Pl Issn 0860-1917 W Numerze
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
PL ISSN 0860-1917 W NUMERZE 1 BYĆ A NIE MIEĆ 2 Jan Ejankowski PŁUGIEM PO NIWIE 10 Ryszard Hardt PRZY ŻELAZNYM SZLAKU 14 Mirosław Kropidłowski ŚWIAT NADPRZYRODZONY ZESZYT 4 SOK 1987 20 Józef M. Ziółkowski ŻYWICZNY ZAPACH DREWNA 23 Sławomir Sierecki Publikacja seryjna ZBÓJECKA RAPSODIA Towarzystwa Miłośników Ziemi Kociewskiej 23 Józef Milewski w Starogardzie Gdańskim W WĄWOZIE MATERNÓW 28 LEKTURY NASZYCH przodków oraz J f Towarzystwa Miłośników Ziemi Tczewskiej 30 Jadwiga Switalska } J", w Tczewie ZE WSPOMNIEŃ TCZEWIANKI 32 Józef Milewski BERNARDA SYCHTY SKARBIEC SŁÓW 36 Franciszek Kamecki PL ISSN 0860-1917 BOROWIACKIE JĘZYKOWANIE — wiersze 37 Ireneusz Modzelewski Wydano przy pomocy finansowej DZIEJE TCZEWA Miejskich Rad Narodowych •10 Roman Landowski Tczewa i Starogardu Gdańskiego NIECH BĘDZIE NAJCISZEJ 40 Krzysztof Kuczkowski ŻYWIOŁ KRĘPOWAĆ SŁOWEM 43 Jacek Kliński — WIERSZE 44 NA INNYCH ŁAMACH Redaktor naczelny 45 NASZE PROMOCJE — Andrzej Norek ROMAN LANDOWSKI 46 NASZA GALERIA — Grzegorz Zwara 48 Andrzej Grzyb Sekretarz redakcji ŚCIEŻKA PRZEZ LAS ANDRZEJ GRZYB 51 Kazimierz Ickiewicz ZBRODNIA W LESIE MESTWINOWO KOLEGIUM REDAKCYJNE 52 Józef M. Ziółkowski Edmund Falkowski, Józef Golicki, Andrzej Grzyb, NA RUBIEŻY Tadeusz Kubiszewski, Roman Landowski, dr Józef Milewski (przewodniczący), Ireneusz Modzelewski, 54 Stefan A. Fleming prof. Edwin Rozenkranz, Ryszard Szwoch, Romuald WZDŁUŻ CZARNEJ WODY Wentowski (z-ca przewodniczącego), Józef Ziółkowska. 56 Olgierd Kostrowicki Widokówki — ZBLEWO Korekta: Katarzyna Damek 58 Jan Ejankowski PRZYWRÓCIĆ PAMIĘCI 62 Roman Klim Z REDAKCJĄ WSPÓŁPRACUJĄ A DOPÓKI PŁYNIE oprac, graf.: Regina Jeszke-Golicka i Jan Wałaszewski 67 Roman Landowski foto: Henryk Spychalski i Stanisław Zaczyński ZAKOCHANI ZE ŚWIĘTEGO JEZIORA oraz Zbigniew Gabryszak, Kazimierz Ickiewicz, Ro man Klim, Krzysztof Kuczkowski i dr Maria Pają 70 Jerzy Głowacki kowska PRZESZŁOŚĆ W NAZWACH ZAKLĘTA 72 Kazimierz Ickiewicz WYDAWCA SZLAKIEM STARYCH WAROWNI Kociewski Kantor Edytorski 72 Maria Pająkowska Tczew — Starogard Gdański ŚWIECIE NAD WISŁĄ TO JESZCZE KOCIEWIE Sekcja Wydawnicza 75 W KUCHNI I PRZY STOLE Tczewskiego Domu Kultury 78 Jerzy Kiedrowski PO KONKURSIE SZTUKI LUDOWEJ ADRES REDAKCJI i WYDAWCY 83-100 Tczew, ul. Kołłątaja 9, tel. 4464 79 BALLADY JANA WESPY 80 Maria Pająkowska SŁOWNICTWO KOCIEWSKIE — odzież, obuwie Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów 8 82 GADKA PO NASZAMU i zmiany tytułów nadesłanych tekstów. 83 Sylwetki twórców ludowych — WŁODZIMIERZ OSTOJA- -LNISKI Na okładce: 81 Z ŻYCIA REGIONU — red. Zbigniew Gabryszak Skarszewy wg rysunku Jana Wałaszewskiego 86 Ryszard Szwoch BOLESNA STRATA 88 KOCIEWSKA KRONIKA KULTURALNA Zakłady Graficzne w Gdańsku Nakład 2.500 egz., objętość 16 a. wyd., 12 s. druk. 30 KORZEC OSOBLIWOŚCI — red. Katarzyna Lamek Zam. nr 2565. M-4 Z REDAKCYJNEGO BIURKA To twierdzenie nie budzi żadnej wątpliwości, chociaż niektórzy próbują na ten temat spekulować, rozpatrując je w trzech wymiarach: moralnym, społecznym i materialnym. Każdy z nich ma swoich zwolenników, posługujących się własnymi racjami postaw czło wieka wobec życia. Właściwie