Wycieczka nr 25 HUTA PODGÓRNA – HOLENDRY – – WIEL ĘCIN – HUTA PODGÓRNA Dystans: ok. 26 km Rodzaj wycieczki: rowerowa Stopie ń trudno ści: niski, momentami średni Minimalny wiek uczestnika: 8 lat

Fragment mapy przedstawionej powy żej, pochodzi za uprzejm ą zgod ą Wydawcy, z mapy „Nadbu żański Park Krajobrazowy – Narwia ńska Enklawa” (wydanie I – 2012), wydanej przez Pracowni ę map i wydawnictw turystycznych „MH” HABA Mirosław, tel. 601-072-894 , e-mail: [email protected]

1 Witam ponownie po dłu ższej przerwie, spowodowanej napraw ą silnika w samochodzie, bez którego niestety nie mam mo żliwo ści przewiezienia rowerów. Ale silnik ju ż naprawiony, tak wi ęc przedstawiam poni żej opis kolejnej ju ż wycieczki, któr ą odbyłem z moim synem Kacprem, tym razem w okolicy miejscowo ści Zatory. Miejsce, z którego mo żemy wyruszy ć znajduje si ę na stacji ORLEN w pobli żu miejscowo ści Huta Podgórna , gdzie mo żemy na parkingu lub w okolicy pozostawi ć bezpiecznie samochód. My zaparkowali śmy nie bezpo średnio na parkingu stacji, tylko obok na jednej z dróg le śnych, w bezpo średniej blisko ści stacji. Nie wspomniałem gdzie znajduje si ę ta orlenowska stacja paliw, otó ż jad ąc od Wyszkowa w kierunku tras ą nr 62, po mini ęciu Somianki, dojedziemy do miejsca, gdzie w lew ą stron ę zobaczymy odchodz ącą drog ę w kierunku Popowa Ko ścielnego. Od tej wła śnie drogi w odległo ści około 1,5-2 km po prawej stronie znajduje si ę wspomniana wcze śniej stacja. Wypakowawszy rowery, kierujemy si ę na północ. Tu ż po wyje ździe ze stacji, trafiamy na rozwidlenie dróg le śnych. W lew ą stron ę biegnie droga szersza, z kolei w praw ą stron ę, gdzie skr ęcamy, droga ma charakter le śny i jest zdecydowanie w ęż sza. Jad ąc mijamy pod drodze lu źno porozrzucane domki letniskowe, droga jest piaskowa ale przyjemna do jazdy rowerem (patrz zdj ęcie nr 1).

Zdjęcie nr 1 – Droga le śna w okolicy Huty Podgórnej, niedaleko stacji Orlen.

2 Ro ślinno ść , któr ą mijamy po drodze niejednokrotnie spotykali śmy w pobliskich lasach. Otó ż dominuj ą sosny, w śród których w podszycie rosn ą jałowce. Oczywi ście gdzie nie gdzie mo żemy zobaczy ć inne gatunki drzew m.in. d ęby, ale raczej młode drzewka. Po około 200 metrach dojedziemy do kolejnego rozjazdu, na którym skr ęcamy ponownie w praw ą stron ę. Naszym pierwszym celem jest dojazd do niebieskiego szlaku turystycznego, którym będziemy si ę dalej porusza ć. W mi ędzyczasie zauwa żymy, że po krótkiej je ździe dojedziemy do wi ększej drogi le śnej (w pobli żu zauwa żymy zielon ą bram ę), na której skr ęcimy w praw ą stron ę. Od razu chciałbym zaznaczy ć, i ż mapa przestawiona na tytułowej stronie, w tej fazie wycieczki nie b ędzie bardzo przydatna, gdy ż jest schematyczna, zaznaczyłem na niej tylko ogólny zarys trasy. Radziłbym trzyma ć si ę przedstawionym przeze mnie opisów, w pó źniejszym etapie korzystanie z mapy b ędzie bardziej u żyteczne. Droga, w któr ą skr ęcili śmy ma równie ż charakter le śny, po prawej stronie ci ągn ą si ę domki letniskowe, nale żą ce do miejscowo ści Huta Podgórna , my jedziemy ulic ą Le śną. Po mini ęciu domków, doje żdżamy do drogi, któr ą odbija w praw ą stron ę i dalej pod ąż amy prosto. W pewnym momencie, miniemy odchodz ącą w praw ą stron ę mniejsz ą drog ę le śną, ale przez cały czas staramy trzyma ć si ę tej „głównej” drogi. Nasza droga w pewnym momencie zrobi si ę nieco gorsza, pojawi si ę sporo lu źnego piasku. Odcinek ten na szcz ęś cie szybko si ę sko ńczy, droga przyjmie charakter alejki, gdy ż poprowadzi dalej w śród g ęsto nasadzonych sosen (patrz zdj ęcie nr 2). Po przejechaniu tego prostego odcinka, dojedziemy do kolejnej drogi le śnej, nieco poro śni ętej traw ą na której skr ęcamy w lew ą stron ę. Po krótkiej je ździe dojedziemy do wi ększej, piaskowej drogi le śnej. Łatwo to miejsce pozna ć, gdy ż na wprost zobaczymy pomalowany na biało-zielono szlaban. Po wje ździe na drog ę, skr ęcamy w praw ą stron ę. Od tego momentu mo żemy zauwa żyć, i ż zmienia si ę charakter lasu. Pojawia si ę coraz wi ęcej drzew li ściastych m.in. brzóz, robini akacjowych itd. Oczywi ście zobaczymy tak że wsz ędobylsk ą sosn ę. W czasie jazdy Zdjęcie nr 2 – Droga le śna, przypominaj ąca alejk ę w okolicy Huty Podgórnej.

