<<

66

67 Żeby nie zapomnieć 70 Skąd wiesz, 73 Proces rozproszony piotr kołodziejczyk że mówisz po polsku? katarzyna Pismo: bliskowschodni łukasz sommer dziadowicz wynalazek O językach, W jaki sposób mózg dialektach i granicach przetwarza język

76 Drgająca warga Borgowa 78 Równoległa 82 Rozmowa z automatu zuza lamża rzeczywistość łukasz lamża Jak opisać emocje? rozmowa Wszystkie sztuczki z pawłem rutkowskim botów konwersacyjnych Myślenie w języku migowym

86 Ostatnie pokolenie Redakcja: Katarzyna Dziadowicz, Łukasz Kwiatek, Łukasz Lamża łukasz kwiatek Projekt graficzny: Marek Zalejski Co się stało z małpami Fotoedycja: Grażyna Makara, Edward Augustyn uczonymi języka TP Typografia: Andrzej Leśniak Okładka: Marek Zalejski / ANDREW OSTROVSKY/ADOBE.STOCK.COM

FUNDACJA Projekt „Wielkie Pytania dla Polski na nowo” realizujemy dzięki wsparciu z grantu Templeton Religion Trust. TYGODNIKA POWSZECHNEGO Menedżerem projektu jest Grzegorz Jankowicz, Łukasz Lamża zaś jest redaktorem serii wydawnictw.

ŁUKASZ LAMŻA

miejętność mówienia, pisania mówią, myślą i opisują świat osoby ZROZUMIEĆ i czytania jest czymś tak pozbawione możliwości poznawania WSZECHŚWIAT U fundamentalnym, że trudno jest rzeczywistości wszystkimi zmysłami. sobie wyobrazić życie bez nich. No Łukasz Kwiatek relacjonuje historię REWOLUCJA bo pomyślmy – jak by to było nie naszej obsesji, aby nauczyć małpy NEURONAUKOWA znać żadnego języka? Ba, nawet samo języka ludzi, a ja sam – bardzo sformułowanie tego pytania wymaga podobnej obsesji, by nauczyć mówić od nas korzystania z języka. Bo jakżeż komputery. Piotr Kołodziejczyk myśleć bez języka? Kiedy więc wraca do źródeł pisma, badając WARTOŚCI próbuję pomyśleć o życiu bez języka, jego bliskowschodnie korzenie, DZIŚ wyobraźnia podsuwa mi niepokojącą a Katarzyna Dziadowicz sięga jeszcze wizję egzystencji zmysłowo- głębiej, bo do neurologicznych podstaw -emocjonalnej, w której niczego nie języka: czy jest naprawdę coś takiego SPOŁECZEŃSTWO potrafię uchwycić, zatrzymać, utrwalić. jak „ośrodek mowy”? Łukasz Sommer I KOMUNIKACJA Brrr. natomiast pyta prowokacyjnie: skąd A przecież język jest wynalazkiem: wiemy, że mówimy „po polsku” kiedyś go nie było. W tym tygodniu – i kto właściwie decyduje o tym, gdzie

Opinie wyrażone na łamach niniejszej publikacji chcemy Państwa zaprosić do kończy się jeden język, a zaczyna należą wyłącznie do ich autorów i nie muszą wspólnego namysłu nad niezwykłością drugi? odzwierciedlać stanowiska tego wynalazku. Paweł Rutkowski Zróbmy więc z języka użytek – i poroz-

Templeton Religion Trust. i Zuza Lamża opowiadają o tym, jak mawiajmy o nim samym. ©π NA NOW0 WIELKIE PYTANIA 67

Tradycyjny taniec Saman wykonywany przez 5 tys. chłopców i mężczyzn z plemienia Gayo zamieszkującego Sumatrę Żeby nie zapomnieć

PIOTR KOŁODZIEJCZYK CHAIDEER MAHYUDDIN / AFP / EAST NEWS EAST / AFP / MAHYUDDIN CHAIDEER Jaskiniowe malowidła i powtarzające się na nich znaki mogą być najstarszym wyrazem pragnienia przechowania ważnych treści. Ale dopiero pismo pozwoliło je w pełni zaspokoić.

każdą dekadą słabnie prze- komunikujących się za pomocą skompli- dycja wpisana na listę niematerialnego świadczenie o odrębności czło- kowanego składniowo języka, a tym bar- dziedzictwa ludzkości UNESCO to prze- wieka od świata zwierząt i na- dziej pisma. Skąd właściwie wziął się ten kazywana jedynie ustnie saga plemienia szej wyjątkowości. Kolejne ce- niezwykły pomysł, żeby… pisać? Bani Hilal. Legendarne plemię przez po- Zchy, niegdyś przypisywane jedynie lu- nad wiek sprawowało władzę nad ogrom- dziom, okazują się występować u in- Kultura mówiona nym terenem w środkowej części Afryki nych gatunków: wytwarzanie narzędzi W prowincjonalnych egipskich wio- Północnej, zanim uległo Marokańczy- (u małp), tradycje kulturowe (u szympan- skach można dziś jeszcze z rzadka spo- kom. Nigdzie nie zapisywane, przekazy- sów i różnych ptaków); niektórzy kogni- tkać mistrzów poezji mówionej, opo- wane z pokolenia na pokolenie opowie- tywiści mówią nawet o samoświadomo- wiadających przy ważnych okazjach ści trwają czasami kilkadziesiąt godzin. ści u małp człowiekowatych, delfinów i akompaniamencie ludowych instru- To jeden z niewielu już wyjątkowych ust- i słoni. W królestwie zwierząt próżno mentów epos „Al-Sirah al-Hilaliyyah”. nych literackich środków wyrazu, który

WIELKIE PYTANIA NA NOW0 WIELKIE PYTANIA jednak szukać innych niż my stworzeń Ta średniowieczna, a może starsza tra- – obok palestyńskiej tradycji hikaye, ģ

6 GRUDNIA 2020 68 SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA JĘZYK

ģ tureckich opowiadaczy historii meddah, leci, nie zatrzymała jednak pojawienia się niowe malowidła i powtarzające się na jemeńskich pieśni z Sany czy irackich słowa pisanego, bez którego trudno wy- nich znaki (rozpoznano 32 pojawiające melorecytacji maqam – jest skarbnicą obrazić sobie dzisiejszy świat. Coś spowo- się w całej Europie) są wyrazem niemoż- historii ludowej, zwyczajów i wierzeń. dowało, że pismo stało się niezbędnym liwego do stłumienia już w okresie gór- W większości z nich ważną rolę odgrywa elementem naszego funkcjonowania nego paleolitu (ok. 40-14 tys. lat p.n.e.) nie tylko osoba mówiąca lub śpiewająca, i w krótkim czasie rozwinęło się w skom- pragnienia zatrzymania w pamięci waż- lecz także specyficzna muzyka, dzięki plikowany oraz zróżnicowany system ko- nych treści. której buduje się odpowiedni nastrój i tło munikacyjny. Zawdzięczamy to zarówno dla opowieści. rozbudowanym relacjom społecznym, U progu historii Najbardziej rozbudowany zespół ar- jak też naszym biologicznym uwarunko- Narodziny osiadłego, rolniczego trybu tystów i instrumentów towarzyszy irac- waniom. życia rozpoczęły nasz marsz ku cywili- kiej tradycji maqam. Wokalista (qari’) zacji. Społeczności epoki neolitu rozwi- improwizuje wsłuchując się w dźwięk Ewolucja kciuka jały się demograficznie i przestrzennie, gry orkiestry (tszalgi) towarzyszącej mu Umiejętność pisania jest bez wątpienia a rozrastające się struktury dużych osad, podczas całego występu. W ten sposób produktem ludzkiej kultury, ale trudno rodzące się hierarchie społeczne, rze- powstaje niezwykły spektakl, oparty na nie zauważyć, że istnieją pewne warunki miosło i dalekosiężne kontakty potrze- ich ścisłej współzależności, będący nie- wstępne, które muszą być spełnione, by bowały nowych narzędzi. Niezbędne jako syntezą najlepszych tradycji poezji mogła się ona rozwinąć. Np. odpowied- stało się zapisywanie wartości przesyła- i muzyki regionu. Do typowych instru- nia budowa mózgu. Z ewolucyjnej per- nych towarów czy gromadzonego ma- mentów wykorzystywanych podczas spektywy pismo pojawiło się na tyle jątku, utrwalanie ważnych wydarzeń spektakli maqam należą: santur (rodzaj niedawno, że jego rozwój nie mógł być i dokonywanie obliczeń. Pierwsi liderzy cymbałów), jawzah (czterostrunowe oparty na jakiejś nowej, specyficznej ada- potrzebowali też legitymizacji swojej skrzypce), dumbak (wydający niskie ptacji – wykorzystał raczej starsze sys- pozycji i władzy, a cóż zapewnia ją lepiej tony bęben ręczny) oraz daff (małe tam- temy mózgowe, które wyewoluowały niż wykazanie swojego pochodzenia od buryno). Szeroko rozpowszechnionym z innych powodów. Oczywistym kandy- zasłużonych dla społeczności przod- na obszarze Bliskiego Wschodu i Afryki datem byłyby sieci komórek nerwowych ków. Trudno się więc dziwić, że szybko Północnej instrumentem jest także ra- odpowiadające za mowę, ale badania po- zaczęły się pojawiać próby utrwalania babah, czyli rodzaj skrzypek, wydają- kazują, że oba te zjawiska są z neurobiolo- danych. Dawniej łączono je z tzw. pik- cych płaczliwy, monotonny dźwięk, gicznej perspektywy zaskakująco różne. togramami, czyli schematycznymi ry- konieczny do recytacji eposu „Al-Sirah Osoba, która nie może wypowiedzieć na sunkami, które miały poprzedzać abs- al-Hilaliyyah”. głos poprawnego gramatycznie zdania, trakcyjne znaki pisma. Dziś naukowcy Treść tych wszystkich niecodziennych ma wszelkie szanse, by bezbłędnie je uważają, że formy piktograficzne były tradycyjnych przekazów związana jest zapisać. Pismo i mowa angażują inne jednak tylko luźno związane z począt- z wydarzeniami historycznymi lub zwy- obszary mózgu, a zaburzenia wzrokowo- kami zapisu, a w niektórych społeczno- kłymi ludzkimi problemami (np. miło- -ruchowe, pamięciowe i poznawcze, ściach (np. u Indian Ameryki Północnej) snymi lub rodzinnymi). Jest to zatem ro- które mogą nie prowadzić do zaburzeń pojawiły się nawet później niż pismo. dzaj pouczenia, przypomnienia, że świat mowy, mogą wpływać na zdolność Skoro najstarsze systemy pisma widział już wszystko, a mądrość minio- poprawnego pisania. pojawiły się na Bliskim Wschodzie nych pokoleń może pomóc nam zmagać Umiejętności pisania sprzyja także ana- i w Afryce Północnej, to tam należy szu- się z dzisiejszymi kłopotami. Szczegól- tomiczna budowa naszej ręki, a w szcze- kać ich bezpośrednich poprzedników. nie ważną, edukacyjną rolę odgrywa tu gólności chwytny kciuk. Przyjęcie w toku Bez wątpienia należą do nich tzw. pro- tradycja palestyńskich pogadanek zwa- ewolucji dwunożnej postawy ciała po- ste lub złożone tokeny. To niewielkie nych hikaye. Jest to wielowiekowa forma zwoliło na zmianę kształtu i funkcji na- gliniane przedmioty, występujące naj- narracji, wykonywanych przez kobiety szej dłoni: zamiast służyć do podpiera- częściej pod postacią kulek, stożków, dla innych kobiet i dzieci. Starsza „opo- nia się, mogła stać się uchwytem dla co- a także okrągłych lub owalnych plac- wiadaczka” prezentuje w teatralny spo- raz bardziej precyzyjnych narzędzi. Ela- ków posiadających czasem centralnie sób opowieści o problemach rodzinnych styczny, mocny i wystarczająco precy- umieszczony otwór. Niektóre miały i społecznych, widzianych z perspektywy zyjny, przeciwstawny kciuk, zdolny do również kształt małych tabliczek czy kobiet, często rozdartych pomiędzy obo- utrzymania przedmiotów w dłoni, za- zawieszek pokrytych nakłuciami lub wiązkiem a pożądaniem. Opowieści hi- pewnia współczesnym ludziom możli- liniami rytymi albo małych dzbanusz- kaye snuje się zazwyczaj w domu w cza- wość utrzymania np. pióra oraz kontro- ków, bochenków chleba czy zwierzę- sie zimowych wieczorów lub spotkań to- lowania siły, długości i kształtu jego po- cych nóg. Wszystkie one miały zapewne warzyskich, w których biorą udział nie- ciągnięć. związek z rodzącymi się mechanizmami wielkie grupki matek i dzieci. Kultura Niewątpliwie jednak to rozwój ludz- ekonomicznymi i stanowiły rodzaj in- mówiona jest bardzo istotnym elemen- kiej myśli, abstrakcyjnego patrzenia na strumentarium handlowo-spedycyj- tem funkcjonowania społeczności tego świat oraz chęć utrwalania ważnych nego. Ich rola w okresie poprzedzają- regionu. dla siebie i społeczności informacji leżą cym powstanie skomplikowanego sys- Siła ustnych przekazów, praktykowa- u podstaw podejmowania prób ich za- temu pisma i zapisu wartości wydaje nych przez naszych przodków od tysiąc- pisu. Niektórzy badacze sądzą, że jaski- się być potwierdzona licznymi znalezi- 69 skami z terenów Egiptu, Mezopotamii Formy piktograficzne były na samym jej początku postanowił oży- czy Anatolii. Spełniały zarówno funkcje tylko luźno związane wić w niej dwa nieużywane od wielu stu- matematyczne, pomagając w dokony- leci języki – aramejski i łaciński. Boha- waniu obliczeń, jak i stanowiły substy- z początkami zapisu, terowie „Pasji” przemówili z ekranu tak tut listów przewozowych. Mogły być za- a w niektórych jak dwa tysiące lat temu znaczna część mykane w organicznych pojemnikach Starego Świata – a przynajmniej na tyle, i dołączane do transportu lub stanowić społecznościach na ile możliwe jest dziś odtworzenie ów- rodzaj podręcznego zestawu do zlicza- czesnego brzmienia tych języków. Skoro nia. Zdaniem wielu badaczy stanowiły pojawiły się nawet więc niektóre języki były tak popularne element pośredni pomiędzy niezacho- później niż pismo. i ważne, to dlaczego zanikły i czy na wanymi, najprostszymi przedmiotami pewno tak właśnie się stało? służącymi do liczenia (np. kamyki) W sukurs poszukiwaczom odpowie- i oznaczania pewnych wartości a wy- dzi przychodzi tym razem kultura i ana- kształconym zapisem glificznym. liza zachodzących w niej zmian. Prze- Zjawisko to wydaje się bardzo cie- faraonów i ich poddanych. Dzięki roz- miany ludnościowe, migracje, łączenie kawe, gdy powiążemy je z dowodami wojowi pisma zapisywano dzieje całych się społeczności ludzkich i wymiana na kształtowanie się w okresie póź- kultur i poszczególnych ludzi, a dzięki tradycji kulturowych doprowadziły już nego neolitu, epoki miedzi i wczesnej naukowej paleografii, papirologii i epi- nieraz w dziejach ludzkości do waż- epoki brązu administracji sprawującej grafice potrafimy dziś zaglądać w umy- nych zmian, a nawet zanikania ele- kontrolę nad funkcjonowaniem pierw- sły i dusze naszych dalekich antenatów. mentów poszczególnych kultur. Tak szych organizmów protopaństwowych działo się także w przypadku języków. i protomiejskich. Pozwalały one na po- Martwa cisza Łacina uznawana dziś za język martwy świadczanie przynależności danego to- Przejście od słowa mówionego do pisa- przeszła drogę od narzędzia używanego waru lub wskazywały na jurysdykcję nego przebudowało sposób myślenia przez grupę etniczną i państwową na lokalnej administracji, która kontrolo- naszych przodków bardzo gruntownie. poziom społeczności religijnej i pozo- wała podatki (to także jeden z naszych Dzięki rozwiniętej kulturze pisma poja- staje w skromnym użyciu w Kościele najstarszych wynalazków), handel wiły się w ich głowach mechanizmy lo- katolickim. Tymczasem język aramej- i szlaki na danym terenie. W połącze- giki, ciągi przyczynowo-skutkowe. Moż- ski został we wczesnym średniowieczu niu z rodzącą się symboliką władzy i re- liwe stało się utrwalanie historii, mogła wyparty przez krewniaka (język arab- ligii mogą one wskazywać na wyraźne rozwijać się religia i nauka, pojawiła się ski, który do dziś pełni funkcję lingua związki pisma z tymi elementami ludz- literatura piękna i podręczniki. Rozpo- franca na obszarze Bliskiego Wschodu); kiej kultury, które od tego momentu częła się także szybka droga do powsta- nadal jednak na terenie Syrii czy Iraku będą nadawać jej rozwojowi i przemia- wania kolejnych języków, możliwych można spotkać niszowe społeczności nom wciąż przyspieszający rytm. Wszy- do zapisania, w kształtujących się alfa- posługujące się jego nowoaramejską scy dobrze wiemy, że żadna sprawna betach. Dziś w różnych formach funk- wersją. Oba odegrały bardzo ważną rolę administracja i zarządzanie zasobami cjonuje na świecie około 7 tys. języków, w kształtowaniu się wielu późniejszych nie obejdzie się bez systemu obiektyw- być może wywodzących się ze wspól- języków i grup językowych, by wymie- nej kontroli, zapisu i przesyłu danych, nego źródła, którym był hipotetyczny nić tu tylko współczesne, europejskie a każdy rozwinięty system religijny po- prajęzyk ludzkości. Niektóre funkcjo- języki romańskie czy dialekty języka trzebuje ujednolicenia oraz utrwalenia nują do dziś, choć przez tysiąclecia prze- arabskiego. Warto wspomnieć także swojego przekazu i zasad. Rozpowszech- szły wiele zmian i faz rozwojowych. Za o całej grupie tzw. języków wymarłych, nione na obszarze „żyznego półksię- najstarszy wciąż używany uznawany których funkcjonowaniu położyła kres życa” tokeny z czasem utraciły swoje jest często język baskijski (niektórzy populacyjna i kulturowa ekspansja in- znaczenie, zastąpione abstrakcyjnym twierdzą nawet, że jest pochodną ję- nych społeczności. Wiele z nich do dziś systemem pisma. Najstarsze znane na- zyka neandertalczyków). Długą historią stanowi lingwistyczną zagadkę i pozo- uce ślady zapisu znaków pochodzą z te- mogą poszczycić się także hebrajski, ta- staje dla nas niezrozumiałymi, skry- renów Egiptu i Mezopotamii, i są dato- milski, perski i grecki. Wczesnośrednio- wając wraz z sobą tajemnice minio- wane na około 3100 r. p.n.e. Pismo stało wieczne rodowody mają zapewne języki nych kultur. Doskonałych przykładów się więc narzędziem władzy i ekonomii litewski, irlandzki i islandzki. można tu szukać w grupie języków tyr- oraz nieodzownym elementem kultów Niektóre z nich miały niegdyś swoje reńskich czy języku eteocypryjskim (po- i wierzeń. Już pierwsi władcy Egiptu formy zapisu, zarzucone w toku dzie- wiązanym z tzw. pismem linearnym zapisywali ważne wydarzenia z cza- jowych zmian. Nie wiemy niestety, jak A i B) albo zupełnie dla nas nieznanym sów ich panowania i chętnie tworzyli brzmiały ich pierwotne wersje. Nie po- języku minojskim, którym posługiwali listy swoich przodków, by pokazać, że trafimy wyobrazić sobie w nich roz- się mieszkańcy Krety w epoce brązu. są przeznaczeni do sprawowania wła- mowy i nie pomogą w tym nawet ich za- Przed naukowcami jeszcze wiele pracy, dzy. Na ścianach grobowców i świątyń chowane dawne zapisy. Gdy kilkanaście musimy jednak mieć świadomość, że umieszczano magiczne formuły, mające lat temu Mel Gibson rozpoczynał pracę wszystkich tajemnic naszej mowy i pi- moc czynienia cudów i stanowiące we- nad ekranizacją ewangelicznej opowie- sma nie poznamy nigdy. dług swoich autorów o życiu wiecznym ści o męce i śmierci Jezusa z Nazaretu, już © PIOTR KOŁODZIEJCZYK

