<<

Wydawca: Temida 2 Przy współpracy i wsparciu finansowym Wydziału Filologicznego Uniwersytetu w Białymstoku

Redaktor Naukowy Wydawnictwa Temida 2: Cezary Kosikowski

Rada Naukowa Wydawnictwa Temida 2: Przewodnicz ący Rady Naukowej Wydawnictwa Temida 2: Emil W. Pły- waczewski

Członkowie z Uniwersytetu w Białymstoku: Stanisław Bo żyk, Leonard Etel, Ewa M. Guzik-Makaruk, Adam Jamróz, Dariusz Kijowski, Cezary Kosikowski, Cezary Kulesza, Jarosław Ławski, Agnieszka Malarewicz-Jakubów, Maciej Perkowski, Stanisław Prutis, Eugeniusz Ru śkowski, Walerian Sanetra, Joanna Sie ńczyło-Chlabicz, Ryszard Skarzy ński, Halina Świ ęczkowska, Jaroslav Volkonovski, Mieczysława Zdanowicz

Członkowie z Polski: Marian Filar (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w To- runiu), Edward Gniewek (Uniwersytet Wrocławski), Lech Paprzycki (S ąd Najwy ższy)

Członkowie zagraniczni: Lidia Abramczyk (Pa ństwowy Uniwersytet im. Janki Kupały w Grodnie, Białoru ś), Vladimir Bab čak (Uniwersytet w Koszycach, Słowacja), Renata Almeida da Costa (Uniwersytet La Salle, Brazylia), Chris Eskridge (Uniwersytet w Nebrasce, USA), José Luis Iriarte Ángel (Uniwersytet Navarra, Hiszpania), Marina Karasjewa (Uniwersytet w Worone żu, Rosja), Bernhard Kitous (Uniwersytet w Rennes, Francja), Martin Krygier (Uniwersytet w Nowej Południowej Walii, Australia), Petr Mrkyvka (Uniwersytet Masaryka, Czechy), Marcel Alexander Niggli (Uniwersytet we Fryburgu, Szwajcaria), Andrej A. Novikov (Pa ństwowy Uniwersytet w Sankt Petersburgu, Rosja), Sławomir Redo (Uniwersytet Wiede ński, Austria), Ro ścisław Radyszewski (Uniwersytet im. Tarasa Szewczenki w Kijowie, Ukraina), Bernd Schünemann (Uniwersytet w Monachium, Niemcy), Sebastiano Tafaro (Uniwersytet w Bari, Włochy), Wiktor Trinczuk (Kijowski Narodowy Handlowo-Ekonomiczny Uniwersytet, Ukraina)

Żadna cz ęść tej pracy nie mo że by ć powielana i rozpowszechniana w ja- kiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny), włącznie z fotokopiowaniem – bez pisemnej zgody wydawcy.

ISBN 978-83-65696-23-6 ISBN 978-83-65696-23-6

Recenzenci: prof. dr hab. Dariusz Jan Kulesza (UwB) dr hab. Maciej Artur Wróblewski, prof. UMK Korekta: Zespół Skład, łamanie, projekt okładki: Ewa Frymus-Dąbrowska (Wyd. PRYMAT) Druk: Wydawnictwo PRYMAT

© Copyright by Temida 2 Białystok 2018

Spis treści

Wst ęp 7

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 23

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalno ść a paradoks 47

Temponautyka i „twarda” fantastyka naukowa 48

Typologia podró ży w czasie 75

Temponautyka fikcjonalna. Zarys historii 76

Wariant pierwszy – linearny 90

Wariant drugi – nieci ągły 105

Wariant trzeci – paradoksalny 114

III. Fikcja, narracja i emocje 137

Środowisko fikcjonalno-narracyjne 138

Obsesje i terapia 159

By ć „poza czasem” 174

Auktorialno ść „podejrzana” 181

Czas „wsteczny” 202

Przypadek i kompleksowo ść 216

„Poszerzona” tera źniejszo ść 219

Zadziwienie i nostalgia 235

6 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Pami ęć autobiograficzna a temponautyczna narracja 250

Mentalne podró że w czasie 279

Zako ńczenie (otwarte) 293

Bibliografia 297

Nota bibliograficzna 318

Indeks nazwisk 319

Wstęp

W popularnym odbiorze science fiction kojarzy si ę z wy- obra żeniem przyszło ści. Na tym mniemaniu opiera si ę do ść zba- nalizowana rozpoznawalno ść tej konwencji. Uto żsamienie to jest na tyle wyraziste, że science fiction niestety funkcjonuje czasem jako ta mniej odpowiedzialna, frywolna siostra futurologii. Rela- cje mi ędzy tymi dwoma zjawiskami maj ą dług ą i interesuj ącą histori ę, ale, gdyby nie czynnik science skonfrontowany z fiction w literackiej konwencji, historia ta nie byłaby nawet w połowie tak ciekawa. Zanim fantastyka naukowa zaczynała zyskiwa ć odr ębno ść 1, wypełniała cz ęś ciowo funkcje protofuturologiczne. Owszem, fik- cjonalno ść gwarantuje odr ębno ść konwencji fantastycznonauko- wej, ale wci ąż powraca potrzeba jej mimetyzacji, a nawet udo- wodnienia praktycznej przydatno ści, dzi ęki której mogłaby si ę ona oddali ć od oskar żeń o „pust ą” gr ę wyobra źni pozbawion ą real- nych odniesie ń. Futurologia prze żywała zreszt ą podobne rozterki jako nauka badaj ąca co ś, co (jeszcze?) nie istnieje. Okazywała si ę cz ęsto przedsięwzi ęciem komercyjnym i koniunkturalnym 2.

1 Jako konwencja heterogeniczna – rozpoznawalna mimo wielu tradycji uczestnicz ących w jej krystalizacji. 2 Sław Krzemie ń-Ojak w encyklopedycznym przegl ądzie historii i metod prognostyki pisał: „Wiara w poznanie przyszło ści zrodziła nadziej ę, na- dzieja – koniunktur ę, czy wr ęcz mod ę: mno żyły si ę prognostyczne kadry, ośrodki, periodyki, wydawnictwa, szerzył zwyczaj korzystania z doradz- twa futurologów przy opracowywaniu rz ądowych i mi ędzynarodowych dokumentów planistycznych”, S. Krzemie ń-Ojak, hasło Prognostyka , w: Encyklopedia socjologii , red. W. Kwa śniewicz, Warszawa 2000, t. III, s. 216.

8 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Obie dziedziny s ą jednak tak wewn ętrznie urozmaicone, że nie sposób uchwyci ć jakich ś schematycznych reguł rz ądz ących w pełni ich przemianami i wzajemnymi relacjami. Z pewno ści ą jednak obecnie zbli żaj ą si ę do siebie, gdy – z jednej strony – science fiction wyposa żana jest w wymiar ideologiczny, alego- ryczny lub podkre śla si ę jej ekstrapolacyjn ą metodologi ę budo- wania fikcyjnych światów, a – z drugiej strony – futurologia od- chodzi od prognostyki na rzecz badania hipotetycznych scenariu- szy rozwoju stanu rzeczy oraz wyobra żeń przyszło ści, tak że tych fantastycznych 3. Futurystyczno ść 4 nie jest bynajmniej jedynym aspektem temporalno ści fantastyki naukowej. Nie jest bodaj nawet najcie- kawszym. Istota i odr ębno ść tej konwencji nie ogranicza si ę bo- wiem do tematyki, si ęga gł ębiej – organizuje na swój własny sposób ludzkie do świadczenie czasu jako takiego. W pewnych aspektach jej metodologia i cele s ą podobne do tych znanych z realizmu, wliczywszy wszelkie stany po średnie i niuanse. W innych jednak rzuca wyzwanie mechanizmom fikcjonalno- -narracyjnym opisywanym przez poetyk ę zainteresowan ą głównie fikcj ą „minimaln ą”5 – w przybli żeniu realistyczn ą. Najpełniejsz ą demonstracj ą tych mo żliwo ści regulowania rozumienia są utwory po świ ęcone podró ży w czasie, a nawet te wykorzystujące owe podró że tylko instrumentalnie. Obie kategorie znajd ą si ę w cen- trum rozwa żań w niniejszej ksi ąż ce.

3 The Knowledge Base for , red. R. A. Slaughter, t. 1: Foun- dations , Hawthorn (Australia) 1996, s. XIX. 4 „Futurystyczno ść ” w kontek ście literatury i sztuki kojarzy si ę z futury- zmem, czyli awangardowym kierunkiem literacko-artystycznym rozwija- jącym si ę w pierwszej ćwierci XX w. Zob. np. J. Sławi ński, hasło Futu- ryzm , w: Słownik terminów literackich , red. J. Sławi ński, wyd. trzecie, Wrocław 1998. W niniejszej ksi ąż ce słowo to jest u żywane na oznaczenie wyobra żeń przyszło ści, jako pochodne od „futurystyczny”, nie od „futu- ryzm”. 5 M.-L. Ryan, Fiction, Non-Factuals and The Principle of Minimal Depar- ture , „Poetics” 1980, nr 4.

Wstęp 9

Fantastycznonaukowa wyobra źnia temporalna 6 – zwi ązana jest z „uczasowion ą” kreacj ą, realizuje si ę w czasie, wykorzystuje świadomo ść czasoprzestrzeni jako nieomijalnego środowiska my ślenia i tworzenia wraz z oczywistymi ograniczeniami, które ono stwarza. W ramach tej wyobra źni czas podlega konceptuali- zacji, a autorzy potrafi ą si ę do tej konceptualizacji odnosi ć, defi- niuj ąc poj ęcie czasu, wyznaczaj ąc jego u żyteczno ść i zakres 7. Wyobra źnia temporalna okre ślana jest tak że przez wychylenia w kierunku innych typów wyobra źni i aktywno ści: w kierunku my ślenia futurystycznego, w kierunku wyobra źni technologicznej wykorzystuj ącej dyskurs naukowy (w ramach definicji science fiction , przede wszystkim w naukowym, ale równie ż pseudonau- kowym wariancie), w kierunku my ślenia hipotetycznego tak na- ukowego, jak tego realizuj ącego si ę w fikcji implikowanej przez czynnik fiction , w hybrydycznej definicji konwencji SF. Ze wzgl ędu na współobecno ść trzech, cz ęś ciowo pokrywaj ą- cych si ę, składowych: retorycznej 8, społecznej oraz konwencjo-

6 „Wyobra źnia” to poj ęcie o bogatej historii i niezwykłej por ęczno ści, bywa uzupełniane wieloma dookre ślaniami. Wyobra źnia bywa: „społeczna”, „zbiorowa”, „romantyczna”, „naukowa” itp. Co najistotniejsze, sama w sobie posiada wymiar temporalny, w „minimalnym” wariancie definio- wana jest bowiem jako „zdolno ść do przewidywania, uzupełniania, odtwa- rzania i przedstawiania sobie czego ś dot ąd nie widzianego”, zdolno ść ta „dotyczy przeszło ści i przyszło ści” – B. Sieradzka-Baziur, Wyobra źnia ja- ko poj ęcie , w: Dzieło chwali mistrza. Ksi ęga jubileuszowa dedykowana prof. dr hab. Irenie Popiołek z okazji 50-lecia pracy artystycznej oraz pra- cy pedagogicznej , red. A. Królikowska, M. Ł ątkowski, B. Topij- Stempi ńska, Kraków 2016, s. 197. 7 Nale ży przyj ąć , że samo poj ęcie czasu i jego rozumienie s ą paradoksalne – oczywiste, niedefiniowalne, wielorakie. Czas to „poj ęcie niejednolite” (K. G. Denbigh , Świat i czas , przeł. J. Mietelski, Warszawa 1979, s. 17- 18). Na bogat ą tradycj ę o charakterze wi ązki współistniej ących w ątków w pi śmiennictwie filozoficznym wskazuje chocia żby Filip Kobiela – F. Kobiela, Filozofia czasu Romana Ingardena wobec sporów o zmienno ść świata , Kraków 2011, s. 7, 15. 8 Ze świadomo ści ą napi ęć , które generuj ą dzisiejsze sposoby my ślenia o retoryce, wydobywaj ące (i czasem absolutyzuj ące) aspekty: perswazyj- ny, poznawczy, figuratywny i aksjologiczny. Z intensywno ści tych napi ęć

10 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

nalnej, konkretne fabularno-ideowe realizacje nale ży – moim zda- niem – okre śla ć i analizowa ć jako toposy, jako por ęczne i utrwa- lone ju ż kategoryzacje. Fantastycznonaukowa wyobra źnia temporalna anga żuje wie- le specjalistycznych, krzy żuj ących si ę dyskursów, wyzwalaj ąc przy tej okazji ambicje interdyscyplinarne. Science fiction , w tym oczywi ście tak że jej subkonwencjonalne realizacje, wśród któ- rych odnajdujemy topos podró ży w czasie, z istoty swej równie ż maj ą charakter hybrydyczny. Hybrydyczno ść jest mi ędzy innymi konsekwencj ą popular- no ści omawianego toposu. Stał si ę on na tyle por ęczny, że zacz ął promieniowa ć na aktywno ści niefikcjonalne: podr ęczniki histo- rii 9, mentalne przeniesienia w przeszło ść i przyszło ść . Zjawisko to wskazuje na jego moc retoryczn ą. Przeszło ść coraz rzadziej si ę „odkrywa”, a coraz cz ęś ciej si ę do niej podró żuje. Jest to spotka- nie, czasem konfrontacja, ale nie relacja jednostronna. Podró żnik przenosi si ę, wraz ze swoim mentalnym i poznawczym wyposa- żeniem, na obcy teren, w obc ą czasoprzestrze ń. Czasem próbuje wykorzysta ć to spotkanie dla własnych celów, czasem zostaje wrzucony w inny czas wbrew własnej woli. Topika temponautyczna 10 obejmuje szereg rozwi ąza ń narra- cyjno-fabularnych odnosz ących si ę do mo żliwo ści zakłócania relacji mi ędzy chronologi ą (zwłaszcza chronologi ą wzmocnion ą powi ązaniami przyczynowymi) a akcj ą rozumian ą jako działania intencjonalne. „W literaturze fantastycznonaukowej jest to model znamienny” – pisał niegdy ś Antoni Smuszkiewicz – „nie maj ący

mo żna zda ć sobie spraw ę w trakcie lektury polemicznego artykułu Jakuba Z. Licha ńskiego – J. Z. Licha ński, My ślenie o retoryce, „Teksty Drugie” 2002, nr 1-2. 9 Np. seria podr ęczników dla szkoły podstawowej zatytułowana Podró że w czasie (wcze śniej tak że gimnazjum) autorstwa Tomasza Małkowskiego (Gda ńskie Wydawnictwo O światowe, od 2018 roku). 10 Używam tego terminu jako zamiennika „topiki podró ży w czasie”. W ksi ąż ce pojawi si ę równie ż synonimiczna „chronomocja” w kontek ście tekstów badaczy preferuj ących wła śnie ten zamiennik.

Wstęp 11

żadnych w zasadzie zwi ązków z tradycjami literatury niefanta- stycznej” 11 . Owo zastrze żenie „w zasadzie” jest istotne – ze wzgl ędu na zwi ązek z ba śniowymi wariantami podró ży w czasie, co trafnie zauwa żył Smuszkiewicz 12 . Mimo że temponautyka literacka mo że przy pierwszych z ni ą spotkaniach sprawia ć wra- żenie hermetycznej, to przyci ąga konteksty, cz ęsto oferuje mo ż- liwo ści psychologizacji ostatecznego przesłania utworów, wyko- rzystuje idee filozoficzne, historiozoficzne i naukowe koncepcje. Podró że w czasie to podró że w gł ąb czasowo ści, w codzien- nej refleksji oznaczane jako samozwrotno ść czasu – my ślenie o czasie samo ma bowiem charakter temporalny. Temponautyka pomna ża, komplikuje i zap ętla tradycyjne, utrwalone relacje. Te uwagi nie usuwaj ą jednak specyficznego dla science fiction wy- mogu obecno ści „naukowych uzasadnie ń i technicznego oprzy- rz ądowania” 13 . Nie wydaje si ę mo żliwe ustalenie jednego modelu toposu temponautycznego, ró żnorodno ść jest bowiem zbyt przytłaczaj ą- ca. Pisał b ędę zatem o „topice”, a nie o jednolitym toposie. To konieczne wobec ogromu problematyki zwi ązanej z odczuwa- niem i koncepcjami czasu, która pojawia si ę wła ściwie przy oka- zji ka żdej aktywno ści ludzkiej tak tej d ążą cej do zmian, jak po- znawczej, a przede wszystkim – tej po średniej – dążą cej do rein- terpretacji obrazu świata. Nale ży pogodzi ć si ę z faktem, że po- dró że w czasie to narz ędzie retoryczne zdolne do obsłu żenia nie- mal że ka żdej idei, ka żdej konwencji artystycznej, od postaci alego- rycznych, od frazesów w rodzaju „poznawanie historii to podró ż w czasie” do eksplikacji ludzkich l ęków i potrzeb. Narz ędzie to nie jest „niewinne”, nie czeka, a ż kto ś po nie si ęgnie – ono samo nas przyci ąga. To proces zarówno nieomijalny, jak nieredukowalny.

11 A. Smuszkiewicz, Stereotyp fabularny fantastyki naukowej , Wrocław 1980, s. 71. Pisownia oryginalna. 12 Tam że. 13 Tam że, s. 71-72.

12 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Wzgl ędna swoboda poruszania si ę w przestrzeni, któr ą czło- wiek ju ż zd ąż ył osi ągn ąć , poci ąga za sob ą potrzeb ę rozwa żenia manipulacji czasoprzestrzennych. Bohater Wehikułu czasu 14 Herberta George’a Wellsa, powie ści b ędącej jednym z fundamentów omawianej tu topiki, wła śnie tak przygotowuje swych rozmówców do demonstracji wynalazku – czas jest w jego wykładzie czwartym wymiarem uzupełniaj ącym trzy wymiary przestrzenne. Je śli potrafimy porusza ć si ę w trzech wymiarach, to mo że warto spróbowa ć w tym czwartym? A zatem, jednego modelu ustali ć nie sposób, ale mo żliwe jest prze śledzenie podstawowej wi ązki dyskursów, które o żywiaj ą fantastyczn ą topik ę. Poszczególne nici w owej wi ązce mog ą by ć w konkretnych przypadkach współzale żne, mog ą si ę pokrywa ć i hierarchizowa ć. Najpierw warto jednak ustali ć wst ępne zało że- nia, słu żą ce za podstaw ę analizy: 1. Fikcja, tak że fantastyczna, posiada nieredukowalny walor poznawczy dzi ęki rozwijaniu światostwórstwa poprzez retoryczne mechanizmy wytwarzania autorytetów i wykorzystanie narracyj- nego (komunikacyjnego) modelu wiedzy. Wymiar mimetyczny nie opiera si ę tylko na odniesieniach bezpo średnich, lecz tak że na modelowaniu wiedzy upodmiotowionej, w tym w odniesieniu do podmiotów fikcyjnych. 2. Fantastycznonaukowe kreacje czasoprzestrzeni, a wśród nich zwłaszcza topika podró ży w czasie, wobec swej fikcjonalno- ści, transmedialno ści, wreszcie – niezwykłej popularno ści i kon- trowersji jej towarzysz ącym, wobec bogactwa uj ęć konwencjo- nalnych i daleko posuni ętej samo świadomo ści paradoksów, nie powinna by ć testowana i warto ściowana wył ącznie w odniesieniu do teorii nauk fizycznych i logiki dwuwarto ściowej. Dotyczy to zreszt ą science fiction en masse . Czynnik naukowy mo że stano-

14 H. G. Wells, The Time Machine , New York 2011, s. 7 (pierwodruk 1895). Pierwszy polski przekład – H. G. Wells, Podró ż w czasie. Opowie ść fanta- styczna , przeł. F. Wermi ński, Warszawa 1899.

Wstęp 13

wi ć tylko jedno z kryteriów oceny, zwłaszcza w odmianie hard tej konwencji. Rygor „światowo ści”, czyli koherencji czasoprze- strzennej, stanowi punkt wyj ścia, ale jego fikcjonalne modulacje są znacz ące i nie powinny by ć uto żsamiane po prostu z bł ędami autorskimi, w ka żdym razie – nie z zało żenia. 3. „Podró ż w czasie” to popularna fraza, która zaciera fakt, że czas nie jest mo żliwy do odseparowania od przestrzeni. Podró- że w czasie to zatem de facto podró że w czasoprzestrzeni 15 , a nawet podró że mi ędzy światami, z których ka żdy stanowi od- rębn ą cało ść dost ępn ą z innego świata, czyli przekładaln ą (w dys- kursie „teorii mo żliwych światów” 16 ). Posługuj ę si ę jednak, zgodnie z tradycj ą, terminologi ą wyró żniaj ącą czas 17 , poniewa ż w tym przypadku stanowi on dominuj ący aspekt przesuni ęcia czy przeskoku w fikcyjnej czasoprzestrzeni.

15 Warto przy tej okazji pami ęta ć, że definicja metra, podstawowej jednostki pomiaru jako ści przestrzennych definiowana jest za pomoc ą pomiaru cza- su: „[Metr] jest to jednostka SI długo ści. Jest ona zdefiniowana poprzez przyj ęcie ustalonej warto ści liczbowej pr ędko ści światła w pró żni c, wy- nosz ącej 299 792 458, wyra żonej w jednostce m s -1, przy czym sekunda zdefiniowana jest za pomoc ą cz ęstotliwo ści cezowej ∆νCs ” (portal Głów- nego Urz ędu Miar, https://www.gum.gov.pl/pl/redefinicja-si/redefinicja- si/metr/2611,metr.html, odw. 20.12.2018). 16 Teoria literackich światów mo żliwych, zainspirowana teori ą logiczn ą, dąż y do uporz ądkowania ontycznej hierarchii fikcyjnych światów poprzez ich podmiotowe zakotwiczenie. Aktualny świat fikcji („Factual domain of the narrative ” – R. Ronen, Possible Worlds in Literary Theory , Cambridge 1994, s. 171) zale żny jest od prywatnych światów mo żliwych. Tak zmodyfikowana koncepcja logiczna światów mo żliwych naturalnie ł ą- czy si ę z problematyk ą techniki punktów widzenia: „Information about worlds always has a source” (tam że, s. 175). Warto przypomnie ć dwa pio- nierskie artykuły b ędące próbami powi ązania światów mo żliwych i fanta- styki: A. Martuszewska, Fantastyka w świetle teorii światów mo żliwych , w: Fantastyka, fantastyczno ść , fantazmaty , red. A. Martuszewska, Gda ńsk 1994; A. Gemra, Igraszki z czasem i przestrzeni ą. Światy mo żliwe w litera- turze fantastycznej , w: Kosmologie światów mo żliwych , red. J. Jaskóła, A. Olejarczyk, Wrocław 2002. 17 Cho ć, z drugiej strony – na oznaczenie utworów akcentujących temporal- no ść u żywam terminu topos.

14 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

W kontek ście tych zało żeń proponuj ę rozwa żenie nast ępuj ą- cych szczegółowych tez, do których argumentacja w niniejszej ksi ąż ce b ędzie powraca ć: 1. Racjonalno ść 18 wpisywana w centrum konwencji fanta- stycznonaukowej nie wyczerpuje mo żliwo ści konstruowania, modulacji i „o żywiania” fantastycznych światów, narracji i fabuł, mimo że zawsze pełni w nich rol ę istotn ą, co najmniej jako punkt wyj ścia lub punkt odniesienia. Wida ć to znakomicie w topice temponautycznej, w której eksponowanie paradoksów bywa rów- nie efektywne, co ich przezwyci ęż anie lub unikanie. Metaforycz- nie kwesti ę t ę spuentował James Gunn w odniesieniu do całej science fiction , gdy wykorzystał fonetyczn ą gr ę słów zestawiaj ąc ze sob ą hard i heart na okre ślenie centrum konwencji 19 . Poza tym, w science fiction cz ęsto rywalizuj ą ze sob ą: utopijna nadzie- ja, antyutopijna nostalgia i dystopijny l ęk. Ze wzgl ędu na sw ą świa- tostwórcz ą orientacj ę oraz potencjalnie immersywne nastawienie 20 , fantastyki naukowa „stara si ę” semiotyzowa ć cało ść do świadczenia oraz prowokowa ć do reakcji nie tylko intelektualnych 21 .

18 „[R]ozum […] utracił zdolno ść do samodzielnego usprawiedliwiania tego, co poznaje, jak i swoich działa ń. Sw ą funkcj ę prawodawcz ą zamienia on na rol ę instrumentaln ą” – pisze Bertrand Saint-Sernin, Rozum w XX wieku , przeł. M. L. Kalinowski, B. Banasiak, Gda ńsk 2001, s. 14 (oryg. fr. wyd. – 1995). Taka niesamodzielno ść i instrumentalno ść (u żyteczno ść , dora ź- no ść ) mie ści si ę wła śnie w „racjonalno ści”. „U żyteczn ą ni ć przewodni ą dla rekapitulacji wydarze ń naszej epoki i dla zrozumienia jej ducha stano- wi nauka” – zaznacza Saint-Sernin, tam że, s. 10. „Racjonalizm” ma na- stawienie maksymalistyczne, „racjonalno ść ” – proceduralne. O niebezpie- cze ństwach utrwalenia redukcji „racjonalno ści” do „racjonalno ści techno- logicznej” pisał Krzysztof Stachewicz – K. Stachewicz, Kilka uwag o ra- cjonalno ści. Wprowadzenie , w: Filozofia chrze ścija ńska , t. 6: Osoba i ra- cjonalno ść , red. K. Stachewicz, Pozna ń 2009, s. 9. 19 J. Gunn, The Science of Science Fiction Writing , Lanham 2000, s. 81. 20 Intencjonalne d ąż enie do przekierowania pierwotnego odniesienia czytel- nika ze świata aktualnego do aktualnego świata fikcji, metaforycznie rzecz ujmuj ąc – „porwanie”, „przeniesienie”, „zanurzenie”. K. M. Maj, Alloto- pie . Topografia światów fikcjonalnych , Kraków 2015. 21 Russell West-Pavlov w swej popularnej, podr ęcznej monografii Tempora- lities (New York 2013) powołuje si ę na przewidywania Davida Wooda

Wstęp 15

2. Topika podró ży w czasie, wraz z charakterystycznymi dla niej chwytami narracyjnymi i retorycznymi, mo że stanowi ć zna- komity materiał rozszerzaj ący refleksj ę nad temporalnym wymia- rem dzieł artystycznych, nad konstrukcj ą czasu w utworach fik- cjonalno-narracyjnych. Albowiem poetyka fantastyki naukowej cz ęsto umacnia problemy prozy realistycznej, ale stwarza te ż problemy specyficzne, które wstecznie mog ą zaoferowa ć wyja- śnienia i przykłady poetyce jako nauce preferuj ącej „fikcj ę mini- maln ą” realizmu.

* * *

Popularno ść i operacyjno ść topiki temponautycznej nie bie- rze si ę oczywi ście znik ąd. Czas jest bowiem wymiarem wszyst- kiego, co człowiek jest w stanie skonstruowa ć. Dominuj ące dys- kursy, cho ćby utopijny, s ą w stanie zdominowa ć omawian ą topi- kę, co nie znaczy, że mog ą si ę zupełnie odizolowa ć od innych dyskursów tak że t ę topik ę wykorzystuj ących. Problemy si ę zaz ę- biaj ą, cz ęsto agresywnie, a podró ż w czasie dysponuje przy tym własnym kodem, dzi ęki któremu odległe sfery naszego do świad- czenia mog ą si ę do siebie zbli żyć. Wątki tematyczne pojawiaj ące si ę w topice temponautycznej mo żna spróbowa ć wyliczy ć, cho ć z pewno ści ą nie b ędzie to lista pełna. Na pierwszym miejscu trzeba wymieni ć wspomniany w ą- tek utopijny i pochodne instancje utopijnego sposobu my ślenia, czyli antyutopi ę i dystopi ę. Obok niego najistotniejsze miejsce zajmuj ą wątki: awanturniczy, popularnonaukowy, psychologicz- ny, filozoficzno-logiczny oraz autoteliczny. Ten ostatni skupia si ę

(The Deconstruction of Time , 1991), który twierdził, że po dominacji „zwrotu j ęzykowego” czas na zwrot ku… czasowi („re-emergence of tem- porality as a subject of study in the humanities”, s. 7).

16 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

na narracyjnych technikach i intelektualno-artystycznych grach z toposem. Badania nad temporalnym wymiarem fantastyki naukowej s ą w du żej mierze odzwierciedleniem wskazanych powy żej domi- nant. W szczególnym odniesieniu do topiki temponautycznej dokonuj ą si ę jednak przesuni ęcia, ze wzgl ędu na wysoki stopie ń kontrowersyjno ści tej że topiki. Dominuj ą badania nad podró żami w czasie jako zjawiskiem na granicy nauki i paranauki, cho ć stopniowo granica ta si ę rozmywa. Psychologia z kolei bada „mentalne” podró że w czasie. Filozofowie i logicy nie stroni ą od tej tematyki, bowiem zawsze przyci ągały ich paradoksy. Niestety, do analizy podró ży w czasie nie garn ą si ę literaturoznawcy, cho ć – je śli ju ż to czyni ą – ich spostrze żenia z pewno ści ą mogłyby, w otwartym i sprzyjaj ącym interdyscyplinarno ści środowisku – wspomóc inne dziedziny nauki. Literaturoznawcy wypełniaj ą pełne spektrum zjawiska, od schematów strukturalnych przekła- dalnych na schematy poznawcze we wzorcowej ksi ąż ce Antonie- go Smuszkiewicza Stereotyp fabularny fantastyki naukowej 22 pocz ąwszy, po ekscytuj ącą mieszank ę nastawienia narratologicz- nego i ideologicznego w ksi ąż ce Davida Wittenberga : The Popular Philosophy of Narrative 23 .

22 A. Smuszkiewicz, Stereotyp fabularny fantastyki naukowej , Wrocław 1980. 23 D. Wittenberg, Time Travel: The Popular Philosophy of Narrative , New York 2013. W rodzimych pracach badawczych analizy temponautyki po- jawiaj ą si ę w kilku obszernych monografiach. Temporalno ść – jako wy- miar konwencjonalnej narracji – stanowi istotny element rozwa żań Ry- szarda Handkego ( Polska proza fantastyczno-naukowa. Problemy poetyki, Wrocław 1969). Podró że w czasie jako motyw i schemat fabularny zostały wyodr ębnione we wspomnianej ksi ąż ce Antoniego Smuszkiewicza oraz ksi ąż ce Andrzeja Niewiadowskiego Literatura fantastycznonaukowa (Warszawa 1992). Osobny podrozdział „grom z czasem” po świ ęca Joanna Czapli ńska w monografii czeskiej SF Dziedzictwo robota. Współczesna czeska fantastyka naukowa (Szczecin 2001) . Logicznym i literackim aspektom podró ży w czasie po świ ęcił nieco miejsca w swej Fantastyce i futurologii Stanisław Lem (wyd. pierwsze – Kraków 1970), cho ć frag-

Wstęp 17

Wyborem tekstów krytycznych i teoretycznych rz ądzi w ni- niejszej ksi ąż ce zasada kontekstowej i analitycznej efektywno ści. O ile bowiem liczb ę publikacji naukowych stricte po świ ęconych analizowanej tu topice mo żna okre śli ć jako umiarkowan ą, o tyle ilo ść omówie ń kontekstowych – przekrojowych, kulturowych, popularnonaukowych, filozoficznych – zdecydowanie przytłacza. Selekcja jest zatem konieczna 24 . Przy wyborze literatury nacisk kład ę na reprezentatywno ść poszczególnych dzieł, ze wzgl ędu na ogromn ą ilo ść utworów, w których czasowo ść stanowi dominant ę kompozycyjn ą i tema- tyczn ą. Bior ę te ż pod uwag ę powtarzalno ść schematów fabular- nych. Tam, gdzie to mo żliwe, preferuj ę utwory rodzimych twór- ców.

ment ten nie został wyra źnie wyodr ębniony. Ze wzgl ędu na interdyscypli- narny charakter podró że w czasie, których omówienie dominuje w niniej- szej ksi ąż ce, pojawia si ę w pracach nale żą cych do ro żnych obszarów na- ukowych. Zajmuje swoje miejsce w ksi ąż kach popularnonaukowych. Prym w tej kategorii wiod ą z pewno ści ą prace Paula J. Nahina, z t ą ostat- ni ą – najwa żniejsz ą, czyli Time Machine Tales: The Science Fiction Ad- ventures and Philosophical Puzzles of Time Travel, Cham 2017 . Poszcze- gólne ksi ąż ki Nahina s ą stopniowo wzbogacane o nowe tre ści, delikatnie zmieniaj ąc docelowe grupy odbiorców. Od nawi ąza ń do fantastyki, przewa żnie pozytywnych, nie stroni ą autorzy ksi ąż ek popularnonaukowych, takich jak How to Build a Time Machine (New York, 2011) Briana Clegga. Z kolei, w monografiach po świ ęconych historii rozumienia czasu, takich jak Porz ądek czasu Krzysztofa Pomiana (1984, wyd. polskie – Gda ńsk 2014, przeł. T. Stró żyński) czy Czas w dzie- jach G. J. Whitrowa (1988, wyd. polskie – Warszawa 2004, przeł. B. Or- łowski), nie pojawia si ę niestety nawet Herbert G. Wells ze swoim Wehi- kułem czasu . Jest to fakt zaskakuj ący, zwa żywszy na powa żny udział topi- ki temponautycznej w kreowaniu wyobra źni zbiorowej. 24 Ze wzgl ędu na dominacj ę literatury i teorii angloj ęzycznej w omawianej topice, podj ąłem decyzj ę o pierwsze ństwie tekstów oryginalnych (wła śnie głównie angloj ęzycznych, które s ą w tek ście głównym parafrazowane lub wprowadzane przez moje tłumaczenia filologiczne). Najistotniejsze frag- menty oryginalnych tekstów s ą wyodr ębnione poprzez spacjowanie. Wszystkie tego typu zabiegi obecne w cytatach oznaczaj ą fragmenty – moim zdaniem – najistotniejsze. Je śli nie zaznaczono inaczej, spacjowanie obecne w cytatach, oznaczaj ą wła śnie moje podkre ślenia.

18 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

W centrum rozwa żań znajd ą si ę powie ści Herberta G. Wellsa The Time Machine , Isaaca Asimova The End of Eternity , nowele Roberta A. Heinleina –All You Zombies – oraz By His Bootstraps , Philipa K. Dicka A Little Something for Us Tempunauts 25 . Polska literatura fantastycznonaukowa reprezentowana jest głównie przez powie ści Antoniego Słonimskiego Torpeda czasu oraz Bohdana Korewickiego Przez ocean czasu , nowele: Zwrotnica czasu Stefana Weinfelda, „Chronos” Jacka Sawaszkiewicza, Prognozja Janusza A. Zajdla 26 . W toku argumentacji pojawi si ę jeszcze wiele innych utworów 27 , najcz ęś ciej zbli żonych do powy- żej wskazanych pod wzgl ędem sposobu problematyzacji tempo- ralno ści. Ksi ąż ka podzielona jest na trzy rozdziały. Po wst ępnym za- kre śleniu temporalnego środowiska ludzkiej egzystencji i zwi ąza- nych z czasem znaczeniotwórczych kontekstów w pierwszym z nich nast ępuj ą dwa rozdziały problemowo-analityczne. W dru- gim koncentruj ę si ę na „tematycznym” modelu obecno ści topiki temponautycznej oraz sprz ęż onej z ni ą światostwórczej dominan- cie znaczeniowej. W punkcie wyj ścia światostwórstwa znajduje si ę racjonalno ść z logik ą w roli głównej. Ostatni, trzeci rozdział łączy refleksj ę narratologiczn ą z aspektem emocjonalnym (afek-

25 H. G. Wells, The Time Machine , New York 2011 (pierwodruk 1895). I. Asimov, The End of Eternity , New York 2010, s. 17 (pierwodruk – 1955). R. A. Heinlein, –All You Zombies –, w: Science Fiction. A Histori- cal Anthology , red. E. S. Rabkin, Oxford 1983 (pierwodruk – „The Maga- zine of Fantasy and Science Fiction” 1959, nr 3). R. A. Heinlein, By His Bootstraps , „Astounding Science Fiction” 1941, nr 10 (jako Anson Mac- Donald). P. K. Dick, A Little Something for Us Tempunauts , w: ten że, Se- lected Stories of Philip K. Dick , opr. i wyb. J. Lethem, -New York 2013 (pierwodruk – 1975). 26 A. Słonimski, Torpeda czasu , Warszawa 1969 (pierwodruk 1923–1924). B. Korewicki, Przez ocean czasu , Stawiguda 2014, s. 16 (pierwodruk – 1957). J. Sawaszkiewicz, „Chronos” , w: ten że, Czekaj ąc, Pozna ń 1978. S. Weinfeld, Zwrotnica czasu , w: ten że, Władcy czasu , Warszawa 1979. J. A. Zajdel, Prognozja , w: ten że, Wy ższe racje , wyb. M. Oramus, Pozna ń 1988 (pierwodruk 1968). 27 Zob. Bibliografia: Beletrystyka w niniejszej ksi ąż ce .

Wstęp 19

tywnym), który wykracza poza racjonalno ść , jednocze śnie stano- wi ąc jej uzupełnienie. Ze wzgl ędu na kompleksowo ść zagadnienia i, w du żej mie- rze, koncentryczny charakter argumentacji, niektóre kwestie i utwory literackie b ędą wraca ć analizowane w ró żnych kontekstach. To zapewne ostatni moment, by podj ąć si ę wyzwania ustale- nia metodologii analizy omawianych w niniejszej książ ce utwo- rów. Nie jest to łatwe zadanie. Hybrydyczno ść konwencji poci ąga za sob ą nieuniknione dysonanse, napi ęcia, w ątpliwo ści. W moim rozumieniu składaj ą si ę one jednak na pełni ę obrazu zjawiska, w której dynamika interdyscyplinarno ści nie przekre śla poznaw- czej warto ści topiki temponautycznej. Styl naukowy i naukowe odniesienia podlegaj ą wprawdzie fikcjonalizacji, a proces ten cz ęsto ma zwrot przeciwny (fikcja iluzorycznie generuje nieist- niej ące „teorie”), ale fakt ten nie niweluje warto ści autorskiej kontekstowej inwencji, współdecyduj ącej o retorycznej mocy oddziaływania tekstu, o jako ści komunikowania społeczno-artys- tycznego. Za najistotniejsze uznaj ę zatem autorskie oraz tekstowe stra- tegie generowania wew ątrztekstowego autorytetu reguluj ącego interpretacj ę, wi ążą ce tekst z rzeczywisto ści ą pozatekstow ą. W proces ten nale ży wliczy ć tak że zakładane psychologiczne, prywatne efekty odbioru. W zwi ązku z tym, najbli ższe jest mi stanowisko metodolo- giczne proponowane przez Jakuba Z. Licha ńskiego 28 . Badacz ten zaproponował zastosowanie analizy retorycznej do bada ń nad wyra źnie skonwencjonalizowan ą literatur ą „popularn ą” ze wzgl ę- du na „specyficzny sposób komunikowania społecznego” utwo- rów oraz ich zale żno ść od kontekstów. W science fiction ten

28 J. Z. Licha ński, Aparatura badawcza: Filologia, krytyka retoryczna i retoryka , w: J. Z. Licha ński, A. Mazurkiewicz, Metodologia bada ń lite- ratury i kultury popularnej: propozycje. Retoryka i cultural criticism , wst ęp i red. A. Gemra, Wrocław 2016.

20 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

ostatni rys oznacza istotn ą rol ę kontekstów teorii naukowych oraz wag ę społecznego ich wyobra żenia. Za punkt wyj ścia analizy tekstowej przyj ąłem badanie współzale żno ści warstwy narracyjnej i fabularnej, które sumuj ą si ę w teorii hierarchizowanych i modulowanych mo żliwych świa- tów fikcyjnych, ujmowanych w perspektywie fikcjonalnego świa- tostwórstwa 29 . Decyduj ącą rol ę w niniejszej ksi ąż ce odgrywaj ą jednak ró żnorodne fizykalne ograniczenia oraz logiczne paradok- sy, dopuszczaj ące do perswazyjnej literackiej gry praktyk ę egzy- stencji i sił ę emocji. Poetyka fantastyki naukowej wymusza bo- wiem modyfikacj ę tradycyjnych narz ędzi narratologicznych i zastosowanie specyficznego warto ściowania. Powinna by ć wi ęc uzupełniona o zaniedbywany aspekt emocjonalny. Jako punkt wyj ścia, w takim kontek ście, przyjmuj ę otwart ą koncepcj ę Clau- dii Breger 30 . Porz ądek analizy, na najwy ższym poziomie kompozycyj- nym, będzie miał charakter kontekstowy, co znaczy, że konteksty będą wyznaczały perspektyw ę ogl ądu dzieł literackich. Pierwszy rozdział wprowadza kontekst egzystencjalny i filo- zoficzny. W drugim b ędzie dominował dyskurs naukowy oraz literackie do niego nawi ązania. Za konieczne w przypadku statusu topiki temponautycznej wewn ątrz nadrz ędnej konwencji, wyod- rębniaj ącego granice subkonwencji „twardej” science fiction , uznaj ę przywołanie „materiału” tematycznego, czyli teorii na- ukowych. Trzeci rozdział z kolei wprowadza kontekst analiz psy- chologicznych, które nawi ązuj ą – głównie metaforycznie – do topiki podró ży w czasie. W samym centrum rozwa żań umie ści-

29 W zastosowaniu do literatury fantastycznej „ światostwórstwo” pochodzi od world-building , czyli oznacza tworzenie wyobra żonych światów wraz z ich „wyposa żeniem”: „[…] the creation of an imaginary world and its geography, biology, cultures, etc.”, Brave New Words: The Oxford Dictio- nary of Science Fiction , red. J. Prucher, Oxford 2007, s. 270. 30 C. Breger, Affects in Configuration: A New Approach to Narrative Worldmaking , „Narrative” 2017, nr 2.

Wstęp 21

łem specyficznie literackie fikcjonalno-narracyjne środowisko znaczeniotwórcze, poniewa ż z jednej perspektywy stanowi ono o jako ści odwołania do nauk ścisłych i przyrodniczych oraz ich spekulatywnego charakteru, a z drugiej – stanowi, zdaniem wielu psychologów i filozofów, niezb ędny czynnik budowania to żsa- mo ści oraz okre ślania przez człowieka własnej roli społecznej. Narracyjno ść i fikcjonalno ść nie zostały wydzielone w osob- nym rozdziale, poniewa ż stanowi ą spoiwo cało ści rozwa żań. W toku argumentacji zmierzam do ustalenia swoisto ści pozycji topiki temponautycznej, zarówno wobec cało ści konwencji scien- ce fiction , jak i wobec realistycznych konstrukcji czasu. Na pierwszy plan wysun ą si ę wyzwania i trudno ści stoj ące przed pisarzami, takie jak: kształtowanie wewn ątrzfikcyjnego autoryte- tu, dekonstrukcja opozycji temporalnych oraz opozycji racjonal- no ść – emocjonalno ść . Drugim celem ksi ąż ki jest demonstracja mo żliwych efektów kontekstowego, interdyscyplinarnego usytu- owania omawianej topiki.

I.

Człowiek i czas – zarys problematyki

My ślenie o czasie cechuje si ę ogromn ą rozpi ęto ści ą1. Nie- ustannie do świadczamy ci ągu krótkich, trudnych do zmierzenia chwil, nadaj ących spójno ść obserwacji i obserwowanym zdarze- niom (zewn ętrznym i wewn ętrznym). Chwile jednak nie trwaj ą, lecz umykaj ą. Pozostaje pami ęć . Chwile nie s ą te ż jednakowe, zawsze s ą czym ś wypełnione, warte zapami ętania lub nie, ale – tak czy owak – rozumiane jako przeszłe. Dysponujemy równie ż „sekund ą”, czyli podstawow ą, standardow ą jednostk ą czasu w ukła- dzie SI, by synchronizowa ć i odmierza ć czas. Sekunda nie jest jednak „nasz ą” chwil ą i nawet, kiedy zniecierpliwieni mówimy „za sekund ę”, nie chodzi nam bynajmniej o jednostk ę standardo- wą. Dzieci odpowiadaj ą na to: „sekunda min ęła i co teraz?”. Za- zwyczaj takiemu po śpiechowi towarzyszy irytacja, poniewa ż ani nasz zegar biologiczny, ani emocjonalno-poznawczy nie s ą na- stawione na tak daleko id ącą fragmentaryzacj ę do świadczenia. Zreszt ą, definicje sekundy si ę zmieniaj ą, a dwóch ostatnich przeci ętny człowiek ju ż nie zrozumie 2. Wa żne jednak, że są one

1 Czas definiowany jest wła ściwie przez pytania. Ich przykładowy katalog stworzył Jarosław Maciej Janowski – J. M. Janowski, Zagadnienie istnie- nia i natury czasu w wybranych modelach kosmologicznych , Warszawa 2016, s. 16, tabela – s. 34. 2 Obecnie obowi ązuj ąca definicja sformułowana została na XIII Generalnej Konferencji Miar w 1967 roku: „czas równy 9 192 631 770 okresom pro-

24 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

matematycznie operatywne, sekundy sumuj ą si ę bowiem w minu- ty, a minuty w godziny. Dziel ą si ę tak że na mili-, mikro-, nanose- kundy z dokładno ści ą matematycznie nieograniczon ą. Czy to nieludzkie? Nikt nam przecie ż takiej dokładno ści nie narzuca. Jednak jest, cho ć na co dzie ń niekomfortowa, jednak potrzebna. Naukowy opis wielu zjawisk fizycznych i chemicznych wymaga takiej dokładno ści. Gdy przyjrzymy si ę chocia żby rywalizacji sportowej, zwłaszcza dyscyplinom wymagaj ącym coraz dokład- niejszego odmierzania czasu, zauwa żymy tak że podło że emocjo- nalne. Remis po prostu nie jest „po żą danym” rozstrzygni ęciem. Istnieje wiele wyja śnie ń tej ludzkiej potrzeby, ale warto pa- mi ęta ć, że nie mo że by ć mowy o potrzebie „dokładno ści” jako wierno ści wobec jakiegokolwiek wzorca. Nie ma bowiem czasu uniwersalnego, absolutnego, co znaczy, że nie ma na ń powszech- nej zgody 3. Próbujemy zapewni ć sobie i swojemu wewn ętrznemu zegarowi, który wydaje si ę jeszcze bardziej „rozregulowany” ni ż czas fizyków, stały punkt odniesienia równych (czyli dokładnych wzgl ędem siebie) jednostek czasu. Jak wskazuj ą historycy idei, konieczno ść odmierzania czasu była w głównej mierze spowo- dowana karier ą masowego transportu i telekomunikacji 4.

mieniowania odpowiadaj ącego przej ściu mi ędzy dwoma nadsubtelnymi poziomami stanu podstawowego atomu cezu 133” – czytamy na portalu Głównego Urz ędu Miar (https://www.gum.gov.pl/pl/redefinicja- si/redefinicja-si/sekunda/2612,sekunda.html). Od maja 2019 roku b ędzie zast ąpiona now ą, ustalon ą na XXVI Konferencji w 2018 roku (https://www.bipm.org/utils/common/pdf/CGPM-2018/26th-CGPM- Resolutions.pdf) o brzmieniu: „[Sekunda jest] definiowana poprzez przy- jęcie ustalonej warto ści liczbowej cz ęstotliwo ści cezowej ∆νCs , to jest cz ę- stotliwo ści nadsubtelnego przej ścia w atomach cezu 133 w niezaburzonym stanie podstawowym, wynosz ącej 9 192 631 770, wyra żonej w jednostce Hz, która jest równa s -1 (Portal GUM, tam że, dost ęp 20.12.2018). 3 G. J. Whitrow, Czas w dziejach. Pogl ądy na czas od prehistorii po dzie ń dzisiejszy , Warszawa 2004, s. 194. 4 Tam że, s. 237. Zob. te ż W. Tomasik, Ikona nowoczesno ści. Kolej w litera- turze polskiej , wyd. drugie, Toru ń 2015.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 25

Z drugiej strony, człowiek okre śla si ę – tak z l ękiem, jak na- dziej ą – wobec do świadczenia eschatologicznego wymiaru czasu, przekraczaj ącego jego własny czas biologiczny: wobec czasu Boskiego, czasu absolutnego, mitycznego oraz czasu kosmolo- gicznego. W tym ostatnim – jak wynika z popularnego „kosmicz- nego kalendarza” – całe dzieje ludzkiej kultury to kwestia zaled- wie kilku ostatnich sekund w skalowanym kosmicznym roku 5. To czasy narodzin i śmierci, pocz ątku i ko ńca, ale te ż czas nie- uchronnych paradoksalnych pyta ń: co było przed pocz ątkiem i co będzie po ko ńcu? Czas – wystarczy zerkn ąć choćby na spis tre ści jednej z wie- lu monografii, ksi ąż ki Rüdigera Safranskiego Czas. Co czyni z nami i co my czynimy z niego – wpisuje si ę i jest wpisywany w konteksty teorii fizycznych i kosmologicznych, w zale żno ści społeczne, historyczno-społeczne i ekonomiczne, rozwa żania eschatologiczne, uwarunkowania środowiskowe, psychologiczne, biologiczne i ewolucyjne, wierzenia religijne, egzystencjalne narra- cje, historiozoficzne, intelektualne i artystyczne konstrukcje 6. Czas jest zarazem zwyczajny, „nasz” jako środowisko istnie- nia, i zagadkowy. Niestety (na szcz ęś cie?), nie da si ę rozdzieli ć tych dwóch wymiarów, nie mo żna wzi ąć zagadki w nawias. Czas jest bowiem, tak że na co dzie ń, do ść kłopotliwym wymiarem istnienia. Jeste śmy w nim zanurzeni, ale chcemy nim zarz ądza ć. Rybie zwykle nie brakuje wody, a współczesnemu człowiekowi

5 C. Sagan, The Dragons of Eden: Speculations on the Evolution of Human Intelligence , New York 2012: „All of recorded history occupies last ten seconds”, s. 17, rozdział The Cosmic Calendar (pierwodruk – 1977). 6 R. Safranski, Czas. Co czyni z nami i co my czynimy z niego , przeł. B. Baran, Warszawa 2017. Ka żdy autor podejmuj ący prób ę napisania mo- nografii czasu jest sił ą rzeczy zmuszony do uznania jego wielorako ści na- kładaj ącej si ę na chronologi ę jego postrzegania. Hanna Buczy ńska- Garewicz na przykład wyró żnia: czas mierzony, czas historii, czas pami ę- ci, oczekiwania i przepowiadania, czas prze żywania. H. Buczy ńska- Garewicz, Metafizyczne rozwa żania o czasie. Idea czasu w filozofii i lite- raturze , Kraków 2003.

26 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Zachodu zazwyczaj brakuje czasu. Do świadczanie czasu wł ącza w swój obieg zarówno racjonalizowane próby opanowania jego logiki, jak i emocje im towarzysz ące, takie jak irytacja i po śpiech. Do świadczenie to powstrzymuje rozstrzygni ęcie, bo rozumienie t r w a . Emocje mog ą stanowi ć podło że, istot ę, wymiar my ślenia o czasie. Człowiek znajduje si ę w samym centrum tego procesu, ale nie jako drobina niesiona przez czas. Nie dysponuje on bo- wiem wył ącznie świadomo ści ą upływu czasu. D z i a ł a w czasie, raz z refleksj ą, a raz bezrefleksyjnie, ocenia działania innych i własne, kieruj ąc si ę okre ślon ą ideologi ą b ądź mniej sprecyzo- wan ą etyk ą. Podtytuł ksi ąż ki Safranskiego (w oryginale: Was sie [die Ze- it] mit uns macht und was wir aus ihr machen ) sugeruje , że czas jest przed nami, przed naszym my śleniem, a zwłaszcza przed samodefiniowaniem, ale b ędzie tak że po nas. Wszystkie słowa i frazy, których mo żemy u żyć s ą ju ż „uczasowione”. Nie sposób mówi ć o czasie nie sytuuj ąc si ę w jaki ś sposób jednocze- ś n i e na zewn ątrz i wewn ątrz. Czas nieuchronnie wi ąż e si ę z przestrzeni ą, a „czysta” czasowo ść , dla wyrazisto ści i we- wn ętrznego zró żnicowania, u żywa metaforyki przestrzennej. Me- tafory spajaj ące czas i przestrze ń to „ucieczka”, „upływ” czy „po- dró ż”. Stanowi ą one wst ęp do rozwijania coraz bardziej rozbu- dowanych fikcyjnych światów wyobra źni. Proces „uprzestrzen- niania” czasu wydaje si ę uznaniem współzale żno ści czasu i prze- strzeni (czasoprzestrzeni) tak że w do świadczeniu potocznym 7. Je śli zatem wej ść w rol ę modelowego człowieka Zachodu, to zgiełk, w którym tocz ą si ę rozmowy o czasie (który one same w du żej mierze generuj ą), oka że si ę przytłaczaj ący. Jednym ze środowisk, które tymczasowo chroni ą przed paradoksaln ą dyna- mik ą czasu dzi ęki poszerzaniu bezpo średnio do świadczanego

7 Por. np. R. Przybylska, Spacjalizacja czasu w przyimkowych frazach temporalnych: regularno ści i nieregularno ści, „Czas, j ęzyk, kultura” 2006, s. 45-59.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 27

„teraz”, jest my ślenie warunkowe: „je ślibym tak post ąpił, byłbym gdzie indziej”, „je śli dobrze oceniam sytuacj ę, nic mi nie grozi”, „je śli si ę postaram, uda mi si ę to osi ągn ąć ”, „je śli nie osi ągn ę zało żonych celów, b ędę jeszcze w stanie zmieni ć zało żenia”, „je śli dobrze pami ętam, sprawy nie wygl ądały tak źle” itd. „Je śli” zawsze wraca do tera źniejszo ści, tworzy p ętl ę rozumowania, na której tle rysuj ą si ę inne mo żliwo ści przebiegu zdarze ń. „Je śli” odnosi si ę tak do działania, jak do poznawania działa ń i ich rezul- tatów. To zal ąż ki fikcji, tej po żytecznej poznawczo i pragmatycz- nie. Kiedy John Austin analizował powi ązanie „je żeli” z „mog ę”, koncentrował si ę – po swojemu – na „działaniu słowami”. Wobec oszałamiaj ącego bogactwa u żyć tych słów, ich problematycznej współpracy i nieustaj ących w ędrówek mi ędzy wymiarem illoku- cyjnym a perlokucyjnym (komunikacyjnym zamiarem a rezulta- tem) upływ czasu wydaje si ę by ć kwesti ą tymczasowo dru- goplanow ą. Na pierwszy plan spod misternych analiz u życia j ę- zyka wyłania si ę kwestia determinizmu i wolnej woli. Austin nie był metafizykiem, ale analiza warunkowo ści i mo żliwo ści pro- wokowała go do twierdzenia: „determinizm jest jednak nazw ą czego ś niejasnego, czego broniono wył ącznie w sposób niespój- ny. [...] mo że by ć prawdziwy, ale w ka żdym razie wydaje si ę, że jest niespójny z tym, co potocznie mówimy i co przypuszczalnie my ślimy” 8. Ze wspomnianych wy żej zal ąż ków fikcji rodzi si ę fikcja fan- tastyczna jako fikcja maksymalistyczna, a w niej – topika podró- ży w czasie, która rozwija metodologi ę warunkowo ści i mo żliwo- ści. Zreszt ą, ten proces rozwijaj ącej (si ę) analizy sam w sobie jest akcj ą, autoanaliz ą – w formie w ątku podró ży i w postaci podró ż- nika – rekursywnie wł ączan ą do znaczenia utworów fantastycz-

8 J. Austin, Je żelisy i mogowce , w: ten że, Mówienie i poznawanie. Rozpra- wy i wykłady filozoficzne , przeł. B. Chwede ńczuk, Warszawa 1993, s. 309.

28 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

nych. Konfrontuje on codzienno ść, cz ęsto obc ą, lecz dost ępn ą z poziomu aktualnego świata, pełni ę ( in potentia ) fikcyjnego świata i osadzonych w nim postaci, ze schematami poznawczymi oraz aktywizuj ącymi je emocjami. Austin uznaj ąc moc my ślenia warunkowego pisał: „Gramatycy, leksykografowie, a tak że filo- zofowie ogromnie uaktywnili „warunek”; pora, by przypomnie ć sobie o w ątpieniu i wahaniu” 9. Kluczowe w naszej tradycji wyznanie św. Augustyna jest powielane w niezliczonych tekstach dotycz ących filozofii i psy- chologii czasu: „Czym że jest wi ęc czas? Je śli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Je śli pytaj ącemu usiłuj ę wytłumaczy ć, nie wiem” 10 . Średniowieczny filozof, gdy konfrontował dwa typy wiedzy: in- tymn ą i społeczn ą, okre ślił punkt wyj ścia, emocjonalne do świad- czenie wahania, a nawet rozdarcia, zapowiadaj ące współczesn ą refleksj ę nad istot ą czasu. Czy mo żna te dwa typy wiedzy po pro- stu rozdzieli ć i rozdysponowa ć mi ędzy autentyczno ść wewn ętrz- nego „ja” i regulatywn ą aktywno ść norm społecznych? W naj- prostszych popularnych omówieniach pojawia si ę ostry podział na dwa czasy: subiektywny i obiektywny. Wi ęc mo żna. Takie rozstrzygni ęcie usun ęłoby (a raczej zamaskowałoby) wiele rozte- rek. Podobnie na co dzie ń my ślimy według reguł Newtonowskie- go czasu uniwersalnego zegara, mimo że mamy świadomo ść jego dezaktualizacji 11 . Jest to bowiem koncepcja odpowiadaj ąca naszej skali do świadczenia. Nie t ą drog ą b ędziemy jednak tutaj pod ąż ać. Topika fanta- stycznej podró ży w czasie oferuje bowiem mo żliwo ść rozwini ęcia my ślenia o czasie w do świadczeniu narracji jako „modulatora” poczucia to żsamo ści oraz wzbogaca je w ramach do świadczenia wyobra źni zbiorowej, w jej zinstytucjonalizowanej formie, czyli fikcji umownej (nieto żsamej z fałszem). W ramach fikcji narra-

9 Tam że, s. 283. 10 Św. Augustyn, Wyznania , przeł. Z. Kubiak, Kraków 1997, s. 266. 11 H. Buczy ńska-Garewicz, Metafizyczne rozwa żania o czasie , dz. cyt., s. 7.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 29

cyjnej mo że dokonywa ć si ę warto ściowy poznawczo proces ze wzgl ędu na brak natychmiastowego rachunku wystawianego za obecno ść paradoksu. My ślenie fikcjonalne nie musi by ć natych- miast, w realnym „tu i teraz”, efektywne i pragmatycznie weryfi- kowalne. Paradoks znajduje si ę w centrum tak rozumianej fikcji. Mog ą w jego ramach współistnie ć narracje niemo żliwe oraz zało- żenia uporz ądkowanej, systemowej budowy kompleksowego świata mo żliwego. To wła śnie w fikcji mog ą by ć jednocze śnie aktywizowane uwarunkowania poznawcze ( cognitive biases ), wyobra żenia zbiorowe, hierarchizacje i schematy narracyjne, stereotypy fabularne, wreszcie – typy akcji, czyli przebiegi fik- cyjnych zdarze ń o charakterze intencjonalnym i wolicjonalnym. My ślenie o my śleniu, czyli metarefleksja, to rezultat wysiłku poznawczego, nie jest ono dane człowiekowi od razu (tak w wy- miarze kultury, jak w wymiarze jednostkowym), ustanawia fik- cjonalny i narracyjny wymiar. Kreacja i projektowanie sprz ęż one są z warto ściuj ącą narracyjn ą weryfikacj ą. My ślenie o czasie, o chwilach, które maj ą nadej ść , które na nas czekaj ą, o minionych prze życiach, które uporczywie powracaj ą i do których uparcie wracamy, o przyszło ści, która jeszcze nie nadeszła, bo by ć mo że nas czeka, wprowadza w stan intelektualnego zmieszania, którego ewentualne rozstrzygni ęcie cz ęsto wolelibyśmy odsun ąć . My ślenie w swej autoanalitycznej aktywno ści podwaja si ę: rozwija i rozpo ściera korzystaj ąc z wygodnych schematów kogni- tywnych, narracyjnych, fabularnych. Mamy bowiem świadomo ść , że my ślenie o czasie samo w sobie rozwija si ę w czasie, a nakła- daj ące si ę poziomy do świadczania temporalno ści nie zawsze chc ą ze sob ą współdziała ć. Aby w praktyce życiowej wyj ść z tej sytu- acji obronn ą r ęką, konieczna jest w ędrówka mi ędzy poziomami i fazami czasowo ści, konfrontowanie i uzgadnianie ró żnych in- stancji, do których „przymocowane” s ą emocje oraz próby gene- ralizacji i racjonalizacji do świadcze ń. Im dalej jednak ta racjona- lizacja jest posuni ęta, tym wyra źniej wida ć jej zale żno ść od ty-

30 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

pów my ślenia, które wyra źnie s ą od racjonalizacji oddalone, ale poznawczo aktywne, takich jak afektywno ść czy wyobra źnia. Bertrand Saint-Sernin we wprowadzeniu do swej ambitnej próby monografii rozumu w XX wieku stwierdził, że w tym wła śnie czasie rozum spekulatywny i praktyczny rozł ączyły si ę. Je śli ob- stawa ć przy rozumie niepodzielnym, to trzeba przyzna ć, że „[b] ędąc instancj ą decyzyjn ą i dokonuj ącą wyboru, wytwarza on rzeczy, co do których nie mo żna podj ąć żadnej decyzji” 12 . Trudno chyba w tym kontek ście o trafniejsze „miejsce wspólne”, łącz ące ekspresj ę z perswazj ą, racjonalno ść z działaniem afektywnym i heroicznym, ni ż kontrowersyjny topos podró ży w czasie. Psychologowie i psychiatrzy mówi ą o „mentalnych podró- żach w czasie”13 (mental time travel ). To wyra źne zapo życzenie fantastycznego toposu w jego metaforycznym wymiarze. Na do- świadczeniu czasu mo żna oprze ć ogólnopsychologiczn ą typologi ę osobowo ści. Wprawdzie człowiek bezpo średnio do świadcza tych kilku sekund („chwili”, „momentu”), które mo że uzna ć za „obecne”, to jednak nie tylko one go definiuj ą – decyduj ącą rol ę odgrywa sto- sunek do przeszło ści i przyszło ści. W ędrujemy my ślami mi ędzy zamiarami a ocen ą ich realizacji, mi ędzy obecn ą wizj ą naszej przyszło ści a t ą przeszł ą. Podobnych „w ędrówek” jest bardzo wiele. Subiektywne poczucie czasu niemal zawsze rozmija si ę z czasem zegarowym. Człowiek miewa te ż problemy z „pami ęci ą autobiograficzn ą”, któr ą uzna ć nale ży za główny czynnik scalaj ą- cy osobowo ści. Nie zawsze potrafi on ustali ć kolejno ść zdarze ń. Je śli powi ązania przyczynowe nie graj ą głównej roli, człowiek potrafi je tworzy ć sam. Pami ęć osobista okazuje si ę zawodna. Mimo że jest wspierana przez pami ęć „zbiorow ą”, negocjowan ą. Ta równie ż jest jednak niepewna. Do kwestii emocji i psychiki wróc ę w trzecim rozdziale niniejszej ksi ąż ki.

12 B. Saint-Sernin, Rozum w XX wieku , dz. cyt., s. 14. 13 Zob. rozdział trzeci w niniejszej ksi ąż ce.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 31

Z punktu widzenia fizyka pami ęć mo że nas ogranicza ć, po- dobnie jak nasze wyposa żenie sensualne. Fenomen pami ęci, jak twierdzi Paul J. Nahin, tylko wydaje si ę oczywisty, nie „pami ę- tamy” bowiem przyszło ści. Odró żnianie na tej podstawie prze- szło ści od przyszło ści jest bł ędem petitio principii : „We remem- ber the past while remembering nothing about the future. We might be tempted to use the penomenon of memory to answer the question of how to tell past from the future. Anything you can remember is the past. But that is a circular definition” 14 . Z tego punktu widzenia pami ęć jest szczególnie kłopotliwa przy próbie budowania jednolitej koncepcji czasu. Do świadczenie nieuchronnego upływu czasu współfunkcjo- nuje z do świadczeniami intymnymi, ale czasem wchodzi z nimi w konflikt. Decyduj ące znaczenie ma tu do świadczenie traumy, oraz – co nieuniknione – psychoterapii (to tak że do świadczenie temporalne), której główn ą funkcj ą jest – notabene – scalaj ąca synchronizacja z intersubiektywnym, społecznym odczuciem czasu i historii, przywrócenie rozchwianego, w ędruj ącego „ja” społecznemu „teraz”, uzgodnienie indywidualnych w ędrówek, tak by spotkały si ę w tym jednym punkcie wyznaczonym przez wspólny cel i wspóln ą, lub cho ćby negocjowaln ą, histori ę. Fantastyczna fikcja narracyjna, dzi ęki rozwini ęciu i maksy- malizacji podstawowych (jak wskazuj ą psychologowie) sposo- bów samorozumienia, czyni je wyrazistszymi, a dzi ęki swoistej topice temponautycznej osi ąga ć mo że status fikcji poznawczej. Bywa czasem tak, że pragniemy zmieni ć nasze przeszłe czyny tak bardzo, że zaczynamy uznawa ć wersj ę zmienion ą za faktyczn ą.

14 P. J. Nahin, Time Machine Tales: The Science Fiction Adventures and Philosophical Puzzles of Time Travel, Cham 2017, s. 125. Nahin cytuje słowa Białej Królowej z Through the Looking Glass Lewisa Carrola: „it’s a poor sort of memory that only works backwards” (tam że). „There seems, in fact, to be no fundamental reason why time should not be able to go from future to past – but then what would ‘future’ and ‘past’ mean – even though no one has ever observed time to do so” – dodaje (tam że).

32 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

A czasem – z drugiej strony – dostrzegamy jaki ś nowy szczegół w przeszłej sytuacji, który pozwala zreinterpretować cał ą nasz ą prywatn ą histori ę. Uporczywe ruminacje przypominaj ą p ętl ę czasow ą, w której wci ąż powtarzany w pami ęci dzie ń blokuje zdolno ści obecnego działania, planowanie przyszłych działa ń i zatrzymuje w prze- szło ści. Prototypowa nowela Richarda Lupoffa 12:01 15 jest ju ż nieco zapomniana, podobnie jak jej ekranizacje 16 , ale otworzyła niezwykle interesuj ący topos realizowany głównie w niezapo- mnianych filmach (a tak że wielu epigo ńskich): Groundhog Day 17 , Edge of Tomorrow 18 , Source Code 19 , oraz w fikcji literackiej, cho ćby w nagradzanej powie ści Claire North The First Fifteen Lives of Harry August (2014) 20 . Czy mo żna mówi ć o terapeutycz- nej funkcji narracji w takich przypadkach, a przynajmniej o wy- znaczeniu drogi ku takiemu jej upraktycznieniu? Je śli przyjąć cho ćby zysk minimalny w ramach koncepcji psychologicznej, to podró że w czasie z pewno ści ą mog ą dostarczy ć wielu wskazówek na temat charakteru zale żności mi ędzy niechronologiczn ą i zde- synchronizowan ą psychik ą a to żsamo ści ą narracyjn ą21 . Mo żna uzna ć czas za substancj ę my ślenia, co by ć mo że naj- trafniej oddawałoby niesko ńczono ść (w sensie niemo żno ści do- mkni ęcia) procesu my ślowego. Umysł byłby w czasie „zanurzo- ny”, bez ko ńca unoszony przez iluzj ę nie śmiertelno ści, ide ę

15 R. Lupoff, 12:01 P.M ., „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1973, nr 12. 16 Nowela adaptowana była dwukrotnie: jako film krótkometra żowy w 1990 roku i pełnometra żowy pod tytułem 12:01 – w 1993 roku (re ż. J. Sholder, scen. J. Heap). 17 Groundhog Day (1993, Dzie ń świstaka ), re ż. H. Ramis, scen. D. Rubin, H. Ramis. 18 Edge of Tomorrow (2014, Na skraju jutra ), re ż. D. Liman, scen. Ch. McQuarrie, J. Butterworth. 19 Source Code (2011, Kod nie śmertelno ści ), re ż. D. Jones, scen. B. Ripley. 20 C. North, The First Fifteen Lives of Harry August , 2014. 21 Por. K. Rosner, Narracja, to żsamo ść i czas , Kraków 2003.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 33

„wiecznego powrotu”, w której kolejne zaprzeczenie i kolejne potwierdzenie jest odwołaniem do samego siebie i różnicy. Hipo- staza – w konsekwencji metaforyzacji – nie jest tu jednak prze- szkod ą w my śleniu. Wła ściwie, jej projektowanie, wyobra żenie czasu jako czego ś, co mo żna posiada ć („mam czas”), po czym mo żna w ędrowa ć, staje si ę fikcj ą konieczn ą, a fantastyczne po- dró że w czasie – naturalnym i cz ęsto ekstremalnym jej rozwini ę- ciem. W Fedonie Platon testuje, oczywi ście za pomoc ą sokratej- skiej dialektyki, ide ę wiecznego powrotu duszy w kolejnych wcieleniach. I tutaj, zdaniem Piotra Augustyniaka, pojawia si ę rozziew: czy „powrót” oznacza, że substancjalna dusza osi ąga doczesn ą nie śmiertelno ść , czy te ż nie ma tu mowy o indywidual- nej nie śmiertelno ści człowieka, któr ą mo żna okre śli ć jako „para- nomi[ ę] ludzkiej żą dzy, pragn ącej nie śmiertelno ści wiecznego, indywidualnego trwania” 22 . „Poszczególna dusza nie oznaczałby tu wi ęc podległej hipostazie, odr ębnej (indywidualnej) formy substancjalnej, ale niezmiennie t ę sam ą mo żno ść ” – dodaje Augu- styniak 23 . Współczesna psychologia przypomina ten dylemat apore- tycznego sposobu my ślenia w dynamice mi ędzy traum ą, rumina- cj ą a spójno ści ą to żsamo ści. Trauma jednocze śnie przyczynia si ę do ukrywania tre ści, które nale ży odzyska ć dla psychicznej rów- nowagi, oraz uporczywie daje o sobie zna ć w postaci zakodowa- nych, depresjogennych ruminacji. Czy nale ży naprowadzi ć, re- konstruowa ć to żsamo ść na podstawie do świadczenia traumatycz- nego, czy si ę go raczej pozby ć? W jaki sposób udowodni ć hipote- zę traumy za pomoc ą narracji wspomagaj ącej uwikłanej w wy- mogi społecznej produktywno ści? Problematyka ta powróci w trzecim rozdziale ksi ąż ki.

22 P. Augustyniak, Aporetyczna nie śmiertelno ść . Esej o „Fedonie”, śmierci i nowoczesnym podmiocie , Kraków 2016, s. 119-120. 23 Tam że, s. 122.

34 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Obok czasu psychologicznego najbli ższy jest nam zapewne czas biologiczny. W swej „codzienno ści” okre śla on rytm snu i czuwania, głodu, młodo ści, starzenia si ę i śmierci. Człowiek nie jest w stanie zawróci ć ze swej drogi ku śmierci jako kresu docze- sno ści. Wci ąż funkcjonuje według zasady zwrotu ku przyszło ści. Takie wła śnie znaczenie ma ludzka pami ęć : przeszło ść jest ju ż zarejestrowana, a przyszło ść nie mo że by ć „zapami ętana”. Twier- dzenie to wydaje si ę wła ściwie banalne. Dodajmy jednak kolejny banał: czas pierwotnego do świadczenia i czas jego rozpoznania maj ą zwroty przeciwstawne. Tak to uj ął Søren Kierkegaard: „ Ży- cie jest rozumiane wstecz, ale musi by ć prze żywane do przodu”24 . A z drugiej strony... zapowied ź i oczekiwanie ko ńca porz ądkuj ą nasze tera źniejsze do świadczenie w wyobra źni apokaliptycznej, nie tak bardzo wyj ątkowej, jak mogłoby si ę wydawa ć25 . Mno że- nie temporalnych relacji, wpisane w narracyjn ą struktur ę rozu- mienia, odwołuje si ę do toposu „doczesnej nie śmiertelno ści”. Język wydaje si ę nie mie ć ko ńca, je śli to wła śnie śmier ć go o ży- wia 26 . Podró ż w czasie wprowadza do tych aporii element nieli- niowy, rekursywny – podró żnika, istot ę poznaj ącą i działaj ącą. Istotny oka że si ę dystans narracyjny – czy posta ć ta jest wł ączona w poziom narracyjny (np. w narracji pierwszoosobowej), czy od niego odizolowana. Skrajny wariant osi ąga dzi ęki rozbiciu linear- no ści czasu w „kwantowej” podró ży w czasie 27 .

24 Zdanie to umieszczone jest w tytule monografii poświ ęconej du ńskiemu filozofowi – P. Thielst, Livet Forstås Baglæns: men må leves forlæns. Hi- storien om Søren Kierkegaard , Copenhagen 1994. Wyst ępuje ono w wielu brzmieniach w j ęzyku polskim, tu – przekład filologiczny. 25 F. Kermode, The Sense of an Ending: Studies in the Theory of Fiction with a New Epilogue , Oxford 2000. 26 M. Foucault, Język bez ko ńca , w: Powiedziane, napisane. Szale ństwo i literatura , wyb. i opr. T. Komendant, Warszawa 1999; D. Lodge, The Human Nature of Narrative , w: ten że, Write On. Occasional Essays ’65- ’85 , London 1986, s. 197. 27 Wł ączony w niniejszej ksi ąż ce do „wariantu nieci ągłego” podró ży w czasie, szerzej omówiony w rozdziale drugim.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 35

Rozumienie w takim kontek ście zawsze jest zdecentralizo- wane, domyka si ę w i n n y m czasie, wymaga rozgał ęzienia i zap ętlenia, a dominuj ącymi emocjami poznawczymi staj ą si ę nostalgia i poczucie nieobecno ści. Fantastyka naukowa, a w niej topika temponautyczna rozwija ten paradoks ewokuj ąc potrzeb ę scalania do świadczenia. Poniek ąd wykorzystuje i reguluje to po- znawcze nastawienie, które zazwyczaj po prostu nas „dopada”. Retrofuturyzm, omówiony w trzecim rozdziale niniejszej ksi ąż ki, stanie si ę metod ą otwierania do świadczenia, rozpoznawania p ętli rozumowania, rodzajem koła hermeneutycznego. Zapewne najcz ęś ciej wywoływanym problemem podró ży w czasie, a co istotne – równaj ącym w swej istocie podró ż w przeszło ść z podró żą w przyszło ść , jest konfrontacja determini- zmu z indeterminizmem 28 . Topika podró ży w czasie uwydatnia ten problem (nie ona jedna, oczywi ście) dzi ęki swemu zanurzeniu w narracji i fikcji, nie wył ączywszy przy tym bez reszty aspektu podmiotowego, wolicjonalnego, funkcjonalno ści wspominania, ekonomii planowania, odczucia komfortu lub dyskomfortu my- ślenia o sobie. Przeszło ść i przyszło ść ustanawiaj ą pole emocjo- nalnej dynamiki mi ędzy nostalgi ą (wyobra żeniem przeszłej przy- szłości) a ruminacj ą (zakotwiczeniem wyobra żenia przyszło ści w przeszło ści). Jacques Le Goff w swej próbie uchwycenia istoty dwudzie- stowiecznego odczucia czasu 29 wskazał na współistnienie faz czasowych i ich relatywno ść wzgl ędem bie żą cych (niemo żliwych do rozpoznania bez odwa żnej wyobra źni temporalnej) procesów historycznych. Z jednej strony wyobra źnia ta naznaczona jest mod ą retro , popularno ści ą etnologii i folkloru, literatury organi- zuj ącej sprz ęż enie akcji i narracji podług reguł pami ęci osobistej,

28 Zob. np. F. Kobiela, Filozofia czasu Romana Ingardena, dz. cyt, s. 20-21. 29 J. Le Goff, Historia i pami ęć , Warszawa 2007, s. 58-64.

36 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

a z drugiej – sprzeciwem wobec racjonalistycznej koncepcji czasu zdominowanej przez jego odmierzanie. Zdaniem Le Goffa dominuje zatem pozorno ść orientacji cza- sowych, podczas gdy stopniowo punkt ci ęż ko ści przesuwany jest w kierunku prezentyzmu. Psychoanaliz ę Le Goff okre śla jako nurt my śli antyhistorycznej 30 , w którym przeszło ść jest rekonstru- owana, a nie traktowana źródłowo. By ć mo że najistotniejsza jest nast ępuj ąca konsekwencja: historyk okre śla orientacj ę czasow ą w kategoriach psychologicznych i emocjonalnych, jako „obsesj ę” przeszło ści i „fascynacj ę” przyszło ści ą31 . Szczególne znaczenie przypisa ć nale ży tu wyobra źni utopijnej cz ęś ciowo wi ążą cej si ę z wyniesieniem idei post ępu i jej kryzysem. W skrajnych inter- pretacjach pami ęć i historia interpretowane s ą jako represyjne 32 . Historia pojmowana jest wówczas jako aspekt władzy albo, co najmniej, jako pole jej działania. Granica wydaje si ę przebiega ć dzi ś mi ędzy wizj ą historii, która rozwija si ę według praw Boskich lub własnych nie do ko ń- ca rozpoznawalnych praw, a histori ą, która podlega ć mo że „wer- sjonowaniu”, manipulacjom, mo że by ć zatrzymana, reinterpreto- wana, wymazywana w zale żno ści od bie żą cych potrzeb i planów, w świetle kolejnych lub rywalizuj ących ze sob ą ideologicznych historiozofii 33 . Na opozycj ę statyki i dynamizmu nakłada si ę opo- zycja mi ędzy wiedz ą a działaniem. Jak zwykle, na pograniczu dzieje si ę najwi ęcej. Podró ż w czasie oferuje własny wariant – aktywno ść poznawcz ą sprz ęż on ą z oddziaływaniem lub dokony- waniem zmian w przeszło ści natywnej linii czasowej. By ć mo że najistotniejsza oka że si ę wówczas kwestia mo żno ści i konieczno- ści rozpoznania ró żnicy.

30 Tam że, s. 60. 31 Tam że, s. 58. 32 Np. pogl ądy Marka Angè – Tam że, s. 62. 33 Najsłynniejszy literacki wariant tego procederu znajdziemy oczywi ście w Roku 1984 George’a Orwella.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 37

Dynamika ta tkwiła ju ż w antycznym konflikcie mi ędzy Parmenidejsk ą koncepcj ą świata statycznego a Heraklitejsk ą ide ą nieustannej zmienno ści rzeczy. To nie przypadek, że najgł ębiej konflikt ten wybrzmiał w my śleniu paradoksalnym Zenona, w którym pierwszoplanow ą rol ę w eksperymentach my ślowych odgrywało ludzkie postrzeganie fizykalnego świata. Je śli czas miał sta ć si ę bardziej ludzki, uwewn ętrzniony, musiał zmierzy ć si ę z paradoksem. W interesuj ącym nas tu aspekcie czas Herakli- tejski bli żej jest t ęsknoty za czasem uniwersalnym, a ten z kolei skojarzył si ę z czasem „obiektywnym”, niezale żnym od człowie- ka i jego w nim roli. Pogl ądy Parmenidesa i Heraklita wyznaczaj ą konflikt mi ędzy czasem uniwersalnym (zobiektywizowanym) a ludzkim (obserwowanym i do świadczanym). Ten drugi otwiera wi ęcej mo żliwo ści, dzi ęki potencjalnemu „zatrzymaniu” czasu i my ślowym w ędrówkom, dzi ęki opcji rozgał ęziania eksperymen- tu my ślowego w hipotetyczno ść . Pami ęta ć przy tym jednak nale- ży, że w nierozpoznawalnej do ko ńca czasoprzestrzeni jako śro- dowisku naszej egzystencji to aspekt czasowy jest bardziej kłopo- tliwy, a przez to o żywczy. To oczywi ście uwaga odnosz ąca si ę w omawianym w tej ksi ąż ce kontek ście do fantastyki naukowej, w której bez wysiłku mo żna dostrzec, że fantastyczno ść dotycz ą- ca przestrzennego aspektu bytu słu ży zazwyczaj uproszczeniu równa ń akcji – teleportacja, hiperprzestrze ń czy ansible (narz ę- dzie natychmiastowej komunikacji 34 ) usuwaj ą przeszkody w mi ę- dzyludzkiej (mi ędzygatunkowej, mi ędzyplanetarnej, itd.) komuni- kacji. Zreszt ą, jest to droga do eliminacji zb ędnych „dłu żyzn”, sposób na ekonomiczne operowanie czasami pisania, lektury i interpretacji. Niewiele utworów, warto wspomnie ć cho ćby The Stars My Destination Alfreda Bestera 35 , potrafi zr ęcznie „aktywi-

34 Ansible to „wynalazek” Ursuli K. Le Guin, u żywany w stworzonym przez ni ą uniwersum „Ekumeny”. U. K. Le Guin, Rocannon’s World , New York 1966. Polski przekład – U. K. Le Guin, Świat Rocannona , przeł. L. J ęcz- myk, D. Górska, Warszawa 1990). 35 A. Bester , The Stars My Destination , New York 1957. Polski przekład –

38 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

zowa ć” (słowa tego u żywam w znaczeniu: ‘wł ącza ć do akcji i akcj ę energetyzowa ć’) owe skróty. W zasadzie, je śli si ęgn ąć do źródeł, zarówno Harklit, jak Parmenides aspirowali do racjonalno ści, twierdzili, że kieruj ą si ę rozumem. Heraklit jednak, w przeciwie ństwie do Parmenidesa, preferował świadectwo zmysłów 36 . Św. Augustyn stan ął na tym rozdro żu, wybrał drog ę po średni ą: „[…] dla Autora Wyzna ń mie- rzenie czasu odbywa si ę na płaszczy źnie umysłu. Czas jest roz- ci ągło ści ą umysłu” 37 . Pó źniej, po wielu „perypetiach”, stanowi- sko zaj ął Immanuel Kant. Jego zdaniem „czas jest warunkiem koniecznym postrzegania zjawisk” 38 , co mo że prowadzi ć do skrajnie arealistycznych koncepcji wspomaganych przez koncep- cje fizyczne 39 . Ostatecznie, J. Ellis McTaggart ogłosił nierealno ść czasu 40 . Jak twierdzi Jerzy Gołosz, „[t]rudno byłoby chyba znale źć w litera- turze filozoficznej drug ą argumentacj ę, która wzbudziłaby tak du że zainteresowanie i skłaniałaby jednocze śnie do tak rozbie ż- nych ocen” 41 . Wobec nieuchronnego zagro żenia paradoksem w my śleniu i dyskusji o czasie, wobec nieustaj ącej walki o jasno ść i stabil-

A. Bester, Gwiazdy moim przeznaczeniem , przeł. J. Gohling, Warszawa 1992. 36 J. M. Janowski, Zagadnienie istnienia… , dz. cyt., s. 22. 37 Tam że, s. 53. 38 Tam że, s. 57. 39 Tam że, s. 55. 40 J. M. Ellis McTaggart, The Unreality of Time , „Mind” 1908, nr 17. McTa- ggart zarysował klasyczn ą ju ż opozycj ę sposobów okre ślania pozycji zda- rze ń w czasie. A-teoria opiera si ę na upływie, relatywno ści: wczoraj, dzi ś, jutro; B-teoria ma charakter esencjonalny, niedeiktyczny: wtorek, środa, czwartek. „Ingarden jest A-teoretykiem, ale w odniesieniu do [fikcyjnego] quasi-czasu jest B-teoretykiem” – twierdzi Kobiela, Filozofia czasu… , dz. cyt., s. 23-24. Por. J. M. Janowski, Zagadnienie istnienia… , dz. cyt., s. 60; J. J. C. Smart, The Tenseless Theory of Time , w: Contemporary De- bates in Metaphysics , red . Th. Sider, J. Hawthorne, D. W. Zimmerman, Oxford 2008. 41 J. Gołosz, Upływ czasu i ontologia , Kraków 2011, s. 81.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 39

no ść wywodu, w interesuj ącej nas materii świetnie musieli si ę poczu ć niegdy ś sofi ści. Zmienno ść obserwowanego świata w parze ze zmienno ści ą obserwuj ącego podmiotu automatycznie tworz ą histori ę prób ich dopasowania, nosz ące ślady autentycznych roz- terek. Sofista Gorgiasz wysnuł trzy tezy: 1. Czas nie istnieje. 2. Nawet, je śli czas istnieje, to i tak nie mo że by ć poznany. 3. Nawet, je śli czas mo że by ć poznany, to i tak poznanie to nie mo że by ć zakomunikowane 42 . Pi ętrzenie wykluczaj ących si ę wa- runków ma nie tylko charakter emfatyczny. Tworzy histori ę w ę- drówki my śli. Wydaje si ę, że pierwsza teza jest najmocniejsza, ale to druga i trzecia pot ęguj ą emocjonalne napi ęcie. Oferuj ą nie- realistyczn ą (w świetle pierwszej tezy) nadziej ę. Kobiela wpisuje w t ę w ędrówk ę my śli cał ą niemal że rozmaito ść refleksji o czasie, ale najistotniejszy wydaje si ę wła śnie ten emocjonalny no śnik pozwalaj ący maskowa ć samozaprzeczenie odczuwania czasu, stopniowanie nadziei i ich weryfikacji. Sofistyczny teoremat kon- trastuje z faktyczn ą bezradno ści ą. Cytowana ju ż wy żej antynomia św. Augustyna równie ż rozwiewa nadzieje w obliczu komunika- tywnej racjonalizacji, jego twierdzenie nie jest już jednak tak stanowcze w punkcie wyj ścia, czas niew ątpliwie istnieje, czujemy jego istnienie intuicyjnie. Słu ży my śleniu, lecz mu si ę nie podpo- rz ądkowuje. Aporetyczno ść pobudza emocje. Podobnie jak para- doks mo że te ż energetyzowa ć aktywno ść poznawcz ą43 . Ponad poziomem czasu prywatnego i biologicznego, ponad pami ęci ą autobiograficzn ą, topika temponautyczna problematyzu- je potrzeb ę ustalenia jednorodnej historii, jednorodnego ci ągu

42 F. Kobiela, Filozofia czasu… , dz. cyt., s. 15. 43 Aporia i paradoks cz ęsto s ą uto żsamiane. Je śli je rozdzielamy, to aporia oznacza nierozstrzygalno ść , natomiast paradoks – zaskakuj ące, ale prowo- kuj ące do rozwi ązania sformułowanie, poniewa ż zaprzecza zdrowemu rozs ądkowi. K. Szymanek, Sztuka argumentacji. Słownik terminologiczny , Warszawa 2001, s. 35, 222. „Paradoks dziadka” wydaje si ę z tej perspek- tywy apori ą (Szymanek jako przykład podał apori ę „jajka i kury”), ale trzeba pami ęta ć, że umo żliwia go dodatkowa przesłanka, według której mo żliwa jest podró ż w przeszło ść i zmiana przeszłych zdarze ń.

40 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

przyczynowego 44 , potrzeb ę, która w fikcji realizuje si ę głównie dzi ęki ścisłemu tautologicznemu „współdziałaniu” fabuły i narra- cji. Relacja dotyczy zdarze ń wartych opowie ści, a zdarzenia te poł ączone s ą tak, by opowie ść była efektywna, czyli dotyczyła wszystkiego, co istotne. Strukturali ści dodali własny aksjomat, zgodnie z którym narracja (jako bezpo średnio dost ępna) ustana- wia jedyn ą fikcjonaln ą realno ść , a poziomy „ni ższe”, „gł ębsze” (mi ędzy innymi „materiał fabularny”) s ą pochodne, zaledwie implikowane. Refleksja nad zjawiskiem transfikcyjności rozlu źni- ła jednak te wi ęzy i na powrót odsłoniła dylemat 45 . Fikcja fanta- styczna dzi ęki problematycznemu aspektowi mimetycznemu i radykalnemu światostwórstwu jest w stanie t ę ró żnic ę wyrazi- ście zaznaczy ć. To działanie czasem uspójniaj ące, a czasem ró ż- nicuj ące, zapo średniczone przez akcj ę rozumian ą jako opozycyj- ną wobec fabuły. Jest ono eksponowane i ustanawia porz ądek autoanalizy. St ąd bierze si ę blisko ść topiki podró ży w czasie, historii alternatywnych oraz historii rewelatywnych (typu „jak było «naprawd ę»”) 46 . Podró żnicy w czasie zazwyczaj wybieraj ą historyczne mo- menty zwrotne, otwarte lub zamkni ęte w rozmaitych dyskursach fakty historyczne, niepodwa żalne skrajno ści – aż do postaci Hitle- ra – kluczowe 47 i nieomijalne (przede wszystkim) w cywilizacji Zachodu zdarzenia. W kreacji fikcjonalnej zawsze jednak wpisuj ą si ę w dynamik ę hierarchii punktów widzenia, kompleksowo ść fikcyjnego świata i jego – mniej lub bardziej – skomplikowane odniesienie do świata aktualnego. Jednym z ciekawszych proble-

44 „Linearny jednokierunkowy przepływ czasu” – H. Buczy ńska-Garewicz, Metafizyczne rozwa żania o czasie , dz. cyt, s. 7. 45 K. M. Maj, Allotopie , dz. cyt.. 46 M. Sternberg, If-Plots: Narrativity and the Law Code , w: Theorizing Nar- rativity , red. J. Pier, J. A. García Landa, Berlin-New York 2008. 47 L. Reychler pisze o „punktach zwrotnych” historii ( turning points ) jako „wielkich politycznych nieci ągło ściach” ( big political discontinuities ) – L. Reychler, Time for Peace: The Essential Role of Time in Conflict and Peace Processes , St. Lucia 2015, s. 159.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 41

mów takich fabuł jest zderzenie wielkiej historii fabularnej z hi- stori ą prywatn ą, w fikcji realizowan ą w akcji, najcz ęś ciej z jedne- go ustalonego narracyjnego punktu widzenia. Dynamika historii staje si ę wówczas wypadkow ą zmienno ści społecznych stanów rzeczy i sposobu ich postrzegania. Dzi ęki temu, że postrzeganie jest jednocze śnie działaniem, nie jest to radykalna opozycja. Wreszcie, czas odgrywa niezwykle istotn ą rol ę w polityce, zwłaszcza w polityce historii. Jest rozwa żany podczas plano- wania i zastosowania zmian legislacyjnych, regulacji spójno ści „aparatu” pa ństwowego, jego ewaluacji. Odpowiednie usytuowa- nie si ę w czasie oraz manipulacja czasem staj ą si ę źródłem wła- dzy. „Czas to kwestia ści śle polityczna” („Time is a highly politi- cal subject” 48 ) – pisze Luc Reychler. I dalej, wła śnie w politycz- nym, ideologicznym tonie, Reychler okre śla „czas zachodni” jako przykład „kulturowego imperializmu”, zakładaj ąc do ść abstrak- cyjn ą, prost ą ci ągło ść mi ędzy chrze ścija ństwem, kapitalizmem, nowoczesno ści ą i komunizmem [!]:

Western time, was and is a subtle and profound example of cultural imperialism. […] The exposition of Western was instrumental in the export of Christianity, capitalism and modernity. […] Capitalist and communist time have overruled natural time and left us with terrible environmental problems. History is rarely told from the point of view of the exterminated 49 .

Reychler ko ńczy sw ą wypowied ź w tonacji niebezpiecznie utopijnej, wskazuj ąc na potrzeb ę istnienia „otwartej” koncepcji

48 Tam że, s. 147. 49 Tam że, s. 148. Spacjowanie w tekście moje – M.M.L. Uwaga ta dotyczy wszystkich cytatów z tekstów obcoj ęzycznych, literackich i nieliterackich. Spacjowanie wskazuje na najwa żniejsze fragmenty cytatów, a w przypad- ku tekstów obcoj ęzycznych – równie ż na fragmenty przeło żone filologicz- nie lub sparafrazowane we wprowadzeniu do cytatu lub jego obja śnieniu.

42 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

czasu: „a more impartial, comprehensive, inclusive, o p e n - minded and creative approach of time is still needed” 50 . Z kolei Michaił Epstein, z perspektywy postutopijnej, pisze wprost o przemocy temporalnej, nazywaj ąc j ą „chronokracj ą” (хронократия )51 . Wraz z linearn ą koncepcj ą czasu pojawia si ę problem okre- ślenia jego pocz ątku i ko ńca. Pierwsza przyczyna staje si ę apore- tyczna, wystawiona tym samym na pokus ę wprowadzenia w fikcji chwytu deus ex machina , który jest w stanie zagospodarowa ć równie ż finał historii. Podró żnik w czasie pełni funkcj ę kataliza- tora historii w jej narracyjno-fabularnym wymiarze, b ądź histori ę dopełniając, b ądź j ą zmieniaj ąc (wróc ę do logicznych kontrower- sji wynikaj ących z tej opozycji rozdziale drugim). Przy takiej okazji pojawia si ę pytanie o najprostszy i najbar- dziej „elegancki” narracyjny wariant historii. Je śli rywalizuj ą ze sob ą ró żne narracje segreguj ące wszystkie fakty, pojawia si ę zwykle rozwi ązanie dylematu w postaci „brzytwy Ockhama”. Najprostsza historia, bior ąca pod uwag ę najmniejsz ą ilo ść bytów byłaby t ą „wła ściw ą”. Wła ściwie nie trzeba nawet „brzytwy”, albowiem samorzutnie d ąż ymy do redukcji danych, które nasz umysł byłby w stanie przetworzy ć. Nieci ągło ści, niespodzianki i przypadki odwracaj ą uwag ę. Linearny, jednorodny ci ąg przy- czynowy wydaje si ę wówczas zasadny, poniewa ż bierze pod uwag ę dokładnie tyle bytów, ile jest do (zakładanego) najprost- szego wyja śnienia koniecznych, ale czy nie pozostan ą w ątpliwo- ści 52 ? Leibniz do swego „najlepszego z mo żliwych światów” wprowadza jednak woln ą wol ę, świat „najlepszy” jest zarazem

50 Tam że. 51 M. Н. Эпштейн , Проективный словарь гуманитарных наук , Москва 2017, s. 260. 52 Chocia żby te wywołane przez świadomo ść potencjalnych bł ędów petitio principii oraz post-hoc ergo propter hoc . J. Pier, After this therefore be- cause of this , w: Theorizing Narrativity , dz. cyt., s. 109-140.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 43

światem zró żnicowanym tak bardzo, jak to tylko mo żliwe 53 . Hi- storia filozofii zna te ż poj ęcie „antybrzytwy”54 . W miejsce jedne- go ci ągu przyczynowego mo żna wprowadzi ć zale żno ści „obiek- towe”, bezpo średnie i zapo średniczone interakcje mi ędzy obiek- tami nieukładaj ące si ę w potoczyst ą opowie ść . Podró że w czasie wbijaj ą klin mi ędzy rozmaite zahartowane i ustalone wizje historii, fragmentaryzuj ąc je, wprowadzaj ąc za- skakuj ące powi ązania, cz ęsto trywializuj ąc, a czasem nobilituj ąc. Inaczej jednak ni ż konwencja historii alternatywnej, proponuj ą one wł ączenie metaperspektywy – informacji, dlaczego i w jakim celu podró ż w czasie si ę odbywa, kim jest podró żnik i sk ąd po- chodzi. Wzajemna dost ępno ść mo żliwych światów jest tu zatem w pełni fikcjonalizowana. Topika podró ży w czasie odznacza si ę zestawianiem spo- łecznego odczucia historii, historii politycznej, długiego trwania i historii codzienno ści (akcja jest zanurzona w świecie fikcyjnym, z konieczno ści i intencji odnosz ącym si ę do świata aktualnego). Poniewa ż podró ż w czasie korzysta z zaplecza wyobra źni kosmo- logicznej i dyskursu nauk ścisłych, „historia” nabiera tu cz ęsto innego odcienia – nie jest „tylko” histori ą społeczno-polityczn ą, ale wyra źnie d ąż y do uniwersalizacji. Zaostrzaj ą si ę zatem kon- flikty mi ędzy relatywizacj ą historii (do j ęzyka, geopolityki, ide- ologii itp.) a potrzeb ą kosmologicznych, a tak że teologicznych, dąż eń do teorii jednolitych lub ujednoliconych. W tym kontek ście warto odwoła ć si ę do tezy Michała Helle- ra, który histori ę definiuje z wysokiego punktu widzenia jako „ka żdy proces rozwijaj ący si ę w czasie, o ile jest on ujmowany

53 M. Heller, Stworzenie świata według Leibniza , „Zagadnienie Filozoficzne w Nauce” 2008, s. 9: „[…] chodzi o dobro cało ści przy minimalnym naru- szeniu dobra poszczególnych elementów”. 54 „Brzytw ę” krytykował ju ż współczesny Ockhamowi Walter Chatton. Pó źniej po stronie maksymalizacji ró żnorodno ści stało wielu innych my- ślicieli, tak że współczesnych, zob. E. Sober, Let's Razor Occam's Razor , w: Explanation and Its Limits, red. D. Knowles , Cambridge 1994, s. 73–93.

44 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

przez obserwatora (historyka)” 55 . Z jednej strony Heller wskazuje, że – zwłaszcza w świetle odkry ć w fizyce dwudziestowiecznej – „czasy” s ą zamkni ęte w układach współrz ędnych („poj ęcie glo- balnej historii Wszech świata jest bezsensowne” 56 ), a z drugiej – świadom tego rozwarstwienia – wykazuje udokumentowaną i re- alizowan ą potrzeb ę istnienia „wielkiej fabuły”, która w dyskursie naukowym wci ąż realizuje si ę dzi ęki podwa żanej, ale dominuj ą- cej teorii Wielkiego Wybuchu. Heller zmierza do przekroczenia racjonalno ści w jej zastygłym stanie, w kierunku uznania obez- władniaj ącego bogactwa mo żliwo ści i potencjału rzeczywisto ści: „rzeczywisto ść matematyczna jest bogatsza ni ż mo żliwo ści naszej wyobra źni” 57 . Punktem w ęzłowym generowania znacze ń „historii” jest – zdaniem Hellera – obserwacja. Jest ona warunkiem sine qua non tekstów narracyjnych, obserwacja wpisana jest zreszt ą w sam tekst. Obserwator – z jednej strony funkcjonuje jako gwarant, a z drugiej – jako zakotwiczenie rewelacji, ostatecznego sensu, sprz ęgaj ącego obserwacj ę, pami ęć i po średnictwo, wewn ątrz wie- dzy komunikacyjnej. Tylko obserwator ujawni „przyczynowe patologie” 58 wiod ące ku artystycznym wariantom podró ży w cza- sie oraz „chronopatie” ( xpo нопатия )59 , czyli anomalie w po- strzeganiu czasu.

