niemożnością określenia przez rodziców ostatecznej sumy posagu Domicella nie została też zobowiązana do złożenia po ślubie abrenuncjacji.

179 BOss, rkps 14621, s. 9. 180 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 36. 181 PAU i PAN Kr, rkps 688, s. 176. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 201

Zasada równego uposażenia córek dotyczyła wyłącznie wydziału z majątku ro- dziców. Wszelkie pozostałe zapisy czynione przez krewnych lub osoby postronne nie były postrzegane jako naruszenie reguły. W Rzeczypospolitej na posag panny składać się mogły nie tylko sumy i dobra zapisane przez rodziców bądź opiekunów kobiety, ale także przez osoby postronne. Zapis na rzecz kobiety mógł wynikać z różnych powodów – z chęci obdarowania dalekiej krewnej czy wspomożenia rodziców przez zamożnych ze względu na dotychczasowe wzajemne kontakty. Salomea Litwińska, wychodząc za mąż za Bazylego Heilinga, porucznika garni- zonu dubieńskiego, otrzymała od swych rodziców posag w wysokości zaledwie tysiąca złotych polskich. Nie była to jednak jedyna suma, która przy tej okazji miała być oddana kobiecie. Druga część została bowiem „z dobroczynnej łaski Księcia JMci Janusza Aleksandra Sanguszki przeszłego marszałka W.K. Lit pana dobrodzieja […] ofiarowana” w roku 1764, a więc na cztery lata przed wstąpie- niem panny w związek małżeński. Sanguszko zastrzegł sobie jedynie, że owa suma, wynosząca 5000 złotych polskich, ma zostać przekazana za „lat dwie ab actu praesentis contractis”182. W gestii rodziców pozostawiono przygotowanie dla panny odpowiedniej wyprawy oraz dopilnowanie, aby przyszły małżonek dziewczyny oprawił należycie jej posag. Dodatkowe kwoty przeznaczane na rzecz wychodzących za mąż panien mogły wynikać z różnych okoliczności życiowych, a także być wyrazem szczególnego przywiązania któregoś z krewnych. Sytuacja taka miała miejsce podczas spisywania kontraktu przedślubnego, na mocy któ- rego ustalono zasady zawarcia małżeństwa przez Hieronima Pawła Sanguszkę z Rozalią Lubomirską. Panna miała otrzymać z dóbr ojczystych i macierzystych sumę posagową w wysokości 400 0000 złotych oraz wyprawę, szacowaną na 100 000 złotych polskich. Osobny, szczególny dar dla dziewczyny przygotowała także babka młodej magnatki. Zgodnie z zapisami kontraktu Róża Pociejowa „z względów tych, że jest i babką i matką chrzestną […] i przez widoczne zasłu- giwanie na jej sobie łaskę, wielce ukochanej wnuczce sumę sto tysięcy złotych polskich, w dział równy między drugiemi wnuczki nienależną, z wymiaru tylko przywiązanego serca naznaczoną”183. Takie ujęcie sprawy miało w zamyśle zapo- biec wszelkim pretensjom pozostałych wnuczek Pociejowej. Dodatkowy zapis nie zaburzał bowiem zasady równości posagów wydzielanych z dóbr ojczystych i macierzystych, a był jedynie formą osobnego daru, przydanego z uwagi na szcze- gólną więź pomiędzy krewnymi. Wszelkie deklaracje majątkowe i zobowiązania przekazania ogromnych sum na ręce Hieronima Pawła Sanguszki okazały się dla

182 BOss, rkps 14239, s. 2. 183 ANKr I, ASang, teka 570/4, s. 2. 202 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… magnata przedwczesnym sukcesem. Rozalia Lubomirska zmarła bowiem przed terminem ślubu, który wyznaczono dopiero na 4 września 1763 roku, czyli ponad rok od spisania przedślubnej intercyzy184. Podobne powiększanie sumy posagowej przez krewnych nie było jednak prak- tyką zbyt częstą. Jedynie w kilku aktach przedślubnych odnotowano przekazanie pannom dodatkowych sum, oprócz tych, które odebrały z majątku rodzicielskiego przy zamążpójściu. Tego rodzaju specjalny podarunek otrzymała w 1733 roku od swej ciotki Marianny z Zamoyskich Dzieduszyckiej (zm. 1750) młoda Helena Zamoyska. Krewna przekazała jej przy okazji zawierania związku małżeńskiego klejnoty, szacowane na 20 000 złotych. W intercyzie brak wzmianki, żeby ciot- ka panny czyniła to z jakiejkolwiek konieczności, a raczej z „afektu swego” ku wskazanej szlachciance185. W tym wypadku zapewne decydującą rolę odegrały okoliczności rodzinne. Marianna Dzieduszycka nie miała bowiem własnego potomstwa, a trzy lata wcześniej zmarł jej małżonek. Dodatkowy zapis wzbogacił także posag Katarzyny Barbary Radziwiłłówny, kanclerzanki litewskiej, którą w 1720 roku wydano za starostę brańskiego Jana Klemensa Branickiego. Do 200 000 złotych naznaczonych przez matkę i brata panny przydane zostały klejno- ty oszacowane na sumę 100 000 złotych, „przez Jaśnie Oświeconą Katarzynę z So- bieszyna Księżnę Radziwiłłową, podkanclerzynę i hetmanową polną WXL babę, J.O Księżniczce Jmci Katarzynie wnuczce […] kondonowaną i oddaną”186. Określenie zakresu majątku, z jakiego powinien zostać wyznaczony posag, mogło rodzić jednak pewne kontrowersje. Ukazuje to sprawa wzniesiona przez Apolonię z Orsettich Niemojewską starościnę kruszwicką, która domagała się od braci roboracji swojego posagu. Jego wysokość wyznaczona została w 1742 roku na mocy intercyzy przedślubnej zawartej przez matkę panny z przyszłym mężem Apolonii – Franciszkiem Ksawerym Niemojewskim187. Kilka lat później szlachcianka wraz z mężem porozumieli się, że pomimo spisanej kwitacji i abre- nuncjacji posag powinien zostać polepszony. Dodatkowe sumy, które chcieli w ten sposób uzyskać, miały pochodzić ze spadku po zmarłych przedwcześnie braciach i siostrze Apolonii. W sumariuszu sprawy, pośród argumentów możliwych do wykorzystania przez braci w celu pohamowania zapędów starościny znalazł się punkt wskazujący, że „na sukcesję prawa pisanego wyraźnego nie masz, dekre- ta zaś trybunalskie w takiej okoliczności zapadłe pospolicie przesądzają, iż ta

184 Tamże. 185 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 36. 186 AGAD, AR, IX, rkps 123, s. 5. 187 AGAD, Archiwum Niemojewskich z Marchwacza [dalej: ANiem], rkps 1, s. 47. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 203 sukcesja nie z fortuny na braci działem spadłej, ale tylko z dorobkowej od sióstr żądana być może”188. Chciano więc wykorzystać nieprecyzyjność obowiązujących regulacji. Strona przeciwna podnosiła natomiast, że wobec ogromu dziedzicznej fortuny naznaczony posag był sumą niewielką i rekompensować to powinny przynajmniej dodatkowe udziały w sukcesji. Zaznaczona wyżej niejednorodność zapisów prawnych, z której wówczas zdawano sobie sprawę, była powodem różnorodnych interpretacji i wzajemnych roszczeń majątkowych. Już w XVI wieku ugruntowała się jednak zasada naka- zująca przygotowywanie z majątku rodzicielskiego jednakowego uposażenia dla wszystkich córek. Powoływano się na nią w wielu intercyzach ślubnych, wyraźnie podkreślając w ten sposób właściwe wypełnienie rodzicielskiego obowiązku. W intercyzie przedślubnej Jerzego Lubomirskiego i Konstancji Ligięzianki, za- wartej w 1637 roku, ojciec panny zapisał w posagu 70 000 złotych polskich, ak- centując w ten sposób jednakową „miłość jako i starszej córce Kazimierze Jejmci Ostrowskiej i Zasławskiej-Ostrogskiej oświadczając”189. Szlachta nawiązywała do tej zasady także podczas dokonywania podziału dóbr oraz w dyspozycjach testamentowych. Jej naruszenie skutkować mogło pretensjami pokrzywdzonej szlachcianki oraz wszczęciem procesu sądowego.

2.3.2. Posagi w formie wypłat pieniężnych

Wypłaty pieniężne były najpowszechniejszym sposobem zapisywania posagu. Tra- fiał on wówczas bezpośrednio do rąk mężczyzny, któremu poślubiona zostawała kobieta, by ten oprawił ją na należących do siebie dobrach ziemskich. Rodzice bądź opiekunowie wskazywali dokładnie, jaka suma pieniędzy ma trafić na ręce przyszłego małżonka kobiety. Suma ta zależna była, podobnie jak posag wypła- cany w innej formie, od statusu majątkowego rodziny panny, liczby córek oraz zajmowanej pozycji społecznej. Istniało kilka sposobów na wypłacenie należności zapisanych przez rodzinę panny. Najczęstszą formą, w jakiej przekazywano posag, były zapisy pieniężne. Wysokość daru zależała od majątkowej kondycji rodziny oraz od pozycji społecznej, której wyznacznikiem były między innymi sprawo- wane urzędy ziemskie. Ubożsi przedstawiciele stanu szlacheckiego przeznaczali na posagi dla córek znacznie mniejsze środki, a konieczność zapisania dla panny posagu i tak mogła znacznie obciążyć rodzicielski majątek. Katarzyna Stokowska,

188 Tamże, s. 64. 189 AGAD, AMW, rkps 1626, s. 2. 204 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… wychodząc za mąż w 1735 roku, otrzymała w posagu od swego ojca jedynie 400 tyn- fów190. Pomimo skromnego uposażenia zaledwie część tej należności miała zostać wypłacona w gotówce na ręce jej przyszłego męża. Resztę ojciec panny planował dopiero uzyskać poprzez ściągnięcie należności od swoich dłużników. Zdarzało się, iż rodzice bądź opiekunowie panny zezwalali, aby naznaczona przy wydawaniu za mąż panny suma posagowa, przekazana w formie gotowych pieniędzy, została wykorzystana na zakup pewnych dóbr ziemskich. Przy takim ustaleniu sprawy wymagano, aby mężczyzna dokonał jednocześnie odpowiednich zapisów na rzecz swej małżonki. Postanowienia tego rodzaju znalazły się we wspo- mnianej już wcześniej intercyzie przedślubnej Stanisława Dembińskiego (zm. 1697) i cześnikówny koronnej Marianny Złotnickiej z 1696 roku. Matka i brat panny, którzy zapisali jej 200 000 złotych posagu, zezwolili, aby Dembiński mógł ową sumę „na dobrach ziemskich niezawiedzionych w województwie krakowskim lub sandomierskim iure possesorio lokować, lubo dobra ziemskie za tą sumę posagową kupić i zapis na osobę swoją otrzymać”191. W intercyzie dopilnowano jednocześnie dokładnych warunków sporządzenia reformacji posagu i zapisu przywianku. Zapis posagu w formie pieniężnej mógł też być zamieniony na inny sposób wypłaty. Jednoznacznie ustosunkowywano się do tej kwestii już w intercyzach przedślubnych, w których zamieszczane były zasady ewentualnej zamiany go- tówki na dobra ziemskie. Deklaracja o takiej treści znalazła się między innymi w intercyzie przedślubnej z 1752 roku, ustalającej warunki zawarcia związku małżeńskiego przez starostę ratyńskiego Aleksandra Husarzewskiego (zm. 1782) z podkomorzanką różańską Magdaleną Podoską. Ojciec panny, który obiecał przyszłym małżonkom wypłatę posagu w wysokości 40 000 złotych polskich, uczynił im gwarancję, że jeśli przekroczy termin wypłaty należności (określony na święto św. Jana w roku następującym po zawarciu związku), to ureguluje tę kwestię w innej formie. W kontrakcie wyszczególniono, że ojciec na wypadek niedotrzymania terminu „dobra sumie czterdziestu tysięcy złotych polskich korespondujące wypuścić przyrzeka i deklaruje”192. Wcześniej wskazano, że w przypadku szlachty krakowskiej rodzice, którzy nie piastowali żadnych urzędów, ofiarowywali swym córkom posag w wysokości do kilku tysięcy złotych polskich łącznej sumy. Sumę taką wyliczano najczęściej z majątku obojga rodziców. Tak więc w przykładowej umowie z 1698 roku Teresa Górska, zgodnie z zapisem intercyzy przedślubnej, po dopełnieniu małżeństwa

190 PAU i PAN Kr, rkps 684, s. 251. 191 BOss, rkps 11815, s. 77. 192 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 2178, k. 1. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 205

z Józefem Władysławem Jordanem obdarowana miała zostać przez swych ro- dziców „względem posagu z dóbr ojczystych i macierzystych sumą sześć tysięcy złotych polskich w pieniądzach gotowych”193. Naturalnie pieniądze miały trafić do rąk przyszłego męża kobiety, który zobowiązany był do ich zapisania na własnych dobrach ziemskich. Termin wypłaty należności ustalono w kontrakcie przed- ślubnym, podobnie jak kwestię liczby rat, w których należność zostanie przeka- zana. Szlachta decydowała o trybie wypłacenia posagu zależnie od aktualnych możliwości i wysokości zapisanej sumy. Stosunkowo niewiele poślubionych par otrzymywało pełny posag w momencie dopełnienia aktu małżeńskiego. Popular- nym rozwiązaniem było rozdzielanie wypłaty na kilka transz, z których pierwsza nie musiała przypadać w terminie ślubu. W intercyzie przedślubnej, spisanej w 1721 roku w związku z planowanym małżeństwem Jakuba Witwickiego z Ewą Sierakowską, rodzice panny określili wysokość posagu na 3000 złotych polskich. Tryb wypłaty należności został jasno sprecyzowany – pierwszy tysiąc miał trafić „instanti do rąk JMci Panu Jakubowi Witwickiemu”, kolejna część w tym samym roku, „nazajutrz po niedzieli środopostnej”194. W przypadku zapisów posagowych opiewających na wyższe sumy wypłata należności mogła następować nawet po upływie kilku lat. Terminy spłaty do- kładnie ustalono w umowie, wskazując jednocześnie wysokość kolejnych spłat. Uposażając swą jedyną córkę Ewę w 1728 roku, cześnikostwo rzeccy Hieronim i Helena Ramułtowscy zapisali pannie posag w wysokości 20 000 złotych. Jako że suma była stosunkowo wysoka, spłata należności rozbita została na raty. Pierw- sze 10 000 złotych polskich trafić miało na ręce przyszłego małżonka kobiety, cześnika wschowskiego Karola Pietruskiego, dopiero w roku następującym po zawarciu związku małżeńskiego. Zgodnie z umową posag powinien być wypła- cony w gotowych pieniądzach, z tym jednak zabezpieczeniem, że można będzie „in casum defektu gotowizny, dobra proporcjonalne w tychże dziesięciu tysiącach bez żadnej prolongacji puścić”195. Druga połowa posagu miała być wypłacona znacznie później, bo dopiero po upływie trzech lat. Taka forma zapisu posagu oddalała też moment, w którym panna zobligowana była do dokonania formal- nego pokwitowania odebrania wszelkich należności i zrzeczenia się pretensji do dalszego udziału w dziedziczeniu majątku rodzicielskiego. Jednocześnie odwle- czony zostawał w czasie także moment oprawy posagu na dobrach należących do męża panny, a więc formalne zabezpieczenie majątkowych interesów kobiety.

193 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2566. 194 ANKr I, Castr Biec, nr 236, s. 1487. 195 ANKr I, Castr Biec, nr 246, s. 1426. 206 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

Co znamienne, tego rodzaju ustalenia, jak zgoda na opóźnienie terminu wypłaty posagu i późniejszą jego oprawę, nie przeszkadzały w spisaniu wzajemnego do- żywocia. W przypadku wspomnianego małżeństwa Karola Pietruskiego z Ewą Ramułtowską przyszli małżonkowie zostali zobligowani do tego, aby „po skoń- czonym akcie weselnym, in spatio najdalej niedziel czterech, Ichmość oboje ad acta Authentica Regni zjechawszy, wspólne dożywocie na wszystkich dobrach tak ruchomych, jako nieruchomych zeznać sobie”196. Na termin wypłaty sumy zapisanej w umowie przedślubnej miał też wpływ szereg innych czynników. Zapisy z umów przedślubnych szlachty krakowskiej wskazują, że problemy z szybkim przekazaniem należności mogły być wynikiem aktualnej sytuacji majątkowej i rodzinnej. Wypłatę zwykle opóźniała koniecz- ność dokonania działu majątkowego pomiędzy rodzeństwem czy potrzeba wcześniejszej windykacji należności od dłużników. W intercyzie przedślubnej z 1726 roku, spisanej w związku z planowanym małżeństwem podwojewo- dzianki oświęcimskiej Krystyny Starowiejskiej i Michała Łodzieńskiego, jako powód odroczenia spłaty posagu podano szczególną sytuację rodzinną. Za uposażenie panny odpowiedzialna była jej matka i brat, którzy w nawiązaniu do testamentu pozostawionego przez ojca dziewczyny ustalili wysokość po- sagu na 30 000 złotych polskich. Połowę wskazanej sumy miał wyliczyć brat dziewczyny, jednakże ze względu na jego młody wiek porozumiano się, że ma to uczynić „nie prędzej jednak, aż annos competentes, to jest dwudziestu czte- rech lat dopędzi”197. W kontrakcie znalazł się jednocześnie warunek, że gdyby młodzieniec chciał szybciej uregulować należność, to musi ona zostać przyjęta przez Łodzieńskiego w czasie wybranym przez brata panny. Drugą część należ- nego pannie posagu, w kwocie 15 000 złotych polskich, miano zaś przekazać małżonkom dopiero po śmierci matki. Należy zauważyć, że jeśli do intercyz przedślubnych włączano regulacje wy- nikające z różnego rodzaju okoliczności rodzinnych i zaszłości majątkowych dotyczących nieuregulowania bądź przekazania sum posagowych od najbliż- szych krewnych, to finalnie najczęściej przekazywano pannom posag w formie pieniężnej. Anna Pyżarska, wychodząc w 1695 roku za starostę latyczewskiego Mikołaja Grzymkowskiego, poza zapisanym przez ojca posagiem miała też otrzy- mać majątek od swego wuja. Ten zadecydował bowiem, że rozdzieli posag swej siostry pomiędzy najbliższe krewne. Anna otrzymała więc dodatkowe 700 złotych polskich tytułem melioracji posagu, z której to sumy sporządzić miała osobną

196 Tamże, s. 1427. 197 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 801. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 207

kwitację, „jako uczyniły i drugie Ichmość Panie rodzone”198. W inny sposób wypła- cony miał zostać posag dla chorążanki parnawskiej Heleny Kulczyckiej, wydanej za mąż w 1761 roku za cześnika malborskiego Michała Koseckiego199. Zgodnie z ojcowską dyspozycją wyznaczono dla panny posag w wysokości 10 000 złotych. Większa jego część wypłacona miała zostać z sumy zapisanej na majątku ziem- skim. Należy jednak zauważyć, że zapis ten dotyczył sumy szczególnej, była ona bowiem „zapisana i asekurowana” nieżyjącej już matce dziewczyny jako suma posażna. Ta sama suma, którą otrzymała w swym posagu matka panny, miała być przekazana z identycznego tytułu i odpowiednio powiększona o zapis dokonany z ojcowskiego dobrodziejstwa. Zapisy kontraktów przedślubnych dowodzą, że rodzice lub opiekunowie nie zawsze dysponowali w danym momencie majątkiem, z którego można było ową należność wypłacić. Rozwiązanie tego problemu i tryb wypłaty przyrzeczonej sumy były wówczas dokładnie ustalane i spisywane. Rodzice Barbary Łaszowskiej, stolnikówny bracławskiej, wyznaczyli dla panny sumę posagową w wysokości 12 000 złotych. W kontrakcie przedślubnym zawartym w 1719 roku z przyszłym mężem panny – miecznikiem sochaczewskim Mikołajem Odrzywolskim, jasno jednak zaznaczyli, że na wypłatę należności przyszli małżonkowie będą musieli poczekać, aż odbiorą ją „z należącej sobie sumy u Jaśnie Oświeconego Księcia JoMci Janusza Korybuta Wiśniowieckiego wojewody krakowskiego”200. W mo- mencie zamążpójścia panna otrzymać miała też odpowiednią wyprawę, tym razem bez żadnej zwłoki. Podobne sytuacje nie stanowiły wyjątku, a okres spłaty posagu ustalano w za- leżności od liczby spraw, które należało rozwiązać lub zakończyć, aby uzyskać odpowiednie fundusze. Odpowiedzialność za zamknięcie spraw finansowych, czego efektem miało być zdobycie odpowiednich sum pieniężnych, rodzice prze- rzucali czasem na nowo poślubionych małżonków. Przykład tak prowadzonej sprawy stanowią zapisy intercyzy przedślubnej dotyczącej warunków zawarcia małżeństwa przez należących do uboższej szlachty Franciszka Zagrobskiego i Mar- cjannę Bielecką w 1737 roku. Zgodnie z rodzicielską dyspozycją panna powinna była otrzymać w posagu 2000 złotych polskich. Sumę tę zamierzano uzyskać „z sumy sześciu tysięcy kapitalnej złotych polskich która jest u […] Jana Romera podstolego pilzneńskiego na dobrach jego dziedzicznych”201. Wyegzekwowanie tej

198 ANKr I, Castr Biec, nr 222, s. 68. 199 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 504. 200 ANKr I, Castr Biec, nr 234, s. 1796. 201 ANKr I, Castr Biec, nr 248, s. 488. 208 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… kwoty miało zrekompensować skromne możliwości finansowe rodziców panny. Spisane w kontrakcie dyspozycje rodzicielskie wykraczały jednak poza zapisanie sumy posagowej. Nierozwiązany problem stanowiło bowiem odzyskanie sum, jakie mocą wcześniejszych ustaleń uzyskała matka panny. Problem dotyczył aż dziesięciu tysięcy złotych polskich, do których na prawo windykacji rodzice pan- ny postanowili „niniejszą intercyzą uczynić cesję”202. Pozytywny efekt zabiegów o odzyskanie należności miał przynieść małżonkom znacznie więcej korzyści niż odebranie samego posagu. Ze względu na zaangażowanie, jakiego wymaga- ło wyegzekwowanie należności, małżonkowie uzyskali prawo do zachowania większej części z potencjalnie odebranej sumy – bo aż do 6000 złotych polskich. Pozostała kwota, zgodnie z rodzicielską wolą, miała przypaść bratu kobiety. Po- dobny zabieg zastosowała podczas zamążpójścia swej córki Zuzanna Gaszyńska (również należąca do szlachty nieposiadającej urzędów), wdowa po Franciszku Gaszyńskim, która była zmuszona dokończyć w imieniu zmarłego męża wszelkie pertraktacje małżeńskie. Poza wyznaczeniem posagu dla swej córki Konstancji przy wydawaniu jej za mąż za Krzysztofa Tomickiego w 1704 roku kobieta mu- siała uporać się z niezałatwionymi sprawami majątkowymi, jakie pozostały po zmarłym, w tym z windykacją pewnych nieuregulowanych należności. W inter- cyzie przedślubnej Gaszyńska zawarła z przyszłym mężem córki układ, zgodnie z którym zobowiązała się dokonać melioracji posagu, jeśli mężczyzna pomoże jej windykować należności. Obiecała przy tym, nie tylko „te wszystkie koszta, które Jmc Pan Tomicki na windykację tej sumy łożyć będzie, powrócić”, lecz dodatko- wo „za pracę fatygi nagrodzić”203. Nagrodą miało być właśnie polepszenie posagu zapisanego w intercyzie przedślubnej. Rodzice panny nie zawsze uznawali za konieczne angażowanie przyszłego zięcia w proces odzyskiwania ich praw i dóbr. Matka cześnikówny trembowelskiej Elżbiety Krzeczkowskiej, wydanej w 1676 roku za Macieja Cieleckiego, wskazała, że sama będzie podejmować działania na rzecz scalenia swej fortuny204. W intercyzie przed- ślubnej zobowiązała się, że bez żadnych przynagleń dokona melioracji zapisanego córce posagu, kiedy tylko do „posesji i używania dóbr swoich w Podolu będących przyjdzie”205. Deklaracja polepszenia posagu nie była więc bezpośrednio związana z rzadką aktywnością współmałżonka, lecz jedynie z przewidywanym powiększe- niem całości fortuny, a co za tym idzie – z większą częścią działu należnego córce.

202 Tamże, s. 489. 203 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 1372. 204 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 138, s. 225. 205 Tamże, s. 1097. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 209

Innym sposobem przekazania sumy posagowej dla córki, stosowanym za- równo przez posiadającą, jak i uboższą szlachtę, było ustąpienie z posiadanego dożywocia. Uwolniona w ten sposób suma mogła być przeznaczona wyłącznie na pokrycie zobowiązań posagowych lub też stanowić majątek, do którego prawa mieli nadal wszyscy sukcesorzy. Zdarzały się więc przypadki, w których pomimo faktu, że deklaracja ustąpienia z dożywocia znajdowała się w przedślubnej inter- cyzie, nadal niemożliwe było podanie ostatecznej wysokości posagu. W kontrakcie przedślubnym z 1744 roku, ustalającym warunki zawarcia związku małżeńskiego przez Mariannę Jasieńską i Mikołaja Drozdowskiego, na poczet spłaty sumy po- sagowej matka panny miała ustąpić z posiadanego dożywocia. Problem pole- gał jednak na tym, że wypuszczona w ten sposób suma 4600 złotych polskich nie stanowiła ostatecznej wysokości posagu. Zgodnie z zapisaną w kontrakcie dyspozycją panna „po zakończonym mariażu wraz z JMością bracią, według naturalnego prawa dzielić się będą powinni”206. Podobne regulacje i obostrzenia dotyczyć miały wszystkich ewentualnych sum, jakie mogłyby być przedmiotem dziedziczenia. Podczas wydawania swej córki za mąż zdecydowała się też wypu- ścić dobra spod dożywocia kasztelanowa inowłodzka Marianna ze Złotnickich Małachowska (zm. 1745). Na mocy intercyzy ślubnej, zawartej w lutym 1724 roku z przyszłym mężem Anny (zm. 1763) Bogusławem Złotnickim, majorem artylerii koronnej, kasztelanowa (wzorem poczynionych cztery lata wcześniej zapisów względem starszej córki) wyznaczyła posag w wysokości 100 000 złotych polskich. Chcąc wypłacić należność możliwie szybko, Małachowska obiecała „z miłości swojej macierzyńskiej, byle tylko cokolwiek do melioracji zdrowia przyszła, zaraz ustąpić z prawa swego dożywotniego […] na osobę córki swojej […] też dobra in possessionem tejże”207.

2.3.3. Majątek nieruchomy jako forma wypłaty posagu

Już w aktach z XVII wieku sporadycznie stosowano rozwiązania polegające na ofiarowywaniu w formie posagu dóbr ziemskich. Chociaż przekazywanie na rzecz córek majątku ziemskiego budziło pewien sprzeciw, to jednak zachowane akta przedślubne wskazują, że tego rodzaju zapisy były praktykowane208. Nie stało

206 ANKr I, Castr Biec, nr 254, s. 239. 207 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 148, s. 804. 208 Szczególnie silne głosy negujące możliwość zapisywania pannom dóbr ziemskich doty- czyły uposażania w ten sposób szlachcianek z rodzin litewskich, które wychodziły za mąż 210 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… to zresztą w sprzeczności z zapisami prawa koronnego, które dopuszczało moż- liwość dziedziczenia majątków ziemskich przez kobiety. Kwestionowanie tego rodzaju praktyk wynikało raczej z poczucia uszczuplania majątków ziemskich, które tradycyjnie chciano widzieć w rękach męskiego potomka. Zapisy umów przedślubnych wskazują, że odpowiedzialni za uposażanie panien rodzice lub opiekunowie bardziej kierowali się w tej kwestii indywidualną sytuacją mająt- kową aniżeli krytycznymi głosami szlacheckiej braci, a przekazywanie majątku ziemskiego kobietom ani w XVII, ani w XVIII wieku wcale nie należało do przy- padków incydentalnych. Miecznik inowrocławski Adam Trzebuchowski w 1661 roku uległ prośbom Władysława Niemojewskiego, przyszłego męża swej córki Doroty, gdy ten argumentował, że finansowo jest w „prędkiej potrzebie”209. Za- miast gotowych pieniędzy lub klejnotów ojciec, równoważąc przeznaczoną dla panny sumę posagową, zadeklarował, że „wieś swoją dziedziczną […] JMci panu Niemojewskiemu ex nunc tym kontraktem resignuje i puszcza”210. Szczególne, jeśli chodzi o przekazywanie tytułem posagu dóbr ziemskich, były dyspozycje spisywane podczas uposażania jedynaczek. Dzięki temu, że były one wyłącznymi sukcesorkami rodzicielskiego majątku, stanowiły niezwykle atrakcyjne partie w szlacheckim świecie. Całość dóbr po zmarłym ojcu otrzy- mała w 1660 roku mocą intercyzy przedślubnej cześnikówna jarocka Helena Kamińska, wychodząc za Jana Wieteskiego. Jej matka, mimo że zdążyła wcześniej zawrzeć kolejny związek małżeński ze Stanisławem z Brzezia Lanckorońskim (zm. 1657), zachowała dla córki całość dóbr po pierwszym mężu. Helena, jako jedyna córka z pierwszego związku, otrzymała więc „dobra ojczyste dziedziczne […] pozostałe, a prawem bożym i przyrodzonym” jej należne211. Matka, ażeby uczynić zadość wspomnianym zapisom, wypuściła spod dożywocia na rzecz przyszłych małżonków cały zapisany sobie majątek. Podobnie postąpił podstoli bielski Stanisław Łuszczewski, wydając w 1688 roku swoją jedyną córkę Petro- nellę (zm. po 1726) za łowczego warszawskiego Stanisława Czosnowskiego (zm. 1720), gdy przygotował dla niej posag obejmujący dobra Wolę Rasztowską „modo donationis perpetua”212. Rodzice zagwarantowali sobie jedynie, że od momentu wydania córki za mąż będą mieli prawo pozostawić sobie wspomniane dobra na

za przedstawicieli szlachty koronnej – zob. E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie kobiet-szlachcianek…, dz. cyt., s. 64. 209 AGAD, ANiem, rkps 2, s. 23. 210 Tamże, s. 24. 211 AGAD, AMW, rkps 1695, s. 9–10. 212 AGAD, AMW, rkps 924 a, s. 1. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 211 okres do jednego roku. Oceniając wysokość posagu, kawaler zapisał swej przyszłej żonie prostym długiem 18 000 złotych. Inna z panien, kasztelanka wojnicka Pe- tronella Dembińska, na mocy intercyzy ślubnej z 1720 roku, dotyczącej warunków jej zamążpójścia za starostę strzyżowskiego Józefa Otfinowskiego, otrzymała dobra ziemskie w powiecie opoczyńskim, na które składały się miasto Biała- czów i kilka wsi213. Okres zagwarantowany sobie przez rodziców na przekazanie majątku ziemskiego również wynosił jeden rok. Po tym czasie dobra ziemskie miały zostać odebrane przez męża kobiety. Na oddanie pannie w ramach posagu całości majątku zdecydowali się też w 1755 roku babka i dziad Julianny Skarbko- wej, starościanki słowińskiej. Przypomnieli, że panna przebywała u nich od lat niemowlęcych i to oni zapewnili jej należytą edukację. Wydając szlachciankę za mąż za pisarza polnego koronnego Franciszka Rzewuskiego, z pełną świadomo- ścią potwierdzili, że „w przeciągłym zostają życia wieku, innych nie mając i mieć nie mogąc sukcesorów”, i przypomnieli, że „czas i godzina kresu nikomu nie wiadoma być może”214. Mając na uwadze te czynniki, bez żadnej zwłoki zgodzili się przekazać wnuczce w posagu całość swego majątku. Posag zapisany w intercyzie przedślubnej mógł być więc oddany w formie majątku ziemskiego lub lokowany na dobrach należących do rodziców panny. Tego rodzaju rozwiązanie zastosowano w umowie z 1751 roku, poprzedzającej małżeństwo cześnikówny bilskiej Ewy Żórawskiej i Michała Brezy, stolnika luba- czowskiego. Wysokość posagu została określona na 34 000 złotych lokowanych na dobrach dziedzicznych. W kontrakcie rodzice Żórawskiej zadeklarowali, że przekażą córce posiadane przez siebie dobra wraz ze wszelkimi intratami, wy- dzielając sobie jedynie dochód z tejże sumy pod dożywocie od 14 000 złotych. Wprowadzenie tego rodzaju rozwiązań było możliwe, ponieważ poza wspomnia- ną córką Żórawscy nie doczekali się innych potomków. Wiadomym więc było, że panna pozostaje jedyną spadkobierczynią rodzicielskiego majątku. Rodzice zdecydowali zatem, że na mocy intercyzy przeleją na córkę wieczyste prawa do posiadania majątku, pozostawiając sobie jednakże dożywotnie prawo do czer- pania dochodów z dóbr wyszczególnionych w akcie przedślubnym. Dodatkowe obostrzenia sprawiały, że po dopełnieniu aktu małżeńskiego na rzecz państwa młodych w rzeczywistości przechodziło z przyobiecanej sumy posagowej jedynie 20 000 złotych wraz z intratami z wyznaczonych intercyzą dóbr. Dochody z pozo- stałych 14 000 złotych, zapisanych na dobrach Kutki, miały stanowić dożywotnie zabezpieczenie dla rodziców kobiety. Jednocześnie rodzice panny obiecali, że

213 ANKr I, ADem, rkps 12, s. 2. 214 CPAH Lwów, f. 181 op. 2, spr. 371, k. 2–3. 212 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… po ich śmierci przekazana zostanie na jej rzecz dodatkowa suma 10 000 złotych, na którą składać się miały pozostające w zastawie na wsi Korostk 4000 złotych i 6000 z zapisu z przyznaniem dożywocia, dokonanego przez Stanisława Jabło- nowskiego215. Intratny posag w postaci dóbr ziemskich rodzice zapisali też wo- jewodziance sieradzkiej Bronisławie Pieniążkównie (zm. ok 1710), gdy ta w 1709 roku wychodziła za marszałka nadwornego Kazimierza Antoniego Sanguszkę (zm. 1706)216. Rodzicielski dar obejmował majątki: Ostromęczyn, Witulin i Nosów wraz z należącymi przyległościami. Oprócz dóbr ziemskich ojciec zapisał pannie prawo do sprzedaży innego majątku dziedzicznego. Uzyskane w ten sposób sumy miały zostać przeznaczone na spłatę zobowiązań, jakie na wspomnianej majętno- ści zaciągnęli przyrodni bracia panny (pochodzący z wcześniejszego małżeństwa jej matki). Zgodnie z dyspozycją ojcowską z sumy tej bracia Krasowscy „in rem samej tylko na wówczas księżnej Jmci […] Sanguszkowej kwit zeznają”217. Ojciec zagwarantował w ten sposób, że część posagowa przeznaczona dla panny nie zostanie w żaden sposób uszczuplona bądź obarczona niepewną spłatą. Kluczowe w przypadku Bronisławy z Pieniążków okazały się jednak dyspozycje dotyczące oprawy posagu i umowy dożywocia. Kazimierz Antoni Sanguszko zmarł wkrótce po ślubie, a wdowa zachowała prawa do majątku, wynikające z umowy spisanej w następstwie postanowień przedślubnych. Szybko też (w 1707 roku) ponow- nie wstąpiła w związek małżeński, przychylając się do zabiegów matrymonial- nych brata zmarłego męża – Pawła Karola Sanguszki (zm. 1750)218. Fakt, że córka miała w przyszłości odziedziczyć całość rodzicielskich dóbr, sprawiał, że w tego rodzaju intercyzach nierzadko nie starano się nawet oszacować wartości owego majątku. Hetman koronny Adam Mikołaj (zm. 1726) i Elżbieta z Lubomirskich (zm. 1729) Sieniawscy, wyrażając zgodę na wydanie za mąż swej jedynej córki Marii Zofii (zm. 1771) w 1724 roku, do minimum ograniczyli formalną kwestię jej zapisów posagowych. W umowie z hetmanem polnym litewskim Stanisławem Ernestem Denhoffem (zm. 1728) znalazło się wyłącznie zapewnienie, że panna po śmierci kasztelanostwa zostanie jedyną dziedziczką „dóbr wszystkich ruchomych

215 APL, A. Brez., rkps 23, s. 2. 216 Dobra ziemskie zapisane w posagu pozwoliły nieco zrekompensować wydatki, jakie San- guszko poniósł w ciągu kilku lat starań o rękę panny. Rachunek zastawionych dóbr ziem- skich świadczy o tym, że koszty sięgnęły sumy 277 400 tynfów, na które składały się przede wszystkim zastawy majątków ziemskich i folwarków – zob. ANKr I, ASang, teka 1/37, s. 1. 217 ANKr I, ASang, teka 456/28, s. 2. 218 Najważniejsze akta związane z okolicznościami kolejnych małżeństw zarówno Barbary z Pieniążków Sanguszkowej, jak i samego Pawła Karola Sanguszki zawiera zachowany sumariusz dokumentów małżeńskich – zob. ANKr I, ASang, rkps 373, s. 9. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 213 i nieruchomych […] przeto i naznaczenie posagu niepotrzebne”219. Podupadły wówczas na zdrowiu Sieniawski zobowiązał się jedynie do tego, że po odzyskaniu sił dokona stosownych i bardziej precyzyjnych zapisów na rzecz małżonków. Majątek, jaki panny otrzymywały w posagu, mogły stanowić zarówno do- bra ziemskie wydzielone przez rodziców w dniu ślubu, jak i te pozostałe po zmarłych krewnych. Majątek ziemski pozostały po śmierci rodziców otrzymała w 1755 roku w posagu Jadwiga Kordula Łochocka, starościanka krzeczowska. Odpowiedzialny za przekazanie dóbr był dziad panny, który zapisał jej z dóbr ojczystych i macierzystych kilkanaście wsi w województwie krakowskim, z po- wiatów proszowickiego i czyżyckiego220. Ponadto do posagu włączona została jeszcze kamienica na Kazimierzu i murowany pałac na Podbrzeziu. Wszystkie wspomniane majętności dziad w momencie zamążpójścia panny wypuścił spod swej opieki. Dodatkowo kasztelan wojnicki po dopełnieniu formalności ślubnych z Piotrem Małachowskim, starostą oświęcimskim, zobowiązał się sporządzić na rzecz wnuczki zapis rezygnacyjny z kilku wsi leżących w województwie sando- mierskim oraz przekazać jej wszystkie pozostałe po rodzicach sumy. Ogromne dobra ziemskie otrzymała też w 1741 roku w posagu po rodzicach miecznikówna koronna Marianna Kątska (zm. 1768), wydana za starostę dubińskiego Eusta- chego Potockiego (zm. 1768). Ponieważ rodzice panny już nie żyli w momencie jej zamążpójścia, więc za przekazanie należności uczyniono odpowiedzialną ciotkę dziewczyny, marszałkową nadworną koronną Teresę z Kątskich Potocką (zm. 1746), i jej syna Joachima Potockiego. Młoda Marianna była w szlacheckim świecie niezwykle atrakcyjną partią, gdyż wiadomo było, że po ślubie otrzyma ona jako jedyna żyjąca dziedziczka i sukcesorka cały majątek pozostały po ro- dzicach. Na posag składały się rozległe dobra ziemskie, w tym między innymi włości: Biłgoraj, Pukarzewo, Drozdowice, Budzanów i wiele innych. Ponadto szlachcianka była też dziedziczką „sum różnych, klejnotów, argenterii wszystkiej oraz substancji fatis pomienionych antenatów pozostałej”221. Całkiem odmienny charakter miały dyspozycje intercyzy ślubnej spisanej przed zawarciem związku małżeńskiego przez Bazylego Walickiego (zm. 1802) i kasztelankę płocką Różę Nieborską. Na mocy tej umowy dobra ziemskie po zmarłym ojcu panny przekazała dla nowożeńców w 1748 roku matka dziewczyny – kasztelanowa płocka Teresa z Kickich Nieborska (zm. 1774). Wskazany majątek ziemski był jedynie częścią posagu, szacowaną na 40 000 złotych. Pozostała

219 AGAD, WMW, rkps 1677, s. 28. 220 BOss, rkps 11865, s. 308. 221 AGAD, APotulzO, rkps 162, s. 26. 214 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

suma, o wartości 30 000 złotych, miała zostać oddana dopiero trzy lata póź- niej. Kasztelanowa puściła przyszłemu małżonkowi panny dobra dziedziczne ojczyste w ziemi ciechanowskiej, z zastrzeżeniem, że początkowo otrzyma je wyłącznie „zastawnym sposobem”, by po kilku miesiącach „wolnej dozwolić intromisji”. Sprawa była jednakże bardziej skomplikowana ze względu na to, że ojciec panny pozostawił syna z pierwszego małżeństwa. W intercyzie wyraź- nie więc zaznaczono, że owe dobra ziemskie wypuszczone zostały z dożywocia matki dziewczyny. Przyrodni brat panny, Antoni Anzelm Nieborski (zm. 1778), starosta ciechanowski, mając świadomość swoich praw do majątku ziemskiego po ojcu, zgodził się „nie przeczyć temu według woli i dyspozycji macierzyńskiej”. Uczynił jednakże istotne zastrzeżenie dotyczące warunków umowy. Mianowicie zastrzegł sobie, że gdy „odda czterdzieści tysięcy złotych polskich na których te dobra są WJMci puszczone, te bez wszelkiej dyskusji oddać onemu powinien”222. Faktycznie więc kwestia, czy dobra ziemskie pozostaną w rękach małżonków, czy też zastąpi je wypłata pieniężna, zależała od decyzji i postępowania staro- sty ciechanowskiego, a nie od dyspozycji rodzicielskich. Co ciekawe, kilka lat później, w 1754 roku, podczas wydawania za mąż kolejnej z panien Nieborskich, tego rodzaju zastrzeżenia nie zostały poczynione. Teresa z Kickich Nieborska (zm. 1774), kasztelanowa płocka, zobowiązała się wówczas, że dla swojej córki Bogumiły, kasztelanki płockiej, i jej przyszłego męża Melchiora Szymanowskiego, łowczego warszawskiego, w ramach przekazania posagowej sumy 60 000 złotych polskich puści w dzierżawę dobra dziedziczne w ziemi ciechanowskiej. W rok po dopełnieniu aktu przedślubnego Antoni Anzelm Nieborski wraz z matką zobo- wiązali się w stosunku do owych dóbr „rezygnację na osobę JMci Pani łowczyny uczynić”223. Majątek nie dziedziczny, lecz zakupiony przed śmiercią przez ojca dostała zaś w posagu Anna Szaniawska (zm. 1788), córka podstolego koronnego Józafata Szaniawskiego (zm. 1739) i Anny z Ossolińskich Szaniawskiej. Na mocy intercyzy przedślubnej z 1753 roku, zawartej z kasztelanem czechowskim Micha- łem Ossolińskim (zm. 1788), owdowiała matka zapisała córce odpowiedni posag, „w której to sumie stu tysięcy dobra […] w powiecie chęcińskim jako za też sumę stu tysięcy przez […] męża swego kupione oddaje”224. W przypadku szlachty krakowskiej dobra ziemskie znacznie rzadziej stano- wiły posag dla szlacheckich panien, a przekazywanie majątku wynikało zwykle

222 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 36. 223 Tamże, s. 57. 224 BOss, rkps 13766, s. 51. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 215

ze szczególnych okoliczności225. Formą wypłaty posagu z powodzeniem stosowa- ną przez szlachtę było przekazywanie całości lub części należności w klejnotach i kosztownościach. Wojewoda łęczycki Franciszek Skarbek, wydając w 1742 roku za mąż swą córkę Mariannę za Adama Bromierskiego, podkomorzego wyszogrodzkiego, zapisał dla niej posag w wysokości 70 000 złotych polskich. Z sumy tej 30 000 złotych miało zostać przekazane w formie klejnotów i sreber. Wojewoda zobowiązał się, że wspomnianą należność przekaże zaraz po odpra- wieniu wesela. Przyrzekł również, że jeszcze przed ślubem dokona prezentacji „qualitatem i quantilitatem” wspomnianego majątku dla przyszłego małżonka panny226. Majątek w postaci klejnotów traktowanych jako część posagu miał – wraz z pozostałą sumą składającą się na uposażenie panny – zostać oprawiony na majątku podkomorzego. Rozbudowany zakres dóbr, który wraz z klejnotami zapisano w ramach sumy posagowej, naznaczono w kontrakcie przedślubnym z 1717 roku, ustalającym warunki małżeństwa łowczego bracławskiego Michała Leszczyńskiego i Konstancji Orzęckiej, łowczanki buskiej. Rodzice zapisali dla panny posag o łącznej wartości 10 000 złotych, z czego „w klejnotach, srebrze et alia expediotione domestica cztery tysiące złotych, asekurując wyprawę […] circa connubium deo dante futurum”227. Szlachta zabezpieczała się w sporządzanych zapisach przed tym, żeby wypłata posagu w klejnotach i kosztownościach nie stała się przyczyną nieporozumień, skutkujących późniejszymi konsekwencja- mi majątkowymi. Jednoznacznie trzeba było owe majętności określić mianem sumy posagowej, aby nie zostały one potraktowane jako panieńska wyprawa lub odwrotnie. Doprecyzowywano więc zapisy, tak jak uczyniła Marianna Małachowska, która w 1720 roku zapisała swej córce Teresie, kasztelance ino- włodzkiej, posag jedynie w gotowych pieniądzach, a klejnoty potraktowała wy- łącznie jako element panieńskiej wyprawy. W intercyzie przedślubnej zawartej z sędzią grodzkim krakowskim Józefem Michałowskim jednoznacznie zazna- czyła, że „srebra zaś i klejnoty, które z miłości swej macierzyńskiej […] córce swojej, a przyszłej WMci Pani podstolinie da, tedy tych w posag rachować nie będzie”228. Niedoprecyzowanie tej kwestii mogło narazić rodziców na pretensje

225 Możliwość przekazywania pannom dóbr ziemskich w posagu stanowiła wynik rozwoju prawa, które zaczęło dopuszczać takie rozwiązania. Mimo stopniowego rozszerzania praw kobiet do dziedziczenia duża część szlachty uznawała je za zasadne dopiero w sytuacji braku synów – zob. D. Makiłła, dz. cyt., s. 202. 226 PAU i PAN Kr, rkps 690, s. 297. 227 APL, AL, rkps 11, s. 13. 228 BOss, rkps 11815, s. 174. 216 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… ze strony pozostałych córek o wyrównanie należności posagowej i konieczność przekazania całości sumy na ręce przyszłego męża kobiety. Podobnie jak miało to miejsce w całej Rzeczypospolitej, tak i w kontrak- tach sporządzanych przez szlachtę krakowską majątki ziemskie otrzymywały przede wszystkim jedynaczki, które dziedziczyły po rodzicach całość ich ma- jątku. Większość rodziców nie zapisywała go jednak w formie posagu. Chociaż w intercyzie przedślubnej wskazywano, że kobiecie jako jedynej dziedziczce należą się zarówno dobra ruchome, jak i nieruchome, to przekazanie całości miało nastąpić dopiero po śmierci obojga rodziców. W takiej sytuacji znalazła się Marianna Wiżemberkówna, cześnikówna żydaczowska, która w 1714 roku została wydana za podczaszego mielnickiego Jędrzeja Slaskiego. Posag dla panny wypłacała matka, która po śmierci ojca stała się jedyną uprawnioną do tego osobą, jako że panna nie miała żadnego rodzeństwa. Matka zdecydowała się ograniczyć wysokość posagu dla szlachcianki do 8000 złotych polskich, wska- zując, że „macierzyńska miłość wrodzonym i naturalnym przeciwko dziecięciu swemu jedynemu wyciąga sposobem, aby się pracą i substancją cieszyć mogła”229. Pomimo że, jak zaznaczyła sama wdowa, majątek przez nią zgromadzony jest znacznie wyższy, to jednak zasadniczą jego część małżonkowie dostaną dopie- ro po jej śmierci. Podobnie sprawę rozwiązał ojciec Marianny Wydręgowskiej, która w 1718 roku wydana została za mąż za Stanisława Byszewskiego230. Choć rodzina należała do uboższej szlachty, przekazanie majątku w kobiece ręce wymagało szczególnych obwarowań. Panna była bowiem jedynaczką, a więc jedyną sukcesorką rodzicielskich dóbr. W posagu otrzymała jednak zaledwie 6000 złotych polskich i wyprawę wartą kolejny tysiąc złotych. Resztę miała do- stała dopiero po śmierci ojca (matka zmarła przed wstąpieniem panny w związek małżeński). Po odebraniu całości majątku małżonek kobiety zobowiązał się zapisać całą sumę na swoich dobrach niezawiedzionych. W wypadku, gdy ojciec panny zmarł, zanim ta zdążyła zawrzeć związek małżeński, najczęściej prawo do użytkowania pozostawionych dóbr ziemskich zyskiwała jego małżonka, korzystając wówczas z zapisów umowy dożywocia. Wydanie córki za mąż stanowiło dogodny moment, w którym panna mogła odebrać swój udział w majątku ojcowskim. Kobiety pozostające w stanie wdo- wim w kontraktach przedślubnych zwykle zastrzegały sobie, że dobra zostaną wypuszczone spod dożywocia dopiero po ich śmierci. Dla szlachcianki i jej przyszłego małżonka oznaczało to odwleczenie udziału w ojcowskiej schedzie

229 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 140, s. 1155. 230 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 1478. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 217 na bliżej niesprecyzowany termin. Natomiast jeśli wdowa dzierżąca w swym dożywociu określone dobra wyszła ponownie za mąż, wypuszczenie majątku można było znacznie przyspieszyć. Na możliwość działania w takiej sytuacji wskazują zapisy intercyzy przedślubnej z 1700 roku, w której ustalone zostały warunki zawarcia małżeństwa kasztelana radomskiego Józefa Borka i Zofii Zawadzianki, córki nieżyjącego już wówczas burgrabiego krakowskiego Sta- nisława Zawady. Umowę z kandydatem do ożenku ze szlachcianką zawarła jej matka – Anna z Raszowa primo voto Zawada, secundo voto Bełchacka – w asyście swego drugiego męża. Ponieważ jej córka była naturalną dziedziczką majątku po zmarłym ojcu, Bełchacka zdecydowała się zapisać jej w posagu szereg po- zostałych po zmarłym mężu wsi, które „z miłości swojej macierzyńskiej i za perswazją i consensem JMci pana wielkorządcy małżonka swego z prawa swego dożywotniego […] wypuścić deklaruje się”231. Zapis miał zostać zrealizowany już w ciągu roku po zawarciu przez córkę związku małżeńskiego232. Przy okazji deklaracji wypuszczenia owych dóbr spod własnego dożywocia matka ustali- ła też dodatkowe warunki, na jakich przyszli małżonkowie posiądą majątek. Obiecała im „jare osiewki należące, także wołów cztery z pługiem zostawić […] stawami zaś […] nad młynem grobelnym leżącymi na on czas podzielić się”. Ponieważ kobieta pozostawiła sobie część majątku, sprawiedliwie rozdzieliła też wszelkie obciążenia finansowe, jakie należało w związku z tym uiszczać, ustalając między innymi, że „dziesięciny czterysta złotych polskich […] strony obydwie per medium płacić powinny”233. Tak dokładne rozdzielenie majętności i wyraźne określenie zasad ustąpienia z posiadanego dożywocia miały zmini- malizować ryzyko ewentualnych roszczeń i nieporozumień na tle majątkowym oraz jednoznacznie rozwiązać problem wszelkich zobowiązań ciążących na właścicielach dóbr wykazanych w umowie. Przekazywanie jedynaczkom majątku ziemskiego stanowiło częstą, lecz nie jedyną okoliczność, w której dobra nieruchome zostawały zapisane wydawanym za mąż szlachciankom. Analiza zapisów z ksiąg grodzkich z terenu województwa krakowskiego pozwala wskazać wiele przypadków, w których miała zostać upo- sażona wyłącznie jedna z wielu sióstr, a mimo to szlachta również wprowadzała

231 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 1115. 232 Ze względu na wypuszczenie przez matkę majątku ziemskiego spod dożywocia i otrzy- maną na to zgodę jej drugiego męża Zofia Zawadzianka zgodziła się sporządzić z matką i ojczymem drugą umowę dożywocia, która miała zapewnić im możliwość korzystania z majątku ziemskiego do ich śmierci – zob. tamże, s. 1116. 233 Tamże, s. 1115. 218 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… w kontraktach przedślubnych postanowienia zakładające przekazanie pannie wy- branej części majątku ziemskiego. Określano wówczas dokładnie zasięg dóbr, które mieli przejąć po ślubie małżonkowie. Cześnikostwo nowogrodzcy Michał i Eleonora Dąbscy, którzy w 1714 roku wydawali za stolnika trembowelskiego Stefana Uniatyckiego swą córkę Teresę, zapisali pannie tytułem posagu wieś Szerzyny, specyfikując dokładnie w kontrakcie ślubnym, że przez to pojęcie ro- zumieją majętność z „poddanymi i ich robociznami, czynszami, rolami, polami, pastwiskami, lasami, młynami i stawami”234. Każdy ze wskazanych elementów traktowany był oczywiście jako dodatkowy składnik zwiększający wartość całego majątku. We wspomnianym przypadku dokładne wyszczególnienie tych czyn- ników, które sugerować miały bogactwo ofiarowanych pannie dóbr ziemskich, było nieprzypadkowe. Rodzice mieli bowiem świadomość tego, w jak trudnej kondycji finansowej ów majątek się znajduje, zważywszy chociażby na wysokość jego zadłużenia. W ramach przedślubnej umowy udzielili więc zgody „przyszłemu synowi swemu”, aby ten wraz z przyszłą małżonką mógł podejmować działania pozwalające wspomniany majątek „oswobadzać i wykupować”235. Rodzicielska zgoda na zastosowanie takiego rozwiązania wiązała się jednak z ryzykiem, że w wypadku bezpotomnej śmierci kobiety mężczyzna będzie mógł rościć sobie pretensje do spłaconej przez siebie części majątku. Zgodnie z dyspozycjami zapisanymi w przedślubnej intercyzie część dóbr ziemskich miała też otrzymać cześnikówna wyszogrodzka Anna Rutkowska, wy- dana w 1722 roku przez swych rodziców za mąż za Antoniego Rospiniego. Mimo że szlachcianka również nie była jedynym dzieckiem Rutkowskich, to jednak ci w ramach posagu zagwarantowali jej część majątku ziemskiego. Zapis intercyzy stanowił, że rodzice w odniesieniu do dóbr „Glichów i Czermin w województwie krakowskim a powiecie szczyrzyckim leżące, do równego działu z braćmi przypusz- czają”236. Po dokonaniu działu między rodzeństwem małżonkowie mieli zamiast konkretnej sumy pieniędzy otrzymać wybraną część majątku ziemskiego będącego wcześniej własnością rodziców panny. Podobnie przebiegał proces wyznaczenia posagu dla cześnikówny zatorskiej Anny Waksmanówny, która w 1745 roku została wydana za Jana Dunina, starostę bakoskiego. Rok przed zamążpójściem panny jej rodzice dokonali działu majątku pomiędzy synów i córkę. Zgodnie z powziętymi wówczas ustaleniami Anna otrzymała w posagu „dobra wsi Łękawie, Nagórza- ny, Wielgosz w województwie krakowskim w powiecie proszowickim leżące iure

234 ANKr I, Castr Biec, nr 232, s. 1475. 235 Tamże. 236 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 3275. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 219 haereditorio perpetus temporibus”237. Ojciec panny zastrzegł w kontrakcie ślubnym, że gdy tylko dobra zostaną przekazane, córka niezwłocznie ma spisać akt abrenun- cjacji, zamykający jej drogę do dalszego udziału w dziedziczeniu. Szlachta wykorzystywała też możliwość przekazania pannie dóbr ziemskich w ramach posagu w sytuacji, w której rodzice nie byli w stanie w inny sposób wyliczyć córce odpowiedniej sumy pieniędzy. Takie rozwiązanie zastosowali rodzice Katarzyny Komorowskiej, która w 1729 roku została wydana za stolnika smoleńskiego Mikołaja Witkowskiego238. Szlachcianka powinna była otrzymać w posagu 20 000 złotych polskich. Rodzice musieli jednak przyznać, że „tej sumy liczyć nie mogą, tedy wieś Żuradę, Starczynów, Borowiany, Młyny”239 wraz ze wszystkimi należącymi do nich ruchomościami zapisują przyszłym małżonkom. W umowie znalazł się jednak dodatkowy warunek, zgodnie z którym Witkow- ski miał dołożyć wszelkich starań, aby wykupić sąsiednie, wcześniej zadłużone majątki ziemskie i scalić je w jedno. Majątek ziemski przywoływany w intercyzach mógł też służyć szlachcie jako zabezpieczenie na wypadek, gdyby rodzina panny nie zdołała zgromadzić w go- towych pieniądzach takiej sumy, jaka ustalona została w kontrakcie przedślub- nym. Aby uzyskać większą gwarancję, że posag zostanie wypłacony w terminie, część szlachty wprowadzała do kontraktu odpowiednie zapisy. Wskazywano w nich określone dobra ziemskie, które miały przejść na własność przyszłych małżonków w wypadku, gdyby wypłata posagu w określonym umową terminie okazała się niemożliwa. Tego rodzaju zabezpieczenie znalazło się w kontrakcie przedślubnym z 1714 roku, ujmującym warunki zawarcia związku przez Sta- nisława Dąbskiego i starościankę małogoską Mariannę Teofilę Tęgoborską240. Owdowiała już wówczas matka szlachcianki, zapisując córce posag, powołała się na dyspozycje pozostawione przez męża w testamencie. Zgodnie z nimi wdowa była zobowiązana do wypłacenia małżonkom 25 000 złotych polskich tytułem posagu. Do tej sumy szlachcianka dopisała jeszcze odpowiednią część działu z majątku macierzystego, w wysokości kolejnych 15 000 złotych polskich. Czas na wypłatę tak znacznej sumy określony został na dwa lata po sformalizowaniu kontraktu małżeńskiego. W kontrakcie przedślubnym porozumiano się jednak, że w wypadku niemożności zgromadzenia wskazanej kwoty matka może „dobra proporcjonalne, sumie posażnej korespondujące, w posesję Ichmciów Panów

237 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1193. 238 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 869. 239 Tamże. 240 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 141A, s. 1743. 220 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

Dąbskich natenczas małżonków, puścić”241. Podobne zabezpieczenie znalazło się w intercyzie przedślubnej z 1729 roku, dotyczącej warunków zawarcia małżeństwa przez Annę Morską i Franciszka Strusia, kasztelana bieckiego. Tak jak we wcześ­ niej omówionym przypadku także i w tym matka panny, Teresa Morska, była już wdową242. Posag dla panny miał wynieść 15 000 złotych polskich. Wykorzystując należący do Teresy Morskiej majątek ziemski, umówiono się jednak, że gdyby matka szlachcianki „tych pieniędzy piętnastu tysięcy oddać i wyliczyć po córce swojej obligatorio czasu nie mogła, tedy dobra wieś Łososina w województwie krakowskim w powiecie sądeckim leżące cum omnibus proventibus […] in realem possessionem Wielmożnemu JMci Panu Franciszkowi Strusiowi, kasztelanicowi bieckiemu, w posagu po córce swojej puścić deklaruje”243. Wartość majątku ziem- skiego wskazanego w umowie była jednak większa niż 15 000 złotych, które miała otrzymać panna. Dla zrównoważenia tej kwoty i możliwej zamienności posagu z wypłaty pieniężnej na przekazanie dóbr ziemskich umówiono się, że w wypadku przejęcia dóbr kasztelan biecki będzie musiał pokryć wszystkie prowizje od sum zapisanych na tym majątku. W aktach oblatowanych w księgach grodzkich często usiłowano podawać szacowaną wartość owych nieruchomości. Doskonale obrazuje to sposób wy- płaty posagu określony w kontrakcie przedślubnym z 1676 roku, dotyczącym zamążpójścia Jadwigi Rojewskiej za Jana Przycielskiego. Rodzice panny zde- cydowali się przekazać małżonkom w ramach posagu wieś Skurową, której wartość ustalono na 7000 złotych polskich244. Poza wspomnianą majętnością rodzice dopisali do posagu jeszcze 2000 złotych polskich lokowane na innym majątku ziemskim, 2000 w gotowych pieniądzach oraz kolejny tysiąc w postaci klejnotów i kosztowności. Tak złożona forma posagu wynikała z faktu, że część zapisów nie pochodziła bezpośrednio z majątku rodzicielskiego, lecz była formą daru sporządzonego dla panny przez jej dziadka. Dokładne wyliczenie sumy posagowej, z majątku ojczystego i macierzystego, a także z sumy ofiarowanej przez nestora rodziny, warunkowało też późniejszy sposób sporządzenia kwitacji z odebranych należności. Małżonkowie zostali bowiem zobligowani do tego, aby osobny zapis uczynić dla każdej ze stron zaangażowanych w przekazanie sumy posagowej245.

241 Tamże, s. 1744. 242 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 162, s. 196. 243 Tamże, s. 197. 244 ANKr I, Castr Biec, nr 224, s. 629. 245 Tamże, s. 630. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 221

Zapisy dokonywane przez szlachtę krakowską nie zawsze stanowiły, że ma- jątek nieruchomy przejdzie na wyłączną własność małżonków. Często miał on być jedynie środkiem, dzięki któremu uzyskiwano część funduszy na pokrycie zobowiązań posagowych. Jan Pyżarski, uposażając w 1695 roku mocą intercyzy przedślubnej swoją córkę Annę i wydając ją za podczaszego latyczowskiego Mi- kołaja Grzymkowskiego, zapisał posag w wysokości aż 100 000 złotych polskich. Nie dysponując jednak tak dużą sumą, zaproponował, żeby przyszły małżonek panny przejął na rok w dzierżawę część jego majątku ziemskiego, z którego in- trata miała wynieść 2000 złotych246. Ponadto w poczet sumy posagowej ojciec wliczył wszystkie te pieniądze, które przekazał do dysponowania kawalerowi jeszcze przed zawarciem ślubu z jego córką.

2.3.4. Majątek ruchomy

Majątek zapisany kobiecie w formie posagu był najczęściej przekazywany – jak wykazano wcześniej – w gotowych pieniądzach lub w dobrach nieruchomych. Innym, znacznie rzadziej spotykanym sposobem wypłaty było ustalenie należno- ści dla szlachcianki w majątku ruchomym, co istotne – niewliczanym w poczet wyprawy. Taka forma przekazania należności mogła stanowić całość lub mogła być jedynie uzupełnieniem wypłaty pieniężnej – traktowanym wówczas jako ekwiwalent części zapisanej sumy. Możliwość wypłaty posagu w klejnotach była szczególnie ważną alternatywą dla tej części szlachty, która nie posiadała własnego majątku ziemskiego. Procedurę tę doskonale obrazuje kontrakt z 1711 roku, zawarty przez Mikołaja, skarbnika łomżyńskiego, i Antoniego Gawrońskich z Krzysztofem Mierzyńskim. W intercyzie tej Gawrońscy wydali decyzję dotyczącą sposobu uposażenia ich krewnej – pisarzówny bieckiej Teresy Gawrońskiej247. Po śmierci jej rodziców nie pozostał żaden majątek ziemski, który byłby ich dziedziczną własnością, lecz jedynie królewszczyzny, które z łaski Franciszka Szembeka, stolnika koronnego, Gawrońscy mogli sobie zatrzymać. W takiej sytuacji problem z wyznaczeniem dla krewnej posagu został rozwiązany w inny sposób. W umowie zapisano, że to nie pieniądze ani dobra ziemskie, ale „klejnoty in vim dotis de bonis paternis et maternis ac expediotione domestica suma złotych osiem tysięcy” mają zostać przekazane jej małżonkowi248.

246 ANKr I, Castr Biec, nr 222, s. 68. 247 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 135, s. 2368. 248 Tamże, s. 2370. 222 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

Nieco inaczej konstruowano zapisy, w których klejnoty i kosztowności miały stanowić jedynie uzupełnienie całości sumy zapisanej pannie. Zachowane kon- trakty ślubne wskazują, że bez względu na wysokość uposażenia część szlachty decydowała się dzielić wypłatę posagu na kilka segmentów, wyróżniając wśród nich gotowe pieniądze i kosztowności. Takie rozwiązanie zastosowali w 1695 roku małżonkowie Świarczowscy, którzy wydając swą córkę Mariannę za Stefana Dołęgę, wydzielili dla panny posag w wysokości tysiąca złotych polskich. Dla ułatwienia spłaty należności zdecydowali się przekazać połowę tej sumy „w klej- notach i srebrze”249. Podobnie sprawa wypłaty posagu ujęta została w kontrakcie dotyczącym zawarcia małżeństwa przez Elżbietę Czerną, kasztelankę sądecką. Rodzice zobowiązali się przekazać na ręce jej małżonka Aleksandra Kotkow- skiego w rok po ślubie (zaplanowanym na 1712 rok) „sumę dziesięciu tysięcy złotych polskich currentis moneta i w klejnotach […] non indudendo w to mundum muliebre teraźniejszej wyprawy”250. Klejnoty traktowano więc jako równoważną z pieniędzmi formę wypłaty posagu, zwyczajowo dokładnie szacowaną w celu określenia jej rzeczywistej wartości. W zależności od zamożności ofiarodawcy suma zapisana tytułem posagu, która miała zostać wypłacona w formie klejnotów, mogła oscylować w granicach od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych polskich. Pokaźną ilość kosztowności dla swej córki Marianny zobowiązał się przygotować w 1697 roku Michał Dębiński, łowczy wołyński, który tytułem po- sagu zapisał jej „klejnoty [na – A. P.] sumę pięćdziesiąt tysięcy złotych polskich”251. Bardziej zróżnicowany majątek ruchomy przechodził na własność kobiety najczęściej wtedy, gdy była ona jedyną sukcesorką uprawnioną do dziedziczenia po swych rodzicach. Ponieważ przekazanie drogocennych mobiliów miało zwykle nastąpić dopiero po śmierci rodziców, w momencie zawarcia związku małżeń- skiego pannie ofiarowywano mniejszy posag, gotowy do wypłacenia wkrótce po sformalizowaniu związku. Teresa Górska, która została wydana przez swych rodziców w 1698 roku za Józefa Władysława Jordana, otrzymała posag w wyso- kości 6000 złotych polskich. Pannie jako jedynej córce zagwarantowano również, że dziedzicząc majątek po swoich rodzicach, otrzyma wszystkie wartościowe przedmioty, jakie zgromadzili w ciągu życia. Chcąc zapewnić bezpieczeństwo tego majątku, podobnie jak zapisanej w intercyzie sumy posagowej, Góreccy zawarli w umowie przedślubnej postanowienie, zgodnie z którym przyszły małżonek kobiety miał wszystko, co „w klejnotach, srebrze i złocie sukcesji odbierze, to

249 ANKr I, Castr Biec, nr 218, s. 285. 250 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 357 251 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 131, s. 603. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 223 sprzedawszy albo przez przysięgłych otaksowawszy, sumę na dobrach ziemskich niezawiedzionych […] iure possesorio lokować […] będzie powinien”252. Szlachcic został też zobowiązany do tego, aby po dopełnieniu wszelkich formalności po- czynił odpowiedni zapis na osobę swej małżonki. Z konieczności natomiast uciekano się do wypłacenia należności w mająt- ku ruchomym wówczas, gdy rodzice panny nie pozostawili żadnego majątku ziemskiego ani sumy odpowiedniej do zapisania jej jako posag. Przykłady kon- traktów przedślubnych spisywanych przy okazji wydawania za mąż osieroco- nych szlachcianek wskazują więc, że chociaż tak jak innym pannom należało się im godne uposażenie, to jednak postawieni w trudnej sytuacji opiekunowie włączali w poczet należności różnego typu dobra. Pisarz ziemski sandomierski Karol Wąsowicz, wydając w 1717 roku za mąż za Jacka Dziaduskiego osieroconą, lecz pozostającą pod jego opieką Barbarę Wąsowiczównę, sporządził dotyczący uposażenia panny zapis, w którym szczegółowo określił zakres dóbr ruchomych, jakie przy tej okazji zobowiązywał się jej przekazać. W ramach posagu kobieta miała otrzymać zaraz po ślubie „krów sześć, klacz cztery i owiec trzydzieści, zboża różnego korcy pięćdziesiąt”253. Wąsowicz zaznaczył jednocześnie, że poza wskazanymi dobrami panna otrzyma też skromną wyprawę.

2.3.5. Problemy z wyznaczeniem posagu

Zgodnie z wskazanymi wcześniej regulacjami prawnymi rodzice bądź opiekuno- wie mieli obowiązek wyznaczyć dla panien posag w wysokości zależnej przede wszystkim od stanu majątkowego i liczby członków rodziny uprawnionych do dziedziczenia. Jedynym sankcjonowanym prawnie wyjątkiem od tej reguły było złamanie prawa przez kobietę, na przykład poprzez zawarcie związku małżeńskie- go bez zgody rodziców lub formalnych opiekunów. Zdarzało się jednak, że w róż- norodnych sytuacjach nie zapisywano posagu w wyraźnie określonej wysokości. Już na wstępie należy zauważyć, że problemy z odpowiednim uposaże- niem panny w dniu ślubu nie trapiły wyłącznie uboższej szlachty. Chcąc peł- niej przedstawić zakres problemów z wyznaczeniem posagu w odniesieniu do szlachty krakowskiej, warto przeanalizować, w jaki sposób podchodzili do sprawy przedstawiciele zamożnych rodzin z Rzeczypospolitej. Złożone relacje rodzinne i uprzednio zawarte umowy majątkowe wpływały na fakt, że nawet

252 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2567. 253 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 140, s. 1719. 224 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… magnaci nie zawsze mogli w pełni wywiązywać się ze swojego obowiązku. Spore trudności zarówno z określeniem wysokości sumy posagowej, jak i jej wypłaceniem ujawniły się podczas pertraktacji majątkowych dotyczących mał- żeństwa referendarzówny koronnej Barbary Duninówny (zm. 1791) ze znacznie od niej starszym marszałkiem litewskim Pawłem Karolem Sanguszką (zm. 1750) w 1735 roku254. Wstępujący w trzeci związek małżeński Sanguszko zobowiązał się, że już w kilka dni po ślubie zapisze swej wybrance sumę 100 000 złotych polskich, z zastrzeżeniem, że będzie ona mogła służyć wyłącznie pannie, a na- stępnie jej sukcesorom255. Problem pojawił się jednak w kwestii zapisów, do których zobligowani byli krewni kobiety. Młodą Barbarę podczas sporządzania intercyzy reprezentował jako naturalny opiekun jej stryj, kasztelan radomski Piotr Dunin (zm. 1735). Wykazał on, że wszystkie dobra pozostałe po rodzicach panny znajdowały się wówczas w dożywociu „Pani Morsztynowej wojewodziny inflanckiej, a przeszłej […] JMPana referendarza koronnego [ojca Barbary – A. P.] małżonki”. W związku z tym nie dało się wyznaczyć posagu z tychże dóbr. W intercyzie zostało więc ustalone, że po ustaniu wspomnianego dożywocia powinno dojść do podziału majątku między Barbarę i jej brata, w czego efekcie kobieta otrzyma posag bądź w sumach pieniężnych, bądź jako „sors bonorum paternorum immobilium”, a więc w formie majątku ziemskiego256. Rodzeństwo miało też rozdzielić między siebie dobra macierzyste. Sanguszko zaakceptował te ustalenia i ze świadomością, że na posag panny przyjdzie mu nieco poczekać, podpisał intercyzę pod koniec marca 1735 roku257.

254 Różnica wieku między Barbarą i Pawłem Karolem wynosiła 38 lat – zob. M. Butkiewicz, Barbara z Duninów Sanguszkowa jako mecenas w schyłkowej epoce polskiego baroku, „Lubel- ski Rocznik Pedagogiczny” 2015, t. 34, z. 1, s. 108. Szerzej o majątkowych konsekwencjach tego związku – zob. M. Pakoca, Zapisy i zalecenia wobec żon w testamentach Pawła Karola Sanguszki (1680–1750) i jego syna Hieronima Janusza (1743–1812), „Saeculum Christianum” 2014, t. XXI, s. 182–183. 255 ANKr I, ASang, teka 464/2, s. 2. Pierwszą żoną Pawła Karola Sanguszki była Bronisława z Pieniążków (zm. 1710), kolejną – Marianna z Lubomirskich (zm. 1729). 256 Tamże, s. 3. 257 Proces wypłaty posagu dla Barbary z Duninów Sanguszkowej ciągnął się latami. Paweł Karol Sanguszko i brat Barbary – starosta radoszycki Aleksy Dunin – podpisali stosowną umowę dopiero w 1746 roku, a więc ponad 10 lat po sporządzeniu intercyzy przedślubnej ustalającej warunki małżeństwa. Zgodnie z osiągniętym porozumieniem Aleksy wydał Sanguszce 95 000 złotych polskich z sumy posagowej. Na podstawie ustaleń zapisanych jeszcze w umowie przedślubnej Paweł Karol zobowiązał się oprawić tę kwotę na swoich dobrach dziedzicznych – zob. ANKr I, ASang, teka 9/16, s. 125–127. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 225

Pomimo że uposażenie wychodzących za mąż panien było w Rzeczypospo- litej warunkowane prawnie, zdarzały się przypadki, w których nawet zamożne kobiety w momencie ślubu nie otrzymywały zapisu pozwalającego im odebrać należną część majątku. Do podobnej sytuacji doszło, gdy owdowiała Jadwiga z Bud- nickich Łubieńska zgodziła się w 1765 roku wydać swoją córkę Annę za Aleksandra Łętowskiego, podczaszego krakowskiego. Przy spisywaniu kontraktu ślubnego matka skorzystała z asystencji krewnego panny – arcybiskupa gnieźnieńskiego Władysława Łubieńskiego. Ówczesna sytuacja rodzinna i majątkowa sprawiła, że wdowa jednoznacznie musiała przyznać, iż „córce swojej posagu przyzwoitego z przyczyn różnych wyznaczyć nie może”. Panna i jej przyszły małżonek mu- sieli zaraz po ślubie zadowolić się dobrami, które Jadwiga obiecała wypuścić córce „z afektu macierzyńskiego” do sumy 130 000 złotych. Rekompensata ta nie była specjalnie satysfakcjonująca, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że majątek nie przechodził na własność nowożeńców, lecz wyłącznie w ich posiadanie. Tytułem wyprawy miały zaś przypaść pannie te dobra, które zostały legowane testamen- tem przez jej babkę Teresę z Bielińskich Łubieńską. Dzięki jej łaskawości Anna Łubieńska otrzymała „dwanaście tysięcy i srebra stołowe tudzież inne mobilia”258. Problem z wyliczeniem na czas posagu dla córki miała też Anna Daniłowi- czowa, wdowa po Aleksandrze Daniłowiczu, staroście parcowskim. W 1725 roku jej najmłodsza córka Konstancja wydana została za Andrzeja Małachowskiego, starostę smotryckiego. W trakcie przedślubnych pertraktacji Daniłowiczowa przyznała, że „posagu na ten czas po tejże Jaśnie Wielmożnej córce swojej de- terminować nie może”. Zapewniła jednak, że panna ma zagwarantowany udział w dziedziczeniu z majątku ojczystego i macierzystego, w takiej samej wysokości jak uposażenie jej sióstr. Matka nie potrafiła jednoznacznie określić terminu przekazania wskazanego posagu, obiecała więc jedynie, że porcję „równą swego czasu, z prerogatywą odbierania, jako najmłodsza odbierze”259. W odniesieniu do szlachty krakowskiej doskonale widoczny jest szeroki zakres problemów, z jakimi borykano się w kwestii wyznaczania posagów. W przeci- wieństwie do wyżej wskazanych przykładów nadrzędną trudność stanowiło ograniczone zaplecze materialne, charakterystyczne dla średniej i ubogiej szlachty. Dodatkowo nawarstwiały się problemy z uregulowaniem kwestii spadkowych i jednoznacznym przeprowadzeniem rozdziału dóbr. Na trudną sytuację ma- terialną często nakładały się też szczególne okoliczności rodzinne. Ciekawym przykładem aktu przedślubnego, w którym opiekun nie był w stanie określić

258 PAU i PAN Kr, rkps 688, s. 98. 259 AGAD, APotzR, rkps 718, s. 1. 226 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

wysokości posagu dla swej siostry stryjecznej, jest kontrakt z 1717 roku, sporzą- dzony przed usankcjonowaniem małżeństwa Marianny Jurkowieckiej i Antoniego Łopateckiego. Odpowiedzialny za dopilnowanie przedślubnych pertraktacji był krewny panny – pisarz grodzki biecki Jan Jurkowiecki. W kontrakcie zaznaczył on wyraźnie, że nie jest w stanie określić posagu dla szlachcianki, choć jest ona „dziedziczką qualitatem et quantilitatem posagu de bonis paternis et maternis”260. W związku z liczbą uprawnionych do dziedziczenia sukcesorów oraz faktem, że nie zdążyli oni wcześniej przeprowadzić między sobą formalnego podziału dóbr, posag nie mógł zostać jednoznacznie określony. Zapewniono jednak, że po zawarciu związku małżeńskiego należy powrócić do sprawy, aby stało się zadość prawu i zwyczajowi. Pomimo nieuregulowanej kwestii posagu i tymczasowości zapisanych ustaleń związek małżeński mógł zostać zawarty. Mankamentem tego rodzaju rozwiązania był problem z wyznaczeniem wielkości wiana przez kawalera. Uciekano się wówczas do sformułowań wskazujących, że stosowny zapis zostanie poczyniony wraz z ustaleniem wysokości posagu i będzie sumą „według taksy fortuny działem sobie odebranej lub jaką z dóbr tych podnieśli sumę, modo reformatorio in bonis suis”261. Podobny problem pojawił się podczas spisywania kontraktu przedślubnego w 1723 roku, określającego warunki mał- żeństwa Marianny Przyłuskiej z wdowcem Mikołajem Skrzeczyńskim. Panna reprezentowana była przez braci, którzy po śmierci rodziców przejęli odpowie- dzialność za przygotowanie jej należnego posagu. W dniu zamążpójścia krewni nie byli jednak w stanie ustalić, jak wysoki będzie ów zapis. Wykorzystano więc bezpieczną formułę wskazującą, że panna z „fortuny tak ojczystej jako macierzy- stej, do równego i naturalnego działu […] z inszymi siostrami rodzonymi należeć będzie”262. Trudność w określeniu wysokości posagu wynikała z faktu, że owego działu jeszcze wówczas nie dokonano i mimo że panna była najmłodszą z sióstr, to jednak zapisy przedślubne nie zostały w tym zakresie sprecyzowane, podobnie jak termin wypłaty należności. Nawet jeżeli wysokość posagu była dokładnie ustalona, to trudna sytuacja majątkowa mogła sprawić, że nie zostawał on wypłacony ani nie podawano przybliżonego terminu realizacji zobowiązań. Problem z przekazaniem sumy posagowej na ręce kawalera, z którym zawarta została przedślubna umowa, miał Adam Rakowski, cześnik łęczycki. We wzajemnym porozumieniu z 1741 roku wyraził on zgodę na zamążpójście swej córki Franciszki za owdowiałego już

260 ANKr I, Castr Biec, nr 230, s. 2499. 261 Tamże, s. 2500. 262 ANKr I, Castr Biec, nr 238, s. 666. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 227

Stanisława Karwowskiego. Wysokość posagu ustalono na 6000 złotych polskich, której to sumy Rakowski „hinc et nunc ad manus mieć nie mogąc, wielmożnemu JmCi Panu Karwowskiemu nie daje”263. Ojciec kobiety mógł jedynie zapewnić, że kiedy tylko sytuacja ulegnie poprawie i uzyska on wystarczającą sumę, to przekaże ją na ręce przyszłego męża panny. Odłożenie w czasie momentu spłaty posagu mogło pociągnąć za sobą konieczność płacenia stałej prowizji, rekompensującej okres oczekiwania. W tym przypadku jednak ustalono, że Karwowski nie będzie ubiegał się o żadną rekompensatę. Natomiast jeśli ojciec panny sam zechce wy- nagrodzić małżonków za długi okres spłaty należności, to będzie mógł to uczynić. Wśród umów przedślubnych wyszczególnić należy także i takie, w których zapisywano pannie dobra odmienne, mimo że należał się jej posag z dóbr rodziciel- skich. Do podobnych zabiegów uciekano się w szczególnych sytuacjach rodzinnych i majątkowych, motywujących działanie niezgodne z panującą zasadą uposażania kobiet w Rzeczypospolitej. Przykład umowy przedślubnej, której zapisy jasno wskazywały, że wydawana za mąż szlachcianka nie otrzyma uposażenia z majątku rodzicielskiego, stanowi kontrakt z 1746 roku, sporządzony w związku z zamążpój- ściem Barbary Lisowskiej, cześnikówny wendeńskiej264. Za wyznaczenie posagu dla panny odpowiedzialna była jej matka, Róża z Rylskich primo voto Lisowska, secundo voto Lipowska, która jako strona występowała w umowie wraz ze swym drugim mężem, Adamem Lipowskim, porucznikiem wojsk koronnych. Względem uposażenia uzgodniono, że Lipowscy, dzierżąc dobra, które należały do dożywocia kobiety, „posagu z dóbr ojczystych i macierzystych oto nie wyznaczają, ustąpie- niem tylko posesji folwarku widackiego ze wszelkimi do niego przynależnościami kontentują”265. Przyjęte rozwiązanie nie miało być jednak ostateczne. Oczywiście wiedząc, że w ówczesnej sytuacji majątkowej nie można było uzyskać wiele więcej, przyszły mąż kobiety, Józef Muchowiecki, burgrabia grodzki nowomiejski, po- twierdził, że „ten respektu rodzicielskiego fawor […] przyjmuje”266. Wspomniany majątek jako forma posagu miał się jednak znajdować w jego rękach nie dłużej niż do momentu, w którym brat panny będzie już w stanie dokonać podziału majątku rodzicielskiego, a tym samym należycie uposaży kobietę. Rozwiązanie problemu wypłaty posagu z majątku rodzicielskiego poprzez zastąpienie go innymi deklaracjami zastosowano także w intercyzie dotyczą- cej warunków zawarcia małżeństwa przez Annę Chmielowską i porucznika

263 ANKr I, Castr Biec, nr 253, s. 499. 264 ANKr I, Castr Biec, nr 260, s. 480. 265 Tamże, s. 481. 266 Tamże. 228 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… królewskiego Daniela Aszarda w 1750 roku. Trudności z wydzieleniem posagu z majątku rodzicielskiego wynikały z faktu, że za uposażenie panny odpowiedzial- na była jej matka, która po śmierci męża po raz wtóry zawarła związek małżeński. Do momentu spisania intercyzy nie zdążono jednak załatwić sprawy sukcesji po ojcu kobiety. Koszt uposażania Anny wziął więc na siebie jej ojczym Aleksander Czermiński, który zdecydował się oddać na ten cel 500 złotych polskich „ex debita gratitadine et affectu habita substantia pupillanis […] z własnej fortuny czyli to do- robnej, czyli jakiejkolwiek”267. Jednocześnie matka nie zamknęła pannie dostępu do udziału w majątku rodzicielskim, wskazując dokładnie, że córka zachowuje pełne prawa do udziału w sukcesji. Zastosowane rozwiązanie miało więc również charakter tymczasowy, z tą jednak różnicą, że suma przekazana pannie przez ojczyma nie miała zostać przez nią odstąpiona lub oddana po odebraniu działu z majątku ojcowskiego i macierzystego. Szczególny przykład kontraktu przedślubnego stanowi umowa, w której żadne ze zwyczajowo podawanych ustaleń nie zostawało zapisane, ze wzglę- du na wcześniejsze zaszłości majątkowe między mającymi wstąpić w związek małżeński stronami. Sytuacja taka zaistniała podczas ustalania zapisów przed- ślubnego kontraktu w 1702 roku, dotyczącego małżeństwa Marcina Rybowskie- go ze starościanką niedzialską Joanną Drohojowską. Pannę reprezentował jej krewny, miecznik przemyski Józef Drohojowski, który był przede wszystkim wyrazicielem woli „ichmościów Panów opiekunów, sobie przez JejMość Pannę Joannę Drohojowską starościankę niedzialską obranych i urzędownie zapisa- nych”. Sytuacja była szczególna, w całej intercyzie przedślubnej skupiono się bowiem nie na zwyczajowych zapisach wiana i posagu, lecz na wyjaśnianiu i uporządkowaniu interesów finansowych, które dotyczyły obojga nupturien- tów. Jak zostało zaznaczone w kontrakcie, już wcześniej „między JMcią Panem miecznikiem przemyskim, a JejMcią Panną starościanką niedzialską niektóre przeszłymi czasy pozachodziły dyspozycje i zapisy, które się circa mutationem status Jejmci Panny starościanki odmieniać też muszą”. Ze względu na rozległość i znaczenie interesów, jakie przyszli małżonkowie razem prowadzili, przyspie- szony został termin ślubu, który ustalono na dzień spisania aktu. Wzięto pod uwagę przede wszystkim „blisko następujące w Trybunale terminy, których już sobie IchMść Panowie Rybińscy, przyszli da Bóg małżonkowie, pilnować powinni będą”268. W intercyzie wskazano dokładny tryb przekazania różnorodnych sum pieniężnych i wyjaśnienia interesów majątkowych, w które zaangażowani byli

267 ANKr I, Castr Biec, nr 261, s. 879. 268 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 130, s. 1190. 2.3. Postanowienia intercyz przedślubnych ◆ 229 też krewni kobiety. Jedynym elementem przedślubnej umowy, który stanowił realizację zwyczajowych zapisów szlacheckich kontraktów przedślubnych, była deklaracja sporządzenia wspólnej umowy dożywocia. W tym aspekcie, podobnie jak we wszystkich kwestiach poruszanych w intercyzie, również widać pośpiech i chęć szybkiego załatwienia spraw formalnych. Od momentu ślubu do czasu spisania umowy dożywocia miały minąć nie więcej niż dwa dni269. Odmienną formę niż w powtarzalnych zapisach przedślubnych miały też postanowienia kontraktu przedślubnego z 1730 roku, dotyczącego warunków zawarcia małżeństwa przez Stanisława Janickiego, towarzysza znaku pancer- nego królewicza Fryderyka Augusta, i Elżbietę Wojnarowską. Rodzice panny zdecydowali o zapisaniu córce „z afektu swego rodzicielskiego, zamiast posagu cesję prawa swojego na wójtostwo dziańskie w starostwie nowotarskim leżące”. Przywilej miał zostać po ślubie rozciągnięty na oboje małżonków. W ramach rekompensaty za rodzicielską deklarację kawaler zobowiązał się zapisać na rzecz przyszłej małżonki sumę 4000 złotych polskich na całości swoich dóbr. Zdając sobie sprawę z tego, że rodzicielski zapis jest wart więcej niż zadeklarowane pan- nie 4000 złotych, Janicki rozszerzył swój zapis i obiecał „Państwu Wojnarowskim rodzicom i dobrodziejstwu swoim, […] oddać i realnie wyliczyć złotych polskich cztery tysiące”270. W ten sposób uregulowane miały zostać zarówno zobowiązania wobec przyszłej małżonki, jak i interesy z jej rodzicami. Nietypowy sposób wyliczenia posagu znalazł się też w umowie przedślub- nej z 1735 roku, poprzedzającej zawarcie małżeństwa przez Teofilę Kotkowską z towarzyszem chorągwi pancernej starosty jasielskiego Stanisławem Broniew- skim271. Zamiast klasycznego zapisu sumy posagowej, przeznaczonej do wypła- cenia w gotowych pieniądzach, klejnotach czy majątku nieruchomym, matka wstępującej w związek małżeński panny podała, że „ponieważ moje córki starsze nie wzięły posagu, więc i tej najmłodszej Teofili po zakończonym ślubie deklaruję puścić połowę Olszyn, jako też Gromady połowę i krescensyi, tak tegorocznych wszelkiego zboża i ogrodowej jarzyny, jako też przyszłorocznych […] oraz intraty z browaru”272. Odpowiednią część majątku rodzicielskiego panna miała dostać dopiero po dokonaniu podziału dóbr, wraz z innymi siostrami i sukcesorami uprawnionymi do udziału w dziedziczeniu.

