Psychologia miłości – przegląd wybranych zagadnień

Psychologia miłości – przegląd wybranych zagadnień

Redakcja: Agnieszka Pytka Beata A. Nowak

Lublin 2017

Recenzenci:  dr hab. Agnieszka Lewicka-Zelent, prof. UMCS  dr Dominika Boroń  dr Maciej Krzywosz  dr Agnieszka Lenart  dr Mariola Tymochowicz  ks. dr Andrzej Sołtys

Wszystkie opublikowane rozdziały otrzymały pozytywne recenzje.

Skład i łamanie: Monika Maciąg

Projekt okładki: Marcin Szklarczyk

© Copyright by Wydawnictwo Naukowe TYGIEL sp. z o.o.

ISBN 978-83-65598-62-2

Wydawca: Wydawnictwo Naukowe TYGIEL sp. z o.o. ul. Głowackiego 35/341, 20-060 Lublin www.wydawnictwo-tygiel.pl

Spis treści

Mirosław Piechowiak Aporia miłości. Konteksty naturalistyczno-kulturowe ...... 7

Paulina Hendrysiak Kochać – zaczynaj od siebie ...... 15

Ewa Dąbrowska-Prokopowska Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego ...... 23

Klaudia Kuraś Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka na podstawie opisów z portalu siepomaga.pl ...... 35

Patrycja Franczyk Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna...... 44

Wioleta Gaweł Zamiłowanie do nauki a wkraczająca kultura korporacyjna ...... 55

Olga Smalej Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań ...... 62

Karolina Garbacz Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX- XXI wieku...... 72

Agnieszka Kwiecień-Madej Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej ...... 82

Sergiusz Anoszko Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego...... 95

Zofia Gralak O miłości, która nie przechodzi obojętna ...... 119

Karolina Dziewońska Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza ...... 137

Maria Kossakowska-Maras Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej ...... 148

Indeks Autorów ...... 160

Mirosław Piechowiak1

Aporia miłości. Konteksty naturalistyczno-kulturowe

„Najsilniejsze popędy natury to miłość życia i miłość płciowa. […] A poprzez krzyżowanie się płci życie obdarzonego rozumem naszego gatunku utrzymywane jest w postępie.”

Immanuel Kant, Antropologia w ujęciu pragmatycznym2

1. Wpowadzenie W kwestii spekulatywnej niejednoznaczności samego pojęcia miłości, jak również niejednomyślności interpretacji fenomenu miłości jako rzeczywistego wydarzenia w relacjach międzyludzkich, mógł mieć rację rosyjski teolog prawosławny, Paul Evdokimov, mówiąc, że „żaden z poetów i myślicieli nie znalazł odpowiedzi na pytanie: ››czym jest miłość?‹‹. Chcecie uwięzić światło? – pytał retorycznie – Wymknie się wam miedzy palcami3”. Okazuje się, że aporia miłości osadzona w naturalistyczno-kulturowych kontekstach, a więc w kontekstach szeroko rozumianej heterogeniczności relacji międzyludzkich - odsłania różnorodność możliwych stylów rozkodowywania, odtajemniczania, a może nawet i demitologizowania tego zjawiska, któremu, no właśnie - niejedno nadano imię – i tak wiele przypisano oczekiwań. Również Artur Schopenhauer, w swej Metafizyce miłości płciowej, przekonywał, że próby zrozumienia miłości mogą udać się tylko nielicznym, zwłaszcza tym, których nie opanowało uczucie miłości. „Oczywistym jest - pisał emfatycznie niemiecki filozof – że najmniej na powodzenie (w próbach zrozumienia miłości – M.P.) liczyć mogę ze strony tych, których opanowało uczucie miłości4”. Schopenhauer chce wyrazić obawę o to, że część ludzi, gdy kocha, nie rozumie, czym jest miłość. „Ale jeszcze większa jest liczba ludzi, których ta sama namiętność zaprowadza do domu wariatów”5. Ta nieco może uszczypliwa, lecz zarazem jakże charakterystyczna dla Schopenhauera supozycja chyba raczej obiektywnie odsłania niejednoznaczność, a więc aporię miłości, domagając się tym samym kolejnych, niekończących się prób, nie tylko filozoficznego, nad miłością namysłu. Pośród niezliczonych sposobów de/konstruowania postaci oraz istoty miłości, dokonywanych w rozmaitych obszarach i naukach badawczych pytano wielokrotnie m.in. o to, czy miłość może być na przykład cechą antropologiczną obecną w człowieku i jako tako autonomiczną wobec szeroko rozumianych kontekstów kulturowych. Czy raczej miłość można ujmować

1 [email protected], Instytut Filozofii, Wydział Nauk Społecznych, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. 2 Kant I., Antropologia w ujęciu pragmatycznym, przeł. Drzeazgowska E., Sosnowska P., Wydawnictwo IFiS, Warszawa 2005, s. 231. 3 Cyt. za: Reale G., Scola A., Dialog o wartości człowieka, przeł. Zieliński E. I., Warszawa 2009, s.95. 4 Schopenhauer A., Psychologia miłości, przeł. A. L. skł. gł. w Księgarni M. Borkowskiego, Warszawa 1901, s. 9. 5 Tenże, Świat jako wola i przedstawienie t. II, s. 752, przeł. Garewicz J., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009.

7

Mirosław Piechowiak w ramach autonomicznego wydarzenia, odnosząc się w badaniach do zewnętrznych w stosunku do niej, naturalistycznych i kulturowych „stymulacji”. To właśnie aporia miłości rodzi się na gruncie wieloznaczności: miłość jako cecha antropologiczna, składowa ludzkiej kondycji może być wyjaśniana tylko poprzez odwoływanie się do niej samej, bez konieczności wnikania w uwarunkowania np. ewolucyjne; ale też, jak pokazują badania socjobiologiczne i psychologiczne o profilu ewolucyjnym, miłość w znaczeniu cechy antropologicznej może i powinna być wyjaśniana poprzez nawiązywanie do kluczowych mechanizmów ze świata natury- biologicznych, ewolucyjnych. Psycholog ewolucyjny, David M.Buss, wyjaśnia, że miłość może być wypra- cowanym „osiągnięciem” ewolucji: „Z ewolucyjnego punktu widzenia miłość jest przystosowaniem, lub mówiąc bardziej precyzyjnie, skomplikowanym zestawem adaptacji, mającym rozwiązywać konkretne problemy przetrwania i reprodukcji. Jest to wybornie rozwinięty zespół mechanizmów psychicznych, które służą ludziom do kluczowych, praktycznych funkcji w bardzo konkretnych kontekstach”6. I dalej, odzierając niejako ze złudzeń, Buss puentuje: „Funkcje te są na tyle liczne, że nadają pewną wiarygodność innemu aforyzmowi, który jest nieco bliższy prawdy: miłość niejedno ma imię”7. Z kolei antropolog, Helen Fisher, przypomina, że miłość jest „produktem” naturalnej, „zgodnej z projektem natury”, lecz nie zawsze przewidy- walnej funkcji układów mózgowych. Owa niezależność, jak powiada Fisher, „rozwinęła się u naszych przodków po to, by umożliwić mężczyznom i kobietom utrzymywanie kilku bliskich związków naraz. Dzisiaj jednak te połączenia nerwowe wywołują ogromne zamieszanie, przyczyniając się do ogólnoświatowych prawidło- wości w zakresie zdrad małżeńskich i rozwodów [...]”8. Wcześniej już wiedział o tym Schopenhauer: „na temat poligamii nie należy w ogóle się spierać, lecz trzeba ją przyjąć jako wszędzie istniejący fakt, a zadaniem jest tylko regulacja. Gdzież to istnieją prawdziwi monogamiści? – retorycznie pytał niemiecki filozof. – Wszyscy żyjemy przynajmniej przez jakiś czas, a przeważnie zawsze w poligamii. Ponieważ każdy mężczyzna potrzebuje wiele kobiet, nic nie jest bardziej sprawiedliwe niż by miał wolność, ba, obowiązek dbania o wiele kobiet”9. Kiedy pytamy o miłość konstytuowaną i urzeczywistnianą w ciasnym niekiedy gorsecie kulturowych znaczeń, ważności, sensów i bezsensów, a czasami także i paradoksów, to prędzej czy później uwagę naszą kierujemy w stronę natury; natury samego człowieka, bo oto w sposób naturalny, człowiek łączy się z drugim człowiekiem. Artur Schopenhauer był pewien, że za zjawisko budzenia się jed- nostkowych, romantycznych uniesień pomiędzy kobietą i mężczyzną odpowiada wola życia – bezterminowa i bezosobowa strategia gatunku. I choć nie kwestionował istnienia miłości, to jej cel interpretował jednoznacznie i dosadnie: negując wzajem- ność i wzniosłość uczucia precyzyjnie eksplikował gatunkową koncepcję pożądania seksualnego, posiadanie i fizyczne zadowolenie. „Spłodzenie określonego dziecka jest

6 Cyt. za: Buss D.M., Ewolucja miłości, [w:] R. J. Sternberg R. J., Weis K. (red.), Nowa psychologia miłości, przeł. Sosenko A., Biblioteka Moderatora, Taszów 2007, s. 101. 7 Tamże. 8 Fisher H., Dlaczego kochamy, przeł. Jankowski A., Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2004, s. 171. 9 Schopenhauer A., W poszukiwaniu mądrości życia. Parerga i paralipomena t. II, przeł. Garewicz J., Wydawnictwo Antyk, Kęty 2004, s. 526.

8

Aporia miłości. Konteksty naturalistyczno-kulturowe prawdziwym, choć nieświadomym dla uczestników celem każdej przygody miłosnej; sposób, w jaki się ten cel osiąga, jest sprawą uboczną. […] Czyż bowiem dokładne określenie osobników w następnym pokoleniu nie jest celem znacznie wyższym i godniejszym niż cel owych przesadnych uczuć i ponadzmysłowych baniek myd- lanych”10. A jednak, na „ponadzmysłowe bańki mydlane” w całym świecie przyrody ożywionej stać tylko człowieka. Owszem, poucza nas Daniel Dennett: „Podobnie jak zwierzęta mamy wbudowane pragnienie reprodukcji i jesteśmy skłonni wiele uczynić, by osiągnąć ten cel, ale mamy także przekonania i zdolność wykraczania poza nasze genetyczne imperatywy”11. Tutaj wątpliwości zdają się rozwiewać nauki, zwłaszcza psychologia ewolucyjna i socjobiologia, których teorie miłości antycypująco eksplikował prawie 150 lat wcześniej Artur Schopenhauer. Socjolog, Jean-Claude Kaufmann, zauważa, że: „Naukowe odkrycie natury w ciągu XVIII i XIX wieku doprowadzą do pojmowania uczucia, w szczególności uczucia miłosnego, jako czystego złudzenia. Co najgorsze, dla Schopenhauera miłość jest prawdziwym oszustwem”12. A miłość, jak wiemy nadal wydarza się w relacji. W relacji człowieka do człowieka. Kiedy myślimy miłość, to, prędzej czy później, mówimy relacja między- ludzka; kiedy konsekwentnie myślimy relacja człowieka do człowieka, to, prędzej czy później, mówimy miłość. Miłość zatem wydaje się wtórna wobec relacji. Najpierw więc, tu w sposób naturalny, człowiek spotyka człowieka; człowiek łączy się w pary – na gruncie imperatywu genetycznego (?!), a dopiero później, lecz nie zawsze, kocha. Można więc pokusić się o filozoficzne założenie, lub nawet tezę, że oto ludzie nie dobierają się w pary z miłości; z miłości się nie rozstają13. Czy zatem dobierają się natury? Człowiek bowiem, jako istota społeczna, ów pęd we wspólnocie, właściwy wszystkim ludziom, bez wyjątku, zawdzięcza naturze14. Owe „naturalne wyposażenie” człowieka zdaje się jednak wyznaczać jednostce priorytetowy kierunek działań zastany w partykularyzmie natury. Wcześniej Platon ujął powyższą kwestię następująco: „Przypatrz się, czy nie widzisz, jak szaleją ku sobie zwierzęta na wiosnę; […] wszystkie miłosny szał ogarnia i je w pary łączy, a potem im każe wychowywać młode […]. Bo ludzie – mógłby ktoś pomyśleć, robią to samo z wyrachowania, ale skąd taki miłosny nastrój u zwierząt? […] Bo […] natura śmiertelna szuka sobie wiekuistego bytu i nieśmiertelności. A znaleźć może tylko na tej jednej drodze, że zostawia inną jednostkę młodą na miejsce starej”15. Jak widać, już w starożytnej Grecji nie radzono sobie w filozoficznych pracach nad istotą miłości. Wydaje się, że za każdym razem, gdy próbowano miłość konstruować, miłość dekonstruowano. Gdy myślano o tym, by miłość odnalazła swoje należne miejsce w greckiej rodzinie, to najczęściej znajdowała miejsce poza nią – w objęciach heter, kurtyzan i pederastii. Współczesny badacz kultur starożytnych, Paweł Fijałkowski, napisał: „Miłość mężczyzn do chłopców była akceptowanym przez

10 Schopenhauer A., Świat jako wola…, dz. cyt., , s. 757. 11 Dennett D.C., Odczarowanie. Religia jako zjawisko naturalne, przeł. Stanosz B., Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2008, s. 27. 12 Kaumann J.C., Niezwykła historia szczęśliwej miłości, przeł. Kapciak A., Oficyna Naukowa, Warszawa 2012, s.119. 13 Zob. Piechowiak M., Między Erosem i Agape, Oficyna Wydawnicza Epigram, Bydgoszcz 2016, s. 31. 14 Zob. Arystoteles, Polityka, przeł. Piotrowicz L., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004, s. 28. 15 Platon, Uczta, przeł. Witwicki W., Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2007, s. 278-279.

9

Mirosław Piechowiak większość myślicieli i przywódców elementem porządku społecznego, miłość stanowiła jedną z fundamentalnych zasad greckiej etyki (!) ”16. Kontekst miłości prawdziwej, bo takiej tylko poszukiwali, zindoktrynowani marzeniem o idealnym świecie miłości do piękna samego w sobie Grecy, nosił znamiona niemalże jedynie homoseksualne, lecz nie tylko homoseksualne; Grecy nie stronili bowiem od kontaktów z reprezentantkami najstarszego zawodu, nawet – „Małżeństwo nie ograniczało swobody seksualnej ateńskiego mężczyzny. Prawo i moralność nie za- braniały mu utrzymywania związków z prostytutkami”17.Waldemar Kuligowski zau- waża, że: „Biseksualizm antycznych Greków trzeba przeto uznać za pierwotne tworzywo koncepcji miłości w świecie zachodniej kultury, za jej punkt zerowy. […] Swobodny wybór między płciami wyrażał głęboką i szeroko uzasadnioną potrzebę miłości w pięknie niezależnie od płci owego piękna. Piękno bowiem […] drwi z prób przypisania mu określonej płci”18. W pogoni za ideałem gubiono się w rzeczywistości. Prawdopodobnie Fryderyk Nietzsche miał rację, gdy pisał w Zmierzchu bożyszcz: „Platon tchórzył przed rzeczywistością i dlatego uciekał w ideał”19. Można poddać w wątpliwość, czy w platońskim zamiłowaniu do boskiego, a więc z konieczności doskonałego świata mogła zaistnieć odpowiadająca takiej rzeczywistości miłość, od której jednak wymagano przecież obecności w tym oto, doczesnym, jakby zde- formowanym partykularyzmem ludzkiej natury świecie.

16 Fijałkowski P., Seksualność, psyche, kultura. Homoerotyzm w świecie starożytnym, Eneteia, Warszawa 2007, s. 101-102. 17 Fijałkowski P., Seksualność…, dz. cyt., s. 81. 18 Kuligowski W., Siedem szkiców do antropologii miłości, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2002, s. 34. 19 Nietzsche F., Zmierzch bożyszcz, przeł. Pieniążek P., Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2005, s. 89.

10

Aporia miłości. Konteksty naturalistyczno-kulturowe

2. Miłość jako sens życia „Mam najgłębszą pogardę dla tych, co wyśmiewają samobójstwo z miłości; nie rozumieją oni, że miłość, która nie może się spełnić, oznacza dla kochającego całkowite unicestwienie, zupełną utratę sensu, niemożność dalszego życia. […] Wielkie namiętności, gdy nie mogą się urzeczywistnić, szybciej wiodą do śmierci aniżeli wielkie ułomności.”

Emil Cioran, Na szczytach rozpaczy20

Z największym prawdopodobieństwem poprawności filozoficznego rozumowania świata i namysłu nad losem obecnego w tym świecie z konieczności człowieka, można założyć, że w dziejach ludzkości, musiał nastąpić taki moment, w którym człowiek się zorientował, że żyje. A kiedy już uświadomił sobie i uznał (zaakceptował?) ten pozornie oczywisty fakt, to zapewne wtedy nastąpił kres jego beztroskiego życia, beztroskiej egzystencji. Bo oto samoświadomość – świadomość własnego życia i życia jako takiego w ogóle przyniosła jednostce gorzki owoc w postaci poczucia upływu tego (każdego) życia; upływu, dziejącego się zawsze i tylko w jednym, jakże znanym kierunku, tj. w kierunku jego bezwzględnie nieodwołalnego i nieuniknionego, przynajmniej w tzw. życiu doczesnym, kresu. Skoro już człowiek się zorientował, że żyje (by tak rzec – tylko chwilę), to wówczas natychmiast pojawiło się nieustępliwe po wieczne czasy, wręcz natrętne i często nielubiane przez indywiduum towarzystwo w postaci pytania: jak żyć? Odpowiedź na to bardzo proste pytanie wydaje się również bardzo prosta. Przecież już Sokrates uczył, że oto bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto. Warto zatem żyć człowiekowi życiem rozumnym. Istotą zaś życia rozumnego jest życie sensowne; trzeba po prostu umieć nadać sens własnej egzystencji. Ale ta prosta odpowiedź na postawione wyżej, jakże łatwe pytanie o sposób przeżywania świata, nie jest, niestety, tożsama z prostotą zastosowania owego życiowego drogowskazu zawartego w tej odpowiedzi. Otóż sprawy komplikują się na samym początku, tzn. już w próbach zrozumienia tego „wszystkiego”, co konstytuuje samego człowieka: „Byt (człowieka – M.P.), którego istota polega nie na tym, czym już jest, lecz na tym, czym jeszcze nie jest” - pisał Ortega y Gasset nawiązując twórczości Dantego – byt, który polega na jeszcze – nie-byciu. Wszystko inne na świecie jest tym, czym już jest. […] Rzecz ma swój dany już i spełniony byt. W tym sensie człowiek nie jest rzeczą, lecz roszczeniem, roszczeniem sobie pretensji do bycia tym lub czym innym”21. Czyż nie taki jest właśnie człowiek? W połowie zwierzęciem, a w połowie czymś, co zwierzęciem nie jest. W połowie ciałem, a w połowie czymś, co ciałem nie jest – jedni nazywają to duszą, inni duchem, jeszcze inni osobowością, charakterem,

20 Cioran E., Na szczytach rozpaczy, przeł. Kania I., Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2007, s. 115. 21 Cyt. za: Polit K., Samotność jako centralna kategoria w filozofii człowieka José Ortegi y Gasseta, s. 41, [w:] Domeracki P., Tyburski W., (red.), Zrozumieć samotność. Studium interdyscyplinarne, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2006. Krzysztof Polit zwraca w swym artykule uwagę, że Ortega y Gasset nawiązuje do metafory Dantego, w której człowiek ma przypominać łódź wyciągniętą w połowie na brzeg, a w połowie, co oczywiste, pozostawioną w wodzie (zob. tamże).

11

Mirosław Piechowiak wrażliwością, a może tę stronę człowieka należałoby nazwać opanowaną sztuką miłości? Wydaje się, że owa dwoista konstytucja człowieka – rozpostartego zawsze w jakimś „pomiędzy” – sytuuje go w niejednoznacznej perspektywie własnej egzys- tencji. Z jednej strony doświadczamy porządku naturalistycznego, z drugiej zmagamy się z kulturowym chaosem, a dalej: sacrum i prfanum, instynkt i rozum, popędy i świadomość. Być może na styku tych jakże antytetycznych, ale też i nieznośnie zawsze komplementarnych dynamizmów pytamy właśnie o miłość. Dwa światy zaklęte w człowieku – ciało i to, co ciałem nie jest – dwa egzemplifikatory odpo- wiednich sobie rzeczywistości – świata zmysłów, partykularnego, wiecznie pożą- dającego ciała i świata nigdy niezaspokojonego ducha. Pierwszego nie udało się zakwestionować, kwestionującemu wszystko to, co zmysłowe Platonowi. Drugiego, nazwijmy go światem kultury ducha, nie udało się zbagatelizować nikomu, kto chce kochać i kto choć trochę chce być kochany. Trudno jest człowiekowi żyć, gdy doskwiera mu poczucie braku sensu wszystkiego, czym swoje życie pragnie wypełnić. Potocznie mówi się wówczas, że życie nie ma sensu. Świadomość kruchości samego istnienia potęguje w człowieku archetypiczną tęsknotę za utraconym rajem, którego stara się odzyskać m.in. w objęciach relacji człowieka do człowieka. Tym samym wzmaga się w człowieku naturalna potrzeba kochania i bycia kochanym. „Miłość jest nostalgią za Absolutem, pisał Reale, jest transcendentnym ciśnieniem ku temu co metaempiryczne…”22. Poszukuje więc człowiek sensu w obiektywizacji własnych pragnień: życia wiecznego, wiecznej szczęśliwości, zbawienia. Odnalezienie, czy też zorganizowanie sobie sensownego życia znieczula, tłumi w człowieku poczucie zależności wobec bezwzględnej władzy, której na imię czas. Ludzie więc sens swojego bycia tu i teraz upatrują często w byciu tam i później; w transcendencji. Tak było i nadal tak bywa (może wyjątek stanowi współczesny bohater cywilizacji konsumpcji – człowiek ponowoczesny, który poszukuje „wiecznego” sensu i „wiecznej” szczę- śliwości w życiu doczesnym). Tym, co życiu nadaje sens tu i teraz jest nie tylko myśl o wiecznej szczęśliwości w innym świecie, lecz także organizacja życia doczesnego oparta często na potędze wielkich życiowych planów, projektów, a nade wszystko na relacjach międzyludzkich, z których na szczególną uwagę zasługuje szczególna relacja; relacja miłości; czy zatem miłość może nadać sens naszemu życiu?

22 Reale G., Historia filozofii starożytnej, t.II., przeł. E. I. Zieliński, Wydawnictwo KUL, Lublin 2005, s. 265.

12

Aporia miłości. Konteksty naturalistyczno-kulturowe

3. Zamiast zakończenia „Namaluję twoje oczy, gdy poznam twoją duszę” – miał powiedzieć, włoski artysta malarz, Amedeo Modigliani, do swojej partnerki Jeanne Hébuterne, której portret właśnie malował. Ponownie spotykamy dwa, zafundowane nam m.in. przez Platona światy. Oczy, które symbolizować mogą tzw. zewnętrzny świat zmysłów i dusza, która zawsze reprezentuje ów niepojęty świat wewnętrzny. Twórcy filmu, Modigliani. Pasja tworzenia (reż. Mick Davis, 2004) nie pozostawili cienia wątpliwość, opisując, wybornie dobraną symboliką, wzajemną i głęboką miłość wspomnianych wyżej kochanków, że oto najpierw odnalazły się dusze, a następnie „pokochały” się ciała. Między Jeanne a Amedeo wydarzyła się i była przez nich przeżywana ekstremalna postać uczucia; to taka miłość, która nadaje życiu sens – jak jednak się domyślamy: to, co daje życiu sens, gdy się pojawia – sens życiu odbiera, gdy odchodzi. Gdy przedwcześnie, na skutek słabego już od dzieciństwa zdrowia, odszedł na zawsze Amedeo Modigliani, dla jego partnerki stało się jasne, że bez nadającej życiu sens miłości żyć już nie warto. Na drugi dzień po śmierci Modiglianiego popełnia samobójstwo. „O ile wielka miłość przybliża człowieka do życia – przypomina Emil Cioran, – to wielkie cierpienie oddziela go od niego”23. Może więc naprawdę jest tak, że: „Miłość ma tyle twarzy, tyle dewiacji i form, że dość trudno jest wyłuskać jej główne jądro lub typową formę”24. Miłość nie tylko jest kolorowa, ale posiada także nieskończenie wiele odcieni. Jedni nazywają to chaosem, inni aporią.

Literatura Arystoteles, Polityka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004 Beck U., Beck-Gernsheim E., Całkiem zwyczajny chaos miłości, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław 2013 Buss D. M., Ewolucja miłości, [w:] R. J. Sternberg R. J., Weis K. (red.), Nowa psychologia miłości, Biblioteka Moderatora, Taszów 2007 Cioran E., Na szczytach rozpaczy, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2007 Dennett D.C., Odczarowanie. Religia jako zjawisko naturalne, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2008 Fijałkowski P., Seksualność, psyche, kultura. Homoerotyzm w świecie starożytnym, Eneteia, Warszawa 2007 Fisher H., Dlaczego kochamy, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2004 Gadacz T., O zmienności życia, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2013 Kant I., Antropologia w ujęciu pragmatycznym, Wydawnictwo IFiS, Warszawa 2005 Kaumann J.C., Niezwykła historia szczęśliwej miłości, Oficyna Naukowa, Warszawa 2012 Kuligowski W., Siedem szkiców do antropologii miłości, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2002 Nietzsche F., Zmierzch bożyszcz, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2005 Piechowiak M., Między Erosem i Agape, Oficyna Wydawnicza Epigram, Bydgoszcz 2016 Platon, Uczta, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2007 Polit K., Samotność jako centralna kategoria w filozofii człowieka José Ortegi y Gasseta, [w:] Domeracki P., Tyburski W., (red.), Zrozumieć samotność. Studium interdyscyplinarne, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2006

23 Cioran E., Na szczytach…, dz. cyt., s. 220. 24 Tamże, s. 155.

13

Mirosław Piechowiak

Reale G., Historia filozofii starożytnej. Tom II: Platon i Arystoteles, Wydawnictwo KUL, Lublin 2005 Reale G., Scola A., Dialog o wartości człowieka, Centrum Myśli Jana Pawła II, Warszawa 2009 Schopenhauer A., Psychologia miłości, M. Borkowski, Warszawa 1901 Schopenhauer A., Świat jako wola i przedstawienie t. II, s. 752, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009. Schopenhauer A., W poszukiwaniu mądrości życia. Parerga i paralipomena t. II, Wydawnictwo Antyk, Kęty 2004

Aporia miłości. Konteksty naturalistyczno-kulturowe Streszczenie „Poszukiwacze” proweniencji ludzkich więzi i głębokich uczuć – filozofowie, socjologowie, antropo- logowie, kulturoznawcy, a także artyści – pisarze, twórcy filmowi i teatralni, kompozytorzy i muzycy z wielkim poświęceniem usiłują sprostać trudnemu wyzwaniu, jakie stawia przed nimi niezdefiniowana lub, co oznacza to samo, definiowana na niezliczoną ilość sposobów miłość. W niniejszej pracy zwrócono uwagę właśnie na ten szczególny, a może szczególnie spektakularny aspekt relacji międzyludzkiej, zawładniętej „całkiem zwyczajnym chaosem miłości”25. Bo miłością przecież, pisał Wolter, „nazywa się sto różnych złudzeń i chimer”26; dodajmy – oraz sto innych wariacji: miłość rodzicielska, braterska, part- nerska i małżeńska, współbieżna (Anthony Giddens), homoseksualna, erotyczna, a nawet płatna, miłość współczująca (Artur Schopenhauer), zmysłowa (Ludwig Feuerbach), zawarta w przyjaźni (Arystoteles). A także wyszczególnione, skategoryzowane przez Johna Lee style miłości: agape, ludus, storge, mania, pragma, eros. Można również wspomnieć o coraz bardziej współcześnie nośnej formie miłości w postaci poliamorii czy tzw. cyberprzestrzennej miłości sieciowej. Aporia miłości więc staje się faktem, domaga- jącym się zainteresowania obiektem badań; mogą i z pewnością będą nad nią rozprawiać pokolenia bada- czy wszystkich niemal dyscyplin naukowych tak długo, jak długo trwać będzie dynamizacja koegzystencji naturalistyczno-kulturowo skonfigurowanego świata ludzkich uczuć. Słowa kluczowe: imperatyw genetyczny, pożądanie, kultura, relacja

25 Całkiem zwyczajny chaos miłości to tytuł książki, której autorami są: Ulrich Beck i Elisabeth Beck- Gernsheim. 26 Cyt za: Gadacz T., O zmienności życia, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2013.

14

Paulina Hendrysiak1

Kochać – zaczynaj od siebie

1. Wstęp ,,Kochać – jak to łatwo powiedzieć” słyszymy w piosence Piotra Szczepaniuka. Nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Słowo ,,kocham” obecnie wypowiadane jest z wielką łatwością, można wręcz rzec, iż jest ono nadużywane. Jednak nie wszyscy jego użytkownicy zdają sobie sprawę co właściwie oznacza i czy jest adekwatne do sytuacji, w której się nim posługują. Co oznacza kochać? Wyszukując to słowo w słowniku wyrazów bliskoznacznych znajdujemy jego następujące synonimy: uwielbiać, ubóstwiać, adorować, miłować, a także – darzyć miłością. Ostatnia z wy- mienionych pozycji wydaje się w pełni oddawać sens wyszukiwanego wyrazu. Niemniej jednak, tutaj pojawia się kolejne, heterogeniczne pojęcie – miłość. Czymże ona jest? Jaka jest jej definicja?

2. Definicja miłości – ujęcie psychologiczne Ustalając znaczenie tego terminu można by posiłkować się filozofią, socjologią, religią czy biologią, gdyż one wszystkie tłumaczą ten fenomen. Jednakże, aby przedstawić jego złożoność i wieloaspektowość, najlepszym rozwiązaniem zdaje się być sięgnięcie do nauki percypującej człowieka jako istotę posiadającą duszę (psyche) i rozum (logos), którą jest psychologia. Oczywiście, w tej dziedzinie (jak i w każdej innej) pojawia się mnóstwo nurtów, które bardzo często w odmienny sposób tłumaczą tożsame zjawiska. Przykładowo, dla psychologów ewolucyjnych miłość utożsamiana jest z przystosowaniem, adaptacją – zbiorem skomplikowanych mechanizmów psychicznych, które mają umożliwić gatunkowi ludzkiemu reprodukcję i przetrwanie (Buss, 2000). Podejście to całkowicie pozbawia miłość jej duchowego wymiaru, stanowiącego inspirację dla artystów, będącego pragnieniem człowieka. Ta per- spektywa ukazuje tylko i wyłącznie pragmatyczny charakter mechanizmu miłości. Z kolei adherenci nurtu kognitywnego, traktować będą miłość jako kompozycję trzech składników: intymności (bliskości), namiętności (pasji) i zaangażowania w utrzymanie związku2. Proporcje tych komponentów w miłości zmieniają się w miarę ewolucji związku – od zakochania, aż po miłość dojrzałą podlegają dynamicznym przemianom. Na gruncie psychologii poznawczej wyróżniono także rodzaje miłości, pochodzące ze Starożytnej Grecji – Eros (miłość namiętna, romantyczna) i Storge (łagodna miłość przyjacielska). Koncepcja ta została wzbogacona przez amery- kańskiego socjologa John’a Lee o kilka kolejnych wariantów miłości: Ludus (miłość jako zabawa, gra), Mania (obsesyjne uzależnienie od partnera), Agape (miłość altruistyczna) i Pragma (miłość praktyczna)3. Istnienie powyższych typów relacji znane jest nam z autopsji, jednakże czy nadużyciem nie jest określanie ich wszystkich

1 [email protected], Instytut Psychologii, Wydział Nauk Społecznych, Uniwersytet Opolski. 2 Wojciszke B., Psychologia miłości: Intymność, Namiętność, Zaangażowanie, GWP, Gdańsk 2003, s. 8-10. 3 Tamże, s. 233.

15

Paulina Hendrysiak mianem miłości? Czy uzależnienie od drugiej osoby, czy też ,,pogrywanie” z nią zasługują na bycie utożsamianymi z tak kardynalnym uczuciem jakim jest miłość? Stosunkowo nową definicję miłości podają reprezentantki psychologii społecznej: Margaret Clark i Joan Moninn, które ujmują ją w kategoriach responsywności społecznej – oznacza ona sytuację, w której jedna z osób ujawnia wszelkie swoje pot- rzeby i pragnienia, a partner w odpowiedzi – skupia całą swoją uwagę na jej dobro- stanie i na wszelkie sposoby stara się sprzyjać jej szczęściu, tym samym zaniedbując siebie4. Wedle Wojciszke: ,,partner jest responsywny w kontakcie o tyle, o ile to, co mówi i robi, stanowi odpowiedź (respons) na nasze własne działania”5. Ta definicja zdaje się skupiać tylko na pewnych rodzajach związków, nie jest ona adekwatna do ogółu istniejących relacji miłosnych. Pojęcie miłości stanowiło także przedmiot rozważań zwolenników teorii uczenia się. Behawioryści tacy jak: Miller i. Siegel traktują analizowane zjawisko jako reakcję na bodziec (,,kochana osoba”), która powstaje w nadziei na uzyskanie przyjemności6. Uczucia pojawiają się tylko wówczas, gdy obiekt miłości jest obecny. Jest to kolejna z koncepcji, które odzierają miłość z jej duchowego wymiaru. Inną propozycję rozumienia miłości podają przedstawiciele psychologii humanistycznej. Jeden z nich – George Vaillant na podstawie swoich wieloletnich badań doszedł do następującego wniosku: miłość to jeden z filarów szczęścia, a drugi z nich to znalezienie takiego sposobu na życie, aby tej miłości nie odrzucać7. Wedle tego badacza, niemożliwym jest osiągnięcie dobrostanu psychicznego bez miłości w życiu i tylko wówczas, kiedy znajdziemy dla niej miejsce, będzie możliwe osiągnięcie szczęścia. Drugi, Rollo May utożsamia miłość z największym pragnieniem człowieka, ponadto, wspomina, iż miłość pozostaje w ścisłej korelacji z wolą. Odpowiednie relacje między wolą a miłością prowadzą do integracji osobowości i umożliwiają człowiekowi dalszy rozwój8. W opinii psychologa to właśnie one mają największy wpływ na kształtowanie się świadomości człowieka. Psychoanaliza, podążając za Freudem, traktuje miłość jako zjawisko seksualne, utożsamia ją z libido – popędem życia, rozumianym jako ,,energia takich popędów, które wiążą się z tym, co łącznie możemy nazwać miłością”9. Według ojca psychoanalizy miłość jest: „kateksją obiektu przez popędy seksualne celem uzyskania bezpośredniego zaspokojenia seksualnego, które to dążenie znika wraz z osiągnięciem tego celu; to właśnie nazywamy miłością pospolitą i zmysłową”10 (s. 318). Acz- kolwiek, po uzyskaniu zaspokojenia (osiągnięciu celu) miłość nie znika, gdyż owe pragnienie może się odrodzić, a wtedy osiągnięcie celu zdaje się być możliwe niemal bezzwłocznie. Oczywiście Freud wskazuje także na duchowy wymiar uczucia (kiedy to popędy zostają celowo wyciszane przez jednostkę z zamiarem ich sublimacji), niemniej jednak nadal pozostaje one w ścisłym związku z seksualnością.

4 Clark M., Monin J. K., Miłość jako responsywność społeczna, s. 297, [w:] Stenberg R. J., Weis K., Nowa psychologia miłości, Moderator, Taszów 2007 5 Wojciszke B., dz.cyt., s. 75. 6 Miller H. L., Siegel P. S., Loving: a psychological approach, John Wiley & Sons, New York 1972, s. 16. 7 Vaillant G. E., Adaptation to Life, Little Brown, Boston 1977, s. 392. 8 May R., Miłość i Wola, Rebis, Poznań 1998, s. 5-6. 9 Freud Z., Poza zasadą przyjemności, PWN, Warszawa 1975, s. 209. 10 Tamże, s. 318.

16

Kochać – zaczynaj od siebie

Z kolei, reprezentant nurtu neopsychoanalizy – Erich Fromm uważa, iż miłość jest sztuką, której każdy człowiek może się nauczyć11. Przysposobienie sobie tego kunsztu jest analogiczne do opanowania gry na instrumencie. Każdy z nas biorąc do ręki instrument jest w stanie wydać z niego kilka dźwięków, jednakże bez posiadania odpowiedniej wiedzy, umiejętności – melodia ta nie będzie miła dla ucha, aczkolwiek nadal będzie to melodia. Podobnie jest z miłością, każda istota ludzka posiada jakieś pojęcia na jej temat, reprezentację poznawczą tego zjawiska, ma zdolność do miłości i na swój własny, indywidualny sposób stara się kochać. Jednakże nie każdy potrafi odpowiednio manifestować miłość, dawać ją i czerpać z niej. A „posługiwania się” miłości Fromm chce właśnie nauczyć. Według niego miłość jest: „zjednoczeniem, w którym zachowana zostaje integralność człowieka, jego indywidualność. Miłość jest aktywną siłą w człowieku, siłą, która przebija się przez mury oddzielające człowieka od jego bliźnich, siłą jednoczącą go z innymi: dzięki miłości człowiek przezwycięża uczucie izolacji i osamotnienia”12. Autor wskazuje na zbawienne działanie miłości, a także porusza bardzo ważną kwestię w tym obszarze, mówiącą o utrzymaniu integralności i indywidualności w miłości. Gdyż bardzo często w związku między dwojgiem ludzi te dwa elementy ulegają redukcji, wówczas człowiek nie rozwija się i całkowicie zatraca w drugiej osobie.

3. Miłość Własna versus Egoizm Niewątpliwie, przedstawione teorie dotyczące miłości charakteryzuje złożoność i wieloaspektowość, jednak większość z nich pomija aspekt tzw. miłości własnej w akcie kochania. Koncepcje skupiają się na obdarowywaniu miłością innych, bagatelizując tym samym kochanie samego siebie, które powinno stanowić preludium miłości do drugiego człowieka. W dzisiejszym świecie powszechne jest przekonanie, że egoizm związany z ko- chaniem siebie samego nosi znamiona grzechu i jest potępiany w społeczeństwie, z ko- lei darzenie miłością innych ludzi uważa się za cnotę i przymiot pożądany. Słowa: ,,Nie bądź samolubny” – usłyszało chyba każde dziecko w wieku przedszkolnym. Próba interpretacji tej frazy przywodzi na myśl wiele jej znaczeń, nakazuje ona np. liczyć się z innymi ludźmi, nie być egoistycznym. Jednak Erich Fromm postępuje znacznie dalej w jej wykładni i przedstawia następujące sposoby jej rozumienia: ,,Nie kochaj siebie, nie bądź sobą, lecz podporządkuj się czemuś ważniejszemu od siebie, sile zewnętrznej lub zinternalizowanej – obowiązkowi. Hasło: Nie bądź egoistą – stało się jednym z najbardziej potężnych narzędzi ideologicznych tłumiących sponta- niczność oraz swobodny rozwój osobowości. Pod presją tego sloganu żąda się wszelkiego typu poświęceń i całkowitej uległości. Tylko te działania nie są egoi- styczne, które służą nie jednostce, lecz komuś lub czemuś poza nią.”13 Tego typu my- ślenie sprawia, że darzenie miłością własnej osoby, pragnienie dobra dla siebie samego staje się adekwatne do bycia pozbawionym empatii egoistą. Nie zdumiewa więc fakt, iż ludzie, obawiając się uzyskania etykietki egocentryka, preferują raczej mani- festowanie swojej miłości do innych ludzi, wystrzegając się wszelkich czynów mogących świadczyć o ich miłości własnej, nawet jeżeli taka istnieje.

11 Fromm E., O sztuce miłości, SAGGITARIUS, Warszawa 1992, s. 5-6. 12 Tamże, s. 32. 13 Fromm E., Niech stanie się człowiek: z psychologii etyki, PWN, Warszawa 2000, s. 107.

17

Paulina Hendrysiak

Ta optyka zyskała swoją racjonalizację w myśli freudowskiej: gdy cała energia libidalna (popęd życia - miłość) skierowana jest w kierunku obiektu – ,,osoby kochanej” – brakuje jej dla osoby kochającej14. Zdaniem austriackiego psychoanalityka miłość to pewnego rodzaju zubożenie własnego JA, gdyż w jej toku całe posiadane przez jednostkę libido skierowane jest ku obiektowi na zewnątrz nas. Jak wspomina Dessusant: ,,Rozdział energii między obiektem i JA może być nierówny, ale całkowita ilość energii do dyspozycji jest skończona. Porównując to z transakcjami bankowymi, możemy powiedzieć, że kiedy mamy kapitał zainwestowany w dwie grupy akcji, trzeba wycofać go z jednej grup, aby móc więcej zainwestować w drugą.”15 Poświęcając się więc całkowicie drugiej osobie, jednostka zaniedbuje samego siebie. Obdarowanie innego człowieka całą swoją miłością sprawi, iż nie starczy jej dla niego samego, a własne JA musi stanowić obiekt miłości w równym stopniu jak inny człowiek16. Ukochanie życia, świata, wolność, rozwój i szczęście swoje korzenie mają dokładnie we własnej zdolności do miłości. Autor dzieła ,,Niech się stanie człowiek”, wytacza stabilne granice pomiędzy słowami: Egoizm i Miłość Własna. Otóż egoizm wypływa z braku miłości do samego siebie, osoba, która nie akceptuje siebie, żyje w strachu o właśnie JA, z racji iż nie czuje się ona bezpieczna – skupia się ona na sobie i dla siebie pragnie jak najlepiej. Egoizm więc stanowi nadkompensację braku miłości własnej. Faktem jest, że egoista nie potrafi kochać innych, ale także nie jest w stanie darzyć miłością siebie. Równie ciekawe stanowisko wobec tej kwestii objął F. Nietzsche, który uważał, iż miłość własna jest cnotą i cechą ludzi silnych i tylko oni będą w stanie szczerze pokochać siebie. W najpopularniejszym ze swoich dzieł pisze: ,,Z samymi sobą podołać nie zdołacie, siebie nie dość umiłowawszy, i oto pragniecie zwieść bliźniego ku ukochaniu siebie i ozłocić siebie tem jego zbałamuceniem. Pragnąłbym abyście wreszcie ścierpieć nie mogli żadnych bliźnich ani ich sąsiadów, tak oto musielibyście przyjaciela dla się we wnętrzu swem stworzyć i jego serce pałające”17. Filozof ten wskazuje drogę ku miłości własnej: jeżeli sami siebie nie zdołamy pokochać to czy możemy oczekiwać, aby pokochał nas drugi człowiek? Aby pokochać innego człowieka, bądź stać się obiektem miłości – najpierw musimy zaakceptować i obdarzyć miłością samych siebie. Osoba szczerze kochająca nie zaniedbuje własnych potrzeb.

4. Pokochaj siebie Znamienną własnością ludzkiej egzystencji jest samotność jednostki i jej wyobcowanie w stosunku do świata zewnętrznego. Każdy człowiek odczuwa ciężar owego osamotnienia, doskwiera mu ono na tyle, iż jednostka staje się zmuszona do poszukiwania więzi z innymi ludźmi. Ta potrzeba bliskości może zostać zaspokojona na liczne sposoby, jednak nie każdy potrafi zbliżyć się do innej osoby, nie zatracając zarazem samego siebie. Pewnego rodzaju absurdem egzystencji człowieka jest fakt, iż równocześnie musi on dążyć do: utrzymania bliskości z innymi i zachowania własnej

14 Freud Z., dz. cyt., s. 47. 15 Deussant P., Narcyzm. Przegląd koncepcji psychoanalitycznych, GWP, Gdańsk 2005, s. 9. 16 Fromm E., Niech stanie się…, s. 99-112. 17 Nietzsche F., Tako rzecze Zaratustra, DeAgostini, Warszawa 2002, s. 69.

18

Kochać – zaczynaj od siebie autonomii. Niejako receptą na tę pozorną sprzeczność może być miłość produktywna18 – skierowana w stronę innych, ale i samej jednostki. Jest to rodzaj miłości wyrażanej poprzez działanie, związany z troską i odpowiedzialnością za rozwój kochanej osoby i samych siebie. Jednak warunkiem zaistnienia miłości produktywnej jest samo- akceptacja i posiadanie sposobności do autoanalizy, gdyż tylko utrzymywanie dobrej relacji z samym sobą może skutkować satysfakcjonującymi związkami z innymi ludźmi. Czy potrafilibyśmy pokochać jakiegoś człowieka nie znając go, nie wiedząc kim on jest? Możemy kochać go jedynie jako abstrakcyjną istotę ludzką, miłość dojrzała i zaangażowana pojawiłaby się, wówczas gdy poznalibyśmy cechy tej osoby, jak również jej poglądy, cele, marzenia. Identycznie klaruje się sytuacja z miłością własną. Jednostka nie jest w stanie pokochać siebie – nie wiedząc kim właściwie jest, nie znając siebie. Człowiek może ofiarowywać siebie innym dopiero wtedy, gdy uświadomi sobie jak ważne jest to, aby szanować i kochać samego siebie19. Ważny jest tutaj akt autokreacji, gdyż osoba, która nie akceptuje siebie takiej, jaką jest – zawsze może się zmienić; może zainicjować modyfikację w taki sposób, aby stać się godną miłości własnej. Aczkolwiek pierwszym krokiem ku nowej jakości jest wzięcie odpowiedzialności za własne życie20. Ponadto, człowiek, żeby się rozwijać, uczyć, stawać – musi być wolną osobą21. Całkowite poświęcenie dla obiektu miłości może prowadzić do zniewolenia, rezygnacji z siebie, co uniemożliwia szczęście. W ten sposób zatraca się własne JA. Powstaje wtedy niezdrowe przywiązanie do drugiej osoby, a zwykło się tę zależność utożsamiać z miłością. Ten rodzaj oddania zaobserwować możemy w przypadku Martina Edena, bohatera powieści psychologicznej Jack’a London’a. Wszystko co robi protagonista – młody mężczyzna z warstwy robotniczej – robi z miłości, aby zbliżyć się do swej ukochanej – Ruth, dziewczyny wywodzącej się z bogatej burżuazyjnej rodziny. Za dnia wykonując wycieńczającą pracę zarobkową, a nocami przesiadując nad książkami, Eden stara się intelektem zaimponować ukochanej. Wszelka aktywność bohatera ma na celu umożliwienie mu przyszłego związku z Ruth, której tak naprawdę nie zna. Wykształcił on abstrakcyjne wyobrażenie o tej dziewczynie. Z czasem zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że słowa, którymi karmi go ukochana, są jedynie pustymi frazesami, zasłyszanymi na studiach, a nie jej własnymi przemyśleniami. Obraz ukochanej zaczyna zyskiwać nowe światło, uwidacznia się jej drobnomiesz- czańska mentalność i zależność od statusu społecznego. Uczucie Edena do dziewczyny traci na sile, a on sam uświadamia sobie, że wszelkie jego starania były absurdalne. Stracił sens w swoim życiu, ponieważ umieścił go na zewnętrz siebie. Wszystko do czego doszedł miało swój spirytus movens w ślepej miłości, której cały się poświęcił i to spowodowało jego tragiczny koniec22. Nasze życie, my sami – jesteśmy sumą naszych wyborów, to one nas kształtują, to one nas tworzą. Podążając za myślami egzystencjalistów takich: Camus czy Sartre, można stwierdzić, iż człowiek jako istota skazana na wolność, w jej imię, tworzy sam siebie. Decyzje, które podejmuje budują jego osobę, jego świat. Istota ludzka jako

18 Fromm E., Niech stanie się…, s. 84-90. 19 Buscaglia L., Miłość. O sztuce okazywania uczuć, GWP, Gdańsk 2007, s. 163. 20 Yalom I. D. Kat miłości. Opowieści psychoterapeutyczne, Czarna Owca, Warszawa 2011, s. 19. 21 Buscaglia L., Miłość…, s. 14. 22 Zob. London J., Martin Eden, przeł. Glinka Z., Wydawnictwo Iskry, Warszawa 1984.

19

Paulina Hendrysiak osamotniona jednostka zostaje postawiona przed wieloma wyborami, które ważyć będą na jej życiu. Jak wspomina Buscgalia23, najważniejszym z nich jest wybranie siebie. Pokochanie siebie i wzbudzenie w sobie chęci rozwoju. Nieważne jak wiele niedoskonałości w sobie dostrzegamy – jesteśmy wszystkim co mamy i to nas samych właśnie powinniśmy pielęgnować. Jak wspomina R. D. Laing, poczucie własnej, niezależnej tożsamości jest niezbędne, aby móc utrzymywać normalne stosunki międzyludzkie24. W razie braku owego poczucia, wszelkie relacje z innymi ludźmi zagrażają utratą tożsamości, np. poprzez pochłonięcie przez drugą osobę. Taka sytuacja może mieć miejsce w przy- padku nienawidzącej siebie jednostki, która w zatraceniu siebie w drugim człowieku dostrzega ratunek. Wówczas człowiek, uciekając przed samym sobą, całkowicie poświęca się ,,kochanej osobie”. Pragnienia, marzenia i potrzeby obiektu miłości stają się najważniejsze dla zatraconej jednostki i to na nich skupia całą swoją energię. Idealnym zobrazowaniem tej sytuacji zdaje się być opowiadanie J-P. Sartre’a – ,,Pokój”, w którym Ewa pozostaje w symbiotycznym związku ze swoim mężem – Piotrem. Poświęca ona mu całe swoje życie, cały swój czas – jego potrzeby stały się jej potrzebami. Jest ona tak zaślepiona uczuciem, że ignoruje symptomy choroby psychicznej męża, traktując go jak mężczyznę będącego przy zdrowych zmysłach. Godzi się ona na jego wszelkie nonszalanckie pomysły będące efektem urojeń, a z czasem nawet sama pragnie przenieść się w świat, którego doświadcza jej chory psychicznie mąż. To uczucie sprawia, że Ewa rezygnuje z prawdziwego życia i całą swoją egzystencje podporządkowuje trwaniu w urojeniu wraz z ukochanym25. Jeżeli miłość, jaką darzymy drugą osobę jest prawdziwa, skłania nas ona do roz- woju, do stawania się jak najlepszymi możliwymi wersjami siebie samych. Wszakże wówczas chcemy ofiarować innym to, co możemy najlepszego, a żeby to zrobić, sami musimy wciąż piąć się w górę. Do relacji miłosnej możemy wnosić tylko to, czym dysponujemy, a więc im bardziej poszerzymy swoje zasoby – dbając o siebie samych, tym więcej będziemy w stanie ofiarować kochanej osobie. Doskonale ilustruje to dwoje, często postrzeganych jako skandalicznych, pisarzy – J-P. Sartre’a i S. de Beauvoir. Związek tej dwójki egzystencjalistów przeszedł do historii nie tylko ze względu na jego kontrowersyjny, kohabitacyjny charakter, ale także z powodu jego nonkonformizmu. Relacja tej pary opierała się na zaufaniu i wolności. Każde z nich, dążąc do swoich własnych celów, realizując swoje własne projekty, marzenia – tym samym stając się bardziej atrakcyjnym dla partnera – dawało wolność i wsparcie drugiej osobie. Mieli oni możliwość wzrastać obok siebie, budować swoją osobę, szanując wzajemnie siebie i swoje wybory, w żaden sposób nie ograniczając się, a przy tym wciąż trwając głębokim uczuciu, w którym jedno stanowiło podporę dla dru- giego26. Był to związek dojrzały i do właśnie takiej, nieograniczającej drugiej osoby miłości powinno się dążyć.

23 Buscaglia L., Miłość…, s. 185. 24 Laing F. D., Podzielone ,,ja”, Rebis, Poznań 2004, s. 51. 25 Zob. Sartre J-P., Intymność i inne opowiadania, przeł. Lisowski J, Magart – Peon, Łódź 1992. 26 Zob. Rowley H., Tête-à-Tête. Opowieść o Simone de Beauvoir i Jean-Paulu Sartrze, przeł. Kalińska J., Jacek Santorski, Warszawa 2006.

20

Kochać – zaczynaj od siebie

5. Pokochaj innych Według Nietzschego miłowanie drugiej osoby jest atutem tylko wtedy, gdy implikuje je wewnętrzna siła jednostki; przymiotem moralnie pejoratywnym jest ono jeżeli stanowi wyraz nieumiejętności bycia sobą27. Najpierw więc należy być sobą, poznać siebie, zaakceptować i pokochać, a dopiero później ofiarowywać swoją miłość drugiej osobie. Konstytutywnym elementem miłości jest szacunek, czyli stosunek do osób uważanych za wartościowe i godne uznania. Związany jest on z umiejętnością do percypowania kochanej osoby takiej, jaka ona jest, do nieustannego uświadamiania sobie jej wyjątkowości i indywidualności28. Kiedy szanujemy drugą osobę, nie staramy się na wszelkie sposoby jej zmienić, narzucać jej swoich poglądów czy prawd. Darzenie szacunkiem jest równoznaczne z akceptacją całego spektrum osobowości danej osoby, niezależnie od tego na ile jej cechy pokrywają się z pożądanymi przez nas. Szacunek związany jest także z pielęgnacją wyjątkowości drugiej osoby. Gdy zdarzy się, że próbuje ona zrezygnować z siebie, aby przypodobać się nam, zobli- gowani jesteśmy do uświadomienia jej o tym, nawet jeśli ta zmiana byłaby dla nas pozytywna. Bowiem, jak wspomniał Antoine de Saint-Exupéry: miłość polega na tym, że delikatnie prowadzę Cię z powrotem ku Tobie29 – czyli ku osobie, jaką jesteś naprawdę, a nie aktorowi starającemu się usatysfakcjonować wymagania ukochanej osoby. Dodatkowo, błędne jest traktowanie drugiej osoby jako ochrony przed egzy- stencjalnym osamotnieniem. Dla owej izolacji nie ma rozwiązania, a wszelkie próby ucieczki przed nim mogą sabotować związki danej osoby z innymi ludźmi. Wiele związków (tych miłosnych i przyjacielskich) zostało skazanych na porażkę z powodu braku troski i kontaktu z drugą osobą, która stanowiła tylko i wyłącznie tarczę mającą chronić przed samotnością30. Jak nadmienia Osho, dzielenie się miłością z innymi jest bardzo dobre, jednak trzeba mieć się czym dzielić. Mówi on o tym, jak to ludzie nieszczęśliwi pomagają innym nieszczęśnikom, ślepcy prowadzą ślepców, co nie prowadzi do żadnych pozytywnych skutków. Osho nawołuje: sam naucz się patrzeć, potem instruuj innych jak to robić31. Jeżeli człowiek jest nieszczęśliwy, pusty w środku, pałający nienawiścią do samego siebie – czym może dzielić się z drugą osobą? Jeżeli jestem zdolny poko- chać siebie, potrafię także darzyć miłością innych, a także wskazywać im drogę ku miłości.

27 Fromm E., Niech stanie się…, s. 99-112. 28 Tamże. 29 Buscaglia L., Miłość…, s. 188. 30 Yalom I. D., Kat miłości…, s. 22. 31 OSHO, Empatia – Najpiękniejszy rozkwit miłości, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2013, s. 98.

21

Paulina Hendrysiak

Literatura Buscaglia L., Miłość. O sztuce okazywania uczuć, GWP, Gdańsk 2007 Buss D. M., Ewolucja pożądania. Jak ludzie dobierają się w pary, GWP, Gdańsk 2000 Clark M., Monin J. K., Miłość jako responsywność społeczna, [w:] Stenberg R. J., Weis K., Nowa psychologia miłości, Moderator, Taszów 2007 Deussant P., Narcyzm. Przegląd koncepcji psychoanalitycznych, GWP, Gdańsk 2005 Freud Z., Poza zasadą przyjemności, PWN, Warszawa 1975 Fromm E., O sztuce miłości, SAGGITARIUS, Warszawa 1992 Fromm E., Niech stanie się człowiek, PWN, Warszawa 2000 Rowley H., Tête-à-Tête. Opowieść o Simone de Beauvoir i Jean-Paulu Sartrze, przeł. Kalińska J., Jacek Santorski, Warszawa 2006 Laing F. D., Podzielone ,,ja’’, Rebis, Poznań 2004 London J., Martin Eden, przeł. Glinka Z., Wydawnictwo Iskry, Warszawa 1984 Lee J. A., The colors of love: An exploration of the ways of loving, New Press, Pon Millis 1973 May R., Miłość i Wola, Rebis, Poznań 1998 Miller H. L., Siegel P. S., Loving: a psychological approach, John Wiley & Sons, New York 1972 Nietzsche F., Tako rzecze Zaratustra, DeAgostini, Warszwa 2002 OSHO, Empatia – Najpiękniejszy rozkwit miłości, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2013 Sartre J-P., Intymność i inne opowiadania, przeł. Lisowski J, Magart – Peon, Łódź 1992 Wojciszke B., Psychologia miłości: Intymność, Namiętność, Zaangażowanie, GWP, Gdańsk 2003 Vaillant G. E., Adaptation to Life, Little Brown, Boston 1977 Yalom I. D., Kat miłości. Opowieści psychoterapeutyczne, Czarna Owca, Warszawa 2011

Kochać – zaczynaj od siebie Streszczenie Niniejsza praca stanowi próbę przedstawienia fenomenu miłości. Ukazuje ona komponenty tego uczucia, a także drogę, jaką trzeba przebyć, aby móc w pełni go doświadczać i nim obdarowywać. W pierwszej części pracy przedstawione zostały różne koncepcje psychologiczne miłości, próby ujęcia tego zjawiska przez psychologów wywodzących się z różnych nurtów. Wskazano także pewne mankamenty w tych koncepcjach, które uniemożliwiają dokładne sprecyzowanie definicji miłości. Druga część pracy stanowi ilustrację wskazującą na wagę miłości własnej w życiu człowieka, a także ukazuje ona różnicę pomiędzy darzeniem miłością siebie samego a egoizmem. Ukazana została tutaj rola miłości własnej w życiu czło- wieka, a także w relacjach międzyludzkich. W trzeciej części pracy znajdują się wskazówki do stworzenia relacji miłosnej opartej o wolność i poszanowanie dla indywidualności drugiej osoby. Całość pracy służyć ma lepszemu zrozumieniu tego wielopłaszczyznowego zjawiska, jakim jest miłość, a także może stanowić pewnego rodzaju zestawienie wskazówek do osiągnięcia miłości, w której jed- nostka nie tylko nie zrezygnuje z siebie, ale także będzie się wciąż rozwijać i inspirować do tego ukochaną osobę. W pracy tej miłość własna ukazana jest jako pierwszy stopień do wszelkich relacji międzyludzkich. Słowa kluczowe: miłość, miłość własna, egoizm

22

Ewa Dąbrowska-Prokopowska1

Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego

1. Wstęp Tematyka miłości i związków jest popularna w naszym życiu codziennym. Czytając kolorowe czasopisma, oglądając telewizję oraz przeglądając strony in- ternetowe z łatwością możemy spotkać się ze zróżnicowanymi poradami dotyczącymi relacji pomiędzy partnerami w związku. Możemy dowiedzieć się, jakie są porady dotyczące polepszenia jakości związku, znaleźć wytłumaczenie określonych zachowań bliskiej osoby, przeczytać o przeciwdziałaniu konfliktom w relacjach pomiędzy partnerami czy też poznać proste zasady zwalczania nudy w związku. Również roz- mowy w gronie najbliższych: rodziny i przyjaciół, często dotyczą tematyki relacji pomiędzy partnerami w związku czy w małżeństwie. W rezultacie traktujemy po- wyższe kwestie, jako zagadnienie istotne i skupiające naszą uwagę w życiu codzien- nym. Aczkolwiek w sferze nauk humanistycznych, zwłaszcza w polskiej socjologii, jest to tematyka dość nowa. Można stwierdzić, że związane jest to ze skupieniem uwagi badawczej socjologów na przebiegu i skutkach przekształceń modernizacyjnych społeczeństwa polskiego, wymagających szerszego postrzegania bliskich relacji pomiędzy jednostkami. W tym rozumieniu relacje partnerskie są definiowane głównie w aspekcie problematyki rodziny (gospodarstwa domowego), jako podstawowej i niepodzielnej komórki społecznej. W niniejszym artykule zagadnienie związków partnerskich będzie przedstawione na trzech powiązanych ze sobą poziomach analizy. Pierwszy z nich przedstawi zagadnienie miłości i związków partnerskich w aspekcie założeń psychologii spo- łecznej. W tym ujęciu nacisk zostanie położony na powiązanie zagadnienia emocjo- nalności człowieka, jego potrzeb z kształtowaniem się silnych więzi pomiędzy jednostkami. Ważnym elementem analizy będzie szczegółowe opisanie popularnej w psychologii społecznej trójczłonowej definicji miłości oraz ulokowanie w jej ramach pojęcia zaangażowania jednostek w związek. Drugi poziom analizy będzie odnosił się do szerszej (społeczno-kulturowej) i kontekstowej analizy związków w aspekcie socjologicznej teorii racjonalnego wyboru, dopasowanej w swych założeniach do omawianej tematyki. Związki będą traktowane, jako obiekty dynamiczne, które zmieniają się pod wpływem racjonalnych strategii jednostek próbujących skutecznie adaptować się do otoczenia społecznego (rozwiązując zróżnicowane dylematy) i realizować swoje interesy. Trzeci poziom analizy będzie próbą psychologiczno- socjologiczno-matematycznej syntezy naukowego opisu dynamiki związków part- nerskich traktowanych, jako specyficznego systemu złożonego. W tym ujęciu zostanie przedstawione założenie, że trwałość lub rozpad związku partnerskiego jest silnie zdeterminowany pod wpływem określonych zmiennych kontrolnych. W tym celu

1 [email protected], Instytut Socjologii i Kognitywistki, Wydział Historyczno-Socjologiczny, Uniwersytet w Białymstoku

23

Ewa Dąbrowska-Prokopowska szczegółowo zostanie omówiony oryginalny matematyczny model synchronizacji w bliskich związkach autorstwa A. Nowaka i R. Vallachera.