* * *

Jak zapowiadałem we Wst ępie, zadaniem pierwszego roz- działu było wprowadzenie do bogatego repertuaru zagadnie ń skupionych wokół konceptualizacji czasu. Jest to oczywi ście, sił ą

55 M. Heller, Czas i historia , w: Filozofia i wszech świat , Kraków 2006, s. 369. 56 Tam że, s. 371. 57 Tam że, s. 374. 58 Tam że, s. 375. 59 M. Н. Эпштейн , Проективный словарь …, dz. cyt., s. 260-261.

I. Człowiek i czas – zarys problematyki 45

rzeczy, zaledwie szkic. Wierz ę jednak, że pozwala on oszacowa ć rozpi ęto ść kontekstów, które powinny by ć wzi ęte pod uwag ę. Wprowadza te ż napi ęcia i rozwarstwienia, które stanowi ą o dy- namice topiki temponautycznej, okre ślaj ą dylematy, z którymi mierz ą si ę pisarze, tak że ci, którym zale ży „zaledwie” na „uwo- dzeniu” czytelnika. Zakładam, że najistotniejszym rozwarstwie- niem jest przeciwstawienie racjonalno ści i paradoksu, który sta- nowi istotne wyzwanie dla racjonalno ści, cz ęś ciowo j ą przekra- cza, ale te ż wspomaga. Opozycja ta otwiera drog ę ku kolejnemu zderzeniu – racjonalno ści i emocji. Obie te opozycje zostan ą omówione w kolejnych rozdziałach, w perspektywie ich dekon- strukcji w topice temponautycznej.

II.

„Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks

W niniejszym rozdziale skoncentruj ę si ę na „tematycznym” modelu obecno ści topiki temponautycznej. Dominuj ą w nim źró- dłowe dyskursy naukowe postrzegane w pryzmacie literackich metamorfoz. Racjonalno ść konwencji umieszcza je bowiem w cen- trum swych ambicji, problematyzuj ąc granice subkonwencji „twardej” science fiction . Głównym kryterium zaproponowanej w tym rozdziale typologizacji i oceny utworów staje si ę z tej per- spektywy światostwórcza wydolno ść tekstów, czyli usytuowanie na osiach: mo żliwo ść – niemo żliwo ść oraz (nie)prawdopodobie ń- stwo wewn ątrzliterackie – (nie)prawdopodobie ństwo zewn ątrzli- terackie. Światostwórstwo regulowane jest przez tworzone w fik- cjonalnej narracji autorytety po świadczaj ące fikcyjn ą autentycz- no ść (czyli jak skonstruowany jest fikcyjny świat aktualny i co si ę w nim „naprawd ę” zdarzyło). Paradoksalno ść jako balansowanie na granicy mo żliwo ści i racjonalno ści, orientuj ące si ę na we- wn ątrzliterackie prawdopodobie ństwo, ożywia emocjonalny wy- miar narracji omówiony w trzecim rozdziale.

48 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Temponautyka i „twarda” fantastyka naukowa

Co zdecydowało o dotychczasowym wzgl ędnie niewielkim zainteresowaniu topik ą temponautyczn ą w śród literaturoznaw- ców? Czynników jest kilka. Na pierwszym miejscu nale ży wy- mieni ć onie śmielaj ącą popularno ść i wielopostaciowo ść 1. Topika ta jest do tego stopnia por ęczna, że przenika do innych konwen- cji, w których pełni rol ę skrajnie usługow ą, aktywuj ąc utrwalone schematy fabularne mezaliansu i zderzenia kultur. Dotyka wi ęc potrzeb tak uniwersalnych, że nie sposób wyłowi ć wyra źnego wątku przewodniego w razie podj ęcia ambitnej próby opisu cało- ści zjawiska. Oczywisto ść i powszechno ść wydaj ą si ę czasem zwalnia ć z obowi ązku definiowania 2. Trudno nawet o elementarn ą jednolito ść nazewnictwa litera- turoznawczego. Najcz ęś ciej u żywane okre ślenie „motyw” 3 mo żna uzna ć za najbardziej neutralne, ale nie sugeruje ono w dostatecz- nym stopniu istnienia sieci powi ąza ń mi ędzy kompozycj ą fabuły, porz ądkiem świata fikcyjnego a technik ą narracyjn ą. T ę sugesti ę zawiera termin „topos”4. Wybrałem go tak że ze wzgl ędu na wskazywane przeze ń ścisłe poł ączenie mi ędzy sił ą retorycznego oddziaływania a przyj ętymi rozwi ązaniami artystycznymi. Pro- blem ten mo że si ę wyda ć sztuczny, wła śnie ze wzgl ędu na wielo- postaciowo ść zjawiska, ale faktyczne próby nazewnicze zawsze przecie ż stanowi ą istotne świadectwo gł ębokiej dynamiki. Je śli

1 „Literatura fantastycznonaukowa po świ ęcona podró żowaniu w czasie jest bardzo bogata i rozpada si ę nawet na szereg grup tematycznych” – pisał A. Smuszkiewicz, Stereotyp fabularny fantastyki naukowej , dz. cyt., s. 73. 2 J. Gleick, Time Travel: A History , New York 2016, s. 24: „Children learn about ‘time whirlwinds’ and ‘time-travel stones’. Homer Simpson acciden- tally turns a toster into a time machine. No explanation necessary”. 3 A. Smuszkiewicz, Stereotyp …, dz. cyt., s. 72. 4 J. Abramowska, Topos i niektóre miejsca wspólne bada ń literackich , „Pami ętnik Literacki” 1982, z. 1-2, s. 6; J. Z. Licha ński, Aparatura ba- dawcza… , dz. cyt., s. 18-21.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 49

bowiem nazwa ć fantastyczne podró żowanie w czasie „tematem”, jak uczynił pó źniej Antoni Smuszkiewicz 5, to uwaga badacza mo że przesun ąć si ę na aspekt pozafikcyjny, na odniesienie do tego, co w tradycji narratologicznej nazywano „materiałem tema- tycznym” 6. Jest to szczególnie istotne w przypadku fantastyki naukowej, w której sferze „materiałowej” decyduj ącą rol ę odgry- waj ą koncepcje naukowe, a rzetelno ść ich przedstawienia, wyko- rzystania oraz stopie ń zale żno ści funkcjonuj ą jako zwrotnice sty- lów odbioru i klasyfikacji wewn ątrz fantastycznonaukowej kon- wencji. Podró żowanie w czasie stanowi kwesti ę wielopostaciow ą i kontrowersyjn ą ju ż w samych naukach ścisłych. Je śli zatem dyskurs naukowy uzna ć za mechanizm kluczowy dla konwencjo- nalizacji fantastyki naukowej, to w kwestiach tak kontrowersyj- nych uwaga przesuwa si ę wła śnie na teorie naukowe. Narratologia strukturalistyczna pozostawała jednak scep- tyczna wobec „naukowo ści” science fiction : „Literacka koncepcja czasu, stworzona przez autorów science fiction, nie ma w zasa- dzie nic wspólnego z jak ąkolwiek filozoficzn ą czy te ż fizyczn ą koncepcj ą czasu, mimo że cz ęsto w swych pseudouzasadnieniach wi ązana bywa z teori ą wzgl ędno ści”. Dopiero jako „motyw lite- racki”, cho ć „nie zawsze wywiedziony z najnowszych naukowych teorii fizycznych”, fantastycznonaukowa chronomocja funkcjonu- je w (bardzo zdystansowanym i zafałszowanym) odniesieniu do naukowych teorii 7. Z perspektywy dalszego rozwoju konwencji, nowych dylematów, mo żna by pokusi ć si ę o zrewidowanie tego

5 A. Smuszkiewicz, hasło Podró ż w czasie , w: A. Niewiadowski, A. Smusz- kiewicz , Leksykon polskiej literatury fantastycznonaukowej, Pozna ń 1990, s. 324-326. 6 J. Sławi ński, hasło Materiał tematyczny , w: Słownik terminów literackich , red. J. Sławi ński, Wrocław 1998, s. 295. Wcze śniej Antoni Smuszkiewicz w swej koncepcji „chronomocji” oscylował mi ędzy koncepcj ą czasu w science fiction a motywem literackim jako nadrz ędnymi wobec „grup tematycznych”. A. Smuszkiewicz, Stereotyp fabularny… , dz. cyt., s. 72. 7 Tam że, s. 73.

50 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

radykalnego stanowiska. Fikcja fantastyczna oczywi ście radykali- zuje i cz ęsto zniekształca źródłowe koncepcje, ale nie oznacza to, że ów „materiał tematyczny” nie jest istotny jako punkt odniesie- nia i waloryzacji. Spekulatywny charakter fikcji może by ć inter- pretowany nawet jako przedłu żenie naukowych spekulacji. Lite- racka autonomia fikcji nie ma charakteru absolutnego. Autorytet autorski bywa uzale żniony od rozpoznawalnego miejsca pisarza w kulturze literackiej. Wielu pisarzy science fiction to aktywni naukowcy. Topika podró ży w czasie zajmuje centraln ą pozycj ę w kon- wencji science fiction, rozgrywa wewn ętrzn ą dynamik ę napi ęcia mi ędzy nauk ą a fikcjonalnym zmy śleniem, by na tej drodze od- krywa ć gł ębiej ukrywaj ące si ę współzale żno ści – fikcja wychyla si ę ambitnie w kierunku systemowej spójno ści, a nauka nie mo że oby ć si ę bez sfunkcjonalizowanego udziału fikcji 8. „Technologia” podró ży w czasie jest tak że w stanie nadpisa ć tak istotne w innych kontekstach genologiczne rozróżnienie mi ę- dzy science fiction a fantasy : jeden z najcz ęś ciej omawianych obecnie wariantów podró ży w czasie pojawia si ę w powie ści J. K. Rowling Harry Potter i wi ęzie ń Azkabanu . Science fiction i fantasy poł ączy ć mo że „proceduralno ść ”, czyli mo żliwa do po- wtórzenia „technologia” działania poznawczego i kreacyjnego zarazem (czyli podró ży i ingerencji lub modyfikacji przeszło ści w topice fantastycznej), w którym istotne s ą emocje i logika, on- tologia – czyli punkt widzenia i wiedza od niego uzale żniona, a tak że – komunikacyjne (retoryczno-poznawcze) wzmacnianie procedury jako linii oparcia dla my ślenia. Nietrudno dostrzec, że powy ższe fakty mog ą stanowi ć istot- ne utrudnienie dla literaturoznawców. Umiej ętno ść weryfikacji umownego, usługowego charakteru wykorzystanej koncepcji

8 T. Drewniak, Epistemologia fikcji. Studium historyczno-semantyczne , Nysa 2011 (tu: rozdział Fikcja w nauce ).

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 51

w konkretnych przypadkach zale żna jest bowiem bezpo średnio od stopnia rzetelno ści odwołania do teorii naukowej. Cz ęść badaczy uwa ża zatem, że krytyk powinien 9 umie ć t ę rzetelno ść oceni ć, by odró żni ć oryginalne rozwi ązania od umownych, futurystk ę od alegorii, a t ę od groteski. Wzmocnienie wymiaru tematycznego w analizie fantastyki naukowej jest typowe i zrozumiałe, cho ć nie powinno stanowi ć jedynej strategii lektury, nawet je śli wiele utworów i subkonwencji fantastycznonaukowych tak ą lektur ę prowokuje 10 . W tym pierwszym modelu odbioru (nazwijmy go „tematycz- nym”) na pierwszy plan wysuwana jest technologia podró ży w czasie oraz jej implikacje logiczne. Celebruje się tutaj wzgl ęd- no ść upływu czasu w oparciu o teorie Einsteina, umo żliwiaj ące podró ż w przyszło ść , akcentuje paradoksy wywoływane przez podró ż w przeszło ść . Za moment przełomowy w ramach tego modelu uznawane jest wprowadzenie mo żliwo ści swobodnego podró żowania opartego na powtarzaln ej, maszynowej tech- nologii (z protekcjonalnym wł ączeniem fabułotwórczych bł ędów i przypadków 11 ) poruszania si ę w czasie w nast ępstwie inten-

9 Warto przy tej okazji przywoła ć kontrowersyjne, odwa żne stwierdzenie Pawła Majewskiego: „[…] ładunek my ślowy jego [Stanisława Lema] dzieł przekracza kompetencje wi ększo ści literaturoznawców”- P. Majewski, Mi ędzy zwierz ęciem a maszyn ą. Utopia technologiczna Stanisława Lema , Wrocław 2007, s. 6. 10 Tak że negatywnie. Jednym z fragmentów polskiej fantastyki najcz ęś ciej przy tej okazji cytowanym jest inicjum „Niezwyci ęż onego” Stanisława Lema: „«Niezwycie żony» […] szedł fotonowym ci ągiem przez skrajny kwadrant gwiazdobioru [Liry]”. Zdanie to jest słynne zapewne dlatego, że dwa „bł ędy” w jednym zdaniu popełnił sam mistrz. Cho ć, przynajmniej pierwszy z nich, mo żna by skre śli ć z listy. Z perspektywy ziemskiej statek kosmiczny bowiem rzeczywi ście porusza si ę w gwiazdozbiorze, na płasz- czy źnie podzielonej na kwadranty, podobnie jak ciała niebieskie (Sło ńce i planety) „wchodz ą” w gwiazdozbiory. Drugi bł ąd to „skrajny kwadrant”. Tu rzeczywi ście racj ę ma Piotr Kasprowski, zwracaj ąc uwag ę, że „wszyst- kie kwadranty s ą skrajne” – P. Kasprowski, 500 zagadek z fantastyki i science fiction , Warszawa 1990, s. 214. 11 Podobnie zdanie otwieraj ące Eden Stanisława Lema („W obliczeniach był

52 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

cjonalnych decyzji podró żników. Model ten uznaje prymat światocentryzmu w ocenie utworów. Świat fikcyjny to świat, w którym podró żowanie w czasie jest nie tylko mo żliwe, ale tak- że realizowane, a zadaniem autora jest wyci ągni ęcie światotwór- czych konsekwencji z tej modyfikacji. Czytelnik mo że si ę poku- sić o weryfikacj ę poprawno ści tych zabiegów. Tak ą postaw ę znajdziemy chocia żby we fragmentach Fantastyki i futurologii Stanisława Lema po świ ęconym omawianej topice 12 . Interpretacja zmierza ku wyja śnieniu poł ącze ń mi ędzy zdarzeniami za pomoc ą skomplikowanych diagramów lub streszcze ń konfrontujących uj ęcie chronologiczne z ingerencjami podró żnika (podró żników) w czasie. Popularno ść zyskały półfikcjonalne poradniki przezna- czone dla „podró żników w czasie”, wykorzystuj ące poszerzon ą znaczeniow ą przestrze ń niby-mistyfikacji, takie jak „nowela” Charlesa Yu Top Ten Tips for Time Travelers 13 . Proza prowokuj ąca przyj ęcie podczas analizy modelu tema- tycznego generuje i pi ętrzy paradoksy logiki kauzalnej („paradoks dziadka” oraz paradoks narodzin ex-nihilo ) zwi ązane z mo żliwo- ści ą podró ży w przeszło ść i modyfikacj ą własnej linii czasowej przez podró żnika. Tutaj osadza si ę kryterium, analogiczne do tego, które słu ży wyodr ębnianiu hard science fiction : ta „wła ści- wa” topika podró ży w czasie respektuje paradoksy i oferuje mo ż- liwo ści ich omini ęcia lub afirmacji 14 .

bł ąd.”) nie neguje fantastycznej swobody poruszania się w przestrzeni ko- smicznej. S. Lem, Eden , Kraków 1984, s. 5. 12 Ten fragment, obdarzony wtórnie wyrazistym tytułem, został wyodr ębnio- ny, przeło żony i wydany w jednym z czołowych czasopism po świ ęconych teorii i historii science fiction – „Science Fiction Studies ” (1974, nr 3) jako The Time-Travel Story and Related Matters of SF Structuring . 13 Ch. Yu, Top Ten Tips for Time Travelers , w: The Time Traveler’s Alma- nac , red. A. i J. VanderMeer, New York 2013. 14 Do najbardziej znanych or ędowników „poszanowania paradoksów” nale ży Paul Levinson ch ętnie zabieraj ący głos w kwestiach teoretycznych (jest kulturoznawc ą i pisarzem), a w utworach literackich wykazuj ący si ę dba- ło ści ą o logik ę podró ży w czasie. Zob. P. Levinson, The Chronology Pro- tection Case, „Analog” 1995, nr 9.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 53

Manipulacje temporalne mog ą stanowi ć pokus ę dla pisarzy fantastycznonaukowych, pozwalaj ą bowiem na tworzenie niezli- czonych zestawie ń przedmiotów, zjawisk, istot poruszaj ących akcj ę, która wydaje si ę wówczas uruchamia ć samoistnie, sam ą sił ą kontrastu zestawienia. Spotkanie osób z ró żnych czasów przypomina spotkanie dwóch światów, mo że rodzi ć śmieszno ść , mo że te ż przerodzi ć si ę w tragiczny konflikt. Potencjalna energia jest nieograniczona. Pokusa dotyka pisarzy ró żnych talentów i efekty okazuj ą si ę oczywi ście ró żne. Topos podró ży w czasie obecny jest w dziełach uznanych za kanoniczne, nie tylko w literaturze fantastycznonau- kowej, takich jak Wehikuł czasu Herberta George’a Wellsa, ale niezwykł ą popularno ść zdobył w ameryka ńskich czasopismach pulp . Nie mo żna jednak tego ostatniego dorobku do ko ńca prze- kre śli ć ze wzgl ędu na jego przeci ętnie nisk ą jako ść literack ą, po- niewa ż popularno ść i atrakcyjno ść powtarzanych rozwi ąza ń fabu- larnych wpisana jest w istot ę fantastycznych manipulacji tempo- ralnych, podobnie jak potoczno ść i oczywisto ść do świadczenia czasu jako bezpo średniego fenomenu nieuchronnie powraca w rozwa żaniach filozofów zmierzaj ących do wyrafinowanych intelektualnie propozycji. Dwoisto ść , jako heterogeniczno ść , ale te ż dwuwykładalno ść , będzie si ę w niniejszych wywodach pojawia ć zreszt ą cz ęsto. Za- uwa żaj ą j ą krytycy, którzy koncentruj ą si ę głównie na por ęczno- ści i ideologizacji swej teorii. David Wittenberg zauwa ża w punk- cie wyj ścia swych rozwa żań, że podró ż w czasie, jako powtarzal- ny typ akcji, układa si ę w schematy i nale ży w ten sposób do gen- re fiction , a jednocze śnie stanowi nieustanne wyzwanie nie tylko dla zdrowego rozs ądku, ale przede wszystkim dla istniej ących ju ż technik pisarskich, tych znanych z realizmu oraz – nie zapomi- najmy – fantastycznych, bowiem fantastyka naukowa zmuszona

54 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

jest n a d u ż y w a ć technik prozy mimetycznej 15 . Narracja sama w sobie mo że by ć – zdaniem Wittenberga – okre ślona jako „we- hikuł czasu” ze wzgl ędu na zdolno ść rekonfiguracji opowie ści i historii, a nawet – cała literatura mo że by ć ujmowana jako pod- typ subkonwencji uwa żanej zazwyczaj za marginaln ą:

[…] since all narratives do something like „travel” through time or construct „alternate” worlds – one could arguably c all narrative itself a „time machine”, which is to say a mechanism for revising the arrangements of stories and histories. In this more expansive view, literature itself might be viewed as a subtype of time travel, rather than the other way around, and time travelling might be considered a fundamental condition of storytelling itself, even its very essence. 16

Za najistotniejszy utwór dla narodzin „wła ściwej” podró ży w czasie Wittenberg, wcale nie z przekory, uznaje niemal że za- pomnian ą powie ść The Panchronicon Harolda Steele’a MacKay- e’a (1904). Powie ść ta jest przez badaczy, w tym tego ż Witten- berga 17 , uznana za niepełnowarto ściow ą artystycznie, pod wielo- ma wzgl ędami wtórn ą, ale nowatorsk ą tylko ze wzgl ędu na sw ą „napastliwo ść ” w rzucaniu wyzwa ń racjonalno ści. Stanowisko to jest jednak zbyt radykalne, poniewa ż zbyt wiele pó źniejszych utworów ł ączy zainteresowanie technologi ą temponautyki i zwi ą- zanymi z ni ą paradoksami z historiozoficzn ą refleksj ą. Do takich

15 Anna Martuszewska ujmuje SF jako cz ęść „realnej fikcji”, przy tej okazji redukuj ąc obraz SF do futurystyki, opartej na motywacjach zdroworozs ąd- kowych, na uzale żnieniu skutków od przyczyn: „Powie ści fantastyczno- naukowe osadzone [s ą] w przewidywanej przyszło ści, zgodnie z prawami nauki, na zasadach prawdopodobie ństwa”, A. Martuszewska, Prawda w powie ści , Gda ńsk 2010, s. 130. 16 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 1. 17 Dlatego wła śnie że jest to utwór wtórny, paso żytniczy, „komiczna parodia utopii”, tam że, s. 48: „a comic parody of utopian romance or, more speci- fically, a parody of the utopian macrologue”.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 55

utworów nale ży chocia żby Torpeda czasu Antoniego Słonim- skiego 18 . Science pojawia si ę w definiuj ącej nazwie konwencji, zna- komicie identyfikowanym w kulturze literackiej, pozornie na równych prawach z fiction . Znajduje si ę w apozycji, dlatego trud- no pocz ątkowo uzna ć dominacj ę jednego z członów. Nie s ądz ę, by warto wikła ć si ę w rozwa żania lingwistyczne, zwłaszcza, że używanych jest wiele niedosłownych przekładów tego terminu w ró żnych j ęzykach, w tym polskim. Warto jednak wspomnie ć o ekspansji oryginalnej wersji angloj ęzycznej, o jej operatywno- ści (logotypicznej gotowo ści jako „SF”, a nawet „sci-fi”) oraz o fakcie, że konwencji „groziły” inne miana, takie jak scientific romance 19 czy scientifiction 20 . Co zatem wynika ze społecznego odczucia tego terminu? Z pewno ści ą odczuwana jest ambicja, któr ą mo żna by w przypływie zło śliwo ści uj ąć jako „pretensj ę”, do wprowadzania w obr ęb literackiej fikcji naukowych teorii oraz do efektywnego odnoszenia si ę literackiej fikcji do takich teorii. Termin zaledwie sugeruje, że owe teorie, science , s ą potraktowa- ne serio. Praktyka, nad czym ubolewał Stanisław Lem21 , wska- zywała, że to serio bywało traktowane wła śnie zbyt powa żnie, a niezamierzona śmieszno ść jest bodaj jednym z największych grzechów sztuki. W science fiction dominuje drugi człon, wskazu- jący na wł ączenie nauki (naukowego dyskursu) w granice literac- kiej fikcji. Autorzy konwencji mog ą naciska ć na naukowy rygor kontroluj ący fantazj ę, ale nacisk ten decyduje przede wszystkim o przesuni ęciach wewn ątrz konwencji (w stron ę „twardej” sub- konwencji) i mo że decydowa ć o nastawieniu odbiorcy. Warto podj ąć prób ę uporz ądkowania tej kwestii. Nie ulega wątpliwo ści, że nauki ścisłe bywaj ą traktowane w science fiction

18 A. Słonimski, Torpeda czasu , Warszawa 1969 (pierwodruk 1923–1924). 19 B. Stableford, Scientific Romance in Britain 1890–1950 , London 1985. 20 Hugo Gernsback – „Amazing Stories” 1926, nr 4. 21 S. Lem, Mój pogl ąd na literatur ę, Kraków 2003.

56 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

lekko, czasem jako pretekstowe wobec zajmuj ącej akcji przygo- dowej 22 . Jakiekolwiek usprawiedliwienie wizyty podró żników w krainie dinozaurów było swego czasu i bywa teraz do przyj ę- cia. Nie było wówczas istotne, czy to „zaginiony” ląd, czy „odzy- skany” czas. Chodzi wła śnie o „usprawiedliwienie”, elegancko nazywane „motywacj ą”. Podobnie jak prawdopodobie ństwo psy- chologiczne i historyczne w prozie realistycznej, tak prawdopo- dobie ństwo naukowe wraz z pochodnym prawdopodobie ństwem technologicznym, stanowi ą potencjalne wsparcie dla warto ści poznawczych, aksjologicznych, edukacyjnych. Warto zainwesto- wa ć. Na nauk ę jako istotny czynnik wskazuj ą te ż cz ęsto pisarze. Głos Davida Gerrolda nale ży do najbardziej interesuj ących. Naj- wa żniejsza jest nauka, ale emocje wzbudza dopiero jej poł ączenie z fikcj ą: „The most important part of science fiction is the scien- ce. Otherwise it isn’t science fiction. […] There are two parts to a science fiction story. One is science. The other is fiction. The excitement is in the mix” 23 . Nauki ścisłe bywaj ą traktowane w science fiction nie tylko lekko, ale czasem tak że z du żą doz ą nieuwagi i ignorancji. To istotne, bowiem w przypadku topiki temponautycznej odniesienie do nauki spełnia szczególn ą funkcj ę. Znakomita wi ększo ść kry- tycznych omówie ń tej subkonwencji periodyzuje j ą i warto ściuje z perspektywy ewolucji i rywalizacji naukowych teorii okre ślaj ą- cych mo żliwo ść podró żowania w czasie oraz z perspektywy oce- ny rzetelno ści ich literackiego spo żytkowania. Ksi ąż ki takie jak Time Travel Wittenberga stanowi ą mniejszo ść . Znaczn ą cz ęść swej ksi ąż ki po świ ęconej schematom fabularnym po świ ęcił po- dró ży w czasie Antoni Smuszkiewicz, traktuj ąc j ą jako „nieza-

22 E. Gomel, Postmodern Science Fiction and Temporal Imagination, Lon- don-New York 2010, s. 22. Gomel pisze o wzajemnych inspiracjach („mu- tual imbrications”), a nie jednostronnej zale żno ści. 23 D. Gerrold, Worlds of Wonder: How to Write Science Fiction and Fantasy , Cincinnati 2001, s. 18.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 57

przeczalny dorobek literatury fantastycznonaukowej”24 i dystan- suj ąc j ą od podło ża naukowego ze wzgl ędu na cz ęstotliwo ść pseudonaukowych uzasadnie ń i „specyficznego” sposobu rozu- mienia teorii naukowych 25 . Kontrowersyjno ść tematyki nie opuszcza jednak literackich podró ży w czasie na krok. Wells „wyprzedził” Einsteina i Min- kowskiego w uznaniu czasu jako czwartego wymiaru i kreacji idei czasoprzestrzeni. Gaspar 26 jako pierwszy u żył my śli techno- logicznej w ramach wyobra źni temporalnej, twórcy pulp science fiction oddali si ę fantazjom, które zainspirowały my ślenie para- doksalne i filozoficznie płodne dywagacje. Sumuj ąc te ślady mo żna by uzna ć, że pisarze science fiction stworzyli wysokona- kładow ą map ę podró ży w czasie, któr ą pó źniej wykorzystywali niemal wszyscy zainteresowani – od filozofów po fizyków. Nie chodzi wył ącznie o to, że łatwo było po t ę map ę si ęgn ąć , chodzi raczej o wyznaczenie ście żek dyskursu, po których poruszali si ę w publicznych debatach naukowcy i popularyzatorzy nauki po- kroju Michio Kaku, a tak że presti żowi sceptycy jak , stawiaj ący na tej mapie własne znaki zakazu 27 . Nowy dyskurs, charakterystyczny dla science fiction , stanowił osobliw ą kombinacj ę, w której sercu zazwyczaj tkwi maszyna gwarantuj ą- ca, je śli działa zgodnie z planem, celno ść i powtarzalno ść podró- ży. Na tym cz ęsto ko ńczy si ę warto ściowanie subkonwencji tem- ponautycznej. Paul J. Nahin, kiedy na negatywnym tle opisuje paradoksy i mgliste uniki pisarzy, neguje odniesienie naukowe

24 A. Smuszkiewicz, Stereotyp… , dz. cyt., podrozdział Model funkcjonalny opowie ści o podró ży w czasie , s. 71-96. 25 Tam że, s. 73, 77. 26 Enrique Gaspar jako autor powie ści El anachronópete , w: ten że, Novelas , Madryt 1887. W angielskim przekładzie powie ść Gaspara nosi tytuł The Time Ship. A Chrononautical Journey (Middletown 2012). Z tego przekła- du wła śnie korzystałem. P ętla czasu si ę zamknie, je śli przypomnimy sobie, że kontynuacja Wehikułu czasu autorstwa Stephena Baxtera została zatytu- łowana Time Ships (1995). 27 Hawking posługiwał si ę przy tym wyobra źni ą fantastyczn ą.

58 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

ich utworów, cho ć dopuszcza, że mog ą mimo wszystko posiada ć warto ść emocjonaln ą. Paradoksy słu żą racjonalno ści przy zakre śla- niu jej granic, ale w samym jej centrum nie sprawują si ę dobrze. Cz ęść topiki podró ży w czasie podlega regułom fantastycz- nego wynalazku. W utworach modernistycznych pojawiały si ę prototypy b ędące eksperymentaln ą realizacj ą racjonalistycznych zało żeń (klasyczny wariant w Wehikule czasu ). W znacznie pó ź- niejszej, a przede wszystkim skierowanej do młodszego odbiorcy, powie ści Bohdana Korewickiego Przez ocean czasu jeden z boha- terów mówi: „Na razie nasza machina jest jeszcze unikatem” 28 . Perspektywa narracyjna Dominika – młodego fotografa, pełni ą- cego funkcj ę przydatnego laika, obsługuj ącego relacj ę tekstowego świata z czytelnikiem (czyli z „teraz” podstawowej komunikacji literackiej), wspomaga racjonalno ść poprzez jej maskowanie: „Aby zrozumie ć, co to było, musiałby ś zna ć zasady działania naszego mechanizmu chrononawigacyjnego” 29 – czytamy w ty- powym ust ępie. Problemy z działaniem wehikułu czasu mog ą pojawi ć si ę ju ż podczas pionierskiej wyprawy („podró ż nasza to nie wycieczka dla rozrywki, ryzyko jest wi ększe ni ż w wyprawie mi ędzyplanetarnej” 30 ). Ich skala jest jednak zazwyczaj wi ększa, gdy wynalazek ulega rozpowszechnieniu, racjonalno ść teoretycz- na wikła si ę wówczas w praktyczne uwarunkowania komplekso- wej rzeczywisto ści. W topice podró ży w czasie chodzi o co ś wi ęcej – propozycje logiczne (oraz paralogiczne) nie stanowi ą – na prawach wył ącz- no ści – o bogactwie znacze ń tekstowych, współistniej ą bowiem z emocjonalno ści ą i my śleniem narracyjnym składaj ąc si ę, w dynamicznym układzie, na efekt defamiliaryzacji czasu, roz- chwiania utrwalonych schematów poznawczych. W odniesieniu do

28 B. Korewicki, Przez ocean czasu, Stawiguda 2014, s. 16 (pierwodruk – 1957). 29 Tam że, s. 17. 30 Tam że, s. 80.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 59

narodzin i kariery konwencji fantastycznonaukowej, subkonwen- cji podróży w czasie oraz historii alternatywnej 31 , w ęzłem mo że si ę okaza ć projekt modernistyczny, w punkcie przeci ęcia tropów oświeceniowych 32 i romantycznych. Modernizm skonfrontował subiektywne odczucie czasu z ma- sowym. „Modernism was itself a time machine” – pisze Charles M. Tung 33 – ze swoim obsesyjnym zainteresowaniem upływem czasu, zderzaniem równoczesno ści (w symultanizmie) z niekon- trolowanym przepływem. Modernistyczny wehikuł czasu okre ślił paradygmat współokre ślania upodmiotowionego odczuwania czasu (strumie ń świadomo ści, filozofia Henri Bergsona) z pro- blematyzacj ą historii w świetle chaotycznej ewolucji 34 i post ępo- wej utopii. Potrzeba standaryzacji czasu na wielk ą skal ę35 ujawni- ła istnienie sieci czasów „niestandardowych”. Konflikt mi ędzy czasem mierzonym przez zegary a czasem osobistym wcze śnie sformułował Jules Verne w powie ści W 80 dni dookoła świata . Phileas Fogg rzuca wyzwanie zegarowi jed- nocze śnie uznaj ąc go za miernik ludzkich działa ń. Jego plany zderzaj ą si ę z przypadkowymi przeszkodami, by w efekcie wyko- nał zadanie dzi ęki temu, że podró żowanie w kierunku wschodnim (wbrew kierunkowi obrotu Ziemi) pozwoliło mu zaoszcz ędzi ć

31 Ch. M. Tung, Modernism, Time Machines, and the Defamiliarization of Time , „Configurations” 2015, nr 1, s. 94. 32 „[T]he crucial Enlightenment separation of time and space remained intact in the polarized components of a conceptual dualism” – R. West-Pavlov, Temporalities , dz. cyt., s. 6. Podstawa o świecenia to idea ci ągło ści czasu: „Idea of time as a single, intelligible, coherent continuity.” – D. Wood, Time After Time , Bloomington 2007, s. 12. 33 Ch. M. Tung, Modernism… , dz. cyt., s. 94. 34 Ewolucja w rozumieniu Darwina nie miała charakteru celowo ściowego, nie powinna by ć mylona z post ępem. E. Gomel, Postmodern Science Fic- tion , dz. cyt., s. 21. 35 W 1884 podczas obrad International Prime Meridian Conference zalecono, by na zerowy południk wyznaczy ć ten, który przechodzi przez obserwato- rium w Greenwhich i tym samym przyj ąć Greenwhich Mean Time za czas standardowy. G. J. Whitrow, Czas w dziejach , dz. cyt., s. 246.

60 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

jeden dzie ń. Ostatecznie Fogg wygrał z przeciwno ściami dzi ęki swemu planowi i wielu innym czynnikom, w tym szcz ęś ciu, ale bł ąd w obliczeniach, który oka że si ę popularnym chwytem fabu- larnym, świadczy o prymacie prywatnego zegara w świadomo ści protagonisty 36 . Zacie śnianie wi ęzów komunikacyjnych, rozwój ekonomii i technologii szybko jednak t ę sytuacj ę zmieni ą. Osobisty czas, nawet ten mierzony zegarem, a nie postrzega- niem i fizjologi ą, kurczy si ę i deformuje pod wpływem wielu heterogenicznych systemów temporalnych, mi ędzy którymi czło- wiek musi lawirowa ć37 , uruchamiaj ąc metaforyczn ą machin ę czasu, wprowadzaj ąc temporaln ą racjonalno ść praktyczn ą zwi ą- zan ą z działaniem „uciele śnionym” – łączeniem i zderzaniem chronotopów – światów, topika temponautyczna jest w takiej kon- cepcji maksymalizacj ą tej sytuacji. Sam czas, w zakresie mo żli- wych manipulacji odkrywaj ących zało żenia i granice racjonalno- ści, wykorzystuje metod ę fantastycznonaukow ą. Tung pisze o centralnym miejscu temponautyki wewn ątrz science fiction oraz w tendencji tej że do wymykania si ę banalnym podró żom okre ślo- nym przez liniowy przepływ czasu:

[…] both modernism and this cardinal trope of science fiction have been able to produce a range of effects and insights that go beyond

36 E. A. Poe w noweli A Succesion of Sundays (1841, od 1845 roku jako Three Sundays in a Week ) jako pierwszy wykorzystał okr ąż enie globu dla uzyskania pozornej „podró ży w czasie”. 37 Według Tunga modernizm odmienił wyobra żenie czasu rezygnuj ąc z liczby pojedynczej stosowanej dotychczas na jego okre ślenie: „[…] rela- tions among variable rates of change and spatiotemporal scales. […] Eliot’s heterochronic city-scapes, Woolf’s multiplicity of imperfectly syn- chronized clocks)” (Ch. Tung, dz. cyt., s. 115). Zob. te ż A. Barrows, The Cosmic Time of Empire. Modern Britain and World Literature , London 2011, s. 98: „In The Time Machine we see a critique of the technological use of temporality to measure and control foreign space. […] Wells repre- sents the power of British science to read and manipulate human temporal- ity as inefficacious and irresponsible”.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 61

exhilarations of simply sliding back and forth in history […]. S F is in essence a time travel genre 38 .

Wielopasmowe, cz ęsto sprzeczne, tendencje obecne w mo- dernizmie raczej otwieraj ą ni ż zamykaj ą rozumienie czasu, tym samym podnosi si ę jego świadomo ść . W najbardziej uproszczo- nych analizach czas dzielimy na subiektywny i obiektywny, w tej opozycji jednak to ten drugi ma charakter realno ści i źródłowo ści (zmierzamy ku opozycji czas iluzoryczny – czas realny). Racjo- nalno ść sprz ęż ona z j ęzykiem pełni tu rol ę centraln ą jako mecha- nizm wyja śniania, ale te ż jest nieustannie podwa żana, kwestio- nowana i modyfikowana. Czas wchodzi w szereg nierównole- głych opozycji, których bieguny si ę nie pokrywaj ą, a tworz ą trój- wymiarow ą sie ć. Na opozycj ę epistemiczn ą subiektywizm–obiek- tywizm nakłada si ę wi ęc kolejna opozycja – mi ędzy linearn ą kon- cepcj ą historii a nielinearn ą, ale nało żenie to ma charakter niepeł- nego funkcjonalnego mapowania mi ędzy epistemologi ą a onto- logi ą, a nie dokładnego przykrycia 39 . Ta druga z kolei równie ż nie jest jednorodna: p ętle (cykle) rywalizuj ą bowiem z kł ączem. Pró- ba uszeregowania wymienionych par w dwa odpowiednie rz ędy opozycji nie jest wi ęc zasadna. Problem konceptualizacji czasu (zatrzymania jego rozumie- nia) najostrzej zaznacza si ę w debacie dwóch dyskursów, debacie, która ma wiele punktów zapalnych, ale toczy si ę nieustannie. Co wi ęcej – debata ta uwarunkowana jest społecznie – środowisko- wo. Chodzi o spór mi ędzy humanistycznym (szerzej – antropo- centrycznym) postrzeganiem rzeczywisto ści (i zwi ązanych z nim metodologii) a postrzeganiem charakterystycznym dla nauk ści- słych i przyrodniczych. Do najciekawszych momentów tego spo- ru zaliczam wyst ąpienia C.P. Snowa ( The Two Cultures , 1959) 40 ,

38 Ch. M. Tung, Modernism… , dz. cyt., s. 96. 39 Tam że, s. 101. 40 C. P. Snow, Dwie kultury , przeł. T. Baszniak, Warszawa 1999.

62 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

próby Stanisława Lema humanizacji nauk ścisłych i „u ści ślenia” teorii literatury 41 oraz „afer ę Sokala” 42 . Mo żna przywoła ć wiele argumentów na rzecz twierdzenia, że opozycja ta jest uproszczeniem, ale nie sposób odmówi ć jej żywotno ści i modelowania kolejnych wyst ąpie ń. Ograniczmy si ę do jednego z wydarze ń. W 2013 roku w ramach Światowego Festiwalu Nauki (World Science Festival) odbyła si ę debata po- świ ęcona współczesnemu pojmowaniu czasu zatytułowana A Mat- ter of Time , w której wzi ęli udział: Paul Davies, (fizycy) oraz Craig Callender i Tim Maudlin (filozofowie). Ostry spór skoncentrował si ę na kwestii upływu czasu i bezczasowej koncepcji wszech świata dominuj ącej we współczesnej fizyce. Maudlin zauwa żył, że fizycy żyj ą w teoriach, bowiem nie obser- wujemy odwrócenia procesów okre ślanych przez „strzałk ę cza- su”, a skala ludzkiej obserwacji to przemijanie czasu ( time flow )43 . Tegmark porównywał natomiast czasoprzestrzeń do dys- ku wideo, na którym dane s ą ju ż zapisane, ale widz odczytuje je krok po kroku. Ludzka perspektywa w tej koncepcji „blokowego”

41 H. Markiewicz, Summa litteraturae Stanisława Lema sposobem niecyberne- tycznym wyło żona , w: ten że, Utarczki i perswazje 1947–2006 , Kraków 2007. 42 A. Sokal, J. Bricmont, Modne bzdury. O nadu życiach nauki popełnianych przez postmodernistycznych intelektualistów , Warszawa 2004. Ta ksi ąż ka to jednak zaledwie fragment „afery”. 43 O „ponawianym rozpoznaniu pierwsze ństwa chwili obecnej” w autentycz- nym ludzkim do świadczeniu pisał Georges Poulet – G. Poulet, Metamor- fozy czasu. Szkice krytyczne , wyb. J. Bło ński, M. Głowi ński, Warszawa 1977, s. 292. „Wydaje si ę, że nasze codzienne do świadczenie niezbicie świadczy o tym, i ż czas płynie. […] Przeszło ść traktujemy jako zamkni ętą, a przyszło ść jako otwart ą” – pisze Jerzy Gołosz ( Upływ czasu i ontologia , dz. cyt., s. 7). „A jednak to z pozoru oczywiste zjawisko – upływ czasu – jest przedmiotem polemik” (tam że). Gołosz, wyra żaj ąc sprzeciw wobec post-Einsteinowskich negacji upływu czasu preferuje ludzk ą skal ę obser- wacji: „Upływ czasu, rozumiany jako dynamiczne istnienie rzeczy, przy- sługuje rzeczom lokalnie . Tak okre ślony upływ czasu pozwala upora ć si ę z argumentami przeciwko upływowi czasu opartymi na teorii wzgl ędno- ści”. Podobnie pisał Marek Łagosz w ksia żce Realno ść czasu , wyra źnie odró żniaj ąc czas kosmologiczny od codzienno ści „newtonowskiej”. M. Łagosz, Realno ść czasu , wyd. drugie popr., Wrocław 2007, s. 18.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 63

wszech świata staje si ę iluzj ą. Czas (jego upływ) jest iluzj ą – jak twierdził wcze śniej Einstein. Nie ma jednego „teraz” 44 – dodaje Paul Davies, bowiem pomiar czasu – w świetle ( nomen omen ) teorii wzgl ędno ści – zale ży od ruchu obiektów i grawitacji. Czy- ja ś przeszło ść mo że by ć zatem nasz ą tera źniejszo ści ą, w skali kosmologicznej żaden z tych momentów nie ma przewagi. Nie ma bowiem zewn ętrznego czasu, do którego mo żna by si ę od- nie ść . Ludzkie do świadczenie (i rozumienie) jest zatem imma- nentne, a jego przekroczenie (zawsze teoretyczne) mo żliwe jedy- nie dzi ęki przeskokowi na inny poziom, dzi ęki osobliwo ści ( sin- gularity ). Iluzorycznym upływem czasu powinna zajmowa ć si ę – zdaniem Paula Daviesa – psychologia 45 . Podobne debaty ujawniaj ą jednak potrzeb ę innego po średnic- twa, fakty, teorie, interpretacje wł ączone s ą bowiem do argumen- tacji retorycznej, a retoryka ł ączy skuteczno ść j ęzykowego od- działywania z osob ą mówi ącą, której status środowiskowy od- grywa istotn ą rol ę, cho ćby jako „funkcja” 46 . Science fiction w ci ągu swego rozwoju wci ąż obraca si ę w granicach trójk ąta okre ślanego przez trzy wierzchołki: nauko- wo ści, fikcji oraz retoryki 47 . Wierzchołki te oczywi ście współde- finiowała sama konwencja (uczestnicy subkultury literackiej), gdy budowała swoje miejsce w ewolucji kultury literackiej. Fik-

44 J. M. Janowski ( Zagadnienie istnienia… , dz. cyt., s. 20), upraszczaj ąc, uto żsamia blokow ą koncepcj ę czasu z eternalizmem, który jest kategori ą szersz ą i niekoniecznie odnosi si ę do fizyki. 45 Zob. te ż: P. Davies, Czas. Niedoko ńczona rewolucja Einsteina , przeł. L. Kallas, Warszawa 2002. 46 Analogicznie do „powrotu autora” w fikcji poprzez jego autorytet i funk- cj ę gwarantowania autentyczno ści i wagi przekazu. Zob. np. M. Foucault, Funkcja autora , w: ten że, Powiedziane, napisane. Szale ństwo i literatura , dz. cyt.; J. Abramowska, Jednak autor! Skromna propozycja na okres przej ściowy , „Teksty Drugie” 1994, nr 2. 47 Zwłaszcza protokoły odbioru w koncepcji Samuela R. Delany’ego – S. R. Delany, Science Fiction and „Literature” – or, The Conscience of King , w: ten że, Starboard Wine , Middletown 2012, s. 68 (pierwodruk – 1984).

64 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

cjonalno ści oraz retoryce po świ ęcimy wi ęcej uwagi przy oma- wianiu kolejnych aspektów temporalnej wyobra źni fantastyczno- naukowej. „Science fiction odpowiada takiej fazie nowoczesno- ści, w której granice pomi ędzy nauk ą a niesamowito ści ą okazuj ą si ę nieostre” – pisał Roger Caillois 48 . SF ł ączy si ę z cudowno ści ą z uwagi na stabilno ść fikcyjnego świata, ale w skali konwencji charakteryzuje j ą bogactwo światostwórcze – światy „współpra- cuj ą”, ale równie ż „rywalizuj ą” ze sob ą. Hybrydyczno ść science fiction , innymi słowy, realizowana jest jako retoryczne sprz ęż enie nauki i fikcji literackiej. Jak na- kłoni ć czytelnika do lektury? Co obieca ć? W przypadku podró ży w czasie kontrowersyjno ść tematyki w ramach nauk przyrodni- czych nie gwarantowała tego poziomu uwagi ze strony czytelni- ka, który mógłby wynie ść t ę uwag ę ponad typow ą lektur ę awan- turniczej fantazji. Mogła to uczyni ć zaanga żowana społeczne utopia, z czego skorzystał Wells, któremu podró ż w czasie posłu- żyła głównie jako chwyt „przeniesienia”. W pierwszym etapie rozwoju toposu oscylował on zatem mi ędzy utopijno ści ą a przy- god ą, wci ąż ryzykuj ąc śmieszno ść odnoszenia si ę do bardzo kon- trowersyjnych naukowych teorii, mimo że – dzi ęki Hugonowi Gernsbackowi i Johnowi Campbellowi – science fiction z zało że- nia powinna zyskiwa ć wiarygodno ść wła śnie dzi ęki czynnikowi naukowemu. Tak że w środowisku fizyków podró ż w czasie sta- nowiła wówczas temat niecodzienny. Topos temponautyczny w science fiction z pewno ści ą stawia czynnikowi science poprzeczk ę rekordowo wysoko (od fizycznej niemo żliwo ści, przez logiczn ą absurdalno ść , do kosmologicznej karkołomno ści). Je śli rzeczywi ście rzeczy maj ą si ę tak, jak je opisał Robert L. Forward w twierdzeniu, że rozwini ęte przez pisa- rza tło naukowe „efektywnie pisze literatur ę” („effectively writes

48 R. Caillois , Science fiction , w: Spór o SF. Antologia szkiców i esejów o science fiction , red. R. Handke, L. J ęczmyk, B. Okólska, Pozna ń 1989.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 65

the fiction”)49 , to temponautyka, zwłaszcza ta wczesna, znalazła si ę w kłopotliwej sytuacji. Albowiem w świetle powyższego ro- zumowania przyj ęcie kontrowersyjnych, a cz ęsto zmy ślanych teorii naukowych generowało rzesze utworów niskiej jako ści, ocenianych według wewn ętrznych, konwencjonalnych kryteriów ewaluacji. „Twarda” SF zobowi ązana jest do naukowej rzetelno- ści („Hard SF is committed to avoiding scientific errors in sto- ries”) – zauwa żył Gary Westfahl 50 . Sytuacja zacz ęła si ę zmienia ć na jeszcze bardziej skompli- kowan ą, gdy fizycy i filozofowie zacz ęli interesowa ć si ę podró- żami w czasie. Na przełomie lat 70. i 80. hard science fiction zacz ęła wraca ć do gry 51 , a wraz z ni ą temponautyka o „procedu- ralnym” charakterze 52 . „Naukowo ść ”, jako substantywizacj ę przymiotnika „nauko- wy”, mo żna rozumie ć na kilka sposobów: jako metod ę poznaw- cz ą (eksperymentaln ą, opisow ą, dowodow ą), światopogl ąd, od- niesienie do teorii wcze śniej uznanej za naukow ą, wreszcie – jako stylizacj ę na dyskurs naukowy. Oczywi ście, nie na zasadzie wy- łączno ści. Konwencja fantastycznonaukowa porusza si ę w grani- cach wszystkich wymienionych pól znaczeniowych. Przyzna ć jednak trzeba, że najwi ększ ą integralność zapewnia jej trzecie z wymienionych znacze ń. Hard science fiction , jako „serce” konwencji 53 , w opinii

49 G. Westfahl, „The Closely Reasoned Technological Story”: The Critical History of Hard Science Fiction , „Science Fiction Studies” 1993, nr 2, s. 164. 50 Tam że, s. 162. 51 D. M. Hassler, The Renewal of Hard SF , podrozdział Time Travel and Genre , w: Blackwell Companion to Science Fiction , red. D. Seed, Malden- Oxford 2005. 52 „Procedural SF” – G. Westfahl, „The Closely Reasoned Technological Story”, dz. cyt., s. 157. 53 Powtarzam cytowane ju ż efektowne okre ślenie Jamesa Gunna – J. Gunn, The Science of Science Fiction Writing , dz. cyt., s. 81.

66 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

zwolenników absolutnej autonomizacji fikcji i retoryzacji nauki 54 , nie ma ju ż zadania edukowa ć odbiorców czy przedstawia ć wła- snych konkurencyjnych hipotez, a tylko je udawa ć, absorbuj ąc przykre okre ślenie „pseudonaukowo ść ”, które odniósł do science fiction Kingsley Amis 55 . Gdyby jednak odwróci ć „akt oskar że- nia”, to mo żna by stwierdzi ć: nauka nie do ść , że ch ętnie posługu- je si ę fikcjonalnymi metodami, to na samym szczycie konfronta- cji paradygmatów (a tak że gdy ubiega si ę o dofinansowanie) ucieka si ę do retoryki 56 . Veronica Hollinger ujmuje t ę sytuacj ę radykalnie – nauka zostaje według niej wł ączona do fikcji:

Science, no longer privileged, has become s u b s u m e d under fiction as a particular system of discourse, and this has greatly expanded the possibilities for SF’s explorations of the nature and structure of time 57 .

Hollinger przy tej okazji odró żnia paradygmaty „klasycznej” fizyki i „postklasycznej” w odniesieniu do konceptualizacji czasu, jako punkty orientacyjne i zwrotne wyznaczaj ąc teorie Isaaca Newtona i Alberta Einsteina. W koncepcji Newtona czas jest absolutny, paradygmatyczny 58 , relatywistyczna „poststruktura” skłania si ę za ś ku heterogeniczno ści i nieokre ślono ści 59 .

54 Jak zauwa żył David Samuelson, zwolennicy retoryzacji nauki to przede wszystkim literaturoznawcy, pisarze natomiast cz ęś ciej wskazywali na po- trzeb ę naukowej poprawno ści – D. M. Samuelson, Introduction. On Hard Science Fiction , „Science Fiction Studies” 1993, nr 2, s. 145. 55 K. Amis, New Maps of Hell: A Survey of Science Fiction , Brace 1960. 56 K. Jodkowski, Wybór teorii według Kuhna , w: W. Sady, Fleck. O społecz- nej naturze poznania , Warszawa 2000. 57 V. Hollinger, Deconstructing The Time Machine , dz. cyt., s. 208. 58 „For a follower of Newton, reality was ordered by the presence of absolute space, time, and motion, and science proceeded through an objective methodology to determine the causal laws governing the continuous opera- tions of an essentially material world.” S. Strehle, Fiction in the Quantum Universe , Chapel Hill-London 1992, s. 8. 59 V. Hollinger, Deconstructing The Time Machine , dz. cyt., s. 206.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 67

David Wood diagnozuje załamanie si ę tradycyjnych koncep- cji czasu opartych na linearno ści: „Breakdown of Time, or more cautiously, of our traditional models of time” 60 , „[…] the linear continuity of time can be seen not as a necessary” 61 . Koncepcja czsu powinna by ć otwarta na niesko ńczon ą liczb ę mo żliwo ści otwieranych przez ka żdy moment: „We need to keep open a sense of […] the infinite possibilities of the moment which would con- stitute a point of radical disruption to the imagined linearity of time.” – kontynuuje Wood, widz ąc czas jako równoczesn ą „współprac ę” wielu rozbie żnych tendencji, systemów, potrzeb, interesów („the simultaneous cooperation of a number of distinct ‘economies’, or subsystems, or guiding desires, or interests” 62 ). Jeste śmy „łapani” („caught up”) w ró żne porz ądki temporalne, mi ędzy którymi nieustannie przeskakujemy. Czas traci sw ą ci ą- gło ść , co grozi rozproszeniem podmiotowo ści, ale – przy odpo- wiednim nastawieniu – sytuacja ta mogłaby poczucie to żsamo ści wzmocni ć poprzez nawyk weryfikowania pami ęci. Podró że w czasie z takiej perspektywy pełniłyby nie funkcj ę destrukcyjn ą czy zakłócaj ącą, a przynajmniej te aspekty nie decydowałyby na zasadach wył ączno ści o retoryce topiki temponautycznej. Nieci ą- gło ści generowane przez konflikty systemów, potrzeb, biologii, historii, s ą tu testowane z punktu widzenia mo żliwego przywró- cenia ci ągło ści. Według Veroniki Holllinger podró żnik w czasie pełni po- dwójn ą rol ę wpisuj ąc si ę zarówno w centrum struktury czasowej, jak w ędruj ąc po jej peryferiach: „Time traveler – both the func- tional center of the temporal structure and […] a floating signifier released from any fixed relationship to that structure” 63 . Wehikuł czasu , to – w uj ęciu autorki – tekst gł ęboko ironiczny („pro-

60 D. Wood , Time After Time , dz. cyt., s. 5. 61 Tam że, s. 9. 62 Tam że. 63 V. Hollinger, Deconstructing The Time Machine , dz. cyt., s. 210.

68 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

foundly ironic text”), mie ści si ę bowiem w klasycznej fizyce („Classical ”) Newtona, ale wykorzystuje j ą do własnych celów: „The very discourse of Well’s text s u b v e r t s the notion of full presence through its ironic treatment of this tradi- tional metaphysical concept” 64 . W fantastyce naukowej obecne s ą oba wymiary – z jednej strony czas linearny i zdeterminowany pojawia si ę jako metoda ekstrapolacyjnego budowania fikcyjnego świata w science fiction o nastawieniu futurystycznym i utopijno-dystopijnym, z drugiej – czas nielinearny, powielony, zap ętlony, paradoksalny ma znako- mite warunki do fikcjonalnego uciele śnienia w topice temponau- tycznej. Science fiction w wariancie temponautycznym dysponuje du żymi mo żliwo ściami rozj ątrzania, defamiliaryzacji czasoprze- strzeni czytelnika, jego wyobra żeń na temat historii i pami ęci. Najwyra źniej zjawisko to wida ć wła śnie w sztukach wizualnych, charakteryzuj ących si ę natychmiastow ą percepcj ą. W noweli L. Laurence’a History in Reverse 65 film z podró ży w czasie słu ży jako weryfikacja Outline of History Wellsa. Pó źniej w Technico- lor Time Machine (1967) 66 Harry’ego Harrisona jeste śmy coraz bli żej toposu „prawdziwej” historii w ramach historii alternatyw- nej, zupełnie jak w koncepcji symulakrów Baudrillarda. I znowu, zgodnie z nią, autentyczne dowody nie wygl ądaj ą do ść auten- tycznie dla decydentów z Hollywood 67 . W miejsce historii linear- nej wprowadzana jest historia „mozaikowa”, zmienna, zale żna od obserwatora. Sw ą teori ę fantastyki naukowej Darko Suvin zbudował wła- śnie na poznawczym wyobcowaniu odbiorcy (które ma swe emo-

64 Tam że, s. 212. 65 L. Laurence, History in Reverse , „Amazing Stories” 1939, nr 10. 66 H. Harrison, The Technicolor Time Machine , New York 1967. Polski przekład – Filmowy wehikuł czasu , przeł. M. Urba ński, Warszawa 1994. 67 A. Derleth, An Eye for History , w: Harrigan’s File , Sauk City 1975.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 69

cjonalne echo), ł ącz ąc jednak owo wyobcowanie ( estrangement )68 z utopijnym impulsem. Fredric Jameson wskazał ju ż na „real- istyczny” charakter fantastycznych światów na pierwszy plan wysuwaj ąc konfrontacj ę ontologiczn ą: „classics of high modern- ism […] achieve these estranging effects through violations of formal expectations […]. Science fiction estranges through its ‘realistic’ content” 69 , któr ą wsparł Brian McHale w niezwykle cz ęsto cytowanym ust ępie o dominancie ontologicznej w science fiction 70 . Wracamy do generalnej hipotezy – narracja fikcjonalna sama w sobie otwiera mo żliwo ści konfrontacji chronotopów, ale mak- symalizacja tej strategii osi ągana jest dzi ęki kolejnym zabiegom, czyli temporalnemu odwróceniu punktu widzenia. W narracji realistycznej czas wydarze ń wyprzedza zarówno czas narracji, jak i czas projektowanego odbiorcy, natomiast w fikcji fantastyczno- naukowej relacja ta ulega zakłóceniu: czas projektowanego od- biorcy zostaje z tej konsekwencji wykluczony. Zakłócenie to otwiera drog ę dla manipulacji, nie tylko artystycznych. Mnogo ść punków widzenia w poł ączeniu z prymatem (nar- racyjnego) aktu obserwacji sprzyja wł ączeniu dyskursu i jego ontycznych konsekwencji charakterystycznych dla mechaniki

68 D. Suvin, Poetyka science fiction , przeł. B. Okólska, w: Spór o SF , dz. cyt., s. 304 („cognitive estrangement” przeło żone jako „wiedza uniez- wyklona”); P. Parrinder, Revisiting Suvin , w: Learning from Other Words: Estrangement, Cognition, and the Politics of Science Fiction and Utopia , red. P. Parrinder, Liverpool 2000. 69 Ph. E. Wegner, Jameson's Modernisms; Or, the Desire Called Utopia, „Diacritics” 2007, nr 4. 70 B. McHale wskazuje ró żnic ę mi ędzy proz ą modernistyczn ą a postmoder- nistyczn ą na podstawie zmiany dominanty z epistemologicznej na ontolo- giczn ą. Za modelowe przykłady uznaje odpowiednio: powie ść detektywi- styczn ą oraz fantastycznonaukow ą. B. McHale, Od powie ści moderni- stycznej do postmodernistycznej. Zmiana dominanty , przeł. M. P. Mar- kowski, w: Postmodernizm. Antologia przekładów , red. R. Nycz, Kraków 1996, s. 3-36. Warto zaznaczy ć, że chodzi o zmian ę dominanty, a nie wy- łączno ść .

70 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

kwantowej. To nieodparta pokusa, która niesie ze sob ą obietnic ę akceptacji subiektywnego światoobrazu w poł ączeniu z autentyfi- kacj ą świata, a raczej multiwersum, fikcyjnego. Je śli we źmiemy pod uwag ę nielinearno ść i fragmentaryzacj ę personalnego czasu, osobistej pami ęci oraz subiektywizacj ę pami ęci zbiorowej, owa pokusa zyskuje na wyrazisto ści, gdy zostaje wyposa żona w na- rz ędzia fikcjonalno-narracyjne topiki temponautycznej. Miejmy te ż na uwadze fakt, że jest to strategia dekonstrukcji, czyli funk- cjonalnej reintegracji rozumienia. Niesie ona ze sob ą tymczaso- we, fikcjonalne zadanie konfrontacji upodmiotowionych, ontycz- nie zakotwiczonych, punktów widzenia. W zakresie fikcji jest to nowy sposób pami ętania i organizowania przyszło ści. Mo żna zakłada ć, że w du żym stopniu jest on sprz ęż ony z otwartym, eg- zystencjalnym i codziennym do świadczeniem czasu. Nieokre ślono ść jako metaforyczny punkt odniesienia wzbo- gaca rozwi ązania narracyjne science fiction . Zjawisku temu po- świ ęcę wi ęcej uwagi w rozdziale trzecim. W kontek ście topiki podró ży w czasie równie istotna jest konsekwencja ontyczna, czyli zakładana „równoległo ść ” światów, z których ka żdy istnieje nie tylko potencjalnie, lecz realnie, a „nasz” świat posiada rang ę „aktualno ści”. Fikcja „aktualna”, realizowana w „naszym” świe- cie, byłaby ści śle wł ączona w dyskurs, który nie wyznacza ju ż ostrych granic mi ędzy rzeczywisto ści ą niefikcyjn ą a fikcj ą71 .

71 Susan Strehle wskazuje na prymat odpowiednio ści interpretacji rzeczywis- to ści i nowych teorii fizyki: „I derive the term ‘actualism’ from a distinc- tion Werner Heisenberg makes between the actual and the real. At the sub- atomic level, he says, reality is not real, but it is active, dynamic, ‘actual’. Actualistic fiction expresses, then, a literary version of the reality consti- tuted by fundamentally new physical theories in the first half of the twen- tieth century. Departing from the stable material reality underpinning Newtonian science and realistic fiction, actualism abandons and even sub- verts the narrative conventions of realism […] to renew art’s readiness for its perennial project: the human interpretation of nonhuman reality” – S. Strehle, Fiction in the Quantum Universe , Chapel Hill-London 1992, s. 7.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 71

Przyj ęcie zasad ontologii uniwersum tak że poci ąga za sob ą przy- jęcie odpowiednich technik fabularno-narracyjnych. Susan Strehle okre śla „now ą” fikcj ę jako: nieci ągł ą („discon- tinuous”), eksponuj ącą przypadek („statistical”), energetyczn ą („energetic”), relatywn ą („relative”), subiektywn ą („subjective), niestabiln ą („uncertain”). Science fiction przez sw ą źródłow ą hybrydyczno ść nie przyjmuje tak radykalnej pozycji, ale z pew- no ści ą fantastycznonaukowe podró że w czasie, zwłaszcza nawi ą- zuj ące do teorii multiwersum i dyskursu mechaniki kwantowej, mog ą zaj ąć mocn ą pozycj ę w owej „nowej” fikcji. Pierwsz ą prze- słank ą jej wyodr ębnienia jest twierdzenie „rzeczywistość sama w sobie przestała ju ż by ć realistyczna”, „[nowa fikcja] oddala si ę od realizmu, ale pozostaje zainteresowana rzeczywisto ści ą”72 . Terminologia badaczki nakłada si ę na poj ęcie o nieco dłu ższej tradycji – quantum fiction 73 . Zale żno ść współczesnej literatury od teorii chaosu – innej, cho ć pokrewnej, teorii naukowej udowadnia Gordon E. Sleth- aug 74 . Główn ą cech ą ł ącz ącą oba w ątki współczesnej literatury jest sprzeciw wobec tradycyjnych (realistycznych) metod kon- struowania zale żno ści mi ędzy konstrukcj ą świata a uj ęciem pod- miotowo ści, to żsamo ści i aktu narracyjnej obserwacji (tak że za pomoc ą wielowersyjno ści i techniki punktów widzenia). Nasuwa si ę jednak w ątpliwo ść , proces ten bowiem zacz ął si ę wcze śniej, co najmniej od awangardowej powie ści modernistycznej, przez

72 Tam że, s. IX. 73 Termin quantum fiction wprowadziła ameryka ńska powie ściopisarka Vanna Bonta, ale samo zjawisko pojawiło si ę wraz z modernistyczn ą awangard ą powie ściow ą. Proza ta nie musi by ć „naukowa”, zachowuje od- rębno ść dzi ęki swoistej kompozycji narracyjnej, która łamie stabilno ść rzeczywisto ści newtonowskiej. S. Front, Shapes of Time in British Twenty- First Century Quantum Fiction , Newcastle 2015, s. 29. Sonia Front scien- ce fiction przypisuje do kategorii prozy „półrealistycznej” („semirealist”), s. 38. 74 G. E. Slethaug, Beautiful Chaos. Chaos Theory and Metachaotics in Re- cent American Fiction , New York 2000.

72 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

nouveau roman , po powie ść postmodernistyczn ą. Je śli czynnik naukowy nie jest w prozie analizowanej m.in. przez Strehle i Slethauga 75 dostatecznie wyró żniony jako motywacyjny, to o przynale żno ści do „nowej” fikcji decyduje podmiotowy świato- obraz odwierciedlaj ący wskazane naukowe teorie lub raczej – analogiczny wobec nich, a nowe kategorie opisowe trac ą na wy- razisto ści. Panoramicznie ten obszar prozy na rodzimym materia- le literackim scharakteryzował Kazimierz Bartoszy ński poprzez kryterium konstrukcji temporalnych. Wyró żnił „powie ść penetra- cji czasowej”, „powie ść wielowersyjn ą”, „powie ść przenikania czasowego” oraz „powie ść czasu otwartego” 76 . Tu ż obok powy ższych rodził si ę dyskurs, który pomimo in- nego źródła, w du żej mierze pokrywa si ę z opisanym powy żej. Logika mo żliwych światów równie ż została importowana do teorii literatury. Marie-Laure Ryan odwołuje si ę do semiotycz- nych koncepcji Umberta Eco, w których opisuje on tekst jako „maszyn ę produkuj ącą mo żliwe światy” 77 , ł ączy t ę koncepcj ę z wielo światow ą interpretacj ą mechaniki kwantowej ( many- worlds interpretation )78 . W świetle tej teorii nie ma przepa ści mi ędzy fikcj ą a rzeczywisto ści ą niefikcyjn ą, na pierwszy plan wysuwa si ę bowiem mnogo ść mo żliwych do wyobra żenia świa- tów i poł ączenia mi ędzy nimi, które wła śnie wyznaczaj ą aktual- no ść . Wszystkie mo żliwo ści s ą realizowane, podobnie jak teksty w Bibliotece Babel Borgesa 79 .

75 Autorzy wskazuj ą m.in. takich pisarzy jak: Donald Barthelme, Thomas Pynchon czy John Barth. 76 K. Bartoszy ński, Czasu konstrukcje w literaturze polskiej , w: Słownik literatury polskiej XX wieku , red. A. Brodzka i in., Wrocław 1995, s. 150- 153. 77 M.-L. Ryan, From Parallel to Possible Worlds , „Poetics To- day” 2006, nr 4. 78 Tam że, s. 644. 79 J. L. Borges, Biblioteka Babel , w: ten że, Alef. Fikcje , przeł. Andrzej So- bol-Jurczykowski, Warszawa 1993.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 73

Literackie światy mo żliwe, poza wszystkimi podobie ństwa- mi do wielo świata fizyków, są wykreowane, istniej ą w wyobra ź- ni, zakotwiczone są w tekstach (tak fantastycznych, jak reali- stycznych). Wielo ść światów mo żliwych tworzy uniwersum, ta ró żnica zaznaczona jest mocniej ni ż w fizyce – zauwa ża Ryan 80 . Aby świat posiadł status mo żliwego, musi by ć dost ępny ze świata przyj ętego jako „aktualny”, czyli „naszego” 81 . Wewn ątrz fikcji zachodzi relacja podobna – utwór fikcjonalny organizuje światy mo żliwe (narratora, postaci – światy marze ń, planowania, obiet- nic, wyobra żeń, opinii, opowie ści) wokół własnego świata aktu- alnego (pseudofaktyczno ść – pseudo-factuality, fikcyjny system realno ści – the fictional system of reality ). Wyobra żeniowa re- orientacja odbiorcy wobec fikcyjnego centrum dokonuje si ę (w przypadku immersji) na czas odbioru 82 , pozostaje te ż w mocy w trakcie pó źniejszych powrotów do tekstu, cho ć zapewne osła- biona. Ten immersywny potencjał tekstu fikcjonalnego, do które- go wrócimy w kolejnym rozdziale, pozostaje oczywi ście ró żny w ró żnych tekstach, ale w utworach fantastycznych jest zwykle wi ększy, bo wymaga wi ększego wysiłku poznawczego i odpo- wiedniego emocjonalnego nastawienia. Topika temponautyczna, w parze z histori ą alternatywn ą, problematyzuje fikcjonaln ą „dost ępno ść ” światów, obna żaj ąc reguły, strategie i warto ści j ą warunkuj ące. Ró żnica mi ędzy tą topik ą a historiami alternatywnymi nie jest radykalna, poniewa ż światy równoległe i alternatywne mog ą by ć uruchamiane przez podró że w czasie (w czasoprzestrzeni, ści ślej rzecz bior ąc). Uj- mując rzecz metaforycznie, historie alternatywne stanowi ą men- taln ą podró ż w ramach zbiorowej pami ęci 83 . Co wi ęcej, w „fikcji

80 M.-L. Ryan, From Parallel… , dz. cyt., s. 645. 81 Tam że. 82 Tam że, s. 646. 83 „The fascination with time in canonical works of literature and art should be reframed alongside the rise of time-travel narratives and alternate histo- ries […] ”, Ch. Tung, Modernism…, dz. cyt., s. 94.

74 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

kwantowej”, obserwator, wraz z całym baga żem osobowo ścio- wym i sytuacyjnym, stanowi ć mo że w ęzeł przeł ączania i udo- st ępniania równoległych czasoprzestrzeni. Mentalna podró ż w czasie zyskuje dzi ęki temu zahaczenie ontyczne, które – gdy przeniesiemy si ę poza fikcj ę – ociera si ę o zjawiska oficjalnie traktowane jako „paranormalne” 84 . Jest to stanowisko charaktery- styczne dla rozmytego pogranicza popularyzacji nauki. Nowela Larry’ego Nivena All the Myriads Ways (1971) 85 stanowi wzorcow ą fikcjonaln ą realizacj ę powy ższych idei. Alter- natywne światy ró żni ą si ę mi ędzy sob ą w minimalnym stopniu w eksplikowanej na pocz ątku noweli kwantowej kosmologii, projektuj ącej niezliczon ą liczb ę wariantywnych czasoprzestrzeni generowanych przez ka żdą (ludzk ą!) decyzj ę. Jeden ze światów jest wyró żniony tylko dlatego, że to wła śnie jego dotyczy opo- wie ść w punkcie wyj ścia 86 . W świecie wyj ściowym fikcji narra- tor–bohater stwierdza, że znaleziono lini ę czasow ą, w której za- mordowano Kennedy’ego Pierwszego („Kennedy’ego the First”). Linia wyjściowa jest zatem – jak czytelnik ma prawo wnioskować – alternatywna wobec „naszej”87 . Pracownicy korporacji Crossti- me zajmuj ą si ę wychwytywaniem korzy ści z równoległych świa- tów, ale pozytywny obraz zakłóca wysoki współczynnik samo- bójstw w śród agentów. Agent Trimble prowadzi śledztwo w spra- wie samobójstwa Ambrose’a Harmona, zało życiela Crosstime,

84 Spo śród wielu przykładów mo żna przywoła ć Quantum Physics of Time: Cosmology, Brain, Mind, and Time Travel Relativity, Neuroscience , red. M. C. Kafatos, D. Chopra, Cambridge 2014. 85 L. Niven, All the Myriad Ways , w: ten że, All the Myriad Ways , New York 1971. 86 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 22. 87 Poniewa ż linie czasowe s ą równowa żne, Wittenberg nazywa t ę sytuacj ę „narracyjnym kotem Schrödingera”: „Schrodinger’s cat of narration, liter- ally depicting both the radical epistemological ambiguity of narrative al- ternates and the aesthetic means of their final collapse into genre”, D. Wit- tenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 23.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 75

by si ę przekona ć, że problem le ży w nadziei nie śmiertelno ści niesionej przez powielenie „ja” w niezliczonych wariantach „my”, które samobójstwa nie popełniaj ą. Po opisanych powy żej granicach racjonalno ści opartej na podstawach ambicjonalnie potraktowanej nauki oraz światostwór- stwa odwołuj ącego si ę do kategorii koherencji i mo żliwo ści, czas na propozycj ę typologii wł ączaj ącej te kryteria. Przedtem jednak krótki rys historyczny literackiej temponautyki i jej podstawowej tematycznej wariantywno ści.

Typologia podróży w czasie

„Naprzód! Zawsze naprzód! Cho ćby to miało by ć podró żą w tył!” 88 – krzyczy pełen entuzjazmu młody dziennikarz Hersey w Torpedzie czasu Antoniego Słonimskiego. Sam Hersey pocho- dzi z fikcyjnego „teraz” b ędącego odpowiednikiem „teraz” prag- matycznej relacji autor (Słonimski) – czytelnik (Słonimskiemu współczesny), czyli „naszej” przeszło ści, oraz – zakładam – „na- szej” linii czasowej. Hersey został zwerbowany przez podró żni- ków w czasie, by uda ć si ę we wspóln ą przeszło ść , ale podczas pobytu w niej zmieniaj ą wyj ściow ą tera źniejszo ść , która – jak si ę okazuje podczas powrotu – nie jest ju ż dla nich wspólna. Fabuła powie ści nie okazuje si ę tak skomplikowana jak mo że sugerowa ć powy ższe streszczenie. Utwory korzystaj ące z topiki temponau- tycznej nie poddaj ą si ę łatwo streszczeniom. Im mniejsza „prze- strze ń” komunikatu, tym trudniej wskaza ć zale żno ści temporalne mi ędzy obiektami. Poza tym, niemal że w ka żdym podobnym utworze nakłada si ę wiele motywacji działa ń – w tym przypadku utopijna, technologiczna, edukacyjna.

88 A. Słonimski, Torpeda czasu , dz. cyt., s. 38.

76 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Temponautyka fikcjonalna. Zarys historii

Wszechstronno ść i heterogeniczno ść topiki temponautycz- nej 89 sprawia, że jest ona zdolna obsłu żyć wiele rozmaitych po- trzeb. Umo żliwia te ż krzy żowanie funkcji. Podró ż w czasie to mechanizm formalny, którego forma – predefiniuj ąca konfronta- cj ę i ró żnic ę – jest ju ż uwikłana w ideowo-fikcjonalne konstruk- cje 90 . Do najstarszych takich konstrukcji nale żą utopia oraz futu- rystyka ( futuristic fiction ), które to wła śnie, pocz ąwszy od L’an 2440 Louisa-Sébastiena Merciera 91 , cz ęsto si ę krzy żuj ą92 . Bohater utworu Merciera zasypia w 1771 roku, by obudzi ć si ę ju ż w uto- pijnym (z jego punktu widzenia) roku 2440. Podobne wizje nie miały jeszcze charakteru ekstrapolatywnego, nie ukazywały pro- cesu doj ścia do błogostanu, pomimo znacz ącego przesuni ęcia utopii w przyszło ść , lecz skok jako ściowy, argument ostateczny w retorycznej dyspucie. Pełniły funkcj ę alegorycznego egzem- plum.

89 Zdaniem Wittenberga literacka podró ż w czasie nie powstała jako czyja ś idea, była raczej konsekwencj ą cz ęś ciowej pora żki innych gatunków, zwłaszcza utopii, która implodowała pod ci ęż arem własnych wewn ętrz- nych sprzeczno ści: „As a genre or subgenre, time travel fiction did not be- gin with someone’s idea, not even with Wells or Twain’s, but rather preci- pitated out of the partial failure of several other literary types. […] In es- sence, the time travel story is what lingers on after a fortuitous malfunction or mutation, a kind of fallout from the implosion of utopian fiction under the weight of its own aesthetic and political contradictions”. – D. Witten- berg, Time Travel , dz. cyt., s. 47. 90 Antoni Smuszkiewicz, gdy grupuje utwory nale żą ce do – używam teraz odno śnej terminologii – motywu chronomocyjnego, w stopniowaniu ko- lejnych grup i podkategorii zmierza ku wyodr ębnieniu utworów, które „w pełni zasługuj ą na miano chronomocyjnych”, po drodze wskazuj ąc na mo żliwo ść usługowego potraktowania motywu w ramach literatury utopij- nej, sensacyjnej, detektywistycznej itp. A. Smuszkiewicz, Stereotyp fabu- larny fantastyki naukowej , dz. cyt., s. 77. 91 L.-S. Mercier , L’An 2440, rêve s'il en fut jamais , Paris 1773. 92 Rok 2440 można uzna ć za pierwszy utwór futurystyczny, który zyskał popularno ść – Hasło Futuristic Fiction , w: Encyclopedia of Time , red. S. L. Macey, London-New York 1994, s. 235.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 77

Oczywi ście, wizje przyszłości nie musz ą by ć pozytywne, w XX wieku tendencja zacz ęła si ę zdecydowania odwraca ć w kie- runku wyobra źni dystopijnej (po cz ęś ci jednak w ramach nad- rz ędnego my ślenia utopijnego 93 ), która nie da si ę do ko ńca od- dzieli ć od funkcji satyrycznej 94 . Podró że w czasie mog ą te ż pełni ć funkcj ę fabułotwórcz ą, jak w popularnych romansach lub kome- diach (tak że tych „romantycznych”). Zadanie to mo że by ć zredu- kowane do samej tylko defamiliaryzacji, cho ć redukcja fabulary- zacji mo że tu oznacza ć przesuni ęcie zadania usensownienia po- dró ży w czasie na odbiorc ę. Temponautyka mo że równie ż pełni ć funkcj ę metaforycznej psychologizacji, zwłaszcza w przypadku podró ży do własnej przeszło ści, która sił ą rzeczy zderza pami ęć osobist ą z „realno ści ą” przeszło ści. Podró ż w czasie otwiera pole do rozwa żań historiozoficznych, jak w Torpedzie czasu Antonie- go Słonimskiego czy Behold the Man Michaela Moorcocka 95 . Obok historiozofii wybujały rozkwit prze żywała podró ż w czasie jako logiczna gra, mno żą ca paradoksy, nierzadko nios ąc ze sob ą prób ę ich rozwikłania. James Gleick, popularyzator nauki, autor jednej z najnowszych monografii interesuj ącego nas tematu, uj- muje tę wielofunkcyjno ść skrótowo: „Why do we need time travel? For history. For mystery. For nostalgia. For hope” 96 . Z pewno ści ą topika temponautyczna nale ży do najpopular- niejszych i najbardziej produktywnych w fantastyce naukowej, ale poza tym – jak twierdzi David Wittenberg – mo że by ć trakto-

93 M. M. Le ś, Fantastyka socjologiczna. Poetyka i my ślenie utopijne , Biały- stok 2008. 94 Spo śród wielu przykładów warto wspomnie ć chocia żby o The British Barbarians: A Hill-Top Novel (1895) – powie ści Granta Allena – w której antropolog z XXV wieku bada tabu epoki wiktoria ńskiej. 95 M. Moorcock, Behold the Man , London 2014 (pierwodruk – 1969). Polski przekład – M. Moorcock, …I ujrzeli człowieka , przeł. R. Kot, Warszawa 1992. 96 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 291.

78 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

wana jako ekstremalny wariant produktywno ści narracji jako takiej 97 . Wśród centralnych czynników, których wypadkowa decydu- je o jako ści konkretnego wariantu toposu nale ży wymieni ć kilka kwestii. Po pierwsze – technologiczny „stopie ń zaawansowania” siły lub mechanizmu przenosz ącego w czasie: mo że to by ć sen, hibernacja, kriogenika, uderzenie w głow ę, trauma, mutacja gene- tyczna 98 , zdolno ść umysłu, chemiczna substancja, ale tak że: pro- totyp wehikułu czasu, wehikuł czasu produkowany seryjnie, który mo że działa ć wadliwie, technologia obca dla u żytkownika, natu- ralny portal np. , itd.99 . Ró żnice sprowadzaj ą si ę głównie do kwestii stopnia kontroli nad podró żą oraz do mo żliwo ści ruchu wahadłowego, tam i z po- wrotem, z obietnic ą powrotu do punktu wyj ścia 100 (lub jego alter- natywnego wariantu). W aspekcie fabularnym i postaciotwór- czym istotna oka że si ę motywacja podró ży – mo że j ą uruchamia ć przypadek (wówczas podró żnik zazwyczaj nie zna mechanizmu działania wehikułu lub innego transportera), afekt (działanie nie- planowane) lub plan (wówczas przypadek lub afekt mog ą decy- dowa ć o jego zakłóceniu). Drug ą kwesti ą jest kierunek podró ży – przeszło ść lub przy- szło ść . Czynnik ten jest modyfikowany przez wspomnian ą mo ż- liwo ść ruchu wahadłowego. Warto pami ęta ć, że podró ż z przy- szło ści do punktu wyj ścia (tera źniejszo ści protagonisty) jest po-

97 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt. 98 Jako zjawisko „naturalne” (w fikcji) nie mie ści si ę w centrum topiki, np. Time Traveler’s Wife Audrey Niffenegger, New York 2014 (pierwodruk 2003). 99 Przykłady utworów wykorzystuj ących poszczególne mechanizmy przenie- sienia pojawi ą si ę w dalszym ci ągu wywodu. 100 To bardzo wa żne. Wi ększo ść podró żników w czasie ma „swój” czas. Profesor Pankton w Torpedzie czasu : „Ostatnie lata po świ ęciłem pracy nad mo żliwo ści ą elastycznego zwi ązania si ę z momentem dematerializacji dla ewentualnego powrotu do miejsca i czasu wyruszenia”. A. Słonimski, Torpeda czasu , dz. cyt., s. 36.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 79

dró żą w przeszło ść , któr ą podró żnik mógłby zechcie ć modyfiko- wa ć (poznawszy przyszło ść ). Wreszcie, trzecia zmienna – podró ż w czasie mo że mie ć cha- rakter ci ągły lub nieci ągły. W pierwszym przypadku, bohater mo że obserwowa ć przyspieszony upływ czasu w trakcie podró ży: post ępuj ący, jak w Wehikule czasu , lub wsteczny, jak w Przez ocean czasu Korewickiego („– Czy to dnie i noce tak szybko mijaj ą? – spytał. – Nie – obja śniła Helena – to kolejny krajobraz zimowy i letni.” 101 ). W drugim – podró ż odbywa si ę skokowo, czyli przez błyskawiczne przeniesienie do innego systemu świa- towego. Podobnie jak powy żej, wahadłowo ść odgrywa istotn ą rol ę – sprzyja jej technologiczny charakter transportera – mo żna si ę bowiem przenie ść w czasie, gdy ciało nie jest w stanie reje- strowa ć bod źców zewn ętrznych na poziomie świadomo ści. Boha- ter mo że uda ć si ę w przyszło ść tym odleglejsz ą, im bardziej ciało (mózg) pozostaje niezmienne. Główne warianty to sen i hiberna- cja. Sen, jako funkcjonalny „transporter”, poprzez schematyzacj ę stopniowo tracił moc intelektualnej prowokacji. Opowiadanie Antoniego Langego Rozaura od świe ża ten schemat, poniewa ż, w nowatorski sposób, otwiera si ę jako utwór dramatyczny, by pó źniej – w ramach monologu Rozaury – rozwin ąć si ę w narracj ę pierwszoosobow ą, na której nowela si ę ko ńczy. Utwór pozostaje wi ęc ambiwalentny (co nie jest oczywi ście równoznaczne z „no- woczesno ści ą”) w stanowieniu fikcjonalnej podró ży w czasie, zachowuj ąc przy tym metafikcjonalny dystans: „Historia jej [Ro- zaury] tak jest dziwna, że słuchaczki gotowe j ą uzna ć za bajk ę, ale, cho ćby nawet ta powie ść była nieprawdziwa, wzdychaj ą za- zdro śnie, a pani Laura od czasu do czasu po cichutku szepce sama do siebie: Psiakrew!” 102

101 B. Korewicki, Przez ocean czasu , dz. cyt., s. 41. 102 A. Lange, Rozaura , w: ten że, W czwartym wymiarze. Opowiadania fanta- styczne , Kraków 1912, s. 107.

80 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Z kolei w powie ści Nasza Pani Radosna, czyli dziwne przy- gody pułkownika armii belgijskiej Gastona Bodineau (1931) 103 Władysław Zambrzycki przenosi swe postacie w czasie za pomo- cą środka psychotropowego (ziołowego wywaru) do staro żytnego Rzymu, w okolice Pompei, by uzyska ć ironiczny efekt konfronta- cji oficjalnej historii z t ą „realistyczn ą”. Znacznie wcze śniej, Grant Allen w noweli Pausodyne (1881), za pomoc ą tytułowej substancji wprowadza w stan zawieszenia funkcji życiowych (suspended animation ) swych bohaterów, przenosz ąc ich w ten sposób w przyszło ść . Nowela Theophile’a Gautiera Arria Marcella. Souvenir de Pompéi (1852) 104 tak że powinna przyci ągn ąć uwag ę badaczy literackiej temponautyki. Głównym zadaniem noweli było zde- rzenie czasów, na poły nostalgiczne, z perspektywy współczesnej. Motywacja ta trywializowała znaczenie istotnego gatunku prozy filozoficznej, jakim był dialog zmarłych, konfrontuj ący punkty widzenia słynnych my ślicieli zakorzenionych w ró żnych chrono- topach 105 . Szczególnego przypomnienia wymaga rodzimy wariant – Rozmowy zmarłych (1798–1799) Ignacego Krasickiego 106 . Od- legł ą kontynuacj ę tego zabiegu mo żemy znale źć w konceptualnej antologii science fiction zatytułowanej Time Gate 107 . W utworach w niej zamieszczonych – w środowisku symulowanym kompute- rowo – spotykaj ą si ę znane historyczne postacie, na przykład

103 W. Zambrzycki, Nasza Pani Radosna, czyli dziwne przygody pułkownika armii belgijskiej Gastona Bodineau , Warszawa 1931. 104 Th. Gautier, Arria Marcella. Souvenir de Pompéi , Paris 1852. Polski przekład – Th. Gautier, Arria Marcella , przeł. J. Guze, w: Historie osobli- we i fantastyczne: Nowela francuska od Cazotte'a do Apollinaire'a , red. J. Guze, Warszawa 1975. 105 M. Urba ńska, Zmarli mówi ą – dialogi elizejskie, najwybitniejsi twórcy i ich utwory , „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” 2005, s. 193-214. 106 I. Krasicki, Rozmowy zmarłych, Kraków 2003. Monika Szczot , Mi ędzy „sacrum” a „profanum”. Rozwa żania o dialogach zmarłych Lukiana z Samosat i Ignacego Krasickiego , „Napis” 2010, s. 269-280. 107 Time Gate , red. R. Silverberg, Wake Forest 1989.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 81

w Enter Soldier. Later: Enter Another Roberta Silverberga s ą to Sokrates i Pizarro, w noweli Gregory’ego Benforda The Rose and the Scalpel – Voltaire i Joanna d’Arc. Na wi ększ ą skal ę podobne- go chwytu u żył Philip José Farmer w cyklu powie ści i opowiada ń Riverworld 108 . Ludzie z ró żnych ziemskich epok zostaj ą w nim wskrzeszeni na terraformowanej planecie przez obc ą cywilizacj ę. Przedtechnologiczne (jeszcze te „niewła ściwe”) podró że w czasie obecne s ą równie ż w mitologiach i folklorze wielu kul- tur. Głównie za spraw ą wprowadzania narracyjnego chwytu, któ- ry mo żemy za Kazimierzem Bartoszy ńskim nazwa ć „rozległym horyzontem czasowym” 109 , w formie wyroczni, wizjonerstwa, do świadcze ń mistycznych. Wielowersyjna ba śń Śpi ąca królewna wykorzystuje moralistycznie sfunkcjonalizowany wariant „wiecz- nego” snu, który pó źniej b ędzie wielokrotnie obecny głównie w funkcji utopijnego przeniesienia (w noweli Rip van Winkle 110 ). Mo żna by doszukiwa ć si ę zapowiedzi podró ży w czasie w Pa ń- stwie Platona (w opowie ści Era z Dialogu X ). Obserwacyjna po- dró ż w czasie, z dominant ą religijnej motywacji, obsłu żyła mora- litet Charlesa Dickensa A Christmas Carol . In Prose. Being a Ghost Story of Christmas (1843). Opowiadanie Edgara Allana Poe A Tale of the Ragged Mountains (1844) 111 jest, ze wzgl ędu na miejsce w rozwoju interesuj ącej nas topiki, znacznie bardziej interesuj ące. Zachowuje bowiem ambiwalencj ę mi ędzy ontologi ą upodrz ędnion ą prywatnego świata mo żliwego (podró ż w czasie we śnie) a aktualnym światem fikcji, dodatkowo wprowadzaj ąc wielopoziomowo ść (ramowo ść ) narracji. Ta ostatnia, funkcjonu- jąca w pocz ątkach literatury fantastycznej jako odsuwaj ący od-

108 Pierwsza powie ść cyklu – P. J. Farmer, To Your Scattered Bodies Go , New York 1971. Polski przekład – F. J. Farmer, Gdzie wasze ciała porzucone , przeł. P. W. Cholewa, „Fantastyka” 1989. 109 K. Bartoszy ński, Czasu konstrukcje …, dz. cyt., s. 148. 110 W. Irving, Rip Van Winkle , New York 1819. 111 Przekład polski – E. A. Poe, Opowie ść z Gór Skalistych , w: ten że, Opo- wie ści tajemne , przeł. S. Wyrzykowski, Warszawa 1924.

82 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

powiedzialno ść cudzysłów, ma wła śnie nieco archaiczny charak- ter, ale skrzy żowana z wahaniem ontycznym kojarzy si ę ju ż z nowoczesn ą technik ą punktów widzenia. Temponautyka jest oczywi ście zale żna od kontekstu cywili- zacyjnego, rozwoju techniki, od filozofii i nauk ścisłych, kontek- stu społeczno-politycznego i kulturowego. Najwyra źniejszym kontrapunktem dla technologicznie projektowanych podró ży w czasie jest intuicjonizm spod znaku filozofii Henri Bergsona, poj ęcie czasu fragmentarycznego i prze żywanego, odsuwaj ącego na dalszy plan czas racjonalistyczny jako teoretyczny 112 . Z tej perspektywy wehikuł czasu staje si ę wtórnym złudzeniem, cho ć fikcja kwantowa w takim środowisku mo że si ę „poczu ć” dobrze. Dopiero wraz z literackimi narodzinami wehikułu czasu, ma- szyny, która zdolna jest zapewni ć podró żnikowi swobod ę precy- zyjnego ruchu wahadłowego, czyli ewentualnego powrotu do punktu wyj ścia, i otwierała perspektyw ę masowego, a przynajm- niej seryjnego wykorzystania, sytuacja zmieniła si ę radykalnie 113 . Wyra źnie zarysowała przy tym koflikt z intuicyjnym odczuciem upływu czasu. Jako pierwszy maszyn ę tego typu wprowadził do literatury hiszpa ński dyplomata i pisarz – Enrique Lucio Eugenio Gaspar

112 W Durée et Simultanéité (1922) Bergson skrytykował szczególn ą teori ę wzgl ędno ści Einsteina. O sporze Einsteina z Bergsonem i paryskiej deba- cie 6 kwietnia 1922 roku zob. J. Canales, The Physicist and the Philoso- pher: Einstein, Bergson, and the Debate That Changed Our Understand- ing of Time , Princeton 2015. 113 Antoni Smuszkiewicz na podstawie kryterium (nie)mo żliwo ści powrotu do momentu, w którym podró ż została rozpocz ęta, wyró żnił dwie główne grupy literatury chronomocyjnej. Stereotyp… , dz. cyt., s. 73. Podobnie jak pó źniej Nahin czy Wittenberg, podró że w czasie wyodr ębniaj ące swo- isto ść konwencji fantastycznonaukowej, a nie tylko słu żą ce jako zabieg przeniesienia, autor Stereotypu dopiero potraktował jako „w pełni zasługu- jące na miano ‘chronomocyjnych’”, s. 77. Podobnie pisze Gleick, gdy okre śla radykaln ą granic ę mi ędzy antyczn ą, mityczn ą tradycj ą a nowocze- sn ą: „Time travel feels like an ancient tradition, rooted in old mythologies […]. It isn’t. Time travel is a fantasy of the modern era” – J. Gleick, Time Travel… , dz. cyt., s. 6.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 83

y Rimbau, notowany w historii literatury najcz ęś ciej po prostu jako Enrique Gaspar. Jego powie ść El anachronópete (1887), okazuje si ę lektur ą rewelacyjn ą, gdy wzi ąć pod uwagę absolutn ą dominacj ę Wellsa w zbiorowej świadomo ści. Wprawdzie chrono- logicznie przewaga nie jest znacz ąca ( The Chronic Argonauts Wellsa opublikowano w 1888 roku 114 ), ale utwór wart jest uwagi. Z pewno ści ą rozmach wizji mo że konkurowa ć z przedsi ęwzi ę- ciem Wellsa. Maszyna Gaspara jest bardziej pojemna, wydaje si ę te ż bardziej „zwrotna”, poniewa ż od razu umo żliwia podró ż w przeszło ść . Technologiczny projekt mo że dzisiaj wywoła ć je- dynie pobła żliwy u śmiech – podró ż w czasie dokonuje si ę dzi ęki poruszaniu si ę wbrew obrotowi Ziemi. Poza tym wci ąż jednak pozostajemy wewn ątrz podwójnego cudzysłowu. Sen, jako me- chanizm przeniesienia, stał ju ż staro świecki. Drugi cudzysłów jest ju ż, jako metafikcyjny, nowatorski. Oto Don Sindulfo, domnie- many podró żnik w czasie, zasn ął w trakcie inscenizacji dzieła Juliusza Verne’a. W dziele Gaspara przewag ę uzyskał satyryczny, humorystyczny wymiar podró ży w czasie, a nie jej samoistne konsekwencje. Adam Roberts ujmuje t ę kwesti ę z chłodnym dy- stansem, wskazuj ąc na alegoryczny charakter akcji oraz oniryzm poci ągaj ący za sob ą braki w koherencji obrazowania (w porów- naniu z wizj ą Wellsa):

The and form of the anacronópete are revealed as a sort of d r e a m - l o g i c theatre building, the whole story a literalisation of the power of art to transport us. That Gaspar’s time machine is less coherently or systematically imagined than Wells’ version of the same trope may speak to the latter’s much greater influence in the genre, but the way this story is bookended by Verne indexes the way the Frenchman increasingly came to stand for imaginative possibility itself 115 .

114 Patent Benza, uznawany za moment narodzin automobilu, zatwierdzono w 1886 roku, a pierwszy lot samolotu braci Wright odbył si ę w 1903 roku. 115 A. Roberts, The History of Science Fiction , London 2016 (wydanie drugie), s. 158.

84 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Pierwsze ństwo Gaspara okazuje si ę wi ęc pozorne. Dopiero w Wehikule czasu Wellsa maszyna staje si ę ciekawa sama w so- bie, w podwójnym wydaniu – misterna miniatura i właściwa ma- szyna 116 , jako fabularno-narracyjny „transporter”. W dyskusji wprowadzaj ącej mo żna znale źć ju ż zapowiedzi przyszłych fabuł wypełniaj ących karty ameryka ńskich czasopism pierwszej poło- wy XX wieku: zweryfikowa ć powszechnie przyj ętą histori ę; „One might invest all one’s money, leave it to accumulate, and harry on ahead!” 117 . Trwa zapo średniczona dyskusja wokół kwestii, dlaczego Wells nie podj ął si ę opisania paradoksów wynikaj ących z podró- ży w czasie przez niego w powie ści skonstruowanej. Nahin twierdzi po prostu, że Wells nie miał poj ęcia, jak paradoksy wy- korzysta ć118 . Odmienn ą odpowied ź znajdziemy w ksi ąż ce Wit- tenberga, który twierdzi, że Wells potraktował wehikuł i podró ż w czasie instrumentalnie, pozostaj ąc w pierwszej „utopijnej” fazie toposu, w towarzystwie chocia żby Edwarda Bellamy’ego i jego bestsellerowej niegdy ś powie ści Looking Backward: 2000–1887 , której bohater „przenosi” si ę w czasie zapadaj ąc w hipnotyczny sen. Umowno ść przeniesienia jest tu bardzo dla utopii charaktery- styczna – bohater nie starzeje si ę w trakcie snu. Trzeba jednak zauwa żyć, że biologiczny i emocjonalny aspekt podró ży w czasie zaznaczony jest w noweli Wellsa znacznie wyra źniej. Wells zy- skuje jeszcze bardziej, gdy zestawimy jego utwór z opowiada- niem Edwarda Page’a Mitchella The Clock that Went Backward (1888), w którym przeniesienie dzi ęki tytułowemu zegarowi mo żna by zakwalifikowa ć jako zapowied ź literackiego wehikułu

116 Wehikuł podlega wyrazistej estetyzacji: „[…] a glittering metallic frame- work, scarcely larger than a small clock, and very delicately made. There was ivory in it, and some transparent crystalline substance.” – H. G. Wells, The Time Machine , dz. cyt., s. 7. 117 Tam że, s. 7. 118 „I think his failure to use them was simply because he didn’t know what to make of them”. P. J. Nahin, A Writer’s Guide to the Real Science of Plausible Time Travel. With a New Preface , Baltimore 2011, s. XIV (pierwodruk 1997).

