PatronatPrezydenta RP BronisławaKomorowskiego

Wstęp Marek S. Szczepański

Tychy 2015 Wydawcy

Urząd Miasta al. Niepodległości 49 www.umtychy.pl

Muzeum Miejskie w Tychach Tychy, pl. Wolności 1 www.muzeum.tychy.pl

Publikacja wydana przy współudziale finansowym Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Lokalnego „Faber” w Tychach www.fabertychy.pl

Większość zdjęć w książce jest autorstwa Marii Lipok-Bierwiaczonek zdjęcia innych autorów podpisano Skrót MMT w podpisach zdjęć oznacza Muzeum Miejskie w Tychach Na okładce s. 1 fot. Maria Lipok-Bierwiaczonek s. 4 fot. Barbara Marzec Przygotowanie zdjęć archiwalnych Barbara Kopia

Projekt okładki Agnieszka Czyżewska

Opracowanie graficzne, skład Krzysztof Skrzypek www.studioksd.com.pl

© Copyright by Muzeum Miejskie w Tychach © Copyright by Maria Lipok-Bierwiaczonek

Druk Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler www.cuddruk.pl

ISBN 978-83-62193-21-9 Spis treści

7 Miasto, a może nie-miasto? Tyskie metamorfozy – Marek S. Szczepański

11 Wstęp. Tyski palimpsest, czyli o czytaniu w przestrzeni miasta

17 Książęce ślady Tychy w pszczyńskim świecie • 19 Książęce ślady w Tychach – pałac i browar • 23 Huta nad jeziorem • 29 Drogi, szkoły i… ziemniaki • 36 Zameczek myśliwski w Promnicach • 41

47 Dawne miasteczko i ludowe tradycje Stare Tychy nad potokiem • 49 Krajobraz z cegły • 55 Wyprawy nieodległe. Od Cielmic do Wilkowyj • 62 Chłopionki na placu Baczyńskiego • 71 Wokół Tychów. Lasy i święta góra • 73

77 Dotknięcie sacrum Święte wzgórze • 79 Kościół wśród żwakowskich pól • 89 Kopuły i wieże. Sacrum w przestrzeni miasta • 94 Święty Krzysztof, patron miasta • 104 Święty Jan Nepomucen u źródeł i potoków • 108 Kapliczki i krzyże przydrożne • 112 Rzeźby z kamiennych krzyży • 119 Tajemnice inskrypcji • 131 Epifaniczne drzewa i nowe mody • 135 141 Miejsca mityczne, legendy stare i nowe Kraina utopców • 143 Tajemnice Starokościelnej i Nowokościelnej • 148 Napoleońska legenda • 151 Trakt paprocański • 153 Pilska droga • 159 Stachowa Kępa • 162 Szwedzka kapliczka w Paprocanach • 165 Skałka • 168 Chełmek w Tychach • 170

173 Nowe miasto i jego mieszkańcy Pierwsze osiedle. Socrealizm i święta Anna • 175 Romantyczne osiedle B • 185 Nowy świat osiedla C • 190 Modernizm, postmodernizm i hipermarkety • 194 Osi kompozycyjne. Oś zielona i kolej • 206 Parki • 211 Obrazy miasta • 214

218 Zakończenie. O szukaniu tożsamości

223 Bibliografia

224 Schemat planu miasta

Miasto, a może nie-miasto? Tyskie metamorfozy

lisko ćwierć wieku temu francuski an- Kozickiego, który napisał, zapewne przesad- tropolog i etnolog Marc Augé opubli- nie, w połowie minionego stulecia, że Tychy Bkował niewielką objętościowo książkę, to po prostu miasto-łóżko. Nie ma w nim o skomplikowanym tytule: Nie-miejsca. Wpro- mieszczaństwa i mieszczan, a ulokowani tutaj wadzenie do antropologii hipernowocze- ludzie traktują miasto jako szczególną formę sności. Pisał w niej o takich przestrzeniach, dormitorium. Sypialni po prostu. Zapewne tak w których człowiek, zazwyczaj podróżnik, było, bo nowe miasto socjalistyczne stanowić a mówiąc językiem bardziej poetyckim, miej- miało zaplecze robotnicze dla projektowanych ski włóczęga, spędza coraz więcej czasu. wówczas kopalń, hut i innych symboli powo- To lotniska, dworce kolejowe, dworca auto- jennego industrializmu. Być może Tychy za- busowe, ale też i ekrany komputerów, prze- czynały swoją rolę od dużego przestrzennie noszące do świata wirtualnego tętniącą ży- i społecznie nie-miejsca, ale w transformacyj- ciem społecznym przestrzeń. Z całą pewnością nym ćwierćwieczu pracują na zupełnie inne książka Francuza nawiązywała do ważnego określenie – miasta. rozróżnienia, obecnego od lat w socjologii Tym właśnie przeobrażeniom poświęco- miasta, między miejscami a przestrzeniami. na jest książka dr Marii Lipok-Bierwiaczonek, Te pierwsze są zawsze czyjeś, a zatem pry- badaczki niezwykle starannej i skrupulatnej. watne, oznakowane przez ludzi i całe grupy Przed wielu laty miała odwagę polemizowania społeczne, te drugie, publiczne, są otwarte z nieprawdziwą tezą o tym, jakoby Tychy po- i zapraszają do ich odwiedzenia. Symbolicz- wstały na surowym korzeniu, bez historyczne- nym miejscem zawsze pozostanie dom ro- go zaplecza. A przecież na przedpolach miasta dzinny i cmentarna kwatera wieńcząca docze- socjalistycznego, budowanego po II wojnie sne losy człowieka, a przestrzenią – centrum światowej, istniało kilkuwiekowe miastecz- miasta, śródmieście lub ich ekwiwalenty. ko śląskie, wcale nie małe, wkomponowane To w istocie wspomnienie greckiej agory i bar- w pierwszych dekadach XX wieku w przestrzeń dziej rygorystycznego romańskiego forum. posiadania księcia pszczyńskiego. Blisko 11 ty- Podczas pierwszej lektury pracy Augé sięcy obywateli, znanych z imienia i nazwiska, przywoływałem w pamięci reportaż Stefana od kilku przynajmniej stuleci zasiedlało tę zie-

7 mię, by w końcu zetknąć się z nową rzeczy- talmudycznego traktowania założeń urbani- wistością ustrojową. Dzisiaj wiemy, że pamięć stycznych sprzed dziesięcioleci, ale te akurat o pionierach przetrwała, choć medialny prze- wydają się sensowne i warte ochrony. Z całą kaz przez dziesięciolecia skoncentrowany był pewnością za trudną do obrony uznać moż- na nowym mieście socjalistycznym. na jednak odśrodkową koncepcję Tychów i ich Twórcami ośrodka i generalnymi projektan- układów przestrzennych. Ogłoszona została tami byli Kazimierz Wejchert i Hanna Adam- ona w rozprawie habilitacyjnej Hanny Adam- czewska-Wejchert. Ta para architektów i urba- czewskiej-Wejchert i zakładała, że centrum nistów zaprojektowała, co dzisiaj jest zupełnie miasta będzie podążało za budową jego ko- niezwyczajne, całe niemal miasto, wyłączając lejnych kwartałów i osiedli. Nic takiego się nie osiedle Anna, dzieło Tadeusza Teodorowi- stało i dopiero restytucja placu Baczyńskiego cza-Todorowskiego. Część z tych projektów, i „Placu z Wydrami”, w nowej już rzeczywi- zwłaszcza w odniesieniu do osiedla B, stano- stości ustrojowej, wyznaczyła centrum miasta wiącego repetycję małych polskich miaste- i jego ośrodek skupienia. czek, ocenić trzeba jako niezwykle udane, ale Przy okazji trudno nie zauważyć, że Abra- niektóre przedsięwzięcia związane zwłaszcza ham Maslow, twórca nieśmiertelnej piramidy z wielką płytą i prefabrykowaną rzeczywisto- potrzeb ludzkich i społecznych, nie zauważył, ścią trudno uznać za sukces. Z całą pewno- jak istotne w życiu człowieka są przestrzenie ścią południowa część Tychów, ulokowana za publiczne, zapraszające mieszkańców i miesz- kolejowym traktem, miasto przypomina tylko czan do ich użytkowania. Plac Krzysztofa Ka- częściowo, stanowiąc raczej zbiór dużych i izo- mila Baczyńskiego, czyli BaczPlac, jak nazywa- lowanych osiedli mieszkaniowych, by nie użyć ją go familiarnie mieszkańcy Tychów, stał się tutaj bardziej dosadnych określeń. To w isto- właśnie takim miejscem skupienia dla lokalnej cie wciąż nie-miejsca, czekające na oswojenie społeczności. Odwiedzają go tłumnie tysza- i życzliwą akceptację mieszkańców. nie i całe ich rodziny, bez względu na to, czy Do udanych projekcji urbanistycznych na scenie występuje wirtuozka harfy, zdekla- zaliczyć można kwadrat centralny miasta rowani miłośnicy gospel czy zagorzali kibice o kilometrowej długości boku i krzyż kompo- piłkarskiej drużyny. I tych właśnie mozolnych zycyjny Tychów, ogarniający z jednej strony przeobrażeń dotyczy najnowsza praca dr Ma- najważniejsze elementy miejskiej przestrze- rii Lipok-Bierwiaczonek, której tyską pasję ba- ni: oś zieloną i oś kolejową wschód zachód. dawczą podziwiam i śledzę z życzliwą zazdro- O tej pierwszej zrobiło się całkiem głośno ścią, polecając najnowszą książkę nie tylko w pierwszych miesiącach lutego 2015 roku. lokalnym pasjonatom. Pojawiły się bowiem koncepcje jej skrócenia i lepszego skomunikowania dwóch części mia- Prof. dr hab. Marek S. Szczepański sta: północnej i południowej. Daleki jestem od Tychy, luty 2015

8 Uczestnicy orszaku Trzech Króli na placu Baczyńskiego 6 stycznia 2015. Fot. Anna Bierwiaczonek Widok na południowo-wschodnie dzielnice Tychów z Beskidami w tle, 2013 Wstęp. Tyski palimpsest, czyli o czytaniu w przestrzeni miasta

zy wiesz, gdzie była w Tychach Sta- Oczywistości i nieoczywistości chowa Kępa? Dlaczego nad głównym Cwejściem tyskiego hipermarketu Au- „Nie wszystko jest oczywiste” – lubił pod- chan (wcześniej Real) widnieje szyld „Skał- kreślać w rozmowach i wykładach prof. Cze- ka”? Gdzie można znaleźć w Tychach ślady sław Robotycki, antropolog kultury z Uniwer- pszczyńskich książąt? Gdzie szukać kano- sytetu Jagiellońskiego; taki tytuł nadał przed nicznych dzieł socrealizmu, a gdzie moderni- laty swej książce1. Zwracał uwagę, że nie ma zmu? Co to jest oś zielona? Gdzie się wznosi rzeczy jednowymiarowych, że trzeba umieć święte wzgórze? patrzeć na nie od innej strony, niż podpowia- O tym wszystkim i wielu innych wątkach da przyzwyczajenie. Badaczy kultury zachęcał opowiada książka, którą bierzesz do ręki. do tropienia nieoczywistości2. Te wskazania, Opowiada o mieście, jego krajobrazie kultu- których miałam okazję słuchać współpracując rowym i charakterze, o elementach składają- co jakiś czas z profesorem, były po części in- cych się na jego tożsamość. O tym, jakie tre- spiracją dla sformułowania tytułu książki. ści można znaleźć w jego przestrzeni, która Tytuł zapowiada zatem, że zapraszam czy- jest jak palimpsest: pod oczywistym zapisem telników do oderwania się od stereotypu, „na powierzchni” odkryć można dawny, do przełamania schematu postrzegania Ty- wcześniejszy, który czeka na odczytanie, chów wyłącznie jako miasta nowego, którego na przypomnienie. charakter określają blokowiska. Nowe osiedla Tyska narracja jest bowiem wielowątko- (niektóre ponad półwieczne, więc ich „no- wa: oto nowe miasto o ciekawej architek- wość” jest względna), młode miasto, jego so- turze, ale także obraz dawnego miasteczka cjalistyczna proweniencja, brak integracji spo- i ślady książęcej obecności; miejsca kon- łecznej wśród mieszkańców, brak ciekawych taktu z sacrum i miejsca owiane legendą. zakątków i zabytków – taki stereotypowy ob- To, co w Tychach oczywiste i nieoczywiste – raz Tychów pokutował przez lata. Te stereo- splata się w całość. typy oraz inne skojarzenia miasta – z browa- rem produkującym od około 400 lat piwo oraz

11 z fabryką Fiata – potraktować można jako lokrotnego użytku. Dla zachowania obiektywi- oczywistości, poza którymi chciałoby się po- zmu trzeba jednak zaznaczyć, że równolegle szukać wątków mniej oczywistych. praktykowano także inny sposób: nową treść Szczególnie interesuje mnie przestrzeń mia- nanoszono (stosując język użytej już metafo- sta – toteż owych nieoczywistości chciałabym ry) obok starego zapisu, nie niszcząc go lub szukać wraz z czytelnikami zapraszając ich wyskrobując tylko gdzieniegdzie. Dzięki temu do różnych miejsc w Tychach po to, aby od- wiele miast zachowało swoje, doceniane kryć kolejne warstwy zamkniętych tam treści współcześnie, starówki czy historyczne układy kulturowych i różne wątki historyczne. urbanistyczne. Tychy są szczególnym przykładem prze- Metafora palimpsestu strzennej kreacji – tu na znacznym obszarze naniesiono całkowicie nowy zapis w miejsce Przywołałam na początku piękne słowo: dawnego. W ciągu półwiecza wybudowano palimpsest. Ostatnio stało się modne w na- nowe miasto – w miejscu dawnych pól, starej ukach społecznych jako metafora określająca sieci dróg i towarzyszących im domów i za- charakter antropogenicznej przestrzeni. Mnie gród. Szczęśliwie na obrzeżach głównego ob- urzekło już wiele lat temu trafnością, z jaką szaru wielkiej inwestycji pozostawiono stare je zastosował Horst Bienek w tekście książ- zespoły zwartej zabudowy5, która przypomina ki poświęconej wspomnieniom dzieciństwa dziś o historii miasta, sposobie życia dawnych i krajobrazu okolic Gliwic3. Przypomnijmy – mieszkańców i różnych ciekawych epizodach określenie „palimpsest” w jego pierwotnym z przeszłości. Wiedza o przeszłości, o trady- znaczeniu to „rękopis starożytny lub średnio- cjach kulturowych jest ważna – buduje zwią- wieczny pisany na pergaminie, z którego wy- zek emocjonalny z miejscem, w którym przy- tarto tekst pierwotny” (z greckiego palim pse- szło nam żyć. Dlatego też warto nieustająco stos – „znowu zeskrobany”)4. Definicja zwraca poszerzać tę przestrzeń pamięci szukając śla- uwagę na świadome działanie – pierwotną dów minionej historii także tam, gdzie trud- treść usuwano, by na oczyszczonym podłożu niej je znaleźć, bo „dawne” zniknęło przykryte móc zapisać treść nową. całkowicie „nowym zapisem”. Przeniesienie rozumienia greckiego terminu W tym poszerzaniu przestrzeni pamięci po- ze sfery praktyk dawnych skrybów na działal- mocna może być niniejsza książka. Ale jej cel ność człowieka w otaczającej go przestrze- drugi to także przysłużenie się lepszemu zro- ni to ciekawa metafora. Wiele razy w historii zumieniu tego, co w przestrzeni miasta oko i w różnych miejscach na świecie „zeskroby- dostrzega dziś. Uważne oko. Bo dopiero zło- wano” warstwę dotychczasowej zabudowy żone razem ślady przeszłości i współczesna i całego układu osadniczego, by „zapisać” tkanka miasta dają obraz pewnej całości. Do- przestrzeń od nowa – jak stary pergamin wie- brze byłoby, gdyby tyszanie umieli ten obraz

12 odczytać, odnajdywać jego treść; żeby zwra- żek także wspomnienia o projektantach mia- cali uwagę na otaczające ich miasto, na walory sta17. Z kolei nakładem Urzędu Miasta wyszła jego architektury, umieli dostrzec zamysł pro- publikacja związana z historią sportu, poświę- jektantów, urbanistów i architektów. cona złotemu okresowi klubu GKS Tychy18. Trzeba dodać, że poza publikacjami zwar- Opisanie miasta tymi tyska bibliografia pełna jest artykułów prasowych, których autorzy pisali o mieście Warto podkreślić, że Tychy są miastem bar- i różnych związanych z nim wątkach. W latach dzo dobrze opisanym, poświęcono mu wiele 50. i 60. minionego wieku pisano najczęściej książek. Powstały cztery monografie miasta: o budowie miasta, o pracy projektujących go pierwsza, wydana w 1939 roku, była dziełem architektów; w latach 70. o nowych inwesty- Ludwika Musioła6, pozostałe to prace zbioro- cjach, na przykład o budowie Fabryki Samo- we, ale każda z nich obejmowała inny zakres chodów Małolitrażowych w Tychach, a także zagadnień. Książka opublikowana w 1975 o osiągnięciach załóg tyskich zakładów pracy, roku poświęcona była miastu i powiatowi w tym Zakładu Elektroniki Górniczej, ówcze- tyskiemu7. Dwadzieścia lat później, w nowej snej dumy miasta. Stosunkowo późno poja- rzeczywistości społeczno-politycznej, opra- wiły się wątki związane ze śląskimi tradycja- cowana została nowa monografia o interdy- mi kulturowymi, dziedzictwem rodowitych scyplinarnym charakterze, która obejmowała tyszan Tychach. Pierwszym autorem piszącym okres od 1939 (czyli od momentu, do którego na ten temat był Alojzy Lysko. Po 1990 roku doprowadzona była książka Ludwika Musioła) takich artykułów było więcej, publikowali do 1993 roku8. W 2011 zaś wydana została na ten temat między innymi Gabriel Kula (cykl monografia historyczna, odnosząca się do ca- o zasiedziałych tyskich rodach), Bogdan Prejs, łego aktualnego obszaru miasta i uwzględnia- a także pisząca te słowa19. jąca najnowsze rezultaty badań od pradziejów po współczesność9. O książce Książki poświęcone Tychom publikowali so- cjologowie10, urbaniści11 i architekci12, dzien- Książka o tyskich oczywistościach i nieoczy- nikarze13. Powstała monografia najstarszego wistościach jest opowieścią nieco subiektyw- tyskiego kościoła14 i opracowanie na temat ty- ną, bo to wynik mojego osobistego odczyta- skich kapliczek15. Wreszcie kilkadziesiąt książek nia miasta. Szukam w jego przestrzeni znaków poświęconych miastu wydało Muzeum Miej- ważnych – z świadomością, że każdy mieszka- skie w Tychach w ciągu swej dotychczasowej niec mógłby sporządzić swój własny rejestr, dziesięcioletniej działalności16. Miałam w tym podobny, ale jednak trochę odmienny. zresztą swój skromny udział – jako autor i re- Mieszkam w Tychach od 1958 roku, to już daktor wydawanych prac. Są wśród tych ksią- dłużej niż pół wieku. Przyglądałam się (naj-

13 pierw oczyma dziecka), jak miasto rosło, jak młodszych entuzjastów historii naszego mia- pochłaniało kolejne sielsko-wiejskie przestrze- sta. Trudno byłoby wymienić tu wszystkich. nie, które były bliskie mojemu sercu. Przyglą- Niektórzy służyli mi dodatkowymi informacja- dam się dziś, jak się zmienia – dostrzegam, mi do ostatniej chwili przed złożeniem książki co wypiękniało w ostatnich latach, ale także do druku. co z wartościowych rzeczy znika lub co wyma- Dziękuję autorom zdjęć wykorzystanych gałoby pełnej pietyzmu ochrony. Miasto jest w publikacji, udostępnionych dzięki ich życz- organizmem żywym – więc zmienność wpisa- liwości. Wreszcie – wdzięczna jestem całemu na jest w jego naturę i zmieniać się będzie nie- zespołowi Muzeum Miejskiego w Tychach ustannie. Oby bez popełniania błędów. za współpracę i pomoc w realizacji mojego za- Wydanie książki to część przedsięwzięcia mysłu. obejmującego także wystawę o tym samym Pierwszymi czytelnikami fragmentów książ- tytule, która eksponowana była w Muzeum ki były moje dzieci; dziękuję im za uważną Miejskim w Tychach od stycznia do kwiet- lekturę, która ustrzegła mnie przed usterkami nia 2015 roku. Obie części łącznie (wystawa w tekście, i za dyskusje nad niektórymi tezami. i publikacja) stanowią swego rodzaju summę Szczególne podziękowanie kieruję do pro- mojej refleksji nad przestrzenią kulturową Ty- fesora Marka Szczepańskiego, który zechciał chów, podsumowanie mojej wieloletniej pracy napisać wstęp do niniejszej książki. Kiedyś na- związanej z badaniem i dokumentacją różnych mówił mnie do udziału w I Tyskim Seminarium wątków tyskiej historii i tradycji. Majowym (był to 1992 rok) i skłonił do wy- Pragnę podziękować wszystkim, którzy głoszenia referatu, będącego rozrachunkiem służyli mi pomocą przy zbieraniu i opraco- z mitem surowego korzenia, przywoływanym wywaniu materiałów składających się na tę niegdyś w wypowiedziach urbanistów na te- książkę – zarówno w odleglejszej przeszłości, mat budowy Nowych Tychów. Po upływie wie- jak i w ostatnim czasie; wszystkim, którzy lu lat niektóre refleksje zawarte w tamtej wy- z cierpliwością i wyrozumiałością przyjmo- powiedzi powracają w prezentowanej książce, wali moje pytania o różne szczegóły i prośby stąd symboliczna może być obecność w niej o uzupełnienia. To bardzo liczna grupa tyszan, słowa wstępu Marka Szczepańskiego. od osób z najstarszego pokolenia po znacznie

14 Przypisy

1 C. Robotycki: Nie wszystko jest oczywiste. Kraków 11 K. Wejchert: Miasto na warsztacie. Warszawa 1969; 1998. H. Adamczewska-Wejchert, K.Wejchert: Jak 2 Po śmierci prof. Czesława Robotyckiego (zmarł w styczniu powstawało miasto. Monografia planowania. Tychy 1995 2014 roku) powstał poświęcony mu film zatytułowany oraz inne prace tych autorów. w znamienny sposób: „Nieoczywisty antropolog”. Film 12 J. Włodarczyk: Pokochać Tychy? 2012. zrealizowany w serii „Pamięć uniwersytetu”, przy współudziale 13 B. Prejs: Dawno temu w Starych Tychach. Tychy 1999. Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ; dostępny J. Pierończyk: Miasto z Bramą Słońca. Bedeker tyski. Tychy na stronie https://www.youtube.com/watch?v=sCclasFrNQk 2009. 3 H. Bienek: Brzozy i wielkie piece. Dzieciństwo 14 Ks. J. Wycisło: Dzieje parafii pod wezwaniem św. Marii na Górnym Śląsku. Gliwice 1991, s. 6. Magdaleny w Tychach w zapiskach kronikarskich. Tychy 2000. 4 Wielki słownik wyrazów obcych PWN. Warszawa 2005, 15 M. Lipok-Bierwiaczonek: Tychy. Kapliczki i krzyże s. 927. przydrożne. Tychy 1997, II wyd. Tychy 1999. 5 Zespół małomiasteczkowej zabudowy dzielnicy zwanej 16 Wydawnictwa muzeum to m.in. katalogi wystaw, dziś Starymi Tychami, ale także ruralistyczne zespoły Wilkowyj, dziesięć tytułów w serii „Tyskie Zeszyty Historyczne”, a także Cielmic, Urbanowic. książki takie jak Kronika szkoły w Tychach. Tychy 2011; 6 L. Musioł: Tychy. Monografia historyczna. Tychy 1939. tom wspomnień Dzieciństwo, młodość i wielka budowa. 7 Tychy. Zarys rozwoju miasta i powiatu. Red. J. Kantyka. Wspomnienia tyszan. Tychy 2013 i inne. Katowice 1975. 17 A. Czyżewski, M. Lipok-Bierwiaczonek: Profesor 8 Tychy 1939-1993. Monografia miasta. Red. M.S. Kazimierz Wejchert. W stulecie urodzin. Tychy 2012; A. Szczepański. Tychy 1996. Czyżewski: Murka. Tychy 2013. 9 Tychy. Monografia historyczna. Red. R. Kaczmarek. 18 P. Zawadzki: GKS wiceMISTRZEM jest! Opowieść Tychy 2011. o tyskiej drużynie wszech czasów. Tychy 2014. 10 M.S. Szczepański: „Miasto socjalistyczne” i świat 19 Więcej w bibliografiach wydanych przez Miejską społeczny jego mieszkańców. Warszawa 1991. Cnoty Bibliotekę Publiczną w Tychach: Tychy. Bibliografia 1928-1991. i instytucje obywatelskie w społeczności lokalnej. Red. M.S. Red. D. Łukasiewicz, M. Pietruszkowa. Tychy 1993; Szczepański, P. Rojek. Tychy 2001. Także interdyscyplinarna Tychy. Bibliografia 1992-1996. Red. D. Łukasiewicz-Zagała. Tychy. Problemy miasta i perspektywy ich rozwiązywania. Red. Tychy 2009. M. S. Szczepański. Tychy 1993; i inne.

Na następnej stronie: Huta Paprocka w 2007 roku 16 Książęce ślady Rys. Barbara Kopia Tychy w pszczyńskim świecie

ychy położone są w samym środku histo- miejskiej historii, gdy powstawały już pierwsze rycznej ziemi pszczyńskiej. , mia- osiedla. Wobec perspektywy dalszego szybkie- Tsto stołeczne tej ziemi, leży na jej południo- go rozwoju nowego miasta – w 1954 roku za- wym krańcu, co zresztą w przeszłości nie było padła decyzja o podziale rozległego powiatu zbyt wygodne dla zarządzania całością obsza- pszczyńskiego na dwa mniejsze. Macierzyste- ru. Ziemia pszczyńska bowiem to rozległa kra- mu pszczyńskiemu pozostawiono część połu- ina – na północy obejmuje południowe dziel- dniową, a część północna stała się powiatem nice dzisiejszych Katowic (nie tylko Podlesie, tyskim, obejmując między innymi Mikołów, Kostuchnę i Murcki, także Piotrowice, Ochojec Orzesze, Łaziska, Murcki, Kostuchnę, Podlesie, i Ligotę), na południu sięga po Goczałkowice, Wesołą, Imielin, Lędziny, Bieruń. Pielgrzymowice i wieś Szeroką, która jest dziś Wspomniany podział na dwa powia- dzielnicą Jastrzębia Zdroju. Taką przestrzeń ty, a potem kolejne zmiany administra- zajmowało kiedyś pszczyńskie państwo stano- cyjne (w 1975 roku likwidacja powiatów, we, potem księstwo pszczyńskie, a wreszcie a w 1999 roku utworzenie nowych, mniej- – powiat pszczyński. Na przykład Ligota była szych powierzchniowo) spowodowały, wsią w tym właśnie powiecie jeszcze na po- że w świadomości mieszkańców historycznej czątku lat dwudziestych XX wieku, zanim włą- ziemi pszczyńskiej stopniowo zacierało się po- czono ją wraz z sąsiednimi miejscowościami czucie wspólnoty historii i tradycji kulturowej. w granice administracyjne rozwijającego się W rezultacie mieszkańcy Tychów, Mikołowa miasta Katowice1. czy Podlesia mają czasem kłopoty ze zdefinio- Po II wojnie światowej Tychy były najlud- waniem swoich związków ze stołeczną nie- niejszą miejscowością w powiecie pszczyń- gdyś dla nich Pszczyną. skim. Należały do tej historycznej jednostki Warto zatem przyswoić sobie najważniej- terytorialnej także na początku swojej nowej sze fakty z przeszłości. Historykom dobrze jest

19 znany między innymi dokument z 1517 roku czasie chlebodawcą około ¼ ludności powiatu – akt sprzedaży włości pszczyńskich. Sprze- pszczyńskiego4. Nic dziwnego, że „pszczyń- dawał książę cieszyński Kazimierz II, kupował skość” była istotnym składnikiem świadomo- Aleksy Turzo z Bethlemfalwa, wywodzący się ści mieszkańców tego terenu. ze szlachty spiskiej. Umowa zawarta zosta- Po II wojnie światowej ludowa władza sta- ła we Frysztacie (dziś Czechy), tam też spi- rała się minimalizować i omijać wątki książęcej sano wspomniany dokument. Wymienia on obecności w historii naszej okolicy. Książęta wszystkie miejscowości, należące do państwa z niemieckich rodów, feudałowie i kapitaliści pszczyńskiego, w tym miasteczka Bieruń, My- – to były tematy niemiłe, o takich bohaterach słowice i Mikołów, wtedy Mikulow. Lista wsi pisano zawsze negatywnie. Nic dziwnego, jest bardzo długa – wymienione są m.in. Ty- że także tyski browar przestał być z nazwy chy, Wilkowicze, Paproczany, Tielmicze, Len- książęcy, a z etykiet piwa zniknął dawny znak diny, Lazyska Dolny i Horny, Koczialkowicz, firmowy z koroną książęcą. Równolegle z pro- czyli Wilkowyje, Paprocany, Cielmice, Lędziny, cesem wymazywania książęcych tradycji gu- Łaziska Dolne i Górne, Goczałkowice, ale też biła się gdzieś świadomość wspólnej pszczyń- Lhota, Rozdien, Bohuticze, czyli Ligota, Roź- skiej drogi, do czego przyczynił się zmieniony dzień, Bogucice2. Niektóre z wymienionych układ powiązań ekonomicznych. w dokumencie miejscowości wkrótce potem Wszystko zmieniło się po roku 1989. Hi- przeszły w inne ręce (już w 1536 roku następ- storii przywrócono wymazane fragmenty. Ale ny Turzo, Jan, sprzedał dobra mysłowickie3), z odbudową poczucia kulturowej wspólnoty ale większość należała do pszczyńskiego wol- mieszkańców miejscowości tworzących daw- nego państwa stanowego, potem księstwa ną historyczną ziemię pszczyńską nie było już i powiatu przez kilka stuleci aż po wiek XX. łatwo. W czasie pierwszej kadencji odbudo- Na początku XX wieku w niektórych wanego samorządu (lata 1990-1994) pojawi- miejscowościach poczucie przynależności ła się wprawdzie inicjatywa o nazwie Forum do pszczyńskiego świata było tym silniejsze, Gospodarzy Historycznej Ziemi Pszczyńskiej, że ich mieszkańcom środki do życia zapew- w ramach jej aktywności włodarze gmin niała praca w przedsiębiorstwach należących z wymienionego w nazwie obszaru spo- do koncernu księcia pszczyńskiego. Książę był tkali się co najmniej szesnastokrotnie, ale właścicielem między innymi browaru w Ty- po jakimś czasie forum w naturalny sposób chach i wielu okolicznych kopalni: od Łazisk obumarło. Zrealizowano jednak parę wspól- po Lędziny, z największą w Murckach. Książęcy nych przedsięwzięć, jak na przykład wydanie koncern w 1922 roku skupiał 67 jednostek go- w 1995 roku Słownika biograficznego zie- spodarczych, w tym 39 zakładów przemysło- mi pszczyńskiej, współfinansowanego przez wych, i zatrudniał ponad 12 tysięcy pracow- wiele gmin poczuwających się do wspólnej ników. Książę pszczyński był więc w tamtym pszczyńskiej historii5. Miały w tym udział tak-

20 że Tychy, a w słowniku znalazły się biogramy wielu dawnych mieszkańców miasta6. Do wzrostu poczucia przynależności ty- szan do świata pszczyńskiego przyczyniły się w ostatnich latach dwa powstałe w 2004 roku muzea – Tyskie Browarium i Muzeum Miejskie. W tym pierwszym na powitanie do zwiedza- jących przemawia ożywający portret pszczyń- skiego księcia Jana Henryka XI Hochberga. Jednak to nie ta animacyjna sztuczka jest tu najważniejsza, lecz różne obiekty opowia- dające historię browaru, obficie eksponujące motyw książęcej korony. W drugim muzeum o związku z ziemią pszczyńską przypominały różne publikacje i wystawy – historyczne i et- nograficzne. Odbywały się prelekcje na tema- ty uwzględniające subregionalną pszczyńską perspektywę, miał miejsce cykl sobotnich spo- tkań, poświęconych prezentacji gmin i powia- tów składających się dziś na ziemię pszczyń- ską, muzealnicy organizowali także dla tyszan wycieczki do różnych jej zakątków. Duże za- interesowanie społeczne tymi propozycjami muzeum świadczy o tym, że problematyka re- gionalna jest ważna dla mieszkańców miasta, którzy mają różne rodowody i różne kulturo- we korzenie.

Od góry: Browar Książęcy, miejsce pracy wielu tyszan. Pocztówka z 1929 roku. Kolonia Emanuelssegen, obecnie Murcki, założona przez księcia pszczyńskiego przy kopalni, która była jego własnością. Pocztówka z początku XX wieku. Kopalnia książęca w Łaziskach, około 1920. Zbiory MMT Pałac w Tychach, zwany zamkiem myśliwskim (Jagdschloss). Widok w czasie prac renowacyjnych, listopad 2014 Książęce ślady w Tychach – pałac i browar

ychy przez wieki stanowiły ważne ogni- cej w Paprocanach. Wyjątkiem był wątek po- wo w systemie gospodarki panów wstań śląskich. Żyli jeszcze wówczas weterani Tna Pszczynie. Ich decyzje wpływały nie- powstań, których zapraszano na spotkania gdyś na sposób życia tutejszych mieszkańców, z młodzieżą. Także tyscy harcerze chętnie wy- a w przestrzeni pozostawiły ważne ślady. korzystywali w swojej pracy wychowawczej Tymczasem w latach Polski Ludowej budo- powstańcze tradycje. wany był wizerunek Tychów jako „nowocze- Natomiast książęca spuścizna nie znajdo- snego miasta socjalistycznego”. Do takiego wała uznania. Była niestosowna ideologicznie. wizerunku nie bardzo pasowała przeszłość Nazwiska Turzonów, Promnitzów, Anhaltów miasta. Nie pasowały tutejsze zabytki – jedne i Hochbergów, czyli kolejnych panujących związane z życiem religijnym śląskiego ludu, na włościach pszczyńskich, z Tychami włącz- inne z działalnością książąt pszczyńskich, któ- nie, były mało znane7. Budynek dawnego pa- rzy na dodatek wywodzili się głównie z nie- łacu książęcego, stojący przy ulicy Katowickiej, mieckich rodów. W efekcie o zabytkach tych nazywano wtedy „pałacykiem browarnianym”, nie mówiono, nie popularyzowano ich war- co zacierało jego prawdziwą proweniencję. tości, nie upowszechniano wiedzy o tej czę- A upaństwowiony po zakończeniu II wojny ści spuścizny kulturowej – ani w mediach, ani światowej tyski browar, nazwany Zakładami w szkolnej edukacji. Tematy te wycięto z ofi- Piwowarskim (przez jakiś czas należał do Gór- cjalnego kulturowego przekazu. Doświadczy- nośląskich Zakładów Piwowarskich z siedzibą łam tego na własnej skórze. W latach 60. by- w Zabrzu8), zmienił swój znak firmowy: nie łam uczennicą tyskich szkół i stąd wiem, że nie była to już książęca korona, symbol zakładu zajmowano się w nich takimi „drobiazgami”, od końca XIX wieku, ale stylizowana litera „T”, jak historia Tychów sprzed 1939 roku, infor- nad którą umieszczono trzy charakterystyczne macje o pałacu w Tychach czy hucie książę- kominy suszarni słodu9. Dopiero w latach 80.

23 XX wieku korona wróciła na etykiety butelek piwa, a w 1992 stała się na powrót znakiem firmowym10. Pałac i browar sąsiadują dziś ze sobą przez ulicę. Przed paroma wiekami był to je- den obszar dworskich zabudowań w obrębie folwarku należącego do panów na Pszczy- nie, jednego z większych w ich włościach. W II połowie XVII wieku ówczesny właściciel dóbr, Baltazar Erdmann Promnitz, kazał wybu- dować tu murowany dwór – prawdopodobnie w latach 1684-1685, bo z 1685 roku pochodzi zachowany w archiwum rachunek za tynko- wanie budynku11. Był to pierwszy murowany budynek w Tychach, nazywany w niemieckich dokumentach „Schloss” lub „Jagdschloss” (zamek lub zamek myśliwski). Obiekt służył jako miejsce noclegu dla panów na Pszczy- nie i ich gości w czasie polowań urządzanych w pobliskich lasach. Na co dzień był siedzibą amtmanna, czyli wójta. W sąsiedztwie zam- ku były zabudowania folwarczne, ulokowane na planie podkowy; w 1747 roku wzniesiono tu także murowany budynek tzw. sitowni Książę Fryderyk Erdmann Anhalt-Coethen, od 1765 (Netzhaus, słowo tłumaczone także jako si- roku pan na włościach pszczyńskich. Obraz w zbiorach tarnia, sieciarnia), w którym przechowywano Muzeum Zamkowego w Pszczynie. Fot. Piotr Kłosek sprzęt myśliwski12. Opisywany pierwszy zamek był mniejszy, w 1761 roku jeszcze Jan Erdmann Promnitz14, niż znany nam dzisiaj obiekt. Ale w latach ale jej realizacja i zakończenie to zasługa no- 1766-1775 przeprowadzono rozbudowę zam- wego pana na Pszczynie, Fryderyka Erdmanna ku do obecnych rozmiarów, zachowując część von Anhalt-Coethen15. starych murów (kolejne prace prowadzono Myśliwskie funkcje tyskiego zamku były jeszcze w 1833 roku, kiedy to pokryto dach zapewne przyczyną, dla której w herbie Ty- ogniotrwałą dachówką w miejsce dotych- chów znalazł się róg myśliwski – taki herb czasowych gontów)13. XVIII-wieczną rozbu- pojawił się już w 1723 roku na pieczęci dowę tyskiego zamku rozpoczął wprawdzie z katastru karolińskiego, który znajduje się

24 w zbiorach Archiwum Państwowego we Wro- cławiu16. Z kolei niemiecka nazwa budynku, czyli „Schloss”, spowodowała, że tyszanie nazywali go potocznie właśnie zamkiem, czy raczej gwarowo zomkiem. Rezydencjalny, a nie obronny jego charakter, a także rozpla- nowanie pomieszczeń, wystrój wnętrz i elewa- cji przemawiają jednak za stosowaniem nazwy „pałac”, choć w tej kategorii jest to obiekt skromny. Swoją funkcję rezydencji myśliwskiej tyski pałac utracił ostatecznie za panowania Hoch- bergów, kiedy to w 1861 roku na miejscu dawnego dworu w Promnicach nad Jeziorem Paprocańskim zbudowano drewniany zamek, który był bardziej atrakcyjnym obiektem do podejmowania gości polujących w książęcych lasach. Odtąd zamek/pałac w Tychach służył już tylko jako siedziba dwóch książęcych urzę- dów: leśnego oraz zarządu folwarku. Na początku XX wieku budynek oddany pod opiekę dyrekcji browaru zmienił swo- ją funkcję na gastronomiczną i rekreacyjną, w parku zbudowano muszlę koncertową, pawilon pijalni piwa i tzw. kolonadę (rodzaj długiej werandy), ustawiono stoliki i krzesła. W niedziele koncertowały tu orkiestry17. Po 1945 roku pałac służył browarowi jako dom kultury, odbywały się w nim próby zespo- łu tanecznego i chóru, którymi kierował Alojzy

Od góry: Pałac w Tychach. Pocztówka z początku XX wieku. Pałac w latach międzywojennych.