2. Analiza miłości, związków partnerskich i zagadnienia nudy w ujęciu psychologii społecznej Psychologia społeczna poświęca dużo uwagi zagadnieniom związanym z tworzeniem, trwaniem, ale również i rozpadem związków partnerskich. Temat ten poruszany jest w aspekcie powiązania odczuwania określonych emocji przez jednostki z typem relacji pomiędzy nimi. P. Ekman i R. Davidson podkreślają, że odczuwanie określonego typu emocji jest powiązane ze skupieniem uwagi na czymś, co jest traktowane jako istotne w danej chwili. „W tym sensie emocje są mechanizmem sygnalizowania istotności (…) Emocje są świadectwem dyspozycji jednostki do oceny tych zdarzeń, jako przyjemnych lub nieprzyjemnych”2.W tym sensie fakt, że jednostka czuje pozytywne emocje (np. radość) na widok innej jednostki oraz interpretuje swoje uczucia jako odwzajemnione, skutkuje podstawą do częstszych styczności pomiędzy tymi jednostkami. W rezultacie może skutkować to silniejszymi więziami społecz- nymi, będących podstawą związku pomiędzy jednostkami. Aczkolwiek psycholodzy zwracają uwagę, że nie jest to takie proste zjawisko. W przypadku relacji bliższych pomiędzy jednostkami, pozytywne emocje (np. radość) często przeplatają się z negatywnymi (np. złość) zarówno na początku znajomości jednostek, jak i w doj- rzałym związku. W dużej mierze dynamika związku zależy od tego, jakie cele w danej sytuacji postawiły sobie jednostki, czyli co jest teraz dla nich istotne. Związane jest to z faktem, że uwaga jednostki skupia się tylko i wyłącznie na konkretnym celu, często pomijając szerszą perspektywę. Można owe zjawisko zauważyć na przykład w po- czątkowej fazie związku, gdzie zakochane osoby zbyt mocno idealizują pozytywnie swojego partnera (zatracając szerszy kontekst jego osobowości, charakteru, nawyków) czy w przypadku kłócącej się pary małżonków, gdzie cel wygrania konfliktu, często doprowadza po obu stronach do przesady i krótkotrwałej utraty oceny pozytywnych cech partnera. Psycholodzy jasno podkreślają, że emocje z jednej strony umożliwiają nam skupienie się na określonym obiekcie, co jest kluczowe do tworzenia jakich- kolwiek relacji między jednostkami, a z drugiej często doprowadzają one do działań irracjonalnych, które mogą wspierać, bądź zakłócać wspomniane relacje. Odczuwanie pozytywnych emocji pomiędzy jednostkami jest powiązane z oceną ich osoby na różnych poziomach analizy. E. Aronson podkreśla, że to czy staniemy się kimś istotnym dla drugiego człowieka wymaga nałożenia się na siebie kilku kwestii:  atrakcyjności fizycznej drugiej osoby,  posiadania określonych cech osobistych,  podobieństwo poglądów3. Znaczenia atrakcyjności fizycznej w kontaktach personalnych uczymy się od najmłodszych lat, normy dbania o swoją fizyczność są przekazywane w trakcie socjalizacji od najmłodszych lat. Warto jednak zwrócić uwagę, że pojęcie atrak- cyjności fizycznej jest zróżnicowane kulturowo, społecznie i w pewnej części jego percepcja uzależniona jest również od doświadczeń jednostek. Określenie danej

2 Ekman P., Davidson R. (red.) ,Natura emocji, Wydawnictwo GWP, Gdańsk 1999, s.103 3 Por. Aronson E., Człowiek istota społeczna, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2001, s.343-356

24

Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego jednostki za atrakcyjną jest często podstawą do „oznaczenia” jej, jako istotnej, a więc wywołującej często pozytywne emocje. Nie jest to jednak element wystarczający to zbudowania silniejszych relacji pomiędzy jednostkami. Kluczowe są zatem dwa kolejne elementy: posiadane cechy osobiste oraz podobieństwo poglądów. „Są pewne cechy osobiste, które w dużym stopniu decydują o tym, jak bardzo dana osoba będzie lubiana. Tak, więc na ogół ludzie lubią te osoby, które są szczere, kompetentne, inte- ligentne i energiczne”4. Nie jest to jednak uniwersalne. Powyższą zasadę komplikuje trzecia cecha: poszukiwanie ludzi podobnych do siebie. Osoba o introwertycznym charakterze, lubiąca spokojne spacery po lesie i muzykę klasyczną będzie miała problemy z utrzymaniem dłuższej relacji z osobą ekstrawertyczną, kochającą sporty ekstremalne i muzykę rockową. Osoba, która ma zbliżone do nas poglądy i styl życia, daje nam poczucie bezpieczeństwa, że nasz system myślenia i działania jest słuszny. W efekcie wywołuje to pozytywne emocje oraz przekonanie, że taki stan może się utrzymać w dłuższej perspektywie czasowej. Z drugiej jednak strony badacze zwracają uwagę, że zbyt duże podobieństwo między partnerami, zwłaszcza w długoletnim związku, przyczynia się do obniżenia pozytywnych emocji pomiędzy nimi. Związek staje się zbyt przewidywalny i bezpieczny, co ogranicza bodźce i tym samym sku- pienie uwagi na działaniach partnera (nie wywołują emocji). Generuje to w efekcie poczucie obustronnej nudy. W związku z powyższym zjawiskiem psychologowie opisują zjawisko kontrolowanego przyciągania przeciwieństw. Najtrwalsze są, bowiem te związki, gdzie partnerzy uzupełniają się pod względem pewnych cech, ale nie mogą to być różnice zbyt duże. Dominującą zasadą jest jednak podobieństwo do nas samych przyszłego partnera. Jednak, aby utrzymać w związku odpowiedni poziom genero- wania bodźców pobudzających emocje, istotne jest występowania określonych różnic pomiędzy partnerami np. w dyskusji na określony temat czy w zróżnicowanym hobby. Różnice jednak nigdy nie mogą przewyższyć poziomu podobieństw, powoduje to, bowiem utratę poczucia bezpieczeństwa pomiędzy partnerami, co jest podstawą ich więzi budujących stabilny związek. Powyższe rozważania można podsumować definicją miłości przyjętą w psychologii społecznej. W 1986 roku R. Sternberg przedstawił definicję miłości składającą się z trzech poziomów (składników), które decydują o charakterze relacji pomiędzy jednostkami w związku5:  Namiętności,  Intymności,  Zaangażowania. Pierwszy składnik miłości: namiętność, jest opisywany, jako najwcześniejsza faza relacji pomiędzy jednostkami. Ściśle jest powiązana z pozytywnym postrzeganiem cech fizycznych i osobistych drugiej jednostki. Generuje głównie silne pobudzenie fizyczne (seksualne) oraz całkowite skupienie uwagi na wybranej osobie, objawiający się odczuwaniem mocnej potrzeby jej poznania. Intymność jest to kolejna faza miłości. Jest ona związana z częstymi stycznościami z drugą osobą i budowaniem, w oparciu na pozytywnych emocjach, trwałych więzi uczuciowych. W tej fazie kluczowym elementem staje się wzajemne kreowanie

4 Tamże, s.343 5 Por. Kenrick D., Neuberg S., Cialdnini R., Psychologia społeczna, Wydawnictwo GWP, Gdańsk 2002, s.385

25

Ewa Dąbrowska-Prokopowska poczucia „tworzenia własnego świata”, poprzez częste przebywanie ze sobą i dbanie o potrzeby partnera. W tej fazie dominują, podobnie jak w pierwszej, silne pozytywne emocje. Faza zaangażowania, często nazywana również fazę podjęcia decyzji o długo- trwałym partnerstwie, jest związana głównie z działaniami mających na celu utrzymanie trwałych relacji pomiędzy jednostkami oraz budowania pomiędzy nimi poczucia bezpieczeństwa na zasadzie wzajemnego wsparcia i lojalności. Kluczowym elementem jest tutaj osłabienie siły odziaływania pozytywnych emocji i pojawienia się całościowego postrzeganie partnera. Główne działania partnerów są ukierunkowane nie tylko na drugą jednostkę, co jest typowe dla poprzednich faz, ale przede wszystkim w związek, jako całość. Warto zwrócić uwagę, że wymienione powyżej elementy definicji miłości nie występują w relacji przyczynowo-skutkowej, nie tworzą one bowiem jednoliniowego ciągu. Zakłada się, że przejście do kolejny fazy relacji (opartej na zwiększeniu jej trwałości i subiektywnego poczucia bezpieczeństwa) pomiędzy dwoma zaintere- sowanymi sobą jednostkami, nie jest jednoznaczne z wygaszeniem namiętności czy intymności. W tym ujęciu wszystkie te elementy są istotne dla trwałości relacji po- między jednostkami tworzącymi związek uczuciowy. Tworzą one system powiązanych ze sobą elementów, które z jednej strony dają jednostkom poczucie bezpieczeństwa (zaangażowanie) i wzajemnego wsparcia (intymność), jak i braku nudy (namiętność). Kluczowe jest, zatem zachowanie równowagi w związku pomiędzy dwoma ważnymi czynnikami. Pierwszym czynnikiem generującym poczucie trwałości, bezpieczeństwa i pewności uczuć partnera (stałość) oraz drugim związanym z indywidualnymi potrzebami, odmiennymi poglądami czy różnymi zajęciami (dynamika). Drugi czynnik umożliwia wzrost zainteresowania partnera nasza odmiennością, co jest zgodne z przyjętą wcześniej zasadą, że wzrost istotności generuję aktywację emocji.

3. Związek uczuciowy w ujęciu socjologicznej teorii racjonalnego wyboru Socjologia polska nie ma dużej tradycji badania związków partnerskich6. Jej uwaga skupia się przede wszystkim na rodzinie, jako podstawowej komórce społecznej, która pełni szereg funkcji (socjalizacyjną, ekonomiczno-opiekuńczą, kulturalną czy umo- żliwiającą zaspokojenie potrzeb emocjonalnych) nie tylko wobec jej członków, ale przede wszystkim wobec całego społeczeństwa. Jest ona traktowana niepodzielnie, jednostki są w niej uwzględniane tylko z punktu widzenia pełnionych ról społecznych (matki, ojca czy dzieci) oraz zajmowanych pozycji w porządku klasowym7. Z drugiej strony rodzina często w socjologii polskiej jest traktowana, jako gospodarstwo do- mowe, mające przejawiać, biorąc pod uwagę zagregowane wartości, określone cechy statystyczne, również silnie powiązane z istniejącym układem klasowo-warstwowym.

6 W tekście związek partnerski rozumiem, jako trwałą relację uczuciową pomiędzy jednostkami o różnej, lub tej samej płci. W tym ujęciu nie jest on tożsamy z modelem rodziny partnerskiej, będącej przeciwstawieniem modelu tradycyjnego. W artykule związek partnerski może przybierać zarówno cechy modelu tradycyjnego, partnerskiego czy mieszanego w zależności od wypadowych zmiennych(cech) układu(związku), jaki badamy. 7 Por. Beskid L. (red.), Zmiany w życiu Polaków w gospodarce rynkowej, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 1999

26

Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego

Dobrym przykładem takich opracowań, są analizy przemian rodziny na podstawie spisu powszechnego8 czy statystyk GUS9. Interesującym podejściem do badań nad przekształceniami rodziny jest opra- cowanie A. Gizy-Poleszczuk. Nowatorstwo jej podejścia polegało na zastosowaniu teorii racjonalnego wyboru do analizy dynamiki cyklu rodziny w czasie. Istotny jest fakt, że rodzina w tym ujęciu została podzielona na jej poszczególnych członków, którzy zgodnie z zasadami teorii racjonalnego wybory aktywnie (poprzez ograniczoną ekonomiczną kalkulację10) podejmują liczne strategiczne decyzje związane z roz- wiązywaniem szeregu konfliktów wewnątrz rodziny, jak i pokonywaniu szerszych barier społecznych, ekonomicznych czy kulturowych. Jednostki w tym ujęciu nie muszą być zgodne, ich różne decyzje mają wpływ na to czy podejmą działania nie tylko w celu wspólnego związania się w formie małżeństwa czy kohabitacji (związku nieformalnego), ale również w aspekcie decyzji o posiadaniu (lub nie) dzieci w okreś- lonym czasie. W tym ujęciu związek pomiędzy jednostkami oraz jego forma, jest ich indywidualną decyzją. „Rodzina nie jest, więc biernym odbiorcą zewnętrznych wpływów, a raczej aktywnym aktorem procesów przemian społecznych”11. Związek uczuciowy jest w tym ujęciu dynamicznym układem, który z jednej strony ulega procesom stabilizacji, jak i zmiany w wyniku odziaływania czynników jednostkowych i strukturalnych. Dynamika związku polega zatem na zamianie jego treści i form w czasie.

8 Por. Slany K., Kluzowa K., Rodzina Polska w świetle wyników NSP 2002, Studia Socjologiczne, 1 (2004) 9 Por. Domański H., Przybysz D., Bariery zawierania małżeństw w Polsce w latach 1977-2007, Studia Socjologiczne, 1 (2009) 10W tym ujęciu korzystam z pojęcia racjonalności ograniczonej. W niniejszych rozważaniach racjonalność jednostek nie jest traktowana w ujęciu występującym w naukach ekonomicznych. Ograniczoność racjonalnej kalkulacji jednostek, wynika z zawężonej wiedzy jednostek o alternatywach wyboru w stosunku do posiadanych zasobów. Oznacza to, że jednostki nie muszą dokonać najlepszego wyboru w sensie teoretycznej racjonalności, ale dokonują takiego wyboru, który jest najlepszy zgodnie z posiadaną przez nich jednostkową wiedzą. Nie oznacza to jednak, że w dłuższej perspektywie zawsze owa decyzja będzie korzystna. 11 Giza-Poleszczuk A. (red.),Wymiary życia społecznego. Polska na przełomie XX i XXI wieku., Wydawnictwo Scholar, Warszawa 2007, s.294

27

Ewa Dąbrowska-Prokopowska

Treści związku można rozumieć, jako szereg zróżnicowanych cech, którymi dysponują jego indywidualni członkowie tworzących całościowo swoisty układ – związek:  Wartości,  Interesy,  Potrzeby,  Odczuwane emocje,  Osobowość / cechy charakteru,  Indywidualne doświadczenia nabywane w życiu codziennym,  Zróżnicowane zasoby (ekonomiczne, kulturowe, społeczne),  Miejsce w strukturze społecznej. Powyższe cechy ulegają przekształceniom, w zakresie zmieniającej się biografii jednostek, wydarzeń w aspekcie życia codziennego, wpływu innych osób, grup czy instytucji. Nie jest, zatem tak, że jednostki funkcjonują w próżni społecznej. Ich pod- miotowe działania są ograniczone przez społecznie kształtowane warunki brzegowe, często ograniczające zakres ich działania lub wymagających rozwiązywania szeregu dylematów np. dotyczących ilości i momentu posiadania dzieci. Istotne jest również, ze jednostki będące w związku nie pokrywają się całościowo w zakresie wyżej wymie- nionych cech. Owszem oddziałuje wcześniej omawiana zasada podobieństwa w zakresie doboru partnera, aczkolwiek nigdy nie jest to podobieństwo całkowite. Dodatkowo do tego dochodzą niemożliwe do przewidzenia odziaływania w zakresie wpływu innych osób czy instytucji, oraz zdarzenia z życia codziennego. Nakładając na to ograniczone (i zmienne w swej wartości) zasoby, którymi dysponują jednostki w związku, normą staje się w dynamice ich relacji, nie tylko okresów porządku, ale również strategicznych konfliktów. W tym ujęciu zmienna nudy byłaby wypadową okresu równowagi układu (związku), ale już niekoniecznie jego stabilności. Para- doksalnie założenie, że w danym związku nie ma konfliktów, nie oznacza, że jego członkowie są jednomyślni. W tym ujęciu można raczej sądzić, że jest to przejaw bra- ku wytworzenia określonych kanałów komunikacyjnych, co może w przyszłości zdestabilizować związek i doprowadzić do jego rozpadu. Uwzględnienie tych zróżni- cowanych czynników powoduję, że zmieniają się formy relacji pomiędzy jednostkami. Nie są to zmiany zawsze liniowe, a więc przewidywalne. Nie możemy powiedzieć, że w każdym przypadku relacji pomiędzy jednostkami będą one przypominać formę: związek-narzeczeństwo-małżeństwo-duża rodzina. Jest to tylko jedna z form, która jest następstwem wypadowych cech, konfliktów i kompromisów pomiędzy jednostkami tworzącymi związek oraz odziaływania społecznie kształtowanych warunków brze- gowych. Mogą funkcjonować inne schematy związane z funkcjonowaniem w formie związku nieformalnego, rezygnacji z posiadania dzieci (forma rodziny bezdzietnej) czy w końcu rozpadu związku w wyniku rozwodu. Ważne jest, aby jednak pamiętać, że decyzje jednostek o przechodzeniu do poszczególnych form ich związku, są również silnie kształtowania w wyniku presji otoczenia społecznego i dominującej w danym społeczeństwie kultury. Porównując funkcjonowanie rodziny w okresie socjalizmu i we współczesnej Polsce, można zauważyć odmienne przyzwolenie w zakresie wy- dłużania stanu narzeczeństwa, funkcjonowania w związkach nieformalnych czy akceptacji rozwodów, co niewątpliwie miało silny wpływ na wybór lub rezygnację z określonych form związku przez jednostki.

28

Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego

4. Związek uczuciowy, jako układ złożony. Zmienna nudy a dynamika związku W powyższych rozważaniach związek partnerski i jego formy, został porównany do dynamicznego i złożonego układu. Istotne jest, zatem zdefiniowanie wspomnianych pojęć i przedstawienie ich szerszego kontekstu teoretycznego. W artykule celowo po- minięta została znaczna część rozważań matematycznych związanych z przedstawia- nymi teoriami, w celu zachowania logiki wywodu. Rozważania dotyczące dynamiki systemów złożonych będzie w niniejszym opracowaniu ograniczone do przedstawienia ich głównych założeń teoretycznych. Najczęściej spotykaną definicją systemu w zróżnicowanych naukach (fizyce, biologii, chemii, ekonomii, socjologii), jest jego proste przedstawienie, jako „zbioru elementów, między którymi istnieją zmienne stosunki”12. W tym rozumieniu pomiędzy poszczególnymi elementami (w przypadku związku mamy na myśli jednostki, które go tworzą) zachodzą określone szeregi relacji, które tworzą dany układ (formy związku). Wspomniane relacje zmieniają się w czasie (inaczej zachowują się osoby na pierwszej randce, a inaczej w sytuacji, kiedy są już kilka lat w związku małżeńskim) i w zależności od kontekstu społecznego (pełnienie innych ról społecznych, które generują odmienne wymagania wobec osób w związku np. kontekście pracy, sfery własnego domu, obiadu u teściów), w jakim funkcjonują jednostki. Można stwierdzić, że jest to układ dynamiczny, czyli taki, który przyjmuje konkretne stany w określonym czasie oraz zmiany, jakie zachodzą pomiędzy tymi stanami układu po upływie określonego odcinka czasu. Można wyróżnić trzy stany układu dynamicznego13:  Punkt stały,  Zachowania okresowe,  Dynamika chaotyczna. W przypadku analizowanego w artykule hipotetycznego związku partnerskiego stan punktu stałego będzie występował w przypadku, kiedy po upływie określonego odcinka czasu forma układu nie ulegnie zmianie (np. kiedy po upływie 10 lat od zawarcia małżeństwa, jednostki nadal funkcjonują, jako małżeństwo bez dzieci). Oczywiście z punktu założeń matematycznych punkt stały występuje w sytuacji, kiedy nie odziaływujące na dany układ żadne przypadki losowe, a samym systemem rządzą tylko deterministyczne reguły. Tak przedstawiona liniowość i przewidywalność związku uczuciowego nie jest jednak możliwa w życiu realnym, a bardziej przypomina typ idealny. Zachowania okresowe układu charakteryzują się istnieniem określonego cyklu. Jest to typowe dla układu deterministycznego, który ma tendencję do powrotu do okreś- lonych stanów, których wcześniej doświadczył. Na przykładzie związku uczuciowego między jednostkami można to wyjaśnić na przykładzie, kiedy małżonkowie kłócą się systematycznie o to, kto będzie sprzątał mieszkanie przed każdymi świętami Bożego Narodzenia wykorzystując takie same argumenty.

12 Sztumski J., Systemowa analiza społeczeństwa, Wydawnictwo Śląsk, Katowice 2013, s.22 13 Winkowska-Nowak K., Batorski D., Pritgen H. (red.), Wprowadzenie do dynamiki społecznej, Wydawnictwo Academica, Warszawa 2003, s.23

29

Ewa Dąbrowska-Prokopowska

Trzeci typ stanu układu, również przypomina typ idealny jak w punkcie stałym, ale o odwrotnym wektorze. Cechą tego stanu jest permanentnie nieregularne i losowe zachowanie elementów w układzie, są one jednak generowane deterministyczne (wynikają z cech i relacji między elementami). Postrzegając z bliska kłócącą się parę osób będących w związku, bez problemu można zauważyć jak często zmienne i losowe są ich słowa. W efekcie nie mogą oni przewidzieć końca kłótni oraz jej re- zultatów, ale mają świadomość źródeł początkowych tego konfliktu. Specyficzna dynamika układu (zarazem liniowa i nieliniowa), jakim jest związek partnerski wynika z jego dwóch cech: złożoności oraz funkcjonowania, jako układ otwarty. Złożoność układu wynika ze specyficznych powiązań pomiędzy elementami go tworzącymi. Same elementy są proste w budowie i działaniu, natomiast zróżnico- wane kombinacje dynamicznych relacji pomiędzy tymi elementami znacznie kom- plikuje obraz samego układu. W rezultacie nie jest możliwe przewidzenie czy dany układ będzie w stanie zmian liniowych czy nieliniowych w danym momencie cza- sowym. W przypadku związku (układu) uczuciowego między dwoma osobami (ele- mentami), zachodzą również relacje pomiędzy ich indywidualnymi elementami składowymi (wartościami, interesami, potrzebami, zasobami), które są zmienne i nie zawsze zgodne ze sobą. Wskazuje to na istnienie pewnej morfologii układu. Jest ona definiowana jako pewna specyficzna struktura elementów oraz ich dynamicznych relacji. „W zbiorach skomponowanych z prostych odziaływujących ze sobą elementów złożoność pojawia się dopiero na poziomie całości układu-obserwuje się efekt emergencji. Emergencja zaś to pojawienie się na poziomie sytemu właściwości, których nie ma na poziomie elementów i których na podstawie właściwości samych elementów nie można by oczekiwać”14. Powyższe zjawisko można zaobserwować na przykładzie zróżnicowania zachowań, sposobu myślenia i działania tej samej osoby, z jednej strony w momencie, kiedy jest singlem a następnie kiedy weszła w związek partnerski. Powyższe założenia generuje jednak określone wymogi badania systemów złożonych. Najskuteczniejszą metodą badania jest zasada dynamicznego minimalizmu, polegająca na tworzeniu prostych modeli z poszczególnych elementów układu (np. cech, jakimi dysponują jednostki w związku czy ich kluczowych wzorów zachowań) przy jednoczesnym zachowaniu zasady emergencji (samoistnego wyłaniania się złożoności w układzie). Proste modele poprzez powiązanie je w emergentną całość zyskują nowego naukowego znaczenia. Kwestia dokładnego opisu i wyboru kilku zmiennych kontrolnych do badania dynamiki złożonego układu jest zdaniem R. Thoma kluczowe dla zrozumienia kolejnych założeń teorii. Wynika to zdaniem autora z podstawowego problemu nauk społecznych, który polega na braku możliwości używania pojęć dających się opisać w odniesieniu do morfologii, emergencji i nieli- niowości. W rezultacie teoria systemów złożonych i nieliniowych wnosi przed wszystkim do socjologii możliwość „utworzenia przestrzeni parametrów ukrytych nad daną przestrzenią i wprowadzenie obiektów natury algebraicznej(...) co umożliwiłyby unifikację zdarzeń morfologicznych i redukcję dowolności opisu”15przy jednoczesnym założeniu, że dany złożony układ przejawia liniowe i nieliniowe stany.

14 Nowak A., Borkowski W., Winkowska-Nowak K. (red.), Układy złożone w naukach społecznych, Wydawnictwo Scholar, Warszawa 2009, s.12 15 Thom R., Ku odrodzeniu filozofii przyrody, Zagadnienia filozoficzne w nauce, 7 (1985), s.20

30

Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego

Drugim ważnym elementem wpływającym na specyfikę dynamiki systemu złożo- nego jest fakt, że stanowi on układ otwarty. Jest to system, który tym się różni od zam- kniętego, że nie jest jednoznacznie zdeterminowane przez warunki wyjściowe. „Do określonego stanu końcowego układu można dotrzeć wychodząc od innych warunków wyjściowych i różnymi drogami”16. Wynika to faktu, że system złożony otwarty musi się z jednej strony w sposób ciągły adaptować do zmiennego otoczenia społecznego (w przypadku związku partnerskiego jednostki w nim będące musza brać pod uwagę wymogi kulturowe i społeczne, nacisk instytucji, wpływ innych osób i grup) oraz jednocześnie regulować wewnętrzne relacje pomiędzy elementami tego układu. W momencie, kiedy system złożony na najwyższym poziomie radzi sobie z procesami adaptacji i regulacji osiąga poziom stanu równowagi stabilnej. Jednak trzeba podkreślić, że w przypadku rzeczywistych układów jest zjawisko raczej rzadkie lub tymczasowe. Z reguły system złożony doświadcza czasowych momentów niesta- bilności (np. kłótnie małżonków), zachowując jednocześnie stan równowagi (nikt nie będzie się rozwodził z powodu jednej kłótni o sprzątanie mieszkania). Zgodnie z powyższym założeniem stan stabilności związku uczuciowego jest przerywany często momentami chaosu deterministycznego. Interesującym przykładem badania dynamiki związku partnerskiego, jako dynamicznego systemu złożonego, są analizy będące symulacjami komputerowymi z wykorzystaniem tzw. agentów (będące prostymi programami, które mają do wyboru dwie postawy „za” i „przeciw”). Oczywiście zgodnie z powyższymi założeniami proste modele zachowań agentów uwzględniają zasadę emergencji, co w rezultacie wygenerowało szereg złożonych i dynamicznych rezultatów. W niniejszym artykule zostanie przedstawiona konstrukcja wspomnianego modelu, pomijając szerszą analizę uzyskanych wyników, ze względu na ich skomplikowany język opisu, wymagającego wprowadzenia do zagadnień matematycznych omawianej tematyki. A. Nowak i R. Vallacher w swych badaniach zajęli się analizą synchronizacji (dążenia do stabilnej równowagi) w związkach partnerskich na przykładzie symulacji agentów. Analiza realnych zachowań ludzi, poprzez ich wewnętrzną złożoność uniemożliwiłaby wybór odpowiednich zmiennych kontrolnych do badań. Z drugiej strony analiza dużo prostszych układów, dała badaczom możliwość zaobserwowania licznych złożonych zachowań, które częściowo można odnieść do tych stanów, którym ulegają ludzie w realnej rzeczywistości społecznej. Stworzyli oni zatem prosty model dyskretnego, nieliniowego układu dynamicznego, zapisanego w postaci następującego równania: Model „Bycia w związku” A. Nowaka i R. Vallachera:

(1)

16Bertalanffy L., Ogólna teoria systemów, Wydawnictwo PWN, Warszawa 1984, s.70

31

Ewa Dąbrowska-Prokopowska

Gdzie X i Y – oznacza dwóch parterów w związku. C – siła sprzężenia układu (wzajemnego odziaływania elementów układu na siebie). i – parametry kontrolne, czyli wpływ wszystkich wewnętrznych stanów, potrzeb i wspomnień jednostek.17

Bycie w związku jest synchronizacją pomiędzy partnerami i ich wzajemnego wpływu na siebie. Wzajemny wpływ partnerów w związku można opisać za pomocą układu sprzężonych równań logistycznych. Otrzymane wyniki symulacji wskazują na zaistnienie specyficznych cech badanego systemu złożonego:  Duży wzajemny wpływ (zaangażowanie) partnerów może rekompensować ich słabe podobieństwo, ale nie powinno ono przekraczać bezpiecznego poziomu,  Częściej w układzie odnotowuje się raz większe, raz mniejsze zaangażowanie jednej ze stron związku. Jest to rezultatem zróżnicowanej dynamiki zachowań partnerów,  Partnerzy różnie mogą dostrzegać potrzeby drugiego partnera, ich interpretacja i racjonalny wybór decyzji zachowania wobec partnera nie zawszy jest zgodny z oczekiwaniami drugiego,  Zależność synchronizacji związku od parametrów kontroli (cech wewnętrznych jednostek) oraz siły sprzężenia wykazują dużą nieliniowość.18 Podsumowując powyższe wnioski można stwierdzić, że osiągnięcie pełnej synchronizacji w badanym systemie złożonym jest trudne i często tymczasowe. Regułą natomiast, jest występowanie licznych okresów o charakterze nieliniowym, poprzedza- jących okres tymczasowej synchronizacji. Interesujące jest fakt, że często niewielkie relacyjne zmiany w obszarze parametrów kontrolnych (cech jednostek będących w związku) powoduje gwałtowne zmiany całego układu (wskazywało to na istnienie równowagi o charakterze niestabilnym – niskiego poziomu adaptacji i regulacji). Z drugiej jednak strony wyniki symulacji jasno wskazują, że istnieją również sytuacje, kiedy silne zmiany jednego parametrów kontrolnych nie przynoszą żadnych silnych zmian w układzie. Wskazuje to zatem na istnienie równowagi stabilnej – wysokiego poziomu adaptacji i regulacji systemu. W interesujący sposób przebieg tak rozumianych zmian w systemie złożonym opisuje teoria katastrof. W jej podstawowych założeniach teoretycznych zjawisko emergencji badanego systemu złożonego (w naszym przypadku związku partner- skiego) opiera się na tezie, że gwałtowne zmiany zmiennej zależnej (stanu układu) mo- gą być indukowane bezpośrednio nawet przez niewielkie zmiany zmiennej niezależnej (parametry kontrolne). Katastrofy są uchwycone, jako „przejście z jednego stanu stałej równowagi w inny, który jest z nim rozłączny, kolejno po niewielkiej modyfikacji zmiennej kontrolującej lub ewentualnie po hałasie stochastycznym czy przypadkowej fluktuacji”19. Należy zwrócić w tym momencie uwagę, że teoria katastrof nie jest wyłącznie teorią dynamicznej zmiany społecznej. Podstawowym założeniem tej teorii jest kwestia dążenia systemu złożonego do nieuchronnej stabilizacji, czyli trwałej

17 Nowak A., Borkowski W., Winkowska-Nowak K. (red.), Układy złożone w naukach społecznych, Wydawnictwo Scholar, Warszawa 2009, s. 157 18 Tamże, s.157-158 19 Van Parijs P., Teoria katastrof i historycznego materializmu, Revue Française de Sociologie, 2 (1978), s.201

32

Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego równowagi. Stan zakłócenia pierwotnej równowagi w wyniku przekroczenia punktu krytycznego oddziaływania zmiennych kontrolnych zawsze prowadzi w kierunku nowego stanu stałej równowagi. Jest to automatyczny proces osiągania stanu homeo- stazy społecznej przez złożony system. Zjawisko katastrofy jest stanem „niena- turalnym” systemu, przebiegającym w krótkim okresie czasu, ale mające wpływ na zmianę procesu ciągłości całego układu. W rezultacie wpasowując system w inną „trajektorię”. Przykładowo związek uczuciowy po kilku dużych konfliktach nie funk- cjonuje w ten sam sposób, co przed ich wystąpieniem. Zasadniczo zawsze celem jakichkolwiek zakłóceń jest osiągnięcie stanu wewnętrznej równowagi, co nie oznacza powrotu do poprzedniego stanu układu. Każdy system złożony przechodzący sytuacją np. kryzysu, posiada mechanizmy rozwiązywania takich napięć, dążąc do stanu, w którym będzie mógł się ustabilizować. Permanentny stan chaosu jest niemożliwy, ponieważ zgodnie z założeniami powyższych teorii nawet największy chaos zawiera zalążek porządku, a największy porządek zawiera zalążek chaosu. Powyższa zasada dotyczy nie tylko dynamicznych zmian całego społeczeństwa, ale również do prze- kształceń związków uczuciowych pomiędzy partnerami.

5. Zakończenie W związku partnerskim konflikty czy wzajemna dyskusja oparta na np. opowie- daniu historii z pracy, jest mniejszą lub większą katastrofą wymagającą regulowania całego systemu złożonego. Są to jednak zmiany niezauważalne, naturalne elementy adaptacyjno-regulujące układ. Z reguły elementem dominującym jest uporządkowana stabilizacja w związkach, przeplatana wyżej omawianymi niewielkimi elementami chaosu (katastrofami). Stan równowagi stabilnej w związku partnerskim występuje, bowiem najczęściej wówczas, kiedy następuje optymalizacja elementów uporząd- kowanych (dających poczucie bezpieczeństwa, zrozumienia przez partnera) i cha- otycznych (pobudzających, wyzwalających emocje i zainteresowanie partnerem poprzez określenie jego osoby, jako istotnej). Niebezpieczny dla związku jest już stan niestabilnej równowagi, wskazujący na silne przekroczenie punktów krytycznych (w jedną lub druga stronę) powyższych dwóch parametrów kontrolnych. Jest to naj- szybsza droga do rozpadu związku uczuciowego, czyli utraty stabilnej równowagi. To nie występowanie nudy związku, czy tymczasowych konfliktów negatywnie go destabilizuje, ale przekroczenie punktów krytycznych któregoś z tych parametrów. Zarówno nadmiar stabilnej nudy, jak i nadmiar chaotycznych zachowań partnera najszybciej doprowadzi do rozpadu związku. Nie jest to jednak prosta reguła, zależy to bowiem od siły mechanizmów regulujących system złożony. Przedstawione powyżej założenia psychologicznej teorii emocji, socjologicznej teorii racjonalnego wyboru oraz matematycznej teorii dynamicznych systemów złożonych okazał się w interesujący sposób użyteczny do omówienia wydawałoby się nieskomplikowanej natury związków uczuciowych pomiędzy ludźmi. Aczkolwiek wprowadzenie nowych sposobów rozumienia dynamiki związków stworzyło szerszą podstawę do rozbudowania omawianej tematyki o specyfikę funkcjonowania takich modeli w kontekście określonej kultury, na przykład społeczeństwa polskiego.

33

Ewa Dąbrowska-Prokopowska

Literatura: Aronson E., Człowiek istota społeczna, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2001 Bertalanffy L., Ogólna teoria systemów, Wydawnictwo PWN, Warszawa 1984 Beskid L. (red.), Zmiany w życiu Polaków w gospodarce rynkowej, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 1999 Domański H, Przybysz D., Bariery zawierania małżeństw w Polsce w latach 1977-2007, Studia Socjologiczne, 1 (2009) Ekman P., Davidson R., Natura emocji, Wydawnictwo GWP, Gdańsk 1999 Giza-Poleszczuk Anna (red.),Wymiary życia społecznego. Polska na przełomie XX i XXI wieku. Wydawnictwo Scholar, Warszawa 2007 Kenrick D., Neuberg S., Cialdnini R., Psychologia społeczna. Wydawnictwo GWP, Gdańsk 2002 Nowak A., Borkowski W., Winkowska-Nowak K. (red.), Układy złożone w naukach społecznych, Wydawnictwo Scholar, Warszawa 2009 Van Parijs P. ,Teoria katastrof i historycznego materializmu, Revue Française de Sociologie, 2 (1978) Thom R. ,Ku odrodzeniu filozofii przyrody, Zagadnienia filozoficzne w nauce, 7 (1985) Winkowska-Nowak K., Batorski D., Pritgen H. (red.), Wprowadzenie do dynamiki społecznej, Wydawnictwo Academica, Warszawa 2003 Slany K., Kluzowa K., Rodzina Polska w świetle wyników NSP 2002, Studia Socjologiczne, 1 (2004) Sztumski J., Systemowa analiza społeczeństwa, Wydawnictwo Śląsk, Katowice 2013

Związek partnerski i miłość jako przykład dynamicznego systemu złożonego Streszczenie: Głównym celem artykułu jest pokazanie związku partnerskiego i zagadnienia miłości, jako dynamicznego systemu złożonego. W tym ujęciu związek między jednostkami został przedstawiony jako zmienny i często nieprzewidywalny system relacji. W artykule również zostanie przedstawione, jakie ma znaczenie emocjonalność człowieka, jako elementu wywołującego potencjalne irracjonalne działania. Słowa kluczowe: związek partnerski, zaangażowanie, system złożony, dynamika, konflikt

34

Klaudia Kuraś1

Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka na podstawie opisów z portalu siepomaga.pl

1. Wprowadzenie Celem portalu siepomaga.pl jest zbiórka pieniędzy na kosztowne operacje, drogie rehabilitacje oraz niezbędne sprzęty medyczne. Zamieszczane historie osób potrze- bujących mają za zadanie poruszyć ludzkie serca, tak aby jak najwięcej osób wsparło finansowo wyznaczony cel. Fragment utworu Jana Kochanowskiego „Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz”2 pochodzący z fraszki „Na zdrowie” ukazuje uniwersalną prawdę o życiu człowieka. W dzisiejszych czasach słowa te zyskują jesz- cze większą wartość, gdyż ludzie przywiązują dużą wagę do pracy, kariery i wzboga- cania się. Poświęcają swoje zdrowie oraz szczęście rodzinne, by zgromadzić jak najwięcej dóbr materialnych. Tymczasem okazuje się, że takie życie ma sens jedynie wówczas, gdy jest się zdrowym. Każda osoba, która musi zmierzyć się z chorobą, diametralnie zmienia swoją hierarchię wartości. Wtedy zaczyna się doceniać to, co jest naprawdę ważne, zapominając o rzeczach ulotnych i nietrwałych. Opisy zamieszczane w serwisie siepomaga.pl uświadamiają człowiekowi, że najważniejszymi wartościami w życiu są zdrowie i miłość.

2. Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka Człowiek pozbawiony miłości jest osamotniony i nieszczęśliwy. Często także czuje się niespełniony, a swoje życie postrzega jako bezwartościowe. Przytoczyć warto w tym miejscu słowa papieża – Jana Pawła II, który był autorytetem zarówno dla wielu Polaków, jak i mieszkańców całego świata. W encyklice „Redemptor hominis” napisał: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezro- zumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa”3. Jan Paweł II zaznacza, że to właśnie miłość jest wartością najważniejszą w życiu człowieka. Aby móc się w pełni realizować, ludzie muszą kochać i być kochani. Nale- ży jednak pamiętać, że miłość może objawiać się w różnoraki sposób (m.in. miłość dwojga ludzi, miłość do Boga czy miłość okazywana potrzebującym). W „Uniwersalnym słowniku języka polskiego” wymieniono sześć różnych znaczeń miłości. Po pierwsze jest to głębokie uczucie okazywane drugiej osobie, któremu towarzyszy zazwyczaj pożądanie, po drugie miłością zwykło się określać więzi emocjonalne, łączące ludzi spokrewnionych oraz bliskich sobie, po trzecie to także

1 [email protected], Językoznawstwo, Wydział Filologiczny, Uniwersytet Rzeszowski, www.ur.edu.pl 2 http://literat.ug.edu.pl/~literat/fraszki/078.htm, dostęp: 21.04.2017 r. 3 Jan Paweł II, Redemptor hominis, s. 15 [w:] Małysiak S. Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II, Wydawnictwo Św. Stanisława, Kraków 1996.

35

Klaudia Kuraś poczucie więzi emocjonalnej, duchowej z czymś (lub kimś), co jest samo w sobie wartością. Ponadto w słowniku miłością określane jest zainteresowanie czymś, zami- łowanie do czegoś, obiekt czyichś uczuć oraz pożycie seksualne4. Miłość jako wartość jest przedmiotem zainteresowań naukowców reprezentujących różne ośrodki badawcze, także językoznawców. Istnieje obszerna bibliografia przedmiotu, spośród której wymienić można m. in. publikacje G. Filip i M. Krauz5 czy zbiór artykułów wydanych pod red. W. Kochmańskiej i B. Taras6. W publikacji „Od miłości do nienawiści. Językowe mechanizmy kreowania emocji” na szczególną uwa- gę zasługują artykuły M. Budzik, M. Małopolskiej i M. Gryboś. Wymienione wyżej autorki pisały o miłości (w prozie Marka Edelmana, w powieści „Ostatni rok” Piotra Duraka i piosenkach Michała Bajora). Ponadto podkreślić należy również znaczenie tekstu K. Ożoga, poświęconego rozważaniom semantycznym i kulturowym na temat omawianego uczucia. Zdaniem autora analizowana wartość jest pojęciem skomli- kowanym i różnie rozumianym. Przez lata zmieniło się także znaczenie badanego leksemu7 . K. Ożóg, badając polszczyznę przełomu XX i XXI wieku, wyprowadza współczesne znaczenia miłości. Najpopularniejsze jest rozumienie miłości jako uczucia (specjalny rodzaj relacji pomiędzy osobami zakochanymi). Następnie autor wymienia miłość erotyczną (przejaw popędu seksualnego), miłość jako postawę (bezinteresowne czynienie dobra oraz pozytywna ocena osoby bądź grupy osób), miłość ojczyzny (przedkładanie wartości nadrzędnych nad własne cele), miłość Bożą, miłość bliźniego (czynienie dobra każdemu człowiekowi) oraz miłość do zwierząt, rzeczy, zjawisk i ludzi, ale ze względu na wytwory (fascynacja czymś, umiłowanie czegoś). Ostatni rodzaj omawianego uczucia występuje coraz częściej z powodu kultu rzeczy materialnych istniejącego w czasach obecnego konsumpcjonizmu. K. Ożóg postuluje, aby nie rezygnować z edukacji i wychowywania ku wartościom. Zdaniem autora miłość „jest najważniejszą wartością moralną i egzystencjalną i ciągle wyznacza fundament aksjologiczny wartości pozytywnych”8. To właśnie ona pozwoli młodzieży prawidłowo wzrastać w świecie materialnym i duchowym oraz pokaże im sposób bycia wśród ludzi. Wartą uwagi jest również publikacja „Oblicza miłości”, w której J. Gajda – pedagog – definiuje miłość w sposób następujący: „Miłość – to najpotężniejsze uczucie, znane każdemu, różnorako doświadczane i kryjące wciąż wiele tajemnic. Dla jednych jest celem życia, szczęściem, przeżyciem czegoś wielkiego i niezwykłego; dla drugich – poświęceniem się dla wybranego człowieka, ludzi, idei; dla innych – możliwością nawiązania bliskich kontaktów, podstawą stabilizacji życiowej w małżeństwie i zapewnieniem sobie poczucia

4 Dubisz S. (red.), Uniwersalny słownik języka polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, t. II, s. 867-868. 5 Filip G., Krauz M., Szkice o języku i wartościach w wybranych utworach Stefana Żeromskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2010. G. Filip i M. Krauz skupiły się na przedstawieniu obrazu miłości w powieściach klasyka literatury polskiej – Stefana Żeromskiego. Autorki badały i analizowały jednostki leksykalne nazywające miłość w „Przedwiośniu” i „Ludziach bezdomnych”. 6 Kochmańska W., Taras B. (red.), Od miłości do nienawiści. Językowe mechanizmy kreowania emocji, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2010. 7 K. Ożóg zaznacza, że pozostało tylko jedno znaczenie wspólne dla czasów dawnych i obecnych i jest nim rozumienie miłości jako uczucia osób płci przeciwnej. Tamże, s. 12. 8 Tamże, s. 18.

36

Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka na podstawie opisów z portalu siepomaga.pl bezpieczeństwa; dla jeszcze innych – wielką namiętnością niosącą rozczarowania i dramaty. […] Miłość jest uczuciem wszechogarniającym i jednocześnie postawą wobec życia. Określa ona wzajemne relacje międzyludzkie i stosunek człowieka do świata. W hierarchii wartości zajmuje pierwsze miejsce. Nadaje barw naszej egzys- tencji, determinuje los poszczególnych osób i przede wszystkim łączy się ściśle z sensem życia”9. Zdaniem badacza miłość to podstawa każdej rodziny. Rodzice zaś zawsze pragną, aby ich dziecko było przede wszystkim zdrowe, mądre, piękne oraz szczęśliwe i są w stanie wiele poświęcić, by ten cel osiągnąć10. Matki kochają swoje dzieci za sam fakt ich istnienia. Na miłość macierzyńską, cytując E. Fromma za J. Gajdą, nie trzeba zasługiwać, ale i nie można jest zdobyć. Ona po prostu jest albo jej nie ma11. Miłość w rodzinie jest niezbędna do prawidłowego rozwoju dziecka. Istotę miłości oraz jej potężną moc podkreślają także słowa „Hymnu o miłości” pochodzące z I Listu św. Pawła do Koryntian „Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość”12. Słowa te, powtarzane podczas zawierania sakramentalnych związków małżeńskich, a więc w momencie tworzenia się nowej rodziny, mają na celu uświadomienie istoty bytu ludzkiego. Życie pozbawione miłości nie ma głębszego sensu. Każdy człowiek potrzebuje drugiej, bliskiej mu osoby, którą może obdarzyć uczuciem. Spośród wszystkich rodzajów miłości bezkonku- rencyjna jest z pewnością miłość rodzicielska. Przekonać się można o tym, zagłębiając się w teksty zamieszczane w serwisie siepomaga.pl. Opisy dzieci potrzebujących i chorych doskonale prezentują istotę miłości. Rodzice bowiem są w stanie poświęcić wszystko, aby móc ukoić ból i cierpienie swojej pociechy. Miłość mamy i taty do dziecka walczącego z chorobą jest wszechogarniająca. Czytając opisy pojawiające się na portalu, człowiek zdaje sobie sprawę, że nie ma nic potężniejszego od miłości i nic ważniejszego od zdrowia. Rodzice, którym przyszło się zmierzyć z chorobą mogącą zakończyć krótkie życie ich pociechy, są w stanie zrobić wiele, by oddalić ten moment. Znane powiedzenie „rodzice nie powinni chować swoich dzieci”13 odzwierciedla skalę bólu, jaka pojawia się po stracie ukochanej latorośli. Nie ma bowiem większego cierpienia niż koniecz- ność patrzenia na dziecko, które leży w trumnie. Rodzice chorych dzieci szukają ratunku wszędzie, gdzie tylko to możliwe. Opisy na siepomaga.pl są przepełnione troską, licznymi obawami i strachem, ale także nadzieją, która pozwala wierzyć w lepsze jutro, gdy tylko pojawia się choć cień szansy na wyleczenie pociechy.

3. Oblicze miłości zaprezentowanej na portalu siepomaga.pl O miłości w opisach zamieszczanych na portalu siepomaga.pl pisze się wprost, używając leksemu kochać, np. „Kocham Helenkę tak bardzo, że boję się przestać na

9 Gajda J., „Oblicza miłości”, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1993, s. 5. 10 Tamże, s. 73. 11 Tamże, s. 74. 12 http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/13.php, dostęp: 25.04.2017 r. 13 http://demotywatory.pl/4283162/Rodzice-nie-powinni-chowac-swoich-dzieci-, dostęp: 11.04.2017 r.

37

Klaudia Kuraś nią patrzeć!”14, „Alan urodził się bez oczu. Nigdy nie zobaczy mnie ani swojego taty – osób, które kochają go najbardziej”15, „Kochamy go i jego niedoskonałe serduszko”16. Jednak o wiele częściej uczucie to wyrażane jest w sposób implikowany. Miłość to przede wszystkim strach przed utratą ukochanej osoby: „Każdego dnia boję się, że Alanek odejdzie na zawsze”17, „Budziłam się rano, umierając ze strachu, że dzisiaj będzie ten dzień, w którym coś stanie się mojemu dziecku”18, „Ostatnie problemy serduszka Stasia z częstoskurczem przypomniały mi, jak bardzo potrafię się bać”19, „Wstawaliśmy w nocy, nadsłuchując z przerażeniem, czy serduszko Jasia wciąż bije…”20. Miłość rodziców jest tak mocna, że myśl o śmierci ukochanej latorośli jest dla nich przerażająca. Odejście dziecka to z pewnością największa tragedia, z którą niektórzy rodzice muszą się zmierzyć. Miłość to także troska o drugiego człowieka, np. „Nasza dziewczynka przygląda nam się z ufnością. Mówimy jej, że wszystko będzie dobrze, że nie pozwolimy, aby spotkało ją coś złego”21. Rodzice robią wszystko, by ulżyć swoim dzieciom w cierpieniu, które ich spotyka. Dbają o to, by w miarę możliwości były samodzielne, wykorzystują każdą szansę rehabilitacji, by dać swoim pociechom namiastkę normalnego życia. Kolejną cechą miłości, która wyłania się z opisów zamieszczanych na portalu, jest poświęcanie się dla szczęścia i dobra drugiej osoby. Fakt ten nie jest jednak zaskoczeniem w przedstawianych sytuacjach, gdyż każdy rodzic pragnie wszystkiego co najlepsze dla swojej pociechy. W anali- zowanych tekstach nieprzespane noce, niezliczone liczby wizyt u specjalistów, a także mnóstwo wykonanych telefonów do lekarzy zostają rodzicom zrekompensowane czynionymi postępami oraz radością, którą mogą zobaczyć na twarzy własnego dziecka. Dowodem na to są następujące fragmenty wybranych opisów: „chwilami jest bardzo ciężko, ale wystarczy jeden uśmiech Jasia, by wróciła siła do walki”22, „Zaczyna samodzielnie chodzić! Dla nas jest to krok milowy – radość, o której tak długo marzyliśmy”23. Rodzice wychowujący chore dzieci są gotowi poświęcić własne plany, marzenia dla dobra ukochanego dziecka. Miłość zaprezentowana w opisach serwisu to także pragnienie spełnienia marzeń osoby kochanej: „Już od 3 lat dzielnie walczy z chorobą, która towarzyszy mu od przyjścia na świat. Ma jedno marzenie – zagrać z braciszkiem w piłkę. Moim marzeniem natomiast jest je spełnić. Przecież szczęście własnego dziecka jest dla rodziców najważniejsze”24. W przy- toczonym fragmencie można zauważyć, że rodzic osiąga szczęście, gdy widzi radość i zadowolenie swojej pociechy. Miłość to również wiara w niemożliwe, o czym świadczą dwa bardzo wzruszające fragmenty: „Chociaż od początku lekarze skreślili mojego syna, kazali przygotować już pogrzeb, ja się nie poddałem. Wierzyłem w niego i modliłem się o cud. Chyba moje modlitwy zostały wysłuchane. Artur był roślinką,

14 https://www.siepomaga.pl/helena-wanka, dostęp: 18.04.2017 r. 15 https://www.siepomaga.pl/alan-milczarek, dostęp: 18.04.2017 r. 16 https://www.siepomaga.pl/janklaczek2, dostęp: 19.04.2017 r. 17 https://www.siepomaga.pl/kamizelkadlaalana, dostęp: 22.04.2017 r. 18 https://www.siepomaga.pl/rafalek, dostęp: 21.04.2017 r. 19 https://www.siepomaga.pl/staslenda2, dostęp: 19.04.2017 r. 20 https://www.siepomaga.pl/janklaczek2, dostęp: 19.04.2017 r. 21 https://www.siepomaga.pl/adrianna-suchowicz, dostęp: 19.04.2017 r. 22 https://www.siepomaga.pl/janklaczek2, dostęp: 19.04.2017 r. 23 https://www.siepomaga.pl/turnus-leny, dostęp: 18.04.2017 r. 24 https://www.siepomaga.pl/kacper-swiderski, dostęp: 22.04.2017 r.

38

Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka na podstawie opisów z portalu siepomaga.pl dzieckiem, które tylko leży, nawet nie przełyka śliny. Po pewnym czasie nastąpiła poprawa, w którą nie nikt nie mógł uwierzyć, bo jak uwierzyć w to, że dziecko, które ma sprawne jedynie 1% mózgu, odzyskuje świadomość? Od tego czasu, już przez ponad 4 lata, walczę o zdrowie syna. To mój główny cel i sens życia”25. Autorem tekstu jest ojciec samotnie wychowujący syna. Ich historia jest bardzo poruszająca, gdyż chłopiec ma siostrę bliźniaczkę, którą zabrała ze sobą matka, niemogąca zaak- ceptować poważnej choroby syna. Na szczęście Bóg obdarzył chłopca kochającym ojcem, który opiekuje się nim i kocha go nad życie. Drugi fragment stanowi natomiast opis matczynej miłości: „Nikt nie wierzył w to, że uda jej się przeżyć. Nikt poza jej matką. Choć lekarze mówili jej, że Patrycja w najlepszym wypadku będzie rośliną, to Beata nie dopuszczała do siebie tych informacji. […] Patrycję próbowano pochować za życia, ale ona wciąż walczyła, a matczynej wiary we własne dziecko nic nie było w stanie złamać. Beata jeździła do Częstochowy i na kolanach błagała Boga o to, by oddał jej dziecko. I wtedy stał się cud! Po wyjściu z Sanktuarium zadzwonił telefon. To był przyjaciel Patrycji, który był przy niej, kiedy Beata modliła się za nią w Częstochowie. Krzyknął do słuchawki - To działa! Patrycja otworzyła oczy, a jej mama wiedziała, że została wysłuchana”26. Nie ma znaczenia czy dziecko ma zaled- wie parę miesięcy, kilka lat, czy jest dorosłe. Rodzice – częściej jednak matka (sporadycznie ojciec samotnie wychowujący dziecko) – nie poddają się, nawet mimo nieprzychylnych diagnoz lekarskich. Miłość rodzicielska (matczyna, ojcowska) jest miłością najsilniejszą, a wiara w wyzdrowienie dziecka połączona z nadzieją dodaje sił w walce z przeciwnościami. Miłość w analizowanych tekstach to także gotowość do przyjęcia na siebie cierpienia własnego dziecka, a nawet oddania życia (gdyby istniała taka możliwość): „W dziewiątym miesiącu ciąży usłyszeliśmy, że stan Jaśka jest krytyczny i że nie mamy liczyć na to, że przeżyje… Pękły nam wtedy serca – oddalibyśmy własne, żeby tylko to maleńkie biło…”27, „Gdybym tylko mogła, przyjęłabym na siebie ból Rafałka, zniosłabym o wiele więcej, co ja mówię – zniosłabym wszystko, byle by tylko oszczędzić moje dziecko. […] Powinnam tylko kochać, tymczasem drżę ze strachu o jego życie i przyszłość. Oddałabym i zrobiła wszystko, żeby zabrać ból swojego synka”28, „Gdybym mógł wziąć na siebie chorobę i cierpienie córeczki, zrobiłbym to bez wahania. Niestety – nie mogę”29, „Trzymałam ją w ramionach - moją córkę, własny mikroświat - i byłam gotowa zrobić dla niej wszystko”30. Dla matki i ojca cierpienie własnego dziecka jest o wiele bardziej bolesne niż ich własne. Bezradność i brak możliwości ukojenia bólu płaczącej pociechy sprawiają, że patrzącym na to rodzicom „krwawią” serca. Kochają oni bowiem swoje pociechy tak bardzo, że gdyby ich miłość można było przeliczyć na pieniądze, to z pewnością nie potrzebowaliby pomocy innych ludzi. Niejednokrotnie w tekstach pojawiają się następujące stwierdzenia: „Matczyną miłością nie da się jednak opłacić rehabilitacji, nie da się za nią kupić nowego wózka dla córki”31, „troje dzieci wyma-

25 https://www.siepomaga.pl/artur-dolemba, dostęp: 25.04.2017 r. 26 https://www.siepomaga.pl/patrycja-runka, dostęp: 26.04.2017 r. 27 https://www.siepomaga.pl/janklaczek2, dostęp: 19.04.2017 r. 28 https://www.siepomaga.pl/rafalek, dostęp: 21.04.2017 r. 29 https://www.siepomaga.pl/julia-majak, dostęp: 26.04.2017 r. 30 https://www.siepomaga.pl/wiktoria-tomaszewska, dostęp: 30.04.2017 r. 31 https://www.siepomaga.pl/patrycja-runka, dostęp: 26.04.2017 r.

39

Klaudia Kuraś gających opieki stanowi wyzwanie finansowe, a miłość, niestety, nie jest walutą, jaką mogę zapłacić”32. Niestety w wielu przypadkach potrzebne są ogromne sumy pie- niędzy. Na szczęście, jak można zauważyć, nie brakuje ludzi o dobrych sercach, empa- tycznych i współczujących, którzy chętnie dzielą się z potrzebującymi, wspierając ich materialnie. O wielkiej miłości w analizowanych tekstach świadczy również pozytywne wartościowanie. W opisach umieszczanych na siepomaga.pl można znaleźć liczne zdrobnienia używane w odniesieniu do chorych dzieci, tj.: „synek”33, „córeczka”34, „kruszynka”35 oraz zdrobnienia imion, m.in. „Piotruś”36, „Krzyś”37. Pojawiają się rów- nież porównania dzieci do aniołów, np. „Celinka poznaje świat za pomocą wraż- liwości. Jest aniołem, którego nigdy nie pozwolę nikomu skrzywdzić”38 i księżniczek, jak w poniższym przykładzie: „Za górami, za lasami… a może wcale nie trzeba szukać tak daleko. W małej miejscowości na Kaszubach mieszka sobie śliczna księżniczka o imieniu Amelka. Księżniczka uwielbia tańczyć, śpiewać i słuchać muzyki. I chociaż życie księżniczek w bajkach pozbawione jest wszelkich trosk, nasza Amelka stoczyła już więcej bitew niż niejeden dzielny rycerz”39. Jej choroba natomiast nazwana została okropnym potworem. Przytoczony fragment stanowi analogię do bajki, z tą jednak różnicą, że zakończenie tej historii niekoniecznie będzie szczęśliwe. Podobny zabieg zastosowany został również w opisie Narii: „Duże oczy, delikatna buzia, uroda elfa. Trzynastoletnia Naria jest eterycznie piękna, jak bohaterka baśni. Opowieść o Narii jest jednak smutna. Jest w niej śmiertelny wróg, który zaatakował znienacka królewnę, jest heroiczna walka, jest ogrom cierpienia. Zamiast zamku o strzelistych wieżach są ściany szpitala, jest nadzieja i szansa na ratunek, jest czas, który ucieka. Nieznane jest za to zakończenie baśni, które zależy także od Ciebie. Czy Naria przegra z wrogiem, czy dzięki Tobie będzie żyła – jak w baśniach – długo i szczęśliwie”40. Każdy rodzic pragnie, aby, mimo niepowodzeń, ciężkiej choroby, nadszedł czas na szczęśliwe zakończenie. Niestety życiowe historie w przeciwieństwie do baśni nie zawsze tak się kończą. Życie z chorobą dziecka to nieustanna walka, której skutków nie można przewidzieć. Świadczą o tym wybrane fragmenty opisów: „Z jednej strony poczuliśmy ulgę - wiedzieliśmy w końcu na 100%, kto jest naszym przeciwnikiem w walce o Artura. Z drugiej oznaczało to, że batalia będzie długa, a zwycięstwo niepewne. Jednak wiedzieliśmy, że chcemy walczyć – mieliśmy dla kogo! […] Teraz, gdy już jesteśmy tak blisko ostatecznej wygranej, nie możemy się poddać!”41 „Sala porodowa, na której przyszedł na świat mój synek, była nie tylko miejscem, w którym dokonał się cud narodzin, ale też areną walki ze śmiercią… O mały włos, a zamiast wyjść z niej zwycięsko we dwójkę, zostalibyśmy pokonani. Zamiast dwóch

32 https://www.siepomaga.pl/wiktoria-tomaszewska, dostęp: 30.04.2017 r. 33 https://www.siepomaga.pl/tymon-rabiej, dostęp: 29.04.2017 r. 34 https://www.siepomaga.pl/amelia-suwala, dostęp: 30.04.2017 r. 35 https://www.siepomaga.pl/klaudia, dostęp: 29.04.2017 r. 36 https://www.siepomaga.pl/piotrcierpisz, dostęp: 29.04.2017 r. 37 https://www.siepomaga.pl/uratowackrzysia, dostęp: 30.04.2017 r. 38 https://www.siepomaga.pl/celina-malek, dostęp: 29.04.2017 r. 39 https://www.siepomaga.pl/zamek-amelki, dostęp: 30.04.2017 r. 40 https://www.siepomaga.pl/naria, dostęp: 30.04.2014 r. 41 https://www.siepomaga.pl/uwolnic-arturka, dostęp: 30.04.2017 r.

40

Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka na podstawie opisów z portalu siepomaga.pl

żyć, mojego i tego, które dopiero się zaczęło, byłby koniec. Podczas porodu oboje znaleźliśmy się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Udało nam się wygrać, ale dzisiaj walczymy z dotykiem śmierci, która oszczędziła mnie, ale pozostawiła piętno na synku. […] Mi już nic nie groziło, ale on stał w oko w oko ze śmiercią, niecałe dwa kilo szczęścia kontra bezlitosna kostucha. Walczył o życie przez 10 dni.”42 W przytoczonych fragmentach pojawia się słownictwo batalistyczne, tj. przeciwnik, walka, zwycięstwo, poddać się, zostać pokonanym itp. Zacytowane teksty dowodzą o wielkiej sile miłości. Chore dzieci są często opisywane jako wojownicy, którzy muszą stoczyć nierówną walkę z wrogiem, jakim jest śmierć. W powyższym fragmencie śmierć została określona jako „bezlitosna kostucha”. Nawiązuje to tym samym do rozpowszechnionego wśród ludzi wyobrażenia na jej temat. Dodany epitet zaś podkreśla jej okrutność. Rodzice walczą o dziecko, korzystając ze wszystkich pojawiających się możliwości leczenia. Każda nowa metoda rozpala w nich na nowo iskierkę nadziei na pełne lub częściowe pokonanie choroby zagrażającej życiu ich dziecka.

4. Podsumowanie Z przeanalizowanych tekstów wypływa piękna prawda życiowa wynosząca na piedestał dwie wartości – zdrowie i miłość. Osoby zmagające się z tragediami, które ich spotkały, są tego dowodem. Pragną także przekazać tę uniwersalną prawdę innym, aby mogli oni w porę docenić szczęście oraz życie bez bólu i cierpienia własnego, a także osób, które najbardziej kochają. Warto w tym miejscu zacytować wybrane fragmenty opisów: „Tragedia zmienia bezpowrotnie, człowiek uczy się cieszyć każ- dym drobiazgiem”43, „Choroba wszystko zmieni.. Można mieć plany na życie, można uparcie dążyć do ich realizacji i nagle przychodzi ona. Tragedia. Zmieniają się wtedy wartości i priorytety”44, „Niczego nie pragniemy bardziej niż tego, żeby nasz Jasiek wyzdrowiał, żebyśmy mogli w końcu prowadzić normalne życie, z dala od szpitalnego koszmaru, od strachu, od zagrożenia… Choroba Jasia zmieniła nas – cieszymy się każdym dniem, każdym drobiazgiem, bo wiemy, jakie ulotne jest szczęście. W każdej chwili choroba i śmierć mogą zapukać do okna, zamiast pięknej wiosny za oknem i uśmiechów może być tylko sprzęt medyczny, szpitalne ściany i łzy…”45. Przytoczone fragmenty uświadamiają człowiekowi, że szczęście, które jest jego udziałem, niekoniecznie musi trwać wiecznie. Zdarzają się bowiem wypadki i choroby, które usuwają w cień dotychczasowe, błahe problemy. Człowiek często dopiero w obliczu tragedii zdaje sobie sprawę z tego, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Warto zatem zrezygnować z niekończącej się pogoni za majątkiem, doceniając szczęście rodzinne i bliskość ukochanych osób. W dzisiejszym świecie coraz powszechniejsze są wyjazdy rodziców – głównie ojców – za granicę w celu zapewnienia córce, synowi jak naj- lepszych warunków bytowych. Ale czasem warto by było zatrzymać się na chwilę i zastanowić, czy dziecko mające wszystko (oprócz obecności rodzica) jest naprawdę szczęśliwe. Niejednokrotnie bowiem młodzi ludzie dotkliwie odczuwają brak ojca w codziennym życiu, podczas dorastania itp. Warto pamiętać, że w życiu najważ- niejsza jest miłość i obecność kochających się wzajemnie osób. Tej wartości nie da się zastąpić żadnymi pieniędzmi.

42 https://www.siepomaga.pl/walecznykrzys, dostęp: 29.04.2017 r. 43 https://www.siepomaga.pl/ameliawilkos, dostęp: 02.05.2017 r. 44 https://www.siepomaga.pl/oliwia-frankiewicz, dostęp: 02.05.2017 r. 45 https://www.siepomaga.pl/janklaczek2, dostęp: 19.04.2017 r.

41

Klaudia Kuraś

Literatura Dubisz S. (red.), Uniwersalny słownik języka polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, t. II Filip G., Krauz M., Szkice o języku i wartościach w wybranych utworach Stefana Żeromskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2010 Gajda J., Oblicza miłości, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1993 Jan Paweł II, Redemptor hominis [w:] Małysiak S. Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II, Wydawnictwo Św. Stanisława, Kraków 1996 Kochmańska W., Taas B. (red.), Od miłości do nienawiści. Językowe mechanizmy kreowania emocji, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszów 2010

Źródła elektroniczne http://demotywatory.pl/4283162/Rodzice-nie-powinni-chowac-swoich-dzieci-, dostęp: 11.04.2017 r. http://literat.ug.edu.pl/~literat/fraszki/078.htm, dostęp: 21.04.2017 r. http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/13.php, dostęp: 25.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/adrianna-suchowicz, dostęp: 19.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/alan-milczarek, dostęp: 18.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/amelia-suwala, dostęp: 30.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/ameliawilkos, dostęp: 02.05.2017 r. https://www.siepomaga.pl/artur-dolemba, dostęp: 25.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/celina-malek, dostęp: 29.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/helena-wanka, dostęp: 18.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/janklaczek2, dostęp: 19.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/julia-majak, dostęp: 26.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/kacper-swiderski, dostęp: 22.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/kamizelkadlaalana, dostęp: 22.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/klaudia, dostęp: 29.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/naria, dostęp: 30.04.2014 r. https://www.siepomaga.pl/oliwia-frankiewicz, dostęp: 02.05.2017 r. https://www.siepomaga.pl/patrycja-runka, dostęp: 26.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/piotrcierpisz, dostęp: 29.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/rafalek, dostęp: 21.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/staslenda2, dostęp: 19.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/turnus-leny, dostęp: 18.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/tymon-rabiej, dostęp: 29.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/uratowackrzysia, dostęp: 30.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/uwolnic-arturka, dostęp: 30.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/walecznykrzys, dostęp: 29.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/wiktoria-tomaszewska, dostęp: 30.04.2017 r. https://www.siepomaga.pl/zamek-amelki, dostęp: 30.04.2017 r.

42

Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka na podstawie opisów z portalu siepomaga.pl

Miłość jako najcenniejsza wartość w życiu człowieka na podstawie opisów z portalu siepomaga.pl Streszczenie W artykule zaprezentowano oblicze miłości wyłaniające się z opisów zamieszczanych na portalu interne- towym siepomaga.pl. Analizowany serwis pomaga rodzicom chorych dzieci (i nie tylko) w zbiórce pienię- dzy na kosztowne operacje, drogie zabiegi i rehabilitacje czy zakup niezbędnych urządzeń (wózki inwa- lidzkie, inhalatory, protezy itp.). Zamieszczane opisy są bardzo emocjonalne, dzięki czemu poruszają ludz- kie serca. Pokazana jest w nich miłość rodzicielska (matczyna i ojcowska), która jest jednym z najsilniej- szych uczuć. W artykule przywołano znane pozycje bibliograficzne, a także cytaty, które zawierają define- cje miłości. Następnie przedstawiono wyłaniający się z analizowanych tekstów językowy obraz omawiane- go uczucia. Zwrócono uwagę na bezpośredni i pośredni sposób pisania o miłości, ze szczególnym uwzględnieniem jej cech charakterystycznych. W pracy przedstawiono również znaczenie pieniędzy, w momencie gdy rodzinę dotyka choroba dziecka oraz zagraża mu śmierć. Na podstawie zanalizowanych opisów wyznaczono hierarchię wartości człowieka, w której najważniejsze miejsce zajmują, m.in. zdrowie, miłość, rodzina, bliskość, akceptacja i dobro drugiej osoby. Badania wykazały, że człowiek w obliczu tragedii, jaką jest śmiertelna choroba, zmienia swoje myślenie o świecie. Słowa kluczowe: miłość, choroba, śmierć, dziecko, rodzic

43

Patrycja Franczyk1

Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna

1. Wstęp Powszechna świadomość łączy ekonomię i gospodarkę przede wszystkim ze światem rzeczy. Najbardziej adekwatne wydają się do tego celu postulaty utylitary- styczne, głoszące użyteczność określonych dóbr i wymiernych korzyści, jakie przynosić mogą dane zdarzenia gospodarcze. Porządek rozumienia rzeczy w wyżej wspomnia- nym systemie jest bardzo zróżnicowany, oparty na swoistym porządku dóbr – ordo oeconomicus – jednakże nie jest to wystarczająca perspektywa do rozumienia i analizowania życia gospodarczego. Pewna równowaga w świecie człowieka może się rozwinąć, gdy zajdzie określona relacja między ordo oeconomicus a ordo caritatis, zgodnie z cielesno-duchową strukturą samego człowieka. Właśnie dlatego w dziedzinie ekonomii postulaty utylitarystyczne – uzasadnione i potrzebne – wyczerpują swoje zdolności analityczne w konfrontacji z postulatami odnoszącymi się do innego typu argumentacji i uzasadniającymi swą rację wymogiem godności człowieka. Narodziny współczesnej ekonomii wiążą się bowiem ze znaczącą zmianą koncepcji człowieka, jego życia, jak również – a może nawet przede wszyst- kim – ze zmianą rozumienia rodziny i życia rodzinnego. Od ponad dwustu lat teoria ekonomiczna niezdolna jest do uchwycenia tego fundamentalnego aspektu ludzkiego doświadczenia2. Próbując zredukować zachowanie ludzkie do wymiany, współcześni ekonomiści zapomnieli, w jaki sposób wyrażane są istotowe motywacje. Ma to swoje odbicie w sposobie rozumienia, nauczania i myślenia o ekonomii, które od lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku jest w Europie zdominowane i utrwalone przez tzw. ortodoksyjne, mainstreamowe czy neoklasyczne podejście, którego autorem był Adam Smith. Pierwsze potrzeby zmiany i interdyscyplinarnego patrzenia na myśl ekonomiczną, a także optowanie za pluralizmem metodologicznym, podejmowane były już w 1992 roku, przez Fundację dla Rozwoju Ekonomii Europejskiej (FEED). Jednak dopiero 12 lat później osiągnięto w tej sprawie sukces, powołując Międzynarodowe Stowa- rzyszenie Studentów na rzecz Pluralizmu w Ekonomii. Zrzeszając profesorów, studentów i ekonomistów, w 2014 stowarzyszenie wystosowało list, w którym mo- żemy przeczytać między innymi: Pluralizm nie tylko ubogaca dydaktykę i badania, ale czyni dyscyplinę żywotną. Ponadto, pluralizm obiecuje przywrócenia ekonomii z powrotem w służbę społeczeństwu3. W tym kontekście warto przedstawić alternatywną ścieżkę badawczą. John Mueller – badacz z and Public Policy Center w Waszyngtonie – proponuje ciekawy i nowatorski sposób patrzenia na ekonomię. Wieloletnie badania autora

1 [email protected], Instytut Kulturoznawstwa, Wydział Nauk Historycznych i Pedagogicznych, Uniwersytet Wrocławski 2 Por. Sadláček T., Ekonomia dobra i zła, tłum. D. Bakalarz, StudioEMKA, Warszawa 2011, s. 22. 3 Zob.: http://www.isipe.net/open-letter [dostęp: 15.05.2017].

