Walker Polska Osamotniona DRUK Wersja Bez
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
POLSKA OSAMOTNIONA Dlaczego Wielka Brytania zdradziła swojego najwierniejszego sojusznika? Jonathan Walker D_Polska osamotniona_okleina.indd 1 2009-12-17 14:22 POLSKA OSAMOTNIONA Dlaczego Wielka Brytania zdradziła swojego najwierniejszego sojusznika? Jonathan Walker tłumaczenie Jan Szkudliński Wydawnictwo Znak Kraków 2010 SPIS TREŚCI 9 Mapy 17 Podziękowania 23 Wstęp 29 1. GWAŁT NA POLSCE 63 2. ARMIA KRAJOWA 99 3. OPERACJA „MOST” 131 4. AUSCHWITZ 165 5. SOE RZUCA KOŁO RATUNKOWE? 197 6. SOWIECKA NAWAŁA 233 7. WARSZAWA POWSTAJE (SIERPIEŃ 1944) 267 8. WARSZAWA W PŁOMIENIACH (WRZESIEŃ 1944) 299 9. CHAOS I UPADEK 325 10. EPILOG 339 Zakończenie 345 Słowniczek pojęć i skrótów 349 Bibliografi a 367 Indeks nazwisk 381 Spis map Jonathan Walker, Polska osamotniona Trzeciego stycznia 1944 roku Sowieci przekroczyli przedwojenną wschodnią granicę Polski, w efekcie czego problemy AK jeszcze się zwięk- szyły. Polskie podziemie mierzyło się teraz z wrogim najeźdźcą wschod- nim, który nie uznawał legalności rządu na uchodźstwie ani jego siły zbrojnej. Ironią losu Niemcy złożyli AK propozycję przekazania broni Polakom dla obrony przed Sowietami, zostałą ona jednak kategorycz- nie odrzucona. Tak więc Polska stała się jedynym okupowanym krajem Europy, który nie dostarczył narodowego kontyngentu walczącego dla Rzeszy na froncie wschodnim. Wobec kurczącego się pola manewru do- wództwo AK planowało rozpocząć akcję „Burza”: powstanie za liniami niemieckimi celem udzielenia wsparcia Armii Czerwonej. Plan „Burzy” zakładał, że oddziały AK miały walczyć z nieprzyjacielem tylko tam, gdzie rozpoczął on odwrót, nie zaś wywoływać powstanie w całym kra- ju. Dowództwo AK twierdziło, że jest dla Związku Radzieckiego rów- norzędnym partnerem i że może pełnić rolę gospodarza wyzwalanego kraju, do którego powróci z Londynu rząd na uchodźstwie. Powodze- nie tej koncepcji zależało od tego, czy Stalin będzie respektował przed- wojenne granice Polski, co z kolei rzecz jasna nie mogło mieć miejsca. Kierownictwo AK nie miało pojęcia, że już rok wcześniej w Teheranie Stalin i Churchill ustalili przebieg polskiej granicy wzdłuż linii Curzo- na34. Nie przypadkiem siły radzieckie przekroczyły granicę polski na Wołyniu. Ten obszar zachodniej Ukrainy znajduje się między rzeka- 84 mi Prypeć i Bug, stanowiąc bramę prowadzącą do Lublina, który miał stać się bazą Związku Patriotów Polskich. To właśnie tam Stalin plano- wał stworzyć rząd konkurencyjny dla gabinetu działającego na uchodź- stwie w Londynie i doprowadzić do przejęcia władzy przez podległych mu ludzi przy pomocy Armii Czerwonej i 1. Armii Polskiej Zygmunta Berlinga. Jednak jeszcze przed zniszczeniem AK Stalin potrzebował jej pomocy w oczyszczeniu wschodniej Polski z oddziałów hitlerowskich. Kontratak niemiecki zatrzymał ofensywę sowiecką koło Żytomierza. Mu- siały minąć miesiące, zanim Armii Czerwonej udało się opanować cały Wołyń. W lutym i marcu dywizje AK, w tym sześciotysięczna 27. Wo- łyńska Dywizja AK, w porozumieniu z Armią Czerwoną zaatakowały 34 Propozycja przekazania broni, por. Anthony Eden do premiera, 25 stycznia 1944, nr ref. AP 20/1/23, Lord Avon Papers, Special