Niedziela w parku przy pałacu, około 1960. Zbiory MMT Pucher. W latach 60. XX wieku w pałacu mie- ne zostało pokrycie dachu i tynki, na fronto- ściło się przedszkole. Park z pawilonem pijalni wej elewacji pojawił się balkon, którego kiedyś piwa był dostępny dla wszystkich tyszan, dla nie było. Park został ogrodzony. Tyszanie się których było to ulubione miejsce wypoczyn- przyglądają i czekają na moment, kiedy znów ku. Nastrój towarzyskiej, biesiadnej atmosfery można będzie wejść do parku i usiąść w cieniu panującej tam w letnie niedzielne popołudnia jego starych drzew. utrwalił film Miasto bez dymów, zrealizowany Mały niegdyś browar w tyskim folwarku, w 1961 roku dokument poświęcony Tychom, mieszczący się w zabudowaniach obok zam- wielokrotnie wyświetlany na specjalnych sean- ku/pałacu, w XIX wieku rozbudowany został sach w Muzeum Miejskim. w wielką fabrykę. Po tej rozbudowie, zleco- W latach 80. XX wieku pałac stał pusty, choć nej przez księcia Jana Henryka XI Hochberga, rozważana była wtedy koncepcja ulokowania realizowanej w kolejnych etapach w latach w nim, po niezbędnym remoncie, muzeum. 1861-1903, zakład stał się największym bro- Postulat utworzenia w Tychach takiej placów- warem na Górnym Śląsku. Do niedawna jego ki zgłaszało bowiem działające od 1966 roku historię liczono od 1629 roku. W nawiązaniu Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Tyskiej. Krakow- do tej daty książę pszczyński w 1929 roku za- ska Pracownia Konserwacji Zabytków wyko- rządził okazałe obchody jubileuszu, łącznie nała nawet projekt adaptacji budynku na cele z wydaniem księgi pamiątkowej (w dwóch wer- muzealne. Zabrakło jednak decyzji wykonaw- sjach językowych, po polsku i po niemiecku)19. czych i plany pozostały tylko na papierze. Ale ostatnio historycy uznali, że trzeba skory- W latach 90. XX wieku pałac był siedzibą gować datę początków browaru, bo odkryli, tyskiego koła Związku Górnośląskiego, które- że pierwsza wzmianka o wyczopie piwa w Ty- go członkowie starali się o ożywienie obiektu chach pochodzi z 1613 roku. i jego remont. W 1996 roku powróciła idea Dziś historię książęcego browaru opowia- ulokowania w nim muzeum. Ale i tym razem da ekspozycja w Tyskim Browarium, a książę- skończyło się na planach18. ca korona, jak kiedyś, zdobi etykiety, butelki Od 2004 roku budynek i park są własno- i druki firmowe20. Książęce wątki powróciły do ścią prywatną. Obecny właściciel w 2014 roku tyskiej historii i współczesnego obrazu miasta. wykonał prace renowacyjne pałacu, zmienio-

Od góry: Widok browaru od strony ulicy Starokościelnej, 1950. Zbiory MMT Browar w 2010 roku. Z prawej budynek dawnej młótowni mieszczący Muzeum Miejskie, w środku dawna kaplica ewangelicka, siedziba Tyskiego Browarium

26 27 Budynek dawnej Huty Paprockiej, stan w 2007 roku Huta nad jeziorem

ajstarsze ślady książęcej gospodarki, ja- Kilkadziesiąt lat później, w 1697 roku, ko- kie znaleźć można w dzisiejszych grani- lejny pan z rodu Promnitzów, Baltazar Erd- Ncach administracyjnych miasta, to nie mann, uruchomił w Jaroszowicach kuźnię luf tylko browar, ale także pozostałości po daw- i kos. Wiemy, że w 1770 roku produkowano nych kuźnicach. tam strzelby myśliwskie23. Kiedy zamknięto ja- Najstarsza kuźnica w obrębie obecnych roszowicką kuźnicę – dokładnie nie wiadomo, granic miasta powstała w Jaroszowicach (pół- ale pracowała już wtedy nowa huta w pobliżu nocno-wschodnia dzielnica Tychów). Polecił ją wsi Paprocany. założyć około 1630 roku Zygfryd II Promnitz, Po kuźnicy jaroszowickiej pozostał jedynie przez jakiś czas prowadziła ją jako dzierżawę nikły ślad w postaci żyznych pól w miejscu włoska rodzina Pinocci. W Jaroszowicach spię- dawnej niecki wielkiego stawu. Inaczej jest trzono wody rzeki Mlecznej w ogromny staw, w Paprocanach. którego wody dawały energię do poruszania Przenieśmy się zatem do tej południowej kół i młotów kuźniczych. Co ważne – kuźni- dzielnicy Tychów. Paprocany słyną z jeziora. ca ta zasłynęła z próby pierwszego na naszych Park i las nad jego brzegiem to najcenniejsza, ziemiach zastosowania węgla kamiennego. zdaniem tyszan, wartość w przestrzeni mia- W 1657 roku nakazano: W kuźnicy jaroszowic- sta. Tak wynika z socjologicznych sondaży. kiej należy prowadzić próby z zastosowaniem Tyszanie wypoczywając nad jeziorem rzadko węgla kamiennego i tam, gdzie to możliwe, zapewne zastanawiają się nad pochodzeniem wykorzystać go do fryszowania i ogrzewa- tego akwenu. Tymczasem nie jest to dar na- nia21. Było to za czasów panowania Erdmanna tury, ponieważ Jezioro Paprocańskie zawdzię- I, który wzorem swego ojca, Zygmunta Zyg- czamy właśnie hucie. fryda, bardzo zainteresowany był kuźnicami, Było tak: w końcu XVII wieku lub w pierw- dbał o ich rozwój22. szych latach XVIII wieku, być może w 1703

29 roku, pan na Pszczynie, wspo- mniany baron Baltazar Erdmann Promnitz, kazał założyć kuźnicę żelaza na skraju lasu, nad rzeką Gostynią, w pewnej odległości od zabudowań wsi Paprocany. Datę 1703 podaje Czesław Grot, ale nie ma tu pełnej jasności. Współcześni badacze odczytu- jąc stare dokumenty dochodzą do wniosku, że data ta dotyczy założenia osiedla przy kuźni- cy, która mogła powstać nawet wcześniej24. Huta stopniowo się rozwijała, modernizowała, stając się największym zakładem tego rodzaju w państwie pszczyń- skim. W Kronice pszczyńskiego Najstarszy budynek Huty Paprockiej z 1787 roku, stan wolnego państwa stanowego, pisanej przez w 2007 roku Henryka W. F. Schaeffera przeczytać można: Wysoki piec w Paprocanach jest w ruchu od akwenu. Przy budowie grobli używano między 1730 r. To samo dotyczy obu fryszerek i kuź- innymi odpadów z pieców hutniczych, toteż nicy25. Niedługo później były tu już cztery fry- w gruncie tego przybrzeżnego wału dość ła- szerki. two znaleźć można hutniczą szlakę. Groble W 1775 roku hutę rozbudowano – powstał w przeszłości chętnie obsadzano dębami, któ- tu pierwszy wielki piec, który opalany był wę- rych korzenie (według powszechnego przeko- glem drzewnym i topił rudę sprowadzaną nania) dobrze „trzymały ziemię”. z Bytomia. Urządzenie dymarskie, dostarcza- Rozbudowy huty w 1775 roku dokonał jące potrzebnego powietrza, poruszane było książę Fryderyk Erdmann Anhalt-Coethen (ob- siłą wody. Ponieważ stan wody Gostyni ule- jął państwo pszczyńskie w 1765 roku po wuju gał wahaniom – utworzono na niej sztuczne Janie Erdmannie Promnitzu), ten sam, które- jezioro. Spiętrzona woda poruszała wielkie, mu zawdzięczamy aktualny wygląd pałacu drewniane koło (wysokie na 16 stóp) – napęd w Tychach. Zapewne dla upamiętnienia roz- urządzenia dymarskiego. budowy huty przygotowany został kamień pa- Wody jeziora wspierały się o usypaną gro- miątkowy z inskrypcją – z książęcymi inicjałami blę, która stanowi do dziś północny brzeg oraz datą zakończonej inwestycji. Tajemnicze

30 Kamień z Huty Paprockiej z inskrypcją z inicjałami księcia Zwornik nad wejściem do najstarszego budynku huty, Fryderyka Erdmanna Anhalt-Coethen. Zbiory MMT z inicjałami księcia i datą, 2007 litery inskrypcji: „F. E. F. z A P. Ad: 1776” ozna- Kolejną, podobną inskrypcję, ale z datą czają bowiem: „Friedrich Erdmann Fürst zu późniejszą o dziesięć lat, znajdziemy na ka- Anhalt Pless Anno Domini 1776”, czyli „Fryde- miennym zworniku nad otworem drzwiowym ryk Erdmann książę na Anhalt i Pszczynie Roku najstarszego budynku, jaki pozostał do dziś Pańskiego 1776”. na terenie Huty Paprockiej. Inskrypcja na zwor- Kamień zamyka w sobie zagadkę pierwot- niku, czyli „F E F z A P. Ad 1787”, zawiera ana- nej intencji, w jakiej go wykonano. Być może logiczne skróty, a data informuje o roku po- zamierzano wmurować go w ścianę główne- wstania budynku. go budynku huty, może nad wejściem? A po- Obie te wykute w kamieniu datowane in- nieważ był zbyt wielki i zbyt ciężki – pozosta- skrypcje z książęcymi inicjałami podpowiada- wiono go na ziemi? Może to nie książę kazał ją nam, że huta nad jeziorem była zapewne wykuć inskrypcję, ale zarządca huty chciał się przedmiotem dumy pana na Pszczynie i do- przypodobać swemu panu? Nie wiemy, jak to brze w owym czasie prosperowała. Rozbu- dokładnie było. Tak czy inaczej po 230 latach dowaną hutę książę Anhalt nazwał imieniem historyczny „mówiący” kamień trafił do Mu- swego najmłodszego syna: „Ludwig”. zeum Miejskiego.

31 Z Paprocką Hutą wiąże się historia zasłu- żonego rodu Kissów. August Kiss (urodzony w 1750 roku, pochodzący z Wernigerode w Saksonii) w 1771 roku został pisarzem hutniczym w Paprocanach, czyli urzędnikiem w hucie, pilnującym także jej kasy. W 1778 powierzono mu zarząd huty, a w 1790 roku awansował na stanowisko inspektora, zarzą- dzającego hutą i pobliskimi książęcymi kopal- niami w Murckach i Wesołej. Zarządzał dobrze, wprowadził wiele innowacji26. Synem Augusta Kissa, zarządcy Huty Ludwig (czyli Paprockiej), był Karol August Edward Kiss, znany pod drugim imieniem jako August Kiss, znakomity rzeźbiarz. Urodził się w Papro- canach w 1802 roku; w 1822 roku wyjechał na studia do Berlina, do tamtejszej akademii sztuk pięknych. Sławę zdobył realizując pomniki i inne rzeźby monumentalne. Jego najbardziej Tłok pieczętny Huty Paprockiej z przełomu XVIII i XIX znane dzieła to posąg Amazonki walczącej wieku, obok odcisk woskowy pieczęci. Zbiory Muzeum Zamkowego w Pszczynie, w depozycie w MMT z tygrysem (stoi przed berlińskim Muzeum Sta- rożytności), posąg św. Michała w Babelsbergu (koło Poczdamu), pomniki władców Prus. Kiss był profesorem w berlińskim Instytucie Rze- Z Augustem Kissem ojcem można z kolei miosła. Zmarł w 1865 roku w Berlinie27. Przed powiązać szczególny, choć niewielkich roz- śmiercią ustanowił fundację w wysokości 200 miarów zabytek: tłok pieczętny zarządcy Huty talarów, za odsetki z której miały być kupowa- Paprockiej z końca XVIII wieku, zachowany ne przybory szkolne dla dzieci pracowników w zbiorach Muzeum Zamkowego w Pszczy- Paprockiej Huty. Czesław Grot w monografii nie, w ostatnich latach użyczony jako depo- Paprocany pisze, że zakupy te realizowano zyt Muzeum Miejskiemu w Tychach. Ten nie- na potrzeby uczniów paprocańskiej szkoły wielki przedmiot starszy Kiss zapewne wiele jeszcze w latach międzywojennych28. razy trzymał w dłoniach. Na tłoku wyraźny W 2003 roku w Paprocanach, w pobliżu jest napis (w zwierciadlanym odbiciu): „HERZ: Paprockiej Huty, odsłonięty został obelisk upa- ANH:CÖTH:HÜTTEN-AMT zu PAPROTZAN”, miętniający Augusta Kissa – artystę, z płasko- co znaczy, po rozwinięciu skrótów: „Książę rzeźbą dłuta Augustyna Dyrdy. Anhalt-Coethen Zarząd Huty w Paprocanach”. U góry: August Kiss, Amazonka walcząca z tygrysem (wg innej wersji z panterą), Berlin. Fot. Agnieszka Ociepa, 2012

Po prawej: Obelisk z popiersiem Augusta Kissa w pobliżu Huty Paprockiej, 2003 Nie tylko Kissowie wpisali się w historię szerkami służyły tzw. świeżeniu surówki, czyli Huty Paprockiej. W 1835 roku modernizację usuwaniu z niej zanieczyszczeń pod wpływem huty przeprowadził znany szkocki inżynier wysokiej temperatury. Uzyskiwano to wtłacza- John Baildon, „budowniczy maszyn”, jak o nim jąc do ognisk powietrze za pomocą miechów napisał autor kroniki Henryk Schaeffer29. Szkot napędzanych kołami wodnymi. W cajniarni Baildon to postać bardzo zasłużona dla Gór- wykuwano finalny produkt huty – sztaby że- nego Śląska, tutejsze hutnictwo zawdzięczało lazne30. mu wprowadzenie nowoczesnych technologii. W 1856 roku zainstalowano tu maszynę pa- W Paprocanach zbudował piec z dmuchawą rową z dmuchawą o mocy 30 koni mechanicz- o żelaznych cylindrach. nych. Huta produkowała w tym czasie rocznie W archiwalnych dokumentach dotyczących 20 tysięcy cetnarów surówki i 3500 cetnarów huty oraz w kronice spisanej przez Schaeffera żelaza kutego31. Ale przeprowadzona moder- wiele jest informacji o urządzeniach związa- nizacja nie pomogła Paprockiej Hucie w utrzy- nych z procesem technologicznym stosowa- maniu prosperity. Nie wytrzymała konkurencji. nym w danym okresie w hucie oraz o kolejnych Rosły jej koszty produkcji, pogłębiały się kło- zmianach i modyfikacjach. Są więc zapiski mó- poty z transportem – dowóz surowca i wywóz wiące o dwóch fryszerkach, a potem o czte- produktów odbywał się wozami konnymi. rech; o pracy cajniarni, a potem o jej likwidacji W 1878 roku huta została zamknięta. (1835). Dla nie-fachowców są to tajemnicze Pozostało po niej jezioro i kilka zabytkowych nazwy. Najlepiej i w prosty sposób objaśnił taj- budynków. Najstarszy spośród zachowanych niki procesu produkcyjnego tych działów huty wzniesiony został w 1787 roku, o czym, jak Ryszard Kaczmarek: specjalne piece zwane fry- wspomniano, zaświadcza datowany zwornik w nadprożu. W latach 50. i 60. XX wieku z budynków huty korzystało gospodarstwo rybackie, potem Yacht Klub. W 2009 roku niszczejące budyn- ki Huty Paprockiej wystawiono na sprzedaż. Kupił je prywatny inwestor. Po przebudowie i gruntownym remoncie powstała tu restaura- cja, otwarta w listopadzie 2014 roku. A na osiedlu W, zbudowanym w latach 1979-1981 w bezpośrednim sąsiedztwie huty i domów dawnego przysiółka, zwanego Pa- procką Piłą, dwom ulicom nadano nazwy od- noszące się do historii tego miejsca. To ulice Dymarek i Hutnicza.

34 Budynki Huty Paprockiej po rewitalizacji, listopad 2014 Drogi, szkoły i… ziemniaki

ałac, browar i kuźnice to nie jedyne śla- w 1768 roku książę Fryderyk Erdmann Anhalt- dy działalności gospodarczej panów -Coethen, sprowadzając w tym celu trzech Ppszczyńskich na terenie miasta. Trze- fachowców z miasta Wernigerode w Saksonii ba pamiętać, że książęta zlecali także budo- (przypomnijmy: stamtąd przybył także Au- wę dróg w swoich włościach, co miało swój gust Kiss). Warto zaznaczyć, że lasy murckow- kontekst gospodarczy. Dzięki drogom łatwiej skie należały wtedy do obszaru gminy Tychy, było przewozić wyroby z książęcych hut żelaza w starych zapisach nazywano je lasami ty- i hut szkła (pracowała taka w Wesołej), a tak- skimi. Kiedy więc na zlecenie księcia i z jego że produkty rolnicze z folwarków. Łatwiej było funduszy powstała osada Murcki, wtedy pod dotrzeć do odległych zakątków we włościach, nazwą Emanuelssegen (tak samo nazywała się którymi przecież trzeba było sprawnie zarzą- kopalnia), jej mieszkańcy należeli do parafii dzać. w Tychach. W tyskim kościele udzielano Jedną z takich książęcych inwestycji drogo- im ślubów, tu chrzczono ich dzieci. Kiedy wych była budowa szosy murckowskiej, pro- w 1920 roku powstał w Murckach pierwszy wadzącej od tyskiego folwarku i browaru do tymczasowy kościół w drewnianym baraku32 – Murcek, gdzie pracowała największa we wło- poświęcił go tyski proboszcz ksiądz Jan Kapica. ściach pszczyńskich kopalnia. Była to przy tym Nowa szosa murckowska, inwestycja księ- kopalnia najstarsza – węgiel kopano tam już cia Jana Henryka XI Hochberga, ale z udzia- w 1657 roku (odkrywkowo), za panowania łem subwencji rządowej, zrealizowana zosta- Erdmanna I Promnitza, na potrzeby kuźni- ła w 1863 roku. Połączyła stołeczną Pszczynę cy w Jaroszowicach, o czym była już mowa. z Tychami, gdzie rozpoczęto wtedy właśnie Ale pierwszą głębinową kopalnię węgla ka- rozbudowę browaru, oraz z Murckami, gdzie miennego (i pierwszą na Górnym Śląsku!) fedrowała z powodzeniem książęca kopalnia33. kazał uruchomić w murckowskich lasach W 1887 roku przy szosie tej powstała jeszcze

36 Szosa murckowska (obecnie ulica Katowicka), na horyzoncie browar – widok w 1950 roku. Zbiory MMT jedna inwestycja z udziałem księcia – fabry- budowę pierwszego murowanego kościoła ka celulozy w Czułowie (50% akcji należało w Tychach, katolickiego przecież, kwotą 152 do księcia von Pless). guldenów35. Budowę ukończono w 1782 roku. Jan Henryk XI Hochberg zabiegał także Ks. Janusz Wycisło, badacz dziejów tyskiej pa- o budowę linii kolejowej Dziedzice-Pszczyna- rafii p. w. św. Marii Magdaleny, pisze wpraw- -Tychy-Murcki-Szopienice. Nie był wprawdzie dzie o długich targach pomiędzy proboszczem inwestorem, ale był skutecznym negocjato- Stanisławem Kroczkiem a przedstawicielami rem; linia kolejowa powstała w 1870 roku księcia, którzy pilnując pańskiej kasy nie chcie- dzięki jego staraniom (także druga, z Tychów li deklarować zbyt wysokiej kwoty pomocy. do Łazisk)34. Nieustępliwy proboszcz jednak subwencję Trzeba również pamiętać, że pieniądze wyprosił, choć daleko za małą w stosunku książąt wspierały wiele inwestycji służących do potrzeb i ostatecznych kosztów budowy36. miejscowej ludności. Panowie pszczyńscy do- W podzięce ks. Kroczek kazał umieścić w wie- kładali się do budżetu budowanych kościołów ży kościoła, nad drzwiami, łacińską inskrypcję- (katolickich, choć sami byli protestantami) -chronogram, która w polskim tłumaczeniu i szkół. I tak książę Fryderyk Erdmann Anhalt- brzmiała tak: Z łaski księcia Anhalt świątynia -Coethen, protestant, wspomógł finansowo ta poświęcona. Stwórca niebios zachowuje

37 Szkoła w Cielmicach, widok współczesny. Część środkowa to stary budynek z 1874 roku, 2015

go w łaskawości37. Ten chronogram z 1782 siednich Cielmicach. Pierwszy budynek wznie- roku przepadł, niestety, w czasie przebudowy siony celowo na potrzeby edukacji dzieci z obu kościelnej wieży w 1929 roku. tych wsi powstał w 1839 roku i zlokalizowany Tu trzeba dodać, że rozbudowa kościoła został w sąsiedztwie Huty Paprockiej i towa- w 1906 roku i późniejsza przebudowa wieży rzyszącej jej robotniczej osady. Jedną trzecią odbywały się także dzięki subwencji książęce- kosztów tej budowy poniósł książę (z docho- 39 go patrona, który pokrył 1/3 kosztów inwesty- dów dworu tyskiego) . Dzieci z Cielmic miały cji38. do tej szkoły dość daleko, więc w 1872 roku Charakterystyczne przykłady wspierania we wsi rozpoczęto budowę własnego obiektu. budowy szkół znajdziemy w Paprocanach i są- W tym przypadku także pomógł książę (ów-

38 cześnie Jan Henryk XI Hochberg), który poda- na nowinki agrotechniczne Jan Erdmann Prom- rował na ten cel materiały budowlane. Szkoła nitz, a po nim, po roku 1765, jego siostrzeniec została oddana do użytku w 1874 roku40. i następca Fryderyk Erdmann Anhalt-Coethen, Oba wymienione budynki przetrwały zarządzili wprowadzenie uprawy ziemniaków. do dziś. Pierwszy służył uczniom do 1902 roku, Jerzy Polak, znawca historii książęcych rodów, kiedy dla paprocańskich dzieci otwarto nową wskazuje, że to właśnie z pszczyńskich dóbr szkołę w centrum wsi; w starym budynku Promnitzów i Anhaltów ziemniaki rozprze- w pobliżu Huty Paprockiej i mostu nad Gosty- strzeniły się na cały Górny Śląsk41. nią mieści się dziś Tawerna pod Różą Wiatrów, Fryderyk Erdmann był dobrym gospoda- przez wiele lat była tu także siedziba Yacht rzem: zarządzał meliorowanie gruntów, na- Klubu. Drugi obiekt, cielmicki, zachował swoją wożenie łąk (bo rozwijał hodowlę bydła, owiec pierwotną funkcję, ale do historycznych mu- i koni), sprowadzał sadzonki uszlachetnionych rów szkoły w 1996 roku dobudowano okazałą drzewek owocowych, kazał je sadzić również część nową wraz z salą gimnastyczną. Dzięki wzdłuż dróg. Sam książę chętnie zajmował temu korzystają dziś z niego uczniowie szkoły się pszczelarstwem. W tym pozytywnym wi- podstawowej i gimnazjum oraz dzieci przed- zerunku światłego, gospodarnego księcia jest szkolne. wszakże poważna ciemna rysa – był bowiem Jak widać, książęca działalność gospodarcza zdecydowanym zwolennikiem feudalnych za- pozostawiła w różnych zakątkach na terenie leżności i twardo egzekwował pańszczyznę, Tychów wyraźne ślady – browar, pałac, huta co doprowadzało do buntów chłopskich42. i jezioro, drogi, kamieniołom (będzie jeszcze Jak widać, portrety panów na Pszczynie o nim mowa), cegielnia. Warto jednak pamię- trzeba kreślić unikając jednostronności. W ich tać, że niektóre decyzje gospodarcze panów życiorysy wpisały się nie tylko polowania, bale na Pszczynie nie pozostawiły trwałych śladów i rozbudowa pałaców, ale także innowacyjna materialnych, ale miały czasem ważniejsze, gospodarka – od zarządzeń dotyczących mo- dalekosiężne skutki cywilizacyjne. Wymienić dernizacji hut po melioracje i rewolucyjne de- tu można chociażby decyzje o wprowadze- cyzje o sadzeniu kartofli. niu nowych upraw. Oto w XVIII wieku otwarci Zameczek myśliwski w Promnicach, stan sprzed 1867 roku. Staloryt z 1872 roku. Zbiory MMT

40 Zameczek myśliwski w Promnicach

romnice to zakątek nad Jeziorem Papro- nim dokonała się cesja – zdążył jeszcze w 1765 cańskim, na jego południowym brzegu, roku zbudować w lesie nad Jeziorem Papro- słynny z zameczku myśliwskiego książąt cańskim drewniany dwór myśliwski, nazwany P 44 pszczyńskich. Terytorialnie Promnice należą Promnicami . W ten sposób utrwalone zosta- do Kobióra (wody jeziora są tyskie, leśny brzeg ło nazwisko rodu, który wygasł bezpotomnie. jest kobiórski), ale włączone są w przestrzeń Leśny dwór dobrze służył pierwszemu z An- symboliczną tyszan, są częstym celem ich wy- haltów – nie tylko jako baza dla polujących, cieczek i spacerów. Z tego względu wypada ale także jako czasowe mieszkanie dla książę- poświęcić temu miejscu nieco uwagi. cej rodziny wtedy, gdy trwały prace przy prze- Nazwa Promnice pochodzi od nazwiska budowie pałacu w Pszczynie. rodu, który (co podkreśla Jerzy Polak) władał Miejsce okazało się atrakcyjne dla kocha- dobrami pszczyńskimi najdłużej, bo przez 217 jących polowania następnych pszczyńskich lat: od 1548 do 1765 roku. Pierwszym panem panów. Sto lat po wzniesieniu pierwszego na Pszczynie z tego rodu był biskup wrocław- dworu, w 1861 książę Jan Henryk XI Hoch- ski Baltazar Promnitz, który odkupił dobra berg kazał przebudować tę leśną rezydencję45. pszczyńskie od zadłużonego Jana Turzona43. W 1867 roku drewniany zameczek spłonął, Po śmierci biskupa dobra przeszły w ręce jego odbudowano go w 1868 roku w bardziej oka- bratanka, Stanisława Promnitza i we włada- załej postaci, w stylu określanym jako neogo- niu rodu pozostały aż do czasów ostatniego tyk angielski. W tej formie przetrwał do dziś. z nich, Jana Erdmanna Promnitza. Jan Erd- Książę Jan Henryk XI Hochberg sprawował mann ze względu na brak potomków w 1765 funkcję wielkiego łowczego królewskiego, a od roku, jeszcze za swego życia, przekazał pań- 1873 roku szefa cesarskiego urzędu łowieckie- stwo pszczyńskie swemu siostrzeńcowi Fryde- go. Piastowana godność i dobre relacje z dwo- rykowi Erdmannowi Anhalt-Coethen. Ale za- rem cesarskim spowodowały, że książę ten,

41 Rzeźba św. Huberta z jeleniem przed zameczkiem w Promnicach, dzieło Johanna Jandy z 1864 roku. Twarz św. Huberta to portret księcia Jana Henryka XI Hochberga, 2009

Po lewej: Zameczek myśliwski w Promnicach, 2009

42 Fragment elewacji zameczku, 2004 a także jego następca Jan Henryk XV, gościli na polowaniach w pszczyńskich lasach kolejnych cesarzy Niemiec, Wilhelma I oraz Wilhelma II, a także innych arystokratów, podejmując ich między innymi w zameczku w Promnicach. Dziś leśny zameczek po przeprowadzonych starannych pracach konserwatorskich, pięk- nie utrzymany, służy jako restauracja i hotel. Odbywają się tu także prestiżowe spotkania i gale. W styczniu 2001 roku gościli w nim pre- zydenci państw Grupy Wyszehradzkiej. Współcześni właściciele promnickiego ho- telu i restauracji pielęgnują legendę tego miej- sca przypominając, że przebywała tu piękna księżna Daisy i składał wizyty cesarz Niemiec. Herb Hochbergów w dużej sali zameczku w Promnicach

43 To pokazuje, jak bardzo zmieniły się czasy – Nazwa „Jagdhaus” figuruje także w podpisach pół wieku temu informacja o pobycie niemiec- na niektórych starych pocztówkach. Ale na po- kiego cesarza była kłopotliwym, wstydliwie czątku XX wieku pocztówki z widokiem Prom- skrywanym faktem, dziś opowieści o bawią- nic opisywane są już jako „Jagdschloss”46. cych tu w przeszłości arystokratach dobrze Tak słowo „zamek” wyparło „dwór”.Oficjalne służą promocji miejsca. niemieckie nazewnictwo zmieniło się zapewne Warto jeszcze zwrócić uwagę, że w do- pod wpływem ówczesnego uzusu językowe- kumentach z XIX wieku używana jest nazwa go. Podobnie współczesna praktyka językowa „Jagdhaus Promnitz” – dom, dwór myśliwski. usankcjonowała zdrobniałą formę: nie „za- Tak podpisane są piękne grafiki z 1872 roku, mek”, lecz „zameczek”. wykonane techniką stalorytu, przedstawiają- „Jagdschloss Promnitz” zastąpił także ce ten obiekt po jego odbudowie po pożarze, „Jagdschloss Tichau” – bo tyski pałac, za mało znajdujące się w zbiorach tyskiego muzeum. wykwintny, nie służył już polującym panom.

Tablica nad wejściem do zameczku w Promnicach, 2009

Przypisy

1 Np. Ligota została wyłączona z powiatu pszczyńskiego 2 Dokument sprzedaży księstwa pszczyńskiego z roku 1517 i włączona w obszar Katowic w 1924 r., Piotrowice w 1938 z komentarzem Ludwika Musioła. Pszczyna 1988, s. 8-9. r. Podlesie, Kostuchna i Murcki zostały włączone w granice 3 P. Greiner: Browar tyski w habsburskim okresie dziejów Katowic w 1975 r. po likwidacji powiatów (do tego momentu Śląska. [W:] Tyskie browary książęce 1629-2004. Red. należały do powiatu tyskiego). Zob. np. L. Szaraniec: Osady R. Kaczmarek. Tychy 2004, s. 26. i osiedla Katowic. Katowice 2012 lub monografia Katowice. 4 J. Polak: Działalność gospodarcza książąt i panów Środowisko, dzieje, kultura, język i społeczeństwo. Red. pszczyńskich od XV do początków XX wieku. „Śląskie Prace A. Barciak, E. Chojecka, S. Fertacz. Katowice 2012, t.2, Etnograficzne”, t. 3. Red. M. Lipok-Bierwiaczonek. aneks Osady i osiedla, s. 662-682. Katowice 2007, s. 52-74. Zob. także popularnonaukowe

44 wydawnictwo: J. Polak: Ziemia pszczyńska. Rozwój 24 Por. różne stanowiska: C. Grot: Paprocany. Szkic gospodarczy od Piastów do Hochbergów. Pszczyna 2000. monograficzny wioski górnośląskiej. Przeszłość i teraźniejszość. 5 Słownik biograficzny ziemi pszczyńskiej. Red. A. Lysko. Paprocany 1938, s. 13-15; A. Kubacz: Huta Paprocka Pszczyna [1995]. w Paprocanach 1710-1873. [W:] Tyskie miejsca pamięci. 6 Zamieszczone w Słowniku… biogramy tyszan: „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 3. Red. R. Kaczmarek, powstańców śląskich, nauczycieli, księży, architektów napisali M. Lipok-Bierwiaczonek, s. 13-28; B. Kalinowska- R. Kaczmarek, M. Lipok-Bierwiaczonek, J. Tyski. Wójcik, R. Kaczmarek: W czasach pruskich. [W:] Tychy. 7 O panach na Pszczynie zob. więcej: J. Polak: Poczet Monografia historyczna. Red. R. Kaczmarek. Tychy 2011, s. panów i książąt pszczyńskich. T. 1 i 2, Pszczyna 2007. 401-425; 8 Nazwa browaru w latach Polski Ludowej zmieniała się J. Polak: Poczet panów i książąt pszczyńskich. Pszczyna 2007. wielokrotnie. Szczegóły w tekście K. Miroszewskiego T. 1, s. 159, w: Tyskie browary książęce 1629-2004. Red. R. Kaczmarek. 25 H. W. F. Schaeffer: Kronika pszczyńskiego…, t. 1, Tychy 2004, s. 142-160. s. 84. 9 T. Dudek, M. Walędzińska, M. Brandys: Skarby 26 Więcej B. Spyra: Kiss Augustyn Henryk Filip (1750- tyskiego birofila. [W:] Tyskie browary książęce…, s. 192-193 1836). [W:] Słownik biograficzny ziemi…, s. 118-119. i nast. 27 B. Spyra: Kiss Karol August Edward (1802-1865). 10 Tamże. Tamże, s. 119-120. 11 R. Kaczmarek: Zamek w Tychach. Tychy 1999, s. 9. 28 C. Grot: Paprocany…, t. 1, s. 14. 12 Tamże, s. 9. Zob. także: A. Ociepa: Tychy – osada 29 H. W. F. Schaeffer: Kronika pszczyńskiego… , t. 1, w Puszczy Pszczyńskiej. O tyskim herbie, zamku myśliwskim s. 109. i polowaniach w Puszczy Pszczyńskiej. [W:] Leśne historie. 30 B. Kalinowska-Wójcik, R. Kaczmarek: W czasach Puszcza Pszczyńska w historii Tychów i okolicy. Przyroda pruskich… , s. 406-407. i gospodarka. „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 10. Red. M. 31 Tamże, s. 416. Dane z dokumentu F. Triesta. Lipok-Bierwiaczonek, A. Ociepa. Tychy 2013, s. 51-60. 32 Ks. J. Wycisło: Dzieje parafii pod wezwaniem św. 13 R. Kaczmarek: Zamek w Tychach. s. 14-15. Marii Magdaleny w Tychach w zapiskach kronikarskich. Tychy 14 J. Polak: Poczet panów i książąt…, t. 1 s. 205. 2000, s. 269. 15 Stosuję pisownię nazwiska Coethen zgodnie z zasadą 33 Kilka lat później szosa murckowska, zbyt droga przyjętą w ostatniej monografii historycznej Tychów (2011). w utrzymaniu, przekazana została państwu. Jerzy Polak, autor życiorysów książąt pszczyńskich, podaje 34 J. Polak: Poczet panów… , t. 2, s. 166. to nazwisko w zapisie Köthen. 35 J. Wycisło: Dzieje parafii pod wezwaniem…, s. 88 16 Więcej o herbie: A. Ociepa: Tychy – osada w Puszczy… 36 Tamże, s. 88. 17 Więcej R. Kaczmarek: Zamek w Tychach, s. 18-19. 37 Tamże, s. 91. 18 Ryszard Kaczmarek swoją publikację z 1999 roku, 38 J. Myszor: Historia kościoła katolickiego i parafii poświęconą tyskiemu zamkowi/pałacowi zakończył zdaniem: w Tychach do zakończenia II wojny światowej. [W:] Tychy. „Nową funkcją Zamku w Tychach, jednego z najstarszych Monografia historyczna. Red. R. Kaczmarek. Tychy 2011, murowanych budynków w mieście, byłoby utworzenie s. 605-606. w jego wnętrzach muzeum miejskiego”. Tamże, s.19. Muzeum 39 C. Grot: Paprocany… , s. 21. Miejskie powstało ostatecznie w 2004 roku w budynku dawnej 40 Kronika szkoły w Cielmicach. młótowni w kompleksie zabytkowych zabudowań browaru. 41 J. Polak: Poczet panów i książąt…, t. 1, s. 205. 19 J. Büchs: Browar Książęcy Tychy. Przegląd dziejów 42 Tamże, t. 2, s. 16-21. 300-letniego rozwoju. Katowice 1929. 43 Tamże, s. 52, 59. 20 O browarze zob. więcej: Tyskie browary książęce…, 44 Tamże, s. 205. Z. Kantor, T. Dudek, R. Szenrok, M. Walędzińska: 45 Nie jest pewne, czy obecny zameczek stoi w tym samym Piwne historie. Poznań 2004. miejscu, co drewniany dwór Promniców, czy jest to tylko jego 21 H. W. F. Schaeffer: Kronika pszczyńskiego wolnego sąsiedztwo. Np. Jan Gąsior na podstawie analizy starych map państwa stanowego. Tłum. B. Spyra. Pszczyna 1997, t. 1, wnioskuje, że lokalizacja tych dwóch obiektów nie była taka s. 72. sama. 22 J. Polak: Poczet panów i książąt…, t. 1, s. 136 -144. 46 Por. A. Ociepa: Tychy na dawnej pocztówce. Tychy 23 H. W. F Schaeffer: Kronika pszczyńskiego…, s. 80. 2007, s. 84-95. Panorama Starych Tychów od strony potoku, z lewej dawny budynek magistratu, obecnie Muzeum Miejskie, 2015

46 Dawne miasteczko i ludowe tradycje Potok Tyski między ulicami Kościuszki i Sienkiewicza, 2014 Stare Tychy nad potokiem

szyscy tyszanie znają zapewne datę rota w czasie prac ziemnych przy budowie ba- 1467. W owym roku powstał pierw- senu. Znalezisko trafiło wówczas do Muzeum Wszy zapis świadczący o istnieniu osa- Śląskiego w Katowicach3, a fachowcy usta- dy o nazwie „Tichy” – bo w tej postaci utrwalił lili datowanie miecza na XIV wiek. A zatem ją późnośredniowieczny skryba. Nazwa zosta- na czasy, gdy Kazimierz Wielki zrzekał się Ślą- ła zapisana w tzw. protokolarzu, czyli księdze ska na rzecz Czechów, sto lat wcześniej, nim miejskiej Pszczyny, w łacińskim zdaniu, które w pszczyńskim protokolarzu zapisano po raz w tłumaczeniu brzmi: Dominikowi z Tychów pierwszy nazwę „Tichy”… wypłacono 5 groszy1. Historycy zgodnie pod- Znalezienie miecza na stanowisku w pobli- kreślają, że tzw. pierwsza wzmianka w źró- żu potoku uzmysławia ważną prawidłowość. dłach nie oznacza, że wcześniej nie było w tym Przed wiekami ludzie szukali miejsca dla miejscu osady. Zastrzeżenie to dotyczy także swych osad w pobliżu wody. Tak właśnie, Tychów, zwłaszcza, że w okolicy istniały już w dolinie rzeki Gostyni, ulokowana była naj- wówczas wsie poświadczone w starszych źró- starsza osada w rejonie Cielmic, po której dłach. Dodatkowych dowodów starego osad- pozostało wymienione cmentarzysko, prze- nictwie w bliskim sąsiedztwie dostarczyli ar- badane przez archeologów w latach 1960 cheolodzy poprzez wykopaliska prowadzone i 1962. Podobnie było w przypadku Tychów – na miejscu wczesnośredniowiecznego cmen- ta osada także została założona w dolinie po- tarzyska w Cielmicach2. toku. I przez kilka wieków rozwijała się rozcią- Nie ma jednak pewności, co działo się gając swą zabudowę właśnie wzdłuż Potoku na miejscu późniejszej osady Tychy przed Tyskiego i wpadającego do niego Wilkowyj- 1467 rokiem. Znaki zapytania są liczne, a przy- skiego4. Równolegle do cieku wodnego bie- sparza ich także tajemniczy miecz, wykopany gną najstarsze tyskie ulice: Starokościelna, w 1930 roku w Tychach w pobliżu ulicy Dam- Kościuszki, Damrota, które wskazują zarazem

49 z basenem, boiskiem, restauracją i kręgiem ta- necznym. Odpoczywali tu tyszanie, przyjeżdżali także mieszkańcy pobliskich miast. Tyski basen był świadkiem rewolucji obyczajowej – nowo- czesne młode kobiety (zapewne katowiczanki) pływały tu w modnych strojach kąpielowych, co uwieczniły fotografie. Parę tego rodzaju zdjęć trafiło do zbiorów tyskiego muzeum. W latach pięćdziesiątych XX wieku potok uregulowano. Zniknęły jego dawne zakola i tworzące się okresowo rozlewiska. Po 1990 roku stary basen zamknięto, jego nieckę za- sypano, ale powiększył się obszar boisk. Stare zmodernizowano. Wzdłuż koryta potoku po- wstały zielone tereny rekreacyjne: park Górni- czy w sąsiedztwie osiedla A i spacerowy bul- Wypoczynek w kompleksie tyskiego basenu przy ulicy war ciągnący się wzdłuż osiedla B w kierunku Damrota, lata 30. XX wieku. Zbiory MMT starego centrum. A potok obmywa bok prostokąta Rynku kierunek najdawniejszego traktu komunikacyj- i płynie dalej. Tworzy gdzieniegdzie malowni- nego, starej wiejskiej drogi. cze zakątki, przeciskając się pomiędzy zabudo- Potok był zatem życiodajny dla osady. Jego wą ulic Kościuszki i Sienkiewicza, potem otwie- wody przez wieki pracowały dla mieszkańców: ra widok na pałac książęcy, skierowany do uruchamiały młyny i tartaki, tworzyły rybne niego frontem, chowa się wreszcie pomiędzy stawy. Duży staw, zasilany wodami potoku, ogródkami działkowymi. Mija Urbanowice, by znajdował się kiedyś w samym środku wsi, wreszcie w pobliżu granicy z Bieruniem znaleźć u stóp parafialnego kościoła. Po I wojnie ujście w rzece Gostyni. Szkoda, że nie ma ścież- światowej staw został osuszony, a przy okazji ki spacerowej wzdłuż całego biegu potoku… zmieniono nieco koryto potoku. Co jakiś czas wprowadzano kolejne zmiany Wróćmy jeszcze do starego centrum miasta w krajobrazie doliny Potoku Tyskiego. W la- – i do czasów sprzed II wojny światowej. tach międzywojennych jej fragment zamienił W latach międzywojennych ośrodkiem ży- się w teren rekreacyjny. W 1930 roku pomię- cia społecznego miasteczka były okolice ko- dzy ulicą Damrota a potokiem (na tym odcinku ścioła parafialnego i dwie główne ulice: Ksią- płynie jeszcze Wilkowyjski) powstał bowiem żęca (obecnie Kościuszki) i Damrota. Tu było „Stadion”, czyli kompleks wypoczynkowy najwięcej sklepów, zakładów rzemieślniczych.