269 Tamże, s. 1193. 270 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 155, s. 1633. 271 ANKr I, Castr Sandec, nr 157, s. 2304. 272 Tamże, s. 2305. 230 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

2.4. Posagi dla panien wstępujących do klasztoru

Podobnie jak miało to miejsce podczas uzgadniania szlacheckich małżeństw także w przypadku panien wstępujących do zgromadzeń zakonnych stosowa- no praktykę spisywania intercyz majątkowych. Identycznie jak w kontraktach małżeńskich panna musiała być reprezentowana przez rodziców bądź opieku- nów, którzy wyrażali formalną zgodę na rozpoczęcie przez nią życia zakonnego. Umowę w imieniu klasztoru zawierała matka przełożona, która symbolicznie reprezentowała wolę całego zgromadzenia. Układy majątkowe, podobnie jak w przypadku zamążpójścia panien, stanowiły najważniejszy element takiego kontraktu. Wyznaczano w nim posag, jaki szlachcianka wnosiła do wspólnoty, oraz dokładny termin jego wypłaty273. Wyjątek stanowiły nieliczne panny z bardzo ubogich rodzin, przyjmowane jako konwerski. Były one zwolnione z konieczności wniesienia posagu, jednak to przede wszystkim im powierzano wykonywanie większości prac fizycznych na rzecz zgromadzenia. Zdarzało się, że sumy przeznaczane na posagi dla panien wstępujących do za- konu były w obrębie rodziny niższe niż dla tych dziewcząt, które zawierały związek małżeński. Doskonale obrazuje to zapis melioracji posagu sporządzony w 1716 roku przez braci dla Anny Sędzimirowej – żony Jędrzeja Sędzimira. Szlachcice zdecydowali się zwiększyć posag z 12 000 do 18 000 złotych polskich, „widząc w tym [uposażeniu – A. P.] realną siostry naszej Jegomości Pani Anny Sędzimi- równy krzywdę”. Decyzja braci uwarunkowana była jednak nie tyle szczególnym przywiązaniem do szlachcianki, ile okolicznościami rodzinnymi. W tym czasie bowiem jej „siostra młodsza wstąpiwszy do zakonu świętego mniejszy zabiera posag, referując się tedy do testamentu ojca naszego”274. Sumę, która pozostała w związku z okrojeniem posagu zakonnicy, zadysponowano więc poprzez me- liorację sumy wypłaconej wcześniej drugiej z sióstr275.

273 Posagi wnoszone do wspólnot zakonnych były wykorzystywane w różnych celach, a do- kładność zapisów i uporczywość w ich egzekwowaniu wynikały z konieczności zdobywania środków także na bieżące funkcjonowanie zgromadzeń – zob.: M. Bogucka, Klasztor żeński w społeczeństwie doby baroku. Z życia codziennego benedyktynek poznańskich w świetle ich własnych kronik (XVII–XVIII w.), KHKM 2009, t. LVII, nr 2, s. 188; M. Borkowska, Panny siostry w świecie sarmackim, Warszawa 2002, s. 14; taż, Życie codzienne polskich klasztorów…, dz. cyt., s. 39–43. 274 ANKr I, Castr Sandec, nr 148, s. 1835. 275 Podobną zależność odnotowano w intercyzie przedślubnej dotyczącej warunków zawarcia małżeństwa przez stolnika czernihowskiego Józefa Morskiego i stolnikównę podolską Fran- ciszkę Sołtykównę. Panna miała otrzymać 22 000 złotych posagu, w którego poczet miał też 2.4. Posagi dla panien wstępujących do klasztoru ◆ 231

Panny wywodzące się ze średniej i uboższej szlachty wnosiły do zgromadzeń zakonnych posagi w wysokości od zaledwie kilkuset do nawet kilku tysięcy zło- tych polskich. Umowy te sporządzano z jednakową skrupulatnością, wskazując dokładnie sumy przewidziane na posag panny oraz wszelkie koszty, jakie rodzina kobiety zgadza się ponieść na rzecz zgromadzenia. W przypadku wstępowania do zakonu szlachcianki z zamożniejszych rodzin otrzymywały posagi wynoszące nawet kilkanaście tysięcy złotych polskich. Wprawdzie w porównaniu z upo- sażeniem innych, uboższych panien sumy te były odpowiednio wyższe, jednak w wielu wypadkach trudno nie wnioskować, że w wypadku wstąpienia szlach- cianki w związek małżeński ofiarowana kwota byłaby znacznie większa. Szlachta doskonale zdawała sobie sprawę z konieczności ofiarowania odpowiedniego posagu dla panny wstępującej do zakonu, o czym świadczą klauzule wpisywane do akt przekazania opieki nad panną oraz do działów majątkowych między sukcesorami. Zawsze poruszano w nich kwestię uposażenia szlachcianki, bez względu na stan, jaki miała obrać po uzyskaniu lat sprawnych. W porozumieniu z 1730 roku, dotyczącym zabezpieczenia majątkowego i wychowania chorążanki krakowskiej Rozalii Żydaczowskiej, krewni i opiekunowie panny porozumieli się także w sprawie przyszłego jej uposażenia. Tryb postępowania na wypadek, gdyby panna miała w przyszłości zawrzeć związek małżeński, był dla umawiających się stron prosty i niebudzący kontrowersji. W odniesieniu zaś do sytuacji, w której panna miałaby pozostać we wspólnocie zakonnej (do której po osiągnięciu 12 roku życia miała zostać oddana na edukację), ustalono, że będzie jej przysługiwał „po- sag przyzwoity i proporcjonalny, według prawa koronnego zakonnym osobom należący”276. Takie zapisy zwracają uwagę na pewną stałą praktykę, jaką szlachta miała stosować podczas ustalania wysokości posagów dla panien wstępujących do zakonu. Zachowane przykłady działania szlachty krakowskiej w tym zakresie wskazują, że posagi te nie były szczególnie wysokie. Przy wstąpieniu w 1714 roku łowczanki owruckiej Praksedy Wolskiej do krakowskich norbertanek poczyniony został zapis 10 000 złotych prostym długiem „względem przyjęcia do konwentu za klauzulę […] łaski i affekta rekompensując osobliwie ku większej chwale Pana Boga Wszechmogącego”277. Przedstawicielki zakonu poświadczyły, że akceptują

wejść posag pozostały po jej zmarłej siostrze – zakonnicy zgromadzenia sióstr benedyktynek. W intercyzie wskazano dokładnie, że jej posag wynosił 4500 złotych polskich, a więc był znacznie niższy, niż wynosiło uposażenie jej wydawanej za mąż siostry – zob. AGAD, AMiD, rkps 2, s. 8. 276 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 2077. 277 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 186. 232 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… takie ustalenia i tym samym przyjmują kobietę do wspólnoty. Zapis dla panny, w porównaniu z zapisami dla szlachcianek o podobnym statusie społecznym, był niższy, choć i tak wyróżniał się na tle wielu innych uposażanych wówczas kobiet, których posagi nie przekraczały kilku tysięcy złotych. Wiele szlacheckich córek otrzymywało też w posagu sumy wyłącznie symbo- liczne. Oddana w 1709 roku do zakonu krakowskich augustianek Limbona Ligocka dostała w posagu zaledwie 450 złotych polskich278. Krewny panny zobowiązał się wyliczyć sumę jak najszybciej, dokonując umówionego, niewysokiego zapisu z wła- snych dóbr ziemskich. W intercyzie określającej zasady wstąpienia podczaszanki bracławskiej Apolonii Stadnickiej do zakonu krakowskich dominikanek z 1720 roku zgodę na przyjęcie panny wyraziła matka przełożona Anna Pniewska, z którą porozumieli się rodzice panny. Zgodnie z umową Stadniccy córkę swoją „do stanu duchownego w klasztor i zakon pod dyrekcją JMci panny Pniewskiej zostającego ordynowali” i przygotowali posag w wysokości 2000 złotych zapisanych na swo- ich dobrach dziedzicznych279. W innej umowie, dotyczącej warunków oddania do zakonu Wiktorii Sawickiej, decyzję podjęła matka szlachcianki, która zawarła porozumienie z przedstawicielką zgromadzenia. Dla kobiety wybrany został zakon bernardynek tarnowskich, gdzie przybrać miała imię Petronella. Zgodnie z wolą matki panna otrzymała niewielki posag w wysokości tysiąca złotych polskich280. Zdarzały się też uposażenia znacznie wyższe, odpowiednie do statusu szlach- cianki wstępującej do wspólnoty zakonnej. W 1722 roku do zgromadzenia sióstr Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny (wizytek) oddana została cześnikówna podolska Cecylia Drohojewska281. Zgodnie z dyspozycją jej brata Ludwika Droho- jewskiego szlachcianka miała otrzymać posag wynoszący 15 000 złotych polskich. Ponadto przysługiwała jej wyprawa, oszacowana na 3000 złotych polskich. Co znamienne, w akcie określającym warunki przyjęcia panny zgromadzenie za- strzegło sobie, że gdyby panna „zamysłów swoich w tym konwencie konkludować nie miała, odebrane teraz pieniądze [3000 złotych polskich zachować – A. P.] […] wytrąciwszy na pensję od stołu podczas próby i nowicjatu”282. Zabezpieczono się więc skrupulatnie na wypadek niesfinalizowania wstąpienia panny do wspólnoty. Jeśliby zaś panna zmarła przed profesją, suma ta miała zostać przeznaczona na pożytek zakonu „za duszę” szlachcianki.

278 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 1309. 279 ANKr I, Castr Biec, nr 240, s. 1245. 280 ANKr I, Castr Biec, nr 253, s. 399. 281 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 146, s. 103. 282 Tamże, s. 104. 2.4. Posagi dla panien wstępujących do klasztoru ◆ 233

W przypadku sióstr, które kolejno oddawano do wspólnoty zakonnej, starano się postępować zgodnie z zasadą, że ich posagi będą miały jednakową wysokość. Chorąży wiślicki Krzysztof Gołuchowski, który umieścił dwie córki w zakonie sióstr franciszkanek w Krakowie, dla kolejnej z panien nie sporządził nawet osobnej intercyzy wymieniającej warunki, na jakich panna ma wstąpić do zgro- madzenia. W akcie, oblatowanym w krakowskiej księdze grodzkiej z 1741 roku, szlachcic zaznaczył: „ponieważ negocjacje publiczne zabraniają mi być na akcie obłóczyn córki mojej Katarzyny […] daję ten skrypt, który się do pierwszej córki intercyzy regulować ma w naznaczeniu posagu i wszelkich punktach w przeszłej wyrażonej intercyzie”283. Na mocy tej dyspozycji panna, tak samo jak jej siostra, otrzymała posag w wysokości 5000 złotych polskich. Suma nie została jednak równo podzielona: z 3000 złotych coroczną prowizję miał otrzymywać konwent, zaś zaledwie z 2000 – sama zakonnica na własne potrzeby. Nawet stosunkowo niskie uposażenie dla córki wstępującej do zakonu mogło stanowić dla uboższej szlachty spory wydatek. Matka Doroty Gołuchowskiej, która wyraziła w 1730 roku zgodę na wstąpienie córki do zgromadzenia Na- wiedzenia Najświętszej Marii Panny na krakowskim Biskupiu, wyznaczyła dla panny posag w wysokości 1200 złotych polskich284. Wskazana kwota pozwalała zaledwie na pokrycie kosztów związanych z ceremonią obłóczyn oraz sprawienia pannie klasztornej wyprawy. Mimo to wydatek na rzecz uposażenia kolejnej już córki był dla owdowiałej szlachcianki na tyle wysoki, że musiała zaciągnąć dług, umożliwiający jej terminową wypłatę należności na rzecz zgromadzenia. Zapobiegliwość matki, aby w określonym umową czasie wypłacić pannie posag, wynikać mogła ze szczególnych klauzuli, jakie gwarantowały sobie w umowach zakony. Niedotrzymanie terminu mogło mieć bowiem kosztowne konsekwencje dla rodziny szlachcianki oddanej do zakonu. We wspólnotach na tyle skrupulat- nie pilnowano, aby posag został wypłacony, że uzależniano od tego możliwość przystąpienia panny do ceremonii obłóczyn. W przeciwieństwie do sposobu uposażania panien wydawanych za mąż posag zakonny mógł też przybierać formę prowizji wypłacanej przez rodziców bądź krew- nych dziewczyny285. W przypadku wspominanej wcześniej Apolonii Stadnickiej

283 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 167, s. 128. 284 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 2490. 285 Ponieważ w wielu zakonach praktyka wypłacania określonych sum na potrzeby zakonnicy była sprzeczna ze ślubami ubóstwa, szczególnie postulowaną cechą stała się hojność, a więc przeznaczanie otrzymanych pieniędzy na różne potrzeby zgromadzenia – zob. M. Borkow- ska, Panny siostry…, dz. cyt., s. 251–252. 234 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… prowizja od tysiąca złotych miała należeć się zgromadzeniu zakonnemu, na którego rzecz rodzice panny zobowiązali się wpłacać periodycznie po 70 złotych. Z drugiego tysiąca zapisanego w posagu korzystać miała sama zakonnica, równa zakonnej prowizja miała bowiem trafiać „do rąk Jej Mci Panny Stadnickiej […] tak aby do życia swojego i na swoje własne potrzeby miała”286. Taki tryb wypłaty utrzymany miał zostać aż do śmierci kobiety. Następnie cała prowizja z 2000 złotych polskich zapisanych w posagu była przeznaczona już wyłącznie na potrzeby zakonu. System wypłaty prowizji od sumy posagowej został też uzgodniony w umowie z zakonem sióstr dominikanek w Gródku, sporządzonej przez braci oddanej do zgromadzenia panny Teresy Zabawskiej287. Dla szlachcianki wyznaczono w 1704 roku posag w wy- sokości 2000 złotych polskich, z których roczna prowizja miała wynosić 60 złotych, w połowie przeznaczonych na potrzeby panny, a w połowie na rzecz konwentu. Dodatkowo porozumiano się co do tego, że na wypadek śmierci zakonnicy zgroma- dzenie będzie miało prawo zachować wyłącznie 500 złotych polskich, a pozostała suma, czyli 1500 złotych, powinna zostać zwrócona rodzinie panny. Intercyzy sporządzane przy okazji oddawania panien do życia zakonnego zawierały także klauzulę, że kiedy tylko spisana zostanie odpowiednia dyspozycja, gwarantująca wypłacanie odpowiednich sum na rzecz zgromadzenia i samej zakonnicy, panna ma sporządzić oficjalne pokwitowanie. W akcie miała oświadczyć, że odebrała już wszystkie należności, jakie przysługiwały jej z dóbr ojczystych i macierzystych288. Strona odpowiedzialna za wypłatę sumy posagowej zyskiwała wówczas poświad- czenie mogące zahamować wszelkie dodatkowe roszczenia majątkowe zarówno ze strony panny, jak i samego zgromadzenia klasztornego. Szczególną kwestię w procedurze oddawania panny do zakonu stanowiło po- rozumienie co do praw do posagu w wypadku śmierci panny. W przedślubnych intercyzach sporządzanych w imieniu panien wstępujących w związek małżeński określony był tryb ewentualnego zwrotu posagu rodzinie kobiety. Jedynie część szlachty dodatkowo zabezpieczała się w przedślubnych kontraktach, potwierdzając, iż jeżeli małżonkowie nie doczekają się potomstwa, to zapisany przy okazji jej za- mążpójścia posag powinien trafić w ręce krewnych kobiety, którzy zgodnie z prawem uprawnieni byli do sukcesji. W umowach, których przedmiotem były warunki wstą- pienia szlachcianki do wspólnoty zakonnej, także wpisywano dyspozycje, zgodnie z którymi w ściśle określonych okolicznościach posag powinien wrócić do rodziny panny. W intercyzie, spisanej w 1696 roku przez matkę przełożoną zakonu klarysek

286 ANKr I, Castr Biec, nr 240, s. 1245. 287 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 347. 288 ANKr I, Castr Biec, nr 240, s. 1245. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 235 krakowskich, a dotyczącej przyjęcia do wspólnoty zakonnej Joanny Łysakowskiej, ustalono, iż szlachcianka wniesie posag w wysokości 2000 złotych polskich i wyprawę oszacowaną na tysiąc złotych polskich289. Uzgodniono przy tym warunki, pod któ- rymi suma ta miała pozostać w zgromadzeniu, jednocześnie wskazując szczególne okoliczności, w jakich zgodnie z prawem zapisana kwota powinna zostać zwrócona rodzinie. W momencie spisywania intercyzy matka przełożona musiała przysiąc, że „strzeż Boże śmierci przed aktem profesji na Jejmc pannę Łysakowską, sumę te dwa tysiące złotych polskich względem posagu […] odebraną nazad […] sukcesorom JMci odliczy i odda”. Jeśli natomiast panna doczekałaby aktu profesji, to tuż po nim powinna uczynić „wyrok z dóbr ojczystych i macierzystych”. Krewny kobiety, który w jej imieniu spisał umowę z przedstawicielką zakonu, poza wypłatą sumy posagowej musiał ze swej strony zagwarantować, że zapewni wszystkie „potrzeby do aktu pro- fesjonalnego do kościoła […] zakonnicom zwyczajnie należące”290. Po przyjęciu szlachcianki do zgromadzenia i dopełnieniu wszelkich formal- ności majątkowych przez rodzinę kobiety przełożona wspólnoty zobligowana była do sporządzenia stosownego aktu potwierdzenia odebrania posagu. Tego rodzaju akt kwitacji przygotowała w grudniu 1703 roku Rozalia Gawrońska, matka przełożona zakonu dominikanek krakowskich, po odebraniu wszystkich należ- ności ustalonych w umowie o przyjęcie do zgromadzenia Rozalii Kalinowskiej. Potwierdziła, że część pieniędzy będzie przeznaczona na potrzeby przyjętej do zgromadzania siostry, zaś ona sama zadowoli się wypłaconą sumą, „więcej sobie nic nie uzurpując”. W akcie znalazło się również wskazanie, że wszystkie decyzje powzięte przy okazji oddawania panny zostały zrealizowane „według testamentu nieboszczyka JegoMci Pana Szymona Kalinowskiego ojca”291. To właśnie w akcie ostatniej woli określono wysokość posagu, jaki wnieść może panna do wspólnoty zakonnej, i w efekcie nie zanegowano wówczas zapisanych zaleceń.

2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu

Równoważną z zapisami posagowymi kwestię umów małżeńskich stanowiły ustalenia dotyczące wiana i oprawy posagu. Dzięki skrupulatnemu dopilnowywa- niu ich sporządzenia chciano przede wszystkim zagwarantować zabezpieczenie dla posagu panny. Dokonywanie zapisu stosownej oprawy posagu wynikało

289 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 128, s. 426. 290 Tamże, s. 428. 291 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 131, s. 81. 236 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… z regulacji prawnych obowiązujących w Rzeczypospolitej292. Szlachta chętnie po- woływała się na nie w kontraktach, sankcjonując tym samym podjęte dyspozycje. Wysokość uposażenia gwarantowana przez rodziców panny winna była znaj- dować odzwierciedlenie w zapisach majątkowych czynionych przez przyszłego małżonka. Odebraną od rodziców panny sumę powinien on był oprawić na należących do siebie dobrach, tworząc w ten sposób majątkowe zabezpieczenie posagu293. Do kwoty posagu kawaler miał wcześniej zwyczajowo dopisać wiano, korespondujące wysokością z sumą posagu294. Wiano i posag miały zostać opra- wione na odpowiednim majątku ziemskim. Do zapisów prawa koronnego doty- czących oprawy wiana nawiązywano szczególnie często w siedemnastowiecznych intercyzach ślubnych. Model tego rodzaju deklaracji nadal się wówczas kształto- wał, stąd pewna różnorodność, jaką można zaobserwować wśród zachowanych kontraktów. Na przykład starosta międzyrzecki Franciszek Czarnkowski w in- tercyzie przedślubnej z 1637 roku, poprzedzającej jego ożenek z wojewodzianką ruską Konstancją Lubomirską, zobligował się „zaraz po weselu, przed wyjściem dwóch niedziel, reformację albo oprawę według prawa i Statutu Koronnego […] na połowie wszystkich generaliter dóbr swoich […] małżonce swojej na sumę stu i dziesięciu tysięcy złotych polskich wiana i takąż drugą sumę przywianku […] zeznać i zapisać295. Wysokość wspomnianego wiana odpowiadała w tym przypad- ku połączonej kwocie wyprawy i posagu, które obiecał dla panny wyliczyć ojciec. Co ciekawe, w intercyzach ślubnych spisywanych w XVII wieku jako istotne w równym stopniu z zapisami prawa było działanie zgodne z utartą tradycją. Stanisław Łętowski, podpisując w 1685 roku kontrakt ustalający warunki zawarcia związku z Heleną Zborowską, zobowiązał się wszystko, „co na potem z osoby Jejm Pani małżonki swojej odbierze, correspondentem reconpensam według zwyczaju na dobrach swoich”296. Zapis w tym rozumieniu nie wynikał więc z konieczności wypełnienia zapisów prawa koronnego, lecz ze zwyczajowego traktowania zabez- pieczenia, jakie winno było chronić bezpieczeństwa sumy posagowej. Podobną

292 Na straży zapisywania kobiecie odpowiedniej oprawy stały przede wszystkim Statuty Litewskie. Zob. T. Zielińska, Rozważania nad kwestią…, dz. cyt., s. 102. Chociaż prawo obligowało szlachtę do sporządzania zapisów oprawy jeszcze przed ślubem, to jednak w praktyce przepis ten pozostawał martwy. 293 D. Makiłła, dz. cyt., s. 197. 294 Instytucja wiana wykształciła się w prawie polskim później niż posag, bo dopiero w XIV wie- ku – zob. T. Maciejewski, dz. cyt., s. 120. Faktyczna wysokość wiana zależała jednak od wielu indywidualnych czynników, które zostaną omówiono w dalszej części niniejszej pracy. 295 AGAD, AMW, rkps 1587, s. 3. 296 PAU i PAN Kr, rkps 688, s. 256. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 237

formę miały zapisy umowy przedślubnej Floriana Szaniawskiego i Jadwigi Hań- skiej sporządzone w 1667 roku. Posag panny wyliczony z dóbr rodzicielskich po- większono o dar zapisany jej przez ciotkę Mariannę Szaniawską, w czego wyniku wyniósł on ostatecznie 1500 złotych polskich. Odpowiadając na poczynione przez krewnych panny deklaracje, Szaniawski zobowiązał się zapisać identyczną sumę „in medietate omnium bonorum habitorum et habendorum i przywianku takąż sumę według zwyczajów i prawa”297. W XVIII wieku w tej kwestii powoływano się już przede wszystkim na regulacje prawne w tym zakresie, nie zapominając jednak o zwyczajowym wydźwięku podarunku, który miał być jednocześnie wyrazem szczerości uczuć do przyszłej małżonki. Przypominając obowiązki Franciszka Czackiego, strażnika wielkiego koronnego, podczas negocjacji preliminariów do intercyzy ślubnej z Sanguszkami powołano się właśnie na zapisy prawa koron- nego. Aspirując do zawarcia w 1767 roku związku małżeńskiego z marszałkówną litewską Kunegundą Bronisławą, Czacki musiał potwierdzić, że „znając się do wzajemnego obowiązku swojego, że posagowi na dobrach swoich własnych, według starodawnego prawa polskiego i Statutu Koronnego dyspozycji, uczynić mu należy reformację”298. W akcie znalazło się jednak zapewnienie, że zapis ten dokonany zostanie przede wszystkim „z dobrowolnej chęci”. Na konieczność działania zgodnie z obowiązującym prawem powołano się także w intercyzie przedślubnej z 1741 roku, na mocy której ustalone zostały warunki zawarcia związku małżeńskiego przez Eustachego Potockiego (zm. 1768), starostę tłumackiego, dubińskiego i chreptejowskiego, z miecznikówną koronną Marianną Kątską (zm. 1768). Ponieważ panna otrzymała w posagu sowity majątek, na który składała się cała fortuna pozostawiona przez jej rodziców, niezbędne było dopilnowanie, aby wszystko zostało odpowiednio zabezpieczone. Ciotka dziew- czyny, Teresa z Kątskich Potocka, powołała się więc na konieczność postępowania kawalera zgodnie z obowiązującymi regułami. Zapisy kontraktu przedślubnego przypominały, „że iura uxorca pospolite koronne […] tak opatrznie ubezpieczyło prawo, że tę [sumę posagową – A. P.] na ziemskich dziedzicznych i właściwych mieścić i ulokować dysponuje fortunach”299. Zgodnie z tą zasadą kawaler poczy- nił stosowne zapisy, zobowiązując się do dokonania należytej oprawy posagu. Andrzej Małachowski, starosta smotrycki, w intercyzie przedślubnej spisanej w 1725 roku również został zobowiązany do zapewnienia, że kiedy już odbierze posag po starościance parczewskiej Konstancji Daniłowiczównie, „według prawa

297 PAU i PAN Kr, rkps 3276, s. 40a. 298 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 8. 299 AGAD, APotulzO, rkps 162, s. 36. 238 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… i zwyczaju sto tysięcy złotych polskich, modo reformatorio zapisać pomienio- nej, da Bóg Jaśnie Wielmożnej Jejmości Małżonce swojej, powinien będzie”300. W szlacheckich układach majątkowych dużą wagę przywiązywano zarówno do postępowania zgodnie z literą stanowionego prawa, jak i do podtrzymania zasad oraz zwyczajów praktykowanych przez pokolenia. Postrzeganie wiana w kategorii szczególnego daru, który mąż ofiarowywał świeżo poślubionej kobiecie, nakazy- wało podkreślanie jego zwyczajowej formy. Brak jednoznacznych regulacji prawnych co do wysokości i charakteru opra- wy posagu sprawiał, że podczas zawierania kontraktów ślubnych panowała swoista dowolność. Chociaż zwyczajowo przyjęte było, iż zapisy ze strony męża powinny odpowiadać przynajmniej kwocie naznaczonego posagu, to jednak jeszcze w kontraktach z XVII stulecia spotykamy różnego rodzaju rozwiązania. Oprawy dokonywano na całości lub jedynie na pewnej części posiadanych dóbr. W ramach zabezpieczenia posagu swej przyszłej żony Konstancji Stanisławskiej (opiewającego na sumę 100 000 złotych polskich) wojewoda bełski Krzysztof Koniecpolski w akcie z 1645 roku zapisał wspomnianą sumę „in medietate bo- norum suorum”301. Podobnie, bo na połowie posiadanych dóbr, zapisał sumę 200 000 złotych w 1660 roku wojewoda sandomierski Stanisław Koniecpolski swej przyszłej małżonce Katarzynie Wiśniowieckiej302. Praktyka pokazywała jednak, że rozwiązania w kwestii oprawy posagu zależały od aktualnej kondycji majątkowej mężczyzny i od jego statusu społecznego. W aktach z XVII wieku znaleźć można nawet przykłady, które podawały w wątpliwość sens zapisu jakiejkolwiek oprawy, rozumianej jako zabezpieczenie dla zapisanego posagu. Koncentrowano się bowiem na rozwiązaniach, które obligowały mężczyznę do dokonania na swych dobrach oprawy sumy posagowej i powiększeniu jej odpowiednio o różne dodatkowe kwoty. Bracia uposażający w 1659 roku Kata- rzynę Przyjemską zobowiązali jej przyszłego męża – starostę polemowskiego Zygmunta Grudzińskiego – do poczynienia wielu zapisów na rzecz panny. Wśród nich znalazło się zobowiązanie, by przy wyliczaniu wysokości oprawy wzięto pod uwagę poza samym posagiem także sumy, które bracia „na potrzeby aktu weselnego, jako i insze, na osobę Jej Mci Panny siostry swojej wydadzą”, oraz wartość klejnotów, które otrzyma panna303. Prawdziwy problem polegał jednak na tym, że dobra należące do Grudzińskiego były bardzo zadłużone. Dokonanie

300 AGAD, APotzR, rkps 718, s. 1. 301 ANKr I, APodh rkps XII 21/6, [b.p.]. 302 ANKr I, APodh rkps XII 21/13, [b.p.]. 303 ANKr I, ASang, teka 105/16, s. 44. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 239

na nich oprawy nie stanowiło więc właściwie żadnego zabezpieczenia. Istotą zapisywania przez mężczyznę oprawy posagu było zagwarantowanie kobiecie majątkowego zabezpieczenia na wypadek jego śmierci. Poczynienie podobnych zapisów na dobrach zadłużonych stanowiło więc zaprzeczenie tej zasady. Posag był bowiem własnością kobiety, jej majątkiem, który zgodnie z literą prawa powinien być nienaruszalny. We wspomnianej sprawie wszelkie zaniedbania obróciły się przeciwko opiekunom panny. Kilkanaście lat później, już po śmierci swego małżonka, Katarzyna z Przyjemskich Grudzińska wypomniała braciom, że wyrazili zgodę na krzywdzące ją zapisy. W 1677 roku wniosła sprawę, skarżąc pozostałego przy życiu brata Andrzeja, że wydając ją w stan małżeński, „sumę oprawną sto kilkadziesiąt tysięcy złotych polskich, na dobra tegoż niegdy mał- żonka swego długami wielkimi monerowane wprowadził i przez to oprawę protestantis w wielkie niebezpieczeństwo podał”. Dążenie do utrzymania oprawy okupione było „codziennie prawie różnymi procesami i egzekucjami”304. Sprawy tego typu musiały odbijać się wystarczająco głośnym echem, by znie- chęcać szlachtę do podobnych rozwiązań. Strony spisujące kontrakty w czasach saskich stawiały już dokonywanie oprawy na dobrach niezawiedzionych jako jeden z fundamentalnych warunków kontraktu. W innej przedślubnej intercyzie z 1673 roku dążący do ożenku z podstolanką chełmską Anną Chełmińską cześnik poznań- ski Mikołaj Złotnicki (zm. 1694) zobowiązał się, że do sumy posagowej wynoszącej 30 000 złotych doda od siebie 15 000 złotych i połączony w ten sposób majątek ulokuje na posiadanych dobrach ziemskich dziedzicznych i niezawiedzionych. Dalej w akcie nadmieniono jednak, że ponadto „oprawnym sposobem, jako najwarowniej, sumę trzydziestu tysięcy złotych polskich względem posagu wziętego i drugą sumę trzydzieści tysięcy złotych polskich, względem przywianku na tej sumie czterdziestu pięciu tysięcy złotych polskich, całej i zupełniej, i na dobrach tą sumą obciążonych i do tego na połowicy wszystkich inszych dóbr swoich nieruchomych i ruchomych […] zapisać powinien będzie”305. W intercyzie z 1765 roku (jej przedmiotem stał się między innymi sowity posag), spisanej przed ślubem starosty żmudzkiego Jana Chodkiewicza (zm. 1781) i wojewodzianki krakowskiej Marii Ludwiki Rzewuskiej (zm. 1816), zaznaczone zostało wyraźnie, że właściwa oprawa to przede wszystkim „bezpieczeństwo sumy posagowej”306. Odpowiednia oprawa posagu gwarantować miała właściwe zabezpieczenie majątkowe dla kobiety na wypadek wdowieństwa. Jednoznacznie podkreślano więc prawa kobiety dotyczące sum zapisanych tytułem

304 Tamże, s. 32. 305 BOss, rkps 11810, s. 702. 306 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 2. 240 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… oprawy. W układzie przedślubnym podczaszanki warszawskiej Heleny Ludwiki Wodzickiej i chorążego sieradzkiego Stefana Przerębskiego z 1704 roku zostało wyraźnie zaznaczone, że względem oprawy „zapis tej sumy, samej Jmci pannie podczaszance przyszłej małżonce Jmci służyć ma”307. Zapisy dokonywane w zakresie oprawy kobiecego posagu na majątku jej przy- szłego małżonka miały w XVIII wieku ugruntowaną tradycję w Rzeczypospolitej. Często do niej nawiązywano, wskazując na powinność dokonania zapisu w tym względzie. Cześnik inowrocławski Ignacy Kościelski, który w 1745 roku spisał intercyzę ślubną wraz z rodzicami kasztelanki płockiej Agnieszki Nieborskiej, zobowiązał się, że po odebraniu sumy posagowej dokona jej oprawy „według zwyczaju i prawa, autentycznie na dobrach swoich dziedzicznych”308. Równie istotne jak działanie zgodne z utrwaloną tradycją było też odwoływanie się do szlacheckich powinności wynikających z regulacji prawnych, wspomnianych na wstępie do niniejszych rozważań. Rolę oprawy posagu na majątku męża doskonale oddają zapisy intercyzy przedślubnej dotyczącej warunków zawarcia związku małżeńskiego przez starostę czerkaskiego Hieronima Janusza Sanguszkę (zm. 1812) i Cecylię Urszulę Potocką (zm. 1771). W odniesieniu do powinności kawalera zapisano, iż winien on dokonać zabezpieczenia sumy posagowej „po- nieważ iura uxorea pospolite koronne prawo, circa usitatam praxim tak opatrznie ubezpieczyło, że je na ziemskich, dziedzicznych i właściwych mieście lokować dysponowało fortunach”309. Postępowanie zgodne z obowiązującymi regula- cjami zadeklarował też w przedślubnej intercyzie starosta brański Jan Klemens Branicki. Wyliczył on w 1720 roku dla przyszłej małżonki Katarzyny Barbary Radziwiłłówny, kanclerzanki litewskiej, „in vim dotis dwakroć sto tysięcy, in vim dotaliti drugie dwakroć sto tysięcy iuxta Forma Statuti”310. W aktach przed- ślubnych spisywanych przez szlachtę wyraźnie określano, czy oprawa powinna obejmować całość posiadanych przez kawalera dóbr, czy też jedynie ich część (przy tego rodzaju ustaleniach zazwyczaj połowę). Oprawa posagu sporządzana była w osobnym akcie, w którym powoływano się bezpośrednio na ustalenia zawarte w kontrakcie przedmałżeńskim. Modelowym przykładem wypełnienia przedślubnych zobowiązań niech będzie postępowanie podczaszego bełskiego Onufrego Stadnickiego. Szlachcic ten w 1739 roku, w trakcie przedślubnych pertraktacji o rękę Heleny Morskiej, zobligował się do reformacji posagu na

307 BOss, rkps 11577, s. 45. 308 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 31. 309 ANKr I, ASang, teka 488/9, s. 8. 310 AGAD, AR, IX, rkps 123, s. 5. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 241

całości swych dóbr w kwocie 100 000 złotych polskich. Nie przeciągając sprawy, Stadnicki sporządził stosowny akt tuż po odebraniu posagu, a więc w rok po ślubie. Potwierdził w tym dokumencie odebranie należności i zapisał zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami odpowiednią reformację posagu311. Wiele spraw miało jednak bardziej złożony przebieg, co wynikało przede wszystkim z procedury dziedziczenia majątku. Na mocy intercyzy ślubnej stolnika lubaczowskiego Michała Brezy i cześnikówny bilskiej Ewy Żórawskiej z 1751 roku wstępujący w związek małżeński mężczyzna zobowiązał się zapisać na swych dobrach sumę posagową w wysokości 20 000 złotych. Ponieważ zapisy aktu przedślubnego zakładały, że po śmierci rodziców kobieta jako jedyna dziedzicz- ka otrzyma kolejne sumy traktowane również jako jej posag, Breza zobowiązał się dodatkowo „zapisać […] sumę dziesięciu tysięcy złotych polskich, jako i tych czternastu tysięcy złotych, które sobie teraz Ich McPP Żórawscy małżonkowie pod dożywocie ekscypują na wsi Kutkach, a po długoletnim życiu Ich McPP Żórawskich do zupełnych czterdziestu i czterech tysięcy naznaczonego posagu należącą dla onej bezpieczeństwa, także i z reformą […] uczynić”312. Sto tysięcy złotych posagu zobowiązał się w 1720 roku zapisać na swych dobrach „modo reformatorio” Józef Michałowski, podstoli i sędzia grodzki krakowski. Zapis gwarantujący bezpieczeństwo sumy posagowej został tak skonstruowany, że Michałowski zachował możliwość pewnych majątkowych roszad, z jednoczesną ochroną interesów jego przyszłej małżonki Teresy Małachowskiej, kasztelanówny inowłodzkiej. Ustalono bowiem, że gdyby podstoli krakowski którekolwiek dobra „życzył sobie oswobodzić i tę sumę posażną na nich przejąć, tedy ta suma posażna już by na tamtych dobrach zostawać ma i służyć powinna Jmci Pani podstolinie”313. Przyjęte rozwiązanie stwarzało podstolemu możliwość przeniesienia oprawy na inne wybrane przez siebie dobra i oswobodzenia tym samym części dóbr dzie- dzicznych. O tym, w jaki sposób zależne od ostatecznej wielkości posagu były zapisy dokonywane przez przyszłych mężów panien, świadczą postanowienia zawarte w kontrakcie przedślubnym stolnikówny sanockiej Anny Rosnowskiej i Adama Małachowskiego, starosty zatorskiego i oświęcimskiego. Zgodnie ze spisaną w 1727 roku umową panna powinna była otrzymać posag w wysokości 100 000 złotych polskich, z czego 30 000 miało zostać przekazane w klejnotach, pozostałe zaś 70 000 – w gotowiźnie. Ojciec szlachcianki, nie mając gwarancji, że zdoła wypłacić w gotowych pieniądzach tak wysoką należność, pozostawił

311 ANKr I, ADzT, rkps 161, s. 23–25. 312 APL, A. Brez., rkps 23, s. 3. 313 BOss, rkps 11815, s. 174. 242 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… sobie możliwość zamienienia jej na odpowiednio wysoki reces z posiadanego dożywocia. O ile jednak, wobec pierwszego wariantu wypłaty posagu, refor- macja dokonana przez kawalera wynieść miała również 100 000 złotych, o tyle w przypadku „niewyliczenia siedemdziesięciu tysięcy, reces z dożywocia sumy na dobrach Bodzechowie zostającej na osobę Wielmożnej JMci Pani starościny oświęcimskiej z addytamentem dziesiątka tysięcy nastąpił, tedy już tylko do zapisania trzydziestu tysięcy w klejnotach wziętych modo reformatorio obowią- zany będzie”314. Uboższa szlachta nie operowała aż tak wysokimi zapisami majątkowymi. Oprawa posagu na posiadanych dobrach, którą deklarował się uczynić kawaler, była często jedynym zapisem, jaki miał on sporządzić na rzecz swej małżon- ki. Żadnych dodatkowych deklaracji w postaci przywianku zazwyczaj nawet nie oczekiwano. Wydając w 1755 roku za mąż Franciszkę Kocińską, łowczankę bydgoską, rodzice zapisali jej posag w wysokości 2000 złotych polskich. Przy- szły mąż kobiety – Piotr Długobowski, subdelegat grodzki grabowiecki – mógł zrekompensować się jedynie obietnicą, że sumę tę oprawi na wszystkich posia- danych przez siebie dobrach „modo simplicis debiti”315. Był to poza deklaracją spi- sania wspólnego dożywocia jedyny zapis, do którego zobowiązano młodego szlachcica. Dobra posagowe zapisane kobietom mogły też mieć znacznie niższą wartość, niż wynikałoby to z przedślubnej umowy. Pozorną dysproporcję mię- dzy wysokością uposażenia panny a zapisami majątkowymi ze strony kawalera zatwierdził akt umowy przedślubnej z 1713 roku pomiędzy wojską podlaską Marcjanną Szczygielską i porucznikiem koronnym Franciszkiem Husarzewskim. W związku z przedwczesną śmiercią ojca i matki panna jako jedyna sukcesorka rodzicielskiego majątku odebrała posag z rąk dziadków. Zgodnie z treścią umowy przedślubnej otrzymała wszystkie dobra ziemskie pozostałe po rodzicach. W tej sytuacji pozornie dość mizernie prezentowały się deklaracje Husarzewskiego, który zobowiązał się wyłącznie do tego, że zapisze „in vim futuri doti […] et ex re przyszłej da Bóg przyjaźni małżeńskiej sumę dwa tysiące złotych polskich modo simplicis debiti”316. Późniejsze pretensje wnoszone przez szlachcica wskazują, że obiecany przez krewnych panny majątek okazał się znacznie mniej warty, niż początkowo można było szacować. Jak przyznawał kawaler, on sam ożenił się ze Szczygielską z woli boskiej i własnych przekonań, choć istotnie „ci co mnie namawiali na to ożenienie czynili mi otuchę, że ojciec nieboszczyk żony mojej

314 BOss, rkps 11842, s. 252. 315 AGAD, APotzR, rkps 739, s. 1. 316 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 1906, k. 1. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 243

miał mieć pieniądze”317. Okazało się jednak, że wykazany w intercyzie majątek nieruchomy był w bardzo złym stanie, o czym Husarzewski tak zaświadczał: „zastałem budynki puste i nieogrodzone bo w nich nie mieszkano”318. Otrzyma- ny od krewnych posag miał więc wartość równie niewielką jak zapis uczyniony przez kawalera. Nawet w małżeństwach zamożnych zdarzały się ograniczenia wyłącznie do zwyczajowej wysokości zapisów wiana, która korespondowała z wysokością posa- gu, bez dodatkowego przywianku. Jan Karol Wandalin Mniszech, łowczy koronny, który w 1740 roku starał się o rękę wojewodzianki smoleńskiej Katarzyny Zamoy- skiej, miał dla swej przyszłej małżonki dokonać jedynie oprawy na połowie swych dóbr dla posagu wynoszącego 180 000 złotych polskich319. Odpowiedzialny za uposażenie panny wojewoda wileński Tomasz Antoni Zamoyski (zm. 1751), jej brat i naturalny opiekun, zobowiązał też Mniszcha do spisania wraz z panną wspólnego dożywocia, obejmującego całość dóbr należących do każdego ze współmałżonków. Odpowiednia oprawa posagu, a więc zagwarantowanie jego bezpieczeństwa, oraz zapis wspólnego dożywocia postrzegane były jako obowiązkowe dla wstępującego w związek małżeński szlachcica, a ich konieczność motywowano zarówno prze- pisami prawa koronnego, jak i obowiązującą tradycją. Gorsza sytuacja majątkowa kawalera, który ubiegał się o ożenek z panną, często nie okazywała się dyskwali- fikująca, a o zawarciu małżeństwa decydowały inne ważne czynniki. Jak wspomniano, kawaler powinien był rekompensować zapisy posagowe odpowiednimi deklaracjami gwarantującymi bezpieczeństwo zapisanych sum i w miarę możliwości finansowych uzupełniać je własnymi zapisami. Problem pojawiał się jednak, gdy mężczyzna nie posiadał jeszcze odpowiedniego mająt- ku ziemskiego. Pozostający przy życiu rodzice mogli bowiem dzierżyć w swym posiadaniu całość dóbr, dopiero z czasem przekazując je kolejnym sukcesorom. Dla zabezpieczenia sumy posagowej cześnikówny koronnej Marianny Złot- nickiej (zm. 1745) ojciec kawalera, Michał Dembiński, zdecydował się w akcie przedślubnym, sporządzonym w 1696 roku, przeprowadzić na swojego syna Stanisława (zm. 1697) zapis donacji dóbr wsi Czaplic Wielkich i Broniszowa, przenosząc na niego pełnię praw do wspomnianego majątku. Zostało ono do- konane po to, aby „Marianna Złotnicka w zapisaniu reformacji stu tysięcy zło- tych polskich i tyleż przywianku była bezpieczna”320. Problem z odpowiednim

317 Tamże, s. 25. 318 CPAH Lwów, f. 835, op. 1, spr. 1906, k. 25. 319 AGAD, AZ, rkps 2375, s. 12. 320 BOss, rkps 11815, s. 78. 244 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… zabezpieczeniem posagu został podniesiony także w intercyzie ślubnej z 1738 roku, dotyczącej małżeństwa Rozalii Ewy Czapskiej, wojewodzianki pomor- skiej, z wojewodą brzeskim Adamem Tadeuszem Chodkiewiczem. Jego matka, Cecylia z Sapiehów primo voto Chodkiewiczowa, secundo voto Tyzenhauzowa (zm. 1762), potwierdziła, że na kawalera, tytułem cesji grodowej, dokonano już przekazu ze wszystkich zapisów i praw będących na substancji ojcowskiej. Jednakże by zagwarantować większą wiarygodność oprawy i reformacji posagu naznaczonego dla poślubionej panny, Chodkiewicz zobowiązał się „ekstrakty albo wypisy autentyczne pomienionych cesji circa levationem pierwszej raty po- sagu, do grodu goniądzkiego per oblatam podać”321. Wyrazem szczerych intencji wobec panny miało być też wyjednanie dla żony dożywotniego prawa do kilku starostw posiadanych przez Chodkiewicza. Ożenek syna był dla wielu właścicieli ziemskich dobrą okazją do przekazania potomkowi części zgromadzonego majątku. Adam Ledóchowski, starosta włodzi- mierski, dla żeniącego się syna Franciszka Antoniego, starosty włodzimierskiego, wypuścił w 1745 roku „ex proprio dominio sui” dobra w kluczu pieczychowskim oraz klucz chociński, z wszystkimi przyległościami. Dzięki temu Franciszek uzyskał dobra, na których uczynić mógł zgodnie z prawem i zwyczajem zapis dla miecznikówny litewskiej Ludwiki Denhoffówny „dwakroć sto tysięcy, in termino wyliczenia sobie sumy lub puszczenia dóbr, w stu tysiącach modo reformatorio przyszłej da Bóg małżonce swojej”322. Otrzymany od ojca majątek ziemski wy- starczył na oprawę posagu panny. Wszystkie posiadane przez szlachcica dobra miały również zostać objęte umową dożywocia, którą zobligowali się spisać małżonkowie najpóźniej do czterech tygodni po zawarciu ślubu. Rodzicielska pomoc była szczególnie istotna, kiedy w grę wchodziły wysokie zobowiązania finansowe, do których kawaler został zobligowany mocą intercy- zy przedślubnej. Biorąc w 1741 roku za żonę miecznikównę koronną Mariannę Kątską, jedyną dziedziczkę dóbr po zmarłych przedwcześnie rodzicach, starosta dubieński Eustachy Potocki miał wprawdzie dostać w swe ręce niebagatelny majątek, ale wcześniej musiał sprostać wymogom dokonania należytej oprawy sowitego posagu323. Z pomocą synowi przyszedł ojciec, Jerzy Potocki, starosta garbowiecki, który zdecydował się „spod swego prawa i posesji puścić” część dóbr ziemskich, w tym miasto Nadworno i ziemie w województwie ruskim, które corocznie miały przynosić synowi 20 000 złotych polskich intraty. Ojciec

321 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 5. 322 ANKr I, ZZG, rkps 330, s. 2. 323 AGAD, APotulzO, rkps 162, s. 36. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 245 przyrzekł, że jeśliby intrata ze wskazanych dóbr nie sięgnęła obiecanego pułapu, udzieli Eustachemu odpowiedniej bonifikaty. Dzięki dołączeniu ojcowskiego zapisu do posiadanych przez siebie dotychczas dóbr młody Potocki mógł do- konać odpowiednich zapisów dla przyszłej żony oraz zadeklarować gotowość spisania po ślubie wspólnego dożywocia z małżonką324. Starosta krakowski Karol Wielopolski, biorąc sobie w 1725 roku za żonę marszałkównę koronną Elżbietę z Mniszchów, w związku z niebagatelną kwotą posagu, jaki ofiarowany został kobiecie przez ojca, również zobowiązał się sporządzić na rzecz przyszłej małżonki odpowiednio wysokie zapisy. Naznaczył jej wiano w wysokości 200 000 złotych, które wraz z sumą posagową z dóbr ojczystych miał oprawić na dobrach ziem- skich. W sumie chodziło więc o reformację na kwotę 400 000 złotych. Niestety, ojciec kawalera – wojewoda sieradzki Franciszek Wielopolski (zm. 1732) – jasno wskazał, że ustąpienia „z dóbr dziedzicznych hic et nunc JMci Panu staroście kra- kowskiemu udzielić nie może”. Zamiast tego zobowiązał się, że przy dokonaniu roboracji intercyzy zapisze owe 400 000 złotych polskich na swoich dobrach dziedzicznych „modo simplicis debiti”. Za sumę z zapisu ojcowskiego, połączoną z posagiem panny, miano następnie kupić odpowiednią majętność ziemską lub też poczekać, aż Franciszek Wielopolski wypuści dla syna dobra równowarte tej kwocie. Dopiero na majątku zakupionym lub puszczonym przez wojewodę sieradzkiego można było dokonać zapisu reformacji posagu Mniszchówny. Suma obiecana pannie z majątku macierzystego, a wypłacona w klejnotach, srebrze i złocie, miała natomiast zostać asekurowana zapisem w wysokości 60 000 zło- tych polskich, jaki kawaler zobowiązał się uczynić na własnych dobrach zaraz po dopełnieniu ślubnych formalności. Ponieważ ustalonych zostało tak wiele wymagań, które poprzedzały pełną reformację posagu, ojciec Karola Wielopol- skiego zadeklarował małżonkom, że aż do momentu wypełnienia wszystkich warunków wskazanych w intercyzie przedślubnej będzie wypłacał im corocznie kwotę 40 000 złotych polskich „in vim usufructus […] ze skarbu swego”325. Zgodnie z tym zapisem małżonkowie mogli w pełni użytkować sumy, jakie miały wpływać od wojewody sieradzkiego. Zapisy dokonywane przez rodziców na mocy intercyzy przedślubnej, dzięki którym kawaler zyskiwał dobra konieczne do oprawy posagu lub też zapewnia- jące coroczną intratę dla nowożeńców, oznaczały konieczność akceptacji przez mocodawców decyzji, jakie wstępujący w związek małżeński mężczyzna chciał podjąć na rzecz przyszłej żony. Nawiązał do tego w 1721 roku Józef Ogiński,

324 Tamże. 325 BOss, rkps 14621, s. 10. 246 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

starosta gorzdowski, który otrzymał od rodziców deklarację wypuszczenia dóbr przynoszących 40 000 złotych rocznej intraty. Zapisując dla przyszłej małżonki, kanclerzanki litewskiej Anny Korybutówny Wiśniowieckiej, sumę 10 000 bitych talerów na wszystkich należących do siebie dobrach, wskazał, że na taką dekla- rację ma „accepit consensus Jaśnie Wielmożnych Ichmciów Panów wojewodów trockich małżonków”, czyli swoich rodziców326. Nie mniej ważną rolę w procesie rozdysponowywania dóbr odgrywały wdowy, które mogły wykorzystać fakt ożenku syna do przekazania mu części lub całości dóbr. Dzięki temu uzyskiwały one wpływ na majątkowe deklaracje czynione przez potomka w przedślubnym kontrakcie, będąc wówczas nadal formalny- mi właścicielkami majątku, na którym dokonywane były zapisy. Zależność tę doskonale obrazuje intercyza przedślubna z 1765 roku, poprzedzająca zawarcie związku przez starostę czerskiego Franciszka Bielińskiego (zm. 1809) i marszał- kównę litewską Krystynę Franciszkę z Sanguszków (zm. 1778). Istotny wpływ na majątkowe pertraktacje miała matka kawalera, wojewodzina chełmińska Tekla z Pepłowskich Bielińska, która zgodziła się wypuścić ze swych rąk część dóbr ziemskich i przekazać je synowi wraz z pochodzącą z nich intratą. Pozostała część majątku miała trafić w ręce starosty czerskiego dopiero po śmierci matki i podziale dóbr, które miał odziedziczyć wówczas wraz z bratem. W tej sytuacji syn musiał uzyskać pozwolenie wdowy, aby móc zapisać dla swej przyszłej małżonki „zaraz post initio ratu et consumatum matrimonium […] sumę pewną to jest sto tysięcy zł pol. ex vi mutui amoris et affectus przeciwko niej”. Tekla wyraziła więc pisemną zgodę, aby podpisane przez syna deklaracje dotyczyły jej dóbr własnych, jako że zapisy te „według prawa z słusznie tego wyciągającej potrzeby nastąpić powinny”327. W przypadku przekazywania praw do majątku ziemskiego na mocy intercyzy przedślubnej rodzice zachowywali wpływ na podejmowane wówczas decyzje. Sporządzane przez kawalerów deklaracje przekazania określonej sumy na rzecz przyszłej małżonki były nadal w znacznym stopniu zależne od rodzi- cielskiej woli i przyzwolenia. Wysokość zapisów, jakie rodzice czynili na rzecz syna przy okazji spisywania ślubnej intercyzy, bywała czasem nawet wyższa, niż kawaler mógłby oczekiwać. Zbyt hojny, w swoim mniemaniu, dar postanowił w 1743 roku zwrócić ojcu i matce Antoni Nieborski, starosta ciechanowski. W kontrakcie sporządzonym już po dopełnieniu aktu małżeńskiego starosta zrzekł się dóbr, które dostał przy okazji małżeństwa z podskarbianką koronną Anną Czapską. Nieborski

326 PAU i PAN Kr, rkps 6000, k. 102. 327 ANKr I, ASang, rkps 675, Fasc. 9, nr 2, s. 7. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 247

zaznaczył, że wcześniej otrzymał od rodziców zarówno kosztowne wykształcenie, jak i przede wszystkim starostwo ciechanowskie. Mając te wszystkie kwestie na uwadze oraz „widząc się być w afekcie i łasce Ichmciów rodziców uszczęśliwio- nym”, starosta postanowił spisać akt, na mocy którego podziękował wprawdzie za majątek zapisany mu przy okazji kontraktu przedślubnego, ale zaznaczył, że „od puszczenia w posesję swoją absolute tychże JWW Ichmciów rodziców swoich […] uwalnia, żadnym sposobem tych dóbr wyrażonych pretendować nie będzie i nie chce”. Motywacją do zrzeczenia się zapisów majątkowych otrzymanych z rąk rodzicielskich była też świadomość, że wszystkie pozostałe w domu rodzinnym siostry powinny otrzymać godną i kosztowną edukację. Nieborski nie zrezygno- wał jednakże całkowicie z praw do wskazanych dóbr. Zażyczył sobie, by oddany majątek ziemski odebrać „ad vita tempora tychże rodziców”328. Problem z zagwarantowaniem odpowiedniej oprawy posagu pojawiał się nie tylko wtedy, gdy rodzice nie przekazali wcześniej synowi majątku ziemskiego, ale także kiedy ożenek następował już po śmierci ojca, a bracia nie zdążyli dokonać między siebie podziału dóbr. W takiej sytuacji oprawę posagu przekładano aż do momentu, w którym wszelkie kwestie majątkowe między braćmi zostaną ure- gulowane. Z tego tytułu odroczenie terminu dokonania zabezpieczenia posagu na własnych dobrach ziemskich uzyskał Jan Orzechowski, kasztelan przemyski. W 1738 roku uzyskał zgodę na wstąpienie w związek małżeński z cześnikówną przemyską Magdaleną Morską, po której miał odebrać 100 000 złotych polskich posagu. Ojciec panny postawił jednak warunek, że zanim dokona wypłaty na- leżności, kasztelan musi „dział substancji ojczystej uczynić z JMcią rodzonym bratem swoim”329. Dopiero zamknięcie rodzinnych spraw i dokładne określenie wielkości majątku Orzechowskiego pozwalały na zagwarantowanie stosownymi zapisami bezpieczeństwa sumy posagowej. W takiej samej sytuacji znalazł się w 1741 roku Antoni Morski (zm. 1777), miecznik przemyski, który również nie był w stanie w dniu spisywania przedślubnej intercyzy zagwarantować dla swej przyszłej małżonki, oboźnej koronnej Anny Siemianowskiej, należytej oprawy posagu. W kontrakcie wyjaśnił, że z „bratem swoim rodzonym […] nie ma jeszcze substancji po rodzicach swoich działu”330. W momencie zawierania układu nie mógł obiecać nic więcej niż to, że cała suma posagowa zostanie oprawiona na dobrach dziedzicznych, które w efekcie podziału ojcowizny staną się jego włas­ nością. Rodzice panny, chcąc zagwarantować córce odpowiednie zabezpieczenie

328 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 26. 329 AGAD, AMiD, rkps 4, s. 1. 330 AGAD, AMiD, rkps 6, s. 6. 248 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… finansowe, włączyli do aktu przedślubnego specjalne klauzule, regulujące sposób i termin wywiązania się z zapisów. Do zapewnienia przyszłej żonie Ewie Czosnow- skiej, kasztelance warszawskiej, że otrzyma odpowiednie zapisy dotyczące swojej wyprawy, został zobowiązany w 1716 roku starosta janowski Adam Rostkowski. Rodzice kobiety nie nalegali na natychmiastowe deklaracje w tym zakresie, gdyż, jak podkreślone zostało w przedślubnym kontrakcie, „ad praesens nie widzą approbationem działu dóbr, między bracią uczynionego”331. Kawaler dostał więc czas na uregulowanie swych spraw majątkowych i został zobowiązany do tego, aby niezwłocznie po otrzymaniu wydzielonej partii majątku sporządził stosowny zapis. Krewni kobiety zyskiwali w ten sposób zapewnienie, że zapisy oprawne zostaną dokonane na rzeczywistym majątku kawalera, wolnym od roszczeń pozostałych braci. Niejednoznaczność zapisów prawnych i częste odwoływanie się do tradycji pozostawiały jednak szlachcie pewną dowolność w zakresie dokonywania oprawy posagu na majątku ziemskim. Pośród przeważającej większości kontraktów przed- ślubnych, w których kwestia ta została ustalona jako bezwzględna powinność kawalera, znaleźć można i takie umowy, w których zamieszczano inne deklaracje. W intercyzie przedślubnej z 1742 roku, poprzedzającej zawarcie związku przez kanclerzankę inowrocławską Apolonię Orsetti i Franciszka Ksawerego Niemo- jewskiego, miecznika brzeskiego, wysokość posagu, ustalona przez owdowiałą matkę panny, wynosiła 50 000 złotych polskich. Miecznik zobowiązał się jedynie, by przy odebraniu posagu „małżonce swojej sumę trzydzieści tysięcy złotych polskich w tymże grodzie modo simplicis debiti zapisać”332. Wyraził też zgodę na późniejsze uregulowanie wraz z małżonką zapisów dożywocia oraz zapowie- dział, że podejmie działania w celu wyjednania dla panny ius communicativum na królewszczyzny. Zapisy intercyzy nie zawierają jednak informacji na temat jakichkolwiek działań, które Niemojewski miałby podjąć, aby zabezpieczyć sumę posagową na swoich dobrach. Rozciągnięcie w czasie terminu wypłaty posagu mogło odwlec także wszelkie dyspozycje, jakie względem żony miał zrealizować mężczyzna. Decydując się na określenie aż trzyletniego terminu spłaty zobowiązań posagowych, marszałko- wa litewska Barbara Sanguszkowa i jej synowie (którzy byli odpowiedzialni za wypłatę posagu) w 1767 roku wyrazili zgodę, aby wiano i oprawa dla Kunegundy Bronisławy zostały zapisane dopiero po tym terminie333. Mimo to zdarzały się

331 AGAD, AMW, rkps 926b, s. 2. 332 AGAD, ANiem, rkps 1, s. 47. 333 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 6. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 249

również umowy, w których kawaler jeszcze przed ślubem zobowiązywał się do sporządzenia zapisów majątkowych na rzecz przyszłej żony. Przed planowanym na luty 1725 roku ożenkiem ze starościanką parczewską Konstancją Daniłowi- czówną zapisy na jej rzecz poczynił przyszły małżonek Andrzej Małachowski, starosta smotrycki. Swą decyzję umotywował on „motivo afektu, przez nieporów- naną godności damy estymacją”334. Poprzedzając zawarcie związku małżeńskiego, mężczyzna przekazał kobiecie 50 000 złotych polskich, które zapisał prostym długiem na swoich dobrach dziedzicznych i niezawiedzionych. Formalności ślubne wyprzedził też w 1765 roku starosta żmudzki Jan Mikołaj Chodkiewicz, który zobowiązał się dla swojej przyszłej małżonki, wojewodzianki krakowskiej Marii Ludwiki Rzewuskiej, „sumę dwa kroć sto tysięcy złotych, prostym długiem na osobę jej przed ślubem coram actis Autenticis Regni zeznać i na dobrach swoich generaliter wszystkich zapisać”335. Chodkiewicz motywował swój gest potrzebą zaskarbienia sobie serca i afektu wybranki, a przy tym i determinacją do pomyśl- nego zakończenia konkurów. Zwyczajowo szlachcice, których status majątkowy na to pozwalał, szli nieco dalej w swych finansowych zobowiązaniach. Zapisy majątkowe dokonywane przez wstępującego w związek małżeński kawalera nie zawsze ograniczały się jedynie do wiana czy do należytej oprawy posagu. Deklaracje w tym zakresie traktowano przede wszystkim jako wyraz szczerych uczuć do przyszłej mał- żonki i szczególnego upodobania kawalera względem panny, popartego – jak zaznaczano – odpowiednim zapleczem majątkowym. Ignacy Kościelski, cześnik inowrocławski, w intercyzie przedślubnej spisanej w 1745 roku, przed ożen- kiem z kasztelanką płocką Agnieszką Nieborską, zadeklarował, że wiedziony „wdzięcznością i afektem przeciwko […] przyszłej małżonce swojej, zwyczajem idąc wszystkich praktykujących upominków, a kawalerów dla dam […] nieodwłocz- nie modo simplicis debiti na dobrach swoich dziedzicznych sumę trzydzieści tysięcy złotych zapisać”336. W tym przypadku kwota, na jaką dokonany został zapis, odpowiadała wysokości daru, jaki do posagu dodała dla panny jej matka chrzestna. Sumy przeznaczane przez innych szlachciców na ten cel były jednak bardzo zróżnicowane. Podkomorzy wyszogrodzki Adam Bromierski zadeklarował w przedślubnej intercyzie z 1742 roku, że po odebraniu posagu po Mariannie Skarbkównie, wojewodziance łęczyckiej, wynoszącego 70 000 złotych polskich, poza należytą oprawą zapisze dla swej małżonki dodatkowo 40 000 złotych,

334 AGAD, APotzR, rkps 718, s. 1 335 ANKr I, AMCh, rkps 304, s. 2. 336 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 32. 250 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

„dając dowód szczerej przyjaźni”337. W 1753 roku Michał Ossoliński, kasztelan czechowski, zgodził się na dokonanie dla przyszłej małżonki, podstolanki ko- ronnej Anny Szaniawskiej, zapisu na sumę „stu tysięcy złotych ślubną prostym długiem, drugie sto tysięcy złotych modo reformatorio i do tego dwadzieścia tysięcy złotych za klejnoty i wyprawę […] na dobrach dziedzicznych swoich lub sukcesjonalnych”338. Wskazana deklaracja obejmowała więc sumę posagową, jej reformację i przedmioty, które panna otrzymała z domu rodzicielskiego. Wszyst- kie zapisy zostały uczynione z myślą o zabezpieczeniu interesów, co kasztelan gwarantował zarówno przyszłej małżonce, jak i sukcesorom. Dar równy sumie posagowej, wynoszącej 20 000 złotych, zobowiązał się przekazać w 1738 roku stolnikównie sanockiej Teresie Rossnowskiej (poza oprawą posagu) Krzysztof Skotnicki, chorąży zakroczymski. Zapis miał zostać sporządzony na dobrach „dziedzicznych, wsiach Szymonowice i Roszki, w województwie i powiecie san- domierskim leżących, „modo simplicis debiti”339. Znacznie więcej niż tylko samą oprawę posagu proponowali swym przyszłym małżonkom zamożni, a zapisy ustalane przy okazji ożenku najznamienitszych partii w Rzeczypospolitej opiewały częstokroć na pokaźne sumy. Tytułem „in vim doni nuptialis” sumę – bagatela – 300 000 złotych na dobrach swoich własnych i tych, które zostaną ewentualnie w przyszłości włączone do jego majętności, za- pisał przyszłej małżonce, kanclerzance litewskiej Adelajdzie Cecylii z Radziwiłłów, w 1701 roku starosta inowrocławski Wojciech Dąmbski. Wszystko to, jak głosił akt przedślubny, dla większego poświadczenia szczerego uczucia, żywionego do kobiety. Co do zapisanej sumy starosta inowrocławski poczynił jednak pewne obwarowania. Zastrzegł bowiem, że gdyby wraz z żoną doczekali się dziedzica lub dziedziców po mieczu, to jego przyszła małżonka swoimi dyspozycjami „tej sumy alienować nie ma”340. Jeśli jednak małżonkowie nie dochowaliby się żad- nego potomstwa, to wskazana suma miała służyć Radziwiłłównie wyłącznie do jej własnych dyspozycji. Inny sposób okazania uznania przyszłej małżonce wybrał hetman polny li- tewski Stanisław Ernest Denhoff, gdy w 1724 roku żenił się ze znacznie młodszą od siebie kasztelanką krakowską Marią Zofią Sieniawską. Oprócz 500 000 zło- tych polskich, które zapisał pannie „z miłości swojej”, wzbogacił przedślub- ny podarunek także innymi zapisami. Młoda Sieniawska na mocy intercyzy

337 PAU i PAN Kr, rkps 690, s. 298. 338 BOss, rkps 13766, s. 51. 339 BOss, rkps 11842, s. 210. 340 ANKr I, ASang, teka 529/17, s. 38. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 251 przedślubnej otrzymała od przyszłego męża „in vim doni matrimoniali klejnoty wszystkie, jakie ad praesens ma”341. Obdarowywanie przez mężczyznę jego wy- branki drogocennymi mobiliami w ramach zapisów przedślubnych stanowiło rzadko stosowane rozwiązanie. Częściej, zgodnie ze zwyczajem, były to pojedyn- cze przedmioty o charakterze wyłącznie symbolicznym. Ponadto przedślubne zapisy dokonywane na rzecz panien nierzadko wzorowano na wcześniejszych ustaleniach, czynionych przy okazji małżeństw ich starszych sióstr. Zgodny z tym założeniem zapis przedślubnego podarunku sporządził dla swej przyszłej małżonki strażnik wielki koronny Franciszek Czacki. W intercyzie z 1767 roku obiecał on przygotować dla marszałkówny litewskiej Kunegundy Bronisławy Sanguszkowej „jeszcze sumę dwakroć sto tysięcy złotych, darem na wieczność darując”342. Wspomniane zobowiązanie miało początkowo służyć wyłącznie samej kobiecie, a następnie przejść na własność jej sukcesorów. Suma, na którą opiewała wspomniana deklaracja, była identyczna z zapisem, jaki kilkanaście lat wcześniej poczynił dla siostry przywołanej magnatki starosta międzyrzecki Antoni Barnaba Jabłonowski. Biorąc sobie za żonę w 1755 roku marszałkównę litewską Annę z Sanguszków, zobowiązał się on „dwakroć sto tysięcy złotych pol- skich natenczas Księżni Jmci małżonce swojej, na wszelkich generalnie dobrach swoich, prostym długiem zapisać”343. Obie panny otrzymały posag w tej samej wysokości, mogły więc liczyć na jednakowe zabezpieczenie majątku na dobrach męża. Podobnie rozwiązano sprawę przy wydawaniu za mąż sióstr – kasztelanek płockich Agnieszki i Róży Nieborskich. Pierwsza z panien w 1745 roku otrzymała od przyszłego męża cześnika inowrocławskiego Ignacego Kościelskiego gwarancję, że ten zapisze jej jeszcze przed ślubem 30 000 złotych polskich344. Druga z sióstr, która zgodnie z zapisami intercyzy miała zostać w 1748 roku wydana za Bazylego Walickiego, uzyskała od przyszłego męża identyczne gwarancje. W intercyzie przedślubnej mężczyzna bezpośrednio powołał się na konieczność dorównania wcześniejszym zapisom. Nawiązał jednocześnie do zwyczaju praktykowanego przez „wszystkich innych JMciów kawalerów, którzy damy zwykli kontentować donativami”345. Kilka lat później, w 1754 roku, takiego samego zapisu dokonał też trzeci z kawalerów – łowczy warszawski Melchior Szymanowski, który ożenił się z najmłodszą z sióstr Nieborskich – Bogumiłą. Formuła traktująca o przekazaniu

341 AGAD, WMW, rkps 1677, s. 29. 342 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 82–83. 343 Tamże, s. 6. 344 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 32 345 Tamże, s. 37. 252 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… na rzecz panny 30 000 złotych polskich została w pełnym brzmieniu powielona z kontraktu przedślubnego starszej siostry346. Jednakowe zapisy, jakie czynili na rzecz swych przyszłych małżonek szlachcice, wskazują, że nie wynikały one tylko z ich wysokiego statusu majątkowego, ale także z pozycji społecznej i wielkości posagu przynależnego pannom. Szlachta krakowska, postępując zgodnie z prawem i zwyczajem, również włączała do przedślubnych akt zapisy, według których posag przekazany przez rodziców bądź opiekunów wstępującej w związek małżeński panny powinien zostać właściwie zabezpieczony przez jej przyszłego małżonka. W intercyzach ślubnych wyraźnie ustalano więc zakres powinności kawalera, w tym wysokość wiana lub dodatkowych sum, jakie po zawarciu związku małżeńskiego miały zostać zapisane na jego majątku. Zgodnie z tą praktyką wszyscy szlachcice, któ- rzy w momencie ślubu sami dzierżyli już w swych rękach odpowiedni majątek ziemski, powinni dokonywać na nim reformacji posagu. W 1695 roku podczaszy latyczewski Mikołaj Grzymkowski zadeklarował, że do dwóch tygodni po ode- braniu całego posagu swej małżonki Anny Pyżarskiej dokona stosownego zapisu in „iuris forma super omnibus bonis suis iure naturali po rodzicach swoich na siebie spadłych”347. Reformacja posagu na dobrach będących własnością mężczyzny miała stanowić odpowiednie zabezpieczenie tegoż uposażenia, skrupulatnie zatem określano, na jakich majętnościach uczyniony zostanie zapis. Najpowszechniej deklarowano, że reformacja zostanie dokonana na dobrach niezadłużonych i jednocześnie stanowiących własność wstępującego w związek małżeński mężczyzny. Przykładowy zapis w tej formie znalazł się w 1745 roku w intercyzie przedślubnej starosty pilzneńskiego Stanisława Pnińskiego i cho- rążanki żydaczowskiej Marianny Drohojowskiej348. Mężczyzna zagwarantował w umowie, że kiedy tylko rodzice wypłacą całość posagu, wówczas on „refor- mationem na dobrach swoich dziedzicznych, czystych i wolnych in forma iuris zapisać obliguje się”349. Jeśli na dobrach będących własnością mężczyzny zapisane były pewne sumy lub w jakikolwiek inny sposób majątek ten był obciążony, to często wprowadzano dodatkowe dyspozycje, które miały w większym stopniu zagwarantować, że posag zostanie należycie i bezpiecznie oprawiony. W inter- cyzie przedślubnej z 1702 roku, w której ustalono warunki zawarcia małżeństwa przez chorążego Michała Chwaliboga i miecznikównę krakowską Aleksandrę

346 Tamże, s. 58. 347 ANKr I, Castr Biec, nr 222, s. 69. 348 ANKr I, Castr Biec, nr 260, s. 448. 349 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 479. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 253

Krasuską, rodzice kobiety zastrzegli, że przekazany przez nich posag może zostać przez kawalera zapisany wyłącznie na nieobciążonych dobrach ziemskich. Stąd też w akcie znalazła się klauzula nakazująca szlachcicowi wcześniejsze uporząd- kowanie sytuacji majątkowej. Zaznaczono, że przed zapisem oprawy Chwalibóg „posagi, jeśli są zatrzymane, Ichmościom paniom i pannom siostrom wydać ma, ażeby na dobrach od ciężarów wolnych reformacja była zapisana”350. Tylko taki zapis gwarantował bowiem faktyczne bezpieczeństwo i nienaruszalność posagu. Reformacja, która miała zostać sporządzona na dobrach ziemskich kawalera, w modelowym ujęciu obejmowała posag i zapisane przez kawalera wiano. Wśród zachowanych intercyz przedślubnych były takie, w których kandydaci do ręki panny zobowiązywali się, że na należącym do nich majątku oprawione zostaną także inne sumy, zapisane przez rodziców lub opiekunów na rzecz panny. Taką formę przybrały deklaracje, jakie w intercyzie przedślubnej z 1700 roku sporządził Wiktoryn Malawski dla swej przyszłej małżonki Kunegundy Górskiej. Zgodnie z rodzicielską dyspozycją panna miała otrzymać w posagu 3500 złotych, a w wy- prawie – kolejne 1500 złotych polskich. Kawaler zgodził się, aby całe „pięć tysięcy złotych polskich […] na dobrach swych wsi Wydrny w województwie ruskim, a w ziemi sanockiej leżącej […] modo reformatorio zapisać”351. Zapis ten więc nie tylko gwarantował nienaruszalność sumy posagowej, lecz także objął swą mocą kwotę, za jaką miała zostać sprawiona ślubna wyprawa dla kobiety. Na należą- cych do siebie dobrach wyprawę ślubną zobowiązał się zapisać również Józef Władysław Jordan, który w 1698 roku spisał intercyzę przedślubną z rodzicami Teresy Górskiej352. Najbardziej kosztowne dobra, jakie rodzice zdeklarowali się włączyć w poczet wyprawy, miały zostać najpierw oszacowane przez złotników, a następnie taką samą sumę Jordan zobowiązał się „przyszłej JejMsci Pani mał- żonce swojej na dobrach swoich wszystkich długiem prostym zapisać”353. Jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego część szlachty dokład- nie precyzowała, jak przebiegać powinna późniejsza procedura dziedziczenia majątku, oraz wyraźnie określała, które z zapisów czynione są na rzecz przy- szłej małżonki w taki sposób, aby otrzymała ona wyłączne prawo do wskaza- nych sum pieniężnych lub majętności. Dokładne rozdzielenie darowizny na rzecz przyszłej małżonki i sumy stanowiącej zapis wienny dokonane zostało przez Piotra Bebera w 1707 roku, w przeddzień zawarcia przez niego związku

350 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 130, s. 493. 351 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 427. 352 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2566. 353 Tamże, s. 2567. 254 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… małżeńskiego z Anną Kagierówną. Zapisał on swej wybrance gwarancję, że jeżeliby jej w przyszłości cokolwiek „do ochędóstwa i przystojnej odzieży i po- rządku białogłowskiego sprawił, albo co ze złota, srebra i inszej ruchomizny dał i darował, to przy niej zostać ma i w wiano naznaczone […] rachować się jej nie powinno, ale to wszystko za swoje własne otrzyma”354. Taki zapis miał zagwarantować szlachciance wyłączność praw do wskazanych mobiliów i tym samym zapobiec wszelkim ewentualnym roszczeniom sukcesorów o zwrot wymienionych majętności. Wstępując w związek małżeński, młody szlachcic nie zawsze posiadał już ma- jątek pozwalający poczynić zapisy odpowiadające wysokości posagu, nie wspomi- nając już nawet o jakichkolwiek dodatkowych wyrazach uznania dla poślubionej kobiety. Z pomocą kawalerowi mogli przyjść wówczas rodzice, którzy dokonując cesji z własnego majątku, umożliwiali synowi właściwe i godne reprezentowa- nie rodziny w trakcie przedślubnych pertraktacji355. Szczególna rola rodziców, dzięki których uprzejmości mogło dojść do realizacji wszystkich zwyczajowych zapisów przedślubnych, zaakcentowana została przy ustalaniu warunków za- warcia małżeństwa przez Salomeę Sołtykiewiczównę, miecznikównę krakowską, z klucznikiem zamku krakowskiego Józefem Pułanowiczem356. W sporządzonym w 1736 roku kontrakcie to właśnie rodzice pana młodego zobowiązali się zapi- sać ze swojego majątku sumę, która miała stanowić wiano dla panny, „chcąc się czym prędzej cieszyć afektem przysposobionej córki swojej”. Małżonkowie rozdzielili między siebie koszty związane z dokonaniem takiego zapisu i dodat- kowo zagwarantowali, że to „wiano przyszła JMc Pani Pułanowiczowa po Panu małżonku swoim […] przed wszystkimi kredytorami i sukcesorami najpierw sobie bez żadnej przeszkody odbierze”357. Chcąc uwiarygodnić osobę syna jako szlachcica o stabilnej i ugruntowanej pozycji majątkowej, rodzice zagwarantowali Pułanowiczowi w intercyzie przedślubnej, że po ich śmierci stanie się właści- cielem całości zgromadzonego przez nich majątku. Z istotnego rodzicielskiego wsparcia finansowego skorzystał też w 1748 roku wiceregent grodzki sanocki Paweł Gostkowski, biorąc sobie za żonę starościankę siemiechowską Konstancję

354 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 1959. 355 Statut warcki z 1423 roku ograniczył możliwość wysuwania przez szlacheckich synów rosz- czeń dotyczących dokonywania wydziału z majątku ojcowskiego przed śmiercią rodzica. Od dobrej woli ojca zależało, czy wydział ten zostanie zrealizowany wcześniej – zob. D. Makiłła, dz. cyt., s. 201. 356 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 161, s. 3502. 357 Tamże, s. 3505. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 255

Jordanównę358. Ojciec panny zapisał jej w posagu 15 000 złotych polskich. Młody kawaler nie dysponował majątkiem, który pozwalałby mu na zadeklarowanie zapisu sumy choćby zbliżonej do kwoty rodzicielskiego daru. W akcie przed- ślubnym obiecał więc wyłącznie, że po odebraniu posagu zapisze „sumę pięć tysięcy złotych polskich wspomnianej wielmożnej małżonce swej modo simplicis debiti”359. W odpowiednim zabezpieczeniu sumy posagowej pomógł mu jednak ojciec, stolnik żytomierski Jakub Gostkowski, który w intercyzie ślubnej sporzą- dził zapis „dla bezpieczeństwa posagu i lokacji wielmożnej synowej swojej sumę dwadzieścia pięć tysięcy złotych polskich iure obligatorio na dobrach Stróżach swoich dziedzicznych”360. Dalej sprecyzowano, że ojciec przyznał synowi wska- zany majątek ziemski, wyłączając go tym samym z dziedziczenia przez innych sukcesorów. Całe wspomniane dobra miały też zostać, za rodzicielską zgodą, objęte przez małżonków wspólną umową dożywocia. W sytuacji, w której szlachcic nie posiadał majątku ziemskiego odpowia- dającego sumie posagowej, zapisy przedślubnej intercyzy mogły być też tak skonstruowane, aby zmusić mężczyznę do szybkiego wystarania się o rodziciel- ski zapis. Skuteczność podejmowanych w tym zakresie zabiegów miała mieć bowiem bezpośrednie przełożenie na sumę posagu, jaka ostatecznie zostanie przez niego odebrana. Warunek taki znalazł się wśród powinności dążącego do ożenku kawalera Adama Zbawskiego, zawartych w treści umowy przedślubnej z 1707 roku361. Ojciec niepodanej z imienia panny Standryowskiej wymógł na kawalerze, aby ten uzyskał u swego ojca cesję z majątku w takiej przynajmniej wysokości, by można było zabezpieczyć na nim sumę posagową, wynoszącą 12 000 złotych polskich. W treści aktu szlachcic jasno sprecyzował, jakie będą konsekwencje braku uzyskania przez kawalera wystarczającego zaplecza ma- jątkowego w wyznaczonym czasie, podkreślając, że „jeżeliby ta suma, której cesja nastąpi, nie korespondowała sumie posagowej, tej JMP Adam Zbawski submituje się na ten czas, gdy sumę posagową odbierać będzie, to cokolwiek do dwunastu tysięcy nie dostawałoby, oddać i komportować do rąk JMPana podczaszego czernihowskiego”362. Takie postanowienie stanowi jednak wśród zapisów zachowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakow- skiego przykład incydentalny. Zwykle bowiem jeśli majątek kawalera był zbyt

358 ANKr I, Castr Biec, nr 266, s. 1723. 359 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 481. 360 Tamże, s. 482. 361 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 1939. 362 Tamże, s. 1125. 256 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

szczupły, to rodzice bądź opiekunowie wyrażali zgodę na zapisanie posagu na innych nieobciążonych dobrach ziemskich. Nie wszyscy jednak godzili się na podobne rozwiązania. Rodzice kawalera nie zawsze czuli się zobligowani do włączenia do przedślubnej umowy tak da- leko idących deklaracji, jak gotowość dokonania cesji z posiadanego majątku. Stosowano wtedy inną, również dopuszczalną formę rodzicielskiej pomocy. Na wielość możliwych rozwiązań wskazują zapisy z umowy przedślubnej dotyczącej warunków zawarcia związku małżeńskiego przez chorążankę parnawską Helenę Kulczycką z Michałem Koseckim, cześnikiem malborskim, w 1761 roku. Kandydat do ożenku z Kulczycką nie posiadał jeszcze wtedy majątku ziemskiego, na którym mógłby dokonać oprawy posagu zapisanego pannie przez ojca. Wyjednał sobie jednak wcześniej u ojca jednoznaczne deklaracje, które pozwalały na zagwarantowanie, że suma posagowa zosta- nie dostatecznie zabezpieczona. W intercyzie przedślubnej dowodził, że jest „u Wielmożnego ojca swego jako już mocno asekurowany i upewniony, że taż suma posażna zapisana będzie pro securitate et tuitione sua na dobrach dzie- dzicznych Uniszowy, wielmożnego Jegomości Pana […] przez niego samego”. Oprawa posagu na dobrach ojcowskich nie stanowiła jedynej deklaracji, jaką cześnik malborski zechciał poczynić na rzecz przyszłej małżonki. Sam z wła- snego majątku dodatkowo zapisał jej 4000 złotych polskich i zobowiązał się je przekazać wkrótce po sformalizowaniu związku363. Z rodzicielskiej pomocy w podobnym zakresie skorzystał w 1729 roku towarzysz królewskiej chorągwi pancernej Michał Woronowski. On również nie posiadał w dniu ślubu z Ja- dwigą Pastuszyńską majątku ziemskiego, na którym mogłaby zostać zapisana połączona suma posagu i wiana. Żyjący rodzice kawalera nie zdecydowali się na ustąpienie synowi części swej majętności, pomogli mu jednak w dopełnie- niu zwyczajowych zapisów przedślubnych. W umowie strony porozumiały się co do tego, że posag zostanie przekazany bezpośrednio na ręce rodziców Michała: „Ichmościów Panów Woronowskich bez wszelkiego zawodu […]. Ichmość Państwo Woronowscy przy liczeniu sumy, pisać się na sumie swojej na wsiach Dołuszycach i Kurowie […] obligują, obviando jakiemu in posterum (uchowaj Boże) sumy posażnej uszczerbkowi”364. Za najważniejsze uznano więc zagwarantowanie nienaruszalności posagu, bez względu na fakt, że szlachcic nie był właścicielem wskazanego w kontrakcie majątku, na którym miała zostać zapisana przyrzeczona suma.