Collections, University of Birmingham. Akcja „Burza”, por. prof. Jan Ciechanowski, Operacja „Burza”. Rys historyczny, artykuł nr 9, www.polishresistance-ak.org, dostęp: 23 września 2009. Rozdział 2. ARMIA KRAJOWA siły niemieckie, między innymi zdobywając Turzysk. Wydarzania te de facto stanowiły początek akcji „Burza”. Wiosną 1944 roku liczne oddzia- ły Armii Krajowej zaatakowały siły niemieckie od zaplecza. Do szcze- gólnie ciężkich walk doszło wokół Kowla. AK ułatwiła Sowietom w ten sposób natarcie w kierunku Chełma i Lublina35. Początkowo między dowódcami AK a ich sowieckimi odpowiednikami panowały serdeczne stosunki, jednak gdy tylko Niemcy zostali ostatecz- nie wyparci z danej okolicy, to na zajęty teren docierało NKWD, zapro- wadzając swe rządy terroru. Sowiecka bezpieka okazała się dla AK wro- giem znacznie bardziej niebezpiecznym niż gestapo, ponieważ korzystała z wcześniej przygotowanych list „wrogów”. Przybywając na dany teren, NKWD dokładnie znało tożsamość miejscowych ofi cerów AK, co przy około 10 000 ofi cerów i 70 000 podofi cerów działających w podziemiu było poważnym osiągnięciem wywiadowczym. NKWD dbało także, by znaczne połacie lasów wschodniej Polski znalazły się pod jego kontrolą, pozbawiając oddziały AK schronienia i środków utrzymania36. Sowiecka tajna policja zabijała na miejscu lub deportowała ofi cerów Armii Krajowej, ich podkomendnych zaś wcielała do armii Berlinga. Po- mimo tak brutalnego traktowania dowództwo AK nadal zachęcało swe oddziały do współdziałania z Sowietami, jednocześnie prosząc o alianc- kie zrzuty. Przez całą wiosnę i lato 1944 roku oddziały AK wspierały Ar- mię Czerwoną akcjami na niemieckich tyłach. Rezygnując z wcześniej- szej taktyki unikania obszarów zabudowanych, generał Bór-Komorowski 85 nakazał swym jednostkom wziąć udział w zdobyciu Wilna (trzynastego czerwca), Lublina (dwudziestego trzeciego lipca) i Lwowa (dwudziestego siódmego lipca)37. Chociaż kierownictwo AK nie wydawało rozkazów do podejmowania wobec Sowietów wrogich akcji, niektóre mniejsze od- działy AK czy też utożsamiane z AK działały na własną rękę. W pobliżu granicy polsko-litewskiej od dłuższego czasu panowała niechęć wobec przejawów litewskiej kolaboracji z Niemcami, na Wileńszczyźnie zaś do- konywano odwetów za zbrodnie litewskiej policji, nie powstrzymując 35 M. Ney-Krwawicz, Armia Krajowa, dz. cyt., s. 107, 108. 36 N. Davies, Powstanie ’44, dz. cyt., s. 301. 37 Tadeusz Pełczyński, Th e Polish Home Army and the Warsaw Uprising, Muzeum Armii Krajowej, Kraków; por. także Intelligence Co-Operation between Poland and Great Britain During World War ii, red. Tessa Stirling, Daria Nałęcz, Tadeusz Dubicki, t. 1: Th e Report of the Anglo-Polish Historical Committee, London 2005, s. 73, 74. Jonathan Walker, Polska osamotniona się od zamachów na osobach uznanych przez AK za kolaborantów. Erupcją tego antagonizmu była w czerwcu 1944 roku rzeź na litewskich mieszkańcach wioski Dubingiai (Dubinki) przez oddział pozostający pod dowództwem AK, dokonana podobno w odwecie za śmierć Pola- ków. Okoliczności tego wydarzenia pozostają niejasne38. Gdy radziecka ofensywa we wschodniej Polsce przesuwała się niepo- wstrzymanie naprzód, Stalin dysponował już podporządkowanymi mu oddziałami