Koszalin 2016

Wydarzenia 1 Almanach kultury koszalińskiej wydany z inicjatywy Rady Kultury przy Prezydencie Miasta Koszalina

Przewodniczący Rady Kultury: Edward Grzegorz Funke

Kolegium redakcyjne: Piotr Pawłowski – przewodniczący Joanna Chojecka Anna Marcinek-Drozdalska Anna Popławska Izabela Rogowska

Redaktor prowadząca: Anna Makochonik

Korekta: Anna Marcinek-Drozdalska

Fotografie i fotoedycja: Izabela Rogowska

Wydawca: Koszalińska Biblioteka Publiczna dyrektor: Andrzej Ziemiński 75-415 Koszalin, Plac Polonii 1 tel. 94 348 15 40

Opracowanie graficzne: Piotr Witkowski

Projekt okładki: Tomasz ’Cukin’ Żuk

W Almanachu kultury koszalińskiej wykorzystane zostały fotografie z zasobów archiwalnych koszalińskich instytucji, placówek kulturalnych i prywatnych, udostępnione przez organizatorów imprez oraz fotografie prasowe

ISSN 1879-5504

2 Almanach 2015 Szanowni Państwo

Jest mi niezwykle miło, że Almanach kultury koszalińskiej po raz kolejny uj- rzał światło dzienne. Założenia, które przyświecały jego tworzeniu, są wciąż aktualne. Koszalińska kultura jest niezwykle ważnym elementem życia miasta i jego mieszkańców, na tyle dużo się w niej dzieje, a jednocześnie jest na tyle ulotna, że warto przypominać jej osiągnięcia, by nie pokryła ich mgła zapo- mnienia. Coroczne – nie boję się tego tak nazwać – sukcesy koszalińskiej kultury utwierdzają mnie w przekonaniu, że każda złotówka wydana na sferę duchową naszego miasta jest wydatkowana nie tylko z sensem, ale także z perspektywą jej rozwoju. Mijający rok świadczy o tym wyraźnie. Wy- starczy wspomnieć wysoki poziom Młodych i Film, Integracji Ty i Ja, Hanzy Jazz Festiwalu, m-teatru, sukcesy Wydawnictwa Kurtiak&Ley, piękny film750 lat kobiet z okazji 750-lecia naszego miasta, a także liczne jubileusze ludzi kultury – że odnotuję Beatę Orlikowską, Marka Jóźkowa i Andrzeja Zborowskiego. Ale sukcesy koszalińskiej kultury to nie tylko „dorosła” kultura. W Koszalinie rodzi się wiele talen- tów, które później widać na krajowych scenach. Z myślą o najmłodszych mieszkańcach miasta przy- gotowywane są ciekawe zajęcia w Centrum Kultury 105 i Pałacu Młodzieży. Wierzę, że wśród nich znajdą się następcy Katarzyny Cerekwickiej, Beaty Pawlikowskiej, Yaro Płocicy, Kasi Sobczyk, Adama Sztaby i Arkadiusza Tomiaka. Kultura jest tą dziedziną naszego miasta, która w sposób widoczny je promuje. Jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości, powinien przeczytać ten Almanach. Ewentualne obiekcje na pewno wów- czas znikną.

Piotr Jedliński Prezydent Miasta Koszalina

Wydarzenia 3 Kultura wpisana w „niezaspokojoną pasję życia”

Z radością oddajemy do rąk Państwa jedenasty już Almanach kultury kosza- lińskiej. Ta edycja dokumentuje najważniejsze wydarzenia kulturalne 2015 roku. Mam ogromną satysfakcję, że inicjatywa zapoczątkowana w 2005 roku przez Radę Kultury przy Prezydencie Miasta Koszalina wciąż rozwija się i z powodze- niem jest kontynuowana. Przez te lata zmieniła się mapa kulturalna naszego miasta. Przybyło nowych instytucji, imprez, inicjatyw i wydarzeń kulturalnych. Równocześnie zmieniały się środki i narzędzia przekazu informacji – z formy papierowej na multimedialną. Dynamiczny rozwój internetu spowo- dował bardzo łatwy dostęp do odbiorców bez konieczności drukowania. Po licznych dyskusjach, tak na forum Rady Kultury, jak i z czytelnikami Almanachu postanowili- śmy dokonać pewnych zmian w naszym wydawnictwie. Zmienił się format, zwiększyliśmy objętość, liczbę tekstów i ilustracji. Chcemy poszerzać zakres docierania do czytelników, zwłaszcza nowych, młodych, za pośrednictwem e-wydania, dostępnego do pobrania na wielu różnych stronach doty- czących kultury w Koszalinie. Mamy nowe kolegium redakcyjne, przesunęliśmy wydanie Almanachu na marzec, aby zdążyć z jego promocją na Galę Kultury Koszalińskiej. Jedenaste wydanie Almanachu przedstawia najważniejsze wydarzenia w poszczególnych dzie- dzinach ułożonych w układzie alfabetycznym. W rozdziale Zjawiska przedstawiamy szereg działań związanych z kulturą, lecz wychodzących poza instytucje samorządowe. W ostatnich latach może- my obserwować wzrost znaczący inicjatyw prowadzonych przez związki twórcze, kluby osiedlowe, galerie autorskie, teatry prywatne, puby, prywatne wydawnictwa artystyczne. Dlatego w najnow- szym wydaniu poświęcamy tym działaniom dużo miejsca. Żadne słowa nie uczczą tych, których przyszło nam pożegnać. W obliczu śmierci żadne słowa nie oddadzą zasług dla koszalińskiej kultury: Marii Idziak, Kiki Lelicińskiej-Błochowiak, Jerzego Domina i Henryka Teplickiego. Ale jak mówił klasyk kina Federico Fellini: „Nie ma końca. Nie ma początku. Jest tylko niezaspoko- jona pasja życia”. Przez wspomnienia, które tej pasji zawdzięczają, będą żyć w naszej pamięci zawsze. Oddając do rąk Państwa Almanach kultury koszalińskiej 2015 jesteśmy przekonani, że utrwaliliśmy chociaż część z całej gamy doznań, jakie stały się naszym udziałem w ubiegłym roku. Twórcom ży- czymy weny, a Czytelnikom – interesującej lektury.

Edward Grzegorz Funke Przewodniczący Rady Kultury przy Prezydencie Miasta Koszalina

4 Almanach 2015 WYDARZENIA

Wydarzenia 5 Marcin Napierała Fotografowanie indywidualne i grupowe

Od kilku lat w Koszalinie coraz prężniej rozwija się amatorski ruch nia Przyjaciół Koszalina Józefa Macieja Sprutty) i współczesnych miłośników fotografowania. Jedni zrzeszają się w nieformalne grupy, (autorstwa członków grupy). – Kilka godzin wystarczyło, by zgro- drudzy korzystają z rad profesjonalistów, jeszcze inni – działają sami. madzeni zainteresowali się rozstawionymi sztalugami i historią uli- cy Zwycięstwa, a dyskusje i wspomnienia były tym, co chcieliśmy Nieformalnie, w grupie osiągnąć projektem – mówi Cezary Żukowski. – Kontynuacją pomy- Od 2013 roku działa Koszalińska Grupa FotograficznaW obiek- słu jest wystawa Koszalin dawniej i dziś w styczniu 2016. tywie. – Została założona, by stworzyć ludziom zainteresowanym fotografią możliwość dzielenia się pasją tworzenia obrazu oraz Zainteresować historią poszerzania wiedzy w tym kierunku – tłumaczy Cezary Żukowski, Stary aparat podarowany przez dziadka i kilka zdjęć starego Kosza- członek grupy. – Zrzeszamy 20 osób, amatorów i profesjonalistów. lina wystarczyło, by Paweł Trejgo stał się prawdziwym ambasadorem W nasze szeregi może wejść każdy, kto chce czynnie brać udział fotografii przedstawiających ujęcia naszego miasta sprzed dziesiątek w życiu grupy. lat. Nie tylko ich, bo i bardzo obszernej, solidnej wiedzy historycznej, Dla członków W obiektywie miniony rok zaczął się od styczniowej którą dzieli się z każdym zainteresowanym poprzez portal społeczno- wystawy w Galerii ParkTe (mieszczącej się w Parku Technologicz- ściowy Facebook. Założył tam stronę Stary Koszalin, gdzie publikuje nym), zatytułowanej Koszalin Cztery Pory Roku. – Fotografie poka- nie tylko zdjęcia, które otrzymuje od internautów, ale także materia- zywały przeróżne zakątki i charakterystyczne okolice Koszalina ły i ciekawostki, które sam znajduje. Jak mówi, wiele godzin spędził w czerech porach roku – mówi Cezary Żukowski. – Tym wydarze- w Urzędzie Miejskim, bibliotece czy Archiwum Państwowym. W dzia-

FOTOGRAFIA niem zamykaliśmy projekt o nazwie Fotografujmy, który po sześciu łalności wspierają 31-latka inni pasjonaci historii naszego miasta, miesiącach dobiegł końca, a jego celem było zachęcenie mieszkań- m.in. prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Koszalina, Józef Maciej Sprut- ców do fotografowania, dzielenia się zdjęciami i wspólnego zdoby- ta. wania doświadczenia. Paweł Trejgo na swoim profilu zamieszcza zdjęcia przedwojenne, Kolejnym przedsięwzięciem W obiektywie była zorganizowana jak i te z czasów Polski Ludowej. Wielu koszalinian rozpoznaje się na w kwietniu piąta odsłona imprezy Wasza galeria w klubie Kawa- zdjęciach, kontaktuje z autorem strony i dosyła kolejne fotografie, łek Podłogi. – To swoiste forum, wystawa, na której każdy chętny zgromadzone w domowych albumach. I tak strona od 2011 roku – może przyjść i powiesić własne zdjęcia. Tym razem przybyło ponad wtedy została utworzona – się rozwija. Dziś w zbiorach Pawła jest 30 osób chcących pokazać swoje fotografie, a kolejne kilkadziesiąt około 10 tysięcy zdjęć. Marzy mu się kawiarnia, w której choć część pojawiło się na wernisażu. Wystawa trwała dwa tygodnie i była bar- z nich można by zaprezentować. dzo chętnie odwiedzana – cieszy się Cezary Żukowski. W maju, w ramach Dni Koszalina, odbyło się święto ulicy Zwycię- Nieformalnie, indywidualnie stwa, zorganizowane przez Koszalińską Spółdzielnię Mieszkaniową W minionym roku nie brakowało też inicjatyw fotograficznych Nasz Dom. Grupa W obiektywie przygotowała plenerową wysta- organizowanych nie przez grupy, stowarzyszenia czy galerie sztu- wę, na której przedstawiono zdjęcia głównej ulicy naszego miasta ki. Trzy warte odnotowania wydarzenia przygotowała w 2015 roku w kadrach sprzed lat (pochodziły ze zbiorów prezesa Stowarzysze- jedna osoba – Urszula Cienkowska, absolwentka Instytutu Wzornic-

6 Almanach 2015 cja trwała całe wakacje. – W sumie było pięć edycji – mówi Urszula Cienkowska. – Celem akcji fotograficznych było zachęcenie miesz- kańców i nie tylko do robienia zdjęć w Koszalinie, uchwycenie tych najładniejszych momentów i pokazanie miasta w jak najlepszym świetle. Ponadto chciałam, aby fotografowie-amatorzy, ale także fo- tografowie-profesjonaliści mogli pokazać swoje prace na wystawie w prestiżowym miejscu.

Młodzi fotografują cały rok W lutym rozstrzygnięto XII edycję Konkursu Fotografii Dziecięcej, organizowanego przez Szkołę Podstawową nr 7. Na wystawie to- warzyszącej wręczaniu nagród znalazły się 283 prace 94. autorów. W marcu w Pałacu Młodzieży odbył się wernisaż fotografii Anety Myśliwiec, ubiegłorocznej maturzystki I Liceum Ogólnokształcące- go im. Stanisława Dubois. Wystawę zatytułowano Podglądam. Pra- ce pochodziły z kilku cykli – łączyło je przedstawianie ludzi w sytu-

acjach, w których wydawało im się, że nikt ich nie widział. Wilgotne FOTOGRAFIA kalosze i Pejzaż niecodzienny – to dwa cykle, jakie zaprezentował w Bałtyckiej Galerii Sztuki koszaliński fotografik, Tomasz Juszkie- wicz. Pierwszy z nich dokumentuje z pokładu kutra i pomostu w Unieściu pracę tamtejszych rybaków. Drugi to zdjęcia pokazujące pejzaż piktorialny z elementami kreacji cyfrowej. We wrześniu w Muzeum w Koszalinie można było oglądać naj-

Fot. Dorota Kościuszko-Cienkowska Dorota Fot. lepsze prace nadesłane przez młodzież na XV Muzealne Spotkania twa Politechniki Koszalińskiej: Koszalin z okien 2 (wernisaż w stycz- z Fotografią. – Młodzi ludzie próbują na zdjęciach odwzorować na niu, w Galerii Region), Ulicami Koszalina (wernisaż w maju, w Galerii przykład XVII- czy XVIII-wieczne malarstwo – opowiadała Elena Ratusz) i Selfi Koszalin(wernisaż planowany na początek 2016 r.). Subbota, przewodnicząca jury. – Konkurs niewątpliwie robi pro- – Pierwszy projekt polegał na tym, aby mieszkańcy i miłośnicy gres, przede wszystkim, jeśli chodzi o wyobraźnię autorów – ocenił Koszalina zrobili zdjęcia z perspektywy swoich mieszkań czy miejsc Wojtek Szwey, fotografik, juror konkursu. pracy. Należało przesłać zdjęcie samego widoku wraz z ramą okna – Grudzień przyniósł IX Doroczną Wystawę Pracowni Fotograficz- wyjaśnia pomysłodawczyni. – W akcji Ulicami Koszalina były to zdję- nej Pałacu Młodzieży. Wzięło w niej udział 24. wychowanków pla- cia ulic wykonane na środku jezdni – dróg, przy których mieszkają cówki, każdy zaprezentował po trzy prace. Najlepszą fotografię wy- lub pracują autorzy albo po prostu, którymi akurat przechodzili lub brała publiczność zgromadzona na wernisażu. Młodzież uwiecznia które zdaniem fotografów-amatorów są najładniejsze. to, co ją interesuje: krajobraz, przyrodę, sceny z życia i ludzi. – Mamy Selfi Koszalin to konkurs. Zadaniem jego uczestników było prze- też akt, który fotografują licealiści, uczęszczający dłużej na zajęcia słanie tzw. selfi (od ang. „selfie”) – zdjęcia wykonanego przy pomocy sekcji – mówi Monika Kalkowska, nauczycielka w Pałacu Młodzie- obiektywu skierowanego na swoją twarz lub odbicie w np. lustrze. ży. – Rok 2015 był dla nas wspaniały. Aneta Myśliwiec i Nikola Ga- W tle miał znajdować się Koszalin. – Do zdobycia była nagroda pu- szyńska dostały Nagrodę Prezydenta Miasta w dziedzinie kultury, bliczności, która głosowała poprzez polubienia na Facebooku, oraz a w międzynarodowym konkursie Zawsze zielono, zawsze niebiesko nagroda jury. W jego skład wchodzili: fotografik Grzegorz Funke, jedna z pięciu głównych nagród trafiła do Nikoli Gaszyńskiej. Wpły- sponsor nagród Mariusz Tomczyk i fotograf Sławomir Panek. Ak- nęło tam ponad 20 tysięcy prac.

Wydarzenia 7 Anna Makochonik Fotokonfrontacje. Spójrz na mnie!

Fotokonfrontacje 2015 to jedno z najważniejszych wydarzeń efekt. Przez kolejne dni duety wcielały ustalenia artystyczne w ży- towarzyszących 12. Europejskiemu Festwalowi Filmowemu Inte- cie. Zdjęcia powstawały w gościnnych wnętrzach Hotelu Gromada, gracja Ty i Ja. Pierwszy etap – realizacja – miał miejsce w czerwcu nad morzem i w Kołobrzegu. Projekt stał się rodzajem twórczego 2015 roku. Wernisaż stanowił część inauguracji festiwalu. Założe- eksperymentu sumującego odmienne pomysły artystów i ich inter- niem projektu było zmierzenie się z tematem niepełnosprawności pretacje festiwalowego hasła Wizerunek moją siłą. Narodziły się sub- poprzez indywidualne spotkania nietuzinkowych modeli z niepeł- telne portrety, fotografie klasyczne, czarno-białe, kolorowe, mini- nosprawnościami ze znakomitymi fotografikami. Powstała rzecz malistyczne, studyjne i plenerowe, wizualne metafory, odrealnione wyjątkowa: kilkanaście wizji artystycznych układających się w fo- grafizacje, multiplikacje, formy czyste i ekscentryczne. Oddające nie tograficzną opowieść o pięknie i sile ludzkiego ciała opowiadaną tylko styl fotografików, ale i osobowość modeli. Od początku zresz- różnymi estetycznymi językami. Zaskakująca, odważna, oryginalna tą daleko wykraczających poza rolę jedynie odtwórców powierzo- i zachwycająca. nych im ról, ale raczej współtwórców projektu, zaangażowanych w Za obiektywami aparatów stanęli członkowie Związku Polskich Ar- niego niemniej niż artyści stojący po drugiej stronie obiektywu. tystów Fotografików – Oddziału Gdańskiego: Wojciech Szwej, Edward Bohaterowie zdjęć przyznawali, że udział w Fotokonfrontacjach Grzegorz Funke, Robert Gauer, Stanisław Składanowski i Wojciech Fel- był także konfrontacją osobistą, wyzwaniem, przełamaniem we- cyn, twórcy z wieloletnim doświadczeniem, nagradzani na licznych wnętrznych barier. Być może dlatego, że praca nie polegała na ukry- wystawach i konkursach w kraju i na świecie. W roli modeli wystąpili: ciu, maskowaniu czy braniu w nawias niepełnosprawności i ułom- Angelika Chrapkiewicz-Gądek – prezes Stowarzyszenia Nautica i po- ności ciała, ale wręcz przeciwnie – pokazaniu ich na pierwszym

FOTOGRAFIA dróżniczka, Izabela Sopalska – fotomodelka, prowadząca blog Kulawa planie. Izabela Sopalska i Tomasz Karcz to fotomodele ze sporym Warszawa, zawodniczka Four Kings I, klubu sportowego działającego doświadczeniem. Pozostała trójka z pozowaniem również miała w ramach Warszawskiego Stowarzyszenia Rugby Na Wózkach Four wcześniej do czynienia, ale wszyscy przyznawali, że to doświadcze- Kings, Danuta Bujok – zawodniczka reprezentacji Polski kobiet w siat- nie było dla nich novum. kówce na siedząco, Tomasz Karcz – stylista fryzur, projektant mody Wystawa zawisła na ścianach Galerii Region Koszalińskiej Biblio- i Andrzej Szczęsny – narciarz alpejski, paraolimpijczyk, występujący teki Publicznej, prowadzącej wprost do sali kinowej, gdzie wyświe- w konkurencjach dla zawodników jeżdżących na stojąco. tlane były festiwalowe filmy. Nie było widza, który w drodze na Fotografie powstawały w ramach indywidualnych sesji. Każdy seans nie zwróciłby uwagi na wyraziste fotograficzne kadry i nie z modeli spotkał się z każdym z fotografików. Najpierw, by omówić przyjrzał się ich bohaterom. I chyba to właśnie świadczy najlepiej założenia, a przede wszystkim znaleźć wspólny, twórczy język, bez o sile osobowości modeli Fotokonfrontacji 2015, ale i sile samej sztu- którego trudno byłoby osiągnąć tak piorunujący, jak się okazało, ki pozbawionej jakichkolwiek barier.

8 Almanach 2015 FOTOGRAFIA

Wydarzenia 9 Piotr Pawłowski Świat fotografii Marka Jóźkowa

Wystawą Świat przyrody, której wernisaż odbył się w marcu 2015 szącą ich próbom artystycznym. Wiedział, że poświęci się fotografii, roku w Klubie Osiedlowym Bałtyk w Koszalinie, Marek Jóźków, foto- zwłaszcza, że zamiłowanie do niej zrodziło się dużo wcześniej – graf i fotoreporter, świętował 50-lecie pracy twórczej. w dzieciństwie. – Przyrodę dotychczas fotografowałem sporadycznie – wyjaśnia – W prezencie na pierwszą komunię dostałem nie zegarek, lecz twórca. – Po doświadczeniu z chorobą ważne stało się, bym wy- aparat fotograficzny Druh – wspomina z uśmiechem. – Pierwsza se- szedł z domu. Pierwsza wyprawa była okazją do zrobienia zdjęć, sja okazała się porażką. Na kliszy nic nie było widać, ponieważ gody teraz dużo pracuję w plenerze. Cisza, spokój, zapach chwili, obec- żab sfotografowałem z odległości dwudziestu centymetrów. Robie- ność zwierząt, innych żyjątek – w zdjęciach natury, w przebywa- niu zdjęć nigdy nie dopisywałem filozofii – dodaje. – Moje prace niu w jej otoczeniu, znalazłem swoistą formę terapii – dodaje. najpełniej oddają to, co czuję, fotografując. Marek Jóźków to legenda i autorytet fotografii. Opiekun pokoleń W 1965 roku przyjechał do Koszalina. Jako fotograf, pracował fotografów; wielu uznanych artystów powołuje się na jego wpływ w kilku przedsiębiorstwach. Pod koniec 1988 roku został fotore- artystyczny. Był długoletnim wykładowcą w pracowni fotografii porterem jednej z pierwszych w kraju gazet prywatnych – Gońca w Państwowym Ognisku Kultury Plastycznej w Koszalinie i sekcji Pomorskiego. fotografii Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Na Skarpie. Prace swoje wystawiał na wszystkich kontynentach. Laureat wielu nagród w kraju i za granicą, zdobywca prestiżowych odznaczeń organizacji fotograficznych.

FOTOGRAFIA Długoletni prezes – znanego w kraju – Koszalińskiego, a w póź- niejszych latach Bałtyckiego Towarzystwa Fotograficznego. Pozo- staje pomysłodawcą i kuratorem Przeglądu FotografiiZłota Muszla, który w 2016 roku ma szansę na przebudzenie. Był wydawcą Bał- tyckiego Magazynu Fotograficznego, fotoreporterem prasowym, jurorem w konkursach krajowych i zagranicznych, dokumentalistą fotograficznym, poligrafem. – Całe życie, nie tylko pracę zawodową, związałem z fotografią – przyznaje Marek Jóźków. – W rodzinnym Działdowie, w klasie lice- alnej, uczyłem się rysunku. Po namalowaniu barwnej grupy górali, nauczyciel kazał mi przyjść z rodzicami, ale nie po reprymendę, lecz pochwałę i wskazówkę, bym jak najszybciej trafił do szkoły plastycznej. W internacie Państwowego Liceum Technik Plastycznych w Gdy- ni Orłowie – jak wspomina – spotykał mieszkających tam wówczas: Czesława Niemena i Seweryna Krajewskiego. Chłonął aurę towarzy-

10 Almanach 2015 FOTOGRAFIA

– Był to jeden z najciekawszych etapów mojej pracy zawodo- W tym okresie odkrył nową pasję – podróżowanie. Najchętniej od- wej – przyznaje. – Świat zmieniał się na naszych oczach. Mieliśmy wiedzał kraje basenu Morza Śródziemnego, wiele razy wracał do wyjątkową okazję dokumentowania transformacji ustrojowej i jej Chorwacji. Z wyjazdów powstały tysiące zdjęć, które wciąż czekają pierwszych skutków. W czterech województwach Polski północnej na swoją osobną wystawę. byliśmy wszędzie tam, gdzie działo się coś ważnego. – Idę w kierunku pejzażu morskiego – mówi Marek Jóźków. – Lubię Po likwidacji dziennika w połowie lat 90., do 2002 roku, kiedy te momenty, gdy trzeba pojechać nad morze także wtedy, kiedy nie przeszedł na emeryturę, był technikiem fotografem w Okręgo- ma nad nim słońca, jest zimno, pogoda zmienna, pada deszcz, niby wym Przedsiębiorstwie Geodezyjno-Kartograficznym w Koszalinie. szaro, ale za to chmury są piękne, wyraziste, groźne lub bajkowe.

Wydarzenia 11 Anna Rawska Wojciech Szwej – rysujący światłem

Jubileusz pracy obliczamy biorąc z reguły za początek moment wymagająca Zorka w sporym stopniu ukształtowała późniejszego jej rozpoczęcia. U artysty fotografika Wojciecha Szweja jest inaczej. mistrza. Przypadająca w 2015 r. trzydziesta rocznica pracy twórczej liczo- Dyplomu w Lęborku nie obronił, ponieważ wyjechał z pielgrzym- na jest od chwili otrzymania pierwszej ważnej nagrody za zdjęcie. ką do Włoch. Wyjazd był po prostu ucieczką z kraju. Był rok 1986, A było to w 1985 r. w Gorzowie Wlkp. na Fotokonfrontacjach ’85. perspektywy kiepskie, a Wojtek chciał robić porządną fotografię Zdjęcie Krzesło, na którym widać stojące w piwnicy stare krzesło artystyczną. We Włoszech trafił do obozu dla emigrantów. Utrzymy- w pięknie padającym na nie świetle, urzekło wielkiego mistrza foto- wał się z rysowania obrazków na ulicach, trochę sprzątał w kościele. grafii Edwarda Hartwiga, który przyznał Wojtkowi nagrodę. Po półtora roku wyemigrował do Montrealu (Kanada). Ciągnęło go Sztuka pojawiła się w życiu Wojtka dużo wcześniej. Ojciec, Jerzy do sztuki, a najbardziej oczywiście do fotografii. Wojtek twierdzi, że Szwej, z wykształcenia historyk sztuki, przenosił do domu rozmo- zawsze miał szczęście do ludzi i to mu zwykle pomagało. W Montre- wy o sztuce i kulturze. Syn nasiąkał wiedzą i był przez rozmowy alu poznał pewną Francuzkę prowadzącą zajęcia plastyczne, która i kontakty ze znajomymi ojca formowany. Razem jeździli na słyn- zorientowała się, że Wojtek ma dobrą bazę (zdobytą w koszalińskim ne plenery w Osiekach, gdzie mały Wojtek był świadkiem rozmów liceum plastycznym) i zachęciła go do zdawania na Universitè du z Franciszkiem Starowieyskim, Arturem Sandauerem, Januszem Bo- Quèbec á Montrèal. Dostał się i po czterech latach otrzymał dy- guckim, happeningów Tadeusza Kantora czy Jerzego Beresia. plom Wydziału Graphic Design za pracę o Salvadorze Dalim. Okres W 1984 r. ukończył Liceum Sztuk Plastycznych w Koszalinie, które studiów w Montrealu był niezwykle ciekawy i twórczy. Razem dało mu bardzo dobre przygotowanie teoretyczne, świetne podsta- z grafikiem, autorem plakatów i designerem, prof. Alfredem Hałasą,

FOTOGRAFIA wy malarstwa i rzeźby. Będąc w liceum, zajrzał kiedyś do Ogniska promowali za oceanem polską szkołę plakatu: na stałe zainstalowali Plastycznego. Tam trafił na swojego pierwszego fotograficznego na Uniwersytecie Montrealskim kolekcję polskiego plakatu, przygo- guru czyli Marka Jóźkowa. W ognisku była piękna ciemnia, a Jóźków towywali wystawy, zapraszali na wykłady czołowych polskich grafi- potrafił młodego uwrażliwić na świat i ludzi; pokazał, jak fotografią ków – Starowieyskiego, Górowskiego, Duszka. można ten świat pięknie przedstawić. Wojtek dostał skrzydeł. Wte- Już po studiach dwa lata pracował jako grafik w L’Oreal, projektu- dy też po raz pierwszy jego zdjęcie ukazało się w prasie. Fotografię jąc reklamy do pism, m.in. Elle. W pewnym momencie poczuł zmę- czarnych postaci w tunelu prowadzącym do koszalińskiego dworca czenie pracą, był ciągle w biegu, stale pod presją czasu, a chciał od PKP opublikował tygodnik Pobrzeże. czasu do czasu zobaczyć zieloną trawę czy trochę lasu. Dostał się do Po maturze przyszło jednak niepowodzenie. Wojciech nie do- agencji fotograficznej, zaczął też pracę na własny rachunek zakła- stał się na wymarzony Wydział Grafiki PWSSP w Gdańsku. Aby nie dając firmę Life&Art. Communication. Cały czas uprawiał fotografię trafić do wojska, „uciekł” do Studium Nauczycielskiego w Lęborku, artystyczną, osobistą, najlepiej czuł się w fotografii analogowej. Fo- po którym miał zostać nauczycielem przedmiotu praca – technika. tografował na zamówienia komercyjne, publikował fotoreportaże Cały czas fotografował rosyjską Zorką 4, którą dostał od ojca. Ma w prasie, przygotowywał katalogi. Zaczął próbować fotografii cyfro- ją do dziś i aparat ten wywołuje uśmiech na jego twarzy. Ma do wej i pracy z komputerem. Zorki duży sentyment. To sprzęt całkowicie manualny, posługując Zjeździł całą Amerykę. Robiąc fotoreportaż w Miami na Florydzie, się nią trzeba było mieć pomysł na zdjęcie i pewnie to ta stara, ale zobaczył wspaniałe statki pasażerskie i zachwycił się nimi. Dostał się

12 Almanach 2015 do zespołu fotografów robiących na pokładzie statków zdjęcia por- – pracę połączoną z pasją, podróże, które uwielbiam i całkiem niezłe tretowe, potem został managerem tego teamu. Wojtek szczególnie pieniądze. Skrzyżowanie tych zjawisk daje niebywałą satysfakcję. Po- lubi portrety czarno-białe, ponieważ czerń i biel dają pewną tajemni- dróże są dla mnie uniwersytetem życia, a dzięki fotografii poznałem czość. Na statkach pochłonęła go fotografia portretowa; zaczęła też fantastycznych ludzi. Zdanie „Pana zdjęcie jest najlepszym, jakie mi przynosić niezłe dochody. W takie fotografowanie wsiąknął na 10 lat. zrobiono” jest dla mnie największą zapłatą. Fotografia potrafi mieć W 2009 r. wrócił do Koszalina, tu mieszka z żoną i córką, ale co roku, fenomenalną siłę. Wielu robi zdjęcia, ale tylko zawodowcy wiedzą, że na 3-4 miesiące leci na Dominikanę, gdzie w ekskluzywnym hotelu naciśnięcie migawki jest ostatnim elementem. Słowo „fotografia” wy- wykonuje równie ekskluzywne sesje zdjęciowe hotelowym gościom. wodzi się z greckiego: photo – światło i graphein – pisać. Taki sposób Zaczął też fotografować wnętrza i współpracuje z pismem Czas na na życie – rysowaniem światłem – wybrałem i na razie „idzie”. wnętrze. Trochę czasu pozostaje na przygotowywanie wystaw in- Wojciech Szwej jest członkiem Związku Polskich Artystów Foto- dywidualnych. – Udało mi się zgrać trzy linie – mówi Wojtek Szwej. grafików i Professional Photographers of Canada. FOTOGRAFIA

Wydarzenia 13 Izabela Rogowska Przez sześć kontynentów po... Złoty Medal

Edward Grzegorz Funke od wielu lat pozostaje jednym kilkunastu lat odwiedzili ponad 50 krajów na sześciu kontynentach. z najczęściej wystawiających twórców koszalińskich. W ubie- Ciekawość innych ludzi i kultur zaowocowała 20. wystawami tema- głym roku otrzymał wyjątkowe wyróżnienie od środowiska tycznymi i ponad 50. zbiorowymi. Fotograf od lat pozostaje jednym polskich fotografów. z najczęściej wystawiających twórców koszalińskich. – Za główny cel projektu uważam prezentację fotorelacji jak Edward Grzegorz Funke, koszaliński fotograf i podróżnik, na po- największej liczbie odbiorców – mówi fotograf. – Dlatego jeź- czątku 2015 roku otrzymał tytuł honorowy i złoty medal „Zasłużo- dzimy z wystawami po całej Polsce. Innym elementem, na któ- nego dla fotografii polskiej”, prestiżowe wyróżnienia przyznawane rym nam zależy, jest promocja świadomego podróżowania do przez Fotoklub Rzeczypospolitej Polskiej Stowarzyszenie Twórców miejsc wrażliwych, wymagających spojrzenia okiem dokumen- (FRPST). Autor projektu Portret Świata jest 25. twórcą uhonoro- talisty, zachowania integralności kulturowej miejscowych spo- wanym w ten sposób przez FRPST od powstania stowarzyszenia łeczności. w 1995 roku. W 2015 roku Edward Grzegorz Funke pokazał swoje prace mię- Fotoklub RP, podobnie jak Związek Polskich Artystów Fotografi- dzy innymi w Muzeum Podróżników im Tony’ego Halika w Toruniu ków, nawiązuje do tradycji przedwojennego Fotoklubu Polskiego (wrzesień) oraz w Muzeum Okręgowym w Lesznie (październik). (1929-1939). Skupia i promuje artystów fotografów, którzy dbają W obydwu miejscach przekazał darowizny twórcze, które zasiliły o rozwój fotografii artystycznej. zbiory tych placówek. – To dla mnie ogromne wyróżnienie – przyznaje twórca. – Znala- W Lesznie pozostawił dwie prace – z USA (2002) i Tanzanii (2004),

FOTOGRAFIA złem się w gronie wybitnych artystów, wizjonerów wyznaczających natomiast w Toruniu aż 10 wielkoformatowych zdjęć oprawionych nowe trendy, pionierów fotografii, klasyków uznanych w świecie. – z Etiopii (2013). Złoty medal traktuję także jako podsumowanie mojej dotychcza- – Dla każdego fotografa podróżnika muzeum toruńskie jest miej- sowej pracy i dorobku. scem szczególnym – twierdzi Edward Grzegorz Funke. – Kuratorem Edward Grzegorz Funke fotografuje od dziecka, a regularnie wystawy, bardzo popularnej wśród zwiedzających, była doktor – od czasów studenckich (1965). Jest absolwentem Politechniki Magdalena Nierzwicka, kustosz muzeum, która specjalizuje się Gdańskiej i doktorem nauk technicznych. W 2014 roku świętował w tych samych rejonach Afryki. Wszystko to złożyło się na duże 50-lecie debiutu. Z tej okazji kołobrzeskie wydawnictwo Kamera przeżycie twórcze. opublikowało jego album Moja podróż – przez sześć kontynen- Wprost z Torunia ekspozycja pojechała do Leszna. Muzeum ma tów do Swisłoczy, o którym informowaliśmy w ubiegłorocznym salę wystawową w budynku po dawnej synagodze. wydaniu Almanachu. Wydawnictwu towarzyszyła wystawa prze- – Wyjątkowo piękne miejsce – przyznaje fotograf. – Wernisaż stał krojowa pod tym samym tytułem, która była – jak tłumaczy sam się okazją do spotkania ze środowiskiem fotografów, podróżników; twórca – „nostalgicznym bilansem i swoistą analizą mojego życia wiele godzin opowiadaliśmy o zdjęciach i podróżach. To wspaniałe, artystycznego”. gdy fotografie dają pretekst do spotkania z ludźmi, do rozmowy, W ramach autorskiego Portretu Świata, Edward Grzegorz Funke, wymiany poglądów. Obraz uzupełniony słowem staje się wtedy wspólnie z żoną Krystyną, która dokumentuje ich wyprawy, w ciągu jeszcze bardziej wyrazisty.

14 Almanach 2015 FOTOGRAFIA

Wydarzenia 15 Niemal 70 filmów obejrzeli widzowie 34. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych (KFDF)Młodzi i Film 2015. Najmłodsi filmowcy pokazali kino różnorodne i pomysłowe, przy tym aktualne i bezkompromisowe. Kon- kurs główny wygrał film, który ma w sobie wszystko to, czego w polskim kinie przez lata brakowało: wściekłość, energię i bezpretensjonalność.

Piotr Pawłowski Kino energii, poszukiwań, ryzyka 34. Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych Młodzi i Film, 22-27 czerwca 2015

Polskie gówno Grzegorza Jankowskiego, nietypowy jak na polskie W dwóch największych sekcjach, a więc konkursie pełnometrażo- kino musical, w dużej mierze wymyślony i napisany przez człowie- wych debiutów fabularnych i konkursie krótkometrażowych debiu- ka orkiestrę (dosłownie i w przenośni) Tymona Tymańskiego, który tów filmowych, widzowie obejrzeli 11 fabuł pełnometrażowych, 29 w brawurowo opowiedzianej historii pierwszej trasy koncertowej fabuł krótkich, 15 filmów dokumentalnych i 14 animacji. bandu Tranzystory z Pruszcza Gdańskiego, zawarł własne gorzkie Filmy pełnometrażowe oceniało jury w składzie: reżyser Łukasz doświadczenia, to bezsprzecznie Palkowski (przewodniczący), aktorka Agnieszka Wosińska, operator Arkadiusz Tomiak, pisarz Wojciech Kuczok oraz reżyser i scenarzysta

FILM najlepszy film festiwalu. Filip Marczewski. Kino dla myślących, które – jak w Rejsie – niewidzialnymi klapsa- W składzie jury oceniającego filmy krótkometrażowe znaleźli mi funduje idealistom lekcję polskiego realizmu, rozprawiając się ze się: reżyserka i wokalistka Maria Sadowska (przewodnicząca), pro- wszystkimi naszymi mitami, kompleksami, lękami. W Polskim gównie, które mimo wielu niedociągnięć jest przykła- dem kina zrealizowanego z pasją (siedem lat pracy z budżetem do- mowym), na plan pierwszy wysuwa się to, czego wszyscy szukamy w sztuce współczesnej – prawda. Absurdalna rzeczywistość kraju, w którym ponad wszystko liczą się pozory, a nie działa sprawnie żaden z systemów, naszpikowana jest cwaniakami, pozerami, oszu- stami, dla których nie ma żadnych wartości i świętości. Widzowie wychodzili z filmu Janowskiego i Tymańskiego, o dziwo, uśmiechnięci, podniesieni na duchu. Mają świadomość, gdzie żyją, natomiast nie wiedzieli, jak wielu ludzi myśli i czuje podobnie jak oni. Polskie gówno wpisało się w atmosferę festiwalu, w którym od lat

króluje bezkompromisowość przypisana nie tylko do młodości, lecz także do pierwszych unie- sień artystycznych.

16 Almanach 2015 pokazania filmów przejmujących, klimatycznych, zajmujących osobne miejsce w kinie. W programie znalazła się retrospektywa filmów wybitnego twór- cy, Grzegorza Królikiewicza (rocznik 1939), na którą złożyły się: Na wylot (na otwarcie), Idź, Przypadek Pekosińskiego, Zabicie ciotki i naj- nowszy film reżysera –Sąsiady . Festiwal koszaliński to jednak

nie tylko projekcje filmowe; towarzyszą im koncerty (w tym roku: Mikołaj Trzaska, Gaba Kulka, Rebeka, Skubas i Jamaram), panele dyskusyjne i rozmowy publicz- ności z twórcami (dyskusje Szczerość za szczerość). Wydarzeniem była wystawa zdjęć Magdy Hueckel, współautorki nominowanego do Oscara filmu dokumentalnegoNasza klątwa. Wstęp na wszystkie seanse i imprezy jest bezpłatny. Główną nagrodą MiF jest Wielki Jantar dla najlepszego debiutu filmowego, z dodatkiem 20 tys. zł. Jurorzy mają do dyspozycji także statuetki za reżyserię (12 tys. zł), scenariusz (10 tys. zł), zdjęcia, ko- biecą i męską rolę główną, odkrycie aktorskie i muzykę (po osiem

tys. zł), dźwięk (cztery tys. zł), za fabułę krótkometrażową, doku- FILM ment i animację (po pięć tys. zł). Jantary” przyznaje twórcom rów- nież publiczność, dziennikarze i jury młodzieżowe. Autorem posteru festiwalowego był Tomasz Opasiński, nagradza- ny plakacista, który mówił o swojej pracy:

Metafory i symbole – uwielbiam posługiwać się nimi w twórczości. Chciałem połą- czyć kilka elementów składowych z genezy powstania festiwalu i cyklu kinematograficzno–demograficznego. Chodziło mi o to, żeby plakat oddawał proces wchodzenia w zawód filmowca i sym- ducentka Andźka Wydra, autorka filmów Ewa Borysewicz, reżyser bolizował cykl tworzenia. i fotograf Vahram Mkhitaryan oraz operator Michał Sobociński. Artysta jest laureatem srebrnej statuetki Clio Key Art Awards Poza konkursem, w sekcji debiutów zagranicznych, widzowie 2015; to prestiżowe wyróżnienie skierowane do przedstawicieli zobaczyli Plemię Myrosława Słaboszpyckyja, Dzikie historie Da- branży reklamowej, rozrywkowej i artystycznej, akcentuje kre- miána Szifróna, O koniach i ludziach Benedikta Erlingssona, Za- atywne i innowacyjne rozwiązania w komunikacji marketingowej przysiężona dziewica Laury Bispuri oraz Sugar Man Malika Bend- i promocji. jelloula. Wracając do filmów. Największym atutem zestawu debiutów peł- O tym zestawie debiutów zagranicznych Paweł Strojek, dyrektor nometrażowych było ich silne zróżnicowanie, od wizji teatralnych festiwalu i Centrum Kultury 105 w Koszalinie, współorganizatora (Między nami dobrze jest, Noc Walpurgi), przez – popularne w kinie Młodych i Film, mówił: – Dawno nie gościliśmy tak zdecydowanych polskim – rozliczenia rodzinne (Piąte: nie odchodź!, Ojciec, Wołanie) faworytów liczących się festiwali na świecie. Mamy przyjemność i przaśne, naciągane komedie (Disco polo, Kebab i horoskop), aż po

Wydarzenia 17 przypowieści zaangażowane społecznie (Mur, Arizona w mojej gło- i aspiracji – tłumaczył Paweł Strojek. – Kino energii, poszukiwań, ry- wie) oraz filmy krytycznie portretujące wycinek rzeczywistości (Pol- zyka. Młodzi twórcy nie uciekają od trudnych treści w karkołomne skie gówno, Sprawiedliwy). formy, mają dobry przegląd kina światowego, sięgają po trendy Ten ostatni obraz, w reżyserii najstarszego debiutanta, Michała i szukają inspiracji w innych dziedzinach sztuki. Szczerbica (rocznik 1944), producenta i scenarzysty, przeszedł w Ko- Nagrodzeni w Koszalinie reżyserzy nie kryli tym faktem zasko- szalinie niemal bez echa (nagroda aktorska), a szkoda. Siłą wyrazu czenia. Grzegorz Jankowski: – Totalny szok. Nie liczyliśmy na żadną dorównuje innym filmowym rozliczeniom z trudną historią polsko- nagrodę; nasz film nie pochodzi z głównego nurtu. Jest punkowy, -żydowską z ostatnich lat. subiektywny, męski. Tym bardziej dziękujemy jury za odwagę. Wśród filmów krótkometrażowych, co podkreślali jurorzy, domi- Drugim z największych zwycięzców KFDF 2015 był film Marcina nowały Bortkiewicza Noc Walpurgi, o którym twórca mówił: – Chciałem zro- bić mocny film. Taki, który widz zapamięta, z którym wyjdzie póź- trudne relacje międzypokoleniowe. niej z kina, o którym będzie chciał dyskutować, o który, być może, – Pokazywana przez twórców rzeczywistość to nie wydumany, chciałby się pokłócić. Przecież o to chodzi, żebyśmy potem o tych obcy, wykreowany, świat, lecz świat ich problemów, marzeń, lęków filmach rozmawiali. FILM

18 Almanach 2015 Konkurs pełnometrażowych debiutów fabularnych Jantar 2015 za muzykę: Tymon Tymański, Robert Brylewski, Arka- Arizona w mojej głowie, reż. Mathias Huser diusz Kraśniewski do filmuPolskie gówno (za: „rock’n roll”). Disco polo, reż. Maciek Bochniak Jantar 2015 za dźwięk (nagroda ufundowana przez Toya Studios): Kebab i horoskop, reż. Grzegorz Jaroszuk Maria Chilarecka, Michał Bagiński za film Ojciec („Za skonstruowa- Między nami dobrze jest, reż. Grzegorz Jarzyna nie dodatkowej warstwy narracyjnej, solidną postprodukcję, intere- Mur, reż. Dariusz Glazer sujący montaż efektów i muzyki, dobre, dynamiczne zgranie”). Noc Walpurgi, reż. Marcin Bortkiewicz Ojciec, reż. Artur Urbański Nagroda dziennikarzy: Noc Walpurgi („Za brawurę, wizję i przy- Piąte: nie odchodź!, reż. Katarzyna Jungowska wrócenie polskiemu kinu Małgorzaty Zajączkowskiej”). Polskie gówno, reż. Grzegorz Jankowski Nagroda Jury Młodzieżowego: Noc Walpurgi („Za magię, która Sprawiedliwy, reż. Michał Szczerbic pod urokiem sceny i genialnego aktorstwa promienieje z ekranu, Wołanie, reż. Marcin Dudziak za podjęcie ważkiego tematu, który w niebanalnej odsłonie nabiera nowych znaczeń i interpretacji i za duchy przeszłości, którym Go- Laureaci 34. edycji KFDF Młodzi i Film ethe i Wagner przyglądają się z podziwem”). Konkurs pełnometrażowych debiutów fabularnych Wielki Jantar 2015 dla najlepszego debiutu: Polskie gówno, Nagroda Publiczności: Noc Walpurgi, reż. Marcin Bortkiewicz. reż. Grzegorz Jankowski („Za bezpretensjonalność, wściekłą szy- derczość, spójność estetyczną, wytrwałość i niezwykły ładunek Konkurs krótkometrażowych debiutów filmowych energii”). Jantar 2015 za krótkometrażowy film animowany:Dokument , reż. FILM Jantar 2015 im. Stanisława Różewicza za reżyserię: Między nami Marcin Podolec („Za oszczędną i poruszającą opowieść o samotno- dobrze jest, reż. Grzegorz Jarzyna („Za mistrzowskie prowadzenie ści i tęsknocie, na którą mimowolnie skazujemy naszych bliskich”). aktorów i zaskakujące przeniesienie języka teatru na ekran”). Jantar 2015 za krótkometrażowy film fabularny: Dzień babci, reż. Jantar 2015 za najlepszy scenariusz: Marcin Bortkiewicz, Magda- Miłosz Sakowski („Za intensywną emocjonalnie podróż rozpiętą po- lena Gauer za Noc Walpurgi („Za trafione i literacko zmyślne użycie między łzami a śmiechem. Za świetne kreacje aktorskie Anny Dym- postpamięci do stworzenia bohatera tragicznego”). nej i Mateusza Nędzy oraz brawurową reżyserię, która pozwala nam całkowicie zanurzyć się w historii”). Jantar 2015 za główną rolę kobiecą: Małgorzata Zajączkowska w filmieNoc Walpurgi („Za brawurowe i bezgraniczne oddanie się Jantar 2015 za krótkometrażowy film dokumentalny:Mów do roli w ramach ryzykownej konwencji”). mnie, reż. Marta Prus („Za postawienie pytania o przekraczanie gra- nic i odwagę w odsłanianiu warsztatu dokumentalisty”). Jantar 2015 za główną rolę męską: Adam Woronowicz w filmie Między nami dobrze jest („Za olśniewającą, wirtuozerską kreację Nagroda Specjalna Legalnej Kultury: Koniec świata, reż. Monika w czterech ścianach”). Pawluczuk. Jantar 2015 za odkrycie aktorskie: Katarzyna Dąbrowska w filmie Nagroda Dziennikarzy: Dzień babci („Za najbardziej zuchwały nu- Sprawiedliwy („Za charyzmę ekranową, dojrzałe, świadome i wywa- mer na wnuczka w polskim kinie”). żone wykreowanie postaci”). Wyróżnienia: Ameryka, reż. Aleksandra Terpińska; Oczy mojego Jantar 2015 za zdjęcia: Tomasz Naumiuk do filmu Disco polo („Za ojca, reż. Bartosz Blaschke; Jacek Podgórski za zdjęcia do filmuMo - zbudowanie niebywale bogatej formy wizualnej, za świadome i od- loch. Wyróżnienia pozaregulaminowe: Nikola Raczko za rolę w fil- ważne wykorzystanie narzędzi filmowych w kreowaniu nieistnieją- mie Kroki; Tomasz Siwiński za rolę w filmieNiebieski pokój. cego świata”).

Wydarzenia 19 Anna Makochonik Siła jest w każdym z nas 12. Europejski Festiwal Filmowy Integracja Ty i Ja, 8-12 września 2015

Tuż po zakończeniu 11. Europejskiego Festiwalu Filmowego In- 2015 w tej kategorii otrzymał film Agnieszki Zwiefki Królowa ciszy, tegracja Ty i Ja w 2014 roku zastanawialiśmy się, jaki temat, ideę, a wyróżnienie Casa Blanca w reżyserii Aleksandry Maciuszek. Fil- problem uczynić osią kolejnej edycji. O czym w kontekście niepeł- mów fabularnych w konkursie znalazło się jedynie osiem, ale były nosprawności mówi się mało albo wcale? Co wciąż jest tabu i jak to tytuły bardzo mocne, na czele z filmem Plemię (Ukraina), chyba o nim opowiedzieć? Pomyśleliśmy o ciele, fizyczności, zewnętrzno- najbardziej kontrowersyjnym w dwunastoletniej historii festiwalu. ści. „Jak nas widzą, tak nas piszą” – mówi przysłowie, o którego głębi Trudny i bezkompromisowy obraz poruszył temat tabu – przemocy i mądrości można by dyskutować. Jak interpretować je w przypad- w środowisku osób niepełnosprawnych. Nie zdobył uznania jury i ku osób niepełnosprawnych? Jesteśmy przekonani, że osobowość podzielił publiczność. Cenne jest jednak – a Plemię jest tego przy- i charyzma odwracają uwagę od dysfunkcji ciała i jego ułomności, kładem – że twórcy coraz odważniej sięgają właśnie po tematy one same zaś – paradoksalnie – wyzwalają w osobach niepełno- trudne, dostrzegając coraz więcej niuansów dotyczących osób nie- sprawnych pokłady samozaparcia, siły, życiowej pasji. Przekonali- pełnosprawnych, ale też ich rodzin, otoczenia i opowiadając o tym śmy się o tym, wielokrotnie goszcząc na festiwalu ludzi o niesamo- oryginalnym językiem, z użyciem nowatorskich środków wyrazu. witych życiorysach i osiągnięciach. Jury przewodniczył reżyser, Ryszard Bugajski, a w składzie zna- Hasło 12. EFF Integracja Ty i Ja – Wizerunek moją siłą – mógłby leźli się Monika Kuszyńska – wokalistka, Bodo Kox – reżyser (laureat

FILM być podtytułem każdego wcześniejszego i przyszłego festiwalu, bo Motyla 2013 za Dziewczynę z szafy) i Mariusz Trzeciakiewicz, prezes każda edycja w istocie właśnie tę myśl realizuje. Bohaterowie festi- Fundacji Na Rzecz Rozwoju Audiodeskrypcji Katarynka. Werdykt – walu od dwunastu lat opowiadają historie o wychodzeniu z cienia, jak podkreślił przewodniczący w czasie gali wręczenia nagród – był tolerancji, determinacji życiowej, a filmowcy dokumentują tę walkę jednomyślny. Statuetki Motyli osobiście odebrali twórcy-amatorzy: w konkursowych filmach. Słowo „integracja” w czasie tej edycji nabra- Mieczysław Krzel za filmNasza rozmowa, przedstawicielki DPS Le- ło szczególnego znaczenia – akcentując nie tylko potrzebę integracji gnickie Pole za animację Ogrodowy straszny rycerz (wyróżnienie) społecznej, ale także integracji z własnym „ja”, wbrew niedoskonałości oraz laureaci nagrody publiczności za film To nie koniec drogi – ekipa i ograniczeniom fizycznym. motocyklistów, także uczestników festiwalowych spotkań: Robert Czyżewicz, Jarosław Frankowski, Sebastian Korczak. Pesymizm kontra optymizm Motyl 2015 w kategorii film fabularny poleciał aż do Libanu, kraju Jak nas widzą... po raz pierwszy reprezentowanego w konkursie filmowym.Anioł EFF Integracja Ty i Ja to festiwal przede wszystkim filmowy, ale Amina Dory zauroczył nie tylko jury, ale i publiczność optymistycz- jego program od lat jest zestawieniem różnych dziedzin sztuki: nym, metafizycznym przesłaniem. Akcenty w 36. konkursowych muzyki, fotografii, performance’u, w tym roku także mody. Moty- produkcjach rozkładały się różnie. Obok filmów pełnych nadziei wem przewodnim stała się przemiana. Symboliczna, odzwiercie- i optymizmu na ekranie kina Alternatywa wyświetlano też obrazy dlana przez oprawę plastyczną i happeningi miejskie promujące niełatwych zmagań z chorobą, starością, samotnością czy prze- festiwal, ale i dosłowna – realizowana we współpracy z Fundacją mocą. Tak szeroki wachlarz zagadnień wciąż obecny jest przede Jedyna Taka. Finałem kilku aktywności – warsztatów kreowania wszystkim w dokumentach – w tym roku było ich aż 21. Motyla wizerunku, wizażu i stylizacji przeznaczonych dla pań z niepełno-

20 Almanach 2015 FILM

sprawnością była metamorfoza totalna, której poddała się Krystyna Preludium 12. EFF Integracja Ty i Ja stały się czerwcowe Fotokon- Hirowicz obdarowana przez fundację nowoczesnym wózkiem oraz frontacje 2015, projekt fotograficzny, którego efektem była kolej- integracyjny pokaz mody w Galerii Emka. Modelki pełnosprawne na niezwykła wystawa. Pięciu znakomitych twórców zrzeszonych Image-Agencji Eventowej spotkały się na wybiegu z podopiecz- w ZPAF – Oddział Gdańsk spotkało się z pięcioma modelami z nie- nymi Butterfly Agency Models, prowadzonej przez Jedyną Taką. W pełnosprawnością, ludźmi niezwykłych talentów i osobowości: Koszalinie gościło dziewięć modelek agencji, w tym Miss Polski na Danutą Bujok, Izabelą Sopalską, Angeliką Chrapkiewicz-Gądek, An- Wózku 2015, Katarzyna Kozioł. Fundacja do Koszalina przywiozła drzejem Szczęsnym i Tomaszem Karczem. Punktem wyjścia było ha- też swoją wystawę Jedyna Taka Mama poświęconą macierzyństwu sło festiwalowe, a rezultat przerósł oczekiwania obu stron. Powstały niepełnosprawnych kobiet. piękne fotografie w różnych stylistykach od subtelnych portretów

Wydarzenia 21 po zdjęcia z pogranicza eksperymentów graficznych. Bohaterowie żyło na nazwę Dyskusja bez barier. Jurorka opowiadała nie tylko Fotokonfrontacji spotkali się ponownie w czasie wernisażu towa- o swoim powrocie na scenę, ale też życiu po wypadku. – Jestem rzyszącego inauguracji festiwalu, a przez kolejne dni uczestniczyli pogodzona z niepełnosprawnością. Nie traktuję jej jak ułomno- w dyskusjach z uczniami w koszalińskich szkołach i z publicznością ści, ale jak swoją immanentną cechę – mówiła. Monika Kuszyńska festiwalową, opowiadając o swojej drodze do akceptacji siebie i rze- wspominała też poprzedni pobyt na EFF Integracja Ty i Ja, w 2009 czywistości. r., kiedy po raz pierwszy od czasu wypadku pojawiła się na scenie. – To było moje być albo nie być – zaznaczyła. – Założyłam, że jeśli Po pierwsze – osobowość się uda, będę dalej śpiewać, ale wówczas nie byłam pewna tego, Wystawa z pewnością była jednym z najważniejszych punktów co się zdarzy, jak zostanę odebrana, jak publiczność zareaguje, wi- programu Integracji 2015, ale te najbardziej poruszające należały dząc mnie na wózku. Sala była pełna po brzegi, ludzie płakali. Zda- do sfery muzycznej. Wydarzeniem muzycznym był koncert Jacka rzyło się wtedy coś niezwykłego. Wróciłam na scenę i dziś jestem Barzyckiego dla wypełnionego po brzegi namiotu festiwalowego. w zupełnie innym punkcie życia. Wokalistka przyznała, że w tam- Wokalista z zespołem Kwiaciarnia zagrał utwory z przeszłości – re- tym czasie otrzymywała propozycje koncertów, ale konsekwentnie pertuaru zespołu Gdzie Cikwiaty, ale też nowsze. Inaugurację festi- odmawiała występów. – Dostałam maila z zaproszeniem od Barbary walu uświetnił fantastyczny koncert innego wojownika – jak sam Jaroszyk. Do przyjazdu do Koszalina skłoniło mnie zdanie, które się o sobie mówi – Tomasza ’ Kowala’ Kowalskiego z zespołem FBB. Mu- w nim znalazło: „Jest tu Pani bardzo potrzebna”. To mnie poruszyło, zyk-spadkobierca tradycji bluesowych spod znaku Ryszarda Riedla bo moją motywacją do robienia czegokolwiek – także teraz – jest i Tadeusza Nalepy uległ poważnemu wypadkowi i porusza się na świadomość bycia potrzebnym. wózku. Na festiwalu pojawił się także w roli „ambasadora” egzosz- Z publicznością spotkali się też jurorzy – Ryszard Bugajski, Bodo kieletu, cudu techniki rehabilitacyjnej, która pozwala osobom nie- Kox, Katarzyna Kozioł, modele Fotokonfrontacji, przedstawiciele pełnosprawnym ruchowo dosłownie stanąć na nogi. W Koszalinie Ergo Hestii prezentujący specjalne programy osobom poszkodo- – dzięki organizatorowi prezentacji, Ergo Hestii – z możliwości wy- wanym w wypadkach i przywracających ich do życia zawodowego i

FILM próbowania sprzętu skorzystało kilkanaście osób. społecznego, Kacper Hefta, autor niedawno wydanej książki Ander- Na zakończenie festiwalu zaśpiewała Monika Kuszyńska. Woka- stend. W miasteczku festiwalowym przy Koszalińskiej Bibliotece Pu- listka wcześniej była bohaterką spotkania, które wyjątkowo zasłu- blicznej zaprojektowanym przez nieocenioną Beatę Jasionek miały miejsce warsztaty ruchu i alternatywnej motoryki, plenerowe hap- peningi teatralno-modowe, spektakl Efekt motyla Teatru Recepta i podopiecznych Pałacu Młodzieży oraz wiele innych integracyjnych działań. Część z nich odbyła się w przestrzeni miasta, na placu przed ratuszem i autobusach MZK w Koszalinie.

Festiwal wszędzie Z roku na rok festiwal pęcznieje od wydarzeń, ale rozrasta się też o kolejne miejsca, nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Małe Festi- wale Ty i Ja zorganizowało w tym roku 30. miejscowości, a każda z tych edycji – poza wspólnymi filmami – miała odrębne progra- my artystyczne przygotowywane przez lokalnych animatorów. Fe- stiwalowe filmy pokazało 16 kin lokalnych i studyjnych w dużych miastach, np. Krakowie, Poznaniu, Warszawie. W ostatnim kwartale 2015 roku gościł w kilku miastach europejskich, m.in. w Brukseli (Parlament Europejski), Londynie, Madrycie, Chorwacji, na Litwie.

22 Almanach 2015 FILM

Werdykt jury: Wyróżnienie w kategorii film dokumentalny dla filmuCasa Blanca w reżyserii Aleksandry Maciuszek (Polska) Wyróżnienie w kategorii film amatorski dla filmu Ogrodowy strasz- ny rycerz w reżyserii DPS Legnickie Pole Motyl 2015 za najlepszy film amatorski:Nasza rozmowa w reżyserii Mieczysława Krzela Motyl 2015 za najlepszy film dokumentalny:Królowa ciszy w reży- serii Agnieszki Zwiefki (Polska) Motyl 2015 za najlepszy film fabularny: Anioł w reżyserii Amina Dory (Liban) Nagroda publiczności: To nie koniec drogi w reżyserii Roberta Czyże- wicza, Jarosława Frankowskiego oraz Sebastiana Korczaka

Wydarzenia 23 Izabela Nowak Spotkanie z legendą XIII Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych o Włodzimierzu Wysockim Pasje według świętego Włodzimierza

Od czternastu lat Koszalin jest miejscem, w którym spotykają się z nich, bowiem jedynym festiwalowym jurorem jest publiczność. wielbiciele talentu i charyzmatycznej osobowości Włodzimierza W ramach festiwalu odbywają się wystawy – fotograficzne i pla- Wysockiego. Przyciągają ich kolejne edycje Międzynarodowego styczne, koncerty, spotkania z reżyserami i literatami, konkurs na Festiwalu Filmów Dokumentalnych poświęconych temu wielkiemu najbarwniejszą osobowość festiwalu Najlepiej o Wołodii, projekcje rosyjskiemu twórcy. Festiwal narodził się z artystycznych pasji Mar- unikatowych materiałów archiwalnych oraz wieczorne koncerty leny Zimnej – wybitnej znawczyni życia i twórczości niezapomnia- wieńczące festiwalowe dni. Przyznawana jest również Nagroda nego rosyjskiego „Hamleta z gitarą”, autorki książek biograficznych Specjalna dla reżyserów filmowych za całokształt twórczości, oczy- poświęconych Wysockiemu oraz przekładów jego poezji, a także wiście ocenianej w kontekście filmów poświęconych Wysockie- dyrektora i kustoszki powołanego przez siebie Muzeum oraz Insty- mu. Ubiegłoroczna edycja festiwalu wzbogaciła się o interesującą tutu Naukowego Włodzimierza Wysockiego. innowację – wręczenie Wysockich Nobli za najlepsze książki roku XIII Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych o Wło- o Włodzimierzu Wysockim, tomy jego poezji i audiobooki. Te jedy- dzimierzu Wysockim Pasje według świętego Włodzimierza odbył się nie w świecie nagrody literackie zostały przyznane przez Instytut w dniach 17-19 stycznia 2015 i zgromadził reżyserów filmowych, Włodzimierza Wysockiego w Koszalinie, powołany do życia w 2014 naukowców, pisarzy, piosenkarzy, aktorów, fotografików, malarzy roku z okazji 20-lecia działalności muzeum poety.

FILM i dziennikarzy z osiemnastu krajów – Albanii, Armenii, Białorusi, Buł- Kolejnym nowatorskim elementem było odsłonięcie wmurowa- garii, Czech, Etiopii, Francji, Gruzji, Izraela, Japonii, Jordanii, Łotwy, nego na ulicy Bolesława Chrobrego medalu Vlad Vysotskij autor- Polski, Rosji, Turkmenii, Ukrainy, USA i z Wielkiej Brytanii. Wszystkich stwa łotewskiego rzeźbiarza-medaliera Jānisa Strupulisa. Unikato- gości połączyła fascynacja Włodzimierzem Wysockim. wy medal został ofiarowany miastu Koszalin przez Stowarzyszenie Miera Kauss z Rygi. Jest częścią projektu Atlas Wysockiego realizo- W hołdzie Wysockiemu wanego przez łotewskich artystów tworzących tzw. Wysocką mapę Koszaliński festiwal jest imprezą absolutnie unikalną w skali nie świata, upamiętniającą miasta związane z rosyjskim artystą. tylko Polski, ale i świata. Ma jednego bohatera – Włodzimierza Wy- sockiego. I chociaż od śmierci artysty niedawno minęło trzydzieści W dokumencie pięć lat, jego popularność nie słabnie. Przeciwnie, z roku na rok Każdego roku do Koszalina nadsyłane są filmy dokumentalne powiększa się grono ludzi zafascynowanych twórczością legendar- z kilkudziesięciu krajów całego świata, poświęcone Włodzimierzo- nego Wołodii – poety, pieśniarza, aktora teatralnego i filmowego, wi Wysockiemu – historii jego życia, wieloaspektowej twórczości kompozytora i scenarzysty. Na całym świecie powstają wciąż nowe i wciąż żywej legendzie. W szeroko rozumianym pojęciu „dokumen- filmy i książki – naukowe, popularno-naukowe, wspomnieniowe tu” znalazły się również animacje oraz filmowe zapisy wydarzeń i beletrystyczne – prezentujące różnorodne aspekty artystycznej związanych z rosyjskim bardem. działalności niezapomnianego barda wolności. Wysocki jest także W tegorocznym konkursie głównym rywalizowało dwanaście fil- inspiracją dla wielu artystów – malarzy i fotografików. mów z dziewięciu krajów – Estonii, Finlandii, Francji, Niemiec, Polski, Zgodnie z wieloletnią tradycją uczestnicy festiwalu mieli okazję Rosji, Szwecji, Ukrainy i Włoch. Najliczniej reprezentowana była kine- zobaczyć interesujące filmy dokumentalne i nagrodzić najlepsze matografia rosyjska. Zdecydowana większość konkursowych obra-

24 Almanach 2015 FILM Fot. Ilona Łukjaniuk (3) Ilona Łukjaniuk Fot.

Wydarzenia 25 zów powstała współcześnie, w latach 2010-2014. Jest jednak pewien wyjątek: – To polski filmPożegnanie z Wysockim w reżyserii Michała Wilczyń- skiego zrealizowany w 1981 roku – powiedziała Marlena Zimna. – Ta szczególna realizacja wyróżnia się nie tylko rokiem produkcji, ale tak- że charakterem. Otóż pełnymi zachwytu i uwielbienia wspomnienia- mi o Włodzimierzu Wysockim oraz refleksjami związanymi z postrze- ganiem jego twórczości dzielą się w nim przedstawiciele polskich elit artystycznych. Wówczas od przedwczesnej i niespodziewanej śmieci artysty minął zaledwie rok, więc wstrząs spowodowany tym drama- tem był jeszcze bardzo świeży. Jest jeszcze jeden aspekt związany z polską produkcją. Otóż przywracamy filmowi jego prawdziwy tytuł. W roku 1981 ukazał się bowiem pod zakamuflowanym, przedziwnym tytułem Pożegnanie z gitarą. Interesującym wspomnieniowym filmem była niemiecka pro- dukcja Za młody, by umrzeć. Włodzimierz Wysocki: nadmiar życia w reżyserii Matthiasa Schmidta. – Wartością tego filmu jest sposób postrzegania Wysockiego z perspektywy zachodniego, pozbawionego słowiańskiej egzaltacji obserwatora – podkreśliła Marlena Zimna. – Ciekawy jest również tytuł nawiązujący do wypowiedzi, że „Wysocki umarł na życie”. To niezwykle trafne określenie. Rzeczywiście, przepełniała go niewy-

FILM obrażalna wola życia, był człowiekiem dynamicznym, energicznym, zajętym tak wieloma sprawami. Jego działalnością artystyczną można by obdzielić wiele osób. Już jako pieśniarz i poeta był wielką postacią, a dochodzi jeszcze przecież aktorstwo filmowe i teatralne. Wśród filmów rywalizujących o festiwalowe nagrody znalazł się także niezwykle interesujący rosyjski obraz Władimir Wysocki. Nie zagrane... Nie zaśpiewane... reżyserowany przez Filippa Sur- kova sugestywnie ukazujący dramat wybitnie utalentowanego W literaturze człowieka konsekwentnie eliminowanego z życia artystycznego Ubiegłoroczny festiwal obfitował w literackie wydarzenia. W pro- przez nieprzychylne mu władze radzieckie. W tym przypadku gramie znalazły się prezentacje najnowszych, bardzo różnorodnych niezwykle skutecznym narzędziem okazywały się… nożyczki gatunkowo książek poświęconych Włodzimierzowi Wysockiemu cenzora. oraz spotkania z ich autorami, którzy wielokrotnie zaznaczyli swoją Kolejną ciekawostką był szwedzki filmVysotskij på kabaré w reży- obecność nie tylko w świecie literatury. serii Kaja Ahlgrena – niezwykły zapis kabaretowego wieczoru po- Literacką gwiazdą trzynastej festiwalowej edycji okazał się Yves święconego Wysockiemu. Wśród konkursowych filmów znalazły się Gauthier – francuski pisarz, podróżnik i tłumacz, który w czasie także dwie niezwykłe animacje: głęboko pacyfistyczny włoski obraz festiwalu zaprezentował publiczności najnowszą biografię Wło- Polowanie na wilki reżyserowane przez Francesco Coccia i Vincen- dzimierza Wysockiego zatytułowaną Włodzimierz Wysocki. Krzyk zo Costantino oraz ukraiński filmPamięci Włodzimierza Wysockiego w rosyjskim niebie. Kolejną interesująca osobowością był gość z Al- w reżyserii Kseniyi Simonovej. banii, Agron Tufa, jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy

26 Almanach 2015 albańskich, poeta, prozaik, eseista, tłumacz, redaktor naczelny opi- ludzi noszących mundury – żołnierzy i oficerów różnych armii. Inte- niotwórczego pisma literackiego Fjala Review, a także wykładowca resującym plastycznym akcentem okazała się wystawa prac gruziń- literatury na Uniwersytecie Tirańskim oraz autor książki Poezja Wło- skich artystów Yulii Despotashvili i Michaela Despotashvili zatytuło- dzimierza Wysockiego w języku albańskim. wana In memory of Vladimir Vysotsky. Kolejną literacką znakomitością był Ross Ufberg ze Stanów Zjed- Od kilku lat festiwalową tradycją stały się wystawy jednego dzie- noczonych. Na co dzień wykłada literaturę na Columbia University ła. W tym roku goście festiwalu obejrzeli obrazy rosyjskich artystów: w Nowym Jorku, jest również znakomitym translatorem, który prze- Włodzimierz Wysocki autorstwa Ilyasa Bichurina oraz dzieło młodej tłumaczył na język angielski powieść Włodzimierza Wysockiego Ży- plastyczki Aleny Rybinowej-Egorovej Pamięć... Władimir Wysocki. cie bez snu. W ramach tego cyklu zaprezentowane również zostało dzieło wy- – To wyjątkowy, groteskowy i surrealistyczny w swoim klimacie jątkowe – unikatowa lalka wykonana przez znaną rosyjską artystkę utwór, trochę „gombrowiczowski”, ale osadzony w rosyjskich re- o międzynarodowej sławie, Larisę Churkinę z Moskwy. aliach – komentuje Marlena Zimna. – Proza Wysockiego jest mało – Oczywiście, było to dzieło sztuki lalkarskiej na najwyższym po- znana, a jako niezwykłe zjawisko literackie zasługuje na populary- ziomie – mówi Marlena Zimna. – Zaprezentowaliśmy lalkę Władimir zację. Wysocki – Gleb Żegłow – upamiętniającą rolę Wysockiego w serialu Literackimi znakomitościami byli także Kassae Nygusie Wolde Mi- Gdzie jest Czarny Kot, w którym aktor wcielił się w rolę oficera milicji kael z dalekiej Etiopii – poeta, tłumacz, politolog, profesor Uniwer- kryminalnej. Ta postać jest nieodwracalnie zakorzeniona w rosyj- sytetu im. Patrice’a Lumumby, który przełożył poezję Włodzimierza skiej świadomości. Wysockiego na język amharski (oficjalny język urzędowy w Etiopii) oraz gość z Japonii – Reiko Suzuki, pisarka, organizatorka wielu wy- Nominacje do Nagrody Specjalnej darzeń artystycznych oraz autorka książki Uliczne muzeum: historia Festiwalową tradycją są Nagrody Specjalne dla reżyserów, którzy FILM ukrytych moskiewskich pomników. Festiwalowa publiczność spotka- w sposób szczególny zaznaczyli swoją obecność podczas kolejnych ła się również z wybitnym romskim poetą Valdemarem Kalininem, edycji Pasji według świętego Włodzimierza. Nominację do tego pre- który przełożył wiersze Wysockiego na język romski oraz uczestni- stiżowego wyróżnienia otrzymują laureaci festiwalu z lat ubiegłych, czył w promocji pierwszego w historii tomiku przekładów poezji twórcy obrazów szczególnie interesujących i poruszających, które Wysockiego na język maltański. W trakcie festiwalu zaprezentowa- głęboko zapadły w pamięć wielbicieli wielkiego rosyjskiego artysty. no także zbiorek poetycki Do Włodzimierza Wysockiego z miłością W roku 2015 w gronie nominowanych znalazł się Jean-Denis Bo- autorstwa młodego Rosjanina, Ivana Obukhova. nan z Francji, zwycięzca festiwalu w roku 2007. Wówczas jego film Vladimir Vysotski został uhonorowany Grand Prix. Kolejnym nomi- W fotografii, malarstwie i… sztuce lalkarskiej nowanym był niemiecki reżyser Ulla Lachauer, znakomity twórca Ważną częścią programu trzynastej edycji Pasji według świętego filmów dokumentalnych, dziennikarz i pisarz, twórca filmuWłodzi - Włodzimierza były wystawy plastyczne i fotograficzne. Uroczyste- mierz Wysocki: rosyjski pieśniarz, który wygrał festiwal w 2010 roku. mu otwarciu festiwalu towarzyszył wernisaż Włodzimierz Wysocki W gronie nominowanych znalazł się również czarnogórski reżyser w Sofii autorstwa Zafera Galibova – jednego z najbardziej znanych Veselin Ljumović, który w świadomości wielbicieli Wysockiego zapi- i cenionych bułgarskich fotografików. Cykl czarno-białych fotografii sał się filmem Vladimir Visocki zrealizowanym w Podgoricy w 1974 pochodzących z 1975 roku był dokumentacją triumfalnego tournée roku, a więc jeszcze za życia rosyjskiego barda. Teatru na Tagance w Sofii. Oczywiście niekwestionowaną gwiazdą Grono nominowanych zamykał Igor Rakhmanov – młody mo- tej moskiewskiej sceny był wówczas Włodzimierz Wysocki. skiewski reżyser o olbrzymim twórczym dorobku, trzykrotny lau- Kolejna wystawa fotograficzna –Włodzimierz Wysocki w… mun- reat festiwalu Pasje według świętego Włodzimierza. Na swoim ar- durze – była eksponowana w Klubie Wojskowym 8. Koszalińskiego tystycznym koncie ma aż trzydzieści sześć filmów poświęconych Pułku Przeciwlotniczego. Prezentowała zdjęcia rosyjskiego aktora Włodzimierzowi Wysockiemu. Wiele z nich zrealizował wspólnie pochodzące z różnych filmów, w których Wysocki wcielał się w role z Aleksandrem Kovanovskim. Ich dziełem jest między innymi po-

Wydarzenia 27 ruszający obraz Odejdę tego lata opowiadający o przedwczesnej o pięknym głosie i ujmującej osobowości, śpiewający na co dzień śmierci Włodzimierza Wysockiego i niezwykłym pogrzebie legen- w chórze opery w Tel Avivie, jest również utalentowanym rysow- darnego artysty, który stał się pierwszą w Moskwie manifestacją nikiem. przeciw władzy radzieckiej. Koncert galowy, który odbył się w Studiu Koncertowo-Nagra- niowym im. Czesława Niemena Radia Koszalin, potwierdził nie- W pieśni i melodeklamacji przemijającą popularność i siłę twórczości wielkiego Wołodii, która Pełne wrażeń festiwalowe dni wieńczyły bardzo lubiane przez – zdaniem Wojciecha Młynarskiego – „łączy w sobie buntowniczą publiczność koncerty przypominające nieśmiertelne pieśni rosyj- zadziorność z aktorską umiejętnością interpretacji, podwórkową skiego barda. Bohaterem pierwszego z muzycznych wieczorów swadę z językowym wyrafinowaniem zakorzenionym w tradycji był Grzegorz Wiśniewski, aktor Teatru im. Wilama Horzycy w To- wielkiej literatury rosyjskiej”. runiu występujący razem ze znakomitym muzykiem jazzowym, Andrzejem ‘Brunerem’ Gulczyńskim. W swoim recitalu Grzegorz Galeria festiwalowych laureatów Wiśniewski odszedł od tradycyjnych, powszechnie znanych in- Tradycyjnie, w konkursie głównym nagrody przyznała festiwalo- terpretacji utworów Wysockiego. W jego wykonaniu każda pieśń wa publiczność, oddając swoje głosy na filmy, które wywarły na niej stała się pełną emocji, wzruszającą i prowokującą do refleksji ak- największe wrażenie. W 2015 roku Grand Prix widzowie uhonoro- torską etiudą. wali polskiego reżysera Michała Wilczyńskiego, twórcę filmuPoże - Niezwykłym artystycznym wydarzeniem okazał się koncert galo- gnanie z Wysockim. II nagrodę otrzymał Matthias Schmidt (Niemcy) wy zatytułowany Śpiewasz na cały świat z udziałem wielu festiwa- za film Za młody, by umrzeć. Włodzimierz Wysocki: nadmiar życia, a III lowych gości. Poruszające spotkanie z twórczością Włodzimierza nagroda trafiła do rąk Kseniyi Simonovej (Ukraina), która wyreżyse- Wysockiego, obejmujące zarówno pieśni jak wiersze rosyjskiego rowała filmPamięci Włodzimierza Wysockiego. artysty, rozpoczął Denis Grintsevich z Rosji – aktor i wokalista, który W czasie festiwalu wręczono również przyznane przez Instytut porwał publiczność brawurową interpretacją najbardziej znanych Włodzimierza Wysockiego w Koszalinie nagrody za wybitne osią-

FILM utworów z repertuaru niezapomnianego „Hamleta z gitarą”. Równie gnięcia literackie dla autorów książek o Włodzimierzu Wysockim. poruszające okazały się prezentacje wokalne Walerego Aksenovi- W ten sposób wyróżniono Rossa Ufberga (USA) za książkę Życie bez cha z Sachalina, Akaki Gachechiladze z Gruzji oraz egzotycznego snu, Agrona Tufę (Albania) za książkę Poezja Włodzimierza Wysoc- gościa z Jordanii Huseina Jamila El-Hassouna – pieśniarza, poety kiego w języku albańskim oraz Yvesa Gauthiera (Francja) za książkę i muzyka, pierwszego w świecie arabskim wykonawcy utworów Włodzimierz Wysocki. Krzyk w rosyjskim niebie. Włodzimierza Wysockiego, który swoje pieśni wzbogacił sekwen- Nagrodę specjalną za całokształt twórczości otrzymał rosyjski cjami filmowymi. W tej mozaice muzycznych rytmów nie zabrakło reżyser Igor Rakhmanov, twórca trzydziestu sześciu filmów doku- również polskich akcentów – na scenie zaprezentowali się Andrzej mentalnych poświęconych Włodzimierzowi Wysockiemu i trzykrot- Krawczyk z Legnicy oraz obdarzony operowym głosem Tomasz ny laureat Grand Prix festiwalu w latach 2008, 2010 i 2011. Fopke z Wejherowa, który zaprezentował światowe prawykonanie Ubiegłoroczną nowością była nagroda dla przyjaciela festiwalu, pieśni Wysockiego w języku kaszubskim.. która trafiła do rąk Piotra Jedlińskiego, Prezydenta Miasta Koszalina. W muzyczną materię widowiska została wpleciona melodekla- macja. W tej właśnie konwencji utwory Włodzimierza Wysockiego *** przedstawili Kassae Nygusie Wolde Mikael z Etiopii, Valdemar Kali- – Nieprzypadkowo na kolejne festiwalowe edycje zapraszamy nin z Wielkiej Brytanii, Agron Tufa z Albanii oraz Tatyana Iskandary- mnóstwo nowych gości – podsumowała ubiegłoroczny festiwal an z Armenii. Marlena Zimna. – Jednak w tym gronie znajdują się także nasi starzy Gwiazdą muzycznego wieczoru okazał Dani Amitai, który – wy- przyjaciele, ponieważ ktoś musi przenieść tę atmosferę festiwalu stępując w duecie z Igalem Amitai – zdobył ogromną sympa- z lat poprzednich. W ten sposób tworzy się wielka międzynarodowa tię publiczności. Warto dodać, że ten ekspresyjny młody artysta rodzina ludzi noszących w sercu Włodzimierza Wysockiego.