44

Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna opublikowane zostały w formie książki Redeeming Economics. Rediscovering the Missing Element. Zakorzeniona w dorobku takich myślicieli jak Arystoteles, św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu, książka była jednym z poważnych głosów nawo- łujących do przywrócenia należnego miejsca w ekonomii ludzkiej działalności gospodarczej, a także empirycznej faktyczności człowieka. Termin „ekonomika”, z języka greckiego oikonomia, to nauka o zarządzaniu gospodarstwem domowym, dotyczy życia człowieka w jego środowisku rodzinnym, postrzeganym jako miejsce realizacji pełnej potencjalności. Jednym z pierwszych pisarzy używających tego terminu był Ksenofont z Aten, autor dzieła O gospo- darstwie [oikonomikós], w którym rozważał problem roztropnego kierowania gospo- darstwem domowym na wsi. Ekonomika zostaje tam przedstawiona jako pewna umiejętność, sprawność związana z roztropnością, pozwalająca na urządzenie gospo- darstwa domowego i należyte nim zarządzanie, właściwe użytkowanie oraz zdo- bywanie (wytwarzanie) dóbr. Ekonomia ma zatem swoje społeczne podłoże i podsta- wą jej jest człowiek oraz jego relacje międzyludzkie. Przyjęcie kryterium antropo- logicznego w badaniu życia gospodarczego, trzeba u Muellera rozumieć jako pod- miotowo zorientowaną interpretację faktów gospodarczych oraz próbę odkrycia, jak służą one człowiekowi w osiąganiu szczęścia. Taka perspektywa skupia się nie na samym dążeniu do zysku czy zwiększaniu produkcji, ale pyta o rolę takiego działania w procesie rozwoju człowieka.

2. Różnica między teorią ekonomii klasycznej a scholastycznej Trzeba zatem – jak w swej książce sugeruje Mueller – o ekonomii mówić w kontekście porządku konkretnych czynności, w związku z ludzkim doświadczaniem codzienności – „Już Jezus zauważył, że od czasów Noego i Lota, ludzie robią, i prawdopodobnie do końca świata będą powtarzać cztery rodzaje czynności: ‹uprawiać› i ‹budować›, ‹kupować i sprzedawać›, ‹żenić się i wychodzić za mąż› oraz ‹pić i jeść›. Innymi słowy, produkujemy, wymieniamy, podarowujemy i używamy (lub konsumujemy) osobiste bądź inne dobra”4. W swojej książce Mueller konsekwentnie foruje koncepcję, wedle której współ- czesna ekonomia składa się z trzech ścieżek problemowych: produkcji, wymiany i konsumpcji. Przez wieki jednak, tj. do roku 1776, kiedy Adam Smith opublikował Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, badacze ekonomii politycznej w ogóle nie ujmowali swego przedmiotu według takich kategorii. Za istotniejszy uznawali raczej czwarty element – ostateczną dystrybucję dóbr, niewymienioną wyżej i zapomnianą – jak w tytule swej książki podaje Mueller. Arystoteles w traktacie Polityka opisał działanie ekonomii posługując się modelem funkcjonowania gospodarstwa domowego, w którym podmioty ekonomiczne roz- dzielają dobra w taki sposób, aby zmaksymalizować dobro ludzi tworzących daną wspólnotę, zgodnie z zasadą, wedle której działaniem człowieka powoduje zawsze wzgląd na to, co mu się wydaje dobrem5. Jednocześnie podkreślić należy, że u Arysto-

4 Mueller J. D., Redeeming economics, http://www.eppc.org/publications/redeeming economics [dostęp: 20.05.2017]. 5 Zob. Arystoteles, Polityka, ks. I, p. 1, a także ks. IV, p. 1-9 [wyd. on-line] http:// libertarianin.org/Ebooks/ Arystoteles%20-%20Polityka.pdf [dostęp: 17.05.2017].

45

Patrycja Franczyk telesa miłość jest uczuciem stanowiącym „największe z dóbr w państwach”. Społeczne znaczenie miłości polega u filozofa na scalaniu ludzi tworzących wspólnotę, a przez to zapewnienie zgody między nimi. Relacji opartych na miłości, które wiążą rodziców z dziećmi, kuzynów czy krewnych nie da się sztucznie zmanipulować6. Taka idea dystrybucji rozwijana później przez św. Augustyna, św. Tomasza z Akwinu czy Scholastyków, stanowiła fundamentalny komponent ekonomii. Odrzucenie przez Smitha7 tego naturalnego elementu w ekonomii było – zdaniem Mueller’a – spowodowane wrażliwością ukształtowaną przez szkockie oświecenie. Myśliciel był najprawdopodobniej świadomy, że jego koncepcja eliminuje z ekono- micznego pola badawczego zagadnienie etyki, jednak nie mógł przewidzieć wpływu, jaki wywrze taka decyzja na przyszłe pokolenia specjalistów i badaczy. Warto w tym miejscu poświęcić akapit wyjaśnieniu sprawy Adama Smitha. Tomas Sedláček w książce Ekonomia dobra i zła ubolewa nad fałszowaniem wizerunku filozofa, zredukowanego do propagatora egoistycznej postawy oraz idei niewidzialnej ręki rynku.

6 Zob. Arystoteles, Polityka dz. cyt., ks. II, rozdz. I, p. 14-18. 7 Warto dodać, jak sądzimy, że chociaż Mueller skupia się na Adamie Smith’ie i twierdzi, że to właśnie jego koncepcja stała się początkiem problemów w podejściu do myśli ekonomicznej, zauważyć trzeba, że tezy porzucające starożytny oraz średniowieczny model życia gospodarczego i kształtujące nowy typ myślenia o człowieku i świecie pojawiły się dużo wcześniej. W 1615 w Rouen wydana została praca A. de Montchrestien’a, Traicté d’économie politique, w której autor twierdzi, że działalność ekonomiczna należy przede wszystkim do państwa, a nie człowieka i jego rodziny. [P. Skrzydlewski, Ekonomika, http://www.ptta.pl/pef/pdf/e/ekonomika.pdf [dostęp: 20.05.2017]. Najbardziej jednak wpływowi w tej kwestii okazali się głównie myśliciele oświeceniowi z J. J. Rousseau’em na czele. W artykule O ekonomii politycznej z 1755 roku, naszkicował Rousseau główne punkty swej myśli, rozwinięte później i wyłożone w dziele O umowie społecznej [Szerzej o tym: Tamże, Ch. Gide, Ch. Rist, Historia doktryn ekonomicznych, T. I-II, Kraków 1920; L. Czuma, Wprowadzenie do ekonomii, Białystok 1992], które przez nowe spojrzenie na społeczeństwo, państwo i sprawę relacji między nimi, kładły nowe światło na rozumienie ekonomii. Głównym aktorem i podmiotem w zaproponowanej przezeń perspektywie nie był już człowiek i jego życie rodzinne, ale państwo. Silne prawo państwowe, traktowane jako wyraz woli powszechnej, umożliwiać miało osiąganie dobrobytu. Aktywność ekonomiczna została zorientowana na wolę zysku, pomnażania dóbr i bogactwo, a miarą działań ekonomicznych stać się miała jej skuteczność. Przez lata jednak literatura specjalistyczna wiązała fundament nowoczesnej ekonomii wraz z pojawieniem się osiemnastowiecznych fizjokratów i merkantylistów, a przede wszystkim właśnie teorii Adama Smitha. Sytuacja ta zmieniła się, gdy w 1954 roku w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy wydana została książka Josepha Schumpetera Historia Analizy Ekonomicznej. [Tyt. Org.: History of Economic Analasis]. Austrowęgierski ekonomista podważył tamże niekwestionowany dotąd sąd, iż teoria Smith’a dała początek ekonomii bądź też stanowi jej esencjalny element. Jak pisze J. D. Mueller, „analiza [ang. analysis] dosłownie znaczy ‹popsucie, załamanie›” [ang. breaking down]. Zwyczajowo słowo to używane jest synonimicznie do słowa teoria, które pojawia się by przełamać skomplikowane realności na ich prostsze elementy i z nich stworzyć odpowiednie wyjaśnienie. Schumpeter z kolei rozróżnia ekonomiczną analizę, która ma naukowy charakter i myśl ekonomiczną, określoną przez autora jako „suma wszystkich opinii i żądań dotyczących około-ekonomicznych zagadnień, przepływających w każdym czasie i miejscu do publicznego umysłu”. Schumpeter konkluduje stwierdzeniem, że Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów nie zawierają żadnej analitycznej idei, zasady lub metody, która byłby zupełnie nowa w 1776 roku. W ten sposób istota projektu Smith’a – co dowodzi za Schumpeterem Mueller – zawiera się nie w tym, co myśliciel dodał, lecz co wyabstrahował z ekonomii. [J. D. Mueller, Redeeming Economics. Rediscovering the Missing Element, ISI Books, Wilmington, Delawere, 2010, s. 12].

46

Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna

Dzisiaj Adam Smith uchodzi za założyciela klasycznej ekonomii, w której centralnym motywem jest dążenie do maksymalizacji użyteczności, choć sam, jednak uważał się za stoika. Propagował ten starożytny kierunek filozoficzny i podziwiał stoików za to, że udawało im się uwolnić od myślenia kategoriami użyteczności8. Tymczasem – według Sadláčka – pierwszym, który dostrzegł, że „niemoralne cechy jednostek mogą prowadzić do ekonomicznego dobrobytu całości społe- czeństwa”9 był Bernard Mandeville, filozof, ekonomista, twórca Bajki o pszczołach z 1705 roku. Według jego koncepcji moralność w ogóle nie ma znaczenia, bo cokol- wiek się dzieje złego czy dobrego, wpływa na dobro ogólne. Przez strywializowanie zasady niewidzialnej ręki etyka zaczęła według czeskiego ekonomisty zanikać z gospodarki. Mueller z kolei, uznaje Smitha za ojca klasycznej szkoły ekonomii, jednak podkreśla także, że niewydajność jego teorii nie była związana z hołdowaniem egoizmowi, ale z zachowaniem tylko dwóch elementów teorii ekonomicznej: produkcji i wymiany. Scholastyczna teoria finalnej dystrybucji opisuje zaś sposób w jaki człowiek racjonalnie wybiera osoby jako cele swoich działań, a teoria użyteczności dotyczy tego, jak człowiek wybiera inne dobra jako środki służące dla tych osób. Smith natomiast – według intuicji Muellera – chciał zrezygnować z obu tych racjonalnych teorii przez podkreślenie odczuć lub afektów serca, z którego, jak chciał Smith, pochodzi wszelkie działanie10. Mueller dostrzega także, że stoickie nastawienie oświeceniowego ekonomisty tłumaczy jego sprzeciw wobec definicji natury ludzkiej przyjętej nie tylko przez Scholastyków, ale też Epikurejczyków, którzy nie akceptowali przyjemności doraźnych i twierdzili, że nie można żyć samą przyjemnością bez mądrości, dobra i sprawiedliwości11. Stoicki punkt patrzenia kazał Smithowi widzieć człowieka jako zdolnego do wybierania i osiągania tak środków, jak i celów kierując się tylko uczuciami, gdyż Natura – w rozumieniu angielskiego badacza jest rozsądna sama z siebie12. W ten sposób przez wyeliminowanie czynnika dystrybucji dóbr i środków – jak twierdzi Mueller – Smith mimowolnie stworzył warunki sprzyjające statusowi ekonomisty jako eksperta patrzącego z perspektywy nieobejmującej dobra lub zła13. Jak pisze Joseph Lawler w „American Spectator”, współcześnie widoczna jest tendencja do określania się ekspertów jako arbitrów neutralnych wobec moralności, rozwiązujących pojawiające się w debatach pytania o wartości i priorytety z „obiek- tywnym” apelem o efektywność i maksymalizację dóbr14. Zdaniem Mueller’a współ- czesna ekonomia boryka się z dwoma poważnymi problemami. Po pierwsze, logika rynkowa prowadzi w dłuższej perspektywie do redukcji relacji międzyludzkich, po drugie zaś, żadna ze współczesnych teorii ekonomicznych nie może wyjaśnić feno-

8 Sadláček T., Ekonomia Dobra i Zła, tłum. D. Bakalarz, StudioEMKA, Warszawa 2011, s. 140. 9 Tamże, s. 199. 10 Mueller J. D., Redeeming..., dz. cyt., s. 54. 11Por. Epikur, Myśli, tłum. L. Staff, Wydawnictwo J. Mortkowicza T-wo Wydawnicze, Warszawa 1920. 12 Tamże. 13 Mueller J. D., Redeeming..., dz. cyt., s. 15. 14 Por. Lawler J., A Review of Redeeming economics, http://www.firstthings.com/article/ 2010/12/a-review-of- redeeming-economics [dostęp: 20.05.2017].

47

Patrycja Franczyk menu miłości i jej oddziaływania na dobra użytkowe. Dlatego zdaniem cytowanego wyżej badacza, podejście neoklasyczne w ekonomii nie jest zdolne do wyjaśnienia empirycznych faktów ludzkich zachowań ekonomicznych. Mueller w swojej książce głosi więc koniec prymatu ekonomii neoklasycznej na rzecz nowej szkoły zwanej naturalną lub neoscholastyczną. Proponowana przez Muellera droga myślenia zakłada, że działalności człowieka nie można redukować li tylko do osiągania pożytku, bo wtedy użyteczność sama w sobie byłaby niewytłu- maczalna15. Wszystkie działania gospodarcze człowieka dotyczą znaczenia osób, przedmiotów, celów, jak i środków, gdyż są dokonywane przez ludzi dla innych ludzi16. W teorii ekonomicznej musi być zatem miejsce na wyraźne rozróżnienie wymian i darów, odmiennych w swym rodzaju. Poważnym błędem, według autora, jest sprowadzanie darów do bezwarunkowej wymiany, gdyż przestają one wtedy funkcjonować jako dary właśnie.

3. Ekonomia kolonią filozofii moralnej Co więcej, teoria ekonomiczna niczego nie mówi o właściwej randze przynależnej osobom i rzeczom. Dopiero filozofia moralna zdolna jest podkreślić znaczenie tychże. Jak pisze dalej Mueller – „jaki rodzaj rzeczy może stanowić przedmiot wymiany, co to znaczy kochać sąsiada w danej sytuacji, co właściwie konstytuuje sprawiedliwość dystrybutywną w danym społeczeństwie – są to pytania, na które ekonomiści jako ekonomiści nie potrafią odpowiedzieć”17. Według Muellera, teoria ekonomiczna zawsze była i pozostanie kolonią filozofii moralnej. Ekonomia i etyka zakorzeniona w postulacie godności człowieka, wzajemnie się do siebie odnoszą i uzasadniają w sposób bardzo wszechstronny. Nie tylko dlatego, że obie nauki włączone były w dziedzinę filozofii praktycznej czy rozwijały się przez wieki w symbiozie. Zachodzi między tymi dwoma naukami podobieństwo strukturalne, gdyż obie koncentrują się na aktach wyborów określonych wartości, obie mają charakter heurystyczny oraz ukierunkowane są na odkrywanie rzeczywistości i rządzących nią praw18.

4. Istota teorii neoscholastycznej W swej książce autor dokonuje rewizji definicji terminu ekonomia pod względem natury celów, jak i środków składających się na ekonomiczną akcję. Ekonomia w szkole neoscholastycznej – jak sugeruje badacz – jest „nauką o ludzkiej przezorności [providence] – personalnej, lokalnej i politycznej – różnych osób używających ograniczonych środków, posiadających wymienne zastosowanie”19. Integruje Mueller w swej koncepcji wszystkie cztery elementy ekonomicznej teorii, podkreślając przy tym znaczenie dystrybucji dóbr. Zawiera się w niej opis osobistych darów i prze- stępstw oraz sprawiedliwość dystrybutywna w rodzinie, firmie, rządzie czy sto- warzyszeniu.

15 Mueller J. D., Redeeming..., dz. cyt., s. 128. 16 Tamże, s. 129. 17 Tamże. 18 Zob. Bouldind K. E., O przydatności ekonomii dla teologii i religii [w:] Religia i ekonomia, red. J. Grosfeld, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1989, s. 14-22. 19 Tamże, s. 129.

48

Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna

Jak pisaliśmy wyżej, ludzka aktywność ekonomiczna obejmuje cztery czynności: produkcję, wymianę, dystrybucję oraz konsumpcję. Jednak, jak już wskazał św. Augustyn20, w ludzkim planowaniu wymienionych czynności zawiera się swoisty logiczny porządek. Najpierw wybierana jest osoba (kto), która ma być czymś zaopatrzona, obdarowana; potem pojawia się coś (co), co jest środkiem obdarowania wybranej osoby; ostatecznie, co z kolei pierwszy spostrzegł św. Tomasz z Akwinu, wybierany jest sposób w jaki środek ma być dostarczony (jak). Teoria Arystotelesa nazwała ów szereg teorią produkcji lub wymiany. Raz jeszcze: ekonomia w swej istocie jest teorią przezorności – opisuje jak deficytowe środki, posiadające przeróżne zastosowanie, dostarczane są sobie samemu, bądź innym osobom, które są kochane.

4.1. Scholastyczny fundament teorii Scholastyczna ekonomia AAA’ (Aristotel-Augustine-Aquinas) – pisze Mueller – zaczęła się, kiedy Tomasz z Akwinu po raz pierwszy zintegrował wymieniane już wyżej czynności ekonomiczne, łącząc to, co wcześniej dostrzegli Arystoteles i Au- gustyn oraz rozpisując je w kontury ekonomii personalnej, domowej i politycznej21. Ekonomia scholastyczna jest systemem uporządkowanym, matematycznym, logicznie pełnym, całościowym, a także empirycznie doświadczalnym. Stanowiła bowiem myśl o najwyższym poziomie uniwersyteckim przez ponad pięć wieków, z którego korzystali znamienici katoliccy i reformatorscy myśliciele z Samuelem von Pufen- dorfem na czele. Co ciekawe, prace Pufendorfa były używane przez nauczyciela Adama Smith’a w procesie jego edukacji22. Mueller sugeruje, że trzeba się przyjrzeć wnikliwiej strukturze i elementom myśli scholastycznej. Składają się na nią dwa założenia teorii: pozytywna i normatywna. Mueller zaczyna od przedstawienia scholastyki pozytywnej i odwołuje się do Augustyna, który wyjaśniając dwa Wielkie Przykazania, o tym aby kochać Boga ponad wszystko a bliźniego swego jak siebie samego23, zaczął od Arystotelesowskiej definicji miłości – jako pragnienia jakiegoś dobra dla jakiejś osoby. Dodał jedno- cześnie to, czego Arystoteles nie zauważył: każdy człowiek zawsze działa dla dobra jakiegoś człowieka (ludzi). Przykładem obrazującym powyższą przesłankę Mueller uczynił prozaiczną sytuację kupowania lodów. „Kiedy mówię, że kocham lody waniliowe, naprawdę znaczy to, iż kocham siebie i używam (konsumuję) lodów waniliowych, aby wyrazić tę miłość. Wybór akurat

20 Św. Augustyn, Państwo Boże, tłum. Wł. Kubicki, ANTYK, Warszawa 2002, s. 453. 21Zarówno pozytywnej, tj. deskryptywnej, jak i negatywnej, czyli preskryptywnej, łącznie z prawem naturalnym. 22 Nauczyciel A. Smitha’a Frances Hutcheson uczył go z komentarzy Pufendorfa wydanych w 1673 roku. Protestancka wersja prawa naturalnego napisana przez Pufendorfa zawierała cztery podstawowe elementy teorii gospodarczej, zorganizowane wokół osobistej, domowej, i politycznej ekonomii oraz włączała deskryptywną i preskryptywną teorię Wielkich Przykazań. Zob. I. S. Ross, The life of Adam Smith, Oxford University Press, Oxford 1995, s. 53-4. [cyt. za] J. D. Mueller, Redeeming..., dz. cyt. 235. 23 Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy (Mt 22, 37- 40).

49

Patrycja Franczyk lodów waniliowych zależy od preferencji, gdyż porządek ekspresji oddziela moją skalę użyteczności, która odzwierciedla moje upodobania dla rzeczy”24. Augustyn zwrócił uwagę również na istotną różnicę pomiędzy prywatnymi dobrami, które tylko jedna osoba zużywa w określonym czasie, a publicznymi dobrami, które dostępne są jednocześnie dla większej ilości osób, ale nie zmniejszają się przez bycie dzielonym, jak na przykład przedstawienie teatralne wystawiane dla danej grupy ludzi. Innymi słowy, kluczowa intuicja Augustyna związana była z przeświadczeniem, że ludzie zawsze działają wedle dwóch skali wartości lub preferencji – w ramach miłości osobistej wobec osób jako celów samych w sobie, a w ramach użyteczności wobec pozostałych rzeczy jako środków. Współczesna ekonomia znosi pierwszą skalę, co sprawia, że osoby wykluczone z bliskich relacji społecznych redukowane są bezkrytycznie do przedmiotów użytecznych25. Co więcej, zgodnie z Augustynem, preferencje wobec osób wyrażane są poprzez dwa zewnętrzne akty. Człowiek jest istotą społeczną – Augustyn wskazał zatem, że „ludzka społeczność jest utkana w jedność przez transakcje dawania i otrzymy- wania”26, jednak ponieważ pozornie podobne transakcje mogą być źródłowo różne, myśliciel ten dodał także „sprzedaż” i „dar”27. Można powiedzieć zatem, że do obdarowywania bliskich służą różne dobra, które pozostają bez kompensacji. W stosunku do ludzi spoza kręgu najbliższych czy kochanych – według Augus- tiańskiego zamysłu – różnorakie dobra są sprzedawane. Mueller wyjaśnia znaczenie tej sprzedaży w następujący sposób: „jeśli edytor zapłaci mi za napisany artykuł, robię to, ponieważ nasze cele nie są zgodne – każdy z nas chce zaopatrzyć siebie i naszych kochanych – ale pokrywają się ze sobą środki naszej wymiany”28. Mueller pisze też, że zawsze istnieje możliwość uniknięcia deprywacji czyichś dóbr poprzez minimum miłości wyrażanej jako dobroczynność czy życzliwość. Jest to równocześnie miarą arystotelesowskiej sprawiedliwej wymiany29. Pozytywna miłość do siebie samego jest, jak pisze badacz, wyrażana przez użyteczność dóbr, które są sobie zapewniane, a pozytywna miłość do innych ma swój wyraz w dobroczynności: w darze. Przeciwnie, nienawiść lub nieżyczliwość przybierają postać opozycyjną do daru, czyli przestępstwa lub wyrządzania krzywdy30. W wymiarze społecznym odpowiednikiem daru jest to, co Arystoteles nazwał sprawiedliwością dystrybutywną31, która jest równoznaczna z darem kolektywnym. Wspólnota jak rodzina czy partia polityczna kontrolowana przez rząd, z konieczności zwykły rozdzielać własne, wspólnie posiadane dobra. Zarówno osobisty dar, jak

24 Mueller J. D., Redeeming…, dz. cyt., 178. 25 Zob. Mueller J. D., Redeeming economics: How Federal Budget Affect the American Family, https://eppc.org/publications/redeeming-economics-how-federal-budgets-affect-the-american-family/ [dostęp: 20.05.2017]. 26Św. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania, Warszawa 1979, s. 17-134. 27Św. Augustyn, O wolnej woli, [w:] Tenże, Dialogi filozoficzne, Kraków 1999, s. 493-649. 28 Mueller J. D., Redeeming economics: How federal..., dz. cyt. 29Arystoteles, Etyka Nikomachejska, Warszawa 2012, s. 112-114. [wyd. on-line w j. ang.] http:// www.constitution.org/ari/ethic_00.htm [dostęp: 17.05.2017]. 30 Mueller J. D., Redeeming economics: How federal..., dz. cyt. 31Arystoteles, dz. cyt., s. 154.

50

Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna i sprawiedliwość dystrybutywna są – co podkreśla Mueller – rodzajem transferu płatniczego. Są determinowane, także przez geometryczne proporcje zestawiające wartości dystrybucyjne i relatywne znaczenie osób współuczestniczących w dystry- bucji, co więcej, są one limitowane przez fakt niedostatku dóbr. Mueller zdaje się sugerować, że każdy, niezależnie od etapu życia na jakim się znajduje, staje przed tym samym wyborem: jaką kwotę pieniędzy poświęcić na potrzeby innej osoby? Tak przedstawione funkcjonowanie budżetu rodzinnego obrazuje także Arystotelesowską „domową sprawiedliwość rozdzielczą”, która jest równoznaczna z jakimś rodzajem wspólnego daru. Zarysowane wyżej spostrzeżenia można przenieść również na grunt polityczny, gdzie rząd spiera się przy ustalaniu budżetu państwowego. Można w tym przypadku mówić o „politycznej sprawiedliwości dystrybutywnej”, gdyż zarówno ta ostatnia, jak i nakreślona wyżej, sprawiedliwość domowa, wynikają z pytania od kogo pochodzą pieniądze i do kogo mają trafić32. Przedstawiona w zarysie „pozytywna” ekonomia scholastyczna, wyłożona przez Johna Muellera, opisuje co jest, a nie co powinno być. Jeśli idzie o normatywną stronę teorii scholastycznej, Mueller znów zaczyna od Augustyna i jego sugestii, że człowiek kocha samego siebie w sposób naturalny. Pozostałe zasady moralne, według biskupa z Hippony, wypływają z Wielkiego Przykazania, miary stopnia ludzkiej miłości33. Dobro wystarczająco obfite, powinno być rozdzielone równo pomiędzy inne osoby – co nie jest możliwe w przypadku takich dóbr, jak czas czy pieniądze, bo nie ulegają one zmniejszeniu przez rozdział. Przeto „kochać bliźniego swego jak siebie samego” nie może znaczyć w taki sam sposób co siebie. „Jeśli nie możesz czynić dobra dla wszystkich – konkluduje Augustyn – powinieneś zwracać się ze szczególnym szacunkiem do tych, których czas, miejsce lud zdarzenia doprowadziły do bliższych z tobą związków”34. Tomasz z Akwinu rozciągnął augustiańską intuicję na korespondujące z nią arystotelesowskie analizy wspólnot: dobra powszechne są niezbędne do egzystencji zarówno rodziny, jak i rządu. Jednakże fakt niedoboru wymaga, aby większość powszechnych dóbr była w posiadaniu rodzin, a nie rządów. Nawiązuje to do tez sformułowanych w ramach zasady pomocniczości, która obecna także w Preambule Konstytucji RP, stanowi jeden z kluczowych elementów nauki społecznej Kościoła. Zasada ta podkreśla, że władza powinna mieć pomocniczy charakter, wspierając działania jednostek. Państwo – o ile nie jest to uwarunkowane wyższą koniecznością – powinno pozwolić na działanie mniejszym wspólnotom, rodzinom czy wolnemu rynkowi. Interwencja państwa powinna ograniczać się do rozwiązania problemu w ramach społeczności niższego rzędu, a więc tych najbliższych obywatelom, jak na przykład gminy. Ingerencja państwa akceptowana jest tylko wtedy, gdy jednostki nie mogą działać same i tam gdzie pomoc jest niezbędna35.

32Tamże. 33 Trzy pierwsze przykazania Dekalogu w szczegółach opisują jak powinno się kochać Boga, pozostałe przykazania Dekalogu natomiast dotyczą miłości do innych ludzi. Reszta naturalnego prawa wynika bezpośrednio z Dekalogu, nie jednak jako sprawa wiary, ale raczej rozumnej woli. 34 Św. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania, Warszawa 1979, s. 17-134. 35 Zob. Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, Rzym 1991, s. 48.

51

Patrycja Franczyk

Pamiętać należy o tym, że polityczna dystrybutywna sprawiedliwość lub spra- wiedliwa wymiana bywają naruszane przez – opisane już przez Arystotelesa – „frakcje”. Każda bowiem frakcja posiada własną ideologię, którą Hanna Arendt zdefiniowała jako imperialistyczny pogląd, wymagający od swoich członków stworzenia fikcyjnego świata, wypaczającego rzeczywistość na własną korzyść36. Dla przykładu, kolektywistyczna ideologia Karola Marksa spowodowała upadek całej sprawiedliwości do dystrybutywnej sprawiedliwości, jakby wszystkie dobra były osobiste, prywatne i nigdy nie dzielone lub wymieniane.

5. Podsumowanie Model neoscholastyczny – co stara się udowodnić Mueller – jest pełnym mocy analitycznej narzędziem do badania każdego poziomu: osobistego, domowego i politycznego. Konieczność opisu wszystkich czterech aspektów ekonomicznych wydarzeń na trzech wyjaśniających poziomach, przekreśla klasyczne i neoklasyczne podejścia wielokrotnie sprowadzane do logicznych i empirycznych fałszywych przesłanek. Autor Redeeming economics... zwraca szczególną uwagę na relacyjność i złożoność człowieka jako istoty społecznej i kulturotwórczej, wrośniętej w pewną określoną społeczność, posiadającą swoistą historię. Istoty człowieczeństwa szuka Mueller u Scholastyków. Personalizm, przebijający u Muellera, ma swoje korzenie, m. in. w augustiańskiej metodzie personalistycznej, która uwzględnia moralną wolność i odpowiedzialność każdej osoby za akty wolnego wybierania środków i celów do swoich gospodarczych aktywności. Niezależność każdego człowieka jest u Scho- lastyków wyrażana ponad wszystko, przez osobistą i wspólnotową funkcję dystrybucji dóbr37. Utylitaryzm – przeciwstawiony myśli scholastycznej – z kolei, wchłoną do swych założeń koncepcję racjonalistycznego indywidualizmu – ignorującego szeroką sieć relacji zachodzących pomiędzy ludźmi i zakładającego szczególny rodzaj dystrybucji, w której wszystkie dobra podmiotu są przeznaczane dla niego samego. Z tego samego powodu utylitaryzm może traktować gospodarstwo domowe lub większą wspólnotę tylko jako „organizm”, a nie jak „jedność porządku” wynikającą z wyborów doko- nywanych przez osoby w sposób wolny i rozumny. Ludzka aktywność gospodarcza nie może zatem zostać sprowadzona li tylko do przedsięwzięcia „jednostki” dla „zysku”. Pamiętać trzeba bowiem, że każda ludzka czynność jest dokonywana przez człowieka dla innych ludzi, bądź innego człowieka38.

36 H. Arendt, Korzenie totalitaryzmu, D. Grinberg, M. Szawiel, Świat Książki, Warszawa 2014, s. 126. 37J. D. Mueller, Redeeming..., dz. cyt., s. 137. 38 Tamże, s. 138.

52

Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna

Literatura Arystoteles, Etyka Nikomachejska, tłum. D. Gromska, Warszawa 2012 Epikur, Myśli, tłum. L. Staff, Wydawnictwo J. Mortkowicza T-wo Wydawnicze, Warszawa 1920H. Arendt, Korzenie totalitaryzmu, D. Grinberg, M. Szawiel, Świat Książki, Warszawa 2014 Jan Paweł II, Centesimus annus, Encyklika, Rzym 1.05.1991 J. D. Mueller, Redeeming Economics. Rediscovering the Missing Element, ISI Books, Wilmington, Delawere, 2010 Religia i ekonomia, red. J. Grosfeld, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1989 Św. Augustyn, Dialogi filozoficzne, tłum. D. Tarkowska, Znak, Kraków 1999 Św. Augustyn, O nauce chrześcijańskiej. Sprostowania, tłum. J. Sulowski, Akademia Teologii Katolickiej, Warszawa 1979 Św. Augustyn, Państwo Boże, tłum. Wł. Kubicki, ANTYK, Warszawa 2002 T. Sadláček, Ekonomia Dobra i Zła, tłum. D. Bakalarz, StudioEMKA, Warszawa 2011

NETOGRAFIA Arystoteles, Polityka, ks. I, p. 1, a także ks. IV, p. 1-9 [wyd. on-line] http:// libertarianin.org/Ebooks/ Arystoteles%20-%20Polityka.pdf Jan Paweł II, Centesimus annus, Encyklika, Rzym 1.05.1991, http://www.nonpossumus.pl/encykliki/Jan_Pawel_II/centesimus_annus/ Mueller J. D., Redeeming economics, http://www.eppc.org/publications/redeemingeconomics Mueller J. D., Redeeming economics: How Federal Budget Affect the American Family, https://eppc.org/publications/redeeming-economics-how-federal-budgets-affect-the-american- family/ Skrzydlewski P., Ekonomika, http://www.ptta.pl/pef/pdf/e/ekonomika.pdf Lawler J., A Review of Redeeming economics, http://www.firstthings.com/article/ 2010/12/a- review-of-redeeming-economics

53

Patrycja Franczyk

Miłość a nie użyteczność. Neo-scholastyczna teoria ekonomiczna Streszczenie Celem artykułu jest przedstawienie miłości jako determinanty rozwoju gospodarczego. Nie chodzi jednak o uczuciowe i emocjonalne jej rozumienie, ale najgłębszy, właściwy człowiekowi motyw postępowania. To właśnie miłość rozumiana podług ewangelicznego Wielkiego Przykazania „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”, a nie użyteczność prowadzi ludzi do wyboru i konsumpcji dóbr. Założenie to stanowi podstawę nowej teorii ekonomicznej autorstwa Johna D. Muellera. Wyrasta ona ze scholastycznej myśli św. Tomasza z Akwinu, bazującej na dorobku Arystotelesa i św. Augustyna. Ta neo-scholastyczna teoria ekonomiczna, jak twierdzi Mueller, ma szanse zrewolucjonizować współczesną myśl ekonomiczną i przy- wrócić rynkowi, ale też teorii ekonomicznej, równowagę i zdolność do prawidłowej diagnozy sytuacji eko- nomicznej człowieka. Od czasu narodzin klasycznej ekonomii Adama Smitha zaburzona została zdolność do prawidłowej diagnozy sytuacji ekonomicznej człowieka, a cała humanistyczna wartość ekonomii wyrugowana została przez bezduszna tabelki, cyfry i słynną „niewidzialną rękę”. Miłość jawi się w tej teorii jako główny motyw wszelkiego działania ekonomicznego, co sprawia, że cała dziedzina ekonomii nabiera na nowo ludzkiego wymiaru i zostaje przywrócona w społeczny obieg oraz nie jest oderwana od powszechnego doświadczenia. Przedstawienie miłości ewangelicznej jako głównego motywu aktywującego człowieka, wpisuje się w postsekularny zwrot w naukach humanistycznych oraz międzynarodową inicjatywę zmiany w programie nauczania ekonomii. Słowa klucze: neo-scholastyka, miłość, scholastyka, dystrybucja, Adam Smith

54

Wioleta Gaweł1 Zamiłowanie do nauki a wkraczająca kultura korporacyjna

1. Wstęp Zmiany cywilizacyjne odciskają piętno na całej rzeczywistości społeczno- gospodarczej. Zmieniają codzienność i zacierają dawne kanony, przesuwając je bezpowrotnie do przeszłości. Powoduje to, że konieczny jest szereg zmian dostosowawczych. Ponadto funkcjonujemy dziś w świecie permanentnej zmiany, to też i czas na reakcję jest coraz krótszy. Mówiąc metaforycznie, nie można ani na chwilę odwrócić wzroku, bo świat który znamy bezpowrotnie zniknie nam z oczu. Konieczność ciągłej baczności nie bez kozery zatem wywołuje frustracje i opór przed zmianami. Ciężko jest funkcjonować, a co dopiero kreować w warunkach ciągłej niepewności. Ponadto trzeba sobie zdawać sprawę również z tego, że cześć nowych pomysłów, rozwiązań znika tak szybko jak tylko się pojawiła. Zatem instytucja taka jak uczelnia nie może tak łatwo ulegać euforiom społecznym, tylko z dużą roztropnością podchodzić do implementacji w swoim otoczeniu wszelkich zmian. Ta ostrożność jednak powoduje, że uczelnie często są postrzegane jako podmioty niedostosowane do dzisiejszej rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Stosowanie uogólnień, że to dziś uczelnia boryka się z dylematem w którą stronę podążać jest zbyt daleko idące. Rzeczywiście, mamy dziś do czynienia z bardzo dynamicznym postępem, jednak nie należy zapominać, że tak wygląda rozwój cywilizacji i jest on procesem ciągłym. Zatem wyzwania zmian pojawiły się już niejednokrotnie przed uniwersytetami. Ponadto należy tutaj podkreślić trwałość i niezłomność instytucji uczelni, która niejednokrotnie udowodniła, że potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Uczelnia wyższa stoi zatem nieuchronnie w punkcie rozdarcia, pomiędzy tradycją, a koniecznością modyfikacji swojej postaci wobec pojawiających się zmian cywilizacyjnych. W takim turbulentnym otoczeniu rodzi się nauka, która potrzebuje namysłu, powstaje w powolnym procesie, którego nie można przyśpieszyć. Od osób zajmujących się nią wymaga cierpliwości i prawdziwego zamiłowania, które pozwoli trwać w tej trudnej drodze. Całe to poświęcenie nabiera sensu, gdy jest świadomość tworzenia czegoś wartościowego w imię wzniosłych pobudek. Pielęgnowanie takich postaw, jest ważne jeśli chcemy zachować prawdziwość i oddanie dla nauki. Mówi się nawet o kryzysie uniwersytetu. Wynika to z faktu, że problemu poja- wiające się w obrębie tych instytucji nie są już rozwiązywane za pomocą wewnętrz- nych narzędzi samokontroli. Ponadto zarzuca się uczelniom opór przed nowo- czesnością i tłumaczy się wszelkie problemy pojawiające się w obrębie uniwersytetów przez pryzmat zachowań konserwatywnych2.

1 [email protected], Wydział Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, www.uek.krakow.pl 2 Sztompka P. , Uniwersytet współczesny; zderzenie dwóch kultur, Nauka 1/2014 , s.7-8.

55

Wioleta Gaweł

2. Sylwetka naukowca Zawód naukowca od zawsze należał do prestiżowych i budził podziw. Uczony pojmowany był jako ktoś, kto widzi więcej, swoje życie natomiast, zawierza oddaniu nauce. Wokół wspaniałych mistrzów, przedstawiających swoje myśli, gromadził się szereg uczniów, chcących naśladować swojego mistrza i gotowych do życia dla nauki. Wspaniały czas dla rozwoju nauki, gdzie myśl była kontynuowana przez kolejnych uczniów. Relacja mistrz uczeń była fundamentalna dla rozwoju nauki. Gloryfikowane dzięki temu były takie wartości jak jedność w nauce mistrzów i nauczycieli, a także współpraca i działanie kolektywne3. To w takich warunkach powstały wielkie teorie, które stanowią fundament nauki do dnia dzisiejszego. Jak natomiast wygląda praca naukowca w myśl kultury korporacyjnej? Czy jest w ogóle miejsce do budowania relacji mistrz uczeń? Tworzenie systemów rozliczania naukowców opartych na indywidualnych osiągnięciach, skutecznie zamyka drogę do współdziałania. Panujący kult jednostki, opanowuje umysły nowych adeptów nauki, którzy taką drogę pracy naukowej widzą już za jedyną. Takie pojmowanie świata nauki, przez osoby wkraczające w tą rzeczywistość jest zasadne z racji na fakt, że innej możliwości rozwoju i kierowania swoją ścieżka kariery już nie mają. W kulturze korporacyjnej miernikiem efektywności naukowej jest liczba nagromadzonych 'punktów' przez pracowników, a więc czynnik ilościowy, mający niewiele wspólnego z rzeczywistą jakością i wzniosłością nauki. Przyczyn braku kooperacji i zatracenia budowania szkół wokół mistrza doszukiwać się też można w samych strukturach uniwersytetu. Panuje dziś powszechne funkcjonowanie obok siebie ludzi zajmujących się różnorodnymi obszarami nauki, a jednocześnie pracującymi w obrębie jednej jednostki organizacyjnej. Taka sytuacja dodatkowo powoduje domniemanie pracy indywidualnej dla dobra danej jednostki. Jednak egoistyczna natura człowieka zdaje się kłócić z taką optymistyczna wizją. Chęć podnoszenia swojej wartości, zwłaszcza poprzez tytuły naukowe w żaden sposób nie musi się przekładać na rozwój jednostki organizacyjnej, jak zakład, katedra czy instytut, chodź z punktu widzenia wymogów formalnych nakładanych przez kulturę korporacyjną, kolejne tytułu naukowe podnoszą wartość całej jednostki. Należy jednak pamiętać, że takie prosperity nie koniecznie idzie w parze ze wzrostem idącym w parze z czystym zaciekawieniem nauką, a jedynie wiąże się z formalnym podnoszeniem jakości. Zasadniczym jednak pytaniem jest na ile starania jednostki mogą wzbić się na taki poziom jak działania całej grupy. Obrońcy obecnej sytuacji jaka panuje na uczelniach, stwierdzą, że istniej współpraca w ramach projektów badawczych. Problematyka takiego działania oparta jest jednak o dokładnie scharakteryzowany problem, a działalność zespołu kończy się wraz z wypracowanie rozwiązań, czy tez określeniem osiągnięcia celów zakładanych w projekcie. Nie ma tu zatem mowy o wspólnym rozwoju naukowym w jednym nurcie, wokół jednej myśli, a jedynie krótkoterminowa współpraca, nie mająca charakteru strategicznego.

3 Sztompka P., Uniwersytet w przestrzeni społecznej, w: Zarządzanie publiczne, 2016, 2(36), s.54-58.

56

Zamiłowanie do nauki a wkraczająca kultura korporacyjna

Atmosfera współpracy, wsparcia i wzajemnej pomocy jest bardzo ważna na początkowym etapie kariery. Młodzi adepci nauki w swoich początkowych krokach w środowisku naukowym potrzebują zainteresowania ze strony mentora, który to wprowadzi ich w ten świat. Pozwoli to najzdolniejszym osobom rozpocząć karierę naukową, sam bowiem talent trzeba nie tylko odkryć ale i poprawić by był na drodze wzrastania4.

3. Nauka na rozdrożu

3.1. Badania podstawowe a stosowane Uczelnia wyższa stoi również przed ogromnym problemem niezależności w doborze tematów do swoich dociekań naukowych. Mianowicie ostatnie lata przyniosły do nauki postawy czysto kapitalistyczne. Efektywność badań naukowych została poddana ocenie na tej samej skali, na której się mierzy użyteczność produktu czy usługi. Wartościowe z punktu widzenia gospodarki są te badania, które mogą zostać skomercjalizowane. Jeśli badań nie można sprzedać na rynku to też i ich użyteczność jest wątpliwa w przypadku takiego pojmowania. To całkowicie pozba- wione nie tylko tej sfery wartości wyższych ale i pozbawione racjonalności działanie, powoduje, że kwestia finansowania badań jest często uzależniana od tego jakiej monetyzacji mogą zostać poddane opracowane wyniki. W ten sposób zostały zdyskre- dytowane nauki humanistyczne poddające refleksji naszą rzeczywistość, czy też budujące kulturę. Ich wartość na rynku oceniana jest jako niska, jednakże nie należy zapominać, że to obszar rozważań humanistycznych wyznacza kierunki rozwoju dla całej rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Dotarliśmy w przestrzeni uczelni wyższych do sytuacji, gdzie to biznes chce dyktować uczelniom wyższym jakie tematy są wartościowe z ich perspektywy. Prowadzi to nie tylko do sytuacji, gdzie pewne obszary wiedzy są mniej intratne do rozważań naukowych ale szereguje również samych naukowców na różnych pozycjach. Naukowcom oddającym się rozważaniom w obszarze nauk humanis- tycznych odbierany jest sens i istota ich rozważań. Praca humanisty stawiana jest poniżej pracy naukowców prowadzących badania o użyteczności gospodarczej. Prowadzi to do niechybnego podziału nauki na lepszą i gorszą, co powoli zaczyna niszczyć piękno poznawania i dążenia do prawdy. Całe zamiłowanie do nauki znika pod komercjalizacją, w więc pieniędzmi przeznaczanymi na prowadzenie badań. Ponad największą wartość jaka może zrodzić się w sercu człowieka, a dopiero z tego serca przechodząc do działań i do umysłu jego, postawione zostały pieniądze. Mają one decydować o uczuciach, o kierunkach odczuwania, o kochaniu tego co można sprzedać i o kochaniu samego pieniądza ponad czystą miłość do nauki. Problematykę prowadzenia badań, które będą zaspokajały potrzeby dzisiejszej gospodarki w sposób dosadny podsumowała prezydent Uniwersytetu Harvarda – Drew G. Faust. Podkreśliła, że takie działanie bardzo ogranicza perspektywę, a nie należy

4 Kwiek M., Uniwersytet w dobie przemian: Instytucje i kadra akademicka w warunkach rosnącej konkurencji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2015, s. 291.

57

Wioleta Gaweł zapominać, że nasz świat stale ulega zmianom. Ponadto jak młodzi ludzie wkraczający w dorosły świat będą gotowi na wprowadzanie innowacji, skoro ich wyobraźnia zostanie ograniczona do tego co jest dzisiaj, nie będą potrafili wznieść się ponad ograniczenia dzisiejszego świata, kreując tym samym rzeczywistą innowację. Stanowi to istotny argument za tym, że nie można zaniechać prowadzenia badań z niczym niepochamowanej ciekawości. Jednocześnie trzeba podkreślić, że finansowanie takich badan nie musi być pozbawione dociekań o ich zasadność. Rozwój nauki nie zawsze przekłada się w sposób bezpośredni na rozwój społeczeństwa, stąd też oczekiwanie, aby podejmować pod rozważania bieżące problemy, możliwe do rozwikłania przez potencjał naukowy ośrodków naukowych5.

3.2. Dydaktyka – pomiędzy praktyką a erudycją Kolejną sferą w działalności uczelni, gdzie bardzo mocno swoje znaczenie chce zaznaczyć biznes jest dydaktyka. Pracodawcy formułują zarzuty pod adresem uczelni, że studenci opuszczający ich mury nie są dostosowani do wymagań w miejscu pracy. Oczekują, ze uczelnia zapewni studentom zdobycie umiejętności praktycznych, które umożliwia szybką zmianę statusu ze studenta na pracownika. Wątpliwy jest jednak czy taka jest rola uczelni. Podstawowym pytaniem jest czy uczelnia kształci tylko studentów, czy powinna patrzeć szerzej, a do tego kształtować świadomych obywateli. Rynek pracy jest tak dynamiczny, ze praktyczne umiejętności przydatne na rynku pracy dziś, za kilka lat mogą się okazać całkowicie bezużyteczne. Skrajna nieod- powiedzialnością byłoby zatem stosowanie horyzontu krótkoterminowego. Z punktu widzenia korzyści doraźnych, takie podejście spotkałoby się z aprobatą ze strony biznesu, przy czym można domniemać, że pociągnęło by to za sobą możliwości finansowania działalności uczelni, oczywiście zgodnie z oczekiwaniami sektora finan- sującego. Jednakże byłoby to czysto egoistyczne podejście, bez troski o przyszłość studenta. Rzeczywistość, gdzie permanentna zmiana stanowi warunki do życia, ciężko myśleć, że jeden zawód pozwoli na funkcjonowanie na rynku pracy przez cały okres aktywności zawodowej. dlatego najważniejsze z punktu widzenia nauki przez całe życie są umiejętności związane z krytycznym myśleniem, weryfikowanie informacji czy też samego poszukiwania informacji6.

3.3. Kultura organizacyjna – pomiędzy kulturą akademicka a korporacyjną W przypadku kultury akademickiej Sztompka wymienia dwa podejścia do usa- dowienia jej. Pierwsze z nich wynikające z formowania tradycji uniwersytetu, a drugie z oddziaływania na uniwersytet regulacji legislacyjnych, politycznych, a także ekonomicznych i organizacyjnych, narzucających z góry zasady funkcjonowania jednostek. Samo środowisko natomiast w sposób oportunistyczny podchodzi do

5 Zontek W. Czy badania mogą być inspirowane przede wszystkim ciekawością, chęcią poznania, czy tylko potrzebami rynku?, [w:] Idea uniwersytetu reaktywacja, (red.) P. Sztompka, K. Matuszek, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014, s. 190-191. 6 Hejduk, I., Mokrzecki R. (2008). „Kapitał intelektualny uczelni a przewagi konkurencyjne przedsiębiorstwa.” W: Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa, nr 8 (703) Warszawa: Szkoła Główna Handlowa, s.241-253.

58

Zamiłowanie do nauki a wkraczająca kultura korporacyjna narzucanych wymagań, dostosowując swoje cele do coraz to nowych wymagań biurokratycznych7. Od początku istnienia uniwersytet odróżniał się od innych szkół swoim podejściem do wiedzy. Podczas gdy inne szkoły koncentrowały się na wiedzy zastanej, tak uniwersytet dążył do poszukiwania prawdy, poszerzania wiedzy8. Stąd i pewne zasady na których się opiera są trudne do przyrównania do tych funkcjonujących w innych organizacjach. Kultura korporacyjna natomiast każe funkcjonować uniwersytetom w wyzna- czonych standardach, które można przypisać zarówno do szkół zawodowych jak i do uniwersytetu. Niemniej jednak takie ujednolicenie wydaje się być niemożliwe do osiągnięcia bez zatracenia wartości, którymi kieruje się uczelnia. W procesach biurokratycznych próbuje się obecnie zamknąć zadania, które podejmowane były zgodnie z zasadami panującymi na uczelni, wraz ze zdroworozsądkowym podejściem. Próba ustandaryzowania ich oraz przekucia na szczegółowe procedury, niekoniecznie przynosi poprawę w funkcjonowaniu procesów9

4. Na drodze do spójności Trwa dyskusja o miejsce uczelni z punktu widzenia jej kultury organizacyjnej. Zwolennicy kultury akademickiej zaciekle bronią swoich racji i tradycyjnego postrzegania uniwersytetu. Osoby, które dostrzegły wartość w nowych nurtach, postulują natomiast za rozszerzaniem kultury korporacyjnej. Każda z kultur niesie za sobą wartości i w pewnym stopniu jest obecna w przestrzeni uczelni wyższej, mamy natomiast do czynienia z wzajemnym przenikaniem się tych dwóch kultur na jednej przestrzeni, przy jednoczesnej dyskusji która z nich jest odpowiedniejsza. Odpowiedź na to pytanie jest nierozstrzygnięta, a pogłębianie się rozwarstwienia kultury organi- zacyjnej coraz większe. Być może, jedyną możliwą odpowiedzią jak sugeruje J. Brdulak jest tutaj zapewnienie spójności pomiędzy tymi kulturami. Dzięki kulturze korporacyjnej w ramach uniwersytetu mamy do czynienia ze wskaźnikami efektyw- ności, sprawności czy też skuteczności. Kultura akademicka natomiast to dialog, poszukiwanie odpowiedzi na stawiane pytania, popełnianie błędów i poszukiwanie rozwiązań10. Zasadnicze pytanie jakie się nasuwa w przypadku takiej spójności to pytanie o możliwości realizacji takiej wizji. W teorii takie połączenie wygląda bardzo dobrze i zdaje się przedstawiać te dwie kultury jako komplementarne względem siebie. Jednakże, dalsza refleksja każe zauważyć, że z racji na całkowicie odmienne cele każdej z nich, taka próba ujednolicenia może doprowadzić do jeszcze większej wewnętrznej sprzeczności jaką mamy dzisiaj. Postulując za autonomią, niezależnością względem dydaktyki i prowadzenia badań, pojawia się obawa, że takie dążenia mogą doprowadzić do zatracenia tego ca najważniejsze, do przesunięcia priorytetów i odwrócenia uwagi od serca nauki. Myśląc o kulturze organizacyjnej uniwersytetu

7 Sztompka P. , Uniwersytet współczesny; zderzenie dwóch kultur, Nauka 1/2014 , s.7-8. 8 Tamże 9 Przybylska R., Biurokracja na uczelni – punkty newralgiczne, Pauza Akademicka, nr 343, Kraków 2016, s.1-2. 10 Brdulak J., Wyzwania w zarzadzaniu jakością na uczelniach w Polsce – dobre praktyki, Edukacja ekonomistów i menedżerów, 3 (37) 2015, 16

59

Wioleta Gaweł należy zapomnieć o całym otoczeniu i wszelkich uwarunkowaniach i na pierwszym miejscu postawić zamiłowanie do nauki. W momencie gdy dla tego głównego celu uniwersytetu wypracujemy odpowiednie warunki, dające wolność względem tematyki i czas na namysł, możemy przejść do rozważania nad uwarunkowaniami w których funkcjonuje uczelnia wyższa. Dostosowywanie się do tych wymagań zawsze powinno być na dalszym planie. Tylko takie postrzeganie uniwersytetu pozwoli na pielęgno- wanie tego co najważniejsze a więc miłości do nauki. Wszystko inne przestaje być ważne gdy cała energia skoncentruje się na pięknie poszukiwania prawdy i dążeniu do wznoszenia nauki na coraz to wyższe poziomy. Ponadto takie podejście wynika z prostej zależności, która udowadnia nam, że nie da się koncentrować na kilku rzeczach jednocześnie z takim samym zaangażowaniem. Ograniczone umiejętności poznawcze udowadniają nam, że musimy wybierać w pierwszym rzędzie to co najważniejsze. Pomimo, ze ostatnie lata próbowały nam przyćmić obraz tej naj- większej wartości na uniwersytecie jaką jest nauka, to nie jest tak prostym zatarcie tego co zrodziło się w sercu.

5. Podsumowanie Niewątpliwie nauka, jednostki naukowe, uniwersytety, znalazły się w punkcie rozdarcia. Z jednej strony funkcjonuje siła wynikająca z zamiłowania do nauki, a z drugie strony styka się z rosnącymi oczekiwaniami świata zewnętrznego. Zami- łowanie do nauki, bezwarunkowo związane z ciekawością i chęcią poszukiwania prawdy, to fundament na którym powstały uniwersytety. Obok przekazywania wiedzy najważniejszym zadaniem uniwersytetów było tworzenie i rozwijanie wiedzy w imię prawdy. Nie oczekiwano również szybkiego odnalezienia zastosowania dla nauki w rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Największą wartością był poprawny proces dochodzenia do prawdy. Jednakże uniwersytety nie funkcjonują zawieszone w próżni. Teoria interesariuszy wpłynęła nie tylko na podmioty gospodarcze ale i na takie pomioty jak uczelnie wyższe. Zaczęto dostrzegać pewne zależności pomiędzy uczestnikami rynku i na tej podstawie formułować oczekiwania. Tak dotarliśmy do momentu, gdzie otoczenie zewnętrzne chce narzucić uniwersytetom, jako powinno wyglądać ich funkcjonowanie oraz jakie efekty powinny osiągać. Już na wstępie wydaje się to sprzeczne z autonomią uniwersytetów, jednak debata w tym temacie jest bardzo rozgorzała. Narzucone odgórnie zasady funkcjonowania uniwersytetów prowadzą do zacierania się fundamentu świata nauki, jakim jest relacja mistrz – uczeń, na rzecz kariery indywidualnej. Wymagania ze strony gospodarki, chcą narzucać uczelniom kierunki prowadzenia dociekań naukowych, tak aby były użyteczne gospodarczo. Z drugiej strony sektor biznesu chce mieć również wpływ na dydaktykę, na to jakie umiejętności będą posiadać młodzi ludzie wkraczajmy na rynek pracy. Sama wizja uczelni wyższej zaczyna być natomiast przedstawiana w ramach systemów korporacyjnych. Taka wizja uniwersytetu wypełniającego potrzeby zewnętrzne przeczy wartościom na których opiera się całe jej funkcjonowanie, jednak zmiany cywilizacyjne tak mocno oddziałują na rzeczywistość, że takie podmioty jak uczelnie wyższe również nie mogą funkcjonować poza ich wpływem. W toczącej się dyskusji w którą stronę powinien pójść dzisiejszy uniwersytet, pojawił się głos mówiący o próbie stworzenia modelu, który na zasadzie komple-

60

Zamiłowanie do nauki a wkraczająca kultura korporacyjna mentarnej będzie łączył tradycję uniwersytetów z kulturą korporacyjną. Jednak za- sadniczym pytaniem jest czy połączenie dwóch skrajnych biegunów jest możliwe oraz czy takie działanie jest uzasadnione z punktu widzenia roli w społeczeństwie jaką powinien pełnić uniwersytet. Jak podkreśla T. Wawak, uniwersytet ulega zmianom ale w sposób powolny, obserwujemy tu ewolucję, a nie skokowe zmiany, jakie sugerują naciski ze strony różnych grup interesu. Nie należy zatem implementować zmian skokowych, jakie się zdaje wymagać otoczenie uniwersytetu11.

Literatura Brdulak J., Wyzwania w zarzadzaniu jakością na uczelniach w Polsce – dobre praktyki, Edukacja ekonomistów i menedżerów, 3 (37) 2015 Hejduk, I., Mokrzecki R., Kapitał intelektualny uczelni a przewagi konkurencyjne przedsiębiorstwa W: Ekonomika i Organizacja Przedsiębiorstwa, Warszawa: Szkoła Główna Handlowa, nr 8 (703), 2008 Kwiek M., Uniwersytet w dobie przemian: Instytucje i kadra akademicka w warunkach rosnącej konkurencji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2015 Przybylska R., Biurokracja na uczelni – punkty newralgiczne, Pauza Akademicka, nr 343, Kraków 2016 Sztompka P. , Uniwersytet współczesny; zderzenie dwóch kultur, Nauka 1/2014 Sztompka P., Uniwersytet w przestrzeni społecznej, w: Zarządzanie publiczne, 2016, 2(36) Wawak T., Wprowadzenie, [w:] W poszukiwaniu uniwersytetu idealnego (red.) T. Wawak, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2016 Zontek W., Czy badania mogą być inspirowane przede wszystkim ciekawością, chęcią poznania, czy tylko potrzebami rynku?, [w:] Idea uniwersytetu reaktywacja, (red.) P. Sztompka, K. Matuszek, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014

Zamiłowanie do nauki a wkraczająca kultura korporacyjna Streszczenie Przemiany w funkcjonowaniu uczelni wyższych spowodowały, że coraz odleglejsza jest wizja naukowca poświęcającego się tylko nauce. Zamiłowanie do nauki to za mało by sprawnie funkcjonować w rzeczy- wistości akademickiej. Marzeniem dziś są szkoły mistrzów, gdzie wokół jednego myśliciela koncentrowali się uczniowie czerpiący nie tylko wiedzę ale i zamiłowanie, które w nauce jest najważniejsze. Dziś dla naukowca koniecznym jest bycie skrupulatnym biurokratą dopełniającym obowiązków sprawozdawczych, wypełniającym coraz to nowe ankiety i formularze. Biurokracja w świecie nauki jest tak ogromna, że zbierane dane od naukowców powielają się, a do tego nie mają nic wspólnego z pasją do nauki. Naukowiec musi również być zaradnym przedsiębiorcą potrafiącym sprzedać wytwór swojego umysłu. Rozumienie rynkowe nauki, nadaje jej wtedy wartość gdy można ją skomercjalizować. Dostosowywanie uczelni wyższych do wymogów rynku zabiera im to co najważniejsze. Zabijane jest zamiłowanie do nauki, upra- wianie nauki w imię wyższych pobudek. Mnogość i zawiłość procedur w świecie akademickim, powoduje zniechęcenie do wszelkiej aktywności. Doprowadza do sytuacji, gdzie to co kiedyś było ogromną pasją, staje się uciążliwością robioną z obowiązku i pozbawioną wewnętrznego przekonania. Zabijana jest niesamowita wiara w naukę, której za niedługo będziemy mogli się doszukać jedynie na kartach historii. Na naszych oczach zabijane jest w nauce to co było jej trzonem i sercem, pozwalającym wychodzić poza obowiązujące kanony i z pełnym oddaniem poszukiwać prawdy. Słowa kluczowe: nauka, uczelnie wyższe, zamiłowanie.

11 Wawak T., Wprowadzenie, [w:] W poszukiwaniu uniwersytetu idealnego (red.) T. Wawak, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2016, s. 29.

61

Olga Smalej1 Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań

1. Wstęp Życie małżeńsko-rodzinne podlega nieustannym przeobrażeniom. Jedną z najbar- dziej doniosłych zmian we współczesnym życiu rodzinnym Polaków jest dynamiczny wzrost liczby orzekanych postępowań rozwodowych. Rozwód najprościej zdefiniować można jako „rozstanie mężczyzny i kobiety, usankcjonowane prawem rozwodowym, w wyniku którego sąd – na żądanie jednego lub obojga małżonków – rozwiązuje małżeństwo”2. Jest to zatem zarówno psychiczne, fizyczne, ekonomiczne, społeczne i prawne rozwiązanie struktury jaką jest rodzina3. Instytucja rozwodu w Polsce prawnie wprowadzona została w roku 1946. Można powiedzieć, że druga wojna światowa w dużym stopniu przyczyniła się do wprowadzenia instytucji rozwodu w Polsce, ponieważ w przypadku wielu małżeństw na skutek rozłąki wojennej nastąpił trwały rozpad więzi małżeńskiej. Wcześniej również podejmowano różne próby wprowa- dzenia zapisu o możliwości prawnego rozwiązania małżeństwa do polskiego ustawo- dawstwa, jednak nie weszły one w życie. Niniejszy artykuł podejmuje refleksję na temat zjawiska rozwodów w Polsce na przełomie XX i XXI wieku, ukazując zmiany liczby przeprowadzanych postępowań rozwodowych i separacyjnych, a także podejmując próbę określenia najczęstszych przyczyn rozwodów, ich konsekwencji oraz powodów wzrostu ilościowego wystę- powania tego zjawiska. Artykuł oparty jest na analizie danych zastanych pochodzących przede wszystkim z informacji upowszechnianych przez Główny Urząd Statystyczny, a także innych opracowań naukowych dotyczących rozwodów. Opracowanie skupia uwagę przede wszystkim na aspektach społecznych opisywanego zjawiska. 2. Analiza wzrostu ilościowego orzekanych postępowań rozwodowych w Polsce Zjawiskiem nowym dla sytuacji rodzinno-małżeńskiej po drugiej wojnie światowej w Polsce, które zaistniało w latach 90. była nadwyżka małżeństw rozwiązanych w stosunku do małżeństw zawartych4. Poniższy wykres przedstawia zobrazowanie wzrostu liczby przeprowadzonych postępowań rozwodowych od początku lat 80. do roku 2012.

1 [email protected], Zakład Socjologii Kultury i Wychowania, Instytut Socjologii, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. 2 Pilch T. (red.), Encyklopedia Pedagogiczna XXI wieku, t. V, Warszawa 2006, s. 477. 3 Przy założeniu, że diadę małżeńską również można uznać za rodzinę. 4 Kluzowa K., Sytuacja demograficzna rodziny polskiej lat dziewięćdziesiątych i jej konsekwencje społeczne, s. 18, [w:] Ziemska M. (red.), Rodzina współczesna, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1999.

62

Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań

Wykres 1. Liczba rozwodów od roku 1980 do roku 2012 w Polsce5

Mimo, iż rozwód jest wydarzeniem generującym wysokie cierpienie jednostki, to skala rozwodów w Polsce rosła do roku 2011 niemal nieprzerwanie przez 30 lat6. Jak wynika z wykresu nr 1 – przedstawionego powyżej – liczba rozwodów w Polsce wzrosła z 39 833 orzeczeń rozwiązujących małżeństwo odnotowanych w roku 1980 do 64 432 zarejestrowanych w roku 2012. Zahamowanie wzrostu liczby rozwodów zaobserwować można na początku lat 90. Sytuacje tą wiązać należy między innymi ze zmianą procedury rozwodowej, która w wyniku przeniesienia uprawnień do orzeczeń rozwodowych z sądów rejonowych do sądów wojewódzkich stała się dłuższa i bardziej skomplikowana7. Na szczególną uwagę zasługuje dynamiczny wzrost ilościowy rozwodów na początku XXI wieku kiedy, to liczba rozwodów w ciągu zaledwie 10 lat wzrosła o około 20 000. Ta sytuacja z kolei może być powodowana inną zmianą w tamtym okresie polskiego ustawodawstwa. Mianowicie chodzi o ustawę z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych, która wprowadzała przywilej otrzymywania świadczeń osobom samotnie wychowującym dzieci8. Jak pisze Piotr Szukalski o liczbie rozwodów w Polsce „Jest ona również zmienna w czasie, odnotowując w latach 2005-2006 najwyższe wartości, co po części było wynikiem zmian regulacji prawnych, zachęcających rodziców uboższych rodzin do fikcyjnych rozstań w celu uzyskania publicznego wsparcia”9. Piotr Szukalski wskazuje również, iż rozwody w Polsce są wysoce zróżnicowane pod względem regionalnym. Znacznie częściej zdarzają się w miastach, niż na wsiach, ponieważ ludność zamieszkująca na wsi prezentuje bardziej tradycyjne postawy

5 Opracowanie własne na podstawie danych GUS. 6 Jurczak-Pejko E., Rozwody w Polsce, s. 140, [w:] Rączaszek A. (red.), Demograficzne uwarunkowania rozwoju społecznego, Studia Ekonomiczne, Zeszyty Naukowe Wydziałowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Katowice 2012. 7 Szukalski P., Demografia i Gerontologia Społeczna – Biuletyn Informacyjny 2011, Nr 10. 8 Szukalski P., Małżeństwa i Rozwody, s. 93, [w:] Sytuacja demograficzna Polski, Rządowa Rada Ludnościowa, Raport 2015/2016, Warszawa 2016. 9 Tenże, Demografia i Gerontologia Społeczna – Biuletyn Informacyjny 2013, Nr 4.

