aut. Andrzej Hładij 03.06.2017

IDET 2017: NASTĘPCA CZESKICH BVP-2. ZAKUP ZA GRANICĄ CZY ROZWÓJ WŁASNEJ KONSTRUKCJI?

Czeska armia posiada obecnie ok. 185 przestarzałych bojowych wozów piechoty typu BVP-2. Program pozyskania ich następcy będzie jednym z największych postępowań modernizacyjnych w dziedzinie obronności, które podejmie w najbliższych latach rząd w Pradze. Waga przedsięwzięcia jest wyraźnie podkreślona na targach w IDET 2017 w Brnie. Swoje konstrukcje prezentują tam najwięksi światowi producenci sprzętu tej klasy. Z kolei czeskie firmy liczą na znaczący udział w projekcie lub nawet planują opracowanie własnej konstrukcji.

Priorytety modernizacji czeskich sił zbrojnych

Obok zakupu nowych śmigłowców to właśnie pozyskanie nowych bojowych wozów piechoty, które zastąpią BVP-2 (wytwarzana w Czechosłowacji licencyjna wersja sowieckiego BMP-2) będzie drugim największym programem zbrojeniowym realizowanym w Czechach. Nowe pojazdy mają trafić do 7. Brygady Zmechanizowanej. Jest to jedna z dwóch brygad, jakie wchodzą w skład czeskich wojsk lądowych, posiadających na wyposażeniu sprzęt ciężki. Brygada ta skłąda się z dwóch batalionów zmechanizowanych (71. i 72.) uzbrojonych w pojazdy BVP-2, jednego batalionu pancernego (73.) z czołgami T-72M4 CZ oraz wozami BVP-2 oraz 74. Lekkiego Batalionu Zmotoryzowanego wyposażonego w transportery kołowe Pandur 8x8.

Czytaj też: Czechy: Zmiany ambitnych planów modernizacji. Redukcja, czy urealnienie?

Zagraniczni oferenci: Europa i Turcja

Szacowana wartość kontraktu na dostawę ponad 200 pojazdów to około 80 mld koron, jego podpisanie planowane jest nie wcześniej niż w 2019 roku. Dostawy mają potrwać cztery lata. Warto podkreślić, że czeskie ministerstwo obrony nie przekazało do tej pory dokładnych wymagań dla nowej konstrukcji. Z punktu widzenia producentów sprzętu jest to więc dopiero bardzo wstępny etap planowanego postępowania. W związku z tym obecni w Brnie przedstawiciele firm produkujących bojowe wozy piechoty przedstawili swoje główny produkty, jednak konkretne wersje dla czeskiej armii będą dopiero konfigurowane zależnie od konkretnych oczekiwań Ministerstwa Obrony w Pradze. Targi IDET 2017. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

W styczniu br. Czesi ogłosili, iż otrzymali odpowiedź na zapytania ofertowe od siedmiu spośród dziewięciu firm, do których je skierowano. Są to: BAE Systems Hägglunds AB ze szwedzkim CV90, General Dynamics Land Systems z austriacko-hiszpańskim bwp ASCOD, niemiecki FFG Flensburg z modułowym pojazdem PMMC G5, PSM (konsorcjum Rheinmetall i KMW) z używanym przez Bundeswehrę bwp Puma, Landsystem z nowym bwp Lynx który miał swoja premierę na Eurosatory 2016, turecki FNSS Savunma Sistemleri z bwp typu Kaplan 2 oraz Savunma Sanayi proponujący bwp Tulpar. Dodatkowo czeska firma produkująca traktory Zetor Engineering, zapowiedziała rozpoczęcie projektu "Wolfdog", którego celem jest opracowanie ok. 2020 roku podwozia bojowego wozu piechoty. Jeśli - czego nie można wykluczyć - projekt pozyskania nowego sprzętu dla czeskiej armii zostanie rozciągnięty w czasie, również ta konstrukcja mogłaby mieć szansę w przetargu.