363 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 505. 364 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 3720. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 257

Powyższe przykłady wskazują na tryb szlacheckiego postępowania, wyni- kającego z faktu, że mężczyzna, który decydował się na ożenek ze szlachcianką, był zobowiązany sam lub z pomocą rodziców do reformacji posagu i wiana na odpowiednim majątku ziemskim. Treść zachowanych intercyz przedślubnych ob- latowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego dowodzi jednak, że nie była to jedyna praktykowana forma. Ciekawy przykład stanowi akt przedślubny, w którym ustalone zostały warunki zawarcia związku małżeńskiego Stefana Węglińskiego i Marianny Dębińskiej. Ślub pary wyznaczono na luty 1697 roku. Panna miała wówczas otrzymać od swych rodziców posag oszacowany na 5000 złotych polskich. Co do oprawy posagu ustalono, że to „przyszli da Bóg małżonkowie na dobrach ziemskich wolnych i niezawiedzionych za consensem Ich MMC Panów Dębińskich małżonków rodziców i JMci Pana Adama Węgliń- skiego rodzica lokować powinni”365. Odpowiedzialność za należytą oprawę posagu przeniesiono więc z kawalera na oboje małżonków, którzy po ślubie powinni dopilnować sporządzenia stosownego zapisu. Osobne deklaracje względem syna poczynił również jego ojciec, obecny przy spisywaniu intercyzy. Po odebraniu posagu z rąk rodziców kobiety Węgliński obiecał przekazać synowi także 5000 złotych prostym długiem366. Pomocni w zagwarantowaniu bezpieczeństwa sumy posagowej okazywali się też rodzice i krewni szlachcianek. Jeśli kawaler nie posiadał własnego majątku, a z różnych przyczyn nie mógł liczyć na łaskę krewnych, którzy mogliby pomóc mu w należytej reformacji posagu, to wszystkie sumy zapisane mocą intercyzy przedślubnej można było lokować na innych dobrach. Taki sposób na zagwaran- towanie bezpieczeństwa sumy posagowej był jednak rzadko praktykowany przez szlachtę krakowską. Na powyższe rozwiązanie zdecydowano się w przypadku umowy przedślubnej Marianny Sendzimirowej i Krzysztofa Kalinowskiego z 1717 roku. Panna otrzymała od rodziców w posagu 3000 złotych polskich. Przyszły małżonek kobiety miał sporządzić dla niej zapis na kwotę 4000 złotych polskich, z tym jednak zastrzeżeniem, że „onę do rąk JMci Pana Sendzimira, jako ojca wyliczyć deklaruje”367. Następnie wskazana suma wraz z posagiem miała zostać zapisana przez ojca na jego dobrach własnych i niezawiedzionych. Odgrywał on tym samym rolę gwaranta jej nienaruszalności. Bardzo rzadko w intercyzach przedślubnych stosowano natomiast rozwią- zanie, zgodnie z którym posag i wiano nie musiały być zapisane na żadnych

365 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 1334. 366 Tamże. 367 ANKr I, Castr Sandec, nr 163, s. 704. 258 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… dobrach ziemskich. Przyzwolenie na to pojawiło się w sporządzonym w 1701 roku kontrakcie przedślubnym, w którym rodzice Marianny Laskowskiej wyrazili zgodę na jej zamążpójście za Kazimierza Karskiego. Posag dla szlachcianki został przez nich wyznaczony na sumę 6000 tynfów. W zakresie powinności kawalera małżonkowie jednoznacznie potwierdzili, że „non obligant JMCi Pana Karskie- go, ażeby summam dotalem, którą z rąk Ichmościów odbierać będzie, in bona terrestria lokował”368. W zamian za to mężczyzna „circa levationem sumie prafata recompense” zapisał pannie „sześć tysięcy funtów in vim dotis, drugą sumę cztery tysiące tynfów ex affectu et amore”369. Rodzice szlachcianki zdecydowali również, że w związku z zapisanymi ustaleniami kobieta ma uczynić wyrok wyłącznie z dóbr ojcowskich, nie zaś z macierzystych. Zaznaczono już wcześniej, że deklaracja wypłaty sumy posagowej w kilku ratach znacząco wpływała na formę i termin oprawy. Nie wszyscy zadowalali się oświadczeniem, że cały posag zostanie oprawiony na wybranych dobrach ziemskich oraz że nastąpi to wraz ze spłatą ostatniej części należności. Strona odpowiedzialna za wyliczenie posagu mogła bowiem zażyczyć sobie, aby już po każdej wypłaconej transzy następowała jej adekwatna oprawa na majątku męż- czyzny. Wariant taki zastosowany został przez Annę Tarnawiecką, która w 1720 roku wydała za mąż swą córkę Petronellę za Tomasza Wyszyńskiego, skarbnika bielskiego370. Kobieta wyznaczyła dla panny posag w wysokości 8000 złotych polskich, z tym jednak zastrzeżeniem, że wyłącznie połowa należności zostanie małżonkom przekazana w tym samym roku, w którym zawrą oni małżeństwo. Pomimo to zapisy kontraktu ślubnego nałożyły na małżonków zobowiązanie, by jeszcze przed otrzymaniem pełnej sumy dopełnili szeregu formalności. Wraz z wypłatą pierwszej raty mężczyzna miał sporządzić akt oprawy posagu odpo- wiadający wypłaconej sumie, jego małżonka zaś została zobowiązana do spisania aktu abrenuncjacji. W pojedynczych przypadkach występowała jednakże zależność odwrotna. To uzyskanie przez mężczyznę gotowości do właściwego zabezpieczenia ma- jątkowych interesów szlachcianki miało być podstawą wypłaty posagu. Tego rodzaju zabezpieczenie mogli wymóc na kawalerze rodzice panny, wiedząc, iż ten nie posiada majątku ziemskiego, na którym byłby w stanie oprawić posag. Rozwiązanie polegające na tym, że rodzice panny zdecydowali się przytrzymać

368 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 1061. 369 Zaznaczono, że zapis ma zostać dokonany „in summis quibusvis pecunians habitis et habendis, rebus mobilibus et immobilibus ac bonis fortuna sua” – zob. tamże, s. 1061. 370 ANKr I, Castr Biec, nr 234, s. 2255. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 259 przy sobie jej posag do momentu, w którym kawaler uzyska pewne dobra ziemskie, zastosowano w intercyzie przedślubnej z 1703 roku, dotyczącej warunków za- warcia małżeństwa przez stolnikównę ciechanowską Barbarę Grodzicką i Stefana Chwaliboga. Małżonkowie zobligowali się wypłacić dla córki posag w wysokości 12 000 złotych. Problem stanowił jednak fakt, że wybrany dla córki kawaler nie posiadał żadnego własnego majątku ziemskiego, uprzednio bowiem zrezygno- wał z ojcowskiej schedy na rzecz brata, sam zadowalając się wyłącznie sumami pieniężnymi. W tej sytuacji Grodziccy potwierdzili, że w chwili zawarcia przez córkę małżeństwa dysponują całą sumą posagu i go „wyliczyć deklarują, byle tylko JM pan Chwalibóg secura locationem modo possessorio tej sumie upatrzył”371. Pomimo takich obostrzeń, oznaczających odwleczenie terminu wypłaty posagu, Chwalibóg zobowiązał się zapisać wyłącznie na potrzeby swej przyszłej małżonki sumę 4000 złotych polskich „ex affectu suo et amore”. Kwotę tę zobligował się wypłacić już w momencie spisania z przyszłą małżonką wspólnej umowy doży- wocia372. Innym rodzajem zabezpieczenia, jakie stosowała szlachta w umowach przedślubnych, było zagwarantowanie wypłaty posagu dopiero w momencie, gdy kawaler wywiąże się ze swoich zobowiązań względem rodziców lub opiekunów panny. Warunek taki znalazł się w kontrakcie dotyczącym warunków zawarcia związku małżeńskiego przez Annę Michalczewską i Wojciecha Janickiego z 1697 roku. Posag, zapisany pannie przez ojca, miał wynieść 4000 złotych. Wypłata została jednak uzależniona od działań samego Janickiego. W umowie porozumia- no się co do tego, że ojciec panny całą należność „nie prędzej ma dać, aż Ichmc pan Wojciech Janicki do rąk Jgmci pana Michalczewskiego wniesie sześć tysięcy złotych”373. Wspomniana suma – w ramach zabezpieczenia – miała następnie zostać zapisana na majątku ziemskim. Klasyczny model relacji wysokości wiana do posagu zakładał, że obie sumy po- winny ze sobą korespondować pod względem wysokości. Część szlachty rzeczywi- ście realizowała takie zapisy, jak wskazują rozwiązania zastosowane w intercyzie przedślubnej poprzedzającej zawarcie małżeństwa w 1676 roku przez Jana Przy- cielskiego i Jadwigę Rojewską. Wobec 12 000 złotych, jakie panna łącznie otrzy- mała od wszystkich zaangażowanych w przygotowanie posagu krewnych, Przy- cielski miał sporządzić zapisy proporcjonalne do wspomnianej sumy. W umowie określono jego powinności, wskazując, iż powinien zapisać „sumę korespondującą dwanaście tysięcy złotych polskich […] względem posagu wzwyż mianowanego

371 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 143. 372 Tamże. 373 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 145, s. 386. 260 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

a drugie dwanaście tysięcy złotych względem przywianku modo reformatorio na dobrach wszystkich swoich”374. Zapis w identycznej relacji wysokości wiana do kwoty posagu poczynić miał dla swej przyszłej małżonki, łowczanki podlaskiej Anny Kalinowskiej, Jan Romer w 1697 roku. Opiekunowie panny, którzy po śmierci rodziców zobligowani byli do wypłacenia jej posagu, wspólnie uzbierali sumę 30 000 złotych. Po odebraniu należności od każdego z krewnych kobiety, zarówno w gotowych pieniądzach, jak i klejnotach, szlachcic zobligowany został do tego, aby „zapisać reformacją złotych sześćdziesiąt tysięcy polskich na dobrach swoich dziedzicznych”375. Również w tym wypadku mowa była o całości majątku ziemskiego będącego własnością Romera. Na odpowiednią wysokość zapisów, jakich miał dokonać mężczyzna, szcze- gólną uwagę zwracano, gdy szlachcianka była jedyną dziedziczką rodzicielskiej schedy. Do wypełnienia takiej powinności zobowiązał w 1702 roku nieprzygoto- wanego finansowo do ożenku Władysława Grabkowskiego dziadek kandydatki na żonę – Klary Hynkówny, łowczanki koronnej. Jako opiekun naturalny po śmierci rodziców panny chciał wykazać jak największą dbałość o jej przyszłość. W intercyzie przedślubnej zaznaczył więc, że skoro szlachcic chce wziąć sobie „znacznych dóbr i fortuny dziedziczkę in sociam vita […], należałoby, aby znaczną sumę JejMci zapisał, czego Jaśnie Wielmożny JegoMc Pan kasztelan po jego Jmci Panu Grabkowskim ad praesens non requirit”376. W efekcie sprawy majątkowe miały zostać załatwione już w trakcie wspólnego pożycia małżonków, a na poczet części zapisów ślubnych zdecydowano się policzyć efekty wcześniejszych wzajemnych transakcji majątkowych. Przykłady z intercyz przedślubnych zawartych w XVIII stuleciu przez szlachtę krakowską wskazują więc, że chociaż – jak zaznaczono – zwyczajowo zapis wiana powinien był korespondować pod względem wysokości z dyspozycjami posa- gowymi, to jednak w praktyce nie było to regułą377. Miecznik wschowski Karol Pietruski, który spisał w 1728 roku intercyzę przedślubną z rodzicami cześników- ny rzeczyckiej Ewy Ramułtowskiej, zobowiązał się do oprawienia wynoszącego 20 000 złotych posagu na całości należących do siebie dóbr. Motywując swe

374 ANKr I, Castr Biec, nr 224, s. 630. 375 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 81. 376 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 1830. 377 Nie znajduje więc w XVIII wieku potwierdzenia teoria sformułowana przez Ewę Dubas-­ ‑Urwanowicz, iż posag „wymuszał na mężczyźnie dołączenie w tej samej wysokości finan- sowej tzw. wiana” – zob. E. Dubas-Urwanowicz, O prawie w świecie kobiet-szlachcianek…, dz. cyt., s. 63. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 261 szczere uczucia do przyszłej małżonki, zadeklarował jednak pannie stosunko- wo niewiele ponad samą oprawę, gdyż wyłącznie „pięć tysięcy złotych polskich moneta currenti in omnibus suis bonis habitis et habenis […] modo simplicis debiti in vim dotaliti”378. Jeszcze wyższy posag miała otrzymać Teresa Rusocka, córka pisarza ziemskiego zatorskiego, a przyszła małżonka skarbnika krakowskiego Jana Piegłowskiego, której ojciec zobowiązał się przekazać po ślubie aż 50 000 złotych w klejnotach. Piegłowski nie odwzajemnił się jednak przyszłej małżonce równie intratnym zapisem. Zobligował się wprawdzie „według prawa” należycie oprawić posag na swoich dobrach, ale sumy zapisane dodatkowo Teresie Rusockiej były znacznie niższe. Zgodnie z umową przedślubną miał przygotować dla wybranki 10 000 złotych i „modo ceoti debiti jeszcze przed ślubem zapisać”379. Zdarzały się także intercyzy, w których ani wiano, ani żadne dodatkowe dekla- racje nie zostawały przez kawalera w ogóle zapisane, a podstawową jego powinność stanowiło wyłącznie zapisanie sumy posagowej na własnych dobrach. Zgoda na takie rozwiązanie znalazła się w intercyzie przedślubnej z 1708 roku, sporządzo- nej przez Kazimierza Kiełpińskiego i cześnikównę wiską Barbarę Sędzimirównę, wydawaną za mąż przez matkę380. Dla panny wyliczony miał zostać posag w wyso- kości 6000 złotych polskich. Po odebraniu tej sumy kawaler miał ją wyłącznie „na dobrach dziedzicznych wolnych i niezawiedzionych w województwie krakowskim wnieść i lokować”381. Mężczyzna zobligował się jednak, że dla swej małżonki „ex amore coniugali” zapisze dodatkowo 15 000 złotych prostym długiem na Wałdowie i Czewku. Jeszcze większą swobodę pozostawili kawalerowi Michał i Teresa Kąpscy, który w 1728 roku zgodzili się na zawarcie związku małżeńskiego przez ich córkę Mariannę. Rodzice zapisali pannie w intercyzie przedślubnej 2000 złotych polskich. Jeśli chodzi o powinności wybranego dla panny kandydata – Ludwika Duwala, kapitana królewskiego – Kąpscy zgodzili się, „nic nie wyciągając na większe zapisy, tylko aby rekompensę takową z bonis suis habitis et habendis uczynił córce naszej […] oraz dożywocie”382. Tak więc wyłącznie suma pochodząca od rodziców miała zostać zapisana na majątku należącym do szlachcica, bez przekazania pannie wiana lub jakichkolwiek sum na jej własne potrzeby. Wśród ustaleń spisanych w przedślubnych umowach odnaleźć można przykłady umów, w których wysokość wiana znacznie przekraczała wielkość

378 ANKr I, Castr Biec, nr 246, s. 1426–1427. 379 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 131, s. 603. 380 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 135, s. 3642. 381 Tamże, s. 3642–3643. 382 ANKr I, Castr Sandec, nr 159, s. 1569. 262 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… panieńskiego posagu. Pojmując za żonę Zofię Solecką, Franciszek Ryżewicz zo- stał zobowiązany, aby w ramach zapisów wiennych, sporządzonych w 1686 roku, do posagu wynoszącego zaledwie tysiąc złotych polskich „dwa tysiące złotych polskich swoich przyłożyć i owe trzy tysiące złotych złączywszy na dobrach nieza- wiedzionych z posagową oraz sumą lokować”383. Przydana suma wraz z posagiem została więc reformowana na majątku należącym do wstępującego w związek małżeński szlachcica. Deklaracja zapisania dwukrotnie wyższej sumy wiana niż posagu może być uznana za swoisty sukces opiekunów panny, którzy wyłożyli w ramach posagu własny majątek, nie mając możliwości uposażenia córki z dóbr ojczystych i macierzystych. Warto zwrócić uwagę na to, że tak wysokich zapisów nie sporządzano wyłącznie w epoce saskiej. Na równie wysokie zobowiązania względem przyszłej małżonki zgodził się chociażby Krzysztof Januszowski, który pojął za żonę Zofię Jaklińską w 1668 roku. Ojciec naznaczył pannie posag w wy- sokości 6000 złotych. Szlachcic w akcie przedślubnym zadeklarował jednak, że zapisze swej przyszłej małżonce sumę dwa razy wyższą, to jest 12 000 złotych384. W umowie wyraźnie jednak podkreślono, że hojność kawalera i jego gotowość do wyliczenia wspomnianej sumy w klejnotach zawdzięczał on ojcowskiemu wsparciu i pomocy. Kawalerski majątek był bowiem nazbyt szczupły, aby Janu- szowski mógł sobie pozwolić na taką manifestację zamożności. Na podobnie wysokie zapisy decydowało się niewielu. Wśród intercyz ślub- nych oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego znaleźć można zaledwie kilka umów, w których mężczyzna oferował wybrance równie atrakcyjne zapisy. Kwota dwukrotnie wyższa niż zaoferowany przez ro- dziców panny posag miała być wypłacona po ślubie przez Fryderyka Kastellego, który w 1706 roku zamierzał zawrzeć związek małżeński z Jadwigą Lutecką. Wobec 6000 złotych, jakie w posagu zadeklarowano pannie, Kastelli sporządził zapis „in reconpensam dotis dwanaście tysięcy złotych […]”, co w połączeniu miało razem zostać zapisane „na wszystkich generaliter dobrach teraz i na potem za błogosławieństwem Boskim mianych”385. Mężczyzna zagwarantował również przyszłej małżonce, że jeśli on umrze, to ona będzie miała pierwszeństwo do otrzymania owej sumy, przed wszystkimi jego sukcesorami. Poza oprawą posagu wstępujący w związek małżeński mężczyźni dokonywali też dodatkowych zapisów na rzecz swych przyszłych małżonek. Te sporządza- ne przez przedstawicieli szlachty krakowskiej wskazują na wiele możliwych

383 ANKr I, Castr Biec, nr 222, s. 136. 384 ANKr I, Castr Biec, nr 228, s. 365. 385 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 321. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 263

do zastosowania rozwiązań. Wśród nich wymienić można różnorodne modele postępowania – od zapisów wyłącznie niewysokich i symbolicznych, poprzez deklaracje korespondujące bezpośrednio z wysokością posagu, po zobowiązania nawet kilkakrotne wyższe niż przeznaczony pannie posag. Jan Romer, uzyskując w 1697 roku zgodę na ślub z łowczanką podlaską Anną Kalinowską, zobowiązał się nie tylko do zapisania kobiecie odpowiedniego wiana i należytej oprawy po- sagu, ale także do sporządzenia jeszcze zapisu „do tego, modo simplis debiti sumę dziesięć tysięcy złotych polskich super omnibus habitis et habendis”386. W poprzednim rozdziale wspomniano, że suma dodatkowych zapisów, jakie sporządzali mężczyźni na rzecz szlachcianek, w obrębie jednej rodziny często była jednakowa w przypadku każdej z kolejnych córek. W tym wypadku jed- nak dyspozycje nie były warunkowane przez prawo, lecz jedynie podyktowane panującym zwyczajem. Intercyza ślubna z 1714 roku, oblatowana w krakow- skiej księdze grodzkiej, potwierdza, że przy ustalaniu wysokości dodatkowych dyspozycji na rzecz panien starano się zachować równowagę podobnie jak w przypadku wyznaczania sumy posagowej. Ojciec Heleny Michałowskiej, stol- nik różański, zapisał pannie, tak jak wcześniej jej starszej siostrze przyrodniej, 30 000 złotych polskich. Zamożny kawaler, łowczy wołyński Jan Chwalibóg, który uzyskał zgodę na ożenek z panną, poza oprawą i reformacją posagu ze- chciał „z afektu swego ku przyszłej JMci Pani małżonce” uczynić dodatkowy zapis. W tych okolicznościach „deklarował jej i sukcesorom jej ante sponsalia zapisać dwadzieścia tysięcy prostym długiem”. Co znamienne, na tak wyso- ki zapis nie zgodził się ojciec panny. Argumentował przy tym, że wcześniej wydana za mąż starsza córka z pierwszego małżeństwa nie otrzymała daru wyższego niż 15 000 złotych, więc on sam musi ograniczyć hojność kawalera, „nie chcąc najmniejszej krzywdy dzieci primi thori, aby Pan Bóg secundi błogo- sławił”387. Ojcowska interwencja sprawiła, że w efekcie zapis od przyszłego małżonka dla młodszej z córek został zmniejszony do 15 000 złotych polskich. Należy też podkreślić, że w umowach sporządzanych przez szlachtę krakowską sięgano również po rozwiązanie, zgodnie z którym mężczyzna jeszcze przed zawarciem ślubu miał dokonać owych dodatkowych zapisów na rzecz swej przyszłej małżonki. Wariant taki został zrealizowany w przypadku umowy przedmałżeńskiej dotyczącej zawarcia w 1705 roku związku przez Antoniego Ma- tuszowskiego i Justynę Borzęcką, sędziankę krakowską. Kawaler jeszcze przed ślubem miał uczynić na rzecz panny zapis wynoszący 2000 złotych polskich „ex

386 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 81. 387 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 142, s. 1387. 264 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

amore prostym długiem”388. Ponadto już po ślubie, wraz z przekazaniem posagu, Matuszowski miał zapisać otrzymaną sumę na należących do siebie dobrach. Wiano i wszelkie zapisy na rzecz przyszłej małżonki, jak wspomniano, stano- wiły najistotniejszy element tych intercyz przedślubnych, które zawierane były przez przedstawicieli stanu szlacheckiego po raz pierwszy. W sytuacji zaś, gdy mężczyzna żenił się z wdową, sporządzane przez niego zapisy miały nieco inny charakter niż w przypadku zawarcia związku małżeńskiego z panną. Kobieta nie otrzymywała wówczas posagu, nie zachodziła więc konieczność jego oprawy. Aktualny natomiast był problem wszelkich pozostałych zapisów o charakterze majątkowym, które stanowiły podarunek dla przyszłej małżonki. Krzysztof Do- biński, porucznik chorągwi pancernej, który w 1686 roku postanowił pojąć za żonę owdowiałą już Mariannę Modrzewską, wojską halicką, w przedślubnej intercyzie zgodził się na dokonanie zapisów mających stanowić formę rekompensaty dla dzieci przyszłej małżonki. Taka konieczność wynikała z faktu, że nowy związek znacząco wpływał na funkcjonowanie umowy dożywocia zawartej przez Mo- drzewską z pierwszym mężem. Dobiński uczynił więc dyspozycje w wysokości 12 000 złotych polskich, które obiecał „post exstinctionis ius advitalitiale JM Pani wojskiej, najdalej w pół roku sukcesorom JM Pani wojskiej oddać”389. W intercyzach przedślubnych zawieranych przez szlachtę krakowską w końcu XVII i w pierwszej połowie XVIII wieku pojawiały się też rozwiązania zakładające spisanie aktu reformacji posagu już po zawarciu związku małżeńskiego. Stefan Dołęga, pojmując w 1695 roku za żonę Mariannę Świarczowską, zobligował się, że oprawa posagu zostanie spisana wraz z umową dożywocia, a więc w terminie do dwóch tygodni po ślubie. Zastrzeżenie to było podyktowane koniecznością wcześniejszego przeprowadzenia zrzeczenia się części majątku przez matkę kawa- lera, która miała na jego osobę „uczynić cesję”390. Mężczyzna miał dopilnować wszystkiego już po ślubie i następnie zagwarantować na otrzymanym majątku bezpieczeństwo sumy posagowej. W aktach grodzkich odnaleźć można też przy- kłady zapisów, które stanowiły późniejsze uzupełnienie kontraktu przedślubnego. Doprecyzowaniu podlegały te kwestie, które z różnych przyczyn nie mogły zostać jednoznacznie rozstrzygnięte w pierwszej umowie. Taką formę uzupełnienia kontraktu ślubnego stanowi umowa spisana w 1727 roku przez Stanisława Fagla z ojcem panny, którą miał poślubić. W akcie wyraźnie sprecyzowano, że jest to „umowa po spisanej intercyzie”, podyktowana faktem, że kawaler „przed ślubem

388 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 136, s. 1871. 389 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 391. 390 ANKr I, Castr Biec, nr 218, s. 286. 2.5. Zapisy wiana i oprawa posagu ◆ 265 nie zapisał […] pannie […] sumy umówionej trzech set złotych”. Co istotne, akt dopełnienia przedślubnej umowy sporządzony został jeszcze przed sformalizo- waniem związku. Sam zaś kawaler zobowiązał się, że „nieodwłocznie po ślubie pojedzie do Grodu i zapisze wzwyż pomienioną sumę”391. W powtórnej umowie także ojciec panny potwierdził swe wcześniejsze zapisy i zobowiązał się przekazać małżonkom zgodnie z ustalonym terminem sumę posagową, również wynoszącą zaledwie 300 złotych polskich. Pośród kontraktów przedślubnych oblatowanych w księgach grodzkich w cza- sach saskich zaczęły pojawiać się z coraz większą częstotliwością już w latach dwudziestych przykłady umów, w których ani oprawa, ani wiano nie zosta- wały kobiecie zapisane392. W 1737 roku sporządzony został kontrakt dotyczący warunków zawarcia małżeństwa przez Franciszka Zagrobskiego z Marcjanną Bielecką393. W umowie dokładnie ustalono kwestie wysokości posagu oraz trybu jego spłaty. Wskazano także na dodatkowe prerogatywy, które rodzice panny postanowili przekazać na rzecz nowo poślubionych. Brak jednak jakichkolwiek wzmianek o powinnościach samego Zagrobskiego. Nie został on zobligowany do oprawy posagu wyznaczonego pannie przez rodziców, nie ma też deklara- cji dotyczących zapisów majątkowych na rzecz przyszłej małżonki. Jedynym obowiązkiem, jaki został nałożony na szlachcica w intercyzie ślubnej, było spi- sanie dożywocia w przeciągu sześciu tygodni od zawarcia związku małżeńskiego. Podobną formę miały także inne akty sporządzone w związku z zawarciem mał- żeństwa. Jan Dembiński, który w 1730 roku pojąć miał za żonę Zofię Samborską, zapisał wprawdzie pannie 10 000 złotych polskich „ex amore coniugali”, jednak podobnie jak wielu innych nie zobowiązał się do reformacji posagu394. Stałym po- stanowieniem przedślubnych intercyz było zaś zagwarantowanie spisania wkrótce po ślubie umowy dożywocia, która miała zapewnić obojgu małżonkom prawo do użytkowania całości dóbr do końca życia. Zapisy reformacji posagu przestały więc mieć tak szczególne znaczenie, jakie nadawano im jeszcze w XVII stuleciu i na początku XVIII wieku. Dożywocie zapewniało bowiem kobiecie jeszcze bardziej stabilną pozycję majątkową i prawo użytkowania całości dóbr aż do śmierci, czego nie gwarantowała jej wcześniejsza zwyczajowa oprawa posagu. Stałym, ważnym i zawsze zapisywanym punktem intercyz przedślubnych szlachty

391 ANKr I, Castr Biec, nr 240, s. 1303. 392 Na zachodzące w XVIII wieku przemiany w tym zakresie zwracała już uwagę Teresa Zie- lińska – zob. T. Zielińska, Rozważania nad kwestią…, dz. cyt., s. 104. 393 ANKr I, Castr Biec, nr 248, s. 487–491. 394 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 155, s. 1354. 266 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”… krakowskiej pozostała zaś deklaracja, że mężczyzna nie będzie zmuszał swej przyszłej małżonki do dokonywania żadnych zapisów o charakterze majątkowym. Jeśli zaś zaistniałaby konieczność podjęcia przez kobietę pewnych zobowiązań majątkowych, to powinna to uczynić w asystencji swych krewnych bądź wyrazić zgodę na pomoc męża i jego działanie w danej sprawie.

2.6. Finalizacja umów przedślubnych – zawarcie małżeństwa

Okres od momentu spisania intercyzy do dnia ślubu i wesela w przypadku ma- gnatów i zamożnej szlachty był zwykle stosunkowo krótki – wynosił od jednego do ośmiu dni, a czasem przedłużano go do miesiąca. W większości intercyz jed- noznacznie określano datę i miejsce zawarcia związku małżeńskiego. Znamienne jest, że wyłącznie w tych pojedynczych przykładach kontraktów przedślubnych można znaleźć – poza przywołaniem najwyższych cnót obojga nupturientów świadczących o ich wysokim statusie społecznym i nieskalanym charakterze, a także o gotowości do obrony wiary chrześcijańskiej – precyzyjne informacje co do wyznawanej przez nowożeńców wiary lub obrządku, w jakim ma się odbyć ceremonia395. W intercyzach magnackich określenia przynależności wyznanio- wej pojawiały się rzadko, a jeśli już je umieszczano, to zwykle wskazywany był obrządek rzymski. Podobnie sprawę traktowano w intercyzach oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego. Były to bowiem, jak wcześniej zaznaczono, przede wszystkim dokumenty spisane przez przed- stawicieli lokalnej średniej i uboższej szlachty, wśród której również dominowało wyznanie katolickie. Z tego powodu umowy jedynie sporadycznie zawierają treści nawiązujące do kwestii wyznania i obrządku, w jakim zawarte miało zostać mał- żeństwo. W umowie przedślubnej, spisanej w 1686 roku między wdową Marianną Modrzewską, wojską halicką, a Krzysztofem Dobińskim, porucznikiem chorągwi pancernej, umieszczono krótkie wskazanie, że akt małżeński „podług porządku Kościoła Świętego Rzymskiego odprawić [się – A. P.] ma”396. Bardzo podobna regulacja znalazła się wśród zapisów intercyzy przedślubnej, w której określone

395 Szerzej o specyfice małżeństw różnowierczych – zob.: Z. Budzyński, Małżeństwa mieszane na pograniczu polsko-ruskim (ukraińskim) na przełomie XVIII i XIX wieku. Skala i zasięg zjawiska [w:] Ojczyzna bliższa i dalsza, Kraków 1993, s. 505–515; tenże, Małżeństwa mieszane na po- graniczu etnicznym jako problem badawczy, „Rocznik Przemyski” 2006, t. 42, z. 4, s. 267–270. 396 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 389. 2.6. Finalizacja umów przedślubnych – zawarcie małżeństwa ◆ 267 zostały warunki zawarcia związku małżeńskiego przez Józefa Władysława Jorda- na z Teresą Górską z 1698 roku. Małżonkowie uzyskali zgodę, aby zawrzeć związek małżeński „według porządku Kościoła Świętego Rzymskiego”397. Przygotowania do ceremonii zaślubin i wesela rozpoczynały się zwykle kilka dni po zakończonych pertraktacjach. Zdarzały się jednak umowy przedślubne, w których ostateczny termin wesela był jedną z kwestii problematycznych, roz- patrywaną z zaangażowaniem niewiele ustępującym pertraktacjom majątkowym. Przyspieszenie daty zawarcia związku małżeńskiego mogło wynikać również ze zobowiązań, jakie do wypełnienia miała jedna z umawiających się stron. Liczne obowiązki były powodem starań podjętych w 1720 roku przez podstolego, sę- dziego grodzkiego krakowskiego Józefa Michałowskiego o uzyskanie zgody matki kasztelanki inowłodzkiej Teresy Michałowskiej na wcześniejsze, niż planowano, wydanie córki za mąż. Po ustaleniu wszelkich szczegółów majątkowych kaszte- lanowa przychyliła się do prośby mężczyzny, zaznaczając jednocześnie w akcie przedślubnym, że pośpiech w kwestii zamążpójścia panny wynika wyłącznie z „konsyderacji publicznych WMci Pana podstolego krakowskiego interesów”398. Pośpiech w naznaczeniu daty ślubu nakazywały też obowiązki publiczne. Rodzice podkanclerzanki koronnej Konstancji Czartoryskiej, przyobiecując ją w 1720 roku Stanisławowi Poniatowskiemu, generałowi kawalerii wojsk królewskich, zobo- wiązali się podjąć wytężone działania, by „czas ślubu jak najprędszy, w miesiącu wrześniu w roku teraźniejszym, jeszcze przed sejmem złożyć”399. Na przyśpieszenie zawarcia małżeństwa, spowodowane różnymi powinno- ściami i okolicznościami, decydowała się też najzamożniejsza szlachta Rzeczy- pospolitej. W intercyzie przedślubnej z 1720 roku, poprzedzającej małżeństwo kanclerzanki litewskiej Katarzyny Barbary Radziwiłłowej ze starostą brańskim Janem Klemensem Branickim, wyraźnie wskazano, że umówiony dzień odprawie- nia ceremonii jest znacznie wcześniejszy, niż pierwotnie planowano, ze względu na ważne interesy umawiających się stron. Tym samym jednak musiano wyraźnie skrócić okres przygotowań do organizacji wesela. Oznaczało to konieczność ograniczenia rozmachu, z jakim uroczystości mogłyby się odbyć, na co Braniccy i Radziwiłłowie wyrazili zgodę. Zaznaczono jednakże, że jest to podyktowane wyższą koniecznością, „chociażby pro dinitate Imion i Familii swoich obojga strona życzyła sobie akt wesela przy publicznej oprawie frequencji”400.

397 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2566. 398 BOss, rkps 11815, s. 173. 399 AGAD, ARPon, rkps 3, s. 1. 400 AGAD, AR, IX, rkps 123, s. 5. 268 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

Szybki termin ślubu był zaś dla szlachty uboższej szansą na zminimalizowanie kosztów związanych z wyprawieniem uroczystości. Kwestia ta została podana jako podstawowa w kontrakcie ślubnym z 1704 roku, określającym warunki zawarcia małżeństwa przez Jana Jarockiego i Cecylię Przecławską. Brat panny wyznaczył termin ślubu na ten sam dzień, w którym obie strony podpisały intercyzę, tym samym „umniejszając kosztów z obu stron, które tylko dla ceremonii bywać zwykły”401. Jednocześnie zapewnił przyszłego męża panny, że wyprawi wesele w Polikarcicach, dzięki czemu zminimalizuje także jego koszty. Określenie ter- minu ślubu warunkowano też względami zdrowotnymi. Adam Mikołaj i Elżbieta Sieniawscy, wydając za mąż swą jedyną córkę, kasztelankę krakowską Marię Zofię, w intercyzie przedślubnej z 30 stycznia 1724 roku zaznaczyli, że życzyliby sobie, aby „akt weselny za przyjściem da Bóg do zdrowia doskonałego Jaśnie Oświeco- nego JM Pana krakowskiego determinować, czas i miejsce onemu naznaczywszy”. Ostatecznie jednak postępująca choroba Sieniawskiego okazała się czynnikiem decydującym o przyspieszeniu wspomnianego małżeństwa. Pomimo wskazanych wątpliwości Sieniawski zdecydował bowiem, że „w słabości zdrowia swego te chce mieć konsylację […] et benedictat statui futurque onej Jejmci Panny krakow- skiej ukochanej córki swojej, ślub exnunc wziąć”402. Zgodnie z tym zaleceniem małżeństwo z wojewodą połockim Stanisławem Ernestem Denhoffem zostało zawarte wkrótce po spisaniu przedślubnej umowy403. Z uwagi na słabość zdrowia stolnikowej lubelskiej Teofili Drohojowskiej – matki panny młodej – oddzielnie miały być też odprawione ślub i wesele Zofii Buczackiej i Jana Orzechowskiego w 1674 roku. Kobieta zaznaczyła w akcie przedślubnym, iż „widząc się być na zdrowiu ciężko osłabła, na akt ślubu małżeńskiego exnunc swój daje z błogosła- wieństwem macierzyńskim consens, aby preiusta duchowne były przed majestatem Bożym stwierdzone zezwala, a gdy convalestentią JM Panią Stolnikową Pan Bóg przyprowadzi, akt weselny […] naznaczyć deklaruje”404. Na sposób odprawienia uroczystości weselnej miały też wpływ czynniki zewnętrzne. W poprzedzającym zawarcie związku małżeńskiego kontrakcie

401 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 133, s. 1468. 402 AGAD, WMW, rkps 1677, s. 28. 403 Dotychczas wśród badaczy nie ma zgodności co do daty ślubu Marii Zofii Sieniawskiej i Stanisława Denhoffa. Zachowany diariusz wesela pary datowany jest na 30 lipca 1724 roku – zob. Diaryjusz odprawionego wesela […] Graffa Denhoffa[…] z Zofią Sieniawską[…] die 30 Iulii anno 1724 roku w Lwowie [Lwów 1724], za: A. Sajkowski, Barok, Warszawa 1972, s. 210–218. W literaturze przedmiotu podawane są też takie daty jak styczeń 1724 roku czy rok 1723 – zob. S. Załęski, Jezuici w Polsce. W skróceniu. 5 tomów w jednym, Kraków 1908, s. 611. 404 Bibl. Łop., rkps 1559, k. 25. 2.6. Finalizacja umów przedślubnych – zawarcie małżeństwa ◆ 269

z 1730 roku, spisanym przez rodziców Anny Scholastyki Jankiewicz z Józefem Hebdą, subdelegatem grodzkim oświęcimskim, znalazło się szczególne zastrze- żenie. Obie strony zgodnie postanowiły, że ceremonia zaślubin ma się odbyć „bez wszelkiej pompy i zawodów, których teraźniejsze czasy nie pozwalają”405. Jeśli z jakichkolwiek przyczyn w momencie spisywania intercyzy nie można było wskazać dokładnej daty zawarcia związku małżeńskiego, to strony ustalały tryb, w jakim ów termin miał zostać naznaczony. Anna Złotnicka, wydając zgodę na zamążpójście swojej córki Marianny w 1696 roku, z osobistych względów nie była w stanie podać ostatecznie dnia, w którym ceremonia mogłaby dojść do skut- ku. Wskazała jedynie, że kiedy pojawi się taka możliwość, wtedy odnośnie do daty ślubu „listownie, lubo przez przyjaciela naznaczyć i odpowiedzieć deklaruje się”406. Powodem odwleczenia sprawy była śmierć jej współmałżonka, która nastąpiła w trakcie przedślubnych pertraktacji407. Kobieta utrzymała jednocześ­ nie w mocy dotychczasowe ustalenia majątkowe, podjęte jeszcze przez ojca panny408. Brak wcześniejszego porozumienia w tej kwestii znalazł też odbicie w kontrakcie poprzedzającym zawarcie związku przez starostę gorzdowskiego Józefa Ogińskiego i kanclerzankę litewską Anną Korybutównę Wiśniowiecką w 1721 roku. Co znamienne, decyzja ta została odłożona na później, aby Wiś­ niowieccy mogli podjąć ją, „zniósłszy się z Jaśnie Wielmożnymi Ichm Panami wojewodami trockimi małżonkami”409. Chodziło w tym wypadku o rodziców kawalera, którzy asystowali Ogińskiemu także w trakcie spisywania kontraktu. W aktach przedślubnych często doprecyzowano nie tylko datę zawarcia związku, ale i miejsce ceremonii. Jak już wspomniano, Kościół choć niechętnie, to jednak zgadzał się na odprawianie ceremonii w majątku rodzinnym. Zamożni szlachcice skrupulatnie z tego korzystali, organizując huczne uroczystości w należących do siebie dobrach. Marszałkowa litewska Barbara Sanguszkowa w intercyzie ślubnej zagwarantowała dla swej córki Anny odprawienie uroczystości w zamku zasław- skim410, a Denhoffowie na miejsce ceremonii chętnie wybierali zamek dubiński411.

405 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 157, s. 2. 406 BOss, rkps 11815, s. 77. 407 Krótko przed zamążpójściem panny zmarł jej ojciec Mikołaj Złotnicki (zm. 1694), cześnik koronny – zob. E. H. Nejman, Cztery pokolenia rodu Złotnickich w Zduńskiej Woli, Zduńska Wola 2013, s. 5. 408 BOss, rkps 11815, s. 77. Intercyza oblatowana została w krakowskiej księdze grodzkiej ANKr I, Castr Crac Rel, nr 124, s. 769. 409 PAU i PAN Kr, rkps 6000, k. 102. 410 ANKr I, ASang, teka 81/4, s. 1. 411 ANKr I, ZZG, rkps 330, s. 1. 270 ◆ 2. „Wzajemny kontrakt i w niczym nieodmienione postanowienie”…

W przypadku szlachty krakowskiej zakres dyspozycji dotyczących miejsca odprawienia ślubu i wesela był znacznie mniejszy. Często ograniczano się do wskazania, że wesele ma odbyć się „w Krakowie” lub „w Niepołomicach”, i doda- wano przy tym gwarancję, iż ślub odprawiony zostanie w obrządku katolickim. Znacznie rzadziej w intercyzach przedślubnych wyznaczano jako miejsce ślubu Pieskową Skałę, Racławice, Żabno, Polikarcice czy Rabkę. Pojedyncze kontrakty zawierały dokładne ustalenia co do świątyni, w której ma się odbyć ceremonia ślubna. Mikołaj Jordan z Zakliczyna, towarzysz roty pancernej, i Ewa z Raci- borowic Staszkowska mieli pobrać się w 1691 roku „u Panny Marii na Piasku”, a więc w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w Krakowie412. W przy- padku Franciszka Gomolińskiego i Heleny Stradomskiej jako miejsce zawarcia ślubu w 1693 roku wybrano kościół nakielski413, a wdowa Magdalena Duninowa i podczaszy gostyński Stanisław Rylski w 1733 roku zdecydowali się wziąć ślub w krakowskim kościele karmelitów414. W kontrakcie przedślubnym z 1734 roku, dotyczącym warunków wydania podczaszanki zakroczymskiej Agnieszki Pie- ściorkowskiej za Franciszka Węgierskiego, strony porozumiały się co do tego, że ceremonia zostanie odprawiona w kościele św. Katarzyny na Kazimierzu415. Szlacheckie intercyzy przedślubne dowodzą, jak wiele złożonych problemów starano się rozwiązać w porozumieniu przedślubnym. Choć najistotniejsze zapisy dotyczyły kwestii majątkowych – takich jak wyznaczenie posagu, zapisy wiana i deklaracje oprawy zapisanych sum na odpowiednim majątku ziemskim – to jednak zamożni skupiali też uwagę na właściwym zaakcentowaniu znaczenia, jakie miał mieć zawarty związek. Podkreślanie doniosłej roli obojga małżonków miało znaczenie prestiżowe i pozwalało odróżnić intercyzy rodzin o znacznych wpływach i majątku od pozostałych szlacheckich dyspozycji przedślubnych. Takie pojmowanie umów przedmałżeńskich odbiegało od stanowiska średniej i uboższej szlachty, która traktowała je niemal wyłącznie jako formę kontraktu zabezpieczającego interesy umawiających się stron. Zachowany materiał źró- dłowy pozwala jednak przede wszystkim wskazać najważniejsze czynniki, jakie decydowały o zakresie i formie przedślubnych dyspozycji. Należy do nich zali- czyć zarówno liczbę potomków, między których miał zostać rozdysponowany majątek rodzicielski, pozycję społeczną i majątkową oraz aktualne okoliczności polityczne. Prawo pisane przeplatało się z prawem zwyczajowym, a pewne utarte

412 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 1343. 413 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 155, s. 3096. 414 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 157, s. 1418. 415 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1374. 2.6. Finalizacja umów przedślubnych – zawarcie małżeństwa ◆ 271 wzory postępowania okazywały się niezmienne od wielu lat. Dyspozycje posa- gowe wskazują na rzeczywistą kondycję majątkową rodziny, a forma uposażenia córek odpowiadała aktualnym możliwościom finansowym. Majątek ziemski, traktowany przez zamożnych jako jedna z form uposażenia jedynaczek, w przy- padku średniej szlachty stanowił też formę zabezpieczenia tego, aby posag mógł zostać wyznaczony i wypłacony. Istotny element przedślubnych pertraktacji stanowiły również zapisy wiana i inne dyspozycje mężczyzn ubiegających się o ożenek ze szlachetnie urodzonymi pannami. W przypadku małżeństw śred- niozamożnej szlachty krakowskiej okazało się, że istotną rolę w sporządzaniu przedślubnych zapisów odgrywali rodzice kawalerów, którzy udzielali synom majątkowego wsparcia, aby ci mogli wywiązać się z przedślubnych powinności. Niewielu młodych kawalerów ze średniozamożnej szlachty mogło bowiem już w dniu ślubu poszczycić się urzędem ziemskim lub własnymi dobrami nierucho- mymi. W przypadku szlachty krakowskiej ważnym czynnikiem wpływającym na zakres obustronnych dyspozycji włączanych do intercyzy przedślubnej okazywała się też aktualna sytuacja polityczna, która zmuszała wiele osób do zweryfikowania planów związanych z uposażeniem córek.

3. Wyprawy panieńskie. Zapisy dla szlachcianek z województwa krakowskiego na tle innych osiemnastowiecznych regestrów ślubnych z terenu Rzeczypospolitej

Zabiegi o bogate uposażenie kobiety wychodzącej za mąż ujawniają wyraźne dążenia do podkreślenia przynależności do stanu szlacheckiego i posiadania odpowiedniego statusu majątkowego1. Wynikało to z poczucia, iż na godne imię nie składało się wyłącznie pochodzenie, ale także skala i rodzaj posiadanych dóbr. Charakteryzując znaczenie kwestii posiadania w życiu polskiej szlachty, Henryk Olszewski zauważył, że jej naczelną zasadą było to, iż „urodzenie czyni człowie- ka szlachcicem, ale posesja czyni zeń obywatela”2. Znajdowało to odniesienie przede wszystkim do majątków ziemskich, choć także posiadanie kosztownych mobiliów w istotny sposób pozwalało podkreślić godność szlacheckiego statusu. Zapewnienie wydawanej za mąż kobiecie odpowiedniego zakresu przedmiotów służących do osobistego użytku nazywano wyprawą. Tradycyjnie składały się na nią biżuteria, ubiory, meble, bielizna, a także inwentarz żywy3. Ofiarowywano ją bezpośrednio białogłowie, starano się przy tym zapewnić jak największą komple- mentarność daru, który miał być nie tylko praktyczny, ale i odpowiednio dostojny4. W porównaniu z regestrami pośmiertnymi w źródłach rękopiśmiennych zachowało się stosunkowo niewiele spisów wypraw ślubnych. W samych

1 Zob. S. Baczewski, Szlachectwo. Studium z dziejów idei w piśmiennictwie polskim. Druga połowa XVI wieku–XVII wiek, Lublin 2009. 2 H. Olszewski, Uwagi o własności w ideologii demokracji szlacheckiej, „Czasopismo Prawno­ ‑Historyczne” 2004, t. LVI, z. 1, s. 193–206; na aspekty szlacheckiego prestiżu i dumy, łączone z zajmowaną pozycją społeczną, zwracała też uwagę T. Zielińska, Magnateria polska epoki saskiej. Funkcje urzędów i królewszczyzn w procesie przeobrażeń warstwy spo- łecznej, Wrocław 1977. 3 Zob. D. Makiłła, Historia prawa w Polsce, Warszawa 2008, s. 197; A. Winiarz, Polskie pra- wo majątkowo-małżeńskie w wiekach średnich, Kraków 1898; W. Spasowicz, O stosunkach majątkowych między małżonkami wedle dawnego prawa polskiego [w:] tenże, Pisma, t. IV, Petersburg 1892, s. 4–49. 4 Na komplementarność wypraw ślubnych już w okresie średniowiecza i postrzeganie ich jako przejawu bogactwa rodu zwracała uwagę A. Brzeska, Inwentarze wypraw ślubnych kobiet z rodu Jagiellonów jako źródło do poznania wyposażenia wnętrz dworskich, KHKM 2008, t. LVI, nr 1, s. 3–18. 276 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… intercyzach ślubnych zwykle nie wyliczano dokładnie wszystkich mobiliów, które otrzymywała panna. Zamiast tego używano lakonicznych zapewnień, że przygotowano „wyprawę przystojną”, którą to rodzice „według kondycji kocha- nej córce swojej” powinni darować5. Wykaz przedmiotów miał zwykle zostać podany w osobnym regestrze, uwzględniającym wszystkie mobilia przekazane kobiecie przy zawarciu związku małżeńskiego. Niestety, często nie określano dokładnie, ile wart jest każdy z przygotowanych dla szlachcianki przedmiotów, lecz deklarowano wyłącznie, że, jak miało to miejsce w przypadku stolnikówny bracławskiej Barbary Łaszowskiej, otrzymała ona w 1719 roku wyprawę „na kilka tysięcy kosztującą”, przygotowaną z miłości ojcowskiej i macierzyńskiej6. Kwota, za którą sporządzano przedślubny dar, zależała od stopnia zamożności i jedynie w stosunku do zajmowanej pozycji społecznej mogła być określana jako hojna bądź wystawna. Rodzice kasztelanki płockiej Agnieszki Nieborskiej, wydanej w 1745 roku za cześnika inowrocławskiego Ignacego Kościelskiego, przygotowaw- szy dla niej w formie wyprawy dar, oszacowali go na blisko tysiąc czerwonych złotych. Sprawienie za całą tę sumę klejnotów i innych rzeczy białogłowskich było w ich odczuciu darem „przyzwoitym honorowi córki swojej”7. Nawet taka suma nie mogła jednak konkurować z przepychem, z jakim przygotowywano wyprawy szlachcianek wywodzących się z najbardziej majętnych rodzin Rzeczypospolitej. Strojność i bogactwo wyprawy z jednej strony pełniły funkcję utylitarną, gwa- rantując możliwie obszerny zespół dóbr, z których korzystać miała przez kolejne lata młoda mężatka. Z drugiej zaś przystojna wyprawa była swego rodzaju wizytówką domu rodzicielskiego8. Funkcję tę obrazuje zapis sporządzony przez wojewodzinę

5 APL, A. Brez., rkps 23, s. 5. 6 ANKr I, Castr Biec, nr 234, s. 1797. 7 AGAD, AMW, rkps 1481, s. 31. 8 Na istotę sfery „posiadania” w szlacheckim świecie zwracali uwagę: J. Dumanowski, Inwen- tarze wielmożnych i urodzonych. Konsumpcja szlachty wielkopolskiej w XVIII w., „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2003, t. LI, nr 2, s. 261–276; R. E. Mohrmann, Pośmiertne inwentarze mienia – krytyka źródła, problemy badawcze, tłum. A. Klonder, KHKM 2005, t. LIII, nr 2, s. 137–146; A. Pośpiech, Pułapka oczywistości. Pośmiertne spisy ruchomości szlachty wielkopolskiej z XVII wieku, Warszawa 1992; tenże, Majątek osobisty szlachcica w świetle wielkopolskich pośmiertnych inwentarzy ruchomości z XVII wieku, KHKM 1981, t. XXIX, nr 4, s. 463–482; D. Główka, A. Klonder, Inwentarze mienia w badaniach kultury Europy od średniowiecza po nowożytność, KHKM 2003, t. LI, nr 2, s. 157–176; A. Klonder, Wszystka spuścizna w Bogu spoczywającego. Majątek ruchomy zwykłych mieszkańców Elbląga i Gdańska w XVII w., Warszawa 2000; D. Główka, Ze studiów nad majątkiem ruchomym szlachcianek na przykładzie ziemi zakroczymskiej w XVII i XVIII wieku [w:] Per mulierem… 3. Wyprawy panieńskie… ◆ 277 pomorską Konstancję z Gnińskich Czapską podczas uposażania córki, Rozalii Ewy, w 1738 roku. Zgodnie z intercyzą ślubną pannie przysługiwała właściwa wyprawa, zapisana przede wszystkim nie jako dar mający służyć kobiecie w kolejnych latach życia, lecz raczej jako symbol majętności i dobrego pochodzenia, ofiarowany „pro decore doma swego”9. Zapewnienia o uczynieniu wszystkiego, aby panna otrzymała wystarczającą wyprawę, nietraktowaną jako symbol zamożności, lecz wyraz troski o zagwarantowanie jej choćby niezbędnych dóbr, znajdowały się natomiast w umo- wach przedślubnych znacznie uboższej szlachty. Realistyczne spojrzenie na posia- dany majątek i aktualną sytuację nakazywało – jak w przypadku Karola Wąsowicza, pisarza ziemskiego sandomierskiego, który musiał wziąć na siebie ciężar wydania za mąż osieroconej krewnej – przyznać w 1716 roku, że mobilia, jakie może ofiarować dziewczynie, są w najlepszym razie darem „sierocie na zapomożenie i wyprawę”10. Niewiele dokładniejsze dyspozycje zawierały te intercyzy, w których rodzi- ce panny nie specyfikowali wszystkich przedmiotów mających wejść w poczet przedślubnego daru, lecz wyznaczali dokładną sumę odpowiadającą wartości panieńskiej wyprawy. W umowie przedślubnej, w której ustalone zostały wa- runki zawarcia związku małżeńskiego w 1700 roku przez Kunegundę Górską, wyprawa, podobnie jak posag, została ściśle określona. Zgodnie z rodzicielską dyspozycją szlachcianka otrzymać miała „respektem posagu […] trzy tysiące pięćset złotych polskich w gotowiźnie, w klejnotach zaś i wyprawie domowej złotych półtora tysiąca”11. Co znamienne, nie wszystkie umowy przedślubne zawierały dyspozycję, zgodnie z którą wyprawa dla panny stanowić miała pewien określony zbiór mobiliów. W kontrakcie z 1744 roku, poprzedzającym zawarcie związku małżeńskiego przez Mariannę Jasieńską i Mikołaja Drozdowskiego, osobą odpowiedzialną za należyte wyposażenie panny była jej matka. W dokumencie wprowadzony został zapis, zgodnie z którym panna nie miała otrzymać w dniu ślubu wyprawy w klasycznym rozumieniu tego słowa. Zamiast tego matka ustaliła, że „od tej sumy na której ma dożywocie ekcypuje sobie za lat cztery prowizję od tejże sumy, z wyrażonej u Jaśnie Oświeconego Książęcia Jmci, na wyprawę cór- ce swojej”12. W umowie przedślubnej nie określono jednak szczegółowo, kiedy i w jakiej formie owa wyprawa zostanie córce przekazana.

Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i dobie staropolskiej, red. K. Justyniarska-Chojak, S. Konarska-Zimnicka, Warszawa 2012, s. 357–368. 9 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 1. 10 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 140, s. 1719. 11 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 427. 12 ANKr I, Castr Biec, nr 254, s. 239. 278 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Pełne regestry wypraw ślubnych stosunkowo rzadko sporządzane były jednocześnie z przedślubną intercyzą. Zazwyczaj potrzebowano czasu, aby skompletować wszelkie konieczne dobra, zamówić suknie i przygotować kosz- towności13. Z tego powodu umieszczano w intercyzach zapis, który stanowił, iż wszelkie dobra przekazywane w ramach wyprawy ślubnej powinny być od- notowywane w osobnym regestrze. Zgodność dokumentu z wcześniejszymi ustaleniami – dotyczącymi postulowanej wartości zebranych mobiliów – miał gwarantować zapis, że „wyprawa osobnym regestrem w grodzie roborowa- nym będzie wyrażona i obydwóch stron rękami podpisana”14. Sporządzenie strojnego i – jak zapewniali ofiarodawcy – dostojnego daru wymagało sporych nakładów finansowych oraz czasu na skompletowanie różnego typu mobilów. W przedślubnych kontraktach, w których niejako dla prestiżu deklarowano przygotowanie dla szlachcianki bardzo bogatej wyprawy, rzadko więc dokładnie określano termin jej przekazania. Zamiast tego stosowano asekuracyjne zapisy, uzależniające wypłatę należności od terminu uzyskania pożądanych dóbr. Już w preliminariach z 1765 roku, poprzedzających spisanie kontraktu przedślub- nego marszałkówny litewskiej Krystyny Franciszki z Sanguszków, krewni za- znaczyli, że dobra mające wchodzić w poczet wyprawy są dopiero zamawiane. Kobieta miała więc otrzymać swą należność „w rzeczach ruchomych do stroju i innego porządku zwyczajnego białogłowskiego należących, jak prędko do tego rekwizyta będą mogły być sporządzone”15. W przypadku mniej strojnych i rozbudowanych wypraw terminy ich przekazania można było określić znacznie łatwiej. Ewa Sierakowska, wydana za mąż w 1721 roku za Jakuba Witwickiego, miała otrzymać posag w wysokości 3000 złotych. Oprócz niego panna powinna była dostać z rąk rodzicielskich wyprawę, której jednak, jak zapisano w kontr- akcie, rodzice „córce swojej nie dają […] za czym tę z miłości rodzicielskiej we czterech niedzielach sporządzić i oddać deklarują”16. W rzadkich wypadkach, kiedy wszystko było przygotowane nieco na wyrost, rodzice już w dniu zaślubin mogli przekazać córce należne jej dobra. W intercy- zie przedślubnej z 1753 roku, w której pozwalano na zamążpójście podstolance

13 Brak gotowej wyprawy mógł nawet spowodować przesunięcie terminu ślubu. Niepewna co do prawdziwości intencji adoratora Józefa Bilska prawie przez rok odkładała swe zamążpój- ście, wskazując jako przyczynę opóźnienia to, iż wyprawa była jeszcze niegotowa – zob. ANKr, Oddział I, Acta Terrestria Cracoviensia Nova [dalej: Terr. Crac. Nova], nr 27, k. 784. 14 ANKr I, AMCh, rkps 230, s. 1. 15 ANKr I, ASang, rkps 675, s. 5. 16 ANKr I, Castr Biec, nr 236, s. 1488. 3. Wyprawy panieńskie… ◆ 279

koronnej Annie Szaniawskiej, jej matka wskazała, że od razu określoną sumę „w klejnotach i wyprawie naznacza i oddaje”17. Dokładne spisanie regestru wyprawy ślubnej pozwalało uniknąć później- szych komplikacji z ustaleniem dziedziczenia majątku. Sporządzony inwentarz był bowiem często jedynym poświadczeniem praw, jakie miano do określonych mobliów18. W procesie o dobra pozostałe po Jadwidze Korduli z Łochockich, wojewodzinie krakowskiej, wydanej w 1755 roku za mąż za ówczesnego starostę oświęcimskiego Piotra Małachowskiego, regestr wyprawy stał się głównym doku- mentem pozwalającym na określenie zakresu przedmiotów, które powinny trafić do rąk sukcesorów kobiety. To na podstawie tego regestru miały zostać wskaza- ne ewentualne ubytki, które przez lata powstały w majątku kobiety. Polecono więc „nowy regestr uformować w tym sposobie, żeby każda rzecz w regestrze dawnym wyprawy umieszczona, miała swoją eksplikację”19. Regestr wyprawy był w tym przypadku jedynym dokumentem, na podstawie którego sukcesorzy mogli domagać się otrzymania jakichkolwiek klejnotów, sreber czy sukien20. Ze wszystkich pozostałych przedmiotów, które w trakcie małżeństwa zostały nabyte dla wojewodziny i które użytkowała, mąż „sprawiać się nie powinien z przyczy- ny, że JW Pan sprawiał i to przysposabiał z własnego dochodu swego i tylko do sukcesorów wrócić się powinno, co z domu śp. JW. Pani wyszło”21. Przedmioty i odzież kupione przez mężczyznę pozostawały więc formalnie jego własnością, niewliczaną do dóbr macierzystych. Dobra, jakie panny otrzymywały w ramach wyprawy, są dziś czasem moż- liwe do ustalenia nie za sprawą oryginalnego regestru, lecz wyłącznie dzięki zachowanym inwentarzom pośmiertnym22. W pewnej części spisów będących

17 BOss, rkps 13766, s. 51. 18 Trzeba zaznaczyć, że spisy ruchomości sporządzane w celu ich wykorzystania podczas procesów sądowych mogą być niewiarygodne. Na ten problem zwracała uwagę J. Szyposz, Odzież szlachty w świetle inwentarzy ruchomości zawartych w aktach grodzkich i ziemskich województwa krakowskiego z lat 1645–1670, KHKM 1981, t. XXIX, nr 3, s. 350. 19 BOss, rkps 11865, s. 202. 20 Na tę niezwykle pilnowaną przez szlachtę kwestię jako jeden z istotnych powodów spisywa- nia inwentarzy zwróciła uwagę B. Popiołek, Manelek dwie i pereł sznurów cztery. O szlachec- kich inwentarzach posagowych i pośmiertnych z XVIII wieku, „Annales Academie Pedagogicae Cracoviensis. Studia Historica IV” 2005, folia 28, s. 168. 21 BOss, rkps 11865, s. 203. 22 O istocie badań z zakresu historii kultury materialnej na podstawie dokumentów źródło- wych oblatowanych w księgach grodzkich i ziemskich pisał już L. Białkowski, O znaczeniu ksiąg grodzkich dla historii obyczajów i kultury materialnej, Poznań 1925. Ważne ustalenia 280 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… wykazem rzeczy pozostałych po zmarłej istnieje dokładne rozgraniczenie mię- dzy przedmiotami, które panna wzięła ze sobą z rodzicielskiego majątku, a na- bytymi w trakcie małżeństwa. Przykład stanowić może regestr oblatowany w bieckiej księdze grodzkiej z 1761 roku. Jest to spis mobiliów pozostałych po śmierci Franciszki z Nieprzyckich Choteckiej, sporządzony przez jej małżonka. Wykaz ten w istocie nie stanowi jedynie przykładu pośmiertnego inwentarza, lecz obrazuje także – jak zaznaczył już we wstępie mąż zmarłej – „regestr rzeczy wyprawnych […] przy mnie znajdujących się”23. Dzięki takiemu ujęciu oraz po- danym przez Choteckiego adnotacjom wskazać można nie tylko to, jaki zasób rzeczy otrzymała panna, ale też określić, co stało się przez lata z ofiarowanymi przedmiotami. W podobnym układzie został sporządzony regestr pośmiertny po zmarłej w 1721 roku Annie Kempskiej24. Inwentarz przygotowała matka szlachcianki, dokładnie oddzielając rzeczy ofiarowane córce w ramach wyprawy od tych, które kobieta otrzymała lub nabyła już w trakcie małżeństwa. Wśród wyszczególnionych przez matkę przedmiotów znalazły się kosztowności, suknie, a także rzeczy codziennego użytku. W regestrze wskazano również dokładnie przedmioty, które początkowo weszły w skład wyprawy, lecz następnie uległy zniszczeniu bądź zgubieniu lub też zostały przeznaczone na przygotowanie zmarłej do pogrzebu. Okazją do wyszczególnienia przedmiotów otrzymanych przez szlachciankę w formie wyprawy były też sytuacje, w których kobieta po raz kolejny wstę- powała w związek małżeński i sporządzała przy tej okazji regestr przedmiotów pozostałych po pierwszym małżonku. Była to doskonała sposobność przedstawie- nia sukcesorom, jaka część mobiliów należała do zmarłego, a które przedmioty pozostały z panieńskiej wyprawy. Trudno jednak oczekiwać, że podobne regestry stanowią wykaz wszystkich dóbr, jakie kobieta otrzymała z domu rodzinnego. Zaznaczano w nich bowiem przede wszystkim przedmioty nadal pozostające w użytku oraz sporadycznie te, które z różnych powodów zostały przez lata sprzedane, zastawione lub ofiarowane. Zofia Englowa, która w 1710 roku spisała inwentarz po śmierci swego pierwszego małżonka Antoniego Hoffmana,­ jed- nocześnie przygotowała także regestr części tych przedmiotów, które odebrała

w tym zakresie przynoszą też następujące prace: A. Pośpiech, Miejsce ubioru w wielkopolskich pośmiertnych inwentarzach szlacheckich XVII wieku, KHKM 1986, t. XXXIV, nr 3, s. 433–449; tenże, Pułapka oczywistości…, dz. cyt.; R. Sarti, Europe at Home. Family and Material Culture 1500–1800, New Haven – London 2002. 23 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 420. 24 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 3. Wyprawy panieńskie… ◆ 281

z domu rodzinnego w momencie zamążpójścia. Wdowa wyszczególniła również określone mobilia, które zostały przez męża w różny sposób rozdysponowane. Zgodnie z wykazem takie kosztowności, jak „pierścień szczerozłoty diamentowy, manelek złote dwie i krzyżyk złoty rubinowy”, trafiły w zastaw, a pieniądze za nie uzyskane małżonek przeznaczył na własne potrzeby25. W regestrze wymie- niono jeszcze inne przedmioty wchodzące pierwotnie w poczet ślubnego daru, które spieniężone zostały w podobny sposób. Były to przede wszystkim srebrne łyżki oraz „salserka srebrna złocista”, zastawiona za 10 złotych polskich. Zapisy z wykazu sporządzonego przez Zofię Englową wskazują, że cenne przedmioty ofiarowane szlachciance w formie ślubnej wyprawy mogły w trudnych sytuacjach służyć jako środek do doraźnego podreperowania finansów, a sposób dyspono- wania nimi zależał od woli męża. Poza kosztownościami szlacheckie córki wyposażano także w różnorakie moblilia – zarówno te proste, używane na co dzień, jak i wystawne, do wyko- rzystania przy wszelkich doniosłych okazjach. Jan Górski, podczaszy owrucki, wydając w 1740 roku za mąż córkę Brygidę, obiecał jej przekazać w wyprawie wiele przedmiotów o różnej wartości i znaczeniu. W akcie przedślubnym wyliczył, że wyprawa „warta będzie cztery tysiące, od klejnotów, sukien i inszego porządku zacząwszy i wydzieliwszy, nie krzywdząc drugich dzieci swoich”. Poza wspomnia- nymi w pierwszej kolejności dobrami panna miała jeszcze wejść w posiadanie „srebra, cyny, stada, obory i porządku gospodarskiego”26. Zapisy poczynione przez podczaszego owruckiego są doskonałym wyrazem rodzicielskich dążeń do zachowania równowagi w obdarowywaniu wszystkich córek, z jednoczes­ nym zapewnieniem im godnego i całościowego wyposażenia. Zgodnie z rodzi- cielską zapowiedzią o podobnym charakterze niezwykle sowity posag miała otrzymać z rąk rodzicielskich Cecylia Urszula Potocka (zm. 1771), która w 1767 roku wyszła za starostę czerkaskiego Hieronima Janusza Sanguszkę (zm. 1812)27. W intercyzie przedślubnej dokładnie wskazano proporcje, wedle których po- dzielono wyprawę. Ofiarowane rzeczy zostały oszacowane na 100 000 złotych, z czego na same klejnoty przypadało 46 000. Poza kosztownościami panna miała

25 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 135, s. 2838. 26 BOss, rkps 14605, s. 64. 27 Cecylia Urszula była pierwszą żoną Hieronima Janusza. Po jej śmierci w 1771 roku męż- czyzna ożenił się jeszcze dwukrotnie, najpierw z Anną Teofilą Sapieżanką, a następnie z Anną z Pruszyńskich Kuczkowską (zm. 1816) – zob. M. Pakoca, Zapisy i zalecenia wobec żon w testamentach Pawła Karola Sanguszki (1680–1750) i jego syna Hieronima Janusza (1743–1812), „Saeculum Christianum” 2014, t. XXI, s. 181. 282 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… otrzymać „w sukniach i innych mobiliach pięćdziesiąt cztery tysiące, oprócz srebra kawianego regestrem osobliwym spisanego”28. Świadomość, że rodzicielski dar powinien mieć charakter komplementarny i wykraczać poza choćby najwartościowsze klejnoty i biżuterię, jest widoczna w wielu przedślubnych zapisach29. Marszałkowa litewska Barbara Sanguszkowa, szykując wyprawę dla swej najmłodszej córki Kunegundy Bronisławy w 1767 roku, chciała przygotować jej dar nie gorszy, niż ofiarowała wcześniej wyposażanym córkom. Krótki termin realizacji obietnicy znacznie utrudniał wykonanie wyzna- czonego zadania. Sanguszkowa stosownym zapisem zagwarantowała więc pannie, że „cokolwiek by ad complementum tej wyprawy przyobiecanej i szacunku jej stu tysięcy złotych polskich na prędkim czasie sporządzić i oddać nie przyszło”, to wszystko proporcjonalnie zostanie wycenione i zrekompensowane30. Ewentualne wyrównanie miało trafić bezpośrednio do rąk kobiety, wypłacone w gotowych pieniądzach31. W związku z tym, że starosta inowrocławski Wojciech Dąmbski (zm. 1725) nalegał w 1701 roku na możliwie jak najszybszy ożenek z kanclerzanką litewską Adelajdą Cecylią Radziwiłłówną, również pojawił się problem z szyb- kim przekazaniem wyprawy. Jej siostra, starościna golubska Lukrecja Katarzyna z Radziwiłłów Grudzińska (zm. 1716), która pod nieobecności braci występowała jako strona w intercyzie przedślubnej, mogła jedynie mieć „nieomylną nadzieję”, że krewni „po terminie weselnym wprędce wyprawę […] należytą providebunt et procurabunt”32. Z zachowanej korespondencji wynika jednak, że Dąmbski osta- tecznie sam zapłacił za wyprawę dla żony33. Wzorowa rodzicielska postawa nakazywała tak zaplanować proces przy- gotowania wyprawy, aby panna mogła odebrać należne sobie dobra już w mo- mencie zamążpójścia. Zamożni wraz z zatwierdzeniem przedślubnej intercyzy przedkładali także regestr mobiliów, jakie z rodzicielskiego domu otrzyma mło- da kobieta. Modelowy przykład tego rodzaju zapisów sporządzony został przy okazji wydawania za mąż wojewodzianki sieradzkiej Bronisławy z Pieniążków za marszałka nadwornego Kazimierza Antoniego Sanguszkę. W dniu 15 lutego

28 ANKr I, ASang, teka 488/9, s. 8. 29 Tendencje do komplementarnego uposażania kobiet widoczne były także we wcześniejszych wyprawach ślubnych – zob. B. Lesiński, Stanowisko kobiety w polskim prawie ziemskim do połowy XV wieku, Wrocław 1956, s. 93. 30 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 7. 31 Tamże, s. 79. 32 ANKr I, ASang, teka 529/17, s. 37. 33 B. Popiołek, Kobiecy świat w czasach Augusta II. Studia nad mentalnością kobiet z kręgów szlacheckich, Kraków 2003, s. 213. 3. Wyprawy panieńskie… ◆ 283

1706 roku sporządzona została intercyza przedślubna, do której dołączono osobny regestr sukien, klejnotów i rzeczy codziennego użytku przygotowanych dla panny34. Sporządzenie wyprawy ślubnej z wyprzedzeniem mogło wynikać też z regulacji i zobowiązań podjętych przez osoby odpowiedzialne za wyposa- żenie panny jeszcze przed jej ślubem. Na tego rodzaju rozwiązania powołano się też podczas spisywania intercyzy przedślubnej potwierdzającej warunki zawarcia małżeństwa przez wojewodę sandomierskiego Józefa Wielopolskie- go i łowczankę litewską Teresę Sułkowską w 1765 roku. W związku z tym, iż matka panny miała za sobą wcześniejsze małżeństwo, z którego również po- zostawiła potomków, ustalenia wysokości posagu i wyprawy postanowiono dokonać, zanim dojdzie do formalnego spisania intercyzy ślubnej. Zawarta pomiędzy krewnymi umowa zobowiązywała do przygotowania wyprawy dla Sułkowskiej jej przyrodnich braci. Ci, uprzedzając moment, w którym siostra wstępować będzie w związek małżeński, zawczasu zlecili przyszykowanie dla niej godnej wyprawy. W kontrakcie ślubnym bezpośrednio nawiązano do podjętych ustaleń, a przywołani do dokonania wypłaty wyprawy bracia panny wskazali, że wyprawę „vigore komplanacji Jaśnie Oświeconej Księżnie Jejmości Annie z Hrabiów Przebendowskich Sułkowskiej, łowczynie litewskiej, matce swojej oddali […] więc ta wyprawa regestrem specyfikowana […] wydana być powinna”35. Nie wszystkie szlachcianki mogły liczyć na podobną zapobiegliwość ze strony rodziców i krewnych. Panny z uboższych rodzin nierzadko musiały zadowalać się pojedynczymi przedmiotami odpowiadającymi wartością i jakością sytuacji materialnej rodziny, a dla części kobiet w ogóle nie przygotowywano wyprawy36. Szlacheckie wyprawy stanowią więc doskonałe źródło ukazujące rzeczywisty

34 ANKr I, ASang, teka 456/30, s. 1. 35 BOss, rkps 14621, s. 286–287. 36 Badania historii kultury materialnej wskazują na szczególne znaczenie analizy zachowanych regestrów mobiliów dla poznania nie tylko szlacheckiej obyczajowości, ale też majątko- wych standardów życia. Zob.: A. Roćko, Sarmacki świat wartości materialnych w XVIII wieku. Zarys problematyki [w:] Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 1: Przyjemności, pasje i upodobania, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013, s. 11–22; A. Wyczański, Szlacheckie inwen- tarze pośmiertne z XVI wieku jako źródło do dziejów kultury materialnej w Polsce, KHKM 1954, t. II, nr 1–2, s. 691–699; L. Białkowski, O znaczeniu ksiąg grodzkich…, dz. cyt.; M. Wilczek, Inwentarz dóbr i rzeczy po śmierci Zofii Czarnkowskiej. Z problematyki stanu majątkowego magnaterii wielkopolskiej [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, przy współudziale E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowskiego, Białystok 2003, s. 393–403. 284 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

stan materialny polskiej szlachty37. Przygotowanie strojnej wyprawy, złożonej z rzeczy nowych i drogich, dla wielu pozostawało niedostępnym luksusem. Prze- kazanie w podarunku rzeczy pośledniejszych, tańszych, a czasem także starych stanowiło więc częstą praktykę. Wskazane wcześniej podziały dotyczące wiel- kości uposażenia dawanego przez poszczególne kategorie szlachty znajdowały odzwierciedlenie także w sferze panieńskich wypraw. Podczas gdy magnateria i zamożniejsza część szlachty włączały do regestrów przedmioty warte łącznie od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych, to inni tak komponowali przed- ślubny dar dla córki, ażeby zapewnić jej choć podstawowe towary. Zachowane źródła wskazują, że w trudnej sytuacji finansowej uboższe białogłowy mogły liczyć na pomoc dalszej rodziny lub nawet samego małżonka. Szczególnym przykładem wyprawy ślubnej była wyprawa sporządzona dla Justyny Rusockiej. W 1757 roku do ksiąg grodzkich wspomniany inwentarz wpisał małżonek kobiety, Antoni Rusocki, poświadczając, że jest to wykaz mobiliów, które „własnym gro- szem moim posprawiałem i oporządziłem”, gdyż „żona moja od JWW Rodziców swoich nie wzięła żadnej z sobą wyprawy”38. W skład oporządzenia przygoto- wanego dla szlachcianki przez męża weszło kilka sukien, kamizelki, aksamitne „spodnice”39, kontusze i mantyle. Szlachcic sprawił też żonie kilka kornetów, kołpaczków, kapturków i chust na głowę. Niestety, wiele z wykazanych w spisie elementów ubioru nosiło już wówczas wyraźne ślady wcześniejszego używania. Podobnie przedstawiał się także stan innych towarów przekazanych Rusockiej, co obrazował chociażby „pawilon karmazynowy stary z galonkami, który szczury pogryzły, a kołdra letnia do niego kitajkowa i pawilon kitajkowy zielony bardzo stary, podarty jeden”40. Rodzaj mobiliów stanowiących tę nietypową wyprawę świadczy o tym, że miały one jedynie zaspokoić podstawowe potrzeby i ewidentne braki. Podarunek, poza jedną „suknią bogatą”, nie nosił nawet znamion luksusu,

37 Szerzej o specyfice szlacheckich wypraw jako źródle do poznania szlacheckiego statusu ma- jątkowego – zob.: A. Szymczakowa, Wyprawy szlachcianek sieradzkich w XV wieku [w:] Niebem i sercem okryta. Studia historyczne dedykowane dr Jolancie Malinowskiej, red. M. Malinowski, Toruń 2002, s. 139–147; K. Turska, Wyprawy ślubne dwóch Jagiellonek: Jadwigi (1745) i Kata- rzyny (1562), KHKM 1992, t. XL, nr 1, s. 5–32; J. Wijaczka, Spis wyprawy ślubnej kasztelanki poznańskiej Anny Mycielskiej z 1744 roku, KHKM 2011, t. LIX, nr 2, s. 225–234; A. Brzeska, Inwentarze wypraw ślubnych…, dz. cyt., s. 3–18; M. Koczerska, Wyprawa szlachcianki polskiej w końcu XIV i w XV wieku, KHKM 1977, t. XXV, nr 3, s. 375–388. 38 ANKr I, Castr Osv, nr 96, s. 1327. 39 Termin „spodnica” był powszechnie używany w inwentarzach; nazwę tę stosowała też J. Szyposz, Odzież szlachty…, dz. cyt., s. 357. 40 ANKr I, Castr Osv, nr 96, s. 1328. 3. Wyprawy panieńskie… ◆ 285 gdyż za najważniejsze uznano wyłącznie praktyczne zastosowanie ofiarowanych przedmiotów. Małżonek przede wszystkim zapewnił szlachciance rzeczy, które miały jej służyć w codziennym życiu. Zgodnie z prawem przedmioty wchodzące w poczet wyprawy powinny były po śmierci kobiety przejść na własność jej sukcesorów. Jeśli nadal żył małżonek zmarłej, to on był zobowiązany dopilnować, aby nie zdarzyły się żadne uchybienia w tej kwestii. W dokumentach z lat osiemdziesiątych XVIII wieku związanych ze sprawą toczoną przez starostę oświęcimskiego Piotra Małachowskiego (zm. 1799), dotyczącą mobiliów pozostałych po Korduli z Łochockich (zm. 1790), wojewo- dzinie krakowskiej, znalazły się informacje na temat stosunków majątkowych między małżonkami i wzajemnych zobowiązań, jakie w Rzeczypospolitej powinny podejmować względem siebie obie strony. Jeśli chodzi o wyprawy panieńskie, zaznaczono w nawiązaniu do zasad prawa stanowionego i zwyczaju, że „nie rozumie się […], aby mąż nie miał powrócić wyprawy tej, którą wziął z domu jej [małżonki – A. P.], która konsumpcji nie popada, jako to srebra i klejnoty, bo za garderobę i bieliznę mąż do odpowiedzi pociągany być nie może”41. Po bez- dzietnej śmierci kobiety – jeśli wzajemne zapisy nie stanowiły inaczej – wyprawa, podobnie jak posag, powinna więc zostać zwrócona do domu rodzinnego kobiety. W intercyzach przedślubnych część szlachty dodatkowo podkreślała ten warunek. Umowa przedmałżeńska z 1706 roku, na podstawie której Fryderyk Kastelli miał poślubić Jadwigę Lutecką, sankcjonowała postanowienia dotyczące losów mająt- ku, ustalone na wypadek bezdzietnej śmierci każdej ze stron. Uzgodniono, że jeśli to mężczyzna umrze bezpotomnie jako pierwszy, to jego małżonka będzie miała pierwszeństwo przed sukcesorami i ewentualnymi wierzycielami do otrzymania sumy 12 000 złotych zapisanej jej tytułem wiana. Jeżeli zaś to „przyszła Ichmci pana Kastellego małżonka wprzód z tego świata bez potomstwa zejść miała, tedy tak posag, jako i inne rzeczy przy wyprawie dane, w dom Ichmciów Panów Luteckich, albo ich bliższych sukcesorów, wrócić się powinny”42. Takie ujęcie sprawy dodatkowo podkreślało pierwszeństwo praw rodziny kobiety do posagu i wyprawy, wynikające bezpośrednio z rozdzielności majątkowej małżonków. Trzeba jednocześnie zaznaczyć, że we wskazanej intercyzie przedślubnej nie zobligowano małżonków do spisania wzajemnej umowy dożywocia. Takie rozwią- zanie nie stanowiło jednak stałego modelu. Podobne postanowienia w zakresie dysponowania ruchomościami wchodzącymi w poczet wyprawy wpisane zostały bowiem do intercyzy przedślubnej z 1691 roku, określającej warunki zawarcia

41 BOss, rkps 11865, s. 201, 202. 42 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 322. 286 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… małżeństwa przez Stanisława Dobińskiego i Magdalenę Jagniątkowską. Kawaler musiał przysiąc, że w wypadku „uchowaj Boże tejże [małżonki – A. P.] prędkiej śmierci […] deklaruje zaraz mobilia i clenodia, które Jejmc w dom JMci wniesie, Ichmciom P.P. Jagniątkowskim oddać”. Strony porozumiały się również w sprawie spisania umowy dożywocia przez małżonków, co miało nastąpić „na on czas przy braniu posagu i czynieniu abrenuncjacji między sobą”43. Majątek odebrany w wyprawie, tak jak i posag, mógł być zabezpieczony na dobrach ziemskich należących do małżonka kobiety. Wojewoda bracławski Ksa- wery Lubomirski, biorąc za żonę wojewodziankę kijowską Antoninę Potocką, zobowiązał się, że wszystkie klejnoty, srebra i inne kosztowności, które panna otrzyma, odpowiednio zabezpieczy. W tym celu zagwarantował jej, że wszystko po dokładnym oszacowaniu zapisze na należących do siebie dobrach44. Podob- nych gwarancji udzielił w 1720 roku kanclerzance litewskiej Katarzynie Barbarze z Radziwiłłów jej przyszły małżonek, starosta brański Jan Klemens Branicki. Co do klejnotów i wyprawy, które kobieta miała odebrać zaraz po dopełnieniu ślubnego aktu, starosta brański zobowiązał się „sumę dwakroć sto tysięcy zło- tych polskich in persona JO Księżniczki JMci modo simplicis debiti przy roboracji kontraktu […] zapisać”45. Część szlachty w momencie spisania intercyzy przedślubnej decydowała więc, że wyprawa – podobnie jak posag – zostanie zapisana na majątku należącym do mężczyzny wstępującego w związek małżeński. W zależności od bilateralnych ustaleń postanowienie to obejmować mogło całość wyprawy lub jedynie jej najcenniejsze elementy. Przykład stosowanych przez szlachtę krakowską rozgra- niczeń wskazują zapisy intercyzy przedślubnej sporządzonej w 1703 roku przy okazji zawarcia małżeństwa przez stolnikównę ciechanowską Barbarę Grodzicką i Stefana Chwaliboga. Mężczyzna zobowiązał się, że zapisze swej przyszłej mał- żonce „modo simplicis debiti” taką sumę, jaka odpowiadać będzie odebranej przez nią z domu rodzicielskiego wyprawie. W zapisie znalazło się jednak wyraźne obostrzenie, że oszacowanie wartości wspomnianej wyprawy ma odbyć się, „wy- jąwszy suknie i inne utensylia”, lecz z pozostawieniem wszelkich kosztowności46. Te z przedmiotów, które miały stać się podstawą wyliczenia wartości wyprawy, powinny zostać uprzednio odpowiednio oszacowane przez jubilerów.