63

Olga Smalej w stosunku do zakańczania małżeństwa. Ponadto poszczególne województwa charak- teryzują się wyższym współczynnikiem rozwodów niż inne. I tak analizując lata 1999- 2012 zaobserwować można, iż w województwie śląskim rozwiodło się 111 482 mał- żeństwa, w województwie mazowieckim 107 638, a w województwie dolnośląskim 82 446 małżeństw, co sytuuje te jednostki administracyjne na najwyższych pozycjach, jeśli chodzi o ilość rozwiązanych rozwodem małżeństw (dane spoza wykresu nr 1). Natomiast województwami o najniższej liczbie rozwodów były: województwo świętokrzyskie z liczbą 13 549 rozwiedzionych małżeństw, województwo opolskie – 21 853 orzeczonych rozwodów oraz województwo podlaskie z liczbą 24 548 odnoto- wanych rozwodów10. Zaprezentowane zróżnicowanie regionalne wiąże się z natęże- niem zurbanizowania regionu (im wyższe, tym więcej rozwodów), wpływem kontroli społecznej, religijnością, ale także z wpływami uwarunkowań historycznych poszcze- gólnych regionów11. Jednym z podstawowych mierników określających liczbę rozwodów na danym terenie i jednocześnie umożliwiających porównania między regionami czy państwami jest współczynnik TDR (Total Divorce Rate) – całkowity współczynnik rozwodów wskazujący ilość rozwodów na 100 zawartych małżeństw. Porównując współczynnik TDR z innymi krajami europejskimi można stwierdzić, że polskie małżeństwa pozostają raczej stabilne. Współczynnik TDR w Polsce w roku 2006 wynosił 10, dziś zwiększył się do ponad 30 rozwiedzionych małżeństw na 100 zawartych związków12. Natomiast, w niektórych krajach europejskich współczynnik ten osiąga wartości dochodzące nawet do 70. Wartości te w ostatnich latach odnotowane zostały między innymi w Belgii czy Portugalii13. Obecnie w Polsce liczba rozwodów od kilku lat pozostaje na stosunkowo stabilnym poziomie i wynosi rocznie około 66 tys. rozwiedzionych małżeństw (dane dla lat 2013 i 2014 spoza wykresu nr 1)14.

3. Separacja jako alternatywa dla rozwodu Analizując zjawisko rozwodów należy również zwrócić uwagę na separację, która występuje obok rozwodu jako forma prawnego rozwiązania związku małżeńskiego. Separacja orzekana jest w przypadku, gdy rozpad pożycia nie jest zupełny lub trwałość rozkładu pożycia budzi wątpliwości. Podstawowe różnice miedzy separacją i rozwodem polegają na tym, że separacja nie powoduje rozwiązania małżeństwa, może być zniesiona, małżonkowie nie mogą zawrzeć innego małżeństwa, małżonek nie może powrócić do nazwiska sprzed małżeństwa oraz małżonkowie nadal zobowiązani są do wzajemnej pomocy w trudnych sytuacjach. Do podobieństw natomiast można zaliczyć ustanie między małżonkami wspólnoty majątku wchodzące w życie zarówno przy orzeczeniu rozwodowym, jak i separacyjnym, przyznanie

10 Tamże. 11 Tamże. 12 Okólski M., Płodność i rodzina w okresie transformacji, s. 103-104, [w:] Wasilewski J. (red.), Współczesne społeczeństwo polskie. Dynamika zmian, SCHOLAR, Warszawa 2006. 13 Tomaszewicz M., Polacy rozstają się coraz częściej. Świat rozwodzi się na potęgę, http://www.newsweek.pl/polska/rozwody-swiat-rozwodzi-sie-na-potege-a-polacy-mapa-newsweek- pl,artykuly,344134,1.html, dostęp 19.05.2017. 14 Podstawowe informacje o rozwoju demograficznym Polski do 2014 roku, GUS, Warszawa 2015, s. 8.

64

Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi oraz brak możliwości dziedziczenia spadku po zmarłym małżonku15. Separacja została w Polsce wprowadzona w grudniu 1999 roku16. Początkowo liczba separacji dynamicznie rosła, jednak z czasem ustabilizowała się. W 2013 roku orzeczonych zostało 2216 separacji małżonków, z których 1295 wniesionych zostało z powództwa żony17. Separacje można zakwalifikować jako zjawisko typowo miejskie – zdecydowana większość orzeczeń dotyczyła małżonków pochodzących z środowisk miejskich18. Dane dla roku 2015 wskazują, iż około 1/6 separacji została zakończona zniesieniem orzeczenia19.

4. Przyczyny wzrostu liczby rozwodów Analizując przyczyny zaistniałej sytuacji (opisanej w powyższych podrozdziałach) należy wskazać co najmniej cztery aspekty mające wpływ na zmianę liczby rozwodów w danym okresie. Po pierwsze uwagę zwrócić należy na tzw. efekt kohortowy, który determinuje wzrost liczby rozwodów, wiążąc go ze zwiększoną liczbą ludności i tym samym zwiększoną liczbą zawieranych małżeństw, a później przeprowadzanych postępowań rozwodowych obserwowanych w danym pokoleniu. Ponadto po około 7- 10 latach od okresu wysokiego natężenia zawierania małżeństw pojawia się tendencja wzrostowa w liczbie przeprowadzanych postępowań rozwodowych, ponieważ jest to okres, w którym małżeństwa często przeżywają kryzysy związków. Po drugie uwagę zwrócić należy także na wzrost akceptacji dla rozwodów w długim okresie. Nie do pominięcia są też czynniki natury ekonomicznej wskazujące, iż przy wysokich współczynnikach bezrobocia, liczba rozwodów jest mniejsza z powodu niestabilności sytuacji i potrzeby poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego. I w końcu niezwykle istotnym aspektem oddziałującym na liczbę orzeczeń rozwodowych są czynniki prawne wpływające na dostępność rozwodów (o których pokrótce wspomniano już wcześniej)20. Zatem wymienić można wiele czynników, które miały wpływ na wzrost liczby rozwodów, poniżej wskazane zostaną jedynie wybrane aspekty. Wzrost ilościowy postępowań rozwodowych powodowany jest między innymi coraz większą akceptacją społeczną tego zjawiska. Pierwsze badania na repre- zentatywnej grupie Polaków dotyczące akceptacji dla rozwodów przeprowadzone zostały w pierwszej połowie lat 60. i wykazały spore – 70% przyzwolenie na tego typu praktyki21. Piotr Kryczka w swoich analizach opinii na temat rozwodu w społe- czeństwie polskim w latach 80. i 90. ukazuje rosnącą akceptację dla tych praktyk22. Badania przeprowadzone przez CBOS w 2013 roku wykazały, iż w porównaniu

15 Pozew o rozwód (separację), Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, www.tarnobrzeg.so.gov.pl/sites/default/files/ Rozwód.doc, dostęp 19.05.2017. 16 Szukalski P., Małżeństwa i Rozwody, dz. cyt., s. 93. 17 Rocznik demograficzny 2015, GUS, Warszawa 2016, s. 238. 18 Szukalski P., Małżeństwa i Rozwody, dz. cyt., s. 93. 19 Tamże. 20 Szukalski P., Demografia i Gerontologia… (nr 10), dz. cyt. 21 Kwak A., Rozwód a separacja w opinii kobiet i mężczyzn, s. 180, [w:] Ziemska M. (red.), Rodzina współczesna, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1999. 22 Kryczka P., Rozwód w opinii społecznej – kierunku zmian, s. 154, [w:] Ziemska M. (red.), Rodzina współczesna, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1999.

65

Olga Smalej z rokiem 2008 wzrosła liczba zwolenników rozwodów z 20% w 2008 roku do 26% w 2013 roku. W tym okresie zmniejszyła się liczba zdecydowanych przeciwników rozwodów z 15% do 13%23. Dane te wskazują na wzrost akceptacji wobec rozwodów w społeczeństwie. Coraz częściej ludzie planując ślub w razie niepowodzenia związku zakładają możliwość rozwodu, lub nawet w dniu ślubu żartują, że „Jakby co, to się rozwiodę”. Samo stopniowe zwiększanie liczby rozwodów, a także wzrost akceptacji tego zjawiska spowodowały dalsze napędzenie wzrostu ilości przeprowadzanych postepowań rozwodowych, ponieważ zachowanie dotychczas marginalne i potępiane stało się jedną z opcji wyboru jaka pojawiła się w życiu małżonków końca XX i początku XXI wieku. Coraz częściej trudne sytuacje rodzinne i małżeńskie przestają być przezwyciężane, a są rozwiązywane przez rozwód. Małżonkowie niezadowoleni z życia przestali postrzegać sytuację małżeństwa jako niezmienną, a zaczęli aktywnie walczyć o satysfakcję. Do zwiększenia liczby rozwodów przyczyniły się także procesy industrializacji, urbanizacji, indywidualizacji, a także wzrost mobilności jednostek. Ludzie coraz częściej aktywnie poszukują szczęścia w życiu, są ukierunkowani na samorealizację i zaspokajanie potrzeb indywidualnych. Zarówno rozwody, jak i separacje częściej obserwowane są w miastach, niż w środowiskach wiejskich, dlatego wiązać je można z rozwojem miejskiego stylu życia. Procesy te stanowią wyzwanie dla trwałości dzisiejszych małżeństw do tego stopnia, iż niekiedy mówi się nawet o powstaniu tzw. mody na rozwody. Zwiększenie liczby rozwodów powodowane jest także liberalizacją samego prawa rozwodowego, a także przemianami o charakterze ekonomicznym24. Znaczący wzrost liczby rozwodów zaistniał dzięki pojawieniu się możliwości ekonomicznego przetrwania bez współmałżonka, co dotyczyło zwłaszcza kobiet, które zaczęły zarabiać własne pieniądze. Jak pisze Ch. Hardyment „Rozwód nie jest chorobą Zachodu, lecz luksusem ekonomicznym, epidemią całego świata”25. Wzrost ilościowy liczby orzekanych postępowań rozwodowych może również być spowodowany rozluźnieniem norm religijnych nakazujących bezwzględne trwanie w małżeństwie nawet, gdy jest ono nieudane. W ostatnich latach coraz częściej obser- wowane jest zjawisko „rozwodów kościelnych” – czyli unieważniania małżeństw przez Kościół. Podsumowując za Z. Tyszką można przytoczyć następujące przyczyny dezor- ganizacji rodziny oraz wzrastającej liczby rozwodów: nasilenie procesów indu- strializacji i urbanizacji, oderwanie warsztatu pracy od rodziny oraz podejmowanie przez kobiety aktywności zawodowej, rozwój miejskiego stylu życia, wzrost ruchliwości społecznej, zmniejszenie się liczby dzieci w rodzinie, zmniejszenie się znaczenia niektórych funkcji rodziny, wygasanie starych tradycji, zdrady małżeńskie, uzależnienia, rozczarowanie małżeństwem, problemy w pracy, choroby małżonków26. Wszystkie wymienione przyczyny wzrostu liczby rozwodów opracowane przez Z.

23 Boguszewski R., Polacy o rozwodach, CBOS, Warszawa 2013, s. 2. 24 Kryczka P., Rozwód w opinii społecznej…, dz. cyt., s. 149-150. 25 Hardyment Ch., Rodzina, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999, s. 30. 26 Tyszka Z., Socjologia rodziny, PWN, Warszawa 1976, s. 230-231.

66

Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań

Tyszkę w latach 70. nadal pozostają aktualne, a dodatkowo wraz z upływem czasu pojawiają się nowe uwarunkowania sprzyjające dalszemu wzrostowi liczby rozwodów.

5. Przyczyny rozpadu związków Za Głównym Urzędem Statystycznym można przytoczyć następujące najczęstsze przyczyny orzeczeń rozwodowych: niezgodność charakterów, zdrady, nadużywanie alkoholu, nieporozumienia na tle finansowym, naganny stosunek do członków rodziny, dłuższa nieobecność, różnice światopoglądowe i niedobór w sferze seksualnej27. Przy czym od lat zdecydowanie dominuje niezgodność charakterów jako główna przyczyna rozwodów. Pojęcie to jest bardzo szerokie i może zawierać w sobie wiele znaczeń faktycznych przyczyn rozpadu związku małżeńskiego, takich jak częste kłótnie i nieporozumienia, bark zaangażowania, wypalenie uczucia łączącego małżonków, ale także wiele innych. Na uwagę zasługuje również wskazana powyżej przyczyna rozwodów jaką jest naganny stosunek do członków rodziny. Pod tym sformułowaniem kryje się bowiem wszelka przemoc stosowana wobec członków rodziny, czy to ta fizyczna, czy też psychiczna28. Kolejną znamienną przyczyną rozwodów, która w ostatnich latach zyskała na znaczeniu była dłuższa nieobecność jednego z małżonków. Owa dłuższa nieobecność bezpośrednio związana jest z nasileniem występowania zjawiska zagranicznych wyjazdów zarobkowych, które to było konsekwencją wejścia Polski w struktury Unii Europejskiej w 2004 roku i otwarcia dla Polaków zagra-nicznych rynków pracy. Prawdziwa przyczyna rozpadu związku często pozostaje trudna do uchwycenia. Najczęściej bywa to cały konglomerat czynników, który skutkuje podjęciem decyzji o rozstaniu. Rozwody w Polsce najczęściej rozwiązywane są bez orzekania o winie – w ostatnich latach ponad 70% wszystkich orzeczeń29. Natomiast jeśli wina została przypisana, to najczęściej mężowi, w dalszej kolejności obu stronom, a najrzadziej małżeństwa rozpadają się z wyłącznej winy żony30. Przy czym pozwy najczęściej wnoszone są do sądów właśnie przez kobiety.

6. Konsekwencje rozwodów Rozwód jest zjawiskiem wielowymiarowym, dlatego jego konsekwencje oddziałują niemal na wszystkie sfery życia człowieka. Rozwód bez wątpienia pozostaje jedną z najtrudniejszych sytuacji życiowych jakich może doświadczyć jednostka. Stanowi on zakończenie pewnego etapu w życiu jakim było małżeństwo i zmusza do odnalezienia się w sytuacji nowej – budowania swego życia od początku. Generuje przy tym wysokie cierpienie psychiczne, stres, niepewność, obniżenie poczucia własnej war- tości, obawę przed nieznanym, brakiem wsparcia i stabilizacji. Wiąże się on z wygaś- nięciem więzi uczuciowej między małżonkami, powoduje ogromne rozczarowanie niespełnionymi planami i zawiedzioną ufnością pokładaną w drugiej osobie. Bywa, iż osoba po doświadczeniu rozwodu cierpi nie tylko psychicznie, mogą również wystąpić

27 Rocznik demograficzny 2015, dz. cyt., s. 248. 28 Szukalski P., Małżeństwa i Rozwody, dz. cyt., s. 91. 29 Tenże, Demografia i Gerontologia… (nr 10), dz. cyt. 30 Szukalski P., Małżeństwa i Rozwody, dz. cyt., s. 87.

67

Olga Smalej objawy psychosomatyczne. Powrót do stanu równowagi nie jest łatwy i zajmuje co najmniej kilka miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet wiele lat. Należy zauważyć, że również z ekonomicznego punktu widzenia rozwód najczęś- ciej wiąże się z pogorszeniem sytuacji materialnej byłych małżonków, chociażby poprzez utratę korzyści skali, które wynikały z prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego – opłacania wspólnych rachunków, korzystania ze wspólnych dóbr31. Rozwód powoduje również wiele następstw natury społecznej. Wymienić można chociażby zmianę statusu osoby z żony/męża na rozwódkę/rozwodnika. Co skutkuje zmianą postrzegania oraz w wielu sytuacjach traktowania takich osób. W opinii spo- łecznej rozwód często wzbudza współczucie, a u jednostek przeciwnych rozwodom może pojawić się negatywne nastawienie do rozwodników. Osoba rozwiedziona musi odnaleźć się w nowej roli i przysposobić sobie wiele nowych obowiązków, które dotychczas wykonywane były przez współmałżonka. Ponadto występuje zmiana grupy społecznej, w której dotychczas funkcjonowały jednostki. Następuje rozdzielenie rodzin męża i żony. Należy na nowo ustalić zasady wspólnych relacji. Często również stosunki łączące niegdyś bliskie sobie osoby pozostają szorstkie, a nawet nacechowane wrogością32. Obserwuje się również zmianę kręgów przyjaciół i znajomych. Jako konsekwencję rozwodu wymienić należy także konieczność powrotu rozwodników na rynek matrymonialny, co również rodzi wiele trudności. Bywa, iż osoby po doświadczeniu rozwodu posiadają duże opory przed wejściem w kolejne związki. Orzeczenie rozwodu oddziałuje również w ogromnym stopniu na życie religijne rozwodników z uwagi na brak akceptacji dla rozwodów np. w Kościele Katolickim. Rozwód jako zjawisko analizowane w kontekście rozważań nad życiem rodzinnym dotychczas traktowany był jako zdarzenie zdecydowanie negatywne. Jednak obecnie zaobserwować można dwa różne podejścia do zjawiska rozwodu. Pierwsze, w którym rozwód traktowany jest jako porażka oraz drugie gdzie rozwód pojmowany jest jako pewna swoista forma rozwiązania kryzysu rodzinnego33. W tym podejściu rozwód może stanowić pewnego rodzaju rozwiązanie w sytuacji, gdy małżeństwo nie było udane, a małżonkowie nie byli w nim szczęśliwi. Jak pisze P. Szukalski „Rozwód – niezależnie od jego indywidualnej moralnej i emocjonalnej oceny – w niejednym przypadku to najrozsądniejsze zakończenie nieudanego związku”34. Rozwiązanie to może doprowadzić do pozytywnych zmian w życiu jednostek. Kobiecie daje większą swobodę samorealizacji, ponieważ zdejmuje z niej obowiązki wynikające z roli żony. Rozwód może również stanowić początek dla zaistnienia kolejnego związku, czy kolejnej struktury rodzinnej, w której jednostki mogą odnaleźć szczęście i stabilne życie.

31 Tenże, Przepływy międzypokoleniowe i ich kontekst demograficzny, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2002, s. 202. 32 Orłowska J., Rozwód jako kryzys rozwojowy u kobiet, http://www.psychologia.net.pl/artykul.php? level=549, dostęp 19.05.2017 33 Pietrycha M., Rozwód zagrożeniem współczesnej rodziny, s. 136, [w:] Zimny J. (red.), Współczesne zagrożenia naturalne i cywilizacyjne, Stalowa Wola 2017. 34 Szukalski P., Demografia i Gerontologia…(nr 10), dz. cyt.

68

Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań

7. Rozwód a sytuacja małoletnich dzieci Rozwód jest sytuacją, która kończy istnienie grupy społecznej jaką jest rodzina, dlatego warto zauważyć, iż jego skutki oddziałują nie tylko na osoby rozwodzące się, ale na inne jednostki, a także na szersze otoczenie. Jednak w sytuacji rozwodu uwagę należy zwrócić na szczególną grupę osób – mianowicie dzieci doświadczające rozwodu swoich rodziców. Jak pisze P. Szukalski „zdawać sobie należy sprawę, iż w ostatnich latach w Polsce co szóste-siódme dziecko – będąc osobą małoletnią – doświadcza rozwodu swych rodziców, i z praktycznego punktu widzenia najważ- niejsza jest kwestia takiego zorganizowania życia społecznego, aby dzieci te jak najmniej ucierpiały wskutek tego traumatycznego doświadczenia”35. Dzieci z doś- wiadczeniem rozwodu rodziców często mają kłopoty z emocjami i stwarzają problemy wychowawcze, dlatego podczas całego procesu rozwodowego, a także po jego zakończeniu szczególna uwaga skupiona powinna zostać na cierpiących dzieciach, aby w jak najmniej szkodliwy dla nich sposób mogły przejść przez tę trudną sytuację. Bez wątpienia sytuacja rozwodu jest dla nich wysoce stresogenna. Powoduje całkowitą zmianę ich dotychczasowego życia. Sytuacja staje się szczególnie trudna, gdy dziecko jest przedmiotem walki oraz sporu rozwodzących się rodziców. Cierpienie dziecka w takim przypadku zostaje dodatkowo spotęgowane. Istnieją również hipotezy mówiące o „dziedziczeniu” skłonności do rozwodów wskazujące, iż dzieci, których rodzice się rozwiedli częściej w przyszłości będą skłonne wykorzystać to rozwiązanie w swoim życiu, co może wpłynąć na dalszy wzrost liczby rozwodów w przyszłości.36

8. Zakończenie Naukowcy zauważają, że średnia długość trwania małżeństwa wynosi dziś tyle samo, co sto lat temu, czyli około 15 lat (dane GUS wskazują na 14 lat). Jednak w przeszłości małżeństwo rozdzielała nieoficjalna separacja małżonków lub po prostu wcześniejsza śmierć, dziś coraz częściej jest to rozwód37. Główne wnioski płynące z przeprowadzonej analizy wskazują, iż liczba rozwodów w Polsce na przełomie XX i XXI wieku gwałtowanie rosła. W ostatnich latach nastąpiła jej stabilizacja i obecnie przeprowadzanych jest około 66-65 tysięcy rozwodów rocznie. Współczynnik TDR (Total Divorce Rate) w Polsce w ostatnich latach wyniósł nieco ponad 30 rozwodów na 100 zawartych małżeństw, co w porównaniu z innymi krajami europejskimi stawia Polskę w pozytywnym świetle – jako kraj o niskim współczynniku rozwodów. Najczęstsze przyczyny rozpadu małżeństw w Polsce to: niezgodność charakterów, zdrady, nadużywanie alkoholu oraz nieporozumienia na tle finansowym. Naukowcy prognozują, iż w najbliższym dziesięcioleciu można przewidywać utrzymanie aktualnej liczby przeprowadzanych w ciągu roku postępowań rozwodowych lub ich wzrost. Brak jest przesłanek wskazujących na spadek liczby

35 Tenże, Demografia i Gerontologia…(nr 4), dz. cyt. 36 Szukalski P., Demografia i Gerontologia…(nr 10), dz. cyt. 37 Hardyment Ch., Rodzina, dz. cyt., s. 29.

69

Olga Smalej rozwodów38. Choć być może program „Rodzina 500+” zmniejszając kłopoty finansowe rodzin nieco przyczyni się do wzrostu ich trwałości. Bez wątpienia jednak rozwód stał się zjawiskiem powszechnie występującym, dlatego też niektórzy naukowcy postulują, aby włączyć go w cykl życia rodziny oraz przyjąć jako sytuację „normalną”, która po prostu czasem się zdarza. Pomoże to wypracować pewien kulturowy wzorzec radzenia sobie po rozwodzie oraz zakla- syfikować rozwód jako sytuację dopuszczalną. Choć z drugiej strony w poprzednich latach mniejszy margines swobody w zachowaniach okołorodzinnych sprawiał, iż ludzie byli skłonni do większej walki o miłość, rodzinę i małżonka, co sprzyjało większej trwałości relacji i struktur rodzinnych. Współczesne rozluźnienie kontroli społecznej w tym aspekcie, dopuszczające możliwość rozwiązania małżeństwa sprzyja wzrostowi liczby przeprowadzanych rozwodów.

Literatura Boguszewski R., Polacy o rozwodach, CBOS, Warszawa 2013 Hardyment Ch., Rodzina, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999 Kluzowa K., Sytuacja demograficzna rodziny polskiej lat dziewięćdziesiątych i jej konsekwencje społeczne, [w:] Ziemska M. (red.), Rodzina współczesna, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1999 Kryczka P., Rozwód w opinii społecznej – kierunku zmian, [w:] Ziemska M. (red.), Rodzina współczesna, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1999 Kwak A., Rozwód a separacja w opinii kobiet i mężczyzn, [w:] Ziemska M. (red.), Rodzina współczesna, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1999 Jurczak-Pejko E., Rozwody w Polsce, [w:] Rączaszek A. (red.), Demograficzne uwarunkowania rozwoju społecznego, Studia Ekonomiczne, Zeszyty Naukowe Wydziałowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Katowice 2012 Okólski M., Płodność i rodzina w okresie transformacji, [w:] Wasilewski J. (red.), Współczesne społeczeństwo polskie. Dynamika zmian, SCHOLAR, Warszawa 2006 Orłowska J., Rozwód jako kryzys rozwojowy u kobiet, http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=549, dostęp 19.05.2017 Pietrycha M., Rozwód zagrożeniem współczesnej rodziny, [w:] J. Zimny (red.), Współczesne zagrożenia naturalne i cywilizacyjne, Stalowa Wola 2017 Pilch T. (red.), Encyklopedia Pedagogiczna XXI wieku, t. V, Warszawa 2006 Podstawowe informacje o rozwoju demograficznym Polski do 2014 roku, GUS, Warszawa 2015 Pozew o rozwód (separację), Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, www.tarnobrzeg.so.gov.pl/sites/default/files/Rozwód.doc, dostęp 19.05.2017 Rocznik demograficzny 2015, GUS, Warszawa 2016 Szukalski P., Demografia i Gerontologia Społeczna – Biuletyn Informacyjny 2011, Nr 10 Szukalski P., Demografia i Gerontologia Społeczna – Biuletyn Informacyjny 2013, Nr 4 Szukalski P., Małżeństwa i Rozwody, [w:] Sytuacja demograficzna Polski, Rządowa Rada Ludnościowa, Raport 2015/2016, Warszawa 2016 Szukalski P., Przepływy międzypokoleniowe i ich kontekst demograficzny, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2002 Tomaszewicz M., Polacy rozstają się coraz częściej. Świat rozwodzi się na potęgę, http://www.newsweek.pl/polska/rozwody-swiat-rozwodzi-sie-na-potege-a-polacy-mapa- newsweek-pl,artykuly,344134,1.html Tyszka Z., Socjologia rodziny, PWN, Warszawa 1976

38 Szukalski P., Małżeństwa i Rozwody, dz. cyt., s. 97.

70

Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań

Koniec miłości – rozwody i ich przyczyny w świetle aktualnych badań Streszczenie Artykuł stanowi próbę analizy zjawiska rozwodów w Polsce na przełomie XX i XXI wieku, ukazując zmiany liczby przeprowadzanych postępowań rozwodowych i separacyjnych, a także podejmując próbę określenia najczęstszych przyczyn rozwodów oraz powodów wzrostu ilościowego występowania tego zjawiska. Analiza skupia uwagę przede wszystkim na aspektach społecznych, oparta jest na danych Głównego Urzędu Statystycznego, a także innych opracowaniach naukowych dotyczących opisywanego aspektu. Główne wnioski płynące z przeprowadzonej analizy wskazują, iż liczba rozwodów w Polsce na przełomie XX i XXI wieku gwałtowanie rosła. W ostatnich latach nastąpiła jej stabilizacja i obecnie przepro- wadzanych jest około 66-65 tysięcy rozwodów rocznie. Współczynnik TDR (Total Divorce Rate) w Polsce w ostatnich latach wyniósł nieco ponad 30 rozwodów na 100 zawartych małżeństw, co w porównaniu z innymi krajami europejskimi stawia Polskę w pozytywnym świetle - jako kraj o niskim współczynniku rozwodów. Wnioski rozwodowe składane są częściej przez kobiety, a orzeczenia wskazują na następujące najczęstsze przyczyny rozpadu małżeństw w Polsce: niezgodność charakterów, zdrady, nadużywanie alkoholu, nieporozumienia na tle finansowym, naganny stosunek do członków rodziny, dłuższa nieo- becność, różnice światopoglądowe i niedopasowanie w sferze seksualnej małżonków. Słowa kluczowe: rozwody, przyczyny rozwodów, konsekwencje rozwodów, rodzina, przemiany życia małżeńsko-rodzinnego

71

Karolina Garbacz1

Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX-XXI wieku

1. Wprowadzenie Wychowanie współczesnego dziecka jest ogromnym wyzwaniem, nie tylko dla rodziców, ale także dla wychowawców i nauczycieli. Jakimi przymiotami powinien odznaczać się wychowawca, zwłaszcza ten pracujący w wymagającym środowisku ,,dzieci ulicy”? Tak, aby młodzież chciała go słuchać i naśladować? Historia wycho- wania pokazuje, i dostarcza nam wielu przykładów, że owa tajemnica skuteczności tkwi, nie w dyscyplinie i karze, ale w postępowaniu względem wychowanka, według zasad szeroko rozumianej i interpretowanej – miłości wychowawczej2. Dzieje się tak, dlatego, że miłość od zawsze była i jest największym pragnieniem każdego człowieka. Wyraża się ona nie tylko w potrzebie kochania drugiej osoby, ale także, w pragnieniu bycia kochanym, miłością bezwarunkową. Każde dziecko, już od poczęcia, potrzebuje czułej i troskliwej opieki obojga rodziców, poczucia tożsamości, bliskości, przynależności. Z deficytem miłości najtrudniej poradzić sobie dzieciom. Nie doświadczając miłości w domu, wychodzą szukać jej ,,na ulicę”, wśród grupy rówieśniczej, band ulicznych, sekt i gangów. Człowiek, aby potrafił kochać, musi być sam kochany. Miłości, w inny sposób, jest bardzo trudno się nauczyć. Najlepszą szkołą miłości jest rodzina, kochająca i prawi- dłowo funkcjonująca. Dziecko uczy się w niej: życzliwości, dobroci, wybaczania i przezwyciężania swoich słabości. Wyrazem miłości: jest: bezwarunkowa akceptacja drugiego człowieka, radość z bycia razem, wsparcie, a także wzajemne zaintere- sowanie przeżywanymi radościami i troskami 3. Niejednokrotnie zdarza się, że rodzina nie spełnia właściwie wszelkich należnych jej funkcji. Wówczas dziecko może skorzystać z pomocy różnego rodzaju instytucji państwowych oraz organizacji pozarządowych, których celem jest wspomaganie rodziny w wychowaniu. Tam, pod troskliwą opieką wychowawców, powinno uczyć się tego, czego nie udało mu się poznać w domu rodzinnym. Po to, aby mogło właściwie ( jako dorosły człowiek) funkcjonować w społeczeństwie. Karty historii pokazują, ilu mieliśmy wspaniałych pedagogów, którzy z wielką pasją i determinacją, szukali skutecznych metod wychowawczych do pracy z dziećmi i młodzieżą ze środowisk, które dziś określilibyśmy zmarginalizowanymi i zagro- żonymi wykluczeniem społeczny. Warto wracać do ich doświadczeń, refleksji, i wyciągać wnioski z ich sukcesów i porażek. Zjawisko ,,dzieci ulicy” oraz nagląca potrzeba pracy i zainteresowania nimi, są cały czas aktualne.

1 [email protected], doktorantka w Katedrze Pedagogiki Społecznej i Pedagogiki Opiekuńczej, Instytut Pedagogiki, Wydział Nauk Społecznych, Katolicki Uniwersytet Lubelski, www.kul.pl 2 Zob. Wilk J., Miłość wychowawcza tajemnicą skuteczności, [w:] Tegoż (red.), Współczesny wychowawca w stylu księdza Bosko. Materiały z sympozjum z okazji 100-lecia pracy Salezjanów w Polsce. Katolicki Uniwersytet Lubelski.16-17.04.1998, Wydawnictwo Poligrafia Salezjańska, Lublin 1998. 3 Zob. Ryś M., Ku dojrzałości osobowej w małżeństwie. Rozwijanie dojrzałej osobowości, Centrum Metodyczne Pomocy -Pedagogicznej Ministerstwa Edukacji Narodowej, Warszawa 1997. Psychologiczno.

72

Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX-XXI wieku

W niniejszym artykule zostaną wspomniani tylko niektórzy z wielu godnych uwagi pedagogów, których praca wychowawcza jest warta refleksji i naśladowania: Ks. Jan Bosko, Janusz Korczak i Kazimierz Lisiecki. Ukazany zostanie także przykład współczesnej nam organizacji pracującej z ,,dziećmi ulicy” – Krajowego Komitetu Wychowania Resocjalizującego im. Kazimierza Lisieckiego.

2. Dilerzy miłości – kim są i na czym polega ich praca? Dilerzy miłości, to pojęcie zaczerpnięte z książki Guya Gilberta Dealer miłości 4. Francuski kapłan (ur.1935 r) od wielu lat pracuje z paryską młodzieżą, uzależnioną, mieszkającą na ulicy, która ,,nie potrafi już ani przyjmować, ani dawać”. Ksiądz narzędziem swojej pracy, czyni ,,miłość”, a osoby, które niosą ją w środowiska ludzi, którzy są jej najbardziej spragnieni, określa dealerami miłości , uwypuklając tą nazwą główne narzędzie ich pracy-miłość. Popularnie nazywani są oni pedagogami ulicy lub streetworkerami, Dilerzy miłości wychodzą na ulice, osiedla, blokowiska i szukają dzieci, które potrzebują ich pomocy. Swoją regularną obecnością, okazywaniem szacunku i zainteresowania, dobrocią, życzliwością zdobywają serca i zaufanie podopiecznych. Dzieci garną się do nich, ponieważ, jak uzależniony pragnie za wszelką cenę narkotyków, tak one potrzebują uwagi drugiego człowieka, poczucia bezpieczeństwa, a nade wszystko miłości, której deficyt w ich rodzinach, często jest trudniejszy do zniesienia, niż panująca tam bieda, czy przemoc. Wychowawcy mając z nimi dobry kontakt, stają się dla nich autorytetem. Dzięki temu, mogą z sukcesem realizować różne działania wychowawcze i aktywizować znużoną młodzież do zajęć rozwija- jących ich potencjał i talenty. ,,Dzieci ulicy”, są to młodzi ludzie, których społeczeństwo często naznaczyło i odrzuciło. Mówi się o nich ,,dzieci ulicy”, ponieważ ulica wychowuje je i narzuca im swój system wartości , chociaż niekoniecznie, (przynajmniej w polskich warunkach) jest miejscem ich zamieszkania. Mieszkają w swoich domach rodzinnych, jednak ze względu na to, że panuje tam bieda, przemoc, rodzice nie mają czasu dla dzieci, wolą one spędzać swój czas ,,na ulicy”, szukając tam zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb W ostatnich latach pojęcie ,,dzieci ulicy” znalazło również zastosowania do tych dzieci, które włóczą się na dworcach, w galeriach handlowych, spędzają wiele godzin dziennie (w wyniku braku zainteresowania dorosłych) w swoich domach przy ekranach komputera. Są one narażone na te same niebezpieczeństwa i konsekwencje, co ,,dzieci ulicy” .

3. Miłość wychowawcza, jako zasada pracy ks. Jana Bosko z ,,dziećmi ulicy” Święty Jan Bosko (1815–1888) był włoskim duszpasterzem i pedagogiem. Jest przykładem osoby realizującej ideę miłość wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy”, w XIX wieku. Swoją aktywność i opiekę kierował głównie do chłopców, pracujących i mieszkających na ulicy, którzy byli zdani tylko na siebie, często głodni, u kresu sił, dopuszczali się kradzieży, rozbojów i innych przestępstw.

4Zob. Gilbert G., Dealer miłości, Wydawnictwo PROMIC, Warszawa 2000.

73

Karolina Garbacz

Święty Jan Bosko w swojej pracy z chłopakami wprowadził system wychowawczy zwany ,,prewencyjnym”, który był alternatywą dla ówcześnie dominującego stylu wychowania, w którym, panowała dyscyplina, nakazy, sankcje i kary5. Podstawą i narzędziem pracy wychowawców z dziećmi, była miłość wychowawcza. W ujęciu ks. Jana Bosko, wyrażała się ona w życzliwości, uważnym słuchaniu wychowanka i podejmowaniu z nim dialogu, w okazywanym mu szacunku i bezwarunkowej akceptacji jego wad i zalet, w okazywaniu zainteresowania sprawami i rzeczami, które się mu podobają, ale i tymi, które go trapią6. Realizacja miłości wychowawczej była możliwa poprzez przebywanie wycho- wawcy wśród wychowanków, pokorne i cierpliwe dostosowywanie się do ich poziomu rozwoju, warunków bytowych. Wychowawcy okazywali zaufanie wychowankowi, dążyli do tego, aby uchronić młodzież od zła i kar, pokazując im jak żyć dobrze. Było to zupełnie inne postępowanie niż w systemie represyjnym, w którym opiekunowie mieli za zadanie pilnować, na każdym kroku, czy wychowankowie nie łamią usta- lonych regulaminów i karać ich za to. Ksiądz Jan Bosko swój system pracy pedagogicznej realizował głównie w swoich Oratoriach, gdzie zapraszał wszystkie ,,dzieci ulicy”, które spotykał ,wychodząc w ich środowisko. Zależało mu przede wszystkim, aby panowała tam rodzinną atmosfera, kultura ,,bycia i przystępności wychowawcy”, i partnerstwo w relacjach. Jan Bosko wiedział bowiem, z własnego doświadczenia ( wychowała go kochająca, pełna troski matka), że kluczem do sukcesu wychowawczego jest przede wszystkim miłość i przyjaźń okazywana własnemu dziecku, czy podopiecznemu. A zwłaszcza ,,dzieci ulicy”, nie mając rodziny, bardzo takiej miłości potrzebują. Miłość wychowawcza w pracy z chłopcami? Z ,,dziećmi ulicy”? Mogłoby się to wydawać nierealne. Ale poznając zasady miłości wychowawczej, którą proponuje ks. Jan Bosko, widać, że nie była ona jakimś mglistym uczuciem, tkliwością, które mogłoby zostać wyśmiane i zlekceważone przez zdemoralizowaną młodzież. Była to miłość z zasadami, która nie karze, za każde przewinienie, ale zapobiega, wymaga, stawia granice, a gdy trzeba upomina, ale z miłością7.Dla Księdza Jana Bosko, owa miłość, była także pewnego rodzaju uczuciem nadprzyrodzonym, które wyrażało się, w takich czynach, których celem jest poszukiwanie zbawienia wychowanka8. System prewencyjny, jako metoda pracy z dziećmi, jest aktualny do dnia dzisiej- szego9. Przykład działalności wychowawczej Księdza Jana Bosko, pokazuje, że dobrze rozumiane wychowanie nie potrzebuje wielu słów, zasad, mądrych książek ani idei, ale przede wszystkim wychowawców, którzy postępując zgodnie z zasadami miłości wychowawczej, ukierunkowują młodych ludzi, ku celom najwyższym10.

5Wilk J., dz.cyt., s. 141. 6 Tamże, s.130. 7 Tamże, s. 140. 8 Tamże, s.139. 9 Na pojęcie systemu prewencyjnego ks. Jana Bosko, składała się triada pojęć: rozum, religia, miłość. Na potrzeby jednak tego artykuły została uwypuklona część systemu, którą jest miłość wychowawcza. 10 Cian L., System zapobiegawczy św. Jana Bosko i charakterystyczne rysy jego stylu, tł. M. Gabryel, Wydawnictwo salezjańskie, Warszawa 1986, s. 186.

74

Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX-XXI wieku

4. Janusz Korczak – prekursor walki o prawa dziecka Janusz Korczak, wł. Henryk Goldszmit (1878-1942) to pełen heroizmu lekarz, zdolny pisarz i świadomy swojej misji pedagog. Jest przykładem wychowawcy, który realizował ideę miłości wychowawczej w pracy z „dziećmi ulicy” XX wieku. Były to dzieci i młodzież, które mieszkały i pracowała na ulicy, często już od najmłodszych lat. Surowe życie zmieniało ich w zdemoralizowanych młodych ludzi budzących postrach społeczeństwa. Ciężka praca na ulicy, zabierała im dzieciństwo, czas na zabawę, odbierała godność i należny im szacunek. Janusz Korczak, nie bał się tych dzieci, wychodził do nich, dialogował z nimi, ,,przekomarzał się”. Szukał skutecznej drogi dotarcia do ich dziecinnych serc. Był bowiem pewien tego, że ,,dzieci ulicy”, jak każde są w głębi serca dobre. Szedł tam, gdzie nikt nie przychodził, do dzieci, o których zapomniano.. Udowadniał innym, że te dzieci i młodzież są wspaniałym ,,materiałem na wartościowych ludzi”, ,,byle opieka nad nimi istniała”11. Miłość wychowawcza, w ujęciu Korczaka, polegała na podmiotowym traktowaniu każdego dziecka. Mówił o tym, aby w pracy pedagogicznej z dzieckiem, nie skupiać się na jego deficytach ale na szukaniu w nim dobra i rozwijaniu jego potencjału12 Gorliwie walczył o uznanie praw dziecka do: szacunku, miłości, tajemnicy, samo- stanowienia, własności, własnego rozwoju, dojrzewania, ruchu, zabawy, pracy, spra- wiedliwości w życiu13. Napominał i przestrzegał, że dziecko, nie może w żadnym wypadku być dodatkiem do życia rodziców, przedmiotem ich manipulacji Uczulał: ,,Należy czuwać, aby dzieci nie były kozłem ofiarnym naszych humorów”14. Zwracał uwagę, że to dorośli są odpowiedzialni za zapewnienie opieki i dobrych warunków życia dzieciom. Apelował do rodziców, różnych instytucji, aby nie zostawiać dzieci samych sobie, bez opieki, dachu nad głową, pożywienia. Bo wtedy ,,lądują” na ulicy i w desperacji musza podejmować się różnego rodzaju demoralizujących zajęć, aby zarobić na ,,kromkę chleba”. Są wykorzystywani przez dorosłych, którzy rządzą ,,światem ulicy” i zarabiają na naiwności i bezradności, osamotnionych dzieci. Działania Janusza Korczaka można podsumować, jako aktywna troskę wycho- wawcy, o zapewnienie dziecku: pełnego rozwoju, dobra i szczęśliwego życia15. Rea- lizację idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy”, upatrywał on w wyjście do ich środowiska, w którym przebywały i otoczeniu ich dorosłym wsparciem i opieką. Proponował dzieciom mądre (zaplanowane pod względem celu wychowawczego) zabawy i aktywności uwzględniające ich zainteresowania, budujące ich poczucie wartości, stwarzające sytuacje, w których mogli odnieść upragniony przez każdego

11 Cyt za. Korczak J., Dzieci ulicy, Wydawnictwo Latona, Warszawa 1901, s..225. 12 Smolińska-Theiss B., Korczakowska idea praw dziecka, ,,Pedagogika społeczna”2010, nr 3-4, s. 9. 13 Prusik A., Dzieci ulicy-aktualność problematyki podejmowanej przez Janusza Korczaka przed wiekiem, [w:] Kabzińska Ł., Prusik A. ( red.), Idee korczakowskie w perspektywie współczesnych nauk o wychowaniu i aktualnych wyzwań społecznych, Wydawnictwo Uczelniane WSIiE TWP, Olsztyn 2014, s. 74. 14 Korczak J., Dwa razy dwa-cztery. Jak wychowwać dzieci, ,,Praca szkolna” 1927, nr 4, [w:] Tegoż, Pisma wybrane, t. II, Warszawa 1978, s.224. 15 Zob. Prusik A., dz.cyt., s. 74.

75

Karolina Garbacz sukces16. Uczył, że wszystkie dzieci, powinny być tak samo ważne dla wychowawcy, nie można faworyzować tylko tych najlepszych, najgrzeczniejszych, najzdolniejszych. Janusz Korczak, to niewątpliwie przykład człowieka, dla którego praca z dzieckiem była prawdziwą pasją. Zostawił przesłanie, które z powodzeniem może być mottem dla wszystkich wychowawców: „Jestem nie po to, aby wszyscy mnie kochali i podziwiali, ale po to, abym ja działał, kochał”17.

5. Ogniska wychowawcze, jako metoda pracy Kazimierza Lisieckiego Kazimierz Lisiecki ps. ,,Dziadek” (1902-1976) to pedagog, wychowawca, wielki społecznik i twórca ognisk wychowawczych. Realizacja idei miłość wychowawczej, w jego ujęciu polegała na stworzeniu ,,drugiego domu” dla dzieci ulicy, gdzie znajdywały nie tylko posiłek i nocleg, ale doświadczały (często po raz pierwszy w życiu) ludzkiego, podmiotowego i ojcows- kiego traktowania swojej osoby. Apelował by w ,,dziecku ulicy” przede wszystkim odnaleźć dziecko. Drzwi jego ogniska wychowawczego były zawsze otwarte dla tych, którym zabrakło miejsca w domu rodziców. Chciał, aby był to dom, w którym każdy jest ważny, miejsce, gdzie przywraca się uśmiech i dzieciństwo18. Swoim wychowankom dawał poczucie bezwarunkowej akceptacji ,,Cóż to byłaby przestrzeń, gdyby żyli w strachu czy nie dostaną kary i zostaną wyrzuceni [z Ogniska]?”19 Widział, że ,,dzieci ulicy”, szczególnie ,,miłują wolność”, nic w tym dziwnego, gdyż często jest to jedyne co mają. Dlatego chciał, aby jego ogniska wychowawcze szanowały tę wolność, poprzez min. proponowanie odpracowania pobytu dziecka w ognisku, w myśl honorowej zasady ,,nic w życiu za darmo” lub dbałość o atrakcyjne zajęcia w ognisku, ciekawsze niż te, które proponuje ,,ulica”, aby ,,zwabić” nimi do siebie, trzymające się na wielki dystans od wszelakiej pomocy i instytucji, a jednocześnie potrzebujący jej jak nikt inny – „dzieci ulicy”. Uczył swoich wychowawców, że pracując z dziećmi, konstruując programy wychowawcze, trzeba wybiegać myślą w przyszłość podopiecznego. Widzieć go już, jako dorosłego, wartościowego obywatela kraju i wychowywać go tak, aby osiągnąć ten cel. Można to robić poprzez kształtowanie jego codziennych postaw, troskę o rozwój: fizyczny, moralny i emocjonalny. Trzeba przedstawiać mu różne życiowe problemy, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć i uczyć już dziś, w jaki sposób można je konstruktywnie rozwiązywać. I w taki właśnie sposób, w ogniskach wychowaw- czych Kazimierza Lisieckiego okazywano dziecku ,,miłość wychowawczą”. Było to alternatywą dla kazań, gróźb i próśb, których dziecko ,,wysłucha ze strachu”, ale i tak pójdzie, zbuntuje się i postąpi tak jak sobie zaplanował, często ,,na oślep”, bez doświadczenia z wszystkimi tego konsekwencjami.

16 Gierek P., Gierek M., Krzepina R., Janusz Korczak jako prekursor współczesnego streetworkingu, [w:] K.Z abawa, R. Pater (red.), Dzieło Janusza Korczaka wobec wyzwań XXI wieku. Specyfika relacji dziecko-dorosły, Wydawnictwo WAM, Kraków 2014, s.158. 17 Korczak J., Pisma wybrane, Nasza Księgarnia, Warszawa 1978, s. 334 18 Dąbrowski K. (red.) Kazimierz Lisiecki ,,Dziadek”. Przemówienia, ,,kazania”, rozmowy, Stowarzyszenie Wychowanków i Przyjaciół Kazimierza Lisieckiego-Dziadka Przywrócić Dzieciństwo, Warszawa 1995, s.48. 19Tamże, s..52.

76

Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX-XXI wieku

Kazimierz Lisiecki żył i pracował z dziećmi ulicy. Poświęcił im całe swoje życie. Zostawił nam ważne i piękne przesłanie: że ,,dziecko rodzi się dobre, aby wycho- wywać trzeba w to wierzyć”20. Ogniska wychowawcze, jako model pracy opiekuńczo- wychowawczej i profilaktycznej z ,,dziećmi ulicy”, istnieją do dnia dzisiejszego.

6. Aktywność opiekuńczo-wychowawcza i profilaktyczna Krajowego Komitetu Wychowania Rresocjalizującego na rzecz ,,dzieci ulicy” W Polsce obecnie mamy wiele rodzajów służb i instytucji powołanych do pomocy dziecku i rodzinie. Praktyka pokazuje jednak, że ,,dzieci ulicy” nie potrafią przystosować się do warunków panujących w typowych placówkach tj. na przykład świetlice środowiskowe. Ulica i podwórko jest dla nich tym jedynym miejscem, w którym znajdują namiastkę bezpieczeństwa, przynależności, tam odnajdują swoją tożsamość21. Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego został powołany w 1988 roku22, w okresie transformacji państwa polskiego, znakomicie wpisując się w ówczesne potrzeby uzupełniania braków w instytucjonalnych formach opieki i wychowania ,,dzieci ulicy”. Można powiedzieć, że był on wówczas prekursorem takiego rodzaju działalności. Z perspektywy, prawie 30-letniego istnienia Krajowego Komitetu Wychowania Resocjalizującego (KKWR), przyglądając się jego działalności, widać, że odegrał on ogromną rolę w budzeniu świadomości, przede wszystkim instytucji rządowych i samorządowych, jak istotnym problemem społecznym jest zjawisko ,,dzieci ulicy”, min. organizując Fora Przyjaciół Dzieci Ulicy oraz współpracując, jako członek z polską sekcją Międzynarodowej Federacji Wspólnot Wychowawczych FICE . Troska o opiekę i wychowanie ,,dzieci ulicy” w strukturach Krajowego Komitetu Wychowania Resocjalizującego, dokonuje się w systemie działań niepublicznych środowiskowych ognisk wychowawczych, tworzonych na terenie całego kraju. Tworzeniu ognisk23 przyświeca idea nierozdzielania dziecka z rodziną. Jako placówka o charakterze środowiskowym ognisko jest alternatywą w stosunku do ulicy, zapobiega pogłębianiu się niedostosowania społecznego, a jednocześnie, nie zastępując domu, wzbudza i podtrzymuje więzi między dzieckiem, a rodziną, chroni je przed sieroctwem społecznym24. Istotą współczesnych ognisk, jest to, że oprócz zajęć typowo świetlicowych, tj.: plastyczne, muzyczne, praktyczne, sportowe, kulinarne, nauka języków obcych, zapewniają wychowankom i ich rodzinom kompleksowe wsparcie specjalistyczne, tj. zajęcia korekcyjno-kompensacyjne oraz terapeutyczne i wyrów- nawcze z elementami socjoterapii25

20 Tamże, s.66. 21 Zob. Kurzeja A., Dzieci ulicy, profilaktyka zagrożeń, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2010. 22 Zob. Kołak W., System opiekuńczo-wychowawczy KKWR, „Nasz Animator” 2008 (3-4). 23 Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego tworzył ogniska wychowawcze na wzór swojego patrona – Kazimierza Lisieckiego, którego działalność została szczegółowo opisana w poprzednim podrozdziale) 24 Por. Głowacka B., Ognisko wychowawcze, [hasło w:] J. M. Śnieciński (red.) Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, T.3., Wydawnictwo „Żak”, Warszawa 2004. 25 Tamże

77

Karolina Garbacz

KKWR wypracował również trzy propozycje działań ulicznych, wspierających działania środowiskowych ognisk wychowawczych, tj.: ,,Pedagog Rodzinny”, ,,Wychowawca Podwórkowy” i ,,Przyjaciel Dzieci Ulicy”. Programy zostały zare- komendowane i opisane w Rządowym Programie Zapobiegania Niedostosowaniu Społecznemu i Przestępczości wśród Dzieci i Młodzieży na lata 2004-201426. Streetworkerzy pracujący według tych programów, spotykają się z dziećmi w oparciu o ich zasady, szanują zasady i specyfikę funkcjonowania ich środowiska. Rozmawiając z ,,dziećmi ulicy”, nie moralizują, ani nie oceniają. Po prostu są z nimi i dla nich. Towarzyszą podopiecznym, proponują różne aktywności, wspierają w trudnościach, a także pracują z rodziną dziecka. Doświadczenie wieloletniej pracy w środowisku ,,dzieci ulicy” oraz kontakty z pedagogami, pracownikami socjalnymi, nauczycielami, rodzicami, zaowocowały sformułowaniem przez KKWR definicji ,,polskich dzieci ulicy”27, z której korzystają współcześni badacze, analizujący to zjawisko Definicja ta jest bardzo cenna ze względu na to, że mówi o realiach polskich „dzieci ulicy”, pokazując tym samym, że to zjawisko jest obecne w naszym kraju i wymaga uwagi nie tylko chętnych do pracy pedagogów, ale także samorządów, które wesprą te działania finansowo. KKWR jest instytucją godną naśladowania, która może być inspiracją dla współczesnych wychowawców do pracy z dziećmi i młodzieżą niedostosowaną społecznie i zagrożoną sieroctwem społecznym. KKWR wypracował ciekawą formułę pomocy środowiskowej. Opowiada ona na specyficzne potrzeby ,,dziecka ulicy”, zagrożonego wykluczeniem społecznym. Uwzględnia również pracę z rodziną dziecka objętego programem. Lesław Pytka, znany pedagog resocjalizacyjny, uważa koncepcję pomocy środowiskowej, proponowanej przez Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego, jako ,,odpowiadającą nowoczesnym trendom współczesnej pedagogiki”28.

7. Podsumowanie Dziś, kiedy zjawisko ,,dzieci ulicy”, jest ciągle aktualne, potrzeba wychowawców, którzy zechcą poświęcić swój cenny czas dzieciom i młodzieży. Niezbędni są pedagodzy, którzy w swej pracy, w relacjach do wychowanków będą kierować się miłością wychowawczą. Wszystkie dzieci, zarówno te ,,dobre”, jak i te ,,trudne”, pod względem wychowawczym, powinny czuć się kochane i akceptowane przez swojego wychowawcę.

26 Programy szczegółowo opisane są w Rekomendacji Rządowego Program Zapobiegania Niedostosowaniu Społecznemu i Przestępczości wśród Dzieci i Młodzieży na lata 2004 2014, zamieszczonego na stronie internetowej: https://bip.mswia.gov.pl/ftp/STRONABIP/programznsipwdim_wersja_oryginalna.doc. (dostęp 3.01.2017). 27 to te dzieci, które na skutek niespełniania przez ich rodziców podstawowych funkcji opiekuńczych i wychowawczych dużo czasu spędzają poza domem: na ulicy, podwórku i w innych miejscach niekon- trolowanej aktywności. Ulica stała się dla nich źródłem wiedzy o życiu. Tu realizują swą naturalną aktywność poznawczą i społeczną. Są to więc dzieci wychowujące się na ulicy i tam wychowywane”. (Por. W. Kołak, Dzieci ulicy w Polsce i na świecie, „Nasz Animator” 2003 (1), s. 10.). 28 Zob. Pytka L., Resocjalizacja i profilaktyka w środowisku otwartym, [w]: Pedagogika resocjalizacyjna. Wybrane zagadnienia teoretyczne, diagnostyczne i metodyczne, Akademia Pedagogiki Specjalnej, im. Marii Grzegorzewskiej, Warszawa 2000.

78

Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX-XXI wieku

Niniejszy artykuł był próbą ukazania realizacji idei miłości wychowawczej w pracy z dziećmi ulicy na przestrzeni XIX-XXI wieku. Wyraźnie widać, że miłość wychowawczą można z całą pewnością nazwać tajemnicą skuteczności pracy wychowawczej opisanych przeze mnie pedagogów. Ksiądz Jan Bosko uczy optymizmu w podejściu do każdego dziecka, Janusz Korczak uwrażliwia na podmiotowości i prawa należne dziecku, a Kazimierz Lisiecki pokazuje, że zanim zacznie się cokolwiek wymagać od dziecka i je wychowywać, trzeba w pierwszej kolejności zatroszczyć się o jego podstawowe potrzeby. Wymienieni pedagodzy mogą być pewnością autorytetem i przykładem dla wszystkich osób i instytucji zajmujących się wychowaniem i nauczaniem. Ukazują oni, że dialog i porozumienie nawet z tak specyficzną grupą jaką są ,,dzieci ulicy” jest możliwy, jeśli podejdzie się do nich z szacunkiem i miłością. Zjawisko dzieci ulicy ma charakter globalny i jest rozpoznawane również wśród polskich dzieci. Bez pomocy społeczeństwa ,,dzieci ulicy” nie maja realnych perspektyw wyrwania się z dysfunkcjonalnego środowiska. Działalność opiekuńczo- wychowawcza i profilaktyczna, prowadzona na ulicy powinna głównie koncentrować się na budowaniu więzi pomiędzy społeczeństwem ,a odrzuconymi dziećmi29. Łatwo jest mówić o miłości, jednak wielu wychowawców nie jest w praktyce wyrazić zwyczajnych i najprostszych jej form, empatii, zrozumienia, okazania szacunku30. Wiedząc jednak jaką rolę w wychowaniu odgrywa ,,miłość wycho- wawcza”, trzeba się jej nieustannie uczyć ,w myśl zasady , że podstaw służby nauczyciela stoi ,,nieustanny proces udoskonalenia jego własnego człowieczeństwa”31.

29 Korczak J., Prawidla życia. Pedagogika dla dzieci i młodzieży, Wydawnictwo Pelikan, Warszawa 1988, s.35. 30 Cian L., dz. cyt.s. 187. 31 Cyt za Dawid J. W., O duszy nauczycielstwa, wyd. II, Wydawnictwo KUL, Lublin 2002, s. 36.

79

Karolina Garbacz

Literatura Cian L., System zapobiegawczy św. Jana Bosko i charakterystyczne rysy jego stylu, tł. M. Gabryel, Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 1986. Dawid J.W., O duszy nauczycielstwa, wyd. II, Wydawnictwo KUL, Lublin 2002. Dąbrowski K. (red.) Kazimierz Lisiecki ,,Dziadek”. Przemówienia, ,,kazania”, rozmowy, Stowarzyszenie Wychowanków i Przyjaciół Kazimierza Lisieckiego-Dziadka Przywrócić Dzieciństwo, Warszawa 1995. Gierek P., Gierek M., Krzepina R., Janusz Korczak jako prekursor współczesnego streetworkingu, [w:] K.Zabawa, R. Pater (red.), Dzieło Janusza Korczaka wobec wyzwań XXI wieku. Specyfika relacji dziecko-dorosły, Wydawnictwo WAM, Kraków 2014. Gilbert G., Dealer miłości, Wydawnictwo PROMIC, Warszawa 2000. Głowacka B., Ognisko wychowawcze, [hasło w:] J. M. Śnieciński (red.) Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, T.3., Wydawnictwo „Żak”, Warszawa 2004. Kołak W., Dzieci ulicy w Polsce i na świecie, „Nasz Animator” 2003 (1). Kołak W., System opiekuńczo-wychowawczy KKWR, „Nasz Animator” 2008 (3-4). Korczak J., Dzieci ulicy, Wydawnictwo Latona, Warszawa 1901. Korczak J., Prawidla życia. Pedagogika dla dzieci i młodzieży, Wydawnictwo Pelikan, Warszawa 1988. Korczak,J., Pisma wybrane, Nasza Księgarnia, Warszawa 1978. Kurzeja A., Dzieci ulicy, profilaktyka zagrożeń, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2010. Prusik A., Dzieci ulicy-aktualność problematyki podejmowanej przez Janusza Korczaka przed wiekiem, [w:] Ł. Kabzińska, A. Prusik ( red.), Idee korczakowskie w perspektywie współczesnych nauk o wychowaniu i aktualnych wyzwań społecznych, Wydawnictwo Uczelniane WSIiE TWP, Olsztyn 2014. Pytka L., Od pomysłu do wdrożenia systemu KKWR, Nasz Animator, 2008 (3-4). Pytka L., Resocjalizacja i profilaktyka w środowisku otwartym, [w]: Pedagogika resocjalizacyjna. Wybrane zagadnienia teoretyczne, diagnostyczne i metodyczne, Akademia Pedagogiki Specjalnej, im. Marii Grzegorzewskiej, Warszawa 2000. Ryś M. Wychowanie do miłości, w: M. Ryś (red.), Autorytet prawdy. Wychowanie dzieci i młodzieży, Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa 2006. Ryś M., Ku dojrzałości osobowej w małżeństwie. Rozwijanie dojrzałej osobowości, Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej Ministerstwa Edukacji Narodowej, Warszawa 1997. Smolińska-Theiss B., Korczakowska idea praw dziecka, ,Pedagogika społeczna2010 (3-4). Wilk J., Miłość wychowawcza tajemnicą skuteczności, [w:] Tegoż (red.), Współczesny wychowawca w stylu księdza Bosko. Materiały z sympozjum z okazji 100-lecia pracy Salezjanów w Polsce, Katolicki Uniwersytet Lubelski.16-17.04.1998, Wydawnictwo Poligrafia Salezjańska, Lublin 1998.

80

Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX-XXI wieku

Realizacja idei miłości wychowawczej w pracy z ,,dziećmi ulicy” na przestrzeni XIX-XXI wieku Streszczenie Artykuł podejmuje refleksję nad metodą pracy z ,,dziećmi ulicy”, opierającą się na idei miłości wycho- wawczej. Wychowawcy, określeni kontrowersyjnie dilerami miłości dzielą się miłością z tymi, którzy najbardziej jej potrzebują- ,,dziećmi ulicy”. Dzieci garną się do nich, ponieważ, jak uzależniony pragnie za wszelką cenę narkotyków, tak one potrzebują aprobaty otoczenia, poczucia bezpieczeństwa, a nade wszystko miłości, której deficyt w ich rodzinach jest często trudniejszy do zniesienia, niż panująca tam bieda, czy przemoc. Ideą miłości wychowawczej, podobnie jak i miłości w ogóle, jest dostrzeżenie osoby, jej dobra i piękna. Wymaga ona od wychowawcy, aby traktował wychowanków z szacunkiem i miłością należną każdemu człowiekowi. Pragnienie dobra wychowanków wymaga od wychowawcy dostosowania stawianych wyma- gań do możliwości podopiecznych, mądrego wprowadzania zasad, z poszanowaniem wolności i wrażli- wości dziecka, a także sprawiedliwego traktowania całej grupy, bez wyróżniania lub faworyzowania poszczególnych osób. Miłość wychowawcza to również niezgoda dorosłych na dziecięcą krzywdę, biedę i przemoc. Analiza ma na celu pokazać, że doświadczane od wychowawców dobro i akceptacja, sprawiają, że wychowankowie chętniej otwierają się na wskazówki wychowawcy i chcą z nim współpracować. Przykłady pracy z ,,dziećmi ulicy”, oparte na miłości wychowawczej, zostaną przedstawione na przestrzeni XIX, XX i XXI wieku. Począwszy od charakterystyki działań wychowawczych ks. Jana Bosko, następnie Janusza Korczaka, Kazimierza Lisieckiego, a skończywszy na przykładzie działalności opiekuńczo- wychowawczej i profilaktycznej współczesnego nam Krajowego Komitetu Wychowania Resocjalizu- jącego, który jako jeden z wielu organizacji działających na rzecz ,,dzieci ulicy”, opiera swoje działania na ideach miłości wychowawczej oraz stoi na straży przestrzegania i ochrony praw każdego, nawet tego najbardziej zaniedbanego dziecka. Słowa kluczowe: miłość wychowawcza, dzieci ulicy, pedagodzy ulicy, Krajowy Komitet Wychowania Resocjalizującego

81

Agnieszka Kwiecień-Madej1

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej

1. Wprowadzenie Miłość w różnych jej odmianach stała się tematem przewodnim konferencji naukowej „Oblicza miłości. Przeszłość-Teraźniejszość-Perspektywy” odbywającej się 13 maja 2017r. w Lublinie. Wśród wielu płaszczyzn badawczych odnoszących się do umiejscowienia miłości m.in. w kulturze, literaturze, medycynie, swoje miejsce w omawianej tematyce znalazła również relacja miłości i prawa. Przedmiotem niniej- szego opracowania są prawne aspekty miłości rodzica do dziecka. Zamierzeniem Autorki jest przegląd wybranych instytucji prawnych prawa prywatnego oraz podstawowych praw i obowiązków rodzicielskich w kontekście budowania emo- cjonalnej więzi między rodzicem a dzieckiem, a także wskazanie konstytucyjnych podstaw ochrony rodzicielstwa i rodziny. Choć miłość rodzicielska, wydaje się być związana wyłącznie ze sferą psychiki i emocji, poddana jest kompleksowej regulacji prawnej. W polskim systemie prawnym brak ustawowej definicji rodziny, nie pozostawia jednak wątpliwości fakt, że rodzina jest chroniona przepisami prawa na wielu płaszczyznach jej funkcjonowania. Ustawodawca obejmuje zakresem swego zainteresowania nie tylko osobiste relacje rodziców i dzieci, przejawiające się w wychowaniu, kształtowaniu światopoglądu, wzajemnym szacunku rodziców i dzieci, ale także reguluje dbałość o spełnianie ich potrzeb materialnych, dostarczanie środków utrzymania i wychowania oraz zarząd majątkiem dziecka. Ingerencja państwa i prawa w relacje między rodzicami, a dziećmi powinna zgodnie z przyjętymi regulacjami mieć charakter wyjątkowy, nienaruszający autonomii rodziny. Ustawodawca konstruuje jednakże szereg regulacji umożliwiających jego interwencję wszędzie tam, gdzie dobro dziecka jest zagrożone, a prawa i obowiązki rodziców wykonywane w sposób niewłaściwy.

2. Regulacja „miłości rodzicielskiej” w przepisach Konstytucji2 Fundament regulacji odnoszących się uczuć rodzicielskich znajduje swoje źródła na najwyższym szczeblu źródeł prawa w normach konstytucyjnych. Ze względu na swój charakter stanowią one podstawę oraz wyznaczają kierunki dla ustawowej regulacji zagadnień obejmujących zakresem swego zainteresowania rodzinę i jej członków. Artykuł 18 ustawy zasadniczej stanowiący o poddaniu rodzicielstwa ochronie i opiece Rzeczpospolitej Polskiej nie definiuje samego pojęcia „rodzicielstwo”. Zostało ono w treści tego przepisu umiejscowione obok takich pojęć jak małżeństwo, rodzina, macierzyństwo, co wskazuje na ścisły związek tych pojęć. Konstytucja nie odpowiada na pytanie o legalną definicję rodziny, co bywa uznawane za jej wadę i stanowi

1 [email protected], Instytut Prawa Cywilnego, Wydział Prawa Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, www.prawo.uni.wroc.pl. 2 Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r. (Dz.U. Nr. 78, poz. 483).