6 GRUDNIA 2020 70 SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA JĘZYK Skąd wiesz, że mówisz po polsku?

ŁUKASZ SOMMER

Nasze państwo, nasz naród i nasz język określa się jednym i tym samym słowem. To jednak w świecie raczej wyjątek niż reguła.

ozmawiam z grupą świeżo po- Przyjęcie takiej sugestii byłoby tym trud- wój dialektu śląskiego jest równoległy znanych sąsiadów w helsiń- niejsze, że szkolny przekaz podkreśla rolę do rozwoju innych polskich dialektów”. skim akademiku – wszyscy języka ojczystego jako jednego z kluczo- Za „coś osobnego” można za to uznać ka- przyjechaliśmy spoza Finlan- wych wyznaczników narodowej tożsa- szubski: „[p]rocesy historyczne, fakty flek- Rdii. Rozmowa schodzi na trudności z ję- mości. syjne, fonetyczne, gramatyczne decydują, zykiem fińskim. W którymś momencie A jednak takie sugestie bywają formu- że jest to język regionalny”. W odpowie- ktoś pyta mnie: „Jaki jest twój rodzimy łowane, tyle że raczej nie pod naszym dzi na uwagę dziennikarki, że po śląsku język?”. odpowiedź jest prosta, jed- adresem. Kto czytał „Na tropach Smętka”, mówi dwukrotnie więcej ludzi niż po nowyrazowa i dla mnie samego oczywi- zapewne pamięta, jak Melchior Wań- kaszubsku, Bralczyk odparł: „Takie dane sta. Kilkanaście lat później, prowadząc za- kowicz, ruszając latem 1935 r. do Prus mogą być pomocne, jeśli chodzi o świado- jęcia o języku i nacjonalizmie, sam zadaję Wschodnich, tłumaczył towarzyszącej mość przynależności do jakiejś grupy. Na- to pytanie świeżo poznanym studentom mu córce tożsamościowe komplikacje tomiast nie ma to znaczenia, jeśli chodzi z Afganistanu, Jakucji, Ukrainy i Zimba- Mazurów: „– A mówią po polsku? – Mó- o fakty językowe, a one mają znaczenie bwe. Każda odpowiedź zajmuje parę mi- wią po polsku. – To są Polacy… – Ja tak są- dla uznania dialektu za język regionalny”. nut. Namysłu i dodatkowych objaśnień dzę. Ale oni nawet o tym nie wiedzą. Oni Bralczyk akcentuje nieubłagany obiek- czasem wymaga nazwa, czasem pojęcie niezupełnie zdają sobie sprawę, że ich tywizm „faktów językowych”, Miodek rodzimości, a czasem samo słowo „język”. mowa jest polska”. mówi emocjonalnie, podkreślając swoje Nic nie jest proste. Dziś potomkowie tamtych Mazurów szczególne kompetencje rodowitego Pytanie o język rodzimy przypomina w większości mieszkają w Niemczech, Ślązaka. Ostatecznie jednak siłę autory- częściej zadawane pytanie o kraj pocho- a obecni mieszkańcy regionu na ogół tetu jednego i drugiego określa pozycja dzenia: zadajemy je z przeświadczeniem, nie mają wątpliwości, że mówią po pol- profesora-językoznawcy. Obaj twierdzą że odpowiedź jest możliwa (choć nieko- sku, za to od jakichś dwudziestu lat tli to samo, ale przede wszystkim przema- niecznie musi się zmieścić w jednym się w Polsce spór o rodzimą mowę Ślą- wiają z tego samego stanowiska: wezwani słowie), a sami, zapytani, odpowiadamy zaków. Miejscowi działacze wzywają przez media do rozsądzenia sporu, przyj- z przekonaniem, że ją znamy. Kilka zało- do uznania śląskiego za odrębny język mują rolę ekspertów i „mówią, jak jest”. żeń przyjmujemy na wstępie: że nasze do- regionalny, inni upierają się, że to od- Choćby nawet mieli różne poglądy co do strzegalnie różne sposoby mówienia no- miana języka polskiego. Przed wojną meritum, zgadzają się, że gruntowna zna- szą nazwę „języków”, że dla każdego z nas dziennikarz Wańkowicz mógł pisać to- jomość „faktów językowych” umożliwia przynajmniej jeden język jest „rodzimy” nem oczywistości, że Mazurzy mówią po obiektywne rozstrzygnięcie. Językoznaw- i że każde z nas potrafi swój własny „język polsku, dziś w sprawie Ślązaków media stwo w ich wypowiedziach jawi się jako rodzimy” nazwać. Ale czy nie możemy się proszą o opinię ekspertów. „Cała ta dys- dziedzina wiedzy podobna do nauk przy- w tej sprawie mylić? Skąd właściwie czło- kusja o śląskim języku w piśmie jest że- rodniczych – a może i do matematyki, wiek wie, po jakiemu mówi? nująca (...) – orzekł w 2011 r. Jan Miodek. jeśli potraktować serio Miodkowe „dwa – [M]yślący Ślązak miał zawsze oficjalną razy dwa”. W ramach tak definiowanej Autorytet eksperta odmianę swojej mowy regionalnej i tą wiedzy o języku użytkownik naprawdę Być może usłyszeliśmy o tym po raz oficjalną odmianą była polszczyzna może „nie wiedzieć, po jakiemu mówi”, pierwszy w domu, może w przedszkolu, ogólna. (...) Oczekiwanie ode mnie, że dopóki nie wyjaśni mu tego specjalista. ale jedno wydaje się niewątpliwe: wiemy, ja powiem: »Tak, śląszczyzna nadaje Ale czy istnienie bądź nieistnienie ta- że mówimy po polsku – że w ogóle mó- się do kodyfikacji w piśmie«, jest takim kiego lub innego języka jest kwestią wimy „po jakiemuś” – bo ktoś nam to samym zadaniem, jakie by postawiono stricte językoznawczą? Miodek i Bralczyk powiedział. Dowiedzieliśmy się tego na matematykowi żądając udowodnienia, że uznają śląszczyznę za wewnętrzną wczesnym etapie życia i od tamtej pory czasem dwa razy dwa jest pięć”. Łagodniej, odmianę języka polskiego – część tyle razy utwierdzaliśmy się w tej wie- ale nie mniej stanowczo wypowiedział się większej całości, której osobne istnienie dzy, że jakakolwiek próba jej zakwestio- Jerzy Bralczyk: „[R]aczej jest to grupa dia- nie wymaga komentarza, tak bardzo nowania wydałaby się absurdalna, wręcz lektów. Uznawanie ich za coś osobnego wydaje się oczywiste. Ale powszechne arogancka. Ktoś inny miałby wiedzieć le- od polszczyzny jest w świetle dotychcza- poczucie oczywistości, do którego piej ode mnie, jak nazywa się mój język? sowych ustaleń nieuzasadnione, bo roz- odwołują się obaj profesorowie, nie 71 BEATA ZAWRZEL / REPORTER / ZAWRZEL BEATA Po Marszu Autonomii zorganizowanym przez Ruch Autonomii Śląska, Katowice, 15 lipca 2017 r. opiera się przecież na powszechnej wiedzy cją i wywózkami do Kazachstanu, przed nie nie przeszkadza jednak fińszczyźnie o cechach szczególnych polszczyzny. radiem i telewizją). Poszczególne języki uchodzić za jeden język, a różnorodności Wańkowicz był przekonany, że Mazurów oznaczono różnymi kolorami, subtelniej- fińskich dialektów – właśnie za dialek- zdezinformowano, wmawiając im „język sze odcienie oddają zróżnicowanie dialek- talną, czyli wewnętrzną wobec owej jed- mazurski” – ale właściwie skąd sam talne. W legendzie figuruje dziesięć ponu- ności. Pamiętam też własną wycieczkę wiedział, że jest dobrze poinformowany, merowanych języków, ich dialekty ozna- sprzed lat na północne obrzeża Norwe- i że jemu nikt nie wmówił jakiegoś czono literami – tak więc np. jedynka i od- gii, oznaczone na mapie niebieskimi pla- nieistniejącego języka? cienie koloru niebieskiego to „język fiń- mami („dialekty kweńskie”). Miejscowi ski”, a odcień wpadający w szarość ozna- bez trudu rozumieli moją wyuczoną Podwójne pochodzenie czony jako 1b to jego „dialekty tawastyj- fińszczyznę i odpowiadali w sposób zro- Aby nieco złagodzić towarzyszące tym skie” (lista dialektów fińskich kończy się zumiały. Ale czy rozmawialiśmy w tym pytaniom poczucie absurdu, weźmy sy- na literze k). O estońskim i fińskim sły- samym języku? Według mapy owszem, tuację mniej oswojoną, mniej obciążoną szeli wszyscy studenci, pozostałe języki ale według przyjętego dziś w regionie na- oczywistościami. Szykuję zajęcia dla stu- będą wymagały paru słów objaśnienia, zewnictwa moi rozmówcy posługiwali dentów pierwszego roku filologii fińskiej ale mapa wszystko klarownie porządkuje. się odrębnym od fińskiego „językiem i przyglądam się mapie zatytułowanej „Ję- Mimo to zaczynam się wahać, bo nie- kweńskim”. Z kolei język przygranicznej zyki bałtyckofińskie i ich główne dialekty stety widywałem już inne opracowania mniejszości fińskiej w Szwecji (na mapie: – stan z początku XX w.”. Mam przedsta- i inne wersje klasyfikacji. Pamiętam np., „dialekty tornedalskie”) od jakiegoś czasu wić początkującym fennistom główne in- że język ołoniecki bywa określany jako funkcjonuje jako osobny język meänkieli formacje o rodzinie ugrofińskiej, a języki dialekt języka karelskiego; w niektórych (dosłownie „naszamowa”), choć niespe- bałtyckofińskie to ta gałąź owej rodziny, klasyfikacjach odmianą karelskiego jest cjalnie się różni od mowy sąsiadów z fiń- do której należą fiński, estoński i kilka ję- także język iżorski. Z kolei północne od- skiej strony granicy, powszechnie uważa- zyków blisko z nimi spokrewnionych. miany karelskiego mają znacznie więcej nej za dialekt fińskiego. Mapa obejmuje Finlandię i Estonię oraz wspólnego z fińskim, bo też właściwie Może zbyt bezkrytycznie traktujemy przygraniczne tereny Rosji, Łotwy, Szwe- wschodnie dialekty fińskie po części wy- „język” jako spójną jednostkę klasyfika- cji i Norwegii, gdzie języków bałtycko- rastają z karelskiego – ale tylko wschod- cyjną. Gdyby w podobny sposób zilustro- fińskich używają różne grupy mniejszo- nie, zachodnie mają genealogię bliższą es- wać na mapie rozmieszczenie języków sło- ściowe (a przynajmniej używały na po- tońskiemu. Z tego zaś wynikałoby, że sam wiańskich, znaczną część legendy zajmo- czątku minionego stulecia – przed I i II fiński, największy i najbardziej znany ję- wałyby nazwy powszechnie znane, współ- wojną światową, przed masową urbani- zyk z całej grupy, nie jest genealogicznie brzmiące z nazwami państw i narodów. Ję- zacją, przed przymusową kolektywiza- spójny sam ze sobą. Podwójne pochodze- zyki mniejszościowe w rodzaju łużyckich, ģ