3 zauwa żymy, że w pewnym momencie zacznie si ę pojawia ć równie ż coraz wi ęcej otwartych przestrzeni. Krajobraz jest o tyle ciekawy, gdy ż teren zaczyna si ę stawa ć lekko pagórkowaty, co w poł ączeniu z polami uprawnymi daje bardzo interesuj ący efekt. Jad ąc las mamy po lewej stronie, teraz jedziemy drog ą poln ą, piaszczyst ą. Przed podjazdem na wzgórze, skr ęcamy w lew ą stron ę. W tym miejscu trzeba zachowa ć ostro żno ść , gdy ż w praw ą stron ę prowadzi droga w kierunku miejscowo ści Wiel ęcin. Po skr ęcie wypatrywali śmy niebieskich oznacze ń szlaku, jednak że nigdzie ich nie zauwa żyli śmy. Kontynuujemy jazd ę dalej i dojedziemy do kolejnego ju ż dzisiaj rozjazdu dróg le śnych, na którym odchodz ą dwie drogi, jedna zmierza w praw ą stron ę, druga z kolei prowadzi prosto i wła śnie t ą drog ą pojedziemy dalej. Po lewej stronie uka że si ę nam mała łacha piaszczysta, przypominaj ąca żwirowni ę. Po krótkim odcinku jazdy, dojedziemy do miejsca, gdzie przed nami uka że si ę bardzo zapiaszczony teren, który prowadzi lekko pod gór ę. Na szcz ęś cie w praw ą stron ę prowadzi droga, która omija ten nieprzyjemny dla rowerów podjazd. Jednak że, żeby nie było za łatwo, trzeba pocz ątkowy odcinek drogi tj. około 60-70 metrów pokona ć, prowadz ąc rower. Nasz trud zostanie wynagrodzony, gdy ż dojedziemy do kolejnej drogi le śnej, przy której na jednym z drzew zobaczymy niebieskie oznaczenie szlaku turystycznego (patrz zdj ęcie nr 3). Na tej drodze skr ęcamy w lew ą stron ę. Jad ąc widzimy, że piaszczysta łacha ci ągnie si ę wzdłu ż naszej drogi po lewej stronie. Teraz pod ąż amy niebieskim szlakiem turystycznym. Teren dookoła całkiem przyjemny, oczywi ście zdominowany przez sosny. Przed nami kolejny rozjazd, na którym skr ęcamy w praw ą stron ę. Od tego momentu szlak niebieski zamienia si ę w typowy szlak Zdjęcie nr 3 – Długo oczekiwane oznaczenie szlaku turystycznego. pieszy. Jazda rowerem staje si ę bardzo utrudniona. Próbowali śmy pod ąż yć z Kacprem bezpo średnio szlakiem, ale niestety nie było najmniejszych szans, żeby pokona ć ten odcinek rowerami. Nie do ść , że droga stała si ę bardzo zaro śni ęta, przez co prawie niewidoczna, to jeszcze prowadziła pod gór ę pod do ść ostrym nachyleniem. Dlatego te ż w miejscu, gdzie szlak odchodzi w lew ą stron ę, pojedziemy prosto, drog ą znacznie łatwiejsz ą i przyjemniejsz ą. Im dalej oddalamy si ę od szlaku, tym zauwa żymy, że dalsza droga prowadzi czym ś w rodzaju

4 doliny, w ąwozu. Cało ść wygl ąda całkiem ciekawie. Szczególnie uwag ę zwracaj ą d ęby, które porastaj ą licznie teren po obu stronach drogi (patrz zdj ęcie nr 4).

Zdjęcie nr 4 – Droga le śna przypominaj ąca w ąwóz.