82

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej przyczynek do doktrynalnego sporu o wykładnię tego pojęcia3. W niektórych aktach prawnych rangi ustawowej pojawiają się definicje pojęcia „rodzina”, stworzone jednakże wyłącznie na potrzeby tych regulacji4. Nie wchodząc w szeroką dyskusję nad znaczeniem i konsekwencjami braku legalnej definicji rodziny w Konstytucji, na potrzeby niniejszego opracowania, można za uprawnione uznać stwierdzenie, że stosunki rodzicielskie opierają się na stwierdzeniu pochodzenia dziecka od określonych kobiety i mężczyzny, bez względu na występującą między nimi więź małżeństwa lub jej brak. Rozwinięcie regulacji dotyczących rodzicielstwa zostało unormowane w rozdziale II Konstytucji RP „Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela”. Do grupy wolności i praw osobistych rodziców zaliczono przede wszystkim przysługujące im prawo do wychowania dzieci zgodnie z ich przekonaniami, zastrzegając jednak, że wychowanie powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania (art. 48 ust. 1 i 2 Konstytucji RP). Uprawnienia te nie są utożsamiane z regulowaną przez kodeks rodzinny i opiekuńczy władzą rodzicielską, jednakże podkreślić należy, że oba pojęcia mają ze sobą faktycznie zbieżną treść, w tym znaczeniu, że władza rodzicielska jest najważniejszym elementem praw rodziców względem dziecka. Pod pojęciem „wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami” w dok- trynie rozumie się podejmowanie przez rodziców różnorodnych działań, zgodnych z ich własnymi poglądami dotyczącymi różnych sfer życia, mających na celu ukształtowanie dziecka pod względem psychicznym, duchowym, moralnym, świato- poglądowym, estetycznym oraz fizycznym, w ten sposób by przygotować dziecko do przyszłego samodzielnego życia w społeczeństwie5. Z prawem do wychowania dziecka Konstytucja łączy prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego zgodnie ze swymi przekonaniami (art. 53 ust. 3 Konstytucji RP), a także wolność wyboru dla nich szkół innych niż publiczne (art. 70 ust. 3 Konstytucji RP). Pierwsze ze wskazanych praw stanowi składnik konstytucyjnej wolności sumienia i wyznania. W odniesieniu do nauczania i wychowania religijnego dzieci, ze względu na odesłanie do treści art. 48 ust. 1 Konstytucji, należy traktować je jako wycinek uregulowanego tam prawa rodziców do wychowania dziecka zgodnie z ich przekonaniami6. Ze względu na brzmienie tego przepisu, rodzice w procesie wychowania i nauczania moralnego oraz religijnego dziecka powinni uwzględniać stopień jego dojrzałości, a także jego wolność sumienia i wyznania oraz przekonania. Nieostre wyznaczenie momentu, od którego dziecko nabywa pełne prawo korzystania z własnej wolności i sumienia jest przedmiotem krytyki części doktryny7. Konstytucja nie określa precyzyjnie rozumienia pojęcia „dziecko”, jednakże w doktrynie zgodnie przyjmuje się, obejmuje ono osoby,

3 Tunia A., Ochrona małżeństwa i rodziny w prawie polskim oraz w prawie wewnętrznym kościołów chrześcijańskich, Studia z Prawa Wyznaniowego, Tom 13, 2010, s. 99. 4 Np. art. 6 ust. 14 ustawy z dnia 12 marca 2004r. (t.j. Dz.U. z 2016r., poz. 930) stanowi, że użyte w ustawie pojęcie „rodzina” oznacza: „osoby spokrewnione lub niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące”. 5 Banaszak B., Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej Komentarz, s. 250. 6 Tak Olszówka M. [w:] Safian M., Bosak L. (red.), Konstytucja RP Tom I Komentarz Art. 1- 86. s. 1268. 7 Pietrzak M., Konstytucyjne podstawy prawa wyznaniowego [w:] M. Wyrzykowski (red), Konstytucyjne podstawy systemu prawa, s. 177.

83

Agnieszka Kwiecień-Madej które nie ukończyły 18 roku życia. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest fakt, że pełną wolność sumienia i religii nabywa się wraz z osiągnięciem pełnoletności. Nie jest to jednoznaczne ze stwierdzeniem, że w Polsce wolność sumienia i religii osób niepeł- noletnich zawsze ustępuje uprawnieniu rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. W praktyce jednak, ostatecznymi decydentami w zakresie kształtowania tych praw i wolności przez dziecko do czasu osiągnięcia przez nie pełnoletności będą rodzice. Generalna zasada ochrony rodzicielstwa wyrażona została w treści art. 48 ust. 2 Konstytucji RP, który tylko wyjątkowo dopuszcza ograniczenie lub pozbawienie rodziców ich praw rodzicielskich. Celem tej regulacji jest zapewnienie ochrony konstytucyjnej praw rodziców przed ingerencją władzy publicznej. Wkroczenie w sferę życia rodzinnego polegające na pozbawieniu rodziców przysługującej im władzy jest sytuacją szczególną, uwarunkowaną jedynie dorozumianą przesłanką dobra dziecka. Ustawodawca musi więc każdorazowo udowodnić konieczność takiej ingerencji w sytuację rodziców. Ochronę praw dziecka Konstytucja potwierdza w treści art. 72. Przepis ten daje uprawnienia do żądania ingerencji państwa w sytuacji zagrożenia dziecka przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją. Stanowi również podstawę do objęcia opieką i pomocą dziecka, które zostało pozbawione opieki rodzicielskiej. Istotną z punktu widzenia interesu dziecka jest również zawarta w treści ust. 3 tego artykułu norma nakazująca wysłuchanie go i uwzględnienie w miarę możliwości zdania dziecka w toku ustalania jego praw przez organy władzy publicznej oraz osoby odpowiedzialne za dziecko. Celem tego unormowania jest z jednej strony ochrona dobra dziecka przed najbardziej drastycznymi naruszeniami, a z drugiej zapewnienie każdemu dziecku opieki. Z brzmienia art. 72 ust. 2 wynika prymat opieki rodzicielskiej. Państwo może na zasadzie subsydiarności wspierać rodziców w jej wykonywaniu, a zastąpić ich dopiero wtedy, gdy rodzice nie są w stanie sprawować jej osobiście. Uszczegółowienie tych regulacji znajduje wyraz między innymi w przepisach Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego8 oraz Kodeksu Postępowania Cywilnego9.

3. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej W obrębie prawa prywatnego „miłość rodzicielska” znajduje odbicie w regulacji prawnej, w szczególności odnoszącej się do sfery praw i obowiązków rodziców i dzieci. Ustawodawca obejmuje ramami prawnymi proces wychowania dziecka i wkracza w sferę osobistych relacji rodziców i dzieci. Nadrzędnym przedmiotem ochrony przyjętym przez ustawodawcę jest dobro dziecka. Pojęcie to nie zostało nigdzie zdefiniowane. Próby jego sprecyzowania podejmowały wielokrotnie doktryna i orzecznictwo. Jako przykład definicyjnego ujęcia tego terminu można wskazać orzeczenie Sądu Najwyższego zgodnie z którym: „Pojęcie dobra dziecka z jednej strony obejmuje całą sferę najważniejszych jego spraw osobistych, przykładowo takich jak rozwój fizyczny i duchowy, odpowiednie kształcenie i wychowanie oraz przy- gotowanie do dorosłego życia, z drugiej zaś – ma ono wyraźny wymiar materialny.

8 Ustawa z dnia 25 lutego 1964r. Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy (Dz. U. z 2016, poz. 406), dalej jako KRO. 9 Ustawa z dnia 17 listopada 1964r. Kodeks Postępowania Cywilnego (Dz. U. z 2014 poz. 101 ze zm.), dalej jako KPC.

84

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej

Polega on na konieczności zapewnienia dziecku środków do życia i realizacji celów o charakterze osobistym, a w wypadku gdy ma ono swój majątek, także na dbałości o jego interes majątkowy”10. Można zatem przyjąć, że cel ustawodawcy polegający na zabezpieczeniu dobra dziecka jest zbieżny z zamierzeniami rodziców powodowanych ich uczuciami rodzicielskimi. Regulacje prawne towarzyszą rodzinie w bardzo szerokim spektrum jej funkcjo- nowania, począwszy od podjęcia i realizacji decyzji prokreacyjnych, ochrony kobiety ciężarnej i zapewnieniu jej materialnego zabezpieczenia oraz stosownej opieki medycznej, poprzez prawne potwierdzenie stanu cywilnego nowo narodzonego dziecka jako pochodzącego od określonych osób, na wykonywaniu wobec dziecka władzy rodzicielskiej i realizacji innych praw i obowiązków od niej niezależnych skończywszy. Wszystkie te aspekty, choć głęboko uwikłane w sferę emocjonalną i uczuciową nie pozostają poza kontrolą ustawodawcy.

3.1. Rola przedstawicieli ustawowych dziecka w kształtowaniu jego sytuacji prawnej w świetle ustawy Kodeks cywilny11 Podstawową regulacją odnoszącą się do zakresu swobody dziecka w kształtowaniu jego sytuacji prawnej w odniesieniu do wykonywania praw i zaciągania zobowiązań są przepisy art. 10-22 KC. Ustawodawca wprowadza w nich stopniowalną skalę zdolności do czynności prawnych, uzależniając jej zakres od wieku i stanu ubezwłas- nowolnienia osoby dokonującej tych czynności. Ze względu na zakres przedmiotowy tego opracowania pomijam w całości kwestę ubezwłasnowolnienia jako wyznacznika zakresu przysługującej podmiotowi prawa zdolności do czynności prawnych oraz przyjmuję założenie, że przedstawicielami ustawowymi dziecka, o których mowa w tych przepisach są jego rodzice. Ustawodawca dostrzega konieczność różnicowania zakresu swobody podmiotów prawa cywilnego w kształtowaniu ich sytuacji prawnej, ze względu na ich dojrzałość. Przejawem tego założenia jest przyjęcie kryterium wieku jako wyznacznika zakresu czynności, których wykonanie jest możliwe samodzielnie lub wymaga zgody przedstawiciela ustawowego. Rola rodziców, pełniących rolę przedstawicieli ustawowych dziecka, sprowadza się w tym wypadku do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka poprzez przyznaną im kompetencja do wyrażenia zgody na czynności prawne, do których zawarcia zmierza dziecko. Zgoda przedstawicieli ustawowych na tę czynność lub jej późniejsze potwierdzenie stanowi warunek konieczny ich skuteczności. Regulacja art. 17 KC, w którym mowa o konieczności wyrażenia zgody przez przedstawicieli ustawowych (rodziców) na czynności prawne dziecka posiadającego ograniczoną zdolność do czynności prawnych12 daje rodzicom faktyczną możliwość kontrolowania i korygowania decyzji dorastającego dziecka. Jednocześnie ustawodawca pozostawia po stronie małoletnich ograniczony zakres czynności, o których podjęciu mogą decydować samodzielnie, bez obowiązku uzyskania zgody rodziców, o której mowa powyżej. Zakres przewidzianej przez ustawodawcę samodzielności w kreowaniu

10 Post. SN z dnia 11.02.1997r., II CKN 90/96, Legalis, Nr 333272. 11 Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964r., Kodeks cywilny, (Dz.U. z 2017r. poz. 459), dalej jako KC. 12 Ograniczoną zdolność do czynności prawnych, mają w myśl art. 15 KC, małoletni, którzy ukończyli lat 13 oraz osoby ubezwłasnowolnione częściowo.

85

Agnieszka Kwiecień-Madej zobowiązań przez dziecko można podzielić na dwa etapy uwzględniające jego poziom rozwoju psychicznego. Pierwszy z nich stanowi etap braku zdolności do czynności prawnych, który dotyczy osób, które nie ukończyły 13 roku życia. W tym okresie możliwe jest samodzielne kształtowanie przez dziecko sytuacji prawnej w zakresie umów dotyczących drobnych, bieżących sprawach życia codziennego, które w tym okresie stają się ważne dopiero z chwilą ich wykonania13. Drugi etap stanowi okres po ukończeniu 13 roku życia do chwili uzyskania pełnoletności, w którym dziecko może w szerszym zakresie kształtować samodzielnie swoją sytuację prawną. Dopuszczalne jest w tym czasie zawieranie umów i w drob- nych bieżących sprawach życia codziennego, a ich ważność nie jest uzależniona od wykonania tych umów14. Oprócz tego dorastające dziecko może samodzielnie dysponować swoim zarobkiem. Prawo to może być ograniczone wyłącznie przez sąd opiekuńczy z ważnych powodów. Ponadto, w zakresie samodzielnych decyzji znajduje się również dysponowanie przez dziecko przedmiotami majątkowymi, które oddał mu do swobodnego użytku jego rodzic Wszelkie inne czynności prawne, do których zawarcia zmierzałby nastolatek między 13 rokiem życia a osiągnięciem pełnoletności pozostają pod kontrolą rodziców w tym sensie, że dla ich ważności wymagają wyrażenia przez nich zgody na dokonanie lub następczego potwierdzenia. Ten cywilnoprawny instrument prawny wyrażenia zgody na czynność prawną zawartą przez małoletniego pozostającego pod opieką przedstawiciela ustawowego stanowi bezpośredni sposób wykonywania troskliwej pieczy nad jego osobą i mająt- kiem oraz pozwala realizować zamierzenia wychowawcze rodziców w zakresie odpowiedzialności dziecka za własne czyny, nauki sumiennego regulowania zobo- wiązań oraz kontroli nad jego poczynaniami mającymi znaczenie prawne.

3.2. Władza rodzicielska jako przejaw miłości rodzicielskiej Kompleksowo regulacją instytucji władzy rodzicielskiej, stanowiącej najszerzej o uprawnieniach rodziców względem dzieci stanowi ustawa Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy. Ani w tym, ani w żadnym innym akcie prawnym nie ma definicji le- galnej tej instytucji. Jej nazwa ma podłoże zakorzenione w tradycji rzymskiej – władzy ojcowskiej (patria potestas), która w niemal nieograniczonym zakresie obejmowała rodzinę włączając decyzje dotyczące majątku i osoby dziecka, a nawet o jego życiu lub śmierci (ius vitae necisque). Ojcu, w tym starorzymskim pojęciu „władzy ojcowskiej” przysługiwały ponadto tak szerokie uprawnienia jak decydowanie o losie noworodków poprzez ich porzucenie (ius exponendi) albo sprzedaż (ius vendendi)15.

13 Zastrzec tu należy, że zgodnie z dyspozycją art. 14 § 2 Kodeksu cywilnego wykonanie umowy nie będzie stanowić wystarczającego warunku dla jej ważności, wtedy gdy umowa ta pociąga za sobą rażące pokrzywdzenie osoby nieposiadającej zdolności do czynności prawnych (dziecka poniżej 13 roku życia). 14 Wyjątek stanowi w tym zakresie art. 19 KC, zgodnie z którym dokonanie przez osobę ograniczoną w zdolności do czynności prawnych jednostronnej czynności prawnej, do której wymagana jest zgoda przedstawiciela ustawowego bez tej zgody, objęte jest sankcją bezwzględnej nieważności. (Sokołowski T. [w:] Kidyba A. (red.) KC Komentarz, t. 1, s. 76). 15 Dębiński A., Rzymskie prawo prywatne Kompendium, s.181-182.

86

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej

Obecnie określenie „władza” wydaje się nader archaiczne i coraz częściej postuluje się zastąpienie go pojęciem „piecza”. Ma to służyć osłabieniu tradycyjnego przeko- nania o budowaniu autorytetu rodzica poprzez atrybuty władzy i podporządkowania, a podkreślić aspekty związane z opieką i troską o dobro dziecka. W odniesieniu do relacji z dzieckiem wyeksponowano w ramach tej instytucji przede wszystkim obo- wiązki rodzicielskie, z powinnością poszanowania godności i praw dziecka poddanego władzy rodzicielskiej oraz wysłuchania go w niektórych sprawach – art. 95 par. 1 KRO takie jak: wychowanie, kierowanie dzieckiem, troska o fizyczny i duchowy rozwój dziecka oraz należyte przygotowanie do pracy dla dobra społeczeństwa oraz odpowiednio do jego uzdolnień16. Znajduje to wyraz w treści art. 96 KRO. Szeroki zakres uprawnień wchodzących w skład pojęcia władzy rodzicielskiej ma zagwarantować dziecku, które nie jest jeszcze wystarczająco dojrzałe do podej- mowania samodzielnych decyzji i kierowania własnym postępowaniem, otoczenie go należytą opieką i wsparciem przez rodziców. Mając powyższe na względzie nad- rzędnym celem wykonywania władzy rodzicielskiej jest, w myśl art. 95 § 3 KRO, dobro dziecka. Zwraca się jednocześnie w literaturze uwagę na fakt, że dobro dziecka nie może eliminować całkowicie interesu rodziców. Zmierza się w tym względzie do wyważenia obu dóbr w taki sposób, by zapewnić pogodzenie dobra dziecka z interesem rodziców – nawet jeśli miałoby to przejściowo powodować ujemne skutki dla dziecka17. Wśród przedstawicieli doktryny występują rozbieżności co to zakresu uprawnień mieszczących się pod pojęciem władzy rodzicielskiej. Autorzy są zgodni co do zaliczenia w jej ramach pieczy nad majątkiem dziecka oraz przedstawicielstwa. Naj- więcej kontrowersji dotyczy atrybutów władzy rodzicielskiej o charakterze osobistym. Element osobowy obejmuje przede wszystkim starania czysto faktyczne takiej jak metody wychowania, wpajanie wzorców postępowania, decydowanie o miejscu jego pobytu, nadzorowanie i regulowanie trybu życia dziecka w tym kontaktów z rówieśnikami i osobami bliskimi, dobór i kontrola informacji uzyskiwanych przez dziecko z mediów, kontrola rozmów telefonicznych i korespondencji, zabezpieczenie przed grożącymi niebezpieczeństwami oraz zapewnienie opieki lekarskiej, a także zaspokojenie potrzeby miłości poprzez obdarzenie dziecka autentycznym uczuciem18. Z punktu widzenia wykonywania władzy rodzicielskiej istotne jest również postanowienie art. 93 KRO, stanowiącego, w § 1, że władza ta przysługuje obojgu rodzicom. Oznacza to, że żaden z rodziców nie może żądać dla siebie uprzywilejo- wanej pozycji w tym zakresie. Zwraca się przy tym uwagę, że zasada przysługiwania władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom nie może być rozumiana tak, że jest ona im wspólna, to znaczy, że dopiero uprawnienia każdego z rodziców składają się na pełnie ich władzy. W istocie z zasady tej płynie wniosek, że każdemu z rodziców przysługuje pełnia władzy, co w relacjach zewnętrznych przejawia się w tym, że każdy z nich może wykonywać ją w ten sposób, jakby przysługiwała tylko jemu19. Prawo przewiduje również szeroki katalog instrumentów ingerowania w sposób wykonywania władzy rodzicielskiej, wtedy gdy rodzice nie mogą jej wykonywać albo

16 Strzebinczyk J., Prawo rodzinne, s 247. 17 J. Ignaczewski, [w:] J. Ignaczewski (red.) Władza rodzicielska i kontakty z dzieckiem, s.6. 18 J. Strzebinczyk, Prawo…, s. 257. 19 J. Gajda [w:] K. Pietrzykowski (red), Kodeks rodzinny i opiekuńczy komentarz, s. 620.

87

Agnieszka Kwiecień-Madej wywiązują się ze swych obowiązków w sposób niewłaściwy. Podstawowy model, w którym władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom, w razie wystąpienia niepożądanych sytuacji może być modyfikowany w następujący sposób:  Powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej tylko jednemu z rodziców. Praktyczny wymiar tej regulacji odnosi się do rodziców żyjących w rozłączeniu (np. po rozwodzie). Nie należy jednak utożsamiać faktycznego rozstania się rodziców z pozbawieniem władzy rodzicielskiej jednego z nich. Jeśli przemawia za tym dobro dziecka, a rodzicie osiągnęli porozumienie co do wykonywania władzy rodzicielskiej sąd może zadecydować o pozostawieniu jej w pełni obojgu rodzicom,  Zastosowanie dodatkowego nadzoru nad działaniami rodziców przez sąd opiekuńczy w sytuacjach wskazanych w przepisach art. 104 i 108 KRO,  Ograniczenie władzy rodzicielskiej w sytuacji zagrażającej dobru dziecka, o którym mowa w art. 109 KRO,  Zawieszenie wykonywania władzy rodzicielskiej – w razie wystąpienia przemi- jających przeszkód w jej wykonywaniu. W sytuacjach w których niemożliwe jest osobiste wykonywanie przez rodziców ich władzy rodzicielskiej, mają oni uprawnienie, na podstawie art. 100 par 1 zd. 2 in fine KRO do zwrócenia się do sądu opiekuńczego lub innego właściwego organu władzy publicznej do zapewnienia dziecku zastępczej pieczy. Instytucja ta pojawiła się w Kodeksie Rodzinnym Opiekuńczym jako rezultat nowelizacji obowiązującej od dnia 1 stycznia 2012 r. Na uwagę zasługuje jej nazwa, wpisująca się w postulaty zmian terminologicznych w obrębie władzy rodzicielskiej. Instytucja ta, ma w swym zakresie wszelkie atrybuty przysługujące władzy rodzicielskiej. Różnica tkwi w fakcie wykonywania jej przez inne niż rodzice dziecka osoby. Ustawodawca, wprowadzając do systemu instytucję pieczy zastępczej uregulowaną przepisami art. 1121-1128 KRO – nie zdecydował się na ujednolicenie terminologii w obrębie władzy rodzicielskiej, co wobec powyższych uwag należałoby uznać za pożądane rozwiązanie. Poza Kodeksem Rodzinnym i Opiekuńczym znajdując się jeszcze inne instrumenty prawne umożliwiające sądowi ingerencję w wykonywanie władzy rodzicielskiej. Do najważniejszych w tym zakresie należy zaliczyć przede wszystkim środki przewi- dziane w ustawie o postępowaniu w sprawach nieletnich20, która znajduje swoje zasto- sowanie w razie popełnienia przez dziecko czynu karalnego albo wstąpienia u niego objawów demoralizacji.

3.3. Prawa i obowiązki niezależne od władzy rodzicielskiej Ustawodawca poza władzą rodzicielską umiejscowił szeroki katalog praw i obowiązków obejmujących relacje między rodzicami a dziećmi, które są niezależne od przysługującej im władzy rodzicielskiej. Do najważniejszych z punktu widzenia wyrażania uczuć rodzicielskich zaliczyć należy regulacje związane z wykonywaniem prawa i obowiązku kontaktowania się rodziców i dzieci (art. 113-1136 KRO), obowiązek wzajemnego szacunku i wsparcia (87 KRO), a także w sferze zaspokajania potrzeb materialnych obowiązek alimentacyjny (128-144 KRO).

20 Ustawa z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich, (Dz.U. 1982, nr 35, poz. 228).

88

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej

Poza ramami władzy rodzicielskiej znajduje się wyrażony expresis verbis w przepisach ustawy zakaz stosowania wobec dzieci kar cielesnych (art. 96 KRO), który w istotny sposób wpływa na faktyczne realizowanie przyjętych metod wycho- wawczych oraz limituje rodziców w zakresie metod karcenia dziecka. W katalogu tym ujmuje się również prawo rodziców do kształtowania imienia i nazwiska dziecka, nie sposób jednak traktować tych kwestii jako elementu należącego do „stosunku prawnego” w jego prywatnoprawnym ujęciu21. W związku z powyższym rozważania te pozostawiam poza zakresem niniejszego opracowania.

3.3.1. Kontakty rodziców i dzieci Kontakty z dzieckiem stanowią od 13 czerwca 2009 r. zagadnienie odrębne od władzy rodzicielskiej. Zgodnie z art. 113 par 1 KRO rodzice i dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów. W kompleksowy sposób ustawodawca reguluje formy kontaktów, oraz możliwość ingerencji sądu opiekuńczego. Przyjęty model kontaktów rodziców i dzieci znajduje odpowiednie zastosowanie na potrzeby kontaktów z innymi bliskimi osobami. Wprowadzone nowelizacją z 2009 r. pojęcie „kontaktów” zastąpiło wcześniej używany termin „osobista styczność”. Nie rozstrzygnięto jednocześnie czy odnosi się ono wyłącznie do dzieci małoletnich czy również reguluje zasady kontaktowania się rodziców z ich pełnoletnim potomstwem. Za objęciem tą regulacją również osób pełnoletnich przemawia oddzielenie kontaktów i władzy rodzicielskiej, która wygasa wraz z osiągnięciem pełnoletności przez dziecko. Z drugiej strony, przyjmując, że utrzymywanie kontaktów, których stronami są rodzice i ich pełnoletnie dzieci, jest całkowicie uzależnione od woli obu stron i nie może być przymusowo egzekwowane, rozszerzanie tej regulacji również na osoby pełnoletnie wydaje się być niecelowe, a przynajmniej sztuczne. Utrzymywanie kontaktów, czy też „osobista styczność” stanowi szczególnie istotny element budowania więzi rodzinnych. Sama więź pokrewieństwa nie wystarcza dla zbudowania rzeczywistej relacji bliskości między członkami rodziny, dlatego prawna regulacja kontaktów wydaję się być dla tych celów szczególnie ważna. Kontakty w ujęciu ustawowym opierają się stosunku bliskości i występujących między zainteresowanymi więziach uczuciowych. Obejmują one zgodnie z art. 113 par 3 KRO: przebywanie z dzieckiem – odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce stałego pobytu – oraz porozumiewanie się z dzieckiem bezpośrednio oraz w postaci korespondencji i wykorzystania innych środków porozumiewania się na odległość. Wyliczenie wskazane w tym przepisie ma charakter przykładowy, o czym świadczy użyte w nim sformułowanie „w szczególności”. Rozważając istotę kontaktów należy stwierdzić, że jest to przede wszystkim naturalna potrzeba, podstawowy składnik budowania relacji między rodzicem, a dzieckiem. Należy zgodzić się z poglądem, zgodnie z którym budowanie norma- tywnej regulacji tego zjawiska ma sens wyłącznie wtedy, gdy zaspokojenie tej potrzeby służy obiektywnie pojmowanemu dobru przynajmniej jednej ze stron tej

21 Nazar M., Zawarcie małżeństwa według polskiego prawa z uwzględnieniem postanowień podpisanego 28.07.1993r. konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską, KPP 1996, Nr 3, s. 489.

89

Agnieszka Kwiecień-Madej relacji.22 Ustawodawca słusznie nie ingeruje w kwestię sposobu utrzymywania kontaktów z dzieckiem, jeśli przebywa ono u obojga rodziców. Regulacji prawnej wymagają jednakże te sytuacje, w których dziecko na stałe przebywa u jednego z rodziców, a kontakty z drugim są ograniczone. Prymat w tym zakresie ma zasada wspólnego określania przez rodziców sposobu utrzymywania kontaktów z dzieckiem. Ustawodawca nakazuje przy tym kierować się dobrem dziecka oraz wziąć pod uwagę jego rozsądne życzenia23 (art. 1131 § 1 KRO). Należy jednakże zaznaczyć, że dokonanie przez rodziców ustaleń w zakresie wykonywania kontaktów bez uwzględnienia woli dziecka, a nawet wbrew tej woli, może być skutecznie wykonywane, dopóki rodzice będą się ze swych ustaleń wywiązywać, chyba, że dojdzie do ingerencji sądu, o której mowa w przepisach 1132 - 1134 KRO.

3.3.2. Szacunek i wsparcie Oprócz uregulowania kontaktów poza zakresem władzy rodzicielskiej – istotne znaczenie dla relacji rodzicielskich jest obowiązek wzajemnego szacunku i wspierania się rodziców i dzieci uregulowany w przepisie art. 87 KRO. Okazywanie sobie wzajemnie szacunku i wsparcia stanowi fundament uczuć rodzicielskich i choć wydawałoby się być kwestią oczywistą oczekiwanie takiej postawy w relacjach rodzinnych, została ona wprost wyrażona w treści ustawy. Podstawą powstania tego obowiązku ma pokrewieństwo w linii prostej pierwszego stopnia oraz wymagająca zaspokojenia potrzeba jednej ze stron tej więzi. Nie ma żadnego znaczenia wiek osoby zobowiązanej i uprawnionej do wsparcia i okazywania szacunku ani fakt pozostawania przez rodziców w związku małżeńskim lub nie. Obowiązek powinien być realizowany przez całe życie stron bez względu na to czy pozostają we wspólnym gospodarstwie czy też żyją osobno24. W doktrynie dominuje pogląd, zgodnie z którym powinność wparcia, o której mowa w art. 87 KRO dotyczy zarówno potrzeb o charakterze materialnym jak ich osobistym25. Sposoby wzajemnego wspierania się rodziców i dzieci są bardzo różnorodne obejmując m.in obowiązek pomocy w drobnych sprawach życia codziennego, psychicznego wsparcia w czasie niepowodzeń życiowych, troski w razie choroby, wsparcie rodziców w okresie usamodzielnia się dziecka.

22 J. Strzebinczyk [w:] T. Smyczyński (red.) System prawa prywatnego Tom 12 Prawo rodzinne i opiekuńcze, s. 376. 23 Zasada uwzględniania rozsądnych życzeń dziecka, zgodnie z wyżej czynionymi uwagami w zakresie stopniowalnego przymiotu zdolności do czynności prawnych, dotyczy wyłącznie tych dzieci, które ze względu na poziom ich rozwoju umysłowego są zdolne do rozsądnego wyrażania swoich spostrzeżeń. 24 Strzebinczyk J., [w:] Smyczyński T., System…, s.359-360. Jednocześnie w orzecznictwie pojawiają się tezy, uzależniające istnienie tego obowiązku między rodzicem a pełnoletnim dzieckiem od faktu prowadzenia przez nich wspólnego gospodarstwa domowego – tak NSA w postanowieniu z dnia 25.10.2007r. sygn. akt I FZ 449/07, Legalis nr 123322. 25 Ignatowicz J. [w:] Piątkowski J. (red.) System prawa rodzinnego i opiekuńczego, s. 788.

90

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej

3.3.3. Obowiązek alimentacyjny Odrębnym od obowiązku szacunku i wsparcia jest obowiązek alimentacyjny między rodzicami, a dziećmi. Choć u podstaw tego obowiązku leży zaspokajanie potrzeb materialnych, to nie można umniejszać jego znaczenia dla relacji rodzicielskich. Według definicji tego obowiązku zawartej w treści art. 128 KRO polega on na „dostarczaniu środków utrzymania, a w miarę potrzeby środków wychowania”. Nie można jednocześnie utożsamiać obowiązku alimentacyjnego wyłącznie ze świadczeniami pieniężnymi. Równoważne wobec nich są osobiste starania rodziców czynione na rzecz dziecka dla jego utrzymania i wychowania. Alimentacja rodziców wobec dziecka ma charakter szczególny. Reguluje ją przepis art. 133 KRO, stanowiący w par. 1, że rodzice obowiązani są do świadczeń alimen- tacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Jest to jedyny z przypadków alimentacji, który nie jest uzależniony od wystąpienia niedostatku po stronie uprawnionego. Wbrew często powtarzanemu twierdzeniu, obowiązek alimentacji rodziców wobec dziecka nie kończy się wraz z osiągnięciem przez niego pełnoletności. Przesłanką decydującą o wygaśnięciu tego obowiązku jest osiągnięcie przez dziecko zdolności do samodzielnego utrzymania się. Orzecznictwo rozwija tę kwestię stwierdzając, iż chodzi o osiągnięcie przez dziecko odpowiedniego dla jego możliwości i umiejętności stopnia kwalifikacji umożliwia- jących mu samodzielne utrzymanie się. W chwili osiągnięcia przez dziecko pełno- letności ustawodawca dostrzega możliwość uchylenia się przez rodziców od obo- wiązków alimentacyjnych względem niego, o ile obowiązek ten połączony jest z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem lub jeśli pełnoletnie dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się np. nie wyraża chęci dalszej nauki lub nie czyni w niej postępów. Generalną zasadą obowiązku alimen- tacyjnego jest dostarczenie dzieciom i rodzicom równej stopy życiowej, jednocześnie należy pamiętać, że ustanawiając granice obowiązku alimentacyjnego rodziców, ustawodawca limituje go w dwojaki sposób: poprzez usprawiedliwione potrzeby uprawionego z jednej strony oraz możliwości zarobkowe zobowiązanego z drugiej. Wiele uwagi rozwinięciu tych pojęć dostarcza orzecznictwo.

3.3.4. Zakaz stosowania kar cielesnych Kolejnym, choć nie mniej ważnym aspektem ingerencji ustawodawcy w zakres relacji rodzicielskich jest ustanowiony w treści art. 96 (1) KRO zakaz stosowania kar cielesnych. Przepis ten pojawił się w KRO w wyniku nowelizacji z 1 czerwca 2010 r. Nie oznacza to, naturalnie, że przed wprowadzeniem tego przepisu obowiązywała pełna swoboda w zakresie dyscyplinowania i karcenia dzieci, jednakże dostrzegając rosnący problem przemocy w rodzinie ustawodawca postanowił wkroczyć w tę sferę stosunków rodzinnych. W uzasadnieniu projektu omawianych zmian26 z 2005 r. projektodawcy powołali się na następujące dane statystyczne w zakresie tego zjawiska: problem przemocy w rodzinie dotyczył średnio około połowy rodzin. Znaczny odsetek, bo prawie 2/3 (64%) Polaków zna w swoim otoczeniu, sąsiedztwie takie rodziny,

26 Uzasadnienie projektu ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, źródło: bip.kprm.gov.pl/download.php?s=75&id=12668, dostęp na dzień 31 maja 2017r.

91

Agnieszka Kwiecień-Madej o których słyszeli lub wiedzą, że dochodzi w nich do różnych form przemocy. Wśród znanych sobie rodzin badani najczęściej dostrzegają występowanie przemocy psychicznej (52% respondentów) oraz fizycznej (44%). Przypadki przemocy ekonomicznej (26%) oraz w szczególności seksualnej (9%) znane są mniejszej liczbie badanych. Kiedykolwiek jakiejkolwiek formy przemocy od członka rodziny doświadczył więcej niż co trzeci Polak (36%). Większość z tych osób było ofiarami przemocy co najwyżej kilkukrotnie i wcześniej niż przed 12 miesiącami. Osób wielokrotnie krzywdzonych przez członków rodziny jest 11%. Do czasu wprowadzenia tego przepisu do zakresu regulacji KRO, w ramach prawa karnego możliwe było powoływanie się na pozaustawowy kontratyp karcenia dziecka, czyli okoliczność wyłączającą bezprawność czynu w zakresie takich przestępstw jak naruszenie nietykalności cielesnej (art. 217 KK) oraz naruszenie czynności narządu ciała na okres nieprzekraczający dni 7 (art. 157 par. 2 KK). Przedmiotem dyskusji w doktrynie jest wzajemna regulacja zakazu stosowania kar cielesnych z art.961 KRO oraz karnoprawnej regulacji pozaustawowego kontratypu karcenia. Wykładnia językowa art. 961 KRO nakazuje przyjąć, że zakazana jest jakakolwiek forma dyscyplinowania dzieci przy użyciu siły. W literaturze dominuje pogląd, zgodnie z którym wykładnia literalna nie jest w tym przypadku wystarczająca. W literaturze prawa karnego pojawia się pogląd zgodnie, z którym najwłaściwsza w tym wypadku jest wykładania celowościowa, zgodnie z którą, gdyby wolą ustawo- dawcy było całkowite zakazanie karcenia dzieci, wprowadziłby przepis penalizujący takie zachowania do ustawy karnej. W związku z brakiem takiej regulacji przyjąć można, że kontratyp pozaustawowy karcenia dzieci nadal znajduje zastosowanie, jednak w ograniczonym zakresie27.

4. Podsumowanie Podsumowując, zaznaczyć należy, że choć niniejsze opracowanie nie wyczerpuje całości problematyki związanej z ingerencją ustawodawcy w sferę uczuć rodzi- cielskich, stanowi ono dostateczny dowód tego, że regulacja prawna sięga wielu płaszczyzn wychowania, kształtowania osobowości i światopoglądu dziecka, jego edukacji, utrzymania i zaspokajania potrzeb, a także zapewniania państwu za pośred- nictwem przepisów prawa możliwości ingerencji w sytuacje, w których dobro dziecka jest zagrożone. Mimo kompleksowego ujęcia tych kwestii w ustawodawstwie istnieje jeszcze wiele aspektów dyskusyjnych, sytuacji w których prawo nie ingeruje choć jak wydaje się powinno oraz takich, w których przedmiotem zainteresowania prawa stają się takie aspekty relacji rodzicielskiej, którymi zdaje się ustawodawcy zajmować się nie powinni. Choć większość problemów takich jak: aborcja postnatalna dyskutowana w Stanach Zjednoczonych28 – czyli propozycje umożliwienia dokonania aborcji na dziecku już narodzonym w wieku niemowlęcym, aborcja selektywna w przypadku bliźniąt w Norwegii – przepisy pozawalają na terminację płodu ciąży bliźniaczej jeśli

27 Morawska M., Zakaz stosowania kar cielesnych a pozaustawowy kontratyp karcenia wychowawczego, Prokuratura i Prawo, Nr 10, 2012, s. 40. 28 Dyskusję tę wzbudził artykuł włoskich etyków F. Minerwy oraz A. Giubiliniego pt. „After-birth abortion: why should the baby live?” w „Journal of Medical Ethics” z 2012r.

92

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej kobieta chciała urodzić jedno dziecko29. Możliwość powołania do życia dziecka „na zamówienie” posiadającego określoną cechę fizyczną np. kolor włosów, albo wadę taką jak głuchota czy Zespół Downa30. Czy wreszcie, kolejny przykład skandynawski – powołanie organu państwowego obierającego rodzicom dzieci w przypadku wywierania na nich presji wychowawczej, zmuszanie do realizacji obowiązków domowych, obdarzanie zbyt dużą miłością31. Polski jeszcze te problemy nie dotyczą bezpośrednio, ale znane są przecież doniesienia medialne o odebraniu rodzicom dziecka z przyczyn ekonomicznych. Tym samym należy stwierdzić, że regulowanie przepisami prawa relacji rodzicielskich jest kierunkiem słusznym o ile nie traci z punktu widzenia podstawowych założeń tych regulacji – ochrony rodziny oraz dobra dziecka jako wartości nadrzędnej.

Literatura Banaszak B., Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej Komentarz, C.H. Beck, Warszawa 2009 Czarniecki M., Dzieci Norwegii O państwie (nad)opiekuńczym, Wydawnictwo Czarne, 2016 r. Dębiński A., Rzymskie prawo prywatne Kompendium, Lexis Nexis, Warszawa 2011 Kidyba A., KC Komentarz Tom 1, Warszawa 2012 Ignaczewski J. (red.), Władza rodzicielska i kontakty z dzieckiem, C.H. Beck, Warszawa 2015 Morawska M., Zakaz stosowania kar cielesnych a pozaustawowy kontratyp karcenia wychowawczego, Prokuratura i Prawo, Nr 10, 2012, s. 27-44 Nazar M., Zawarcie małżeństwa według polskiego prawa z uwzględnieniem postanowień podpisanego 28.07.1993r. konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską, KPP 1996, Nr 3, Obrót prawny z zagranicą w sprawach stanu cywilnego. Konkordat (Materiały z seminarium w Lublinie w dniach 26-28 marca 1996 r.), Lublin 1997 Piątkowski J. (red.) System prawa rodzinnego i opiekuńczego, Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Wrocław 1985 Pietrzykowski K. (red.), Kodeks rodzinny i opiekuńczy Komentarz, C.H. Beck, Warszawa 2015 Safian M., Bosak L. (red), Konstytucja RP Tom 1 Komentarz Art. 1-86, C.H. Beck, Warszawa 2016 Smyczyński T. (red.), System prawa prywatnego Tom 12 Prawo rodzinne i opiekuńcze, Warszawa 2011 Strzebinczyk J., Prawo rodzinne, Wolters Kluwer, Warszawa 2013 Tunia A. Ochrona małżeństwa i rodziny w prawie polskim oraz w prawie wewnętrznym kościołów chrześcijańskich, Studia z Prawa Wyznaniowego, Tom 13, 2010, s. 97-115 Wells D., The Earliest Health Test [w:] New scientist, 13 lipca 2013 r., str. 8-9 Wyrzykowski M. (red), Konstytucyjne podstawy systemu prawa, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2001

29Norwegia: aborcja bliźniaków na życzenie, Rzeczpospolita 19.10.2016r., http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/161019006-Norwegia-aborcja-blizniakow-na-zyczenie.html#ap-1, dostęp na dzień 3.06.2017r. 30 D. Wells, The Earliest Health Test [w:] New scientist, 13 lipca 2013 r., str. 8-9. 31 M. Czarniecki, Dzieci Norwegii O państwie (nad)opiekuńczym, Wydawnictwo Czarne, 2016r.

93

Agnieszka Kwiecień-Madej

Kochajcie dzieci swoje. Prywatnoprawne aspekty miłości rodzicielskiej Streszczenie Przedmiotem niniejszego opracowania są prywatnoprawne aspekty miłości rodzica do dziecka. Zamierzeniem Autorki jest przegląd wybranych instytucji prawnych prawa prywatnego oraz podstawowych praw i obowiązków rodzicielskich w kontekście budowania emocjonalnej więzi między rodzicem a dzieckiem, a także wskazanie konstytucyjnych podstaw ochrony rodzicielstwa i rodziny. Opracowanie stanowi przegląd podstawowych instrumentów prawnych kształtujących relacje rodzinne między rodzicami a dziećmi takie jak m.in władza rodzicielska, kontakty rodziców i dzieci oraz obowiązek alimentacyjny. Celem pracy bylo wykazanie, że choć miłość i prawo wydają się być odległymi od siebie obszarami, ustawodawca szczegółowo reguluję i w tę sferę życia obywateli. Słowa kluczowe: rodzicielstwo, rodzina, władza rodzicielska

94

Sergiusz Anoszko1

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego

„Seks może być źródłem wielkiej przyjemności i szczęścia.”

L. Ron Hubbard

1. Wprowadzenie Religia i seksualność pojawiają się częstokroć w dyskursie publicznym i medial- nym jako dwa przeciwstawne sobie zagadnienia, a konflikt między nimi zachodzi m.in. dlatego, że zarówno seks, jak i wiara są komponentami naszej tożsamości, kreującymi osobowość człowieka2. Sfera seksualności – czyny, oczekiwania, przyjemność, wiedza i tożsamość, skupione wokół zmysłów genitalnych3 – ma charakter dwojaki: z jednej strony zawiera wiele tajemnic, jak również stanowi obszar społecznego tabu. Kwestie seksualności, doznań erotycznych oraz uczuć intymnych wykraczają poza strefę ściśle rozumianego popędu seksualnego jako jednego z fundamentów osobowości człowieka, jak to było ujęte jeszcze w teorii psychoanalitycznej psychologa Z. Freuda. Lekarz i neurolog określał miłość płciową „najintensywniejszym doświadczeniem bezwład- niającego doznania rozkoszy”4. Należy pamiętać, że seksualność jest integralnie związana również z tożsamością człowieka, ponieważ określa nas jako jednostki oraz kształtuje naszą rolę w społeczeństwie, będącym zbiorem tychże jednostek. Seksu- alność jest zatem nierozerwalnie wkomponowana w kulturowe, polityczne oraz filozoficzne aspekty życia, które zazwyczaj są regulowane poprzez normy i zasady oparte na moralności i etyce. Koniecznie trzeba pamiętać, że jedną z oznak zdrowia, wedle definicji WHO, jest zachowanie normy kulturowej, obowiązującej w danym regionie5. Nie jest chyba większym odkryciem powiedzenie, iż wspomniane postawy za swoje oparcie mają różnorakie normatywy, tradycje, a także doktryny religijne, bez względu na to, w jak zsekularyzowanym społeczeństwie żyjemy6. W związku z tym utrwaliło się przekonanie, że nowe formy religijności, przejawem czego m.in. są nowe ruchy religijne (NRR), niekiedy kwestionują zastane kodeksy moralne wraz z zakorze- nionymi poglądami etycznymi na temat seksualności, które były rozpowszechnione w dominujących „starych” religiach. Nowe religie, w mniemaniu społeczeństwa, były

1 [email protected], katedra religiologii i dialogu międzyreligijnego, Instytut dialogu kultury i religii, Wydział Teologiczny, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, http://teologia.uksw.edu.pl. 2 Shipley H., Introduction, s. 3-5, [w:] Dickey Young P., Shipley H., Trothen T. J. (ed.), Religion and Sexuality: Diversity and the Limits of Tolerance, UBCPress, Toronto 2015. 3 Zob. Goodwin M., Thinking Sex and American Religions, Religion Compass, vol. 5, 12 (2011), s. 772. 4 Fellmann F., Miłość i seksualność w ludzkim samorozumieniu, „Fenomenologia”, 8 (2010), s. 32. 5 Niewiadomska I., Chwaszcz J., Kołodziej B., Śpila B., Seks. Uzależnienia, fakty i mity, Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Gaudium, Lublin 2005, s. 33. 6 Por. Mariański J., Sekularyzacja a nowe formy religijności, Roczniki nauk społecznych, tom 1/37 (2009), s. 52.

95

Sergiusz Anoszko i są środowiskiem eksperymentów seksualnych, szerzyło się przekonanie zaanga- żowania członków takich wspólnot w niekonwencjonalne i transgresyjne praktyki erotyczne7. Z racji swoich libertyńskich poglądów i niekiedy zupełnie odmiennych nastawień do płaszczyzny erotyki i seksu niektóre grupy religijne mogą budzić brak zaufania wobec siebie (brytyjski socjolog Anthony Giddens określa takie zjawiska mianem plastycznej seksualności, czyli oderwanej od prokreacji, rodziny i cyklu pokoleniowego)8. Czasem wręcz przeciwnie: swoim konserwatywno-zachowawczym podejściem do takich kwestii jak związki jednopłciowe, celibat, antykoncepcja i aborcja, przemocy seksualnej etc. też budzą niedowierzenie. Kościół scjentologiczny (KS), omawiany w tym tekście i mający obecnie około 11 tysięcy placówek na terenie 167 krajów (dane na początek 2017 r.)9, również jest zaliczany do nowych ruchów religijnych, ponieważ pierwsza komórka kościelna została zarejestrowana przez założyciela ruchu Lafayette’a Rona Hubbarda (1911- 1986) w 1954 r. w USA10. Zdecydowana większość członków tejże grupy wyznaniowej należy do pierwszej lub drugiej generacji wiernych. Scjentologia jest nową religią także w tym znaczeniu, iż różni się w takim stopniu od tradycyjnych systemów religijnych dotąd obecnych na Zachodzie. Często NRR kontestują chrześcijańską naukę, dotyczącą seksualności, postrzegając etykę jako uciskające represywne ryzy11, a więc proponują zupełnie inne podejście: wyzwolenie seksualne w takich grupach nierzadko bywa ujmowane w kategoriach istotnego aspektu duchowego oświecenia i zbawienia12, ciało zaś staje się narzędziem prozelityzmu13. Grupa wtedy ma swój osobisty tzw. światopogląd seksuologiczny i osobowość seksualną; terminy wprowadzone przez M. Gołaszewską14. Krytycy NRR – częstokroć nazywanych sektami lub też kultami – niemal za aksjomat uważają systematyczne wykorzystywanie członków nowych grup religijnych przez ich przywódców bądź guru, a przemoc seksualną wobec adeptów podają jako niemal cechę konstytutywną tychże wspólnot. Stosując błędną metodologiczną zasadę pars per toto, twierdzą, że religijny wymiar doktryn NRR stanowi jedynie pretekst do nadużyć seksualnych15. Rzeczywiście, pewne kontrowersyjne praktyki i zachowania

7 Por. Goodwin M., Sex and New Religions, s. 303, [w:] Lewis J. R., Tøllefsen I. B. (ed.), The Oxford Handbook of New Religious Movements, vol. II, Oxford University Press, Oxford 2016. 8 Por. Tiefer L., Sexuopharmacology: A Fateful New Element in Sexual Scripts, s. 239-240, [w:] Kimmel M. S. (ed.), The Sexual Self: The Construction of Sexual Scripts, Vanderbilt University Press, Nashville 2007. 9 Dericquebourg E., : From the Edges to the Core, Nova Religio: The Journal of Alternative and Emergent Religions, vol. 20, 4 (2017), s. 7. 10 Рибић Н. М., Модели успеха појединца засновани на религијском учењу: примери Цркве Исуса Христа светаца последњих дана – Мормонске цркве и Сајентолошке цркве, Antropologija, 15, sv. 1 (2015), s. 76. 11 Zob. Palmer S. J., Raël’s Angels: The First Five Years of a Secret Order, s. 184, [w:] Bogdan H., Lewis J. R. (ed.), Sexuality and New Religious Movements, Palgrave Macmillan, New York 2014. 12 Por. Puttick E., The Problem of Sexual Abuse in New – and Old – Religions, s. 317, [w:] Hayes M. A., Porter W., Tombs D. (ed.), Religion and Sexuality, Bloomsbury Academic, Sheffield 2016. 13 Por. Raine S., Flirty Fishing in the Children of God: The Sexual Body as a Site of Proselytization and Salvation, „Marburg Journal of Religion”, vol. 12, 1 (2007), s. 5; Zimniak-Hałajko M., Raj oswojony: antropologia nowych ruchów religijnych, Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 2003, s. 254-255. 14 Zob. Gołaszewska M., Imiona miłości. Nowożytna myśl o życiu erotycznym, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków 1992. 15 Zob. Zwoliński A., Drogami sekt, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2005, s. 44-45.

96

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego seksualne, właściwe niektórym, podkreślmy, jedynie niektórym grupom kultowym16, nie przyczyniają się do neutralnego holistycznego spojrzenia na zagadnienie nowej religijności. Innym problemem jest także to, że nieraz przedstawiciele ruchów antykultowych nie biorą pod uwagę sposób, w jaki seksualność jest postrzegana i rozu- miana przez same grupy adeptów, co w konsekwencji przeszkadza takim badaczom umieścić dylematy miłości intymnej w szerszym kontekście religijnym. Podobny problem ostatnio pojawił się również w związku z nagłośnieniem przez media konkretnych przypadków nadużyć seksualnych wśród księży katolickich, czego wynikiem stała coraz bardziej szerząca się dyskusja na temat „Czy Kościół katolicki jako instytucja ponosi odpowiedzialność za takie działania?”17. Należy uważać, żeby w oparciu o takie lokalne pojedyncze sprawy nie potępić całej organizacji religijnej, gdyż nie stanowią one differentia specifica związku wyznaniowego. Scjentologia różni się od wielu innych ruchów religijnych, które się zrodziły w latach 50.-60. ubiegłego wieku. Studium jednego przypadku – Kościoła scjentolo- gicznego – ma obalić wiele błędnych generalizujących tez, opinii i postulatów, propagowanych przez grono adherentów tzw. grup i ruchów antykultowych, jak również doprowadzić do pogłębionej analizy, złożonej interpretacji oraz refleksji nad koncepcją seksualności w doktrynalnym nauczaniu scjentologów.

2. Przeżyj!, czyli Dynamiczna Zasada Egzystencji

2.1. Dynamika Seksu Jednym spośród wielu innych zarzutów, stawianych Kościołowi scjentologicznemu przez krytyków oraz byłych adeptów, jest taki, że grupa ta sprawuje kontrolę nad zachowaniem i życiem seksualnym wyznawców wspomnianej religii18. Co prawda, w 1967 r. założyciel kultu L. Ron Hubbard wydał oświadczenie z zapewnieniem braku jakichkolwiek planów regulowania bądź też prób uregulowania prywatnego życia wiernych. Co więcej, Hubbard pisał, iż wszystkie dotychczasowe poprzednie reguły, przepisy i wytyczne odnoszące się do kościelnej polityki seksualnej są anulowane19. Aczkolwiek, warto jednak przyjrzeć się bliżej niektórym doktrynalnym podstawom wiary, żeby móc zrozumieć, jakie miejsce w nauczaniu Kościoła zajmuje kategoria seksu, i czemu wspomniane wyżej zarzuty mogły mieć miejsce.

16 Por. Fiedler L., Tyranny of the Normal: Essays on Bioethics, Theology & Myth, David R. Godine, Publisher, Inc., Lincoln 1996, s. 6-7; Urban H. B., New Age, Neopagan, and New Religious Movements: Alternative Spirituality in Contemporary America, University of California Press, Oakland 2015, s. 196, 306. 17 Por. Głowacka A., Odpowiedzialność osób prawnych Kościoła katolickiego za czyny niedozwolone, „Acta Erasmiana”, t. 9: Varia II (2015), s. 138. 18 Głosy krytyczne nie dotyczą jedynie NRR, lecz sięgają także tradycyjnych systemów religijnych. Por. Desperak I., Kuchenne rewolucje, czyli polityczny projekt Anthony’ego Giddensa, „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Sociologica”, 51 (2014), s. 140; Murray K. M., Ciarrocchi J. W., Murray-Swank N. A., Spirituality, Religiosity, Shame and Guilt as Predictors of Sexual Attitudes and Experiences, Journal of Psychology and Theology, vol. 35, 3 (2007), s. 222. 19 Siker J. S., The , s. 90-91, [w:] Siker J. S. (ed.), Homosexuality and Religion: an Encyclopedia, Greenwood Press, Westport, London 2007; Hubbard L. Ron, Second Dynamic Rules, ubbard Communication Office Policy Letter, 11 August 1967 I.

97

Sergiusz Anoszko

Myślą przewodnią nauczania scjentologicznego jest postulat o dążeniu każdego człowieka oraz całej ludzkości do przetrwania. Ten główny cel każda osoba realizuje za pośrednictwem uczestnictwa w tzw. Ośmiu Dynamikach, które to są przedstawiane jako osiem stadialnie ewoluujących zasad istnienia. Metody przeżycia są ujmowane w doktrynie L. Rona20 w kategoriach żywienia, ochrony oraz rozmnażania. Każda jednostka ludzka, mająca w sobie ten egzystencjalny pęd, realizuje swoje własne cele, co w końcu pozwoli jej być duchowo swobodnej i wreszcie osiągnąć zbawienie21. Warto pamiętać, iż w przypadku KS mówi się raczej nie o zbawieniu – przecież nie ma tu także zdefiniowanego pojęcia grzechu22 – tylko o przeżyciu, o czym zresztą jest mowa w trzynastym i czternastym artykule scjentologicznego Credo23. W momencie zredukowania lub podlegania wpływom zewnętrznym dynamika może być coraz bardziej zaburzona, zaczyna zmierzać w stronę wygaśnięcia, czyli śmierci. Impuls przeżyciowy, wedle nauczania KS, pozwala konkretnej osobie podążać w kierunku przeżycia jako jednostce. Ten pełny wyraz indywidualności scjentolodzy mianują Pierwszą lub Dynamiką Osobistą. Dynamiczny popęd w czasie Pierwszej Dynamiki podąża ku osiągnięciu przyjemności i unikania bólu. Tu mieszczą się w ogólnym zakresie schronienie, pożywienie, ubranie, ambicje i dążenia osobiste, jak również osobisty cel każdego człowieka. Tak naprawdę, wszystkie inne dążenia indywidua mogą się znaleźć w tej Pierwszej Dynamice. Zgodnie z doktryną danego Kościoła, jednostka nieposiadająca aberracji, nazywana osobowością podstawową, z uwagi na środowisko lub fizjologię może kłaść nacisk na więcej, niż tylko jedną dynamikę24. Jednostka jest zainteresowana zarówno własnym osobistym przeżyciem, jak i przeżyciem grupy w tym samym wymiarze. Tę część Mistrz opisał jako Drugą Dynamikę, składającą się na dwie kategorie: seks i rodzinę oraz wychowywanie dzieci25. Ażeby zrozumieć ogólne założenia teologiczne, dotyczące seksu w nauczaniu KS, warto przyjrzeć się właśnie temu elementowi doktryny. Obydwa czynniki składowe drugiej dynamiki mają powiązanie z naturą seksualną: pierwszy człon – 2s – obejmuje płeć, akt seksualny oraz wszystko, co jest powiązane z działalnością seksualną, natomiast drugi – 2d – jest ukierunkowany w stronę przeżycia za pomocą

20 L. Ron Hubbard przez samych scjentologów jest często nazywany także LRH, L. Ronem, Ronem, Mistrzem, Założycielem, Źródłem, Komodorem. Por. Wright L., Droga do wyzwolenia. Scjentologia, Hollywood i pułapki wiary, tłum. Wilga A., Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2015, s. 190. 21 Zob. Hubbard L Ron, Dynamiki istnienia, New Era Publications, Copenhagen 2006, s. 5. 22 W doktrynie scjentologicznej mówi się o wykroczeniach przeciwko prawdzie, czyli kłamstwie. Jest to całkiem logicznie, biorąc pod uwagę, jak mocny akcent w scjentologii jest położony na zdobywanie wiedzy. Bednarowski M. F., New Religions and the Theological Imagination in America, Indiana University Press, Bloomongton, Indianapolis 1989, s. 61. Tu można upatrywać kolejne powiązanie scjentologii z buddyzmem, gdzie koncepcja avidya może być postrzegana jako analogia idei grzechu. 23 Hubbard L. Ron, Scientology 0-8: The Book of Basics, New Era Publications International ApS, Copenhagen 2007, s. 410. 24 Zob. Tenże, Dianetyka: Pierwotna teoria, New Era Publications International ApS, Glosturp 2009, s. 25-28. 25 Por. Hunt S., ‘Laboratories’ of Gender? Masculinities, Spirituality and New Religious Movements in Late Twentieth-Century Britain, s. 291, [w:] Delap L., Morgan S. (ed.), Men, Masculinities and Religious Change in Twentieth-Century Britain, Palgrave Macmillan, New York 2013.

98

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego dzieci, będących owocem seksualnym. Oczywistym faktem jest również to, że Druga Dynamika obejmuje rodzinę, jako że ona wpływa na wychowywanie dzieci26. Podstawę nauk o seksie w scjentologii stanowi jeszcze jeden punkt odniesienia, wywodzący się z odrębnej w porównaniu do chrześcijaństwa antropologii. Wedle nauczania KS, człowiek składa się z trzech podstawowych elementów – ciała, umysłu i ducha, nazywanego Thetanem27. jest nieśmiertelną duchową istotą, wcielającą się w ciało i dążącą do wyzwolenia z ograniczeń materialnego wszechświata. Thetan nie ma płci, gdyż jest niby uwikłany w ciele, którego fizjologia jest obciążeniem dla scjentologa, on ma pragnąć wyzwolić się z takich oków materialności28. Owe dążenie jest opisane w teorii, mianowanej Mostem ku całkowitej wolności29. Każda z czterech kategorii wszechświata – materia, energia, przestrzeń, czas30 – przeszkadzają człowiekowi na drodze ku jego zbawieniu. Scjentolog za pomocą kursów, praktyk i czynności rytualnych, oferowanych przez jego Kościół, po uświadomieniu swojej sytuacji egzystencjalnej ma podążać właśnie ku wyzwoleniu z tychże oków, żeby później móc osiągnąć prawdziwe zbawienie duchowe. Nieśmiertelny Thetan po śmierci ciała i ponownym przyjściu na ziemię bardzo dba, uważają scjentolodzy, o to, żeby pozostawić na ścieżce czasu jakiś ślad, coś na przyszłość, co umożliwi mu ponowny powrót. Właśnie dlatego potrzebujemy nowych ciał dla następnego życia, seks więc ma nam je udostępnić. W taki oto sposób teologia KS tłumaczy występowanie u ludzi popędu seksualnego31. Scjentolodzy wierzą, że rzeczy stworzone przez nas w życiu będą miały wpływ w życiu przyszłym. Innymi słowy, KS mocno podkreśla aspekt odpowiedzialności za to, co dzieje się dzisiaj, gdyż skutki tego będą odczuwalne już jutro. Seks tym samym jest gwarantem, pełniącym funkcję ciągłego przetrwania formy. Z tym też jest związany komfort duchowy: dopóki człowiek ma do zaoferowania/przyjęcia czynności seksualne, czuje się stosunkowo bezpiecznie, zaś z brakiem tejże potencjalności zaczyna doznawać niepewności. Generalnie, seks nie jest jedynym impulsem twórczym, wartością samą w sobie, jest to tylko jedna z form tworzenia, przy tym dość niskiego rzędu, mimo jej dosyć wysokiego ulokowania na tzw. Skali Tonów emocjonalnych – następujących po sobie stopni poruszenia, których człowiek może doświadczyć32. Owe narzędzie pełni pomocniczą rolę zwłaszcza w stosunkach z innymi ludźmi, do których to seks również należy: seksualność uduchowionej osoby ma być poddana sublimacji, ażeby zamienić

26 Hubbard L. Ron, Podręcznik dla Precleara, , Inc., Los Angeles 2009, s. 27. 27 Thetan – istota duchowa, jeden z pierwiastków składowych człowieka; w scjentologii synonim ducha. Najwyższe poziomy osiągnięć duchowych są mianowane w KS Thetanem Operującym. Miscavige Hill J., Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów, współp. Pulitzer L., przeł. Filipczuk M., Filipczuk M., Litera nova, Kraków 2013, s. 14, 27; Rathbun M., The Scientology Reformation: What Every Scientologist Should Know, CreateSpace Independent Publishing Platform, Scotts Valley 2012, s. 10-11. 28 Zob. Hutchinson D. L., The Good Wife: The Religious Experience of Women in Scientology, s. 264, [w:] Ashcraft-Eason L., Martin D. C., Olademo O. (ed.), Women and New and Africana Religions, ABC-CLIO, Santa Barbara, Denver, Oxford 2010. 29 Rathbun M., dz. cyt., s. 62. 30 Te kategorie od pierwszych liter angielskich słów, nazywających poszczególne składniki – mattery, energy, space, time, – zbiorowo są mianowane skrótem MEST. 31 Zob. Hubbard L. Ron, Scjentologia: Podstawy myśli – Podstawowa książka o teorii i praktyce Scjentologii dla początkujących, New Era Publications International ApS, Glostrup 2009, s. 77. 32 Хаббард Л. Рон, Лекции в Фениксе, русский перевод ОМ, Москва 2009, s. 253.

99

Sergiusz Anoszko się w kreatywność i produkcję33. Skala przypomina zstępującą spiralę życia, swoistą hierarchię ludzkich reakcji w każdej sytuacji życiowej od pełnej żywotności i świadomości, całkowitego spokoju, zaznaczonych jako +40, aż po niewydolność i śmierć na samym dole, zaznaczonej jako -4034. Twórca scjentologii bezwzględnie zachowywał konserwatywne podejście do spraw, związanych z seksem. W broszurze „Droga do szczęścia”, uznawanej za niereligijny kodeks moralny, owe zasady mimo ich łagodniejszego sformułowania są nadal precyzyjne co do przyzwoitości, czystości seksualnej i wierności małżeńskiej35. Niewierność ze strony partnera naraża drugą osobę nie tylko na choroby weneryczne, lecz także, pisał L. Ron, utrudnia dążenie ku przeżyciu. Co więcej, kobietom scjentologom nie zaleca się uprawiania seksu (w tym masturbacji, która, zresztą, w ogóle w nauczaniu KS jest uznawana za czyn niemoralny)36 w czasie ciąży, gdyż nacisk i niepokój, wywołane przez stosunek płciowy, są bardzo nieprzyjemne dla płodu, mogą spowodować powstanie szkodliwych engramów37, podobnie może być w razie próby dokonania aborcji. Natomiast, jeżeli już dojdzie do wymienionych wyżej wydarzeń, powstałe engramy wtedy usuwa się podczas audytingu, specyficznej czynności scjnetologicznej, która w uznaniu niektórych badaczy może przypominać sakrament spowiedzi38.

33 Potthoff N., W labiryncie scjentologii, Videograf II, Katowice 2001, s. 82. 34 Hubbard L. Ron, Skala tonów emocjonalnych, New Era Publications, Copenhagen 2006, s. 8-9. 35 Zob. Tenże, Droga do szczęścia: poradnik lepszego życia oparty na zdrowym rozsądku, New Era Publications International ApS, Glosturp 2009, s. 23-26. 36 Zalecanie do autoerotyzmu można odnaleźć w poradnikach dla kobiet w ciąży, co niby ma przygotować narządy rozrodcze w ciele kobiety do rychłego porodu. Por. Niewiadomska I., Chwaszcz J., Kołodziej B., Śpila B., dz. cyt., s. 205. 37 Engramem w teologii scjentologicznej jest nazywane zawierające ból doświadczenie, otrzymywane człowiekiem w momencie nieanalitycznym, rzeczywistym lub w trakcie wyimaginowanego antagonizmu w stosunku do przeżycia jednostki. Zbiór engramów tworzy tzw. umysł reaktywny, zakłócający jedną bądź więcej dynamik istnienia. Termin ‘’ pojawia się w pracy z 1950 r. amerykańskiego psychologa Karla Spencera Lashleyego (1890-1958), więc, być może, Hubbard, który akurat w tym samym roku wydał swoją pierwszą książkę, mógł inspirować się nową teorią z dziedziny badań nad pamięcią. Zob. Lashley K. S., In Search of the Engram, „Society of Experimental Bilogy Symposium: Physiological Mechanisms in Animal Behaviour”, 4 (1950), s. 1-31; Manca T., Alternative therapy, , and Scientology, „Marburg Journal of Religion”, vol. 15, 1 (2010), s. 7. 38 Kent S. A., Brainwashing Programs in The Family/Children of God and Scientology, s. 363, [w:] Robbins Th., Zabłocki B. D. (ed.), Misunderstanding Cults: Searching for Objectivity in a Controversial Field, University of Toronto Press, Toronto, Buffalo, London 2001.

100

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego

Rysunek 1. Skala tonów emocjonalnych39

Nie sposób mówić o rygorystycznej polityce Kościoła Komodora w zakresie aborcji. Owszem, scjentolodzy nie są nastawieni proaborcyjnie, ale też nie należy doszukiwać się prób potępienia kobiet, które, na przykład, zaszły w niechcianą ciążę i później usunęły płód. Te czynności wierni rozpatrują przez pryzmat posunięć się na wspomnianym wyżej Moście ku całkowitej wolności, dlatego kobieta, chcąca dokonania aborcji lub ta, która już to uczyniła, może udać się do kapelana w najbliż- szym biurze kościelnym w celu uzyskania rady duszpasterskiej. Takie rozwiązanie ma służyć jak największej korzyści osoby zainteresowanej, nie będąc jedynie niewo- lniczym trzymaniem się zastanych reguł grupy40. Materiały biograficzne, dotyczące życia małżeńskiego samego L. Rona Hubbarda z jego trzecią żoną Mary Sue, przypominają rodzaj współczesnej literatury hagio- graficznej, gdyż obraz przedstawiony w oficjalnych publikacjach KS wydaje się być

39 Tenże, The Emotional Tone Scale, Bridge Publications, Inc., Los Angeles 2001, s. 8-9. 40 Por. Gordon Melton J., Religion Library: Scientology. Ethics Morality Community: Gender and Sexuality, http://www.patheos.com/Library/Scientology/Ethics-Morality-Community/Gender-and- Sexuality?offset=1&max=1.

101

Sergiusz Anoszko raczej wyidealizowanym. Nie będące członkami Kościoła B. Corydon i R. Miller, uznawani w środowisku znawców fenomenu kultu Hubbarda za jego nieoficjalnych biografów, pokazują twórcę nowego ruchu religijnego od strony zdecydowanie innej. W ich książkach jest przedstawiony obraz kobieciarza, który nie wahał się ekspe- rymentować z magią seksualną, stosowaną przez jego przyjaciela znanego okultysty Aleistera Crowleya41. Aczkolwiek kwestie biograficzne założyciela prezentowanej denominacji stanowią odrębny element z historii scjentologii i nie są przyczynkiem do badań i omawiania w niniejszym tekście42.