Temat nowych bojowych wozów piechoty dla czeskiej armii zdominował tegoroczne targi IDET odbywające się w Brnie. Swoje stoiska rozłożyły wszystkie wspomniane przedsiębiorstwa, a zaprezentowano cztery konstrukcje ubiegające się o udział w postępowaniu: CV90, ASCOD, Puma oraz Lynx. Wydarzenie było także okazją do nawiązania przez producentów sprzętu kontaktów z czeskimi firmami wchodzącymi w skład Czechoslovak Group oraz innymi reprezentantami czeskiej zbrojeniówki, takimi jak np. VOP. Zgodnie z aktualnymi oczekiwaniami ok. 30% produkcji sprzętu będzie miało miejsce w zakładach na terenie Czech. Wymagania te, jak już wspomniano, nie zostały jednak do tej pory formalnie sprecyzowane. CV-90 CZ na stoisku BAE Systems. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Ponieważ producenci nie wiedzą czego dokładnie będzie oczekiwać od nich przyszły użytkownik, zaprezentowane w Brnie pojazdy stanowią dopiero podstawę do dalszych prac nad dostosowaniem sprzętu do potrzeb konkretnego odbiorcy końcowego. Spośród rywalizujących ze sobą firm największe stoisko wystawiła na IDET 2017 firma Bae Systems. W związku z nieznajomością ostatecznych oczekiwań strony czeskiej pokazano dwa CV-90 - wersje z działem bezzałogowym CV90 CZR (od remote) z wieżą MCT-30 i załogowym CV90 CZ. W obu przypadkach zastosowano armatę 30 mm. Izraelski system aktywnej ochrony Iron Fist używany na holenderskich CV-90. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Jak podkreślał w rozmowie z Defence24 Dan Lindell z Bae Systems, firma dysponuje także wieżą z uzbrojeniem kalibru 35 mm, ale w przypadku Czech bardziej prawdopodobne, ze względu na potrzebę unifikacji sprzętu, jest zamówienie wersji dysponującej uzbrojeniem mniejszego kalibru, który stosowany jest na kołowych transportowych opancerzonych typu Pandur II. Z podobnego powodu Bae Systems - tak samo jak pozostali trzej oferenci - pokazał na swoich pojazdach makiety wyrzutni izraelskich rakiet Spike używanych już przez armię czeską. Bae Systems zakłada również, że Praga będzie oczekiwać wyposażenia nowych pojazdów w systemy obrony aktywnej. W tym przypadku najsensowniejszą pod względem kosztowym opcją ma być wykorzystanie certyfikowanego już na holenderskich CV-90 izraelskiego systemu Iron Fist, który produkują zakłady IMI Systems. ASCOD z wieżą Rafael Samson Mk2. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Silną pozycję w Czechach ma amerykańska firma General Dynamics Land Systems, która odpowiadała za dostawy transporterów Pandur II. W programie bojowego wozu piechoty spółka chce zaoferować pojazd ASCOD. Podczas targów IDET 2017 General Dynamics podpisał porozumienie o współpracy z pięcioma czeskimi firmami - przyszłymi producentami podzespołów dla tej konstrukcji. Osobną umowę zawarto też z Czechoslovak Group, która jest strategicznym partnerem General Dynamics. Na czerwiec planowane są natomiast pierwsze demonstracje austriacko-hiszpańskiego ASCOD-a na terenie kraju dla czeskiego wojska i decydentów. Pojazd pokazano na targach z izraelską wieżą Rafael Samson Mk2 będącą modyfikacją CWS-30 stosowanej już na Pandurach II. Niemiecki BWP Lynx oferowany przez Rheinmetall - premiera miała miejsce w zeszłym roku. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Niemcy pokazali w Brnie dwie konstrukcje. Nowszą jest pokazany zaledwie rok temu na Eurosatory 2016 Lynx w wersji KF 31. Pojazd opracował koncern Rheinmetall. Został on wyposażony w wieże Lance, uzbrojoną w 35 mm armatę Wotan 35 i napędowy karabin maszynowy RMG762. Niemiecka spółka wyraża przy tym duże zainteresowanie rozszerzeniem swojej obecności na czeskim rynku - także pod kątem spodziewanego zamówienia na nowe czołgi, które pozwoliłyby zastąpić czeskie T-72M4CZ. Druga propozycja to pojazd Puma oferowany przez PSM Group (konsorcjum Rheinmetall i KMW). Pierwszy z 350 pojazdów tego typu zamówionych przez niemiecką armię wszedł do służby w 2015 roku. Na IDET 2017 pokazano wersję w malowaniu Bundeswhery uzbrojoną w 30 mm armatę MK 30-2/ABM. Puma wchodzi obecnie na uzbrojenie Bundeswhery. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Najskromniej na tym tle prezentowali się Turcy, którzy wprawdzie w tym roku byli głównym partnerem targów, co zapewniło reprezentację wielu firm z tego kraju, ale pokazali jedynie modele BWP, a kluczowe firmy w tym programie nie były bezpośrednio reprezentowane. Jak zapewniali jednak przedstawiciele tamtejszego przemysłu, zarówno Kaplan 2 jak i Tulpar spełnią wymagania armii czeskiej, a firmy są zainteresowane współpracą czesko-turecką.