50 Park Górniczy nad Potokiem Wilkowyjskim w sąsiedztwie Dzieci w Potoku Tyskim w sąsiedztwie Rynku, 2013 osiedla A, 2014

Tu były najbardziej znane gospody: Strzeleckie- tam Pomnik Powstańców. Symboliczny obiekt go przy Damrota oraz Brzóski (potem należą- obok siedziby władz gminy – to elementy, ca do Krupy) u zbiegu ulic Książęcej i Pszczyń- które skłaniały do patrzenia na ten plac jako skiej (obecnie Kościuszki i Sienkiewicza). na nowe centrum miasteczka. Była tu jeszcze W sąsiedztwie tej drugiej restauracji w latach przecież szkoła, a tuż za nią szpital gminny, 20. zbudowano kino Halka. Przy Książęcej a zatem ważne dla całej społeczności instytu- w okazałym budynku mieścił się urząd pocz- cje. Plac Wolności był zatem pewną konkuren- towy, obok była remiza straży pożarnej. Ulice cją dla placu 3 Maja, jak nazywano wówczas były wybrukowane, domy ponumerowane. przestrzeń przed kościołem, na trójstyku ulic Od kościoła parafialnego w kierunku za- Książęcej, Pszczyńskiej i Damrota, w pobliżu chodnim biegła ulica Damrota. Ważna ulica łąki po osuszonym kilka lat wcześniej stawie. – bo prowadziła do stacji kolejowej, tyskie- Teren po stawie też zyskał swoją funkcję – go okna na świat (kolej dotarła do Tychów tu rozkładały się kramy w dni targowe i ka- w 1870 roku). Przylegający do ulicy Damrota ruzele w dzień parafialnego odpustu. Handlo- plac Wolności, czyli przestrzeń między magi- wo-ludyczna tradycja tego miejsca przetrwała stratem a szkołą, zyskał funkcję reprezentacyj- do końca lat 50. XX wieku5, kiedy wokół budo- ną, gdy w 1930 roku odsłonięto usytuowany wano już nowe osiedla.

51 Wspomniane zmiany cywilizacyjne z lat międzywojennych spowodowały, że właśnie na początku lat 30. XX wieku duża, ludna wieś Tychy, w której pracowały dwa browary i fa- bryka celulozy, zaczęła zabiegać o status miej- ski. Częściowe prawa miejskie nadano gminie od dnia 1 stycznia 1934 roku. Przetrwały do 1945 roku – po zakończeniu wojny nowa wła- dza nie uznała owego połowicznie miejskiego bytu prawnego. Status miejscowości ucierpiał. Znów była wsią – choć liczyła 10 tysięcy mieszkańców, utrzymujących się w większości z pracy poza rolnictwem. Toteż kiedy pod koniec 1950 roku w Warszawie zapadły dwie kolejne decyzje: o rozbudowie Tychów do wielkości stutysięcz- Budynek dawnej restauracji Strzeleckiego przy ulicy nego miasta oraz o nadaniu miejscowości od Damrota. Tu odbywało się glosowanie w czasie 1 stycznia 1951 roku praw miejskich – część plebiscytu w marcu 1921 roku, 2011 mieszkańców przyjęła to z satysfakcją. Inni byli jednak pełni obaw zadając pytanie, gdzie to miasto zostanie wybudowane. Niektó- rym wydawało się, że wystarczy na tę budo- wę gruntów po upaństwowionym folwarku. Te wyobrażenia okazały się naiwne – na te- renie dawnego folwarku faktycznie latem 1951 roku rozpoczęto budowę, ale zmieści- ło się tam tylko pierwsze osiedle, nazywane w planach osiedlem A. W pierwszych latach budowy nowego miasta stare centrum zaczęło pełnić funkcję usługową zabezpieczająca również potrzeby mieszkańców nowych osiedli. Przychodzili oni do sklepików i warsztatów w starej części mia- sta po to wszystko, czego brakowało w no- wych osiedlach: do szewca i do szklarza, do Ulica Damrota, 2013 magla i fotografa. Wreszcie do tradycyjnych,

52 prywatnych piekarń po smaczny chleb, za któ- rym ustawiały się długie kolejki. Szczególną rolę odgrywał stary tyski kościół – w niedziele nie mógł pomieścić rzeszy wier- nych, bo przez kilka pierwszych lat wielkiej bu- dowy był jedyną świątynią w mieście6, a liczba mieszkańców szybko rosła. Dopiero w grudniu 1958 roku poświęcono pierwszy nowy kościół w Nowych Tychach. Nowe Tychy i Stare Tychy… Wyjaśnijmy jeszcze, jaki jest status tej formy nazw. Otóż kiedy w roku 1951 rozpoczęto budowę osiedla A, a potem kolejnych osiedli, zaczęto je nazy- wać Nowymi Tychami. Formalnie jednak taka nazwa nigdy nie została usankcjonowana żad- nym rozporządzeniem. Narzucała się sama, tworzyła konstrukcję podobną do nazwy Róg Damrota i placu Wolności, budynek dawnego „Nowa Huta”, która była wówczas na ustach magistratu, obecnie Muzeum Miejskie, 2013 wszystkich. Formy Nowe Tychy używali po- wszechnie urzędnicy, dziennikarze, mieszkań- cy, tak adresowano korespondencję. Z końcem lat 60. XX wieku zarzucono jednak ostatecznie przymiotnik „Nowe” w nazwie miasta, skoro nie było to prawnie uregulowane. Pozostała zgodna z przepisami forma Tychy. W latach 50. XX wieku równolegle z „No- wymi” urodziła się także druga nazwa: Stare Tychy. Ta również powstała ze społecznego nadania, jako proces mentalnego porządko- wania przestrzeni. Formalnie nigdy przecież nie było miejscowości Stare Tychy – to okre- ślenie najstarszej dzielnicy miasta zaczęli jed- nak stosować mieszkańcy jako narzucającą się oczywistość. I tak nazwy zwyczajowe, utwo- rzone z potrzeby społecznej, dla ułatwienia sobie życia i jasnego opisu różnych miejsc Pomnik Powstańca Śląskiego na placu Wolności, 2014

53 w przestrzeni miasta, funkcjonowały przez wiele lat. Ale, co ciekawe, kiedy w latach 70. XX w. nazwa Nowe Tychy wyszła już z użycia – forma Stare Tychy miała się całkiem dobrze i wykazywała coraz większą żywotność. Proces społecznego naznaczania przestrzeni pokazał swoją siłę. Dziś nazwa Stare Tychy jest usankcjonowa- na nie tylko społecznie, ale także formalnie jako nazwa dzielnicy miasta. Dla porządku jeszcze wyjaśnić trzeba, że Ry- nek, tworzący centrum Starych Tychów, jest… nowy, a nie stary. Powstanie tu placu miejskie- go, z pierzejami budynków o handlowych par- terach, to efekt prac projektowych Hanny i Ka- Róg Rynku i ulicy Damrota – budynek pierzei Rynku zimierza Wejchertów. Domy tworzące pierzeje z ok. 1960 roku, w głębi restauracja Strzeleckiego, 2015 Rynku zbudowano około 1960 roku7. Rynek – pierzeja zachodnia, 2013 Nowe i stare mocno się w Tychach splata.

54 Krajobraz z cegły

ybierzmy się na spacer uliczkami była w 1899 roku, a młyn w 1910. Ta druga współczesnych Starych Tychów – na budowla zadziwia, bo choć jest to przecież WKościuszki, Sienkiewicza, Damrota. obiekt przemysłowy, to jego projektant się Przyjrzyjmy się, ile tam jest ładnej architektury. postarał, żeby frontową elewację rozwiązać Przede wszystkim zwraca uwagę uroda w bardzo dekoracyjny sposób. detali architektonicznych budynków wznie- Przyglądając się tyskim starym domom za- sionych na przełomie XIX i XX wieku. Przyglą- uważymy, że chętnie używano do ozdoby ich dając im się można odkryć, jak wiele w skrom- elewacji barwnie glazurowanych cegieł, z któ- nej, małomiasteczkowej architekturze Starych rych układano geometryczne wzory. Te spo- Tychów znalazło się elementów i rozwiązań soby zdobienia ceglanej architektury domów estetycznych zapożyczonych z historyzującego małomiasteczkowych i wiejskich pospolite stylu wielkomiejskich kamienic, na przykład były w całej najbliższej okolicy: w Paprocanach katowickich. i Urbanowicach, Mikołowie i Orzeszu. Nadaje Do częstych form zdobniczych stosowa- to budownictwu z tego czasu na naszym te- nych przez projektantów i majstrów wzno- renie swoiste piętno. Na takie barwne zdobie- szących tyskie domy w końcu XIX wieku nie starych ceglanych domów zwracają uwagę i na początku XX należą fryzy z układanych osoby przyjeżdżające do nas z innych regio- ozdobnie cegieł na fasadach budynków. Cie- nów, wrażliwe na urodę krajobrazu i architek- kawe jest zastosowanie podobnego cegla- tury. W Tychach najbardziej okazała tego typu nego fryzu arkadkowego jako zwieńczenia dekoracja pokrywa elewację domu przy ulicy górnej części fasady dwóch okazałych tyskich Damrota (blisko linii kolejowej), ale najlepiej budynków: poczty przy ulicy Kościuszki (dziś znanym takim obiektem jest dom w Papro- hotel i restauracja Stara Poczta) oraz młyna canach, blisko ruchliwej pętli trolejbusowej, przy ulicy Starokościelnej. Poczta zbudowana a więc częściej oglądany przez przechodniów.

55 Dekoracja elewacji budynku dawnej poczty przy ulicy Zdobienia elewacji młyna przy ulicy Starokościelnej, 2014 Kościuszki, 2014 Modne przed stu laty nawiązywanie do stylów padku półkolisty, a w drugim trójkątny. historycznych zaowocowało powstaniem wie- Wśród starych domów historycznej dziel- lu ciekawych budynków. Neoromanizm pozo- nicy Tychów najokazalsza jest willa przy ulicy stawił na przykład ślady na fasadach dwóch Damrota, nazywana potocznie willą Drabika podobnych pod względem kompozycji budyn- od nazwiska jednego z dawnych właścicieli. ków starotyskich. Jeden z nich to wspomniany Eklektyczny styl budynku nasuwa skojarze- już dom przy ulicy Damrota, a drugi przy ulicy nia ze starą architekturą niderlandzką. Dziś Sienkiewicza. W obu zwraca uwagę central- w willi, ładnie odrestaurowanej, mieści się na część piętrowej fasady. Jej oś podkreślona Bank Spółdzielczy. Niektóre rozwiązania este- jest przez wyniesienie środkowego fragmentu tyczne tego budynku odnajdziemy, jak echo, elewacji ponad linię krawędzi dachu, gdzie w skromniejszym obiekcie, który powstał jako tworzy ozdobne zwieńczenie. Para wąskich, siedziba dyrekcji fabryki celulozy w Czułowie, łukowato zamkniętych okienek u szczytu przy- a znajdowało się w nim także mieszkanie dy- pomina romańskie biforium. Okna ozdobnie rektora. W obu budynkach zwraca uwagę po- obramowano. Dwa domy nie są jednak iden- dobna forma ozdobnego zwieńczenia szczytu, tyczne, różni je chociażby kształt zwieńczenia choć różni je skala dekoracyjności. W Czułowie dekoracyjnej części elewacji, w jednym przy- w prostokątnym polu pod łukowatym dasz-

56 Dekoracja elewacji budynku przy ulicy Sienkiewicza, 2015 Dekoracja elewacji budynku przy ulicy Damrota, 2014 kiem umieszczona jest data wzniesienia bu- dynku: 1884. W budynku z ulicy Damrota ana- logiczne prostokątne pole jest puste – choć może kiedyś była w tym miejscu data – za to bogata jest oprawa pola: motyw kolumienek po bokach i wachlarz palmety pod łukowatym daszkiem. Mamy więc wersję zgrzebną w bu- dynku przyfabrycznym – i elegancką, dekora- cyjną w mieszczańskiej willi. Zwyczaj umieszczania daty budowy domu, z reguły w szczycie budynku albo pod dachem facjatki, charakterystyczny był także dla do- mów wiejskich. „Opisane” w ten sposób domy znaleźć można zatem w tyskich przysiółkach oraz w dzielnicach, które były kiedyś samo- Dekoracja elewacji wiejskiego domu w Paprocanach, 2005

57 Fragment elewacji tzw. willi Drabika, obecnie siedziba Fragment elewacji budynku administracyjnego fabryki papieru Banku Spółdzielczego, 2011 w Czułowie, 2013

58 Od góry: Szczyt domu w Cielmicach, 2005 Elewacja domu przy ulicy Kościuszki, 2011 Osiedle przyfabryczne w Czułowie, z lewej dawny budynek szkoły, 2013

59 Szczyt domu w Paprocanach z datą budowy, 2009 Szczyt domu przy ulicy Bohaterów Warszawy, 2012

dzielnymi wsiami. Koloryt dawnych tyskich li wnęki w murze) lub płaszczyzny imitujące ulic zdominowany był przez zastosowanie blendy, tworzące rytm na elewacji. Tak zdobio- cegły jako głównego budulca. Niewiele do- na była na przykład ładna piętrowa kamienica mów było tynkowanych, zazwyczaj tych, któ- w Czułowie, w sąsiedztwie szkoły; niestety, nie rych mury wznoszono z gorszej jakości cegły odnawiany tynk na prostokątnych polach pod łączonej przy tym z kamieniem. Cegły dobrej oknami uległ w znacznej części wykruszeniu. jakości, kupowane w tyskich cegielniach – W krajobrazie dominowała jednak czer- książęcej w Czułowie i w cegielni rodziny Cze- wień cegły. Tylko gdzieniegdzie widoczny był chów w sąsiedztwie Mąkołowca8 umożliwiały kamień, stosowany głównie na podmurówki. uzyskanie efektownych elewacji domów. Nie- Jest jednak w Tychach dzielnica, której kolo- które domy wzniesione na początku XX wieku ryt określa właśnie kamień zastosowany jako cechuje charakterystyczna dla tamtego czasu dość powszechny budulec, zwłaszcza w przy- estetyka – łączenie płaszczyzn ceglanej elewa- padku budynków gospodarskich. To Cielmice. cji z fragmentami pokrytymi tynkiem, z reguły Za wsią znajdował się kiedyś kamieniołom, w piaskowym kolorycie, jak to miało miejsce a na niektórych polach kamieniste podło- w przypadku budynku starej poczty. Czasem że utrudniało orkę – słowem, kamienia było tynkowano tylko niewielkie tzw. blendy (czy- tu pod dostatkiem.

60 Od góry: Dom przy ulicy Sienkiewicza, 2010 Budynek gospodarczy w Paprocanach, 2005 Kamienne mury pałacu w Tychach, odsłonięte w czasie remontu wiosną 2014

61 Wyprawy nieodległe. Od Cielmic do Wilkowyj

iasto od wschodu i zachodu obrze- dzielnica w południowo-wschodnim zakąt- żone jest dzielnicami o wiejskim cha- ku Tychów, ma rodowód średniowieczny. Mrakterze – to dawne gminy wiejskie, Źródła historyczne wymieniają Cielmice już włączone w granice Tychów kolejnymi decy- w 1368 roku. Tego roku książę raciborski, do zjami podejmowanymi w latach 1951-1973. którego wówczas należały te ziemie, polował Te podmiejskie światy są bardzo ciekawe, no- w tutejszych lasach i przy okazji, spotkaw- woczesność łączy się tu z estymą dla tradycji. szy się z miejscowym rycerstwem, spisał do- Są wzorowo prowadzone duże gospodarstwa kument o zamianie wsi Bojszowy i Leszczyny rolne, a obok niewielkie stadniny koni i staj- z rycerzem Bierawą. U dołu dokumentu ksią- nie z szkółkami jeździeckimi. Szkoły realizują żęcy pisarz wykaligrafował: Datum in Czelnitz programy edukacji regionalnej. Wszystko to in die Sancta Appolonia Virginis, co znaczy: w bezpośrednim sąsiedztwie z fabrykami, fa- „w Cielmicach w dniu świętej Apolonii Dziewi- bryczkami, firmami usługowymi, bo tu wła- cy”, to jest 9 lutego9. śnie, na peryferiach miasta, zatwierdzony Wymienione w dokumencie wsie Bojszowy w latach 50. plan generalny przewidywał tere- i Cielmice po raz pierwszy pojawiły się wów- ny przemysłowe. czas w pisanym źródle. Wiemy jednak z wcze- Warto wybrać się na spacer po uliczkach śniejszego rozdziału, że prowadzone w Ciel- wiejskich dzielnic i poszukać śladów prze- micach badania archeologiczne potwierdziły szłości. Są tam bowiem miejsca szczególne istniejące tu wcześniej osadnictwo10. Warunki i obiekty z ciekawą historią, uzupełniającą do- wyjątkowo sprzyjały lokalizacji osady. tychczasową narrację, w której pojawiały się Wieś powstała w miejscu charakterystycz- już przecież nazwy tych dzielnic. nym: na skłonie doliny rzeki Gostyni, powy- Przenieśmy się zatem najpierw do Cielmic. żej jej terenów zalewowych. Pod zabudowę Dawna wieś Cielmice, dziś podmiejska wyznaczono ograniczoną przestrzeń niwy

62 domowej z nawsiem pośrodku. Słowo „na- wsie” (w gwarze śląskiej nowsi) ma bardzo stary rodowód, a oznacza plac w środku wsi z przestrzenią wspólną, użytkowaną przez całą społeczność, np. do wspólnego wypasu gęsi. W przypadku cielmickiego nawsia naj- ważniejszym miejscem w jego obrębie było źródło czystej wody. Chociaż w ciągu wieków wielokrotnie zmie- niały się budynki mieszkalne i gospodarcze wioski – zachował się jej stary, zwarty układ osadniczy. Wieś zabudowana jest ciasno, sto- doły wznoszone na końcu działki zagrodowej lub poza zagrodą do dziś tworzą zewnętrzne uliczki zapłocia (gwarowo zopłocia). Eksplo- atowany obok wsi kamieniołom (dawny ksią- żęcy) i mniejsze lokalne wyrobiska, na przykład Stodoły na zapłociu w Cielmicach, budowane Szolowe Doły, sprawiły, że wieś miała swój z kamienia, 1995 własny, odrębny koloryt dzięki zabudowie z biało-szarego wapienia i czerwonej cegły. To malownicza wieś – jej zabudowa wspi- na się na wzgórze do kapliczki świętej Tekli, stojącej na końcu ciągu zagród. Nieco niżej znajduje się stara szkoła, największy obiekt w wiosce, dominujący ponad dachami do- mów, zwłaszcza od czasu rozbudowy w 1996 roku. Na szczycie wyniosłości obok kapliczki stała kiedyś wieża triangulacyjna, wskazując najwyższy punkt w okolicy. Tu młodzież mę- ska rozpala wielkie ognisko sobótkowe w Zie- lone Świątki, zwyczaj reaktywowany od jakie- goś czasu po wieloletniej przerwie. Rozpalona w tym miejscu sobótka widoczna jest daleko w rozległej okolicy. Najważniejsze wszakże jest centrum wsi, Kapliczka św. Jana Nepomucena w centrum Cielmic. a w nim źródło, które wyznacza oś lokal- Rys. Franciszek Hantulik, lata 40. XX w. Zbiory rodzinne Bronisława Boruckiego

63 Kapliczka św. Jana Nepomucena w centrum Cielmic, zbudowana na nawsiu i figura świętego z kapliczki, 2015

nego świata. Krystaliczna, życiodajna woda tego źródła zachęciła kiedyś, jak przypuszcza Alojzy Lysko, badacz miejscowego folkloru, ne, ważne elementy wierzeń, mitów kosmo- pierwszych osadników do pozostania tu na gonicznych. Woda to materia prima, z której zawsze11. Woda ze źródła do dziś ceniona jest wyłonił się świat, a szczególną moc – oczysz- przez cielmiczan oraz mieszkańców sąsiednie- czającą i regenerującą – ma wypływająca go Świerczyńca za swój smak. z głębi ziemi woda źródlana. Można to od- Mircea Eliade, religioznawca i etnolog, pi- nieść do źródła cielmickiego. Opowiada się sał, że źródło, kamień i drzewo to pradaw- o nim legendy związane z początkiem ludz-

64 kiego życia w tym miejscu. Starzy ludzie prze- z tablicą pamiątkową, odsłoniętą dokładnie konują, że jego woda posiada własności lecz- w 640 rocznicę spisania w Cielmicach doku- nicze, pomocne w chorobach oczu. Wartość mentu książęcego, który pośrednio poświad- źródła, jego związek z historią osady oraz jego czył istnienie wsi. Ale poza akcentem pomniko- symbolikę wzbogaca fakt, że tuż nad nim po- wym jest tu jeszcze inny element współczesny, sadowiono kapliczkę. Patronuje jej święty Jan stanowiący swoiste post scriptum. W miejscu Nepomucen, opiekun wód, ulubiony święty wypływu źródlanej wody spod Jasionka wid- śląskiego ludu. Od imienia patrona miejscowi nieje tablica z ostrzeżeniem: „Warunkowo do- nazywają kapliczkę i źródło Jasionkiem. Ka- puszczona do picia i na potrzeby gospodarcze. pliczka o ładnej architekturze, proporcjonal- Woda nie nadaje się do sporządzania posiłków nych podziałach elewacji, trójkątnym szczycie dla kobiet w ciąży i niemowląt”. podkreślonym gzymsowym obramowaniem, Część czaru pryska… stoi na małym wzniesieniu. Prowadzą do niej Cielmice przez kilka wieków należały do schody, po obu ich stronach spływa źródlana parafii w Bieruniu. Skromny własny kościół woda ujęta w rury (uregulowanie ujęcia wody mieszkańcy wybudowali zaraz po wojnie wykonano w czasie II wojny światowej). w 1945 roku. Pierwotnie była to właściwie ka- Mamy tu więc obfitość elementów symbo- plica w zaadaptowanym baraku, ale w 1970 licznych. Jest uzdrowicielska woda i kapliczka powstał niewielki murowany kościół. W grani- z ołtarzykiem. Jest wzgórek, wywyższający ce administracyjne miasta Tychy Cielmice zo- to miejsce ku niebu. Są schody, symboliczny stały włączone w 1973 roku wraz z Urbanowi- łącznik ziemi i nieba. Święte miejsce wydzie- cami i Jaroszowicami. Te trzy wsie tworzyły do lone jest ogrodzeniem, latem wypełnionym tego czasu wspólną jednostkę administracyjną kwiatami. Brak tylko osłaniającego całość (w latach 1955-1972 była to tzw. gromada). potężnego drzewa, ale może kiedyś takie Dawne związki tych trzech niegdyś wsi, dziś tu rosło? Jeśli tak, to z pewnością była to lipa, wschodnich dzielnic miasta, odnajdują prze- najchętniej u nas sadzona jako towarzyszka łożenie na współczesny rejon szkolny gimna- świętych miejsc. zjum ulokowanego w rozbudowanej cielmic- Jest zatem centrum świata – stworzone kiej szkole – jej uczniowie to młodzież z tego w części przez naturę (źródło), zorganizowane właśnie terenu. jako konsekwentna przestrzeń sacrum przez Urbanowice słyną ze starej szkoły, w któ- człowieka, dodającego do źródła kolejne sa- rej historię wpisało się nazwisko Karola Miarki, kralne elementy, odtwarzającego w tym miej- budziciela ducha polskiego na Górnym Ślą- scu porządek Kosmosu. sku w XIX wieku12. Miarka był nauczycielem Tak jest pośrodku dawnego nawsia w Ciel- w urbanowickiej szkole krótko, przez kilka micach. miesięcy 1847 roku – ale uczył w tym samym Od 9 lutego 2008 roku stoi tu także kamień budynku, w którym szkoła mieści się do dziś.

65 wic wyruszyła do Paprocan w nocy z 16 na 17 sierpnia 1919 roku grupa mężczyzn, mieszkań- ców obu tych wsi („insurgentów” – jak o nich pisano), aby rozbro- ić stacjonujących w Paprocanach niemieckich żołnierzy. Tak rozpo- częło się I powstanie śląskie. Urbanowice i Jaroszowice, zwane przez miejscowych Jaro- szowcem (tak właśnie: Jaroszo- wiec, pisze o wsi Lysko zgodnie ze starym uzusem językowym14), dwie siostrzane, blisko siebie po- Szkoła w Urbanowicach, lata 30. XX wieku. Zbiory Szkoly Podstawowej nr 4 w Tychach Urbanowicach łożone dawne wsie, zapisały w swojej historii wyczyn wybudowania kościoła w trudnych la- tach tuż po II wojnie światowej. Parafianie sta- Wybudowano go w latach 1829-1830, potem rali się o budowę już przed 1939 rokiem, ale go oczywiście wielokrotnie przebudowywano wojna uniemożliwiła realizację planów. Idea i modernizowano. Kronika szkoły, także jej odżyła po 1945 roku. Determinacja miesz- skrócona wersja dostępna na stronie interne- kańców, którzy do tej pory należeli do parafii towej, pełna jest informacji o remontach, prze- w Bieruniu i pokonywali co niedzielę kilka ki- budowach, rozbudowach. Co do Karola Miarki lometrów w jedną stronę, musiała być wielka, – warto dodać, że pracując w Urbanowicach skoro w latach powojennej biedy zorganizo- był bardzo blisko miejsc, z którymi wiązał go wali się i wybudowali okazały kościół, poświę- jego rodowód. Pochodził z Pielgrzymowic, cony w 1951 roku. Położony jest w miejscu, wsi w południowo-zachodnim zakątku ziemi który jest jakby symbolicznym zwornikiem obu pszczyńskiej, ale – jak pisze Alojzy Lysko – jego wsi-dzielnic. matka wywodziła się z Cielmic, a dokładniej Wymienić wszakże należy jeszcze trzecią z cielmickiej leśniczówki, bo była córką tutej- pobliską dzielnicę – Wygorzele. Jej nazwa każe szego leśniczego Jana Borówki13. być czujnym, bo zawiera w sobie gramatyczną W Urbanowicach był kiedyś książęcy fol- pułapkę: otóż jest „TO” Wygorzele, a nie „te” wark z murowanymi zabudowaniami gospo- Wygorzele. Na jednej ze starych map możemy darczymi, tzw. dwór, po którym dziś pozo- przeczytać także formę „Wygorzoły”15. Wska- stały nikłe ślady. Pielęgnowana jest tu także zywałoby to na pochodzenie nazwy albo od tradycja powstańcza. To właśnie z Urbano- wypalania karczowisk pod pola, albo od pogo-

66 rzeliska po dawniejszych domach osady („gorzeć” po staropolsku i w gwarze znaczy „palić się”). Wygorzele i Jaroszowice łączą się ze sobą zabudową i tylko miej- scowi są w stanie wskazać, gdzie przebiega między nimi historycz- na granica. W ostatnim czasie po- wstała zresztą żartobliwa nazwa JUWE dla wspomnianej trójwsi, złożona z ich pierwszych liter (Ja- roszowice, Urbanowice, Wygorze- le). To także anegdota sytuacyjna – tyskie JUWE ma pod bokiem fa- Stare i nowe w Wilkowyjach: krzyż kamienny z 1910 brykę Fiat Auto , związaną z Turynem, roku, w głębi stacja kontroli pojazdów, 2015 a ten, jak wiadomo, kojarzy się z piłkarskim Ju- ventusem, zwanym Juve. Jaroszowice i Urbanowice słynęły kiedyś Mękami. Kolejne znaleźć można w Jaroszowi- z zasobnych gospodarstw rolnych. Dziś także cach. Cielmicko-urbanowicko-jaroszowicki ze- znaleźć tu można duże, nowoczesne i dobrze spół XIX-wiecznych krzyży jest bardzo cenny, zarządzane gospodarstwa. Ich pola sąsiadują wyróżniają go walory zabytkowe i artystyczne; przez ruchliwą drogę z terenem fabryki Fiata będzie jeszcze o tym mowa. – nowoczesne rolnictwo z nowoczesnym prze- Na przeciwległym krańcu Tychów, od za- mysłem samochodowym. Dodajmy jeszcze chodniej strony, rozciąga się dzielnica Wilko- do skojarzeń i takie: fabryka ze znakiem wło- wyje, granicząca z Mikołowem. Tę rolniczą skiej firmy stanęła w pobliżu miejsca, gdzie miejscowość włączono w granice Tychów kiedyś włoski mistrz Pinocci dzierżawił kuźni- 1 stycznia 1951 roku, kiedy rozpoczynano bu- cę pszczyńskiego pana. Po włoskich kuźnikach dowę nowego miasta. Mieszkańcy Wilkowyj sprzed wieków pozostało nazwisko Pinocy, mieli zresztą do Tychów blisko, zwłaszcza do które nosi kilka rodzin zamieszkałych w okoli- tyskiego dworca kolejowego, z którego często cy, od Lędzin po Mikołów. korzystali. Chodzili także do tyskiego kościo- Cielmice i Urbanowice połączone są starą ła, bo wprawdzie Wilkowyje należały od wie- drogą, która kiedyś miała dla mieszkańców ków do parafii w Mikołowie, ale do św. Marii duże znaczenie gospodarcze i kulturowe. Przy Magdaleny było bliżej i wygodniej, zwłaszcza tej drodze stanęły w kilku miejscach piękne tym, którzy nie korzystali z bryczek, a później rzeźbione krzyże kamienne, zwane Bożymi samochodów, ale chodzili piechty. Mieszkańcy

67 Wilkowyj próbowali zbudować własny kościół nej tyskiej szkoły, obecnie nr 1, wśród notatek w 1958 roku, korzystając z atmosfery politycz- z lat 30. XX wieku bez trudu odnajdziemy in- nej odwilży po październiku 1956. Nie udało formacje o akademiach szkolnych czy uroczy- im się, zaczątki budowli, potraktowane jako stościach zakończenia roku odbywających się samowola, zostały zburzone. Kościół w Wilko- w dużej sali restauracji Strzeleckiego. Wszyst- wyjach stanął dopiero w 1987 roku, poświęco- kie te przypadki miały swoją przyczynę w bra- ny został w 1988. Wymarzony kościół – toteż ku sal gimnastycznych w ówczesnych szko- niezwykła była aktywność społeczności lokal- łach, zwykłe klasy nie były w stanie pomieścić nej i ich dobra organizacja, skupiona na spra- liczniejszej gromady uczestników uroczystości. wie budowy. Z podziwem piszą o tym księża Szkoła wilkowyjska do lat 50. XX wieku Janusz Wycisło i Franciszek Resiak w rozdziale mieściła się w starym budynku z 1841 roku. monografii Tychów z 1996 roku16. Od października 1922 roku kierował nią Andrzej Wielu starszym osobom Wilkowyje mogą Michna, nauczyciel-legenda, pierwszy w okoli- kojarzyć się z tartakiem, który powstał na cy z uniwersyteckim wykształceniem, później krańcu zabudowy wsi, od strony Mikołowa. także z doktoratem. Kiedy w 1929 roku zdo- Stanął przed nim najładniejszy w całej wsi był tytuł magistra pedagogiki, napisał o sobie budynek, mieszczący biura przedsiębiorstwa. w kronice wilkowyjskiej szkoły: stał się tem Tartak działał do 1997 roku, obecnie mieści się samem pierwszym magistrem pedagogiki w nim firma produkująca plastikowe 17okna . w Polsce18. W 1931 roku zostawił jednak szko- Dla innych najbardziej charakterystycznym łę i został naczelnikiem gminy Roździeń-Szo- miejscem może być gospoda, która od potęż- pienice. Wojenne losy sprawiły, że trafił do Ar- nego kasztanowca rosnącego kiedyś przed bu- gentyny, gdzie zmarł w 1960 roku19. dynkiem przyjęła nazwę Pod Kasztanem. Drze- Ciasny budynek starej szkoły uczniowie wo jakiś czas temu zostało wycięte, ale nazwa z Wilkowyj zamienili na nowy w 1961 roku. pozostała – usprawiedliwiona po części młod- Ich nowa szkoła była pierwszą tysiąclatką szymi kasztanowcami rosnącymi na zapleczu w Tychach (tak nazywano obiekty budowane budynku. Gospoda stoi w samym centrum wsi, w ramach ówczesnej akcji „Tysiąc szkół na Ty- przy głównej drodze z Tychów do Mikołowa. siąclecie Państwa Polskiego”). To stary budynek i w przeszłości odgrywał waż- Wilkowyje to miejsce, gdzie najdłużej w Ty- ną rolę społeczną, bo, poza mniej chlubnym chach można było oglądać zabytkowe stodoły wyszynkiem, służył swoją dużą salą na różne drewniane, zrębowe, kryte strzechą. Dwa ta- wiejskie zebrania, w latach międzywojennych kie okazałe budynki widać było od strony szo- także uczniom szkoły i ich rodzicom, co utrwa- sy mikołowskiej jeszcze na przełomie lat 60. lił zapiskami w kronice szkoły jej kierownik. i 70. XX wieku, przy czym jedna z tych stodół Nie tylko wilkowyjska gospoda przejmowała była szczególnie ciekawa, bo ośmioboczna. okazjonalnie taką funkcję – w kronice central- Podobne można obecnie zobaczyć w skanse-

68 nie w Pszczynie i w Chorzowie. Krótka wycieczka po dzielnicach obrzeż- nych miasta uzmysławia, że każda z nich ma swoją specyfikę i własne tradycje. Każda ma swoją odległą historię, sięgającą średnio- wiecza. Pierwsze wzmianki o nich w doku- mentach są dawniejsze, niż znany już nam zapis z 1467 roku mówiący o Tychach. Po raz pierwszy Wilkowyje wymienione są w źródłach w 1287 roku (choć historycy mają wątpliwości co do autentyczności tego dokumentu), Ciel- mice w 1368, Urbanowice w 1387, Jaroszo- wice w 1422 roku. W tej grupie tyskich dziel- nic należy wymienić także Paprocany, których nazwę zapisał Jan Długosz około 1470 roku. Wszystkie wspomniane tu dzielnice Tychów były kiedyś odrębnymi wsiami, w przeciwień- stwie do Czułowa, Wartogłowca, Mąkołowca, Żwakowa i Glinki, które powstały jako przy- siółki Tychów. Współcześnie tyszanie często kojarzą niektóre z tych dzielnic z miejscami pracy, bo w ich sąsiedztwie wyrosły przeróżne zakła- dy produkcyjne i usługowe. Jest w tej liczbie dawna Fabryka Samochodów Małolitrażo- wych, obecnie Fiat Auto Poland, są firmy usy- tuowane w Podstrefie Tyskiej Katowickiej Spe- cjalnej Strefy Ekonomicznej, a także zakłady związane z niezbędną infrastrukturą miejską: nowoczesna oczyszczalnia ścieków, zakład przetwarzania odpadów, elektrociepłownia. Trzeba jednak pamiętać o wielowiekowej historii tych wiejskich dzielnic, różnych jej wąt- kach, wreszcie o tradycjach kulturowych rodzi- mych mieszkańców. Okno domu w Wartogłowcu, 2005