43 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 134, s. 1125. 44 BOss, rkps 1409, s. 740. 45 AGAD, AR, IX, rkps 123, s. 6. 46 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 143. 3.1. Kosztowności ◆ 287

3.1. Kosztowności

Rzeczy, ze względów finansowych dostępne jedynie wybranej grupie społecznej, jako przedmioty wchodzące w poczet panieńskich wypraw zyskiwały nie tylko charakter elitarny, ale również symboliczny. Posiadanie przedmiotów traktowa- nych jako prestiżowe pozwalało podkreślić zajmowaną pozycję społeczną47. Dzię- ki podobnym zabiegom przedmioty stawały się wyrazicielami pożądanego statusu, jego symbolami48. Analiza intercyz przedślubnych dowodzi, że wstępne zapisy dotyczące wyprawy czynione na rzecz szlacheckich panien miały bardzo podobny charakter. Nie podawano zwykle dokładnej charakterystyki kosztowności, które miały trafić do rąk kobiecych, ale raczej wspominano o typie ofiarowywanych przedmiotów. Przykład ślubnej wyprawy dla cześnikówny przemyskiej Magdaleny Morskiej, wydanej w 1738 roku za Jana Orzechowskiego, kasztelana przemyskiego, odpowiada powszechnie stosowanej formie zapisów, zgodnie z którą panna miała z rąk ojcowskich otrzymać wyprawę „in auro, argento et clenodio ac alis decoribus muliebribus iuxta decentiam domu swego”49. Rok później Józef Morski (zm. 1739), cześnik przemyski, wydawał za mąż kolejną z sióstr – Helenę – za podczaszego bełskiego Onufrego Stadnickiego. Zgodnie z zasadą równości poczynił dla pan- ny nie tylko identyczne zapisy względem posagu, ale także bliźniaczo podobne deklaracje dotyczące panieńskiej wyprawy50. Należy przy tym zauważyć, że część szlachty już w momencie ślubu podej- mowała zabiegi, które miały pozwolić na zatrzymanie panieńskiej wyprawy, złożonej z klejnotów, pereł czy sreber, w dziedzicznym posiadaniu mężczyzny, za którego kobieta wyszła za mąż. Procedury stosowane w tym zakresie moż- na przedstawić na przykładzie zapisów pochodzących jeszcze z XVII wieku. Działania takie podjął między innymi hetman wielki koronny Aleksander Ko- niecpolski (zm. 1659), który w 1642 roku w intercyzie ślubnej zastrzegł sobie, że pod pewnymi warunkami będzie mógł zatrzymać kosztowności wchodzące w skład wyprawy kanclerzanki koronnej Joanny Barbary Zamoyskiej (zm. 1653).

47 T. Zielińska, Kosztowności jako składnik wyposażenia kobiet w XVII i XVIII wieku [w:] Miasto – region – społeczeństwo. Studia ofiarowane Profesorowi Andrzejowi Wyrobiszowi w sześćdziesiątą rocznicę Jego urodzin, red. E. Dubas-Urwanowicz, J. Urwanowicz, Białystok 1992, s. 300, 301. 48 Na symbolikę rzeczy jako materialnych znaków pozycji zwracali uwagę: J. Barański, Świat rzeczy. Zarys antropologiczny, Kraków 2007; tenże, Świat rzeczy wobec człowieka, KHKM 2013, t. LXI, nr 1, s. 5–14; K. Turska, Garderoba jako przejaw gustu, stanu majątkowego i statusu społecznego w XVI wieku, KHKM 2004, t. LII, nr 2, s. 207–216. 49 AGAD, AMiD, rkps 4, s. 1. 50 ANKr I, ADzT, rkps 161, s. 2. 288 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Klejnoty, złoto i srebro o łącznej wartości 100 000 złotych polskich Koniecpolski miał zapisać na swoich dobrach prostym długiem na sumę 200 000 złotych polskich. Zgodnie z tym ustaleniem prawo do owej wyprawy przysługiwało od tej pory wyłącznie sukcesorom hetmana, bowiem się „w te dwakroć sto tysięcy długiem zapisane ta wyprawa includuje”. Zastrzegł przy tym, że gdyby potomkowie kobiety „chcieli wyprawę przy sobie zupełną zostawić, tedy sumę zapisaną dwakroć sto tysięcy złotych polskich pieniędzmi zupełnie oddać po- winni będą”51. Zgodność tego typu rozwiązań z prawem koronnym podkreślona została w osiemnastowiecznych dokumentach spisanych w związku ze sprawą majątku pozostałego po wspomnianej wcześniej Korduli z Łochockich, wojewo- dzinie krakowskiej. W dokumentach znalazły się odwołania do prawa pisanego i zwyczajowego stosowanego na obszarze Rzeczypospolitej. Podjęto między innymi kwestię sukcesji wyprawy, określając tryb postępowania w sytuacji, w której zostanie ona uprzednio zapisana na dobrach należących do mężczyzny. Zaznaczono, że jeśli „wyprawa jest oceniona i za nią sumę pieniężną mąż żonie rekompensował i zapisał, w takim wypadku mąż z żadnych mobiliów żeńskich sprawy nikomu dawać nie powinien”52. Kwestia zrekompensowania wyprawy została nieco inaczej rozstrzygnięta w intercyzie przedślubnej z 1700 roku, w której spisano postanowienia doty- czące zawarcia związku przez kasztelana radomskiego Józefa Borka i burgra- binę krakowską Zofię Zawadziankę. Zgodnie z umową panna miała otrzymać w posagu od matki dobra nieruchome, w których poczet wchodziło kilka wiosek. Jeśli zaś chodzi o wyprawę, matka zobowiązała się wyliczyć dla córki osobną część w srebrze i klejnotach. Wszystkie kosztowności miały zostać dokładnie otaksowane, a następnie „iure et modo reformatorio według zwyczaju koronnego” zapisane na majątku przyszłego męża kobiety53. Nie wszyscy jednak godzili się na podobne ustalenia. W intercyzach przedślubnych część szlachty zastrzegała sobie, że oczekuje od małżonka kobiety, iż nie będzie on rościł sobie żadnych praw względem wyprawy. W kontrakcie przedślubnym z 1745 roku, w którym ustalono warunki małżeństwa cześnikówny zatorskiej Anny Waksmanów- ny i starosty bakoskiego Jana Dunina, rodzice panny wprowadzili do umowy osobny punkt dotyczący wyprawy ślubnej. Zgodnie z nim przygotowane dla szlachcianki mobilia miały zostać przekazane zaraz po przenosinach, „nie pretendując żadnej od Wielmożnego Jegomości Pana grafa za takową wyprawę

51 ANKr I, APodh, rkps XII 21/5, s. 2. 52 BOss, rkps 11865, s. 202. 53 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 1118. 3.1. Kosztowności ◆ 289 rekompensaty”54. W wypadku śmierci kobiety prawa do wyprawy zachowywali więc sukcesorzy szlachcianki.

3.1.1. Klejnoty i biżuteria

Magnaci i zamożna szlachta nie szczędzili na wyposażaniu kobiet w przedmioty luksusowe i prestiżowe, takie jak biżuteria i klejnoty55. Przez te pojęcia rozumiano najkosztowniejsze przedmioty wykonane ze szlachetnych kruszców56. Niezwykle bogate podarunki otrzymywały zwłaszcza najbardziej majętne szlachcianki, któ- rych wyprawy obfitowały w różnorodne precjoza wykonane ze złota, srebra i dro- gich kamieni. Zanim krewni przekazali tak cenny dar, zwykle zlecali oszacowanie wartości wszystkich elementów wyprawy. Rodzice wojewodzianki sieradzkiej Bronisławy Pieniążkówny już w intercyzie przedślubnej z 1706 roku zaznaczyli, że dla dziewczyny przygotowany został podarunek w „klejnotach i innym zacnym ochędóstwie […] co verificabitur regestrami taksy jubilerów i złotników przy od- daniu tych ruchomości”57. Suma odpowiadająca tej, na jaką wyceniono klejnoty i inne kosztowności, miała następnie zostać zapisana przez przyszłego męża panny – marszałka nadwornego Kazimierza Antoniego Sanguszkę – na połowie dziedzicznych dóbr. W wyprawach przedślubnych z ostatnich lat XVII wieku, sporządzonych dla zamożnych szlachcianek, widoczna jest pokaźna liczba du- żych, strojnych klejnotów oraz „sztuk” złotych i srebrnych wysadzanych drogimi kamieniami. Regestr przedślubnego daru, przygotowanego w 1689 roku dla Marianny z Potoka Pankowej, zawierał kilka „sztuk złotych wielkich z rubinami” i „sztuk mniejszych z rubinami”58. W regestrach wypraw średniozamożnych pa- nien przeważały rzeczy praktyczne, użyteczne przede wszystkim w codziennym życiu. Wzorem zamożnych, a jednocześnie chcąc podkreślić przynależność do

54 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1194. 55 Na przemiany w zakresie wartości tych elementów w osiemnastowiecznych inwentarzach zwrócił uwagę J. Dumanowski, Przepych i tezauryzacja. Biżuteria w inwentarzach rucho- mości szlachty wielkopolskiej z XVIII wieku [w:] Biżuteria w Polsce. Treści, teksty, przesłania, red. K. Kuczwajd, Toruń 2005. 56 Szerzej o osiemnastowiecznym rozumieniu terminu biżuteria – zob. M. B. Toczyńska, O biżuterii oświeconych uwag kilka [w:] Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 1: Przy- jemności, pasje i upodobania, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013, s. 111; S. B. Linde, Słownik języka polskiego, Warszawa 1808, s. 1016–1017. 57 ANKr I, ASang, teka 456/28, s. 4. 58 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 125A, s. 1505. 290 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… stanu szlacheckiego, nawet uboższe rodziny włączały do panieńskich regestrów pojedyncze elementy biżuterii i cenne w ich odczuciu przedmioty. Sztuki pożą- danych kanaków, kolczyków czy pierścieni uzupełniano o precjoza już wysłużone i często wybrakowane, jednak nadal mające pewną wartość. Zamiast przedmiotów złotych częściej pojawiała się biżuteria srebrna, a strojne kanaki rubinowe bądź diamentowe musiały być zastępowane sznurami korali59. Wyprawy ślubne zawierały zwykle kilka podstawowych elementów, jak na- szyjniki, zausznice bądź kolczyki i pierścienie. Każdy z wspomnianych rodzajów biżuterii był zdobiony cennymi elementami, mającymi nierzadko znaczenie również symboliczne. Za nieodłączny atrybut wstępujących w związek mał- żeński panien uznawano perły, gdyż wyrażały postulowaną czystość i pożądane przymioty młodej kobiety60. Perły wymieniano nawet wśród bardzo ogólnych zapisów wskazujących na mobilia mające wejść w poczet wyprawy. W intercy- zie przedślubnej z 1703 roku, w której rodzice wyrazili zgodę na zamążpójście swej córki, stolnikówny ciechanowskiej Barbary Godzickiej, znalazła się jedynie krótka wzmianka dotycząca kwestii dóbr, które miały zostać włączone do ślubnej wyprawy. W sporządzonej adnotacji wskazano jednak najważniejsze (według mocodawców) przedmioty przeznaczone do przekazania Godzickiej po jej ślubie. Zgodnie z ustalonym zapisem wyprawa miała składać się ze „złota, srebra, pereł i drogich kamieni, tudzież i innych ruchomości”61. Perły wymienione zostały jako jeden z podstawowych elementów nadających przygotowywanej wyprawie odpowiedniej wartości i przystającej szlacheckiemu honorowi62. Takie postrze- ganie sprawiało, że w wielu panieńskich wyprawach nie brakowało różnorodnej biżuterii, która albo w całości była wykonana z pereł, albo przynajmniej zawie- rała choćby pojedyncze ich okazy. Najczęściej specyfikowane były drogocenne

59 Częściej niż w bogatych szlacheckich spisach majętności korale pojawiały się w inwenta- rzach mieszczańskich lub tych oddających strukturę majątku uboższej szlachty – zob. E. Let- kiewicz, Klejnoty w osiemnastowiecznej Polsce, Lublin 2011, s. 63. 60 Już w średniowieczu perły traktowano jako dar szczególny dla młodych kobiet – zob. M. Ko- czerska, Wyprawa szlachcianki..., dz. cyt., s. 379. W związku z osiemnastowieczną krytyką strojów białogłów i zbyt wielu noszonych przez nie kosztowności także obwieszanie się przez kobiety łańcuchami pereł zaczęto traktować jako krok do grzechu – zob. T. Gałwia- czek, Kształtowanie mentalności chrześcijanina w świetle kazań dominikańskich czasów saskich, Toruń 2009, s. 102; Ł. Charewiczowa, Kobieta w dawnej Polsce. Do okresu rozbiorów, Poznań 2002, s. 30–31. 61 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 143. 62 Takie postrzeganie pereł wynikało z tradycyjnego zaliczania ich do najcenniejszych i uni- katowych materiałów – zob. E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 53. 3.1. Kosztowności ◆ 291

przedmioty zdobione perłami uriańskimi (pochodzącymi z Indii Wschodnich) i kałakuckimi. W regestrze z 1757 roku dotyczącym wyprawy ślubnej Katarzyny Miłkowskiej zaznaczono, że panna otrzymała wiele łańcuszków i sznurów, w tym wykonane z „pereł kałakuckich, przewleczonych uriańskimi perłami sznurków dwa”63. Szczególne znaczenie przypisywane perłom sprawiało, że elementy biżu- terii przekazywane pannom w przedślubnych wyprawach starano się dodatkowo uszlachetniać. W regestrze mobiliów ofiarowanych przy okazji zamążpójścia w 1736 roku Konstancji Łabędzkiej, stolnikównie sanockiej, wykazany został szczególny dar, a mianowicie „perły na szyję drobne uriańskie, z portrecikiem świętego Jana Nepomucena”64. W regestrach pisano też o prostych łańcuchach z pereł ofiarowanych pannom do zawieszenia na szyję65. Perły mogły być jedynym surowcem, z którego wytwarzano ozdoby na szyję, bądź też stanowić uzupeł- nienie innych elementów. W wyprawach pojawiały się więc długie albo krótkie „łańcuchy na szyję”, a także „sznur gałganków perłami przetykany na szyję”. Z pereł wykonywano też elementy dodatkowe, które pozwalały uatrakcyjnić ubiór ko- biecy. Do takich należy zaliczyć „przędziono pereł na opasanie”, jakie otrzymała w 1684 roku pośród innych kosztownych darów miecznikówna inowrocławska Katarzyna z Kurozwęk Dąbska, a oprócz tego pomniejsze manele przerobione z innych elementów biżuterii66. Na przełomie XVII i XVIII wieku niezwykle popularnym przedmiotem włącza- nym do przedślubnych wypraw były różnorodne i strojne kanaki, czyli naszyjniki podobne w swej formie do kołnierzy, sztywno opinane na szyi. Kanaki ofiarowy- wane pannom były wykonane z drogocennych kamieni bądź pereł. Wspomniana wcześniej Marianna z Potoka Pankowa otrzymała od swych krewnych w wyprawie sporządzonej pod koniec XVII wieku kilka tego rodzaju naszyjników, wysadzanych zarówno diamentami, jak i rubinami67. W regestrach dokładnie wykazywano nie tylko liczbę samych kanaków, ale także liczbę kamieni zdobiących każdy z nich. Bardzo strojny i cenny egzemplarz otrzymała w 1733 roku w swej wyprawie Salomea Hulanicka, cześnikówna bracławska. Był to kanak rubinowy oprawiony w złoto, „w którym jest sztuczek sześćdziesiąt i dziewięć”, wzmiankowany jako pierwszy

63 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 64 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 65 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 66 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 573. 67 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 125A, s. 1505; diamenty, rubiny, szafiry czy szmaragdy należały wówczas do najbardziej kosztownych i pożądanych kamieni szlachetnych – zob. E. Let- kiewicz, Klejnoty..., dz. cyt., s. 39. 292 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… z całego zespołu przedmiotów ofiarowanych szlachciance w darze przedślubnym68. Zapisy wskazują, że często kobiece szyje zdobiły bogate kompozycje złożone z kil- ku różnych klejnotów. Wśród kosztowności, jakie otrzymała Marianna z Potoka Pankowa, wyszczególnić można chociażby „kanak złoty diamentowy, w którym sztuk siedem, w sztuce po pięciu diamentach i po cztery perły”69. Strojne naszyjniki, wysadzane wieloma drogocennymi kamieniami, były jednym z tych przedmiotów, wśród których najczęściej notowano elementy wybrakowane. Drogocenne klej- noty często ofiarowywano sobie z pokolenia na pokolenie, stąd też utrzymanie kompletu zdobień nastręczało wiele trudności. Znajdowało to odzwierciedlenie w zapiskach umieszczanych w regestrze, które co rusz wspominają, tak jak w przy- padku wyprawy Teresy Kamieńskiej z 1725 roku, że wśród darów znalazł się „kana- czek rubinowy na szyję, do niego należących sztuczek numero trzy co odpadły”70. Zwyczajowo pośród klejnotów wzmiankowanych w przedślubnych regestrach były też różne krzyżyki wykonane z cennych kruszców. Niemal każda z panien, których regestry ślubne analizowano, otrzymała od rodziców przynajmniej je- den złoty lub srebrny krzyżyk, czasem dodatkowo wysadzany drogocennymi kamieniami. W spisie wyprawy z 1733 roku przygotowanej dla cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej wyszczególniony został „krzyżyk szczerozłoty z pasyką o diamentach czterech”71. Szlachcianki krakowskie otrzymywały też krzyżyki zdobione tak zwanymi kulanikami, jak wykazany w regestrze cześni- kówny wiskiej Justyny Piegłowskiej z 1739 roku „krzyżyk z kulanikiem w którym diamentów dyksztynów większych siedem, mniejszych trzynaście”72. Ozdobę dłoni zapewniały „manelle”, wykonywane ze złota i srebra oraz prze- różnych drogocennych kamieni. Był to rodzaj popularnych bransolet noszonych przez białogłowy, stanowiących doskonałe uzupełnienie całości ubioru. Na sposób noszenia tej biżuterii wskazuje regestr wyprawy przedślubnej Heleny Księskiej (oblatowany w krakowskiej księdze grodzkiej w 1750 roku), która otrzymała od rodziców „manelki perłowe dwanaście do obwinienia w koło ręki”73. Klasyczne

68 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 69 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 125A, s. 1506. 70 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 71 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 72 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1602. Termin „dyksztyn” odnosił się do wielkości wskaza- nego w regestrze kamienia – zob. I. Turnau, Słownik ubiorów. Tkaniny, wyroby pozatkackie, skóry, broń i klejnoty oraz barwy znane w Polsce od średniowiecza do początku XIX wieku, Warszawa 1999, s. 49. Diamenty, określane jako dyksztynowe, miały jednakową grubość na wierzchu i na spodzie – zob. E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 48. 73 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 74. 3.1. Kosztowności ◆ 293

bransolety wykonane były ze szlachetnych kruszców – srebra lub złota. Złote pozostawały jednak domeną wyłącznie dobrze sytuowanych panien74. W za- leżności od stopnia zamożności noszono też manele wysadzane najdroższymi kamieniami bądź stanowiące mniej lub bardziej umiejętne połączenie tego, co po prostu było dostępne. Miecznikówna inowrocławska Katarzyna z Kurozwęk Dąbska w 1684 roku w swej wyprawie ślubnej odebrała kilka różnych manelek, w tym „manele z różnych kamieni, w złoto oprawne, w których sztuczek poje- dynkowych szesnaście”75. W wyprawach szlachcianek krakowskich znajdowały się też znacznie prostsze i tańsze egzemplarze, jak „manelki koralowe na ręce alias sznury”, wykazane w regestrze wyprawy spisanej dla Teresy Kamieńskiej w 1725 roku76, czy identyczne manele koralowe na ręce, wchodzące w skład wyprawy Anny Hebanowskiej w 1727 roku77. Regestry innych szlachcianek z terenu Korony i Litwy zawierają jeszcze dodatkowe warianty manelek otrzymywanych przez panny w momencie zamążpójścia. Drogocenne kamienie zdobiły też kobiece pierścienie, zwyczajowo włączane w poczet wyprawy. Te wymieniane w regestrach miały przeróżne formy – od kształtów prostych i klasycznych po bardziej wysublimowane i charakterystycz- ne. W spisie klejnotów ofiarowanych w ramach ślubnego daru Elżbiecie z Tęgo- borza Zawadzkiej w 1719 roku wyszczególniony został „pierścionek w serce zło- ty”78, a wśród klejnotów podarowanych w 1740 roku Annie Morawskiej widniał „pierścień diamentowy z różą i rubinem”79. Wartość biżuterii zwiększały ozdabia- jące ją drogocenne kamienie, jak rubiny czy diamenty. Dodatkowo starano się je ciekawie wpasować w pierścienie, tak aby te stały się jeszcze bardziej gustowne. Na podkreślenie zawsze zasługiwał fakt, że kamień zdobiący pierścień wyróżniał się swym kształtem lub wielkością. W regestrze dodatkowo to uwypuklano, poświadczając, że szlachcianka otrzymała „pierścionek brylantowy z rubinem sporym jeden”80. W spisach przedślubnych podarunków pojawiały się więc pierścionki z rubinami i diamentami, ujętymi w szachownice bądź gruszki81. Nawet uboższe szlachcianki mogły liczyć na podobne podarunki, zwykle jednak

74 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 75 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 573. 76 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 77 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 2980. 78 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 144, s. 575. Na rosnącą w osiemnastym stuleciu popularność „klejnotów miłości” zwróciła uwagę E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 176. 79 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 80 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 81 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 294 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… były to elementy biżuterii z niewieloma maleńkimi kamieniami szlachetny- mi. Do takich zaliczyć należy ofiarowany w wyprawie dla Anny Kempskiej w 1721 roku „pierścionek mały z gołąbkami, ze szmelcu robiony, a rubinek we środku mały”82. Choć efektowny, to jednak nie miał szczególnej wartości i był jednym z najtańszych elementów biżuterii wykazanych w całym regestrze83. W spisach szlachcianek krakowskich wzmiankowane były też ciekawe pierście- nie z elementami emaliowanymi84 lub z przykuwającymi uwagę kolorowymi kamieniami, jak wymieniony w regestrze cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej z 1733 roku „pierścionek szczerozłoty, w nim turkusów cztery, dia- mentów pięć”85, czy oryginalny „pierścień z kamyczkiem żółtym, diamenciki po bokach”, podarowany w 1740 roku Annie Morawskiej86. Szczególnym rodzajem zdobień stosowanych w pierścieniach były niewielkie portreciki, wkompono- wywane w kobiecą biżuterię. Pośród przeróżnych kosztowności, jakie znalazły się w wyprawie wspomnianej Anny Morawskiej, uwagę przykuwa „pierścionek srebrny z portrecikiem Najświętszej Panny”, będący jednym z niewielu tego rodzaju przedmiotów wzmiankowanych w regestrach wypraw sporządzonych dla szlachcianek krakowskich87. W spisie zaznaczano też dokładnie, jeżeli któryś z ofiarowanych pierścieni został wykorzystany w trakcie ślubnego ceremoniału. W regestrze ślubnym miecznikówny inowrocławskiej Katarzyny z Kurozwęk Dąbskiej z 1684 roku wyszczególnione zostały trzy pierścienie diamentowe oraz obrączka ozdobiona tymi samymi kosztownościami. Rodzice podawali w regestrze pełen koszt wyprawienia panny i umieszczali w nim także te przedmioty, które były symbolami wykorzystywanymi w przed- ślubnym ceremonialne. W odniesieniu do jednego z pierścieni „diamentowych wielkich” znalazła się więc adnotacja, że jest on ujęty w wyprawie, chociaż „się dał na zmowy Jmci Panu Dąbskiemu”88. Panieński „pierścień zmówny” zna- lazł się też w regestrze wyprawy Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej z 1719 roku. Ofiarowany szlachciance egzemplarz był „diamentowy, w którym diamentów

82 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 83 Sporządzająca inwentarz matka panny podała, że ów pierścionek wart był zaledwie osiem złotych polskich – zob. tamże. 84 Więcej o emalii jako technice jubilerskiej stosowanej w XVIII wieku – zob. E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 87–98. 85 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 86 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 87 Tamże. 88 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 572. 3.1. Kosztowności ◆ 295 osiem i granat we środku”89. Analiza przedślubnych regestrów krakowskich szlachcianek wskazuje jednak, że obrączki, będące symbolem zgody na zawarcie związku małżeńskiego, nie zawsze wyszczególniano później wśród przedmiotów należących do ślubnej wyprawy. Pośród ofiarowanych pannom drogocennych przedmiotów, które pozwalały na należyte dopełnienie ubioru, powszechnie wymieniano drogocenne drobia- zgi mające zdobić uszy szlachcianek. W drugiej połowie XVII wieku szczególnie popularne były używane w tym celu zausznice. Zwyczaj ich darowania pannom utrzymał się na przełomie stuleci i jeszcze w osiemnastowiecznych spisach widniało zwykle po kilka sztuk tego rodzaju biżuterii. Zrobione ze szlachetnych kruszców i drogocennych kamieni, stanowiły ważny atrybut zamożnych szlach- cianek. Wykonywane były przede wszystkim ze złota lub srebra i wzbogacane w zależności od statusu materialnego posiadaczki. Marianna z Potoka Potocka zgodnie z regestrem przedślubnym z 1689 roku odebrała parę zausznic „złotych z rubinami”90. Katarzyna z Kurozwęk Dąbska, miecznikówna inowrocławska, w ślubnym darze w 1684 roku otrzymała kilka par ozdobnej biżuterii. Były to zausznice diamentowe, „w każdej z nich po dwanaście diamentów”91, oraz wysadzane rubinami zausznice „w kawalerskie krzyże, w każdym po siedemna- ście rubinów, dwóch nie dostaje, w każdej z tych zausznic po trzy perły w koło oprawne92”. Modne były również zausznice perłowe, wzmiankowane chociażby w wyprawie ślubnej Wiktorii Lisickiej z 1742 roku93. Poza drogocennymi ka- mieniami do zausznic przydawano dodatkowe elementy, pozwalające nieco ożywić i uatrakcyjnić klasyczną formę. W zestawie przedmiotów zapisanych przez matkę Teresie Kamieńskiej przy okazji jej zamążpójścia w 1725 roku znalazły się „zausznice rubinowe z bandołkami”94. W XVIII wieku w spisach wypraw przedślubnych występować zaczęły kolczyki – początkowo razem z zausznicami, z czasem zaś zamiast nich. Nawet mniej zamożne szlachcianki

89 Regestr wyprawy szlachcianki został ponownie przytoczony po jej śmierci. Sporządzający inwentarz mąż w przypadku wspomnianego pierścienia oddanego kobiecie podczas zmó- win oświadczył, że musiał go zastawić, aby uzyskać fundusze na zorganizowanie pogrzebu żony – zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 144, s. 575. 90 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 125A, s. 1506. 91 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 572. 92 Tamże, s. 573. 93 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 923. 94 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. Bandołki – klejnoty o kształcie okrągłym – zob. J. Pa- choński, Zmierzch sławetnych. Z życia mieszczan w Krakowie w XVII i XVIII wieku, Kraków 1956, s. 478. 296 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

otrzymywały zwykle przynajmniej jedną parę takich ozdób. W regestrze z 1719 roku, zawierającym spis przedmiotów oddanych w formie wyprawy dla szla- checkiej córki Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej w 1719 roku, uwzględnione zostały „kolczyki pozłociste srebrne do uszu para jedna”95. Istniało spore zróż- nicowanie między szlachetnymi kamieniami umieszczanymi w tego rodzaju biżuterii. W regestrach przedślubnych oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego powszechnie występowały kolczyki ru- binowe, różniące się jednak między sobą kształtem i sposobem wykonania. Szlachcianki otrzymywały więc zarówno proste egzemplarze, jak i na przykład „kolczyki rubinowe z łezkami rubinowymi”96. Znacznie rzadziej w spisach przedślubnych podarunków znajdowały się kolczyki wykonane ze złota. Na takie podarunki liczyć mogły bowiem wyłącznie panny z bogatych rodzin, jak cześnikówna bracławska Salomea Hulanicka, w której regestrze z 1733 roku widniały „kolczyki szczerozłote dwa”97. Podobnie jak w przypadku zausznic popularność wśród szlachcianek zyskały też kolczyki diamentowe. Parę takich właśnie „kolczyków diamentowych z gruszkami” otrzymała w przedślubnym darze w 1740 roku Anna Morawska98. Znacznie mniej drogocennym podarunkiem w porównaniu ze złotymi i srebrnymi precjozami były elementy biżuterii wykonane z korali. Zwyczajowo traktowano je jako ozdoby odpowiednie dla mniej zamożnych panien. Mimo to w regestrach ślubnych sporządzanych w osiemnastym wieku dla szlachcia- nek korale były wymieniane – najczęściej jako proste sznury lub bransolety do noszenia raczej w dzień powszedni. Kilka egzemplarzy zwyczajnych „korali na ręce” otrzymała w przedślubnym darze Marianna Kakowska, podstolina do- brzyńska, której regestr oblatowano w sądeckiej księdze grodzkiej w 1729 roku99. Spis wyprawy ślubnej wspomnianej wcześniej Heleny Księskiej z 1750 roku wzmiankował z kolei o prostych „zausznicach koralowych z gruszeczkami, jakie otrzymać miała szlachcianka”100. Zwiększenie wartości tego rodzaju biżuterii próbowano uzyskać poprzez dodanie do koralowych naszyjników czy bransolet innych, droższych elementów. Przykład takiego połączenia znalazł się w rege- strze ślubnym miecznikówny inowrocławskiej Katarzyny z Kurozwęk Dąbskiej

95 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 144, s. 576. 96 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 97 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 98 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 99 ANKr I, Castr Sandec, nr 153, s. 915. 100 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 74. 3.1. Kosztowności ◆ 297 z 1684 roku, zgodnie z którym szlachcianka otrzymała między innymi „manele koralowe, perłami przewdziewane, z kanaczka przerobione”101. W regestrach wypraw ślubnych sporządzonych w czasach saskich dla innych szlachcianek z Korony i Litwy odnotowano bogatsze i większe zbiory klejnotów i biżuterii niż w spisach oblatowanych w księgach grodzkich województwa kra- kowskiego. Zwłaszcza rodzice zamożnych panien dbali o to, aby podarunek miał charakter nie tylko utylitarny, ale też prestiżowy. W spisach odnotowywano więc przedmioty o wyszukanych nieraz kształtach i zdobieniach, stanowiące doskonałe uzupełnienie białogłowskiego stroju. Niezwykle popularne były perły, którymi ozdabiano łańcuchy, bransolety i zausznice. Wobec ich powszechności wyjątkowość podarunku podkreślano poprzez wskazanie na wysoki gatunek pereł. W regestrze z 1706 roku, przygotowanym dla wojewodzianki sieradzkiej Bronisławy Pieniąż- kówny, wskazano, że ozdobą przekazanych jej klejnotów są perły „równe, piękne i białe”102. Z taką samą atencją traktowano też inne kosztowne podarunki. Szlach- cianki zawieszały na szyi strojne wisiory, takie jak eleganckie „serduszko szczero- złote, filigranową robotą, diament we środku bez folgi”, które otrzymała od matki Teresa Dziewiłłowska103, czy też „gwiazda w której diamentów siedem”, przekazana w wyprawie Joannie Woroniczowej, stolnikównie żytomierskiej w 1754 roku104. Wśród rodzicielskich podarunków dla wydawanych za mąż panien, podobnie jak w przypadku regestrów oblatowanych w księgach grodzkich z terenu wojewódz- twa krakowskiego, zwykle odnotowywano wiele rodzajów pierścieni. Zamożne szlachcianki otrzymywały jednak dodatkowo pierścienie z rodowymi herbami, takie jak wzmiankowany w spisie rzeczy ofiarowanych w 1750 roku stolnikównie drohickiej Teodorze Woronieckiej „pierścionek szczerozłoty z herbem na kamieniu czerwonym rżniętym”105. Do ozdoby uszu, zwłaszcza w drugiej połowie XVIII wieku, służyły nie tylko zausznice czy kolczyki, ale także „wężyki do uszu” wykonywane z drogich kruszców106. W przedślubnych regestrach panien z zamożnych rodzin pojawiało się znacznie więcej przedmiotów ze szczerego złota, wysadzanych okaza- łymi rubinami i diamentami. Ciekawe egzemplarze klejnotów otrzymała od swych

101 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 573. 102 ANKr I, ASang, teka 456/30, s. 3. 103 PAU i PAN Kr, rkps 9065, k. 44. 104 AGAD, Zb. A. Czołowskiego, nr 442, s. 34. 105 APL, AWH, rkps 226, s. 10. Zdobienie mobiliów herbami było popularne wśród zamożnej szlachty. W XVII wieku tego rodzaju przedmioty także trafiały do rąk szlachcianek, stano- wiąc element ich przedślubnej wyprawy – zob. L. Kajzer, Posag wojewodzianki kujawskiej z połowy XVII wieku, KHKM 1988, nr 1, s. 61–76. 106 APL, AWH, rkps 535, s. 2. 298 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

rodziców w 1704 roku Anna Tarło, wojewodzianka lubelska, w jej regestrze widniały kosztowny „motyl z diamentami, w którym diamentów 15” oraz „robaczków dwa, osa i mucha z diamentami”107. Również strojne igliczki stanowiły element niezwy- kle często wzmiankowany w szlacheckich wyprawach ślubnych. Nie wszystkie były jednakowo fantazyjnie zdobione – większość zawierała proste i niewielkie kamienie szlachetne. O parze „igliczek z diamentami” wspomniano w 1704 roku w spisie klejnotów ofiarowanych Barbarze Fredrównie, kasztelance lwowskiej108. Podobnie jak w przypadku szlachcianek krakowskich, wzmiankowane były też w spisach „manelle” wykonywane z różnorodnych kruszców – od najdroższych po bardziej pospolite, choć i te starano się nieco uatrakcyjnić. Wymieniano więc bran- solety koralowe, które jednak wzbogacano poprzez dodanie szlachetnych kruszców. W spisie wyprawy, przygotowanej w 1697 roku dla podsędkówny bracławskiej Marianny Pobierezkiej, wśród wielu różnorodnych klejnotów wyszczególnione zostały „manelki koralowe we złoto oprawne”109. Ciekawym elementem, wzmian- kowanym jako forma „okraszenia” różnego rodzaju biżuterii, były też niewielkie postacie murzynków110. Miały one charakter ozdobny, jak wymieniony w spisie podarunków z 1704 roku dla wojewodzianki lubelskiej Anny Tarło „murzynek ze szmelcem na igliczce”111, lub stanowiły samodzielny element – jak w przypadku regestru kasztelanki lwowskiej Barbary Fredrówny z 1704 roku, znalazła się w nim „murzynków para w których diamentów dwanaście”112.

3.2. Suknie

Różne elementy ubioru stanowiły najpowszechniejszy rodzaj podarunku włą- czanego w poczet przedślubnych wypraw. Szlacheckie córki otrzymywały suknie,

107 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 2797, k. 9. Szerzej o popularnych wzorach wykorzystywa- nych przez osiemnastowiecznych jubilerów, które trafiały następnie do rąk szlacheckich – zob. E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 99–109. 108 BOss, rkps 11842, s. 195. 109 LVIA, f. 1040, op. 1, spr. 187, k. 1. 110 Przemiany zachodzące w XVIII stuleciu ujawniły się też w postrzeganiu tego, co obce, i tego, co rodzime, oraz w nowym zdefiniowaniu symboli kulturowych – zob. M. Prejs, Kategoria egzotyzmu w literaturze i sztuce czasów saskich. Nowa jakość i wzorce [w:] Między barokiem a oświeceniem. Apogeum sarmatyzmu. Kultura polska drugiej połowy XVIII wieku, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 1997, s. 59–69. 111 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 2797, k. 9. 112 BOss, rkps 11842, s. 198. 3.2. Suknie ◆ 299

odpowiednie zarówno na cieplejsze, jak i na zimowe miesiące, różnorodne pod względem materiału, barwy, a co najważniejsze – fasonu. Nie wszystkie elementy odzieży to jednak towary modne i atrakcyjne, zgodne z aktualnymi upodobaniami kobiet. Wiele szat przechodziło bowiem z pokolenia na pokolenie, będąc jedynie symbolem pewnej wartości113. Suknie stanowiły zwykle najlepiej specyfikowany rodzaj towarów114. W wy- prawach zazwyczaj dokładnie charakteryzowano krój każdej ofiarowanej sztu- ki, zwracając przy tym baczną uwagę na wszelkie dodatkowe ozdoby, koronki, wstążki i aplikacje, które nadawały jej szczególny charakter115. Najzamożniejsze szlachcianki otrzymywały tak wiele różnorodnych elementów ubioru, że póź- niejsze szczegółowe odwoływanie się do zawartości przedślubnej umowy nastrę- czałoby wielu problemów. Pewne wyobrażenie co do liczby sztuk przedślubnej szlacheckiej wyprawy, której dokładna specyfikacja nie zachowała się do naszych czasów, dają jednak akta procesowe. W sprawach spornych, których przedmiotem były towary z przedślubnego daru, znacznie upraszczano sobie kwestię wszelkich wyliczeń, zwłaszcza zaś dotyczących przedmiotów otrzymanych przy okazji ślubu. Wymieniano jedynie najistotniejsze sztuki, resztę zaś ujmowano niezwykle prosto i poglądowo. Tego rodzaju sprawę wniosła w 1762 roku Elżbieta z Prawęckich Chrząstowska, która procesując się ze swym małżonkiem o niewywiązanie się przez niego z przedślubnych deklaracji, wspomniała o kwestii wyprawy ofiarowa- nej jej przez rodziców. Rzeczy, które wówczas otrzymała, było jednak tak wiele, że ograniczyła się do wskazania, iż pośród różnorakich mobiliów otrzymała łącznie „dwie skrzynie naładowane białogłowskim ubiorem”116. Wielu szlachciankom rodzice przekazywali nie mniejsze podarunki, a wśród nich suknie o różnorod- nych fasonach i w różnych kolorach oraz proste sukienki na dzień powszedni.

113 Spojrzenie na strój jako lokatę kapitału wynikało z faktu, że odzież była używana często przez kilka pokoleń. Przerabiana i unowocześniana, jawiła się więc jako rzecz względnie trwała, o określonej wartości. W odniesieniu do barokowej mody analizowała ten problem R. Gałaj, Życie codzienne szlachty polskiej w okresie sarmatyzmu, Szczecin 1998, s. 67–68; zob. też Ł. Charewiczowa, Kobieta w dawnej Polsce…, dz. cyt., s. 30. 114 Na bogactwo strojów ofiarowywanych zamożnym pannom zwróciła uwagę w odniesieniu do wypraw z XV i XVI wieku K. Turska, Wyprawy ślubne…, dz. cyt., s. 5–32. 115 Analiza miejsca ubioru w szlacheckich inwentarzach, dokonana przez Andrzeja Pośpiecha, wskazywała na zależność kolejności wymieniania poszczególnych rodzajów towarów od ich wartości. Podobnie konstruowano wyprawy szlachcianek, zależnie od stopnia zamożności wymieniając na pierwszych pozycjach egzemplarze klejnotów lub sukien – zob. A. Pośpiech, Miejsce ubioru…, dz. cyt., s. 437. 116 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 52. 300 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Oprócz tego ofiarowywano pannom zapas tłumoczków, skrzyń i kufrów mających pomieścić całą garderobę młodej szlachcianki.

3.2.1. Tkaniny i barwy sukien. Między Orientem a Okcydentem

Suknie ofiarowane pannom w wyprawach ślubnych często były charakteryzo- wane nie poprzez ich szczególny krój, lecz jedynie materiał, z jakiego zostały uszyte, oraz kolor tkaniny. Analiza przedślubnych wypraw panieńskich świad- czy o bogactwie materiałów i zdobień stosowanych w kobiecej garderobie117. W spisach wymieniano zarówno tkaniny sprowadzane ze Wschodu, których popularność w Rzeczypospolitej XVIII wieku była nadal duża118, jak i materiały określane jako „francuskie” czy „angielskie”, a także sukna wytwarzane przez rodzime manufaktury, często powielające znane już wzorce. Szczególne warunki klimatyczne sprawiały, że kobiety uposażano w suknie zapewniające zimą odpowiedni komfort119. Przede wszystkim ofiarowywano szaty podszyte zwierzęcymi skórami, które, choć dość ciężkie, to jednak dobrze chroniły przed zimnem w chłodnych porach roku. Skuteczne było stosowanie ciepłych i luksusowych futerek brzuszkowych, inaczej nazywanych futrem pup- kowym120. Futerka te doskonale sprawdzały się jako podszycie różnych rodzajów sukien przeznaczonych na chłodniejsze dni. Dodatkowo swą popularność za- wdzięczały temu, że stanowiły materiał stosunkowo lekki jak na swe przeznacze- nie121. Do podszywania wykorzystywano futerka królicze, sobolowe, piesakowe czy kunie122. Na chłodniejsze okresy roku szyto również odzież odpowiednio

117 Postulat prowadzenia badań dotyczących ubioru jako wyznacznika statusu społecznego wy- sunęła już A. Dymmel, Ubiór jako wyznacznik pozycji społecznej mieszczan lubelskich w drugiej połowie XVI i XVII w., KHKM 1983, t. XXXI, nr 2, s. 197. 118 O długotrwałości sarmatyzmu pisali m.in.: J. Staszewski, O apogeach kultury sarmackiej i periodyzacji XVIII stulecia [w:] Między barokiem a oświeceniem. Apogeum sarmatyzmu. Kultura polska drugiej połowy XVIII wieku, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 1997, s. 7–12; I. Turnau, Ubiór narodowy w dawnej Rzeczypospolitej, Warszawa 1991. 119 Na czynnik klimatyczny, który determinował dobór szat przez szlachtę polską nie tylko w czasach saskich, zwracała uwagę R. Gałaj, Życie codzienne szlachty…, dz. cyt., s. 64. 120 E. i A. Banach, Słownik mody, Warszawa 1962, s. 272. 121 M. Gutkowska-Rychlewska, Historia ubiorów, Wrocław 1968, s. 694. 122 Podszywanie odzieży futrami stosowano zarówno w odzieży damskiej, jak i męskiej – zob. D. Główka, Majątek osobisty duchowieństwa katolickiego w Koronie w XVII i XVIII wieku, Warszawa 2004, s. 65. 3.2. Suknie ◆ 301 watowaną. Pomimo wzrastającego upodobania do dodawania strojom lekkości i powabu nadal więc używano sukien z innych, cięższych materiałów, które były popularne na Zachodzie jeszcze w XVII wieku. Zaliczały się do nich wszelkie formy sukien uszytych z „grodeturu”, czyli ciężkiej tafty123. Materiał ten wy- korzystywano do szycia zarówno kobiecych, jak i męskich elementów ubioru. W Rzeczypospolitej szlachcianki przede wszystkim nosiły grodeturowe suknie i kaftany. Wśród przedmiotów ofiarowanych w wyprawie Franciszce Nieprzyckiej (regestr pośmiertny z 1761 roku) znalazło się kilka szat wykonanych z grodeturu. W spisie wymieniono „sukien siarczystych grodeturowych w prążki para nume- ro jedna, secundo kamizelka granatowa grodeturowa gładka numero jedna”124. W innych spisach wypraw wzmiankowano o grodeturowych kontuszach, kafta- nach, a nawet modnych rogówkach125. Co charakterystyczne, starano się, aby do strojów wykonanych z ciężkiej materii dobierać modne osiemnastowieczne ozdoby nadające im lekkość. W pierwszej połowie XVIII wieku popularnością wśród kobiet nadal cieszyły się stroje wykonane z adamaszku126. Tradycyjnie suknie z tego materiału trak- towano jako odzież odświętną i bogatą, z czasem jednak zaczęto wykorzystywać go do wytwarzania rzeczy codziennego użytku, w tym serwet i obrusów, oraz do wypełniania przestrzeni mieszkalnej. Suknie z adamaszku miały różne kolory, często też były gustownie zdobione. Elżbieta z Tęgoborza Zawadzka, której regestr wyprawy sporządzony został w 1719 roku, otrzymała w darze parę „sukien adamaszkowych różowych”127. Dwie suknie czarne adamaszko- we zostały wykazane w regestrze Anny Kempskiej z 1721 roku i oszacowane na ponad 300 złotych polskich128. Podobną popularnością cieszyły się stroje uszyte z „tureckiej materii”, długo pozostające w użytku przez polską szlach- tę129. Wiele elementów mody męskiej transponowano też na kobiece potrzeby,

123 Grodetur – z francuskiego gros de tours. 124 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 125 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 923; ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 925. 126 Adamaszek tradycyjnie traktowany był jako materiał prestiżowy, stąd też możliwość jego zakupu, zwłaszcza przez przedstawicieli niższych warstw społecznych, długo uważano za oznakę największego luksusu – zob. A. Dymmel, Ubiór jako wyznacznik…, dz. cyt., s. 201. 127 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 128 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 794. 129 Na trwającą w XVIII wieku popularność tureckich tkanin wskazywali: B. Biedrońska-Sło- towa, Tkaniny tureckie i perskie w ubiorach polskich XVI–XVII wieku, KHKM 1986, t. XXXIV, nr 3, s. 495; P. Mrozowski, Orientalizacja stroju szlacheckiego na przełomie XVI i XVII w. [w:] Orient i orientalizm w sztuce. Materiały sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Warszawa 302 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… zmieniając zasady ich dopasowania i formy130. Liczne części stroju uszyte ze zdobnych, lecz ciężkich tkanin znajdowały się więc już nie tylko w męskich, ale również w kobiecych garderobach. Do kobiecych kufrów trafiały odpowiednio przystosowane bekiesze oraz kiereje, wykonane właśnie z „tureckiej materii”131. W czasach saskich za szczególnie pożądane w modzie kobiecej uważano dążenie do lekkości i zwiewności stroju. Zgodnie z wzorami płynącymi z Francji od końca XVII wieku suknie miały być odważniejsze w formie, uszyte z lekkich materiałów. Stroje na modłę paryską, które pojawiły się w Rzeczypospolitej wraz z królewskimi małżonkami przybyłymi z paryskiego dworu, początkowo wzbu- dziły umiarkowany zachwyt132. Szybko jednak pobieżne zainteresowanie nową modą przerodziło się w jawne czerpanie z zachodnich wzorców, do tego stopnia, że w XVIII stuleciu zamożne białogłowy strojone były już od najmłodszych lat w elementy garderoby wzorowane na francuskiej modzie133. Do tego modelu nie przystawały dotychczas popularne w Rzeczypospolitej suknie z perskich

1986, s. 258; M. Bogucka, Szlachta polska wobec Wschodu turecko-tatarskiego: między fascy- nacją a przerażeniem, „Sobótka” 1982, nr 3/4, s. 185–193; T. Mańkowski, Orient i orientalizm w polskiej kulturze artystycznej, Wrocław 1959. 130 Przyjmowanie mody zachodniej, a także adaptowanie znanych wcześniej wzorców do nowych krojów i zastosowań miały w wykonaniu polskiej szlachty, zdaniem Jacka Żu- kowskiego, charakter wybiórczy i twórczy – zob. J. Żukowski, W kapeluszu i w delii, czyli ewenement stroju mieszanego w dawnej Rzeczypospolitej, KHKM 2009, t. LVII, nr 1, s. 26. 131 Podbijane futrem długie bekiesze i podróżne kiereje ze szczególnym upodobaniem nosiła szlachta w XVII wieku – zob. R. Gałaj, dz. cyt., s. 80. 132 Szerzej o zmianach w modzie zachodzących w drugiej połowie XVII wieku w odnie- sieniu do stroju kobiecego – zob.: J. Szyposz, Przemiany odzieży szlachty Małopolski zachodniej w XVII wieku, KHKM 1986, t. XXXIV, nr 3, s. 457; taż, Odzież szlachty…, dz. cyt., s. 349–363. 133 Zob. B. Stuchlik-Surowiak, Barokowe epitalamium śląskie, Katowice 2007, s. 85. Na prze- mianę strojów i innych przedmiotów kultury materialnej w związku z przyjmowaniem nowej mody zwrócili też uwagę: A. Kleśta-Nawrocka, Moda i tradycja. Życie szlachcianek wielkopolskich w XVIII wieku [w:] Między barokiem a oświeceniem. Staropolski regionalizm, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2008, s. 322–323; M. Możdżyńska-Nawotka, O modach i strojach, Wrocław 2002. O szerokim zakresie przemian zachodzących w konsekwencji upowszechniania się nowej mody pisali: J. Dumanowski, Sukno, fuzja, kolaska. Recepcja francuskiej mody i kultury materialnej przez szlachtę wielkopolską w XVIII wieku [w:] Cywi- lizacja prowincji Rzeczypospolitej szlacheckiej, red. A. Jankowski, A. Klonder, Bydgoszcz 2004; W. Zielecka, Majątek ruchomy w testamentach duchownych obrządków wschodnich w Rzeczypospolitej XVI–XVIII wieku [w:] Kościół unicki w Rzeczypospolitej, red. W. Walczak, Białystok 2010. 3.2. Suknie ◆ 303

i tureckich tkanin, które były wprawdzie strojne, lecz zbyt ciężkie134. W regestrach ślubnych szlachcianek krakowskich z połowy osiemnastego stulecia coraz częściej używano terminów „materia francuska” lub „sukno francuskie”. Szyto z tego materiału strojne suknie zarówno na ciepłe pory roku, jak i na chłodniejsze dni, dodając jedynie niezbędne podszycie ze zwierzęcych futer. W regestrze rzeczy ofiarowanych przy zamążpójściu Salomei z Otwinowskich Święcickiej za Józefa Święcickiego w 1745 roku znalazł się wykaz, doskonale oddający specyfikę ów- czesnych upodobań, w którym wzmiankowano o sukniach, mancie i spódnicy „siarczystego koloru w kwiaty, z francuskiej materii”135. Do szycia modnych elementów garderoby używano też towarów przywo- żonych z Dalekiego Wschodu, cenionych za wysoką jakość i kunszt wykonania. Kobiety ogromnym uznaniem darzyły ubiory z indyjskiego perkalu, czyli cienkiej, tkanej materii dostarczanej do europejskich portów. Zainteresowanie modą europejską i przyjmowanie płynących z zachodu wzorów widoczne jest wśród polskiej magnaterii od drugiej połowy XVII wieku136. W tym okresie szczegól- nie chętnie zapatrywano się na strojne suknie, długie i bogato zdobione. Do- skonałym materiałem na strojną kobiecą odzież był aksamit. Traktowany jako materia szlachetna, służył do szycia okryć wierzchnich i sukien, adekwatnych dla panien stanu szlacheckiego. Regestry wypraw ślubnych potwierdzają wy- korzystywanie aksamitu szkarłatnego, wzmiankowanego choćby w przypadku partii sukien ofiarowanych córce przez Jacka Michalczewskiego (regestr wpisany do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku)137. Powszechnie używano też suk- ni uszytych z tak zwanej kitajki. Tym terminem określano tkaniny jedwabne, najczęściej o jednolitym kolorze138. Kitajka wykorzystywana do szycia sukien

134 O przemianach mody europejskiej w XVIII wieku – zob. F. Braudel, Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV–XVIII wiek, t. 1: Struktury codzienności. Możliwe i niemożliwe, tłum. M. Ochab, P. Graff, Warszawa 1992, s. 266–271. 135 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 924. 136 Zob. Historia kultury materialnej w Polsce, t. 4: Od połowy XVII do końca XVIII wieku, red. Z. Kamieńska, B. Baranowski, Wrocław 1978, s. 349. 137 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 138 Nazwą „kitajka” określano stosunkowo cienkie płótno bawełniane lub jedwabne – zob. K. Stopka, Ormianie w Polsce dawnej i dzisiejszej, Kraków 2000, s. 46. Od XVII wieku w Europie powstawały manufaktury, w których tkano różnego rodzaju tkaniny jedwabne. Miało to zmniejszyć koszty sprowadzania tej luksusowej tkaniny ze Wschodu – zob.: A. Kaj- dańska, E. Kajdański, Jedwab. Szlakami dżonek i karawan, Warszawa 2007, s. 431; I. Turnau, Systematyzacja form organizacji produkcji europejskiego włókiennictwa odzieżowego w okresie od XIII do XVIII wieku, KHKM 1985, t. XXXIII, nr 3, s. 195. Na trudności z odróżnieniem 304 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

występowała również w odmianie delikatnie połyskującej. Z takiego materiału uszyte były suknie „kitajkowe mienione”, które znalazły się w wyprawie Elżbie- ty z Tęgoborza Zawadzkiej w 1719 roku139. Zastosowanie wspomnianej materii było jednak o wiele częstsze niż tylko do wyrobu sukien i elementów garderoby. W regestrach wypraw ślubnych szlachcianek krakowskich jest mowa o zama- wianiu przez rodziców kitajki na „kołdrę puchową i płotek”, a także do szycia innych części wyposażenia łoża i przestrzeni mieszkalnej140. Nie mniej popu- larną materią wykorzystywaną w XVIII stuleciu w wielu dziedzinach życia była tabina141. Wykonywano z niej przede wszystkim suknie i spodnice, a ponadto z powodzeniem służyła do szycia pawilonów, parawanów, a nawet kołder. W re- gestrach znajdują się wzmianki o odzieży szytej z tabiny błękitnej142 bądź białej, jak w przypadku kamizeli z potrzebami143, zakupionej dla stolnikówny sanockiej Konstancji Łabędzkiej w 1736 roku144. Do szycia sukien i czapek wykorzystywano bawełnę, określaną w regestrach wypraw przedślubnych jako sukno lamowe145. Odpowiednio zdobione, było ono używane również do szycia strojnych sukien. W wyprawie przedślubnej cześnikówny owruckiej Franciszki z Lisickich Romi- szowskiej w 1737 roku na pierwszej pozycji wyszczególniona została para „sukien lamowych białych w bukiety”146. W innych regestrach wymieniano płaszczyki,

w zapisach inwentarzowych materii przywożonej z Dalekiego Wschodu od wyrobów włoskich i bliskowschodnich zwróciła uwagę D. N. Zasławska, Chinoiserie w Wilanowie. Studium z dziejów nowożytnej recepcji mody chińskiej w Polsce, Warszawa 2008, s. 143. 139 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 140 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1602. 141 Tabina – materia jedwabna, prasowana. O szatach tabinowych wzmiankowano już w re- gestrach z XVII wieku – zob. J. Czubek, Dwa inwentarze Firlejowskie z XVII wieku, Kraków 1912, s. 8. Tadeusz Majda tłumaczy nazwę „tabina”, odwołując się do dzielnicy Bagdadu al-Tabija – zob. T. Majda, Nazwy tkanin włoskiego pochodzenia w języku polskim, KHKM 1986, t. XXXIV, nr 3, s. 501; Renata Gałaj wskazuje, że była to jedwabna tkanina wschodnia – zob. R. Gałaj, dz. cyt., s. 74. 142 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 143 Potrzeba – rodzaj tasiemki, wszycia; zamiast guzików mogła spinać suknię – zob. R. Gałaj, dz. cyt., s. 74. 144 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 145 Bawełna zyskiwała popularność w Europie już od XII wieku. W Małopolsce zaczęto ją wy- twarzać w XV stuleciu. Duża dostępność, stosunkowo niska cena i szerokie możliwości jej zastosowania sprawiały, że stanowiła jeden z powszechniej wykorzystywanych materiałów – zob. I. Turnau, Problematyka badań nad konsumpcją odzieży w Europie w XVI–XVIII wieku, KHKM 1975, t. XXIII, nr 3, s. 451. 146 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1722. 3.2. Suknie ◆ 305

nakrycia głowy czy nawet koszule wykonane z tego materiału. Szaty lamowe podszyte ciepłym zwierzęcym futrem doskonale sprawdzały się też w chłodnych porach roku. Znacznie rzadziej wzmiankowano w regestrach o sukniach uszytych z wyprawionej skóry, tak zwanych szagrynowych147. Wspomniano o nich w re- gestrze wyprawy niewymienionej z imienia szlachcianki Olszamowskiej, wpisa- nym do sądeckiej księgi grodzkiej z 1747 roku. W spisie tym ujęte zostały suknie „szagrynowe papuże [złote – A. P.]”, wycenione przez sporządzającą regestr matkę panny na 200 tynfów148. Do popularnych motywów i zdobień stosowanych w XVIII stuleciu dla okraszenia damskich strojów należały przede wszystkim wzory kwiatowe149. W regestrach niezwykle często wyszczególniano suknie „w kwiaty z koronami”, mające różne kolory i fasony. Popularnym motywem były też bukiety zdobiące kobiece suknie. Uatrakcyjniły one chociażby „parę sukien zielonych morowych”, którą otrzymała Konstancja Łabędzka, stolnikówna sanocka, w 1736 roku, gdyż stanowiły na nich wyraźny złoty akcent150. W spisach szat ofiarowywanych pan- nom w ślubnym darze znajdują się też wzmianki o innych, rzadziej stosowanych motywach, wykorzystywanych w celu ozdobienia białogłowskiego stroju. Córka Jacka Michalczewskiego dostała w 1729 roku w wyprawie sukienkę podszytą zwie- rzęcymi futerkami, „nakrapianą”151. W przypadku nakryć głowy tak wymyślnych jak osiemnastowieczne kornety pojawiały się zarówno egzemplarze „gładkie”, jak i wyróżniające się zdobieniami „w prążki”. Identyczny motyw zdobniczy stoso- wano też na kobiecych sukniach i gorsetach152. Należy przy tym zaznaczyć, że rodzice, którzy dysponowali funduszami wystarczającymi, aby obdarować wydawaną za mąż córkę towarami nowymi, specjalnie nabytymi z tej okazji, częstokroć dokonywali zakupu samych ma- teriałów, z których następnie szyto suknie odpowiednie dla szlachcianki, jeśli chodzi o krój i rozmiar. Pod tym względem niezwykle interesujący jest regestr towarów zakupionych na wyprawę ślubną Wiktorii Lisickiej z 1742 roku. Rodzice sprawili szlachciance kilka potrzebnych sukien, gotowalnię i pawilon, a oprócz tego kupili „granatową kitajkę […] kitajkę karmazynową […] kitajkę różową na listwy […] grodetur seledynowy na kontusik […] futro białe pod kontusik […]

147 M. Gutkowska-Rychlewska, Historia ubiorów…, dz. cyt., s. 695. 148 ANKr I, Castr Sandec, nr 165, s. 1122. 149 E. Szyller, Historia ubiorów, Warszawa 1960, s. 159. 150 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 151 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 152 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 925. 306 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… piesaki” oraz kilka sztuk płótna i koronek153. W wykazie umieszczono też ma- teriały przeznaczone do wykonania z nich kornetów, tłumoków czy gorsetów. Najdroższa z zamawianych była granatowa kitajka, najtańsze zaś – materiał na listwy do sukien i gaza na kornety. Połowę tańszy niż kitajka był grodetur, prze- znaczony na uszycie sukien dla panny. W związku ze stałym zapotrzebowaniem na pewne gatunki tkanin w Rze- czypospolitej Obojga Narodów aktywną działalność zaczynały prowadzić ma- nufaktury włókiennicze, które dostarczały materiałów wykorzystywanych do szycia elementów garderoby. W manufakturach tych wytwarzano zarówno ma- teriały do powszechnego wykorzystania, jak i jedwabie, które nadal traktowano prestiżowo154. Za liczące się ośrodki sukiennicze należy uznać między innymi Gdańsk, Wrocław i Warszawę. Ponadto dla zaspokojenia szlacheckich potrzeb pracowały manufaktury zlokalizowane w dobrach magnackich. W drugiej po- łowie XVIII wieku czołowe miejsce wśród ośrodków produkujących adamaszki i aksamity zajmowała manufaktura działająca w Krasławiu155. Ośrodki wytwa- rzania tkanin mieli w swoich dobrach między innymi Ogińscy, Radziwiłłowie, Poniatowscy, Potoccy czy Lubomirscy156.

3.2.2. Kroje i zdobienia sukien

Zmieniająca się w XVIII stuleciu moda157, czego przejawem było dążenie do europeizacji kobiecego stroju, wyrażające się w nadawaniu mu lekkości z jed- noczesnym utrzymaniem elegancji i estymy, znalazła również odzwierciedlenie w regestrach kobiecych wypraw ślubnych158. Formy sukien ulegały powolnej przemianie, a dodatkowo wprowadzane elementy ubioru umożliwiały wyszczu- plenie sylwetki i jej należyte wymodelowanie. Specyfika regestrów ślubnych

153 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 923. 154 Zob. Historia kultury materialnej w Polsce…, dz. cyt., s. 142. 155 Tamże, s. 143 156 W organizacji manufaktur tkackich szczególną rolę odegrali Ormianie – zob. K. Stopka, Ormianie w Polsce…, dz. cyt., s. 51. 157 Modę jako „obyczaj naśladowania określonych form” scharakteryzowała S. Mrozińska, Historyzm mody, KHKM 1974, t. XXII, nr 1, s. 101–105. 158 Obecne w XIX wieku przekonanie, że do zmian w zakresie obyczajów i ubiorów w czasach saskich z większym przekonaniem i zaangażowaniem podchodziły kobiety, odnotował Ł. Gołębiowski, Ubiory w Polszcze od najdawniejszych czasów aż do chwil obecnych sposobem dykcyonarza ułożone i opisane, Kraków 1841, s. 8–9. 3.2. Suknie ◆ 307 pozwala jednak nie tylko na ukazanie pożądanych wówczas części ubioru, z lu- bością nabywanych przez zamożną szlachtę, ale przede wszystkim na ustalenie faktycznej dostępności owych towarów w kręgach średniej i uboższej szlachty oraz współistnienia elementów tradycyjnych i nowatorskich159. Ofiarowywanie w wyprawach ślubnych rzeczy już przechodzonych i starych – służących prze- ważnie do codziennego użytku – dopełnianych specjalnie zamawianymi przy tej okazji elementami garderoby, umożliwia ustalenie rzeczywistego zakresu adaptacji nowych idei. Analiza zachowanych spisów pozwala jednak wykazać, że rzeczy określane jako stare wzmiankowane były w szlacheckich wyprawach ślubnych bez względu na stan zamożności panny. Bogaci wyliczali zwykle zaledwie pojedyncze sztuki takich przedmiotów, skrzętnie ukrywając je po- między różnorodnymi mobiliami wyszczególnionymi w inwentarzu. Uboższa szlachta komponowała zaś podarunki w taki sposób, aby liczba rzeczy nowych lub atrakcyjnych choćby wydawała się dominować nad towarami starymi i pod- niszczonymi160. Trzeba zaznaczyć, że wyprawy przedślubne zwłaszcza średniej i uboższej szlachty konstruowane były w taki sposób, aby mogły zostać zaspokojone głównie podstawowe potrzeby białogłowy. Dla szlacheckich panien podstawą stroju były przede wszystkim elementy proste i klasyczne, na które następnie zakładano suk- nie o najbardziej wyszukanych krojach i zdobieniach. Wśród rzeczy zapisywanych młodym pannom opuszczającym rodzicielski dom znajdowały się więc – oprócz zwykle licznych sukien – różnorodne spodnice, stanowiące podstawową część kobiecego stroju. Często dołączano do nich dopasowane kamizele i w takim zestawie wpisywano do inwentarza. Zgodnie z tym modelem w wyprawie ślub- nej Katarzyny Miłkowskiej z 1757 roku znalazło się aż kilka sztuk tego odzienia, w tym „spodnica z kamizelką sagetowa, spodnica z kamizelką kitajkowa w pasy, spodnica niebieska materialna po niej złote kwiatki z kamizelką tryumfantową ponsową”161. Otrzymane przez pannę spodnice były tak dobrane, aby mogły służyć o różnych porach roku. Stąd też w zestawie znalazła się odzież grubsza, wykonana

159 Istotny postulat dotyczący konieczności podjęcia badań nad faktycznym funkcjonowaniem „gustu epoki” wysunęła B. Król-Kaczorowska, Sztuka a forma ubioru, KHKM 1972, t. XXII, nr 1, s. 113–114. 160 Badania Andrzeja Pośpiecha dowiodły, że szlachta traktowała nawet rzeczy stare jako nośniki wartości, stąd też były one często wymienianie w regestrach – zob. A. Pośpiech, Rzeczy stare w pośmiertnych szlacheckich inwentarzach ruchomości z XVII wieku, KHKM 1996, t. XLIV, nr 4, s. 380–381. 161 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 308 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… z cięższych materiałów, jak „spodnica z kamizelką kamlotowe seledynowe”162. Dobrane pod względem materiałowym kamizele i spodnice wzmiankowane były też w regestrze ślubnym cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej z 1733 roku. Pośród wielu różnorodnych elementów ubioru szlachcianka otrzymała między innymi komplet kamlotowy, na który składała się spodnica i odpowiednio dobrana do niej kamizelka163. Odzież tak prostą w formie szyto też z adamaszku barwionego na różne kolory, a nawet z atłasów164. W wyprawie Teresy Kamień- skiej z 1725 roku wykazana została „spodnica adamaszkowa” uszyta z „adamaszku niebieskiego”165. Spodnice tradycyjnie wykończano podszewkami lub jedynie listwami, choć te ostatnie służyły raczej jako strój powszedni i domowy. W spi- sach przedmiotów darowanych pannom po ślubie znajdują się też wzmianki o pojedynczych spodnicach wykończanych koronami166, a nawet wzbogacanych srebrnymi galonami167. W wyprawie Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej z 1719 roku wymieniona została, zakładana najpewniej w dni powszednie, „spodnica atła- sowa niebieska z listwą starą kitajkową”168. Poza wskazanymi wyżej spodnicami w regestrach wypraw ślubnych osobno umieszczano także elementy bardzo podobne, czyli spodniczki. Charakteryzowano je równie oszczędnie, wskazując wyłącznie na materiał, z jakiego zostały wykonane, oraz na kolor. Wśród przed- miotów składających się na rodzicielski dar z 1757 roku wspomniana wcześniej Katarzyna Miłkowska otrzymała osobno wyszczególnione spodniczki: jedną zie- loną, z kamlotu i przeszywaną, drugą zaś „kieczbaykową zieloną”169. Wskazanych spodnic, spodniczek i dołączanych do nich kamizelek szlachcianki dostawały już tak dużo w połowie XVIII wieku, że zaczęto stosować zapisy zbiorcze. Metodę tę wykorzystano na przykład w przypadku regestru wyprawy ślubnej oblatowa- nego w 1750 roku w krakowskiej księdze grodzkiej, a sporządzonego dla Heleny Księskiej. W spisie określono tylko, że „sukien powszednich, kamizelek, spodnic przeszywanych, sznurówek nie specyfikuje się każdej sztuki z osobna, których było za dosyć”170.

162 Tamże. Kamloty jako tkaniny o splocie płóciennym tkane z wełny charakteryzował K. Stopka, dz. cyt., s. 46. 163 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 164 Atłas rozumiany jako rodzaj gładkiej tkaniny – zob. T. Majda, Nazwy tkanin…, dz. cyt., s. 501. 165 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 166 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 167 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 168 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 169 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 170 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 73. 3.2. Suknie ◆ 309

Proste elementy garderoby wykazywane w szlacheckich wyprawach ślubnych stanowić miały naturalnie jedynie podstawę pełnego odzienia białogłowy. W re- gestrach ślubnych zamożnych szlachcianek najważniejsze poza biżuterią były suknie, których wyliczano nawet po kilka jednego typu, różniących się między sobą kolorem i materiałami, z jakich zostały wykonane. Zazwyczaj w regestrach uboższych panien znajdowało się łącznie kilka sukien, i to nie zawsze nowych. Podstawowy rodzaj odzienia w szlacheckich wyprawach stanowiły manta. Były to luźne suknie narzucane na spódnice. W regestrach wypraw ślubnych wzmian- kowano o mantach wykonanych w całej gamie kolorów – od delikatnych fioletów aż po kolory ciemniejsze. Manto mogło być uszyte z tkaniny droższej, takiej jak atłas, o którego wykorzystaniu w tym celu wspomniano w regestrze wyprawy wpisanej do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku, sporządzonej dla córki Jacka Michalczewskiego. Było to „manto fiołkowe atłasowe w złote kwiaty”171. Podobnie zdobione manto otrzymała też w 1729 roku w wyprawie Marianna Kakowska, podstolina dobrzyńska, której darowano „manto, dno granatowe, a kwiaty złote jedwabne”172. Trzy różne manta otrzymała też cześnikówna bracławska Salomea Hulanicka w 1733 roku. Każde z nich komponowane było z inną spodnicą – białą, morową i czarną173. W XVIII stuleciu w kobiecych wyprawach ślubnych nadal poczesne miejsce zajmowały kontusze. Wskazywano nie tylko na wielość ich kolorów, ale także sposób wykonania i liczbę dodatków, które miały świadczyć o bogactwie i prze- pychu. W wyprawie ślubnej z 1757 roku, sporządzonej dla wydawanej wówczas za mąż Katarzyny Miłkowskiej, wyliczony został „kontusz bogaty tureckiej materii […] ogonkami sobolimi okładany”174. Ciężki, lecz wyglądający dostojnie, sprawdzać się miał zwłaszcza w zimowych miesiącach. Oprócz niego szlachcianka otrzymała także drugi kontusz – zielony, również podszyty futrem, wykonany z tabiny. Do podszycia tego rodzaju odzieży stosowano różne rodzaje futer zwierzęcych. Nie zawsze było to futerko ogonkowe, znacznie częściej wzmiankowano o kontuszach podszytych szlamami175. Doskonale zabezpieczały przed chłodem także futra gro- nostajów, jak we wspomnianym w regestrze cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej z 1733 roku kontuszu „grodeturowym, gronostajami okładanym”176,

171 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 172 ANKr I, Castr. Sandec, nr 153, s. 915. 173 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 174 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 175 Szlamy – określenie używane w odniesieniu do futerek brzuszkowych. 176 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 310 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

oraz królików – wykorzystane w „kontuszu ponsowym z królikami siwymi”, ofia- rowanym w 1740 roku Annie Morawskiej177. Elementem odzienia zaczerpniętym z mody wschodniej były też suknie nazywane kierejkami, wzorowane na ubiorze tureckim. W regestrze towarów wpisanych do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku, stanowiących spis rzeczy ofiarowanych z okazji ślubu córce Jacka Michalczewskiego, znalazła się wzmianka o kierejce aksamitnej „szlamami podszytej”, co wskazuje, że była ona przeznaczona na chłodniejsze dni178. Młodym pannom chętnie sprawiano tak zwane rogówki, czyli suknie na stela- żu wykonanym z rogu. Fiszbinowe obręcze przeszyte były na kilku wysokościach, dzięki czemu nadawały pożądany kształt sylwetce. W Rzeczypospolitej ten ro- dzaj kreacji stał się niezwykle popularny w latach trzydziestych XVIII wieku179, a moda na rogówki trwała aż do lat osiemdziesiątych XVIII stulecia. Ich zakła- danie pozwalało na wymodelowanie sukni, która zyskiwała na objętości poprzez jej podniesienie i wsparcie na rogówce. W wyprawach ślubnych spisywanych około połowy XVIII wieku owe rogówki stanowiły element niezwykle popularny. Wyszczególniano zarówno same rogówki, jak i osobne „spodnice na rogówkę”, takie jak ta wykonana z kitajki w kolorze niebieskim i zdobiona kwiatami, wspomniana w regestrze przedślubnym Salomei z Otwinowskich Święcickiej spisanym w 1745 roku180. Specyfikowano je nie tylko ze względu na kolor czy materiał, z którego były uszyte, ale także z uwagi na ich wielkość i kształt. Choć małe i uważane ra- czej za domenę mieszczek, występowały one także w szlacheckich inwentarzach wypraw ślubnych. Katarzyna Miłkowska, której wyprawa spisana została w 1757 roku, otrzymała z rodzicielskich rąk kilka rogówek, wśród których znajdowała się zarówno „średnia”, jak i „mała w szarym płótnie”181. Do ozdoby rogówek, zwłaszcza w przypadku zamożnych panien, stosowano dekoracyjne wykończenie galonami. Tak ozdobiona suknia wykazana została w regestrze wyprawy ślubnej stolnikówny sanockiej Konstancji Łabędzkiej z 1736 roku. Szlachcianka otrzymała od rodziców między innymi „rogówkę niebieską tercynelową ze złotym galonem”182 oraz drugą suknię tego typu, opisaną jako „rogówka płócienna różowa z aksamitkami”183.

177 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 178 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 179 Historia kultury materialnej w Polsce…, dz. cyt., s. 350. 180 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 924. 181 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 182 Tercynella – rodzaj sprowadzanej tkaniny, popularnej już w XVII wieku, używanej zwłaszcza do szycia sukien – zob. R. Gałaj, dz. cyt., s. 75. 183 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 3.2. Suknie ◆ 311

Nie wszystkie panny dostawały suknie równie eleganckie. W regestrach szlach- cianek krakowskich częstokroć wzmiankowane były rogówki zniszczone lub noszące ślady wcześniejszego użytkowania. Salomea z Otwinowskich Święcicka, która obdarowana została przez rodziców przy zamążpójściu w 1745 roku kilko- ma sukniami, musiała zadowolić się rogówką „z pojedynkowym rogiem starym z żółtym grodeturem starym i koronka na niej srebrna u dołu nienowa”184. W rege- strach oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego wspominano zwykle o jednej lub kilku rogówkach ofiarowywanych szlachciankom. Zaadaptowane z mody zachodniej suknie z ogonami, z dopasowaną częścią górną, nazywane były szamerlukami. W wyprawach ślubnych wpisanych do ksiąg grodzkich z terenu województwa krakowskiego występowały one niezwykle rzadko. Jednym z nielicznych regestrów, w którym taki rodzaj sukni został ujęty, jest spis przedmiotów darowanych w 1729 roku Mariannie Kakowskiej, pod- stolinie dobrzyńskiej. Otrzymała ona od rodziców jeden „szamerluk, u którego dno ciemne, kwiatki srebrne”185. Szamerluki niezwykle rzadko wpisywano do przedślubnych regestrów, a w XVIII stuleciu popularnością znacznie ustępowały one mantom, sakom czy wspomnianym wcześniej sukniom na rogówce. Innymi rzadko wspominanymi strojami, wykorzystywanymi przy nadzwyczajnych oka- zjach, były przede wszystkim robrony186. Najczęściej szyto je z ciężkiego jedwabiu, a także z materii ochoczo nazywanej francuską. Wzmiankowano je w regestrach z drugiej połowy XVIII wieku, zwykle jako jedne z droższych elementów garderoby. Kilka sukien tego rodzaju otrzymała od ojca w 1764 roku Ludwika Popławska, cześnikówna trembowelska. W regestrze rzeczy ofiarowanych szlachciance wy- mieniono „robron różowy z szamerlukiem, materia paryska”, a także podobny „robron kitajki francuskiej z szamerlukiem”187. Do sukien codziennych zaliczano popularne saki i adriany. Często wyliczano je w panieńskich inwentarzach, co było odzwierciedleniem faktu, że były praktyczne i popularne wśród szlachcianek w czasach saskich. W zależności od upodobań różniły się nie tylko kolorami, ale i materiałami, z jakich je szyto. W regestrze wyprawy ślubnej z 1733 roku, sporządzonej dla cześnikówny bracławskiej Salomei

184 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 925. 185 ANKr I, Castr Sandec, nr 153, s. 916. 186 Robron (z franc. robe ronde) – kloszowa suknia dworska. Szamerowanie oznaczało obszycie dodatkowymi galonami – zob. S. Achremczyk, Inwentarz ruchomości pozostałych po śmierci biskupa warmińskiego Andrzeja Chryzostoma Załuskiego, „Komunikaty Warmińsko-Mazur- skie” 1986, nr 3–4, s. 147–165. 187 ANKr I, Castr Biec, nr 276, s. 106. 312 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Hulanickiej, wzmiankowano wyłącznie o jednej sukni tego typu, określonej jako „sak popielaty adamaszkowy”, któremu towarzyszyła pąsowa spodnica188. Równie skromnie prezentował się pod tym względem regestr towarów zakupionych na wyprawę dla Wiktorii Lisickiej w 1742 roku, wymieniono w nim bowiem zaledwie jeden „sak partyrowy”189. U schyłku pierwszej połowy XVIII wieku dynamicznie wzrastała liczba saków wzmiankowanych w regestrach przedślubnych szlachcia- nek krakowskich. Spis z 1740 roku, stanowiący wykaz mobiliów ofiarowanych z okazji ślubu Annie Morawskiej, zawierał już informację o kilkunastu sukniach tego typu – wśród których wymieniono „sak zielony grodeturowy ze złotą ko- ronką” oraz „sak tercynelowy czarny”190. Podobnie różnorodny był wykaz sukien oddanych w 1736 roku w wyprawie Konstancji Łabędzkiej, stolnikównie sanoc- kiej. Otrzymała ona „sak morowy ze srebrnymi potrzebami różowy jeden” oraz „sak biały adamaszkowy ze złotą koronką jeden”191. Znajdujące się w regestrze Łabędzkiej suknie były jednak atrakcyjniej zdobione i bardziej różnorodne niż wymienione we wcześniej wspomnianych inwentarzach. Saki zdobione złotymi i srebrnymi potrzebami stawały się w połowie XVIII stule- cia niezwykle popularnym elementem dodawanym do panieńskich wypraw. Ambicją rodziców było więc włączenie w poczet daru choćby jednej sztuki modnej odzieży. Cześnikówna owrucka Franciszka z Lisickich Romiszowska w 1737 roku otrzymała oprócz prostych sukien kitajkowych i lamowych także jeden „sak grodetorowy seledy- nowy z potrzebami złotymi”192. W wyprawie ślubnej Katarzyny Miłkowskiej, spisanej w 1757 roku, wyliczonych zostało kilka sukien tego typu, a wśród nich „primo sak pruszyanowy niebieski z kompanami srebrnymi” i „sak tryumfantowy ponsowy”193. Górną część stroju, często nie mniej zdobną niż sama suknia, stanowiły róż- norodne dodatki, ściśle dopełniające ubiór. W regestrach z lat trzydziestych XVIII stulecia pojawiają się pierwsze wpisy poświadczające przekazywanie pannom tak zwanych kazakinek. Nazwa ubioru zaczerpnięta została z języka francuskiego (fr. casaqiun)194 i oznaczała charakterystyczny strój białogłowski, z wyraźnymi

188 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 189 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 923. 190 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1690. 191 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 192 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1722. 193 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 194 Choć na przykład Alina Barbara Mrozowska wywodziła pochodzenie tej nazwy od tu- reckiego słowa „kazak”, oznaczającego samotnika bądź rzecz występującą samodzielnie – zob. A. B. Mrozowska, Nazwy ubiorów wschodniego pochodzenia w języku polskim, KHKM 1986, t. XXXIV, nr 3, s. 508. 3.2. Suknie ◆ 313

fałdami w części tylnej, sięgający wyłącznie do bioder195. Kazakinki były ubiorem luźnym w kroju, który szczyt swej popularności osiągnął w połowie XVIII wieku i był noszony przez kobiety w niemal całej Europie Zachodniej. Moda na kazakinki dotarła również do Rzeczypospolitej, uzupełniając dotychczasowe elementy gar- deroby o kolejny modny wzór. Wspomniane części odzieży, stanowiące wówczas jeszcze nowinkę w świecie mody, wymienione zostały w regestrze wyprawy ślubnej z 1739 roku, przygotowanej na potrzeby cześnikówny wiskiej Justyny Piegłowskiej. W rodzicielskim darze dla szlachcianki znalazły się „kazakinka morowa niebieska nowa” oraz „spodnica kamlotowa popielata z kazakinką takąż z koronką srebrną”196. W XVIII wieku niezwykle popularnym elementem stroju ofiarowywanym kobietom w przedślubnej wyprawie były różnorodne kamizelki. Jak już wcześniej wspomniano, proste kamizele łączono ze spodnicą w odpowiednim kolorze uszytą z wybranego materiału i w ten sposób wpisywano łącznie do inwentarza. Popularność wkomponowywania kamizelek w kobiecy strój sprawiała jednak, że pojawiały się one w regestrach także jako samodzielny element. Wśród rzeczy przekazanych przez rodziców Katarzynie Miłkowskiej w 1757 roku znalazły się więc osobne kamizelki, takie jak „kamizelka domowego płótna” czy „kamizelka biała dymowa”197. W drugiej połowie XVIII wieku nadal używane były zwłaszcza te ostatnie, często wzmiankowane w panieńskich wyprawach. Jedną dymową kami- zelkę w kolorze białym, wraz z dopasowaną do niej prostą spodnicą, otrzymała od rodziców w 1737 roku Franciszka z Lisickich Romiszowska, cześnikówna owruc- ka. W XVIII stuleciu – ze względu na rosnącą liczbę różnorodnych elementów garderoby wypełniających szlacheckie kufry – coraz częściej podobnym strojom przypisywano pośledniejsze znaczenie, zaznaczając, jak w przypadku wyprawy Franciszki Nieprzyckiej (rzeczy należące do wyprawy zostały wydzielone w re- gestrze pośmiertnym z 1761 roku), że ofiarowana jej przy ślubie kamizelka była „popielata, dymowa”, lecz „stara”198. W spisach wypraw ślubnych wspominano o kamizelkach uszytych z różnych materiałów, w wielu kolorach. Sama tylko Anna Morawska otrzymała w wyprawie ślubnej w 1740 roku trzy kamizelki: żółtą kitajkową, adamaszkową i pąsową199. Podobną rolę odgrywał gorset, stanowiący istotne dopełnienie kobiece- go stroju. W wyprawach przedślubnych często wyliczano przynajmniej kilka

195 M. Gutkowska-Rychlewska, dz. cyt., s. 862. 196 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1602. 197 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 198 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 199 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 314 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

sztuk, nierzadko wykonanych z cennych materiałów. Panny otrzymywały więc niezwykle popularne gorsety atłasowe200 czy tak zwane gorsety „dymowe”201. W wyprawach panieńskich wzmiankowane są też gorsety kamlotowe, czyli z lżejszej wełnianej tkaniny202. Częstym elementem zdobniczym, stosowanym w przypadku gorsetów sporządzanych dla szlachcianek krakowskich, były tak zwane potrzeby, doszywane do wybranych części ubioru203. Regestry wypraw ślubnych wzmiankują także o gorsetach haftowanych oraz wyszywanych jedwa- biem204. Uboższe szlachcianki dostawały proste gorsety, wykonane z tańszej materii. Elżbieta z Tęgoborza Zawadzka w wyprawie ślubnej z 1719 roku otrzy- mała oprócz wielu egzemplarzy odzieży zniszczonej lub starej również prosty „gorset płócienny sztuczkowy jeden”205. Nie wszyscy rodzice decydowali się na przekazanie gotowych wcześniej sztuk. W regestrach wypraw panieńskich można odnaleźć informacje, iż zamożni rodzice zamawiali wyłącznie materiał na uszycie gorsetu, a w samym spisie umieszczali adnotację, jak w przypadku regestru wyprawy dla Wiktorii Lisickiej z 1742 roku, że „do roboty gorseta krawcowi pro currenti złotych piętnaście”206. W wyprawach ślubnych powszechnie ofiarowywano też pannom sznurówki, pozwalające na właściwe wymodelowanie sylwetki. Stanowiły one odpowiednik francuskiego corps207, a ich zakładanie potwierdzały już inwentarze z XVII wie- ku208. Sznurówki wysmuklały kobiecą talię i pozwalały utrzymać właściwą posta- wę. Były noszone zarówno przez dojrzałe kobiety, jak i młodziutkie szlachcianki, stąd też włączenie przynajmniej kilku sztuk do przedślubnego daru stanowiło częstą praktykę. W wyprawie dla Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej z 1719 roku znalazły się dwie sznurówki209. Pierwsza z nich, niebieska, wykonana była z kitajki,

200 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 201 Tamże. Wiele formułowanych w XVIII wieku niepochlebnych komentarzy i opinii dotyczą- cych panującej w tym względzie mody przytoczył J. S. Bystroń, Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI–XVIII, t. 2, Warszawa 1994, s. 426. 202 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. Kamloty tkano z wełny szorstkiej, z zastosowaniem splotu płóciennego – zob. I. Turnau, Pasy noszone na ziemiach Korony w świetle inwentarzy ruchomości z XVI–XVIII wieku, KHKM 1987, t. XXXV, nr 3, s. 433. 203 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 204 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1722. 205 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 206 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 923. 207 M. Gutkowska-Rychlewska, dz. cyt., s. 689. 208 J. Szyposz, Odzież szlachty…, dz. cyt., s. 358. 209 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 3.2. Suknie ◆ 315 druga zaś, również uszyta z kitajki, miała kolor ceglasty; obie były „na rogu”, czyli miały usztywniony i wymodelowany brzeg. Znacznie gorzej opisano sznurówki w regestrze cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej z 1733 roku, w którym najpełniej scharakteryzowana została „sznurówka kitajkowa karmazynowa”210. W spisach panieńskich wypraw pojawiały się też sznurówki w ciemniejszych kolorach, w tym również czarne211. Dodatkowymi elementami białogłowskiego stroju, znacznie rzadziej wzmian- kowanymi w ślubnych wyprawach szlachcianek krakowskich, były również tak zwane załuszki. Obecność wskazanego rodzaju szaty w panieńskiej garderobie po- świadcza wspomniany wcześniej spis mobiliów Franciszki Nieprzyckiej, w którym wyliczona została „załuszka na piersi czarna, rogowa, numero jedna”212. Inne regestry szlachcianek krakowskich wzmiankowały o pojedynczych, raczej skromnych za- łuszkach, ginących pomiędzy strojnymi sukniami i innymi elementami garderoby. W porównaniu z regestrami wypraw szlachcianek krakowskich inne zachowane spisy z omawianego okresu zawierały dużo bogatsze zestawy białogłowskich sukien. Szczególnie wyraźne zróżnicowanie pojawiło się zwłaszcza w połowie XVIII wieku, kiedy to magnatki i zamożne szlachcianki otrzymywały od rodziców i opiekunów szaty zdumiewające wręcz swym przepychem i liczbą egzemplarzy213. W spisach z pierwszej połowy XVIII stulecia dominowały suknie tryumfantowe, których pan- nom ofiarowywano nieraz po kilka sztuk214. Stolnikówna sanocka Anna Rożnowska dostała w 1728 roku od swych rodziców suknie tryumfantowe w kolorach ceglastym, błękitnym i zielonym215. Równie powszechnie jak w regestrach sporządzonych dla szlachcianek krakowskich wykazywane były w spisach manta i saki, stanowiące podstawowe elementy ubioru. Wszystkie panny, bez względu na stan posiadania, wyposażano też w sznurówki czy proste spodnice216. W regestrach ślubnych z tego okresu wzmiankowane były jednak suknie, o których nie wspomniano ani w jed- nym spisie oblatowanym w księgach grodzkich z terenu województwa krakow- skiego. Zachowane źródła potwierdzają, że przy zamążpójściu trafiały w kobiece

210 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 211 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 212 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 213 Noszenie modnego stroju Krystyna Stasiewicz rozpatrywała w kategorii jednej z dostępnych osiemnastowiecznych kobiecych przyjemności – zob. K. Stasiewicz, Kobiece przyjemności w XVIII wieku [w:] Przyjemność w kulturze epoki rozumu, red. T. Kostkiewiczowa, Warszawa 2011, s. 135–139. 214 Chodziło o szczególny rodzaj materii wykorzystywanej do ich uszycia. 215 BOss, rkps 11842, s. 221. 216 AGAD, AMW, rkps 908, s. 5. 316 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… ręce chociażby tak zwane sztęgierki, wzbogacane najczęściej złotymi i srebrnymi elementami217. Wymieniano też sołtany, najczęściej w jasnych kolorach, takich jak izabelowy (żółtawy) czy cytrynowy218. W wielu kobiecych wyprawach ślubnych poczesne miejsce zajmowały przeróżne „roby”, czyli suknie, które swą nazwę za- czerpnęły od francuskiego odpowiednika. Charakteryzowały się one szczególnie zdobnym tyłem, ujmowanym w fałdowany tren. Roby opisywano najczęściej jako suknie z „materii francuskiej” i jednoznacznie charakteryzowano ich rozbudowaną część tylną. W wyprawie starościny Anny Gajewskiej z 1745 roku wyliczone zostały na przykład „roba spodnia i ogon biały ze srebrem francuskiej materii” oraz „roba, manto spódnica, ogon kafowy ze srebrem francuskiej materii”219. Jedynie w bogatych i rozbudowanych spisach wypraw dla zamożnych szlach- cianek odnotowywano przekazywanie kobiecie sukni ślubnej. Ta, którą ofiaro- wano w 1720 roku kanclerzance litewskiej Katarzynie Barbarze Radziwiłłównie, była srebrna i podszyta bogatym futrem220. Regestry wypraw ślubnych z czasów saskich sporządzane zwłaszcza dla zamożnych panien zawierały całe spisy sukien przeznaczonych wyłącznie „na rogówkę”. Szczególnie popularne były suknie grodeturowe, szyte w całej gamie kolorów. Stolnikówna drohicka Teodora Woro- niecka, której regestr ślubny spisano w 1750 roku, otrzymała osiem różnych sukien na rogówkę, w tym suknie: siarczystą, izabelową, kaparową, granatową, czarną, białą i dwie różowe221. Znaczne przemiany w modzie damskiej zachodzić zaczęły pod koniec XVIII wieku, kiedy to kobiety upodobały sobie tak zwane suknie à la polonaise i lewitki o otwartej formie. Kobiece surduty, popularne w kręgach szlacheckich pod koniec XVIII stulecia, powstawały natomiast nie jak większość sukien na modłę francuską, lecz na angielską. Żadne z tych elementów nie były jednak wzmiankowane w regestrach uboższych i średniozamożnych szlachcia- nek. Na najmodniejsze suknie mogły za to liczyć panny z rodzin, które miały odpowiednie zaplecze majątkowe i były w stanie zapewnić młodej mężatce nawet najbardziej pożądane wówczas szaty. W spisie sporządzonym dla Anny Hardo- nin w 1763 roku wyliczono chociażby modny „robron biały morowy”, który był

217 BOss, rkps 11842, s. 221. 218 AGAD, AMW, rkps 908, s. 5. Ciekawymi studiami poświęconymi kolorom tkanin są artykuły Marii Taszyckiej – zob.: M. Taszycka, Barwy włoskich tkanin jedwabnych sprowadzanych do Polski w drugiej połowie XVII wieku, KHKM 1983, t. XXXI, nr 1, s. 45–52; taż, Włoskie jedwabne tkaniny odzieżowe w Polce w pierwszej połowie XVII wieku, Wrocław 1971. 219 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 370, k. 1. 220 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 48. 221 APL, AWH, rkps 226, s. 12. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 317

jednym z najdroższych podarków w całym regestrze222. Inne szlacheckie damy otrzymywały nawet po kilka sztuk najmodniejszych szat223.