28 Almanach 2015 Anna Popławska Pomerania – siedem tłustych lat

Od plastelinowych animacji przez dokument o historii rock`n`rol- wojewódzki. Ostatecznie Fundusz ruszył 17 kwietnia 2009 roku. la po film wojenny. W ciągu siedmiu lat istnienia Zachodniopomor- Dofinansowanie, w wysokości 700 tys. złotych, otrzymało wówczas ski Fundusz Filmowy Pomerania Film (ZFF) na wspieranie regional- osiem projektów. Dwa lata później kwota ta została zmniejszona nej, choć nie tylko, kinematografii, wydał ponad 3 miliony złotych. o połowę, do 350 tys. złotych, ale kryteria dofinansowania pozosta- Dzięki niemu powstało 66 produkcji filmowych. Część z nich prze- ły niezmienione. szła bez echa. Część – zyskała uznanie zarówno krytyków jak i pu- Fundusz w ciągu siedmiu lat działania wsparł wiele projektów bliczności. Ten bilans pozwala na stwierdzenie, że dotychczasowe związanych z Koszalinem, jego historią i współczesnością. Wymie- istnienie Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego to siedem nić należy na pewno dokument Koszalińska Solidarność w reżyserii lat tłustych, choć otwarte pozostaje pytanie, na ile Fundusz spełnia Romana Barcikowskiego i Marka Pysza (2009), film Artyści z Kosza- nadzieje, które stały się motorem jego powołania. lina w reżyserii Przemysława Młyńczyka (2010) i Antyterapię ko- Wśród zadań jakie pomysłodawcy postawili Zachodniopomor- szalińskiego reżysera Bartosza Brzeskota (2012). W 2013 roku ZFF skiemu Funduszowi Filmowemu, było tworzenie i wspieranie śro- przyznał środki na 13 projektów, w tym na plastelinową animację FILM dowiska filmowego i młodych twórców (pierwszy lub drugi film), Sex dla opornych znakomitej koszalińskiej reżyserki, laureatki Srebr- promowanie Pomorza Środkowego, stymulowanie rozwoju gospo- nego Niedźwiedzia, Izabeli Plucińskiej. W 2014 roku pieniądze na darczego regionu poprzez lokowanie tu produkcji filmowej. Z ini- realizację projektu 750 lat kobiet otrzymał Bartosz Brzeskot. cjatywą powołania Funduszu w Zachodniopomorskiem, podobnie Poza filmami mocno osadzonymi w lokalności i znaczącymi z per- jak w innych regionach, wyszedł Państwowy Instytut Sztuki Filmo- spektywy regionu Zachodniopomorski Fundusz Filmowy dofinan- wej (PISF). Wzorem dla takiej formuły finansowania polskiej kine- sował także kilka głośnych produkcji pełnometrażowych, między matografii było ponad sto funduszy działających w całej Europie. innymi nagrodzony Złotym Jantarem na 29. Koszalińskim Festiwalu Pierwsza wezwania PISF-u posłuchała Łódź. Tu pierwszy konkurs Debiutów Filmowych Młodzi i Film Lincz Krzysztofa Łukaszewicza w ramach Regionalnego Funduszu Filmowego odbył się w 2007 (2010). Kolejną głośną produkcją w reżyserii tego samego twór- roku. W Zachodniopomorskiem list intencyjny w sprawie powoła- cy była Karbala, którą na otwarcie obejrzało 100 tysięcy widzów. nia Funduszu w 2008 roku podpisali Marszałek Województwa Za- Z kolei Anatomia zła Jacka Bromskiego (2014) została wyróżniona chodniopomorskiego oraz prezydenci Koszalina i Szczecina. Jak w 2015 roku w Gdyni Złotymi Lwami za najlepszą rolę męską dla mówił wówczas prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński, cel Fun- Krzysztofa Stroińskiego. duszu to wzbogacenie oferty Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Koszalin ma swojego przedstawiciela w Radzie Programowej Za- Filmowych Młodzi i Film filmem zrealizowanym w naszym regionie, chodniopomorskiego Funduszu Filmowego. W kadencji 2009-2010 który będzie potem pokazywany gdzie indziej. Z kolei wiceprezy- był nim Jacek Paprocki. Od 2011 roku w Radzie zasiada Paweł Stro- dent Szczecina podkreślał potrzebę powołania takiego ciała, gdyż jek, obecny dyrektor Centrum Kultury 105. miasto jest często indagowane o wspieranie produkcji filmowych. Zgodnie z zawartym porozumieniem trzy zaangażowane w pro- jekt samorządy miały go współfinansować. Miasta miały przekazać po 200 tys. złotych. 400 tys. złotych do ZFF dołożyć miał samorząd

Wydarzenia 29 Maja Ignasiak Miasto dzielnych kobiet

Niebanalny Dzień Kobiet urządzili w 2015 roku twórcy projektu nierka wciąż tryska energią. Wspomina czasy, w których, jakby na 750 lat kobiet. Projektu, bo trudno nazwać go filmem w prawdzi- przekór zewnętrznemu otoczeniu, znajdowała wokół siebie ludzi, wym tego słowa znaczeniu. 750 lat kobiet to raczej spokojny repor- gotowych, podobnie jak ona, budować małą ojczyznę krok po taż, czas na zamyślenie nad przemianami, jakim ulegał Koszalin. Nie kroku, cegła po cegle. Choćby poprzez wyszorowanie zapuszczo- przez 750 lat, lecz 70, bo tylu sięga pamięć bohaterek o mieście. nej podłogi, zdobycie materiałów budowlanych z tzw. odzysku. A bohaterki to wyłącznie kobiety. Wszystkie mieszkające w Koszali- Pamięć kobieca ma to do siebie, że potrafi tkać wspomnienia ze nie przez przeważającą część życia, wszystkie opowiadające o nim szczegółów z pozoru mało istotnych. Jak się okazuje po upływie z sympatią, zachwytem, wzruszeniem. Premierowa projekcja pro- siedmiu dziesiątek lat, to właśnie one sugestywnie malują tamtą dukcji filmowej odbyła się w niedzielne przedpołudnie 8 marca rzeczywistość. Współczesny widz zyskuje uzupełnienie starych w kinie Kryterium. Prawie wszystkie jej bohaterki były obecne na widokówek dotykiem, zapachem, czasem też smakiem. Nawet widowni. Reżyser, Bartosz Brzeskot, postawił przed sobą nie lada pogoda wokół pracującej ile sił Marii Michalak zmieniała się na wyzwanie: suma wieku kobiet występujących w jego projekcie mu- słoneczną, ciepłą. Maria Michalak z koleżankami szyły ubranka siała wynosić 750 lat. Ani roku mniej, ani więcej. dla dzieci i jak dzieci patrzyły z radością na powstający wokół Doprawdy trudno było lepiej trafić z okolicznościowym prezen- nowy świat. Dokładnie taki, jaki chciały widzieć: żłobki, przed-

FILM tem do mieszkanek Koszalina, które lubią swoje miasto i utożsa- szkola, szkoły, sklepy, urzędy. miają się z nim. Tytuł filmu,750 lat kobiet, nawiązywał naturalnie do Urzędy były bardzo ważne. Ojczym Stefanii Tomaszewskiej za zbliżającego się 750-lecia Koszalina. fundamentalne uznał założenie polskiej poczty w Koszalinie. Prze- Większość spośród występujących w filmie kobiet przyjechała tu szedł pieszo z Polanowa lub Bobolic (dziś to już nie do ustalenia), z rodzicami zaraz po wyzwoleniu. Najstarsza z nich, była nauczyciel- by zorganizować pierwszą placówkę pocztową w opuszczonym ka i bibliotekarka Maria Hudyma pamięta, że ze swoim dzieckiem i budynku przy ulicy Dworcowej. Stefania Tomaszewska, dyskretna całym powojennym dobytkiem zmieściła się w jednym gaziku. Czyn- główna narratorka filmu 750 lat kobiet najlepiej jednak pamięta na, energiczna, żądna działania Maria Hudyma dźwignęła obecną kozy. Ojczym musiał je gdzieś wyszabrować, by „mała Steniusia” co- Koszalińską Bibliotekę Publiczną przy placu Polonii praktycznie dziennie miała świeże mleko. Dziewczynka ostatecznie mleka nie z niczego. Krótko przed premierą 750 lat kobiet niezwykle uroczy- piła. Jak się okazało, na kozie mleko była uczulona. Za to poczci- ście świętowała swoje setne urodziny. W filmie Bartosza Brzeskota we kozy wykarmiły całą gromadkę innych dzieci. – Nie wiem, co się mówi o tym, że Koszalin z każdym dniem staje się bardziej znaczą- z tymi zwierzętami stało – przyznaje Stefania Tomaszewska, znana cym miastem, zdobywa coraz więcej ciekawych ludzi. w mieście głównie ze swych ról w Teatrze Propozycji Dialog, w któ- Marię Michalak, późniejszą założycielkę szpitala przeciwgruźli- rym gra od jego założenia do dziś. – Wiem, że pasły się przy bun- czego, przygnębiało pierze i papiery niesione wiatrem po ulicach. krach przeciwlotniczych koło dworca. Podróżni karmili je kanapka- Takie szczegóły budują ponury obraz. Wieje z nich zimnem, pust- mi… ką, beznadzieją. A jednak wśród tego wszystkiego Marię Micha- Stefania Tomaszewska porusza swoją autentycznością. Przy tej lak niosła chęć do pracy, pomagania, przynoszenia ulgi w cier- drobnej, zawsze eleganckiej i zawsze płomiennowłosej damie pieniu. Nawet w filmie, pomimo wieku, dzielna koszalińska pio- mogą się schować sowicie opłacani specjaliści od public relations.

30 Almanach 2015 Fot. Mariusz Czajkowski Fot.

Bez egzaltacji, za to ze szczerym zachwytem opowiada o mieście, i wciąż bała się Niemców. Spędziła w Koszalinie niemal całe ży- w którym przecież się nie urodziła. W którego powojennych skle- cie, ale nie pokochała tego miasta. Uważa, że jest nudne. – Ludzie pach do 1948 roku „było wszystko oprócz butów”. Wspomina tutaj nie śpiewają, nie bawią się. To jest niedobre – mówi. Ekono-

„szwajcarską” kawiarnię w miejscu obecnego amfiteatru i restaura- mistka Jadwiga Bielińska zapamiętała na kolejne lata zimne, sza- FILM cję Pod Białym Orłem. Owszem, jest prowincjonalne. Tak samo, jak re niebo. – To było miasto umarłych. Odcięte od świata – tak to jej rodzinne miasteczko w obecnym kujawsko-pomorskim. Czy jed- określa. Dziewięć bohaterek filmu natknęło się przede wszystkim nak słowa „prowincjonalne” trzeba się wstydzić? – Proszę państwa, na kilometry gruzów w spustoszonym, wyludnionym mieście. Do co to za miasto! Jedno z lepszych do życia w kraju – mówi Stefania dziś pamiętają, gdzie te gruzy się rozciągały. Z opowieści Ireny Tomaszewska. – Proszę mi pokazać drugie takie, gdzie nad morze Kwaśniewskiej, Ireny Żurańskiej jawi się obraz budowanej pomału można dojechać w piętnaście minut, do lasu w pięć, a dookoła tyle stabilizacji. Praca, mieszkanie, udział synka w Dożynkach Central- jezior! Kto się może pochwalić takim parkiem, przecież to jest pe- nych w 1975 roku... rełka. Tutaj mieszkają znakomici ludzie, szkoda tylko, że młodzież Najsłabiej pamięta powojenne czasy najmłodsza z bohaterek, se- ucieka. kretarka sześciu kolejnych prezydentów Koszalina (z obecnie urzę- – Wszystkie panie pięknie mówią, posługują się bogatym ję- dującym) Małgorzata Bałdys. Jako dziecko zamieszkała przy ówcze- zykiem, wspaniałą polszczyzną – mówi Bartosz Brzeskot, reżyser snej ulicy Armii Czerwonej (ob. Piłsudskiego), ślicznej, willowej, peł- i scenarzysta filmu, powstałego pod szyldem Stoczni Filmowców. nej starych lip. – Ale i ja chodziłam na czyny społeczne – zaznacza. Rodowity koszalinian, były artysta kabaretowy związany m.in. Ona jedna dostała brawa z widowni jeszcze w trakcie projekcji, gdy z Grupą Rafała Kmity, znany z reżyserii takich filmów, jakNie ma ta- wyrażała zachwyt nad koszalińskimi parkami i urodą całego miasta. kiego numeru czy Antyterapia, przy najnowszej produkcji pozyskał – Tu jest czym oddychać. Nigdzie bym się stąd nie wyprowadziła! do współpracy Mateusza Kwiatowskiego, operatora i montażystę Felicja Wanke-Lubotarska, była więźniarka obozu koncentracyj- w jednym. Skorzystali z bogatych archiwalnych zbiorów fotogra- nego, zauważa, że wszyscy zachwycają się teraz zarówno miastem, fii, zgromadzonych przez pasjonatów ziemi koszalińskiej: Lecha jak i jego przedmieściami, Górą Chełmską. Fabiańczyka, Józefa Spruttę, Krzysztofa Urbanowicza, Piotra Pole- Przemysław Krzyżanowski, zastępca prezydenta Koszalina chońskiego. – Wszystko, co złe w tym filmie, sprawiły nasze ręce! ds. oświaty, bezpośrednio po projekcji publicznie zapewnił, że Aktorka Ewa Nawrocka była córką powstańców warszawskich 750 lat kobiet trafi do wszystkich koszalińskich szkół.

Wydarzenia 31 Roman Barcikowski Krótka historia filmowych produkcji CK 105

Ona i on. Pusta plaża. Niespodziewany pocałunek. Był taki film. Były ku temu sprzyjające warunki: dwie elektroniczne kamery, ze- Ostatni dzień lata Tadeusza Konwickiego zrealizowany latem 1957 staw montażowy, mikrofony i oświetlenie. Uczniowie szkół średnich roku w okolicach Wejherowa według receptury Jana Laskowskiego i studenci Politechniki Koszalińskiej dwa razy w tygodniu spotykali „Jak jest dobry scenariusz, a będzie dwóch-trzech aktorów, to moż- się na poddaszu budynku przy ul. Zwycięstwa 105. Swój klub na- na wziąć kamerę, wyjechać w plener i zrobić film praktycznie bez zwali Iluminacja, na cześć filmu Krzysztofa Zanussiego, który zdobył pieniędzy”. Grand Prix Wielkiego Jantara na pierwszym Koszalińskim Festiwalu Do remake’u Ostatniego dnia lata przymierzał się swego czasu Debiutów Filmowych Młodzi i Film w 1973 r. Prowadzeni przez Olafa Maciej Dejczer, ale nic z niego nie wyszło. Śladami Konwickiego po- Pysza, Arka Rymarczyka i Pawła Spisaka poznawali sprzęt filmowy, szła koszalińska młodzież. Na zorganizowanych w Centrum Kultury pisali scenariusze i realizowali etiudy. Przygotowywali się do wiel- 105 (CK 105) warsztatach filmowych powstał scenariusz o dziew- kiej bitwy: realizacji codziennej kroniki Młodych i Film. O ich pracy czynie, chłopaku i pustej plaży. Paweł Strojek dyrektor CK 105 i pro- w czasie kilku gorących festiwalowych dni opowiada film Patryka ducent filmu wyszedł z założenia, że debiutanci powinni pracować Hjoerdura O czym robić te filmy? Na DVD wydanym przez Stowarzy- z najlepszymi. Wytypowano grupę aktorów młodego pokolenia szenie Filmowców Polskich i TVP wśród reportaży zreali- i zaproszono na casting. Wybrano Karolinę Czarnecką i Bartłomieja zowanych na festiwalu w latach 2003-2007, między innymi przez

FILM Kotschendoffa, a opiekunami artystycznymi projektu zostali Maciej Adriana Panka, Agnieszkę Smoczyńską i Bartka Konopkę jest także Sterło-Orlicki i Jakub Czerwieński. Dziewiątka młodych realizatorów produkcja Hjoerdura. przekonała się, że praca nad filmem to wiele godzin prób i przygo- Po dwóch latach pracy – realizacji etiud, udziału w polsko-nie- towań, nawet improwizacji i zaledwie kilka minut zarejestrowanego mieckich warsztatach filmowych i kilkunastu premierach –Ilumina - materiału. cja zakończyła działalność. Większość członków klubu zdała matu- Efekt końcowy warsztatów, czyli filmBerek odniósł duży sukces. rę i wyjechała z Koszalina, ale o filmie w CK 105 nie zapomniano. Zdobywał nagrody na festiwalach, między innymi Grand Prix na 31. Marcin Golik, który swoją przygodę z filmem zaczynał we wspo- Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Dozwolone do 21 w War- mnianym klubie poprowadził dwie edycje autorskich Kreatywnych szawie. Pokazywano go też w Berlinie i Nowym Jorku. Warsztatów Filmowych. Przez dwa miesiące uczestnicy warsztatów Berek fabularnie nawiązuje do Ostatniego dnia lata. Oczywiście, poznawali podstawy pisania scenariusza, organizację planu zdję- Karolina Czarnecka i Bartłomiej Kotschendoff nie są „zarażeni woj- ciowego oraz montaż i postprodukcję. Teledysk Schizofrenia, re- ną”, a raczej orbitują wokół „hery, koki i haszu”, ale bohaterowie obu portaż Korytarz i etiudę fabularną Krwawa siekiera 4 można znaleźć filmów marzą o miłości i chcą być kochani. Nie tylko uniwersalność w Internecie. przesłania sprawiła, że film odniósł tak duży sukces. Do czasuBer - Wszystkie produkowano według cytowanej na początku recep- ka w CK 105 powstawały produkcje cieszące jedynie twórców i ich tury Jana Laskowskiego, choć bywały wyjątki. W roku 2011 Patryk znajomych. Premiery odbywały się w kinie Kryterium, natomiast Jurek i Agata Rudniewska za najlepszy scenariusz nadesłany na Berek wyruszył w świat i festiwalowa podróż zaowocowała nagro- konkurs zorganizowany przez Grolsch Film Works, partnera festi- dami. A przecież już w 2007 r. Jacek Paprocki, ówczesny dyrektor walu Młodzi i Film otrzymali 50 tys. złotych na realizację swego CK 105, „klepnął” utworzenie młodzieżowego klubu filmowego. projektu. Współproducentem filmu był Paweł Strojek, dyrektor

32 Almanach 2015 FILM

CK105. Premiera Vocuusa z Maciejem Stuhrem i Julią Wróblewską cje filmowe w koszalińskich szkołach. Z nich właśnie rekrutują się w rolach głównych odbyła się rok później w Koszalinie. Historia uczestnicy corocznych warsztatów. Owocem ostatnich zorganizo- Pawła, który po śmierci żony próbuje w niekonwencjonalny spo- wanych przez CK 105 i Stowarzyszenie Filmowców Polskich latem sób wychowywać córkę, była nagradzana na kilkunastu festiwa- 2015 r. była etiuda Skąpani. Sonia Mietielica gra tu dziewczynę, lach filmowych, między innymi w Sopocie, Warszawie, Kazimie- o której względy rywalizują dwaj przyjaciele. Tłem walki o przy- rzu Dolnym i Charkowie. Sukcesy Vocuusa i Berka sprawiły, że kie- chylność atrakcyjnej brunetki jest pięknie filmowane jezioro rownictwo CK105 zakupiło nowoczesny sprzęt filmowy i w maju Jamno. 2014 roku utworzyło studio filmowe. Patryk Brzeskot, pracownik Czy Skąpani powtórzą sukces Berka? Czas pokaże. Nawet, jeżeli studia, rejestruje wydarzenia związane z życiem miasta m.in. tak nie będzie, Skąpani wpisują się w konsekwentnie realizowaną otwarcie plaży miejskiej, Festiwal Pełnia Życia, 65-lecie II Liceum przez CK 105 w Koszalinie politykę produkcji filmowej, dzięki któ- Ogólnokształcącego im. Wł. Broniewskiego, Sylwester 2014/2015. rej już dziś można mówić o najmłodszym kinie polskim. Więcej, Realizuje spoty reklamowe i materiały promocyjne. Prowadzi lek- o najmłodszym koszalińskim kinie polskim.

Wydarzenia 33 Andrzej Mielcarek Mix biznesu i sztuki

Przez długie lata swymi pracami wystawianymi oraz sprze- nie było dla nas wcale oczywiste, bo Koszalin ma wiele firm, które są dawanymi w Polsce i poza granicami kraju promowali Koszalin, jego doskonałymi wizytówkami w kraju i za granicą. ale Koszalin zdawał się ich nie zauważać. Miniony rok przyniósł Tyle o nagrodach za osiągnięcia biznesowe, bo przecież Wy- radykalną odmianę sytuacji. Urszula Kurtiak i Edward Ley ze- dawnictwo Artystyczne Kurtiak i Ley to przede wszystkim sztuka. brali szereg prestiżowych nagród. Jedną z nich był Laur Made Sztuka pięknej książki, do której powstania konieczne jest połącze- in Koszalin 2015 w kategorii „biznes – produkty znane w kraju nie kreatywności, ogromnej wiedzy na temat materiałów, tradycji i na świecie”. I jak podkreślają, cenią ją nie mniej niż fakt znale- drukarskich i introligatorskich, szlachetnego rzemiosła i rozlicznych zienia się z tytułem National Public Champion w ścisłym finale technik plastycznych. W efekcie rodzą się przedmioty unikatowe: konkursu na najlepszą firmę Europy. z użyciem wyjątkowego papieru, jedwabiu, szlachetnych skór, ręcz- nie składane, zdobione i oprawiane. Nawet jeśli dany tytuł wycho- Zostać polskim reprezentantem w finale konkursu European dzi nie w jednym, ale w większej liczbie egzemplarzy, każdy z nich Business Awards 2014/15 to ogromne osiągnięcie, ocenie pod- jest nieco inny. legało bowiem prawie 24 tys. przedsiębiorstw zatrudniających O ile wytwór materialny to jawny, naoczny ślad działalności łącznie 2,7 mln osób i z obrotami rocznymi 1 bln euro. Koszalińskie konkretnego artysty, trudniejsze do uchwycenia jest to, co pozo- Wydawnictwo Artystyczne Kurtiak i Ley było najmniejszym z nich. staje w sferze niematerialnej. Na przykład przekazywanie w szta- Edward Ley komentuje: – Jest wiele konkursów, do których moż- fecie pokoleniowej tradycji rzemiosła artystycznego. Dla odro- na się samemu zgłosić. Ale nie do tego! Organizatorzy mają gro- dzenia się w Polsce introligatorstwa jako dziedziny artystycznej

LITERATURA no sędziów, którzy myszkują po całej Europie i z kilkuset tysięcy wydawnictwo Urszuli Kurtiak i Edwarda Leya ma ogromne zasłu- firm wybierają 24 tysiące. Później spośród nich wybierają 700, gi. Kiedy startowało w 1989 roku, introligatorstwo było w Pol- a z tej liczby do finału po jednej z każdego państwa. W skali eu- sce utożsamiane wyłącznie z „usługami dla ludności”: oprawami ropejskiej nie wygraliśmy, ale miło było się znaleźć jak równy prac dyplomowych, roczników czasopism na użytek bibliotek, z równym wśród gigantów zatrudniających nawet po 40 tysięcy czasami wtórnymi okładkami zniszczonych książek. Do tego byle pracowników. jakie materiały, w większości sztuczne. Swoją aktywność zawo- Również do konkursu Made in Koszalin Wydawnictwo Artystycz- dową kończyli wtedy ostatni przedwojenni mistrzowie fachu, ne Kurtiak i Ley zostało zgłoszone bez wiedzy jego współwłaścicieli. pamiętający lepsze czasy, subtelniejsze materiały i bardziej zło- Urszula Kurtiak mówi: – Byliśmy naprawdę zaskoczeni nominacją żone metody pracy. Młodsi nie mieli już tego kunsztu. Zawód in- do nagrody, bo dotychczas mogliśmy służyć za żywą ilustrację troligatora (tak jak krawca czy szczotkarza) długo był traktowany powiedzenia, że najtrudniej być prorokiem we własnym kraju. „To jako narzędzie resocjalizacji pensjonariuszy zakładów karnych. Edward, a to Ula, wszyscy ich znamy, oni robią książki” – najwyżej Uczono ich absolutnych podstaw, by po odsiedzeniu wyroków tak o nas mówiono w Koszalinie. Mało kto miał świadomość, czym mieli się jak życiowo zaczepić na wolności. Trudno się dziwić, że jest nasza praca i jakie książki opuszczają wydawnictwo. Dlatego fach podupadł. W takiej rzeczywistości Urszula Kurtiak i Edward Laur Made in Koszalin bardzo sobie cenimy. Świadczy o tym, że tak- Ley założyli wydawnictwo, którego sukces zależał od powro- że lokalne środowisko nas docenia. To, że otrzymamy tę nagrodę tu do najlepszych tradycji introligatorstwa. Studiowali źródła,

34 Almanach 2015 LITERATURA

Wydarzenia 35 szukali inspiracji za granicą, eksperymentowali. Sami się uczyli Inna ubiegłoroczna nowinka to książka-obraz, którą umieszcza i uczyli innych. W konsekwencji do rąk klientów zaczęły docierać się w specjalnej skrzyneczce – ramie stanowiącej rodzaj passe- z Koszalina książki, z których każda jest wyjątkowa. A wspólni- -partout. Można ją wyjąć, poczytać i włożyć z powrotem. Każdy cy coraz częściej wracali z targów z wyróżnieniami, dyplomami z 48 egzemplarzy jest unikatowy, bo każdy ma inną kolorową opra- i medalami. Ile ich było dotąd – trudno zliczyć. wę. Osoba niezorientowana mogłaby się śmiało pomylić i wziąć tak W uznaniu artystycznego kunsztu Urszula Kurtiak i Edward Ley „wystawioną” książkę po prostu za oryginalny w formie obraz. zostali w 2015 roku odznaczeni przez Ministerstwo Kultury i Dzie- Urszula Kurtiak komentuje: – Znajdujemy nowe przestrzenie dzictwa Narodowego medalem Gloria Artis. To najwyższe odzna- funkcjonowania książki. Poza aspektem luksusowym znajdujemy czenie przyznawane w Polsce twórcom. – Dla nas to powód do inne powody, dla których ludzie chcą książkę posiadać. I robimy dumy, ale również potwierdzenie, że to, co wypełniło nasze życie to niejako w opozycji do książki cyfrowej, którą również cenimy, niemal całkowicie, miało sens – mówi pan Edward. Urszula Kurtiak i której sami na co dzień używamy. Książka cyfrowa to coś właści- dodaje: – Cały czas w naszej pracowni rodzą się nowe sposoby zdo- wie niematerialnego. Można ją ściągnąć z Internetu, przeczytać bienia. Codziennie jest kilka, kilkanaście zadań, takich, jakich nie i nie pozostaje po tym procesie żaden materialny ślad. Fascynują- było wczoraj i nie będzie jutro. Każda praca jest wyzwaniem. Każda ce jest to, że możemy obserwować zachodzącą na naszych oczach

LITERATURA wymaga kreatywności. W związku z tym rodzą się różne pomysły rewolucję technologiczną, lecz nasz świat to poszukiwania w obrę- na oprawę i formę książki. W 2015 r. wymyśliliśmy sobie na przykład bie książki tradycyjnej, także sięganie do jej korzeni. Na przykład po książkę rzeźbioną. Rzeźba w papierze! Żadnych mechanicznych na- formę zwoju. Zanim jednak powstała w wydawnictwie taka książka, rzędzi, gdyż papier by się natychmiast spalił. Wyłącznie delikatne wcześniej były studia źródeł, długie przygotowania. Wszystko tu ma dłutka i setki godzin benedyktyńskiej pracy artysty. Ta pierwsza na znaczenie – choćby kierunek układania się pasemek papirusu, który świecie książka rzeźbiona powstawała trzy miesiące. decyduje o tym, jak będzie się zwijał zwój.

36 Almanach 2015 Odbiorcami dzieł Wydawnictwa Artystycznego Kurtiak i Ley są niezależnie od tego, kto jest odbiorcą, każda była jedyna w swo- koneserzy. Ludzie przy tym zamożni, gdyż produkt luksusowy, im rodzaju – mówi Edward Ley. którego wytworzenie zajmuje setki godzin pracy i wymaga od Każda książka to ogromny wkład wysiłku i czasu. Jak później roz- twórcy przygotowania artystycznego, musi kosztować. Kosz- stać się z tak szczególnym przedmiotem? – Wszystkie prace doku- towne jest również poszukiwanie nabywców, bo polega ono mentujemy fotograficznie, zanim trafią do odbiorców. W wydaw- głównie na systematycznej obecności na rozmaitych specjali- nictwie pozostaje więc ich dokładne dossier. Żona ma jednak takie LITERATURA stycznych targach i prezentacjach. Jak obliczyli Urszula Kurtiak miejsce w domu, gdzie gromadzi książki, z którymi nie chce się roz- i Edward Ley, trzy miesiące każdego roku spędzają na wysta- stać pod żadnym pretekstem. To coś na kształt domowej piwniczki wach, targach, pokazach. Bywały lata, że co roku odwiedzali szlachetnych win. Naruszamy ją rzadko i tylko z ważnych powodów. wszystkie najważniejsze imprezy księgarskie na świecie: War- Sami, choć jesteśmy twórcami tych szlachetnych przedmiotów, ule- szawa, Frankfurt, Chicago, Göteborg, Chiny, Indie, Abu Dhabi, gamy ich urokowi – mówi Edward Ley. Buenos Aires, Francja, Hiszpania, Anglia… Obecność na nich Urszula Kurtiak kwituje: – Jesteśmy czasami pytani, czy naszym nie oznacza automatycznie sprzedaży. Raczej zaznaczanie swe- zdaniem książka jako taka przetrwa. Oczywiście, że przetrwa, ale go istnienia i swoiste edukowania rynku. Goście odwiedzający będzie to książka artystyczna. To tak jak z wieloma technikami gra- stoisko wydawnictwa częstokroć po raz pierwszy dowiadują się ficznymi: drzeworytem, litografią, stalorytem – kiedyś miały walor o tym, że w Polsce istnieje takie wyjątkowe wydawnictwo, i że użytkowy, bo służyły na przykład do ilustrowania druków. Z czasem istnieje takie miasto jak Koszalin. Zamówienia na książki albo technologie się zmieniły i wyparły w drukarniach stare metody zdo- unikatowe oprawy przychodzą zaś niespodziewanie i spod cza- bienia. Ale one przetrwały, a wręcz się udoskonaliły. Wciąż się ich sami zaskakujących adresów. – Wykonywaliśmy prace, które tra- naucza oraz stosuje. Stały się wartościami samoistnymi. Wobec re- fiały do rąk papieży, prezydenta Polski, innych dostojników. Ale wolucji informatycznej nie inaczej stanie się z książką.

Wydarzenia 37 Małgorzata Zychowicz Galopem, z pisarzami przez Koszalin

Pozwoliłam sobie w tytule sparafrazować tytuł projektu, który Z Olgą Tokarczuk wędrowaliśmy przez XVIII-wieczne Podole, odkry- był realizowany w lecie 2015 r. w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej waliśmy wielobarwne światy polskiego pogranicza, historia miesza- (KBP), bo ten dzień lipcowy był rzeczywiście niepodobny do innych ła się z fikcją. Poznaliśmy tajemniczą postać Jakuba Franka i jego i pozostawił niezapomniane wspomnienia. Biblioteka otrzymała szalonych, owładniętych mistyką wyznawców, ubogiego księdza propozycję włączenia się w realizację projektu Fundacji Zatrzymać Chmielowskiego, którego niektórzy pamiętają ze sformułowania Czas Język Polski Galopem – wakacje z ojczystym i 13 lipca zorgani- „koń jaki jest każdy widzi…”, obieżyświatów, szalonych arystokra- zować cykl spotkań z pisarzami, językoznawcami, maraton czytania tów, ówczesną poetkę, świętych i nieświętych biskupów i wielu in- i słuchania. I stało się: od rana do późnego wieczora w maratonie nych. Tamten świat był w nieustannej wędrówce. Niewielu rodziło z językiem polskim uczestniczyli młodzi i starsi mieszkańcy Kosza- się i umarło w tym samym miejscu, no może z wyjątkiem chłopów lina oraz turyści z nadmorskich miejscowości. Dzieci i młodzież do- pańszczyźnianych. Rozmowa o tamtym świecie stała się pretekstem skonale bawiła się na zajęciach Agnieszki Frączek, Barbary Kosmow- do rozważań pisarki o tolerancji, różnorodności, wielokulturowości, skiej i niekonwencjonalnych wykładach znanych językoznawców. historii widzianej przez pryzmat życia ówczesnych ludzi, odkryciach W popołudniowej sesji tłumy wielbicieli przysłuchiwały się dys- jakie autorka poczyniła wczytując się w stare dokumenty, dzienniki kusjom Jerzego Bralczyka, Michała Ogórka i Katarzyny Kosińskiej, z podróży, listy osób znanych i wówczas znaczących. W czasie spo- którzy zabawnie i ze swadą udowadniali wyższość prawidłowej pol- tkania Olga Tokarczuk tak pięknie opowiadała o swoich bohaterach, szczyzny nad jej niechlujną odmianą. Kpili przy tym bezlitośnie ze warsztacie pisarskim, mistyce zdarzeń, że zachęciła wiele osób do zdrobnień typu „pieniążki”, „stoliczek”, „pokoik”. przeczytania Ksiąg Jakubowych a we wszystkich pozostawiła nie-

LITERATURA Rozbawioną publiczność czekały godziny pięknego czytania. zatarty ślad swej obecności. Kilka miesięcy później cieszyliśmy się W maratonie lektury wzięły udział piękne głosy: Zofia Kucówna z nagrody Nike, którą otrzymała za Księgi… właśnie. i Krystyna Czubówna. Pierwsza przeczytała kilka fragmentów Pana W stwierdzeniu, że Polska reportażem stoi, nie ma wiele przesa- Tadeusza, druga – Baśnie braci Grimm dla dorosłych w najnowszym dy. Do najsłynniejszych współczesnych reporterów należą Hanna opracowaniu Philipa Pullmana. Baśnie czytane zwykle przed zaśnię- Krall i Ryszard Kapuściński. Jednak współzałożyciel Instytutu Re- ciem, okazały się mrożącymi krew w żyłach opowieściami, po któ- portażu Mariusz Szczygieł (sam świetny reportażysta) wydał już rych nikt nie zamierzał spać, a wręcz przeciwnie. Zamysł, aby uśpić trzeci tom Antologii polskiego reportażu, w którym znalazły się takie przybyłych czytaniem bajek na dobranoc, zupełnie się nie powiódł. znakomitości jak Bolesław Prus, Janusz Korczak, Kazimiera Iłłakowi- Publiczność długo nie chciała wypuścić lektorki i opuścić sali w bi- czówna, Hanna Krall. Łatwiej można wymienić osoby, których tam bliotece. I tak minął cudowny, letni dzień, jeden z wielu lipcowych nie ma. Koszalinianie bardzo sobie cenią książki reporterskie, więc a jednak niepodobny do żadnego. Święto literatury, języka polskie- miejska książnica z radością ich autorów zaprasza. W poprzednich go, dobrego żartu, pięknego czytania, wartościowego spotkania. latach biblioteka gościła wspomnianego już Mariusza Szczygła, Inny charakter miało spotkanie z długo u nas wyczekiwaną Olgą Wojciecha Jagielskiego, Wojciecha Tochmana, Marcina Mellera. Tokarczuk. Dwa lata KBP zabiegała o wizytę autorki (26 lutego). Pi- W grudniu 2015 r. w ramach Grudnia z reportażem KBP odwiedzili sarka przyjechała promować Księgi Jakubowe. Spotkanie z postacią reportażyści: Ziemowit Szczerek i Filip Springer. Obaj są świetnymi tego formatu ma walor niezwykły i na zawsze zapada w pamięć. pisarzami młodego pokolenia, zainteresowanymi sprawami polski-

38 Almanach 2015 mi, ale różni ich sposób przedstawienia tychże, co dało się zauważyć podczas obu spotkań. Ziemowit Szczerek poruszał drażliwe tematy dotyczące polskiej rzeczywistości, a jego konkluzje były smutne do tego stopnia, że został nawet lekko skarcony „za marudzenie” przez jednego ze słuchaczy. Jednak jego książki, jak choćby Siódemka, są nieco pogodniejsze w wymowie, Polacy spotykani po drodze choć oryginalni, są jednak obdarzeni wyrozumiałością dla przywar, a na- wet sympatią narratora. Odwrotnie rzecz ma się z Filipem Springerem, którego spotkanie było pełne sarkazmu, ironii, lekkiej kpiny z rzeczywistości, szcze- gólnie architektonicznej, budowlanej, a nawet bytowania... gołębi na Rynku Staromiejskim. Jednak tematy roztrząsane były w nieco lżejszym tonie. Książki Filipa Springera są przepełnione smutną i bolesną prawdą o tragicznej wręcz rzeczywistości, bezdomności, eksmisjach, miastach-widmach i ich mieszkańcach. Tu nie ma się z czego śmiać, a nawet lekko uśmiechnąć, no może z tytułowej

wanny z kolumnadą… LITERATURA Oba spotkania z młodymi reportażystami pozostawiły ślad, jaki otrzymujemy w czasie kontaktu z ludźmi myślącymi, o ciekawych poglądach, spostrzeżeniach, świetnej, żywej narracji. Te dwa dni grudniowe byłym miłą odmianą w zalewającej nas zewsząd miał- kości tematów i sądów. To oczywiście tylko wybrane z wielu spotkań autorskich, jakie dla mieszkańców Koszalina i okolic zorganizowała Koszalińska Bibliote- ka Publiczna. Wystarczy wspomnieć o wizytach takich znakomito- ści jak Maria Czubaszek, Marek Bieńczyk, Sławomir Koper, Szymon Hołownia, Andrzej M. Grabowski, Katarzyna Majgier, Tymon Tymań- ski, Tomasz Trojanowski czy o spotkaniach z lokalnymi pisarzami i poetami promującymi swe książki w koszalińskiej książnicy: Kata- rzynie Nazaruk, poetach z Krajowego Bractwa Literackiego, Janie Wyrwasie, Grzegorzu Śliżewskim, Aleksandrze Łukaszewicz-Alcaraz, Eugeniuszu Misile, Rafale Podrazie i wielu innych. Łącznie w 2015 roku w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej zorga- nizowano dwadzieścia trzy spotkania autorskie i promocje książek, w których uczestniczyło 2412 osób.

Wydarzenia 39 Małgorzata Kołowska Król jest tylko jeden

Jak opisać literacki rok w Almanachu, który czytelników wpro- zmysłowością i siłą obrazu (...). Jego opowiadania są dyskursem wadza w nową dekadę swego istnienia? Dla kronikarza wydarzeń o Człowieku i Bogu, tworzeniu i burzeniu, pamięci i ucieczce od niej. w tym obszarze kulturowej aktywności niewątpliwą trudność sta- To książka o desperackich próbach dotarcia do istoty rzeczy. I o wy- nowi fakt, że zdominowane zostały przez działania, które z litera- sokiej cenie, jaką się za nie płaci. Ale też o nadziei, którą owe próby turą – zwłaszcza piękną – niewiele mają wspólnego w imię zasady, rodzą”. że nie tylko pisać, ale też wydawać książki każdy może. Po śmierci W 2012 r. ukazały się Żywioły, o których kolejny recenzent, tym ra- Anatola Ulmana w Koszalinie pozostał jeden tylko twórca bezdys- zem Piotr Krupiński, pisał: „Sięgając po najnowszą książkę Andrzeja kusyjnie należący do świata literackiego, poza i ponad wszelkimi Turczyńskiego, powinniśmy być gotowi do wyruszenia w podróż. lokalnymi układami i gustami. Mowa tu, oczywiście, o Andrzeju Tur- Ekscytującą peregrynację w głąb czasów i kultur, do miejsca, gdzie czyńskim. A że mamy do czynienia z sytuacją „Andrzej Turczyński, Wschód i Zachód, Rosja i Europa, wzajemnie się przyglądają, dzi- a potem długo, długo nic”, zacznijmy od tej wybitnej, choć trudnej wiąc się sobie. Meandryczny szlak, jaki wytycza autor, prowadzi nas w odbiorze, twórczości. jednak w jeszcze jednym kierunku – do wnętrza bibliotecznego labiryntu. To właśnie ów tekstowy gąszcz, wypełniony przez echa Snojawy dzieł kanonicznych i tych zapoznanych, dzieł pisarzy i filozofów, Każdego niemal roku Andrzej Turczyński gościł na łamach Alma- teologów i mistyków, stanowi właściwy matecznik, monumentalne nachu, bowiem do rąk Czytelników regularnie trafiały jego powieści, Muzeum Kultury, którego autor stara się nie opuszczać”. opowiadania, eseje czy poetyckie zbiory; rzeczy nie do pominięcia. W 2014 r. ukazały się Bruliony starej ziemi, o których na łamach Al-

LITERATURA Wydane w 2015 r. Brzemię sytuuje się jako kolejna i pewnie (oby) nie manachu Wojciech Konieczny pisał: „rzecz szczególna, nigdy wcze- ostatnia, książka Andrzeja Turczyńskiego ukazująca się w serii Kwa- śniej bowiem Turczyński tak mocno nie zagłębiał się w poetykę snu, drat wydawniczej oficyny Forma. Wcześniejsze to np.Koncert mu- którym spowite są wszystkie stronice – niekiedy tak mocno, że na- zyki dawnej, jak sam Turczyński napisał: „pełna muzyki fantastyczna wet uważny czytelnik nie jest w stanie odróżnić, co jest jawą, a co opowieść (...) skonstruowana rzeczywistością już nie jest (...)”. z elementów świata rzeczy- Ta konstatacja pozostaje aktualna także w kontekście najnow- wistego, acz traktowanych szej książki Andrzeja Turczyńskiego, z jednej strony potwierdzając swobodnie, może nawet żelazną konsekwencję wydawcy w kreowaniu owej „kwadratowej” z nonszalancją”. W tym sa- serii. Z drugiej strony Brzemię okazuje się kolejnym etapem oswaja- mym roku ukazały się Zgor- nia tego, co Henryk Bereza, adresat pierwszego z trzech opowiadań szenia, zbiór opowiadań, z Brulionów Starej Ziemi, nazwał „snojawą”. Ten neologizm najlepiej w których, jak pisał redagują- określa rzeczywistość także i Brzemienia, którego bohater wędru- cy serię Artur D. Liskowacki: je ku mitycznej krainie własnego dzieciństwa czy raczej szerzej – „metafizyka idzie w parze czasu minionego. Nie jest to jednak reminiscencja rozumiana jako z sensualnością opisywa- sentymentalna podróż w przeszłość. Turczyńskiemu bliżej bowiem nego świata, a poezja ze do Brunona Schulza czy Franza Kafki, Roberta Musila czy Thomasa

40 Almanach 2015 Bernharda, aniżeli Pawła Huellego czy Stefana Chwina, by wspo- gach – dalekich i bliskich – reporterka spotykała. O wartości tych mnieć czołowych pisarzy współczesnych, poszukujących intelek- książek decyduje przede wszystkim dobre dziennikarskie rzemiosło tualnych i emocjonalnych nici wiążących czas przeszły z teraźniej- i życzliwość wobec bohaterów reportaży i wywiadów. szym bez względu na resentymenty czy poprawność polityczną. Przekraczające granice to rozmowy z pięcioma niezwykłymi ko- Snojawa Andrzeja Turczyńskiego jest przestrzenią wolną od tego bietami; wiele je dzieli, ale łączy jedno: każda na koniec rozmowy rodzaju uwikłań. Jest przestrzenią nieskrępowanej swobody inte- zapytana o to, co jest najważniejsze w życiu, mówi: miłość. Ale lektualnej, z której pisarz-erudyta korzysta w pełni, opisując podróż żadną miarą nie są to bohaterki opery mydlanej. Raczej świadome swego bohatera do miasteczka En i ludzi, których tam zastaje. Jak siebie, i dzięki temu otwarte na innych ludzi, wojowniczki. Teresa pisze Paweł Orzeł: „Rzeczywistość jest dla nich konglomeratem Olszewska-Bacewicz mając ponad sześćdziesiąt lat ruszyła w swoją wspomnień, wizji, snów i przede wszystkim wrażeń dostarczanych pierwszą podróż autostopem, uciekając przed depresją do... Helsi- przez rozchwiane zmysły. Taka konstrukcja jawi się jako przerażająca nek. Potem były kolejne podróże. Dziś ma 82 lat i planuje wyjazd i fascynująca literacka Kunstkammer”. Ostatecznie recenzent kon- do Korei, a słynny wydawca przewodników po świecie Pascal na- kluduje: „Sytuacją idealną byłoby czytanie takich książek w skupie- zwał ją „królową autostopu”. Przemierza świat samotnie, jej orężem niu równym temu, które towarzyszy pisarzom podczas pracy. Tylko jest otwartość, odwaga i uczciwość w kontaktach z innymi. O sobie w ten sposób czytelnik będzie w stanie rozeznać się w materii tekstu mówi, że jest zbyt stara, by oglądać stare rzeczy, więc od Starego skonstruowanego gęsto z wielu zawiłości i aluzji. Z tej perspektywy Kontynentu, który już zjeździła wzdłuż i wszerz bardziej ją nęci fantastyczna historia przedstawiona w Brzemieniu staje się również Nowy Świat. Barbara Chwesiuk przebyła długą drogę z podlaskiej LITERATURA metaforą lekcji czytania lub w ogóle obcowania z tekstem – książ- wsi do własnej dużej firmy odzieżowej. Będąc bizneswomen, nie za- ką. W tej sytuacji obecna jest zawsze pewna dwuznaczność, której pomina jednak o korzeniach i nie traci potrzeby bycia wśród ludzi istnienie powinno być oczywiste dla wszystkich świadomie sięgają- i dla ludzi. Rozmowę z nią wieńczy tekst piosenki, w którym zawarła cych po Literaturę. Biorąc więc do ręki Brzemię, należy o tym pamię- swoje życiowe credo: „Wejdź na wysoką górę/w dół nie patrz lecz tać, by nie stać się we własnym miasteczku En trybikiem mającym na chmury...” czelność myśleć, że żyje. Wtedy już nie sposób będzie dostrzec całej Dr Maria Rydzewska-Dudek jest lekarzem patologiem i w rozmo- misterności i cudowności tej Literatury”. wie z Magdą Omilianowicz mówi między innymi o tym, jak obcując ze śmiercią, nie oszaleć z rozpaczy. – Los rozgniata człowieka jak Pięć walecznych peta na trotuarze – mówi pani doktor. A jednak jej historia potwier- W dalszych rozważaniach musimy dza słynne przesłanie Hemingway’a, że człowieka można zniszczyć, opuścić te wysokie rejony sztuki, nie ale nie pokonać. Wreszcie dwie koszalinianki, które mają odwagę zbliżają się do nich bowiem pozostałe mówić o swoim związku, własnym rozumieniu feminizmu, społecz- książki, jakie ukazały się w 2015 roku. nej aktywności pod szyldem Klubu Krytyki Politycznej i trosce o na- Są jednak inne powody, by ich nie szych „mniejszych braci” – zwierzęta. Mają osiem własnych kotów pomijać. Zacznijmy od książki Magdy i trzy psy, a bywają u nich też tzw. tymczasy. Obie marzą o hospi- Omilianowicz Przekraczające granice. cjum dla zwierząt. To rzadkie, doprawdy, marzenie... Autorka jest dziennikarką, która sama wielokrotnie przekraczała granice, Pełni vs niepełni głównie w ich wymiarze dosłownym, Drugą pozycją wydawniczą, na którą z pozaartystycznych podróżniczym. W swoim dorobku ma względów warto zwrócić uwagę, jest książka Kacpra Hefty An- dziesięć książek będących reporta- derstend. Autor ukończył studia dziennikarskie w Instytucie żami i zbiorami wywiadów. Sytuują się zatem w najbardziej real- Neofilologii i Komunikacji Społecznej (obecnie: Wydział Humani- nej jawie, choć w różnych przestrzeniach geograficznych. Przede styczny) Politechniki Koszalińskiej. Jest też jednym z „wybrańców wszystkim jednak są to książki o ludziach, których na swych dro- losu”, jakkolwiek może to brzmieć okrutnie, jest bowiem jednym

Wydarzenia 41 z dwudziestu Polaków dotknię- Danilkiewicza Koszalin mojej młodości. Zanim jednak o niej, warto tych ataksją Friedricha. Brzmi do- wspomnieć wcześniejszą inicjatywę wydawniczą, mianowicie kon- brze, jak sam przyznaje, ale jak kurs na wspomnienia koszalinian ogłoszony przez Stowarzyszenie potem wyjaśnia, choroba polega APERTO. Owocem owego konkursu był wydany z udziałem Archi- na stopniowym hamowaniu pro- wum Państwowego w Koszalinie tom Koszalin 1945-2015. Historie dukcji cząsteczek energii w orga- z rodzinnych archiwów. Książka zawiera wspomnienia trzydzieścior- nizmie. A więc w wielkim skrócie: ga koszalinian, wśród nich Witolda Danilkiewicza, który nadesłał wszelkie narządy nie dostają na tekst stanowiący pierwszy rozdział publikacji. Czy nagroda i umiesz- tyle mocy, by normalnie działały. czenie tekstu w pokonkursowym wydawnictwie dało asumpt do Książka Anderstend, oprócz tytułu napisania ciągu dalszego wspomnień sięgających 1955 roku? Nie będącego fonetycznym zapisem miałam okazji zapytać mieszkającego od 1980 roku zagranicą – naj- angielskiego słowa „understend” pierw w Niemczech, a obecnie w Szwecji – autora. Jego koszalińska (zrozumieć), opatrzona jest też opowieść obejmuje to właśnie, przedemigracyjne, ćwierćwiecze. mottem: „Aby coś zmienić, trzeba Przywołane tu zostały miejsca hołubione w pamięci starszych ko- najpierw to coś zrozumieć”. I autor pomaga nam zrozumieć nie szalinian, jak dawne Delikatesy przy ul. Zwycięstwa czy ciastkarnia tylko istotę swojej choroby, ale szerzej spojrzeć na to, co dzieje Poznańska, nieistniejące już kina Adria, Muza czy Kalinka, zakład się na styku światów osób zdrowych i niepełnosprawnych. Kacper Kazel, w którym pierwsze zawodowe doświadczenia autor zdoby- Hefta nazywa ich odpowiednio„pełnymi” i „niepełnymi”. Ta zmiana wał jako absolwent nowo utworzonego (Koszalin miał być „doliną nomenklatury, która bywa kłopotliwa i każe zastanawiać się nad krzemową” PRL) Technikum Telekomunikacyjnego. Później ukoń- poprawnością polityczną (osoba niepełnosprawna czy z niepeł- czył studia historyczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza nosprawnością, kaleka czy „sprawny inaczej” – oto niektóre z dy- w Poznaniu, ale to już temat na inną książkę, o ile taka powstanie. lematów) pozwala też na zmianę sposobu wzajemnego postrze- Witold Danilkiewicz przywołuje też różne aspekty życia w PRL: gania jednych i drugich. Że jest to kwestia irytująca autora, widać kartki żywnościowe, oczekiwanie transportu pomarańczy na Boże choćby po stosowanej przez niego, ostrej niekiedy, frazeologii. Do- Narodzenie czy zakupy za bony Pekao w Peweksie. Książka Da- sadność nie dziwi jednak, kiedy mowa o rozlicznych barierach, na nilkiewicza to klasyczna podróż sentymentalna, z przywołaniem

LITERATURA jakie trafia osoba na wózku czy o stereotypach, jakimi obciążone osób z różnych powodów ważnych dla podróżnika: rodziców, ko- jest postrzeganie „niepełnych”. W ostatnim akapicie Kacper Hefta legów z podwórka i szkoły, nauczycieli, starego zegarmistrza czy pisze: „Doskonale zdaję sobie sprawę, że słowa, które przeczyta- instruktora filatelistyki. Jego ogrody – by znów przywołać gdań- łeś/aś są być może proste, być może pokręcone, być może mocne skiego pisarza – jednak nie śpiewają; są miejscem zwyczajnych i czasami pewnie gówno warte, ale zapamiętaj z tego co napisa- dziecięcych zabaw i źródłem smakowitych, a pieczołowicie wy- łem, choćby jedną rzecz. Chcę, aby na świecie pełnosprawność mienianych przez autora owoców. i niepełnosprawność przestała odgrywać jakąkolwiek rolę i liczyła się tylko ta jedna i podstawowa społeczność – ludzie. Zmieniaj ten Wisienka na torcie świat, a zacznij od siebie”. Chyba nie literatura jest domeną Kacpra A skoro o owocach... przejdźmy do wisienki na tym jakże niejed- Hefty, ale szczęśliwie ma on wystarczająco wiele pasji, by będąc norodnym torcie. Jest nią książka Mój cień z tekstem i ilustracjami „niepełnym” doświadczać pełni życia. Czego mu serdecznie życzę. Mélanie Rutten. Tekst z języka francuskiego na polski przełożył koszalinianin, Jacek Mulczyk-Skarżyński, który podstawy języka Milczące ogrody Moliera zdobył w I Liceum Ogólnokształcącym im. Dubois, widać Kolejna książka jest typowym przykładem podróży do prze- silne, skoro był laureatem Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów szłości, powrotu do utraconej arkadii dzieciństwa, by użyć frazesu Francuskojęzycznych, a potem ukończył romanistykę na Uniwer- tyle kwiecistego, co banalnego. Nie inaczej jest z książką Witolda sytecie Warszawskim. Książkę wydała warszawska Wytwórnia, ofi-

42 Almanach 2015 LITERATURA www.wytwornia.pl

cyna w 2005 roku założona i prowadzona z sukcesem przez także jaźni i świecie, który nie zawsze jest przyjazny, a niekiedy wystawia koszaliniankę Magdalenę Kłos-Podsiadło. Wytwórnia specjalizuje nas na próby. Zmartwienia Jelenia czy lęki Króliczka, który chce się w książkach dla dzieci, a jej znakiem rozpoznawczym są zna- dorosnąć, mógłby rozwiewać ktoś w rodzaju Kubusia Puchatka, komite teksty (klasyka, ale i literackie odkrycia), a nade wszystko a wiemy już przecież, że książki A. A. Milnego to nie tylko zabawne oryginalna szata graficzna. Współpraca z młodymi artystami za- opowieści o misiu o bardzo małym rozumku. Wszak z nich wywie- owocowała wieloma prestiżowymi nagrodami. Wśród nich jest dziono quasi filozoficzne powiastki Te Prosiaczka czy Tao Kubusia Bologna Ragazzi Award zdobyta w 2008 r. W 2012 r. Magda Kło- Puchatka. Czy z Mojego Cienia ktoś wyprowadzi traktat filozoficzny? s-Podsiadło sama już była jedną z jurorek bolońskiego konkursu Nie sądzę. Ale opowiastka ujmuje bezpretensjonalnością i poetyc- dla ilustratorów. ką kreacją świata przedstawionego. Jest to niewątpliwą zasługą Mój Cień opowiada o zmartwionym Jeleniu, Króliczku, który chciał tłumacza, że znalazł językowy ekwiwalent dla francuskiego orygi- dorosnąć, Żołnierzu, który stale prowadził wojnę, Kocie, któremu nału. Tłumaczowi życzymy więc dalszych wyzwań translatorskich, ciągle śniło się to samo, Książce, która lubiła wiedzieć wszystko, a wydawczyni, jak Magda Kłos-Podsiadło siebie nazywa na stronie i o Cieniu. Jest to pełna uroku i ciepła opowiastka dla dzieci: o przy- internetowej, życzymy dalszych nagród.

Wydarzenia 43 Ewa Marczak Fantastyczny kryminał

Mimo alarmujących danych, że Polacy czytają coraz mniej stanowią młodzi dorośli. Jest ich około 300. Ponad 400 aktywnych książek, ze stanem czytelnictwa w Koszalinie nie jest jeszcze użytkowników to osoby w średnim wieku i seniorzy, którzy mają najgorzej. Po książkę dla przyjemności, rozwinięcia zaintere- więcej czasu na lekturę. – To bardzo wierni czytelnicy, którzy korzy- sowań, ale i chęci powrotu do kraju lat młodości wciąż sięga stali z naszych zbiorów jeszcze wtedy, gdy mieściliśmy się w siedzi- wiele osób. bie Zespołu Szkół nr 11 – zaznacza Danuta Rembowska, kierownik Filii nr 4 KBP. – Znamy ich na tyle dobrze, że gdy tylko pojawią się Koszalińska Biblioteka Publiczna (KBP) może pochwalić się sta- w naszych drzwiach, wiemy, jaką książkę im polecić. Ci najstarsi czy- le rosnącą liczbą wolumenów, a także udostępnianiem zbiorów telnicy lubią powroty do czasów i miejsc swojej młodości. internetowych. W 2015 r. placówka kupiła 10,861 książek. To aż Wielu z czytelników filii pochodzi z dawnych Kresów Wschod- o 1002 więcej niż dwa lata temu. Czytelnicy nie mogą więc narzekać nich Rzeczpospolitej, więc szukają książek, które ich dotyczą. Poza na brak interesujących lektur, zwłaszcza że część nowych książek tym interesują ich publikacje przyrodnicze, o zwierzętach, ptakach, to odpowiedź na ich zamówienia. Od grudnia zeszłego roku KBP uprawie ogrodów, bo filia mieści się na osiedlu, na którym jest dużo umożliwia korzystanie z cyfrowej wypożyczalni międzybibliotecz- domków jednorodzinnych, a więc i ogródków. Popularnością cieszą nej Academica. się także publikacje historyczne, literatura wspomnieniowa, zwłasz- Z danych koszalińskiej książnicy wynika, że w minionym roku cza dotycząca drugiej wojny światowej. Ze względu na trapiące ich z jej zbiorów – zarówno w gmachu głównym, jak i w dziesięciu fi- choroby, starsi czytelnicy szukają książek o metodach poprawy sta- liach – wypożyczono 464,536 egzemplarzy, w tym 322,542 książek, nu zdrowia.

LITERATURA 33,315 zbiorów audiowizualnych. Placówka miała 19,846 zareje- – Mnie, jako bibliotekarkę, bardzo cieszą młodzi rodzice, którzy strowanych czytelników. Najwięcej czytelników to osoby między przychodzą do nas z dziećmi – dodaje Danuta Rembowska. – Szu- 25. a 44. rokiem życia i starsi. Łącznie bibliotekę odwiedziły 286,492 kają książki i dla siebie, i dla nich, ale najczęściej nie narzucają im osoby. To uczestnicy wystaw, spotkań autorskich i innych wydarzeń własnych wyborów. Na szczęście nie brakuje na rynku pięknie wy- kulturalnych, organizowanych przez placówkę. Od kiedy funkcjo- danych książek dla najmłodszych czytelników. nuje nowy zintegrowany biblioteczny system komputerowy Aleph, Dyrekcja Koszalińskiej Biblioteki Publicznej śledzi nowości i ku- osoba która zapisze się do wypożyczalni głównej lub którejś z bi- puje te najciekawsze, najładniej wydane. Są wśród nich publikacje bliotecznych filii, może korzystać ze wszystkich pozostałych. wydające różne dźwięki, mające nietypowe kształty. Jednak – jak się okazuje – wśród dzieci umiejących czytać nadal popularne są Rodzina w bibliotece książki takich klasyków literatury dziecięcej, jak Jan Brzechwa, Cze- Filia nr 4 przy ul. Ruszczyca na osiedlu Rokosowo ma w swoich sław Janczarski, Maria Kownacka czy Julian Tuwim. Chętnie sięgają zbiorach książki zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. W zeszłym też po książki współczesnych autorów, takich jak Agnieszka Frączek roku aktywnych czytelników filii było ponad tysiąc, z czego ponad albo Grzegorz Kasdepke, z którymi mają okazję się spotkać właśnie 250 osób to dzieci do lat 15, a 60 to uczniowie szkół ponadpodsta- w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej. wowych, co wynika z tego, że wypożyczają głównie lektury, które są Gośćmi Filii nr 4 są często dzieci z Przedszkoli nr 22 i 34, które dostępne w szkolnych bibliotekach. Sporą grupę czytelników tej filii znajdują się na Rokosowie. Dzięki tym wizytom przekonują się,

44 Almanach 2015 Zakres zainteresowań czytelników Filii nr 8, jeśli chodzi o litera- turę piękną, jest niezmienny od lat i taki, jak czytelników innych filii dla dorosłych. Najpopularniejsze są książki z gatunku fantasty- ki, kryminału, sensacji i powieści obyczajowe. Wśród najczęściej wypożyczanych powieści fantasy są zarówno saga o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego, jak i Przędza Gennifer Albin, powieści z cy- klu Księga wszystkich dusz Deborah Harkness, a także książki austra- lijskiej pisarki Trudi Canavan. Niekwestionowanym hitem była po- wieść Gra o tron George’a Martina. Czytelnicy muszą ją rezerwować. – Popularna jest literatura angielska, głównie powieści obycza- jowe, na przykład Dotyk Crossa Sylvi Day, albo powieść historycz- na Medicus Noah Gordona – wylicza Wanda Budnik. – Nasi czytel- nicy chętnie sięgali po literaturę skandynawską: kryminały Stiega Larssona, Jo Nesbo i Camilli Läckberg, Wciąż dużo osób czytało w zeszłym roku horrory i to te klasyczne, choćby książki Tess Gerrit- sen i Grahama Mastertona.

Niesłabnącą popularnością cieszą się powieści obyczajowe pol- LITERATURA skich autorek: Moniki Szwai, Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, Katarzyny Michalak, Ingi Słoniewskiej. Jedno z głównych miejsc że placówka pełna książek, zabawek i… z piaskownicą to miejsce na liście czytelniczych zainteresowań koszalinian zajmują powieści przyjemne, w którym nie można się nudzić, dlatego warto je czę- sensacyjne. Należą do nich książki Katarzyny Bondy i Jamesa Pat- sto odwiedzać. tersona. Dużym zainteresowanie cieszy się nadal literatura psycho- Dorośli, zwłaszcza młodzi, nadal uwielbiają fantastykę. Nastolat- logiczna, zwłaszcza ta opisująca różnice między kobietami a męż- ki chętnie sięgają po wydawnictwa, które objaśnią im zagadnienia czyznami. Dobrym przykładem jest książka Sherry Argov Dlaczego dojrzewania. Młodzi rodzice wybierają lekkie lektury, które czyta się mężczyźni kochają zołzy. łatwo, aby zrelaksować się przy niej po ciężkim dniu. Lektura nie może być zbyt ambitna Kryminały, fantasy, sensacja – Najmniejszym zainteresowaniem cieszy się poezja i stwierdzam Filia nr 8 mieści się w ścisłym centrum Koszalina. Jej zbiory (22 tysią- to ze smutkiem – przyznaje Wanda Budnik. – Niezbyt dużym zainte- ce książek) przeznaczone są dla młodzieży i dorosłych. W 2015 r. miała resowaniem cieszą się reportaże i literatura faktu. ponad dwa tysiące aktywnych czytelników, z czego największą grupę Inne bibliotekarki potwierdzają, że koszalińscy czytelnicy naj- stanowiły osoby w wieku powyżej 45 lat. Większość z nich to ludzie chętniej wybierają lekturę łatwą i przyjemną w odbiorze. Jeśli pracujący. Nie brakuje też młodych czytelników: uczniów i studentów. wśród przekazywanych dla filii nowości znajduje się literatura am- – Wracają do nas czytelnicy, którzy z różnych powodów mieli bitniejsza, taka jak reportaże, słychać niezadowolenie ze strony przerwy w czytaniu – przyznaje Wanda Budnik, kierownik Filii nr 8. bibliotekarek. One najlepiej wiedzą, że tego typu literatura będzie – Większość z nich należała kiedyś do którejś z filii dziecięcych. Bar- stać na półkach. A przecież książka ma „chodzić”, krążyć od czytel- dzo cieszy mnie widok przyszłych mam, które szukają u nas książek nika do czytelnika. o przebiegu ciąży, opiece nad dzieckiem. Potem przyjeżdżają do nas z dziećmi w wózkach, aby wypożyczyć publikacje dotyczące wychowania albo… nauki korzystania z nocnika. W kolejnych la- tach zjawiają się z maluchami prowadzonymi za rękę.

Wydarzenia 45 Dariusz Pawlikowski Jazz najlepszego sortu 11. Hanza Jazz Festiwal; 21-24 października 2015

Pianista Przemysław Raminiak w festiwalowych kuluarach zachęceni wcześniej zagranymi na scenie utworami, pragną często powiedział, że po koncertach świetnie sprzedaje się jego naj- zabrać muzykę do domu, żeby przedłużyć sobie frajdę z obcowania nowsza płyta. I to nie dlatego, że jest taka dobra, ale dlatego, że ze sztuką. Stąd stają w kolejkach po płyty, proszą o autografy, robią jeden z utworów Falling znalazł się na składance smoothjazzo- wspólne fotografie i rozmawiają o muzyce. To dobry zwyczaj kosza- wej Marka Niedźwiedzkiego. Oto człowiek z dystansem do sie- lińskiego jazzowego spotkania. Zapewne także muzycy są usatys- bie i tego, co robi. Tacy są jazzmani. Wrażliwi, utalentowani, lu- fakcjonowani z takich niezobowiązujących spotkań. biący błyszczeć, ale i skromni oraz – jak się okazuje – dowcipni. Celem Hanza Jazz Festiwal jest też „sprowokowanie dialogu między młodymi artystami oraz doskonalenie warsztatu muzycz- Hanza Jazz Festiwal (HJF) ma szczęście do artystów najlepszego nego uczestników”. W 2015 roku na jedenastym festiwalu taki sortu. Kto tu nie grał? Tylko w ostatnich latach w Koszalinie pojawiali dialog był oczywiście prowadzony. Festiwal ewoluuje, więc warsz- się Takuya Kuroda, Christoph Titz, Marcin Wasilewski Trio, Zbigniew taty wokalne i instrumentalne były jednodniowe. Prowadzili je za Namysłowski, NSI Quartet, New Bone, Jan Ptaszyn Wróblewski, Ma- darmo członkowie zespołu The Lions. Zajęcia przeprowadzono ciej Sikała, Robert Majewski, Henryk Miśkiewicz, Wojciech Niedziela, w trzech sekcjach. Natalia Lubrano poprowadziła laboratorium Marcin Jahr, Krzesimir Dębski, The Globetrotters z Kubą Badachem, wokalne, Szymon Chudy zajął się strategiami efektywnego ćwi- Paweł Tartanus, Adam Wendt i dziesiątki innych znakomitości, któ- czenia na gitarze, czyli tym, jak szybko i łatwo realizować swoje rych teraz nie sposób wymienić. To znaczy, że miasto ma swoją mar- muzyczne cele, a zajęcia z samplingu i beatmakingu, prowadził MUZYKA kę, i że festiwal chętnie odwiedzają tuzy nie tylko krajowego jazzu. Adam Milwiw-Baron, który jako muzyk i producent wziął udział Jak zachęca organizator, Centrum Kultury 105 (CK 105): „Hanza w nagraniu albumów różnych artystów, takich jak: Piotr Baron, Pink Jazz Festiwal to wydarzenie adresowane przede wszystkim do mło- Freud, Maria Sadowska, Afromental, a także składanek Yugopolis dych muzyków, a także do fanów muzyki jazzowej z całej Polski. To i Męskiego Grania. również miejsce wymiany doświadczeń muzycznych zarówno mię- Hanza Jazz Festiwal okazał się wielkim sukcesem dla raczkującej dzy uczestnikami, jak i wykładowcami; miejsce zabawy, nawiązy- jazzowej młodzieży z Koszalina. W czasie finałowego koncertu zma- wania kontaktów oraz pierwszych występów przed publicznością”. gały się trzy „podmioty wykonawcze”, a jury z Pawłem Brodowskim Faktycznie, także jedenasta Hanza pokazała, że impreza nie ma, no- na czele nagrodziło Bacewicz Jazz Quintet. Grupa z Zespołu Pań- men omen, zadęcia. Że jest miejscem muzycznego spotkania, wy- stwowych Szkół Muzycznych nie ma wyboru i musi kontynuować miany nie tylko doświadczeń, ale też integracji i dobrej atmosfery. tradycję szkoły! Także jazzową. Panowie Wasilewski, Kurkiewicz Korzystne fluidy dotarły zarówno do bohaterów wydarzenia, czy- i Demydczuk pewnie są dumni, że dziewczęta i chłopcy chcą grać li muzyków, jak i do koszalińskiej, jazzowej publiczności. Atmosfe- jazz a pedagodzy czują, że improwizowanie rozwija wrażliwość ra przed, w trakcie i już po koncertach bywała znakomita. Nawet i budzi talenty. przy trudniejszych dźwiękach wymagających więcej skupienia Dodajmy, że w konkursie startowały jeszcze Jazz Combo i uwagi, zakochani w jazzie melomani potrafili zatopić się w muzy- z Krasnegostawu i The Pineal z Poznania. Ich granie oraz muzyczne ce bez pamięci. Dobrym zwyczajem, nie wszędzie spotykanym, są pozagatunkowe i nieortodoksyjne poszukiwania budzą nadzieję, że też pokoncertowe spotkania artystów ze słuchaczami. Ci ostatni, jeszcze się z nimi usłyszymy.

46 Almanach 2015 Wydarzenia 47 48 Almanach 2015 A samo clou Hanzy? Powiedzmy śmiało – trwało pełne cztery już mają godnego następcę. Pochodzący z Gorzowa Adama Bał- dni. I nie było słabych momentów. Zaczęło się od inauguracji i suity dych w wywiadzie dla Jazz Forum wyłożył swoją teorię ciszy: „Na Chord Nation wykonanej przez 22-osobową orkiestrę prowadzo- koncertach próbuję oswajać słuchaczy z ciszą. Zaczynam od pew- ną przez Nikolę Kołodziejczyka. Kompozytor powiedział w jednej nego poziomu dźwięku, potem stopniowo schodzę w dół i nagle z rozmów: „Muzyka na Chord Nation dlatego właśnie jest jazzowa, widzę, jak ludzie powoli zaczynają się do tej ciszy przyzwyczajać, jak że blisko człowieka, który ją w danym momencie tworzy”. Recen- zgrywają swój oddech z moim dźwiękiem. Mam wrażenie, że w sta- zenci mówią o wielkiej kreatywności, wolności, humorze i umie- nie tego wyciszenia ich percepcja się wyostrza, słyszą moją muzykę jętnym czerpaniu z wielu gatunków. To muzyka niełatwa, intelek- w głębszy sposób, są w stanie wychwycić jej wszystkie niuanse”. tualna, ale wciągająca słuchaczy. I przede wszystkim: gdzie jeszcze Odnotujmy jeszcze formację The Lions. Wykładowcy i ich kilkoro dzisiaj można usłyszeć orkiestrę jazzową? kolegów w dziesiątkę sprawili, że w Clubie 105 mało kto siedział. Kolejne dni to popis syna wielkiego Włodzimierza. Muzycy Łu- Fani pokazali, że muzyka jazzowa okraszona reggae albo raczej kasz Pawlik Project udowodnili, że jabłko faktycznie spada blisko ja- reggae z domieszką jazzu, to rytmy w czasie których nogi same rwą błoni. Lider, wszechstronnie wykształcony pianista, wiolonczelista, się do tańca. Ortodoksyjni jazzfani mogli nie być do końca usatys- kompozytor i aranżer śmiało usytuował się już na wysokiej półce fakcjonowani, ale z drugiej strony, Hanza Jazz Festiwal to poszuki- z napisem „improwizacja”. Koszalinianie mogą pamiętać jego po- wania i próby poszerzania form muzycznej zabawy. pis sprzed kilku lat, gdy grał z Kattorną. Na ostatniej Hanzie Łukasz Na deser wystąpił wspomniany wyżej Przemysław Raminiak Qu- Pawlik zaproponował między innymi subtelną wyprawę w świat ko- artet. Pianista przez blisko dekadę związany był z triem RGG. W Ko- jących dźwięków z ostatniej płyty Lonely Journey. Ten sam czwart- szalinie zagrał utwory z najnowszej płyty Locomotive. Koncertowy MUZYKA kowy wieczór oszołomił jeszcze jedną gwiazdą. Adam Bałdych kunszt, energia oraz nastrój sprawiły, że zapewne do tej pory rzad- wyszedł na scenę razem z Helge Lion Trio. Nasz skrzypek i trójka ko z odtwarzaczy wyciągamy płytę z balladami Dawn, Conversation Norwegów zagrali utwory z płyty Bridges. O Bałdychu mówi się, że i Falling. Nawet jeśli ktoś ma pretensje, że Raminiak zbliża się do „łamie bariery wiolinistyki i wyznacza dla niej nowe ścieżki, oraz że smooth jazzu, to i tak warto było przeżyć te emocje, a potem ukojo- zaciera granice między jazzem, muzyką poważną i współczesnym nym udać się na kolację przy świecach. światem dźwięków, który go otacza i inspiruje”. Uważa się go, nie Z jednej strony żal, że jazz tylko okazyjnie gości w Koszalinie, ale bez racji, za jedną z największych światowych nadziei jazzowych z drugiej – może to czekanie do kolejnej jazzowej jesieni bardziej skrzypiec. Zapowiada się, że Zbigniew Seifert i Stephane Grappelli wyostrza nasz muzyczny apetyt?

Wydarzenia 49 Beata Górecka-Młyńczak Duet na cztery ręce i... Carnegie Hall

Bartosz Kołaczkowski i Wojciech Szymczewski pochodzą z mu- • Masz dwie siostry skrzypaczki, w waszym domu zawsze zycznych rodzin. Rodzice Wojciecha to nauczyciele fortepianu, brzmiała muzyka, zawsze ktoś musiał ćwiczyć, umawialiście się mama Bartosza prowadzi wydział rytmiki w Zespole Państwowych kto, kiedy i jak długo gra? Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz w Koszalinie. Współpra- WS: To było trudne – z reguły graliśmy wszyscy naraz, ponieważ ca młodych pianistów, absolwentów ZPSM, rozpoczęła się w 2008 tego wymagała sytuacja. Z Asią (bliźniaczką) byliśmy w tej samej roku. Są oni absolwentami klasy kameralistyki Akademii Muzycz- klasie, Agata kończyła szkołę, dom był przepełniony muzyką i grali- nej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku, prowadzonej przez prof. śmy w zasadzie cały czas. Annę Prabucką-Firlej oraz dr Bognę Czerwińską-Szymulę. Wojciech zakończył w tym roku swoją edukację, przed Bartoszem jeszcze re- • Czy ty, Bartoszu, od początku chciałeś grać na fortepianie, nie citale dyplomowe. było innych pomysłów? W maju artyści, po wygraniu konkursu Bradshaw&Buono Interna- Bartosz Kołaczkowski (BK): Nie było innych pomysłów muzycz- tional Piano Competition (który organizują od 2003 roku amerykań- nych, za to ja szedłem za dziadkiem w stronę sportu, więc był inny scy pianiści Barry Alexander i Cosmo Buono), wystąpili w słynnej sali konflikt, ale w końcu stanęło na fortepianie. koncertowej Carnegie Hall. Aby się tam znaleźć, musieli pokonać ponad trzysta duetów z całego świata. • Jednak w pewnym momencie miałeś ochotę zrezygnować z grania? To niejedyny sukces młodych muzyków: są laureatami konkur- BK: Po szóstej klasie zastanawiałem się, co dalej, ale na szczęście MUZYKA sów w Polsce i zagranicą, a we wrześniu zostali finalistami Między- mama za mnie zdecydowała. narodowego Konkursu Duetów Fortepianowych w Białymstoku i otrzymali nagrody: za indywidualność konkursu oraz występ na • Łączy was przyjaźń, także pozamuzyczna, kiedy zaczęliście Festiwalu w Pradze w 2016 r. razem grać? BK: Chyba jeszcze w liceum, rok albo dwa lata przed tym, jak Woj- Przygotowując się do tego koncertu, pianiści wystąpili w Salonie tek pojechał na studia do Gdańska. Muzycznym Radia Koszalin, w studiu im. Czesława Niemena. Roz- WS: Zawsze tworzyliśmy duet fortepianowy, byliśmy też w Gdyni mowę przy okazji koncertu przeprowadziła Beata Górecka-Młyń- na konkursie, skąd przywieźliśmy II nagrodę. czak. Oto jej fragment: • Po maturze wyjechaliście na studia do Gdańska. Wybór uczel- • Czy to prawda, Wojtku, że miałeś grać na wiolonczeli? ni z powodu profesora? Wojciech Szymczewski (WS): Rzeczywiście różne były pomysły. WS: Tak. Profesora Waldemara Wojtala poznaliśmy już wcześniej, O wyborze instrumentu zdecydował fakt, że tata gra na fortepianie, byliśmy na kilku konsultacjach, uczestniczyliśmy w prowadzonych w związku z tym poszedłem za nim i był to trafny wybór. przez niego warsztatach. Bardzo podobała nam się praca z panem profesorem, on jest wielką osobowością, cieszy się dużym autory- • Tata autorytet? tetem. WS: Tak.

50 Almanach 2015 MUZYKA fot. Archiwum muzyków

Wydarzenia 51 MUZYKA

52 Almanach 2015 • Na studiach zaczęliście też bardzo poważnie traktować wasz • W szybkim czasie trzeba było załatwić wizy, bilety, hotel, dużo duet i muzykę kameralną. różnych formalności, wyjazd nie obył się bez komplikacji, ale WS: Gramy na cztery ręce i dwa fortepiany, poszczęściło nam na szczęście wszystko dobrze się skończyło, tylko Wojtek po- się, bo byliśmy w klasie profesor Anny Prabuckiej-Firlej oraz jej dobno niemal „wjechał” na salę koncertową... asystentki dr Bogny Czerwińskiej-Szymuli. To one opiekują się WS: No tak, to były szalone dwa tygodnie, bo dowiedzieliśmy się, nami, doradzają w sprawach repertuaru, interpretacji i wyboru że wygraliśmy konkurs 3 maja, a dwa tygodnie później już był kon- konkursów. cert w Nowym Jorku. Do końca nie było pewne, czy tam zagramy.

• Kiedy wam się lepiej gra, gdy jesteście trochę „ściśnięci” i gra- • A jakie wrażenia towarzyszyły wam, gdy już byliście na sali? cie na cztery ręce, czy gdy macie do dyspozycji całą klawiaturę, Mogliście jakoś ten moment przeżywać, mieliście na to czas? grając na dwa fortepiany? WS: Była druga w nocy, wysiadłem prosto z samolotu, Bartek bę- BK: Te dwa rodzaje pianistyki to zupełnie dwie różne specyfi- dzie to lepiej pamiętał... ki. Wyszliśmy od grania solowego, więc grając na dwa fortepiany BK: Udało nam się zagrać razem (śmiech). Dla mnie ten czas też był wy- mamy wrażenie większej kontroli. Grając na cztery ręce ktoś musi jątkowy. Dopiero teraz mogę to ocenić, przemyśleć. Wszystko działo się ustąpić, bo tylko jeden z nas może mieć pod stopą pedały.. bardzo szybko, także na samej sali. Weszliśmy, mieliśmy kilka minut na WS: Ponadto każdy z nas ma inne zadania, grając na cztery ręce. jedną kompozycję, zagraliśmy i już. Graliśmy bez żadnej próby, bo w cza- sie na to przeznaczonym Wojtka jeszcze nie było w Nowym Jorku. Było • Jesteście u progu kariery, a już udało wam się wystąpić w naj- trudno, bo zawsze mamy trochę czasu, żeby przetestować fortepian, MUZYKA bardziej prestiżowej sali koncertowej świata, Carnegie Hall. zagrać kilka dźwięków, a tym razem byliśmy rzuceni na głęboką wodę. Każdy muzyk o tym marzy, nie każdemu się udaje, wy już może- cie sobie ten koncert wpisać w biografię. Jak do niego doszło? • Właściwie to dobrze, że dużo razem ćwiczycie, gracie wiele BK: Koncert poprzedzał konkurs nagrań. Trzeba było zarejestro- koncertów, bo bez tego „treningu” trudno byłoby zagrać w Car- wać video o długości 25 minut i wysłać do organizatorów konkursu negie Hall. Już sama nazwa robi wrażenie! w Nowym Jorku. Po miesiącu znane były wyniki. Okazało się, że zdo- WS: To prawda. Uratowało nas to, że po prostu wcześniej bardzo dużo byliśmy pierwsze miejsce, mamy przylecieć i zagrać. graliśmy, że jesteśmy już zgrani, staramy się też siebie nie zaskakiwać.