69 Kobiety w strojach ludowych na placu Bieruta (obecnie Baczyńskiego), około 1988. Fot. Jerzy Bierwiaczonek, zbiory MMT

70 Chłopionki na placu Bieruta

zbiorach tyskiego Muzeum Miej- stymi fartuchami z jedwabnego adamaszku, skiego znajduje się fotografia, na głowy założyły duże, wiązane pod brodą Wktórą można uznać za symbolicz- sztofki ze strzępkami, czyli chustki z frędzlami. ną: dwie starsze wiekiem tyszanki stojące To charakterystyczny odświętny strój ludowy na placu wówczas Bieruta, dziś Baczyńskiego. starszych kobiet – w odmianie noszonej w Ty- Zdjęcie powstało około 1988 roku, a miejsce chach, czyli pszczyńskiej. jego wykonania łatwe jest do identyfikacji. To zdjęcie sprzed ćwierćwiecza uzmysławia, Za plecami kobiet widoczny jest bowiem frag- że w tamtym czasie można było na co dzień ment budynku, którego parter od półwiecza spotkać na tyskiej ulicy kobiety w strojach lu- niezmiennie zajmuje księgarnia, a na elewa- dowych. Tak ubierało się wówczas pokolenie cji nad podcieniem widnieje mozaika z napi- najstarszych mieszkanek Tychów i najbliższej sem „PKO”. Dziś ten narożnik budynku wy- okolicy, przede wszystkim kobiety wywodzą- gląda inaczej – podcień został zabudowany, ce się z gospodarstw. To pokolenie, które a mozaika zakryta styropianem w czasie prac w wiek dojrzały wkraczało jeszcze przed modernizacyjnych. Ale nie tylko ze względu II wojną światową, kiedy strój ludowy był na te zmiany zdjęcie przykuwa uwagę. Naj- oczywistym ubiorem części kobiet. Niektó- ważniejsze na nim są wspomniane dwie ko- re z nich, przestrzegając tradycji, wychodziły biety. Panie w wieku około siedemdziesięciu za mąż ubrane nie w białą suknię z welonem, lat, spokojnie pozujące przypadkowo spo- ale w strój chłopski: w czarną jaklę i kieckę, tkanemu fotografowi, wystrojone są bowiem uzupełnione białym fartuchem, zieloną chustą w jakle, kiecki, fortuchy i sztofki. Ubiór ich założoną na ramiona (jeśli było to w chłodne wskazuje wyraźnie, że jest to niedziela, panie dni), z mirtowym wiankiem na głowie. Co cie- wyszły zapewne dopiero co z kościoła po mszy. kawe, u boku tak wystrojonych panien mło- Ciemne eleganckie jakle zestawiły z kwieci- dych stawał kawaler w surducie, z szapokla-

71 tak właśnie ubranych nowożeńców. Przypo- mina to, że o ile mężczyźni na całym niemal Górnym Śląsku wcześnie zarzucili strój ludowy na rzecz ubiorów miejskich, to kobiety, prze- ciwnie, długo były wierne jaklom i kieckom. W Tychach w latach międzywojennych utrwalił się także zwyczaj, że kobiety, które na co dzień ubierały się już po miejsku, na świą- teczne okazje wyjmowały z szaf i komód stroje ludowe. W ten sposób zarysowało się zjawi- sko traktowania stroju ludowego jako warto- ści uroczystej, wykorzystywanej na szczególne okazje – zjawisko charakterystyczne dla współ- czesności. Tak strój ludowy traktują dziś nie- które starsze tyszanki, zakładając strój ludowy z piękną białą chustą czepcową, typową dla jego pszczyńskiej wersji, na wybrane, najważ- niejsze uroczystości kościelne i gminne. Przypomnijmy – pół wieku temu kobiety „noszące się po chłopsku”, czyli chłopionki, były oczywistym dopełnieniem krajobrazu sta- rych tyskich uliczek i dróg wiejskich w okolicy. Pięknem swoich strojów przyciągały wzrok, zwracały uwagę także „nowych” tyszan, któ- rzy osiedli tu jako migranci z odległych re- gionów, także jako repatrianci. Pisze o tym w swoich wspomnieniach opublikowanych w muzealnym wydawnictwie Maria Kłos, ty- 20 Nowożeńcy Rozalia i Franciszek Dudkowie, Tychy 1922. szanka o kresowym rodowodzie . Z archiwum rodzinnego Ireneusza Botora Ćwierć wieku temu po chłopsku, po pszczyńsku, nosiły się już tylko nieliczne ko- kiem i białymi rękawiczkami. Takie były kanony biety. Jak te dwie tyszanki, sfotografowane elegancji w wiejskim środowisku w Tychach wśród bloków na głównym placu osiedla B, i okolicy jeszcze w latach 30. XX wieku. W zbio- ówcześnie placu Bieruta21. rach muzeum wiele jest zdjęć z tamtego czasu

72 Wokół Tychów. Lasy i święta góra

ześćset lat temu osada Tychy wyrosła korytarz ekologiczny, przecięty dziś ruchliwą na polanie puszczańskiej, przy trakcie ko- szosą mikołowską. Smunikacyjnym przecinającym leśny ob- Las nie jest wyłącznie domeną przyrody, szar ze wschodu na zachód. Tę właściwość jest przestrzenią wypełnioną także treścia- położenia odnajdujemy także współcześnie. mi kulturowymi. W lasach otaczających Tychy Tychy otoczone są bowiem od północy i od znajdziemy zabytkowe leśniczówki, budowane południa lasami nazywanymi Puszczą Pszczyń- na polecenie księcia Jana Henryka XI Hochber- ską. Kiedyś cała puszcza należała do panów ga, głazy z inskrypcjami, upamiętniające książę- na Pszczynie. Pod koniec XVIII wieku, dla uła- ce polowania i zasłużonych leśników, kapliczki twienia planowej gospodarki leśnej, obszar na drzewach i krzyże na rozstajach dróg, bunkry ten podzielono administracyjnie na Górne z lat II wojny światowej. Miejscom w lesie przypi- Lasy Pszczyńskie i Dolne Lasy Pszczyńskie22, sane są ciekawe nazwy, niejednokrotnie archa- a linia graniczna biegła wzdłuż drogi Bieruń iczne, warte zestawienia i skartowania. Miejsco- – Mikołów, wiodącej przez Tychy. Ten po- wy folklor pełen jest opowieści o niezwykłych dział zachował się także dziś, choć pod inny- zdarzeniach, jakie miały miejsce w lesie, także mi nazwami – część puszczy rozciągająca się o różnych leśnych stworach i duszkach24. na północ od Tychów zwana jest Lasami Tychy poprzez swoją historię bardzo mocno Murckowskimi (dawne Lasy Górne), a część związane są z leśną kulturą. Wystarczy przy- południowa od Tychów Lasami Kobiórski- pomnieć róg myśliwski w tyskim herbie i jego mi (dawne Lasy Dolne) – od nazw nadle- proweniencję25. śnictw gospodarujących na ich obszarach23. W bliskim sąsiedztwie Tychów są także Oba puszczańskie kompleksy najbliżej sąsiadu- inne miejsca ważne dla tradycji kulturowych ją z sobą w tyskiej dzielnicy Wilkowyje – las miasta. Symboliczne znaczenie ma Klemenso- wilkowyjski i las mikołowskiego Gniotka łączył wa Górka w Lędzinach, zwana potocznie Kli-

73 montem lub Klimontkiem. Góra ma wysokość 302 m n.p.m., dominuje nad okolicą, widocz- na jest z wielu miejsc w Tychach. Od wieków było tu miejsce kultu, ważne dla całej okolicy. W XV wieku, kiedy w Tychach nie było jeszcze kościoła, pierwsi tyszanie (również mieszkańcy Paprocan, Cielmic i Urbanowic) należeli wła- śnie do parafii św. Klemensa w Lędzinach. Mu- rowany kościół św. Klemensa na szczycie góry zbudowano na miejscu starszego drewniane- go w latach 1769-1770, a więc w podobnym czasie, co pierwszy murowany kościół w Ty- chach. Wieża kościoła na Klimontku wskazu- je zatem najstarszy ośrodek duchowy w całej naszej okolicy. Na zboczu Klemensowej Górki, zwróconym w kierunku Tychów, między dwoma starymi lipami stoi kapliczka zwana szwedzką. Zbudo- wano ją podobno w miejscu mogiły żołnierzy z czasów wojny trzydziestoletniej. Odnajduje- my tu zatem wątek łączący to miejsce z kaplicz- ką szwedzką w Paprocanach (zobacz s. 165). Z kolei widok ze szczytu Klimontka w kierunku północno-wschodnim to panorama z kopalnią Ziemowit, w której pracuje wielu tyszan, a kie- dyś związana z nią była większość rodzin z no- wego osiedla A, zwanego później Górniczym. Przypomnijmy jeszcze, że Tychy, odda- ne pod opiekę św. Krzysztofowi, sąsiadują od zachodu z Mikołowem, miastem św. Woj- ciecha, a od wschodu z Bieruniem, miastem św. Walentego. Bieruński drewniany kościół św. Walentego w lutym 2015 roku dekretem arcybiskupa Wiktora Skworca uznany został Kapliczka zwana szwedzką na zboczach Klemensowej Górki w Lędzinach. W głębi z prawej kościół za sanktuarium. św. Klemensa, 2005 Na szczególnej ziemi mieszkamy.

74 Przypisy

1 Więcej szczegółów: J. Sperka: Dzieje do początków 10 E. M. Foltyn: Wczesnośredniowieczne cmentarzysko… XVI wieku. [W:] Tychy. Monografia historyczna. Red. R. 11 A. Lysko: Wieś przy źródle Jasionek. „Echo” 1985, Kaczmarek. Tychy 2011, s. 61-62. nr 34, s. 3. Tenże: Nasze dziedzictwo. Bieruń 2005, rozdział: 2 E. M. Foltyn: Wczesnośredniowieczne cmentarzysko Cielmice. Wieś przy Jasionku, s. 46-49. w Tychach-Cielmicach. „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 2, Tychy 12 Karol Miarka ojciec (1825-1882) – nauczyciel, publicysta, 2008. literat; autor powiastek i powieści m.in. Klemensowa Górka, 3 Miecz znajduje się obecnie w zbiorach Muzeum Szwedzi w Lędzinach. Założyciel księgarni i drukarni Górnośląskiego w Bytomiu; dwukrotnie był eksponowany w Mikołowie. Jego syn Karol Miarka młodszy (1856-1919) na wystawach w Muzeum Miejskim w Tychach. zmodernizował drukarnię w Mikołowie, założył przy niej 4 Potok Tyski tworzą dwa potoki: Wilkowyjski wydawnictwo. i Browarniany, które łączą się ze sobą w pobliżu ulicy Hlonda, 13 A. Lysko: Nasze dziedzictwo. Dz. cyt., s. 48. pomiędzy osiedlami A i B. 14 Tamże, s. 71-75. 5 Targowisko w tym miejscu powstało spontanicznie, 15 Zob. mapa w: J. Gąsior: Puszcza Pszczyńska plac o zwykłym gruntowym podłożu nie był do tego na mapach. [W:] Leśne historie. Puszcza Pszczyńska…, s. 34. specjalnie przygotowany. Targowisko z placu przed kościołem 16 J. Wycisło, F. Resiak: Kościoły katolickie i wspólnoty przeniesiono w 1963 roku na plac u zbiegu ulic Kościuszki parafialne. [W:] Tychy 1939-1993. Monografia miasta. Red. i Katowickiej. K. Wejchert: Miasto na warsztacie. Warszawa M. S. Szczepański. Tychy 1996, s. 326. 1969, s. 165; M. Lipok-Bierwiaczonek, A. Ociepa: 17 Zob. więcej: W. Schäffer: Historia tartaków..., s. 61-75 To było tak… Z życia tyszan w latach 1950-1990. Tychy 2011, [W:] Leśne historie. Puszcza Pszczyńska…, s. 61-75. s. 52 (kalendarium). 18 Kronika szkoły w Wilkowyjach. 6 Od 1951 r. w granicach miasta były już Paprocany, 19 M. Lipok-Bierwiaczonek: Połamane drzewka w których znajdował się wówczas mały kościół filialny, magistra. „Echo”, 18.07.1995, s. 6, 14. ale ze względu na znaczną odległość od rozbudowującego 20 M. Kłos: Z Mościsk do Tychów. [W:] Dzieciństwo, się miasta służył tylko mieszkańcom tej wiejskiej dzielnicy. młodość i wielka budowa. Wspomnienia tyszan. Red. M. 7 W latach 60. XX wieku miejsce to otrzymało nazwę plac Lipok-Bierwiaczonek, J. Kucz-Pieczka. Tychy 2013, ZBoWiD, skrót oznacza: Związek Bojowników o Wolność s. 81-82. i Demokrację. Nazwę zmieniono na Rynek w 1992 roku. 21 Więcej o pszczyńskim stroju ludowym noszonym kiedyś Kronika miasta 1989-1994. [Opr.] M. Wyleżuch. Tychy 1994. w Tychach i okolicy: A. Szymula: W jakli, kiecce, sztofce. Strój Zob. też wyżej o targowisku na placu przed kościołem. ludowy w Tychach i okolicy. Tychy 2013 (katalog wystawy pod 8 L. Musioł podaje, że cegielnia przy drodze do tym samym tytułem, zrealizowanej w Muzeum Miejskim Mąkołowca należała do Mältzera i Spółki, potem do Przybyły. w Tychach). W. Schäffer podaje, że należała do rodziny Franciszka 22 J. Polak: Gospodarka leśna panów na Pszczynie. Zarys Czecha z Wilkowyj. Podobnie w materiałach własnych autorki - problematyki. [W:] Leśne historie. Puszcza pszczyńska…, wywiad z K.K. Zob. L. Musioł: Tychy. Monografia historyczna. s. 37-48. „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 10. Red. M. Lipok- Tychy 1939, s. 199; W. Schäffer: Historia tartaków Bierwiaczonek, A. Ociepa. Tychy 2013, s. 37-48. w Paprocanach, Jaroszowicach i Wilkowyjach. [W:] Leśne 23 Dawne Nadleśnictwo Murcki w 1974 roku zostało historie. Puszcza Pszczyńska w historii Tychów i okolicy. włączone do Nadleśnictwa Katowice. Przyroda i gospodarka. „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 10. Red. 24 Por. A. Lysko: Leśne historie. [W:] Leśne historie. M. Lipok-Bierwiaczonek, A. Ociepa. Tychy 2013, s. 67. Puszcza Pszczyńska…, s. 77-79. 9 Dokument w zbiorach Archiwum Państwowego 25 Więcej A. Ociepa: Tychy – osada w Puszczy w Katowicach, Oddział w Pszczynie; reprodukcja w Osiem Pszczyńskiej. O tyskim herbie, zamku myśliwskim wieków historii Tychów i dzielnic podmiejskich. Katalog i polowaniach w Puszczy Pszczyńskiej. [W:] Leśne historie. wystawy. [Opr.] M. Lipok-Bierwiaczonek, A. Ociepa. Puszcza Pszczyńska…, s. 51-60. Tychy 2008, s. 9. Joanna Piech-Kalarus, Roman Kalarus, Zesłanie Ducha Świętego. Malowidło w kościele p.w. bł. Karoliny Kózkówny

76 Dotknięcie sacrum

77 Święte wzgórze. Kościół p.w. św. Marii Magdaleny, 2014 Święte wzgórze

ościół p.w. św. Marii Magdaleny, naj- Dla spotęgowania charakteru sacrum tam, starszy w Tychach, zbudowany został gdzie pozwalało na to ukształtowanie terenu, Kna wzgórzu. To lokalizacja pełna symbo- budowano kościoły na wyniosłości. Kościół liki: najwyższe miejsce w osadzie poświęcono na wzgórzu jako święte centrum świata, wieża Bogu. Wzgórze dodaje wyniosłości murom kościoła jako oś kosmosu – tak symbolicznie kościoła i jego wieży. Do świątyni prowadzą kształtowali nasi przodkowie zamieszkiwaną wysokie schody – jak schody do nieba… przez siebie przestrzeń. Tak zdarzyło się przed Pomyślmy chwilę nad szczególnością tej lo- paru wiekami w Tychach. kalizacji. Wiadomo, że pierwszy kościół w Tychach, Od pradziejów począwszy po czasy no- oczywiście drewniany, wybudowano około wożytne wszędzie, gdzie w sposób prze- 1500 roku, a drugi, również drewniany, oko- myślany ludzie organizowali przestrzeń, ło 1624 roku. W połowie XVIII w. ówczesny w której chcieli zamieszkać, poza miejscem proboszcz ks. Andrzej Tomicki zaczął obmy- pod budowę domostw wyznaczali miejsce ślać budowę świątyni murowanej, ale osta- najważniejsze dla całej społeczności, naj- tecznie kościół murowany powstał dzięki ważniejsze – bo centralne, wspólne, a jako staraniom ks. Stanisława Kroczka, probosz- takie uświęcone. W takim miejscu budowa- cza tyskiego w latach 1773-1803. Budowę li zazwyczaj świątynię; w chrześcijaństwie kościoła ks. Kroczek ukończył w 1782 roku1. i w naszych polskich warunkach – kościół. O tym, jaki był udział w budowie pszczyńskie- Jego wieża symbolicznie wyznaczała oś świa- go księcia, była już mowa2. Książę jako pa- ta. Cały obszar, z którego widoczny był krzyż tron nie był nadmiernie hojny, wyrażał zgodę na szczycie kościelnej wieży i dokąd sięgał głos na wzniesienie nowego kościoła drewniane- kościelnego dzwonu, był pod boską pieczą: go, a nie murowanego – i wsparł inwestycję i siedziby ludzkie, i pola. kwotą skromną, proporcjonalną do niższych

79 Pierwotny wygląd tyskiego ko- ścioła pokazuje pocztówka wy- dana około 1900 roku. Takiego wyglądu już nikt z tyszan nie pa- mięta, bowiem w 1906 roku ko- ściół został rozbudowany – po- większono go o nawę poprzeczną i nowe, obszerne prezbiterium; ich architekturze nadano wyraźny neo- barokowy charakter. Rozbudowę przeprowadził ksiądz Jan Kapica, który ponownie podjął się trudu budowniczego w 1929 roku, kie- dy to podwyższono znacznie wieżę Kościół p.w. św. Marii Magdaleny przed rozbudową. kościoła dostosowując jej propor- Pocztówka, około 1900. Zbiory Wojciecha Waltera cje do powiększonej w 1906 roku, okazałej bryły (stara wieża była zresztą w złym stanie kosztów drewnianej, tańszej budowli3. Za- i wymagała pilnej ingerencji budowlanej6). Śla- mysł księdza Kroczka doczekał zatem realizacji dem obu etapów rozbudowy są dwie kolejne głównie dzięki ofiarności parafian, tyskich i pa- tablice widoczne na murze kościoła od strony procańskich. Warto dodać, że ksiądz Kroczek północnej, obie podają nazwisko Jana Kapicy pochodził właśnie z Paprocan, miał brata Mar- jako sprawcy rozbudowy i rok realizacji. cina, również księdza, który był proboszczem Mury kościoła nie są zatem nieme, opowia- w Wiśle Małej koło Pszczyny i tam zbudował dają swoją historię. drewniany kościół św. Jakuba, okazały, pięk- Podobnie całe święte wzgórze pełne jest nie do dziś zachowany4. Marcin wspierał brata treści, symboli, śladów przeszłości. Stanisława w jego budowaniu, prawdopodob- Rozbudowa kościoła z 1906 roku zmniejszy- nie także finansowo5. ła nieco teren cmentarza, który go od począt- Zasługi proboszcza Stanisława Kroczka ku otaczał. Niektóre groby i nagrobki trzeba przypomina umieszczona na zewnętrznej, było przenieść. W zewnętrzne ściany dobu- północnej ścianie nawy kościoła inskrypcja, dowanej części kościoła wmurowano więc zawierająca nazwisko księdza i rok budowy stare, dziewiętnastowieczne tablice epitafijne świątyni – skromny, ale ważny ślad, sygnatu- przypominające o pochowanych tu zmarłych. ra dzieła konsekwentnego człowieka, który Jedne mówią o nich po polsku, inne po nie- chciał zostawić budowlę trwalszą niż wcze- miecku. Niektóre inskrypcje są prawdziwymi śniejsze stawiane w tym miejscu. zabytkami języka. Oto zdobiona reliefem płyta

80 Tablica epitafijna z 1861 roku, 2014

z piaskowca informuje: Tu spoczywa w Bogu Anna Drzysga rodzona 1801 umarła dnia 20 Od góry: tego Nowm: 1861. Pod spodem wyryto poru- Inskrypcja upamiętniająca ks. Stanisława Kroczka jako szający dopisek: Zaś się uizdrzymy. Na kilku ta- budowniczego kościoła w 1782 roku, 2014 blicach zapisano słowa oddając ich brzmienie Inskrypcja upamiętniająca ks. Jana Kapicę, który gwarowe, np. czyrwca, moja. przeprowadził rozbudowę kościoła w 1907 roku, 2014 Tablicom warto się przyjrzeć uważnie,

81 bo pochodzą z czasu, gdy na Śląsku językiem urzędowym był niemiecki i w takim języku uczono w szkołach. A jednak duża część in- skrypcji jest polska. Wybór języka inskrypcji świadczy o identyfikacji osób zamawiających nagrobek, informuje o tym, jak rozmawia- no w ich domach rodzinnych, który język był „językiem ich serca” lub do jakiego kręgu kul- turowego rodziny aspirowały. I tak z murów kościoła mówią do nas po dzień obecny pol- skie inskrypcje z tablic nagrobnych między in- nymi Zofii i Józefa Czardybonów (Zofia zmarła w moju 1890 roku), Magdaleny Czypek (zmar- ła w 1892 roku), Ewy Tomalli (1885), a nie- mieckie – z epitafiów Karoliny Metzler (1882), Franciszki Scholtyssek (1902) czy Anny Strzyb- ny (1898). Wyczytać z nich można smutne prawidłowości demograficzne, bo większość z tych osób umierała młodo: Magdalena Czy- pek żyła 42 lata, Marianna Bogatzki 52 lata, Anna Strzybny 50 lat. Kto dożył lat 70 – mógł się czuć wyróżniony przez los. Ciekawe, czy tablice te, z ich dwoma różnymi językami, przetrwałyby kolejne zawieruchy historii, gdy- by nie rozbudowa kościoła na początku XX wieku, która spowodowała ich wmurowanie w zewnętrzne ściany świątyni. Okazano w ten sposób szacunek zmarłym sprzed wielu lat, Tablica epitafijna z przełomu XIX i XX wieku, 2014 a jednocześnie ochroniono świadectwa historii. Najstarszy tyski kościół, jak wiemy, otacza W południowej części cmentarza, nieopo- cmentarz. To charakterystyczna lokalizacja ne- dal murów świątyni, znajdują się groby daw- kropolii w starych śląskich miejscowościach, za- nych tyskich proboszczów, między innymi chowana do dziś przede wszystkim w przypad- Karola Palicy (Palitzy), zasłużonego dla parafii ku kościołów wiejskich. Tak też było w Tychach i całej społeczności. Krzyż na nagrobku pro- – stara świątynia i przylegający do niej cmentarz powstały w czasie, gdy miejscowość była wsią. Tablice epitafijne z przełomu XIX i XX wieku, 2014

82 83 Nagrobek księdza Karola Palicy, 2014

84 boszcza Palicy, zmarłego w 1898 roku, ma skiej w Tychach, został uhonorowany przez charakterystyczną kompozycję: jego cokół parafian okazałym pomnikiem grobowym obrócony jest o 45 stopni względem krzyża – wzniesionym przy południowej fasadzie ko- dzięki temu dobrze widoczne są umieszczone ścioła. Dobrze eksponowany, zwraca uwagę na jego dwóch bokach dwie tablice inskryp- z daleka. Nagrobek zwieńczono grupą rzeźb cyjne: polska i niemiecka, obie równorzędnej nazwanych „Żal mi ludu” (Chrystus błogosła- ważności. To bardzo znamienny zabieg kom- wiący lud śląski), zamówionych jeszcze przez pozycyjny, z pewnością nieprzypadkowy, choć Kapicę z myślą o ich umieszczeniu nad głów- trudno jest powiedzieć, kto o nim zadecydo- nym wejściem w parterze przebudowanej wał. Ksiądz Karol Palica znany był jako krzewi- wieży. Poznańska firma wykonała jednak te ciel ducha polskiego, za propolską działalność w 1875 roku osadzony był nawet na trzy ty- Nagrobek księdza Jana Kapicy, 2014 godnie w mikołowskim więzieniu7. W swoim testamencie napisał, że prosi o polskie pieśni na swoim pogrzebie8. Polski napis na jego na- grobku przypominał zatem jego patriotycz- ną postawę, a niemiecki musiał być z uwagi na obowiązujący wtedy język urzędowy. Iden- tyczny nagrobek tuż obok postawiono bratu zmarłego proboszcza, księdzu Leopoldowi Palicy, który zmarł pięć lat później. Czy na- grobki powstawały kolejno po śmierci każ- dego z księży, czy oba wykonano dopiero po 1903 roku, po śmierci Leopolda – nie wiemy. Na pewno stały już przed 1906 rokiem, bo widoczne są na pocztówce ze zdjęciem kościoła sprzed jego rozbudowy (reprodukcja na s. 80). Nagrobki wykonał katowicki kamie- niarz K. Pokorny, który umieścił swoją sygna- turę na dolnym kamieniu pomników. Pokorny, kamieniarz o perfekcyjnym warsztacie, jest au- torem także innych realizacji w Tychach, bę- dzie jeszcze o nich mowa. Następca księdza Karola Palicy, ukochany przez tyszan proboszcz Jan Kapica, zmarły w 1930 roku po 32 latach pracy duszpaster-

85 Grób Hanny i Kazimierza Wejchertów, 2014

rzeźby zbyt duże i ciężkie, po różnych perype- tiach trafiły zatem nie nad wejście do kościoła, ale na nagrobek zmarłego proboszcza. U stóp wielkiej kompozycji nagrobnej po latach zna- lazło się jeszcze miejsca na pochówek dwóch kolejnych proboszczów: księdza Wilhelma Słomki i księdza Eugeniusza Świerzego. To nie koniec upamiętnień – obok nagrob- ka infułata Kapicy są tablice przypominające Zatarta inskrypcja, prawdopodobnie z XVIII wieku, 2015 ofiarę życia powstańców śląskich i wielki strajk górników po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 roku. A we wnętrzu kościoła, miasta Tychy. Miejsce na tyskim cmentarzu, przy wejściu umieszczono tablice z nazwiska- a nie w Warszawie, z którą także byli związani, mi tyszan poległych w I wojnie światowej. było ich wyborem. Ślady, okruchy historii, pamięć… Oglądając otoczenie kościoła stajemy wo- Dodajmy, że w południowej części cmen- bec niejednej tajemnicy. W murze ogrodzenia tarza znajdują się groby Hanny i Kazimierza (od strony Rynku, w narożniku wschodnim) Wejchertów, głównych projektantów nowego znaleźć można na przykład tablicę z piaskow-

86 pisanej czcionki i obszerność napisu. Kolumna i tablica inskrypcyjna na jej cokole jest sta- ra, ale wieńcząca kolumnę figura Maryi jest współczesna – zastąpiła zniszczoną pierwszą statuę. Najpiękniejsza w otoczeniu kościoła jest figura św. Jana Nepomucena, umieszczona na wysokim, masywnym postumencie. Kamien- ny Nepomucen wyrzeźbiony został w pracow- ni w Bytomiu około 1745 roku na zamówienie proboszcza, księdza Andrzeja Tomickiego9. Charakterystyczny dla baroku lekki kontrapost (esowate wygięcie postaci, ugięta w kolanie jedna noga), starannie wypracowane detale stroju, dobra kompozycja rzeźby zaopatrzo- nej w charakterystyczną dla przedstawione- go świętego gwiaździstą aureolę – wszystkie te szczegóły mówią o mistrzowskiej, pewnej ręce kamieniarza-artysty, nieznanego, niestety, z nazwiska (zdjęcie na s. 109). Obecność późnego baroku na tyskim świę- tym wzgórzu – cechy stylistyczne Nepomu- cena, barokowe zdobienia starego krzyża z piaskowca, który stał tam do niedawna, do czasu przeniesienia na cmentarz przy uli- cy Nowokościelnej – przekonują o słuszności Kolumna Maryjna przed schodami prowadzącymi decyzji architekta Maxa Śliwy, który projektu- do kościoła, 2015 jąc na początku XX wieku rozbudowę skrom- nego pierwotnie kościoła, nadał nowej części ca pokrytą nieczytelną już inskrypcją; podobny barokową formę. Dziś sylwetę kościoła kształ- ślad inskrypcji widać na cokole kolumny maryj- tują i do jego zabytkowego charakteru prze- nej przy schodach i głównym wejściu na teren konują oglądającego, paradoksalnie, właśnie kościoła. Co zapisała ręka kamieniarza – nie te dwudziestowieczne dobudowy. Po wejściu wiemy, z trudem rozróżnić można pojedyn- do wnętrza zauważamy także dobrze kompo- cze słowa (na pierwszej odcyfrować można nujące się z całością, udane polichromie wyko- imię „Heinrich”), ale dostrzegamy staranność nane współcześnie przez Ireneusza Botora (ar-

87 tysta zastosował tu starą technikę malarską, kładąc farby kazeinowe na tynku). Święte tyskie wzgórze ze swoim kościołem wypiękniało bardzo w ciągu ostatnich kilku- nastu lat dzięki prowadzonym konsekwentnie pracom konserwatorskim. Zabiegał o nie przez cały okres swojej posługi proboszcz Teofil Grze- sica, planując zakończenie prac remontowych na setną rocznicę rozbudowy kościoła, którą parafia obchodziła uroczyście w 2007 roku. Stanisław Wyspiański, pracując w swym atelier położonym u stóp Wawelu i spogląda- jąc z okien pracowni na mury i wieże zamku królewskiego z katedrą, mieszczącej w pod- ziemiach groby królewskie – symbolikę tego miejsca i własne wobec niego uczucia oddał określając Wawel mianem krakowskiej Akro- polis. Rzec można, że Tychy też mają swoją Akropolis – jest nią wzgórze kościelne i cmen- tarz, nasycone pamiątkami przeszłości, ślada- mi czynów i myśli dawnych mieszkańców mia- sta i dowodami pamięci o nich. W 2007 roku przybył tu jeszcze jeden ele- ment. Na murowanym ogrodzeniu kościoła odsłonięta została tablica przypominająca, że w 1922 roku, gdy włączono część Śląska wraz z ziemią pszczyńską do Polski, gościli na świątynnym wzgórzu generałowie Stanisław Szeptycki i Kazimierz Horoszkiewicz (6 lipca), a wkrótce potem Józef Piłsudski (28 sierpnia). Ich wizyty honorowały księdza Jana Kapicę, który był wówczas mianowany delegatem bi- skupa wrocławskiego na polską część Górne- Tablica upamiętniająca pobyt w Tychach w 1922 roku go Śląska. Tyski proboszcz był zatem przedsta- generałów Szeptyckiego i Horoszkiewicza oraz Józefa wicielem biskupiej władzy – do 1925 roku, gdy Piłsudskiego, 2014 utworzono diecezję w Katowicach.

88 Kościół wśród żwakowskich pól

owstanie pierwszego nowego kościoła dzisiejszego osiedla F. Konkurs wygrali Maria w Tychach to historia pełna dramatycz- i Andrzej Czyżewscy, ale do realizacji zwycię- Pnych wątków. skiego projektu nigdy nie doszło. Jak wiadomo, nowe miasto Tychy, którego Natomiast jeszcze w tym samym roku ty- budowę rozpoczęto w 1951 roku, było sztan- ski wikariusz ksiądz Jan Kapołka rozpoczął darową inwestycją planu 6-letniego. Miasto starania o budowę kościoła na innej działce – nazywano chętnie socjalistycznym. W jego na polach żwakowskich. Tam kilkoro gospo- planie generalnym nie przewidywano kościo- darzy przekazało swoje grunty na ten cel. łów – w czasach stalinowskich nie mogło być We wrześniu 1957 roku poświęcono fun- o tym mowy. Mieszkańcy pierwszych osiedli, damenty przyszłego kościoła i wmurowano począwszy od 1952 roku, w naturalny spo- kamień węgielny10. Ksiądz Kapołka informo- sób zostawali parafianami starego kościoła wał władze, że buduje kaplicę. Zgodę władz p.w. św. Marii Magdaleny, który po kilku la- mógł uzyskać tylko projekt ograniczający się tach rozrostu miasta nie mógł już pomieścić do powierzchni 600 m2. Paradoksalnie, budo- w swoich murach wiernych przychodzących wa przebiegała szybko dzięki temu, że sprzętu na niedzielne msze. użyczyło państwowe Tyskie Przedsiębiorstwo Wydarzenia polskiego października 1956 Budownictwa Miejskiego, choć w końcu dy- roku przyniosły zmianę polityczną – jednym ze rektorowi Ignacemu Wolskiemu zakazano tej skutków było zauważenie przez nowe władze, współpracy11. że religia jest ważna w życiu narodu i nie moż- Kościół, zaprojektowany przez Zbigniewa na jej ignorować. W tej zmienionej atmosferze Webera z Miastoprojektu Nowe Tychy, po- politycznej w 1957 roku ogłoszono konkurs wstawał w szczerym polu, wśród zbóż – bo na projekt nowego kościoła w Tychach, któ- po południowej stronie wykopu kolejowego rego lokalizację przewidywano na terenie pejzaż był jeszcze wówczas zupełnie wiejski.

89 Przy wznoszeniu świątyni ofiarnie pracowali i mieszkańcy przysiółka Żwaków, i mieszkańcy nowych bloków z osiedla C, w tym liczni na tym osiedlu repatrianci. Na placu tej szczegól- nej budowy przebiegały najskuteczniejsze pro- cesy integracyjne różnych pochodzeniem grup tyszan. Ksiądz Kapołka spieszył się z pracami bu- dowlanymi, żeby wykorzystać czas politycz- nej odwilży. Budowano nawet w niedziele, co gorszyło niektórych parafian12. Toteż już po kilkunastu miesiącach od wmurowania ka- mienia węgielnego, tuż przed Bożym Narodze- niem, 21 grudnia 1958 roku biskup Herbert Bednorz poświęcił nową świątynię, nadając Kościół św. Jana Chrzciciela pośród pól, około 1960. jej wezwanie św. Jana Chrzciciela. Księdza Ka- Zbiory MMT połki przy tym nie było – przemyślnie gdzieś stykiem) zaprojektował i osobiście namalo- zniknął. Dzięki temu, kiedy nazajutrz wezwa- wał wprost na pobielonej cegle ściany nad ny został przed oblicze władz, żeby wytłu- ołtarzem przejmujący, ogromny wizerunek maczyć się z uroczystości, na którą nie miał Ukrzyżowanego. Malowidło powstało jako zezwolenia, mógł powiedzieć, że odbyło się tymczasowe, ale okazało się mistrzowskie, to pod jego nieobecność13. Tak ksiądz Kapołka jego surowość i ekspresja poruszały wiernych pokonał ideologiczne ograniczenia tamtego i do dziś niezmiennie robią głębokie wrażenie. czasu. Został pierwszym proboszczem parafii; Mimo kolejnych modernizacji kościoła wizeru- przez kolejne lata doznał jeszcze wielu szy- nek ten pozostawiono. Symbolicznie zawarł kan ze strony władzy i karany był grzywnami się w nim dramatyzm czasu tamtej budowy. za kontynuowanie budowy kościoła. Od początku kościół zwracał uwagę suro- Msze odprawiano, choć kościół był wów- wą, prostą bryłą o ukośnych liniach sylwety. czas w stanie prawie surowym: zamiast po- Pionowa ściana za ołtarzem rysowała się wy- sadzki – chropawy beton, zamiast drzwi raźnie na tle ogromnego przeszklenia za pre- wejściowych – pokryte papą deski, zamiast zbiterium, wypełnionego kolorowymi szybka- ogrzewania – zimowy chłód. Pośpiech mi. „Nowoczesny kościół w Nowych Tychach”, w ostatnich dniach budowy przed poświęce- ewenement w tamtym czasie, zyskał dużą sła- niem spowodował, że architekt zdecydował wę, odwiedzali go przejeżdżający przez Tychy się sam przygotować wystrój prezbiterium. podróżni, bo łatwo go było odnaleźć – przez Zbigniew Weber (który był też zdolnym pla- 15 lat stał w szczerym polu, dobrze widoczny

90 była łatwa. Ksiądz Jan Kapołka był otwarty na nową sztukę, rozumiał ją – wierni nieko- niecznie. Proboszczowi zależało na spójności estetycznej wnętrza kościoła i zlecił namalowa- nie Drogi Krzyżowej tyskiemu artyście Francisz- kowi Wyleżuchowi, który namalował ją wprost na cegłach. Jej prosta kompozycja, surowy ry- sunek czarną kreską, nawiązujący do estetyki grafiki, minimalizm symboliki, nie spodoba- ły się parafianom. Wierni skarżyli się w Kurii Diecezjalnej, skąd przyszło polecenie jej zama- lowania14. Ksiądz Kapołka musiał radzić sobie zatem z przeciwnościami nie tylko ze strony komunistycznej władzy, ale też wypływają- cymi z gustu własnych parafian, bo – jak pi- sze ksiądz Piotr Szołtysik, proboszcz kościoła od 2005 roku – „bryła kościoła, jak i jego wnę- trze, od początku stały się przedmiotem dyskusji i krytyki”15. Ksiądz Jan Kapołka był proboszczem w „swoim” kościele do 1963 roku16. Rozbudowę kościoła do stanu obecnego przeprowadził jeden z kolejnych probosz- czów, ks. Engelbert Ramola, który pełnił tę swoją misję przez ćwierć wieku17. W 1981 roku obok kościoła stanęła dzwonnica, projek- towana od dawna przez Webera, ale wcześniej bez szans na realizację. W latach 1982-1983 Wnętrze kościoła św. Jana Chrzciciela, około 1960. świątynia została rozbudowana, także według Zbiory MMT projektu Zbigniewa Webera. Współczesna, po- od strony szosy prowadzącej do Bielska-Białej. większona bryła straciła, niestety, klarowność Dopiero w 1973 roku zaczęto w jego sąsiedz- pierwszej formy z powodu bocznych przybu- twie budować osiedle H. dówek. Główny korpus świątyni z ukośnymi Zainteresowanie nowoczesnym kościo- krawędziami zachował jednak swój charak- łem było spore, ale w lokalnym środowisku ter, także ze względu na zastosowanie tego recepcja nowatorskiej sztuki sakralnej nie samego podstawowego budulca, nadającego

91 Kościół św. Jana Chrzciciela współcześnie i jego mury z czerwonego piaskowca, 2011

gmachowi swoisty koloryt. To szczególny ka- Pierwszy nowy kościół w Tychach, zbu- mień – czerwony piaskowiec z kamieniołomu dowany, jak mówiono żartem, „bez pionu w Nowej Rudzie na Dolnym Śląsku. We wnę- i wasserwagi”, stoi dziś pośrodku osiedla H. trzu, w partii wejściowej, mury z tego kamienia Nie szumią już wokół niego zboża. tworzą znakomite tło dla białej, koronkowej Ksiądz Engelbert Ramola, który zabiegał struktury konstrukcji schodów prowadzących o rozbudowę kościoła, ale także o zachowa- na chóry. W pierwotnej postaci świątyni waż- nie wielkiego surowego wizerunku Ukrzyżo- na była rola wielkiego, wielobarwnego prze- wanego nad ołtarzem i tłumaczył parafianom szklenia zamykającego prezbiterium – i tak po- jego wartość artystyczną, zmarł w 2006 roku zostało po przebudowie, choć dawne barwne i został pochowany obok kościoła, przy ka- szybki zamieniono na wielką kompozycję wi- pliczce na wzgórku, usypanym niegdyś celowo trażową. Dodane zostały duże witraże w ścia- z ziemi wybranej spod fundamentów kościo- nie frontowej, ze sceną chrztu w Jordanie. Za- ła. Kapliczka współtworzy przestrzeń sacrum projektowała je tyska artystka Regina Lipecka, wokół świątyni – zbudowanej z czerwonego ona jest także autorką drogi krzyżowej. piaskowca i szkła.

