„Angielka W Paryżu”. Listy Haliny Korn- -Żuławskiej Do
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
ARCHIWUM EMIGRACJI Studia – Szkice – Dokumenty http://dx.doi.org/10.12775/AE.2012.013 Toru ń, Rok 2012, Zeszyt 1–2 (16–17) _________________________________________________________________ _____________________________________________________________ „ANGIELKA W PARY ŻU”. LISTY HALINY KORN- -ŻUŁAWSKIEJ DO M ĘŻ A (MAJ–CZERWIEC 1950) Joanna KRASNOD ĘBSKA (Toru ń) Dla polskich artystów plastyków mieszkaj ących w Wielkiej Brytanii po wojnie, Pary ż pocz ątku lat 50. był bardzo wa żnym punktem na mapie sztuki współczesnej, nadal pełnił funkcj ę stolicy Europy i intelektualnej stolicy świata. Poniewa ż polskie gazety w niewielkim stopniu informowały o wydarzeniach artystycznych we Francji, słuchano audycji BBC oraz czytano brytyjsk ą pras ę artystyczn ą z „The Studio” na czele. Wiadomo ści o Polakach wystawiaj ących w Pary żu docierały do Londynu za po średnictwem nielicznych notatek prasowych pojawiaj ących si ę w paryskiej „Kultu- rze”, „Wiadomo ściach” czy „Dzienniku Polskim”. W Pary żu ko ńca lat 40. – je żeli wierzy ć Zdzisławowi Grocholskiemu pisz ącemu do „Kultury” — żyło, tworzyło i wy- stawiało najwi ększe poza granicami Polski skupisko artystów Polaków. W śród nich najliczniejsza była grupa artystów mieszkaj ących tam od dawna, często od pocz ątku wieku, posiadaj ących własne pracownie, dorobek przedwojenny i wzgl ędnie — jak na stosunki paryskie — wyrobion ą pozycj ę w świecie artystycznym. Grocholski zaliczył do nich: Konstantego Brandla, Mel ę Muter, Władysława Jahla, Wacława Zawadow- skiego i Alfreda Aberdama. Do grupy nieco młodszej, przybyłej do Pary ża niedługo przed wojn ą autor przypisał: Ludwika Lille, Zdzisława Cyankiewicza, Katarzyn ę Li- browicz, Kazimierza Zielenkiewicza i Lutk ę Pink 1; tu ż po wojnie do Pary ża powrócił z Anglii m.in. Marek Szwarc. Wi ększo ść tych nazwisk pojawiła si ę na du żej wystawie po świ ęconej artystom polskim mieszkaj ącym w Pary żu, zorganizowanej przez tamtej- sze Towarzystwo Przyja źni Polsko-Francuskiej, która została otwarta na pocz ątku 1948 w Galerie Beaux-Arts. Chocia ż, jak pisał Pierre Descargues dla krakowskiego „Prze- gl ądu Artystycznego”, na ekspozycji przede wszystkim zło żono hołd kilku nie żyj ącym 1 Z. Grocholski, Plastycy polscy w Pary żu, Kultura 1948 nr 5, s. 153–154. 156 ju ż polskim artystom: Józefowi Pankiewiczowi, Oldze Bozna ńskiej, Louisowi Marco- ussis’owi, Eugeniuszowi Zakowi i Tadeuszowi Makowskiemu. U progu lat 50. w polskim środowisku artystycznym we Francji nadal najbardziej uznani byli arty ści z kr ęgu École de Paris. Brakowało opiniotwórczych krytyków. In- stytut Literacki, który przyznawa ć b ędzie za kilka lat swoje nagrody plastyczne, nie odgrywał jeszcze wi ększej roli, a mieszkaj ący w Maisons-Laffitte Józef Czapski od wojny nie wystawiał. Polska Galerie Lambert Zofii i Kazimierza Romanowiczów miała powsta ć dopiero za dziewi ęć lat. Po drugiej stronie Kanału La Manche od wielu dziesi ątków lat kształtowało si ę i rozwijało środowisko artystów polskich. Tu ż przed wojn ą w Wielkiej Brytanii osiedli m.in. Henryk Gotlib, Marek Żuławski, Stefan i Franciszka Themersonowie, Jan LeWitt, Jerzy Him i Feliks Topolski. W czasie