to chodzi o wybór wartości bytowania i trafne udzielenie odpowiedzi na pyta nie: jak żyć godnie? By nie było nieporozumień, należy zrezygnować z dwóch krańcowych, nie dających się pogodzić, argumentów. Trzeba chyba odrzucić, często naciągane, hasło o bycie, który kształtuje świadomość, gdyż — nie ujmując niczego zacnemu Marksowi — trudno się współcześnie pogodzić z tym, że najpierw trzeba mieć, żeby w ogóle być, bo to już manowce materializmu. Nie można również poprzestać na idealistycznej zasadzie bytu nadrealnego, bowiem wzniosłe hasło o tym, że ubóstwo uszlachetnia nie gwarantuje perspektyw po prawy egzystencji, chociaż ubóstwo nie jest wprawdzie jeszcze nędzą. Jak więc żyć godnie, w konkretnych, wszak skromnych warunkach polskich u schyłku obecnego stulecia? Warto przy tym skorzystać z kilku pytań pomocniczych. Kim być? Co mieć? Czy koniecznie tylko mieć? Czy lepiej być kimś albo mieć coś? Najbardziej kompli kuje owo „kimś" oraz „coś". Na co dzień rzecz sprowadza się do porównań — co się bar dziej opłaca: czy mieć dużo w głowie i bogate wnętrze, czy pozostać byle kim i gromadzić majętności. Chociaż nieobojętną pozostaje wątpliwość — dlaczego człowiek wszechstronny, naukowiec, twórca czy wybitny specjalista, od którego pracy zależy ponoć dużo, posiada mniejsze możliwości od sklepikarza w butiku czy zobojętniałego dosłownie na wszystko „niebieskiego ptaka", który nie psuje sobie głowy myśleniem. W gruncie rzeczy chodzi o to, jak się znaleźć w uwarunkowaniach bytu zastanego, jak roz wikłać sytuację spowodowaną wcześniej przez innych, niezależnie od woli tych, którym przy padło w niej egzystować. Obojętnie co pomyślimy o poprzednikach, nie zmieni to prawdy, że ludzie sami tworzą własną historię i stanowią o swojej godności. Zwolennicy aspektu material nego, zwłaszcza młodzi, postawią słuszny poniekąd zarzut, że to nie oni są winni za to, że jest jak jest, i że niegdyś dziesiąty ponoć kraj świata, mający rosnąć w siłę, gdzie obywatelom miało się żyć coraz dostatniej, stoczył się na dno. Nie przyjmując niczego do wiadomości, żyją dawnymi zasadami propagandy sukcesu i za wszelką cenę chcą mieć, robić kariery, zmieniać samochody, urządzać własne domki na wzór zachodnich żurnali. Normy etyczne pozostawiają innym, tłumacząc swoje zachowanie tym, że moralność również polega przewar tościowaniu, bo rewiduje ją życie. Ci, którzy chcą „być", wzbogacać wartości umysłowe, poznawać prawdy, uszlachetniać siebie i innych, wymyślają nowy kształt patriotyzmu, by poszerzać kręgi „Judymów" i „Siła- czek". Nieco romantyczni, to znowu pozytywistyczni niekiedy wątpią w sens współczesnej moralności, bowiem nie są autorytetem wśród cwaniaków, robiących łokciami i idących ciągle do przodu kosztem innych i ogólnej znieczulicy społecznej. A ci, rozpatrujący społeczny wymiar owego „bycia", martwią się o szkoły, żłobki, szpitale, powołują fundusze rozwoju wierząc, że wspólnymi siłami wszystko można, bo mamy nową sytuację, w której najważniejsza jest sprawiedliwość, lojalność i pracowitość. Jak więc to wszystko się ma do wartości humanitarnych, do hierarchii ludzkiego byto wania? Jak we współczesnym systemie społecznym na właściwe miejsce przywrócić godność pracy, szacunek dla