92 Wnętrze kościoła św. Jana Chrzciciela współcześnie, 2010 Kopuły i wieże. Sacrum w przestrzeni miasta

ościół p.w. św. Jana Chrzciciela, poświę- po roku 1989 inicjatywy budowy kościołów cony w grudniu 1958 roku, był pierw- nie napotykały już przeszkód administracyj- Kszym nowym kościołem w Tychach. nych, główną trudnością były ograniczenia fi- Na następny w obrębie budowanego miasta nansowe. trzeba było poczekać dwadzieścia lat – tak W rezultacie Tychy, nazywane kiedyś mia- trudno było przełamać opór ówczesnej władzy stem socjalistycznym, stały się znane z nowej przed zgodą na sakralną inwestycję18. Proces architektury sakralnej, często o wybitnych wa- podejmowania decyzji o budowie tyskich ko- lorach. ściołów, ich okoliczności, przebieg inwestycji, W 2015 roku można się doliczyć w mieście pokonywanie przeszkód – opisali księża Ja- 17 kościołów katolickich, licząc obiekty stare nusz Wycisło i Franciszek Resiak w rozdziale i nowe, miejskie i te ulokowane w dzielnicach monografii Tychów, wydanej w 1996 roku19. o wiejskim charakterze; dwa kolejne są w bu- Zwrócili uwagę na pewną prawidłowość: dowie (świątynia franciszkańska w Paproca- oto w czasach Polski Ludowej udzielenie zgo- nach20 i kościół w dzielnicy Mąkołowiec). dy na powstanie kolejnego nowego kościoła Uporządkujmy jeszcze informacje dotyczą- w Tychach związane było z momentami osła- ce dzielnic podmiejskich. Dzisiejsze granice Ty- bienia władzy politycznej w kraju – po wy- chów różne są od granic sprzed sześćdziesię- darzeniach 1976 roku (protesty w Radomiu ciu lat, warto zatem pamiętać, że w momencie i Ursusie), potem po wielkim przełomie lat rozpoczęcia budowy „socjalistycznego” nowe- 1980-1981, wreszcie w atmosferze niepo- go miasta poza najstarszą tyską świątynią p.w. kojów społecznych 1988 roku (o przełomie św. Marii Magdaleny istniały już także: kaplica politycznym w 1956 roku i jego wpływie w Paprocanach jako filia parafii p.w. św. Marii na powstanie pierwszego nowego kościoła Magdaleny (poświęcona w 1937 roku), kościół w Tychach była już mowa). W wolnej Polsce w Urbanowicach (poświęcony w 1951 roku)

94 i kaplica w Cielmicach (poświęcona w styczniu Proces krystalizowania idei świątyni do- 1946 roku). Dwie ostatnie miejscowości nie brze obrazują rysunki Stanisława Niemczyka, należały jeszcze wówczas do Tychów, a dziś powstałe w czasie kolejnych etapów projek- są dzielnicami miasta. Uwzględniając zatem towania tyskiego kościoła Franciszkanów, te obiekty trzeba powiedzieć, że w ciągu kil- reprodukowane w książce Święty Franciszek ku dziesiątków lat liczba kościołów katolickich w sztuce, wydanej przez Muzeum Miejskie23. w Tychach uległa zwielokrotnieniu – od czte- W tym projekcie autorstwa Niemczyka i w jego rech do siedemnastu. Ponadto powstała duża realizacji wszystko jest ważne: poprowadzenie kaplica w Szpitalu Wojewódzkim. Jest także osi obiektu z uwzględnieniem lokalizacji starej okazały nowy kościół ewangelicko-augsburski, figury Madonny, stojącej od końca XIX wie- którego budowę rozpoczęto w 1988 roku. ku w miejscu budowy kościoła, rzut świątyni Projektantami nowych świątyń są tyscy ar- nawiązujący do kształtu krzyża franciszkań- chitekci: Stanisław Niemczyk, Grzegorz Rataj- skiego, zastosowany budulec, jakim jest jasny ski, Maria i Andrzej Czyżewscy, Bożena i Ja- kamień (dolomit), barwiony beton i drewno, nusz Włodarczykowie, Emilian Piasecki, Antoni usytuowanie i liczba wież odpowiadająca ra- Czernow. Tylko przebudowa małego kościół- nom Ukrzyżowanego Chrystusa24. ka paprocańskiego w obecny kształt świątyni Nasycenie symboliką religijną oraz głębo- to dzieło architekta z Siemianowic, Adriana ko przemyślana idea krystalizująca to cechy Szendzielorza (prace w latach 1972-1973)21. charakterystyczne dla kościołów projektowa- Tyska architektura sakralna to temat bo- nych przez Stanisława Niemczyka. Pierwszą gaty, zasługujący na odrębne opracowanie. w Tychach świątynią jego autorstwa jest ko- Są w jej nowym zasobie dzieła wybitne, które ściół Ducha Świętego. Projekt powstał w 1978 zmieniły obraz tej dziedziny sztuki w Polsce. roku. Początkowo został odrzucony przez Ko- Projektowanie kościołów wymaga od architek- misję Sztuki Sakralnej przy Kurii Diecezjalnej tów szczególnych umiejętności, wiedzy i wraż- w Katowicach z uwagą: „Nie nadaje się do re- liwości. Świątynia, jako budowla szczególna, alizacji”25. Na prośbę budowniczego księdza skupia w sobie bogactwo symboliki. Sakral- Franciszka Resiaka biskup Herbert Bednorz ność dzieła nakazuje jego twórcy drogę po- podpisał jednak zgodę na budowę kościoła szukiwania formy doskonałej. Estetyka zosta- według projektu budzącego wówczas nieuf- je podporządkowana kosmologii, metafizyce. ność. Budowa trwała trzy lata – od 1979 do Sztuka sakralna, a więc i architektura sakralna, 1982 roku. Powstał kościół niezwykły, w jego to zatem dzieło o wielowarstwowej struktu- bryle można odczytać ideę namiotu Bożego, rze22. Przemyślenie symbolicznej struktury pro- ale także nawiązanie do tradycji śląskich ko- jektowanej świątyni przez przystępującego do ściołów drewnianych o wielkich spadzistych pracy architekta oraz jego talent to warunki dachach i zrębie otoczonym sobotami. Z dala stworzenia dzieła wybitnego. wygląda jak święte wzgórze zwieńczone czte-

95 96 rema krzyżami o ażurowym rysunku. Obok arium nawiązują także elementy symboliczne wzniesiono wolnostojącą dzwonnicę. wkomponowane w przestrzeń świątyni: wspo- Program ideowy, teologiczny architektury mniana już kaplica Porcjunkula, oddająca do- i przestrzeni wewnątrz kościoła jest głęboko kładne proporcje oryginału oraz odwzorowa- przemyślany, każdy jej element ma znaczenie: nie grobu św. Franciszka, dla którego znalazło centralne umieszczenie ołtarza, wyprofilowa- się miejsce w dolnym kościele. Mimo trwającej nie posadzki, światło spływające ze świetlika budowy parafianie mogli wielokrotnie uczest- w dachu wprost na ołtarz, przypominające niczyć w mszach w nieukończonym jeszcze ko- obecność Ducha Świętego, patronującego ściele w czasie kolejnych świąt Bożego Naro- kościołowi. Do walorów architektury doda- dzenia i Wielkiejnocy, obserwując przy okazji na została niezwykła dekoracja – polichromie postępy budowy. W górę wciąż pną się cztery zaprojektowane i wykonane przez Jerzego kamienne wieże, powstaje piąta, według pla- Nowosielskiego. Artysta malował je do 1986 nów najwyższa, o stalowej konstrukcji. roku, a w 1987 wykonał jeszcze krzyż ołtarzo- Tyskie kościoły tworzą zespół niezwykły wy26. Zaangażowanie Jerzego Nowosielskie- pod względem wartości architektury, ale tak- go do ozdobienia świątyni wymarzył sobie jej że zróżnicowany – projektowali wszak różni proboszcz, Franciszek Resiak. architekci (wymienieni już wcześniej). Czytelny Drugi obiekt sakralny zaprojektowany jest styl niektórych twórców. Bożena i Janusz w Tychach przez Niemczyka to wspomniany Włodarczykowie, autorzy projektów kościoła już kościół franciszkański p.w. św. Franciszka ewangelicko-augsburskiego oraz św. Maksy- i św. Klary z przylegającym doń klasztorem. miliana Kolbego (na osiedlu Z) cenią czystą Projekt powstał w 2000 roku i wtedy rozpo- formę, preferują powściągliwość i oszczęd- częła się budowa – od wzniesienia kaplicy ność środków wyrazu przy kształtowaniu świą- Porcjunkuli, która miała być jak symboliczny tynnych wnętrz. Kolorystyka elewacji i wnętrz kamień węgielny dla całej świątyni. W chwili, obu ich kościołów określona została przez do- gdy piszę te słowa, budowa trwa już 15 lat, bór budulca – jasnożółtego klinkieru. Wnętrza budząc zainteresowanie tyszan i gości odwie- są więc jasne, świetliste. W kościele św. Mak- dzających miasto niezwykłą architekturą i za- symiliana Kolbego kolor wprowadzają obrazy stosowanym budulcem. Wysokie mury z jasne- stacji Drogi Krzyżowej, ale ich kolorystyka jest go kamienia, ciasna uliczka powstała między oszczędna, uzupełnia ją złoto punktów-krzy- kościołem i klasztorem – wszystko to przypo- żyków, wypełniających poświatą tło. Obrazy, mina nastrojem ulice średniowiecznego Asy- które wkomponowane zostały w powierzch- żu. Do umbryjskiego miasteczka i jego sanktu- nie okien, namalował Stanisław Kluska. Drugi obiekt projektowany przez Włodar- Kościół Ducha Świętego i jego wnętrze. czyków, czyli kościół ewangelicko-augsburski, Fot. Jacek Mężyk, 2006. Zbiory MMT to dzieło o architekturze wysoko ocenianej

97

Kościół św. Maksymiliana Kolbego, 2011 przez znawców ze względu na jej prostotę Grzegorz Ratajski, który zaprojektował trzy i ascetyczną powściągliwość27. W pełni jej efekt tyskie kościoły: Matki Bożej Królowej Aniołów będzie można ocenić po zakończeniu budowy w Wilkowyjach, bł. Karoliny Kózkówny (po- wieży, której brak jeszcze zwieńczenia w po- między osiedlami T oraz U) i Miłosierdzia Boże- staci smukłego, ażurowego chełmu. go (w sąsiedztwie osiedla A), stworzył własny styl, dla którego najbardziej charakterystycz- Kościół św. Franciszka i św. Klary, widok wiosną 2014 ny jest drugi z wymienionych kościołów,

99 bł. Karoliny. Zbudowany został na planie krzyża greckiego i zwieńczony kopułą. Nawiązaniem do tradycji śląskiej architektury było wykorzy- stanie cegły klinkierowej – w dwóch odcieniach czerwieni – jako podstawowego budulca, a także wprowadzenie dekoracyjnych ukła- dów wątków muru. Z czerwonej cegły wznie- siono dzwonnicę, mur wydzielający wokół ko- ścioła obszar sacrum oraz budynki probostwa i sąsiadującego z nim obiektu przeznaczonego na działalność kulturalną i społeczną organi- zacji parafialnych. Ceglany wątek murów wi- doczny jest także we wnętrzu, tu klinkier sąsia- duje z płaszczyznami tynkowanymi, pokrytymi malowidłami. Malarstwo ścienne, tworzące Kościół p.w. bł. Karoliny Kózkówny, 2011 nastrój wnętrza świątyni, to dzieło Joanny Piech-Kalarus i Romana Kalarusa. Najpiękniej- sza część tej realizacji to malowidło ściany pre- zbiterium, na złocistożółtym tle. Cechą sztuki Kalarusów jest żywa kolorystyka, stosowanie czystych barw i syntetyczny rysunek (zdjęcie s. 76). Spod pędzla tych samych autorów wy- szły obrazy Drogi Krzyżowej – niezwykłej uro- dy, świetliste, łączące prostotę kompozycji z głęboką symboliką. Warto zwrócić uwagę na niektóre szcze- gólne rozwiązania w wystroju innych tyskich świątyń. W kościele w Paprocanach nad ołta- rzem znalazła się wielka płaskorzeźba z po- srebrzonego metalu; jej autor to mikołowski artysta Franciszek Giel. Kompozycja ma plan krzyża, w centralnej części widnieje postać Chrystusa, przedstawionego frontalnie, sie- dzącego na tronie, otoczonego przez symbo- Wnętrze kościoła Miłosierdzia Bożego. liczne wyobrażenia Ewangelistów. Fot. Grzegorz Ratajski, 2012 Podobne tworzywo artystyczne – blachę –

100 znajdziemy w innym kościele, ale w odmien- nym zastosowaniu. W kościele w Wilkowyjach wizerunek jego patronki, Matki Bożej Aniel- skiej, wykonany został w sposób nawiązujący do niektórych przedstawień z śląskich krzyży przydrożnych: to wizerunek Madonny z Dzie- ciątkiem wycięty z blachy wraz z towarzyszą- cymi jej aniołami. Podobnie wycięta z blachy jest sylweta Ukrzyżowanego w krucyfiksie umieszczonym nad Madonną w głównym oł- tarzu. Na takim podłożu obrazy namalowali Stanisław Kluska i Adam Romaniuk. To nawią- zanie do lokalnej tradycji malowania na blasze postaci z krzyży przydrożnych było koncepcją projektanta kościoła, Grzegorza Ratajskiego. W największym kubaturowo tyskim koście- Wnętrze kościoła Najświętszego Serca Jezusa le p.w. św. Krzysztofa wystrój tworzą rzeźby. w Paprocanach, 2014 Największa to postać Chrystusa Zmartwych- wstałego nad ołtarzem głównym – rzeźba mierzy ponad cztery metry. Figura ta oraz rzeźby stacji Drogi Krzyżowej to dzieło Krzysz- tofa Goraja, który posłużył się do ich wyko- nania specjalnym tworzywem. Wykonał też chrzcielnicę, ambonę, ołtarz. Inny artysta, An- toni Toborowicz, którego sztuka ma ludową proweniencję, wyrzeźbił w drewnie elementy wystroju kaplicy w Szpitalu Wojewódzkim, a także w dolnej kaplicy w kościele p.w. bł. Ka- roliny, zaś w jego otoczeniu stacje Drogi Krzy- żowej i Ogrodu Różańcowego. Siedemnaście tyskich świątyń katolickich i osiemnasta ewangelicka – to imponująca sta- tystyka. Kryje się za tą liczbą deklaracja wia- ry i potrzeb religijnych mieszkańców, wysiłek organizacyjny księży budowniczych, ogromny Kościół św. Krzysztofa, zbudowany w sąsiedztwie wysiłek fizyczny i finansowy parafian. To bar- starego stawu i zagajnika, 2015

101 strzenny obraz miasta. Wolno sądzić, że nieznośna byłaby wędrów- ka ulicami miasta bez świątyń, w którym całko- wicie świecka, od krańca do krańca, przestrzeń, jednostajnie zwyczajna, nie byłaby przerywana przez sacrum. W mieście takim, jak Tychy, wy- pełnionym osiedlami bloków, z modernistyczną w większości zabudową, przełamanie jej ciągu przez obiekt niezwyczajny, czyli kościół, ważne jest w dwójnasób. Pozytywnie odbierana jest odmienność architektury obiektu sakralnego, oryginalność bryły, proporcji, materiału budow- lanego, detali, estetyka wykonania, elementy małej architektury – bo wszystko to jest inne od zwyczajności świata profanum, rozciąga- jącego się obok. Takie odczucia estetyczne są ważne, niemniej najistotniejsze są doznania duchowe, możliwość doświadczenia transcen- dencji, bliskości sacrum. Dla takiego odbioru wielkie znaczenie ma sposób wykreowania przestrzeni sakralnej – zarówno we wnętrzu, jak i na zewnątrz. Do- brze, jeśli przestrzeń sacrum wyodrębniona Wieże i krzyż wyrzeźbiony w kamieniu nad wejściem jest ze świeckiej ogrodzeniem. Wyznaczone do kościoła Franciszkanów, 2014 w nim wejścia uzmysławiają przekraczanie dzo ważne elementy społecznego portretu granicy światów – świeckiego i świętego. tyszan. Ponadto współpraca przy wznoszeniu W bryle świątyni ważny jest wertykalizm, wie- kościoła integrowała mieszkańców. Budowni- ża, z wysokości której, jak z niebios, powi- czymi pierwszego nowego kościoła byli przed- nien spływać głos dzwonów. Wieża i schody stawiciele rodzin repatrianckich i śląskich, są symbolem wznoszenia się ku górze, ku w tym żwakowskich. Kościół św. Krzysztofa niebiosom. Są też namiastką góry, na której budowali mieszkańcy osiedla F i starej dzielni- najlepiej byłoby budować świątynię, tyle, że cy Zawiść, kościół Ducha Świętego – mieszkań- często warunki terenowe na to nie pozwalają. cy sąsiednich nowych osiedli i starego Żwako- Jak pisał Jean Hani, „pierwsze ołtarze i świą- wa. Można by wymieniać dalej. tynie budowano na górskich szczytach po Wybudowane kościoły zmieniły prze- to, by je umieścić symbolicznie na osi świata,

102 w pierwotnym raju, miejscu, które przetrwało potop”28. Wszystkie wymienione elementy odnajdzie- my w starotyskim kościele p.w. św. Marii Mag- daleny: wzniesienie, schody na stoku, wysoka wieża, której sylweta dominuje nad północną częścią miasta. Obejście kościoła ogrodzono murem, wejścia na obszar uświęcony strzegą figury Matki Bożej, aniołów i świętych. Po- dobne myślenie o stopniowaniu przestrzeni sakralnej odnajdziemy także w przypadku no- wych obiektów. Wolnostojące wieże towarzy- szą kościołom Ducha Świętego i bł. Karoliny, kościołowi w Wilkowyjach, a jako integralna część budynku starszym trochę kościołom w Urbanowicach i Paprocanach. Bardzo wy- sokie wieże zaprojektował Stanisław Niem- czyk dla kościoła Franciszkanów. Te strzeliste elementy architektury sakralnej poza funkcją symboliczną mają także oczywiste znaczenie dla kształtowania krajobrazu – w panoramie miasta, podobnie zresztą w pejzażu wsi, po- trzebne są dominanty. W panoramie Tychów, zdominowanej przez grzebień wysokich bu- Dzwonnica (jeszcze bez dzwonów) kościoła Miłosierdzia dynków, kościelne wieże nie zewsząd są jed- Bożego, 2015 nak widoczne29. łów kapliczka z marmurową figurą Madonny Zgodnie z zasadą, że przestrzeń sakralna z Dzieciątkiem z 1916 roku przypomina pa- obejmuje więcej, niż obrys murów kościoła, rafianom dramatyczne epizody w historii tej w wielu tyskich przypadkach odrębność oto- dzielnicy. Przykłady można mnożyć. Szkoda, czenia kościołów wzmacniają dodatkowo że nie wszystkie figury, ustawiane obok ko- takie elementy, jak krzyże, kapliczki, figury. ściołów, można zaliczyć do dzieł wybitnych. Figura Chrystusa Zbawiciela spod kościoła Podsumowując: poza oczywistymi wzglę- św. Maksymiliana Kolbego poprzez gest roz- dami religijnymi kościoły to ważne obiekty postartych rąk bierze w opiekę mieszkańców w obrazie miasta, jego przestrzeń jest dzięki pobliskiego osiedla. Ustawiona przed wilko- nim bogatsza o budowle symbolicznie harmo- wyjskim kościołem Matki Bożej Królowej Anio- nizujące świat otaczający.

103 Święty Krzysztof, patron miasta

d 1997 roku Tychy mają swojego centralne uroczystości diecezjalne z tej okazji patrona. To święty Krzysztof, który i poświęcenia dokonuje zawsze arcybiskup lub Ood wieków patronuje przede wszystkim biskup jako przedstawiciel metropolity. Przez żeglarzom, flisakom, przewoźnikom, podró- wiele lat przyjeżdżał na te uroczystości arcybi- żującym, a od kilku dziesięcioleci kierowcom, skup Damian Zimoń. W dzień odpustu samo- czyli przewoźnikom współczesnym. Wize- chody ustawiają się długimi sznurami wzdłuż runek świętego wielu kierowców umieszcza kilku śródmiejskich ulic, a arcybiskup (lub bi- na stałe w swoim samochodzie: na obrazku, skup) święci je przejeżdżając wzdłuż szpale- na breloczku. rów w odkrytym samochodzie. W pierwszych W Tychach jest kościół p.w. św. Krzysztofa. latach przygotowywano dla niego specjal- Takiego patrona wybrano dla kościoła w mo- nego Fiata 126p bez dachu, („maluch” miał mencie decyzji o jego budowie, w 1982 roku, tu rangę symbolu), ale z czasem organizato- w czasach biskupa Herberta Bednorza, który rom zaczęto wypożyczać do tego obrzędu chciał zaakcentować związek ze znajdującą się większe i wygodniejsze samochody. w Tychach Fabryką Samochodów Małolitra- Wobec takiego rozwoju parafialnego świę- żowych. W mieście, zwanym stolicą polskiej ta i symbolicznej dla „samochodowego” mia- motoryzacji, powstał zatem kościół powie- sta postaci świętego – Rada Miasta w porozu- rzony patronowi kierowców. Od ukończenia mieniu z kościołem podjęła starania o nadanie jego budowy w 1994 roku nabrał szczegól- jego patronatu miastu. Watykan wyraził zgo- nego znaczenia dla miasta i regionu – w dniu dę i od 1997 roku św. Krzysztof jest patro- odpustu patronalnego, w niedzielę po 25 nem Tychów. Wizerunek świętego widnieje lipca, zjeżdżają tu kierowcy z Tychów i rozle- na sztandarze miejskim. głej okolicy, aby poświęcić swoje samochody. Od paru lat święty widoczny jest w prze- Autosacrum przyciąga tym bardziej, że są to strzeni miejskiej – jego wielki wizerunek

104 Płaskorzeźba przedstawiająca św. Krzysztofa nad wejściem głównym do kościoła pod jego patronatem, 2015 umieszczono nad centralnym wejściem do wiązał wówczas problem ikonograficzny Jó- kościoła pod jego wezwaniem. Ogromna pła- zef Hulka, stary mistrz z Łękawicy koło Żywca, skorzeźba, autorstwa Krzysztofa Goraja, wy- uhonorowany pierwszą nagrodą w kategorii konana z laminatu poliestrowo-szklanego, za- malarstwa. Św. Krzysztofa, namalowanego wisła w tym miejscu w 2012 roku, na miejscu na szkle charakterystyczną dla siebie kreską znajdującego się tu wcześniej tymczasowego i dobrze dobranym kolorem, przedstawił wizerunku malarskiego30. Święty Krzysztof w tradycyjnym ujęciu, ale za tło dał mu wi- z płaskorzeźby przedstawiony jest w najbar- doczne za rzeką miasto z panoramą wysokich dziej znanym ujęciu: olbrzymiego wzrostu modernistycznych budynków. Inni artyści – człowiek, przygięty pod ciężarem niesionego a było ich 44 – wizerunki świętego uwiecz- dziecka-Jezusa, przenoszący go przez wodę. nili w drewnie, kamieniu i wycinance, malo- To kanoniczne przedstawienie wzięli kie- wane na szkle, haftowane, wykonane tech- dyś na warsztat twórcy ludowi, zaproszeni do nikami graficznymi. Konkurs zorganizowano udziału w konkursie organizowanym przez w 2012 roku, okazją była piętnasta rocznica Muzeum Miejskie w Tychach. Ciekawie roz- nadania miastu patronatu.

105 Józef Hulka, Święty Krzysztof, obraz na szkle. Antoni Toborowicz, Święty Krzysztof, rzeźba w drewnie. Zbiory MMT Zbiory MMT

W Polsce św. Krzysztof patronuje tylko kil- nich między innymi Barga w Toskanii, gdzie ku kościołom, choć od czasu intensywnego jest romańska katedra z XI wieku pod jego we- rozwoju motoryzacji popularny jest jako orę- zwaniem, a wewnątrz prastara rzeźba świę- downik kierowców. W innych krajach Euro- tego. Św. Krzysztof jest też patronem Wilna. py, zwłaszcza związanych z tradycją żeglugi Jego wizerunek znajdował się w starym w her- morskiej, kult św. Krzysztofa rozwijał się już bie miasta. W czasach radzieckich herb zmie- w średniowieczu. Z tamtych (i późniejszych) niono, ale w 1991 roku przywrócono dawny, czasów pochodzą ciekawe wizerunki świę- sięgający średniowiecza, ze świętym niosącym tego, które można znaleźć w starych kościo- Chrystusa przez rzekę. łach Włoch czy Hiszpanii. Hiszpańscy żegla- Szukanie wizerunków św. Krzysztofa rze przenieśli kult swojego świętego patrona w różnych miastach Europy może być fascynują- do Ameryki, dlatego nie powinny dziwić jego cym zajęciem. Jeden z najpiękniejszych Krzysz- wyobrażenia na przykład w kościołach Meksy- tofów spogląda z fasady bazyliki św. Marka ku. Święty jest także patronem całej Ameryki. w Wenecji – patrzy w kierunku portu. Święty A w Europie – kilku starych miast. Należy do z tej kamiennej płaskorzeźby, ubrany w długą

106 szatę, brodzi przez wodę pełną ryb. W długą i strojną średniowieczną szatę ubrany jest także święty Krzysztof z wspomnianej już katedry w toskańskim mieście Barga – to ro- mańska drewniana rzeźba, pięknie polichro- mowana. Fresk przedstawiający świętego widnieje na filarze w benedyktyńskim opac- twie Sant’Antimo w południowej Toskanii – to zresztą jedyne malowidło ścienne w suro- wym, kamiennym, kościele z XII wieku. Można by wymieniać dalej. Wszakże na szczególną uwagę zasługują dwa wizerunki św. Krzysztofa, wyróżniające się rozmiarami postaci. Oto w Sewilli, w kate- drze, tuż obok grobowca Krzysztofa Kolumba, ścianę pokrywa fresk z wielką postacią święte- go, patrona żeglarza-odkrywcy. A w Münster, mieście w Westfalii, znanym w historii z pod- pisania tu w 1648 roku traktatu kończącego wojnę trzydziestoletnią, jest katedra z XIII wie- Święty Krzysztof, płaskorzeźba na elewacji bazyliki ku. W jej wnętrzu, przy jednym z filarów nawy św. Marka w Wenecji. Święty w średniowiecznej długiej szacie, 2011 głównej, stoi ogromny posąg św. Krzysztofa, kilkumetrowa kamienna figura z 1627 roku. człowieka – to nie ma racji. Kulturowe wzorce Gigantyczna rzeźba dominuje we wnętrzu przedstawiania tego świętego dopuszczają ta- świątyni; kiedy się patrzy na nią – myśl mimo- kie właśnie rozmiary. Na inne elementy tyskiej wolnie biegnie do skromnej, drewnianej figur- płaskorzeźby można pewnie spojrzeć bardziej ki tego świętego, umieszczonej przy filarze ty- krytycznie, na przykład na nadmiernie fanta- skiego kościoła p.w. św. Krzysztofa. zyjny sposób zobrazowania wodnego żywiołu Ogromne wizerunki z Sewilli czy Münster u nóg świętego. Nazbyt sztucznie wymodelo- mają swoje uzasadnienie w legendzie święte- wane rozbryzgi wody z poliestrowego tworzy- go Krzysztofa; tradycyjny przekaz opowiada wa zakłócają odbiór całości. przecież o tym, że był olbrzymem. Jeśli zatem Jak widać, kult św. Krzysztofa łączy różne ktoś, patrząc na płaskorzeźbę na froncie ty- zakątki Europy, a także oba brzegi Atlantyku. skiego kościoła, chciałby powiedzieć, że jest Wilno, Wenecja, Barga, Sewilla, Meksyk… i Ty- zbyt wielka, że po co taki gigantyczny św. chy. W dobrym towarzystwie znalazło się na- Krzysztof, trzykrotnie przewyższający skalę sze miasto.

107 Święty Jan Nepomucen u źródeł i potoków

XIV wieku w Czechach żył kapłan, te wątki z legendy św. Jana Nepomucena od- który ponad 300 lat po swojej śmier- naleźć można w starych pieśniach śpiewanych Wci został uznany za świętego. Jego na Śląsku; jedna z nich, zapisana w polskim kult wpłynął na krajobraz kulturowy wsi, mia- rękopiśmiennym kancjonale z I połowy XIX steczek i miast w Czechach i na całym Ślą- wieku, ma tak brzmiącą czwartą zwrotkę (pi- sku, w tym także w Tychach i bliskiej okolicy. sownia oryginalna): To św. Jan Nepomucen. Kanonik Jan, nazwany Nepomucenem A gdy nic z niego wymoc nie mozono, od miejscowości Pomuk (później Nepomuk31), Z mostu go w Wodzie wnocy utopiono, w której się urodził w połowie XIV wieku, był Lecz kędy Swięte Ciało zostawało, spowiednikiem królowej czeskiej Zofii. Opo- Jasnych się pięć gwiazd zaraz pokazało.32 wiada się o nim, że odmówił królowi Wacła- wowi IV wydania tajemnicy spowiedzi kró- Kancjonał zawiera pieśni spisywane w la- lowej, za co skazano go na tortury, po czym tach 1810-1848 i pochodzi z Leśnicy koło Góry zrzucono z praskiego mostu do rzeki Wełta- Świętej Anny, zawiera łącznie dziesięć pieśni wy. Było to w 1393 roku. Jak głosi legenda, poświęconych Nepomucenowi33. Część z nich w miejscu, gdzie utonął Jan Nepomucen, zapewne znana była i śpiewana także w naszej na wodzie ukazał się wieniec złożony z pię- okolicy. ciu gwiazd. Dlatego świętego przedstawia się Nepomucena uznawano za świętego jesz- najczęściej w takiej właśnie aureoli. Niektórzy cze przed formalnym zakończeniem jego pro- interpretatorzy podpowiadają, że pięć gwiazd cesu beatyfikacyjnego (w 1721 roku) i kanoni- odpowiada literom w łacińskim słowie TACUI zacyjnego (w 1729 roku) – widomym znakiem – co znaczy: milczałem (to słowo umieszcza kultu była jego figura ustawiona w 1683 roku się czasem w aureoli świętego). Wszystkie na moście Karola w Pradze, w miejscu, skąd

108 prawdopodobnie zrzucono go do wody. War- to podkreślić, że ten sławny praski most stał już w chwili śmierci Nepomucena, choć jesz- cze nie ukończony. Zapewne olśniewał wtedy nowością. Rozkwitający na przełomie XVII i XVIII wie- ku kult czeskiego świętego miał jako tło prądy kontrreformacji. Świętego za swego patrona przyjęli jezuici, oni też przyczynili się do jego popularności. W powszechnym wyobrażeniu św. Jan Nepomucen był jednak przede wszyst- kim patronem dobrej sławy (bo zachował ta- jemnicę spowiedzi), a także wód, mostów, tonących, był orędownikiem podczas powo- dzi. Czczony na całym Śląsku, Dolnym i Gór- nym, doczekał się wielu pomników i kapliczek, stawianych albo na głównych placach, albo w pobliżu rzek, mostów i źródeł. W XVIII wieku w śląskich kościołach poświęcano mu z reguły jeden z bocznych ołtarzy, ustawiano przedsta- wiające go rzeźby. Ukochany na Śląsku świę- ty jest zatem obecny w każdej miejscowości w regionie. Jedna ze starszych datowanych figur świę- tego znajduje się w Mikołowie, przed starym kościołem p.w. św. Wojciecha. Umieszczo- na na cokole figury inskrypcja o charakterze chronostychu wskazuje precyzyjnie datę fun- dacji: 179934. Ale w Tychach mamy starszą fi- gurę Nepomucena. Z zapisków prowadzonych przez ks. Andrzeja Tomickiego, proboszcza ty- skiej parafii w latach 1744-1773, wynika, że zamówił kamienną rzeźbę świętego w warsz-

Figura św. Jana Nepomucena z połowy XVIII wieku w sąsiedztwie kościoła p.w. św. Marii Magdaleny, 2015

109 tacie kamieniarza w Bytomiu35. Piękna figura św. Jana Nepomucena, stojąca w obejściu ko- ścioła p.w. św. Marii Magdaleny, na północ od głównego wejścia, pochodzi zatem z połowy XVIII wieku. To czas bliski dacie kanonizacji świętego, kiedy rozszerzał się intensywnie jego kult. Figura wpisana jest w przestrzeń sacrum wokół kościoła. Ustawiona w tym miejscu sta- tua świętego czuwa nad tym, by w miejscu zgromadzeń i rozmów po wyjściu z kościoła pamiętać o dyskrecji i dobrej sławie ludzkiej. Na terenie miasta mamy jeszcze trzy inne figury tego świętego, będące wyposażeniem kapliczek. Lokalizacja dwóch z nich wyraźnie nawiązuje do roli Nepomucena jako patrona wód. Kapliczka przy ulicy Starokościelnej po- łożona jest bowiem przy starej drodze wiej- skiej biegnącej wzdłuż potoku. Święty poprzez szyby w drzwiach kapliczki mógłby spoglą- dać na wody rzeczki, pilnując, żeby nie wyla- ła i nie przyniosła szkód. Kapliczka powstała prawdopodobnie w 1811 roku – bo taka data umieszczona jest na kamiennej tablicy funda- cyjnej zapisanej archaiczną polszczyzną. Tekst brzmi: Vondator prosi Za Te Duse kiere Ratun- ku nie may[ą] o ieden Paćis. Jan Wadas dna 24 Czerwca R. 1811. Inskrypcja ta to jeden z naj- cenniejszych zabytków językowych na terenie naszego miasta. Nepomucen króluje w tym miejscu nie- zmiennie od ponad 200 lat, ale współczesny budyneczek kapliczki nie jest oryginalny. Wy- magający pilnego remontu pierwszy „domek” ze stromym dwuspadowym dachem został Rzeźba św. Jana Nepomucena z kapliczki przy ulicy w 1984 roku rozebrany i zbudowany od nowa, Starokościelnej, 2015 na solidnym fundamencie36. Zmieniono wy-

110 gląd budynku, krawędzie jego szczytu tworzą Tychów znalazł schronienie w małej kapliczce falistą linię, jakby w nawiązaniu do neobaro- w Urbanowicach. kowych form kościoła parafialnego. We wnę- Na koniec tego wątku chciałabym dodać, trzu umieszczono tablicę z datą odnowienia że ilekroć piszę o śląskich figurach i kapliczkach (a właściwie przebudowy) kapliczki oraz na- św. Jana Nepomucena, tylekroć wspominam zwiskiem proboszcza Eugeniusza Świerzego, spotkanie z biskupem Herbertem Bednorzem. który o to zabiegał. Tak się złożyło, że w maju 1985 roku biskup Drugi „święty domek” z Janem Nepomu- przyjechał do Tychów i wizytował budowę ko- cenem stoi w centrum Cielmic, nad źródłem. ścioła św. Krzysztofa i domu parafialnego37. Lokalizacja kapliczki jest zatem bardzo charak- Było to w dniu, w którym przygotowywałam terystyczna dla kultu świętego, dla jego roli w jednej z nowych sal domu parafialnego, patrona wód. Uwagę zwraca architektura bu- surowych jeszcze, wystawę o tyskich kaplicz- dynku kapliczki, z ozdobnym profilowaniem kach. Ksiądz biskup wszedł, przywitał się, z za- krawędzi trójkątnego szczytu, z podziałami interesowaniem obejrzał zdjęcia. Widać było, na pola ścian bocznych. To jedna z najładniej- że podoba mu się zamysł wystawy, a na koniec szych kapliczek domkowych na Śląsku, przy rozmowy przykazał mi: „Niech się Pani zajmie tym malowniczo usytuowana i wyraźnie zwią- przede wszystkim śląskimi świętymi Nepomu- zana z symboliką źródła (zdjęcia na s. 64). cenami”. Ostatni święty Jan Nepomucen z terenu A zatem zajmuję się… Kapliczki i krzyże przydrożne

oruszony wcześniej wątek kapliczek Seweryn, pierwszy w Polsce autor, który po- to mały fragment bardzo obszernego te- święcił im książkę (ma charakter albumu), traf- Pmatu. Przydrożne kapliczki budzą emocje nie nazwał kapliczki perłami krajobrazu39. Ich i zainteresowanie – ze względu na ich symbo- lokalizacja nie jest przypadkowa, ma istotne likę religijną, ale także wartości historyczne, znaczenie. Tworzy symboliczną strukturę prze- artystyczne, powiązanie z folklorem, a także strzeni. Kapliczki, figury świętych i krzyże to- z uwagi na ich wpisanie w krajobraz i przyrod- warzyszyły starym drogom, budowano je u ich niczy kontekst. Efektem zainteresowania tymi rozwidleń i skrzyżowań, a także na krańcach obiektami, a przede wszystkim dostrzeżenia dawnej zabudowy, a więc na granicy między ich wartości zabytkowej, są podejmowane siedliskami ludzkimi a przestrzenią pól i lasów. w ostatnich latach prace przy ich renowacji. Każda lokalizacja dawnej kapliczki czy To dobrze pojęta troska o zachowanie dzie- przydrożnego krzyża posiadała zatem głę- dzictwa kulturowego. Tak dzieje się w całej boki sens, tak jak swe znaczenia posiadała Polsce, na Śląsku, w Tychach. cała otaczająca niegdyś człowieka znana mu Tyskim kapliczkom poświęciłam wydaną przestrzeń i konkretne miejsce, w którym żył. blisko 20 lat temu książkę38. W tym miejscu za- Społeczeństwa tradycyjne swoje zasiedlone te- tem przypomnę jedynie najważniejsze kwestie rytorium przeciwstawiały obszarowi nieznane- związane z tyskim kapliczkowym skarbcem, mu i nieokreślonemu: ich okolica to „świat”, bo stanowi on część kulturowego pejzażu zorganizowany kosmos, reszta to „zaświat”, miasta. obszar obcy, bezładny, czyli chaos40. Dla po- Wszyscy, którym zdarzyło się zainteresować kolenia żyjącego sto czy dwieście lat przed kapliczkami, zgodnie postrzegają je w nieroz- nami, miejscem, w którym toczyło się całe ich łącznym związku z krajobrazem, jako jego cha- życie, była rodzinna wieś lub miasteczko, poza rakterystyczne i pełne urody akcenty. Tadeusz nimi rozciągał się świat obcy, nieoswojony,