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 85

czasu. Mimo że brak tu opisu mechanizmu działania zegara, rela- cja mi ędzy światem a zegarem nie jest jasna, przeniesienie wy- branych osób w przeszło ść jest równie ż zagadkowe, to jednak bohaterowie ingeruj ą we własn ą lini ę czasow ą i pada tu istotne historycznie, odwa żne zdanie: „Yesterday, today, tomorrow, there is no reason in the nature of things why the order should not be tomorrow, today, yesterday” 119 . Czas wsteczny nie jest tu jednak zrealizowany w takim stopniu jak w pó źniejszych utworach, wsteczny zwrot upływu czasu nie ma bowiem charakteru ci ągłego. W 1900 roku Alfred Jarry opublikował krótki utwór parana- ukowy Komentarz w sprawie budowy wehikułu czasu , specy- ficzn ą polemik ę z utworem Wellsa 120 (Commentaire pour servir à la construction pratique de la machine à explorer le temps , prze- kład angielski pod tytułem How to Construct a Time Machine 121 ). Jarry przemieszcza zagadnienie w krain ę swej surrealnej „patafi- zyki”, a jego wehikuł czasu słu ży odizolowaniu obserwatora od czasu jako trwania (egzystencji). „Podró żnik” staje si ę widzem (w do ść negatywnie nacechowanych okre śleniach: „zamkni ętym” i „statycznym”) obserwuj ącym przesuwaj ącą si ę „panoram ę” daj ącą iluzj ę podró żowania w czasie. Tekst Jarry’ego zawiera interesuj ące uwagi na temat czasoprzestrzeni: przestrze ń trakto- wana jest jako „teraz” i wyposa żona jest w trzy wymiary tempo- ralne: tera źniejszo ść , przeszło ść i przyszło ść . Jarry bierze te ż pod uwag ę problem kosmicznego ruchu Ziemi podczas podró ży w czasie! W pozytywnej cz ęś ci dotycz ącej konstrukcji samej maszyny koncentruje si ę wła śnie na odizolowaniu od przestrzeni (czyli od trwania w ci ągłym „teraz”), w celu uruchomienia tem-

119 E. P. Mitchell, The Clock that Went Backward , w: The Time Traveler’s Almanac , dz. cyt, s. 455. 120 W 1899 roku w gazecie Mercure de France opublikowano francuski prze- kład Wehikułu czasu. 121 Korzystam wła śnie z przekładu angielskiego autorstwa Rogera Shuttacka – A. Jarry, Selected Works of Alfred Jarry , red. R. Shattuck, S. W. Taylor, New York 1980.

86 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

poralnego wymiaru. Ta cz ęść nosi ju ż wyra źniejsze ślady surreal- nych przejaskrawie ń. Topika temponautyczna ma zatem rozmaite źródła i cele. Co wi ęcej, jej centralny wariant fantastycznonaukowy nie ma ostrych granic, mi ędzy innymi ze wzgl ędu na fakt, że pisarze wyprzedzili naukowców. Wiele słuszno ści jest w radykalnej tezie Jamesa Gleicka: „Zasady podró ży w czasie nie zostały spisane przez na- ukowców, lecz przez pisarzy” („The rules of time travel have been written not by scientists but by storytellers”)122 . Tak że centrum topiki w ramach literatury fantastycznonau- kowej nie jest jednolite. Wewn ętrzny kr ąg, wyznaczaj ący sub- konwencj ę hard SF, odnosi si ę bezpo średnio do teorii nauko- wych, zewn ętrzny – rozmyty pod fluktuuj ącym poj ęciem soft SF – na pierwszy plan wysuwa uwarunkowania społeczne i psycho- logiczne akcji. Ta druga kategoria wcale nie jest uboga. Wśród powie ści, które zdecydowanie wyznaczyły afektywny, „roman- tyczny” nurt w temponautycznej topice znajdziemy tak że utwory współczesne: Time and Again Jacka Finneya (1970) 123 oraz Bid Time Return (1975) 124 Richarda Mathesona. W kontek ście racjonalistycznego wymiaru na pierwszy plan konsekwentnie wysuwa si ę jednak „poprawno ść ”, przede wszyst- kim wymagaj ąca koherencji, a w drugiej kolejno ści rzetelno ści i aktualno ści odniesienia do nauki. Spo śród badaczy o takim na- stawieniu wyró żni ć nale ży Paula J. Nahina. Monografi ę A Writer’s Guide to the Real Science of Plausi- ble Time Travel Paul J. Nahin, profesor elektroin żynierii Uniwer- sytetu w Hampshire, erudyta, pisarz science fiction , sformułował

122 Nie tylko pisarzy, swoj ą rol ę odegrali bowiem równie ż czytelnicy w za- aran żowanej przez Hugona Gernsbacka dyskusji „The Question of Time- Travelling” towarzysz ącej publikacji noweli H. F. Kirkhama, The Time Oscillator , „Science Wonder Stories” 1929, nr 12. Dylemat kr ąż ył wokół kwestii „ingerowa ć w przeszło ść czy j ą obserwowa ć” (J. P. Nahin, Wri- ter’s Guide …, dz. cyt., s. 17). 123 J. Finney, Time and Again , New York 1970. 124 R. Matheson, Bid Time Return , New York 1975.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 87

jako poradnik dla pisarzy. Jego pó źniejsza ksi ąż ka Time Machine Tales : The Science Fiction Adventures and Philosophical Puzzles of Time Travel 125 jeszcze płynniej ł ączy fikcj ę z filozofi ą i fizyk ą. Nahin koncentruje si ę na dwóch kwestiach. Po pierwsze, po- dejmuje wysiłek afirmatywnego „urealnienia” podró ży w czasie. W przedmowie, na podstawie obserwacji wzmocnienia odpo- wiednich teorii naukowych w ostatnich kilkudziesi ęciu latach, domaga si ę uznania doniosło ści problematyki poruszanej przez fantastów. Posługuje si ę przy tym argumentem z autorytetu, po- twierdzaj ąc retoryczny aspekt wspólnego gruntu nauki i fantastyki. Wbrew potocznym mniemaniom, opartym na pogl ądach na- ukowych „sprzed 25 lat”, podró ż w przeszło ść – jak utrzymuje Nahin – nie wchodzi w konflikt ze znanymi prawami fizyki 126 . Podró żowanie w przyszło ść , jak wiemy, nie jest – od czasu ogło- szenia szczególnej teorii wzgl ędno ści – ju ż tak kontrowersyjne. W podró ż w przeszło ść nie wierzyli nawet pisarze – dodaje Na- hin 127 . Ułatwiało im to paradoksalizacj ę, ale gmatwało relacj ę z dominuj ącymi naukowymi paradygmatami. Jeszcze Kingsley Amis w swojej wpływowej ksi ąż ce New Maps of Hell , zrównuj ą- cej – kłopotliwie dla science fiction – nauk ę z pseudonauk ą, twierdził kategorycznie: „time travel is inconceivable” 128 . Amis stosował jednak równającą odpowiedzialno ść zbiorow ą w stosun- ku do fantastyki naukowej, próbuj ąc zgrupowa ć wszystkich twór- ców i ich utwory w jednym zbiorze. Nad wyraz słusznie ubolewał nad tym Stanisław Lem 129 , cho ć kryteria, które przyj ął we własnej hierarchizacji, uznaj ę za jednostronne.

125 P. J. Nahin, Time Machine Tales: The Science Fiction Adventures and Philosophical Puzzles of Time Travel , dz. cyt. 126 Podobnie pisze Brian Clegg: „ Żadne prawo fizyki nie zabrania podró żo- wania w czasie”, B. Clegg , Jak zbudowa ć wehikuł czasu , przeł. S. Szyma ński, Warszawa 2014, s. 12. 127 P. J. Nahin, Time Travel: A Writer’s Guide …, dz. cyt., s. 2. 128 K. Amis, New Maps of Hell , dz. cyt., s. 21. 129 S. Lem, Socjologia science fiction , w: ten że, Fantastyka i futurologia , t. I, Kraków 1972.

88 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

„Pora na przewarto ściowanie tych pogl ądów” („Now it’s ti- me to reevaluate”) – ogłosił Nahin 130 . Nahin potwierdza istnienie wspomnianego wy żej sprz ęż enia: naukowe teorie funkcjonuj ą jako „fantastyczne” przenikaj ąc si ę w lustrzanym odbiciu z mime- tyczn ą naukowo ści ą fantastyki. Science fiction wydaje si ę natu- ralnym przedłu żeniem hipotez, a hipotezy owe odwołuj ą si ę do fantastyki jako przestrzeni eksperymentu i ekstrapolacji. Nie zaw- sze jednak rzetelnie, cz ęsto nieefektywnie. Zajmuj ąc pozycj ę maksymalistyczn ą, Nahin podkre śla tak że potrzeb ę okre ślenia granic deklaratywno ści w fikcji fantastyczno- naukowej. Obiekt zadeklarowany (wehikuł czasu) domaga si ę uprawdopodobnienia, demonstracji mechanizmów umo żliwiaj ą- cych jego zaistnienie 131 . W okresie dominacji fantastyki awantur- niczej w ameryka ńskiej „ pulp ” science fiction podró że w czasie pełniły funkcje czysto usługowe wobec ideologizacji i populary- zacji wiedzy, wehikuły były zaledwie „deklarowane”. Sytuacja zmieniła si ę wraz z ze zmian ą paradygmatu na einsteinowski, wraz z naciskiem na mo żliwo ść teoretycznej realizacji owej po- dró ży w „naszym” świecie, a technologicznej realizacji w spój- nym świecie fikcyjnym. Ekspozycja paradoksów stała si ę istotna. Nahin wprawdzie uznaje pierwsze ństwo Wellsa i jego Wehikułu czasu , gdy podkre śla obecn ą w tej powie ści prób ę uprawdopo- dobnienia in żynieryjnego aspektu wynalazku. A jednak Wells – jego zdaniem – popełnił bł ąd zaniechania, który nie pozwala na wł ączenie jego dzieła w poczet klasycznych, „wła ściwych” reali- zacji toposu – unikn ął eksponowania paradoksów, tym samym nie wyci ągn ął pełnych konsekwencji z przełomowej technologii. Nie mo żna wi ęc jego koncepcji uzna ć za spójn ą, bo stopie ń deklara- tywno ści (mówi ąc wprost – niewiarygodno ści) jest zbyt du ży.

130 P. J. Nahin, A Writer’s Guide …, dz. cyt., s. 2. 131 Podobnie funkcjonuje utopia, której najprostsza posta ć: „istnieje kraina szcz ęś cia i dobra”, natychmiast prowokuje pytanie „jak to jest mo żliwe?”, a zadaniem utopijnego tekstu jest takie pytanie wyprzedzi ć.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 89

„Wells nie doceniał ró żnicy mi ędzy zmienianiem a wpływaniem na przeszło ść ” („Wells clearly did not appreciate the difference between changing the past and affecting the past”) – pisze Nahin 132 . Reguła, któr ą Nahin proponuje dla zachowania „poprawno- ści” podró ży w czasie jest prosta. Albo zmiana przeszło ści nie jest mo żliwa (mo żliwe jest jedynie oddziaływanie na przeszłe zdarze- nia, ale w ramach powtórzenia), albo zmiana jest możliwa, ale z jednoczesnym wprowadzeniem alternatywnej linii czasowej, co oka że si ę za chwil ę kluczowe przy odró żnianiu poszczególnych wariantów podró ży w czasie. Sposób „obsługi” paradoksów staje si ę centralnym kryterium kwalifikacji utworów, cho ć Nahin unika przy tym wyra źnego warto ściowania. Gdy wspomina chocia żby o noweli Orsona Scotta Carda Clap Hands and Sing , uznaje au- torsk ą sprawno ść budowania napi ęcia emocjonalnego, jednocze- śnie przesuwa tę nowel ę do konwencji fantasy . Taki te ż los do- tyka Time and Again Finneya czy Kindred Octavii Butler („pow- erful but not scientific”). Nahin był zainteresowany omini ęciem paradoksów genero- wanych głównie przez podró ż w przeszło ść , cho ć uznawał przy- jemno ść intelektualn ą płyn ącą z ich „rozgryzania”. Zorganizował swoje rozumienie podró ży w czasie głównie wokół jednego twierdzenia: „Past can be affected, but not changed” – „Na prze- szło ść mo żna wpływa ć, ale nie mo żna jej zmieni ć”. Ocalenie logiki wymagało wprowadzenia logiczno-ontologicznych reguł podró ży w czasie, wyznaczaj ących kryteria warto ściuj ące utwory literackie (i inne utwory kultury realizuj ące topik ę temponautycz- ną). Po pierwsze zatem – je śli podró żnik w czasie wpływa ( affect ) na przeszło ść , to działa w zamkni ętej p ętli czasowej na jednej linii czasowej. Nie mo żna zmieni ć swej tera źniejszo ści poprzez korekt ę przeszło ści, poniewa ż taka literacka próba generuje para-

132 J. P. Nahin, Writer’s Guide …, dz. cyt., s. XIV.

90 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

doks logiczny popularnie zwany „paradoksem dziadka”, w któ- rym skutek neguje przyczyn ę. Po drugie – je śli jednak celem jest korekta przeszło ści w celu wywołania zmiany tera źniejszo ści podró żnika, to linia czasowa si ę rozgał ęzia i podró żnik nie jest ju ż w stanie wróci ć do własnej tera źniejszo ści, chyba że byłby w stanie przemieszcza ć si ę pomi ędzy alternatywnymi światami 133 . Nahin uznaje dominacj ę ogólnej teorii wzgl ędno ści Alberta Einsteina w konceptualizacji nowoczesnej podró ży w czasie („It’s the only scientific theory we’ve got for time travel” 134 ), zaniedbu- jąc przy tym mechanikę kwantow ą. Wprowadzenie czasu jako czwartego wymiaru w Wehikule czasu w pewnym sensie rzeczy- wi ście czyni Wellsa prekursorem Minkowskiego i Einsteina 135 , przynajmniej w ramach świadomo ści kultury literackiej. Racjonalno ść (fuzja proceduralno ści, naukowo ści i logiki 136 ), umieszczona wewn ątrz środowiska fikcjonalno-narracyjnego, wy- znacza trzy warianty podró ży w czasie:

Wariant pierwszy – linearny

Podró ż w czasie pierwszego wariantu odbywa si ę wzdłu ż jednej linii temporalnej 137 . „Najprostszym” jej podtypem jest

133 P. J. Nahin, A Writer’s Guide …, dz. cyt., s. 3. 134 Tam że, s. 4. 135 Sam Wells korzystał z rozpowszechnianych wówczas koncepcji matema- tycznych przy pisaniu Wehikułu czasu . Podró żnik w czasie w swym wst ępnym wykładzie odwołuje si ę do idei (aktualnego w „naszym” świe- cie) profesora Simona Newcomba. H. G. Wells, The Time Machine , dz. cyt., s. 3. 136 Klemens Szaniawski okre ślił trzy kryteria racjonalno ści: nale żyta artyku- lacja, respektowanie wymogów logiki, nale żyte uzasadnienie. K. Szaniaw- ski, Racjonalno ść jako warto ść , w: ten że, O nauce, rozumowaniu i warto- ściach , Warszawa 1993, s. 532. 137 Mark Rose: „The visualization of time as a line generated the idea of time travel” (cyt za: V. Hollinger, Deconstructing the Time Machine , dz. cyt., s. 201). Liniowo ść charakterystyczna jest przy tym dla cywilizacji

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 91

podró ż w przyszło ść , z biletem w jedn ą stron ę138 , która mo że by ć indukowana przez wiele rozmaitych czynników. Nale żą do nich: długoletni sen 139 (nie marzenie senne!), hibernacja (np. Synteza Macieja Wojtyszki 140 ), hipnoza, zamro żenie/rozmro żenie ( Ludzie ery atomowej Romana Gajdy 141 ), kriogenika ( The Doors into Sum- mer Roberta A. Heinleina 142 ), środki psychotropowe. We wszyst- kich, wymienionych wy żej, wariantach ciało i umysł trwają w zawieszeniu aktywno ści. Z subiektywnego punktu widzenia śpi ącego przebudzenie to skok w przyszło ść . W powie ści Andrze- ja Ziemi ęckiego Schron na placu zamkowym letarg protagonisty trwa 35 lat 143 . Sama nieci ągło ść świadomo ści, w słabszym wa- riancie poł ączona z biologicznym procesem starzenia si ę, a w moc- niejszym – niezale żnie od niego, okazuje si ę warunkiem wystar- czaj ącym dla orzeczenia przeskoku czasowego. Z kolei „wskrze- szeniec” Adam Zamoyski przerzucony z XXI w XXIX wiek

Zachodu. J. P. A. Zogby, The Power of Time Perception: Control the Speed of Time to Make Every Second Count , London-New York-Dubai 2017, s. 24: „[…] it explains why Westerners tend to be more focused on the future. […] Time in the East is viewed as being cyclic”. 138 Z tego wzgl ędu Rupert Read nie uznaje tego wariantu za podró żowanie w czasie – R. Read, Why There Cannot Be Any Such Thing as „Time Travel”, „Philosophical Investigations” 2011, nr 3, s. 7. Antoni Smusz- kiewicz stwierdził natomiast: „Nie mo żna tu mówi ć o podró ży w czasie w pełnym tego słowa znaczeniu, poniewa ż bohater nie ma mo żliwo ści powrotu do swoich czasów i jego „podró ż” te ż nie była świadomym przedsi ęwzi ęciem”. A. Smuszkiewicz, Stereotyp …, dz. cyt., s. 74. 139 Czy hibernacja i kriogenika to podró ż w czasie? – pyta Rupert Read, Why There Cannot Be Any Such Thing as „Time Travel”, dz. cyt., s. 1. „Dobry, długi rewitalizuj ący sen” byłby wówczas równie ż swoist ą podró żą w cza- sie, tam że, s. 2. 140 M. Wojtyszko, Synteza , Warszawa 1978. Ekranizacja – Synteza (1984), re ż. i scen. M. Wojtyszko. 141 R. Gajda, Ludzie ery atomowej , Warszawa 1957. 142 R. A. Heinlein, The Door into Summer , London 2013 (pierwodruk – „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1956, nr 10-11-12). Polski przekład – R. A. Heinlein, Drzwi do lata , przeł. Z. Foniok, Warszawa 1993. 143 A. Ziemi ęcki, Schron na placu Zamkowym: powie ść o Warszawie z 1980 roku , Warszawa 1947.

92 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

w powie ści Jacka Dukaja Perfekcyjna niedoskonało ść 144 , przy- pomina przede wszystkim anamnestyczny chwyt w fabułach fan- tasy i science fiction . Z hibernacj ą ł ączy si ę czasem efekt zwany „paradoksem bli źni ąt” wynikaj ący z relatywnie odmiennej warto ści pomiaru czasu w statycznym układzie odniesienia w relacji do układu odniesienia, który okre śla obiekt (na przykład rakiet ę, a w niej astronaut ę) przyspieszaj ący do pr ędko ści zbli żaj ącej si ę do pr ęd- ko ści światła. Nie jest to w rzeczywisto ści paradoks, lecz prosta konsekwencja szczególnej teorii wzgl ędno ści, zreszt ą ekspery- mentalnie ju ż dowiedziona. Zapewne, jedynie z punktu widzenia samych bli źniaków sytuacja mo że by ć niezwykła. W ka żdym razie, po powrocie astronauty zastaje on swego brata bli źniaka starszego ni ż on sam. Nie chodzi rzecz jasna o bli źni ęta 145 , lecz o kolejn ą motywacj ę przeniesienia w przyszło ść przy zachowaniu pełni mocy fizycznej i umysłowej. W tym wariancie przeniesienia dominuje motywacja aksjo- logiczna – utopijna, antyutopijna lub dystopijna – wykorzystuj ąca dylemat „ł ącznika”, czyli konieczno ści zderzenia światoobrazu przybysza z kompleksowym światem aktualnym fikcji, do które- go przybył i w którym musi żyć. Taka perspektywa okre śla ide- owy wymiar Powrotu z gwiazd Stanisława Lema 146 czy Cylindra van Troffa Janusza A. Zajdla 147 . Taka motywacja mo że by ć wykorzystana w futurystycznych utworach antyutopijnych i dystopijnych, takich jak Powrót z gwiazd Stanisława Lema, na poziomie perypetii w The Forever War Joe

144 J. Dukaj, Perfekcyjna niedoskonało ść , Kraków 2004. 145 Sam w sobie efekt dylatacji czasu został potwierdzony eksperymentalnie, co wi ęcej brany jest pod uwag ę w codziennej praktyce, podczas synchro- nizacji system GPS. Zob. np. E. Kulbiej, Relevance of the relativistic effects in satellite navigation , „Zeszyty Naukowe Akademii Morskiej w Szczecinie” 2016, nr 47. 146 S. Lem, Powrót z gwiazd , Warszawa 1961. 147 J. A. Zajdel, Cylinder van Troffa , Warszawa 1980.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 93

Haldemana 148 , na poziomie metafory kulturowej – w Aye, and Gomorrah… Samuela R. Delany’ego 149 . W opowiadaniu Johna Varleya The Pusher 150 czytelnik jest prowokowany obyczajowo dzi ęki zaw ęż onemu punktowi widze- nia, któremu ufa tylko dlatego, że otwiera on narracj ę. Jest zwo- dzony brakiem moralnej oceny działa ń bohatera. Oto dojrzały męż czyzna wydaje si ę uwodzi ć dziewczynk ę. Wkrótce okazuje si ę, że to kosmonauta, który – by zapobiec efektowi wyobcowa- nia w momencie powrotu za kilkadziesi ąt lat ziemskiego czasu – chce zawrze ć znajomo ść , która zaowocuje wła śnie za owe kilka- dziesi ąt lat. Ówczesna dziewczynka podczas jego powrotu ma jednak ju ż męż a i… żon ę! Konstrukcja fabularna koncentruje si ę zatem na efektach przeniesienia w czasie, ale przy tej okazji wprowadza t ę odrobin ę elementarnej refleksji. Podobnie jak De- lany w Aye, and Gomorrah… Niven te ż na pierwszy plan wysuwa obyczajowo ść zwi ązan ą z seksualno ści ą. Jednokierunkowe i jed- norazowe przeniesienie w przyszło ść stanowi problem tylko dla protagonisty. Świat, do którego dotarł, nie tylko jako obserwator, ale jako żyj ąca i działaj ąca osoba, wymaga od niego przystoso- wania. W rzadszych przypadkach, takich jak na przykład ten zreali- zowany w Obszarze nieci ągło ści Andrzeja Wójcika i Andrzeja Krzepkowskiego 151 , osoby rewitalizowane pełni ą funkcj ę istotn ą nie tylko dla akcji poznawczej, ale tak że dla fantastycznego świa-

148 J. Haldeman, The Forever War , New York 1974. Polski przekład – J. Haldeman, Wieczna wojna , przeł. Z. A. Królicki, Pozna ń 1995. 149 S. R. Delany, Aye, and Gomorrah… , w: Dangerous , red. , New York 1967. Spo śród polskich przekładów polecam – S. R. Delany, Opa ść na Gomor ę, przeł. D. Lutecka, w: Droga do science fiction , t. 2: Od Heinleina do dzisiaj , red. J. Gunn, Warszawa 1987. Por. tak że C. Penley, Time Travel, Primal Scene, and the Critical Dystopia , „Camera Obscura” 1986 (15), s. 67-84. 150 J. Varley, The Pusher , „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1981, nr 10. 151 A. Wójcik, A. Krzepkowski, Obszar nieci ągło ści , Warszawa 1979.

94 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

ta aktualnego. W dystopijnych i antyutopijnych wariantach my- ślenia utopijnego system jest pocz ątkowo stabilny, by w toku swego pseudostatycznego, zamkni ętego trwania, ulec destabiliza- cji w wyniku działania człowieka (lub innej istoty) ambiwalnetnie usytuowanej na granicy wn ętrza i zewn ętrza. Rewitalizacja i odmro żenie, poniewa ż zakładaj ą skok w cza- sie z punktu widzenia zahibernowanego, wprowadzaj ą napi ęcie poznawcze – odmro żeniec musi si ę zaadaptowa ć do nowego śro- dowiska. Inaczej działa topos nie śmiertelnego w ędrowca- obserwatora, pocz ąwszy od legendy o Żydzie Wiecznym Tułaczu, skazanym na nieśmiertelno ść . W czasach nowo żytnych legen- da przybrała form ę toposu, wykorzystywanego chocia żby w Hi- storii Ignacego Krasickiego 152 , The Mortal Immortal Mary Shel- ley 153 czy Orlando Virginii Woolf 154 . Podró ż w przeszło ść w swym „najprostszym” wariancie ogranicza się do obserwacji 155 . Kilka przykładów. Fabuła powie- ści Johna Taine’a Before the Dawn 156 opiera si ę na wynalazku pozwalaj ącym na „ekstrakcj ę” światła utrwalonego w skałach (!). Maszyna pozwalaj ąca na biern ą podró ż obserwacyjn ą, zwana chronoskopem, pojawia si ę w opowiadaniu Isaaca Asimova The

152 I. Krasicki, Historia , w: ten że, Dzieła , Warszawa 1878. 153 M. Shelley, The Mortal Immortal , w: The Keepsake for 1834 , London 1833. 154 V. Woolf, Orlando: A Biography, London 1928. Polski przekład – V. Woolf, Orlando , przeł. T. Biero ń, Kraków 2006. 155 R. Read, Why There Cannot be Any Such Thing as „Time Travel” , dz. cyt., s. 3-4: „I am suggesting that what this really means is just that there is and can be nothing worth your actually on reflection calling time- travel, at all. […] For: you already know that there is no record in the past of you having been there. 4 The implication seems clear: travel back into the past is only possible if the ‘you’ that does the travelling is entirely ethereal. Nonphysical. […] Our relation to the past is necessarily spectato- rial, in a doubled sense: We cannot interfere with it, and we cannot even observe it except from a temporal distance.” – tam że, s. 6. 156 J. Taine, Before the Dawn , Baltimore 1934. Projekt Gutenberg: https://www.gutenberg.ca/ebooks/tainej-beforethedawn/tainej-before- thedawn-00-h.html [odw. 15.12.2018].

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 95

Dead Past (1956) 157 . W opowiadaniu Boba Shawa Light of Other Days (1966) 158 funkcj ę wizjera pełniło szkło opó źniaj ące ruch fotonów ( slow glass ). Niemo żliwe było wi ęc utrwalenie przeszło- ści sprzed skonstruowania wynalazku. Viewing chamber pojawia si ę jako narz ędzie pomocnicze słu żą ce wst ępnej, symulowanej ocenie potrzeby i mo żliwo ści zakładaj ącej zmian ę przeszło ści: „Both views were motionless. They might have been scenes of the dead, since hey pictured mathematical instants of Time” 159 w The End of Eternity Asimova. W topice rozwin ęła si ę osobna kategoria, któr ą mo żna by na- zwa ć „turystyk ą temporaln ą” ( time tourism ). Rozwini ęta i dobrze prosperuj ąca gał ąź usługowa umo żliwia podró że w znane z histo- rii momenty i miejsca. Do ulubionych nale ży era dinozaurów 160 . Z dystansu ogl ądano ukrzy żowanie Chrystusa w Around a Di- stant Star (1904 161 , opbulikowane pod nazwiskiem Jean Delaire, pseud. Pauliny Touchemulin). Zało żenie fabularne poczynione przez autork ę musi wzbudzi ć podziw. Oto dwójka młodych ludzi udaje si ę z pr ędko ści ą wi ększ ą od pr ędko ści światła na odległ ą planet ę, by z odległo ści 1900 lat świetlnych za pomoc ą „superte- leskopu” obserwowa ć ukrzy żowanie Chrystusa 162 .

157 I. Asimov, The Dead Past , „Analog Science Fiction and Science Fact” 1956, nr 6. 158 B. Shaw, Light of Other Days, „Analog Science Fiction and Science Fact”, 1966, nr 8. Polski przekład – B. Shaw, Światło minionych dni , przeł. El ż- bieta Zychowicz, w: Droga do science fiction 4: Od dzisiaj do wieczno ści , red. J. Gunn, Warszawa 1988. 159 I. Asimov, The End of Eternity , New York 2010, s. 17 (pierwodruk – 1955). Polski przekład – I. Asimov, Koniec wieczno ści, przeł. A. Kaska, Warszawa 1969. 160 B. Stableford, Science Fact and Science Fiction. An Encyclopedia , New York-London 2006, s. 534. 161 J. Delaire, Around a Distant Star , London 1904. 162 W ksi ąż ce Le nouveau mystère du Vatican (2002) François Brune utrzy- mywał, że podobna maszyna – nazwana „chronowizorem” – została rze- czywi ście skonstruowana przez naukowca i duchownego Pellegrino Ernet- tiego.

96 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Obok temporalnej turystyki rozwin ęła si ę temponautyka edukacyjna i eksploracyjna. Ich motywacje i cele nie s ą zreszt ą rozł ączne. Sił ą rzeczy najmocniej warianty te reprezentowane s ą w powie ści dla młodzie ży. Jedna z głównych postaci powie ści Przez ocean czasu Bohdana Korewickiego, naukowiec z przy- szło ści, wyja śnia „naszemu” po średnikowi narracyjnemu, mło- demu amatorowi fotografii: „[…] głównym celem naszej ekspe- dycji jest zbadanie fauny mezozoicznej in vivo ”163 . „Naszym osta- tecznym celem jest dostarczenie zebranego naukowego materiału ludziom naszych czasów” – wtóruj ą jej pozostali naukowcy. I znów, celem podró ży okazuje si ę kreda, czyli era dinozaurów 164 . Dominik, ów fotograf, dy żurny po średnik reprezentuj ący aktual- ny świat odniesienia fikcji, wyra ża obowi ązkowy zachwyt: „chronomobil zatrzymał si ę u celu podró ży, w erze mezozoicz- nej… w kredzie!” 165 Dominik stał si ę członkiem załogi przypadkiem. Podró żnicy nie obawiaj ą si ę jednak, że narusz ą w ten sposób ci ągło ść własnej linii czasowej, w drodze powrotnej planuj ą „odstawi ć go na miej- sce”. Potem (mo że raczej wcze śniej?) ingeruj ą w pomniejsze zdarzenia w staro żytnym Rzymie, by zdoby ć konieczn ą do po- wrotu rt ęć , bior ą na pokład prehistoryczne stworzenia, a nawet ratuj ą niewolnic ę z Ostii, któr ą równie ż zabieraj ą w podró ż po- wrotn ą. Kiedy opuszczaj ą chronomobil podczas wizyty w staro- żytnym mie ście, przebieraj ą si ę wprawdzie, „dla unikni ęcia ana- chronizmu”, ale robi ą to wył ącznie po to, by nie wzbudza ć podej- rze ń w śród tubylców. Wi ększ ą cz ęść powie ści wypełnia nu żą cy, edukacyjny prze- gl ąd kolejnych epok, które podró żnicy s ą w stanie obserwowa ć dzi ęki temu, że podró ż w czasie nie odbywa si ę skokowo. W tle rozwija si ę subtelny wątek romantyczny. Dominik wypełnia na-

163 B. Korewicki, Przez ocean czasu , dz. cyt., t. I, s. 19. 164 Tam że, t. II, s. 5. 165 Tam że, t. II, s. 11.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 97

wet kluczow ą rol ę w historii: „[…] Nik jest wła śnie takim bohate- rem w wielkim stylu legend, bo któ ż jak nie on rzucił si ę wów- czas w nocy na tyranozaura w obronie naszego kapitana?” 166 – docent napisał sprawozdanie z wizyty w Ostii w celu zdobycia rt ęci. Dominik protestuje, że nie ma „ani słowa o naszej przepra- wie z władzami ani o Deuterze”. Spotyka si ę jednak z ripost ą: „– A po co mieliby śmy si ę o tym rozpisywa ć? – mówił Segar. – To przecie ż nie s ą sprawy zwi ązane z nasz ą ekspedycj ą. Pojecha- li śmy po rt ęć , przywie źli śmy rt ęć , i kropka, to jest kwintesencja naszej wycieczki, a reszta nikogo nie powinna obchodzi ć”167 . Historia uszkodzenia i naprawy wehikułu pełni rol ę perypetii, cho ć istotniejsze staj ą si ę osobiste do świadczenia Dominika, jego zauroczenie Monik ą, zobowi ązania wobec ocalonej niewolnicy. Powie ść Korewickiego ł ączy ch ęć edukowania czytelnika z odpowiedni ą kreacj ą protagonisty, który sam zdobywa wiedz ę i rozwija si ę, tak że moralnie. Co ciekawe, w drodze powrotnej mija „swój” czas, by uda ć si ę w dalek ą przyszło ść , z której wyru- szył zespół badawczy. To wła śnie Dominik wygłasza finaln ą przemow ę, a nawet – jak mo żemy przewidywa ć – uzyska w przy- szło ści tytuł naukowy. Z tym ostatnim przypuszczeniem wi ąż e si ę najciekawszy element konstrukcyjny powie ści. Monika znajduje zdj ęcie z kon- gresu paleontologicznego, na którym odkrywa posta ć niezwykle – jej zdaniem – podobn ą do Dominika. Nie otrzymujemy potwier- dzenia ani narracyjnego, ani fabularnego potwierdzenia tego po- dejrzenia bohaterki. A jednak świadczyłoby ono o tym, że los Dominika był od pocz ątku przes ądzony, a fabuł ę powie ści Nahin mógłby umie ści ć po stronie „prawidłowych”, bowiem realizowa- łaby zamkni ętą pętl ę czasow ą.

166 Tam że, t. II, s. 362. 167 Tam że, t. II, s. 363.

98 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Zapewne najbardziej znan ą „specjalistk ą” w zakresie tempo- nautyki skupionej na weryfikacji wiedzy historycznej jest Connie Willis. W noweli Fire Watch (1982) 168 . Willis wprowadziła, kon- tynuowany pó źniej w powie ściach (najbardziej znana z nich to Doomsday Book , 1992 169 ), pomysł wykorzystania podró ży w czasie jako narz ędzia bada ń historycznych. Wątek edukacyjny poł ączony ze schematem fabularnym ka- riery znajdziemy równie ż w Ko ńcu wieczno ści Isaaca Asimova. Harlan wst ępuje tu na najwy ższe stopnie wtajemniczenia dzi ęki swym przyrodzonym zdolno ściom: „Harlan was never wrong” 170 . Powie ść dla młodzie ży Łowcy minionego czasu (1972) 171 Franciszka Klona zawiera, podobnie jak edukacyjna powie ść Korewickiego, dodatkowe obja śnienia, a nawet tablice chronolo- giczne przedstawiaj ące dzieje Ziemi. Wehikuł – „cudowny wyna- lazek”, nazwany tu „eroeksplorerem”, to samochód umo żliwiaj ą- cy podró ż w czasie. W powie ści Marka Pełki Świat gor ącego sło ń- ca (2010) 172 – utworze o najni ższej warto ści artystycznej w tym zestawieniu – wehikuł czasu umo żliwia zało żenie kolonii w trze- ciorz ędzie, z której prowadzone s ą wyprawy badawcze. Jeden z mo żliwych światów Marcina Doleckiego (2013) 173 konfrontuje protagonist ę w trakcie jego podró ży w czasie z ró żnymi kulturami i ich intelektualnymi przedstawicielami. Wiele przykładów topiki temponautycznej dostarcza dydaktyczna literatura dla dzieci 174 .

168 C. Willis, Fire Watch , w: The Time Traveler’s Almanac , dz. cyt., s. 261- 288 (pierwodruk – „Isaac Asimov's Science Fiction Magazine” 1982, nr 2). Polski przekład – C. Willis, Praktyka dyplomowa , przeł. M. Cegieła, „Nowa Fantastyka” 1996, nr 5. 169 C. Willis, Doomsday Book , New York 1992. Polski przekład – C. Willis, Ksi ęga Sądu Ostatecznego , przeł. A. Nakoniecznik, Warszawa 1996. 170 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 13. 171 F. Klon, Łowcy minionego czasu , Katowice 1972. 172 M. Pełka, Świat gorej ącego sło ńca , [wydanie cyfrowe] 2011. 173 M. Dolecki, Jeden z mo żliwych światów , Warszawa 2013. 174 J. Papuzi ńska, Zatopione królestwo. O polskiej literaturze fantastycznej dla dzieci i młodzie ży XX wieku , Warszawa 1989. R. Waksmund, D. Michułka, Polish Literature for Children and Youth in a Comparative

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 99

Nazwany wy żej, jednoliniowy wariant temponautyki wpisuje si ę cz ęś ciowo w jeden z podstawowych wymiarów edukacji, czyli świadomo ść historyczn ą jako prze świadczenie o substancjalno ści przeszło ści i post ępuj ącej kumulatywnie komplikacji podmioto- wego my ślenia przyszło ściowego, my ślenia indywidualnego sprz ęż onego ze zbiorowym. Ta „cz ęś ciowo ść ” mie ści si ę głównie w prostej interpretacji mentalnej podró ży w czasie 175 i jej zesta- wieniu z podró żą fantastyczn ą. Bardziej skomplikowane warian- ty, do których przejd ę za chwil ę, poszerz ą formuł ę podró ży men- talnej. Do tej ostaniej wróc ę w rozdziale ostatnim. Wariant pierwszy topiki temponautycznej koncentruje si ę bowiem na omijaniu paradoksów. Ju ż prototypowa powie ść Wellsa jest ambiwalentna. Otwiera wymiar temporalny, ale mie- ści si ę cz ęś ciowo jeszcze w uniwersum newtonowskim czasu linearnego, ustalonego, sekwencyjnego charakterystycznego dla „klasycznej” powie ści realistycznej: „Time traveler moves along a fixed time-line. […] future […] is the direct and appar- ently inevitable result of his present (time read as classic realistic novel). His ability to return to this present […] is never in ques- tion” 176 . Dodatkowo, towarzyszy mu narrator, którego mo żna nazwa ć „niewiarygodnym”. Nie jest on w stanie odda ć pełni komplikacji podró ży w czasie 177 .

Perspective (Selective Problems) , „Interlitteraria” 2014/1, 157 (152-166). L. Hall, „A Chance Child”: Jill Paton Walsh and the Re-Invention of the Time Slip Story , „Children‘s Literature in Education” 2011, nr 1, s. 1-18. 175 G. Vale, E. G. Flynn, J. R. Kendall, Cumulative Culture and Future Think- ing , „Learning and motivation” 2012, nr 4, s. 220. Autorzy akcentuj ą przydatn ą kompleksowo ść my ślenia przyszło ściowego powi ązanego z mentalnymi podró żami w czasie: „cultural complexity […] progressed beyond what a single individual could invent alone […]”, „[…] link be- tween future thinking, specifically prospective mental time travel, and the observed distribution of cumulative culture”. 176 V. Hollinger, Deconstructing …, dz. cyt., s. 207. 177 D. J. Lake, Well's Time Traveller: An Unreliable Narrator , „Extrapola- tion” 1981, nr 2, s. 117-126.

100 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Igor Dmitriyevich Novikov, rosyjski fizyk, zaniepokojony mo żliwo ści ą zaistnienia podró ży w przeszło ść wewn ątrz za- mkni ętych krzywych czasopodobnych (ZKC, ang. closed time- like curves , CTC), przewidywanych w zało żeniach ogólnej teorii wzgl ędno ści 178 , wprowadził ograniczenie, które tak że wynika z tej teorii i nazwał je zasad ą spójno ści ( self-consistency princi- ple )179 . W my śl tej zasady wszelkie lokalne zaburzenia przyczy- nowo ści, czyli podró ż w przeszło ść , musz ą si ę zamyka ć w ich punkcie wyj ścia, tworz ą zatem p ętle nadbudowan ą „nad” lini ą czasow ą. Mowa tu o ludzkiej perspektywie historyczno-biolo- giczno-poznawczej, w której sama idea podró ży w czasie si ę przecież narodziła. Perspektywa kosmologiczna odwraca bowiem proporcj ę na rzecz bezczasu (czasoprzestrze ń pojawiła si ę wraz z narodzinami wszech świata). Krytycy twierdz ą, jak cho ćby wspomniany Tim Maudlin w publicznej debacie, że to równie ż jest perspektywa ludzka, cho ć retorycznie maskuj ąca swoje uwa- runkowania. A zatem, wedle reguły Novikova, istnieje tylko jedna prze- szło ść , a podró ż w czasie i wszelkie ingerencje w przeszło ść (affecting w terminologii Nahina) s ą ju ż w tej historii zapisane. Marty McFly 180 nie mógł wi ęc wróci ć do zmienionej tera źniej- szo ści, je śli umieszczona jest ona na tej samej linii czasowej. Co ciekawe, podró ż taka jest te ż metafor ą uzyskiwania samowiedzy, bowiem dopiero „za drugim razem”, w podró ży w przeszło ść (wewn ątrz tej że konsekwentnej p ętli temponautycznej), za spraw ą reguły wprowadzonej przez innego, równie zasłu żonego dla topi- ki temponautycznej filozofa – Davida Lewisa, najistotniejsz ą konsekwencj ą podró ży w czasie jest post ęp samowiedzy we-

178 Zob. np. ciekawe omówienie tego problemu – A. Przechowski, Podró że w czasie jako zagadnienie filozoficzne , „Scripta Philosophica” 2014 (3), s. 44. 179 J. P. Nahin, Writer’s Guide …, dz. cyt., s. 122. 180 (1985, Powrót do przyszło ści), re ż. R. Zemeckis, scen. R. Zemeckis, B. Gale. Seria obejmuje trzy filmy.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 101

wn ątrz czasu personalnego 181 , swoistego „b ąbla” czasoprzestrzen- nego 182 . Podró ż w czasie, nawet w koncentrycznej lub zap ętlonej po- staci, słu ży przede wszystkim podnoszeniu samo świadomo ści i wiedzy protagonisty: „Now that I know a lot more about time, I understand our mistake […]. But what is obvious to me now was not obvious then” – zwierza si ę protagnista noweli Geoffreya A. Landisa Ripples in the Dirac Sea (1988) 183 , zamkni ęty w labo- ratorium, w którym konstruował wehikuł czasu. Laboratorium podpalił sabota żysta. Naukowiec, aby nie zgin ąć w płomieniach, skazany jest na nieustanne skoki w przeszło ść . Teoria naukowa, na której oparta jest konstrukcja świata mo żliwego to tytułowe „morze Diraca”: „Time travel is subject to two constraints: conse- rvation of energy, and causality. The energy to appear in the past is only borrowed from the Dirac sea, and since ripples in the Dirac sea propagate in the negative direction, transport is only to

181 Istotnego rozró żnienia czasu personalnego i zewn ętrznego dokonał D. Lewis, The Paradoxes of Time Travel , „American Philosophical Quar- terly” 1976, nr 2, s. 145-152; tak że w: Science Fiction and Philosophy. From time travel to superintelligence , red. S. Schneider, Oxford 2009. Zob. te ż J. Gołosz, Upływ czasu i ontologia , dz. cyt., s. 136. Nie chodzi tu- taj o czas prze żywany, ale czas zegarowy „podł ączony” (na przykład jako zegarek nar ęczny) do podró żnika w czasie. 182 Czas personalny tworzy swoisty „b ąbel” temporalny. Św. Augustyn trak- tował „teraz” jako okno tera źniejszo ści; przeszło ść i przyszło ść to kon- strukcje umysłu, które postrzegamy wył ącznie przez to okno – C. Ham- mond, Time Warped: Unlocking the Mysteries of Time Perception , New York 2013, s. 75. J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 78: „Every observer owns a reference frame and each reference has its own clock. […] The revelation is that we can share no now – no universal present moment”. „No observer lives in the now of any other observer”. Nahin (dz. cyt., s. 41) okre śla „proper time” jako „czas mierzony przez nar ęczny zegarek albo bicie serca” („time as measured by your wristwatch or the beating of your heart”). 183 G. A. Landis, Ripples in the Dirac Sea , w: The Time Traveler’s Almanac , dz. cyt., s. 21. Polski przekład – G. A. Landis, Fale na Morzu Diraca , przeł. A. Nakoniecznik, w: Don Wollheim proponuje 1989 , red. D. Woll- heim, A. W. Saha, Warszawa 1989.

102 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

the past” 184 . A zatem, dwie zasady: podró ż przestrzega zasad przyczynowo ści (paradoksy nie zachodz ą), możliwa jest jedynie podró ż w przeszło ść . Podró żnik wraca z podró ży do stałego punktu w przyszło ści, ale dysponuje niesko ńczono ści ą swego odnawialnego personalnego czasu podró ży, po powrocie ewentu- alnie wprowadzone w przeszło ści zmiany znikaj ą: „Every time I dive through the Dirac sea, everything I changed in the past vanishes” 185 . Przed nim wci ąż jednak nieuchronna śmier ć w pło- mieniach. Inaczej rzecz si ę ma w przypadku temporalnych repetycji. Wprawdzie tu tak że bohaterowie podró żuj ą jedynie w przeszło ść , wracaj ą jednak do stałego punktu w tej że przeszło ści. Maj ą jed- nak szans ę wydosta ć si ę z pułapki dopiero po osi ągni ęciu odpo- wiedniego (koniecznego?) warunku, przy okazji osi ągaj ąc wysoki stopie ń samowiedzy. Poruszaj ą si ę wi ęc po spirali samo świado- mo ści. Ten wariant toposu zyskuje niezwykł ą popularno ść . Oma- wiałem go ju ż wst ępnie w pierwszym rozdziale niniejszej ksi ąż ki. W jednej z ciekawszych jego realizacji, epizodzie serialu Star Trek: The Next Generation zatytułowanym Cause and Effect 186 . Enterprise wpada w wir czasoprzestrzenny, a załoga odzyskuje pami ęć dzi ęki nawracaj ącemu odczuciu déjà vu . W ekranizacji noweli 12:01 naukowiec przekonywany, że dzie ń si ę powtarza, twierdzi – zgodnie z logik ą – że w takim razie tak że pami ęć po- winna wraca ć do stanu wyj ściowego. W tym akurat przypadku bohater tłumaczy ten efekt pora żeniem pr ądem elektrycznym. Dyskurs tak uruchamiany stanowi mieszanin ę odwa żnych hipotez fikcjonalnych i teorii naukowych. W toku rozwoju takiej fikcjonalno-niefikcjonalnej konwencji formułuj ą si ę reguły i hi- potezy uniemo żliwiaj ącego ze ślizgni ęcie si ę utworów w stron ę

184 Tam że, s. 23. 185 Tam że, s. 30. 186 Cause and Effect (sezon 5, epizod 18), 1992, re ż. J. Frakes.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 103

efektownego absurdu: blokowanie ingerencji w przeszłe zdarze- nia, obok omówionej powy żej reguły spójno ści Igora Novikova (self-consistency principle ) sposobem na racjonalizacj ę podró ży w czasie stanie si ę teoria światów równoległych ( many-worlds interpretation 187 ) pozwalaj ąca na rozmno żenie nieskonfliktowa- nych linii czasowych. Podobn ą pętl ę w odrodzeniu po śmierci i anamnezji J. Paul Nahin skojarzył z koncepcj ą Platona 188 . Swoj ą własn ą reguł ę restrykcyjn ą wprowadził Stephen Haw- king, nazywaj ąc j ą „zało żeniem ochrony chronologii” ( chrono- logy protection conjecture ) – byłaby to reguła, która automatycz- nie (jak prawo fizyki) chroni histori ę przed ingerencj ą domnie- manych podró żników w czasie. Hawking ironizował, że reguła ta przypomina wyobra żenia fantastów o istnieniu agencji stra żników czasu („a chronology protection agency”). Zdaniem słynnego fizyka, o prawdziwo ści tego zało żenia świadczy fakt, że nie jeste- śmy otoczeni temponautami 189 . Hawking pozwolił sobie jeszcze na żart, gdy, urz ądzaj ąc przyj ęcie urodzinowe w 2009 roku, wy- stosował otwarte zaproszenie do podró żników w czasie ju ż po terminie. Na przyj ęcie nie przybył nikt. Wydarzenie było relacjo- nowane w . Sceptyczni wci ąż pozostawali tak że niektórzy pisarze fanta- stycznonaukowi. Stanisław Lem w swojej twórczo ści w tonie serio na podró ż w czasie pozwalał sobie w bardzo ograniczonym zakresie, nieco odwa żniej – w ramach twórczo ści groteskowej – buffo . Larry Niven sformułował własne reguły zakazu w eseju The Theory and Practice of Time Travel , a w śród nich „prawo zachowania historii”: „[S]pecial conservation law for time travel.

187 J. P. Nahin, Writer’s Guide …, dz. cyt., s. 176. 188 J. P. Nahin, Time Machine Tales , dz. cyt, s. 52. 189 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 236. Polemik ę z tym zało żeniem podj ął mi ędzy innymi Nicholas J. J. Smith – N. J. J. Smith, Bananas Enough for Time Travel , „British Journal for the Philosophy of Science” 1997, nr 9, s. 363-389.

104 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

The past resists change” 190 . Niven omawia równie ż wcze śniejsze zastrze żenia autorstwa Fritza Leibera, czyli Law of the Conserva- tion of Reality. Zmianie przeszło ści mo że zapobiec nawet zaci ęcie si ę broni, w ostateczno ści podró żnik sam b ędzie musiał wypełni ć luk ę odgrywaj ąc konieczn ą historyczn ą rol ę: „Try to save Jesus with a submachine gun, and the gun will positively jam. But if you did succeed in killing your own six-year-old grandfather, you would stand a good chance of taking his place”191 . W opowiada- niu Leibera Try and Change the Past 192 bohaterowi udaje si ę po- wstrzyma ć śmiertelny postrzał, ale niedoszła ofiara tak czy owak ginie od uderzenia mikrometeorytem. Narrator, budujący wokół przytaczanej historii eseistyczne obramowanie, najpierw roztacza przed odbiorc ą konsekwencje ewentualnej ingerencji w prze- szło ść , by na ko ńcu przyzna ć, że wydarzenie, które „uratowało” spójno ść historyczn ą w oczach statystyka jest w najwy ższym stopniu nieprawdopodobne. Z kolei, bohater noweli Alfreda Bestera The Men Who Mur- dered Mohammed 193 , konstruktor wehikułu czasu, postanowia zem ści ć si ę na niewiernej żonie poprzez wymazanie jej istnienia. Postanawia zabi ć jej dziadków, by nie dopu ści ć do narodzin. Po powrocie, ku swemu zaskoczeniu, nie zauwa ża zmiany. Cofa si ę wi ęc w czasie ponownie, tym razem poszerzaj ąc zasi ęg zbrodni. Znów bez rezultatu. Kolejne próby prowadz ą ju ż do absurdu, bowiem zabicie Mahometa te ż nie przynosi zamierzonego skutku. Pierwsz ą reguł ą podró ży w czasie pozostaje nakaz, by nie zmienia ć przeszło ści. W pierwszym wariancie zrobi ć si ę tego po prostu nie da. Podobny zakaz obowi ązuje w folklorze jako stały

190 L. Niven, The Theory and Practice of Time Travel , w: ten że, All the Myr- iad Ways , New York 1971. 191 Tam że, s. 121. 192 F. Leiber, Try and Change the Past , „Astounding Science Fiction” 1958, nr 3. 193 A. Bester, The Men Who Murdered Mohammed, „The Magazine of Fan- tasy and Science Fiction” 1958, nr 10.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 105

motyw w ba śniach, cho ć – jak przyznaje Seppo Kuutttila – akcj ę ba śni rozpoczyna zazwyczaj wła śnie łamanie reguł. „On the other hand, these texts would not exist if the rules were not broken” 194 . Historiografia dziedziczy ten nakaz jako reguł ę omijania anachro- nizmów – rozumie ć oznacza by ć obiektywnym (niezmiennym): „To understand and be unchanged”, „let the sources speak”, „the present should not be projected onto the past” 195 . A zatem, głównym sposobem na zachowanie spójno ści linii czasowej podró żnika w czasie jest niedopuszczenie do zmian w przeszło ści generuj ących zmian ę w punkcie wyj ścia, czyli w tera źniejszo ści podró żnika. Wariant ten spełnia si ę albo po- przez gwarancj ę zamkni ętej p ętli, w których podró żnik w czasie ju ż działał w przeszło ści, zanim u świadomił to sobie dzi ęki po- dró ży w czasie, albo dzi ęki rozmaitym blokadom zapobiegaj ącym modyfikacjom.

Wariant drugi – nieciągły

Drugi wariant toposu temponautycznego pozwala na mody- fikacj ę przeszło ści, ale zmiana ta otwiera równoległ ą lini ę czaso- wą. B ędzie ju ż zatem dwóch podró żników w czasie, których światy b ędą si ę mi ędzy sob ą ró żni ć coraz bardziej, ze wstecznym punktem zbie żnym, w którym nast ąpiło rozgał ęzienie ( moment of divergence 196 ). Linia czasowa, w której zacz ęła si ę wyprawa w przeszło ść , pozostaje wi ęc niezmienna. Otwiera si ę tutaj ogromny potencjał serializacji owych rów- noległych światów, dlatego Wittenberg nazywa ten wariant od-

194 S. Knuuttila, Memory, Anachronism, and Articulation , „Trames” 2008, nr 3, s. 267. 195 Tam że, s. 267-268. 196 Kluczowy termin dla historii alternatywnych – zob. np. A. Duncan, Alter- nate History , w: The Cambridge Companion to Science Fiction , red. E. James, F. Mendlesohn, Cambridge 2003, s. 210 i n.

106 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

rębn ą, trzeci ą faz ą rozwoju fikcjonalnej podró ży w czasie – chyba nieco na wyrost 197 . Koncepcja ta pozwala równie ż na ponowne otwarcie historii (reboot ) z innej, współczesnej perspektywy, lecz bez naruszania stabilno ści fikcyjnego, fantastycznego uniwersum. Do tego chwy- tu uciekli si ę twórcy nowej kinowej serii Star Trek (pod nadzo- rem J. J. Abramsa) 198 . Franczyza została ocalona, a jednocze śnie świetnie znana historia nie musiała się nu żą co powtarza ć. Wa- riantowo ść pozwala na swobod ę twórcz ą z nadziej ą na zachowa- nie uwagi wiernej wielopokoleniowej widowni. Nie wszyscy fani jednak zaakceptowali ten zabieg. W akademickiej monografii po świ ęconej konwencji fanta- stycznonaukowej Roberta Scholesa i Erika Rabkina zatytułowa- nej Science Fiction: History, Science, Vision autorzy wskazuj ą na specyfik ę konwencji. Fantastyka naukowa nie tylko wprowadza wizje alternatywnych linii czasowych, ale wr ęcz całych alter- natywnych wszech światów: „Science fiction has provided us not only with visions of time travel and hence of alternate time streams, but of whole alternate universes” 199 . Konwencja en mas- se preferuje bogactwo wariantywno ści, na ni ższym poziomie jednak – zwykle obowi ązuje alternatywno ść linii temporalnych. Nie wszystko zostało jednak stracone. Mi ędzy równoległymi światami mog ą si ę bowiem otwiera ć przej ścia. Pomysł ten wyko- rzystał Larry Niven we wspomnianej ju ż noweli All the Myriad Ways . Tego typu timeslip zdefiniowano jako „szczelin ę lub usterk ę”: „[…] a rift or flaw in the fabric of time that al-

197 /filmic time travel – D. Wittenberg, Time Travel, dz. cyt. s. 32. Wariant ten został spopularyzowany dzi ęki serialom telewizyjnym Quan- tum Leap oraz Sliders . 198 Pocz ąwszy od pierwszej cz ęś ci – Star Trek , 2009, re ż. J. J. Abrams, scen. R. Orci, A. Kurtzman. 199 R. Scholes, E. S. Rabkin, Science Fiction: History, Science, Vision , Ox- ford 1977, s. 178.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 107

lows travel between two or more periods of time or timelines” 200 . Andy Duncan ł ączy ten chwyt z historiami alternatywnymi. Postacie mog ą zmienia ć linie czasowe jak poci ąg zmienia tory po przestawieniu zwrotnicy: „Characters can purposefully or acci- dentally travel, or ‘timeslip’, from one timeline to another, like a commuter switching trains” 201 . W jednej z najbardziej intryguj ących powie ści realizuj ących topik ę temponautyczn ą, The End of Eternity Isaaca Asimova, agencja zajmuj ąca si ę korekt ą linii czasowej, zwana wła śnie Eter- nity (Wieczno ść ), wprowadza w czyn melioryzacj ę temponau- tyczn ą sytuuj ąc si ę „poza czasem”. Sztucznie wytworzone pole temporalne („temporal field ”), umo żliwiaj ące podró że w czasie, nie si ęgało wstecz dalej ni ż do XXVII wieku. Histori ę wcze śniej- sz ą nazywano „prymitywn ą”. Wewn ątrz pola temporalnego człon- kowie agencji mogli si ę porusza ć swobodnie, po uprzednim roz- poznaniu docelowego czasu przez wykwalifikowanych pracowni- ków 202 . Jest jednak wyj ątek – lata 70000-150000 pozostaj ą przed nimi zamkni ęte, ukryte („Hidden Centuries”). Jak si ę okazuje, kwarantann ę na te lata nało żyła cywilizacja z odległej przyszło ści, by zminimalizowa ć wprowadzane przez Wieczno ść zmiany. Preferuje ona obserwowanie czasu, postano- wiła wi ęc odizolowa ć si ę w celu ochrony własnej linii czasowej i zachowania maksymalnie prawdopodobnego rozwoju zdarze ń (unikni ęcia rozgał ęzie ń):

200 Brave New Words , dz. cyt., s. 242. 201 A. Duncan, Alternate History , dz. cyt., s. 214. H. Beam Piper przeniesienie mi ędzy równloegłymi światami nazwał paratime travel w swoim cyklu Paratime (1948–1965) . 202 „In the interest of avoiding emotional entanglements with Time, an Eternal may not marry. In the interest of avoiding emotional entanglements with family, an Eternal may not have children. […] Temporary liaisons may be made with Timers only after application with the Central Charting Board of the Allwhen Council for an appropriate Life-Plot of the Timer con- cerned”, tam że, s. 55.

108 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

We, too, had Time-travel, you see, but it was based on a completely different set of postulates than yours, and we p r e f erred to v i e w T i m e , rather than shifting mass. Furthermore, we dealt with our past only, our downwhen. We d i s c o v e r e d E t e r n i t y i n d i r e c t l y. […]. The other Reality, the one of m a x i m u m p r o b a b i l i t y we call the Basic State. […] This armor of isolation would protect us from all but a vanishingly small percentage of the Changes being made. It wasn’t absolute security but it gave us time 203 .

W dalszej cz ęś ci wyja śnienia koncepcja uniwersum wyra źnie ju ż przechodzi na stron ę multiwersum. Rzeczywisto ści jest nie- sko ńczenie wiele, ale tylko jedna z nich jest aktualna jako do- świadczana, reszta mo że by ć tylko obserwowana: „We don’t calcu- late alternate Realities. We view them. We see them in their state of non-Reality. […] The number of Realities is i n f i n i t e ”204 . Sabota żystka Noÿs pochodzi wła śnie z „ukrytych stuleci” (Hidden Centuries ), w których ludzko ść rozwin ęłą podró ż w cza- sie, ale nie liniowo, lecz jako tasowanie, wybieranie mo żliwych światów: „She chose an approach in which she and Harlan were together. Noÿs gives Harlan the choice of killing her and preserving Eternity, or letting her live and allowing a differ- ent future to arise” 205 . Jednym z prototypów fikcjonalnych przedstawie ń światów równoległych pozostaje Ogród o rozwidlaj ących si ę ście żkach 206 Jorge Luisa Borgesa. Ts’ui Pen, decyduje si ę na opis – równocze- sny – wszystkich mo żliwych rozgał ęziaj ących si ę czasów – przy- szło ści. „Ts’ui Pen’s novel will be a collection of separate stories rather than a unified narrative multiverse” – zauwa ża Marie-Laure Ryan (poszczególne opowie ści mog ą by ć realizowane tylko dzi ę-

203 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 243-244. 204 Tam że, s. 247. 205 Tam że. 206 J. L. Borges, Ogród o rozwidlaj ących si ę ście żkach , przeł. A. Gorzkowska, „Przekrój” 1955, nr 558-559.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 109

ki niemu, nie stanowi ą wielowariantowego spójnego uniwer- sum) 207 . Nadrz ędny tekst narracyjny (Borgesa), pomimo ontycz- nych komplikacji rozdzielaj ących linie czasowe i komplikuj ących ich scalenie, musi porusza ć si ę w poprzek, w dół i w gór ę poszcze- gólnych linii. Musi zachowa ć mo żliwo ść „przeskakiwania” z gał ęzi na gał ąź . Towarzyszy temu narracyjna nad świadomo ść 208 . Science fiction , a w niej topika temponautyczna, nieustannie poszukuje kompletno ści. Znakomitym śladem tego procesu jest potrzeba scalania uniwersum. Isaac Asimov, postanowił wł ączy ć do ść kłopotliw ą pod tym wzgl ędem powie ść Koniec wieczno ści w nadrz ędny cykl uporz ądkowanej Fundacji . W Foundation’s Edge 209 Asimov napomyka, że akcja tej powie ści dzieje si ę we wszech świecie, w którym istniała Wieczno ść , ale została znisz- czona przez samych Eternali. Czyli wł ącza ten byt funkcjonuj ący „poza czasem” do nadrz ędnej historii. Bohater Ko ńca wieczno ści , Andrew Harlan, jest wpisany w biograficzny rozwój, powie ść zaczyna si ę od zdania: „Andrew Harlan stepped into the kettle” 210 („Andrew Harlan wszedł do kotła”). Pierwszy rozdział ma charakter antycypacyjny, a drugi biograficzny, zaznacza wi ęc mocn ą pozycj ę ontyczn ą. Bycie „po- za czasem” nie daje Wieczno ściowcom pełnej wolno ści. Sami tworz ą histori ę ści śle sprz ęż on ą z Czasem i Rzeczywisto ści ą. Co najistotniejsze, maj ą swój słaby punkt dziejowy – Hidden Centu- ries dotycz ą tak że ich („If there was one subject about which Eternals were almost superstitious, it was the Hidden Centu- ries” 211 ). Po „zbrodni” Harlana zablokowano dost ęp do czasu powy żej roku 100000 w wewn ętrznej linii czasowej Wieczno ści. Nad punktem widzenia protagonisty dominuje intryga: „Yes. W e

207 M.-L. Ryan, From Parallel… , dz. cyt., s. 653-654. 208 Tam że, s. 656. 209 I. Asimov, Foundation’s Edge , New York 1982. Polski przekład – I. Asi- mov, Agent Fundacji , przeł. A. Jankowski, Pozna ń 1991. 210 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 7. 211 Tam że, s. 44.

110 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

k n e w you had brought her to the Hidden Centuries” 212 ; „Do you mean the men of the Hidden centuries arranged that, too? They put it all in your mind, then maneuvered you prop- erly? Yes. Yes. Nor are they done. There is still work for them to do. The circle may be closing, but it is not yet closed” 213 . W powie ści Bruce’a Sterlinga i Williama Gibsona The Diffe- rence Engine (1990), zaliczanej do historii alternatywnych i uznawanej za prototyp konwencji steampunku , w finale pojawia- ją si ę odwołania do teorii naukowych, teorematów sugeruj ących rozproszon ą struktur ę multiwersum, a ż do poziomu nadrz ędnej narracji ujawniaj ącego światy alternatywne i przeł ączanie si ę mi ędzy nimi 214 . Ilya Prigogine, w relacji Davida Porusha 215 , wskazuje przede wszystkim na ró żnice mi ędzy skal ą mikro a makro, mi ędzy zachowaniem elementarnych obiektów fizycz- nych i makroskopijnych organizmów żywych, które łatwiej pod- daj ą si ę entropii i podlegaj ą strzałce czasu. Kompleksowo ść , teo- ria chaosu wyznaczają gr ę mi ędzy determinizmem a nieprze- widywalno ści ą216 :

In return, literature, unburdened by the prime dire c - tives of simplicity, transparency, and absolute a u t h o r i t y, can now lay some claim to do a better job of describ- ing some kinds of reality. Literature in its hyper-evolved discourse can capture and describe the time-bound, fluctuant, unstable growth of organic life and of human activity in the macroscopia 217 .

212 Tam że, s. 140. 213 Tam że, s. 237. 214 B. Sterling, W. Gibson, The Difference Engine , New York 1991. Polski przekład – Maszyna ró żnicowa , przeł. P. W. Cholewa, Warszawa 1997. 215 D. Porush, Prigogine, Chaos, and Contemporary Science Fiction , „Sci- ence Fiction Studies” 1991, nr 3. „Priogine's intention is not necessarily to privilege literature, but to move scientific understanding into the same realm to which literature has long held the bragging rights.”, s. 371. 216 Tam że, s. 375. 217 Tam że, s. 372.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 111

Zdaniem Jamesa Gleicka (nie tylko zreszt ą jego) subkon- wencja historii alternatywnej (uchronia, allohistoria) jest zasilana („fed”) zarówno przez temponautyk ę, jak ide ę rozgał ęziaj ącego si ę wielo świata 218 . Zapewne wszyscy pisarze zainteresowani tema- tyk ą maj ą ju ż świadomo ść istnienia „efektu motyla”. Podró ż w czasie słu ży do odkrywania i testowania kluczowych momentów historii, krytycznych, w ęzłowych („critical, nodal points”)219 . Ma- rie-Laure Ryan równie ż ł ączy „efekt motyla” z ide ą wieloświata:

What makes The Butterfly Effect a g e n u i n e m a n y - w o r l d s n a r r a t i v e is the fact that, as he first returns to the past and then is carried forward by the flow of time, Evan never returns to the same present from which he came. His time travel spans ever-new branches 220 .

Opowiadanie Philipa K. Dicka Minority Report 221 demon- struje kolejny wariant otwarcia manipulacji czasem w ramach mul- tiplikacji linii czasowych. Przewidywanie przyszło ści w ramach prekognicji umo żliwia wyławianie potencjalnych (z perspektywy systemu policyjnego – realnych) przest ępców. Ich post ępowanie i ewentualne pojmanie jednocze śnie formuje przyszło ść . Jak si ę okazuje w trakcie śledztwa, raporty prekognitów nie s ą jedno-

218 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 207. 219 Tam że, s. 209. 220 M.-L. Ryan, From …, dz. cyt., s. 659. Ryan za dzieło prekursorskie w ramach fikcji literackiej uznaje nowel ę Jorge Luisa Bor- gesa Ogród o rozwidlaj ących si ę ście żkach. Czyni przy tym istotn ą uwag ę o niemo żliwo ści napisania powie ści zaplanowanej wewn ątrz fikcji Borge- sa: „The problem with Ts’ui Pen’s novel is that it cannot be written. This is why Borges embeds its description within a perfectly linear short story that projects a classical ontology”, tam że, s. 653. Projektuje jednak zara- zem, przez analogi ę z „prze ślizgiwaniem si ę” mi ędzy równoległymi świa- tami, poziom narracji jako wehikuł horyzontalnego ruchu w multiwersum. A w efekcie – ideow ą zapowied ź hipertekstu. 221 P. K. Dick, Minority Report , „Fantastic Universe” 1956, nr 1. Polski prze- kład – P. K. Dick, Raport mniejszo ści , w: ten że, Raport mniejszo ści , przeł. K. Brzozowski, Warszawa 2002.

112 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

znaczne, mo żliwy jest „raport mniejszo ści”. O ludzkim losie cz ę- sto decydowała bowiem przewaga dwóch głosów do jednego. Powstrzymanie działa ń okazuje si ę zatem swoist ą podró żą w cza- sie, która ustala i stabilizuje jedn ą z mo żliwo ści rozwoju zdarze ń. Potencjalnie istniej ą alternatywne linie temporalne 222 . Pokusa korekty „naszej” linii czasu, wła śnie naszej – zwi ą- zanej z rodzim ą histori ą – zaowocowała jednym z najciekawszych współczesnych opowiada ń polskiej science fiction – Bomb ą He- isenberga Andrzeja Ziemia ńskiego. Polska jako Rzeczpospolita Trojga Narodów, sprzymierzona z pa ństwami Osi, funkcjonuje na granicy mi ędzy alternatyw ą a wyra źnie rozpoznawalnym, emo- cjonalnie (podmiotowo) wyrazistym, rozgał ęzieniem 223 . W „prozie kwantowej” ( quantum fiction ) istota rozwoju fa- bularno-narracyjnego opiera si ę na podmiotowo-przedmiotowej niestabilno ści świata. Ocena upływu czasu i przyczynowo ści ist- nieje w nast ępstwie aktu obserwacji i opowiadania 224 . Dzi ęki podró ży w czasie wpisanej w dyskurs mechaniki kwantowej odbiorca zyskuje przewag ę. Ł ączy ona bowiem pod- miotowe postrzeganie rzeczywisto ści z ontologi ą światów mo żli- wych i alternatywnych. Podró ż w czasie oznacza przeł ączanie si ę mi ędzy światami, zgodnie z wykładni ą Hugh Everetta okre ślan ą jako many-worlds interpretation 225 . Jak wkrótce zobaczymy, przeł ączanie to odnoszone jest nawet do tak subtelnych fenome- nów psychologicznych jak déjà vu 226 , na pograniczu nauki i wy- obra źni fantastycznonaukowej.

222 Zob. Brave New Words , dz. cyt., s. 241. 223 A. Ziemia ński, Bomba Heisenberga , „Nowa Fantastyka” 2000, nr 9. 224 P. Warrick, Quantum Reality in Recent Science Fiction , „Extrapolation” 1987, nr 4, s. 299-300. Warrick oczywi ście nie u żywa jeszcze poj ęcia qu- antum fiction. 225 T. Pabjan, Teoria wielu światów – nauka czy filozofia? , „Filozofia Nauki” 2008, nr 3-4, s. 141-154. 226 „[D]éjà vus are synchronized moments between two paralel universes or alternate realities” – M. D. Jones, L. Flaxman, The Déjà Vu Enigma: A Journey Through the Anomalies of Mind, Memory, and Time , Franklin

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 113

Nie trzeba jednak na razie szuka ć zakłóce ń, mo żna si ę odwo- ła ć do narracji jako zespołu chwytów reguluj ących, uzgadniaj ą- cych współistnienie postrzeganych, podmiotowych mo żliwych światów. Narracja współgra z kwantow ą interpretacj ą rzeczywi- sto ści, dokonuj ąc po drodze metaforycznej przekładni mikroskali, fizyki mikrocz ąstek, na bli ższ ą człowiekowi makroskal ę. Jest to przeło żenie bardzo ryzykowne, ale nie ma charakteru jednostron- nego. Narracyjne upodmiotowienie poci ąga za sob ą otwarto ść na gr ę wykluczaj ących si ę mo żliwo ści, które – w ramach narracji – podlegaj ą potencjalnej chronologizacji, staj ą si ę czytelne (ogl ą- dalne) 227 . W powie ści Gregory’ego Benforda Timescape 228 informacja- ostrze żenie o katastrofie ekologicznej wysłana zostaje w prze- szło ść dzi ęki manipulacji tachionami, otwieraj ąc jednocze śnie now ą lini ę czasow ą229 . W linii nadawczej nic si ę ju ż nie zmieni. W powie ści otwarcie krytykuje si ę biologiczne (cielesne, spopu- laryzowane przez Wehikuł czasu ) przeniesienie w czasie. Przenie- sienie będzie mo żliwe wył ącznie dzi ęki konceptualnej symetrii fizycznych równa ń230 , jedynie informacja na poziomie mikroko- smicznym mo że rywalizowa ć z paradoksem. Ścisłe sprz ęż enie świata mentalnego i fizycznego przesuwa tak skonstruowane utwory na pogranicze konwencji fantastycz- nonaukowej i głównego nurtu.

Lakes 2010, s. 39. Zdanie cytowane ma charakter jednej z wielu propozy- cji interpretacji tego psychicznego fenomenu. 227 W popularnej realizacji, co nie znaczy, że najbardziej przyst ępnej, teoria ta podlega narratywizacji w filmie Coherence (2013), re ż. i scen. J. W. Byr- kit. Czynnikiem wyzwalaj ącym fantastyczno ść jest jednak – pretekstowo – przelot komety. 228 G. Benford, Timescape , New York 1980. 229 Zdaniem Veroniki Hollinger zjawisko to najlepiej wida ć w powie ści Gregory’go Benforda Timescape : „Writing time in this instance includes (re)writing the past. V. Hollinger, Deconstructing… , dz. cyt., s. 209. 230 G. Benford, Timescape , New York 1980, s. 92: „The equations of physics don’t share our prejudice – they’re time-symmetric. The only standard we can impose on an experiment is whether it’s logically consistent”.

114 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Wariant trzeci – paradoksalny

Za wzorzec trzeciego wariantu toposu temponautycznego mo żna przyj ąć nowel ę Raya Bradbury’ego A Sound of Thun- der 231 . Drobny – wydawałoby si ę – bł ąd podczas prehistoryczne- go safari (rozdeptanie motyla) prowadzi do globalnych zmian w tera źniejszo ści podró żników w czasie. Zmiany s ą efektowne na tyle, by zauwa żył je po powrocie protagonista. Do tego konceptu nawi ązuje mi ędzy innymi nowela Jerzego Grz ędowicza Zegar- mistrz i łowca motyli 232 , w której kontrol ą czasu zajmuje si ę Eu- ropejska Administracja Temporalna. Próba naprawy historii po- ci ąga za sob ą osobliwe zmiany – zmodyfikowana przeszło ść stopniowo „po żera” poprzedni ą:

To była nasza linia czasu, ale świat wygl ądał zupełnie inaczej. Po- dobnie, ale jednak inaczej. Nic si ę nie zgadzało. Co gorsza, okaza- ło si ę, że to si ę rozszerza. […] Wasz świat, wasza historia p o ż era nasz ą . Czas powinien by ć ci ągły. Nast ępstwo zdarze ń i tak dalej. Ale nie tego dnia. Nie w pa ździerniku 1946 roku. Z sekun- dy na sekund ę rzeczywisto ść zmienia si ę w zupełnie inn ą. […] Cieka- we, jak to b ędzie, kiedy świat, w którym teraz jestem, ogarnie mój ro- dzimy czas... Kiedy nadjad ę jak surfer na fali nowego czasu 233 .

Sytuacja komplikuje si ę zatem, gdy chcemy wykorzysta ć wiedz ę z przyszło ści dla wprowadzenia zmian w wyj ściowej „te- ra źniejszo ści”. Bohater opowiadania Needle in Timestack Roberta Silverberga wypowiada symptomatyczne zdania, w których wy- ra ża konflikt mi ędzy turystyk ą temponautyczn ą a potrzeb ą „edy-

231 R. Bradbury, A Sound of Thunder , „Collier’s” 1952, 28.06. 232 J. Grz ędowicz, Zegarmistrz i łowca motyli , w: Tempus fugit , t. I, Lublin 2006. 233 Rozwi ązanie to nieco przypomina ekranizacj ę noweli Bradbury’ego z 2005 roku – A Sound of Thunder , (2005), re ż. P. Hyams, scen. Th. D. Donnelly.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 115

towania”: „Time-travel as tourism held no interest for him […]. The purpose of Tommy Hambledon’s time- travel, it seemed, was to edit his past to make his life more perfect” 234 . Chodzi zatem o stworzenie prywatnej utopii za pomoc ą wszelkich dostępnych środków. Zmiana nie musi zachodzi ć w konsekwencji planowego dzia- łania. Mo że o niej zdecydowa ć przypadek, cho ćby w trakcie wy- prawy turystycznej – jak w A Sound of Thunder Raya Bradbu- ry’ego. Zmiany te nie musz ą dotyka ć podró żników dopiero po powrocie. W ikonicznej scenie Powrotu do przyszło ści 235 Marty McFly w trakcie wyst ępu na scenie znika z rodzinnego zdj ęcia, poniewa ż zwi ązek rodziców (a w konsekwencji jego pocz ęcie) wła śnie staje pod znakiem zapytania. Wraz ze stopniowo zmniej- szaj ącym si ę prawdopodobie ństwem własnego pocz ęcia sam za- czyna powoli znika ć. Dopiero szcz ęś liwie nawi ązane uczucie pomi ędzy jego rodzicami dodaje mu przyrodzonego wigoru. Fa- buła pierwszej cz ęś ci trylogii wprowadza wi ęc niemal typowy „paradoks dziadka”. Wprawdzie nie ma tu dosłownego u śmierca- nia dziadka, ale istota problemu pozostaje ta sama. Otó ż przy zało żeniu, że mamy do czynienia z jedn ą lini ą czasow ą, powstaje pytanie: kto wyruszyłby w przeszło ść , gdyby matka Marty’ego go nie urodziła? Trzeci wariant topiki podró ży w czasie koncentruje si ę na paradoksach. W dynamicznej linii czasowej wzajemna zale żno ść sieci zdarze ń ulega zakłóceniu do tego stopnia, że stoi w sprzecz- no ści lub pozornej sprzeczno ści z logik ą236 . Aby t ę ostatni ą oca- li ć, nale ży – w wielu temponautycznych utworach – zadba ć o spójno ść historii. Nie sposób określi ć wszelkich potencjalnych

234 R. Silverberg, Needle in a Timestack , w: ten że, Conglomeroid Cocktail Party , London 1989, s. 275. 235 Back to the Future , 1985, dz. cyt. 236 Brave New Words , dz. cyt., s. 241: „[…] an event or condition, caused by something a time traveller does while in the past, that is logically impossi- ble based on the state of the universe in their original time”.

116 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

i faktycznych konsekwencji jakiegokolwiek zdarzenia (teza ta najwyra źniej została sformułowana w Teorii Chaosu), tym bar- dziej wi ęc złamanie logiki przyczynowej tworzy sytuacj ę, w któ- rej okre ślenie „skomplikowana” czy „kompleksowa” nie oddaje stanu rzeczy. Ontologia nie jest tu stabilna, obserwator zmienia histori ę, sytuuj ąc si ę poza ni ą, ale sam jednocze śnie podlega jej wpływom. Problem pozycjononowania podró żnika poza czasem jeszcze w niniejszych rozwa żaniach powróci. Wielu autorów, by unikn ąć nieliniowych, nieopisywalnych równa ń w historii, generowanych przez paradoksaln ą temponau- tyk ę, zawiesza ich aktualno ść do momentu powrotu podró żnika do „własnego” czasu. Dopiero wówczas styka si ę on z inn ą – czasem tylko w szczegółach, czasem na globaln ą skal ę – rzeczy- wisto ści ą237 . Nad opanowaniem tej niestabilno ści czuwaj ą spe- cjalne siły porz ądkowe, z których żartował wła śnie Stephen Hawking, takie jak w powie ściowej serii Time Patrol Poula An- dersona czy w filmie Time Cop 238 . Bywa i tak, że podró żnik pod- czas powrotu i planowanego wej ścia w moment rozpocz ęcia po- dró ży w przeszło ść po prostu znika, poniewa ż w czasie poczynio- nych zmian uniemo żliwił własne narodziny, padaj ąc ofiar ą para- doksu dziadka. Taki los spotyka profesora Panktona w Torpedzie czasu Antoniego Słonimskiego. Stopie ń komplikacji prowadz ący do nieko ńcz ących si ę p ętli rozumowania prowadzi cz ęsto do uników 239 . O ile Rowling

237 Zdaniem Stanisława Lema, jawnym zmienianiem podstawowych parame- trów uniwersum nałogowo para si ę science fiction . (najlepiej tę paradok- salno ść wida ć w jej „chronomocyjnej prowincji”, gdzie mo żliwa jest cre- atio ex nihilo – zamkni ęte koła kauzalne); szanse refleksji antropologicz- nej nie w szokowaniu a „w groteskowych zastosowaniach chronomocji” (bo chronomocja jest byt owo rozł ączna z naszym uniwersum. SF z wła- ściw ą sobie niedojrzało ści ą d ąż y do śmiertelnej powagi, a nie do ironii czy satyry. S. Lem, O niekonsekwencji w literaturze , w: ten że, Mój pogl ąd na literatur ę, dz. cyt. 238 Time Cop , 1994, re ż. Peter Hyams. 239 Jak stwierdził Antoni Smuszkiewicz, polscy fanta ści najcz ęś ciej raczej „wymijali” paradoksy ni ż próbowali si ę z nimi mierzy ć. A. Smuszkiewicz,

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 117

w powie ści Harry Potter and the Prisoner of Azkaban (1999) 240 realizuje spójny, pierwszy wariant toposu, to mo żliwo ści wpro- wadzane przez magiczny artefakt pozwalaj ą na znacznie istotniej- sze zmiany. Trudno porówna ć jego pot ęgę z innymi artefaktami, jego moc opiera si ę bowiem na jednoczesnej destrukcji i kon- strukcji 241 (dekonstrukcji?). Trudno mie ć pretensje do Hermiony jako postaci literackiej, że korzystała ze „zmieniacza czasu” głównie dla osi ągni ęcia sukcesów w nauce, ale tak raz wprowa- dzony pot ęż ny artefakt pora ża swym potencjałem zmiany linii fabularnej. Autorka ma jednak fikcjonalne alibi. Profesor Dum- bledore u żywa bowiem „zmieniacza” do rozwi ązywania lokal- nych problemów. Zgodnie z konsekwencją pierwszego wariantu toposu, potencjalnie zdaje sobie spraw ę z faktu, że wykorzystanie „zmieniacza” jest ograniczone historycznie. Stało si ę bowiem to, co musiało si ę sta ć. Po drugie – Dumbledore ma świadomo ść , że zmieniacz czasu to wła ściwie narz ędzie nieobliczalne, niepodda- jące si ę do ko ńca ludzkiej kontroli. A wszystko to w ramach konwencji fantasy , w której ograniczenia stwarza jedynie spój- no ść fikcyjnego świata aktualnego. W cyklu opowiada ń Załatwiaczka 242 Mileny Wójtowicz bo- haterka jest w stanie załatwi ć, w zgodzie z przej ętą przypadkiem profesj ą, niemal wszystko, ale owo „niemal” oznacza, że wehikuł czasu stanowi nie lada wyzwanie, tak że w konwencji fantasy .

Stereotyp… , dz. cyt., s. 91. Charakterystyczne jest stanowisko Stanisława Lema, który paradoksy kauzalne uznał za nieodzowny element „chrono- mocji” (S. Lem, Fantastyka i futurologia , t. I, Kraków 1973, s. 270), ale rzadko produktywny intelektualnie. Najcz ęś ciej prowadzi bowiem do „gry pustej”, która „nic nie znaczy w odniesieniu do naszego świata” ( Fanta- styka i futurologia , t. I, s. 284). 240 J. K. Rowling, Harry Potter and the Prisoner of Azkaban , London 1999. Polski przekład – J. K., Rowling, Harry Potter i wi ęzie ń Azkabanu , przeł. A. Polkowski, Pozna ń 2001. 241 „Utopia inseparable from apocalypse” – E. Gomel, Postmodern Science Fiction , dz. cyt., s. 21. 242 M. Wójtowicz, Załatwiaczka , Lublin, 2007. Tytułowe opowiadanie za- mieszczone zostało wcze śniej w antologii Tempus fugit , Lublin 2006.

118 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Science fiction , w odró żnieniu od fantasy , porusza si ę, w swoim zało żeniu, na granicy tego, co naturalne, i tego, co nie- prawdopodobne, lecz mo żliwe (ale nie – nadnaturalne). Mi ędzy zadziwieniem a cudowno ści ą243 . Paradoks, dzi ęki swej ostenta- cyjno ści, uruchamia podstawowy dylemat – czy istnieje ostra granica mi ędzy odczuwaniem niemo żliwo ści a konieczno ści ą rozszerzenia zasi ęgu praw natury, czy te ż nale żałoby raczej zre- widowa ć pojecie tego, co „nienaturalne”. Podró ż w czasie prowo- kuje – wydaje si ę „cudowna”. Podró ż w czasie destabilizuje nie tylko ontologi ę aktualnego świata fikcji, ale tak że podstawowe reguły konstruowania opowie ści. To wi ęcej ni ż estrangement Suvina. Sam mechanizm konfrontacji znanego i nieznanego zo- staje poddany w w ątpliwo ść . Według Wittenberga opowie ść oparta na paradoksie („a paradox story”) wprowadza „wywrotow ą nowo ść ”: „subversive novelty, one that automatically exposes and destabilizes some of the basic conditions of story construction” 244 . Podró ż w czasie stanowi jednocze śnie „parodi ę formowania si ę narracji”: „[…] time travel plot is essentially a creative abuse of the usual narratological rules, or even a direct mimesis or parody of narrative formation” 245 . Na znacz ący w kontek ście powy ższych słów, metaliteracki żart pozwala sobie Marissa Lingen w krótkiej noweli Unsolved Logistical Problems in Time Travel . Nowela wykorzystuje chwyt mimetyzmu formalnego 246 , wykorzystuj ąc stylizacj ę na dyskurs naukowy. Formalnie bowiem utwór stanowi ogłoszenie skiero- wane do studentów kursu po świ ęconego podró ży w czasie. Nie jest to jednak kurs historycznoliteracki. Podró ż w czasie jest

243 R. Hanley, Miracles and Wonders: Science fiction as Epistemology, w: SF and Philosophy. From time travel to superintelligence , red. S. Schneider, Oxford 2009. 244 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 6. 245 Tam że. 246 M. Głowi ński, Powie ść młodopolska. Studium z poetyki historycznej , Wrocław 1969, s. 192.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 119

w tym świecie upowszechniona do tego stopnia, że szczegółowe jej problemy rozwa żane s ą ju ż w pracach studenckich o charakte- rze teoretyczno-praktycznym:

All travel must take place within t h e Vi s s e r – R o m a n R i n g . Any student violating polygonal symmetry for the purposes of this course will be reported to the Dean of Students with serious repercussions including possible (likely!) expulsion. […] This is a laboratory/field course. All projects must have a travel component not only postulated but accomplished 247 .

To ostatnie zało żenie wyklucza prace po świ ęcone „turystyce skrytobójczej” („assassination tourism”), która zazwyczaj jest uwikłana w „paradoks dziadka”. Co ciekawe, sylabus tego fikcyj- nego kursu w zało żeniu realizuje popularne dzi ś metody naucza- nia „kreatywnego”: my ślenie modelowe i projektowe (fikcjonal- ne), jednocze śnie globalne i sfunkcjonalizowane, zbie żne z pro- gramowaniem obiektowym anga żuj ącym obiekty bazy danych i procedury (z naciskiem na p ętle i warunki). Isaac Asimov tak sformułował dylemat pisarza, który rzetel- nie traktuje kategori ę mo żliwo ści świata kreowanego. Wskazuje na wy ższo ść potrzeb retoryczno-narracyjnych. „Dramaturgiczne” nale ży tu chyba rozumie ć jako „emocjonalne”:

[…] kompetentny pisarz science fiction unika naukowych niemo ż- liwo ści. Jednak nie potrafi ę z tego przekonania uczyni ć reguły bezwzgl ędnie obowi ązuj ącej, poniewa ż istniej ą ś rodki bu- dowania intrygi, która oferuje takie mo ż l i - w o ś ci dramaturgiczne, że wła ściwie z m u s z a j ą nas do abstrahowania od skrajnych nieprawdopodobie ństw, jakie za sob ą poci ągaj ą. Najbardziej jaskrawym przykładem jest podró ż w czasie 248 .

247 M. Lingen, Unsolved Logistical Problems in Time Travel , „Nature” 21.11.2013, s. 432. 248 I. Asimov, Magia i złoto. Eseje , przeł. J. Kowalczyk, Pozna ń 2000, s. 295.

120 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Janusz A. Zajdel w noweli Tam i z powrotem wykorzystał podró ż w czasie do wywołania efektu ironii 249 . Laut, protagonista noweli, poddaje si ę hibernacji w nadziei, że w przyszło ści jego choroba b ędzie uleczalna. I rzeczywi ście, w przyszło ści zostaje uleczony. Nie potrafi si ę jednak w nowym świecie odnale źć . Poddaje si ę wi ęc hibernacji po raz drugi, by przenie ść si ę do cza- sów, gdy mo żliwa ju ż b ędzie podró ż w przeszło ść , by powróci ć do czasów, z których wyruszył za pierwszym razem. I to mu si ę udaje. Wyleczony nie pami ęta ju ż jednak o swojej wyprawie. Przypomina sobie tylko na chwil ę, gdy lekarz wyjmuje z jego ucha blokad ę pami ęci. W finale okazuje si ę, że Laut został zna- cz ąco zmieniony w przyszło ści i stał si ę jedn ą z istot, które – jak mo żemy podejrzewa ć – zacz ęły ju ż cich ą inwazj ę wewn ątrz p ętli czasowej. Zagadka fabularna jest podtrzymana dzi ęki utrzymaniu perspektywy narracji personalnej o w ąskim ogniskowaniu 250 . Chronoklazm, temporalna prowokacja, ustanawia si ę na skrzy żowaniu skonfliktowanych ideologii, z których ka żda uzur- puje sobie prawo globalnego definiowania chronologii. Pod tym wzgl ędem, zdaniem Elany Gomel, nie ma ró żnicy mi ędzy kontro- lą historii, do której ucieka si ę Partia z Roku 1984 Orwella a uto- pijnym projektem Wieczno ści z powie ści Asimova: „Asimov’s clever twist – when time becomes space, space must become time – future tries to undermine Eternity” 251 . Torpeda czasu Antoniego Słonimskiego tak że niesie ze sob ą prowokacyjny, utopijny projekt wzmocnienia historycznych kon-

249 Nowela została zekranizowana w 2009 roku – Tam i z powrotem , scen. i re ż. M. Baczu ń (film krótkometra żowy). 250 Posługuj ę si ę swojsko brzmi ącym terminem „ogniskowanie” w miejsce „fokalizacji”. Takie rozstrzygni ęcie proponuje Anna Łebkowska – A. Łebkowska, Poj ęcie focus w narratologii – problemy i inspiracje , w: Punkt widzenia w tek ście i w dyskursie , red. J. Bartmi ński, S. Niebrze- gowska-Bartmi ńska, R. Nycz, Lublin 2004. 251 E. Gomel, Postmodern Science Fiction and Temporal Imagination, Lon- don-New York 2010, s. 65.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 121

sekwencji rewolucji francuskiej 252 . „Jako autor Torpedy ” – pisał Stanisław Lem we wst ępie do powojennego wydania powie ści – „okazał si ę [Słonimski] […] antyutopist ą”. Według Lema, nie był on nast ępc ą utopisty Wellsa – do ko ńca pozostał racjonalist ą: „A przy tym nie jest ona [ Torpeda czasu ] wyrazem jakowego ś rozczarowania tylko natur ą niedobr ą człowieka i świata, wyrazem owej histerycznej ch ęci oszkalowania marze ń, co si ę w realiza- cjach wywichn ęły, jak to bywa z «czarnymi antyutopiami» roz- maitych Orwellów. Jest ona zadziwiaj ąco spokojna, rzeczowa, skromna zwłaszcza” 253 . Co do kwalifikacji postawy samego Słonimskiego, trudno jednak jednoznacznie rozstrzyga ć, czy zaj ął postaw ę antyutopijn ą, z powie ści wyłania si ę raczej obraz „tragicznego” utopisty. Histo- ria nie dotyka ideałów, stanowi tylko nierozpoznawalny, ironicz- ny ła ńcuch destrukcji. Profesorowi Panktonowi nie udaje si ę zre- alizowa ć swej utopijnej wizji najpierw w nast ępstwie przypadku, gdy podró żnicy trafiaj ą w niewła ściwy moment historyczny ze wzgl ędu na bł ąd w obliczeniach, a pó źniej – nie bior ą pod uwag ę skomplikowanej sieci historycznych zale żno ści, posługuj ąc si ę uproszczon ą, zredukowan ą wersj ą, która zostaje symbolicznie uśmiercona wraz z wymazaniem profesora z linii historycznej 254 . Paradoks wzmacnia zatem ironiczn ą wymow ę fabuły 255 .

252 Podró ż w przyszło ść jest w tym uniwersum niemo żliwa: „Przyszło ść jest to co ś, co jeszcze nie istnieje”. 253 S. Lem, Przedmowa , w: A. Słonimski, Torpeda czasu , Warszawa 1967, s. 20-21. Lemowi zale żało na dowarto ściowaniu dzieła Słonimskiego, wy- znaczał mu wyj ątkow ą rang ę, nieco jednak zapieklony sw ą niech ęci ą do ameryka ńskiej science fiction i jej „pustej” kombinatoryki: „zaciekło ść wytłaczania z ka żdego tematu maksimum kombinatorycznych mo żliwo ści jest pierwsz ą reguł ą autorów-zawodowców”. Tam że, s. 21. 254 Profesor Pankton zwraca si ę do historyka, członka wyprawy: „Bronisz wojej napoleo ńskich – gdy ż po ich zniszczeniu wielotomowe twoje dziela stałyby si ę fantastycznymi opowie ściami. Awansujesz z historyka na świetnego powie ściopisarza. […] Zmieniony bieg świata mo że nie dopu- ści ć wcale do twego urodzenia. […] gdy energia monitalna si ę wyczerpie, i b ędziemy zmuszeni do zmaterializowania si ę w naszej epoce, mo żemy

122 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Próba zmiany rzeczywisto ści w Torpedzie okazała si ę niefor- tunna, obróciła intencje Panktona w ich przeciwie ństwo. Nie do- wiadujemy si ę jednak, czy inne zmiany, proponowane w powie ści metody melioryzacjnej ingerencji, byłyby skuteczniejsze. By ć mo że „lekkie i zr ęczne posuni ęcia” (proponowane przez Haydnè- e, a potem przez Herseya, który planuje zaszycie się na odizolo- wanej wyspie i działanie „niewidzialne jak deus ex machina” 256 ) pozwoliłyby na ustanowienie utopii. Nie wiemy tak że, czy pozy- tywny projekt zmiany poprzez edukacj ę proponowany przez Tol- na, który jest przeciwny „chirurgicznemu zlikwidowaniu wojen” za pomoc ą siły, proponuje raczej „posuni ęcie wiedzy ludzkiej”. Wi ększo ść wariantów nie jest w powie ści testowana, zyskuj ą pozytywny wymiar jedynie dzi ęki temu, że jeden z wariantów, poszukiwanie istotnych „momentów dziejowych”, których kon- sekwencje wydaj ą si ę wyra źne i poddaj ą si ę redukcji przyczyno- wej, upadł. Po wst ępnych pora żkach Pankton szukał „trudnych momentów” w karierze Napoleona 257 , ostatecznie zwyci ęż a histo- ryczne „długie trwanie”. Uproszczenia, redukcjonizm akcji tak że prowadz ą do paradoksalnego wymazania Panktona z historii w finale powie ści 258 . Wątpliwo ści pojawiaj ą si ę równie ż w End of Eternity Asi- mova, gdy zmiany balansuj ą mi ędzy skal ą globaln ą a prywatn ą,

w ogóle przesta ć istnie ć, a w ka żdym razie zajd ą w nas kolosalne zmiany. Obecnie jeste śmy poza czasem i materi ą świata i nie wypada, aby ambicja zawodowa wpływała na czyny «duchów»!”. Tam że, s. 46. 255 Andrzej Stoff: „[ Torpeda czasu jest] literack ą polemik ą z koncepcj ą histo- rii jako zdarze ń inspirowanych przez wybitne jednostki”. A. Stoff, Pora- chunki ze światem (o powie ściach fantastycznych Antoniego Słonimskie- go), „Acta Universitatis Nicolai Copernici” t. XV. Nauki Humanistyczno- Społecznego 1975, z. 95. 256 A. Słonimski, Torpeda czasu , dz. cyt., s. 56. 257 I. Asimov, The End of Eternity, dz. cyt., s. 51. 258 Antoni Smuszkiewicz, podobnie jak Lem, postrzega Torped ę czasu jako antyutopi ę – A. Smuszkiewicz, Zaczarowana gra , Stawiguda 2016, s. 179. Słonimski, poprzez temporalne manipulacje redukuj ące histori ę w tempo- nautycznej p ętli, pozostaje jednak – moim zdaniem – wewn ątrz my ślenia utopijnego.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 123

osobow ą: „A war in the 224th, amazingly enough, was m o v e d out of Reality as a result. Wasn’t that good? What if personalities were changed? The new personalities were as human as the old and as deserving of life. If some lives were shortened, more were lengthened and made happier”259 . Wprawdzie ostatecznie w powie ści „zwyci ęż a” wariant multiwer- sum, na poziomie ludzkich działa ń wymiar etyczny paradoksu pozostaje aktualny. Krytyczna potencjalno ść my ślenia utopijnego najwyra źniej ujawnia si ę w topice temponautycznej wła śnie na przeci ęciu re- dukcjonistycznych, utopijnych intencji, kreuj ących mo żliwe świa- ty prywatnych lub zbiorowych intencji z manipulowaniem histo- ri ą poprzez redefiniowanie punktów „zwrotnych” jako momen- tów „rozgał ęzienia”. Bohater noweli Jacka Sawaszkiewicza „Chronos” (z tomu Czekaj ąc) podejmuje wysiłek zmiany przeszło ści, tak że z intencj ą melioracyjn ą, by nie dopu ści ć do j ądrowego ataku na Hiroshim ę. „Nie miałem poj ęcia, w jakim stopniu mogło to zawa żyć na dal- szych losach naszych przodków, a mo że i na tera źniejszo ści, ale pragn ąłem jednego: wyrwania przekl ętej karty z historii ludzko- ści” 260 . Owych „przekl ętych kart” jest bardzo wiele, ale z pewno ści ą do najbardziej popularnych celów ataków nale ży Adolf Hitler i jego przodkowie. Dzi ęki temu – niestety – wci ąż „powraca” on do życia („One consequence of Hitler’s being the favorite victim of time-travelling assassins is that he keeps on coming back to life”) – zauwa żył słusznie istotow ą ironi ę temponautyki James Gleick 261 . Motyw u śmiercania Adolfa Hitlera stał si ę na tyle po- pularny, że redakcja „New York Times” zdecydowała si ę na roz- pisanie w 2015 roku plebiscytu zawieraj ącego jedno pytanie:

259 Tam że, s. 42. 260 J. Sawaszkiewicz, „Chronos” , w: ten że, Czekaj ąc, Pozna ń 1978, s. 59. 261 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 207.

124 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

„Czy zabiłby ś Hitlera jako dziecko, gdyby ś mógł cofn ąć si ę w cza- sie?”. Wyniki ogłoszono za po średnictwem serwisu Twitter (23 pa ź- dziernika 2015 roku): 42% respondentów odpowiedziało twierdz ą- co, 30% – przecz ąco, a odsetek niezdecydowanych wyniósł 28%. Samo pytanie spotkało si ę z krytyk ą cz ęś ci respondentów, wiele odpowiedzi było wymijaj ących, sugerowano inne mo żliwości: porwanie, wpływ na wychowanie, zmian ę środowiska itp. Pytanie to nie mogłoby si ę pojawi ć, gdyby nie popularno ść literackiego toposu. Znajdziemy w nim wła śnie charakterystyczny ton prowokacji konieczny dla intelektualnego pobudzenia. Pyta- nie to jest konsekwencj ą redukcjonistycznej wizji historii 262 , ta- kiej wła śnie, któr ą Słonimski (a za nim Lem) uznał za nieefek- tywn ą. Historii nie tworz ą jednostki. Historyczne figury ikoniczne przypominaj ą narracyjne postacie pierwszego planu. Emocje ro- dz ą si ę, gdy postacie wchodz ą w konfrontacj ę z konieczno ści ą działania, podejmowania decyzji, planowania, okre ślenia granicy mi ędzy prywatn ą sfera wpływów a histori ą, wreszcie – odpowie- dzialno ści. Paradoks wzmacnia napi ęcie mi ędzy racjonalno ści ą a afektem. Ju ż pierwsze opowiadanie, w którym Hitler brany jest na cel – I Killed Hitler Ralpha Milne’a Farleya (1941) 263 – wpro- wadza fatalizm w ramach paradoksu, znany z pierwszego warian- tu podró ży w czasie: zabójca Hitlera przejmuje jego historyczn ą rol ę264 .