zawieruchy wojennej, ró żnymi drogami, dotarło do Anglii wielu polskich artystów plastyków. Jedni jako uchod źcy, wi ększo ść jako żołnierze, którzy po kl ęsce wrześniowej trafili do Francji, by po jej upadku w 1940 roku przedosta ć si ę na Wyspy Brytyjskie. Taki szlak przebyli Jankiel Adler, Józef Na- tanson, Zygmunt Haupt, Aleksander Żyw czy Witold T. Mars. W czasie wojny osiedli w Anglii Piotr Potworowski, Józef Herman i Zdzisław Ruszkowski 2. Pi ęć lat po wojnie nadal — w śród artystów polskich w Wielkiej Brytanii — pano- wało przekonanie, że aby naprawd ę zaistnie ć w sztuce, osi ągn ąć sukces zarówno arty- styczny, jak i komercyjny nale ży przyjecha ć do Pary ża i spróbowa ć zorganizowa ć sobie tam wystaw ę. Prób ę tak ą podj ęła w maju 1950 roku Halina Korn, malarka polska mieszkająca od 1940 roku w Londynie. Po sukcesie swojej pierwszej indywidualnej wystawy zatytułowanej „Paintings of London Life” w styczniu 1948 roku w londy ń- skiej Mayor Gallery, i pozytywnych recenzjach, które ukazały si ę zarówno w prasie brytyjskiej jak i polskiej 3, postanowiła zaistnie ć tak że na rynku sztuki we Francji. 2 S. Teisseyre, Polscy malarze w Anglii , Przegl ąd Artystyczny 1947 nr 4–5, s. 3–5; najpeł- niej na temat kolejnych fal emigracji: M. A. Supruniuk, Sztuka polska w Wielkiej Brytanii w la- tach 1940–2000. Źródła i stan bada ń, [w:] Sztuka polska w Wielkiej Brytanii 1940–2000. Anto- logia , wybrał, przygotował do druku i wst ępem opatrzył ten że, Toru ń 2006, s. 20–21. 3 Zob. m.in.: „[...] Halina Korn, who is exhibiting at the Mayor Gallery, seems to me to rely on disarming us by the pleasant scumblings of her paint and by an accidental naivety which really arises from the fact that she has not carried her pictures fully through” (Halina Korn wystawiaj ąca w Mayor Gallery wydaje si ę liczy ć na to, że rozbroi nas łagodnym zacieraniem konturów w swoim malarstwie i nieumy śln ą naiwno ści ą, które tak naprawd ę wynikaj ą z faktu, że jej obrazy nie s ą w pełni wyko ńczonymi dziełami); C. MacInnes, [Ever since Henri Rousseau shoved us...] , The Observer 18.01.1948. „[...] Instead of the stereotyped ‘sitting’ she shows people at Zoo, men and women in pubs, customers in shops and passengers waiting at bus stops. All her subjects are doing something — even if is only standing on Hampstead Heath, watching fireworks or waiting for trains. None of them is a picture of a man or woman just sitting to have a picture painted” (Zamiast stereotypowej „sesji siedz ącej” [Halina Korn] pokazuje ludzi w ZOO, m ęż czyzn i kobiety w pubach, kupuj ących w sklepach i pasa żerów czekaj ących na przystankach autobusowych. Wszystkie malowane przez ni ą podmioty co ś robi ą — nawet, je śli tylko stoj ą na Hampstead Heath, ogl ądaj ą sztuczne ognie lub czekaj ą na poci ąg. Żaden z nich nie jest portretem kobiety czy m ęż czyzny zwyczajnie siedz ących i pozwalaj ących si ę malowa ć); J. Bouverie, John Bouverie’s Journal: Smile, please , News Chronicle 8.01.1948 — tłum. J.K. „W styczniu br. w londy ńskiej Mayor Gallery otwarto wystaw ę zbiorow ą obrazów, rysunków i rze źb Haliny Korn, pod hasłem «Obrazy z życia Londynu». Polska artystka zdobyła sobie w Anglii du żą popularno ść i nazwisko jej figuruje w prospektach najwybitniejszych galerii lon- dy ńskich”; Sztuka polska za granic ą, Przegl ąd Artystyczny (Kraków) 1948 nr 2(26), s. 11. 