3.3. Pozostała garderoba

3.3.1. Okrycia wierzchnie

W związku z warunkami klimatycznymi w Rzeczypospolitej niechętnie rezygno- wano z popularnych futrzanych płaszczy i nakryć głowy. Choć moda zachodnia proponowała lekkość ubioru, nieodłącznie wiązaną z elegancją, to jednak polskie szlachcianki nadal trzymały w swych garderobach okrycia nieco cięższe, wykonane z grubszej materii224. W użyciu pozostawały wzorowane na męskich kontusiki, szyte jednak specjalnie z przeznaczeniem dla dam. W pochodzących z terenu wo- jewództwa krakowskiego kobiecych wyprawach ślubnych wśród odzieży wierzch- niej powszechnie ofiarowywano pannom przeróżne płaszczyki. Często odzież ta podszyta była futerkami zwierzęcymi, zapewniając tym samym termiczny komfort w chłodnych porach roku. W regestrach przedślubnych znajdujemy więc przykłady takie, jak „płaszczyk biały kitajkowy, kitajka pikowana, białym futrem przeszyta”225. Zwierzęce futerka stosowano do podszycia całej wewnętrznej strony płaszcza lub do specjalnego obszycia jedynie wybranych jego również skrupulatnie wybierano odpowiedni jego gatunek. W wyprawie wpisanej do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku, sporządzonej dla córki Jacka Michalczewskiego, wyszczególniono „płaszczyk lamowy podszyty, z ogonkami koło szyi”226. W regestrach przedślubnych wzmiankowane też były szuby sukienne, stano- wiące rodzaj okrycia popularnego jeszcze w XVII stuleciu227. Podszywane zwie- rzęcymi futerkami, podobnie jak płaszczyki dobrze sprawdzały się w chłodnych porach roku. W regestrze sporządzonym przy okazji wydania za mąż cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej w 1733 roku wyszczególniona została jedna

222 APL, AWH, rkps 535, s. 2. 223 Zob. AGAD, AR, IX, nr 123, s. 48; CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 372, k. 1. 224 Problem trwałości mody i czynniki wpływające na jej zmiany omówiła I. Turnau, Moda a odzież – zmienność i długie trwanie, KHKM 1974, t. XXII, nr 1, s. 87–99. 225 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 226 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 227 Renata Gałaj charakteryzowała je jako suknie długie, obszerne i podszywane, o szerokich rękawach – zob. R. Gałaj, dz. cyt., s. 76. 318 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

„szuba pąsowa sukienna z sukna francuskiego, pieskowym futrem grzbietami podszyta”228. Prosty wzór ubioru zyskał nieco na szlachetności dzięki użyciu mod- nej tkaniny do jego wytworzenia, podszycie futerkowe zaś przydawało odzieniu walorów praktycznych. Zakładanie szuby miało uchronić pannę przed zimnem, stąd też – podobnie jak w przypadku kontuszy – również szerokie zastosowanie miały różne futra zwierzęce. W regestrze Anny Morawskiej z 1740 roku pojawiła się szuba adamaszkowa, podszyta nie grzbietami, lecz szlamami229. Szlachcianki z zamożniejszych rodzin mogły liczyć na szuby wykonane z najlepszych materiałów i podszywane wysokogatunkowym futrem. Bogata „szubka biała adamaszkowa brzuszkami podszyta i sobolami okładana” znalazła się wśród wielu intratnych podarunków przekazanych przy zamążpójściu Konstancji Łabędzkiej, stolnikównie sanockiej, w 1736 roku230. Ponadto szlachcianka otrzymała do niej niezwykle funk- cjonalny w chłodne dni rękawek gronostajowy, pozwalający dopełnić cały strój. Inny rodzaj wierzchniego odzienia, w formie wywodzącej się z mody męskiej, dostała w wyprawie Elżbieta z Tęgoborza Zawadzka w 1719 roku. W spisie znajduje się kilka sztuk odzienia określanego jako „azuka”. Jedna z nich była „gwoździko- wa stara w kwiatki złote powszednia”, druga zaś „płócienna sztuczkowa biała”231. Niestety, w regestrze nie podano dokładniejszej charakterystyki tego rodzaju stroju. Można przypuszczać, że użyty w nim termin „azuka” był najprawdopo- dobniej uproszczeniem nazwy „hazuka”, oznaczającej rodzaj płaszczyka232. Ten typ odzienia zyskał popularność jeszcze w XVII wieku, stanowiąc alternatywę dla jup, żupanów i dołomanów (podobnych do krótkich żupanów)233. Tradycyj- nie jednak hazuka kojarzona była przede wszystkim z ubiorem męskim – długą szatą, zapinaną na szereg guzików. W przypadku regestrów wypraw ślubnych wy- szczególniano różnorodne kobiece „azuki”, w tym specjalnie podszywane futrem, służące na chłodniejsze dni234. Takie właśnie odzienie otrzymała w swej wyprawie z 1725 roku Teresa Kamieńska, choć ofiarowana jej „azuka morowa popielata” nie była ocieplona wysokogatunkowym futrem pupkowym, lecz jedynie „szlamami podszyta, karmazynowa z srebrnym galonem”235. Podobną azukę, „kamlotową,

228 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 229 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 230 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 231 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 232 O hazuce w modzie hiszpańskiej wspomina M. Gutkowska-Rychlewska, dz. cyt., s. 434. 233 R. Gałaj, dz. cyt., s. 74. 234 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 235 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 319 białym futrem podszytą”, otrzymała od swych rodziców w 1737 roku Franciszka z Lisickich Romiszowska, cześnikówna owrucka236. Najprawdopodobniej mianem azuki określano też suknię nocną, na co wskazuje pochodzący z 1721 roku spis przedmiotów ofiarowanych przy zamążpójściu Annie Kempskiej, w którym pośród bielizny i czepców nocnych wymieniona również została „azuka jedna biała”237. Inną formę miały często wzmiankowane w wyprawach „jupeczki”238. Suknia taka mogła być skrojona na dwa różne sposoby. Pierwszy model był rodzajem krótkiego wierzchniego odzienia, o luźniejszej formie i delikatnym fałdowaniu z tyłu. Drugi typ jupki to szata obcisła i wcięta w pasie. Rękawy odzienia mogły być długie lub też kończyć się na wysokości łokcia. W zależności od przezna- czenia jupkę dodatkowo podszywano płótnem – gdy miała służyć na cieplejsze dni – lub futrami – by można ją było nosić w okresie zimowym. Wśród przedmio- tów wyszczególnianych w ślubnych regestrach panieńskich znajdujemy przede wszystkim drugi ze wzmiankowanych rodzajów sukien. W wyprawie dla Fran- ciszki Nieprzyckiej (na podstawie regestru pośmiertnego z 1761 roku) znalazła się „jupeczka zielona kamlotowa z białym futrem numero jedna”239. Była to więc szata niewątpliwie przeznaczona do noszenia zimą, jako że wykonano ją z wełny i dla utrzymania ciepła podszyto zwierzęcym futrem. Podobne zastosowanie miała jupa, którą wręczono w wyprawie ślubnej Elżbiecie z Tęgoborza Zawadzkiej w 1719 roku. Zgodnie z opisem zamieszczonym w regestrze suknia była wykonana z niebieskiego „francuskiego sukna, podszyta popielicami”240. O jupce z grodeturu wspomniano natomiast w regestrze wyprawy ślubnej Salomei z Otwinowskich Święcickiej. Szlachcianka, dla której dar sporządzono w 1745 roku, otrzymała od rodziców „jupkę gordeturową zieloną, piesakami białymi szlamowymi podszytą”241. Rzadziej wzmiankowany rodzaj podszycia miała jupka ofiarowana w wyprawie Katarzynie z Taszyckich Poniatowskiej w 1717 roku. Szlachcianka otrzymała bo- wiem „jupę aksamitną czerwoną, barankami białymi podszytą”242. Do znacznie częściej wymienianych należały za to futra kunie, lisie, a także gronostajowe243.

236 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1722. 237 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 238 Alina Barbara Mrozowska wywodzi nazwę „jupka” od arabskiego słowa „dżubba” – zob. A. B. Mrozowska, Nazwy ubiorów…, dz. cyt., s. 508. 239 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 420. 240 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 241 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 924. 242 ANKr I, Castr Sandec, nr 165, s. 680. 243 Odzież podszywana futrem gronostajów, popielic, soboli czy kun wzmiankowana była już w wyprawach ślubnych z końca XV wieku i wśród ofiarowywanych pannom przedmiotów 320 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Wśród odzieży wierzchniej służącej pannom w nieco chłodniejsze dni kró- lować zaczęły w XVIII wieku mantyle oraz chusty. Podobne w formie i często utożsamiane ze sobą, stanowiły rodzaj okrycia stosunkowo lekkiego, zakłada- nego jesienią lub wiosną, ale nie w mroźne dni. Najpowszechniej występowały mantyle gazowe, pozwalające delikatnie otulić ramiona. W przypadku chust noszono modele wykonane z muślinu oraz inne, obszywane frędzlami244. Kilka chustek jedwabnych otrzymała w ślubnym darze Elżbieta Zawadzka w 1719 roku. W wyprawie Franciszki Nieprzyckiej (na podstawie regestru pośmiertnego z 1761 roku) wyliczona została tkanina nie tyle okrywająca całe ramiona w chłodniejsze dni, lecz wyraźnie określona jako „chustka biała na szyję”245. Odmienne zastosowanie i formę miały, także popularne wśród polskich szlachcianek, palatynki246. Stanowiły one rodzaj okrycia wierzchniego wyłącznie górnej części ciała. Kształtem przypominały krótkie pelerynki. Nieco podobne do szerokiego szala, upinane były w tylnej części stroju. W zależności od wykoń- czenia i użytego materiału mogły służyć kobietom w porze letniej lub zimowej. We Francji popularność zaczęły zyskiwać już pod koniec XVII wieku, zaś w Rze- czypospolitej figurowały jako elementy wypraw ślubnych znacznie dłużej. Same zapisy regestrów przedślubnych dla polskich szlachcianek wskazują, że na terenie Rzeczypospolitej nadal były one w użyciu jeszcze w drugiej połowie XVIII stule- cia. Regestry sporządzane dla szlachcianek krakowskich zwykle wzmiankowały o przekazywaniu pannie przez rodziców kilku egzemplarzy owych palatynek, takich jak wspomniane w regestrze stolnikówny sanockiej Konstancji Łabędzkiej z 1736 roku „palatynki aksamitne dwie i palatynka czarna koronowa jedna”247. Stosunkowo strojną szatę tego typu otrzymała też w 1757 roku Katarzyna Mił- kowska, w której regestrze przedślubnym odnotowana została „palatynka na białym atłasie, złotem haftowana, frendzelka w około złota”248. Do podszywania palatynek, podobnie jak w przypadku innych, wcześniej wspomnianych strojów, stosowano też futerka zwierzęce.

tradycyjnie stanowiła jeden z najbardziej luksusowych podarków – zob. K. Turska, Wyprawy ślubne…, dz. cyt., s. 5. 244 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 245 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 246 Nazwę tę wywodzono od księżnej Palatynatu. 247 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 248 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. Badania Ireny Turnau potwierdzają, że hafty wykonywane w XVIII wieku niejednokrotnie cechował różnorodny program ikonograficzny – zob. I. Tur- nau, Źródła ikonograficzne do nowożytnej historii produkcji i konsumpcji. Próba klasyfikacji, KHKM 1966, t. XIV, nr 1, s. 55. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 321

Popularne rodzaje odzieży wierzchniej, jak palatynki, jupki czy płaszczyki, wzmiankowane były w większości wypraw ślubnych przygotowywanych dla szla- checkich córek w czasach saskich. Co naturalne, podobnie jak w przypadku sukien, także i w tym istniały spore różnice między regestrami zamożnych i uboższych szlachcianek. Białogłowy z majętnych rodzin mogły liczyć na płaszczyki i kontusze podszywane futrem najwyższego gatunku, a liczba sztuk konkretnych modeli gar- deroby przekazywanych przez rodziców wymagała nierzadko tworzenia osobnych spisów, w których wyliczano rzeczy uszeregowane pod względem form i materiałów. Jupki czy kontusiki podszywane były dobrym gatunkowo futrem pupkowym, czym podkreślano ich wartość. Wykazana w regestrze z 1697 roku, sporządzonym dla podsędkówny bracławskiej Marianny Pobierezkiej, „jupka złocistej materii, pupka- mi podszyta sobolimi” stanowiła jeden z najdroższych elementów całej garderoby, jaką otrzymała szlachcianka249. W innym zaś spisie, z 1728 roku, będącym wykazem przedmiotów darowanych stolnikównie sanockiej Annie Rożnowskiej, wymieniono kontusz „grodeturowy, ponsowy, królikami siwymi podszyty”250. Wzmiankowano też o kontuszach i jupach podszywanych futrami kun i innych zwierząt.

3.3.2. Nakrycia głowy

W Rzeczypospolitej czasów saskich szlachcianki chętnie pokazywały się w na- łożonych na głowę nakryciach, często o wymyślnych kształtach251. Białogłowy szczególnie ulubiły sobie kornety, stanowiące nierzadko efektowny i kosztowny element stroju. Modę tę z właściwym sobie przekąsem komentował Jędrzej Ki- towicz, pytając o istotę wybujałości form popularnego nakrycia głowy252. Zapisy w regestrach wypraw ślubnych wskazują na całą gamę możliwych form i upięć, jakie mogły przybierać kornety ofiarowywane szlachciankom. W wykazach jest mowa zarówno o „kornetach z przednimi koronami”, jak i o tych z „podlejszy- mi koronami”253. Dobre, bogate kornety mogły stanowić dla rodziców nie lada

249 LVIA, f. 1040, op. 1, spr. 187, k. 1v. 250 BOss, rkps 11842, s. 221. 251 Noszenie ozdobnych nakryć głowy nie było jedynie domeną kobiet. W modzie męskiej na przełomie XVI i XVII wieku pojawiła się spora liczba różnorodnych modeli nakryć, które z dumą noszono w całej Europie – zob. J. Żukowski, Chapeau bas. O nowożytnych przodkach trikorna, KHKM 2010, t. LVIII, nr 3–4, s. 369. 252 J. Kitowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III, oprac. R. Pollak, Wrocław 2003, s. 532. 253 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 322 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… wydatek. W regestrze ślubnym Heleny Księskiej (oblatowanym w krakowskiej księdze grodzkiej w 1750 roku) wykazano „kornetów, których było kilka, gro- deturowych z koronami przednimi, że przeszło tysiąc złotych były waloris”254. O zamiłowaniu szlachcianek do kornetów świadczą zwłaszcza przedślubne wy- prawy z połowy XVIII wieku, w których rodzice bądź opiekunowie umieszczali niejednokrotnie całe zespoły tych nakryć głowy. W spisie przedmiotów zgroma- dzonych dla cześ­nikówny owruckiej Franciszki z Lisickich Romiszowskiej w 1737 roku znalazła się wzmianka, że zamówiono dla panny „garnitur cały kornetów z koronami”, a ponadto osobne egzemplarze „kornetów z angażantami”, czyli dodatkowo dekorowanych zdobnymi kompozycjami koronek255. Katarzyna z Mił- kowskich, której wyprawa ślubna spisana została w 1757 roku, także otrzymała od rodziców cały szereg różnorodnych mobliów. Wśród nich osobną pozycję stanowił „regestr kornetów”, w ramach którego wyliczono wszystkie wymyślne konstrukcje mające zdobić młodą szlachciankę. Panna dostała kilka różnych modeli, wśród nich „kornet rąbkowy z koronkami”, dwa kornety gazowe, a także pośledniejszych „kornetów powszednich i innych par kilka”256. Córka Jacka Mi- chalczewskiego, której wyprawę wpisano do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku, otrzymała w posagu „kornet dziergany” oraz wykonany z niezwykle wówczas popularnego materiału „kornet olęderski”257. Ze względu na znaczną liczbę kor- netów ofiarowywanych pannom wiele regestrów ograniczało się tylko do podania liczby, bez bliższej charakterystyki każdego z egzemplarzy. Wykazano więc między innymi, że w 1719 roku Elżbieta z Tęgoborskich Zawadzka otrzymała ich osiem258. Zamiłowanie do wystawnych kornetów przekładało się na popularność innego ze strojnych nakryć głowy, jakimi były bonety. Za zbyt późne należy uznać datowa- nie okresu noszenia bonetów dopiero na drugą połowę XVIII wieku259. Już bowiem w wyprawach panieńskich z pierwszej połowy tego stulecia wzmiankowano o nich i wyliczano nawet po kilka sztuk. Zamawiano je, komponując szlacheckie wyprawy, gdyż pozwalały na wystawne dopełnienie stroju, odpowiednie dla szlacheckiej prezencji. Podobnie jak w przypadku kornetów w wielu spisach garderoby ofia- rowanej pannie przy okazji zamążpójścia nie specyfikowano dokładnie kolejnych sztuk, ograniczając się do skrupulatnego podania ich liczby. W wyprawie z 1719

254 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 74. 255 Tamże, s. 1723. 256 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 257 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 258 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 259 Zob. M. Gutkowska-Rychlewska, dz. cyt., s. 861. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 323 roku, spisanej przy zamążpójściu Elżbiety z Tęgoborskich Zawadzkiej, wyliczono, że poza kilkoma sztukami kornetów panna otrzymała również „bonetów dwa”, nieokreślonego jednak kształtu i koloru260. Noszenie bonetów w czasach saskich było tak popularne, że w regestrach wypraw ślubnych zaczęto wyróżniać egzem- plarze najbardziej strojne i te, które noszono wyłącznie w dni powszednie. Zgodnie z regestrem wpisanym do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku córka Jacka Michalczewskiego miała otrzymać po zamążpójściu pojedyncze sztuki strojnych bonetów dzierganych i „olęderskich” oraz „bonetów na częste chodzenie sześć”261. Aby ochronić się przed słońcem, szczególnie młode kobiety używały też specjal- nych osłon, szytych z cienkiej materii. Zapewniały one pożądaną ochronę głowy i włosów przed działaniem słońca. Owe osłonki określano mianem kwefów i, jak podawał Kitowicz, białogłowy nosiły je nie tylko w celu osłonięcia się w słoneczne dni, ale również dla splendoru i mody262. Tak skrojone tkaniny wzmiankowane były w regestrach ślubnych szlachcianek krakowskich z drugiej połowy XVIII wie- ku. Franciszka Nieprzycka otrzymała w swej wyprawie „kwefik czarny na kornet numero jeden” (na podstawie regestru pośmiertnego z 1761 roku)263. Do szycia kwefów doskonale nadawały się wszelkie cienkie i lekkie materiały. Stąd też rege- stry ślubne były wypełnione wzmiankami o „kwefach gazowych” i „gładkich”264. Kwefy z powodzeniem wykonywano też z jedwabiu, ze względu na jego pożądane właściwości. Kilka sztuk kwefów tego rodzaju wykazanych zostało w darze dla córki Jacka Michalczewskiego. W regestrze, wpisanym do akt grodzkich krakow- skich w 1729 roku, wymieniono między innymi „kwefów jedwabnicowych trzy”265. Dodatkowo panna otrzymała wykonany już z tańszego materiału „kwef kitajkowy”. Mniej okazałymi nakryciami głowy były czepce i czapeczki. Noszono je jednak, gdyż zdobiące głowy kornety czy kwefy należały wprawdzie do efektownych elementów stroju, ale nie stanowiły wystarczającego zabezpieczenia przed inten- sywnym mrozem. W zimie znacznie bardziej funkcjonalne były więc różnorodne czapki, których przekazywanie w przedślubnym darze potwierdzają zachowane regestry. W spisach znajdują się wzmianki o „czapkach lamowych”, a więc ba- wełnianych, odpowiednich do zakładania przy niskich temperaturach266. W wy-

260 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 261 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 262 J. Kitowicz, Opis obyczajów…, dz. cyt., s. 542. 263 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 264 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 265 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 266 Tamże, s. 189–190. 324 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

prawach ślubnych z połowy XVIII wieku panny nie otrzymywały ich tak wiele, jak wyżej wspomnianych, niezwykle popularnych wówczas kornetów. W spisach mobiliów ofiarowywanych wydawanym za mąż kobietom pojawiają się raczej pojedyncze przykłady „czypców” i białogłowskich „czapeczek”. Wykonywane one były z różnych materiałów, w tym z delikatnych aksamitów, jak czapeczka „aksamitna białogłowska z koronką” wzmiankowana w regestrze cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej z 1733 roku267. Z mody siedemnastowiecznej nadal utrzymał się też zwyczaj przekazywania pannom w wyprawach kołpaków. Te ozdobne nakrycia głowy wywodziły się wprawdzie z mody męskiej, jednak w XVII wieku zaadaptowano je także na potrzeby szlachcianek268. Strojny „koł- pak aksamitny pąsowy soboli z kutasem złotym” został ofiarowany w wyprawie stolnikównie sanockiej Konstancji Łabędzkiej w 1736 roku269. W XVIII wieku w regestrach przedślubnych sporządzanych dla szlachcianek krakowskich zaczęły się pojawiać dodatkowe okrycia na chłodne pory roku. Część z nich określano jako proste „kapturki”, wykonywane zazwyczaj z aksamitu. Tego rodzaju nakrycie głowy otrzymała od ojca w 1764 roku Ludwika Popławska, cześ­ nikówna trembowelska270. Jeden z typów podszywanego futrem kapturka nosił w Rzeczypospolitej nazwę „duet” (fr. duvet). W regestrze wyprawy z 1739 roku dla Justyny Piegłowskiej, cześnikówny wiskiej, wykazane zostały pośród kwefów, ba- wetów i kornetów „duecik i czółko czarne aksamitne”271. Wspomniane duety nie zyskały takiej popularności, jaką cieszyły się kornety czy bawety, stanowiąc jedynie uzupełnienie modnej damskiej garderoby. W wyprawie Katarzyny z Taszyckich Poniatowskiej w 1717 roku wręcz wykazano, że pannie ofiarowana zostaje „kwefa czarna kitajkowa i duet do niej”272. Wspomnianą część garderoby potraktowano więc jedynie w kategorii dopełniającej strój, a nie jako stanowiącą jego istotę. Osobnym rodzajem towarów były okrycia nocne „do wiązania”273. Spośród wzmiankowanych był to najmniej reprezentacyjny typ okryć głowy, zakładany wyłącznie w otoczeniu domowym. W regestrach wypraw ślubnych znajdują się informacje o przekazywaniu pannom pojedynczych i raczej prostych w formie egzemplarzy. W wyprawie Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej w 1719 roku wyszcze-

267 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 268 M. Gutkowska-Rychlewska, dz. cyt., s. 867. 269 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 270 ANKr I, Castr Biec, nr 276, s. 106. 271 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1604. 272 ANKr I, Castr Sandec, nr 165, s. 680. 273 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 420. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 325 gólniona została jedna „czapka adamaszkowa sypialna, kitajką czarną obłożo- na”274. Takie właśnie odzienie nocne wymieniono w spisie inwentarza Anny Kempskiej w 1721 roku. Co znamienne, szlachcianka dostała aż 12 „czepków do sypiania z koronkami”275. Inne szlachcianki nie otrzymywały ich wprawdzie tak wiele, ale w dobrym tonie było zapisanie córce przynajmniej kilku sztuk. W re- gestrze wpisanym do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku, sporządzonym dla córki Jacka Michalczewskiego, wyszczególnionych zostało sześć „czepków do sypiania i ściągaczek z koronami sześć”276. Zamiłowanie do kornetów i bonetów, a także innych form nakryć głowy uwidacznia się w wielu odnalezionych spisach wypraw ślubnych. Bez względu na region i zamożność starano się wyposażyć szlacheckie córki w przynajmniej kilka sztuk modnych dodatków uzupełniających garderobę. W związku z tym, że nakrycia głowy były elementami tańszymi niż klejnoty, suknie czy bogato podszywane okrycia wierzchnie, dysproporcje między wyprawami dla różnych szlachcianek nie są w tym zakresie tak ogromne. Oczywiście, zamożne panny otrzymywały całe zestawy kornetów, kwefów i czapeczek, jednak w zachowanych zestawieniach szczególnie wyróżniano pojedyncze modele. Na chłodne dni panny dostawały nakrycia głowy podszywane futrami. Wzmiankowano więc o „sobo- lowych czapkach”277. Szczególnie rozbudowane były spisy kornetów trafiających w białogłowskie ręce. Wykazy te cechują się znacznie większą różnorodnością niż we wcześniej wspominanych wpisach. Osobno wyróżniano kornety „zapusz- czane”, zdobione koronami278. W połączeniu z kornetami często ofiarowywano dopasowany do nich gors oraz odpowiednią liczbę angażantów.

3.3.3. Intymne elementy ubioru

W regestrach wypraw ślubnych zwyczajowo wydzielano osobną część, gdzie wpi- sywano wyłącznie elementy bielizny, które panna otrzymywała w darze przed- ślubnym279. Podobnie jak suknie, kołdry czy piernaty stanowiły one nieodłączną

274 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 275 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 276 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 277 LVIA, f. 1040, op. 1, spr. 187, k. 1v. 278 BOss, rkps 11842, s. 221. 279 Wiele elementów pozostało w tym zakresie niezmienne od XVII wieku – zob. R. Gałaj, dz. cyt., s. 90. 326 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

część uposażenia, będąc artykułem codziennego użytku. Do bielizny kobiecej zaliczano przede wszystkim koszule, których zwyczajowo ofiarowywano pannom przynajmniej kilka sztuk280. Trzeba zauważyć, że nie zawsze stanowiły one towary nowe czy dobrze zachowane. W regestrach wyraźnie oddzielano więc te specjalnie zamówione i kupione z okazji zamążpójścia od „przechodzonych”281. Koszule były raczej proste w formie, wykonane z tańszych materiałów. W wyprawie spisanej na podstawie regestru pośmiertnego z 1761 roku Franciszka Nieprzycka otrzymała „koszul prostych lnianych numero sześć”, zaś Elżbieta Zawadzka w 1719 roku – „ko- szul białych” aż 21282. Wspomniane koszule lniane należały do bielizny niezwykle powszechnej i wzmiankowano je w wielu przedślubnych regestrach w liczbie przynajmniej kilku sztuk, uzupełnionych prostymi koszulami sztuczkowymi283. Na potrzeby sporządzenia ślubnej wyprawy sprowadzano koszule „olęderskie” czy wrocławskie, mające stanowić spodnie odzienie, na które następnie zakładano kolejne elementy ubioru, między innymi „do gorsów”284. Regestry wypraw ślub- nych wzmiankowały też o koszulach długich, „sztuczkowych lamowych”, których aż 10 otrzymała w 1729 roku niewymieniona z imienia panna Michalczewska285. Popularnym materiałem, z którego szyto odzież spodnią, w tym wzmiankowane wyżej proste koszule, był len. Lniane odzienie, określane często jako „cienkie”, stanowiło podstawowy element garderoby, który ponadto nie kosztował zbyt dużo. Pośród towarów ofiarowywanych kobietom, poza wspomnianymi koszulami, znajdowały się elementy równie podstawowe, czyli podwłośniki. Te wymienia- ne w regestrach przedślubnych występowały w kilku gatunkach. Najczęściej w inwentarzach mobiliów ofiarowanych pannie przy zamążpójściu wspomina- no o podwłośnikach szwabskich286. Inne, także często wyszczególniane w spi- sach ochędóstwa, to podwłośniki wykonane z tak zwanego domowego płótna287. W regestrze z 1721 roku, będącym zestawieniem mobiliów przygotowanych dla

280 Duża liczba wszelkich elementów składających się na szlachecką bieliznę wynikała z tego, że bielizna ulegała szybkiemu zużyciu. Była również stosunkowo tania, stąd też pozwalano sobie na zakup nawet kilkunastu sztuk koszul, poszewek czy chust – zob. Historia kultury materialnej w Polsce…, dz. cyt., s. 340. 281 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 111. 282 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 283 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. Szerzej o znaczeniu tkanin lnianych w nowożytnej Europie – zob. I. Turnau, Problematyka badań nad…, dz. cyt., s. 452. 284 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 285 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 286 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 111. 287 Tamże. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 327

Anny Kempskiej, wyszczególniono natomiast „podwłosie pikowanego rąbku z ko- ronkami jedno”288. Prosty podwłośnik sztuczkowy został zaś ofiarowany w 1733 roku cześnikównie bracławskiej Salomei Hulanickiej289. Kobiety korzystały też z tak zwanych pasów do podpasywania, które zapewniały odpowiednie ułożenie materiału sukni. Na kobiecą bieliznę składały się ponadto różne fartuszki, zarówno proste w for- mie, jak i zdobione bądź specjalnie wykrawane. W regestrach panieńskich odnaleźć więc można „fartuchy rąbkowe gładkiego rąbku”, jak i bardziej zdobiony „fartuch rąbkowy w pasy, kwiatki po nim”290. W regestrach często wyróżniano też tak zwane fartuchy szwabskie291 oraz wrocławskie i śląskie. Do wykonania fartuchów używa- no również materiałów najprostszych, określanych jako zwyczajne kawałki płótna. Takich prostych „fartuchów płóciennych” szlachcianki otrzymywały zwykle po kilka sztuk292. W regestrze z 1721 roku, zawierającym spis towarów ofiarowanych Annie Kempskiej, wyszczególniono kilka rodzajów fartuchów, w tym „fartuchów olenderskiego płótna sześć” oraz „fartuchów wrocławskiego płótna sześć”. Wśród najczęściej wymienianych rodzajów fartuchów, stanowiących raczej proste, tanie i poślednie elementy szlacheckich wypraw, szczególny wydaje się egzemplarz wzmiankowany w wyprawie przedślubnej Heleny Księskiej (z krakowskiej księgi grodzkiej z 1750 roku). Otrzymała ona od rodziców „fartuch haftowany złotem i srebrem na obydwie strony, z kampaną złocistą”293. Warto podkreślić, że w XVIII wieku do kategorii bielizny zaliczano nie tylko samo odzienie noszone na co dzień przez kobiety, ale także wiele towarów słu- żących ochędożeniu łoża, jak różne prześcieradła, które zwyczajowo przekazy- wano w przedślubnym darze. Oddzielano je dokładnie od innych przedmiotów stanowiących oporządzenie szlacheckiego łoża, takich jak kołdry, piernaty i bety. Wśród bielizny ofiarowywanej szlachciankom odnaleźć można także poszewki na poduszki. W regestrach sporządzanych przez szlachtę z terenu województwa krakowskiego są one zazwyczaj proste w formie, rzadko w spo- sób szczególny zdobione. Sporadycznie i wyłącznie w przypadku podarunków dla zamożniejszych panien spisy wzmiankowały o eleganckich poduszkach

288 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 289 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 290 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 111. 291 Tamże. 292 Elżbieta z Tęgoborza Zawadzka otrzymała w wyprawie dziewięć takich fartuchów – zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 293 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 74. 328 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

„z kutasami karmazynowymi”, które otrzymała chociażby cześnikówna wiska Justyna Piegłowska w 1739 roku294. Choć artykuły służące codziennym po- trzebom, takie jak prześcieradła, kołdry czy poduszki, występowały w każdym niemal wykazie mobiliów przekazanych pannie przy zamążpójściu, to jednak i w tym wypadku widoczne są wyraźne dysproporcje między jakością i ilością towarów ofiarowanych zamożnym i uboższym szlachciankom. W regestrze ślubnym Franciszki Nieprzyckiej (na podstawie regestru pośmiertnego z 1761 roku) wzmiankowano o stosunkowo niewielu towarach do oporządzenia łoża, wyliczono bowiem wyłącznie „prześcieradeł numero dwa, […] poszewek nu- mero sześć”295. Prześcieradła wykazane w regestrze, podobnie jak w przypad- ku wielu innych szlachcianek krakowskich, określono jako proste i lniane296. Sporadycznie wśród podarunków dla szlachcianek krakowskich pojawiały się prześcieradła z „podgórskiego płótna”, wymienione w regestrze Justyny Pie- głowskiej, cześnikówny wiskiej, z 1739 roku297. Rodzaj towarów stosunkowo tanich, a przez to dobrze reprezentowanych, stanowiły też różnej wielkości poszewki. W panieńskich regestrach wyliczano ich zwykle po kilka, a nawet po kilkanaście sztuk. Duża liczba przedmiotów codziennego użytku, jak poszwy, kołdry, prześcieradła czy poszewki, uwidacznia się zwłaszcza w odniesieniu do regestrów, które zawierały niemal wyłącznie podstawowe elementy do ochę- dożenia białogłowy. Pośród pojedynczych sukien i okryć wierzchnich, a także bardzo podstawowego wyposażenia w naczynia kuchenne i zastawę stołową, jak miało to miejsce w przypadku wyprawy ślubnej Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej z 1719 roku, znalazło się siedem poszewek na poduszki i cztery „prześcieradła na łóżko”298. Popularny materiał, z którego wykonane były wzmiankowane w regestrach ślubnych poszewki, stanowił len. O komplecie poszew utkanych z lnu wspomniano w spisie mobiliów ofiarowanych pannie Michalczewskiej. Na ślubny dar składało się „poszew osiem lnianych sztuczkowych”299, uzupeł- nionych osobno wyszczególnionymi poszwami na małe i duże kołdry. Osobną kategorię przedmiotów, zaliczanych także do bielizny, stanowiły obrusy i serwety. Nierzadko liczbę przekazanych w formie wyprawy obrusów podawano nie w sztukach, lecz w łokciach. Szczególnie popularne były tak zwane obrusy

294 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1602. 295 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 296 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 297 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1602. 298 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 299 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 329 gdańskie300, podobnie jak i gdańskie serwety. W regestrach wypraw ślubnych roz- różniano też obrusy wrocławskie i śląskie – te ostatnie były przede wszystkim znacz- nie tańsze od innych. Rzadziej wzmiankowano towary uszyte ze wspomnianego już wcześniej sukna podgórskiego. W regestrze przedślubnym sporządzonym w 1739 roku dla Justyny Piegłowskiej, cześnikówny wiskiej, wykazano wykonane z tego materiału obrusy, serwety, ręczniki i fartuszki301. Do najtańszych zaś należały wszel- kie obrusy drelichowe, proste w formie i najmniej okazałe pod względem gatunku. Wskazane wcześniej przemiany zachodzące w szlacheckiej obyczajowości w czasach saskich, dotyczące między innymi kultury spożywania posiłków i wspól- nego ucztowania, wpłynęły także na dobór i zasób towarów codziennego użytku. Pośród tradycyjnych, prostych obrusów i serwet zaczęły pojawiać się w szlachec- kich kufrach materiały wykorzystywane wyłącznie podczas szczególnych okazji. W wyprawie stolnikówny sanockiej Konstancji Łabędzkiej, sporządzonej w 1736 roku, znalazł się już oddzielny zbiór „serwet do kaffy”, liczący siedem sztuk302. Dla szlacheckich córek sprowadzano też mnóstwo chust i ręczników, podobnie zróżnicowanych pod względem materii i gatunku. Stosowano nazewnictwo identyczne z tym, jakiego używano podczas specyfikowania obrusów. W rege- strach znajdowały się więc towary wrocławskie, gdańskie czy śląskie303. Najbar- dziej cenione były jednak chusty (podobnie jak obrusy) „olęderskie”. Kupowano też znacznie tańsze, proste, płócienne szare chusty304 na codzienne potrzeby. Dopełnienie całego zbioru towarów zaliczanych do bielizny stanowiły ręczniki, podobnie jak inne przedmioty codziennego użytku ofiarowywane w przynaj- mniej kilku egzemplarzach. Wychodzące za mąż szlachcianki otrzymywały nie tylko ręczniki tkane i wykonane z dobrej materii, ale również – jak w przypadku innych rodzajów bielizny – w pośledniejszym gatunku, proste i drelichowe305. Ofiarowywanie szlachciankom bielizny i towarów codziennego użytku, ta- kich jak ręczniki, obrusy czy serwety, traktowano w szlacheckich rodzinach jako przejaw tradycji, do której kultywowania byli niemal zobowiązani naj- bliżsi krewni306. Towary te nie były wprawdzie drogie ani prestiżowe, jednak

300 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 111. 301 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1604. 302 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 303 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 794. 304 Tamże, s. 796. 305 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 111. 306 Były to rzeczy już w średniowieczu traktowane jako intymne – zob. A. Szymczakowa, Wyprawy szlachcianek…, dz. cyt., s. 139–147. 330 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… ze względu na swój wymiar praktyczny zawsze stanowiły nieodłączny element wykazywany w inwentarzu. W innych odnalezionych regestrach przedślubnych dominowały w odniesieniu do bielizny proste wzory i materiały, podobnie jak to było w przypadku szlachcianek krakowskich. Dobrze wyposażony regestr stano- wił zbiór przynajmniej kilkunastu koszul i poszewek na poduszki oraz zagłówki (określane w spisach jako wały), paru egzemplarzy fartuchów i prześcieradeł oraz pojedynczych sztuk podwłośników307. Dodatkowo w poczet wyprawy włą- czano najczęściej proste kitajkowe „firanki do okien”308. Kanclerzanka litewska Katarzyna Barbara Radziwiłłówna w 1720 roku dostała w swej wyprawie „firanki do dwóch okien z falbanami także szamarowanymi”309. Tak jak i we wcześniej wzmiankowanych regestrach najpopularniejsze były chusty, obrusy i serwety określane jako szwabskie, „olęderskie”, gdańskie czy wrocławskie310. Podobnie jak w przypadku szlachcianek krakowskich zamawiano w zależności od potrzeb i możliwości gotowe obrusy lub wyłącznie materiał do ich szycia311. W spisie z 1763 roku, sporządzonym przy wydawaniu za mąż Anny Hardonin, wymienione zostały też 24 „obrusy krakowskie”, zupełnie pomijane w innych spisach312. W regestrze z 1748 roku dla kasztelanki płockiej Róży Nieborskiej osobno wykazano oprócz prześcieradeł czy fartuchów także 12 „chustek do nosa”313.

3.3.4. Elementy dopełniające strój

Strojne suknie, modne elementy odzieży i kosztowne klejnoty, które były najbar- dziej wartościowymi częściami wyprawy ślubnej, uzupełniano rzeczami mniej wartościowymi, lecz stanowiącymi niezbędne dodatki do białogłowskiego stroju. W regestrach odnotowywano więc takie rzeczy, jak wełniane pończochy, będące częstym składnikiem szlacheckiej wyprawy314. Produkowano je głównie w krajo-

307 BOss, rkps 11842, s. 222. 308 AGAD, Zb. A. Czołowskiego, nr 440, s. 77. 309 AGAD, AR, XI, nr 124, s. 63. 310 Podobne rodzaje bielizny, jako powszechnie dostępne, używane były też przez mieszczanki – zob. J. Pachoński, Zmierzch sławetnych…, dz. cyt., s. 459. 311 PAU i PAN Kr, rkps 5769, s. 12. 312 APL, AWH, rkps 535, s. 1. 313 AGAD, AMW, rkps 908, s. 6. 314 W XVIII wieku wybór pończoch był szeroki, od tanich nicianych i wełnianych po sta- mentowe czy bawełniane. Dzięki temu, że były one łatwo dostępne, używały ich zarówno szlachcianki, jak i mieszczanki – zob. J. Pachoński, dz. cyt., s. 461. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 331 wych manufakturach, których wytwórczość była odpowiedzią na modę dociera- jącą z Europy Zachodniej315. W wyprawach ślubnych, jak w przypadku regestru z 1719 roku, sporządzonego dla Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej, wzmiankowano też pończochy „stamentowe”316. W regestrach towarów zamawianych i kupo- wanych dla zamożniejszych panien przy okazji ich zamążpójścia znajdowały się również pończoszki wykonane ze szlachetniejszych materiałów. Stolników- na sanocka Konstancja Łabędzka otrzymała w 1736 roku od swych rodziców komplet „pończoch jedwabnych ze srebrnymi i złotymi cwiklami”317. W spisach z drugiej połowy XVIII wieku zauważalna jest znacznie większa różnorodność pończoch, zarówno pod względem materiałów użytych do ich uszycia, jak i ko- lorów. W przygotowanym w 1764 roku wykazie przedślubnego podarunku dla Ludwiki Popławskiej, cześnikówny trembowelskiej, wzmiankowane są „pończo- chy jedwabne różowe” i „pończoch białych bawełnianych par sześć”318. Ozdobne pończochy zaczynały stanowić istotne dopełnienie stroju kobiecego, stąd też nie tylko zwiększała się ich liczba, ale i różnorodność319. Nieodłącznym elementem dodającym zachodniego szyku były dekoracje w postaci gładkich i wzorzystych wstążek. Z lubością przyszywano je tak, aby stanowiły atrakcyjne wykończenie górnej części stroju. Szczególną rolę odgry- wał przy tym bawet, czyli rodzaj ozdobnej wkładki umieszczanej z przodu. To do niego przyszywano mnóstwo koronek i wstążek, wzorując się przy tym na modzie zachodniej. Kilka bawetów wymienionych zostało w spisie wyprawy ślubnej z 1719 roku, sporządzonej na potrzeby Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej. Pierwszy z nich określono jako srebrny, drugi zaś jako „karmazynowy material- ny”, używany jedynie w dni powszednie. Elementami dekoracyjnymi były też odpowiednio obszyte gorsy, nadające gustowny wygląd przedniej części stroju. Takie właśnie „gorsy do koszul” otrzymała w wyprawie wzmiankowana wcze- śniej Elżbieta Zawadzka320. Bardziej funkcjonalny dodatek stanowiły – obecne

315 Szerzej o głównych manufakturach włókienniczych – zob. Historia kultury materialnej w Polsce…, dz. cyt.; W. Endrei, Węgierskie manufaktury włókiennicze z XVIII w., KHKM 1963, t. XI, nr 1, s. 45. 316 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. Stamentowe – inaczej kamlotowe. Zob. A. Wyrobisz, Materiały do dziejów handlu w miasteczkach polskich na początku XVIII wieku, PH 1971, t. 62, nr 4, s. 706. 317 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 318 ANKr I, Castr Biec, nr 276, s. 107. 319 Szerzej zagadnienie różnorodności pończoch dostępnych w XVIII wieku omówiła I. Turnau, Użytkowanie dzianin odzieżowych w Polsce w XVI–XVIII wieku, KHKM 1977, t. XXV, nr 2, s. 249–251. 320 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 332 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

też w modzie męskiej – bluzgiery. Moda na nie wynikała przede wszystkim z ich praktycznego zastosowania, przyszywano je bowiem na przedniej części ubioru w celu uchronienia odzieży przed szybkim zabrudzeniem. W strojach damskich element ten występował albo pod nazwą „bluzgier”, albo „palatynek kobiecy”321. W wyprawach ślubnych kobiety otrzymywały zwykle pojedyncze egzemplarze tego dodatku. W spisie z 1721 roku odnotowano wśród przedmiotów przygoto- wanych dla Anny Kempskiej jeden „bluzgier złoty” i do niego „pasek złoty”322. Bluzgier w kolorze srebrnym wykazany został zaś w 1733 roku jako jeden z ele- mentów garderoby cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanowskiej323. Same wstążki, w oddzieleniu od konkretnych części garderoby, wyliczano w regestrach ślubnych na łokcie. Określano przy tym, stosując tę miarę, długość wstążek każdego koloru. W regestrze Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej z 1719 roku zostało dokładnie podane, że „wstęg niebieskich” ofiarowano łokci trzy, podobnie jak fioletowych i różowych324. Wiele różnorodnych wstążek wymie- niono też w regestrze ślubnym Teresy Kamieńskiej z 1725 roku. W darze od matki szlachcianka otrzymała „wstęgi zielonej ze srebrem półtora łokcia, wstęgi białej ze srebrem łokci numero cztery i łokieć wstęgi cytrynowej ze srebrem”325. Upo- wszechnianie się mody na zdobienie odzieży kolorowymi tasiemkami i wstążkami spowodowało, że w spisach wypraw panieńskich zaczęto jeszcze skrupulatniej wykazywać odmienne składowe, z określeniem ich dokładnego zastosowania. W regestrze wpisanym do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku, sporządzonym dla córki Jacka Michalczewskiego, wyszczególniono mnóstwo elementów do udekorowania stroju, w tym: „wstęgi błękitne do ręki atłasowe, wstęgi wiśniowe do ręki, wstęgi na głowę”, a ponadto kolekcję wstążek cytrynowych, zielonych i pomarańczowych326. Spośród szlachcianek krakowskich szczególnie bogaty zestaw wstęg do ozdoby głowy otrzymała w wyprawie cześnikówna owrucka Franciszka z Lisickich Romiszkowska w 1737 roku. W spisie wymienione zostały „wstęgi ze złotem na głowę, wstęgi drugie na głowę ze srebrem, wstęgi tercyne- lowe, wstęgi czwarte na głowę morowe, żółte”327. Szlachciankom ofiarowywano też strojne przepaski do sukien, umożliwiające pożądane wyszczuplenie sylwetki.

321 Z. Gloger, Encyklopedja staropolska ilustrowana, t. 1: A–D, Warszawa 1900, s. 178–179. 322 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 794. 323 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 324 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 325 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 326 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 327 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1722. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 333

Odpowiednia do tego celu, dekoracyjna „szarfa z koronami kitajkowa” została przekazana córce przez wcześniej wspomnianego Jacka Michalczewskiego328. Zespół koronkowych falban służących do udekorowania rękawów strojnych sukien, nazywany angażantem, stanowił nieodłączny atrybut modnych dam w XVIII wieku329. Podobnie jak inne nowinki w świecie mody także i ten ele- ment szybko stał się towarem zamawianym przez zamożną szlachtę specjalnie dla wydawanych za mąż panien. Regestry wypraw oblatowanych w księgach grodz- kich z terenu województwa krakowskiego wskazują, że w latach pięćdziesiątych XVIII wieku w przedślubnych spisach zaczęły dominować zestawy angażantów. We wcześniejszych regestrach przygotowywanych dla krakowskich szlachcianek wyliczano zaledwie po kilka sztuk takich elementów stroju. W ślubnym darze Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej z 1719 roku znalazły się dwie pary angażantów „do koszul”330. Panny dysponowały też różnymi rodzajami dekoracyjnych koron. W regestrach wymieniane są korony rąbkowe, gazowe, a także zdobione kwiatkami i dodatkowymi koronkami. Dla skomponowania strojnych angażantów kupowa- no dla szlachcianek całe zestawy koronek. Zakupu takiego dokonali w 1742 roku rodzice Wiktorii Lisickiej i włączyli do jej wyprawy przedślubnej „koronki do kornetów i angażantów” za 141 tynfów331. Korony ofiarowywane szlachciankom nie służyły jednak wyłącznie do zdobienia elementów ubioru. Wśród towarów ofiarowywanych pannom przy zamążpójściu pojawiały się także koronki do ob- szywania materiałów wykorzystywanych w urządzeniu domu, na przykład „korony do obszycia gotowalni”332. Strój szlachcianki uzupełniały też elementy, które dodawały białogłowie gra- cji i jednocześnie zapewniały ochronę w chłodniejsze dni lub ochłodę w czasie upalnego lata. Do dodatkowych części odzienia zaliczano więc rękawiczki, co znamienne – nie zawsze do pary. W regestrze wyprawy wspomnianej wcześniej Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej w 1719 roku odnaleźć można informację, że szlachcianka otrzymała zaledwie „półtory pary” rękawiczek, a więc niepełny komplet333. Ochronę rąk w zimnych okresach roku zapewniały też „rękawki”,

328 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 329 Zdobienie szat niezliczoną ilością koronek piętnowali zwłaszcza kaznodzieje doby saskiej, dowodząc, że świadczą one o kobiecej próżności i zbytku, czego pobożne białogłowy po- winny się wystrzegać – zob. K. Jaworska, Etos społeczeństwa polskiego doby saskiej w świetle ówczesnych kazań, Legnica 1999, s. 75–77. 330 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 331 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 924. 332 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 333 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 334 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

jak wówczas nazywano niezwykle praktyczne mufki. O rękawkach „lamowych na zimę” wspomniano w regestrze wpisanym do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku, stanowiącym spis przedmiotów ofiarowanych córce Jacka Michal- czewskiego334. Uszyte z tkaniny jedwabnej, miały zapewnić kobiecie komfort termiczny i jednocześnie eleganckie dopełnienie całego stroju. Jeszcze bardziej wykwintne rękawki otrzymała w 1736 roku Konstancja Łabędzka, stolnikówna sanocka, której rodzice sprezentowali „rękawek soboli”, specjalnie dobrany do białego kontusza okładanego sobolami. Regestry wzmiankują też o rękawkach atłasowych, zdobionych w zależności od wymagań i gustów. Wspomniana stol- nikówna sanocka otrzymała dodatkowo od swych rodziców w przedślubnym darze sporządzonym w 1736 roku „rękawki białe atłasowe ze złotym galonem”335. W czasach saskich do regestrów wypraw ślubnych zaczęto włączać również elementy podkreślające wysoki status i kobiecą dystynkcję. W spisach panieńskich mobiliów pojawiły się wachlarze, które szlachcianki otrzymywały w pojedynczych egzemplarzach od swych rodziców. Niestety, w inwentarzach przedmiotów ofia- rowanych przy wydawaniu córek za mąż niezwykle oszczędnie charakteryzowano te ozdoby336. Najczęściej podawano jedynie liczbę darowanych wachlarzy, znacz- nie rzadziej przybliżano sposób ich wykonania. Na przykład Anna Morawska otrzymała w 1740 roku od swej matki jeden „wachlarz w srebro oprawny”337. Niezwykle rzadko w regestrach przedślubnych szlachcianek krakowskich wzmiankowane było jakiegokolwiek typu obuwie. Jedną z nielicznych informacji na ten temat znaleźć można w spisie daru przedślubnego przekazanego w 1736 roku Konstancji Łabędzkiej, stolnikównie sanockiej. Otrzymała ona od rodziców „patynek bogatych par pięć”338. Owe patynki chroniły przez zabrudzeniem i szyb- kim zniszczeniem delikatne buciki z materiału noszone przez kobiety. Kilka par „trzewików nowych ordynarnych” i „trzewików jedwabiem szytych” otrzymała też od swych rodziców Justyna Piegłowska, cześnikówna wiska, w 1739 roku339. Modne wstążki i angażanty, a także strojne koronki przekazywano prze- ważającej większości szlacheckich panien. Nawet uboższy strój można było

334 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 335 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1358. 336 Szerzej o używanych w XVIII wieku wachlarzach – zob. M. Taszycka, Wachlarze w Europie. Rys historyczny [w:] Wachlarze Zachodu i Wschodu w zbiorach Muzeum Narodowego w Kra- kowie, red. B. Biedrońska-Słotowa, Kraków 2001, s. 22–23. 337 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 338 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 339 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1605. 3.3. Pozostała garderoba ◆ 335

w ten sposób wzbogacić i nadać mu pożądany wygląd. W sporządzonych dla zamożnych szlachcianek regestrach z czasów saskich opisywano mnóstwo wstęg i innych ozdobników, które miały okrasić zarówno suknie, jak i inne części garderoby, a nawet fryzury. Wszędzie doceniana też była funkcjonalność bluzgierów pozwalających, jak już wcześniej wspomniano, dłużej utrzymać odzienie w należytej czystości. Chcąc uatrakcyjnić również i ten element garde- roby, szyto go z materiałów w jasnych kolorach – białym lub srebrnym, a także wzbogacano, jak w przypadku rzeczy przekazanych Annie Rożnowskiej w 1728 roku, dopasowaną palatynką w identycznym kolorze340. Znacznie bogatsze były też zestawy obuwia. Wyróżniano trzewiki do chodzenia na co dzień i pojedyncze „bogate patynki” na szczególne okazje341. Na strój domowy składały się ponadto neglize342, a do ozdoby kobiecej głowy służyły azusty. Nie wspomina o nich żaden z regestrów wypraw szlachcianek krakowskich, chociaż w innych spisach przedślubnych element ten występuje dość często. Przykładem może być spis towarów ofiarowanych w 1725 roku przy zamążpójściu Franciszce Rzewuskiej, starościance wyszyńskiej. Panna otrzymała siedem różnych azustów, w tym gazowe i pondelarowe, do których dopasowano denka i angażanty, a część zdo- biona była koronami. Podobnie liczne były neglize, stanowiące rodzaj okrycia porannego, noszonego przez kobiety wyłącznie w domu. Przeważająca większość tych wzmiankowanych w regestrach była wykonana z brabanckiej koronki i wykończona angażantami343. Koronki i angażanty były wówczas niezwy- kle popularne, traktowano je niemal jako obowiązkowy element dekoracyjny modnych strojów344. Poza wspomnianymi koronkami brabanckimi chętnie stosowano też koronki grubsze, określane jako krakowskie345. Dekoracyjności ubiorowi dodawały też różnorodne zestawy wstęg, zamawianych i wyliczanych po kilka łokci dla danego koloru. W związku z tym, że wstążki kosztowały stosunkowo niedużo, można było sobie pozwolić na wyposażenie szlachcianek w różnobarwne egzemplarze – od jednolicie złotych, poprzez złote z elementami pąsowymi, zielonymi czy amarantowymi, dalej srebrne okraszane zielenią czy

340 BOss, rkps 11842, s. 221. 341 Tamże, s. 221–222. 342 Na rodzaje szat dalekowschodnich, które stały się inspiracją dla lekkich domowych okryć, w tym na „neglize”, zwróciła uwagę D. N. Zasławska, Chinoiserie w Wilanowie…, dz. cyt., s. 146–147. 343 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 368, k. 1. 344 Popularność koronek w Europie sprawiła, że z czasem powstało wiele ośrodków specjali- zujących się w ich wytwarzaniu – zob. I. Turnau, Systematyzacja form…, dz. cyt., s. 191. 345 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 368, k. 1. 336 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… różem, po wstęgi zielone, pąsowe i różowe346. Modnym dodatkiem, wzmian- kowanym w kilku regestrach ślubnych, były też, oprócz wstążek i zdobnych rękawków, „piórka strusie”, wymienione chociażby w spisie mobiliów, jakie otrzymała w przedślubnym darze Aleksandra z Sulmirskich Puzynowa, staro- ścina wiska (na podstawie regestru pośmiertnego z 1723 roku)347. W regestrach z drugiej połowy XVIII wieku coraz częściej umieszczano też wachlarze. W spisie podarunków ślubnych dla Antoniny Rzewuskiej, wojewodzianki podolskiej, z 1765 roku wyliczono zarówno kilka wachlarzy powszednich, jak i „wachlarz rzymski z miniaturami” oraz „wachlarz z perłowej macicy jeden”348.

3.4. Przedmioty codziennego użytku

3.4.1. Zastawa stołowa

Zastawa stołowa wręczana wydawanej za mąż pannie ujawniała – podobnie jak liczba i rodzaj kosztowności – status majątkowy jej rodziny349. Zamożne dziew- częta otrzymywały naczynia wykonane ze szlachetnych kruszców, nierzadko też bogato zdobione. Liczba sztućców ofiarowywanych pannom zwykle wynosiła od jednej do kilku sztuk. Znajduje to odzwierciedlenie w ówczesnym ogólnym stanie wyposażenia dworów szlacheckich w łyżki, noże i widelce, których wówczas nadal posiadano w dworach stosunkowo niewiele. W skrupulatnym szlacheckim regestrze nie mogła ujść uwagi nawet najmniejsza rzecz, jak odnotowana wśród przedmiotów zgromadzonych dla Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej w 1719 roku zaledwie jedna „łyżka srebrna pozłocista”350. Nieco więcej, bo sześć srebrnych łyżeczek otrzymała w wyprawie Anna Kempska, co odnotowano w spisie z 1721

346 Tamże, k. 2; proweniencję nazwy koloru pąsowego, wywodzącej się z włoskiego określenia maku polnego, wyjaśnia M. Taszycka, Barwy włoskich tkanin…, dz. cyt., s. 46. 347 BJ, Przyb, nr 180/4, k. 5. 348 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 372, k. 2. 349 Przedmioty znajdujące się na szlacheckich stołach stanowiły symbol prestiżu i materialne- go statusu. Nawet pojedyncze elementy wykonane ze szlachetnych kruszców usiłowano pokazywać jako świadczące o bogactwie, choć w rzeczywistości mogły one mieć niewielką wartość. Szerzej o tym zagadnieniu – zob.: J. Tylicki, Srebrne luksusy nowożytnego stołu i bufetu, KHKM 2013, t. LXI, nr 1, s. 27–36; D. Główka, Ze studiów nad majątkiem…, dz. cyt., s. 366; J. Dumanowski, Świat rzeczy szlachty wielkopolskiej w XVIII wieku, Toruń 2006; tenże, Inwentarze wielmożnych…, dz. cyt., s. 261–276; A. Pośpiech, Pułapka oczywistości…, dz. cyt. 350 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 144, s. 575. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 337 roku351. W przypadku jej regestru wskazane łyżeczki odgrywały rolę szczególną: były jedynymi sztućcami wykonanymi ze srebra. Zaledwie jeden komplet sztuć- ców srebrnych, na który składały się łyżka, „nóż i grabki”, otrzymała stolnikówna sanocka Katarzyna Łabędzka w 1736 roku352. Przemiany zachodzące w XVIII stu- leciu w zakresie kultury spożywania posiłków uwidaczniają się w regestrach ślub- nych poprzez rosnącą liczbę ofiarowywanych kobietom niewielkich przedmiotów, służących podczas podawania, nabierania i spożywania posiłków. Zaliczały się do nich pojedyncze, najczęściej srebrne szczypce, pomocne w serwowaniu jedzenia w zgodzie z nową modą353. Poza drobnymi elementami, jak wspomniane łyżeczki, noże czy szczypce, w regestrach ślubnych uboższej i średniej szlachty stosunkowo rzadko wzmian- kowane były przedmioty codziennego użytku wykonane ze srebra354. Jeśli już rodzice bądź opiekunowie przekazywali szlachciance takie precjoza, to zwykle podarunek ograniczał się do pojedynczych egzemplarzy. Wśród niewielkiej listy przedmiotów, które po zamążpójściu w 1727 roku otrzymała od swego ojczyma Anna Hebanowska, wykazana została nieduża „miedniczka srebrna” oraz dwa srebrne kubki355. W spisie scharakteryzowano je jako towary stosunkowo cenne, które wraz z klejnotami i kilkoma drobnymi srebrnymi precjozami nadawa- ły przedślubnemu darowi odpowiednią wartość. W regestrze ślubnym Jadwi- gi Miklaszowskiej z 1741 roku znalazła się jedna „miednica srebrna pozłocista z nalewką augsburską robotą”356. Podobną miednicę z nalewką „do umywania”, wykonaną ze srebra i zdobioną złocistymi brzegami, otrzymała w regestrze spi- sanym w 1720 roku sędzina krakowska Teresa Michałowska357. Do pojedynczych, stosunkowo niewielkich elementów wchodzących w poczet części szlacheckich wypraw zaliczały się też naczyńka do przechowywania różnego rodzaju alkoholi. Do napełniania wódkami ziołowymi, traktowanymi jako lekarstwo, służyć miały szlachciankom niewielkie srebrne buteleczki. Tak zwane „flaszeczki na wódkę” oraz „gruszeczki srebrne” wzmiankowane były w regestrze Anny Morawskiej z 1740 roku358.

351 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 352 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 353 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 354 Przykłady przedmiotów ze srebra obecnych na szlacheckich stołach omówił J. Tylicki, Srebrne luksusy…, dz. cyt., s. 27–42. 355 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 2980. 356 ANKr I, Castr Osv, nr 94, s. 157. 357 BOss, rkps 11815, s. 153. 358 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 338 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Uboższym pannom zapisywano przede wszystkim naczynia z tańszych su- rowców, w dodatku często niekompletne lub nawet zniszczone. Do wyjątkowych przypadków sprowadzała się nie tylko liczba sztućców, ale także naczyń o szcze- gólnej wartości estetycznej bądź znaczącej wartości. Katarzyna Miłkowska w 1757 roku otrzymała od swych rodziców zaledwie kilka sztuk zastawy stołowej, głównie cynowej, a mianowicie „talerzów cynowych dwa” i „łyżek cynowych cztery”359. Komplet cynowych naczyń dostała też wspomniana wcześniej Anna Kempska. Na ofiarowany jej zestaw składały się różnej wielkości miski, tuzin talerzy, a także czarka i kropielniczka360. Szlachciankom ofiarowywano również naczyńka cy- nowe, często o ściśle określonym przeznaczeniu, świadczącym o zachodzących w XVIII stuleciu zmianach w zakresie kultury jedzenia. Pośród cynowych ele- mentów zastawy zaczęły się pojawiać współgrające ze sobą pod względem wy- konania specjalne miseczki, sosjerki i kubeczki, dla uboższej szlachty stanowiące namiastkę wystawnego kompletu361. Wraz ze wzrostem popularności używek, takich jak kawa i herbata, wśród cynowych naczyń zaczęto stosować imbryczki przeznaczone specjalnie do podawania wspomnianych napojów362. W połowie XVIII wieku w regestrach wypraw szlachcianek krakowskich odnotowywano pojedyncze „konewki do kaffy”, jak te wymienione w spisie rzeczy wniesionych przy ślubie przez Jadwigę Miklaszowską w 1741 roku363. Wyróżniano też osobne miedniczki „do wody” i „do płukania”, pozwalające na zachowanie w czystości elementów zastawy stołowej364. Do zastawy stołowej często zaliczano także lichtarze. Wśród tych wzmiankowanych w wyprawach ślubnych krakowskich szlachcianek były głównie egzemplarze cynowe, a oprócz nich sporadycznie – wykonane ze szlachetnych kruszców. W XVIII stuleciu szlachta nadal jednocześnie korzystała z naczyń niezwykle prostych, jak zastawa blaszana i drewniana. W regestrach krakowskich szlach- cianek napotkać można przykłady zarówno naczyń, jak i sztućców blaszanych. Cztery blaszane łyżki, wyróżnione pośród różnorodnej i rozbudowanej zastawy

359 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 113. Na rozszerzający się w XVIII wieku zasób przedmiotów włączanych w poczet zastawy stołowej zwracał uwagę J. Dumanowski, Świat rzeczy szlachty…, dz. cyt., s. 100–101. 360 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 361 Tamże, s. 796. 362 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. O przemianach kultury serwowania napojów w związ- ku z pojawieniem się nowych używek – zob. E. Wendland, Kawa, herbata i czekolada. Nowe napoje w osiemnastowiecznej Rzeczypospolitej – ich wpływ na życie codzienne, Toruń 2008. 363 ANKr I, Castr Osv, nr 94, s. 157. 364 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 339 cynowej, otrzymała wspomniana wcześniej Katarzyna Miłkowska. W wyprawach szlachcianek krakowskich wzmiankowano też egzemplarze misek i talerzy wyko- nanych z drewna. Kobiety dostawały zwykle zaledwie po kilka sztuk tych prostych naczyń. Przykład wyprawy sporządzonej dla Katarzyny Miłkowskiej z 1757 roku wskazuje, że otrzymała ona przed ślubem różne rodzaje talerzy, z których zaledwie dwa były cynowe, natomiast aż sześć określono jako proste talerze drewniane. W czasach saskich na szlacheckich stołach zaczęły się też pojawiać naczynia wykonywane z materiałów do tej pory nieznanych, jak porcelana oraz farfury365. Pierwszy z tych surowców zastrzeżony był właściwie dla warstwy najzamożniej- szej, przede wszystkim ze względu na utrzymujące się wysokie ceny filigranowych naczyniek i ich ogromną kruchość366. Naczynia porcelanowe w wyprawach ślub- nych oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskie- go stanowią wyłącznie przykłady incydentalne. Odmiennie sytuacja wyglądała w przypadku panien z zamożnych szlacheckich domów i z magnaterii. Tam rodzice poczytywali sobie za honor możliwość obdarowania córki pożądanymi przez wszystkich precjozami367. Uboższa szlachta, dla której porcelana pozosta- wała wyrazem niedoścignionego luksusu, zamiast niej pozwalała sobie na zakup tak zwanych „farfurek”, czyli naczyniek wykonanych z gliny. Ustępowały one porcelanie zarówno jakością wykonania, jak i kunsztem zdobienia. Ich większa dostępność, wynikająca ze znacznie niższej ceny, sprawiała jednak, że to one do- minowały w inwentarzach przedmiotów znajdujących się w szlacheckim posiada- niu. Wiele szlachcianek krakowskich otrzymywało więc takie naczyńka od swoich rodziców. Określane jako „białe i wypalane”, miały być namiastką uczestnictwa w modzie, której hołdowali zamożni. W pierwszej połowie XVIII stulecia farfurki wymieniano w regestrach ślubnych szlachcianek krakowskich sporadycznie i ra- czej jako pojedyncze elementy, a nie pełne zastawy. Były to głównie miseczki bądź czarki, których nie określano bliżej pod względem zastosowanego zdobnictwa368. Takich właśnie „mis farfurowych numero dwanaście” otrzymała w wyprawie

365 Farfur – z języka arabskiego fajans; w Rzeczypospolitej terminem „farfury” zwyczajowo określano wyroby fajansowe, porcelanowe, a także malowane naczynia z gliny – zob. E. Ko- wecka, Historia manufaktur i fabryk porcelany w Polsce [w:] Polska porcelana, red. E. Kowecka i in., Wrocław – Warszawa – Kraków 1983, s. 10–11. 366 A. Roćko, Porcelanomania oświeconych [w:] Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 1: Przyjemności, pasje i upodobania, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013, s. 127–145. 367 Szerzej o przekazywanej w wyprawach ślubnych porcelanie w podrozdziale dotyczącym rzeczy luksusowych. 368 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 340 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

ślubnej sporządzonej w 1725 roku Teresa Kamieńska369. W późniejszym o kil- kanaście lat regestrze przedślubnym Anny Morawskiej (1740 rok) znalazła się wzmianka o czterech już „dzbankach farfurowych z uchami cynowymi”, a także o pojedynczych „farfurowych miskach, czarkach i salserkach”370. Zastawa stołowa wchodząca w skład innych wypraw z czasów saskich była równie zróżnicowana jak ta, o której wspomniano w regestrach sporządzanych dla szlachcianek krakowskich. Zamożne panny otrzymywały więcej elemen- tów srebrnych, a nawet złotych, jednak i w tym przypadku stałą praktyką było włączanie do przedślubnego daru naczyń miedzianych i cynowych. Znacznie rzadziej natomiast wzmiankowano zastawę drewnianą. Popularne miedniczki „augsburskie” dopełniały miednice z nalewką „angielskiej roboty”, jak te z regestru Anny Ogińskiej, podstoliny litewskiej, z 1724 roku371. W regestrach szlacheckich wspominano o pojedynczych łyżkach, nożach czy widelcach. Różnica polegała na ofiarowywaniu pannom sztućców szczerozłotych, jak w przypadku Katarzyny Bar- bary Radziwiłłowej, kanclerzanki wielkiej litewskiej,­ obdarowanej w 1720 roku372. Szlachcianki otrzymywały też sztućce przeznaczone do spożywania określonych potraw lub napojów. Wzmiankowano więc o maleńkich „łyżeczkach do kawy”, stanowiących uzupełnienie modnego serwisu373. Osobno wyliczano grabki, łyżki, a także wykonane ze szlachetnych kruszców trzonki do noży. Oprócz prostych miednic w drugiej połowie XVIII wieku w wyprawach szla- checkich coraz częściej pojawiały się też dodatkowe elementy374. Do spisów dołączać zaczęto czareczki „na bulion z nakryciem”, ozdobne pudełka na cu- kier oraz „szczypczyki małe do brania cukru”, tak jak wyliczono w regestrze Ludwiki Wielopolskiej z 1754 roku375. W regestrze ślubnego daru przekazanego

369 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 370 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 371 APL, AWH, rkps 535, s. 8. 372 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 40. 373 APL, AWH, rkps 535, s. 2. 374 Zastawa stołowa i naczynia ulegały zróżnicowaniu ze względu na coraz bardziej indywi- dualny tryb spożywania potraw i zmieniającą się kulturę jedzenia. Spisy innego rodzaju inwentarzy potwierdzają występowanie nie tylko naczyń srebrnych, glinianych czy cy- nowych, ale także szklanych i ceramicznych – zob. J. Dumanowski, Gorzałka, piwo i wino. Szlacheckie picie i jego materialna oprawa w XVIII wieku [w:] Między barokiem a oświeceniem. Radości i troski dnia codziennego, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006, s. 150–151. 375 BOss, rkps 11703, b.p. Jeszcze bogatszy zestaw do podawania cukru otrzymała w 1744 roku Anna z Mycielskich Radziwiłłowa; więcej o jej regestrze – zob.: J. Wijaczka, Spis wyprawy ślubnej…, dz. cyt., s. 225–234. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 341 wojewodziance podolskiej Antoninie Rzewuskiej, w którym znalazły się naj- częściej wzmiankowane mobilia, wykazano nie tylko zespoły lichtarzy, miednic, czarek czy imbryków, ale także „kubeczki do wody”, osobne imbryczki do kawy i herbaty, kociołki na wodę i imbryki na mleko”. Wśród różnych przedmiotów ujętych w tym wykazie był nawet „urynał wyzłacany”376. W regestrach z pierw- szej połowy XVIII wieku przejawem dostosowania się do ówczesnej mody było także komponowanie całych zestawów farfurowych naczyniek. W odróżnieniu od średniozamożnych szlachcianek krakowskich, które otrzymywały jedynie pojedyncze egzemplarze, panny z majętnych domów liczyć mogły na kompletne serwisy farfurowe. W spisie z 1720 roku, sporządzonym dla Katarzyny Barbary Radziwiłłowej, kanclerzanki wielkiej litewskiej, wykazane zostały zarówno same naczyńka farfurowe, jak i osobne wanienki „do płukania farfurek”377.

3.4.2. Meble i elementy wyposażenia wnętrz

W ślubnych wyprawach ofiarowywano kobietom zazwyczaj pojedyncze egzem- plarze mebli. Poza nielicznymi przykładami darowywania dużych szaf i łóżek pannom zapisywano raczej sprzęty niewielkie, o charakterze prywatnym. Młode mężatki otrzymywały zwykle przedmioty pozwalające na skrzętne uporządko- wanie sukien, szat i innych elementów odzienia oraz na ich długotrwałe prze- chowywanie. Zamożnym pannom ofiarowywano w tym celu kufry o różnych rozmiarach, nierzadko też bogato zdobione. Mniej majętne szlachcianki musiał zadowolić nawet prosty „tłomok sukienny niebieski”378. Większość rodziców starała się jednak wygospodarować choćby podstawowe sprzęty, które panna mogłaby zabrać ze sobą do nowej posiadłości. Dobrze sprawdzały się w tym wypadku wszelkie skrzynie i kufry, które można było wykorzystywać w celu przetransportowania majątku ruchomego. Inne wystawione w przestrzeni miesz- kalnej skrzynie miały nie tylko pełnić swą funkcję praktyczną, ale też cieszyć oko. Stąd liczne wzmianki o kufrach zdobionych bądź malowanych, w których kobiety mogły schować wybrane przedmioty. Najczęściej w spisach wzmiankowane były proste skrzynie, służące do przechowywania różnych towarów, zwykle garderoby. Klasyczna „skrzynia okowana” wykazana została jako jedyny mebel ofiarowany cześnikównie bracławskiej Salomei Hulanickiej w wyprawie sporządzonej dla niej

376 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 372, k. 2. 377 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 46. 378 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 111. 342 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… w 1733 roku379. Wiele szlachcianek mogło jednak liczyć na dar bardziej okazały, taki jak zdobione skrzynie o wyraźnie określonym przeznaczeniu. W wyprawie Franciszki Nieprzyckiej (na podstawie regestru pośmiertnego z 1761 roku), prze- kazanej pannie przez rodziców, znalazła się między innymi „skrzynia malowana orzechowa numero jedna” na białogłowską odzież380. Spora ilość odzieży i przed- miotów, które kobieta mogła zabrać dzięki rodzicielskiej uprzejmości, sprawiała, że konieczne było wydzielanie osobnych skrzyń na konkretnego rodzaju towary. W regestrach wypraw wyszczególniano więc „kufry na suknie” oraz na inne przedmioty, a ponadto skrzynie małe i duże, każda o odmiennym, często ściś­ le określonym zastosowaniu381. W regestrze Elżbiety z Tęgoborza Zawadzkiej z 1719 roku, który stanowi przykład uboższego wyposażenia szlacheckiej córki, obejmującego sporo przedmiotów zużytych i zniszczonych, wyliczona została zaledwie jedna wspólna skrzynia na wszystkie „suknie i chusty”382. W wielu innych inwentarzach ślubnych elementy umeblowania służące do przechowy- wania chust wyszczególniano osobno. O specjalnie do tego celu przeznaczonym meblu, określonym jako „prasa do chust chowania alias szafa orzechowa”, wspo- mniano w regestrze wyprawy Teresy Kamieńskiej z 1725 roku383. Oprócz niej szlachcianka otrzymała dodatkowo „skrzynię do chowania sukien orzechową okutą”, tak aby każdy element garderoby mógł być przechowywany zgodnie ze swym przeznaczeniem i gabarytami384. Regestr Anny Morawskiej z 1740 roku zawierał jeszcze pełniejszy wykaz szaf i skrzyń, które szlachcianka miała zabrać ze sobą do posiadłości męża. Oprócz tradycyjnych skrzyń na suknie i chusty panna otrzymała też skrzynkę „na papiery”, której towarzyszyły: „szkatułka jedna, puzderek dwa, prasa z gablotką, szafa zamykana jedna i szafa na szkło jedna”385. W innych regestrach dla szlachcianek krakowskich wzmiankowano o dużych skrzyniach z pobielanymi okowami, a także o pojedynczych „szkatułach kielec- kich” na drobne przedmioty386. Oprócz większych szaf wymienione zostały – tak

379 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 380 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 381 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 382 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 383 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 384 Tamże, s. 350. Szerzej o wyposażeniu przestrzeni mieszkalnej w XVIII wieku – zob. M. Ga- jewska, Wyposażenie w sprzęty gospodarstw domowych Poznania i Warszawy w XVIII wieku [w:] Dom i mieszkanie w Polsce (druga połowa XVII–XIX w.), „Studia i Materiały z Historii Kultury Materialnej” 1975, t. L, s. 145–238. 385 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 386 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1604. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 343

jak w regestrze rzeczy wziętych przy zamążpójściu przez Jadwigę Miklaszowską w 1741 roku – „szafa olęderska wielka orzechowa, druga szafa wiedeńska, trzecia szafa chińska lakierowana”387. Zwiększenie liczby przedmiotów, które w szla- checkim świecie były wykorzystywane do przechowywania rzeczy, spożywania posiłków czy utrzymywania higieny, przekładało się więc na rosnące zapotrze- bowanie na szafy, kufry i gabloty, mogące pomieścić wszystkie zgromadzone mobilia. Rzeczy cenne deponowano zaś w specjalnie służących do tego celu „skarbnikach”, nierzadko okuwanych z każdej strony. Wśród mebli włączanych do panieńskich wypraw znajdowały się, poza przed- miotami pozwalającymi na uporządkowanie przestrzeni i skrupulatne rozdzie- lenie różnych rodzajów odzieży, także tak podstawowe elementy, jak krzesła i stoliki. Katarzyna Miłkowska otrzymała w 1757 roku od rodziców jeden „stolik nowy z dwoma szufladkami”388. W spisie z 1721 roku dotyczącym wyprawy Anny Kempskiej zostały z kolei wyszczególnione „taborki dębowe trybem obite”389. Były to raczej elementy pojedyncze, rzadko stanowiące komplet. Namiastkę spójnego umeblowania otrzymała Teresa Kamieńska w wyprawie ślubnej sporządzonej w 1725 roku. Znalazł się w niej „stół okrągły dębowy”, a do niego „krzesełek niebieskich sukiennych wyszywanych numero trzy”390. Równie powszechnie przekazywanym podarunkiem, który panna mogła zabrać do domu swego mał- żonka, było łóżko. Spisy wypraw ślubnych najczęściej zawierają wzmianki o łożach drewnianych z przemyślanymi wzmocnieniami. Przykładem takiego mebla jest wyliczone w pochodzącym z 1721 roku spisie rzeczy dla Anny Kempskiej „łóżko dębowe z kratą, ze śrubami i haczykami”391. Znacznie bardziej okazały model otrzymała od swych rodziców w 1745 roku Salomea z Otwinowskich Święcicka. W jej wyprawie znalazło się bowiem „łóżko wielkie dębowe, do którego matera- ców dwa, na których wierzchem sukno niebieskie ordynaryjne”392.