2.2. Kategoria seksu wedle zasady ‘Przyczyna-Efekt’ Seks w małżeństwie, a jedynie taki jest dopuszczalny dla wiernych omawianej orientacji religijnej43, też może być czynnikiem, powodującym pojawienie się zarzu- tów i żalu wobec partnera. Obwinianie siebie lub innych wywołuje określone impli- kacje we wspomnieniach, które, jak już zostało zaznaczone wyżej, odgrywają potężną rolę w całym systemie światopoglądowym KS. Owe wzmianki pamięciowe mogą zostać jakby zasłonięte przez wyrzuty i żale. Ten proces w scjentologii ma nazwę zasady ‘Przyczyny-Efektu’. Jednostka od urodzenia pragnie być przyczyną, zaś stara się nie stać złym efektem. W razie styczności ze złym efektem – niepowodzenie w łóżku, anorgazmia, brak popędu seksualnego lub wręcz oziębłość intymna – osoba instynktownie zaczyna poszukiwać przyczyny, obwiniając kogoś lub coś. Przez to traci się kontrolę nad własnymi wspomnieniami, która przechodzi do osoby, uznanej za przyczynę naszych niepowodzeń. Odnalazłszy przyczynę, stajemy się efektem, skutkiem czego jest nasza niższa pozycja na Skali Tonów. Skala owa ma dwa aspekty – chroniczny i nagły: ten atrybut jest wprost uzależniony od czasu przebywania na konkretnej pozycji Skali tonów, o czym decyduje ciężar przeżytego przez nas bólu44. Podobny mechanizm można zobaczyć w wieku adolescencji, kiedy to nastolatkowi uświadamiają, że wchodząc w okres dojrzałości seksualnej, on/ona przez samo to zgadza się z postulatem o konieczności umierania: inaczej, po co byłoby się rozmna- żać, skoro nikt nie umrze. Kilkunastoletnia osoba w związku z tym zaczyna czuć niepokój, co skutkuje próbą znaleźć przez nią kogoś, kto byłby winien tej całej sytu- acji, ażeby ujść z odpowiedzialnością, pozostając, chociażby nawet ułudnie, w czasie zastanym45. Sferą, gdzie człowiek najbardziej pożąda być efektem, a nie przyczyną, jest Druga Dynamika, czyli płaszczyzna doznań seksualnych. Chcąc mieć przyjemność z seksu, człowiek uznaje siebie za efekt, co, swoją drogą, naraża go na ewentualne doznanie bólu. Chcąc być efektem małżonka lub partnera seksualnego, pisze LRH, osoba ma

41 Corydon B., L. Ron Hubbard: Messiah or Madman?, Lyle Stuart, Secaucus 1987, s. 301; Miller R., Bare- faced Messiah: The True Story of L. Ron Hubbard, Key Porter Books, Toronto 1987, s. 101. 42 Dla uzupełnienia tejże wiedzy odsyłam do pozycji: Martin S., Orthodox Heresy: The Rise of ‘Magic’ as Religion and its Relation to Literature, Palgrave Macmillan, New York 1989, s. 195-224. 43 Byli członkowie Kościoła w swoich wspomnieniach już po wystąpieniu z grupy jednak wątpią co do szczerości intencji tego postulatu. Zob. Bornstein K., A Queer and Pleasant Danger: A Memoir, Beacon Press, Boston 2012, s. 93. 44 Hubbard L. Ron, Skala tonów…, dz. cyt., s. 6. 45 Хаббард Л. Рон, dz. cyt., s. 119.

102

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego być przygotowana do doznań nieprzyjemnych efektów. Zgadzając się po części z Z. Freudem46, założyciel scjentologii uważał, iż seks może stanowić źródło dla wielu aberracji. Tym także Ron tłumaczył postawę myślicieli i mistyków, powstrzymujących się od przyjemności materialnej, fizycznej i seksualnej, ażeby nie stracić swojej szlachetności. W doktrynie scjentologicznej, dotyczącej wątków miłości intymnej, są rozpa- trywane cztery potencjalne sytuacje, związane z zasadą ‘Przyczyna-Efekt’. Twórca omawianego NRR wyszczególnia takie oto warianty:  pragnienie, by nie być przyczyną,  pragnienie, by nie być efektem,  pragnienie, aby nie pozwolić komuś być przyczyną,  pragnienie, aby nie pozwolić komuś być efektem47. Nieco zawiłe sylogizmy, wymienione powyżej, w praktyce wyglądają następująco: podczas stosunku płciowego jedno z partnerów nie ma zamiaru spłodzić dziecka, czyli, stosując powyższe formułki, nie chce być przyczyną. Dzieci są postrzegane wtedy jako potencjalne źródło kłopotów, na dodatek jeszcze dosyć kosztowne. W tym samym czasie partner mający takie oto pragnienie jednocześnie chce sprawić swojemu partnerowi przyjemność seksualną, to znaczy być przyczyną. Oddanie siebie jako przejaw miłości rodzi się wewnątrz osoby i jest wynikiem ukształtowanego przekonania co do wartości osobowej obojga48. W przytoczonej wyżej sytuacji pragnienie bycia przyczyną wchodzi w antagonizm z pragnieniem, by takową przyczyną nie być. Jako wynik antagonizmu pojawia się konflikt, prowadzący w dalszym do aberracji, co na gruncie relacji intymnych rodzi, na przykład, impo- tencję, odmowę współżycia lub różnego rodzaju dewiacje seksualne. Poza tym, podczas stosunku płciowego, bardzo pragnie się być efektem dla przyjemności, chce się doświadczyć satysfakcji płynącej z seksu. Zarazem nie chce się być efektem choroby, antagonizmu społecznego odnośnie do praktyk seksualnych. Znów ewidentne jest przeciwstawienie się dążenia do bycia, jak również do nie-bycia efektem. Wynikiem takich konfliktów może być rozpad małżeństwa, rozwód, samobójstwo, a nawet nagła śmierć49. Sfera seksualna jest szczególnie podatna na działania wpływających na nie przyczyn i efektów z powodu komunikacji: wchodząc w relacje intymne z osobą, będącą na niskim poziomie Skali Tonów, obniżamy własny poziom sympatii (nazywanej w KS afinicją) i rzeczywistości50. Osoba zbytnio wymagająca lub niepowstrzymana w swoich zachciankach powoduje, że partner staje się przyczyną

46Mocno podkreślany panbiologizm oraz uzależnienie człowieka od instynktu seksualnego w teorii psychoanalizy wraz z redukowaniem działań ludzkich do postępowań, będących wynikiem stłumionych i niekontrolowanych jego pragnień seksualnych, Ron Hubbard uważał za poglądy wielce niesłuszne, gdyż takie podejście pozbawia osoby możliwości do tworzenia siebie samych. Hubbard L. Ron, The Second Dynamic, Heron Books, Portland 1981, s. 67. 47 Tenże, Podręcznik dla Precleara, dz. cyt., s. 259. 48 Por. Niewiadomska I., Chwaszcz J., Kołodziej B., Śpila B., dz. cyt., s. 29. 49 Separacja, mimo że od strony formalnej jest możliwa w KS, aczkolwiek jest postrzegana za czyn raczej negatywny. „Kto burzy związek małżeński, niszczy też cywilizację”, pisał LRH. Hubbard L. Ron, Małżeństwo, New Era Publications, Copenhagen 2006, s. 3. 50 Wakefield M., Understanding Scientology: The Demon Cult, Lulu, Raleigh 2010, s. 165.

103

Sergiusz Anoszko wbrew jego/jej własnej woli. Rozwiązaniem może być zastąpienie seksu karą, co już deprawuje nie tylko samą tę osobę, ale również jej otoczenie51. W trakcie seansu audytingu osoba przy użyciu tzw. E-metra52 jest poddawana serii pytań, dotyczących m.in. jej przyzwyczajeń seksualnych, wśród których mogą być takie jak: „Czy Twój partner seksualny kiedyś odmawiał Ci bliskości intymnej?”, „Czy przywoływałeś poprzednie doświadczenia seksualne w celu rozrywkowym?”, „Czy ktoś odebrał Ci osobę innej płci?”, „Czy próbowałeś kiedykolwiek ukryć coś dotyczącego seksu” etc.53. Te czynności mają na celu usunięcie szkodliwych wspo- mnień, stanowiących przeszkodę do rozwoju duchowego.

3. Problemy i trudności o podłożu seksualnym

3.1. Zaburzenia natury seksualnej i spadek na Skali Tonów W obecnej kulturze na Zachodzie, pisał Hubbard, kwestiom seksu nadaje się zbyt dużo uwagi, co powoduje odpowiednio wysoką aberrację seksualną, znaczne ogólne zamieszanie w amerykańskiej i europejskiej kulturze seksualnej, a panującą realność można określić mianem psychozy54. Idąc tropem myślowym luterańskiego teologa Carla Braatena, można powiedzieć, iż współczesny człowiek widzi zbawienie w wyzwoleniu się z tego wszystkiego, co uniemożliwia prawdziwe wyrażanie się55. Powszechna erotyzacja oraz obecność elementów seksualności w sztuce, reklamie, literaturze i filmie, nie mówiąc już o sieci, suponuje dwie skrajne postawy wobec ciała i cielesności. Jedna z nich może być nazwana apoteozą nagości i seksu, druga nato- miast koncentruje się na zwalczaniu wszelakich przejawów tejże seksualności56. Perwersyjność, promiskuityzm, seksualny sadyzm oraz maltretowanie dzieci, będące wynikiem nadmiaru żywiołu seksualności, powodują zakłócenie dynamik istnienia, skutkiem czego są utrudnienia w rozwoju duchowym oddzielnych osób, jak i całych społeczeństw. Uprawianie seksu jest gloryfikowane, a promowana przez celebrytów sztuka uwodzenia jest postrzegana za wyznacznik własnej wartości57. Zbyt wielka uwaga, z jaką Hubbard podchodził do omawianych kwestii, jak również różnych wykroczeń na tejże płaszczyźnie, została zauważona nawet przez ekspertów, którym w pierwszych dziesięcioleciach istnienia NRR zlecono sporządzenie raportów na temat

51 Hubbard L. Ron, The Second…, dz. cyt., s. 62. 52 E-meter – urządzenie wykorzystywane w Kościele scjentologicznym podczas seansów audytingu, mające na celu zdiagnozować oraz pomoc w usunięciu engramów z umysłu reaktywnego. Por. Gordon Melton J., Birth of a Religion, s. 22, [w:] Lewis J. R. (ed.), Scientology, Oxford University Press, Oxford 2009. 53 Hubbard L. Ron, Podręcznik dla Precleara, dz. cyt., s. 261-262. 54 Tenże, Attacks on Scientology: Sex and Organizations, „Hubbard Communication Office Policy Letter”, 3 March 1966. 55 Por. Jones P., Androgyny: The Pagan Sexual Ideal, „Journal of the Evangelical Theological Society”, vol. 43, 3 (2000), s. 446. 56 Zob. Niewiadomska I., Chwaszcz J., Kołodziej B., Śpila B., dz. cyt., s. 68. 57 Zob. Ćwiertnia E., Uzależnienie od seksu jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, „Kultura bezpieczeństwa. Nauka-Praktyka-Refleksje”, 14 (2013), s. 68.

104

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego nowopowstałej religii58. Takie podejście do intymności może być też spowodowane normami etyki ewangelickiej rodziny: rodzice Hubbarda byli metodystami59. Brak należytego postrzegania czynności seksualnych przez ludzi powoduje obniżenie poziomu na Skali Tonów emocjonalnych: wchodząc poniżej diapazonu 1.1 jednostka zaczyna nadużywać seksu, postrzegać miłość intymną w sposób niemal bałwochwalczy. To wszystko burzy normalny system moralny związków monoga- micznych, gdzie każde z małżonków ma pełnić swoje role, a seks już nie daje przyjemności, lecz staje jedynie obiektem gorączkowego niepokoju60. Wolna miłość, od której wszystko się zaczyna, dalej prowadzi do nietrwałych związków i szybkich rozwodów, ogólnej klęski seksualnej. Mistrz przekonywał w swoich publikacjach, że tego typu zachowania nie są jedynie sprawą jednostki, gdyż zagrażają bezpieczeństwu całego społeczeństwa, jak to nieraz było w historii: Grecy i Rzymianie nie rozpoznali płomiennego sygnału bezpieczeństwa, w następstwie tego ich cywilizacje upadły61. Przeładowane cielesnością owe kultury w końcu zapomniały o filozofii i religii, co nie sprzyjało rozwojowi człowieka62. Normą emocjonalną dla scjentologów na Skali Tonów jest poziom 4.0: hetero- seksualny związek małżeński pozwala małżonkom rozwijać swój zapał nawet nie tyle w kierunku płodzenia większej liczby dzieci, co raczej sprzyja sublimacji energii seksualnej w myśl twórczą. „Spadając” poniżej tego poziomu, zostaje jedynie zain- teresowanie płcią przeciwną, ale wówczas scjentolog już nie ma tak wielkiej subli- macji; jest to faza 3.5. Poniższe amplitudy Skali świadczą kolejno o problemach z prokreacją, pojawia się wstręt i niechęć do współżycia z partnerem (poziom 2.0), seks przestaje być atrakcją, stając się karą, niekiedy przyjmując formę gwałtu (poziom 1.5)63. Dalsze zejście na Skali Tonów wywołuje impotencję i lęki seksualne. Scjentolodzy uważają, że przebywanie w takim tonie emocjonalnym w wieku adolescencji, na przykład, w przyszłości może spowodować trwałe i przewlekłe problemy z rozwojem organów miednicy i układu endokrynologicznego, skutkiem czego poród dziecka może być bolesny bądź przynajmniej problematyczny; kobiety będące wysoko na Skali Tonów mogą spodziewać się łatwych rozwiązań i połogów. Skala Tonów, jak widać, jest hermetycznie związana z życiem duchowym wiernych Kościoła scjentologicznego, seks natomiast jest źródłem i podłożem uczuć, decydu- jących o naszym nastawieniu do siebie oraz otoczenia. W doktrynie scjentologicznej główne emocje, regulujące każdą osobę, są uporządkowane w następujących kate- goriach:  szczęście – pewność odnośnie kwestii swoich celów i czerpanie z tego radości, spowodowanej kontrolą nad kategoriami MEST,

58 Por. Foster Sir J. G., Enguiry into the Practice and Effects of Scientology. Report ordered by the House of Commons, Her Majesty’s Stationery Office, London 1971, s. 177. 59 Wright L., dz. cyt., s. 37. 60 Hubbard M. S., Marriage Hats, The Church of Scientology of California, Los Angeles 1978, s. 2-3. 61 Hubbard L. Ron, : Prediction of Human Behavior, New Era Publications International ApS, Copenhagen 2007, s. 133. 62 Jest to pogląd zbliżony do opinii teologii katolickiej. Por. Jabłońska K., Tęsknota za własną płcią, „Więź”, 7 (2002), s. 16. 63 Hubbard L. Ron, The Second…, dz. cyt., s. 57-58.

105

Sergiusz Anoszko

 nuda – utracenie tejże pewności i orientacji duchowej, ale bez ulegania przygnębieniu,  antagonizm – uczucie stanu zagrożenia kontroli,  gniew – dążenie do zniszczenia źródła zagrożenia,  ukryta wrogość – chęć niszczenia z równoczesnym przekonaniem innych o braku takiego zamiaru,  strach – pragnienie ucieczki,  żal – zauważenie utraty; innym obliczem tejże emocji są wstyd lub zakłopotanie,  apatia – przyznanie się do porażki we wszystkich dynamikach i symulacja śmierci64.

3.2. Engramy prenatalne i dylemat aborcji Niemałą część nauczania KS stanowi teoria Hubbarda o powstawaniu i oddziały- waniu na życie wiernych tzw. engramów przedurodzeniowych, jedną z przyczyn których m.in. może być aborcja (dokonana lub też nie). Sam Ron miał przekonanie, że jego własna matka próbowała przerwać ciążę, kiedy już miała pod sercem przyszłego lidera nowego ruchu65. Aborcja stanowi takie zagrożenie, gdyż płód w łonie matki już może być „zajęty” Thetanem, który powrócił na ziemię w poszukiwaniach nowego ciała66. Doktryna scjentologiczna w swoim nauczaniu obejmuje nie tylko okres od momentu urodzenia, ewentualnie zapłodnienia, i do śmierci, lecz sięga zdecydowanie głębiej, w tzw. okres pozapłodnieniowej osobowości67. Jest to wczesna faza rozwoju człowieka tak naprawdę jeszcze sprzed czasu jego obecnego zaistnienia w tym życiu. Takie rozumowanie suponuje, że Thetan obecny w każdym z nas jest swojego rodzaju nicią łączącą naszą jaźń teraźniejszą z naszą jaźnią tylko sprzed lat. Na poziomie molekularnym L. Ron tłumaczył to w następujący sposób: komórki w procesie reprodukcji stają się same sobą, mimo dzielenia tożsamość osobista tylko się powiela. W przypadku pojedynczych ludzi tożsamość jednostki poprzedzającej naszą jaźń zostaje utracona, gdyż syn już nie jest ojcem, lecz kompozycją genetyczną ogromnej rzeszy przodków68. Jak tylko w wyniku aktu seksualnego dochodzi do zapłodnienia i poczęcia nowego życia, komórki istoty ludzkiej już mają ogromną moc odbierania i magazynowania wrażeń, uważa Hubbard, przychodzących ze świata zewnętrznego, czyli spoza organizmu matki. Kiedy istota ludzka zostaje zraniona w łonie matki, jej zmysły tak się wyostrzają, że wówczas w umyśle reaktywnym są rejestrowane nawet dobiegające z zewnątrz dźwięki69. Dlatego scjentolodzy wierzą, że istota ludzka w tym okresie swojej egzystencji może otrzymać engramy, które, swoją drogą, mogą być re-

64 Tenże, Podręcznik dla Precleara, dz. cyt., s. 364. 65 Corydon B., dz. cyt., s. 272. 66 Schaefer R. T., Zellner W. W., Extraordinary Groups: An Examination of Unconventional Lifestyles, Waveland Press, Inc., Long Grove 2015, s. 334. 67 Hubbard L. Ron, Dianetyka: Pierwotna teoria, dz. cyt., s. 155. 68 Zob. Folgere D., De Mille R., Sex Practices of : Technique 88, Ron’s Org Grenchen, Grenchen 1952, s. 14-15. 69 Zgodnie z przekonaniem KS, obrazy, dźwięki, smaki i wszystkie inne percepcje ciała są przechowywane jako faksymile, bądź też wspomnienia, momentu. Zob. Hubbard L. Ron, Podręcznik dla Precleara, dz. cyt., s. 35.

106

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego stymulowane już po urodzeniu. Mimo że aktualnie nie ma przekonujących dowodów na to, iż próby aborcji odpowiedzialne są za istnienie większości zaberrowanych szaleńców, przestępców i niepełnosprawnych, takie próby scjentolodzy uznają za przyczynę ich większości. Próba aborcji jako konsekwencja niepożądanego i nieskon- trolowanego aktu seksualnego trwale jest związana z naturą bólu. „Ból połączony z seksem powoduje najwięcej kłopotów tego świata, aniżeli cokolwiek innego”, pisał w swoim okólniku z 1982 r. LRH70. W 1959 r. w Kościele został wprowadzony w życie mechanizm bezpieczeństwa wewnętrznego, mający nazwę Security Checks (skrótowo Sec Checks): osoby wprowadzane w arkana scjentologii bądź przyjmowane na urzędnicze stanowiska pastoralne odtąd przechodzą drobiazgowy sprawdzian na lojalność Kościołowi ze swoich poprzednich wcieleń, aby ustalić, czy przypadkiem nie było kogoś w naszym drzewie genealogicznym posiadającym, na przykład, chorobę psychiczną, uniemożliwiającą zrozumienie i zaakceptowanie prawd głoszonych przez grupę71. Były członek tej wspólnoty Jon Atack w swojej publikacji ujawnia, że wspomniany kwestionariusz zawierał oprócz dziesiątków innych pytań także te dotyczące sfery bardzo intymnej. Sprawdzana osoba m.in. miała powiedzieć, czy jak dotąd popełniła kiedykolwiek cudzołóstwo, czy miała w swoim doświadczeniu intymnym praktyki homoseksualne, czy była w związku płciowym z osobą innej rasy etc.72. Jeszcze bardziej szczegółowe i prywatne pytania pojawią się w tzw. Whole Track. W 2008 r. Kościół pierwszy raz od wielu lat spotkał się z potężną falą krytyki73, która przede wszystkim była zainicjowana przeciekami do mediów informacji od byłych członków grupy religijnej, jak również proklamowaną w sieci przez zrzeszenie hakerów Anonymous kampanii antyscjentologicznej74. Jednocześnie ukazywały się publikacje75 byłych członków Organizacji Morskiej (ang. ), religijnego zakonu scjentologów76. Książki zawierały wstrząsające świadectwa byłych wysoko postawio- nych urzędników i funkcjonariuszy kościelnych M. Rathbuna, T. De Vochta, M. Rindera oraz A. Scobee na temat przemocy, upokorzeń i nadużyć, panujących

70 Tenże, Pain and Sex, Hubbard Communications Office Bulletin, 26 August 1982. 71 W rzeczywistości, scjentolodzy bardzo sceptycznie są nastawieni wobec psychiatrii i psychologii, gdyż uważają, że prawidłowiej byłoby mówić nie o chorobach umysłowych, a jedynie o niepożądanych postępowaniach. Por. Szasz Th. S., Psychiatry: The Science of Lies, Syracuse University Press, New York 2008, s. 14. 72 Atack J., : Scientology, Dianetics and L. Ron Hubbard Exposed, Carol Publishing Group, New Jersey 1990, s. 150. 73 Wedle Gallup poll found z 2008 r., scjentologia mieści się w dziesiątce najbardziej nielubianych w Ameryce religii, plasując poniżej ateistów i muzułmanów z ujemnym rankingiem 52%. Prophet E., Deconstructing the Scientology ‘Monster’ of Popular Imagination, s. 232, [w:] Lewis J. R. (ed.), Handbook of Scientology, Brill, Boston 2017. 74 Nowak J., Projekt Chanology jako haktywistyczny protest, s. 189-202, [w:] Marczeska-Rytko M. (red.), Haktywizm (cyberterroryzm, haking, protest obywatelski, cyberaktywizm, e-mobilizacja), Wydawnictwo UMCS, Lublin 2014. 75 Zob. Duignan J., The Complex: An Insider Exposes the Covert World of Scientology, Merlin Publishing, Dublin 2008; Many N., My Billion Year Contract: Memoir of a Former Scientologist, BookBaby, Los Angeles 2009; Headley M., Blown for Good: Behind the Iron Curtain of Scientology, BFG, Burbank 2010. 76 Halupka M., The Church of Scientology: Legitimacy through Perception Management, „Politics and Religion”, 7 (2014), 617-618.

107

Sergiusz Anoszko w środowisku mnichów KS, jak nazywają ową organizację R. Schaefer i W. Zellner77. Członkom tej utworzonej w 1968 r. elitarnej jednostki w obrębie Kościoła zakazywano kontaktów seksualnych ze zwykłymi scjentologami78. W 1986 r. członkom Organizacji Morskiej zakazano mieć dzieci79, chociaż celibat nadal nie obowiązywał80. Właśnie ta decyzja kierownictwa spowodowała nowy problem – niechciane ciąże, skutkiem czego były aborcje, w tym przymusowe81 (pojawiały się także świadectwa byłych członkiń Sea Org o czasowym zawieszeniu kobiet w funkcjach mniszych, które postanowiły zachować płód, i powrocie do organizacji kiedy dziecko dorośnie)82. Jest to szczególna ironia, gdyż podważałoby to naukę Kościoła o szkodach, wyrządzanych dziecku podczas tejże procedury. Ujawnienie tych nagannych praktyk doprowadziło do skandalu. Warto jednak pamiętać, że dla badaczy owe krytyczne wspomnienia byłych członków Kościoła bez względu na przynależność wyznaniową nie są źródłem bezstronnym83, ponieważ mają znamiona dosyć mocnego subiektywizmu84. Audytor – kościelna osoba, funkcje której są uznawane w KS za działania duszpasterskie (stanowiska kapłańskie oraz wysokie funkcje urzędnicze na wszystkich szczeblach hierarchii w scjentologii od początku istnienia tego NRR są dostępne zarówno mężczyznom, jak i kobietom)85 – zazwyczaj jest w stanie ustalić, czy człowiek był ofiarą próby aborcji, analizując jego zachowanie z okresu niemowlęctwa i dzieciństwa w trakcie seansów audytingu. Wedle nauki KS, oznakami takich prób mogą być niepokój i brak szczęścia w domu, poczucie bycia niechcianym dzieckiem, nieuzasadnione lęki i mocne przywiązanie do dziadków lub innego członka rodziny. Pomimo tego, są także inne bardzo osobiste pytania odnośnie tematów intymnych, co stanowi podłoże dla krytyki NRR oraz zarzutów o mieszaniu się Kościoła do prywatnego życia jego członków86. Nie mniej ważnym z punktu widzenia późniejszego dobrego samopoczucia dziecka jest moment jego narodzin, które same w sobie jest ciężkim przeżyciem, gdyż wszystko dookoła wówczas jest engramiczne. Przyzwyczajenia położnych, dźwięki i rozmowy na sali porodowej, przeczyszczanie dróg oddechowych noworodka, badanie jego jamy ustnej, brutalny sposób na wywołanie oddychania mogą pociągnąć za sobą wiele chorób somatycznych87. Z tego powodu akt urodzenia dziecka ma być otoczony

77 Schaefer R. T., Zellner W. W., dz. cyt., s. 328. 78 Corydon B., dz. cyt., s. 125. 79 Dyrektor wykonawczy Organizacji Morskiej Guillaume Lesevre ogłosił, że członkowie nie mogą mieć dzieci i jednocześnie pozostawać w szeregach zakonu. Wright L., dz. cyt., s. 269. 80 Celibat nie koniecznie ma występować jako zjawisko synonimiczne wstrzemięźliwości; to również może przybierać formę kontroli stosunku małżeńskiego. Zob. Zimniak-Hałajko M., dz. cyt., s. 249. 81 Zob. Reitman J., Inside Scientology: The Story of America's Most Secretive Religion, Houghton Mifflin Harcourt, Boston, New York 2011, s. 324-325. 82 Hutchinson D. L., dz. cyt., s. 267. 83 Por. Palmer S. J., dz. cyt., s. 187. 84 Por. Urban H. B., The Church of Scientology: A History of a New Religion, Princeton University Press, Princeton 2011, s. 10-11. 85 Zob. Andersen P. B., Modernitetens pæne kønsroller som de kendes fra Scientologi, „Chaos. Skandinavisk Tidsskrift for Religionshistoriske Studier”, vol. 57, 1 (2012), s. 129. 86 Por. Reitman J., dz. cyt., s. 326. 87 Hutchinson D. L., dz. cyt., s. 259.

108

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego niemal całkowitą ciszą, ażeby nie zaburzać wrażeń zmysłowych dziecka. Taki cichy poród w scjentologii jest nazywany silent birth (czasem także quiet birth), a na szeroką skalę został znany publiczności dzięki parze celebrytów T. Cruise’a i jego już eks-żony K. Holmes88 przez urodzenie w 2006 r. ich córki Suri, które właśnie przebiegało wedle wskazówek kościelnych89. Później w 2010 r. taż procedura była zastosowana przy urodzeniu dziecka – syna Benjamina – innej znanej pary scjentologów-celebrytów z Hollywood J. Travolty i K. Preston. Według uznania przywódcy Kościoła, prenatalne engramy mogą być spowodowane zarówno innymi czynnościami, w tym badaniami lekarskimi o charakterze intymnym, orgastycznym seksem rodzicielskim lub przedmałżeńskim doświadczeniem intymnym90, jak również uprawianiem seksu z kobietą w ciąży, nawet jeśli akt płciowy odbywa się w małżeństwie91.

4. Zboczenia seksualne w ujęciu scjentologicznym

4.1. Dewiacje seksualne jako aberracja somatyczna Pisząc swoją książkę „Dianetyka: Współczesna nauka o zdrowiu umysłowym” Ron Hubbard zwraca uwagę na zagadnienia powiązań aberracji z czynnikiem soma- tycznym, klasyfikując m.in. także dewiacje seksualne jako choroby psychosomatyczne, co przeszkadzają, a niekiedy wręcz uniemożliwiają dalszy rozwój duchowy jednostki. A skoro owe choroby mają naturę – jak sama nazwa wskazuje – umysłową, tzn. że mogą być wyleczone także za pomocą oferowanych scjentologicznych narzędzi pomocy, przede wszystkim, za pomocą audytingu. Zanim dianetyka jako terapia przekształciła się w scjentologię jako religię, nauczanie przyszłego NRR na temat natury chorób oraz ich ewentualnych konsek- wencji w życiu człowieka już było dosyć rozwinięte. Tak, wedle postulatów LRH, każda choroba psychosomatyczna, w tym odchylenia seksualne, w swojej fazie rozwojowej przebiegają trzy zasadnicze etapy:  fazę predyspozycji, kiedy to tworzą się warunki antycypujące powstanie procesu chorobowego,  fazę precypitacji, kiedy to pojawiają się czynniki odpowiedzialne wprost za przejawienia chorobowe,

88 Katie Holmes porzuciła wiarę katolicką i została scjentolożką na prośbę Toma Cruise’a. W czerwcu 2012 r. aktorka rozstała się z mężem i kompletnie zerwała stosunki z Kościołem scjentologicznym. Zrobiła też wszystko, by jej córka Suri, w przeciwieństwie do córki i syna Cruise’a z małżeństwa z Nicole Kidman, nie wychowała się w scjentologii. Holmes po rozwodzie z Cruise’em nigdy nie komentowała działalności kultu. Zob. Luhrssen D., Secret Societies and Clubs in American History, ABC-CLIO, Santa Barbara, Denver 2015, s. 159. 89 Cusack C. M., Celebrity, the Popular Media, and Scientology, s. 400, [w:] Lewis J. R. (ed.), Scientology, Oxford University Press, Oxford 2009. 90 Z powodu romansu była skarcona nawet bratanica obecnego przywódcy Kościoła Davida Miscavige’a 15- letnia Jenna. Jolly D., Sexuality in Three Ex-Scientologists Narratives, s. 417, [w:] Lewis J. R. (ed.), Handbook of Scientology, Brill, Boston 2017. 91 Zob. Hubbard L. Ron, Dianetyka: Współczesna nauka o zdrowiu umysłowym, New Era Publications International ApS, Glostrup 2009, s. 176.

109

Sergiusz Anoszko

 fazę perpetuacji, kiedy czynniki, podtrzymujące stan chorobowy, są aktywne92. Wszystkie zaburzenia są podzielone w teorii L. Rona na dwie wyraźnie różne kategorie: umysłowe i somatyczne. Pierwsza grupa odchyleń – nieracjonalne działania umysłu, za które w naszym mózgu odpowiada jego część reaktywna – jest określana mianem aberracji, natomiast druga grupa nienormalności, odnoszących się wyłącznie do stanu zdrowia fizycznego, nazywa się somatyką, synonimem definicji ostatniej też jest ból. Zboczenia seksualne także są chorobami psychosomatycznymi93. W Pismach KS do zboczeń seksualnych są zaliczane wszystkie formy dewiacji w Drugiej Dynamice, czyli takie jak: homoseksualizm, pedofilia, sadyzm seksualny, erotomania94, pornografia, masturbacja, promiskuityzm, kleptolagnia95 oraz inne zjawiska96, zaczerpnięte z katalogów H. H. Ellisa i R. von Krafft-Ebinga, będących pokłosiem myślenia o płci i seksie w XIX stuleciu97. Zboczeniec, niezależnie od tego, czy uświadamia to sobie bądź nie, jest zawsze osobą poważnie chorą, a w związku z tym nie należy winić tych ludzi za ich stan. Jednocześnie Mistrz podkreśla, że tolerancja tychże zboczeń jest równie zła dla społeczeństwa, jak ich karanie. Wyko- lejenie Drugiej Dynamiki jest więc poważnym niebezpieczeństwem, a tolerowanie perwersji seksualnych przez wspólnotę jest niedopuszczalne, ponieważ prowadzi do ponurych konsekwencji: rozpad więzi rodzinnych, utrata pracy lub dochodów, pogorszenie zdrowia, czy nawet ryzyko utraty życia98. Warto stronić od skrajnych podejść, jako że nie należy upatrywać źródło wszyst- kich chorób somatycznych w seksie: jedynie ból i przykre emocje przypadkowo połączone z seksem mogą być uznane za bodziec takich aberracji. Stosunek płciowy, wypełniony żalem, wstydem, apatią bądź okrucieństwem może być dla jednostki bardzo aberracyjnym99. Przekonanie co do tego, że wyłącznie seks powoduje ludzkie cierpienia i nieszczęścia, pociąga w sposób naturalny osoby, które mają odchylenie w Drugiej Dynamice; jest to swoista sublimacja. Społeczeństwem, gdzie cała energia jednostki była ukierunkowana na zestawienie miłości intymnej z czymś potwornym, przerażającym i będącym stałym zagrożeniem dla człowieka, był, na przykład, okres kultu perskiego proroka Maniego z III wieku, gdzie duchowość człowieka

92 Tamże, s. 112. 93 Por. Wright L., dz. cyt., s. 412. 94 Niektóre z tych dysfunkcji są obecne również na aktualnej liście Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10. 95 Kleptolagnia (od gr. κλέπτειν, kléptein – kraść oraz μανία, mania – obłęd, szaleństwo) – kradzież, dokonywana w celu osiągnięcia zadowolenia seksualnego. Colman A. M., Kleptolagnia, s. 404, [w:] Colman A. M. (ed.), A Dictionary of Psychology, Oxford University Press, Oxford 2015. 96 Byli członkowie grupy świadczą, że istnieje kilka wewnętrznych wytycznych kościelnych, obowiązujących adeptów i dotyczących takich czynności, jak masturbacja czy oglądanie pornografii. W sprawie antykoncepcji Kościół L. Rona nie zajął stanowiska. B.a., How does Scientology view sex, https://askanex.wordpress.com/2013/08/27/how-does-scientology-view-sex. 97 Por. Oosterhuis H., Sexual Modernity in the Works of Richard von Krafft-Ebing and Albert Moll, „Medical History”, vol. 56, 2 (2012), s. 138. W 1973 r. Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne usunęło homoseksualizm z listy zaburzeń psychicznych, natomiast w 1990 r. Światowa Organizacja Zdrowia przestała rozpatrywać to jako chorobę. 98 Ćwiertnia E., dz. cyt., s. 62. 99 Folgere D., De Mille R., dz. cyt., s. 17.

110

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego przeciwstawiano jego cielesności100. Społeczeństwo tłumiące seks jako zło, konkluduje Hubbard, skazuje się na stały wzrost szaleństwa101.

4.2. Postrzeganie kwestii LGBTQ Zmiana paradygmatu społecznego, odsuwanie tradycyjnej patriarchalnej rodziny do lamusa historii oraz promocja związków z wyboru, kiedy seks przestaje być tożsamy z cyklem zachodzenia w ciążę i rodzenia, ma swoje konsekwencje społeczne102. Ofi- cjalne stanowisko Kościoła scjentologicznego odnośnie homoseksualizmu nie jest jednoznaczne i łatwe do określenia (jak to częstokroć jest przedstawiane w literaturze przedmiotu), chociażby z tej przyczyny, że poszczególne kościoły od początku istnie- nia związku wyznaniowego były bardziej liberalne od innych struktur w łonie organi- zacji. Najlepszym przykładem może służyć osoba Johna McMastera103, ujawnionego geja, a zarazem bardzo uwielbianego ucznia Komodora, będącego jednocześnie jego współpracownikiem w latach 60. XX wieku podczas pobytu ostatniego w w angielskim East Grinstead hrabstwa Sussex104. Po uzyskaniu statusu w 1966 r. McMaster przez trzy kolejne lata był kimś w rodzaju ambasadora Rona, dopóki nie został zdegradowany do niższych rankingów i opuścił grupę w 1969 r.105. Pozycja Kościoła w sprawie LGBTQ ewoluowała wraz z myślą samego Rona Hubbarda, odzwierciedleniem czego są kolejne prace założyciela NRR, będące częścią tzw. Kanonu Pism tejże grupy wyznaniowej106. W 1950 r. L. Ron w pozycji, nazy- wanej wśród scjentologów Book #1, wymienił homoseksualizm wśród innych zboczeń seksualnych, co prawda, nie odnosząc się do konkretnego zdefiniowania tegoż zja- wiska107. W 1951 r. w swojej kolejnej pozycji L. Ron po raz pierwszy opisał omówio- ną wyżej Skalę Tonów emocjonalnych, wedle której perwersje seksualne, w tym ho- moseksualizm, były uplasowane na poziomie 1.1, oznaczającym rozwiązłość108. W tym samym roku pojawił się podręcznik do samoanalizy, gdzie homoseksualizm był sklasyfikowany jako ukryta wrogość i promiskuityzm. Po raz pierwszy twórca dianetyki i scjentologii podał to, co on uważał za przyczynę pojawienia się homoseksu- alizmu. Otóż, orientacja heteronienormatywna (w tym transseksualność, transge- nderyzm i interseksualność) jest spowodowana przejawem kontynuacji życia dziecka za rodzica. Rodzic, który był przyczyną w oczach dziecka, sprzyjał temu, iż dziecko

100 Niewiadomska I., Chwaszcz J., Kołodziej B., Śpila B., dz. cyt., s. 55. 101 Zob. Anoszko S., Szaleństwo a nowe ruchy religijne: Kościół Scjentologiczny vs psychiatria, s. 129-151, [w:] Góra S., Płazińska A. (red.), Oblicza szaleństwa w kulturze, Akademia Ignatianum w Krakowie, Wydawnictwowo WAM, Kraków 2016. 102 Por. Desperak I., dz. cyt., s. 141. 103 John McMaster był drugą po Hubbardzie osobą w Kościele, która osiągnęła status Clear – osobą oczyszczoną ze wszystkich engramów i ich łańcuchów, mającej ogólny ton 4.0. Drury N., The Dictionary of the Esoteric: 3000 Entries on the Mystical and Occult Traditions, Motilal Banarsidass Publ., Delhi 2004, s. 52; Hubbard L. Ron, Dianetyka: Pierwotna teoria, dz. cyt., s. 205. 104 Corydon B., dz. cyt., s. 181. 105 Wakefield M., dz. cyt., s. 43-44. 106 Por. Grešková L., Posvätné texty v živote Scientológie, s. 90-101, [w:] Grešková L. (ed.), Úloha posvätných textov v žitom náboženstve. Zborník referátov z rovnomennej konferencie, Ústav pre vztahy štátu a cirkví, Bratislava 2004. 107 Hubbard L. Ron, Dianetyka: Współczesna nauka…, dz. cyt., s. 126. 108 Zob. Tenże, Science of Survival…, dz. cyt., s. 133.

111

Sergiusz Anoszko postanawia być następcą przyczyny. Poprzez pozbycie się pragnień bycia efektem osoba homoseksualna może być wyleczona, uważał Ron109. Takie poglądy lidera ruchu były wytłumaczone w pozycji z 1972 r. scjentolożki Ruth Minshull Jak wybierać swoich ludzi110. Osobowość homoseksualna była opisy- wana jako klasyczny przykład osobowości wywrotowej, czyje relacje składają się na krótkotrwałe spotkania lub na dłuższe ustalenia, ale ciągle przerywane zdradami, brakiem zgody i zazdrością111; tacy ludzie zawsze przyodziewają maski, nie trzeba być wobec takich osób dobrotliwym112. W wydanej w 1951 r. pod auspicjami Hubbard Dianetic Research Foundation krótkiej broszurze zostały zaprezentowane wyniki badań osiemdziesięcioośmio- osobowej grupy wraz z dowodami na to, że jawna homoseksualność może być wyleczona113. Takie osoby są przejawem niemoralności oraz niszczenia etyki, dlatego jednym z najbardziej skutecznych środków bezpieczeństwa w razie zagrożenia państ- wu wojną, jaki ma być zastosowany, to umieszczenie tych ludzi gdzieś z dala od społeczeństwa, aby pozbawić ich możliwości kontaktowania z rządem, wojskiem czy przemysłem, gdyż te osoby są potencjalnymi zdrajcami114. Mimo oświadczenia lidera ruchu z 1967 r. KS nadal ma stanowisko wobec osób LGBTQ raczej trudne do precyzyjnego określenia, aczkolwiek nie można również pomijać przedsięwzięć, podejmowanych przez Kościół na rzecz tolerancji i ochrony praw człowieka115. W 2004 r. w artykule na łamach florydzkiego dziennika St. Peters- burg Times pojawiła się informacja, że KS za małżeństwo uznaje związek kobiety i mężczyzny116. W oficjalnym oświadczeniu Kościoła z 2005 r. jest ujęte, że „Kościół Scjentologiczny nie narzuca preferencji seksualnych”117, a mimo pozostania dotych- czasowych stwierdzeń w kanonicznym tekście Pism (niektóre niepochlebne wzmianki, nadal obecne w starszych wydaniach dzieł założyciela, zostały zmienione po śmierci

109 Zob. Tenże, Podręcznik dla Precleara, dz. cyt., s. 260. 110 Książka była wydana przez Kościół scjentologiczny i aż do 1983 r. była sprzedawana na równi z dziełami Hubbarda we wszystkich placówkach i siedzibach kościelnych. Wówczas rozpoczęło się czyszczenie oficjalnego Kanonu z tych dzieł, które nie były napisane przez samego Hubbarda; wśród tych pozycji znalazły się także książki R. Minshull i A. Arbor. Townsend E., The Sad Tales of Scientology: A Short History, 1950- 85, Anima Pub., Stockport 1985, s. 65. Aktualnie wspomniane i niektóre inne pozycje są rozpowszechniane przez odłam KS, nazywany Wolną Strefą, organizację w skład której wchodzą byli scjentolodzy i użyt- kownicy technik religijnych autorstwa LRH. Rubin E. T., Disaffiliation Among Scientologists; A Sociological Study of Post Apostasy Behaviour and Attitudes, „International Journal for the Study of New Religions”, vol. 2, 2 (2011), s. 179-200. 111 Zob. Jabłońska K., dz. cyt., s. 21. 112 Миншулл Р., Как выбирать своих людей, перевод Попова А., Губашев В., ozon, bmw 2008, s. 50. 113 Zob. Ibanez D., Southon G., Southon P., Benton P., Dianetic Processing: a Brief Survey of Research Projects and Preliminary Results, Hubbard Dianetic Research Foundation, Elizabeth 1951, s. 37. 114 Co ciekawe, w późniejszym wydaniu książki „Nauka przeżycia” z 2007 r. owe zalecenie zostało już pominięte. Zob. Hubbard L. Ron, Science of Survival, Church of Scientology of California, Los Angeles 1975, s. 88-90. 115 W latach 2002-2003 KS wystąpił jednym ze sponsorów tzw. Multatlonu, promującego wspomniane zagadnienia. Milne A., Making Human Rights a fact, „Freedom”, vol. 36, 2 (2004), s. 18. 116 Times Staff Writer, About Scientology, „St. Petersburg Times”, 18 July 2004. 117 Wilcox M. M., Same-Sex Eroticism and Gender Fluidity in New and Alternative Religions, s. 264, [w:] Gallagher E. V., Ashcraft W. M. (ed.), Introduction to New and Alternative Religions in America: African diaspora traditions and other American innovations, Greenwood Publishing Group, Westport, London 2006.

112

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego

Hubbarda w 1986 r.)118 homoseksualiści również są zachęcani do członkostwa w organizacji119. Razem z tym w poglądach grupy, dotyczących etyki seksualnej, ewidentna jest pewna ambiwalencja: w 2009 r. znany reżyser i scenarzysta nominowany do Oscara P. Haggis, będący aktywnym członkiem wspólnoty od ponad trzydziestu lat, wystąpił z szeregów Kościoła120, co było spowodowane poparciem przez scjentologiczną misję w San Diego tzw. Propozycji 8121. Z oświadczenia rzecznika Kościoła wynikało jed- nak, że to nie było uzgodnione z władzami ciała kierowniczego i nie odzwierciedlało oficjalnego stanowiska organizacji w tej kwestii122. Scjentologią jeszcze wcześniej rozczarował(a) także się Albert (po zmianie płci Kate) Bornstein, będący (będąca) przez jedenaście lat prominentnym członkiem Sea Org, dla kogo lata spędzone w szeregach organizacji były wypełnione romantycznym dramatem i seksualną przy- godą (Albert jeszcze będąc mężczyzną ożenił się z inną scjentolożką, urodziła się im córka)123. Już po odejściu z Sea Org w 1981 r. i po dokonaniu operacji zmiany płci Albert/Kate był(a) zawieszony(a) w funkcjach kościelnych, od tegoż momentu urwały się wszelkie kontakty z córką Jessicą nadal pozostającą w łonie grupy religijnej. Jak widać z przytoczonych przykładów, temat seksu może być wykorzystywany jako czynnik usprawiedliwiający porzucenie dotychczasowych praktyk religijnych, co uzyska poparcie w liberalnych kręgach opinii publicznej na Zachodzie, a zarazem przedstawia Kościół scjentologiczny jako opresyjną strukturę. Aktualnie, przy próbie wpisywania haseł typu homosexuality, lesbian, gay, LGBTQ do wyszukiwarki internetowej na oficjalnej stronie Kościoła http://www.scientology. org/search nie są wyświetlane żadne wyniki.

5. Podsumowanie Krytyczne teorie seksualności zmuszają nas dzisiaj do zmiany myślenia odnośnie tej płaszczyzny w życiu człowieka. Amerykańska myśl religijna ma swoje znaczące konsekwencje, które się ujawniają w NRR, powstałych m.in. na terenie USA. Wedle badań, spora część mieszkańców dzisiejszej Ameryki, skąd wywodzi się nauka Źródła, oczekują, że instytucje religijne będą kierować wiernych w tym, jak mówić o seksie oraz jak go uprawiać124. Nauczanie Kościoła scjentologicznego w aspekcie aktyw-

118 Por. Wright L., dz. cyt., s. 466. 119 Gordon Melton J., Religion Library: Scientology. Ethics Morality Community: Gender and Sexuality, http://www.patheos.com/Library/Scientology/Ethics-Morality-Community/Gender-and-Sexuality. 120 Wright L., The Apostate. Paul Haggis vs. the Church of Scientology, „The New Yorker”, 14 February 2011. 121 Propozycja 8 – propozycja poprawki konstytucyjnej w amerykańskim stanie Kalifornia, nad którą głosowano 4 listopada 2008 r. (za poprawką głosowało ok. 52,5% uprawnionych). Propozycja precyzowała obowiązującą w Kalifornii definicję związku małżeńskiego jako związku „między mężczyzną i kobietą”, delegalizując tym samym poprzednio zawarte w Kalifornii jednopłciowe związki partnerskie. Michalik P., Czy Sąd Najwyższy USA zalegalizuje małżeństwa homoseksualne? Hollingsworth v. Perry i United States v. Windsor, „Forum Prawnicze”, 1 (2013), s. 37. W 2013 r. Sąd Najwyższy USA uznał Propozycję 8 za niezgodną z Konstytucją Stanów Zjednoczonych, a przez to nieważną. Keeble E., Politics and Sex: Exploring the Connections between Gender, Sexuality, and the State, Canadian Scholars’ Press, Toronto 2016, s. 190. 122 Prophet E., dz. cyt., s. 240. 123 Por. Bornstein K., dz. cyt., s. 94; Jolly D., dz. cyt., s. 415-416. 124 Goodwin M., Thinking Sex…, dz. cyt., s. 774.

113

Sergiusz Anoszko ności, praktyk i orientacji seksualnej oscyluje wokół koncepcji Ośmiu Dynamik, a w sposób szczególny jest zbudowana wokół Drugiej Dynamiki. Stanowisko grupy wyznaniowej odnośnie miłości intymnej raczej może być nazwane konserwatywnym, czemu potwierdzeniem miały służyć nie tylko dywagacje o charakterze teoretycznym, płynące z doktryny religijnej, lecz także związek małżeński Ojca scjentologii La- fayette’a Rona Hubbarda z Mary Sue i ich czwórka dzieci. W oparciu o Skalę Tonów emocjonalnych teologia scjentologów jest nieprzychylnie nastawioną wobec roz- wiązłości seksualnej i różnego rodzaju zboczeń tej samej natury, jest promowany raczej model heteroseksualnego monogamicznego związku małżeńskiego o restryk- cyjnej moralności seksualnej. Aranżowane małżeństwa oraz zachodzące w nich relacje seksualne mają wyka- zywać się zrozumieniem powiązania ludzkiego z boskim. Odrębna strategia seksualna może służyć narzędziem zdystansowania się od „zepsutego” seksem otaczającego świata. Restrykcyjne formy zachowania seksualnego również mogą stanowić przy- czynek do tego, żeby, będąc w oczach obywateli normalną grupą religijną, uzyskiwać różne kulturowe i społeczne przywileje125. Nowe ruchy religijne, do których bezsprzecznie zalicza się scjentologię, często są zagadnieniem kontrowersyjnym, wywołującym dużo emocji i przykuwającym uwagę mediów, społeczeństwa, badaczy126. Taka sytuacja suponowała pewien rozziew po- między oficjalnym nauczaniem Hubbarda o seksie a obecną rzeczywistą sytuacją w Kościele. Żywe doświadczenia niegdysiejszej obecności w łonie wspólnoty, prze- kazywane przez eks-członków w ich pamiętnikach, stają się materiałem do dyskusji. Refleksja naukowo-akademicka nad problematyką relacji pomiędzy religią a seksu- alnością jest dosyć nową dyscypliną. Jest to dziedzina, wymagająca podejmowania znacznie większej ilości badań i dociekań naukowych z pogranicza socjologii miłości i teologii religii.

Literatura Andersen P. B., Modernitetens pæne kønsroller som de kendes fra Scientologi, „Chaos. Skandinavisk Tidsskrift for Religionshistoriske Studier”, vol. 57, 1 (2012). Anoszko S., Szaleństwo a nowe ruchy religijne: Kościół Scjentologiczny vs psychiatria, [w:] Góra S., Płazińska A. (red.), Oblicza szaleństwa w kulturze, Akademia Ignatianum w Krakowie, Wydawnictwowo WAM, Kraków 2016. Atack J., A Piece of Blue Sky: Scientology, Dianetics and L. Ron Hubbard Exposed, Carol Publishing Group, New Jersey 1990. B.a., How does Scientology view sex, https://askanex.wordpress.com/2013/08/27/how-does- scientology-view-sex. Bednarowski M. F., New Religions and the Theological Imagination in America, Indiana University Press, Bloomongton, Indianapolis 1989. Bornstein K., A Queer and Pleasant Danger: A Memoir, Beacon Press, Boston 2012. Colman A. M., Kleptolagnia, [w:] Colman A. M. (ed.), A Dictionary of Psychology, Oxford University Press, Oxford 2015. Corydon B., L. Ron Hubbard: Messiah or Madman?, Lyle Stuart, Secaucus 1987.

125 Goodwin M., Sex and New Religions…, dz. cyt., s. 312. 126 Zob. Cusack C. M., Scientology, Sex, and Scandal: The Second Dynamic, Prenatal Engrams, and the Sea Org, „Nova Religio: The Journal of Alternative and Emergent Religions”, vol. 20, 2 (2016), s. 5-33.

114

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego

Cusack C. M., Celebrity, the Popular Media, and Scientology, [w:] Lewis J. R. (ed.), Scientology, Oxford University Press, Oxford 2009. Cusack C. M., Scientology, Sex, and Scandal: The Second Dynamic, Prenatal Engrams, and the Sea Org, „Nova Religio: The Journal of Alternative and Emergent Religions”, vol. 20, 2 (2016). Ćwiertnia E., Uzależnienie od seksu jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, Kultura bezpieczeństwa. Nauka-Praktyka-Refleksje, 14 (2013). Dericquebourg E., Scientology: From the Edges to the Core, Nova Religio: The Journal of Alternative and Emergent Religions, vol. 20, 4 (2017). Desperak I., Kuchenne rewolucje, czyli polityczny projekt Anthony’ego Giddensa, Acta Universitatis Lodziensis. Folia Sociologica, 51 (2014). Drury N., The Dictionary of the Esoteric: 3000 Entries on the Mystical and Occult Traditions, Motilal Banarsidass Publ., Delhi 2004. Duignan J., The Complex: An Insider Exposes the Covert World of Scientology, Merlin Publishing, Dublin 2008. Fellmann F., Miłość i seksualność w ludzkim samorozumieniu, „Fenomenologia”, 8 (2010). Fiedler L., Tyranny of the Normal: Essays on Bioethics, Theology & Myth, David R. Godine, Publisher, Inc., Lincoln 1996. Folgere D., De Mille R., Sex Practices of Thetans: Technique 88, Ron’s Org Grenchen, Grenchen 1952. Foster Sir J. G., Enguiry into the Practice and Effects of Scientology. Report ordered by the House of Commons, Her Majesty’s Stationery Office, London 1971. Głowacka A., Odpowiedzialność osób prawnych Kościoła katolickiego za czyny niedozwolone, „Acta Erasmiana”, t. 9: Varia II (2015). Gołaszewska M., Imiona miłości. Nowożytna myśl o życiu erotycznym, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków 1992. Goodwin M., Sex and New Religions, [w:] Lewis J. R., Tøllefsen I. B. (ed.), The Oxford Handbook of New Religious Movements, vol. II, Oxford University Press, Oxford 2016. Goodwin M., Thinking Sex and American Religions, „Religion Compass”, vol. 5, 12 (2011). Gordon Melton J., Birth of a Religion, [w:] Lewis J. R. (ed.), Scientology, Oxford University Press, Oxford 2009. Gordon Melton J., Religion Library: Scientology. Ethics Morality Community: Gender and Sexuality, http://www.patheos.com/Library/Scientology/Ethics-Morality-Community/Gender- and-Sexuality. Grešková L., Posvätné texty v živote Scientológie, [w:] Grešková L. (ed.), Úloha posvätných textov v žitom náboženstve. Zborník referátov z rovnomennej konferencie, Ústav pre vztahy štátu a cirkví, Bratislava 2004. Halupka M., The Church of Scientology: Legitimacy through Perception Management, „Politics and Religion”, 7 (2014). Headley M., Blown for Good: Behind the Iron Curtain of Scientology, BFG, Burbank 2010. Hubbard L Ron, Dynamiki istnienia, New Era Publications, Copenhagen 2006. Hubbard L. Ron, Attacks on Scientology: Sex and Organizations, „Hubbard Communication Office Policy Letter”, 3 March 1966. Hubbard L. Ron, Dianetyka: Pierwotna teoria, New Era Publications International ApS, Glosturp 2009. Hubbard L. Ron, Dianetyka: Współczesna nauka o zdrowiu umysłowym, New Era Publications International ApS, Glostrup 2009. Hubbard L. Ron, Droga do szczęścia: poradnik lepszego życia oparty na zdrowym rozsądku, New Era Publications International ApS, Glosturp 2009. Hubbard L. Ron, Małżeństwo, New Era Publications, Copenhagen 2006. Hubbard L. Ron, Pain and Sex, Hubbard Communications Office Bulletin, 26 August 1982. Hubbard L. Ron, Podręcznik dla Precleara, Bridge Publications, Inc., Los Angeles 2009. Hubbard L. Ron, Science of Survival, Church of Scientology of California, Los Angeles 1975.

115

Sergiusz Anoszko

Hubbard L. Ron, Science of Survival: Prediction of Human Behavior, New Era Publications International ApS, Copenhagen 2007. Hubbard L. Ron, Scientology 0-8: The Book of Basics, New Era Publications International ApS, Copenhagen 2007. Hubbard L. Ron, Scjentologia: Podstawy myśli – Podstawowa książka o teorii i praktyce Scjentologii dla początkujących, New Era Publications International ApS, Glostrup 2009. Hubbard L. Ron, Second Dynamic Rules, Hubbard Communication Office Policy Letter, 11 August 1967 I. Hubbard L. Ron, Skala tonów emocjonalnych, New Era Publications, Copenhagen 2006. Hubbard L. Ron, The Emotional Tone Scale, Bridge Publications, Inc., Los Angeles 2001. Hubbard L. Ron, The Second Dynamic, Heron Books, Portland 1981. Hubbard M. S., Marriage Hats, The Church of Scientology of California, Los Angeles 1978. Hunt S., ‘Laboratories’ of Gender? Masculinities, Spirituality and New Religious Movements in Late Twentieth-Century Britain, [w:] Delap L., Morgan S. (ed.), Men, Masculinities and Religious Change in Twentieth-Century Britain, Palgrave Macmillan, New York 2013. Hutchinson D. L., The Good Wife: The Religious Experience of Women in Scientology, [w:] Ashcraft-Eason L., Martin D. C., Olademo O. (ed.), Women and New and Africana Religions, ABC-CLIO, Santa Barbara, Denver, Oxford 2010. Ibanez D., Southon G., Southon P., Benton P., Dianetic Processing: a Brief Survey of Research Projects and Preliminary Results, Hubbard Dianetic Research Foundation, Elizabeth 1951. Jabłońska K., Tęsknota za własną płcią, Więź, 7 (2002). Jolly D., Sexuality in Three Ex-Scientologists Narratives, [w:] Lewis J. R. (ed.), Handbook of Scientology, Brill, Boston 2017. Jones P., Androgyny: The Pagan Sexual Ideal, Journal of the Evangelical Theological Society, vol. 43, 3 (2000). Keeble E., Politics and Sex: Exploring the Connections between Gender, Sexuality, and the State, Canadian Scholars’ Press, Toronto 2016. Kent S. A., Brainwashing Programs in The Family/Children of God and Scientology, [w:] Robbins Th., Zabłocki B. D. (ed.), Misunderstanding Cults: Searching for Objectivity in a Controversial Field, University of Toronto Press, Toronto, Buffalo, London 2001. Lashley K. S., In Search of the Engram, „Society of Experimental Bilogy Symposium: Physiological Mechanisms in Animal Behaviour”, 4 (1950). Luhrssen D., Secret Societies and Clubs in American History, ABC-CLIO, Santa Barbara, Denver 2015. Manca T., Alternative therapy, Dianetics, and Scientology, „Marburg Journal of Religion”, vol. 15, 1 (2010) Many N., My Billion Year Contract: Memoir of a Former Scientologist, BookBaby, Los Angeles 2009 Mariański J., Sekularyzacja a nowe formy religijności, Roczniki nauk społecznych, tom 1/37 (2009). Martin S., Orthodox Heresy: The Rise of ‘Magic’ as Religion and its Relation to Literature, Palgrave Macmillan, New York 1989. Michalik P., Czy Sąd Najwyższy USA zalegalizuje małżeństwa homoseksualne? Hollingsworth v. Perry i United States v. Windsor, „Forum Prawnicze”, 1 (2013). Miller R., Bare-faced Messiah: The True Story of L. Ron Hubbard, Key Porter Books, Toronto 1987. Milne A., Making Human Rights a fact, „Freedom”, vol. 36, 2 (2004). Miscavige Hill J., Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów, współp. Pulitzer L., przeł. Filipczuk M., Filipczuk M., Litera nova, Kraków 2013. Murray K. M., Ciarrocchi J. W., Murray-Swank N. A., Spirituality, Religiosity, Shame and Guilt as Predictors of Sexual Attitudes and Experiences, „Journal of Psychology and Theology”, vol. 35, 3 (2007).

116

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego

Niewiadomska I., Chwaszcz J., Kołodziej B., Śpila B., Seks. Uzależnienia, fakty i mity, Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego „Gaudium”, Lublin 2005. Nowak J., Projekt Chanology jako haktywistyczny protest, [w:] Marczeska-Rytko M. (red.), Haktywizm (cyberterroryzm, haking, protest obywatelski, cyberaktywizm, e-mobilizacja), Wydawnictwo UMCS, Lublin 2014. Oosterhuis H., Sexual Modernity in the Works of Richard von Krafft-Ebing and Albert Moll, „Medical History”, vol. 56, 2 (2012). Palmer S. J., Raël’s Angels: The First Five Years of a Secret Order, [w:] Bogdan H., Lewis J. R. (ed.), Sexuality and New Religious Movements, Palgrave Macmillan, New York 2014. Potthoff N., W labiryncie scjentologii, Videograf II, Katowice 2001. Prophet E., Deconstructing the Scientology ‘Monster’ of Popular Imagination, [w:] Lewis J. R. (ed.), Handbook of Scientology, Brill, Boston 2017. Puttick E., The Problem of Sexual Abuse in New – and Old – Religions, [w:] Hayes M. A., Porter W., Tombs D. (ed.), Religion and Sexuality, Bloomsbury Academic, Sheffield 2016. Raine S., Flirty Fishing in the Children of God: The Sexual Body as a Site of Proselytization and Salvation, „Marburg Journal of Religion”, vol. 12, 1 (2007). Rathbun M., The Scientology Reformation: What Every Scientologist Should Know, CreateSpace Independent Publishing Platform, Scotts Valley 2012. Reitman J., Inside Scientology: The Story of America's Most Secretive Religion, Houghton Mifflin Harcourt, Boston, New York 2011. Rubin E. T., Disaffiliation Among Scientologists; A Sociological Study of Post Apostasy Behaviour and Attitudes, International Journal for the Study of New Religions, vol. 2, 2 (2011). Schaefer R. T., Zellner W. W., Extraordinary Groups: An Examination of Unconventional Lifestyles, Waveland Press, Inc., Long Grove 2015. Shipley H., Introduction, [w:] Dickey Young P., Shipley H., Trothen T. J. (ed.), Religion and Sexuality: Diversity and the Limits of Tolerance, UBCPress, Toronto 2015. Siker J. S., The Church of Scientology, [w:] Siker J. S. (ed.), Homosexuality and Religion: an Encyclopedia, Greenwood Press, Westport, London 2007. Szasz Th. S., Psychiatry: The Science of Lies, Syracuse University Press, New York 2008. Tiefer L., Sexuopharmacology: A Fateful New Element in Sexual Scripts, [w:] Kimmel M. S. (ed.), The Sexual Self: The Construction of Sexual Scripts, Vanderbilt University Press, Nashville 2007. Times Staff Writer, About Scientology, „St. Petersburg Times”, 18 July 2004. Townsend E., The Sad Tales of Scientology: A Short History, 1950-85, Anima Pub., Stockport 1985. Urban H. B., New Age, Neopagan, and New Religious Movements: Alternative Spirituality in Contemporary America, University of California Press, Oakland 2015. Urban H. B., The Church of Scientology: A History of a New Religion, Princeton University Press, Princeton 2011. Wakefield M., Understanding Scientology: the Demon Cult, Lulu, Raleigh 2010. Wilcox M. M., Same-Sex Eroticism and Gender Fluidity in New and Alternative Religions, [w:] Gallagher E. V., Ashcraft W. M. (ed.), Introduction to New and Alternative Religions in America: African diaspora traditions and other American innovations, Greenwood Publishing Group, Westport, London 2006. Wright L., Droga do wyzwolenia. Scjentologia, Hollywood i pułapki wiary, tłum. Wilga A., Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2015. Wright L., The Apostate. Paul Haggis vs. the Church of Scientology, „The New Yorker”, 14 February 2011. Zimniak-Hałajko M., Raj oswojony: antropologia nowych ruchów religijnych, Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 2003. Zwoliński A., Drogami sekt, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2005.

117

Sergiusz Anoszko

Миншулл Р., Как выбирать своих людей, перевод Попова А., Губашев В., ozon, bmw 2008. Рибић Н. М., Модели успеха појединца засновани на религијском учењу: примери Цркве Исуса Христа светаца последњих дана – Мормонске цркве и Сајентолошке цркве, „Antropologija”, 15, sv. 1 (2015). Хаббард Л. Рон, Лекции в Фениксе, русский перевод ОМ, Москва 2009.

Miłość intymna a nowe ruchy religijne: etyka seksualna w doktrynie Kościoła scjentologicznego Streszczenie W drugiej połowie XX wieku na terenie USA został zarejestrowany nowy ruch religijny, który obecnie proklamuje swoją obecność na terenie ponad 160 krajów świata. Wówczas nową religią stała się scjento- logia, a pierwszym przywódcą nowego Kościoła zostal jej założyciel L. Ron Hubbard. W swojej doktrynie Ron Hubbard zawarł oryginalną koncepcję struktury człowieka oraz jego umysłu. Natomiast ogólnym mechanizmem, który miałby odpowiadać za całokształt natury człowieka oraz za jego ewentualne posu- nięcia na drodze ku wyzwoleniu duchowemu, jest tak zwana teoria Ośmiu dynamik, na każdym szczeblu jakiej są poszczególne warstwy, „odpowiadające” za religijny rozwój człowieka. Drugą dynamiką nazywa się dynamikę prokreacji, seksu i wychowywania dzieci. Są to poszczególne konkretne wskazówki oraz elementy nauczania Kościoła, obejmujące m.in. strefę miłości intymnej. Okreś- lone regulacje dotyczą życia seksualnego wiernych, należących do grona grupy wyznaniowej Hubbarda, zastosowanie których ma wesprzeć ich w życiu małżeńskim (seks pozamałżeński jest uważany za łamanie Drugiej dynamiki, czyli, mówiąc krótko, jest grzechem). W proponowanym tekście głównym celem jest zwrócenie uwagi na wątki nauczania Kościoła scjento- logicznego, dotyczące kwestii miłości intymnej. Niekiedy uważany jest wyłącznie za „kościół celebrytów”, ten twór Hubbarda jak wynika z przeprowadzonej analizy, tym nie mniej ma zdecydowanie bardziej rygorystyczne podejście odnośnie seksu i jego reglamentacji, niż to mogło się wydawać. W tekście wątek artykułu oscyluje wokół zachowania seksualnego scjentologów, uwarunkowaniach oraz przyczynach zjawiska seksu w życiu człowieka. Jakie są niepokoje, jakie mogą zdarzyć się pułapki na drodze rozwoju i poszukiwania seksualnego wedle zasad scjentologii? Niejednoznaczne stanowisko Kościoła wobec osób LGBTQ może być przyczynkiem do dalszych badań nakreślonego zakresu tematycznego. Słowa kluczowe: scjentologia, L. Ron Hubbard, seks, aberracja, Skala Tonów, Thetan

118

Zofia Gralak1

O miłości, która nie przechodzi obojętna

1. Wstęp Miłość jest zjawiskiem mocno zróżnicowanym. W zależności od emocji określają- cych rodzaj zagadnienia z jakim mamy do czynienia, miłość może nam się jawić w rozmaitych barwach. Znaczną rolę dla jej podłoża, odgrywa również kontekst sytuacyjny w jaki jest uwikłana. Dzięki czemu, jak przy użyciu kalejdoskopu możemy otrzymać obraz odmienny, pomimo znanej nam, pozornie pierwotnej relacji ele- mentów składowych. Miłość jest zjawiskiem tak zakorzenionym w naszym systemie wartości, jak daleko sięga historia ludzkości. Jest ważna, jeśli nie najważniejsza, bo to ona nadaje życiu sens. Wpisana w ludzką naturę, wstydliwa, osobliwa, nagła, roman- tyczna, czuła, tkliwa – to tylko niektóre spośród jej imion. Szeregiem emocji, z którymi wchodzi w żywe interakcje sprawia, że odbiór tego zjawiska będzie tak odmienny, jak wiele różnych istot jej doświadcza. Zaś pytania przed nią stawiane i udzielane poprzez jej pryzmat odpowiedzi, będą zależne zawsze od indywidualnego spojrzenia danej jednostki. W tej pracy zostanie wskazany szereg istotnych zagadnień oscylujących w ramach głównego wątku. Przy czym tematy, na które zwrócimy uwagę, nie będą stanowiły typowego romantycznego podłoża miłości. Mówiąc typowego, należy odnieść się do najchętniej ukazywanego oblicza miłości romantycznej. W tej sytuacji znów zapewne pojawiłby się problem doboru odbiorców i ich indywidualnej percepcji postrzegania. Jednak mówiąc ogólnikowo, miłość romantyczna nie znajdzie swojego miejsca w ramach poruszanych tu tematów, w związku z pewną banalizacją rozwiązań plastycznych, odnoszących się o tego zagadnienia. Być może, jest to związane z jej ulotnością. Jak mówi przysłowie, wszystko co dobre kiedyś ma swój koniec. Można też przyjąć, że miłość romantyczna zwyczajnie ulega pewnym przekształceniom, czy też modyfikacjom, które zatracają jej pierwotny charakter. Niekiedy zaś miłość, od podstaw budowana jest na wrogim, niesprzyjającym gruncie, czy też swoją inność pokazuje z czasem. Jeśli wierzyć najnowszym badaniom, miłość jako zjawisko o podłożu seksualnym może trwać około 3 lat, po czym wygasa jej romantyczna siła2. Po tym okresie „przeterminowana” miłość może umrzeć śmiercią naturalną, lub też przybrać zupełnie odmienne, często nieoczekiwane formy. Opowiedziana tutaj została historia odnosząca się do ciężaru egzystencjalnego ludzkich zmagań. Praca ta stanowi jedną z dróg prowadzących ku poznaniu niezwykłego miłosnego świata polskiej sztuki krytycznej. Sztuka ta zaś, stanowi niezwykle inspirujący wyraz polskości na arenie międzynarodowej. Dzięki tej lekturze bliżej poznają Państwo miłość, która nie przechodzi obojętna.