262 Uwarunkowanie to jest czasem zwane „The Texas Sharpshooter Fallacy”: „Painting a bull’s eye over a cluster of bullet holes”, „You tend to ignore random chance when the results seem meaningful. […] You are lulled by the signal. You forget about noise. […]”, D. McRaney, You Are Not So Smart , New York 2011, s. 40. 263 R. M. Farley, I Killed Hitler, „Weird Tales” 1941, nr 7. 264 I dalej, a ż do ironicznych konsekwencji zwanych temponautycznym warian- tem Prawa Godwina, które w absurdalny sposób przykładane jest do podró- ży w czasie: im wi ęcej zmian podró żnik próbuje wprowadzi ć w historii, prawdopodobie ństwo zwyci ęstwa Hitlera w II wojnie światowej zbli ża si ę do warto ści 1. Oryginalnie Mike Godwin odnosił to prawo do internetowych dyskusji, w których argument ad hominem porównuj ący oponenta do nazisty pojawiał si ę – zdaniem Godwina – niezwykle cz ęsto. M. Godwin, Meme,

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 125

„Paradoks dziadka” jest najbardziej znanym paradoksem ge- nerowanym przez podró że w czasie. Pierwsze sformułowanie paradoksu pojawia si ę w powie ści francuskiego powie ściopisarza René Barjavela Le Voyageur imprudent (1943) 265 . Trudno roz- strzygn ąć , i zapewne jest to cecha wyró żniaj ąca wszystkie para- doksy, czy formuła blokuje próby, czy przeciwnie – zach ęca do prób rozwi ązania. Larry Niven w cytowanym ju ż wy żej eseju streszcza słynny paradoks nast ępuj ąco:

The Grandfather Paradox is basic to any discussion of time travel. It runs as follows: at the age of eighty y o u r g r a n d father invents a time machine. You hate the old man, so you steal the machine and take it sixty years back into the past and kill him. How can they suspect you? But you've killed him before he can meet your grandmother. Thus you were never born. He didn't get a chance to build the time machine either. But then you can't have killed him. Thus he may sire your father, who may sire you. Later there will be a time machine... You and the machine both do and do not exist Paradox! 266

Opis jest klasyczny, poza drobiazgiem – to dziadek jest wy- nalazc ą, a motywacja opiera si ę na zagadkowej nienawi ści. Na- st ępuj ący opis proponuje za ś Isaac Asimov:

Co si ę stanie, je śli cofniesz si ę w przeszło ść i zabijesz swojego dziadka, kiedy wci ąż jeszcze b ędzie chłopcem? Jasne, że morderca nigdy si ę nie narodzi, a wi ęc kto zabił chłopca? 267

Counter-Meme , „Wired” 10.01.1994, https://www.wired.com/1994/10/ godwin-if-2/ [odw. 10.02.2019]. 265 Podaję za: E. Dobson, R. Fursland, „A world without history”: Fate, Fantasy, and Temporal Fractures, in the X-Files , w: Time Travel in Popu- lar Media: Essays on Film, Television, Literature and Video Games , red. M. Jones, J. Ormrod, Jefferson 2015, s. 256. 266 L. Niven, The Theory and Practice of Time Travel , dz. cyt., s. 111. 267 I. Asimov, Magia i złoto , dz. cyt., s. 298.

126 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

„Paradoks dziadka” podlega uogólnieniu w kierunku poszer- zenia listy celów: „If time travel was logically possible then the time traveller could return to the past and in a suicidal rage de- stroy his time machine before it was completed and murder his younger self. […]” Pętla si ę zacie śnia. Graniczy mi ędzy perwer- syjn ą pewno ści ą przerwania linii czasowej a potencjaln ą niepew- no ści ą rozproszenia ostatecznego efektu. W klasycznym eseju z 1976 roku zatytułowanym The Para- doxes of Time Travel David Lewis próbuje rozwi ąza ć paradoks po przyj ęciu reguł logicznej gry w ramach fikcjonalnej hipotezy. Stawiaj ąc kwesti ę na ostrzu no ża, dopuszczaj ąc dwie przesłanki: podró ż w czasie w przeszło ść jest mo żliwa, ale niemo żliwe jest wprowadzanie zmian wstecznie j ą uniemo żliwiaj ących. Co zatem powstrzyma podró żnika/podró żniczk ę? Odpowied ź Lewisa nie jest zadowalaj ąca: „[…] for some commonplace reason […]. Her gun might jam, a noise might distract her, she might slip on a banana peel, etc.” Nieprawdopodobne zbiegi okoliczno ści mia- łyby ocali ć histori ę? Rupert Read równie ż nie jest z tej odpowie- dzi zadowolony, ale jego rozwi ązanie polega po prostu na wyeli- minowaniu podró ży w przeszło ść 268 . Usuwa zatem jedno z zało- żeń, by pozby ć si ę paradoksu. Tego zrobi ć si ę jednak nie da bez wylewania dziecka z k ąpiel ą., nie mo żna bowiem usun ąć literac- kich prób, równoległych wobec rozumowania Lewisa. Ich efekt ma charakter emocjonalny i retoryczny. „Paradoks dziadka”, w swoim najostrzejszym wariancie, re- alizowany jest jako fikcyjne spotkanie z samym sob ą (młod- szym), przy zało żeniu, że to ten starszy, który podj ął si ę podró ży w czasie, dominuje nad młodszym na ka żdym polu – ontycznym, poznawczym i aksjologicznym. Spotkanie to mo że przybra ć gwałtowny przebieg. Ten schemat fabularny sprowadził do ab-

268 R. Read, Why There Cannot Be Any Such Thing as „Time Travel” , dz. cyt., s. 12.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 127

surdu Stanisław Lem w Podró ży VII , do której jeszcze wróc ę. W tym miejscu istotne jest dlaa nas zało żenie dominacji tera źniej- szo ści brzemiennej w nast ępstwa w sferze emocjonalnej. Nie tylko Lem wykorzystał powielenie podró żnika w czasie (Tichego, który okazał si ę agresywny wobec swoich alternatyw- nych „ja”) dla celów humorystycznych. Bohater noweli The Carl Paradox Steve’a Rasnika Tema 269 – Carl, wykorzystuje maszyn ę czasu skonstruowan ą przez swego (mądrzejszego) przyjaciela, cofaj ąc si ę w czasie o 30 lat, by ostrzec samego siebie przed ożenkiem z pewn ą kobiet ą. Jak si ę okazuje, Carl jest na tyle nie- wa żną postaci ą, że jego ingerencje nie były w stanie zakłóci ć biegu historii. Przez nieuwag ę nie wzi ął ze sob ą narz ędzia gwa- rantuj ącego powrót. Instancje Carla zaczynaj ą si ę mno żyć a ż do osi ągni ęcia masy krytycznej, która mogłaby ju ż decydowa ć o historii. Jednym z motywów ró żnicuj ących jest zatem „spotkanie sa- mego siebie”. W science fiction funkcjonuje on wła śnie jako czynnik ró żnicuj ący. Ka żde wyst ąpienie tego motywu domaga si ę rozstrzygni ęcia: albo poprzez unikanie konfrontacji, albo poprzez rozwijanie paradoksu, gdy nadrz ędne strategie narracyjne zaczy- naj ą dominowa ć wobec niedostatecznej spójno ści na poziomie świata fikcjonalnego – narracyjny punkt widzenia gwarantuje nam wówczas wy ższo ść jednego z podmiotów. Ofiar ą własnych manipulacji temporalnych padł Konrad Fiałkowski, którego utwór Id ź, Jasiu, w przyszło ść !270 zawiera klasyczny wariant otwartej (paradoksalnej) pętli czasowej, w którym – ju ż po dopełnieniu wszystkich podró ży w jednej linii czasowej b ędzie istnie ć dwóch Janów. Akcja przedstawia si ę nast ępuj ąco. Doktor Kopot demonstruje Janowi do świadczenie, w czasie którego dochodzi do wypadku i Jan przenosi si ę zdezo-

269 S. R. Tem, The Carl Paradox , „Asimov’s Science Fiction” 2014, nr 1. 270 K. Fiałkowski, Id ź, Jasiu, w przyszło ść , „Młody Technik” 1960, nr 12.

128 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

rientowany trzy dni w przeszło ść . We własnym domu Jan-2 spo- tyka samego siebie (Jana-1), po czym udaje si ę po wyja śnienia do Kopota. Ten obiecuje mu wysłanie go do „wła ściwego” czasu w niedziel ę. Problem polega na tym, że nie wiadomo, kiedy ów wła ściwy czas si ę wypełnia. Trzy dni w przyszło ści? Na niedziel- ne spotkanie przyjdzie przecie ż Jan-1. Czy nale ży go konse- kwentnie cofn ąć w czasie o te trzy dni? Wówczas byłby Janem-3. Czy wysła ć Jana-2 o trzy dni w przyszło ść , a Jana-1 uratowa ć przed wypadkiem? Najwygodniej byłoby po prostu pozby ć si ę Jana-1 lub Jana-2 i pozwoli ć żyć tylko jednemu z nich (w grote- skowy sposób i podług odmiennej motywacji naukowej sytuacj ę podobn ą kreuje Lem w Podró ży VII 271 , a w tragiczny – twórcy hiszpa ńskiego filmu Los cronocrímenes , w polskiej dystrybucji znanego jako Zbrodnie czasu 272 ). Dodatkowo, Fiałkowski ukrasza sw ą nowel ę elementem zupełnie nadmiarowym kompozycyjnie: Jan-2 decyduje si ę zagra ć w czwartek w Toto-Lotka, poniewa ż zna numery niedzielnego losowania. Numery rzeczywi ście wylo- sowane (w zmodyfikowanej linii czasowej) jednak si ę od nich ró żni ą. Jak wyja śnia Kopot, Jan musiał w ci ągu tych trzech dni zakłóci ć dziejow ą przyczynowo ść . Streszczona powy żej nowela została zamieszczona w „Mło- dym Techniku”, ale to nie był koniec jej historii. Fiałkowski zde- cydował si ę bowiem na jej poprawienie. Sytuacja to niezwykła, świadcz ąca na pewno o autorskiej świadomo ści wyzwania inte- lektualnego, jakie niesie ze sob ą podj ęcie toposu temponautycz- nego. W nowej wersji zatytułowanej Poprzez pi ąty wymiar 273 autor zdecydował si ę usun ąć „nadmiarowy” loteryjny w ątek, co z pewno ści ą pomogło kompozycji noweli, ale jednocze śnie

271 S. Lem, Podró ż VII , w: ten że, Dzienniki gwiazdowe , Kraków 1966. 272 Los cronocrímenes , 2007, re ż. i scen. N. Vigalondo. 273 K. Fiałkowski, Poprzez pi ąty wymiar , w: ten że, Poprzez pi ąty wymiar , Warszawa 1967. Drobiazgowo obie nowele (wersje jednej noweli?) anali- zuje Antoni Smuszkiewicz – Stereotyp fabularny …, dz. cyt., s. 85-88.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 129

wprowadził chwyt deus ex machina : w obja śnieniu funkcjonowa- nia podró ży w czasie i mo żliwych zakłóce ń linii czasowej przez ni ą spowodowanych Kopot zostaje wyr ęczony przez przybyszy z przyszło ści o komicznych imionach Non i Uon. Zapobiegaj ą oni modyfikacji przeszło ści ujawniaj ąc jednocze śnie (w ramach re- troactive continuity ), że Kopot sam przybył z przyszło ści. Odsy- łają go wi ęc do niej, usuwaj ąc przyczyn ę całego zamieszania temporalnego. Czy Kopot w ogóle wyruszył w przeszłość ? Jak si ę domy ślamy, wbrew zdrowemu rozs ądkowi, nie. Jan jest bowiem odesłany do momentu „narodzin” Jana-2, ale nie ma ju ż w tej czasoprzestrzeni doktora Kopota. Nowa wersja noweli, mimo zmian, nie wnosi poprawek, przenosi jedynie problem na trzeci ą sił ę. Im dalej ta siła odsuni ęta jest w przyszło ść , tym sytuacja staje si ę dla autora wygodniejsza. Znacznie lepiej problem ten demonstrował Isaac Asimov w Ko ńcu wieczno ści , gdy w „ukry- tych stuleciach” umieszczał motor akcji. Polemika na gruncie logicznym, mi ędzy eternalistami a pre- zentystami, przybiera czasem skrajne formy, szczególnie wów- czas, gdy odwołuje si ę do kontrowersyjnego argumentu miesz- cz ącego si ę w topice temponautycznej – do retrospektywnego samobójstwa. Warto krótko prze śledzi ć polemik ę, która odbyła si ę na łamach czasopisma „Logos & Episteme” w latach 2010– 2012. Dyskusja zacz ęła si ę od artykułu Stevena Halesa 274 , który – zdroworozs ądkowo – utrzymywał, że w prezentystycznym uni- wersum (czyli po uznaniu prezentyzmu za jako ść świata aktual- nego) podró ż w czasie nie jest mo żliwa, nie jest mo żliwe w zwi ą- ku z tym opuszczenie „teraz” dzi ęki w jakiemukolwiek wehiku- łowi czasu ( suicide machine )275 . Do przeprowadzenia ekspery- mentu my ślowego Hales wykorzystuje posta ć Dr. Who. W dys-

274 S. D. Hales, No Time Travel for Presentists , „Logos & Episteme. An International Journal of Epistemology” 2010, nr 2, s. 353-360. 275 Tam że, s. 356.

130 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

kusji z Jimmym Liconem 276 , który utrzymywał, że gdyby mo żli- we było przebudowanie struktury „teraz” (dzi ęki teoretycznej maszynie), żeby uczyni ć j ą identycznym z nietera źniejszo ści ą, podró ż w czasie z punktu widzenia prezentysty nie oznaczałaby samobójstwa. Hales z kolei odwołał si ę do rozró żnienia czasu personalnego i zewn ętrznego, które otwiera – tak że w topice po- dró ży w czasie – napi ęcie definiuj ące wymiar psychologiczny. Napi ęcie to z kolei uruchamia my ślenie narracyjne, w którym kluczowa okazuje si ę kwestia pami ęci i to żsamo ści okre ślanej i okre ślaj ącej si ę w opozycji do wszelkich niepodmiotowych sys- temów temporalnych, w tym manipulacji czasem. Wehikuł czasu, podró ż w czasie oka żą si ę mechanizmem ró żnicuj ącym. Potrzebujemy – twierdzi David Wood – tych manipulacji, eksperymentów, zró żnicowania i nieprzewidywalno ści paradok- su. Nie w celu perwersyjnego wprowadzania chaosu do naszej egzystencji, lecz do porz ądkowania „naszego” świata (hierarchii światów mo żliwych i ich współzale żno ści). Transformacje naka- zuj ą nam bowiem okre śla ć warunki stabilno ści. „[B]ut if we treat them more than useful tools” – Wood jednocze śnie ostrzega – „we fall victim to illusions of our own manufacture” 277 . Science fiction zwykła funkcjonowa ć na zasadach metonimii, według reguł ekstrapolacji. Struktura temporalna składa si ę w ra- mach tych reguł z racjonalnej sukcesywno ści zdarze ń poł ączo- nych przyczynowo. „Skandal” paradoksu temporalnego rozbił t ę pewno ść , wprowadzaj ąc wzgl ędno ść , gr ę, heterogeniczno ść i de- centralizacj ę. Wzgl ędno ść spod znaku teorii Einsteina zacz ęła by ć cz ęsto identyfikowana z dekonstrukcjonistyczn ą gr ą ró żnicowania – „the (non) principles of the ‘post-structure’”278 .

276 J. A. Licon, Still No Suicide for Presentists: Why Hales’ Response Fails , „Lo- gos & Episteme” 2012, nr 1, 145-151. J. A. Licon, No Suicide for Presentists: A Response to Hales , „Logos & Episteme” II, 2011, nr 3, s. 455-464. 277 D. Wood, Deconstruction of Time , dz. cyt., s. XVII. 278 V. Hollinger, Deconstructing The Time Machine , dz. cyt., s. 206.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 131

„Paradoks dziadka” zakłóca spójno ść linii czasowej i tworzy wyra źne napi ęcie mi ędzy skrajnymi pozycjami: determinizmem (wynikaj ącym w du żym stopniu z blokowej teorii wszech świata) a zało żeniem istnienia wolnej woli motywuj ącym do działania, ale tak że – mi ędzy eternalizmem a prezentyzmem. „Paradoks dziadka” wypo żany jest w ujemny znak ontyczny, poniewa ż sugeruje korekt ę tera źniejszo ści poprzez usuwanie by- tów. Zwrot przeciwny, czyli dodawanie bytów, okre ślany jest jako odr ębny paradoks, ale ró żnica nie wydaje si ę zasadnicza. Paradoks okre ślany jako bootstrap paradox , czyli tworzenie by- tów ex-nihilo . B ędę go tutaj te ż nazywa ć „paradoksem samoprzy- czynowo ści”. Paradoks ten mo żna równie ż okre śli ć, na wy ższym poziomie, jako zakłócenie zdroworozs ądkowej zasady przyczy- nowo ści. Byty pojawiaj ą si ę „po prostu” znik ąd. Popularna nazwa paradoksu kojarzy si ę z tytułem noweli Roberta A. Heinleina By His Bootstraps (1941), ale odwołuje si ę przede wszystkim do idiomatycznego powiedzenia „to pull oneself up by one's boot- straps”. Paradoks samoprzyczynowo ści przywołuje model autar- kicznej samowystarczalno ści causa sui , stoickiego ideału eudaj- monii, uniezale żnienia od przyczyn zewn ętrznych. W noweli Konrada Fiałkowskiego Poranek autorski 279 po- dró żnik z przyszło ści namawia pisarza do wprowadzenia popra- wek w niewygodnych dla przyszłego społecze ństwa fragmentach jeszcze nienapisanych ksi ąż ek. Poprawki to zarazem usuwanie i tworzenie, lecz efekt ko ńcowy to wła śnie – owe ju ż opubliko- wane i ju ż przeczytane ksi ąż ki. Podkładanie autorom ksi ąż ek i innych dokumentów przez podró żników w czasie to cz ęsty pro- ceder. W popularnym epizodzie serialu Doktor Who zatytułowa- 280 nym Before the Flood Doktor wyja śnia paradoks na przykła- dzie podrzuconej Beethovenowi V symfonii .

279 K. Fiałkowski , Poranek autorski , w: ten że, Kosmodrom , t. II, Warszawa 1976. 280 Dr Who: Before the Flood , Sezon 9, epizod 4, 1985, re ż. D. O’Hara, scen. T. Whithouse.

132 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Zapewne najbardziej spektakularna realizacja pojawia si ę w innej noweli Heinleina –All You Zombies –281 . Jej protagonista (-ka) nie tylko werbuje sam(a) siebie do agencji kontroluj ącej temponautyk ę stosowan ą, ale tak że – jako podró żnik (-czka) w czasie – sam(a) siebie płodzi dzi ęki swemu obojnactwu. Do efektów narracyjnych skomplikowanej akcji przyjdzie nam wró- ci ć pó źniej. Warto zauwa żyć, że paradoks ten – stanowi w swej istocie reductio ad absurdum pierwszego wariantu podró ży w czasie. Zreszt ą, wła śnie dzi ęki temu poł ączeniu – mógłby powiedzie ć racjonalista – awansuje do rangi paradoksu, zamiast by ć zaledwie absurdem. Na czym wi ęc polega ró żnica? Czy tylko na stopnio- waniu prowokacji i zaprzeczeniu zdrowemu rozs ądkowi? Tak. Ale warto wycofa ć słowo „tylko”. W paradoksie „ukrywają si ę” bowiem emocje, które decyduj ą o sukcesie toposu temponautycz- nego, mimo niew ątpliwego rozdra żniania intelektualnych ambicji. Jak si ę oka że, warto ść emocjonalna wspomaga poznawcz ą. Za- miast dominacji przyczyny – dominacja ukrytej przyczyny, ale jawnego skutku. Odwrócenie przyczynowo ści mo żliwe jest równie ż dzi ęki „wstecznej przyczynowo ści” 282 . Deterministyczne wizje historii legitymizuj ą siebie w przyszło ści raczej, a nie w przeszło ści. Edyp (Sofoklesa, nie Freuda) staje si ę – zdaniem Elany Gomel „ukrytym patronem podró ży w czasie” 283 , zamkni ęty w p ętli de- terminizmu bez mo żliwo ści ucieczki, wiedz ę uzyskuj ąc po fakcie. W Ko ńcu wieczno ści aporia p ętli temporalnej generowana jest w dalekiej przyszło ści, wewn ątrz Wieków Ukrytych. Wiecz- no ść , działając wewn ątrz pola temporalnego, usiłuje ingerowa ć w histori ę w jak najbardziej subtelny sposób zawsze pod dokona-

281 R. A. Heinlein, –All You Zombies –, w: Science Fiction. A Historical An- thology , red. E. S. Rabkin, Oxford 1983 (pierwodruk – „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1959, nr 3). 282 „[W]e impose causality in retrospect upon contingent sequences” E. Gomel, Postmodern Science Fiction …, dz. cyt., s. 23. 283 „Secret patron saint of time-travel”, tam że.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 133

niu wst ępnych oblicze ń, zawsze według proporcji: M.N.C. – Mi- nimum Necessary Change, M.D.R. – Maximum Desired Respon- se. Rzeczywisto ść ( Reality ) stała si ę płynna, elastyczna: „a uni- verse where Reality was something flexible and evanescent, something men such as himself could hold in the palms of their hands and shake into better shape” 284 . Komputer Twissell (wbrew nazwie to człowiek) tak obja śnia granic ę paradoksu:

[…] the serious point is that A has seen B; the man at an earlier stage in his physiological existence sees himself at a later stage. […] He knows he will live long enough to perform the action he has witnessed. Now a man in knowing his own future in even the slightest detail can act on that knowledge and therefore change his future. It follows that Reality must be changed to the extent of not allowing A and B to meet or, at the very least, of preventing A from seeing B […]. In every apparent paradox of Time-travel, Reality always changes to avoid the paradox and we come to the conclusion that there are no paradoxes in Time-travel and that there can be none.

Paradoks generowany byłby zatem przez maksymalizację p ę- tli, czyli spotkanie samego siebie. A czas naciska: „I believe, gentlemen, that time presses”285 – tak ko ńczy sw ą przemo- wę Twissell. Rysuje si ę tu ostra opozycja mi ędzy potrzeb ą podejmowania decyzji a konieczno ści ą unikania paradoksów – lub „rozs ądnego”, a przynajmniej efektywnego poruszania si ę w ich ramach. Bywa ona ujmowana jako „paradoks predestynacji”. W powieści Kore- wickiego los Dominika wydaje si ę przes ądzony: „– Ładna histo- ria – za śmiał si ę Segar – wobec tego Nik b ędzie mógł teraz sie-

284 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 24. „Even Eternals sometimes forgot the difference between micro-changes (small „c”) and Changes (large „C”) which significantly altered Reality”, s. 66. 285 Tam że, s. 154.

134 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

dzie ć dwadzie ścia lat z zało żonymi r ękami, wiedz ąc, że i tak, czy zechce, czy nie zechce, zostanie profesorem”286 . „Brałem udział chyba w dwudziestu kongresach astronomów i innych – powie- dział wolno Segar – i mimo to pozostałem tylko docentem” 287 . Wcze śnie paradoks ten posiadał form ę prototypow ą jako prowidencjalizm i fatalizm, przeciwstawione woluntaryzmowi 288 . Perspektywa ta najpełniej realizuje si ę w eternalistycznych kon- cepcjach fantastycznego świata, w utworach, w których ludzka perspektywa poznawcza zderza si ę z radykalnie obc ą, jak w no- weli Normana Spinrada The Weed of Time (1970) 289 , której boha- ter, po spo życiu zioła sprowadzonego na Ziemi ę, dysponuje wie- dz ą o przebiegu całego swego życia. Za ś w opowiadaniu Story of Your Life Teda Chianga (1998) 290 lingwistka, dzi ęki kontaktowi z językiem obcych zbudowanym na podstawie centralistycznych, a nie linearnych „semagramów”, nabywa zdolno ści „przypomina- nia” sobie przyszło ści, futuryzacji i prezentyzacji przeszło ści. Podobn ą perspektyw ę egzystencjaln ą i narracyjn ą oferuje preko- gnicja i wszelkie formy wró żbiarstwa, o ile posiadaj ą one status nieomylnych. Z działaniem fatalistycznym wi ąż e si ę z kolei sa- mospełniaj ąca si ę przepowiednia.

* * *

Model „tematyczny”, opisany powy żej, odgrywa decyduj ącą rol ę w kwalifikacji genologicznej utworów wykorzystuj ących topik ę podró ży w czasie. Dzi ęki nastawieniu na konfrontacj ę

286 B. Korewicki, Przez ocean czasu , t. II, s. 413. 287 Tam że. 288 P. Wasyluk, Kategorie filozofii dziejów , „Kultura i Edukacja” 2007, nr 4. 289 N. Spinrad, The Weed of Time , w: The Time Traveler’ Almanac: The Ultimate Treasury of Time Travel Short Stories, dz. cyt. 290 T. Chiang, Story of Your Life , w: ten że, Stories of Your Life and Others , New York 2016. Ekranizacja – Arrival (2016, Nowy pocz ątek ), re ż. D. Vil- leneuve, scen. E. Heisserer.

II. „Nieoswojona” temponautyka – racjonalność a paradoks 135

z racjonalno ści ą zakładan ą przez naukow ą motywacj ę, topika podró ży w czasie prowokuje odbiór śledz ący koherencj ę i logik ę uniwersum, w którym istnieje mo żliwo ść podró żowania w czasie. Akcja utworów wymaga cz ęsto „rozwi ązania” na podobie ństwo zada ń logicznych. Dla wykrycia wewn ątrzfikcyjnych przesuni ęć w kierunku odchodzenia od egzomimetyzmu w kierunku satyry, groteski, alegorii, wywoływania efektów emocjonalnych przydat- ne wydaje si ę wykrycie chwytów wspomagaj ących, takich jak pseudonaukowo ść czy stylizacja na dyskurs naukowy. Takie na- stawienie pozwala tak że wychwyci ć, niemotywowane estetycznie czy emocjonalnie, bł ędy i zwyczajne intelektualne płycizny. Z racjonalno ści ą, poruszaj ącą si ę na granicy paradoksaliza- cji, najpełniej wydaje si ę współgra ć koncepcja w typie „rozumu transwersalnego” Wolfganga Welscha 291 . Racjonalno ść praktycz- na ł ączy si ę bowiem z estetyczn ą, dobrze si ę „czuje” w obliczu nieokre ślono ści, potrafi si ę porusza ć w świecie wielosystemo- wym, nieuporz ądkowanym. Potrafi ł ączy ć teori ę z pragmaty- zmem, rozdzielaj ąc si ę na role (co przypomina modulacj ę dystan- su mi ędzy postaci ą a narratorem w fikcji), by dokonywa ć nie- ustannych korekt dzi ęki dwukierunkowej kontroli. Funkcj ę regulatora znacze ń kluczowych dla warto ściowania poznawczego pełni ć mo że równie ż odwołanie do zagadnie ń psy- chologicznych. Fantastyczna podró ż w czasie wykracza poza poni ższe trywialne twierdzenia, nie ujmuj ąc im prawdziwo ści: wszyscy podró żujemy w czasie, sekunda po sekundzie; pami ęć pozwala nam na mentaln ą podró ż w przeszło ść ; nasze odczuwa- nie upływu czasu nie zgadza si ę zazwyczaj z „obiektywnym” (mierzonym przez zegary) upływem czasu. Teorie psychologiczne odwołuj ą si ę do fantastycznych wizji jako metaforycznej desyn-

291 W. Welsch, Nasza postmodenistyczna moderna , przeł. R. Kubicki, A. Zeidler-Janiszewska, Warszawa 1998, s. 436-440. Pierwodruk – W. Welsch, Vernunft. Die zeitgenössische Vernunftkritik und das Konzept der transversalen Vernunft , Frankfurt am Main 1995.

136 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

chronizacji 292 , a fantastyka z kolei prowokuje interpretacje akcentu- jące kompensacyjny i hiperboliczny charakter rozwi ąza ń fabular- nych. Tym zagadnieniom po świ ęcony b ędzie kolejny rozdział.

292 Kontekst stanowi ą najcz ęś ciej popularne seriale telewizyjne, takie jak Dr Who czy Star Trek , oferuj ące – w swych niezliczonych odsłonach – pełny katalog wariantów topiki podró ży w czasie.

III.

Fikcja, narracja i emocje

Niniejszy rozdział podporz ądkowany jest koncepcji środowi- ska fikcjonalno-narracyjnego jako miejsca scalania do świadcze- nia intelektualno-emocjonalnego. Do świadczenie to nie traci tu swej dynamiki. Topika temponautyczna osi ąga ten efekt dzi ęki szczególnemu napi ęciu mi ędzy kontekstami racjonalistycznej nauki i emocjonalnych procesów. Ten drugi kontekst będzie poni żej opisywany w szczegól- nych odniesieniach do koncepcji narracji jako środowiska kon- struowania to żsamo ści, do psychicznych i poznawczych proce- sów manipulowania czasem uwewn ętrznionym. Na te koncepcje i zjawiska nakłada si ę utopijna t ęsknota za zatrzymaniem czasu i usytuowaniem si ę poza jego upływem i poza histori ą. W temop- nautyce realizuje si ę ona poprzez pi ętrzenie poziomów narracji, testowanie i odrzucanie kusz ącej auktorialnej pozycji narracyjnej oraz konfrontacj ę punktów widzenia w literackiej fikcji. Docho- dzi zatem do nało żenia narracji i fikcji, a w efekcie do wywołania środowiska fikcjonalno-narracyjnego Konsekwentnie „poszerza si ę” zakres tera źniejszo ści, czego oznak ą jest nostalgiczny porz ą- dek funkcjonowania science fiction skonfrontowany z jej wymia- rem futurystycznym. Rozdział ko ńczy si ę rozwa żaniami o powi ą- zaniach perspektywy pierwszoosobowej z funkcj ą pami ęci narra- cyjnej oraz autoterapeutycznej funkcji mentalnych podró ży w czasie. W niniejszym rozdziale racjonalistyczne inspiracje obecne w fantastyce temponautycznej b ędą uzupełniane o wymiar emo-

138 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

cjonalny, ale nie oznacza to zale żno ści od koncepcji psycholo- gicznych i zjawisk psychicznych. Inspiracje s ą obopólne. Poza tym, na literackim poziomie komunikacyjnym autor–czytelnik napi ęcia i emocje zaznaczaj ą si ę wyra źnie. Na poziomach „ni ż- szych” procesy psychiczne formowane s ą przez pisarzy w fikcjo- nalne odpowiedniki tych że procesów, mimetycznie od nich za- le żne, ale nie stanowi ą one ani źródła psychologicznych analiz, ani nie powinny by ć bez fikcjonalnego „przeło żenia” analizowane przez psychologów.

Środowisko fikcjonalno-narracyjne

Topika podró ży w czasie osadzona jest w wielu tradycjach, z których najbardziej ekspansywna i produktywna pozostaje tra- dycja racjonalistyczna, w której manipulacja temporalno ści ą słu- ży argumentacji d ążą cej do uniwersalnego uspołecznienia i przej- rzysto ści. W tej perspektywie ideowej, w modelu odbioru, który nazwałem tu „tematycznym”, dominuje odniesienie do fikcji uto- pijnej, dystopijnej i antyutopijnej, czyli – ogólniej rzecz bior ąc – my ślenia utopijnego 1. Spójno ść systemowa nie jest jednak absolutna. Podobnie jak utopia wymagała wspomagania fikcji i narracji, które umo żliwiło jej istnienie i ujawnienie, tak temponautyka w perspektywie ra- cjonalistycznej oscyluje mi ędzy jawno ści ą, powierzchni ą efek- townych zestawie ń perspektyw temporalnych a gł ębi ą ró żnicy i napi ęcia, które odwracaj ą uwag ę od systemu. Drugi z modeli topiki temponautycznej, w zgodzie z reguł ą dynamicznego przesuni ęcia dominant, mo żna nazwa ć „psycholo- gicznym”, ze świadomo ści ą, że nale ży tu te ż umie ści ć emocjo- nalno ść wpisan ą w rozpoznawanie fikcji oraz strategie narracyjne.

1 M. M. Le ś, Fantastyka socjologiczna, dz. cyt.

III. Fikcja, narracja i emocje 139

Model ten preferuje prywatne odczuwanie czasu. Nie rozumiem go jako zbioru reakcji towarzysz ących odbiorowi, lecz tak że jako form ę obecno ści i stawania si ę ludzkiej psychiki i pełni osobowo- ści w perspektywie czasowej. Nie wył ącza on racjonalistycznej interpretacji, poszerza j ą jednak o wymiar emocjonalny. Topos rozumiem tu jako miejsce spotkania charakterystycznego typu fikcji z odpowiednim stylem odbioru, zapo średniczone spotkanie osób w „komunikacyjnej sferze napi ęć ”2. Egzystencjalny i poznawczy wymiar podró ży w czasie wi ąż e si ę w fantastyce z emocjonalnym i porz ądkuj ącym zaanga żowa- niem narracji realizuj ącej model wiedzy „narracyjnej”. Systemy zapowiedzi, spełnie ń, zaskocze ń/zwrotów akcji, regulacja wiedzy odbiorcy i odwaga (hiperboli i metafory) fikcji pokrywaj ą si ę w du żej mierze z dynamiczn ą opozycj ą mi ędzy intymno ści ą a uspołecznieniem. Nie jest to zatem szyfrowanie czy symulowa- nie egzystencjalnych do świadcze ń, ale jedna z ich postaci. Podró ż w czasie interpretowana jest jako przejaw samorozumienia w konflikcie dwóch perspektyw: chronologicznego upływu czasu oraz nakładania si ę płaszczyzn i faz temporalnych. Najwyra źniej w tak uj ętej tradycji temponautycznej zazna- czaj ą si ę fikcyjne odpowiedniki stanów depresyjnych wraz z cha- rakterystycznymi ruminacjami oraz baga żem traumatycznym, ale tak że stany bli ższe granicy mi ędzy emocjami a racjonalno ści ą, czyli nostalgia oraz melancholia jako mieszaniny bie żą cych afek- tów oraz postawy intelektualnej zorientowanej na przeszło ść . Z drugiej strony, do czego jeszcze przejd ę, psychologia ch ętnie si ęga przy tej okazji do rozbudowanej metaforyki „mentalnej podró ży w czasie”. Narracja fikcjonalna, mieszcz ąca w swym potencjale niezli- czone mo żliwo ści zestawiania i hierarchizacji punktów widzenia,

2 W terminologii Michała Głowi ńskiego – M. Głowi ński, Komunikacja literacka jako sfera napi ęć , Cztery typy fikcji narracyjnej , w: Dzieło wobec odbiorcy. Szkice z komunikacji literackiej , red. R. Nycz, Kraków 1998.

140 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

ustanawia ten moment my ślenia, w którym krzy żuje si ę najwi ęcej mechanizmów otwieraj ących drzwi dla potencjalnych manipula- cji. Obok poziomów ontycznych mamy przecie ż kreowany auto- rytet narratora i postaci (w ich wzajemnej relacji), mechanizmy mimetyczne – zakotwiczenia i odniesienia, wreszcie – figury perswazyjne. Atrakcyjno ść obu biegunowych modeli: tematycznego oraz psychologicznego, oraz ich wzajemnego odnoszenia jest w du żej mierze wynikiem zanurzenia w środowisku fikcjonalno-narracyj- nym, poniewa ż wła śnie na tym gruncie dochodzi do scalenia per- spektyw, wobec nieustannie aktywnej semantyki światów mo żli- wych i niemo żliwych. Podró ż w czasie, mimo niezwykłej popularno ści, wci ąż nie przyci ąga jednak dostatecznej uwagi badaczy perspektyw narra- cyjnych. Przeszkody, które wcze śniej hamowały rozwój bada ń, wśród nich głównie zale żno ść od hipotez naukowych, mog ą si ę jednak wkrótce okaza ć ich motorem. Tę optymistyczn ą diagnoz ę potwierdza ksi ąż ka Davida Wittenberga Time Travel: The Popu- lar Philosophy of Narrative . Nawet w momentach, które trzeba uzna ć za kontrowersyjne, monografia ta jest na tyle symptoma- tyczna, że stanowi ć mo że jedn ą z najistotniejszych podstaw bada ń nad nazwan ą topik ą. Wittenberg ostatecznie wykracza poza struk- turalistyczne badania schematyzmu konwencji uwypuklaj ące jej awanturniczy, sensacyjny wariant 3. Zmierza jednak ku równie schematycznym interpretacjom neomarksistowskim. Pierwotnie problem tkwi zapewne w hybrydyczno ści fanta- styki naukowej, zwłaszcza że hybrydyczno ść nie ma charakteru absolutnego. To prawda, science kojarzy si ę z racjonalno ści ą, ale jako ambicja, której nie wszyscy potrafi ą przecie ż sprosta ć. Teorie

3 Wzorcow ą realizacj ę znajdziemy w ksi ąż ce Antoniego Smuszkiewicza – A. Smuszkiewicz, Stereotyp… , dz. cyt.

III. Fikcja, narracja i emocje 141

naukowe popadaj ą te ż w konflikty, a poszczególne paradygmaty nie maj ą nad sob ą rozstrzygaj ącego arbitra 4. W środowisku fikcjonalno-narracyjnym hipoteza mo że na- bra ć wyj ątkowego rozp ędu, sta ć si ę fundamentem świata mo żli- wego, mo że funkcjonowa ć „paranoidalnie”, to znaczy, według reguł poznawczych nakazuj ących daleko id ącą ostro żno ść wobec wszelkich zdarze ń, które mog ą fundament podwa żyć5. Mental- no ść paranoidalna nieustannie prowadzi walk ę o wprowadzenie porz ądku tam, gdzie „normalnie” zakładany i rozpoznawany jest tylko chaotyczny przepływ odnosz ący si ę do nierozpoznanej (jeszcze) cało ści. Działa ona ultraracjonalnie, cho ć – niestety – ma przy tym problemy z falsyfikowalno ści ą: „[…] the paranoid mentality is far more coherent than the real world, since it leaves no room for mistakes, failures, or amgibuities” – pisze Richard Hofstadter w klasycznym eseju The Paranoid Style in American Politics z 1952 roku 6. W świetle takiego stanowiska, nadmiernie spójny racjonalizm ociera si ę o irracjonalizm, ewentualnie tak jest oceniany przez „wykluczaj ącą wi ększo ść ”7. Z drugiej strony – fikcja mo że pełni ć funkcj ę wspomagania teorii naukowych i znakomicie wywi ązywa ć si ę ze swych racjo-

4 Zob. np. T. S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych , przeł. H. Ostrom ęc- ka, Warszawa 1968. 5 Stanowisko okre ślane jako „kulturowa paranoja”. „Paranoia manifests itself as a mechanism that rearranges chaos into order, the contingent into the determined. As such, it is a means of (re)writing history.” P. O’Donnell, Latent Destinies: Cultural Paranoia and Contemporary U.S. Narrative , Durham 2000, s. 11. 6 R. Hofstadter, The Paranoid Style in American Politics , w: Paranoia Within Reason: A Casebook on Conspiracy as Explanation , red. G. E. Marcus, Chicago 1999, s. 1. 7 W świetle „podejrzliwej” teorii Michela Foucaulta – M. Foucault, Historia szale ństwa w dobie klasycyzmu , przeł. H. K ęszycka, Warszawa 1987. Wi ększo ść trwa w złudzeniu. Wiedza, zwłaszcza ta o nastawieniu maksy- malistycznym, staje si ę jednak w konsekwencji relacyjna: D. Gugerli, The World as Database: On the Relation of Software Development, Query Methods, and Interpretative Independence , „Information and Culture” 2012, nr 3, s. 291.

142 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

nalistycznych zada ń. Science fiction sama sprawdza si ę w warun- kach stabilno ści i spójno ści swych zało żeń, ale na poziomie kon- wencji oferuje środowisko niestabilne, otwarte, podtrzymywane przez stereotypy, ale o żywiane dzi ęki konfrontacji uciele śnionych hipotez. Nakłania czytelnika do „zanurzania si ę” w swojej „ świa- towo ści” poprzez przesuni ęcie punktu odniesienia ( origo ) do fikcji, która (ewentualnie) definiuje „nasz ą” rzeczywisto ść jako swój punkt odniesienia. Pami ętajmy, że czas w utekstowionej fikcji jest ju ż „gotowy” – fikcyjna przyszłość jest gotowa przed lektur ą8, ale akt lektury to proces. Teoria czasu musi uwzgl ędnia ć obie te perspektywy. Topika podró ży w czasie potrafi wtórnie dynamizowa ć wzo- ry konwencji fantastycznonaukowej, wprowadzaj ąc elementy novum wewn ątrz świata fantastycznego (w postaci „cudownego” wehikułu), dodatkowo umiejscawiaj ąc si ę na granicach naukowej wierzytelno ści, destabilizuj ąc fantastyczn ą czasoprzestrze ń. Uni- wersum, w którym podró ż w czasie jest mo żliwa, otwiera nowe warianty konfrontacji struktur światowych. Opowie ść wymaga akcji i fabuły, cho ćby poznawczej, aby świat okazał si ę „opowia- dalny”. Podró ż w czasie, wraz z jej wywrotowym i paradoksal- nym potencjałem, renegocjuje jednak te warunki, dodatkowo destabilizuj ąc podmiotowo ść racjonalno-emocjonaln ą (poznaw- cz ą i działaj ącą) i wprowadzaj ąc napi ęcia zmiennych konfiguracji czasoprzestrzennych. W realizmie, naturalizmie, fantastyce (fikcjach d ążą cych do stabilizacji mo żliwego świata) zakładane jest d ąż enie do synchro- nizacji poznaj ącego i działaj ącego „ja” (punktu widzenia, per- spektywy narracyjnej) z chronologi ą świata „przedstawionego”. Dylemat ten sytuuje si ę między dwiema dynamicznymi struktu- rami: spójno ści ą to żsamo ści a spójno ści ą świata. Opowie ść funk- cjonuje w nim jako moderator: „[…] the discourse marches in

8 M. Currie, About Time , dz. cyt., s. 143.

III. Fikcja, narracja i emocje 143

step with the world – as the representation of an action” – pisze Meir Sternberg – „The telling follows, reflects, imitates if you will, the line of the happening”9. W uczasowieniu narracyjnym – jak zauwa żył Sternberg – najistotniejsze s ą opozycje, głównie chronologii fabularnej wobec układu kompozycyjnego. Chrono- logia wydaje si ę przy tym „naturalnym” porz ądkiem, ust ępuje porz ądkowi niechronologicznemu pod wzgl ędem mo żliwo ści manipulacyjnego wykorzystania 10 . Nale ży pami ęta ć, że wiele innych czynników mo że decydowa ć o dechronologizacji opowie- ści: pami ęć , potrzeby odbiorcy, emocje. W codziennej praktyce „naturalno ść ” chronologii nie jest oczywista. Mark Currie ró żnicuje dwa sposoby pojmowania czasu w fik- cji: czas jako temat oraz czas istniej ący poprzez „czasow ą logik ę opowiadania” („temporal logic of storytelling”) 11 . Współczesna powie ść – jak zauwa ża – uwielbia w ędrowa ć w czasie („roam in time”). Nie chodzi tylko o proste odrzucenie chronologii, ale o relacj ę mi ędzy narracj ą a wyja śnieniem („the relationship be- tween narrative and explanation”) dzi ęki wykorzystaniu ró żnicy mi ędzy progresywnym kierunkiem życia („forward motion of life”) a wstecznym kierunkiem wyja śniania („backward motion of explanation”) 12 . Temponautyka stanowi przedłu żenie tego poten- cjału, jednocze śnie wzmacniaj ąc opozycj ę, która z fabuły czyni stabilny, przewidywalny, uporz ądkowany jej człon jako koniecz- ny, stabilizuj ący kontrapunkt temponautycznej akcji. Wro ćmy na chwil ę, z tych wysokich rejestrów komplekso- wo ści, do punktu wyj ścia. Minimalne zdanie uruchamia przede

9 M. Sternberg, Telling in Time (I) , „Poetics Today” 1990, nr 4, s. 901-902. 10 „Chronological ordering has long suffered from a bad name as an inferior method of arrangement, if artistic or viable at all”, tam że. E. M. Forster nazwał chronologi ę „atawistyczn ą”, poniewa ż organizowana jest w po- rz ądku pytania „co potem?” w miejsce intryguj ącego „dlaczego?”. Tam że, s. 902. 11 M. Currie, About Time , dz. cyt., s. 2. 12 Tam że, s. 97.

144 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

wszystkim aspekt czasowy (orzeczenie): „Jest”. Z tego zdania wiemy ju ż „kiedy”, ale nie wiemy jeszcze „gdzie” i „kto”. Za- łó żmy dwa przypadki narracji minimalnej: „Jest. Jest.” oraz „Był. Jest”. Sukcesywno ść zda ń generuje przyrost tekstu, uruchamia temporalno ść , a przy braku ewidentnych powi ąza ń przyczyno- wych (mi ędzy zdarzeniami w potencjalnej fabule) lub celowo- ściowych (planowanie w akcji), wspomagaj ących „czasowienie” tekstu narracyjnego, to ów przyrost nie wystarczy, by bezpiecz- nie, sensotwórczo „wykorzysta ć” tekst 13 . Przy braku wskazówek wspomagaj ących sukcesywno ść , czas si ę problematyzuje, mo że si ę „zawiesi ć” w równoczesno ści, w symultanizmie 14 . A jednak, wi ęcej pyta ń, w ątpliwo ści i dociekliwo ści czytelnika z pewno ści ą wzbudzi narracja pierwsza. W tej „szarej” strefie niezdecydowa- nia sytuuje si ę temponautyka. Do problemu tego wróc ę jeszcze przy okazji omawiania nar- racji „kwantowej”, posługuj ącej si ę – obok stematyzowanego eksperymentu my ślowego – eksperymentem narracyjnym. Andrzej Zgorzelski w cennym artykule Semiotyzacja ukła- dów czasowych w prozie narracyjnej 15 tropi ró żne mo żliwo ści wzajemnej relacji czasu narracji i czasu zdarze ń i – jak si ę mo żna domy śla ć – topika temponautyczna wykorzystuje najbardziej skomplikowane układy, wystawiaj ąc na prób ę tradycyjne poj ęcia prozy epickiej. Najpierw autor wprowadza wła śnie to typowe, tradycyjne uj ęcie analizowanej relacji: „O zdarzeniach opowiada ć mo żna bowiem tylko ju ż po ich dokonaniu, st ąd czas narracji, czyli okres, w którym narrator opowie ść sw ą prowadzi, zawsze

13 Por. słynny szkoleniowy przykład, którego u żył E. M. Forster w toku swego wykładu w 1927 roku wykładów: „The king died, and then the qu- een died”. Jego zadaniem było okre ślenie warunków zaistnienia minimal- nej narracji i minimalnej fabuły oraz powi ązania mi ędzy nimi na pozio- mach story i plot . 14 S. Wysłouch, hasło Symultanizm , w: Słownik literatury polskiej XX wieku , red. A. Brodzka i in., Wrocław 1995. 15 A. Zgorzelski, Semiotyzacja układów czasowych w prozie narracyjnej, „Teksty” 1973, nr 4.

III. Fikcja, narracja i emocje 145

jest pó źniejszy od czasu fabularnego, czyli okresu, w którym działy si ę wypadki opowiadane” 16 . Słowa „tylko” i „zawsze” okazuj ą si ę przedwczesne, bowiem cały artykuł d ąż y do przekro- czenia tej pozornej oczywisto ści w kilku por ęcznych schematach- diagramach. Pisarze przekraczaj ą j ą ju ż wówczas, gdy punkt ci ęż ko ści przesuni ęty jest na wyraziste „teraz” narracji, wi ęc czy- ni ą tak do ść cz ęsto, zwłaszcza w narracji pierwszoosobowej. Wówczas Zgorzelski wprowadza jeszcze trzeci czynnik – czas autora/czytelnika. Typowa sytuacja futurystycznej science fiction zakłada, że „[...] ogólna tera źniejszo ść postaci i narratora sygnali- zuje przyszło ść w skali koordynatów empirycznych” 17 . Badacz nast ępnie powoli dochodzi do najdziwniejszych rozwi ąza ń z wy- ra źnym dystansem:

[...] narrator usytuowany w tera źniejszo ści nie mo że opowiada ć o pó źniejszych wydarzeniach, chyba że zapewniłoby mu si ę po- wrót do własnej jego epoki po odwiedzeniu przyszło ści. Zakłada- łoby to konieczno ść przyj ęcia dwóch ró żnych sposobów istnienia w czasie: jeden dla świata przedstawionego i postaci (ci ąg nieod- wracalny zgodnie z przebiegiem według linii: przeszło ść , tera źniej- szo ść , przyszło ść ), drugi dla narratora” 18 .

Zgorzelski zbli ża do siebie (niebezpiecznie blisko uto żsa- mienia) personaln ą sytuacj ę narracyjn ą i narracj ę pierwszooso- bow ą. Ma to jednak swoje uzasadnienie w dominacji personalne- go czasu podró żnika w topice temponautycznej. Fantastyka na- ukowa w cytowanym artykule stopniowo „przejmuje” wywód. Coraz wyra źniej zaznacza sw ą obecno ść topos podró ży w czasie. Wymaga on wprowadzenia podmiotowej relatywizacji:

16 Tam że, s. 200. 17 Tam że, s. 203. 18 Tam że, s. 205.

146 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

W trosce jednak o precyzj ę terminologiczn ą w nauce o literaturze warto podkre śli ć chyba, że poj ęcia „historii”, „przyszło ści”, „prze- szło ści”, „zmian czasowych” (i wiele innych) – to poj ęcia relatyw- ne. Ich wła ściwe znaczenie uzale żnione jest ści śle od wzajemnych układów obserwatora i obserwowanego oraz od ilo ści zarówno ob- serwowanych przedmiotów, jak i obserwuj ących podmiotów 19 .

Podstawowy konflikt okre ślaj ący przebiegi fabularne i sytu- acje narracyjne funkcjonuje na granicy indywidualnego, egzy- stencjalnego do świadczenia czasu oraz czasowo ści jako konstruk- tu społeczno-kulturowego, w fikcji literackiej rozpisanego na relacje (relatywnego). Science fiction , a w ramach tej konwencji topos podró ży w czasie, pozwalaj ą na kreatywne wykorzystanie tego konfliktu ze wzgl ędu na hybrydowy charakter konwencji fantastycznonaukowej. Podró ży w czasie nie mo żna zakwalifikowa ć do achronii, lecz do „metachronii”, wci ąż oscyluj ącej na granicy porz ądku i chaosu, przeznaczenia i przypadku, zdominowanej czasem roz- paczliw ą prób ą wpisania w racjonalistyczny dyskurs. W topice temponautycznej to podró żnik w czasie słu żyć mo że za r ękojmi ę wobec wyra źnej utraty spójno ści czasoprzestrzeni, która współgra z naturalnym, ludzkim sposobem pełnego, zakorzenionego, psy- chofizycznego istnienia. W wymiarze technik narracyjnych punk- tem przyci ągania spójno ści oka że si ę zatem narracja pierwszo- osobowa, tak że ta uj ęta w nadrz ędne ramy lub stanowi ąca domi- nuj ącą energi ę w technice punktów widzenia narracji personalnej. Donald E. Polkinghorne pisze o narracji jako „dynamicznej, dialektycznej integracji”: „narrative rationality [...] understands synoptically the meaning of a whole, seeing it as a dialectic inte- gration of its parts” 20 . Poza hierarchizacj ą narracja wchłania

19 Tam że, s. 209. 20 D. E. Polkinghorne, Narrative Knowing and the Human Sciences , Albany 1988, s. 35.

III. Fikcja, narracja i emocje 147

i inspiruje równie ż dialog, jako konfrontacj ę i autoprezentacj ę postaci. Stwarza świetne warunki dla aksjologicznie przeciw- stawnych przedsi ęwzi ęć , w swych rozmaitych konfiguracjach słu ży jako tłumienie, ukrywanie, manipulacja podrz ędnymi gło- sami, pole dyskusji, gest władzy lub rezygnacji. Modulacje dy- stansu narracyjnego widoczne s ą zwłaszcza wówczas, gdy wł ą- czony jest zewn ętrzny punkt widzenia, co do którego istnieje uzasadnione podejrzenie, że stoi za nim „wycofana” lub „wyrafi- nowana” podmiotowo ść . Czytelnik orientuje si ę w epickim trójk ącie, w polu mi ędzy światem mo żliwym (fabuła, wewn ętrzne relacje, zwłaszcza przy- czynowe), akcj ą (motywacje działa ń i my śli postaci) a narracj ą, która okre śla perspektyw ę uspójniania fikcyjnego uniwersum. Wszystkie wierzchołki tego trójk ąta przyci ągaj ą uwag ę czytelni- ka, a autorowi stwarzaj ą mo żliwo ść manipulowania czytelnicz ą uwag ą wewn ątrz fikcjonalno-narracyjnego środowiska. Napi ęcia emocjonalno-poznawcze powstaj ące przy tej okazji nie s ą oczywi ście do ko ńca poddane decyzjom autorskim. Paul Ricoeur w swej koncepcji mimesis uznaje czasowo ść za kategori ę centraln ą, która – w swym ostatecznym narracyjnym wcieleniu – wi ąż e ludzkie do świadczenie z fikcjonaln ą wyobra źni ą i to żsamo- ści ą, nie na zasadzie przygodno ści, lecz konieczno ści. W swej najpełniejszej realizacji fikcja stanowi ć mo że „wywrotowe ostrze, które zwraca ona przeciwko moralnemu i społecznemu porz ąd- kowi. [...] Fikcja jest tym, co czyni z j ęzyka najwi ększe niebez- piecze ństwo” 21 . Ogromne mo żliwości fikcji oznaczaj ą, że prze- pa ść mi ędzy rzeczywisto ści ą a zmy śleniem jest w niej niejedno- znaczna, bowiem stwarza ona rzeczywisto ść na nowo, wskazuje nowe mo żliwo ści „bycia-w-świecie”, pocz ąwszy od Arystotele- sowskiego mythos , czyli – fabuły 22 . Jej zadaniem jest uspójnianie:

21 P. Ricoeur, Czas i opowie ść , t. 1: Intryga i historyczna opowie ść , przeł. M. Frankiewicz, Kraków 2008, s. 116. 22 K. Rosner, Narracja, to żsamo ść , czas , dz. cyt., s. 131.

148 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

„Układanie intrygi to wydobywanie na jaw zrozumiałego z przy- padkowego, uniwersalnego z pojedynczego, koniecznego lub prawdopodobnego z epizodycznego” 23 . W drugiej fazie mimesis , po wst ępnym rozpoznaniu fabuły, czyli struktury historii, rysuje si ę akcja, w której posta ć funkcjonuje jako „dziwny atraktor przy- ci ągaj ący narracyjn ą informacj ę”: „The actor here serves as a strange attractor [...] that pulls information toward itself [...]. This initial act is followed by a spontaneous self-organization of story elements” 24 . W odniesieniu do podró ży w czasie Knuuttila proponuje, by wynie ść anachronizm na poziom głównych figur semantycznych: „[I]t would be productive to see anachronism as a trope or on the specific level, as a temporal speech figure, [...] it would be paral- lel to such major tropes as metaphor, metonymy and irony” 25 . Wprawdzie tak metafora, jak ironia opieraj ą si ę na konfrontacji poziomów semantycznych i mo żna by je potraktowa ć jako funk- cjonalizacje tropu z ni ższego poziomu organizacji, ale postulat Knuuttili odwołuje si ę do „produktywno ści”, co oczywi ście nie przeszkadzałoby w wi ązaniu ze sob ą owych nadrz ędnych figur 26 . Takie potraktowanie anachronizmu nie zamazuje poł ączenia ro- zumienia z zaburzeniami ontologii w wymiarze światów mo żli- wych, co rzeczywi ście byłoby nieocenione. Analepsis w science fiction wymaga od pisarzy czujno ści. Je śli ukrywają oni motywacj ę przeskoku czasowego w narracji, cie ń podejrzenia pada wówczas na najwy ższy – autorski – poziom kompozycyjny, a autor jest – jak wiemy – uwikłany w paradoks temporalny narracji futurystycznej. Spada wówczas wiarygod-

23 P. Ricoeur, Czas i opowie ść , dz. cyt., t. I, s. 68. 24 A. Ferguson, R.A. Lafferty’s Escape from Flatland; or, How to Build a World in Three Easy Steps , „Science Fiction Studies” 2014, nr 3, s. 552. 25 S. Knuuttila, Memory… , dz. cyt., s. 265. Wa żno ść anachronizmu potwier- dził ju ż Genette, gdy wprowadzał wewn ętrzn ą systematyzacj ę tego tropu. 26 Tam że: „Anachronism as a trope is open to blending into other tropes, especially irony”.

III. Fikcja, narracja i emocje 149

no ść tekstowego świata. W podró ży w czasie w zwi ązku z tym znowu pojawia si ę napi ęcie, bo podró żnik i jego czas personalny wprowadzaj ą własne „zamieszanie”. Podró żnik „przeskakuje” wstecz i do przodu, a nierzadko te ż „w poprzek”, do światów równoległych. Fakty te dezorientuj ą czytelnika i zmuszają do wzmo żenia uwagi. „Do uwa żniejszego czytania mog ą si ę przy- czyni ć odchylenia od porz ądkowania sekwencyjnego” – słusznie zauwa ża Mieke Bal 27 . W przypadku akcji opartych na topice tem- ponautycznej wszystkie zakłócenia chronologiczne s ą do ko ńca „otwarte” – ich funkcja nie jest oczywista. Staj ą si ę wra żliwym momentem rozwarstwienia w obliczu bogactwa retorycznych i emocjonalnych tropów wprowadzanych przez t ę topik ę. Zag ęszczenie znacze ń osi ągane dzi ęki zakłóceniom czaso- przestrzeni oznacza, w porz ądku lektury, ci ągłe wahanie w od- czuwaniu stabilizacji fantastycznego świata. Irytacja mo że si ę miesza ć z fascynacj ą, rozumienie i prze żywanie własnej egzy- stencji z zanurzeniem w fantastycznym świecie. Podró że w czasie pot ęguj ą tę poznawcz ą niepewno ść – nie tylko uruchamiaj ą za- skakuj ące lub przewidywalne zestawienia czasoprzestrzeni za pomoc ą przenoszenia głównego bohatera–podró żnika, ale tak że problematyzuj ą konceptualizacj ę historii i „zwykłego” przemija- nia czasu w powi ązanych wymiarach: społecznym i prywatnym 28 . Temponautyka ma przed sob ą, jako topos, tak że inne istotne wyzwanie: poniewa ż otwiera pole manipulacji ontologicznych,

27 M. Bal, Narratologia. Wprowadzenie do teorii narracji , Kraków 2012, s. 83. 28 M.-L. Ryan , From Parallel …, dz. cyt., s. 647: Narracja, według coraz wi ększej liczby badaczy, wykracza poza literacko ść , jest „sposobem orga- nizowania ludzkiego do świadczenia, zwłaszcza tego zwi ązanego z działa- niem, rozwi ązywaniem problemów i relacjami interpersonalnymi” („In the past few years, many scholars have moved away from regarding narrative as a type of literary discourse to viewing it as a way to organize human experience, more particularly the type of experience that has to do with agency, problem solving, and interpersonal relations”).

150 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

sił ą rzeczy formułuje dwa pytania mieszcz ące si ę w granicach my ślenia utopijnego, czyli my ślenia maksymalizuj ącego dyskusj ę o warto ściach: „jak było naprawd ę?” oraz „jak powinno by ć?”. Oba pytania krzy żuj ą perspektywy czasowe – przeszło ść nakłada si ę na tera źniejszo ść w obliczu wymaga ń stawianych przyszło ści. Oba pytania cz ęsto si ę wspomagaj ą – by ć mo że kłamstwo lub iluzoryczne postrzeganie historii odkrywa ludzkie potrzeby? A je śli musimy dokona ć czego ś w przyszło ści, by po żą dana przez nas wersja historii stała si ę „aktualna”? Pytania te mieszcz ą si ę w modelu my ślenia utopijnego, ale pami ęta ć nale ży, że dopuszcza on tak że rozwi ązania, które przetestowano w wariancie dystopij- nym, cho ćby takie jak „ewaporacja” z Roku 1984 George’a Or- wella wraz z jej niefikcyjnymi odpowiednikami albo falsyfikacja przeszło ści, pisanie jej na nowo i rozpisanie „historii przyszło ści” w literaturze socrealistycznej 29 . Pytania w ramach my ślenia utopijnego nie oznaczaj ą wi ęc konieczno ści rozstrzygni ęcia na rzecz jednolitej teorii stricte uto- pijnej, dopuszcza ono – w swych ramach – rozwi ązania antyuto- pijne i dystopijne, wymusza wr ęcz wysiłek maksymalizacji racjo- nalnego aspektu my ślenia, bez wył ączenia aspektu emocjonalne- go. Philip K. Dick w swym wykładzie How to Build a Universe that Doesn’t Fall Apart Two Days Later (1978) 30 zauwa ża, że budowanie światów, zwłaszcza fikcyjnych słu żą cych za egzysten- cjalny poligon, to nie czysto intelektualna gra, lecz „rzeczywisty” problem, bowiem – powinni śmy przyzna ć, że światy, wliczywszy te (prywatnie i publicznie) uznawane za rzeczywiste s ą regularnie fabrykowane („realities are manufactured”31 ), pocz ąwszy od ma- nipulacji słownych. Dick przestrzega przed przecenianiem por-

29 M. Brzóstowicz-Klajn, Tomasz Morus w mundurku pioniera, czyli utopia i utopijno ść w polskim socrealizmie , Pozna ń 2012, s. 102-121. 30 P. K. Dick, How to Build a Universe that Doesn’t Fall Apart Two Days Later , w: ten że, I Hope I Shall Arrive Soon , New York 1985. 31 Tam że, s. 4.

III. Fikcja, narracja i emocje 151

ządku i stabilno ści: „Do not believe – and I am dead serious when I say this – do not assume that order and stability are always good, in a society or in a universe” 32 . Kwestionowanie naszych przyzwyczaje ń dotycz ących porz ądkowania do świadczenia tem- poralnego i postrzegania historii to obowi ązek fantasty. „Czas nie jest rzeczywisty” („Time is not real”) – twierdzi autor Ubika . Cała jego twórczo ść , ł ącz ąca w niezwykle wyrazisty sposób do świad- czenie życiowe z twórczo ści ą fikcjonaln ą, wzmaga nieufno ść do „teraz” i całego jego przestrzennego, bytowego i sytuacyjnego wyposa żenia 33 . Fantastyczne światy „uwodz ą” czytelnika, demonstruj ąc przy okazji światostwórcz ą moc słowa. Immersywna strategia podszy- ta jest emocjami, zderzaniem nadziei i l ęków, wahaniem mi ędzy postaw ą utopijn ą a dystopijn ą, mi ędzy traum ą a do świadczeniem buduj ącym. Science fiction , w tym wariancie, dąż y do „allotopi- zacji” ka żdej chwili do świadczenia, ale jest to ruch analogiczny do utopijnego – nieustanna „cicha” praca uchronii. Science fiction staje si ę narz ędziem kontrolowanej, ale niepokoj ącej desynchro- nizacji pozornie jednokierunkowej linii czasowej. Zadaniem „paraliteratury”, której podstaw ą s ą – zdaniem Samuela R. Delany’ego – przekształcenia ontyczne, jest gra mi ę- dzy spójno ści ą a niespójno ści ą, która zawsze zagro żona jest przez realistyczn ą „drog ę na skróty”, czyli metaforyzacj ę. Wła śnie ta gra otwiera dialog fikcji z rzeczywisto ści ą autora i projektowanego odbiorcy 34 .

32 Tam że, s. 5. 33 Patricia Warrick dostrzega w twórczo ści Philipa K. Dicka prototyp prozy „kwantowej rzeczywisto ści”. P. Warrick, Quantum Reality in Recent Sci- ence Fiction , dz. cyt. 34 S. R. Delany, Science Fiction and „Literature” – or, The Conscience of the King , dz. cyt., s. 70. Delany realistyczne d ąż enie do psychologizacji poł ączonej z metaforyzacj ą uznaje za redukcyjne. Stanowisko swoje obja- śnia na przykładzie zdania „Jej świat eksplodował” („Then her world exploded”). W strategii realistycznej odczytywane jest jako metafora na- zywaj ąca stan psychiczny postaci. Strategia fantastycznonaukowa tej in-

152 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Powy żej opisane stanowiska świadcz ą o dominacji tymcza- sowego rozbijania poczucia stabilizacji ontycznej, aksjologicznej i emocjonalnej. W środowisku fikcjonalno-narracyjnym pozna- wanie odbywa si ę dzi ęki „swobodnej wariacji imaginacyjnej”, wedle słów Edmunda Husserla 35 . W zakresie manipulacji tempo- ralnych, szerzej – czasoprzestrzennych, stanowi ono w du żym stopniu odpowiednik metody fenomenologicznej, a zatem reduk- cji ejdetycznej jako metody „wariacyjnej” 36 : „próbujemy wyobra- zi ć sobie, co by si ę stało, gdyby przedmiot pozbawi ć takiej czy innej cechy, zast ąpi ć j ą inn ą lub radykalnie j ą zmodyfikowa ć”, a ż „przestanie by ć sobą”37 . What if fikcji fantastycznej w tym j ęzyku mo że by ć określane jako „konstruowanie niesprzecznego układu poj ęć opartego na metodzie uzmienniania” 38 . Zdaniem Davida Gerrolda, pisarza i autora warsztatowego poradnika Worlds of Wonder my ślenie warunkowe i wariantywne okre śla istot ę fantastycznonaukowej konwencji: „The classic definition of science fiction is that a story is based on one of two possible extrapolations: What if…? Or If this goes on…?” 39 . Rozwini ęcia oba tych pyta ń (zakładaj ących, odpowiednio, rady- kaln ą zmian ę lub kontynuacj ę obecnego stanu rzeczy) zakre ślaj ą granice stabilno ści maksymalistycznej konstrukcji mo żliwego świata, b ędące podstawowym kryterium ró żnicowania literatury imaginacyjnej w klasycznych definicjach 40 . Odpowiadaj ą te ż

terpretacji nie wyklucza, zostawia „margines” interpretacyjny na powi ąza- nie podmiotowo ści z ontologi ą świata fikcyjnego. Tam że, s. 68. 35 F. Kobiela, Filozofia czasu… , dz. cyt., s. 38. 36 Tam że. 37 W. Stró żewski, O metodzie fenomenologii , w: Jak filozofowa ć. Studia z metodologii filozofii , red. J. Perzanowski, Warszawa 1989, s. 87 38 F. Kobiela, Filozofia czasu… , dz. cyt., s. 39. 39 D. Gerrold, Worlds of Wonder: How to Write Science Fiction and Fantasy , Cincinnati 2001, s. 13. Podobne s ądy maj ą swoje echo w koncepcjach psychologicznych: S. G. Eberle, „What if?”: The World’s Most Powerful Question , „Psychology Today” 11.05.2016. 40 Por. A. Smuszkiewicz, hasło Fantastyka , w: Słownik literatury polskiej XX wieku , dz. cyt., s. 281-284.

III. Fikcja, narracja i emocje 153

postulatowi Paula Ricoeura uruchomienia „trzeciego wymiaru języka”, kreatywnego i krytycznego 41 . Swoboda operowania kategori ą „mo żliwego świata” i kon- frontacja „mentalnych modeli świata” 42 prowadzi ć mo że do sko- jarze ń ze strategi ą poetyck ą. Takie wła śnie stanowisko zajmuje Adam Roberts. Autor monografii Science Fiction. The New Criti- cal Idiom wspiera nieredukcyjn ą, aktywn ą i pozytywn ą koncepcj ę metafory Paula Ricoeura 43 . W miejsce „metafory substytucji” (zbli żonej do metonimii) Roberts proponuje zatem „metaforę napi ęcia”. W samym punkcie wyj ścia znajduje si ę zało życielski paradoks: mi ędzy nauk ą a fikcj ą44 . Roberts nie neguje oczywi ście narracyjno ści science fiction , wprowadza do niej jednak wielopo- ziomowo ść ontyczn ą nakazuj ącą odnosi ć znaczenie fraz do wa- runkuj ących je światoobrazów. Podobne stanowisko zaj ęła Seo Young-Chu w swej koncepcji „fantastycznonaukowej mimesis ”. Badaczka przypisała science fiction poszerzony wachlarz odnie- sie ń do ludzkich wyobra żeń w porównaniu z realizmem, zakłada- jąc, że takt ten poci ąga za sob ą konieczno ść spot ęgowania wysił- ku interpretacyjnego po stronie odbiorcy 45 . Naturalnym wymia- rem interpretacji tak „poszerzonej” mimesis jest interdyscyplinar- no ść .

41 P. Ricoeur, Czas i opowie ść , dz. cyt., t. I, s. 60 i n. 42 Fikcjonalno-narracyjne środowisko rozumienia nadaje sens do świadcze- niom rzeczywistym poprzez uruchamianie my ślenia modelowego miesz- cz ącego si ę w semantyce literackich światów mo żliwych: „[…] both lan- guage generally and narration specifically can be viewed as tool-systems for buiding mental models of the world” – D. Herman, Narratology as a Cognitive Science , „Image and narrative. Online magazine of the Visual Narrative” 2000, nr 1, s. 1. 43 A. Roberts, Science Fiction. The New Critical Idiom , s. 144-145: „[…] more fruitful way of ‘apprehending’ the point of difference that defines SF. It aligns SF with poetry, which is where it surely belongs, rather than science, and it expresses the complex interpretive relations between ‘poet- ry’ and ‘speculative thought’”. 44 P. Ricoeur, Metafora i symbol , przeł. K. Rosner, „Literatura na Świecie” 1988, nr 8-9, s. 239. 45 S.-Y. Chu, Do Metaphors Dream of Literal Sleep? , Harvard 2011, s. 5-8.

154 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

David Wittenberg wyra źnie podkre śla interdyscyplinarno ść rozwa żań zawartych w swej ksi ąż ce Time Travel , a na pierwszy plan wysuwa tez ę, że podró ż w czasie stanowi „narratologiczne laboratorium” („narratological laboratory” 46 ). T ę po średni ą funk- cj ę spełnia ć mo że dzi ęki intensyfikacji czasowego wymiaru dzieł narracyjnych na dwóch płaszczyznach – nie tylko na płaszczy źnie narracji i punktów widzenia, lecz równie ż w konstrukcji fanta- stycznego świata, modelu kompleksowo wyposa żonego w aspek- ty fizyczne, logiczne oraz psychologiczne. W konsekwencji ukła- dy narracyjne s ą cz ęsto tak skomplikowane, że „po drodze” obna- żaj ą elementarne dylematy narracyjne prozy realistycznej, zwłaszcza w odmianie psychologicznej, akcentuj ące podmiotowe postrzeganie czasu. Nie ma zatem przepa ści, jak twierdzi Witten- berg, mi ędzy chwytami przyj ętymi w science fiction a rozwi ąza- niami charakterystycznymi dla realizmu. Wittenberg powtarza przy tej okazji do ść ju ż obiegow ą tez ę – narracja sama w sobie jest wehikułem czasu, z jednej strony ta realizuj ąca „epicki dystans czasowy”, a z drugiej – proza ekspo- nuj ąca zakłócenia chronologiczne w perspektywie podmiotowej. Najlepiej jednak laboratorium funkcjonuje przy pełnym o świetle- niu, to znaczy wówczas, gdy fantastyka maksymalizuje wszystkie konsekwencje podró ży w czasie, eksponuj ąc swoisto ść toposu, przyjmuj ąc rygory (pararealistyczne) wprowadzane przez techno- logiczne, fizyczne i logiczne okoliczno ści mechanizmów upraw- dopodobnienia. Brawur ę analizy podj ętej przez Wittenberga podkre śla po- dwójna afirmacja. Po pierwsze, narracja fikcjonalna jako taka pełni – według Wittenberga – istotne funkcje poznawcze, po dru- gie – podró ż w czasie stanowi ekstremaln ą posta ć tej że narracji, destabilizuj ąc j ą w zakresie pełnego continuum chwytów kompo-

46 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 143.

III. Fikcja, narracja i emocje 155

zycyjno-fabularnych. Jest to jednak w du żej mierze teoria projek- tuj ąca, autor wyznacza bowiem granice zjawiska na podstawie definicji, któr ą formułuje wła śnie na podstawie analizy ograni- czonego materiału. A granice wyznacza Wittenberg bardzo ostro. Za pierwsz ą opowie ść o podró ży w czasie uznaje przecie ż – jak ju ż wspominałem – mało znan ą powie ść The Panchronicon Ha- rolda Steele’a MacKaye’a (1904) jako zwiastun uwolnienia tem- ponautyki od zadań utopijnych 47 . Wittenberg uznaje, że „konwen- cja”48 narodziła si ę jako pozostało ść po dziewi ętnastowiecznej literackiej utopii ewolucyjnej – „orphaned remain of utopia- nism” 49 – dzi ęki usamodzielnieniu technologii temponautycznej, która zast ąpiła tradycyjny utopijny chwyt przeniesienia. Dopóki dominował utopijny schemat konfrontacji, nie mo żna było mówi ć o narodzinach nowej konwencji. Narodziła si ę ona dopiero wów- czas, gdy podró ż w czasie sama w sobie (mechanizmy jej funk- cjonowania i konsekwencje) przyci ągn ęła uwag ę pisarzy. Inaczej ni ż Wittenberg uwa żam, że spu ścizna utopijna, cho ć wyciszona, trwa w topice temponautycznej, nie tylko w sensie „post”. Twierdzeniom autora Time Travel nie sposób odmówi ć przejrzysto ści, ale w praktyce trudno tak że szeregowa ć utwory na podstawie obecno ści, nieobecno ści, dominacji lub podrz ędno ści tematyki utopijnej. W świetle dominacji dwóch modeli opisanych ju ż wy żej: tematycznego oraz psychologicznego, trudno w ogóle mówi ć o autoteliczno ści chwytu. Poza tym, literackie wynalezie- nie maszyny (przez Gaspara i Wellsa), podatnej na powielanie, a w perspektywie – na upowszechnienie, odgrywa kluczow ą rol ę

47 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 48: „[The novel] might initially be described as one of the earliest post-utopian time travel adventures, fully versed in the macrological framing conventions of utopian travel, yet at the same time willing to acknowledge or even poke fun at the obsoles- cence ambitions that prompted and supported such conventions”. Wehikuł czasu to, zdaniem Wittenberga, „very much a typical late-nineteenth cen- tury utopian romance”, tam że, s. 85. 48 Wittenberg u żywa zamiennie okre śle ń genre oraz subgenre . 49 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 30.

156 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

w rozwoju toposu. Wła śnie dzi ęki niemu podró ż w czasie mogła pó źniej sta ć si ę rutyn ą gł ęboko wbudowan ą w konstytucj ę fanta- stycznego świata, a rezygnacja z niesamowito ści pozwoliła na wykorzystanie chwytów realizmu w science fiction na szersz ą skal ę. Wreszcie, topika podró ży w czasie nie ogranicza si ę do technologii podró ży, mo że zawiera ć aspekt poznawczy, mo że przypomina ć „archeologi ę” wiedzy w rozumieniu Foucaulta, gdy narracja stanowi jednocze śnie demonstracj ę wzorców wiedzy (episteme ) i prób ę autoanalizy 50 . Istnieje bowiem radykalna ró żnica mi ędzy pami ęci ą, pozna- waniem przeszło ści na podstawie śladów a przeniesieniem w celu obserwacji zdarze ń przeszłych oraz mo żliwo ści ą przeniesienia i działania w innym czasie. Tak Antoni Słonimski w Torpedzie czasu , jak Michael Moorcock w Behold the Man , podporz ądko- wuj ą podró ż w czasie celom poznawczym powi ązanym z działa- niem. Celem nie jest przecie ż tylko odsłoni ęcie przeszło ści, ale rozpoznanie struktur historii wewn ątrz narracji. Tera źniejszo ść podró żnika, jego rodzimy świat, przestaje by ć postrzegana jako punkt wyj ścia dla porówna ń i ocen, bo mo żliwa jest jej – cho ćby paradoksalna – modyfikacja. Powie ść Moorcocka to historia po- dró żnika w czasie, który wcielił si ę w rol ę Chrystusa realizuj ąc tym samym histori ę, któr ą – w fikcjonalnym zało żeniu – ju ż zna- my. Podró żnik nie zmienił haseł w encyklopedii świata, z którego wyruszył, ale wypełnił je innym znaczeniem, które tylko on, jako podmiot ogniskuj ący narracji, mo że po świadczy ć. Wittenberg podczas analizy powie ści Moorcocka przypomi- na uwag ę Haydena White’a o zbli żeniu dwóch wymiarów zna- czeniowych w słowie „historia”. Mo że ono oznacza ć tak seri ę zdarze ń, jak opowie ść o nich. Podró ż w czasie zaostrza t ę pro-

50 S. Keen, Introduction: Narrative and the Emotions , „Poetics Today” 2011, nr 1, s. 12: „[…] a commonplace of contemporary theory of at least Fou- cault: narrative have the potential to transmit not just shared positive val- ues but also disciplinary models of social control”. Narracja mo że by ć wy- korzystana jako narz ędzie społecznej kontroli.

III. Fikcja, narracja i emocje 157

blematyk ę w serii charakterystycznych pyta ń. Po pierwsze – w jakim stopniu opowie ść jest modyfikacj ą historii jako ci ągu zdarze ń?51 . Po drugie – jak du że zmiany w opowie ści (w stosunku do której z konkurencyjnych opowie ści) zmieniaj ą ow ą histori ę. Po trzecie – jakie jest miejsce konkretnego zdarzenia w historii i jakie powi ązania zdarzeń ró żnicuj ą histori ę i narracj ę; które z motywacji poszczególnych zdarze ń s ą najistotniejsze? 52 Wyodr ębnienie zdarze ń, które w trakcie podró ży w czasie podlegaj ą modyfikacjom (albo co do których istniał taki zamiar), pozwala na potwierdzenie wskazania kluczowych zdarze ń w hi- storii, czyli problematyzacj ę przeciwstawienia plot i story , jednej z podstawowych opozycji narracyjnych 53 . Opozycja ta pokrywa si ę w du żej mierze z rozró żnieniem akcji i fabuły. W topice po- dró ży w czasie dominuje akcja organizuj ąca punkty widzenia wykorzystywane na poziomie kompozycji narracyjnej. W typowej realizacji: tekst kolejno odsłania działania głównego bohatera, podró żnika w czasie, którego punkt widzenia ( świadomo ść i wie- dza o świecie) zapewnia spójno ść narracji. Gdyby to fabuła była czynnikiem istotniejszym w strategii informacyjnej, tekst musiał- by jednocze śnie (symultanicznie) prezentowa ć zdarzenia, w któ- rych spotykaj ą si ę motywacje postaci z ró żnych linii czasowych. Spotkanie w barze w –All You Zombies– Roberta Heinleina zmie- niłoby si ę wówczas w bełkot. Badania nad tekstami fabularno-narracyjnymi, tak że fanta- stycznonaukowymi, prze żywały rozkwit po II wojnie światowej, ale zostały zdominowane przez narratologi ę strukturalistyczn ą

51 Historie podró ży w przeszło ść , w których – w terminologii Nahina – za- chodzi ingerencja ( affecting ), ale nie zmiana ( change ), s ą spokrewnione tak z retellingiem , jak z historiami alternatywnymi. Topos podró ży w cza- sie ustanawia potencjalny punkt przeci ęcia tych konwencji. 52 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 13. „We could phrase the trillema this way: is the historical event, in and itself, a blankly preliminar cause, an overdetermined revisionist effect, or a mere component or signifier of some even larger story or allegory?” 53 Tam że, s. 33.

158 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

znajduj ącą si ę wówczas w fazie krystalizacji i ekspansji 54 . Musia- ło min ąć jeszcze kilka lat nim nurt ten okrzepł na tyle, by zyskał na elastyczno ści i otwarto ści, by mógł by ć wykorzystany na gra- nicy bada ń ideologicznych, społecznych, filozoficznych, semio- tycznych i kognitywnych, czyli tam, gdzie – jak si ę wydaje – interdyscyplinarnie zagnie żdżała si ę wła śnie science fiction. Wkrótce stało si ę jasne, że głównym problemem jest synchroni- zacja tych aspektów lub okre ślenie warunków dominacji jednego z nich, czyli wskazanie w ęzłów współzale żno ści mi ędzy schema- tem fabularnym, układem kompozycyjnym a wymow ą ideow ą, jak te ż ewentualnych reguł topologicznego, odwracalnego prze- kształcenia. W konsekwencji najwi ęcej fantastyka naukowa zy- skała dzi ęki wł ączeniu teorii odbioru i badaniom retorycznym. Jak pisze Wittenberg, powołuj ąc si ę na teori ę Eugene’a Dor- fmana, podró że w czasie świetnie słu żą wyodr ębnianiu narre- mów , czyli minimalnych zdarze ń ujmowanych jako zdarzenia warte opowie ści 55 . Zreszt ą, sama fantastyka naukowa prowokuje temporalny paradoks. Narodziny i stabilizacja konwencji ujaw- niały bowiem paradoks temporalny futurystycznej literatury fan- tastycznonaukowej. Rozsuni ęcie planowanego czasu rzeczywi- stego odbioru i zaprojektowanego w fikcji odbiorcy narracji. Wa- runek – świat fikcyjny powinien by ć dost ępny jako ekstrapolo- wany świat mo żliwy. Czytelnik wirtualny ma zatem status ana- chroniczny, pocz ąwszy od sensownego zało żenia, że ewolucji musiałby ulec sam j ęzyk, cho ć ten warunek niektóre utwory pró- buj ą wypełni ć. Niewielu pisarzy podejmuje jednak wysiłek przedstawienia konfliktu temporalnego wraz z problemem bariery językowej. Przedstawiciele ró żnych czasów maj ą tylko spora- dyczne problemy z porozumieniem w j ęzyku naturalnym. Korekt wymaga słownik w zakresie archaizmów i neologizmów.

54 M. Głowi ński, Wokół narratologii , w: Narratologia , red. M. Głowi ński, Gda ńsk 2004, s. 7. 55 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 20.

III. Fikcja, narracja i emocje 159

Wprawdzie topika podró ży w czasie najcz ęś ciej korzysta z wydeptanych ju ż, tak że przez siebie, ście żek, „schematów ko- gnitywnych”, które – jak wida ć wy żej – łatwo przenikają granic ę fikcji, to z pewno ści ą stanowi ą one wyzwanie dla technik fabu- larno-narracyjnych (a potem dla ich opisu). W historycznym pro- cesie kształtowania si ę tego toposu tak wyra źnie zaznaczyły si ę rozmaite opozycje, takie jak konflikt mi ędzy emocjami a racjo- nalno ści ą, podtrzymuj ący przydatne ró żnicuj ące, analityczne schematy poznawcze.

Obsesje i terapia

„Psychologiczny” model odbioru wiedzie nas ku elementar- nym wymiarom temporalno ści nakładaj ącym si ę na mechanizmy fikcjonalno-narracyjne. Czas postrzegany i odczuwany, zwany cz ęsto „psychologicznym”, jest ści śle zwi ązany z czasem spo- łecznym i kulturowym 56 . Napi ęcia generuj ące manipulacje i pró- by zrozumienia czasu prze żywanego spowodowały, że czas stał si ę „nasz ą obsesj ą”, „decyduje o tym, jak my ślimy i działamy” 57 , stał si ę zarazem przedmiotem, jak i podmiotem rozumienia 58 . Sytuacja to, owszem, kłopotliwa, cho ć nienowa dla humanisty. Czas stał si ę te ż walut ą, dobrem niemal że dotykalnym, a z pew- no ści ą podległym wymianie, ekonomii, bywa narz ędziem, celem. Mo żna go mie ć lub nie, mo żna straci ć i zyska ć, mo żna go oszcz ędza ć, kupi ć, zmarnowa ć.

56 M. Currie uwa ża, że w humanistyce dominuje sceptycyzm: „There is therefore no time other than the experienced in and constructed by the mew culture of time”, M. Currie, About Time , dz. cyt., s. 81. 57 Michał Heller: „op ętanie filozofi ą czasu”. M. Heller, Wieczno ść , czas, kosmos , Kraków 1995, s. 8. 58 R. West-Pavlov, Temporalities , dz. cyt ., s. 3: „Time is self-evident, it needs no explanation. […] its internal structuring into past, present and fu- ture is embedded in language, in collective memory and public monu- ments, in learnt aspirations and bodily ageing”.

160 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Mi ędzy d ąż eniem do doskonałego odmierzania czasu, czyli prze świadczeniem, że jest to ludzka (w wymiarze społecznym) potrzeba, a psychologi ą postrzegania czasu rodzi si ę napi ęcie59 . Stan ten objawia si ę neurotycznym do świadczeniem czasu, po- staw ą nadmiernie analityczn ą i wzrastaj ącą samo świadomo ści ą tego ż do świadczenia. A jednocze śnie spirala troski i niezadowo- lenia z własnej wydolno ści sama w sobie okazuje si ę czasochłon- na. Sytuacja ta wymaga coraz intensywniejszych zabiegów (au- to)terapeutycznych wykorzystuj ących mechanizmy kognitywne jako mechanizmy równowagi emocjonalno-poznawczej, narz ę- dzie tuningu używane przez psychologów i psychoterapeutów. Iluzje musz ą by ć rozpoznane, by zmiany akomodacyjne zajmo- wały jak najmniej czasu. Topika podró ży w czasie problematyzuje ten wymóg ako- modacji, kontrastuj ąc planowanie na osobistym (personalnym) poziomie z radykalnymi przesuni ęciami pomi ędzy układami tem- poralno-światowymi (głównie historycznymi), do których prota- gonista ma w jakim ś stopniu dost ęp, ale do których musi si ę przy- stosowa ć. Najistotniejsze oka żą si ę paradoksalne efekty tych zabiegów, opó źnienia, traumatyczne ruminacje, „złe” i „dobre” powroty (przypominaj ące fabuły edukacyjne), ucieczki w przeszło ść i przy- szło ść , euforia i zniech ęcenie. Obsesja rodzi si ę z napi ęcia, z konieczno ści uzgodnienia na- kładaj ących si ę, a czasem wykluczaj ących kategorii temporal- nych. Pierwotna „linia frontu” przebiega na granicy fikcjonalnego przedstawienia indywidualnej osoby (jako wypadkowej intelektu, psyche , orientacji temporalnej, świadomo ści, pami ęci, do świad- czenia, postrzegania, emocji) i temporalno ści postrzeganej jako publiczna, społeczna, zewn ętrzna. Na ten podział nakłada si ę

59 Tam że, s. 74.

III. Fikcja, narracja i emocje 161

kontekstowe rozró żnienie czasu subiektywnego (postrzeganego, uwewn ętrznionego) oraz obiektywnego. W przybli żeniu granica ta przebiega w tym samym miejscu, ale napi ęcie jest stopniowa- ne. Czas fizykalny bowiem, cho ć wci ąż definiowany i mierzony przez człowieka, ujmowany jest jako najbardziej oddalony od intuicyjnego postrzegania czasu ludzkiego (w konflikcie przemi- jania czasu oraz bezczasowo ści), jednocze śnie – jako czas skoja- rzony z „zegarowym” wywiera na egzystencj ę człowieka naj- wi ększy nacisk. Czas biologiczny natomiast jest nam znacznie bli ższy (przez nieodparty argument starzenia si ę i śmiertelno ści). Czas biolo- giczny i fizykalny spotykaj ą si ę w czasie naturalnym, mierzonym cykliczno ści ą zdarze ń astronomicznych – przemienno ści ą rytmu dobowego, okołomiesi ęcznego i rytmu okołorocznego, z którymi sprz ęż ony jest ludzki „zegar” biologiczny badany przez chrono- biologów i neurologów, a korygowany m.in. za pomoc ą chrono- farmakologii 60 . Wła śnie w technologicznym wymiarze, w którym kontrolowanie zachowania staje si ę priorytetem zegar i wehikuł czasu znajduj ą si ę na przeciwległych biegunach. Zegar wyznacza stabilny punkt odniesienia, wskazuje podró żnikom w czasie, czy ich maszyna funkcjonuje prawidłowo (w tych przypadkach wci ąż wydaje si ę funkcjonowa ć czas newtonowski). Wszyscy dysponujemy odmiennymi orientacjami temporal- nymi. Na podstawie zrozumienia własnego usytuowania, które jest z jednej strony byciem-w-świecie, a z drugiej – projekcj ą prywatnych, wolicjonalnych ambicji, jeste śmy przez psycholo- gów umieszczani w odr ębnych kategoriach, poddawani definio- waniu i przewidywalni. Co wi ęcej, niektóre z kategorii s ą „zdrowsze”, pozwalaj ą bowiem na zachowanie efektywno ści działania poł ączonej z wpisaniem si ę w norm ę psychicznego

60 I. Andrys-Wawrzyniak, A. Jabłecka , Chronobiologia, chronofarmakologia i ich miejsce w medycynie , „Farmacja Współczesna” 2008, nr 1, s. 94-108.

162 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

zdrowia. Zimbardo i Boyd wyró żniaj ą sze ść postaw psychicznych wpływajacych na działanie: past-positive, past-negative, present- hedonist, present-fatalist, future-orientation, transcendental 61 . „Najzdrowsza” jest kombinacja zapewniaj ąca poprawne, normal- ne kontakty społeczne, czyli dominacja orientacji na przyszło ść z pozytywn ą orientacj ą na przeszło ść i umiarkowanym udziałem hedonistycznego prezentyzmu 62 . „Naprawianie” niezdrowych kombinacji przypomina podró ż w czasie. Trauma nie tylko zagra- ża konkretnej osobie, wpływa na ni ą „dezaptacyjnie” 63 . Narracja prowadzona z punktu widzenia przyszło ści stanowi typowy przypadek realistycznej sytuacji narracyjnej, a tak że fan- tastycznonaukowej. Cało ściowa wiedza sił ą rzeczy umiejscawia- na jest tu w przyszło ści. Narracja automatycznie zakłada, że źró- dło usensownienia znajduje si ę wła śnie w przyszło ści. Nie chodzi tylko o rozwi ązanie ła ńcucha zdarze ń, lecz prze świadczenie, że przyszło ść niesie ze sob ą stanowisko ogl ądu jako ściowo inne, bardziej warto ściowe 64 . Topika podró ży w czasie rewaloryzuje ten automatyzm tworz ąc nowe poł ączenia mi ędzy fazami tempo- ralnymi oraz czyni ąc fikcyjn ą przyszło ść aktywn ą, „umeblowa- ną”. W La jetée 65 niejasny status ontyczny i wizyjno ść nabierają

61 Przeszło ściowo-negatywna, przeszło ściowo-pozytywna, tera źniejszo- hedonistyczna, tera źniejszo-fatalistyczna, przyszło ściowa, przyszło ścio- wo-transcendentalna. Ph. Zombardo, J. Boyd, Paradoks czasu , wyd. dru- gie, przeł. A. Cybulko, M. Zieli ński, Warszawa 2009, s. 51. 62 Prezentyzm te ż obejmuje wychylenie w przyszło ść : l ęki i pragnienia. Zachowanie ‘normalne’ opiera si ę na równowadze mi ędzy świadomo ści ą przeszło ści, teraźniejszo ści i przyszło ści, z pewn ą przewag ą polaryzacji w stron ę przyszło ści (l ęki i pragnienia)” J. Le Goff, Historia i pami ęć , dz. cyt., s. 44. 63 Ostatecznie chodzi o dopasowanie si ę do społecze ństwa – zdrow ą produk- tywno ść – A. Rybak-Korneluk, H. M. Wichowicz, K. Żuk, M. Dziurkow- ski, Pami ęć autobiograficzna i jej znaczenie w wybranych zaburzeniach psychicznych , „Psychiatria Polska” 2016, nr 5. Autorzy wskazuj ą na „dez- aptacyjny” wpływ traumy na funkcjonowanie jednostki. 64 „Contemplating the future could be the brain’s default mode of operation” – pisze Claudia Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 214. 65 La jetée , 1962, re ż. i scen. Ch. Marker.

III. Fikcja, narracja i emocje 163

sensu dopiero dzi ęki nagłemu sprz ęż eniu punktu wyj ścia historii z punktem jej doj ścia ł ącz ąc jednocze śnie świat prywatny (wspomnie ń i marze ń) z czasem fabuły, historii 66 . To doniosła cecha temponautyki. Przyszło ść trudniej sobie bowiem wyobrazi ć ni ż przypomnie ć przeszło ść : „[…] cognitively it is still more de- manding to imagine the future than to recall the past” 67 . Czas społeczny 68 (tu tak że zegarowy) powinien harmonizo- wa ć si ę z prywatnym, trudno wła ściwie mówi ć o wyra źnej grani- cy mi ędzy nimi: „[…] any activity involving two or more people requires the coordination of timetables” 69 . Wydaje si ę, że niemal ka żda aktywno ść anga żuje wiele działaj ących osób, nie wolno te ż mówi ć tylko o współdziałaniu, lecz tak że przeciwdziałaniu. Czas „współdzielony” ( shared 70 ) oferuje poczucie bezpiecze ństwa poprzez wprowadzenie rutyny. El żbieta Tarkowska uznaje czas za środek budowania identyfikacji grupowej71 , w którym – jak za- uwa żył wcze śniej Kazimierz Wyka – staramy si ę żywioł zdarze ń uj ąć w formuły i schematy 72 . Odrzucenie przez grup ę prowadzi do wydłu żenia czasu odczuwanego, „rozci ąga” czas 73 . W tekstach narracyjno-fikcjonalnych, w których psychologia podlega fikcjonalizacji, synchronizacja okre śla sprz ęż enie fabuły

66 Por. Gleick, Time Travel , dz. cyt. 67 C. Hammond, Time Warped …, s. 230. 68 E. Durkheim, Elementarne formy życia religijnego , przeł. A.Zadro żyńska, Warszawa 1990, s. 9. 69 C. Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 14. 70 Czas prze żywany w pami ęci cementuje nasz ą odr ębno ść („cements our individuality”) – C. Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 189; ale rów- nie ż współokreśla rol ę społeczn ą: „reinforcing our connections with other people”, tam że, s. 193. Samotno ść powoduje subiektywne spowolnienie upływu czasu, poniewa ż skupiamy si ę na nim szukaj ąc punktów zapew- niających ci ągło ść . 71 E. Tarkowska, Czas w życiu Polaków. Wyniki bada ń, hipotezy, impresje , Warszawa 1992. 72 K. Wyka, Życie na niby , Warszawa 1959, s. 75. 73 C. Hammond, Time warped… , dz. cyt., s. 31. Człowiek staje si ę bole śnie świadomy ka żdej upływaj ącej chwili („painfully aware of everything happening in the present”).

164 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

jako czasu społeczno-historycznego oraz akcji, w której dominuj ą prywatne czasy działania, planowania i pami ęci. Temponautyka problematyzuje t ę relacj ę, z jednej strony w charakterystyczny dla science fiction sposób wzmacniaj ąc fabuł ę jako redukcyjny składnik aktualnego świata fikcji, z drugiej – maksymalizuje ak- cj ę wi ążą c j ą z podró żnikiem w czasie, który próbuje renegocjo- wa ć swój udział w historii, by zapanowa ć nad czasem. Akcja jest wła śnie prób ą zapanowania nad przypadkiem przez odpowiednie zarz ądzanie czasem. Czasem jednak zarz ądza cz ęsto władza: przeszło ść legitymizuje grupę dominuj ącą w tera źniejszo ści; gru- pa odrzucona w tera źniejszo ści ukazuje warto ść przeszło ści; przyszło ść ma legitymizować tera źniejszo ść (utopijno ść )74 . El żbieta Tarkowska okre śliła społecze ństwo polskie okresu PRL jako społecze ństwo „oczekuj ące” o wyra źnej orientacji pre- zentystycznej 75 . O ile rodziny polskie przełomu XIX/XX wieku żyły szerok ą perspektyw ą czasu, o tyle pokolenia powojenne żyj ą ju ż w tera źniejszo ści zaw ęż onej. Efekt ten badaczka przypisuje mentalno ści kryzysowej, rozmytej, zdominowanej odczuciem niejasnej przyszło ści 76 , zwłaszcza po stanie wojennym. Odpowie- dzialno ść spada tak że na poczucie niepewnej przeszło ści podda- wanej nieustannym manipulacjom. „Okres przej ściowy” prowo- kuje my ślenie i „istnienie prowizoryczne” 77 . By ć mo że prezen- tyzm polskiego społecze ństwa zdecydował, że w polskiej literatu- rze fantastycznonaukowej topika podró ży w czasie nie przebiła si ę do pierwszego szeregu schematów fabularnych 78 .