Producent traktorów zbuduje bojowy wóz piechoty? Model BWP powstającego w ramach programu Wolfdog. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Na tym tle wizjonerski projekt o nazwie Wolfdog pokazała czeska firma Zetor Engineering - będąca spółką-córką dużego producenta traktorów. W ramach tego planu do 2020 roku ma być gotowe podwozie nowego bojowego wozu piechoty, który miałby szansę być najnowszym tego typu pojazdem w Europie. Zgodnie z planami pojazd ma być zdolny do służby w perspektywie do 2050 roku. Zetor Engineering pokazał na targach samochód terenowy Fox na bazie Mercedesa klasy G. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Zdefiniowane przez Zetor Enginering wymagania zakładają masę pojazdu na poziomie 38 ton (maksymalną 49 ton). Załoga ma składać się z 3 osób, a pojazd będzie mógł przewozić 8 żołnierzy z pełnym ekwipunkiem. Prędkość maksymalna pojazdu ma wynosić 70 km/h, a zasięg do 600 km/h. Uzbrojenie może składać się z wieży wyposażonej w automatyczny karabin 12,7 mm, już używanych w Czechach działek izraelskich Mini-Samson lub nawet armaty czołgowej 120 mm. Demonstrator pojazdu ma powstać w 2018 roku, a pierwszy prototyp dwa lata później. Jak zapewniał w rozmowie z Defence24 Martin Bořil, manager ds. PR i marketingu, jeśli dojdzie do opóźnienia przetargu, - co jego zdaniem jest prawdopodobne - nowy pojazd mógłby znaleźć się w orbicie zainteresowania czeskiego MON. Na razie firma Zetor Engineering pokazała w Brnie modele pojazdu BWP, a także lekki pojazd dla sił specjalnych opracowany na bazie Mercedesa klasy G.

Czytaj też: IDET 2017: Czeska modernizacja T-72.

Wzrost wydatków na obronność motorem modernizacji

Przetarg na BWP dla czeskich sił zbrojnych jest - obok polskiego programu Borsuk - drugim największym postępowaniem na sprzęt tej klasy w regionie, co w naturalny sposób powoduje, że jest on w orbicie zainteresowania największych producentów pojazdów z krajów NATO. Jego przeprowadzenie jest też coraz bardziej realne w związku ze wzrostem wydatków na obronność (do 1,4% w 2020 roku - docelowo do 2%) planowanego przez rząd w Pradze. Czeska flota BVP-2 już teraz nie przedstawia przy tym większej wartości bojowej i wymaga pełnej wymiany. Czeski BVP-2. Fot. Chmee2, Wikipedia, CC BY-SA 3.0