6 GRUDNIA 2020 72 JĘZYK SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA

ģ kaszubskiego czy rusińskiego (sporną Język to nie tylko ponownie przemianowanym na rumuń- śląszczyznę na razie pomińmy) byłyby ski; rozpad języka serbskochorwackiego na takiej mapie drobnym odstępstwem określony sposób na serbski, chorwacki, bośniacki i czarno- od ogólnego schematu, w którym etnicz- mówienia. górski niektórym może wciąż wydawać ność, a wraz z nią język, idzie w parze To także wytwór się anomalią – ale istnienie języka norwe- z politycznym samostanowieniem. Do skiego nie budzi chyba wątpliwości, choć takiego wzorca przywykliśmy, zwłasz- zbiorowej wyobraźni, początki miał równie odgórne. Konstytu- cza że ze szczególną konsekwencją reali- na różne sposoby cja z 1814 r. nadała mu status urzędowy, zuje go powojenna Polska. Na mapie ję- choć w formie pisanej nie różnił się od zyków bałtyckofińskich w ten znajomy zideologizowany, duńskiego – uzyskał tylko nową nazwę wzorzec wpisują się tylko fiński i estoń- rozmaicie funkcjonujący na terenie Norwegii, która po kilku stu- ski. Pozostałe osiem języków funkcjonuje leciach właśnie odłączyła się od Danii. na społecznym marginesie; praktycznie w kulturze. W ślad za zmianą nazwy poszła ewolucja nieobecne w przestrzeni publicznej, uży- normy językowej, do której wprowadzano wane głównie w sytuacjach kameralnych, coraz więcej elementów lokalnych; rów- domowych, raczej w mowie niż w piśmie nocześnie opracowano konkurencyjną i raczej przez starsze pokolenie. Niektóre dowi. To skonstruowana przez ekspertów normę, zrywającą z duńskim i opartą w ca- z nich zajmują sporo miejsca na mapie, ka- z różnych epok hybryda, która długo nie łości na norweskich dialektach. Spór mię- relski nawet więcej niż estoński, ale nie- była dla nikogo językiem w pełni rodzi- dzy zwolennikami dwóch norm nigdy nie wiele z tego wynika: po estońsku mówi mym. Jej istnienie opiera się na odgór- został jednoznacznie rozstrzygnięty i nor- około miliona ludzi, po fińsku około pię- nych ustaleniach i oficjalnym obowiązy- weski do dziś istnieje w dwóch oficjal- ciu milionów, natomiast wszystkie pozo- waniu. Ale taka forma istnienia jest dziś nych wersjach – bardziej i mniej podob- stałe języki razem wzięte z trudem doli- pod wieloma względami skuteczniejsza nej do duńskiego – ale obie wygenerował czyłyby się siedemdziesięciu tysięcy użyt- i waży więcej niż oddolna egzystencja ro- ten sam politycznie motywowany akt na- kowników. Co wśród języków słowiań- dzimej mowy. Z punktu widzenia dialek- zewniczy. Dziś pojęcie „język norweski” skich wydaje się normą – państwo, naród tologii fiński może w ogóle nie tworzyć dość powszechnie uchodzi za nazwę real- i język w jednym tożsamościowym pakie- spójnej całości – ale za sprawą oficjalnego nego zjawiska – gdyby jednak przyjąć per- cie – tu jest przywilejem nielicznych. obowiązywania na jasno określonym te- spektywę polskich językoznawców negu- rytorium mieszkańcy Finlandii posiadają jących istnienie „języka śląskiego”, można Nazwa, norma i wyobrażenie ugruntowane wyobrażenie wspólnego ję- by uznać, że Norwegowie padli ofiarą nie- Szkopuł w tym, że, jak już widzieliśmy, zyka. Dzięki ugruntowanej normie regio- porozumienia i od dwustu lat nie wiedzą, języki bałtyckofińskie trudno policzyć, nalne odmiany mowy mają status „dia- po jakiemu mówią. Bądź co bądź decyzję, a trudność ta tylko do pewnego stopnia lektów języka fińskiego”, ale sam „język by używany przez Norwegów język na- wynika z niejednoznaczności „faktów ję- fiński” nie sprowadza się do sumy „swo- zwać norweskim, podjęto nie odwołując zykowych”. To raczej okoliczności histo- ich” dialektów. się do „faktów językowych”. ryczne, układ granic i związane z nimi Dopiero gdy chodzi o języki mniejszo- Być może istotne nieporozumienie tkwi podziały religijne sprawiły, że pierwotną ściowe i społecznie zmarginalizowane, gdzie indziej: w przekonaniu, że „fakty ję- mozaikę lokalnych odmian mowy na czę- nazewnictwo staje się domeną języko- zykowe” obejmują tylko to, co można ści terytoriów określono wspólną nazwą, znawców. Gdyby uczeni ze względów w języku badać w oderwaniu od używają- poddano standaryzacji, na innych zaś po- dialektologicznych postanowili podzie- cych go ludzi: „[p]rocesy historyczne, fakty zostawiono w pierwotnym niedookreśle- lić język fiński – albo polski – na kilka fleksyjne, fonetyczne, gramatyczne”, jak niu. Tak uformowały się pojęcia „język mniejszych, nomenklatura oddaliłaby się powiada Bralczyk. Język pojedynczy – od- fiński” i „język estoński”, które z czasem od praktyki społecznej i wzbudziła prote- rębny, a zarazem jeden z wielu – to nie uczyniono punktami odniesienia dla sty; w przypadku języka karelskiego nie tylko określony sposób mówienia, dający dwóch ruchów narodowych. Regionalne ma takiego zagrożenia. Większość jego się rozpoznać i wyodrębnić na podsta- zróżnicowanie fińszczyzny trwa do dziś, użytkowników i tak będzie między sobą wie obserwowalnych cech. To także wy- ale przeciwwagę dla niego stanowi istnie- mówić „po swojemu”, nie zastanawiając twór zbiorowej wyobraźni, różnie nazy- nie ogólnokrajowej normy, regulowanej się, czy to karelski, czy raczej ołoniecki wany, w różnym stopniu zinstytucjona- przez państwowe instytucje, reproduko- – a poza własnym gronem przechodzić na lizowany, na różne sposoby zideologizo- wanej przez szkoły i media. rosyjski. Własny język oczywiście ma dla wany, rozmaicie funkcjonujący w kultu- Zgodny z tą normą fiński yleiskieli, nich znaczenie, ale inaczej niż u Finów rze. Aby móc się sensownie spierać o jego czyli „język powszechny”, nie figuruje czy Polaków, jego nazwa nie determinuje istnienie lub nieistnienie, trzeba w jakimś na mapie, nie wpisuje się w porządek ich zbiorowej identyfikacji. stopniu uznać językoznawstwo za naukę dialektów, nie przynależy do żadnego Zdarza się za to, że potrzeba tożsamo- społeczną – i do kategorii „faktów języko- regionu. Powstał na papierze: jego naj- ściowa w połączeniu z koniunkturą po- wych” włączyć świadomość użytkowni- starszą postać stworzyli pisarze reforma- lityczną staje się wystarczającą motywa- ków, ich przekonania i postawy, a także cyjni na potrzeby kościelnego piśmien- cją, by powołać do życia nowy język lub politykę językową państw, odgórne regu- nictwa dla ludu, obecnej zaś dali począ- zlikwidować istniejący. Z wolna zapomi- lacje i nazewnicze dekrety. tek dziewiętnastowieczni działacze naro- namy o języku mołdawskim, w 2013 r. © ŁUKASZ SOMMER 73 Proces rozproszony

KATARZYNA DZIADOWICZ

Kiedy zawodzi pole Broki albo pole Wernickego, trudniej znaleźć rym. Jednak przypisywanie tym obszarom odpowiedzialności za zdolności poetyckie byłoby nadużyciem.

ózgi lubią prostotę. Pierwszy w historii i kluczowy To sprawia, że dla rozwoju neurologii przypa- są podatne na dek wykazania związku po- pułapki, jak między konkretnym obsza- choćbyM wtedy, gdy w na- rem mózgu a jego funkcją

tłoku danych doszukują przypisuje się francuskiemu „TP” DLA @MOONWATERPL się spójnych i łatwo przy- lekarzowi Paulowi Broce. swajalnych informacji. Te Wypowiedzi opisywanego same mózgi są jednak naj- przez Brocę w 1861 r. pacje- bardziej złożonymi orga- nta z afazją (zaburzeniem nami, jakie można obecnie mowy mającym przyczynę badać. Byłoby przyjemnie w mózgu) składały się je- móc powiedzieć: ten frag- dynie z sylaby „tan” oraz ment jest odpowiedzialny towarzyszącej im bogatej za zdolność czytania, ten za gestykulacji. Mężczyzna zacho- rozumienie usłyszanych zdań, wał także zdolność do zmiany a tutaj konstruowane są wypo- intonacji, a więc odpowie-dnio wiedzi. Cóż, dlatego prostota to dostosowywał ją podczas swoich pułapka. monosylabicznych wypowiedzi. Pod Łatwo jej ulec, kiedy patrzymy na złożo- wpływem silnych emocji zdarzało mu ny, lecz sprawny system. Jego działanie może się zupełnie poprawnie wypowiedzieć jedno, wydawać się naturalną całością, której elementom zawsze to samo, przekleństwo. Różnicę pomiędzy nie jesteśmy w stanie przyporządkować określonych wulgaryzmem a pozostałymi słowami stanowi automatyzm funkcji. Sytuacja się zmienia, kiedy coś idzie nie tak – wtedy – taka wypowiedź nie była intencjonalna, a więc mogła zostać charakter problemu informuje nas o funkcji części, która zrealizowana w mózgu innym szlakiem niż ten odpowiedzialny zawiodła. Często to właśnie zaburzenia neurologiczne są za mowę kontrolowaną. Być może starszym i silniej związanym cennym źródłem informacji o standardowym mechanizmie z emocjami. Pozostałe zdolności językowe pacjenta Tan (jak przetwarzania bodźców i funkcjonowaniu systemu nazwano go od wymawianych przez niego dźwięków) pozostały poznawczego. niezaburzone. Sekcja mózgu pacjenta wykazała liczne nieprawidłowo- Tan, tan, tan! ści. Po stopniu ich zaawansowania Broce udało się określić, Weźmy pod uwagę taki przypadek, jak utrata zdolności do ar- w których obszarach choroba wystąpiła najpierw – upośle- tykulacji zdań czy wyrazów, przy jednoczesnym zachowaniu dzając jedynie zdolność artykulacji języka, ale nie zaburzając zdolności przetwarzania języka (czyli rozumienia słuchanych żadnej z form jego rozumienia ani nie wpływając na ogra- i czytanych wypowiedzi) i braku uszkodzeń mięśni odpowie- niczenia ruchów mięśni (te wystąpiły później). Najstarsze dzialnych za artykulację. Samo istnienie takiego zaburzenia uszkodzenia znajdowały się na niewielkim obszarze tylnej może świadczyć o tym, że rozumienie języka ma inne pod- części płata czołowego w lewej półkuli, w pobliżu kory rucho- łoże niż formułowanie wypowiedzi. Co więcej, gdyby pacjenci wej. Ten obszar nazywany jest dziś polem Broki – współcze- z tymi samymi zaburzeniami posiadali zmiany w tych samych śnie najprecyzyjniej określa się go jako część wieczkową oraz obszarach mózgu, to dałoby się wskazać dokładną lokalizację, część trójkątną dolnego zakrętu czołowego. Chociaż wstęp- w której realizowane są poszczególne zadania. Takie uszko- nego rozpoznania lokalizacji zdolności językowych w pła- dzenia wywołujące dysfunkcje mogą być skutkiem udaru, wy- tach czołowych dokonali Jean-Baptiste Bouillaud oraz Ernest stąpić w wyniku choroby, zatrucia toksynami lub uszkodzeń Auburtin, a Marc Dax zauważył dominującą rolę lewej pół- mechanicznych. kuli, to Broce udało się dokonać najbardziej szczegółowych ģ

6 GRUDNIA 2020 74

ģ i przekonujących opisów. Bada- nia kolejnych pacjentów wyda- wały się potwierdzać związek po- między uszkodzeniem w obsza- rach czołowych a zaburzeniami mowy charakterystycznymi dla pacjenta Tan. Dzisiaj wiadomo, że takie ro- zumowanie było nadmiernym uproszczeniem. Już w latach 80. posługiwano się metodą bada- nia SPECT, czyli tomografią emi- syjną pojedynczych fotonów, by obserwować aktywność mózgu w czasie rzeczywistym. Aby uzy- skać obraz tą metodą, konieczne jest podanie badanemu niewiel- kiej dawki izotopu promienio- twórczego, którego obieg w or- ganizmie można śledzić. Dzięki temu zaobserwowano, że róż- nice pomiędzy aktywnością mó- zgu w czasie mówienia a stanem spoczynku nie ograniczają się do ośrodka Broki. Ten niewątpli- wie ma duży związek z artykula- cją wypowiedzi, natomiast jego uszkodzenie nie wystarczy, by całkowicie pozbawić człowieka zdolności formułowania zdań. Uraz na obszarze samego pola Broki zwykle doprowadza do nie- wielkich lub krótkotrwałych za- burzeń mowy. Skutki defektów w tych samych obszarach bywają też odmienne dla dwóch różnych pacjentów. Na umiejscowienie funkcji może wpływać choćby