74 E. Tarkowska, Czas w życiu Polaków , dz. cyt., s. 24-25. O czasie politycz- nym jako zmitologizowanym pisał Piotr Lewandowski , Mit i czas poli- tyczny. Czas polityczny w przestrzeni narodowych narracji mitycznych, Warszawa 2015. 75 Tam że, s. 15. 76 Tam że, s. 11. 77 J. Andrzejewski, Z dnia na dzie ń. Dziennik literacki 1972–1979 , t. I, War- szawa 1988, s. 312. 78 Antoni Smuszkiewicz zauwa żył, że wła śnie te utwory, które nale żą do trzeciej podgrupy skupiaj ącej dzieła eksponuj ące technologi ę podró ży

III. Fikcja, narracja i emocje 165

Wró ćmy do obsesji. Ostatnie kilkadziesi ąt lat przyniosło wzrost publikacji zwi ązanych z „zarz ądzaniem czasem”, w bie żą- cym stuleciu zyskuj ą one nawet rang ę bestsellerów, pocz ąwszy od Getting Things Done 79 . Dotyczy to zwłaszcza kr ęgu kultury angloj ęzycznej, ale najpopularniejsze pozycje tłumaczone są na wiele j ęzyków. Jest w tym zjawisku paradoks. Najwi ęksi zwolen- nicy sformalizowanych metod planowania aktywno ści czyni ą z samego narz ędzia fetysz świadomo ści temporalnej. Teorie roz- rastaj ą si ę tworz ąc „szkoły” zarz ądzania czasem (time manage- ment )80 . Poniewa ż jest to działalno ść w du żej mierze zorientowa- na na konsumenta, ten porównuje produkty wiele czasu po świ ęca- jąc na samo zgł ębienie metody. Niektóre z tych metod wymagaj ą więcej czasu na przyswojenie, inne mniej (cho ćby technika „po- modoro”). To paradoksalne zjawisko ma swe źródła w populary- zacji idei produktywno ści. Poj ęcie to oznacza maksymalizacj ę wydajno ści, czyli wykonanie jak najwi ększej ilo ści zada ń w jak najkrótszym czasie, co wi ąż e si ę z symultanicznym wykonywa- niem wielu długoterminowych zada ń i natychmiastow ą realizacj ą tych krótkoterminowych. Wzrasta te ż funkcja delegowania zada ń i zespołowej pracy rozproszonej. Czas rozkłada si ę na mikroczasy, które musz ą by ć z określo- ną cz ęstotliwo ści ą synchronizowane. Punkty kontrolne zapewnia- ją mo żliwo ść cofni ęcia si ę do przeszłych stanów rzeczy, na skal ę lokaln ą. Równoległo ść linii czasowych ma coraz wi ększe znacze- nie, a czas prywatny (personalny) na znaczeniu traci. Podobne do świadczenie zostało ju ż zarejestrowane w modernistycznej

w czasie nie s ą w polskiej fantastyce „tak liczne, jak np. w fantastyce an- gielskiej, ameryka ńskiej czy radzieckiej”, Stereotyp , dz. cyt., s. 78. Sytu- acja od tego czasu nie uległa zmianie. Trzeba jednak zauwa żyć niebywał ą karier ę subkonwencji historii alternatywnej w rodzimej fantastyce ostat- nich trzydziestu lat. 79 D. Allen, Getting Things Done, czyli sztuka bezstresowej efektywno ści , przeł. M. Kapela, Gliwice 2008. 80 Por. R. Safranski, Czas , dz. cyt., rozdział Czas zagospodarowany , s. 86-106.

166 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

technice symultanizmu w jego najbardziej radykalnej postaci. Technika ta wskazuje, że ludzki umysł przy braku zale żno ści przyczynowych czy cho ćby tematycznych mi ędzy kolejnymi (nast ępuj ącymi po sobie w czasie) przedstawieniami wstrzymuje percepcj ę temporaln ą na rzecz przestrzennej, ale przestrze ń oka- zuje si ę wówczas pochodn ą równoczesno ści 81 . W ramach science fiction podejmowano próby bezpo średnich nawi ąza ń do technik symultanicznych. Najsłynniejsz ą spo śród nich pozostaje Stand on Zanzibar Johna Brunnera 82 . Wykorzystanie technik narracyjnych mo że przeradza ć si ę w zainteresowanie metatemporalne. Science fiction przekształca je na swój sposób, wzbogacaj ąc o topos historii alternatywnej na skrzy żowaniu w ęzłowych punktów rozpoznania. Przy metodzie technologicznej zawieraj ącej zespół instrukcji i narz ędzia gwaran- tuj ące powtarzalno ść wyników działa ń (niekoniecznie wspoma- gane przez maszyny), technologia mo że sta ć si ę celem samym w sobie. Fetyszyzacji mog ą podlega ć tak fikcyjne wehikuły, jak przedmioty codziennego u żytku obiecuj ące „zaoszcz ędzenie” czasu, jak techniki organizacji, czyli podporz ądkowania sobie upływu czasu. Przyspieszenie cywilizacyjne prowadzi do refleksji nad mo ż- liwo ści ą kontrolowania postrzeganego upływu czasu, by w takim zakresie wydłu żyć subiektywne do świadczenie egzystencji. Jean Paul Zogby proponuje zaanga żowanie emocjonalne w wykony- wane czynno ści („mindfullness”), wypełnienie życia jak najwi ęk- sz ą ilo ści ą urozmaiconych, zmiennych prze żyć. Wiemy, że czas radykalnie „zwalnia” w momentach zagro żenia życia, by przy- spieszy ć reakcj ę83 . Wstrzymanie upływu czasu paradoksalnie, ale

81 S. Wysłouch, hasło Symultanizm , dz. cyt., s. 1062. 82 J. Brunner, Stand on Zanzibar , New York 1968. Polski przekład – J. Brunner, Wszyscy na Zanzibarze , przeł. W. Szypuła, Warszawa 2015. 83 J. P. Zogby, The Power of Time Perception: Control the Speed of Time to Make Every Second Count , London-New York-Dubai 2017, s. 16.

III. Fikcja, narracja i emocje 167

te ż trywialnie mo że si ę ł ączy ć z tendencjami autodestrukcyjnymi. Wcze śniej G. M. Lebhar (1958) i Julius Thomas Fraser (1966) uznali wolno ść dysponowania własnym wolnym czasem za pod- stawowy aspekt egzystencji człowieka 84 . Wielo ść perspektyw czasowych i potrzeba ich koordynowa- nia mają u swego podło ża poczucie fragmentaryzacji czasu, świa- ta, podmiotu. Utopijno ść i idea post ępu pociągaj ą za sob ą potrze- bę ci ągłych reorientacji historycznych, szczególnie istotn ą w cza- sach radykalnych zmian i nakładaj ących si ę wersji historii – kata- klizmy reorientuj ą czasowo ść społeczn ą, kształtuj ą „mentalno ść apokaliptyczn ą”. Rewolucje, przewroty, kryzysy wywołuj ą nie- ci ągło ści w odczuwaniu historii. „W literaturze funkcjonuje obok siebie kilka terminów: pa- mi ęć społeczna, pami ęć zbiorowa oraz pami ęć historyczna. Do tego nale żałoby jeszcze doda ć okre ślenie «pami ęć grupowa»” – zauwa ża Marian Golka 85 . Wymagają one nadpisania, stworzenia tekstów ł ącz ących odległe od siebie fazy czasowe. Tradycja i pami ęć zbiorowa staj ą si ę wówczas szczególnie istotne, ponie- wa ż ich aktywny repertuar ulega dynamicznemu poszerzaniu. Dlatego pami ęć ponadjednostkowa dorobiła si ę tych kilku nie- współmiernych, cho ć cz ęś ciowo komplementarnych okre śle ń. Ka żde z nich akcentuje inny zakres pami ęci ponadindywidualnej. Wystarczy tylko powiedzie ć, że z przymiotnikiem „społeczna” kojarzy ć si ę mo że nie tylko pami ęć zbiorowa, lecz tak że pami ęć jednostkowa, odnosz ąca si ę do spraw społecznych oraz warun- kowana przez czynniki społeczne 86 . Tak czy owak, wszystkie wymienione typy pami ęci są ze sob ą sprz ęż one, cho ć żaden z nich nie jest w pełni skalowalny. Topika podró ży w czasie ju ż na dobre rozgo ściła si ę w wy- obra źni zbiorowej. Wiele fikcyjnych efektów zniekształceń tem-

84 Podaj ę za: E. Tarkowska, Czas w życiu Polaków , dz. cyt., s. 10. 85 M. Golka, Pami ęć społeczna i jej implanty , Warszawa 2009, s. 14. 86 Tam że, s. 14-15.

168 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

poralnych ma swe niefikcyjne odpowiedniki. By ć mo że najcie- kawszym aspektem tego zjawiska jest łatwo ść przekraczania gra- nicy mi ędzy do świadczeniem indywidualnym a zbiorowym. „Nieoceniony” okazuje si ę oczywi ście Internet. Poniewa ż łatwiej tu znale źć osoby o podobnych odczuciach, to do świadczenia szybciej układaj ą si ę w iluzoryczne wzorce. Je śli uzna ć, w zgo- dzie z wiedz ą psychologiczn ą i zdrowym rozs ądkiem, popularny „Efekt Mandeli” za dowód na fałszyw ą pami ęć zbiorow ą, pozba- wiamy go zapewne wirusowej („wiralnej”) mocy. Dopiero kon- teksty światów równoległych, równoległych linii czasowych i podró ży w czasie mu j ą zapewniaj ą. Przypadek ten z pewno ści ą pokazuje atrakcyjno ść podró ży w czasie i jej ró żnicuj ący charak- ter, wła śnie wówczas, gdy temponautyka konfliktuje pami ęć indywidualn ą i pami ęć osób „wtajemniczonych” w aktualn ą fak- tografi ę. Atrakcyjno ść polega jednak głównie na scalaniu do- świadczenia na ni ższym, niezró żnicowanym poziomie – pami ęć pozostaje wówczas stabilna, to świat wokół si ę zmienia. Zatarciu ulega równie ż poziom narracyjny, który eksponuje fikcja. W kontek ście temponautyki szczególn ą uwag ę nale ży zwró- ci ć na rozwijaj ące si ę technologie wszczepiania i celowej mody- fikacji wspomnie ń, z których wiele korzysta wła śnie ze wspo- mnianej sieci sprz ęż eń fikcji i niefikcji. Wszystkie maj ą zdolno ść tworzenia sztucznych prywatnych światów. Technik jest wiele: pocz ąwszy od propagandy, manipulacji wiedz ą historyczn ą, ewa- poracji Orwellowskiej, do warunkowania behawioralnego powo- duj ącego destrukcj ę to żsamo ści i poczucia realno ści. Marian Gol- ka do „implantów pami ęci” zalicza działania mitotwórcze i misty- fikacyjne 87 , które wykorzystuj ą fakt, że je śli pami ęć indywidualna ju ż jest chwiejna, to pami ęć społeczna, jako zale żna od dodatko-

87 Tam że, s. 24. Zob. te ż Ph. Zimbardo, J. Boyd, Paradoks czasu , dz. cyt., s. 73-77.

III. Fikcja, narracja i emocje 169

wych czynników 88 , tak że tekstów, z zasady jest krucha i otwarta, jako wiedza o „charakterze przekonaniowym” 89 . Do kluczowych cech tej pami ęci autor zalicza: sprasowanie, kumulacj ę, chaotycz- no ść , interesowno ść , wielopostaciowo ść , niecodzienno ść („za- zwyczaj pami ętane s ą sytuacje niezwykłe”), zró żnicowanie 90 . „Sprasowanie” oznacza redukcj ę rzeczywistości do upraszaj ącej syntezy, w fikcji – do fabuły, a na wy ższym poziomie abstrakcji – do schematu fabularnego. „Kumulacja” to tendencja do „amor- ficznej” postaci wiedzy zacieraj ącej odniesienia temporalne. „Chaotyczno ść ” wynika z niejasno ści samego mechanizmu za- pami ętywania oraz z nakładania si ę jako ści ontycznych, takich jak wyobra żenia, marzenia, sny. „Interesowno ść ” zwraca uwag ę na zale żność pami ęci od interesów i potrzeb grup społecznych (zwłaszcza władzy i elit) oraz poszczególnych osób. „Wieloposta- ciowo ść ” to otwarto ść na aktualizacj ę pami ęci w odniesieniu do kontekstu. „Niecodzienno ść ” to znane narratologom zjawisko „opowiadalno ści” historii, o którym decyduje wi ązka czynników, z których najwa żniejszym jest zakładana (perswadowana) warto ść poznawcza informacji. Ostatecznie wszystkie te ułomno ści zago- spodarowuje narracja w swoim sposobie istnienia i strukturze. „Narracje nadaj ą sens przeszło ści” – pisze Golka. To jedyne me- dium mi ędzy przeszło ści ą a tera źniejszo ści ą91 . W ramach modelu psychologicznego istotne jest, że koncep- cja czasu w du żej mierze kształtuje kompleksowy obraz świata oraz wyznacza pole naszego działania 92 . Poniewa ż czas jest tu pojmowany jako postrzegany, konstruowany mentalnie, łatwo

88 Mimo że świadomo ść społeczna lokalizuje si ę w świadomo ściach jednost- kowych, to powstaj ą one, czy raczej s ą korygowane, najpierw w świado- mo ści społecznej (przypuszczeniach, wyobra żeniach czy domniemaniach), a dopiero potem w świadomo ści jednostkowej. M. Golka, dz. cyt., s. 40. 89 Tam że, s. 36. 90 Tam że, s. 24. 91 Tam że, s. 54. 92 Ph. Zimbardo, J Boyd, Paradoks czasu , dz. cyt., s. 13.

170 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

o paradoksalne p ętle, bowiem nasze postrzeganie czasu zmienia si ę w czasie. Je śli uznamy fakt, że nawet istnienie czasu zegaro- wego jest jedynie nast ępstwem naszej potrzeby obiektywizacji upływu czasu, wówczas mo żliwo ść kontroli i swobodnego prze- mieszczania si ę w czasie musiałyby by ć uznane za technologi ę przełomow ą, analogiczn ą do zmian skupionych w prospektywnej osobliwo ści ( singularity )93 . Ostro żno ść nie powinna wi ęc dziwi ć. Najlepiej wida ć j ą tam, gdzie podró ż w czasie potencjalnie mo- głaby funkcjonowa ć bez ogranicze ń, bez rygorów naukowo ści, czyli w fantasy . W powie ści Harry Potter i wi ęzie ń Azkabanu artefakt umo żliwiaj ący podró żowanie w czasie wykorzystywany jest do trywialnych modyfikacji obło żonych autorytarnymi ogra- niczeniami (przekazywanymi przez Dumbledore’a) 94 . Główn ą funkcj ą podró ży w czasie wewn ątrz tego modelu interpretacji jest maksymalizacja i amplifikacja, w których kontek ście to wła śnie nakładane ograniczenia s ą szczególnie znacz ące. Osobisty wzorzec konceptualizacji czasu stanowi punkt wyj- ścia działa ń i pozycji w tera źniejszo ści. Jak twierdz ą Zimbardo i Boyd, autorzy popularnej „instrukcji obsługi” czasu, najwi ększy sukces gwarantuje nam zwi ększenie samo świadomo ści własnej aktualnej perspektywy czasowej, by móc ni ą manipulowa ć, uzy- ska ć przewag ę nad czynnikami zewn ętrznymi, a w efekcie – wy- kształci ć aktywn ą postaw ę poznawcz ą w nastawieniu na przy- szło ść przy jednoczesnym pozytywnym prze żywaniu przeszło ści. Tę ostatni ą utrzymujemy w nieustaj ącej kondycji „w budowie”, w nastawieniu na „tu i teraz” i maksymalizacj ę zysków w przy- szło ści 95 .

93 V. Vinge (1993), The Coming Technological Singularity: How to Survive in the Post-Human Era , [dost ęp: 3 kwietnia 2014] https://www- rohan.sdsu.edu/faculty/vinge/misc/singularity.html. 94 J. K. Rowling, Harry Potter i wi ęzie ń Azkabanu , dz. cyt. 95 Ph. Zimbardo, J. Boyd, Paradoks czasu , dz. cyt., s. 24-25.

III. Fikcja, narracja i emocje 171

Nie dziwi wi ęc, że czas stał si ę nasz ą obsesj ą, a modyfikuj ą- ca podró ż w przeszło ść staje si ę pokus ą. Poruszamy si ę zatem w „poszerzonej tera źniejszo ści” podległej in żynierii modeluj ącej, a optymalny model przewiduje symetryczne poszerzanie pola „ingerencji” w przeszło ść i przyszło ść . Zimbardo i Boyd zdecydowali si ę swego rodzaju terapeu- tyczny manifest w odpowiedzi na wirtualne pytanie: „Czy obiek- tywna przeszło ść ma znaczenie?”

My, autorzy, wierzymy, że przeszło ść ma znaczenie, ale jest ono mniejsze, ni ż twierdzili Freud i behawiory ści. Obiektywna prze- szło ść wpływa na ka żdego, ale nikt nie jest przez ni ą całkowicie zdeterminowany. To nie wydarzenia z przeszło ści najsilniej oddzia- łuj ą na nasze życie. To twoje nastawienie wobec wydarze ń z prze- szło ści ma wi ększe znaczenie ni ż same te wydarzenia. Rozró żnie- nie mi ędzy przeszło ści ą a twoj ą aktualn ą interpretacj ą tej przeszło- ści jest kluczowe, poniewa ż daje nadziej ę na zmian ę96 .

Claudia Hammond w popularnonaukowej ksi ąż ce Time War- ped: Unlocking the Mysteries of Time Perception rzetelnie pod- sumowuj ącej psychologiczne koncepcje postrzegania czasu, kon- centruje si ę na efektach subiektywizacji upływu czasu, na jego przyspieszeniu i spowolnieniu. Hammond przedstawia przy tym cał ą galeri ę zaburze ń neu- rologicznych prowadz ących do zakłóce ń w postrzeganiu czasu. Na pierwszym planie znajduje si ę świadomo ść jako dynamiczny punkt przeci ęcia wielu czynników, takich jak zdolno ść koncentra- cji oraz hierarchizacji zdarze ń i postrze żeń, stopie ń zaanga żowa- nia emocjonalnego, odczucie nacisku społecznego i kulturowe- go 97 . W trakcie lektury ksi ąż ki Hammond staje si ę oczywiste, że przeciwstawienie czasu psychologicznego i obiektywnego nie jest

96 Tam że, s. 77. 97 C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 81.

172 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

bynajmniej ostre. Ogromn ą rol ę w rozbijaniu tej opozycji odgry- wa czas biologiczny. Ró żne miary czasu ulegaj ą tak dalekiemu wymieszaniu, że ludzki umysł potrafi nawet odwraca ć kolejno ść zdarze ń (na prywatn ą skal ę). Dotyczy to zwłaszcza tych spo śród zdarze ń, które nie s ą bezpo średnio powi ązane kauzalnie, uzale ż- nionych od emocji oraz od zakresu wykraczania poza do świad- czenia osobiste. Pami ęć nie synchronizuje ró żnych poziomów czasu – roku, tygodnia, dnia, godziny itd., ma problemy z chrono- logizacj ą zdarze ń z ró żnych skal – od osobistej po globaln ą98 . Kluczowe w prozie wykorzystuj ącej topos podró ży w czasie, z tego punktu widzenia, okazuje si ę oszacowanie, w jakim stop- niu proces „poszerzania tera źniejszo ści” ma charakter prywatny. Charakterystyczna „p ętla samoobwiniania” ( self-blame cycle ), czyli nieustanne rozwa żanie alternatywnych wersji przeszłych zdarze ń, temporalna repetycja, przypomina chocia żby fabuł ę po- pularnego filmu Dzie ń świstaka i jemu podobnych tekstów kultu- ry przywoływanych ju ż przeze mnie wcze śniej 99 . Takie rozwi ąza- nie kieruje te ż uwag ę na konwencj ę historii alternatywnej, rów- nie ż wpisuj ącą si ę w uniwersalne wzorce ludzkiego zachowania, poniewa ż człowiek cz ęś ciej żałuje „działa ń niepodj ętych” 100 . Konieczne podj ęcie tylko jednego z mo żliwych działa ń w mo- mencie zwrotnym, zmienia go w moment rozgał ęzienia. Szczególnie istotna w kontek ście narratologicznym oka że si ę nieci ągło ść poczucia to żsamo ści, decyduj ąca o opowiadalno ści temporalnych podró ży, posiłkuj ąca si ę w du żej mierze narratolo- gicznym rozró żnieniem na „ja” opowiadaj ące i „ja” prze żywaj ące. Pewne warianty podró ży w czasie mo żna rozumie ć jako me- tafor ę procesu samopoznania i samostanowienia maksymalizuj ące wspomniane powy żej rozró żnienie dwóch wyspecjalizowanych

98 Tam że, s. 178. 99 Groundhog Day , 1993, re ż. H. Ramis. 100 P. Zimbardo, J. Boyd, Time Paradox , dz. cyt., s. 37.

III. Fikcja, narracja i emocje 173

podmiotów. Za wyra źny przykład posłu żyć mo że nowela Roberta Heinleina –All You Zombies – (1959). Podró że w czasie zbli żaj ą si ę do równie ż do my ślenia apoka- liptycznego, jak je zdefiniował Frank Kermode 101 . Apokaliptycz- no ść – w jego koncepcji – słu ży orientacji w świecie, zapewnia człowiekowi poczucie bezpiecze ństwa. Człowiek umieszcza si ę „w samym środku” („into the middest”) historii, buduj ąc fikcjon- alne, nadrz ędne struktury interpretacji: „Men, like poets, rush ‘into the middest’, in medias res, when they are born, they also die in mediis rebus, and to make sense of their span, they need fictive concords with origins and ends” 102 . Opowie ść ostateczna wydaje si ę niemo żliwa, podobnie jak niemo żliwe jest zaj ęcie ostatecznej (tak że chronologicznie) pozycji poznawczej. Zajmu- jące i pouczaj ące jest natomiast nasze wyobra żenie o ostateczno- ści, rozpi ęte mi ędzy płaszczyznami czasowymi. Z perspektywy „środka czasu” przeszło ść staje si ę zapowiedzi ą, a przyszło ść jest ju ż opowiedziana. Tak ą hiperbolizacj ę wykorzystuje science fiction swobodnie konfrontuj ąc, na rozmaite sposoby, maksymalizowan ą perspek- tyw ę eschatologiczn ą z kontrolowanym poszerzaniem „reali- stycznych” i realnych mo żliwo ści człowieka, poszerzaniem jego horyzontu czasowego. Na okre ślenie pola świadomo ści odpowie- dzialnego za postrzeganie czasu Hammond u żywa poj ęcia atten- tion gate (za D. Zakayem i R. A. Blockiem) 103 , zawieraj ącego sugesti ę technologicznego wzmocnienia. Podsumowuj ąc, w perspektywie psychologicznej popular- no ść toposu podró ży w czasie wynika nie z potrzeby eksperymen- towania, lecz porz ądkowania, badania granic mo żliwo ści odtwa- rzania stabilnej struktury przyczynowo-skutkowej. Intensyfikacji poł ącze ń mi ędzy płaszczyznami czasowymi w temponautyce od-

101 F. Kermode, The Sense of an Ending , dz. cyt. 102 Tam że, s. 6-7. 103 C. Hammond, dz. cyt., s. 78.

174 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

powiada kulturowa obsesja rozdrabniania i konfrontowania kate- gorii temporalnych. Podró ż w czasie mo żna zatem rozpatrywa ć jako rozwini ęcie „naturalnych” metafor ułatwiaj ących manipula- cje czasem, zwłaszcza uj ęcia czasu jako dystansu czy wszczepia- nia wspomnie ń104 .

Być „poza czasem”

W The End of Eternity Asimova pada nast ępuj ące zdanie: „Of course no human being in Time could ever possibly be aware of any Reality Change having taken place. Mind changed as well as matter and only Eternals could stand outside it all and see the change” 105 . Człowiek uwikłany w czas nie jest w stanie zauwa żyć zmian w historii. Zauwa żyć je mo że tylko kto ś usytuowany „na zewn ątrz” czasu. Świadomo ść oraz wszelkie inne stany psychiczne i ludzkie wy ższe czynno ści intelektualne, tak że te metatemporalne, uwi- kłane s ą w biologiczno ść , sensualno ść , przetwarzanie sygnałów – w czasowo ść . „Czasowienie” czasu w naszej świadomo ści powo- duje, że potrzeba oderwania si ę od tych zale żno ści staje si ę nie- zwykle silna. Upływ czasu to „dynamiczne istnienie rzeczy” – stwierdza Jerzy Gołosz 106 , ale w świecie, w którym czas jest trud- no uchwytnym fenomenem. „Teraz” mo żemy uchwyci ć tylko jako przeszło ść w pami ęci, a ta rozdziela si ę na retencj ę i proten- cj ę (w koncepcji Edmunda Husserla) 107 . Trudno ustawi ć si ę w pozycji zewn ętrznej wobec czego ś tak pierwotnego i skompli- kowanego.

104 Tam że, s. 129. 105 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 77. 106 J. Gołosz, Upływ czasu i ontologia , dz. cyt., s. 19. 107 H. Buczy ńska-Garewicz, Metafizyczne rozwa żania o czasie , dz. cyt., s. 29-30.

III. Fikcja, narracja i emocje 175

Pytanie zadane z zewn ątrz: „w jakim tempie biegnie czas?” nie ma sensu. Odpowied ź „sekunda na sekund ę” tworzy ju ż nie jeden, lecz dwa czasy. I tak ad infinitum 108 . Dlatego podró żnicy w czasie gardz ą banalnym twierdzeniem, że człowiek jest ze swej natury podró żnikiem w czasie, poniewa ż wła śnie „sekunda po sekundzie” si ę w nim „porusza”. Znakomita wi ększo ść podró żni- ków w czasie egzystuje we wszech świecie einsteinowskim, w którym warto ść pomiaru upływu czasu zale ży od pr ędko ści poruszania si ę wobec innych układów odniesienia (w szczególnej teorii wzgl ędno ści) oraz od grawitacji (w ogólnej teorii wzgl ęd- no ści). Czas zegarowy ma wi ęc sens jedynie w obszarze lokal- nym. A jednak porównywanie poszczególnych czasów lokalnych to wst ęp do tych „prawdziwych” podró ży w czasie. Praktyka wskazuje jednak na co innego. Musimy mówi ć i my śle ć o czasie, mimo że zawsze poci ąga to za sob ą rozdwoje- nie i opó źnienie. Utwory po świ ęcone podró ży w czasie musz ą cz ęsto tworzy ć sfer ę pozaczasow ą dla regulacji znacze ń. Mog ą tam si ę znale źć bohater i narrator 109 . Jest to miejsce absolutnej niezale żno ści, za którym t ęskni na przykład utopia, a którego iluzoryczno ść ujawniła dystopia. Satyrycznie t ę t ęsknot ę potraktował Theodore Sturgeon w noweli Yesterday Was Monday 110 . Harry Wright po przebudze- niu jest pewien, że „zgubił” wtorek, czyli że jest środa: „If felt

108 R. West-Pavlov: „There is no ‘time’ outside of the multiple ongoing proc- esses of material becoming […]. Every ‘thing’ is in fact a process; all these processes, taken together, make up the world as the sum total of its immanent ‘times’”, Temporalities , dz. cyt., s. 3. 109 M. Czempka-Wewióra, „Pisanie z pami ęci” – strategie narracyjne we współczesnej literaturze autobiograficznej , „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” 2011, nr 2, s. 198: „Bezczasowo ści sprzyja tak że wszechwiedz ący narrator, który w odpowiednim, wyznaczonym przez sie- bie, momencie przedstawia nowe informacje, cz ęsto maj ące wpływ na wi- dzenie wydarze ń wcze śniejszych. Uzyskuje w ten sposób punkt widzenia wyznaczaj ący szerok ą, obiektywizuj ącą perspektyw ę”. 110 T. Sturgeon, Yesterday Was Monday , w: The Time Traveler’s Almanac , dz. cyt.

176 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

like Wednesday” 111 . Jak si ę okazuje, przeniósł si ę do wymiaru „trwania” – konserwacji i re żyserii czasu. Czas to w tym świecie seria miejsc, w których kolejne dni s ą aran żowane przez pracow- ników. Mimo zapewnienia, że czas jest uruchamiany dopiero wówczas, gdy na scen ę wchodz ą aktorzy („[...] there is no time until the actors make their entrances” 112 ), samo to zdanie jednak ju ż implikuje upływ czasu. Poza tym, pracownicy ustawiaj ący dekoracj ę krz ątaj ą si ę jak w ukropie. Wyra źnie si ę spiesz ą, by przygotowa ć scen ę. Samo przedstawienie ma na celu zabawianie zagadkowej publiczno ści („Certain-ones who may be amu- sed” 113 ). Paradoksalnej akcji towarzyszy narracja o satyrycznej dominancie. Dystans narracyjny wprawdzie si ę waha (bohater nazwany jest flegmatyczn ą postaci ą – „this phlegmatic charac- ter” 114 ), ale nawet mowa pozornie zale żna wydobywa ograniczo- ny horyzont poznawczy Harry’ego Wrighta. Po wszystkim Harry wraca do pracy, a jedynym zyskiem z tej przygody jest wiedza, że sko ńczy prac ę nad sedanem jeszcze w poniedziałek 115 . Narracja w sprz ęż eniu z fikcj ą proponuje wyobra żone istnie- nie „poza czasem”, pocz ąwszy od religijnych i mitycznych reali- zacji. O toposie bezczasowo ści i pozaczasowo ści wspominał Knuuttila, kiedy zaproponował dowarto ściowanie chwytu ana- chronizmu: „[…] anachronisms are like vehicles and channels to timelessness or a place outside time, to a mythic history” 116 , cze- go najlepszym przykładem pozostaje nowela H. P. Lovecrafta The Shadow out of Time 117 . W postmitycznej wyobra źni miejsce to zaj ęła utopia: wiecz- na wyspa zachowuj ąca sw ą to żsamo ść w śród zawirowa ń historii.

111 Tam że, s. 460. 112 Tam że, s. 464. 113 Tam że, s. 465. 114 Tam że, s. 461. 115 Nowel ę zekranizowano jako epizod A Matter of Minutes serialu The Twi- light Zone (sezon 1985/1986 epizod 15) . 116 S. Knuuttila, Memory …, dz. cyt. 117 H. P. Lovecraft, The Shadow out of Time , „Amazing Stories” 1936, nr 6.

III. Fikcja, narracja i emocje 177

Problem, jak si ę mo żna domy śla ć, pojawił si ę wówczas, gdy uto- pia zacz ęła wpisywa ć si ę w globaln ą histori ę. Wówczas twierdze- nie si ę odwróciło: absolutna bezczasowo ść stała si ę utopijna, to znaczy, w nowym słowniku – absurdalna 118 . By ć mo że najciekawszym w ątkiem bezczasowo ści w kultu- rze Zachodu jest topos nie śmiertelnego obserwatora – postaci, która żyje dostatecznie długo, by do świadczy ć przemian kulturo- wo-społecznych, by pó źniej je po świadczy ć. Ustanowił on proto- typ historii jako nauki. Jest to ju ż namiastka podró ży w czasie – oto w jednym punkcie widzenia, w prostym równaniu liniowym, autor dostaje szans ę konfrontacji czasowo zakotwiczonych sys- temów warto ści. Jak zauwa ża Jacques Le Goff 119 , słowo „historia” wywodzi si ę ze starogreckiego istorein – czyli ‘szuka ć wiedzy’, ‘dowiady- wa ć si ę’ – i jest pochodn ą zbli żonych indoeuropejskich słów od- nosz ących si ę do ‘widzenia’, ‘bycia świadkiem’. St ąd pokrewie ń- stwo słów „widzie ć” i „wiedzie ć” oraz szerzej rozumianego „ba- dania” 120 . Na tym tle futurologia – jako naukowa prekognicja – łączyłaby si ę wówczas z „ucieleśnion ą” apokaliptyczn ą wizj ą w ramach science fiction 121 . W rodzimej literaturze prototyp nie śmiertelnego pojawił si ę w Historii Ignacego Krasickiego122 . Taka wizja historii wprowa- dza istotne zało żenie, według którego prawdziw ą wiedz ę daje

118 R. Safranski, Czas , dz. cyt., s. 12: „[…] nierozwi ązywalna chyba sprzecz- no ść […], że mo żna postrzega ć siebie z zewn ątrz i dlatego wie si ę o śmierci, od wewn ątrz natomiast nie da si ę siebie odmy śle ć. Nie sposób po prostu wyobrazi ć sobie własnego nie-bycia”. 119 J. Le Goff, Historia i pami ęć , dz. cyt., s. 158-159. 120 M. Golka, Pami ęć społeczna… , dz. cyt., s. 41. 121 J. Le Goff, dz. cyt., s. 63. 122 „[Krasicki] był zarazem historykiem”, jako autor Historii, „ Potraktowanie zagadnie ń historiografii w formie narracji powie ściowej nie odbiera mu prawa do miana historyka” – stwierdza Jerzy Ziomek, Ignacego Krasic- kiego „Historia na dwie ksi ęgi podzielona” , „Pami ętnik Literacki” 1950, z. 2, s. 334.

178 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

pełne uczestnictwo – prze żywanie: „[…] o świecony czytelnik poznaje doskonale osob ę, której dzieje czyta, wchodzi w naj- skrytsze onej [historycznej postaci] wzruszenia […]” 123 . Zesta- wienie źródeł 124 zostaje obudowane narracyjn ą ram ą. Metoda ta oznacza jednocze śnie otwarcie perspektywy, typowo o świece- niowej, popularyzacji wiedzy historycznej. Krasicki poł ączył „dwa rodzaje: powie ść i rozpraw ę naukow ą”125 . Wspiera on tym samym tradycj ę aktualizowan ą wcze śniej przez Swifta w Podró- żach Guliwera , w których wyra źnie odczuwalny jest dylemat perspektywy poznawczej, niesformułowany jeszcze w pełni dys- kursywnie – w jakim stopniu historyk, dysponuj ący jedynie wła- snym horyzontem czasoprzestrzennym, mo że przekazywa ć wia- rygodn ą wiedz ę historyczną126 ? Dylemat ten b ędzie formułowany pó źniej na wiele sposobów, ale fikcja narracyjna ju ż wówczas zaoferowała swój własny kusz ący nierozstrzygalnik – je śli wyko- rzystamy to środowisko znaczeniowe, zyskamy wi ększ ą swobo- dę, konkurencyjn ą wobec dyskursu naukowego. Nie wszystkich takie „rozwi ązanie” mo że jednak usatysfakcjonowa ć. Grumdrypp, nie śmiertelny Krasickiego, ostatecznie t ęskni przecie ż za śmier- ci ą. J ęzyk źródła i prze życia te ż jest tu zaledwie „pół żywy”, Kra- sicki bowiem – dla uwiarygodnienia fantastycznej opowie ści – wykorzystał ramowy chwyt odnalezionego r ękopisu. Zmierza wi ęc ku temu, co dzi ś mogliby śmy nazwa ć metarealistycznym retellingiem . Rzetelny akt zewn ętrznej obserwacji wymagałby zatrzyma- nia czasu obserwowanego. Chronostasis – znane psychologom chwilowe zatrzymanie czasu – jest wła śnie efektem koncentracji na jego upływie. Je śli nagle spojrzymy na sekundnik na tle tarczy

123 I. Krasicki, Historia , dz. cyt., s. 125. 124 W zgodzie z „zasad ą autopsji” – J. Ziomek, Ignacego Krasickiego …, dz. cyt., s. 337. 125 J. Ziomek, Ignacego Krasickiego …, dz. cyt., s. 334. 126 Tam że, s. 336.

III. Fikcja, narracja i emocje 179

zegara, to mamy wra żenie, że ta wła śnie sekunda trwa dłu żej ni ż kolejne 127 . Wra żenie to znane jest równie ż pod nazw ą oddball effect 128 . Sama wzmo żona uwaga skierowana na upływ czasu towarzysz ący jakiemu ś zdarzeniu powoduje, że wydaje si ę ono trwa ć dłu żej: „Attention to time is high and the attention gate is wide open allowing more ticks to be counted [...]” 129 . Nie trzeba patrze ć a zegarek, wystarczy pobyt w poczekalni czy mleko w garnku, które wykipi dopiero w chwili, gdy odwrócimy wzrok. Je śli zwracamy uwag ę na upływ czasu, zyskujemy go – subiek- tywnie – wi ęcej. „Spowalnianie subiektywnego upływu czasu mo żna te ż uzyska ć za pomoc ą techniki «pełnej obecno ści»” – pisze Zogby („Slowing down can be done using the technique of ‘mindfullness’, which is the practice of cultivating a focused awareness on the ego”130 ). Spowolnienie może to by te ż niestety rezultatem odczucia nudy 131 Efekt chronostasis otwiera pole mo żliwo ści, które mog ą da- wa ć poczucie władzy, irytacji lub zagubienia. W fikcjonalnej kreacji mo że by ć on hiperbolizowany, jak chocia żby w ciekawej, lecz zapomnianej powie ści Kazimierza Jordana Niebieski kr ąg (1988) 132 . Jej protagonista, po tym jak został wypchni ęty z p ędz ą- cego poci ągu, przenosi si ę do krainy bezczasu, w której zmuszo- ny jest do renegocjacji własnej to żsamo ści. Zatrzymanie czasu pozwala te ż na symultaniczn ą konfronta- cj ę równorz ędnych ontycznie punktów widzenia. Mo że si ę te ż łączy ć z fotografi ą czy poklatkową analiz ą nagrania wideo jak

127 C. Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 42-43. 128 P. J. Zogby, The Power …, dz. cyt., s. 107. 129 Tam że, s. 78. 130 J. P. Zogby, dz. cyt., s. 89. 131 William James: nuda pojawia si ę, gdy zwracamy uwag ę na upływ czasu („boredom occurs when we grow attentive to the passage of time itself”). W. James, Psychology: The Briefer Course , New York 2012. 132 K. Jordan, Niebieski kr ąg, Szczecin 1988.

180 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

w noweli filmowej Time Stopper Alberta Leunga 133 , wi ążą cej zatrzymanie czasu z potrzeb ą posiadania i władzy. W typowym wariancie wykorzystanym mi ędzy innymi w filmie dla młodzie ży Clockstoppers (2002) 134 zatrzymanie lub efektywne spowolnienie czasu (jako bullet time czy gad żet w The Stars My Destination Alfreda Bestera 135 ) wymaga przyspieszenia obserwatora (rela- tywnie). Rozwini ęciem efektu zatrzymania czasu jest omawiana ju ż cykliczna repetycja, charakterystyczny wariant p ętli czasowej. W tym ostatnim wariancie chronostasis przewrotnie dowo- dzi, że rozumienie zaczyna si ę od środka egzystencji, od bycia-w- świecie. Człowiek nie osi ągnie pozycji czystego, zewn ętrznego obserwatora. Mo żna jedynie wykorzysta ć zmienno ść pozycji, przyspiesza ć, zwalnia ć, by ć w ci ągłym ruchu, „pomi ędzy”, mi ę- dzy do świadczeniami akcji, fabuły, narracji, wewn ątrz napi ę- cia 136 . Wieczno ść w powie ści Asimova znajduje si ę „poza cza- sem”, a jednak w czasie, cho ć na jego odr ębnym poziomie. Do- minuje czas personalny Technika Andrew Harlana 137 (pierwsze zdanie powie ści zaczyna si ę od wskazania tej preferencji: „An- drew Harlan…”). Jego punkt widzenia jest modulowany dla osi ą- gni ęcia szerszej perspektywy, napi ęcia emocjonalno-poznawcze- go i suspensu. Powie ść zamyka si ę jednak przeciwstawieniem

133 Time Stopper , 2010, re ż. i scen. A. Leung (film krótkometra żowy). 134 Do zatrzymania czasu mo że słu żyć urz ądzenie nieznanego pochodzenia – w serialu : (sezon 1 epizod 1b), A Little Peace and Qu- iet , 1985, re ż W. Craven, scen. J. Crocker; (sezon 5 epizod 4), A Kind of a Stopwatch , 1963, re ż. J. Rich, scen. R. Serling 135 A. Bester, The Stars My Destination , dz. cyt. 136 Stanisław Lem (O niekonsekwencji …, dz. cyt.) irytował si ę, że pisarze science fiction nadmiernie traktuj ą powa żnie zamiast wykorzysta ć ją do produkcji wieloznaczno ści w ramach ironii i groteski. 137 Nie ma sposobu na pomini ęcie aspektu temporalnego: „If the engine room, being in the range described as ‘present’ with respect to the Section of Eternity in which they now stood, was clear and in natural color, the other scene, being some twenty-five Centuries in the ‘future’, carried the blue luster all views of the ‘future’ must.” I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 17.

III. Fikcja, narracja i emocje 181

Eternity i Infinity – ta pierwsza ma charakter władzy i dominacji, druga – mo żliwo ści i interpretacji (nie jest „procesem” nieci ą- głym i hierarchicznym).

Auktorialność „podejrzana”

Patricia Tobin w swej monografii Time and the Novel po- strzega kultywowan ą w cywilizacji Zachodu wizj ę linearnej histo- rii („shared concept of time as linear unity” 138 ) jako przejaw do- minacji patriarchalizmu („Father Time”), który nazywa „impera- tywem genealogicznym” 139 . W jego ramach rz ądzi uzale żnienie w prostej linii od ojca. Ten sam porz ądek rz ądzi realizmem:

The same l i n e a l d e c o r u m pervades the structure of realistic narrative: all possibly random events and gratuitous details are brought into an alignment of relevance, so that at the point of conclusion all possibility has been c o n v e r t e d i n t o n e c e s s i t y within a line of kinship – the subsequent having been referred to the prior, the end to the beginning, the progeny to the father 140 .

„Lineal” łączy linearno ść z pochodzeniem „w prostej linii”. Zdarzenia uzyskuj ą ci ągło ść „po fakcie” jako konieczno ść . Do- minuje linearno ść , tak w historiografii, jak (auto)biografii – logos . Obowi ązuje prawo dziedziczenia: „kolejne odnosi si ę do po- przedniego, koniec do pocz ątku”. Tobin ch ętnie odwołuje si ę do krytyki patriarchalizmu obec- nej w pismach Michela Foucaulta i Jacques’a Derridy, gdy twier- dzi, że liniowo ść czasu zakładana jest tylko w ramach nowocze-

138 P. D. Tobin, Time and the Novel: The Genealogical Imperative , Princeton 1978, s. 5. 139 Tam że. 140 Tam że.

182 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

snej cywilizacji Zachodu141 . Chrze ścija ństwo, zdaniem Tobin, cho ć wprowadza wła śnie linearno ść , zachowuje energetyzuj ącą opozycj ę mi ędzy doczesno ści ą a wieczno ści ą. Dominanta prze- suwa si ę jednak na koniec czasu („[…] emphasis shifts from the past to the future, from the beginning to the end of time”) 142 . Wewn ątrz chrze ścija ństwa to protestantyzm wprowadził „rady- kaln ą” linearno ść czasu 143 . Roland Barthes – pozostaj ę w kontek ście rozwa żań Tobin przywołuj ącej esej Przyjemno ść tekstu francuskiego badacza 144 – krytykuje potrzeby organizowania wiedzy na poziomie historii, narracji i zdania: „Zdanie jest hierarchiczne [...]. Zdanie jest zamkni ęte, jest wr ęcz zwie ńczeniem j ęzyka. […] Albowiem ta władza zamykania okre śla panowanie zdaniowe”145 . Linearno ść i dąż enie do zako ńczenia pojawiaj ą si ę zatem na ró żnych pozio- mach organizacji sensu. Foucault postrzegał my śl Zachodu jako wymagaj ącą bada ń „archeologicznych”, szukaj ących ukrytych śladów, poniewa ż kolejne warstwy kryj ą poprzednie 146 . Logika, my ślenie oparte na przyczynowo ści, metonimii i genealogicznej hierarchii prowadziły – zdaniem Tobin – do epistemologii wyklu- czenia, a nie ł ączenia. Powie ść realistyczna opiera sw ą sił ę przekonywania i wiary- godno ść nie tyle na podobie ństwie fikcyjnych zdarze ń, obiektów i postaci do rzeczywistych, co na powtórzeniu sposobu „struktu- ryzacji do świadczenia” jako „serii wydarze ń”. Klasyczna, trady- cyjna narracja przestrzega reguł spójno ści, przejrzysto ści i wyra- zisto ści kreuj ąc porz ądek fabularny, „homologue”, konceptualizu- jący „ludzkie życie jako celowe, a przez to od pocz ątku wypeł- nione znaczeniem”: „The novel offers [...] not a mimesis of unde-

141 Tam że, s. 13. 142 Tam że, s. 14. 143 Tam że. 144 Tam że, s. 17. 145 R. Barthes, Przyjemno ść tekstu , przeł. A. Lewa ńska, Warszawa 1997, s. 34. 146 Tam że, s. 18.

III. Fikcja, narracja i emocje 183

liberated, organic life-in-time but a homologue that enacts a privi- leged conceptualization of human life as purposeful and therefore inbred with meaning” 147 . Mimesis jest zatem procesem przebiega- jącym wewn ątrz konceptualizacji rzeczywisto ści, która jest po- datna na retoryczn ą perswazj ę, realizm „sprawia wra żenie”, że na śladuje rzeczywisto ść , jak to w słynnej frazie uj ął Philip Ha- mon 148 . Wydaje si ę jednak, że współpraca narracji i fabuły nigdy nie była tak jednoznaczna, była raczej trudna, pełna napi ęć . Nale ża- łoby mówi ć o przesuni ęciach akcentów. Powie ść „wysokoarty- styczna” stopniowo odchodziła od fabuły, a przejrzysto ść kompo- zycyjna cechowała powie ść „popularn ą”. Z kolei realizm si ę przekształcał, akcentował napi ęcia, zwracał ku samemu sobie, a ż do formalnego zaprzeczenia w nouveau roman . Wzmocnienie przekształce ń kompozycyjnych (sju żetu) nie musi jednak ozna- cza ć osłabienia fabuły. Wysiłek intelektualny czytelnika wło żony w rozszyfrowanie anachronizmu wtórnie pełni funkcj ę uspójnia- jącą149 . Przypadek utworów wykorzystuj ących topik ę temponau- tyczn ą nie jest pod tym wzgl ędem łatwy do ujednoznacznienia, przy takim rozrzucie rozwi ąza ń formalno-tematycznych. Z pew- no ści ą jednak, i to jest zapewne istotniejsze, utwory te wyostrzaj ą mo żliwe kontrasty w relacji mi ędzy kompozycj ą narracyjn ą a fabuł ą. Po pierwsze, ze wzgl ędu na tworzenie mo żliwego świata fantastycznego odmiennego od „naszego”, co wymaga stabilizacji fantastycznej ontologii. Po drugie, wprowadza wyrazist ą akcj ę, która jest zdolna zakłóci ć t ę kreacj ę. Zbyt jednostronne wydaj ą si ę utyskiwania Tobin na niewiel- ką ilo ść miejsca, jakie po świ ęca si ę konstrukcji czasu w literatu-

147 Tam że, s. 5. 148 P. Hamon, Ograniczenia dyskursu realistycznego , przeł. Z. Jamrozik, „Pami ętnik Literacki” 1983, z. 1, s. 234. 149 W. Iser, Apelatywna struktura tekstów , dz. cyt.

184 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

roznawstwie, chocia ż tak że obecnie zagadnienie to nie nale ży do modnych. Tobin przewag ę przestrzeni jako tematu bada ń uzasad- nia blisko ści ą, oczywisto ści ą czasu: „In talking about the novel, the time-critic’s problem is the inverse of that of the space-critic: not because it is so strange, but because it is s o familiar, time resists critical articulation” 150 . Szczególn ą uwag ę zwraca fakt, że autorka utrwala i pogł ębia uporczywy rozdział mi ędzy przestrze- ni ą a czasem. Podział ten kultywuj ą podr ęczniki poetyki, ale tak- że trendy badawcze. Podwa żany jest natomiast przez badania światocentryczne i kognitywne. W ksi ąż ce Petera Stockwella Poetyka kognitywna 151 powierzchownie dominuje przestrze ń, ale autor koncentruje si ę najpierw na zdefiniowaniu fikcyjnych świa- tów. Cho ć kategoryzacje wprowadzane przez Tobin s ą zbyt rady- kalne i przejaskrawione, nie sposób odmówi ć im cz ęś ciowej racji we wskazywaniu tendencji. Tobin wskazuje linearno ść jako kluczowy sposób porz ądko- wania i nadawania sensu do świadczeniu życiowemu tak że w kon- tek ście my ślenia („the line of thought”) i narracji („the line of narrative”). Prowadzi to do uznania dominuj ących zdarze ń jako węzłowych w ci ągu przyczynowym. Mimetyczno ść fabuły cz ę- ściowo opiera si ę na podobie ństwie do historiografii. Warto ścio- wanie polega tutaj na okre ślaniu hierarchii zdarze ń – ich w a ż - n o ś ci z punktu widzenia skutków (akcja „nakłada si ę” na fabułę). Gdyby dominowały przyczyny, mieliby śmy do czynienia z proliferacj ą mo żliwo ści, a nie iluzj ą konieczno ści. Tobin tak ą „klasyczn ą” powie ść ( classical novel ) nazywa homo- logue 152 .

150 P. D. Tobin, Time and the Novel , dz. cyt., s. 4. Ksi ąż ka Tobin ukazała si ę w 1979 roku. 151 P. Stockwell, Poetyka kognitywna. Wprowadzenie , red. E. Tabakowska, przeł. A. Skuci ńska, Kraków 2006. 152 P. D. Tobin, Time and the Novel , dz. cyt., s. 5.

III. Fikcja, narracja i emocje 185

Ta grub ą kresk ą rysowana typologia powie ści przypisuje powie ści realistycznej w jej punkcie wyj ścia prostot ę formaln ą („absence of any conspicuous formality” 153 ). Zabiegi łami ące zasad ę linearnej chronologii byłyby zatem najbardziej widoczny- mi zabiegami sensotwórczymi formy powie ściowej. Z tej perspektywy do ść łatwo mo żna przekroczy ć wątł ą gra- nic ę mi ędzy histori ą a historiozofi ą154 . Ta ostatnia ł ączy przyczy- nę z celem w tak przewrotny sposób, że to cel ustanawia przyczy- nę, wybieraj ąc j ą spo śród wielu okoliczno ści, zdarze ń i projektów warunkuj ących. Historiozofia w tym znaczeniu przypomina za- tem relacj ę mi ędzy fabuł ą, narracj ą a światem, kojarzy si ę tak że z mechanizmem działania wspomnianej wy żej „gor ączki archi- wum”. Historiozofia wyznaczana jest przez „wysoki” punkt widze- nia nadrz ędnego systemu. Model Newtona przedstawia „teolo- giczn ą wizję czasu” 155 jako absolutnego punktu odniesienia, kie- ruj ącego uwag ę na Boga jako stwórc ę mechanizmu wszech świa- towego zegara i jego obserwatora 156 . Z kolei Wells w Wehikule czasu wyprowadza z teorii Newtonowskiej ostateczne konse- kwencje, ale jego stanowisko religijne było bardziej skompliko- wane 157 . Jego fikcyjny wynalazca zyskał moc w ędrówki w czasie, zobaczył koniec ludzko ści, a mógłby te ż zapewne zobaczy ć jej pocz ątek. „A literary connection between time travel and theolo-

153 Tam że, s. 3. 154 Tu w znaczeniu „ostatecznego wyko ńczenia systemu «wiedzy absolutnej»”, które obejmowałoby te ż zdolno ść przewidywania przyszło ści. Józef Hoene- Wro ński sw ą „filozofi ę absolutn ą” nazwał „progresywn ą regresj ą”. A. Wa- licki, hasło Filozofia historii , w: Słownik literatury polskiej XIX wieku , red. J. Bachórz, A. Kowalczykowa, wyd. drugie, Wrocław 1994, s. 285. 155 J. P. Nahin, Time Machine Tales …, dz. cyt., s. XXXI. 156 S. D. Snobelen, The Myth of the Clockwork Universe. Newton, Newtonian- ism, and the Enlightenment , w: The Persistence of the Sacred in Modern Thought , red. Ch. L. Firestone, N. Jacobs, Notre Dame 2012, s. 149-183. 157 Od scjentyzmu do humanizmu o dziwnym, religijnym zabarwieniu – W. B. Glover, Religious Orientations of H. G. Wells: A Case Study in Sci- entific Humanism , „The Harvard Theological Review ” 1972, nr 1.

186 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

gy has existed for a long time” – zauwa ża Nahin 158 . Co w tym kontek ście istotne, Paul Alkon za pierwszego w angielskiej litera- turze podró żnika w czasie uznaje anioła stró ża, który w epistolar- nej powie ści Memoirs of the Twentieth Century (1733) Samuela Maddena udaje si ę w podró ż z roku 1998 do 1728 159 . Podró ż w czasie unika jednak pozycji auktorialnej, której główn ą cech ą jest manifestacja narracyjnej wiedzy. Nadmierna manifestacja prowadzi ć mo że bowiem do osłabienia wiarygodno- ści i immersyjnego potencjału fantastycznego świata. Narrator staje się bowiem w takim przypadku figur ą niemo żliw ą, poniewa ż wida ć w jego konstrukcji autorskie manipulacje. Wi ększo ść utworów science fiction wła śnie z tego wzgl ędu unika auktorial- no ści. Temponautyka ma jednak dodatkowe, własne powody, by od niej stroni ć. Przeciwstawia bowiem akcj ę (podró ż w czasie) fabule (fikcyjnej historii). W konsekwencji, z epistemicznego punktu widzenia, zbyt mocno polega ona na efekcie niespodzian- ki i konfrontacji prywatnych światów, by zakłóca ć te efekty nad- rz ędnym punktem widzenia. Śladowa auktorialno ść wprowadza ć mo że satyryczno ść i iro- ni ę. Rzadziej jednak konstruowane s ą one na poziomie narracji. Znajdziemy rozproszone zabiegi ironiczne w Torpedzie czasu Antoniego Słonimskiego. George Hersey, młody dziennikarz, pocz ątkowo przedstawiony jest jako ambitny bon vivant , którego spotykaj ą ze strony narratora subtelne uszczypliwo ści: „Hersey bowiem nie był zbyt t ęgi w naukach historii i geografii [...]” 160 . Zdaniem Lema, „schematyczno ść […] postaci [w Torpedzie cza- su ] ma swój wdzi ęk – z dziewi ętnastego wieku rodem” 161 . Narra- tor Słonimskiego pozwala sobie równie ż na dydaktyzm. Szerze- nie „idei demokratyzmu” (a wła ściwie idei rewolucji francuskiej)

158 J.P. Nahin, Time Machine Tales , dz. cyt., s. XIV. 159 P. K. Alkon, Origins of Futuristic Fiction , Athens () 1987, s. 85. 160 A. Słonimski, Torpeda czasu , dz. cyt., s. 77. 161 S. Lem, Przedmowa , w: A. Słonimski, Torpeda czasu , dz. cyt., s. 24.

III. Fikcja, narracja i emocje 187

nie podlega tu dyskusji, w ątpliwie s ą za ś metody 162 . Pankton po bł ędach musi doj ść do władzy pomagaj ąc Carnotowi, ale powta- rza: „ żą dam sprawiedliwo ści, równo ści i braterstwa”, „niech kra- jem kieruje zimny i spokojny umysł uczonego” 163 . Hersey popie- rał program edukacji społecznej, „doskonalenie” człowieka, i sze- rzenie wiedzy. Narrator komentuje: „Hersey nie zajmował si ę nigdy nauk ą i, jak wiemy, nie miał zamiłowa ń społecznych, bli ż- szy był jednak prawdy, ni ż wielki Pankton” 164 . Krytyka wynika jednak ostatecznie z rozwi ąza ń fabularnych. Pankton wci ąż po- pełnia bł ędy, by w ko ńcu znikn ąć z historii. Swoj ą rol ę odgrywa równie ż przypadek. Najcz ęś ciej satyryczno ść nie ma charakteru bezpo średniego komentarza, lecz wynika ze zderzenia mentalno ści i światoobra- zów z ró żnych czasów, jak chocia żby w popularnej serii filmów Les visiteurs 165 (Go ście, go ście ). W tym wzmocnieniu opozycji akcji i fabuły szczególnie inte- resuj ący jest wybór momentu otwieraj ącego tekst. Paradoksalna pętla czasowa nie ma przecie ż pocz ątku fabularnego. O wyborze decyduje strategia retoryczna. Pewne kanały wiedzy narracyjnej bywaj ą przez to blokowane. W pierwszej scenie noweli –All You Zombies – narrator barman nie zdradza swej wiedzy o Samotnej Matce. W świetle pó źniejszych informacji ograniczenie to wydaje si ę sztuczne 166 .

162 A. Słonimski, Torpeda czasu , dz. cyt., s. 44. 163 Tam że, s. 89. 164 Tam że, s. 135. 165 Pierwszy film serii: Les Visiteurs , 1993, re ż. J.-M. Poiré, scen. J.-M. Poiré, Ch. Clavier. Ta francuska seria komediowa liczy trzy cz ęś ci. 166 Dlaczego podró żnik w czasie, który zakłóca własn ą lini ę czasow ą, nie pami ęta tego faktu z własnego dzieci ństwa? – słusznie pyta N. J. J. Smith, Why Would Time Travelers Try To Kill Their Younger Selves? , „The Mo- nist” 2005, nr 3, s. 388. Blokowanie informacji w celu intensyfikacji zosta- ło wykorzystane w charakterystyczny sposób w filmie 12 małp – bohater przypomina sobie jedynie urywki wspomnie ń z dzieci ństwa. Twelve Mon- keys , 1995, re ż. T. Gilliam.

188 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

W g ąszczu modyfikacji temporalnych i mno żą cych si ę świa- tów alternatywnych bywa i tak, że czytelnikowi udziela wskazó- wek narrator nadrz ędny, zbli żaj ący si ę do auktorialnego punktu widzenia („unphysical super-observer” 167 ). Temponautyka nie stroni od postawowych technik budowania napi ęcia (jak suspens czy niespodzianka), ale pojawiaj ą si ę te ż inne rozwi ązania kom- pozycyjno-fabularne, nale ży je na tle owych podstawowych tech- nik uzna ć za oryginalne 168 . Przy niestabilno ści światów/czasów, niepewno ści co do stopnia i rodzaju ich powi ązania (czy mamy do czynienia z jedn ą, czy z wieloma liniami czasowymi?) naj- istotniejszym czynnikiem uspójniającym jest narracja sprz ęż ona z akcj ą. W tle znajduje si ę fabuła jako manifestacja stabilno ści fikcyjnego świata. Topika podró ży w czasie rewaloryzuje zatem kategoryzacje zwi ązane z „centryczno ści ą” utworów fantastycznych (i po śred- nio niefantastycznych) – ze świato-, postacio- oraz fabułocen- tryczno ści ą169 . Podobnie jak utwory oparte na innym toposie – utopijnym, utwory realizuj ące analizowan ą tu topik ę maj ą cz ęsto wyra źne problemy z „po śpiechem” narracyjnym 170 . Mo żna go dostrzec zwłaszcza w utworach budowanych wokół dialogów fikcyjnych postaci, w których podró żnik wykłada swemu roz- mówcy technologi ę temponautyczn ą. Spo śród omawianych prze- ze mnie utworów takie rozwi ązania w najwi ększym stopniu przy- jęli Weinfeld w Zwrotnicy czasu oraz Sawaszkiewicz w „Chrono- sie”. Ale wida ć je tak że w, przed chwil ą wspomnianej, nagradza- nej noweli Geoffreya A. Landisa Fale na Morzu Diraca.

167 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 25. Klasyczna nowela Frederika Pohla Dzie ń milionowy (Day Million , 1966) słu żyć mo że jako przykład ra- dykalnego przeci ęcia linii auktorialno ści z potencjaln ą podró żą w czasie. 168 Cho ćby nowel ę Fale na Morzu Diraca (Ripples in the Dirac Sea , 1988) Geoffreya A. Landisa, konfrontuj ącą technik ę symultanizmu z zagadk ą fa- bułocentryczn ą. 169 M.-L. Ryan, Transmedial Storytelling and Transfictionality , „Poetics Today” 2013, nr 3. 170 P. Hamon, Ograniczenia …, dz. cyt., s. 256.

III. Fikcja, narracja i emocje 189

Potrzeba zachowania wyrazistego narracyjnego po średnictwa świadomo ści postaci stoi wówczas w konflikcie z konieczno ści ą przekazania czytelnikowi du żej ilo ści informacji, do czego posta- ci i ich punkty widzenia s ą cz ęsto bezpardonowo wykorzystywa- ne w celu uzyskania utraconej czy zagro żonej czytelno ści. Tekst wyra źnie skupia si ę wówczas na czytelniku, co zakłóca stabilno ść przekazu i wewn ątrzfikcyjne prawdopodobie ństwo. W toposie podró ży w czasie zjawisko to prowadzi do przeci ąż enia tekstu wykładem i wyja śniaj ącym dialogiem. W utopii konflikt przebie- gał na linii wykładów i akcji poznawczej 171 . Wittenberg w podobny sposób pisze o konflikcie fable i ma- nifesto. Jego zdaniem, konwencja podró ży w czasie narodziła si ę wła śnie we wn ętrzu tego utopijnego dylematu poprzez usamo- dzielnienie chwytu, który nazwał makrologiem ( macrologue ). Polegał on na fikcjonalizacji podró ży, która przedtem miała za- zwyczaj charakter pretekstowy 172 . Warto tu zauważyć, że intere- sujący nas topos po „osieroceniu” przez utopi ę wykazywał podo- bie ństwo do dynamicznie rozwijaj ącej si ę dystopii w zakresie unikania auktorialnej pozycji narracyjnej. Nawet sugestia wszech- wiedzy, w poł ączeniu z typowym dla science fiction anachroni- zmem temporalnym, podwa ża wysiłki uprawdopodobnienia fan- tastycznych technologii. Dodatkowo pytanie o pierwsz ą przyczy- nę (wyeksponowane w ekranizacji noweli –All You Zombies– jako „dylemat jajka i kury” 173 ) nieuchronnie zderzane jest, podobnie jak w utopii, z pytaniem o ostateczny sens: „do kogo nale ży opo- wie ść ?”. W całkiem wyrafinowany sposób, cho ć ze stereotypowych elementów, skomponował sw ą nowel ę zatytułowan ą „Chronos”

171 M. M. Le ś, Fantastyka socjologiczna. Poetyka i my ślenie utopijne , dz. cyt., s. 209-246. 172 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 41. 173 Predestination , 2014, re ż. M. i P. Spierig.

190 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Jacek Sawaszkiewicz 174 . Przepływ informacji dotycz ącej podró ży w czasie dynamizowany jest za pomoc ą typowego dialogu mi- strza i ucznia, ale to ucze ń jest w tym przypadku źródłem infor- macji. Dialog zanurzony jest natomiast w narracji personalnej. To podwojone odsuni ęcie od centrum informacji umo żliwia odpo- wiednie blokowanie informacji. Strategie informacyjne, metody budowania wiedzy narracyj- nej w utworach wykorzystuj ących topik ę temponautyczn ą, inten- syfikuj ą wszystkie wymiary i poziomy narracji. Tak wła śnie war- to spojrze ć na t ę topik ę – jako na dekonstrukcj ę filozoficznego i eschatologicznego dyskursu o pierwszej przyczynie i ostatecznej interpretacji. Utopijna władza próbuje zatrzyma ć czas, a przez to zaprowadzi ć harmoni ę mi ędzy czasem personalnym a czasem „zewn ętrznym”. Jest to jednak perswazyjna iluzja. Przybysz z zewn ątrz wprowadza do utopii histori ę. W ten sposób utopia dokonuje autodestrukcji. By si ę ujawni ć, zaistnie ć w ramach fik- cji narracyjnej 175 . W tym kontek ście podró ż w czasie zajmuje pozycj ę antyutopijn ą i dystopijn ą. Próba zakłócenia linii czasowej oznacza sytuowanie si ę poza czasem, ale konsekwencje podró ż- nik musi ponie ść . W Ko ńcu wieczno ści Isaaca Asimova dynamika ta ujawnia si ę by ć mo że najpełniej. Wieczno ść , instytucja istniej ąca „poza czasem”, wewn ątrz pola czasowego daj ącego pełn ą swobod ę wędrówek w czasoprzestrzeni, d ąż y do „nauczania” i poprawiania historii poprzez stopniowe zmniejszanie „sumy zła”. Podobnie jak utopie, d ąż y do poszerzania swego wpływu i podtrzymania swego istnienia. Zgodnie ze schematem antyutopijnym „wieczna kobieco ść ”176 zakłócaj ąca racjonalistyczny porz ądek przybywa z zewn ątrz, z ukrytego świata przyszło ści – Hidden Centuries.

174 J. Sawaszkiewicz, „ Chronos” , w: ten że, Czekaj ąc, Pozna ń 1978. 175 Utopi ę traktuj ę jako twór fikcyjny, który z anytutopi ą i dystopi ą ł ączy „my ślenie utopijne”. M. M. Le ś, Fantastyka socjologiczna , dz. cyt., s. 16-48. 176 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 72.

III. Fikcja, narracja i emocje 191

Gdyby wzbogaci ć analiz ę znacze ń o tre ści psychoanalityczne, to punktem wyj ścia mogłoby by ć zamiłowanie Harlana do analizo- wania własnych snów i przypisywania im symbolicznego znacze- nia 177 . M ęż czyzna podejmuje decyzj ę o buncie, wcze śniej przy- ci ągany przez pokus ę i jednocze śnie wobec niej zdystansowa- ny 178 , otwieraj ąc opozycj ę mi ędzy wieczno ści ą a niesko ńczono- ści ą. Omówiona wy żej radykalna ró żnica mi ędzy bezczasowo ści ą a uwikłaniem w histori ę zyskuje jeszcze jeden wymiar. Otó ż, w science fiction wyodr ębnia si ę, zazwyczaj tłumione i ukrywane, narracyjne napi ęcie mi ędzy mówi ącym a obserwatorem. Delany w swej analizie zdania-mikrofikcji 179 , zaczynaj ącego si ę od frazy „The red …”, twierdzi, że nast ępuj ące potem „is” – wła śnie w czasie tera źniejszym – wskazuje na potwierdzenie to żsamo ści mówi ącego i obserwatora (potencjalnie w mowie/my śli pozornie zale żnej). Nast ępuje – cho ćby tymczasowe – zespolenie narratora i postaci. I nie wiemy, czy rozwinie si ę ono w standardowej nar- racji pierwszoosobowej. W mikrofikcji Delany’ego nie przesta- jemy si ę – jako czytelnicy – waha ć. Ta trudna, cho ć intelektualnie produktywna, sytuacja nakłada si ę a ż na dwa paradoksy: kompe- tencyjno-empiryczny sformułowany przez Ryszarda Handkego 180

177 Zob. np. tam że, s. 63. Harlan uwewn ętrznia obraz kobieco ści, uznaj ąc j ą za aspekt samego siebie: „She was entirely different in his eyes now. She was not a woman, not an individual at all. S h e w a s suddenly an aspect of himself. She was, in a strange and unexpected way, a part of himself”, s. 73. 178 „He ought to draw away, but – strangely, strangely – he found he did not want to”, tam że, s. 72. 179 S. R. Delany, About 5,750 Words , w: The Jewel-Hinged Jaw. Notes on the Language of Science Fiction , Middletown 2009, s. 4. 180 „Jak z perspektywy człowieka przyszło ści [...], zwracaj ąc si ę do fikcyjne- go odbiorcy jeszcze gł ębiej tkwi ącego w owej przyszło ści, bo to wynika z logiki opowiadania, opowiada ć, i to opowiada ć zrozumiale dla czytelni- ka rzeczywi ście branego pod uwag ę?” – R. Handke, Ze Stanisławem Le- mem na szlakach fantastyki naukowej , Warszawa 1991, s. 19.

192 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

oraz „paradoks opowiadania” Michała Głowi ńskiego 181 . Pierwszy z nich wymusza na odbiorcy podporz ądkowanie si ę pragmatyce komunikacji fikcjonalnej (aby tymczasowo wyciszy ć relacj ę autor – czytelnik), za ś drugi – wskazuje na nieuchronne napi ęcie w tej relacji. Autor tworzy świat, w którym po średnikiem jest – tak że przeze ń stworzony – narrator. „Empiryczny” czytelnik, poprzez kolejne pola napi ęcia informacyjnego wywoływane przez kreacje fikcyjnego odbiorcy narracji oraz czytelnika wirtualnego 182 , staje przed trudnym wyborem. Poszukuje w tek ście stabilno ści. Próbu- je uspójnienia to żsamo ści obserwatora. Topika podró ży w czasie, w przewa żaj ącej wi ększo ści, nie zakłada destrukcji podmiotowego do świadczenia. Wr ęcz prze- ciwnie – za pomoc ą akcji zwi ązanej z działaniem podró żnika w czasie – testuje momenty, które mog ą zapewni ć jej stabilno ść . Oferuje wi ęc potencjaln ą rado ść z rozpoznania spójno ści 183 . Para- doksy, które stanowi ą jeden z wariantów topicznych, wskazuj ą na emocjonalno-intelektualne konsekwencje zakłócenia fabuły. Czy- telnik, ten wytrwały, mo że podj ąć si ę odpowiedzi na pytania: „co i dlaczego poszło nie tak?”, „w jaki sposób paradoks generowany przez akcj ę wpłyn ął na fabuł ę?”. W pewien sposób topika temponautyczna stanowi racjonali- styczny (ambicjonalnie, czyli w odniesieniu do ambitnych zamia- rów, ale niekoniecznie rezultatów) odpowiednik postulatów grupy skupionej wokół czasopisma „Tel Quel”. Do ść wcze śnie konwen- cj ą science fiction zainteresował si ę Michel Butor. Z 1953 roku pochodzi jego esej Kryzys rozwojowy science fiction , w którym

181 M. Głowi ński, O powie ści w pierwszej osobie , w: tenże, Narracje literac- kie i nieliterackie , red. R. Nycz, Kraków 1997. 182 M. Głowi ński, Komunikacja literacka jako sfera napi ęć , dz. cyt. 183 B. Owczarek, O niearystotelesowskiej teorii opowiadania , w: Kryzys czy przełom , red. M. Lubelska, A. Łebkowska, 1994. Bodaj wzorcowym przy- kładem jest nowela Paycheck (Zapłata ) Philipa K. Dicka (pierwodruk – „Imagination” 1952, nr 6).

III. Fikcja, narracja i emocje 193

ubolewał, że konwencja ( genre ) przechodzi kryzys spowodowany stopniowym rozmywaniem swej intencjonalnej „dokładno ści” i trwonieniem pomysłów. Jednocze śnie pisał: „Antycypacja stwo- rzyła j ęzyk, za pomoc ą którego da si ę wyrazi ć wszystko” 184 . Owa „dokładno ść ”, o której wspomniał Butor, to mi ędzy in- nymi maksymalizacja wysiłku intelektualnego wło żonego w fan- tastyczne światostwórstwo. „Fabuła wyłania si ę z bogactwa mate- riału” 185 – pisał Kazimierz Bartoszy ński w kontek ście post ępuj ą- cej defabularyzacji powie ści awangardowej. W miejsce „fabuło- centryzmu” powie ść ta wprowadziła zacieranie relacji temporal- nych, inwersje i symultanizm, alternatywno ść i wielowersyj- no ść 186 . Techniki te nie musz ą niszczy ć tej „gł ębiej” zanurzonej w świecie fabuły, wła ściwie sieci fabuł składaj ących si ę na ency- klopedi ę świata. Proces ten przypomina mechanizmy obecne w topice temponautycznej, ale tutaj kwesti ę komplikuje aktywna ingerencja podró żnika w fabuł ę. Akcja z ni ą zwi ązana porusza ć si ę mo że jednak, w zakładanej interpretacji, na granicy korekty pami ęci, reinterpretacji przeszłych zdarze ń, podró ży sentymental- nej, narracji wielowersyjnej itp. „Destrukcja postaci i fabuły za- zwyczaj wyst ępuje równolegle” – dodaje Bartoszy ński 187 . Na t ę opozycj ę nakłada si ę czas prze żywany, który jest prze- cie ż składnikiem rzeczywistego aktu lektury, podczas gdy czas fikcyjny jako konstrukt jest nieodzownie fragmentaryczny. Czas prze żywany „poszukuje” ci ągło ści i wi ąż e j ą z autoidentyfikacj ą poprzez odniesienie wspomnie ń do czasu zewn ętrznego. W „tra- dycyjnej” powie ści przewa żał ontyczny priorytet chronologii, daj ący czytelnikowi – dzi ęki wtopieniu postaci w nadrz ędny fik- cyjny czas – poczucie synchronizacji pami ęci, to żsamo ści i histo-

184 M. Butor, Kryzys rozwojowy science fiction , w: Spór o SF , dz. cyt., s. 45. 185 K. Bartoszy ński, Kryzys czy trwanie powie ści , dz. cyt., s. 118. 186 Tam że, s. 119. 187 Tam że, s. 123.

194 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

rii 188 . Powie ść „nowoczesna” ten priorytet obala – twierdzi Tobin 189 . Utwór o podró ży w czasie jest oczywi ście w stanie prze- strzega ć reguł rozwoju chronologicznego, ale zawsze pojawia si ę problem, jakiej chronologii ma przestrzega ć. Narracja pozostaje regulatorem nieuchronnych konfliktów mi ędzy wymienionymi płaszczyznami czasowymi wspomagaj ąc scalanie do świadczaj ą- cego podmiotu. Najbardziej obci ąż ona znaczeniowo jest kolejno ść zdarze ń in- terpretowanych w kontek ście fabuły. Jej odtworzenie wi ąż e si ę bowiem z emocjonaln ą identyfikacj ą oraz cało ściowym rozumie- niem relacji mi ędzy postaci ą (akcj ą), jej punktem widzenia a jej aktualnym światem. Wi ększo ść utworów fantastycznonaukowych opiera si ę na stabilizacji ontologii charakterystycznej tak że dla realizmu. Postacie i stany rzeczy pozostaj ące ze sob ą w faktycznej i potencjalnej relacji przyczynowej stanowi ą punkt odniesienia dla działa ń protagonisty. Mechanizm generowania chronologicznej fabuły na podstawie narracji przebiega – zdaniem Mieke Bal – zgodnie z prawami „logiki potocznej” (automatycznymi schema- tami poznawczymi) 190 . Na tym tle prezentacja niechronologiczna to najbardziej dystynktywna (i aktywna dzi ęki generowaniu „pustych miejsc” 191 ) zasada porz ądkowania, wskazuje bowiem na intencj ę i – potencjalnie – nadrz ędny świat mo żliwy.

188 Z neurologicznego punktu widzenia i w mniejszej skali mózg synchronizu- je dostarczane dane w ci ągu 1/3 sekundy, by stworzy ć wra żenie spójno ści do świadczenia mentalnego. C. Hammond, dz. cyt. 189 P. D. Tobin, Time and the Novel , dz. cyt. Okre ślenia „powie ść tradycyjna” i „nowoczesna” s ą jednak nieostre. 190 M. Bal, Narratologia , dz. cyt., s. 81. 191 W. Iser, Apelatywna struktura tekstów: nieokre ślono ść jako warunek oddziaływania prozy literackiej , „Pami ętnik Literacki” 1980, z. 1; Mieke Bal, Narratologia , dz. cyt: „Istniej ą ró żne sposoby, by przełama ć t ę line- arno ść i zmusi ć czytelnika do bardziej wyt ęż onej lektury – odchylenia od porz ądku sekwencyjnego”, w fabule wielow ątkowej i epizodycznej (a ż do symultanizmu panoramicznego); w motywie podró ży, dojrzewania, awan- su, degradacji, wygnania, inicjacji.

III. Fikcja, narracja i emocje 195

Tekst nie zawsze oferuje nam informacje, co jest przyczyn ą, a co skutkiem, gdy pomija powi ązanie wska źników deiktycznych. Czasem korzysta wył ącznie z nast ępstwa, polegaj ąc na swym linearnym przyro ście. Czytelnik podejmuje wówczas decyzje o powi ązaniu stanów rzeczy przez tekst desygnowanych, wycho- dz ąc od sytuacji narracyjnej. W podró ży w czasie proces ten na- kłada si ę na rozpoznanie czasu personalnego podró żnika oraz akcji z nim powi ązanej – rozpoznanie motywacji i celów działa ń. Rysuje si ę zatem delikatna ró żnica mi ędzy kompozycj ą fabularn ą (perspektyw ą narratora), sju żetem a sprz ęż eniem fabuły i akcji rozumianym jako plot . Kompozycja mo że wyrwa ć zdarzenie z kontekstu przyczynowo-skutkowego i wydoby ć jego inne zna- czenie. Chocia żby skok w przyszło ść lub przeszło ść mog ą by ć, nawet tymczasowo w trakcie lektury, uto żsamiane z metanarra- cyjnym przestawieniem porz ądku chronologicznego 192 . Wszelkie nieci ągło ści, opó źnienia, przerwy, nakładaj ące si ę fazy czasowe, symultanizm s ą we współczesnej prozie na porz ądku dziennym 193 . Jak niegdy ś wskazywał Lew Wygotski 194 , manipulacje te maj ą nie tylko charakter intelektualny, ale tak że emocjonalny. Afekty zakotwiczone s ą w „zap ętleniu kompozycji (czyli produk- cji) i lektury (odbioru)” – pisze Claudia Breger 195 . Istniej ą zarów- no wewnątrz dzieła, jak poprzez nie 196 . Zap ętlenie oznacza wy-

192 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 5. 193 „’Classical’ mechanisms of temporal discontinuity, dilation, or reordering are now introduced directly into the story itself, in the guise of literary de- vices or mechanisms”, tam że. 194 L. Wygotski, „Lekki oddech” , w: ten że, Psychologia sztuki, przeł. M. Zagórska, Kraków 1980. D. Herman, Genette Meets Vygotski: Narra- tive Embedding and Distributed Intelligence , „Language and Literature” 2001, nr 4. 195 „[…] rhetorical loops of composition (or production) and reading (or spectatorship).” C. Breger, Affects in Configuration: A New Approach to Narrative Worldmaking , „Narrative” 2017, nr 2, s. 231. 196 „[…] narrative worldmaking as a performative process of configuring affects, associations, attention, experiences, evaluations, forms, matters,

196 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

przedzanie i planowanie reakcji czytelnika skonfrontowane z jego rzeczywist ą reakcj ą emocjonalno-intelektualn ą, która „wraca” do tekstu jako jego interpretacja. Dalsza lektura jest wła śnie splotem „programu” tekstowego z mentaln ą konstrukcj ą odbioru, „otwie- raj ąc zabieg narracji na od środkowe siły emocji” 197 , wł ączaj ąc je do rachunków retoryki w jej komunikacyjnym wymiarze198 . Pierwszy w ęzeł znaczeniowy narracji oddziałuj ący na emo- cje to stanowisko narratora lub narratorów i relacje mi ędzy nimi. Łatwiej si ę jednak czytelnikowi uto żsami ć z fikcyjn ą postaci ą działaj ącą i prze żywaj ącą, ze wzgl ędu na cało ściowy charakter kreacji. Jej punkt widzenia wł ączony w ramy narracji odgrywa wi ęc najistotniejsz ą rol ę w odbiorze emocjonalno-intelektualnym. W topice temponautycznej fakt ten jest szczególnie zauwa żalny, poniewa ż jeden fikcyjny bohater, to żsamo ściowo spójny, mo że do świadcza ć radykalnie ró żnych czasoprzestrzeni, z których jed- na „nale ży” do niego, ale jest z niej wyrzucony lub sam chce z niej uciec, a drug ą musi „oswoi ć”. Na szcz ęś cie ta druga czaso- przestrze ń nie jest mu przecie ż zupełnie obca, musi by ć w jaki ś sposób dost ępna, je śli maj ą zaistnie ć p ętle czasowe, alternatyw- no ści czy paradoksy. Warto przyjrze ć si ę przy tej okazji interesuj ącemu przypad- kowi, który, cho ć nieskomplikowany fabularnie, zawiera ciekawe rozwi ązania w zakresie kompozycji fabularno-narracyjnej. Jeden z dwóch głównych bohaterów powie ści Krzysztofa Borunia Ósmy kr ąg piekieł – inkwizytor Modestus Münch – zo- staje przeniesiony przez tajemnicze istoty z 1593 roku do roku

perspectives, perceptions, senses, sense, topoi and tropes in and through specific media”, tam że. 197 „[…] opening up the concept of narrative towards the disorderly forces of affect”, tam że. 198 R. Walsh, The Rhetoric of Fictionality : Narrative Theory and the Idea of Fiction , Columbus 2007. J. Levitt, N. J. S. Christenfeld, Story Spoilers Don’t Spoil Stories , „Psychological Science” 2011, nr 9, 1152-4: „partici- pants enjoyed the spoiled stories more”.

III. Fikcja, narracja i emocje 197

2046. Szok poznawczy ( średniowieczna mentalno ść zderza si ę z utopijnym scjentyzmem) i jego konsekwencje s ą same w sobie interesuj ące, ale w tym miejscu po świ ęcę uwag ę strategiom nar- racyjnym. Akcja Prologu umieszczona jest w rodzimych czasach zakonnika. Boru ń postanowił zrezygnowa ć z narracji auktorialnej, zdolnej poł ączy ć tak odległe czasoprzestrzenie, tak że dlatego, że jej ślad mógłby wskazywa ć na owe zagadkowe istoty, które za- konnika porwały. Główny powód mógł by ć jednak inny – Boru ń chciał zapew- ne „czystej” konfrontacji dwóch mentalno ści o wi ększym zasi ę- gu. Dlatego pierwsz ą z nich zamkn ął w jej własnym punkcie wi- dzenia, wła śnie zakotwiczonym w źródłowej epoce historycznej. W Prologu zdecydował si ę na (powierzchown ą) stylizacj ę narra- cji na średniowieczn ą kronik ę. Zaczyna si ę on od słów: „Roku Pa ńskiego 1593 bogobojni mieszka ńcy Kontwaldu na ci ęż ką pró- bę wystawieni zostali” 199 . Szyk przestawny oraz cz ęstotliwo ść wyst ępowania przestarzałych zwrotów „onej”, „lubo”, „zasi ę” wyra źnie odró żniaj ą Prolog od reszty powie ści. Autor porozu- miewa si ę z czytelnikiem ponad fikcyjn ą pragmatyk ą komunika- cyjn ą prezentuj ącą pseudohistoryczny punkt widzenia. Kiedy narrator opisuje „ świec ący grzyb” i „diabelskie paj ąki” wylatuj ą- ce z jego „g ęby”, czytelnik „widzi” – dzi ęki naciskowi konwencji i wiedzy o empirycznym autorze – statek kosmiczny oraz lataj ące sondy (drony?), ironicznie traktuj ąc średniowiecznych mnichów i ich światopogl ąd. Pierwszy rozdział ( Spotkanie ) wprowadza ju ż realia roku 2046, poprzez punkt widzenia drugiej z głównych postaci – astronoma-meteorytologa Stefana Mikszy. Narrator jest ju ż bli żej postaci, krystalizuje si ę „teraz” zdarze ń: „Po wczorajszej burzy ziele ń nabrała soczystych barw” 200 . Neologizm „selekron” poja-

199 K. Boru ń, Ósmy kr ąg piekieł , Warszawa 1987, s. 5. 200 Tam że, s. 9.

198 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

wia si ę w drugim akapicie, a Miksza w swoim własnym świecie spotyka „dziwaczn ą posta ć z włosami opadaj ącymi na ramiona i dług ą ciemn ą brod ą”, ubran ą w „jakby wydobyty z rekwizytów teatralnych strój” 201 . Czytelnik świetnie zdaje sobie spraw ę (po- winien), że postaci ą t ą jest inkwizytor Modestus Münch. W ko- lejnych partiach powie ści Boru ń pozwala sobie na dalsze urozma- icenie strategii narracyjnych – obszerne fragmenty tekstu zajmuj ą relacje prasowe, funkcjonuj ące wprawdzie poza wyra źnie osobo- wymi punktami widzenia, ale prezentuj ące wiele przeciwstaw- nych teorii na temat pochodzenia „człowieka znik ąd”. Po wst ęp- nym rozpoznaniu nowego świata (który Modestus traktuje raczej jako zakodowany przekaz od jakich ś sił wy ższych) punkt widze- nia zakonnika świetnie słu ży dynamizacji zdziwienia i rozpozna- nia. Rok 2046 jest jednak w tym zderzeniu perspektyw i poten- cjalnej ontycznej niepewności preferowany jako nadrz ędny wraz ze swoim scjentystycznym ateizmem, poniewa ż dysponujemy scenami, w których mieszka ńcy przyszło ści dyskutuj ą nad sytu- acj ą przybysza z przeszło ści bez jego udziału 202 . Ostatecznie, narracja powie ści Borunia przybiera posta ć „konwulsyjn ą” – punkty widzenia Modestusa i Kamy, jego obiektu miłości w roku 2046, nakładaj ą się, a źródłowa obca ingerencja pozostaje tajem- nic ą, cho ć mamy przynajmniej (fikcjonaln ą) pewno ść co do jej realno ści. Podobne efekty ironiczne sfabrykował w Torpedzie czasu Antoni Słonimski. Po pierwszym rozdziale skoncentrowanym na postaci młodego dziennikarza, który przypadkiem dołączył do dru żyny podró żników, od samego pocz ątku rozdziału drugiego (w metanarracyjnym przeskoku) narracyjny punkt widzenia przejmuje Wachmistrz Rochambleau. Z jego przeciwległej per- spektywy podró żnik w czasie to „dziwacznie przebrany pieszy

201 Tam że, s. 9-10. 202 Tam że, s. 62-63.

III. Fikcja, narracja i emocje 199

męż czyzna”, Anglik 203 . Czytelnik, rzecz jasna, ma ju ż podejrzenia (powinien je mie ć) granicz ące z pewno ści ą. Francuz nabiera tym- czasem podejrzliwo ści, w jego paranoicznym, ale logicznie uza- sadnionym światoobrazie obcy mog ą by ć szpiegami. Podró żnicy byli wi ęc zmuszeni go u śpi ć. Dzi ęki podwojonej perspektywie Torpeda czasu zmienia si ę miejscami w komedi ę pomyłek. Po nieudanej ingerencji w bitw ę, po u śpieniu wrogich sobie wojsk „Pankton z Tolnem zgodzili si ę przede wszystkim co do jednego – armie nie powinny si ę obudzi ć obok siebie” 204 . Podczas pobytu w Anglii Haydnèe spotyka małe- go George’a Gordona Byrona 205 . Napi ęcia i aporie charakteryzuj ą narracj ę fikcjonaln ą jako tak ą206 , a z pewno ści ą zyskuj ą na intensywno ści w przypadku narracji zdesynchronizowanych, w których ustalanie pocz ątku i ko ńca, skutku i przyczyny prowadzi do chwiejno ści znaczenio- wej, poczucia zagubienia, a nawet irytacji odbiorcy. Czytelnik futurystycznej science fiction , wyobcowany z pragmatycznej relacji narrator – odbiorca narracji, w narracjach temponautycz- nych dodatkowo przenosi si ę w inne czasoprzestrzenie (światy). Ka żde takie przeniesienie tworzy potencjalne zerwania. Odpo- wiedzialno ść za nie pozostaje chwiejna. Narrator zwykle pozosta- je poza światem fikcyjnym, a jego kompetencje zawsze s ą ela- styczne i modulowane potencjalnie a ż do kompetencji demiur- gicznych 207 . Kto i dlaczego towarzyszy podró żnikowi w cza-

203 A. Słonimski, Torpeda czasu , dz. cyt., s. 39. 204 Tam że, s. 56. 205 Tam że, s. 100. 206 „[T]ensions and aporias are the very fabric of the novel: the tensions be- tween narrated time and the time of narration, chronology and plot, objec- tive and subjective time, cosmological and phenomenological time, time as topic and time as technique, and the constative and performative layering of the novel’s dealings with time make it the discourse in which the dy- namics and dialectics of time are most faithfully and properly observed”, M. Currie, About Time, dz. cyt., s. 93. 207 O preferencji narracji przyjmuj ącej upodmiotowiony punkt widzenia

200 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

s i e przeniesienia? „Duch” powie ści?208 Mo że opowiada si ę „sam”? 209 Heinlein dla swego najbardziej skomplikowanego temponau- tycznego utworu, czyli –All You Zombies–, wybrał narracj ę pierwszoosobow ą z wyra źnym, quasi-diarystycznym datowa- niem, które trudno obroni ć na płaszczy źnie logiki wewn ątrzfik- cyjnej. Odrzucenie zewn ętrznego opowiadacza albo zredukowanie go do funkcji samo świadomo ści bohatera otwiera mo żliwo ści interpretacji nastawionej na emocjonalno ść , na strategie autoana- lityczne i autoterapeutyczne. Zdaniem Paula Ricoeura, nasze do- świadczenie, osobowo ść i to żsamo ść jako uczasowione nie- odzownie organizowane s ą w j ęzyku i narracji (cho ć mamy po- czucie, że czas przekracza nasze rozumienie). Nie jest to jednak proces bezproblemowy. Rozumienie odbywa si ę dzi ęki konflik- towi i zmiennej hierarchizacji, w konsekwencji uwiedzenia przez tekst 210 . Ricoeur rozwin ął najbardziej chyba konsekwentn ą teori ę zrównuj ącą narracyjno ść z to żsamo ści ą. Jej efektem jest chwiej- no ść poznawcza zbli żona do narracji apokaliptycznej – narrator umieszczony zostaje w „teraz”, bez pocz ątku i ko ńca, a – zwi ąza- ny z nim poprzez autora – „delegat” miota si ę po śród temporal- nych perspektyw. Russell West-Pavlov cz ęś ciowo przyznaje racj ę takiemu sta- nowisku. W zakresie, w którym człowiek zapo średnicza swoje do świadczenie poprzez j ęzyk i narracj ę, czas zawsze b ędzie cza-

o ograniczonej wiedzy, pomocny w „oswajaniu” odbiorcy, pisał ju ż Ry- szard Handke w swej pionierskiej pracy Polska proza fantastyczno- naukowa. Problemy poetyki , Wrocław-Warszawa-Kraków 1969. 208 Zob. H. Markiewicz, Teorie powie ści za granic ą. Od pocz ątków do schył- ku XX wieku , Warszawa 1995, s. 247. 209 Tam że, s. 471. 210 P. Ricoeur, O sobie samym jako innym , przeł. B. Chełstowski, wst ęp i oprac. M. Kowalska, Warszawa 2003, s. 264.

III. Fikcja, narracja i emocje 201

sem opowiadanym. Narracyjno ść to jednak tylko jeden z wielu sposobów „manifestacji” czasowo ści:

To the extent that we as human subjects mediate all our experience via language and narrative, time will always be n a r rated time; but [...] human narrativity is only one of th e pos- s i b l e m a n i f e s t a t i o n s of a plurality of temporalities. This book thus repositions language and narrativity as one immanent temporal strand of becoming among others. Language ‘models’ temporalities, but does not transcend them 211 .

Czy zatem podróż w czasie jest nieopowiadalna, poniewa ż zbyt daleko wykracza poza ontyczne uwarunkowania okre ślaj ące narracj ę jako tak ą? Czy chronoklazm jest tylko skandalem logicz- nym, niewartym rozwa żania, samozwrotn ą ciekawostk ą nie prze- nosz ącą istotnych tre ści? Elana Gomel, odnosz ąc si ę do opinii Stanisława Lema, potwierdza te obawy: „Narratively speaking, chronoclasm or time-loop is infinitely recursive and therefore cannot be narrated” 212 . Wtóruje jej George Slusser: „The problem with such loops is that narrative itself, the act of telling the loop, cannot remain tenseless, nor without declension” 213 . Pętla mo że i jest opowiadalna, ale nie jest warta opowie ści. Narracja zawsze próbuje j ą zorganizowa ć, wymusi ć pocz ątek i koniec oraz we- wn ętrzn ą wariantywno ść . Jak wynika z powy ższych obserwacji, unikanie narracji auk- torialnej, prowadz ące cz ęsto do wzmo żenia intensywno ści autor- skich manipulacji narracyjnymi punktami widzenia oraz arbitral- nymi „przeskokami” czasoprzestrzennymi (do auktorialno ści

211 R. West-Pavlov, Temporalities , dz. cyt., s. 10. 212 E. Gomel, Postmodern Science Fiction …, dz. cyt., s. 32. 213 G. Slusser, R. Heath, Arrows and Riddles of Time: Scientific Models of Time Travel , w: Worlds Enough and Time: Explorations of Time in Sci- ence Fiction and Fantasy , red. G. Westfahl, G. Slusser, D. Leiby, West- port 2002, s. 15.

202 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

„kompozycyjnej”, w dalszej perspektywie – „demiurgicznej”), zawiesza si ę w impasie – narracja staje si ę aktywn ą przeszkod ą w budowaniu stabilnego obrazu świata i podmiotowo ści. Tempo- nautyka eksponuje ten impas. Ekspozycja za ś staje si ę warto ści ą sam ą w sobie.

Czas „wsteczny”

Najpełniej – fikcjonalnie przetworzon ą – zale żno ść mi ędzy narracyjnym rozumieniem a osobistym do świadczeniem czaso- wo ści mo żna dostrzec w repetycji temporalnej, w misternie skon- struowanym Dniu świstaka (Groundhog Day , 1993) czy, nie mniej efektownym filmie Na skraju jutra (Edge of Tomorrow , 2014). Narracja „uczy si ę” w trakcie powtarzania p ętli, wymaga jednak protagonisty świadomego zap ętlenia. Jego stany emocjo- nalne, znudzenie i irytacja, steruj ą przyspieszaj ącym tempem narracji, która zwalnia w odpowiednim mo men ci e. Pozornie łatwo mo żna wyja śni ć temporaln ą repetycj ę tego typu jako za- trzymanie czasu globalnego w celu naprawienia kolei rzeczy (mniej teraz istotne, kto jest za to odpowiedzialny), ale wówczas do granicy absurdu doprowadzony jest konflikt mi ędzy czasem personalnym (protagonisty) a czasem zewn ętrznym (całej reszty fikcyjnej ludzko ści). W klasycznej realizacji protagonista wta- jemnicza wybrane osoby, ale przy ka żdym wyzerowaniu p ętli musi to czyni ć od nowa. Wci ąż jednak nie mo żna wymienionych typowych przypad- ków zakwalifikowa ć do narracji najbardziej kłopotliwych. To miano wypada bowiem odda ć narracji relacjonuj ącej czas „wsteczny”. Celuje ona „w sam ą natur ę narracji” 214 . Narracja nie mo że przecie ż przebiega ć wstecznie. Nawet je śli przyjmiemy

214 E. Gomel, Postmodern Science Fiction… , dz. cyt., s. 72.

III. Fikcja, narracja i emocje 203

zewn ętrzny punkt widzenia, nie sposób opisa ć my śli, reakcji przebiegaj ących w przeciwnym kierunku. O ile mo żliwe jest od- tworzenie filmu od ko ńca z zachowaniem ci ągło ści, o tyle j ęzyk ma charakter dyskretny, składa si ę z minimalnych jednostek in- formacji. We źmy zdanie „X wskoczył do wody”, czy wystarczy odwróci ć czynno ść i napisa ć „X wyskoczył z wody”? Oczywi ście nie. Nie wystarczy nawet „X wyłonił si ę z wody”. By ć mo że powinni śmy „odwraca ć” rozdziały, akapity, zda- nia, wyrazy, czy mo że litery? Wówczas jednak to tylko narracja będzie miała charakter wsteczny, a nie świat przez ni ą opisywany. Różne bowiem czynno ści – je śli uj ąć je wstecznie – wymagałyby innej ilo ści słów oraz innych słów ni ż relacja post ępuj ąca. J ęzyk został stworzony wył ącznie w środowisku ludzkim, opisywanym przez „strzałk ę czasu” naszej pami ęci. Mieszka ńcy czasu „wstecznego” nie dziwiliby si ę jego zwrotowi, poniewa ż ich pa- mi ęć równie ż funkcjonowałaby „wstecznie” 215 . Istnieje poza tym wiele codziennych czynno ści, których opisywanie „wsteczne” byłoby absurdalne i po prostu „niesmaczne”216 .

215 „[…] the prevailing view today is that to the inhabitants of a time-reversed world, nothing would look odd!”, J. P. Nahin, Time Machine Tales , dz. cyt., s. 247. Oczywi ście problem powstaje w kontakcie dwóch prze- ciwstawnych zwrotów. Pewnym wyjsciem z tego impasu mogłaby by ć wymiana sko ńczonych tekstów – jako apragmatycznych. Taki pomysł mo- żemy znale źć w nowelach: Damona Knighta, This Way to the Regress , „Galaxy” 1956 – kontakt odbywa si ę dzi ęki „ksi ęgom przepowiedni” (prediction books ) czy Iana Watsona, The Very Slow Time Machine , w: ten że, The Very Slow Time Machine , London 1979. 216 „For example, the scientist can talk […], so he is understandable only if his words are recorded and then played in reverse. He cannot eat, because for him that would involve the regurgitation of food”. J. P. Nahin, Time Machine Tales , dz. cyt., s. 247. Lista niedogodno ści jest znacznie dłu ższa. Nahin cytuje te ż Hilary’ego Putnama: „It is difficult to talk about such ex- tremely weird situations without deviating from ordinary idtiomatic usage of English. But this difficulty should not be mistaken for a proof that these situations could not arise”, tam że, s. 248. Język jest zatem punktem w ę- złowym w wyobra źni temporalnej.