Wydarzenia 53 Robert Kuliński Jubileuszowa Generacja... bez jubileuszu

Festiwal Rockowy Generacja ma już 35 lat. Choć to doskonała debiutantów. Natomiast jeden z zespołów ma całkiem spory doro- okazja do podsumowań, ubiegłoroczna edycja przebiegła stan- bek – trzy oficjalne płyty i występy na jednej scenie z Franz Ferdi- dardowo. Organizatorzy z Centrum Kultury 105, czyli Radosław nand czy Deep Purple. Mowa tu o grupie The Toobes, która zgarnę- Czerwiński i zespół impresariatu, któremu przewodzi, nie pokusili ła nie tylko nagrodę główną, ale też nagrodę publiczności. Można się o żadne wspominki ani próbę podkreślenia wyjątkowości festi- mieć tym samym obiekcje co do wymiaru etycznego konkursu. walu w 2015 roku. Wiadomym jest, że debiutanci raczej nie zagrożą zaprawionym Określenie początku Generacji nie należy do łatwych zadań. w bojach rock’n’rollowcom. Muzycy The Toobes najwyraźniej dopa- Zagłębiając się w archiwa z lat 80., łatwo stracić rachubę. Festi- trzyli się braku obostrzeń w regulaminie. Na stronie internetowej wal figuruje jedynie w planach lub sprawozdaniach rocznych CK festiwalu czytamy: „Generacja ma na celu odkrywanie i promowa- 105 (wówczas: Miejskiego Ośrodka Kultury). Próżno doszukiwać nie młodych zespołów, głównie rockowych.” Brak jednak wyjaśnie- się jakichkolwiek dokumentów czy kopii werdyktów jury. Dodat- nia co oznacza „młody zespół”. Toobesi zdecydowali się na udział kowo impreza przez lata figuruje pod różnymi nazwami, np. Fe- w nierównej konkurencji. Mogli być pewni, że w najgorszym wy- stiwal Zespołów Instrumentalnych i Tanecznych. Sami pracownicy padku zdobędą nagrodę publiczności, czyli tysiąc złotych – całkiem CK 105 nie są w stanie opisać i określić początków imprezy. Rado- ładny zwrot kosztów dojazdu. sław Czerwiński podkreśla, że nie ma żadnych dokumentów, na – Zespół The Toobes ma wydawnictwa, ale nie są one sygnowa- które mógłby się powołać. ne przez wytwórnie płytowe – wyjaśnia Radosław Czerwiński. – My MUZYKA Choć precyzyjne ustalenie „wieku” imprezy sprawia kłopoty, nie Generation wydana jest przez Dzida Music, czyli agencję bookingo- ma żadnych wątpliwości, że Generacja to jeden z najstarszych ko- wo-koncertową. The Toobes podczas kwalifikacji do finału był oce- szalińskich festiwali i jedno ze sztandarowych wydarzeń organizo- niany na równi z innymi zespołami. Selekcjonerzy brali pod uwagę wanych rokrocznie przez CK105. wszelkie walory, które mogli usłyszeć w nagraniach. Ich zadaniem W 2015 roku impreza odbyła się 7 i 8 listopada w Clubie 105 jest wyłuskać najlepsze zespoły spośród kilkudziesięciu. Czyni się oraz Studenckim Klubie Kreślarnia. Tradycyjnie, pierwszy dzień to po to, by poziom konkursu Generacji utrzymywał się na wysokim upłynął na przesłuchaniach zespołów konkursowych. Nagrody pułapie. Z pewnością kryterium wyboru nie jest liczba zagranych przyznało jury oraz publiczność. Zmagania konkursowe forma- koncertów przed gwiazdami. Nie widzę zatem potrzeby zmiany re- cji, jak kielecka Folya, warszawskie KOIOS i Mint, zwieńczył wy- gulaminu – kwituje. stęp pierwszej gwiazdy imprezy – OCN. Drugiego dnia na finał Skoro organizator nie widzi w tej sytuacji nic kontrowersyjnego, zagrał Hunter. Koncerty uznanych zespołów to stały element możemy być spokojni. Poziom konkursu Generacji zapewne będzie programu. W ubiegłych latach można było podziwiać Pogodno, coraz wyższy. Jak co roku zresztą. TSA czy Illusion. Warto przypomnieć, że dzięki Generacji w Ko- szalinie gościły także gwiazdy światowego formatu jak Vader czy Napalm Death. 35. edycja była nieco kontrowersyjna. Spośród pięciu formacji za- kwalifikowanych do konkursu cztery można było zaliczyć do grona

54 Almanach 2015 MUZYKA

Fot. Mariusz Czajkowski

Wydarzenia 55 Mateusz Prus Siła muzyki z Koszalina

Lokalna scena muzyczna ma się dobrze. Rok 2015 był udany dla Kaczeńce, który ponownie wydał Father And Son Records And Ta- wielu koszalińskich twórców. Ukazało się kilka interesujących płyt, pes. Das Komplex został wspomniany w wielu podsumowaniach które zdobyły rozgłos poza granicami Polski. Powstały nowe projek- roku. Wydaje się, że najlepsze dopiero przed nim. Marcin Łukasze- ty, o których dopiero będzie głośno. A muzycy – co ważne – starają wicz jest artystą formatu światowego. Oryginalny styl muzyki po- się siebie wspierać. zwala sądzić, że jeszcze wiele razy o nim usłyszymy. Wiadomo, że w roku 2016 ukaże się na winylu oficjalny remix quintetu Wojtka Elektroniczny późny debiut Mazolewskiego oraz nowa epka zatytułowana Pudding. Na coraz prężniej rozwijającej się polskiej scenie elektronicznej jednym z najbardziej chwalonych artystów był w ubiegłym roku Rock trzyma się mocno Das Komplex. Pod tym kryptonimem kryje się Marcin Łukaszewicz, Muzyka gitarowa w Koszalinie zawsze miała mocną pozycję. Rok na co dzień architekt mieszkający i tworzący w Koszalinie. Mimo że 2015 przyniósł kilka płyt, które wpiszą się na stałe do kanonu mu- komponuje wiele lat, to dopiero w ubiegłym roku postanowił upu- zycznego miasta nad Dzierżęcinką. Najważniejszym wydarzeniem blicznić swoją twórczość na szerszą skalę. Szybko zwrócił na siebie był powrót legendy death metalu – Betrayera. Fani grupy musieli uwagę wielu znawców i wydawców muzyki elektronicznej. Pierw- czekać na nowy aż krążek 21 lat (!). Obaw było sporo. Z pierwotnego szy wyciągnął do niego rękę Maciej Sienkiewicz – jeden z najdłuż- składu ostał się jedynie lider Berial czyli Piotr Kuzioła. Na szczęście szych stażem dj’ów w Polsce, niezwykle szanowany krytyk, dzienni- o rozczarowaniu nie można mówić. Wydany 18 marca 2015 r. album MUZYKA karz i promotor kultury klubowej, założyciel wytwórni muzycznej Infernum in Terra to dawka bezkompromisowego, prawdziwego, Father And Son Records And Tapes (FASRAP). Jako pierwszą pozycję w katalogu zdecydował się wydać winylową epkę Nowadays autor- stwa Das Komplex. Na płycie znalazły się cztery utwory utrzymane w klimacie electronic disco. Rozbudowane i melodyjne kompozycje sprawiły, że cały nakład albumu szybko został wykupiony. Płyta była dystrybuowana przez jeden z największych europejskich sklepów muzycznych, brytyjski Juno. Okładkę zdobiła praca znanej artystki Aleksandry Waliszewskiej. Nowadays trafił na playlisty wielu audycji radiowych i selekcji didżejskich całego świata. Winyl można obec- nie nabyć jedynie z drugiej ręki, a jego cena sięga ponad 40 funtów. Nic więc dziwnego, że artystą zainteresowały się kolejne labele. Drugą epkę Das Komplex, Universe, wydała wytwórnia Step sta- wiająca na młodych twórców elektroniki. Na wydanym w Niem- czech winylu znalazły się cztery kompozycje. Trafiły one między innymi na antenę radia BBC1. Nakład ponownie został wyprze- dany. Trzecie i ostatnie wydawnictwo Das Komplex to singiel Das Komplex

56 Almanach 2015 Betrayer / fot. Agata Kurczak

Wydarzenia 57 MUZYKA

Bacteryazz

świetnego technicznie death metalu. Wydawcą krążka w Polsce Inne zespoły z kręgu muzyki gitarowej nie wydały swoich płyt został prężnie działający Mystic Production, natomiast dystrybucją w wytwórniach, ale zrobiły to własnym sumptem. Tak było np. z du- światową zajął się Withing Hour. Zespół, który na początku lat 90. etem Oil Stains. Tworzący zespół gitarzysta Maciej Sztyma oraz Se- stawiany był w jednym szeregu z Vaderem jako towar eksportowy bastian Strycharczuk grający na perkusji i udzielający się na wokalu polskiego, mocnego brzmienia, wrócił z tarczą i pokazał, że nic nie już wcześniej dali się poznać jako niezwykle oryginalny brzmienio- stracił ze swojego pazura. Udany album zaowocował pozytywnymi wo projekt. Wypracowany styl to wypadkowa bluesa i rocka z lat 60. recenzjami i wieloma koncertami. Muzycy zjechali niemal cały kraj, i 70. XX wieku. Oil Stains dużo koncertują i budują swoją rzeszę fa- pokazując wysoką formę sceniczną. nów. Pozbawieni pomocy wytwórni, na własną rękę promują swoją

58 Almanach 2015 muzykę i należy przyznać, że wychodzi im to dobrze. Album Here nie mieszka w Koszalinie, właśnie w tym mieście skończył szkołę Comes My Train ukazał się 31 maja 2015 r. Znalazło się na nim jede- muzyczną i warto o nim wspomnieć. Artysta grał wcześniej m.in. naście autorskich numerów. Płyta jak na wydawnictwo niezależne z takimi zespołami jak Hey, Nosowska, Pogodno i Mr Z’oob. Wydany jest bardzo dobrze wyprodukowana i brzmi jak klasyczny, amery- dzięki prężnej wytwórni Kayax solowy album 1+1=1 zawiera dużą kański rock. Ciekawostką jest fakt, że jeden z utworów Oil Stains dawkę smutku i melancholii, nie można mu jednak odmówić pięk- zremiksował wspomniany na początku Das Komplex. To dowód nie na. Płyta została ciepło przyjęta przez krytyków i publiczność. tylko na przenikanie się gatunków muzycznych, ale i współpracę koszalińskich artystów. „Jazz, a wtedy padał deszcz” Kolejny zespołem, na którego album fani musieli czekać bar- Powyższy cytat pochodzi z utworu Jazzburgercafe nagranego dzo długo, jest Kaboom! Grupa istnieje już dziesięć lat, jednak aż w połowie lat 90. ub. wieku przez koszaliński zespół New Da Wont. do ubiegłego roku nie ukazała się ich płyta. Kaboom! mimo braku Jazzowi muzycy wywodzący się z Koszalina odnoszą coraz większe krążka, dzięki koncertom oraz występowi w jednym z telewizyjnych sukcesy. O trio Marcina Wasilewskiego napisano już bardzo dużo. talent show mają spore grono fanów. Ci najwierniejsi byli już blisko W jego ślad idzie Kamil Piotrowicz. Absolwent Zespołu Szkół Mu- rozpaczy, kiedy pod koniec 2013 roku zespół znalazł się na krawę- zycznych im. Grażyny Bacewicz wydał w 2015 roku ze swoim kwin- dzi rozpadu. Po odejściu perkusisty i basisty w składzie pozostał tetem debiutancką płytę Birth. Dla grupy 2015 rok był przełomowy. wokalista Radek Czerwiński i gitarzysta Leszek Jankowski. Grupa Kamil Piotrowicz w kwietniu odebrał główną nagrodę w kategorii stanęła przed wielkim dylematem – co dalej? Na szczęście znalazł „indywidualność jazzowa” w najbardziej prestiżowym konkursie ja- się Krzysztof Krentosz, który przeprowadził się do Koszalina z od- zzowym w Polsce, czyli konkursie w ramach wrocławskiego festiwa- MUZYKA ległych Katowic w najlepszym dla Kaboom! momencie. Panowie lu Jazz Nad Odrą. W czerwcu muzycy ruszyli w trasę promującą swój szybko znaleźli wspólny język muzyczny. Za gitarę basową chwycił album wydany w międzynarodowej wytwórni Hevhetia. Co ważne, Radek Czerwiński i już nic nie mogło stanąć na drodze do wypusz- pierwszy koncert tej trasy odbył się w Filharmonii Koszalińskiej. czenia albumu. Pod koniec listopada ubiegłego roku ukazała się Album Birth znalazł się w wielu podsumowaniach roku w świecie Dycha. Tytuł płyty nawiązuje zarówno do stażu zespołu jak i ilości jazzu. Portal jazzsoul.pl umieścił płytę w pierwszej dwudziestce naj- numerów, które znalazły się na krążku. Zawartość płyty to dobrze lepszych jazzowych albumów na świecie! zagrany rock nawiązujący do sceny grunge’owej lat 90. Album zo- Marcin Wasilewski Trio to już marka światowa, Kamil Piotrowicz stał wydany i dystrybuowany we własnym zakresie. Quintet to debiutanci zyskujący coraz wyższą pozycję w jazzo- Kolejnym zespołem, na którego płytę fani czekali długo (choć wym świecie. Czy kolejni będą młodzi muzycy ze składu Bacewicz krócej niż w przypadku Kaboom!), i który nawiązuje do muzyki Jazz Quintet, którzy wygrali konkurs w ramach XI Hanza Jazz Fe- grunge, jest grupa Bacteryazz. Skład zespołu to: Henryk Rogoziń- stiwal? O tym pewnie w niedalekiej przyszłości się przekonamy. ski – bas, Mariusz Puszczewicz – wokal, Dariusz Bendyk – perkusja W klimacie jazzu porusza się również koszaliński gitarzysta Filip i Adrian Rozenkiewicz – gitara. Muzycy przy wydaniu swojego de- Fiebigier. W roku 2015 udało mu się samodzielnie wydać płytę biutanckiego materiału skorzystali z nowoczesnej formy zbierania As I Hear It. Na albumie znajduje się dziesięć standardów zagra- środków pieniężnych jaką jest crowdfounding (publiczna zbiórka nych solo na gitarze. Artysta pokazuje na krążku swój znakomity na określony cel – dop. red). Dzięki udanej akcji promocyjnej Bacte- warsztat. Mimo jednego instrumentu brzmienie wydaje się głę- ryazz zebrali kwotę potrzebną do nagrania i wydania krążka. Album bokie i wielowarstwowe. Bardzo ciekawy debiut doświadczonego Za drzwiami miał premierę w kwietniu 2015 r. Znalazło się na nim je- już muzyka. denaście piosenek autorskich i cover zespołu Republika. Bacteryazz dużo koncertują i powoli stają się coraz bardziej znanym i lubianym Hip-hop na zakręcie zespołem w całej Polsce. Koszalin znany jest ze swoich tradycji hip-hopowych. Na prze- W 2015 roku ukazał się też debiutancki solowy album Marci- strzeni lat ukazywało się wiele ciekawych albumów, powstawa- na Zabrockiego. Mimo że artysta pochodzi z Polanowa i obecnie ły składy i solowe projekty. W roku 2015 mieliśmy do czynienia

Wydarzenia 59 interesowanie numerami było na tyle duże, że Neile zdecydował się wydać je w formie płyty cd zatytułowanej Kicktape. Rękę do rapera wyciągnęła uznana SB Mafija. Neile stał się członkiem tej ekipy, co zaowocowało wieloma występami gościnnymi i serią koncertów w Polsce. Jednocześnie artysta nagrywał swój solo- wy album. Powidok 94 ukazał się w październiku. Nowoczesne podkłady, charakterystyczny, szorstki głos i mocne teksty zyskały pozytywne recenzje. Aktywność w 2015 roku wykazał również jeden z pionierów ko- szalińskiego rapu, czyli Voom. Mieszkający wiele lat w Anglii Bartek Dąbrowski nagrał album Nie ta płyta, który udostępniony został na serwisie YouTube. Artysta brzmieniem wrócił do korzeni, prezen- tując bardziej klasyczny hip-hop niż na poprzednich płytach. Pro- dukcją muzyczną zajął się członek ekipy Most Blunted – Czez. Po wielu miesiącach od premiery Voom zapowiedział wydanie płyty własnym sumptem na krążku cd. 2015 rok to również przełom w karierze 4P. Przemysław Majewski to doświadczony raper, który po wydaniu kilku płyt zapowiedział odwieszenie mikrofonu na kołek. Nieoczekiwanie jednak w kwiet- niu ogłosił, że dołączył do zasłużonej warszawskiej ekipy Dill Gang, którą tworzą m.in. raperzy z Hemp Gru. Stylistycznie 4P zawsze tworzył podobnie do artystów z Dill Gangu, dlatego fakt połączenia sił nie powinien dziwić. Po kilku zrealizowanych teledyskach, raper szykuje się do wydania swojej płyty, której premierę przewidziano MUZYKA na bieżący rok.

Na co jeszcze czekamy? Do wydania płyty szykuje się inny weteran koszalińskiej sceny hip-hop, Mroku. Album Błękit i biel zwiastuje singiel Iskra, do któ- rego ukazał się teledysk. W 2015 roku miała również ukazać się płyta zespołu Dawne Dni tworzonego przez Mroka, Ema, Wonza i Dj Weedjeta. Prace niestety się opóźniły i premiera planowana Neile jest dopiero po solowym albumie Mroka. W 2015 r. powstał zespół WhoIsWho, który wpuścił sporo świeżego powietrza na muzyczną z pewnym przestojem. Młodzi twórcy nie wydali zauważonego sze- scenę Koszalina. Po kilku entuzjastycznie przyjętych koncertach rzej krążka. Gdyby nie „stara gwardia”, moglibyśmy ten akapit i wygraniu konkursu Łowcy talentów panowie Dominik Chłopecki, pominąć. Filip Skaziński, Jakub Staniak i Aleksander Pelc nagrali płytę, która Dla tworzącego wiele lat, jednak znanego głównie lokalnie, ukazała się na początku 2016 roku. Trzecią płytę szykują też me- Neilego czyli Łukasza Dudka, rok 2015 okazał się przełomowy. talowcy z Pampeluny. Uznany zespół z ugruntowaną pozycją na Artysta wdarł się do świadomości fanów rapu w całej Polsce dzię- polskiej scenie powinien dostarczyć krążek z solidną dawką hard- ki wypuszczanym pojedynczo utworom na serwisie YouTube. Za- corowego grania.

60 Almanach 2015 Arkadiusz Wilman Ludzie to lubią, ludzie to kupią

Zwłaszcza, gdy jedyną ceną tej przyjemności jest dobrowol- dychamy tym samym powietrzem – powiedział Gutek po zejściu ne powierzenie nam 120 minut swojego życia. Najpiękniejsze ze sceny. rzeczy otrzymujemy za darmo. Radio Koszalin stara się udo- W pierwszych trzech sezonach cyklu Unplugged występowały wodnić, że tak właśnie jest. W tym roku zakończył się czwarty głównie lokalne kapele i projekty muzyczne. W tym roku po kon- sezon akustycznych koncertów w Studiu Koncertowo-Nagra- cercie tak rozpoznawalnego zespołu jakim jest Indios Bravos moż- niowym im. Czesława Niemena (SKN). Historia z kameralnym na było ograniczyć działalność do regionalnego podwórka, ale graniem bez prądu sięga końca 2011 roku. Dyrektor muzyczny poprzeczka została podniesiona. 19 marca o tym, że ma w sercu stacji, Adrian Adamowicz stwierdził, że najwyższy czas, by zro- maj zaśpiewał na żywo Łukasz Zagrobelny. – Każdy koncert wywo- bić duży i wyraźny krok do przodu. We wrześniu RK podwoiło łuje inne emocje, większość z nich jest powodem do radości, ale stawkę – rozpoczęło piątą edycję cyklu Unplugged i coś nowe- obecność w naszym radiu tak rozpoznawalnych muzyków cieszy MUZYKA go – koncerty w samo południe nocy, czyli O północy. szczególnie. W czwartym sezonie pojawiły się prawdziwe gwiazdy – przyznaje Adrian Adamowicz. W tym roku wszystko zaczęło się od wymiany na lepszy model. Kwiecień przyniósł słuchaczom garść dźwięków w zielono-żółto- Realizatorzy i dziennikarze zachowali jednak status quo. Przynaj- -czerwonych odcieniach. W połowie miesiąca zawitał do Radia Ras mniej większość. Lepszy model to tytuł największego hitu Kasi Klich, Luta, który wystąpił w towarzystwie swojego ośmioosobowego ze- która 18 stycznia wystąpiła w SKN w towarzystwie męża Jarosła- społu. Był urzekający damski chórek ubrany w orientalne sukienki, były wa `Yaro’ Płocicy. Para przyjechała do Koszalina z Warszawy, gdzie bongosy, trzech gitarzystów i oczywiście wiele piosenek o najpiękniej- obecnie mieszka, tworzy i prowadzi własne studio nagraniowe. Nie szych uczuciach. W skrócie – Peace and Love and Radio Koszalin. tylko publiczność zachwalała rodzinną atmosferę, która wytworzyła 14 maja w kołobrzeskim Regionalnym Centrum Kultury o miłości się w trakcie wspólnego śpiewania największych hitów muzyczne- zaśpiewała także Ania Dąbrowska. Był to pierwszy w historii kon- go małżeństwa. Zadomowiony w stolicy Yaro (rodowity koszalinia- cert z cyklu Unplugged zorganizowany „na wyjeździe”. Okazją do nin) po koncercie przyznał, że stojąc na scenie przed swoimi rodzi- tego stała się konferencja o przyszłości dziennikarstwa radiowego. cami poczuł, że to właśnie przy ulicy Piłsudskiego jest naprawdę Okazało się, że wielu stałych bywalców koszalińskich koncertów „u siebie”. przyjechało specjalnie do Kołobrzegu, aby usłyszeć na żywo Char- 26 lutego to początek zaplanowanego końca Indios Bravos. lie Charlie, Jeszcze ten jeden raz czy cover Bang Bang z repertuaru Zespół tworzony przez m.in. Piotra Banacha i Piotra `Gutka’ Gut- Nancy Sinatry. Gdyby był to koncert rockowy, pół żartem pół serio kowskiego zawiesił działalność na bliżej nieokreślony czas. Wy- moglibyśmy mówić o zjawisku groupies. stęp w Radiu Koszalin był jednym z pierwszych koncertów zorga- Na zakończenie czwartego sezonu akustycznego grania wysłali- nizowanych w ramach pożegnalnej trasy Indiosów. Zamiast łez śmy do wszystkich słuchaczy Muzyczne Depesze. Tak brzmiał tytuł na policzkach i zapalniczek w dłoniach wiernych fanów w Studiu finałowego koncertu, poświęconego w całości twórczości zespołu pojawiły się indiańskie okrzyki i próby tańca. – W takich kameral- Depeche Mode. 25 czerwca na naszej scenie wystąpiło kilkunastu nych miejscach wytwarza się intymność. Tłum jest anonimowy. instrumentalistów z całego regionu. Na potrzeby projektu powstały Cenię sobie granie w pomieszczeniach, w których wszyscy od- dwa kompletne zespoły – jeden pod wodzą Rafała Mędlewskiego,

Wydarzenia 61 MUZYKA

Skubas

a drugi pod czujnym uchem Henryka Rogozińskiego. Do współpracy We wrześniu ruszył także cykl koncertów O północy. Pod koniec mie- zaproszeni zostali wokaliści – m.in. Magdalena Łoś, Karolina Żuk, Woj- siąca odwiedził nas Kortez, zdaniem wielu recenzentów muzyczne od- ciech Kucharski i Mariusz Puszczewicz. Blisko dwugodzinny koncert krycie 2015 roku. Kortez dwa dni przed premierą swojego debiutu Bu- zakończył się dwukrotnym wykonaniem utworu Personal Jesus. merang podzielił się ze słuchaczami Radia Koszalin całą zamkniętą na Po wakacyjnej przerwie w piąty sezon Unplugged Radia Koszalin płycie intymnością, melancholią i refleksją. – Muzyka smakuje inaczej publiczność weszła z góralskim przytupem. 4 września z Zakopa- o każdej porze dnia i nocy. Są takie zespoły, tacy wykonawcy, których nego nad Bałtyk przyjechała Kapela Hanki Wójciak. W zaprezento- twórczość smakuje lepiej, gdy zgasną światła. Kortez zapoczątkował wanych przez nią utworach pojawiły się polskie motywy ludowe, nową formę spotkań. Będziemy ją rozwijać – zapewnia Adrian Adamo- elementy muzyki klezmerskiej i orientalne skale. Koncert był do- wicz. – Nasze radio żyje 24 godziny na dobę – dodaje. wodem na to, że prawdziwe góralki nie potrzebują prądu. To one Niespełna miesiąc później słuchacze wesoło wybiegli z Radia przekazują energię innym. Koszalin. Wszystko za sprawą Elektrycznych Gitar, których muzycy

62 Almanach 2015 kilkukrotnie bisowali. Październik upłynął pod znakiem występu znanego zespołu z Kubą Sienkiewiczem na czele. Elektryczne Gita- ry odwiedziły Koszalin 16 października w ramach trasy Prawie aku- styczne Radio Tour. Nie można tego nazwać normalnym koncertem. Pod jego koniec część zespołu biegała w taboretach na głowach. Nawet najbardziej znany w kraju neurolog Kuba Sienkiewicz nie mógł nic z tym fantem zrobić. Pod koniec listopada wystąpił w Radiu Koszalin wokalista, gitarzysta i tekściarz Piotr Wróbel. Współtwórca zespołu Akurat promował u nas swoją debiutancką solową płytę Ty i Ja i Świat. Kapela Hanki – Mało rozgłośni regionalnych Polskiego Radia robi koncerty, a dodatkowo, na własną rękę, wyszukuje artystów, którzy chcie- liby u nich wystąpić. Wasza publiczność? Fajna, dojrzała, słucha- jąca – tak Piotr Wróbel komentował swój występ kilka minut po zejściu ze sceny. Drugim po Kortezie nocnym wydarzeniem był występ nieznanej jeszcze szerszej publiczności formacji Henry Davids Gun. Przyje- chali zaprezentować premierowo materiał ze swojej pierwszej pły- ty Over the fence and far away. Muzyka nagrywana w drewnianym wiejskim domku, w środku lasu i pobliżu jeziora. Trudno opisać magię połączonych dźwięków wokalu Wawrzyńca Dąbrowskiego, perkusji Macieja Rozwadowskiego i strunowych instrumentów Mi- chała Sepioło. Rok 2015 zakończyliśmy Kołysanką i Rejsem od Skubasa. Popu- larny wokalista i gitarzysta, autor utworu Nie mam dla Ciebie mi- łości wystąpił w towarzystwie swojego czteroosobowego zespo- łu. Był to jeden z trzech koncertów, które Skubas zagrał w roz- głośniach radiowych. Muzyk odwiedził Gdańsk, Łódź i właśnie Kortez Koszalin. – Graliśmy trochę ciszej niż zazwyczaj i na dodatek na Elektryczne Gitary siedząco. Lubię takie występy. Być może część zarejestrowanych tutaj utworów trafi na płytę koncertową – mówił tuż po koncer- cie Skubas. W dużym zaokrągleniu – w 2015 roku Radio Koszalin zorganizo- wało 12 koncertów, wzięło w nich udział ponad 1600 osób, a na an- tenie radiowej w formie retransmisji pojawiło się 800 minut muzyki na żywo. To wszystko efekt zaangażowania pomysłodawcy cyklu Unplugged Adriana Adamowicza, publiczności, dziennikarzy i re- alizatorów Radia Koszalin. Ekipa nawet nie myśli o wypowiedzeniu ostatniego słowa. Dopiero się rozkręca. Drugie piętro w metalowo- -szklanym budynku przy ulicy Piłsudskiego 41. Zapamiętajcie ten adres. Tu się fajnie gra.

Wydarzenia Izabela Nowak Najnowsza odsłona tradycji polonijnej

Polonijna Akademia Chóralna (PAC), która odbyła się w dniach – Do Koszalina przyjeżdżają ludzie, którzy z potrzeby serca pielę- 11-19 lipca 2015 roku i miała wyjątkowo uroczysty charakter. gnują polskość w tych krajach, do których rzucił ich los – powiedzia- W programie spotkania podkreślono bowiem dwa znaczące ju- ła prof. Elżbieta Wtorkowska z Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, bileusze: 45 lat polonijnej tradycji w Koszalinie, która – przypo- od dwudziestu trzech lat prowadząca z polonijnymi gośćmi zajęcia mnijmy – rozpoczęła się w 1970 roku oraz XV już Światowy Fe- z emisji głosu i praktyki wokalnej. – Przyjeżdżają, aby pogłębiać stiwal Chórów Polonijnych. Oprócz jubileuszowego festiwalu i ugruntować swoją wiedzę, a jednocześnie poznawać polską litera- w programie PAC znalazła się także sesja Studium Dyrygentów turę muzyczną. Proponujemy naszym gościom nie tylko klasykę, ale Chórów Polonijnych oraz organizowany po raz pierwszy Letni dbamy również o to, by zapoznali się z tym, co najnowsze w polskiej Kurs Dyrygentów Polonijnych. Po raz kolejny Koszalin stał się muzyce. Poznane w Koszalinie pieśni mogą wprowadzać do reper- stolicą polonijnej chóralistyki, a nasze miasto gościło utalen- tuaru prowadzonych przez nich chórów lub zespołów, w których towanych śpiewaków, którzy w tym roku przybyli z Białorusi, sami śpiewają. Czech, Rosji, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych. …nasza dusza śpiewa po polsku… Znaczenie polonijnej tradycji podkreślił zastępca prezydenta Ko- Zespoły chóralne, niektóre o bardzo długiej historii, słuchacze szalina, Przemysław Krzyżanowski podczas uroczystej inauguracji Studium Dyrygentów Chórów Polonijnych i uczestnicy Letniego tegorocznej Polonijnej Akademii Chóralnej: Kursu Dyrygentów Polonijnych – to właśnie oni zapisali kolejną kar- MUZYKA – Bardzo się cieszę, że od początku lat siedemdziesiątych Koszalin tę w koszalińskiej tradycji polonijnej. jest stolicą polskiej pieśni – powiedział. – To właśnie w naszym mie- Galerię znamienitych polonijnych gości otwiera zespół o najdłuż- ście już od czterdziestu pięciu lat spotykają się Polacy mieszkający szej, 61-letniej historii – wspaniały Polski Zespół Śpiewaczy Hutnik poza granicami kraju. Gościliśmy już około dwudziestu trzech tysię- z Trzyńca (Czechy) pod dyrekcją Cezarego Drzewieckiego, podbi- cy rodaków. Początkowo byli to goście z Europy Zachodniej, później jający serca publiczności nie tylko na Zaolziu, w Polsce, ale także z wielką radością zapraszaliśmy Polaków ze Wschodu. Często były w wielu europejskich krajach. Spektakularne artystyczne sukcesy, to podróże sentymentalne do miejsc, gdzie wszyscy tak naprawdę koncerty, które stały się wielkimi artystycznymi wydarzeniami to mają swoje korzenie. Koszalin jest miastem bardzo otwartym dla efekt talentów wokalnych chórzystów oraz bogatego i zróżnicowa- Polonii i bardzo się cieszę, że możemy gościć tutaj rodaków z ca- nego repertuaru prezentowanego z niezrównanym mistrzostwem. łego świata. Wysoki poziom artystyczny jest także wizytówką działającego już Coroczne spotkania rozśpiewanej Polonii na stale wpisały się od siedemnastu lat Polskiego Amatorskiego Chóru Kameralnego w życie kulturalne Koszalina. Jednak kolejne festiwale to nie tyl- im. Juliusza Zarębskiego z Żytomierza na Ukrainie pracującego pod ko wielkie muzyczne wydarzenia, ale także chwile autentycznych kierownictwem Jana Krasowskiego. Jednak artystyczne sukcesy, wzruszeń niesionych przez polskie pieśni tak sugestywnie inter- które często stają się udziałem śpiewaków z Żytomierza, to jeszcze pretowane przez pełnych artystycznej pasji polonijnych gości. Po- nie wszystko. Ten chór jest bowiem „zespołem z misją”: łączył ich nie tylko wokalny talent, ale przede wszystkim szczera – W naszym zespole śpiewa dużo młodzieży – powiedział dyry- miłość do Polski, do polskiej tradycji, kultury i do ojczystego języka. gent chóru, Jan Krasowski. – Staramy się rozwijać w tych młodych

64 Almanach 2015 MUZYKA Fot. Mariusz Czajkowski Fot.

ludziach miłość do Polski, do polskiej kultury, do polskiej muzyki Najdłuższą drogę do Koszalina musieli pokonać śpiewacy ze Sta- sakralnej, do polskich piosenek ludowych. Dla naszych młodych nów Zjednoczonych tworzący Chór Reprezentujący Związek Pol- śpiewaków wielką nagrodą jest możliwość przyjazdu do Koszalina. skich Śpiewaków w Ameryce kierowany przez dwie panie – Izabelę To wielkie przeżycie nie tylko dla nich, ale także dla mnie. Nie tylko Kobus-Salkin i Yagę Chudy. To wyjątkowy zespół skupiający chó- koszalińskie tradycje polonijne są mi drogie, ale nawet koszalińskie rzystów pracujących na co dzień w wielu chórach – między innymi powietrze… Mam nadzieję, że Koszalin pozostanie tym szczegól- w Arii, Jutrzence, Hejnale i chórze im. Ogińskiego – towarzyszących nym miastem, w którym spotyka się Polonia. życiu amerykańskiej Polonii. W tym składzie zespół nigdy nie kon- Kolejnym znakomitym zespołem, który przyjechał do Koszalina certował, więc występy w Koszalinie były absolutnym debiutem. z Ukrainy był Chór Kameralny Cantica Anima z Baru. Dyrygentką Dla dyrygentki, Izabeli Kobus-Salkin, absolwentki Studium Dyry- zespołu jest Ludmiła Chałabuda, dla której Koszalin także jest wy- gentów Chórów Polonijnych związanej od wielu lat z koszalińską jątkowym miejscem: polonijną tradycją, nasze miasto ma także wyjątkowe znaczenie: – W języku polskim nazwa naszego chóru to „śpiew duszy” – – Nie wyobrażam sobie życia bez koszalińskiego festiwalu – po- powiedziała. – Nasza dusza śpiewa po polsku… Dodam, że moja wiedziała. – To wielka motywacja, by uczyć się i dalej przekazać tę chóralna pasja rozpoczęła się w Koszalinie, gdzie z całego serca wiedzę. Ale jest to również wspaniały zastrzyk energii. Mam nadzie- pokochałam polską pieśń. Pobyt w Koszalinie jest wyjątkowym ję, że dla mieszkańców Koszalina i regionu spotkania z Polonią są przeżyciem dla naszego chóru. Teraz zrobimy wszystko, by śpiewać także znaczącymi wydarzeniami, okazją do spotkań nie tylko z mu- jeszcze lepiej i piękniej. zyką, ale też i z drugim człowiekiem.

Wydarzenia 65 Chórzystom towarzyszyli kolejni goście – słuchacze Studium z prezentacją tegorocznych absolwentów Studium Dyrygentów Dyrygentów Chórów Polonijnych i uczestnicy pierwszego w ko- Chórów Polonijnych. Porywającym finałem koncertu były wystę- szalińskiej tradycji Letniego Kursu Dyrygentów. Tę grupę tworzyli py połączonych chórów. Na wspólne wokalne prezentacje zło- studenci i absolwenci uczelni muzycznych, nauczyciele, wokaliści żyły się: Ojczyzna, Psalm 136 Jeruzalem Feliksa Nowowiejskiego, występujący na profesjonalnych scenach. To właśnie oni – po odej- Stabat Mater Andrzeja Koszewskiego, Moja Piosnka Józefa Świdra ściu od dyrygenckich pulpitów – tworzyli wspaniały, pracujący pod i towarzyszący wszystkim spotkaniom rozśpiewanej Polonii batutą prof. Elżbiety Wtorkowskiej chór Ojczyzna uznawany za „per- piękny Hymn Chórów Polonijnych Zbigniewa Kozuba. Za wielkie łę polonijnej chóralistyki łączącej w polskości narody i kontynenty”. wzruszenia i niezapominane artystyczne przeżycia licznie zgro- Polonijnym chórzystom towarzyszył śpiewający pod batutą madzona publiczność podziękowała polonijnym artystom owacją Aleksandry Pałki Zespół Warsztatowy Repetitio złożony ze studen- na stojąco. I trudno się dziwić – brzmienie połączonych chórów tów Uniwersytetu Medycznego i Akademii Muzycznej w Poznaniu zachwyciło z pewnością nawet najbardziej wymagających kone- oraz Akademii Muzycznej w Bydgoszczy i Wrocławiu, Warto dodać, serów śpiewu chóralnego. że chórzyści spotykają się tylko jeden raz w roku podczas kosza- – Program prezentacji połączonych chórów jest naszym hoł- lińskich imprez polonijnych, a mimo to zachwycają swoim brzmie- dem złożonym wielkim polskim kompozytorom – powiedział niem i bogatym repertuarem. prof. Przemysław Pałka, dyrektor artystyczny Polonijnej Akade- mii Chóralnej. – W przyszłym roku przypada 70. rocznica śmierci Z polonijną pieśnią i… nauką Feliksa Nowowiejskiego, wybitnego artysty i wielkiego patrioty. Przez dziewięć lipcowych dni w Koszalinie królowała polska Przypominamy również twórczość Andrzeja Koszewskiego i Józe- pieśń chóralna – zarówno klasyczna, jak i współczesna. Wielkie fa Świdra, wspaniałych kompozytorów i pedagogów związanych polonijne święto rozpoczęły koncerty festiwalowe w wypeł- z koszalińskimi imprezami polonijnymi, których niedawno poże- nionym po brzegi kościele pw. Ducha Świętego. Od wielu lat gnaliśmy. proboszcz tej koszalińskiej świątyni, ks. Kazimierz Bednarski, Nie tylko radość wspólnego śpiewania wypełniała gorące lipco- z otwartym sercem wita rozśpiewaną Polonię. Tak było i w tym we dni. Równie istotny był wymiar edukacyjny, czyli wspólne próby roku. Polonijne chóry wzruszały i zachwycały swym wokalnym i zajęcia z dyrygentury, emisji głosu, nauki akompaniamentu z aran- MUZYKA kunsztem, więc kolejne prezentacje nagradzano gorącymi bra- żacją oraz z praktyki wokalnej prowadzone przez wybitnych specja- wami. Równie serdecznie i ciepło przyjmowano polonijnych go- listów z polskich akademii muzycznych. ści podczas uroczystej mszy świętej w intencji Polonii, tradycyj- – To zdumiewające, że w tak krótkim czasie udało się osiągnąć nie celebrowanej w Kościele pw. Ducha Świętego. W programie znakomite artystyczne rezultaty – ocenił prof. Przemysław Pałka. Polonijnej Akademii Chóralnej nie zabrakło też ukłonu w stronę – Ale mamy znakomitą kadrę, którą tworzą nie tylko świetni pro- koszalińskiej tradycji – podobnie jak w latach ubiegłych przed- fesjonaliści, ale także ludzie, znajdujący wspólny język z rodakami. stawiciele chórów uroczyście złożyli kwiaty pod pomnikiem Wię- Staramy się prowadzić zajęcia w sposób przyjazny, a nasi słuchacze zi Polonii z Macierzą. po prostu chłoną przekazywaną im wiedzę. I mimo, że mówią z róż- Wokalną maestrię polonijnych gości mieli okazję podziwiać tak- nymi akcentami, rozumiemy się doskonale. że mieszkańcy Dygowa i Kołobrzegu. Artystyczne wizyty w tych miejscowościach przyniosły uczestnikom Polonijnej Akademii Chó- ralnej wiele atrakcji. Polonijni goście podejmowani byli również Organizatorami wielkiego święta polonijnej pieśni było Stowa- w koszalińskim ratuszu przez zastępcę prezydenta Koszalina, Prze- rzyszenie Wspólnota Polska – Zarząd Krajowy w Warszawie i Koło mysława Krzyżanowskiego, który podkreślił bezcenną wartość ko- Terenowe w Koszalinie kierowane przez Senatorów RP: Grażynę szalińskiej tradycji polonijnej. Annę Sztark i Piotra Zientarskiego. Dyrektorem artystycznym Po- Wspaniałym zwieńczeniem święta polskiej pieśni chóralnej był lonijnej Akademii Chóralnej był prof. Przemysław Pałka z Akademii uroczysty koncert galowy w Filharmonii Koszalińskiej połączony Muzycznej w Poznaniu.

66 Almanach 2015 Małgorzata Kołowska Na jednym oddechu

Kiedy dzwonię do Andrzeja Zborowskiego, śpiewaka, konferan- gi. Jeżdżą z nami znakomici muzycy, instrumentaliści i wokaliści, sjera, propagatora muzyki poważnej, aby umówić się na rozmowę choćby Wojciech Szymczewski, brat naszej Agaty, skrzypaczki. Nie do niniejszego wydania Almanachu, mój rozmówca sumituje się: jest łatwo ich pozyskać. W naszych trasach koncertowych mogą Przecież – niedawno był o mnie artykuł, czy to wypada, aby znowu... uczestniczyć tylko „artyści całodobowi”. Wśród wielkich są tacy, – Mam takie zlecenie, a osiemdziesięciolecie urodzin to wystarcza- którzy pojadą, ale są i tacy, którzy mówią, że „rano nie żyją”, a nasza jąco dobra okazja do powrotu na łamy... – negocjuję. Wreszcie sło- praca wymaga dyscypliny: o godzinie piątej pobudka, na drogę wa zaproszenia padają. Następna trudność: znalezienie terminu. kanapki, termos z kawą. Musimy na czas dotrzeć niekiedy do kilku – Jestem właśnie w trasie..., ale w przyszłym tygodniu możemy się szkół w ciągu dnia, a bywa, że pierwszy koncert zaczynamy już spotkać. Oddycham z ulgą i wdzięcznością. Kilka dni później spoty- o godzinie 7.30. kamy się w mieszkaniu pana Andrzeja, przy cieście i doskonałej ka- MUZYKA wie. To trochę jak podróż w czasie: mieszkanie w bloku, urządzone • To prawdziwe poranki muzyczne! Jak jesteście państwo przyj- skromnie, jak to u powojennej inteligencji. Na jednej ścianie olejny mowani? portret – sądząc po stroju widocznej na nim starszej kobiety i ujęcia Bardzo różnie. Są szkoły, w których nasz przyjazd jest świętem. tematu z końca XIX stulecia – na pozostałych stare fotografie. Na Nauczyciele i uczniowie czekają na nas odświętnie ubrani, słuchają podłodze afisze koncertów Filharmonii Koszalińskiej, na półkach naszych programów z autentycznym zainteresowaniem. Tak jest na równe stosy nut, kaset magnetofonowych i płyt. przykład w Koczale. Tam nauczyciele nie pilnują dzieci, ale razem z nimi słuchają muzyki. To bardzo ważne. • Jest pan wciąż zapracowanym człowiekiem, a przecież osią- gnął piękny wiek, by zażywać lenistwa na zasłużonej emery- • Wiele mówi się o tym, że dzisiejsze młode pokolenie, wycho- turze. wane na internecie, jest zupełnie inne od wcześniejszych gene- W ubiegłym tygodniu w ciągu pięciu dni byliśmy w dwudziestu racji. Czy i pan dostrzega te różnice? czterech szkołach w kilkunastu miejscowościach. Proszę zobaczyć Oczywiście, tak. Musimy uwzględnić możliwości percepcyjne (Andrzej Zborowski pokazuje gęsto zapisany harmonogram). Ten słuchaczy. Dzięki naszym audycjom zwłaszcza uczniowie małych, tydzień jest spokojniejszy: będziemy w Mieszałkach, Dargini, Ro- wiejskich szkół mają szansę poznać obszary sztuki w innym wypad- snowie, Tychowie. Koncerty umuzykalniające kiedyś organizowa- ku zupełnie im niedostępne. Wielu uczniów spoza Koszalina, którzy ła Filharmonia Koszalińska. Realizowałem wówczas także audycje podejmują naukę w naszej szkole muzycznej, są to właśnie słucha- umuzykalniające dla Polskiego Radia. Od dwudziestu lat, pod pa- cze naszych koncertów. tronatem tejże Filharmonii, koncerty szkolne organizuje Agencja Kulturalno-Usługowa Artos Bogusława Iskrzyckiego. Docieramy • Koszalińscy melomani znają pana przede wszystkim jako do około 140 szkół i przedszkoli w miejscowościach dawnego konferansjera prowadzącego koncerty symfoniczne, a latem województwa koszalińskiego oraz w Koczale i Miastku. Mamy organowe. dwa rodzaje programów: dla młodszych i dla starszych słucha- W Koszalinie i Słupsku od lat stale prowadzę koncerty. Robię to czy. Pierwszy planuje i przygotowuje Wojciech Bałdys, ja ten dru- również w innych miastach w Polsce. Zwłaszcza w ostatnich la-

Wydarzenia 67 68 Almanach 2015 tach. W Szczecinie prowadziłem niedawne koncerty sylwestrowy prelegenta. W nocy dostałem z przejęcia 39-stopniowej gorączki, i noworoczny, w ciągu ostatnich sezonów w Bydgoszczy kolejne tuż przed koncertem z nerwów zaniemówiłem, ale ktoś mnie wy- gale operowe, zdarzają się także koncerty w Filharmonii Naro- pchnął na estradę. I jakoś poszło... dowej w Warszawie, Filharmonii Krakowskiej, auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, niedługo czekają mnie kon- • W świat muzyki wprowadziła pana opera, ale przeznaczeniem certy w Kielcach. stała się kameralistyka. Pamiętam pana jako wykonawcę pie- śni, arii operowych czy lżejszych arietek... • Pana związek z muzyką zaczął się od spotkania z operą. Czy Moje śpiewanie dawno minęło. Pamiętam jednak z dawnych pamięta pan tę pierwszą, obejrzaną na prawdziwej scenie? czasów – to były jakieś lata 70. ub. wieku – jak zadzwonił do mnie Po wojnie zamieszkałem z rodzicami w Bytomiu, gdzie cho- ówczesny dyrektor Festiwalu Organowego Wacław Kubicki z propo- dziłem do szkoły powszechnej. Do Opery Bytomskiej, wówczas zycją, abym, też w nagłym zastępstwie, wykonał półrecital wokalny jednej z najznakomitszych w Polsce, zabrał nas nasz nauczyciel. z jego towarzyszeniem na organach i po pół recitalu duńskiego or- To było przedstawienie złożone z dwóch polskich oper: Janka ganisty. Odparłem, że nie mam takiego repertuaru, a on mi na to, że Władysława Żeleńskiego i Verbum nobile Stanisława Moniuszki. nie ma problemu, bo ma nuty, a ja, stojąc na chórze, nie muszę prze- Wśród śpiewaków były takie znakomitości jak choćby Andrzej cież śpiewać z pamięci. Umówiliśmy się na próbę w katedrze, wzią- Hiolski. Nie mogłem zrozumieć, jak to możliwe, aby ludzki głos łem ze sobą magnetofon, aby ją zarejestrować i w domu osłuchać tak brzmiał. się z tą muzyką. Mam to „historyczne” nagranie. Słychać na nim, jak na dole sprzątaczka szura wiadrami... MUZYKA • Jak toczyła się droga pana kształcenia muzycznego? Po maturze zdawałem najpierw do krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, ale na szczęście się nie dostałem. Aby Andrzej Zborowski włącza kasetę, z głośnika płynie aria Pieta, móc podjąć studia wokalne, musiałem zdobyć średnie wykształ- Signore z opery Stradella dziewiętnastowiecznego kompozytora cenie muzyczne i tak trafiłem do słynnej szkoły braci Szafranków Louisa Niedermayera. Szurania wiadrem nie słyszę. – O, proszę tu w Rybniku. Potem był Wydział Wokalny katowickiej PWSM. Śpiew posłuchać, w tym miejscu, wszystko na jednym oddechu... – pan okazał się dla mnie miłością bez wzajemności, jednak nie przy- Andrzej zwraca moją uwagę na szczególnie ważny moment na- puszczałem wtedy, że zyskam w zamian tak wspaniały kapitał na grania. Za chwilę posłuchamy jeszcze jednego, tym razem w jego przyszłość. Dzięki wtedy zdobytej, a później rozwijanej wiedzy, wykonaniu pieśni Claude’a Debussy’ego, przenoszącej w kręgi koncert siedmiu tenorów mogłem prowadzić bez większych przy- muzycznego impresjonizmu początków XX wieku. – Nie ma pan gotowań. Poradziłem sobie także wtedy, gdy tuż przed koncertem racji mówiąc, że śpiewanie to była miłość bez wzajemności – mu- w Sławnie organistka Agnieszka Walczy zmieniła cały repertuar szę szczerze zaprzeczyć po tej dawce naprawdę dobrej wokali- bo stwierdziła, że wcześniej zaplanowanych utworów na tamtej- styki, która staje się piękną i oczekiwaną puentą naszej rozmowy. szych organach nie da się wykonać. A początki moich prelekcji Po powrocie do domu w internecie odszukuję arię Pieta, Signore to, jak często bywa, czysty przypadek. Dzień przed koncertem w wykonaniu legendarnego tenora Mario del Monaco. Rozpozna- powiedziano mi, że mam nazajutrz zastąpić niedysponowanego ję to miejsce... Na jednym oddechu.

Wydarzenia 69 ­Anna Załucka Pasja, harmonia i marzenia

„Nie bój się dużego kroku. Nie pokonasz przepaści dwoma małymi.” David Lloyd George

Rozmowa z Marzeną Diakun, dyrygentką

• Skąd twoje zainteresowania muzyką i dyrygenturą? w trakcie. Dlatego, moim zdaniem, muzyka to najtrudniejsza i najbar- Pochodzę z rodziny o tradycjach muzycznych. Mama zawsze dziej wymagająca ze wszystkich sztuk pięknych. śpiewała w chórach, tata grał na skrzypcach i gitarze. Moi rodzice są chyba najwierniejszymi melomanami filharmoników koszalińskich • Twój największy sukces życiowy… i od dziecka zabierali mnie na koncerty w każdy piątek. Stąd zafa- W moim życiu jest oczywiście kilka chwil, które wspominam ze scynowanie brzmieniem orkiestry symfonicznej. Od zawsze marzy- szczególną radością. Na przykład moment wręczania mi Srebrnej łam o „graniu na orkiestrze”, a „czarowanie rękami do muzyki” było Batuty na Konkursie Fitelberga i świadomość, że jeszcze żaden Po- moją ulubioną zabawą jeszcze w przedszkolu. lak nie dokonał tego, co ja. To czysto egoistyczna radość z tego, że cokolwiek przyjdzie po, osiągnęłam już coś, co zapisze się choćby • Czym jest dla ciebie twój zawód? małymi literami w historii muzyki polskiej. Jak w każdym zawodzie artystycznym, najważniejsza jest pasja. Totalne zaangażowanie, którego nie da się wyłączyć po ośmiu godzi- • Jak dochodzi się do międzynarodowych sukcesów w zawodzie MUZYKA nach pracy, a czasem nie można go zamknąć w żadne ramy czaso- dyrygenta? we. Tej pasji trzeba oddać duszę i ciało. Muzyka jest ze mną, od kiedy Najwięcej prawdy jest w powiedzeniu, że aby odnieść sukces, pamiętam i przenika wszystkie dziedziny mojego życia. Sam koncert potrzebna jest odrobina talentu, dużo determinacji, ciężka praca to tylko zwieńczenie długiego okresu przygotowywania partytur, oraz odrobina szczęścia i szaleństwa. Dyrygentura to ciągłe wysta- szukania właściwej formy, odpowiedniego podejścia do zespołu mu- wianie się na ocenę: muzyków w orkiestrze, publiczności podczas zyków, który za każdym razem jest inny i niepowtarzalny. Większość koncertów, rozmaitych jurorów podczas konkursów, przesłuchań publiczności, jeśli nigdy nie miała bliższej styczności z nauką gry na itp. Nigdy nie unikałam takich konfrontacji. Zawsze starałam się jakimkolwiek instrumencie, nie potrafi zrozumieć ilości pracy, którą podejmować jak największą ilość tego rodzaju prób, ponieważ dla należy włożyć w przygotowanie utworu do wykonania publicznego. mnie był to – i wciąż jest – jedyny sposób znajdowania osób odpo- Nawet studenci dyrygentury przekonują się o tym na własnej skó- wiedzialnych za następne zaproszenia do sal koncertowych. rze dopiero w momencie samodzielnego przygotowania utworów To trudna droga, nie można pozwolić sobie na najmniejszą chwi- z zespołem instrumentalistów i zaprezentowania go w po brzegi lę słabości. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo efekty przychodzą wypełnionej sali. Wówczas uświadamiamy sobie, że nasze działania czasem z wieloletnim opóźnieniem. Tym sposobem znalazłam się wystawione są w naszej obecności na widok publiczny. W muzyce w 2015 roku wśród wybrańców Marin Alsop, obecnie najbardziej ten jeden jedyny moment odtwarzania utworu przed publicznością rozpoznawalnej kobiety w zawodzie dyrygenta. Miałam też okazję będzie już na zawsze konkretną wizytówką naszego profesjonalizmu. pracować z Boston Symphony Orchestra w ramach wyjątkowego Niczego nie da się powtórzyć, ulepszyć, nie można zmienić koncepcji Tanglewood Music Festival (USA), który współtworzony jest przez

70 Almanach 2015 największe wybitności dyrygentury. Przez wiele lat znałam tę nazwę rym czuje się wciąż obecność najznamienitszych artystów na świecie. tylko z podręczników historii muzyki: utwory Strawińskiego, Barto- I wreszcie, od września 2015 roku podjęłam stałą współpracę z czoło- ka, Coplanda, Hindemitha... zamawiane były właśnie na ten festiwal, wą europejską orkiestrą, Philharmonique de Radio w Paryżu. a wykonywali je najlepsi światowi dyrygenci: Kusewicki, Bernstein, Kontrakt otrzymałam po pokonaniu ponad dwustu dyrygentów z ca- Ozawa. Najwięksi soliści przewinęli się przez scenę Shed, czyli po- łego świata. Paryż stał się dla mnie domem i bardzo ważnym etapem nad pięciotysięcznego amfiteatru, wokół którego na koncertach w muzycznej karierze. Pracując z wirtuozami, jestem zmuszona do gromadzi się dodatkowo jeszcze około 10 tysięcy ludzi. Przed taką ciągłego rozwoju, pokonywania własnych słabości i dążenia do do- publicznością miałam okazję występować, stojąc na miejscu, w któ- skonałości. Z tego miejsca zawrócić już nie sposób. MUZYKA Fot. Archiwum Marzeny Diakun/MENTION OBLIGATOIRE Radio France/Christophe Abramowitz Radio France/Christophe Diakun/MENTION OBLIGATOIRE Marzeny Archiwum Fot. Marzena Diakun – dyrygentka, koszalinianka, absolwentka Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Grażyny Bacewicz oraz I Liceum Ogólnokształcącego w Koszalinie. W 2005 roku ukończyła z wyróżnieniem dyrygenturę symfoniczno-operową w Akademii Muzycznej we Wro- cławiu, a następnie podyplomowe studia dyrygenckie na Universität für Musik und darstellende Kunst w Wiedniu. Laureatka II nagrody Srebrnej Batuty na IX Międzynarodowym Konkursie im. G. Fitelberga w Katowicach (2012) oraz II nagrody na prestiżowym 59. Konkursie Dyrygenckim w ramach Festiwalu Praska Wiosna (2007). Zadebiutowała jeszcze jako studentka, prowadząc finałowy koncert XVII Międzynarodowego Festi- walu Muzyki Perkusyjnej z orkiestrą Filharmonii Koszalińskiej (2002). Koncertowała z licznymi orkiestrami w kraju oraz w Niemczech, Szwajcarii, Danii, Hiszpanii, Portugalii, Czechach, Słowacji, Turcji, Chinach i Stanach Zjednoczonych. Od 2011 roku jest adiunktem w Akademii Muzycznej we Wrocławiu, a od września roku 2015 roku dyrygentem-asystentem w Orchestre Philharmonique de Radio France w Paryżu.

Wydarzenia 71 Kazimierz Rozbicki Eksplozje muzyczne Filharmonii

Był to rok wyjątkowo bogaty – wręcz powiedzieć można by: wy- siebie ułożony i reżyserowany, zatytułowany Muzyka z filmów gro- smakowany. Zaczął się ostatniego, „sylwestrowego” dnia żegna- zy, w duchu założonej przez siebie „poetyki”: fragmentów symfo- nego roku tradycyjnym balem karnawałowym, zaś jego znakiem nicznych z odnośnych głośnych filmów tego rodzaju, we własnej i motorem był Maciej Niesiołowski. Nie pierwszy raz ten wybitny adaptacji. Zrobił to wspaniale. Była to także znakomita prezentacja muzyk ozdabia swym talentem coroczny filharmoniczny karnawał możliwości naszej orkiestry – chyba nigdy tak dobitnie i z takim w Koszalinie, tym razem zaś od razu, od pierwszego koncertu wy- sukcesem nie przedstawionych. A było to wyzwanie dla wszystkich windował go na poziom niebosiężny swym talentem – nie tylko mu- jej grup, szczególnie zaś instrumentów dętych, perkusji. Ekspresję zycznym, ale i kulturą słowa, wysokiej miary dowcipem, osobistym wykonań wzbogacała także projekcja filmowa na wielkim ekranie urokiem i wdziękiem. Przedstawił na inaugurację tegorocznego nad estradą. Szalała perkusja, cała grupa dęta, operatorzy świateł, karnawału program doskonale dobrany z arcydzieł muzyki lekkiej a cały koncert był jednym wielkim szaleństwem – barwnym, niemal XIX i XX wieku, oczywiście tanecznej proweniencji (dużo Johanna rozpasanym. Straussa). Cały program (wykonany 8, 9 i 10 stycznia) był także dla Po wiejących grozą wieczorach estradę Filharmonii przejął (5, 6 orkiestry dużym wyzwaniem – z jakiego wyszła nie zwycięsko, ale i 7 lutego) szef koszalińskiej orkiestry, maestro Massimiliano Caldi, po prostu zachwycająco. wprowadzając na nią głównie muzykę operetkową z jej klasycz- Drugi karnawałowy program Filharmonii (17 stycznia) obdarowa- nego nurtu wiedeńskiego: Strauss, Zeller, Lehár. Pojawiło się także ny został twórczym talentem, znakomitą pianistyką, a nade wszyst- coś z innego: urzekająca aria Leandra z zarzueli Pablo Sorozábala: MUZYKA ko wyrafinowanym poczuciem humoru Waldemara Malickiego. La Tabernera del Puerto, Uwertura bajkowa Federico Biscione, a także Żeby pianista i orkiestra symfoniczna wyzwalali bogate przeżycia Czardasz Sylwii i duet Co się dzieje, oszaleję z Księżniczki czardasza artystyczne naznaczone wysokiej próby dowcipem to rzecz rzadka, Imre Kálmána i trochę niespodzianie, uwertura do opery Ignacego a takim właśnie wieczorem uraczył nas Waldemar Malicki – boga- Feliksa Dobrzyńskiego Monbar czyli Flibustierowie. Massimiliano tym także w wykonania tyle popularnego, ile świetnego, lżejszego Caldii prowadził znakomicie zarówno tę uwerturę, jak i cały pro- repertuaru symfonicznego. Nie szczędził swego wysokiej klasy „żar- gram bogatego wieczoru. Śpiewała para artystów z najwyższej pół- tobliwego” słowa – a nade wszystko zaś zachwycał cudowną, wyra- ki: Edyta Piasecka (sopran) oraz Adam Zdunikowski (tenor), artyści zistą i musującą barwami pianistyką. Miał przy tym świetnych part- dysponujący głosami pięknymi, operujący sztuką cechowaną wiel- nerów – przede wszystkim dyrygenta. Bernard Chmielarz prowadził ką kulturą muzyczną i smakiem. orkiestrę znakomicie zarówno w repertuarze orkiestrowym, jak Jeszcze błąkały się po Filharmonii echa muzycznych uroków i roz- i w akompaniamentach; w idealnej harmonii z nastrojem i charakte- rywkowych szaleństw karnawału, kiedy na kolejnych wieczorach rem przebiegu cechowanego kalejdoskopowymi zmianami. słuchaczy czarowały poważne dzieła symfoniczne twórców polskich Przewrotny pomysł, by koncerty karnawałowe musujące beztro- – oraz jedno samego Ryszarda Wagnera. Zaczęto ten „patriotyczny” ską pożegnać szczególnym rodzajem memento mori, unurzanym ciąg Obrazami fantazyjnymi – z życia narodu Zygmunta Noskowskie- w „piekielnej poetyce” – należał do Krzysztofa Dobosiewicza, pol- go. Ta niezwykła manifestacja muzyczna zabrzmiała na naszej es- skiego kompozytora, skrzypka i dyrygenta pracującego w Finlandii. tradzie po raz pierwszy, dyrygowana przez prowadzącego wieczór Poprowadził on w Koszalinie (22, 23 i 24 stycznia) program przez Michała Kocimskiego – i zrobiła furorę, tak jak i sama wrażliwa praca

72 Almanach 2015 Wydarzenia 73 pięknie brzmiącej orkiestry. Ale dogłębnie „polską” manifestacją, na piela choć nieco „przysmucała”, obiecująco rozpoczęła ten wieczór. najwyższym artystycznym piętrze, było piękne, urzekające wykona- Następujący po niej Koncert fortepianowy a-moll Roberta Schu- nie przez Joannę Różewską-Kulasińską II koncertu fortepianowego manna nie zawiódł oczekiwań słuchaczy, znających jego inspiracje: e-moll Fryderyka Chopina. Nigdy nie słyszałem tego dzieła granego Hubert Rutkowski z pianistyczną swobodą i swadą rozwijał ową tak wrażliwie. Spod palców artystki płynął strumień najsubtelniej- piękną pianistyczną pamiątkę sławnego romansu Klary i Roberta szej poezji – wyzwalany przy tym z pianistycznym zacięciem i mło- Schumannów – choć emocjonalne echa tej sławnej, romantycznej dzieńczym temperamentem. Do innego świata wprowadził słucha- historii, nie zaznaczyły się w Jego nienagannej interpretacji. Ale i sam czy poemat symfoniczny Mieczysława Karłowicza Odwieczne pieśni. występ pianisty był piękny, zaś akompaniament Wojciecha Czepie- Tu już panował modernistyczny klimat, powaga, nastroje sięgające la – świetny. Ukoronowano wieczór dawno u nas nie wykonywaną głębokich pokładów psychiki – a także refleksyjność i głęboka eks- IV symfonią f-moll Piotra Czajkowskiego. Dyrygent „gospodarnie” tę presja ciągu orkiestrowych myśli, brzmień, klimatów. okoliczność wykorzystał, zaś w upajającym ciągu niezwykle barw- Dwa tygodnie później, 6 marca zabrzmiało dzieło „polskie du- nych obrazów symfonicznych dzieła ozdobą były pięknie grane par- chem, ale skomponowane przez Niemca”, uwertura Polonia. tie solowe: oboju Iwony Przybysławskiej i fagotu Krzysztofa Rojka Ów repertuarowy, stylistyczny manewr w karnawale: od rozrywki Piąta rocznica tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem budziła – do historycznej refleksji, był zatem dość gwałtowny, ale i tym bar- spory i emocje, ale także głęboki smutek i żal – i do tych odczuć dziej wymowny, doskonale wprowadzający do następnego wielkie- nawiązała Filharmonia Koszalińska, prezentując na swym piątko- go dzieła – już polskiego, o wydźwięku na wskroś patriotycznym: wym wieczorze (10 kwietnia) program w całości nasycony ekspre- Symfonii F-dur Polonia Emila Młynarskiego. Autorem i motorem sją smutku i żałoby. Tym razem równorzędnym partnerem Orkie- sprawczym był Frank Zacher, niemiecki dyrygent goszczący w Ko- stry Symfonicznej Filharmonii Koszalińskiej były współpracujące szalinie po raz drugi. Prowadził owe obydwie Polonie znakomicie. z nią połączone chóry: Chór Canzona Centrum Kultury 105 pro- Dzieła wielkie i wydarzenie wielkie. wadzony przez Radosława Wilkiewicza oraz Chór Akademii Sztuki 20 marca przyniósł wspaniały koncert: dyrygujący tego wieczora w Szczecinie prowadzony przez Barbarę Halec. Partie solowe na- Massimiliano Caldi wyczarował na estradzie radość, piękno, poczu- leżały do Agnieszki Tomaszewskiej (sopran) i Grzegorza Piotra Ko- cie szczęśliwości, jakie – w zwariowanych i denerwujących obec- łodzieja (baryton). Wieczór otworzyła Muzyka żałobna na orkiestrę MUZYKA nie czasach – może dać tylko muzyka. I nie bez kozery zaprzągł do smyczkową Witolda Lutosławskiego. Radosław Wilkiewicz poprowa- tego muzykę niemiecką. Zatem program rozpoczynała Uwertura dził jego wykonanie doskonale, tak też grały nasze smyczki. Po prze- do opery Mozarta Czarodziejski flet –w przypadku tego kompozy- rwie estrada zapełniła się całkowicie masą wykonawców: chóry, or- tora nie mogła to nie być muzyka czarodziejska; i ten jej serwitut kiestra symfoniczna, elektryczne organy, dwoje solistów: Agnieszka zaznaczył się silnie także już w Uwerturze. Po ich wybrzmieniu na Tomaszewska (sopran) i Grzegorz Piotr Kołodziej (baryton) oraz estradę wkroczyli bracia Natan i Maksym Dondalscy, by wykonać chórmistrz Radosław Wilkiewicz na podium dyrygenta podjęli wiel- muzykę Louisa Spohra – w Polsce zapoznaną, w ojczystych Niem- kie wyzwanie wykonania Mszy żałobnej: Messe de Requiem op. 48 czech uwielbianą: zagrali jego piękny Koncert h-moll op. 88 na na sopran, baryton, chór, organy i orkiestrę Gabriela Fauré. A ja, dwoje skrzypiec znakomicie, ze świetnym towarzyszeniem orkie- oczekując na wejście dyrygenta, patrzyłem na tę szczelnie zapeł- stry. Po przerwie widok na wielką połać raju otwarła Ludwiga van nioną estradę zdziwiony, a może raczej przerażony, gdyż z dziełem Beethovena Symfonia F-dur Pastoralna op. 68, za wykonanie której tym miałem przed laty własne doświadczenia… Po prostu Requiem Massimilano Caldi ma już tam załatwione honorowe miejsce. Fauré’go trzykrotnie prowadziłem w świątyniach Koszalina, Darło- Pierwszy kwietniowy wieczór w Filharmonii (3 kwietnia) rozpo- wa i Kołobrzegu z najlepszym wówczas polskim – i nie tylko pol- czął cykl koncertów o bardzo różnym charakterze. Zaszczyt otwarcia skim – chórem: Akademii Medycznej w Gdańsku (jaki był dziełem przypadł uwerturze Johannesa Brahmsa Tragicznej, utworowi oso- niezapomnianego Ireneusza Łukaszewskiego). Wracając do oma- bistemu, smutnemu i stąd nie darzonemu większym zainteresowa- wianego koncertu: subtelna muzyka Fauré’go w zmasowanym wy- niem dyrygentów oraz słuchaczy. U nas pod batutą Wojciecha Cze- konaniu przez dwa liczne chóry zatracała swą klarowną, niebiańską

74 Almanach 2015 MUZYKA

przejrzystość i uduchowiony wyraz. Jednak maestrię oraz wysiłek uczta: IV symfonia e-moll op. 98 Johannesa Brahmsa. Wielka muzy- wszystkich wykonawców tego dzieła oceniam bardzo wysoko. ka. I wielka sztuka Massimiliano Caldiego – nadająca jej życia, głębi Wyraziste przystawki i uczta – tak jawił się ostatni koncert kwiet- i prawdy… niowy (24 kwietnia) prowadzony cudownie przez Massimiliano Program pierwszego majowego koncertu symfonicznego Caldiego. Rozpoczęła go uwertura do opery Gioacchino Rossinie- (8 maja) zawierał dwa nazwiska wykonywanych twórców, każdy go Cyrulik sewilski – a już dla tego tylko wykonania warto był nań z nich otrzymał pół wieczoru. Pierwszym był Stanisław Moniuszko, przyjść. Ale Massimiliano Caldi zaprosił jeszcze do tego programu przy czym inicjującą rolę miała oczywiście uwertura do jego Halki wspaniałego solistę: Klaudiusza Barana (akordeon, bandoneon), – niezawodna, niezawodnie poruszająca struny tak drogie każdej który brawurowo zagrał Koncert na akordeon i smyczki Marcina polskiej duszy. Bardzo ładnie grana pod batutą świetnie wyczuwa- Błażewicza – kompozycję bardzo interesującą, nobilitowaną świet- jącego ten ton Wojciecha Semerau-Siemianowskiego, skutecznie nym towarzyszeniem Maestro Caldiego – podobnie jak Trzy tanga wprowadziła dwoje tak bliskich każdej polskiej duszy postaci, naj- na bandoneon i orkiestrę Astora Piazzoli; był to prawdziwy repertu- popularniejszych bohaterów polskiej opery: Halki i Jontka. Śpiewa- arowy i wykonawczy rarytas. Po przerwie prawdziwa symfoniczna jący arie z ich partii artyści: Joanna Tylkowska-Drożdż (sopran) oraz

Wydarzenia 75 76 Almanach 2015 Tadeusz Szlenkier (tenor) znaleźli się tu idealnie. Po przerwie, prze- Verdiego, Il signor Bruschino Rossiniego. Był to zatem wieczór nie- cząc chronologii przebiegu koncertu, zabrzmiała VIII symfonia F-dur zwykle urokliwy, tak jak znakomita była praca Massimiliana Caldie- op. 93 Ludwika van Beethovena, dzieło pół wieku starsze od utwo- go. Nie, nie tylko praca, ale nade wszystko urzekająca sztuka, ma- rów Moniuszki, ale swą rangą artystyczną wymykające się chrono- gia, prawdziwy cud wrażliwości i artyzmu zupełnie fantastycznie logii czasowej. Porządne, uczciwe wykonanie naszych filharmoni- oddziałujący na słuchaczy i także – jeszcze głębiej – na orkiestrę. ków pod doskonałą batutą Wojciecha Semerau-Siemianowskiego Jubileuszowa inauguracja 60. sezonu koncertowego Filharmonii zawisło jednak gdzieś w muzycznej przestrzeni nieokreślonej. To Koszalińskiej zalecała się interesującym, świetnie dobranym reper- symfonia wyjątkowa: przejrzysta, wysmakowana, przepojona du- tuarem. Otwierająca ten koncert uwertura do opery Piotr Medyce- chem pogody i pewnej taneczności. Oczywiście nawet grana bar- usz Józefa Michała Poniatowskiego. Maestro Massimiliano Caldi, dzo „seriozno” zachowuje swoje pogodne walory – ale gubi lekkość, dyrygujący tego wieczora, jak zwykle doskonale – nadał dziełu pogodę, taneczność. Tak też było w naszym wykonaniu, starannym, odpowiedniego wyrazu pogłębionego troską o efektowny prze- nieźle brzmiącym – ale jednak zbyt ociężale dosadnym. bieg. Podobnie zresztą było w przypadku dzieła wykonywanego Koncert 29 maja zakończył poważny nurt 59. sezonu artystyczne- następnie – raczej mało znanego, choć wyszło spod pióra samego go Filharmonii Koszalińskiej prezentacją świetnej symfoniki dwóch Beethovena: zabrzmiał jego Koncert potrójny C-dur na fortepian, wybitnych kompozytorów XIX jeszcze wieku: Valse Triste i Koncert skrzypce, wiolonczelę i orkiestrę. Grali świetnie: Marcin Sikorski na skrzypcowy d-moll op. 47 Jeana Sibeliusa, oraz – po przerwie – fortepianie, Łukasz Błaszczyk na skrzypcach, Rafał Kwiatkowski na VI symfonię D-dur op. 60 Antonína Dvořaka. Zatem na początku wiolonczeli. wieczoru wprowadzono słuchaczy do głębszych warstw wrażliwo- 25 września na podium dyrygenta stanął Wojciech Semerau-Sie- MUZYKA ści przy pomocy owego „smutnego” walca oraz pięknej kantyleny mianowski, aby poprowadzić dwa dzieła. Pierwszym była potężnych skrzypiec. Świetnie wykonał to solista, Piotr Pławner, wprowadza- rozmiarów baśń-kantata na sopran i wielką orkiestrę symfoniczną jąc zarazem słuchaczy do regularnego już Koncertu skrzypcowego do tekstu Jean-Louis Bauera Ptak Ugui, jaką wspaniale „umuzycz- w d-moll – dzieła również w owym Triste (smutku) medytującego. nił” działający w Paryżu Piotr Moss, polski kompozytor, wychowa- W ogóle pierwsza część wieczoru należała do Piotra Pławnera – nek warszawskiej uczelni muzycznej i legendarnej Nadii Boulanger z racji świetnego gatunku wirtuozerii i względu na ciężar gatunko- w Konserwatorium Paryskim. Tekst tłumaczył Krzysztof Lipka. Wy- wy dzieł – ale miał tu również równorzędny udział dyrygent tego razy uznania dla śpiewaczki Katarzyny Stenzel za arcybogate wy- wieczoru, Wojciech Radek. razowo „niuansowanie” tej wokalnej narracji, a także dla orkiestry A czekało nań, po przerwie, nie lada wyzwanie: VI symfonia za znakomite wykonanie jej niełatwej partii. Wojciech Semerau- Dvořaka. Ostatni koncert sezonu (12 czerwca) należał do maestra -Siemianowski był jakby wytwornym wytworem tego poetyckiego Massimiliana Caldiego, który ułożył program wieczoru z bardzo świata: długie i niełatwe dzieło jawiło się w całym bogactwie arty- pogodnych pereł wokalnego i orkiestrowego repertuaru opero- stycznego zamysłu Piotra Mossa. Natomiast gorzej było z wykonaną wego, emanujących pogodą i czarami liryki. Owe wokalne aspekty po przerwie symfonią Praską Mozarta (KV 504): po prostu dzieło to, podkreślał udział znakomitej solistki wieczoru – sopranistki Iwony jedno z najpiękniejszych w jego symfonicznym dorobku Wolfgan- Hossy. Artystka nie tylko dała smakować uroki swej mistrzowskiej, ga, zagrane zostało bez śladu mozartowskiego wdzięku, bez smaku czarującej wokalistyki, ale nade wszystko bogactwa jej wyrazowych orkiestrowych „przypraw” tak lekkiego i wyjątkowo bogatego w nie i stylistycznych niuansów w ariach Gounoda, Pucciniego, Charpen- dzieła. tier’a. Zaś orkiestra pod batutą maestro Caldiego – znakomicie, Październikową triadę koncertową rozpoczął wieczór powierzo- wrażliwie towarzyszącego solistce – roztoczyła także smaki czysto ny batucie Marka Pijarowskiego. Usłyszeliśmy uwerturę do opery orkiestrowe: świetnie dyrygowane, generowane i zagrane: Bacha- Wilhelm Tell. Muzyka na pewno zaskoczyła miłośników Rossiniego, nalie z opery Saint-Saëns’a Samson i Dalila oraz równie świetnie dy- znanego nam przede wszystkim z musujących humorem oper, tu rygowane, a zatem i świetnie brzmiące cztery uwertury – Karnawał wkradła się pachnąca dramatem epika. Marek Pijarowski dwoistość Rzymski Berlioza – oraz do oper: Wesele Figara Mozarta, Nabucco ową doskonale wychwycił, wzbogacając utrwalony, pogodny i na

Wydarzenia 77 ogół krotochwilny, „rossiniowski” obraz. Następne dzieło: I koncert ralnie, płynnie, racząc słuchaczy bogatymi jej pięknościami wyra- na róg Es-dur Ryszarda Straussa świetnie znajdowało się po dziełku zowymi i brzmieniowymi oraz możliwością podziwiania muzyków Rossiniego, nadal pozostawiając nas w muzyce może pozbawio- naszej orkiestry, którzy grali jak zaczarowani. Niezwykły koncert, nej ambicji pobudzania do głębszych refleksji, duchowego wzbo- niezwykłe przyjęcie. Wydarzenie. gacania – ale była to po prostu świetnie prezentująca estetyczne, Afisz drugiego październikowego koncertu (23 października) brzmieniowe i inne walory tego niezwykłego szlachetnego, in- ozdobiło nazwisko Massimiliana Caldiego. Artyście przypadło za- strumentu. Bohaterem omawianego wieczoru był grający na rogu prezentowanie po raz pierwszy w Koszalinie Uwertury do baletu waltornista Wawrzyniec Szymański, który I Koncert na róg Ryszarda Beethovena Geschöpfe des Prometheus oraz bardzo interesujące Trio Straussa grał iście koncertowo. Wspaniale. To do przerwy. Concerto na klarnet, róg, fortepian i smyczki Mikołaja Góreckiego Po niej zaś „chleb powszedni” koncertu symfonicznego – i jego (syna Henryka Mikołaja Góreckiego). Owo Trio Concerto jawiło się kulminacja – dzieło piękne: Symfonia D-dur Ludwiga van Beetho- jako muzyka świetnie napisana i brzmiąca. W czym, w niemałym vena. Tu dopiero mogliśmy podziwiać muzyczną i wykonawczą ma- stopniu, miała swój udział znakomita gra Tria Śląskiego: Joanna Do- estrię Marka Pijarowskiego: prowadził symfonię znakomicie – natu- mańska (fortepian), Roman Widaszek (klarnet), Tadeusz Tomaszew- MUZYKA

78 Almanach 2015 ski (róg). Massimiliano Caldi prowadził je znakomicie. Zabrzmiała naznaczone wszystkimi serwitutami programowości, a szczególnie też I symfonia c-moll Johannesa Brahmsa. Zarówno rozmach bra- wysokimi wymogami brzmieniowymi od orkiestry we wszelkich hmsowskiego dzieła, jak i cała jego tkanka, to już inny świat, inny odcieniach dynamicznych jej gry. Uraczono słuchaczy m.in. wy- wymiar – co w interpretacji Massimiliana Caldiego znalazło wyraz stępem siedmioletniej Joanny Mai Jasnowskiej, uczennicy II klasy wspaniały. Reżyserował batutą ową metamorfozę znakomicie, nie muzycznej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Warszawie. zatracając w tej konfrontacji wielkości Brahmsa. Co za nerw pianistyczny! Po przerwie zaś wydarzenie wielkiej miary 6 listopada do głosu doszli kompozytorzy, jakich przyniosły – artystycznej i… czasowej: owa wspomniana Mieczysława Karło- fale wzbierającego romantyzmu w krajach słowiańskich, a byli to: wicza Symfonia e-moll. Po wybrzmieniu jej ostatnich nut możemy Bedřich Smetana, Fryderyk Chopin i Piotr Czajkowski. Na podium powiedzieć sobie: byliśmy w niebie, niebie muzyki. – dyrygent, Rafał Kłoczko. Artysta wrażliwy, o świetnie opanowa- 18 grudnia salę koncertową słuchacze wypełnili szczelnie spo- nej sztuce dyrygenckiej. Nade wszystko ujmowała wysmakowana dziewając się smakowitej uczty muzycznej. I tak było była. Rozpo- interpretacja wykonywanych dzieł – jakże przecież różnych. Adam częły ją dwa muzyczne fragmenty z Jeziora łabędziego Piotra Czaj- Wodnicki, solista tego wieczora, grając przywrócił zarazem pamięć kowskiego (Scena, Walc), ewokujące wieczór niezwykły, wspo- pięknych tradycji wykonawczych. Grał dzieło Chopina wspaniale, minkowy, poświęcony trzem wielkim kompozytorom rosyjskim. z wielką kulturą wysmakowanego dźwięku i z nadzwyczajnym wy- A zatem Czajkowski, zaś po jego barwnych, baletowych frazach czuciem cech romantycznej, a nade wszystko chopinowskiej frazy „wystawiono” – trochę „ni z gruszki, ni z pietruszki” – Sergiusza Pro- i narracji. kofiewa Bajkę symfoniczną dla dzieciPiotruś i wilk. Ten listopadowy rzut tak oryginalny, „buzujący” świetną muzyką Wydawało się, że grane po przerwie Tańce symfoniczne op. 45 MUZYKA i jej rewelacyjnymi wykonaniami musiał mieć godne, adekwatne Sergiusza Rachmaninowa – jedyny utwór w drugiej części – to tro- do nich zakończenie. I takie miał na koncercie 20 listopada. W cało- chę za mało, aby zrównoważyć ją z bogatą pierwszą częścią wie- ści był projekcją temperamentu, upodobań Massimiliano Caldiego czoru – okazało się jednak, że jest to muzyka znakomita, rozbudo- oraz jego świetnej znajomości literatury spoza dzieł ogranych. Były wana, uwierzytelniająca w swej charakterystyce zarazem pojęcie to same koszalińskie premiery, a zapewne i ogólnopolskie. Muzy- tańce – jak i symfoniczne. Znakomicie wyczuł to i uplastycznił dy- ka świetna, a przy tym rewelacyjnie dojrzała i prowadzona. Kosza- rygujący tego wieczora Paweł Przytocki. Pod jego batutą wartki lińscy słuchacze zostali m.in. uraczeni… tańcami. Ale jakimi! Otóż i jakże różnicowany przebieg tego dzieła – nic nie tracąc ani ze rumuńskimi Beli Bartóka; żywioł – połączony z ludowymi wzorami. swego symfonicznego, ani tanecznego, ani folklorystycznego Kapitalne. Ale kończące wieczór Tańce połowieckie Aleksandra Bo- nadania – stał się czymś więcej: barwnym, zapamiętałym w swej rodina to czysta ludowa uczta muzyczna, prowadząca swym żywio- taneczności hymnem na cześć tańca – z całą tego atrakcyjnością. łem do rzeczywistości pięknej i bliskiej. Reasumując: kompozycja wyrazista, porywająca, świetnie na- Niezwykły był koncert symfoniczny 4 grudnia, kiedy za pulpitem pisana i instrumentowana. Wszystko to nasi muzycy znakomicie dyrygenta stanął Aleksander Gref, aby poprowadzić drogie polskim czuli, grali rewelacyjnie, rewelacyjnie dyrygował Paweł Przytocki. sercom dzieła. Zadanie trudne niezwykle. Zarówno bowiem Zyg- Wspaniale przybliżył to wszystko publiczności – jak przy wielu munta Noskowskiego poemat symfoniczny Step, jaki i Mieczysła- innych koncertach w 2015 roku – niezastąpiony Andrzej Zbo- wa Karłowicza Symfonia e-moll Odrodzenie op. 7 to dzieła wielkie, rowski.