ręczność – u osób leworęcznych „TP” DLA @MOONWATERPL ośrodki odpowiedzialne za język Natalia Polasik, „Witajcie w naszej bajce”, 2020 r. mogą skupiać się głównie w pra- wej półkuli. „gród” – posiadamy ich reprezentacje fonologiczne i możemy je porównać. Jednak przetwarzanie fonologiczne nie oznacza Od myśli do strun głosowych przetwarzania mowy, ale wszystkich wzorców akustycznych, Nowe światło na ośrodek Broki rzuciły przeprowadzone kilka które mogą zostać wygenerowane za pomocą ludzkiego apa- lat temu badania z użyciem elektrokortykografii, czyli metody ratu mowy. Natomiast kod artykulacyjny to po prostu „prze- pozwalającej na śledzenie aktywności elektrycznej bezpośred- pis” na to, jak sprawić, by słowo zostało wypowiedziane. Gdy nio z kory mózgowej. Ta metoda charakteryzuje się dużą roz- mówimy, mózg musi przeprowadzić wiele różnych operacji dzielczością czasową i przestrzenną, co oznacza, że możliwe jest w krótkim czasie. bardzo dokładne prześledzenie zmian aktywności neuronów Adeen Flinker z Uniwersytetu Kalifornijskiego wraz ze zachodzących w reakcji na określone bodźce. Wypowiadanie współpracownikami postanowili za pomocą elektrokorty- słów nie jest prostym procesem – wymaga posiadania w pa- kografii przyjrzeć się procesom towarzyszącym powtarzaniu mięci odpowiedniego określenia, wydobycia go wraz z jego fo- słów. Analizy wykonane przez badaczy sugerują, że ośrodek nologiczną reprezentacją (to wiedza na temat brzmienia danego Broki poprzez dwustronną komunikację łączy reprezentacje słowa), przetłumaczenia jej na kod artykulacyjny oraz koordy- fonologiczne z odpowiadającymi im kodami artykulacyjnymi, nacji drobnych ruchów motorycznych. czyli pośredniczy w przekazywaniu informacji pomiędzy korą Jako ilustrację reprezentacji fonologicznej podaje się zja- skroniową (bruzdą skroniową górną i zakrętem skroniowym wisko rozpoznawania rymów bez konieczności wypowiada- górnym) a korą motoryczną. Dopiero stamtąd wysyłane są do nia słów na głos. W jakiś sposób wiemy, że „trud” rymuje się z mięśni impulsy, dzięki którym dochodzi do realizacji zadania, JĘZYK SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA 75 czyli wypowiedzenia słowa. W momencie, gdy słowa są wypo- micko z neurobiologią, z których prawie trzy czwarte deklaro- wiadane, obszar Broki nie jest już aktywny. Za to jego wzmo- wało posiadanie stopnia doktora, nie pozostawia wątpliwości żona aktywność podczas uczenia się języka potwierdza zwią- – żadna z kilku możliwych odpowiedzi nie otrzymała więk- zek z syntaktycznymi aspektami języka, czyli przetwarzaniem szości głosów. gramatyki. Neurolog Jeffrey Binder, który śledził doniesienia o roli A więc czy Broca się mylił? Wydaje się, że dokonał uprosz- pola Wernickego w funkcjonowaniu poznawczym, nie zga- czenia, które mogło wynikać z błędnego, zbyt ogólnego rozpo- dza się z przypisywaniem temu obszarowi dużej roli głównie znania problemu. Na podstawie jego obserwacji można było w rozumieniu języka. Badania pokazują, że jego uszkodzenia uznać, że pewne obszary mózgu są zaangażowane w artykula- wiążą się z trudnością oceny rymów – czyli muszą być zwią- cję, ale teza o bezpośredniej funkcjonalności obszaru była zbyt zane z reprezentacją fonologiczną. W tych przypadkach nie silna, a rejony określone niewystarczająco precyzyjnie. Dzięki dochodziło jednak do problemów z rozumieniem wypowie- zachowaniu mózgu pacjenta Tan długo po jego śmierci badacze dzi językowych. Także stymulacja tych obszarów, która ma mogli go zbadać za pomocą rezonansu magnetycznego: dowie- chwilowo je dezaktywować, u osób badanych doprowadzała dzieliśmy się, że uszkodzenia były bardziej rozległe, niż oceniał jedynie do problemów z przyporządkowaniem odpowied- to Broca. Dziś staje się jasne, że na efekt niezdolności do arty- nich fonemów do wypowiadanych słów, ale nie problemów kulacji składają się inne, jeszcze bardziej rozdrobnione na ob- z rozumieniem. szary procesy. Współcześnie nadal używa się pojęcia „afazja Broki”. Jak Dwa etapy wskazuje w podręczniku James Kalat, nie definiuje się jej jed- Proces rozumienia mowy dzieli się co najmniej na dwa etapy nak poprzez problemy z funkcjonowaniem ośrodka Broki czy – pierwszy polega na analizie docierających do uszu fone- jakiegokolwiek innego obszaru mózgu, lecz poprzez objawy – mów, czyli najprostszych jednostek systemu dźwiękowego terminem tym obejmuje się każde poważne upośledzenie two- języka, które da się odróżnić od innych (jest to termin abs- rzenia wypowiedzi, tak jak u pacjenta Tan. Upośledzenie często trakcyjny, którego indywidualną realizacją są głoski). Ten wyraża się poprzez pomijanie części mowy innych niż czasow- etap analizy jest niezależny od znaczenia słów. Aktywują się niki i rzeczowniki. Pacjenci ignorują te elementy języka, które w nim odpowiedzialne za analizę wyższego poziomu obszary bywają zbędne dla wyłapania ogólnego sensu, więc pojawiają słuchowe w zakręcie skroniowym górnym oraz przyległej się trudności z rozumieniem zdań o złożonej strukturze. Ta- bruździe skroniowej górnej. Po ich uszkodzeniu problemy kich, których znaczenie zależy od przyimków, końcówek flek- z rozumieniem występują rzadko, ponieważ ośrodki odpo- syjnych lub opiera się na nietypowym szyku. wiedzialne za nie występują w obu półkulach. Analiza seman- tyczna, czyli przyporządkowywanie znaczenia do dopływa- „Wieczorem Beatlesi słuchali radia” jących do mózgu bodźców, jest etapem drugim. To znacznie Pole Broki jest jednym z komponentów klasycznego modelu bardziej rozproszony proces – badania wskazują na aktyw- przetwarzania języka. Drugim jest pole Wernickego. Carl Wer- ność w obszarach płatów skroniowych, ciemieniowych, jak nicke, niemiecki psychiatra i neurolog, w latach 70. XIX w. ba- i przedczołowych. dał pacjentów z afazją o charakterystycznych objawach – upo- Gdyby ktoś chciał przeczytać te słowa na głos, najpierw ich śledzeniu rozumienia mowy i trudnościach w przypominaniu obraz musiałby zostać przetworzony we wzrokowym systemie sobie nazw przedmiotów – którym towarzyszyły uszkodzenia percepcyjnym, który mieści się w brzusznym obszarze poty- w lewym płacie skroniowym. Pacjenci z afazją Wernickego są liczno-skroniowym. Stamtąd (zanim dotrze do kory ruchowej) w stanie płynnie się wypowiadać, ale robią długie pauzy, gdy informacja jest przekazywana do systemu wyszukiwania fono- starają się przypomnieć sobie nazwy przedmiotów, co okre- logicznego, czyli ośrodka Wernickego. Ich zrozumienie będzie śla się mianem „anomii”. Często z powodu tej trudności sta- natomiast wymagało zmapowania sekwencji fonemów na kon- rają się opowiedzieć o przedmiocie naokoło, np. „to coś, czego kretne znaczenie. Sprawa nieco się komplikuje, kiedy zamiast używaliśmy do tego, takie jak tamto”, dodatkowo mylą szyk czytać jakiś tekst, będziemy starali się wymyślić do niego wła- zdania, np. kiedy słuchali Beatlesów, mogą powiedzieć: „Wie- sny komentarz. Do tego zaangażowane zostaną obszary wyż- czorem Beatlesi słuchali radia”. Chociaż po zasugerowaniu im szego rzędu rozproszone w płatach skroniowych, ciemienio- słów tacy pacjenci potrafią rozpoznać i wybrać odpowiednie, wych i czołowych. Po zmapowaniu treści z tych obszarów do to mają trudność ze zrozumieniem wypowiedzi ustnych i pi- systemu fonologicznego dzięki polu Broki zostaną przekazane semnych. Przyczyną mogą być właśnie problemy z nazywa- do realizacji w obszarach ruchowych. niem przedmiotów – o ile bez gramatyki da się wyłapać sens Chociaż ośrodek Wernickego i ośrodek Broki odgrywają zdania, to trudno to zrobić bez płynności w rozpoznawaniu ważną rolę, to pozostając w zgodzie ze współczesnymi donie- rzeczowników. sieniami naukowymi nie da się dłużej bronić tezy, że sieć od- I tutaj współcześnie schorzenie diagnozuje się na podstawie powiedzialna za przetwarzanie językowe ogranicza się do tych objawów, a nie uszkodzeń w jakiejś konkretnej lokalizacji, co dwóch obszarów. Już sam Carl Wernicke uważał, że jedynie oznacza, że afazja Wernickego nie musi mieć związku z po- najbardziej podstawowe funkcje mogą być realizowane w przy- lem Wernickego. Lokalizację samego pola Wernickego najczę- pisanym im obszarze kory, a pozostałe muszą zależeć od połą- ściej określa się dziś jako tylną część zakrętu skroniowego gór- czeń różnych regionów. Pozostaje pytanie, które z nich są tymi nego, ale neurobiolodzy nie są zgodni co do jego dokładnych najbardziej podstawowymi i jak drobne obszary powinno się granic. Często dołącza się do niego także zakręt nadbrzeżny. wyróżniać, by w pełni dostrzegać ich złożoność. Ankieta przeprowadzona wśród 159 osób związanych akade- © KATARZYNA DZIADOWICZ

6 GRUDNIA 2020 76 JĘZYK SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA Drgająca warga Borgowa

ZUZA LAMŻA

Już przełożenie zdania z jednego języka na drugi bywa trudne, czasem wręcz niemożliwe. A jak przetłumaczyć na słowa malujące się na czyjejś twarzy emocje?

iedy w kulminacyjnej scenie Obecnie tego typu innowacjom sprzyjają wszystkim – neutralna. To odbiorca na „Gambitu królowej”, serialu zmiany w prawodawstwie, wymuszające podstawie informacji dostarczonych Netflixa bijącego obecnie re- na nadawcach zapewnienie dostępu do mu przez oryginalną ścieżkę dźwiękową kordy popularności, arcy- treści audiowizualnych osobom z dys- dzieła, uzupełnioną o bezstronny opis jego Kmistrz szachowy Borgow przesuwa pion funkcją wzroku. W Polsce ustawa o ra- warstwy wizualnej, ma na własną rękę in- na D5, muzyka na chwilę zamiera. Potem diofonii i telewizji mówi o dostosowaniu terpretować daną scenę czy zachowanie słyszymy, jak Townes mówi: „Szlag, nie w ten sposób 10 proc. kwartalnego czasu bohatera. Z teoretycznego punktu widze- tak miał grać”, Beth oddycha głęboko, nadawania programu. W 2003 r. dostęp nia wszelkie odgórnie narzucone sugestie a w delikatną melodię wygrywaną na do informacji (a więc do mediów) został są uznawane za absolutnie niepożądane fortepianie triumfalnie wkraczają gorącz- uznany przez Unię Europejską za jedno podważanie samodzielności odbiorcy. kowe skrzypce. z podstawowych praw człowieka. W praktyce potrzeba doprecyzowania Wystarczą jednak dwa kliknięcia, że- W rezultacie wizjonerów i ekspery- i ujednoznacznienia komunikatu czę- byśmy – oglądając dokładnie tę samą mentatorów, którzy w Stanach Zjedno- sto okazuje się jednak silniejsza niż for- scenę – usłyszeli znacznie więcej: czonych i Wielkiej Brytanii zaszczepiali malne wytyczne. Napięcie między ogól- „Townes marszczy brwi. Beth patrzy na zwyczaj opisywania obrazów na głos, nie przyjętymi normami kładącymi na- Borgowa. Jego warga drga. Beth zamyka najpierw na gruncie teatralnym, a po- cisk na obiektywność a skłonnością au- oczy. Beth patrzy na szachownicę, a po- tem w telewizji, zastąpili profesjonali- torów skryptów do ułatwiania słucha- tem na Borgowa. Wzrok Beth podąża ku ści. Adepci tego fachu mogą kształcić się czom procesu odczytania „obrazu” najsil- sufitowi. Figury szachowe szybko prze- na studiach podyplomowych poświęco- niej chyba wyczuwalne jest w przypadku suwają się po ogromnej, odwróconej do nych tylko temu zagadnieniu. Ustalony emocji. I Townes, i Borgow „zmarszczyli góry nogami szachownicy na suficie. Bor- program nauczania wykracza poza intu- brwi”, bo zgodnie z zaleceniami stan emo- gow mruży oczy, po czym podąża za spoj- icyjne wskazówki praktyków – opiera się cjonalny bohatera powinno się nakreślić rzeniem Beth. Obaj komentatorzy patrzą także na oficjalnie przyjętych w danym za pomocą dosłownego opisu mimiki czy w górę. Borgow spogląda na Beth i marsz- kraju standardach tworzenia skryptów. gestu. Czy oznacza to jednak, że obaj byli czy brwi”. Największą zaletą stosowania audiode- dokładnie tak samo – no właśnie: zmar- Ten werbalny opis informacji wizual- skrypcji jest niewątpliwie jej rzeczywista, twieni, zaskoczeni, zaniepokojeni? nych wpleciony w ścieżkę dźwiękową a nie tylko postulowana inkluzywność: Choć eksplicytacja – bezpośrednie filmu to audiodeskrypcja: tłumaczenie audiodeskrybowane są dziś nie tylko ni- nazwanie emocji w rodzaju „Kasia jest filmu przeznaczone dla osób z dysfunk- szowe filmy prezentowane zaintereso- smutna” – rzeczywiście zdarza się rzadko, cją wzroku. Specjaliści zgodnie twierdzą, wanemu gronu entuzjastów w czasie za- audiodeskryptorzy (zarówno polscy, jak że choć oficjalnie jest to dodatek stosun- mkniętych pokazów, ale także seriale na angielscy czy hiszpańscy) imają się róż- kowo nowy, to tak naprawdę towarzyszył największych platformach streamingo- nych strategii, by przemycić tego rodzaju osobom niewidomym i niedowidzącym wych i hitowe premiery kinowe. informację nie wprost: Kasia może „wy- od zawsze. Jedno nie uległo zmianie: audiode- glądać smutno” (co przecież nie oznacza, skrypcja to wciąż – cytując Barbarę Szy- że rzeczywiście taka jest), może „smutno Prawo do widzenia mańską, jedną z jej pionierek na polskim patrzeć”, „smutne” mogą być nawet jej Praprzodkiem audiodeskrypcji jest przy- rynku – „obraz słowem malowany”. oczy (ale nie ona sama). Najczęściej jed- jacielski komentarz szeptany na ucho. nak mamy do czynienia z połączeniem To dzięki prywatnym opisom niepełno- Co mówią zmarszczone brwi tego, co sugerowane, z tym, co zakazane: sprawni mogli w większym stopniu ko- Przytoczona wyżej definicja może wyda- a więc mamy Kasię, która „zacisnęła po- rzystać z dobrodziejstw kultury, podzi- wać się górnolotna, a cele audiodeskryp- wieki ze smutkiem”. W „Gambicie...” też wiać spektakle tworzone przez naturę torów są niewątpliwie szczytne. Podsta- ostatecznie dowiadujemy się po chwili, że czy sprawniej poruszać się w naszym, wowa zasada przyświecająca ich pracy Townes „patrzy z niepokojem”. stopniowo coraz bardziej opierającym brzmi za to mniej romantycznie. Mówi Zwolennicy tego rozwiązania argu- się na obrazie świecie. Usługą sforma- ona: „What you see is what you say” („Opi- mentują, że nazwanie danej emocji ogra- lizowaną audiodeskrypcja zaczęła sta- sujesz to, co widzisz”). Idealna audiode- nicza wysiłek, jaki odbiorcy muszą wło- wać się w latach 80. ubiegłego stulecia. skrypcja ma być trzeźwa, zwięzła, a przede żyć w zintegrowanie informacji docierają- 77

Instalacja „Blind light” Antony’ego Gormleya w Hayward Gallery, Londyn, 2007 r.

cych do nich z wielu źródeł. Ich zdaniem możliwości wczucia się w atmosferę po- niecznie przetwarzać ich wszystkich obciążenie poznawcze jest ogromne na- przez towarzyszącą widowisku muzykę. w tej samej chwili: skupiamy się na frag- wet bez konieczności dopasowywania Mimo wszystkich obwarowań ta forma mentach pierwszego planu, a następnie, konkretnej emocji do każdego podnie- ułatwiania dostępu powinna – jak twier- wedle uznania i potrzeb, uzupełniamy sionego bądź opuszczonego kącika ust. dzi Izabela Künstler, audiodeskryptorka o wybrane szczegóły. Z językiem mówio- Co równie istotne, na szczegółowy opis i współtwórczyni polskich standardów nym jest inaczej. Jego linearność wymaga mimiki, który pozwoliłby słuchaczowi audiodeskrypcji – wywoływać „emocje ciągłego skupienia i nie pozwala odłożyć wysnuć jednoznaczne wnioski na temat podobne do tych, jakie przeżywają widzo- niczego na później, w związku z czym uczuć targających przedstawianą posta- wie, by odbiór filmu z audiodeskrypcją wymusza selekcję i określone porządko- cią, często najzwyczajniej nie ma czasu. dawał podobną satysfakcję jak jego oglą- wanie wybranego materiału. Nie da się

HORST FRIEDRICHS / ANZENBERGER / FORUM / ANZENBERGER / FRIEDRICHS HORST danie”, a więc spełniać wymogi dobrego opisać wszystkiego. Audiodeskryptor Obraz wart tysiąc słów tłumaczenia według George’a Steinera. bierze więc na siebie olbrzymią odpowie- Każdy przekład audiowizualny – a do ta- Myliłby się jednak ktoś, kto na pod- dzialność: tylko od niego zależy, co „zoba- kich zalicza się audiodeskrypcja – jest bo- stawie powyższych uwag o dosłowno- czy” odbiorca. wiem silnie ograniczony nie tylko mate- ści skryptów wysnułby wniosek, że ma rią językową, ale również specyfiką me- ona być w założeniu tłumaczeniem raczej Błysk szachownicy w oczach dium. Widzowie znający w pewnym wiernym niż pięknym. Joel Snyder, jeden „Wzrok Beth jest utkwiony w odwróco- stopniu język źródłowy, często nie zdając z najbardziej niestrudzonych propagato- nej szachownicy. Figury przesuwają się, sobie sprawy z przyjętych zasad, ubole- rów audiodeskrypcji na świecie, uważa, układają w różnych konfiguracjach, po wają nad jakością napisów czy skryptu że jest to wręcz „literacka forma sztuki, czym wracają na wcześniejsze pozycje. czytanego przez lektora. A na ostateczny rodzaj poezji”, niemalże odmiana haiku. W oczach Beth widać odbicie odwróco- kształt treści może wpływać choćby Jej skondensowana, maksymalnie pla- nej szachownicy. Beth opuszcza wzrok prędkość czytania statystycznego od- styczna forma wynika po pierwsze z po- i umieszcza swojego gońca między biorcy: linijka napisów to nieprzekra- trzeby wpasowania się między linie dia- dwoma pionami Borgowa”. czalne 42 znaki, niezależnie od tego, ile logowe, po drugie zaś z faktu, że jest ona Czy dodatkowa ścieżka dźwiękowa słów w danym momencie wyrzuca z sie- tłumaczeniem z jednego typu znaku (ob- pozwoli osobie niewidomej lub niedowi- bie człowiek widoczny na ekranie. razu) na zupełnie inny (tekst) – a więc dzącej w odpowiednim momencie wy- W przypadku audiodeskrypcji ogra- przekładem intersemiotycznym. obrazić sobie dokładnie nienaturalnie niczeniem jest sama oryginalna ścieżka Obraz jest bytem przestrzennym: od- wielkie, orzechowe tęczówki Anyi Tay- dźwiękowa. Opis sceny w żadnym wy- bieramy go holistycznie, jako całość, przy lor-Joy (Beth Harmon) albo nienaganny padku nie powinien jej zagłuszać, przy czym nie wszystkim składającym się nań przedziałek Marcina Dorocińskiego gra- czym nie chodzi tylko o pokrywanie się elementom przypisujemy tę samą war- jącego Borgowa? Raczej nie. Ale z pewno- z dialogami – nie jest wskazane także wy- tość. Chłoniemy go podobnie jak zapach ścią dzięki niej coraz bardziej hektyczne pełnianie tekstem wszystkich luk mię- czy smak. Choć dysponujemy od razu z sekundy na sekundę smyczki w tle dzy nimi, by nie pozbawiać odbiorcy kompletem informacji, nie musimy ko- w końcu nabierają znaczenia. ©