204 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Autorzy, którzy usiłowali dokona ć niemo żliwego, stosowali wybiegi. Najcz ęś ciej posta ć, która do świadczyła czasu wsteczne- go, snuje sw ą opowie ść w rozmowie z postaci ą, która żyje w cza- sie post ępowym. Wówczas dominuje ju ż ten drugi czas, a ów „wsteczny” bohater ma „tylko” kłopot z doborem słów i opisa- niem swego do świadczenia. Z tak ą wła śnie typow ą sytuacj ą mamy do czynienia w noweli Stefana Weinfelda Zwrotnica czasu . Nietypowe s ą tylko okolicz- no ści spotkania. Narrator nadrz ędny jest bowiem sekretarzem lekarza psychiatry, a podró żnik w czasie – przyszłym pacjentem. Nowel ę niemal bez reszty wypełnia wyznanie m ęż czyzny, który podaje si ę za Rudolfa Diesla, który w „naszym” świecie (jako konstruktor i wynalazca) uton ął w 1913 roku, w czasie podró ży promem z Francji do Anglii. W fikcyjnym świecie Diesel znikn ął bez śladu, chocia ż nie mamy pewno ści, czy tylko w jego świecie prywatnym, czy aktualnym. Utwór bowiem ukrywa mo żliwo ść weryfikacji tej informacji, do ko ńca wykorzystuj ąc wahanie, czy mężczyzna jest tym, za kogo si ę podaje. Dysponujemy jedynie jego wyznaniem. Wreszcie, narrator nadrz ędny relacjonuj ący całe spotkanie w czasie przeszłym (dysponuj ąc wi ęc od pocz ątku rela- cji wiedz ą o całej jej tre ści), na samym pocz ątku stwierdza: „Zo- stałem sam na sam z wariatem”. Pisze (opowiada) jednak z dy- stansu: „Miałem wtedy dwadzie ścia lat”. Mogłoby zatem chodzi ć o rozdzielenie podmiotowo ści na obecne opowiadaj ące „ja” i tamto – do świadczaj ące. Wkrótce jednak pojawia si ę zdanie: „[…] ja słuchałem jego opowiadania z coraz wi ększym zainteresowaniem, zapominaj ąc, z kim miałem do czynienia” 217 . P ętla rozumienia mi ędzy dwiema instancjami narratora sama w sobie powoduje zatem problemy. Jak wynika z relacji Diesla (tak b ędę go jednak dla wygody nazywał), zagini ęcie było upozorowane, bowiem wynalazca za-

217 S. Weinfeld, Zwrotnica czasu , dz. cyt., s. 44.

III. Fikcja, narracja i emocje 205

pragn ął wypróbowa ć swój kolejny wynalazek – pole czasu wstecznego i rozpocz ął 35 lat swego „dalszego” życia w „czasie wstecznokierunkowym” 218 . Pole wytwarzane było przez generator odwracaj ący bieg czasu. Diesel neguje koncepcj ę podró ży w cza- sie pojmowan ą jako skok. Po wył ączeniu si ę pola trafił z powro- tem do czasu post ępuj ącego. Zagin ął w wieku 55 lat, wewn ątrz pola odmłodził si ę o 35 lat, wrócił wi ęc jako dwudziestolatek do roku 1948 („teraz” spotkania z sekretarzem psychiatry). Gdyby si ę w podró ż nie udał, miałby po powrocie 90 lat. Mam jednak w ątpliwo ści. Je śli Diesel w pełni poruszał si ę wstecznie („Chodziło si ę do tyłu, a mowa przypominała d źwi ęki […]”, „To co ś jak film wy świetlany od ko ńca do pocz ątku”), to w jaki sposób zachował pami ęć i był zdolny do snucia szczegó- łowych wspomnie ń o stopniowej redukcji swej wiedzy? Nowela Weinfelda jest o tyle interesuj ąca, że ju ż w niej samej, w dialogu, ta w ątpliwo ść zostaje przez sekretarza sformułowana. „Miałem dwie ró żne pami ęci” – odpowiada Diesel – „star ą, z pierwszego życia, i now ą, zwi ązan ą z czasem wstecznokierunkowym” 219 . Ale jak udało mu si ę j ą „odwróci ć” po wyj ściu z pola? Druga w ątpliwo ść . Jaki jest zasi ęg owego generatora pola, je śli w jego zasi ęgu podró żował w do ść obszernej czasoprzestrze- ni, zdeterminowany swym raz ju ż prze żytym życiem? 220 Je śli prze żywał czas wstecznie, to musiał zaanga żowa ć w ten przepływ wszystkie osoby wchodz ące z nim w interakcj ę, i po średnio tak że kolejne osoby! I ta w ątpliwo ść jest sformułowana ju ż w noweli, cho ć jej rozwi ązanie tak że nie zadowala. Diesel wyznaje: „Tego wszystkiego nie potrafi ę sobie wytłumaczy ć. […] Ich postacie w czasie wstecznokierunkowym były wi ęc jak gdyby nierzeczy- wiste, istniały jak gdyby tylko przeze mnie” 221 .

218 Tam że, s. 45. 219 Tam że, s. 49. 220 „W czasie wstecznokierunkowym nie mogłem zrobi ć niczego innego, czego nie robiłem ju ż poprzednio”. Tam że, s. 49. 221 Tam że, s. 50.

206 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Podwojenie jest zatem nieuchronne w przypadku zap ętlone- go konfliktu mi ędzy „ja” opowiadaj ącym a „ja” prze żywaj ącym. W czasie wstecznokierunkowym prze życie wsteczne prowadzi do absurdu – Diesel w 1948 roku jest obiema osobami jednocze śnie. Mo żemy sobie te ż wyobrazi ć koszmar 35 lat życia bez reszty zdeterminowanego 222 . Koncepcja skokowej podró ży w czasie wyda si ę wówczas znacznie bardziej atrakcyjna. Sama historia Diesla – gdyby nie rama dialogu – wydaje si ę niemo żliwa do opowiedzenia, bowiem świadomo ść prowadz ąca musi by ć w pełni uprzedmiotowiona w jakiej ś namiastce aukto- rialno ści (w spotkaniu, dialogu, zamaskowanym wykładzie). Nar- racja świadka – forma przesłuchania – pozwala scali ć do świad- czenie i wiedz ę (ale jednocześnie uruchamia kolejny poziom, czyli sygnał narracji niemo żliwej – kolejne przesuni ęcie czaso- we). Perspektywa „najpó źniejsza”, czyli – z milcz ącego zało żenia – najbardziej obiektywna, najpełniejsza, „przyci ąga” punkt wi- dzenia w dialogu. W wymiarze retorycznym pozostaje zatem zr ęczne manipu- lowanie dystansem narracyjnym (w zakresie pisarskiego talentu), mow ą pozornie zale żną i zmienno ści ą punktów widzenia. Wein- feld w swej noweli wykazuje zainteresowanie samym mechani- zmem podró ży w czasie. Wła ściwie podj ął si ę zadania najtrud- niejszego, czyli testowania radykalnego wariantu podró ży w cza- sie. Odpowiedzi mog ą nie zadowala ć, ale – jak si ę wydaje – po prostu nie powinni śmy tego od nich wymaga ć. Mo żliwa jest jeszcze „realistyczna” interpretacja noweli. Wyznanie Diesla mo że by ć „zaledwie” retrospekcj ą. Przecie ż cofa si ę on w czasie, ale jednocze śnie w nim trwa zgodnie z po- st ępowym kierunkiem czasu (wewn ątrz wspomnianego „pola”).

222 „[…] do codziennych czynno ści życiowych w odwróconej kolejno ści zd ąż yłem si ę ju ż przyzwyczai ć.” – stwierdził Diesel, ale brzmi to wyzna- nie depresyjnie – „Cz ęsto marzyłem o samobójstwie, ale to było dla mnie nieosi ągalne. Moje życie było przecie ż determinowane”. Tam że, s. 47.

III. Fikcja, narracja i emocje 207

Logika dialogu obowi ązuje (jak w przypadku wspomnianych wcze śniej „dialogów zmarłych”), Diesel bowiem świetnie nawi ą- zuje kontakt z narratorem (cho ć męczy go opowiadanie), acz… warto t ę łatwo ść komunikacji skonfrontowa ć z wyznaniem: „Mo- ja wiedza, moje obyczaje, wszystko to odpowiada tej wła śnie dacie – okresowi sprzed lat siedemdziesi ęciu” 223 . Poza tymi komplikacjami najwa żniejsze b ędzie jednak pyta- nie o narracyjne porz ądkowanie emocjonalno-poznawcze wpisane w pragmatyk ę retoryczn ą. Konflikty i sprzeczno ści wydaj ą si ę „rozrywa ć” nowel ę od wewn ątrz, ale na „swój” sposób nowela „działa”. Zapewne najwi ększ ą zagadk ą tej efektywno ści, je śli próbowa ć rozwikła ć fikcjonaln ą łamigłówk ę do ko ńca, jest pyta- nie, dlaczego – w logice fikcyjnego świata oczywi ście – narrator wrócił do wydarze ń sprzed lat? Odpowiedzi na to pytanie nie uzyskamy. Pozostanie efekt emocjonalny dominuj ący nad w ąt- pliwo ściami odwołuj ącymi si ę do racjonalno ści. Paradoksaln ą, cho ć mo żliw ą (bo przecie ż napisan ą) narracj ę znajdziemy w arcyciekawej i wzruszaj ącej z pewnych wzgl ędów noweli Janusza A. Zajdla Prognozja 224 . Linia fabularna jest pro- sta, składa si ę wła ściwie z jednego zdarzenia – spotkania dwóch męż czyzn przy stoliku w ogródku pewnej zatłoczonej kawiarni. Rozmowa staje si ę ju ż jednak akcj ą bogat ą w wiele zdarze ń po- znawczych. Nowela zaczyna si ę od gestu skupiania uwagi narratora i czytelnika na wymiarze temporalnym. Pierwsze jej zdanie brzmi: „Przyjechałem nieco za wcze śnie: zegar na przystanku

223 Tam że, s. 51. 224 Pierwodruk – „Młody Technik” 1968, nr 11. Antoni Smuszkiewicz w zamierzonym paradoksie obecnym w tej noweli spostrzegł „uj ęcie z lekka groteskowe”. A. Smuszkiewicz, Zaczarowana gra. Zarys dziejów polskiej SF, wydanie drugie, rozszerzone, Stawiguda 2016 , s. 294. To traf- na uwaga wskazuj ąca na „lekko ść ” pisarstwa Zajdla, pomi ędzy serio a buffo , w strefie metafikcji.

208 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

wskazywał kilka minut po wpół do trzeciej” 225 . Ju ż ten fragment sugeruje mechaniczn ą dwukierunkowo ść okre ślania czasu: „po wpół” oraz „do trzeciej”. Panował upał: „W takie dni człowiek ma uczucie, jakby czas zwolnił bieg” 226 . Do protagonisty dosiada si ę m ęż czyzna, który zachowuje si ę zagadkowo – wydaje si ę przewidywa ć przyszłe wydarzenia, maj ąc jednocze śnie kłopoty z pami ęci ą. Zagadka pozostaje do pewnego momentu zagadk ą dzi ęki przyj ęciu informacyjnej perspektywy „ówczesnego” (w czasie zdarzenia egzystuj ącego) pisarza science fiction Kowal- skiego: „Tekst, który przegl ądałem tyle razy wydał mi si ę teraz idiotyczny […]” 227 . Dopiero w finale czas przeszły narracji zmie- ni si ę na tera źniejszy i „teraz” narracji zostanie zast ąpione przez „teraz” zdarzenia. Podejrzenia okazuj ą si ę konkretem. Tajemniczy m ęż czyzna wyjawia pisarzowi swoj ą „przypadło ść ”: „[…] nie pami ętam ani jednej chwili z mojej przeszło ści, a za to znam cał ą swoj ą przy- szło ść !” 228 . Pami ęć przyszło ści okre śla przy tym jako wiedz ę. Dalsze wyja śnienia dodatkowo komplikuj ą zrozumienie konse- kwencji owej „przypadło ści”: „A to, co si ę stało z przeszło ści ą, cho ćby o sekundy tylko odległ ą od chwili tera źniejszej, jest dla mnie bezpowrotnie zakryte… […] O przeszło ści s ądzić mog ę jedynie poprzez analiz ę wsteczn ą faktów, które dopiero nast ą- pi ą”229 . A teraz w ątpliwo ści. Podobnie jak Weinfeld, Zajdel próbo- wał je przewidzie ć i czyni z nich temat fikcyjnej rozmowy, poru- szaj ąc si ę blisko metafikcji (główny bohater jest pisarzem science fiction ). Zacznijmy od najbardziej oczywistej wątpliwo ści – pro- tagonista, je śli ma by ć mimetycznym odpowiednikiem człowieka,

225 J. A. Zajdel, Prognozja , w: ten że, Wy ższe racje , wybór M. Oramus, Po- zna ń 1988. 226 Tam że, s. 376. 227 Tam że, s. 377. 228 Tam że, s. 379. 229 Tam że, s. 380.

III. Fikcja, narracja i emocje 209

miałby problem ze zbudowaniem zdania, pozbawiony jest bo- wiem pami ęci, wszystkich jej typów, jakie wyró żnia psychologia. Pami ęć nie jest jednolita i jednoznaczna. Uraz mózgu, udar, trau- ma, epilepsja 230 są pod tym wzgl ędem – w świetle ustale ń psycho- logów – wybiórcze 231 . Najbardziej odporna jest pami ęć seman- tyczna zapewniaj ąca mi ędzy innymi spójno ść osobowo ści i to ż- samo ści. Tymczasem rozmowa w noweli Zajdla przebiega zadzi- wiaj ąco płynnie! Nieznajomy powinien reagowa ć z opó źnieniem, żeby mie ć czas na analiz ę pami ętanych z przyszło ści informacji, pami ęć nie działa przecie ż natychmiastowo. Na ko ńcu rozmowy za ś „prognostyk”, jak si ę wydaje, stracił ju ż zdolno ść przewidy- wania odpowiedzi pisarza. Dlaczego rozmowa ma w ogóle miejsce? „Gdybym panu nie zadał tego pytania, nie odpowiedziałby pan na nie nigdy!” 232 – twierdzi nieznajomy. Dolegliwo ść trapi ąca nieznajomego jest zatem świadectwem globalnego determinizmu. Musi zaistnie ć, bo ju ż si ę w przyszło ści odbyła. Odpowied ź nieznajomego na pro śbę pisarza o udost ępnienie wynalazku z przyszło ści jest ju ż jednak typowym unikiem: „[…] pana musiałoby spotka ć nieszcz ęś cie, zanim zdołałby pan skonstruowa ć prototyp” 233 . Wci ąż zatem po- zostaje napi ęcie mi ędzy t ą mał ą skal ą osobistych do świadcze ń i ambicji a histori ą globaln ą. Finał noweli otwiera nowe mo żliwo ści interpretacyjne. Ma- my prawo podejrzewa ć, że tajemniczy m ęż czyzna był waiantem

230 Cases of Amnesia : Contributions to Understanding Memory and the Brain , red. S. E. MacPherson, S. Della Sala, New York 2019. 231 „Neuropsychological evidence reveals that deficits in episodic and seman- tic memory are doubly dissociated, implying distinct mechanisms. As with Clive Wearing, most cases of amnesia, especially those resulting from damage to the hippocampus, are characterized by severe deficits in epi- sodic memory, while semantic memory remains largely intact.” – Th. Sud- dendorf, D. R. Addis, M. C. Corballis, Mental time travel and the shaping of the human mind , „Philosophical Transactions of The Royal Society B Biological Sciences”, 2009, nr 6, s. 1317. 232 Tam że, s. 381. 233 Tam że, s. 383.

210 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Kowalskiego, powstałym przez podwojenie pami ęci – na pro- spektywn ą i retrospektywn ą. Podwojenie to byłoby w takiej inter- pretacji wywołane przez wahanie pisarza co do wartości powie ści fantastycznej, któr ą niósł wydawcy. Wydawca powtórzył t ę sam ą entuzjastyczn ą opini ę, któr ą „prognostyk” wcze śniej zapowiedział („pami ętaj ąc j ą” z przyszło ści). Do świadczenie zap ętla si ę (za- myka w p ętli podczas aktu pisania, domykania cało ści, która pra- wie stała si ę tekstem, „tu ż przed”). Pisarz ju ż jednak nie pami ęta, sk ąd zna t ę opini ę wydawcy… cho ć w bie żą cym wspomnieniu opisał j ą raptem kilka chwil (akapitów) wcze śniej. Warto przytoczy ć ostatnie zdania Prognozji :

Kim ja jestem? Jak si ę nazywam? Siedz ę tu i pisz ę, a za chwil ę ze- rwie si ę za oknem wichura, trzeba zamkn ąć okno… O, ju ż wieje! Dlaczego nie wstałem, żeby zamkn ąć okno? Zaraz wiatr stłucze szyb ę…234

Czas tera źniejszy pisania oznacza parali ż podwojenia. Dzia- łanie i rozumienie maj ą przeciwstawne zwroty czasowe. Zapisa- nie wspomnienia próbuje je sprz ęga ć, przyszło ść bowiem ju ż si ę w nim dokonała. Aby jednak w ogóle wspomina ć, trzeba podj ąć si ę ponowienia procesu pami ętania. To nowela w du żej mierze osobista i, cho ć napisana jeszcze przez młodego, 28-letniego wówczas pisarza, Marek Oramus postanowił zamkn ąć ni ą po śmiertny wybór jego opowiada ń. Co więcej, w tytule nostalgicznego artykułu po świ ęconego noweli- styce Janusza Zajdla i oczywi ście jego osobie, Oramus sparafra- zował ostatnie zdanie Prognozji 235 . Czas „wsteczny” pojawia si ę w wielu innych utworach, od dawna – pocz ąwszy od Polityka Platona. Wbrew pozorom, pisa- rze nie omijaj ą tego problematycznego konceptu. Wspomnie ć

234 Tam że, s. 385. 235 M. Oramus, Wiatr stłukł szyb ę, „Nowa Fantastyka” 1995, nr 7, s. 65.

III. Fikcja, narracja i emocje 211

nale ży przynajmniej o trzech powie ściach: Counter-Clock World Philipa K. Dicka (1967) 236 , An Age (Cryptozoic !) Briana W. Ald- issa (1967) 237 oraz Time’s Arrow Martina Amisa (1992) 238 . Powie ść Dicka traktuje Nahin jako kulminacj ę toposu: „[…] the definitive treatment of a reversed-time world” 239 . Nie wszyscy jednak podchodzili do niej a ż tak pozytywnie 240 . Dick nie wyci ą- ga bowiem wszystkich konsekwencji z konceptu, niektórych na- tomiast unika. Czas w świecie fikcyjnym powie ści zwrócił si ę w przeciw- stawn ą stron ę (lata odlicza si ę wstecz od 1986 roku) w nast ęp- stwie „efektu Hobarta”. Przeciwstawny kierunek nie obejmuje jednak wszystkich zjawisk, a tylko niektóre czynno ści biologicz- ne oraz porz ądek narodzin i śmierci. Ludzie chodz ą, działaj ą i rozmawiaj ą normalnie, ale zmarli powstaj ą z grobów, by młod- nie ć. Papierosy od świe żaj ą powietrze. Ludzie nie jedz ą w sposób nam znany, a od żywiaj ą si ę analnie, wydalaj ą za ś poprzez usta. Brak w tym oczywi ście rozs ądku. Prowokacjom o charakterze biologiczno-cielesnym towarzysz ą rozwa żania na temat pot ęguj ą- cych si ę konfliktów religijnych. Absurd, zdaje si ę, w intencji Dicka miał by ć kontrapunktem dla tych w ątków. Z kolei w powie ści Aldissa ludzko ść wykształciła w sobie zdolno ść mentalnego odwracania biegu czasu („mind travel”). Podró ż tę inicjuje psychoaktywny środek o akronimie CSD. Po- dró żnicy prze żywaj ą aktualny (tj. autentyczny w fikcyjnym świe- cie) czas wsteczny, ale nie mog ą si ę kontaktowa ć z mieszka ńcami przeszło ści. Jak si ę okazuje, w rzeczywisto ści czas biegnie wła ś-

236 P. K. Dick, Counter-Clock World , New York 1967. Polski przekład – P. K. Dick, Wbrew wskazówkom zegara , przeł. M. Szyma ński, Warszawa 2002. 237 B. W. Aldiss, An Age , London 1967. 238 M. Amis, Time’s Arrow, or The Nature of the Offence , London 2003 (pierwodruk 1992). Polski przekład – M. Amis, Strzała czasu albo natura wyst ępku , przeł. M. Kłobukowski, Warszawa 1997. 239 J. P. Nahin, Time Machine Tales , dz. cyt., s. 271. 240 A. Sawyer, „Backward, Turn Backward”: Narratives of Reversed Time in Science Fiction , w: Worlds Enough and Time , dz. cyt.

212 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

nie wstecz, „[…] the very concept of timeflow is in the human consciousness, not in the external universe" 241 . „Time as we know it is the result of an act of collective amnesia” – pisze Sawyer 242 . Powie ść mo żna by okre śli ć jako psychologiczn ą, z podtekstem psychoanalitycznym. Time’s Arrow Martina Amisa oferuje ciekawe rozwi ązanie narracyjne, stosuje bowiem wybieg godz ący (w intencji autor- skiej) logik ę czasu wstecznego z wymaganiami czytelnika żyj ą- cego w czasie post ępuj ącym. Obserwujemy wsteczne, tak że fizjo- logicznie, życie niemieckiego lekarza z Auschwitz, korzystaj ąc z punktu widzenia podwojonej świadomo ści. Druga – narracyjna – mo że obserwowa ć poczynania tej pierwszej, czyli aktywnego protagonisty (wsteczne, oczywi ście), lecz nie ma dost ępu do my- śli i nie mo że wpływa ć na działania swego „nosiciela”. Cz ęsto źle interpretuje fakty, z powodu wsteczno ści obserwowanego czasu. Uwa ża na przykład (w ramach kontrowersyjnej ironii autora?), że w obozie koncentracyjnym wi ęź niów leczono i o żywiano! Hipo- kryzja odwrócenia moralno ści we wstecznej podró ży mentalnej 243 obejmuje zreszt ą cał ą moralno ść , złodziej staje si ę na przykład dobroczy ńcą. Amis na tyle rozmywa powi ązania, dobrze wybiera opisywane momenty, że – wprawdzie z naszego punktu widzenia absurdalnie – ale narracja zyskuje na takiej iluzorycznej konse- kwencji.

241 B. W. Aldiss, An Age , London 1967, s. 86. 242 A. Sawyer, „Backward, Turn Backward”… , dz. cyt., s. 56. 243 S. Chatman odpowiedzialno ści ą obarcza zbrodnicz ą ideologi ę: „Back- wards/antonymizing narration intensifies our sense of how Nazi ide- ology twisted the minds of young physicians like Odilo who might otherwise have treated patients humanely. How that could happen is a source of (at least) intellectual suspense. Odilo’s earlier (later) transformation from innocent youth to Auschwitz monster is, from the outset, inexplicable, and that seems to be Amis’s point. How could such a thing happen? How could a practitioner of the most highly re- spected and idealistic profession be so dehumanized by political ideol- ogy?”, S. Chatman, Backwards , „Narrative” 2009, nr 1, s. 49.

III. Fikcja, narracja i emocje 213

„No written narrative can literally run the action backwards. In Aldiss’ novel, time-reversal is simply declared but not shown, so this challenge is avoided. Philip K. Dick, however, tackles it head-on, with some interesting and disturbing results” – oświad- cza Elana Gomel 244 . Zdaniem Seymoura Chatmana narracja po- wie ści Amisa oferuje wiele nowych mo żliwo ści, takich jak inten- syfikacja emocji, wzmocnienie efektu defamiliaryzacji 245 . Umieszcza on zabiegi Amisa jednak bez reszty w tradycji prozy realistycznej, nie wspominaj ąc o kontek ście fantastyki naukowej, nazywaje je „ekstremaln ą form ą anachronii w jej maksymalizo- wanej logicznej konsekwencji” („an extreme kind of anachrony stretched to its logical conclusion” 246 ). Światy naznaczone czasem wstecznokierunkowym rzucaj ą wyzwanie normom postrzegania czasu, wymagaj ą wi ęc sformu- łowanego kontekstu „normy”. Opiera si ę ona na zdroworozs ąd- kowym rozumieniu przyczynowo ści projektowanej na „domen ę mi ędzyludzkich relacji” („realm of human relations” 247 ). Reduk- cja przyczynowo ści dokonuje si ę przez bł ąd post hoc, ergo prop- ter hoc 248 . Narracja fikcjonalna „denaturalizuje” stereotypowe wzorce naszego zachowania i my śli 249 , a tak że – poszerza nasze „mentalne uniwersum”, „zapewniaj ąc teren dla interesuj ących eksperymentów my ślowych” („widen our mental universe beyond the actual and the familiar, and provide playfields for interesting

244 E. Gomel, Postmodern Science Fiction… , dz. cyt., s. 76. 245 S. Chatman, Backwards , dz. cyt., s. 50. 246 Tam że, s. 52. 247 M. Grishakova, Narrative Causality Denaturalized , w: Unnatural Narra- tives –Unnatural Narratology , red. J. Alber, R. Heinze, Berlin-Boston 2011, s. 127. 248 J. Pier, After this, therefore because of this , w: Theorizing Narrativity , dz. cyt. 249 „[…] fictional narrative de-naturalizes our stereotyped patterns of thought and behaviour”, Marina Grishakova, Narrative Causality Denaturalized , dz. cyt., s. 128.

214 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

thought experiments” 250 ). Do ść łatwo, zdaniem Johna Piera, po- pełni ć bł ąd uto żsamienia nast ępstwa ze skutkiem, popełnił go na przykład Roland Barthes: „confusion between consecution and consequence, what comes after being read in narrative as caused by” 251 . Według Hume’a, ustanowienie przyczynowo ści jest kwe- sti ą interpretacji i przyzwyczajenia 252 . Czytelnik w sposób auto- matyczny próbuje uzyska ć spójno ść , której si ę po narracji (opo- wie ści) spodziewa. Marina Grishakova testuje w swym artykule, zatytułowanym Narrative Causality Denaturalized , radykalną interpretacj ę czasowo ści przyczynowej, która jednak pozwala nam cz ęś ciowo zrozumie ć równie radykalne zabiegi topiki tem- ponautycznej: „Time provides a false causation, where ‘chance mimics choice’, disguising itself as destiny. Therefore stopping time would mean breaking the chain of false causality. Insofar as narrative logic epitomizes natural causality and physical time order, it leads to stasis, inertia and death” 253 . Na poziomie ele- mentarnym narracja „unika” tego kontekstu poprzez wprowadze- nie zakłóce ń: „turning away” and „looking back” 254 . „Time and causality are hypotheses” – kontynuuje Grishakova ju ż w kontek ście analizy Time’s Arrow Amisa – „[…] narrative fiction employs a tension between natural and intentional causal- ity when narration assumes the form of causal loop , in which causes engender effects, and those effects reproduce the initial causes” 255 . Je śli wi ęc rozumienie i obserwacja zaczynaj ą si ę od ko ńca, to przyczyny tworzone s ą w obliczu zapowiadanego celu. Topika temponautyczna przy okazji dekonstruowania linear- nie pojmowanej historii (tak globalnej, jak osobistej) problematy-

250 J. Alber, Impossible Storyworlds – and What to Do with Them , „Story- worlds: A Journal of Narrative Studies” 2009, nr 1, s. 93. 251 J. Pier, After this …, dz. cyt., s. 114. 252 M. Grishakova, Narrative Causality Denaturalized , dz. cyt., s. 130. 253 Tam że, s. 136. 254 Tam że. 255 Tam że, s. 139.

III. Fikcja, narracja i emocje 215

zuje udział przypadku jako czynnika fabułotwórczego, zakłócaj ą- cego teleologiczno ść akcji. Przypadek mo że okaza ć si ę pozorny jako funkcja niewiedzy postaci lub zaw ęż onego punktu widzenia narratora, by w finalnej rewelacji, podczas emitowania najsilniej- szych sygnałów sugeruj ących interpretacj ę, mogło doj ść do uzgodnienia akcji i fabuły. Wahanie interpretacyjne mo że by ć zachowane. Z takim schematem mieli śmy do czynienia w anali- zowanej powy żej Prognozji Zajdla. Przypadek mo że by ć te ż funkcj ą wahania mi ędzy dwiema in- terpretacjami wstecznej podró ży w czasie: jako rewelacji prawdy dokonanej tylko dzi ęki działaniom podró żnika (czyli „jak było naprawd ę” zamiast „jak mogłoby by ć inaczej” w pierwszym wa- riancie podró ży w czasie, w zamkni ętej p ętli temporalnej) oraz jako działania fatalistycznej wizji historii, w której podró żnik nawet wbrew swej woli przyczynia si ę do wypełnienia historii. Z takiej perspektywy David Wittenberg odczytuje Behold the Man Michaela Moorcocka – jako powie ść o ambicjach stworze- nia „psychohistoriografii”, czyli okre ślenia „psychologicznych motywacji le żą cych u podstaw temporalnych i historycznych manipulacji” („Moorcock is [...] interested in underlying psycho- logical motivations of such temporal and historical manipulation [...]” 256 ). Historyk pragn ący „dotkn ąć ” historii nieuchronnie wikła si ę w nierozstrzygaln ą zale żno ść swej psychocielesno ści od uprzedze ń (przedwiedzy) i potrzeby dopełnienia własnej autoi- dentyfikacji, gdy jego „przepowiednie” staj ą si ę histori ą i zara- zem jego psychobiografi ą. Wittenberg wymienia sygnały tego syndromu obecne w powie ści Moorcocka, takie jak neurotyczna, obsesyjna fascynacja seksualno ści ą, niezdecydowanie, „kompleks męczennika”, fascynacja postaci ą Chrystusa, poczucie niedopa- sowania 257 .

256 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 8. 257 Tam że, s. 10: „Glogauer’s neurotic obsessions with certain sexual objects (for instance, crucifixes between women’s breasts); Glogauer’s half-

216 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Przypadek i kompleksowość

W kontek ście antyauktorialnej tendencji obecnej w tempo- nautyce oraz radykalnych wyzwa ń stawianych przez determini- styczny czas „wsteczny” istotn ą rol ę odgrywa przypadek. Przypadek mo że maskowa ć dydaktyzm. Dominik, po średnik narracyjny w powie ści Korewickiego Przez ocean czasu , doł ącza do podró żników wła śnie przez przypadek, gdy dru żyna zatrzyma- ła si ę w jego czasie z powodu awarii chronografu. Podobnie za- czyna si ę Torpeda czasu. Dominuj ący w powie ści podmiot ogni- skowania narracyjnego udaje si ę w podró ż w czasie w konse- kwencji wypadku samolotu „na skutek nieuwagi młodego pilo- ta” 258 . Przypadek rywalizuje tu z ludzkimi bł ędami popełnianymi z powodu niewiedzy lub dyspozycji charakterologicznych. Zda- rzenia rozwijaj ą si ę wbrew intencjom Panktona. Chciał on sze- rzy ć demokracj ę i powstrzyma ć Napoleona, a sam stał si ę władc ą absolutnym – prezydentem Republiki Francuskiej. Zmuszony jest wypowiedzie ć wojn ę Anglii („która nie chciała przyj ąć postula- tów Wielkiej Rewolucji”), ale to Anglicy jako pierwsi atakuj ą Francj ę. Hersey za ś, upiwszy si ę, zamiast do Francji leci do Afry- ki. Jest te ż szcz ęś liwy przypadek – Pankton zabrał aparat fotogra- ficzny, uciekaj ąc z Pary ża jako upadły władca 259 . Przypadek mo że zatem podwa żać linearno ść historii, ale mo- że te ż j ą wspiera ć, gdy historia i rozumienie wstecznie narzucaj ą porz ądek 260 . Tak czy inaczej, pozostaje on podejrzany jako czyn-

hearted efforts to do away with himself, his „martyr complex”; [...] obses- sion with the theological problem of Christ’s divinity; [...] sense of dislo- cation [...]; the philosophical or psychological significance”. 258 B. Korewicki, Przez ocean czasu , t. I, dz. cyt., s. 21. 259 „Człowiek, który posiadał wiedz ę i sił ę wystarczaj ącą do podbicia całego świata, nie umarł z głodu tylko dzi ęki szcz ęś liwemu przypadkowi, który mu kazał w chwili ucieczki zabra ć […] niepotrzebny na pozór aparat foto- graficzny”, tam że, s. 127. 260 Por. B. Richardson, Unlikely Stories: Causality and the Nature of Modern Narrative , Newark-London 1997. Krzysztof Szymanek w śród bł ędów

III. Fikcja, narracja i emocje 217

nik potencjalnie rozj ątrzaj ący i poszerzaj ący percepcj ę w kierun- ku uznania przez podmiot niezrozumiałej do końca komplekso- wo ści świata, w którym żyje 261 . Przypadek zmienia si ę wówczas w zbieg okoliczno ści 262 . Nale ży jednak odnale źć to skrzy żowanie niewiedzy i spot ęgowania roli czynników „zawi ązuj ących” fabuł ę i akcj ę, dotrze ć do niego, by powtórnie (a nawet niezliczon ą ilo ść razy) prze żyć nazwan ą powy żej niepewno ść . W interpretacji me- chaniki kwantowej – twórczo (fantazyjnie) projektowanej na grunt fikcjonalny – jest to splot nierozwi ązywalny. Zdaniem Richarda Walsha, kompleksowo ść świata jest nie- opowiadalna, zawsze musi istnie ć konflikt mi ędzy kompleksowo-

okre ślania zwi ązków przyczynowych, obok wspomnianego ju ż mylenia nast ępstwa z przyczynowo ści ą ( post hoc, ergo propter hoc ), wymienia: doszukiwanie si ę przyczyn wył ącznie w zjawiskach wyj ątkowych (je śli wegetarianin zapadnie na chorob ę, przyczyna w wegetarianizmie, je śli ży- je długo – tak że); dostrzeganie tylko jednego zjawiska jako przyczyny – je śli wykonuje si ę działanie D w intencji uzyskania skutku S, to gdy S rze- czywi ście zaistnieje, mechanicznie jest kojarzony z działaniem D; circulus vitiosus (bł ędne koło). K. Szymanek, Sztuka argumentacji , dz. cyt., s. 72- 74. J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 118: „[…] without randomness the clocks could run backward”. Entropia ma zatem charakter probabilistycz- ny. Wzrost roli przypadku oznacza przyrost nieporz ądku. Narracja wydaje si ę jednak niwelowa ć t ę reguł ę, nieuchronnie zap ętlaj ąc zale żno ść mi ędzy chaosem a porz ądkiem. Zderza przy tym dwa porz ądki na poziomie emocji – nie radzi sobie z odwracalno ści ą, a zbyt dobrze radzi sobie z nieodwra- calno ści ą procesów. 261 D. McRaney, You Are Not So Smart , dz. cyt., s. 87. 262 Hilary Dannenberg postrzega zbiegi okoliczno ści ( coincidences ) jako regulatory synchronizacji światów mo żliwych w odbiorze. Czytelnik pragnie linearno ści, ale wyrafinowane narracje pozwalaj ą sobie na gry z czytelnicz ą frustracj ą: „The reader devours a narrative with the desire of being able to trace a causal linear sequence of events through fictional time; she wants more than story, she wants plot in the sense of Forster’s definition. Sophisticated narratives, however, use t h e temporal orchestration of alternate possible worlds to frustrate this desire; indeed, they intensify the reader’s desire for causal-linear clarity by suggesting more than one possi- ble version of events”. H. P. Dannenberg, Coincidence and Counterfactu- ality. Plotting Time and Space in Narrative Fiction, Lincoln-London 2012, s. 45.

218 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

ści ą systemów a linearno ści ą i kauzalno ści ą narracji 263 . Konflikt ten jest jednak twórczy, tworzy bowiem sprz ęż enia zwrotne mi ę- dzy potrzeb ą spójno ści a bogactwem splotów i zale żno ści mi ędzy obiektami. Narracja oczywi ście wybiera, zaw ęż a pole widzenia, pozostaje ono jednak potencjalno ści ą fikcyjnego świata. Je śli narracyjne „ja” zetknie si ę z informacjami przekracza- jącymi zdolno ści gromadzenia i interpretacji (z kompleksowo- ści ą), to wi ększo ść zdarze ń uzna za przypadki. Łatwiej si ę wów- czas „odł ącza ć” od procesów i „podł ącza ć” do innych. Przyczyn szuka ć wstecznie, by znale źć tak ą, która współgra z tymczasowo lub docelowo zało żonym schematem działa ń. Narracja to zatem proces zracjonalizowanego wskazywania retroaktywnych moty- wacji działa ń oraz relacjonowania zdarze ń i stanów rzeczy. W narracji dominuje rozum uspołeczniony, zapo średniczony przez j ęzyk, relacje logiczne, konieczno ść uzgadniania przyczyn i motywacji (perspektyw, orientacji temporalnych). D ąż y ona tak że do racjonalizacji emocji, cho ć oczywi ście jest to działanie dwuznaczne, emocje bowiem dodaj ą jej energii i kusz ą mo żliwo- ści ą wykorzystania w manipulacyjnej drodze „na skróty”. Gdyby udało si ę opanowa ć te sprzeczne, ale aktywizuj ące tendencje, narracja byłaby w stanie regulowa ć równowag ę emo- cjonalno-intelektualn ą. To si ę zreszt ą ju ż dzieje. Narracja jako narz ędzie terapeutyczne i diagnostyczne ma dług ą tradycj ę w psychologii, znakomicie ujawnia dzi ęki czynnikom emocjonal- nym uspołecznion ą równowag ę psyche . Emocjonalno ść mo że by ć w narracji tematyzowana, mo że by ć te ż „wpisana” w komunikat jako „funkcja emotywna”. Poniewa ż narracja projektowana jest równie ż ze wzgl ędu na funkcje perswazyjne, wymaga od czytel-

263 R. Walsh, Narrative Theory for Complexity Scientists , w: Narrating Com- plexity , red. R. Walsh, S. Stepney, Cham 2018: „Narrative is fundamen- tally about time […]” s. 14, „[…] narrative, then, is a semiotic articulation of linear temporal sequence.” s. 19, „[…] the mere connectedness of narra- tive representations themselves inevitably implies causal connections […]”, s. 21.

III. Fikcja, narracja i emocje 219

nika zaanga żowania interpretacyjnego, stanowi emocjonalno- poznawczo-estetyczny w ęzeł o niezwykłej charakterystyce, na któr ą składa si ę potencjalno ść nagłych zwrotów i konieczno ść zachowania czujno ści. Wobec sformułowanych powy żej komplikacji słuszne wyda- je si ę twierdzenie Rüdigera Safranskiego: „Literatura ma w szcze- gólno ści do czynienia z «przygod ą zaczynania»”. Jak zacz ąć ? Gdzie jest pocz ątek? Czy warto zaczyna ć od pocz ątku? „W sto- sunku do srogiej realno ści życia [fikcja literacka] jest działaniem wirtualnym, działaniem na prób ę” – pisze Safranski 264 .

„Poszerzona” teraźniejszość

Tak zatrzymanie czasu, jak cykliczna repetycja s ą przejawa- mi zjawiska, które – za Hansem Ulrichem Gumbrechtem – mo- żemy nazwa ć „rozszerzon ą tera źniejszo ści ą” („die breite Gegen- wart” 265 ), czyli wzmocnieniem samo świadomo ści jako typem interpretacji przeszło ści w ramach my ślenia projektuj ącego, przy- szło ściowego. Gumbrecht źródło tego procesu dostrzega w awan- sie my ślenia „wtórnego porz ądku” („my ślenia o my śleniu”, za Foucaultem i Luhmannem) jako ramy kształtuj ącej epistemologi ę Zachodu od pocz ątku XIX wieku. Autorefleksja rozwija si ę w czasie i wymaga czasu. Miejsce czasu linearnego („historical time”) i „otwartego horyzont mo żliwo ści” i prognoz („open hori- zon of possibilities”) – zdaniem Gumbrechta - zajmuje „rozsze- rzona tera źniejszo ść ”. Tradycja nie znika. Dodajmy – kreuje te- ra źniejszo ść podporz ądkowan ą nie jednej przeszło ści, lecz niezli- czonym przeszło ściom organizuj ącym si ę w symultaniczn ą tera ź- niejszo ść :

264 R. Safranski, Czas , dz. cyt., s. 33. 265 H. U. Gumbrecht, Our Broad Present: Time and Contemporary Culture , New York 2014, s. XIII (oryg. niem. wyd. 2011).

220 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

We no longer live in historical time. For us, the future no longer presents itself as an open horizon of possibilities; instead, it is a increasingly closed to all prognoses, [...] pasts flood our present. Between the pasts that engulf us and the menacing future, the present has turned into a dimension of expanding simultaneities. All the pasts of recent memory form part of this spreading present; it is increasingly difficult for us exclude any kind of fashion or music that originated in recent decades from the time now. The broad present, with its concurrent worlds, has, always and already, offered too many possibilities [...] 266 .

Diagnoza nie jest jednak w stanie przerosn ąć własnej narra- cyjnej ramy. Gdy dominuje tera źniejszo ść , zaciera si ę rozumienie historii i tradycji jako ła ńcucha zdarze ń powi ązanych przyczynowo 267 . W takim rozumowaniu czas nie zaczyna si ę i nie ko ńczy. Gdyby tak bowiem było, musiałby si ę on odnosi ć do jakiej ś nadrz ędnej miary. W ędrówka w czasie oznacza zmian ę punktów obserwacyj- nych: 1. zdarzenia s ą antycypowane, prze żywane, a nast ępnie gromadzone w naszej pami ęci, uporz ądkowane według relacji „wcze śniej ni ż” i „pó źniej ni ż”, 2. zmieniamy punkty obserwa- cyjne, które nast ępnie konwencjonalnie opisujemy w tekstach. Idealnym przyrz ądem rejestruj ącym tę mentaln ą, poznawcz ą i egzystencjaln ą w ędrówk ę jest układ „wra żliwy na zewn ętrzne warunki”, który byłby w stanie zapisa ć stan rzeczy w jego kon- tekstowym układzie, daj ąc nam w ten sposób „trwałe ślady prze- szło ści” 268 . Utrwalony tekst narracyjny mógłby spełnia ć te wa- runki, wyznaczaj ąc podstawowe komunikacyjne warunki dla fikcjonalnych manipulacji temporalnych. Fikcja zajmuje tu miej- sce paradoksalne, operuje zmy śleniem, ale potrafi sprawnie regu-

266 Tam że. 267 F. Kobiela, dz. cyt., s. 27 – kauzalna teoria czasu redukuje relacje czasowe do przyczynowych. 268 P. Horwich, Asymmetries in Time: Problems in the History of Science , Cambridge 1987.

III. Fikcja, narracja i emocje 221

lowa ć napi ęcia komunikacyjne, poniewa ż na nich opiera si ę spo- sób jej istnienia 269 . Umysł dysponuje zdolno ści ą do wieloperspektywicznego ogl ądu „ja” oraz otaczaj ącej „ja” rzeczywisto ści, przewidywania biegu wydarze ń i budowania ich alternatywnych wersji w ramach koncepcji „uciele śnionego umysłu” 270 . Anna Łebkowska w in- strumentarium fikcjonalnej empatii widzi: przeł ączanie punktów widzenia, płynno ść – nat ęż enie i cz ęstotliwo ść (wewn ątrz deter- minacji biologicznej), modele dost ępu narratora do świadomo ści kreowanych przez niego postaci: projekcj ę, symulacj ę, identyfi- kacj ę, separacja, eksternalizacj ę271 . Hanna Buczy ńska-Garewicz definiuje dominacj ę tera źniej- szo ści, przesuwaj ąc akcent sprawstwa wła śnie na ni ą jako na „metod ę genealogiczn ą”: „To metoda si ęgania do pocz ątków zjawisk w celu rozja śnienia ich tre ści współczesnych. […] narra- cja, która próbuje wyja śni ć zjawiska kultury przez opis sposobu, w jaki powstały’” 272 . Podobnie jak w Genealogii moralno ści Nie- tzschego, nie jest ona jednoznacznym zwrotem ku przeszło ści, poddaniem si ę jej, lecz „interpretacj ą przeszło ści z punktu widze- nia potrzeby rozumienia tera źniejszo ści. […] genealogia nie od- wołuje si ę do historycznej wiedzy o faktach minionych, lecz jest projekcj ą dzisiejszych problemów na przeszło ść i szukaniem tam ich mo żliwych źródeł” 273 . Wśród oczywisto ści nale żałoby umie ści ć twierdzenie, że zdolno ść przetrwania zale żna jest od zdolno ści wykorzystania wiedzy o przeszło ści oraz – jednocze śnie! – przewidywania mo ż-

269 M. Głowi ński, Komunikacja literacka jako sfera napi ęć , dz. cyt., Kraków 1998. 270 M. Rembowska-Płuciennik, Poetyka intersubiektywno ści , Toru ń 2012. 271 A. Łebkowska, Empatia , Kraków 2008. 272 H. Buczy ńska-Garewicz, Prawda i złudzenie. Esej o my śleniu , Kraków 2008, s. 244. 273 Tam że, s. 244-245.

222 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

liwego rozwoju sytuacji 274 . Kalkulacja mo żliwo ści poci ąga za sob ą selekcj ę przeszłych do świadcze ń, a one wpływaj ą na zdol- no ści oceny rozwoju sytuacji. Jednocze śnie, nie „z kolei”. Tę oczywisto ść potwierdzaj ą teorie dominuj ące w neuropsychologii. Zgodnie z klasyczn ą tez ą Tulvinga pami ęć epizodyczna jest pod- staw ą zarówno pami ęci o przeszłych zdarzeniach, jak wyobra żeń o przyszłych 275 . Amnezja, w nast ępstwie urazu hipokampu, po- ci ąga za sob ą niemo żno ść planowania i wyobra żenia przyszło- ści 276 . „Imagining the future is the mirror image of remembering the past” („Wyobra żenie przyszło ści jest lustrzanym odbiciem wspominania przeszło ści”) – pisze Zogby – „The present defines the future. The future builds on the foundation of the past” In both cases, we project ourselves into a mentally simulated scenario. Both processes are carried out by the same brain system” 277 . „Strzała czasu”, która okre ślała jednokierunkowy, zgodnie z sugesti ą – szybki przepływ czasu, zacz ęła si ę rozdziela ć na mniejsze. W śród nich najmocniejsza pozostaje ta biologiczna, a pozostałe zaczynaj ą traci ć sw ą wyrazisto ść . Strzałka fizyczna, zwłaszcza na poziomie mikrokosmicznym, straciła swój impet w najwi ększym stopniu 278 . Entropia na poziomie makrokosmicz-

274 „[…] the prevalent theory allows learning from reflection on the past, and survival in predicting and conceptualising the future” – F. J. Stirling, Per- sonal notions of Time Travel , „Transpersonal Psychology Reviews” 2016, nr 2, s. 28. 275 E. Tulving: „[…] the same episodic memory system underlies how we remember the past and imagine the future – both forms of ‘mental time travel’”. Podaj ę za: I. Blix, T. Brennen, Mental time travel after trauma: The specificity and temporal distribution of autobiographical memories and future-directed thoughts , „Memory” 2011, nr 8, s. 957. 276 M. D. Jones, L. Flaxman, The Déjà Vu Enigma , dz. cyt., s. 70: pacjenci z takim urazem utkn ęli w tera źniejszo ści: „they are stuck in a virtual ‘pre- sent limbo’”. C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 213 (fragment o pa- cjencie o imieniu Henry). 277 P. J. Zogby, The Power…, dz. cyt. 278 Podstawowe pozostaje rozró żnienie strzałek – psychologicznej i fizycznej – H. Price, The Flow of Time , w: The Oxford Handbook of Philosophy of Time , red. C. Callender, Oxford 2009. Koncepcja Newtona licuje z co-

III. Fikcja, narracja i emocje 223

nym wci ąż w nauce obowi ązuje generuj ąc szeroko zakrojon ą dyskusj ę. Wła śnie na tym najwy ższym poziomie organizacji, poziomie wspólnego „teraz” rozumienia, sprawy si ę komplikuj ą. Temponautyka – dzi ęki fikcjonalno ści – wpisuje si ę w sam śro- dek tych w ątpliwo ści. By ć mo że najbardziej spektakularnym ob- jawem tego stanu rzeczy jest kl ęska futurologii. W przewrotny sposób sytuacj ę t ę opisuje Stanisław Lem w Wizji lokalnej (1983). W pocz ątkowych partiach powie ści Ijon Tichy po przyje ździe do Szwajcarii, rozczarowany kontrastem mi ędzy wyobra żeniem a realiami, tak opisuje swój prywatny mo żliwy świat wyobra źni budowany z fragmentów popularnej wiedzy:

[…] kroczysz ku jadalni, gdzie z cienkiej porcelany dymi szwaj- carska czekolada, a szwajcarski ser l śni gorliwie […], siadasz, grzanki chrupi ą, miód pachnie alpejskimi ziołami, a błog ą cisz ę so- lennie punktuje tykot szwajcarskich zegarków 279 .

Opis iluzorycznej rzeczywisto ści uj ęty jest w czasie tera ź- niejszym, czas przeszły zarezerwowany jest bowiem, nie tylko w przypadku twórczo ści Lema, dla refleksji. Zaznacza on prze- wag ę pó źniejszej wiedzy nad wcze śniejszym działaniem, ale nie jest to przewaga separuj ąca, lecz dynamiczne sprz ęż enie 280 . Iluzj ę podkre śla te ż sztuczne, manipulacyjne „ty”. Wreszcie, niby- porz ądek „teraz” jest gwarantowany przez jednostajny czas zega-

dziennym ludzkim odczuwanie czasu. J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 264: „You can say the equations of physics make no distinction between past and future, between forward and backward in time. But if you do, you are averting your gaze from the phenomena dearest to our hearts. […] memory, consciousness, life itself. Elementary processes may be reversi- ble, complex processes are not.” 279 S. Lem, Wizja lokalna , Kraków-Wrocław 1983, s. 9. 280 Joseph Vendryès – „ogóln ą tendencj ą mówienia jest stosowanie tera źniej- szo ści w funkcji przyszło ści. Przeszło ść mo że by ć równie ż wyra żana przez czas tera źniejszy” za: J. Le Goff, Historia i pami ęć , dz. cyt., s. 46.

224 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

rowy. W Wizji lokalnej wa żniejsza oka że si ę w ędrówka mi ędzy przeszłości ą a przyszło ści ą. Tichy wyrusza na planet ę Encj ę, aby sprostowa ć własne bł ędy obserwacyjne z Podró ży XIV . Jeszcze przed wylotem studiuje egzohistori ę tej planety, ale nie ma do tej historii zaufania, pami ętaj ąc o własnej naiwno ści oraz o polityce historiograficznej. Zamierza wi ęc sprawdzi ć, jak „naprawd ę” maj ą si ę rzeczy, przeprowadzi ć tytułow ą „wizj ę lokaln ą”. Jest to zarazem podró ż w przeszło ść i przyszło ść . Tichy wybiera si ę w podró ż w przeszło ść do własnego świa- ta mo żliwego z Podró ży XIV , który okazał si ę złudzeniem. Wcze- śniej musi pozna ć t ę „rzeczywist ą” przeszło ść Encji, by zrozu- mie ć jej aktualny stan. Musi si ę do tego rozumienia jednak przy- gotowa ć. Oprócz podr ęczników historii Tichy dysponuje symulacj ą egzohistorii. Symulacja owa jest tak naprawd ę futurologi ą. Kon- trolowaniem galaktycznej sytuacji za jej pomoc ą zajmuje si ę Mi- nisterstwo Spraw Zaziemskich. Na usługach ministerstwa preko- gnicj ą zajmuje si ę sie ć superkomputerów zwanych „dziejobitnia- mi”, która oblicza rozwój sytuacji na podstawie informacyjnych „wsadów”. Człowiek nie byłby w stanie tego dokona ć: „Lektura jednego wsadu wymagałaby od jednego człowieka jakich ś trzech tysi ęcy lat” 281 . Aby unikn ąć bł ędów cyfrowego „subiektywizmu” i efektu „ogromnego rozrzutu symulatów”, sie ć dziejobitni tworz ą trzy baterie: BIM, BAM i BOM. Bateria Inwigiluj ących Modułów, Aprobuj ących i Oponuj ących. Potrzebne jest zatem co ś na kształt twórczej dyskusji i uzgodnienia wspólnej wersji. Możliwe jest stworzenie jeszcze „wy ższych pi ęter syntezy”, lecz „celno ść hi- storiograficzna korpu śnych zespołów mo że zadowoli ć dopiero, gdy ich ł ączna masa dorówna fizycznej masie całej Galaktyki” 282 .

281 S. Lem, Wizja lokalna , dz. cyt., s. 41. 282 Tam że, s. 39.

III. Fikcja, narracja i emocje 225

To redukcja do absurdu, ale warto zestawi ć t ę koncepcj ę z teore- tycznie mo żliwymi wehikułami czasu umo żliwiaj ącymi podró ż w przeszło ść w einsteinowskim wszech świecie, które musiałyby jednak mie ć jego rozmiary, a nawet wi ększe. Żarty Lema s ą jed- nak w swej negacji powa żne 283 . W pierwszym symulacie maszyny wygenerowały „przepo- wiedni ę historyczn ą” o tre ści „diabli wiedz ą”. Podró ż w czasie to w Wizji lokalnej gry z informacj ą. W grze na równych prawach bierze udział informacja zafałszowana i iluzoryczna. Ostatecznie przecie ż, gdyby Tichy wcze śniej si ę nie pomylił, nie czułby po- trzeby naprawienia swej pomyłki. Pami ęć , przewidywanie, pla- nowanie, do świadczenie i prze żywanie – wszystkie te czynniki tworz ą g ęst ą sie ć epistemiczno-ontyczn ą, zawsze współokre ślan ą tak że przez warto ściowanie: co warto pozna ć, czy obecna wiedza jest ju ż wystarczaj ąca? Wszystkie te wymiary maj ą swój czas, ale nie s ą odosobnione, zachodz ą na siebie i pozostaj ą we wzajemnej zale żno ści. Poł ączenie absurdu, prze żywania i racjonalno ści mo ż- liwe jest tylko w narracji fikcjonalnej, w opowie ści. Ka żda opo- wie ść strukturyzowana jest przez obecno ść ko ńca. Antycypacja organizuje tera źniejsze do świadczenie 284 . Nie ma zatem tak wyra źnej opozycji mi ędzy przeszło ści ą a przyszło ści ą, by mo żna było mówi ć o jednokierunkowo ści rela- cji albo radykalnym konflikcie. Tera źniejszo ść , zwłaszcza tera ź- niejszo ść rozumiana jako pełna obecno ść rozumiej ącej i ekspan- sywnej świadomo ści, nie jest zaledwie sum ą wspomnienia i anty- cypacji. W metodologii dekonstrukcjonistycznej Jacques’a Derri- dy tera źniejszo ść jako obecno ść postrzegana bywa jako przedmiot

283 Lem zawsze „ żartuje zgodnie ze swoimi pogl ądami” – M. Szpakowska, Dyskusje ze Stanisławem Lemem , Warszawa 1996, s. 173. 284 W perspektywie egzystencjalnej filozofii Heideggera człowiek definiowa- ny jest przez trwog ę – bycie-ku-śmierci. M. Currie, About Time , dz. cyt., s. 11. David Lodge – epika tworzy sens przez zapewnienie, że historia (warta tej opowie ści) si ę sko ńczyła, D. Lodge, The Human Nature of Narrative , w: ten że, Write On. Occasional Essays ’65-’85 , London 1986, s. 197.

226 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

przyszłej pami ęci, wyobra żona przyszło ść 285 . Mark Currie zau- wa żył: „[...] the envisaged future which produces the present as memory, is the heart of narrative” 286 . Takie poczucie mog ą mie ć postacie zamkni ęte w nie do ko ń- ca rozpoznanej i rozstrzygalnej repetycji temporalnej. Towarzy- szy ono chocia żby bohaterom noweli Philipa K. Dicka A Little Something for Us Tempunauts 287 . Jej bohater zyskuje nad świa- domo ść (w tym przypadku odczucie zm ęczenia („fatigue”) po- zwalaj ącą na narracyjn ą definicj ę skomplikowanej temporalnie sytuacji. Nie czyni tego jednak nadrz ędny narrator. Zamkni ęcie jest bowiem sztuczne, dokonuje si ę w wymiarze apokaliptycznej „tera źniejszo ści poszerzonej”. Ostatnie słowo nigdy nie uzyska rangi komunikatu. „Nawet w ksi ąż ce [fikcjonalnej], jak w życiu, zamkni ęcie jest sztuczne. Kto ś je musi stworzy ć” („So even in a book, as in life, closure is an artifice. Someone needs to create it”) – pisze James Gleick 288 . A nast ępnie kto ś musi owo zamkni ę- cie podsumowa ć, by uzyskało wła śnie takie status… Wi ększo ść energii topiki temponautycznej zmierza wła śnie w stron ę za- mkni ęcia narracji nie na poziomie nadrz ędnym, lecz wewn ątrz logiki świata, w którym podró ż w czasie jest mo żliwa. Tak daleko id ące pokrywanie si ę faz czasowych w grze mi ę- dzy podmiotowym postrzeganiem a próbami obiektywizacji do- świadczenia czasu mo że prowadzi ć do nieprzewidywalnych sta- nów poznawczych, które nazwaliby śmy dzi ś – zapewne – „oso- bliwo ściami” (singularity ). Martin Heidegger nazwał te stany „ekstazami czasowymi” 289 , a Jean Baudrillard – „my ślą paroksy-

285 J. Derrida, Gor ączka archiwum. Impresja freudowska , przeł. J. Momro, Warszawa 2016. 286 M. Currie, About Time , dz. cyt., s. 12. 287 P. K. Dick, A Little Something for Us Tempunauts , w: ten że, Selected Stories of Philip K. Dick , opr. i wybór J. Lethem, Boston-New York 2013. 288 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 282. 289 M. Heidegger, Bycie i czas , przeł. B. Baran, Warszawa 2007, s. 414. Zob.

III. Fikcja, narracja i emocje 227

styczn ą”290 . Ł ączy je intensyfikacja informacyjnych poł ącze ń, zag ęszczanie sieci semantycznej w celu „uwi ęzienia” czasu tu ż przed jego oczekiwanym zako ńczeniem, którego ju ż żadne słowo nie b ędzie w stanie obj ąć . W perspektywie światostwórczej efekt „przesterowania” te- ra źniejszo ści i ekspansji definiuj ących j ą odniesie ń mo żna do- strzec w rozmno żeniu perspektyw temporalnych obci ąż aj ących odbiorc ę, ale te ż sprawiaj ących mu przyjemno ść porz ądkowania. Sequel i prequel to zaledwie terminy wyj ściowe, współgraj ące z klasycznym pojmowaniem upływu czasu. Światoswórstwo, czyli dominacja poszerzonej tera źniejszo ści, koncentruje wokół siebie skomplikowan ą sie ć relacji: midquels , intraquels , interqu- els, transquels, paraquels: „inter” – pomi ędzy ró żnymi dziełami, „intra” – w przerwie wykreowanej w jednym dziele; „trans” – w kosmicznej skali czasu, jak w powie ści Olafa Stapledona Star Maker (1937); „para” – prezentacja wielowersyjna z innego punk- tu widzenia 291 . W świecie fantastycznym mo żliwe jest (cho ć raczej niepo żą- dane), wprowadzanie zmian wstecznych w samej konstrukcji utworu. Zdarzenia mog ą by ć dodawane, zmieniane, usuwane dla wzmocnienia spójno ści nowego utworu. Chwyt ten nazywa si ę zazwyczaj „spójno ści ą retroaktywn ą”. Retroactive continuity 292 (retcon 293 ) przypomina nieco chwyt deus ex machina oraz retel- ling . W celu teoretycznego wspomo żenia tego procederu wpro-

te ż. H. Buczy ńska-Garewicz, Metafizyczne rozwa żania o czasie , dz. cyt., s. 37. 290 J. Baudrillard, Rozmowy przed ko ńcem , przeł. R. Lis, Warszawa 2001, s. 49. D. Wood, The Deconstruction of Time , dz. cyt., s. 21: „The intensity of a moment. […] they project their own ecstatic affirmative vision onto the rest of time”. 291 M. J. P. Wolf, Building Imaginary Worlds. The Theory and History of Subcreation , New York-London, 2012, s. 207-211. 292 Tam że, s. 380. 293 Urban Dictionary : https://www.urbandictionary.com/define.php?term= retcon [odw. 7.03.2018].

228 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

wadzono terminy kojarz ące si ę bardziej z technologi ą informa- tyczn ą ni ż fikcj ą artystyczn ą: update oraz reboot 294 , co sugeruje, że rozbudowany świat funkcjonuje jak system operacyjny pod- trzymuj ący baz ę danych. „Spójno ść retroaktywna” przypomina zaburzenie pami ęci zwane déjà vu 295 , które rozszerza tera źniejszo ść w kierunku prze- szło ści. Zjawisko to z zało żenia uznane jest za iluzję, ale wzbudza w do świadczaj ącej jej osobie poczucie niepewno ści i podejrzli- wo ść . W fikcjonalnych realizacjach mo że ono stanowi ć przebłysk wiedzy o rzeczywistych (aktualnych) zdarzeniach. Najcz ęś ciej towarzyszy bohaterom zamkni ętym w repetycji temporalnej. Déjà vu oznacza wra żenie, że „to ju ż si ę kiedy ś zdarzyło”. Może si ę ono jednak krzy żowa ć z paramnezj ą, czyli pami ęci ą, w której krzy żuj ą si ę odniesienia do zdarze ń o ró żnym statusie ontycznym, szczególnie marze ń sennych z rzeczywisto ści ą, oraz z kryptomnezj ą – pami ęci ą utajon ą. Eksperymenty psychologicz- ne wywołuj ące posthipnotyczn ą amnezj ę wywoływały do świad- czenia déjà vu , czyli przebłyski rzeczywistych, ale stłumionych wspomnie ń296 . „Obecno ść ” w pami ęci sta ć si ę mo że postaw ą charakteryzu- jącą si ę wła śnie budowaniem dystansu „do siebie” za pomoc ą pami ęci jako narz ędzia intelektualno-emocjonalnego. Jacques Derrida, w przywołanym ju ż eseju Gor ączka archiwum , postrzega pami ęć jako gest archiwizacji, który dotyczy ć mo że równie ż pro- jekcji pami ęci w przyszło ść . Nie pami ętamy zdarze ń przyszłych

294 M. Wolf, Building …, dz. cyt., s. 212. 295 M. Jagodzi ńska, Psychologia pami ęci. Badania, teorie, zastosowania , Gliwice 2008, s. 505: „Déjà vu — złudzenie pami ęciowe polegaj ące na tym, że człowiek ma poczucie znajomo ści sytuacji, która obiektywnie jest nowa”. 296 M. D. Jones, L. Flaxman, The Déjà Vu Enigma , dz. cyt., s. 37. Najpopu- larniejsze neurologiczne wyja śnienie déjà vu zakłada usterk ę pami ęci krótkoterminowej - „glitch in short-term memory” – i w konsekwencji na- kładanie si ę z pami ęci ą długoterminow ą – „„overlapping with neorological systems controlling long-term memory”. Tam że, s. 33.

III. Fikcja, narracja i emocje 229

(by ć mo że jest to nasze najistotniejsze wyposa żenie poznawcze), ale mo żemy postrzega ć tera źniejszo ść i istniej ącą w niej prze- szło ść z perspektywy projektowanej przyszło ści. Je śli si ę zasta- nowi ć, tak wła śnie działa wi ększo ść „typowej” narracji, gdy rzu- tuje fabularne „teraz” na mniej lub bardziej wyrazisty „przyszły” głos (selekcjonuj ący, organizuj ący) narratora. Science fiction doprowadza ten chwyt narracyjnego rozdzielania tekstowej jed- noczesno ści „teraz” zdarze ń i „teraz” narracji do paradoksu. Pami ęć decyduje tak że – zdaniem psychologów – o postrze- ganiu relatywnego „teraz” i o ocenie czasu trwania do świadcze ń odnosz ących si ę do jakiego ś „teraz”. Oceniamy trwanie „teraz” najpierw prospektywnie, a nast ępnie retrospektywnie. Dlatego monotonne, rutynowe czynno ści postrzegamy jako „rozci ągaj ące” czas, a po fakcie – retrospektywnie – ze wzgl ędu na niewielk ą ilo ść dystynktywnych wspomnie ń, czas okre ślony przez mono- tonne, rutynowe, niezaskakuj ące, czyli niewarte pami ętania czyn- no ści, znacznie si ę skraca 297 . Kompresja i ekspansja czasu nie wyczerpuje rejestru psycho- logicznych efektów nakładaj ących si ę na fantazje o podró żowaniu w czasie. Je śli na pami ęć i projektowanie przyszło ści nało żą si ę emocje przeciwstawne, jak rado ść i l ęk, metaforyka obecno ści w czasie mo że zmieni ć si ę radykalnie. Je śli przyszłe zdarzenie oceniane jest przez nas jako pozytywne, to mamy tendencj ę do uruchamiania naszego „ja” które zbli ża si ę do tego zdarzenia ( ego moving metaphor ). Jeśli – przeciwnie – zdarzenie to budzi w nas lęk, postrzegamy je jako „nadci ągaj ące” 298 . W podró ży w czasie „teraz” zwi ązane z podmiotem poznaj ącym i działaj ącym w ędruje tak że w rejestrach emocjonalnych, ale przede wszystkim traci

297 C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 18, 26, 30. 298 Tam że, s. 141: jako demonstracj ę tego zjawiska Hammond cytuje zdanie: „Spotkanie w nast ępn ą środ ę musiało by ć przesuni ęte o dwa dni”. Mo że by ć ono rozumiane dwojako: przesuni ęte spotkanie w nowym terminie mo że si ę odbywa ć w pi ątek lub wła śnie w środ ę (czyli w poniedziałek przed zmian ą terminu). P.J. Zogby, The Power… , dz. cyt., s. 43.

230 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

swoje uprzywilejowanie: „’now’ becomes displaced from its privileged point on the time-line” 299 . „Teraz”, jako obecno ść w pełni odpowiadaj ąca za nasze po- strzeganie oraz postrzeganie samego siebie wydaje si ę wci ąż umyka ć przed pełnym u świadomieniem: „[…] now is always gone before it can be fixed by consciousness” 300 . Jest to zreszt ą tak że fakt neurologiczny 301 . Wcze śniej perspektyw ę tak ą przyj ął ju ż w swej fenomenologicznej analizie czasu Husserl – tera źniej- szo ść jest punktem przeci ęcia faz temporalnych, ale nie jest by- najmniej ostateczna i samodzielna. Przeszło ść zawsze zwrócona jest do „teraz”; „teraz” to moment, w którym akt pami ętania jest świadomie doświadczany. T ę sugesti ę przyj ąć nam łatwiej ni ż prospektywn ą zale żno ść tera źniejszo ści. Dynamika tego do- świadczenia jest jednak na tyle trudna do zdefiniowania, że wy- pada mówi ć o „eksplozji” ontyczno-epistemicznej 302 . „Teraz” jest wła ściwie „samo w sobie chaosem poł ączonym, poprzez pami ęć cierpienia i po żą danie ulgi, z zamierzchł ą przeszło ści ą i dalek ą przyszło ści ą („[…] the present is itself a chaos, linked by both its memories of suffering and its longing for a caress to the remote past and a distant future”) – pisze Petar Ramadanovic 303 . Św. Au- gustyn okre ślił czas jako znikaj ącą tera źniejszo ść – zawsze „ju ż nie” i „jeszcze nie”, co rozwin ęli pó źniej Husserl i Heidegger 304 .

299 V. Hollinger, dz. cyt., s. 209. 300 D. Wood, The Deconstruction of Time , dz. cyt., s. 509. 301 P. J. Zogby, The Power …, dz. cyt., s. 13: „Our brains lag behind reality”. Je śli sygnały zmysłowe nie dzieli wi ęcej ni ż 100 milisekund nasz mózg synchronizuje te sygnały: „the viewer’s brain would automatically syn- chronise the signals” „brains adapting to the delay”, s. 52; „When the ex- perimenters later removed the delay, the volunteers started seeing the flash before they even pressed the button. (…) Cause and effect were reversed. It was as if time was going backwards!”, s. 52 (eksperyment dr. Davida Eaglemana). 302 D. Wood, The Deconstruction of Time , dz. cyt., s. 34. 303 P. Ramadanovic, Introduction: Trauma and Crisis , „Postmodern Culture” 2001, nr 2. 304 M. Currie, About Time , dz. cyt., s. 13.

III. Fikcja, narracja i emocje 231

Dzi ęki karierze przesuni ęć czasowych i nakładania si ę faz „teraz” mo że wyda ć si ę nieco „podejrzane”. Mark Currie zobser- wował w literaturze wzrastaj ącą popularno ść anachronii, a w szcze- gólności „mod ę na prolepsis ” („fashion for prolepsis”)305 . Odczucie „wyrzucenia z czasu”, czyli braku poczucia obec- no ści w danym, scalaj ącym „teraz”, mo że mie ć w temponautyce wiele motywacji. Pocz ąwszy od obcej ingerencji, jak w Rze źni numer pi ęć Kurta Vonneguta 306 do choroby genetycznej („Chrono Displacement Disorder”) w powie ści Time Traveler’s Wife Au- drey Niffenegger (2003). W powie ści Philipa K. Dicka Now Wait for Last Year (1966) 307 substancja psychoaktywna pochodz ąca od obcych istot wprowadza ontyczne wahanie podwa żaj ące warto ść tera źniejszo ści – w jakim stopniu ponowne (halucynacyjne) prze- życie przeszło ści wpływa na tera źniejszo ść ? Czy zakłócenia te- ra źniejszo ści spowodowane tymi „wycieczkami” przekierowuj ą rzeczywisto ść w stron ę podmiotowej prywatno ści? Wł ączaj ą si ę bowiem emocje – narkotyk okazuje si ę na tyle uzale żniaj ący, że wymusza na uzale żnionym nieustanne w ędrówki. Z substancj ą psychoaktywn ą mamy równie ż do czynienia w znacznie wcze śniejszym utworze Władca czasu Antoniego Langego 308 . Nie ona jest jednak najistotniejsza, lecz efekt, jaki wywołuje. Nowela zaczyna si ę od dokładnego okre ślenia czasu: „We czwartek, z powodu rekreacji popołudniowej – profesor Jan Kan- ty Szelest wrócił ju ż koło godziny pierwszej do domu”, otwiera-

305 Tam że, s. 21. 306 K. Vonnegut, Slaughterhouse-Five, or The Children's Crusade: A Duty- Dance with Death , New York 1969. Polski przekład – K. Vonnegut, Rze ź- nia numer pi ęć , czyli Krucjata dzieci ęca, czyli Obowi ązkowy taniec ze śmierci ą, przeł. L. J ęczmyk, Warszawa 1972. 307 P. K. Dick, Now Wait for Last Year , New York 1966. Polski przekład – P. K. Dick, A teraz zaczekaj na zeszły rok , przeł. G. Grygiel, P. Staniew- ski, Warszawa 1993. 308 A. Lange, Władca czasu , w: ten że, W czwartym wymiarze. Opowiadania fantastyczne , Kraków 1912.

232 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

jąc narracj ę nadrz ędn ą i nadrz ędny plan światowy. W typowym chwycie lektury listu poznajemy wynalazc ę i odkrywcę Symfor- jona Larysza. Larysz znany jest jako konstruktor „metamikrosko- pu”, który mógł powi ększa ć preparaty milion razy, znacznie wi ę- cej ni ż dotychczasowe mikroskopy. Kompozycja noweli jest wy- ra źnie sprz ęż ona z konceptem tematycznym: poruszanie si ę w gł ąb, na coraz ni ższe poziomy światowe, pocz ąwszy od lektury listu, zag ęszcza subiektywne odczuwanie czasu ł ącz ąc je z narra- cyjnym skrótem. List musiał oczywi ście przeby ć dług ą drog ę zanim trafił do r ąk Szelesta, nie wiadomo wi ęc, jak przygoda w nim opisana sko ńczyła si ę dla samego Larysza. Obu ł ącz ą tylko słowa. Dialog jest otwarty – Larysz prosi o listowną opowie ść o wra żeniach, ale w samej noweli kontynuacji nie odnajdziemy. „Czas ma warto ść nie tylko zewn ętrzn ą, ale te ż i wewn ętrzn ą” – czyta Szelest w li ście od przyjaciela. „Uchwyci ć wzrastanie na gor ącym uczynku, ujrze ć istot ę wewn ętrzn ą tego fenomenu, przenikn ąć objawy, które z tym fak- tem si ę ł ącz ą – oto było marzenie Szelesta” 309 . Obserwacja grani- czy z uto żsamieniem z obiektem obserwowanym. Larysz był prze świadczony, że wielkim powi ększeniom za pomoc ą „meta- mikroskopu” powinno towarzyszy ć tak że „opanowanie czasu”: „Jak rozci ągn ąć moment w bezmiary?” 310 – pyta. Chodzi o pełne dostrojenie – obserwacj ę jako przeniesienie. Efekt ten mo żna osi ągn ąć , jak dowiaduje si ę naukowiec pod- czas swej egzotycznej podró ży, na dwa sposoby. Pierwszy z nich wymaga rozwoju duchowego i medytacji. „Na koniec stosownie do naszej woli, czas znika zupełnie, stajemy poza granic ą wszel- kiego postrzegania czasu”, „dzi ś, wczoraj i jutro – jest to zawsze to samo” 311 . Jagody anehaspati „pan, władca czasu” – nazwane pó źniej przez Szelesta multiplicator temporis – zapewniaj ą krót-

309 Tam że, s. 20-21. 310 Tam że, s. 21. 311 Tam że.

III. Fikcja, narracja i emocje 233

sz ą drog ę, odpowiedni ą dla niecierpliwych ludzi Zachodu: „Me- chanicznie rozci ągn ąwszy czas, widzisz zjawisk 4-5 tysi ęcy razy wi ęcej ni ż normalnie, albo raczej rozbierasz jedno zjawisko na 4-5 tysi ęcy oddzielnych momentów”. „Przesyłam ci t ę ro ślink ę w formie syropu, gdy ż l ękam si ę, aby jagody w tak długiej prze- prawie nie zatraciły swej własno ści”. „15-20 minut naszego czasu pospolitego, który zmienia si ę w setki i tysi ące lat – prawie na- tychmiastowo”312 . Obietnicy przeniesienia wci ąż towarzyszy opó źnienie zwi ązane z uwikłaniem w nadrz ędny poziom ontycz- no-epistemiczny. Dzi ęki temu podwojeniu mo żliwa jest jednak opowie ść . Po za życiu specyfiku profesor Szelest „[b]ył jednak do ść przytomny, aby śledzi ć stan swego ducha; czuł, że jaki ś fluid nowy si ę w nim rozwija; niby to było on, ten sam co poprzednio, a przecie ż in- ny” 313 . Szelest zaczyna postrzega ć mikro świat. Obserwuje mikro- planet ę, któr ą nazwał „Mea”. Syrop z jagód jednak nie wystarcza, musi korzysta ć z metamikroskopu. Szelest nazywa element mi- kro świata – zyskuj ąc, we własnym świecie postrzegania, boskie kompetencje. Obserwuje i jednocze śnie tworzy mikrohistori ę: wojny, przewroty. J ęzyk okazuje si ę zawsze nieadekwatny. Od- powiedniki okazuj ą si ę nieadekwatne: „jaszczurki”, „mrowiska”. „Planeta” Mea porównana jest do „wielkej pomara ńczy”. Osta- tecznie to wła śnie j ęzyk – mi ędzy opowie ści ą a tekstem – okazuje si ę „bohaterem” noweli. Z jednej strony istotny jest ła ńcuch po- świadcze ń j ęzykowych z nadrz ędnym narratorem, z drugiej – do świadczenie j ęzykowe jako zapis do świadczenia przenika- nia/obserwacji. Mikroplaneta Mea ginie w cyklu zagłady i odno- wy, którego świadkiem jest Szelest. Fantastyczno ść w takim wariancie sytuuje si ę blisko „zwy- czajnej” narracyjno-fikcjonalnej gospodarki informacj ą. W narra-

312 Tam że, s. 23. 313 Tam że, s. 25.

234 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

cji wielowersyjnej zdarzenie lub ci ąg zdarze ń prezentowane s ą z ró żnych narracyjnych punktów widzenia 314 , a aktualny świat fikcji generowany jest wtórnie przez interpretacyjną podró ż w przeszło ść ustalaj ącą punkt wyj ścia dla punktu kulminacyjnego lub zamkni ęcia fabuły. Aby osi ągn ąć ten efekt zaawansowanej gospodarki informa- cyjnej, mo żna u żywa ć nie tylko panoramicznego, nadrz ędnego punktu widzenia, ale tak że – po drugiej stronie continuum – po- staci jednozadaniowych, sfunkcjonalizowanych. Amator-fotograf Dominik w powie ści Korewickiego Przez ocean czasu czy dzien- nikarz w Torpedzie czasu Słonimskiego – najpierw wł ączaj ą si ę w akcj ę przypadkiem, a pó źniej wypełniaj ą centralne role w jej rozwoju. Akcja ma charakter poznawczy (w skrajnym przypadku – dydaktyczny), protagonista okazuje zdziwienie, ale jednocześnie usiłuje scali ć swój światoobraz, pogodzi ć sprzeczno ści, nowe in- formacje dopasowa ć do posiadanej wiedzy, by w efekcie wyzna- cza ć poznawczo-aksjologiczny wzór czytelnikowi. Topos przypad- kowego bohatera słu ży maskowaniu utekstowionej ideologii. Wysiłek scalania światoobrazu oznacza oczywi ście przede wszystkim konieczno ść kontrolowania podstawowych wymiarów temporalnych fikcji narracyjnej, które krzy żuj ą si ę z aksjologi ą uwarunkowan ą temporalnie – czas opowiadania, czas zdarze ń, „sygnały pozwalaj ące czas mierzony nast ępstwem przedstawia- nych zdarze ń odnosi ć do naszej świadomo ści czasu historyczne- go” 315 . Na konieczno ść wyró żnienia trzeciej kategorii czasu fik- cjonalnego wskazał ju ż Kazimierz Wyka 316 . Przy okre ślaniu cza- su w fikcji odwołujemy si ę przede wszystkim do makroskali hi- storycznej, potem do mikroskali – „przybli ża [ona] odbiorcy nie-

314 „Ka żdy zabieg mo żna zredukowa ć do punktu widzenia”. M. Bal, Narrato- logia , dz. cyt., s. 78. 315 R. Handke, Poetyka dzieła lierackiego , Warszawa 2008, s. 36. 316 K. Wyka, Czas powie ściowy , w: O potrzebie historii literatury. Szkice polonistyczne z lat 1944-1967 , Warszawa 1969, s. 30-43.

III. Fikcja, narracja i emocje 235

mal zmysłowo uchwytn ą konkretno ść jakiego ś okre ślonego mo- mentu” 317 .

Zadziwienie i nostalgia

Je śli w centrum zainteresowania umie ści ć emocjonalny aspekt odbioru towarzysz ący odpowiednim estetyczno-poznawczym schematom budowy dzieła charakterystycznym dla science fic- tion, wybór padłby na bodaj najbardziej wyrazisty zespół schema- tów, umieszczany cz ęsto w definicji – na konstrukcj ę czasu w science fiction . Kiedy Samuel R. Delany próbował – jak wielu przed nim i wielu po nim – okre śli ć swoisto ść science fiction bez odwoły- wania si ę do potocznych, powierzchownych opinii, za kryterium obrał relacj ę mi ędzy czasem fikcyjnym a rzeczywistym wraz ze stopniem aktualizacji wydarze ń. Reporta ż okre ślony zostaje przez formuł ę „to si ę wydarzyło”, realizm – „to si ę mogło wydarzy ć”, fantasy – „to si ę nie mogło zdarzy ć”. Nic prostszego – mogłoby si ę wydawa ć – science fiction będzie zapewne ograniczone przez formuł ę „to si ę b ędzie mogło zdarzy ć”. Owszem, Delany przywo- łuje tak że j ą, ale fikcjonalna światotwórcza energia znacznie po- szerza granice mo żliwo ści. Otó ż science fiction mo że mie ści ć si ę równie ż w formułach „to si ę nie zdarzy” (w po średnim wariancie science fantasy ), „to si ę jeszcze nie wydarzyło” (ostrzegawcza dystopia ) oraz „to si ę nie zdarzyło” 318 . Fantastyka naukowa jest bowiem w stanie motywowa ć histori ę i tera źniejszo ść alternatyw- ną, przyszło ść alternatywn ą oraz potencjaln ą tera źniejszo ść (w wariancie zwanym political fiction ). Delany nazywa te cechy światów fikcyjnych ich „podł ączliwo ści ą” ( subjunctivity )319 . Pod

317 R. Handke, Poetyka dzieła literackiego , dz. cyt., s. 37. 318 S. R. Delany, About 5,750 Words , dz. cyt., s. 10. 319 Tam że.

236 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

co „podł ącza si ę” science fiction ? Pod „nasz ą” rzeczywisto ść , świat „aktualny” – w terminologii teorii światów mo żliwych. Mo żna by oczywi ście (wła ściwie – nale żałoby) polemizowa ć z Delanym co do czysto ści wyró żnionych przez niego kategorii, ale z pewno ści ą wart zauwa żenia jest fakt, że science fiction ist- nieje na skrzy żowaniu wielu płaszczyzn oraz kierunków tempo- ralnych, a punkt ci ęż ko ści nie jest przesuni ęty wył ącznie na przy- szło ść i kierunek tera źniejszo ść -przyszło ść . Przyszło ść wcale nie przewa ża, wygrywa strategia paramimetyczna, skoncentrowana na „podł ączaniu” światów. Science fiction w przewa żaj ącej cz ęś ci oferuje lini ę mentalnego powrotu do tera źniejszo ści, by czytelnik w trakcie lektury i po jej zako ńczeniu potrafił odnale źć ł ącznik mi ędzy własn ą tera źniejszo ści ą a wykreowan ą w dziele przyszło- ści ą lub alternatywno ści ą, mo że to by ć ekstrapolacja, mo że by ć te ż alegoria. Punktem wyj ścia i doj ścia jest w takim przypadku realno ść , ale ró żnica, czyli fantastyczno ść jest nieredukowalnym sposobem generowania znacze ń. Zakłada ona szok poznawczy poł ączony z potencjaln ą emocjonaln ą reakcj ą odrzucenia, l ęku, wyobcowania w zderzeniu z inno ści ą (nie musz ę chyba pisa ć, że idzie tu o dobrze skonstruowany utwór fantastyczny). Ró żnie ta reakcja bywała konceptualizowana, do najpopularniejszych z pewno ści ą nale ży wspomniana koncepcja Darko Suvina, „wy- obcowania” czytelnika – estrangement . Pisano równie ż o ko- nieczno ści tekstualizacji i fikcjonalizacji własnej rzeczywisto ści w kontakcie z perswazyjnym światem fikcyjnym 320 . Obok poczucia wyobcowania aktywn ą emocj ą zespalaj ącą akt twórczy z odbiorem jest „zadziwienie” ( sense of wonder ). David Gerrold zaczyna swój poradnik Worlds of Wonder od zach ęcenia czytelnika – potencjalnego pisarza – do stworzenia dwóch list „top 10” (osobno dla filmów i powie ści). Zabieg to

320 G. Jones, Deconstructing the Starships: Science, Fiction, and Reality , Liverpool 1999, s. 5.

III. Fikcja, narracja i emocje 237

charakterystyczny dla fanowskich strategii rozliczania si ę ze swo- ich fascynacji. Gerrold nast ępnie prowokuje swych „uczniów” do przypominania sobie uczu ć, które towarzyszyły pierwszemu od- biorowi utworów ze sporz ądzanych napr ędce list. Jak zało żył Gerrold, do świadczenia odbioru naznaczone były zachwytem, zadziwieniem odwag ą wyobra źni i bogactwem wizji („amazing”, „awe”, „astonishment”). Tego typu reakcje emocjonalne miałyby by ć sprowokowane przez zaskoczenie („surprise”) o proweniencji kognitywnej 321 . W takim stanie umysłu – twierdzi Gerrold – eks- cytacja ł ączy si ę z zaanga żowaniem poznawczym. Zadaniem pisarza jest wła śnie wywołanie tego efektu „totalizacji” rozumie- nia jako „ostatecznej nami ętno ści”, „natchnionej obsesji”:

There’s a domain of excitement and eagerness and delight that can be astonishing. It is a place of commitment and discovery and wonderment. It is the far side of passion. It is a totality of purpose, an inspired obsession 322 .

Gerrold konsekwentnie u żywa argumentacji odwołuj ącej si ę do stanów emocjonalnych, organicznie ł ącz ąc je za pomoc ą hi- perbolizacji z mechanizmami odnosz ącymi si ę do poznawczej racjonalizacji („discovery”, „purpose”). Nie różnicuje radykalnie pisarzy i czytelników, obie te grupy dziel ą te same emocje. Wprowadza jednak kryterium jako ściowe – tylko wybitne utwory zdolne są do wywołania intensywnych emocji. Przede wszystkim jednak Gerrold odwołuje si ę do tradycji, wraca do pierwocin fantastyki, tak że naukowej, odwołuj ąc si ę do „odczucia zadziwienia”. Nietrudno dostrzec w tym stanowisku echa narodzin powie ści jako novel . Gerrold krzy żuje tutaj, wyra- żaj ąc do ść powszechne mniemanie, że nie ma prostej ewolucyjnej drogi zmierzaj ącej od romance do fantastyki. Sprawy s ą bardziej

321 D. Gerrold, Worlds of Wonder , dz. cyt., s. 8-9. 322 Tam że, s. 6.

238 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

skomplikowane. Fantastyka – w pełnym wachlarzu swych od- mian – poszukuje równowagi mi ędzy energi ą obecn ą w romance a poznawczym spotkaniem z novum w novel : „Most of all, it co- mes from the realization – the acknowledgment – of something new in the universe” 323 . Fantastyka w takim kontek ście waha si ę mi ędzy mo żliwo ści ą a prawdopodobie ństwem, wspomagana przez energi ę emocjonaln ą. Narracja dąż y zatem do sprz ęż enia oswoje- nia z zaskoczeniem, na tyle, by czytelnik zaanga żował si ę emo- cjonalnie w czynno ści poznawcze. Po zadziwieniu i wyobcowaniu nast ępuje – zazwyczaj – ko- lejne do świadczenie emocjonalne, czyli przyjemno ść płyn ąca z poczucia „nasycenia” konstrukcji świata w odbiorze, w skrajnej postaci – przyjemno ść płyn ąca z odczucia „pełnego zanurzenia” w fantastycznym świecie 324 . Je śli doda ć do powy ższych ustale ń kolejne czynniki, sytuacja skomplikuje si ę jeszcze bardziej. Pierwszy z dodatkowych czynników dotyczy niezgodno ści rzeczywistej sytuacji pragmatycznej z fikcyjn ą w przypadku wi ększo ści utworów fantastycznonaukowych, tych futurystycz- nych. W logice fikcji narracja prowadzona w czasie przeszłym dotyczy zdarze ń przeszłych jeszcze gł ębiej zanurzonych w fik- cyjnej przeszło ści. Natomiast w nadrz ędnym akcie komunikacji literackiej zdarzenia te znajduj ą si ę w sferze fikcyjnej (potencjal- nej lub alternatywnej) przyszło ści. Ju ż na poziomie narracji akt komunikacji fikcyjnej nie powinien by ć zatem zrozumiały dla rzeczywistego odbiorcy, a przynajmniej ta niezrozumiało ść winna by ć skalowana w zgodzie z dystansem czasowym dziel ącym pla- nowany czas odbioru od czasu zdarze ń fikcyjnych. Futurystycz- no ść czy alternatywno ść mogłaby by ć rozpatrywana jako „fikcja

323 Tam że, s. 10. 324 K. M. Maj, Allotopie , dz. cyt; M. M. Le ś, Teoria pełnego zanurzenia , „Białostockie Studia Literaturoznawcze” 2015 (7).

III. Fikcja, narracja i emocje 239

niemo żliwa” 325 pragmatycznie, ale ta niemo żliwo ść podlega za- gospodarowaniu jako ożywczy paradoks. Rozpatrzmy drugi z czynników. Proza o orientacji futury- stycznej zazwyczaj bardzo szybko podlega przesuni ęciom w stronę obszarów archiwalnych. Dzieje si ę tak, gdy data realnego odbioru wykracza poza dat ę fikcyjnych zdarze ń326 . Nawet je śli jeste śmy do ko ńca przekonani, że fantastyka naukowa – jako konwencja lite- racka – nie ma ambicji profetycznych, to daty (równie ż przybli żone i implikowane) wpływaj ą na rozpoznanie mo żliwo ści zaistnienia zdarze ń, co ma wpływ przede wszystkim na sił ę iluzji, intensyw- no ść „wyobcowania” i immersji, a w skrajnych przypadkach czy- telniczej niewiedzy – przesuwa w odbiorze fantastykę z kategorii futurystycznej i ekstrapolacyjnej ku historii alternatywnej. Opisany wy żej proces wydaje si ę naturaln ą przypadło ści ą science fiction , prowadzi do jej cz ęś ciowej dezaktualizacji, ale czasem, szczególnie w przypadku dzieł najsłynniejszych, dodaje im pewnego uroku, podobnego do tego, który stopom miedzi nadaje patyna. Patyna jest świadectwem autentyczno ści i historii przedmiotu. Patynowanie jest ju ż nast ępstwem rozpoznania tego uroku. Je śli utwory Verne’a s ą świadectwem swego czasu, po cz ęś ci prorocze, po cz ęś ci chybione, to wła śnie te ostatnie prze- powiednie czyni ą dzieło Verne’a wielowymiarowym, autentycz- nym świadectwem. Jego warto ści nie da si ę zredukowa ć do za- mierzchłego punktu w post ępie wiedzy naukowej i technologii, które dzisiaj s ą ju ż znacznie bardziej zaawansowane, usuwaj ą wi ęc swe niedoskonałe warianty w niepami ęć .

325 Impossible Fiction : Alternativity – Extrapolation – Speculation , red. D. Littlewood, P. Stockwell, Amsterdam-Atlanta 1996. 326 „Dla ułatwienia dalszych rozwa żań przyj ęto tu, i ż si ę oba te punkty wi- dzenia pokrywaj ą, że czytelnik podczas semiotyzacji układów temporal- nych jak gdyby uznaje usytuowanie chronologiczne autora tekstu za wła- sne.” – pisał Andrzej Zgorzelski – Semiotyzacja …, dz. cyt., s. 202. Uła- twienie to w przypadku tekstów fantastycznonaukowych (egzomimetycz- nych) okazuje si ę pułapk ą.

240 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Czasem ch ęć poddania si ę temu urokowi prowadzi do od- kry ć, „powtórnych” odkry ć, gdy zmiana czasu odbioru powoduje zmiany perspektywy lektury. Łatwiej dzi ś wyłowi ć urok pocz ąt- kowych partii powie ści Juliusza Verne’a Z Ziemi na Ksi ęż yc (1865) 327 , opisuj ących krótk ą histori ę Klubu Artylerzysty i jego posiedzenie, łatwiej dostrzec motywacje niecodziennej podró ży na Ksi ęż yc, której pomysł rodzi si ę w chaosie albo wr ęcz – z chaosu ambicji, a nie dzi ęki potrzebom poznawczym. Techno- logia podró ży na Ksi ęż yc wykreowana przez Verne’a zestarzała si ę natomiast radykalnie. Je śli do przeszłych wyobra żeń o przyszło ści si ęga si ę po to wła śnie, by rozwin ąć ten kompleksowy urok si ęgaj ący poza współczesne wyobra żenia o post ępie, mo żna mówi ć o „retrofutu- ryzmie” 328 . Tym si ę on ró żni od „zwykłej” postawy retro, że an- ga żuje zogniskowan ą, wyostrzaj ącą postaw ę antycypacyjn ą. Wy- siłek diagnozowania krzy żuje si ę z wysiłkiem konstruowania 329 . Retrofuturyzm to zatem świadoma strategia twórcza, która powołuje do fikcyjnego życia alternatywne światy oparte na prze- szłych, zamkni ętych i wyrazistych, zdezaktualizowanych wy- obra żeniach o przyszło ści 330 . Utwór retrofuturystyczny musi przy

327 J. Verne, Z Ziemi na Ksi ęż yc , przeł. A. Zydorczak, Ruda Śląska 2013. 328 Znów nie ma on nic wspólnego z „futuryzmem” jako formacj ą literacko- artystyczn ą z pocz ątku XX wieku. 329 „[C]ognitively it is still more demanding to imagine the future than to recall the past” - C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 230. 330 Retrofuturyzm to „przypomnienie antycypacji” („If futurism is a term that describes our anticipation of what is to come, then retrofuturism describes how we remember these visions”) – mówi jedna z najbardziej lakonic- znych i zarazem najbardziej trafnych definicji. E. Guffey, K. C. Lemay, Retrofuturism and Steampunk , w: The Oxford Handbook of Science Fic- tion , red. R. Latham, Oxford 2014, s. 434; D. Brzostek, A je śli przyszło ść ju ż była? , w: Nie tylko Lem. Fantastyka współczesna , red. M. Wróblewski, Toru ń 2017. Dariusz Brzostek za fundamentalne dla SF uznaje kategorie „przyszło ściowo ści” i „potencjalno ści”, których współistnienie prowadzi do uznania, że konwencja operuje spekulacjami, spekulatywnymi obraza- mi przyszło ści, która nie nadeszła lub mo że nadej ść . Wiele uwagi po świ ę- ca steampunkowi jako przykładowi postawy „retro”.

III. Fikcja, narracja i emocje 241

tym przestrzega ć reguły wewn ętrznej spójno ści świata, czyli po- winien zawiera ć fantastyczny świat mo żliwy. Strategia ta najpełniej realizowana jest w subkonwencji ste- ampunku . Steampunk opiera si ę na wyra źnej, tak że wizualnej, ró żnicy mi ędzy wersjami tera źniejszo ści, ró żnicy, która nie tyle dotyka ludzi i ich kreacji, co przede wszystkim technologii ota- czaj ącej człowieka, relacji mi ędzy człowiekiem a maszyn ą331 . Przywołuje on swoisty determinizm techniki (wieku XIX – „wie- ku pary”), w którym przyczynowy ła ńcuch kluczowych wydarze ń koncentruje si ę na rozwoju technologii 332 . Oczywi ście, subkon- wencja ta stanowi mieszanin ę ró żnych odwoła ń i zazwyczaj jest umieszczana w nurcie „postmodernizacji” science fiction i fanta- sy , co prowadzi do wzmacniania „nieczystych” i nowych katego- ryzacji, w rodzaju science fantasy czy urban fantasy , a ostatecz- nie – do „opatentowania” nowej mieszaniny pod now ą nazw ą, tak ą jak np. new weird . Alternatywna technologia staje si ę w steampunku osi ą świa- tostwórstwa i motorem fabuły, niemal że fetyszem nowej sub- konwencji 333 . Cho ć trzeba przyznać, że bywa traktowana z przy- mru żeniem oka. W Polsce steampunk nie prze żył takiego rozkwi-

331 Retrofuturyzm i historia alternatywna formuj ą dialog mi ędzy uniwersytec- kimi naukowcami a ruchem „humanistyki cyfrowej”: „Retrofuturism and alternate history form a dialogue between academic and public participants of the digital humanities […]. We analyze history from different cultural and historical positions, most of which never come into existence. But even those abandoned futures impact the layers of human stories, dead or- ganisms, and non-human media constructing the past”. R. Whitson, Steampunk and Nineteenth-Century Digital Humanities: Literary Retrofu- turisms, Media Archeologies, Alternate Histories , New York-London, s. 15. 332 Zwłaszcza oczywi ście w tej formie steampunku, która bli ższa jest science fiction , i która powstała przede wszystkim jako transpozycja cyberpunku, czyli np. w powie ści Williama Gibsona i Bruce’a Sterlinga The Difference Engine (1998). 333 C. J. Miller , A. Bowdoin Van Riper , Blending Genres, Bending Time: Steampunk on the Western Frontier , „ Journal of Popular Film & Televi- sion” 2011, nr 2, s. 85.

242 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

tu jak w kulturze angloj ęzycznej, pozostaj ąc w cieniu głównonur- towej historii alternatywnej zainteresowanej kluczowymi wyda- rzeniami politycznymi 334 . „Polski steampunk, sięgaj ąc do XIX wieku, musi zmierzy ć si ę z kompletnie odmienn ą od brytyjskiej histori ą, a ró żnica polega na, bagatela, byciu nie kolonizatorem, lecz skolonizowanym!” – słusznie zauwa ża Natalia Lemann 335 . Retrofuturyzm – jako typ historii alternatywnej – stanowi świadectwo stabilizacji konwencji fantastycznonaukowej. Osta- tecznie uniezale żnia ją od futurologii. Nie jest to pierwsze takie świadectwo, bowiem ju ż w latach 60. ubiegłego wieku „nowa fala” science fiction przedkładała stylistyczn ą sprawno ść i narra- cyjne eksperymenty ponad poprawno ść naukowo-techniczn ą. W przypadku retrofuturyzmu przyszło ść nie jest ju ż w najmniej- szym stopniu podejrzana o „sprawdzalno ść ”, poniewa ż implicite wyznacza alternatywn ą wersj ę „naszej” tera źniejszo ści. Dzieła futurologiczne zreszt ą jeszcze szybciej i bardziej re- gularnie ni źli science fiction przechodz ą do kategorii archiwa- liów, gdy wa żniejsze staje si ę świadectwo historyczne przyszło- ściowej wyobra źni i świadomo ści ni ż rzeczywisty potencjał pro- fetyczny. Tak stało si ę chocia żby z Summa technologiae Stani- sława Lema. W odbiorze po zachodniej stronie „ żelaznej kurty- ny” dzieło to znane było przez kilkadziesi ąt lat nielicznym bada- czom jako futurologiczne, odbierane jest dzi ś przede wszystkim jako świadectwo archiwalno-nostalgiczne. W tym przypadku proces ten wzmocniły okoliczno ści polityczne i wydawnicze 336 .

334 M. Górecka, Historie alternatywne w konwencji steampunk i cyberpunk – wariacje na temat powstania styczniowego w powie ściach Konrada T. Le- wandowskiego i Adama Przechrzty , „Acta Humana” 2013, nr 1, s. 38-39. Podobnie pisał Paweł Majka – P. Majka, Przywie źli w ęgiel, „Czas Fanta- styki” 2014, nr 1. 335 N. Lemann, Polski steampunk – zaadaptowa ć histori ę, adaptuj ąc konwen- cj ę, w: Adaptacje II: Transfery kulturowe , red. W. Hajduk-Gawron, Kato- wice 2015. 336 M. M. Le ś, „Summa technologiae” odnaleziona w przekładzie , „Biało- stockie Studia Literaturoznawcze” 2016, nr 5.

III. Fikcja, narracja i emocje 243

Ró żnice mi ędzy fantastyk ą a futurologi ą wydaj ą si ę oczywi- ste: fantastyka operuje fikcj ą i światami prywatnymi postaci i narratorów, futurologia d ąż y do depersonalizacji; konsekwencj ą wyobra żeń futurologicznych powinny by ć społeczne działania, czytelników science fiction jako fikcji to wyzwanie wprost nie obowi ązuje. A jednak, obie dziedziny znów si ę spotykaj ą, tym razem głównie za spraw ą futurologii, w futures studies przyszło ść (a mo że wła śnie w liczbie mnogiej – „przyszło ści”) jest otwarta. Futurolodzy studiuj ą jej „obrazy” i wyobra żenia oraz opracowuj ą własne jej warianty, które staj ą si ę aren ą gry o warto ści, w efekcie bowiem zmierzaj ą do niebezpiecznego zbli żenia przewidywania, kreacji i kontroli 337 . Generalnie, mo żna zgodzi ć si ę z twierdzeniem, że SF stano- wi poszerzenie mo żliwo ści futurologii 338 , nie tylko dlatego, że nie jest tak bardzo skr ępowana zale żno ściami finansowymi i poli- tycznymi, lecz przede wszystkim dlatego, że oferuje rozbudowa- ną modalno ść światów mo żliwych, pozwala na uzale żnianie ró ż- nych odcieni „realno ści”/realistyczno ści od jako ści i poziomu obserwacji, pozwala na manipulacje granic ą mi ędzy realno ści ą a fikcjonalno ści ą, wreszcie – anga żuje postaw ę emocjonaln ą dzi ęki holistycznej kreacji świata mo żliwego i perswazyjnemu wci ągni ęciu czytelnika w jego rekonstrukcj ę. Retrofuturyzm rozwija konsekwentn ą lini ę czasow ą wywo- dz ącą si ę z punktu rozgał ęzienia ( turning point , moment of diver- gence 339 ). Spójno ść odczuwania „teraz” jako sposobu interpretacji

337 Th. Lombardo, Contemporary Futurist Thought: Science Fiction, Future Studies, and Theories and in the Last Century , Bloomington 2008, s. 173-178. 338 Tam że, s. 173. 339 R. Vogt, „If the Stranger hadn’t been there… But he was !” Causal, Vir- tual and Evaluative Dimensions of Turning Points in Alternate Histories , Science-Fiction Stories and Multiverse Narratives , w: Turning Points. Concepts and Narratives of Change in Literature and Other Media, red. A. Nünning, K. M. Sicks, Berlin-Boston 2012, s. 107-115.