Wydarzenia 79 Koszaliński, ale o zasięgu ogólnopolskim Festiwal Piosenki Aktorskiej Reflektor, na przestrzeni dwunastu lat, stał się jedną z najważniejszych imprez muzycznej sceny aktorskiej w kraju.

Izabela Rogowska Piosenka aktorska w świetle Reflektora

XII edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Aktorskiej Re- Gwiazdy, goście, laureaci flektor 2015, organizowanego przez Pałac Młodzieży (PM) w Ko- Jury w tym składzie, w ciągu trzech dni trwania festiwalu, oceniło szalinie, z pewnością miała charakter wyjątkowy. Co najmniej jego 40 uczestników, pochodzących z różnych stron Polski (między z kilku powodów. innymi z Warszawy, Poznania, Lublina), z różnych środowisk mu- zycznych i o zróżnicowanych umiejętnościach wokalnych. Concert de la chanson francaise Pierwszego dnia, poza wspomnianym koncertem inauguracyj- Odbyła się nie jesienią, lecz wiosną – w kwietniu. W ocenie juro- nym (orkiestrą koszalińską dyrygował Maciej Osada-Sobczyński, rów, organizatorów, a i samych wykonawców, którzy słuchali i ob- który był również autorem aranżacji oraz dyrektorem artystycznym serwowali innych uczestników, stała na bardzo wysokim poziomie Reflektora) odbyły się przesłuchania festiwalowe, drugiego – pró- artystycznym. by oraz przesłuchania w poszczególnych kategoriach, a trzeciego Do grona organizatorów (poza PM: Bałtycki Teatr Dramatyczny – spotkanie młodzieży z Moniką Węgiel oraz próba i koncert lau- i Radio Koszalin) dołączyła w tym roku Filharmonia Koszalińska, reatów Reflektor w Studiu Koncertowo-Nagraniowym im. Czesława gdzie odbył się koncert inauguracyjny zatytułowany Concert de la Niemena w Radiu Koszalin. chanson francaise. Atrakcją pierwszego wieczoru był także gościnny Poza zwycięzcami, w koncercie zamykającym XII edycję festiwalu, MUZYKA występ wybitnego akordeonisty Marcina Krzyżanowskiego. wystąpiła także Agata Klimczak-Kołakowska, laureatka Grand Prix Na początek wystąpiła jednak Monika Węgiel, aktorka teatralna poprzedniej edycji, która zaśpiewała wybrane piosenki francuskie i dubbingowa oraz piosenkarka, a w Koszalinie również przewodni- w przekładzie Romana Kołakowskiego. cząca jury i jedna z gwiazd tej edycji festiwalu. Ostatnią, ale zdaje się, że najistotniejszą i najbardziej widoczną, Poza nią w jury zasiedli: Roman Kołakowski, kompozytor, poeta, nowością festiwalu był jego profil muzyczny; uczestnicy mieli bo- tłumacz, reżyser, piosenkarz i gitarzysta, a w latach 1996-2005 dy- wiem do przygotowania utwory pochodzące z bogatego w przebo- rektor artystyczny Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu; je katalogu piosenki francuskiej. Zdzisław Derebecki, aktor, dyrektor Bałtyckiego Teatru Dramatycz- nego w Koszalinie; Robert Wasilewski, muzyk, dyrektor Filharmonii Jak co roku, podsumowanie muzyczne imprezy znalazło się na Koszalińskiej; Tomasz Bartos, muzyk, reżyser dźwięku, szef faktorii wydanej przez Pałac Młodzieży, a nagranej w studiu Radia Koszalin, lektorskiej Mikrofonika; Sylwester Podgórski, kierownik redakcji płycie z wybranymi 13 utworami w wykonaniu laureatów XII edycji muzycznej Radia Koszalin. Reflektora.

80 Almanach 2015 Laureaci XII edycji Reflektora 2015

Grand Prix Agata Grześkiewicz, Olsztyn – Iskry i łzy

Kategoria I I miejsce – Dominika Dobrosielska, Ciechocinek – Piosenka o Walcu Domino II miejsce – Natalia Banaś, Oleśnica – Kochankowie dnia III miejsce – Katarzyna Kawałek, Warszawa – O Romeo

Kategoria II I miejsce – Kamila Lewicka, Słupsk – Nie dorosłem do swych lat II miejsce – Zuzanna Wiśniewska, Toruń – Legenda o miłości, Łukasz Gocławski, Łomnica – Dziewczynka MUZYKA III miejsce – nie przyznano Wyróżnienie – Karolina Woźniak, Brodnica – Ballada o Chmielnej, Marta Sołtys, Kraków – Senność taka

Kategoria III I miejsce – Dominika Barabas, Lądek Zdrój – Piosenka dawnych kochanków II miejsce – nie przyznano III miejsce – Anna Miłek, Kielce – Dzielna Margot, Dorota Zygadło, Wrocław – Johnny (za wykonanie piosenki we własnym przekładzie) Wyróżnienie – Magdalena Daszkiewicz, Warszawa – Mein Jidische Mame

Nagrody pozaregulaminowe: Mikrofoniki i Irish Clubu oraz Nagroda Specjalna Romana Kołakow- skiego – wszystkie trzy dla Dominiki Barabas, Lądek Zdrój Fot. Czajkowski Mariusz

Wydarzenia Ryszard Ziarkiewicz Zwierzę, Homo Politicus, Androgyn

W listopadzie 2015 roku po raz trzeci Galeria Scena pokazała dosłownym zapożyczaniu, lecz wykorzystaniu uniwersalnych cech twórczość Tomasza Rogalińskiego – artysty urodzonego i pracują- feministycznych we własnych kompozycjach. Najważniejszym cego w Koszalinie1. Jego pierwsza wystawa odbyła się w roku 2009, elementem rozpoznawczym jest zastosowanie różu, dwuznaczny a druga w 2011. Artysta współpracował z galerią również podczas naturalizm, zaskakujące łączenie różnych materiałów. Jeśli jednak realizacji ulicznej w ramach projektu miejskiego TAK dla Deptaku w twórczości feministek dominuje genderowe poczucie uzależnie- w maju 2011. nia i przemocy, w sztuce naturalizowanego feministy Rogalińskie- Pierwsza wystawa Tomasza Rogalińskiego w Scenie zatytułowa- go dominuje uczucie zawstydzenia. Wystarczy tu przytoczyć różne na po prostu Rzeźba była jednocześnie debiutem artystycznym. prace pokazujące nagie męskie stopy (fotografie owłosionych nóg Już wówczas zaskoczył indywidualnym stylem i tematyką, i – jak na artysty) z pomalowanymi paznokciami. Po uważnym przyjrzeniu początkującego twórcę – wyjątkową klarownością przekazu. Więk- widać, że nogi należą do mężczyzny, a paznokcie są polakierowane szość pierwszych prac została wykonana w glinie przedstawiała dość topornie. Wstyd i samotność osoby o tożsamości zawieszonej zminiaturyzowane ciała noworodków, postaci męskich, martwych „pomiędzy” płciami najlepiej ilustruje praca Wstyd (2009) przedsta- zwierząt – szczeniaków i ptaków. Postaci ludzkie charakteryzowa- wiająca odcięte palce stopy z polakierowanymi na czerwono pa- ło rodinowskie napięcie i masywność, rozpoznawalny na pierw- znokciami. Rogaliński nie potrafi powstrzymać się od demonstracji szy rzut oka dramatyzm i melancholia. Wszystkie prace cechował inności, ale jednocześnie ze wstydu uwarunkowanego społecznie, symboliczny naturalizm, który połączony z tematyką – narodzina- odcina sobie palce. Ten immanentny Wstyd jest uczuciem pojawia-

PLASTYKA mi, śmiercią oraz erotyzmem – był sposobem na epicką opowieść jącym się także w późniejszych fotograficznych autoportretach o losie człowieka. Ten pierwszy okres twórczości jest jednocześnie artysty pokazujących go jako wyrzutka, człowieka poza nawiasem pierwszą manifestacją poszukiwania własnej tożsamości i rodza- społeczności – „narodu”. ju seksualności, która nie jest jednoznacznie ani męska, ani żeń- Również róż – wydawałoby się jednoznaczny i symboliczny kolor ska. Zarówno ślimaki, które są obojnakami, jak i noworodki nie są cielesnej przyjemności i pożądania – w sztuce Rogalińskiego wy- ukształtowane, skończone, sformalizowane, jednoznaczne. Podob- stępuje jako krytyczny kontrapunkt. Na wyidealizowane, różowe tło nie – sugeruje artysta – jest z tożsamością seksualną, którą kształtu- wpełzają plemniki, otaczając łono jak w grach wojennych (Kreacja, je tyle natura, co oczekiwania społeczne i środowiskowe. Ten dyle- 2009). Pojawia się także jako tło wyszydełkowanych tekstów z pa- mat zarysowany w pierwszych pracach artysty będzie się rozwijał miętnika dorastającej dziewczyny (Wieloryb, 2010). Tu niewinność i zdominuje całą twórczość Rogalińskiego. i bezbronność przypisywana płci pięknej kontrastuje z brutalną W roku 2010 powstają w pełni dojrzałe prace artysty, do których szczerością tekstów. Rogaliński stara się pokazać za pomocą różu trzeba zaliczyć Konflikty wewnętrzne, Powitanie ślimaka, Wieloryba męskość. (…) Artysta poszukuje tego, co kobiece w mężczyźnie i poka- i Hodowlę. Szukając powinowactw i źródeł twórczości Rogaliń- zuje, jak tradycyjnie przypisywane płciom cechy wyznaczające wzorce skiego można wskazać na twórczość polskich feministek takich kobiecości i męskości, ograniczają nie tylko kobiety, ale i mężczyzn.2 jak Maria Pinińska-Bereś, Natalia LL, a z młodszych – Basia Bańda. Ta dwuznaczność leży u podstaw dwóch innych znakomitych Warto także zwrócić uwagę na inspirację i związki z twórczością prac: Hodowli i Konfliktów wewnętrznych – prac, które z tupetem Aliny Szapocznikow. Podstawowe cechy wspólne nie polegają na wpisują się w nowoczesną sztukę polską pierwszej dekady XXI

82 Almanach 2015 Wydarzenia 83 wieku. Hodowla to zestaw kilku słoików, z których wyrasta czarne, nia swojej innej tożsamości oraz inności swojej sztuki. Uzasadnie- sztuczne futro. Konflikty wewnętrzne to obiekt złożony z czerwone- nie to artysta znajduje w tradycji starożytnej i psychologii Junga. go swetra – złożonego jak na półce w szafie – w którym prześwituje Y staje się znakiem dwoistości wynikającej z jedności. Rogaliński kilka dziur wypełnionych guzowatymi naroślami kojarzącymi się cytuje tu psychologię Junga, która tę dwoistość określała termi- z rakiem. Jeden ze słoików Hodowli jest także uszkodzony – pęknię- nem androgynii, czyli współistnienia psychicznych cech kobiecych ty, rozsadzony przez hodowaną materię. Te prace traktują o konflik- i męskich w obrębie jednego bytu, czego istotę „można pojąć je- cie wewnętrznym i karze, jaką ponosi się za odstępstwa od normy. dynie symbolicznie, na przykład w symbolu krągłości, w symbolu Są to dojrzałe manifestacje polityczne opowiadające się za otwar- róży, koła albo obrazie coniunctio Solis et Lunae (związku Słońca tością przeciwko zamknięciu, jawnością przeciwko ukryciu, bólem i Księżyca)”. Według pitagorejczyków litera Y symbolizowała „roz- przeciwko znieczuleniu. Epizod polityczny w sztuce Rogalińskiego droże”, „trudną ścieżkę ascezy” oraz „łatwą ścieżkę rozkoszy ero- ma także inne odsłony. Tu trzeba wspomnieć o niezrealizowanym tycznej”. Gdy pierwsza pozwalała osiągnąć cnotę, druga „osłabiała projekcie instalacji flag gejowskich na głównej ulicy Koszalina w ra- duchowo i cieleśnie”, prowadząc do „gnuśności i zniewieścienia” mach I Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Koszart (2011) czy [J. Breczko]. Współcześnie w micie Androgyna podkreśla się tęsk- małych, ale ważnych pracach z cyklu szydełkowych granic Polski. Są notę do archetypicznej jedności, a przez próbę jego wcielenia rozu- to prace nad wyraz dojrzałe, nie należą jednak do głównego nurtu mie się odrodzenie człowieka jako istoty boskiej i zapowiedź końca zainteresowań artysty. Znaczenie Rogalińskiego leży raczej w tym, znanego nam dualistycznego świata. Tytuł wystawy – AndrogYnia że poszukując własnej tożsamości płciowej, wpasował się w nurt fe- moja miłość – sugeruje, że artysta osobiście jest Androgynem lub ministyczny polskiej sztuki. Wcisnął się niespodziewanie pomiędzy co najmniej się z nim utożsamia. Jest więc przedstawicielem nowej, artystki, wtrącając swoje trzy grosze. doskonalszej rasy, co w praktyce oznacza, że jest artystą, który skle- Typowe motywy językowo-stylistyczne, do których od mniej ja rozbitą osobowość współczesnego człowieka. więcej roku 2010 należy litera Y będąca symbolicznym obrazem Na pierwszy rzut oka ta w gruncie rzeczy symboliczna sztuka, kobiecych narządów rozrodczych, Rogaliński wykorzystuje również którą stylistycznie powinniśmy określić jako realizm symboliczny, w monumentalnych realizacjach plenerowych. Coś wyrosło w par- sztuka, która zawsze odnosiła się do szerszego kontekstu społecz- ku miejskim, na rynku, asfalcie, coś dziwnego pojawiło się w dziu- nego i politycznego i była manifestacją tolerancji, zróżnicowania,

PLASTYKA rze na chodniku? – działania street artowe Rogalińskiego polega- wolności głoszenia i wizualizacji postawy i poglądów, w ostatnich jące na sadzeniu symbolicznych macic wykonanych z czerwonego realizacjach artysty zaczyna skupiać się na aspekcie kosmologicz- materiału przypominających kwiaty są zaskakującym projektem no-filozoficznym, dystansując się od bezpośrednich wątków po- o płodności w skrajnych warunkach dżungli miejskiej (akcja w ra- litycznych. Jednak idea reintegracji płci, do której namawiał już mach projektu TAK na Deptak, ulica Zwycięstwa, 28-29 maja 2011 w XIX wieku Friedrich Schlegel, a którą dziś kontynuuje nowocze- r.). Oderwane od bezpośredniego kontekstu stają się manifestacją sna lewica i ruchy kobiece – to nadal polityka. płodności, siły kreacji. Wspomniana akcja jest także zapowiedzią Tomasz Rogaliński jest artystą wszechstronnym, a jego twórczość zmiany postawy artysty najpełniej zamanifestowanej podczas obejmuje niemal wszystkie techniki. Już pierwsze pokazy ujawniły ostatniej wystawy w Galerii Scena w roku 2015. Zaakcentowana jego ciekawą osobowość i nietuzinkowy talent. Jego niebanalna, w tytule prezentacji litera Y (AndrogYnia moja miłość) nabiera no- odkrywcza, inspirująca do rewizji twórczość – często postrzegana wych transcendentnych znaczeń. Staje się kluczem do ideologii jako kontrowersyjna – ciągle czeka na szersze uznanie krytyków twórczej Rogalińskiego, który szuka usprawiedliwienia i uzasadnie- i publiczności.

1 Tomasz Rogaliński – AndrogYnia moja miłość, Galeria Scena/Centrum Kultury 105, City Box, Rynek Staromiejski 14 września-30 października 2015 2 Dorota Łagodzka, Organiczna estetyka Tomasza Rogalińskiego, [w:] Tomasz Rogaliński, Powitanie ślimaka, katalog wystawy Galeria Scena, Koszalin 2010

84 Almanach 2015 Maja Ignasiak Dziesiąta Fala uderzeniowa

Na to doroczne, listopadowe spotkanie czeka całe koszalińskie nizatorów była Fala jubileuszowa. Udała się. Entuzjazm twórców, środowisko artystyczne, nie tylko ze względu na premierę najnow- publiczności i krytyków powrócił do BGS. – Bardzo cenne jest dla szych dzieł kolegów. Wystawa Fala to również wytęsknione spotka- mnie to, że dziesiąta Fala zawiera tyle odniesień do ostatnich wy- nie, niekoniecznie stricte twórczej natury. Na jej oficjalne otwarcie darzeń i problemów, którymi żyje cały świat – mówiła po otwarciu w Bałtyckiej Galerii Sztuki (BGS) przy Centrum Kultury 105 (CK 105) wystawy Izabela Madajczyk. przychodzą plastycy z Koszalina i ludzie, dla których bywanie na Odniesienia były tak świeże, że nie wszyscy zdążyli skończyć wystawach stanowi naturalny nawyk, taki, jak wymiana książek swoje dzieła przed oddaniem do druku katalogu wystawy. Nale- w bibliotece. Przyjeżdżają z całej Polski (a często także spoza jej gra- żał do nich, na zasadzie szewca bez butów, Grzegorz Otulakowski. nic) malarze, graficy, rzeźbiarze, performerzy związani z Koszalinem Związany z Falą od wielu edycji, dba także o to, by wystawa za- czy to za sprawą ukończenia tutejszego liceum plastycznego i/lub istniała w przestrzeni publicznej Koszalina. Z pracowni Grzegorza PLASTYKA wydziału wzornictwa politechniki, czy też poprzez przyjaźnie z tu- Otulakowskiego wychodzą bannery, zakrywające częściowo fron- tejszymi artystami. Mieszają się koncepcje i trendy, słowa zachwytu ton Centrum Kultury 105. Jest on także autorem graficznej opra- i krytyki. Nie ma rankingów ani nagród. wy zaproszeń, plakatów i katalogu wystawy. Jego okładka została – To właśnie jest cenne: uczestnicy Fali nierzadko dają z siebie zaprojektowana z maksymalną prostotą przy użyciu tylko trzech wszystko nie dla nagród, tylko dla samego pokazania się z opty- podstawowych, niemieszanych barw. To krzyżyk i fala na kontra- malnej strony na tej wystawie – mówi prowadząca BGS Izabela stującym tle. Krzyżyk może być rzymską dziesiątką. Fala – wiado- Madajczyk. Była kuratorem wszystkich dziesięciu edycji wystawy. mo. Twórczość samego Grzegorza Otulakowskiego reprezentuje Już podczas pierwszej, wówczas jeszcze nie pod hasłem Fala, lecz wewnątrz katalogu jego praca z Fali z 2014 r., zatytułowana Po- Rapsa i przyjaciele, razem z malarzem Krzysztofem Rapsą nabrali marańczowi. przekonania, że późna jesień w BGS oznaczać będzie prezentację W rzeczywistości wystawił on formatowo o połowę mniejszą najnowszych trendów w sztuce współczesnej. Pomiędzy kolejnymi pracę Sindbad. Z właściwym sobie rozmachem gabarytowo-kolo- edycjami wystawy Izabela Madajczyk kontaktuje się z artystami. rystycznym umieścił na niej postacie z kreskówek okresu swego Bada możliwości, terminy. Proponuje i przekonuje. Wyciąga z nie- dzieciństwa. Z dodanym szczegółem: bezmyślnie a serdecznie pewności plastyków, którzy mają talent, ale za to nie mają dyplomu uśmiechnięty Sindbad ma na sobie ładunek wybuchowy. Autor wyższej uczelni artystycznej. Pomaga im pokonać wątpliwości. To nie kryje, że impuls do stworzenia tej pracy dały mu rzeźby Mirka właśnie Fala zatarła sztuczne granice pomiędzy artystami dyplomo- Synaka. Synak – podobnie jak Otulakowski – koszalinianin i ab- wanymi i nie. Całkowicie zniosła ostracyzm wykształconych wobec solwent tutejszego liceum plastycznego, dostarczył na dziesiątą formalnych amatorów, tak silny w poprzednim pokoleniu. Przed Falę kartonowe pudła oklejone gazetami. Gazety są niemieckie, otwarciem dziewiątej z rzędu wystawy, w 2014 roku, Izabela Madaj- dobrane nieprzypadkowo. Wszystkie traktują o imigrantach. czyk żartowała, że zgodnie z terminologią ludzi morza, oczekiwać W pudłach leżą manekiny – stały motyw w twórczości Mirka Sy- należałoby fali uderzeniowej. Tak się jednak nie stało. Krytycy wyty- naka, jednego z najwierniejszych i najaktywniejszym uczestni- kali dziewiątej Fali przypadkowość; pomyłki pomieszane z dziełami ków Fali. Całość zatytułowana jest Temat. Temat imigrantów od- wysokiej artystycznej jakości. Tym większym wyzwaniem dla orga- żył teraz dla Mirka Synaka poprzez jego osobiste wspomnienia

Wydarzenia 85 86 Almanach 2015 z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Sam przebywał wów- ciągają uwagę właściwie wszystkich odwiedzających Falę. Śmiałe, czas w takim obozie w RFN. – Nic dziwnego, że obecne wydarze- mocne, zawsze wokół człowieka. Wyzbyte ekshibicjonizmu, a pomi- nia w Europie przeżywam bardzo mocno – tłumaczył rzeźbiarz mo to wstrząsające. Najnowszy ślad twórczej obecności byłej kosza- podczas wernisażu. linianki na Fali nosi tytuł Tancerki. Frekwencja na wernisażach w BGS bywa różna. Czasem zawodzi, Ekshibicjonizm, zapewne zamierzony, emanuje z bannera Hanny bo nie ta pora, dzień tygodnia czy konkurencja zbyt duża. Na otwar- Karasińskiej-Eberrardt, zatytułowanego Ciśnienie II. Ludzkimi emo- ciu każdej Fali tłumy przez pierwszą godzinę uniemożliwiają oglą- cjami szarpią Napięcie Edyty Dzierż i No face no mask/blood is the danie eksponatów. Panuje gwar, ścisk, rozgardiasz. Nieporządek truth Arkadiusza Świderskiego. miły, bo pełen powitań. Trudno jednak skupić się na przyswajaniu Dobry okres twórczy przeżywa kolejna koszalinianka na emi- sztuki, gdy równocześnie z pojawianiem się kolejnych gości odby- gracji, Katarzyna Gerlaczyńska. Na Fali pokazała Miłosne puzzle. wa się projekcja filmowa albo performance. Na dziesiątej Fali były Podobnie gorący, dobrą energię niosący klimat emanował z ob- nim działania Mariusza Śmierzewskiego, który wkroczył do BGS razu Spacer Magdaleny Jankowskiej. Młoda warszawska malarka z fragmentami poezji na rozrzuconych kartkach. W tej sposób mó- środowisko koszalińskich plastyków poznała kilka miesięcy przez wił o delikatności. dziesiątą Falą, na plenerze Czas i miejsce dla sztuki w Osiekach. Tra- Delikatność od zawsze charakteryzuje prace Agnieszki Sień- fiła tam przypadkiem, Zbigniew Murzyn odstąpił jej swoje miejsce. kowskiej, kolejnej koszalinianki, aktywnej na zbiorowych wysta- Środowisko uznała za swoje (lub przynajmniej swojskie). Wróciła wach tutejszego środowiska artystów plastyków. Na dziesiątej z przyjacielem i psem. Nie tym, który przechadza się na rozsło- Fali zaprezentowała się dwoma obrazami ze swego ulubionego necznionym obrazie Spacer, ale bardzo do niego podobnym. Po- tworzywa – wycinanego papieru. Ponad nimi unosił się papie- dobne słońce łatwo odnaleźć na obrazie Bliski wschód Magdaleny rowy anioł. – Podobał się Marii Idziak. Zrobiłam go na ostatnim Tyczki. Obrazem zatytułowanym Red powróciła do BGS gdańska plenerze, jaki zorganizowała. Nie zdążyłam jej go podarować jej. plastyczka Beata Cedrzyńska, mająca tu wcześniej swoją indywi- Maria umarła tuż przed otwarciem wystawy – Agnieszka Sień- dualną wystawę. Po raz drugi pokazała na Fali pracę Beata Jasio- kowska na wernisażu była smutna, poruszona. – Trudno mi uwie- nek, etatowa plastyczka Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, lubu- rzyć, że już jej nie ma. Ten anioł to taki hołd dla Marii. Niech sobie jąca się ostatnio w tworzeniu rzeźb z surowców wtórnych. Uwagę fruwa poza ramami... zwiedzających przyciągała rzeźba na bazie starej żeliwnej wanien- Agnieszka Sieńkowska przyjęła na siebie rolę orędowniczki twór- ki, pełnej czerwonych baloników. czości swojej siostry Anny, nieobecnej na wernisażu. Anna Sień- Dziesiąta Fala była też drugą dla Cukina. Samozwańczy artysta kowska, jak zwykle ostra i przewrotna, przysłała na Falę niewielki uliczny, który do 2014 roku unikał ludzi, chowając się za swymi formatowo Heksagram nr 8. Z klasycznej owalnej złotej rzeźbionej pracami, postanowił zaprezentować drobny wycinek swej nieokieł- ramy spogląda nagi mężczyzna z uniesioną prawą ręką. Nie tylko znanej twórczości w światłach miejskiej galerii. Ilustracje i komiksy nagi, ale jeszcze pokryty przezroczystą skórą, bo widać wszystkie Cukina uzupełnia inny artysta „niegrzeczny”, a mianowicie Tomasz jego mięśnie. Towarzysząca mu naga kobieta, o normalnej skórze, Pławczyk. Na wystawę przysłał mały obraz Kurą w łep z adnotacją, nie spogląda, bo twarz ma przysłoniętą maską kościotrupa. Za nimi że tytuł ma być podany właśnie z takim błędem, a ponadto jego ciemność, krzywizna (ziemi?) i grzyb atomowy. dzieła nie wolno pozbawiać folii, w którą został zapakowany. Żąda- Parę edycji wcześniej ze swą twórczością zaistniały na Fali malar- niu Tomasza Pławczyka uczyniono zadość. Subtelnym rzeźbiarskim ka Małgorzata Buca i rzeźbiarka Joanna Buczak, rówieśnice Anny tryptykiem Zwierciadło dołożyła się do wachlarza dyscyplin Ewa Sieńkowskiej, absolwentki koszalińskiego liceum plastycznego (rok Lepczyk, a tryptykiem Jednym słowem tkane – Agata Pełechaty. Mo- ukończenia 1986). Pierwsza osiadła w Szczecinie, gdzie zajmuje się nika Rak pokazała rzeźbę Przestrzeń kontemplacyjna (zbiór otwarty). również plakatem i grafiką. Druga skoncentrowała się na rzeźbie, Wśród nowej sztuki kobiecej szereg wyrazów uznania zaskarbiły a poza tym razem z Anną Sieńkowską promuje dobrą sztukę w ga- swej autorce, Iwonie Ostrowskiej, Ranne ptaki. Od rozbawienia do lerii Centralne Oko w Poznaniu. Rzeźby Joanny Buczak co roku przy- zachwytu zwięzłością formy doprowadziła widzów Yauheniya Mi-

Wydarzenia 87 kołaevna Ahafonava swoją Dogmą, która ze względu na kształt była wie od lat, tu pokazuje rysunki mój mąż (Jan Siekiera). Widać przy- przez widzów nazywana zupełnie inaczej. Niestety, tylko przez tych, szedł czas i na mnie – śmieje się Joanna Wydra-Sulińska, na co dzień którzy zdążyli pochwycić katalog. Na samej wystawie artystka po- tworząca w Gdańsku. kazała inną pracę, mniej zwięzłą i mniej dosłowną. Niepodobna nie wspomnieć o grupie artystów, którzy na listo- Do grona wystawiających na jubileuszowej wystawie dołączył padową wystawę powracają co roku. Nie zaskakują, lecz bez nich w 2015 roku Tomasz Majewski, znany dotychczas w koszalińskich z pewnością Fala byłaby niepełna. To malarki: Danuta Tworke-Woj- środowiskach jako fotografik. ObrazWidmo światła białego tworzył sznis, Elżbieta Stankiewicz, Dorota Kęstowicz, Milena Szczepańska- specjalnie na Falę. Mało tego: pod presją czasu. – Dawno nosiłem -Zakrzewska, malarze: Krzysztof Rapsa, Andrzej Słowik, Wal Jarosz, się z zamiarem pokazania publicznie mojego malarstwa, ale do- Piotr Żerdzicki, fotograficy: Wojtek Szwej, Grzegorz Funke, Marta piero wyznaczony termin zmotywował mnie – mówił na wernisażu Adamczak, elbląski rzeźbiarz Józef Siwilewicz. Wydawcy katalogu Tomasz Majewski. – To pierwszy mój obraz na Fali, ale na pewno zadali sobie trud spisania wystawców z wszystkich dziesięciu edy- nie ostatni. cji. Było ich dziewięćdziesięciu! Prawie połowa z nich pojawiła się Listę nowicjuszy Fali zamykają Dorota Popowicz-Majewska, Anna na dziesiątej Fali z tym, co uznali za najbardziej reprezentacyjne dla Cwojdzińska i Joanna Wydra-Sulińska. – Przyglądam się tej wysta- siebie w 2015 roku. PLASTYKA

88 Almanach 2015 Anna Makochonik Cukin: „Ścigam sam siebie”

Cukin jest oryginalny jak jego ksywa. Momentami skromny nowała drugą. Z plastyki miałem tróję, bo nie oddawałem prac. i małomówny, długo zastanawia się, co powiedzieć. Za sekundę Wygrywałem za to wszystkie konkursy. Trochę się potem zraziłem, wyrzuca z siebie słowa z szybkością automatu i opowiada o pa- kiedy dostawałem nagrody w postaci ołówka albo paczki kredek. sji z dziecięcym entuzjazmem. Wesoły, za chwilę skupiony i po- Ślady młodzieńczej twórczości przechowuje w specjalnym pudle. ważny. – Nie wiem, ile mam jeszcze czasu, ale muszę go dobrze Wyciąga z niego komiksy, szkice powstałe na przykład z – silnej nie- wykorzystać – stwierdza równie filozoficznie, co znienacka. gdyś – inspiracji zamachem na World Trade Center i zeszyty szkolne, Ma 26 lat, świadomość własnego talentu, ale nic z chwalipięty. w których próżno szukać notatek z lekcji. – Zapełniałem je od tyłu Chce zostawiać po sobie ślady w mieście, by Koszalin wyglądał – wyjaśnia. Przechowuje też wycinki z reklam prasowych własnego ładniej. Ma za sobą przełomowy rok. autorstwa z czasów, gdy współpracował z HO:LO, koszalińską firmą produkującą torby z recyklingu, które także projektował. PLASTYKA Przestrzeń miejska zna Cukina doskonale. Z graffiti, szablonów street artowych i oczu popatrujących na Koszalin z kamieni, drzew, Koty i Jurek Owsiak budynków i najdziwniejszych perspektyw. Jest ich pomysłodawcą. Mieszkanie nie pozostawia wątpliwości co do artystycznych pre- Podobno. Nie potwierdza ;) Jeśli można mówić o koszalińskim un- ferencji lokatora. Osobna pracownia z gablotą pełną farb i sprejów dergroundzie, jest jego znaną postacią od wielu lat. Długo pozo- plus prace na różnym etapie tworzenia. Na ścianach salonu autor- stawał artystą „nieoficjalnym”, co nie oznacza nieznanym. Na Cukin ska galeria, a na niej przegląd gatunków i stylów twórczości: portret Art, pierwszą wystawę w Centrali Artystycznej w styczniu 2014 roku, graffiti Lenny’ego Kravitza, grafiki, ilustracje, obrazy. Starannie opra- przyszedł tłum. Pokazał wtedy prace z ostatnich pięciu lat twórczo- wione i wyeksponowane. Zmieniają się w rytm nieustającej pro- ści. Część wypożyczył od osób, którym wcześniej je podarował. dukcji. Najnowsze dzieło: pomalowana 15 minut wcześniej blacha. Nowe wyprzedał na pniu. Częsty motyw: zwierzęta, głównie kot, nie tylko własny, ożywione w żartobliwy sposób przedmioty. Surrealizm, poczucie humoru, Trója z plastyki elementy fotografii. Trudno nazwać go samoukiem, bo rysowania nigdy nie musiał się Pośród rozlicznych dzieł: fotografia Jurka Owsiaka z autoportre- uczyć. Po prostu rysował. Od zawsze. – Podejrzewam, że zacząłem tem. – Mam kolegę, często maluję mu coś na zamówienie – opowia- jeszcze w żłobku – wspomina Cukin. – Wszystkie dzieci rysują, ale da historię zdjęcia Cukin. – Któregoś razu poprosił o obraz dla Jurka niekoniecznie przypomina to cokolwiek. Ze mną było inaczej. Moje Owsiaka. Wymyśliłem, że namaluję go jako supermana w pelery- zwierzęta przypominały siebie. Rysowanie było moim ulubionym nie, który na kombinezonie zamiast wielkiego „S” będzie miał ser- zajęciem i nic się w tej sprawie nie zmieniło. ce WOŚP. Pierwszy raz załączyłem do obrazu wizytówkę, licząc, że Nie skończył szkoły plastycznej, nie chodził na kółka zaintereso- może ktoś go zobaczy i coś zamówi. Poleciał. Minęło trochę czasu, wań, nie planował studiować sztuki. – Nie chciałem, żeby mi ktoś odbieram telefon: – Jest tysiąc metrów kwadratowych do pomalo- coś narzucał, ani mnie oceniał – mówi. – Robię wszystko po swo- wania, słyszałem, że się tym zajmujesz, te wszystkie graffiti w Kosza- jemu i siebie ścigam. Nie interesowałem się nauką ani czytaniem linie to twoja robota? – Zależy, kto pyta – odpowiedziałem rezolut- lektur. Moja półkula mózgowa odpowiedzialna za rysunek zdomi- nie – ostatnio malowałem portret Jurka Owsiaka. – Tego złodzieja?

Wydarzenia 89 PLASTYKA

90 – pyta głos w słuchawce, z lekkim zająknięciem. Zorientowałem się, cięcych. Oprócz Puchatków we wszystkich konfiguracjach, na topie że dzwoni sam Owsiak. Podziękował, powiedział że obraz bardzo są dinozaury wyłażące ze ściany, żółwie ninja, pingwiny, koszy- mu się podoba i wisi w gabinecie. Już podejrzliwy – nie uwierzy- kówka, piłka nożna. Dorośli zamawiają panoramy wielkich miast, łem, więc zrobił zdjęcie i przysłał. Ucieszyłem się strasznie. Dosta- tropikalne plaże z palmami, motywy kwiatowe, drogie samocho- łem zaproszenie na Przystanek Woodstock i propozycję wystawy. dy, romantyczne pejzaże i malowanie 3D. – Zdarzały się też prośby Nie udało się, ale może w przyszłym roku? Już wiem, co bym zrobił. o portrety psów albo nieżyjącej babci – wymienia Cukin. – Ludzie Zebrałbym śmieci, których na Woodstocku mnóstwo, pociąłbym je czasem opowiadają mi swoje historie, które potem pojawiają się na na kawałki i złożył z nich panoramę pola namiotowego. ścianach. Ale portretów nie maluję, za duże ryzyko. Nie ukrywa, że to praca odtwórcza, ale ma „dziką satysfakcję”, gdy Maszynka do malowania z podziękowaniami za spełnienie marzeń dzwonią dzieciaki. „Kubu- Rysuje non stop, wszędzie, codziennie. – Mogę malować cokol- sie” maluje na żywo, bez szkicu. Czasem dwa dziennie. Zamówień wiek na czymkolwiek, choćby keczupem na talerzu. Ciągle coś robię ma lawinę. Od tego roku – wcześniej nie były tak liczne. Poza ścia- – mówi Cukin, pokazując gruby szkicownik z zaprojektowaną dzień nami maluje... co się da. W czasie naszego spotkania dzwoni chętny wcześniej okładką. – Nie mogę przestać. Czuję się fatalnie nie rysu- z propozycją przemalowania lodówki. – Super! – cieszy się Cukin, jąc. Jakby połamany wewnętrznie. Może to jakaś choroba? tym bardziej, że dostaje wolną rękę przy wyborze motywu. Szkicownik ma raczej status gadżetu. Najczęściej rysuje w naj- prostszej aplikacji na tablecie. Tak powstają jego grafiki. Błyskotliwe, Skrzynka z łabędziami dowcipne, pomysłowe, część z ogromu prac, jakimi się zajmuje. Pro- Dobra passa dla Cukina zaczęła się po łabędziach. Na trafostacji PLASTYKA jektuje koszulki, które sam wytłacza (ponoć starym maglem!), czap- przy Filharmonii Koszalińskiej pojawiły się w sierpniu tego roku. ki, plecaki, kubki, nalepki, magnesy (każdy z jego gości może sobie Najpierw była propozycja pomalowania „skrzynek” w Darłowie jed- wybrać jeden z oblepionej nimi lodówki). Rzadko robi coś wyłącz- nak projekt w ramach tamtejszego budżetu obywatelskiego nie nie dla siebie, ma za to mnóstwo zamówień. – Niedawno przypo- doszedł do skutku. – Niewiele myśląc, wybrałem się do naszego mniałem sobie, że pierwsze miałem już w dzieciństwie. Malowałem zakładu energetycznego z gotowymi projektami – mówi Cukin. – za zabawki, głównie rówieśnikom. Jak już byłem starszy, kumplom Przekonałem ich, zwłaszcza że koszty zakupu farb wziąłem na siebie na osiedlu „dziarałem” flamastrem tatuaże. (śmiech). Wybrałem motyw łabędzi, bo są apolityczne, uniwersal- Jego znakiem rozpoznawczym są przeróbki. Zdarzało mu się ma- ne i kojarzone z parkiem, a miejsce koło Filharmonii, bo chciałem lować buty, tarcze zegarów, krzesła. – Do tej pory największą przy- zostawić swój ślad w ruchliwym miejscu. Mnóstwo osób tamtędy jemność sprawia mi, gdy ktoś kupuje ode mnie coś z recyklingu, przechodzi. Wiedziałem, że malunek będzie zwracał uwagę. Już na takie zamówienie cieszy mnie bardziej, niż jakbym wygrał w totka. etapie powstawania stawali przy mnie ludzie i obserwowali, co ro- – przyznaje. – Długo nie miałem pieniędzy na farby i materiały, więc bię. Raz zatrzymał się nawet autokar z wycieczką. Najbardziej mnie malowałem na byle czym i czym się dało. Pozostało mi to zamiło- rozśmieszyło, że nie robili zdjęć Filharmonii ani pobliskim pomni- wanie. Szczególnie dużo przydatnych rzeczy znajdowałem przy kom, ale łabędziom. W pewnym sensie postawiłem tam własny po- śmietnikach: stare drzwiczki od mebli, kartony, części nie wiadomo mnik – śmieje się. – Kilka razy w tygodniu przejeżdżam obok skrzyn- czego. Przynosiłem wszystko do domu, przerabiałem i sprzedawa- ki rowerem, czyszczę ją z brudów. Wszystkie skrzynki w mieście – te- łem za parę groszy. W dzieciństwie wszyscy byliśmy twórczy. Na raz pomazane napisami – mogą być ładnie i legalnie pomalowane, podwórku mieliśmy ulubioną zabawę w robienie czegoś z niczego. gwarantuję, że nikt nie będzie ich wtedy sprejował. Osiedle było mocno zdewastowane, więc o elementy do konstruk- cji było łatwo. Wymyślaliśmy na przykład, że każdy w godzinę złoży Na fali wiertarkę. Wybieraliśmy tę najlepiej działającą. 2015 rok jest – jak mówi Cukin – przełomowy. Mnóstwo zleceń, Na co dzień Cukin maluje ściany w prywatnych domach. Zamó- ale przede wszystkim możliwość legalnej pracy. W planie są murale wienia nazywa „kubusiami”, bo najczęściej dotyczą pokojów dzie- na zamówienie miasta i możliwość nadania kilku ścianom w Kosza-

Wydarzenia 91 linie nowej jakości (do realizacji dojdzie prawdopodobnie w przy- szłym roku). – Spać nie mogę, gdy o tym myślę – śmieje się Cukin. – Wielkie płaszczyzny są wyzwaniem. Jestem przyzwyczajony do mniejszych ścian, przy których blisko stoję i widzę, co robię, a tu trzeba zastoso- wać inną technikę. Ale sama perspektywa jest świetna. Projekty już ma. Pomysłów na ozdobienie wielu miejsc w mie- ście – mnóstwo. Trochę śladów już po sobie pozostawił. We wrze- śniu 2015 roku przemalował fragment elewacji Szkoły Muzycznej Yamaha. Pomalował budkę w WakeParku (Wodna Dolina). W listo- padzie po raz drugi wziął udział w interdyscyplinarnej wystawie Fala w Bałtyckiej Galerii Sztuki (CK 105). Wewnątrz pokazał kilka swoich prac, przy bocznym wejściu do kina Kryterium namalował wymowne graffiti. Na początku grudnia odebrał Laur Made in Koszalin w katego- rii „styl życia i inspiracje”. W czasie I Targów Sztuki i Dizajnu w City Boxie (11-13 grudnia 2015), na autorskim stanowisku (kategoria de- sign/street art) pokazał swoje prace: rysunki, grafiki, obrazy. Sprze- dał niemal wszystkie. W kalendarz ciężko mu wcisnąć szpilkę. Plany? Z właściwym so- bie połączeniem skromności i ekscentryzmu mówi: – Chcę, by lu- dzie rozpoznawali mój styl. PLASTYKA

Cukin jest autorem okładki Almanachu kultury koszalińskiej 2015

Almanach 2015 Jubileusz 60-lecia Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Koszalin-Słupsk Jupi Podlaszewski Pokora, integracja i swoboda działania

Rozmowa z Ewą Miśkiewicz-Żebrowską

Ponad sto lat temu, w 1911 r., zarejestrowano w Krakowie Zwią- zek Powszechny Artystów Polskich, jeden z najstarszych polskich związków twórczych. Do odzyskania niepodległości przez Polskę 11 listopada 1918 r. było wówczas jeszcze daleko. Dziesięć lat póź- niej, w sierpniu 1921 r. Związek zmienił statut i nazwę na Związek Polskich Artystów Plastyków (ZPAP). 34 lata później, w październiku 1955 r. powstaje Oddział ZPAP w Koszalinie przypisany do Okręgu PLASTYKA Szczecińskiego. Jego prezesem zostaje Jerzy Niesiołowski. W 1963 r. powstaje Okręg Koszaliński ZPAP z Oddziałem w Słupsku. W stanie wojennym, podobnie jak i inne, zostaje rozwiązany. Jego odbudo- wa i reaktywacja oraz ponowna fuzja Koszalin-Słupsk nastąpią do- piero po transformacji politycznej w 1989 r. Od roku 2010 funkcję prezesa, podobnie jak w latach 1996-2006, sprawuje artystka pla- styk, dr habilitowana Ewa Miśkiewicz-Żebrowska. Nie jest źle. Podobnie jak w innych ośrodkach w Polsce, takich jak • Mija 60 lat istnienia Związku Polskich Artystów Plastyków Radom, Rzeszów, Kielce, Częstochowa czy Zakopane, odnotowuje- Okręgu Koszalińsko-Słupskiego. Z twoją wieloletnią prezesurą my wyraźny trend wstępowania do związku młodych artystów. Jest mocno kojarzą się zwłaszcza dwie doroczne imprezy: Postawy to niewątpliwy wpływ otwarcia Instytutu Wzornictwa na Politech- Roku i Międzynarodowe Plenery Malarskie w Osiekach… nice Koszalińskiej, gdzie nasi absolwenci Liceum Plastycznego kon- Postawy Roku były formą prezentacji interdyscyplinarnej naszego tynuują naukę, a po otrzymaniu dyplomu magistra sztuki uzyskują okręgu przez szereg lat, od 1997 do 2012 r., by następnie przekształ- możliwość wstąpienia do ZPAP. Inną możliwą ścieżką wiodącą do cić się w imprezę 6xSztuka, która odbywa się latem w Centrum Kul- nabycia praw członkowskich jest prezentacja własnego dorobku tury 105. To wystawa, która inauguruje plener w Osiekach, a biorą i osiągnięć przed specjalną komisją związkową powoływaną dla w niej udział artyści z naszego okręgu reprezentujący malarstwo, nas w Okręgu Gdańskim i zdanie przed nią egzaminu. W przypadku rzeźbę, grafikę, rysunek, ceramikę i techniki własne. W prezentacji tej Koszalina istotne znaczenie miały też migracje powojenne i póź- zawsze uczestniczy gość specjalny z innego okręgu, bądź uczestnik niejsze oraz napływ artystów pochodzących z różnych ośrodków plenerów, które w tym roku będą miały swoją już dziewiętnastą edycję. akademickich, (dzięki czemu przewijają się tutaj wielorakie nurty), jak Akademia Krakowska, Warszawa, Łódź, Toruń czy Gdańsk. Po- • Koszalin od lat był postrzegany jako prężne i liczne środowi- chodzimy z różnych tradycji, nieodcięci od reszty świata, wnosimy sko artystyczne. Jak widzisz to z perspektywy lat? Jest dobrze? dzięki temu swoiste indywidualne wartości i treści.

Wydarzenia 93 • Ważnym akcentem jubileuszowych obchodów była ostatnia na Sawicka, Mietek Łaźny, Andrzej Szulc, Krzysztof Ramocki, Darek grudniowa wystawa w koszalińskim Muzeum. Mazur, Zygmunt Jasnoch z Kołobrzegu, Kazimierz Babkiewicz ze 3 grudnia 2015 r. otworzyliśmy wystawę In memoriam artystom, Sławna. To osoby, które bardzo koleżeńsko podchodzą do naszych którzy z nami tworzyli, a których już z nami nie ma. To jest cała ple- działań. Jest sporo osób młodych, które cieszą się z wystaw, chcą jada twórców, którzy tu zaczynali. Jest Wojciech Sawilski w Bia- pomagać. Wśród nich Anna Głowala, Małgorzata Stąporek, Milena łogardzie od 1945 r., Władysław Kurzawiński w Sianowie, też od Szczepańska-Zakrzewska, Piotr Wasilewski. Wydaje się, że środowi- 1945 r. Jest pierwszy prezes koszaliński, Jerzy Niesiołowski. To do sko wyzbyło się małostkowych emocji i tak powinno być. nich później dołączali inni twórcy: Ryszard Siennicki, Irena Kozera, Ludmiła Popiel, Aleksandra Sieńkowska i następne pokolenia. Cie- • Jak sądzisz, czy miała tutaj znaczenie zmiana kondycji artysty, szę się, że udało się nam tę wystawę zorganizować. Jest naszym który za PRL-u miał zgoła inną pozycję? hołdem dla tych, których pamiętamy, twórców koszalińskich, ko- Artysta miał bardzo dobrze. Koledzy, którzy odeszli: Stanisław Be- łobrzeskich, białogardzkich, sianowskich, sławieńskich. Sama nie kasenas, Rysiu Lech i wielu innych, którzy w tamtych czasach dzia- wszystkich poznałam osobiście. Pamiętam Wojciecha Sawilskiego, łali, Andrzej Słowik, wizytówka Związku też, mówią o tych czasach Irenę Kozerę i Ewę Jędrzejewską-Drygas, oczywiście Jurka Ściesiń- „super”. Artyści mieli zamówienia, pieniądze i mogli spokojnie pra- skiego, Jerzego Niesiołowskiego i Witka Lubinieckiego z Ustki. cować. To się bardzo zmieniło. Nabraliśmy pokory wobec tego, co To byli koledzy, którzy ze mną działali i byli bardzo aktywni na nas otacza, naszej twórczości i nas samych. To także pomaga nam rzecz związku. się integrować.

• Wielkim nieobecnym jest też Melchior Zapolnik, który wyje- • W tamtym okresie artysta na Zachodzie mógł liczyć wyłącznie chał i odszedł na obczyźnie, co było bardzo smutne, chociaż na siebie, nie miał pojęcia o postawie roszczeniowej. Kafka pra- przecież odwiedzaliśmy go w Berlinie i zawsze były to wzrusza- cował w banku i pisał, nie narzekając. Wymagało około dekady, jące momenty. by po strąceniu artysty z piedestału w okresie transformacji O, tak. Obecną siedzibę mamy u architektów w dawnym Biurze systemowej nastąpiła transformacja mentalna. Wystaw Artystycznych. Stojąca przed pawilonem rzeźba Melchiora Wielu z nas obecnie, poza wykonywaniem własnej pracy arty-

PLASTYKA Zapolnika jest takim duchem-łącznikiem z tamtymi czasami. stycznej, pracuje w szkolnictwie różnego stopnia, od podstawowe- go po wyższe, jednocześnie ucząc się, zdobywając nowe doświad- • To ciekawe, co powiedziałaś o tym, że pamiętacie, nie zapo- czenie i poszerzając horyzonty. Wychowankowie naszego liceum minacie, hołubicie. Przypominam sobie przyjazd do Koszalina plastycznego wyjeżdżają na studia do innych ośrodków, część po w 1974 r. i zetknięcie z waszym środowiskiem. Było o was gło- studiach wraca, są też artyści np. z Poznania, Łodzi czy Olsztyna, śno, jednak zaczęło mnie zastanawiać bardzo silne zróżnicowa- którzy przenieśli się do naszego Okręgu. nie tego środowiska i równie silne wewnętrzne antagonizmy… Ale tak było. Kiedy zostałam prezesem ZPAP w Koszalinie, był • Rozmawiamy w Klubie Osiedlowym Na Skarpie, gdzie nieba- 1996 rok. Byłam wówczas młoda i też widziałam, że jest dużo starć, wem odbędzie się kolejna impreza organizowana przez Zwią- szarpania między sobą, starałam się te animozje i pewne zapieczo- zek, również związana z jubileuszem. ne zaszłości neutralizować. Mam nadzieję, że w dużym stopniu mi Jubileusz obchodzimy już od minionego roku, ta wystawa mia- się udało. Ci, którym nie odpowiadało dalsze działanie w związku, ła być otwarta jeszcze w grudniu, Klub zaproponował nam termin usunęli się i realizują swoje twórcze pasje indywidualnie. Ci, którzy styczniowy (2016 – dop. red.). Będzie ona zatem zwieńczeniem ob- chcieli zostać, są w Związku nadal. Jest Bożena Giedych, Renata chodów jubileuszowych i jednocześnie pretekstem do spotkania Łaba, Zofia Szreffel, Katarzyna Żerdzicka-Jasionek, Elżbieta Stankie- noworocznego, okazją do wręczenia Złotych Odznak ZPAP zasłużo- wicz, Beata Orlikowska, Andrzej Słowik. Nie ma Jurka Ściesińskie- nym, legitymacji nowym członkom i momentem wejścia w następ- go, Witka Lubinieckiego, ale jest Marian Zieliński ze Słupska, Jani- ną dekadę.

94 Almanach 2015 • I tak do stu lat i dalej. i wymianę myśli. To były inne czasy i my żyjemy w innych. To inne Mam nadzieję, że znajdą się chętni, by przejąć po nas pałeczkę plenery. i młodzi ludzie gotowi włączyć się w pracę społeczną na rzecz ZPAP, bo dzięki temu właśnie mamy wystawy i dokumentację naszych • Nie zawłaszczające niczego z poprzedniej edycji? dokonań. Absolutnie nie. Historycznie jesteśmy tamtym czasom odda- ni w sensie duchowym, a to, co się dzieje obecnie, to współcze- • Waszą sztandarową imprezą od momentu objęcia przez cie- sność. Wielka swoboda działania. Zapraszamy kadrę akademicką bie prezesury są plenery osieckie, przez część artystów ze śro- z różnych ośrodków, profesorów, przyjeżdżają także uczestnicy dowiska koszalińskiego niejako kontestowane, jako nie „te” „tamtych” Osiek, łącząc przeszłość z teraźniejszością. Wśród Osieki nich była m.in. Erna Rosenstein, Krzysztof Meissner, Aleksandra No, nie, nie, absolutnie nie! To jakieś dziwne podejście. Może tu Jachtoma, Ireneusz Pierzgalski, Mieczysław Wiśniewski, Józef też przeniosły się zaszłości peerelowskie. Nigdy nie mówiliśmy, że Wilkoń, Edward Dwurnik. Gościnnie była również Łódź Kaliska, kontynuujemy tamtą tradycje. Kontynuujemy tradycję miejsca, na- robiąc happening na zakończenie pleneru. Obecne plenery na dając plenerom nowe hasło. stałe wpisały się w kulturalny pejzaż naszego miasta i regionu, promując Koszalin i jego plastyczne środowisko w kraju i poza • Osieki nie są własnością jednej grupy? granicami. Plenery nie musiały czekać siedemnaście lat, by znów zaistnieć w tym miejscu. Były osoby, które mogły je powołać do życia wcześniej. • Czy oprócz kontynuacji Osiek macie coś jeszcze w zanadrzu? PLASTYKA W 1998 r. odbył się pierwszy plener zorganizowany przy wsparciu Tak. Od dwutysięcznego roku wspólnie z miastem stworzyliśmy władz miasta i prezydenta, które sprawują patronat nad tym przed- Galerię Ratusz, w której na II piętrze odbywają się co roku organi- sięwzięciem już dziewiętnasty rok. zowane przez nas wystawy, w większości twórców indywidualnych z naszego środowiska, a także gości z Polski. Pokazujemy też prace • A więc była to wówczas inicjatywa ZPAP? uczestników Osiek wystawiane po każdym plenerze. Spośród tych Jak najbardziej! Postanowiliśmy wrócić w to miejsce i rozpocząć ostatnich wybieramy kolekcję Osobliwości Międzynarodowych Ple- w nowej formule Międzynarodowy Plener Malarski w Osiekach ph. nerów Malarskich w Osiekach. Ponadto w Starostwie Powiatowym Czas i miejsce dla sztuki. To moje autorskie hasło, które nadałam wystawiamy prace w Galerii Ziemskiej, współdziałamy z Gminą pierwszemu spotkaniu w Osiekach w 1998 roku. i Miastem Sianów, którego Burmistrz jest sponsorem pleneru w Osiekach od początku. Bardzo udana jest nasza współpraca • Nie roszcząc pretensji, że to wy jesteście kontynuacją tamtej z Muzeum w Koszalinie, gdzie przechowywane są dzieła z „naszych” tradycji? plenerów, co jest nie do przecenienia z uwagi na skromność naszej Nie, tam jest wielka historia naszych plenerów, w pewnym sensie siedziby, i co umożliwia nam stały dostęp do prac i ich prezentacji zamknięta. Do Osiek od 18 lat przyjeżdżają artyści z Polski, z zagra- poza Koszalinem – ostatnio w Słupsku, Polskiej Filharmonii Sinfonia nicy, miast partnerskich, najdalszych zakątków Europy. Punktem Baltica podczas Festiwalu Pianistyki Polskiej, Instytucie Słowackim programu plenerów jest wizyta w Muzeum, tam oglądamy zbiory Warszawie, Rosyjskim Instytucie Kultury i Nauki w Gdańsku, Cen- osieckie z lat 1963-1981, pamiętając, że Polska wówczas była za trum Kultury i Spotkań Europejskich w Białogardzie, w galeriach żelazną kurtyną, a tamten plener umożliwiał kontakty artystów w Szczecinie, Świnoujściu, Kołobrzegu, Sławnie.

Wydarzenia 95 Anna Mosiewicz

Porcelanowe impresje Beaty Orlikowskiej

Ciężka praca przy rozżarzonym do temperatury 1400 st. C piecu to tylko jeden z elementów skomplikowanej i czasochłonnej tech- nologii, którą trzeba poznać i nieustannie doskonalić, by z kaolino- wej glinki powstały artystyczne wyroby. Jakie trudności stwarza praca twórcza, Beata Orlikowska mogła przekonać się po uzyskaniu w 1990 r. dyplomu Wydziału Ceramiki i Szkła Akademii Sztuk Pięk- nych we Wrocławiu. Dyplom, wzmocniony aneksem z malarstwa, wsparty wiedzą i talentem, zapoczątkował działalność artystyczną w rodzinnym mieście. Beata zawsze marzyła o ceramice, zafascynowana od dzieciń- stwa chińską porcelaną. Kiedy marzenia spełniła, zaczęła pracować w nawiązaniu nie tylko do tradycyjnych środków wyrazu chińskich mistrzów z czasów dynastii Tang-Ming, ale także do ich skompliko- wanej technologii tlenkowej, którą barwi się porcelanę przed dru- gim, ostrym wypałem. Praca przy wyrobach ceramicznych wymaga przestrzennego miejsca, w którym artysta nadaje tworzywu formy.

PLASTYKA Duża pracownia z piecem do wypalania to warunek sine qua non każdego ceramika. Przez wiele lat Beata wynajmowała pracownie, w których tworzyła projekty, a potem wiozła do Chodzieży, aby w zaprzyjaźnionej fabryce porcelany kolejno je wypalać. Fot. Dawid Perz Rozmowa z artystką przybliża nieznany na ogół proces techno- logiczny, który jest nie tylko fizyczną realizacją czy też emanacją, ale też bardzo ważnym etapem każdego z jej licznych projektów. Po wykonaniu małych i dużych obrazów, często wzbogacanych elementami płaskorzeźby, następuje ich wygładzane, uzupełnianie i platyny oraz ostatni już wypał, powodujący także utrwalanie mate- i po uprzednim ich wysuszeniu – traktowanie tzw. wypałem biskwi- riału. Ponieważ wielkość każdej ceramicznej płyty jest ograniczona towym w temperaturze od 600 do 800 st. C. Kolejnym etapem jest nie tylko gabarytami paleniska, ale także powstawaniem naprężeń, naniesienie pozyskiwanych ze specjalnych tlenków barw, których większe prace muszą składać się z kilku części, co stwarza dodat- paleta jest zawężona do trzech kolorów – niebieskiego, zielonego kowe problemy technologiczne, zwłaszcza podczas montowania i brązu, oczywiście mieszanych. Każdy kolor uzyskany w ten spo- całości. sób daje po drugim wypale, odbywającym się w temperaturze 1400 Większość prac Beaty Orlikowskiej przypomina obrazy – są st. C, inną barwę – nie ma zatem drugiego, identycznego obrazu. to ręcznie formowane, mające strukturę płaskorzeźby plakiety, Trzecim etapem jest naniesienie błyszczących walorów, czyli złota których biała, porcelanowa biel stanowi nie tylko tło, kontrast,

96 Almanach 2015 ale i dodatkową barwę dla różnych odcieni brązów i ugrów, błę- kitów paryskich i granatów, zieleni szmaragdowej i seledynu oraz wszelkich odcieni, jakie mogą powstać przez łączenie po- szczególnych tlenków. Uzupełnione delikatnymi wstęgami zło- ta oraz platyny nawiązują w swym klimacie do starej, chińskiej porcelany. Plakiety, które od jakiegoś czasu projektuje i tworzy Beata, przy- pominają obrazy, są bardzo malarskie, a ich walorem umiejętnie pokazany nastrój, chwila, moment, impresja – dzięki oszczędnej plamie, dobranym barwom i delikatnym reliefom. Malarstwo jest dla artystycznego wizerunku Beaty Orlikowskiej bardzo ważne – kiedyś miała nawet, oprócz ceramicznej, odrębną pracownię, w której uprawiała malarstwo sztalugowe. Dzisiaj wszystkie jej projekty powstają na płótnie lub jedwabiu, a potem zostają prze- noszone na mokrą jeszcze glinkę, aby po wielu zabiegach rzeź- biarskich, malarskich i kilku wypałach stać się ozdobą ściany i cie- szyć oczy swymi barwami i blaskiem. Prace Beaty powstawały w cyklach; były zatem Tukany, w których PLASTYKA wykorzystała dekoracyjne elementy zaczerpnięte z kultur Mezo- ameryki, z przeważającymi odcieniami granatu i błękitu, a potem Pejzaże i Dwory polskie, Mandala i Trawy, nawiązujące do starodru- ków Mapy i bardzo dekoracyjne, zdobione ażurami i wystającymi

Wydarzenia 97 okapami Kamieniczki. W obrazach, tworzących te cykle, artystka Beata Orlikowska była uczestniczką wielu wystaw w Polsce: we stosowała zdecydowane barwy, zróżnicowane zdobienia i ażury, Wrocławiu, Kołobrzegu, Zakopanem, Warszawie i za granicą: w Niem- a każdy z nich był niepowtarzalny i miał inne barwy, co wynika ze czech, Włoszech i Luxemburgu. Miała liczne wystawy indywidualne w zróżnicowanego efektu wypału poszczególnych tlenków. Warszawie, Chodzieży i Berlinie, brała udział w konkursach: warszaw- Kolejne cykle obrazów – Powidoki oraz Zapach zapamiętany stano- skim konkursie Polska Ceramika Współczesna Instytutu Wzornictwa wią nowy etap na artystycznej drodze koszalińskiej ceramiczki, po- Przemysłowego w1989 r., International Ceramics Festival Mino w Ja- nieważ nie ukazują konkretnych rzeczy, przedmiotów, lecz odzwier- ponii w 1992 r., a w 1997 r. została laureatką Festiwalu Sztuki Otwartej ciedlają emocje, impresje, są swego rodzaju skrótem myślowym. w Luksemburgu. Dzieła Beaty Orlikowskiej znajdują się w zasobach W wypowiedziach znanych, wybranych osób, Beata Orlikowska muzealnych, m.in. w Muzeum Wikliniarstwa i Chmielnictwa w No- odnalazła inspirację do stworzenia swego ostatniego cyklu plakiet, wym Tomyślu, a także w zbiorach prywatnych w kraju i za granicą. w którym dokonała transpozycji jednego ze zmysłów na obraz. Za- pach muśniętej wiatrem trawy, kropli deszczu na szybie, drzew za oknem, szklanki oranżady – te odczucia stały się barwnymi obraza- mi na porcelanie, a ich listopadowa ekspozycja w warszawskiej Ney Gallery stała się jednym z ważniejszych wydarzeń artystycznych. Z okazji 25-lecia twórczej pracy Beaty Orlikowskiej w maju 2015 r. w Bałtyckiej Galerii Sztuki CK 105 w Koszalinie zorganizowano ju- bileuszową, retrospektywną wystawę jej prac, które pokazały arty- styczną drogę tej artystki. Dzięki pomysłom i realizacjom Beaty mia- sto ma od kilkunastu lat ciekawe souveniry w postaci ceramicznych obrazów z najważniejszymi i najpiękniejszymi obiektami Koszalina. Prezydent miasta wręcza jako nagrodę statuetkę Koszalińskie Orły, Izba Przemysłowo-Handlowa ma do dyspozycji Koszalińskiego De- nara, dziełami tej artystki są Nagroda Radia Koszalin – Bursztynowy

PLASTYKA Mikrofon oraz Medal Politechniki Koszalińskiej.

98 Almanach 2015 Anna Rawska Szkoła osobowości

Tak naprawdę wszystko zaczęło się od Państwowego Ogniska wszystkim: Zakłady Przemysłu Elektronicznego Kazel, Spółdzielnia Sztuk Plastycznych (PLSP). Rodzice przyprowadzali uzdolnione Poligraficzno-Papiernicza i Rzemiosł ArtystycznychIntropol oraz plastycznie dzieci na zajęcia, a środowisko koszalińskich plastyków Prasowe Zakłady Graficzne. Zaczęła się normalna, codzienna, spo- dyskutowało o konieczności powołania w mieście szkoły typu arty- kojna nauka. stycznego z prawdziwego zdarzenia. Marzenia te, po wielu pertur- Pierwszą dużą wystawą prac uczniów była wystawa projektów bacjach, wreszcie się spełniły i rok szkolny 1975/76 był pierwszym elewacji budynków, wnętrz klatek schodowych i placów zabaw wy- rokiem pracy PLSP. Dyrektorem został Zbigniew Szulc – dotychcza- konanych w ramach prac dyplomowych dzięki umowie zawartej ze sowy dyrektor Ogniska. Liceum było pięcioletnią szkołą średnią. spółdzielniami mieszkaniowymi Nasz Dom i Przylesie. Aby zostać jej uczniem, trzeba było – jak określał regulamin szko- Pierwsi absolwenci opuścili mury „plastyka” w 1980 r. Uczniowie ły, „wykazywać określone zainteresowania zawodowo-artystyczne z Racławickiej to kolorowe, pełne fantazji ptaki, których na ulicach PLASTYKA i odpowiednie plastyczne, a także uzdolnienia manualne. Komisja miasta można poznać nie tylko po charakterystycznych wielkich weźmie pod uwagę zarówno odpowiedzi ucznia, jak i przedstawio- teczkach, ale też po oryginalnych strojach i fryzurach. W tej szkole ne przez niego prace: dwa rysunki, dwie prace malarskie i dwie pła- nikt nie tłamsi indywidualności, której wyraz młodzież daje choć- skorzeźby”. Przyjęto 30 osób; po 15 na każdy kierunek kształcenia: by właśnie wyglądem zewnętrznym. Pomysłowość i wyobraźnia formy użytkowe i dekoratorstwo. Tomasz Szrubka – kurator okręgu zawsze znajdowały ujście na różnych szkolnych imprezach. Otrzę- szkolnego zdecydował, że „plastyk” będzie się mieścił w budynku siny klas pierwszych przypominające np. sabat czarownic lub śre- przy ul. Racławickiej. Jest to pierwsza i do dziś jedyna siedziba szko- dniowieczną egzekucję z katem roli głównej, zabawa andrzejkowa ły – niedawno pięknie odremontowana, zmodernizowana, obecnie na ludowo, w której Żyd Szulc tańczył z Boryną, Dzień Nauczyciela czekająca jeszcze na remont piwnicy, w której ma się mieścić szkol- w 1991 r. uczczony pokazem mody, a na wybiegu uczennice we na galeria. własnoręcznie wykonanych kreacjach, wreszcie Prima Aprilis A w pierwszych latach też towarzyszyli uczniom budowlańcy. z wykładem prof. Jerzego Szweja o „recepcji percepcji koncepcji Trzeba było założyć nową kanalizację, centralne ogrzewanie, do- w aspektach sztuki”. Absolwenci miło wspominają szkolne wyciecz- prowadzić do stanu używalności toalety. Pomieszczenia klasowe ki do Łodzi, Krakowa, Karpacza, Muzeum Narodowego w Warsza- też nie były dostosowane do prowadzenia zajęć plastycznych. wie, a po nawiązaniu kontaktów (m.in. dzięki staraniom nauczyciela Pracowała brygada remontowo-budowlana z Mielna, pomagali języka francuskiego, Jana Kuriaty) także do Francji. Współpraca z Li- uczniowie. W piwnicach stała woda, a na I i II piętrze ćwiczyli grę na ceum w Valin, rozpoczęta przez dyrektorującą szkole w latach 1991- instrumentach uczniowie Szkoły Muzycznej, którą dokwaterowano 2001 Iwonę Wilkoszewską, przekształciła się w wieloletnie kontakty, do budynku przy ul. Racławickiej. Najtrudniej było do 1978 r., kie- wizyty uczniów z nauczycielami we Francji, a w 2004 r. młodzi Fran- dy Szkoła Muzyczna przeniosła się do swojej siedziby i remont po- cuzi przyjechali do Koszalina. szedł „pełną parą”. W 1982 r. powstał Społeczny Komitet Rozbudowy Przyszli artyści już w szkole biorą udział w plenerach. Uczniowie szkoły. Dzięki niemu dokończono remont i rozbudowę, a w 1985 r. koszalińskiego „plastyka” wyjeżdżali na plenery do Gąsek (w 1977 PLSP otrzymało pozwolenie na budowę internatu. W wyposażeniu r., a wiec zaledwie dwa lata po powstaniu szkoły), do Białego Boru szkoły w odpowiedni sprzęt i pomoce naukowe pomogły przede (wspólnie z uczniami Liceum Plastycznego im. Antoniego Kenara),

Wydarzenia 99 100 Almanach 2015 do Dźwirzyna i Jarosławca. Jeden z plenerów odbył się w Zakopa- sposób zaistnieli na szeroko rozumianym „rynku artystycznym”. nem. Podczas wizyty w Galerii Władysława Hasiora doszło do spo- W tym gronie jest absolwentka z 1996 r., Izabela Plucińska, która tkania z mistrzem, który w 2004 r. został patronem szkoły. ukończyła studia na Wydziale Tkanin i Ubioru ASP w Łodzi oraz na Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych istniało do 1999 r. Po Wydziale Operatorskim łódzkiej PWSFTViT, a także na Wydziale Ani- reformie powstała sześcioletnia Ogólnokształcąca Szkoła Sztuk macji Hochschule für Film Und Fernsehen Konrad Wolf w Poczdamie. Pięknych oraz czteroletnie Liceum Plastyczne. Nowo utworzone W filmach Plucińska rozwija i udoskonala metodę animacji w pla- szkoły kończą się egzaminem maturalnym i egzaminem dyplo- stelinie. W tej pracochłonnej technice realizuje kolejne filmy: od mowym nadającym tytuł plastyka. Od 2001 r. dyrektorem ZSP jest pierwszego studenckiego Roszada, do Afternoon pokazywanego Marzena Jermak. na 22. festiwalach filmowych na świecie. Jej Jam Session otrzymał Bogactwem szkoły są przede wszystkim jej absolwenci. W dru- Srebrnego Niedźwiedzia na Berlinale 2015! gim roczniku znalazł się m.in. Tadeusz Walczak, który po ukończe- Magdalena Buchałow opuściła mury koszalińskiego „plastyka” niu PWSSP w Poznaniu wrócił do swojej dawnej szkoły i uczy tutaj dwa lata po Izabeli Plucińskiej. Jest uznaną projektantką mody łą- rysunku i malarstwa. Całkowicie poświęcił się kształceniu młode- czącą w swoich kreacjach wygodę, elegancję i sportowy styl. Naj- go pokolenia i dlatego o prof. Walczaku mówi się, że „świat sztuki ważniejsze jednak są materiały: wyłącznie naturalne. Projektantka może na tym stracił, ale młodzież na pewno zyskuje”. Trudno zliczyć ukończyła ASP w Łodzi. Kolejna świetnie sobie radząca absolwent- nagrody, które w różnych konkursach adresowanych do uczniów ka to Anna Orska, która po maturze w Koszalinie ukończyła Wydział szkół plastycznych zdobywają wychowankowie profesora. Tylko Architektury i Wzornictwa Przemysłowego ASP w Poznaniu. Projek- od początku roku szkolnego 2015/16 jego czworo uczniów zostało tuje biżuterię dla takich marek jak W. Kruk, Deni Cler, Svarowski Ele- PLASTYKA laureatami stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowe- ments. Pokazywała swoje prace w Nowym Jorku, Mediolanie, Ber- go. To najwyższe wyróżnienie dla uczniów średnich szkół plastycz- linie, wykłada na wyższych uczelniach. Jej biżuterię noszą Sharon nych. Uczennica Tadeusza Walczaka, Anna Ignaczak w ubiegłym Stone, Andie MacDowell, Grażyna Kulczyk. roku zapewniła sobie indeks dowolnej wyższej uczelni artystycznej I jeszcze absolwenci płci męskiej: Błażej Teliński – także projek- w Polsce, ale o Annę zabiega Uniwersytet Artystyczno-Techniczny tant mody, laureat OFF Fashion w Kielcach i Gryf Fashion Show. w Berlinie i wydaje się, że skutecznie. Dyrektor Marzena Jermak Oczywiście także Krzysztof Rapsa okrzyknięty „poetą koloru” – ab- narzeka, że brakuje pieniędzy na wyjazdy po nagrody, które zdo- solwent drugiego rocznika z 1981 r. Jego prace pokazywane były bywają uczniowie nie tylko Tadeusza Walczaka, ale i Agnieszki Sień- w Korei Południowej, Katarze, Rzymie, wielu galeriach Polski. Ob- kowskiej, Marii Karpińskiej, Ewy Miśkiewicz-Żebrowskiej. Dyrektor razy Rapsy zainspirowały włoskich poetów do napisania wierszy Jermak dodaje, że takich zmartwień chciałaby mieć jak najwięcej. i udziału w międzynarodowym projekcie Rapsodia. Premiera albu- Uczniowie koszalińskiego „plastyka” regularnie biorą udział mu odbyła się 30 kwietnia 2015 r. w Mediolanie podczas indywi- w Biennale Rysunku i Malarstwa Uczniów Średnich Szkół Plastycz- dualnej wystawy Krzysztofa Rapsy otwierającej Expo Milano 2015 nych w Bielsku-Białej, w Ogólnopolskim Biennale Rysunku i Malar- w Galerii Hernandez. W środowisku projektantów znany jest też Da- stwa Figury ciała w Poznaniu, w Biennale Autoportretu w Radomiu, wid Żebrowski – absolwent z 2005 r. Dawid ukończył potem studia a ostatnio „drużyna” koszalińskiego ZSP zanotowała wyjątkowy na Wydziale Form Przemysłowych ASP w Krakowie i kontynuował sukces – I miejsce w X edycji Ogólnopolskiego Przeglądu Średnich je na Akademii ALUO w Ljubljanie. Specjalizuje się w projektowa- Szkół Plastycznych. To wszystko sprawia, że Zespół Szkół Plastycz- niu produktu; świetne oceny zebrały jego projekty ssaków chirur- nych w Koszalinie należy do najlepszych tego typu szkół w Polsce. gicznych, medycznego przełącznika nożnego, obudowy lasera chi- Wspólnie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz rurgicznego, a także niezwykle ergonomicznej i estetycznej torby Centrum Edukacji Artystycznej jest też organizatorem Ogólnopol- listonosza. skiego Biennale Rysunku Klas Młodszych, które zawsze kończy się Nauczyciele i absolwenci koszalińskiego „plastyka” twierdzą dużą wystawą prezentowaną w Bałtyckiej Galerii Sztuki CK 105. zgodnie: to najlepsza szkoła na świecie, a wspomnienia z lat w niej Szkoła może poszczycić się absolwentami, którzy w znakomity spędzonych to wspomnienia najwspanialsze i najprzyjemniejsze.

Wydarzenia 101 Mateusz Prus Sztuka na ulicach

Sztuka nie musi być zamknięta w murach galerii. Naturalnym miast, wzbudzając szacunek środowiska. Cechą graffiti jest poza miejscem jej ekspozycji jest ulica. To tu twórcy mogą liczyć na tym namalowanie pracy w jak najbardziej widocznym miejscu. Czę- największą liczbę odbiorców, w tym osób, którym słowo „gale- sto są to centra miast, gdzie kręcą się piesi i policjanci. Adrenalina ria” kojarzy się raczej z zakupami. Street art jest stary jak stara jest nieodłącznym elementem graffiti. Nie można za to zaliczać do jest sztuka. Czym innym jeśli nie street artem były malunki na- tego nurtu haseł pisanych na murach (najczęściej piłkarskich). Wri- skalne? W czasach obecnych sztuka ulicy kojarzy się z nielegal- terzy z zasadami nie pomalują również zabytku. nym graffiti. Tymczasem definicja jest o wiele szersza. Twórcy Za początek graffiti uznaje się koniec lat 70. w Nowym Jorku. To wychodzą z podziemia, a techniki twórcze są zróżnicowane. tam równolegle z muzyką rap stworzył się nurt będący jednym z elementów kultury hip-hop. Pomalowane wagony metra szybko Sztuka ulicy od dawna jest obecna w przestrzeni wielkich miast. stały się symbolem Nowego Jorku. Hip-hop i graffiti szybko rozprze- Najbardziej znanym artystą reprezentującym nurt jest Banksy, który strzeniły się na kraje Europy Zachodniej, a z czasem (początek lat 90.) tworzy głównie w Londynie. Jego szablony odnoszą się najczęściej pojawiły się w Polsce. Za prekursora graffiti, ze względu na bliskość do aktualnej sytuacji politycznej, a wydźwięk jego dzieł jest antyka- granicy niemieckiej, uznaje się Szczecin. Leżący nieopodal Koszalin pitalistyczny i pacyfistyczny. Te wartości dominują w sztuce ulicy. szybko „podłapał” temat i stał się miastem znaczącym na mapie pol- To, co charakterystyczne dla tej formy, to właśnie przekaz. Prowoka- skiego graffiti. Sztuka ta nie jest tworzona tylko nielegalnie. Z czasem cja, zachęcanie do własnej interpretacji, szokowanie, ale także roz- pojawiły się ściany, które można było pomalować bez narażenia się

PLASTYKA śmieszanie. Do realizacji tych zamierzeń wykorzystywane są różne na mandat. Sami grafficiarze często zostawali uznanymi grafikami. techniki. Najczęściej spotykane to tzw. vlepki czyli samoprzylepne Tymczasem mural jest wielkoformatową grafiką na ścianie bu- naklejki, odrysowywane kształty od przygotowanego wcześniej dynku. W Polsce w czasach PRL-u często reklamował państwowe szablonu, graffiti oraz murale. zakłady i instytucje. Obecnie miasta prześcigają się w tworzeniu Wspomniany Banksy tworzy głównie poprzez szablony. Technika murali. W Łodzi, Wrocławiu i Bydgoszczy nie brakuje pomalowa- była z powodzeniem realizowana w Polsce już od lat 80. Politycz- nych wieżowców przez najbardziej znanych twórców z całego świa- ny przekaz był wówczas szybko cenzurowany i pewnie dlatego nie ta. Monumentalne prace robią wrażenie i stają się wizytówką oraz było o zjawisku tak głośno. Graffiti to forma street artu polegają- reklamą miasta. W polskiej rzeczywistości przesłoniętej reklamami ca na pozostawianiu w przestrzeni miejskiej – namalowanej farbą street art jest pozytywnym zjawiskiem, które zwraca uwagę na w sprayu – ksywki twórcy. Oglądający graffiti często uważają, że to wykorzystanie przestrzeni publicznej. Zmusza do refleksji, szokuje tylko przypadkowe kolorowe kreski. Tymczasem graffiti to zawsze i wywołuje dyskusje. wyraz osobowości artysty. Można powiedzieć – nieco upraszczając – że im litery bardziej zawiłe i trudniejsze do odczytania, tym lep- Koszalin dożynkowy sza praca. Cechą tego rodzaju sztuki jest dotarcie do jak najwięk- W 1975 roku miało miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń szej liczby odbiorców. To dlatego grafficiarze – sami wolą określenie powojennego Koszalina. W mieście zorganizowano krajowe dożyn- „writerzy” – mimo niebezpieczeństw natury karnej, starają się ma- ki. Impreza poprzedzona była rewolucją architektoniczną. Wybu- lować pociągi. Taki skład z ksywką writera może odwiedzić wiele rzono kamienice, poszerzając ul. Zwycięstwa, wybudowano nowe

102 Almanach 2015 PLASTYKA

Wydarzenia 103 ulice i budynki takie jak amfiteatr i stadion Gwardii. Zmieniło się trum miasta młodzi ludzie mieli również na koncie mniejsze działania. jeszcze coś. Na budynkach pojawiły się dziesiątki murali. Często anonimowe. 6 grudnia 2011 roku idący do pracy i szkoły kosza- Do wynajętego przez władze miasta ośrodka wczasowego w Miel- linianie przecierali oczy ze zdumienia, gdyż na pomnikach pojawiły się nie zjechała się plejada artystów, którzy obmyślali, jak zagospodaro- kolorowe czapki z włóczki. Nakrycie głowy zyskały m.in. lwy przez by- wać plastycznie szczyty kamienic odsłonięte po wyburzeniach przy łym Urzędem Wojewódzkim i Cyprian Kamil Norwid w miejskim parku. poszerzaniu ul. Zwycięstwa. Zapewne dzięki pośpiechowi przed do- Ta interwencja w przestrzeń miejską trwała tylko kilka godzin. Służby żynkami i masą inwestycji do nadzorowania, władze dały artystom porządkowe szybko zdjęły czapki. W lipcu tego samego roku na placu wolność twórczą. Koszalińskie murale, co było ewenementem w skali przed ratuszem odbyła się akcja Megaszydełkowanie, której efektem było kraju, zostały pominięte przez cenzurę i stały się wolne od haseł wy- całkowite przykrycie kolorową włóczką jednej z ławek. chwalających PRL. Artyści pracowali od wiosny do września. Tempo Do interwencji miejskich nawiązywał Festiwal Sztuki w Przestrzeni prac było ogromne. Kończyli jedną ścianę i przechodzili na kolejną. Publicznej Koszart. Nieistniejąca już impreza skupiła się na instala- W czasach kiedy nie było farb w sprayu, stosowali najczęściej techni- cjach i happeningach. Chyba największe oburzenie i dyskusję wywo- kę grafiki. Nakładali kilka warstw kolorowego tynku, a potem wydra- łała akcja Roberta Knutha, który w 2011 roku wywiesił na pomniku pywali je, tworząc kolorowe wzory. Koszalin był w tamtych czasach Byliśmy-Jesteśmy-Będziemy kawałki zużytych bannerów. Celem akcji prawdziwą awangardą, jeżeli chodzi o murale. Sztuka wolna od ja- była dyskusja o tym, co pomnik upamiętnia i jak jest interpretowany. kichkolwiek nacisków i narzuconych motywów przewodnich może Niedługo potem władze Koszalina zdecydowały się przenieść po- dziwić nawet dzisiaj. Nadal bowiem częstą praktyką jest zamawianie mnik w okolice amfiteatru. przez samorządy murali z zaplanowanym już motywem przewodnim Skandalem związanym ze street artem była akcja artysty kryjącego się (rocznica nadania praw miejskich, symbole miasta itp.) W Koszalinie pod pseudonimem Peter Fuss. W styczniu 2007 roku reklamowy banner na dożynki 1975 r. nawet nie żądano motywów rolniczych. Nieste- przy ulicy Akademickiej został zaklejony nielegalnym plakatem. Przed- ty, do dzisiaj zachowało się niewiele tych prac. Większość została stawiał on twarze 50. znanych osób, pod którymi znalazł się napis Żydzi przemalowana, pokryta ociepleniem lub zburzona. Ostatnie murale won z katolickiego kraju. Miejsce było nieprzypadkowe. Płot, na którym pękają i niszczeją. Możemy je jeszcze zobaczyć przy ulicy Kościuszki, znajdował się banner, okala działkę należącą do kościoła. Prokuratura Jana z Kolna czy Andersa na hali sportowej przy szkole. zamknęła siedzibę organizatora wystawy Galerię Scena i zaczęła szukać

PLASTYKA sprawcy, zarzucając mu promowanie antysemityzmu. Kuratorzy wysta- Interwencje miejskie wy tłumaczyli, że nie wiedzą, kim jest Fuss, a wystawa została przywie- Street art to sztuka ulotna, happeningowa. Artyści przeprowa- ziona do Koszalina przez młodą dziewczynę. Sam Peter Fuss tłumaczył dzają interwencję artystyczną w przestrzeni miejskiej, wykorzy- prowokację jako nawiązanie do tzw. listy Żydów stworzonej w interne- stując odpowiedni moment. Efekt pracy jest często krótki, nawet cie. Problemem – jak przekonywał – jest fakt, że nikt nie zwraca uwagi chwilowy. Jak donosiła prasa, zimą 1973 roku koszalinian zbul- na to, co wypisuje się w sieci, ale przełożenie tej samej treści na nośnik wersował kolorowy śnieg, który spadł w pobliżu agencji wystaw reklamowy powoduje reakcję prokuratury i wielką dyskusję. artystycznych. W rzeczywistości było to działanie grupy Wiosna, którego członkowie specjalną farbą pomalowali połacie śniegu w Mocna scena graffiti okolicach ul. Piastowskiej. Grupa miała na koncie inne interwen- W Koszalinie mocno rozwijała się scena hip-hopowa. Poza zna- cje w przestrzeni miejskiej. Jeden z koszalińskich placów owinęła komitymi tancerzami i raperami, największą siłą tej kultury było sznurkiem długości pięciu kilometrów, co przypominało w efekcie graffiti i to ona rozsławiła Koszalin na polskiej mapie hip-hopu. Jej wielką pajęczynę. Powstała też kolorowa góra z pomalowanej hałdy prekursorem był artysta o pseudonimie Brysie. Około roku 1994 po- piasku. Grupa Wiosna zaczęła z czasem ozdabiać małe miasteczka malował kilka murków przy śmietnikach na osiedlach w północnej Pomorza. Były już to legalne zlecenia od miejscowych władz. części miasta. Prace przedstawiały np. delfina czy słońce, nie były to Do idei upiększania miasta nawiązało po latach stowarzyszenie Warsz- więc graffiti sensu stricto. Były za to wykonane sprayem i zupełną tat Koszalin. Znani głównie z forsowania idei utworzenia deptaka w cen- nowością w przestrzeni miasta.