Jak mo żna zauwa żyć w ka żdym z opisów staram przedstawi ć w wielkim skrócie b ądź to gatunek ro ślinny, b ądź to jakie ś ciekawe zwierz ę lub inn ą odwiedzan ą atrakcj ę. Tym razem nie zrobi ę wyj ątku i napisz ę kilka zda ń o gatunku drzewa, który spotkali śmy podczas tej wycieczki. Jest nim d ąb bezszypułkowy. Dąb bezszypułkowy – drzewo li ściaste z rodziny bukowatych. Zdecydowanie gatunek rzadszy od d ębu szypułkowego, przez którego jest zast ępowany na terenach nizinnych. Dąb bezszypułkowy ro śnie głównie na glebach suchych i ubo ższych. Owoce d ębu to żoł ędzie, które s ą cennym pokarmem dla wielu ssaków i ptaków. D ąb bezszypułkowy jest wa żnym drzewem le śnym na pogórzu i ni ższych partiach gór. Li ście tego gatunku d ębu uło żone s ą skr ętolegle, posiadaj ą klinowate zw ęż enie podstawy li ścia. Ogonki s ą dłu ższe ni ż u d ębu szypułkowego. Cech ą, która mi ędzy innymi odró żnia te dwa pokrewne gatunki to sposób rozchodzenia si ę nerwów na blaszce li ściowej. Otó ż w przypadku d ębu bezszyp. unerwienie li ścia dochodzi tylko do klap, a nie jak w przypadku dębu szyp. zarówno do klap jak i zatok (patrz zdj ęcie nr 5). Zdaj ę sobie spraw ę, że dla wielu osób poj ęcie klapy i zatoki li ściowej mog ą by ć lekko abstrakcyjne, zalecam wi ęc si ęgni ęcie do literatury b ądź internetu. W stanie bezlistnym mo żemy te oba gatunki d ębu odró żni ć po wygl ądzie pnia. W przypadku d ębu bezszyp. pie ń 5 na ogół długi i prosty, si ęgaj ący daleko w gł ąb korony. Z kolei pie ń d ębu szypułkowego jest zazwyczaj krótki i gruby a korona drzewa jest wsparta na pot ęż nych konarach. Długo ść życia d ębu bezszyp. jest krótsza ni ż d ębu szyp. i wynosi 400-600 lat i oczywi ście zale ży od warunków środowiskowych, w których ro śnie dane drzewo. Nazwa drzewa pochodzi od wygl ądu szypułek, czyli tej cz ęś ci p ędu, która ł ączy owoc z pozostał ą cz ęś ci ą drzewa. Otó ż w przypadku dębu bezszyp. żoł ędzie osadzone s ą bezpo średnio na gał ęzi lub na krótkich i grubych szypułkach. Tak jak wspomniałem wcze śniej, d ęby bezszypułkowe s ą Zdjęcie nr 5 - Li ście dębu bezszypułkowego. znacznie rzadsze w lasach ni ż d ęby szyp., wyst ępuj ą w lasach li ściastych z innymi gatunkami d ębów, kasztanem, bukiem i grabem (źródło: drzewa.nk4.netmark.pl) . Na tej stronie mo żemy równie ż wyczyta ć, i ż najstarszy d ąb bezszypułkowy rośnie koło Turawy w woj. opolskim i liczy ok. 400 lat (według Wikipedii 369 lat). Dęby ze wzgl ędu na mocne i gł ębokie korzenie, s ą bardzo odporne na przewrócenie. Drewno d ębu bezszyp. jest l żejsze i bardziej mi ękkie ni ż d ębu szyp., nale ży do najbardziej cenionych gatunków drewna. Ze wzgl ędu na swoje wła ściwo ści stosowane jest m.in. do produkcji mebli i klepek podłogowych, sklejek i płyt wiórowych. Jak wyczytałem w Wikipedii, drewno tego gatunku wykorzystywane jest równie ż do budowy antałków- małych beczułek, w których przechowuje si ę alkohol. Jako ciekawostk ę warto wspomnie ć, i ż żoł ędzie ze wzgl ędu na du żą zawarto ść skrobi stanowiły jej źródło w prymitywnych kulturach ludzkich, porównywalne ze współczesnym ziemniakiem. W Europie w dawnych czasach stanowiły tzw. po żywienie głodowe. Szczególnie cenione były d ęby o nasionach słodkich pozbawionych taniny, powoduj ącej gorzki smak. Obecnie na skutek mody na żywno ść ekologiczn ą, żoł ędzie d ębowe stosowane s ą do przyrz ądzania zup, placków a tak że słodkich deserów na bazie cukru i jajek. Tak dzieje si ę np. w Portugalii, gdzie owoce d ębu staj ą si ę coraz bardziej popularne ( źródła tekstu na ko ńcu opisu).

Zapoznawszy si ę d ębem bezszypułkowym i po cz ęś ci z d ębem szypułkowym, pod ąż amy dalej. Pocz ątkowo musimy rower podprowadzi ć pod górk ę, ale pó źniej ju ż mo żemy jecha ć. Teren le śny ust ępuje coraz cz ęś ciej terenom otwartym, szczególnie po prawej stronie drogi. Ściana lasu towarzyszy nam po lewej stronie, w śród drzew mo żemy zobaczy ć m.in. brzozy, dęby, świerki, modrzewie itd. Po kilkuset metrach jazdy wyje żdżamy na drog ę asfaltow ą,