112 do którego wyruszało się rzadko w nadzwy- łać obraz sprzed lat. Można sobie w tym po- czajnej potrzebie: z własnej woli i potrzeby móc analizując stare mapy. ducha na przykład na pielgrzymkę, czasem Pod względem wartości zabytkowej i arty- z przymusu, na przykład wskutek poboru stycznej kapliczki i kamienne krzyże przydroż- do wojska, a potem coraz częściej w poszu- ne znajdujące się na terenie Tychów to praw- kiwaniu pracy i chleba. Granice oswojonego dziwe skarby. Tak właśnie, nie obawiając się świata wyznaczały krzyże i kapliczki. zarzutu o przesadę, trzeba określić przynaj- W naszej okolicy prześledzić można taki mniej kilkanaście obiektów małej architektury właśnie charakterystyczny układ przestrzenny. sakralnej, stojących przy tyskich starych dro- Głównych dróg prowadzących do dawnych gach. O niezwykłości tyskiego zespołu kapli- wsi, na skraju zabudowy, strzegą kamienne czek decyduje między innymi występowanie Boże Męki, kolejne ustawiano przy drodze na form najbardziej archaicznych – kamiennych granicy gruntów należących do danej miejsco- kapliczek słupowych. wości. W ten sposób każdy, kto do wsi wcho- Jedna z nich stoi przy ulicy Nowokościelnej, dził czy wjeżdżał – musiał najpierw pokłonić w rejonie zwanym Radziejówką. Wykonano ją się Bogu, kto z niej wychodził – mógł polecić w 1730 – taką datę podał w 1939 roku Ludwik się Jego opatrzności. Taką logikę w symbolicz- Musioł41. Dziś na jej trzonie widnieje wymalo- nym naznaczaniu przestrzeni widać wyraźnie, wana data 1760. Która zatem jest prawdziwa? kiedy analizuje się umiejscowienie krzyży i ka- Zagadkę pomogłaby może rozwiązać konser- pliczek przy dawnych drogach łączących Tychy wacja tego obiektu, która umożliwiłaby anali- z Paprocanami czy Cielmice z Urbanowicami. zę szczegółów, w tym kształtu wyrytych cyfr. Na przykład krzyż stojący dziś przy ulicy Jana Kapliczka związana jest poprzez swą lokaliza- Pawła II, w pasie zieleni między jezdniami, wzniesiono w XIX wieku na skraju zabudowań Paprocan. Zamykał i otwierał drogę do wsi. Kapliczki i krzyże poprzez swą lokalizację porządkują zatem przestrzennie otaczający świat, ale takie ich znaczenie i symbolika wy- raziste są do dziś w mniej przekształconym pejzażu wiejskim i małomiasteczkowym. W Ty- chach, aby go w pełni odczytać, musielibyśmy w wyobraźni „zdjąć” z terenu zajętego przez współczesne miasto jego zabudowę i przywo-

Kapliczka słupowa z 1730 (1760?) roku przy ulicy Nowokościelnej, 2014

113 Detale kapliczki z Nowokościelnej, 2014 Kamienna kapliczka z ulicy Żorskiej. Jej surową urodę psuje sposób pomalowania, 2014

cję z istniejącym tu kiedyś folwarkiem, nale- kołowiec do Bytomia. Kapliczka strzegła za- żącym do panów na Pszczynie. Może strzegła tem ważnych wówczas dróg. wjazdu do folwarku? Stoi także przy ważnej Druga kamienna kapliczka słupowa stoi kiedyś drodze, prowadzącej z centrum wsi do przy ulicy Żorskiej w Żwakowie – ten obiekt Wilkowyj i dalej do Mikołowa (nie było jeszcze jest wielką zagadką, milczącą tajemnicą. Wie- nowej szosy mikołowskiej). Trakt ten rozwidlał my z tradycyjnych przekazów i ze starych się nieco dalej w odnogę biegnącą przez Mą- map, że tędy prowadził kiedyś trakt handlowy

114 od strony Oświęcimia przez Paprocany, Żwa- ków w kierunku Gostyni i Żor, a dalej ku Bramie Morawskiej. Sensem lokalizacji tej archaicznej kapliczki byłby zatem związek z dawnym trak- tem – wyznaczała wędrującym punkt granicz- ny, gdzie kończyły się pola Żwakowa. Może tu wędrowcy odpoczywali przed zagłębieniem się w obszar leśny? Nota bene z tym samym trak- tem wiązać można miejsce wzniesienia drew- nianego krzyża przy skrzyżowaniu niegdysiej- szych dróg pośrodku paprocańskich pól. Dziś w tym samym miejscu stoi nowy krzyż drew- niany, ale nie ma tu już węzła polnych dróg. Obok wybudowano domy osiedla T, a z dru- giej strony kościół pw. bł. Karoliny Kózkówny. Kapliczki szafkowe – z lewej w Paprocanach, Do lat 70. XX wieku istniał trzeci archaicz- z prawej w Urbanowicach, 2014. Podobnych kapliczek ny obiekt kamienny – paprocańska kapliczka jest wiele na terenie miasta zwana szwedzką, z której pozostały dziś tylko fragmenty. Będzie o niej jeszcze mowa. Jest ponadto na terenie miasta wiele innych Poza wymienionymi obiektami do tyskiego krzyży drewnianych i kamiennych, są figury zabytkowego skarbca kapliczkowego trzeba świętych i liczne małe kapliczki szafkowe, za- zaliczyć grupę najstarszych krzyży kamien- wieszane na drzewach i słupkach. nych, pochodzących z początku XIX wieku, Niemal każda kapliczka ma swoją ciekawą którymi zajmiemy się w następnym rozdziale. historię lub legendę, czasem kryje jakąś tajem-

115 Kapliczki we wnękach murów budynków – z lewej w Urbanowicach, z prawej w budynku administracyjnym fabryki papieru w Czułowie, 2014, 2013

nicę. Tak jest na przykład z figurą Madonny taku, Franciszka Czecha. Upamiętniała śmierć z Dzieciątkiem z Wilkowyj. Obecnie stoi przed jego brata. Jako że była to fundacja polskiej kościołem w Wilkowyjach, ale to jej trzecia rodziny – na początku II wojny nakazano jej lokalizacja. Piękna rzeźba z białego marmuru likwidację. Zdjęta z cokołu przetrwała wojnę stanęła w 1916 roku przed tartakiem w Wil- ukryta w stodole wilkowyjskiego rolnika, To- kowyjach, ufundowana przez właściciela tar- masza Tatoja, stała potem jakiś czas w jego

116 Figury Madonny z Dzieciątkiem – z lewej w Wilkowyjach, z prawej w Paprocanach (czasowo zdemontowana w związku z budową kościoła Franciszkanów), 2015, 2007 ogrodzie. W 1988 roku trafiła w obejście ko- Czasem, przeciwnie, upamiętniają zdarzenie ścioła. pozytywne, jak ratunek w chorobie, ocalenie Niezwykłe historie ma wiele kapliczek. Po- z zarazy. Stanowią wtedy wyraz dziękczynie- wiązane są często z losami rodzin ich funda- nia. Tak można interpretować intencję fun- torów, z dramatycznymi wydarzeniami w ich datorów krzyża kamiennego z 1849 roku życiu, jak śmierć na wojnie czy w wypadku. z Cielmic – z daty tej można wnioskować,

117 Nowe znaczenia i stary obiekt sakralny: świadectwa pamięci o polskim papieżu u stóp krzyża z XIX wieku, stojącego przy alei Jana Pawła II, 2014

że wzniesiono go w podzięce za ocalenie z wielkiej epidemii, zwanej tyfusem głodo- wym, który w naszej okolicy zebrał straszne żniwo. Są też historie niedawne. Oto na pniu drze- wa rosnącego u zbiegu ulicy Nowokościelnej i Norwida wisi krzyż w ładnej oprawie, two- rząc właściwie kapliczkę. To nowsza wersja prostego krzyża, który powiesił tam w 1984 roku ks. Eugeniusz Świerzy, proboszcz parafii p.w. św. Marii Magdaleny, jako akt sprzeciwu wobec usuwania krzyży z klas w tyskich szko- łach42. Proboszcz wybrał świadomie to miejsce – w sąsiedztwie Szkoły Podstawowej nr 1, przy drodze do pobliskiego II Liceum Ogólnokształ- cącego.

Kapliczka przy ulicy Norwida z krzyżem zawieszonym przez ks. Eugeniusza Świerzego w 1984 roku, 2015

118 Rzeźby z kamiennych krzyży

harakterystycznym elementem pejzażu siadają jedynie rzeźbę Matki Boskiej na fronto- naszej okolicy są kamienne krzyże zwa- wej ściance. Cokoły zwieńczone są najczęściej Cne Bożymi Mękami. Występują na ca- bogato profilowanym gzymsem, wygiętym łym Górnym Śląsku, ale najpiękniejsze znaleźć w środku silnym łukiem, tworzącym pole dla można na ziemi pszczyńskiej, w tym właśnie motywu kwiatowego bądź muszli. Nad ca- na terenie Tychów – w starym miasteczku oraz łością wznosi się krzyż z wizerunkiem Chry- w dzielnicach Cielmice, Paprocany, Jaroszo- stusa. Na zabytkach o bogatszej kompozycji wice, Urbanowice. Krzyże te stanowią część na zwieńczeniu cokołu, a u stóp krzyża, wid- większego zespołu obiektów powstałych nieje postać Marii Magdaleny, obejmującej w podobnym czasie, obejmującego sąsied- rękoma podstawę krzyża, przedstawienie na- nie miejscowości: Bieruń, Bojszowy, Między- wiązujące wyraźnie do ikonografii barokowej. rzecze, Miedźna. Najstarsze mają już ponad Przedstawiony wspólny schemat kompo- 200 lat. Fundowane przez zamożne rodziny zycyjny kamieniarskich dzieł to rodzaj kanonu chłopskie, zamawiane były u kamieniarzy, któ- przestrzeganego przez kamieniarzy. W ramach rzy w większości pozostają anonimowi. tego kanonu kompozycyjnego powstawały Najstarsze tyskie krzyże kamienne z pierw- wszakże dzieła o zindywidualizowanym wyra- szych lat XIX wieku mają wspólne cechy sty- zie artystycznym, różniące się sposobem ujęcia listyczne: to stosunkowo krępa sylwetka poszczególnych postaci, ich gestem, mimiką, i harmonijne proporcje pomiędzy cokołem ubiorami figur. i krzyżem. Cokoły bogatszych obiektów zdo- Najstarsza Boża Męka na terenie Tychów bione są trzema płaskorzeźbami: z przodu to obiekt znajdujący się przy dawnej drodze przedstawieniem Matki Boskiej Bolesnej, a po pomiędzy Urbanowicami a Cielmicami43, przy bokach zazwyczaj postaciami świętego Jana okazji renowacji przesunięty na drugą stronę Ewangelisty i Setnika. Skromniejsze krzyże po- drogi w związku z przebudową systemu ko-

119 Setnik z krzyża z 1807 roku, stojącego na granicy Setnik z krzyża z 1808 roku z Jaroszowic w czapie Urbanowic i Cielmic, 2014 z ozdobnymi chwościkami, 2015 munikacyjnego w tym rejonie. To krzyż z 1807 ków byli sprawnymi rzeźbiarzami. Wyraźnie roku, ufundowany przez Szymona Loskę. to widać, gdy przyjrzymy się kolejnym obiek- Na przedniej ściance cokołu widnieje, zgod- tom. W Jaroszowicach przy ulicy Mysłowickiej nie z kanonem ikonograficznym, Matka Boska stoi krzyż kamienny o rok młodszy od poprzed- Bolesna przytrzymująca oburącz swą suknię. niego, bo z 1808 roku. Tu Matka Boska unosi Na bocznej ściance po jej prawej stronie wy- głowę do góry, ale jeszcze mocniej zadziera rzeźbiony jest Setnik – z wzniesioną wyso- głowę, patrząc ku Ukrzyżowanemu, Setnik ko ręką, wskazującą Chrystusa, i z Jego sza- z prawego bok. Jakże plastycznie przedstawio- tą przewieszoną przez drugą rękę. To rzeźba na jest ta postać w malowniczej czapie zdobio- przykuwająca wzrok – dynamicznym gestem, nej chwościkami. Omawiany krzyż to najpięk- ale także portretem: twarz okolona brodą, niejszy obiekt na terenie miasta, a może nawet głowa w kapeluszu. Na przeciwległym boku w całym górnośląskim zespole tych zabytków. cokołu twórca umieścił wizerunek Jana Ewan- Wyróżnia się bogatym składem przedstawio- gelisty – ten, inaczej niż Setnik, spogląda nych tu postaci, bo poza trzema umieszczo- w dół; spojrzenie znamionuje smutek44. nymi na cokole u stóp Ukrzyżowanego klęczy Nawet ten jeden przykład pokazuje zindy- Maria Magdalena z dramatycznie wzniesiony- widualizowany sposób potraktowania rzeźbio- mi w górę rękami – wyraźne echo barokowej nych postaci. Twórcy tych kamiennych pomni- ikonografii kościelnej. Krzyż otoczony jest po-

120 Z lewej krzyż z 1807 roku stojący na granicy Urbanowic i Cielmic. Z prawej krzyż z 1808 roku z Jaroszowic, 2000, 2006

121 nadto kamiennym ogrodzeniem – profilowa- postaci pod krzyżem artysta umieścił wysoko, nymi płycinami z piaskowca. na zwieńczeniu cokołu, który z tego powodu Nieco dalej przy tej samej ulicy stoi kolejna ma masywną budowę. Prawdopodobnie póź- Boża Męka, z 1816 roku. Kamieniarz starał się jej niejszym naśladownictwem tej kompozycji nadać równie bogaty wystrój, ale był mniej spraw- jest jej smuklejsza wersja w postaci obiektu nym twórcą i rzeźby z tego obiektu mają bardziej z ulicy Nowokościelnej w starej części Tychów. uproszczony rysunek. Maria Magdalena pod krzy- Odmienną formę posiada pochodzący z 1858 żem jest nieco zminiaturyzowana i uproszczona. roku obiekt przy ulicy Bibliotecznej: postać Przypomnijmy jednak czas fundacji – to zabytek Matki Boskiej umieszczona jest na cokole krzy- z 1816 roku, więc niezależnie od przejawianego ża, ale dwie pozostałe figury to nie płasko- talentu autora podobnie cenny. W pobliskich rzeźby na bocznych ścianach cokołu, lecz peł- Cielmicach mamy następne krzyże kamienne ne rzeźby stojące na własnych postumentach z tych lat, odczytujemy z ich tablic rok 1815, 1816, po bokach krzyża. 1819, a potem nieco późniejsze 1849, 1877. Z kolei unikatową dekorację plastyczną Na jednych Maryje wznoszą wysoko głowę, pa- z motywami roślinnymi i symbolami narzę- trząc na Ukrzyżowanego, na innych spoglądają dzi męki Chrystusa posiada krzyż z Paprocan z cokołów wprost na widza. Ale, co charakte- z 1889 roku. To dzieło jest sygnowane, dzięki rystyczne, wszędzie są… bose. Stopy widoczne czemu wiemy, że jego autorem jest kamieniarz spod szaty twórcy wyrzeźbili bardzo starannie. Kokes z Raciborza – kolejna osobliwość w gra- Zwróćmy jeszcze uwagę na ręce. Na naj- nicach naszego miasta. starszych przedstawieniach Maryja z reguły Kamienne krzyże fundowane w drugiej po- przytrzymuje rękami fałdy swojej sukni. Jest łowie XIX wieku zaczęły się zmieniać: pojawiły w tym geście bezradność. Na cokołach krzyży się wyższe, smuklejsze cokoły, figury świętych z II połowy XIX wieku Matka Boska wyrzeźbio- umieszczane były najczęściej w niszach. Poja- na jest z reguły z dłońmi złożonymi jak do mo- wiły się bardziej zróżnicowane postaci: Archa- dlitwy. Na początku XX wieku twórcy chętnie nioł Michał, święci Jakub, Antoni, itd. Figurę przedstawiali Maryje z rękoma skrzyżowanymi Ukrzyżowanego zaczęto odlewać z metalu, na piersiach – a pamiętajmy, że w tym czasie podczas gdy na najstarszych obiektach wykuta są to nie płaskorzeźby na cokole, ale pełne fi- była wprost w piaskowcu. gury ustawiane w niszach. Na przełomie XIX i XX wieku rozwinął in- Na terenie miasta jest kilka obiektów wy- tensywną działalność warsztat kamieniarski różniających się odmienną kompozycją K. (Karola?) Pokornego z Katowic, którego w układzie figur lub wyraźnie inną dekoracją dzieła dotarły także do Tychów. Kamieniarz plastyczną. Oryginalna jest kompozycja Bo- ten sygnował swe dzieła, co ułatwia scha- żej Męki z 1815 roku, stojącej na rozwidleniu rakteryzowanie stylu jego twórczości i łatwe głównych dróg w Cielmicach: grupę trzech rozpoznawanie obiektów jego autorstwa

122 Krzyże kamienne z terenu Cielmic; z lewej z 1819 roku, z prawej z 1849 roku, 2014. Obiekt na zdjęciu z lewej został przeniesiony na skarpę nad nowo zbudowaną drogą

123 w terenie. Wprowadził do swych dzieł elemen- ty neogotyckie: ostrołukowe nisze, trójkątne daszki nad cokołami, ich pola chętnie wypeł- niał ornamentem roślinnym. Charakterystycz- ny dla jego warsztatu jest krzyż z 1917 roku, stojący w Urbanowicach przy ulicy Głównej oraz figura Matki Boskiej z 1893 roku przy uli- cy Paprocańskiej45, a także nagrobek tyskiego proboszcza Karola Palicy i jego brata na cmen- tarzu przy kościele św. Marii Magdaleny46. Na początku XX wieku i w latach między- wojennych powstało wiele kolejnych kamien- nych krzyży przy lokalnych drogach: w Żwa- kowie w 1903 roku, w Wilkowyjach w 1910 i 1911 roku, w Urbanowicach i w Wartogłow- cu w wojennym 1917 roku, w Glince w 1923, przy stawie w Zawiści w 1935 roku. Nie koniec na tym – w 2013 roku na skraju osiedla U, przy ulicy prowadzącej w kierunku kościoła bł. Ka- roliny, stanął nowy krzyż kamienny wiernie po- wtarzający formę charakterystyczną dla końca XIX wieku, z figurą Matki Boskiej umieszczoną w ostrołukowej niszy. To fundacja zbiorowa parafian wspomnianego kościoła. Ze względu na duże wartości artystyczne i historyczne krzyży kamiennych znajdujących na terenie Tychów od 1997 realizowany jest miejski program ich renowacji. Fachowej kon- serwacji poddawane są kolejne obiekty, jed- nocześnie niektóre przenoszone są w nowe miejsca w związku z przebudową dróg. War- to dodać, że pierwszym tyskim krzyżem pod- danym profesjonalnej konserwacji był obiekt z ulicy Bibliotecznej, jego renowację prze- Krzyż kamienny z 1903 roku w Żwakowie, fundacja prowadzono w 1994 roku staraniem parafii Jana i Zofii Jaworków, 2012 p.w. św. Marii Magdaleny.

124 Z lewej krzyż z 1917 roku z Urbanowic, z prawej z 1935 roku z Zawiści, 2014, 2012

125 Wizerunki Matki Boskiej Bolesnej na cokołach krzyży (od lewej): z 1807 roku z granicy Urbanowic i Cielmic, z 1819 roku z Cielmic, z 1849 roku z Cielmic. Artyści starannie wyrzeźbili bose stopy Maryi, 2014

126 Rzeźby z cokołów krzyży (od lewej) z 1816 roku w Jaroszowicach i z połowy XIX wieku w Paprocanach, 2015, 2012

127 Detale rzeźbiarskie i sygnatury kamieniarzy na dwóch obiektach o odrębnym stylu. Z lewej fragmenty krzyża z 1889 roku w Paprocanach, sygnowanego przez kamieniarza Kokesa z Raciborza. Z prawej fragmenty krzyża z 1917 roku z Urbanowic z sygnaturą K. Pokornego z Katowic, 2014

128 Wizerunki Ukrzyżowanego, z lewej z obiektu z 1819 roku z Cielmic, z klęczącą u stóp Chrystusa Marią Magdaleną, z prawej z obiektu z 1849 z Cielmic, 2014

129 Krzyż ufundowany w 2013 roku przez parafię bł. Karoliny Kózkówny, ustawiony na skraju osiedla U. Forma krzyża wzorowana jest na obiektach z końca XIX wieku, 2014

130 Tajemnice inskrypcji

awni fundatorzy stawiali niegdyś krzy- na Śląsku w latach 1848 i 1849. Dwa tyskie że i kapliczki na chwałę Bożą, ale i dla krzyże, z Wartogłowca i Urbanowic, noszące Dupamiętnienia własnego nazwiska, któ- datę 1917 – to pamiątka śmierci członka rodzi- re umieszczali zazwyczaj w stosownej inskryp- ny na I wojnie światowej itd. Cenne są zacho- cji. Wszystkich przechodzących pobudzali tym wane w inskrypcjach cechy wymowy i składni samym do modlitwy w intencji fundatorów. gwarowej. Inskrypcje umieszczano przede wszystkim Oryginalne, pochodzące z roku fundacji in- na cokołach kamiennych krzyży i figur. skrypcje na tablicach większości obiektów były Na specjalnie wydzielonym polu w dolnej czę- polskie; czasem pisano je nieporadną czcion- ści cokołu, często ozdobnie obramowanym, ką, czasem z błędami. Najciekawszy, wspomi- wykuwano wprost w kamiennym podłożu nany już tekst, zachowany w oryginale, o ar- stosowny tekst, zawierający modlitewny wers, chaicznej polszczyźnie pochodzi z 1811 roku; nazwiska fundatorów oraz datę fundacji. zachował się nie na cokole krzyża, ale we wnę- Inskrypcje te mają wielką wartość jako trzu kapliczki przy ulicy Starokościelnej. dokument historyczny, dostarczając wiedzy W czasie II wojny światowej polskie napi- o nazwiskach miejscowych chłopskich rodów sy na cokołach krzyży i figur były solą w oku (Loska, Noras, Czardybon itd.), o ich statusie hitlerowskiej administracji, toteż nakazano je społeczno-ekonomicznym (tylko zamożnych zmienić na napisy niemieckie, wykorzystując stać było na poniesienie kosztów związanych zarządzenie o konieczności zmiany wszystkich z fundacją), czy pozwalając wnioskować z dat napisów widocznych w miejscach publicznych fundacji o ich intencjach. Na przykład zabyt- na obowiązujący język niemiecki. W związku ki z 1849 roku oraz późniejsze o parę lat były z tym większość polskich inskrypcji na krzyżach często dziękczynieniem za ratunek z „zara- przydrożnych na obszarze naszego miasta zo- zy głodowej”, która zdziesiątkowała ludność stała któregoś okupacyjnego roku zniszczona.

131 Tablica z lastryka, czyli z czasów II wojny światowej, wstawiona w cokół z piaskowca w miejsce po skutej pierwotnej polskiej inskrypcji. Widoczny oryginalny obrys pola pierwszej inskrypcji, o kształcie charakterystycznym dla czasu powstania krzyża. Krzyż z 1807 roku, stojący na granicy Cielmic i Urbanowic. Stan tuż po zakończeniu prac renowacyjnych, 2000

Zdarzało się, że do wykonania tej destrukcyj- z lastryka z gotyckimi napisami niemieckimi. nej pracy Niemcy zmuszali groźbą drastycz- Akcja ich montażu niejednokrotnie odbywa- nych kar miejscowych obywateli, znanych z ła się pod osłoną nocy, szybko i sprawnie. żarliwej polskości. Taki właśnie „wielki Polok” W Paprocanach i Cielmicach w kilku obiektach zmuszony został do skucia polskiej inskrypcji wstawiono w tym czasie lastrykowe tablice na krzyżu w Wilkowyjach47. W miejsce zniszczo- z łacińskim Ave Maria, obchodząc w ten spo- nych tablic polskich montowano nowe tablice sób restrykcyjne zarządzenie okupacyjne.

132 Wtórne, okupacyjne tablice w wielu obiek- nieje tablica umieszczona tam po renowacji tach przetrwały do dziś; łatwo je rozpoznać przeprowadzonej w 1994, na której podano z uwagi na materiał, z jakiego zostały wykona- zarówno brzmienie pierwotnej inskrypcji pol- ne, a więc lastryko – obce w piaskowcowych skiej z 1858 roku (dla wierności historycznej cokołach. Wojenne tablice charakterystyczne zachowując oryginalną pisownię z błędami), są również z powodu schematyzmu inskryp- jak i tekst niemiecki z tablicy okupacyjnej. cji, z reguły zawierają bowiem formułę „Ge- Z tych wszystkich powodów odczytując widmet” (czyli „ofiarowany, ufundowany”), tablice widniejące współcześnie na coko- po czym następuje imię i nazwisko fundatora łach krzyży i figur treść ich trzeba traktować (polskie Loska czy Noras) i rok fundacji. Cza- z wielką ostrożnością, nie wyciągając pochop- sem jednak przy zmianie tablicy gubiono pol- nych wniosków z języka napisów. Warto do- skie nazwiska fundatorów lub zniekształcano dać, że prowadzone w Tychach od 1994 roku datę. Tak zdarzyło się w przypadku okupacyj- prace konserwatorskie przy ratowaniu tych nej inskrypcji na krzyżu stojącym przy dzisiej- obiektów pozwoliły na odsłonięcie niejednej szej ulicy Bibliotecznej – szczęśliwie brzmienie tajemnicy, także związanej z wspomnianymi pierwotnego napisu polskiego z nazwiskami inskrypcjami. Większość jednak pierwotnych fundatorów (i z charakterystycznymi błęda- polskich tekstów widniejących kiedyś na coko- mi) podał w swej monografii Tychów z 1939 łach kamiennych krzyży zginęła bezpowrotnie roku Ludwik Musioł: Fądatorzi Jan i Maria w czasie niszczycielskiej akcji niemieckiej pod- Olszowski, Małżąkowie z Zatoru. 1858.1.748. czas II wojny światowej49. Współcześnie na cokole tego obiektu wid-

Tablica z lastryka, wstawiona w czasie II wojny światowej w miejsce pierwotnej inskrypcji polskiej. Na obrzeżach widoczny ślad po profilowanym obramowaniu pierwszej tablicy. Krzyż z Urbanowic, z ulicy Głównej, ufundowany w 1917 roku przez Jana i Jadwigę Gojów, 2015 134 Epifaniczne drzewa i nowe mody

undatorzy kapliczek i krzyży przydroż- drzew najczęściej sadzonych kiedyś wokół nych sadzili zazwyczaj w sąsiedztwie tych kościołów. Na przykład stare śląskie kościoły Fobiektów drzewa: dwa lub cztery, za- drewniane zazwyczaj otoczone są (lub były) pewniając im zieloną i kwitnącą oprawę, cień wieńcem lip. Panowało przekonanie, że drze- i – co równie ważne – ochronę od piorunów. wa te chroniły przed piorunami, które ude- Ulubione drzewa, przydawane na towarzyszy rzały jakoby głównie w dęby, omijając lipy. tych świętych obiektów, to lipy i kasztanowce, Te ostatnie uważano także za drzewa dłu- a zatem drzewa kwitnące i pachnące, przycią- gowieczne i zdrowe, a przy tym pożyteczne, gające owady. W koronach ich szumi i brzę- bo miododajne. O kulturowej roli epifanicz- czy – te głosy życia uzupełniają się z wymową nych lip można się przekonać odwiedzając ko- z pozoru milczących kamieni budyneczku lub ściół w Bujakowie (obecnie dzielnica Mikoło- krzyża. Rozrosłe po latach drzewa towarzyszą- wa), gdzie wokół świątyni z 1500 roku rośnie ce kapliczkom tworzyły dominanty krajobrazu kilka prastarych lip, opatrzonych tabliczkami – charakterystycznym przykładem może być „zabytek przyrody”. Nic dziwnego, że sadzo- kapliczka św. Tekli w Cielmicach, zbudowana no te drzewa także przy kapliczkach, którym na wzniesieniu, widoczna z daleka w rozległej latem dawały osłonę przed palącym słońcem. okolicy także dzięki rosnącym przy niej drze- W naszej okolicy częstym towarzyszem ka- wom, kasztanowcom i lipom. pliczek i krzyży były (i są) także kasztanowce, O lipach można powiedzieć, że to drzewa co widać w miejscu dobrze znanym tysza- epifaniczne, bo w naszej tradycji kulturowej nom – przy krzyżu kamiennym stojącym przy towarzyszyły miejscom świętym. To gatunek ulicy Grota Roweckiego, w pobliżu domu to- warowego zwanego Azetem. Kasztanowce Perła krajobrazu: kapliczka św. Tekli w Cielmicach, towarzyszyły paprocańskiej figurze Madonny na wzniesieniu, na końcu zabudowy wsi, 2015 w miejscu, gdzie dziś budowany jest kościół

135 Franciszkanów. Takież drzewo rosło przy krzy- żu kamiennym z 1819 roku w Cielmicach, przy polnej drodze prowadzącej w kierunku Pa- procan. Po zbudowaniu w tym miejscu nowej drogi krzyż ten przeniesiono w jej sąsiedztwo, nad skarpę. Przenoszenie starych krzyży oznacza usta- wienie ich w pustym, pozbawionym dawnej symboliki miejscu. Wywołuje to u miejscowych opiekunów kapliczek i krzyży potrzebę zapew- nienia im pięknej oprawy. Kiedyś posadzono by zapewne wokół nich kwiaty, takie same, jak w wiejskim ogrodzie. Pamiętam sprzed lat takie właśnie piękne kwietne ogródki ota- czające stare krzyże przydrożne. W ostatnich latach zmieniły się jednak ogrodnicze mody. W polski pejzaż przebojem weszły tuje. Sadzi się je wszędzie, nie tylko na cmentarzach, któ- re były kiedyś ich domeną, ale powszechnie jako żywopłoty wzdłuż granic działek. Szybko rosną, skutecznie chronią przed kurzem ulicy i wzrokiem ciekawskich przechodniów. Opie- kunowie kapliczek i krzyży zaczęli też sadzić żywotniki (jak inaczej zwą się tuje) w sąsiedz- twie tych sakralnych obiektów. Niestety. Tuje w postaci małych, młodych sadzonek są może

Krzyż z 1807 roku, zasłonięty przez tuje, na granicy Cielmic i Urbanowic, 2014

136 miłe oku. Kiedy jednak wyrastają – zasłaniają to, co powinno być widoczne. Smutnym przy- kładem „zagłuszenia” zabytkowego obiektu jest piękny krzyż z 1807 roku, stojący na gra- nicy Urbanowic i Cielmic. Widz ciekawy jego rzeźb na bocznych ściankach cokołu niewie- le jednak zobaczy, bo z trzech stron zasłania wszystko szczelna zielona ściana wyrosłych wysoko żywotników. Tak być nie powinno. Taki widok, czy raczej nie-widok, jest obcy naszej tradycji. Krajobraz kulturowy podlega ochronie. Zaprzeczeniem tej idei są sadzone w sąsiedztwie zabytkowych ka- pliczek i krzyży tuje. Jeśli coś może tu rosnąć – to kwiaty, które nie zasłonią zabytku lub posa- dzone w stosownej odległości drzewa. Drzewo – potężne, wznoszące się ku niebu – zawiera w sobie bogatą symbolikę. Przedstawia żywy kosmos, który stale się odradza, jest symbolem życia, a także osi świata, kolumny niebiańskiej, wreszcie krzyża. Niegdysiejsi fundatorzy kapli- czek, sadząc wokół nich lipy lub kasztanow- ce, intuicyjnie odczuwali ważność tego gestu. Tymczasem tuje to symbol cmentarza. Nie na- leży mieszać kulturowych porządków.

Krzyż kamienny z 1858 roku przy ulicy Bibliotecznej, w jego sąsiedztwie posadzono kasztanowiec, 2014

137 Przypisy

1 Więcej L. Musioł: Tychy. Monografia historyczna. mieszkańców Paprocan jako symboliczny pomnik powstań Tychy 1939, s. 116-120; ks. J. Wycisło: Dzieje parafii pod śląskich, stąd opór parafian przeciwko rozbiórce starych wezwaniem św. Marii Magdaleny w Tychach w zapiskach murów. Kościół nowo zbudowany na miejscu starego liczył kronikarskich. Tychy 2000, s. 83-93. 600 m2 powierzchni i dodatkowo 120 m2 kaplicy w dolnym 2 Zob. rozdział Książęce ślady. poziomie. Więcej: J. Wycisło, F. Resiak: Kościoły 3 J. Wycisło: Dzieje parafii… , s. 88. katolickie…, s. 321-322. 4 T. Dobrowolski: Budowa i urządzenie drewnianego 22 Por. np. J. Hani: Symbolika świątyni chrześcijańskiej. kościoła w Małej Wiśle na Śląsku. [W:] „Rocznik Towarzystwa Kraków 1998, s. 14-17. Przyjaciół Nauk”. T. 3. Katowice 1931, s. 121-147. Tekst 23 S. Niemczyk: Program ideowy i symbolika architektury wydany jako wydawnictwo zwarte w Pszczynie w 2006 roku, kościoła i klasztoru św. Franciszka i św. Klary w Tychach. [W:] pod tym samym tytułem, uzupełniony o współczesne zdjęcia. Święty Franciszek w sztuce. Red. M. Lipok-Bierwiaczonek, 5 J. Wycisło: Dzieje parafii…, s. 90. J. Dębski. Tychy 2009, s. 65-76. 6 Tamże, s. 350. 24 Więcej: tamże. 7 L. Musioł: Tychy. Monografia…, s. 130; J. Wycisło: 25 J. Wycisło, F. Resiak: Kościoły katolickie…, s. 323. Dzieje parafii…, s. 177-179. Reprodukcja notatki prasowej 26 Więcej: J. Dębski: Obiekty sakralne. [W:] Sztuka na ten temat w: M. Lipok-Bierwiaczonek, A. Ociepa: w przestrzeni miasta. Artyści znani z tyskich kościołów. Osiem wieków historii Tychów i dzielnic podmiejskich. Tychy Tychy 2006 (katalog wystawy), s. 10-11; M. Lipok- 2008 (katalog wystawy), s. 23. Bierwiaczonek: Od socrealizmu do postmodernizmu. 8 L. Musioł: Tychy. Monografia…, s. 131. Unikatowe NOWE Tychy. Tychy 2014 (wyd. II), s. 58-61. 9 J. Wycisło: Dzieje parafii…, s. 77. 27 E. Chojecka: Przestrzeń Tychów jako nośnik wartości 10 P. Szołtysik: Kościół św. Jana Chrzciciela. Pierwsza symbolicznych i artystycznych. [W:] Kapitał społeczno- nowa świątynia w Tychach. [W:] „Tyskie Zeszyty Historyczne”, kulturowy a rozwój lokalny i regionalny. Red. M. S. z. 8. Red. R. Kaczmarek, M. Lipok-Bierwiaczonek. Tychy Szczepański. Tychy 2000, s. 69-79. 2011, s. 46. 28 J. Hani: Symbolika świątyni…, s. 129. 11 Tamże. 29 Prof. Ewa Chojecka napisała kiedyś, że tyskie kościoły 12 Tamże, s. 48. „mają coś katakumbowo przycupniętego, przygniecionego 13 Tamże, s. 49. do ziemi”. Myślę, że to krzywdząca generalizacja. 14 P. Oczko: Franciszek Wyleżuch. Grafika i malarstwo. E. Chojecka: Nowe Tychy 1950-2000. [W:] Sztuka Górnego Tychy 2014 (katalog wystawy), s. 8-9. Śląska. Red. E. Chojecka. Katowice 2004, s. 445. 15 P. Szołtysik: Kościół św. Jana…, s. 50. 30 Płaskorzeźba umieszczona została na kamiennej 16 Ks. Jan Kapołka od 1963 był proboszczem w Czernicy okładzinie ściany. Pierwotnie w planie było wykonanie w tym w powiecie rybnickim. Zmarł w 2001 roku. miejscu nie płaskorzeźby, lecz mozaiki, ale zrezygnowano 17 Ks. Engelbert Ramola był proboszczem w parafii św. Jana z niej z uwagi na wysokie koszty. Dekorację z ikoną patrona Chrzciciela w latach 1979-2005. wykonano w 15. rocznicę nadania miastu patronatu świętego. 18 W wiejskiej wówczas dzielnicy Paprocany w latach 1972- Krzysztof Goraj, tyszanin, jest także autorem rzeźb we wnętrzu 1973 przebudowano dawny mały kościół z 1938 roku kościoła. na większy obiekt. 31 Nepomuk – miasteczko koło Pilzna, liczące niespełna 19 J. Wycisło, F. Resiak: Kościoły katolickie i wspólnoty 4 tysiące mieszkańców. parafialne. [W:] Tychy 1939-1993. Monografia miasta. Red. 32 H. Kowalczyk-Dudała: Edukacja historyczna M. S. Szczepański. Tychy 1996, s. 313-335. mieszkańców Górnego Śląska w drugiej połowie XIX wieku 20 Kościół franciszkański w Paprocanach policzony jest i na początku XX wieku. Warszawa 1998, s. 53. dwukrotnie – jego tymczasowa siedziba jako kościół istniejący, 33 Tamże. a wznoszony nowy kościół z klasztorem jako jeden z dwóch 34 Chronostych, chronogram – tekst inskrypcji, zazwyczaj aktualnie budowanych. łaciński, w którym wyróżnione wielkością litery odczytywane 21 Przebudowa miała dramatyczny kontekst społeczny, jako liczby rzymskie, informują o dacie fundacji. związany z rozbiórką starego kościółka/kaplicy z 1937 roku, 35 Zob. rozdział Święte wzgórze. o powierzchni 150 m2. W 1937 wybudowano go wysiłkiem 36 Więcej: J. Wycisło: Dzieje parafii…, s. 564-565.

138 37 To były ostatnie tygodnie posługi biskupiej Herberta 43 Obiekt w pobliżu linii kolejowej, zbudowanej Bednorza, który miał wówczas 77 lat. W czerwcu 1985 w latach 70. XX w., jako połączenie z Fabryką Samochodów roku na jego miejsce papież mianował nowego biskupa – Małolitrażowych, Bieruniem i Lędzinami. Damiana Zimonia. Wspominana wystawa ze zdjęciami Jerzego 44 Omawiany obiekt z 1807 r. ma zrekonstruowaną część Bierwiaczonka organizowana była w ramach Tygodnia Kultury górną (krzyż z Chrystusem). Do 1998 roku wieńczył Chrześcijańskiej. go lastrykowy krzyż, zamocowany po zniszczeniu pierwotnego 38 M. Lipok-Bierwiaczonek: Tychy. Kapliczki i krzyże po jego złamaniu wskutek kolizji z samochodem. Por. przydrożne. Tychy 1997 (wyd. I), 1999 (wyd. II rozszerzone). M. Lipok-Bierwiaczonek: Tychy. Kapliczki…, s. 33. 39 T. Seweryn: Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce. 45 Figurę zdemontowano na czas budowy kościoła Warszawa 1958. Franciszkanów. 40 M. Eliade: Sacrum, mit, historia. Warszawa 1974, 46 Zob. rozdział Święte wzgórze. s. 56-57. 47 Badania własne, 1994. 41 L. Musioł: Tychy. Monografia…, s. 140-141; tu także 48 L. Musioł: Tychy. Monografia…, s. 141. zdjęcie. 49 Więcej: M. Lipok-Bierwiaczonek: Tychy. Kapliczki…, 42 J. Wycisło: Dzieje parafii…, s. 563. rozdział Prace konserwatorskie, s. 72-78.