104 Almanach 2015 Wydarzenia 105 Na terenie Koszalina było kilka ścian nieustannie „bombardowa- a vis dworca PKP reklamujący hasło Koszalin – pełnia życia oraz cha- nych” przez grafficiarzy. Wspomnieć należy Music Pub czyli boczną rakterystyczne budynki Koszalina namalowane przy wyjściu z tune- elewację Domku Kata, Szkołę Podstawowa nr 10, mur przy ul. Bu- lu na ulicę Dworcową. downiczych i przede wszystkim – garaże przy ul. Chałubińskiego. Prób stworzenia murali w ostatnich latach było kilka. Bardziej lub To właśnie ta „miejscówka” jest najważniejszym miejscem koszaliń- mniej udanych. Zasługują one jednak na wzmiankę. Podczas dru- skiego graffiti. Od 1999 roku zawsze w czasie długiego weekendu giej edycji festiwalu Koszart, którego hasłem było pytanie Atomowy majowego odbywał się tam CNS Graffiti Jam. Wydarzenie organi- Koszalin?, nieopodal amfiteatru powstały antyatomowe malunki, zowane oddolnie, bez wsparcia instytucjonalnego, stało się znane które można podziwiać do dzisiaj. W roku 2013, podczas trzeciej w Polsce. Do Koszalina zjeżdżała czołówka polskiego graffiti. Nie edycji tej imprezy promowanej hasłem Punkty styku. Sztuka przeciw brakowało towarzyszących koncertów rapowych i break dance. wykluczeniu, na ścianie Koszalińskiej Biblioteki Publicznej powstał W 2003 r. pojawiła się nawet relacja z imprezy w ogólnopolskiej szablon zatytułowany Niewykluczone. Przedstawia on postacie Jani- telewizji muzycznej VIVA. Z powodu protestów kilku właścicieli ga- ny Ochojskiej i Marcina Kornaka. Praca została stworzona w ramach raży CNS Graffiti Jam musiał znaleźć sobie inne miejsce. Wybrano warsztatów pod przewodnictwem uznanego artysty i działacza mury Centrum Kształcenia Ustawicznego przy ul. Jana Pawła II. Po społecznego Dariusza Paczkowskiego (Koszart odbywał się równo- kilku edycjach i stamtąd malarze musieli odejść. Po przerwie, dzięki legle z EFF Integracja Ty i Ja poświęconego osobom niepełnospraw- zapałowi grupy aktywistów zrzeszonych pod nazwą Most Blunted, nym – dop. red.). Artysta wrócił do Koszalina w marcu 2015 roku. reanimowano imprezę na prywatnej ścianie równoległej do sklepu Dzięki współpracy stowarzyszenia Wioski Dziecięce SOS i Fundacji przy alei Monte Cassino. Impreza po kilku edycjach znowu nabrała Klamra wraz z jej podopiecznymi stworzyli mural Dialog życia. Znaj- prestiżu i sławy. W roku 2015 dzięki uprzejmości Miejskiej Energety- duje się on przy alei Monte Cassino, pod kładką dla pieszych. Przed- ki Cieplnej, grupa Most Blunted zorganizowała kolejną edycję jamu stawia twarze wychowanków stowarzyszenia, seniorek i fragmenty na ścianie przy ulicy Słowiańskiej. Ponownie w Koszalinie pojawiła rozmów, które zbudowały międzypokoleniowy most na linii życia. się czołówka polskiego graffiti i wiele wskazuje na to, że w kolej- Przy malowaniu tej pracy pomogli również grafficiarze z grupy UPS nych latach impreza będzie odbywała się w tym właśnie miejscu. Ciekawą akcją społeczną związaną z muralami było działanie Koszalińscy twórcy graffiti są uznani i szanowani w środowisku Rokosowo na bajkowo stworzone przez Fundację Nauka dla Śro-

PLASTYKA ogólnopolskim. Wiele mówią w nim takie ksywki jak Szejn, Cejn, Sa- dowiska. Osiedle, które składa się głównie z domów jednorodzin- mer, Paskal, Kanser. Rozkwit graffiti w Koszalinie przypadł na lata nych, gdzie nie ma wiele rozrywek, nabrało kolorów. W 2011 roku 2000-2005. W tym czasie powstało najwięcej kolorowych prac le- na wielu ścianach, często ukrytych w bocznych uliczkach, powstały galnych i nielegalnych, tzw. chromów czyli konturów liter ze srebr- malunki przedstawiające postacie z kultowych filmów animowa- nym wypełnieniem oraz malunków na wagonach. Obecnie powsta- nych (Reksio, Pszczółka Maja, itp.) Akcja została przeprowadzona je mniej prac. Malarze są już dojrzałymi osobami, często pracujący- w ramach projektu Przestrzeń faktycznie publiczna. mi jako np. graficy czy tatuażyści. Młodych adeptów nie ma wielu. W 2015 roku zrealizowany został niezwykle ciekawy projekt: mu- Co roku jednak na majowym CNS Graffiti Jam zjawia się duża liczba ral upamiętniający rapera Onila. Artysta zmarł w nie do końca ja- widzów, fanów i twórców. snych okolicznościach w 2011 roku. Jego artystyczny partner i przy- jaciel Przemysław Majewski czyli 4P postarał się o uzyskanie wszel- Próba powrotu do murali kich pozwoleń, by na ścianie kamienicy przy ulicy Morskiej, gdzie W latach 90. koszalińskie budynki przykryły pastelowe barwy, mieszkał Onil, powstał mural z jego podobizną. Pracę wykonał pod a murale z okresu dożynkowego zniknęły bezpowrotnie. Kilkukrot- koniec października znany trójmiejski grafficiarz Tuse. nie miasto zlecało artystom namalowanie muralu, jednak efekt był Street art ma na celu prowokowanie do dyskusji, często wręcz dość przyjęty chłodno. Przyczyną jest być może fakt, że artystom powinien być kontrowersyjny. Tak właśnie było ze słynnymi „oczka- narzuca się temat pracy. Ich kreatywność jest wówczas mocno mi”, które w ogromnej ilości pojawiły się w Koszalinie w 2013 roku. ograniczona, co skutkuje jakością. Przykładem może być mural vis Prosty wzór ożywiał m.in. kamienie, stacje transformatorowe, po-

106 Almanach 2015 jemniki na piasek. Fanami „oczek” stały się głównie dzieci, których ki talent i powierzyli Cukinowi zadania komercyjne, które jednak zabawą było szukanie ich w przestrzeni miejskiej. Straż Miejska bez- można zaliczyć do nurtu street art. Przykładem mogą być malunki skutecznie ścigała twórcę. Jak mówi Cukin, powstały one zupełnie w Wake Parku w Wodnej Dolinie. Cukin zajmuje się również szablo- spontanicznie. Kiedy został ożywiony pierwszy kamień, mieszkań- nami. Powstało ich w mieście kilka. Przykładem może być człowiek cy okolicy zaczęli ten fakt komentować. Powstawały więc kolejne. prowadzący rower na jednym z budynków przy ul. Konstytucji

Kiedy skończyły się kamienie, ożywiane były kolejne elementy 3 Maja. Nawiązuje wymową do miejsca, w którym się znajduje – to PLASTYKA miejskie. Co ciekawe, wiele „oczek” było malowanych przez innych, tzw. trójkąt, miejsce okryte złą sławą, a szablon idealnie wpisuje się anonimowych twórców. Street art zaczął być kopiowany, co w pew- w cały kontekst okolicy. nym sensie jest znakiem sukcesu twórcy. „Oczka” stały się znakiem Poligonem doświadczalnym Cukina, ale i wielu lokalnych graf- rozpoznawczym Koszalina. Nawet lokalni przedsiębiorcy włączali ficiarzy jest nieczynny szpital przy ul. Leśnej. Można tu zobaczyć ten element do swoich logotypów (np. zakłady fryzjerskie). Z cza- mnóstwo szablonów i prac graffiti. Wstęp na teren obiektu oficjal- sem nowe „oczka” przestały się pojawiać i zaczęły powoli znikać nie jest jednak wzbroniony. z przestrzeni miejskiej. Po pomalowaniu przez Cukina skrzynki transformatorowej przy Cukin przez wiele lat był grafficiarzem. Jego pierwszą pracą -na Filharmonii Koszalińskiej, miasto zaproponowało mu stworzenie wiązującą do murali był szczur gryzący przewód na jednym z bu- serii murali. Realizacje mają rozpocząć się w bieżącym roku. Jeże- dynków przy ul. Morskiej. Powstały również inne prace w miejscach li urzędnicy w treść prac nie będą specjalnie ingerować, Koszalin często niedostępnych, mało uczęszczanych. W większości istnieją mógłby z powodzeniem nawiązać do chlubnej przeszłości murali do dzisiaj. Pierwszą legalną pracą Cukina był koń namalowany na z lat 70. Mamy co nadrabiać, gdyż w wielu miastach legalny stre- prywatnym garażu przy ul. Rybackiej. Koneserzy sztuki w przestrze- et art jest czymś naturalnym i wrósł w tkankę miejską. Koszalin na ni publicznej już wtedy zauważyli, że w Koszalinie pojawił się wiel- nowo otwiera tę kartę.

Wydarzenia 107 Maja Ignasiak Beata tysiąca pomysłów

Ma nieprzeciętne zdolności manualne, pomysły, wyobraźnię zaczęła gromadzić znoszone swetry, tzw. szetlandy. Cięła je na nie- i rzadko spotykaną pracowitość. W liceum plastycznym siedzia- regularne części i z tych kawałków zszywała nowe, zaskakując do- łyśmy w jednej ławce. Gdyby wtedy ktoś mi kazał określić Beatę borem kolorów i faktur. Farbowała je, bo był to w tamtych czasach jednym słowem, powiedziałabym: perfekcjonistka. Na klasówkach podstawowy sposób reanimacji starych ciuchów. Potem opracowa- z matematyki odpisywałam od niej rozwiązania zadań. Wtedy po- ła własną, tajemną metodę ich filcowania. Dziś z kolorowej, faktu- strzegałam ją przede wszystkim jako dokładną, precyzyjną i lubiącą rowanej wełny robi wyłącznie poduszki, zdobne w rzeźby kwiatów. doprowadzać wszystko do końca. Dziś te cechy są na dalszym pla- – Wtedy w moich swetrach chodziło pół „związkowca” – wspomina. nie, o ile w ogóle są. Dziś Beata kojarzy mi się z fantazją i brakiem Jej patchworkowa odzież stała się modna wśród pań z biur. W tym granic. Granic w myśleniu i tworzeniu sztuki. Stwierdzenie „nie da stylu zrobiła nawet pracę dyplomową w liceum. się”, nie ma dla niej racji bytu. Nie ograniczają jej pieniądze czy ra- Złote ręce Beaty, jak sam je określał, odkrył dla koszalińskiego te- czej ich brak. Gdy scenografka ma wizję spektaklu, w którym rolę atru w latach 90. jego ówczesny dyrektor Józef Skwark. Jej rola po- plaży nad oceanem spełniają złote kule, Beata tak długo obmyśla czątkowo ograniczała się do „rozmalowywania” horyzontów, opra- kuliste konstrukcje, aż da się na nich grać. Gdy teatr, który ją zatrud- cowywania rekwizytów, odtwarzania cudzych projektów. Zadanie nia, przejmuje z Krakowa spektakl z Muminkami takimi samymi, jak często bardzo niewdzięczne: zrealizować czyjąś wizję, zawartą na w książce Tove Jansson, Beata w równym stopniu dba o to, by maski kilku kartkach, by w wymiarze rzeczywistym była trwała i funkcjo- TEATR dobrze wyglądały, jak i o to, by aktorom było w nich wygodnie. Gdy nalna. Pierwszą autorską scenografię zrobiła doScen z życia smoków ja otrząsam się na wspomnienie zimnego, nieprzyjaznego betonu według powieści Beaty Krupskiej. – Byłam przerażona – wyznaje. – gdzieś tam, Beata zachwyca się jego fakturą i oznajmia, że wśród Niewiele wtedy wiedziałam. Ale koledzy wierzyli we mnie i zaufali surowego betonu spokojnie mogłaby mieszkać. Gdy ktoś skrytyko- mi. Podjęła wyzwanie i w efekcie powstały kolorowe, ekspresyjne wał, że w jej salonie nie ma dywanu, namalowała go na podłodze. kostiumy, które jeszcze po kilkunastu latach powracają na scenę Przyjaciele Beaty Jasionek, etatowej plastyczki, modystki i sce- przy różnych okazjach. Bo aż żal je trzymać w magazynie... To spod nografki Bałtyckiego Teatru Dramatycznego wiedzą, że jej skrom- jej rąk wyszły kostiumy oraz oprawa sceniczna Smoczka Hieronima, ność nie jest fałszywa. Skupia wszystkie cechy prawdziwej artystki Pippi Pończoszanki, Carskiego syna, Calineczki, Podróży Guliwera i Cy- z wyjątkiem jednej: nie znosi błyszczeć. Na pierwszą niedużą indy- kora – bojącej duszy w koszalińskim teatrze. Zaprojektowała kostiu- widualną wystawę musieli namawiać ją przez wiele lat. Zgodziła się my do Kartoteki oraz całą oprawę Zazdrości i Kali Babek. Uszyła gło- w końcu, by jej prace zostały pokazane w Centrali Artystycznej. wy wszystkich zwierząt do Shreka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Wszystkie łączyło to, że na materiały do ich wytworzenia autorka Znana jest z dokładności i wysokiej jakości wykonania każdej, nie wydała ani grosza. Przetwarzać surowce wtórne na pierwsze nawet najdrobniejszej pracy. Inwestuje w drogie, gatunkowe nici. małe dzieła sztuki użytkowej zaczęła w połowie lat 80. Były to cza- Nie lubi, gdy ludzie przynoszą jej materiały, „bo może ci się przyda..”. sy, gdy bez wyjątku każdy przedmiot, od arkusza czystego brysto- – Ja muszę sama grzebać w lumpeksach, bo tylko ja wiem, czego po- lu do płótna na blejtram, trzeba było zdobywać. Uczniowie z klas trzebuję – mówi. – Doceniam piękne przeszycie, szlachetność tkani- o kierunku form użytkowych szyli gobeliny z odpadów z bobolickiej ny. Tnę ją dla moich potrzeb, ale tamte wartości zostawiam, wręcz fabryki kap i ze starych ubrań. Beata Jasionek poszła o krok dalej: je uwypuklam. Ze starych marynarek powstała kotara, wyekspono-

108 Almanach 2015 TEATR

wana na półokrągłym drągu. Ten motyw powtarza się w gobelinach Pamięta, że trochę brzydziła się metalu, gdy jako dziecko po- i... obiciach starych teatralnych foteli. Praktyczny sekretarzyk jest magała ojcu w warsztacie zegarmistrzowskim. Teraz ciągnie on ją fragmentem bibliotecznego segregatora. Uchwyty do szufladek są prawie tak samo jak filc, drewno czy... stare zdjęcia rentgenowskie, ze stempli, a nóżki – z części maszyny rolniczej do robienia dołków z których tak pięknie wycina się abażury. Pasję Beaty w największym w ziemi. W starych butach Beata posadziła żółte bratki (– Bratki się stopniu przejął Bartosz, najstarszy z jej czterech synów. Wspólnym nie obraziły – zapewnia). Pluszowy czarny kruk – przytulanka ma dziełem matki i jej pierworodnego jest kopulasta lampa, skompo- oczy z zegarków. Jedno okrągłe, drugie kwadratowe. Klacz na me- nowana ze znalezionych na śmietnikach części silników. – O recyc- talowym szkielecie wygląda jak upleciona z dredów. – Chyba nie lingu nie ma co się rozwodzić, bo on jest rzeczą oczywistą i w ogóle ma takiego materiału, którego nie lubię dotykać. No, może plastik... już retro – mówi Beata. – Dla mnie jest to temat niezmiennie bardzo chociaż on też potrafi być fascynujący. przyjemny.

Wydarzenia 109 Na swej drugiej indywidualnej wystawie zatytułowanej Czasem zamienić w czysty mosiądz, a główkę popsutej enerdowskiej lalki we zabawa, Beata pokazała zegary, złożone z zabawek, aluminiowych fragment sakralnej rzeźby. Patrząc na urządzenia rolnicze czy przy- puszek, artykułów gospodarstwa domowego. Termin wernisażu, rząd do skrobania świń, widzi ich części w swych przyszłych rzeźbach. 1 listopada, wybrała celowo: wystawa wyrażała pamięć o zmarłym Innym jej żywiołem jest sianowskie wysypisko śmieci ze względu ojcu. Potraktowała ją też jako własny obrachunek z czasem. Daleko m.in. na bogactwo starych drewnianych okien. Nie pamiętam, bym uciekła od tkanin, którymi najczęściej para się w teatrze. Szlachetność kiedykolwiek widziała ją pyszniącą się skończonym dziełem czy choć- starych drewnianych prawideł do butów miesza z gumowymi za- by tylko zwyczajnie zadowoloną z końcowego efektu. Zawsze chce bawkami. – Pewien pan na targu odkłada dla mnie goryle – wyjawia. czegoś więcej, a wspaniałe zegarowe rzeźby sprzedaje za byle jakie Miejskie targowisko położone obok teatru to jej żywioł. Nadaje nowe pieniądze, „bo z czegoś trzeba żyć”. Zamiast tworzyć portfolia, Beata życie przedmiotom starym, lecz nie zabytkowym. Uszkodzonym tworzy w głowie kolejne plany przybliżania sztuki do życia (a może i z pozoru tandetnym. Tylko ona wie, jak plastikowy lejek wizualnie życia do sztuki). Jeden z najnowszych to stowarzyszenie 12 małp. TEATR

110 Almanach 2015 Anna Popławska Straszne bajki i rozpustne mity

Trawestując cytat z Żywotów kurtyzan „(…) sztuka polega nie wyobraźnią1.” Tak Zdzisław Derebecki, dyrektor Bałtyckiego Teatru na tym, żeby zdobywać widzów, ale na tym, żeby ich przy so- Dramatycznego, a jednocześnie reżyser Rozpusty nakreślił motywy, bie zatrzymywać”. Rok, który zaczął się na deskach Bałtyckiego jakie kierowały nim przy wyborze tekstów, na których oparł spektakl Teatru Dramatycznego od adaptacji XIV-wiecznych opowiadań otwierający rok 2015 w koszalińskim teatrze2. Sceniczna kompilacja Pietra Aretina, dla wielu teatromanów mógł być testem wierno- XVI-wiecznych Żywotów kurtyzan Pietra Aretina i Boskiej komedii ści. Bo choć zakończył się znakomitą propozycją dla najmłod- Dantego Alighieri miała oczarować widza „poezją, piękną muzyką, szych, bajecznym nie można go nazwać. tańcem i żartobliwymi, pikantnymi scenkami z życia kurtyzan…”. Jednak do połączenia z sukcesem tych dwóch tekstów i stworze- O tym, że jedyny repertuarowy teatr w mieście ma rolę szczególną, nia lekkiego, a jednocześnie nie pozbawionego głębszej refleksji nie trzeba nikogo przekonywać. Ta rola polega na budowaniu moż- widowiska, godzącego renesansową poetykę z na wskroś współ-

liwie szerokiej oferty, jaka trafi i do widza, którego fascynacja Melpo- czesną wizualizacją ósmego kręgu piekła, niezbędny był sprawny TEATR meną dopiero się budzi, i do tego, który w tej muzie jest już rozsma- dramaturg i dojrzały reżyser, sprawnie poruszający się w różnych kowany. Pierwszego nie można znudzić, a drugi oczekuje, że teatr konwencjach dzięki przemyślanej koncepcji inscenizacyjnej. W Roz- będzie zaspokajał jego rozbudzony apetyt propozycjami będącymi puście go zabrakło. Motyw wędrówki, który z alkowy kurtyzan miał efektem oryginalnych poszukiwań twórczych. A do tego niezbęd- widzów zaprowadzić wprost do dantejskiego piekła rozpustników ny jest ciągły dialog między aktorami i widownią. Nie chodzi tylko okazał się zbyt słabą klamrą, a sama wędrówka okraszona pikantny- o zaspokajanie potrzeb estetycznych poprzez „budowanie świata mi dialogami nierządnic, była nomen omen drogą przez mękę tak z wyobraźni”, jak kiedyś powiedziała znakomita reżyserka Agniesz- dla widzów jak i – można odnieść wrażenie – aktorów. Nie uratował ka Glińska, ale także zapraszanie do rozmowy o rzeczywistości cza- spektaklu ani gigantyczny koń, który ni stąd ni zowąd pojawił się sem poprzez zaangażowany społecznie manifest. To o takim teatrze zwykliśmy mówić, że nie tylko stawia pytania, ale przede wszystkim skłania widzów do samodzielnego ich zadawania. Sobie i światu. I ta- kiego teatru, po kilku udanych sezonach z dobrze skomponowanym repertuarem i znakomitymi przedstawieniami docenionymi nie tylko przez koszalińską publiczność, oczekiwali teatromani. Poprzeczkę dodatkowo podniosły dwie obchodzone rok po roku rocznice, czyli 60-lecie BTD i obchody Roku Polskiego Teatru Publicznego (w 250. rocznicę powołania polskiej sceny narodowej).

Na początek – alkowa i piekło „Moim marzeniem jest to, by teatr rozbudzał u widza wyobraź- nię, by część obrazów była symboliczna, nie wprost. Mamy dać wi- dzowi pretekst do jego własnej zabawy intelektualnej, zabawy ową Edyp Cię kocha

Wydarzenia 111 Cykor – bojąca dusza 112 Almanach 2015 TEATR

Rozpusta w scenie niepokojąco podobnej do obrazu Szału uniesień Władysła- zrealizowanej w wielkim rozmachem, a jednocześnie czytelnej wa Podkowińskiego, ani tym bardziej oryginalna w zamyśle, a nie- w przekazie inscenizacji dramatu Toma Stopparda Rosenkrantz smaczna w efekcie próba ukazania piekielnych dołów Maleparty. i Guildenstern nie żyją. Spektakl zrealizowany przez Ibera na deskach Mimo iż Rozpusta ani nie zawstydza, ani nie uwodzi, nie sposób Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu podbił publiczność 5. Kosza- nie pochwalić aktorów. Po raz kolejny kunszt pokazały znakomite lińskich Konfrontacji Młodych m-teatr 2014. Efektem była stosowna Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska i Małgorzata Wiercioch jako nagroda dla młodego reżysera, a także propozycja pracy z koszaliń- kurtyzany Nanna i Antonia. Na brawa zasłużył także debiutujący skim zespołem. na scenie BTD w Rozpuście, choć już znany koszalińskiej publicz- Cezary Iber postanowił na koszalińskiej scenie pokazać własną ności (między innymi jako laureat Grand Prix Ogólnopolskiego interpretację mitu o Edypie3. Skorzystał z dotąd niewystawianego Festiwalu Piosenki Aktorskiej Reflektor w 2009 r.), Leszek Andrzej w Polsce tekstu znakomitego irlandzkiego duetu dramatopisarzy Czerwiński. Jednak talent aktorów nie wystarczył i rozpusta po Simona Doyle`a i Gavina Quinna Edyp cię kocha. To uwspółcze- niespełna trzech miesiącach i kilkunastu wystawieniach „zeszła śniona wersja klasycznej opowieści o sile fatum, której bohatero- z afisza”. wie niczym uczestnicy telewizyjnego show opowiadają podczas grilla i zbiorowej psychoterapii wzorowanej na sesji terapii sys- Mit uwspółcześniony temowej o lękach mających źródło w niepokojących rodzinnych Na spektakl Cezarego Ibera koszalińscy widzowie czekali z nie- zależnościach, tłumionych obawach i ukrytych traumach. Reżyser, cierpliwością i wielkimi nadziejami. Wszystko dzięki brawurowej, chętnie korzystając z atrybutów nowoczesności, postanowił nie

Wydarzenia 113 Allo, allo

rezygnować z tego, co charakterystyczne dla klasycznej tragedii Wojna z przymrużeniem oka greckiej. Stąd umowna „amfiteatralna” scenografia i chór, które- „Moje pokolenie zostało wychowane na epatowaniu wojenną TEATR go rola nie sprowadza się jednak do komentowania wydarzeń z traumą. (…) Nie można jednak zapominać o tym, że także w tym pozycji „wszechwiedzącego”. Chór Ibera to wyuzdane Mojry, pro- czasie działo się wiele innych rzeczy. Ludzie żyli, przyjaźnili się, ko- wadzące widzów i bohaterów do nieuchronnego, znanego z mitu chali, knuli intrygi i zdradzali. (…) Miejmy szacunek do wydarzeń o Edypie, finału. historycznych, ale pozwólmy sobie na dystans. Wojna w spektaklu Mocnymi stronami spektaklu są scenografia i znakomite stroje Allo, allo jest tylko tłem, bo to tak naprawdę to historia o ludziach4.” autorstwa Agnieszki Stanasiuk. Po raz kolejny reżyser ten udo- Tymi słowami Jan Tomaszewicz odpowiadał na ewentualny zarzut wodnił, że potrafi tworzyć przedstawienia bardzo plastyczne. o zbanalizowanie tematu wojny na scenie. Ale zarzut taki się nie Niestety, przywiązanie do efektów i pomysłów inscenizacyjnych pojawił. Pojawiły się za to brawa i salwy śmiechu. Bo spektakl Allo, sprawiło, że nieczytelne stało się będące podstawą mitu i wielo- allo5, który Tomaszewicz (na co dzień dyrektor Teatru im. Juliusza krotnie w sztuce multiplikowane pytanie o siłę przeznaczenia. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim) przygotował na koszalińskiej Choć przyznać trzeba, że z niezwykłą ekspresją stara się znaleźć scenie, ma to, co dobra farsa mieć powinna. Są soczyści bohate- na nie odpowiedź Beata Niedziela (Jokasta), która rolą w Edypie… rowie, jest historia pełna dynamicznych zwrotów akcji, są świetne dowodzi, że jest w dojrzałą, świadomą swojego wnętrza i ciała ak- gagi, jest gra „w punkt” i znakomity finał. Do tego jest doskonale torką. Warto dodać, że rolę tę docenili także widzowie 6. edycji znany kontekst historyczny, czyli okupacja Francji w czasie II wojny Koszalińskich Konfrontacji Młodych m-teatr, przyznając Beacie światowej, jednak potraktowany z przymrużeniem oka. Niedzieli nagrodę dla najlepszej aktorki festiwalu. Ale na uwagę Wyzwanie, z jakim musieli zmierzyć się i reżyser, i aktorzy, nie zasługują także inni aktorzy, w tym grająca gościnnie na koszaliń- było proste. Choć sam Jan Tomaszewicz twierdził, że z kultowym se- skiej scenie Katarzyna Pośpiech (Antygona). rialem pod takim samym tytułem zapoznał się kilka tygodni przed

114 Almanach 2015 koszalińską premierą, serialowe pierwowzory takich bohaterów jak autorkom przenieść na scenę. Nie padają z niej, choć miały w za- Rene, Leclerc, Herr Flick, Helga czy Crabtree były doskonale znane myśle paść, tak aktualne przecież pytania o to, jak daleko można i pozostałym artystom, i publiczności. Jednak, choć w poszczegól- się posunąć w poszukiwaniu szczęścia i czy poszukiwanie szczęścia nych rolach pobrzmiewają echa postaci zapamiętanych z małego za wszelką cenę nie oznacza w finale konieczności zapłacenia ceny ekranu, to aktorom BTD udało się stworzyć własne, ciekawe kreacje. zbyt wysokiej. Nie ma w Bezwietrznym lecie tak charakterystycznego Znakomity Wojciech Rogowski jako Rene, właściciel kawiarni, która dla twórczości Doris Lessing napięcia, także erotycznego. Nie ma jest punktem kontaktowym dla członków ruchu oporu i ulubionym głębokich i zawiłych relacji, buzujących emocjami wynikającymi ze miejscem spotkań funkcjonariuszy gestapo, świetnie łączy w sobie świadomości niespełnienia i niemożności osiągnięcia spełnienia. angielską flegmę z francuską namiętnością. Żanetta Gruszczyńska- Razi jednowymiarowość spektaklu Wiśniewskiej tak w czasie, jak -Ogonowska jako Helga i Artur Paczesny jako Herr Flick bawią do i przestrzeni. Akcja tu się po prostu nie toczy, a nieprzemyślane łez, podobnie jak słynne „dziń dybry” w wykonaniu Leszka Andrzeja i pozbawione uzasadnienia ruchy aktorów, przemieszczających się Czerwińskiego, który wciela się w postać Crabtree, angielskiego ofi- bez celu w skądinąd ciekawej scenografii, pogłębiają poczucie cha- cera wywiadu. Na pochwałę zasługują w zasadzie wszyscy, którzy osu. W efekcie, w konfrontacji z zapowiedziami autorek, Bezwietrz- pojawiają się na scenie, choć słabą stroną przedstawienia są nie- ne lato zawodzi jako niestrawny pseudointelektualny bełkot, który które partie wokalne. Z tych, bez szkody dla całości, reżyser mógł stanowić mógłby co najwyżej materiał na studencką wprawkę a stał zrezygnować. Co ważne, że choć premiera Allo, allo odbyła się niety- się, chyba przez pomyłkę, spektaklem. powo, bo na początku lipca, to właśnie ten spektakl otworzył w BTD sezon artystyczny 2015/2016 6. Kto nie wierzy niech uwierzy…. … że do bajek świat należy. Tak można najkrócej podsumować TEATR Teatr nieoczywisty rok 2015 w koszalińskim teatrze. Po raz kolejny, bo tak ułożony „Nie ukrywam, że to trudny temat, ale myślę, że sama sztuka nie jest od lat koszaliński kalendarz teatralny, ostatnią premierą roku będzie depresyjna. Przyjechałam do Koszalina ze swoją wizją, ale po- w BTD był spektakl dla najmłodszych. Reżyserii podjął się doskona- zwoliłam też aktorom wpłynąć na kształt całości”7. To słowa reżyserki le znany widzom jako aktor Wojciech Rogowski, który po świetnie Barbary Wiśniewskiej. Koszalińska publiczność poznała ją podczas przyjętej Pippi Pończoszance przekonywał, że przygoda z reżyserią m-teatru 2014 za sprawą chłodno przyjętego spektaklu Baby Doll z re- była przygodą jednorazową. Na szczęście słowa nie dotrzymał. Jego pertuaru warszawskiego Teatru Studio. Jeden z recenzentów napisał o tym debiucie, że „trudno uznać go za artystyczne spełnienie”, a Bar- „Jeśli dwoje ludzi rozmawia, a reszta słucha ich rozmowy bara Wiśniewska „jeszcze nie znalazła swojego własnego tonu”. Słowa – to już jest teatr”. To powiedzenie Gustawa Holoubka do- te można, niestety, odnieść także do sztuki, którą reżyserka przygoto- skonale pasuje do Wariacji enigmatycznych Erica Emmanuela wała na koszalińskiej scenie. Barbara Wiśniewska postanowiła w BTD Schmitta, które po latach powróciły na deski BTD. Spektakl przedstawić zawiłą relację łączącą dwie dojrzałe, związane głęboką wyreżyserowany przez Bogusława Semotiuka przez kilka se- przyjaźnią kobiety i ich wkraczających w dorosłość synów. Toksycz- zonów nie schodził z afisza. Po siedmiu latach od ostatniego ny czworokąt, z którym konfrontowany jest widz, powstał dzięki przedstawienia, a po czternastu od premiery postanowili go inspiracji reżyserki powieścią Dwie kobiety noblistki Doris Lessing koszalińskiej publiczności przypomnieć odtwórcy głównych i Szerokim Morzem Sargassowym Jean Rhys. Na język teatru, w postaci ról – Wojciech Rogowski i Piotr Krótki10. Jak mówili przed pre- 8 Bezwietrznego lata , przełożyła je dramaturg Dorota Wojtowicz. We- mierą, powrócili do spektaklu, kiedy osiągnęli wiek swoich dług zapowiedzi jej tekst miał być jedynie „punktem odniesienia do bohaterów. To swoiste „dopasowanie” widać na scenie, a ka- improwizacji aktorskich i poszukiwań związków między różnymi tek- meralna, choć nie pozbawiona nagłych zwrotów akcji historia stami kultury a uniwersalnymi problemami skomplikowanych relacji miłości opowiadana na dwa dojrzałe męskie głosy, została międzyludzkich”. doskonale przyjęta przez publiczność. Problem jednak w tym, że owego „skomplikowania” nie udało się

Wydarzenia 115 Bezwietrzne lato

116 Almanach 2015 Cykor – bojąca dusza9 na podstawie tekstu Pala Bekesa to opowieść o mieszkańcach lasu otoczonego przez potwory i straszydła. Jed- W roku 2015 koszalińscy aktorzy prezentowali się nie tylko nym z mieszkańców lasu, tym najmniej odważnym, jest Cykor koszalińskiej publiczności. Zagrali także kilkadziesiąt spek- (Artur Paczesny). Paradoksalnie to właśnie on musi zmierzyć się takli wyjazdowych, a Bałtycki Teatr Dramatyczny kolejny rok z potworami. Jego walka okazuje się jednak być walką nie tylko z z rzędu dał się poznać jako miejsce ważne na teatralnej mapie potworami, ale przede wszystkim z własnymi lękami, kompleksami, Polski. Warto wspomnieć między innymi o udziale w Konkur- wybieraniem drogi na skróty i zacieraniem granicy między dobrem sie na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej Klasyka a złem. Cykor… uczy, ale nie moralizuje. żywa zorganizowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzic- Wojciech Rogowski udowodnił swoim najnowszym spekta- twa Narodowego i Instytut Teatralny imienia Z. Raszewskiego. klem, że teatr ma narzędzia, by skutecznie konkurować z obraz- W finale tego konkursu znalazła się koszalińska Zemsta w re- kowym światem małego ekranu. Nie potrzebował do tego tak żyserii Tomasza Grochoczyńskiego. Kolejne ważne wydarzenia modnych ostatnio nowinek technicznych. Wykorzystał za to całe to prezentacja spektaklu Kali Babki w reżyserii Michała Siego- instrumentarium oferowane przez teatr klasyczny, sięgnął także czyńskiego na 13. Wałbrzyskich Fanaberiach Teatralnych oraz do teatru lalkowego i plastycznego. Znakomicie wykorzystał po- wystawienie spektaklu Wojna nie ma w sobie nic z kobiety Pawła tencjał aktorów, którzy po raz kolejny pokazali talent komedio- Palcata podczas szczecińskiego Festiwalu Czytania. wy (tu bezkonkurencyjna była Katarzyna Ulicka-Pyda) i wokalny. Reżyser zadbał, by na scenie było kolorowo (fantastyczne stroje go Wojciech Rogowski wyczarował przedstawienie porywające i arcykolorowa scenografia autorstwa Beaty Jasionek), a wartką i najmłodszych, i tych trochę starszych, widzów. To widowisko akcję dodatkowo wzbogacił znakomitą muzyką (Maciej Osada- kompletne, nieprzegadane, urzekające klasyką, ale niebanalne. TEATR Sobczyński) i piosenkami (Tomasz Ogonowski). Mądra fabuła, Widowisko, które powstało, by pokazać najmłodszym siłę te- zabawne dialogi, wartka akcja z dynamicznymi zwrotami i praw- atru. Dzięki Wojciechowi Rogowskiemu po niezbyt udanym roku dziwi, choć przecież bajkowi, bohaterowie – to przepis, z które- przypomnieliśmy sobie o niej wszyscy.

1 J. Krężelewska, Poruszymy wyobraźnię, „Głos Koszaliński”, nr 24, 30.01.2015, http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/196354.html, dostęp 29.12.2015 g. 22.17 2 Premiera spektaklu Rozpusta w reż. Zdzisława Derebeckiego odbyła się 7.02.2015 3 Premiera spektaklu Edyp cię kocha w reżyserii Cezarego Ibera odbyła się 2 maja 2015 4 R. Kuliński, Aby ktoś miał na kogoś haka, http://ekoszalin.pl/index.php/artykul/10631-Aby-ktos-mial-na-kogos-haka, dostęp 3 stycznia 16, g. 21.34 5 Premiera spektaklu Allo, allo w reżyserii Jana Tomaszewicza odbyła się 4 lipca 2015 6 Inauguracja sezonu 2015/2016 w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym odbyła się 19 września 2015 7 K. Chybowska, Bezwietrzne lato, czyli niejednoznaczny teatr, http://koszalin.naszemiasto.pl/artykul/bezwietrzne-lato-czyli-niejednoznaczny-teatr,3549684,art,t,id,tm.html, dostęp 3 stycznia 2016, g. 22.09 8 Premiera spektaklu Bezwietrzne lato odbyła się 24 października 2015 9 Premiera spektaklu Cykor – bojąca dusza w reżyserii Wojciecha Rogowskiego odbyła się 6 grudnia 2015 10 Premiera wznowieniowa Wariacji enigmatycznych w reżyserii Bogusława Symotiuka odbyła się 18 kwietnia 2015

Wydarzenia 117 Anna Makochonik Młodzi reżyserzy: scenografie was nie obronią! 6. Koszalińskie Konfrontacje Młodych m-teatr; 9 -14 czerwca 2015

Zrobiło się gorzko, kiedy Artur Daniel Liskowacki, juror spotkania Aliny i Balladyny z bełkoczącym, kulawym Kirkorem i za- 6. Koszalińskich Konfrontacji Młodych m-teatr, odczytał reflek- czyna się tragedia. sję towarzyszącą werdyktowi, karcącą reżyserów za brak po- Zdaje się, że Wojciech Faruga nie lubi Balladyny i pragnie, by szukiwań twórczych, a organizatora festiwalu za słabą selekcję widz też ją znielubił. Tnie ją, miesza z innymi dziełami Juliusza Sło- konkursowych spektakli. Trudno się jednak z nią nie zgodzić, wackiego, plącze wątki, przeciąga akcję, ośmiesza dzieło wieszcza, a na pewno warto przemyśleć. Jeśli m-teatr ma być przeglądem sugerując: nigdy nie byłaś i nigdy nie będziesz „polskim Szekspi- kierunków, w jakich biegną młodzi teatralni twórcy, to można rem”, jesteś podróbką, Szekspirem dla plebsu, nie masz sensu, się niepokoić – biegną w miejscu. ładu ani składu i żadne nimfy, Goplany i łąkowe cuda nie sprawią, że będziesz dobrym utworem. Kwiaty ciebie nie obronią, Balla- Spektakl pierwszy: Balladyna, kwiaty Ciebie nie obronią w reż. dyno. Cóż, widzowie nie obronią długich godzin ze spektaklem. Wojciecha Farugi (Teatr Dramatyczny im. J. Szaniawskiego w Wał- Zamysł reżysera mógłby rozbłysnąć w dyskusji z powszechnym brzychu). Kurtyna w górę, oczom ukazuje się ekran wyświetlający użyciem tekstu Słowackiego, czyli dramatu o zbrodni, karze i wła- twarz Mirosławy Żak, Balladyny. Monolog jest obiecujący, aktorka dzy. Ukochanego zresztą przez polski teatr, czego dowodem jego charyzmatyczna. Tło i sterylna przestrzeń psychiatryka (Balladyna długa biografia z kreacjami wielkich aktorów i reżyserią wybitnych to przecież wariatka) w końcu znika, pojawia się imponująca, ba- twórców. Niestety, zamysł pozostaje nieczytelny bez znajomości TEATR jeczna scenografia, która wraz z kostiumami okaże się najmocniej- kontekstu historyczno-literackiego tłumaczącego przewrotność szym elementem widowiska. Jeszcze znakomita, zabawna scena inscenizacji Wojciecha Farugi. Reżyser może i miał dobry pomysł,

118 Almanach 2015 Balladyna, kwiaty Ciebie nie obronią ale go zmarnował, nasączył wszystkim, co mu przyszło do głowy, oka, ale nudnym spektaklem, a szukanie w nim głębszych znaczeń upstrzył, nieznośnie rozciągnął i uszył potworka. Szkoda. Można to wyprawa donikąd. Chciałabym wierzyć, że jest odwrotnie, że bowiem egzekucji na świętości scenicznej dokonać po mistrzow- – niezależnie od efektu – przynajmniej jeden z reżyserów posta- sku. W 2010 r., w czasie pierwszych KKM m-teatr, na scenie BTD ze- nowił wybrać się ze swoim przedstawieniem w podróż, coś prze- spół wałbrzyskiego teatru grał Zemstę Aleksandra Fredry w reży- myśleć, zbadać, wywrócić na lewą stronę, czymś zaryzykować. serii Weroniki Szczawińskiej. Autorka zdekonstruowała klasyczne Mimo całego bagażu scenicznych niedorzeczności Balladyna na dzieło, pytając, czy staropolski humor jest jeszcze dla kogokolwiek docenienie zasługuje za polemiczny rys, próbę dyskusji o teatrze strawny. Śmialiśmy się z tej inteligentnej parodii do rozpuku, in- i jego literackim spadku. Jedyną w konkursowym zestawie. terpretując zamiar artystki bezbłędnie. Podobne założenie pozo- Publicystyki, tak charakterystycznej dotąd dla młodego teatru, staje w przypadku Wojciecha Farugi domysłem, nadzieją. Odarta a sukcesywnie znikającej z jego pola widzenia – delikatnie do- z autotematycznego kontekstu Balladyna jest po prostu miłym dla tknęła Spowiedź masochisty w reż. Aline Negra Silva (Teatr im. Fre-

Wydarzenia 119 dry z Gniezna). Lekko, bo to raczej banalna socjologia, poza tym grodę publiczności dla najlepszej aktorki), ale widownia przyjęła – komedia. Wszyscy jesteśmy niewolnikami, a to pracy, a to sze- gnieźnieński spektakl dobrze. fa chama, a to własnych preferencji seksualnych i masochistami Znalazły się w konkursie rzeczy fatalne. Choćby Baby Doll w świecie konsumpcyjnego wyścigu – twierdzi autor tekstu, Ro- w reż. Barbary Wiśniewskiej, „historia – jak czytamy w programie man Sikora. Jest zabawnie, zdarzają się sceny znakomite, choć to – o dojrzewaniu, odkrywaniu swojej seksualności i siły w patriar- humor pisany raczej grubą kreską i dość topornym zdaniem. Bli- chalnym porządku. W spektaklu – zapowiada reżyserka – spróbu- żej mi do bezkompromisowego humoru Wielkich innych: Jezusa, jemy się zmierzyć z fantazmatem lolitki, nienaruszonej istoty w fa- Gobrowicza, Osieckiej pokazywanych dzień wcześniej w ramach zie przedseksualnej, będącej obsesją mężczyzn, którym mentalnie wydarzeń towarzyszących (w ubiegłym roku spektakl Jacka Ko- nie udało się wyjść z fazy chłopca”. Brzmi co najmniej feministycz- złowskiego brał udział w konkursie, a Mirosława Żak zdobyła na- nie. Pretensjonalnie przy okazji, co jest bliższe klimatowi spekta- TEATR

Świadkowie, czyli nasza mała stabilizacja 120 Almanach 2015 Jakobi i Leidental Spowiedź masochisty klu. Warto wspomnieć, że Baby Doll to jednoaktówka Tennessee monodram w wykonaniu Katarzyny Marii Zielińskiej, dla której Williamsa zekranizowana w 1956 r. przez Elli Kazana. Niełatwa, bo rola została napisana (nagroda publiczności), reżyserował ją Stani- wymaga finezji adaptacyjnej, by nie pozostać ordynarną historią sław Batyra. Bardziej udanie, choć o wartości tekstu można by dys- walki mężczyzn o ciało dziewicy. Spektakl Barbary Wiśniewskiej kutować. Wersja Aliny Moś-Kerger wespół z Kamilą Pietrzak-Pola- TEATR nie uzasadnia wyboru tekstu. Znów trudno oprzeć się wrażeniu, kiewicz (rola główna) wyciąga z niego wszystkie banalne obser- że zamiast go przemyśleć i odkryć rzeczywisty potencjał, reży- wacje i płycizny. To teatr niemal szkolny, infantylny w wykonaniu serka zaczęła od aranżacji przestrzeni – trzeba przyznać ładnej i śmieszny jedynie, gdy pojawia się trójka pozostałych aktorów we i intrygującej. Klaustrofobicznej, emocjonalnie i artystycznie – wspomnianych muzycznych skeczach. Chyba można o pokoleniu pustej. Grają w niej uznani aktorzy z Katarzyną Herman (świetną) transformacji żującym gumę Donald powiedzieć dziś coś więcej i Maciejem Żurawskim na czele, miotając się w dialogach o niczym niż to, że mu się nie udało. i histerycznych gestach jak z wenezuelskiej telenoweli, a ukryty Dwie najprzyzwoitsze pozycje konkursowe 6. KKM to Jakobi za długimi frędzlami zespół muzyczny brzdąka akompaniament i Leidental w reż. Marcina Hycnara (Teatr Powszechny im. Z. Hüb- od czapy. Koncert live po mistrzowsku wykorzystał choćby Rado- nera w Warszawie) i Świadkowie, czyli nasza mała stabilizacja sław Rychcik w Samotności pól bawełnianych. W Baby Doll zespół w reż. Katarzyny Szyngiery (Teatr Współczesny w Szczecinie). Oba na scenie po prostu jest i pełni rolę ozdobnika nie ubogacającego na podstawie tekstów klasyków – odpowiednio: Hanocha Levina odbioru dzieła. i Tadeusza Różewicza, kapitalnie zagrane w pomysłowej sceno- Muzyka i piosenka, śpiewana z różną jakością i czasem o wąt- grafii, zabawne, mądre i refleksyjne. Pierwszy w klimacie slap- pliwych walorach artystycznych, to element większości konkur- stickowej komedii, drugi z premedytacją przerysowany wizualnie sowych spektakli m-teatru – od Balladyny począwszy, przez Jako- i aktorsko. „Życie jest przewrotne” – mówi Levin, „Tkwimy w ruty- biego i Leidentala po Rewolucję balonową w reż. Aliny Moś-Kerger nie” – twierdzi Różewicz, i te prawdy powtarzają reżyserzy, nie sta- (Teatr im. J. Osterwy w Gorzowie Wlkp.), którą prześmieszne paro- wiając im żadnego oporu. Czy to zarzut? Zależy, czego się od teatru die hitów lat 80. i 90. ratują przed totalną katastrofą. Po tekst Julii oczekuje. Jeśli sprawnej inscenizacji bez zadęcia – nie. Młody teatr Holewińskiej trzydziestoletni rówieśnicy reżyserki sięgają chyba przyzwyczaił nas jednak raczej do zadawania pytań niż udzielania z sentymentu za latami dzieciństwa i młodości przypadającymi odpowiedzi. Wadzenie się ze sztuką teatralną owocowało już na na moment transformacji ustrojowej z całym jego peweksowskim koszalińskiej scenie żywiołem improwizacji, syntezą sztuk, oskar- asortymentem. Rewolucja... gościła w Koszalinie w 2012 roku jako żeniami, próbami łamania czasoprzestrzeni, „stawaniem okoniem”

Wydarzenia 121 wobec wszystkich, włącznie z widzem, a przynajmniej szukaniem sze, gorsze, czasem irytujące, ale noszą stempel ich osobowości. oryginalnych form wyrazu. Podejmowaniem tematów trudnych Jedynym spośród tegorocznych uczestników mającym szansę i niewygodnych, grzebaniem w historii i pisaniem jej na nowo, dołączyć do tego grona jest w moim przekonaniu Wojciech Faru- socjologiczną obserwacją, rozważaniami o tożsamości zbiorowej ga, twórca utalentowany, mówiący własnym językiem. Świadczy i własnej. Dekonstrukcją gatunków. Nic z tego. Z ciekawych sceno- o tym nie tylko Balladyna, ale i świetne Betlejem polskie z konkursu grafii wiało pustką. Chyba, że „porządna robota” czy „pośmiałem 3. KKM. Czego dowiedzieliśmy się o reżyserach m-teatru 2015 r.? się” jest dla młodych reżyserów recenzją wiążącą. Tego, że zamiast tworzyć teatr, przetwarzają jego osiągnięcia ra- Werdykt nie mógł być inny. Jury – Agnieszka Korytkowska-Ma- czej bezmyślnie. Kleją swoje dzieła z zapożyczeń. Wybierają kiep- zur, Artur Daniel Liskowacki, Witold Mrozek – słusznie nagrodziło skie teksty, a niezłych nie potrafią czytać kreatywnie. Nie opusz- Świadków..., spektakl czysty w formie, koncepcyjny, zdyscyplino- czają tzw. strefy komfortu. Czy to droga do rozwoju w dziedzinie, wany, a przy tym nowoczesny. Co prawda widzowie podczas dys- w której „wszystko już było?” i od której wymaga się szczególnie kusji wytykali reżyserce, że nie uaktualniła tekstu Tadeusza Róże- dużo? Chyba nie. wicza, ale czy on w ogóle mógł się zestarzeć? Nagrodę publiczno- Selekcja spektakli konkursowych, zganiona przez jury, jest ści otrzymała Spowiedź masochisty w reż. Aline Negra Silvy (Teatr w przypadku m-teatru tematem złożonym. Panowie Piotr Ra- im. Fredry z Gniezna); widzowie uznali też Piotra Kaźmierczaka, tajczak – dyrektor programowy i Zdzisław Derebecki – selektor w tytułowej roli najlepszym aktorem. Najlepszą aktorką wybra- regularnie wymieniają się rolami, a konkurs to wypadkowa ich na została Beata Niedziela za rolę Jokasty w spektaklu BTD Edyp wspólnych decyzji. Wyczucie, orientacja w ofercie, doświadczenie Cię kocha Cezarego Ibera (laureat nagrody publiczności z 2014 r.). i obiektywizm ma tu znaczenie pierwszorzędne. Ograniczenia fi- Przedstawienie recenzuje na łamach Almanachu Anna Popławska, nansowe, z jakimi KKM borykają się od momentu powstania, na zatem dodam tylko, że choć pełen grzechów, na tle pozostałych pewno wymuszają kompromis między tym, co warto, a co moż- spektakl wypadł dobrze i okazał się chyba najbardziej „m-teatral- na na koszalińską scenę sprowadzić. Gdyby BTD mógł na festiwal ną” realizacją. zaprosić dowolne spektakle w dowolnej ilości, zyskalibyśmy per- Reżyserzy spektakli pierwszych edycji m-teatru zawiesili po- spektywę dość szeroką, by ocenić, czy słabszy był tylko konkurs, TEATR przeczkę bardzo wysoko i coraz trudniej z roku na rok doskakiwać czy może rzeczywiście odzwierciedla on zastój twórczy młod- do niej młodszym kolegom. Zawsze jednak zdarzało się kilka po- szych reżyserów, odczuwalny już w ubiegłym roku, a może jednak zycji godnych uwagi. Tegoroczny festiwal nie miał artystycznego kuleje selekcja. Tym niemniej dostaliśmy, co dostaliśmy, a poziom wydarzenia. Nie pojawiło się przedstawienie warte kłótni, które konkursu 6. KKM był po prostu kiepski. Najlepsze, paradoksalnie, porwałoby publiczność, kazało jej się podzielić lub zmąciło ją we- okazały się spektakle towarzyszące, w tym finałowaDepresja komi- wnętrznie. Żadne nie pozostało w głowie na dłużej, nie mówiąc ka Teatru Montownia z Warszawy. Niestety, słaby konkurs obnażył już o wyznaczaniu trendów zawartych w eksplikacji idei KKM. Pu- przy okazji introwertyczną formułę festiwalu. W przeciwieństwie bliczność m-teatru jest wymagająca i bezkompromisowa w kryty- do innych, m-teatr dzieje się tylko wieczorami: dwa spektakle plus ce, wyraża ją jednak w dobrej wierze, z poszanowania dla sztuki, dyskusje z widzami w foyer BTD. Zamknięte warsztaty krytyki te- którą tak kocha. Debiutantom i początkującym wiele wybacza. atralnej i warsztaty dla dzieci Teatranki w ciągu dnia, występy lo- Daje handicap na błędy, potknięcia, niedociągnięcia, pod warun- kalnych grup teatralnych jako dodatek do wieczornych spotkań. kiem, że w niedoskonałych projektach czuć pasję, intelekt, ambi- Umowna inauguracja, surowy finał zwany na wyrost galą, brak cję, i – przede wszystkim – chęć opowiedzenia widzom czegoś plakatu. Tak ważny dla Koszalina i widzów festiwal aż prosi się ważnego, pokazania, kim startujący reżyserzy są, co ich interesuje o wzbogacenie sześciu dni wydarzeniami w ciągu dnia, oprawę i gdzie pragną się znaleźć w przestrzeni teatralnej. Spektakle Ewe- godną rangi, jaką KKM mają w środowisku teatralnym. liny Marciniak, Radosława Rychcika, Krzysztofa Garbaczewskiego, W dalszym ciągu to impreza wspaniała, cenna, organizowana bez Weroniki Szczawińskiej, Macieja Podstawnego, Pawła Świątka czy zarzutu, sprawnie, w fantastycznej atmosferze. Najwyższy czas po- Marty Górnickiej, uczestników KKM z poprzednich lat, bywały lep- myśleć, jak ją rozwijać.

122 Almanach 2015 Grażyna Preder Więcej tańca! 3. Koszalińskie Ogólnopolskie Dni Monodramu – Debiuty Strzała Północy; 17-19 września 2015

Trzecia edycja Koszalińskich Ogólnopolskich Dni Monodramu tego stopnia, że dla wielu widzów jego występ pozostanie najbar- – Debiuty Strzała Północy (KODM) udowodniła, jak dobrym pomy- dziej wyrazistym i indywidualnym przekazem tegorocznej imprezy. słem było poszerzenie formuły festiwalu o taniec nowoczesny. Po- W dodatku czymś tak nowym i oryginalnym, jak nowym i oryginal- przednia odsłona imprezy, wraz z obecnością Ewy Wycichowskiej, nym ciągle jeszcze – i nie tylko w Koszalinie – jest taniec bez muzyki, nieśmiało wprowadzała nas w nurt „choreomonodramu”, że posłużę rozgrywający się w całkowitej ciszy, a przecież buzujący od emocji, się terminem wprowadzonym przez wieloletnią liderkę Polskiego uczuć, skojarzeń, odniesień. Bardzo trudne zadanie, wymagające Teatru Tańca. Tegoroczna dowiodła, że było warto, bo o ile publicz- od tancerza znakomitego warsztatu świadomości ciała, osobowości ność koszalińska ma już stały kontakt z nowatorskimi propozycjami scenicznej. I wszystko to pokazał Tomasz Pomersbach. Dominique teatralnymi, filmowymi i muzycznymi, o tyle taniec nowoczesny po- to esej o kobiecym ciele, rodzaj manifestu feministycznego. Ciało zostawał dla niej prawie niedostępny. Teraz jest szansa na regularną zostało tu pokazane w kontekście społecznym i politycznym. Tan-

obecność choreomonodramów w ofercie KODM. cerz, jak w kalejdoskopie, przeistacza się na naszych oczach, bawi TEATR Dni Monodramu 2015 rozbudziły apetyty i wprawiły widownię konwencjami, nawiązuje do różnych stylistyk damskich ubiorów, w zachwyt przedstawieniem, o którym później zrobiło się głośno a także różnych epok. W sumie – spójny i przemyślany spektakl, któ- w całej Polsce. Mam na myśli Dominique Tomasza Pomersbacha, ry konsekwentnie, z dużym poczuciem humoru, analizuje pojęcie w znakomitej choreografii Macieja Kuźmińskiego. Pierwszym wyko- męskości i kobiecości, ich płynności i umowności. nawcą tej tanecznej perełki był Dominik Więcek, który z powodu W Koszalinie Tomasz Pomersbach za rolę w Dominique uhono- choroby nie mógł przyjechać do Koszalina. Zastąpił go w ostatniej rowany został wyróżnieniem, choć, moim zdaniem, zasługiwał na chwili Tomasz Pomersbach. I zrobił to naprawdę znakomicie. Do więcej. Sam spektakl już w pierwotnej obsadzie, z Dominikiem Więckiem, zdobył wiele innych nagród, które stawiają choreogra- fię Macieja Kuźmińskiego w czołówce europejskiej. Jego odważne i trudne dla tancerzy przedstawienia operują otwartymi symbola- mi, tworzą luźną konstrukcję, w ramach której widz może budować własne interpretacje. Na pewno nie raz jeszcze o nim usłyszymy. Dobrze, że koszaliński festiwal dał nam możliwość zetknięcia się z tak oryginalnym nurtem tańca współczesnego. Także pozostałe tegoroczne propozycje konkursowe, a było ich osiem, dowiodły, że dziś nie wystarczy tradycyjne aktorstwo i do- brze podany tekst. Dzisiejszy monodram wymaga od wykonawcy iście cyrkowej ekwilibrystyki, kondycji sportowca i umiejętności błyskawicznego przechodzenia z roli w rolę. I taka właśnie aktor- ska dojrzałość, mimo młodego wieku wykonawców, zadecydowała o sukcesie trzech przedstawień, nagrodzonych w tej odsłonie ko-

Fot. Mariusz Czajkowski (2) Fot. szalińskiego festiwalu. Nawet nie tekst, bo przynajmniej w jednym

Wydarzenia 123 Fot. Czajkowski Mariusz

przypadku była to raczej partytura niż scenariusz, a w dwóch po- serowaną przez Julię Mark alternatywną historią Jana Karskiego. TEATR zostałych – jednoosobowe teatry z wieloma postaciami dramatu. Stanowi rodzaj rozprawy o tym, co by było, gdyby Karskiemu na- Zacznijmy od nagrody jury, które pracowało pod przewodnic- prawdę się udało, gdyby uratował Żydów, ocalił świat przed dal- twem Wiesława Geresa, z udziałem Aleksandry Dziurosz, Marka szą eksterminacją. Czy byłby supermanem, bohaterem naszych Kołowskiego i Zdzisława Derebeckiego. O tym, że nie było łatwo czasów, celebrytą odcinającym kupony od niegdysiejszego boha- dokonać wyboru, świadczy przyznanie nie jednej, ale dwóch terstwa? Jak potoczyłyby się jego losy, ale też na czym opiera się nagród głównych. Statuetki Strzała Północy otrzymali dwaj de- dzisiejsza popkultura, łatwo kreująca swoich bohaterów i jeszcze biutanci: Sebastian Ryś i Mateusz Deskiewicz. Pierwszy przyjechał łatwiej zrzucająca ich z piedestału? do Koszalina z dwoma propozycjami: monodramem scenicznym Przedstawienie ma kalejdoskopowe tempo, jest efektowne, choć Zupa rybna w Odessie i słuchowiskiem Blizny wolności. Bohaterem rozgrywa się w oszczędnej scenerii. Jedno krzesło na scenie, rekwi- obu prezentacji jest Jan Karski, słynny „kurier z Warszawy”, infor- zyty wyjmowane z wielkiej, podróżnej torby... Sebastian Ryś wcie- mujący świat zachodni o dokonującej się z rozkazu Hitlera zagła- la się w wiele ról, m.in. emerytowanego oficera gestapo, kochanki dzie Żydów. Warto znać kontekst takiego właśnie wyboru, doko- Roosevelta, nawet samego Hitlera. Gra nastrojem, emocjami, sar- nanego przez Sebastiana Rysia. Otóż jest on wnukiem Zbigniewa kazmem. Wspierają go projekcje multimedialne, chociażby doku- Rysia, żołnierza AK, pseudonim „Zbyszek”, dowódcy akcji, podczas mentalne migawki z warszawskiego getta. Spektakl pozostawia nas której odbito Jana Karskiego z rąk gestapo. Niemały był w tym też z pytaniami o to, czy i dziś dajemy wiarę w katastroficzne, ale niewy- udział siostry Zbigniewa, Zofii Rysiówny, później naszej znakomi- godne informacje o masowym ludobójstwie, czy wolimy udawać, tej aktorki. Zupa rybna w Odessie nie jest jednak opowieścią o tej że to się nie dzieje, przymykać oczy na czyjeś nieszczęście? brawurowej akcji, ale napisaną przez Szymona Bogacza, a wyreży- Scenariusz przedstawienia powstał na podstawie książki Blizny

124 Almanach 2015 wolności, autorstwa Jacka Rysia, ojca aktora, podstawą dla słucho- poniekąd słupsko-koszaliński duet, chociaż powstały na południu wiska również był ten tekst i przez niego został wyreżyserowany. Polski, w Bytomiu, w teatrze Rozbark, gdzie pracuje obecnie słupsz- Tutaj już całkowicie na serio poznajemy dylematy wewnętrzne czanka, Anna Piotrowska. Łukasz Pawłowski wywodzący się z Ko- Jana Karskiego, jego heroizm i cierpienie. Sebastian Ryś, płocki szalina też już rzadko bywa w rodzinnym mieście, ale jego występ aktor, z przedstawieniem Zupa rybna w Odessie objechał już wiele zgromadził całkiem liczne grono przyjaciół i znajomych. Na pewno miejsc i uświetnił wiele uroczystości dedykowanych pamięci ofiar nie zawiodła ich ciekawa forma spektaklu oraz brawurowe aktor- Holokaustu. Nagroda w Koszalinie jest jednak pierwszą tak ważną stwo. Ten spektakl to hołd złożony Tadeuszowi Kantorowi, który w jego dorobku. bardzo często posługiwał się wymówką: „to nie jest postawa arty- Bardziej utytułowanym monodramem zgłoszonym na kosza- styczna!”. Autorzy spektaklu postanowili przyjrzeć się twórczości liński festiwal okazał się spektakl Piotra Wyszomirskiego w wyko- Kantora z punktu widzenia stosunku do aktora i jego obecności naniu Mateusza Deskiewicza Być jak Charlie Chaplin, zrealizowany na scenie. Mamy więc Aktora i Reżysera (w obie te role wciela się w Teatrze Gdynia Główna. To brawurowa próba zmierzenia się Łukasz Pawłowski) w twórczym konflikcie o postawę artystyczną. z legendą najsłynniejszego komika kina niemego. Oryginalny sce- Kiedy jest Kantorem, wystarczy jego zgięta w pół sylwetka z przy- nariusz, napisany współczesnym językiem, konfrontuje postać ciśniętą do czoła ręką. Kiedy jest Aktorem, musi pokazać szersze i twórczość Chaplina z dzisiejszą sytuacją aktora. Porusza wiele te- spektrum możliwości, bo wciela się przy okazji w kilka kolejnych ról: matów, nie stroni od krytycznego spojrzenia na rzeczywistość, daje samego siebie, swojej matki czy nawet samobójczyni z sąsiedztwa. szerokie pole do popisu Mateuszowi Deskiewiczowi. Tytułowy bo- Nie sposób opowiedzieć spektaklu słowami, bo jest to dzieło czysto hater w jego wykonaniu to wulkan energii: tańczy, śpiewa, wzrusza, teatralne. Jego forma, spójność i sens odsłania się tylko na scenie. bawi i prowokuje do refleksji. Procentuje tu doświadczenie aktora Niezwykle oryginalna propozycja, doceniona i nagrodzona także na TEATR w dużych produkcjach Teatru Muzycznego im. Danuty Badusz- innych ogólnopolskich festiwalach! kowej w Gdyni, gdzie gra od 2004 roku, m.in. w Chłopach, Klubie Dla porządku odnotujmy jeszcze występy „ucznia” i „mistrza”, czy- kawalerów i Lalce. W przedstawieniu z jednej strony wybornie na- li towarzyszące festiwalowi od początku pozakonkursowe występy śladuje Chaplina w rolach włóczęgi, dozorcy, marynarza, niańki czy debiutantów, uczniów sztuki monodramu i mistrzów, czyli najlep- boksera, ale też prowadzi z nim na scenie twórczy aktualny dialog. szych w tej dziedzinie artystów w kraju. Słowa uznania za dojrza- Rozlicza wielkiego komika z licznego potomstwa i perypetii ro- łości i naturalność należą się Szymonowi Majchrzakowi za jego dzinnych. Konfrontuje też status materialny tamtej wielkiej legen- Pokuć, monodram zrealizowany na motywach powieści Aleksandra dy światowego ekranu z warunkami własnej pracy i życia. Gdy do Jurewicza Lida. Nasza koszalińska realizacja powstała pod kierun- tego dodamy lekkość, z jaką tańczy i śpiewa Mateusz Deskiewicz, kiem Ewy Czapik-Kowalewskiej. Dorosłym mistrzem był Krzysz- pomysłowe zaaranżowane przestrzeni, wykorzystanie w spektaklu tof Gordon jako Śmieszny staruszek według Tadeusza Różewicza. żywych obrazów i muzyczną pomysłowość Artura Guzy, to otrzy- O życiowej pustce i samotności, chociaż – zdaniem odtwórcy – tak- mujemy rzeczywiście wciągającą, dobrą, ale i dającą do myślenia że o wychowaniu przyszłych pokoleń. Znakomity, finezyjnie napisa- rozrywkę, wartą więcej, niż niektóre wieloosobowe przedstawienia. ny i niejednoznaczny w wymowie tekst zmarłego niedawno autora, I wreszcie nagroda główna 3. KODM przyznana przez publicz- pozostanie na pewno wdzięcznym, ale i niełatwym zadaniem dla ność: trafiła do Anny Piotrowskiej i Łukasza Pawłowskiego, twórców kolejnych artystów teatru jednego aktora. spektaklu toniejestpostawaartystyczna! czyli premiery nie będzie! To

Wydarzenia 125 Izabela Nowak Nieustanne rozmowy z publicznością…

Teatr Propozycji Dialog jest ewenementem na teatralnej ma- nii twórcę teatrzyku Zielona Gęś i galerii osobliwości odzwierciedla- pie Polski. Rzadko się bowiem zdarza, by scena amatorska po- jących wady i słabostki mieszkańców nadwiślańskiego kraju. wołana dzięki pasjom i artystycznym fascynacjom kochających W tym gronie znalazł się także zapalony podróżnik, bohater po- sztukę teatralną ludzi istniała ponad pięć dekad. Ale nie tylko ematu satyrycznego Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciemnogro- rekordowo długa i bogata w artystyczne wydarzenia historia du, inspirowanego traktatem Stanisława Kostki Potockiego Podróż świadczy o wyjątkowości koszalińskiej sceny rapsodycznej. do Ciemnogrodu. Satyryczne dzieło Konstantego Ildefonsa Gałczyń- Równie istotna jest wierność tradycji rozpoczętej w 1959 roku skiego z przymrużeniem oka przeniosła na dialogową scenę Maria przez Henrykę Rodkiewicz – legendarną założycielkę Dialo- Ulicka, tworząc spektakl nieodparcie zabawny, ale także niepokoją- gu. Ta utalentowana aktorka, reżyserka i poetka prowadziła – co aktualny. Bowiem nie można już mieć wątpliwości, że stworzony w myśl artystycznego testamentu Stefana Jaracza – „nieustan- przez Stanisława Potockiego Ciemnogród wcale nie przeszedł do ny dialog z publicznością na tematy najistotniejsze dla współ- historii, podobnie zresztą jak synowie Ciemnogrodu „walczący z po- czesnego człowieka”. Mijają lata, a rozmowy wciąż są kontynu- stępem co sił”… owane. Tak było również w 2015 roku. Wówczas w koszalińskim Zacznijmy więc od początku. Oto miłośnik podróży – niejaki Dialogu królowała przede wszystkim poezja i warto podkreślić, Chryzostom Bulwieć – pewnej pięknej jesieni zamarzył o kolejnej że poetyckie słowo niosące refleksję nad sensem życia, miło- peregrynacji. Tym razem celem kolejnej wyprawy jest Ciemnogród. TEATR ścią i przemijaniem potwierdziło swą nieprzemijającą moc… Oj, wcale nie łatwo było tam dotrzeć! Ale po przebyciu „siedmiu gór i siedmiu rzek” nasz ciekawy świata wędrowiec znalazł się w mieście Twórczość polskich poetów, zarówno wielkich klasyków, jak położonym nad toczącą mętne wody rzeką Ciemnawką. A czekało i twórców współczesnych – Cypriana Kamila Norwida, Konstantego tam na niego wiele niespodzianek… Ildefonsa Gałczyńskiego, Julii Hartwig, Jonasza Kofty, a także auto- Chociaż poemat Gałczyńskiego powstał w połowie ubiegłego rów związanych przed laty z koszalińskim Dialogiem – Henryki Rod- wieku, wiele wyśmiewanych przez mistrza zjawisk społecznych, kiewicz, Emilii Szczepańskiej i Mirosława Zalewskiego z pewnością a także bardziej i mniej zabawnych wad mieszkańców Ciemnogro- warta była przypomnienia, zwłaszcza w interesujących odsłonach du wydaje się znajoma. W lekkiej, żartobliwej formie poeta piętnuje scenicznych. Należały do nich wyreżyserowane przez Marię Ulicką bowiem konserwatyzm, zacofanie, umysłową ciasnotę, marazm, dwa odmienne w charakterze spektakle poetyckie: I cięgle jeszcze zakłamanie, egoizm, obłudę, przywiązane do nierealnych mrzonek, płyną Ciemnawki na podstawie poematu satyrycznego Konstante- a przede wszystkim „wielką jak słoń siłę głupot”. Czy tylko miesz- go Ildefonsa Gałczyńskiego Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciem- kańcy Ciemnogrodu – a są wśród nich „idiota z łotrem”, „pętak ze nogrodu oraz Jak pięknie by mogło być… oparty na tekstach Jonasza szpiegiem”, „mętniak z faszystą”, „okultysta z surrealistą” i „kociak Kofty. przy bubku” – uosabiają te wszystkie, niezbyt sympatyczne cechy? Na dialogowej scenie wielokrotnie już gościła twórczość Kon- Epilog nie nastraja optymistycznie, bo jak tu nie zgodzić się ze stantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Kochamy mistrza za jego lirycz- stwierdzeniem, że zawsze „pod lodem Ciemnawka płynie”? ne wcielenie i przepiękne strofy o miłości, ale podziwiamy również Przewodniczkami po krainie absurdu, jakim okazał się Ciemno- Gałczyńskiego satyryka, niezapomnianego, pełnego dyskretnej iro- gród, były Bożena Kaczmarek i Maria Ulicka, które znakomicie wpi-

126 Almanach 2015 TEATR Fot. Ilona Łukjaniuk Fot. I ciągle jeszcze płyną Ciemnawki

sały się klimat poematu, oddając zarówno komizm, jak i prowoka- ironii, tak charakterystycznej dla Kofty-satyryka. Wspaniała poezja cyjną refleksyjność literackiego pierwowzoru. Swoje pełne tempe- rozpisana na trzy głosy dialogowych aktorów po raz kolejny królo- ramentu sceniczne wcielenia wzbogaciły odpowiednią dawką iro- wała w Dialogu, zachwycając oryginalnością i szczerością poetyc- nii, udowadniając, że przewrotny humor i groteska rodem z teatru kiego spojrzenia, a także bogactwem i głębią emocji zamkniętych absurdu wciąż inspirują, bawią i prowokują do przemyśleń. w pięknych strofach. Kolejnym spotkaniem ze współczesną polską poezją był spek- Aktorzy Teatru Propozycji Dialog – Bożena Kaczmarek, Jerzy Bo- takl Jak pięknie by mogło być… oparty na twórczości Jonasza Kofty, kiej i Jerzy Litwin, po raz kolejny udowodnili, jak bliska ich sercom znakomitego poety, jednego z najwybitniejszych twórców polskiej jest piękna poezja, z jakim kunsztem potrafią oddać tak wspania- estrady, mistrza piosenki poetyckiej i satyryka o lirycznej duszy, le uchwycone przez Jonasza Koftę emocje towarzyszące naszej a także twórcy niezliczonych przebojów. Tym razem Maria Ulicka wędrówce przez życie. Ich zbiorowa aktorska kreacja urzekała siłą wykreowała efektowne, wzbogacone muzyką poetyckie widowisko pięknie podanego słowa i klimatem ciepłego liryzmu. Wiersze, tak nasycone iskierką humoru, wzruszeniami, a także nutką subtelnej dobrze znane, ale często zaskakująco interpretowane, stały się

Wydarzenia 127 małymi spektaklami, w których można było odnaleźć nostalgię, w siłę wyobraźni. Wówczas można zachować „czułe serce”, na- zadumę, tęsknotę, euforię szczęśliwie zakochanych, ból rozstania, dzieję, a także poczucie zadziwienia i oczarowania nieprzemija- ale także wiarę w siłę marzeń i ważne życiowe prawdy, o których jącą urodą świata. zawsze warto pamiętać. W minionym roku znaczącym wydarzeniem artystycznym oka- W świecie Jonasza Kofty, oprócz miłości portretowanej w róż- zały się 3. Koszalińskie Ogólnopolskie Dni Monodramu – Debiuty nych odsłonach, nie brakowało także smutku, samotności i re- – Strzała Północy 2015, prezentujące publiczności artystów – re- fleksji, nie zawsze zabawnych. Ale przede wszystkim dominowała żyserów, dramaturgów, aktorów i choreografów – debiutujących w nim Radość istnienia niosąca optymistyczne przesłanie, że w monodramie, najtrudniejszym ze scenicznych gatunków (pisze warto pielęgnować w sobie dziecięce emocje, że trzeba wierzyć o nich na łamach Almanachu Grażyna Preder – dop. red). W pro- TEATR Fot. Łukjaniuk Ilona

Od przodu do tyłu 128 Almanach 2015 TEATR Fot. Ilona Łukjaniuk Fot.

Opis obyczajów według Mikołaja Reja

gramie Teatru Propozycji Dialog nie zabrakło także interesujących Oprócz teatralnych realizacji przygotowanych przez reżyserów scenicznych adaptacji prozy. Z pewnością wydarzeniem artystycz- i aktorów związanych z Dialogiem, na dialogowej scenie prezen- nym okazał się wyreżyserowany przez Krystynę Kuczewską-Chudzi- towane były również spektakle gościnne. Niezwykle oryginalne, kiewicz spektakl Człowiek i Karzeł oparty na twórczości Pära Fabiana wyreżyserowane przez Krzysztofa Rau Metamorfozy zaprezentował Lagerkvista, szwedzkiego prozaika, dramaturga, eseisty i krytyka, Teatr Lalki Tęcza ze Słupska. Kolejnym interesującym spektaklem laureata literackiej Nagrody Nobla. Uniwersalny w swej wymowie gościnnym był znakomity, wielokrotnie nagradzany monodram spektakl podejmował tematykę odwiecznych dylematów etycz- Od przodu do tyłu w wykonaniu Mateusza Nowaka. Spektakl, który nych stojących przed współczesnym człowiekiem. okazał się ekscytującą podróżą w realia osiemnastowiecznej Polski, Odmienna w nastroju okazała się kolejna realizacja reżyserska wyreżyserował słupski mistrz monodramu Stanisław Miedziewski. Krystyny Kuczewskiej-Chudzikiewicz zatytułowana Siódemka i przy- W ofercie programowej nie zabrakło również koncertów prezen- bliżająca najnowszą powieść Ziemowita Szczerka, dziennikarza, towanych w ramach Sceny Muzycznej. Sympatycy starego dobrego pisarza i tłumacza, a także wybitnego znawcy Europy Środkowej jazzu mieli okazję spotkać się z Lechem Szprotem – znakomitym i Wschodniej. Wśród adaptacji utworów prozatorskich nie zabrakło jazzmanem, liderem legendarnego już zespołu jazzu tradycyjnego także wielkiej polskiej klasyki – swoją niekonwencjonalną i bardzo Vistula River Brass Band. Miłośnicy poezji śpiewanej uczestniczyli zabawną interpretację Żywota człowieka poczciwego Mikołaja Reja natomiast w koncercie Ballady kolędowe krakowskiego barda, kom- przedstawiła Marzena Wysmyk w oryginalnym spektaklu Opis oby- pozytora i poety Pawła Orkisza, jednego z czołowych reprezentan- czajów według Mikołaja Reja. tów nurtu ambitnej piosenki literackiej.