6 prowadz ąca z miejscowo ści Wiel ęcin do docelowej miejscowo ści dla nas, tj do Zator. Tą wygodn ą drog ą pod ąż amy na północ, mijaj ąc po prawej stronie, drog ę odchodz ącą do Wólki Zatorskiej. Oczywi ście w dalszym ci ągu pod ąż amy w kierunku wsi Zatory. Teren po prawej stronie zupełnie odkryty, głównie pola uprawne. Po lewej stronie, jak wida ć na mapie ci ągnie si ę przy samej drodze las, z którego wcze śniej wyjechali śmy. Mijane zadrzewienie bardzo urozmaicone, czyli jesiony, brzozy, sosny, dęby. Po przejechaniu około 500-700 metrów od drogi na Wólk ę Zatorsk ą, doje żdżamy do drogi piaskowej, skr ęcaj ącą w lew ą stron ę. Dalej pod ąż amy t ą drog ą, licz ąc na spotkanie oznacze ń niebieskiego szlaku turystycznego, z którego wcze śniej byli śmy zmuszeni zjecha ć. Mijamy po drodze barierk ę pomalowan ą w biało-zielone kolory i mały, stary i mocno zaniedbany domek. Zgodnie z map ą, mijamy równie ż po drodze wie żę radiow ą, pełni ącą równie ż funkcje obserwacyjne np. do obserwacji po żarów (patrz zdj ęcie nr 6). Pod ąż amy dalej, mijamy mniejsze zabudowania, od tego momentu droga robi si ę nieco gorsza. Na starym, wysuszonym dębie zauwa żymy oznaczenie niebieskiego szlaku turystycznego. Wje żdżamy w ciemny las, do którego sło ńce dociera z trudno ści ą. Spowodowane jest to g ęstym zadrzewieniem głównie klonowym i brzozowym. Droga, któr ą pod ąż amy staje si ę bardziej utwardzona, dzi ęki czemu jazda zaczyna by ć przyjemna. Przyjemno ści je ździe dodaje równie ż obni żenie terenu, radziłbym jednak nie rozp ędza ć si ę za szybko, gdy ż w niektórych miejscach trafimy na lu źny piasek, po wjechaniu na który mo żemy nie utrzyma ć równowagi. Szczególnie du żo piasku znajduje si ę w Zdjęcie nr 6 - Wie ża obserwacyjna w okolicy Wólki Zatorskiej.

7 miejscu, gdzie ko ńczy si ę zjazd na małym skrzy żowaniu dróg le śnych. W dalszym ci ągu pod ąż amy prosto niezbyt szerok ą drog ą le śną. Co jaki ś czas widzimy na drzewach umieszczone bardzo wyra źnie oznaczenia niebieskiego szlaku rowerowego, co oznacza, że jedziemy prawidłowo. naszym kolejnym celem b ędzie rezerwat . W mi ędzyczasie mo żemy podziwia ć krajobraz le śny Puszczy Białej- czyli nieodł ącznej sosny, brzozy i d ębu. W dolnej cz ęś ci lasu zobaczymy rosn ące paprocie. Po niezbyt długiej je ździe trafimy na du że skrzy żowanie na którym odchodzi kilka dróg, rozchodz ących si ę w ró żne strony. Na pocz ątku ka żdej z nich, znajduje si ę pomalowany na biało-zielono szlaban, o tej porze roku zamkni ęte, uniemo żliwiaj ąc wjazd samochodom w gł ąb lasu. Na skrzy żowaniu tych dróg le śnych znajduje si ę ogromny głaz z umieszczonym w środku metalowym krzy żem (patrz zdj ęcie nr 7). Dalej pod ąż amy prosto, przechodz ąc obok Zdjęcie nr 7 - Le śna kaplica w formie krzy ża umieszczonego w głazie. szlabanu. Sie ć dróg le śnych w tej cz ęś ci lasu jest mocno rozwini ęta, przez co jad ąc widzimy co jaki ś czas drogi dochodz ące do tej, któr ą pod ąż amy. Nasza trasa przebiega przez cały czas prosto, a ż dojedziemy do północno-wschodniej granicy rezerwatu Stawinoga. Stanie si ę to całkiem niedługo , kiedy ujrzymy tablic ę z jego nazw ą (patrz zdj ęcie nr 8). Niestety przejedziemy tylko niewielkim odcinkiem wzdłu ż jego granicy. Mo że przy okazji innej wycieczki odwiedzimy ten rezerwat przyrody. Jednak że dla zach ęcenia innych, przedstawiam poni żej krótki opis, uzyskany ze źródeł internetowych.