6 GRUDNIA 2020 78

Równoległa rzeczywistość

PAWEŁ RUTKOWSKI, LINGWISTA:

Nawet dorosłe osoby głuche, znające język foniczny, zapisują się na kursy języka migowego. Bo szukają języka, w którym nie będą odczuwały ograniczeń. 79

ANNA GOC: Zacznijmy od przedstawienia się języka wietnamskiego, jest właściwie zerowe. Wie w polskim języku migowym. pani, jak wygląda znak „pies” w polskim języku mi- PAWEŁ RUTKOWSKI: (Kilka razy wykonuje zaciśniętą gowym? dłonią ruch przypominający odchylanie klapy mary- narki, na wysokości butonierki) Migając, przedsta- Jest intuicyjny: poklepujemy otwartą dłonią wiłbym się tak. o udo. Właśnie, to gest przywoływania psa. Proste, Mój znak migowy jest bardziej skomplikowany: prawda? Do dziś w Polsce sporo osób głuchych tak palce wskazujące i środkowe obu dłoni ułożone miga ten znak. Ale niektórzy, odnosząc się do psa, po- w literę V, naprzeciw siebie, pozostałe scho- klepują się otwartą dłonią po klatce piersiowej. Znak wane. Znak zaczyna się na wysokości klatki „przesunął się” zatem na ich ciele, na co miały wpływ piersiowej, potem dłonie rozchodzą się w górę względy praktyczne – w języku migowym przestrzeń i na boki. To znaczy: „dziennikarz”. Dostałam go artykulacyjna znajduje się zwykle powyżej pasa, gdyż podczas kursu języka migowego. Jaka jest histo- musi być dobrze widoczna niezależnie od sytuacji, ria Pana znaku? np. gdy siedzimy przy stole. Wymyślili go głusi studenci, przed pierwszymi zaję- Ten nowszy wariant jest łatwy do zrozumienia je- ciami. Przeglądali listę wykładowców, znaleźli na niej dynie dla tych, którzy wiedzą, jak wyewoluował. „Rutkowskiego” i skojarzyli z innym, bardziej znanym Znak w swych początkach był ikoniczny, ale obecnie – detektywem. Znak ten można przetłumaczyć jako nie jest, gdyż związek między klepaniem się w piersi „tajniak”; nawiązuje do odznaki ukrytej pod klapą. a psem na pewno nie wyda się oczywisty osobie nie- Bardzo go lubię. migającej. Tak dzieje się w przypadku bardzo wielu znaków migowych – są one skonwencjonalizowane, Zwyczaj nadawania znaków migowych w spo- co oznacza, że ich znaczenia trzeba się nauczyć. łeczności osób głuchych ma ułatwić rozmowę, Warto dodać, że ile odrębnych społeczności osób bo dzięki nim nie trzeba literować imion głuchych, tyle języków migowych. Baza „Ethno- i nazwisk, a przy okazji – może zdradzać cechy logue” zawiera obecnie informacje o 144 językach mi- właściciela. gowych używanych na świecie, a z pewnością jest Znaki imienne są też czymś więcej – ważną częścią ich dużo więcej. Przykładowo, nie istnieje angielski kultury i tożsamości osób głuchych. To, że wśród sły- język migowy, mamy za to odrębne języki migowe szących nazywam się inaczej niż w społeczności mi- w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Irlandii, gającej, pokazuje, że mamy poniekąd do czynienia Australii czy Nowej Zelandii. Każdy z nich ma wła- z dwoma równoległymi rzeczywistościami. Rodzi to sne znaki, np. w odniesieniu do psa głusi Brytyjczycy ciekawe konsekwencje – ostatnio znana polska ba- używają obu dłoni, nawiązując do przednich łap psa, daczka języka migowego wyszła za mąż i zmieniła pol- a Amerykanie pstrykają palcami (środkowym i kciu- skie nazwisko, jednak w świecie osób migających jej kiem), co ma nawiązywać do przywoływania psa znak się nie zmienił, gdyż nawiązywał do koloru oczu. przez człowieka.

Ale ikoniczność znaków migowych, czyli nie- Osoby głuche nierzadko przyznają, że potrafią przypadkowa relacja między ich formą a treścią, porozumieć się z użytkownikami innych języków wbrew pozorom nie ułatwia nauki języka migo- migowych, których się nie uczyły. Czy charak- wego. terystyczna dla tej grupy języków gramatyka Mogłoby się wydawać, że miganie nie jest trudne, przestrzenna może temu sprzyjać?

MATTHIAS BALK / DPA / PAP / DPA / BALK MATTHIAS gdyż znaki nawiązują często swym kształtem do zna- Użytkownicy języków migowych są bardzo ela- Zajęcia hip-hopu czenia, a nie dzieje się tak w językach fonicznych. Po- styczni komunikacyjnie i potrafią dostosowywać się dla głuchych służmy się przykładem: słowo „pies” składa się w ję- do rozmówcy. Nie oznacza to, że używają w kontak- prowadzone przez zyku polskim z sekwencji głosek, ale nie da się wy- tach z głuchymi obcokrajowcami swojego języka – Kassandrę Wedel, kazać, że bezdźwięczna spółgłoska „p” jest bardziej najczęściej przechodzą wtedy na przekaz ponadprze- pierwszą i jak dotąd „psia” niż na przykład dźwięczna „b”. Słowo „pies” ciętnie ikoniczny. W każdym języku migowym me- jedyną osobę jest więc arbitralne – między nim a elementem rze- dium jest trójwymiarowe, a więc organizacja wypo- głuchą, która zdała czywistości, do którego się odnosi, nie zachodzi ża- wiedzi, choćby ta odnosząca się do przestrzeni i czasu, egzamin Niemiec- den naturalny związek. Dowodzi tego prosty test: jest podobna – relatywnie łatwo uczynić z tego pod- kiego Stowarzysze- czy spróbuje pani zgadnąć, jak brzmi odpowiednik stawę komunikacji międzyjęzykowej. nia Instruktorów słowa „pies” w języku wietnamskim? Natomiast różnice będą widoczne w znakach oraz Tańca, Monachium, specyficznych konstrukcjach gramatycznych. Dla 2 lipca 2017 r. Nie mam pojęcia. przykładu: w polskim języku migowym „dom” to da- Ja też oczywiście nie miałem, ale specjalnie na po- szek z dłoni, w austriackim miga się daszek i ściany trzeby takich rozmów sprawdziłem: jest to słowo chó domu, a w amerykańskim – wskazuje się dłonią na – wymawiane jak „cio” z rosnącą intonacją. Prawdo- usta, bo w domu się je, a potem na policzek, który podobieństwo, że domyśli się tego ktoś, kto nie zna przykłada się do poduszki, bo w domu się śpi. ģ

6 GRUDNIA 2020 80 JĘZYK SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA

ģ Języki migowe rozwijały się wokół Nie ma głuchych dzieci, cami, którzy nie znali migowego. Po szkół dla osób głuchych, stąd ich które nie potrafiłyby kilku latach okazało się, że i on już różnorodność. Dopiero w ostatnich nie potrafi migać. dekadach, wraz z pojawieniem się się nauczyć migać, jeśli Mnie ta historia nie zaskakuje. Z pani możliwości rejestrowania wideo, mają kontakt z innymi opisu wynika, że ta osoba nie miała kon- mogły zostać utrwalone. Czy wspól- taktu z językiem migowym we wcze- notowa pamięć, dzięki której osobami migającymi. Jest snym dzieciństwie. W takim przypadku przetrwały, wpływa na świadomość za to sporo takich, którym nie ma różnicy między językiem migo- językową osób głuchych? wym, z którym dziecko styka się zbyt Głusi to specyficzna mniejszość języ- nie udało się nauczyć późno, a językiem obcym, poznanym kowa. W społeczeństwie na tysiąc sły- w szkole i nieużywanym na co dzień. szących przypada zwykle jedna osoba biegle mówić, pisać głucha. 90 proc. głuchych przychodzi i czytać. Mimo że dla głuchego mężczyzny to na świat w słyszących rodzinach. Nim był jedyny język, który był w stanie się spotkają, odkryją dla siebie język mi- opanować? gowy i poczują wspólnotę językowo-kul- Tak, bo umiejętności, które nie są wro- turową, mija nierzadko sporo czasu. cie. Przykładowo, Klaudia Grote z Poli- dzone, możemy utracić. Kompetencja ję- Do tego w wielu krajach języki mi- techniki w Akwizgranie opisała w swojej zykowa nieoparta na codziennej praktyce gowe nie są uznawane za pełnowarto- pracy doktorskiej eksperymenty, w któ- jest ulotna. Dlatego niesłychanie ważne, ściowe systemy komunikacji. Głusi mu- rych głuchym uczestnikom pokazywane by dzieci głuchych nie narażać na bezję- szą walczyć o prawo do porozumiewania były na ekranie filmy ze znakami niemiec- zyczność. Zapobiec jej może zapewnie- się w ten sposób. Mało kto zdaje sobie też kiego języka migowego oraz odpowiednio nie jak najwcześniejszego kontaktu z ję- sprawę z tego, że posługiwanie się języ- dobrane ilustracje. Badani mieli wskazać zykiem, który jest dla każdego niesłyszą- kiem fonicznym to dla osób głuchych wy- kliknięciem, czy między znakiem a rysun- cego dostępny sensorycznie – oczywiście zwanie większe niż uczenie się języka ob- kiem istnieje związek znaczeniowy. Czas mam na myśli język migowy. Zjawisko cego dla słyszących. Samo obywatelstwo reakcji osób głuchych był krótszy wobec bezjęzyczności, albo języczności ograni- nie czyni zatem z głuchego Polaka rodzi- tych par, w których bliskości semantycz- czonej, nie jest rzadkie wśród osób głu- mego użytkownika polszczyzny – wielu nej towarzyszyło podobieństwo kształtu chych. Szczególnie bolesne jest wtedy, głuchych posługuje się nią tak jak obco- między znakiem a ilustracją: np. reakcja gdy słyszący rodzice pokładają wszystkie krajowcy, niektórzy mają problemy z czy- na znak migowy odnoszący się do orła, nadzieje w tym, że ich głuche dziecko bę- taniem ze zrozumieniem. Nauka senso- który nawiązuje w niemieckim języku mi- dzie w stanie komunikować się fonicznie, rycznie niedostępnego języka jest po pro- gowym do ptasiego dziobu, była szybsza z pomocą aparatów słuchowych albo im- stu niezwykle trudna. w przypadku ilustracji pokazującej dziób plantów ślimakowych, a to okazuje się Hermetyczność społeczności i brak niż obrazka z orlim skrzydłem. Efektu ta- nieosiągalne. ogólnopolskich wzorców językowych do- kiego nie zauważono w reakcji słyszących datkowo wpłynęły na duże zróżnicowa- na słowa mówionego języka niemiec- Czy głuche dziecko, które styka nie języka migowego – regionalne i śro- kiego. W badaniu Grote wzięły jednak się z językiem migowym w tym dowiskowe. Od kilkunastu lat obserwu- udział także osoby dwujęzyczne (słyszący, samym czasie, co słyszące dziecko jemy za to świadomą dbałość o popraw- którzy migają od urodzenia) – co fascynu- z fonicznym, rozwija się językowo ność językową. Przejawem tego są choćby jące, ich wyniki w teście fonicznym przy- w podobny sposób? językowe vlogi osób głuchych, w których pominały te z testu migowego: nawet mó- Tak. Liczne badania pokazują, że roz- pokazują one nie tylko swój język, lecz wione słowo Adler („orzeł”) wywoływało wój językowy głuchego dziecka w głu- także zwracają uwagę na najczęściej po- u nich szybszą reakcję na rysunek dziobu chej rodzinie, czyli wśród osób migają- pełniane błędy. niż na rysunek skrzydła. Ikoniczność mi- cych, daje mu możliwości pełnego roz- gowa wpływa więc na mechanizmy ka- woju poznawczego. Jednak należy pa- Uczestniczyłam w małej dyskusji, tegoryzacyjne: w umyśle osoby migającej miętać, że głuche dzieci bardzo rzadko w której osoby głuche zastanawia- orzeł ma więcej wspólnego z dziobem niż mają migających rodziców. Większość ły się, skąd pochodzi znak „Polska”. w umyśle osoby niemigającej i nie jest to słyszących rodziców świadomie lub nie- Miga się go dotykając dłonią naj- zależne od języka, którym w danym mo- świadomie wyklucza zaś język migowy pierw lewej, a potem prawej strony mencie posługuje się ta osoba. z repertuaru komunikacyjnego głuchego klatki piersiowej. Pojawiły się na- dziecka. Nie myślą o miganiu nawet jako wiązania do znaku krzyża, kraju Tłumaczka języka migowego opo- o opcji, obawiają się stygmatyzacji i za- podzielonego zaborami, ale też wiedziała mi historię głuchego mknięcia w świecie głuchych. bliskiej wspólnoty. W jaki sposób mężczyzny, który urodził się w sły- ikoniczność znaków migowych szącej rodzinie. Nigdy nie nauczył się Język migowy jest traktowany przez wpływa na powstające w umysłach mówić, pisać ani czytać. Był osobą wielu surdopedagogów jako prze- ich użytkowników znaczenia? bezjęzyczną. W szkole dla głuchych szkoda w nauce języka fonicznego. To pytanie stawiają sobie dziś bada- dzieci zaczął migać. Gdy ją skończył, Nie ma głuchych dzieci, które nie po- cze języków migowych na całym świe- wrócił do domu i zamieszkał z rodzi- trafiłyby się nauczyć migać, jeśli mają 81 kontakt z innymi osobami migającymi. sam u użytkowników języków fonicz- Jest za to sporo takich, którym nie udało nych, jak i migowych. się nauczyć biegle mówić, pisać i czytać. Zetknięcie z językiem migowym uru- Wystarczy porozmawiać z nauczycielami chamia u dziecka głuchego mechanizmy, w szkołach dla głuchych dzieci. Oni także które pozwalają na tworzenie struktur podkreślają, że głuche dzieci trafiają do będących językowymi reprezentacjami szkół dla głuchych za późno, bo placówki myśli. Dzięki kreatywności gramatyki