Wydarzenia 129 Marcin Napierała Kocham teatr nieoczywisty Rozmowa z Beatą Niedzielą, aktorką Bałtyckiego Teatru Dramatycznego

• Pamiętasz swoje pierwsze spotkanie z teatrem? szłam do ściany. Wydawało mi się, że nie ma rzeczy, której bym nie W zakładzie pracy mojego taty, w Radomiu, organizowane były zrobiła, a ludzie by mi nie klaskali. Drażniło mnie, że za łatwo mi to zabawy choinkowe. Przy ich okazji zapraszano nas na przedstawie- wszystko przychodzi. Podjęłam więc decyzję – chociaż już następ- nia do domu kultury. Widziałam wtedy Pana Twardowskiego, Królo- nego dnia tego żałowałam – o pożegnaniu się z teatrem i wybrałam wą Śniegu… To było dla mnie fascynujące doświadczenie. A oprócz studia polonistyczne. tego mój ojciec chrzestny zabierał mnie albo na poranki kinowe, albo na przedstawienia lalkowe. Już wtedy zrodziło się moje pozy- • Postanowiłaś zacząć od nowa? tywne myślenie na temat tej formy sztuki. Tak już po prostu mam: co jakiś czas muszę zacząć od nowa. Czuję, że nadchodzi moment zmiany i czas na rewolucję w moim • Kiedy pomyślałaś, że teatr to będzie twoja przyszłość? życiu. Wtedy na pięć lat zniknęłam w bibliotekach, miałam epizod Jeszcze w podstawówce miałam bardzo ciekawy epizod. Pani z Polskim Radiem – bo w Lublinie studiowałam przez ostat- polonistka wystawiła z nami parę bajek i nagle w dziecku, które nie dwa lata. To był czas realnych studiów, sumiennej pracy i rozwo- się średnio uczy – nigdy nie byłam wzorowym uczniem – odkry- ju intelektualnego. ła umiejętność pięknego pisania. Zleciła mi redagowanie krótkich przedstawień teatralnych dla dzieci, inspirowanych bajkami. Wte- • Tęsknisz za szkołą w Ciepielowie? TEATR dy pierwszy raz poczułam, że ktoś bardzo mocno we mnie wierzy. Nie za szkołą, ale za całym Ciepielowem. To wieś pod Radomiem, Kiedy polonistka odeszła ze szkoły, zakochałam się w płytach ana- gdzie mieszkałam i potem pracowałam w podstawówce. Jednak za logowych dla dzieci. Moim marzeniem było, żeby w przyszłości samą szkołą nie tęsknię. Uważam, że nauczanie to zawód, do któ- nagrywać słuchowiska dla najmłodszych. To był teatr wyobraźni. rego nie powinien trafić każdy. Studia polonistyczne traktowałam Najchętniej w ogóle nie chodziłabym do szkoły, tylko słuchała tych egocentrycznie – jako dążenie do samorozwoju, odkrywanie wie- bajek. Teraz znowu mam adapter i zamierzam bajki przywieźć, żeby dzy. Nie myślałam jednak o tym, żeby zostać nauczycielką, a mimo zapoznać z nimi moje dzieci. Kolejne zetknięcie z teatrem to było to nią zostałam. To, podobnie jak aktorstwo, wyjątkowy zawód. Już kółko teatralne w domu kultury, w klasie maturalnej. Od tego mo- po pół roku wiedziałam, że to nie będzie miejsce dla mnie. Miałam mentu, bez jakichś wielkich ambicji, postanowiłam, że spróbuję świetny kontakt z dziećmi, ale czułam, że ta praca energetycznie dostać się do Policealnego Studium Aktorskiego przy Teatrze im. mnie wyczerpywała. A wychodzę z założenia, że powinna dawać Jaracza w Olsztynie. Jednocześnie zdawałam też na pedagogikę i na energię i ładować akumulatory. chemię w Radomiu. Tak naprawdę to była decyzja podjęta w ostat- niej chwili i ku zaskoczeniu całej rodziny. I tam spędziłam trzy lata. • Decyzję o wyjeździe za granicę też podjęłaś pod wpływem im- pulsu? • Ale w teatrze pracowałaś tylko przez chwilę. Tak! Miałam w Wielkiej Brytanii kuzynkę. Zapytała: długo jesz- Kolega z Radomia zadzwonił, że poszukują kogoś do Króla Leara. cze będziesz tak siedzieć w tym Radomiu? Ruszaj w świat! Od taty Skorzystałam z propozycji. Po trzech latach spędzonych w Olszty- dostałam funta na drogę, którego trzymał jako pamiątkę z własnej nie, gdzie miałam raczej dobre notowania miałam wrażenie, że do- wizyty na Wyspach. Wtedy zaczęła się moja kolejna wielka przygo-

130 Almanach 2015 da. Był to na pewno pierwszy krok ku mojej pełnej samodzielności. Wielu rzeczy musiałam się nauczyć: języka, nowej pracy, zaradności w typowych sytuacjach życiowych. To wszystko dawało mi wiel- ką satysfakcję. Spotkałam się z niezwykłą serdecznością i wielkim wsparciem ludzi z Wysp. Przeżyłam tam blisko trzy szczęśliwe lata.

• Mimo że musiałaś wykonywać ciężką fizyczną pracę? Ja się nigdy takiej pracy nie bałam. Wychowywałam się jedną nogą na wsi i zawsze było dla mnie wielką nagrodą, kiedy mogłam tacie czy dziadkowi pomagać na polu czy przerzucać węgiel. A po pracy w szkole, gdzie musiałam być autorytetem i zawsze przygo- towana do zajęć, gdy trafiłam na zmywak, byłam przeszczęśliwa, bo wreszcie mogłam się wyżyć! Lubię różnorodność w życiu. Dopiero po półtora roku pracy w fabryce samochodów, gdzie dzień w dzień stałam przy taśmach z częściami, poczułam pustkę. Wtedy wiedzia- łam, że muszę zacząć coś robić ze swoim rozwojem intelektualnym. Zaczęłam przy tej taśmie pisać listy, wiersze i opowiadania. Miałam z tego powodu dużo kłopotów, bo tam trzeba pracować. Nie można przecież pakować spalonych części… TEATR

• Więc nadszedł czas kolejnych zmian w twoim życiu. Przy 30. urodzinach powiedziałaś sobie: teraz albo nigdy. Ale do Kosza- lina nie trafiłaś celowo, to nie był plan… To był wybór poczyniony przez życie. Zaczęłam pisać listy mo- tywacyjne do dyrektorów teatrów. Tego nie można nawet nazwać CV, bo poza szkołą w Olsztynie i epizodem w Radomiu, nie miałam się czym pochwalić. Wysłałam około pięćdziesięciu listów i pierw- szy odezwał się Zdzisław Derebecki z zaproszeniem na spotkanie. Od razu kupiłam bilet na samolot, bo wiedziałam, że to jest czas powrotu. Nawet nie miałam przygotowanego żadnego tekstu. Na scenie – wtedy BTD z powodu remontu mieścił się w Muzie – zapre- zentowałam własny monolog, prosto z serca. I dostałam tę pracę!

• Pamiętasz, ile premier zrobiłaś przez tych siedem lat w Kosza- linie? Nie liczę. Są dla mnie tytuły, które są dla mnie ważne, które lubię, które pamiętam.

• Było ich dziewiętnaście. Któraś z tych ról też była kamieniem milowym w twoim życiu? W życiu każdego aktora są role, które powodują progres w świa-

Wydarzenia domości. To się odbywa najczęściej wtedy, gdy trafiasz na dobre- rzy poważnie traktują swoje zajęcie. Uczciwość zawodowa jest go reżysera, stawiającego przed tobą naprawdę duże wymagania podstawą wzajemnego zaufania w zespole. Nie traktując swojej i pracuje w sposób, w jaki nikt wcześniej nie pracował. Pierwszą pracy poważnie stalibyśmy się teatrem gorszej kategorii, a dzięki taką osobą była dla mnie Ewelina Marciniak, która przyjechała tutaj pracowitości i rzetelności tworzymy spektakle na wysokim po- z metodami, których wcześniej nie doświadczyłam, bazujących na ziomie. ludzkich, bardzo traumatycznych, emocjach. Była to praca na gra- nicy bezpieczeństwa. Jej fenomen na polskiej scenie teatralnej na • 2015 rok to w twoim dorobku kolejne trzy role. Każda inna, pewno nie jest bezpodstawny. Bardzo ciężko pracowaliśmy przy i każda z dobrymi lub bardzo dobrymi recenzjami. Pierwsza Kobiecie z przeszłości, było dużo buntu w aktorach. Po raz pierwszy była Jokasta w Edyp Cię kocha w reżyserii Cezarego Ibera. grałam kobietę dużo dojrzalszą niż jestem. Na początku wydawało To jest spektakl, który bardzo kocham i żałuję, że w tym sezo- mi się, że obsadzenie mnie w tej roli nie było dobrym wyborem. nie go nie gramy. Uważam, że został zepchnięty na margines bez Potem rola ta okazała się sukcesem na XIII Spotkaniach Teatralnych szansy na rozwój i dyskusję. Nie jest moją rolą zmuszać widzów do Rzeczywistość przedstawiona w Zabrzu. oglądania spektaklu, którego formy nie rozumieją lub jest dla nich rażąca, ale zamiast od razu skreślać przedstawienie – porozmawiaj- • Pracę utrudniała nagość, której wymagała twoja rola? my o nim! Edyp… ma bardzo dobry scenariusz, opowiada o rodzi- Musiałam się przełamać. Na pierwszych próbach graliśmy przy nie, w której każdy ma swój dramat, a nitki wzajemnych zależności zgaszonym świetle. Nawet nie wiedziałam, że to jest takie trudne plączą się i zawiązują z każdą minutą coraz ciaśniej. Myślę, że takich obnażyć się od pasa w górę. Przecież ludzkie ciało jest narzędziem destrukcyjnych relacji jest w naszym życiu naprawdę wiele. Męczy- w naszej pracy. A jednak miałam kłopot z tym, żeby je pokazać, my się czasem latami uwikłani w rodzinne powiązania, nie zadając wystawić na publiczny widok. Później nie miałam już problemu sobie pytania, czy tak musi być i jak przerwać tę fatalną więź. Jak z nagością, na przykład w spektaklu Edyp Cię kocha. Od Kobiety odmienić fatum. A może ten fatalizm zaakceptować i wtedy utraci z przeszłości wiele się we mnie zmieniło. swoją moc? O tym jest dla mnie historia Edypa. Forma jest inwa- zyjna i mam wrażenie, że ludzie zaczęli się przed nią bronić, nie TEATR • O pracy z Michałem Siegoczyńskim przy Kali Babkach powie- chcąc otworzyć się na sensy, jakie ten spektakl niesie. Liczę na to, że działaś, że była jak łamanie kości. Edyp… doczeka się swojego powrotu na koszalińską scenę, może Michał był drugim reżyserem, którego dobrze zapamiętałam. To z poprzedzającą go prelekcją lub dyskusją na zakończenie. To do- doskonały trener, mający duże oczekiwania, ale też obdarowujący skonały spektakl dla młodzieży, a ani razu nie zagraliśmy go dla ta- aktora wielkim wsparciem. On ma plan, wie – nawet jeśli sam aktor kiego widza. I tego mi żal. tego nie wie – czego może od niego wymagać. I wymaga. On jako pierwszy uwierzył w to, że mogę być Kalibabką. Ja w to uwierzyłam • Bardzo bronisz tego przedstawienia. jako ostatnia. Dobrego aktora tworzą dobrzy reżyserzy. I takich bym Będę bronić go zawsze, bo kocham teatr nieoczywisty, wymaga- sobie zawsze życzyła. jący od widza zaangażowania. Uważam, że są spektakle, które przy pierwszym kontakcie nam się nie spodobają, ale potem okazują • Jacek Sieradzki, krytyk związany z miesięcznikiem Teatr, się ważne. Tak jak oliwka przy pierwszym kontakcie może nam nie w sierpniu 2015 r. wyróżnił cię w swoim dorocznym, publiko- smakować, a później stajemy się fanami tego owocu. wanym od 23 lat, Subiektywnym spisie aktorów teatralnych. Zauważył twoją rolę w Kali Babkach i ocenił, że jesteś „na fali”, • Fanami Jokasty okazali się widzowie Koszalińskich Konfron- uprawiając „rzetelne aktorstwo”. tacji Młodych m-teatr, którzy uznali cię za najlepszą aktorkę Staram się tak właśnie wykonywać ten zawód, dlatego sło- ubiegłorocznego festiwalu. wa Jacka Sieradzkiego uważam za wielki komplement. Zawsze Nagrody są zwieńczeniem naszej pracy. Dziś, patrząc w prze- mam świadomość, że pracuję z bardzo dobrymi aktorami, któ- szłość, mogę powiedzieć, że w dużej mierze tworzyłam tę postać

132 Almanach 2015 małe rólki mogą być umiłowane, bo one nie niosą ze sobą ciężaru Beata Niedziela (rocznik 1978), rodowita radomianka, ab- wielkiej odpowiedzialności. Można sobie wtedy bardziej pofiglo- solwentka Policealnego Studium Aktorskiego przy Teatrze wać. Ja właśnie odkrywam rewir ról drugo- i trzecioplanowych. im. Stefana Jaracza w Olsztynie (2000), Uniwersytetu M. Cu- Robię to z przyjemnością. W Allo, allo dostałam też śliczną piosen- rie-Skłodowskiej w Lublinie (2003). Z Bałtyckim Teatrem Dra- kę… Widocznie ludzie lubią takie zatrzymanie akcji i… francuskich matycznym związana od 2008 r. Debiutowała na scenie Teatru sprzedawców papug. im. S. Jaracza w Olsztynie jeszcze podczas studiów postacią Betty w Czarownicach z Salem w reżyserii Janusza Kijowskie- • Ostatnia z twoich ubiegłorocznych premier to Bezwietrzne go (1999). W Koszalinie zagrała w kilkunastu spektaklach, lato, wyreżyserowane przez Barbarę Wiśniewską. Znowu za- m.in.: Exportowcy, Dwoje biednych Rumunów mówiących po grałaś kobietę po przejściach… polsku, Kobieta z przeszłości, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, Rzeczywiście Ann i Rose – grana przez Żanettę Gruszczyńską- Kali Babki, Edyp Cię kocha. Nagrodzona Srebrną Ostrogą dla -Ogonowską – dwie dojrzałe kobiety zakochujące się w młodych Najbardziej Obiecującego Młodego Aktora Scen Zachodnio- chłopcach to psychologicznie bardzo ciekawe postaci, ale uczci- pomorskich za rolę w Pippi Pończoszanka (2011); nagrodą wie rzecz biorąc, pogłębianie psychologiczne nie było celem na XIII Festiwalu Dramaturgii Współczesnej Rzeczywistość Bezwietrznego lata. Nie pozwalała na to warstwa specyficznie przedstawiona za rolę Claudii w Kobiecie z przeszłości (2013); skonstruowanego scenariusza. My, jako aktorzy, czuliśmy niedo- nagrodą publiczności dla Najlepszej Aktorki VI Koszalińskich syt, że nie musieliśmy dotykać dna dramatu. Reżyserka stawia- Konfrontacji Młodych m-teatr za rolę Jokasty w Edyp Cię ko- ła na to, żeby łagodnie i poetycko przedstawić historię. Idąc na cha (2015), Umieszczona w 23. edycji Subiektywnego spisu ten spektakl, przygotowywałabym się na wrażenia artystyczne TEATR aktorów Jacka Sieradzkiego w kategorii Na fali za rolę Janusza i delikatną rozmowę o miłości. W porównaniu z Kobietą z prze- w spektaklu Kali Babki (2015). szłości – tu brutalizm życia podany jest w bardzo estetycznym opakowaniu. intuicyjnie. Początkowo uważałam, że to była ewidentna pomyłka obsadowa. Dopóki nie dostałam kostiumu, nie wierzyłam, że dam • Czego ci życzyć po roku pełnym sukcesów? Tak zwyczajnie: radę to zagrać. Teraz Jokasta jest mi bardzo bliska, kocham ją. Na- kolejnych? groda publiczności jest czymś ważnym, bo to oznacza, że pewna Cały zespół BTD to jest przekrój wyjątkowych osobowości, z grupa ludzi zidentyfikowała się z tą postacią. I przeczy to też nego- których można być dumnym na teatralnej mapie Polski. To się waniu tego spektaklu. czuje zwłaszcza wtedy, gdy wyjeżdżamy na przeglądy teatralne i festiwale. Jako aktorka życzyłabym sobie, żebyśmy zawsze tra- • W 2015 roku zagrałaś też w Allo, allo w reżyserii Jana Toma- fiali na dobrych i wymagających reżyserów, którzy będą tworzyć szewicza. I tu twoja postać – Leclerc – to właściwie niewielki z nami wspaniałe przedsięwzięcia – będące powodami do dumy epizod. A i tak to jeden z ulubionych bohaterów koszalińskiej na tle teatralnej mapy Polski. Chciałabym, żeby koszalińska wi- publiczności. downia była dumna z tego teatru. To jest miejsce z ogromnym po- Jan Tomaszewski to reżyser, który kocha aktorów. Daje im ogrom- tencjałem i moim marzeniem jest, żeby był on w stu procentach ne pole do rozwoju, kibicuje. Poza tym, czasem tak się zdarza, że wykorzystany.

Wydarzenia 133 Aleksandra Barcikowska Teatry ludzi z pasją

Są drzwiami do kariery, lekiem na samotność i sposobem na rozwijała się sama. Chciałbym, żeby ludzie przychodzili na próby realizację marzeń. Działają jak magnes na młodych, starszych z tekstami, które znaleźli i które im się podobają i działali niezależ- i tych w średnim wieku. Teatry amatorskie, bo o nich mowa, na nie, z niewielką pomocą z mojej strony. stałe wpisały się w krajobraz Koszalina i nic nie wskazuje na to, żeby miały szybko z niego zniknąć. Teatr czyli konfrontacja Konkursy, festiwale, przeglądy, spektakle, koncerty – dla pod- Teatr czyli społeczność opiecznych Studia Artystycznego im. Ziembińskich działającego Jednym z najmłodszych teatrów jest prowadzony przez aktora przy CK 105 to chleb powszedni. Rok 2015 nie był wyjątkiem. Za- Marcina Borchardta Teatr 105. Założony pod koniec 2014 roku nie- czął się od koncertu kolęd w Centrum Kultury 105. Młodzież ze stu- dawno świętował pierwsze urodziny. – Chcemy zagospodarować dia wykonała między innymi pastorałkę z XVI wieku. Na początku scenę Clubu 105 i stworzyć repertuar niezależny – mówi Marcin lutego grupa wystawiła spektakl oparty na twórczości Wojciecha Borchardt. Markiewicza Życie spakowane do walizki. Premiera odbyła się na de- Na razie dorobek grupy jest skromny, bo zbudowanie zespołu skach klubu Kawałek Podłogi. Marzec to czas nagród dla twórców zajęło kilka miesięcy. Na początku na próby przychodzili pojedyn- i animatorów kultury przyznawanych przez Urząd Miasta. W gronie czy chętni. Dopiero po pół roku zebrała się grupa trzydziestu osób osób, które odebrały wyróżnienia z rąk prezydenta Piotra Jedliń- TEATR i można było zacząć pracę nad spektaklami. – Mamy pełen przekrój skiego była między innymi Maja Wolska. Na podopieczną Studia zawodowy i wiekowy, od osób kilkunastoletnich po ponad sześć- im. Ziembińskich spadł deszcz nagród za monodram Chodzenie dziesięcioletnie – wskazuje Marcin Borchardt i dodaje: – Dużo osób po linie. Za spektakl opowiadający o kulisach pracy modelki Maja deklaruje, że przychodzi tu po to, żeby pobyć w grupie. Odreago- Wolska otrzymała, m.in. Grand Prix na 59. Ogólnopolskim Konkursie wać stres i porobić coś niezwykłego. Recytatorskim, a także jedną z trzech nagród na 29. Toruńskich Spo- Zrealizować wspólny projekt nie jest łatwo. Na drodze stają tkaniach Teatrów Jednego Aktora, na których swój monodram pre- przede wszystkim zajęcia zawodowe i nieregularne godziny pracy zentował też Olgierd Łukaszewicz. – Na tym festiwalu spotkało się członków Teatru 105. – Na razie mamy za sobą drobne pokazy. Oba wielu krytyków teatralnych i nie ukrywam, że usłyszałyśmy bardzo na scenie kina Kryterium – zaznacza prowadzący grupę. – Pierw- dużo miłych słów – mówi Ewa Czapik-Kowalewska, która wyreżyse- szy odbył się przed seansem z cyklu Szminka Movie, drugi w formie rowała spektakl i dodaje: – Dosyć długo czekałyśmy, aż dostaniemy skeczów komediowych zaprezentowany został z okazji Dnia Matki. „kopa” za ten monodram, aż ktoś powie nam, że wiele rzeczy zrobi- Teraz grupa wzięła się do pracy nad farsą Mayday. Scenariusz ma łyśmy nie tak, ale nic takiego się nie stało. ponad 60 stron. W dodatku przedstawienie przygotowywane jest Kolejny monodram pod okiem Ewy Czapik-Kowalewskiej zreali- w kilku obsadach tak, żeby każdy mógł sprawdzić się na scenie. Mar- zował w studiu Szymon Majchrzak. Pokuć to opowieść o repatria- cinowi Borchardtowi nie marzy się jednak pokazywanie wyreżyse- cji. O Polakach, którzy zostali przesiedleni z terenów dawnej Polski, rowanych przez siebie spektakli Teatru 105 na festiwalach. Ma inny a obecnej Białorusi do Połczyna Zdroju. – Jest to poniekąd historia cel. – Chcemy, żeby było wesoło i lekko – stwierdza i dodaje: – Jeżeli mojej rodziny i rodziny Szymona, więc podeszliśmy do tematu bar- mogę mówić o swoich ambicjach, to życzyłbym sobie, żeby grupa dzo rzetelnie – zaznacza scenarzystka i reżyserka przedstawienia.

134 Almanach 2015 Wydarzenia 135 Opłaciło się. Młody aktor otrzymał trzecią nagrodę na 60. Ogólno- tatorskich coraz więcej nagród i wyróżnień zdobywają Antoni polskim Konkursie Recytatorskim oraz dwa wyróżnienia pozaregu- Majewski i Alicja Pera. laminowe – nagrodę Dyrektora Słupskiego Ośrodka Kultury oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pokuć pokazany Teatr czyli rodzina na scenie został także podczas Koszalińskich Ogólnopolskich Dni Monodra- Ubiegły rok był też wyjątkowy dla Teatru Rodzinnego z Centrum mu – Debiuty Strzała Północy 2014, a Szymon Majchrzak otrzymał Kultury 105 w Koszalinie. Wyjątkowy, bo choć grupa istnieje od lat, nagrodę Uwaga Nadzieja. Wśród nagród dla Pokucia jedną z naj- po raz pierwszy pojechała na festiwal. Uczestnicy zajęć pod okiem ważniejszych jest wyróżnienie na Festiwalu Monodramów i Teatrów Marzeny Wysmyk przygotowali spektakl oparty na Skąpcu Moliera. Małych Bamberka w Gorzowie Wielkopolskim. – Na jednej scenie Z Przeglądu Amatorskich Zespołów Teatralnych w Świdwinie przy- spotykają się tam zawodowcy z teatrów off’owych, a amatorów jest wieźli wyróżnienie. – Uważam, że to duży sukces, bo startowaliśmy tam niewielu – podkreśla Ewa Czapik-Kowalewska. w najtrudniejszej kategorii i był to nasz debiut – podkreśla Marzena Spektakl zbiegł się w czasie z ogólnopolską dyskusją o przy- Wysmyk. jęciu do Europy uchodźców z Syrii. Twórcy zaproszeni zostali na W grudniu w Domku Kata Teatr Rodzinny wystawił Opowieść specjalny pokaz podczas konferencji naukowej zorganizowanej wigilijną według Dickensa. Publiczność nagrodziła aktorów-ama- przez Akademię Pomorską w Słupsku. Przedstawienie było przy- torów owacjami na stojąco. Na początku stycznia Teatr Rodzinny czynkiem do dyskusji o przesiedleniach i życiu na obczyźnie. Nie z przedstawieniem pojechał do Sianowa. W grupie występują mię- samymi monodramami żyje jednak studio. W czerwcu młodzi dzy innymi rodzice z córką, małżeństwo, a jeszcze do niedawna była artyści zrealizowali Trans-Operę S.A.L.I.G.I.A, na którą złożyły się też babcia z wnuczką. dwadzieścia trzy piosenki Przemysława Gintrowskiego. Premiera miała miejsce 4 czerwca 2015 r. z okazji rocznicy pierwszych wol- Teatr czyli lek na samotność nych wyborów. Publiczność nie zawiodła. Na każdym spektaklu Najstarszego i najmłodszego członka Teatru Seniora Zwierciadło potrzebne były dostawki. Studio im. Ziembińskich co roku wy- dzieli blisko trzydzieści lat. Różnica wieku nie ma jednak większe- puszcza spod swych skrzydeł kolejne talenty. W konkursach wo- go znaczenia, bo każdy w grupie działającej w CK 105 ma swoje TEATR kalnych niepokonany był Michał Słomka, który obecnie kształci miejsce. W ubiegłym roku teatr zrealizował spektakl na Boże Naro- się w Studium Wokalno-Aktorskim w Gdyni. W konkursach recy- dzenie oparty na tekście Tytusa Czyżewskiego. Teraz pracują nad spektaklem kabaretowym Pali się. To historia emerytów, którzy wpadli w pułapkę monotonnego życia, ale wydarzenia w centrum handlowym, do którego wybierają się na wyprzedaże, mogą wiele zmienić. Tekst napisała Marzena Wysmyk, która również reżyseruje spektakl. – Zrobiłam to na prośbę grupy, bo zależy im, żeby poje- chać na festiwal organizowany w ramach Juwenaliów III Wieku w Warszawie – wskazuje autorka historii. Zwierciadło nie jest jednak tylko grupą teatralną, ale też miejscem spotkań i rozmów. – Ludzie przychodzą na próby po to, żeby wyjść z domu, spotkać się z innymi i porozmawiać. Teatr to w tym przypadku wartość dodana – wska- zuje Marzena Wysmyk.

Teatr czyli szkoła życia Marzena Wysmyk to polonistka w Zespole Szkół nr 2 w Kosza- linie i to tam od 11 lat prowadzi teatr Na bosaka, w którym wy- stępują zarówno gimnazjaliści jak i licealiści. Teatr nie ma swojej

136 Almanach 2015 własnej sceny, a jego działalność finansują w dużej mierze ro- Teatr czyli terapia dzice. W ubiegłym roku młodzież przygotowała spektakl cha- Marzena Wysmyk prowadzi także teatr złożony z osób z zaburze- rytatywny dla chorego na nowotwór koszalinianina. Udało im niami psychicznymi. W ubiegłym roku grupa przygotowała spektakl się zebrać blisko 3 tys. złotych. Teatr Na bosaka pojechał też na Coś za mną chodzi. – To była opowieść o sytuacji człowieka chorego festiwal do Wejherowa z przedstawieniem obrazującym historię w dzisiejszym świecie, który cały czas czuje coś lub kogoś za sobą Polski od czasów II wojny światowej po obrady Okrągłego Stołu. – wyjaśnia reżyserka. W spektaklu pojawiły się fotografie aktorów, Uczniowie pod okiem Marzeny Wysmyk zrealizowali też spektakl którzy stojąc na ich tle opowiadali o tym, co za nimi chodzi. Jeden antynarkotykowy Alfabet Życia, który był wynikiem złożonego z członków grupy mówił, że prześladują go spojrzenia ludzi, któ- w ratuszu projektu. Dzięki temu młodym aktorom udało się ku- rzy patrzą na niego inaczej i postrzegają jako osobę chorą. – To był pić mikroporty. Sztuka została pokazana podczas konfrontacji prawdziwy spektakl o ich emocjach i uczuciach – podkreśla Marze- teatralnych w Sopocie. na Wysmyk.

Wydarzenia 137 Teatr czyli charyzma i pomysł jeszcze w Koszalinie nie było – wskazuje reżyser. – Chciałbym, Blehblabla, Tchnienie, TerminA(k)TORZY i Czarni Martwi – to żeby dzięki temu przedsięwzięciu mieszkańcy zauważyli, że te- grupy teatralne prowadzone przez Wojciecha Węglowskiego w atr w mieście jest na dobrym poziomie i można go prezentować Pałacu Młodzieży. Tchnienie to grupa mieszana. W jej skład wcho- w różnych miejscach. dzi młodzież i osoby dorosłe. Blehblabla to zespół dziewczyn, na Co przyciąga młodych ludzi do teatru amatorskiego? – Wydaje co dzień uczących się w koszalińskich gimnazjach. Czarni Martwi mi się, że osoba prowadząca zajęcia – mówi Wojciech Węglowski. to najmłodszy teatr tworzony przez uczniów szkół podstawowych, – Musi być to ktoś, kto ma charyzmę i pomysł na aktorów, a jed- a TerminA(k)TORZY to dwójka zdolnych, niepełnosprawnych ko- nocześnie nie jest tylko teoretykiem, a jednym z nich, co przekłada szalinian. Ci ostatni mają na swoim koncie między innymi premiery się na wspólne granie w spektaklach. Wolę mieć dwie osoby, które Małego księcia i Siewców. pójdą za mną w przysłowiowy ogień, niż tłumy które nic z zajęć nie Wojciech Węglowski wychodzi ze swoimi aktorami do ludzi. wyniosą – podkreśla reżyser. Spektakle prezentują w ramach koszalińskich festiwali Integracja Powyższe przykłady to zaledwie czubek góry lodowej, jeżeli cho- Ty i Ja oraz m-teatr. Marzy mu się stworzenie kolejnych przed- dzi o teatry amatorskie w Koszalinie. Grupy dziecięce i młodzieżowe stawień, które można pokazać na zewnątrz. – Teatrów ulicznych działają również w szkołach, a także w klubach osiedlowych. TEATR

138 Almanach 2015 ZJAWISKA

Wydarzenia 139 Andrzej Mielcarek HS99 – koszaliński towar eksportowy

Filip Springer, znany reporter pisujący o architekturze Liczne wyróżnienia i nagrody, jakimi w ostatnim czasie obsypana i przestrzeni publicznej przyznał kiedyś, że zanim pierwszy została pracownia spowodowały, że zaczęła być ona inaczej odbie- raz przyjechał do Koszalina, wiedział o naszym mieście tylko rana w samym mieście – choćby przez środowisko samorządowe. tyle, że działa w nim renomowana pracownia architektonicz- Uznawane wcześniej za radykalne, postulaty partnerów HS99 – ta- na HS99. Jej ogólnopolską markę ugruntowała w ostatnich la- kie jak rozstrzyganie wszelkich istotnych kwestii dotyczących prze- tach seria prestiżowych nagród. Paradoksalnie spowodowały strzeni publicznej w drodze otwartych konkursów organizowanych one, że na działalność HS99 życzliwiej i z większym zainte- według kryteriów i z udziałem przedstawicieli Stowarzyszenia Ar- resowaniem niż dotychczas zaczęło również patrzeć lokalne chitektów Polskich (SARP) – przestały budzić opór. Dlatego na przy- środowisko. kład w składzie komisji konkursowej mającej za zadanie wybrać naj- lepszą koncepcję zagospodarowania przestrzennego śródmieścia Projektem, który przyniósł HS99 najważniejsze polskie nagrody Koszalina znalazł się Piotr Śmierzewski. W prace przygotowawcze w dziedzinie architektury było zrealizowane w Katowicach Centrum i dyskusje dotyczące kierunków tego zagospodarowania włączył się Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka (CINiBA). Wymieńmy bardzo aktywnie Wojciech Subalski. w porządku chronologicznym: Bryła Roku (2011), Nagroda SARP za Najlepszy Budynek Wzniesiony ze Środków Publicznych (2011), Naj- Morze architektury lepszy Budynek Użyteczności Publicznej 2000-2012; Grand Prix Ży- W zgodnej opinii architektów wiedza przeciętnego Polaka na

ZJAWISKA cie w Architekturze za Najlepszą Realizację 2000-2012; Nagroda Ar- temat uprawianej przez nich dziedziny twórczości jest znikoma, chitektoniczna Polityki (2012); Budynek Roku (2012) oraz mnóstwo a wręcz z pokolenia na pokolenie maleje. Duże znaczenie dla kształ- pomniejszych wyróżnień i nominacji. Jeśli dodać uznanie dla pro- towania współczesnego myślenia o architekturze w Polsce ma jektu Villa Moderna oraz Brick Award, czyli ubiegłoroczną nagrodę publicystyka wspomnianego już Filipa Springera. Dariusz Herman za najlepszy w kraju budynek zrealizowany z wykorzystaniem cegły z HS99 mówi: – Ma umiejętność definiowania problemów i prze- dla wybudowanego w Koszalinie domu wielorodzinnego przy uli- kładania ich na ideę. Jego Zaczyn jest najważniejszą książką napi- cy Zwycięstwa 109, dostajemy obraz pracowni architektonicznej saną w języku polskim poświęconą architekturze współczesnej. To z czołówki krajowej. lektura dla specjalistów tematu, ale i szerzej – dla ludzi interesują- Partnerzy HS99 – Dariusz Herman, Wojciech Subalski i Piotr Śmie- cych się kulturą, bo to mądra książka o architekturze. Autor dotyka rzewski – mówią bez fałszywej skromności, że z powodzeniem mo- między innymi takich zagadnień jak granica kompromisu, na jaki gliby prowadzić swoją pracownię w dowolnym polskim mieście, ale może zgodzić się w poczuciu odpowiedzialności architekt. To jedna świadomie wybierają Koszalin. – Udowodniliśmy już, że nie miejsce z kluczowych spraw. Nie ma chyba architekta, który nie musiałby jest ważne, a ludzie. Razem z naszymi współpracownikami two- stawiać czoła kontrowersyjnym oczekiwaniom inwestorów. Kiedy rzymy zespół dorównujący najlepszym w kraju. My to wiemy i ta mówimy o braku szerszej świadomości architektonicznej, książki świadomość nam wystarczy – mówią. – Funkcjonując w Koszalinie, takie jak Filipa Springera mają wielkie znaczenie, bo przełamują jesteśmy nieco na uboczu, z daleka od branżowych ploteczek i ani- skostniałe wyobrażenia. My jako pracownia, jako trzej architekci, mozji. Skupiamy się na pracy. również chcemy mieć wpływ na poszerzanie wiedzy o architektu-

140 Almanach 2015 rze i kształtowanie pewnych wzorców. Dlatego Piotr Śmierzewski szy wykład już się odbył, a prezentował go Stanisław Niemczyk, ar- wszedł do lokalnego zarządu Stowarzyszenia Architektów Polskich, chitekt – legenda. Kolejne spotkania zaplanowane są w każdy trzeci został wiceprezesem do spraw twórczości m.in. po to, żeby krzewić czwartek miesiąca w klubie Kawałek Podłogi. wiedzę o architekturze. Wojciech Subalski: – I to jest jedna z odpowiedzi na pytanie, co się Pomysłem Piotra Śmierzewskiego jest seria otwartych wykładów u nas, w HS99, zdarzyło w roku 2015. Zakładamy, że nie zabraknie ułożonych w cykle, które będą realizowane przez najbliższe cztery w Koszalinie osób, które zamiast obejrzeć kolejny, ładny film na lata i dzięki którym będzie się można w Koszalinie zetknąć na żywo przykład o Wenecji, będą wolały przyjść i posłuchać na żywo o tym, z wybitnymi architektami, poznać współczesne tendencje w projek- jak powstaje architektura. Nazwiska, które mamy na liście zaplano- towaniu. Całość nazywa się Morze architektury, a pierwszy cykl Śląsk wanych gości, to absolutna ekstraklasa. To tak jakby zaprosić do na- nad morzem (6 wykładów wybitnych architektów ze Śląska). Pierw- szej filharmonii Pendereckiego albo Maksymiuka.

Zjawiska 141 W roli autorytetów Ale właśnie tu pojawia się jednocześnie duże niebezpieczeństwo Dariusz Herman i Piotr Śmierzewski prowadzą zajęcia dla stu- unifikacji, a w odniesieniu do architektów – pewnego zdeprecjono- dentów wzornictwa na Politechnice Koszalińskiej. Jak mówią, to wania zawodu jako zawodu twórczego. Część pracy, którą kiedyś też jest sposób oddziaływania na świadomość ludzi, którzy póź- wykonywał architekt samodzielnie, obecnie wykonują wyspecjali- niej będą decydowali o różnych aspektach estetycznych miejskiej zowani fachowcy: konstruktorzy, instalatorzy, energetycy etc. I tu czy prywatnej przestrzeni. – Cieszymy się, że w ogóle wzornictwo pojawia się pozorny paradoks: ktoś może stwierdzić – wasza rola tutaj działa – zaznacza Dariusz Herman. – Ale martwimy się, że jest coraz mniejsza, ale w rzeczywistości ona jest nadal ogromna w tak małym stopniu jest przez miasto wykorzystywane, angażo- i ważna. Architekt musi poskładać w całość szereg jednostek, ele- wane w różne procesy, gdzie ci młodzi ludzie mogliby znaleźć dla mentów. I musi to zrobić tak, by z czystym sumieniem się pod tym siebie przestrzeń. A można przecież stwarzać sytuacje, w jakich podpisać. studenci nie będą ćwiczyć oderwanych od realiów życia tematów, tylko w ramach swojego kształcenia będą poszukiwać pomysłów Projekty rozwiązujących konkretne problemy. Działania prospołeczne to tylko cząstka aktywności Pracowni. Przykład? Choćby taki: miasto przygotowuje co roku wielką licz- Główna część to oczywiście kolejne projekty przygotowywane albo bę plakatów zapowiadających rozmaite imprezy. Dlaczego nie mie- czekające na realizację budowlaną. Tak jak projekt sali koncertowej liby ich przygotowywać studenci w ramach konkursów? – pytają ar- dla Szkoły Muzycznej w Rybniku, który znalazł się w zawieszeniu, bo chitekci z HS99. – Tu nie chodzi o pieniądze, dla nich wystarczające ze względu na zmianę ekipy rządzącej (szkoły muzyczne podlegają jest, że mogą pokazać swoje prace, dostać pamiątkowy dyplom czy Ministerstwu Kultury) dyrektor szkoły nie ma jeszcze pełnomoc- gratulacje. Korzyścią dla zamawiającego jest w takiej sytuacji różno- nictw do podpisania umowy z wykonawcą. rodność i kreatywne projekty. Potencjał jest naprawdę duży, trzeba Dariusz Herman: – Projekt rybnicki jest obecnie najważniejszą tylko po niego sięgnąć. naszą pracą. Nie ze względu na zakres czy skalę projektu, ale ze O tym, że partnerzy HS99 uzyskali już status mistrzów zaświadcza względu na charakter, na funkcję obiektu. Każda sala koncertowa jeszcze jeden fakt. Otóż w wydanej w 2015 książce Ewy Mańkow- to zupełnie inne warunki, inne wymagania. Trzeba zachować mak- skiej Architektura jest najważniejsza. Rozmowy są trzema z jedenastu symalną staranność i sięgnąć po mnóstwo wiedzy specjalistycznej.

ZJAWISKA rozmówców autorki. A wybrała ona – jak podkreśla – najciekaw- HS99 będąc małym, zatrudniającym dziesięciu pracowników szych obecnie architektów w Polsce. Książka stała się głośna w śro- biurem architektonicznym, do projektu rybnickiego używa wy- dowisku. Dąży do zdefiniowania pozycji architekta. – Reprezentuje ników pracy około 70 osób. Takim „wojskiem” realizuje się specja- bardzo krakowski punkt widzenia, gdzie w architekcie widzi się ar- listyczne projekty. Tych 70 osób dodaje od siebie swoje „cząstki” tystę – mówi Piotr Śmierzewski. – My myślimy o naszej roli inaczej. do ogólnego efektu. Wojciech Subalski: – Pozycja architekta się zmienia. Upowszech- Piotr Śmierzewski tłumaczy: – To kolejna sala koncertowa, nienie programów komputerowych odziera naszą pracę z pewnej jaką zaprojektowaliśmy. Większość wykonaliśmy, uczestnicząc aury wyjątkowości. Zdarzają się sytuacje, że ktoś mówi „co to za w konkursach architektonicznych. Warto wymienić choćby problem, włączy pan komputer i poprawi”. W takim ujęciu archi- słynną, obsypaną nagrodami Filharmonię Szczecińską; w kon- tekt sprowadzony zostaje do pozycji wyłącznie projektanta, a na- kursie na nią dostaliśmy wyróżnienie. Później projektowaliśmy wet producenta obrazków. Swobodzie twórczej nie służy również Centrum Kultury im. Górników Wałbrzyskich, które jest de facto wysokie standaryzowanie na przykład w przypadku obiektów uży- siedzibą Filharmonii Sudeckiej. Jedna sala na ponad 600, dru- teczności publicznej, choćby biurowców. Obwarowania prawne, ga na 300 osób. Projekt dla Wałbrzycha, w którym przeszliśmy energetyczne i inne narzucają właściwie rozwiązania, nie pozosta- pełny proces projektowy (kompletna dokumentacja budowla- wiając dużego pola manewru. Dlatego architekci odwołują się do na, kosztorysy, specyfikacje), czeka od roku gotowy na decy- sprawdzonych rozwiązań gwarantujących bezproblemowe uzyska- zje samorządu wojewódzkiego, bo i w tym przypadku istnieje nie określonych parametrów budynków. I trudno się temu dziwić. konieczność zatwierdzenia jego realizacji w skomplikowanym

142 Almanach 2015 ciągu decyzyjnym. My na niego nie mamy żadnego wpływu; po Za kulisami prostu czekamy. – Lubimy zadania, w których jest wyzwanie, problem do rozwią- Doświadczenie zdobyte przy okazji Wałbrzycha jest dla Pracowni zania – mówi Wojciech Subalski. – Zbieramy dane, analizujemy i for- HS99 bardzo cenne. Zaczęła wtedy współpracę z firmą akustyczną mułujemy możliwe do przyjęcia tezy. Ten etap, etap sformułowania Müller-BBM GmbH z Berlina, jedną z najważniejszą w tej branży na problemu, który trzeba rozwiązać, jest kluczowy. świecie. Nie można zaprojektować właściwie sali koncertowej bez Dariusz Herman dodaje: – Technologia powstawania projektu wsparcia specjalistów i bez – to konsekwencja – stosunkowo duże- zakłada niezamykanie się na cudze poglądy, wymaga uważnego go budżetu na projekt. To wyjaśnia, dlaczego wiele z sal powstałych słuchania się nawzajem. Najpierw stawiamy diagnozę, później w ostatnim czasie „nie gra”. Nie spełniają oczekiwań pod względem gromadzimy wszelkie pomysły, jeszcze później trzeba je prze- akustycznym, bo zostały źle zaplanowane. – Czasami architektom wartościować i wyłowić obiecujące. Nie ma to nic wspólnego wydaje się, że wiedzą wszystko i rezygnują ze wsparcia ekspertów. z natchnieniem, wizją czy czymś w tym rodzaju. Oczywiście, Skutek? Sale może i ładne, ale niespełniające najważniejszej funkcji, „przebłyski” się zdarzają, ale zawsze muszą przejść pełną ścież- czyli nietworzące odpowiednich warunków akustycznych – pod- kę analizy i wartościowania. Wszystko musi być oparte na ra- kreśla Piotr Śmierzewski. cjonalnych kryteriach. W naszej pracowni zawsze lepszy pomysł ZJAWISKA

Zjawiska 143 wygrywał. Nigdy nie było żadnego stawiania na swoim za wszel- ką cenę. Piotr Śmierzewski: – Zawsze jest problem z nadmiarem pomy- słów. Nigdy nie siadamy nad białą kartką. Czerpiemy z wcześniej- szych doświadczeń, pożytkujemy rzeczy kiedyś już przemyślane, a nieużyte w jakichś projektach, nawet wnioski z wcześniejszych dyskusji. Nie przypadkiem w naszej pracowni na każdym kroku stoją modele budowane w związku z wcześniejszymi projektami. Każdy taki przedmiot może nasunąć pomysł wart rozważenia. Każdy zawiera jakąś ideę, która kiedyś tam mogła zostać odło- żona na bok, ale obecnie może na powrót być użyteczna, inspi- rująca. My tymi ideami oddychamy w pracowni. Nie pracujemy na komputerze, gdzie wszystko zaklęte jest w czarnej skrzynce. Pracujemy z istniejącymi fizycznie modelami. One „są”. Zresztą wolimy mówić o ideach, a nie pomysłach, bo pomysły mają w sobie coś jednorazowego, doraźnego. Nam zaś chodzi o idee rozumiane jako coś, co ma swoje kontynuacje, warianty, coś, co może nie mieć początku i końca. I nas właśnie to najbardziej w architekturze interesuje.

Realizacje i plany Miniony rok oznacza dla HS99 realizację niewielkiego, jeśli cho- dzi o skalę, ale bardzo wymagającego projektu – pierwszej części siedziby szpitala psychiatrycznego dla prywatnego inwestora. Piotr

ZJAWISKA Śmierzewski: – Decydując się na ten projekt wiedzieliśmy, że nie bę- dzie to żadna spektakularna praca, spektakularny projekt ultrano- woczesnego szpitala. Jednocześnie był tam problem, który należało rozwiązać. Uznaliśmy to za ciekawe wyzwanie. Dariusz Herman: – W takich tematach, niskobudżetowych, klu- czowa jest świadomość inwestora. To on wie, ile ma pieniędzy. Ogromne znaczenie ma jego otwartość na propozycje architekta, na jego kreatywność. Wojciech Subalski: – To nie był łatwy temat. Musiało zgodzić się nam wiele czynników. Udało się, bo mieliśmy do czynienia z bardzo otwartym i świadomym inwestorem, a z drugiej strony z wykonaw- – Podjęliśmy się tego zadania za chyba jedną trzecią zwykłej cą, z którym również już realizowaliśmy budowę budynku mieszkal- stawki, ale zadziałał tu czynnik niemerytoryczny – wyjaśnia Da- nego przy ulicy Zwycięstwa 109. I wspólnie osiągnęliśmy ogromny riusz Herman. – To szkoła inna niż wszystkie. Są w niej dzieci od sukces. maleńkich do gimnazjalistów. Znów pojawiło się wyzwanie: zna- Kolejny lokalny projekt, jeszcze niezrealizowany, a powstały leźć w jednym budynku sposób na takie przygotowanie prze- w 2014 roku, to nowy budynek przedszkola i szkoły w Mielnie. Zno- strzeni, by bezkonfliktowo zaspokoić potrzeby różnych grup wie- wu inny obszar, nowe wyzwanie, inny charakter pracy. kowych.

144 Almanach 2015 Piotr Pawłowski „Ja jestem Stramik/moje żarty są jak dynamit”

Rozmowa z Jackiem Stramikiem, komikiem, stand-uperem

• Co to jest stand-up? Zaczynamy od podstaw, co? (uśmiech). Ok. Stand-up to jedno- osobowa wypowiedź artystyczna, forma performance’u, z zacho- waniem autentyczności, chociaż... (po zastanowieniu) nie zawsze, wielu komików bawi się stylami, na przykład uciekają od autentycz- ności, idąc w dziwność. Celem jest rozbawienie widza. W jaki spo- sób, to już każdy z nas sam sobie wybiera. ZJAWISKA

• Wzorujecie się na amerykańskich stand-uperach? To są najlepsze wzorce. Kto nie inspiruje się Ameryką czy, w mniejszym stopniu, Wielką Brytanią, jest nie do wytrzymania na scenie.

• Chodzi o to, że lubimy pośmiać się z innych? Nie tyle z innych, co głównie z siebie. Gdy komik naśmiewa się sam z siebie – ten stand-up lubię najbardziej. Jesteśmy do siebie podobni, więc piętnując swoje cechy odnosimy się do cech wi- dzów. Bezpieczniej jest pośmiać się z siebie, a nieco później z innych (uśmiech).

• Jaki stand-up lubisz? Ze mną jest kłopot (uśmiech). Lubię stand-up, który nie jest wprost śmieszny, ale daje pole do myślenia, uruchamia wyobraźnię. Lubię także stand-up wprost śmieszny, który ma jeden cel – rozba- wić widza. W sumie po prostu lubię stand-up, praktycznie w każdej z odmian.

• Stand-up może być formą terapii? Stand-up powinien wskazywać bolączki, dawać publiczności szan- sę na oczyszczenie ze złych emocji, poruszać różne sprawy, również tabuizowane społecznie. Nie może służyć wyłącznie wykonawcy.

Zjawiska 145 • Jaka była twoja droga do stand-upu? • Dla stand-upu musiałeś z czegoś zrezygnować? Jak wiele osób, które zajmują się stand-upem, pierwsze fragmen- Nie, chociaż... (namysł). Tak. Z dziewczyny, która chciała, żebym ty występów amerykańskich komików zobaczyłem na You Tubie. był pełnoprawnym, standardowym, pełnoetatowym obywatelem. Czułem, że mam coś do powiedzenia. Zorientowałem się, że w War- Ale ok, nie za bardzo lubię ludzi, więc poradziłem sobie z tym, to szawie jest grupa Stand-up Polska, a w Gdańsku scena Abelarda znaczy lubię pojedyncze osoby, a dysponuję ogólną niechęcią do Gizy i Kacpra Rucińskiego. Obydwa miasta dawały możliwość wy- rodzaju ludzkiego (uśmiech). Pewnie przez pesymistyczną literatu- stępu amatorom w ramach open mica. rę, której naczytałem się zanim zacząłem interesować się stand-u- pem. Odkryłem, że w tej niechęci mogę być również zabawny, a nie • Co to znaczy? tylko zgorzkniały, ona przenosiła się na scenę, a to nie było dobre. Otwarty mikrofon (open mic), czyli szansa występu, z której ko- Zanim to odkryłem miałem momenty rezygnacji, nawet kilka. rzystają debiutanci, amatorzy. W pierwszej kolejności wybrałem się do Gdańska. Zauważyłem, że Abelard i Kacper szukają nowych lu- • Dlaczego nie odpuściłeś? dzi, chcą zaangażować się w rozwój rodzimej sceny stand-upowej. Nie znam odpowiedzi. W sposób nie do końca uświadomiony nie Postanowiłem również się zaangażować; to było pod koniec dwa chciałem rezygnować. Na etapie załamania, w czerwcu 2013 roku, tysiące dwunastego roku. Darek zaproponował, żebyśmy pojechali na przegląd do Brzegu. Tam miałem świetny występ, no i nie odpuściłem. W drugiej po- • Jak wypadłeś? łowie 2013 roku i przez cały 2014 nabierałem rozpędu. Nagranie Strasznie (śmiech). Nie wiedziałem, co robić na scenie, w takiej z mojego supportu przed występem grupy Stand-up Bez Cenzu- formie przed publicznością byłem po raz pierwszy. Byłem zagu- ry w Koszalinie trafiło do sieci i zdobyło popularność. Powoli moje biony, rozwalony emocjonalnie. Z tego okresu pochodzi słynna nazwisko stawało się znane w środowisku, a później także wśród komenda Kacpra, znana w środowisku stand-uperów: „Do brzegu, fanów stand-upu. Jacku”. Podczas kolejnych występów chłopcy stwierdzili jednak, że jako stand-uper jestem ciekawy, mam coś do powiedzenia. • Stand-up to ciężka praca? Bardzo, do tego upór i konsekwencja, mimo nieprzychylnych

ZJAWISKA • Czego nauczył cię ten pierwszy występ? głosów praktycznie zewsząd. Patrząc na przykłady karier komików z Najwyraźniej niczego, bo pojechałem znowu (uśmiech). Zobaczyłem, Zachodu: tak to powinno wyglądać, nie jest to droga usłana różami. że trzeba ubierać żarty w przemyślane konstrukcje, dołożyłem strukturę Podobnie jest z naszą koszalińską sceną. Na początku po dwadzie- wypowiedzi. Drugi występ był dobry... (po namyśle) bardzo dobry. Abe- ścia-trzydzieści osób na sali, irytacja, a ostatnio mieliśmy sto dwa- lard powiedział: „Przyjeżdżaj do nas jak często chcesz”. Trzeci występ był dzieścia, towarzyszyła temu ogromna satysfakcja. Mam ambicję, jeszcze lepszy, a później przytrafiła mi się seria gorszych (śmiech). żeby już nie schodzić poniżej setki. Chociaż bez wsparcia mediów i innych podmiotów może być trudno. Jednak nie liczę na nie, bo • Czy można mówić o „koszalińskiej scenie”, skoro w Koszalinie musiałbym zrezygnować z komfortu psychicznego, jaki zapewnia stand-uperów jest dwóch – ty i Darek Gadowski? mi obrażanie ważnych ludzi (śmiech). Jasne, weszliśmy w stand-up razem. Na tej samej, gdańskiej, sce- nie. Organizujemy tutaj od września 2013 roku cykl stand-upowy, • Na jakim etapie kariery jesteś teraz? który zdobywa coraz większą popularność, mamy stałych sympaty- Na początku jeździłem sam po klubach, co jest o tyle trudne, że ków i bywalców, z czego bardzo się cieszymy. Przyjeżdżają do nas część organizacyjna tej działalności też pochłania trochę nerwów czołowi artyści stand-upowi, warto w tych imprezach uczestniczyć. i czasu (uśmiech). Ubiegły rok był dla mnie bardzo dobry, jak dotąd Wprawdzie w Koszalinie nie mieszkam od dwunastu lat, jestem za- najważniejszy. Agencja artystyczna zajęła się mną i dba o moje wy- instalowany w Poznaniu, ale z Koszalinem jestem kojarzony i uży- stępy, nie mam powodów do narzekania, skupiam się już tylko na wam frazy „jestem z Koszalina” w moich tekstach. sztuce. Organizowanie ograniczyło się do imprez koszalińskich.

146 Almanach 2015 ZJAWISKA

• Jak dużo występujesz? • Ile kosztują bilety na stand-up? Listopad 2015 – szesnaście występów, grudzień – dziesięć, Najpopularniejsi wykonawcy sprzedają pełne sale, po pięćset a w 2016 będzie podobnie. Średnio dziesięć występów miesięcznie. osób i więcej, na Gali Stand-upu w ubiegłym roku były cztery ty- Jednak na mnie jeszcze cała sala nie przyjdzie, nie jestem popular- siące we wrocławskiej Hali Stulecia, na większe wydarzenia bilety ny. Dlatego są różne kombinacje personalne, jeździ się w duetach, mogą kosztować pięćdziesiąt-sześćdziesiąt złotych. Mniej popular- triach, grupowo... ni to kwestia piętnastu-dwudziestu złotych. Razy liczba widzów, no to jakoś tam wychodzi przyzwoicie. • „Duża publiczność” to jaka? Około setki osób. Dla mnie idealna liczba to siedemdziesiąt pięć, • Żyjesz ze stand-upu? nie za dużo, wtedy nie ma cyrku i festyniarstwa i nie za mało – nie Tak, już tak, spokojnie. Dużo mam pracy, bo występ to oczywiście ma smutku. Chociaż w projekcie Stand-up Time, w osiem osób, gra- zwieńczenie wymyślania i pisania, co jest najtrudniejsze. my średnio dla pięciuset osobowej publiki. Będę się starał, żebyśmy przyjechali też do Koszalina. Wiesz, to się tak mówi, ale dzisiaj ludzie • Czujesz się aktorem? mają tyle ofert, że jeżeli potrafią wybierać, naprawdę trzeba się na- Nie, zupełnie nie, chociaż w występach są elementy gry, ale to pracować, żeby kupili bilet na stand-upera. raczej inscenizacja niż aktorstwo.

Zjawiska 147 • Chwycił stand-up w Polsce? mówić rzeczy bezkompromisowe, występowałbym dla jednej oso- Chwycił, pewnie dlatego, że jest prosty, ale nie prostacki, komu- by albo wcale. Na scenie bywam ekscentryczny, ludzie chyba tro- nikatywny, przy tym szczery, ascetyczny. Obrany z niepotrzebnych chę obawiają się, co się stanie, bo bywam nieprzewidywalny, ale elementów, typu: dekoracja, rekwizyt, przebranie, świetnie wypada tylko dla nich, sam wiem doskonale, co powiem, zrobię; to element nawet, gdy komik robi z siebie idiotę. Czasem mówię czy piszę, że wyreżyserowany. Najcenniejsze w stand-upie jest zaskoczenie – stand-up to obecnie najbardziej szczera ze wszystkich form arty- w tekstach i zachowaniu. stycznych. Najbardziej odważna. Dla mnie przebił pod tym wzglę- dem literaturę, którą kiedyś tam również ukochałem. • Istnieją tabu w stand-upie? Nie. Byle tekst nie był wieśniacki, żałosny, nieinteligentny. • Ile masz tekstów, jak je piszesz? Wszystko inne, nawet trudne i hardcorowe, możne sprzedać Niektórzy komicy siadają do pracy jak do... pracy (uśmiech). Czy- w przystępnym opakowaniu. Jestem kojarzony z mocnymi teksta- li: odtąd dotąd, muszę dzisiaj swoje wyrobić. Nie mam tak; piszę mi, mocnym przekazem, chociaż uważam, że to, co mówię nie jest wszędzie, notuję albo – co lepsze, bo pozwala zachować ekspre- mocne. Przychodzą mi do głowy mocniejsze rzeczy (śmiech). sję – zapamiętuję teksty. Lepię z nich programy, nie muszę jeździć solowo, więc mam od pół godziny do godziny, które zawsze mogę • Ludzie obrażają się, wychodzą? przykrócić. Najczęściej występ trwa do pół godziny, jeżeli jedziemy Pewnie, obrażają się, ale także chcą się bratać. Należę do tych w duecie lub wykonujemy support. W Stand-up Time gramy około stand-uperów, którzy schodzą ze sceny i znikają. Uciekam, staram kwadransa, grupowe występy to właśnie około piętnastu minut. się uciekać. Nie siadam z ludźmi, nie gadam, nie lubię tego. Widzę, że starsi, bardziej doświadczeni koledzy robią tak samo. Z ludźmi • Jak się wymyśla zabawne teksty? wyrażającymi skrajną niechęć lub skrajne uwielbienie nie da się na Trzeba mieć luz w głowie, bez zmartwień, wiesz, takich doraź- dłuższą metę wytrzymać (uśmiech). nych głupot. Mam ten luz, nie muszę pracować, mogę myśleć tylko o stand-upie, którym – jak coraz więcej osób w branży – żyję na co Tytuł jest zapożyczeniem z hasła promującego komika. dzień. Bawić może wszystko, od spraw obyczajowych, aż po polity-

ZJAWISKA kę, którą, jeżeli już komentuję, to raczej na bieżąco, na facebooku. Jak wymyślam? Naturalnie, człowiek przestawia się na myślenie żartowe o rzeczywistości (uśmiech). I tak żyje. I tak, mam nadzieję, umrze.

• Przygotowujesz się do występów solowych? Jacek Stramik – rocznik 1983. Zodiakalna Panna. Absolwent Tak, myślę, że w połowie 2016 roku już coś sam zrobię. Wiadomo, UAM w Poznaniu. Polonista, który mówi o sobie: „Magister, ale że do tego człowieka ciągnie. Mam materiał, który utrzyma uwagę bez specjalizacji czy przygotowania pedagogicznego, cho- widzów. W hierarchii stand-uperów jestem w tak zwanej „drugiej dziłem na specjalizację krytycznoliteracką, która mnie jednak fali”, która napłynęła na scenę po grupie Stand-up Polska oraz Bez znudziła; studia wybrałem z pasji, nie dla zawodu”. Pisał teksty Cenzury, czyli: Abelardzie, Kacprze, Kaśce Piaseckiej. Nie wykluczam reklamowe, był dziennikarzem i konsultantem infolinii sieci ko- pisania tekstów dla innych. Gdyby trafiła się propozycja, na przy- mórkowej, ale – jak mówi – został: „zwolniony z powodu niskie- kład pracy przy sitcomie, też nie odmówię. go poziomu satysfakcji klienta, a mówiąc po ludzku: obrażałem ludzi, klientów firmy, paradoksalnie – dla własnej satysfakcji”. • Jesteś bezkompromisowy? W życiu kieruje się cytatem z rapera Wściekły Wilku Demon Zła: Każdy z nas jest kompromisowy, a w gruncie rzeczy każdy ustępu- „Pier... lę system, w tym jestem mistrzem”. je. Już wybór tekstów rodzi potrzebę kompromisu. Gdybym chciał

148 Almanach 2015 Kuba Grabski Sułtani stand-upu

XXI wiek jest czasem wielu paradoksów. Czytelne one są jednak pamięta?). Cóż z tego wynika? Wynika to, że organizatorzy tego ską- głównie dla osób, które nadto dobrze pamiętają czasy przedinter- dinąd świetnego wydarzenia nie wzięli pod uwagę granicy odpor- netowe czy telefonów połączonych ze ścianą za pomocą kabla. Lu- ności na słowo. Ale znów być może dotyczy to osobników takich dzie młodzi (załóżmy, że do 28 lat) żyją normalnie, bo innego świata jak ja, którzy nadążają za trzynastozgłoskowcem Pana Tadeusza, osobiście nie poznali. Paradoksy najbardziej dotyczą wielkiej mno- a mają trudności ze zrozumieniem raperów, którzy mieszczą kilka- gości oferty tego świata, w tym kulturalnej. Trzeba poświęcić sporo set słów w minucie. Cóż, pokolenia trochę się od siebie różnią. Choć czasu, żeby się w tym wszystkim nie pogubić, być może tyle samo, nie można powiedzieć, że na widowni Ludzika zasiadali wyłącznie ile na samą konsumpcję muzyki czy książki. A przecież najważniej- ludzie młodzi. szą wymówką naszych czasów, żeby czegoś nie zrobić, jest właśnie Pomysł na Ludzika jest wynikiem szalonej wręcz ostatnio popu- brak czasu. Tak, wiem, trochę marudzę, bo przecież lepiej mieć moż- larności gatunku zwanego stand-upem. Narodził się on w Wielkiej ZJAWISKA liwość wyboru niż być skazanym na rzeczy przeciętne. Brytanii, ale na najbardziej podatny grunt trafił w Stanach Zjedno- A jak to się ma do oferty koszalińskiej? Animatorzy i twórcy kul- czonych. Stało się to w latach 70-tych poprzedniego stulecia. W Pol- tury twierdzą, że jest ona przyzwoita, przeciętny koszalinianin zaś sce dopiero raczkuje, ale ogromna rzesza stand uperów aż prosiła uważa, że w jego mieście nic się nie dzieje. Zapewne dlatego, że się, żeby zorganizować im ogólnopolski festiwal. I tak właśnie do- pogubił się w dużej ilości mediów, które podają informacje o wy- szło do drugiej już edycji Ludzika Mistrzostw Polski One Man Show. darzeniach. Choć przyznać trzeba, że umiejętność skutecznego se- Organizatorzy założyli udział także innych form satyrycznych w wy- lekcjonowania treści jest dzisiaj zadaniem trudnym nawet dla spe- konaniu jednego wykonawcy, np. iluzjonistów, ale ponownie scenę cjalistów. Od lat mamy w kulturze do czynienia z klęską urodzaju. zdominowali wyznawcy stand upu. Nie jestem pewny, czy to zjawi- Jak odróżnić artystę bardzo dobrego od znakomitego, a imprezę sko zostało w Polsce dostatecznie opisane, ale ten rodzaj monologu fantastyczną od wybitnej? można podzielić na dwie grupy. Pierwsza nie dopuszcza używania Oczywiście w Koszalinie z tymi wybitnymi wydarzeniami wiel- słów powszechnie uważanych za wulgarne. Ten rodzaj zaprezen- kiego problemu nie ma, bo jest ich po prostu mało. Jednak niemal tował nam tylko juror, Grzegorz Halama. Pozostali uczestnicy nie co roku powstają nowe, najczęściej w głowach ludzi niespokojnych uznawali żadnych językowych ograniczeń, choć oczywiście mieścili jak deszcze z piosenki o czterech pancernych. I tak kilkanaście mie- się w granicach konwencji. Ja dodałbym jeszcze jeden wyznacznik sięcy temu związani z Koszalinem: Andrzej Talkowski – kabareciarz – mikrofon można trzymać na statywie, w ręce lub mieć mikroport i Bartosz Brzeskot – kiedyś kabareciarz, obecnie reżyser filmowy przylepiony do policzka plastrem. Jak się łatwo domyślić wiąże się i animator satyryczny, powołali do życia ludzika. A właściwie Ludzi- to z temperamentem komika (w ramach Ludzika pokazują się także ka. Czemu informację o nowym festiwalu poprzedził wstęp mówią- panie, ale nie podejmuję się użyć kobiecej wersji tego słowa), który cy o mnogości zdarzeń i braku czasu na zapoznanie się z nimi? Bo chce mieć wolne lub wyposażone w rekwizyt ręce. „one man show” to typowe dziecko naszej współczesności. Gdyby Każdy z czternastu finalistów miał do dyspozycji piętnaście minut ktoś zliczył ilość słów wypowiedzianych przez uczestników impre- i tylko jeden z nich skończył przed czasem co znaczy, że młodzi ko- zy na scenie Teatru Variete Muza, mogłoby się okazać, że jest ich micy mają dużo do powiedzenia. Jak to Polacy w ogóle. Nie zawsze więcej, niż w dziesięciotomowej encyklopedii PWN (ktoś ją jeszcze jednak duża ilość słów przekłada się na jakość, zgodnie ze starym

Zjawiska 149 ZJAWISKA

skeczem Leszka Malinowskiego – trzeba wreszcie przestać gadać Na koniec niech głos zabierze nie związana z branżą koszali- i wziąć się do roboty. nianka: „Cieszy mnie z pewnością akcja i reakcja mojego miasta Tematyka poruszana w tej bodaj najtrudniejszej formie satyrycz- na nowe zjawisko. Wszystko to wydaje się bez zbędnej komer- nej była dość rozległa. Od spraw męsko-damskich, przez politykę cji. Super, że koszalinianie znaleźli czas na to, aby zasiąść, za- i obyczaje, aż do nieznośnej poprawności politycznej, która tak na- ryzykować, z szacunkiem i ciekawością obejrzeć każdy występ prawdę mocno ograniczałaby ekspresję stand-uperów, gdyby nie zwykłego niecelebryty, który na scenie przed publicznością staje to, że mieli ją w głębokim poważaniu. Finaliści Ludzika to ludzie się postacią z własnego scenariusza. Oceniam otwartość i prze- bardzo młodzi, ale już uznani w branży, części z nich udaje się żyć pływ energii jako zaproszenie do dalszych ciekawych wydarzeń z pracy na scenie. w Koszalinie. Doświadczyłam odbioru bez zakłóceń – walorem Poziom drugiej odsłony One man show był dość zadowalający, była treść i konwencja. Oddaliłam natomiast punkty zaczepno- choć nagrodzeni przez jurorów (Andrzej Talkowski, Grzegorz Hala- -obronne, takie jak: polityka, seks, płeć, gej-niegej, obyczaje. Dla ma, Jacek Ziobro, Jarosław Barów, Karol Kopiec, ubiegłoroczny lau- mnie wygrał intelekt i nuta dobrego smaku okraszona elegancją reat i Bartosz Brzeskot), widownię i dziennikarzy tytułami Mistrzów i humorem”. Polski: Antoni Syrek-Dąbrowski i Patryk Czebańczuk, zdecydowanie Czekamy na kolejne satyryczne dokonania Stoczni Filmowców nie pozwolą o sobie zapomnieć! Agnieszki i Bartosza Brzeskotów.

150 Almanach 2015 Robert Kuliński Był sobie City Box

Kiedy autor niniejszego tekstu zasiadł do pisania, miał za za- Działalność kulturalna lokalu rozwijała się przez cały rok. Wysta- danie podsumować ubiegły rok działalności City Boxu i prze- wiennicza prowadzona była pod auspicjami Centrum Kultury 105 analizować, czy dobrze pełni rolę nowej przestrzeni kultural- (CK 105) – nowoczesna i elegancka galeria idealnie nadawała się na nej. Niestety, lokal, który miał ożywić życie centrum miasta, np. na przedsięwzięcia bezdomnej obecnie Galerii Scena prowa- po niespełna roku działalności został zamknięty, a autor tym dzonej przez Ryszarda Ziarkiewicza. City Box stał się miejscem kil- samym zmuszony do pisania o City Boxie w czasie przeszłym. ku jej inicjatyw. We współpracy z Klubem Krytyki Politycznej Scena przygotowała ekspozycje prac artystów, którzy nie należą do grona A miało być tak pięknie. City Box usytuowany na Rynku Staro- twórców pokornych i działających na polu tzw. sztuki bezpiecznej miejskim to nowoczesny budynek dwukondygnacyjny podzielony – preferowanej przez instytucje publiczne. Mieszkańcy Koszalina na część restauracyjną oraz wystawienniczą, wyposażony w nie- mieli okazję zobaczyć memy Marty Frej, rzeźby Tomasza Rogaliń- ZJAWISKA wielką, zewnętrzną, scenę. Wszystkie elementy miały składać się na skiego czy fotografie i filmy Tomasa Rafy. Niestety, restaurator nie powstanie ważnej przestrzeni, która przyciągnie mieszkańców Ko- do końca zdawał sobie sprawę z tego, czym jest działalność wysta- szalina do centrum. Restauracja nie była w stanie się utrzymać. Wła- wiennicza, co skutkowało tym, że Tomasz Rogaliński wycofał swoje ściciel starał się ratować działalność, wiążąc się z siecią fast foodów, prace z galerii City Boxu. Podczas niezapowiedzianej wizyty autor co wywołało falę krytyki: pojawiły się głosy, że wystawy nie powin- wystawy AndrogYnia moja miłość zastał swoją ekspozycję w nieła- ny być okadzane zapachem smażonej frytury. Okazało się jednak, dzie i bałaganie. Sprawa została rozwiązana polubownie. Bardzo że zmiana menu nie wpłynęła ani na zmniejszenie zainteresowania udanym wydarzeniem były też I Koszalińskie Targi Sztuki i Dizajnu, ofertą kulturalną City Boxu, ani na budżet najemcy budynku. Koszt także zorganizowane przez Galerię Scena. Przez trzy dni lokal pękał dzierżawy obiektu od miasta (23 tys. zł miesięcznie), okazał się zbyt szwach. wysoki i na początku stycznia 2016 roku firma Konsult złożyła wy- Nie zabrakło także koncertów. City Box sprawdził się przede powiedzenie umowy. City Box to teraz pusta bryła, a jej przyszłość wszystkim latem, kiedy na scenie plenerowej prezentowały się – wielka niewiadoma. zespoły kameralne z Filharmonii Koszalińskiej. Można było także Lokal wystartował w marcu 2015 roku. Bez wielkiej fety. Jako usłyszeć poezję śpiewaną oraz folkowe dźwięki. Nie można pomi- nowość przyciągał początkowo klientów restauracji. Właściwa nąć pokazu mody, zorganizowanego przez studentki Politechniki działalność kulturalna obiektu rozpoczęła się w czasie Dni Kosza- Koszalińskiej z koła naukowego The North Fashion. Restauracja lina. Impreza była raczej przaśną rozrywką, niż istotnym i wartym i galeria były także częstym miejscem spotkań w ramach różnego odnotowania wydarzeniem, ale to wtedy koszalinianie mogli zoba- rodzaju warsztatów czy debat dotyczących miasta i polityki. czyć możliwości, jakie serwuje nowoczesny budynek. Malarski Te- Jako miejska atrakcja z całym wachlarzem letnich imprez City Box wy- atr Mody i Karykatury przyciągnął tłumy. Kolejne imprezy cieszyły padł świetnie. Upłynęło jednak zbyt mało czasu, aby udało się w pełni się bardzo dużym zainteresowaniem, nieważne, czy był to koncert wykorzystać potencjał lokalizacji i warunków budynku. Zabrakło pomy- kwartetu smyczkowego w ramach wakacyjnego cyklu Kamerynki, słu na rzeczywistą animację kulturalną miejsca poza sezonem wakacyj- czy folkowych grajków z zespołu Zgagafari: rynek za każdym razem nym. Szkoda, bo program mógłby promować zdrowy snobizm na obco- był pełen ludzi i to w różnym wieku. wanie z kulturą, a niekoniecznie rozrywką. Koncerty kameralne, wystawy

Zjawiska 151 ZJAWISKA

czy choćby spotkania i debaty z artystami, politykami, społecznikami itp. Co dalej? Dyrektor CK 105 Paweł Strojek zapewnia, że galeria mogłyby stać się dobrą wizytówką City Boxu. Niestety, zarządca obiektu City Boxu jest wciąż pod jego opieką. – To świetna przestrzeń dla nie wykazał żadnej inicjatywy w celu wykreowania miejscu prawdziwie Galerii Scena, mamy nawet zabezpieczone środki na organizację artystycznego klimatu. Zamiast zadbać o estetykę i renomę lokalu, skupił kolejnych eventów, czekamy, kiedy znów drzwi lokalu zostaną się na kuchennych rewolucjach – to nie mogło wypalić. otwarte.

152 Almanach 2015 Anna Popławska

Uczenie (do) kultury

„Kultura to narzędzie w rękach profesorów, służące im do pro- uczestników Bezpiecznych Ferii i Bezpiecznych Wakacji). Mogły dukcji profesorów, którzy – kiedy przyjdzie ich kolej – będą produ- one rozwijać swoje zainteresowania w 98. bardzo różnorodnych kować profesorów”. Niezwykle lapidarnie, a jednocześnie wyjątko- grupach – tanecznych, plastycznych, muzycznych, fotograficznych wo trafnie, funkcję edukacji kulturalnej opisała w ten sposób jedna i teatralnych. Pałac Młodzieży był także organizatorem wielu wy- z największych myślicielek XX w., Simone Weil. I choć dostęp do kul- darzeń kulturalnych, skierowanych nie tylko do podopiecznych, tury jest obecnie znacznie łatwiejszy, to po kilkudziesięciu latach ale otwartych także dla mieszkańców. Nie sposób nie wspomnieć od powstania, zdanie to jest wciąż tak samo aktualne. Dlatego nie choćby o 16. Konkursie Piosenki Ekologicznej, 16. Ogólnopolskim do przecenienia jest rola instytucji i organizacji, których celem jest Konkursie Fotografii Dzieci i MłodzieżyCzłowiek, Świat, Przyroda, „uczenie kultury” i „uczenie do kultury”. czy mającym wieloletnią tradycję Konkursie Malarstwa Ściennego

W Koszalinie w obszarze tym aktywne są głównie instytucje, dla Dzieci i Młodzieży (w roku 2015 odbyła się 44. edycja). Po raz 12. ZJAWISKA których działania w ramach szeroko pojętej edukacji kulturalnej są Pałac Młodzieży zorganizował także, we współpracy z Bałtyckim statutowymi. To przede wszystkim szkoły o charakterze artystycz- Teatrem Dramatycznym i Radiem Koszalin, Ogólnopolski Festiwal nym, ale także placówki, których domeną jest rozwijanie amator- Piosenki Aktorskiej Reflektor. Co warte zauważenia, organizatorzy skiego ruchu artystycznego. Mowa oczywiście o Zespole Szkół postanowili nieco Reflektor zreformować, co poskutkowało dobrze Plastycznych im. Władysława Hasiora i Zespole Szkół Muzycznych przyjętym przez widzów nowym „francuskim” repertuarem. Zmienił im. Grażyny Bacewicz. Obie szkoły podlegają Ministerstwu Kultury się także, na wiosenny, termin festiwalu. i Dziedzictwa Narodowego, a kompetencje kulturalne w ramach Rok 2015 to także wiele sukcesów podopiecznych Pałacu Mło- realizowanych programów nauczania na poziomie podstawowym, dzieży. Warto wspomnieć choćby o zdolnych młodych fotografach, gimnazjalnymi i ponadgimnazjalnym zdobywa tu kilkuset uczniów docenionych podczas 18. Międzynarodowego Konkursie Twórczo- z całego regionu. Ze względu na kameralny charakter można tę ści Plastycznej Dzieci i Młodzieży Zawsze zielono, zawsze niebiesko formę kształcenia uznać po pierwsze za elitarną, po drugie – to w Toruniu czy w 14. Ogólnopolskim Konkursie Fotograficznym w znacznej mierze kształcenie przyszłych profesjonalnych artystów imienia Jana Bułhaka Pejzaże wokół mojego miasta. Laury zdobywali plastyków i muzyków. także młodzi recytatorzy, podopieczni pracowni malarskich i zna- Dla większości młodych Koszalinian szansą na realizowanie ar- komici gitarzyści (między innymi podczas Międzynarodowego Fe- tystycznych pasji i rozwijanie talentów są więc placówki pozasz- stiwalu i Konkursu Gitarowego w Trzęsaczu i na 13. Ogólnopolskim kolne, których organem prowadzącym jest koszaliński samorząd. Konkursie Gitarowym Gitary Klasycznej w Olsztynie). Warto zauwa- Największą, nie tylko w Koszalinie, ale i w regionie, jest Pałac Mło- żyć także nowe inicjatywy, które pojawiły się w Pałacu Młodzieży dzieży (PM), powołany, by zapewnić „wszechstronny rozwój, przy- w 2015 roku. To między innymi Sobotnie poranki artystyczne – pro- gotowując dzieci i młodzież do świadomego i aktywnego udziału pozycja także dla dzieci, które nie uczęszczają na regularne zajęcia w życiu kulturalnym”. O rozmachu jego działalności świadczą nie w PM. tylko liczby, ale przede wszystkim osiągnięcia. Ale zacznijmy od Drugą placówką aktywnie rozwijającą w Koszalinie amatorski ruch statystyki. W roku szkolnym 2014/2015 w pałacowych salach i pra- artystyczny jest Centrum Kultury 105 (CK 105). W 2015 roku w ponad cowniach twórczo czas spędzało 1337 dzieci (dane nie obejmują 20. sekcjach swoje artystyczne zainteresowania rozwijało tu niemal

Zjawiska 153 400 osób do 18 roku życia. Wśród aktywności artystycznych, jakie dzeniem prezentującym dzieło filmowe w, szerszym niż tylko kinowy, CK 105 zaproponowało najmłodszym podopiecznym, były głównie kontekście. Propozycja, obok działającej przy CK 105 Koszalińskiej zajęcia plastyczne, taneczne i teatralno-recytatorskie. Rok 2015 był Akademii Filmowej, to jeden ze sposobów budowania świadomej, kolejnym rokiem działania wielu zespołów i sekcji mających już bar- zainteresowanej ambitnym kinem publiczności. To działanie nie do dzo bogaty dorobek i tradycje, jak choćby Zespół Tańca Ludowego przecenienia zwłaszcza w mieście dwóch festiwali filmowych. Bałtyk, Mini Studio Poezji i Piosenki czy Studio Artystyczne Poezji Wszystkie wymienione wyżej formy rozwijania artystycznych pa- i Piosenki. Był to także rok licznych sukcesów podopiecznych Centrum sji najmłodszych są bezcenne w kontekście danych dotyczących Kultury 105, między innymi podczas Międzynarodowego Festiwalu uczestnictwa Polaków w kulturze. Te od lat są równie niepokojące. Piosenki Super Mikrofon Radia Jard i Ogólnopolskiego Festiwalu Pio- Wystarczy wspomnieć, że jedna piąta Polaków powyżej 15. roku ży- senki Wschodami Gwiazd, a także na Festiwalu Piosenki Gdynia Open cia znajduje się poza kulturą pisma: nie tylko nie czytają regularnie i Wojewódzkim Przeglądzie Prac Plastyków Nieprofesjonalnych. Co dłuższych tekstów, ale także nie sięgają do książek ani gazet choć- istotne, efekty pracy młodych artystów nie raz mogli podziwiać także by raz do roku1. Z badania zleconego przez Bibliotekę Narodową koszalinianie w ramach licznych prezentacji i pokazów. Tu na szczegól- wynika, że ponad połowa Polaków w roku 2014 (dane dotyczące ne wyróżnienie zasługuje powstała w ramach Studia Artystycznego im. roku 2015 jeszcze nie są dostępne) nie miała książki w rękach, a co Ziembińskich Trans-Opera S.A.L.I.G.I.A., znakomity spektakl muzyczny z czwarty Polak nie ma w domu ani jednej. Oznacza to, że jesteśmy pod piosenkami Przemysława Gintrowskiego w reżyserii Ewy Czapik-Ko- względem czytelnictwa w ogonie Europy. Nielepiej jest, jeśli chodzi walewskiej i pod kierownictwem muzycznym Rafała Kowalewskiego. o zainteresowanie teatrem. W 2014 roku ani jednej sztuki nie obej- Spektakl miał premierę 3 czerwca 2015 roku, był także wystawiany w rzało 84 proc. Polaków. Tylko co szósty miał okazję choć raz zobaczyć ramach obchodów Dnia Niepodległości w Studiu Koncertowo-Nagra- „na żywo” aktorów na scenie2. Niewielkie jest także zainteresowanie niowym im. Czesława Niemena w Radiu Koszalin. ofertą filharmonii, co potwierdzają dane Głównego Urzędu Staty- Poza amatorskim ruchem artystycznym, który w naturalny sposób stycznego dotyczące wydatków na kulturę. W raporcie Kultura w 2014 rozbudza zainteresowanie kulturą wśród uczestników, ważną rolę w r., opublikowanym w październiku 2015 roku możemy przeczytać, że „uczeniu do kultury” odgrywają także działania Koszalińskiej Biblio- „W 2014 r. w gospodarstwach domowych na bilety wstępu do te- teki Publicznej i Muzeum w Koszalinie. Pierwsza od lat realizuje nie atrów, instytucji muzycznych i kina wydano przeciętnie na 1 osobę

ZJAWISKA tylko lekcje biblioteczne, ale także propaguje czytelnictwo poprzez 24,60 zł (o 2,4 proc. mniej niż w 2013 r.), (…). Najbardziej powszech- takie akcje jak Noc w bibliotece czy udział w Bezpiecznych Feriach nym wśród tzw. artykułów użytku kulturalnego jest odbiornik te- i Bezpiecznych Wakacjach. Podobne działania realizuje Muzeum. Tu, lewizyjny”3. Z powyższych danych wyłania się obraz Polaka nieza- obok prowadzonych od lat lekcji muzealnych, po raz kolejny w 2015 interesowanego kulturą. Dlatego, zgodnie z powiedzeniem „czym roku realizowany był program Cztery pory tradycji, a po raz drugi – Ga- skorupka za młodu nasiąknie…” warto w kolejnych latach położyć binet osobowości, mający na celu ułatwienie odbioru sztuki i swoiste szczególny nacisk na tworzenie atrakcyjnej oferty kulturalnej z myślą „oswojenie” ze sztuką gimnazjalistów i licealistów. Warto w tym aka- o najmłodszych – nie tylko jako odbiorcach, ale i kreatorach zdarzeń. picie wspomnieć także o edukacji filmowej. Po raz trzeci w roku 2015 Powyższy obraz to także dowód, że w Koszalinie wciąż brak oferują- działała w Koszalinie Filmowa Akademia Integracji. W jej ramach po- cych różnego rodzaju aktywności kulturalne organizacji pozarządo- nad 400 widzów (w tym młodzież szkolna) wzięło udział w 11. spo- wych i fundacji. Pozainstytucjonalne inicjatywy związane z edukacją tkaniach, podczas których obejrzeli takie obrazy jak między innymi artystyczną to w przestrzeni koszalińskiej nawet nie margines. Pyta- Elling Pettera Naessa, Lot nad kukułczym gniazdem Milosa Formana czy nie, czy w obecnym świecie propagowanie postaw „prokulturalnych” Prostą historię Davida Lyncha. Każdy pokaz poprzedzony był wprowa- tylko w oparciu i poprzez instytucje samorządowe wystarczy.