Bose stopy Maryi – fragment rzeźby z krzyża kamiennego z 1877 roku z Cielmic, 2014

139 Staw w Parku Północnym, w sąsiedztwie dzielnicy Zawiść, 2012

140 Miejsca mityczne, legendy stare i nowe

141 Staw w centrum Tychów. Pocztówka z około 1910 roku. Zbiory MMT Kraina utopców

ył staw. Staw w samym środku wsi. re dziś znamy jako tyski Rynek. Staw osuszono Utworzony na potoku, rozpościerał swoje około 1925 roku. „Wodną” historię tego miej- Bwody u stóp pagórka, na którym wznosił sca przypomina zbudowana tam w 2007 roku się kościół – stary tyski kościół św. Marii Mag- fontanna. Jak wiemy, z jej wód wynurzają się daleny. Jego wieże i cała sylweta odbijały się trzy wydry. Miłośnicy miejscowego folkloru w tafli wody, mógł się w niej także przeglądać mogą żałować, że w niecce fontanny umiesz- okazały budynek gospody Strzeleckiego, poło- czono wydry, których w Tychach raczej nie było, żonej vis-à-vis probostwa. Bywalcy gospody, a nie utopce, które według ludowych wyobra- którzy lubili tam długo przesiadywać osuszając żeń były tu na pewno. Niejeden je widział. Kto kolejne kufle piwa lub kieliszki wódki, powinni nie dowierza – niech zajrzy do książki Alojzego się tego stawu bać. Ani chybi mieszkały w nim Lyski Duchy i duszki bojszowskie i przeczyta utopce, które lubiły wodzić tych, którym „dy- o spotkaniach z utopcami w naszej okolicy. miło się z czuba” i utaplać ich w wodzie. Taka Utopce to stwory fantastyczne charakte- była utopcowa natura. rystyczne dla śląskiego folkloru. Najwięcej Tak bajali przez wieki ludzie. Łatwo sobie opowieści o utopcach zapisano na ziemi cie- wyobrazić takie pogwarki: „A wiysz, co się szyńskiej i pszczyńskiej, bo to właśnie tu naj- przytrefiło starymu Jorgowi, jak szeł z karcz- więcej było przyjaznego utopcom środowiska my? Wodziło go! Niy umioł dojść do chałpy! – potoków i stawów. Na ziemi pszczyńskiej Ino do potoka i do potoka!” „Ło jezderkusie! w przeszłości świetnie rozwijała się gospo- Tóż to nic inkszygo, ino utopce!” Opowieści darka stawowa. Był czas (wiek XVII i XVIII), o utopcach jest w naszej okolicy bez liku. Bo też gdy panowie na Pszczynie największe do- bez liku było u nas stawów. Tak jak ten, wspo- chody czerpali ze sprzedaży ryb hodowanych mniany na początku – duży, utworzony na Po- w należących do nich licznych stawach. Ryby toku Tyskim, przed kościołem, w miejscu, któ- wysyłali rzecznym transportem Wisłą mię-

143 dzy innymi do Krakowa. Ogromny staw ksią- jających się przemysłów lokalnych – młynów, żęcy znajdował się w Bieruniu (największy tartaków zwanych u nas piłami i kuźnic. Ich na Górnym Śląsku), ale także pański folwark urządzenia pracowały poruszane siłą spiętrzo- w Tychach miał stawy. nej wody. Stosowano proste, wypróbowane Poza książęcymi były też stawy chłopskie rozwiązania hydrotechniczne. Czasem jednak i stawy należące do gospodarstwa kościel- budowano konstrukcje imponujące, jak w Hu- nego. Nie wszystkie dotrwały do XX wieku – cie Paprockiej, gdzie siłą wód poruszane było w tej dziedzinie gospodarowania sytuacja była drewniane koło wysokie na 16 stóp. Przypo- zmienna, niektóre stawy osuszano i pozyska- mnijmy, że to właśnie na potrzeby książęcej ne grunty zamieniano na pola uprawne i pa- kuźnicy, zwanej Hutą Paprocką, spiętrzono stwiska (czasem osuszanie przebiegało w kilku wody rzeki Gostyni tworząc Jezioro Paprocań- etapach, jak w przypadku ogromnego stawu skie. Jezioro to jest zatem wielkim stawem, bieruńskiego), tworzono też stawy nowe. Mó- świadkiem działalności gospodarczej człowie- wiło się o „sypaniu” stawów, bo usypać trzeba ka w czasie, gdy dopiero rodził się wielki prze- było groble tworzące brzegi. Groble chętnie mysł śląski. obsadzano drzewami, zwłaszcza dębami, bo Kiedy ogląda się stare mapy pokazujące Ty- ich korzenie dobrze „trzymały” nasyp grobli. chy i okolice – zadziwia mnogość oczek sta- W Tychach i okolicy sporo jest terenów pod- wów nanizanych na każdy ciek wodny, każdy mokłych, widać to jeszcze dziś w lasach. W ta- potok i rzeczkę. Taki koralikowy sznureczek kich warunkach stosunkowo łatwo było utrzy- tworzy także Potok Tyski. mać stawy, tworzone nawet na skromnych A skoro tyle było stawów – to ile w nich ciekach wodnych. Stawy sprzyjały uregulo- musiało mieszkać utopców! waniu gospodarki wodnej, ale przede wszyst- Mało kto potrafi tak bajać o utopcach jak kim, po zarybieniu, przynosiły dochody. Toteż Gustaw Morcinek. Jego wodne stwory są za- w drugiej połowie XIX wieku, po uwłaszczeniu bawne i przyjazne dla ludzi o dobrych, złotych chłopów, sporo stawów w naszej okolicy na- sercach, ale potrafią ukarać ludzi złych – jak leżało do miejscowych zamożniejszych gospo- to w dobrze skonstruowanej baśni. Morcinko- darzy, nie tylko do księcia pana. Pozostałości we utopce tworzą rodziny, są żeńskie utopcule takich stawów tworzą dziś wodno-parkowe i małe utopczęta. Bogactwo nazewnicze Mor- tereny obrzeży Tychów: park między przysiół- cinka przypomina, że samo określenie wod- kiem Zawiść i terenem I LO, zwany Północnym, nych stworów przybierało różne warianty: park w sąsiedztwie kościoła św. Krzysztofa, w lokalnych gwarowych słownikach bywa czy kolejny w dzielnicy Suble (między Glinką i Żwakowem). Tychy (w środku mapy) i okolica pełne stawów. Fragment mapy Hammera z 1782 roku, oryginał W przeszłości stawy tworzono nie tylko w zbiorach Biblioteki Państwowej w Berlinie (Fundacja dla hodowli ryb, ale także na potrzeby rozwi- Pruskiego Dziedzictwa Kulturalnego).

144 145 obecny utopiec, utoplec, utopek. Ireneusz Botor, artysta malarz urodzo- ny w Tychach i – co dla naszego wątku waż- ne – wychowany w pobliżu Potoku Tyskiego, z przekonaniem używa formy utoplec. Namalo- wał obraz tego stwora, który, jak napisał, „po- jawiał się w korycie Potoku Tyskiego”, i zatytu- łował go: Utoplec Starotyski. Tak zatem mówiło się kiedyś w naszej miejscowości. Inne formy nazwy wodnego stworzenia to ślad bogactwa wielowariantowej rodzimej kultury śląskiej. W zbiorach tyskiego Muzeum Miejskiego znaj- dują się dwa „portrety” utopców – pierwszy to wspomniana już akwarela autorstwa Ireneusza Botora, drugi to obraz olejny Romana Nygi. Każdy z artystów wyobraził go nieco inaczej. Najbar- dziej znany utopiec vel utoplec według pomy- słu Nygi stanął jako rzeźba pośrodku rynku w Bieruniu Starym, przypominając, że mia- steczko to przez wieki sąsiadowało z wielkim stawem, zamieszkałym – jak podpowiada ludo- wa wyobraźnia – przez takie zapewne stwory. A w Tychach? Potok Tyski obecnie jest ure- gulowany, jego brzegi spięte są ładnymi most- kami. Dziś trudno sobie wyobrazić jego mitycz- nych mieszkańców. Ale kiedyś, sto lat temu i dawniej, potok trochę meandrował, tworzył rozlewiska i zasilał stawy, jak ten główny tyski, przed kościołem. A skoro był staw...

Tyskie stawy. Od góry: w parku koło kościoła św. Krzysztofa, w dzielnicy Suble, w sąsiedztwie zagród paprocańskich i osiedla O, 2014, 2015

146 Ireneusz Botor, Utoplec starotyski, akwarela, 2009. Zbiory MMT. Dopisek artysty na odwrocie obrazu: Pojawiał się w korycie Potoku Tyskiego, które do lat 40. wiodło obecną ulicą Solną

147 Tajemnice Starokościelnej i Nowokościelnej

est w Tychach ulica Starokościelna do historii z połowy XIII wieku jest oczywistą i ulica Nowokościelna – ale dość zagad- mitologizacją przeszłości. Co ciekawe, wątki Jkowe jest ich usytuowanie. Otóż Nowo- o kapliczkach czy krzyżach budowanych kościelna biegnie tuż za starym kościołem na kopcach kryjących tatarskie kości jako ślady p.w. św. Marii Magdaleny. Gdzie zatem jest średniowiecznych wojen, pojawiają się w folk- Starokościelna? Ta ulica znajduje się dość da- lorze także innych śląskich miejscowości2. leko od starego kościoła – biegnie równole- Opowieść o pierwotnej lokalizacji kościoła gle do Potoku Tyskiego od ulicy Katowickiej w miejscu Nepomucenowej kapliczki poda- w kierunku Zawiści. Stoi przy niej stary młyn, wana jest jednak przez najstarszych tyszan a nieco dalej kapliczka. To właśnie ta kapliczka z pełnym przekonaniem. Silna wiara w praw- św. Jana Nepomucena (była już o niej mowa1) dziwość tej opowieści była w końcu przyczyną stanowi klucz do tajemniczej nazwy ulicy. nadania nazwy ulicy przy kapliczce. Staroko- W ustnej tradycji tyskiej przekazywana jest ścielna i Nowokościelna pojawiły się w latach opowieść, że kapliczkę zbudowano w miejscu, międzywojennych w ramach porządkowania gdzie stał pierwszy tyski kościół. nazw ulic i częściowego ich przemianowania3. Tak opowiadają najstarsi mieszkańcy. Wspo- Czy zatem rzeczywiście pierwszy kościół minają też, że w pobliżu kapliczki natrafiono stał w tym właśnie miejscu, gdzie dziś jest ka- kiedyś, dawno temu, na ślady pochówków. pliczka, naprzeciwko folwarku? W mitycznej historii pojawia się dodatkowy Źródła historyczne nie wyjaśniają tajem- element – domysł, że były to groby tatarskie nicy lokalizacji pierwszego tyskiego kościoła, z czasu wielkiego najazdu mongolskiego na nic o niej nie mówią. Tylko badania arche- Śląsk, choć o tym wątku mówi się z dużą dozą ologiczne mogłyby dostarczyć argumentów niepewności. Słusznie zresztą, bo wysuwanie na potwierdzenie legendy, o ile „coś” mogło przypuszczeń o zdarzeniach nawiązujących się jeszcze zachować w dolnych warstwach

148 gruntu. Szkoda, że nie przebadali tego tere- te, które odnoszą się do jej pierwszych drew- nu archeolodzy chociażby wtedy, gdy pro- nianych budowli. Nigdzie nie ma informacji wadzone były wykopaliska w Cielmicach o zmianach w jej umiejscowieniu, przy tym tak na miejscu wczesnośredniowiecznego cmen- znacznych. Stałą lokalizację można wyczytać tarza (w latach 1960 i 1962). także z najstarszych map. Kontrargumentem dla mitycznej wersji Jest wszakże jeszcze jeden ciekawy wątek. może być fakt, że obecna lokalizacja stare- Wspominana już tablica fundacyjna z 1811 go kościoła – na wzgórzu, ponad potokiem roku, umieszczona we wnętrzu kapliczki przy (i taflą stawu, jaki tu był jeszcze na początku Starokościelnej, zawiera tekst, którego część XX wieku) – jest zgodna z odwiecznymi zasa- modlitewna, co warto przypomnieć, brzmi: dami organizowania i symbolicznego nazna- Vondator prosi Za Te Duse, kiere Ratunku nie czania przestrzeni. Wydaje się więc, że jeśli may[ą], o ieden Paćis. Sens tego tekstu prze- przed wiekami mieszkańcy ówczesnej osady mawiałby za tym, że faktycznie kapliczkę po- szukali dobrego miejsca na kościół, to narzucał stawiono w miejscu, gdzie wcześniej znalezio- się właśnie wybór tego, w którym stoi obecny. no ludzkie szczątki – i to do nich odnosi się Wszystkie zachowane dokumenty wskazują to modlitewne westchnienie. Dwieście lat na znaną nam dziś lokalizację świątyni, także temu, gdy budowano kapliczkę, pamięć o ta-

149 Widok na zabudowania ulicy Starokościelnej z mostu Kapliczka św. Jana Nepomucena, wygląd nad Potokiem Tyskim. Duży budynek z prawej to młyn. po przebudowie, 2015

kim znalezisku musiała być świeża – dziś jest echem wielokrotnie odbitym. Zagadką po- zostaje, czy znalezienie śladów dawnych po- chówków było jedyną przyczyną formułowa- nia myśli, że skoro są pochówki, to musiał być też kościół? Tak czy inaczej ulica Starokościelna i stoją- ca przy niej kapliczka to najważniejszy punkt na tyskiej mapie miejsc mitycznych.

Kapliczka św. Jana Nepomucena, wygląd w latach 30. XX wieku. Reprodukcja w zbiorach MMT

150 Napoleońska legenda

procesach mitologizacji charak- było jeszcze wówczas obecnej szosy Mikołów terystyczne jest szukanie związku – Bieruń, którą budowano w latach 1825- W tajemniczych obiektów, o których 18274). Ale czy były u nas wojska napoleoń- brak wiarygodnych świadectw w źródłach, skie? z wydarzeniami opisanymi przez historię, Rozwikłania tej historycznej zagadki pod- które z jakiegoś powodu dobrze utkwiły jął się Dariusz Nawrot z Uniwersytetu Śląskie- w pamięci, a „pasują” czasowo do miejsca go, przygotował na ten temat wystąpienie czy obiektu. Tak jest z wątkiem napoleoń- w czasie II Tyskiego Sympozjum Historycz- skim pojawiającym się w tyskiej mitologii. nego w 2008 roku. Z jego badań wyni- Rzecz dotyczy skromnej słupowej kapliczki ka, że opowieść tyska nie ma uzasadnienia kamiennej, stojącej przy ulicy Nowokościel- w faktach historycznych. Jeśli coś się w naszej nej, w miejscu zwanym Radziejówką, gdzie okolicy działo w czasie wojen napoleońskich był swego czasu folwark książęcy. O kaplicz- – były to rabunkowe działania awanturni- ce była już mowa we wcześniejszej części czego księcia Jana Nepomucena Sułkowskie- książki. Skrupulatny Ludwik Musioł napisał go z Bielska, który zapuszczał się we włości o niej w swojej monografii tak:Według opo- pszczyńskie na grabieże5. Wspomina o tym wiadań miejscowej ludności odprawiono kronikarz księcia pszczyńskiego Henryk Scha- na miejscu tym mszę polową dla wojsk na- effer dodając informacje o potyczce pod Wil- poleońskich idących na Moskwę w r. 18126. kowyjami, w której oddziałowi Sułkowskiego Tylko tyle. Musioł nie skomentował tego lu- odebrano wiele zagrabionych koni7. Schaef- dowego „opowiadania”. fer dodaje jeszcze, że w latach 1807-1808 Na pewno w czasie wojen napoleońskich w państwie pszczyńskim stacjonował regi- kapliczka już stała, pilnując drogi prowa- ment francuskich huzarów, których trzeba dzącej do Wilkowyj i dalej do Mikołowa (nie było utrzymywać. Dostawy żywności wojsko

151 Kapliczka przy Nowokościelnej. To tu miało się modlić napoleońskie wojsko (zobacz także zdjęcie na s. 113), 2015

egzekwowało siłą, ponieważ chłopi znajdo- obraźni. W zamian mamy prawdziwy prze- wali się w nędzy8. kaz o nieestetycznej stronie wojny, przede A zatem piękna scena mszy polowej pod wszystkim o grabieżach. tyską kapliczką w 1812 roku to produkt wy-

152 Trakt paprocański

lan ogólny, według którego budowa- Ten sześciokilometrowy mniej więcej trakt no nowe miasto, autorstwa Kazimierza w przeszłości został w kilku miejscach, istot- Pi Hanny Wejchertów, lokował przyszłe nych dla przestrzeni, wzbogacony świętymi centrum miasta, objęte kwadratem ulic o boku znakami – stanęły przy nim (między innymi jednego kilometra, pośrodku przestrzeni pól. na granicy dawnej zwartej zabudowy) czte- Właśnie w obrębie tego kwadratu, wytyczone- ry krzyże kamienne, zwane Bożymi Mękami, go na styku gruntów tyskich i paprocańskich, ufundowane w różnych latach w XIX wieku, mniej więcej po jego przekątnej, biegła stara a także piękna figura Matki Boskiej (chwilowo droga obsadzona głównie jesionami. zdemontowana). W sąsiedztwie tej ostatniej Przed 1950 rokiem to była droga bardzo do lat 70. XX wieku stała kamienna kaplicz- ważna dla lokalnego świata. Łączyła wieś Pa- ka, zwana szwedzką, o której będzie jeszcze procany z Tychami, gdzie był kościół parafial- mowa. Niegdysiejsze wędrowanie tą drogą ny, do którego należeli mieszkańcy Paprocan, musiało zatem budzić różne refleksje. a przy nim cmentarz, miejsce spoczynku ich Tego traktu jako całości już nie ma, ale za- zmarłych (własny niewielki kościół, filialny ty- chowały się jego fragmenty. Trakt rozpoczy- skiego parafialnego, paprocanianie zbudowali nał się mniej więcej w miejscu, gdzie dziś stoi w 1937 roku). W Tychach były sklepy, był bro- Boża Męka, czyli krzyż kamienny, przy ulicy Bi- war, w którym niektórzy pracowali, a przede bliotecznej – tu już była „szosa” paprocańska, wszystkim dworzec kolejowy, z którego moż- która opuszczając obszar zwartej zabudowy na było dojeżdżać dalej, do pracy w hutach dawnych Tychów biegła skosem w kierunku i kopalniach w okolicy Katowic. Wspomniana „szosy” bielskiej (tak właśnie, szosami, nazy- droga nazywana była przez miejscowych „szo- wano jeszcze w latach 50. te asfaltowane lub są”, oficjalnie nawet „szosą związkową”; pod wyłożone płytami betonowymi drogi). Kolejny koniec lat 30. pokryto ją asfaltem9. ważny fragment traktu paprocańskiego to od-

153 1

2

Fragment mapy Tychów 3 i Paprocan z około 1950 roku. Zbiory MMT. Na mapę wrysowano elementy traktu paprocańskiego. 4 Legenda: 5 Szosa paprocańska •1 Krzyż z 1858 roku przy obecnej ulicy Bibliotecznej •2 Krzyż z 1887 roku przy obecnej ulicy Grota Roweckiego •3 Krzyż z 1815 roku (z późniejszymi rekonstrukcjami) przy obecnej alei Jana Pawła II •4 Figura Madonny z Dzieciątkiem •5 Krzyż z połowy XIX wieku przy ulicy Paprocańskiej

154 Od lewej: Alejka parkowa vis-à-vis budynku policji, fragment dawnej szosy paprocańskiej. Krzyż koło domu towarowego AZ, dawniej przy rozwidleniu szosy paprocańskiej i drogi pilskiej, 2014, 2009 cinek alei Niepodległości, jednej z głównych dzielająca osiedla C i E ulica Paprocańska. Bar ulic miasta – fragment od alei Bielskiej (a do- mleczny, który powstał na parterze jednego kładniej od ulicy Ciasnej) do Urzędu Skarbo- z budynków (vis-à-vis gmachu mieszczącego wego. Ten odcinek zacieniony starodrzewiem dziś Urząd Skarbowy) także nazwano Papro- do połowy lat 60. XX wieku nosił oficjalną cańskim. Dopiero pod koniec lat 60. zmienio- nazwę zgodną ze zwyczajową: była to roz- no nazewnictwo i pojawiła się ulica Rewolucji

155 Od lewej: Aleja wewnątrz osiedla D, fragment dawnej szosy paprocańskiej. Krzyż w Paprocanach, 2009, 2014

Październikowej, ciągnąca się dalej poprzez od alei Bielskiej do budynku Miastoprojektu10. nowe osiedla D, E i F, nowo wytyczoną tra- Potem, w 1989 roku, ulica zmieniła nazwę są w kierunku widniejących na horyzoncie na Niepodległości. Echem po dawnych cza- kominów elektrociepłowni. Ale choć już była sach jest wspomniany bar – nad jego wej- nowa nazwa ulicy, słuszniejsza ideologicz- ściem niezmiennie wisi szyld „Paprocański”, nie, to mieszkańcy nadal używali formy „Sta- choć nie jest to już bar mleczny. ra Paprocańska” na określenie odcinka ulicy Natomiast kolejny odcinek traktu papro-

156 Trakt paprocański w czasie budowy miasta. Stare drzewa wyznaczają dawny bieg szosy. U góry: Wnętrze osiedla D, około 1963 U dołu: Na granicy zabudowy dawnej wsi Paprocany; z prawej wśród drzew krzyż kamienny (obecnie aleja Jana Pawła II), w głębi budynki osiedla N, około 1975 Fot. Andrzej Czyżewski, zbiory MMT

157 cańskiego zachował się jako aleja spacerowa czwarty już, piękny krzyż kamienny z połowy we wnętrzu osiedla D – biegnie jego środkiem XIX wieku, z płaskorzeźbą Michała Archanio- lekko skośnie, od starego krzyża kamiennego ła, mija starą szkołę (dziś przedszkole), kościół z 1887 roku poczynając. Zauważmy – to już p.w. Najświętszego Serca Jezusa. Biegnie cały druga kamienna Boża Męka przy trakcie, czas po lekko obniżającym się terenie aż ku a będą jeszcze dwie. mostowi na rzece Gostyni, za którą widać bu- Ulica Dąbrowskiego, obrzeżająca od po- dynki Paprockiej Huty i dalej jezioro. Tu, gdzie łudnia osiedle D, i wykop kolejowy stanowią dziś najważniejszym miejscem jest pętla tro- dużą wyrwę w przebiegu dawnej drogi pa- lejbusowa, z której codziennie korzysta rzesza procańskiej. Kolejny jej fragment odnajduje- mieszkańców, był kiedyś przysiółek nazywany my po drugiej stronie wykopu, tam gdzie stoi Paprocką Piłą. Za mostem na Gostyni były już wśród przydrożnych kasztanowców kolejny pola Cielmic, zwane Klachowcem i prowadzą- krzyż kamienny – dziś na pasie zieleni po- ca do tej wsi droga z pierwszymi cielmickimi między dwoma jezdniami ulicy Jana Pawła II. domami. Tuż za rzeką stał – i stoi nadal – bu- Tu kiedyś stały pierwsze domy wsi Paprocany dynek pierwszej cielmicko-paprocańskiej szko- (po otaczających je ogrodach pozostało kil- ły, dziś Tawerna pod Różą Wiatrów. Za nią, ka starych drzew owocowych, rosnących po- na polach cielmickiego Klachowca, rozrosło śród trawnika nad wykopem), dlatego w tym się osiedle Z, zwane też Zuzanną. ważnym punkcie stanął święty znak. Na krzy- Opisane fragmenty starej drogi paprocań- żu widnieje data 1815, choć informuje ona skiej mało kto z młodszego pokolenia odczy- o wcześniej stojącym tu obiekcie, bo obecny tałby dziś jako części jednego, nieprzerwanego pochodzi prawdopodobnie z końca XIX wie- kiedyś szlaku komunikacyjnego. Warto jednak ku11. Kilkaset metrów dalej na wschód, za skleić w wyobraźni te fragmenty w całość i wy- rondem, rozpoczyna się wiejska część traktu, wołać pełny obraz dawnego traktu o ważnym tożsama z rozpoczynającą tu swój bieg współ- kulturowym znaczeniu. Pozwala to zrozumieć czesną ulicą Paprocańską. Ulica prowadzi do chociażby lokalizację czterech starych przy- budującego się kościoła Franciszkanów i dalej drożnych krzyży, które dziś stoją jakby w przy- zakolami pomiędzy starymi i nowymi domami padkowych miejscach. Tymczasem ich funda- dzielnicy Paprocany. To już rdzeń dawnej wsi. torzy stawiali je w najważniejszych miejscach Droga mija stojący w jej sąsiedztwie kolejny, przy historycznym paprocańskim trakcie. Pilska droga

d dawnego traktu paprocańskiego od- na Pszczynie14. Jakiś czas oba zakłady praco- gałęziała się kiedyś droga, nazywana wały zapewne obok siebie, ale w końcu tartak Oprzez mieszkańców Paprocan „pilską”. zniknął, a została huta. Co jednak ciekawe – Wszystko dlatego, że przed wielu laty prowa- domy, zbudowane w pobliżu huty utworzyły dziła do piły, jak nazywano na Śląsku tartak. przysiółek Paprocan zwany Paprocką… Piłą, Piła była pańska, książęca, jak i lasy, z któ- utrwalając w nazwie pamięć o wcześniej pra- rych pochodziło przerabiane tam drewno. cującym tam zakładzie. A droga wśród pól, Znajdowała się na południowym krańcu wsi prowadząca z tego przysiółka skrótem w kie- (poza jej zabudową), nad rzeką Gostynią. Jak runku Tychów, omijająca wieś Paprocany, na- pisze Wojciech Schäffer w artykule poświę- zywana była przez wieki drogą „pilską”. conym tartakom z okolic Tychów – o papro- Którędy biegła ta droga – można sprawdzić cańskiej pile wspominają źródła począwszy na starych mapach, najwygodniej może na od 1629 roku11. W różnych dokumentach do- mapie rysowanej około 1950 roku. Kto chce tyczących Paprocan pojawiają się także nazwi- poszukać jej współczesnych śladów powinien ska Pilarz lub Pilorz, pochodzące od wykony- najpierw wybrać się pod krzyż kamienny sto- wanych zawodowo czynności. Na przykład jący wśród czterech kasztanowców przy ulicy w księdze metrykalnej tyskiego kościoła Grota Roweckiego. Okazały krzyż, z figurami w 1680 roku odnotowany jest „Blasius Pilarz świętych umieszczonymi w niszach z trzech z Piły”13. stron cokołu, ufundowali w 1887 roku gospo- Nie wiemy dokładnie, jak długo paprocań- darze Jakub i Marianna Czardybonowie. Ka- ski tartak pracował. Być może zagroziła jego zali ustawić Bożą Mękę w tym miejscu, bo tu funkcjonowaniu rozwijająca się po sąsiedzku właśnie było rozwidlenie dróg – tu łączyły się Huta Paprocka, którą kazał uruchomić w 1703 ze sobą (lub rozdzielały się – jeśli ktoś wędro- roku baron Baltazar Erdmann Promnitz, pan wał z Tychów do Paprocan) droga pilska i szo-

159 sa, która nazwaliśmy traktem paprocańskim. W pobliżu była zresztą granica gruntów Ty- chów i Paprocan, a więc ten graniczny punkt, pokrywający się z rozstajem dróg, wymagał symbolicznego wzmocnienia przez sakralny znak. Zauważmy, ile wątków splata się w ca- łość, kiedy staramy się wczytać w zatarte za- pisy przestrzeni–palimpsestu. Ale nie dość tego. Wspomniany krzyż stał się w 1979 roku przyczyną kilkudniowej manifestacji tyszan. Nie sam krzyż, oczywiście, ale próba jego usu- Tu rozwidlały się kiedyś szosa paprocańska i pilska nięcia przez komunistyczne władze miasta. Ka- droga. Prace przy montażu tablicy upamiętniającej mienny święty pomnik stał bowiem niezmien- manifestację w obronie krzyża w trzydziestą rocznicę wydarzeń, kwiecień 2009 nie w miejscu wybranym przez fundatorów, ale po latach poprowadzono w jego sąsiedz- twie jedną z głównych ulic nowego miasta. Pilska droga wśród paprocańskich pól. Tę szeroką ulicę w połowie lat 60. wybrano W głębi budowa osiedla N i O, około 1975. na trasę pochodów pierwszomajowych. Fot. Andrzej Czyżewski, zbiory MMT Krzyż jako świadek pochodów zaczął komuś przeszkadzać, więc w 1979 roku, w dniu 23 kwietnia, w czasie przygotowań do święto- wania, pojawiła się ekipa z ciężkim sprzętem i zdemontowała krzyż. W jego obronie ze- brał się tłum mieszkańców i wobec rosnącej na sile manifestacji władze zdecydowały o po- spiesznym ponownym montażu zabytkowego obiektu w tym samym miejscu. I tak kamienna Boża Męka, ustawiona pod koniec XIX wieku u zbiegu dwóch paprocańskich dróg, wpisała się dramatycznie w historię nowego miasta, zwanego przez parę dekad socjalistycznym. Stara pilska droga biegła kiedyś spod tego krzyża wprost na południe. Dziś nie ma po niej śladu – z wyjątkiem rozstajnego punktu pod- kreślonego obecnością Bożej Męki.

160 W środku pól droga pilska krzyżowała się z inną drogą, W miejscu, gdzie pilska droga spotykała pierwsze domy biegnąca ze wschodu na zachód – to dawny trakt przysiółka zwanego Paprocką Piłą, w 1889 roku stanął prowadzący w kierunku Gostyni, Żor i dalej do Bramy krzyż kamienny (obecnie jest to ulica Hutnicza Morawskiej. Przy skrzyżowaniu polnych dróg stał przez na osiedlu W), 2014. Detale rzeźbiarskie krzyża parę wieków drewniany krzyż. W tym samym miejscu na zdjęciach na s. 128. stoi nowy krzyż, obecnie pomiędzy osiedlem T a kościołem p.w. bł. Karoliny Kózkówny, 2011

161 Stachowa Kępa przy pilskiej drodze

spomniana pilska droga, prowadząc od krzyża Czardybonów przy rozsta- Wju dróg na południe, w kierunku Pa- prockiej Huty i przysiółka zwanego Paprocką Piłą, wspinała się na wzniesienie, najwyższe w okolicy, nazywane Stachową Kępą. Kiedy rozpoczęła się budowa nowego miasta i po- wstał wykop kolejowy – Stachowa Kępa zna- lazła się po jego południowej stronie, która do 1972 roku zachowała wiejski charakter. Wystarczyło przejść nowo zbudowanym mo- stem nad koleją (u wylotu dzisiejszej ulicy Grota Roweckiego), żeby znaleźć się w innym świecie – wśród pól, ze skowronkami śpiewa- jącymi nad głową. Zboczywszy trochę w lewo odnaleźć można było polną drogę – mniej wię- cej w tym miejscu, gdzie dziś stoi galeria City Point z kinem. Była to właśnie droga pilska, która tu za- czynała się wznosić na Stachową Kępę, zwaną też Stachową Górką (na jednej z map zapisano nazwę Góra Stachy). W tym miejscu po obu stronach gruntowej drogi do końca lat 60. XX Fragment mapy z około 1957 roku z wzniesieniem Góra wieku stały dwie zagrody oraz wieża triangu- Stachy. Mapa w zbiorach MMT

162 Stachowa Kępa, widok z wieży triangulacyjnej; w głębi osiedle D, około 1965. Fot. Andrzej Czyżewski, zbiory MMT z którego było już widać domy Paprocan (a właściwie Paprockiej Piły), a poza nimi jezio- ro wśród drzew. W drodze powrotnej z kolei zmęczeni piechurzy, obładowani plażowym ekwipunkiem, czasem z dziećmi niesionymi „na barana”, wypatrywali domów na Stacho- wej Kępie i wieży triangulacyjnej i oceniali od- ległość, jaka pozostała do przemierzenia. Wej- ście na Stachową Kępę znaczyło, że do domu już blisko, bo po drugiej stronie wzniesienia widać było bloki osiedli C i D. Zagrody na Stachowym miały w obejściu studnie. W skwarne dni strudzeni wyciecz- kowicze niejednokrotnie wchodzili na któreś podwórko, żeby napić się studziennej wody. Smakowała wybornie, opowiadało się o niej, że to najlepsza woda w okolicy. Do początku lat 70. XX wieku Tychy były połową obecnego miasta. Na południe od wykopu kolejowego rozpoczęto budowę od osiedla M w 1972 roku. Wkrótce potem na Stachowej Kępie wyrosły wieżowce, należące Budynki osiedla N na Stachowej Kępie, 2014 do osiedla N. Na jej szczycie stanął 18-pię- trowy, jeden z trzech najwyższych budynków lacyjna, wskazując najwyższy punkt w okolicy w Tychach. Obok niego znajduje się kościół (279,5 m n.p.m.). Wiodącą tędy piaszczystą p.w. św. Benedykta. Dawny wąwóz zasypano. drogą przez wiele lat w letnie, słoneczne nie- Sielski pejzaż zniknął pochłonięty przez dziele ciągnęły pielgrzymki tyszan, wędrują- miasto. cych pieszo nad Jezioro Paprocańskie, po wy- Warto jednak pamiętać o Stachowej Kępie, poczynek. Tak chodziły całe rzesze, bo jedyny skoro to najwyżej położony punkt w mieście, autobus jeżdżący wtedy do Paprocan (linia 75) bo to fakt ciekawy nie tylko dla geografów. kursował rzadko, a samochodów prywatnych A gdyby stanął tam kamienny słup z napi- było mało. sem przypominającym nazwę Stachowa Kępa, Za wieżą triangulacyjną droga opadała z podaną wysokością? Znamienna liczba w dół piaszczystym wąwozem i dopiero po 279,5 m n.p.m. łatwiejsza byłaby do zapamię- kilku zakolach osiągała kolejne wzniesienie, tania.

164 Szwedzka kapliczka w Paprocanach

Paprocanach, u zbiegu głównej dro- gi wiejskiej i polnej drogi wiodącej Wz Urbanowic, była skarpa, na której pomiędzy dwoma kasztanowcami stała na wy- sokim cokole figura Madonny z Dzieciątkiem, a nieco dalej za nią – masywna kamienna ka- pliczka o zaokrąglonym u dołu trzonie. Tę ka- pliczkę mieszkańcy Paprocan nazywali szwedz- ką (a nawet „szwedzką babą”) przekonani, że ustawiono ją na miejscu pochówku żoł- nierzy z czasów wojny trzydziestoletniej lub wojny północnej (początek XVIII wieku). Kiedy w latach międzywojennych ze skarpy wybiera- no piasek – trafiono na ludzkie kości. Dokładna historia tego pochówku i kamien- nej kapliczki owiana jest jednak tajemnicą. Filip Nowara przy kapliczce szwedzkiej w Paprocanach, Nie zachował się żaden zapis w dokumentach lata 30. XX wieku. Z archiwum rodzinnego Marii na ten temat – pozostają domysły. Jaworek Kapliczka zwana szwedzką w latach 70. XX wieku uległa destrukcji: przewróciła się, wojennych zdjęcie Filipa Nowary, kierownika górny kamień zaginął, a dolny przewieziono paprocańskiej szkoły, stojącego pod skarpą na teren tyskiego zakładu ZREMB. Pozostała z tajemniczą kamienną figurą. Nowara miesz- jedyna znana dotąd fotografia, na której wi- kał w jej pobliżu, więc pewnie codziennie dać kapliczkę: to wykonane w latach między- na nią spoglądał.

165 W roku 2000 na miejscu dawnej skarpy A kapliczka szwedzka? W latach 90. z dwoma kapliczkami rozpoczęta została bu- XX wieku wielokrotnie o potrzebie jej rato- dowa kościoła Franciszkanów. Figura Madon- wania mówił Stefan Walter, tyski adwokat ro- ny została zdemontowana, czeka w magazy- dem z Paprocan. W 1998 roku grupka tyszan nie na zakończenie budowy kościoła. podjęła akcję ratunkową – kamień z terenu ZREMB-u przewieziono do franciszkańskiego klasztoru, ma tam poczekać na swoje „drugie życie”. Zdarzenie opisał Gabriel Kula w artyku- le prasowym14. Warto jeszcze zwrócić uwagę na szwedzki wątek w miejscowej mitologii. W sąsiednich Lędzinach jest jeszcze silniejszy, a to za spra- wą książki Karola Miarki Szwedzi w Lędzinach. Ta wydana w 1868 roku opowieść jest fikcją li- teracką, nie opartą na źródłach historycznych. Na przełomie XIX i XX wieku chętnie czytana przez mieszkańców potraktowana została jak wiarygodny przekaz i ugruntowała przekona- nie o obecności Szwedów w ich miejscowości w XVII wieku. Bardzo negatywnie oceniał ten proces mitologizacji Ludwik Musioł, badacz dziejów Lędzin. Mity mają jednak swoją moc – toteż w Lędzinach na zboczu Klemensowej Górki znaleźć można malowniczo położoną kapliczkę, która mieszkańcy nazywają właśnie szwedzką. To narzucająca się analogia do pa- procańskiego zabytku (zdjęcie na s. 74). Niezależnie od historycznej zasadności szwedzkich skojarzeń wartość zabytkowa ka- miennej kapliczki z Paprocan jest ważnym argumentem za jej odtworzeniem w pełnej postaci i jak najbliżej miejsca, z którym przez parę wieków była związana.

Transport kamienia szwedzkiej kapliczki z terenu ZREMB-u do klasztoru franciszkańskiego, 1998. Z archiwum rodzinnego Katarzyny i Rafała Kulów

166 Mury budowanego klasztoru franciszkańskiego od strony ulicy Przemysłowej – miejsce, gdzie kiedyś stała szwedzka kapliczka, 2014 Skałka

1997 roku wybudowano pierwszy Nie udało się – kamieniołom zasypano w la- hipermarket w Tychach. Stanął po- tach siedemdziesiątych. W 1997 powstał Wmiędzy aleją Bielską i osiedlem U. w tym miejscu hipermarket Allkauf. Od tam- Nad głównym wejściem do obiektu umiesz- tego czasu kilkakrotnie zmieniała się nazwa czono wielki napis z nazwą: SKAŁKA. firmy, do której należał wielki sklep –ale Dlaczego akurat „Skałka”? Otóż przez dzie- na szczęście zawsze pozostawiano szyld głów- siątki lat w tym miejscu był kamieniołom. ny z nazwą kompleksu handlowego. Tak więc Na Śląsku takie miejsca powszechnie nazywa- no „skałami” – tak też nazywano tyski, poło- Hipermarket Skałka, 2014 żony na polach Żwakowa. Była to własność księcia. Stąd zapewne pochodził kamień użyty na budowę tyskiego pałacu i kościoła. W la- tach międzywojennych kamieniołom nie był już eksploatowany, za to jego niecka była ce- lem częstych wycieczek tyskiej młodzieży. Po- dobnie było po wojnie, aż do końca lat sześć- dziesiątych XX wieku. Uczniowie tyskich szkół średnich w ramach zajęć przysposobienia woj- skowego chodzili „na Skałkę” na ćwiczenia w strzelaniu. Kazimierz Wejchert chciał, by w niecce ka- mieniołomu powstał amfiteatr – umieścił go na planie generalnym miasta z 1961 roku w pobliżu projektowanego uniwersytetu.