387 ANKr I, Castr Osv, nr 94, s. 157. Na zamiłowanie szlachty polskiej do wyrobów z Dalekiego Wschodu zwróciła uwagę B. Łakomska, Miłośnicy „chińskości” w dawnej Polsce, Warszawa 2008. Kwestię zdobienia naczyń na wzór chiński omówiła H. Chojnacka, Fajanse polskie XVIII–XIX wieku, Warszawa 1981, s. 36–44. Danuta Natalia Zasławska twierdzi, że od lat trzy- dziestych XVIII wieku w Polsce elementy chińskie traktowano jako doskonałe uzupełnienie estetyki rokoka, stąd ich popularność wśród warstw posiadających – zob. D. N. Zasławska, dz. cyt., s. 93–95. 388 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 389 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 390 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 350. 391 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 392 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 925. 344 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

W zespole elementów wyposażenia wnętrz posiadłości szlacheckich wy- liczyć należy rzeczy mające cieszyć oko i jednocześnie służyć właściwemu ochędożeniu przestrzeni mieszkalnej. Szlachcianki w wyprawach ślubnych otrzymywały więc różnorodne materiały i gotowe przedmioty, które wykorzy- stywane na co dzień, pozwalały wzbogacić wystrój pomieszczeń znajdujących się w szlacheckiej siedzibie. W drugiej połowie XVIII wieku pannom już bar- dzo rzadko ofiarowywano wszelkie ciężkie kobierce393. Nadal jednak w szla- checkich majątkach nie brakowało elementów dekoracyjnych sprowadzanych z Bliskiego Wschodu lub inspirowanych tamtejszą sztuką394. W wyprawach ślubnych można więc było znaleźć tureckie ozdoby tkane, nadal cenione za kunszt wykonania i wysoki gatunek. Franciszka Nieprzycka otrzymała od swych rodziców „kilim na ścianę turecki numero jeden” (na podstawie rege- stru pośmiertnego z 1761 roku)395. Podobny element dekoracyjny znalazł się wśród zbioru mobiliów przygotowanych dla cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej w związku z jej zamążpójściem w 1733 roku. Szlachcianka dostała jednak nie turecki, lecz określany jako „perski” kilim na ścianę, oszacowany na sześć czerwonych złotych396. W ramach wyposażenia szlachcianki rodzice starali się przygotować dla niej przedmioty, które nie tylko mogły wypełnić wnętrze posiadłości, ale też miały funkcję praktyczną. Nie zawsze starczało majątku, aby przekazać córce wy- łącznie rzeczy specjalnie zamówione z okazji jej zamążpójścia. Posiłkowano się więc tymi, które panna zabierała z domu rodzicielskiego. Katarzyna Miłkowska otrzymała od swych rodziców w 1757 roku pawilon „karmazynowy, kitajkowy, już zażywany, z frendzlą jedwabną”397. W regestrach wypraw przedślubnych często wyliczano owe pawilony, chociaż – tak jak w przypadku Miłkowskiej – nierzadko były one już mocno wysłużone. Tego typu „pawilon tabinowy, stary, różowy”, a do niego „płotek płócienny biały jeden”, dostała w 1719 roku w wypra- wie Elżbieta z Tęgoborza Zawadzka398. Pawilony wykonane z tabiny najczęściej wzmiankowano w ślubnych regestrach, bez względu na to, czy były nowe, czy też nieco zużyte. W spisach wymieniano oprócz pawilonów czerwonych i różowych

393 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 113. 394 Na przejawy osiemnastowiecznego szlacheckiego przywiązania do dawnej mody zwracała uwagę A. Roćko, Sarmacki świat wartości…, dz. cyt., s. 20. 395 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 396 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 397 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 398 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 345 także zielone399. Zawsze też wyszczególniano je z odpowiednio dopasowanym płotkiem. Przedmioty przygotowywane dla panien były tak dobierane, aby uła- twić szlachciankom ich codzienne rytuały. Kobietom przekazywano parawaniki, które młode mężatki mogły rozstawić w przestrzeni mieszkalnej. W zależności od zamożności ofiarodawców mogły one być bardzo proste w formie i wykona- niu, jak wzmiankowany w białogłowskiej wyprawie „parawanik zielony tabi- nowy”400. Zamożniejsze szlachcianki otrzymywały parawany bogato zdobione i wykonane z drogich materiałów – nierzadko po kilka sztuk, różniących się kolorami i rozmiarami. Panny dostawały też takie elementy umeblowania, jak specjalne ramy, służące do podtrzymywania ciężkich kotar, wzbogacane o cały zestaw drutów, będących nieodłącznym składnikiem konstrukcji401. Codzienną higienę i oporządzenie miały ułatwiać pannom powszechnie przekazywane w wyprawach ślubnych gotowalnie. Był to szczególny rodzaj mebla wraz z całym należącym do niego wyposażeniem. Zasadniczy element stanowiła drewniana baza, do której dołączano dodatkowe półeczki i szuflady, a następnie dekorowano specjalnie skrojoną w tym celu materią. Tego rodzaju mebel służą- cy codziennym czynnościom kobiecym otrzymała w rodzicielskim darze Anna Kempska, o czym wzmiankuje spis z 1721 roku. Ofiarowanym jej egzemplarzem była „gotowalnia dębowa z zamkiem, z zawiasami i szufladkami”402. Do gotowal- ni dołączono osobne sepeciki, czyli skrzyneczki o różnych rozmiarach, służące do przechowywania kobiecych precjozów. Na wartość zarówno gotowalni, jak i sepetów znacząco wpływał sposób ich wykonania, surowiec oraz kunszt za- stosowanych zdobień. W przypadku sepetów najatrakcyjniejsze sprowadzano do Rzeczypospolitej z zagranicy, szczególnie ceniąc sobie precyzję ich wyko- nania. W regestrach wypraw panieńskich oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego napotkać można wzmianki o sepecikach przywożonych nie tylko z krajów ościennych, ale nawet z Dalekiego Wschodu. Katarzyna Miłkowska otrzymała od swych rodziców w wyprawie ślubnej w 1757 roku strojną gotowalnię, a także sepeciki, które można było na niej ustawić. Wśród nich znalazł się nawet „sepecik na gotowalnię chiński”, a oprócz niego inne pudełko, także określone jako „chińskie”403. Sprowadzano też skrzyneczki

399 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 400 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 401 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 402 Tamże. 403 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. Szerzej o stosowanych dekoracjach i wzorach „chiń- skich” – zob. E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 151. 346 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… i szkatułki zdobione macicą perłową, uważaną wówczas za niezwykle kunsztow- ną404. Modne były również pudełeczka „srebrne na gotowalnię augsburską robotą robione” oraz dodające prestiżu pudełeczka zdobione herbami, takie jak wzmian- kowane w spisie daru ślubnego dla Teresy Michałowskiej, sędziny krakowskiej, kilka egzemplarzy „pudełek okrągłych srebrnych do gotowalni, pod herbami”405. Liczba pudełek, skrzynek i sepetów zazwyczaj nie przekraczała kilku sztuk, zda- rzały się jednak wyprawy ślubne, w których było ich znacznie więcej. Na przykład cześnikówna wiska Justyna Piegłowska otrzymała w 1739 roku aż 18 maleńkich kunsztownych skrzyneczek406. Duża liczba drobiazgów trzymanych przez panny na samej gotowalni lub w pomniejszych skrzyneczkach dostawianych do niej sprawiała, że z upływem lat w wyprawach przedślubnych szlachcianek krakow- skich zaczynało przybywać przedmiotów ułatwiających zachowanie wszystkiego w należytym porządku. Spis wyprawy Anny Morawskiej z 1740 roku wskazuje, że szlachciance ofiarowana została „tacka na gotowalnię i srebrnych pudełek trzy”407. Podobnie jak liczne kosztowności darowane pannom także przedmioty codziennego użytku miały cieszyć oko kunsztem wykonania i drogim surow- cem. Co znamienne, w niewielu regestrach przedślubnych z pierwszej połowy XVIII wieku wzmiankowano o gotowalniach połączonych z dopasowanym do nich lustrem. O ofiarowaniu szlacheckiej córce takiego mebla wspomniano w spisie wyprawy przygotowanej dla stolnikówny sanockiej Konstancji Łabędzkiej w 1736 roku. Zgodnie z tym wykazem panna dostała „gotowalnię ponso z zwierciadłem i z pudełkami jedną”408. W spisach pojawiać zaczęły się ponadto osobne, estetycz- ne i praktyczne „lichtarze na gotowalnię”409. W regestrach mianem gotowalni określano zarówno mebel, przy którym siadywały białogłowy, jak i zdobiące go sukno. W spisach przedślubnych darów znajdowały się więc „gotowalnie na wierzch stolika” czy „gotowalnie płócienne na częste zażywanie”410. Płótno, które kładziono na gotowalnię, zwykle wykonane było z ciężkich materiałów, suto obszywanych koronami lub „kampankami”. Ten ostatni element zdobniczy miała gotowalnia ofiarowana Elżbiecie z Tęgoborza Zawadzkiej w 1719 roku. Jeszcze bardziej ozdobne podarunki tego typu otrzymała Anna Kempska w 1721 roku:

404 BOss, rkps 11815, s. 158. 405 Tamże, s. 153. 406 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1602. 407 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 408 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 409 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1723. 410 Tamże. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 347

w tym przypadku jeden z materiałów na gotowalnię był z „pikowanego rąbku z koronkami” fałdowany, a drugi – nieco prostszy, lecz okraszony „tasiemko- wymi koronkami”411. Często w regestrach przedślubnych wymieniane są także gotowalnie szwabskie. Osobny rodzaj towarów stanowiły różne przedmioty mające zapewnić komfort i elegancję. Wśród mobiliów stosowanych do oporządzenia łoża najważniejsze były materace i inne elementy służące wygodzie. Bliższą charakterystykę wskazanych przedmiotów zawierał wykaz wyprawy ślubnej Anny Kempskiej (spisany w 1721 roku), W spisie tym wyszczególnionych zostało „materaców dwa sukiennych, spodem skóra czerwona” oraz „pierzyn spodnich dwie wsuwy drelichowe w pasy szerokie”412. O innym rodzaju materaców wykorzystywanych w szlacheckich siedzibach wspo- mniano w regestrze wyprawy przygotowanej w 1737 roku dla Franciszki z Lisickich Romiszowskiej, cześnikówny owruckiej. Otrzymała ona „dwa materace drelichowe w pasy z włosów”413. Wśród rodzicielskich darów znajdowały się też pościele i kołdry, stanowiące nieomal obowiązkowy element pełnej panieńskiej wyprawy. Jedynie zapisy z regestrów magnackich ukazują, z jak wielu różnorodnych form i materiałów można było korzystać w Rzeczypospolitej w XVIII wieku, jeśli posiadało się odpowiednio zasobną kiesę. Średniozamożne szlachcianki otrzy- mywały po kilka sztuk pościeli, raczej prostych w formie, przeznaczonych do codziennego użytku. Niezwykle rzadko takie panny dostawały rzeczy noszące choć znamiona luksusu. Do takich niewątpliwie elementów musiała zaliczać się „kołdra chińska”, wykazana pośród wielu prostych poszewek i pierzyn w regestrze z 1740 roku, sporządzonym dla Anny Morawskiej414. Uboższe szlachcianki musiały często zadowalać się kołdrami używanymi, nawet w nie najlepszym stanie. Taki właśnie komplet otrzymała w 1719 roku Elżbieta z Tęgoborza Zawadzka, którą chociaż obdarowano kołdrą karmazynową z adamaszku, to jednak starą i podszytą prześcieradłem415. Kołdry ofiarowywane szlachciankom z województwa krakow- skiego były najczęściej tabinowe bądź „bagazjowe”416, czasem delikatnie zdobione.

411 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 412 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 413 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1722. 414 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1690. Należy zwrócić uwagę na nieprecyzyjność i nie- jednoznaczność przymiotnika „chińskie” pojawiającego się w szlacheckich inwenta- rzach. Identycznie określano bowiem towary japońskie, koreańskie czy nawet indyjskie – zob. D. N. Zasławska, dz. cyt., s. 138. 415 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 794. 416 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. Taki sam typ kołdry wymieniono też w innych rege- strach – zob. ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. Bagazja to typ tkaniny jedwabnej lub 348 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Panny otrzymywały zwykle kilka ich sztuk, różnorodnych pod względem kolo- rystyki i materiału, z jakiego zostały wykonane. W spisie mobiliów ofiarowanych w przedślubnym darze cześnikówny bracławskiej Salomei Hulanickiej w 1733 roku znalazło się kilka kołder, w tym kitajkowa „w pasy przeszywana”417. Regestry za- wierają również wzmianki o prostych poszwach drelichowych, na które następnie nakładano wierzchnie nawleczki z droższych materiałów, na przykład jedwabne418. Poszwy wykonywano też z prostych materiałów, określanych od nazwy ośrodka handlowego, z którym je kojarzono. Widnieją więc w regestrach szlachcianek krakowskich poszwy gdańskie, wrocławskie czy wreszcie „olęderskie”. Część ob- szyta była koronkami, inne zaś – proste i tańsze – stanowiły jedynie odpowiednio zszyte płótno. Zgodnie z wykazem regestru ślubnego spisanym w 1721 roku dla Anny Kempskiej nawet kilkakrotnie droższe mogły być poszwy pikowane, takie jak darowana pannie para „poszewek rąbku pikowanego z koronkami”, oszacowana aż na 80 złotych polskich419. Równie dokładnie wyszczególniano też wszystkie przekazywane córkom poduszki – na przykład Katarzynie Miłkowskiej rodzice ofiarowali w 1757 roku „poduszek osiem w mumbasie kitajkowych”420. Inne szlachcianki otrzymy- wały chociażby poduszki tabinowe421. W XVIII stuleciu do ozdabiania poduszek używano też strojnych kutasów z materiału lub – podobnie jak w przypadku białogłowskich strojów – kolorowych wstążek. W regestrze wyprawy cześnikówny wiskiej Justyny Piegłowskiej, spisanym w 1739 roku, wzmiankowano, że panna otrzymała kilka takich właśnie „do poduszek wstążek nowych tercynelowych”422. Z kolei uposażona w 1745 roku Salomea z Otwinowskich Święcicka dostała „trzy wstążki wąskie niebieskie do poduszek sześciu i do wału jednego”423. Wszystkie poduszki wypchane były pierzem, podobnie jak wały i kołdry. Osobno, oprócz wskazanych elementów, a także pojedynczych puchowych „betów”, wyszczegól- niano tak zwane piernaty. Stanowiły one nieodłączny element oporządzenia szla- checkiego łoża, stąd też dokładnie specyfikowano wykorzystany do ich skrojenia materiał i zastosowane zdobienia. Nie wszyscy przygotowywali tak skrupulatne

bawełnianej, inaczej zwany płótnem tureckim – zob. A. Wyrobisz, Materiały do dziejów…, dz. cyt., s. 705. 417 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 418 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 795. 419 Tamże, s. 794. 420 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 421 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 422 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 182, s. 1605. 423 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 925. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 349 opisy ofiarowanych pannie rzeczy, zadowalając się wyłącznie określeniem liczby poszczególnych przedmiotów, które przechodziły na własność kobiety. W rege- strze ślubnym Franciszki Nieprzyckiej znalazło się proste wyliczenie elementów oporządzenia łoża, obejmujące „piernacików numero dwa, poduszek numero cztery” oraz „wałek na pojedyncze łóżko numero jeden” (na podstawie regestru pośmiertnego z 1761 roku)424. Wskazane wały i wałki na łóżko, odnotowywane w wyprawach ślubnych szlachcianek krakowskich, najczęściej powleczone były tabiną, czyli nieco grubszym jedwabnym materiałem425. Pewne przedmioty wli- czane w poczet przedślubnych wypraw określano jako rzeczy „małżeńskie”, a więc służące do wspólnego użytku lub wykorzystywane dla obopólnego dobra. Mogły to być towary bardzo proste i prozaiczne, używane na co dzień. Dodatkowymi przedmiotami, odnotowywanymi jedynie w części spisów wy- praw ślubnych szlachcianek krakowskich, były elementy służące do udekorowania wnętrz bądź do zawieszania w widocznym miejscu. Najczęściej szlachciankom przekazywano obrazy, z których dominującą część stanowiły przedstawienia scen biblijnych i postaci świętych. Spis z 1721 roku potwierdzał, że Anna Kemp- ska otrzymała od swych rodziców trzy obrazki, w tym „Spoczynek Najświętszej Marii Panny, Pana Jezusa i Świętego Józefa, na blasze […] obrazek mały Ucieczka na blasze […] obrazek Świętych Trzech Królów na blasze”426. Do popularnych motywów należały też wyobrażenia świętych i przedstawienia Męki Pańskiej. Wśród kilkunastu obrazów wzmiankowanych w regestrze z 1740 roku dla Anny Morawskiej wykazane zostały właśnie „obraz Ukrzyżowanego Pana Jezusa”, obraz mały „Świętego Jana Chrzciciela” czy „obraz Świętego Wincentego”427. Szlachcian- ki obdarowywano zresztą malowidłami o różnej tematyce – na przykład Teresie Kamieńskiej w 1725 roku ofiarowano „obrazów na płótnie różnego wyobrażenia numero trzynaście”428. Z kolei stolnikówna sanocka Konstancja Łabędzka w 1736 roku dostała od rodziców „obrazów za szkłem dwadzieścia trzy”429. Łoża, szafy i gotowalnie stanowiły ważny element także wielu innych przed- ślubnych wypraw. Rodzice posiadający odpowiedni majątek pozwalali sobie na darowanie córce nawet kilku egzemplarzy sprzętów domowych jednego rodza- ju. Znacznie bardziej zróżnicowane niż w przypadku rzeczy przekazywanych

424 ANKr I, Castr Biec, nr 270, s. 421. 425 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 575. 426 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 427 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 428 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 350. 429 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 350 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

w wyprawach średniozamożnym i uboższym szlachciankom krakowskim były też materiały i zdobienia wykorzystywane w skrzyneczkach, sepecikach czy szafach trafiających w białogłowskie ręce. Zachowane spisy pozwalają więc na ukazanie różnorodnych towarów dostępnych w XVIII stuleciu, traktowanych jako odpo- wiednie do ofiarowania młodej mężatce. Stałymi elementami były oczywiście pawilony, płotki i gotowalnie, uznawane za mobilia konieczne do umieszczenia w komplementarnej wyprawie430. Zamożne rodziny wzbogacały taki podarunek o namioty i kotary adamaszkowe, jak wzmiankowana w regestrze ślubnym spo- rządzonym dla kanclerzanki litewskiej Konstancji Franciszki Radziwiłłówny z 1717 roku „kotara karmazynowa adamaszkowa z galonami złotymi, z kołdrą, płotkiem i takimż galonem szamerowanym”431. Znacznie większy był też zasób stołów i krze- seł, które w momencie ślubu trafiały w kobiece ręce. Zamożni rodzice mogli sobie pozwolić na wyposażenie córki w stoliki chińskie z szufladkami, a nawet osobne „stoliki do grania w karty” czy „stoliki do kawy”, poświadczające szlacheckie zami- łowanie do tego rodzaju rozrywek432. Podobnie jak we wcześniej wzmiankowanych regestrach rodzice ofiarowywali pannom proste i bardziej wyszukane sepety do uporządkowania posiadanych mobiliów. W regestrach wymieniano też pudełka lakierowane, a także inne skrzyneczki z maleńkimi szufladkami433. W drugiej połowie XVIII stulecia modne stały się również innego rodzaju szkatułki, takie jak „szkatuła angielska mosiądzem obita z zamkiem i kłódką angielską na te klej- noty”434. Tak jak w przypadku szlachcianek krakowskich także w innych spisach dominowały proste meble drewniane, spośród których najczęściej odnotowywano łóżka, stoły i komplety stołków. Zamożne panny dostawały w wyprawie nawet całe kredensy – na przykład wojewodzianka sieradzka Bronisława z Pieniążków Sanguszkowa w 1706 roku otrzymała „kredens nowy we Wrocławiu kupiony”, który kosztował, bagatela, 3000 tynfów435. Podobnie jak w przypadku białogłow- skich strojów szytych specjalnie po to, aby je włączyć do przedślubnej wyprawy, nie wszyscy decydowali się na przekazanie gotowych już wcześniej mebli. Ci ro- dzice, którym fundusze pozwalały na ofiarowanie nowych łóżek, szaf czy skrzyń, zamawiali je dla córek u rzemieślników. Częstokroć koszt wykonania tych mebli ujmowano potem w spisie wyprawy. W wykazie rzeczy darowanych w 1753 roku

430 AGAD, AMW, rkps 908, s. 5. 431 AGAD, AR, XI, nr 124, s. 63. 432 Tamże. 433 AGAD, Zb. A. Czołowskiego, nr 614, s. 36. 434 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 372, k. 2. 435 ANKr I, ASang, teka 456/30, s. 3. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 351

Benedykcie z Tyzenhauzów Niezabitowskiej znalazła się adnotacja, że pewna część sumy przeznaczona została na usługi stolarza, któremu zapłacono „za łóżka zrobienie i skrzyni na pawilon”. Rodzice panny wykosztowali się też na „okucie tej skrzyni” oraz na „sepet na rzeczy”436.

3.4.3. Przedmioty kobiece

Na panieńskie wyprawy – poza całymi zestawami sukien i strojnej odzieży, a także mebli czy zastawy stołowej – składały się również przedmioty służące kobietom w codziennych czynnościach, a także umożliwiające im okazyjne i odświętne ochędożenie. Przemiana obyczajów, czego wyrazem było między innymi przywią- zywanie coraz większej wagi do zabiegów kosmetycznych, widoczna jest w struk- turze panieńskich wypraw. W całej Europie kobiecą przestrzeń zaczęły wypełniać grzebyki i wstążki do układania fryzury oraz przybory toaletowe wykorzystywane do podkreślania kobiecych atutów. Utrzymanie odpowiedniego stanu sukien i ubiorów miały gwarantować szczotki do czyszczenia niejednokrotnie niezwykle drogocennych materiałów. Do higieny własnej, a także odpowiedniego wymo- delowania fryzury i stosownego makijażu nieodzowne okazywały się równie różnorodne surowce i narzędzia. W regestrach wypraw ślubnych szlachcianek krakowskich wymieniane są przede wszystkim drobne puzderka i pudełeczka używane do przechowywania najpotrzebniejszych specyfików. W spisie przed- miotów ofiarowanych w przedślubnym darze Annie Hebanowskiej w 1727 roku wyszczególniona została specjalna szkatułka „na puder srebrna”437. Konieczne z punktu widzenia mody osiemnastowiecznej było też posiadanie drobnych pudełeczek „na muszki”, które umożliwiały ukrycie niedoskonałości cery438. Na takie precjoza mogły liczyć jednak wyłącznie szlachcianki z zamożnych rodzin. Reszta zadowalała się prostymi pudełeczkami i naczyńkami mogącymi pomieścić jedynie najpotrzebniejsze rzeczy. Powszechnie wymienianymi elementami składającymi się na panieńskie ochędóstwo były zestawy zwierciadeł i luster. Rzadko niestety dokładnie

436 AGAD, Archiwum Tyzenhauzów [dalej: ATyzen], nr E-497, s. 2. 437 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 2980. Praktyka używania bielideł, barwiczek i pudru, podobnie jak moda na nowe fasony odzieży, była częstym tematem satyry czasów saskich – zob. J. S. Bystroń, Dzieje obyczajów…, dz. cyt., s. 436–437; T. Gałwiaczek, Kształtowanie mentalności…, dz. cyt., s. 98–99. 438 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 352 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

specyfikowano sposób wytworzenia, kształt tych przedmiotów czy nawet materię, z jakiej były one wykonane. W tym kontekście cenne są choćby lakoniczne określe- nia pozwalające wskazać rodzaj ofiarowywanych towarów. Służące białogłowom zwierciadła w zależności od przeznaczenia różniły się gabarytami i materiałem. W inwentarzach specyfikowano więc zwierciadła „wielkie”, a obok nich umiesz- czano przykłady niewielkich prywatnych lustereczek439. Regestr przedślubny będący wykazem przedmiotów ofiarowanych cześnikównie bracławskiej Salomei Hulanickiej w 1733 roku zawiera wzmiankę o dużym „zwierciadle stołowym”, które było jedynym białogłowskim przedmiotem służącym w codziennym ochę- dożeniu, jaki panna otrzymała od swych rodziców. W regestrach przedślubnych znajdują się też zapisy dotyczące grzebieni i szczotek służących do czesania i układania włosów. Panny z zamożniejszych rodzin otrzymywały szczoteczki oprawione w metale szlachetne, najczęściej w srebro. Taka właśnie „szczotka w srebro oprawna” znalazła się wśród niewielu przedmiotów, które trafiły do rąk szlachcianki Anny Hebanowskiej po ślubie zawartym przez nią w 1727 roku440. Na codzienne potrzeby wielu szlachciankom musiały jednak wystarczyć znacznie prostsze i tańsze grzebienie. W regestrze przedślubnym Salomei z Otwinowskich Święcickiej z 1745 roku wykazana została para powszechnie wówczas używanych „grzebieni bukszpanowych”441. Porządek i odpowiednie rozmieszczenie wszystkich elementów do szykowania i upinania fryzury pozwalały zachować niewielkie poduszeczki o szczególnym przeznacze- niu. W regestrze wyprawy sporządzonej dla stolnikówny sanockiej Konstancji Łabędzkiej w 1736 roku wyszczególniona została mająca służyć pannie w tym celu „poduszka na szpilki i grzebieniarz, w którym żółwiowe grzebienie”442. Od lat trzydziestych XVIII stulecia szlachcianki wyposażano coraz częściej w eleganckie przyrządy do włosów. Zamożne panny otrzymywały srebrne „igliczki do włosów”, czasem dodatkowo zdobione drogocennymi kamieniami443. Rodzice przekazywali też córkom narzędzia służące do wyszykowania garde- roby i jej właściwej prezencji. W wytwornym towarzystwie na sposób postrze- gania wpływała nie tylko liczba zdobień i strój zgodny z obowiązującą modą, ale przede wszystkim właściwy sposób jego eksponowania. W tym celu wyposażano kobiety w przedmioty pozwalające zachować na długo pożądany stan i wygląd

439 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 440 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 154, s. 2980. 441 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 926. 442 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 443 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1724. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 353 tkanin, sukien i popularnych nakryć głowy. Ze względu na wcześniej wspomnianą niezwykłą popularność, jaką cieszyły się wśród kobiety kornety, niezbędne stały się narzędzia pozwalające na ich właściwe przysposobienie. Młodym szlachciankom ofiarowywano więc w przedślubnym darze specjalne „żelazka do kornetów”444. Wśród inwentarzy przedślubnych zamożnych szlachcianek spoza województwa krakowskiego wzmiankowano ponadto o osobnych, oprawianych w srebro szczot- kach do „chędożenia sukien”445. Utrzymanie kosztownych elementów garderoby w zadowalającym stanie umożliwiały też inne precjoza. Wyprawy ślubne szlachcianek krakowskich zawierają również rzeczy pojedyn- cze, ofiarowane kobietom ze względu na ich aktualne potrzeby bądź zaintereso- wania, trudne do sklasyfikowania w odrębnej kategorii. Do takich podarunków zaliczały się na przykład tanie, choć przecież istotne w dobie osiemnastowiecz- nego rozkwitu kobiecego piśmiennictwa, kałamarze446. Wymiar niezwykle prak- tyczny miało także ofiarowywanie szlachciankom przyborów do szycia. Zestaw, na który składały się „nożyczki w srebrnym futeraliku jedna, igielnik srebrny jeden, naparstków srebrnych dwa”, dostała od rodziców stolnikówna sanocka Konstancja Łabędzka w 1736 roku447. Kobiety otrzymywały też pojedyncze eg- zemplarze książek448. We wpisanej do akt grodzkich krakowskich w 1729 roku wyprawie, sporządzonej dla córki przez Jacka Michalczewskiego, wyszczególnione zostały „książki aksamitne oprawne”, niestety, o bliżej niesprecyzowanej treści449. Podobnie lakoniczny wpis znalazł się w regestrze wyprawy Salomei Hulanickiej, cześnikówny bracławskiej, z 1733 roku, której rodzice ofiarowali „książki w sre- bro oprawne z klauzurkami”450. Wykazane w spisach egzemplarze były cynowe bądź tak zwanej „kieleckiej roboty”, czasem wyposażone w dodatkowy zame- czek451. W regestrach wspomina się też o książkach „w blachmal oprawnych452”,

444 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 110. 445 APL, AWH, rkps 226, s. 11. 446 Szerzej o rosnącej popularności działań kobiet na niwie piśmiennictwa – zob. I. Kulesza- ‑Woroniecka, Aktywność arystokratek w XVIII wieku [w:] Władza i prestiż…, dz. cyt., s. 633–635. 447 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 448 Badania nad rozpowszechnieniem książek w środowisku szlacheckim podjęła już B. Bień- kowska, Inwentarze księgozbiorów prywatnych jako źródła do badań nad dziejami czytelnictwa, „Studia o Książce” 1989, t. 18, s. 65–76. 449 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 450 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1423. 451 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 796. 452 Blachmalowy – pokryty błyszczącą powłoką – zob. E. H. Nejman, Cztery pokolenia rodu Złotnickich w Zduńskiej Woli, Zduńska Wola 2013, s. 14. 354 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… figurujących chociażby w wykazie przedmiotów darowanych przy ślubie Wiktorii Lisickiej w 1742 roku, wartych 30 złotych polskich453. Spis towarów ofiarowanych Annie Morawskiej w 1740 roku zawiera również informację o „książkach do modlenia w srebro oprawnych”, których szlachcianka otrzymała przynajmniej kilka454. Wśród dodatkowych elementów przekazywanych szlachciankom wstępu- jącym w związek małżeński były też proste instrumenty muzyczne – na przykład Anna Kempska dostała „skrzypce gdańskie z puzdrem”, warte 16 złotych polskich. Rodzicielski dar dla szlachcianek dopełniały przedmioty związane z kultem re- ligijnym. Wspomniana wcześniej Anna Morawska otrzymała w wyprawie jeden srebrny relikwiarzyk, Anna Kamieńska zaś – rzadko wzmiankowane w innych regestrach – „pacierze do modlenia”455. Troska o odpowiednią prezencję, a także zmieniające się obyczaje w zakresie utrzymywania higieny i stosowania zabiegów mających zapewnić nienaganny wygląd znalazły odbicie w wielu regestrach przedślubnych z epoki saskiej. Do pojedynczych pudełeczek na puder i prostych grzebieni dołączano kolejne przed- mioty umożliwiające ochędożenie ciała i garderoby456. Wyliczano całe zespoły szczotek oprawianych w szlachetne kruszce oraz szpilki „do głowy” wysadzane drogocennymi kamieniami457. W spisie przedmiotów darowanych w 1754 roku Ludwice Wielopolskiej znalazły się „szczotka do grzebieni oprawna”, a także przy- datna w utrzymaniu należytego stanu odzienia „szczotka do sukien oprawna”458. Zamożnym pannom ofiarowywano również „pudełka do pomady” i „pudełka do pudru”459. Pojawiały się też osobne naczyńka do przechowywania mydła, jak choć- by pojedyncze „jajka do mydła”460. W regestrach zamożnych szlachcianek poziom luksusu uwidaczniał się także w liczbie wzmiankowanych przedmiotów ze złota i srebra oraz w stopniowym wprowadzaniu modnych nowinek. W celu utrzy- mywania czystości jamy ustnej zamożne szlachcianki korzystały z tak zwanych

453 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 923. 454 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 455 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 349. 456 Dbanie o zewnętrzny wygląd w XVIII wieku skutkowało zwiększeniem liczby wykorzysty- wanych w tym celu narzędzi oraz wydzielaniem osobnych sfer w przestrzeni mieszkalnej, w których można było poddawać się zabiegom higienicznym – zob. A. Jakuboszczak, Pro- blem zdrowia i higieny w pismach Barbary Sanguszkowej [w:] Między barokiem a oświeceniem. Radości i troski…, dz. cyt., s. 301. 457 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 372, k. 2. 458 BOss, rkps 11703, b.p. 459 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 40. 460 AGAD, AR, XI, nr 124, s. 63. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 355 szpilek lub „sztućców do zębów”, wykonywanych z najdroższych materiałów461. Popularność tego narzędzia była spora, choć już ówcześni przestrzegali przed zgubnymi skutkami podobnych praktyk. Rzeczy służące indywidualnym potrzebom i zainteresowaniom szlachcianek z zamożnych rodzin stanowiły również odzwierciedlenie ich wysokiego statusu majątkowego. Nawet w najmniejszych przedmiotach służących wyłącznie indy- widualnej pobożności uwidaczniała się w regestrach różnica między uboższymi lub średniozamożnymi pannami a córkami majętnych panów, dzierżących urzędy i honory. Dla Katarzyny Barbary Radziwiłłówny, kanclerzanki wielkiej litewskiej, przygotowano w 1720 roku w darze przedślubnym „bransoletę Najświętszej Pan- ny z promieniami diamentowymi, bransoletę Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny z diamentami oprawną czy „monstrancyjkę na szyję z diamencikami”462. W wielu spisanych w czasach saskich regestrach ślubnych wspominano też o kała- marzykach i piaseczniczkach, niezastąpionych w dobie rozwoju korespondencji463.

3.4.4. Przedmioty gospodarskie

Szlachcianki mogły też liczyć w wyprawach ślubnych na przedmioty, które miały czysto praktyczne zastosowanie w życiu codziennym. Młode dziewczęta ob- darowywane były przy tej okazji przeróżnymi garncami, misami i naczyniami służącymi do przygotowywania posiłków. Nawet tego rodzaju podarek mógł być dla rodziców sporym obciążeniem, toteż w ramach wyprawy przekazywano te przedmioty, które znajdowały się w rodzicielskim gospodarstwie. Wydając w 1735 roku za mąż Katarzynę Stokowską za Kazimierza Kraśniewskiego, rodzice zapisali jej wprawdzie jeden „garniec gorzałczany ze wszystkim”, jednak do rąk kobiety trafić miał on dopiero po ich śmierci464. Uzupełnienie skromnego daru stanowiło bydło, które miało być przekazane kobiecie zaraz po ślubie. Ze regestrów wypraw ślubnych szlachcianek krakowskich wyłania się obraz bogatego i różnorodnego wykazu naczyń kuchennych i garnków, z często bar- dzo precyzyjnym wyszczególnieniem zastosowania lub przeznaczenia owych przedmiotów. Istotną reprezentację stanowiły zwłaszcza naczynia miedziane i cynowe. Wykonane z tych surowców towary były różnorodne, często osobno

461 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 40. 462 Tamże, s. 42. 463 Tamże, s. 40. 464 PAU i PAN Kr, rkps 684, s. 251. 356 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

charakteryzowane ze względu na ich przeznaczenie, jak miedziana „patela do smażenia”, uwzględniona w regestrze z 1721 roku dla Anny Kempskiej465. Znacznie szerszy zasób przedmiotów używanych w szlacheckim dworze, a darowanych pannie w wyprawie, znalazł się w regestrze sporządzonym dla Anny Morawskiej w 1740 roku. W spisie tym wykazane zostały cynowe miski, dzbanki, alembiki do palenia wódki, salserki do masła i kilka patelni”466. Pomocne w gospodarowaniu zawsze okazywały się różnej wielkości panwie czy konewki, często wyszczegól- niane w inwentarzach. Pannom ofiarowywano też sprzęty mosiężne, zwykle o pokaźnych gabarytach, używane do podstawowych prac kuchennych. Do takich przedmiotów zaliczały się wszelkie fajerki do gotowania, a także miednice467. Niezwykle praktyczne były osobne fajerki „do kadzenia” kap i tureckich kilimów, których duża liczba znajdowała się w szlacheckich siedzibach468. W wyposażenie szlacheckiej panny wkomponowywano pojedyncze egzemplarze narzędzi kuchen- nych. W spisach pojawiały się moździerze i garnuszki o ściśle określonej funkcji469. W zaledwie kilku regestrach szlacheckich wypraw wspomniano o naczyniach nocnych ofiarowywanych kobietom. Pośród tych, jak zaznaczono, niezwykle rzadkich wpisów dominują takie, które wskazują, że panna otrzymała nie więcej niż jedno nocne naczynie cynowe. W regestrze sporządzonym przy wydawaniu za mąż Anny Kempskiej wymieniono oprócz innych naczyń cynowych również prosty „garnek od potrzeby”470.

3.4.5. Inwentarz żywy

W wielu wypadkach, szczególnie gdy w grę wchodziło wyposażenie panny pocho- dzącej z mniej zamożnego domu, inwentarz żywy stanowił najważniejszą część rodzicielskiego daru. O tym, jak duże miał on znaczenie i wartość, świadczy przed- miot pewnej sprawy sądowej oblatowanej na kartach bieckiej księgi grodzkiej. Podniesiony wówczas problem dotyczył wysokości posagu i zasobności wyprawy odebranej od ojca przez Mariannę Janowską. Sprawa skomplikowała się, bowiem „najmłodsi bracia cale nie wzięli fortuny po ojcu swoim”, gdy tymczasem córka

465 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 466 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 175, s. 1689. 467 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 468 BOss, rkps 11815, s. 158. 469 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 153, s. 189. 470 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 357 otrzymała posag oraz „należytą szlachecką wyprawę”. Na ów godny podarunek składały się, poza kilkoma sztukami sukni i klejnotów, „rydwan z oponą i klacz cztery do niego ze wszystkim, krów sześć, owiec, świni i pszczół i wszystkiego co do gospodarstwa należy”471. Wszystko to postrzegano jako dobra wartościowe, których przekazanie pannie podważyło w znacznym stopniu zasadę podziału dóbr ojcowskich472. Na inwentarz żywy, dopełniający zestaw ślubnych darów otrzymywanych przez szlachcianki, składało się zazwyczaj kilka różnych zwierząt gospodarskich. Pannom najczęściej ofiarowywano bydło, przede wszystkim krowy, ale też – jak w regestrze wyprawy ślubnej Katarzyny Miłkowskiej z 1757 roku – w spisie mogły się znaleźć „jałowica i jałówka i obornik młody”473. Często zadowalano się pro- stymi określeniami, wskazującymi wyłącznie na gatunek zwierząt przechodzą- cych na własność szlachcianki, rzadko natomiast dodawano, jak w przypadku wyprawy z 1737 roku sporządzonej dla Franciszki z Lisickich Romiszowskiej, cześnikówny owruckiej, że chodziło o 12 „krów pożytkowych”474. Osobno wy- szczególniana była trzoda nierogata. Tak więc do panieńskich wypraw trafiały przede wszystkim rosłe i mniejsze wieprze. Jak wynika z niezbyt rozbudowanego regestru wyprawy ślubnej Heleny Księskiej (oblatowanego w krakowskiej księ- dze grodzkiej w 1750 roku), otrzymała ona od rodziców oprócz 15 sztuk „bydła rogatego” także „owiec trzydzieści”475. Podobny rodzaj inwentarza żywego do- stała w wyprawie ślubnej Agnieszka z Bekaszowskich Chrośnicka. Po latach od zawarcia związku małżeńskiego, a w trakcie trwania procesu o dobra ruchome w 1763 roku, szlachcianka przekonywała, że „za owiec piętnaście, przy wyprawie mojej mężowi memu dane, sprawiedliwie mi rekompensata należy i krów sześć z wyprawy własnej miałam”476. W spisach dokładnie charakteryzowano każde zwierzę oraz skrupulatnie podawano liczbę gatunków. Pojawiały się więc okre- ślenia, jak w przypadku regestru wyprawy Katarzyny Miłkowskiej z 1757 roku,

471 ANKr I, Castr Biec, nr 238, s. 636. 472 Wydaje się, że znikome znaczenie w tej sprawie miał fakt, że majętności przeznaczone na posag zostały w rzeczywistości odzyskane przez ojca panny z dóbr jej przyszłego małżonka, Wojciecha Rębowskiego. Ten bowiem, wcześniej nie mogąc porozumieć się z przydzielonym mu opiekunem, szukał protekcji na dworze Janowskich. Ojciec panny na własny koszt odzyskał część majątku zawłaszczonego przez opiekuna, a następnie ożenił z Rębowskim swą córkę i przekazał małżonkom odzyskane dobra jako posag – zob. tamże, s. 635–637. 473 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 113. 474 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1724. 475 Tamże, s. 74. 476 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 196, s. 63. 358 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

że na poczet majątku szlacheckiej córki przechodzi „samura stara na inwen- tarz przychówku jedna”477. Zwierzęta dodawano też pannom do konkretnych przedmiotów, jak cztery konie „do wózka”, ofiarowane córce przez Mariannę Olszamowską w 1747 roku478. W przypadku zamożnej szlachty zwierzęta stano- wiły jedynie uzupełnienie przedślubnego daru, dla uboższej zaś mogły być jego zasadniczą częścią. Inwentarz żywy był podstawowym elementem wyposażenia Zofii Moniakówny, wydanej przez rodziców za mąż za Mikołaja Gębińskiego w 1702 roku479. Na majątek młodej szlachcianki – poza oddanym jej w posagu polem – składały się „dwa konie, cztery woły, pięcioro jałowiąt, owiec piętna- ście, zboża korcy piętnaście”480. Rodzice panny potraktowali wykazane w spisie zwierzęta jako nośnik określonej wartości, dzięki czemu Moniakówna mogła z poczuciem szlacheckiej dumy wstąpić w związek małżeński. W przypadku uboższej szlachty takie rozumienie przystojnej wyprawy należącej się pannie nie było zresztą odosobnione. W aktach nie zawsze można znaleźć pełny regestr wyprawy ślubnej ode- branej z rąk rodzicielskich przez pannę. Pewne informacje dotyczące specyfiki rzeczy, które weszły w poczet rodzicielskiego daru, mogą zawierać inwentarze pośmiertne. Podczas ich sporządzania niekiedy zachowywano taki ich układ, aby można było odróżnić rzeczy i dobra wzięte z rodzicielskiego domu od tych, które zostały kupione lub podarowane w trakcie małżeństwa. Zabieg taki za- stosowano w inwentarzu spisanym po śmierci Rozalii z Zieleńskich Górskiej z 1750 roku481. Wśród dóbr, które kobieta „wzięła od ojca swego”, wyszczegól- nione zostały przede wszystkim zwierzęta gospodarskie. W regestrze podano dokładne wyliczenie, zgodnie z którym kobieta otrzymała kolejno trzy krowy, parę wołów roboczych, czworo cieląt, dwie małe świnki i wieprzka. Inwentarz żywy stanowił majątek o największej wartości spośród wszystkich elementów wymienionych w spisie. Oprócz zwierząt Górska dostała od ojca jedynie krzyżyk rubinowy, cztery łyżki, stolik, pościel oraz zaledwie kilka strojów białogłowskich. W związku z tym, że inwentarz stanowił spis dóbr, jakimi rozporządzała kobie- ta aż do dnia śmierci, nie mogło zabraknąć adnotacji wskazujących na to, ile faktycznie pozostało szlachciance z odebranej wyprawy. Z poczynionych przez spisującego inwentarz dopisków wynika, że przez lata krowy „dwie odpadły”,

477 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 113. 478 ANKr I, Castr Sandec, nr 165, s. 1122. 479 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 158, s. 1729. 480 Tamże, s. 1731. 481 ANKr I, Castr Biec, nr 262, s. 70–71. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 359 podobnie jak jedno cielę482, pewne zaś przedmioty trafiły w zastaw, z którego wykupili je krewni. Należy zaznaczyć, że jak wynika z analizy innych przedślubnych regestrów, przekazywanie inwentarza żywego nie stanowiło wśród zamożnej szlachty prakty- ki równie popularnej, jak uwidaczniają to spisy przedmiotów przygotowywanych dla szlachcianek krakowskich. Wyłącznie w pojedynczych regestrach wzmianko- wano o inwentarzu żywym, zwykle jednak było go niewiele. Nośnikiem wartości i symbolem bogactwa było ofiarowanie córce dobrych koni, najczęściej w celu zaprzężenia ich do środka transportu. W spisach wymieniano więc konie gniade i kare, określane jako „karociane”483. Ciekawa adnotacja pojawiła się w przy- padku rozliczania posagu i wyprawy, zapisanych stolnikównie inflanckiej Marii Barbarze Orgiewalównie w 1696 roku. W dokumencie tym zaznaczono, że mał- żonek kobiety „Jm Pan Cześnik [wolał – A. P.] wziąć miasto klejnotów koni sześć z karetką z pałszekrami i siodełkiem fortarskim”484. Dobre konie wydały mu się więc bardziej atrakcyjne niż odebranie kilku manelek, kanaków czy pierścieni. Co znamienne jednak, zgodnie z zapisem to mąż ostatecznie zdecydował o tym, jaką postać przybierze wyprawa ślubna. Praktyczny pożytek okazał się zatem ważniejszy niż luksusowe błyskotki.

3.4.6. Towary prestiżowe i luksusowe

Ofiarowanie kobietom towarów luksusowych i prestiżowych stanowiło wyraz rodzicielskiej zamożności, popartej chęcią takiego obdarowania kobiety, aby godnie reprezentowała ona szlachecki status rodziny. Do przedmiotów o tak szczególnym charakterze zaliczyć należy rozmaite precjoza wykonane ze szla- chetnych kruszców, zastawę porcelanową czy kunsztowne elementy dekoracyj- ne. Co znamienne, nawet uboższe rodziny czyniły starania, aby wydawanej za mąż pannie sprawić choćby najmniejszy przedmiocik noszący znamiona luksu- su. W wyprawach oblatowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego niezwykle rzadko wspominano o ofiarowywaniu szlachciance rzeczy mogących uchodzić za prestiżowe. Symbolem luksusu były zwykle po- jedyncze złote elementy biżuterii i egzemplarze modnych sukien. W innych zachowanych regestrach wypraw ślubnych z czasów saskich, przygotowanych

482 Tamże, s. 71. 483 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 60. 484 BJ, rkps 7509, k. 46. 360 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… zwłaszcza dla panien z zamożnych domów, wyliczono różne przedmioty, które nie tylko miały dużą wartość, ale też cieszyły oko kunsztem wykonania. Jednym z niewielu kosztownych elementów białogłowskich wypraw ślub- nych, jakie odnotowano wśród regestrów wpisanych do ksiąg grodzkich, a ofiaro- wywanym wyłącznie przez zamożniejsze rodziny, był własny środek transportu. Miał on zapewnić młodej szlachciance pewien zakres mobilności, szczególnie istotnej wobec zmieniającego się w XVIII stuleciu postrzegania kobiecych moż- liwości i potrzeb. Zgodnie ze spisem z 1762 roku Elżbieta z Prawęckich Chrzą- stowska otrzymała w przedślubnym darze „kolaskę należytą francuską, koni parę dobrych i szorami źrebca kilkunastu czerwonych złotych wartającego”485. Oprócz przekazania samej kolaski pannę należało wyposażyć też w skrzynie i kufry podróżne oraz zapas przedmiotów niezbędnych do komfortowego prze- mieszczania się. W spisach wypraw przedślubnych szlachcianek krakowskich znajdowały się więc takie elementy jak „sukno zielone podróżne”, wymienio- ne wśród rzeczy ofiarowanych stolnikównie sanockiej Konstancji Łabędzkiej w 1736 roku486. Do precjozów, które w ramach przedślubnych wypraw trafiały w ręce średnio- zamożnych szlachcianek krakowskich, zaliczyć należy wykonane ze szlachetnych kruszców niewielkie portreciki487. Niestety, w regestrach rzadko bliżej opisy- wano, jak wyglądały takie przedmioty, zadowalano się wyłącznie lakonicznymi określeniami. Katarzyna Miłkowska, której regestr przedślubny spisany został w 1757 roku, otrzymała od swych rodziców „portrecik srebrny pozłocisty jeden”488. Niewielki portrecik oprawiony w srebro, przedstawiający wizerunek Chrystusa, dostała w 1736 roku Katarzyna Łabędzka, stolnikówna sanocka489. W innych zachowanych regestrach przedślubnych również wzmiankowano – podobnie jak w przypadku szlachcianek krakowskich – o ofiarowywaniu portrecików. Często wspominano zarówno o wizerunkach Chrystusa, jak i świętych. Stolni- kówna drohicka Teodora Woroniecka, wydana za mąż w 1750 roku, otrzymała od rodziców „portrecik świętego Nepomucena z koroną diamentową”490.

485 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 52. 486 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 487 O genezie upodobania do tego rodzaju podarunków – zob.: E. Letkiewicz, Silhouette – XVIII-wieczny portret sylwetowy i źródła jego powstania, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio L – Artes” 2010, t. 8, s. 9–19; taż, Klejnoty…, dz. cyt., s. 111–117. 488 ANKr I, Castr Biec, nr 267, s. 112. 489 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1360. 490 APL, AWH, rkps 226, s. 10. 3.4. Przedmioty codziennego użytku ◆ 361

Regestry przedślubne panien, których rodzice mogli poszczycić się większym majątkiem i wyższą pozycją społeczną, ukazują znacznie szerszy zakres mobi- liów, jakimi obdarzano białogłowy. W spisach z połowy XVIII wieku wspomina- no o złotych zegarkach wyposażonych w specjalny „haczyk do białogłowskich sukien”, będący istotnym udogodnieniem dla szlachcianek491. Kilka zegarków otrzymała wojewodzianka lubelska Anna Tarło w wyprawie odebranej od rodzi- ców w 1704 roku. Wśród wzmiankowanych egzemplarzy znajdowały się „zegarek diamentowy w koło kameryzowany szczerozłoty” i „zegarek srebrny godziny i minuty wskazujący”492. Niezwykle zamożna kasztelanka wielka litewska Ka- tarzyna Barbara Radziwiłłówna, która w 1720 roku dostała wyprawę składa- jącą się z towarów, jakie pozostawały poza zasięgiem finansowym większości szlachty polskiej, otrzymała między innymi „zegarek złoty z repetycją, kruczek do tegoż zegarka, w tarczce rubiny, diamentami garmaryzowany”, a do niego złote łańcuszki493. W osiemnastowiecznych regestrach przedślubnych zamożnych szlachcia- nek zaczęły pojawiać się również precjoza wykonane z porcelany. Nawet dla zamożnej szlachty nabycie porcelany stanowiło finansowe obciążenie, dlatego też w spisach wzmiankowano wyłącznie pojedyncze elementy494. W wyprawie Ludwiki Wielopolskiej z 1754 roku oprócz licznych farfurek znalazła się także „farfurka cykulatowa biała saska ze złotem”495. W nieco późniejszym spisie ro- dzicielskich darów przeznaczonych dla Elżbiety Wodzickiej umieszczono „dzba- nuszek porcelanowy mały w kwiatki”496. Oprócz niezwykle rzadkich talerzyków i filiżanek ofiarowywano też białogłowom różne precjoza wykonane z „białego złota”. W spisie mobiliów przekazanych przy ślubie w 1750 roku stolników- nie drohickiej Teodorze Woronieckiej znalazła się „tabakiera porcelanowa ze

491 Tamże, s. 11. O zamiłowaniu szlachty do noszenia zegarków pisał już J. S. Bystroń, dz. cyt., s. 452. 492 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 2797, k. 9. 493 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 40. 494 Nawet Jan Klemens Branicki miał uciekać się do forteli, aby raczyć gości potrawami po- dawanymi na porcelanie – zob.: E. Kowecka, Dwór „najrządniejszego w Polszcze magnata”, Warszawa 1993, s. 218; taż, Obraz rynku towarów luksusowych w Warszawie drugiej połowy XVIII wieku w korespondencji magnackiej, KHKM 1992, t. XL, nr 1, s. 43. 495 BOss, rkps 11703, b.p. Picie kawy, herbaty i czekolady przy użyciu drogiej zastawy mieściło się według szlachcianek w kategorii rozrywki – zob. K. Stasiewicz, Kobiece przyjemno- ści…, dz. cyt., s. 139. Inne elementy porcelanowe służyły wyłącznie do dekoracji – zob. A. Roć- ko, Osiemnastowieczna przyjemność ucztowania…, dz. cyt., s. 201. 496 AGAD, APzO, nr 739, s. 2. 362 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

złotymi szpiglami”497. Jako przedmioty do szczególnego rodzaju użytku trakto- wano mobilia przeznaczone wyłącznie do wykorzystywania w czasie podróży. W przypadku zamożnych szlachcianek zestawiano je w rozbudowanych spisach, zawierających różne praktyczne rzeczy. Były to naczynia o przeróżnym zasto- sowaniu, fajerki do ogrzewania potraw, lichtarze czy proste miedniczki. Wśród rzeczy podróżnych, jakie otrzymała kanclerzanka litewska Katarzyna Barbara Radziwiłłówna w wyprawie sporządzonej w 1720 roku, wykazana została też „szkandela do grzania łóżka”, mająca zapewnić pannie komfort nawet w trudnych warunkach498. Odrobinę luksusu w podróży miały dać również towary dobrej jakości, którymi można było oporządzić tymczasową przestrzeń mieszkalną. Taki właśnie „pawilon podróżny adamaszkowy karmazynowy z galonem złotym, do niego głowa i płotek jednostajny”, uzupełnione zasłoną „podróżną karmazynową perską bogatą z zielonymi listwami”, umieszczono w regestrze z 1745 roku dla starościny Anny Gajewskiej499.

3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw

Ze względu na szczupłość informacji zawartych w materiale źródłowym trudno jest określić wartość poszczególnych elementów panieńskich wypraw500. Naj- częściej ogólna wartość podarunku, jaki miała otrzymać wstępująca w związek małżeński panna, podawana była w intercyzie przedślubnej. Nie specyfikowano wówczas jednak dokładnie, na jakiego rodzaju towary ma zostać przeznaczona konkretna część sumy, uznawano jedynie za wystarczające jednoznaczne wska- zanie wysokości funduszy przeznaczonych na ten cel. Równie ogólne informacje co do kwoty, za jaką miała zostać sporządzona wyprawa dla córki, podawano w zapisach testamentowych. Często przywoływano je następnie w przedślub- nym kontrakcie i w nawiązaniu do dyspozycji w ostatniej woli przeznaczano odpowiednią sumę na kupno najpotrzebniejszych dóbr. Do takich właśnie za- pisów testamentowych pozostawionych przez Jana Wiśniowskiego nawiązano podczas wydawania za mąż jego córki Justyny. Za realizację dyspozycji zawar-

497 APL, AWH, rkps 226, s. 10. Szerzej o popularności tego przedmiotu – zob. J. Stankiewicz, Dzieje tabakiery, Kraków 1976, s. 31. 498 AGAD, AR, IX, nr 123, s. 47. 499 CPAH Lwów, f. 181, op. 2, spr. 370, k. 1. 500 Na trudności z ustaleniem wartości przedślubnych wypraw wskazywała już M. Koczerska, Wyprawa szlachcianki..., dz. cyt., s. 377. 3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw ◆ 363 tych w akcie ostatniej woli Wiśniowskiego byli odpowiedzialni jego małżonka i syn. Zgodnie z treścią aktu wyznaczyli oni posag dla szlachcianki w wysoko- ści 15 000 złotych polskich. W odniesieniu do panieńskiej wyprawy również skrupulatnie wywiązano się z ojcowskich zaleceń. Ustalono więc, że dla panny została w tym celu odłożona „suma pięć tysięcy złotych polskich, testamentem przez niegdy JM Pana Jana Wiśniowskiego małżonka, a ojca […] na wyprawę. […] Tedy takową sumę na wyprawę naznaczoną erygować Ichmm Panowie Wiś­ niowscy matka z synem deklarują i wyprawę należytą wydać submitują się”501. Pośród zapisów zachowanych w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego, jak podkreślono już wcześniej, w przeważającej większości spo- rządzonych przez przedstawicieli średniej i uboższej szlachty, wartość wyprawy wynosiła zwykle od kilkuset do kilku tysięcy złotych polskich. Ze względu na charakter zapisów źródłowych w wielu wypadkach łatwiejsze niż wskazanie dokładnej struktury wartości przedmiotów wpisanych do regestru jest ustalenie relacji między wysokością posagu a wartością wyprawy. Tak więc podstolanka brzeska Marianna Ruszkowska, wydana przez ojca za Jana Sierakowskiego w 1687 roku, otrzymała posag w wysokości 6000 złotych i wyprawę oszacowaną na tysiąc złotych polskich. Sama wyprawa miała zostać wydana w „klejnotach, srebrze i innych tym podobnych […] rzeczach”502. W dokładnie takiej samej proporcji ustalono zapis dla Marianny Wydręgowskiej w 1718 roku. Ona również oprócz 6000 złotych posagu otrzymać miała dodatkowo „za wyprawę siódmy tysiąc”503. Wydana za Krzysztofa Tomickiego w 1704 roku Konstancja Gaszyńska dostała od swej matki posag w wysokości 20 000 złotych, do którego dołożona została wyprawa oszacowana na kolejnych 6000 złotych polskich504. Znacznie większą część całości uposażenia stanowiła wyprawa ślubna podsędkówny podkomorskiej Franciszki Pireckiej, wydanej za mąż w 1729 roku. Panna otrzy- mała z majątku pozostałego po zmarłym ojcu zaledwie 3000 złotych polskich posagu, „wyprawa w sukniach i innych rzeczach” warta była zaś tysiąc złotych polskich505. Szczególne poświadczenie dotyczące stosunku wielkości wyprawy ślubnej do sumy posagowej znalazło się w dokumentach spisanych przez Helenę Grzybowską w 1728 roku, po śmierci jej męża, Wojciecha Dunicza. Zobowią- zana do sporządzenia pośmiertnego regestru szlachcianka wykazała też szereg

501 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 1109. 502 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 464. 503 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 143, s. 1478. 504 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 1372. 505 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 159, s. 575. 364 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… przedmiotów otrzymanych w trakcie małżeństwa oraz przywołała całe swe uposażenie. Zgodnie z przygotowanym przez wdowę spisem posag ofiarowany jej przez rodziców wyniósł 3000 złotych polskich, zaś „wyprawa od matki mojej dana mnie, jako pokażę swego czasu regestrem ręką matki mojej podpisanym, kosztowała złotych pięć tysięcy pięćset dziesięć groszy dwadzieścia”506. Ozna- czało to, że wartość przedmiotów ruchomych przeznaczonych pannie na jej własne potrzeby znacznie przekroczyła sumę posagową. Bardzo skąpe informacje dotyczące oszacowania wartości mobiliów moż- na znaleźć w nawet bardzo szczegółowych regestrach wypraw ślubnych507. Nie- wiele z nich zawiera dokładne adnotacje opisujące wartość ofiarowanych pannie przedmiotów. Zazwyczaj zadowalano się wyłącznie precyzyjnym określeniem surowca, z jakiego wspomniane towary zostały wykonane, wskazaniem cech charakterystycznych i podaniem liczby towarów jednego gatunku. Sporadycznie w intercyzach przedślubnych znajdowało się zapewnienie, że wartość przeka- zanych kobiecie przedmiotów określona zostanie przez znawców. W intercyzie przedślubnej z 1698 roku, dotyczącej zawarcia małżeństwa przez Teresę Górską i Józefa Władysława Jordana, znalazł się warunek, że „cokolwiek zaś w klejno- tach i srebrze Ich Msc Panowie Góreccy małżonkowie Jej Msci Pannie córce swojej udzielić będą chcieli i dadzą, za taksą złotników przysięgłych”508. Wartość przedmiotów, które weszły w poczet wyprawy, można było podać w przypadku regestrów pośmiertnych nawet wtedy, gdy rzeczy te uległy zniszczeniu lub zu- życiu w trakcie wielu lat małżeństwa. Mąż Marianny z Potoka Pankowej, który umieścił w 1689 roku w krakowskich aktach grodzkich inwentarz przedmiotów pozostałych po jej śmierci, dokładnie wskazał przy tej okazji towary wchodzące w skład wyprawy przedślubnej swej małżonki. Określił między innymi, na ile otaksowane zostały otrzymane przez jego żonę poszczególne sztuki złote, kanaki, a także inne klejnoty i biżuteria. Zgodnie z tym wykazem kilka kanaków wysa- dzanych rubinami oszacowano na tysiąc złotych polskich, a parę diamentowych – na 600 złotych. Co znamienne, podsumowując spis, małżonek zmarłej kobiety wyraźnie podkreślił: „te zaś klejnoty, taż niegdy Jmci Pani Marianna z Potoka Pankowa małżonka moja sama defrraudati, a ja nic z nich nie participowałem”509. Podobny los spotkał wszystkie rzeczy białogłowskie, w tym ofiarowane kobiecie

506 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 152, s. 1665. 507 Na problem ze wskazaniem wartości przedmiotów wzmiankowanych w inwentarzach zwracał uwagę już D. Główka, Majątek osobisty duchowieństwa…, dz. cyt., s. 53. 508 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 126, s. 2567. 509 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 125A, s. 1506. 3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw ◆ 365

przez rodziców szaty, które „małżonka moja jeszcze za żywota schodziła”510. Marszałkówna litewska Kunegunda Bronisława z Sanguszków, wydana w 1767 roku za strażnika litewskiego Franciszka Czackiego, zgodnie z zapisami przed- ślubnymi miała otrzymać w wyprawie „klejnoty różne i srebra” oszacowane na 1 000 000 złotych polskich. Wyprawa, jak zapewniono w umowie, miała być „porządna, przystojna i kosztowna”511. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku posagu wyznacznikiem zasob- ności ślubnego daru były wyprawy ofiarowane starszym córkom Barbary San- guszkowej. Akt przedślubny nie specyfikował, niestety, dokładnie owych dóbr. Zawierał natomiast, jak wiele podobnych umów z tego okresu, zapewnienie o późniejszym sporządzeniu ich dokładnego spisu. Nie podano też konkretnego terminu przekazania majętności, zadowalając się wyłącznie stwierdzeniem, że mobilia zostaną oddane, kiedy „czas sposobny do przygotowania pozwoli”. Ciężar całego uposażenia panny po śmierci jej ojca powinni byli wziąć na siebie jej bracia. Stało się jednak inaczej: rezolutna i majętna matka dziewczyny – marszałkowa litewska Barbara z Duninów Sanguszkowa – tak jak w przypadku szeregu innych majątkowych zobowiązań postanowiła sprawę załatwić sama. Już w prelimina- riach do właściwej intercyzy przedślubnej zastrzegła, że jako „matka, książąt Ichmciów synów swoich zastępując, wypełnić to na siebie przyjmuje”512. Podobnie czyniła zresztą, wyposażając każdą ze swych córek. Wobec szczupłości informacji źródłowych tym cenniejsze wydają się regestry, w których dokładnie podana została suma przeznaczona na zakup towarów włą- czonych w poczet wyprawy lub też szacunkowa wartość konkretnych przedmio- tów. Szczególną rolę odgrywają w tym wypadku regestry pośmiertne, w których osobno ujęte zostały przedmioty przekazane pannie w ramach wyprawy, wraz z podaniem funduszy przeznaczonych na ten cel. Zapiski tego typu zostały od- notowane w przypadku inwentarza sporządzonego po śmierci Anny Kempskiej w 1721 roku513. Zgodnie z tym spisem najbardziej wartościową część wyprawy stanowiły klejnoty, w tym „kanaczek diamentowy, kamieni w nim jest siedemdzie- siąt i pięć”, oszacowany aż na 970 złotych polskich. Do kosztownych elementów zaliczały się też diamentowe zausznice i diamentowy pierścień, wycenione odpo- wiednio na 500 i 400 złotych. Koszt sukien, co istotne – nowych, bo specjalnie „sprawionych do postanowienia”, wahał się od 100 do prawie 300 złotych polskich.

510 Tamże, s. 1507. 511 ANKr I, ASang, teka 81/24, s. 7. 512 Tamże. 513 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 793. 366 ◆ 3. Wyprawy panieńskie…

Najdroższą z ofiarowanych wspomnianej Annie Kempskiej kreacji była „azuka biała morowa z koronami i futro pupkowe”, ustępowały jej ceną suknie adamasz- kowe i te podszyte futrem szlamowym, czyli uzyskiwanym z boków lub brzucha zwierząt (np. lisów)514. Na jeszcze wyższą kwotę wyceniła kilka ofiarowanych córce elementów garderoby Marianna Olszamowska. W sporządzonym w 1747 roku regestrze wykazała, że kupiony szlachciance „kontusz koralowy sajetowy515 podszywany szlamami przednimi kosztował złotych czterysta”, ale już suknie „kamlotowe podszywane kitajką” jedynie 140 złotych polskich516. Wydatki na suknie stanowiły też sporą część sumy przewidzianej na sporządzenie wyprawy dla Wiktorii Lisickiej w 1742 roku517. Zakup samych materiałów pochłonął ponad 500 złotych polskich, a wyróżniający się z innych elementów wyprawy elegancki „kontusik srebrny lamowy biały, pupkami podszyty, a sobolami okładany” kosz- tował rodziców kolejne 300 złotych polskich518. Zgodnie z wykazami zawartymi w regestrach pokaźny wydatek dla rodzi- cielskiej kiesy stanowiło też sprawienie córce wszystkich elementów służących do oporządzenia sypialni. Według spisu z 1721 roku Anna Kempska otrzymała od swych rodziców komplet, na który składały się: kołdra, płotki na trzy strony łóżka, krańce na trzy strony łóżka, „dzbanuszki kitajkowe”, gotowalnia i kotara z karmazynowej kitajki. Wszystkie wskazane elementy wycenione zostały łącznie na 689 złotych polskich. Dołączony do tego komplet poszew, poduszek i wałów wypchanych pierzem kosztował matkę panny ponad 240 złotych polskich. O po- łowę tańsze wyposażenie dostała w 1742 roku Wiktoria Lisicka. Kupiony dla niej pawilon karmazynowy kitajkowy z „gotowalnią takąż i płotek na kołdrę” kosztowały łącznie nieco ponad 300 złotych polskich519. Poza rozbudowanym zestawem kołder, poduszek i prześcieradeł zamożne szlachcianki otrzymywały też bogatą materię do okrycia mebli. Taki podarunek wykazany został wśród towarów ofiarowanych w 1736 roku stolnikównie sanockiej Konstancji Łabędzkiej, która ponadto dostała „do łóżka pokrowców materii białej ze złotem, na taboretki”520. Materiały na opo- rządzenie łoża i przestrzeni sypialnej uzupełniały pomniejsze elementy o szerokim

514 Tamże. 515 Sajeta – kosztowne cienkie sukno – zob. M. Arct, Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1935, s. 311. 516 ANKr I, Castr Sandec, nr 165, s. 1122. 517 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 168, s. 923. 518 Tamże. 519 Tamże. 520 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 177, s. 1359. 3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw ◆ 367

zastosowaniu i różnorodnym wykonaniu. Pośród serwet i chust zamówionych przez matkę dla Anny Kempskiej przy okazji jej zamążpójścia, wyliczonych w spisie z 1721 roku, najbardziej kosztowne były obrusy „olęderskie” – trzy duże i jeden mały. Zapłacono za nie 75 złotych polskich. Znacznie mniej kosztowne było zaś kupno chust i obrusów „śląskich”521, które zgodnie z dokonaną wyceną ustępowały także pod względem wartości towarom „gdańskim” czy „wrocławskim”. W porównaniu z ceną, jaką rodzice musieli zapłacić za sprawienie córce poje- dynczych egzemplarzy sukien, innych typów odzieży czy nawet chust olęderskich, stosunkowo niewiele warte były przedmioty trwałe, służące do przechowywania garderoby. Wykazana w regestrze z 1721 roku, sporządzonym dla Anny Kempskiej, „szafa dębowa wielka na suknie z zamkiem i zawiasami” oszacowana została na 40 złotych polskich, „gotowalnia dębowa z zamkiem, z zawiasami i z szufladkami” zaś na jeszcze mniej – bo zaledwie na 30 złotych polskich522. Najniżej wyceniono komplet naczyń i przedmiotów z mosiądzu, w którego skład wchodziły: „fajerka jedna, lichtarzy dwa i miedniczka jedna, to waży wszystko funtów sześć”523. Łącz- ny koszt wskazanych przedmiotów z mosiądzu został oszacowany na dziewięć złotych i 22 grosze. Stosunkowo niską wartość miały też kałamarze, pojedyncze cynowe naczyń- ka i lichtarze, z których każdy oszacowano na zaledwie kilka złotych polskich. Dodatkowe adnotacje przybliżające losy przedmiotów należących do regestrów wypraw ślubnych wskazują również, jak niewiele warte były pojedyncze srebrne łyżeczki i inne sztućce, często mylnie utożsamiane z symbolem szlacheckiego statusu i rzekomego bogactwa. Mąż szlachcianki Katarzyny z Taszyckich Ponia- towskiej już po jej śmierci dokładnie wykazał sumy, jakie małżonkowie uzyskali, spieniężając część mobiliów otrzymanych przez pannę w 1717 roku w przedślub- nej wyprawie. W akcie podanym do oblatowania w sądeckiej księdze grodzkiej poświadczył: „łyżkę srebrną sprzedaliśmy na prawo, za nią złotych pięć”. Większe sumy udało się zdobyć za „zausznice rubinowe”, które sprzedano

521 O tradycji kupowania przez szlachtę płótna „śląskiego” wspominano też w korespondencji. Warto przytoczyć w tym miejscu ciekawą wzmiankę w liście Rozalii Czapskiej. Polecała ona zakup płótna na Śląsku oraz zleciła utkanie tam potrzebnych rzeczy, „ponieważ tam najlepiej płótno kupować”, dodawała też: „za Ś. P. Rodziców moich tak robiono w tych dobrach, że Matka moja przysyłała talki do Śląska i odmieniała na obrusy i serwety zapłaciwszy robotę i bielenie, więc sam jedź z tą przędzą do Śląska i zamień ją na obrusy i serwety” – zob. Rozalia Czapska do NN, Możejkowo 1 VI 1764, ANKr I, AMCh, rkps 263, s. 146. 522 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 149, s. 797. 523 Tamże, s. 793. 368 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… za 24 złote polskie, a nawet za galon od sukni, za który uzyskano 16 złotych polskich524. Wartość przedmiotów z wypraw innych niż te przygotowane dla szlachcianek krakowskich potwierdzają wykazane wyżej zależności, dotyczące kosztów zaku- pu poszczególnych rodzajów towarów. W tym miejscu warto więc przytoczyć jedynie ogólną, szacunkową wartość przygotowywanych dla panien wypraw, które zostały spisane w różnym czasie i ofiarowane przez szlachtę mającą zróż- nicowane dochody. W regestrze z 1697 roku, sporządzonym dla podsędkówny bracławskiej Marianny Pobierezkiej, same klejnoty ujęte w spisie oszacowano na ponad 1600 złotych polskich, a wszystkie szaty – na 2600 złotych polskich525. Liczba drogich przedmiotów i wystawnych szat sprawiła, że wyprawa kanclerzan- ki litewskiej Konstancji Franciszki Radziwiłłówny w 1717 roku wyliczona została na blisko 10 000 talerów bitych. Koszt wyprawy w znacznym stopniu zwiększało aksamitne łoże, którego wartość miała wynosić około tysiąca talerów. Istotnym wydatkiem były też suknie i wszystkie serwety, koronki, angażanty i bielizna. W tym zestawieniu jako nieszczególnie obciążający rodzicielski budżet podarunek jawiła się kareta, której koszt oszacowano na 300 talerów526. W spisie wydatków na wyposażenie kasztelanki Katarzyny Skotnickiej w 1724 roku wykazano, że największy koszt wiązał się ze sprawieniem sukien i podszycia do nich. Mniejsze sumy przeznaczono na zakup materaców i skóry do nich oraz na takie materiały, jak jedwab i bawełna527. Należy przy tym zaznaczyć, że przedmioty wchodzące w skład panieńskich wypraw nie zawsze były nowe ani specjalnie kupowane w ramach przedślub- nych przygotowań528. Na skompletowanie pełnej wyprawy z rzeczy sprowadzo- nych i kupionych wyłącznie na potrzeby młodej szlachcianki mogli pozwolić

524 ANKr I, Castr Sandec, nr 165, s. 680. 525 LVIA, f. 1040, op. 1, spr. 187, k. 1. 526 AGAD, AR, XI, nr 124, s. 65. 527 Biblioteka im. H. Łopacińskiego w Lublinie [dalej: Bibl. Łopac.], rkps 1152, k. 1; ten sam regestr wydatków wskazywał też na znaczne koszty wyprawienia wesela. Szczególnie kosz- towne okazały się: zakup wina i składników na przygotowanie potraw, a także opłacenie kucharza i cukiernika. 528 Długoletnie użytkowanie elementów garderoby przede wszystkim nie uszczuplało szlachec- kiej kiesy. Argumentów za podobnym działaniem dostarczał też Kościół. Do przymiotów kobiety cnotliwej, której wzorzec promował Kościół, należało także zadowalanie się rze- czami starszymi i zużytymi, będące formą wyrzeczenia się zbytku – zob. A. Bilewicz, Wzór kobiety, żony i matki w świetle osiemnastowiecznych kazań [w:] Rola i miejsce kobiet w edukacji i kulturze polskiej, t. 1, red. W. Jamrożek, D. Żołądź-Strzelczyk, Poznań 1998, s. 83. 3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw ◆ 369

sobie jedynie najbardziej zamożni. Średnia i uboższa szlachta krakowska włączała w poczet panieńskiej wyprawy także przedmioty zużyte, wcześniej noszone, a nawet mocno wysłużone529. Taki stan rzeczy znacznie obniżał wartość całego podarunku. Spośród kilkunastu sztuk biżuterii w wyprawie ślubnej miecznikówny inowrocławskiej Katarzyny z Kurozwęk Dąbskiej w 1684 roku zaledwie kilku nie oznaczono jako niekompletne bądź naruszone530. Za zły stan zachowania części przedmiotów winę miała ponosić sama szlachcianka, której nieuważne postę- powanie przyczyniło się do utraty drobnych kosztowności. W sporządzonym regestrze zasygnalizowano to na przykład w odniesieniu do wstęgi diamentowej, „w której diamentów 45, z tej wstęgi podczas zmowy pięć diamentów zgubiła Jej Mość”531. W regestrach wypraw można znaleźć informacje nie tylko o wy- brakowanej biżuterii, ale również o przekazywaniu szlachciankom noszonych już wcześniej sukien, wytartych koszul, niekompletnych oraz podniszczonych zestawów poszewek i kołder. Sposobem na przedłużenie okresu używania szat było ich przerabianie i ponowne wykorzystywanie. W wielu regestrach wypraw ślubnych szlachcianek krakowskich wzmiankowano więc o takich elementach odzieży, które kolejny raz przysposobiono do używania. W spisie odzieży poda- rowanej w formie wyprawy ślubnej Salomei z Otwinowskich Święcickiej w 1745 roku wykazany został chociażby „płaszczyk grodeturowy niebieski, z jupki starej przerobiony”532. Towary pośledniejszego gatunku określano też mianem służą- cych do codziennego użytku lub – jak w przypadku prześcieradeł, koszul i fartu- chów ofiarowanych w 1737 roku cześnikównie owruckiej Franciszce z Lisickich Romiszowskiej – „do częstego zażywania”533. Oddzielano w ten sposób rzeczy codzienne, praktyczne i poślednie od tych służących na specjalne, wyjątkowe okazje i używanych w dni świąteczne. Klejnoty i srebra stanowiły zresztą te z elementów majątku, które często dziedzi- czono po rodzicach, a nie sprawiano specjalnie na okoliczność zamążpójścia. Matka wydanej za mąż w 1704 roku Konstancji Gaszyńskiej w intercyzie przedślubnej zaznaczyła wprost, że na rzecz córki „klejnoty i srebro własne swoje, waloru sześć

529 Na istotną reprezentację rzeczy starych w szlacheckich inwentarzach mienia zwrócił uwagę Andrzej Pośpiech. Podkreślił on także, iż nawet zużyte, lecz dobre gatunkowo ubrania nadal mogły być traktowane jako wartościowe – zob. A. Pośpiech, Rzeczy stare w pośmiertnych szlacheckich inwentarzach ruchomości z XVII wieku, KHKM 1996, t. XLIV, nr 4, s. 378–379. Zob. także B. Popiołek, „Manelek dwie…, dz. cyt., s. 169. 530 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 139, s. 570. 531 Tamże, s. 572. 532 ANKr I, Castr Sandec, nr 164, s. 925. 533 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 1722 370 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… tysięcy złotych polskich mających daje, daruje i zaraz po ślubie oddać submituje się”534. Tak hojny dar matczyny miał być wyrazem podziękowania za zasługi córki i jej postępowanie, które było zgodne z oczekiwaniami rodzicielki. Z przekazaniem kosztowności młodym pannom nierzadko czekano aż do ślubu, nawet jeżeli ich rodzice zmarli wcześniej. Fryderyk Piotr Dunin (zm. 1788), starosta zatorski, za- strzegł na przykład, że aż do dnia ślubu żadna z jego sióstr nie otrzyma przedmiotów pozostałych po ojcu i matce. Wszystkie klejnoty, srebra i inne mobilia miały do tego czasu zostać zabezpieczone w depozycie warszawskim535. Darowanie pannie tytułem wyprawy rzeczy pozostałych po rodzicach było rozwiązaniem, które pozwa- lało uratować szlachecki honor i wykazać się postępowaniem zgodnym z tradycją. W 1731 roku w taki sposób rozwiązano problem z przygotowaniem wyprawy dla Marcjanny Morskiej536. Dokonaniem działu po zmarłych rodzicach panny zajęła się jej starsza siostra, która twierdziła, że dla szlachcianki „ani z gotowizny pozostałej, ani z prowentów dóbr na podobną wyprawę nie masz”. W uposażaniu panny asy- stował jej opiekun Zygmunt Dobiński, który odpowiedzialny był za przekazanie określonej sumy posagowej. Chcąc przy zamążpójściu zagwarantować osieroconej pannie warunki, które odpowiadałyby stanowi szlacheckiemu, krewni przystąpili do „obmyślenia sposobu na takową wyprawę”537. Szlachcianka miała otrzymać kilka sukien pozostałych po matce, specjalnie w tym celu otaksowanych przez krawców, a dodatkowo „kilka sukien tryumfantowych” oraz wydzielone spośród pozostałych po rodzicach „pomniejsze mobilia, jako to obicia, kobierce, przędziwa”538. Dział przedmiotów pozostałych po zmarłych został przeprowadzony w ten sposób, aby zagwarantować pannie choćby skromny dar. Żaden z nich nie był jednak nowy ani specjalnie na tę okazję sprowadzony. O choćby nominalne podwyższenie wartości nawet skromnej wyprawy zabie- gali też sami rodzice. Szlachecki honor nakazywał przekazanie córce chociaż kilku rzeczy, które mogły zostać uznane za modne i atrakcyjne. Takie postępowanie matki odnotowano w przypadku regestru wyprawy sporządzonej dla Heleny Księskiej, oblatowanego w krakowskiej księdze grodzkiej w 1750 roku. W podsu- mowaniu spisu zaznaczono, że matka dodatkowo przeznaczyła 50 czerwonych złotych „na modniejsze suknie”, które miały uzupełnić sprawiony podarunek539.

534 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 132, s. 1372. 535 ANKr I, ATKob, rkps 36, s. 55. 536 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 155, s. 604. 537 Tamże, s. 606. 538 Tamże. 539 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 181, s. 74. 3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw ◆ 371

W zwiększeniu wartości wyprawy, zwłaszcza w przypadku daru w dużej mierze składającego się z przedmiotów już używanych i starych, sporadycznie pomagali też dalsi krewni. Widząc trudną sytuację materialną rodziców i niemożność kupienia przez nich rzeczy modnych i atrakcyjnych, brali oni na siebie część kosztów związanych z wydaniem panny za mąż. Należy jednak zauważyć, że podawana wartość klejnotów nie zawsze była zgodna z rzeczywistością. Dopiero skrupulatna wycena jubilerów pozwalała na ich prawdziwą ocenę. Pod pozorem przekazywania drogocennych klejnotów szlachta uciekała się czasem do pewnych manipulacji. Kamienie mogły okazać się niewiele wartymi błyskotkami, które jedynie imitowały bogactwo i prestiż540. W wycenach dokonanych przez jubilerów można więc odnaleźć jednoznaczne, niepozostawiające wątpliwości stwierdzenia, że „raut największy [jest – A. P.] wierzchem prawdziwy, spodkiem na krysztale sadzony”541. Znacznie mniejszą wartość niż pozostałe klejnoty miały też – często ofiarowywane szlachciankom, jako elementy ozdobne – tak zwane kamienie czeskie. Jedni wykazywali je w sa- mym regestrze przedślubnym, inni dowiadywali się o ich wkomponowaniu do przedślubnego daru dopiero podczas jubilerskiej wyceny542. Pewną część przedmiotów, które przechodziły na rzecz szlachcianek w ra- mach wyprawy, stanowiły więc rzeczy wprawdzie dobrze zachowane, lecz wcześ­ niej należące do bliskich krewnych lub pozostałe po śmierci jednego bądź obojga rodziców. Trzeba zaznaczyć, że w podobnych wypadkach nie zawsze były to towary dostosowane do rzeczywistych potrzeb młodej szlachcianki. Łączyła je jednak wspólna cecha: miały określoną wartość, traktowaną w pewnym stopniu w sposób uniwersalny. Zapisy zachowanych regestrów przedślubnych wskazują, że przedmioty dziedziczone przy tej okazji po męskich członkach rodziny – a włą- czane do panieńskich wypraw – nie musiały nawet służyć do kobiecego użytku. W regestrze z 1762 roku, będącym spisem wyprawy ślubnej Elżbiety z Prawęc- kich Chrząstowskiej, poza wieloma sukniami i inną odzieżą białogłowską oraz naczyniami i kosztownościami znalazły się także „rządzik srebrny pozłocisty, misiurka pozłocista srebrna, nóż turecki w srebro oprawny, co po świętej pamięci

540 Szerzej o sposobach fałszowania kamieni szlachetnych w XVIII wieku – zob. E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 43–44. 541 BOss, rkps 11842, s. 221. Rauty – niewielkie kamienie zdobione fasetami, inaczej – fryz z diamentów; Ewa Letkiewicz podaje, że rauty mogły mieć kształt piramidy, na której każdej ścianie było po kilka faset – zob. E. Letkiewicz, Klejnoty…, dz. cyt., s. 50. 542 AGAD, Archiwum Zabiełłów [dalej: AZabieł], rkps 227, s. 1. Na aspekt ten zwracała też uwagę B. Popiołek, „Manelek dwie…, dz. cyt., s. 167. 372 ◆ 3. Wyprawy panieńskie… urodzonym Józefie Prawęckim ojcu swoim najukochańszym zostało”543. Przed- ślubny dar dla szlachcianki doskonale obrazował więc rzeczywisty stan zamożno- ści rodziny. Pomimo częstych i chętnych zapewnień szlachty, że kobieta otrzyma wyprawę przystojną i odpowiadającą jej pochodzeniu, część regestrów ujawniała smutną rzeczywistość. Tego rodzaju sytuację surowo, lecz prawdziwie ocenił mąż jednej z bardzo ubogo wyposażonych szlachcianek – Ludwik Bontan, oficjalista skarbu wielickiego. Podczas procesu przeciwko swoim córkom odniósł się on do kwestii posagu i wyprawy ich zmarłej matki Anny Wróblowskiej544. Zgodnie z zeznaniem Bontana, zapisanym w krakowskiej księdze grodzkiej, małżonka przy zamążpójściu nie otrzymała od swej matki nic „oprócz dosyć szczupłej wy- prawy”. Dopiero wszczęcie procesu przeciwko niepokornym córkom sprawiło, że zaszła konieczność wykazania regestru mobiliów, które należały do wyprawy małżonki i wszystkich ruchomości pozostałych po jej śmierci. Szlachcic przyznał wówczas, że jest to „inwentarz ruchomości po nieboszczce żonie, którego dla wstydu swego i córek ohydy, ad acta do tego czasu nie podał”545. Do niewielu cennych rzeczy, jakie znalazły się w wyprawie jego małżonki, zaliczały się jedy- nie dwa srebrne lichtarze, dwa srebrne kubki i jedna bransoleta ze szmaragdem w środku546. Skromne wyposażenie szlachcianki starano się więc skrupulatnie ukrywać, traktując je jako ujmę na szlacheckim honorze. Wielość przedmiotów włączanych w poczet wypraw przedślubnych świadczy o szlacheckim pragmatyzmie i chęci możliwie pełnego wyposażenia córek na dalsze lata życia. W zależności od statusu majątkowego rodziców cechą charakte- rystyczną panieńskiej wyprawy była skłonność do przepychu i zbytku, stanowiąca potwierdzenie wysokiej pozycji rodziny, lub skrzętne ukrywanie niedostatków w przypadku uboższej szlachty. W czasach saskich przemianie uległ nie tylko zakres rzeczy włączanych do kobiecych wypraw, ale także ich gatunek, materiał i krój. Wraz z docierającymi do Rzeczypospolitej nowymi wzorcami obyczajowymi zmieniał się fason sukien i innych elementów odzienia, chętnie przyjmowany także przez lokalną szlachtę. Największy zakres możliwości finansowych ukazują oczywiście wyprawy ślubne dziewcząt z zamożnych rodzin szlacheckich. Wraz ze zmieniającym się spojrzeniem na kobietę i jej pozycję w rodzinie i społeczeń- stwie nieodłącznymi atrybutami szlacheckich pań stały się nie tylko modne stroje i kosztowna biżuteria, ale także kałamarze, książki czy kolaski. To, co

543 ANKr I, Castr Biec, nr 271, s. 52. 544 ANKr I, Castr Crac Rel, nr 159, s. 1697. 545 Tamże, s. 1702. 546 Tamże, s. 1704. 3.5. Proweniencja i wartość panieńskich wypraw ◆ 373 modne i prestiżowe, dopełniały zawsze rzeczy niezwykle praktyczne, stanowiące niezmienny element szlacheckich wypraw w całej epoce nowożytnej. Należy podkreślić jednak, że w regestrach sporządzanych dla szlacheckich córek, bez względu na poziom zamożności, nowe przedmioty przeplatały się z tymi trady- cyjnie obecnymi w szlacheckim świecie, przekazywanymi z pokolenia na poko- lenie. W szlacheckim postrzeganiu elementy kultury materialnej były bowiem nośnikami określonej wartości, stąd też nawet podniszczone i stare trafiały do rąk kolejnych właścicieli. Dla uboższej szlachty często była to zresztą jedyna możliwość, aby skompletować przedślubny podarunek zawierający wszystkie niezbędne komponenty. Regestry średniozamożnych szlachcianek z wojewódz- twa krakowskiego stanowią spisy komplementarne, lecz niezwykle zróżnicowane pod względem liczby i jakości wyliczonych w nich przedmiotów. Problemem była też rzeczywista wartość rzeczy ujętych w wykazach. Mimo że rodzice zabiegali o włączenie do nich choćby pojedynczych elementów, traktowanych (często symbolicznie) jako wartościowe czy odpowiednie dla szlacheckiego statusu, to jednak w praktyce w wielu regestrach nie znajdowały się towary prestiżowe ani wartościowe, a liczba rzeczy starych często równoważyła lub nawet przewyższała liczbę specjalnie sprawionych z okazji zamążpójścia. Wyprawy ślubne ukazują więc realne możliwości średniej szlachty, jeśli chodzi o nabywanie towarów modnych w XVIII stuleciu, a także zakres przedmiotów, którymi wówczas dys- ponowano.