8 Rezerwat przyrody Stawinoga – faunistyczny rezerwat przyrody, utworzony w 1981 r. na lewym brzegu Narwi, ok. 15 km na południe od Pułtuska. Zajmuje powierzchni ę ok. 146 hektarów, z czego ponad 1/5 stanowi ą lasy, reszta to stawy i nieu żytki rolne. Ide ą utworzenia rezerwatu jest ochrona kolonii l ęgowych ptactwa wodno-błotnego oraz ptaków przelotnych, które licznie zatrzymuj ą si ę w tym miejscu w celu odpoczynku i żerowania. Jak czytamy na stronie internetowej puszczabiala.blox.pl w rezerwacie panuje du że zró żnicowanie środowisk ro ślinnych. Wyst ępuj ą ł ęgi olszowo-jesionowe lub wi ązowo-jesionowe, bór mieszany. Dla szczególnie zainteresowanych polecam powy ższ ą stron ę internetow ą, gdzie w opisie rezerwatu mo żna przeczyta ć, jakie gatunki ptaków gnie żdżą si ę regularnie oraz jakie gatunki ro ślin stwierdzono w rezerwacie Stawinoga. Ciekawostk ą jest równie ż to, że w rezerwacie mo żna spotka ć dziki, sarny, jelenie, łosie, borsuki, pi żmaki i tchórze. Na koniec tego krótkiego opisu dodam, i ż nazwa rezerwatu wzi ęła si ę od nazwy miejscowo ści Stawinoga, poło żonej na południu rezerwatu ( źródła tekstu na ko ńcu opisu).

Kiedy przeje żdżaj ąc obok rezerwatu, spojrzymy w jego gł ąb od razu rzuci si ę nam w oczy gęste poszycie, znaczna ilo ść powalonych drzew. Widok jak na le śny obszar w rezerwacie przystało. Nasza przygoda z rezerwatem Stawinoga szybko si ę ko ńczy, droga odbija w praw ą stron ę. Droga, któr ą teraz pod ąż amy jest miejscami poro śni ęta traw ą, miejscami zalega lu źny piasek, ale to nie powinno stanowi ć przeszkody, żeby kontynuowa ć wycieczk ę i czerpa ć przyjemno ść z jazdy rowerem. Mijany las to głównie las sosnowy, jednak że nasz ą uwag ę zwróci z pewno ści ą bogate i g ęste poszycie lasu. Wsz ędzie dokoła zauwa żymy du żą ilo ść ro ślin krzaczastych, krzewów itd. W pewnym momencie dojedziemy do miejsca, gdzie na jednym z drzew zobaczymy oznaczenie szlaku, informuj ące o skr ęcie w lew ą stron ę. Oczywi ście kierujemy si ę zgodnie z kierunkiem szlaku. Droga wije si ę, znacznie si ę zw ęż a i jest mocno zaniedbana i zaro śni ęta. Jad ąc ni ą pilnujemy umieszczonych na drzewach niebieskich oznacze ń szlaku. Na szcz ęś cie ten odcinek nie jest zbyt długi, dojedziemy do szerokiej drogi le śno-polnej, na której skr ęcamy w lew ą stron ę. Jak wida ć na zamieszczonym zdj ęciu, jest to droga piaszczysta prowadz ąca z miejscowo ści Zatory do wsi letniskowej Holendry, do której si ę kierujemy (patrz zdj ęcie nr 9). Zdjęcie nr 9 - Droga le śno-polna prowadz ąca z Zator do wsi Holendry.

9 Tu ż po wje ździe na t ą drog ę, mijamy po prawej stronie zjazd do miejscowo ści Wojciechówka , kolei po lewej stronie zauwa żymy du ży okaz d ębu. Zauwa żymy du ży okaz dębu, którego niestety nie potrafi ę dokładnie okre śli ć, czy jest to d ąb szypułkowy czy bezszypułkowy. Powoli zaczynaj ą si ę domy letniskowe, co oznacza że niew ątpliwie zbli żamy si ę do miejscowo ści Holendry, która znana jest z letniskowego charakteru . Mijaj ąc po obu stronach drogi domki letniskowe, wje żdżamy do tej miejscowo ści. Jak mo żemy wyczyta ć na stronie zielonemostynarwi.pl , wie ś Holendry została zało żona w ko ńcu XVII wieku przez uchod źców z Fryzji prze śladowanych tam za przekonania religijne. Główna droga, któr ą jedziemy zaprowadzi nas do rzeki , gdzie na małym k ąpielisku, spotkali śmy kilka osób, szukaj ących ochłodzenia w pobli żu rzeki. Warto doda ć, i ż Narew jak i rzeka Bug jest urocz ą rzek ą, słyn ąca z bogatej fauny i to nie tylko ryb. Nad jej brzegami mo żna spotka ć wiele ciekawych gatunków ptaków. W miejscu do którego dotarli śmy, rzeka wydaje si ę urocza, ze wzgl ędu na nierówn ą lini ę brzegow ą, pełn ą zatok i cypelków (patrz zdj ęcie nr 10).

Zdjęcie nr 10 - Rzeka Narew w miejscowo ści Holendry.