te są zwykle drugim wyborem ich sły- GAZETA AGENCJA / ZAWADA ALBERT struktury te mogą być niesłychanie roz- szących rodziców – po tym, jak edukacja DR HAB. PAWEŁ RUTKOWSKI jest twórcą budowane. Ten aspekt języka nazywany w szkole masowej się nie powiodła. i kierownikiem Pracowni Lingwistyki bywa rekursją: za pomocą wielokrotnie Nam, słyszącym, wydaje się, że najważ- Migowej Uniwersytetu Warszawskiego. zastosowanej prostej reguły gramatycznej niejsze to nauczyć osoby głuche porozu- Językoznawcą, badaczem literatury możemy stworzyć konstrukcję zdaniową mieć się ze słyszącymi. polskiego języka migowego, członkiem o bardzo wysokim poziomie złożoności. Polskiej Rady Języka Migowego. Bo zarówno zdanie „Chłopak, którego zna Ci, którzy tak uważają, mają jeden ar- Marysia, śpi”, jak i zdanie: „Chłopak, któ- gument: cały świat mówi. rego zna Marysia, która mieszka w Rado- Nie zapominajmy jednak, że głusi po- rzędzi do konceptualizowania otaczają- miu, który jest ładnym miastem, śpi” – są winni mieć przede wszystkim dostęp do cego nas świata. Bez tego głuchy nie osią- w polszczyźnie gramatyczne. Rzeczy mają wiedzy. gnie sukcesu edukacyjnego. się tak samo w językach migowych: wizu- W wielu szkołach dla głuchych nacisk alny kanał przekazu nie ogranicza w ni- kładziony jest na – jak to się mówi – „re- Z przeprowadzonych z Pana udziałem czym tworzenia bardzo złożonych struk- habilitację”. Chodzi więc o to, żeby głu- badań wynika, że mózgi osób głu- tur zdaniowych. che dziecko nauczyło się wypowiadać chych migających reagują tak samo Kompetencję do tworzenia zdań posia- słowa i odczytywać je z ust osób słyszą- na język migowy, jak słyszących – na dają tylko ludzie, co potwierdziły m.in. ba- cych. Ale samo wyprodukowanie dźwię- mowę. dania amerykańskich językoznawców, ków nie jest równoznaczne z opanowa- Badania przeprowadziliśmy we współ- którzy próbowali nauczyć migać szym- niem znaczeń, które za nimi stoją. My ję- pracy z kolegami zajmującymi się obra- pansy. Zwierzęta bez przeszkód uczyły zykoznawcy wiemy, że język to nie zestaw zowaniem mózgu. Sprawdzaliśmy m.in., się słówek, ale nie dostrzeżono w ich ko- głosek, lecz struktury pojęciowe i grama- jakie są reakcje mózgu osób głuchych po- munikacji stałych sekwencji przypomi- tyczne, których reprezentacją są głoski. sługujących się polskim językiem migo- nających struktury składniowe języka. Są osoby głuche zrehabilitowane w dzie- wym i słyszących na dwie formy komu- Może to sugerować, że kompetencje gra- ciństwie, które już jako dorosłe przycho- nikacji migowej – stworzony na bazie pol- matyczne są właściwe tylko naszemu ga- dzą na kursy języka migowego. Można skiej gramatyki system językowo-migowy tunkowi, czyli zapisane w ludzkim geno- zapytać: po co im komunikacja migowa, (SJM) i naturalny język osób głuchych, mie, a ich realizacją może być tak język fo- skoro tak dobrze opanowały foniczną? Od- czyli polski język migowy (PJM). niczny, jak i migowy. powiedź jest prosta: szukają języka, w któ- Podczas oglądania filmów zarówno rym nie będą odczuwały ograniczeń. w PJM, jak i w SJM u osób głuchych do- Z drugiej strony jest choćby Dan Jeśli koncentrujemy się wyłącznie na szło do aktywacji obszarów odpowiedzial- Everett, który twierdzi, że nasz język tym, żeby nauczyć dziecko artykulacji nych za przetwarzanie danych języko- jest w stałej interakcji z naszym do- fonicznej i percepcji dźwięku, nie mamy wych. Dla porównania: mózgi słyszących świadczeniem. dość czasu, by zadbać o jego rozwój po- nie reagowały w ten sam sposób na filmy Everett to pozycja skrajnie relatywi- znawczy. Rozwiązaniem mogłaby być z komunikatami migowymi. Z punktu styczna. Na podstawie badań języka In- edukacja dwujęzyczna, która polega na widzenia językoznawcy powód jest oczy- dian Pirahã, który opisywał jako jeden tym, że głuche dzieci uczą się języka mi- wisty: machanie rękoma staje się języ- z niewielu badaczy na świecie, twierdzi, gowego, bo są go w stanie szybko opano- kiem wyłącznie w umyśle osoby migają- że Chomsky się myli zakładając, iż język wać, a dzięki niemu – języka fonicznego. cej. Co ciekawe, nasze badanie wykazało, jest częścią naszego przekazu genetycz- że PJM aktywuje w mózgu nieco inne ob- nego. U Everetta język jest związany z kul- Głusi podkreślają, że są tacy sami jak szary niż SJM, co sugeruje, że gramatyka turą. Dowodem na to jest fakt, że Pirahã słyszący, tylko posługują się innym polska pozostaje w mózgu osoby głuchej nie mają jego zdaniem żadnych struktur językiem. I mają kłopot z nauczeniem „obcą”, nawet jeśli przekazywana jest za rekursywnych, co w ich języku przekłada się języka większości. Twierdzą, pomocą znaków manualnych. się choćby na brak złożonych struktur że mają trudniej niż dzieci cudzo- typu „dom brata chłopaka Marysi”. Eve- ziemców, bo te państwo minimalnie Osoba głucha, która przychodzi na rett uważa, że ci ludzie nie posługują się wspiera, choćby poprzez dodatkowe świat w słyszącej rodzinie, często nie takimi strukturami, gdyż w ich świecie lekcje języka polskiego. potrafi przyswoić języka fonicznego. nie były one potrzebne. Jeśli ma rację, to Kompetencja językowa jest kluczem do Nie zaczyna też migać. Jak to wpływa językom migowym jest o wiele bliżej do wiedzy. Jeśli nie może mieć ona wymiaru na potencjał językowy mózgu? języków fonicznych takich jak polszczy- fonicznego, powinna mieć wymiar mi- Potencjał gramatyczny naszego mózgu, zna niż do języka pirahã. gowy – najważniejsze, by dostarczała na- o którym pisał Noam Chomsky, jest taki ©π Rozmawiała ANNA GOC

6 GRUDNIA 2020 82

Rozmowa z automatu

ŁUKASZ LAMŻA

Choć komputery robią już prawie wszystko, wciąż brakuje im tej fundamentalnej umiejętności, aby do nas zagadać jak człowiek do człowieka. Za to my, po ludzku, coraz bardziej się z tego powodu niecierpliwimy.

est koniec lat 40. XX w. „Maszyny szafach potencjał intelektualny i posta- telligence” („Maszyny obliczeniowe i in- obliczeniowe” wciąż są jeszcze wić pytanie, czy maszyna tego typu bę- teligencja”). Oto pierwsze zdanie tego tylko szafami rozwiązującymi pro- dzie kiedyś w stanie myśleć albo… rozma- tekstu: „Proponuję rozważyć pytanie: blemy matematyczne, co i tak każ- wiać. Taką wyobraźnię miał jeden z oj- czy maszyny mogą myśleć?”. Problem J dorazowo wymaga żmudnego for- ców komputera – Alan Turing. z tym pytaniem jest taki, zauważa na- mułowania danego zagadnienia przez ze- W 1950 r. w czasopiśmie filozoficznym stępnie Turing, że nie tylko nie wiemy, spół inżynierów. Trzeba ponadprzecięt- „Mind” ukazuje się jego artykuł zatytu- czym właściwie jest myślenie – przez co nie bujnej wyobraźni, aby ujrzeć w tych łowany „Computing Machinery and In- uczciwa próba znalezienia odpowiedzi 83

Praca niemieckiego artysty Mario Klingemanna Programistów chętnych na podjęcie na wystawie „Still Human” w muzeum rękawicy oczywiście nie brakuje. Już Espacio Solo, Madryt, 12 listopada 2020 r. w 1966 r. opisano pierwszy „program konwersacyjny” – Elizę Josepha Weizen- rozmawiać – to dlaczego nie mielibyśmy bauma (zob. ramka). W 1990 r. po raz zastosować tego samego kryterium przy pierwszy odbył się najsłynniejszy mię- pytaniu o myślącą maszynę? Stąd imita- dzynarodowy konkurs botów konwersa- tion game: gra w imitację. Przypuśćmy, cyjnych, którego fundatorem był Hugh że przy dowolnym urządzeniu do zdalnej Loebner, wynalazca i wizjoner. Wyzna- komunikacji tekstowej – Turing zapro- czona przez niego nagroda w wysokości ponował dalekopis – sadzamy sędziego, 100 tysięcy dolarów wciąż czeka na od- aby przez pięć minut prowadził roz- biór, choć od 30 lat co roku nie brakuje mowę z kimś (lub czymś) znajdującym zgłoszeń. Dotychczasowi „zwycięzcy” się w sąsiednim pomieszczeniu. Następ- nagrody – pośród nich zwłaszcza trzy nie zadajemy mu pytanie: czy literki „wy- słynne botki, Alice, Rose i Mitsuku, do- pluwane” z urządzenia były spisywane minujące w tabeli zwycięzców przez pra- przez człowieka, czy też generowała je wie dwie dekady – otrzymywali w istocie maszyna? O programie zdolnym do syste- zawsze tylko „nagrodę pocieszenia” w po- matycznego oszukiwania gremium tego staci brązowego medalu. typu sędziów powiedzielibyśmy dziś, że Rozwój sztucznej inteligencji () do- „zdał test Turinga”. Oto odnośny cytacik prowadził do naprawdę niezwykłych z rzeczonego artykułu: wyników: istnieją dziś programy kom- „Uważam, że za mniej więcej 50 lat bę- puterowe rozpoznające ludzką mową dzie możliwe zaprogramowanie kom- i ludzkie emocje; wygrywające z nami puterów, wyposażonych w pamięć o po- w szachy i w teleturniejach typu „Va jemności ok. 109 [bitów – Ł.L.], które wy- banque”; malujące w zadanym stylu padną w grze w imitację tak dobrze, że (np. à la Witkacy) i komponujące przy- przeciętny sędzia nie będzie miał lepszej zwoitą muzykę filmową… Czy więc pię- niż 70 procent szansy dokonania prawi- ciominutowa rozmowa to rzeczywiście dłowej identyfikacji po pięciu minutach aż tak wygórowane żądanie? Wyniki rozmowy. Pierwotne pytanie »Czy ma- konkursu Loebnera są wręcz miażdżące: szyny mogą myśleć?« uważam za zbyt nawet najlepszym botkom nie udaje się ubogie w znaczenie, aby zasługiwało na przekonać sędziów. W czym problem? analizę. Sądzę jednak, że przed końcem stulecia zwyczaje językowe i przekona- W mózgu botki

JUAN CARLOS ROJAS CARLOS JUAN nia wykształconych ludzi zmienią się na Zajrzyjmy może do „mózgu” A.L.I.C.E. tyle, że będzie można swobodnie mówić (Artificial Linguistic Internet Compu- o myślących maszynach”. ter Entity, czyli Sztuczna Kompute- przemieniłaby się szybko w traktat fi- rowa Internetowa Istota Lingwistyczna) lozoficzny – ale ponadto jest ono czymś Ani słowa o złocie – programu komputerowego nazywa- dziejącym się „skrycie”, przez co trudno W 2000 r. minęło dokładnie 50 lat od arty- nego zwykle po prostu Alice, czyli Ali- jest tak naprawdę orzec, czy ktokolwiek kułu Turinga – czy spełniło się jego prze- cją, stworzonego przez Richarda Walla- myśli. To stara zagadka filozoficzna: czy widywanie? Na pewno znacznie bardziej ce’a w 1995 r. Na przełomie stuleci Alicja istnieją umysły inne niż mój? A może to wypada dziś mówić o „myślących ma- była wielokrotną finalistką i trzykrotną ja jestem jedyną istotą we wszechświecie szynach” – choć wciąż zwykle robimy to „zwyciężczynią” Nagrody Loebnera, a po- obdarzoną umysłem, a otaczający mnie z przymrużeniem oka. Jeśli jednak roz- nieważ kod Wallace’a jest udostępniony ludzie to w istocie tylko zręcznie kłapiące patrzymy samą możliwość porozmawia- publicznie, wielu późniejszych zwycięz- szczękami kawałki mięsa? (Dziś o istocie nia z komputerem „jak człowiek z czło- ców to jego proste lub nieco podkręcone takiej – pod każdym względem przypo- wiekiem”, to musimy przyznać, że wciąż klony. minającej człowieka, ale kompletnie po- jesteśmy w lesie. Choć dziś, w 2020 r., by- Kto spodziewa się, że w „mózgu” bota zbawionej świadomości, przytomności wamy już regularnie nagabywani przez konwersacyjnego zakodowana jest ja- i poczucia „ja” – mówi się zwykle „filozo- automatycznych telefonicznych asysten- kakolwiek, choćby prościutka „mapa” ficzne zombie”). tów sprzedaży, a niektórzy z nas instalują ludzkiego umysłu albo wręcz ogólniej- Turing postanowił uciąć tego typu roz- w swoich smartfonach aplikacje mówiące sza wizja „mózgu elektronowego”, albo ważania w zarodku i skupić się na kła- ludzkim głosem i reagujące – czasem na- że słowa generowane przez program są paniu szczękami: skoro i tak oceniamy wet poprawnie – na proste komendy, nie wynikiem jakiegokolwiek inteligent- „myślność” otaczających nas istot ze ma żadnych szans na odbycie nawet krót- nego przetwarzania informacji… ten się względu na ich działania – choćby to, czy kiej inteligentnej rozmowy na dowolny srogo zawiedzie. Wszystkie bez wyjątku potrafią inteligentnie, trzeźwo z nami temat z programem komputerowym. programy konwersacyjne, których kod ģ

6 GRUDNIA 2020 84

ģ udostępniono lub choćby opisano w lite- raturze, opierają się na zasadzie bodziec- -reakcja. W pierwszym przybliżeniu pro- gram taki działa następująco: wypowiedź rozmówcy zostaje najpierw przeszukana pod kątem słów-kluczy, które wcześniej zapisano w bazie danych. Mogą być to słowa typu „rower” albo „wspinaczka” – które prowadzą do rozmów, czasem bar- dzo szczegółowych, na konkretne tematy – ale też struktury typu „Żałuję, że [X]”, które można wykorzystać do sprytnego „odbicia piłeczki” (bez żadnego zrozumie- nia dalszej części tego zdania można prze- cież zawsze odpowiedzieć: „A dlaczego ża- łujesz, że [X]?”). Następnie z listy pasują- cych odpowiedzi wybierana jest losowo jedna. I to właściwie tyle. Na tę elementarną strukturę nakłada się kilka sprytnych mechanizmów, np. gru- powanie słów-kluczy w tematy i zapamię-

tywanie, jaki jest aktualny temat – dzięki GETTY IMAGES / BILD ULLSTEIN / KUNZ WOLFGANG temu bot, z którym przed chwilą rozma- Prof. Joseph Weizenbaum, Hamburg wiało się o rowerach, może w pewnym momencie zadać pytanie: „A pojecha- w stanie zadowolić o kilka procent więcej tylko dla każdej pojedynczej wypowiedzi, łeś ostatnio na jakąś fajną wycieczkę?”. osób przez kilka wypowiedzi dłużej. ale dla każdej pełnej konwersacji. Przecież Twórcy botów konwersacyjnych inwe- zdanie „I co Asia na to?” powinno wywo- stują też sporo wysiłku w odpowiedzi Ratowanie twarzy łać inną reakcję w zależności od tego, czy dowcipne, zaskakujące, ekstrawaganc- W 1980 r. amerykański filozof John Se- „to” oznaczało zaproszenie Asi na kawę, kie, wiedząc doskonale, że to one mają naj- arle opisał „chiński pokój”, jedno z naj- czy też postraszenie jej w ciemnej uliczce większą szansę na zachwycenie sędziów. słynniejszych doświadczeń myślowych wyciągniętą zza pazuchy finką. Kom- Bazy danych botów „alicjopodobnych” w filozofii umysłu. „Chiński pokój” to pletny brak wyczulenia na kontekst zawierają tysiące, jeśli nie dziesiątki ty- pomieszczenie, w którym siedzi niezna- i wcześniejszą rozmowę to zresztą znak sięcy wpisów, aby mieć w zanadrzu bły- jący języka chińskiego człowiek, mający rozpoznawczy wszystkich współczesnych skotliwą ripostę na wypadek, gdyby ktoś jednak dostęp do gigantycznego księgo- programów konwersacyjnych, nawet ze- wspomniał przy nich jakiś skecz Monty zbioru reguł konwersacyjnych w języku szłorocznej „zwyciężczyni” Nagrody Lo- Pythona albo tupecik Trumpa. chińskim: na taką-i-taką sekwencję zna- ebnera, czyli japońskiej botki Mitsuku. Wystarczy pobieżnie zainteresować się ków należy odpowiedzieć w taki-i-taki Choć są one w stanie zręcznie zareago- botami konwersacyjnymi, aby skonsta- sposób. Gdy ktoś wsuwa pod drzwiami wać na zdanie „Uwielbiam horrory”, to tować ze smutkiem rzecz w sumie oczy- kartkę z zadanym po chińsku pytaniem, próba opowiedzenia im jakiejkolwiek wistą: że propozycja Turinga, aby nie sku- ów człowiek po prostu odnajduje odpo- historii szybko kończy się katastrofą. Po- piać się na umyśle, lecz jego jak najlep- wiednią regułę, przepisuje poprawną od- myślmy o następującej sekwencji zdań: szej imitacji, przyjęła się aż nadto. Twórcy powiedź, a kartkę wypycha z powrotem. „Asia długo flirtowała z Michałem przez „gadających maszyn” faktycznie nigdy nie Osoba stojąca na zewnątrz mogłaby po- internet. On jej opowiadał, że ma dużą podjęli się zadania stworzenia istoty my- myśleć, że w środku siedzi człowiek ro- firmę, że prowadzi wielkie negocjacje od ślącej, a jedynie opracowania algorytmu zumiejący język chiński. Dlatego „chiń- Tokio po Nowy Jork i jakich to on nie ma jak najdłużej utrzymującego iluzję ludz- ski pokój” Searle’a to znakomita metafora mercedesów. No i w końcu po nią przyje- kiego rozmówcy. Wallace opisał w 2009 r. bota konwersacyjnego. Zresztą, Wallace chał: rowerem”. Program konwersacyjny dość szczegółowo historię A.L.I.C.E. i przy- w swoim artykule z 2009 r. stwierdził (jeżeli w ogóle wytrzyma tak długo w ci- znał bez wstydu, że głównym źródłem in- wprost, że kod źródłowy A.L.I.C.E. to wła- szy – bo wszak nauczono go, aby po każ- spiracji są dla niego zapisy z milionów roz- śnie coś w stylu podręcznika operatora dym zdaniu wtrącał coś mądrego od sie- mów internautów z jego botem. Co jakiś „chińskiego pokoju”. Pytanie za sto punk- bie, a to w reakcji na „internet”, a to na czas dane te są analizowane pod kątem tów brzmi, czy skonstruowanie bota kon- „Tokio”) zareaguje tylko na ostatnie zda- najczęściej pojawiających się tematów, wersacyjnego metodą „chińskiego po- nie: którąś ze swoich gotowych formułek miejsc w wymianie zdań, w których roz- koju” jest możliwe, nawet czysto teore- na temat jazdy na rowerze („Lubię jeździć mówcy rozłączali się, albo momentów tycznie. na rowerze, ale muszę sobie chyba kupić wywołujących największą frustrację. Po Zacznijmy od elementarnego uzupeł- porządny błotnik”). A to jednak słaby ko- tego typu sesji dopisuje się po prostu kil- nienia, że „podręcznik operatora” mu- mentarz do historyjki o miłosno-ekono- kadziesiąt kolejnych reguł i bot jest już siałby zawierać osobne instrukcje nie micznym rozczarowaniu Asi. JĘZYK SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA 85