1 [email protected], Historia Sztuki, Wydział Filozoficzno-Historyczny, Uniwersytet Łódzki, http://historiasztuki.uni.lodz.pl/ . 2 Łuczkowska A., Stan zakochania? "Trwa około dwóch lat, ma swój ograniczony czas" http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wiadomosci/news-stan-zakochania-trwa-okolo-dwoch-lat-ma-swoj- ograniczony-cza,nId,1672109. (dostęp 23.04.2017).

119

Zofia Gralak

1.1. W kręgu polskiej sztuki krytycznej Sztuka krytyczna u podłoża swojego rodowodu, wpisany ma bunt. Bunt wobec narzucaniu wrogiego systemu politycznego, kreowaniu konsumpcyjnych zjawisk, czy też w stosunku do pewnych aspektów rzeczywistości. Bez względu na to, wobec jakiemu systemu wartości będziemy stawać w opozycji i jakie ideały będą nam przy- świecać, pojęciem kluczowym jest tu chęć wyrażenia własnych postulatów, negują- cych powszechne prawdy, które przez społeczeństwo uznane zostały za normatywne. Poza samą ideą sprzeciwu, artyści kręgu sztuki krytycznej od początku istnienia tego nurtu, pragnęli wyrażać własne poglądy odnoszące się do rozmaitych zagadnień i tematów. Artyści w różnych formach sprzeciwu dopatrywali się wyrażania własnej wolności, odrębności i suwerenności wobec nieprzyjaznego otoczenia. Buntowali się również, przeciw narzuconym schematom nakazującym ślepe podążanie za pewnymi odgórnie obowiązującymi doktrynami. To właśnie powszechna wolność stanowi podstawę zrozumienia postawy artysty wpisującego się w ramach swojej twórczości w krąg sztuki krytycznej3. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że wspomniane wyżej postulaty powinno się przypisać bardziej do kręgu polskiej sztuki krytycznej, niż dopatrywać się powyższych znamion w szerszym kontekście nurtu międzynaro- dowego. Polska sztuka krytyczna swoje początki wiąże z działalnością artystów tworzących w kręgu tak zwanej Kowalni, będącej pierwszym tego typu miejscem na rodzimym gruncie. Kowalnia, była to potoczna nazwa pracowni profesora Grzegorza Kowalskiego, który pod wpływem nauk zaczerpniętych od Oskara Hansena, stworzył odmienny sposób kształtowania rzeczywistości artystycznej. Założenia te realizował w ramach programu pracowni, z której to w latach 90-tych wyszła większość polskich twórców tego nurtu4. Termin sztuka krytyczna w odniesieniu do twórczości polskich artystów jako pierwszy wprowadził kulturoznawca Ryszard Kluszczyński5. Mianem tym określił przede wszystkim działalność twórczą artystów po 1990 roku, jako reakcje na sytuację kulturową, społeczną i ekonomiczną powstałą w Polsce po zmianie ustrojowej w 1989 roku6. Należy pamiętać, że polska sztuka krytyczna jest zjawiskiem wykazującym znaczną odrębność na gruncie międzynarodowym. Jednak swoje początkowe podłoże zawdzięczała takim postawom teoretycznym, jakie reprezentowali między innymi Joseph Beuys, Akcjoniści Wiedeńscy czy też Kolektyw Sztuki Socjologicznej. Na charakter polskiej sztuki krytycznej, wpłynęły zapewne również teorie takich badaczy jak między innymi Michel Foucault, Jacques Lacan czy Linda Nochlin. Dlatego nie sposób uznać artystów tego nurtu za wyobcowanych lub pozbawionych świadomości charakteru kierunku krytycznego na świecie. W Polsce, szczególną rolę w kształtowaniu się tego stylu odegrały dwa zjawiska: skandal oraz subwersja7. Przy czym, idąc z duchem na początku XXI wieku w ramach manifestu Artura Żmijewskiego (jednego z artystów działających w ramach tego nurtu),

3 Zydorowicz J., Artystyczny wirus, polska sztuka krytyczna wobec przemian kultury po 1989 roku, Instytut im. Adama Mickiewicza, Warszawa, 2005, s.56. 4 Brzozowska E. Potoczny odbiór sztuki krytycznej w Polsce, sztuka pretekstem do eksploracji społecznych wartości, norm, stereotypów, doświadczenia życiowego, Panoptikum, Nr 7 (14), 2008, s.338. 5 Kluszczyński R., Artyści pod pręgierz, krytycy sztuki do kliniki psychiatrycznej, czyli najnowsze dyskusje wokół sztuki krytycznej w Polsce, [w:] "EXIT. Nowa sztuka w Polsce”, nr. 4 (40), 1999, s. 2074-2081. 6 Tamże. 7 Żmijewski. A., Stosowane sztuki społeczne, [w:] „Krytyka Polityczna” nr. 11/12, 2007.

120

O miłości, która nie przechodzi obojętna zauważymy że w związku z rozpowszechnieniem i spopularyzowaniem się tych zja- wisk w życiu codziennym, zatraciły one swój pierwotny charakter. Zjawiska te wysnu- te zostały ze swojej nadrzędnej wartości – przestały szokować na zasadzie sponta- nicznego, pozornie pozbawionego kontroli odkrywania społecznego tabu. Przestały też zaskakiwać ironicznym komentarzem odautorskim, związanym z działalnością subwersyjną8. Rozważanie te jednak mogą już stanowić temat pod odrębną prace, dlatego w chwili obecnej nie będziemy poświęcać im już więcej uwagi. Pewny jest natomiast rozwój sztuki krytycznej, która w pewien sposób po dzień dzisiejszy stanowi aktualny wyraz poglądów polskich artystów tego kręgu. Zagadnienie miłości w pols- kiej sztuce krytycznej stanowi bardzo istotny temat. Nie odnajdziemy tu jednak miłości rozumianej w sposób romantyczny, dosłowny, czy mówiąc nieco brutalnie – sztam- powy. Należy zatem uważnie przyjrzeć się niesamowitemu zjawisku jakim jest miłości widziana poprzez pryzmat takiego właśnie rozumienia.

1.2. Jak zrozumieć (czym jest) miłość? Zrozumieć miłość to jak gonić niedoścignione pragnienia. Jedyną szansą na prawi- dłowe odczytanie tego zjawiska jest prawdopodobnie, zaprzestanie wszelkich prób interpretacji. U podłoża miłości naturalnie znajdziemy chemię, biologię, ale też teolo- gię czy filozofię. Miłość nie tylko kształtują pewne uwarunkowania genetyczne, które wpływają na podatność naszego charakteru względem rozmaitych bodźców zewnętrz- nych. Jest czymś znacznie więcej niż tylko silnym oddziaływaniem hormonów. Zagadnienie miłości stanowi podłoże wielu debat natury teologicznej. Jest też istotnym czynnikiem poznawczym zrozumienia charakteru świadomości, w konsekwencji czego, stanowi też niekiedy konieczność zmierzenia się z sensem własnego istnienia. Miłość zawsze posiada jednak charakter indywidualny. Kolejną cechą, na którą należy zwrócić szczególną uwagę dotykając bliżej tego zagadnienia, jest jej kruchość czy raczej ulotność. Niekiedy też, to uczucie o niezwykłej mocy wykazuje zdolność wpły- wania na postępowanie danej jednostki ludzkiej. Bywa, że pod jej wpływem jak w narkotycznym transie, wykazujemy taką siłę, że wszelkie trudności jawią się nam jako dziecięca igraszka. Innym znów razem miłość obezwładnia podatnych odbiorców swoimi siłami, odbierając to co najcenniejsze, czyli wolność. W tej pracy skupimy się właśnie na takim niecodziennym zrozumieniu miłosnej problematyki. Artyści omó- wieni w kolejnych podrozdziałach, poprzez swoje prace niekiedy będą mogli ukazać własną wizje tego zagadnienia. Słowo niekiedy zostało tu użyte w sposób celowy, gdyż żyjąc w XXI wieku należy zaakceptować pewne zasady panujące w świecie sztuki. Obecnie ogromną rolę odgrywa odbiorca i jego próba interpretacji dzieła sztuki. Przy czym, jako obiorcę należałoby tu rozumieć osobę ze świata sztuki, posiadającą konieczną wiedze i umiejętności, lub chociaż wykazującą niezwykłą intuicje9. Naturalnie, nie istnieje przykazanie sugerujące zgodność z powyższym stwierdzeniem, jednak próba przystania na takie rozwiązanie zapewnić może konieczną do rozwoju różnorodność. To właśnie ona stanowi podłoże obu tych pojęć – sztuki i miłości. Tylko poprzez różnorodność można zapewnić im prawidłowe funkcjonowanie. Zatem podsumowując, najistotniejszym aspektem powyższego wywodu, który stanowić

8 Tamże. 9 W nawiązaniu do zwrotu ikonicznego - Mitchell W.J.T., Czego chcą obrazy? : pragnienia przedstawień, życie i miłości obrazów, przeł. Zaremba Ł., Warszawa, Narodowe Centrum Kultury, 2013.

121

Zofia Gralak będzie tym samym punkt wyjścia do dalszych rozważań, jest swoista wielość w jedności10, zarówno miłości jak i sztuki. Następnym etapem naszych działań będzie zapoznanie się z poszczególnymi miłosnymi przypadkami. Problematyka zawarta w dalszej części pracy odnosić się będzie jedynie do kilku wybranych w ramach tematu wątków. Wymienione poniżej przejawy miłości, mają na celu wskazać poru- szane przez artystów kręgu sztuki krytycznej zagadnienia. Należy jednak mieć na uwadze, że tematy te zostały w poniższej pracy jednie nakreślone, a pełne ich rozwi- nięcie warunkowałoby powstanie szeregu opracowań. Wybrane zagadnienia należy potraktować, jako wstępny szkic do szerszych rozważań, dotyczących pełnego spek- trum odpowiedzi, mogących paść w ramach omawianego tematu. W związku z czym, wybrane przykłady stanowić będą jedynie ujęte w sposób szkicowy poszczególne oblicza miłości.

2. Różne oblicza miłości

2.1. Macierzyństwo Macierzyństwo stanowi podstawę wszelkiej egzystencji, zarówno tej rozumianej w sposób bezpośredni jak i pośredni. Bez względu na przymiotnik, który nakreśla z jakim rodzajem istoty mamy do czynienia, magiczne słowo matka, gromadzi w sobie bardzo wiele rozmaitych konotacji. Co szczególnie cenne przy tych rozważaniach, zazwyczaj konotacje te posiadają wydźwięk pozytywny. Matka Ziemia, Matka Natura, Matka Polka - to tylko niektóre z pośród wielu sposobów nazywania macierzyństwa. Naturalnie, każdy medal ma dwie strony, toteż analogicznie na przeciwnym biegunie dostrzeżemy złą czy wyrodną matkę. Bez względu jednak na uczucia towarzyszące temu określeniu, zawsze budzi ono reakcje, jako jedno z tych, wobec których prawie nigdy nie można zachować całkowitego dystansu. Macierzyństwo, rodzicielstwo, opieka, to tematy dość powszechny w twórczości artystów kręgu sztuki krytycznej. Przedstawione poniżej przykłady obrazować mają jedynie, pewien mocno ograniczony i uproszczony zarys pełnego obrazu tego zagadnienia. Miłość i Macierzyństwo stano- wią relacje partnerską, która w prawidłowym, naturalnym kontekście, nie skalanym żadną patologią, zwyczajnie tworzy spójną całość. Tym samym, odbiorca w sposób oczywisty przyjmuje, że macierzyństwo połączone jest z miłością. Poniżej wymienione zostaną prace trzech artystek, których twórczość w sposób bardzo różnorodny nawiązywać będzie do tego wątku. Jako pierwszy odnajdziemy tu, oczywisty w swej symbolice przekaz Moniki Zielińskiej-Mamzety w pracy Blizna po matce z 1999 roku. Dzieło to pochodzące z cyklu genealogia/ginealogia posiada niezwykły w swej prostocie, magiczny przekaz. Blizna po matce zdaje się do nas mówić: początek istnienia każdego z nas rozpoczął się w kobiecym łonie. Przypomina o bezwarunkowym szacunku i wdzięczności jaki każda istota powinna na co dzień żywić wobec matki. Przedstawiony na fotografii pępek jest najprostszym i jednocześnie najdoskonalszym symbolem ciągłości istnienia, przyna- leżności, a także bezwarunkowej miłości matki do dziecka i dziecka wobec matki. Artystka poprzez swoją prace daje odbiorcy pełną swobodę interpretacji, nie narzuca

10 Polemika z Czystą Formą S.I. Witkiewicza - Witkiewicz S.I., Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia , Wydawnictwo FiS, Skierniewice, 1992.

122

O miłości, która nie przechodzi obojętna jakiego rodzaju relacją była forma koegzystencji matka – dziecko, nie zakłada istnienia w tej relacji sielanki oraz nie wyklucza pewnych patologii. Zwraca jedynie uwagę na istotę rzeczy, jaką jest nierozerwalna nić istnienia, która łączy każdą istotę z rodzi- cielką. Tym samym, artystka poprzez tę pracę skłania odbiorcę do przemyśleń i wycią- gnięcia własnych wniosków. Kolejną artystką, której twórczość porusza interesującą problematykę kręgu macierzyństwa jest Elżbieta Jabłońska. Jej działalność możemy określić jako postfemi- nistyczną w swojej wymowie. Po urodzeniu syna Antosia, Elżbieta Jabłońska zaczęła zwracać szczególną uwagę na wyjątkową rolę jaką pełni postać kobiety w życiu rodzi- ny. Kobieta wręcz mistyczna, plakatowa wonder woman spogląda na nas z prac Jabłońskiej. Na kolanach dzierży dumna nadrzędny atrybut swojej chwały, czyli dziecko. Cykl Supermatka, o którym tu mowa podnosi zwykłą kobietę – matkę do rangi mistycznej bohaterki, pokazując damską wersje super – matki, batmanki, czy spidermanki. Jest to najpewniej bardzo trafiona propozycja. Poprzez trudy życia codziennego i zmaganie się z pozornie błahą problematyką rodzicielstwa, artystka gloryfikuje kobietę - matkę do rangi superbohaterki. Elżbieta Jabłońska docenia ciężar z jakim boryka się przeciętna matka-Polka, pozornie proste zadania jawią się zupełnie inaczej, kiedy samodzielnie przychodzi nam się z nimi mierzyć. W świecie kreowanym przez Jabłońską kobiety są dzielne, twórcze. Te boginki ogniska domowego z uśmie- chem na ustach dbają o rodzinę. Takie kobiety każdego dnia przeciwstawiają się okrutnej rzeczywistości, posiadają wspaniałą zdolność kreowania własnego super świata, w którym najbliżsi mogą i chcą odnaleźć bezpieczny azyl. Innym przykładem w twórczości Jabłońskiej jest wykonywanie w galeriach przyjęć – eventów, na których to odwiedzający mogą skosztować własnoręcznie wykonanych przez artystkę prze- kąsek, które dodatkowo opatrzone zostały w etykietę określającą ich bilans kaloryczny oraz sugestie, w jakim czasie i w wyniku wykonywania jakich czynności można spalić nadprogramowe kalorie. Artystka tym samym poprzez swoje działanie idzie w stronę zwrotu performatywnego w sztuce11. Codzienne, zwyczajne wydarzenie, takie jak w tym wypadku gotowanie i dzielenie się posiłkiem, podnosi do rangi sztuki i nadaje mu nowego świeżego wyrazu.

Rys. 1 Monika Zielińska-Mamzeta, Blizna po matce, 1999/2006, fotografia/płyta pcv, 70 x 150 cm.

Twórczość Elżbiety Jabłońskiej jest bardzo osobista, odbiorca poprzez wejście z artystą w dialog języka sztuki ma wrażenie, że towarzyszy artystce w jej prywatnym

11 Domańska E., Zwrot performatywny we współczesnej humanistyce, [w:] Teksty Drugie, nr 5, 2007: 48-61.

123

Zofia Gralak

życiu. Jabłońska skłania do przemyśleń i wzbudza pozytywne konotacje poprzez nawiązanie bezpośredniej relacji z odbiorcą i odniesienie się do tematyki bliskiej większości społeczeństwa. Prace artystki wywołują uśmiech na twarzach nawet najbardziej nieprzyjaznym tego typu sztuce odbiorcom. Kolejna artystka, o której będzie tu mowa, również w pewien sposób dotyka swoją działalnością problematyki matki. Jednak nie znajdziemy tu zbyt dużej możliwości bezpośredniego odniesienia się do tego wątku. Przedstawiona tu interpretacja może wydać się zbyt dosłowna względem prawdziwych zamierzeń artystki, jednak należy liczyć się z faktem, że świat, również świat sztuki, idzie do przodu a odbiorcy tego świata mają prawo wysnuwać i wyrażać własne wnioski i spostrzeżenia. We wcześniejszej części tego tekstu, odnosiliśmy się do problematyki skandalu. Właśnie taką skandalizującą czynnością było przedstawienie przez Alicje Żebrowską w 1994 roku filmu Grzech pierworodny.12 Film ten w sposób bezpośredni ukazuje stymulację pochwy poprzez różne bodźce, między innymi wibrator czy palec. Wagina zostaje też wypełniona kwasem borowinowym, który następnie wydala. Całość wieńczy poród lalki Barbie.

Rys. 2 Elżbieta Jabłońska, Supermatka, 2002, fotografia.

Naturalnie, rola jaką spełnił ten film okazała się być spójna z oczekiwaniami. Film szokował, skandalizował i naruszał społeczne, moralne i religijne tabu. Już przez sam tytuł artystka prowadzi polemikę z religią, odnosząc się do Księgi Rodzaju, nawią- zującej do wygnania pierwszych ludzi z raju. Alicja Żebrowska właśnie poprzez odwołanie do kobiety kusicielki, nakreśla genezę powstania wstydu w seksualnym świecie damskim. Artystka sprzeciwia się ogólnie przyjętym konwenansom w pełni świadomie, eksponując bezpruderyjnie waginę oraz wszelkie formy dające jej przyjemność seksualną. Tym samym w sposób śmiały łamie stereotypowe myślenie związane z rolą kobiety, matki cierpiącej podczas porodu, nieświadomej własnej seksualności. Ta feministyczna wizja kobiety, poprzez ukazanie wyzwolonej waginy może stać się istotną lekcją życia dla świata pruderyjnych kobiet, gdzie często seks małżeński stanowi już temat zbyt wstydliwy by poruszać go w szerszym gronie. Istotą jednak całego tego zdarzenia jest poród, narodziny lalki Barbie. W rozumieniu dosłownym, lalka Barbie jako symbol kultury popularnej, zostaje urodzona tu przez kobietę. Film nie pokazuje dalszych losów znanej lalki. Zatem wolą artystki jest, aby

12 Film dostępny jest na stronie: http://artmuseum.pl/pl/filmoteka/praca/zebrowska-alicja-grzech-pierworodny ?age18=true. (dostęp 23.04.2017).

124

O miłości, która nie przechodzi obojętna pole interpretacji zamknąć właśnie w tym kulminacyjnym punkcie. Współczesne kobiety mimo całego swojego pseudo wyzwolenia w dalszym ciągu noszą piętno swoich prababek, które moralność czy też poprawność odnoszą do wstrzemięźliwości, a tę z kolei wiążą z brakiem przyjemności życia doczesnego. Jest to naturalnie jedna z szeregu opcji, jednak generalnie w dobrym tonie jest aby kobiety, zwłaszcza te starające się o dziecko, ciężarne, lub matki wyzbyły się swojej seksualności. Artystka poprzez swój film pokazuje całkowicie alternatywne rozwiązane. Wagina ukazana na filmie, poprzez ciągłe dostarczanie żywych bodźców, ulega eksploracji dając rozkosz swojej posiadaczce, przy czym momentem kluczowym jest tu właśnie poród. Film poza oczywistym nawiązaniem do strefy seksualnej, można odczytywać również poprzez pryzmat macierzyństwa. Rozpatrując macierzyństwo, również jako etap w życiu kobiety, związany z miłością do dziecka, ale też zmierzeniem się z trudnym problemem samoakceptacji, a tym samym otwarcie się w przyszłości na własną seksualność. 2.2. Seksualność Seksualność stanowi jedną z podstawowych funkcji organizmu ludzkiego i jest jednym z nadrzędnych czynników motywujących do podejmowania więzi i kontaktów międzyludzkich o podłożu psychologicznym, biologicznym i kulturowym. Seksualny potencjał człowieka kształtowany jest wraz z wiekiem, doświadczeniem a także preferencjami. Stanowi również bardzo cenne źródło doświadczania hedonistycznej strony życia. Dzięki seksualności, również wstępujemy na ścieżkę prowadzącą ku samopoznaniu. W dzisiejszych czasach termin ten odgrywa bardzo istotną rolę społeczną, roszczącą sobie prawo do określania prawidłowego, nadrzędnego systemu wartości. Jednak o tego typu zjawisku będziemy mówić szerzej w kolejnym podrozdziale odno- szącym się do świadomego, czy też przypadkowego podjęcia próby samoakceptacji własnych, odmiennych społecznie preferencji. Nadrzędną funkcją seksualności jest samo zaspokojenie potrzeb związanych z witalnością. Zaspokojenie to jest sprawą indywidualną i odnosi się bezpośrednio do potrzeb czy też temperamentu danej jednostki.

Rys. 3 Alicja Żebrowska, Grzech pierworodny, 1994,kadr z filmu.

125

Zofia Gralak

Jako pierwszą przywołamy tu ponownie Alicje Żebrowską wraz z jej filmem z 1995 roku Tajemnica patrzy13. Artystka odnosi się tu do tematyki seksualnej w charakterystyczny dla siebie, nieco ironiczny sposób. Praca posiada silne konotacje symboliczne. Przekształcenie waginy w oko z długimi czarnymi rzęsami, zmienia całkowicie sens nadrzędnej funkcji tego organu, który jak wiemy poza odczuwaniem przyjemności służy również prokreacji. Tajemnica patrzy, to produkcja rok późniejsza od wspominanego tu Grzechu pierworodnego. Jednak już na pierwszy rzut oka, możemy zauważyć różnice treściowe, które chce nam przekazać autorka. Jednak oba filmy posiadają też, istotny wspólny mianownik, poza ewidentną konotacją seksualną, odwołują się również do pewnych istotnych wartości, w tym religii, nakłaniając tym samym odbiorcę do głębszych przemyśleń dotyczących pewnych istotnych prawd życiowych. Alicja Żebrowska w Tajemnica patrzy wykonuje próbę dialogu z patriar- chalnym spojrzeniem na aspekt cielesności. Wagina, która otrzymuje oko, ma zdolność patrzenia, może dzięki niemu wchodzić w interakcje z otoczeniem. Tym samym uzyskuje status żywego osobnego organizmu. W kontekście biblijnym zaś, w nawią- zaniu do tytułu Tajemnica patrzy artystka podnosi tę przekształconą ruchomą waginę do rangi oka opatrzności. W szerszym aspekcie możemy rozumieć przez ten zabieg, próbę zwrócenia przez artystkę uwagi, że cokolwiek kobieta nie zrobi ze swoim ciałem zostaje przez nią zapamiętane. Zupełnie tak jakby żywe, wręcz namacalne oko śledziło każdy jej seksualny ruch. Z punktu widzenia psychologii, kobiety znaczniej bardziej emocjonalnie podchodzą do tematu seksu niż mężczyźni. Dzięki czemu często analizują swoje postepowanie odwołując się do własnej moralności, tudzież jej braku. Tajemnica patrzy zmienia ten porządek rzeczy zapewniając kobiecie możliwość dodatkowej kontroli nad własnym ciałem, związanej z zamianą nadrzędnej funkcji waginy, wzbogacając ją w możliwość patrzenia. Kolejna praca, która zostanie tu przedstawiona to, To nie jest muszelka, wspo- minanej już wcześniej Moniki Zielińskiej-Mamzety. Artystka w inteligentny sposób wyraża swoją opinie dotyczącą infantylizacji określeń odnoszących się do płciowości. Przy czym obserwując tę prace, nie sposób nie odwołać się do znanej pracy surrealisty pochodzenia belgijskiego Rene Magritte – To nie jest fajka. Obie ukazują to, co zostało zaprzeczone w tytule.

Rys. 4 Alicja Żebrowska, Tajemnica Patrzy, 1995, kadr z filmu.

Obie charakteryzuje ironia, poczucie humoru, brak dosłowności i spora doza dystansu artysty wobec otaczającej rzeczywistości. Monika Zielińska-Mamzeta prze- ciwstawia się tutaj terminologii błahej w odniesieniu do istotnej tematyki jaką jest

13 Film jest dostępny na stronie: http://artmuseum.pl/pl/filmoteka/praca/zebrowska-alicja-tajemnica-patrzy. (dostęp 23.04.2017).

126

O miłości, która nie przechodzi obojętna problem płciowości oraz seksualność. Punkt widzenia artystki nawiązuje do nurtu feministycznego oraz do teorii Judith Butler14. Seksualność stanowi dominujący wątek w pracach innej artystki, która w ramach swojej twórczości wpisuje się w różne nurty. Mowa o Natalii Lach-Lachowicz znanej powszechnie, jako Natalia LL. Artystka, jako pierwsza w Polsce nawiązała, poprzez swoją działalność żywy dialog z międzynarodową sztuką feministyczną. Jej prace można określić, jako wyraz sztuki konsumpcyjnej powstałe w nawiązaniu do tendencji obecnych ówcześnie w sztuce krytycznej.

Rys. 5 Monika Zielińska-Mamzeta, To nie jest muszelka, 1999.

. Rys. 6 Rene Magritte, To nie jest fajka, 1929.

Zdecydowanie, to czego Natalii LL nie można odebrać, to zmysłowość, która wprost emanuje z jej twórczości erotyzmem i seksualnością. Jednak tak naprawdę jest to jedynie iluzja. Cała seksualność zaś powstaje w wyniku pewnych nadinterpretacji, tworzonych poprzez przyczynowo skutkowy dyskurs odbiorca – dzieło sztuki. Naiwne sekwencje fotografii ukazujące kobiety podczas zwyczajnej czynności, jaką jest jedzenie, posiadają niezwykle silny wydźwięk o podłożu seksualnym. Odbiorca nieznający sztuki Natalii LL i kontekstu tych dzieł może zostać uwikłany w nie- bezpieczny wir skojarzeń, które w jego głowie wytworzą obraz bezpośrednio odno- szący się do czynności seksualnych.

14 D’Alleva, A., Metody i teorie historii sztuki, przekł. Jedlińska E. i Jedliński J., Warszawa, 2013, s. 85.

127

Zofia Gralak

Zbigniew Libera jest jednym z najistotniejszych artystów kręgu sztuki krytycznej, swoją działalność twórczą rozpoczął jeszcze w latach 80-tych, zaś w latach 90-tych, dzięki nietypowemu podejściu do tematu i silnej dozie krytycyzmu, zabarwionej nietuzinkową ironią, zyskał sporą popularność. Obecnie uznawany jest za jednego z najistotniejszych pionierów tego nurtu lub wręcz ojca sztuki krytycznej. We wszel- kich pracach wykonywanych przez Liberę odnajdziemy szereg istotnych zagadnień ukazywanych w sposób zmuszający odbiorcę do myślenia. Jednak, jeśli odbiorca i wytwór rąk artysty odnajdą nić porozumienia na wspólnym gruncie pojmowania sztuki, zaistnieć może naprawdę głębokie, niezapomniane przeżycie.

Rys. 7 Natalia LL, Sztuka Konsumpcyjna, 1974, 1975,1972. Naturalnie, nie każda praca artysty dotyka aż tak głębokich problemów społeczno- życiowych. Libera w swojej twórczości odnosi się również do błahych problemów traktowanych z przymrużeniem oka, dużym dystansem i poczuciem humoru. Tak należy właśnie rozumieć Ciotkę Kena powstałą w 1994 roku. Ciotka Kena najczęściej interpretowana jest, jako rysa na idealnym dziele. Jako rodzaj żartu z dążenia do idealizacji, przez społeczeństwo ślepo podążające w stronę obranego celu. Ciotka Kena stanowić ma żart z idealnej Lalki Barbie, która nacechowana wartościami płynącymi wprost z oczekiwań kultury masowej stanowi nierealny ideał kobiecego piękna. Pytanie tylko, czy owa interpretacja w dalszym ciągu jest aktualna? Czy od 1994 roku do 2017 roku nic nie zmieniło się w rozumieniu pojęcia tak widzianej seksualności? Otóż w pornografii, obecnie ogromnym powodzeniem cieszy się typ kobiety nazywa- nej milf. Milf to akronim od zdania: mom I‘d like to fuck15. Milf jest, więc powszech- nym zwrotem stosowanym zarówno w przemyśle porno jak i w języku potocznym. Odnosi się do kobiet w przedziale wiekowym od 35 do 55 roku życia. Zatem jak widać, opis ten w sposób bezpośredni mógłby odnosić się właśnie do Ciotki Kena, która niegdyś ośmieszana i poniżana, mógłby wrócić w pełnej glorii chwały, stając się ekscytującym dla odbiorców symbolem seksu.

2.3. Miłość bez granic Miłość bez granic to podrozdział odnoszący się do problematyki psychologizacji płci, LGBT, gender oraz wszelkiej odmienności w szerokim świecie preferencji seksualnych. Preferencje te są tak silnie zakorzenione, że często w podświadomy

15 https://pl.wikipedia.org/wiki/MILF (dostęp 23.04.2017).

128

O miłości, która nie przechodzi obojętna sposób małymi krokami przypominają o sobie w najmniej oczekiwanych sytuacjach, wywołując niechciane i krępujące emocje.

Rys. 8 Zbigniew Libera, Ciotka Kena, 1994, [24szt.] 32x8x5 cm.

Osoba uwikłana w płciowe rozgrywki, posiada pewien istotny bagaż odróżniający ją od reszty tak zwanego normalnego społeczeństwa. Nie oznacza to naturalnie, że jest lepsza czy też gorsza, jest po prostu różna. Z całą jednak pewnością należy stwierdzić, że jest jej trudniej, niż innym osobom w jej otoczeniu. Ludzie homoseksualni i wszel- kiego rodzaju „seksualni odmieńcy” spotykają się w życiu z brakiem zrozumienia i społecznej akceptacji. Zresztą nawet, jeśli wychowani byli w niezwykle sprzyja- jącym, kochającym i akceptującym środowisku, pozostaje im rozwiązanie jeszcze jednego, kluczowego problemu. Jest nim samoakceptacja. Tu powstaje prawdziwy problem. Czym innym jest świadomość własnych potrzeb, a czym innym jest ich zaakceptowanie i pokochanie samego siebie. Jest to trudność, z którą bardzo często nie radzą sobie nawet osoby heteroseksualne, które nasze społeczeństwo uważa za normalne i poprawne, które nie muszą mierzyć się z ciężką próbą akceptacji swojej inności. Najważniejszą drogą do zrozumienia siebie i pogodzenia się ze sobą jest tu miłość własna, która otwiera się na zrozumienie zawiłej ludzkiej psychiki. Teoria queer (autorstwa Judith Butler) uważana jest za teorię opozycyjną względem esencjonalistycznego podejścia do problematyki płci, które głosi, że tożsamość seksualna u każdego z nas istnieje obiektywnie i jedynie oczekuje na określenie jej poprzez nadanie odpowiedniej nazwy. Należy jednak zwrócić uwagę, że w rozumieniu esencjonalistycznym pojęcia te utożsamiane są z rzeczywistością16. W tym kontekście przykładowo termin homoseksualny dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego. Dlatego do poruszania prawidłowego rozumienia, tej niezwykle delikatnej sfery znacznie bardziej pomocna jest teoria queer. Teoria ta zakłada społeczną różnorodność. Zatem każdy człowiek jest niepowtarzalny. Indywidualność tę kształtują pewne pro-

16 Hałub G., Naturalizm a początek życia osoby, [w:] Wokół genezy człowieka, red. Mazur P., Akademia Ignatianum/Wydawnictwo WAM, Kraków 2013, s. 91-112.

129

Zofia Gralak cesy chemiczne, biologiczne, psychologiczne i społeczne, które zachodzą w każdym z nas. W świetle powyższego, definiowanie tożsamości seksualnej jest wytworem kultury i jedynie wtórnie kreuje rzeczywistość. W skutek takiego definiowania docho- dzi do nadrzędnego wartościowania jednych tożsamości względem innych, co prowa- dzi do nienaturalnej kategoryzacji. Teoria queer w związku z powyższym, proponuje odejście od tego sztucznego kategoryzowania na rzecz przyjęcia swobodnej różno- rodności. Zakłada, że ludzie w procesie określania własnej tożsamości seksualnej, nie powinni ulegać żadnym społecznym naciskom. Należy też zrozumieć i zaakceptować fakt, że niektóre osoby uznają przynależność do jakiejś płci za zmienną i niejedno- rodną.17 Nikt natomiast nie powinien być napiętnowany, ignorowany czy choćby postrzegany poprzez pryzmat swojej orientacji, ponieważ wszystkie tożsamości seksualne są równowartościowe. Podrozdział – miłość bez granic – określać będzie właśnie takie zachowanie, przejawiające się w twórczości artystów sztuki krytycznej. Na wstępie przywołamy tutaj działalność Julity Wójcik. Konkretnie, odwołamy się do serii projektów artystycznych ukazanych w przestrzeni publicznej Brukseli. Projekt ten został zatytułowany Fossil and Gardens. Powstał w związku z zaistnieniem pierwszej polskiej prezydencji w Unii Europejskiej18. Ukazywał on tęcze, której symbolika z całą pewnością odnosi się do równości, pokoju i miłości. Tęcza, jako zjawisko w przyrodzie powstaje po burzy w wyniku rozczepienia światła, symbolizuje, zatem również spokój nastający po długotrwałym chaosie, jest wyrazem społecznej ulgi związanej być może z samoakceptacją poszczególnych istnień. Tak rozumiana tęcza może w sposób bezpośredni odnosić się do problematyki równości płci i LGBT. Podobną tęczę Julita Wójcik wykonała jesienią 2011 roku. Tęcza została umieszczona, podobnie jak pierwsza realizacja w przestrzeni miejskiej, tym razem Warszawy. Postawiona została na placu przed Parlamentem Europejskim. Od 2012 do 2015 roku, z inicjatywy Instytutu Adama Mickiewicza, stała z kolei na placu Zbawiciela. Praca wywoływała szereg emocji, które swoje ujście znajdowały w licznych akcjach, mających na celu jej unicestwienie. Kilkukrotnie była podpalana przez znanych i ano- nimowych sprawców. Stała się jednym z symboli Warszawy i istotnym elementem narodowego dyskursu, rozpoczynającego żywą dyskusję odnośnie problematyki płci19. Do problematyki gender i problemu odnalezienia własnego Ja nawiązuje w sposób nietuzinkowy i niezwykle interesujący również Zbigniew Libera. W swoim cyklu prac Transwestyci, Ktoś inny pochodzącym z 1988 roku, Libera prawdopodobnie, pragnie zwrócić uwagę na problematykę zagadnienia związanego z samoakceptacją. Dodatkowo, cykl tych prac nawiązuje swoją stylistyką do klasyki gatunku fotografii, mowa tu między innymi o twórczości Claude Cahun20.

17 Butler, J., Uwikłani w płeć. Feminizm i polityka tożsamości, przeł. K. Krasuska, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa, 2008. 18 Fossils and Gardens: www.culture.pl (dostęp 23.04.2017). 19 Kowalski J. Tęcza i palma, [w:] „Rzeczpospolita”, 10-11 stycznia 2015, s.9. 20 Wilson S., Maskarady Kobiecości, [w:] Artium Quaestiones, nr IX, przeł. Wiczyński M, Wydawnictwo Naukowe UAM, 1998, s. 157-184.

130

O miłości, która nie przechodzi obojętna

Rys. 9 Julita Wójcik, Tęcza na placu zbawiciela, fotografia Adrian Grycuk, 2014 r.

Zbigniew Libera w żartobliwy, nieco ironiczny, charakterystyczny dla siebie sposób prowadzi z odbiorcą otwarty dialog. Twórczość artysty ma na celu wywołanie żywej dyskusji. Działalność Libery niejednokrotnie porównać można by do włożenia przysłowiowego kija w mrowisko, po czym po wywołanym chaosie artysta pozostawia odbiorców by na bazie powstałych emocji wynieśli własne doświadczenia. Tym samym Libera poprzez swoją działalność, pozostawia nam szereg otwartych furtek interpretacyjnych. To od nas zależy jaką narracje zastosujemy do odczytu prac artysty. Libera pozostawia w tej kwestii absolutnie wolną rękę, nie lubi on samodzielnie określać czego dotyczy jego sztuka. Ponoć artysta ilekroć pytany jest podczas wywiadu o problematykę odnoszącą się do danej pracy, inteligentnie odpowiada, że sam nie wie czy dana analiza jego dzieła jest prawidłowa. Prawdopodobnie dzięki temu, wzbudza on duży szacunek w świecie sztuki, gdyż nie zamyka poprzez własną wizje odbioru innym, tym samym nie forsuje własnych racji za wszelką cenę narzucając swoją wolę innym. Jednak pewne zabiegi, których używa zdają się być na tyle czytelne, że większość społeczeństwa automatycznie odbiera je w odpowiedni sposób. Tak właśnie jest w przypadku prac Transwestyci, Ktoś inny, na których to możemy zaobserwować samego artystę wcielającego się w postać transwestyty. Czy świadczy to o jego skłon- nościach biseksualnych, lub homoseksualnych, czy może Libera nie odnalazł jeszcze własnej tożsamości seksualnej? Nie…Prawdopodobnie prace te są dokładnie tym samym, czym są zdjęcia Man Raya ukazujące Marcela Duchampa, jako Rose Selavy21.

21 Tamże.

131

Zofia Gralak

Rys. 10 Man Ray, Portret Marcela Duchampa, jako Rose Selavy, 1921 r.

Czyli inteligentną i nieoczywistą grą pozorów, mającą zwrócić uwagę odbiorców na szerszy kontekst trudnego zagadnienia problematyki płci.

Rys. 11 Zbigniew Libera, Transwestyci, Ktoś inny, 1988 r.

132

O miłości, która nie przechodzi obojętna

Rys. 12 Claude Cahun, Autoportret – I’am in don.t kiss me, 1927 r.

Ostatnią już artystką, której twórczość odnosi się do tematu miłości bez granic, jest Katarzyna Kozyra. Naturalnie jest to kwestią wyboru, który został tu przeprowadzony, nie zaś ograniczenia, jakie odnajdziemy w pracach artystów kręgu sztuki krytycznej. Należy tu zaznaczyć, że temat psychologizacji płci i trudnej seksualności jest szczególnie chętnie podejmowany przez artystów tego nurtu. Zatem dobór przedsta- wionych tu prac jest działaniem celowym. W filmie autorstwa Katarzyny Kozyry W sztuce marzenia stają się rzeczywistością, inscenizowane sceny przedstawionej historii, przerywane były udokumentowaniem wypowiedzi współpracowników artystki, uczestniczących w projekcie, odgrywających w nim różne role i posiadających określone znaczenie. Zatem w filmie znajdziemy zarówno dokumentacje wypowiedzi aktorów takich jak Gloria Viagra czy Maestro jak i członków ekipy filmowej. Film jest częścią szerszego projektu o tej samej nazwie. Projekt ten łączy w sobie różne rodzaje sztuk wizualnych, muzycznych i performatywnych. Jego realizacje artystka rozpoczęła od roku 200322.

22 Film dostępny na stronie: http://artmuseum.pl/pl/filmoteka/praca/kozyra-katarzyna-w-sztuce-marzenia- staja-sie-rzeczywistoscia (dostęp 23.04.2017).

133

Zofia Gralak

Rys. 13 Katarzyna Kozyra, ukazana jako klon Glorii Viagry podczas wernisażu wystawy About Beauty w 2005 r.

Obejmuje on szereg interesujących działań twórczych, począwszy od performencu, poprzez happening, aż do spektaklu parateatralnego. Bardzo interesująca jest tu pozycja samej artystki. Katarzyna Kozyra jawi nam się tu w rozmaitych rolach. Jest zarówno reżyserem, najistotniejszą aktorką jak i podatnym tworzywem wizerunkowym, oddającym się w twórcze ręce rozmaitych mistrzów. Jednak o ile naukę śpiewu pobiera u Maestro, co jest dla nas w pełni zrozumiałe, o tyle odbiorcę szokuje nieco dobór mistrzyni nauki kobiecości, którą staje się nikt inny jak transwestyta – Gloria Viagra. W sztuce marzenia stają się rzeczywistością to inteligentna opowieść o ludzkich możliwościach. Film opowiada historię, która poprzez całą swoją wymowę określa przyjęcie zasady, że nie istnieje niemożliwe. Jeśli naprawdę czegoś pragniemy i gorąco w coś wierzymy, możemy to zdobyć, zaś magiczne słowo sztuka jawi się nam tu jako zaklęcie otwie- rające szczelnie zamknięte bramy własnych możliwości.

3. Zakończenie Powyżej przedstawione przykłady, mogą stanowić jedynie bardzo ograniczony i schematyczny obraz odnoszący się do głównego zagadnienia, jakim jest miłość. Artyści kręgu sztuki krytycznej każdorazowo, w próbach interpretacji tego zjawiska wykazują się szeregiem wyjątkowych spostrzeżeń, odniesień oraz kontekstów. Wywód określający wielość przykładów oscylujących w ramach tego zagadnienia jest ogrom- ny. Jednak my ograniczyliśmy się do nakreślenia tych spośród nich, które określają społeczno-cywilizacyjną istotę egzystencji ludzkiej. Począwszy od rozmaitych ujęć macierzyństwa, poprzez seksualność, aż do zrozumienia własnej tożsamości. Miłość ukazana poprzez pryzmat powyższych prac właściwie nigdy nie jawi się nam, jako prosta w swojej wymowie. Jednak, jeśli podejdziemy do niej we właściwy sposób zazwyczaj spokornieje i zyska przy bliższym poznaniu. Artyści kręgu sztuki kryty- cznej, każdorazowo poprzez swoje prace wykazują chęć nawiązania dialogu z od- biorcą. Nie boją się konfrontacji, a wręcz potrzebują jej i oczekują. To sprawia właśnie, że sztuka ta jest tak indywidualna w odbiorze i wieloznaczna. Tu nic nie musi z zało- żenia być tym, na co wygląda na pierwszy rzut oka. Występowanie pewnej wielości

134

O miłości, która nie przechodzi obojętna interpretacyjnej daje odbiorcy dużą swobodę i sprawia, że ciężkie sprawy nabierają łagodniejszego wydźwięku, zaś te delikatne wywołują lekkość i uczucie odetchnięcia z ulgą. W świecie sztuki krytycznej obowiązuje, bowiem zasada bezwzględnej szcze- rości. Tu nikt nie koloryzuje, rzeczy pokazywane są w sposób obiektywny zaś o sprawach trudnych mówi się w sposób możliwie prosty. Tym właśnie charakteryzuje się ta sztuka. Poprzez schemat, jaki zakłada wobec swoich prac, jedynie pozornie krytykuje rzeczywistość. To dzięki odrzuceniu sztampowości i kanonu przedstawień sztuki elitarnej pobudza odbiorcę do przemyśleń. Dzięki żywej relacji z odbiorcą i doprowadzeniem do dyskursu, pobudza zaś do krytyki. Krytyki zarówno symbolicz- nej, wyrażanej poprzez nieoczywistą wymowę dzieł sztuki, jak i tej będącej wynikiem samodzielnej interpretacji odbiorców. Miłość rozumiana poprzez pryzmat takich zjawisk jawi się nam, jako zagadnienie widziane z nowej świeżej perspektywy. Dzięki czemu historia opowiadająca o miłości, która nie przechodzi obojętna, na długo pozo- staje w naszych wspomnieniach, wywołując szereg istotnych przemyśleń.

Literatura: Butler J., Uwikłani w płeć. Feminizm i polityka tożsamości, przeł. K. Krasuska, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa, 2008. Mitchell W.J.T., Czego chcą obrazy? : pragnienia przedstawień, życie i miłości obrazów, przeł. Zaremba Ł., Warszawa, Narodowe Centrum Kultury, 2013. Witkiewicz S.I., Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia , Wydawnictwo FiS, Skierniewice, 1992. Zydorowicz J., Artystyczny wirus, polska sztuka krytyczna wobec przemian kultury po 1989 roku, Instytut im. Adama Mickiewicza, Warszawa, 2005. Brzozowska E. Potoczny odbiór sztuki krytycznej w Polsce, sztuka pretekstem do eksploracji społecznych wartości, norm, stereotypów, doświadczenia życiowego, Panoptikum, Nr 7 (14), (2008). Domańska E., Zwrot performatywny we wspólczesnej humanistyce, [w:] Teksty Drugie, nr 5, 2007 . Hałub G., Naturalizm a początek życia osoby, [w:] Wokół genezy człowieka, red. Mazur P., Akademia Ignatianum/Wydawnictwo WAM, Kraków 2013. Kluszczyński R., Artyści pod pręgierz, krytycy sztuki do kliniki psychiatrycznej, czyli najnowsze dyskusje wokół sztuki krytycznej w Polsce, [w:] "EXIT. Nowa sztuka w Polsce”, nr. 4 (40), 1999. Kowalski J. Tęcza i palma, [w:] „Rzeczpospolita”, 10-11 stycznia 2015. Wilson S., Maskarady Kobiecości, [w:] Artium Quaestiones, nr IX, przeł. Wiczyński M, Wydawnictwo Naukowe UAM,1998. Żmijewski. A., Stosowane sztuki społeczne, [w:] „Krytyka Polityczna” nr. 11/12, 2007 Fossils and Gardens: www.culture.pl (dostęp 23.04.2017). https://pl.wikipedia.org/wiki/MILF (dostęp 23.04.2017). Łuczkowska A., Stan zakochania? "Trwa około dwóch lat, ma swój ograniczony czas",http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wiadomosci/news-stan-zakochania-trwa-okolo- dwoch-lat-ma-swoj-ograniczony-cza,nId,1672109 .

135

Zofia Gralak

O miłości, która nie przechodzi obojętna Streszczenie Problematyka zawarta w pracy, w różnorodny sposób odnosi się do zagadnienia miłości widzianej poprzez pryzmat twórczości artystów polskiej sztuki krytycznej. Dzięki licznym zawiłościom i bogactwie konteks- tów, miłość jawi się tu jako skomplikowane uczucie. Uczucie, które daleko za sobą zostawia romantyczny odcień swojej natury. W pracy w sposób szczery i bezpośredni poruszone zostały tematy uznawane za powszechne tabu: takie jak seksualność – również ta dotyczące aspektu macierzyństwa, a także wszelkie problemy dotyczące orientacji czy psychologizacji płci. Przy czym, jeśli rozpoczniemy podróżować szla- kiem miłości widzianej poprzez pryzmat twórczości artystów kręgu sztuki krytycznej, sprawy trudne zacz- ną jawić nam się w znacznie bardziej przyjazny sposób. Tu nic nie jest oczywiste, kluczowych odpowiedzi należy zaś szukać w sposób możliwe prosty. Jeśli zaś podejdziemy do lektury z otwartym umysłem i lekką dozą zrozumienia, praca O miłości, która nie przechodzi obojętna może dostarczyć nam szeregu nowych świeżych doznań. Słowa kluczowe: Miłość problematyczna, sztuka krytyczna, seksualność, szczerość, tożsamość

136

Karolina Dziewońska1

Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza

1. Wstęp Specyfika pojmowania miłości przez „nowych Ruskich” wydaje się być niezwykle ciekawą kwestią. Niewątpliwie ma to związek z trudnością zdefiniowania miłości jako takiej oraz równie interesującym zagadnieniem, jakim jest subkultura „nowych Ruskich”, będąca fenomenem kulturowym Rosji lat 90. XX wieku. Zjawisko „nowych Ruskich” jest charakterystycznedla wszystkich krajów, wchodzących niegdyś w skład Związku Radzieckiego, zauważalne w szczególności w latach 90. XX wieku. Do tej grupy zalicza się ludzi, którzy stosunkowo szybko wzbogacili się na zmianach politycznych i gospodarczych zachodzących w ich krajach, które z kolei rozpoczęły się w wyniku rozpadu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Osiągają duże dochody, ale wyróżniaich także ostentacyjna konsumpcja. Ich celem życiowym jest osiągnięcie wysokiego statusu społecznego, bogactwa i władzy. Ten typ człowieka pojawił się także w innym czasie iw innych krajach, ale był inaczej określany.Te same cechy zauważymy w NEP-manach drugiej połowy lat 20. XX wieku w ZSRR,we francuskiej burżuazji, zauważanejpod koniec XV wieku2, ale także wśródspołeczeństwa starożytnej Grecji. Już w VI wieku p.n.e. grecki poeta i arystokrata Teognisz Megary w swoich „Elegiach” wspominał o niewykształconych i niewychowanych ludziach, którzy uważają się za lepszych od dżentelmenów3. Z czasem w Rosji tego typu ludzi zaczęto nazywać również nuworyszami, czyli z francuskiego nowymi ludźmi. Byli to ci, którzy nagle się pojawili i szybko wzbogacili w nowych i niespokojnych czasach. Miłość w kontekście subkultury „nowych Ruskich” przyjmuje zupełnie inną postać, niż w obrazach przedstawianych przez filozofów, ojców Kościoła, psychologów czy też wyobrażeniach społeczeństw. Pojmowana jest ona przez nich zarówno w sposób duchowy jak i fizyczny. Celem niniejszej pracy jest przedstawienie pojmowania miłości przez subkulturę „nowych Ruskich”. W jego realizacji pomocne będzie uzyskanie odpowiedzi na takie pytania jak: co lub kogo „nowi Ruscy” szczerze kochają?, czym jest w ogóle miłość?, czym jest miłość rodzicielska dla „nowych Ruskich”?, co to znaczy kochać żonę/męża dla „nowych Ruskich”?, czy rodzeństwo się kocha bezwarunkowo?, dlaczego miłość dla „nowych Ruskich” straciła znaczenie i jakie procesy cywilizacyjne na to wpłynęły?

1 [email protected], Instytut Filologii Wschodniosłowiańskiej, Wydział Filologiczny, Uniwersytet Jagielloński, http://www.uj.edu.pl 2 Zob. Burżuazja, [w:] Encyklopedia PWN http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/ burzuazja;3882248.html [3.05.2017r.] 3 Zob. D. H. Gill, Anti-popular Rhetoric in Ancient Greece, [w:] Wealth in Western Thought, red. P. G.Schervish, Praeger, Westport 1994, s. 13-42.

137

Karolina Dziewońska

Odpowiedzi na powyższe pytania zostaną przedstawione w oparciu o teksty współczesnej literatury rosyjskiej takich autorów jak Wiktor Pieliewin i Władymir Tuchkov. Treści utworów będą zestawione zprzemyśleniami filozofów i ojców Kościołana ten temat, a także z teoriami psychologicznymi i współczesną definicję słownikową pojęcia „miłość”. Tego typu badanie pozwoli na precyzyjną realizację postawionego celu.

2. Ogólna charakterystyka zjawiska „nowych Ruskich” Aby mówić o miłości, jej pojmowaniu i znaczeniu dla „nowych Ruskich” należałoby najpierw przedstawić tę grupę ludzi jako oddzielne zjawisko.Określenie to było użyte po raz pierwszy pod koniec lat 80. XX wieku, przez amerykańskiego publicystę Hendrick’a Smith’a, który napisałwówczas książkę pod takim właśnie tytułem. Termin ten bardzo szybko przyjął się na gruncie rosyjskim4. Wtedy jednak określenie to nie miało tak pejoratywnego znaczenia jak obecnie. Odnosiło się do nowej klasy ludzi przedsiębiorczych, którzy okazali się oportunistami, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Znany rosyjski badacz języka, TatianaKozłowa, zauważa, że wówczas można było usłyszeć takie synonimy dla określenia „nowi Ruscy” jak „nowi biznesmeni” czy „nowi kupcy”5. W pojęciu „nowy Ruski” interesujące jest już samo użycie formy „Ruski”, która ma negatywne zabarwienie, zamiast neutralnego „Rosjanin”. Jest to przede wszystkim kalka z języka rosyjskiego (novyj russkij), w którym rozróżnia się „Ruskich”, czyli tych związanych z historią i kulturą rosyjską, tzw. „posiadających rosyjską duszę” ale często będących obywatelami innych krajów i „Rosjan” – czyli ludzi legitymujących się paszportem Federacji Rosyjskiej, niekoniecznie związanych z kulturą tego kraju. Ponadto, używanie przez Polaków formy „nowy Ruski”, a nie „nowy Rosjanin” wskazuje na ich negatywny stosunek do tego typu ludzi, z którymi w latach 90. XX wieku bardzo często mieli do czynienia. Obecnie określenie to odnosi się do obywateli krajów wchodzących niegdyś w skład ZSRR. Mowa tu o ludziach, którym udało się znacznie podnieść poziom swojego życia na początku lat 90. XX wieku, dzięki przemianom gospodarczym, które wówczas zachodziły w ich krajach. Mówiło się, że to przedsiębiorcy nowego typu6. Początkowo były to tzw. „mrówki”, czyli ludzie, którzy w tym czasie zdecydowali się na handel towarem zagranicznym w Rosji, jednak aby uniknąć płacenia podatków, przemycali go jako własny bagaż7. Według Claesa Ericsona, nie bali się i potrafili wykorzystać pomysłJegora Gajdara, czyli uwolnieniesił rynkowych ipowszechną prywatyzacjęprzedsiębiorstw państwowych oraz zniesienie wszelkiej regulacji cen, pracy i produkcji8.

4Zob. I. G. Jakovenko, Novyerusskiye, http://files.school-collection.edu.ru/dlrstore/72725840-437c-bb22- 02e0-429800e70508/1010659A.htm [1.02.2017r.] 5Zob. T. V. Kozlova, Novyerusskie: ponjatie i diskurs [w:]Frazeologija v kontekstekul'tury, red. V. N. Telija, Studia philologia, Moskwa 1998, s. 99. 6Zob. I. G. Jakovenko, dz. cyt. 7Zob. J. Diec, Gospodarka Rosji, [w:] Rosjoznawstwo, red. L. Suchanek, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2004, s. 434. 8Zob. C. Er icson , Oligarchowie. Pieniądze i władza w kapitalistycznej Rosji, tłum. H. Jankowska, MUZA SA, Warszawa 2014, s. 29.

138

Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza

„Nowi Ruscy” zrodzili się również spośród młodych ludzi, którzy wstąpili na drogę kryminalną. W dużej mierze wynikało to z powrotu wielu młodych żołnierzy do ZSRR z Afganistanu w 1989 roku,w rezultacie stosunkowo nagłego wycofania stamtąd przez państwo sowieckie swoich wojsk. Młodzi mężczyźni, którzy byli szkoleni przede wszystkim na szeregowców, po powrocie do kraju nie mogli znaleźć pracy. Doprowadziło to do wykorzystania przez nich swojej wiedzy w sposób nielegalny, a więc handlu bronią. Wielu z nich z czasem zdecydowało się również na zajmowanie się produkcją i/lub sprzedażą nielegalnych używek, bądź na tak zwane kryshevanie, czyli zapewnianie ochrony młodym przedsiębiorcom, którzy chcieli prowadzić w miarę legalną działalność9. „Nowi Ruscy” jednak to nie tylko „krętacze” i przestępcy. Wśród fali tego typu ludzi pojawili się aktorzy, piosenkarze, a także celebryci. Wynikało to z tego, że po rozpadzie Związku Radzieckiego nastał wolny wybór zawodu. W czasach ZSRR każdy obywatel tego państwa mógł wykonywać tylko ten zawód, w którym się wykształcił. Po rozpadzie Związku Radzieckiego sytuacja ta diametralnie się zmieniła. Powstał tzw. show biznes skupiający wiele młodych i utalentowanych ludzi, którzy niekoniecznie byli w tym kierunku wykształceni. Pozwoliło to na ich szybkie wzbogacenie się. W efekcie wspomnianych wydarzeń oraz zmian zarówno politycznych jak i ekonomicznychukształtowałsię „nowy Ruski”, który z biegiem czasu odizolował się od reszty społeczeństwa i stworzył swoją subkulturę. Jak zauważa Alexandra George, jest to człowiek zupełnie obcy i niezrozumiały dla pełnego mistycyzmu Rosjanina10. To indywidualista, twardo stąpający po ziemi pragmatyk. Z drugiej strony to człowiek pełen kompleksów, potrzebujący atencji, ceniący ponad wszystko pieniądze. Joachim Diec zwraca uwagę na charakteryzujący „nowych Ruskich” zbytkowny konsumpcjonizm i potrzebę ciągłego demonstrowania swojego majątku, co jest przeciwne tradycjisowieckiej, która utrzymywała, iż wszyscy ludzie są równi, a wszelkiego rodzaju aspiracje do podniesienia swojego statusu społecznego są co najmniej nie na miejscu11. Doprowadziło to do częściowego wykluczenia ich z życia społeczeństwa i obecnie „nowi Ruscy” formują swoją zamkniętą grupę, niedostępną dla ludzi o mniejszej zasobności portfela. Zauważa się, iż stosunki przyjacielskie z przedstawicielami innych warstw społecznych nie są pożądane. Ze względu na ich odmienne postrzeganie świata i hierarchię wartości interesująca wydaje się być kwestia postrzegania i pojmowania przez nich miłości.

3. Próba zdefiniowania miłości Aby mówić o pojmowaniu miłości przez „nowych Ruskich” należałoby jednak zastanowić się nad tym, czym jest miłość dla nie-nowych Ruskich. Sposób pojmowania tego uczucia kształtuje się od czasów starożytnych aż do współczesnych. Jego pozycja w życiu człowieka była i jest zależna od wpływów filozoficznych, religijnych oraz od praw, jakimi rządziło się społeczeństwo. W filozofii przedstawia

9Zob. I. G. Jakovenko, dz. cyt. 10Zob. A. George, Ucieczka z Sali Numer Sześć. Rosja na rozdrożu przeszłości i teraźniejszości, tłum. B. Bratny, Philip Wilson Warsaw, Warszawa 2004,s. 27. 11Zob. J. Diec, dz. cyt.,s. 434.

139

Karolina Dziewońska ona dwie skrajności: jest to albo całkowita ekstrawagancja seksualna, albo apologia miłości, kultywowana przez religie chrześcijańskie12. Według Sokratesa miłość, w postaci najstarszego bóstwa – Erosa, ma wpływ na życie i postępowanie ludzi13.Jest to byt pośredni między Bogiem a człowiekiem, który uosabia pragnienie własnej doskonałości,dążenie doautentycznego „JA”. A więc aby móc kochać kogoś innego, należy najpierw zrozumieć miłość do samego siebie i rozwijać to uczucie. Platon natomiast pojmował miłość z punktu widzenia człowieka dążącego do poznania. Zgodnie z jegoteorią, celemjest miłość nadzmysłowa, ale miłość zmysłowa jestkrokiem do niej14. Plotyn widział miłość jako nienasycone pragnienie pojednania się duszy z „Jednym”, co jest niezwykle trudne do osiągnięcia ale tożsame z wiecznym szczęściem15. W podejściu tym widać fundamenty chrześcijańskiegonurtu hezychastycznego, rozwijanego przez prawosławnych teologów od około X wieku. Jednym z pierwszych kontynuatorów myśli Plotyńskiej w ujęciu chrześcijańskim był Paweł z Tarsu, żyjący na początku I w n.e.Jako pierwszy radykalnieoddzielił on miłość erotyczną od miłości bliźniego. Według niego tylko ta druga jest właściwa, gdyż polega „na pragnieniu dobra kochanego przedmiotu16”. Gardził on wszystkim, co cielesne. Krystyna Starczewska zauważa, że Paweł traktował małżeństwo jako przykrą konieczność, niezbędną dla ludzi niezdolnych do ascezy, którym zapewnić trzeba godziwe ujście dla najniższych popędów. Tak zwana miłość namiętna, która nadawała wartość relacji seksualnej, uświęcając namiętność miłosną, stawała się wobec powszechnego traktowania popędu seksualnego, jako najniższej skłonności natury ludzkiej, czymś wrogim i obcym instytucji chrześcijańskiego małżeństwa. Seksualne zbliżenie usprawiedliwione było wyłącznie obowiązkiem prokreacji i samo w sobie nie mogło posiadać głębszej wartości17. Pojmowanie miłości w ten sposób przedstawiało ją jako największe zagrożenie dla duszy ludzkiej. Miłość bowiem, według Pawła z Tarsu, żywić należy jedynie do Boga. Takie interpretowanie miłości fizycznej przetrwało aż do średniowiecza18. Sytuacja zmieniła się dopiero w XVIII wieku, kiedy ludzie zaczęli myśleć o życiu w czasie teraźniejszym, a nie przyszłym, pośmiertnym, co sprawiło, iż zaczęli się oddawać cielesnym rozkoszom, szerzył się hedonizm. Miłość wówczas zaczęto pojmować w znaczeniu fizycznym, a nie ascetycznym, jak dotychczas19. Podejście to kontynuował w swoich rozważaniach filozoficznych Artur Schopenhauer, który sprowadzał miłość do aktów fizycznych. Pisał on: „miłość,

12Zob. N. Truong, Filozofowie i miłość, „Miesięcznik ZNAK”, tłum. M. Polak, 2012, nr 681, http://www.miesiecznik.znak.com.pl/6812011z-alianem-badiou-rozmawia-nicolas-truongfilozofowie-i- milosc/ [7.05.2017r.] 13Zob. Platon, Uczta, tłum. W. Witwicki, Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty 2002. 14Zob. R. Steiner, Mistyka Platona, „Chrześcijaństwo jako rzeczywistość mistyczna a misteria dawnych czasów” cz.5, https://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/anthropos_i_sophia/steiner_chrz_jako_rz_mist05.htm [7.05.2017r.] 15Zob. K. Starczewska, Wzory miłości w kulturze zachodu, PWN, Warszawa 1975, s. 65. 16Tamże, s. 79. 17Zob. K. Starczewska, dz. cyt., s. 79. 18Zob. M. Kozakiewicz, O miłości prawie wszystko, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza,Białystok 1988, s. 9. 19Zob. J. Witczak, Kłopoty z miłością, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych,Warszawa 1982, s. 18-19.

140

Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza jakkolwiek wzniosłą wydawać się może, spoczywa cała w instynkcie płciowym. Jest ona tylko bardziej określonym, specjalnym i ściśle osobniczym dążeniem płciowym”20. Filozof podkreśla jednak, że jest ona bardzo ważna dla człowieka, jest motorem napędowym do podejmowania działań, nie widzi on natomiast w miłości uczucia, a katastrofę. Miłość u Schopenhauera sprowadza się do aktów cielesnych, seksu, a więc nie jest dostępna dla starych i zbyt młodych. Można wnioskować, iż zgodnie z tą filozofią, miłość jest pewnym etapem w życiu człowieka, do którego się dojrzewa i z którego się wyrasta, a ma on miejsce tylko w celu prokreacji. Zupełnie inaczej na ten temat wypowiadał się Søren Kierkegaard, który reprezentuje nurt filozofii egzystencjalnej. Dostrzegał on dwa rodzaje miłości: duchową i cielesną, jednak to tę pierwszą uważał za właściwą i niezbędną dla człowieka. Widział on też związek pomiędzy nimi. Twierdził, że miłość pomiędzy dwojgiem ludzi opiera się na miłości do Boga, a więc miłość fizyczna pojawia się wtedy, gdy jest już miłość duchowa21. Anna Głąb zauważa, że dlaKierkegaarda„miłość to potrzeba i bycie potrzebującym22”. Jest to największe bogactwo, jakie człowiek może mieć, jakiego może doświadczyć. Jednak aby ją dostrzec, należy w nią wierzyć. Racjonalne analizy filozofów nie oddają jednak pełnej wartości semantycznej tego pojęcia. Nie udaje się to również poetom ani ojcom Kościoła, ponieważ każdy z nich ogranicza siebie w pojmowaniu miłości poprzez odnoszenie jej jedynie do własnej działalności. Amerykański psycholog Leo F. Buscaglia uważa, że miłość to nic innego jak wyuczona reakcja emocjonalna na poszczególne zachowania i bodźce. Uczymy się jej poprzez doświadczania i obserwacje23. Analogicznie człowiek, który w dzieciństwie jej nie zaznał, nie jest do niej zdolny. Buscaglia zaznacza, że wiele zależy również od chęci i zdolności uczenia się, ale nie mając wzorca – nie mamy czego powielać, nie mając impulsu – nie mamy czego rozwijać24. Natomiast wewspółczesnymsłowniku języka polskiego „miłość” jest definiowana jako głębokie przywiązanie do kogoś, lub czegoś. Może ona też być pojmowana jako silne uczucie sympatii do drugiej osoby, połączone z pożądaniem jej25. W kulturze wyróżniamy kilka rodzajów miłości: miłość między kobietą a mężczyzną, miłość macierzyńską, synowską, miłość do ojczyzny oraz miłość platoniczną. Jednak dla ludzi wychowanych w kulturze europejskiej słowo „miłość” jednoznacznie kojarzy się z romantyczną sielanką, bogatą w erotyczne uniesienia, a także z pełnym oddaniem, poświęceniem się dla drugiego człowieka. Takie pojmowanie miłości ukształtowała literatura, a ludzie przyjęli je za wzór. Jest to idylliczne połączenie miłości duchowej z fizyczną. Z takim wyobrażeniem „miłości” polemizował Friedrich Nietzsche już w XIX wieku. Uważał on, że miłość to najwyższy stopień egoizmu ludzkiego. Uzasadnieniem

20A. Schopenhauer, Psychologia miłości, tłum. A. L., https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/psychologia- milosci.html [7.05.2017r.] 21 Tamże. 22A. Głąb, Wtajemniczenie w miłość, 2008, nr 637, http://www.miesiecznik.znak.com.pl/6372008anna- glabwtajemniczenie-w-milosc/ [7.05.2017r.] 23Zob. L. F. Buscaglia, Miłość: o sztuce okazywania uczuć, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2014, s.93. 24Tamże. 25Zob. Miłość, Słownik języka polskiego, GOFIN, Gorzów Wlk. 2008, s. 448.