10 Radziłbym zrobi ć sobie chwil ę przerwy nad brzegiem rzeki np. na małe jedzonko, gdy ż sceneria jest naprawd ę ciekawa. Po zapoznaniu si ę z rzek ą Narew, wracamy do miejsca, gdzie znajduje si ę rozwidlenie dróg. Po środku tego rozwidlenia, zobaczymy mał ą kapliczk ę, przy której skr ęcamy w drog ę odchodz ącą w lew ą stron ę (patrz zdj ęcie nr 11). Droga, któr ą pojechali śmy jest drog ą piaskow ą, prowadz ąca wzdłu ż domków letniskowych, których tutaj jest bardzo du ża ilo ść . W niektórych miejscach Zdjęcie nr 11 - Kapliczka z czerwonej cegły w miejscowo ści Holendry. trafimy na miejsca bardzo zapiaszczone, ale to nie powinno stanowi ć wi ększego problemu w je ździe rowerowej. Jad ąc, trafimy na miejsce, gdzie znany nam ju ż niebieski szlak rowerowy odbija w praw ą stron ę. My pojedziemy prosto, gdy ż jak zobaczymy szlak nie bardzo nadaje si ę do jazdy rowerem ze wzgl ędu na jako ść drogi. Naszym kolejnym celem b ędzie miejscowo ść gminna Zatory , wcze śniej musimy przejecha ć przez wie ś Burlaki. Przez krótki odcinek b ędziemy jecha ć drog ą piaszczyst ą, potem dojedziemy do drogi asfaltowej, na której skr ęcimy w lew ą stronę. Po przejechaniu krótkiego odcinka skr ęcamy w praw ą stron ę i dalej ju ż pod ąż amy drog ą równie ż asfaltow ą, bardzo wygodn ą o równej nawierzchni (patrz zdj ęcie nr 12). Przeje żdżaj ąc przez miejscowo ść Burlaki , podziwiamy ładne domy mieszkalne. Wiele wi ęcej nie mo żna napisa ć o tej miejscowo ści, gdy ż niczym szczególnym nie wyró żnia si ę, przynajmniej my nie zauwa żyli śmy. Przed nami kolejny rozjazd, w praw ą stron ę, w któr ą skr ęcamy (przy Zdjęcie nr 12 - Wygodna dla rowerzystów, droga w miejscowo ści Burlaki.

11 kapliczce) odbiega droga w kierunku Zatorów. Teraz wje żdżamy do lasu, który sprawia przyjemne wra żenie z powodu gatunków drzew, które w nim rosn ą tj. d ębów, robinii akacjowej, sosen, świerków, brzóz. Jazda tym odcinkiem sprawia du żo frajdy i przyjemno ści, tak że dlatego, że nawierzchnia drogi jest równa, bez najmniejszych dziur. Droga, któr ą pod ąż amy prowadzi nie tylko przez teren le śny, tak że miejscami krajobraz staje si ę bardziej otwarty. Po niedługiej je ździe, dojedziemy do cmentarza rzymsko-katolickiego, który będziemy mija ć po prawej stronie. Sam cmentarz niczym szczególnym nie wyró żnia si ę, jednak że na pewno zwracaj ą uwag ę okazałe d ęby, rosn ące lu źno na terenie cmentarza. Po mini ęciu cmentarza doje żdżamy do głównej drogi, na której skr ęcamy w praw ą stron ę, gdzie zobaczymy tablic ę informacyjn ą z nazw ą miejscowo ści Zatory. Tu ż po zakr ęcie, dojedziemy do lokalnej atrakcji czyli zespołu parkowego, otaczaj ącego pałac, wybudowanego w drugiej połowie XVIII wieku. Niestety brama jest zamkni ęta, gdy ż obecnie pałac wraz z parkiem znajduje si ę w r ękach prywatnych i na terenie posesji trwa remont. Tak wi ęc jedziemy dalej i dojedziemy do ko ścioła pw. Świ ętej Małgorzaty (patrz zdj ęcie nr 13).

Zdjęcie nr 13 - Front ko ścioła pw. Świ ętej Małgorzaty w Zatorach.