1 Izabela Koryś, Dominika Michalak, Roman Chymkowski, Stan czytelnictwa w Polsce w 2014 roku, http://bn.org.pl/download/document/1422018329.pdf, dostęp 1.02.2016 r., godz. 19.01 2 Czy Polacy chodzą do teatru?, TNS, http://www.tnsglobal.pl/wp-content/blogs.dir/9/files/2015/02/K.008_Teatr_O01a-15.pdf, dostęp 1.02.2016, godz. 21.00 3 Kultura w 2014 r., http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/kultura-turystyka-sport/kultura/kultura-w-2014-r-,2,12.html, dostęp 1.02.2016 r., godz. 21.32

154 Almanach 2015 Weronika Teplicka Dobra sztuka, dobry dizajn I Koszalińskie Targi Sztuki i Dizajnu; 11-13 grudnia 2015

Przeglądając dziesiąty numer kwartalnika o sztuce Szum, na- targów na portalach społecznościowym przebiegało bardzo spraw- trafiłam na dodatek Mapa sztuki polskiej 2015. Autorzy umie- nie, informacje o naborze wystawców trafiły w różne miejsca Pol- ścili na niej Koszalin i wyróżnili trzy miejsca: Fundację Moje ski, co zaowocowało zgłoszeniami również z Wrocławia i Gdańska. Archiwum, Centralę Artystyczną i Galerię Scena. Może w na- Ostateczną decyzję o wyborze wystawców podjęła powołana przez stępnym zestawieniu, za rok 2016, pojawi się dodatkowy zna- organizatorów komisja rekrutacyjna. Dbając o wysoki poziom pre- czek symbolizujący Koszalińskie Targi Sztuki i Dizajnu? Między zentacji i zróżnicowaną ofertę, wyselekcjonowała ona dwudziestu 11-13 grudnia 2015 odbyła się ich pierwsza edycja. sześciu twórców specjalizujących się w różnych dziedzinach. Na targach można było zatem zobaczyć: malarstwo, rzeźbę, fotografię, Pomysłodawcą zorganizowania targów i autorem ich koncepcji biżuterię, modę, elementy wystroju wnętrz, artystycznie oprawione jest kurator sztuki, redaktor naczelny Magazynu Sztuki, a obecnie książki i wyroby kaletnicze. Część uczestników opowiedziała o swo- ZJAWISKA kierownik Galerii Scena, Ryszard Ziarkiewicz. Do współpracy zapro- jej twórczości podczas wykładów, warsztatów i paneli dyskusyjnych sił Katarzynę Koperkiewicz, studentkę Instytutu Wzornictwa Poli- z widzami. Targom towarzyszyły ciekawe wydarzenia muzyczne, techniki Koszalińskiej. Wcześniej mieli oni okazję współpracować m.in. koncert Zabrockiego w JazzBurgerCafe. Targi zostały zainau- podczas prowadzenia warsztatów ekologicznych Jednorazówka gurowane przez wiceprezydenta Koszalina Przemysława Krzyża- w Centrum Kultury 105 w 2014 roku. nowskiego, który, zachwycony inicjatywą, zapowiedział swoją po- Intencją organizatorów targów nie było konkurowanie z najważ- moc przy organizowaniu kolejnych edycji. niejszymi krajowymi przedsięwzięciami tego typu, lecz zagospo- Galeria Scena działająca przy Centrum Kultury 105 reprezentowa- darowanie i wyeksponowanie potencjału tkwiącego w Koszalinie. na była przez współpracujących z nią od lat artystów. Kurator Sceny Impreza stworzona została przede wszystkim z myślą o studentach Ryszard Ziarkiewicz przedstawił prezentację multimedialną o histo- Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej, w celu pokazania rii galerii i wystawie Niepoprawna sztuka peryferii. Goście mogli też ich twórczości w przestrzeni wystawienniczej i promocji na począt- osobiście spotkać się z artystami i porozmawiać o ich twórczości. ku kariery artystycznej. Stworzenie miejsca sprzyjającego integracji Tomasz Rogaliński pokazał gipsowe rzeźby płodów ludzkich z cy- i wymianie doświadczeń miało uaktywnić również doświadczonych klu Kto ty jesteś? i poduszki – z jednej strony biało-czerwone, z dru- koszalińskich artystów i rzemieślników. Organizatorzy chcieli skło- giej tęczowe. Twórczość Zdzisława Pacholskiego reprezentowały nić mieszkańców Koszalina do zwrócenia uwagi – przy okazji naby- czarno-białe fotografie Koszalina z lat siedemdziesiątych XX wieku. wania gwiazdkowych prezentów – na sztukę użytkową, wykonywa- Sebastian Krupiński przedstawił hiperrealistyczne obrazy olejne, ne ręcznie przedmioty unikatowe i na wyroby rodzimych twórców. a Stanisław Wolski konceptualne rysunki. Dopełnieniem prezentacji Stąd też pewnie hasło przewodnie targów: Dobry prezent to sztuka. Sceny był wykład o działalności współpracującej z nią przy pierw- Ambicją organizatorów jest stworzenie – przy aprobacie władz Ko- szej edycji Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Koszart Funda- szalina – imprezy cyklicznej. cji Moje Archiwum, prowadzonej przez Andrzeja Ciesielskiego. Do opieki nad oprawą wizualną zaproszona została pracownia Duży entuzjazm wśród widzów wywołało stoisko Cukina (o ar- projektowa Dobry Sztos, która stworzyła oryginalne, nowoczesne tyście piszemy w osobnym tekście – dop. red.). Jego realizacje logo, plakat i materiały promujące wydarzenie. Rozreklamowanie w przestrzeni miejskiej znane są pewnie każdemu mieszkańcowi

Zjawiska 155 Koszalina. Cukin jest autorem kilku murali. Tym razem miłośnicy ozdabianiu komiksowymi rysunkami talerzyków i porcelanowych jego twórczości mogli nabyć obrazy i wykonane przez artystę ga- pojemników. dżety (magnesy na lodówki, wlepki) oraz złożyć zamówienia na Ciekawy projekt Koszmatki zaproponowała Marcelina Starzonek, indywidualne realizacje. Podczas targów Cukin prezentował też do- absolwentka koszalińskiego „plastyka”. Jej unikatowe zabawki (kró- kumentację swoich działań. liki, maskotki) wykonywane są ręcznie, z ekologicznych materiałów, Maciej Mazurkiewicz, właściciel pracowni sitodruku Druklin, po- bez jakichkolwiek niebezpiecznych dodatków. To pierwsze kroki kazał niebanalne wydruki na przedmiotach codziennego użytku, autorki w tym rzemiośle, więc udział w targach miał być dla niej m.in. na kafelkach i kubkach. Obok jego stoiska można było nabyć sprawdzianem możliwości i umiejętności. ceramikę – autorka, wrocławianka Janina Myronowa, ze swojej pa- Kolejnym wystawcą, tym razem doświadczonym, obchodzącym sji uczyniła sposób na życie. Pojawia się na targach w całej Polsce, akurat dwudziestopięciolecie działalności, było Wydawnictwo Ar- prezentując ręcznie malowane naczynia użytkowe i ozdobne. Pod- tystyczne Kurtiak i Ley. Firma, biorąca udział w targach sztuki w całej czas wykładu opowiedziała widzom o technikach, jakie stosuje przy Europie, po raz pierwszy miała okazję pokazać swoje prace w ro-

156 Almanach 2015 dzinnym mieście. Ich książki – drukowane na czerpanym papierze, wykorzystane przez nią do zilustrowania kalendarzy i książek. ręcznie oprawiane w skórę lub jedwab – to prawdziwe dzieła sztuki. Innymi godnymi uwagi wystawcami byli: Pracownia Kaletnicza Powstają w limitowanych edycjach, dlatego są tak cenne dla kolek- Mes; Rybokopki – duet projektowy Irminy Kopki i Mateusza Rybar- cjonerów i wielbicieli bibliofilskich wydań; bywają też traktowane czyka, specjalizujący się w wykonywaniu opakowań na prezenty; jako niezwykle ekskluzywne prezenty. Miksownia, zajmująca się projektowaniem elementów wystroju Liczną grupę wystawców stanowili studenci związani z Kołem Na- wnętrz; P&S Consulting, prezentująca możliwości drukarki 3D, Anna ukowym The North Fashion, działającym przy Instytucie Wzornictwa Probe-Kreft projektująca wierzchnie okrycia. Politechniki Koszalińskiej. Zajmują się oni projektowaniem ubioru Podczas trzech dni targów mieszkańcy Koszalina mieli okazję i biżuterii, a także wykonywaniem fotografii modowej. Swoje realizacje obcować z dobrą sztuką i dizajnem, nie wyjeżdżając poza granice prezentowali już podczas FashionDay w Koszalinie i wystawy w szcze- miasta. Może to doświadczenie skłoni ich do dalszych poszukiwań cińskim Muzeum Techniki. Tym razem widzowie mogli obejrzeć ich w dziedzinie kultury? Pierwsza edycja targów nie gwarantowała produkty z bliska, umówić się na zakup czy przymiarkę. Sara Betkier wystawcom spektakularnej sprzedaży ich dzieł, raczej miała słu- pokazała ubrania i ekskluzywne skórzane torby, Joanna Haracewiat żyć promocji ich twórczości i pomóc w nawiązywaniu nowych (projektantka marki Hajo) – biżuterię będącą połączeniem starego kontaktów. Była to też próba (wsparta przykładem innych miast i nowego dizajnu, Natalia Rawska – biżuterię z perłami i kamieniami w Polsce i na świecie) stworzenia rynku sztuki i wykreowania no- półszlachetnymi, zaś Agnieszka Żal – odblaskowe torby i plecaki oraz wej publiczności. Organizatorzy liczą w przyszłości na aktywność t-shirty z nadrukami. Artystki zachęcały gości do przyjęcia wizytówek władz Instytutu Wzornictwa i koszalińskich galerii. Wielu artystów oraz polubienia profilów na portalach społecznościowych i śledzenia – po ukończeniu wzornictwa przemysłowego czy komunikacji wi- ZJAWISKA także tą drogą – ich artystycznego i zawodowego rozwoju. zualnej pozostaje w Koszalinie, otwiera filmy projektowe albo Gratką dla wielbicieli rzeźby było stoisko Szymona Stali, doktoran- zajmuje się sztuką. Warto inwestować w ich promocję i tworzyć ta Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Artysta wykonywał na żywo warunki sprzyjające pozostaniu w naszym mieście. projekty rzeźb w plastelinie, opowiadał o realizacji swojej pracy dy- Kto wie, może to jedno z pierwszych komercyjnych spotkań ze plomowej Dafne. Można było obejrzeć portfolio dokumentujące jego sztuką i dizajnem okaże się ważnym krokiem w rozwoju kultural- działania. Na szczególna uwagę zasługiwały szkice węglem. nym Koszalina, fundamentem pod budowę – jeżeli nie od razu Absolwentka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, Anna Centrum Sztuki Nowoczesnej, to przynajmniej nowoczesnej prze- Waluś przedstawiła gościom bardzo realistyczne rysunki zwierząt, strzeni wystawienniczej?

Zjawiska 157 Aleksandra Barcikowska Scena – koszalińska galeria bezdomna

Rok 2015 był rewolucyjny dla Galerii Scena. Z jednej strony brak moja miłość zaprezentował między innymi instalacje, rzeźby oraz własnej powierzchni wystawienniczej, z drugiej większe zaintereso- filmy wideo. Pięć dni po otwarciu wystawy na portalu społeczno- wanie widzów i niesłabnąca aktywność w zakresie organizowania ściowym pojawił się wpis artysty, w którym ironicznie „dziękował” wydarzeń artystycznych. Scena swój jubileuszowy, dziesiąty rok kierownictwu restauracji za: „twórcze urozmaicenie wystawy”. Po- bytności na koszalińskim rynku zaczęła od straty lokum. Pod koniec między eksponatami Rogalińskiego pojawiły się bowiem kanapy 2014 roku okazało się, że musi opuścić swoją wieloletnią siedzibę i lady chłodnicze. Po dwóch dniach zostały jednak usunięte, a wy- w kotłowni Koszalińskiej Biblioteki Publicznej (KBP). – Zadecydo- stawa była kontynuowana. – Brak odpowiedniego nadzoru to jeden wały względy bezpieczeństwa – tłumaczy Ryszard Ziarkiewicz, szef z problemów antresoli – uważa Ryszard Ziarkiewicz. – Artyści przy- Sceny. – Galeria była w takim stanie, że bez przeprowadzenia tam wiązani są do swoich prac, a te właściwie nie są tam w żaden sposób remontu nie mogło być mowy o dalszej działalności. chronione. Nikt nie zwraca uwagi na to, kto wchodzi na górę i czy Scena przeniosła się więc do Centrum Kultury 105 (CK 105), pod niczego nie niszczy albo po prostu nie kradnie. Organizacji wystaw auspicjami którego działa od lat. Przeniosła się jednak tylko umow- nie ułatwia też fakt, że przestrzeń na piętrze obiektu jest miejscem nie, bo stałego miejsca wciąż nie ma. – Szukaliśmy nowej siedziby, publicznym. Korzystać z niej może i Urząd Miasta, i Centrum Kultury ale nie znaleźliśmy lokalu, który można by „wziąć” bez wykładania 105, i Galeria Scena, ale nikt na wyłączność. żadnych pieniędzy – mówi Ryszard Ziarkiewicz. Sytuacja nie była ła- – Dziś Scena ma charakter performatywny, bo raz jest w Amfi- twa, ale zawieszenie działalności Sceny nie wchodziło w grę. – Dzię- teatrze, raz w City Box, a innym razem w CK105 – uważa Tomasz

ZJAWISKA ki Izie Madajczyk zrobiliśmy trzy wystawy w Bałtyckiej Galerii Sztuki, Rogaliński i dodaje: – Z jednej strony jest to w pewien sposób cha- a kilka mniejszych działań w Clubie 105 – wyjaśnia Ryszard Ziarkie- rakterystyczne, ale wynika wyłącznie z tego, że galeria nie ma stałe- wicz. Sztuka współczesna pojawiła się też w budynku City Box na go lokum. Brakuje przestrzeni, która mogłaby zapracować na miano Rynku Staromiejskim. Jasna, przestronna antresola wydawała się miejsca z tradycjami wystawienniczymi. być odpowiednim miejscem do organizacji wystaw. W lipcu odbył Podobnego zdania jest Zdzisław Pacholski, artysta fotografik, od się tam wernisaż memów autorstwa Marty Frej. Mimo, że wakacje lat związany ze Sceną. – Ryszard Ziarkiewicz jest kimś w rodzaju były na półmetku, zainteresowanych wydarzeniem nie brakowało. króla bez ziemi – wskazuje. – Korzysta z okazji, żeby przycupnąć w Szef Sceny uważa, że to także zasługa miejsca. – Kiedy galeria była różnych miejscach, ale to jest zawstydzająca sytuacja. To jest taki w pomieszczeniach po kotłowni, na wernisaże przychodziło zde- stan zawieszenia, który jest mało komfortowy dla artystów i Ziar- cydowanie mniej osób – podkreśla i dodaje. – Ludzie są zmęczeni kiewicza. off’em. W dawnej Scenie było mroczno. W powietrzu unosił się pył. Przeszkody nie podcinają jednak skrzydeł szefowi koszalińskiej Okna wylatywały, a schody były wąskie i niebezpieczne. Z tej piw- galerii. Grafik na przyszły rok jest już szczegółowo zaplanowany. nicy biła taka atmosfera, że niektóre osoby w ogóle nie chciały się Trzy wystawy odbędą się w Bałtyckiej Galerii Sztuki w CK 105, a po- tam pojawiać. zostałych siedem najprawdopodobniej w City Box. O tym, że zapo- Trzy miesiące po wernisażu Marty Frej swoje prace w City Box po- trzebowanie na sztukę współczesną istnieje w Koszalinie świadczyć kazał Tomasz Rogaliński, koszalinianin związany ze Sceną od 2009 może chociażby ilość osób przychodząca na wydarzenia organizo- roku. Na październikowym wernisażu zatytułowanym AndrogYnia wane przez Scenę oraz zainteresowanie jej działalnością.

158 Almanach 2015 – Zdarza się, że podchodzą do mnie ludzie i pytają, gdzie odbę- Miejsce, które nadawałoby się na galerię jest w zasięgu ręki, bo dzie się kolejny wernisaż – mówi Ryszard Ziarkiewicz. – Mam też antresola w City Box podoba się zarówno artystom jak i miesz- sygnały od osób, które były w naszej poprzedniej siedzibie w biblio- kańcom, a przestrzeń można zaaranżować na wiele sposobów, tece i dzwonią zaniepokojone myśląc, że galeria już nie działa. co udowodnili organizatorzy podczas I Koszalińskich Targów Zdzisława Pacholskiego martwi taki stan rzeczy, bo jak podkreśla, Sztuki i Dizajnu. Antresola pomieściła wtedy kilkanaście stoisk. utworzenie w Koszalinie galerii sztuki współczesnej to potrzeba cy- Było też miejsce, gdzie można było usiąść, zorganizować warsz- wilizacyjna, a nie widzimisię artystów. – W mieście jest jakaś niechęć taty i spotkania z twórcami. – Antresola zaczyna coraz bardziej w stosunku do nurtu związanego ze sztuką współczesną – wskazuje kojarzyć się ze Sceną – mówi Ryszard Ziarkiewicz. – Brakuje tylko artysta. – To z kolei może doprowadzić do sytuacji, w której ludzie formalnej zgody na to, żeby ta powierzchnia należała wyłącznie zatracą potrzebę uczestniczenia w sztuce współczesnej. do galerii.

Wydarzenia 159 Joanna Wyrzykowska Kultura na pięćdziesiąt+

Symboliczna liczba. Okrągła. Pół wieku to nie żarty. Człowiek nazwisko Sławy Przybylskiej, bo lubią posłuchać muzyki z lat ich staje się tą nobliwszą, poważniejszą wersją siebie. To wypada, tego młodości, ale też zajrzą z chęcią do Domku Kata na festiwal o Wło- nie wypada. To można, tego nie za bardzo. Kto na pięćdziesięcio- dzimierzu Wysockim. Tych, którzy lubią rozmawiać i chcą dowie- latka nakłada kaganiec ograniczeń? I kto będzie z nich go rozliczał? dzieć się nieco o innych ludziach, przyciągnie Żywa Biblioteka or- A może przekroczenie pięćdziesiątki związane z totalną zmianą ganizowana przez Koszalińską Bibliotekę Publiczną. Różnie odbie- w życiu to tylko mit? Co robią w wolnym czasie ponadpięćdziesię- rane są filmy produkowane przez młode pokolenie, prezentowane cioletni koszalinianie? Jedni sporo, inni sobie odpuszczają. Ale jed- w ramach festiwalu Młodzi i Film, ale są tacy, którzy lubią zmierzyć no jest pewne – jeśli chcą, nie muszą się nudzić. się z młodym spojrzeniem na świat. Swoich widzów, także wśród Taki obrazek – oboje dobrze po sześćdziesiątce, oboje uśmiech- dojrzałych mieszkańców miasta, ma festiwal Integracja Ty i Ja. Sala nięci, wpatrzeni w siebie, szczęśliwi. Stoją na środku pięknej uliczki biblioteki była przepełniona podczas wizyty w Koszalinie lubianej w malowniczym miasteczku, a do tego ubrani poza schematem – dziennikarki, satyryczki i pisarki Marii Czubaszek. Ci bardziej re- dzieci kwiaty, flower power. Przychodzą na myśl szalone w Ameryce fleksyjni wybrali recital Edyty Geppert. Jest co robić, gdzie pójść, lata 60., festiwal w Woodstock, czyli wolna miłość i wolna muzyka. i z kim się spotkać. W Polsce tak kolorowo nie było, ale do dziś ten czas nazywany jest Od lat o koszalińskich seniorów dbają kluby osiedlowe. W prawie szalonymi latami. Co się działo w kulturze? Sporo. W Krakowie Piw- każdej części miasta znajdzie się dla dojrzałych osób coś interesu- nica pod Baranami, w Opolu początki festiwalu, czyli rozkwit estra- jącego. Spotkania Klubu Seniora organizowane przy klubie Przyle-

ZJAWISKA dy. W Warszawie dom otwarty Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata sie KSM Przylesie to prawdziwie rodzinne imprezy. – Mamy bogatą przyciągał pisarzy, aktorów i obserwatorów. Patrząc na dwoje ko- ofertę – mówi Marek Sawicki, pracownik klubu. – Organizujemy lorowych, szczęśliwych ludzi z fotografii myślę – czy mogę być taka wycieczki, spotkania z ciekawymi ludźmi, a także pogadanki o zdro- w ich wieku? I co będę robić? Tego nie wiem, bo nie wiem, jakie wiu czy medycynie naturalnej, czyli tym, co najbardziej interesuje będą kulturalne trendy, ale mogę przyjrzeć się temu, co dzisiejsi se- naszych bywalców. Żadna większa impreza nie miałaby tak dosko- niorzy, a więc młodzież z lat 60., robią w wolnym czasie. nałej oprawy, gdyby nie Lidia Artiuch-Dzięcielska, która przez lata Z pewnością większość z nich nie siedzi w domu, widać to po fre- pracowała w klubie, a obecnie przewodniczy seniorom. To ona wy- kwencji na wernisażach, koncertach i imprezach organizowanych konuje przepiękne, bardzo oryginalne dekoracje, ona także już od przez miasto. W filharmonii widownia zajęta jest zwykle do ostat- lat zbiera kulinarne laury w konkursach gotowania. niego miejsca, na premierach teatralnych seniorów nie brakuje, Jedni korzystają chętnie z miejskiej oferty, inni mniej aktyw- chodzą też do kina. A miasto dba o to, żeby chodzili, oferując im nie spędzają czas. – Rzadko gdzieś bywam, kiedyś chodziłam na zniżki na imprezy związane z kulturą. zabawy, wszędzie jest obecny alkohol, którego nie toleruję, więc Czego oczekują seniorzy? Wiadomo – oferty z prawdziwe- zrezygnowałam. Na imprezach jest za głośno, jeden z drugim wy- go zdarzenia. Nie kupią, nawet ze zniżką, byle jakich występów pije, przekrzykują się, potrafią pokłócić, to nie dla mnie – przyzna- byle jakich „artystów”. Choć, a może właśnie dlatego, wychowani je Małgorzata. Lubi tańczyć, ale twierdzi, że w Koszalinie nie ma w dość siermiężnej rzeczywistości, doskonale wyczują fałsz miejsc, w których osoby w jej wieku mogłyby się poruszać. Chodzi i blichtr, pod którym kryje się miernota. Seniorów przyciągnie natomiast na koncerty. – Bardzo lubię muzyczne atrakcje, organi-

160 Almanach 2015 zowane w Radiu Koszalin. Staram się być na każdy koncercie. Do- spotkania okolicznościowe (Dzień Kobiet, Dzień Seniora). W imie- skonała muzyka, różnorodność, wygoda i idealne nagłośnienie. To niu Rady Osiedla wspólnie z KSM Na Skarpie organizuję spotkania coś dla mnie. dla samotnych seniorów, popołudnie wielkanocne oraz wieczo- Koszalinianie 50+ lubią działać społecznie. Teresa Tomczyk, pra- ry wigilijne. Jako przedstawiciele Rady Osiedla uczestniczyliśmy cująca w Radzie Osiedla Na Skarpie mówi: – Moje życie kulturalne w konkursie na najlepsze pierogi podczas Ulicy Smaków (zajęli- jest z powodów finansowych bardzo skromne. W imprezach miej- śmy II miejsce). W ostatnim kwartale ubiegłego roku miałam przy- skich biorę udział okazjonalnie. Raczej skupiam się na imprezach jemność w imieniu przewodniczącej Rady Miejskiej obdarować organizowanych w osiedlu w klubie Na Skarpie. Są to wernisaże, część naszych seniorów biletami na występy Grupy No To Co i Sła- festyny, konkursy dla przedszkolaków, uczniów szkół gimnazjal- wy Przybylskiej, a z CK105 biletami na spotkanie wigilijne. nych na temat wiedzy o Koszalinie w ramach obchodów 750-lecia, Koncerty Sławy Przybylskiej i grupy No To Co to pomysł na pre-

Zjawiska 161 zent od fundacji Pokoloruj świat. Jej przedstawicielki zorganizowały charytatywną aukcję, z której sfinansowano te imprezy. Coś dla ciała, a przede wszystkim dla ducha proponuje seniorom Politechnika Koszalińska. Uniwersytet III Wieku działa tu prężnie od lat. To dowód na to, że seniorzy nie chcą siedzieć w domu. I nie sie- dzą, bo zajęć mają sporo: – Podróżujemy po Europie, byliśmy w Norwegii, we Włoszech, w Grecji i w Turcji. Oprócz podróży jest czas na naukę języków obcych. Osoby plus 50 uczą się chętnie angielskiego, francu- skiego, niemieckiego czy włoskiego. Zajęcia na Uniwersyte- cie III Wieku to gratka też dla miłośników tańca. – Uczymy się i z tańcami wyjeżdżamy na juwenalia. Możemy się pochwalić sukce- sami, z Warszawy przywieźliśmy nagrody i wyróżnienia – chwali się dokonaniami Irena Ciesielska, przewodnicząca Samorządu Słucha- czy Uniwersytetu III Wieku. – Działa też grupa malarska, są kursy fotografii cyfrowej, pomo- W Centrum Kultury 105 jest też zespół recytatorski Proscenium. cy medycznej, a przede wszystkim wykłady z różnych dziedzin. – Aktor Marcin Borchardt prowadzi także zajęcia teatralne, w których Warto podkreślić, że wspólnie z Archiwum Państwowym i muzeum mogą uczestniczyć seniorzy zorganizowaliśmy cykl 12. wykładów z okazji 750. urodzin miasta. – Karaoke, filcowanie, tworzenie biżuterii, zajęcia filmowe – -wy Centrum Kultury 105 też ma wiele propozycji dla seniorów. licza dyrektor placówki Paweł Strojek. – Mamy powrót do źródeł, W placówce działa sekcja plastyczna, sekcja tańca dla pań 50+, czyli klub twórców ludowych i rękodzieła artystycznego. Zawsze zumba dla dorosłych, chóry Koszalin Canta, Frontowe Drogi, Can- podkreślam, że jesteśmy w stanie dostosować się do kulturalnego zona. Są zajęcia teatralne: Teatr Rodzinny i Teatr Seniora prowa- zapotrzebowania, jesteśmy otwarci na propozycje nowych sekcji. dzone przez Marzenę Wysmyk. – Chcą tym graniem się cieszyć. Jeśli ktoś ma pomysł na ciekawe zajęcia, ma jakąś pasję, którą chce

ZJAWISKA W repertuarze nie mamy smutnych tekstów. Nasze zajęcia to dla ak- się podzielić – zapraszamy do Centrum Kultury 105. Seniorzy chcą torów-amatorów możliwość wyjścia do ludzi. Jestem wymagająca, być aktywni, realizować się przez kulturę, to dla nich ważne, a my aktorzy muszą dawać wiele z siebie. Przełamują też swoje bariery staramy się zapewnić im komfort w poznawaniu nowych rzeczy – – nasz teatr to teatr ruchu, trzeba pokonać tremę i lęk przed poka- mówi dyrektor. – Dużym zainteresowaniem cieszy się angielski bez zaniem się. Podejmujemy się spektakli trudnych, z dużym tekstem, stresu – te zajęcia seniorzy bardzo sobie chwalą. Dojrzali koszali- ale muszą być zabawne. Chcemy wyjść z naszymi przedstawieniami nianie lubią też kino, wielu bierze udział w spotkaniach w ramach na zewnątrz, zastanawiamy się nad pokazaniem spektaklu poza Ko- Dyskusyjnego Klubu Filmowego. szalinem, może w Warszawie na juwenaliach? Mamy bardzo dobre „Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj” warunki, pracujemy w Domku Kata. Nasze spotkania to spotkania – śpiewali Starsi Panowie przed laty. Warto jednak pamiętać, że przyjaciół, często przy cieście, kawie, dla wielu zajęcia teatralne to kiedy powstawał jeden z najbardziej kochanych przez Polaków ka- lek na samotność – mówi Marzena Wysmyk. – Z seniorami pracuje baretów, jego założyciele – Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski – nie się świetnie. Grupa jest dość zróżnicowana wiekowo – od 50 do 80 mieli jeszcze skończonej tej magicznej pięćdziesiątki. Ale wiedzieli lat. Są bardzo aktywni. To w większości osoby, które prowadziły ak- doskonale, ile można z życia wziąć pod płaszczykiem pozornie sta- tywny tryb życia i na emeryturze nie chcą tego zmienić. tecznej dojrzałości.

162 Almanach 2015 Robert Kuliński Już kultura czy wciąż rozrywka?

Koszalinianie mogą liczyć na ciekawe wydarzenia organizowane Marek Dyjak. Dzięki pomocy Violetty Świdroń, Torsten Mün- nie tylko przez instytucje publiczne. Miasto nad Dzierżęcinką może chow, niemiecki aktor, postanowił otworzyć w Koszalinie własny poszczycić się bardzo zróżnicowaną ofertą klubowych atrakcji. Mi- teatr, a właścicielkę lokalu w jednym z wywiadów nazwał „do- łośnicy muzyki granej na żywo, wystaw, stand-upu albo poezji mają brym aniołem”. Violetta Świdroń podkreśla, że twórcom, którzy w czym wybierać. Przyjrzyjmy się rodzimym lokalom. Pominęliśmy chcą w Centrali podzielić się ze światem swoją sztuką, nie stawia miejsca, których działalność opiera się wyłącznie na dyskotece, żadnych warunków. a klubami nazywane są nieco na wyrost. Miniony rok pokazał, jak różnorodne bywają wydarzenia w klu- bokawiarni. Odbywały się cykliczne seanse ukulturalniające pro- Centrala od lat wadzone przez członków fundacji Chłopaki znad morza. Wystąpił Centrala Artystyczna (CA) przy ul. Modrzejewskiej działa od norweski zespół Pocket Corner, prowadzony przez trębacza Didrika ZJAWISKA ponad piętnastu lat. Można tu spotkać artystów parających się Ingvaldsena – guru skandynawskiej sceny freejazzowej. Ponadto rozmaitymi dziedzinami sztuki – Centrala kojarzona jest właśnie wybrzmiała poezja śpiewana Mateusza Nocka, alternatywny rock z „artystowską” klientelą. Ma na to wpływ bliskie sąsiedztwo Bał- grupy Dolinainy oraz hipnotyczna twórczość zespołu Ultimate Col- tyckiego Teatru Dramatycznego, ale nie tylko. Violetta Świdroń, lective, który zainaugurował całonocne jam session. Odbyło się też właścicielka klubokawiarni, dba o kontakty z uznanymi, jak kilka wystaw malarskich i fotograficznych, m.in. Paris paris Agnieszki i początkującymi twórcami z Koszalina i spoza miasta. Właśnie Lucyi, która zaprezentowała własną wizję Paryża. w Centrali podczas swojej „koszalińskiej przygody” rezydował Inferno wygasa Zupełnie inną ofertę proponuje Piotr `Berial’ Kuzioła, właściciel In- ferno Cafe. Nazwa lokalu nie jest przypadkowa i trafnie oddaje cha- rakter klubu. Fani siarczystego metalu niejednokrotnie mieli okazję usłyszeć w Inferno wykonawców spod znaku death, black i heavy. Klub, niestety, ma jedną wadę, która w ostatnim roku dała znać o sobie – Inferno znajduje się na samym końcu miasta, co skutkuje tym, że poza dużymi koncertami, świeci pustkami. Obecnie Piotr Kuzioła otwiera „bramy piekieł” tylko przy okazji występów praw- dziwych gwiazd, typu Turbo. Koncert zespołu i jednocześnie ostat- nie wydarzenie artystyczne miało miejsce w październiku 2015 r. Obok nietuzinkowych wykonawców jak Vader czy Antigama, na „piekielnej” scenie pojawiali się także mniej uznani, ale wartościowi muzycy. Warto odnotować amerykańskie formacje death metalo- we, które będąc w trasie po Europie, zahaczyły o Inferno. Koncert Centrala Artystyczna Petera Hasselbracka występującego jako jednoosobowy zespół

Zjawiska 163 Bloodsoakced powinien przejść do historii. Rzadko w Koszalinie po- Dioufem. Hubert Wysocki stara się zapraszać wykonawców niestan- jawiają się muzycy metalowi przełamujący konwencję. Wydarzenie dardowych, prezentujących cały wachlarz niebanalnych stylistyk. ważne, jednak nie dla słynącej z ortodoksyjnego podejścia publicz- Oprócz wykonawców jazzowych można było w JazzBurgerCafe do ności metalowej. Większa część słuchaczy zarzuciła artyście brak tej pory usłyszeć grupy Kamp!, Gonsofus, Kirk, Materia, Pampelu- koncertowego show. na, Mahomut i Chłopcy Kontra Basia. Trzeba przyznać, że rozrzut W Inferno wybrzmiewał też blues, choćby podczas corocznych jest szeroki, a całą tę miksturę uzupełniają występy wykonawców wieczorów w hołdzie Tadeuszowi Nalepie. Jednak klub przede związanych z kulturą hip-hopu. To właśnie w JazzBurgerze odbyła wszystkim ukierunkowany jest na metal w rozmaitych odcieniach, się kolejna edycja festiwalu Good Vibe czy impreza charytatywna a solidnie przygotowana sala koncertowa nieraz pękała w szwach. Koszaliński Hip-Hop Koszalińskim Dzieciakom. Wisienką na torcie Niestety w 2015 Inferno zaczęło wygasać. dla miłośników rapu był występ Quebonafide. Warto nadmienić, że JazzBurgerCafe jest otwarty na inne dziedzi- Jazzu, kawy i burgerów! ny działalności artystycznej. Między innymi można było tu podzi- Od roku na koszalińskim rynku prężnie działa JazzBurgerCafe. wiać wystawę sztuki komiksowej Wojciecha Stefańca, a w weeken- Oferta artystyczna serwowana przez Huberta Wysockiego zasłu- dy czas w lokalu upływa przy jazzie z czarnych płyt, jam sessions, guje na wielkie uznanie. Pomimo krótkiego stażu lokal już może czy imprezach z udziałem dj’ów. poszczycić się wydarzeniami, które zainteresowały i młodocianych hipsterów, i zaprawionych w bojach kulturożerców. Koszaliński Kawałek Podłogi Miłośników muzyki niezależnej zainteresował z pewnością fakt, Kawałek Podłogi prowadzony przez Waldemara Miszczora to że w lokalu wystąpił niejaki Kinior. To ważna postać polskiej sceny miejsce niezwykle eklektyczne. Trudno jednoznacznie określić li- związanej z jazzem i brzmieniami etnicznymi. Występował z zespo- nię programową klubu, gdzie wybrzmiewa rock, blues, pop, jazz, łami Izrael i Twinkle Brothers czy senegalskim wokalistą Mamodu muzyka improwizowana i piosenka literacka. Nie sposób pominąć cyklicznych spotkań ze stand-upem, wieczorków filozoficznych czy cyklu Morze Architektury. Stałą propozycją kawałkowego parkie- tu są salsoteki, czyli weekendowe zabawy z tańcem towarzyskim.

ZJAWISKA Oferta klubu jest szalenie bogata. Kawałek Podłogi zawdzięcza swoją nazwę słynnemu przebojowi formacji Mr Zoob, której współtwórcą jest właśnie Waldemar Mi- szczor. Lata minęły, zespół funkcjonuje jako koszalińska legenda, a klub dorobił się własnej mocnej marki. Oprócz koncertów gwiazd polskiej estrady jak Martyna Jakubo- wicz czy Chłopcy z Placu Broni scena muzyczna klubu jest otwar- ta na wszelkiego rodzaju niszę, także dla amatorów. Właściciel, by umożliwić młodym artystom pierwszy krok w kierunku zawodowej kariery, powołał Stowarzyszenie Rozwoju Talentów Akademia +. Ko- rzystając z zaplecza, jakie daje klub przystosowany do wszelkiego rodzaju aktywności scenicznej, rozpoczął organizację przeglądu Łowcy Talentów. W minionym roku przedsięwzięcie odbyło się już po raz trzeci. Laureatem głównej nagrody, nagrania promocyjnego materiału w studiu Radia Koszalin, została grupa Whoiswho. Płyta ukazała się na początku 2016 roku i właśnie trwa jej promocja. To JazzBurgerCafe pierwszy tak namacalny sukces mecenatu Waldemara Miszczora,

164 Almanach 2015 ZJAWISKA

Kawałek Podłogi od kiedy funkcjonuje Kawałek Podłogi i związane z nim stowarzy- Waldemar Miszczor jednak się nie zniechęca i promuje inne szenie. brzmienia, serwując równocześnie solidnego rocka, jazz i wspo- Na scenie klubu niejednokrotnie występował Steve Wilkinson, mnianego bluesa. amerykański pieśniarz bluesowy. By podkreślić międzynarodowy charakter lokalu warto wspomnieć, że już trzykrotnie w Kawałku Wokół rozrywki żaków gościł Sean Webster, blues rockowy gitarzysta i wokalista z dalekiej We wstępie zaznaczyłem, że skupię się na klubach propagują- Australii. Ponadto w klubie przy ul. Piastowskiej doskonale czują cych wydarzenia kulturalne. Może zatem dziwić fakt, że na stronach się reprezentanci niezwykle niszowych gatunków, jak muzyka im- Almanachu pojawia się Studencki Klub Kreślarnia. Zarządcy lokalu, prowizowana czy alternatywa. Dwukrotnie w Kawałku występował działacze Millenium i Parlamentu Studentów Politechniki Koszaliń- zespół Olbrzym i Kurdupel oraz satelity tej bodajże najsłynniejszej skiej, niestety obniżyli loty. Kreślarnia boryka się z problemami na- w kraju formacji propagującej swobodną improwizację. Warto do- tury finansowej i wizerunkowej. Do klubu przylgnęła etykietka dys- dać, że basista OiK Marcin Bożek został wybrany przez czytelników koteki. Nowo powołany zarząd pomału stara się zmienić niechlubną Jazz Forum jednym z najlepszych basistów kraju. Niestety, jego so- renomę „Kreski”, która niegdyś w rankingach pisma Dlaczego była lowy koncert w Kawałku Podłogi okazał się zbyt dużym wyzwaniem uznawana za najlepszy klub studencki w kraju. Jeszcze kilka lat temu dla koszalińskiej publiczności, której... właściwie nie było. poza imprezami tanecznymi często można było w klubie natrafić

Zjawiska 165 na koncerty wykonawców tzw. studenckiego rocka i alternatywy. padkowo. Wielokrotnie z powodu Przystanku Woodstock pub był W minionym roku w mediach regionalnych gruchnęła informacja, nieczynny. Nie było dla kogo otwierać, gdyż klientela udawała się że „Kreska” zmienia profil na disco polo. W mieście zawrzało. Szybko tłumnie do Kostrzyna nad Odrą. powołano nowy zarząd i widmo polskiej dyskoteki dla studentów zostało zażegnane. Nowa oferta wciąż jest dopracowywana. Więk- Beczka pełna jazzu szą część weekendów wypełniają imprezy taneczne, co jakiś czas Jednym z najbardziej wartościowych miejsc pod względem kul- na scenie pojawiają się wykonawcy z kręgu hip-hopu oraz muzyki turalnym w Koszalinie jest Pub z Innej Beczki. Niewielki lokal su- popularnej. Występy rapera Tede oraz formacji Enej przyciągnęły gerujący swoją nazwą oryginalne podejście do tzw. knajpowania tłumy, ale trudno mówić tu o randze kulturalnej. Czysta komercja otworzył dwa lata temu Jędrzej Raczyński. Pub oferuje prawdziwą w niezbyt wyszukanym wydaniu. Trudno się jednak dziwić, skoro ucztę dla miłośników wyrafinowanej muzyki. Brzmi to dość pre- studenci chcą przede wszystkim zabawy i tylko nieliczni starają się tensjonalnie i sugeruje, że Beczka jest lokalem dla snobów, jednak działać na polu poetyckim czy dizajnerskim w zupełnie innych miej- w pubie nie obowiązuje sztywna etykieta. Lokal tętni atmosferą scach niż Kreślarnia. Lokal wydaje się być studencki tylko z nazwy, wręcz domową, a smaku dodaje właśnie niesamowita oferta mu- a smutna – niestety – prawda jest taka, że oferta Kreślarni faktycznie zyczna. odpowiada potrzebom większości współczesnych żaków. Jędrzej Raczyński zdecydował się realizować swoje upodobania wierząc, że nie należy do grona wysublimowanej niszy i na koncer- Punkyreggae Graal ty, oprócz niego, przyjdzie ktoś jeszcze. Frekwencja oczywiście nie Pub Graal obecny jest na koszalińskim rynku od piętnastu lat. zawsze jest zachwycająca. Jazz w Koszalinie wydaje się – pomijając Przez ten czas dorobił się wyjątkowej marki. Oferta serwowana czas Hanza Jazz Festivalu – niezbyt popularny. A to właśnie jazzowe przez Wojciecha Mielczarka, właściciel przybytku, jest bardzo kon- dźwięki najczęściej wypełniają przytulne wnętrze Beczki. kretna. Ukierunkowana przede wszystkim na młodzież, choć nie- W minionym roku odbyło się tu kilka wyjątkowych koncertów, gdysiejsi punkowcy i skinheadzi, obecnie już przed czterdziestką, z których jeden bez wątpienia można uznać za wydarzenie 2015. także chętnie odwiedzają piwnicę przy ul. Piłsudskiego. Kto lubuje Mieszkańcy Koszalina usłyszeli trio o niebywałym poziomie mu- się w typowo klubowych luksusach jak kanapy, nastrojowe brzmie- zycznym. Wośko, Tranberg i Kądziela – artyści, których nazwiska

ZJAWISKA nia i służalcza obsługa, zdecydowanie nie ma czego w Graalu szu- wywołują podziw nawet u najbardziej wybrednych fanów jazzu, za- kać. Estetyka wystroju odwołuje się do siermiężnej atmosfery lat grali przy ul. Langego. Nie tylko ten koncert był prawdziwą muzycz- 90. Drewniane ławy, długi bar obstawiony hokerami oraz ceglane ną gratką. Właściciel Beczki odważnie otwiera się nawet na twór- sklepienie nadaje miejscu klimat wyjątkowy. ców propagujących dźwięki abstrakcyjne jak Jacek Mazurkiewicz. Graalowa scena kojarzona jest przede wszystkim z rockiem, ale tym Nie stroni od okolic world music z nieco cukierkowym, ale uznanym o bardziej zadziornym charterze. Punkowe riffy wybrzmiewały w lo- Grzechem Piotrowskim na czele, który w maleńkim pubiku wystąpił kalu często, choćby za sprawą Karcera, The Analogs czy Farben Lehre. już kilkakrotnie. Warto również przywołać takie nazwiska jak Buhl, Nie brakuje ska i reggae. W minionym roku można było usłyszeć np. Jachna, Gille czy Jaskułke. W skrócie – jest w Koszalinie niewielkie Raggafayę, Tabu czy Paxona. Także miłośnicy metalowych brzmień miejsce, gdzie występują najwięksi. raz na jakiś czas mogą liczyć na koncerty. W maleńkiej sali koncerto- wej Graala kilka lat temu wystąpiła np. Anja Ortodox z Closterkelle- Kultura czy rozrywka? rem. Można było także usłyszeć legendę polskiej sceny – Mech. Mimo obfitej oferty koszalińskich klubów trzeba zaznaczyć, że Graal przez pewien okres był także miejscem fermentu, bo z rzad- kultura nie jest jej mocną stroną. W Koszalinie panuje maniera na- ka, ale jednak, pojawiali się na jego scenie wykonawcy prezentują- zywania każdego koncertu czy wystawy mianem wydarzenia o wa- cy muzykę pogranicza jak np. Woody Alien czy niemieckie formacje lorach artystycznych. A trzeba zaznaczyć, że kultura bywa rozrywką Beach i Kamaz. Obecnie Graal skłania się ku rozrywce w klimacie – w drugą stronę to nie działa. Koncert rockowy czy reggae rzadko woodstockowym. Festiwal Jurka Owsiaka nie pojawia się tutaj przy- oferuje coś ponad zabawę. Zabawa to zaś pewny zarobek.

166 Almanach 2015 Pub z Innej Beczki

Zagadnienie zysków i ambicji tworzenia miejsca o niebanalnej muzykę, która daleka jest od „schlebiania niewybrednym gustom”. ofercie zna bardzo dobrze Waldemar Miszczor. Szef Kawałka Pod- – Organizacja imprez na wysokim poziomie nie jest łatwa – mówi łogi doskonale balansuje pomiędzy rozrywką a kulturą, dbając Jędrzej Raczyński właściciel lokalu. – Trzeba znaleźć odpowiednich o przewagę tej drugiej. – Kultura nie jest sposobem na biznes – za- artystów, przekonać ich, aby zgodzili się wystąpić. Odpowiednio znacza. – Jeśli się nim staje, zmienia się w komercję. Kierując się za- zaprezentować koncert klientom. Stworzyć montaż finansowy i na sadą zysku, należałoby organizować tylko takie wydarzenia, które koniec wkomponować wydarzenie w ideę. są opłacalne. To może prowadzić do schlebiania niewybrednym gu- Zdaniem Jędrzeja Raczyńskiego pub czy klub to jednakowo do- stom i w efekcie zaprzeczyć temu, co powinno się nazywać działal- bra przestrzeń dla kultury jak sale koncertowe i teatry. – Każde miej- nością kulturalną. Z ekipą klubu szukamy ciekawych propozycji. Nie sce, w którym człowiek przebywa, spotyka się, wchodzi w interakcję zawsze wykonawcy się bronią, ale uczestnicząc w imprezie możemy z otoczeniem, nadaje się świetnie do działań kulturalnych – twier- wyrobić sobie własne zdanie na ich temat. Chodzi o bliski kontakt dzi. Natomiast na pytanie czy organizacja niszowych koncertów się z artystami, bo dopiero wtedy widać wartość ich propozycji. opłaca, odpowiada cytatem z Jonasza Kofty: „Zawsze warto, żeby Oprócz Kawałka Podłogi także w Pubie z Innej Beczki słyszy się kiedyś nie mieć kaca, zrobić coś, co się być może nie opłaca.”

Zjawiska 167 Joanna Chojecka Kulturalnie, w nocy

Są fenomeny i zjawiska, nad przyczynami powodzenia których zagospodarowanie wypoczynku jest nie lada wyzwaniem. Ata- niejeden połamał sobie głowę. Wśród nich umieścić można cyklicz- kowani zewsząd propozycjami uczestniczenia w rozmaitych ną Noc Muzeów1, wydarzenie znane i lubiane przez publiczność wydarzeniach decydujemy się na udział w imprezach, w czasie w całej Europie. Kolejne propozycje spędzania czasu w godzinach których możemy jednocześnie „skonsumować” wiele form kultu- wieczornych zaproponowały takie instytucje jak biblioteki czy te- ralnych. Ten trend podchwyciły instytucje, przygotowując wła- atry, chcąc zaistnieć w przestrzeni kulturalnej, ale i dać możliwość śnie takie cykliczne już wydarzenia jak Noc Muzeów. Znana pu- poznania swojej działalności w nietypowej porze i w niekonwencjo- bliczności formuła gwarantuje, że nie tylko w muzeach, ale wielu nalnej odsłonie, akcentując przy tym identyfikację z branżą i środo- innych instytucjach będzie można zajrzeć w przeróżne zakamar- wiskiem zawodowym. Stąd takie wydarzenia jak Noc w Bibliotece ki, obejrzeć sztukę, pokaz mody, widowisko, wystawy, projekcje czy Dotknij Teatru w ramach Międzynarodowego Dnia Teatru. Te multimedialne, spotkać ciekawych ludzi, posłuchać koncertu, formy „odświętnego” uczestniczenia w kulturze spotkały się z du- wziąć udział w warsztatach. Tej wyjątkowej nocy otwierają się żym zainteresowaniem także w Koszalinie. miejsca niedostępne przez pozostałą część roku. Mało tego, in- stytucje i ludzie je tworzący przygotowują się specjalnie na bez- Kultura dostępna interesowne przyjęcie gości. Każdy jest oczekiwany i traktowany Zanim o tym co w 2015 roku działo się „nocami” w koszalińskich wyjątkowo. I tak, nie dość, że spędzamy czas „kulturalnie”, to za- instytucjach, warto poszukać odpowiedzi na podstawowe pytanie pewniamy sobie, rodzinie, przyjaciołom niecodzienną rozrywkę.

ZJAWISKA o pojęcie kultury i uczestniczenia w kulturze. Powszechnie przyjmu- Razem doświadczamy, przeżywamy, smakujemy, oglądamy, ko- je się bowiem, że Polacy rozumieją termin „kultura” dość swobod- lekcjonujemy i konsumujemy wszystkie atrakcje. Za darmo i bez nie i utożsamiają go z rozrywką rozumianą jako bycie z ludźmi w biletów otrzymujemy kulturalny dar, oferując ze swojej strony przestrzeniach, w których „coś się dzieje”2. Trudno odmówić racji ta- tylko czas. Za otwarciem tych miejsc nie stoi żaden interes, nie kiemu rozumieniu kultury i chęci uczestniczenia w niej, obserwując przyświeca mu żadna sprawa, religijna czy polityczna. Nikt nicze- frekwencję i zainteresowanie imprezami artystycznymi. Inna kwe- go nie promuje, nie sprzedaje ani nie kupuje. I może to kolejny stia to ambiwalentne reakcje na formę wyjścia kultury „na zewnątrz” dowód, że bezinteresowne inicjatywy dostarczają największej nie tylko wśród odbiorców tzw. wysokiej kultury, ale i części samych satysfakcji i zwyczajnie łączą ludzi. Ta bezinteresowność wyda- pracowników instytucji kulturalnych. Jasno i radykalnie formułowa- je się prawdziwą przyczyną popularności kulturalnych nocy. Nie ne oczekiwania tej grupy sprowadzają się zasadzie ku wzywaniu do ma tu lepszych i gorszych, specjalnych zaproszeń, wyróżnień. pielęgnowania tradycyjnych form ekspozycji dziedzictwa kultural- Nocy Muzeów „udaje się” nie dlatego, że wszyscy przepadają za nego i zarezerwowania kontaktu z kulturą tylko przygotowanemu muzeami, ale dlatego, że każdy może tutaj poczuć się swobod- odbiorcy. Co w takim razie z odbiorcą „masowym”? Czy i w tej ak- nie, każdy jest oczekiwany, każdy znajdzie coś dla siebie. Nie tyl- tywności należy wprowadzać kategorie lepszych i gorszych? Na ko w muzeach. Noce Muzeów to istny karnawał i przegląd ofert pewno nie – kultura ma być dostępna dla wszystkich. instytucji. W Koszalinie można m.in. zwiedzać fabrykę zabawek Pozornie mamy coraz więcej wolnego czasu, ale faktycznie pluszowych, kolejkę wąskotorową, Archiwum Państwowe, Radio spędzamy w pracy po 50-60 godzin tygodniowo. Optymalne Koszalin czy kościół św. Gertrudy.

168 Almanach 2015 Dotknij książki, dotknij teatru takie wydarzenie po raz pierwszy w 2010 r. Noce w KBP stały się Wprawdzie wszystko tak naprawdę zaczęło się od Nocy Muzeów inspiracją m.in. dla Książnicy Pomorskiej w Szczecinie oraz Książnicy i to zjawisko „króluje” podczas kulturalnych nocy także w Koszali- Stargardzkiej. Z kolei ogólnopolską akcję pod nazwą Noc Bibliotek nie, warto jednak przybliżyć, co działo się w 2015 roku w Koszalinie zainicjowano dopiero 30 maja 2015 roku. Pomysł na Noc w Biblio- z udziałem dwóch innych ważnych koszalińskich instytucji kultury, tece w KBP to efekt poszukiwań nowej formuły dotarcia do czy- które w pojedynkę „odważyły się” zaproponować niezależne kultu- telników, a przede wszystkim metod upowszechniania i promocji ralne wieczory i noce. czytelnictwa. Dzięki przygotowaniu tak dużej imprezy udało się po- Koszalińska Biblioteka Publiczna jest prekursorem Nocy w Biblio- kazać bibliotekę, jej zbiory i pracę bibliotekarzy „od kuchni”. Cyklicz- tece nie tylko w Koszalinie, ale i w Polsce. Odwołując się do Świato- na akcja co roku przygotowywana jest w konkretnym kontekście wego Dnia Książki i Praw Autorskich (23 kwietnia), zorganizowała tematycznym i pod hasłem przewodnim. W 2015 r. brzmiało ono Co nam zostało z tych lat. Gościem Nocy (24 kwietnia), poświęconej klimatowi lat 20. i 30. XX wieku, był Sławomir Koper, historyk, au- tor wielu popularnych książek, w tym kilku poświęconych właśnie dwudziestoleciu międzywojennemu (Życie prywatne elit artystycz- nych Drugiej Rzeczpospolitej, Afery i skandale Drugiej Rzeczpospoli- tej czy Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczpospolitej). Wśród szerokiej propozycji bibliotekarze przygotowali dla odwiedzających m.in.

„przejażdżkę” Orient Expressem przez dwudziestolecie w oparciu ZJAWISKA o ekspozycję o takim właśnie tytule, czy też wystawę Jak drogie są wspomnienia o Koszalinie z dawnych lat. Nie zabrakło międzywo- jennej mody i polskich filmów z tego okresu. Chętni mogli sfotogra- fować się w atelier, zaśpiewać piosenkę Ordonki, Zuli Pogorzelskiej czy Toli Mankiewiczówny oraz zaczytać się w międzywojennej po- ezji, w stworzonej na tę okoliczność poetyckiej kawiarence. Zadba- no i o najmłodszych, zapewniając manualne zajęcia i interaktywne spotkania, a uczniowie Zespołu Szkół Plastycznych i pracownicy biblioteki w strojach z epoki wprowadzali uczestników Nocy w kli- mat lat 20. i 30. Imprezie towarzyszył koncert big bandu z Zespołu Państwowej Szkoły Muzycznej w Koszalinie. Szóstą noc w bibliotece spędziło ponad 1,5 tysiąca osób, wśród nich całe rodziny z Koszalina i regionu koszalińskiego. Najmłodszym dzieckiem kulturalnych „nocnych” zjawisk w Ko- szalinie jest propozycja Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, Do- tknij teatru. Po Koszalińskiej podróży po teatrach, zorganizowanej w 2013 r. we współpracy z Teatrem Propozycji Dialog oraz Teatrem Variete Muza oraz jubileuszu 60-lecia, BTD dołączył do ogólno- polskiego programu organizowanego przez Instytut Teatralny w Warszawie. Dzięki temu widzowie mają okazję zobaczyć teatr „od kuchni”, spotkać się z artystami, aktorami, pracownikami. To naj- szersza, interdyscyplinarna forma obchodów Dnia Teatru w kraju, a wybrana dla niej nazwa – Dotknij teatru – wskazuje jednocześnie

Zjawiska 169 ZJAWISKA

na wielość proponowanych form teatralnych, a jednocześnie bar- kolejne etapy labiryntu, zwiedzający musieli wielokrotnie wykazać dzo szerokie grono odbiorców. Program oparty jest na współdziała- się wiedzą o teatrze, udowadniając, że wśród publiczności są jego niu różnych grup wiekowych. Promuje i popularyzuje sztukę teatru prawdziwi miłośnicy. i czyni ją dostępną w najróżniejszych przestrzeniach. W 2015 gra w teatr była magicznym labiryntem, do którego zabrała widzów ta- Muzeum wieczorową porą jemnicza postać – Duch Teatru, wspominający jego przeszłość. Po- Noc Muzeów Koszalin poznał 19 maja 2007 roku. Wówczas po dążając za nim, widzowie poznawali najbardziej skrywane zakamar- raz pierwszy zwiedzający mogli wejść do lokalnych muzeów nocą, ki BTD. Podróż ta nie była jednak zwykłym spacerem. By pokonać za darmo i przekonać się, że w mieście oprócz znanego powszech-

170 Almanach 2015 nie Muzeum przy ul. Młyńskiej, są i inne placówki muzealne. Swoje podwoje dla zwiedzających tego wieczora otworzyło bowiem Mu- zeum 8. Dywizji Obrony Wybrzeża, Muzeum Obrony Przeciwlotni- czej, Muzeum Wody oraz Sala Tradycji Polskich Formacji Granicz- nych. W kolejnych latach do popularnej imprezy dołączały kolejne instytucje, które niekoniecznie mają charakter muzealny, ale ich działalność i przygotowana na tę wyjątkową Noc oferta wywołuje zainteresowanie zwiedzających. I tak dziewiątą edycję w 2015 r., na zaproszenie Muzeum w Koszalinie współtworzyło 15 instytucji o przeróżnym charakterze. Tysiące zwiedzających krążyło w ten ma- giczny wieczór od godziny 18 do północy między wieloma miejsca- mi, także bezpłatnymi, autobusami MZK. Program Nocy Muzeów każda z instytucji opracowuje jako wła- sną koncepcję. Muzeum nawiązało do wystawy Pradzieje Pomorza, a główną atrakcją – oprócz bezpłatnego zwiedzania ekspozycji i możliwości spotkania z autorami wystaw – był festyn archeolo- giczny, podczas którego zaprezentowano słowiańskie zwyczaje, obrzędy, stroje i uzbrojenie i przypomniano brzmienie rzadko ZJAWISKA dziś używanych instrumentów wczesnośredniowiecznej muzyki. Najmłodsi mogli m.in. przekonać się, na czym polega praca arche- ologa – przy pomocy wykrywacza metali poszukiwali „skarbów” i przygotowywali ich dokumentację. Podobnie jak w poprzednich latach we wnętrzach muzeum znalazło się także miejsce dla kolek- cjonerów oraz promocyjnej sprzedaży wydawnictw, a przewod- nicy PTTK oprowadzali po zabytkach Koszalina. Stowarzyszenia Roweria zaproponowało rowerowy rajd szlakiem muzeów i galerii, które wzięły udział w Nocy Muzeów. Jednym z ulubionych miejsc zwiedzanych jest Muzeum Wody3, które w Nocy Muzeów bierze udział od pierwszej edycji. Jak się oka- zuje, co roku nie tylko nie brakuje gości zainteresowanych historią systemu wodociągowego w Koszalinie i działaniami na rzecz ochro- ny środowiska, ale też pomysłów i zaangażowania pracowników tej wyjątkowej placówki muzealnej, świętującej w 2015 r. jubileusz 10-lecia istnienia. Koszalińskie Archiwum Państwowe w swoich pro- gramach na Noc Muzeów zawsze proponuje podróż w przeszłość, zarówno tą bardzo odległą, jak i tą niedawną. Czerpiąc ze źródeł historycznych, na co dzień przechowywanych w murach instytucji, właśnie na Noc Muzeów przygotowywana jest w przystępnej for- mie opowieść historyczna. Całość powstaje przy udziale innych pla- cówek i osób, które dzięki swojej pasji, zainteresowaniom, wiedzy, pięknie tę opowieść dopełniają. Po 2011 i 2012 roku z programem

Zjawiska 171 średniowiecznego grodu Castrum Cossalin, Oświeconych mrokach Zwiedzania, oglądania, smakowania, grania, słuchania, udziału średniowiecza w 2013 r., przewrotnym Ale wiocha, czyli wsi spokojna, w warsztatach i wielu, wielu innych atrakcji nie zabrakło tradycyjnie u mi- wsi wesoła w koszalińskim Archiwum w 2014, w minionym 2015 roku łośników w Lokomotywowni Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej, Małym archiwiści sięgnęli po historię z 1975 r., którą jeszcze wielu koszali- Muzeum – Fabryka Zabawek Pluszowych Kolor Plusz, a także w Muzeum nian pamięta. Na wydarzenie Plon, niesiemy plon, czyli dożynkowych 8. Dywizji Obrony Wybrzeża, Muzeum Aut Zabytkowych w Mścicach, Sali wspomnień czar dotarł nawet sam Edward Gierek, w którego prze- Tradycji Polskich Formacji Granicznych, Bałtyckiej Galerii Sztuki, Galerii konująco wcielił się aktor BTD, Artur Czerwiński. Odwołując się do Na Piętrze, Galerii Zbigniewa Murzyna, Izby Pamięci Komunikacji Miej- 40. rocznicy organizacji w Koszalinie ogólnopolskich dożynek, ar- skiej, Radiu Koszalin, Zespole Szkół Plastycznych i w kaplicy św. Gertrudy. chiwiści przenieśli zwiedzającą publiczność do czasów tego ważne- Podsumowując, zarówno publiczność jak i organizatorzy mogą chyba go w historii Koszalina wydarzenia. Zwiedzanie archiwum i wystaw podpisać się pod tytułem jednej z relacji prasowych: Muzealna noc miała oprawiły oraz ubarwiły chóry i zespoły śpiewacze, miłośnicy piosen- jedną wadę: była o wiele za krótka. Nic straconego, przecież w przyszłym ki rajdowej i turystycznej, harcerze oraz miłośnicy historycznych aut roku będzie kolejna Noc Muzeów, Noc w Bibliotece, a w BTD będzie moż- i pojazdów ze Stowarzyszenia Klasyczny Koszalin. na wieczorową porą dotknąć teatru… ZJAWISKA

1 Impreza kulturalna, która polega na udostępnianiu muzeów, galerii i instytucji kultury, w wybranym dniu, w godzinach wieczornych i nocnych. Głównym celem jest utworzenie płaszczyzny spotkania muzeów i prezentowanej przez nie sztuki oraz publiczności. Pierwsza Noc Muzeów (Lange Nacht der Museen) miała miejsce w Berlinie w 1997 r. Obecnie organizuje ją ponad 120 miast Europy. W Polsce pierwszą Noc Muzeów zorganizowano w 2003 r. w Muzeum Narodowym w Poznaniu. 2 R. Sankowski, Maszyna do dzielenia. Co wynika z festiwalizacji naszej kultury, Wyborcza.pl, 04.09.2014 3 http://www.e-czytelnia.abrys.pl/wodociagi-kanalizacja/2010-3-464/edukacja-4779/liczy-sie-kazdy-krok-11038

172 Almanach 2015 PODSUMOWANIA

Wydarzenia 173 POŻEGNANIA

Prace Marii Idziak

174 Almanach 2015 Maria Idziak W lipcu 2015 r. skończyła ledwie 62 lata. Powtarzając za Wisławą Szymborską: „…tego się nie robi rodzi- nie, przyjaciołom, wielbicielom talentu”. A jednak… Maria Idziak odeszła od nas 8 listopada 2015 r. Z cho- robą walczyła długo i bardzo dzielnie. Nie robiła tajemnicy, że dopadł ją paskudny nowotwór, ale też nie skarżyła się, nie użalała nad sobą. Na początku rozmowy rzeczowo informowała, jaki jest aktualnie jej stan, jak się czuje, a potem przechodziła do spraw bieżących. Interesowała się, czy w KTSK wszystko w porządku, jak idą przygotowania do festiwalu Integracja Ty i Ja, co słychać u znajomych. Urodziła się w Gryfinie, tam skończyła szkołę średnią i choć rodzina widziała w niej przyszłego lekarza, Maria wybrała filologię polską na UAM w Poznaniu. Po ślubie z kolegą ze studiów Wacławem przepracowali rok w ośrodku kultury w Gryfinie, a w 1978 r. przyjechali do Koszalina. Na początku Maria pracowała w szko- le, potem w Wydziale Kultury Urzędu Wojewódzkiego, ale praca urzędnicza była zupełnie nie dla niej. Maria lubiła działać, organizować, jeździć, a przede wszystkim odezwała się w niej na dobre pasja malarska. Jej dom rodzinny w Gryfinie był pełen obrazów babci – malarki po studiach we Lwowie. Maria zdobyła uprawnienia zawodowe i malowała dużo i z wielkim zaangażowaniem. Najpierw były to obrazy olejne i akwarele, potem nastał okres abstrakcjonizmu; zafascynowała się tzw. malarstwem gestu – łączyła różne techniki i faktury. Krytyk sztuki prof. Andrzej Guttfeld tak napisał o twórczości Marii: „Jej malarstwo to amalgamat temperamentu, spontanicznego gestu, logicznej konstrukcji, doświadczeń i przemyśleń, gdzie każda plama posiada swoje przeznaczenie, a każda linia konkretne znaczenie kompozycyjne POŻEGNANIA i określoną wymowę emocjonalną”. W 1995 r. Maria została członkiem Stowarzyszenia Pastelistów Polskich. Miała ok. 40 wystaw indywi- dualnych i ponad 50 zbiorowych w Polsce i za granicą. Uwielbiała plenery malarskie i była ich niezrównaną organizatorką. Z Andrzejem Słowikiem, a potem Gretą Garbowską organizowała spotkania artystów z różnych środowisk. Były plenery w Górznie koło Torunia, w Karli- nie, Połczynie Zdroju, Luboradzy, w Starej Wiśniewce koło Złotowa czyli na „Hawajach”, a artyści przyjeżdżali z całej Polski i z zagranicy. Była wieloletnim członkiem KTSK, a także jego prezesem. Z mężem Wacławem rozpropagowali w Polsce ideę wiosek tematycznych. Dzięki nim powstała wioska hobbitów w Sierakowie Sła- wieńskim, wioska labiryntów w Paprotach, wioska „końca świata” w Iwięcinie, wioska bajki i rowerów w Podgórkach. Idziakowie zakładali też wsie tematyczne na Kaszubach, w Wielkopolsce, na Opolszczyźnie. Aby ujrzeć potencjał tkwiący w często biednej i zapomnianej wsi potrzebna była wielka wyobraźnia i pomysłowość Marii i Wacława. Na koszalińskim Rokosowie stworzyli miejsce, w którym przyjaciele i znajomi spotykali się w ogrodzie, może nie do końca wypieszczo- nym i zadbanym, ale oryginalnym i niepowtarzalnym, jak jego właściciele. W domu Idziaków zawsze ktoś był, bo Maria miała wyjątkowy dar zjednywania sobie ludzi i przyciągania ich do siebie. Uwielbiała być w towarzystwie. Miała mnóstwo znajomych, ale kochała też two- rzyć, będąc sam na sam ze swoimi pomysłami. Interesowała się kinem, teatrem, literaturą, ale też lubiła pitrasić, szczególnie potrawy z tzw. zdrowej kuchni. Lubiła podróże, ale ostatnio szczególnie pokochała maleńką Lanckoronę. Tam widziała swoją przystań na późniejsze lata, bo przecież to tak niedaleko Krakowa, w którym mieszka syn Piotr z synową Dagmarą i małą Anastazją. W listopadową, ale wyjątkowo słoneczną i barwną kolorami jak z Jej obrazów, sobotę żegnaliśmy Marię w Lanckoronie. Przy dźwiękach orkiestry dętej kondukt przeszedł z górującego na ryneczkiem kościoła na położony w dole cmentarz. Przyjechali przyjaciele ze Szczecina, Gdańska, Koszalina, podkoszalińskich wsi, Aleksandrowa Kujawskiego, Krakowa; żegnała Marię cała Lanckorona i wiele okolicznych miej- scowości, bo chociaż mieszkała tam krótko, to zdążyła zaprzyjaźnić się z „tamtejszymi” i uruchomić drzemiącą w nich energię. Pozostały nam Jej obrazy, zdjęcia, a w uszach jej śmiech, bo uśmiechała się i śmiała niemal bez przerwy. Na mapie przybył jeszcze jeden punkcik do odwiedzania – mały, a tak ważny dla przyjaciół Marii, cmentarz w Lanckoronie. Anna Rawska

Podsumowania 175 Henryk Teplicki Urodził się w Skarbcu na Białostocczyźnie. Absolwent koszalińskiej szkoły muzycznej i Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku (wydział wychowania muzycznego). Muzyka była jego największą pasją, jej poświęcił znaczną część ży- cia. Oprócz niej miał jeszcze motoryzację, z którą związał życie zawodowe. Pracował wiele lat w koszalińskim PZMot. i Automobilklubie (dyrektor w latach 1992-2011). Brał udział w organizacji rajdów, konkursów i zlotów miłośników czterech i dwóch kółek. Ale najbardziej ukochał jazz i to nowoorleański oraz trąbkę, na której grał. W pamięci koszalinian pozostanie przede wszystkim jako twórca Grupy Jazzowej Dixieland, która działa od 1994 roku i brała udział w koncertach za granicą, w kraju i regionie. Żadne wydarzenie w Koszalinie nie obywa się bez udziału jazzmanów z Dixielandu – np. Noc Muzeów, festyny miejskie, premiery teatralne. Koronną imprezą są doroczne Zaduszki Jazzowe w Klubie KSM Na Pięterku, skupiające coraz większą liczbę miło- śników jazzu. Dzięki Niemu jazz po latach zapomnienia jest cały czas obecny w Koszalinie. A zaczęło się podczas pracy w PKS, gdzie powstał pierwszy zespół, z którym grał na festiwalu jazzowym we Wrocławiu. Nim powstała Grupa, Henryk Teplicki w latach 1980-1996 był członkiem kapeli Zespołu Pieśni i Tańca Bałtyk (1980-1996), Kapeli Folklorystycznej Koszalin (1991-1996). Od 1985 był kierownikiem Zespołu Śpiewaczego Przepiórki z Sarbino- wa i dyrygentem oraz prezesem Franciszkańskiej Orkiestry Dętej. Grywał również w różnych orkiestrach dętych w regionie. W tym roku podczas Gali Kultury otrzymał indywidualną Nagrodę Prezydenta Miasta za działalność w dziedzinie tworzenia, upowszechniania i ochrony kultury. Zapamiętamy Go jako człowieka pogodnego, zawsze uśmiechniętego, pełnego życzliwości dla ludzi, szybko nawiązującego kontakty i potrafiące- go je podtrzymywać. I także zawsze, do ostatnich chwil życia zapracowanego. Henryk Teplicki spoczął 15 lipca 2015 roku na koszalińskim cmentarzu. Dana Jurszewicz

Krystyna (Kika) Lelicińska-Błochowiak Scenograf, w latach 1965-1993 scenograf Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, dokąd przyjechała z Krakowa z mężem Mieczysławem Błochowiakem, aktorem. Przez lata współpracowała również ze sceną bydgoską. Stworzyła oprawę plastyczną między innymi: Awansu Edwarda Redlińskiego, Kuchni Arnolda Weskera, Alfy Bety Edwarda Whiteheada, Wilków w nocy Tadeusza Rittnera, Daczy Ireneusza Iredyńskiego, Pod akacja- POŻEGNANIA mi Jarosława Iwaszkiewicza, Na kolanach Tadeusza Różewcza, Caliguli Alberta Camus, Warszawianki Stani- sława Wyspiańskiego, Upiorów Henryka Ibsena, Mostu Jerzego Szaniawskiego, Betlejem polskiego Lucjana Rydla. Wielokrotnie nagradzana i wyróżniana na festiwalach teatralnych.

Fot. archiwum rodzinne archiwum Fot. – Zawsze miałam szalenie rozbiegane zainteresowania – mówiła red. Edycie Wnuk z tekście Szalenie pociąga mnie życie (Gazeta Wyborcza, Szczecin, nr 301, 24-26.12.2004). – Pływałam, jeździłam na nartach, energia mnie rozpierała. Kto wie, jaką karierę miałam przed sobą, ale rozwaliłam się na treningu. Pęknięta śledziona, strzaskany kręgosłup, siedem żeber złamanych. Ale jakoś nie umarłam. Leżałam w małym szpitaliku w Bielsku-Białej i tam przyjechał do mnie Dunik. „Wiesz, jak- byś miała być sparaliżowana, to weź to” – mówi cicho i wkłada mi do ręki małą fiolkę. Pewnie z trucizną. Ani mi to było w głowie!. O Kice Lelicińskiej pisała w swojej książce Piwnica pod Baranami (Warszawa, 2003) Joanna Olczak-Ronikier: „Kika Lelicińska, rzeźbiarka, była energią w koncentracie. Zawsze czymś szalenie zaabsorbowana, zaangażowana we wszystko, co się gdziekolwiek działo, paplała szybko i cha- otycznie o stu sprawach naraz, tańcowała jak fryga i przez chwilę nie mogła ustać w miejscu. Nim się zaczęła Piwnica, była narciarką kadry naro- dowej, cudem wyszła z życiem ze straszliwego wypadku na zawodach w Szczyrku, a o swoich przerażających kontuzjach opowiadała, pękając ze śmiechu i popijając winko, surowo zabronione przez lekarzy. Na szczęście nic nie mogło w niej zgasić radości życia, którą zachwycała, śpiewając i tańcując dla własnej przyjemności, bez najmniejszych zahamowań. Nie miała w sobie nic z Gwiazdy, nie szukała Sławy, choć zbierała zawsze ogromne oklaski (...)”.