Berlinga. Ich liczebność rosła dzięki przymusowemu poboro- wi i w marcu 1944 przekroczyła już ramy korpusu, zmieniając się w stu- tysięczną 1. Armią Polską. Szeregi wojsk Berlinga rosły dzięki wcielaniu byłych jeńców wojennych i więźniów Gułagu, armii jednak chronicznie brakowało polskich ofi cerów. Większość ofi cerskich funkcji pełnili Bia- łorusini i Ukraińcy, w sztabach zaś dowodzili ofi cerowie NKWD. Gdy operacje AK przeciwko Niemcom kończyły się sukcesem, nie- uchronnie dochodziło do akcji odwetowych. Rozkaz wyższego dowód- cy SS i Policji na Wschodzie z dwudziestego ósmego czerwca 1944 roku nie pozostawiał wątpliwości, o jaki odwet chodziło: Reichsführer SS [Himmler] za zgodą gubernatora generalnego [Franka] nakazuje, aby we wszystkich przypadkach zamachów lub prób zamachów na Niemców lub w razie zniszczenia ważnych obiektów przez sabotażystów rozstrzeliwano nie tylko winnych, ale także by stracono wszystkich męskich 86 członków ich rodzin, natomiast kobiety powyżej szesnastego roku życia po- syłano do obozów koncentracyjnych39. W praktyce Frank zdołał przewyższyć wymagania Himmlera, chwaląc się w swym dzienniku: „Nie wahałem się ogłosić, że za każdego zabite- go Niemca rozstrzelanych zostanie 100 Polaków”40. Nie rzucał słów na wiatr. Niewielkie akty sabotażu zwykle skutkowały aresztowaniem dwu- dziestu ludzi, jeśli jednak zabito wartownika, to w publicznym miejscu umieszczano listę 100 nazwisk skazanych, egzekucji zaś dokonywano na 38 Liczbę wymordowanych historycy litewscy określają jako około 100, historycy polscy zaś piszą o 27 osobach. 39 Dokument o nr L-37, Exhibit USA-506 w zeznaniu Hansa Franka, „Th e Trial of Ger- man Major War Criminals. Proceedings of the International Military Tribunal Sitting at Nuremberg, Germany”, cz. 12, London 1947. 40 Cyt. za: Gustave M. Gilbert, Nuremberg Diary, London 1948, s. 70. Rozdział 2. ARMIA KRAJOWA oczach ludności. Ofi ary dobierano przypadkowo, a były nimi zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Sytuacja ta tworzyła moralny dylemat dla żoł- nierzy AK, którzy mieli przeprowadzać kolejne akcje przeciwko Niem- com. Brutalność hitlerowców nie stłumiła jednak oporu, a jedynie pod- syciła nienawiść Polaków wobec okupantów41. Pomimo akcji odwetowych zamachy na dokładnie wyselekcjonowa- nych ofi cerów niemieckich służb bezpieczeństwa i polskich kolaboran- tów trwały nadal. W roku 1943 zabito Ottona Schultza – szczególnie sadystycznego ofi cera gestapo, Emila Brauna – organizatora łapanek, a także licznych niższych funkcjonariuszy. Następnie pierwszego lute- go 1944 roku dowódca kierownictwa dywersji Armii Krajowej pułkow- nik August Emil Fieldorf nakazał swej warszawskiej jednostce „Pegaz” zadać cios SS – dokonać zamachu na generała Franza Kutscherę, Gau- leitera i szefa warszawskiego dystryktu policji. Plan zamachu dorówny- wał zuchwałością zamachowi na protektora Czech i Moraw Reinharda Heydricha. Żołnierze AK oczekiwali na przejazd konwoju Kutschery na Alejach Ujazdowskich. W precyzyjnie wybranej chwili samochód zama- chowców wyjechał z przecznicy, zajeżdżając drogę konwojowi. Następnie zaskoczony szef policji ujrzał dwóch mężczyzn, którzy strzelając do nie- go, opróżnili magazynki swych pistoletów maszynowych Sten. Eskorta