Podsumowanie

Treść przedmałżeńskich kontraktów spisanych w czasach saskich przez szlachtę krakowską ujawnia szereg zależności, które warunkowały uposażenie panien. Okazuje się, że takie czynniki, jak prawo, zwyczaje, status majątkowy i społecz- ny, miały przemożny wpływ na decyzje podejmowane w tym względzie. Prawo koronne i litewskie, a także obowiązujący zwyczaj tworzyły wyłącznie ramy, na których opierano najważniejsze przedślubne dyspozycje. Szczegółowe zapisy i zakres uposażenia kobiet były determinowane wieloma czynnikami natury materialnej, społecznej i kulturowej. Choć samą konieczność uposażenia panien traktowano jako element niepodważalny i stały, to jednak już zakres uposażenia i wysokość naznaczonego posagu stanowiły kwestie indywidualne, warunkowa- ne pozycją społeczną i majątkową, a także zależne od wybranej drogi życiowej. Analiza odnalezionych dokumentów związanych z procedurą zawierania małżeństw przez szlachtę dowodzi, jak istotne znaczenie w procesie uposażania panien miała pozycja społeczna rodziny, z której wywodziły się wydawane za mąż kobiety. Zamożna, sprawująca wysokie urzędy ziemskie szlachta poczytywała sobie za punkt honoru godne i hojne uposażenie córek. Niepisane cezury majątkowe wyznaczały rzeczywistą pozycję rodziny, czego wyrazem było zapisywanie posa- gów o określonej wysokości. Podobny mechanizm można zaobserwować wśród szlachty, która sprawowała niższe urzędy ziemskie. Odpowiednie stanowisko na szczeblu lokalnym niejako wymuszało sporządzanie dyspozycji na określonym po- ziomie finansowym. Traktowano to jako demonstrację pozycji społecznej i szansę podkreślenia swego statusu. W efekcie część szlachty decydowała się na zapisy przekraczające jej możliwości majątkowe. Późniejsze zabiegi o zmniejszenie na- leżności lub zamianę formy wypłaty posagu uwidaczniają, jak dużym problemem było przeszacowywanie własnych możliwości finansowych. Na przykładzie woje- wództwa krakowskiego zauważyć można, że uboższa szlachta, która traktowała intercyzy przedślubne przede wszystkim jako formę bilateralnego kontraktu majątkowego, nie miała podobnych ambicji. Zapisy ograniczały się do niewielkich, czasem nawet symbolicznych sum ofiarowywanych pannom w formie posagu. Traktowanie umowy przedślubnej jako kontraktu mającego przynieść wymier- ny zysk ułatwia też zrozumienie zabiegów podejmowanych w celu poślubienia 376 ◆ Podsumowanie wdów czy kobiet rozwiedzionych. Dzięki możliwościom, jakie dawało kobietom prawo, często po śmierci małżonka dzierżyły one w swych rękach imponujące majątki, którymi rozporządzały. Pomimo istniejących ograniczeń w swobodnym dysponowaniu dobrami dożywotnimi wdowy stanowiły na rynku małżeńskim atrakcyjne finansowo partie. Chociaż bez trudu wyliczyć można związki, w któ- rych wzajemne pożycie małżonków układało się zgodnie, a zawarte małżeństwo spełniło ich oczekiwania, to jednak szereg dokumentów procesowych przybliża także drugą stronę tego zjawiska. Zatajanie przez wdowy rzeczywistej kondycji majątku i łudzenie kandydatów do ożenku intratnymi zapisami powodowały, że po ślubie wielu mężczyzn było rozgoryczonych i dążyło do powetowania so- bie poniesionych strat. Zapisy przedślubnych umów sporządzanych przez szlachtę w czasach saskich ujawniają też rosnącą rolę kobiet w procesie uposażania córek. Zwłaszcza zamożne wdowy miały ogromny wpływ na małżeństwa własnych córek, potomkiń z wcześniejszych związków zmarłego męża, a także dziewcząt pozostających u nich na wychowaniu. Kobiece dyspozycje w XVIII stuleciu coraz częściej nie sprowadzały się już wyłącznie do wykonywania testamentu zmarłego męża bądź wypełniania woli krewnych. Okazuje się, że matki miały decydujący wpływ zarówno na wybór kandydata do ożenku z córką, jak i na zakres sporzą- dzanych przed ślubem dyspozycji. Najbardziej majętne przedstawicielki stanu szlacheckiego na równi ze swymi synami partycypowały w kosztach wypłaty posagu i dokładały starań, aby skompletować należytą wyprawę ślubną. Wśród średniej i uboższej szlachty podobne zjawiska występowały w mniejszej skali. Matki zyskiwały wprawdzie wpływ na małżeństwa córek, będąc w stanie wdowim, ale nawet wtedy często towarzyszyli im podczas spisywania przedślubnych posta- nowień męscy krewni. Po śmierci ojca obowiązek wypłaty posagu przejmowali na siebie bracia, którzy nierzadko uzależniali termin jego uiszczenia od momentu dokonania podziału dóbr i wyznaczenia dokładnej sumy przeznaczonej na ko- biece uposażenie. W procesie wypłaty posagu to właśnie oni w zastępstwie ojca odgrywali więc kluczową rolę, a obecność matki przy negocjacjach przedślubnych traktowano wyłącznie honorowo. Należy zaznaczyć, że najważniejsze dyspozycje przedślubne przygotowywane przez szlachtę determinowała przede wszystkim sytuacja rodzinna. Naturalne było, że jedynaczki dziedziczyły po rodzicach całość majątku, z tym jednak za- strzeżeniem, że moment zamążpójścia nie musiał być równoważny z terminem przekazania dóbr. Rodzice często zwlekali z zapisaniem całości schedy córce. Da- wali jej w posagu jedynie ograniczoną część majątku, zabezpieczając tym samym własną pozycję. Dobra ziemskie jako forma wypłaty posagu były przekazywane również w sytuacji, w której krewni odpowiedzialni za uposażenie panny nie mieli Podsumowanie ◆ 377 innego sposobu, by zgromadzić całą należną sumę. Niektórzy pozostawiali sobie wprawdzie zabezpieczenie w postaci możliwości odzyskania ziem, jednak w wielu wypadkach raz zapisane dobra przechodziły na własność młodych małżonków. Zdecydowanie najpowszechniejszą formą wypłaty posagu było jednak prze- kazywanie gotowych pieniędzy lub klejnotów. Wypłata należności zależała od warunków umowy. Zwykle przyjmowano, że powinna ona nastąpić do roku po ślubie. Szczególnie długie terminy wykonalności umowy przedślubnej negocjo- wali zamożni, świadomi znacznego obciążenia finansowego, jakie wiązało się z godnym uposażeniem panny. Sytuacja była tym trudniejsza, im więcej szla- checkich córek kolejno zawierało związki małżeńskie w krótkim odstępie czasu. Zasada każąca zachować równość uposażenia panien sprawiała, że wypłacanie obciążających należności mogło się ciągnąć latami. Na termin spłaty posagu miały też wpływ okoliczności zewnętrzne. Odsu- wając moment przekazania należności, szlachta z województwa krakowskiego rozwiązywała trudności pojawiające się w niekorzystnej sytuacji politycznej. Choć zniszczenie majątków mogło pociągać za sobą poważne konsekwencje w postaci okrojenia kobiecych posagów, to jednak w praktyce rzadko tak się działo. Zamiast tego termin wypłaty należności przesuwano do momentu odzyskania finansowej stabilności i zwiększenia poczucia bezpieczeństwa. Największą liczbę kontrak- tów przedślubnych wskazujących na niekorzystną koniunkturę i konieczność zweryfikowania dotychczasowych planów dotyczących zamążpójścia córek za- warto w okresie wojny północnej. Za nadrzędną nadal uznawano jednak zasadę równego uposażenia panien i starano się tak konstruować zapisy, aby wypłata, choć odwleczona w czasie, nie powodowała żadnych dysproporcji. Ważnym aspektem przedślubnych umów były zapisy wienne i oprawne. To one, zwłaszcza jeśli nie spisano umowy dożywocia, gwarantowały kobiecie zabezpie- czenie majątkowe na wypadek śmierci męża. Szlachta nie wypracowała jednego, powtarzalnego modelu zapisów, jakie mieliby sporządzać mężczyźni dla swych przyszłych małżonek. Pośród intercyz możemy więc odnaleźć zapisy na połowie lub całości majątku będącego własnością szlachcica, z tą jedynie gwarancją, że dobra miały być niezawiedzione i – najlepiej – dziedziczne. Pojedyncze przykłady kontraktów ujawniają naruszenia, jakie pojawiały się w tym zakresie. Nie mając możliwości sporządzenia zapisu spełniającego wskazane wcześniej kryteria, część szlachty decydowała się na oprawienie posagu na dobrach zastawionych lub nawet cudzych. Postępowania sądowe wskazują, że taka praktyka mogła stanowić poważ- ne zagrożenie dla stabilności finansowej kobiety w okresie wdowieństwa, a winą za doprowadzenie do takiego stanu szlachcianki obarczały krewnych, którzy nie- należycie pilnowali ich interesów. Choć zapis wiana powinien był korespondować 378 ◆ Podsumowanie pod względem wysokości z sumą posagową, to jednak w praktyce nie zawsze się do tego stosowano. Szczególnie wśród średniej i uboższej szlachty zapisy wienne były niejednokrotnie niższe niż zapis posagu, a w umowach przedślubnych wy- rażano na to zgodę. Jeszcze większy kłopot stanowiła właściwa oprawa posagu na dobrach ziemskich. Zwłaszcza młodzi przedstawiciele stanu szlacheckiego mieli problemy z wywiązaniem się z nakładanych na nich obowiązków w tym zakresie i jedynie rodzicielska pomoc pozwalała na należytą oprawę posagu. W sy- tuacjach, w których nie można było liczyć na wsparcie krewnych, także rodzice panien pozwalali dokonać oprawy na swych dobrach lub wskazywali majątek, na którym posag miał zostać zapisany. Trzeba jednocześnie zauważyć, że podobnie jak podczas wyznaczania posagów także w kwestii zapisów wiana i innych sum pieniężnych zamożna szlachta prześcigała się w wysokości finansowych deklaracji. Do kontraktu włączano więc dyspozycje, na mocy których panna otrzymywała od przyszłego małżonka zapis sum do przeznaczenia na swoje własne interesy. Pod- kreślany przy tym szacunek i głębokie uczcie do wybranki stanowiły zwyczajową oprawę finansowych dyspozycji. Należy zwrócić uwagę na odmienną specyfikę posagów dla panien wstępu- jących do zakonu. W obrębie rodziny zwykle posagi te były niższe niż dla tych dziewcząt, które wstępowały w związki małżeńskie. Wypłata posagu dla szlach- cianki decydującej się na życie zakonne przybierała najczęściej formę prowizji. Zgromadzenia duchowne wyraźnie ustanawiały termin, w jakim posag miał zostać uregulowany, uzależniając od tego możliwość wstąpienia panny do zakonu i przyjęcia ślubów. Wszelkie niedopatrzenia w tym zakresie groziły oddaleniem momentu, w którym szlachcianka mogła stać się w pełni członkinią wspólnoty. Zachowana korespondencja i umowy z przedstawicielami zakonów wskazują, że był to częsty argument wykorzystywany przez zgromadzenia do ponaglania krewnych, którzy odwlekali termin wywiązania się z umowy. Po obłóczynach zakonnice mogły otrzymywać regularną intratę ze swego posagu i przeznaczać ją na własne potrzeby. Reszta sumy służyć miała na utrzymanie zgromadzenia. Po śmierci zakonnicy całość dóbr zapisanych jej w posagu przechodziła na własność zakonu, a rodzina nie miała prawa ubiegać się o zwrot raz zapisanej kwoty, chyba że w umowie sporządzonej przed wstąpieniem panny do zgromadzenia posta- nowiono inaczej. Momentem przełomowym, po którym trudno było dochodzić jakichkolwiek praw, był zwykle akt profesji panny. Część zakonów stosowała niezwykle rygorystyczne klauzule na wypadek niewywiązania się krewnych z jakiejkolwiek części umowy. Do najbardziej dotkliwych konsekwencji należała możliwość dokonania najazdu na dobra ziemskie, które były własnością szlachty, w celu wyegzekwowania należności. Podsumowanie ◆ 379

Pełen obraz procesu uposażenia kobiet i kosztów wiążących się z wydaniem kobiety za mąż daje analiza regestrów wypraw ślubnych. Skompletowanie poda- runku odpowiedniego do określonego standardu życia stanowiło niebagatelny koszt, co dotychczas było często pomijane przy analizowaniu zapisów posago- wych. W ramach podarunku zamożne kobiety otrzymywały szereg przedmiotów codziennego użytku, uzupełnianych rzeczami drogimi i luksusowymi. Wyprawy szlachcianek z rodzin uboższych były raczej darem praktycznym, stanowiącym kompleksowe zabezpieczenie potrzeb młodej kobiety. Wyłącznie w regestrach zamożnych panien zachowane są przejrzysty, staranny układ i pogrupowanie towarów pod względem ich gatunku i zastosowania, co często warunkowane było objętością przygotowanego regestru. Spisy mobiliów oblatowane w księgach grodzkich cechuje znacznie większa chaotyczność i mniejsze doprecyzowanie zapisów, a także ograniczona forma. Opisy rzeczy są krótkie, często wręcz la- koniczne, mające ukazywać liczbę i różnorodność przedmiotów, rzadko nato- miast ich dokładną wartość. Podobnie jak w inwentarzach pośmiertnych także w spisach wypraw istotna jest reprezentacja rzeczy starych, zużytych i wcześniej noszonych. Uwydatniały one liczne niedostatki szlacheckiej kiesy. Analiza regestrów wypraw ślubnych oblatowanych w lokalnych księgach sądowych pozwala poznać – z perspektywy średniej szlachty – przemiany za- chodzące w sferze mody, kultury i obyczajów. Podsycane przez możnych ambicje musiano osadzać w odmiennych realiach finansowych. Choć chętnie podążano za nową modą, to jednak niewielu mogło sobie pozwolić na więcej niż na zakup pojedynczych porcelanowych naczyniek, wybranych elementów prestiżowych strojów czy wreszcie rzeczy trwałych i luksusowych. Kobiece wyprawy ślubne doskonale ujawniają te tendencje i jednocześnie wskazują przedmioty, które uznawano za najważniejsze w kobiecym świecie. Obowiązujące reguły uposażenia panien i przygotowania dla nich godnej wyprawy warto w przyszłości zestawić ze źródłami ukazującymi rzeczywi- stą wykonalność umów i postępowanie szlachty w tym zakresie. Chociaż prawo zobowiązywało rodziców i opiekunów panien do wyznaczenia i wypłacenia im sumy posagowej, a zapisy przedślubne obligowały wstępującego w związek małżeński mężczyznę do należytego zabezpieczenia interesów majątkowych kobiety, to jednak w rzeczywistości nie zawsze postanowienia te były realizo- wane. Szczegółowa analiza intercyz przedślubnych, zawartych zwłaszcza przez przedstawicieli najuboższych rodzin szlacheckich, ujawnia szereg niedopatrzeń w tym zakresie. Zdarzało się, że wysokość posagu nie została określona, a panna musiała zadowolić się gwarancją, iż otrzyma należność w przyszłości. Trudna sytuacja majątkowa sprawiała też, że choć posag zostawał wyznaczony, to jednak 380 ◆ Podsumowanie w umowie przedślubnej nie precyzowano dokładnie terminu jego wypłaty. Były to zabiegi asekuracyjne, mające zagwarantować krewnym czas na zgromadzenie odpowiedniej sumy. W rzeczywistości podobne zapisy stawały się przesłankami do wszczęcia procesu sądowego, w którym z powodzeniem można było ujawnić wszelkie zaniechania i wyegzekwować respektowanie prawa. Warto wreszcie podkreślić, iż intercyzy ślubne mogą stanowić ważne źró- dło pozwalające zweryfikować dotychczasowe ustalenia biograficzne zarówno w odniesieniu do samych nupturientów, jak i ich najbliższych krewnych. Szcze- gółowe dane zamieszczane w kontraktach umożliwiają prześledzenie genealogii umawiających się stron, ich najbliższych krewnych bądź opiekunów. Precyzyjne wskazania co do statusu kobiet pozostających w stanie wdowim, wyszczególnie- nie potomków z wcześniejszego związku oraz wskazanie na wcześniej zawierane związki pozwalają przybliżyć fakty, często trudno uchwytne w innego rodzaju materiale źródłowym. Kontrakty małżeńskie, zwłaszcza te dotyczące warunków zawierania małżeństw przez średnią i uboższą szlachtę, powinny stać się ważnym i jeszcze powszechniej wykorzystywanym źródłem do badań nad polską rodziną szlachecką także w innych województwach dawnej Rzeczypospolitej. Aneks1

Tabela 1. Liczba lat od momentu spisania intercyzy do czasu jej oblatowania w księgach grodzkich w ujęciu procentowym

Łączna liczba Do roku intercyz Od 2 do Od 6 do Od 11 do Powyżej Źródło po spisaniu oblatowanych 5 lat 10 lat 50 lat 50 lat aktu w latach 1697–1772

Księgi grodzkie 229 32% 22% 10% 30% 6% krakowskie

Księgi grodzkie 37 43% 19% 11% 22% 5% sądeckie

Księgi grodzkie 39 45% 13% 11% 25% 6% bieckie

Księgi grodzkie 6 33% 17% 17% 33% 0 oświęcimskie

Łącznie 311 35% 20% 11% 28% 6%

1 Ujęcie statystyczne dotyczy intercyz przedślubnych zawartych w latach 1697–1764. Przed- miotem zestawienia nie stały się akta oblatowane w czasach saskich w księgach grodzkich z terenu województwa krakowskiego, lecz będące aktami zawartymi wcześniej, głównie w XVII wieku. 382 ◆ Aneks

Tabela 2. Łączna liczba intercyz zawartych w czasach saskich w odniesieniu do wszystkich intercyz oblatowanych od roku 1697 do roku 1772 w księgach z województwa krakowskiego2

Łączna liczba intercyz Źródło Akta spisane w latach 1697–1764 oblatowanych w latach 1697–1772

Księgi grodzkie 229 170 krakowskie

Księgi grodzkie 37 36 sądeckie

Księgi grodzkie 39 26 bieckie

Księgi grodzkie 6 6 oświęcimskie

Łącznie 311 238

Tabela 3. Reprezentant kobiety w trakcie umawiania kontraktu przedślubnego w intercy- zach spisanych w czasach saskich, w ujęciu ilościowym

Matka Liczba Oboje Matka Źródło Ojciec w asyście Brat Wuj Inne intercyz rodzice samodzielnie innej osoby

Księgi grodzkie 170 44 31 20 20 10 5 40 krakowskie

Księgi grodzkie 36 10 10 8 1 2 1 4 sądeckie

Księgi grodzkie 26 11 6 4 2 1 0 2 bieckie

2 Rozszerzenie analizowanego okresu do roku 1772 wynika z faktu, że część intercyz z cza- sów saskich została oblatowana w księgach grodzkich kilka, a nawet kilkanaście lat po ich spisaniu. Jednocześnie należy dodać, że po roku 1772 granice województwa krakowskiego uległy zmianie. Aneks ◆ 383

Księgi grodzkie 6 2 1 1 0 0 0 2 oświęcimskie

Łącznie w ujęciu 238 67 48 33 23 13 6 48 ilościowym

Łącznie w ujęciu 100% 28% 20% 14% 10% 5% 3% 20% procentowym

Tabela 4. Powtórne małżeństwa w intercyzach spisanych w czasach saskich, w ujęciu ilościowym

Źródło Liczba intercyz Wdowy Wdowcy3

Księgi grodzkie 170 16 4 krakowskie

Księgi grodzkie 36 3 2 sądeckie

Księgi grodzkie 26 0 2 bieckie

Księgi grodzkie 6 1 0 oświęcimskie

Łącznie w ujęciu 238 20 8 ilościowym

Łącznie w ujęciu 100% 12% 5% procentowym

3 Jak już wcześniej zaznaczono, w intercyzach nie zawsze wskazywano, że zawierane małżeń- stwo jest powtórnym ożenkiem mężczyzny. Dane dotyczą tylko tych intercyz, w których fakt ten został jednoznacznie określony. 384 ◆ Aneks

Tabela 5. Deklaracja spisania umowy dożywocia w intercyzach ślubnych szlachty krakow- skiej sporządzonych w czasach saskich

Procentowy udział intercyz Liczba intercyz, w których Liczba zawierających wzmianki Źródło wzmiankowano o konieczności intercyz o konieczności spisania umowy spisania umowy dożywocia dożywocia

Księgi grodzkie 170 144 85% krakowskie

Księgi grodzkie 36 25 70% sądeckie

Księgi grodzkie 26 23 88% bieckie

Księgi grodzkie 6 5 83% oświęcimskie

Łącznie 238 197 83%

Tabela 6. Dokładne wskazanie miejsca ślubu w intercyzach szlachty krakowskiej spisanych w czasach saskich

Procentowy udział intercyz Liczba intercyz zawierających Źródło Liczba intercyz ze wzmiankami o miejscu wzmianki o miejscu ślubu ślubu

Księgi grodzkie 170 67 39% krakowskie

Księgi grodzkie 36 12 33% sądeckie

Księgi grodzkie 26 6 23% bieckie

Księgi grodzkie 6 3 50% oświęcimskie

Łącznie 238 88 37% Aneks ◆ 385 1 2 0 11 14 6% ziemskie Dobra 0 0 0 4 4 2% Powyżej Powyżej 100 000 1 7 8 0 0 4% 50 000 ≤ 100 000 2 6 4 50 62 28% 50 000 10 000 ≤ 5 0 4 35 26 16% 5000 ≤ 10 000 7 2 19 68 40 31% 5000 1000 ≤ 1 3 8 0 12 6% Do 1000 5 2 8 0 15 7% 5 nieokreślony Posag Posag 5 33 26 154 218 100% 4 intercyz Liczba skiej spisanych w czasach saskich (w złotych polskich) (w złotych w czasach saskich spisanych skiej - krakow szlachty w intercyzach przedślubnego kontraktu umawiania w trakcie kobietom posagów zapisywanych  Wysokość kontraktu lub z innych, indywidualnych powodów. powodów. indywidualnych z innych, lub kontraktu umów przedślubnych spisywanych przez owdowiałe kobiety. przez owdowiałe spisywanych umów przedślubnych Brak określenia wysokości posagu, wynikający z nieprzeprowadzonego osoby decyzyjnej przy spisywaniu nieobecności dóbr, wysokości podziału określenia Brak Całkowita liczba intercyz spisanych w latach 1697–1764, pomniejszona o liczbę małżeństw zawartych przez wdowy. Wynika to ze specyfiki specyfiki ze to Wynika wdowy. przez zawartych małżeństw o liczbę pomniejszona 1697–1764, w latach spisanych intercyz liczba Całkowita ilościowym krakowskie procentowym sądeckie Łącznie w ujęciu Łącznie Księgi grodzkie grodzkie Księgi Łącznie w ujęciu Łącznie Księgi grodzkie bieckie grodzkie Księgi Księgi grodzkie grodzkie Księgi Księgi grodzkie grodzkie Księgi oświęcimskie Źródło

5 4 Tabela 7. Tabela

Wykaz skrótów

ABrez – Archiwum Brezów z Siekierzyniec AdM – Akta Dóbr Mętów ADem – Archiwum Dembińskich ADzT – Archiwum Dzikowskie Tarnowskich AGAD – Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie AL – Archiwum Leszczyńskich AMCh – Archiwum Młynowskie Chodkiewiczów AMiD – Archiwum Morskich i Dzieduszyckich ANiem – Archiwum Niemojewskich z Marchwacza ANKr I – Archiwum Narodowe w Krakowie, Oddział I (Wawel) APL – Archiwum Państwowe w Lublinie APodh – Archiwum Podhoreckie APotulzO – Archiwum Potulickich z Obór APotzR – Archiwum Potockich z Radzynia AR – Archiwum Radziwiłłów ARPon – Archiwum Rodzinne Poniatowskich ASang – Archiwum Sanguszków ATKob – Archiwum Tomkowiczów z Kobiernic ATyzen – Archiwum Tyzenhauzów AWH – Archiwum Woronieckich z Huszlewa AZ – Archiwum Zamojskich AZabieł – Archiwum Zabiełłów BCzart – Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie Bibl. Łopac. – Biblioteka im. H. Łopacińskiego w Lublinie BJ – Biblioteka Jagiellońska BOss – Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu Castr Biec – Acta Castrensia Biecensia Castr Crac Rel – Acta Castrensia Cracoviensia Relationes Castr Osv – Acta Castrensia Osviecimensia Castr Sandec – Acta Castrensia Sandecensia CPAH Lwów – Centralne Państwowe Archiwum Ukrainy we Lwowie LVIA – Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne w Wilnie PAU i PAN – Dział rękopisów biblioteki PAU i PAN w Krakowie 388 ◆ Wykaz skrótów

Zb. A. Czołowskiego – Zbiór Antoniego Czołowskiego ZZG – Zbiór Zygmunta Glogera BHW – „Biuletyn Historii Wychowania” CPH – „Czasopismo Prawno-Historyczne” KHKM – „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” PH – „Przegląd Historyczny” PSB – Polski Słownik Biograficzny k. – karta b.d. – bez daty, akt niedatowany b.p. – brak paginacji Bibliografia

Źródła rękopiśmienne

Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie

Archiwum Mała Wieś: rkps nr 870, 908, 924, 926, 927, 1336, 1481, 1587, 1626 Archiwum Morskich i Dzieduszyckich: rkps nr 2, 4, 6, 99 Archiwum Niemojewskich z Marchwacza: rkps nr 1, 2 Archiwum Potockich z Radzynia: rkps nr 608, 614, 718, 739 Archiwum Potulickich z Obór: rkps nr 162 Archiwum Radziwiłłów: dział IX rkps 82, 53, 106; dział X rkps 332; dział XI rkps 123, 124 Archiwum Rodzinne Poniatowskich: rkps nr 3 Archiwum Tyzenhauzów: rkps nr E-497 Archiwum Zabiełłów: rkps nr 227 Archiwum Zamojskich: rkps nr 2375 Zbiór Antoniego Czołowskiego: rkps nr 440, 442, 614

Archiwum Narodowe w Krakowie, Oddział I (Wawel)

Archiwum Dembińskich: rkps nr 12 Archiwum Dzikowskie Tarnowskich: rkps nr 146, 161, 163 Archiwum Młynowskie Chodkiewiczów: rkps nr 230, 263, 304 Archiwum Podhoreckie: rkps nr IV/LVII, XII 21/5, XII 21/6, XII 21/13 , XII 21/25 Archiwum Sanguszków: teki nr 1/37, 9/16, 62/6, 81/4, 81/24, 105/16, 119/20, 139/29, 172/18, 237/19, 252/27, 259/17, 453/3, 456/28, 456/30, 464/2, 473/19, 480/8, 484/11, 488/9, 488/15, 529/11, 529/17, 537/7, 552/7, 570/4; rkps nr 373, 675 Archiwum Tomkowiczów z Kobiernic: rkps nr 3, 36 Księgi grodzkie bieckie (Acta Castrensia Biecensia): księgi nr 218, 219, 222, 224, 225, 228, 230, 232, 234, 235, 236, 238, 240, 241, 242, 243, 246, 248, 249, 250, 251, 252, 253, 254, 255, 258, 259, 260, 261, 262, 265, 266, 267, 268, 270, 271, 276 Księgi grodzkie krakowskie. Relacje (Acta Castrensia Cracoviensia Relationes): księgi nr 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 390 ◆ Bibliografia

142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 173, 174, 175, 176, 177, 179, 180, 181, 182, 184, 186, 194, 196 Księgi grodzkie oświęcimskie (Acta Castrensia Osviecimensia): księgi nr 93, 94, 95, 96, 97 Księgi grodzkie sądeckie (Acta Castrensia Sandecensia): księgi nr 148, 151, 152, 157, 159, 162, 163, 165, 166, 169, 172, 174, 176, 178 Zbiory Zygmunta Glogera: rkps nr 330, 751, 771

Archiwum Państwowe w Lublinie

Akta Dóbr Mętów: rkps nr 5 Archiwum Brezów ze Siekierzyniec: rkps nr 23 Archiwum Leszczyńskich: rkps nr 11 Archiwum Woronieckich z Huszlewa: rkps nr 36, 75, 222, 226, 535

Biblioteka im. Książąt Czartoryskich w Krakowie: rkps nr 1657

Biblioteka Jagiellońska w Krakowie. Dział rękopisów: rkps nr 6217, 6573, 7506, 7509

Biblioteka PAU i PAN Kraków: rkps nr 684, 685, 688, 689, 6000

Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu: rkps nr 1072, 1106, 1409, 7829, 11577, 11585, 11612, 11621, 11703, 11810, 11815, 11842, 11858, 11865, 13766, 13771, 14190, 14239, 14603, 14605, 14621

Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Ukrainy we Lwowie

Fond 181, op. 1, sprawy 362, 368, 371, 372; op. 2, sprawy 368, 370, 372, 2797; fond 835, op. 1, sprawy 1603, 1906, 1909, 2178, 2797

Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne w Wilnie

Fond 598, sprawa 27; fond 1040, sprawa 187; fond 1177, sprawa 4966

Sächsisches Hauptstadt Archive Dresden: loc. 03686/05

Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie: rkps nr 1152, 1559 Bibliografia ◆ 391

Starodruki

Herburt J., Statuta Regni Poloniae in ordinem alphabeti digesta, Kraków 1563.

Źródła drukowane

Cui contignit nasci, restat mori. Wybór testamentów staropolskich z województwa sando- mierskiego, oprac. M. Lubczyński, J. Pielas, H. Suchojad, Warszawa 2005. Groicki B., Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego w Koronie Polskiej, wyd. K. Kornayi, Warszawa 1953. Groicki B., Tytuły prawa majdeburskiego, wyd. K. Koranyi, tłum. J. Sawicki, Warszawa 1954. Testamenty szlachty krakowskiej XVII–XVIII wieku. Wybór tekstów źródłowych z lat 1650–1799, oprac. A. Falniowska-Gradowska, Kraków 1997. Volumina Constitutionum, t. 2: 1550–1609, vol. 2: 1587–1609, oprac. S. Grodziski, War- szawa 2008. Volumina Legum. Przedruk zbioru praw staraniem XX Pijarów w Warszawie, od roku 1732 do roku 1782 wydanego, t. 1–6, Petersburg 1859–1860.

Opracowania

Abraham W., Dziewosłęb. Studium z dziejów pierwotnego prawa małżeńskiego w Polsce, Lwów 1922. Abraham W., Forma zawarcia zaręczyn i małżeństwa w najnowszym ustawodawstwie kościelnym, Lwów 1909. Abraham W., Zawarcie małżeństwa w pierwotnym prawie polskim, Lwów 1925. Achremczyk S., Inwentarz ruchomości pozostałych po śmierci biskupa warmińskiego An- drzeja Chryzostoma Załuskiego, „Komunikaty Warmińsko-Mazurskie” 1986, nr 3–4. Adamiak E., Milcząca obecność. O roli kobiety w Kościele, Warszawa 1999. Adamus J., O prawie dziedziczenia nieruchomości przez kobiety w najdawniejszym prawie polskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne” 1959, t. 11, nr 1. Aleksandrowicz-Szmulikowska M., Radziwiłłówny w świetle swoich testamentów. Przy- czynek do badań mentalności magnackiej XVI–XVII wieku, Warszawa 1995. Antoniewicz M., Protoplaści książąt Radziwiłłów. Dzieje mitu i meandry historiografii, Warszawa 2011. Anusik Z., Stroynowski A., Radziwiłłowie w epoce saskiej. Zarys dziejów politycznych i majątkowych, „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica” 1989, nr 33. Araszkiewicz A., Wierszowany pamiętnik Anny Stanisławskiej [w:] Per mulierem… Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i dobie staropolskiej, red. K. Justyniarska-Chojniak, S. Konarska-Zimnicka, Warszawa 2012. 392 ◆ Bibliografia

Arct M., Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1935. Atlas historyczny Polski, red. S. Trawkowski, M. Wilska, cz. 2: Województwo krakowskie w drugiej połowie XVI wieku, red. H. Rutkowski, Warszawa 2008. Augusiewicz S., Stryj i bratanica. O małżeństwie Anny Marii i Bogusława Radziwił- łów [w:] Między barokiem a oświeceniem. Radości i troski dnia codziennego, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006. Baczewski S., Szlachectwo. Studium z dziejów idei w piśmiennictwie polskim. Druga połowa XVI wieku–XVII wiek, Lublin 2009. Balzer O., Kancelarie i akta grodzkie w wieku XVIII. Studia nad prawem polskim, Poznań 1889. Banach E. i A., Słownik mody, Warszawa 1962. Baranowski B., Księgi miejskie z południowo-wschodniej Wielkopolski jako źródło do badań historii kultury materialnej XVI–XVIII w., „Kwartalnik Historii Kultury Ma- terialnej” 1954, t. II, nr 1–2. Barański J., Świat rzeczy wobec człowieka, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2013, t. LXI, nr 1. Barański J., Świat rzeczy. Zarys antropologiczny, Kraków 2007. Bardach J., Statuty Litewskie a prawo rzymskie, Warszawa 1999. Bardach J., Zwyczajowe prawo małżeńskie ludności ruskiej Wielkiego Księstwa Litewskiego (XV–XVII w.) [w:] Studia z ustroju i prawa Wielkiego Księstwa Litewskiego XIV–XVII w., red. J. Antoniewicz, Warszawa 1970. Bartkiewicz M., Polski ubiór do 1864 roku, Wrocław 1979. Bąkowski-Kois D., Historia mentalności epoki nowożytnej. Jeszcze o problemach, „Hi- storyka” 2001, t. XXXI. Berdecka A., Turnau I., Życie codzienne w Warszawie okresu oświecenia, Warszawa 1969. Bernacki L., Materjały do życiorysu i twórczości Ignacego Krasickiego, cz. 1, „Pamiętnik Literacki. Czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej” 1931, nr 28/1/4. Bernatowicz T., Mitra i buława. Królewskie ambicje książąt w sztuce Rzeczypospolitej szlacheckiej (1697–1763), Warszawa 2011. Bezzubik E., Konflikty małżeńskie w Polsce nowożytnej – na podstawie akt separacji i rozwiązań małżeństw z oficjalatów krakowskiego, poznańskiego i włocławskiego z lat 1597–1697, „Genealogia” 2005, nr 17. Bezzubik E., Rapt w okresie staropolskim, „Studia Podlaskie” 1999, t. 9. Białkowski L., O znaczeniu ksiąg grodzkich dla historii obyczajów i kultury materialnej, Poznań 1925. Biedrońska-Słotowa B., Tkaniny tureckie i perskie w ubiorach polskich XVI–XVII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1986, t. XXXIV, nr 3. Bielecka J., Organizacja i działalność kancelarii ziemskich i grodzkich wielkopolskich XIV–XVIII w., „Archeion” 1954, t. 22. Bibliografia ◆ 393

Bielecka J., Organizacja i działalność sądów grodzkich w Prusach Królewskich od wieku XV do XVIII, „Archeion” 1977, t. 65. Bieńkowska B., Inwentarze księgozbiorów prywatnych jako źródła do badań nad dziejami czytelnictwa, „Studia o Książce” 1989, t. 18. Bilewicz A., Wzór kobiety, żony i matki w świetle osiemnastowiecznych kazań [w:] Rola i miejsce kobiet w edukacji i kulturze polskiej, red. W. Jamrożek, D. Żołądź-Strzelczyk, t. 1, Poznań 1998. Biskupski S., Prawo małżeńskie kościoła rzymskokatolickiego, cz. 1–2, Warszawa 1971. Biżuteria w Polsce. Treści, teksty, przesłania, red. K. Kuczwajd, Toruń 2005. Bogucka M., Białogłowa w dawnej Polsce. Kobieta w społeczeństwie polskim XVI–XVIII wieku na tle porównawczym, Warszawa 1998. Bogucka M., Gest w kulturze szlacheckiej, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1981, nr 26. Bogucka M., Gorsza płeć. Kobieta w dziejach Europy od antyku po wiek XXI, Warszawa 2005. Bogucka M., Klasztor żeński w społeczeństwie doby baroku. Z życia codziennego bene- dyktynek poznańskich w świetle ich własnych kronik (XVII–XVIII w.), „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2009, t. LVII, z. 2. Bogucka M., Kobieta w społeczeństwie XVI–XVII wieku [w:] Pamiętnik XV Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, t. 2, red. A. Żarnowska, Gdańsk – Toruń 1995. Bogucka M., Staropolskie obyczaje w XVI–XVII wieku, Warszawa 1994. Bogucka M., Szlachta polska wobec Wschodu turecko-tatarskiego: między fascynacją a przerażeniem, „Sobótka” 1982, nr 3/4. Boniecki A., Herbarz polski, cz. 1: Wiadomości historyczno-genealogiczne o rodach szla- checkich, Warszawa 1899. Borkowska M., Liczebność i skład osobowy klasztorów benedyktynek kongregacji cheł- mińskiej, „Nasza Przeszłość” 1978, nr 49. Borkowska M., Panny siostry w świecie sarmackim, Warszawa 2002. Borkowska M., Źródła do badań nad stanem majątkowym klasztorów żeńskich w Polce XVII–XVIII w., „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1992, t. XL, nr 1. Borkowska M., Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII–XVIII wieku, War- szawa 1996. Borkowska-Bagieńska E., Historia prawa sądowego, Warszawa 2010. Borucki M., Temida staropolska, Warszawa 2001. Bandtkie J. W., Rozprawy o prawie i sądownictwie karzącem i o urzędach w dawnej Polsce, Warszawa 1868. Bandtkie J. W., Rzecz o czwartym groszu siostrom i pozostałości ojczystej przez braci udzielanym, „Pamiętnik Warszawski” 1815, t. 2. Braudel F., Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV–XVIII wieku, t. 1: Struktury codzienności. Możliwe i niemożliwe, tłum. M. Ochab, P. Graff, Warszawa 1992. 394 ◆ Bibliografia

Brzeska A., Inwentarze wypraw ślubnych kobiet z rodu Jagiellonów jako źródło do po- znania wyposażenia wnętrz dworskich, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2008, t. LVI, nr 1. Budzyński Z., Małżeństwa mieszane na pograniczu etnicznym jako problem badawczy, „Rocznik Przemyski” 2006, t. 42, nr 4. Budzyński Z., Małżeństwa mieszane na pograniczu polsko-ruskim (ukraińskim) na przełomie XVIII i XIX wieku. Skala i zasięg zjawiska [w:] Ojczyzna bliższa i dalsza. Studia historyczne ofiarowane Feliksowi Kirykowi w sześćdziesiątą rocznicę urodzin, red. J. Chrobaczyński, A. Jureczko, M. Śliwa, Kraków 1993. Burdzy D., Perypetie małżeńskie notariusza sandomierskiego Jana Petrowicza. Przyczynek do jurysdykcji w sprawach małżeńskich, „Czasopismo Prawno-Historyczne” 2010, t. 62 , z. 1. Butkiewicz M., Barbara z Duninów Sanguszkowa jako mecenas w schyłkowej epoce polskiego baroku, „Lubelski Rocznik Pedagogiczny” 2015, t. 34, z. 1. Bylina S., Urban W., Kobiety staropolskie. Osiągnięcia historiograficzne i problemy ba- dawcze, „Kieleckie Studia Historyczne” 1991, t. 9. Bystroń J. S., Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI–XVIII, t. 2, Warszawa 1994. Cała historia to dzieje ludzi.... Studia z historii społecznej ofiarowane profesorowi Andrze- jowi Wyrobiszowi w 80-tą rocznicę urodzin i 55-lecie pracy naukowej, red. C. Kuklo przy współudziale P. Guzowskiego, Białystok 2004. Celem nauki jest człowiek… Studia z historii społecznej i gospodarczej ofiarowane Helenie Madurowicz-Urbańskiej, red. nauk. P. Franaszek, Kraków 2000. Charewiczowa Ł., Kobieta w dawnej Polsce. Do okresu rozbiorów, Poznań 2002. Chodyński A. R., Obyczajowość polska w świetle inwentarzy Czapskich herbu Leliwa z pierwszej połowy XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2003, nr 2. Chojnacka H., Fajanse polskie XVIII–XIX wieku, Warszawa 1981. Chorążyczewski W., Roszak S., Pamięć domu Komierowskich. Studium z dziejów rodu szlacheckiego w XVIII wieku, Toruń 2002. Ciara S., Senatorowie i dygnitarze koronni w drugiej połowie XVII wieku, Wrocław – Warszawa – Kraków 1990. Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 1: Przyjemności, pasje i upodobania, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013. Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 2: W rezydencji, w podróży i na scenie pu- blicznej, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013. Cynarski S., Sarmatyzm – ideologia i styl życia [w:] Polska XVII wieku. Państwo, społe- czeństwo, kultura, red. J. Tazbir, Warszawa 1977. Czacki T., O litewskich i polskich prawach, o ich duchu, źródłach, związku i o rzeczach zawartych w pierwszym statucie dla Litwy 1529 roku wydanym, t. 2, Poznań 1844. Czamańska I., Wiśniowieccy. Monografia rodu, Poznań 2007. Czapliński W., Długosz J., Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku, Warszawa 1976. Czubek J., Dwa inwentarze Firlejowskie z XVII wieku, Kraków 1912. Bibliografia ◆ 395

Danowska E., „Konkurując o dożywotnią przyjaźń”. Osiemnastowieczne intercyzy krakow- skich mieszczan, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie” 2000, nr 45. Dąbkowski P., Palestra i księgi sądowe ziemskie i grodzkie w dawnej Polsce, Lwów 1926. Dąbkowski P., Prawo prywatne polskie, t. 1, Lwów 1910. Długosz J., Władysław Dominik Ostrogski-Zasławski (1616–1656). Zarys biografii negatyw- nej [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwa- nowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Białystok 2003. Długosz J., Stasiewicz K., Intercyza wiedeńska z 1667 roku. Nieznany fakt z biografii Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, „Przegląd Humanistyczny” 1988, t. 32, z. 10. Dubas-Urwanowicz E., Magnackie małżeństwa mieszane w Wielkim Księstwie Litewskim w XVI–XVII w. [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, przy współudziale E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowskiego, Białystok 2003. Dubas-Urwanowicz E., O prawie w świecie kobiet-szlachcianek w Rzeczypospolitej w XVI– XVII wieku [w:] Kobieta i mężczyzna. Jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Kraków 2015. Dubas-Urwanowicz E., Podstawy prawne opieki nad dziećmi w państwie polsko-litewskim [w:] W kręgu epok dawnych. Dzieciństwo, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Warszawa 2014. Dumanowski J., Domus, gens, familia. Więzi rodowe szlachty polskiej w czasach saskich [w:] Między barokiem a oświeceniem. Obyczaje czasów saskich, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 2000. Dumanowski J., Gorzałka, piwo i wino. Szlacheckie picie i jego materialna oprawa w XVIII wieku [w:] Między barokiem a oświeceniem. Radości i troski dnia codzienne- go, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006. Dumanowski J., Inwentarze wielmożnych i urodzonych. Konsumpcja szlachty wielkopol- skiej w XVIII w., „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2003, t. LI, nr 2. Dumanowski J., Przepych i tezauryzacja. Biżuteria w inwentarzach ruchomości szlach- ty wielkopolskiej z XVIII wieku [w:] Biżuteria w Polsce. Treści, teksty, przesłania, red. K. Kuczwajd, Toruń 2005. Dumanowski J., Sukno, fuzja, kolaska. Recepcja francuskiej mody i kultury materialnej przez szlachtę wielkopolską w XVIII wieku [w:] Cywilizacja prowincji Rzeczypospolitej szlacheckiej, red. A. Jankowski i A. Klonder, Bydgoszcz 2004. Dumanowski J., Świat rzeczy szlachty wielkopolskiej w XVIII wieku, Toruń 2006. Dutkiewicz W., Słowo o stosunkach majątkowych między małżonkami i prawie zwycza- jowem polskim, Warszawa 1877. Dwory magnackie w XVIII wieku. Rola i znaczenie kulturowe, red. T. Kostkiewiczowa, A. Roćko, Warszawa 2005. Dygdała J., Jan Ansgary Czapski – droga awansu do magnaterii koronnej w pierwszej połowie XVIII wieku [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII 396 ◆ Bibliografia

wieku, red. J. Urwanowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Biały- stok 2003. Dygdała J., Wierzchosławski S., Nawra Kruszyńskich i Szczanieckich. Studium z dziejów szlachty i ziemiaństwa ziemi chełmińskiej, Toruń 1990. Dymmel A., Ubiór jako wyznacznik pozycji społecznej mieszczan lubelskich w drugiej połowie XVI i XVII w., „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1983, t. XXXI, nr 2. Dymnicka-Wołoszyńska H., Mniszchowa z Zamoyskich Katarzyna [w:] Polski słownik biograficzny, t. XXI, Wrocław 1976. Dynowska M., Polska w zwyczaju i obyczaju, Kraków 1928. Dziechcińska H., Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku. Zagadnienia wybrane, Warszawa 1994. Dzięcielski M., Organizacja i funkcjonowanie sądownictwa szlacheckiego w ziemi lęborsko­‑bytowskiej w XV–XVIII wieku. Urzędnicy, Gdańsk 2006. Elder G. H, Family History and the Life Course, „Journal of Family History” 1977, nr 2. Endrei W., Węgierskie manufaktury włókiennicze z XVIII w., „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1963, t. XI, nr 1. Family forms in historic Europe, red. R. Wall, J. Robin, P. Laslett, Cambridge 1983. Fauve-Chamoux A., Marriage, Widowhood, and Divorce [w:] The History of the Euro- pean Family, t. 1: Family Life in Early Modern Times 1500–1789, red. D. I Kertzer, M. Barbagli, New Haven – London 2001. Flandrin J. L., Historia rodziny, tłum. A. Kuryś, Warszawa 1998. Force P., Eighteenth-Century Matrimonial Strategies and Emigration to the Americas. The House of Berrio in La Bastide Clairence, „Annales HSS” 2013, t. 68, nr 1. Foyster E. A., Marital Violence. An English Family History, 1660–1857, Cambridge 2005. Frużyńska I., Intercyzy i transakcje ślubne rodziny Lubomirskich z lat 1704–1772 w zbio- rach Archiwum Państwowego w Rzeszowie, „Prace Historyczno-Archiwalne” 2005, t. 15. Gajewska M., Wyposażenie w sprzęty gospodarstw domowych Poznania i Warszawy w XVIII wieku [w:] Dom i mieszkanie w Polsce (druga połowa XVII–XIX w.), „Studia i Materiały z Historii Kultury Materialnej” 1975, t. L. Gałaj R., Życie codzienne szlachty polskiej w okresie sarmatyzmu, Szczecin 1998. Gałwiaczek T., Kształtowanie mentalności chrześcijanina w świetle kazań dominikańskich czasów saskich, Toruń 2009. Gloger Z., Encyklopedja staropolska ilustrowana, t. 1: A–D, Warszawa 1900. Głowacka A., Mieszkanki Wojnicza. Sytuacja kobiety w małym mieście w XVI–XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2002, t. L, nr 2. Główka D., Majątek osobisty duchowieństwa katolickiego w Koronie w XVII i XVIII wieku, Warszawa 2004. Główka D., Ze studiów nad majątkiem ruchomym szlachcianek na przykładzie zie- mi zakroczymskiej w XVII i XVIII wieku [w:] Per mulierem… Kobieta w dawnej Bibliografia ◆ 397

Polsce – w średniowieczu i dobie staropolskiej, red. K. Justyniarska-Chojniak, S. Ko- narska-Zimnicka, Warszawa 2012. Główka D., Klonder A., Inwentarze mienia w badaniach kultury Europy od średniowiecza po nowożytność, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2003, t. LI, nr 2. Godek S., Prawo rzymskie w dawnej Rzeczypospolitej. Przegląd stanu badań, „Czasopismo Prawno-Historyczne” 2001, t. LIII, z. 2. Gołębiowski Ł., Ubiory w Polszcze od najdawniejszych czasów aż do chwil obecnych sposobem dykcyonarza ułożone i opisane, Kraków 1841. Góralski W., Kościelne prawo małżeńskie, Płock 1989. Góralski Z., Urzędy i godności w dawnej Polsce, Warszawa 1983. Górecka K., Pobożne matrony i cnotliwe panny. Epitafia jako źródło wiedzy o kobiecie w epoce nowożytnej, Warszawa 2006. Górecka K., Proces kanoniczny w sprawach małżeńskich wobec nierozerwalności małżeń- stwa sakramentalnego, „Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne” 1994, nr 27/28. Grodziski S., Z dziejów staropolskiej kultury prawnej, Kraków 2004. Gutkowska-Rychlewska M., Historia ubiorów, Wrocław 1979. Historia kultury materialnej w Polsce, t. 4: Od połowy XVII do końca XVIII wieku, red. Z. Kamieńska, B. Baranowski, Wrocław 1978. Historia państwa i prawa Polski, t. 1–2, red. J. Bardach, Warszawa 1971. Household and Family in Past Time, red. P. Laslett, R. Wall, Cambridge 1972. Hufton O., The Prospect Before Her. A History of Women in Western Europe, t. 1: 1500– 1800, London 1997. Hurl-Eamon J., Domestic Violence Prosecuted. Women Binding over Their Husbands for Assault at Westminster Quarter Sessions, 1685–1720, „Journal of Family History” 2001, t. 26, nr 4. Jakubiak T., Początki prawa regulującego nadzwyczajną formę zawarcia małżeństwa, „Warszawskie Studia Teologiczne” 2013, nr 24, z. 1. Jakuboszczak A., Panny i wdowy – w poszukiwaniu własnej przestrzeni. Losy osiemna- stowiecznych szlachcianek z kręgu rodzin Działyńskich [w:] Kobieta i mężczyzna, jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Kraków 2015. Jakuboszczak A., Problem zdrowia i higieny w pismach Barbary Sanguszkowej [w:] Mię- dzy barokiem a oświeceniem. Radości i troski dnia codziennego, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006. Janczewski Z., Zapowiedzi przedmałżeńskie a prawo do ochrony danych osobowych, „Ius Matrimoniale” 2007, nr 12. Jaworska K., Etos społeczeństwa polskiego doby saskiej w świetle ówczesnych kazań, Legnica 1999. Jusiak P., Przyczyny awansu w szeregi możnowładztwa w końcu XV i pierwszej połowie XVI wieku (na przykładzie rodziny Firlejów) [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rze- czypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, Białystok 2003. 398 ◆ Bibliografia

Kajdańska A., Kajdański Z., Jedwab. Szlakami dżonek i karawan, Warszawa 2007. Kajzer L., Posag wojewodzianki kujawskiej z połowy XVII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1988, t. XXXVI, nr 1. Kaklin T., Społeczeństwo doby saskiej w oczach moralisty, „Acta Universitatis Wratisla- viensis. Historia” 1969, t. XVII, nr 108. Kamler M., Przemoc między szlachtą sieradzką w XVII wieku. Opis zjawiska, Warszawa 2011. Karpiński A., Fundacje posagowe w dużych miastach Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, „Kwartalnik Historyczny” 1998, t. 105, nr 1. Karpiński A., Kobieta w mieście polskim w drugiej połowie XVI i w XVII wieku, Warszawa 1995. Karpiński A., Krakowskie fundacje posagowe dla niezamożnych panien w XVII i XVIII wieku [w:] Ludzie – kontakty – kultura XVI–XVIII wieku. Prace ofiarowane prof. Marii Boguckiej, red. J. Kowecki, J. Tazbir, Warszawa 1997. Kicińska U., Pobożność szlachcianki w świetle polskich drukowanych mów pogrzebowych XVII wieku, „Folia Historica Cracoviensia” 2012, t. XVIII. Kicińska U., Rola wdowy w rodzinie i społeczeństwie staropolskim na podstawie polskich drukowanych oracji pogrzebowych XVII wieku, „Sensus Historiae” 2013/2014, t. XII. Kicińska U., Umowa dożywocia jako przykład regulacji majątkowej małżonków w dawnej Polsce, „Rocznik Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego” 2014, t. 5. Kicińska U., Wzorzec szlachcianki w polskich drukowanych oracjach pogrzebowych XVII wieku, Kraków 2014. Kitowicz J., Opis obyczajów za panowania Augusta III, oprac. R. Pollak, Wrocław 2003. Kizik E., Zabezpieczenie finansowe wdów w Gdańsku w XVII–XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2010, nr LVIII. Klas W., Zieliński J., Kościelscy. Ród, fundacja, nagroda, Kraków 2011. Kleśta-Nawrocka A., Moda i tradycja. Życie szlachcianek wielkopolskich w XVIII wieku [w:] Między barokiem a oświeceniem. Staropolski regionalizm, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2008. Klonder A., Wszystka spuścizna w Bogu spoczywającego. Majątek ruchomy zwykłych mieszkańców Elbląga i Gdańska w XVII w., Warszawa 2000. Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych, red. Z. H. Nowak, A. Radzimiński, Toruń 1998. Koczerska M., Geneza, znaczenie i program dalszych badań nad kobietą i rodziną w śred­ niowieczu i nowożytności [w:] Kobieta i rodzina w średniowieczu i na progu czasów nowożytnych, red. Z. H. Nowak, A. Radzimiński, Toruń 1998. Koczerska M., Rodzina szlachecka w Polsce późnego średniowiecza, Warszawa 1975. Koczerska M., Wyprawa szlachcianki polskiej w końcu XIV i w XV wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1977, t. XXV, nr 3. Koczerska M., Zawieranie małżeństwa wśród szlachty w Polsce późnego średniowiecza, „Przegląd Historyczny” 1975, t. 66, z. 1. Bibliografia ◆ 399

Kowalkowski J., Posag Anny Myślęckiej, żony Fabiana Kowalkowskiego w świetle ukła- du poślubnego z 1593 roku [w:] Genealogia. Studia i materiały historyczne, t. 3, red. M. Górny, Poznań – Wrocław 1993. Kowecka E., Dwór „najrządniejszego w Polszcze magnata”, Warszawa 1993. Kowecka E., Historia manufaktur i fabryk porcelany w Polsce [w:] Polska porcelana, red. E. Kowecka i in., Wrocław – Warszawa – Kraków 1983. Kowecka E., Obraz rynku towarów luksusowych w Warszawie drugiej połowy XVIII wieku w korespondencji magnackiej, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1992, t. XL, nr 1. Kriegseisen W., Samorząd szlachecki w Małopolsce w latach 1667–1717, Warszawa 1989. Król-Kaczorowska B., Sztuka a forma ubioru, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1972, t. XXII, nr 1. Krupa J., Poczucie zagrożenia w życiu codziennym w czasach Augusta II w świetle prze- kazów źródłowych z początku XVIII wieku [w:] Między barokiem a oświeceniem. Radości i troski dnia codziennego, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006. Kucharski A., Instrukcja podróżna Anny Zamoyskiej dla synów odbywających peregrynację po Europie na przełomie XVII i XVIII wieku, „Czasy Nowożytne” 2012, t. 25. Kuchowicz Z., Obyczaje staropolskie XVII–XVIII wieku, Łódź 1975. Kuchowicz Z., Postawa wobec kobiety w kulturze szlacheckiej polskiego baroku [w:] Kobieta w kulturze i społeczeństwie, red. B. Jedynak, Lublin 1990. Kuchta J., Instytucja małżeństwa w świetle intercyz przedślubnych w okresie staropolskim, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica” 2007, f. 43, t. 6. Kuchta J., Pozycja majątkowa wdów z rodów szlacheckich w XVII–XVIII wieku [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demogra- ficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008. Kuchta J., Spór o dożywocie po Liborym Kordyszu jako przyczynek badań nad dziejami małżeństw XVII–XVIII wieku, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica VI” 2007, f. 43. Kuchta J., Staropolskie mowy weselne, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica” 2005, f. 28. Kuchta J., W godności i w cnoty dojrzałe – o wzorcu panny, żony i dobrego małżeństwa w literaturze okolicznościowej XVII–XVIII wieku, „Annales Universitatis Paedago- gicae Cracoviensis. Studia Historica” 2011, folia 95, t. 10. Kuklo C., Demografia Rzeczypospolitej przedrozbiorowej, Warszawa 2009. Kuklo C., Elderly Women in the Cities of Central Europe in the Eighteenth Century, „The History of the Family” 2000, nr 5 (4). Kuklo C., Kamecka M., Marriage Strategies in Poland. Social and Spatial Differences (16th–18th Centuries), „Historical Social Research” 2003, t. 28, nr 3. Kulesza-Woroniecka I., Aktywność arystokratek w XVIII wieku [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Białystok 2003. 400 ◆ Bibliografia

Kulesza-Woroniecka I., Kobieta wobec problemów małżeńskich w epoce nowożytnej – propagowane wzorce i postawy [w:] Nad społeczeństwem staropolskim, t. 1: Kultura, instytucje, gospodarka w XVI–XVIII wieku, red. K. Łopatecki, W. Walczak, Białystok 2007. Kulesza-Woroniecka I., Marriage strategies of Polish Gentry in the 17th–19th Centuries – Research Suggestion, „Polish Population Review” 2004, nr 25. Kulesza-Woroniecka I., Rozwody w rodzinach magnackich w Polsce w XVI–XVIII wieku, Poznań – Wrocław 2002. Kulesza-Woroniecka I., Rozwód ks. Karola Stanisława Radziwiłła (Panie Kochanku) z ks. Teresą Karoliną z Rzewuskich Radziwiłłową [w:] Wojsko, społeczeństwo, histo- ria. Prace ofiarowane Profesorowi Mieczysławowi Wrzoskowi w sześćdziesiątą piątą rocznice Jego urodzin, red. M. Wrzosek, W. Fedorowicz, J. Snopko, Białystok 1995. Kulesza-Woroniecka I., Separacja w rodzinach magnackich w Polsce XVII–XVIII wieku [w:] Studia nad społeczeństwem polskim w X–XX wieku. Cała historia to dzieje ludzi.... Studia z historii społecznej ofiarowane profesorowi Andrzejowi Wyrobiszowi w 80-tą rocznicę urodzin i 55-lecie pracy naukowej, red. C. Kuklo przy współudziale P. Gu- zowskiego, Białystok 2004. Kuras K., Współpracownicy i klienci Augusta A. Czartoryskiego w czasach saskich, Kra- ków 2010. Kusiak J., „Jedna sierota” w sarmackim świecie. Autoportret Anny Stanisławskiej [w:] Gorsza kobieta. Dyskursy inności, samotności, szaleństwa, red. D. Adamowicz, Y. Anisimo- vets, O. Taranka, Wrocław 2008. Kwak J., Uroczystości rodzinne w miastach Górnośląskich w XVI–XVIII wieku [w:] Wesela, chrzciny, pogrzeby. Kultura życia i śmierci, red. H. Suchojad, Warszawa 2001. Kwak-Kamińska J., Ruchomości mieszczańskie w Rzeszowie i Przemyślu od schyłku XVI do końca XVIII stulecia, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2004, t. LII, nr 1. Laslett P., La parenté en chiffres, „Annales ESC” 1988, t. 43, nr 1. Lesiński B., Stanowisko kobiety w polskim prawie ziemskim do połowy XV wieku, Wrocław 1956. Lesiński B., Ustanowienie opiekuna w drodze licytacji w polskim prawie ziemskim (XV– XVI w.), „Czasopismo Prawno-Historyczne” 1985, t. 37, z. 2. Leśniak F., Mieszczanek i mieszczan świat rzeczy drobnych zapisany w pośmiertnych in- wentarzach ruchomości (XVI–XVIII wiek) [w:] Kobieta i mężczyzna, jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Warszawa 2015. Leśniewska E., Łęczyńscy dziedzice. Nieprzemyślany rozwód, „Merkuriusz Łęczyński” 1993. Letkiewicz E., Klejnoty w osiemnastowiecznej Polsce, Lublin 2011. Letkiewicz E., Silhouette – XVIII-wieczny portret sylwetowy i źródła jego powstania, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio L – Artes” 2010, t. 8. Liedke M., Strategie małżeńskie magnaterii w Wielkim Księstwie Litewskim w dobie wczesnonowożytnej. Problemy badawcze [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na Bibliografia ◆ 401

ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demograficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008. Linde S. B., Słownik języka polskiego, Warszawa 1808. Link-Lenczowski A., Potocki Stanisław Władysław [w:] Polski słownik biograficzny, t. 28, z. 2, Wrocław 1985. Lipska M., Wpływ prawa kanonicznego na osobowe prawo małżeńskie w Polsce przedro- zbiorowej [w:] Matrimonium spes mundi. Małżeństwo i rodzina w prawie kanonicznym, polskim i międzynarodowym. Księga pamiątkowa dedykowana ks. prof. Ryszardowi Sztychmilerowi, red. T. Płoski, J. Krzywkowska, Olsztyn 2008. Litwin H., Magnateria polska 1454–1648. Kształtowanie się stanu, „Przegląd Historyczny” 1983, t. 74, nr 3. Lubczyński M., Małżeństwa Wielopolskich w drugiej połowie XVII wieku i ich wpływ na pozycję społeczno-majątkową rodziny [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demograficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008. Lubczyński M., Zawieranie małżeństw przez szlachtę w świetle intercyz przedślubnych oblatowanych w krakowskich księgach grodzkich w latach 1680–1730 [w:] Wesela, chrzciny, pogrzeby. Kultura życia i śmierci, red. H. Suchojad, Warszawa 2001. Łakomska E., Miłośnicy „chińskości” w dawnej Polsce, Warszawa 2008. Łaszewski R., Przestępstwa przeciwko religii i dobrym obyczajom w prawie wiejskim Rzeczypospolitej szlacheckiej [w:] Historia prawa – historia kultury. Liber memorialis Vitoldo Maisel dedicatus, red. E. Borkowska-Bagieńska, H. Olszewski, Poznań 1994. Łosowski J., Kancelaria grodzka chełmska od XV do XVIII wieku. Studium o urzędzie, dokumentacji, jej formach i roli w życiu społeczeństwa staropolskiego, Lublin 2004. Łosowski J., Problemy klasyfikacji wpisów ksiąg grodzkich, „Miscellanea Historico-Ar- chivistica” 1999, t. 10. Machut-Kowalczyk J., Dzieje opieki na ziemiach polskich, „Studia z Dziejów Państwa i Prawa Polskiego” 2010, nr 13. Maciejewski T., Historia ustroju i prawa sądowego Polski, Warszawa 1999. Majda T., Nazwy tkanin włoskiego pochodzenia w języku polskim, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1986, t. XXXIV, nr 3. Makiłła D., Historia prawa w Polsce, Warszawa 2008. Malinowska M., Porwania jako strategie matrymonialne w XVII-wiecznej Polsce i Francji, [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demograficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008. Malinowska M., Sytuacja kobiety w siedemnastowiecznej Francji i Polsce, Warszawa 2008. Malinowska-Kwiatkowska I., Pozwolenie na małżeństwo w prawie francuskim XVI–XVIII stulecia, Kraków 1993. Maliszewska S., Franciszka Krasińska (1742–1796) – zapomniana „królewiczowa” pol- ska [w:] Franciszka z Krasińskich Wettyn Księżna Kurlandii i Semigalii, prababka 402 ◆ Bibliografia

dynastii królów włoskich. Dziedzictwo rodziny Krasińskich w regionie świętokrzyskim, red. D. Kalina, R. Kubicki, M. Wardzyński, Kielce – Lisów 2012. Maliszewski K., Barokowe „theatrum mundi”. Uwagi o staropolskim obrazie świata na podstawie polskich gazet rękopiśmiennych [w:] Staropolski ogląd świata. Materiały z konferencji, Wrocław 23–24 października 2004. Prace Historyczne 36, red. B. Rok, F. Wolański, Wrocław 2004. Maliszewski K., Obraz świata i Rzeczypospolitej w polskich gazetach rękopiśmiennych z okresu późnego baroku. Studium z dziejów kształtowania się i rozpowszechniania sarmackich stereotypów wiedzy i informacji o „Theatrum mundi”, Toruń 1990. Mańkowski T., Orient i orientalizm w polskiej kulturze artystycznej, Wrocław 1959. Markiewicz M., Badania mentalności na podstawie korespondencji czasów saskich [w:] Staropolski ogląd świata. Materiały z konferencji, Wrocław 23–24 października 2004. Prace Historyczne 36, red. B. Rok, F. Wolański, Wrocław 2004. Michalski J., Studia nad reformą sądownictwa i prawa sądowego w XVIII wieku, Wrocław – Warszawa 1958. Między barokiem a oświeceniem. Apogeum sarmatyzmu. Kultura polska drugiej połowy XVIII wieku, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 1997. Między barokiem a oświeceniem. Obyczaje czasów saskich, red. K. Stasiewicz, S. Achrem- czyk, Olsztyn 2000. Między barokiem a oświeceniem. Radości i troski dnia codziennego, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2006. Między barokiem a oświeceniem. Staropolski regionalizm, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2008. Mikuła M., Zakres przedmiotowy spadkobrania testamentowego w statutach litewskich, „Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa” 2011, t. 3. Mitterauer M., Sieder R., The European Family. Patriarchy to Partnership from the Middle Ages to the Present, Oxford 1982. Mohrmann R. E., Pośmiertne inwentarze mienia – krytyka źródła, problemy badawcze, tłum. A. Klonder, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2005, t. LIII, nr 2. Monteiro G. N., 17th and 18th century Portuguese Nobilities in the European Context. A historiographical overview, „e-Journal of Humanities Education” 2003, t. 1, nr 1. Możdżyńska-Nawotka M., O modach i strojach, Wrocław 2002. Mrozińska S., Historyzm mody, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1974, t. XXII, nr 1. Mrozowska A. B., Nazwy ubiorów wschodniego pochodzenia w języku polskim, „Kwar- talnik Historii Kultury Materialnej” 1986, t. XXXIV, nr 3. Mrozowski P., Orientalizacja stroju szlacheckiego na przełomie XVI i XVII w. [w:] Orient i orientalizm w sztuce. Materiały sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Warszawa 1986. Muszyńska A., Odpowiedni czas na małżeństwo w poglądach polskiej i litewskiej magna- terii w XVIII wieku, „Pisma Humanistyczne” 2014, nr 12. Bibliografia ◆ 403

Muszyńska A., Starania Michała Kazimierza Radziwiłła „Rybeńki” o rękę Marii Zofii z Sieniawskich [w:] Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 2: W rezydencji, w podróży i na scenie publicznej, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013. Nabywaniec S., Zych S., Książę Jerzy Ignacy Lubomirski (1687–1753) i jego fundacje po- bożne, „Resovia Sacra. Studia Teologiczno-Filozoficzne Diecezji Rzeszowskiej” 2002/2003, nr 9–10. Nad społeczeństwem staropolskim, t. 2: Polityka i ekonomia – społeczeństwo i wojsko – religia i kultura w XVI–XVIII wieku, red. D. Wereda, Siedlce 2009. Nejman E. H., Cztery pokolenia rodu Złotnickich w Zduńskiej Woli, Zduńska Wola 2013. Niebem i sercem okryta. Studia historyczne dedykowane dr Jolancie Malinowskiej, red. M. Malinowski, Toruń 2003. Noga Z., Integracja księstw oświęcimsko-zatorskiego i siewierskiego z Koroną [w:] Unia Lubelska z 1569 roku. Z tradycji unifikacyjnych I Rzeczypospolitej, red. T. Kempa, K. Mikulski, Toruń 2001. Noga Z., Szembekowie krakowscy w XVI wieku, „Rocznik Krakowski” 2005, t. LXXI. Olszewski F., Głoszenie zapowiedzi małżeńskich w prawie kanonicznym, Lublin 1936. Olszewski H., Uwagi o własności w ideologii demokracji szlacheckiej, „Czasopismo Prawno-Historyczne” 2004, t. LVI, z. 1. Opaliński E., Rodziny wielkosenatorskie w Wielkopolsce, na Kujawach i na Mazowszu za Zygmunta III. Podstawy karier, Warszawa 2007. Pachoński J., Zmierzch sławetnych. Z życia mieszczan w Krakowie w XVII i XVIII wieku, Kraków 1956. Pakoca M., Zapisy i zalecenia wobec żon w testamentach Pawła Karola Sanguszki (1680– 1750) i jego syna Hieronima Janusza (1743–1812), „Saeculum Christianum” 2014, t. XXI. Pałucki W., Studia nad uposażeniem urzędników ziemskich w Koronie do schyłki XVI w., Warszawa 1962. Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, red. K. Jakubiak, Bydgoszcz 2000. Per mulierem… Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i dobie staropolskiej, red. K. Ju- styniarska-Chojniak, S. Konarska-Zimnicka, Warszawa 2012. Perłakowski A., Sejmik województwa krakowskiego wobec problemów eksploatacji i handlu solą w czasach Augusta II (1697–1733) [w:] Po unii – sejmiki szlacheckie w Rzeczypo- spolitej XVI–XVIII wieku, red. H. Lulewicz, M. Wagner, Siedlce 2013. Pielas J., „Divisio bonorum”. U podstaw majątkowego funkcjonowania rodziny szlacheckiej w XVII wieku [w:] Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wie- ku. Struktury demograficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008. Pielas J., Majątek ziemski i ruchomy zamożnej szlachcianki w końcu XVI wieku. Przyczy- nek do dziejów wygasłej linii Tarłów herbu Topór [w:] Między Wisłą a Pilicą. Studia i materiały historyczne, red. U. Oettingen, Kielce 2004. 404 ◆ Bibliografia

Pielas J., Majątkowe zabezpieczenie sióstr w szlacheckich działach spadkowych w Koronie w XVII wieku [w:] Per mulierem… Kobieta w dawnej Polsce – w średniowieczu i dobie staropolskiej, red. K. Justyniarska-Chojniak, S. Konarska-Zimnicka, Warszawa 2012. Pielas J., Oleśniccy herbu Dębno w XVI–XVII wieku. Studium z dziejów zamożnej szlachty doby nowożytnej, Kielce 2007. Pielas J., Społeczne i majątkowe aspekty małżeństw w rodzinie zamożnej szlachty w XVII w. na przykładzie Oleśnickich herbu Dębno [w:] Wesela, chrzciny, pogrzeby. Kultura życia i śmierci, red. H. Suchojad, Warszawa 2001. Pielas J., W kręgu urzędników szlacheckiej prowincji. Uwagi o karierach i znaczeniu urzędników grodzkich w województwie sandomierskim w pierwszej połowie XVII wieku [w:] Cywilizacja prowincji Rzeczypospolitej szlacheckiej, red. A. Jankowski, A. Klonder, Bydgoszcz 2004. Pielas J., Wdowa-matka a kwestie majątkowe w rodzinach szlachty koronnej w XVII wieku [w:] Społeczeństwo staropolskie. Seria nowa, t. 3: Społeczeństwo a rodzina, red. I. Dacka-Górzyńska, A. Karpiński, Warszawa 2011. Pielas J., Zabezpieczenie praw majątkowych Annie Stanisławskiej w intercyzie przedślubnej z 1669 roku „Almanach Historyczny” 2000, t. 2. Pietrzak J., „Cokolwiek serca i afektu Pańskiego mieć dla siebie upraszam”. Dzieje romansu księcia Janusza Aleksandra Sanguszki z jego sekretarzem Kazimierzem Chylińskim, „Klio. Czasopismo Poświęcone Dziejom Polski i Powszechnym” 2013, t. 27, nr 4. Płaza S., Historia prawa w Polsce na tle porównawczym, cz. 1: X–XVIII w., Kraków 2002. Popiołek B., Dobrodziejki i klienci. Z dziejów patronatu kobiecego w czasach saskich [w:] Patron i dwór. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII w., red. E. Dubas-Urwa- nowicz, J. Urwanowicz, Warszawa 2006. Popiołek B., Dumne, pyszne i pokorne – kobiety wobec problemów równości stanowej w czasach saskich [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Białystok 2003. Popiołek B., Franciszek Husarzewski – szlachcic nieubogi, czyli pomyłka historyka, „Rocz- nik Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego” 2011, nr 3. Popiołek B., Kobiecy świat w czasach Augusta II. Studia nad mentalnością kobiet z kręgów szlacheckich, Kraków 2003. Popiołek B., „Manelek dwie i pereł sznurów cztery”. O szlacheckich inwentarzach posago- wych i pośmiertnych z XVIII wieku, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historica IV” 2005, folia 28. Popiołek B., Męska zbrodnia, kobiecy ból. Drobna przemoc w czasach saskich [w:] Kobieta i mężczyzna, jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Popiołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Kraków 2015. Popiołek B., Pozycja kobiety w czasach Augusta II [w:] Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, red. K. Jakubiak, Byd- goszcz 2000. Bibliografia ◆ 405

Popiołek B., Przyjaciel domowy, Żona moja Najmilsza…” – wizerunek kobiety w świetle staropolskich testamentów z XVII i XVIII wieku [w:] Kobieta epok dawnych w litera- turze, kulturze i społeczeństwie, red. I. Maciejowska, K. Stasiewicz, Olsztyn 2008. Popiołek B., Radziwiłłówny w czasach saskich [w:] Radziwiłłowie. Obrazy literackie. Biografie. Świadectwa historyczne, red. K. Stępnik, Lublin 2003. Popiołek B., Where does the truth lie? Petty violence in the light of court records in Poland in the first half of the 18th century,„Theatrum Historiae” 2013, nr 13. Popiołek B., Z kraju i ze świata. Krakowskie nowiny rękopiśmienne z 1729 r. jako źródło do historii mentalności społeczeństwa czasów saskich, „Rocznik Historii Prasy Polskiej” 2012, t. XV, z. 1 (29). Popiołek B., Za szczęście de mariée być liczą…” – małżeńskie dole i niedole w epoce saskiej [w:] Podróże po historii. Studia z dziejów kultury i polityki europejskiej ofiarowane Profesorowi Stanisławowi Grzybowskiemu, red. F. Leśniak, Kraków 2000. Pośpiech A., Majątek osobisty szlachcica w świetle wielkopolskich pośmiertnych inwentarzy ruchomości z XVII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1981, t. XXIX, nr 4. Pośpiech A., Miejsce ubioru w wielkopolskich pośmiertnych inwentarzach szlacheckich z XVII w., „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1986, t. XXXIV, nr 3. Pośpiech A., Pułapka oczywistości. Pośmiertne spisy ruchomości szlachty wielkopolskiej z XVII wieku, Warszawa 1992. Pośpiech A., Rzeczy stare w pośmiertnych szlacheckich inwentarzach ruchomości z XVII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1996, t. XLIV, nr 4. Prejs M., Kategoria egzotyzmu w literaturze i sztuce czasów saskich. Nowa jakość i wzorce [w:] Między barokiem a oświeceniem. Apogeum sarmatyzmu. Kultura polska drugiej połowy XVIII wieku, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 1997. Przeszkodziński A., Zasady praw dawnych polskich o spadkach, Warszawa 1851. Przyboś K., Awans społeczny Lubomirskich herbu Drużyna od XIV do początku XVII wieku, [w:] Genealogia. Studia i materiały historyczne, red. M. Górny, t. 4, Wrocław 1994. Ptak M., Sądy prawa polskiego na tle organizacji wymiaru sprawiedliwości księstwa oleśnickiego XIV–XVIII w., Wrocław 1988. Rachuba A., Hegemonia Sapiehów na Litwie jako przejaw skrajnej dominacji magnaterii w życiu kraju [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Białystok 2003. Rafacz J., Dawne prawo sądowe polskie w zarysie, Warszawa 1936. Rafacz J., Dawny proces polski, Warszawa 1925. Rappaport Roy A., Rytuał i religia w rozwoju ludzkości, tłum. A. Musiał, T. Sikora, A. Szyjewski, Kraków 2007. Riabinin J., Prawo małżeńskie wedle praktyki lubelskiej w XVII wieku, „Pamiętnik Histo- ryczno-Prawny” 1933, t. XII, z. 4. Roćko A., Osiemnastowieczna przyjemność ucztowania na dworach magnackich [w:] Przy- jemność w kulturze epoki rozumu, red. T. Kostkiewiczowa, Warszawa 2011. 406 ◆ Bibliografia

Roćko A., Porcelanomania oświeconych [w:] Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 1: Przyjemności, pasje i upodobania, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013. Roćko A., Sarmacki świat wartości materialnych w XVIII wieku. Zarys problematyki [w:] Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 1: Przyjemności, pasje i upodobania, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013. Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV–XX wieku. Struktury demo- graficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008. Rola i miejsce kobiet w edukacji i kulturze polskiej, t. 1, red. W. Jamrożek, D. Żołądź-Strzel- czyk, Poznań 1998. Rymaszewski Z., O negatywnych skutkach przestrzegania zasady pisemności w postępo- waniu przed sądami kościelnymi [w:] Studia z historii ustroju i prawa, red. H. Ol- szewski, Poznań 2002. Sajkowski A., Barok, Warszawa 1972. Sarti R., Europe at Home. Family and Material Culture 1500–1800, New Haven – London 2002. Skrzypietz A., Kłopoty małżeńskie Marii Klementyny Sobieskiej [w:] Między barokiem a oświeceniem. Staropolski regionalizm, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2008. Słaby A., Rządzicha oleszycka. Dwór Elżbiety z Lubomirskich Sieniawskiej jako przykład patronatu kobiecego w czasach saskich, Kraków 2014. Sokołowska J., Spory o barok. W poszukiwaniu modelu epoki, Warszawa 1971. Sowina U., Wdowy i sieroty w świetle prawa w miastach Korony w późnym średniowieczu i wczesnej nowożytności [w:] Od narodzin do wieku dojrzałego. Dzieci i młodzież w Polsce, cz. 1: Od średniowiecza do wieku XVIII, red. M. Dąbrowska, A. Klonder, Warszawa 2002. Spasowicz W., O stosunkach majątkowych między małżonkami według dawnego prawa polskiego [w:] Pisma, Petersburg 1892. Stankiewicz A., Galeria portretowa Jana Wielopolskiego (1700–1774) – wojewody sando- mierskiego, „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 2013, t. 28. Stankiewicz J., Dzieje tabakiery, Kraków 1976. Staropolski ogląd świata. Materiały z konferencji, Wrocław 23–24 października 2004. Prace Historyczne 36, red. B. Rok, F. Wolański, Wrocław 2004. Stasiewicz K., Kobiece przyjemności w XVIII wieku [w:] Przyjemność w kulturze epoki rozumu, red. T. Kostkiewiczowa, Warszawa 2011. Staszewski J., O apogeach kultury sarmackiej i periodyzacji XVIII stulecia [w:] Mię- dzy barokiem a oświeceniem. Apogeum sarmatyzmu. Kultura polska drugiej połowy XVIII wieku, red. K. Stasiewicz, S. Achremczyk, Olsztyn 1997. Stopka K., Ormianie w Polsce dawnej i dzisiejszej, Kraków 2000. Stuchlik-Surowiak B., Barokowe epitalamium śląskie, Katowice 2007. Sulej K., Mariaże magnackie w XVI–XVIII wieku na podstawie intercyz przedślubnych [w:] Społeczeństwo staropolskie. Seria nowa, t. 3: Społeczeństwo a rodzina, red. I. Dac- ka-Górzyńska, A. Karpiński, Warszawa 2011. Bibliografia ◆ 407

Szczygielski K., Problematyka konkubinatu w uchwałach soborów powszechnych XII–XIV wieku, „Miscellanea Historico-Iuridica” 2006, t. IV. Szulc T., Kochanki i nieprawe dzieci królów polskich w okresie elekcyjnym (w świetle ów- czesnych relacji), „Studia z Dziejów Państwa i Prawa Polskiego” 2007, t. X. Szyller E., Historia ubiorów, Warszawa 1960. Szymczakowa A., Pozycja kobiety w średniowiecznej Polsce [w:] Kobiety o kobietach. Stu- dia i szkice. Średniowiecze i czasy nowożytne, red. W. Zawitkowska, Rzeszów 2010. Szymczakowa A., Stan badań nad rodziną szlachecką późnego średniowiecza [w:] Gene- alogia. Stan i perspektywy badań nad społeczeństwem Polski średniowiecznej na tle porównawczym, red. J. Pakulski, J. Wroniszewski, Toruń 2003. Szymczakowa A., Wyprawy szlachcianek sieradzkich w XV wieku [w:] Niebem i sercem okryta. Studia historyczne dedykowane dr Jolancie Malinowskiej, red. M. Malinowski, Toruń 2002. Szyposz J., Odzież szlachty w świetle inwentarzy ruchomości zawartych w aktach grodz- kich i ziemskich województwa krakowskiego z lat 1645–1670, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1981, t. XXIX, nr 3. Szyposz J., Przemiany odzieży szlachty Małopolski zachodniej w XVII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1986, t. XXXIV, nr 3. Taszycka M., Barwy włoskich tkanin jedwabnych sprowadzanych do Polski w drugiej połowie XVII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1983, t. XXXI, nr 1. Taszycka M., Wachlarze w Europie. Rys historyczny [w:] Wachlarze Zachodu i Wschodu w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, red. B. Biedrońska-Słotowa, Kraków 2001. Taszycka M., Włoskie jedwabne tkaniny odzieżowe w Polce w pierwszej połowie XVII wieku, Wrocław 1971. The history of European Family, red. D. I. Kertzer, M. Barbagli, t. 1: Family Life in Early Modern Times 1500–1789, New Haven – London 2001. Toczyńska M. B., O biżuterii oświeconych uwag kilka [w:] Codzienność i niecodzienność oświeconych, t. 1: Przyjemności, pasje i upodobania, red. B. Mazurkowa, Katowice 2013. Turnau I., Moda a odzież – zmienność i długie trwanie, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1974, t. XXII, nr 1. Turnau I., Pasy noszone na ziemiach Korony w świetle inwentarzy ruchomości z XVI–XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1987, t. XXXV, nr 3. Turnau I., Problematyka badań nad konsumpcją odzieży w Europie w XVI–XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1975, t. XXIII, nr 3. Turnau I., Słownik ubiorów. Tkaniny, wyroby pozatkackie, skóry, broń i klejnoty oraz barwy znane w Polsce od średniowiecza do początku XIX wieku, Warszawa 1999. Turnau I., Systematyzacja form organizacji produkcji europejskiego włókiennictwa odzie- żowego w okresie od XIII do XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1985, t. XXXIII, nr 3. 408 ◆ Bibliografia

Turnau I., Ubiór narodowy w dawnej Rzeczypospolitej, Warszawa 1991. Turnau I., Użytkowanie dzianin odzieżowych w Polsce w XVI–XVIII wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1977, t. XXV, nr 2. Turnau I., Źródła ikonograficzne do nowożytnej historii produkcji i konsumpcji. Próba klasyfikacji, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1966, t. XIV, nr 1. Turska K., Garderoba jako przejaw gustu, stanu majątkowego i statusu społecznego w XVI wieku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2004, t. LII, nr 2. Turska K., Wyprawy ślubne dwóch Jagiellonek: Jadwigi (1475) i Katarzyny (1562), „Kwar- talnik Historii Kultury Materialnej” 1992, t. XI, nr 1. Tylicki J., Srebrne luksusy nowożytnego stołu i bufetu, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2013, t. LXI, nr 1. Ubiory w Polsce, red. A. Pośpiech, Warszawa 1994. Uruszczak W., Historia państwa i prawa polskiego, t. 1: 996–1795, Warszawa 2010. Uruszczak W., Statut Jana Łaskiego z 1505 roku. 500 lat tradycji państwa prawa w Polsce, „Czasopismo Prawno-Historyczne” 2007, t. LIX, z. 2. Urzędnicy dawnej Rzeczypospolitej XII–XVIII wieku. Spisy, t. IV: Małopolska (województwa krakowskie, sandomierskie i lubelskie), z. 2: Urzędnicy województwa krakowskiego XVI–XVIII wieku, red. A. Gąsiorowski, Kórnik 1990. Urzędnicy dawnej Rzeczypospolitej XII–XVIII wieku. Spisy, t. IV: Małopolska (wojewódz- twa krakowskie, sandomierskie i lubelskie), z. 5: Burgrabiowie zamku krakowskiego XIII–XV wieku, oprac. W. Bukowski, Kórnik 1999. Wagner M., Jabłonowscy herbu Prus III – mechanizmy kariery domu magnackiego w XVI– XVIII wieku [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Białystok 2003. Wendland E., Kawa, herbata i czekolada. Nowe napoje w osiemnastowiecznej Rzeczypo- spolitej – ich wpływ na życie codzienne, Toruń 2008. Wesela, chrzciny, pogrzeby. Kultura życia i śmierci, red. H. Suchojad, Warszawa 2001. Wijaczka J., Spis wyprawy ślubnej kasztelanki poznańskiej Anny Mycielskiej z 1744 roku, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2011, t. LIX, nr 2. Wilczek M., Inwentarz dóbr i rzeczy po śmierci Zofii Czarnkowskiej. Z problematyki stanu majątkowego magnaterii wielkopolskiej [w:] Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypo- spolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Białystok 2003. Wilczek-Karczewska M., Konflikty rodzinne na tle majątkowym w świetle wielkopolskich inwentarzy i testamentów z XVII wieku. Zarys problematyki [w:] Społeczeństwo sta- ropolskie. Seria nowa, t. 3, red. A. Karpiński, Warszawa 2011. Winiarz A., Polskie prawo majątkowo-małżeńskie w wiekach średnich, Kraków 1898. Wiśniewska-Jóźwiak D., Postanawiają, iż co do majątku, jaki obecnie posiadają i w przy- szłości mieć mogą... Intercyzy w małżeńskim prawie majątkowym Królestwa Polskiego na przykładzie Łodzi (1841–1875), Łódź 2012. Bibliografia ◆ 409