wiedzy, wiarygodność sprawiedliwości? To trudne pytania. Najłatwiej na nie wcale nie odpowiadać, zostawić kłopot innym. Ale przecież każdy myślący człowiek musi się wewnętrznie opowiedzieć w sytuacji, kiedy nie można jednocześnie — być i mieć. A więc jak? Być czy mieć? Ważne, żeby po wyborze zachować twarz i patrzeć drugiemu prosto w oczy. Najważniejsze po prostu pozostać sobą. 1 JAN EJANKOWSKI W 1987 roku przypada 125 rocz zajęli się dziadkowie w Lidzbarku sichem Staaten" gdzie w numerze nica założenia najstarszego na zie Welskim. lipcowym z 1862 roku wyczytał, że miach polskich Kółka Rolniczego w Po ukończeniu miejscowej szko „W Prusach Zachodnich ludność Piasecznie i 30 rocznica działalnoś ły elementarnej Juliusz uczył się jest po większej części narodowoś- ci samorządu chłopskiego w Polsce w gimnazjum w Chełmnie nad Wi ci polskiej, ale narodowość ta prze Ludowej. Wydarzenia te są okazją słą, uczelni, która na Pomorzu ode znaczona jest na wymarcie". Słowa do wnikliwego spojrzenia na wiel grała szczególną rolę w budzeniu te wyryły na nim głęboki wpływ i kie dzieło Juliusza Kraziewicza, uczuć patriotycznych i kształtowa obudziły potrzebę oporu. Zaczął roz które z perspektywy stu lat obra niu postaw obywatelskich u mło myślać nad skutecznymi środkami zuje ogrom przeobrażeń życia wsi, dzieży w trudnym okresie zaboru obrony. Żale i obawy oraz swoje osiągnięty za przyczyną tego krze pruskiego. Wyjazd do Chełmna był pomysły w poufnych rozmowach wiciela polskości. Pionierska i płod dla dorastającego chłopca szczęśli zdradzał zaufanym i cieszącym się na w skutkach działalność Krazie- wym zbiegiem okoliczności, albo wielkim poważaniem księżom: Teo wicza, w trudnych latach zaboru wiem nazajutrz po wyjeździe ban dorowi Franckiemu, wikaremu z pruskiego, rozsławiła Piaseczno w da zbójów wymordowała całą jego Gniewa i Franciszkowi Schaeferowi całej ojczyźnie, jako „gwiazdę nad rodzinę. Z gimnazjum Kraziewicz proboszczowi w Piasecznie. Po dłuż bałtyckiej krainy". To nie był przy odszedł z przedostatniej klasy, by szym przemyśleniu trudnego zagad padek, że Kółko Rolnicze w Piase zdobyć wykształcenie rolnicze w nienia postanowił wszcząć działa cznie powstało niemalże w przed Elblągu. 17 października 1848 roku nia, które udaremniłyby plany Pru dzień wybuchu powstania stycznio ożenił się z Augustą Taube, ewan- saków. Po paru miesiącach w śro wego. Widoczny przypływ fali pa geliczką, pochodzenia mazurskiego. dę 1 października 1862 roku zapro triotycznych uczuć, wywołany wy Ten fakt, a także niemieckie śro sił sąsiadów na zebranie do sali padkami warszawskimi 1861 i 1862 dowisko Elbląga, służba wojskowa karczmarza Bałacha w Piasecznie. roku, ogarnął w tym czasie rów i praktyka rolnicza w zniemczo Stawiło się 24 dobrych gospodarzy nież ziemię pomorską, gdzie obok nych okolicach negatywnie podzia z Piaseczna i okolicy. Kraziewicz organizacji konspiracyjnych powoła łały na jego poczucie narodowe, co przemówił do nich w gorących sło no do życia szereg towarzystw, później słusznie zauważył Ignacy wach, przekonując, że jeśli nie działających otwarcie i legalnie, a Józef Kraszewski mówiąc: „Krazie chcą być „skazani na wymarcie", ukrywających swe polityczne cele wicz należy do tych