12 Zwiedzaj ąc ko ściół warto zwróci ć uwag ę na pi ękna aran żacj ę ogrodow ą, znajduj ącą si ę po lewej stronie schodów. Poł ączenie intensywnie zielonych iglastych z ró żnymi gatunkami kolorowych kwiatów czyni to miejsce bardzo urokliwe. Dodam, i ż w środku ko ścioła znajdziemy bardzo orze źwiaj ący chłód, co w przypadku wycieczki w upalny dzie ń, staje si ę kolejn ą atrakcj ą. Sądz ę, i ż będzie dobrym pomysłem, jak w tym miejscu niniejszego opisu napisz ę krótki opis miejscowo ści i gminy Zatory , co mo że nada inny wyraz zwiedzaniu tego miejsca. Cho ć prawd ę powiedziawszy, za du żo atrakcji raczej nie znajdziemy w tej miejscowo ści. Zatory – pierwsza wzmianka o Zatorach pojawia si ę w ko ńcu XV wieku. Jak mo żemy wyczyta ć w internecie, w 1429 r. ksi ąż e Janusz Mazowiecki przekazał wie ś rycerzowi Michałowi Ziemianczyc z przydomkiem Zatorski. Na przestrzeni wieków dobra te zmieniały wła ścicieli bardzo cz ęsto, co było spowodowane rozbiorami, wybuchami powsta ń, bankructwami wła ścicieli dóbr zatorskich. W 1801 r. wła ścicielem dóbr był Mikołaj Glinka, który postawił pierwszy ko ściół murowany w Zatorach. Jedn ą z nielicznych atrakcji w tej miejscowo ści, o której wspominałem wcze śniej, jest pałac i okalaj ący go park, który niestety jest ogrodzony. Pierwsza rezydencja została wzniesiona w Zatorach w drugiej połowie XVIII wieku. Był to dwór stanowi ący cz ęść środkow ą obecnej budowli. W XIX wieku dwór powi ększono o pi ętrowe pawilony od południa i północy. w 1898 r. gdy wła ścicielem Zatorów został był Józef I życki, do pałacu dodano czterokolumnowy portyk (według Wikipedii portykiem nazywa si ę m.in. otwarty ganek kolumnowy lub filarowy) oraz charakterystyczny, mansardowy dach. Jak wygl ąda obecnie pałac, mo żna zobaczy ć w internecie, mnie udało si ę zrobi ć zdj ęcie tylko fragmentu budynku, gdy ż nie było mo żliwo ści podej ścia od frontu pałacu (patrz zdj ęcie nr 14). Po I wojnie światowej pałac został zdewastowany i zniszczony. Jak mo żemy wyczyta ć na stronie internetowej Polskaniezwykla.pl, pałac został odnowiony dopiero w 1925 r. przez Piotra Zdj ęcie nr 14 - Park z Zatorach, w tle widoczny fragment pałacu.

13 Bagniewskiego. Stworzył on w Zatorach wzorcowe gospodarstwo rolne, które było pokazywane wycieczkom z Polski i zagranicy. Po II wojnie światowej, budowl ę przej ęło lokalne PGR (Pa ństwowe Gospodarstwo Rolne), ponownie doprowadzaj ąc je do ruiny. Warto wspomnie ć, i ż na przestrzeni wieków Zatory powi ększyły znacznie liczb ę mieszka ńców. Jak czytamy w internecie w 1508 r. miejscowo ść zamieszkiwały jedynie 64 rodziny, to ju ż w 1858 r. parafi ę zatorsk ą zamieszkiwało ponad 1050 osób. Pierwotnymi mieszkańcami byli chłopi, jednak wśród mieszka ńców wielu było rzemie ślników: szewców, piwowarów, karczmarzy, smolarzy itd. Rzemie ślnicy byli podwładnymi dziedzica, najcz ęś ciej byli osadnicy niemieccy wyznania ewangelickiego. Sporo równie ż mieszkało w Zatorach rodzin żydowskich. Przedstawiaj ąc w wielkim skrócie histori ę tej miejscowo ści nie mo żna pomin ąć informacji, i ż w maju 1807 r. na polach mi ędzy Zatorami a Gładczynem, doszło do potyczki wojsk rosyjskich z napoleo ńskimi, które zako ńczyły si ę wycofaniem wojsk rosyjskich. Warto równie ż wspomnie ć, i ż Zatory i okolice przenikni ęte były elementami kultury kurpiowskiej m.in. w budownictwie i strojach. Spowodowane to było bliskimi kontaktami z miejscowo ściami Kurpiów Biskupich. W gminie znajduje si ę du żo zabytków, z których du ża cz ęść wpisana jest do krajowego rejestru zabytków. Oprócz atrakcji o charakterze historycznym znajduj ących si ę w zatorskiej gminie m.in. w miejscowo ściach Gładczyn, wspomnianych wcze śniej Holendrach, Lemany, Zatory wyró żnia si ę czystą wod ą i powietrzem. Około 1/3 powierzchni gminy to lasy, stanowi ą one cz ęść Puszczy Białej. Jak mo żemy wyczyta ć na stronie zielonemostynarwi lasy na terenie gminy zaliczane s ą wi ększo ści do pierwszej strefy atrakcyjno ści o najwy ższych walorach przyrodniczych. Na terenie gminy znajduj ą si ę dwa rezerwaty przyrody: opisywany wcze śniej przeze mnie Stawinoga i Wielgolas. Wracaj ąc do samej miejscowo ści Zatory, warto odwiedzi ć znajduj ący si ę w pobli żu pałacu ko ściół pw. Św. Katarzyny, zbudowany pod koniec lat dwudziestych XX wieku. Poznaj ąc histori ę parafii w Zatorach, dowiemy si ę, że od pocz ątku XIX wieku znajdował si ę w tej miejscowo ści murowany ko ściół, jednak że czy to na skutek I wojny światowej b ądź innych okoliczno ści ulegał zniszczeniu i ponownemu odbudowaniu (źródła tekstu na ko ńcu opisu). Po obejrzeniu w miar ę mo żliwo ści zespołu parkowego, zmierzamy główn ą drog ą asfaltow ą na północ w kierunku Wiel ęcina , jad ąc wzdłu ż parku, który mamy po prawej stronie. Miejscowo ść znaczna, zasługuj ąca na miano miejscowo ści gminnej. Kontynuuj ąc jazd ę przez Zatory, mijamy po lewej stronie urz ąd gminy, z kolei po prawej szereg uroczych drewnianych domów z ładnie pokolorowanymi okiennicami (patrz zdj ęcie nr 15). Po przejechaniu krótkiego odcinka, dojedziemy do miejsca, gdzie w praw ą stron ę odchodzi droga w kierunku znanej nam ju ż miejscowo ści Holendry. W tym miejscu równie ż zobaczymy przydro żną kapliczk ę z 1909 r. pomalowan ą na kolor pomara ńczowy. Przez cały czas pod ąż amy główn ą ulic ą, nigdzie nie skr ęcaj ąc. Powoli opuszczamy miejscowo ść Zatory , w oddali zobaczymy wie żę obserwacyjn ą, koło której wcze śniej przeje żdżali śmy.