Hipotetyczny bot konwersacyjny, Twórcy botów tami. Skutek? Już po 16 godzinach Tay który miałby rzeczywiście inteligent- została pospiesznie wycofana, a skru- nie reagować metodą „chińskiego po- inwestują sporo szony Microsoft przepraszał miliony koju”, musiałby więc mieć do dyspozy- wysiłku w dowcipne internautów. Dlaczego? Rozbawieni cji wszystkie wyobrażalne sekwencje i ekstrawaganckie rozmówcy zauważyli, że Tay rzeczywi- znaków składające się na sensowną kon- ście uczy się mowy ludzkiej i ogłady na wersację. W ten sposób lądujemy jednak odpowiedzi, wiedząc, podstawie ich własnych wypowiedzi szybko w sferze surrealistycznych ekspe- że to one mogą zachwycić – postanowili więc „poduczyć” swoją rymentów myślowych, rodem z biblio- chłonną, naiwną rozmówczynię nie teki-labiryntu Jorge Luisa Borgesa, zawie- sędziów. tylko mniej czy bardziej durnych i ryzy- rającej każdą możliwą książkę, a nie rze- kownych memów, ale również najzwy- czywistej działalności programistycznej. klejszej ksenofobii, rasizmu i wszyst- Jeśli natomiast planujemy dokonywa- kich najzacniejszych wulgaryzmów. Po nie skrótów, aby projekt dało się ukoń- paru godzinach Tay radośnie ogłaszała czyć przed śmiercią cieplną wszech- czywiście, nie każdy algorytm, nawet taki już światu, że Hitler miał sporo racji świata, wpadamy od razu we wszystkie zręcznie udający inteligencję, to od razu z tymi Żydami… problemy znane twórcom rzeczywistych AI. Dziś tym terminem szczególnie chęt- Wygląda więc na to, że swobodne botów: tabele synonimów, kategorie te- nie obejmujemy algorytmy, które potra- uczenie – które doprowadziło do tak matyczne, zapamiętywanie słów-kluczy fią samodzielnie się czegoś nauczyć, testu- wspaniałego sukcesu AI w ostatnich albo – o czym jeszcze nie mówiłem – dłu- jąc na próbę różne rozwiązania i czekając dekadach – musi być w przypadku bo- gie listy wypowiedzi „ratujących twarz”, na sygnał zwrotny – idzie ci dobrze, idzie tów konwersacyjnych stosowane ostroż- stosowanych w sytuacji, gdy program nie ci źle. To właśnie taką metodą powstają nie. Z drugiej strony metoda polegająca jest w stanie przypasować żadnej reguły dziś choćby najlepsze komputery sza- na prowadzeniu algorytmu „za rączkę” do poprzedniej wypowiedzi. Ta ostat- chowe: nie są „karmione łyżeczką” stra- i żmudnym rozpisywaniu schema- nia sztuczka znana jest zresztą dosko- tegiami i sztuczkami, lecz samodzielnie tów konwersacyjnych się wyczerpała. nale każdemu, kto kiedykolwiek zamy- je odkrywają, odnotowując pilnie, który Trudno powiedzieć, jak i czy w ogóle ślił się i stracił wątek w rozmowie: w ta- eksperyment zakończył się sukcesem, w najbliższych dekadach powstanie kich przypadkach dobrze jest powiedzieć a który porażką. program komputerowy, z którym bę- choćby „No wiesz, jak jest” albo „Tak też A może dałoby się wypuścić do inter- dzie można porozmawiać „jak człowiek bywa”. Długo się jednak na tym nie po- netu prościutkiego bota konwersacyj- z człowiekiem”. A nie oszukujmy się: jest ciągnie. nego, zdolnego do ciągłego korygowa- na to potrzeba, jest na to rynek, są na to nia i komplikowania swojego działania pieniądze. My naprawdę chętnie pogada- Złe towarzystwo w kontakcie z rzeczywistymi ludzkimi libyśmy z komputerem. Ci spośród Czytelników, którzy śledzą rozmówcami? Cóż, okazuje się, że była ©π ŁUKASZ LAMŻA rozwój sztucznej inteligencji, prawdopo- taka próba – i zakończyła się spektaku- dobnie przestępują już z nogi na nogę: bo larną klęską. 23 marca 2016 r. Microsoft Dofinansowano z programu przecież wszystko, co opisałem powyżej, postanowił udostępnić na swoim kon- „Społeczna odpowiedzialność nauki” to nie jest „prawdziwa” sztuczna inteli- cie twitterowym botkę konwersacyjną Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego gencja – przynajmniej nie w sensie, w ja- o imieniu Tay – uczącą się na podstawie w ramach projektu „Otwarta Nauka kim używamy tego pojęcia w XXI w. Rze- rozmów przeprowadzanych z internau- w Centrum Kopernika”.

Dla Elizy kluczowe, a potem sprytnie wym, zatopioną w konwersacji ciekawą alternatywę dla stan- manipulował tym tekstem, z Elizą. Zażenowana dziewczy- dardowej rozmowy z ludzkim wypluwając swoją odpowiedź. na poprosiła swojego szefa, aby psychologiem. Astronom i po- JOSEPH WEIZENBAUM, jeden Weizenbaum nadał Elizie wykasował zapis tej, jak stwier- pularyzator nauki Carl Sagan z pionierów programistyki, osobowość „parodii dziła, osobistej rozmowy. W nie- opisał nawet wizję, w której opracował w latach 1964-66 psychoterapeuty”, a więc na długim czasie w pewnym czaso- budki z „automatycznym termi- program ELIZA. Miała być to zdanie „Boli mnie noga” mogła piśmie psychiatrycznym ukazał nalem psychoterapeutycznym” prosta demonstracja możliwości odpowiedzieć przykładowo „Czy się też artykuł, w którym Eliza stoją w każdym amerykańskim przetwarzania tekstu, często boli cię noga?” albo „Czy została potraktowana jako po- mieście. napisanego zwykłą chcesz porozmawiać o tym, że ważna propozycja psychotera- Przerażony Weizenbaum angielszczyzną, przez maszynę: boli cię noga?”. peutyczna, a jego autor, doktor zarzucił pracę nad Elizą co samo w sobie było wówczas Jakże wielkie było zaskoczenie K.M. Colby, stwierdził, że choć i do końca życia bardzo innowacyjne. Program Weizenbauma, gdy pewnego potrzeba jeszcze sporo pracy pozostał sceptykiem reagował na wpisany tekst dnia zastał swoją sekretarkę przy tym projekcie, to Eliza w temacie „uczłowieczania” wyszukując w nim słowa przy terminalu komputero- może stanowić dla pacjentów sztucznej inteligencji. ©π ŁL

6 GRUDNIA 2020 86 SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA JĘZYK Ostatnie pokolenie

ŁUKASZ KWIATEK

Na świecie żyje jeszcze kilka małp, z którymi można porozmawiać. Ale większości badaczy nie obchodzi już, co mają do powiedzenia.

ana zmarła w 2016 r. Była pionierką. Nie jemnikach. Po drugie, potrafiła porozumiewać się ukończyła jeszcze dwóch lat, gdy w 1971 r. z ludźmi – o przyniesienie kawy nauczyła się prosić trafiła do laboratorium Duane’a Rum- na kilkanaście różnych sposobów. Kilka razy miała baugha na Georgia State University nawet przeprowadzić dłuższe rozmowy – np. rze- Lw Atlancie. Sercem tej placówki był komputer, komo celowo odmawiała wykonania polecenia który wykonywał kilka poleceń po wpisaniu odpo- opiekuna (wpisania komendy otwierającej okno), wiednich komend – np. włączał muzykę, otwierał ponieważ droczyła się z nim lub obraziła za to, że dostęp do schowków z jedzeniem, uchylał okno. nie chciał spełnić jej zachcianki (przynieść jej soku). Komendy wpisywano przy użyciu nietypowej kla- Inni badacze podważali jednak tak szczodrą wiatury – zamiast liter i cyfr widniały na niej abs- dla Lany interpretację jej zachowania. Zespołowi trakcyjne graficzne symbole nazywane leksygra- Rumbaugha nie udało się zaprojektować ekspery- mami. Większość z nich odpowiadać miała kon- mentów, które jednoznacznie określałyby poziom kretnym słowom, np. OTWIERAĆ, OKNO, DA- kompetencji językowych szympansicy, zwłaszcza WAĆ, BANAN, KAWA, JABŁKO, KOC, PODŁOGA, w sytuacjach społecznych. Doniesienia o jej dłuż- TY, MNIE, WIĘCEJ. szych rozmowach przemycano wyłącznie w for- Rumbaugh liczył na to, że młodziutka szympan- mie anegdot, ogromna zaś większość krótkich wy- sica nauczy się, metodą prób i błędów, wpisywania powiedzi Lany mogła nie mieć charakteru komu- poprawnych komend do komputera, dzięki czemu nikacyjnego. Sprowadzały się do wywoływania ja- będzie w stanie powiązać poszczególne symbole kiejś fizycznej zmiany w świecie – otwarcia okna, z ich znaczeniami. miała także nauczyć się włączenia muzyki czy uzyskania dostępu do poży- wykorzystywać leksygramy w interakcjach z opie- wienia – za pomocą odpowiedniej sekwencji lek- kunami, którzy mogli się do niej w ten sam sposób sygramów, co bardziej przypomina obsługiwanie zwracać – co przypominałoby namiastkę rozmowy. maszyny niż konwersację. Gramatyka wpisywanych do komputera se- Nawet „prośby”, które Lana kierowała do ludzi, kwencji leksygramów po części nawiązywała do z jej perspektywy mogły być czymś w rodzaju za- angielskiej, jednak cały ten system komunikacji klęć. Żeby uznać zachowanie Lany za językową ko- był właściwie nowym, sztucznym językiem, zapro- munikację, należałoby udowodnić, że traktowała jektowanym w myśl zasad, które rozumiał praw- ona ludzi jako partnerów do rozmowy – istoty po- dopodobnie tylko jego twórca – niemiecki filozof siadające stany mentalne. Tak wcale nie musiało Ernst von Glasersfeld. Na cześć jednego z pionie- być. Szympansica mogła postrzegać swoich opie- rów badań nad małpami, Roberta Yerkesa, nowy kunów jako pozbawionych umysłów zombie, któ- język nazwano . rymi, przy pomocy „magicznych” sekwencji lek- Każdą wypowiedź w yerkish należało rozpo- sygramów, można do pewnego stopnia sterować. cząć od znaku funkcyjnego, określającego, z ja- Nawet jeśli Lana nie była pierwszą małpą, kiego typu zdaniem będziemy mieli do czynie- z którą można było prowadzić rozmowę, to prze- nia: oznajmieniem, pytaniem czy prośbą (żąda- tarła ona szlak takim osobnikom. niem). Istniały w tym języku także inne specjalne leksygramy, o bardziej abstrakcyjnym znaczeniu: JEDNYM Z NICH BYŁ SHERMAN – samiec zmarły na po- zakończenia wypowiedzi (KROPKA), afirmacji czątku 2018 r. Gdy po kilku latach edukacji Lana (TAK), negacji (NIE), były też wyrażenia porów- przestała robić zauważalne postępy, Rumbaugh nawcze (TAKI JAK, INNY NIŻ) czy leksygram sprowadził do swojego laboratorium dwa kilku- wskazujący (TO). letnie szympansy: Shermana oraz Austina. Do ze- Naukowcy, którzy pracowali z Laną, zapew- społu dołączyła natomiast młoda badaczka, Susan niali, że ich podopieczna osiągnęła pewien poziom Savage (później Savage-Rumbaugh). językowych kompetencji. Po pierwsze, umiała Do tej pory w edukacji Lany główny nacisk po- sterować komputerem zgodnie z własną wolą łożony był na gramatyczną poprawność zdań – to – np. uzyskiwać dostęp do jedzenia ukrytego w po- dlatego szympansica musiała wpisywać sekwen- 87

cję nawet pięciu-sześciu symboli, by dostać szklankę soku. Z dzisiejszej perspektywy takie podejście może wydawać się dziwaczne, ale w tamtych latach wśród językoznawców dominował spopularyzowany przez Noama Chomsky’ego pogląd, że gramatyka (zbiór re- guł generowania poprawnych wypowiedzi) stanowi esencję języka. Najprostszym sposobem na przekona- nie sceptyków o zdolnościach lingwistycznych małp było udowodnienie, że są w stanie wyuczyć się jakichś reguł gramatycznych. Savage-Rumbaugh nie przepadała za koncepcją Chomsky’ego. Nie robiło jej różnicy, czy szympansy używają długich sekwencji leksygramów, czy poje- dynczych symboli, jeśli tylko kontekst tego użycia wskazywał, że mamy do czynienia z komunikacją. Komputer Lany wprawdzie zapamiętywał wszyst- kie wpisane sekwencje symboli, co pozwalało w nie- skończoność analizować poprawność gramatyczną, ale był całkowicie ślepy na kontekst wypowiedzi szympansicy. Projekt trzeba było zacząć od początku. W 1976 r. Sherman i Austin rozpoczęły eduka- cję. Szympansom pokazywano po kolei różne leksy- gramy. Gdy ich dotykały, dostawały rzecz, do której odnosił się dany symbol – z początku różne owoce. Potem sięgnięto po ich plastikowe atrapy: gdy Sher- man bądź Austin na widok sztucznego jabłka wska- zywały leksygram JABŁKO, w nagrodę dostawały inny owoc. W ten sposób nauczyły się, że w zadaniu nie chodzi o proszenie o różne rzeczy, tylko ich nazy- wanie, a leksygram może funkcjonować jako symbol rzeczy, do której się odnosi. Z czasem do ich słownika wprowadzono także leksygramy oznaczające narzę- dzia – patyki, klucze, słomki czy gąbki – które mo- gły służyć do wydobywania umieszczonego w róż- nych schowkach pożywienia. Oba samce łatwo na- uczyły się kategoryzacji: na jedną kupkę odkładały tabliczki z leksygramami odnoszącymi się do narzę- dzi, na inną – do rzeczy jadalnych. Wreszcie przyszedł czas na dialog. Shermana za- mykano w jednym pokoju, Austina – w drugim. Jedna małpa miała dostęp do narzędzi, druga – do po- jemników z pożywieniem. Gdy pierwszy szympans zobaczył, że do jego pokoju wniesiono określony po- jemnik, musiał odpowiednim leksygramem zako- munikować partnerowi, jakiego narzędzia potrze- buje. Ten z kolei musiał zrozumieć prośbę oraz od- naleźć i podać oczekiwane narzędzie. Po wykonaniu zadania małpy dzieliły się wydobytym z pojemnika smakołykiem. Gdy czasem dochodziło do pomyłek – jeden z szympansów podawał niewłaściwe narzę- dzie – drugi irytował się i próbował go odpowiednio pokierować. Nie było w tym wszystkim złożonej gra- matyki, ale była komunikacja. W tego rodzaju schematach eksperymentalnych Sherman i Austin rozwijały swoje zdolności języ- kowe, uczyły się współpracy i zwracania uwagi ģ

Kanzi, najbardziej elokwentny szympans

FRANS LANTING / EAST NEWS EAST / LANTING FRANS na świecie. Des Moines, USA, 2014 r.