244 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

„dawniej” i „dzi ś”340 poci ąga za sob ą wysoki stopie ń konwencjo- nalizacji retrofuturystycznych utworów, co wida ć szczególnie wła śnie na przykładzie steampunku . Stabilizacja w tym zakresie mo że rekompensowa ć wi ększe rozchwianie temporalne ni ż w przypadku utworów realistycznych. Poniewa ż retrofuturyzm posługuje si ę wizj ą niezrealizowa- nej przeszło ści, towarzyszy ć mu mo że nostalgia za niespełnionym wariantem, wprost proporcjonalna do stopnia odrzucenia tera ź- niejszo ści. Paul Nahin pierwiastek nostalgii umie ścił w samym centrum emocji towarzysz ących przeszło ściowej podró ży w czasie: „Most obvious of all uses of time travel to the past is an appeal to nostalgia” 341 ; „[…] the popular appeal of time travel [...] is no doubt due to a nostalgia for the past, which is almost an omni- present aspect of human cognition” 342 . Nostalgi ę z szersz ą postaw ą i stylem retro (dzi ś tak że w wa- riancie terminologicznym vintage ) ł ączy Elizabeth E. Guffey 343 . Zainteresowanie spójn ą misterno ści ą konstrukcji fikcyjnej rze- czywisto ści, która nie tylko posiada równoległy stan tera źniejszy, ale tak że – pocz ąwszy od momentu rozgał ęzienia – równoległ ą histori ę, pobudza czytelnicz ą fascynacj ę zwi ązan ą z immersywn ą strategi ą odbioru. Światostwórstwo to wypełnia ć musi zadania holistyczne, poniewa ż zdolno ść do wyobra żenia sobie przyszło ści wi ąż e si ę z wyobra źni ą przestrzenn ą, ale tak że ze społecznym, ekonomicznym, kulturowym „wyposa żeniem” świata fantastycz- nego 344 . Retrofuturyzm podejmuje zatem, w ramach swego metafik- cjonalnego nastawienia, prób ę rozpoznania mechanizmów gene- rowania i interioryzacji światoobrazów, w której łatwo mo żna

340 C. Hammond , Time Warped… , dz. cyt., s. 15. 341 J. P. Nahin, Time Travel: A Writer’s Guide , dz. cyt., s. 23. 342 J. P. Nahin, Time Machine Tales, dz. cyt., s. 2. 343 E. E. Guffey, Retro. The Culture of Revival , London 2006. 344 C. Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 220.

III. Fikcja, narracja i emocje 245

dokonywa ć podstawie ń poszczególnych elementów rzeczywisto- ści, od technologii po ideologi ę. Mentalne operacje poznawcze, do świadczenie zagubienia i pro- ces orientowania si ę w fikcyjnej rzeczywisto ści warto zestawi ć z przedstawion ą ju ż przeze mnie powy żej typologi ą osobowo ści budowan ą na podstawach orientacji temporalnej. Trzeba od razu zauwa żyć, że wszystkie perspektywy nosz ą ślady ci ąż enia przy- szło ści, czyli zdarze ń, które „jeszcze nie nadeszły”, a nie tych, które „mog ą zaj ść , je śli...”. Im bli żej przyszło ści, tym bardziej to zjawisko wida ć w samej kategoryzacji. Zapowied ź przekroczenia progu transcendencji (w postawie „transcendentalnej”) nie niesie ze sob ą absolutnie pewnych rozstrzygni ęć co do przyszło ści człowieka Zachodu, nie mie ści si ę bez reszty w logicznej formule „je śli – wówczas”, cho ć wyra źnie współdecyduje o ludzkim za- chowaniu i my śleniu w przypadku nastawienia religijnego. Per- spektywy tera źniejsze s ą z kolei opanowane przez wizj ę przyszło- ści; żyjemy tak, by przyszły „prywatny” świat umo żliwiał nam realizacj ę lub podtrzymanie „prywatnej” hierarchii warto ści. Nad tą hierarchi ą stopniowo utwierdza si ę rama ontyczna, gdy czło- wiek próbuje znale źć odpowiedzi na pytania: „w jakim zakresie decyduj ę o swoim losie, w jakim zakresie moje czyny decydują o losach innych ludzi?” Wreszcie, perspektywy zorientowane na przeszło ść buduj ą te zachowania mentalne, które z punktu widzenia terapeuty kre ślą główne rysy osobowo ściowe (ze wzgl ędu na wspomniany fakt, że dotychczasowe koncepcje psychologiczne akcentowały rang ę przeszłych zdarze ń w życiu ludzkim). Poszczególne perspektywy mog ą dominowa ć w światoobrazach, ale istnieje te ż ście żka optymalna – „balanced time perspective”, zapewniaj ąca psy- chiczn ą równowag ę345 .

345 C. Hammond, Time Warped… , s. 185.

246 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Dzi ęki fikcji fantastycznej perspektywy te mog ą by ć oży- wiane podczas fikcjonalnej „sesji”, zwłaszcza że swoisty deter- minizm ekstrapolacyjny, czyli zap ętlenie relacji mi ędzy wykre- owan ą przeszło ści ą, tera źniejszo ści ą a przyszło ści ą, mo że by ć w fikcji ukazywane in statu nascendi . W zakresie „konotacji se- mantyki czasu” 346 dokonuje si ę tak du że spl ątanie płaszczyzn czasowych, że tworzy si ę wra żenie uniwersum „blokowego” 347 , w którym wydarzenia istniej ą bezczasowo, a konkretne płaszczy- zny temporalne s ą wtórne i nie stanowi ą o prymarnej kategoryza- cji zdarze ń348 . Wra żenie to wzmacnia si ę ju ż po odło żeniu ksi ąż- ki, w cało ściowej interpretacji. Je śli do niej oczywi ście dochodzi. Postawa retrocentryczna pozwala na test synchronizacji, rytm indywidualny („prywatny”) mo żna synchronizowa ć z cywi- lizacyjnym, co świetnie uj ęła Elizabeth E. Guffey w tytule wst ępu do swej monografii Retro: the Culture of Revival – Remembering When We Were Modern 349 . Wydaje si ę, że jest to nostalgiczny akt powrotu do przeszłego do świadczenia jako przeciwie ństwa trau- my. „Powrót do modernizmu” przypomina powrót do pozytywnie odczuwanej młodo ści. Pozostaje on jednak ambiwalentny, nie jest to bowiem powrót do surowego do świadczenia, ale sentymental- ne kreowanie wspomnie ń, utrwalanie schematu do świadczenia, by do świadczenie to mogło si ę krzy żowa ć z innymi wspomnie- niami, czyli było otwarte na reinterpretacje. Tendencja ta nie po- winna by ć redukowana do gestów stylistycznych, ale raczej od- czytywana jako działanie wywrotowe odwracaj ące relacj ę prze- szło ści i przyszło ści: „[...] this tendency should not be dismissed as merely a series of reflexive stylistic gestures. Instead, it might be more usefully seen as representing a kind of subversion in

346 K. Bartoszy ński, Czasu konstrukcje…, dz. cyt., s. 147. 347 M. Łagosz, Realno ść czasu… , dz. cyt., s. 341-359. 348 Uniwersa przypominaj ą bazy danych; czasowo ść jest wówczas zaledwie cech ą obiektu. 349 E. E. Guffey, Retro. The Culture of Revival , dz. cyt., s. 7.

III. Fikcja, narracja i emocje 247

which the artistic and cultural vanguard began looking backwards in order to go forwards” 350 . Powrót jest zatem naznaczony „ironicznymi i wywrotowymi instynktami” 351 . Inaczej jednak ni ż w „czystej” postawie retro , postawa retrofuturystyczna gwałtownie zderza czasowe perspek- tywy obu uniwersów, w pełnych napi ęcia wychyleniach w prze- szło ść i przyszło ść , wewn ątrz „teraz” projektowanego te ż na przeszło ść 352 . Mark Currie w swej monografii fikcyjnego czasu zatytuło- wanej About Time szczególn ą uwag ą obdarza tezy Jacques’a Der- ridy ze wspomnianej ksi ąż ki Gor ączka archiwum , w której fran- cuski filozof demonstruje dynamik ę powi ązania płaszczyzn cza- sowych: „The temporal structure of a present lived as it were the object of a future memory”. „Gor ączka archiwum” zdominowana jest zatem przez przyszło ść , ale nie t ę, która nadejdzie, lecz t ę zakładan ą353 . Jak zauwa żyła Svetlana Boym, idea post ępu niemal zawsze współistnieje z kulturow ą nostalgi ą, poci ągaj ąc za sob ą samozwrotno ść przypominaj ącą wahadłow ą, zap ętlon ą podró ż w czasie 354 . Opowiadanie fikcjonalne przywraca czasowi jego aspekty mityczne, posuwa jego eksploracj ę a ż do najdalszych granic, su- geruj ąc odczucie wieczno ści. Przesuni ęcie mechanizmu pami ę- ciowego w przyszło ść przypomina Nietzschea ńskie „aktywne zapominanie”, które dane jest zwierz ętom, człowiek za ś mo że je w sobie wykształci ć, by zorientowa ć sw ą egzystencj ę wobec kon- fliktu przypadku i losu 355 . Człowiek potrafi wykształci ć w sobie

350 Tam że, s. 8. 351 Tam że, s. 14, 21. 352 Efektem ubocznym amnezji jest niezdolno ść do wyobra żenia sobie przy- szło ści – C. Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 213. 353 „[A]rchive fever is above all a future orientation or a mode of anticipation, which structures the present”, M. Currie, About Time , dz. cyt., s. 11. 354 S. Boym, The Future of Nostalgia , New York 2001, s. XVIII, 49 i n. 355 P. Pałasi ński, Amor fati Fryderyka Nietzschego (konieczno ść i przypadko-

248 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

zdolno ść do poszukiwania jak najdalszego punktu w przyszło ści, tak że wobec realno ści wiecznego cyklu. Punkt ten daje bowiem szans ę na ostateczne rozumienie, w my śl reguły, że rozumienie ma charakter przyrostowy i hierarchiczny. Podobne prze świadczenie przypisywane jest fikcyjnym po- dró żnikom w czasie poruszaj ącym si ę w historii linearnej, na przykład w Wehikule czasu , oraz w przerwanej p ętli, np. w –All You Zombies –. Narracja daje jednak mo żliwo ść przeniesienia ci ęż aru w ró żne momenty opowie ści. Puenta nie musi si ęga ć ko ń- ca fabuły, ko ńca fikcyjnego czasu. Przy powtórnej lekturze lub w momencie od świe żenia wspomnienia o niej mo że si ę okaza ć, że cykl rozumienia otworzył si ę i zamkn ął na pocz ątku opowie- ści, a nawet w samym jej centrum, jak chocia żby w Falach na Morzu Diraca Landisa. Narracja potrafi nawet organizowa ć mul- tiwersa, a dzi ęki rozlu źnieniu wi ęzów fabuły kauzalnej próbuje sprosta ć kwantowej teorii czasu. W noweli C. J. Cherryh The Threads of Time 356 z 1981 roku odnalezienie Pierwszej Bramy czasoprzestrzennej posłu żyło rasie qhal do zapocz ątkowania podró ży w czasie. Utwór ten zawiera ciekawy konflikt temporalny rozchwianych faz temporalnych, w których centrum znajduje si ę nieustannie post ępuj ące Teraz, z kosmiczn ą skal ą temporaln ą rozpi ętą mi ędzy Pierwsz ą Bram ą a Ko ńcem Czasu, w której wszystko jest jednocze śnie mo żliwe i nieustannie zmienne. W świecie noweli Cherryh istnieje niewiele stabilnych w ę- złów temporalnych. W jednym z nich agent Harrh stworzył swój punkt odniesienia dzi ęki zało żeniu rodziny. Poza tymi w ęzłami panuj ą powi ązane ze sob ą lokalne ogniska chaosu: „ripples of

wo ść losu człowieka) , „Racjonalia” 2013, nr 3, s. 45. Zob. tak że – Rama- danovic, Introduction: Trauma and Crisis , dz. cyt. 356 C. J. Cherryh, The Threads of Time , w: The Time Traveler’s Almanac , dz. cyt. Opowiadanie to stanowi kontynuacj ę powie ści Gate of Ivrel (1976).

III. Fikcja, narracja i emocje 249

instability as if the whole fabric of the Now were shifting like a kaleidoscope ”357 . Qhal mog ą „przeskakiwa ć” w czasie w przy- szło ść , ale podró ż w przeszło ść („backtiming”) jest nielegalna. Jedynie naprawiacze czasu („time-menders”), agenci dbaj ący o wzgl ędn ą stabilno ść linii czasowej, maj ą takie uprawnienia, poniewa ż zmienianie przeszło ści to „zaj ęcie ryzykowne”: „It was hazardous business, this time-mending in all senses. Pre- cisely what was done was something virtually unknowable after it was done, for alterations in the past produced (o n e believed) changes in future reality” 358 . Zmiany nie s ą zauwa żalne, jedynie intencje. St ąd owo „tak wierzono” wtr ącone w nawiasie. Po fak- cie pozostaje jedynie pami ęć o zdarzeniach, które n i e s ą re- a l n e . Wspomnienia te przypominaj ą marzenia senne. I podobnie jak pami ęć o snach, wkrótce zanikają. Wprawdzie qhal zyskuj ą namiastk ę nie śmiertelno ści (tak twierdzi narrator, cho ć kwestia jest „obiektywnie” wątpliwa), ale jej koszt jest wysoki. Koniec Czasu zatrzymuje wszystkich po- dró żników. „Dalej” uda ć si ę ju ż nie mo żna. Niektórzy próbuj ą, ale nie s ą ju ż w stanie wróci ć. Konstrukcja świata skontrastowana jest z narracj ą, prowadzon ą z du żym dystansem wobec postaci, rzadko zbli żaj ącą si ę do ich punktu widzenia, ko ńcz ącą si ę zde- cydowanym odci ęciem: „W ko ńcu nie pami ętał ju ż nic poza wol ą życia” („In the end he remembered nothing at all, except the drive to live”)359 . Wiele w tej narracji powtórze ń i rytmiczno ści, długie akapity przemieszane s ą z puentami. Dominuje niemal że poetycka, nie- kauzalna parataksa. W noweli brakuje przez to „kotwicy”, która mogłaby wyznaczy ć moment obecno ś ci. Harrh uciekł od Teraz w swoim uniwersum, narrator „ucieka” od bohatera, ucieka tak że od pewno ści. W cytowanym wy żej krótkim fragmencie

357 Tam że, s. 115. 358 Tam że, s. 116. 359 Tam że, s. 119.

250 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

najistotniejszy czynnik fantastyczny, mo żliwo ść wprowadzenia zmiany w przeszłości, która decydowałaby o nadpisaniu Teraz, osłabiony jest niepewnym, nawiasowym „one believed”. Wszyst- kie fazy czasowe współistniej ą, istnieje nawet Koniec Czasu, ale rezultat to tylko niestabilno ść i ci ągłe niedookre ślenie. David Wood tak pisze o „idei konstytutywnego opó źnienia” („idea of constitutive delay”), według której pełnia znaczenia jest zawsze przed nami, nigdy obecna: „[...] fullness of meaning is always ‘to come’, never quite here (permanently open-ended)” 360 . „Teraz” traci swe przywileje jako stabilny punkt, innymi słowy – „rozszerza si ę”361 . Tak że pocz ątek jest ukryty, poniewa ż to nie qhal skonstruowali Pierwsz ą Bram ę, oni j ą po prostu zastali, od- kryli, a nast ępnie zacz ęli kopiowa ć.

Pamięć autobiograficzna a temponautyczna narracja

W aspekcie emocjonalnym i psychologicznym za punkt wyj- ścia ludzkiego do świadczenia czasu nale ży przyj ąć dominacj ę narracji autobiograficznej, wobec której inne sytuacje narracyjne funkcjonuj ą jako istotne, symboliczne rozszerzenie zakresu wyj- ściowych napi ęć i znacze ń362 . Narracja autobiograficzna pozostaje w bliskiej relacji z pami ęci ą autobiograficzn ą363 . W relacji do estetycznie warto ściowanych utworów narracyjno-fikcjonalnych nale żałoby mówi ć o nakładaniu si ę pól znaczeniowych obu tych zjawisk, a w zakresie bada ń – o wzajemnej inspiracji, a nie o za-

360 D. Wood, The Deconstruction of Time , dz. cyt., s. XIX. 361 „The history of philosophy is the history of the privileging of a certain temporal/evidential value, that of ‘presence’”. Tamże, s. 12. 362 J. Trzebi ński, Narracyjne konstruowanie rzeczywisto ści , w: Narracja jako sposób rozumienia świata , red. J. Trzebi ński, Gda ńsk 2002. 363 M. Czempka-Wewióra, „Pisanie z pami ęci”… , dz. cyt., s. 196: „W pami ę- ci realizuje si ę tak że subiektywny odbiór czasu, jego postrzeganie i kon- ceptualizacja to indywidualny czas podmiotu wspominaj ącego”.

III. Fikcja, narracja i emocje 251

le żno ści i dominacji z jakiejkolwiek strony 364 . Istnieje wiele punktów stycznych i współzale żno ści, ale nie podj ąłbym si ę ich uporz ądkowania w ramach spójnego paradygmatu. Pami ęć autobiograficzna, w świetle aktualnie dominuj ących stanowisk psychologicznych, stanowi podstaw ę to żsamo ści i au- toidentyfikacji kontekstowej 365 . Zainteresowanie t ą pami ęci ą jako funkcj ą uspójniaj ącą jest poniek ąd konsekwencj ą wcze śniejszego rozdrobnienia typologii pami ęci, które zapocz ątkował Endel Tu- lving (1972), gdy odróżnił pami ęć semantyczn ą od epizodycznej:

Pami ęć semantyczna stanowiła pewnego rodzaju skarbiec umysło- wy, w którym przechowywane były informacje na temat świata. W skarbcu tym zebrane były informacje na temat faktów, a spraw ą drugorz ędn ą było to, gdzie i kiedy owe informacje zostały zdobyte. Informacje te zazwyczaj porz ądkowane były w struktury hierar- chiczne […] 366 .

Indywidualna pami ęć autobiograficzna nie ma jednak cha- rakteru intymnego, ani – tym bardziej – solipsystycznego, okre śla si ę bowiem wobec społecznych interakcji:

Dzielenie si ę wspomnieniami z innymi powoduje, że ulegaj ą one charakterystycznym zmianom. S ą one nie tylko dostosowywane do spodziewanych oczekiwa ń odbiorcy (mo żna to nazwa ć efektem audytorium), lecz tak że mog ą zmienia ć si ę ich dokładno ść i roz- miary 367 .

364 B. Kaniewska, Świat w granicach „ja”: o narracji pierwszoosobowej , Pozna ń 1997, s. 46, 55. 365 Pami ęć autobiograficzna zawiera wspomnienia o charakterze epizodycz- nym i semantycznym zwi ązane z to żsamo ści ą. A. Rybak-Korneluk i in., Pami ęć autobiograficzna …, dz. cyt., s. 960. 366 T. Maruszewski, Pami ęć autobiograficzna – nowe dane , „Neuropsychia- tria i Neuropsychologia” 2010, nr 3-4, s. 1-2. 367 Tam że, s. 4-5.

252 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Trzecim czynnikiem, regulatorem kontroluj ącym współprac ę obu typów pami ęci, jest „ja” robocze. Odpowiada ono za „reali- zacj ę celów osobistych” (czyli „akcj ę” w narratologicznej termi- nologii). Obok „ja” roboczego istnieje „zapewne” „my” robocze, rozumiane jako „struktura reguluj ąca działanie pami ęci kolek- tywnej” 368 . W kategoriach fikcji narracyjnej nazwaliby śmy je uspołecznion ą wyobra źni ą zbiorow ą regulowan ą przez tradycj ę konwencji estetyczno-poznawczych. Pami ęć autobiograficzna powinna by ć wi ęc zawsze omawiana w odniesieniu do pami ęci kolektywnej, nie ze wzgl ędu na podległo ść , lecz analogiczno ść działania oraz „nakładanie” si ę tre ści. „Badania nad pami ęci ą autobiograficzn ą przeszły charakte- rystyczn ą ewolucj ę” – pisze Tomasz Maruszewski. „Pocz ątkowo koncentrowały si ę na charakterystykach wspomnie ń osobistych. Potem jednak okazało si ę, że pami ęć stanowi nie tylko magazyn dawnych do świadcze ń, lecz tak że odgrywa istotn ą rol ę w bie żą cej regulacji zachowania. Wpływa równie ż na inne procesy psy- chiczne” 369 . Pami ęć nie jest tylko wehikułem przenosz ącym w subiek- tywn ą przeszło ść , jak mo żna by przypuszcza ć. Pozwala tak że planowa ć przyszło ść . „Pami ęć prospektywna jest polem, na któ- rym ujawnia si ę współdziałanie mechanizmów motywacyjnych, poznawczych i społecznych. […] Pami ęć ta dotyczy czynno ści, jakie jednostka powinna wykona ć w przyszło ści” – twierdzi Ma- ruszewski 370 . Jean Paul Zogby okre śla j ą, z praktycznego punktu widzenia, jako „mental simulation” – „great technique to remem- ber things” 371 . W tym uj ęciu jest ona wła ściwie form ą niearty- stycznej, funkcjonalnej fikcji.

368 Tam że, s. 5-6. 369 T. Maruszewski, Pami ęć autobiograficzna …, dz. cyt., s. 7. 370 Tam że, s. 1, 6. 371 J. P. Zogby, The Power… , dz. cyt., s. 199.

III. Fikcja, narracja i emocje 253

W autobiografii pami ęć jest głównym organizatorem zna- cze ń372 . W klasycznych realizacjach toposu temponautycznego podró żnik jest samotny, a w małej grupie wyró żnia si ę podró żni- ka, dla którego podró ż stanowi novum (np. w Torpedzie czasu Antoniego Słonimskiego czy Przez ocean czasu Bohdana Kore- wickiego), czyli moment autobiograficznej reorientacji i zagro że- nia to żsamo ści. Narracja w topice temponautycznej nie wykorzy- stuje czasu przyszłego, cho ć w wielu przypadkach byłoby to usprawiedliwione. Autobiografia w tym modelu ci ąż y ku strategii wyznania. Jest prób ą racjonalizacji do świadczenia, jego uspójnienia. Akt wyznania cz ęsto jest prób ą samorozumienia, a nawet mo że by ć wydarzeniem samym w sobie, zamkni ęciem lub epilogiem, bez którego historia nie miałaby szansy na ujawnienie si ę. Podró żnik w czasie musi zmaga ć si ę z własnym ci ęż arem, podtrzymaniem swej to żsamo ści, która nagle stała si ę „nomadyczna”, to znaczy, musi si ę okre śla ć wobec wci ąż nowych kontekstów. Kolejne syn- chroniczne konstrukcje światowe nie ł ącz ą si ę ze sob ą bezpo śred- nio, lecz wła śnie za jego po średnictwem. Zdaniem Shoshany Felman, o kluczowej funkcji formy nar- racyjnego wyznania ( testimony ) decyduje skala cywilizacyjna. Badaczka okre śliła XX wiek jako wiek (post)traumatyczny, w którym potrzeba rozlicze ń i rozrachunków dominuje nad uto- pijno ści ą373 . Sven Birkerts wzmacnia t ę tez ę: „Memoir is, for better and often for worse, the genre of our times”374 . Przypisuje przy tym temu gatunkowi funkcj ę łagodzenia nieci ągło ści,

372 W kontek ście bogactwa gatunkowego i problematycznego literatury do- kumentu osobistego nie nale ży zapomina ć o rozpi ęto ści wariantów i trans- formacji wewn ątrz „trójk ąta autobiograficznego”. M. Czermi ńska, Auto- biograficzny trójk ąt. Świadectwo, wyznanie i wyzwanie , Kraków 2000. 373 Sh. Felman, D. Laub, Testimony: Crises of Witnessing in Literature, Psy- choanalysis, and History , New York and London 1992, s. 5. 374 S. Birkerts, The Art Of Time in Memoir. Then, Again , Minneapolis 2008, s. 3.

254 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

nadawania spójno ści: „There is in fact no faster way to smoother the core meaning of a life, its elusive thread and connections, than with the heavy blanket of narrated event” 375 . Narracja odci ąga bowiem człowieka od chaosu przypadkowo ści (chaos of contingency ). „[…] the search for patterns and connec- tions is the real point – and glory – of the genre”376 . Wprawdzie, jak twierdzi Birkerts, narracja ta ma w du żej mierze charakter iluzoryczny 377 , ale jej siła polega na tym, że mo że ona u żywa ć tera źniejszo ści jako „dogodnego punktu obserwacyjnego”, by uzyska ć dost ęp do „ukrytych narracji z przeszło ści” 378 . Podwoje- nie czasu jest manipulacj ą otwieraj ącą kolejne mo żliwo ści kon- frontowania linii czasowych, dost ępu do nich, rozpi ęto ści punk- tów „do świadczenia” i „rozumienia”:

This manipulation of the double vantage point is the memorist’s single most powerful and adaptable technique, allowing for a complex temporal access. [...] the tactics of braiding and a l t e r n a t i n g t i m e l i n e s are still similar. The writers aim to give the reader a strong taste of the e x p e r i e n c e itself – what happened, what it was like – and to give account of resolution and realization, and for this both vantage points are available 379 .

Pami ęć autobiograficzna preferuje „tyrani ę linearno ści” („the tyranny of the linear”). Trauma wprowadza momenty wahania, nieci ągło ści, kryzys rozbija światoobraz: („trauma-based narra- tives are crisis centered. [...] The narrator’s assumptions about the

375 Tam że. 376 Tam że, s. 6. 377 „[T]he idea that a life can be figured on the page as a destiny, a filling out of a meaningful design by circumstance, and that this happens once events and situations are understood not just in themselves but as stages en route to decisive self-recognition.” Tam że, s. 9. 378 „[…] use the vantage point of the present to gain access to what might be called the hidden narrative of the past”. Tam że, s. 8. 379 Tam że, s. 18.

III. Fikcja, narracja i emocje 255

world were shattered.” 380 ), prowadzi do zap ętlenia wspomnie ń. Gdyby jednak nie d ąż enie do wariantywnego prze żywania traumy poprzez modyfikacje scenariusza, zap ętlenie zahamowałoby zdolno ść działania, wspominanie musi wej ść w konflikt z rumi- nacjami, by rozpozna ć przyczyny w świetle znanych efektów 381 . Ruminacje gro żą bowiem zamkni ęciem w p ętli. Ze wzgl ędu na wysiłek kreacji obrazu scalonego „ja” za pomoc ą wspomnie ń, nie są one pozbawione potencjału retorycznego, negocjacje dotycz ą przestrzeni społecznej i komunikacyjnej 382 . W świetle powy ższego stwierdzenia mo żna zaryzykowa ć twierdzenie, że autobiografia oraz wspomnienia organizowane s ą mi ędzy innymi przez strategie narracyjne 383 o charakterze per- swazyjnym. Obserwacja ta nie odbiera do ko ńca autentyzmu obu gatunkom. Mimo że strategiczno ść sugeruje manipulacje, wydaj ą si ę one po prostu nieodzownie słu żyć zachowaniu konsekwencji i ci ągło ści osoby, zachowa ć poczucie to żsamo ści (niestety ju ż nie to żsamo ść jako tak ą) jako pochodne poczucie przynale żno ści, spójno ści, ci ągło ści – bezpiecze ństwa 384 . W ramach pami ęci autobiograficznej wspomnienia dotycz ą- ce konkretnych zdarze ń podlegaj ą na bie żą co temporalnej organi- zacji 385 , tak że pod wpływem zewn ętrznych wyzwa ń. Organizacja

380 Tam że, s. 190. 381 „Memoir returns to the past, investigating causes in the light of their known effects, conjuring the unresolved mysteries of fate versus chance, free will versus determinism”. Tam że. Birkerts rozró żnia autobiografi ę od wspomnie ń, tej pierwszej przypisuj ąc ambicj ę obiektywizmu. 382 A w skrajnych opiniach stanowi ą odpowiednik retorycznej historii jako sprz ęż enia mechanizmów opisu i wyja śniania: N. S. Struever, Rhetoric: Time, Memory, Memoir, w: A Companion to Rhetoric and Rhetorical Criticism , red. W. Jost, W. Olmsted, Oxford 2004, s. 430: „[…] the mem- oir is one of the most rhetorical of genres”. „Memory as rhetorical compe- tence, as memoir is control of relevant past experience […]. Rhetorically motivated design of time.” 383 M. Czempka-Wewióra, „Pisanie z pami ęci” – strategie narracyjne , dz. cyt. 384 K. Rosner, Narracja, to żsamo ść i czas , Kraków 2003, s. 28-29. 385 „Teza stwierdzaj ąca istnienie ścisłego zwi ązku mi ędzy czasem a to żsamo-

256 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

nale ży do zada ń „ja” roboczego dysponuj ącego trudno uchwytn ą pami ęci ą proceduraln ą. „Ja robocze” (working self ) kierowane jest głównie emocjami słu żą cymi monitorowaniu celów i planów, moderuje ono dostep do bazy wiedzy („autobiographical knowled- ge base”), przyspiesza go lub hamuje. Jego celem jest redukcja rozbie żno ści mi ędzy „ja” realnym, „ja” idealnym a „ja” powinno- ściowym386 . W świetle relacji Claudii Hammond 387 , pami ęć rekonstruuje si ę zawsze od nowa w odpowiedzi na konkretne okoliczności, gdy „bie żą ce ja” ( current self ) obsługuje „pami ętaj ące ja” (kon- cepcja Daniela Kahnemanna) 388 . Oba „ja” współistniej ą, ale nie bezkonfliktowo. „Bie żą ce ja” jest najbli żej rzeczywistego (aktu- alnego) do świadczenia, ale – dla potrzeb planowania i ci ągło ści – polega na „pami ętaj ącym ja”, które z kolei istnieje pomi ędzy tera źniejszo ścią a jej projekcj ą w przyszło ść . Dąż y ono do takiego działania, by przyszłe zakładane wspomnienia tworzyły zadowa- laj ącą histori ę. Koncepcja Kahnemana pod ąż a za logik ą narracji rozwijaj ącej si ę w sposób typowy dla perspektywy pierwszej osoby, z rozwarstwieniem na persony: do świadczaj ącą oraz opo- wiadaj ącą. Powy ższe, by ć może nu żą ce wyliczenie, dobrze jednak ilu- struje, odziedziczon ą po Freudzie, tendencj ę do rozdrabniania psyche . Tendencja ta generuje jednak diagnoz ę dynamiczn ą, i – w aspekcie konstruktywnym – fikcjonaln ą. Przy zało żeniu, że narracja (sprz ęż ona z fikcj ą) służy zachowaniu ci ągło ści i odr ęb- no ści osoby.

ści ą podmiotu stała si ę, przynajmniej od krytyk Kanta, filozoficznym ko- munałem”, A. Bielik-Robson, Słowo i trauma. Czas, narracja, to żsamo ść , „Teksty Drugie” 2004, nr 5, s. 23. „Ka żdy tekst autobiograficzny jest opowie ści ą na temat czasu” – zauwa ża El żbieta Tarkowska, Czas w życiu Polaków , dz. cyt., s. 54. 386 A. Rybak-Korneluk i in., Pami ęć autobiograficzna… , dz. cyt. 387 C. Hammond, Time Warped , dz. cyt, s. 227. 388 Tam że. Zob. tak że: D. McRaney, You Are Not So Smart , dz. cyt., s. 237.

III. Fikcja, narracja i emocje 257

Pami ęć ju ż zorganizowana, opowiadalna, znajduje si ę w dy- namicznej opozycji w stosunku do pami ęci proceduralnej. Pami ęć to informacja – przypomina Maria Jagodzi ńska. Poł ączenie zdol- no ści biernej i aktywnej, magazynowania i funkcjonalizacji, ale tak że przepływu: „człowiek poszukuje informacji, selekcjonuje je, opracowuje i na ró żne sposoby z nich korzysta” 389 . Aktywno ść ta mo że powodowa ć odwrócenie relacji przyczynowych ku mo- tywacyjnym – w „pami ęci prospektywnej”, zgodnie z behawio- ralnym „prawem efektu”. W takim schemacie pami ęci człowiek jako zespół sprz ęż onych w świadomo ści i nie świadomo ści syste- mów d ąż y do utrzymania równowagi mi ędzy planowaniem, dzia- łaniami a skutkami 390 . Przyjmuje jednocze śnie dwie perspektywy: ko ńca i pocz ątku, kodowania i rozkodowania. Cz ęsto zmuszony jest do trwania w p ętli, do uczenia si ę metod ą prób i bł ędów („be- hawiorystycznie”) 391 . W tym kontek ście warto przywoła ć komentarz Elany Gomel, która wskazuje na konflikt mi ędzy czasem historycznym a pry- watnym. Psychologia protagonisty Ko ńca wieczno ści jest linear- na, zorientowana na rozwój, natomiast podró że w czasie i jej wie- lorakie p ętle wywieraj ą potencjalnie destrukcyjny wpływ na nar- racj ę:

The End of Eternity disregards the intersection of h i s t o r i c a l time and private time, creating a hallucinatory (un- intentionally) disconnect between the linear psychology of its protagonist and the manifold loops of his chronotope [...]; it is a site of resistance which clings to a linear narrative of subjectivity as a challenge to the anti-narrative pressure of the ruling ideology 392 .

389 M. Jagodzi ńska, Psychologia pami ęci , dz. cyt., s. 47. 390 Pami ęć to system słu żą cy jako podstawa dla planowania przyszłych ak- tywno ści. – S. Corkin, Permanent Present Tense: The man with no memo- ry, and what he taught the world , London 2013. 391 M. Jagodzi ńska, dz. cyt., s. 42. 392 E. Gomel, Postmodern Science Fiction… , dz. cyt., s. 65.

258 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Typowy (niefantastyczny) narrator samo świadectwa jest „za- ledwie” rozdwojony na „ja” mówi ące („teraz” narracji) oraz „ja” prze żywaj ące (obecne po średnio w „teraz” zdarze ń). Podró żnik w czasie osi ąga status potencjalno ści, pozostaje wariantywny i nieci ągły. Pami ęć jest dla niego zagadk ą: „What is memory, for a time traveler? A conundrum” 393 – pisze James Gleick. Kiedy przez zap ętlenie podró żnik powiela si ę, ka żdy z jego wariantów ma własn ą pami ęć . Który z nich jest „prawdziwy”? „The Bobs have to climb a ladder of growing self-awareness [...]. Besides the Bob’s [point of view], there are the reader’s: the arc of the narra- tive. Our point of view is the one that matters.” 394 Fikcjonalna narracja kontroluje punkty widzenia, dominuje nad wszystkimi „Bobami”, a razem z ni ą czytelnik. W Podró ży VII Lema punkt widzenia zakotwiczony jest przy pierwszym, źródłowym Tichym, cho ć pojawiaj ą si ę w noweli warianty starsze. Jest to zreszt ą niekonsekwencja b ędąca rezulta- tem humorystycznej hiperbolizacji. Na pokładzie statku, który wpadło w studni ę grawitacyjna w śród wielu Tichych pojawiaj ą si ę dzieci i starcy. Według reguł naukowej logiki nie powinno ich tam by ć, poniewa ż studnia jako swoisty naturalny wehikuł czasu „dysponowa ć” mo że jedynie Tichymi od momentu dostania si ę statku w obszar jej działania do momentu jego opuszczenia. Robert A. Heinlein w –All You Zombies – wybiera najpó ź- niejszy punkt widzenia jako dominuj ący, w ostatnich zdaniach narracji pierwszoosobowej, synchronizuj ąc czasy zdarze ń i narra- cji, w ostatecznej autorefleksji krzy żuj ącej wizj ę mitycznej p ętli (w ąż połykaj ący własny ogon) oraz samostanowienie prowadz ące do solipsyzmu:

The Snake That Eats Its Own Tail, Forever and Ever… I know where I came from – but where did all you zombies come from ?

393 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 90. 394 Tam że, s. 94.

III. Fikcja, narracja i emocje 259

[…] You aren’t really there at all. There isn’t anybody but me – Jane – here alone in the dark. I miss you dreadfully! 395

„Jane” (!), mimo że w toku narracji poznali śmy trzy „ekspo- zycje” tej postaci, a ostatni ą z nich wydawał si ę by ć „bartender”. Heinlein z rozmysłem funkcjonalnie je rozdzielił, by zbudowa ć niespodziank ę powtórnego scalenia. Tu ż po zmianie płci „Jane” nazwała si ę „The Unmarried Mother”. Je śli tak, to mi ędzy po- szczególnymi „ekspozycjami” istnieje ci ągło ść – to „Jane” na- zwała si ę „The Unmarried Mother”, a pó źniej – ja k o „barten- der” – doprowadziła do tego, że sama si ę uwiodła jako „The Unmarried Mother”. Żaden z tych podmiotów jednak nie poznaje swej drugiej „ekspozycji” podczas spotka ń – w barze „bartender” spotyka si ę z „The Unmarried Mother”, który nie rozpoznaje swojego starszego wariantu (a „bartender”/”Jane”-narratorka z kolei ukrywa – przed samym sob ą – że wie, kim jest „The Un- married Mother”). „The Unmarried Mother” uwodzi „Jane”, która nie rozpoznaje siebie starszej o kilka lat po zmianie płci. Ka żda z „ekspozycji” jest podmiotem. To, co nielogiczne, a co narracja mogła zr ęcznie zamaskowa ć, staje si ę efektem emocjonalnego wyobcowania i walki o ci ągło ść to żsamo ści. James Gleick tak z kolei komentuje pokrewn ą nowel ę Hein- leina By His Bootstraps :

What is the self? [...] time travel provides s o m e o f the more profound variations on the theme. We have split personalities and alter egos g a l o r e 396 .

Each of Bobs was a discrete section of a four-dimensional process. […] And yet, they have continuity of memory […], a memory

395 R. A. Heinlein, –All You Zombies–, w: Science Fiction. A Historical An- thology , red. E. S. Rabkin, Oxford 1983, s. 413. 396 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 97.

260 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

track that ran through all of them. […] As readers, how can we help but understand Bob as unified self? W have lived with him through all the twists of his timeline. The self is the story he tells 397 .

„Czym jest «ja źń »?” – pyta Gleick. Podró że w czasie oferuj ą feeri ę testów obci ąż eniowych podwa żaj ących proste odpowiedzi na to pytanie. W przypadku narracji fikcjonalnej nie ma innego „ja” oprócz osobistej historii, która musi by ć opowiedziana. Topika temponautyczna nie traktuje to żsamo ści jako oczywi- stego odpowiednika samo świadomej pami ęci. Podró żnicy s ą cz ę- sto zamkni ęci w „kapsułach czasu”, zwłaszcza, je śli do świadczyli traumatycznego prze życia. Męż czyzna w klasycznym krótkome- tra żowym filmie La jetée (1962) 398 był jako dziecko świadkiem tragicznej śmierci, by dopiero w finale zda ć sobie spraw ę, że wi- dział wówczas własn ą śmier ć. Podobnie w filmie Twelve Mon- keys (1995) ruminuj ące wspomnienie dziecka nie pomogło prota- goni ście w rozpoznaniu samego siebie. Musiał prze żyć t ę scen ę ponownie jako pami ętaj ący i do świadczaj ący. To żsamo ść nie jest zatem w podró ży w czasie dana i ci ągła. O jej ci ągło ść trzeba tu walczy ć. Samoodniesienie prowokuje mno żenie wzajemno ści relacji ad infinitum : „Consulting a memory converts it into a memory of a memory. The memories of memories, the thoughts of thoughts, blend into one another until we cannot tease them apart. Memory is recursive and self-referential. Mirrors. Mazes” 399 – pisze James Gleick. Stanowisko Gleicka nie jest oczywi ście niczym nowym. Jorge Luis Borges w eseju Nueva refutación del tiempo (1944– 1946) negował ci ągło ść czasu, okre ślaj ąc go jako podmiotowy punkt przeci ęcia wra żeń i prób ich porz ądkowania, w „nieko ń- cz ące si ę regressus ”400 zale żno ści mi ędzy to żsamości ą obserwato-

397 Tam że, s. 99. 398 La jetée , 1962, re ż. i scen. Ch. Marker. 399 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt., s. 134. 400 J. L. Borges, Czas i J. W. Dunne , „Teksty” 1977. Zob. te ż J. L. Borges,

III. Fikcja, narracja i emocje 261

ra a jego zdolno ści ą do wi ązania wszystkich permutacji, do czego doda ć nale żałoby tak że uwikłanie w wielopoziomowe relacje mi ędzypodmiotowe. W Ogrodzie o rozwidlaj ących si ę ście żkach Borges, w środowisku fikcjonalnym promuj ącym rozproszon ą samo świadomo ść , t ę tez ę powtórzył. Wówczas zacz ęła ju ż ona harmonizowa ć z wielo światow ą interpretacj ą Hugh Everetta ( ma- ny-worlds interpretation , 1957) mechaniki kwantowej. Zwielokrotnienie to żsamo ści podró żników w czasie ma swo- je źródło w tera źniejszo ści podj ęcia opowie ści, czyli – „niestety” (z racjonalistyczngo punkt widzenia) – pomi ędzy „teraz” mo żli- wych zdarze ń a „teraz” mo żliwych narracji. Albowiem „ja” b ędą- ce centrum narracji autobiograficznej jest figur ą fikcyjn ą – roz- proszon ą. „Autobiografia jest tyle sztuk ą pami ęci co wyobra ź- ni” 401 . W razie napi ęć i potrzeby ich narracyjnego rozładowania proces „przepracowania” emocji rozpisywany jest na bogatsze znaczeniowo i emocjonalnie typy sytuacji narracyjnych, które wł ączaj ą efekt dystansu w ramach procesu samopoznania. Wów- czas „efekt trzeciej osoby”, który prowadzi do dewiacyjnych za- chowa ń narracyjnych, czyli wykorzystania trzeciej osoby grama- tycznej podczas mówienia o sobie, nie wydaje si ę ju ż tak tajemni- czy: „When the third person effect leads you to condone censors- hip, take a step back and imagine the sort of messages people on the other side might think are brainwashing you, and then ask yourself if those messages should be censored too” – radzi McRaney 402 . Rozproszenie podmiotowo ści nie powinno by ć zreszt ą poj- mowane do ko ńca negatywnie, realizuje si ę bowiem w koncepcji

Kolisty czas , „Twórczo ść ” 1969, nr 11; tak że w: ten że, Historia wieczno- ści, przeł. A. Elbanowski, Warszawa 2006. 401 P. Ricoeur, Pami ęć , historia, zapomnienie , Kraków 2007, s. 66. 402 McRaney odwołuje si ę do koncepcji Daniela Kahnemanna. D. McRaney, You Are Not So Smart, dz. cyt., s. 170.

262 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

dynamicznej, narracyjnej psyche zorganizowanej wokół wielu przeciwstawnych, do środkowych i od środkowych sił dodatkowo uzale żnionych od kontekstów, od czasu (bie żą ce „ja” trwa dzi ęki pami ęci krótkotrwałej, ale „ żyje” tylko około pół minuty). Siły te funkcjonalnie s ą rozdzielane na ró żne „ja”. „Nikt z nas nie jest jedn ą, spójn ą osob ą” – twierdzi McRaney:

You are not one person, and your happiness is not based on being content with your life. You are m u l t i p l e s elves, and happiness is based on satisfying all of them. The person you imagine to be is a story you tell to yourself and to others differently, depending on situation, and the story changes over time. […] two selves active at any given time – t h e c u r r e n t s e l f and the remembering self. The current sef is the one experiencing life in real time. 3 seconds, and 30 seconds after in short memory 403 .

A zatem – powodzenie autoterapeutycznego projektu podró- ży w czasie zale ży od harmonizacji konceptualizacji własnego „ja” z obrazem „ja” projektowanym na przyszł ą narracj ę, co w fikcji narracyjnej podlega odwróceniu, gdy wspominaj ące „ja” harmonizuje si ę (zyskuje spójno ść ) z wybranymi wspomnieniami (i działaj ącym, do świadczaj ącym, prze żywaj ącym „ja” czasu zdarze ń). Rozszczepienie osoby zawsze generuje bogatsze strategie narracyjne, przy czym nie zawsze wykorzystywane jest przy tej okazji pełne bogactwo ustale ń narratologicznych. Zogby – szki- cowo – rysuje opozycj ę dwóch perspektyw: wewn ętrznego i zewn ętrznego punktu widzenia: „Third person perspective pro- duces a more accurate estimate for completion. [...] In first-person people are more inclined to focus on planning and less inclined to

403 W koncepcji Daniela Kahnemanna – „two selves” – D. McRaney, You Are Not So Smart , dz. cyt.

III. Fikcja, narracja i emocje 263

consider the obstacles in the way. [...] [Third-person] leads to more realistic scenarios” 404 . Perspektywa pierwszosobowa skupia uwag ę na planowaniu, trzecioosobowa prowadzi do bardziej re- alistycznych scenariuszy. Temporalne rozsuni ęcie to żsamo ści jest zreszt ą motywowa- ne tak że neuropsychologicznie. Wgl ąd we własny umysł zawsze ju ż jest odsuni ęty o kilka kroków od pami ęci „The very act of looking inward is already several steps removed from the thoughts you are remembering. [...] confabulation provides a fra- mework from which to understand yourself” 405 . Konieczne rozsu- ni ęcie autoidentyfikacji generuje pole temporalne, w którym „w ę- drówki” zyskuj ą na znaczeniu, jednocze śnie podlegaj ąc decentra- lizacji, „czasuj ąc” podmiotowo ść . Pojawia si ę oczywi ście ryzyko „rozszczepienia osobowo ści” – Dissociative Memory Disorder (dawniej – Multiple Personality Disorder 406 ), ale w kontek ście to żsamo ści narracyjnej jest ono neutralizowane jako „suplemen- tacja”, gdy dzi ęki zwielokrotnieniu osobowo ści mo żliwe jest zde- finiowanie: „[…] only through this additional [supplementary] does the past itself, the ‘objective’ state of things, become retro- actively what it always was” 407 . Nowela Philipa K. Dicka A Little Something for Us Tempu- nauts mo że posłu żyć jako świetny przykład. Addison Doug, jej glówny bohater, podejrzewa, że znajduje si ę wewn ątrz temporal- nej repetycji. Poczucie to nie zostaje jednak potwierdzone przez narratora. Punktowi widzenia Addisona towarzysz ą inne – opo- wiadanie zaczyna si ę od przyj ęcia przez narracj ę punktu widzenia zdziwionej jego powrotem dziewczyny (on sam jeszcze zdziwie- nia nie mo że odczuwa ć). W tym fragmencie pada najistotniejsze

404 P. J. Zogby, The Power… , dz. cyt., s. 212. 405 D. McRaney, You Are Not So Smart, dz. cyt., s. 24. 406 M. D. Jones, R. Flaxman, dz. cyt., s. 34: – „spooky possibility that we all have fractured minds”, „split mind” – „dual recognition of a single event” (34). 407 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 77-78.

264 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

zdanie okre ślające ontologi ę fantastycznego świata: „I can’t prove it, he thought wearily. But I know it’s true” 408 . Świat prywatny Addisona zamyka si ę w temporalnej p ętli, ale narrator dystansuje si ę od tej perspektywy. Pó źniej narracja dryfuje na granicy mowy pozornie zależnej. Rozchwiana narracja staje si ę funkcj ą wyobcowania protagonisty, jego rezygnacji. Metafor ą zagro żenia nieci ągło ści ą samoidentyfi- kacji staje si ę typowe dla topiki temponautycznej zdanie: „No two objects can occupy the same space at the same time”409 . W temponautyce proces samorozumienia si ę nie ko ńczy, lecz dokonuje w obliczu ko ńca. „Ja” próbuje si ę zmienić i jednocze- śnie utrwali ć. W punkcie wyj ścia natomiast trauma jest jednocze- śnie momentem zało życielskim i destruktywnym 410 . Obowi ązuje podwójna motywacja – kauzalna i celowo ściowa, a rozszczepie- nie podmiotu zmienia si ę w dyskurs napi ęcia rozsuni ętej w czasie autoidentyfikacji i samorozumienia. Podmiot wzmacnia si ę przez powtórzenie, po nietzschea ńsku, gdy ostatni ą my śl chce uczyni ć pierwsz ą. Zap ętli ć si ę, wzmocni ć, zdominowa ć czas d ążą c do poszerzenia sfery „teraz”. Sobowtóryzacja w epizodzie serialu The Twilight Zone zaty- tułowanym 411 zrealizowana jest wła śnie według tej konwencji. M ęż czyzna dzwoni do domu, by usłysze ć własny głos. Ten „drugi” równie ż wydaje si ę zdziwiony, gdy odbiera telefon od samego siebie. „I know I’m me” – twierdzi zgodnie

408 P. K. Dick, A Little Something for Us Tempunauts , dz. cyt., s. 402. 409 Tam że, s. 401. 410 „Życie podmiotowe opiera si ę na nieustannym powtarzaniu, opó źnieniu w stosunku do pierwotnego prze życia traumatycznego ‘teraz’.” – A. Bie- lik-Robson, Słowo i trauma. Czas, narracja, to żsamo ść , dz. cyt., s. 26. Trauma („rzeczywisto ść ”), zgodnie z my ślą Jacques’a Lacana, „dąż y” do powtarzania przeszło ści i przerywa narracj ę. 411 Shatterday, 1985, The Twilight Zone (sezon pierwszy, epizod pierwszy), na podstawie opowiadania Harlana Ellisona pod tym samym tytułem, re ż. W. Craven, scen. A. Brennert.

III. Fikcja, narracja i emocje 265

z konwencj ą, ale szybciej godzi si ę z podwojeniem, my śli bo- wiem perspektywicznie i pragmatycznie. Na tym ma wła śnie polega ć przemiana osobowo ści protagonisty. Poza tym wydaje si ę wiedzie ć wi ęcej, a wiedzie ć wi ęcej, to wiedzie ć p ó ź n i ej. „No- we ja” wymusza radykaln ą zmian ę osobowo ści powoduje, że ten starszy, pierwszy odchodzi. „I’m becoming a shadow” – mówi znikaj ąc. „No, you’re becoming a memory” – odpowiada scalony ju ż „drugi” (wchłon ąwszy „pierwszego”). Z narratologicznego punktu widzenia istotne jest, że pami ęć autobiograficzna (PA) jest rozwarstwiona i „osadzona” (ukontek- stowiona):

[…] PA klasyfikuje si ę przede wszystkim jako pami ęć trwał ą, de- klaratywn ą, składaj ącą si ę z elementów epizodycznych oraz se- mantycznych. Pierwsze z nich odnosz ą si ę do zdarze ń, które miały miejsce w okre ślonym kontek ście czasowo-przestrzennym. Zawie- raj ą one świadome, specyficzne wspomnienia dotycz ące własnej przeszło ści, czuciowo-wzrokowe szczegóły wydarze ń oraz my śli i odczucia im towarzysz ące. Cech ą charakterystyczn ą komponentu epizodycznego PA jest zdolno ść ponownego prze żywania oraz zwi ązana z ni ą s a mo ś wiadomo ś ć (autonoetic awareness )412 .

Nacisk na „ponowne prze żywanie” mo że zakłóca ć postrze- ganie aktualnego otoczenia, podobne do do świadczenia déjà vu , które – w ramach dominuj ącej teorii – ma podło że neurologiczne, mo że by ć nawet wywoływane przez elektryczne pobudzanie od- powiednich cz ęś ci mózgu. Mo żna je odczuwa ć nawet jako chwi- lowe przeniesienie w przeszło ść (a przynajmniej derealizacj ę), prze świadczenie o ponownym prze życiu nie wspomnienia, lecz obecno ści/nieobecno ści 413 .

412 A. Walczak, B. Wi śniewska , Pami ęć autobiograficzna, „Psychiatria i Psychologia Kliniczna” 2011, nr 1, s. 52. 413 M. Jones, R. Flaxman, Déjà vu… ; I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt, s. 93: „Almost automatically Harlan began his narration of the events he

266 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

W odczuwaniu czasu, w okre ślaniu jego „upływu” ciało („zegar biologiczny”) jest dokładniejsze ni ż umysł. W przypomi- naniu konkretnego zdarzenia mo że pomóc próba odtworzenia dozna ń zmysłowych (zwłaszcza w ęchowych), w śród których istotn ą rol ę odgrywa równie ż „zdolno ść do wyczuwania zmian fizjologicznych zachodz ących w naszych ciałach” 414 . Ma ona jednak mniejsze znaczenie w odczuwaniu krótkich odcinków czasu, w których lepiej sprawdza si ę umysł uspołeczniony 415 . Emocje, ich ujawnianie (poprzez ekspresję cielesn ą, zwłasz- cza mimiczn ą) oraz ich odczytywanie, działaj ą znacznie s z y b - ciej ni ż świadoma analiza intelektualna, poci ągaj ą te ż za sob ą szybsz ą reakcj ę416 . W topice temponautycznej przewa żaj ą podró że, w których podró żnik przenosi si ę w czasie ciele śnie, nawet w ubraniu (cho ć zapewne pami ętamy słynn ą scen ę z Terminatora 417 i Arnolda Schwarzeneggera, który zjawia si ę w przeszło ści pozbawiony jakiegokolwiek okrycia). Pó źniej jednak w pełni istnieje w czaso- przestrzeni, do której si ę przeniósł. Do wyj ątków nale żą podró że połowiczne – obserwacyjne lub czysto mentalne. Sama podró ż rzadko wywołuje efekty fizjologiczne 418 , ale cielesno ść odgrywa istotn ą rol ę ju ż w Wehikule czasu Wellsa. Podró żnik w czasie u żywa siły fizycznej do uruchomienia ma- szyny, pochyla si ę do przodu podczas jej startu oraz wyra źnie

had left out of his report. […] He did it lovingly, for in the telling he lived it again”. 414 C. Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 67-68: Świadomo ść interocep- tywna – interoceptive awareness . 415 Tam że, s. 54, 93-94. 416 „Rozmy ślna ocena ma swoj ą cen ę – czas. Mechanizmy automatycznej ewalu- acji pozwalaj ą nam zaoszcz ędzi ć te chwile albo minuty”. P. Ekman, Emocje ujawnione , Gliwice 2012, s. 37. Ekman podkre ślał rol ę ekspresji mimicznej. 417 The Terminator (1984, Terminator, pierwszy przekład tytułu – Elektro- niczny morderca ), re ż. J. Cameron, scen. J. Cameron, G. A. Hurd. 418 J. Gleick, Time Travel , dz. cyt. („physical symptoms”).

III. Fikcja, narracja i emocje 267

ró żnicuje lew ą i praw ą d źwigni ę419 . Pr ędko ść zale ży od stopnia wychylenia d źwigni (podró żnik porusza si ę „poprzez” czas – bardziej biologicznie, ciele śnie). Podró ż odczuwa zreszt ą jako wyj ątkowo nieprzyjemn ą („exceedingly unpleasant” 420 ). W po- wie ści Wellsa pada te ż bardzo znacz ące zdanie, pochodz ące od narratora, po tym, jak podró żnik stan ął w drzwiach w poszarpa- nym i zakurzonym ubraniu:

„I feel assured it’s this business of the Time Machine” – I said. […] „What was this time travelling? A man couldn’t cover himself with dust by rolling in a paradox, could he?” 421

Co ś tak abstrakcyjnego jak podró ż w czasie nie mo że zosta- wia ć śladów cielesnych? A mo że to jest wła śnie sposób na wery- fikacj ę prawdziwo ści tych że podró ży? W noweli Dicka A Little Something for Us Tempunauts bohaterowie, tytułowi temponauci, wpadaj ą w p ętl ę czasow ą, która zawsze ko ńczy si ę ich śmierci ą. Trac ą jednak pami ęć przy ka żdym „wej ściu”. Jedynym dowodem na zap ętlenie s ą słowa Addisona, że mogły by ć tych p ętli nawet miliony, poniewa ż odczuwa ju ż wielkie zm ęczenie („fatigue”). Co może by ć zaskakuj ące, tak że w powie ści Korewickiego Przez ocean czasu podró ż w czasie niesie ze sob ą niekomfortowe konsekwencje fizjologiczne: „Ta biała pastylka to chronicyna; zabezpiecza organizm przed zaburzeniami podczas ruchu w cza- sie” 422 . To do ść niezwykły „realizm” w powie ści adresowanej do młodzie ży.

419 Zwróciła na to uwag ę C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 312. 420 H. G. Wells, The Time Machine , dz. cyt., s. 22. 421 Tam że, s. 16-17. 422 B. Korewicki, Przez ocean czasu , dz. cyt., s. 33. Mimo wszystko Dominik odczuwa dolegliwo ści: „Dominik poczuł zawrót głowy. […] R ęce zacz ęły mu dr żeć”, t. I, s. 33. Ju ż pod koniec długiej podró ży jej uczestnicy czuj ą si ę osłabieni, popadaj ą w stany depresyjne. Dopiero niemal że u celu za- czynaj ą o żywa ć: „Docent znów stal si ę rozmowny. Ch ętnie opowiadał o swych dawnych prze życiach, unikaj ąc wszystkiego, co było zwi ązane z koszmarn ą podró żą chronomobilem.”, t. I, s. 456.

268 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

W The End of Eternity Asimova odczucia podró żnika s ą po- dobne. Podró żnik odczuwa zawroty głowy i ma dolegliwo ści żoł ądkowe:

The kettle did not move. […] Yet the spaces between the rods had melted into gray blankness which was solid to the touch, though nonetheless immaterial for all that. And there was the little stir in the stomach, the faint (psychosomatic?) touch of d i z z i n e s s , that told him that all the kettle contained, including himself, was rushing upwhen through Eternity 423 .

W powie ści tej kwestia owa jest szczególnie istotna ze wzgl ędu na granic ę dziel ącą Czas 424 od Wieczno ści, jest to granica tekstowa, pozorna, niemo żliwa: „[…] infinitely thin cur- tain of non-Space and non-Time which separated him from Eter- nity in one way and from ordinary Time in another” 425 . Poszcze- gólne stulecia dzieliły si ę na „matter-oriented” albo „energy- oriented”, a Wieczno ść w swoim wn ętrzu, w swojej utopii próbu- je t ę ró żnic ę rozmy ć: „The 2481st is the only Century to develop electro-gravitic space travel. No propellants, no nucleonics. It’s an aesthetically pleasing device” 426 . Tymczasem granice podmi- otowo ści Harlana, granice jego duszy zaczynaj ą t ęż eć: „Harlan was faintly surprised at the touch of bitterness he felt at this. He had thought the shell he had grown about his soul was thi ck er; more efficiently insensitive than that” 427 . Wiec- zno ściowcy maj ą si ę pozbywa ć emocji w celu uzykania obiekty- wizmu: „[…] it is not for an Observer to judge what is important and what is not. […] An observer must report everything . An Observer was merely a sense-perceptive pseudopod thrust out by

423 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 7. 424 Okre ślenia jednostek Czasu wskazuj ą na jego uciele śniony wymiar: phy- sioyear, physiotime, physiomonth. 425 Tam że, s. 8. 426 Tamze, s. 17. 427 Tam że, s. 10.

III. Fikcja, narracja i emocje 269

Eternity into Time” 428 . Rozgrywki personalne i napi ęcia we- wn ątrz Wieczno ści – „korporacyjne”, jak mogliby śmy dzi ś po- wiedzie ć – przecz ą tej sielankowej wizji:

Andrew Harlan watched the men at work with abstracted eyes. They ignored him politely because he was a Technician. Ordinarily he would have ignored them somewhat less politely because they were Maintenance men. But he watched them and, in his misery, he even caught himself envying them 429 .

Bardzo cz ęsto metaforyka w The End of Eternity zestawia konkret z abstraktem:

[…] a distant glow of that earlier illumination seemed to break upon the horizons of his mind and he almost knew. […] He let the thought bud and flower, let it grow until he could see it explain a hundred odd points that otherwise simply remained-odd.” 430

Harlan felt trapped in the prison of his mind 431 .

Marzenia senne staj ą si ę natomiast niezwykle wyraziste, ma- ją niemal że ruminacyjny charakter. Bycie „poza czasem” mo że jednak oznacza ć tak że zamkni ę- cie w p ętli przyczynowej. Nie wydaje si ę ono jednak w prostej konsekwencji prowadzi ć do fikcjonalnego solipsyzmu, jak twier- dzi Terri Paul:

The device of time travel in this kind of story seems to be a way of exploring the limits of the imagination and its ability to alter the

428 Tam że, s. 93. „Between perception and report there must be no interven- tion of emotion”, s. 26. A jednak intuicja Harlana jest przez jego praco- dawców ceniona. 429 Tam że, s. 216. 430 Tam że, s. 74. 431 Tam że, s.100.

270 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

human condition. [...] When the imagination is freed from the constraints of entropy, solipsism is the inevitable result 432 .

Wprawdzie zamkni ęta p ętla („a form of living death”) rze- czywi ście (teoretycznie!?) jest zagro żeniem, to jednak narracja fikcjonalna zawsze j ą przezwyci ęż a. Mo że oczywi ście w swoim zako ńczeniu kierowa ć czytelnika do pocz ątku akcji, ale sama posiada materialn ą, tekstualn ą rozci ągło ść . Poza tym, musi w swej relacji pragmatycznej wykracza ć poza rozumienie i per- spektyw ę fikcyjnego podmiotu. Wreszcie, zawsze anga żuje „ma- teriał mimetyczny”, czyli mimesis nie w perspektywie ambicji na śladowania, ale źródłowego bycia-w-świecie. Terri Paul nazywa podró ż w czasie „ostateczn ą fantazj ą” o nie śmertelno ści („ultimate fantasy” – „the scientific addition to the human quest for immortality”), która jednak ko ńczy si ę uzna- niem entropii jako uniwersalnego prawa: „time's arrow goes one way” 433 . Słowa Andrew Harlana: „[Time is] something flexible and evanescent, something men such as himself could hold in the palms of their hands and shake into better shape", brzmi ą wi ęc z tego punktu widzenia utopijnie. Wspomniana skłonno ść Asi- mova (i Harlana) do budowania metaforyki przez zderzanie kon- kretu i abstraktu („time [as] palm of their hands”) wzmacnia wy- miar cielesny, akcentuj ąc śmiertelno ść . Narracja działa podwójnie – uporz ądkowanie dokonuje si ę na ko ńcu jej tekstowej realizacji, ale ci ągła interpretacja wymusza „w ędrówki”. W –All You Zombies – Jane wychodzi „na prost ą”, a zako ńczenie ujawnia jej nadświadomo ść , której zapowiedzi były – z uwagi na retoryczn ą emocjonalno ść – w przebiegu narra- cji tłumione. Je śli wzi ąć pod uwag ę narracyjno-fikcjonalne hory- zonty topiki temponautycznej, wci ąż obowi ązuje napi ęcie prowo-

432 T. Paul, The Worm Ouroboros: Time Travel, Imagination, and Entropy , „Extrapolation” 1983, nr 3, s. 278. 433 Tam że.

III. Fikcja, narracja i emocje 271

kuj ące do osobistej reorientacji w czasie. Jest to jednak wyzwa- nie, a nie solipsystyczna diagnoza. The End of Eternity ko ńczy si ę, jak zapowiada tytuł, unicestwieniem Wieczno ści, a – w kon- sekwencji – narodzinami Niesko ńczono ści. Utopijny projekt za- trzymania czasu ponosi kl ęsk ę, ale to przecie ż wła śnie on zmusił Ukryte Stulecia do ujawnienia si ę wewn ątrz p ętli temporalnego pola. Ostatnie słowa powie ści ogniskowane s ą z zewn ątrz: „With the disappearance [of Eternity], he knew, even as Noÿs moved slowly into his arms, came the end, the final end of Eternity. – And the beginning of Infinity” 434 . „The end, the final end” brzmi nadmiarowo, nadgorliwie jako próba narracyjnego zamkni ęcia niesko ńczonej perspektywy. Addison Doug, główny bohater noweli Philipa K. Dicka A Little Something for Us Tempunauts , zdany jest na świadom ą konfrontacj ę z nieuchronno ści ą własnej śmierci, a nadto konfron- tacja ta przebiega w przestrzeni publicznej. Sam Doug, wła ściwie – wył ącznie on, wyczuwa jej prawdziwy wymiar. Eksperymen- talna podró ż w czasie nie przenosi podró żników w dalek ą przy- szło ść , jak planowano, ale przerzuca ich zaledwie kilka dni do przodu. Zamiast przekroczenia bariery przewidywanej śmierci podró żnicy musz ą si ę zmierzy ć z dwuznaczno ści ą własnego sta- tusu, są zobowi ązani do obecno ści na własnym pogrzebie (cho ć w ich personalnych temporaliach zgin ęli podczas startu) i pod- trzymania podniosłej żałoby. Konfuzj ę wzbudza w nich fakt, że oczekuje si ę od nich u śmiechów na własnym pogrzebie: „Addi- son Doug said, ‘I want to die’” 435 . To wła śnie Doug przekonuje dowództwo, że jedynym wyj ściem z tej sytuacji jest podtrzyma- nie p ętli. Jak twierdzi Terri Paul, posta ć Douga kreowana jest przez Dicka na podobie ństwo Chrystusa:

434 I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 252. 435 P. K. Dick, A Little Something …, dz. cyt., s. 417.

272 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Doug has engineered the closed loop in order to preserve the memory of his death and subsequent resurrection at his ceremonial funeral. His impulse to fix the image of his death forever in the human mind is similar to the Christian urge to preserve the memory of Christ”.

Zap ętlenie (interpretowane jako czas rytuału) powoduje, że nowela Dicka nabiera odcienia ironicznego wobec powtarzalno ści czasu sakralnego 436 . Rozpoznanie śmiertelno ści dokonuje si ę w topice temponautycznej wewn ątrz retoryki fikcjonalno-narra- cyjnej:

To know that one is mortal is to transform this fact into an event by placing it within a narrative framework of beginning, middle and end; and it is this narrative framework that generates the chrono- logical distinction between the past, present and future 437 .

Dylemat biegunowo ści ludzkiego bytu, podziału na bezciele- snego obserwatora i uwikłanego w zale żno ści historyczne działa- jącego podmiotu rozpisany jest zatem w „uciele śnionej”, rozci ą- gni ętej w czasie narracji. Poznawczy wymiar podró ży w czasie w powi ązaniu z jej uciele śnieniem wi ąż e si ę z szerszym zjawiskiem, okre ślanym jako „bodily epistemology” – „epistemologia cielesna”. Okre śle- nia tego u żywa na przykład Lisa Woolfork analizuj ąc powie ść Kindred Octavii Butler (1979) 438 . Protagonistka tej powie ści – żyj ąca w roku 1976 Dana Franklin – wraca do czasów niewolnic- twa, by prze żyć traum ę swoich przodków. Jest to zarazem kryty- ka rozgraniczenia racjonalo ści od cielesno ści, dokonana dzi ęki

436 „[…] story becomes Dick's ironic version of the Christian concept of heaven”. T. Paul, The Worm Ouroboros, dz. cyt., s. 276. 437 E. Gomel, Postmodern Science Fiction …, dz. cyt., s. 8. 438 L. Woolfork, Embodying American Slavery in Contemporary Culture , Champaign 2008 (rozdział Trauma and Time Travel ), s. 19-44.

III. Fikcja, narracja i emocje 273

teorii traumy 439 . Traumy przekraczaj ą granice pokoleniowe (granice jednostkowej śmierci).

I suggest here that the novel presents two additional sets of catego- ries that provide a context in which to address the discursive practice of trauma theory: observer and participant, book learning and lived experience 440 .

Powie ść Kindred problematyzuje zatem granic ę mi ędzy ob- serwatorem a uczestnikiem, Dana Franklin do świadcza bowiem odrealnienia własnej czasoprzestrzeni na rzecz aktualizacji czaso- przestrzeni XIX wieku. Zdaniem Elany Gomel powie ść ta podkre śla historyczny determinizm w zap ętlonej strukturze narra- cyjnej – „it begins at the end and tells her story as an extended flashback” 441 . Najbardziej wyraziste pole odniesienia dla podró ży w czasie w przeszło ść stanowi do świadczenie traumatyczne, zwi ązane z nim ruminacje i przepracowywanie mo żliwych scenariuszy. Teoria narracji i teorie psychologiczne w tym przypadku w du żej mierze nakładają si ę na siebie. Retoryczne kompetencje narracji obejmuj ą wykorzystywanie ludzkiej podatno ści na wszczepianie oraz obecno ść „nadmiernie generalizowanych wspomnie ń”. Do- świadczenie traumatyczne istnieje wewn ątrz nierozstrzygalno ści. W jakim stopniu jest ono nast ępstwem tłumienia i wydobywania, a w jakim – modyfikacji, a nawet implantacji wspomnie ń?442 Gdzie jest punkt wyj ścia? W zdarzeniu czy w aktach jego ekspo- zycji w intruzywnych wspomnieniach lub zaszyfrowanych mani- festacjach?

439 Tam że, s. 20. 440 Tam że, s. 21. 441 E. Gomel, Postmodern Science Fiction , dz. cyt., s. 66. 442 I. Blix, T. Brennen, Mental time travel after trauma: The specificity and temporal distribution of autobiographical memories and future-directed thoughts , dz. cyt.

274 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Wokół motywu autoterapii i korekty traumatycznego do- świadczenia zorganizowana jest akcja opowiadania Ilji Warszaw- skiego Wycieczka do Pennfield . Co istotne, jest ono utrzymane w konwencji groteskowej, w oryginale okre ślonej w podtytule jako „współczesna bajka” 443 . Motywacje nadprzyrodzone miesza- ją si ę z (pseudo)naukowymi, co podtrzymuje wahanie mi ędzy fikcjonaln ą upodmiotowion ą psychologi ą postaci a zobiektywi- zowan ą konwencj ą literck ą. Lynn Cragg ( Лин Крэгг ), filolog, za swego przewodnika w podró ży w przeszło ść bierze Mepha ( Меф ) – znanego (w fikcyjnym świecie) fizyka. Craig pragnie powtórzy ć moment z przeszło ści, odtworzy ć, w pełni prze żyć czas, w któ- rym był żonaty tylko pi ęć minut. Po tych pi ęciu minutach mał- żeństwa zdarzył si ę bowiem wypadek – w trakcie narciarskiego zjazdu dopiero co po ślubiona żona zgin ęła:

Просто тогда на мгновение меня охватило какое -то оцепенение . Странное фаталистическое предчувствие неизбежности беды , и сейчас я готов продать душу дьяволу только за это единственное мгновение . Я так отчетливо представляю себе , что тогда нужно было делать !444

Opowiadanie ma wiele metaliterackich akcentów. Wspo- mniana jest tu chocia żby nowela Bradbury’ego A Sound of Thun- der (bez podania tytułu i autora). Meph przestrzega swego klienta przed nieefektywno ści ą podróży w czasie:

Поток времени необратим , но если бы даже сам дьявол бросил вас в прошлое , то все события в вашей новой системе отсчета были бы строго детерминированы еще не существующим будущим . Петлю времени нельзя представить себе иначе , как петлю 445 .

443 И. Варшавский , Поездка в Пэнфильд . Современная сказка , „ Звезда ” 1966, nr 8, s. 125-132. Polski przekład – I. Warszawski, Wycieczka do Pennfield , przeł. T. Gosk, „Młody Technik” 1967, nr 6. 444 Tam że, s. 125. 445 Tam że.

III. Fikcja, narracja i emocje 275

Cragg cofa si ę jednak w czasie, by ocali ć żon ę. Udaje mu si ę, ale sam ginie zamiast niej. W ostatniej scenie – ju ż bez po- średnictwa Cragga, po przyj ęciu ogniskowania zewn ętrznego, zyskujemy potwierdzenie naszych podejrze ń – okazuje si ę, że Meph ma kopyta. Fizyk jest diabłem, a filolog – w swej niewie- dzy – dzi ęki mocy nadprzyrodzonej omija prawa zamkni ętej p ętli czasowej i ratuje żon ę. Sam jednak zgin ął, zmieniaj ąc science fiction w tragiczn ą „bajk ę”. Ogromny zakres temporalno ści, którym dysponuje typowy podró żnik w czasie, to jedna strona medalu, drug ą jest uwi ęzienie w p ętli czasowej o du żej, ale sztywnej rozpi ęto ści. Oba te warian- ty odpowiadaj ą psychiatrycznym diagnozom „nadmiernie genera- lizowanych wspomnie ń” (NGW), które towarzysz ą stanom depre- syjnym i posttraumatycznym:

Osoby z depresj ą nie s ą w stanie przywoływa ć w pełni szczegółowe- go wspomnienia, natomiast znacznie łatwiej generuj ą tzw. wspo- mnienia kategoryczne. Nie s ą one nasycone szczegółami w stop- niu, jaki wyst ępuje w „pełnym” wspomnieniu – maj ą bardziej se- mantyczn ą posta ć. Ich niekompletny charakter jest powodowany tendencj ą do ruminacji zwi ązanej z aktywacj ą uogólnionych sche- matów Ja, zmniejszonymi zasobami wykonawczymi oraz mechani- zmem nadmiernej hamuj ącej kontroli w konstrukcji wspomnienia 446 .

NGW oznacza zatem otwarcie szerokiego pola „obsługi” emocji, które jednak ogranicza dost ęp do „katalogu” pami ęcio- wego. Tym samym zabezpiecza ono „jednostk ę” przed dost ępem do wiedzy obni żaj ącej nastrój i zakłócaj ącej bie żą cą strukturali- zację celów. „Powoduje to ograniczone przetworzenie danych pami ęciowych przez procesy poznawcze i ich słabsz ą integracj ę w schematach poznawczych. Sam materiał pami ęciowy jest ko- dowany w sposób mniej szczegółowy i z mniejsz ą liczb ą detali

446 A. Rybak-Korneluk i in., Pami ęć autobiograficzna i jej znaczenie w wy- branych zaburzeniach psychicznych , dz. cyt., s. 963-964.

276 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

sensorycznych” 447 . W razie wyst ąpienia wspomnie ń „intruzyw- nych” w nast ępstwie do świadczenia traumatycznego, wspomnie ń zakłócaj ących chronologiczny porz ądek zdarze ń u osób depresyj- nych, umysł ludzki stara si ę je tłumi ć, co w rezultacie prowadzi „do zahamowania procesu konstruowania wspomnienia”, ponie- wa ż materiał autobiograficzny jest w depresji „uszczuplony” 448 . Taka wybiórczo ść uwypukla węzłowe punkty autobiografii, które mogły radykalnie wpływa ć na bie żą cą sytuacj ę człowieka. Taka wła śnie sytuacja stanowi jeden z kontekstów podróży w czasie, której celem jest modyfikacja w ęzłowego, kluczowego zdarzenia w przeszło ści. OGM („overgeneral memory”, czyli NGW) oznacza, w du- żym skrócie, preferowanie wyra żeń typu „every time” zamiast „the time” 449 . Pacjent, zdiagnozowany jako osoba skłonna do zachowa ń depresyjnych i autodestrukcyjnych, docelowo, po tera- pii, powinien uzyska ć równowag ę mi ędzy pami ęci ą ogóln ą a szcze- gółow ą. Terapia zmierza do zast ąpienia iteratywno ści (wielokrot- no ści podobnych zdarze ń, czyli potencjalnego zap ętlenia) wspo- mnieniami epizodycznymi, w śród których „ja” robocze mogłoby wybiera ć elementy wspomagaj ące spójno ść to żsamo ści. Albo- wiem NGW łączy si ę z tendencj ą do ruminacji, zwi ązane z aktywno ści ą aktywno ści ą „uogólnionych schematów «ja»” (po- tencjalnie zwielokrotnionych), co z kolei wi ąż e si ę z upo śledze- niem mo żliwo ści prospektywnego rozwi ązywania problemów 450 . Owe „uogólnione schematy «ja»” ustanawiaj ą skomplikowan ą sie ć zale żno ści, w której czynnikiem nieodzownym jest czas, rozsuni ęcie osobowo ści w orientacji na pocz ątek i koniec, i – jednocze ś n i e – na cz ęść i cało ść . Aktywno ść „uogólnionych schematów «ja»” wiedzie prost ą drog ą do powstania swego ro-

447 Tam że, s. 964. 448 Tam że. 449 I. Blix, T. Brennen, Mental Time Travel , dz. cyt. 450 A. Rybak-Korneluk i in., Pami ęć autobiograficzna, dz. cyt., s. 964.

III. Fikcja, narracja i emocje 277

dzaju fikcji. Ta z kolei uruchamia wewn ętrzne zró żnicowanie, konieczne rozsuni ęcie. Nic w tym złego, o ile rozchwianie to zostanie wła ściwie rozpoznane. Jednakowo ż w kra ńcowej sytu- acji stany dysforyczne anga żuj ące fikcj ę mog ą wywoływa ć kontr- akcj ę (jako rozsuni ęcie) mi ędzy eufori ą a tendencjami samobój- czymi 451 . Jekyll i Hyde z klasycznego utworu Roberta Louisa Stevensona (1886) istnieli w jednej osobie, ale „spotka ć si ę” mo- gli tylko w momencie przemiany, nawet ich świadomo ści s ą roz- łączne. Podró ż w czasie dałaby im wi ęcej mo żliwo ści. Spotkanie z samym sob ą jest w topice temponautycznej ob- ci ąż one szczególnym ryzykiem 452 . Zakazy obecne w popularnej „mitologii” podró ży w czasie przypominaj ą przestrogi przed so- bowtórem (niem. der Doppelgänger ) obecne w wierzeniach lu- dowych. Sobowtór zapowiada rychł ą śmier ć453 , „uniezale żnia si ę od modela i staje si ę jego gro źnym antagonist ą”454 . Spotkanie takie rzadko sprawia alternatywnym wersjom „ja” tyle rado ści, co w skandalizuj ącej mikropowie ści Davida Gerrolda The Man Who Folded Himself (1973) 455 , której protagonista otrzymuje od swego wuja pas czasu („timebelt”). Daniel korzysta z niego niefrasobli- wie i frywolnie, wchodzi nawet w intymne relacje z innymi wer- sjami samego siebie. Po wielu skokach bliskiego zasi ęgu udaje si ę w dalek ą przyszło ść , w której spotyka żeńsk ą wersj ę samego siebie. Zabiera swego syna, owoc tego zwi ązku, do roku 1950. Sam zostaje wujem Jimem, a jego syn przejmuje rol ę Daniela-0 z pocz ątku opowie ści. Fabuła przypomina –All You Zombies –

451 R. J. Anderson, G. L. Evans, Mental Time Travel in Dysphoria , „Con- sciousness & Cognition” 2015, s. 237-248. 452 „He had misadjusted the controls, set it for an instant in Time which he had already used and he, Harlan, had seen him, Harlan. […] Since then things went badly, badly”. I. Asimov, The End of Eternity , dz. cyt., s. 134. 453 W. Kopali ński, Słownik mitów i tradycji kultury , wyd. czwarte, Kraków 1991, s. 1082. 454 Z. Majchrowski, hasło Sobowtór , w: Słownik literatury polskiej XIX wieku , dz. cyt., s. 884. 455 D. Gerrold, The Man Who Folded Himself , Dallas 2003 (pierwodruk 1973).

278 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Heinleina. Tam jednak Jane integruje osobowo ść , tymczasem Daniel doprowadza własn ą do destrukcji. Poszczególne postacie- warianty Daniela wydaj ą si ę wła śnie tylko rolami, wszystkie maj ą szczególne problemy z pami ęci ą. David Wittenberg umieszcza psychologiczny wymiar podróży w czasie, konfrontacj ę z samym sob ą i negocjacj ę zadłu żenia wobec przeszło ści, w kontek ście oscylacji mi ędzy losami Narcyza i Edypa:

What physics finally enables within science fiction is a metaliterature of Oedipus and Narcissus, a literature about encountering (or reencountering) oneself, about meeting (or remeeting) one’s progenitors, about n e g o t i a t i n g (or renegotiating) one’s personal and historical o r i g i n s 456 .

Do kompleksu Edypa nawi ązuje „paradoks dziadka”. W serii filmów Back to the Future 457 paradoks ten wystepuje w bardziej przejrzystym wariancie. Marty’emu grozi bowiem romans z wła- sn ą matk ą (która jeszcze ni ą nie jest), a w efekcie – rozdzielenie ojca i matki przed własnym pocz ęciem. To zaledwie czytelne nawi ązanie, żart, daleki wi ęc jestem od wyznaczania go za pod- staw ę interpretacji rzeczonej serii filmów. „Paradoks dziadka” to paradoks to żsamo ści wyznaczanej ge- nealogicznie. Poci ąga on za sob ą lęk przed przerwaniem ci ągło ści tej to żsamo ści. To wi ęcej ni ż l ęk przed śmierci ą, wymazaniu ule- ga tu bowiem istnienie jako takie. L ęk zagarnia tak że emocjonal- no ść zwi ązku z najbli ższ ą tradycj ą. Istotn ą rol ę odgrywa równie ż przypadek, który nieustannie grozi rozrywaniem splotu historii, a w tym przypadku mikrohisto- rii podró żnika. Jak zauwa żyła Hilary Dannenberg, fabuły XIX- wiecznych epickich dzieł realistycznych rozwijaj ą si ę w dominu- jącym modelu konwergencyjnym. Podró że w czasie wprowadzały mechanizmy ró żnicuj ące („dywergentne”), ale wci ąż poprzez

456 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 64. 457 Back to the Future (1985), dz. cyt.

III. Fikcja, narracja i emocje 279

manipulacje w przyczynowym modelu historii 458 . Natomiast za wzór literatury „konwergencyjnej” Dannenberg uwa ża XIX- wieczn ą powie ść wiktoria ńsk ą o fabule zorganizowanej wokół zjazdu rodzinnego („family reunion”459 ). W takich zjazdach uczestniczyło wielu dziadków… „Celowanie” w dziadka mo że by ć równie ż korelowane (oczywi ście nie przyczynowo) z syndromem „nadmiernie gene- ralnej pami ęci”, który jest charakterystyczny dla osób o skłonno- ściach samobójczych 460 . NGW tłumi bowiem wspomnienia scze- gółowe na rzecz tych zdystansowanych.

Mentalne podróże w czasie

Czas prze żywany i konstruowany mentalnie 461 nie przypo- mina „strzałki czasu”, jest elastyczny, otwarty. Pozostaje przez to w ci ągłym konflikcie z czasem „zegarowym”. Ju ż na poziomie neurofizjologicznym synchronizacja i chronologizacja to procesy interpretacji danych zmysłowych i zdarze ń psychicznych 462 . Pro- cesom tym towarzyszy zdolno ść do mentalnych „w ędrówek w czasie”, w których umysł staje si ę „wehikułem czasu”. Emocje, skojarzenia wymuszaj ą anachroni ę. Amnezja i ruminacje zaciemniaj ą, tłumi ą lub uparcie eksponuj ą wspomnie- nia, które współdecyduj ą o naszej to żsamo ści, samoocenie i kon- dycji psychicznej. Bywa tak, że si ę w nich „zap ętlamy”, gdy my- ślimy, jak potoczyłoby si ę nasze życie, gdyby śmy w tym wła śnie kluczowym momencie post ąpili inaczej. Najbardziej gwałtowne,

458 H. P. Dannenberg, Coincidence and Counterfactuality , dz. cyt., s. 128. 459 Tam że, s. 3. 460 I. Blix, T. Brennen, Mental time travel after trauma: The specificity and temporal distribution of autobiographical memories and future-directed thoughts , „Memory” 2011, nr 8, s. 957. 461 „Mind time” – C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 6. 462 D. Buonomano, Your Brain is a Time Machine: The Neuroscience and Physics of Time , New York 2017.

280 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

mimowolne „podró że w czasie” wywoływane s ą przez prze życia traumatyczne. „Podró żujemy” jednak równie ż w przyszło ść , or- ganizuj ąc pole działania jako wi ązk ę mo żliwych scenariuszy 463 . Nie zawsze jest to zjawisko automatyczne, mo że by ć wyuczone, trenowane jako techniki (auto)terapeutyczne. Nie zawsze z do- brym skutkiem. Zogby przestrzega:

Not all future thinking is beneficial. Take, for instance, s e l f - h e l p b o o k s that emphasize fantasies for achieving personal goals. [...] The claim is that if you fantasize about these things, your positive thinking will attract them 464 .

Przestroga jest bardzo istotna z uwagi na karier ę poradników psychologicznych typu self-help , pisanych cz ęsto „na fali” ko- mercyjnego sukcesu. Nie wszystkie s ą dobroczynne. Zogby bie- rze na celownik ksi ąż ki promuj ące „pozytywne fantazje”, które miałyby – magicznie – przyci ąga ć „dobre” zdarzenia. Generalnie jednak, mentalne podró że w czasie ( chronesthe- sia ) nastawione s ą na konstruktywny efekt poznawczy. Perypetie i intrygi „podró żników” temporalnych maj ą zazwyczaj charakter pouczaj ący, prowadz ą do modyfikacji wiedzy i strategii działania, umiejscawiaj ąc podró żnika w samym centrum procesu po- znawczego. Podobnie dzieje si ę w fikcyjnych, fantastycznych podró żach w czasie – zazwyczaj przy świeca im jaka ś intencja, ale nawet je śli decyduje o nich przypadek, to prowadz ą do wzboga- cenia samowiedzy, odkrycia nowych, nieznanych do tej pory faktów z przeszło ści postaci (co nie zawsze wpływa pozytywnie na ich – fikcyjn ą – kondycj ę psychiczn ą).

463 P. J. Zogby, The Power… , dz. cyt., s. 197: „Our ability to travel mentally into the future is possibly the crowning achievement of the human intel- lect”. Zob. tak że Seeing the Future: Theoretical Perspectives on Future- Oriented Mental Time Travel , red. K. Michaelian, S. B. Klein, K. K. Szpunar, Oxford 2016. 464 P. J. Zogby, The Power…, dz. cyt., s. 207.

III. Fikcja, narracja i emocje 281

Perypetie i intrygi podró żników temporalnych maj ą zazwy- czaj charakter pouczaj ący, prowadz ą do modyfikacji wiedzy i stra- tegii działania, umiejscawiaj ą podró żnika w samym centrum pro- cesu poznawczego. Zaczyna wówczas dominowa ć kategoria mo ż- liwo ści w miejsce konieczno ści, symetrycznie – possible pasts / possible futures 465 . Znakomicie mo żna podobn ą reguł ę zaobser- wowa ć w fabułach opartych na repetycji temporalnej. Bohatero- wie nie powinni pami ęta ć poprzednich „okr ąż eń”, poniewa ż ich umysły powinny resetowa ć si ę w punkcie startu ka żdej p ętli. A jednak pami ętaj ą, stopniowo przekonuj ą tak że innych. W in- nym wariancie cała grupa („bohater zbiorowy”) odbudowuje pa- mi ęć na podstawie przebłysków wspomnie ń, wzajemnie si ę wspomagając. Wiedza ta słu ży wydostaniu si ę z p ętli, co w du żej mierze przypomina mechanizmy dystopijne zapobiegaj ące utopij- nej stagnacji. Iteracja temporalna wskazuje na potrzeb ę reinterpretacji przeszło ści, wzmacniaj ąc pamięć dzi ęki pełnemu zanurzeniu w przeszłych zdarzeniach. Jest to wzmocnienie typowej sytuacji, w której podczas odwoływania si ę do osobistej pami ęci wspo- mnienia tworzone s ą zawsze na nowo. Pod wpływem tera źniej- szych okoliczno ści nowe szczegóły mog ą si ę „pojawia ć” i aktyw- nie formowa ć alternatywne wyobra żenie naszej obecnej sytuacji. Cały świat prywatny podlega nieustannym rekonfiguracjom. Odwołanie do przeszło ści wi ąż e si ę z jej zmian ą wprowa- dzan ą w celu wypełnienia naszych aktualnych prywatnych po- trzeb. Rewelacja w ten sposób osi ągni ęta zmienia podmiotowy świat mo żliwy. Intersubiektywna skala zmian zale ży od mocy perswazyjnej danego podmiotu. Za prototyp słu ży tragiczna po- sta ć Edypa, w którego przypadku rozpoznanie przewarto ściowuje podmiotowy światoobraz, a słowa posła ńca, niezale żnie od jego intencji, odnosz ą skutek odwrotny do zamierzonego.

465 C. Hammond, Time Warped… , dz. cyt., s. 214.

282 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Przewaga prywatnego świata mo żliwego i konieczno ść wprowadzenia czasu personalnego znakomicie koreluj ą z prezen- tyzmem. Krytyczni wobec niego eternali ści nie nie traktuj ą za ś podmiotowego „teraz” jako pozycji wyj ściowej. Przewaga ta w narracji przekłada si ę na preferowanie ogniskowania zerowego (w przybli żeniu – „personalnej” sytuacji narracyjnej). Prezentystyczna „poszerzona tera źniejszo ść ” jest dynamicz- na, tak że dlatego, że kłopoty z pamięci ą (w radykalnym przypad- ku – amnezja) upo śledzają obecn ą zdolno ść planowania466 . „Po- szerzanie” mo że równie ż realizowa ć omawiany ju ż model obec- no ści w czasie (podmiotowo ści obserwacyjnej) oparty na mecha- nice kwantowej. Wielowersyjno ść rzeczywisto ści uzale żniona jest wówczas tak od ludzkiej percepcji i wyborów, jak od konstrukcji uniwersum. Nierozł ącznie. W miejscu linearnej historii odnaj- dziemy jednoczesno ść postrzeganych i „zamieszkanych” mo żli- wo ści 467 . Zdaniem Michaela Corballisa i Thomasa Suddendorfa 468 mentalne podró że w czasie neguj ą zało żenie jednokierunkowego przepływu czasu „fizycznego”. Nie zakładaj ą absolutnej pewno- ści. Maj ą raczej charakter adaptacyjny, po średnicz ą bowiem w ustanawianiu „poczucia osobowej ci ągło ści”, przez co kształtu- ją odpowiedzialno ść za własne czyny, a w konsekwencji – fanta- zje o ich modyfikacji, obsesyjne samoobwinianie si ę lub – prze- ciwnie – generowanie takiego wstecznego scenariusza, w którym nasze działania wspomagaj ą samoakceptacj ę, by pó źniej samoak- ceptacja wspomagała przyszłe działania. Fiona Stirling umieszcza mentaln ą podró ż w czasie w szer- szej kategorii „autoetnografii”, czyli kontekstualnego i narracyj-

466 C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 220. 467 M.-L. Ryan, From Parallel Worlds …, dz. cyt., s. 637-643. 468 Th. Suddendorf, M. C. Corballis, Mental Time Travel and the Evolution of the Human Mind , „Genetic, Social, and General Psychology Monographs” 1997, nr 2.

III. Fikcja, narracja i emocje 283

nego narz ędzia samodzielnych bada ń jako ściowych nad osobni- cz ą, człowiecz ą przeszło ści ą469 . W zało żeniach badania te wi ążą – w miar ę mo żliwo ści – prac ę intelektualn ą z działaniem (przenie- sieniem, „wczuciem si ę” we własn ą przeszło ść lub mo żliwe wa- rianty przyszło ści). Wymagaj ą „nowej koncepcji pami ęci, ł ącz ą- cej przeszło ść , tera źniejszo ść i przyszło ść ”470 . Narracja świetnie si ę w tej metodzie mie ści, zwłaszcza ta wzbogacona o poznawczy walor fantastyczno ści: „I chose to use the term time travel becau- se ‘narrative reconstruction’ – or some similar description of rew- riting – does not capture the existential nature of the expe- rience” 471 . Narracyjno ść zatem, cho ć pomocna, nie wystarczy, wymaga bowiem wspomagania ze strony fikcji. Podró że w prze- szło ść ró żni ą si ę od podró ży w przyszło ść , ale Stirling wyró żnia trzeci ą – „hybrydyczn ą” – kategori ę: „travelling to the past co construct alternative narratives as required for present and future well-being” 472 . Fantastyczne podró że w czasie wykształciły – jako jeden z fakultatywnych chwytów topiki – „prawo zachowania osobo- wo ści”. Podró żnik w czasie, nawet je śli w trakcie podró ży tworzy swe alternatywne wersje, cz ęsto zachowuje osobowo ść , czyli jest rozpoznawalny na tle innych postaci fikcyjnych nie tylko dzi ęki danym personalnym. Ostatecznie mo że zgin ąć , tak że jako nie- wątpliwie rozpoznawalna posta ć, jak Pankton w Torpedzie czasu . Prawo to nie jest oczywiste, wymaga wi ęc „nadgorliwych”, podszytych emocjami prób nadmiernego wyposa żenia postaci ogniskuj ących w wiedz ę naddan ą, niemo żliw ą z punktu widzenia logiki p ętli czasowych, anomalii niewykrywalnych pod nieobec- no ść świadomego i pami ętaj ącego podmiotu. Dlaczego bowiem –

469 F. J. Stirling, Personal Notions of Time Travel , dz. cyt., s. 28: „While autoethongraphy is a child of research and enquiry, it is also born of story- telling – traversing across narrative to manipulate time”. 470 Tam że. 471 Tam że. Por. C. Hammond, Time Warped , dz. cyt., s. 143. 472 F. J. Stirling, Personal Notions …, dz. cyt., s. 29.

284 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

warto ponownie przywoła ć t ę w ątpliwo ść – pami ęć zap ętlonej w czasie postaci tak że nie wraca do punktu wyj ścia? Powrót do punktu wyj ścia w p ętli powinien kasowa ć równie ż pami ęć . Auto- rzy nie uznaj ą jednak tego logicznego rozwi ązania za efektywne. Wi ększo ść energii i czasu narracji spożytkowana jest na wsparcie wysiłków owej pami ętaj ącej postaci zmierzaj ących do przekona- nia otoczenia, że wszyscy – by ć mo że za spraw ą tej że postaci centralnej – uwikłani s ą w p ętl ę. Podró ż w czasie balansuje na granicy solipsyzmu i uspołecz- nienia, a w skali społecznej – paranoidalnego mechanizmu redu- kuj ącego histori ę do jednej linii przyczynowej. Dzi ęki paradoksom, i zwi ązanym z nimi emocjom, problematyzuje t ę liniowo ść , wy- dobywaj ąc granic ę mi ędzy redukcj ą historyczności a gr ą teksto- wą. W repetycji temporalnej główny bohater stanowi o ś świata. Je śli on wraca do punktu wyj ścia, to wraz z nim całe jego otocze- nie, bli ższe i dalsze, zostaje uwi ęzione. Z drugiej strony – po- dró żnicy cz ęsto powodowani s ą pobudkami altruistycznymi. Podobne, ale realne zjawisko, generuj ące subiektywne iluzo- ryczne światoobrazy otwarte na fikcjonalizacj ę, psychologowie okre ślaj ą jako impact bias 473 . W scenariuszach my ślowych doty- cz ących przeszło ści oraz przyszło ści mamy tendencj ę do poru- szania si ę mi ędzy skrajno ściami, nasze wspomnienia grupuj ą si ę w „dobre” i „złe” – spodziewamy si ę najgorszego lub najlepsze- go, mimo że nasze życie zmienia si ę w nieproporcjonalnie mniej- szym stopniu, poniewa ż wci ąż zostajemy „sob ą”, zachowujemy ci ągło ść to żsamo ści. Skrajne emocje mog ą oczywi ście na nas wpływa ć, ale priorytetem jest zachowanie spójno ści ja źni. Mentalne podró że w czasie w du żej mierze słu żą kontrolo- waniu tego procesu. Typowa autobiograficzna narracja, wymu- szona naciskiem społecznym i konwencjami wypowiedzi, jest w du żej mierze iluzj ą. Dopiero wytr ącenie z tej normy – dzi ęki

473 C. Hammond, dz. cyt., s. 244.

III. Fikcja, narracja i emocje 285

zakłóceniom spowodowanym podró żami w czasie i emocjom z nimi zwi ązanym – daje szans ę na samopoznanie. Jak zauwa żył Antonio Damasio, przy uszkodzeniach mózgu prowadz ących do upo śledzenia sfery emocji pojawiaj ą si ę wyra ź- ne bł ędy decyzyjne, upo śledzona zostaje te ż zdolno ść dokonywa- nia wyborów. Damasio sformułował wi ęc hipotez ę, w świetle której umysł ludzki opiera si ę na kilku systemach funkcjonalnych, które współpracuj ą ze sob ą, a nie na pojedynczym „mózgu cen- tralnym” 474 . Emocje pierwotne, jako jeden z systemów, maj ą cha- rakter automatyczny, ale mog ą podlega ć „obróbce” w innych systemach. Z kolei Brian Massumi, kontynuuj ący my śl Deleuze’a, twierdzi, że emocje pobudzaj ą aktywno ść mentaln ą, a nawet „wstrz ąsaj ą” typowymi, intersubiektywnymi iluzjami. Racjonal- no ść jest przez emocje „energetyzowana”. Podlega ona regulacji przez rozło żenie energii emocjonalnej i jej modulowany prze- pływ: utrudniony lub nie, przez system oporów, spi ęć , wygasze ń i naporu 475 . Modulacja nale ży do zada ń retoryki rozumianej jako negocjacja komunikacyjna w aspekcie współpracy, gry o sumie niezerowej, d ążą cej do uzyskania pełni porozumienia:

When rhetoric invents or discovers the logos appropriate to the pathos of a situation, it helps guide an audience to a decision by offering concepts that allow an audience to have a more fully organized idea of what their feelings sought to express 476 .

474 A. R. Damasio, Bł ąd Kartezjusza. Emocje, rozum i ludzki mózg , przeł. M. Karpi ński, Pozna ń 1999, s. 9. 475 B. Massumi, Introduction: Like a Thought , w: A Shock to Thought. Ex- pression after Deleuze and Guatarri , red. B. Massumi, London-New York 2002. 476 J. L. Kastely, Pathos. Rhetoric and Emotion , w: A Companion to Rhetoric and Rhetorical Criticism , red. W. Jost, W. Olmsted, Oxford 2004, s. 231.