157 Halina Korn — tak podpisywała swoje obrazy — urodziła si ę jako Halina Julia Korngold 22 stycznia 1902 roku w Warszawie, w rodzinie żydowskiej. Jej ojciec Julian Korngold był przedstawicielem zagranicznych firm wyrobów skórzanych. Matka wy- wodz ąca si ę z drobnej bur żuazji wychowywała si ę w małym prowincjonalnym mia- steczku koło Lyonu we Francji, st ąd w domu rodzinnym Haliny Korn mówiło si ę za- równo po polsku, jak i po francusku 4. Po uko ńczeniu prywatnego żeńskiego Gimnazjum Antoniny Walickiej w Warsza- wie rozpocz ęła studia dziennikarskie w warszawskiej Szkole Nauk Politycznych. Jed- nocze śnie uczyła si ę śpiewu u profesor Adeli Comte-Wilgockiej i Stanisławy Korwin- -Szymanowskiej, siostry Karola Szymanowskiego. Przed wojn ą wyst ępowała kilka- krotnie w Warszawie. Szczególnie lubiła wykonywa ć XVIII-wieczne pie śni włoskie oraz utwory Wolfganga Amadeusza Mozarta i Gabriela Fauré 5. Rok przed wybuchem drugiej wojny światowej poznała w słynnej kawiarni Zie- mia ńska Marka Żuławskiego, malarza, byłego studenta warszawskiej Szkoły Sztuk Pi ęknych, mieszkaj ącego od 1935 roku w Londynie. Artysta przyjechał do Warszawy w zwi ązku z X (ostatnim) Salonem Instytutu Propagandy Sztuki, w którym brał udział 6. W sierpniu 1939 spotkali si ę na wakacjach w St. Malo w Bretanii i tam zastała ich wojna. Marek, który miał wiz ę angielsk ą wrócił do Londynu, a Halina została we Fran- cji, próbuj ąc w Pary żu znale źć prac ę. Ju ż w pa ździerniku otrzymała stanowisko steno- typistki w Ministerstwie Opieki Społecznej, a w listopadzie, wraz z rz ądem polskim na uchod źstwie, przeniosła si ę z Pary ża do Angers. W maju 1940, dziel ąc los tysi ęcy Po- laków, opu ściła Francj ę na statku, który po kilku dniach przybił do Falmouth u wybrze ży Kornwalii. W Anglii trafiła do obozu dla uchod źców i stamt ąd nawi ązała kontakt z Markiem, który po ni ą przyjechał. Zamieszkali razem w jego londy ńskiej pracowni, mieszcz ącej si ę na pi ątym pi ętrze w Dudley Court, gdzie nad ich głowami toczyła si ę powietrzna bitwa o Angli ę. Do ko ńca wojny Halina Korn pracowała w pol- skiej ambasadzie w Londynie. 10 lutego 1948 roku Halina i Marek wzi ęli ślub 7. Pod koniec wojny dowiedziała si ę, że cała jej liczna rodzina (miała trzech braci i starsz ą siostr ę) została zamordowana podczas okupacji przez Niemców. Spowodowa- ło to załamanie nerwowe i wywołało u niej chorob ę (wyst ępuj ące naprzemiennie stany depresji i euforii), z któr ą zmagała si ę do ko ńca życia 8. Halina Korn nie miała akademickiego wykształcenia malarskiego, ale mogła ko- rzysta ć z pomocy m ęż a, który był absolwentem akademii. Jak wielokrotnie podkre ślała dał jej tylko dwie rady: „Utrzymuj p ędzle w czysto ści i nie próbuj nikogo na ślado- wa ć”9. Malowa ć i rze źbi ć zacz ęła stosunkowo pó źno, miała wtedy około 40 lat, i wła- 4 Archiwum Emigracji BU UMK w Toruniu (dalej: Archiwum Emigracji), Archiwum Hali- ny Korn-Żuławskiej, sygn. AE/HK Ż/I, materiały do biografii. 5 Tam że. 6 Ostatni, dziesi ąty, Salon IPS-u odbył si ę w listopadzie 1938 roku. Wystawiono prace (ma- larstwo, grafik ę, rze źbę) ponad 180 artystów; zob.: Polskie życie artystyczne w latach 1915 ‒1939 , red.