Wiśniewski J., Dzieje osadnictwa w powiecie augustowskim od XV do końca XVIII wieku [w:] Studia i materiały do dziejów Pojezierza Augustowskiego, Białystok 1967. Władza i prestiż. Magnateria Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, red. J. Urwanowicz, współudział E. Dubas-Urwanowicz, P. Guzowski, Białystok 2003. Wojciechowska B., Proles – fides – sacramentum. Małżeństwo w średniowiecznym prawie kanonicznym [w:] Kobieta i mężczyzna, jedna przestrzeń – dwa światy, red. B. Po- piołek, A. Chłosta-Sikorska, M. Gadocha, Kraków 2015. Wrede M., Elekcja posłów na sejm, Proszowice 1689. W sprawie zasad głosowania na sejmikach przedsejmowych, „Przegląd Historyczny” 1985, t. 76, nr 2. Wróbel-Lipowa K., Matka w polskiej rodzinie ziemiańskiej w XVIII wieku [w:] Partner- ka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, red. K. Jakubiak, Bydgoszcz 2000. Wróbel-Lipowa K., Relacje dzieci – rodzice w polskiej rodzinie ziemiańskiej w XVIII wieku [w:] Dziecko w rodzinie i społeczeństwie. Dzieje nowożytne, red. K. Jakubiak, W. Jamrożek, Bydgoszcz 2002. Wyczański A., Szlacheckie inwentarze pośmiertne z XVI wieku jako źródło do dziejów kultury materialnej w Polsce, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1954, t. II, nr 1–2. Wyczański A., Szlachta polska w XVI wieku, Warszawa 2001. Wyrobisz A., Kobieta w społeczeństwie staropolskim. Wzorce i rzeczywistość [w:] Prze- miany społeczne a model rodziny. Materiały Sympozjum VI zorganizowanego przez prof. Annę Żarnowską, red. A. Żarnowska, Toruń 1995. Wyrobisz A., Materiały do dziejów handlu w miasteczkach polskich na początku XVIII wieku, „Przegląd Historyczny” 1971, t. LXII, nr 4. Wyrobisz A., Staropolskie wzorce rodziny i kobiety – żony i matki, „Przegląd Historyczny” 1992, t. LXXXIII, nr 3. Załęski S., Jezuici w Polsce. W skróceniu. 5 tomów w jednym, Kraków 1908. Zarys historii włókiennictwa na ziemiach polskich do końca XVIII wieku, red. J. Kamińska, I. Turnau, Wrocław 1966. Zasławska D. N., Chinoiserie w Wilanowie. Studium z dziejów nowożytnej recepcji mody chińskiej w Polsce, Warszawa 2008. Zemon Davis N., Beyond Evolution. Comparative History and its Goals [w:] Świat historii. Prace z metodologii historii i historii historiografii dedykowane Jerzemu Topolskiemu z okazji siedemdziesięciolecia urodzin, red. W. Wrzosek, Poznań 1998. Zielecka W., Majątek ruchomy w testamentach duchownych obrządków wschodnich w Rze- czypospolitej XVI–XVIII wieku [w:] Kościół unicki w Rzeczypospolitej, red. W. Walczak, Białystok 2010. Zielecka W., Sprawy spadkowe między najbliższymi krewnymi w sądach i księgach sądo- wych Wielkiego Księstwa Litewskiego w XVI–XVIII wieku [w:] Praktyka życia publicz- nego w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w XVI–XVIII wieku, red. U. Augustyniak, A. B. Zakrzewski, Warszawa 2010. 410 ◆ Bibliografia

Zielińska T., Kontrakt zaręczyn z 1748 r. zawarty w imieniu nieletnich dzieci, „Krakowski Rocznik Archiwalny” 2003, t. 9. Zielińska T., Kosztowności jako składnik wyposażenia kobiet w XVII i XVIII w. [w:] Miasto – re- gion – społeczeństwo. Studia ofiarowane Profesorowi Andrzejowi Wyrobiszowi w sześćdzie- siątą rocznicę Jego urodzin, red. E. Dubas-Urwanowicz, J. Urwanowicz, Białystok 1992. Zielińska T., Magnateria polska epoki saskiej. Funkcje urzędów i królewszczyzn w procesie przeobrażeń warstwy społecznej, Wrocław 1977. Zielińska T., Rody urzędami zaszczycone. Próba sondażu [w:] Społeczeństwo staropolskie. Studia i szkice, t. 2, red. A. Wyczański, Warszawa 1979. Zielińska T., Rozważania nad kwestią wyposażenia szlachcianek w WKL w XVIII stuleciu, „Kwartalnik Historyczny” 1989, t. 96, nr 1–2. Zielińska T., Więź rodowa domu Radziwiłłowskiego w świetle diariusza Michała Kazimie- rza Radziwiłła „Rybeńki”, „Miscellanea Historico-Archivistica” 1989, t. 3. Zimerman M., Intercyza przedślubna Barbary Szembekówny i Seweryna Rzewuskiego z 1726 roku, „Genealogia” 2006, nr 18. Zwierzykowski M., Odrębności ustrojowe Wielkopolski w dobie nowożytnej [w:] Między barokiem a oświeceniem. Staropolski regionalizm, red. S. Achremczyk, Olsztyn 2008. Żakowski J., W kapeluszu i w delii, czyli ewenement stroju mieszanego w dawnej Rzeczy- pospolitej, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2009, t. LVII, nr 1. Żerek-Kleszcz H., Perły kasztelanki. Inwentarz majątkowy Zofii z Poniatowskich [w:] Niebem i sercem okryta. Studia historyczne dedykowane dr Jolancie Malinowskiej, red. M. Malinowski, Toruń 2002. Żołądź-Strzelczyk D., „Jak rządzić mają rodzice córki swe”. Poglądy na wychowanie kobiet w XVI–XVIII wieku [w:] Rola i miejsce kobiet w edukacji i kulturze, red. W. Jamrożek, D. Żołądź-Strzelczyk, Poznań 1998. Żołądź-Strzelczyk D., Polska rodzina szlachecka XVI–XVIII w. i źródła jej oddziaływań wychowawczych [w:] Z dziejów polskiej kultury i oświaty od średniowiecza do począt- ków XX wieku, red. K. Jakubiak, T. Maliszewski, Kraków 2010. Żołądź-Strzelczyk D., Rodzina szlachecka jako środowisko wychowawcze (XVI–XVII w.) [w:] Wychowanie w rodzinie od starożytności po wiek XX. Materiały z konferencji nauko- wej Katedry Historii Wychowania – czerwiec 1993, pod red. J. Jundziłła, Bydgoszcz 1994. Żołądź-Strzelczyk D., „Żonka poczciwa” – poglądy Mikołaja Reja na rolę kobiety [w:] Part- nerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, red. K. Jakubiak, Bydgoszcz 2000. Żukowski J., Chapeau bas. O nowożytnych przodkach trikorna, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2010, t. LVIII, nr 3–4. Żukowski J., W kapeluszu i w delii, czyli ewenement stroju mieszanego w dawnej Rzeczy- pospolitej, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2009, t. LVII, nr 1. Indeks nazwisk

A B Białecka Teofila 80 Abraham Władysław 9, 41, 42, Baczewski Sławomir 275 Białkowski Leon 279, 283 44, 45, 50, 155 Banach Andrzej 23, 300 Bidzińska Dorota – zob. Oża- Achremczyk Stanisław 23, 44, Banach Elżbieta 23, 300 rowska Dorota z Bidziń- 160, 171, 298, 300, 302, Bandtkie Jan Wincenty 9 skich 311, 340 Baranowska Konstancja ze Biedrońska-Słotowa Beata 301, Adamiak Elżbieta 173 Stońskich 194 334 Adamus Jan 8 Baranowski Bohdan 14, 303 Bielecka Marcjanna – zob. Aleksandrowicz Dominik 70, Baranowski Jan 194 Zagrobska z Bieleckich 119, 120, 121, 184 Barański Janusz 287 Marcjanna Aleksandrowicz Małgorzata Barbagli Marzio 8 Bielińska Aurora Maria Ka- z Podoskich 70, 119, 121, Bardach Juliusz 64, 70 tarzyna hr. Rutowska 184 Bartkiewicz Magdalena 23 (Noyel) 27, 97, 98 Aleksandrowicz-Szmulikow- Bąkowski-Kois Dariusz 16 Bielińska Krystyna Francisz- ska Małgorzata 65 Beber Anna z Kagierów 254 ka z Sanguszków 130, Andrzejowska Joanna – zob. Beber Piotr 253 144–145, 157, 185, 246 Nagórska z Andrzejow- Bekaszowska Agnieszka – zob. Bielińska Marianna – zob. skich Joanna Chrośnicka z Bekaszow- Lubomirska Marianna Ankwicz Barbara 92 skich Agnieszka 357 z Bielińskich 1° v. Den- Ankwicz Julianna z Kantel- Bełchacka Anna z Raszow- hoffowa lich 92 skich 1° v. Zawada 217 Bielińska Tekla z Pepłow- Ankwicz Ludwika z Białec- Berdecka Anna 31 skich 246 kich 123 Bernardowiczowa Zuzanna – Bielińska Teresa – zob. Łu- Ankwicz Walenty 123 zob. Gutowska Zuzanna bieńska Teresa z Bieliń- Antoniewicz Marceli 171 z Bernardowiczów skich 225 Aszard Anna z Chmielow- Bernatowicz Tadeusz 171 Bieliński Franciszek 130, 131, skich 227 de Bethune Maria Katarzyna – 142, 145, 157, 180, 185, 246 Aszard Daniel 228 zob. Sapieżyna Maria Kry- Bieliński Kazimierz Ludwik Augusiewicz Sławomir 43 styna Katarzyna de Bethu- 79 August II, król Polski 10, 22, 27, ne 1° v. Radziwiłłowa Bieliński Michał 97, 98 36, 37, 54, 79, 80, 97, 104, Bezzubik Elżbieta 19, 44, 58, 179 Bielska Teodora – zob. Wol- 170, 185, 282, Białecka Ludwika – zob. An- ska Teodora z Bielskich August III, król Polski 18, 98, 321 kwicz Ludwika z Białec- Bieńkowska Barbara 353 Augustyniak Urszula 66 kich Bilska Józefa 278 412 ◆ Indeks nazwisk

Biskupski Stefan 42, 43, 45, 50 Broniecki Jan Korwin 191 Chełmiński Samuel 63 Bogucka Maria 9, 31, 49, 85, Broniewska Teofila z Kot- Chłosta-Sikorska Agnieszka 8, 230, 302 kowskich 42, 65, 161, 168, 179 Bojarska Anna z Pakoszew- Broniewski Antoni 83 Chmielińska Konstancja 106 skich 179, 181, 187 Broniewski Stanisław 229 Chmielowska Anna – zob. Bojarski Mikołaj 179, 187 Brzeska Agnieszka 275, 284 Aszard Anna z Chmie- Boniecki Adam 95 Buczacka Zofia – zob. Orze- lowskich Borek Agnieszka z Sudra- chowska Zofia z Buczac- Chobrzyńska Teresa Karo- skich 177 kich lina z Rzewuskich 1° v. Borek Zofia z Zawadów 217, Budnicka Jadwiga – zob. Łu- Radziwiłłowa 103, 121, 288 bieńska Jadwiga z Bud- 143, 159, 171 Borek Józef 217, 288 nickich Chodkiewicz Aleksander 50 Borkowska Małgorzata 22, Budzyński Zdzisław 266 Chodkiewicz Adam Tade- 230, 233 Bukowska Marianna z Gór- usz 69, 103, 132, 138, 144, Borkowska-Bagieńska Ewa 43 skich 46 186, 244 Borowska Teresa 146 Bukowski Mateusz 46 Chodkiewicz Jan Mikołaj 70, Borzęcka Justyna – zob. Ma- Bukowski Waldemar 33 103, 112, 122, 134, 143, 170, tuszowska Justyna z Bo- Butkiewicz Marian 224 172, 175, 239, 249 rzęckich Bylina Stanisław 9 Chodkiewiczowa Cecylia – Branicka Katarzyna Barbara Bystroń Jan Stanisław 314, zob. Tyzenhauzowa Ce- z Radziwiłłów 170, 202, 351, 361 cylia z Sapiehów 1° v. 240, 267, 286, 316, 330, Byszewska Marianna z Wy- Chodkiewiczowa 355, 361, 362 dręgowskich 216, 363 Chodkiewiczowa Maria Lu- Branicki Jan Klemens 170, Byszewski Stanisław 216 dwika z Rzewuskich 70, 202, 240, 267, 286, 361 112, 122, 134, 143, 144, 172, Braudel Fernand 303 C 175, 239, 249 Breza Ewa z Żórawskich 118, de Campo Scypion Józef 174 Chodkiewiczowa Rozalia 119, 140, 158, 159, 211, 241 Cetner Anna – zob. Potocka Ewa z Czapskich 132, Breza Michał 118, 119, 127, Anna z Cetnerów 1° v. 138, 186, 244, 277, 367 140, 158, 211, 241 Sanguszkowa, 2° v. Sa- Chodyński Antoni R. 14 Bromierska Katarzyna – zob. pieżyna Chojnacka Halina 343 Kobylańska Katarzyna Cetner Antoni 112, 182 Chomentowska Helena – z Bromierskich Cetnerowa Anna – zob. Sa- zob. Kleczyńska Helena Bromierska Marianna ze pieżyna Anna z Krasic- z Chomentowskich Skarbków 215 kich 1° v. Cetnerowa Chomentowska Leonora Bromierska Zuzanna 176 Charewiczowa Łucja 7, 98, z Sulikowskich 135 Bromierski Adam 144, 215, 290, 299 Chomentowski Jakub 161, 177 249 Chełmińska Anna – zob. Złot- Chomentowski Marcin 135 Bromierski Tomasz 176 nicka Anna z Chełmiń- Chorążyczewski Waldemar 112 Broniecka Anna z Gumow- skich 62, 183, 196, 239 Chotecka z Nieprzyckich skich 191 Chełmiński Marcin 63 Franciszka 135, 280, 301, Indeks nazwisk ◆ 413

313, 315, 319, 320, 323, 326, Czamańska Ilona 183 Czosnowska Pudencjanna – 328, 342, 344, 349 Czapliński Władysław 43 zob. Walicka Pudencjan- Chotecki Antoni 135, 280 Czapska Anna – zob. Niebor- na z Czosnowskich Chrośnicka z Bekaszowskich ska Anna z Czapskich Czosnowski Stanisław 210 Agnieszka 357 Czapska Anna Teresa z Za- Czubek Jan 304 Chrząstowska Anna – zob. moyskich 180 Trepczyńska Anna Czapska Konstancja z Gniń- D z Chrząstowskich skich 132, 137, 186, 277 Dacka-Górzyńska Iwona 10, Chrząstowska Elżbieta z Pra- Czapska Rozalia Ewa – zob. 72, 162 węckich 299, 360, 371 Chodkiewiczowa Roza- Daniłowicz Aleksander 225 Chrząstowski Wojciech 163 lia Ewa z Czapskich Daniłowiczowa Anna 225 Chwalibóg Aleksandra z Kra- Czapski Aleksander 48 Daniłowiczówna Konstan- suskich 107, 147, 196, 253 Czapski Jan Ansgary 180 cja – zob. Małachowska Chwalibóg Barbara z Gro- Czarlińska Katarzyna – zob. Konstancja z Daniłowi- dzickich 259, 286 Kicka z Czarlińskich Ka- czów Chwalibóg Felicjan 162 tarzyna Daniłowiczówna Teofila – Chwalibóg Helena z Micha- Czarliński Mikołaj 183 zob. Sobieska Teofila łowskich 109, 263 Czarnkowska Konstancja z Daniłowiczów Chwalibóg Jan 109, 263 z Lubomirskich 51, 236 Danowska Ewa 12 Chwalibóg Marianna z Gaw- Czarnkowska Zofia 283 Daszkiewicz Marianna z Ra- rońskich 162 Czarnkowski Kazimierz stawieckich 175 Chwalibóg Michał 147, 196, Franciszek 51, 236 Davis Natalie Zemon 7 252, 253 Czartoryska Konstancja – zob. Dąbkowski Przemysław 72, Chwalibóg Stefan 259, 286 Poniatowska z Czartory- 119, 167 Chyliński Kazimierz 86 skich Konstancja Dąbrowska Maria 10, 72 Ciara Stefan 29, 103, 104 Czartoryska Maria Zofia Dąbska Anna 164 Cielecka Elżbieta z Krzecz- z Sieniawskich 1° v. Den- Dąbska Barbara – zob. Dobiń- kowskich 208 hoffowa 101, 136, 188, ska Barbara z Dąbskich Cielecki Maciej 208 212, 250, 268 Dąbska Eleonora 218 Cynarski Stanisław 48 Czartoryski August Aleksan- Dąbska Katarzyna z Kuro- Czacka Kunegunda Bronisła- der 136, 137 zwęk 291, 293, 295, 296, wa z Sanguszków 62, 113, Czermiński Aleksander 228 369 120, 132, 139, 142, 148, 156, Czerna Elżbieta – zob. Kotkow- Dąbska Krystyna – zob. 157, 170, 172, 173, 175, 185, ska Elżbieta z Czernych Morska Krystyna z Dąb- 199, 237, 248, 251, 282, 365 Czołowski Aleksander 179, 181, skich 164 Czacka Rozalia – zob. Tar- 188, 297, 330, 350 Dąbska Marianna Teofila nowska Rozalia z Czac- Czosnowska Ewa – zob. z Tęgoborskich 108, 219 kich Rostkowska Ewa z Czo- Dąbska Teresa – zob. Uniatyc- Czacki Franciszek 62, 113, snowskich ka Teresa z Dąbskich 218 120, 139, 141, 142, 156, 170, Czosnowska Petronella z Łusz- Dąbski Stanisław 108, 219, 175, 185, 199, 237, 251, 365 czewskich 210 294 414 ◆ Indeks nazwisk

Dąmbska Adelajda Cecylia Denhoffówna Ludwika – zob. Drozdowska Marianna z Ja- z Radziwiłłów 87, 88, Ledóchowska Ludwika sieńskich 130, 139, 250, 282 z Denhoffów Drozdowski Mikołaj 209, Dąmbska Barbara 107 Dębińska Marianna – zob. 277 Dąmbski Wojciech Andrzej Węglińska Marianna Drzewiecka Felicjanna – zob. 87, 130, 139, 250, 282 z Dębińskich Tarkowska Felicjanna Dembińska Elżbieta 107 Dębińska Salomea – zob. z Maszkowiczów 1° v. Dembińska Konstancja – zob. Sudawska z Dębińskich Drzewiecka Wodzicka Konstancja Salomea Drzewiecka Helena – zob. z Dembińskich Dębiński Michał 222 Rudzka Helena z Drze- Dembińska Marianna Anna Długobowska Franciszka wieckich ze Złotnickich 104, 169, z Kocińskich 242 Dziaduski Jacek 223 195, 204, 243, 243 Długobowski Piotr 242 Dziechcińska Hanna 8 Dembińska Petronella – zob. Długosz Józef 12, 43, 67 Dubas-Urwanowicz Ewa 8, Otfinowska Petronella Dobińska Barbara z Dąb- 15, 16, 42, 47, 55, 64, 65, z Dembińskich skich 164, 177 72, 76, 127, 161, 172, 179, Dembińska Teresa z Lip- Dobińska Magdalena z Ja- 182, 177, 210, 260, 283, skich 108 gniątkowskich 286 287 Dembińska Zofia z Sambor- Dobińska Marianna z Ło- Dumanowski Jarosław 14, 171, skich 265 dzińskich 1° v. Modrzew- 276, 302, 336, 338, 340 Dembiński Antonii 108 ska 128, 264, 266 Dunicz Helena z Grzybow- Dembiński Jan 265 Dobiński Krzysztof 75, 123, skich 363 Dembiński Józef 108 264, 266 Dunicz Wojciech 363 Dembiński Michał 243 Dobiński Zygmunt 164, 177 Dunin Aleksy 224 Dembiński Stanisław 104, Dołega Marianna ze Świar- Dunin Fryderyk Piotr 63, 64, 169, 195, 204 czowskich 146, 222, 97, 108, 370 Denhoff Bogusław Ernest 79 264 Dunin Jakub 161, 162 Denhoff Stanisław Ernest 101, Dołęga Stefan 146, 222, 264 Dunin Jan 218, 288 212, 250, 268 Drohojewska Cecylia 232 Dunin Karwicki Józef 198 Denhoffowa Maria Zofia – Drohojewski Ludwik 232 Dunin Piotr, kasztelan ra- zob. Czartoryska Maria Drohojowska Barbara z Wol- domski 224 Zofia z Sieniawskich 1° v. skich 110 Dunin Piotr, pan na Skrzyn- Denhoffowa Drohojowska Joanna – zob. nie 95, 96 Denhoffowa Marianna – zob. Rybowska Joanna z Dro- Dunin Rzuchowski Mate- Lubomirska Marianna hojowskich usz 133 z Bielińskich Drohojowska Marianna – Duninowa Anna z Waksma- Denhoffówna Konstancja zob. Pnińska Marianna nów 218, 288 Kolumba – zob. Roga- z Drohojowskich Duninowa Helena z Potoc- lińska Konstancja Ko- Drohojowska Teofila 268 kich – zob. Morsztyno- lumba z Denhoffów 1° v. Drohojowski Józef 110, 228 wa Helena z Potockich Sanguszkowa Drohojowski Jędrzej 48 1° v. Duninowa Indeks nazwisk ◆ 415

Duninowa Magdalena – zob. F Garwolińska Marianna Emer- Rylska Magdalena Fedorowicz Wojciech 103 cjanna – zob. Pacowa Duninowa Wilhelmina Ma- Firlej Józef Stanisław 74 Marianna Emercjanna ze ria Fryderyka de Roch­ Firlej Zofia – zob. Ostroróg Stadnickich 1° v. Garwo- litz 95, 96 Zofia z Firlejów lińska, 2° v. Mleczkowa Duninowa Zofia z Mała- Firlejowa Anna z Lanckoroń- Garwoliński Andrzej 74 chowskich 108 skich 1° v. Kalinowska 174 Gaszyńska Konstancja – zob. Duninówna Antonina – zob. Firlejowa Elżbieta Anna Tomicka Konstancja Malczewska Antonina z Frąckiewiczów 74 z Gaszyńskich z Duninów Flandrin Jean-Louis 8 Gaszyńska Zuzanna 208 Duninówna Barbara – zob. Flemming Jakub Henryk 96, 97 Gaszyński Franciszek 208 Sanguszkowa Barbara Flemmingowa Franciszka Gawrońska Rozalia 235 z Duninów Izabela z Sapiehów 97 Gawrońska Marianna – zob. Duninówna Marianna – zob. Frąckiewicz Elżbieta Anna – Chwalibóg Marianna Tomkowiczowa Marian- zob. Firlejowa Elżbieta z Gawrońskich na z Duninów Anna z Frąckiewiczów Gawrońska Teresa – zob. Mie- Dutkiewicz Walenty 160 Fredro Barbara 298 rzyńska Teresa z Gawroń- Duwal Ludwik 261 Fredro Julianna – zob. Zborow- skich Dygdała Jerzy 82, 180 ska Julianna z Fredrów Gąsiorowski Antoni 27, 108 Dymmel Anna 300, 301 Fredro Michał 107 Gębińska Zofia z Monia- Dymnicka-Wołoszyńska Han- Frużyńska Izabella 12 ków 358 na 104 Gębiński Mikołaj 358 Dziaduska z Wąsowiczów G Giebułtowska z Otfinowskich Barbara 223 Gabońska Zofia z Sieradz- Petronella 89, 90, 178 Działyńska Anna – zob. Za- kich 146 Gierowski Józef 79 moyska Anna Teresa Gaboński Michał 146 Gloger Zygmunt 51, 332 z Działyńskich Gadocha Marcin 8, 42, 65, 161, Głowacka Anetta 8 Dzieduszycka Marianna Teresa 168, 179 Główka Dariusz 14, 276, 300, z Zamoyskich 99, 186, 202 Gajewska Anna 316, 362 336, 364 Dzieduszycki Jerzy Stani- Gajewska Mirosława 342 Gnińska Anna Francisz- sław 99, 186, 202 Galińska Anna z Janickich 180 ka – zob. Zamoyska Anna Dzięciołowska Rozalia z Se- Galiński Jan Iwan 180 Franciszka z Gnińskich gniczów 93, 124, 150 Gałaj Renata 299, 300, 302, Gnińska Konstancja – zob. Dzięciołowski Aleksander 93, 304, 310, 317, 318, 325 Czapska Konstancja 124, 150 Gałwiaczek Tomasz 43, 290, z Gnińskich 351 Gniński Jan 187 E Garlikowska Anna z Petry- Godek Sławomir 64, 65, 71 Elder Glen H. 8 kowskich 91 Gołębiowski Łukasz 306 Endrei Walter 331 Garlikowska Antonina z Za- Gołuchowska Katarzyna – zob. Englowa Zofia – zob. Hoff- wadzkich 49 Kośmińska Katarzyna man Zofia 1° v. Englowa Garlikowski Grzegorz 49, 91 z Gołuchowskich 416 ◆ Indeks nazwisk

Gołuchowski Krzysztof 233 Grudzińska Zofia Barbara Ludwika Karolina z Ra- Gołuchowski Wojciech 61 z Sapiehów 54, 111, 112 dziwiłłów 1° v. Hochen- Gomoliński Franciszek 270 Grudziński Mikołaj Wikto- zollern Gostkowska Konstancja z Jor- ryn 87, 103, 111 Hoffman Antoni 280 danów 254 Grudziński Zygmunt 238 Hoffman Zofia 1° v. Englo- Gostkowski Jakub 254 Grzybowska Helena – zob. wa 280, 281 Gostkowski Paweł 255 Dunicz Helena z Grzy- Hufton Olwen 8 Góralski Wojciech 42 bowskich Hulanicka Salomea 291, 292, Góralski Zbigniew 29 Grzybowska Teresa – zob. Su- 294, 296, 308, 309, 312, Górecka Katarzyna 10 lejowska Teresa z Grzy- 315, 317, 324,327, 341, 344, Górska Brygida – zob. Rzu- bowskich 348, 352, 353 chowska Brygida z Gór- Grzymkowska Anna z Pyżar- Husarzewska Magdalena skich skich 206, 221, 252 z Podoskich 117, 204 Górska Kunegunda – zob. Ma- Grzymkowski Mikołaj 206, Husarzewska Marcjanna ze lawska Kunegunda z Gór- 221, 252 Szczygielskich 242 skich Gumowska Anna – zob. Bro- Husarzewski Aleksander 117, Górska Marianna – zob. Bukow- niecka Anna z Gumow- 204 ska Marianna z Górskich skich Husarzewski Franciszek 117, Górska Rozalia z Zieleń- Gutkowska-Rychlewska Ma- 184, 242, 243 skich 358 ria 300, 305, 313, 314, 318, Hynkówna Klara – zob. Grab- Górska Teresa – zob. Jorda- 322, 324 kowska Klara z Hynków nowa Teresa z Górskich Gutowska Zuzanna z Bernar- Górska Urszula 133 dowiczów 76 I Górski Ignacy Jan 133 Gutowski Walenty 76 Ichnatowska Anna – zob. Grabkowska Klara z Hyn- Guzowski Piotr 8, 47, 172, 283 Kraykowska Anna z Ich- ków 104, 260 natowskich Grabkowski Władysław 104, H 105, 260 Hańska Jadwiga – zob. Szaniaw- J Graff Piotr 303, 393 ska Jadwiga z Hańskich Jabłonowska Anna z San- Grodzicka Barbara – zob. Hardonin Anna 316, 330 guszków 142 Chwalibóg Barbara z Gro- Hebanowska Anna 293, 337, Jabłonowska Karolina z Ra- dzickich 351, 352 dziwiłłów 1° v. Sapieży- Grodziski Stanisław 58 Hebda Anna Scholastyka na 71 Groicki Bartłomiej 55 z Jankiewiczów 269 Jabłonowski Antoni Barna- Grudzińska Domicella Barba- Hebda Józef 269 ba 100, 134, 139, 140, 142, ra ze Szczawińskich 54 Heiling Bazyli 201 173, 191, 251 Grudzińska Katarzyna z Przy- Heiling Salomea z Litwiń- Jabłonowski Stanisław Jan jemskich 238, 239 skich 201 95 Grudzińska Lukrecja Kata- Herburt Jan 56 Jagniątkowska Magdalena – rzyna z Radziwiłłów 54, Hochenzollern Ludwika Ka- zob. Dobińska Magda- 87, 88, 199, 282 rolina – zob. Wittelsbach lena z Jagniątkowskich Indeks nazwisk ◆ 417

Jaklińska Zofia – zob. Janu- Jerlicz Justyna z Matuszew- Anna z Kalinowskich, szowska Zofia z Jakliń- skich 77 łowczanka podlaska skich Jerlicz Stefan 77 Kalinowska Anna z Brze- Jakubiak Krzysztof 8, 173, 185 Jordan Ewa ze Staszkow- zia – zob. Firlejowa Anna Jakuboszczak Agnieszka 10, skich 78, 151, 270 z Lanckorońskich 1° v. 21, 72, 192, 354 Jordan Józef Władysław 115, Kalinowska Jakubowska Salomea – zob. 116, 129, 150, 205, 222, 253, Kalinowska Marianna z Sen- Mostecka Salomea z Ja- 267, 364 dzimirów 257 kubowskich Jordan Michał Stefan 129, Kalinowska Rozalia 235 Jamrożek Wiesław 185, 368 151 Kalinowski Krzysztof 257 Jan, św. 204 Jordan Mikołaj 270 Kalinowski Szymon 235 Janczewski Zbigniew 45 Jordanowa Teresa z Gór- Kamecka Małgorzata 12 Janicka Anna – zob. Galińska skich 115, 129, 150, 222, Kamieńska Teresa 293, 293, Anna z Janickich 253, 267, 364 295, 308, 318, 332, 340, Janicka Anna z Michalczew- Jordanówna Konstancja – 342, 343, 349 skich 259 zob. Gostkowska Kon- Kamieńska Zofia 303 Janicka Elżbieta z Wojnarow- stancja z Jordanów Kamińska Helena – zob. Wiete- skich 229 Jundziłł Juliusz 173 ska Helena z Kamińskich Janicki Adam 180 Junosza Podoski Karol 184 Kamińska-Kwak Jolanta 14 Janicki Mikołaj 180 Jurkowiecka Marianna – zob. Kantelli Julianna – zob. An- Janicki Stanisław 229 Łopatecka Marianna kwiczowa Julianna Janicki Wojciech 259 z Jurkowieckich Karpiński Andrzej 8, 10, 72, Jankiewicz Anna Scholastyka – Jurkowiecki Jan 226 85, 162 zob. Hebda Anna Schola- Justyniarska-Chojak Katarzy- Karski Kazimierz 258 styka z Jankiewiczów na 11, 54, 161, 277 Karwicka Izabela z Krasic- Jankowski Aleksander 31, 302 kich 198 Januszowska Zofia z Jakliń- K Karwowska Anna – zob. skich 195, 262 Kadłubska Anna z Obor- Rostkowska Anna z Kar- Januszowski Krzysztof 195, 262 skich 47, 59 wowskich Jarocka z Przecławskich Ce- Kadłubski Jakub 47 Karwowska Franciszka z Ra- cylia 164, 268 Kagierówna Anna – zob. Be- kowskich 84, 85 Jarocki Jan 164, 268 ber Anna z Kagierów Karwowski Andrzej 75 Jasieńska Marianna – zob. Kajdańska Aleksandra 303 Karwowski Stanisław 84, 85, Drozdowska Marianna Kajdański Edward 303 106, 227 z Jasieńskich Kajzer Leszek 14, 15, 297 Kastelli Fryderyk 262, 285 Jaworska Kazimiera 16, 43, 333 Kaklin Tadeusz 16 Kastelli Jadwiga z Lutec- Jedynak Barbara 8 Kakowska Marianna 296, kich 262, 285 Jelcówna Magdalena – zob. 309, 311 Kąpska Teresa 261 Nakwaska Magdalena Kalina Dariusz 98 Kąpski Michał 261 z Jelców 1° v. Mielecka, Kalinowska Anna, łowczanka Karska Marianna z Laskow- 2° v. Rojewska podlaska – zob. Romer skich 258 418 ◆ Indeks nazwisk

Karski Kazimierz 258 Kobylańska Katarzyna z Bro- Korybut Daszkiewicz Jan 175 Kątska Marianna – zob. Potoc- mierskich 176 Korybut Wiśniowiecki Ja- ka Marianna z Kątskich, Kobylański Franciszek 176 nusz 207, 207 żona Michała Franciszka Kochanowska Apolonia Korybut Wiśniowiecki Mi- Kątska Marianna – zob. Po- z Włodkowskich 53 chał 170 tocka Marianna z Kąt- Kochanowski Hiacynt 53 Kosecka Helena z Kulczyc- skich, miecznikówna Kocińska Franciszka – zob. kich 146, 207, 256 koronna Długobowska Francisz- Kosecki Michał 146, 207, 256 Kątska Teresa – zob. Potocka ka z Kocińskich Kostkiewiczowa Teresa 138, Teresa z Kątskich Koczerska Maria 9, 50, 284, 315 Kątski Jan Stanisław 141, 199 290, 362 Kościelska Agnieszka z Nie- Kempa Tomasz 28 Komorowska Katarzyna – borskich 112, 190, 240, Kempska Anna 280, 294, 301, zob. Witkowska Kata- 249, 251, 276 319, 325, 327, 332, 336, 338, rzyna z Komorowskich Kościelski Ignacy 112, 190, 343, 345, 347–349, 354, Konarska-Zimnicka Sylwia 11, 240, 249, 251, 276 356, 365, 366, 367 54, 161, 277 Kośmińska Katarzyna z Go- Kertzer David I. 8 Konarski Stanisław 64 łuchowskich 107, 165 Kicińska Urszula 10, 21, 73, Koniecpolska Joanna Barba- Kośmiński Józef 165 116, 173 ra z Zamoyskich 52, 287 Kotkowska Elżbieta z Czer- Kicka Katarzyna z Czarliń- Koniecpolska Katarzyna nych 102, 222 skich 183 z Wiśniowieckich 238 Kotkowska Teofila – zob. Bro- Kicka Teresa – zob. Niebor- Koniecpolska Konstancja ze niewska Teofila z Kot- ska Teresa z Kickich Stanisławskich 238 kowskich Kicki Aleksander 183 Koniecpolski Aleksander 52, Kotkowski Aleksander 102, Kiełpińska Barbara z Sędzi- 287, 288 222 mirów 261 Koniecpolski Krzysztof 238 Kowalkowska Anna z My- Kiełpiński Kazimierz 261 Koniecpolski Stanisław 238 ślęckich 11 Kitowicz Jędrzej 321, 323 Kopciowa Anna Barbara – Kowalkowski Fabian 11 Kizik Edmund 21, 72 zob. Sapieżyna Anna Kowalkowski Jacek 11 Klas Wojciech 112 Barbara z Kopciów 54 Kowecka Elżbieta 339, 361 Kleczyńska Helena z Cho- Kopciowa Lukrecja Maria ze Kowęcki Jerzy 85 mentowskich 161, 177 Strozzich 1° v. Radziwił- Krasicka Anna – zob. Sapie- Kleczyński Krzysztof 161, 177 łowa 68 żyna Anna z Krasickich Kleszowska Regina z Potoc- Koranyi Karol 55 1° v. Cetnerowa kich 52, 53 Kordysz Jakub Libory 47 Krasicka Eleonora z Rzewu- Kleszowski Jan 52, 53 Kordysz Magdalena z Pru- skich 182 Kleśta-Nawrocka Aleksandra szyńskich 47 Krasicka Izabela – zob. Kar- 23, 302 Korulska Ewa – zob. Witkow- wicka Izabela z Krasic- Klonder Andrzej 10, 14, 31, 72, ska Ewa z Korulskich kich 276, 302 Korulski Antoni 166 Krasicki Aleksander 182 Kobierski Aleksander 149 Korwin Broniecki Jakub 191 Krasicki Jan 182 Indeks nazwisk ◆ 419

Krasińska Franciszka – zob. Kulczycka Helena – zob. Ko- Link-Lenczowski Andrzej 74 Wettyn Franciszka z Kra- secka Helena z Kulczyc- Lipowska Róża z Rylskich, sińskich kich 1° v. Lisowska 227 Krasuska Aleksandra – zob. Kulczycki Franciszek 146 Lipowski Adam 227 Chwalibóg Anna z Kra- Kulesza-Woroniecka Iwona 20, Lipska Marzena 50 suskich 95, 103, 353 Lipska Teresa – zob. Dem- Krasuski Hieronim 147 Kuras Katarzyna 137 bińska Teresa z Lip- Kraśniewska Katarzyna ze Kuropatnicki Mikołaj 80 skich Stokowskich 46, 48, 355 Kuryś Agnieszka 8 Lisicka Franciszka – zob. Ro- Kraśniewski Kazimierz 46, Kwak Jan 14, 45 miszowska Franciszka 48, 355 z Lisickich Kraykowska Anna z Ichna- L Lisicka Wiktoria 295, 305, towskich 166, 195 Lanckorońska Anna – zob. 312, 314, 333, 354, 366 Kraykowski Józef 166 Firlejowa Anna z Lancko- Lisowska Barbara – zob. Mu- Król-Kaczorkowska Barba- rońskich 1° v. Kalinowska chowiecka Barbara z Li- ra 307 Laskowska Marianna – zob. sowskich Krupa Jacek 163 Karska Marianna z La- Lisowska Róża – zob. Lipow- Krzeczkowska Elżbieta – zob. skowskich ska Róża z Rylskich, 1° v. Cielecka Elżbieta z Krze- Laslett Peter 8, 81 Lisowska czowskich Ledóchowska Ludwika z Den- Litwin Henryk 29, 30 Krzywkowska Justyna 50 hoffów 86, 173, 244 Litwińska Salomea – zob. Księska Helena 292, 296, Ledóchowski Adam 244 Heiling Salomea z Li- 308, 322, 327, 357, 370 Ledóchowski Franciszek An- twińskich Kubicki Radosław 98 toni 86, 173 Lubczyński Mariusz 12, 93, Kucharska Agnieszka – zob. Lesiewicz Teofila z Zylle- 161, 167 Zakrzewska Agnieszka rów 117 Lubomirska Anna – zob. z Kucharskich Lesiewicz Adam 90, 117 Wielopolska Anna z Lu- Kucharski Adam 99 Lesiński Bogdan 179, 282 bomirskich Kucharski Władysław 150, 165 Leszczyńska Teofila – zob. Wie- Lubomirska Antonina Ade- Kuchowicz Zbigniew 7, 43 lobycka Teofila z Leszczyń- lajda z Potockich 286 Kuchta Joanna 10, 11, 21, 47, skich Lubomirska Elżbieta – zob. 55, 72, 155 Leszczyński Michał 215 Sieniawska Elżbieta Kuczkowska Anna – zob. San Leśniak Franciszek 14 z Lubomirskich guszkowa Anna z Pru‑ Leśniewska Ewa 74 Lubomirska Konstancja – szyńskich 1° v. Kuczkow- Letkiewicz Ewa 290–294, zob. Czarnkowska Kon- ska 298, 345, 360, 371 stancja z Lubomirskich Kuczkowska Teresa z Ło- Liedke Marzena 13 Lubomirska Konstancja z Li- dzińskich 125, 128 Ligięzianka Konstancja – zob. gięzów 51, 61, 203, 236 Kuczkowski Adam 125 Lubomirska Konstancja Lubomirska Maria – zob. Ra- Kuklo Cezary 11, 12, 37, 43, 55, z Ligięzów dziwiłłowa Maria z Lu- 72, 81, 93 Ligocka Limbona 232 bomirskich 420 ◆ Indeks nazwisk

Lubomirska Marianna – zob. Łaszowska Anna 107 Łubieńska Teresa z Bieliń- Sanguszkowa Marianna Łaszowska Barbara – zob. skich 225 z Lubomirskich Odrzywolska Barbara Łubieński Władysław 225 Lubomirska Marianna z Bie- z Łaszowskich Łuszczewska Anna z Niebor- lińskich 1° v. Denhoffo- Łaźniewska Marianna – zob. skich 190 wa 79, 169 Małowiejska Marianna Łuszczewska Petronella – Lubomirska Rozalia 100, z Łaźniewskich zob. Czosnowska Petro- 190, 191, 201, 202 Łaźniewski Walerian 47 nella z Łuszczewskich Lubomirska Teofila z Za- Łętowska Anna z Łubień- Łuszczewski Stanisław 210 sławskich-Ostrogskich, skich 225 Łysakowska Joanna 235 1° v. Wiśniowiecka 60, Łętowska Anna z Rome- 183 rów 168 M Lubomirska Teresa z Mnisz- Łętowska Helena ze Zborow- Machut-Kowalczyk Joan- chów 1° v. Stadnicka 199 skich 236 na 179 Lubomirski Hieronim Augu- Łętowska Joanna 107 Maciejewski Tadeusz 43, 56, styn 101 Łętowski Stanisław 236 167, 179, 236 Lubomirski Jerzy Ignacy 79, Łochocka Jadwiga Kordu- Maciejowska Iwona 8 169 la – zob. Małachowska Majda Tadeusz 304, 308 Lubomirski Jerzy Seba- Jadwiga Kordula z Ło- Majowska Agnieszka – zob. stian 61, 203 chockich Wodzińska Agnieszka Lubomirski Józef Karol 183 Łodzieńska Krystyna ze Sta- z Majowskich Lubomirski Ksawery 286 rowiejskich 206 Makiłła Dariusz 51, 75, 127, 160, Lubomirski Stanisław Hera- Łodzieński Michał 206 179, 185, 215, 236, 254, 275 kliusz 12 Łodzińska Marianna – zob. Malawska Kunegunda z Gór- Lulewicz Henryk 27 Dobińska Marianna skich 122, 253 Lutecka Jadwiga – zob. Ka- z Łodzińskich 1° v. Mo- Malawski Wiktoryn 122, 253 stelli Jadwiga z Lutec- drzewska Malczewska Antonina z Du- kich Łodzińska Teresa – zob. Kucz- ninów 63 kowska Teresa z Łodziń- Malczewski Dominik 136, Ł skich 163 Łabędzka Konstancja 291, Łodziński Michał 128 Malinowska Jolanta 14, 284 304, 305, 310, 312, 318, Łopaciński Hieronim 26 Malinowska Monika 42, 45 320, 324, 329, 331, 334, Łopatecka Marianna z Jurko- Malinowska-Kwiatkowska 337, 346, 349, 352, 353, wieckich 226 Irena 8 360, 366 Łopatecki Antoni 226 Malinowski Mariusz 14, 284 Łakomska Bogna 343 Łosowski Janusz 167 Maliszewska Stanisława 98 Łańcucka Anna z Obałkow- Łubieńska Anna – zob. Łę- Maliszewski Kazimierz 94 skich 83 towska Anna z Łubień- Maliszewski Tomasz 173 Łańcucki Józef 83 skich Małachowska Anna – zob. Łapkowski Józef 191 Łubieńska Jadwiga z Budnic- Złotnicka Anna z Mała- Łaski Jan 55, 159 kich 225 chowskich Indeks nazwisk ◆ 421

Małachowska Anna z Ros­ Matuszowski Antoni 263, Młodzianowska Anna – zob. nowskich 197, 241 264 Gawrońska Anna z Mło- Małachowska Jadwiga Kor- Mazurkowa Bożena 101, 283, dzianowskich dula z Łochockich 48, 57, 289, 339 Mniszchowa Eleonora z 86, 172, 213, 279, 285, 288 Michalczewska Anna – zob. Ogińskich 199 Małachowska Konstancja Janicka Anna z Michal- Mniszech Jan Karol Wanda- z Daniłowiczów 237, 249 czewskich lin 114, 243 Małachowska Marianna ze Michalczewski Jacek 259, 303, Mniszech Józef Wanda- Złotnickich 305, 309, 310, 317, 322, 323, lin 49, 97, 199 Małachowska Salomea 106 325, 326, 328, 332–334, 353 Mniszchowa Katarzyna z Za- Małachowska Teresa – zob. Michałowska Helena – zob. moyskich 104 Michałowska Teresa Chwalibóg Helena z Mi- Mniszchowa Konstancja z Małachowskich chałowskich z Tarłów 49, 199 Małachowska Zofia – zob. Michałowska Teresa z Mała- Mniszech Michał Jerzy 67 Duninowa Zofia z Ma- chowskich 102, 267, 337 Mniszchówna Elżbieta – zob. łachowskich Michałowski Józef Anto- Wielopolska Elżbieta Małachowski Adam 197, 241 ni 102, 109, 215, 241, 267 z Mniszchów Małachowski Andrzej 225, Mielecka Magdalena – zob. Mniszchówna Teresa – zob. Lu- 237 Nakwaska Magdalena bomirska Teresa z Mnisz- Małachowski Piotr 48, 57, z Jelców 1° v. Mielecka, chów 1° v. Stadnicka 86, 172, 213, 279, 285 2° v. Rojewska Modrzewska Marianna – zob. Małowiejska Marianna z Łaź- Mierzyński Krzysztof 221 Dobińska Marianna niewskich 47 Mieszkowska Rozalia ze Zwol- z Łodzińskich 1° v. Mo- Małowiejski Stefan 47 skich 91, 106, 115, 148 drzewska Mańkowski Tadeusz 302 Mieszkowski Aleksander 91, Mohrmann Ruth E. 276 Margul Marianna z Pasław- 106, 115, 148 Moniakówna Zofia – zob. skich 189 Miklaszowska Jadwiga 337, Gębińska Zofia z Mo- Margul Teodor 189 338, 343 niaków Markiewicz Mariusz 16 Mikulski Krzysztof 28 Monteiro Nuno Goncalo 9 Markowska Marcjanna Mikuła Maciej 64 Morawska Anna 293, 294, z Wydż­gów 62 Miłkowska Katarzyna 291, 296, 310, 312, 313, 318, Markowski Franciszek 62 307–310, 312, 313, 320, 322, 334, 337, 340, 342, 346, Maszkowicz Felicjanna – zob. 338, 339, 343–345, 348, 357, 347, 349, 354, 356 Tarkowska Felicjanna 360 Morska Anna – zob. Struś z Maszkowiczów 1° v. Mitterauer Michael 8 Anna z Morskich Drzewiecka Mleczko Wojciech 74 Morska Anna z Siemia­ Matuszewska Justyna – zob. Mleczkowa Marianna Emer- nowskich 105, 131, 247 Jerlicz Justyna z Matu- cjanna – zob. Pacowa Morska Franciszka z Sołty- szewskich Marianna Emercjanna ze ków 134, 181, 230 Matuszowska Justyna z Bo- Stadnickich 1° v. Garwo- Morska Helena – zob. Stad- rzęckich 263 lińska, 2° v. Mleczkowa nicka Helena z Morskich 422 ◆ Indeks nazwisk

Morska Krystyna z Dąb- Nakwaska Magdalena z Jel- O skich 164 ców 1° v. Mielecka, 2° v. Obałkowska Anna – zob. Morska Magdalena – zob. Rojewska Łańcucka Anna z Obał- Orzechowska Magdale- Nakwaska Magdalena z Pło- kowskich na z Morskich chockich 175 Obiedzińska Katarzyna – zob. Morska Marcjanna 370 Nakwaski Józef 174, 175 Trypolska Katarzyna Morska Teresa 220 Nejman Elżbieta H. 269, 353 z Obiedzińskich Morski Antoni 131, 247 Nieborska Agnieszka – zob. Oborska Anna – zob. Ka- Morski Józef 134, 157, 230, 287 Kościelecka Agniesz- dłubska Anna z Obor- Morski Zygmunt 164 ka z Nieborskich skich Morsztyn Antoni Andrzej 161 Nieborska Anna – zob. Łusz- Odrzywolska Barbara z Ła- Morsztynowa Franciszka 186 czewska Anna z Niebor- szowskich 207, 276 Morsztynowa Helena z Po- skich Odrzywolski Mikołaj 207 tockich 1° v. Dunino- Nieborska Anna z Czap- Oettingen Urszula 11 wa 161, 162 skich 246 Ogińska Anna z Wiśniowiec- Morykoni Antoni 90 Nieborska Bogumiła – zob. kich 246, 269, 340 Mostecka Salomea z Jaku- Szymanowska Bogumiła Ogińska Benedykta – zob. bowskich 81 z Nieborskich Tyszkiewicz Benedykta Mostecki Augustyn 81 Nieborska Róża – zob. Wa- z Ogińskich Możdżyńska-Nawotka Małgo- licka Róża z Niebor- Ogińska Eleonora z Woy- rzata 302 skich nów 65, 131 Mrozińska Stanisława 306 Nieborska Teresa z Kickich Ogińska Eleonora, żona Jo- Mrozowska Alina Barbara 184, 213, 214 zefa – zob. Mniszech 312, 319 Nieborski Antoni Anzelm 180, Eleonora z Ogińskich Mrozowski Przemysław 301 189, 214, 246, 247 Ogiński Józef 245, 269 Muchowiecka Barbara z Li- Nieborski Michał 126, 183, Ogiński Kazimierz Domi- sowskich 227 184 nik 65, 131 Muchowiecki Józef 227 Niemojewska Apolonia z Or- Oleśnicka Anna – zob. Zbą- Muszyńska Agata 42, 97, 101, settich 202, 248 ska Anna ze Stanisław- 188 Niemojewska Dorota z Trze- skich 1° v. Warszycka, Mycielska Anna Ludwika – buchowskich 210 2° v. Oleśnicka zob. Radziwiłłowa Anna Niemojewski Franciszek Olszamowska Marianna 358, Ludwika z Mycielskich Ksawery 202, 248 366 1° v. Radziwiłłowa Niemojewski Władysław 210 Olszewski Franciszek 45, 46 Myślęcka Anna – zob. Kowal- Niemojska Jadwiga 188 Olszewski Henryk 127, 275 kowska Anna z Myślęckich Nieprzycka Franciszka – zob. Opaliński Edward 30, 94 N Chotecka Franciszka Opocka Marianna ze Skot- Nabywaniec Stanisław 79 Niezabitowska Benedyk- nickich 117 Nagórski Marek 52 ta 351 Opocki Piotr 117 Nakwaska Eleonora z Potoc- Nosarzewska Domicella 200 Orgiewalówna Maria Barba- kich 175 Nosarzewski Michał 200 ra 359 Indeks nazwisk ◆ 423

Orzechowska Magdalena Padlewska Marianna z Ujej- Piegłowska Teresa z Rusoc- z Morskich 48, 157, 247, skich 125 kich 77, 261 287 Padlewski Józef 125 Piegłowska Zuzanna – zob. Orzechowska Zofia z Bu- Pakoca Monika 104, 224, 281 Romer Zuzanna z Pie- czackich 268 Pakoszewska Anna – zob. głowskich Orzechowski Jan 48, 157, 247, Bojarska Anna z Pako- Piegłowski Jan 77, 261 268, 287 szewskich Piegłowski Marcin 178 Orsetti Apolonia – zob. Nie- Pakoszewski Jerzy 179, 181, 187 Pielas Jacek 10, 11, 19, 21, 31, mojewska Apolonia z Or- Pałucki Władysław 109 54, 72, 78, 93, 161 settich Pankowa Marianna z Poto- Pieniążkówna Bronisława – Ossolińska Anna – zob. Sza- ka 289, 291, 292, 364 zob. Sanguszkowa Bro- niawska Anna z Ossoliń- Paparówna Elżbieta – zob. nisława skich, żona Józefata 214 Rzeszotarska Elżbieta Pierściorkowska Agnieszka – Ossolińska Anna z Szaniaw- z Paparów zob. Węgierska Agniesz- skich, żona Michała 105, Partenopejczyk Rajmund 55 ka z Pieściorkowskich 214, 250 Pasławska Marianna – zob. Pietruska Ewa z Ramułtow- Ossoliński Michał 214, 250 Margul Marianna z Pa- skich 135, 151, 177, 206, Ostroróg Sędziwój 51, 59 sławskich 260 Ostroróg Zofia z Firlejów 51, 59 Pastuszyńska Jadwiga – zob. Pietruski Karol 135, 151, 152, Ostrowska Regina – zob. Za- Woronowska Jadwiga 177, 205, 206, 260 rzecka Regina z Ostrow- z Pastuszyńskich Pietrzak Jarosław 86 skich Paszkowska Franciszka – zob. Pirecka Franciszka 363 Otfinowska Petronella – zob. Trzecieska Franciszka Płaza Stanisław 43, 44, 50, 55, Giebułtowska z Otfinow- z Paszkowskich 56, 59, 61, 63, 65, 69, 127, skich Petronella Pepłowska Jadwiga z Szuj- 159, 160, 179 Otfinowska Salomea – zob. skich 66, 158, 174, 188 Płochocka Magdalena – zob. Święcicka Salomea z Otfi- Pepłowska Tekla – zob. Bie- Nakwaska Magdalena nowskich lińska Tekla z Pepłow- z Płochockich Otfinowski Józef 113, 127, 211 skich Pniewska Anna 232 Ożarowska Dorota z Bidziń- Pepłowski Piotr Antoni 66, Pnińska Marianna z Droho- skich 89 158, 174, 188 jowskich 110, 252 Ożarowski Aleksander Bro- Perłakowski Adam 27 Pniński Stanisław 110, 115, nisław 89 Petrykowska Anna – zob. 252 Garlikowska Anna z Pe- Pobierezka Marianna 298, P trykowskich 321, 368 Pac Mikołaj Andrzej 44, 69 Petrykowski Piotr 108 Pociej Ludwik Konstanty 104, Pacowa Marianna Emerc­ Piegłowska Anna z Sudra- 115 janna ze Stadnickich 1° v. skich 107, 178 Pociejowa Agnieszka Emer- Garwolińska, 2° v. Mlecz- Piegłowska Justyna 284, 292, cjanna z Warszyc- kowa 44, 69, 74 313,324, 328, 329, 334, 346, kich 104, 115 Pachoński Jan 295, 330 348 Pociejowa Róża 190, 201 424 ◆ Indeks nazwisk

Podoska Magdalena – zob. Potocka Helena – zob. Morsz- Przecielski Jan 220 Husarzewska Magdale- tynowa Helena z Potoc- Przecławska Cecylia – zob. na z Podoskich kich 1° v. Duninowa Jarocka z Przecławskich Podoska Małgorzata – zob. Potocka Helena z Zamoy- Cecylia Aleksandrowicz Małgo- skich 200, 202 Pruszyńska Anna – zob. San- rzata z Podoskich Potocka Marianna z Kąt- guszkowa Anna z Pru- Podoska Zofia 184 skich, miecznikówna ko- szyńskich 1° v. Kucz- Podoski Karol Junosza 184 ronna 105, 213, 237, 244 kowska Pollak Roman 321 Potocka Marianna z Kątskich, Pruszyńska Magdalena – Połubińska Anna Maria – żona Michała Francisz- zob. Kordysz Magdalena zob. Radziwiłłowa Anna ka 101, 141, 199 z Pruszyńskich Maria z Połubińskich Potocka Marianna z Rzewu- Przerębska Helena Ludwika Poniatowska Katarzyna z Ta- skich 74 z Wodzickich 113, 240 szyckich 319, 324, 367 Potocka Regina – zob. Kle- Przerębski Stefan 113, 240 Poniatowska Konstancja szowska Regina z Po- Przeszkodziński Antoni 9 z Czartoryskich 100, 118, tockich Przyboś Kazimierz 112 139, 171, 267 Potocka Teresa z Kątskich 213, Przycielska Jadwiga z Rojew- Poniatowski Stanisław 100, 237 skich 220, 259 118, 139, 171, 267, 367 Potocka Urszula – zob. Wielo- Przycielski Jan 220, 259 Poniatowski Stanisław Au- polska Urszula z Potockich Przyjemska Katarzyna – zob. gust 34, 71 Potocki Eustachy 90, 213, Grudzińska Katarzyna Popiołek Bożena 8, 10, 16, 17, 237, 244, 245 z Przyjemskich 20, 37, 42, 54, 65, 87, 94, Potocki Jerzy 244 Przyłuska Marianna – zob. 97, 104, 117, 161, 168, 170, Potocki Joachim 190, 213 Skrzeczyńska Marianna 172, 179, 184, 185, 279, Potocki Michał Franci- z Przyłuskich 282, 369, 371 szek 101, 141 Przyłuski Jakub 56 Popławska Ludwika 311, 324, 331 Potocki Stanisław 104, 118, Pułanowicz Józef 254 Pośpiech Andrzej 267, 276, 200 Pułanowicz Salomea z Sołty- 280, 299, 307, 336, 369 Potocki Stanisław Włady- kiewiczów 254 Potocka Anna z Cetnerów sław 74 Puzynowa Aleksandra z Sul- 1° v. Sanguszkowa, 2° v. Potocki Stefan 182 mirskich 336 Sapieżyna 49, 90, 99 Potocki Teodor 188 Pyżarska Anna – zob. Grzym- Potocka Antonina Adelajda – Potocki Wacław 162 kowska Anna z Pyżarskich zob. Lubomirska Antoni- Prawęcka Elżbieta – zob. Pyżarski Jan 221 na Adelajda z Potockich Chrząstowska Elżbieta Potocka Cecylia Urszula – z Prawęckich R zob. Sanguszkowa Ce- Prejs Marek 23, 298 Rachuba Andrzej 95 cylia Urszula Pruszyńska Anna – zob. Radziejowski Michał Ste- Potocka Eleonora – zob. Na- Kuczkowska Anna fan 95 kwaska Eleonora z Po- Przebendowska Anna – zob. Radzimiński Andrzej 9 tockich Sułkowska Anna Radziwiłł Jan Mikołaj 87 Indeks nazwisk ◆ 425

Radziwiłł Karol Stanisław 87, Radziwiłłówna Józefa 138 Roćko Agata 138, 283, 339, 121, 143, 159, 171 Radziwiłłówna Katarzyna 344, 361 Radziwiłł Michał Kazimierz 68, Barbara – zob. Branicka Rogalińska Konstancja Kolum- 71, 101, 183 Katarzyna Barbara z Ra- ba z Denhoffów 1° v. San- Radziwiłł Mikołaj Dominik 87 dziwiłłów guszkowa 86, 113, 173, 188 Radziwiłłowa Anna Ludwika Radziwiłłówna Konstancja Rojewska Jadwiga – zob. Prze- z Mycielskich 1° v. Radzi- Franciszka – zob. Sapie- cielska Jadwiga z Rojew- wiłłowa 15, 284, 340 żyna Konstancja Fran- skich Radziwiłłowa Anna Maria ciszka z Radziwiłłów Rojewska Magdalena – zob. z Połubińskich 87 Radziwiłłówna Ludwika Ka- Nakwaska Magdalena Radziwiłłowa Karolina – zob. Ja- rolina – zob. Wittelsbach z Jelców 1° v. Mielecka, błonowska Karolina z Ra- Ludwika Karolina z Ra- 2° v. Rojewska dziwiłłów 1° v. Sapieżyna dziwiłłów 1° v. Hochen- Rok Bogdan 16, 94 Radziwiłłowa Katarzyna z So- zollern Romer Anna z Kalinowskich, bieskich 1° v. Zasławska- Radziwiłłówna Lukrecja Ka- łowczanka podlaska 107, ‑Ostrogska 67, 183 tarzyna – zob. Grudziń- 260, 263 Radziwiłłowa Lukrecja Ma- ska Lukrecja Katarzyna Romer Anna, cześnikowa ria – zob. Kopciowa Lu- z Radziwiłłów latyczkowska – zob. Łę- krecja Maria ze Stroz- Rafacz Józef 9 towska Anna zich 1° v. Radziwiłłowa Rakowska Franciszka – zob. Romer Jan 207, 260, 263 Radziwiłłowa Lukrecja Kata- Karwowska Franciszka Romer Wojciech 102, 129 rzyna – zob. Grudzińska z Rakowskich Romer Zuzanna z Piegłow- Lukrecja Katarzyna z Ra- Rakowski Adam 226, 227 skich 102, 129, 130 dziwiłłów Ramułtowska Ewa – zob. Romiszowska Franciszka z Li- Radziwiłłowa Maria Krysty- Pietruska Ewa z Ramuł- sickich 304, 312, 313, 319, na Katarzyna – zob. Sa- towskich 322, 347, 357, 369 pieżyna Maria Krystyna Ramułtowska Helena 205 Rosnowska Anna – zob. Ma- Katarzyna de Bethune Ramułtowski Hieronim 177 łachowska z Rosnow- 1 ° v. Radziwiłłowa Rastawiecka Marianna – zob. skich Anna Radziwiłłowa Maria z Lubo- Daszkiewicz Marianna Rosnowska Teresa – zob. Skot- mirskich 103 z Rastawieckich nicka Teresa z Rosnow- Radziwiłłowa Teresa Karoli- Raszowska Anna – zob. Beł- skich na – zob. Chobrzyńska chacka Anna z Raszow- Rospini Anna z Rutkow- Teresa Karolina z Rzewu- skich 1° v. Zawada skich 218 skich 1° v. Radziwiłłowa Rej Mikołaj 8 Rospini Antoni 218 Radziwiłłówna Adelajda Cecy- Rębowski Wojciech 357 Rostkowska Anna z Karwow- lia – zob. Dąmbska Adelaj- Riabinin Jan 155 skich 75, 76, 80 da Cecylia z Radziwiłłów Robin Jean 8 Rostkowska Ewa z Czosnow- Radziwiłłówna Cecylia Maria – de Rochlitz Maria Frydery- skich 102, 194, 248 zob. Sieniawska Maria Ce- ka – zob. Dunin Maria Rostkowski Adam Stani- cylia z Radziwiłłów Fryderyka de Rochlitz sław 102, 114, 194, 248 426 ◆ Indeks nazwisk

Rostkowski Antoni 75 Rzewuska Eleonora – zob. Sanguszkowa Anna, żona Józe- Roszak Stanisław 112 Krasicka Eleonora z Rze- fa Paulina – zob. Potocka Rożnowska Anna 315, 231, 335 wuskich Anna z Cetnerów 1° v. San- Rybowska Joanna z Droho- Rzewuska Julianna ze Skarb- guszkowa, 2° v. Sapieżyna jowskich 228 ków 211 Sanguszkowa Anna Teofila Rybowski Marcin 228 Rzewuska Maria Ludwika – z Sapiehów 281 Rudziński Kazimierz 183 zob. Chodkiewiczowa Sanguszkowa Barbara z Du- Rudzka Helena z Drzewiec- Maria Ludwika z Rze- ninów 63, 132, 141, 156, kich 111 wuskich 185, 191, 224, 365 Rudzki Andrzej 111 Rzewuska Marianna – zob. Sanguszkowa Cecylia Urszu- Rusocka Justyna 284 Potocka Marianna z Rze- la z Potockich 90, 142, Rusocka Teresa – zob. Piegłow- wuskich 143, 240, 281 ska Teresa z Rusockich Rzewuska Teresa Karoli- Sanguszkowa Konstancja Rusocki Antoni 284 na – zob. Chobrzyńska Kolumba – zob. Roga- Ruszkowska Marianna – zob. Teresa Karolina z Rze- lińska Konstancja Ko- Sierakowska Marianna wuskich 1° v. Radziwił- lumba z Denhoffów 1° v. z Ruszkowskich łowa Sanguszkowa Rutkowska Anna – zob. Ro- Rzewuski Franciszek 211 Sanguszkowa Marianna z Lu- spini Anna z Rutkow- Rzewuski Seweryn 19, 158 bomirskich 224 skich Rzewuski Stanisław Mate- Sanguszkówna Anna, mar- Rutowska Maria Aurora Ka- usz 182 szałkówna litewska, sta- tarzyna – zob. Bielińska Rzuchowska Brygida z Gór- rościna międzyrzecka – Aurora Maria Katarzyna skich 133, 281 zob. Jabłonowska Anna hr. Rutowska (Noyel) z Sanguszków Rutkowski Henryk 28 S Sanguszkówna Krystyna Rybska Barbara – zob. Woj- Sajkowski Alojzy 268 Franciszka – zob. Bieliń- ciechowska Barbara Samborska Zofia – zob. Dem- ska Krystyna Franciszka z Rybskich bińska Zofia z Sambor- z Sanguszków Rylska Magdalena 270 skich Sanguszkówna Kunegunda Rylska Róża – zob. Lipowska Sanguszko Hieronim Ja- Bronisława – zob. Czac- Róża z Rylskich, 1° v. Li- nusz 100, 104, 142, 143, ka Kunegunda Bronisła- sowska 190, 191, 224, 240, 281 wa z Sanguszków Rylski Stanisław 270 Sanguszko Janusz Aleksan- Sapieha Aleksander Paweł 95 Ryżewicz Franciszek 85, 262 der 86, 113, 142, 173, 188 Sapieha Ignacy 112, 182 Ryżewiczowa Zofia z Solec- Sanguszko Józef Paulin 49, Sapieżanka Anna Teofila – kich 85, 262 90 zob. Sanguszkowa Anna Rzeszotarska Elżbieta z Pa- Sanguszko Kazimierz Anto- Teofila z Sapiehów parów 128 ni 104, 212, 282, 289 Sapieżanka Cecylia – zob. Rzeszotarski Mikołaj 128 Sanguszko Paweł Karol 224 Tyzenhauzowa Cecylia Rzewuska Barbara z Szembe- Sanguszkowa Anna z Pruszyń- z Sapiehów 1° v. Chod- ków 19, 158 skich 1° v. Kuczkowska 281 kiewiczowa Indeks nazwisk ◆ 427

Sapieżanka Franciszka Izabela – Sieniawska Elżbieta z Lubo- Slaska Marianna z Wiżem- zob. Flemmingowa Fran- mirskich 10, 212, 268 berków 216 ciszka Izabela z Sapiehów Sieniawska Maria Cecylia Slaski Bogusław 92 Sapieżanka Zofia Barbara – z Radziwiłłów 68, 101 Slaski Jędrzej 216 zob. Grudzińska Zofia Sieniawska Maria Zofia – zob. Słaby Agnieszka 10 Barbara z Sapiehów Czartoryska Maria Zofia Słoniewska Katarzyna z So- Sapieżyna Anna – zob. Po- z Sieniawskich 1° v. Den- kołów 81, 155 tocka Anna z Cetnerów hoffowa Słoniewski Szymon 81, 155 1° v. Sanguszkowa, 2° v. Sieniawski Adam Mikołaj 212, Słuszka Józef Bogusław 95 Sapieżyna 268 Snopko Jan 103 Sapieżyna Anna Barbara Sieniawski Mikołaj Hiero- Sobieska Katarzyna – zob. z Kopciów 54 nim 68 Radziwiłłowa Katarzy- Sapieżyna Anna z Krasickich Sieradzka Zofia – zob. Gaboń- na z Sobieskich 1° v. Za- 1° v. Cetnerowa 112, 182 ska Zofia z Sieradzkich sławska-Ostrogska Sapieżyna Karolina – zob. Ja- Sierakowska Ewa – zob. Witwic- Sobieska Maria Klementy- błonowska Karolina z Ra- ka Ewa z Sierakowskich na – zob. Stuart Maria dziwiłłów 1° v. Sapieżyna Sierakowska Marianna z Rusz- Klementyna z Sobieskich Sapieżyna Konstancja Fran- kowskich 363 Sobieska Teofila z Daniłowi- ciszka z Radziwiłłów 350 Sierakowski Jan 363 czów 67 Sapieżyna Maria Krystyna Skalski Jan Antoni 92 Sobieski Jan III, król polski 17, Katarzyna de Bethune Skarbek Franciszek 144, 215 60 1° v. Radziwiłłowa Skarbek-Leszczyńska Teofila – Sobolewska Teresa z Wielo- Sarti Raffaella 8, 280 zob. Wielobycka Teofila głowskich 192 Sawicka Wiktoria 232 ze Skarbek-Leszczyńskich Sobolowska Marianna – zob. Sawicki Jerzy 55, 391 Skarbkowa Julianna – zob. Starowiejska Marianna Sędzimir Jędrzej 230 Rzewuska Julianna ze z Sobolowskich Sędzimirowa Anna 230 Skarbków Sobolewski Michał 192 Sędzimirówna Barbara – zob. Skarbkówna Marianna – zob. Sokołowska Jadwiga 23 Kiełpińska Barbara z Sę- Bromierska Marianna ze Sokołówna Katarzyna – zob. dzimirów Skarbków Słoniewska Katarzyna Segniczówna Rozalia – zob. Skotnicka Katarzyna 368 z Sokołów Dzięciołowska Rozalia Skotnicka Marianna – zob. Sokół Jan 81 z Segniczów Opocka Marianna ze Solecka Zofia – zob. Ryżewi- Sendzimir Marianna – zob. Skotnickich czowa Zofia z Soleckich Kalinowska Marianna Skotnicki Krzysztof 121, 171, Sołtyk Mikołaj 181 z Sendzimirów 197 Sołtykiewiczówna Salomea – Sieder Reinhard 8 Skrzeczyńska Marianna z Przy- zob. Pułanowicz Salomea Siedlecki Juda Tadeusz 168 łuskich 83, 226 z Sołtykiewiczów Siemianowska Anna – zob. Skrzeczyński Mikołaj 83, 226 Sołtykówna Franciszka – zob. Morska Anna z Siemia- Skrzypietz Aleksandra 95 Morska Franciszka z Soł- nowskich Skumin Tyszkiewicz Józef 118 tyków 428 ◆ Indeks nazwisk

Sołtykówna Katarzyna 181 Stokowska Katarzyna – zob. Szaniawska Anna z Ossoliń- Sowina Urszula 10, 21, 72 Kraśniewska Katarzyna skich, żona Józefata 214 Spasowicz Włodzimierz 160, ze Stokowskich Szaniawska Jadwiga z Hań- 275 Stońska Konstancja – zob. skich 237 Stadnicka Apolonia 232, 233 Baranowska Konstancja Szaniawska Marianna 237 Stadnicka Helena z Mor- ze Stońskich Szaniawski Florian 237 skich 48, 240 Stopka Krzysztof 303, 306, 308 Szaniawski Józefat 214 Stadnicka Marianna Emer- Stroynowski Andrzej 170 Szczawińska Domicella Bar- cjanna – zob. Pacowa Struś Anna z Morskich 220 bara – zob. Grudzińska Marianna Emercjanna Struś Franciszek 220 Domicella Barbara ze ze Stadnickich 1° v. Gar- Strzeszewska Salomea – zob. Szczawińskich wolińska, 2° v. Mlecz- Jakubowska Salomea Szczygielska Marcjanna – kowa Stuart Maria Klementyna zob. Husarzewska Mar- Stadnicka Teresa – zob. Lu- z Sobieskich 95 cjanna ze Szczygielskich bomirska Teresa z Mnisz- Stuchlik-Surowiak Beata 302 Szczygielski Krzysztof 44 chów 1° v. Stadnicka Suchojad Henryk 12, 45, 161 Szczygielski Wojciech 175 Stadnicki Onufry 48, 240, Sudawska z Dębińskich Sa- Szembek Franciszek 221 287 lomea 107 Szembekówna Barbara – Stanisławska Anna – zob. Sudraska Agnieszka – zob. zob. Rzewuska Barbara Zbąska Anna ze Stani- Borek Agnieszka z Su- z Szembeków sławskich 1° v. Warszyc- draskich Sztychmiler Ryszard 50 ka, 2° v. Oleśnicka Sudraska Anna – zob. Piegłow- Szujska Jadwiga – zob. Pepłow- Stanisławska Konstancja – ska Anna z Sudraskich ska Jadwiga z Szujskich zob. Koniecpolska Kon- Sulej Katarzyna 13, 126, 162 Szulc Tadeusz 79, 104 stancja ze Stanisław- Sulejowska Teresa z Grzy- Szwarcenberg Czerny Fran- skich bowskich 108 ciszek 86 Stankiewicz Aleksander 101 Sulejowski Stanisław 108 Szyller Ewa 305 Stankiewicz Jan 362 Sulikowska Leonora – zob. Szymanowska Bogumiła Starowiejska Krystyna – zob. Chomentowska Leono- z Nieborskich 102, 189, Łodzieńska Krystyna ze ra z Sulikowskich 214, 251 Starowiejskich Sulmirska Aleksandra – zob. Szymanowski Melchior 189, Starowiejska Marianna z So- Puzynowa Aleksandra 214, 251 bolowskich 123 z Sulmirskich Szymczakowa Alicja 10, 284, 329 Starowiejski Mikołaj 123 Sułkowska Anna 283 Szyposz Jadwiga 279, 284, Stasiewicz Krystyna 8, 12, 23, Sułkowska Teresa – zob. Wie- 302, 314 171, 298, 300, 315, 361 lopolska Teresa z Suł- Staszewski Jacek 300 kowskich Ś Staszkowska Ewa – zob. Jor- Szaniawska Anna – zob. Osso- Ściborowa Elżbieta 183 dan Ewa ze Staszkow- lińska Anna z Szaniaw- Świarczowska Marianna – skich skich, żona Michała 214, zob. Dołęga Marianna Stępnik Krzysztof 87 250, 279 ze Świarczowskich Indeks nazwisk ◆ 429

Święcicka Salomea z Otfi- Trembowiecka Anna – zob. Waksmanówna Anna – zob. nowskich 303, 310, 311, Wieruska Anna z Trem- Duninowa Anna z Waks­ 319, 343, 348, 352, 369 bowieckich manów Święcicki Józef 303 Trepczyńska Anna z Chrzą- Walicka Pudencjanna z Czos­ stowskich 149, 150 nowskich 174 T Trepczyński Paweł 149, 150 Walicka Róża z Niebor- Tarkowska Felicjanna z Masz- Trypolska Katarzyna z Obie- skich 137, 184, 213, 251 kowiczów 1° v. Drzewiec- dzińskich 189 Walicki Aleksander 174 ka 111 Trzebuchowska Dorota – Walicki Bazyli 137, 184, 213, Tarkowski Stanisław 111 zob. Niemojewska Do- 251 Tarło Anna 298, 361 rota z Trzebuchowskich Waligórski Stanisław 148 Tarło Konstancja – zob. Trzebuchowski Adam 210 Wall Richard 8 Mniszech Konstancja Trzecieska Franciszka z Pasz- Wardzyński Michał 98 z Tarłów kowskich 89 Warszycka Agnieszka Emer- Tarnawiecka Anna 258 Trzecieski Marcin 89 cjanna – zob. Pociejowa Tarnawiecka Petronella – Turnau Irena 31, 292, 300, Agnieszka Emercjanna zob. Wyszyńska Petro- 303, 304, 314, 317, 320, z Warszyckich nella z Tarnawieckich 326, 331, 335 Warszycka Anna – zob. Zbą- Tarnowska Rozalia z Czac- Turska Krystyna 284, 287, ska Anna ze Stanisław- kich 168 299, 320 skich 1° v. Warszycka, Tarnowski Jan Jacek 168 Tylicki Jacek 336, 337 2° v. Oleśnicka Taszycka Katarzyna – zob. Tyszkiewicz Benedykta z Ogiń- Warzdorf Henryk 96 Poniatowska Katarzyna skich 118 Waksmanówna Anna – zob. Taszycka Maria 316, 334, 336 Tyzenhauz Benedykta – zob. Duninowa Anna z Waks­ Tazbir Janusz 48,85 Niezabitowska Benedykta manów Tęgoborska Elżbieta – zob. Tyzenhauzowa Cecylia z Sa- Wąsowicz Karol 223, 277 Zawadzka Elżbieta piehów 1° v. Chodkiewi- Wąsowiczówna Barbara – Tęgoborska Marianna Teo- czowa 244 zob. Dziaduska Barbara fila – zob. Dabska Ma- z Wąsowiczów rianna Teofila z Tęgo- U Wendland Ewa 338 borskich Ujejska Marianna – zob. Padlew- Wettin Karol Krystian 98 Toczyńska Magdalena B. 289 ska Marianna z Ujejskich Wettyn Franciszka z Krasiń- Tomicka Konstancja z Ga- Uniatycka Teresa z Dąbskich skich 98 szyńskich 192, 208, 363 Uniatycki Stefan 218 Węgierska Agnieszka z Pie- Tomicki Krzysztof 192, 208, Urban Wacław 9 ściorkowskich 270 363 Uruszczak Wacław 55, 127, 159 Węgierski Franciszek 270 Tomkowicz Andrzej 119 Urwanowicz Jerzy 8, 15, 16, 47, Węgliński Adam 257 Tomkowiczowa Marianna 172, 283, 287 Węgliński Stefan 257 z Duninów 63, 119 Wielobycka Teofila ze Skarbe- Topolski Jerzy 7 W k-Leszczyńskich 53, 141 Trawkowski Stanisław 28 Wagner Marek 27, 112 Wielobycki Nikodem 53, 141 430 ◆ Indeks nazwisk

Wielogłowska Teresa – zob. Wiśniowiecka Elżbieta – Wodzicki Józef 61 Sobolowska Teresa zob. Zamoyska Elżbieta Wodzicki Piotr 128, 134 z Wielogłowskich z Wiś­niowieckich Wodzińska Agnieszka z Ma- Wielogłowski Antoni 192 Wiśniowiecka Gryzelda Kon- jowskich 77 Wielogłowski Jan 192 stancja 170 Wodziński Wojciech 77 Wielogłowski Michał 192 Wiśniowiecka Katarzyna – Wojciechowska Barbara 42 Wielopolska Anna z Lubo- zob. Koniecpolska Kata- Wojciechowska Barbara z Ryb- mirskich 101, 114 rzyna z Wiśniowieckich skich 78 Wielopolska Elżbieta Wiśniowiecka Marianna Wojciechowski Jan 78 z Mniszchów 99, 114, z Zamoyskich 183 Wojnarowska Elżbieta – zob. 117, 199, 235 Wiśniowiecka Teofila – zob. Janicka Elżbieta z Woj- Wielopolska Ludwika 340, Lubomirska Teofila z Za- narowskich 361 sławskich-Ostrogskich, Wolański Filip 16, 94 Wielopolska Teresa z Suł- 1° v. Wiśniowiecka Wolska Barbara – zob. Dro- kowskich 283 Wiśniowiecki Dymitr Je- hojowska Barbara Wielopolska Urszula z Potoc- rzy 60, 183 Wolska Prakseda 231 kich 190 Wiśniowski Jan 362, 363 Wolska Teodora z Biel- Wielopolski Franciszek 101, Witkowska Ewa z Korulskich skich 165 115, 245 166 Wolski Mikołaj 165 Wielopolski Hieronim 190 Witkowska Katarzyna z Ko- Woronicka Aniela – zob. Wielopolski Jan 101 morowskich 219 Wodzicka Aniela z Wo- Wielopolski Józef 283 Witkowski Michał 166 ronieckich Wielopolski Karol 99, 114, Witkowski Mikołaj 219 Woroniczowa Joanna 297 117, 199, 235 Wittelsbach Ludwika Karo- Woroniecka Teodora 297, Wieruska Anna z Trembo- lina z Radziwiłłów 1° v. 316, 360, 361 wieckich 46 Hochenzollern 99 Woronowska Jadwiga z Pa- Wieruski Aleksander 46 Witwicka Ewa z Sierakow- stuszyńskich 256 Wierzchosławski Szczepan 82 skich 205, 278 Woronowski Michał 256 Wieteska Helena z Kamiń- Witwicki Jakub 205, 278 Woynianka Eleonora – zob. skich 210 Wiżemberkówna Marian- Ogińska Eleonora Wieteski Jan 210 na – zob. Slaska Ma- z Woynów Wijaczka Jacek 15, 284, 340 rianna z Wiżemberków Wroniszewski Jan 10 Wilczek Magdalena 283 Włodkowska Apolonia – zob. Wróbel-Lipowa Krystyna 185 Wilska Małgorzata 28 Kochanowska Apolonia Wróblowska Anna 372 Winiarz Alojzy 275 z Włodkowskich Wrzosek Mieczysław 103 Wiśniewska-Jóźwiak Dorota Włodkowska Zofia 53 Wrzosek Wojciech 7 127 Wodzicka Aniela z Woro- Wyczański Andrzej 28, 105, Wiśniewski Jerzy 75 nieckich 61 283 Wiśniowiecka Anna – zob. Wodzicka Helena Ludwika – Wydręgowska Marianna – Ogińska Anna z Wiśnio- zob. Przerębska Helena zob. Byszewska Marian- wieckich Ludwika z Wodzickich na z Wydręgowskich Indeks nazwisk ◆ 431

Wydżga Marcjanna – zob. Zamoyska Joanna Barbara – Zawada Stanisław 217 Markowska Marcjanna zob. Koniecpolska Joan- Zawadzianka Zofia – zob. z Wydżgów na Barbara z Zamoyskich Borek Zofia z Zawadów Wyrobisz Andrzej 8, 15, 287, Zamoyska Katarzyna – zob. Zawadzka Antonina – zob. 331,348 Mniszchowa Katarzyna Garlikowska Antonina Wyszyńska Petronella z Tar- z Zamoyskich z Zawadzkich nawieckich 258 Zamoyska Marianna – zob. Zawadzka Elżbieta 293, 294, Wyszyński Tomasz 258 Wiśniowiecka Marianna 296, 301, 304, 308, 314, 318- z Zamoyskich 320, 322-324, 326–328, 331– Z Zamoyska Marianna Teresa – 333, 336, 342, 344, 346, 347 Zabawska Teresa 234 zob. Dzieduszycka Marian- Zawadzka Teresa 167 Zagrobska z Bieleckich Mar- na Teresa z Zamoyskich Zawitkowska Wioletta 10 cjanna 207, 265 Zamoyska Urszula 66, 67, 99 Zbawski Adam 255 Zagrobski Franciszek 207, 265 Zamoyski Marcin Zdzi- Zbąska Anna ze Stanisław- Zahorowska Róża – zob. Po- sław 186 skich 1° v. Warszycka, ciejowa Róża Zamoyski Michał Zdzi- 2° v. Oleśnicka 11 Zakrzewska Agnieszka z Ku- sław 170, 200 Zborowska Helena – zob. Łę- charskich 165 Zamoyski Tomasz Anto- towska Helena ze Zbo- Zakrzewski Andrzej B. 66 ni 133, 243 rowskich Zakrzewski Jan 61, 165 Zamoyski Tomasz Józef 187 Zborowska Julianna z Fre- Załęski Stanisław 268 Zarębina Jadwiga 195 drów 84, 107 Załuski Andrzej 95 Zarzecka Regina z Ostrow- Zborowski Józef Ignacy 84 Załuski Andrzej Chryzostom skich 82 Zielecka Wioletta 66, 302 311 Zarzecki Stanisław 82 Zieleńska Rozalia – zob. Gór- Załuski Józef Andrzej 64 Zasławska Danuta Nata- ska Rozalia z Zieleńskich Załuski Michał 59 lia 304, 335, 343, 347 Zielińska Teresa 15, 19, 28, 29, Zamoyska Anna Franciszka Zasławska-Ostrogska Katarzy- 32,42, 65, 71, 99, 105, 109, z Gnińskich 99, 186 na – zob. Radziwiłłowa 140, 193, 236, 265, 275, 287 Zamoyska Anna Teresa Katarzyna z Sobieskich Zieliński Jan 112 z Działyńskich 170, 200 1° v. Zasławska-Ostrogska Zimerman Magdalena 19, 158 Zamoyska Anna Teresa – zob. Zasławska-Ostrogska Teofi- Złotnicka Anna z Chełmiń- Czapska Anna Teresa la – zob. Lubomirska Teo- skich 62, 183, 196, 239 z Zamoyskich fila z Zasławskich-Ostrog­ Złotnicka Anna z Mała- Zamoyska Elżbieta z Wiśnio- skich, 1° v. Wiśniowiecka­ chowskich 269 wieckich 170 Zasławski-Ostrogski Alek- Złotnicka Marianna – zob. Zamoyska Gryzelda Konstan- sander Janusz 60, 183 Małachowska Marianna cja – zob. Wiśniowiecka Zasławski-Ostrogski Włady- ze Złotnickich Gryzelda Konstancja sław Dominik 67 Złotnicka Marianna Anna, cze- z Zamoyskich Zawada Anna – zob. Bełchac- śnikówna koronna – zob. Zamoyska Helena – zob. Potoc- ka Anna z Raszowskich Dembińska Marianna ka Helena z Zamoyskich 1° v. Zawada Anna ze Złotnickich 432 ◆ Indeks nazwisk

Złotnicki Bogusław 160, 209 Zych Sławomir 79 Żerek-Kleszcz Hanna 14, 15 Złotnicki Mikołaj 62, 63, 183, Zyller Teofila – zob. Le- Żołądź-Strzelczyk Dorota 8, 196, 239, 269 siewicz Teofila z Zyl- 173, 368 Zwierzykowski Michał 160 lerów Żukowski Jacek 302, 321 Zwolska Rozalia – zob. Żórawska Ewa – zob. Breza Mieszkowska Rozalia ze Ż Ewa z Żórawskich Zwolskich Żarnowska Anna 8, 9 Żydaczowska Rozalia 231