176 Almanach 2015 Jerzy Domin 14 lutego 2015 roku pożegnaliśmy na koszalińskim cmentarzu Jerzego Domina – człowieka, który znalazł się w piętnastce zapaleńców zakładających w 1959 roku Stowarzyszenie Teatr Propozycji Dialog. Jerzy z poezją zetknął się bardzo wcześnie – już w 1937 roku, jako sześciolatek, w rodzinnym Grodnie mó- wił z pamięci fragmenty Pana Tadeusza – książki, z której ojciec uczył go czytać. Po wojnie wraz z rodzicami i trzema braćmi znalazł się na krótko w Grajewie, a potem – przyjechał do Koszalina. Tutaj ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Dubois. – Miałem szczęście do nauczycieli – opowiadał mi – matematyką „zaraził” mnie w koszalińskim profesor Pikutowski, a literaturą – profesor Witczyńska. Lubił poezję, grał w szkolnych przedstawieniach, jednak po maturze wybrał się na studia techniczne. W 1956 roku ukończył je i powrócił do Koszalina, by już za rok zająć I miejsce w wojewódzkich eliminacjach konkursu recytatorskiego. W 1959 roku zdobył III miejsce w Polsce, pozostając nieco w tyle za młodszym bratem, Adolfem, który wówczas uzyskał II nagrodę. W 1961 i 1963 roku – był najlepszym recytatorem w kraju, a później – nie uczestniczył już w konkursowych zmaganiach. – Nie chciałem zabierać szans innym recytatorom – żartował – bo zaczęto szeptać, że zwyciężają tylko Dominowie (Adolf wygrał ogól- nopolski konkurs w 1962 roku). Był współtwórcą Teatru Propozycji Dialog, brał udział w pierwszym spektaklu tego teatru – w Godzinie myśli, na którą złożyła się po- POŻEGNANIA ezja i proza Słowackiego. Prawie dziesięć lat był prezesem STP Dialog, długie lata – członkiem Zarządu. Stworzył niezapomniane kreacje w około stu przedstawieniach. Również w XXI wieku występował w spektaklach z cyklu Teatr przy stoliku czy też Scena Poezji. Ostatni raz wystąpił w spektaklu Słowacki z okazji 50–lecia Dialogu (w 2009 roku). W grudniu 2011 roku Dialog zorganizował uroczystość z okazji 80– lecia urodzin Jerzego. Później ciężka i długotrwała choroba uniemożliwiła mu wychodzenie z domu. Zapytany o ulubioną rolę odpowiedział mi: – Lubię wszystkie swoje kreacje, wszystkie wspominam z ogromnym sentymentem. Nawet epizod w Japońskich rybakach, kiedy to, oprócz –wprowadzenia, miałem do powiedzenia trzykrotnie tylko jedno zdanie – „nie chciałbym umierać”. Dialog zajmował zawsze w jego życiu szczególnie ważne miejsce – tuż po pracy zawodowej, kosztem rodziny. – Gdybym miał inną żonę – uśmiechał się Jerzy – na pewno nie mógłbym tyle czasu poświęcić Dialogowi. To ona często wybierała mi teksty i była pierwszym życzliwym, ale bardzo surowym krytykiem. Oprócz udziału we wspólnych „dialogowych” spektaklach Jerzy zawsze miał swoje indywidualne programy, które przedstawiał zarówno na scenie Dialogu, jak i w innych, przeróżnych miejscach nauczycielom, lekarzom, robotnikom, wczasowiczom... Platon, Norwid, Leśmian, Gałczyński – to autorzy, których twórczość prezentował najczęściej swoim słuchaczom. A robił to wyjątkowo pięknie. Ponadto – wiele lat był instruktorem amatorskiego ruchu recytatorskiego, w latach sześćdziesiątych prowadził teatr poezji w szpitalu, przygotowywał kosza- lińską młodzież do konkursów recytatorskich, prowadził zespół żywego słowa w Miejskim Ośrodku Kultury. Lubił łowić ryby, to znaczy – siedzieć nad wodą z wędką i niekoniecznie wracać z obfitym połowem. – Łowienie – mówił – to „świetna okazja do rozmyślań. Jego hobby to również włóczęgi po lesie. – W ciągu ostatnich „lat – opowiadał mi kiedyś w przytulnej siedzibie Dia- logu – takich wypraw zrobiłem z żonką ponad tysiąc, niezależnie od pogody. Absolutnego fioła miał też na punkcie swoich wnuczek – Kasi i Eli. – Obie są trochę „zbzikowane” – twierdził – bo tak jak dziadek uwielbiają się popisywać, pięknie śpiewają i są bardzo zaangażowane społecznie w piękną działalność harcerską. Autorytet Jerzego, jego wielka kultura osobista, pogoda ducha, spokój, życzliwość wobec kolegów, stałość przekonań i wierność w przyjaźni – pomagały członkom Dialogu przetrwać trudne chwile, które niejednokrotnie zdarzały się w ponad pięćdziesięcioletnim okresie działania tego wyjątkowego na teatralnej mapie Polski zespołu. Był wspaniałym człowiekiem i przyjacielem. Maria Ulicka

Podsumowania 177 Kalendarium wybranych wydarzeń kulturalnych w 2015 roku

MUZYKA torskiej Reflektor; Monika Węgiel – śpiew, Maciej Osada-Sobczyński – dyrygent Filharmonia Koszalińska im. Stanisława Moniuszki 24 kwietnia koncert symfoniczny Wielkie kreacje; Massimiliano Cal- di – dyrygent, Klaudia Baran – akordeon, bandoneon 8-10 stycznia koncert karnawałowy Z batutą i humorem; Maciej 26 kwietnia koncert z okazji 25-lecia Caritas Polska; Tadeusz Wiche- Niesiołowski – dyrygent rek – dyrygent, Zespół Muzyki Sakralnej Lumen 17 stycznia koncert karnawałowy; Bernard Chmielarz – dyrygent, 8 maja koncert symfoniczny W hołdzie Moniuszce; Wojciech Seme- Waldemar Malicki – fortepian rau-Siemianowski – dyrygent, Joanna Tylkowska-Drożdż – sopran, 22-24 stycznia koncert karnawałowy Muzyka z filmów grozy; Tadeusz Szlenkier – tenor Krzysztof Dobosiewicz – dyrygent 9 maja IV Międzynarodowy Festiwal Tanga Argentyńskiego Arte 5-7 lutego koncert karnawałowy Co się dzieje, oszaleję!; Massimilia- Tango 2015; Szymon Morus – dyrygent, Paweł A. Nowak – akorde- no Caldi – dyrygent, Edyta Piasecka – sopran, Adam Zdunikowski ony, bandoneon, akordina – tenor 22 maja koncert symfoniczny; Rafał Kłoczko – dyrygent, uczniowie 12-14 lutego koncert karnawałowy Chcę z kimś zatańczyć…; Adam Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Koszalinie Banaszak – dyrygent, Hania Stach – śpiew 29 maja koncert symfoniczny 150. rocznica urodzin Jeana Sibeliusa; 20 lutego koncert symfoniczny Nasze muzyczne klejnoty; Michał Wojciech Rodek – dyrygent, Piotr Pławner – skrzypce Kocimski – dyrygent, Joanna Różewska-Kulasińska – fortepian 2 czerwca Tomasz Stańko Quartet: Tomasz Stańko – trąbka, Marcin 6 marca koncert symfoniczny; Frank Zacher – dyrygent Wasilewski – fortepian, Sławomir Kurkiewicz – kontrabas, Michał 8 marca Ale czad! czyli podróże Grupy MoCarta; Filip Jaślar i Michał Miśkiewicz – perkusja PODSUMOWANIA Sikorski – skrzypce, Paweł Kowaluk – altówka, Bolek Błaszczyk – 7 czerwca Familijny Park Sztuki Bajka-samograjka o dworze cesarza wiolonczela Mocarza 20 marca koncert symfoniczny; Massimiliano Caldi – dyrygent, Na- 8 czerwca Kamil Piotrowicz Quintet: Kamil Piotrowicz – fortepian, tan Dondalski i Maksym Dondalski – skrzypce Emil Miszk – trąbka, Piotr Chęcki – saksofon tenorowy, Sławek Kory- 27 marca koncert symfoniczny Mistrzowie batuty; Jerzy Swoboda – zno – perkusja, Michał Bak - kontrabas dyrygent, Cezary Sanecki – fortepian 12 czerwca koncert symfoniczny; Massimiliano Caldi – dyrygent, 3 kwietnia koncert symfoniczny Romantycznie, tragicznie…; Woj- Iwona Hossa – sopran ciech Czepiel – dyrygent, Hubert Rutkowski – fortepian 21 czerwca Familijny Park Sztuki Śpiewające fortepiany, czyli tralala, tralala 10 kwietnia koncert symfoniczny; Radosław Wilkiewicz – dy- 5 lipca Koszalińskie Kamerynki: zespół kameralny Con Brio rygent, Agnieszka Tomaszewska – sopran, Grzegorz Piotr Ko- 12 lipca Koszalińskie Kamerynki: zespół kameralny Triada łodziej – baryton, Chór Canzona, Chór Akademii Sztuki (Szcze- 18 lipca koncert dedykowany Andrzejowi Zborowskiemu: Gala Ac- cin) cademia Teatro alla Scala; Alice Quintavalla – sopran, Valeria Torna- 17 kwietnia Najpiękniejsze francuskie piosenki: Concert de la chan- tore – mezzosopran, Jaeheui Kwon – tenor, Piero Terranova – bary- son française w ramach 12. Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Ak- ton, Massimiliano Caldi – dyrygent

178 Almanach 2015 19 lipca Koszalińskie Kamerynki: zespół kameralny La Donna e Mobile 18 grudnia koncert symfoniczny Po rosyjsku; Paweł Przytocki – dy- 26 lipca Koszalińskie Kamerynki: zespół kameralny Quartetto Gio- rygent vane 20 grudnia Familijny Park Sztuki Piotruś i Wilk – baśń muzyczna 2 sierpnia Koszalińskie Kamerynki: zespół kameralny Viva la Musica 9 sierpnia Koszalińskie Kamerynki: Wiltrud Weber&The Longum 49. Międzynarodowy Festiwal Organowy Mare Ensemble 11 września inauguracja 60. sezonu artystycznego 2015/2016; 3 lipca inauguracja; Taras Baginets (Rosja) – organy, Vicente For- Massimiliano Caldi – dyrygent, Marcin Sikorski – fortepian, Łukasz tunato Moran (Filipiny-Tajwan) – tenor, Chór Koszalin Canta, Chór Błaszczyk – skrzypce, Rafał Kwiatkowski – wiolonczela Dysonans, Eugeniusz Kus – dyrygent 13 września Familijny Park Sztuki Obrazki orkiestrą malowane 10 lipca Bogdan Narloch – organy, Conrad Zwicky (Szwajcaria) – 25 września koncert symfoniczny Baśniowy koncert; Wojciech dyrygent Semerau-Siemianowski – dyrygent, Katarzyna Stenzel 17 lipca Jan van Mol (Belgia) – organy, zespół smyczkowy Musica 27 września Familijny Park Sztuki Ptak Ugui – baśń muzyczna Viva, Chór żeński Frauenchor Spandau (Berlin), Karol Borsuk – dyry- 2 października przeboje Franka Sinatry; Janusz Powolny – dyry- gent gent, Jacek Borkowski – śpiew 24 lipca Jan Bokszczanin – organy, Krakowski Kwintet Dęty PODSUMOWANIA 9 października koncert symfoniczny Mistrzowie batuty; Marek Pija- 31 lipca Józef Kotowicz – organy, kwartet wiolonczelowy Visegrad rowski – dyrygent, Wawrzyniec Szymański – waltornia Cello Quartet 18 października Familijny Park Sztuki Superbohaterowie filmów 7 sierpnia Edmund Boric (Chorwacja) – organy, Państwowy Chór i gier komputerowych. Kliknij! Ludowy im. M.K. Ogińskiego w Smargoniu (Białoruś), Aleksander 22 października koncert dla seniora; zespół No To Co Lach – dyrygent 23 października koncert symfoniczny Klasyka i współczesność; 14 sierpnia Szilveszter Rostetter (Węgry) – organy, Poznański Kwin- Massimiliano Caldi – dyrygent, Roman Widaszek – klarnet, Tadeusz tet Puzonowy Tomaszewski – róg, Joanna Domańska – fortepian 21 sierpnia Piotr Rojek – organy, kwintet smyczkowo-wokalny Chia 30 października koncert symfoniczny; Tomasz Tokarczyk – dyry- Ritta (Litwa) gent, Karol Strzelecki, Maciej Strzelecki i Jakub Strzelecki – skrzypce 28 sierpnia Daniel Oyarzabal (Hiszpania) – organy, Wojciech Dyn- 6 listopada koncert symfoniczny; Rafał Kłoczko – dyrygent, Adam gosz – baryton, Chór Canzona, Radosław Wilkiewicz – dyrygent Wodnicki – fortepian 13 listopada Dużo kobiet, bo aż trzy recital Artura Andrusa, Marii Radio Koszalin Czubaszek, Magdy Umer i Hanny Śleszyńskiej 15 listopada Familijny Park Sztuki Hej, zagrajcie siarczyście! 18 stycznia koncert Śpiewasz na cały świat 20 listopada koncert symfoniczny Orkiestra popisowo; Massimilia- 22 stycznia Unplugged Radia Koszalin: Kasia Klich & Yaro no Caldi – dyrygent 26 lutego Unplugged Radia Koszalin: Indios Bravos 29 listopada Familijny Park Sztuki Bum, bum, bum, czyli zaczarowa- 12 marca koncert zespołu Hanza ny świat perkusji 19 marca Unplugged Radia Koszalin: Łukasz Zagrobelny 4 grudnia koncert symfoniczny Mały wielki talent; Aleksander Gref 16 kwietnia Unplugged Radia Koszalin: Ras Luta – dyrygent, Joanna Maja Jasnowska – fortepian 19 kwietnia koncert laureatów 12. Ogólnopolskiego Festiwalu 9 grudnia koncert kameralny; zespół La Donna e Mobile Piosenki Aktorskiej „Reflektor” oraz recital Agaty Klimczak-Koła- 12 grudnia koncert charytatywny Fundacji Zdążyć z Miłością; Hali- kowskiej na Młynkova z zespołem 14 maja Unplugged Radia Koszalin: Ania Dąbrowska 17 grudnia koncert dla seniora; Sława Przybylska – śpiew, Janusz 26 czerwca Unplugged Radia Koszalin: Muzyczne depesze Tylman – fortepian 3 września Unplugged Radia Koszalin: Kapela Hanki Wójciak

Podsumowania 179 23/24 września Koncert o północy: Kortez 13 listopada koncert zespołów The Black Hearts i We Still Have 15 października Unplugged Radia Koszalin: Elektryczne Gitary Paris 26 listopada Unplugged Radia Koszalin: Piotr Wróbel 14 listopada koncert zespołu Sielska 4/5 grudnia Koncert o północy: Henry David’s Gun 19 listopada koncert Julii Vikman 17 grudnia Unplugged Radia Koszalin: Skubas 26 listopada koncert Arka Zawilińskiego 28 listopada koncert Martyny Jakubowicz Kawałek Podłogi 4 grudnia koncert zespołów Underfate i aERO 10 grudnia koncert Marcina Bożka 24 stycznia koncert zespołów Charlie Monroe i Emerald Shadow 12 grudnia Tarantellada 31 stycznia koncert zespołu Instytut 7 lutego Julia Vikman – ballady i romanse rosyjskie Inne 14 lutego koncert Nataszy Ptakovej 19 lutego koncert CeZika Kameralny Akt Solowy 3 stycznia Rewia Studio 54; Teatr Variete Muza 21 lutego koncert zespołu reggae Sielska 11 stycznia koncert Małgorzaty Ostrowskiej w ramach 23. Finału 28 lutego koncert zespołu Omega Impact Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 7 marca koncert zespołu folkowego Kurna Chata 11 stycznia Noworoczna Wielka Gala Opery i Operetki; HWS 12 marca koncert Seana Webstera i zespołu The Dead Lines 12 stycznia wieczór kolęd Chór Frontowe Drogi i jego goście; Do- 21 marca koncerty zespołów Walfad, Art of Illusion i Quy mek Kata 25 kwietnia koncert zespołu Kasa Chorych 16 stycznia koncert zespołu wokalnego Forte oraz zespołu recyta- 30 kwietnia koncert Atmasfera Mantra Diving torskiego Proscenium i Chóru Cantabile; Domek Kata 2 maja koncert formacji Dyzmatronik 22 stycznia Bajkowa drużyna koncert Kasi Klich; Club 105 5 maja koncert Zapaska Duo 23 stycznia Śródmieście zaprasza: Zacisze; Domek Kata 9 maja koncert 747, AntykWariat i Que Pasa 24 stycznia koncert Minimal, czyli Pauliny Przybysz i Marka Pędzi- 27 czerwca koncert zespołu Projekt Volodia wiatra; Club 105 10 lipca koncert Andrzeja Poniedzielskiego Live? 31 stycznia Blood Mantra Tour: Decapitated, Thy Disease, The 17 lipca koncert zespołu Cheap Tobacco Sixpounder, Materia; Club 105 4 sierpnia koncert Czesław Śpiewa Solo Act 7 lutego Projekt Grechuta koncert zespołu Plateau i Renaty Prze- PODSUMOWANIA 14 sierpnia koncert zespołu Jackpot myk; CK105 20 sierpnia koncert zespołu Cotton Wing 15 lutego koncert zespołu Fair Weather Friends; Club 105 12 września koncert zespołów Oil Stains i Rotator 20 lutego Śródmieście zaprasza: zespół słowno-muzyczny Śród- 26 września koncert zespołu Hanza mieście; Domek Kata 2 października koncert zespołów Spineless Back i Seth 20 lutego Galeria Scena: Michał Brzeziński Affective Cinema; 3 października koncert zespołu Chorzy Club 105 9 października koncert Mike Parker’s Trio Theory 21 lutego koncert zespołu Baaba; Club 105 10 października koncert zespołów Hetman i Vierna 22 lutego Ciao Ciao Bambina Nicola Palladini; Teatr Variete Muza 16 października koncert zespołów Apteka, Whoiswho i Black 23 lutego Scena Seniora: Ostrowianie; Domek Kata Balloon 2 marca Scena Seniora: Chór Frontowe Drogi i zespół śpiewaczy 17 października koncert zespołu Ann Szesnasty Południk; Domek Kata 21 października koncert zespołu Jesień 6 marca koncert Happy Sad Jakby nie było jutra tour; Kreślarnia 29 października koncert Piotra Woźniaka 6 marca koncert Raggafaya; Pub Graal 11 listopada koncert Seana Webstera&The Dead Lines 6-7 marca III Ogólnopolski Konkurs Gitarowy Hity na Gitarze

180 Almanach 2015 7 marca koncert zespołu Stare Dobre Małżeństwo; CK105 24 maja koncert Kate Ryan; Amfiteatr 8 marca koncert z okazji jubileuszu 50-lecia Krzysztofa Krawczy- 27 maja benefis Władysława Andrzeja Pitaka; KONasz Dom ka; HWS 30 maja 105% mocy: Komety; Club 105 13 marca Śródmieście zaprasza: Zalesianie; Domek Kata 1 czerwca koncert Dawida Kwiatkowskiego; Amfiteatr 21 marca koncert Czerwonych Gitar. HWS 6 czerwca koncert duetu Gonsofus; Jazzburgercafe 21 marca koncert Zielona miłość zespołu Czarno na Biało; Pałac 6 czerwca koncert Dominiki Barabas; Irish Club Młodzieży 12 czerwca koncert zespołów Mahomut, Pampeluna i Materia; 21 marca koncert zespołu Besides; Club 105 Club 105 27 marca koncert zespołu Plum; Club 105 13 czerwca recital Edyty Geppert; CK105 9 kwietnia koncert duetu Xxanaxx; Jazzburgercafe 15 czerwca 105% mocy: Pablopavo i Ludziki; Club 105 10 kwietnia koncert zespołu Ma; Club 105 19 czerwca Śródmieście zaprasza: Złoty Łan; Domek Kata 11 kwietnia 8. koncert w hołdzie Tadeuszowi Nalepie; Klub Inferno 19-20 czerwca 3. Good Vibe Festival 11 kwietnia Justyna Steczkowska: koncert 20-lecia Nie jestem tym, 20-21 czerwca 40. Festiwal Ukraińskich Zespołów Dziecięcych; BTD kim byłam; CK105 23 czerwca koncert Gaby Kulki; Minibrowar Kowal 12 kwietnia koncert Bloodsoaked Devouring Europe 2015; Klub 24 czerwca koncert duetu Rebeka; Minibrowar Kowal PODSUMOWANIA Inferno 25 czerwca koncert Skubasa; Minibrowar Kowal 17 kwietnia Śródmieście zaprasza: Manowskie Malwy; Domek Kata 26 czerwca koncert oktetu Jamaram; Minibrowar Kowal 18 kwietnia koncert zespołu Factor 8; Klub Inferno 27 czerwca koncert Mikołaja Trzaski; Filharmonia Koszalińska 19 kwietnia koncert KęKę; Club 105 28 czerwca Bałtycki Konkurs Chórów Pomerania Cantat; Filharmo- 22 kwietnia 105% mocy: Lao Che; Club 105 nia Koszalińska 23 kwietnia koncert Tomek Makowiecki Maoizm Tour; Jazzbur- 10 lipca koncert Kaliber 44; Amfiteatr gercafe 11 lipca Koszalińskie Kamerynki: Nad Porami Roku 25 kwietnia Sztigar Bońko czyli rap śląską gwarą; Jazzburgercafe 18 lipca Koszalińskie Kamerynki: duet wokalno-instrumentalny 25 kwietnia koncert zespołu Lemon; Kreślarnia Skarpety 1 maja Majówka: DJ Adamus&Paulla 19 lipca koncert galowy Polonijnej Akademii Chóralnej; Filharmo- 2 maja Majówka: Future Folk nia Koszalińska 2 maja koncert Hadesa; Jazzburgercafe 8 sierpnia Koszalińskie Kamerynki: Janek Samołyk 3 maja koncert Zgredybilies; Club 105 9 sierpnia koncert zespołu Perfect; Amfiteatr 7 maja koncert Lecha Szprota; STP Dialog 15 sierpnia Koszalińskie Kamerynki: Kubryk 9 maja koncert Slutocasters; Jazzburgercafe 15 sierpnia 4. Prezentacje Piosenki Patriotycznej i Wojskowej 14 maja Herbatka u Jarka: Krzysztof Olkowicz Wieczór z Okudżawą; 16 sierpnia Koszalińskie Kamerynki: Chwila Nieuwagi Teatr Variete Muza 16 sierpnia 2. Festiwal Muzyczny Na Fali; Amfiteatr 15 maja koncert Noviki i Mr Lexa; Jazzburgercafe 22 sierpnia Koszalińskie Kamerynki: Zgagafari 18 maja Scena Seniora: Frontowe Drogi i Tetrico Akord; Domek Kata 23 sierpnia koncert Agnieszki Chylińskiej; Amfiteatr 19 maja koncerty zespołów Nat Osborn Band i Coma; Os. Akade- 29 sierpnia koncert Koszalińskiej Orkiestry Akordeonowej Akord; mickie Amfiteatr 20 maja koncerty zespołów Mig, Extazy i Soleo; Os. Akademickie 5 września koncert Zakopower; Amfiteatr 21 maja koncerty zespołów Zeus, Paluch i Liroy + Lovesteam; Os. 8 września koncert Tomasza Kowalskiego i zespołu FBB w ramach Akademickie 12. EFF Integracja Ty i Ja; KBP 22 maja Scena Seniora: Wrzosy; Domek Kata 12 września recital Moniki Kuszyńskiej w ramach 12. EFF Integracja 23 maja koncert Margaret; Amfiteatr Ty i Ja; KBP

Podsumowania 181 12 września koncert Don Vasyla Juniora i zespołu Ivona; plac przy im. Mariana Hemara Amfiteatrze 22 listopada MEC Muza Jazz: Vocal Jazz Perception 17 września Herbatka u Jarka: Alicja Żylińska Z jesienią jej do twa- 22 listopada Opera Lwowska Vivat Operetta”; BTD rzy…; Teatr Variete Muza 23 listopada Scena Seniora: Pieśń patriotyczna łączy pokolenia; Do- 18 września 25 lat Cantate Deo: Jerzy Salwarowski – dyrygent, Chór mek Kata Cantate Deo; Kościół pw. Ducha Św. 28 listopada Rockowe Andrzejki: Carnage, Kaboom!, Pampeluna; 24-27 września 15. Międzynarodowy Festiwal Zespołowej Muzyki Club 105 Akordeonowej 28 listopada koncert duetu Sinusoidal; Jazzburgercafe 25 września Pożegnanie lata: zespoły Śródmieście i Szczęśliwa 29 listopada Teatr Sabat Małgorzaty Potockiej Rewia Forever; HWS Trzynastka; Domek Kata 4 grudnia MEC Muza Jazz: Karolina Śmietana Quintet 2 października koncert zespołu Farben Lehre; Pub Graal 4 grudnia koncert zespołu Chłopcy kontra Basia; Jazzburgercafe 9 października koncert zespołu Organek, Club 105 5 grudnia Mikołajkowa Gala Disco Polo; HWS 10 października koncert tria Kamp!, Jazzburgercafe 5-6 grudnia 26. Festiwal Pieśni Religijnej Cantate Domino im. św. 11 października Orkiestra Adama Sztaby: jubileusz 10-lecia (Nata- Jana Pawła II lia Kukulska, Kuba Badach, Kasia Wilk, Piotr Cugowski) HWS 10 grudnia Ballady kolędowe koncert Pawła Orkisza, Aleksandra 11 października koncert Acid Drinkers, Kreślarnia Rzepczyńskiego i Wiesława Wódkiewicza; STP Dialog 15 października koncert z okazji 20-lecia pracy artystycznej ZoSi 12 grudnia koncert Leszka Czerwińskiego i Rafała Kowalewskiego; Karbowiak, Jazzburgercafe Irish Pub 17 października 15. Przegląd Zespołów Śpiewaczych i Folklory- 12 grudnia koncert Zabrocki 1+1=0; Jazzburgercafe stycznych Złota Jesień; CK105 13 grudnia Danuta Błażejczyk i Zbigniew Lesień Witaj mała gwiazd- 17 października 11. Koszaliński Hip-Hop Koszalińskim Dzieciakom, ko; CK105 Jazzburgercafe 18 grudnia Scena Seniora: Śródmieście i Jarzębiny Wieczór kolęd 18 października koncert zespołu Domowe Melodie; CK105 i pastorałek; Domek Kata 21-24 października 11. Hanza Jazz Festiwal 31 grudnia sylwestrowy koncert Raggafaya i K2 23 października Powitanie jesieni: zespół śpiewaczy Podlotki; Do- mek Kata TEATR 24 października koncert Lady Pank; HWS PODSUMOWANIA 30 października koncert zespołu Kabanos, Club 105 Bałtycki Teatr Dramatyczny 2 listopada Zaduszki jazzowe, Teatr Variete Muza 6 listopada koncert Indios Bravos, Kreślarnia 3 stycznia P. Pörtner Szalone nożyczki; reż. Andrzej Chichłowski 7-8 listopada 35. Festiwal Rockowy Generacja 6-8 stycznia J. Wilkowski Cudowna lampa Aladyna; reż. Katarzyna 12 listopada Herbatka u Jarka: Waldemar Jarosz, Teatr Variete Muza Kawalec 13 listopada koncert zespołu Enej, Kreślarnia 9-10 stycznia H. James Plac Waszyngtona; reż. Maria Kwiecień 13 listopada 6-lecie Teatru Variete Muza Dancers of Koszalin 16 stycznia M. Siegoczyński Kali babki; reż. Michał Siegoczyński 13 listopada koncert grupy Offensywa, Pub Graal 17-18 stycznia R. Hawdon Wieczór kawalerski; reż. Zdzisław Derebecki 16 listopada Akademia Seniora: recital Bartosza Kołaczkowskiego, 21-22 stycznia J. Rochowiak O kocie w butach; reż. Zbigniew Kul- Park Caffe wicki – gościnnie Centrum Kultury Teatr z Grudziądza 20 listopada koncert zespołów Cuba de Zoo i Whoiswho; Club 105 23 stycznia M. Guśniowska Calineczka; reż. Małgorzata Wiercioch, 20 listopada koncert duetu Gonsofus; Jazzburgercafe Zdzisław Derebecki 20 listopada Scena Seniora: Złoty Łan i Śródmieście; Domek Kata 24 stycznia J. Kofta Noc poety. Wiersze i piosenki Jonasza Kofty; reż. 21-22 listopada 21. Koszaliński Konkurs Poezji i Piosenki Lwowskiej Zespół Bez Jacka + Alias

182 Almanach 2015 25 stycznia Krótki(ego) zarys historii teatr-u; reż. Piotr Krótki 12 października J. Janczarski Kocham pana, panie Sułku; reż. Janusz 7 lutego P. Aretino Rozpusta; reż. Zdzisław Derebecki PREMIERA Kukuła – przedstawienie impresaryjne 10 lutego W. Shakespeare Poskromienie złośnicy; reż. K. Babicki – 15-17 października P. Rubik Złota kaczka; reż. Andrzej Ozga – go- gościnnie Nowy Teatr im. Witkacego ze Słupska ścinnie Teatr im. Juliusza Osterwy z Gorzowa Wielkopolskiego 11-12 lutego S. Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety; reż. 18 października Amoroso; reż. Artur Barciś – gościnnie Teatr im. Ju- Paweł Palcat liusza Osterwy z Gorzowa Wielkopolskiego 15 lutego F. Veber Co ja Panu zrobiłem, Pignon?; reż. Marek Siudym 24 października D. Wójtowicz Bezwietrzne lato; reż. Barbara Wi- – gościnnie Nowy Teatr im. Witkacego ze Słupska śniewska PREMIERA 18-19 lutego A. Lindgren Pippi Pończoszanka – Pippi Langstrumpf; 10 listopada Cafe Sax. Piosenki Agnieszki Osieckiej; reż. Cezary Do- reż. Wojciech Rogowski magała 21-23 lutego Bajki Samograjki Przygody Sindbada Żeglarza; reż. 15 listopada M. Rębacz Dwie morgi utrapienia; reż. Marek Rębacz – Magdalena Muszyńska-Płaskowicz przedstawienie impresaryjne 26 lutego M. Siegoczyński Love Forever; reż. Michał Siegoczyński 26-27 listopada F. Hodgson Burnett Tajemniczy ogród; reż. Cezary 4-5 marca H.Ch. Andersen Królowa Śniegu; reż. Jan Tomaszewicz – Domagała – gościnnie Teatr im. Aleksandra Sewruka z Elbląga gościnnie Teatr im. Juliusza Osterwy z Gorzowa Wielkopolskiego 5 grudnia P. Békés Cykor – bojąca dusza; reż. Wojciech Rogowski PODSUMOWANIA 6 marca E. Pataki Edith&Marlene; reż. Andrzej Ozga – gościnnie PREMIERA Nowy Teatr im. Witkacego ze Słupska 9-10 grudnia B. Szachnowska Doktor Dolittle i przyjaciele; reż. Kon- 14 marca Lunch o północy; reż. Jakub Przebindowski – gościnnie rad Szachnowski – gościnnie Nowy Teatr im. Witkacego ze Słupska Teatr Capitol z Warszawy 19-21 kwietnia T. Różewicz Kartoteka; reż. Piotr Ratajczak Stowarzyszenie Teatr Propozycji Dialog 25 kwietnia R. Cooney Okno na parlament; reż. Ireneusz Kaskiewicz – gościnnie Nowy Teatr im. Witkacego ze Słupska 29 stycznia Człowiek i karzeł na podst. powieści Karzeł P. Lager- 26 kwietnia J. Sánchez i P.A. Gómez Pół na pół; reż. Wojciech Malaj- kvista; reż. Krystyna Kuczewska-Chudzikiewicz kat – przedstawienie impresaryjne 26 lutego Jak pięknie by mogło być… spektakl oparty na tekstach 2 maja S. Doyle i D. Quinn Edyp cię kocha; reż. Cezary Iber PREMIERA J. Kofty; scen. i reż. Maria Ulicka 9-10 maja E.E. Schmitt Wariacje enigmatyczne; reż. Bogusław Se- 26 marca W. Myśliwski Traktat o łuskaniu fasoli; scen. i reż. Marek motiuk Kołowski 20-21 maja A. Fredro Zemsta; reż. Tomasz Grochoczyński 16 kwietnia Nie tylko dla siebie monodram oparty na tekstach Bar- 25-26 maja Internetowy porywacz; reż. Zbigniew Kulwicki – gościn- bary Nativi; reż. Urszula Szydlik-Zielonka nie Centrum Kultury Teatr z Grudziądza 23 kwietnia Ciągle jeszcze płyną ciemniawki na podst. poematu 27-28 maja Z. Kulwicki Zatruta studnia; reż. Zbigniew Kulwicki – go- K.I. Gałczyńskiego Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciemnogrodu; ścinnie Centrum Kultury Teatr z Grudziądza scen. i reż. Maria Ulicka 31 maja E. Szybista Wesele jamneńskie; reż. Marcin Borchardt 28 maja Czytamy poezję – wiersze Julii Hartwig; przyg. Stefania To- 9-14 czerwca 6. Koszalińskie Konfrontacje Młodych m-teatr maszewska 4 lipca D. Croft i J. Lloyd Allo, allo; reż. Jan Tomaszewicz PREMIERA 18 czerwca Czytamy prozę – Siódemka – fragmenty nowej książki 4 października Tuwim lirycznie i nie tylko – spektakl charytatywny: Ziemowita Szczerka; przyg. Krystyna Kuczewska-Chudzikiewicz Piotr Machalica i Piotr Borowski 17-19 września 3. Koszalińskie Ogólnopolskie Dni Monodramu – 7 października Desert; choreografia Paulina Wycichowska – go- Debiuty Strzała Północy BTD/Domek Kata ścinnie Polski Teatr Tańca z Poznania 15 października Metamorfozy; reż. Krzysztof Rau – spektakl gościn- 10-11 października B. Cooke i J. Mortimer Kiedy kota nie ma…; reż. ny Państwowego Teatru Lalki Tęcza ze Słupska Andrzej Rozhin – gościnnie Teatr Capitol z Warszawy 22 października Od przodu do tyłu monodram inspirowany roz-

Podsumowania 183 prawą doktorską Karola Zbyszewskiego Niemcewicz od przodu 8 kwietnia Koszalińska Scena Literacka: Karolina Kruk i tyłu; reż. Stanisław Miedziewski – spektakl gościnny Dzielnicowego 15 kwietnia spotkanie autorskie z Andrzejem Markiem Grabow- Domu Kultury Węglin z Lublina i Teatru Rondo ze Słupska skim; KBP Filia 4 5 listopada Zaduszki spektakl oparty na tekstach Emilii Szczepań- 15 kwietnia 12. Powiatowa Dziecięca Sesja Naukowa Gracjan Bojar- skiej, Henryki Rodkiewicz i Mirosława Zalewskiego; przyg. Stefania -Fijałkowski – bajarz pomorski; KBP Tomaszewska PREMIERA 16 kwietnia promocja książki Rafała Podrazy Wieczór nad rzeką zda- 26 listopada Opis obyczajów spektakl oparty na tekstach Mikołaja rzeń; KBP Reja i innych pisarzy staropolskich; przyg. Marzena Wysmyk PRE- 24 kwietnia spotkanie autorskie ze Sławomirem Koperem; KBP MIERA 27 kwietnia W poetyckim rozkwicie – wieczór poezji Krajowego Bractwa Literackiego LITERATURA 28 kwietnia promocja książki Eugeniusza Misiło Akcja Wisła; KBP 8 maja finał konkursu Koszalińska Niezapominajka; KBP 7 stycznia Koszalińska Scena Literacka: Ewa Pietrzak 11 maja spotkanie autorskie z Marią Czubaszek; KBP 26 stycznia Srebrną wstęgą malowane – wieczór poezji Krajowego 13 maja finał Powiatowego Przeglądu Recytatorskiego dla Przed- Bractwa Literackiego szkolaków Natalki; KBP 28 stycznia promocja książki Jaśminowy tomik Natalie Wieszczyc- 21 maja spotkanie autorskie ze Stanisławem Srokowskim. KBP kiej; Kawałek Podłogi 25 maja … a w głowie maj – wieczór poezji Krajowego Bractwa Li- 4 lutego Koszalińska Scena Literacka: Życie spakowane do walizki terackiego twórczość Wojciecha Markiewicza 3 czerwca Koszalińska Scena Literacka: spotkanie autorskie z Han- 5 lutego spotkanie autorskie z Katarzyną Nazaruk promujące tomik ną Szymborską; Kawałek Podłogi wierszy Szept i przestrzeń; KBP Filia 11 8 czerwca finał 47. Regionalnego Konkursu Recytatorskiego Ptaki, 14 lutego I nie miłować ciężko, i miłować nędzna pociecha…; Domek Kata ptaszki i ptaszęta polne. KBP 18 lutego spotkanie z poezją Ryszarda Milczewskiego-Bruno; Ka- 16 czerwca promocja publikacji Kultura koszalińska. Almanach wałek Podłogi 2014; KBP 23 lutego Liryczna odsłona lutego – wieczór poezji Krajowego Brac- 13 lipca Język polski galopem: Agnieszka Frączek, Barbara Kosmow- twa Literackiego ska, Aneta Załazińska, Jarosław Górski, Izabela Winiarska-Górska, 26 lutego promocja książki Olgi Tokarczuk Księgi jakubowe; KBP Jerzy Bralczyk, Jan Miodek, Michał Ogórek, Katarzyna Kłosińska, PODSUMOWANIA 4 marca Koszalińska Scena Literacka: Gdy szarość staje się kolorowa Zofia Kucówna, Krystyna Czubówna, Iwona Tworek; KBP Stanisława Schreuder 29 lipca spotkanie autorskie z Wojciechem Cejrowskim; CK105 9 marca Pieśń o życiu i śmierci Chopina Romana Brandstaettera; Do- 5 września Narodowe czytanie Lalki Bolesława Prusa; City Box mek Kata 15-16 września spotkanie autorskie z Katarzyną Majgier w ramach 10 marca promocja książki Aleksandry Łukaszewicz-Alcaraz Episte- projektu Nastolatki w bibliotece; KBP mologiczna rola obrazu fotograficznego; KBP Filia 8 17 września promocja książki Szymona Hołowni Jak robić dobrze; 12 marca promocja książki współautorstwa Grzegorza Śliżewskie- KBP go Mjr pil. Karol Pniak; KBP 22 września promocja książki Witolda Danilkiewicza Koszalin mojej 23 marca Zaczarowana muzyka pierwiosnka – wieczór poezji Krajo- młodości; KBP wego Bractwa Literackiego 24 września promocja książki Janusza Kowalkowskiego Słowa za- 25 marca promocja książki Dlaczego tak… Aleksandry Baltissen; kazanych modlitw nazwane wierszami; KBP Kawałek Podłogi 6 października promocja książki Jana Wyrwasa Wieczór metafizycz- 27 marca promocja trzeciego tomu almanachu Ze słonecznikiem w ny; KBP tle; KBP 13 października spotkanie z poetą kaszubskim Marianem Kwi-

184 Almanach 2015 dzińskim z Białogardu i promocja tomiku wierszy W kòpùnce; Ar- 17 września-15 listopada wystawa pokonkursowa 15. Muzeal- chig@leria nych Spotkań z Fotografią 20 października promocja książki Marka Bieńczyka Jabłko Olgi, sto- 8 października-30 listopada Poetyckie klimaty – wystawa grupy py Dawida; KBP Paleta 21 października spotkanie autorskie z Tomaszem Trojanow- 3 grudnia-10 stycznia 2016 Związek Polskich Artystów Plastyków skim; KBP In memoriam artystom, którzy z nami tworzyli 22 października spotkanie z poezją koszalinian: Regina Adamo- 10 grudnia-10 lutego 2016 Kolędować Małemu wicz, Ludmiła Raźniak, Krystyna Pilecka i Jan Wiśniewski z oprawą muzyczną Stanisława Żabińskiego; KBP Bałtycka Galeria Sztuki 24-25 października 10. Turniej Recytatorski Twórczości Religijnej; Domek Kata i Club 105 16-31 stycznia Galeria Scena: Grid system malarstwo Zbigniewa 12 listopada promocja książki współautorstwa Grzegorza Śliżew- Romańczuka skiego Generał pilot Stanisław Skalski; KBP 5-28 lutego Szmat czasu tkaniny artystyczne uczniów Zespołu 30 listopada Listopadowa symfonia – wieczór poezji Krajowego Szkół Plastycznych im. Władysława Hasiora Bractwa Literackiego 2-4 marca fotografie Lidii PopielEnergetyczni 50+ powered by Phar- PODSUMOWANIA 5 grudnia Turniej Recytatorski im. Cypriana Kamila Norwida. STP maton Geriavit. Hol kina Dialog 6-23 marca Galeria Scena: fotografie Macieja Osiki Człowiek – dzieło 10 grudnia spotkanie autorskie z Ziemowitem Szczerkiem; KBP sztuki 14 grudnia Podążając za Gwiazdą – wieczór poezji Krajowego Brac- 27 marca-4 maja fotografie Tomasza Juszkiewicza Wilgotne kalosze twa Literackiego i Pejzaż niecodzienny 17 grudnia spotkanie autorskie z Filipem Springerem; KBP 21-26 kwietnia wystawa akwareli dzieci duńskich Barwy Harfy. Hol kina SZTUKA 8 maja-1 czerwca Beata Maria Orlikowska Po-widoki 22-27 czerwca Magda Hueckel Autoportrety wyciszone Muzeum w Koszalinie 3 lipca-31 sierpnia jubileusz 60-lecia Związku Polskich Artystów Plastyków okręgu Koszalin-Słupsk 6xsztuka do 28 lutego Święty i prezenty 13-28 sierpnia Galeria Scena: Myślę o sobie, kiedy myślę o sobie 15 stycznia-31 marca Wielka wojna – zwykłych ludzi (1914-1918) 4 września-4 listopada Wal Jarosz 60na60 6 lutego-15 marca wystawa prac Mirko Demattè 11-25 września pokonkursowa wystawa plakatów Sierpień ’80 20 lutego-22 marca Era Art – projekty wybrane oczami młodych. Hol kina 19 marca-14 maja malarstwo Anny Bochenek Poza czasem 21-27 września Dubois – multiperspektywa. Hol kina 1 kwietnia-15 maja Paul Dahlen (1881-1954). Malarstwo, rysunek, 2 października-1 listopada Jan Kanty Pawluśkiewicz Voyage. Hol grafika kina 18 kwietnia Dzień Wolnej Sztuki 9 października-6 listopada wystawa pokonkursowa XII Ogólno- 14 maja-7 czerwca tkanina artystyczna Zyty Kalety polskiego Biennale Rysunku i Malarstwa Klas Młodszych Szkół Pla- 2 czerwca-30 sierpnia Skarby numizmatyczne ze zbiorów wła- stycznych snych Muzeum w Koszalinie 20 listopada-4 stycznia 2016 10. edycja wystawy interdyscypli- 11 czerwca-20 lipca Spotkanie w realu narnej Fala 23 lipca-31 sierpnia Erazm Wojciech Felcyn Rosarium 3 września-5 października malarstwo Hanny Ewy Masojady Podróż

Podsumowania 185 Galeria Na Piętrze 23 listopada-styczeń 2016 Mikołaj Kobus Pejzaż i makro w fotogra- fii (II p.) styczeń-luty Polska Sztuka Współczesna – malarstwo i grafika 1-31 grudnia Monika Jachimczuk Nicią malowane (I p.) marzec malarstwo Rafała Podgórskiego Mityczna tożsamość archi- tektury PRL Galeria Region kwiecień-maj Polska Sztuka Współczesna – malarstwo i grafika październik-listopad Rzeczywistość i iluzja 13 stycznia-10 lutego Koszalin z okien 2 grudzień prace Marii Idziak 12 lutego-16 marca Dwie damy polskiej poezji lirycznej Halina Po- światowska i Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Galeria Ratusz 19-31 marca wystawa plakatów w ramach projektu Żywa Biblioteka 1-20 kwietnia wystawa pokonkursowa prac dziecięcych Ilustruje- 8 stycznia finisaż wystawy Anny Zaręby i Kamili Łukowskiej Anioły my legendy Gracjana Bojara-Fijałkowskiego nicią i igłą malowane (I p.) 22 kwietnia-27 maja Orient Expressem przez dwudziestolecie 13 stycznia-6 lutego Ocalmy od zapomnienia wystawa fotografii 28 maja-18 czerwca Koszalin 1945-2015 we wspomnieniach i archi- nadesłanych na Miejski Konkurs Fotografii: Koszalin nasze miasto wach rodzinnych Koszalinian oraz Koszalin w przestrzeni – przestrzeń (I p.) w Koszalinie – wystawy z okazji 750-lecia urodzin Miasta 22 stycznia-16 lutego Wizerunki rysunki Katarzyny Żerdzickiej-Ja- 7-31 sierpnia Tradycja i kultura Państwa Środka w rysunkach chiń- sionek (II p.) skich dzieci 10-28 lutego Karty z kalendarza prace uczniów Zespołu Szkół Pla- 8-20 września Fotokonfrontacje 2015 w ramach 12. EFF Integracja stycznych im. Władysława Hasiora (I p.) Ty i Ja 17 lutego-9 marca Kobieta i nie tylko… malarstwo Sylwii Olesiak 24 września-5 października Zabawy ze sztuką prace osób ze Spe- (II p.) cjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego z Koszalina 10-31 marca malarstwo Reginy Siwko Taka jestem (I p.) 6-23 października Zofia SzreffelGobeliny i batiki 12-31 marca Todor Dimczewski Bułgarskie sny (II p.) 30 października-16 listopada Jan Parandowski i jego Mitologia 2 kwietnia-11 maja malarstwo Waldemara Jarosza W moim kurni- 17-30 listopada Żyć z niepełnosprawnością – wystawa fotografii ku… (I p.) Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysło- 12 maja-8 czerwca wystawa fotograficzna Ulicami Koszalina (I p.) wym w Koszalinie PODSUMOWANIA 18 maja-19 czerwca Artyści miastu wystawa z okazji 60-lecia Związ- 3 grudnia-14 stycznia 2016 Rozważna i romantyczna, wystawa ku Polskich Artystów Plastyków okręgu Koszalin-Słupsk (II p.) z okazji 240. urodzin Jane Austen 9 czerwca-6 lipca wystawa członków koszalińskiego Zespołu Pracy Twórczej Plastyki (I p.) Inne 22 czerwca-24 sierpnia malarstwo Marka Fornala Żaglowce (II p.) 7 lipca-31 sierpnia malarstwo Bolesława Rosińskiego (I p.) 20 stycznia-17 lutego 13. Ogólnopolska Wystawa Marynistyczna 21 września-26 października wystawa zbiorowa malarstwa, foto- w 110. rocznicę powstania Związku Nauczycielstwa Polskiego; Ga- grafii, tkaniny i rzeźby członków koszalińskiego oddziału Związku leria N Plastyków Artystów Rzeczpospolitej Polskiej (I p.) 6 lutego-15 marca fotografia Magdy Mlazgi; Pałac Młodzieży październik-19 listopada wystawa poplenerowa prac z 18. Mię- 4 marca-7 kwietnia fotografie Lidii PopielEnergetyczni 50+ powe- dzynarodowego Pleneru Malarskiego Osieki 2015 Czas i Miejsce dla red by Pharmaton Geriavit; City Box Sztuki (II p.) 24 kwietnia-8 maja malarstwo Anny Waluś Chwile. City Box 3-30 listopada wystawa zbiorowa członków koszalińskiego Zespo- 12 czerwca 14. Ogólnopolski Konkurs Fotografii Dzieci i Młodzieży łu Pracy Twórczej Plastyki Warsztaty malarskie 2014 (I p.) Człowiek, Świat, Przyroda

186 Almanach 2015 7 lipca-15 sierpnia Marta Frej Memy; City Box 8-12 września 12. Europejski Festiwal Filmowy Integracja Ty i Ja 11-30 września Ekspertki.org fotografie Wojtka Greli i Marcina Tor- bińskiego; City Box INNE WYDARZENIA 8 października-1 listopada Galeria Scena: Tomasz Rogaliński An- drogYnia moja miłość; City Box 20 lutego Polska Noc Kabaretowa. HWS 5-22 listopada Tomáš Rafa Nowy nacjonalizm w sercu Europy; City 12-14 marca 19. Festiwal Francuskojęzycznych Teatrów Szkół Śred- Box nich 10 listopada Co wiedzą lwy o Koszalinie i jego mieszkańcach. Sekrety 20 marca 4. Żywa Biblioteka z rodzinnych albumów; Delegatura ZUW 28 marca 7. Gala Koszalińskiej Kultury 24 kwietnia 6. Noc w Bibliotece FILM 16 maja 9. Noc Muzeów 4-5 lipca 2. Festiwal Pełnia Życia 16-22 stycznia 8. Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik nad Polską 25 lipca 21. Festiwal Kabaretu Koszalinwood 17-19 stycznia 13. Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumental- 19 września 10. Spotkanie Czterech Kultur nych o Włodzimierzu Wysockim Pasje według świętego Włodzimierza 3 października-6 listopada 23. Koszalińskie Dni Kultury Chrześci- PODSUMOWANIA 8 marca premiera filmu750 lat kobiet w reż. Bartosza Brzeskota jańskiej 15-17 maja Galeria Scena: Weekend z Docs Against Gravity 15-16 października 2. Mistrzostwa Polski One Man Show Ludzik 22-27 czerwca 34. Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych Mło- dzi i Film Oprac. Anna Kowal

Podsumowania 187 Nagrody Prezydenta Koszalina w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury za rok 2015

Przyznająca w imieniu Prezydenta Koszalina, Piotra Jedlińskiego, nagrody w dziedzinie kultury Kapituła Nagrody Prezydenta Miasta obradowała w składzie: Jarosław Barów, Rada Kultury przy Prezydencie Miasta Krystyna Kościńska (przewodnicząca), Komisja Kultury Rady Miejskiej Mariusz Krajczyński, Komisja Kultury Rady Miejskiej Anna Mętlewicz, Komisja Kultury Rady Miejskiej Magdalena Muszyńska-Płaskowicz, Rada Kultury przy Prezydencie Miasta Leopold Ostrowski, Komisja Kultury Rady Miejskiej Dorota Pawłowska, dyrektor Wydziału Kultury i Spraw Społecznych Marzena Śmigielska, kierownik Referatu Kultury i Sportu Wydziału KS Rafał Wołyniak, Rada Kultury przy Prezydencie Miasta

O przyznanie nagrody wpłynęło ogółem 140 wniosków, po od- Nagrody za osiągnięcia w dziedzinie kultury (dorośli) rzuceniu trzech zawierających błędy formalne, Kapituła rozpatry- Dorota Herbik–Słobodzian – wokalistka, instruktor muzyczny, wała 137. od 15 lat prowadzi Studium Wokalne CK 105; laureatka Międzyna- rodowego Festiwalu Radia Jard w Białymstoku (I, I, i III miejsce) i na- PODSUMOWANIA Nagroda za szczególne osiągnięcia w skali światowej grody specjalnej Międzynarodowego Festiwalu we Włoszech. Duet – Bartosz Kołaczkowski, Wojciech Szymczewski – absol- wenci Zespołu Szkół Muzycznych w Koszalinie, a obecnie: Bartosz Olga Wolska – wokalistka Studium Wokalnego CK 105; laureatka Kołaczkowski – student II roku na Akademii Muzycznej w Gdańsku Międzynarodowego Festiwalu Złoty Mikrofon Radia Jard w Białym- (kierunek instrumentalistyka, specjalność – fortepian), a Wojciech stoku (I miejsce i I w duecie); laureatka II miejsca Międzynarodowe- Szymczewski – absolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku (kieru- go Festiwalu Orpheus in Italy (II miejsce i nagroda specjalna za duet) nek instrumentalistyka, specjalność – fortepian); zdobywcy: I na- we Włoszech. grody i nagrody specjalnej w Międzynarodowym Konkursie Brad- shaw &Buono International Piano Competition 2015 w Nowym Yorku; Rafał Kowalewski – pianista, wokalista, kompozytor, aranżer, II nagrody na X Międzynarodowym Konkursie Muzyki Kameralnej tworzy muzykę do spektakli teatralnych; instruktor i akompaniator w Ruse (Bułgaria, 2015); nagrody specjalnej dla indywidualności zespołu Studia Artystycznego im. Ziembińskich (CK 105); laureat muzycznej oraz nagrody Specjalnej (występu na festiwalu Young nagrody specjalnej 60. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego Prague 2016) podczas XI Międzynarodowego Konkursu Duetów we Włocławku; laureat pierwszego nagrody 38. Ogólnopolskiego Fortepianowych w Białymstoku. Turnieju Sztuki Recytatorskiej Wobec własnego czasu w Wałczu.

188 Almanach 2015 Kamil Kułak – tancerz Szkoły Tańca Top Toys; II Wicemistrz Euro- Grażyna Mulczyk-Skarżyńska (35-lecie) – choreograf i instruk- py w tańcu break dance, III miejsce – Mistrzostwa Europy IDO Eu- tor tańca, jurorka w przeglądach tanecznych; pedagog; poetka, au- ropean Championship Organization w Kielcach; II Wicemistrz Polski torka kilku tomików wierszy. w tańcu break dance, III miejsce – Krajowe Mistrzostwa Internatio- nal Dance Organization w Wałbrzychu. Zofia Karbowiak (20-lecie) – kompozytorka, instrumentalistka, wokalistka, producent muzyczny; była w półfinale duńskiego X Fac- Maciej Orłowski – tancerz Szkoły Tańca Top Toys; I miejsce tor, nagrała płytę, współpracowała z zespołem Chicago. w kategorii break dance podczas Mistrzostw Europy IDO European Championship Organization w Kielcach; I miejsce podczas Krajo- Związek Polskich Artystów Plastyków (60-lecie) – skupia arty- wych Mistrzostw International Dance Organization w Wałbrzychu; stów, organizuje wystawy, również międzynarodowe, współpracuje II miejsce w kategorii break dance na Ogólnopolskich Zawodach z artystami z miast partnerskich. Tanecznych Gorzów Funkowo w Gorzowie Wielkopolskim. Małgorzata Kołowska (35-lecie) – dziennikarka, instruktor te- Grupa Top Toys/Szkoła Tańca Top Toys (opiekun artystyczny: atralny, animator kultury, nauczyciel akademicki; w latach 2005- Anna Dubrownik) – nagrody dla tancerzy podczas Krajowych Mi- 2015 redaktor prowadząca Almanach. Kultura koszalińska. PODSUMOWANIA strzostw International Dance Organization Hip Hop, Hip Hop Bat- tles, Electric Boogie, Break Dance w Wałbrzychu oraz podczas Mi- Nagrody za tworzenie, upowszechnianie i ochronę kultury strzostw Europy IDO European Championship Organization Hip Wojciech Bałdys, perkusista w Filharmonii Koszalińskiej (35-le- Hop, Electric Boogie, Break Dance w Kielcach. cie pracy artystycznej) – muzyk, autor, pomysłodawca i wyko- nawca między innymi koncertów umuzykalniających dla dzieci Nagrody z okazji jubileuszu twórczego przedszkolnych, szkolnych i młodzieży, a także całych rodzin; kon- Beata Maria Orlikowska (25-lecie) – zajmuje się ceramiką uni- feransjer; w dorobku ma koncerty solowe i kameralne, brał udział katową i malarstwem sztalugowym, współpracuje z przemysłem w światowych prawykonaniach dzieł perkusyjnych, uczestniczył ceramicznym; założycielka grupy twórczej Od dawna. w nagraniu sześciu płyt.

Akademicki Klub Tańca Politechnika Koszalińska (20-lecie) – Ewa Szereda, nauczyciel kształcenia słuchu (25-lecie pracy ar- działa pod kierownictwem Romana Filusa. Zdobywca kilkudziesię- tystycznej) – założycielka, opiekun i dyrygent chóru Dysonans; ciu tytułów Mistrzów Świata, Europy i Polski. dyryguje chórem Koszalin Canta (CK 105); koordynatorka Ogólno- polskiego Programu Rozwoju chórów Szkolnych Śpiewająca Polska; Wiesława Kurowska (40-lecie) – zaczynała od haftowania gobe- organizatorka koncertów; współpracuje z Filharmonią Koszalińską. linów, a po nawiązaniu współpracy z Klubem Nauczycieli Plastyków Twórców specjalizuje się w malarstwie. Wojciech Mielczarek, prowadzony przez niego pub Graal ob- chodzi 15-lecie – w tym czasie w pubie zorganizowano ponad 300 Koszalińskie Stowarzyszenie Społecznych Ognisk Muzycz- koncertów; to ważne na mapie Koszalina miejsce koncertowe, przy- nych (65-lecie) – dawniej jego celem było szkolenie instruktorów, ciągające widzów, otwarte zwłaszcza dla kapel koszalińskich, dla dzisiaj ognisko daje 20-25 koncertów rocznie, a wychowankowie wielu z nich występ w pubie był pierwszą możliwością zaprezento- kontynuują naukę i zakładają własne zespoły. wania się przed publicznością.

Wojciech Przemysław Szwej (30-lecie) – fotograf, portrecista, Regina Adamowicz, poetka – do Koszalina przyjechała w 1946 grafik; laureat konkursów, uczestnik wystaw, autor publikacji foto- roku, pracowała przy odgruzowaniu miasta, była założycielką te- graficznych, juror prestiżowych konkursów. atrzyku objazdowego, zakładała biblioteki zakładowe; autorka

Podsumowania 189 wierszy o tematyce patriotycznej, nawiązujących do historii Koszali- Krystyna Rypniewska, historyk sztuki, publicystka, kustosz, na; działaczka Krajowego Bractwa Literackiego z siedzibą w Koszali- od 25 lat kierownik Działu Sztuki Dawnej Muzeum w Koszalinie – nie; upowszechnia poezję w szkołach, przedszkolach; wydała sześć autorka projektów: Sztuka dawna i rzemiosło od baroku do secesji, tomików wierszy; zdobyła 13 nagród poetyckich. Galeria jednego obrazu, Wieczory czwartkowe ze sztuką, Niedziela w muzeum z moją babcią i dziadkiem, Klub M3. Młodzi Miłośnicy Marcin Borchardt, aktor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, Muzeum; od 20 lat zajmuje się w muzeum współpracą polsko-nie- instruktor teatralny – reżyseruje spektakle charytatywne; wyreży- miecką; pisze o zabytkach ziemi koszalińskiej na łamach Gazety serował przedstawienie z młodzieżą z wioski dziecięcej S. O. S. Po Ziemskiej. sąsiedzku; w CK 105 prowadzi grupę teatralną, zróżnicowaną pod względem wieku i umiejętności; współpracuje z Muzeum w Koszali- Przemysław Majewski, 4P SOLO (4PMC), raper, właściciel studia nie, prowadzi warsztaty lalkarskie; wspiera działania podejmowane tatuażu – na scenie hip-hopowej działa od 1999 roku, jako organi- przez klub Kiwanis i Fundację Pokoloruj świat. zator imprez hip-hopowych, a od 2002 roku jako MC; współpraco- wał z Onilem, zespołami: Niekret, Pampeluna; w 2015 roku po raz Zespół Bacteryazz – powstał w 2013 roku; w 2015 roku wydał 11. zorganizował koncert charytatywny Hip-Hop – koszalińskim debiutancki album Za drzwiami, wziął udział w 10. edycji programu dzieciakom oraz I Festiwal Tatuażu KOSZALIink 2015. telewizyjnego Must Be The Music i w koncercie Muzyczne Depesze (Radio Koszalin), zdobył nagrodę specjalną Stowarzyszenia Porozu- Hubert Wysocki, właściciel klubu Jazzburgercafe – działal- mienie na Plus w X Ogólnopolskim Konkursie Piosenek Grzegorza ność klubu jest kontynuacją tego, co także jako DJ Plastelinowy Ciechowskiego w Tczewie. Joe robił od 2005 roku w klubie Plastelina; dzięki nieposzlako- wanej opinii promotora na jego zaproszenie Koszalin odwiedziło Ludmiła Raźniak, maluje i pisze – członek ZPTP; działa w Krajowym wielu muzyków i producentów z czołówką muzyki elektronicz- Bractwie Literackim z siedzibą w Koszalinie, uczestniczy w spotkaniach nej włącznie; reprezentował Koszalin jako Plastelina Tent na naj- autorskich, publikuje wiersze w różnych wydawnictwach i antologiach; większym festiwalu muzyki elektronicznej w Polsce – Audioriver uczestniczyła w projekcie historyczno–-literackim Wspomnienia Pionie- w Płocku. rów Koszalina 1945 – 2015. Historie z rodzinnych archiwów. Most Blunted, nieformalna grupa ludzi, których łączy kre- Marzena Wysmyk, reżyser teatrów dzieci i młodzieży – prowa- atywność w różnych dziedzinach sztuki – pomysłodawcą jest PODSUMOWANIA dzi Teatr Rodzinny i Teatr Seniora przy CK 105 oraz Teatr Rozwiń Miłosz `Czez Wołkowicz’, raper i producent muzyczny, a współ- skrzydła); przy Stowarzyszeniu Przystań, ale przede wszystkim od założycielem Piotr `WeDJet’ Sprutta, DJ; w 2015 roku grupa 11. lat szkolny teatr Na Bosaka, który miał 37 premier i 22 happenin- między innymi zorganizowała po raz piąty imprezę promującą gi, wziął udział w 16. festiwalach i zdobył wiele nagród, a ponadto sztukę graffiti – Most Blunted Graffiti Jam; Most Blunted orga- uczestniczył w Europejskim Festiwalu Filmowym Integracja Ty i Ja nizuje koncerty, wspiera wydarzenia w mediach społecznościo- i zapewniał oprawę artystyczną festiwalowi m-teatr. wych.

Mikołaj Kobus, nauczyciel, instruktor fotografii, były wiceprezy- Piotr Kuzioła, prowadzi klub Inferno Caf, frontman i lider zespołu dent Koszalina – aktywnie działał w ruchu fotograficznym: organizo- Betrayer – działalność klubu opiera się na aktywności jego sceny wał wystawy, prowadził zajęcia w Zespole Szkół Samochodowych i muzycznej, na której organizowane są koncerty i imprezy z muzyką Klubie Nasz Dom; od 2010 roku współuczestniczy w kreowaniu pro- na żywo; w ciągu ostatnich czterech lat odbyło się 100 koncertów gramu klubowego dla mieszkańców i prowadzi imprezy; działa na zespołów młodych, debiutujących, jak i tak znanych jak: Vader, Clo- rzecz społeczności lokalnej, ściśle współpracuje z Klubem Nasz Dom sterkeller, Hunter. Inferno Cafe jest też gospodarzem serii koncer- i Krajowym Bractwem Literackim z siedzibą w Koszalinie. tów z cyklu W hołdzie Tadeuszowi Nalepie.

190 Almanach 2015 Katarzyna Koperkiewicz, studentka Instytut Wzornictwa Po- dram otrzymał nagrody i wyróżnienia na wielu festiwalach teatral- litechniki Koszalińskiej (specjalność: ubiór i tkanina) – współorga- nych w Polsce. nizatorka I Koszalińskich Targów Sztuki i Dizajnu 2015; podczas 9. edycji ogólnopolskiego spotkania Reminiscencji Recyklingu Prze- Rafał Krężołek (opiekun artystyczny: Danuta Kaluta-Jakubow- twory 2014 nominowana do tytułu Przetwórca Roku; prezentowała ska) – udział zakończony nagrodą między innymi w: VIII Między- swoje prace podczas gal i pokazów mody. narodowym Konkursie Skrzypcowym w Austrii, IV Ogólnopolskim Konkursie Sonat klasy skrzypiec i altówki w Szczecinie, III Polsko- Tomasz `Cukin’ Żuk, lider street artu w Koszalinie – autor wie- Niemieckim Konkursie Smyczkowych i Fletowych Zespołów Kame- lu realizacji w przestrzeni miejskiej, zawsze nawiązujących do ralnych w Żarach. charakteru miejsca i obiektu; jego prace wyróżniają się pomysłem i jakością wykonania; jako artysta niezawodowy od dwóch lat jest Julia Popławska (opiekun artystyczny: Olga Borowska) – udział uczestnikiem wystawy interdyscyplinarnej Fala (CK 105); projek- zakończony nagrodą między innymi w: VIII Międzynarodowym tuje i wykonuje murale, zdobywca Lauru Forum Made in Koszalin Konkursie Skrzypcowym w Austrii i Ogólnopolskich Przesłucha- w kategorii „styl życia i inspiracje”; projektant okładki do Almanachu niach Uczniów Szkół Muzycznych I stopnia w Katowicach; uczest- kultury koszalińskiej 2015. niczka programu mistrzowskiej edukacji artystycznej Lusławicka PODSUMOWANIA Orkiestra Talentów 2015/2016. Nagrody pierwszego stopnia za osiągnięcia w dziedzinie kul- tury (dzieci i młodzież) Michał Kawecki (opiekun artystyczny: Izabela Jaskulska) – udział Maria Głowacka (II LO w Koszalinie, opiekun artystyczny: Dorota zakończony nagrodą między innymi w: XVI Ogólnopolskim Konkur- Herbik-Słobodzian) – I miejsce w kategorii duet XXII Międzynarodo- sie Kompozytorskim Uczniowskiego Forum Muzycznego w Warsza- wego Festiwalu Super Mikrofon Radia Jard w Białymstoku; nagroda wie, III Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim Moja (mi)nuta specjalna i nagroda specjalna w duecie Międzynarodowego Festi- i w VI Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim Muzyki Współ- walu Orpheus in Italy Lido di Jesolo we Włoszech. czesnej i Młodzieżowej Srebrna Szybka w Krakowie.

Anna Ignaczak (Zespól Szkół Plastycznych, opiekun artystyczny: Mikołaj Gajdzis (opiekun artystyczny: dr Piotr Pożakowski) – Tadeusz Walczak) – I miejsce w III etapie konkursu indywidualne- udział zakończony nagrodą między innymi w: XV Międzynarodowym go oraz I miejsce zespołowo dla reprezentantów szkoły podczas Konkursie Muzycznym im. J. Zarębskiego w Warszawie, 10th Interna- X Przeglądu Prac z Rysunku, Malarstwa i Rzeźby w Dłużewie. tional Interpretative Competition for Wind Instruments w czeskim Brnie, XXIII Poznańskim Konkursie Instrumentów Dętych Blaszanych. Nagrody drugiego stopnia za osiągnięcia w dziedzinie kultu- ry (dzieci i młodzież) Amelia Dziedzic (opiekun artystyczny: Małgorzata Kobierska) – Michał Słomka (opiekunowie artystyczni: Rafał i Ewa Kowalew- udział zakończony nagrodą między innymi w: 40. Ogólnopolskim scy) – uzdolniony w wielu kierunkach: śpiew, teatr, recytacja, anima- Konkursie Bachowski im. Stanisława Hajzera w Zielonej Górze, Lu- tor wydarzeń kulturalnych; jeden z założycieli młodzieżowej grupy buskich Spotkaniach Skrzypcowych w Zielonej Górze, 11. Ogólno- KolorON; uczestnik i laureat wielu konkursów, festiwali, przeglądów polskim Forum Młodych Instrumentalistów im. Karola i Antoniego muzycznych, recytatorskich, teatralnych. Szafranków w Rybniku.

Szymon Majchrzak (opiekun artystyczny: Ewa Czapik-Kowalew- Wiktor Dziedzic (opiekun artystyczny: Natan Dondalski) – udział ska) – wykonawca między innymi monodramu Pokuć w reż. Ewy zakończony nagrodą między innymi w: Międzynarodowym Konkur- Czapik-Kowalewskiej (premiera: 14.03.2015), granego w Koszalinie, sie Skrzypcowym im. J. Kociana w Usti nad Orlici w Czechach, Mię- Gorzowie Wielkopolskim, Szczecinie, Ostrołęce, Słupsku; mono- dzynarodowym Konkursie Skrzypcowym Młody Paganini w Legnicy.

Podsumowania 191 Wiktor Kazubiński (opiekun artystyczny: Katarzyna Szym- Jakub Dominikowski (opiekun artystyczny: Tadeusz Walczak) – czewska) – udział zakończony nagrodą między innymi w: Między- udział zakończony nagrodą między innymi w: XII Ogólnopolskim narodowym Konkursie Pianistycznym Gorlitz/Zgorzelec, VI Chopi- Biennale Rysunku i Malarstwa Klas Młodszych Szkół Plastycznych, nowskim Turnieju Pianistycznym im. H i L. Stefańskich w Krakowie, Ogólnopolskim Konkursie Plastycznym Mój Świat w Olsztynie I Ogólnopolskim Konkursie Młodych Pianistów Chopin pod Wawe- i X Przeglądzie Prac z Rysunku, Malarstwa i Rzeźby w Szczecinie. lem w Krakowie. Zofia Iwaszkiewicz (opiekun artystyczny: Karolina Bracławiec) – Marika Staszewska (opiekun artystyczny: Małgorzata Kobierska) udział zakończony nagrodą między innymi w: XVII Ogólnopolskiej – udział zakończony nagrodą między innymi w: VIII Międzynaro- Wystawie Fotografii Dzieci i Młodzieży w Białymstoku, VII Ogól- dowym Konkursie Skrzypcowym w Austrii, XII Makroregionalnych nopolskim Konkursie FotograficznymFot On, V Ogólnopolskim spotkaniach zespołów w Gdańsku (w kwartecie smyczkowym), Biennale Autoportretu w Rysunku Uczniów Szkół Plastycznych I Konkursie Duetów Instrumentalnych w Stargardzie Szczecińskim. w Radomiu oraz w XIV Ogólnopolskim Konkursie Fotografii Dzieci i Młodzieży Człowiek, Świat, Przyroda w Koszalinie. Julia Murawska (opiekun artystyczny: Aleksander Murawski) – udział zakończony nagrodą między innymi w: Międzynarodowym Patryk Dżaman (opiekun artystyczny: Zbigniew Dubiella) – Konkursie Pianistycznym Gorlitz/Zgorzelec, X Międzynarodowym udział zakończony nagrodą między innymi w: XIII Ogólnopolskim Forum Pianistycznym Bieszczady bez granic w Sanoku, Muzycznych Konkursie Gitary Klasycznej w Olsztynie, XVII Rejonowym Przeglą- Konfrontacjach Młodych – Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny dzie Muzyki Gitarowej w Słupsku, XIII Ogólnopolskim Konkursie Gi- w Koszalinie; stypendystka Muzycznej Polskiej Grupy Energetycznej. tarowym Hity na gitarze Pałacu Młodzieży w Koszalinie.

Gabriela Murawska (opiekun artystyczny: Aleksander Murawski) Nicola Gaszyńska (opiekun artystyczny: Monika Kalkowska) – udział – udział zakończony nagrodą między innymi w: Międzynarodowym zakończony nagrodą między innymi w: XVIII Międzynarodowym Kon- Konkursie Pianistycznym Gorlitz/Zgorzelec, X Międzynarodowym kursie Twórczości Plastycznej Dzieci i Młodzieży Zawsze zielono, zawsze Forum Pianistycznym Bieszczady bez granic w Sanoku, Międzyna- niebiesko w Toruniu, XVII Ogólnopolskiej Wystawie Fotografii Dzieci rodowym Konkursie Młody wirtuoz, Polsko-Niemieckim Konkursie i Młodzieży w Białymstoku oraz w XIV Ogólnopolskim Konkursie Foto- Pianistycznym Młode talenty w Szczecinie. grafii Dzieci i MłodzieżyCzłowiek, Świat, Przyroda w Koszalinie. PODSUMOWANIA Agata Bujnicka (opiekunowie artystyczni: Agnieszka Sieńkow- Mateusz Wilk (opiekun artystyczny: Monika Kalkowska) – udział ska, Marcin Kuropatwa) – udział zakończony nagrodą między inny- zakończony nagrodą między innymi w: XIV Ogólnopolskim Konkur- mi w: X Przeglądzie Prac z Rysunku, Malarstwa i Rzeźby w Szczeci- sie Fotograficznym im. Jana Bułhaka Pejzaże wokół mojego miasta, nie, XXIII Ogólnopolskim Plenerze Rzeźbiarski Myślęcinek 2015, IV VIII Ogólnopolskim Konkursie FotograficznymŚwiatło wieczorową Międzynarodowym Konkursie Plastycznym Pamiętajcie o Ogrodach porą, Miejskim Konkursie Fotografii Koszalin moje miasto. Ocalmy od w Płocku. zapomnienia.

Karolina Majewska (opiekun artystyczny: Tadeusz Walczak) Konrad Łyda i Aleksandra Staszak, para taneczna (opiekun ar- – udział zakończony nagrodą między innymi w: Ogólnopolskim tystyczny: Robert Rowiński) – para awansowała w 2015 roku – zdo- Konkursie Plastycznym Wariacje na temat twórczości Stanisława była klasę taneczną z D do B; udział zakończony nagrodą między Ignacego Witkiewicza w Częstochowie, XII Ogólnopolskim Bienna- innymi w: Pucharze Polski FTS klas B i A w Warszawie, Mistrzostwach le Rysunku i Malarstwa Klas Młodszych Szkół Plastycznych oraz w Polski PTT w 10 tańcach w kategorii junior w Tarnowie Podgórnym, Ogólnopolskim Biennale Autoportretu w Rysunku Uczniów Szkół Międzynarodowym Turnieju Tańca Blackpool w Anglii oraz w British Plastycznych w Radomiu. Junior Ballroom Championship.

192 Almanach 2015 Top Toys Young (opiekun artystyczny: Anna Dubrownik) – udział Wydarzenie Kulturalne Roku 2015 zakończony nagrodą między innymi w: Krajowych Mistrzostwach (nagroda za realizację przedsięwzięcia artystycznego) International Dance Organization Hip Hop, Hip Hop Battles, Electric Plon, niesiemy plon, czyli dożynkowych wspomnień czar w Koszali- Boogie, Break Dance w Wałbrzychu oraz w Mistrzostwach Europy nie – impreza plenerowa zorganizowana w ramach Nocy Muzeów IDO European Championship Organization Hip Hop, Electric Bo- przez Archiwum Państwowe w Koszalinie. Koszalińskie Archiwum ogie, Break Dance w Kielcach. Państwowe po raz kolejny włączyło się do obchodów Nocy Mu- zeów, organizując imprezę plenerową z tradycyjnym obrządkiem Michał Ilczyszyn (opiekun artystyczny: Anna Dubrownik) – dożynkowym, festynem z pokazami rzemieślniczymi, występami udział zakończony nagrodą między innymi w: Krajowych Mistrzo- zespołów ludowych, konkursem na najlepszy chleb dożynkowy, stwach International Dance Organization Hip Hop, Hip Hop Battles, zwiedzaniem magazynów archiwalnych i prezentacją unikatowych Electric Boogie, Break Dance w Wałbrzychu oraz w Mistrzostwach zbiorów. Goście zwiedzali wystawę 40 lat minęło... Centralne Dożynki Europy IDO European Championship Organization Hip Hop, Electric Koszalin 1975 i wędrowali ścieżką edukacyjną Köslin – Koszalin. Mia- Boogie, Break Dance w Kielcach. sto Pomorskie. PODSUMOWANIA

Podsumowania 193 Jak prezydent zlecał nam uratowanie miasta od zapomnienia...

Pomysł na krótki film promocyjny o Almanachu był dziełem przy- padku. Kolegium redakcyjne wydawnictwa uznało, że nośnik infor- macji o publikacji powinien pozostawać w kontrze do powagi jej zawartości, a ponadto trzeba poszukać potencjalnych odbiorców wśród młodych ludzi, których do treści najlepiej przekonuje atrak- cyjna forma. Wspólnie z wydawcą, Koszalińską Biblioteką Publiczną, reprezen- towaną przez dyrektora Andrzeja Ziemińskiego, przedstawiciele ko- legium: Anna Makochonik, redaktor prowadząca i Piotr Pawłowski, przewodniczący kolegium, zwrócili się o wsparcie w przygotowa- niu materiału o Almanachu do pionu produkcji filmowej Centrum Kultury 105 (CK 105).

Dawno temu w Koszalinie Po dwóch spotkaniach roboczych Katarzyna Lenarcik-Stenzel, aktorka pracująca w CK 105, podsunęła pomysł na scenariusz, który uzyskał akceptację. Oddajmy jej głos: – Wracamy do klasyki, kino dentowi relację ze śledztwa. Zadanie zostało wykonane. Najlepiej sensacyjne, umowne „lata dwudzieste, lata trzydzieste” ubiegłego od zapomnienia kulturę ratuje rzecz jasna Almanach kultury kosza- wieku. Wszystkie postaci w stylizacjach z epoki prohibicji. Prezy- lińskiej. Koniec. PODSUMOWANIA dent [Piotr Jedliński] mówi do dwóch najemników [Andrzej Ziemiń- Pierwsze zdjęcia odbyły się w styczniu, w gabinecie prezydenta, ski, Piotr Pawłowski]: „Mam dla was zlecenie [sam prezydent uznał, który do zabawy włączył się z małym zastrzeżeniem, by na ekranie, że jednak wiarygodniej zabrzmi: „robotę” i tak powiedział]. Trzeba inaczej niż w życiu, mógł pojawić się bez papierosa. Piotr Jedliński ocalić miasto od zapomnienia”. Najemnicy kiwają głowami, tak, wystąpił zatem bez papierosa, za to w stylowym kapeluszu. Szkoda przyjmują zlecenie. nawet – uznaliśmy – że tak nie nosi się na co dzień, bowiem samym – Cięcie – kontynuuje Kasia. – Stylowe wnętrze, wokół okrągłego wyglądem mógłby załatwić wiele problemów koszalinian, a i żaden stołu siedzą przedstawiciele instytucji kultury. Najemnicy przyszli inwestor nie śmiałby odmówić prezydentowi przeprowadzki do do nich po receptę na ocalenie. Każdy z dyrektorów przekazuje strefy. przybyłym teczkę z osiągnięciami swojej placówki. Cięcie i szybki Nagranie zdania wypowiedzianego przez zleceniodawcę do na- montaż: z teczek wydobywają się ujęcia z najpopularniejszych jemników w holu ratuszowym przed gabinetem prezydenta, uwija- wśród koszalinian imprez. Cięcie. jącej się jak w ukropie ekipie filmowej z CK 105, zajęło trzy godziny, ale to standard. Pewien znany aktor polski powiedział, że gra w fil- Ferajna bez papierosów mie jest jak strzelanie na poligonie wojskowym: pięć godzin czeka- Na koniec – dopowiemy za Kasię – najemnicy krótko zdają prezy- nia na dwie rakiety pozoracyjne.

194 Almanach 2015 PODSUMOWANIA

Podsumowania 195 PODSUMOWANIA

196 Almanach 2015 Spis treści:

WSTĘPY ...... 3

WYDARZENIA ...... 5

FOTOGRAFIA Marcin Napierała Fotografowanie indywidualne i grupowe ...... 6 Anna Makochonik Fotokonfrontacje. Spójrz na mnie! ...... 8 Piotr Pawłowski Świat fotografii Marka Jóźkowa ...... 10 Anna Rawska Wojciech Szwej – rysujący światłem ...... 12 Izabela Rogowska Przez sześć kontynentów po... Złoty Medal ...... 14

FILM Piotr Pawłowski Kino energii, poszukiwań, ryzyka ...... 16 Anna Makochonik Siła jest w każdym z nas* ...... 20 Izabela Nowak Spotkanie z legendą ...... 24 Anna Popławska Pomerania – siedem tłustych lat ...... 29 Maja Ignasiak Miasto dzielnych kobiet ...... 30 Roman Barcikowski Krótka historia produkcji filmowych CK 105 ...... 32

LITERATURA Andrzej Mielcarek Mix biznesu i sztuki* ...... 34 Małgorzata Zychowicz Galopem, z pisarzami przez Koszalin ...... 38 Małgorzata Kołowska Król jest tylko jeden ...... 40 Ewa Marczak Fantastyczny kryminał ...... 44

MUZYKA Dariusz Pawlikowski Jazz najlepszego sortu ...... 46 Beata Górecka-Młyńczak Duet na cztery ręce i... Carnegie Hall ...... 50

197 Robert Kuliński Jubileuszowa Generacja... bez jubileuszu ...... 54 Mateusz Prus Siła muzyki z Koszalina ...... 56 Arkadiusz Wilman Ludzie to lubią, ludzie to kupią ...... 61 Izabela Nowak Najnowsza odsłona tradycji polonijnej ...... 64 Małgorzata Kołowska Na jednym oddechu ...... 67 Anna Załucka Pasja, harmonia i marzenia ...... 70 Kazimierz Rozbicki Eksplozje muzyczne Filharmonii ...... 72 Izabela Rogowska Piosenka aktorska w świetle Reflektora ...... 80

PLASTYKA Ryszard Ziarkiewicz Zwierzę, Homo Politicus, Androgyn ...... 82 Maja Ignasiak Dziesiąta Fala uderzeniowa ...... 85 Anna Makochonik Cukin: ścigam sam siebie* ...... 89 Jupi Podlaszewski Pokora, integracja i swoboda działania ...... 93 Anna Mosiewicz Porcelanowe impresje Beaty Orlikowskiej ...... 96 Anna Rawska Szkoła osobowości ...... 99 Mateusz Prus Sztuka na ulicach ...... 102

TEATR Maja Ignasiak Beata tysiąca pomysłów ...... 108 Anna Popławska Straszne bajki i rozpustne mity ...... 111 Anna Makochonik Młodzi reżyserzy: scenografie was nie obronią*...... 118 Grażyna Preder Więcej tańca! ...... 123 Izabela Nowak Nieustanne rozmowy z publicznością ...... 126 Marcin Napierała Kocham teatr nieoczywisty ...... 130 Aleksandra Barcikowska Teatry ludzi z pasją ...... 134

198 Almanach 2015 ZJAWISKA ...... 139 Andrzej Mielcarek HS99 – koszaliński towar eksportowy* ...... 140 Piotr Pawłowski Ja jestem Stramik/moje żarty są jak dynamit ...... 145 Kuba Grabski Sułtani stand-upu ...... 149 Robert Kuliński Był sobie City Box ...... 151 Anna Popławska Uczenie (do) kultury ...... 153 Weronika Teplicka Dobra sztuka, dobry dizajn ...... 155 Aleksandra Barcikowska Scena – koszalińska galeria bezdomna ...... 158 Joanna Wyrzykowska Kultura na pięćdziesiąt+ ...... 160 Robert Kuliński Już kultura czy wciąż rozrywka? ...... 163 Joanna Chojecka Kulturalnie, w nocy ...... 168

PODSUMOWANIA ...... 173 Pożegnania ...... 175 Kalendarium wybranych wydarzeń kulturalnych w 2015 roku ...... 178 Nagrody Prezydenta Koszalina w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury za rok 2015 ...... 188 Jak prezydent zlecał nam uratowanie miasta od zapomnienia ...... 194

* Teksty są przedrukami z Magazynu Koszalińskiego Prestiż i ukazały się na łamach pisma w 2015 roku

199 Autorzy Almanachu kultury koszalińskiej:

Aleksandra Barcikowska: dziennikarka radiowa Roman Barcikowski: operator, reżyser Joanna Chojecka: dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie Kuba Grabski: dziennikarza, publicysta Beata Górecka-Młyńczak: dziennikarka radiowa Maja Ignasiak: dziennikarka telewizyjna, publicystka Małgorzata Kołowska: publicystka, redaktor prowadząca Almanachu w latach 2005-2014 Anna Kowal: kustosz, bibliotekarz Robert Kuliński: dziennikarz, muzyk Anna Makochonik: dziennikarka, publicystka Ewa Marczak: dziennikarka Andrzej Mielcarek: dziennikarz, publicysta, wydawca Anna Mosiewicz: historyk sztuki, publicystka Marcin Napierała: dziennikarz, redaktor naczelny Tygodnika Koszalińskiego Miasto/Telewizji Kablowej Max Izabela Nowak: publicystka Dariusz Pawlikowski: dziennikarz radiowy Piotr Pawłowski: dziennikarz, publicysta, wydawca Jupi Podlaszewski: publicysta, twórca teatralny Anna Popławska: dziennikarka radiowa, publicystka Grażyna Preder: dziennikarka radiowa Mateusz Prus: animator kultury, aktywista społeczny Anna Rawska: dziennikarka radiowa Izabela Rogowska: fotografka Kazimierz Rozbicki: kompozytor, krytyk muzyczny Weronika Teplicka: artystka Arkadiusz Wilman: dziennikarz Joanna Wyrzykowska: dziennikarka telewizyjna, publicystka Anna Załucka: kierownik sekcji ogólnomuzycznej w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Koszalinie Ryszard Ziarkiewicz: krytyk sztuki Małgorzata Zychowicz: bibliotekarka

200 Almanach 2015