6 GRUDNIA 2020 88

ģ nakierowane do nich wypowiedzi. Ich Długo panowało kowych” – jak ujął to w 1979 r. Thomas zasób słownictwa systematycznie rósł – przekonanie, że goryle są Seboek w „Psychology Today”. Do takiego w ciągu kilku lat opanowały kilkadzie- wniosku skłoniło go fiasko przeprowa- siąt leksygramów. Yerkish zaś zaczął żyć zbyt głupie, uparte dzonego z ogromnym rozmachem Pro- własnym życiem – nikt nie przejmował i agresywne, by nauczyć jektu Nim. Jego uczestnik, szympans Nim się już jego pierwotnymi zasadami. Ani Chimpsky, nie nauczył się posługiwać ge- tymi dotyczącymi tworzenia kolejnych się języka. stami ASL w kontekście komunikacyj- symboli, które zaczęły przyjmować zu- nym. Co prawda Nim opanował setki ge- pełnie chaotyczne kształty, ani grama- była łagodna, stów ASL, ale ich użycia nie były sponta- tyką. W przeciwieństwie do Lany, Sher- figlarna i ciekawa niczne. Analiza tysięcy godzin nagrań wy- man i Austin nauczyły się także znaczeń konanych w trakcie eksperymentu ujaw- wielu angielskich słów, bo w kontaktach świata. niła, że Nim w swoich wypowiedziach z nimi naukowcy używali nie tylko leksy- albo wprost naśladował rozmówców (na- gramów, ale także mowy. uczycieli), albo jego gesty były przez nich nieintencjonalnie prowokowane. Do- KOKO ZMARŁA kilka miesięcy po Shermanie. opiekunów z organizacji Founda- wody były mocne: żaden inny projekt nie Najsłynniejsza gorylica świata, bohaterka tion nigdy nie zaszła w ciążę. Swatano był tak dobrze udokumentowany. okładek poczytnych magazynów (m.in. ją dwukrotnie: z Michaelem (zmarłym Gwoździem do trumny badań nad „ga- dwukrotnie „National Geographic”), nie w 2000 r.), także uczonym języka migo- dającymi małpami” miały być inne eks- znała ani jednego leksygramu. Jej opie- wego, z którym przez lata spontanicznie perymenty lidera Projektu Nim, Herberta kunka, , we wczesnych komunikowała się w ASL, oraz z , Terrace’a, w których udowodnił, że nawet latach 70. XX w. zaczęła ją uczyć amery- którego sama wybrała spośród grupki gołębie potrafią nauczyć się wykonywa- kańskiego języka migowego (ASL). Koko kandydatów na wideorandce. nia wielu, na pozór złożonych, zadań po- nie była pierwszą małpą, która posługi- znawczych – np. kategoryzować bodźce, wała się tym językiem – wcześniej psycho- JĘZYKOWEGO PRZEDSTAWICIELA miały także rozróżniać kształty czy dziobać w odpo- log z różnym skutkiem uczył orangutany, jednak też już od- wiedniej kolejności kilka przycisków, by ASL wiele szympansów (najsłynniejsza szedł – w sierpniu 2017 r. Ten samiec, uzyskać dostęp do pożywienia. Nie ma z nich, , zmarła w 2007 r.) – ale to którego imię po indonezyjsku oznacza więc sensu ekscytować się tym, co potra- właśnie Koko osiągnęła na tym polu naj- „piękny”, zasłynął z moralnie dwuznacz- fią małpy. Ani dziobiące gołębie, ani ba- większą biegłość. nego zachowania. W ciągu kilku miesięcy wiące się klawiaturą szympansy nie mogą Metoda Foutsa – zastosowana także w 1982 r. jego nauczycielka ASL, antropo- mieć wiele wspólnego z prawdziwym ję- u Koko – polegała na układaniu przez lożka , zanotowała kilkadzie- zykiem. W tym wszystkim musiało cho- nauczyciela dłoni małpy w gesty języka siąt potencjalnych prób oszustwa. Chan- dzić o jakąś wyrafinowaną tresurę. migowego, a następnie pokazywaniu tek miał systematycznie używać znaku W atmosferze nieufności wobec bada- przedmiotu bądź czynności, do której BRUDNY – którym wcześniej sygnalizo- czy językowych zdolności zwierząt co- dany znak się odnosił. Różni badacze sto- wał potrzebę skorzystania z toalety – nie raz trudniej było zainteresować redak- sowali nieco inne kryteria uznawania, że zmuszony fizjologią, ale wiedziony chę- cje czasopism naukowych nowymi pu- jakiś gest został przez małpę opanowany, cią zabawy papierem toaletowym, pralką blikacjami w tej dziedzinie, a grantodaw- niemniej Koko powszechnie uchodziła i suszarką, do których inaczej nie miałby ców – projektami badań, niezwykle prze- za rekordzistkę – przez całe życie używała dostępu. Podczas spacerów miał również cież kosztownych. Utrzymywanie labo- ponad tysiąc gestów ASL, które potrafiła celowo używać gestu KOT do odwraca- ratoriów z małpami i ich nauczycielami łączyć nawet w kilkunastoelementowe nia uwagi opiekunów i przedłużania wy- pochłaniało fortunę, a wyników badań wypowiedzi. Rozumiała także podobną cieczki – żadnego kota nie było w pobliżu. można było oczekiwać dopiero po wielu liczbę angielskich słów. Można było pro- Wiele małp uczonych języka – wśród latach. Zresztą, rozłamy w środowisku wadzić z nią proste rozmowy – nie tylko nich Koko i Chantek – dożywało spokoj- nie sprzyjały postępom – nie rodziły się pytać, na co akurat ma ochotę, ale rów- nej starości nie w ośrodkach badawczych, nowe, przełomowe idee, zwolennicy nież prosić o skomentowanie czegoś albo ale w ogrodach zoologicznych lub rezer- przeciwnych stanowisk okopywali się wymieniać się informacjami. Jej pierw- watach, gdzie budziły większe zaintereso- na swoich pozycjach, a naukową debatę sze sukcesy przyjmowano z niedowie- wanie turystów niż naukowców. Pielgrzy- zastępowały ataki personalne. rzaniem: zanim Koko zdobyła światową mowali do nich celebryci, telewizje krę- sławę, wśród naukowców panowało prze- ciły filmy dokumentalne, ale nie powsta- SYTUACJĘ NIECO ZMIENIŁ . Urodzony konanie, że goryle są zbyt głupie, uparte wały już nowe, duże projekty badawcze. w 1980 r. bonobo już jako niemowlę tra- i agresywne, by mogły osiągnąć jaką- Winę za to ponosi spór, jaki rozgorzał fił do laboratorium, w którym Sherman kolwiek językową biegłość. Koko, jak w środowisku. Na przełomie lat 70. i 80. i Austin z mozołem przyswajały kolejne podkreślali autorzy opublikowanego w większość językoznawców przyjęła, że porcje leksygramów, podawały sobie na- „American Journal of Primatology” poże- wszystkie doniesienia o zdolnościach ję- rzędzia i słuchały rozmawiających po gnania, była łagodna, figlarna i ciekawa zykowych małp są efektem „nieświado- angielsku Duane’a Rumbaugha i Susan świata, a nade wszystko – pragnęła spo- mej stronniczości, samooszukiwania się, Savage-Rumbaugh. Przyglądając się star- łecznych interakcji. Ku rozczarowaniu jej magicznych sztuczek i przedstawień cyr- szym małpom, Kanzi spontanicznie, bez JĘZYK SPOŁECZEŃSTWO I KOMUNIKACJA 89

żadnego treningu, podłapał znaczenia kil- przeniesiony do innego ośrodka – Great W niedawnym podsumowaniu języko- kunastu leksygramów oraz angielskich Trust w Des Moines (obecnie Ape Co- wych eksperymentów z udziałem małp słówek. Gdy badacze zdali sobie z tego gnition and Conservative Initiative). Tomasello, autor części tych re- sprawę, zaczęli w interakcjach z nim Na naukowej emeryturze Kanzi, kar- wolucyjnych ustaleń, stwierdził, że szym- używać kolejnych, które także przyswa- miony śmieciowym jedzeniem, za któ- pansy nie odstają pod kątem zdolności po- jał z łatwością niespotykaną wcześniej rym przepadał, potwornie się roztył. Do- znawczych od ok. dwu-, trzyletnich dzieci. u żadnej innej małpy. Wyglądało na to, piero w ostatnim czasie, po radykalnych Brakuje im jednak tak silnych jak u dzieci że Kanzi uczy się języka tak, jak każde zmianach w ośrodku w Des Moines (co skłonności do utożsamiania się z innymi ludzkie dziecko: bez większego wysiłku, wiązało się z rozstaniem z Savage-Rum- oraz motywacji do angażowania się we po prostu uczestnicząc w społecznych baugh w 2013 r.), zrzucił 35 kg i wrócił do wspólne przedsięwzięcia. Dlatego nawet interakcjach. Z czasem okazało się też, że dobrej formy. Nowa dyrekcja wzięła rów- jeśli nauczą się podstaw języka, nie będą Kanzi nie jest wyjątkiem. Kolejne małpy, nież za cel wznowienie projektu nauko- go używały do miłego spędzania czasu wychowane w takich samych warun- wego, ale jak na razie niewiele z tego wy- z przyjaciółmi, tylko do wyrażania próśb kach, zaczęły osiągać zbliżone wyniki. chodzi. Mimo że do słownika Kanziego (lub żądań). Dzieci są z natury nastawione Dzięki Kanziemu projekt yerkish na- od czasu do czasu dodawano nowe lek- na współpracę – małpy na konkurencję. ukowo się rozwijał, mimo że środowisko sygramy, w ostatniej dekadzie nie został Ale jeśli Tomasello ma rację, to trzeba pozostawało silnie podzielone. Redak- opublikowany żaden artykuł badawczy, postawić pytanie, czy nie dałoby się obejść cje najbardziej prestiżowych czasopism który przedstawiałby jakieś nowe usta- tego problemu, np. stosując nowe me- zaczęły odmawiać drukowania artyku- lenia projektu yerkish. Pojawiło się jedy- tody wychowawcze albo inaczej projek- łów poświęconych małpom uczonym ję- nie kilka mało interesujących podsumo- tując sesje treningowe. Już wcześniej do zyka. Albo miały już powyżej uszu spo- wań lub badań związanych z pozajęzy- ogromnych postępów prowadziły pozor- rów wokół gadających małp (jak utrzy- kowymi zdolnościami Kanziego (działa- nie banalne zmiany w eksperymentach: mywali Rumbaugh i Savage-Rumbaugh) niem uwagi, pamięci itd.). Sytuacja nie np. wyłączenie z nich udziału ludzi, któ- – albo nie były zadowolone ze stosowa- wyglądała lepiej u tych osobników uczo- rzy dla małp muszą być bardzo zagadkowi nych standardów metodologicznych (jak nych yerkish, które pozostały w Atlancie – (okazało się, że małpy świetnie rozumieją twierdzili sceptycy). od śmierci Shermana w dawnym labora- inne małpy), albo odgórny podział na- Niemniej niektóre eksperymenty torium Duane’a Rumbaugha nie ma już grody dla uczestników zadania (okazało z udziałem Kanziego trafiły do kanonu ani jednego szympansa. się, że szympansy chętnie współpracują, i dziś mało kto podważa ich wyniki. jeśli wiedzą, że po wszystkim nie będą mu- W najbardziej znanym bonobo pokonał W 2012 R. NA ZAPALENIE PŁUC zmarła Panba- siały stoczyć z sobą walki o każdy kawa- 2,5-roczną dziewczynkę Alię (córkę jednej nisha. Nie doczekała trwającej rewolucji łek jabłka). Tego rodzaju historie nauczyły z badaczek z zespołu Savage-Rumbaugh). naukowej, która mogłaby pozwolić bar- nas, że szympansy mogą być znacznie mą- Zadanie polegało na stosowaniu się do dziej docenić ją oraz jej towarzyszy i po- drzejsze niż nasze eksperymenty. I że ich wypowiadanych w języku angielskim po- stawić przed nimi nowe zadania. W ostat- umysły jeszcze wiele razy nas zaskoczą. leceń typu: wykonaj czynność A z przed- nich latach różni uczeni udowadniali, że Wciąż nie wiemy, czy Kanzi osiągnął miotem B w miejscu C (np. nalej soku w naturalnych społecznościach szym- ostateczny poziom rozwoju języka, na z lodówki do szklanki, wynieś telewizor pansów występują tradycje kulturowe, że jaki pozwala jego małpi mózg. Ani tego, na zewnątrz, daj zastrzyk leżącej na pod- małpy te posiadają „teorię umysłu” (po- jak ewoluowałby yerkish, gdyby dać łodze maskotce). Kanzi poprawnie wy- trafią przyjmować cudzą perspektywę, ro- szansę nauczyć się go kilku kolejnym po- konał blisko trzy czwarte poleceń – Alia zumieją, iż inne osobniki kierują się wła- koleniom szympansów. Nie wiemy też, o 10 proc. mniej. Każde ze zdań użytych snymi intencjami i mają określony zasób jak język wpłynąłby na życie większej w eksperymencie było dla obojga nowe, wiedzy) oraz że potrafią nauczyć się skom- społeczności, czy byłby używany do roz- a osoba wypowiadająca polecenia zakry- plikowanych reguł (np. gry w kamień, no- wiązywania konfliktów, zawierania ko- wała twarz – nie mogła więc nieświado- życe i papier). Wiemy dziś także, że szym- alicji, koordynacji zachowania, egzekwo- mie przekazywać wskazówek spojrze- pansy w naturalnej komunikacji, kiedyś wania panujących w grupie reguł. niem czy mimiką. uznawanej za ograniczoną i mało inte- To zdumiewające, że wiek XXI przy- Po kilkunastu latach nawet Kanzi resującą, mogą przekazywać bogate tre- niósł zupełnie nową erę badań nad umy- zmienił się jednak z jednego z najbardziej ści, np. rozróżniać jabłka i kiwi albo ko- słami małp, ale nikt nie zainteresował się interesujących obiektów badawczych we munikować lokalizację przedmiotów. ponownie najbardziej niezwykłymi spo- wszechświecie w kolejnego małpiego ce- Wiemy, że znaczenie wydawanych przez śród nich. Obecnie w ośrodku w Des Mo- lebrytę. Nie uczestniczył w eksperymen- nie dźwięków może być modyfikowane ines pozostało siedem bonobo znających tach, ale miał coraz więcej obowiązków przez składnię. yerkish na różnym poziomie. O małpach – przyjmował gości z całego świata, wy- W żadnym z tych przełomowych badań uczonych języka migowego już w ogóle stępował w telewizji, zasiadał w składzie nie brały udziału małpy uczone języka, ale nie słychać. Ta siódemka to prawdopodob- jury w konkursach kulinarnych. W wy- ich opiekunów zdobyta ostatnio wiedza nie ostatnie pokolenie małp, które potrafi niku wewnętrznego konfliktu w labora- nie mogła zaskoczyć. Obcując z Kanzim, rozmawiać. Prędzej czy później wszystkie torium razem z częścią małp, m.in. swoją Koko, Panbanishą i spółką, większość wymrą. Pytania, na które razem z nimi przyrodnią siostrą Panbanishą (także nie- z tych doniesień przyjmowali za pewnik. moglibyśmy odpowiedzieć, pozostaną. zwykle wykształconą językowo), został Choć sami nie potrafili tego udowodnić. ©π ŁUKASZ KWIATEK

6 GRUDNIA 2020