286 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Emocje wspomagane przez logos (racjonalno ść wysłowion ą) – zdaniem Jamesa Kastely’ego, autora cytowanego wy żej frag- mentu – mog ą si ę zatem ujawni ć i, dzi ęki krytycznemu odbiorowi i „kooperatywnej metodzie retorycznej”, dopełni ć rozumienie. Subiektywny os ąd powinien – zdaniem Kastely’ego – zjednoczy ć emocje i racjonalne my ślenie:

[…] rhetoric becomes a public method of obtaining communal self-knowledge. To the extent that the emotion is not yet fully conceptualized, rhetoric becomes a cooperative m e t h o d for allowing a person to interpret archaic thought ambodied and expressed as a feeling and for assisting a person in developing a more complex and, hopefully, satisfactory understanding of a situation. […] the judgement made by the person needs to unite emotion and thought 477 .

Podobnie rzecz ujmuj ą Keith Oatley i Jennifer M. Jenkins:

Emocje s ą niezbędne do tworzenia pomostu ponad nieoczekiwa- nym i nieznanym, do kierowania rozumem i do wyznaczania prio- rytetów po śród mnogo ści celów. Emocje nie s ą zatem przeciwie ń- stwem rozumu. [...] Uzupełniaj ą one niedostatki my ślenia 478 .

Powy ższe uwagi wiod ą wprost do Arystotelesa i jego Poety- ki 479 , w której emocje odbiorcy ł ączyły si ę z racjonalizacj ą budo- wy dzieła poetyckiego ( katharsis jako efekt oceny prawdopodo- bie ństwa). Kultur ę Zachodu zdominowała jednak podejrzliwo ść wobec emocji w nast ępstwie cz ęstego przeciwstawiania emocji racjonalno ści. W tym przeciwstawieniu emocje funkcjonuj ą nega- tywnie, jako element irracjonalny, zakłócaj ący, niekontrolowalny,

477 Tam że, s. 231. 478 K. Oatley, J. M. Jenkins, Zrozumie ć emocje , przeł. J. Radzicki, J. Suchec- ki, Warszawa 2003, s. 124. 479 Arystoteles, Poetyka , przeł. H. Podbielski, Wrocław 1989.

III. Fikcja, narracja i emocje 287

a nawet destrukcyjny480 . Z drugiej strony – emocje bywaj ą afir- mowane jako gwarancja autentyczno ści 481 . W reakcji na dominacj ę tekstocentryzmu w drugiej połowie XX wieku w śród wielu zwrotów pojawia si ę równie ż „zwrot afektywny” 482 . Wydaje si ę jednak, że tego typu nastawienie mak- symalistyczne mo że zaowocowa ć kolejn ą poetyk ą formaln ą. Rozs ądnie brzmi ą postulaty Claudii Breger, która – po zdia- gnozowaniu ró żnorodnych teorii dotycz ących obecno ści emocji w literaturze, od Hogana i redukcyjnej dominacji neurologii po Massumiego i jego rozró żnienie afektów i emocji – proponuje „rekonceptualizacj ę światostwórstwa jako wielowymiarowego, «wielowektorowego» monta żu heterogenicznych składników” 483 wewn ątrz „p ętli komunikacji literackiej” anga żuj ącej afekty, zmysłowe wspomnienia i skojarzenia” 484 . Lektur ę nale żałoby wi ęc definiowa ć jako do świadczenie i prze życie 485 . Wychodz ąc od kognitywistycznego nacisku na koherencj ę i ci ągło ść 486 , narracja „działa” dzi ęki podobie ństwom i ró żnicom, ci ągło ści i nieci ągło ści: „inclusion of affect faciliates a non-linear concept of narrative worldmaking” 487 . Z tymi postu-

480 K. Oatley, J. M. Jenkins, Zrozumie ć emocje , dz. cyt., s. 39. 481 Tam że, s. 46. 482 Kultura afektu – afekty w kulturze. Humanistyka po zwrocie afektywnym , red. R. Nycz, A. Łebkowska, A. Dauksza, Warszawa 2015. 483 C. Breger, Affects in Configuration: A New Approach to Narrative Worldmaking , „Narrative” 2017, nr 2, s. 227: „Reconceptualizing world- making as a multidimensional, „multivectoral” assemblage of heteroge- nous elements”. 484 „[…] rhetorical processes of narration and reading engage affects, bodily memories, and associations in layered transactions between characters, narrators, implied and actual readers and authors”, „loop of literary com- munication”. Tam że, s. 227. 485 W nawi ązaniu do klasycznych tekstów: M. Fludernik, Towards a „Natu- ral” Narratology , London 1996; D. Herman, Basic Elements of Narrative , Oxford 2009. 486 J. P. Zogby, The Power …, dz. cyt., s. 57: „To our mind, the world appears to be smooth and continuous”. 487 C. Breger, Affects in Configuration , dz. cyt. s. 230. P. Czapli ński, Poetyka

288 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

latami w du żej mierze koreluje „poetyka do świadczenia” Ryszar- da Nycza:

Wśród wielu trudnych wyzwa ń i problemów [...] do najwa żniej- szych nale żą m.in. zadania reinterpretacji kategorii bezpo średnio- ści, sposobu powi ązania tego, co zmysłowo-cielesne, z tym, co my ślowo-dyskursywne […] 488 .

Oznacza to m.in. odwrót od rozumienia poetyki w sensie upo- wszechnionym przez strukturalizm, tzn. jako nauki o mo żliwo- ściach literatury i regułach produktywno ści sensotwórczych struk- tur [...], i powrót do jej starszego, bardziej empirycznego pojmo- wania […] 489 .

Do świadczenie, w które zaanga żowana jest fikcja, musi mie ć jednak charakter wieloznaczny i wielokierunkowy. Zawsze rodzi si ę wówczas dystans mi ędzy zmy śleniem a do świadczeniem, nawet je śli emocje, które pojawiaj ą si ę w trakcie immersyjnej lektury, są zbli żone do niefikcjonalnych. Dzieje si ę tak głównie dlatego, że przez fikcj ę „przepływa” – posługuj ę si ę dyskursem poetyki afektywnej spod znaku Massumiego – energia „poró żnia- nia”, słu żą ca do pobudzenia zmysłu interpretacyjnego. Jak wspominałem, pojawia si ę ona nie tylko w twórczo ści literackiej czy filmowej, ale tak że w metodologiach naukowych oraz w oso- bistych wysiłkach „przepracowania” własnej biografii czy w wy- pełnianiu luk poznawczych, które powinno zapewnia ć nam kom- fort samoakceptacji. Fikcja anga żuje zatem tak emocje, jak racjonalno ść w reto- rycznym splocie, a jej szczególny przypadek – czyli fantastycz-

afektywna i powie ść o rodzinie , w: Kultura afektu… , dz. cyt., s. 29-32. W relacji mi ędzy konwencj ą literack ą a afektem, konwencja okre ślana jest jako „pomocna przeszkoda”, „produkuj ąca” afekty. 488 R. Nycz, Poetyka do świadczenia . Teoria – nowoczesno ść – literatura , Warszawa 2012, s. 140. 489 Tam że, s. 141.

III. Fikcja, narracja i emocje 289

nonaukowa topika temporalna – wprowadza problematyzacj ę ró żnicy mi ędzy samopoznaniem a samostanowieniem oraz zakre- śla (próbuje zakre śli ć) granice, w których zyskuj ą ju ż one rang ę społeczn ą, a nawet – zapewne cz ęsto w wygórowanych ambicjach – cywilizacyjn ą. Symulacja sprz ęga si ę tutaj ze stymulacj ą. Spój- no ść z paradoksem. Zmiana z rewelacj ą i reewaluacj ą. Narodziny z samobójstwem. Wittenberg przypisuje podró ży w czasie walor konserwa- tywny. Jest w tym twierdzeniu, jak s ądz ę, wiele racji. Podró ż w czasie ujawnia paradoksy, usiłuje zagospodarowa ć emocje, jednocze śnie testuj ąc intelekt. Dąż y do narracyjnego obrazu cało- ści: „[…] the ‘conservative’ characteristic of time travel fiction, […] perhaps surprisingly, tends to restore histories rather than to destroy or subvert them” 490 . Dekonstrukcja historii, autobiografii i temporalno ści byłaby zatem koniecznym etapem przej ściowym – funkcjonalnym zapisem, zapisywaniem i przepisywaniem aktu rozumienia, zmierzaj ącym – w zaplanowanej ostateczno ści – ku reintegracji procesu rozumienia. Ka żde wspomnienie jest rekonstrukcj ą i ponownym prze ży- ciem 491 . Podczas tej mentalnej aktywno ści nasze „ja robocze” równowa ży wiele czynników i tendencji: ilo ść , jako ść , intensyw- no ść ( quantity , complexity , intensity 492 ). Aby zachowa ć ci ągło ść to żsamo ści, ustanawiamy punkty orientacyjne ( markers )493 . W topice temponautycznej to najcz ęś ciej do świadczenia trauma- tyczne, w historiach alternatywnych – źródła rozbie żno ści ( mo- ments of divergence ).

490 D. Wittenberg, Time Travel , dz. cyt., s. 13. 491 P. J. Zogby – „Every time you recall an experience from your past, you reconstruct and relive it and you unconsciously alter its content for the bet- ter”, The Power… , dz. cyt., s. 175. „Without realizing it, we continually rewrite the stories of our lives” – M. Jones, R. Flaxman, dz. cyt., s. 66. C. Hammond, dz. cyt., s. 228, 229. 492 P. J. Zogby, The Power… , dz. cyt, s. 182. 493 Tam że.

290 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Regulujemy jednocze śnie przepływ czasu i temporalne rela- cje mi ędzy zdarzeniami (niekoniecznie według logiki przyczyno- wo ści) w naszych prywatnych światach mo żliwych. Czas si ę wy- dłu ża lub skraca, zale żnie od tego, czy jeste śmy w środku zda- rze ń, czy dopiero je planujemy, a mo że ju ż o nich wspominamy. Kiedy planujemy wakacyjny wypoczynek, wyobra żony czas si ę wydłu ża (zawsze planujemy wi ęcej czynno ści, ni ż rzeczywi ście uda nam si ę wykona ć). W trakcie wykonywania planu czas „ucie- ka”, by podczas wspominania znów si ę wydłu żać. Efekt ten Claudia Hammond okre śliła jako „Holiday Paradox” 494 . „Forward telescoping” z kolei oznacza tendencj ę do przeda- towania zdarze ń jako „bli ższych” ni ż w rzeczywisto ści. Tenden- cja ta ma oczywi ście swe przeciwie ństwo – „backward telesco- ping”. Je śli nie jeste śmy pewni daty (tak że w nast ępstwie chorób lub urazów 495 ), a – dodatkowo – pami ęć jest zapo średniczona społecznie – odsuwamy zdarzenia „gł ębiej” w przeszło ść . Kolej- no ść zdarze ń mi ędzy płaszczyznami prywatnej i uspołecznionej historii mo że by ć wi ęc krzy żowana. Jak twierdzi Czempka- Wewióra, „[w]spomnienie zamazuje opozycj ę na osi czasu prze- szłe – tera źniejsze, znów staje si ę nowym, ci ągłym, własnym i tym samym” 496 . Modyfikacja wspomnienia oznacza jednocze- śnie modyfikacj ę prywatnego świata mo żliwego. Implementacja fałszywych wspomnie ń nie jest ju ż tak że praktyk ą tajemn ą.

494 C. Hammond, Time Warped …, dz. cyt., s. 7, 81. 495 M. El Haj, S. M. J. Janssen, P. Antoine, Memory and Time: Backward and Forward Telescoping in Alzheimer’s Disease , „Brain and Cognition” 2017, nr 10. 496 M. Czempka-Wewióra, „Pisanie z pami ęci”…, dz. cyt., s. 201.

III. Fikcja, narracja i emocje 291

* * *

Rozwa żania w niniejszym rozdziale zmierzały do wyekspo- nowania emocjonalnego wymiaru literackich podró ży w czasie. Paradoksy, opisane w rozdziale drugim, stanowiły konsekwencj ę racjonalistycznych ambicji zakładanych przez naukowy kontekst fantastycznonaukowej fikcji. Ambicje te, cho ć czasem markowa- ne, ustanawiaj ą konieczny biegun pełni rozumienia skompliko- wanych przekształce ń czasoprzestrzennych w science fiction oraz ukazuj ą zakres odpowiadaj ącej im wyobra źni zbiorowej. Szans ę na realizacj ę uzyskuj ą owe ambicje w konwencjonalnym środo- wisku fikcjonalno-narracyjnym, które dysponuje środkami umo ż- liwiaj ącymi definiuj ącą konfrontacj ę logiki i emocji. W tej kon- frontacji przewa żaj ą wysiłki konsyliacyjne i terapeutyczne, mimo że koniecznym etapem do nich prowadz ącym, jest dekonstrukcja wielu zastanych, opisanych w niniejszej ksi ąż ce, koncepcji czasu. Warto zauwa żyć, że podró ż w czasie kreuje – opozycyjnie wobec konwencji realistycznej (homologue Patricii Tobin) – heterolo- giczny model fikcji narracyjnej, eksponuj ący napi ęcia.

Zakończenie (otwarte)

Poniewa ż słowo „zako ńczenie” w kontek ście rozwa żań po- świ ęconych ludzkim marzeniom o dominacji nad czasem brzmi podwójnie gro źnie, warto zdystansowa ć si ę wobec tej nazewni- czej konwencji oraz – cho ćby cz ęś ciowo – unikn ąć kompozycyj- nej konieczno ści podsumowania. „Zako ńczenie” to przecie ż sło- wo o wyra źnie performatywnym charakterze. Zbyt wiele przesła- nek zebranych w toku powy ższych rozwa żań świadczy przeciwko finalnemu modelowi postrzegania czasu, a tym bardziej przeciw- ko spi ętrzonemu procesowi interpretacji tego ż postrzegania. Mo żna by oczywi ście bez ko ńca rozgrywa ć t ę sam ą parti ę pi ętrzenia dystansu, która zawsze mo że być ostatecznie odebrana jako retoryczna figura skromno ści (nawet tej niefałszywej). P ętla intelektualnej pułapki, która ka że nam wraca ć do punktu wyj ścia wówczas, gdy nie jeste śmy pewni własnego prywatnego świata, jednocze ś n i e wyznacza czas niepewno ści. Podró ż w czasie, podj ęta w pełnym o świetleniu racjonalnych intencji, mo że wywoła ć irytacj ę. Nie tyle przez sw ą irracjonal- no ść , co przez ambicj ę nadmiernej racjonalizacji prowadz ącą okr ęż ną drog ą do niepewnego rozpoznania czynnika irracjonalne- go. Oto otwiera si ę szansa na przerwanie p ętli, lecz… to samo zap ętlenie okazuje si ę znaczeniotwórczym centrum. Tak ą wiedz ę – nie pomimo, lecz d z i ę k i skali zjawiska – uzyskamy po lektu- rze niezliczonych wariantów manipulacji czasoprzestrzennych, z których ka żdy, bł ędny czy nie, naukowy lub pseudonaukowy, konsyliacyjny lub irytuj ący, utopijny b ądź dystopijny, oferuje nam szans ę „trudnej” kontynuacji.

294 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Niniejsza ksi ąż ka zawiera prób ę oddania sprawiedliwo ści fantastycznonaukowej wyobra źni temporalnej, jej odwadze pod- jęcia wyzwa ń sprostania dynamicznie rozwijaj ącym si ę naukom przyrodniczym, ale tak że próbom zdobycia niezale żno ści w trud- nym zwi ązku science i fiction . Dzi ęki obecno ści pisarzy maiorum gentium , którzy zaznaczyli swoj ą swoisto ść nie tylko w środowi- sku fantastycznym, ale tak że poza nim, takim jak Stanisław Lem czy Philip K. Dick, jeste śmy zmuszeni do przyznania science fiction co najmniej ambiwalentnej rangi literackiej. Z jednej stro- ny gry j ęzykowe Lema i intelektualne, a z drugiej – ol śniewaj ące obsesje iluzji światotwórczej wtłoczone w gorset, zaledwie po- prawnej stylistycznie, pararealistycznej prozy Philipa K. Dicka. Ta rozpi ęto ść wyznacza bieguny ambiwalencji. Zale żno ść od technik realizmu z jednoczesn ą potrzeb ą rozbijania konwencjo- nalnych światoobrazów. Oczywi ście, science fiction znaczy równie ż poprzez sw ą ma- sowo ść . Nie ma w tym nic dziwnego. Od momentu krystalizacji konwencji musiała ona bowiem sama zagospodarowa ć sw ą od- rębno ść . Rodziła si ę konwencja, która wielokrotnie „grzeszyła” przeciwko uznanym kryteriom oceny literatury. Cz ęś ciowo z po- wodu przyzwyczajenia do powielania łatwych rozwi ąza ń fabular- no-narracyjnych, w szarej strefie rozmycia granic intertekstualno- ści, wtórno ści i samo świadomo ści konwencji, cz ęś ciowo ze wzgl ędu na specyfik ę poetyki opartej na eksponowaniu kostrukcji światów mo żliwych, ich dost ępno ści oraz łatwo ści konfrontowa- nia mo żliwo ści z niemo żliwo ści ą. Tak, specyfika ta rysuje si ę w obliczu wymogu „naukowo ści”, ale na wytykaniu bł ędów lub gładkim przej ściu mi ędzy nauk ą a „pseudonauk ą” rozwa żania ko ńczy ć si ę nie powinny. Wówczas dopiero problematyczna „po- szerzona” mimetyczno ść realizowana jest dzi ęki swoisto ści kon- wencji. Swoisto ść t ę okre śliłem w kategoriach „wyobra źni”, aby unikn ąć jednostronnych skojarze ń z działaniem wył ącznie inte-

Zakończenie 295

lektualnym. Wyobra żenia, z definicji zwi ązane z wysiłkiem twór- czym, s ą motywowane intelektualnie oraz emocjonalnie, s ą tak że okre ślone intencjonalnie. Praca wyobra źni realizuje si ę wewn ątrz fikcji sprz ęż onej z narracj ą. Ta ostatnia ma bardzo szerokie pole działania, stanowi jeden z głównych czynników decyduj ących o autoidentyfikacji, to żsamo ści i emocjonalnej samoakceptacji. Realizm próbuje wykorzysta ć ten psychologiczny wymiar środo- wiska fikcjonalno-narracyjnego. Science fiction wtórnie go o ży- wia i problematyzuje. Najwi ększe wyzwanie rzucone technikom narracyjnym przez konwencj ę fantastycznonaukow ą zwi ązane jest z topik ą tempo- nautyczn ą, która komplikuje centralny dla epiki zwi ązek narracji z fabuł ą, nie wywołuj ąc przy tym, charakterystycznej dla awan- gardowych eksperymentów, anachronii (upodmiotowionej b ądź antypodmiotowej). Wywołuje raczej m e t a c h r o n i ę . W ramach metachronii chronologia i kauzalno ść nie zanikaj ą, ale s ą zderza- ne ze sob ą oraz z konkurencyjnymi konstrukcjami temporalno ści. Rozwa żania dotycz ące topiki temponautycznej w niniejszej ksi ąż ce zmierzały w kierunku podkre ślenia napi ęć generowanych dzi ęki wspomnianym wy żej konfrontacjom oraz nieuchronnym paradoksom, których wyegzorcyzmowa ć z tej topiki si ę nie da. Pełni ą one bowiem istotn ą rol ę w retoryce, otwieraj ą perspektyw ę figuratywno ści w „poszerzonej” mimesis , wreszcie – prowokuj ą intelektualno-emocjonalne reakcje, które współznaczą z podsta- wowymi zjawiskami i procesami psychicznymi, takimi jak: ela- styczno ść pamięci osobistej i kulturowej, mentalna podró ż w cza- sie. Napi ęcia w topice temponautycznej nie maj ą postaci z a l e - d w i e dwuznacznej. Nie poddaj ą si ę łatwo polaryzacji w zakresie subiektywizacji i obiektywno ści, racjonalizacji i irracjonalno ści. Racjonalno ść staje si ę bowiem metod ą testowania wielu zró żni- cowanych sposobów my ślenia.

296 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Podobnie jak temponautyka, tak że futurystyczny wymiar science fiction wymyka si ę jednoznacznie intelektualnej interpre- tacji jako ekstrapolacji. Gdy konwencja ta zyskuje samo świado- mo ść zap ętlenia – przyszło ś ciowe wizje staj ą s i ę przeszło ś c i ą , a w przeszło ś ci umieszcza si ę ź ródło alternatywnej tera ź niejszo ś c i . Rodzi si ę nostalgia, nieustaj ąca obecno ść pomi ędzy fazami czasowymi. Próby umieszczenia si ę w utopijnej sferze „poza czasem” rozbija- ją si ę natomiast o natur ę środowiska fikcjonalno-narracyjnego, zawsze operuj ącego dystansem czasowym. Zewn ętrzne ognisko- wanie, fikcjonalna auktorialna sytuacja narracyjna osłabiaj ą wia- rygodno ść oraz immersywno ść fantastycznego światostwórstwa. Fikcjonalne przejmowanie kontroli nad czasem nie jest za- tem działaniem pró żnym, intelektualn ą zabaw ą. Ciekawo ść , za- skoczenie, zdziwienie, pobudzane przez science fiction , wspoma- gaj ą regulacj ę emocjonalno ści w kontek ście wysiłku budowania i rozbudowywania rozpoznania ludzkiej egzystencji.

Bibliografia

Beletrystyka

Aldiss B., An Age , London 1967. Allen G., British Barbarians: A Hill-Top Novel , London 1895. Amis M., Time’s Arrow, or The Nature of the Offence , London 2003 (pierwod- ruk 1992). Anderson P., The Man Who Came Early , w: The Best Time Travel Stories of the XXth Century , red. Harry Turtledove, Martin H. Greenberg, New York 2005. Anderson P., Time Patrol , „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1955, nr 5. Asimov I., The Dead Past , „Analog Science Fiction and Science Fact” 1956. Asimov I., The End of Eternity , New York 2010, s. 17 (pierwodruk – 1955). Bellamy E., Looking Backward: 2000–1887 , Boston 1888. Benford G., Timescape , New York 1980. Bester A., The Men Who Murdered Mohammed, „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1958, nr 10. Borges J. L., Ogród o rozwidlaj ących si ę ście żkach , przeł. Aniela Gorzkowska, „Przekrój” 1955, nr 558-559. Boru ń K., Ósmy kr ąg piekieł , Warszawa 1987. Bradbury R., A Sound of Thunder , „Collier’s” 1952, 28.06. Cherryh C.J., The Threads of Time , w: The Time Traveler’s Almanac: The Ulti- mate Treasury of Time Travel Short Stories, red. Ann VanderMeer, Jeff VanderMeer, New York 2013. Chiang T., Story of Your Life , w: ten że, Stories of Your Life and Others , New York 2016. Delaire J., Around a Distant Star , London 1904. Delany S. R., Aye, and Gomorrah …, „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1981, nr 10. Dick P. K., A Little Something for Us Tempunauts , w: ten że, Selected Stories of Philip K. Dick, opr. i wybór J. Lethem, Boston-New York 2013 (pierwod- ruk – 1975). Dick P. K., Counter-Clock World , New York 1967.

298 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Dick P. K., Now Wait for Last Year , New York 1966. Dick P. K., The Minority Report , w: ten że, Selected Stories of Philip K. Dick, opr. i wybór J. Lethem, Boston-New York 2013 (pierwodruk – 1956). Dickens Ch., A Christmas Carol. In Prose. Being a Ghost Story of Christmas , London 1843. Dolecki M., Jeden z mo żliwych światów , Warszawa 2013. Dukaj J., Perfekcyjna niedoskonało ść , Kraków 2004. Farley R. M., I Killed Hitler, „Weird Tales” 1941, nr 7. Fiałkowski K., Poprzez pi ąty wymiar , w: ten że, Poprzez pi ąty wymiar , Warsza- wa 1967. Finney J., Time and Again , New York 1995 (pierwodruk – 1970). Gajda R., Ludzie ery atomowej , Warszawa 1957. Gaspar E., El anachronópete , w: ten że, Novelas, 1887. Gautier Th., Arria Marcella, Souvenir de Pompeii, „La Revue de Paris”, 1852. Gerrold D., The Man Who Folded Himself , Dallas 2003. Grimwood K., Replay , New York 1998 (pierwodruk 1986). Grz ędowicz J., Zegarmistrz i łowca motyli, w: Tempus fugit , t. I, Lublin 2006. Harrison H., Technicolor Time Machine , New York 1967. Heinlein R. A., –All You Zombies–, w: Science Fiction. A Historical Anthology , red. E. S. Rabkin, Oxford 1983 (pierwodruk – „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1959, nr 3). Heinlein R. A., By His Bootstraps , „Astounding Science Fiction” 1941, nr 10 (jako Anson MacDonald). Heinlein R. A., The Door into Summer , London 2013 (pierwodruk – „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1956, nr 10-11-12). Irving W., Rip Van Winkle , New York 1819. Jarry A., How to Construct a Time Machine Selected Works of Alfred Jarry , red. R. Shattuck, S. W. Taylor, New York 1980 (pierwodruk oryg. fr. – 1900). Jordan K., Niebieski kr ąg, Szczecin 1988. Klon F., Łowcy minionego czasu , Katowice 1972. Knight D., This Way to the Regress , „Galaxy” 1956, nr 8. Korewicki B., Przez ocean czasu , Stawiguda 2014, s. 16 (pierwodruk – 1957). Krasicki I., Historia , w: ten że, Dzieła , Warszawa 1878. Krzepkowski A., Wójcik A., Obszar nieci ągło ści , Warszawa 1979. Lafferty R. A., Slow Tuesday Night , w: The Wesleyan Anthology of Science Fiction , red. A. B. Evans, I. Csicsery-Ronay, Jr., J. Gordon, V. Hollinger, Middletown 2010. Landis G. A., Ripples in the Dirac Sea , w: The Time Traveler’s Almanac , red. A. i J. VanderMeer, New York 2013 (pierwodruk 1988).

Bibliografia 299

Lange A., Rozaura , w: ten że, W czwartym wymiarze. Opowiadania fantastyczne , Kraków 1912. Lange A., Władca czasu , w: ten że, W czwartym wymiarze. Opowiadania fan- tastyczne , Kraków 1912. Laurence L., History in Reverse , „Amazing Stories” 1939, nr 10. Leiber F., Try and Change the Past , „Astounding Science Fiction” 1958, nr 3. Lem S., Powrót z gwiazd , Warszawa 1961. Lem S., Wizja lokalna , Kraków-Wrocław 1983. Lem S., Dzienniki gwiazdowe , Kraków 1966. Levinson P., The Chronology Protection Case , „Analog” 1995, nr 9. Lingen M., Unsolved Logistical Problems in Time Travel , „Nature” 21.11.2013. Lupoff R., 12:01 P.M ., „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1973, nr 12. MacKaye H. S., The Panchronicon , New York 1904. Matheson R., Bid Time Return , New York 1975. Mercier L.-S., L’An 2440 , rêve s'il en fut jamais , Paris 1773. Mitchell E. P., The Clock that Went Backward , w: The Time Traveler’s Alma- nac , red. Ann i Jeff VanderMeer, New York 2013. Moorcock M., Behold the Man, London 2014 (pierwodruk – 1969). Niffenegger A., Time Traveler’s Wife , New York 2014 (pierwodruk 2003). Niven L., All the Myriad Ways , w: ten że, All the Myriad Ways , New York 1971. North C., The First Fifteen Lives of Harry August, London 2014. Pełka M., Buszuj ący w czasie, [wydanie cyfrowe] 2012. Pełka M., Świat gor ącego sło ńca , [wydanie cyfrowe] 2011. Poe E. A., A Succesion of Sundays (Three Sundays in a Week ), w: E.A. Poe, The Complete Short Stories , New York 2017. Poe E. A., A Tale of the Ragged Mountains , w: ten że, The Complete Short Sto- ries , New York 2017 (pierwodruk – 1844). Rowling J. K., Harry Potter i wi ęzie ń Azkabanu , przeł. A. Polkowski, Pozna ń 2001. Sawaszkiewicz J., „ Chronos” , w: ten że, Czekaj ąc, Pozna ń 1978. Shaw B., Light of Other Days , „Analog Science Fiction and Science Fact”, 1966, nr 8. Silverberg R., Needle in a Timestack , w: ten że, Conglomeroid Cocktail Party , London 1989. Silverberg R., Sailing to Byzantium , „Asimov’s Science Fiction” 1985, nr 2. Słonimski A., Torpeda czasu , Warszawa 1969 (pierwodruk 1923-1924). Spinrad N., The Weed of Time , w: The Time Traveler’s Almanac , red. Ann i Jeff VanderMeer, New York 2013. Sterling B., Gibson W., The Difference Engine , New York 1991.

300 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Sturgeon T., Yesterday Was Monday , w: The Best Time Travel Stories of the XXth Century , red. Harry Turtledove, Martin H. Greenberg, New York 2005. Twain M., A Connecticut Yankee at King Arthur’s Court , New York 1889. Varley J., The Pusher , „The Magazine of Fantasy and Science Fiction” 1981, nr 10. Verne J., Z Ziemi na Ksi ęż yc , przeł. A. Zydorczak, Ruda Śląska 2013. Vonnegut K., Slaughterhouse-Five, or The Children's Crusade: A Duty-Dance with Death , New York 1969. Warszawski I. [Варшавский И.], Поездка в Пэнфильд . Современная сказка , „Звезда ” 1966, nr 8. Watson I., The Very Slow Time Machine , w: ten że, The Very Slow Time Ma- chine , London 1979. Weinfeld S., Zwrotnica czasu , w: ten że, Władcy czasu , Warszawa 1979. Wells H. G., The Time Machine , New York 2011 (pierwodruk 1895). Willis C., Fire Watch, w: The Time Traveler’s Almanac , red. Ann i Jeff Van- derMeer, New York 2013. Willis C., Doomsday Book , New York 1992. Wilson R. H., A Flight into Time , „Wonder Stories” 1931, nr 2. Wojtyszko M., Synteza , Warszawa 1978. Wójtowicz M., Załatwiaczka , Lublin 2007. Yu Ch., Top Ten Tips for Time Travelers , w: The Time Traveler’s Almanac, red. Ann i Jeff VanderMeer, New York 2013. Zajdel J. A., Cylinder van Troffa , Warszawa 1980. Zajdel J. A., Prognozja , w: ten że, Wy ższe racje , wyb. M. Oramus, Pozna ń 1988 (pierwodruk 1968). Zajdel J. A., Tam i z powrotem , w: ten że, Wy ższe racje , wyb. M. Oramus, Po- zna ń 1988 (pierwodruk 1975). Zambrzycki W., Nasza Pani Radosna, czyli dziwne przygody pułkownika armii belgijskiej Gastona Bodineau , Warszawa 1931. Ziemia ński A., Bomba Heisenberga , „Nowa Fantastyka” 2000, nr 9. Ziemi ęcki A., Schron na placu Zamkowym: powie ść o Warszawie z 1980 roku , Warszawa 1947.

Teoria, historia, krytyka literatury science fiction

Alkon P. K., Origins of Futuristic Fiction , Athens (Georgia) 1987. Amis K., New Maps of Hell: A Survey of Science Fiction , Brace 1960.

Bibliografia 301

Asimov I., Gold: The Final Science Fiction Collection , New York 1995 ( Magia i złoto. Eseje , przeł. J. Kowalczyk, Pozna ń 2000). Berger A. L., The Triumph of Prophecy: Science Fiction and in the Post-Hiroshima Period , „Science Fiction Studies” 1976, nr 3. Bigelow J., Time Travel Fiction , w: Reality and Humean Supervenience: Essays on the Philosophy of David Lewis, red. G. Preyer, F. Siebelt, Oxford 2001. Brave New Words: The Oxford Dictionary of Science Fiction , red. J. Prucher, Oxford 2007. Brzostek D., A je śli przyszło ść ju ż była? Prognoza, diagnoza i utopia w najnow- szej science fiction , w: Nie tylko Lem. Fantastyka współczesna , red. M. Wróblewski, Toru ń 2017. Brzóstowicz-Klajn M., Tomasz Morus w mundurku pioniera, czyli utopia i utopijno ść w polskim socrealizmie , Pozna ń 2012. Butor M., Kryzys rozwojowy science fiction , w: Spór o SF , red. R. Handke, L. Jęczmyk, B. Okólska, Pozna ń 1989. Caillois R. , Science fiction , w: Spór o SF. Antologia szkiców i esejów o science fiction , Pozna ń 1989. Chu, S.-Y., Do Metaphors Dream of Literal Sleep? , Harvard 2011. Csicsery-Ronay I. , The Seven Beauties of Science Fiction , Middletown 2008. Czapli ńska J., Dziedzictwo robota. Współczesna czeska fantastyka naukowa , Szczecin 2001 (tu: Gry z czasem ). Delany S. R., About 5,750 Words , w: The Jewel-Hinged Jaw. Notes on the Lan- guage of Science Fiction , Middletown 2009. Delany, S. R., Science Fiction and „Literature” – or, The Conscience of King , w: ten że, Starboard Wine , Middletown 2012, s. 68 (pierwodruk – 1984). Duncan A., Alternate History , w: The Cambridge Companion to Science Fiction , red. Edward James, Farah Mendlesohn, Cambridge 2003. Ferguson A., R.A. Lafferty’s Escape from Flatland; or, How to Build a World in Three Easy Steps , „Science Fiction Studies” 2014, nr 3. Gemra A., Igraszki z czasem i przestrzeni ą. Światy mo żliwe w literaturze fanta- stycznej , w: Kosmologie światów mo żliwych , red. J. Jaskóła, A. Ole- jarczyk, Wrocław 2002 Gerrold D., Worlds of Wonder. How to Write Science Fiction and Fantasy , Cincinnati 2001. Gomel E., Postmodern Science Fiction and Temporal Imagination, London- New York 2010. Górecka M., Historie alternatywne w konwencji steampunk i cyberpunk – wa- riacje na temat powstania styczniowego w powie ściach Konrada T. Le- wandowskiego i Adama Przechrzty , „Acta Humana” 2013, nr 1.

302 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Guffey E., Lemay K. C., Retrofuturism and Steampunk , w: The Oxford Hand- book of Science Fiction , red. R. Latham, Oxford 2014. Gunn J., The Science of Science Fiction Writing , Lanham 2000. Gwyneth J., Deconstructing the Starships: Science, Fiction, and Reality , Liver- pool 1999. Handke R., Ze Stanisławem Lemem na szlakach fantastyki naukowej , Warszawa 1991. Handke R., Polska proza fantastyczno-naukowa. Problemy poetyki, Wrocław 1969. Handke R., Wokół to żsamo ści SF , w: Spór o SF, red. R. Handke, L. J ęczmyk, B. Okólska, Pozna ń 1989. Hanley R., Miracles and Wonders: Science fiction as Epistemology , w: SF and Philosophy. From time travel to superintelligence , red. S. Schneider, Ox- ford 2009. Harrison H., „ With a Piece of Twisted Wire” , w: Science Fiction Horizons , red. B. W. Aldiss, H. Harrison, New York 1975. Hassler D. M., The Renewal of Hard SF (tu: Time Travel and Genre ), w: Black- well Companion to Science Fiction , red. D. Seed, Malden-Oxford 2005. Hollinger V., Deconstructing The Time Machine , „Science Fiction Studies” 1987, nr 2. Jameson F., Archeologies of the Future: The Desire Called Utopia and Other Science Fictions , London-New York 2005. Jones G., Deconstructing the Starships: Science, Fiction, and Reality , Liverpool 1999. Kasprowski P., 500 zagadek z fantastyki i science fiction , Warszawa 1990. Knuuttila S., Memory, Anachronism, and Articulation , „Trames” 2008, nr 3. Lake D. J., Well's Time Traveller: An Unreliable Narrator , „Extrapolation” 1981, nr 2. Lem S., Fantastyka i futurologia , wyd. drugie, Kraków 1972. Lem S., Mój pogl ąd na literatur ę, Kraków 2003. Lem S., Przedmowa , w: A. Słonimski, Torpeda czasu , Warszawa 1967. Lem S., Socjologia science fiction , w: Fantastyka i futurologia , t. I, wyd. drugie, Kraków 1972. Lem S., The Time-Travel Story and Related Matters of SF Structuring , „Science Fiction Studies”, 1974, nr 3. Lemann N., Polski steampunk – zaadaptowa ć histori ę, adaptuj ąc konwencj ę, w: Adaptacje II: Transfery kulturowe , red. W. Hajduk-Gawron, Kato-wice 2015. Le ś M. M., Fantastyka socjologiczna. Poetyka i my ślenie utopijne , Białystok 2008.

Bibliografia 303

Le ś M. M., Teoria pełnego zanurzenia , „Białostockie Studia Literaturoznawcze” 2015 (7). Lombardo Th., Contemporary Futurist Thought: Science Fiction, Future Stud- ies, and Theories and Visions of the Future in the Last Century , Blooming- ton 2008. Maj K. M., Allotopie. Topografia światów fikcjonalnych , Kraków 2015. Majewski P., Mi ędzy zwierz ęciem a maszyn ą. Utopia technologiczna Stanisława Lema , Wrocław 2007. Majka P., Przywie źli w ęgiel, „Czas Fantastyki” 2014, nr 1. Martuszewska A., Fantastyka w świetle teorii światów mo żliwych , w: Fantasty- ka, fantastyczno ść , fantazmaty , red. A. Martuszewska, Gda ńsk 1994; i Miller C. J. , Van Riper A. Bowdoin , Blending Genres, Bending Time: Steam- punk on the Western Frontier , „Journal of Popular Film & Television” 2011, nr 2. Nahin P. J., A Writer’s Guide to the Real Science of Plausible Time Travel. With a New Preface , Baltimore 2011. Nahin P. J., Time Machine Tales: The Science Fiction Adventures and Philoso- phical Puzzles of Time Travel, Cham 2017. Niewiadowski A., Literatura fantastycznonaukowa , Warszawa 1992. Niven L., The Theory and Practice of Time Travel , w: ten że, All the Myriad Ways , New York 1971. Oramus M., Wiatr stłukł szyb ę, „Nowa Fantastyka” 1995, nr 7. Parrinder P., Revisiting Suvin , w: Learning from Other Words: Estrangement, Cognition, and the Politics of Science Fiction and Utopia , red. P. Par- rinder, Liverpool 2000. Penley C., Time Travel, Primal Scene, and the Critical Dystopia , „Camera Obscura” 1986 (15). Pezzotta E., Personal Time in Alternative and Time-Travel Narratives: The Cases of Groundhog Day, Twelve Monkeys and 2001: A Space Odyssey , „Alphaville: Journal of Film and Screen Media” 2011, nr 2. Porush D., Prigogine, Chaos, and Contemporary Science Fiction , „Science Fiction Studies” 1991, nr 3. Read R., Why There Cannot be Any Such Thing as „Time Travel” , „Philosophi- cal Investigations” 2012, nr 2. Roberts A., The History of Science Fiction , London 2016 (wydanie drugie). Roberts A., Science Fiction. The New Critical Idiom , New York 2006. Samuelson D. M., Introduction. On Hard Science Fiction , „Science Fiction Studies” 1993, nr 2. Sawyer A., „ Backward, Turn Backward”: Narratives of Reversed Time in Sci- ence Fiction , w: Worlds Enough and Time Explorations of Time in Science

304 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Fiction and Fantasy , red. G. Westfahl, G. Slusser, D. Leiby, Westport 2002. Scholes R., Rabkin E., Science Fiction: History, Science, Vision , Oxford 1977. Slusser G., Heath R., Arrows and Riddles of Time: Scientific Models of Time Travel , w: Worlds Enough and Time: Explorations of Time in Science Fic- tion and Fantasy , red. G. Westfahl, G. Slusser, D. Leiby, Westport 2002. Smuszkiewicz A., hasło Fantastyka , w: Słownik literatury polskiej XX wieku , red. A. Brodzka i in., Wrocław 1996. Smuszkiewicz A., hasło Podró ż w czasie , w: A. Niewiadowski, A. Smuszkie- wicz , Leksykon polskiej literatury fantastycznonaukowej, Pozna ń 1990. Smuszkiewicz A., Stereotyp fabularny fantastyki naukowej , Wrocław 1980. Smuszkiewicz A., Zaczarowana gra. Zarys dziejów polskiej SF , Pozna ń 1982; wydanie rozszerzone – Stawiguda 2016. Stableford B., Science Fact and Science Fiction. An Encyclopedia , New York- London 2006 Stoff A., Porachunki ze światem (o powie ściach fantastycznych Antoniego Sło- nimskiego), „Acta Universitatis Nicolai Copernici” t. XV. Nauki Humani- styczno-Społecznego 1975. Szpakowska M., Dyskusje ze Stanisławem Lemem , Warszawa 1996. Terri P., The Worm Ouroboros: Time Travel, Imagination, and Entropy , „Ex- trapolation” 1983, nr 3. Time Travel in Popular Media: Essays on Film, Television, Literature and Video Games , red. M. Jones, J. Ormrod, Jefferson 2015. Tung Ch. M., Modernism, Time Machines, and the Defamiliarization of Time , „Configurations” 2015, nr 1. Vogt R., „ If the Stranger hadn’t been there… But he was !” Causal, Virtual and Evaluative Dimensions of Turning Points in Alternate Histories , Science- Fiction Stories and Multiverse Narratives , w: Turning Points. Concepts and Narratives of Change in Literature and Other Media, red. A. Nünning, K. M. Sicks, Berlin-Boston 2012. Warrick P., Quantum Reality in Recent Science Fiction , „Extrapolation” 1987, nr 4. Wegner P. E., Jameson's Modernisms; Or, the Desire Called Utopia, „ Diacrit- ics” 2007, nr 4. Westfahl Gary, „The Closely Reasoned Technological Story”: The Critical History of Hard Science Fiction , „Science Fiction Studies” 1993, nr 2. Whitson R., Steampunk and Nineteenth-Century Digital Humanities: Literary Retrofuturisms, Media Archeologies, Alternate Histories , Routledge: New York-London 2017.

Bibliografia 305

Wittenberg D., Time Travel: The Popular Philosophy of Narrative , New York 2013. Wolf M. J. P., Building Imaginary Worlds. The Theory and History of Subcrea- tion , New York-London, 2012. Worlds enough and time: explorations of time in science fiction and fantasy , red. G. Westfahl, G. Slusser, and D. Leiby, Westport 2002. Yu Ch., Top Ten Tips for Time Travelers , w: The Time Traveler’s Almanac , red. Ann i Jeff VanderMeer, New York 2013. Zgorzelski A. , SF jako poj ęcie historycznoliterackie , w: Spór o SF. Antologia szkiców i esejów o science fiction , red. R. Handke i in., Pozna ń 1989.

Teoria i historia literatury – konteksty

Abramowska J. , Jednak autor! Skromna propozycja na okres przej ściowy , „Tek- sty Drugie” 1994, nr 2. Abramowska J., Topos i niektóre miejsca wspólne bada ń literackich , „Pami ętnik Literacki” 1982, z. 1-2. Alber J., Impossible Storyworlds – and What to Do with Them , „Storyworlds: A Journal of Narrative Studies” 2009, nr 1. Arystoteles, Poetyka , przeł. H. Podbielski, Wrocław 1989. Bachtin M., Czas i przestrze ń w powie ści, w: ten że, Wokół problemów realizmu , Warszawa 1977. Bal M., Narratologia. Wprowadzenie do teorii narracji , Kraków 2012, s. 78. Barrows A., The Cosmic Time of Empire. Modern Britain and World Literature , London 2011. Barthes R., Przyjemno ść tekstu , przeł. A. Lewa ńska, Warszawa 1997. Bartoszy ński K., Czasu konstrukcje w literaturze polskiej , w: Słownik literatury polskiej XX wieku , red. A. Brodzka i in., Wrocław 1996. Bergonzi B., The Time Machine : An Ironic Myth , „Critical Quarterly” 1960. Breger C., Affects in Configuration: A New Approach to Narrative Worldmak- ing , „Narrative” 2017, nr 2. Chatman S., Backwards , „Narrative” 2009, nr 1. Culler J., Teoria literatury , Warszawa 1998. Currie M., About Time : Narrative, Fiction and the Philosophy of Time , Edin- burgh 2007. Dannenberg H. P., Coincidence and Counterfactuality : Plotting Time and Space in Narrative Fiction , Lincoln-London 2008. Foucault M., Funkcja autora , w: ten że, Powiedziane, napisane. Szale ństwo i literatura , wyb. i opr. T. Komendant, Warszawa 1999.

306 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Fludernik M., Towards a „Natural” Narratology , London 1996. Głowi ński M., Cztery typy fikcji narracyjnej , w: ten że, Dzieło wobec odbiorcy. Szkice z komunikacji literackiej , Kraków 1998. Głowi ński M., Komunikacja literacka jako sfera napi ęć , w: ten że, Dzieło wobec odbiorcy. Szkice z komunikacji literackiej , Kraków 1998. Głowi ński M., O powie ści w pierwszej osobie , w: ten że, Narracje literackie i nieliterackie , Kraków 1997. Głowi ński M., Powie ść młodopolska. Studium z poetyki historycznej , Wrocław 1969. Głowi ński M., Wokół narratologii , w: Narratologia , red. M. Głowi ński, Gda ńsk 2004. Grishakova M., Narrative Causality Denaturalized , w: Unnatural Narratives – Unnatural Narratology , red. J. Alber, R. Heinze, Berlin-Boston 2011. Hall L., „A Chance Child”: Jill Paton Walsh and the Re-Invention of the Time Slip Story , „Children‘s Literature in Education” 2011, nr 1 Hamon Ph., Ograniczenia dyskursu realistycznego , przeł. Z. Jamrozik, „Pami ęt- nik Literacki” 1983, z. 1. Handke R., Poetyka dzieła literackiego , Warszawa 2008. Heller M., Wieczno ść , czas, kosmos , Kraków 1995. Herman D., Basic Elements of Narrative , Oxford 2009. Herman D., Genette Meets Vygotski: Narrative Embedding and Distributed Intelligence , „Language and Literature” 2001, nr 4. Impossible Fiction : Alternativity – Extrapolation – Speculation , red. D. Little- wood, P. Stockwell, Amsterdam-Atlanta 1996. Iser W., Apelatywna struktura tekstów :nieokre ślono ść jako warunek oddziały- wania prozy literackiej , „Pami ętnik Literacki” 1980, z. 1. Kaniewska B., Świat w granicach „ja” : o narracji pierwszoosobowej, Pozna ń 1997. Keen S., Introduction: Narrative and the Emotions , „Poetics Today” 2011, nr 1. Kemp S., The Inescapable Metaphor: How Time and Meaning Become Space When We Think About Narrative , „Philosophy & Literature” 2012, nr 2. Kermode F., The Sense of an Ending: Studies in the Theory of Fiction with a New Epilogue , Oxford 2000. Knuuttila S., Memory, anachronism, and Articulation , „Trames” 2008, nr 3. Le Poidevin R., The Images of Time: An Essay on Temporal Representation , Oxford 2007. Licha ński J. Z., Aparatura badawcza: Filologia, krytyka retoryczna i retoryka , w: J. Z. Licha ński, A. Mazurkiewicz, Metodologia bada ń literatury i kul- tury popularnej: propozycje. Retoryka i cultural criticism , wst ęp i red. A. Gemra, Wrocław 2016.

Bibliografia 307

Licha ński, J. Z., Retoryka od średniowiecza do baroku. Teoria i praktyka , War- szawa 1992. Łebkowska A., Poj ęcie focus w narratologii – problemy i inspiracje , w: Punkt widzenia w tek ście i w dyskursie , red. J. Bartmi ński, S. Niebrzegowska- Bartmi ńska, R. Nycz, Lublin 2004. Majchrowski Z., hasło Sobowtór , w: Słownik literatury polskiej XIX wieku , red. J. Bachórz, A. Kowalczykowa, wyd. drugie, Wrocław 1994. Majewski P., Mi ędzy zwierz ęciem a maszyn ą. Utopia technologiczna Stanisława Lema , Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2007. Mani I., Time, Narrative, and Computation , Lincoln-London 2010. Markiewicz H., Teorie powie ści za granic ą. Od pocz ątków do schyłku XX wieku , Warszawa 1995. Markiewicz H., Summa Litteraturae Stanisława Lema sposobem niecyberne- tycznym wyło żona , w: ten że, Utarczki i perswazje 1947–2006 , Kraków 2007. Martuszewska A., Prawda w powie ści , Gda ńsk 2010. Nycz R., Poetyka do świadczenia . Teoria – nowoczesno ść – literatura , Warsza- wa 2012. Owczarek B., O niearystotelesowskiej teorii opowiadania , w: Kryzys czy prze- łom , red. M. Lubelska, A. Łebkowska, 1994. Papuzi ńska J., Zatopione królestwo. O polskiej literaturze fantastycznej dla dzieci i młodzie ży XX wieku , Warszawa 1989. Philmus R. M., The Time Machine or, The Fourth Dimension of Prophecy, „Publications of the Modern Language Association of America” 1969, nr 5. Pier J., After this therefore because of this , w: Theorizing Narrativity , red. J. Pier, J. A. García Landa, Berlin-New York 2008. Polkinghorne D. E., Narrative Knowing and the Human Sciences , Albany 1988. Ramadanovic P., Introduction: Trauma and Crisis , „Postmodern Culture” 2001, nr 2. Rembowska-Płuciennik M., Poetyka intersubiektywno ści: kognitywistyczna teoria narracji a proza XX wieku , Toru ń 2012. Richardson B., Unlikely Stories: Causality and the Nature of Modern Narrative , Newark-London 1997. Ricoeur P., Czas i opowie ść , przeł. M. Frankiewicz, Kraków 2008. Ronen R., Possible Worlds in Literary Theory , Cambridge 1994. Ryan M.-L., From Parallel Universes to Possible Worlds , „Poetics Today” 2006, nr 4. Ryan M.-L., From Parallel Universes to Possible Worlds: Ontological Pluralism in Physics, Narratology, and Narrative , „Poetics Today” 2006, nr 4.

308 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Ryan M.-L., Fiction, Non-Factuals and The Principle of Minimal Departure , „Poetics” 1980, nr 4. Ryan M.-L., Transmedial Storytelling and Transfictionality , „Poetics Today” 2013, nr 3. Slethaug G. E., Beautiful Chaos. Chaos Theory and Metachaotics in Recent American Fiction , New York 2000. Słownik terminów literackich , red. J. Sławi ński, wyd. trzecie, Wrocław 1998. Smith N. J. J., Why Would Time Travelers Try To Kill Their Younger Selves? , „The Monist” 2005, nr 3, s. 388. Sternberg M., If-Plots: Narrativity and the Law Code , w: Theorizing Narrativity , red. J. Pier, J. A. García Landa, Berlin-New York 2008. Sternberg M., Telling in Time (I) , „Poetics Today” 1990, nr 4. Sternberg M., Telling in Time (II) : Chronology, Teleology, Narrativity, „Poetics Today” 1992, nr 3. Stockwell P., Poetyka kognitywna. Wprowadzenie , red. El żbieta Tabakowska, przeł. Anna Skuci ńska, Kraków 2006. Strehle S., Fiction in the Quantum Universe , Chapel Hill-London 1992. Szczot M. , Mi ędzy „sacrum” a „profanum”. Rozwa żania o dialogach zmarłych Lukiana z Samosat i Ignacego Krasickiego , „Napis” 2010. Time Travel in Popular Media: Essays on Film, Literature, Television and Video Games , red. M. Jones, J. Ormrod, Jefferson 2015. Time: From Concept to Narrative Construct: A Reader, red. J. Ch. Meister, W. Schernus, Berlin 2011. Tobin P. D., Time and the Novel: The Genealogical Imperative , Princeton 1979. Tomasik W., Ikona nowoczesno ści. Kolej w literaturze polskiej , wyd. drugie, Toru ń 2015. Urba ńska M., Zmarli mówi ą – dialogi elizejskie, najwybitniejsi twórcy i ich utwory , „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” 2005. Waksmund R., Michułka D., Polish Literature for Children and Youth in a Comparative Perspective (Selective Problems) , „Interlitteraria” 2014, nr 1. Walsh R., Narrative Theory for Complexity Scientists , w: Narrating Complexity , red. R. Walsh, S. Stepney, Cham 2018. Walsh R., The Rhetoric of Fictionality: Narrative Theory and the Idea of Fic- tion , Columbus 2007. Wygotski L., „Lekki oddech” , w: ten że, Psychologia sztuki, przeł. M. Zagórska, Kraków 1980. Wyka K., Czas powie ściowy , w: O potrzebie historii literatury. Szkice poloni- styczne z lat 1944-1967 , Warszawa 1969. Zgorzelski A., Semiotyzacja układów czasowych w prozie narracyjnej, „Teksty” 1973, nr 4.

Bibliografia 309

Ziomek J., Ignacego Krasickiego „Historia na dwie ksi ęgi podzielona” , „Pa- mi ętnik Literacki” 1950, z. 2,

Filozofia, psychologia, nauki ścisłe i przyrodnicze – konteksty

A Companion to the Philosophy of Time , red. H. Dyke, A. Bardon, Malden- Oxford 2013. books.google.pl Allen D., Getting Things Done, czyli sztuka bezstresowej efektywno ści , przeł. M. Kapela, Gliwice 2008. Anderson R. J., Evans G. L., Mental Time Travel in Dysphoria , „Consciousness & Cognition” 2015, nr 37. Andrys-Wawrzyniak I., Jabłecka A. , Chronobiologia, chronofarmakologia i ich miejsce w medycynie , „Farmacja Współczesna” 2008, nr 1. Andrzejewski J., Z dnia na dzie ń. Dziennik literacki 1972–1979 , t. I, Warszawa 1988. Augustyn, św., Wyznania , przeł. Z. Kubiak, Kraków 1997. Augustyniak P., Aporetyczna nie śmiertelno ść . Esej o „Fedonie, śmierci i nowo- czesnym podmiocie, Kraków 2016. Austin J. L., Je żelisy i mogowce , w: ten że, Mówienie i poznawanie. Rozprawy i wykłady filozoficzne , przeł. B. Chwede ńczuk, Warszawa 1993. Banasiak B., Filozofia „ko ńca filozofii”. Dekonstrukcja Jacques’a Derridy , Warszawa 1995. Baudrillard J., Rozmowy przed ko ńcem , przeł. R. Lis, Warszawa 2001. Bell W., Foundations of Future Studies. Human Science for a New Era , New Brunswick – London 1997. Bielik-Robson A., Słowo i trauma. Czas, narracja, to żsamo ść , „Teksty Drugie” 2004, nr 5. Birkerts S., The Art Of Time in Memoir. Then, Again , Minneapolis 2008. Blix I., Brennen T., Mental time travel after trauma: The specificity and tempo- ral distribution of autobiographical memories and future-directed thoughts , „Memory” 2011, nr 8. Borges J. L., Czas i J. W. Dunne , „Teksty” 1977. Borges J. L., Kolisty czas , „Twórczo ść ” 1969, nr 11; tak że w: ten że, Historia wieczno ści, przeł. A. Elbanowski, 2006. Boym S., The Future of Nostalgia , New York 2001. Brune F., Le nouveau mystère du Vatican , Paris 2002. Buczy ńska-Garewicz H., Metafizyczne rozwa żania o czasie. Idea czasu w filozo- fii i literaturze , Kraków 2003. Buczy ńska-Garewicz H., Prawda i złudzenie. Esej o my śleniu , Kraków 2008.

310 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Buonomano D., Your Brain is a Time Machine: The Neuroscience and Physics of Time , New York 2017. Canales J., The Physicist and the Philosopher: Einstein, Bergson, and the De- bate That Changed Our Understanding of Time , Princeton 2015. Cases of Amnesia : Contributions to Understanding Memory and the Brain , red. S. E. MacPherson, S. Della Sala, New York 2019. Clegg B., How to Build a Time Machine : The Real Science of Time Travel , New York 2011 (wyd. polskie – B. Clegg, Jak zbudowa ć wehikuł czasu. Nauka a podró że w przeszło ść i przyszło ść , przeł. S. Szyma ński, Warszawa 2014). Czempka-Wewióra M., „Pisanie z pami ęci” – strategie narracyjne we współ- czesnej literaturze autobiograficznej , „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” 2011, nr 2. Czermi ńska M., Autobiograficzny trójk ąt. Świadectwo, wyznanie i wyzwanie , Kraków 2000. Damasio A. R., Bł ąd Kartezjusza. Emocje, rozum i ludzki mózg , przeł. M. Kar- pi ński, Pozna ń 1999. Davies P., Czas. Niedoko ńczona rewolucja Einsteina , przeł. L. Kallas, War- szawa 2002. Debingh K. B. , Świat i czas , przeł. J. Mietelski, Warszawa 1979. Derrida J., Gor ączka archiwum. Impresja freudowska , przeł. J. Momro, War- szawa 2016. Dick P. K., How to Build a Universe that Doesn’t Fall Apart Two Days Later , w: ten że, I Hope I Shall Arrive Soon , New York 1985. Drewniak T., Epistemologia fikcji. Studium historyczno-semantyczne , Nysa 2011. Durkheim E., Elementarne formy życia religijnego , przeł. A. Zadro żyńska, Warszawa 1990. Dwyer L., Time Travel and Changing the Past , „Philosophical Studies” 1975. Eberle S. G., „What if?”: The World’s Most Powerful Question , S. G., May 11, 2016, „Psychology Today”. Ekman P., Emocje ujawnione , Gliwice 2012. El Haj M., Janssen S. M. J., Antoine P., Memory and Time: Backward and Forward Telescoping in Alzheimer’s Disease , „Brain and Cognition” 2017, nr 10. Encyclopedia of Time , red. S. L. Macey, London-New York 1994. Epsztein M. N., [Эпштейн M. Н.], Проективный словарь гуманитарных наук , Москва 2017. Felman Sh., Laub D., Testimony: Crises of Witnessing in Literature, Psycho- analysis, and History , New York and London 1992.

Bibliografia 311

Foucault M., Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu , przeł. H. K ęszycka, Warszawa 1987 Foucault M., Język bez ko ńca , w: Powiedziane, napisane. Szale ństwo i literatu- ra , wyb. i opr. T. Komendant, Warszawa 1999. Gleick J., Time Travel: A History , New York 2016. Glover W. B., Religious Orientations of H. G. Wells: A Case Study in Scientific Humanism , „ The Harvard Theological Review” 1972, nr 1. Golka M., Pami ęć społeczna i jej implanty , Warszawa 2009. Gołosz J., Upływ czasu i ontologia , Kraków 2011. Guffey E. E., Retro. The Culture of Revival , London 2006. Gugerli D., The World as Database: On the Relation of Software Development, Query Methods, and Interpretative Independence , „Information and Cul- ture” 2012, nr 3. Gumbrecht H. U., Our Broad Present: Time and Contemporary Culture , New York 2014, s. XIII (oryg. niem. 2011). Hales S. D., No Time Travel for Presentists , „Logos & Episteme. An Interna- tional Journal of Epistemology” 2010, nr 2. Hammond C., Time Warped: Unlocking the Mysteries of Time Perception , New York 2013. Heidegger M., Bycie i czas , przeł. B. Baran, Warszawa 2007. Heller M., Czas i historia , w: ten że, Filozofia i wszech świat , Kraków 2006. Heller M., Stworzenie świata według Leibniza , „Zagadnienie Filozoficzne w Nauce” 2008. Herman D., Narratology as a Cognitive Science , „Image and Narrative. Online Magazine of the Visual Narrative” 2000, nr 1. Hofstadter R., The Paranoid Style in American Politics , w: Paranoia Within Reason: A Casebook on Conspiracy as Explanation, red. G. E. Marcus, Chicago 1999. Horwich P., Asymmetries in Time: Problems in the History of Science , Cam- bridge MA 1987. Horwick P., On Some Alleged Paradoxes of Time Travel , „Journal of Philoso- phy” 1975. Jagodzi ńska M., Psychologia pami ęci. Badania, teorie, zastosowania , Gliwice 2008. James W., Psychology: The Briefer Course , New York 2012. Janowski J. M., Zagadnienie istnienia i natury czasu w wybranych modelach kosmologicznych , Warszawa 2016. Jodkowski K., Wybór teorii według Kuhna , w: W. Sady, Fleck. O społecznej naturze poznania , Warszawa 2000.

312 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Jones M. D., Flaxman L., The Déjà Vu Enigma: a Journey Through the Anoma- lies of Mind, Memory, and Time , Franklin Lakes 2010. Kastely J. L., Pathos. Rhetoric and Emotion , w: A Companion to Rhetoric and Rhetorical Criticism , red. W. Jost, W. Olmsted, Oxford 2004. Keller S., Nelson M., Presentists Should Believe in Time-Travel , „Australian Journal of Philosophy” 2001, nr 3. Kermode F., The Sense of an Ending: Studies in the Theory of Fiction with a New Epilogue , Oxford 2000. Kobiela F., Filozofia czasu Romana Ingardena wobec sporów o zmienno ść świata , Kraków 2011. Kopali ński W., Słownik mitów i tradycji kultury , wyd. czwarte, Kraków 1991. Krzemie ń-Ojak S., hasło Prognostyka , w: Encyklopedia socjologii , red. W. Kwa śniewicz, Warszawa 2000, t. III, s. 216. Kuhn T. S., Struktura rewolucji naukowych , przeł. H. Ostrom ęcka, Warszawa 1968. Kulbiej E., Relevance of the relativistic effects in satellite navigation , „Zeszyty Naukowe Akademii Morskiej w Szczecinie” 2016, nr 47. Le Goff J., Historia i pami ęć , przeł. A. Gronowska, J. Stryjczyk, Warszawa 2007. Le ś M. M., Summa technologiae odnaleziona w przekładzie , „Białostockie Studia Literaturoznawcze” 2016, nr 5. Levitt J., Christenfeld N. J. S., Story Spoilers Don’t Spoil Stories , „Psychologi- cal Science” 2011, nr 9. Lewandowski P., Mit i czas polityczny. Czas polityczny w przestrzeni narodo- wych narracji mitycznych , Warszawa 2015. Lewis D., The Paradoxes of Time Travel , „American Philosophical Quarterly” 1976, nr 2; tak że w: Science Fiction and Philosophy. From time travel to superintelligence , red. S. Schneider, Oxford 2009. Licon J. A., No Suicide for Presentists: A Response to Hales , „Logos & Epis- teme” II, 2011, nr 3, Licon J. A., Still No Suicide for Presentists: Why Hales’ Response Fails , „Logos & Episteme” 2012, nr 1, 145-151. Lodge D., The Human Nature of Narrative , w: ten że, Write On. Occasional Essays ’65-’85 , London 1986. Łagosz M., Realno ść czasu , wyd. drugie popr., Wrocław 2007. Łebkowska A., Empatia , Kraków 2008. Małkowski T., Podró że w czasie , Gda ńsk 2018. Maruszewski T., Pami ęć autobiograficzna – nowe dane , „Neuropsychiatria i Neuropsychologia” 2010, nr 3-4.

Bibliografia 313

Maruszewski T., Pami ęć autobiograficzna jako podstawa tworzenia do świad- czenia indywidualnego , w: Psychologia, podr ęcznik akademicki , red. J. Strelau, t. 2, Gda ńsk 2000. Massumi B., Introduction: Like a Thought , w: A Shock to Thought. Expression after Deleuze and Guatarri , red. B. Massumi, London-New York 2002. McHale B., Od powie ści modernistycznej do postmodernistycznej. Zmiana do- minanty , przeł. przeł. M. P. Markowski, w: Postmodernizm. Antologia przekładów , red. R. Nycz, Kraków 1996. McRaney D., You Are Not So Smart , New York 2011. McTaggart J. M. E., Nierealno ść czasu , w: Ontologia. Antologia tekstów filozo- ficznych , red. M. Hempoli ński, Wrocław 1994 (pierwodruk – McTaggart J. M. E., The Unreality of Time , „Mind” 1908, nr 17) Nahin Paul J., Time Travel: A Writer's Guide to the Real Science of Plausible Time Travel , Baltimore 2011. O’Donnell P., Latent Destinies: Cultural Paranoia and Contemporary U.S. Narrative , Durham 2000. Oatley K., Jenkins J. M., Zrozumie ć emocje , przeł. J. Radzicki, J. Suchecki, Warszawa 2003. Pabjan T., Teoria wielu światów – nauka czy filozofia? , „Filozofia Nauki” 2008, nr 3-4. Pałasi ński P., Amor fati Fryderyka Nietzschego (konieczno ść i przypadkowo ść losu człowieka) , „Racjonalia” 2013, nr 3. Pomian K., Porz ądek czasu , przeł. T. Stró żyński, Gda ńsk 2014. Poulet G., Metamorfozy czasu. Szkice krytyczne , wyb. J. Bło ński, M. Głowi ński, Warszawa 1977. Price H., The Flow of Time , w: The Oxford Handbook of Philosophy of Time , red. C. Callender, Oxford 2009. Przechowski A., Podró że w czasie jako zagadnienie filozoficzne , „Scripta Philo- sophica” 2014 (3). Przybylska R., Spacjalizacja czasu w przyimkowych frazach temporalnych: regularno ści i nieregularno ści, „Czas, j ęzyk, kultura” 2006. Quantum Physics of Mind: Time Travel, Cosmology, Relativity, Neuroscience , red. M. C. Kafatos, D. Chopra, Cambridge 2014. Quantum Physics of Time: Cosmology, Brain, Mind, and Time Travel Relativity, Neuroscience , red. M. C. Kafatos, D. Chopra, Cambridge 2014. Ramadanovic P., Introduction: Trauma and Crisis , „Postmodern Culture” 2001, nr 2. Read R., Why There Cannot Be Any Such Thing as „Time Travel” , „Philosophi- cal Investigations” 2011, nr 3, s. 7. Rembowska-Płuciennik M., Poetyka intersubiektywno ści , Toru ń 2012.

314 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Reychler L., Time for Peace: The Essential Role of Time in Conflict and Peace Processes , St. Lucia 2015. Ricoeur P., O sobie samym jako innym, tłum. B. Chełstowski, wst ęp i opa ć. M. Kowalska, Warszawa 2003. Ricoeur P., Pami ęć , historia, zapomnienie , przeł. J. Marga ński, Kraków 2007. Rosner K., Narracja, to żsamo ść i czas , Kraków 2003. Rybak-Korneluk A., Wichowicz H. M., Żuk K., Dziurkowski M., Pami ęć auto- biograficzna i jej znaczenie w wybranych zaburzeniach psychicznych , „Psychiatria Polska” 2016, nr 5. Safranski R., Czas. Co czyni z nami i co my czynimy z niego , przeł. B. Baran, Warszawa 2017. Sagan C., The Dragons of Eden: Speculations on the Evolution of Human Intel- ligence , New York 2012. Saint-Sernin B., Rozum w XX wieku , przeł. M. L. Kalinowski, B. Banasiak, Gda ńsk 2001. Seeing the Future: Theoretical Perspectives on Future-Oriented Mental TimeT- ravel , red. K. Michaelian, S. B. Klein, K. K. Szpunar, Oxford 2016. Sieradzka-Baziur B., Wyobra źnia jako poj ęcie , w: Dzieło chwali mistrza. Ksi ęga jubileuszowa dedykowana prof. dr hab. Irenie Popiołek z okazji 50-lecia pracy artystycznej oraz pracy pedagogicznej , red. A. Królikowska, M. Łątkowski, B. Topij-Stempi ńska, Kraków 2016. Skarga B., Czas i trwanie , Warszawa 1982. Smart J. J. C., The Tenseless Theory of Time , w: Contemporary Debates in Metaphysics, red. Th. Sider, J. Hawthorne, D. W. Zimmerman, Oxford 2008. Smith N. J. J., Bananas Enough for Time Travel , „British Journal for the Phi- losophy of Science”, 1997, nr 9. Smith N. J. J., Why Would Time Travelers Try To Kill Their Younger Selves? , „The Monist” 2005, nr 3. Snobelen S. D., The Myth of the Clockwork Universe. Newton, Newtonianism, and the Enlightenment , w: The Persistence of the Sacred in Modern Thought , red. Ch. L. Firestone, N. Jacobs, Notre Dame 2012. Snow C. P., The Two Cultures , 1959 Rede Lecture , „Leonardo” 1990, nr 2-3. Polski przekład: C. P. Snow, Dwie kultury , przeł. T. Baszniak, Warszawa 1999. Sober E., Let's Razor Occam's Razor , w: Explanation and Its Limits , red. D. Knowles, Cambridge 1994. Sokal A., Bricmont J., Modne bzdury. O nadu życiach nauki popełnianych przez postmodernistycznych intelektualistów , Warszawa 2004.

Bibliografia 315

Stachewicz K., Kilka uwag o racjonalno ści. Wprowadzenie , w: Filozofia chrze- ścija ńska , t. 6: Osoba i racjonalno ść , red. K. Stachewicz, Pozna ń 2009. Stirling F. J., Personal notions of Time Travel , „Transpersonal Psychology Reviews” 2016, nr 2. Stró żewski W., O metodzie fenomenologii , w: Jak filozofowa ć. Studia z metodo- logii filozofii , red. J. Perzanowski, Warszawa 1989. Struever N. S., Rhetoric: Time, Memory, Memoir , w: A Companion to Rhetoric and Rhetorical Criticism , red. W. Jost, W. Olmsted, Oxford 2004. Suddendorf Th., Corballis M. C., Mental Time Travel and the Evolution of the Human Mind , „Genetic, Social, and General Psychology Monographs” 1997, nr 2. Suddendorf Th., Addis D. R., Corballis M. C., Mental time travel and the shap- ing of the human mind , „Philosophical Transactions of The Royal Society B Biological Sciences”, 2009, nr 6. Szaniawski K., Racjonalno ść jako warto ść , w: ten że, O nauce, rozumowaniu i warto ściach , Warszawa 1993. Szulakiewicz M., Czas i to, co ludzkie. Szkice z chronozofii i kultury , Toru ń 2011. Szymanek K., Sztuka argumentacji. Słownik terminologiczny , Warszawa 2004. Tarkowska E., Czas w życiu Polaków. Wyniki bada ń, hipotezy, impresje , War- szawa 1992. The Knowledge Base for Futures Studies , red. R. A. Slaughter, t. 1: Founda- tions , Hawthorn (Australia) 1996, s. XIX. Thielst P., Livet Forstås Baglæns: men må leves forlæns. Historien om Søren Kierkegaard , Copenhagen 1994. Trzebi ński, J., Narracyjne konstruowanie rzeczywisto ści , w: Narracja jako sposób rozumienia świata , red. J. Trzebi ński, Gda ńsk 2002. Turner M., Fauconnier G., The Way We Think. Conceptual Blending and the Mind’s Hidden Complexities , New York 2002. Vale G., Flynn E. G., Kendall J. R., Cumulative Culture and Future Thinking , „Learning and motivation” 2012, nr 4. Walczak A., Wi śniewska B., Pami ęć autobiograficzna , „Psychiatria i Psycholo- gia Kliniczna” 2011, nr 1. Wargo E., Time Loops: Precognition, Retrocausation, and the Unconscious , San Antonio 2018. Wasyluk P., Kategorie filozofii dziejów , „Kultura i Edukacja” 2007, nr 4. Welsch W., Vernunft. Die zeitgenössische Vernunftkritik und das Konzept der transversalen Vernunft , Frankfurt am Main 1995. West-Pavlov R., Temporalities , New York 2013.

316 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Whitrow G. J., Czas w dziejach. Pogl ądy na czas od prehistorii po dzie ń dzisiej- szy , przeł. B. Orłowski, Warszawa 2004. Wood D., The Deconstruction of Time , Evanston 2001 (pierwodruk 1989). Wood D., Time after Time , Bloomington 2007. Woolfork L., Embodying American Slavery in Contemporary Culture , Cham- paign 2008. Wyka K., Życie na niby , Warszawa 1959. Zimbardo P. G., Boyd J., Time Paradox , New York 2008 (wyd. polskie – Para- doks czasu , przeł. A. Cybulko, M. Zieli ński, Warszawa 2013). Zogby J. P. A., The Power of Time Perception: Control the Speed of Time to Make Every Second Count , London-New York-Dubai 2017.

Filmografia

12:01 (1993), re ż. J. Sholder, scen. J. Heap. A Sound of Thunder (2005), re ż. P. Hyams, scen. T. D. Donnelly. Arrival (2016), re ż. D. Villeneuve, scen. E. Heisserer. Back to the Future (1985), re ż. R. Zemeckis, scen. R. Zemeckis, B. Gale. Cause and Effect (1992), Star Trek: The Next Generation (sezon 5, epizod 18), re ż. J. Frakes, scen. B. Braga. Coherence (2013), re ż. i scen. J. W. Byrkit. Edge of Tomorrow (2014), re ż. D. Liman, scen. Ch. McQuarrie, J. Butterworth. Groundhog Day (1993), re ż. H. Ramis, scen. D. Rubin, H. Ramis. La jetée (1962), re ż. i scen. Ch. Marker. Les visiteurs (1993), re ż. J.-M. Poiré, scen. J.-M. Poiré, Ch. Clavier. Los cronocrímenes (2007), re ż. i scen. N. Vigalondo. Predestination (2014), re ż. M. i P. Spierig. Primer (2004), re ż. i scen. Sh. Carruth. Quantum Leap, serial telewizyny (1989–1993). Sliders, serial telewizyjny (1995–2000). Star Trek (2009), re ż. J. J. Abrams, scen. R. Orci, A. Kurtzman. Synteza (1984), re ż. i scen. M. Wojtyszko. Tam i z powrotem (2009), re ż. i scen. M. Baczu ń (film krótkometra żowy). The Terminator (1984), re ż. J. Cameron, scen. J. Cameron, G. A. Hurd. Time Cop (1994), re ż. P. Hyams, scen. M. Verheiden. Time Stopper (2010), re ż. i scen. A. Leung (film krótkometra żowy). Twelve Monkeys (1995), re ż. T. Gilliam, scen. D. Peoples.

Bibliografia 317

Źródła internetowe

Portal Głównego Urz ędu Miar, https://www.gum.gov.pl. Godwin M., Meme, Counter-Meme , „Wired” 10.01.1994, https://www.wired.com/ 1994/10/godwin-if-2/ [odw. 10.02.2019]. Vinge V., The Coming Technological Singularity: How to Survive in the Post- Human Era , [dost ęp: 3 kwietnia 2014] https://www-rohan.sdsu.edu/faculty/ vinge/misc/singularity.html.

Nota bibliograficzna

W niniejszej ksi ąż ce wykorzystano zmodyfikowane fragmenty nast ępuj ą- cych artykułów:

Le ś M. M., Podró że w czasie jako laboratorium narracji , „Pozna ńskie Studia Polonistyczne. Seria Literacka” 2016 (28). Le ś M. M., Nostalgia retrofuturystów , „Białostockie Studia Literaturoznawcze” 2016 (9).

Indeks nazwisk

A B Abramowska Janina – 48, 63, 305 Bachórz Józef – 185, 307 Abrams Jeffrey Jacob – 106, 316 Baczu ń Michał – 120, 316 Addis Donna Rose – 209, 314 Bal Mieke – 149, 194, 234, 305 Alber Jan – 213, 214, 305, 306 Banasiak Bogdan – 14, 309, 314 Aldiss Brian W. – 211, 212, 213, Baran Bogdan – 25, 227, 311, 313 297, 302 Barrows Adam – 60, 305 Alkon Paul – 186, 300 Barth John – 72 Allen Charles Grant Blairfindie – Barthelme Donald – 72 77, 80, 297 Barthes Roland – 181, 212, 301 Allen David – 165, 309 Bartmi ński Jerzy – 121, 306 Amis Kingsley – 66, 88, 300 Bartoszy ński Kazimierz – 72, 81, Amis Martin – 211-215, 297 193, 246, 305 Anderson Poul – 117, 297 Baudrillard Jean – 68, 227, 309 Anderson Rachel J. – 278, 309 Baxter Stephen – 57 Andrys-Wawrzyniak Iwona – 161, Bellamy Edward – 85, 297 309 Benford Gregory – 81, 114, 297 Andrzejewski Jerzy – 164, 309 Bergson Henri – 59, 82, 309 Angè Mark – 36 Bester Alfred – 38, 105, 180, 297 Antoine Pascal – 291, 310 Bielik-Robson Agata – 256, 265, Arystoteles – 147, 288, 288, 305 309 Asimov Isaac – 18, 95, 98, 107- Biero ń Tomasz – 94 110, 120, 121, 123, 126, 130, Birkerts Sven – 254-256, 309 133, 134, 174, 180, 190, 267, Blix Ines – 222, 274, 277, 280, 309 269, 271, 272, 278, 297, 301 Block Richard A. – 173 Augustyn, św. – 28, 38, 39, 101, Bło ński Jan – 62, 112, 313 231, 309 Borges Jorge Luis – 73, 109, 111, Augustyniak Piotr – 33, 309 261, 262, 297, 309 Austin John Langshaw – 27, 28, Boru ń Krzysztof – 197-199, 297 309 Boyd John – 162, 168-172, 315 Bradbury Ray – 114, 115, 275, 297

320 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Breger Claudia – 20, 195, 288, Clavier Christian – 187, 316 289, 305 Clegg Brian – 17, 87, 310 Brennen Tim – 222, 274, 273, 277, Corballis Michael C. – 209, 283, 280, 309 314 Bricmont Jean – 62, 314 Corkin Suzanne – 258 Brodzka Alina – 72, 144, 304, 305 Craven Wes – 180, 265 Brune François – 96, 309 Crocker James – 180 Brunner John – 166 Currie Mark – 141, 143, 159, 199, Brzostek Dariusz – 241, 301 226, 231, 248, 305 Brzozowski Konrad – 112 Cybulko Anna – 162, 315 Brzóstowicz-Klajn Monika – 150, Czapli ńska Joanna – 16, 301 301 Czapli ński Przemysław – 289 Buczy ńska-Garewicz Hanna – 25, Czempka-Wewióra Maria – 175, 28, 40, 174, 221, 222, 227, 251, 256, 291, 310 309 Czermi ńska Malgorzata – 253, 310 Buonomano Dean – 280, 309 Butler Octavia – 89, 273 D Butor Michel – 192, 193, 301 Damasio Antonio – 286, 310 Butterworth Jez – 32, 316 Dannenberg Hilary – 217, 218, Byrkit James Ward – 113, 316 280, 305 Darwin Charles – 59 C Dauksza Agnieszka – 288 Caillois Roger – 64, 301 Davies Paul – 62, 63, 310 Callender Craig – 62, 223, 313 Delaire Jean, wła śc. Touchemulin Cameron James – 267, 316 Paulina – 96, 297 Canales Jimena – 82, 309 Delany Samuel R. – 63, 92, 151, Card Orson Scott – 89 191, 236, 297, 301 Carrol Lewis, wła śc. Dodgson Deleuze Gilles – 286, 312 Charles Lutwidge – 31 Della Sala Sergio – 209, 309 Cegieła Marek – 98 Denbigh Kenneth G. – 9 Chatman Seymour – 212, 213, 305 Derleth August – 68 Chatton Walter – 43 Derrida Jacques – 181, 226, 229, Cherryh C. J. – 249-251, 297 248, 309, 310 Chiang Ted – 135, 297 Dick Philip K. – 18, 112, 150, 151, Cholewa Piotr W. – 81, 110 192, 209, 211, 213, 226, 231, Chopra Deepak – 74, 313 232, 264, 265, 268, 272, 273, Christenfeld Nicholas J. S. – 196, 294, 293, 297, 298, 310 312 Dickens Charles – 81, 298 Chu Seo-Young – 153, 301 Dobson Eleanor – 125 Chwede ńczuk Bohdan – 27, 309 Dolecki Marcin – 99, 298

Indeks nazwisk 321

Donnelly Thomas Dean – 115, 316 G Dukaj Jacek – 92, 298 Gajda Roman – 91, 298 Duncan Andy – 106, 107, 301 Gale Bob – 101, 316 Dziurkowski Maciej – 162, 313 Gaspar y Rimbau Enrique Lucio Eugenio – 57, 83, 84, 155, E 298 Eagleman David – 230 Gautier Theophile – 80, 298 Einstein Albert – 51, 57, 62, 63, Gemra Anna – 13, 19, 301, 306 66, 82, 88-90, 131, 175, 225, Genette Gerard – 148, 195, 306 309 Gernsback Hugo – 55, 64, 86 Ekman Paul – 267, 306 Gerrold David – 56, 152, 237, 238, El Haj Mohamad – 291, 310 278, 298, 297 Elbanowski Adam – 262, 309 Gibson William – 110, 242, 299 Ellison Harlan – 93, 265 Gleick James – 48, 77, 78, 83, 86, Epstein Michaił – 42 101, 103, 111, 124, 163, 217, Evans Gemma L. – 278, 309 223, 227, 259, 261, 267, 310 Everett Hugh – 113, 262 Glover Willis B. – 184, 306 Głowi ński Michał – 62, 119, 139, F 158, 192, 221, 305, 306, 313 Farley Ralph Milne – 125, 298 Godwin Mike – 125, 316 Farmer Philip José – 81 Gohling Jarosław – 38 Felman Shoshana – 254, 310 Golka Marian – 167-169, 177, 310 Ferguson Andrew – 148, 301 Gołosz Jerzy – 38, 62, 101, 174, 310 Fiałkowski Konrad – 128, 129, Gomel Elana – 56, 59, 118, 121, 132, 298 133, 201, 202, 213, 258, 273, Finney Jack – 87, 89, 298 274, 301 Firestone Chris L. – 185, 314 Gorzkowska Aniela – 109, 297 Flaxman Larry – 113, 222, 229, Gosk Tadeusz – 275 264, 267, 291, 311 Górecka Magdalena – 242, 301 Fludernik Monika – 289, 305 Grimwood Ken – 298 Flynn Emma G. – 99, 315 Grishakova Marina – 213, 214, 306 Foniok Zbigniew – 92 Grygiel Gra żyna – 232 Forward Robert L. – 65 Grz ędowicz Jarosław – 114, 298 Foucault Michel – 34, 63, 141, Guffey Elizabeth – 241, 245, 247, 156, 181, 182, 220, 305, 310 302, 310 Frakes Jonathan – 103, 316 Gugerli David – 141, 311 Frankiewicz Małgorzata – 147, 307 Gumbrecht Hans Ulrich – 219, Freud Sigmund – 133, 171, 257 220, 311 Fursland Rosalind Matthew – 125 Gunn James – 14, 66, 93, 95, 302 Guze Joanna – 80

322 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

H I Hajduk-Gawron Wioletta – 243 Ingarden Roman – 38 Haldeman Joe – 93 Irving – 81, 298 Hales Steven D. – 130, 131, 311 Iser Wolfgang – 183, 194, 306 Hammond Claudia – 162, 163, 171, 173, 179, 192, 223, 229, J 241, 243-248, 257, 267, 268, Jabłecka Anna – 161, 309 280-291, 311 Jacobs Nathan – 185, 314 Hamon Philippe – 183, 188, 306 Jagodzi ńska Maria – 228, 257, Handke Ryszard – 16, 64, 191, 258, 311 200, 233, 301, 302, 305, 306 James Edward – 106, 301 Hanley Richard – 118, 302 James William – 179, 311 Harrison Harry – 68, 298, 302 Jameson Fredric – 69, 302, 304 Hassler Donald M. – 65, 302 Jamrozik Zbigniew – 183, 306 Hawking Stephen – 57, 103, 117 Jankowski Andrzej – 109 Hayden White – 156 Janowski Jarosław Maciej – 23, 38, Heap Jonathan – 32, 316 63, 311 Heath Robert – 201, 304 Janssen Steve M. J. – 291, 310 Heidegger Martin – 226, 227, 231, Jarry Alfred – 85, 86, 298 311 Jaskóła Janusz – 13, 301 Heinlein Robert A. – 18, 92, 93, Jenkins Jennifer M. – 287, 288, 132, 157, 173, 200, 259, 260, 313 279, 298 Jezus Chrystus – 96, 156, 216, 272 Heinze Rüdiger – 213, 306 Jęczmyk Lech – 37, 64, 231, 301, Heisserer Eric – 135, 316 302 Heller Michał – 43-44, 159, 306 Jodkowski Kazimierz – 66, 311 Heraklit – 37-39 Jones Duncan – 32 Herman David – 153, 195, 289, Jones Gwyneth – 237, 302 306, 311 Jones Marie D. – 113, 222, 229, Hitler Adolf – 40, 124, 125 264, 267, 291, 311 Hofstadter Richard – 141, 311 Jones Matthew – 126, 266, 304 Hollinger Veronica – 66, 67, 68, Jordan Kazimierz – 178, 294 91, 100, 114, 131, 230, 298, Jost Walter – 283, 307 302 Horwich Paul – 221, 311 K Hurd Gale Anne – 221, 267 Kafatos Menas C. – 74, 313 Husserl Edmund – 152, 174, 230, Kalinowski Marian Leon – 14, 314 231 Kallas Leszek – 63 Hyams Peter – 115, 117, 316 Kaniewska Bogumiła – 251, 306 Kant Immanuel – 38, 256

Indeks nazwisk 323

Kapela Marcin – 165, 309 Lake D. J. – 100, 302 Kaska Adam – 95 Landa J. A. García – 40, 307, 308 Kasprowski Piotr – 51, 302 Landis Geoffrey A. – 102, 188, Kastely James L. – 287, 311 249, 298 Keller Simon – 311 Lange Antoni – 80, 232-234, 299 Kendall Jeremy R. – 99, 315 Latham Robert – 241, 302 Kermode Frank – 34, 176, 306, Laub Dori – 254, 310 312 Laurence Lee – 68, 299 Kęszycka Helena – 141, 310 Le Goff Jacques – 35, 36, 162, Kierkegaard Søren – 34, 315 177, 224, 312 Klein Stanley B. – 281, 314 Le Guin Ursula K. – 37 Klon Franciszek – 98, 298 Leiber Fritz – 104, 299 Knight Damon – 203, 298 Leiby David – 201, 304 Knowles Dudley – 43, 314 Lem Stanisław – 16, 51-52, 55, 62, Knuuttila Seppo – 105, 148, 176, 88, 93, 104, 117, 121-124, 302, 306 127, 129, 180, 186, 201, 223- Kobiela Filip – 9, 35, 38, 39, 152, 226, 241, 234, 258, 291, 299, 152, 220, 311 302 Komendant Tadeusz – 34, 305, 310 Lemann Natalia – 243, 302 Korewicki Bohdan – 18, 58, 79, Lemay Kate C. – 241, 302 95-98, 134, 216, 234, 254, Le ś Mariusz Maciej – 77, 138, 189, 268, 298 190, 239, 243, 302, 312 Kowalczykowa Alina – 185, 274, Lethem Jonathan – 18, 226, 297, 307 298 Kowalska Małgorzata – 200, 313 Leung Albert – 180, 316 Krasicki Ignacy – 81, 94, 177, 178, Levinson Paul – 52, 53, 299 298, 308 Levitt Jonathan – 196, 312 Królicki Zbigniew A. – 93 Lewandowski Piotr – 164, 312 Królikowska Anna – 9, 314 Lewa ńska Ariadna – 182, 305 Krzepkowski Andrzej – 94, 298 Lewis David – 101, 127, 301, 312 Kubiak Zygmunt – 28, 309 Licha ński Jakub Zdzisław – 10, 19, Kubicki Roman – 136 48, 306 Kuhn Thomas S. – 141, 311, 312 Licon Jimmy Alfonso – 130, 312 Kulbiej Eric – 92, 312 Liman Doug – 32, 316 Kurtzman Alex – 106, 316 Lingen Marissa – 119, 299 Kwa śniewicz Władysław – 7, 312 Lis Renata – 227, 309 Littlewood Derek – 239, 306 L Lodge David – 34, 226, 312 Lacan Jacques – 265 Lovecraft Howard Philips – 176 Lafferty Raphael A. – 148, 298 Lubelska Magdalena – 192, 307

324 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Luhmann Niklas – 220 McTaggart J. M. Ellis – 38, 312 Lupoff Richard – 32, 299 Mendlesohn Farah – 106, 301 Lutecka Dorota – 92 Mercier Louis-Sébastien – 76, 299 Michaelian Kourken – 281, 314 Ł Michułka Dorota – 99, 308 Łagosz Marek – 62, 246, 312 Mietelski Jan – 9, 310 Łątkowski Marek – 9, 314 Miller Cynthia J. – 242, 303 Łebkowska Anna – 121, 192, 221, Minkowski Hermann – 57, 90 288, 306, 307, 312 Mitchell Edward Page – 85, 299 Momro Jakub – 226, 310 M Moorcock Michael – 77, 156, 215, Macey Samuel L. – 76, 310 299 MacKaye Harold Steele – 54, 155, 299 N MacPherson Sarah E. – 209, 309 Nahin Paul J. – 17, 31, 58, 82, 84, Madden Samuel – 186 86-90, 98, 99-102, 157, 185, Maj Krzysztof M. – 14, 40, 239, 186, 203, 211, 245, 303, 313 303 Nakoniecznik Arkadiusz – 98, 102 Majchrowski Zbigniew – 278, 307 Napoleon Bonaparte – 123, 216 Majewski Paweł – 51, 307 Nelson Michael – 311 Majka Paweł – 242, 303 Newcomb Simon – 90 Małkowski Tomasz – 10, 312 Newton Isaac – 28, 66, 68, 70, Marcus George E. – 141, 311 185, 223, 314 Marker Chris – 162, 261, 316 Niebrzegowska-Bartmi ńska Stani- Markiewicz Henryk – 62, 200, 307 sława – 306 Markowski Michał Paweł – 69, Nietzsche Friedrich – 222, 248, 312 265, 313 Martuszewska Anna – 13, 54, 307 Niewiadowski Andrzej – 16, 49, Maruszewski Tomasz – 252, 253, 303, 304 312 Niffenegger Audrey – 78, 231, 299 Massumi Brian – 286, 288, 290, Niven Larry – 74, 94, 104, 107, 312 126, 299, 303 Matheson Richard – 87, 299 North Claire – 32, 299 Maudlin Tim – 62, 100 Novikov Igor Dmitriyevich – 100- Mazurkiewicz Adam – 19, 306 103 McHale Brian – 69, 312 Nünning Ansgar – 244, 304 McQuarrie Christopher – 32, 316 Nycz Ryszard – 69, 121, 139, 192, McRaney David – 125, 217, 257, 288, 289, 306, 307, 312 262-264, 312

Indeks nazwisk 325

O R O’Donnell Peter – 141, 313 Rabkin Eric S. – 18, 107, 132, 260, O’Hara Daniel – 132 298, 303 Oatley Keith – 287, 288, 313 Ramadanovic Petar – 231, 248, Ockham William – 42 307, 313 Okólska Barbara – 64, 69, 301, 302 Ramis Harold – 32, 172, 316 Olejarczyk Anna – 13 Read Rupert – 91, 94, 127, 299, 309 Olmsted Wendy – 287, 311 Rembowska-Płuciennik Magdalena Oramus Marek – 18, 208, 210, – 221, 305, 313 300, 303 Reychler Luc – 40, 41, 313 Orci Roberto – 106, 316 Rich John – 179 Orłowski Bolesław – 315 Richardson Brian – 217, 307 Ormrod Joan – 126, 304 Ricoeur Paul – 147, 148, 200, 262, Orwell George – 36, 121, 150, 168 307, 313 Ripley Ben – 32 P Roberts Adam – 83, 153, 303 Pabjan Tadeusz – 113, 313 Ronen Ruth – 13, 303 Pałasi ński Paweł – 248, 313 Rose Mark – 90 Papuzi ńska Joanna – 99, 307 Rosner Katarzyna – 32, 147, 153, Parmenides – 37-38 253, 309 Parrinder Patrick – 69, 303 Rowling Joanne K. – 50, 116, 117, Paul Terri – 270-273, 304 169, 295 Pełka Marek – 99, 299 Rubin Danny – 32, 316 Penley Constance – 93, 303 Ryan Marie-Laure – 8, 72, 108, Perzanowski Jerzy – 152, 314 111, 149, 188, 283, 307 Pier John – 40, 42, 214, 303, 308 Rybak-Korneluk Anna – 162, 252, Piper H. Beam – 107 257, 276, 277, 313 Platon – 33, 81, 103, 211 Podbielski Henryk – 288, 305 S Poe Edgar Allan – 60, 82, 299 Sady Wojciech – 66, 311 Poiré Jean-Marie – 187, 316 Safranski Rüdiger – 25, 26, 165, Polkinghorne Donald E. – 146, 307 177, 219, 313 Pomian Krzysztof – 17, 313 Sagan Carl – 25, 314 Porush David – 110, 303 Saha Arthur W. – 102 Poulet Georges – 62, 313 Saint-Sernin Bertrand – 14, 30, 314 Prigogine Ilya – 110 Samuelson David M. – 66, 303 Przybylska Renata – 26, 313 Sawaszkiewicz Jacek – 18, 124, Pynchon Thomas – 72 188, 190, 299 Sawyer Andrew – 211, 212, 303

326 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Schneider Susan – 101, 118, 302, Stockwell Peter – 184, 239, 305, 312 308 Scholes Robert – 106, 303 Stoff Andrzej – 122, 304 Seed David – 65, 302 Strehle Susan – 67, 70-72, 308 Serling Rod – 180 Stró żewski Władysław – 152, 314 Shaw Bob – 94, 299 Stró żyński Tomasz – 17, 313 Shelley Mary – 94 Struever Nancy S. – 256, 315 Sholder Jack – 32, 316 Sturgeon Theodore – 175, 300 Shattuck Roger – 85, 298 Suddendorf Thomas – 209, 283, Sicks Kai Marcel – 244, 304 314 Silverberg Robert – 81, 115, 299 Szaniawski Klemens – 91, 315 Skarga Barbara – 314 Szpunar Karl K. – 281, 315 Slaughter Richard A. – 8, 315 Szymanek Krzysztof – 39, 217, Slethaug Gordon E. – 71, 72, 308 315 Slusser George – 201, 303, 304 Szypuła Wojciech – 166 Sławi ński Janusz – 8, 49, 308 Smart John Jamieson Carswell – T 38, 314 Taine John – 95 Smith Nicholas J. J. – 103, 187, Tarkowska El żbieta – 163, 164, 308, 314 167, 256, 315 Smuszkiewicz Antoni – 10, 11, 16, Taylor Simon Watson – 85, 298 48, 49, 57, 76, 82, 91, 117, Tegmark Max – 62 123, 129, 140, 152, 164, 207, Tem Steve Rasnic – 128 304 Thielst Peter – 34, 315 Snobelen Stephen D. – 184, 314 Tobin Patricia Drechsler – 181- Snow Charles Percy – 62, 314 185, 194, 292, 308 Sober Elliott – 42, 314 Tomasik Wojciech – 24, 308 Sobol-Jurczykowski Andrzej – 72 Topij-Stempi ńska Beata – 9, 315 Sofokles – 133 Trzebi ński Jerzy – 251, 315 Sokal Alan – 62, 314 Tulving Endel – 222, 252 Spierig Michael – 179, 316 Tung Charles M. – 59-61, 74, 304 Spierig Peter – 179, 316 Twain Mark – 76, 300 Spinrad Norman – 135, 299 Stableford Brian – 55, 96, 304 U Staniewski Piotr – 232 Urba ńska Monika – 80, 308 Stapledon Olaf – 228 Urba ński Marek – 68 Stepney Susan – 218, 308 Sterling Bruce – 110, 242, 299 V Sternberg Meir – 40, 143, 308 Vale Gillian – 99, 315 Stirling Fiona J. – 222, 284, 315 VanderMeer Ann – 52, 297-299, 305

Indeks nazwisk 327

VanderMeer Jeff – 52, 297-299, 305 140, 154-158, 188, 189, 195, Van Riper A. Bowdoin – 242, 303 215, 216, 264, 279, 290, 304 Varley John – 93, 300 Wojtyszko Maciej – 91, 300, 316 Vendryès Joseph – 224 Wolf Mark J. P. – 228, 304 Verne Jules – 59, 83, 240, 300 Wollheim Donald Allen – 102 Vigalondo Nacho – 129, 316 Wood David – 14, 59, 66, 67, 131, Villeneuve Denis – 135, 316 227, 230, 231, 250, 251, 315 Vinge Vernor – 170, 316 Woolf Virginia – 60, 94 Woolfork Lisa – 273, 316 W Wójcik Andrzej – 94, 298 Waksmund Ryszard – 99, 308 Wójtowicz Milena – 118, 300 Walczak Aleksandra – 266, 315 Wróblewski Maciej – 241, 301 Walsh Richard – 196, 218, 308 Wygotski Lew – 195, 308 Warrick Patricia – 113, 151, 304 Wyka Kazimierz – 163, 235, 308, Warszawski Ilja, Варшавский И. – 316 275, 299 Wyrzykowski Stanisław – 82 Wasyluk Piotr – 135, 315 Wysłouch Seweryna – 144, 166 Watson Ian – 203, 300 Wegner Philip E. – 69, 304 Y Weinfeld Stefan – 18, 188, 204- Yu Charles – 52, 300, 304 208, 300 Wells Herbert George – 12, 17, 18, Z 53, 57, 60, 64, 68, 76, 83-85, Zadro żyńska Anna – 163, 310 89, 90, 100, 121, 155, 185, Zagórska Maria – 195, 308 267, 300, 310 Zajdel Janusz Andrzej – 18, 92, Welsch Wolfgang – 136, 315 120, 205, 207-211, 215, 300 Wermi ński Feliks – 12 Zakay Dan – 173 Westfahl Gary – 65, 201, 299, 303 Zambrzycki Władysław – 80, 300 West-Pavlov Russell – 14, 59, 159, Zeidler-Janiszewska Anna – 136 175, 200, 315 Zemeckis Robert – 101, 316 Whithouse Toby – 132 Zgorzelski Andrzej – 144, 145, Whitrow Gerald James – 17, 24, 239, 305, 308 59, 315 Zieli ński Marcin – 162, 316 Whitson Roger – 242, 304 Ziemia ński Andrzej – 112, 300 Wichowicz Hubert M. – 162, 313 Ziemi ęcki Andrzej – 92, 300 Willis Connie, wła śc. Constance E. Zimbardo Philip – 162, 168-172, T. Willis – 98, 300 316 Wi śniewska Barbara – 266, 315 Zimmerman Dean W. – 38, 314 Wittenberg David – 16, 53, 54, 56, Ziomek Jerzy – 177, 178, 308 74, 76, 78, 82, 84, 106, 119,

328 Fantastycznonaukowe podróże w czasie

Zogby Jean Paul A. – 91, 166, 179, Zydorczak Andrzej – 240, 300 223, 230, 253, 263, 281, 289- 305, 316 Ż Zychowicz El żbieta – 95 Żuk Krzysztof – 162, 313