14 Zdj ęcie nr 15 - Drewniane zabudowania w miejscowo ści Zatory.

Nasza dalsza droga przebiega tras ą, której fragmentem dzisiaj rano przeje żdżali śmy. Po lewej stronie dominuj ą głównie pola i ł ąki. O tej porze roku, dominuj ą w krajobrazie rolniczym kolory żółte, co oznacza, że zbli ża si ę okres żniw. Podziwiaj ąc rozległe i odkryte krajobrazy, doje żdżamy do miejsca, gdzie w lew ą stron ę odchodzi droga w kierunku Wólki Zatorskiej. To jest znany nam ju ż fragment tej drogi. Oczywi ście nie musz ę dodawa ć, że nie skr ęcamy w tą drog ę, tylko jedziemy prosto w kierunku Wiel ęcina. Ruch samochodów po tej drodze nie za du ży, ale radziłbym uwa żać, szczególnie jad ąc z małymi dzie ćmi. Z do świadczenia wiem, że takie smyki s ą bardzo cz ęsto dosy ć nieprzewidywalne. Dobrze je mie ć przed sob ą podczas jazdy po drodze publicznej. Wje żdżamy do Wiel ęcina, z pewno ści ą rzuci si ę nam w oczy dach jednego z domów, znajduj ących si ę po prawej stronie. Rzadko si ę widzi taki „stopniowy” dach, no có ż kto ś miał po prostu fantazj ę. Zgodnie z map ą, umieszczon ą na pierwszej stronie, powoli trzeba wypatrywa ć po prawej stronie zjazdu, prowadz ącego w kierunku Huty Podgórnej. Chwil ę potem zobaczymy w/w zjazd, w który oczywi ście skr ęcamy. Pocz ątkowo droga jest asfaltowa, jednak że po kilkuset metrach przechodzi w drog ę piaszczyst ą, ale utwardzon ą. Coraz bardziej zagł ębiamy si ę w las, dalej pod ąż amy ju ż szlakiem niebieskim, którego rano tak usilnie poszukiwali śmy. Wracaj ąc do samochodu, 15 przez cały czas kierujemy si ę wzdłu ż oznacze ń szlaku, dzi ęki czemu jedziemy drog ą le śną, ale bardzo wygodn ą dla rowerów. W mi ędzyczasie dojedziemy do miejscowo ści letniskowej Huta Podgórna, w której droga piaskowa ust ąpiła miejsca drodze asfaltowej. Mijamy po lewej stronie krzy ż, niedługi czas potem dojedziemy do znanej nam stacji benzynowej Orlen, w pobli żu której zaparkowali śmy samochód. To oznacza koniec dzisiejszej wycieczki. Mo że nie było za wiele atrakcji, ale po zastanowieniu mog ę stwierdzi ć, i ż była dosy ć urozmaicona. Troch ę jazdy po lasach, troch ę po asfaltowych terenach. Mam nadziej ę, że si ę podobała. do zobaczenia na nast ępnej.

16 Uwagi i komentarze prosz ę kierowa ć na: [email protected] Życz ę Przyjemnej Wycieczki… Autor

Dokumentacja zdj ęciowa: • Zdj ęcia nr: 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15– Autor

Źródła internetowe (linki):

• Dąb bezszypułkowy o http://dzieci.erys.pl/lesnoteka/drzewa/dab_bezszypulkowy o http://drzewa.nk4.netmark.pl/atlas/dab/dab_bezszypulkowy/dab_bezszypulkowy.php o http://podroze.onet.pl/kulinaria/potrawy-z-debowych-zoledzi-znowu-popularne-w- portugalskiej-kuchni/40x6c o http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBo%C5%82%C4%85d%C5%BA_(botanika) o http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C4%85b_bezszypu%C5%82kowy

• Rezerwat STAWINOGA – o http://puszczabiala.blox.pl/2007/10/REZERWATY-PRZYRODY.html o http://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Stawinoga

• Zatory o http://zielonemostynarwi.pl/index.php/pl/obszar-dziaania/62-gmina-zatory o http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/34469,zatory-palac.html

17