141

Karolina Dziewońska dla tej tezy była chęć posiadania danej rzeczy czy osoby, a więc zaspokojenia własnej żądzy26. Powyższe rozważania przedstawiają różnorodność odbioru i pojmowania zjawiska. Dla jednych będzie to stan kontemplacji, dla drugich akt fizyczny, podczas którego człowiek obnaża swe zwierzęce instynkty. W psychologii można spotkać się też z pojmowaniem miłości nie jako uczucia, potrzeby (duchowej lub fizycznej), a zachowaniawyuczonego na potrzeby wpasowania się w normy. Okazuje się więc, że w zależności od naszych indywidualnych doświadczeń, profesji, którą się trudnimy, nasz światopogląd różni się od światopoglądu innych, a zatem i miłość każdy z nas widzi inaczej. Wobec powyższych treści interesujące wydaje się być zagadnienie miłości dla przedstawiciela subkultury „nowych Ruskich”, który jest częścią współczesnego, zapracowanego społeczeństwa konsumpcyjnego.

4. Czym jest miłość dla „nowych Ruskich”? Znaczenie miłości dla członków subkultury „nowych Ruskich” zauważamy w ich zachowaniu, opisywanym we współczesnej literaturze rosyjskiej, jak np.proza Władymira Tuchkova i Wiktora Pieliewina. Są oni przedstawiani tam jako przejściowi bohaterowie, przejściowej epoki, którą uosabiają. W „Liczbach” Pieliewina kwestia miłości jest wątkiem pobocznym. Główny bohater – Stiopa Michajłow jest młodym przedsiębiorcą, który wierzy w siłę liczb i uważa, że to im zawdzięcza swój sukces. Jego najszczęśliwszącyfrą jest 7, ale wyłącznie w kombinacji 3+4. Siódemka w odwrotnej kombinacji (4+3) jest zupełnym przeciwieństwem Stiopy i jego największym zagrożeniem. Stiopa uważał, że to właśnie pod ich wpływem był jego największy wróg – Srakandajew27. Stiopa Michajłow reprezentuje w utworze zbiorowy obraz „nowego Ruskiego”, bardzo charakterystycznego dla Rosji lat 90. XX wieku. W jego zachowaniu, mimo dobrego wykształcenia, nie ma logiki. Historia przedstawiona w powieści wydaje się być farsą, jednak stanowi ona rzeczywisty opis okresu lat 90. XX wieku widziany oczami obywateli tego kraju. Stiopę łączy romans z pracownicą o imieniu Mius. Wydaje mu się, że to prawdziwa miłość (pojmowana jako pełne oddanie), lecz ta, przy pierwszej możliwej okazji, zdradza go zarówno fizycznie, jak i duchowo, aby się wzbogacić. Stiopa natomiastnie zachowuje się inaczej. Zdradza sam siebie godząc się na homoseksualny stosunek ze swoim największym wrogiem – Srakandajewem, a wszystko to robi w trosce o pieniądze i swoją pozycję na rynku. Chciał oszukać i pokonać swojego wroga, a ostatecznie przegrał sam ze sobą. Miłość dla bohaterów powieści sprowadza się do aktów fizycznych. Kierują nimi żądze, pragnienia, instynkt samozachowawczy. Potrzeba ich zaspokojenia jest dla nich najważniejsza. Liczą się dla nich tylko własne pragnienia. W przypadku prozy Władymira Tuczkowa mamy do czynienia z podobnym przedstawieniem miłości. W cyklu opowiadań jego autorstwa, zatytułowanych „Śmierć przychodzi z Internetu. Opis dziewięciu bezkarnych przestępstw, które zostały potajemnie popełnione w domach nowych Ruskich bankierów” opisana jest jednak nie

26Zob. F. Nietzsche, Poza dobrem i złem. Preludium do filozofii przyszłości, tłum. P. Pieniążek, Zielona Sowa, Kraków 2005, s. 86, 132. 27Zob. V. Pieliewin, Chisla, Eksmo, Moskwa 2003, s. 6.

142

Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza tylko miłość pomiędzy kobietą i mężczyzną czy też pomiędzy dwojgiem ludzi tej samej płci, jak w przypadku „Liczb” Pieliewina, ale także miłość do matki, miłość do żony jako towarzyszki życia, miłość do brata i miłość w rodzinie, a także miłość do bliźniego.Ta ostatnia, a raczej jej wariant, jest widoczna w opowiadaniu pt. „Stepowy Baron”. Mowa w nim o młodym, bogatym Rosjaninie z Moskwy imieniem Dymitr, który był „produktem” literatury rosyjskiej XIX wieku, uwielbiał dzieła Tołstoja i Dostojewskiego i chciał żyć niczym baron z tej epoki. Na realizację marzeń pozwoliło duże zabezpieczenie pieniężne – gdy tylko nadarzyła się okazja, Dymitr kupił dużą działkę w odległości stu pięćdziesięciu kilometrów od Moskwy i tam zbudował swój dwór. Kiedy wszystko było gotowe, młody przedsiębiorca, aspirujący na tytuł barona, zaczął najmować „chłopów rolnych”, aby uprawiali jego pola. Warunki umowy były następujące: Poddany otrzymuje w tymczasowe użytkowanie izbę, fragment ziemi, bydło, narzędzia rolnicze i niezbędne ubrania: koszule, sarafany, sukmany, kożuchy itd. I nieprzerwalnie mieszka na wsi, żywiąc się owocami swojej pracy i oddając połowę żniwa swojemu panu. Za to wszystko chłop otrzymuje na każdego członka swojej rodziny i siebie samego, dwa tysiące dolarów rocznie28. Zgodnie z umową chłop w efekcie zostawał niewolnikiem pana, jednak sam się na to godził i otrzymywał za to wynagrodzenie. Dymitr mógł robić z ludźmi to, co chciał. Stawali się jego własnością, a on to wykorzystywał. Czasami wychodził osądzać na dwór – dla wzmocnienia efektu pedagogicznego, zwracając się do narodu bez owijania w bawełnę: „Dobrze, złodzieje, zebraliście się na sąd sprawiedliwy?!” Wybierał kogoś bardziej żylastego, żeby go postawić i powoli przy wszystkich przesłuchiwać, jak głęboko orał, czym nawoził, ile posiał żyta, ile pszenicy, ile razy padał deszcz, czy odganiał od zasianego pola wrony29. Dymitr wszystkich swoich poddanych traktował tak samo. Nikt nie był uprzywilejowany ani ze względu na płeć, ani na wiek. Zgodnie z opisem Tuchkova: „Nie mniej opłakana byłasytuacja kobiety. (…) Wykorzystywanie seksualne było najmniej dotkliwym fizycznie ciężarem”30. Takie traktowanie bliźnich wskazuje na brak miłosierdzia dla nich ze strony Dymitra i jego rodziny, co okazywali poprzez brak szacunku dla swoich poddanych, potrzebę ich publicznego poniżania. Ich podejście ewidentnie wskazuje na kult pieniądza, a nie życia czy człowieka, gdyż uważali, że odpowiednia suma pieniędzy rozwiązuje każdy problem. Przedstawienitutaj „nowi Ruscy” w postaci Dymitra i jego rodziny nie są zupełnie pozbawieni miłości, potrafią kochać, jednak tylko i wyłącznie siebie samych. Tuchkov w swoich opowiadaniach opisał także relacje „nowych Ruskich” wewnątrz rodziny, a więc uczucia wobec żony i dzieci. Kwestię tę bardzo dobrze obrazuje opowiadanie pt. „Życie kończy się wraz z ostatnim uderzeniem serca”. Mowa w nim o młodej, szczęśliwej rodzinie „nowych Ruskich”, którzy dzięki pieniądzom mogą sobie pozwolić na dostanie życie, jednak z przez źle zainwestowane pieniądzei ogromne długi wśród kryminalistów, życie Konstantego (ojca rodziny) jest zagrożone. Ten więc, ceniąc swoje życie ponad wszystko, postanawia zabić żonę.

28V.Tuchkov, Smert' prihodit po Internetu. Opisanie devjatibeznakazannyhprestuplenij, kotorye byli tajnosoversheny v domahnovyhrusskihbankirov, http://magazines.russ.ru/novyi_mi/1998/5/tuch.html, [15.05.2017r.] (tłum. autor) 29 Tamże. 30 Tamże.

143

Karolina Dziewońska

Konstanty bardzo chciał żyć, za wszelką cenę, co by się nie stało. Dlatego przypomniał sobie, że jego żona jest ubezpieczona na sto tysięcy. To powinno wystarczyć.Spotkał się z pilnującymi go bandytami i zapytał ile wezmą za zabójstwo żony, ale takie, które będzie wyglądało na nieszczęśliwy wypadek31. Miłość do siebie samego i pojmowanie życia w kategorii pieniędzy wzięły górę. Konstanty nie myślał o żonie jako o ukochanej wybrance serca, matce swojego syna, która cały czas trwała przy jego boku, a jako o rzeczy, którą w razie potrzeby można spieniężyć. Kwota, którą Konstanty otrzymał w ramach odszkodowania za śmierć żony nie wystarczyła, ponieważ wierzyciel zdążył naliczyć odsetki. Syn więc też został „odpowiednio wyceniony”. Tuchkov pisze: „Syn też był ubezpieczony i też na sto tysięcy! (…) Na zabójcę już nie starczało. I on sam został zabójcą swojego syna”32. Jest to kolejny opis przypadku, który pokazuje, że według autora opowiadania „nowi Ruscy” mają inne spojrzenie na świat. Pieniądze kierują ich życiem i nic nie jest od nich ważniejsze. Egoistyczne podejście wobec innych Tuchkov przedstawia w całym zbiorze, jednak na szczególną uwagę zasługuje tutaj opowiadanie pt. „Dwaj bracia”. Jest to historia o dwóch braciach, synach „nowego Ruskiego” przedsiębiorcy, właściciela ogromnej firmy. Oboje byli kształceni w najlepszych ośrodkach i otaczani staranną opieką, ale tylko jeden mógł odziedziczyć firmę ojca, tylko jeden był z tego powodu ważniejszy – starszy syn Robert. Jego młodszy brat Steve bardzo dobrze zdawał sobie z tego sprawę i nie mógł dać za wygraną. Od najmłodszych lat narastała w nim rządza walki, współzawodnictwa z bratem o to, aby być lepszym. Jednak już w wieku dziesięciu lat Steve zrozumiał, że jedynym wyjściem jest morderstwo brata. Wtedy zaczął je planować. Najpierw chciał zlecić zabójstwo profesjonaliście. Aby wynająć zabójcę, Steve wziął pod uwagę następujące okoliczności: jego ekstatyczna matka miała chłopaka ze szkoły im. Shchukina. Wiedzieli o tym wszyscy w domu, łączeni ze służbą. Wiedział też ojciec, mądrze spoglądający na tę sprawę przez palce (…). Przy tym, włochaty przyszły aktor zupełnie bezwstydnie doił Irinę. Jej karta kredytowa była czymś w rodzaju nagrody, przyznawanej najbardziej wyzwolonemu seksualnie partnerowi. W związku z tym, ilości pieniędzy na koncie matki nie można określić nawet w przybliżeniu. Steve wypłacił bez najmniejszego ryzyka piętnaście tysięcy dolarów, aby wynająć zabójcę33. Mimo posiadania dużej gotówki, Steve miał problem ze znalezieniem zabójcy. Po dwóch latach postanowił więc zabić brata sam. Myśli przeszły w czyny niedługo potem. Steve najpierw wszystko dokładnie przeanalizował i poczekał na najlepszy moment, aż wszyscy będą zajęci swoimi sprawami, a Robert, jak zwykle, będzie brał kąpiel w swojej łazience. To tam postanowił go zaskoczyć i szybko „zlikwidować”. Przez chwilę stał nieruchomo, odtwarzając w głowie wszystko, co już zostało przećwiczone. Energicznie zacisnął i rozluźnił pięść, włączając w sobie mechanizm automatycznego zabójcy. Potem wyłączył światło, co na chwile zaniepokoiło brata. Ale to wystarczyło, aby szybko otworzyć drzwi na oścież i odłączyć światło. A w nieprze- niknionej ciemności Steve nieomylnie włożył rękę do wody, chwycił go za kostkę i mocno

31V. Tuchkov, dz. cyt. 32 Tamże. 33Tamże.

144

Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza

pociągnął do wody. Rozdał się cichy plusk. Noga drgnęła w konwulsjach i natychmiast przestała. Płuca były pełne wody, mózg już nie pracował. Na zawsze34. Ponieważ mamy tutaj do czynienia z dwunastoletnim chłopcem,historia ta wydaje się być jeszcze bardziej tragiczna. Został jednak wychowany w taki sposób, aby być obojętnym wobec innych, a to, co obserwował przez całe swoje dotychczasowe życie,uczyło go, żeby być bezlitosnym, nigdy się nie wahać i zawsze stawiać siebie na pierwszym miejscu. Nie możemy stwierdzić, iż był wyzbyty uczuć, wręcz przeciwnie – był bardzo wrażliwy, niestety tylko na swoim punkcie. Steve uważał, że tylko tak można czegokolwiek dokonać w życiu. I, mimo swoich dwunastu lat, Steve mądrze pomyślał, że każda osoba, która stara się zająć w życiu godną pozycję, powinna kiedyś takie kroki podjąć. W przeciwnym razie jest to niemożliwe. Inaczej człowiek zostanie zadeptany. W przeciwnym razie nie będzie taki jak ojciec. Przecież ojciec był pierwszy, co jest o wiele trudniejsze, niż być jego godnym następcą35. A ich ojciec pochwalał takie zachowanie. Uważał, że wżyciu człowiek wygrywa albo przegrywa. Nie można być po środku. Nie według filozofii „nowych Ruskich”. Tuchkov zauważa: A ojciec już tym bardziej to wszystko wiedział. Właśnie dlatego mądrze i sprytnie rozbudzał w dzieciach współzawodnictwo, żeby został silniejszy. Przecież jego imperium było wymyślone i zbudowane na długie lata36. Pieniądze i władza, jak wynika z przytoczonych przykładów literackich, są dla „nowych Ruskich” najważniejsze. Żadne więzy krwi czy też uczucianie mają prawa tego zmienić. Na podstawie tego opowiadania zauważa się, iż nie ma w nich miłości nie tylko do rodzeństwa, ale także do pozostałych członków rodziny. Nie ma miłości barta do brata, ojca do syna, ani męża do żony, czy żony do męża, bo przecież też się nawzajem zdradzają. Każdy z nich jest egoistycznym materialistą, nieoglądającym się na krzywdę innych. * * * * * Na podstawie przedstawionych wyżej opisów literackich oraz zaprezentowanych wcześniej filozoficznych teorii miłościmożna dojść do wniosku, że „nowi Ruscy” absolutnie nie są pozbawieni miłości. Zasadnicza różnica pomiędzy nimi a standardowym człowiekiem polega na właściwym ukierunkowaniu tej miłości. „Nowi Ruscy” potrafią kochać, jednak jeśli mowa o miłości duchowej, to odnosi się ona tylko do nich samych. Kochają siebie ponad wszystko i są w imię tej miłości zdolni do wszystkiego. Miłość do drugiej osoby pojmują natomiast jedynie w sposób fizyczny. Seks, podczas którego mogą wyzwolić swoje zwierzęce instynkty, pozwala im pokazać prawdziwą twarz, którą na co dzień są zmuszeni kamuflować, jest dla nich chwilą oddechu i swobody. Nie oczekują przywiązania ze strony małżonka, lecz posłuszeństwa. Nie czują miłosierdzia do swoich dzieci, widzą w nich przedmiot, który można wykorzystać w zależności od potrzeb, które najczęściej są związane z pomnożeniem lub utrzymaniem kapitału. W ich filozofii życia ewidentnie widać wpływypoglądów Schopenhauera i Nietschego. Dla pierwszego z nich miłość to czysty stosunek fizyczny, a dla drugiego najwyższy stopień egoizmu. Oba te przekonania dominują w światopoglądzie „nowych Ruskich”, co można zauważyć na podstawie

34V. Tuchkov, dz. cyt. 35 Tamże. 36 Tamże.

145

Karolina Dziewońska lektur Pieliewina i Tuchkova. Wystarczający jestdla nich akt fizyczny, aby relacje pomiędzy dwojgiem osób nazwać miłością i przypieczętować je małżeństwem. Miłość duchowa jest natomiast najwyższym stopniem samouwielbienia i troski o samego siebie, o własną przyszłość i wysoki poziom życia. Powyżej opisane rozważania pozwalają dojść do niezwykle ciekawych wniosków. Miłość osadzona w kontekście społeczeństwa konsumpcyjnego wydaje się być nieobecna, jednak okazuje się, że towarzyszy ona każdemu człowiekowi tylko pod różną postacią.

Literatura: Książki: 1. Buscaglia L. F., Miłość: o sztuce okazywania uczuć, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2014 2. Ericson C., Oligarchowie. Pieniądze i władza w kapitalistycznej Rosji, tłum. JankowskaH., MUZA SA, Warszawa 2014 3. George A., Ucieczka z „Sali numer sześć”. Rosja na rozdrożu przeszłości i teraźniejszości, tłum. BratnyB., Philip Wilson, Warszawa 2004 4. Kozakiewicz M., O miłości prawie wszystko, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Białystok 1988 5. Nietzsche F., Poza dobrem i złem. Preludium do filozofii przyszłości, tłum. Pieniążek P., Zielona Sowa, Kraków 2005 6. Pieliewin V., Chisla, Eksmo, Moskwa 2003 7. Starczewska K., Wzory miłości w kulturze zachodu, PWN, Warszawa 1975 8. Witczak J., Kłopoty z miłością, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1982 9. Platon, Uczta, tłum. Witwicki W., Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty 2002

Rozdziały w monografiach: 1. Diec J., Gospodarka Rosji, [w:] Rosjoznawstwo, Suchanek L. (red.), Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2004 2. Gill D. H., Anti-popular Rhetoric in Ancient Greece, [w:] Wealth in Western Thought,Schervish P. G., (red.), Praeger, Westport 1994 3. Kozlova T. V., Novyerusskie: ponjatie i diskurs [w:]Frazeologija v kontekstekul'tury, TelijaV. N. (red.), Studia philologia, Moskwa 1998

Dzieła pod redakcją: 1. ShaposhnikovA. K. (red.), Etimologicheskijslovar' sovremennogorusskogojazyka, t. 2, Nauka, Kurgan 2010

Artykuły w czasopismach: 1. Erlih S. E., Rossija koldunov-2 (Raskopkisakral'nogoteksta), „STRATUMplus”, nr 5, Sankt-Peterburg 1999, s. 469-500

Hasła w słownikach: 1. Miłość, Słownik języka polskiego, GOFIN, Gorzów Wlk. 2008

146

Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza

Źródła internetowe: 1. Burżuazja, [w:] Encyklopedia PWN http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/burzuazja;3882248.html 2. Głąb A., Wtajemniczenie w miłość, 2008, nr 637, http://www.miesiecznik.znak.com.pl/6372008anna-glabwtajemniczenie-w-milosc/ 3. Jakovenko I. G., Novyerusskiye, http://files.school-collection.edu.ru/dlrstore/72725840- 437c-bb22-02e0-429800e70508/1010659A.htm Schopenhauer A., Psychologia miłości, tłum. A. L., https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/psychologia 4. Slovar-Vocab.com, http://slovar-vocab.com/english-russian/general-dictionary/nouveau- riche-3579537.html 5. Steiner R., Mistyka Platona, „Chrześcijaństwo jako rzeczywistość mistyczna a misteria dawnych czasów” cz.5, https://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/anthropos_i_sophia/steiner_chrz_jako_rz_mist05.htm 6. Truong N., Filozofowie i miłość, „Miesięcznik ZNAK”, tłum. M. Polak, 2012, nr 681, http://www.miesiecznik.znak.com.pl/6812011z-alianem-badiou-rozmawia-nicolas- truongfilozofowie-i-milosc/ 7. Tuchkov V., Smert' prihodit po Internetu. Opisanie devjatibeznakazannyhprestuplenij, kotorye byli tajnosoversheny v domahnovyhrusskihbankirov, http://magazines.russ.ru/novyi_mi/1998/5/tuch.html, (tłum. autor)

Postrzeganie miłości przez „nowych Ruskich” – perspektywa literaturoznawcza Przedmiotem rozdziału jest specyfika pojmowania miłości przez „nowych Ruskich” – subkultury powstałej na początku lat 90. XX wieku na obszarze byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Badanie pojmowania przez tę subkulturę miłości zostało przeprowadzone w oparciu o teorie przedstawiające dość zróżnicowane rozumienie miłości przez filozofów, ojców Kościoła, psychologów, a także postrzegania jej przez ludzi w poszczególnych epokach i analizę tekstów rosyjskiej literatury współczesnej takich autorów jak Wiktor Pieliwien czy WładymirTuchkov, gdzie przedstawione zostały historie Stiopy Michajłowa, „nowych Ruskich” bankierów oraz innych bohaterów, którzy mają dość oryginalne podejście do miłości. Na podstawie tych danych wykrystalizował się obraz miłości, pojmowanej przez „nowych Ruskich” jako najwyższy stopień egoizmu, uwielbienia samego siebie. Miłość między dwojgiem ludzi jest natomiast interpretowana jako czysty stosunek fizyczny, który pozwala na chwilowe obnażenie ich zwierzęcych potrzeb. W życiu „nowych Ruskich” brakuje miłości do bliźniego, do żony, do brata, a nawet to własnego dziecka. Każda inna osoba, z którą wiążą ich więzy krwi, bądź deklaracje przed Bogiem służy im tylko do osiągnięcia własnych celów. Praca przedstawia studium nad pojmowaniem miłości przez bohaterów literackich uosabiających „nowych Ruskich” – produkt rosyjskich przemian politycznych i ekonomicznych. Słowa klucze: miłość, nowi Ruscy, lata 90. XX wieku, Rosja

147

Maria Kossakowska-Maras1

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej

1. Wprowadzenie Miłość to nieodzowna część ludzkiej egzystencji, od bardzo dawna uczeni i filo- zofowie starają się zgłębić jej naturę, a dla twórców literatury, sztuki, religii i szeroko rozumianej kultury jest ona wciąż źródłem twórczych inspiracji2. W kinematografii rosyjskiej, zarówno radzieckiej, jak i współczesnej, wątek miłosny jest przedstawiany w niemal co drugim filmie. Najczęściej można zaobser- wować cztery rodzaje miłości – to miłość dorosłych do dzieci, miłość do ojczyzny, miłość między kobietą i mężczyzną oraz miłość do zwierząt. Często w jednym filmie przeplata się kilka rodzajów miłości i nie można jedno- znacznie stwierdzić, który rodzaj miłości reżyser chciał bardziej wyeksponować. Poszczególne rodzaje miłości są przedstawione na przykładzie znanych filmów radzieckich i współczesnych. Wybór filmów został dokonany z uwzględnieniem dwóch czynników – po pierwsze miały to być filmy popularne, wciąż cieszące się uznaniem wśród widzów, po drugie, filmy, w których dany rodzaj miłości został bardzo wyraźnie przedstawiony3. W pewnym stopniu jest to wybór subiektywny.

2. Czy zawsze kochamy dzieci – o miłości w relacjach dorosły-dziecko Pierwszym rodzajem miłości jest miłość dorosłych do dzieci, są to zarówno przy- kłady pozytywnych, jak i negatywnych relacji między rodzicami czy dziadkami i dziećmi, w tym również z adoptowanymi. Nierzadko tematem przewodnim filmu jest brak miłości osób dorosłych w stosunku do dzieci.

2.1. Pozytywne przykłady miłości rodzicielskiej „Macocha” (tyt. oryg. ros. Мачеха, reż. Oleg Bondarew, 1973) Portret kobiety, która walczy o szczęście, zaufanie i uczucie swej ośmioletniej pasierbicy został przedstawiony w filmie „Macocha” (reż. Oleg Bondarew, 1973). Czy można pokochać dziecko, którego się w ogóle nie zna? Czy można narzucić komuś miłość? Czy może wystarczy być tylko przyzwoitym człowiekiem? Takie pytanie stawia widz, oglądając dramat rodziny Pawła Olewancewa. Nagła wiadomość o tym, że gdzieś czeka na jego decyzję mała osierocona dziewczynka, która okazuje się być jego córką, nieznaną mu do tej pory, szokuje wszystkich członków rodziny. Szura,

1 [email protected], Katedra Filologii Rosyjskiej, Uniwersytet Rzeszowski. 2 Na temat konceptu miłość w literaturze rosyjskiej zob. np.: Воркачев С.Г., Концепт любви в русском языковом сознании, Коммуникативные исследования. Современная антология, Волгоград, Перемена 2003, s. 189-208; Воркачев С.Г., Любовь как лингвокультурный концепт, Москва 2007; Иванова И.А., Концепт любовь и его концептосфера в истории русского языка, Москва 2006. 3 Szczegółowe informacje dotyczące wszystkich analizowanych filmów w tym artykule można znaleźć m.in. na powszechnie znanych rosyjskich stronach internetowych: www.kino-teatr.ru; www.kinopoisk.ru. Warto zapoznać się z licznymi rankingami filmów rosyjskich: http://mkrf.ru/press-center/news/spisok.php; http://roskino.com/works/100films.htm, https://www.kinopoisk.ru/top/lists/212/.

148

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej jego żona, jest tylko przez moment zszokowana, ale potem nieustannie walczy o to, by zdobyć zaufanie dziecka, które nie chce zapomnieć matki. Macocha okazuje swoją miłość i zainteresowanie losem dziewczynki przez gesty, spojrzenia, ogrom cierpli- wości, łagodny sposób mówienia, wyrozumiałość w stosunku do jej zachowania. Pasierbica nie chce na początku zaakceptować macochy, ale wszystkie pozytywne zachowania Szury pomagają dziewczynce otworzyć się i przekonać, że nie jest sama, że jest kochana i akceptowana. W filmie pokazany został niestereotypowy obraz macochy, która odnosi się do pasierbicy lepiej niż niejedna matka w stosunku do rodzonego dziecka. Film stał się wielkim sukcesem aktorki grającej rolę Szury – Tatiany Doroninej4.

„Zapamiętaj imię swoje” (tyt. oryg. ros. Помни имя своё, reż. Siergiej Kołosow, 1974) Tragedia matki, jej wieloletnia tęsknota za dzieckiem, którego nie może odnaleźć, ale również uczucia przybranej matki, niełatwe decyzje młodego człowieka, który mając dwie matki też musi się odnaleźć w danej sytuacji – to główne problemy filmu polsko-radzieckiej koprodukcji „Zapamiętaj imię swoje” (reż. Siergiej Kołosow, 1974). Tuż przed wybuchem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Rosjanka Zina rodzi synka Gienę, z którym dostaje się do obozu w Oświęcimiu. Zina dbała o to, by Giena pamiętał, jak się nazywa i cały czas powtarzała mu jego imię. Swoją miłość okazywała m.in. poprzez dokarmianie synka w trudnych warunkach obozowych – podsuwała mu w środku nocy ziemniaki pod drzwiami baraku dziecięcego, ryzykując śmiercią, gdyż więźniom nie wolno było znajdować się poza swoimi blokami w czasie trwania ciszy nocnej. Po wyzwoleniu Gienka wraz z innymi dziećmi umieszczono w domu dziecka. Dzieci nie pamiętały swoich rodziców, dat, miejsc urodzenia, nawet imion. Małym Gieną zaopiekowała się jedna z nauczycielek Halina Truszczyńska – adoptowała go, dała mu swoje nazwisko, wychowała i wykształciła. Rodzona matka wciąż nie usta- wała w poszukiwaniach syna, bardzo przeżywała, że nie może go odnaleźć i wreszcie, po dwudziestu kilku latach rozłąki doszło do spotkania w Leningradzie matki i syna. To była bardzo trudna sytuacja dla wszystkich – dla obu matek i ich syna. Zina, odczuwająca niezaspokojoną przez tyle lat tęsknotę za synem, nareszcie odnalazła cel swoich poszukiwań, w czym wspierały ją przyjaciółki – niektóre z nich same były więźniarkami obozu. Zina starała się przez czas pobytu syna w Leningradzie poznać go jak najlepiej i nadrobić stracony czas. Jej zaginione tyle lat temu dziecko próbowało odnaleźć się w tej trudnej dla siebie sytuacji i nawiązać jak najlepszy kontakt z rodzoną matką. Jednocześnie Gienek nie wyrzekł się polskiej matki i postanowił mieszkać dalej w Gdańsku.

„Kuka” (tyt. oryg. ros. Кука, reż. Jarosław Czeważewski, 2007) Przykładem pozytywnych relacji między dzieckiem i dorosłym jest film „Kuka” (reż. Jarosław Czeważewski, 2007). Kuka to mała sześcioletnia dziewczynka, nosząca dość dziwne imię i mieszkająca samotnie w Petersburgu. Jest bardzo zaradna i całkiem dorosła, jak na swój wiek.

4 Zob. Bauman J., Jureniew R., Mała encyklopedia kina radzieckiego, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1987, s. 67.

149

Maria Kossakowska-Maras

Druga bohaterka filmu to Lena, która jest młodą kobietą, z, wydawałoby się, ułożonym życiem – mieszka w Moskwie, robi karierę, ma partnera z wyższych sfer, ale jest w tym wszystkim pogubiona i postanawia coś zmienić w życiu, wyjeżdżając do Peters- burga. Te dwie zagubione osoby spotykają się, poznają się, i chociaż patrzą na siebie najpierw z dużym dystansem, to stopniowo nawiązuje się między nimi specyficzna więź, która ma duże szanse przerodzić się w miłość – zapewniającą bezpieczeństwo, ciepło i ostatecznie szczęście. Pokazanie takich pozytywnych relacji między dzieckiem i dorosłym daje bardzo dużo nadziei i wiary, że prawidłowe więzi międzypokoleniowe są możliwe i jest ich dużo więcej, niż tych negatywnych.

2.2. Trudna, nieracjonalna miłość. Brak miłości do dziecka „Pochowajcie mnie pod podłogą” (tyt. oryg. ros. Похороните меня за плинтусом, reż. Siergiej Śnieżkin, 2009) Zupełnie inaczej przejawia się miłość w filmie „Pochowajcie mnie pod podłogą” (reż. Siergiej Śnieżkin, 2009). Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to obraz przemocy wobec dzieci w ro- dzinie, ale analizując zachowania starszej, apodyktycznej kobiety, która odebrała swojej córce opiekę nad wnukiem i wychowuje go w opozycji do matki, wydaje się, że to jednak specyficzny rodzaj miłości. Tak, miłość wiąże się przede wszystkim z ciep- łem matki, z pierwszymi pocałunkami, z kwiatami od młodego człowieka itp., ale odcienie tego uczucia są wciąż niepoznane – miłość w tym filmie graniczy z niena- wiścią i okrutnością. Miłość babci do wnuka jest tak silna, że całkowicie przytłacza główną bohaterkę, a czasem nawet pozbawia rozumu. Miłość namiętnie łączy się z jej bólem utraty dziecka we wczesnej młodości, przeżyciami wojennymi, nieudaną karierą, frywolnym zachowaniem córki, strachem o chorego wnuka, którego strzeże jak źrenicy oka. Jedyny sposób poczuć się potrzebną w życiu – to wychować wnuka na „czło- wieka”. I pojawia się pytanie: czy to jest miłość? Jeśli babcia nawet kocha wnuka, to jej miłość zdecydowanie nie jest ani ciepła, ani dobra, ale jest zimna, obojętna i nie- ludzka. A jeśli go nienawidzi, jest to nienawiść namiętna i czuła.

„Bączek” (tyt. oryg. ros. Волчок, reż. Wasilij Sigariew, 2009) Tragedia dziecka, którego nikt, a przede wszystkim własna matka, nie tylko nie kocha, ale zupełnie się nim nie interesuje, nie otacza najmniejszą troską, ani opieką, wręcz nienawidzi za to, że dziecko jest na świecie, pokazana jest w filmie „Bączek” (reż. Wasilij Sigariew, 2009). Tytuł filmu ma w języku rosyjskim dwa znaczenia i oba mają odniesienia do jego treści. Z jednej strony – „wołczok” to młody wilk (wilczek), chodzący własnymi ścieżkami, żyjący według własnych reguł i praw, jak główna bohaterka. Z drugiej strony – to bączek, dziecięca zabawka, która, podarowana córce przez matkę, staje się dla małej symbolem ukochanej i niedostępnej kobiety. „Bączek” jest filmem o wielkiej, choć niespełnionej, potrzebie miłości. Dziew- czynka pragnie miłości, bliskości i czułości matki. Matka jest dla niej jak gwiazdka z nieba – wspaniała, lśniąca, niezwykle atrakcyjna, ale jednocześnie odległa i niedos- tępna. Matka również wciąż szuka miłości – szukając szczęścia w ramionach mężczyzn, którzy nie tylko nie byli w stanie, ale nawet nie mieli zamiaru jej go dać, interesuje się coraz to nowymi mężczyznami, nie ma najmniejszych oporów przed

150

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej sprowadzaniem ich do domu. Z biegiem czasu matka coraz rzadziej wraca na noc do domu. Jej wizyty w domu są coraz krótsze. Zrozpaczona, pozostawiona sama sobie, pozbawiona opieki i rodzinnego ciepła dziewczynka całymi nocami siedzi w oknie, wysyła znaki, że jest, czeka i tęskni poprzez zapalanie i gaszenie lampy. Staje się jak dzikie zwierzę, coraz bardziej zaczyna przypominać zastraszonego wilczka. Gdy wkrótce umiera babcia, matka wraca do domu. Ale nadzieja na to, że wszystko można zacząć od nowa zamienia się w kolejny dramat. Film Sigariewa to wnikliwy i przejmujący portret psychologiczny nie tylko dwóch głównych bohaterek (dziewczynki i dojrzałej kobiety), ale jeszcze dwóch spokrew- nionych ze sobą kobiet: to również dramat siostry matki dziewczynki, samotnej z powodu swojej fizycznej ułomności; a także – matki (babci dziewczynki), która, dawno już owdowiała, stara się na przekór losowi w miarę normalnie żyć. Akcja filmu rozgrywa się na głębokiej prowincji, niektóre sceny przerażają okrucieństwem. Język, którego używa główna bohaterka (matka) również nie należy do normatywnych. Niewątpliwie, jest to film szokujący i nie dla każdego widza.

„Powrót” (tyt. oryg. ros. Возвращение, reż. Andriej Zwiagincew, 2003) Czy możliwe jest odbudowanie wielu lat nieobecności rodzica przez kilkudniowe bycie razem z dzieckiem? Czy można wychowywać przez nakazy i zakazy? Czym jest miłość ojcowska wobec nastoletnich synów? Jak powinna reagować na nagłe pojawienie się ojca matka dzieci? Na te pytania próbuje odpowiedzieć w przejmu- jącym dramacie „Powrót” reżyser Andriej Zwiagincew. Trudne relacje ojca z synami to temat przewodni tego filmu. Ojciec po dwunastu latach nieobecności powraca do domu i chcąc odbudować rodzinne więzi zabiera swoich dwóch synów na daleką opuszczoną wyspę. Starszy syn prawie go nie pamięta, młodszy nie zna go zupełnie. Surowe metody wychowawcze powodują konflikty pomiędzy bohaterami. W ciągu kilku spędzonych razem dni ścierają się ich charaktery, uczucia i ambicje. Narasta konflikt, który prowadzi do tragedii, w wyniku której chłopcy znów zostają bez ojca. Ojciec w bardzo szybkim tempie stara się zaskarbić sobie miłość synów, nie próbując zgłębić się w ich charaktery i zaprzyjaźnić się z nimi, chce od razu stać się dla chłopców autorytetem. Nie zdaje on jednak sobie sprawy z tego, że dla synów jest obcym człowiekiem, i przez władczą postawę nie zdobędzie ich przyjaźni. Jego autorytarna i chłodna postawa jest przyczyną powstania negatywnych relacji z dziećmi. „Elena” (tyt. oryg. ros. Елена, reż. Andriej Zwiagincew, 2011) Ślepa, irracjonalna miłość matki do dorosłego syna i jego rodziny, a także jej katastroficzne skutki są pokazane w filmie „Elena” (reż. Andriej Zwiagincew, 2011). „Elena” to dramat obyczajowy i psychologiczny, ale także film z elementami kryminału oraz thrillera. Opowiada o starszym małżeństwie – prostej kobiecie Elenie, która jest drugą żoną starszego od siebie bogacza Władimira, mieszka z nim w luk- susowym domu i opiekuje się nim jak zawodowa pielęgniarka (którą zresztą była). Konflikt między małżonkami rodzi się, gdy mężczyzna odmawia finansowej pomocy leniwemu, zapijaczonemu synowi żony. Elena wciąż czuje odpowiedzialność za swojego dorosłego syna, wegetującego w ciasnej klitce na obskurnym blokowisku. Syn Eleny Siergiej nie szuka pracy, nie dba o rozwój własny ani dorastającego syna. Pije piwo, płodzi dzieci i czeka co miesiąc na emeryturę matki. Elena jest przykładem kobiety, która dla rodziny gotowa jest na wszystko. Syn i wnuki to jej największe szczęście. Cały wysiłek Eleny jest nastawiony na zabezpie-

151

Maria Kossakowska-Maras czenie przyszłości dorastającego wnuka, uchronienie go od wojska, posłanie na studia. Kobieta przez cały czas zaopatruje swoich bliskich w produkty żywnościowe i przywozi im pieniądze. Elena to przede wszystkim instynkt, a nie intelekt czy refleksja. Wcześniej w rozmowie z Władimirem przyznaje mu rację, że pasożytnicza rodzina jej syna powinna wreszcie radzić sobie sama. Ale telefoniczne ponaglenie syna powoduje, że Elena w ciągu sekundy podejmuje straszną decyzję. Przestaje myśleć racjonalnie, zachowuje się jak drapieżne zwierzę, które chce tylko uchronić swoje potomstwo. Chłodne, puste, ekskluzywne mieszkanie w rosyjskiej stolicy staje się tłem tragedii, Elena bierze na siebie ciężki grzech, ponosząc ofiarę dla swoich dzieci.

„Wszyscy umrą, a ja nie” (tyt. oryg. ros. Все умрут, а я останусь, reż. Waleria Gaj Germanika, 2008) Szokujący film o problemach młodzieży w Rosji, a także o patologii jaka tam panuje. Młodzieńcze konflikty trzech czternastolatek z Moskwy: Kati, Wiki i Żanny odbywają się na wszystkich płaszczyznach – z nauczycielami, rodzicami, ze szkolnymi kolegami i koleżankami oraz między nimi samymi. Dziewczyny stykają się z takimi problemami jak: narkotyki, papierosy, alkohol, seks, obojętność nauczycieli, okru- cieństwo ze strony rówieśników. Brak zainteresowania niektórych z rodziców spra- wami własnych nastoletnich córek jest wręcz przerażający. To, że rodzice nie inte- resują się swoimi dziećmi, powoduje iż dziewczyny są pozostawione same sobie, podejmują niewłaściwe i nieprzemyślane decyzje dotyczące ich życia szkolnego i osobistego.

3. Miłość do ojczyzny Drugi rodzaj miłości – to miłość do ojczyzny pojmowana zarówno jako obrona kraju przed obcymi w czasie kryzysów i zagrożeń polityczno-ekonomicznych, ale również jako znajomość historii własnego kraju oraz życia i działalności znanych Rosjan ze świata kultury, sztuki, literatury i sportu. Postawa patriotyczna jednostki często zależy od poglądów czy wyznawanej ideologii. Filmów o tematyce patriotycznej i wojennej jest wiele zarówno w kinematografii radzieckiej, jak i współczesnej. To np. takie filmy, jak:  „Oni walczyli za ojczyznę” (tyt. oryg. ros. Они сражались за Родину, reż. Sergiej Bondarczuk, 1975),  „Oficerowie” (tyt. oryg. ros. Офицеры, reż. Władimir Rogowoj, 1971),  „Tak tu cicho o zmierzchu” (tyt. oryg. ros. А зори здесь тихие, reż. Stanisław Rostocki, 1972),  „Batalion prosi o ogień” (tyt. oryg. ros., Батальоны просят огня reż. Władimir Czebotariow, Aleksandr Bogolubow, 1985),  „17 mgnień wiosny” (tyt. oryg. ros. 17 мгновений весны, reż. Tatiana Lioznowa, 1973),  „W bój idą tylko „starzy” (tyt. oryg. ros., B бой идут одни „старики”, reż. Leonid Bykow, 1973),  Na uwagę zasługuje film z 2016 roku „28 panfiłowców” (tyt. oryg. ros. 28 панфиловцев, reż. Kim Drużynin, Andriej Szaliopa). W filmie tym jest ukazane męstwo żołnierzy, ich waleczność do ostatniej kropli krwi w obronie stolicy przed najeźdźcą. Ideowi żołnierze i ich odważni dowódcy bohatersko walczyli za ojczyznę. Oddział złożony z 28 żołnierzy zatrzymał batalion

152

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej niemieckich czołgów, wszyscy żołnierze zginęli. Widz staje się bezpośrednim uczestnikiem tej bitwy, czuje emocje żołnierzy, współczuje wszystkim walczącym – Rosjanom, Ukraińcom, Kazachom. Ma ochotę rzucić granatem w niemiecki czołg, kiedy ten rozjeżdża i przysypuje ziemią żywych żołnierzy, siedzących w okopach. Akcja rozgrywa się przez kilka godzin jesienią 1941 roku w pobliżu Wołokołamska pod Moskwą. Niemieckie oddziały dzieliły od stolicy Rosji dwie godziny jazdy samochodem. Jednak na ich drodze znajdowała się 316. dywizja strzelecka pod dowództwem generała I. Panfiłowa. Członkowie dywizji sami nazywali siebie panfi- łowcami, a dywizję – panfiłowską. Niezależnie od sporów i dylematów historycznych na temat istnienia panfiłowców, niezaprzeczalnym faktem jest to, że Niemcy do Moskwy nie weszli i bohaterstwo żołnierzy, którzy jej bronili, miało miejsce. Połowa budżetu filmu pochodziła z datków indywidualnych zwykłych obywateli. Miłość do ojczyzny oznacza również, że należy być dumnym z własnych boha- terów, jak np. kosmonautów, pisarzy, naukowców, twórców muzycznych i filmowych czy ważnych postaci historycznych. Filmów opiewających ważne postaci rosyjskich realiów w ostatnich latach powstaje w ostatnich latach bardzo dużo.

4. Miłość między kobietą i mężczyzną Kolejny rodzaj miłości, to miłość między kobietą i mężczyzną w różnych jej formach, np. pierwsza miłość, dojrzała miłość, miłosne trójkąty, zdrady, miłość nieodwzajemniona, zakazane miłości. We współczesnych filmach często pokazywane są przykłady miłości z wyrachowania oraz wyłącznie erotycznej, tej ostatniej w filmach radzieckich nie było wcale, gdyż jak wiadomo: „W ZSRR seksu nie ma” – zgodnie ze znanym z lat 80. powiedzeniem, które zostało szeroko rozpowszechnione na całym obszarze ZSRR i jest znane do dziś5. Tzw. pikantniejsze sceny w radzieckich filmach zaczęły pojawiać się dopiero w okresie pieriestrojki.

4.1. Pierwsza miłość Pierwsza miłość jest pokazana w wielu radzieckich i rosyjskich filmach. Młode zakochane osoby są często bardzo bojowo nastawione do życia: „zakochane nastolatki czasów radzieckich nie są całkiem typowymi przedstawicielami młodego pokolenia, są oni często bardzo dobrze zorientowani w polityce, są w stanie wykonywać społecznie ważne działania, i ponosić odpowiedzialność za siebie nawzajem. Mogą być przykładem nawet dla wielu dorosłych”6. Miłość bywa często tragiczna, postępowanie młodych ludzi nierzadko nie odnajduje zrozumienia u rodziców lub dziadków.

5 Historia tego powiedzenia jest następująca: 28 czerwca 1986 roku odbył się telemost Leningrad-Boston „Kobiety rozmawiają z kobietami”. Amerykańska uczestniczka programu skarżyła się na epatowanie nagością w reklamach telewizyjnych w amerykańskiej telewizji. Zapytała stronę radziecką, czy u nich też występuje ten problem. Przedstawicielka „Komitetu Kobiet Radzieckich” Ludmiła Iwanowa odpowiedziała: „U nas seksu nie ma, jesteśmy temu przeciwni”. Jeśli się wsłuchać, inna kobieta mówi: „Seks u nas jest, nie ma reklam”. Wyrwane z kontekstu zdanie zrodziło mit o pruderyjności społeczeństwa radzieckiego, a także stało się tematem wielu żartów, [w:] Seks w sowieckiej Rosji, http://joemonster.org/art/22570. 6 Круглова Т.А., Травма первой любви, или Советская инициация (На материале кинематографа), Известия Уральского государственного университета, № 41 (2006), s. 239, [tłum. własne – M.K.-M.].

153

Maria Kossakowska-Maras

„A jeśli to miłość?” (tyt. oryg. ros. А если это любовь, reż. Julij Rajzman, 1961) Jednym z pierwszym filmów o trudnych relacjach między młodymi ludźmi a ich nauczycielami i rodzicami był film Julija Rajzmana „A jeśli to miłość?” (1961). Film o pierwszej szkolnej miłości, która została zniszczona przez nauczycieli, rodziców i sąsiadów młodych ludzi. Po raz pierwszy na ekranie otwarcie zostały pokazane konflikty między tym, co prywatne i wspólne, intymne i publiczne w społeczeństwie radzieckim. Wtrącanie się dorosłych w relacje młodych ludzi doprowadziło do tego, że główna bohaterka próbuje popełnić samobójstwo, na zawsze rozczarowuje się w miłości i „dorasta”, to znaczy staje się zmęczona i obojętna. Film wywołał ostrą debatę w prasie i wśród widzów.

„Nawet wam się nie śniło” (tyt. oryg. ros. А вам и не снилось, reż. Ilja Frez, 1980) Pierwsza miłość między uczniami i reakcja na tę miłość rodziców i dziadków są pokazane w filmie „Nawet wam się nie śniło” (reż. Ilja Frez, 1980). Uczniowie Roman i Katia darzą się sympatią od początku znajomości, ich uczucie jest pierwsze i niewinne. Matka Kati jest bardzo szczęśliwa w swoim drugim małżeństwie i dlatego bardzo dobrze rozumie uczucia córki. Roman znajduje wsparcia u ojca, który z kolei od dawna darzy mamę Kati nieodwzajemnionym uczuciem. Ale, niestety, w pobliżu znajdują się również ludzie, dla których miłość jest pojęciem abstrakcyjnym, i którzy zrobią wszystko, by rozdzielić młodych ludzi. Rodzice często uważają, że ich dzieci wciąż są małe i potrzebują ich ciągłej opieki, że nie dorośli jeszcze do miłości. Postępowanie matki jest całkowicie pozbawione szacunku wobec syna, a wyczyny babci Romana w końcowej części filmu prowadzą do nieuchronnej tragedii, która wkrótce spotka jej wnuka.

„Szkolny walc” (tyt. oryg. ros. Школьный вальс, reż. Pawieł Lubimow, 1977) Pierwsza miłość i jej konsekwencje – ciąża, dziecko, odpowiedzialność i brak odpowiedzialności występują w „Szkolnym walcu” Pawła Lubimowa (1977). Tu nie tylko zostaje pokazany problem samotnej matki Zosi, której jest bardzo ciężko w pierwszych chwilach z małym dzieckiem, to jest również brak odpowiedzialności Goszy, ojca dziecka, który dowiedziawszy się o ciąży Zosi po prostu ją zostawia. Czy młody wiek tej pary, oboje mają po 18 lat, usprawiedliwia ich decyzje? Zosia stawia czoło trudnemu wyzwaniu, nie dokonuje aborcji, a postanawia urodzić dziecko, a Gosza jest już z inną dziewczyną, która od dawna próbuje zwrócić na siebie jego uwagę. Rodzice Zosi również są w zwrotnym momencie życia i rozwodzą się, czego Zosia absolutnie nie akceptuje. Przeraża obojętność rodziców Zosi w pierwszej części filmu – inteligentni wykształceni ludzie w zasadzie nie zwracają uwagi na to, że córka późno przychodzi do domu, udają, że nie widzą, że przyprowadza do domu na noc swojego ukochanego (ojciec widzi, ale robi wszystko, żeby matka się nie zoriento- wała). Jest dużo milczenia, mało rozmów. Każdy żyje dla siebie, nie wyczuwa potrzeb drugiego. A z wielkiej miłości Zosi i Goszy nic nie zostaje.

4.2. Miłość romantyczna, erotyczna, miłość i zdrada „Romans biurowy” (tyt. oryg. ros. Служебный роман, reż. Eldar Riazanow, 1977) Dwa samotne dusze, ona (Kaługina) – samotna, nieatrakcyjnie ubrana kobieta, niezwykle zasadnicza. On (Nowosielcew) – samotny ojciec dwóch synów, nieśmiały, przeciętny pracownik w urzędzie na stanowisku referenta, który żyje od wypłaty do

154

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej wypłaty. Pewnego dnia Nowosielcew zaczyna za namową swojego dawnego kolegi Samohwalowa flirtować z szefową, aż zdaje sobie sprawę, że flirt przerodził się w głębokie uczucie. Jest tu i prawdziwa miłość, nagła miłość, niespodziewana miłość, ale występuje też tęsknota za miłością i rozczarowanie (w wątku pobocznym). Bohaterowie dążą do tego, by stworzyć kochająca się rodzinę, gdyż: „w kinematografii radzieckiej miłość jest rozpatrywana tylko jako sposób założenia rodziny, czyli miłość jest dla małżeństwa” 7. Ta ciepła komedia radziecka już od wielu lat potrafi wprawić w dobry humor, ale i w nastrój melancholii, znakomicie przedstawiając realia radzieckie pod koniec lat 70. Dwa najbardziej znane filmy okresu pieriestrojki i jednocześnie filmy ze śmiałymi scenami erotycznymi jak na ówczesne czasy, to „Mała Wiera” i „Dewizówka”

„Mała Wiera” (tyt. oryg. ros. Маленькая Вера, reż. Wasilij Piczuł, 1988) Historia Wiery, dziewczyny mieszkającej w prowincjonalnym miasteczku z ojcem- alkoholikiem i zastraszoną matką. Wiera wikła się w romans ze studentem Siergiejem, który jednak nie potrafi znaleźć wspólnego języka z jej ojcem. To jeden z najbardziej znanych filmów okresu pierestrojki. Swoją popularność zawdzięcza głównie złamaniu pewnego tabu, związanego ze scenami erotycznymi, których brak w filmie był niepisaną zasadą radzieckiego kina. Odtwórczyni głównej roli, Natalia Niegoda, po roli w Małej Wierze stała się szybko pierwszym rosyjskim symbolem seksu. Film przedstawia pesymistyczny i cyniczny obraz dogorywającego Imperium.

„Dewizówka” (tyt. oryg. ros. Интердевочка, reż. Piotr Todorowski, 1989) Tania pracuje jako pielęgniarka, ale dorabia również jako prostytutka, sprzedająca się za obcą walutę. Kiedy jej szwedzki klient oświadcza się jej i proponuje wyjechać do Szwecji nie waha się i decyduje się wyjechać, żeby tylko wyrwać się ze Związku Radzieckiego i spróbować życia za żelazną kurtyną. Życie w Szwecji okazuje się jednak nie tak kolorowe, jak sobie to wyobrażała, a przyjaciele jej męża nie dają jej zapomnieć o jej przeszłości. To jeden z najważniejszych filmów okresu pierestrojki, doskonale oddający atmosferę tamtego okresu. Tania ze swoimi straconymi nadziejami oraz trudnymi wyborami, staje się symbolem ludzi tamtej epoki, których katastrofalna sytuacja ekonomiczna doprowadza do moralnej degrengolady.

„Radio Piter FM” (tyt. oryg. ros. Питер FM, reż. Oksana Byczkowa 2006) Czy można zmienić raz już podjętą decyzję, kiedy już jest wyznaczona data ślubu? Czy to, że znasz kogoś od wielu lat i prawie wszystko o nim wiesz to gwarancja szczęścia w związku? Czy przypadkowe spotkanie może zmienić nasze życie? Jaką rolę w życiu odgrywa przypadek? Takie pytania zadają sobie główni bohaterowie filmu „Radio Piter FM” (reż. Oksana Byczkowa 2006).

7 Усманова А., «Визуальный поворот» и гендерная история, Гендерные исследования. № 4 (2000), s. 162, [tłum. własne – M.K.-M.].

155

Maria Kossakowska-Maras

Ciepła, nieco melancholijna, lecz bardzo pozytywna opowieść o młodych ludziach z Pitiera (tak pieszczotliwie mieszkańcy nazywają Petersburg) – każdy ma swoje troski i problemy. Przypadkowa znajomość przez telefon, który zgubiła Masza i znalazł Kostia prowadzi do zmian w życiu Maszy, która już ma narzeczonego i niebawem wyjdzie za mąż. W filmie przepięknie zostało pokazane samo miasto na tle nastrojowej muzyki – jego ulice, kamienice, mosty, kanały i ludzie. Miasto również można kochać – jeden z bohaterów właśnie dlatego nie wyjeżdża, bo nie wyobraża sobie być architektem poza „Wenecją Północy”. Wszystko to napawa optymizmem i sprawia, że ponownie zaczynamy wierzyć w szczerość, dobro i miłość.

„O miłości” (tyt. oryg. ros. Про любoff, reż. Olga Subbotina, 2010) Trójkąt miłosny – jeden mężczyzna, dwie kobiety – żona i kochanka. Czym była dla niego i dla nich miłość? Czym jest zdrada, czym jest przywiązanie? Czy wszyscy widzimy to samo i tak samo? Te pytania stawia w melodramacie „O miłości” reż. Olga Subbotina. To typowy trójkąt miłosny z życia tzw. „nowych ruskich”. Dasza, skromna dziewczyna z prowincji, logopeda z wykształcenia, zakochuje się w bogatym, ale żonatym kliencie. W tej historii, każda z kobiet jest nieszczęśliwa – kochanka za bardzo się zakochuje i zbyt wiele sobie wyobraża, a żona Lada, dama z Rublowki, nie może mieć dzieci i skrycie cierpi z tego powodu, ale jednocześnie bardzo angażuje się w działalność męża, który okazuje się być cynicznym i samolubnym.

5. Miłość do zwierząt Ostatnim rodzajem miłości jest stosunek do naszych „braci mniejszych”– często są to, niestety, nie tylko pozytywne przykłady, ale i negatywne. „Biały Bim, Czarne Ucho” (tyt. oryg. ros. Белый Бим, Черное Ухо, reż. Stanisław Rostocki, 1977) to liryczna opowieść o samotnym, chorym na serce emerycie, który opiekuje się wyjątkowym psem – szkockim seterem o imieniu Bim. Pies jest mądry i bardzo przywiązany do swojego pana. Wkrótce jednak w dramatycznych okolicznoś- ciach Bim rozstaje się z właścicielem, gdyż ten trafia do szpitala. Usiłując odnaleźć właściciela, pies spotyka na swej drodze przeróżnych ludzi, którzy mają bardzo różny stosunek do zwierzęcia. Pies wyczuwa intencje ludzi, ale czasem, kiedy jest przemęczony ciągłym biegiem w poszukiwaniu właściciela, intuicja go zawodzi. Skąd tyle zła w ludziach? Ani współczucia, ani sumienia, ani duszy w nich nie ma. Oczy- wiście, widzimy szlachetnych i miłych ludzi, ale nadal ogarnia nas przerażenie, że blisko nas żyją ludzie gorsi od jakiegokolwiek zwierzęcia. Warto zaznaczyć, że seter Bim ma swój pomnik na centralnej ulicy w Woroneżu.

6. Jeden film – różne rodzaje miłości W życiu człowiek zazwyczaj przeżywa kilka różnych miłości jednocześnie. Kocha się dziecko i równocześnie partnera, miłość do ojczyzny łączy się ze zdradą czy nienawiścią. Takich przykładów jest bardzo dużo, poniżej kilka wybranych.

156

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej

6.1. Miłość do ojczyzny i miłość dorosłych do dzieci „Los człowieka” (tyt. oryg. ros. Судьба человека, reż. Siergiej Bondarczuk, 1959) Bohaterska postawa radzieckiego żołnierza w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej przedstawiona jest na podstawie ekranizacji opowiadania Michaiła Szołochowa „Los człowieka” w filmie Siergieja Bondarczuka pod tym samym tytułem. To wzruszająca opowieść o przeżyciach z Wielkiej Wojny Ojczyźnianej rosyjs- kiego żołnierza Andrieja Sokołowa, który przeszedł piekło hitlerowskiego obozu, ale mimo to zachował dobroć, niezłomność i ludzką godność. Po wojnie Sokołow został całkiem sam – jego żona i córka zginęły podczas bombardowania rodzinnej wioski, a jedyny syn poległ na froncie w ostatnim dniu wojny. Samotny Sokołow po wojnie zaczyna pracować w różnych miejscach. Pewnego razu, jadąc służbową ciężarówką po wiejskich drogach, poznaje małego chłopca Wanię. Dowiadując się, że chłopiec jest sierotą, Sokołow w pewnym momencie, zupełnie niespodziewanie dla siebie samego, mówi Wani, że jest jego ojcem, i tym samym daje chłopcu oraz sobie perspektywę na nowe życie. Scena przedstawiająca radość dziecka z faktu odnalezienia ojca jest jedną z najbardziej wzruszającą scen w rosyjskiej kinematografii. Film otrzymał wiele nagród: najlepszy film 1959 roku wg czasopisma „Radziecki ekran”, Grand Prix na MFF w Moskwie w 1959 roku, Grand Prix na X MFF w Czechosłowacji, Grand Prix na Festiwalu Filmowym w Mińsku w 1960 roku, Grand Prix „Kryształowy wazon”, nagrody na MFF w Melbourne, Sydney i Canberra, nagroda na XII MFF w Karlowych Warach 1970, nagroda na MFF w Georgetown w 1976 roku.

6.2. Miłość do ojczyzny i miłość między kobietą i mężczyzną „Lecą żurawie” (tyt. oryg. ros. Летят журавли, reż. Michaił Kałatozow, 1957) Opowieść o miłości i wojnie nakreślona z punktu widzenia jednostki zagubionej w wirze dramatycznych wydarzeń pokazana jest w filmie „Lecą żurawie”, nagro- dzonym w 1958 roku na XI MFF w Cannes „Złotą Palmą”. Warto zaznaczyć, że jeszcze przed wyjściem na duży ekran film nie został pozytywnie oceniony: „Po zobaczeniu filmu przez członków Biura Politycznego na czele z Chruszczowem, oglądający wyrazili swoje niezadowolenie i bohaterkę Samoj- łowej inaczej, jak „prostytutką” nie nazywali”8. Romantycznej miłości pary zakochanych Borysowi i Weronice przeszkodziła wojna – Borys zgłosił się jako ochotnik na front, starał się przeżyć, myślami wracając cały czas do narzeczonej, z którą rozdzielił go los, ale niestety zginął od zbłąkanej kuli. Weronika została sama i po jakimś czasie poślubiła brata Borysa, Marka, któremu uległa w chwili stresu wywołanego nalotami bombowymi. Jej małżeństwo nie mogło być szczęśliwe, ponieważ wciąż myślała o Borysie. Wojna została pokazana w nietypowy dla kinematografii radzieckiej sposób – nie ma tu monumentalnych scen batalistycznych i rozwianych sztandarów, wojna jest pokazana jako siła niszczącą człowieka fizycznie i degradującą go moralnie, gdyż większość scen rozgrywa się na zapleczu frontu na tle codziennego, morderczego wysiłku ludzi rzuconych w wir wojennej machiny.

8 Пензин С.Н., Мир кино, Издательско-полиграфический центр Воронежского государственного университета, Воронеж 2009, с. 96, [tłum. własne – M.K.-M.].

157

Maria Kossakowska-Maras

7. Podsumowanie Przeanalizowane filmy pokazują różne rodzaje miłości – od miłości rodzicielskiej, romantycznej, po miłość do ojczyzny, do zwierząt, aż po zupełny brak miłości. Miłość to również niepewność i zdrada, a często całkowity brak tego uczucia tam, gdzie ono powinno być. Filmy te wywoływały wśród widzów i krytyków różne, często bardzo skrajne, emocje. Trzeba zauważyć, że wszystkie filmy radzieckie o miłości musiały spełniać surowe standardy jakości zarówno co do treści, jak i obsady. Oczywiście, w pewien sposób upiększają one czasem rzeczywistość, ale najważniejsze jest to, że są to ciepłe i pouczające filmy. W prosty sposób pokazują i objaśniają, z czym może zetknąć się zakochany człowiek. Dzięki tym filmom można zrozumieć, co się dzieje, gdy miłość wybucha, a także kiedy zanika lub całkiem umiera. W kinie radzieckim nie pomijano trudnych tematów, ale nie było w tych filmach wulgarności, którą możemy spotkać we współczesnej kinematografii. Główny akcent był położony na przeżycia człowieka, wartości rodzinne i możliwe rozwiązania skomplikowanych sytuacji interperso- nalnych. Relacje miłosne rozwijały się często przy aktywnym wtrącaniu się w sprawy uczuciowe dwojga ludzi zespołu pracowników z obowiązkowym udziałem lokalnego członka partii. Aktorzy, występujący w radzieckich filmach o miłości to prawdziwi profesjonaliści i osoby cieszące się popularnością również w XXI wieku. Współczesne kino, niestety, epatuje szeroko rozumianą wulgarnością w obrazie i słowie, ale jednocześnie należy zwrócić uwagę na przykłady pozytywne, które zachęcają zarówno do myślenia, jak i pozostawiają wrażenia estetyczne. Można bez przesady powiedzieć, że kino obecnie służy jako najskuteczniejszy wychowawca w takich sprawach, jak miłość i seksualność, kompensując brak doś- wiadczenia lub wyobraźni, pokazując i podpowiadając co i jak należy zrobić, co można lub należy powiedzieć, jak się zachowywać w stosunkach z płcią przeciwną, na jakim etapie randek można przejść do pocałunków, a kiedy do działań bardziej intymnych. Podsumowując, można stwierdzić, że cała historia kina radzieckiego i współ- czesnego rosyjskiego – to w zasadzie niekończąca się opowieść o miłości lub dążeniu za nią. Filmów, w których brak jest miłosnych wątków w ogóle, albo są one marginal- ne, jest niewiele. Miłość istniała i będzie istnieć we wszystkich społeczeństwach, może ją przeżyć każda osoba, niezależnie od wieku, płci, pochodzenia czy narodowości.

Literatura Bauman J., Jureniew R., Mała encyklopedia kina radzieckiego, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1987. Воркачев С.Г. Концепт любви в русском языковом сознании, [в:] Коммуникативные исследования. Современная антология, Волгоград, Перемена 2003, s. 189-208. Воркачев С.Г., Любовь как лингвокультурный концепт, Москва 2007. Иванова И.А., Концепт любовь и его концептосфера в истории русского языка, Москва 2006. Круглова Т.А., Травма первой любви, или Советская инициация (На материале кинематографа), Известия Уральского государственного университета, № 41 (2006), s. 238-254. Пензин С.Н., Мир кино, Издательско-полиграфический центр Воронежского государственного университета, Воронеж 2009. Усманова А., «Визуальный поворот» и гендерная история, Гендерные исследования, № 4 (2000), s. 149-176. Seks w sowieckiej Rosji, http://joemonster.org/art/22570.

158

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej

Oblicza miłości w kinematografii rosyjskiej Streszczenie W kinematografii rosyjskiej, zarówno radzieckiej, jak i współczesnej rosyjskiej, wątek miłosny jest przed- stawiany w wielu znanych, nagrodzonych na różnych festiwalach filmach, jak i tych mniej znanych, popularnych przede wszystkim w Rosji. Najczęściej można zaobserwować cztery rodzaje miłości – miłość dorosłych do dzieci, miłość do ojczyzny, miłość między kobietą i mężczyzną w różnych jej formach, np. pierwsza miłość, dojrzała miłość, miłosne trójkąty, zdrady, miłość nieodwzajemniona, zakazane miłości, rzadziej w filmach przedstawiana jest miłość do „naszych braci mniejszych”. Wiele jest przykładów fil- mów, gdzie tęskni się za miłością, podąża za nią czy ślepo się jej podporządkowuje. Wszystkie te rodzaje miłości zostały przeanalizowane na przykładzie radzieckich i rosyjskich filmów znanych na całym świecie, jak i tych, które są popularne tylko w Rosji. Słowa kluczowe: miłość, kinematografia radziecka, współczesna kinematografia rosyjska.

159

Indeks Autorów:

Anoszko S...... 95 Dąbrowska-Prokopowska E...... 23 Dziewońska K...... 137 Franczyk P...... 44 Garbacz K...... 72 Gaweł W...... 55 Gralak Z...... 119 Hendrysiak P...... 15 Kossakowska-Maras M...... 148 Kuraś K...... 35 Kwiecień-Madej A...... 82 Piechowiak M...... 7 Smalej O...... 62

160