168 napis SKAŁKA trwa, przypominając o dawnym Kamieniołom na żwakowskich polach (na horyzoncie kamieniołomie – nota bene nazywanym kie- domy i wieża triangulacyjna na Stachowej Kępie), 1950. Zbiory MMT dyś skałą, nie skałką. Zdrobniała forma nazwy utrwaliła się, kiedy miejsce to zatraciło pier- wotną funkcję i stało się atrakcją krajoznaw- czą. Warto także przypomnieć, że nieco dalej na północ, przy alei Bielskiej zbudowano w la- tach 70. pawilon baru nazwanego Pod Skałką. Drugi kamieniołom z terenu Tychów to ska- ła w Cielmicach. To wyrobisko także zostało zasypane w latach 70. XX wieku; jego nieckę wypełniono wywożąc tu śmieci komunalne, potem przykryto warstwą ziemi. Dziś w miej- scu tym są dzikie zarośla. Tak zniknęły dwie skały – dwa stare kamie- Młodzi tyszanie u wylotu drogi z wyrobiska niołomy książęce. żwakowskiej skały, lata międzywojenne. Zbiory MMT

169 Chełmek w Tychach

1960 roku emocje tyszan wzbudza- ło zakończenie budowy pierwsze- Wgo w mieście wieżowca. Powstał na osiedlu C, przy bezimiennej jeszcze ulicy, którą nazwano później Czystą, u zbiegu z uli- cą Paprocańską (to późniejsza aleja Rewolu- cji Październikowej, od 1989 Niepodległości). Na parterze budynku zaprojektowano kawiar- nię: był tu przedsionek z miejscem na szatnię i dwie sale konsumpcyjne. Jedną ze ścian arty- sta Franciszek Wyleżuch ozdobił mozaiką. Władze miasta postanowiły jednak, że w lokalu będzie nie kawiarnia, ale sklep z butami – firmowy sklep zakładów obuwni- czych w Chełmku. Eleganckie wnętrze sklepu budziło podziw klientów, raczej nieświado- mych, że mogli w tym lokalu pić kawę. Firmowy sklep „Chełmka” funkcjonował tu ponad 40 lat – a tyszanie Chełmkiem na- zwali cały budynek. Pierwszy wieżowiec stał się więc ważnym punktem orientacyjnym w mieście.

Fragment mozaiki autorstwa Franciszka Wyleżucha w dawnym sklepie obuwniczym Chełmka, 2008

170 Wieżowiec zwany Chełmkiem, 2012 Pod koniec lat 90. dawny sklep zamienio- rządzania i Nauk Społecznych, a obecnie jeden no na biura. Kolejno mieściło się tu Miejskie z działów Miejskiego Ośrodka Pomocy Spo- Centrum Kultury, dziekanat Wyższej Szkoły Za- łecznej.

Przypisy

1 Zob. rozdział Święty Jan Nepomucen u źródeł i potoków. państwa stanowego. Pszczyna 1997, t. 1, s. 92. 2 K. Widenka: Krzyże i kapliczki jako świadkowie dziejów 8 Tamże, s. 93. na przykładzie wsi Gorzyce. Katowice 1997. Praca dyplomowa 9 L. Musioł: Tychy. Monografia…, s. 174. słuchaczki Podyplomowego Studium Wiedzy o Regionie przy 10 Obecny budynek Urzędu Skarbowego. Instytucie Socjologii Uniwersytetu Śląskiego (maszynopis 11 Więcej: M. Lipok-Bierwiaczonek: Tychy. Kapliczki w posiadaniu autorki). i krzyże przydrożne. Tychy 1999, wyd. II, s. 72-75. 3 L. Musioł: Tychy. Monografia historyczna. Tychy 1939, 12 W. Schäffer: Historia tartaków w Paprocanach, s. 175. Jaroszowicach i Wilkowyjach. [W:] Leśne historie. Puszcza 4 L. Musioł: Tychy. Monografia…, s. 174. Pszczyńska w historii Tychów i okolicy. Przyroda i gospodarka. 5 D. Nawrot: Napoleońskie wojska na Górnym Śląsku „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 10, s. 62-64. 1806-1813. [W:] Tychy w czasach wojen. Materiały II Tyskiego 13 Tamże, s. 62. Sympozjum Historycznego. „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 5, 14 Zob. rozdział Huta nad jeziorem. s. 5-31. 15 G. Kula: Szwedzka pamiątka bezpieczna. „Tydzień 6 L. Musioł: Tychy. Monografia…, s. 141. w Tychach”, 1998. 7 H. W. F. Schaeffer: Kronika pszczyńskiego wolnego

171 Plan ogólny miasta z 1961 roku. Zbiory MMT 172 Nowe miasto i jego mieszkańcy

173 Model lampki górniczej w skali 10:1, na skwerze przy wschodniej pierzei osiedla A, na osi kompozycyjnej wschód- zachód. Obiekt stanął w 2009 roku na miejscu poprzedniej, zniszczonej, o innym wyglądzie, 2010 Pierwsze osiedle. Socrealizm i święta Anna

siedle A – pierwszy zespół mieszka- lejowej, co ułatwiało organizację transportu. niowy, od którego rozpoczęto budo- Na 18 hektarach miało powstać osiedle dla Owę nowego miasta Tychy, budzi od 6 tysięcy mieszkańców1. kilkunastu lat duże zainteresowanie fachow- Pierwsze osiedle, opisane literą A, zapro- ców, znawców architektury, urbanistyki i hi- jektowane było zgodnie z duchem socreali- storii sztuki, a także zwykłych turystów. Jest zmu, który głosił hasło o narodowej formie to w pełni uzasadnione, bo osiedle zachowało i socjalistycznej treści. W urbanistyce zalecana się w niezmienionym od czasu budowy kształ- była kompozycja regularna, osiowa, w archi- cie. Cały zespół ma zatem wartość zabytkową. tekturze nawiązania do historycznej stylistyki. Przypomnijmy podstawowe fakty. 4 paź- Toteż kompozycja przestrzenna osiedla A dziernika 1950 roku Prezydium Rządu podję- opiera się na dwóch osiach, przecinających się ło decyzję o rozbudowie miejscowości Tychy na centralnym placu. Architektura wzboga- do miasta o planowanej liczbie 100 tysięcy cona została o elementy dekoracyjne zapoży- mieszkańców. Niezwłocznie powołano ze- czone z renesansu i klasycyzmu – to realizacja spół, który miał zaprojektować pierwsze postulatu narodowej formy. Programowa so- osiedle nowego miasta. Zespołem kierował cjalistyczna treść zrealizowana została przez Tadeusz Teodorowicz-Todorowski, profesor rzeźby, płaskorzeźby i sgraffita, przede wszyst- Politechniki Śląskiej w Gliwicach (lwowiak kim przedstawiające ludzi pracy. z pochodzenia). Prace toczyły się błyskawicz- Centralny plac osiedla A (kiedyś Pstrowskie- nie – z końcem marca 1951 projekt był już go- go, od 1992 roku św. Anny) to przykład wy- towy i zatwierdzony do realizacji. Budowa roz- korzystania wzorców zaczerpniętych z baro- poczęła się latem 1951 roku, trwała do 1956. kowej sztuki projektowania placów miejskich. Pod inwestycję przeznaczono pola upań- Cechuje go symetria kompozycji przestrzeni. stwowionego folwarku w pobliżu stacji ko- Monumentalizmu dodaje okazały gmach, któ-

175 Plan osiedla A z 1960 roku. Źródło: Kazimierz Wejchert: Nowe Tychy. Warszawa 1960, s. 10 rego środkowa część projektowana była jako dom kultury. Gmach, najwyższy na osiedlu (w środkowej części pięciokondygnacyjny) ma bogatą dekorację architektoniczną: gzymsy, lizeny, boniowanie, tralki balustrad, kasetony pod okapem dachu, attyki. Fasada budynku ozdobiona jest płaskorzeźbami figuralnymi, a przy jego elewacji południowej stanęły rzeź- by górnika i hutnika. W centralnym punkcie placu ulokowano fontannę. Budynki tworzące boczne pierzeje placu w parterach mają arka- dowe przejścia, prowadzące do wewnętrznej ulicy osiedla. Cztery narożne budynki pla- cu zdobią okazałe kompozycje sgraffitowe. Tematyka rzeźb i dekoracji sgraffitowych jest konsekwentną realizacją ducha tamtego cza- su: to grupy ludzi pracy, heroicznych robotni- ków, młodzież. Sgraffita zaprojektował i wy- konał Zygmunt Acedański, znany jako twórca znakomitych drzeworytów. U wylotu placu, na jego osi, stoi rzeźba robotnicy z kielnią murarską w jednej ręce, z modelem budynku w drugiej. Dobrze eksponowana od głównej ulicy rzeźba jest chyba najczęściej fotografo- wanym obiektem w mieście, trafiła do wielu publikacji – można więc tę socrealistyczną mu- rarkę uznać za najsłynniejszą tyszankę. Rzeźba jest dziełem Stanisława Marcinowa. W latach 2012-2013 plac przeszedł rewi- talizację, zmieniono jego nawierzchnię, kom- pozycję zieleni, zrekonstruowano fontannę, odnowiono elewacje dawnego domu kultury i wszystkie zdobiące je rzeźby. W 2014 roku rozpoczęto prace przy odnawianiu kolej- U góry: rzeźba przodownicy pracy, autorstwa nych budynków, przeprowadzono renowację Stanisława Marcinowa. pierwszego sgraffita. Poniżej: plac św. Anny, 2014

177 Osiedle A zaczęło budzić coraz większe za- interesowanie mieszkańców miasta. Jest to zapewne zasługa Muzeum Miejskiego, jego publikacji oraz organizowanych przez muze- alników wycieczek z przewodnikiem. Zwie- dzaniu służy też utworzony w 2011 roku szlak miejski, rozpoczynający się na tym osiedlu. Jest ono ciekawe pod każdym względem: jako wzorcowy przykład urbanistyki i archi- tektury tamtego czasu, jako świadek stoso- wanych jeszcze wówczas tradycyjnych tech- nologii (budowa z cegły, bez użycia dźwigów, transport przy zastosowaniu furmanek), ale przede wszystkim jako wyjątkowo bogate sku- pisko sztuki. To prawdziwa plenerowa galeria rzeźby i sgraffita. Tych ostatnich dekoracji jest na osiedlu siedem. Z kolei do wymienionych już posągów trzeba dodać kameralną rzeźbę matki z dzieckiem, umieszczoną w niszy ele- wacji dawnego osiedlowego żłobka. Najwię- cej jest płaskorzeźb – to kompozycje nad wej- ściami do dwóch przedszkoli, do szkoły, ale przede wszystkim plakiety zoomorficzne nad drzwiami klatek schodowych: żyrafa, jaszczur- ka, kogut, pelikan, łabędź, ryby, myszy, paw, słoń, lew itd. To osiedlowe zoo tworzy ponad czterdzieści płaskorzeźb z ceramiki lub sztucz- nego kamienia. Tylko dwie z plakiet wykorzy- stują motywy roślinne2. Pierwsze klucze do mieszkań w blokach świeżo wybudowanych na osiedlu A wręczo- no według ówczesnego propagandowego wzorca – przy okazji uroczystości 1-majowych w 1952 roku, z trybuny pochodu. W miesz- Fragment elewacji gmachu dawnego domu kultury, kaniach brakowało jeszcze cywilizacyjnych 2014 udogodnień, były piece węglowe, bo gaz

178 Od lewej: posągi hutnika (dzieło Jerzego Kwiatkowskiego) i górnika (dzieło Stefana Chorembalskiego) przy południowej elewacji gmachu dawnego domu kultury, 2014

179 Od lewej: rzeźba Stanisława Marcinowa Matka z dzieckiem, sgraffito autorstwa Zygmunta Acedańskiego na budynku od strony dworca kolejowego, 2015, 2011

i centralne ogrzewanie doprowadzono dopiero w legendarną opowieść miejską dzięki temu, po pewnym czasie. że dwie dekady później pierwsze próby z ze- Przez kilka pierwszych lat główny plac osie- społem Dżem odbywał tu Ryszard Riedel. dla pełnił funkcję nowego centrum miejskie- Od 1997 roku przez kilka lat mieściła się go, tu w latach 50. odbywały się na przykład tu tyska Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk wiece z okazji 1 Maja. W domu kultury dzia- Społecznych. łało wówczas kino Górnik. Gmach wpisał się W początkach historii osiedla A ważną dla

180 Od lewej: fontanna na placu św. Anny po rekonstrukcji, arkady od strony placu, 2014, 2008 jego mieszkańców rolę odgrywały rozciągają- urządzony duży plac zabaw dla dzieci i plene- ce się po jego północnej stronie zielone tereny rowa siłownia. nad potokiem, które już przed wojną Osiedle A traktujemy dziś jako zespół za- zagospodarowała na cele rekreacyjne. Znaj- bytkowy. To ważna zmiana w jego ocenie, dował się tu basen, boisko, restauracja z dużą która zaszła w ciągu ostatniej dekady. Przez werandą, zadaszony krąg taneczny i miejsce lata sztukę socrealizmu traktowano bowiem dla orkiestry3. W latach 50. chętnie wypoczy- z zawstydzeniem, także w Tychach. Trzy sgraf- wali tu starzy i nowi tyszanie. Współcześnie fita na osiedlu próbowano kiedyś zamalo- na terenie tym jest zespół boisk, park z tra- wać. Współcześnie planuje się ich renowację. wiastymi błoniami nad potokiem oraz dobrze Odbudowany został model lampki górniczej,

181 182 zdobiący skwer przy wschodniej pierzei osie- Centralny plac zespołu przeszedł sym- dla (ustawiony, oczywiście, na osi kompozy- boliczne zmiany, jeśli chodzi o jego nazwę. cyjnej zespołu). Obecnie jest to wierny model Na początku, krótko, był to plac Stalina, po- współczesnej lampki w skali 10:1. To element tem przez długie lata jego patronem był symboliczny dla osiedla, w którym w latach górnik Wincenty Pstrowski, przodownik so- 50. zamieszkało wiele rodzin górniczych. cjalistycznego współzawodnictwa pracy. W ostatnim czasie zaszły istotne zmiany Od końca 1992 roku jest to plac św. Anny. w otoczeniu osiedla – socrealistyczny zespół Tą samą decyzją Rady Miasta z 17 grudnia zyskał bowiem sąsiedztwo dwóch świątyń. 1992 zmieniono nazwy kilku ulicom osiedla: Najpierw naprzeciwko jego wschodniej pie- Pstrowskiego nazwana została Arkadową, uli- rzei stanął kościół ewangelicki, a w ostatnim cę Lenina zmieniono na gen. Andersa, Armii czasie na skraju parku, niemal vis-à-vis posą- Czerwonej na Arctowskiego, a ulicę Świer- gu murarki, kościół katolicki p.w. Miłosierdzia czewskiego, graniczną z osiedlem B, na bisku- Bożego. Co ciekawe, zaprojektował go Grze- pa Burschego5. Ten ostatni patron był bisku- gorz Ratajski, który na osiedlu A spędził dzie- pem ewangelickim, zamordowanym w 1942 ciństwo; rodzina Ratajskich znalazła się wśród roku przez hitlerowców. To przy ulicy jego pierwszych jego mieszkańców4. imienia stoi kościół ewangelicko-augsburski.

Posągowa socrealistyczna murarka z modelem budynku w ręku spogląda na kościół p.w. Miłosierdzia Bożego, 2015

Płaskorzeźby nad wejściami do klatek schodowych, 2008-2015

183 184 Romantyczne osiedle B

1951 roku, kiedy budowano już osie- ła do tradycji architektonicznych małych miast dle A według projektu Tadeusza Teo- polskich: budynki głównie o trzech kondygna- Wdorowicza-Todorowskiego, ogłoszo- cjach, z wysokimi dachami, z podcieniami, ny został konkurs na plan ogólny miasta Tychy. z elewacjami wzbogaconymi o ryzality, wyku- Wygrali go Kazimierz Wejchert i Hanna Adam- sze, balkony. Położenie osiedla na łagodnym czewska, związani z Politechniką Warszawską. skłonie doliny Potoku Tyskiego zasugerowa- Zwycięstwo w konkursie przesądziło o tym, ło miękkie prowadzenie linii ulic, które w kil- że para autorów na stałe związała się z mia- ku miejscach tworzyły placyki, jak ten, gdzie stem (z czasem jako małżeństwo). Najpierw stoi rzeźba Chłopcy z gęsią. Niektóre jezdnie opracowywali kolejne projekty dla Tychów wyłożono klinkierem nadając ciepły kolo- w biurze w Warszawie, a od 1955 roku ryt osiedlowym wnętrzom. Na osiedlu dużo w utworzonym wówczas Miastoprojekcie jest małej architektury, kamiennych murków Nowe Tychy, w którym ponad trzydzieści lat oporowych, schodów, właśnie ze względu pracowali jako generalni projektanci miasta6. na różnice poziomów wynikające z usytuowa- Osiedle B było pierwszym zaprojektowa- nia na zboczu doliny potoku. nym przez zespół kierowany przez Kazimierza Hanna i Kazimierz Wejchertowie chętnie Wejcherta, zgodnie z jego koncepcją urbani- określali osiedle B mianem romantycznego. styczną. Nie zastosowali tu układu osiowego7. Było Miało być łącznikiem starego miasteczka to zerwanie z zaleceniami urbanistyki so- z nowobudowanym. W związku z tym Wej- crealistycznej, odważne jak na owe czasy, chert chciał, by zabudowa osiedla nawiązywa- bowiem budowę tego zespołu rozpoczęto w 1953 roku, kiedy doktryna socrealizmu jesz- cze obowiązywała. Fontanna na placu Baczyńskiego, 2014 Centrum osiedla to plac Baczyńskiego (kie-

185 Architektura osiedla B. Świetliki-wieżyczki górujące nad placem Baczyńskiego, schody, murki, podcienie, ciekawe szczyty domów i lukarny, klinkier na niektórych ulicach, 2011-2014

186 dyś plac Bieruta). Budynki tworzące pierzeje placu przewyższają liczbą kondygnacji oto- czenie, a ich architektura jest zindywiduali- zowana. Najbardziej charakterystycznym ele- mentem są przeszklone wieżyczki na dachu budynku pierzei południowej placu, które do- świetlają klatki schodowe. W koncepcji Wej- chertów miały być także świetlnymi punktami w nocy. Partery budynków wypełniają sklepy i lokale gastronomiczne, a w pierzei północ- nej zbudowano kino. Zaplanowane tu usługi, kawiarnie oraz kino miały stworzyć przestrzeń publiczną odpowiednią dla dużego miasta. Wejchertowie podkreślali specyficzne warun- ki naturalne – plac powstał na terenie moc- no opadającym w kierunku wschodnim, więc od strony ulicy Bibliotecznej budynki mają wyższą dolną kondygnację, a nierówność po- magają pokonać schody. Panoramiczne kino Andromeda, wybudo- wane przy placu, otwarto w 1961 roku. Obli- czone było na 650 miejsc. Przez wiele lat było to najważniejsze miejsce na kulturalnej mapie Tychów. Tuż obok była kawiarnia Mimoza, z wejściem umieszczonym w podcieniu kina. Mimoza uchodziła za najelegantszą kawiarnię w mieście, podobnie jak sąsiadująca z nią re- stauracja o tej samej nazwie. W tej samej pie- rzei mieściła się także księgarnia, która istnieje nieprzerwanie do dziś. W miejscu kina w 2014 roku powstał Pasaż Kultury W budynku „pod wieżyczkami”, jak mówili Andromeda. Stary napis z nazwą odtworzono według pierwowzoru, 2012 tyszanie, były atrakcyjne sklepy: delikatesy, Ce- pelia, sklep odzieżowy. Była też kawiarnia Ma- leńka, a potem herbaciarnia Gruzińska, jeszcze cu znajduje się skrzyżowanie ulic, stanowiące później salon Biura Wystaw Artystycznych. ważny węzeł komunikacyjny miasta. Miesz- Kilkadziesiąt metrów na południe od pla- czący się tu przystanek autobusowy nosi na-

187 Węzeł komunikacyjny zwany Hotelowcem. Z lewej budynek dawnego hotelu robotniczego, obecnie siedziba Sądu Rejonowego, z prawej dawny budynek Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, 2015

zwę „Hotelowiec”. To zachowany w pamięci nistyki osiedla B podkreślali zamiar utworze- i w społecznym nazewnictwie ślad po hotelu nia łańcucha trzech blisko siebie położonych robotniczym znajdującym się kiedyś w okaza- placów – od północy Rynek (który powstał łym budynku. Szyld „Hotelowiec” widniał nad dopiero dzięki ich projektowi), w środku plac jego wejściem. Obecnie w budynku mieści się Bieruta (obecnie Baczyńskiego), dalej na połu- Sąd Rejonowy. Drugi okazały budynek o po- dnie projektowany był plac trzeci – dziś jest dobnej architekturze, stojący pod kątem pro- to przestrzeń przed wejściem do nowego biu- stym do poprzedniego, to dawna siedziba Pre- rowca przy ulicy Barona (obiekt o nazwie Wie- zydium Miejskiej Rady Narodowej. Dziś mają lofunkcyjny Budynek Usługowy)8. Planowany tu swe lokale różne firmy prywatne. przez Wejchertów trzeci plac pełni dziś głów- Wejchertowie w komentarzach do urba- nie funkcję parkingu.

188 Do informacji istotnych dla charakterystyki ki niektórych szczególnie „zawadzających”. osiedla B trzeba dodać jeszcze dwa elementy. Do tych ostatnich zaliczyli starą zabudowę Pierwszy z nich to otwarcie widokowe wielu w pobliżu skrzyżowania alei Bielskiej i ulicy uliczek tego osiedla na perspektywę kościo- Budowlanych, bo sparaliżowało to poprawne ła starotyskiego. Przed laty partyjni krytycy rozwiązanie otoczenia tego ważnego punktu uznali to za błąd projektantów – bo jakże tak, na mapie miasta12. zewsząd było widać kościół! Jak piszą Wej- Wiek XXI przyniósł nowe procesy, któ- chertowie, „dopatrzono się, że skierowanie re wpłynęły na zmianę wizerunku osiedla B. ulic na wieżę kościoła jest wyrazem tendencji Kino Andromeda nie wytrzymało konkurencji klerykalnych u projektantów”9. Drugim waż- multiplexów, zostało zamknięte w 2008 roku. nym elementem decyzji planistycznych było Po jego przebudowie w 2014 roku otwarty zachowanie wielu budynków starej osady Ty- został Pasaż Kultury Andromeda, mieszczący chy pomiędzy blokami osiedla. Takie było za- między innymi Miejską Galerię Sztuki Obok. łożenie projektantów, ale nie wszystkie stare W latach 2008-2009 przeprowadzona została domy udało się zachować. Niektóre „miały rewitalizacja placu. Elewacje budynków od- pecha”, usytuowane były w miejscu plano- zyskały urodę, a plac, ozdobiony fontanną, wanej inwestycji lub zbyt blisko nowej jezdni drugie życie. Przyciąga spacerowiczów, odpo- i z tego powodu skazane były na rozbiórkę. czywających w ogródkach lokali gastronomicz- Tak się zdarzyło w przypadku domu rodziny nych, a także szukających kulturalnych atrakcji Losków, którego historię opisała w swoich w czasie organizowanych latem plenerowych wspomnieniach Krystyna Kosma10. Autorka akcji zwanych „Niedzielami na Baczyńskiego” wspomnień zestawiła listę domów, które zo- (na „BaczPlacu”, jak mówią niektórzy). stały zburzone, żeby ustąpić miejsca blokom osiedla B. Wyliczyła 37 takich prywatnych do- mów11. Niemniej w obrębie osiedla zachowało się sporo budynków pamiętających czasy ma- łego miasteczka. W zwartym ciągu stoją takie przy ulicy Bohaterów Warszawy, która przed epoką budowy nowego miasta nosiła nazwę ulicy Stawowej. Warto wszakże zauważyć, że główni pro- jektanci w swych publikacjach z jednej strony podkreślali jako wartość zachowanie wielu starotyskich budynków rodzinnych na swoim ulubionym romantycznym osiedlu, a z drugiej za poważny błąd uznawali niemożność rozbiór- Magnolie na osiedlu B

189 Nowy świat osiedla C

1955 roku wielka budowa weszła Rady Narodowej. Dziś jest to Urząd Miasta. na tereny, na których miało powstać Dotykamy tu ponownie problemu ciągłych Wosiedle C, a na początek jego pierw- zmian nazewnictwa – ulic i instytucji. Koniecz- szy zespół, oznaczony na rysownicach projek- ność podawania informacji o tych zmianach tantów jako C1, rozciągający się na zachód od służy precyzji, ale utrudnia narrację. Warto alei Bielskiej. Przy wznoszeniu budynków tego jednak przypominać, jak atmosfera polityczna osiedla po raz pierwszy zastosowane zostały w kraju przekładała się na decyzje, także na- elementy prefabrykowane, co znacznie przy- zewnicze, na niższych szczeblach administra- spieszyło prace. Utworzenie w 1955 roku Mia- cyjnych. stoprojektu Nowe Tychy zapewniło stałą obec- W przypadku siedziby Miastoprojektu jej ność projektantów na placach budów. lokalizację trzeba by opisać tak: budowano Dodajmy, że pierwszą siedzibą Miastopro- ją u zbiegu ulic Paprocańskiej i Dzierżyńskie- jektu były skromne budynki stojące pomiędzy go, w niedługim czasie po oddaniu gmachu starym dworcem kolejowym a osiedlem A, do użytku stał on już u zbiegu alei Rewo- ale okazała nowa siedziba biura projektów lucji Październikowej i Dzierżyńskiego, aby planowana była właśnie na osiedlu C. Gmach od września 1989 roku znaleźć się przy alei mieszczący pracownie Miastoprojektu odda- Niepodległości i ulicy Grota Roweckiego. no do użytku w 1966 roku13. Był to ostatni W 2015 roku nazwy ulic są te same od 25 lat, obiekt zbudowany na osiedlu C, w jego naj- ale nie ma już w gmachu przy Niepodległości bardziej reprezentacyjnym punkcie, z wido- firmy Miastoprojekt – w jej dawnym budynku kiem otwartym na jedną z głównych arterii, mieści się Urząd Skarbowy. teren przyszłego Parku Miejskiego i miejsce, Niezmiennie jest to jednak lokalizacja gdzie wkrótce potem rozpoczęto budowę na osiedlu C. Charakter tego osiedla okre- ratusza, czyli ówcześnie Prezydium Miejskiej śla tradycyjna zabudowa obrzeżna, tworząca

190 Dawny tzw. biurowiec budowlanych z siedzibą Miastoprojektu. W wyższym skrzydle mieści się obecnie Urząd Skarbowy, 2011 wewnętrzne podwórka o dużej powierzchni, nie miały jeszcze nazw i adresy tworzono od z zielenią i miejscami do zabawy dzieci14. Bu- numerów bloków, wypisanych białą farbą dynki w większości czterokondygnacyjne mają na murach. Te numery odpowiadały ozna- wysokie dachy, choć w zespole C3 pojawiły się czeniom na deskach projektantów. Orien- pierwsze z dachami płaskimi, jak sławny „blok tacja wśród tak opisanych budynków wcale 200”, oddany do użytku w 1959 roku, który nie była trudna, co zaświadczam jako daw- przez jakiś czas wyznaczał kres nowotyskiej na mieszkanka bloku 181 na osiedlu C3. Taki zabudowy. Mieściły się w nim na parterze skle- okrągły numer, jak 200, musiał zostawić ślad py, wśród nich perfumeria i sklep z tkaninami w nazewnictwie zwyczajowym. Zasiedzia- o atrakcyjnym, nowocześnie zaprojektowanym li mieszkańcy osiedla C do dziś bezbłędnie wyposażeniu. Zdjęcia wnętrza wspomnianej wskażą odpowiedni budynek. Niewtajem- perfumerii trafiły do wielu wydawnictw – to niczonym należy się wyjaśnienie, że jest to była wówczas chluba projektantów i miasta. długi blok tworzący pierzeję ulicy Grota Ro- Wyjaśnijmy, co kryło się pod nazwą „blok weckiego pomiędzy ulicami Cyganerii i Cu- 200”. Na nowobudowanych osiedlach ulice rie Skłodowskiej. Poza perfumerią, sklepami

191 Wnętrza sklepów na osiedlu C w latach 60. XX wieku: sklep obuwniczy w wieżowcu zwanym Chełmkiem i perfumeria w bloku 200. Fot. Stanisław Kasperowicz, zbiory MMT

z obuwiem i tkaninami była tu kiedyś także nych w tym czasie z dawnych kresów wschod- kawiarnia Agawa. nich. Dziesiątki tych rodzin znalazło swoje Osiedle C zasłynęło z tego, że tu wybudo- nowe miejsce na ziemi właśnie w Tychach, naj- wano pierwsze wysokie budynki w Tychach więcej z nich otrzymało mieszkania na osiedlu – pierwszy dziesięciokondygnacyjny wieżo- C. Na jego podwórkach słychać było, jak mie- wiec w 1960 roku stanął na rogu ulic Czystej sza się gwara śląska z kresowym zaśpiewem. i Paprocańskiej (o dwukrotnej zmianie nazwy Osiedlowe podwórka były tu szczególnie tej ulicy była już mowa), drugi przy alei Biel- obszerne, choć urządzenia do dziecięcych za- skiej. Pierwszy z wymienionych wieżowców baw pojawiły się na nich późno. Duże wnętrze to sławny Chełmek ze sklepem obuwniczym15. podwórzowe między ulicami Cyganerii, Ciasną Wcześniej dwa sześciopiętrowe punktowce i Niepodległości to dziś niemal skwer łączący wybudowano we wnętrzu zespołu między ale- dwa budynki tyskiej uczelni; do niedawna była ją Bielską a ulicą Ciasną. to Wyższa Szkoła Zarządzania i Nauk Społecz- Osiedle C miało swój specyficzny świat spo- nych, w 2013 roku zamieniona w Wydział Za- łeczny. Mieszkania oddawano tu w czasie, gdy miejscowy Krakowskiej Akademii im. Andrzeja do Polski przyjechało wiele rodzin repatriowa- Frycza Modrzewskiego. Jako budynki uczelni

192 Typowe podwórko na osiedlu C, 2014

Stary Alojz – rzeźba Augustyna Dyrdy stanęła przed tyską uczelnią w 2007 roku, 2015

służą dwa przebudowane gruntownie obiekty: dawnej osiedlowej kotłowni oraz przedszkola. Przed pierwszym z budynków stanęła rzeźba Starego Alojza dłuta Augustyna Dyrdy, przy- Tyski wydział krakowskiej akademii – przebudowane pominająca dawny śląski świat, który ustąpił dawne przedszkole, 2014 miejsca nowemu miastu.

193 Modernizm, postmodernizm i hipermarkety

o 1960 roku w przestrzeni miasta zago- powstało wiele ciekawych architektonicznie ścił modernizm. Po ostatecznym odrzu- budynków: Teatr Mały uzupełniający zabu- Pceniu ograniczeń socrealizmu w archi- dowę osiedla B, szkoły, w tym pierwsze tzw. tekturze powrócono do idei sformułowanych pawilonowe (SP 12 i I LO na osiedlu E), ratusz, w latach międzywojennych, a potem przypo- Dom Organizacji Społecznych z wewnętrznym mnianych jako nurt zwany też późnym moder- patio (dziś szkoła muzyczna), zespół banków, nizmem. Nastąpił powrót do form prostych kryte lodowisko, pawilony handlowe. i czystych, bez zbędnego decorum. W mieście Na szczególną uwagę zasługuje budynek

Teatr Mały – wzorcowy przykład tyskiego modernizmu. Realizacja z 1965 roku, w latach 90. zabudowano część pierwotnych przeszkleń, 2015

194 Teatru Małego. To dobry przykład rewolucji estetycznej, jaką przyniósł powojenny moder- nizm. Niska, wydłużona elewacja frontowa harmonijnie wpisuje się w krawędź doliny po- toku, ku któremu opada teren. Główna, więk- sza kubaturowo bryła widowni i sceny prze- słonięta jest lekkim, przeszklonym frontem, który w środkowej części unosi się na słupach tworząc podcienie z przejściem na dziedzi- niec teatru. Nie ma tu śladu monumentalizmu i dekoracyjności tradycyjnych fasad teatral- nych – jest prostota, lekkość, dużo szkła po- łączonego z surową zewnętrzną okładziną granitową. Boczną elewację zdobi mozaika. Budynek teatru, zaprojektowany przez Wa- cława Jaciowa we współpracy z Kazimie- rzem Wejchertem i Bolesławem Seredyńskim, może być uznany za wzorcowy przykład ty- skiego modernizmu. Do użytku oddano go w 1965 roku. W Tychach jest wiele ciekawych architekto- nicznie pawilonów handlowych, projektowa- nych w tamtym czasie. Niektóre z nich, nie- stety, po 1990 roku przebudowano zatracając urodę ich pierwotnej architektury, łączącej płaszczyzny szkła, betonu, okładzin kamien- nych lub klinkierowych. Dotyczy to na przykład dwóch pawilonów na osiedlu F. Najpiękniejszy obiekt, łączący funkcje handlowe z siedzibą klubu, to budynek dawnego Klubu Górni-

Od góry: Budynek dawnego Klubu Górniczego NOT na osiedlu E. W latach 90. zamurowano część okien, 2011 Pawilon handlowy na osiedlu H, 2014 Pawilon handlowy na osiedlu M, 2011

195 czego NOT na osiedlu E, zaprojekto- wany przez Marka Dziekońskiego, o rzeźbiarskiej bryle i ciekawej elewa- cji piętra z gęstym rytmem żelbeto- wych ramek konstrukcyjnych o niety- powej formie. Modernizm zaznaczył się nie tyl- ko w architekturze, bo zmienił także urbanistykę. Zrezygnowano z trady- cyjnej zabudowy obrzeżnej na rzecz grzebieniowej, gniazdowej i innych rozwiązań (na przykład wewnętrz- ne uliczki) odbiegających od dotych- czasowego sposobu kształtowania przestrzeni miejskiej. W śródmiejskich dzielnicach, wyznaczonych czworo- bokiem ulic (obecnymi Niepodległo- ści, Wyszyńskiego, Armii Krajowej, Piłsudskiego, Dmowskiego, Grota Ro- weckiego) powstały zespoły wysokich budynków o jedenastu, czternastu i osiemnastu kondygnacjach. Pomię- dzy nimi stanęły dobrze zaprojekto- wane szkoły, przedszkola, ciekawe zespoły mieszkalne, jak tarasowce na osiedlach N i O. Nie wszystko jednak się udało. Zagęszczona wysoka zabudowa mieszkalna wskazywała i wskazuje centrum, ale zabrakło realizacji pu- blicznej przestrzeni centralnej. Tam, gdzie w planie Wejchertów miał być środek miasta: główny dworzec kole- jowy, dwupoziomowy plac Słowiań-

Na osiedlu O, 2014

196 Tarasowce na osiedlu O, w głębi osiemnastopiętrowe budynki na osiedlu N, dominanty w przestrzeni centralnej, 2014 ski, sklepy, kino, sala koncertowa, muzeum16 których estetyka była odstępstwem od do- – rozciąga się zielony ugór terenów wykupio- tychczasowego trendu. Wejchertowie nazwali nych przez prywatne osoby. Co tu ostatecznie postmodernistycznym zwarty zespół miesz- powstanie? kaniowy na osiedlu N, zaprojektowany przez Na przełomie XX i XXI wieku wybudowano Andrzeja Czyżewskiego i Józefa Kukloka-Opol- w Tychach wiele obiektów, w których moż- skiego17. Mieszkańcy tego kompleksu domów na odczytać ducha architektury postmoder- nazwali go Wawelem ze względu na dziedzi- nistycznej, odwracającej się od rygorów po- niec wewnątrz czworoboku budynków i wie- wściągliwego modernizmu, od jego estetyki. życzki flankujące narożniki. Już wcześniej powstawały zresztą obiekty, Postmodernistyczne poszukiwania przy-

197 Nautyczna forma budynku banku PKO przy ulicy Dmowskiego, w głębi tzw. Brama Słońca, 2011

niosły w Tychach ciekawe efekty. Na zmiany ją na miano dzieł wybitnych. Do najlepszych w projektowaniu trzeba jednak patrzeć jak można by zaliczyć kilka kościołów, choć te nie na proces ciągły. Należy się wystrzegać pro- poddają się prostemu etykietowaniu, przy- stego etykietowania architektury: to jest czy- pisaniu do kierunku i stylu. Inne obiekty po- sty modernizm, a to postmodernizm, bo takie siadają jednak pewne charakterystyczne ce- rozróżnienie nie zawsze jest możliwe. Ważne, chy, stwarzające pokusę takiego przypisania. czy dany obiekt to dobra architektura i czy do- Są to na przykład nawiązania do architektury brze odpowiada na potrzeby użytkowników. nautycznej, co stanowi powtórzenie stylistyki Nie wszystkie tyskie przykłady architektury modnej w latach międzywojennych. Nautycz- mniej i bardziej postmodernistycznej zasługu- ne elementy dostrzec można w budynku ban-

198 ku PKO, wzniesionego na wąskiej, wydłużo- nej działce przy ulicy Dmowskiego. Zapewne właśnie kształt tej działki zasugerował projek- tantom formę budynku, w którym odczytać można i zadarty dziób statku, i nadwieszoną płaską rufę, i okrągłe okna-bulaje. Spiczasty „dziób” banku dobrze zresztą koresponduje z formą szczytu budynku zwanego powszech- nie Bramą Słońca, otwierającego wejście na osiedle U18. Oba budynki sąsiadują z sobą, a co ciekawe – nautyczny bank wydobył cechy „post” w modernistycznym z pozoru uskoko- wym gmachu Bramy Słońca. Ciekawa jest forma i przemysłowa estetyka wieżowca wzniesionego w 2002 roku na rogu ulic Dąbrowskiego i Darwina jako plomba w modernistycznej zabudowie osiedla D. Nowy wieżowiec19 łączy postmodernistyczną grę formą z świadomymi nawiązaniami do ele- mentów architektury z jego starszego otocze- nia. Budynek ma dobre towarzystwo – tuż za nim wznosi się trzynastopiętrowy wieżowiec zaprojektowany pół wieku temu przez Marka Dziekońskiego z elewacjami ukształtowanymi rzeźbiarsko przez falujący rytm osłon balko- nów. Przy ulicy Dąbrowskiego stoją dwa takie wieżowce projektu Dziekońskiego. Nie poddaje się klasyfikacji budynek hotelu Piramida, jedyny taki i niepowtarzalny. Trzeba podkreślić, że kształt piramidy to było prze- myślane zamówienie inwestora, a nie pomysł projektantów20. Ci mieli nie lada zadanie roz- U góry: wiązując zadany temat. Przemysłowa estetyka budynku przy ulicy Przytoczone przykłady pokazują, że w archi- Dąbrowskiego (projekt z 2002 roku), 2014 tekturze zwodnicze może być stosowanie ety- U dołu: kiet i przypisywanie do kierunków. Powtórzmy Hotel Piramida (oddany do użytku w 2004 roku), 2014

199 – najważniejsze, czy architektura jest dobra, czy zła, czy cieszy oko, czy sprawia dyskom- fort, jak się sprawdza w użytkowaniu. W ostatnich latach na kształtowanie gustów użytkowników architektury (a wszyscy nimi je- steśmy) wpływa mnożenie się hipermarketów i galerii handlowych, w których mieszkańcy chętnie robią zakupy. W Tychach pierwszy hipermarket wybudowano 1997 roku (wspo- minany kompleks „Skałka”), potem powstały następne. W rozpoczętym niegdyś komplek- sie, który miał tworzyć planowane centrum miasta, powstała pierwsza galeria City Point, skromna w porównaniu z molochami znany- mi z innych miast. Ważne, że ulokowało się tu także multikino. Z biegiem lat zbudowano

Rytm ramek konstrukcyjnych na elewacji gmachu Urzędu Miasta (z lewej) i szkoły muzycznej. Obiekty po termomodernizacji, która nie zniszczyła ich walorów, 2011, 2014

200 Rytm balkonów na elewacji trzynastopiętrowego budynku przy ulicy Dąbrowskiego, 2014 kolejne hipermarkety. To signum temporis. i wysokie wieloklatkowe bloki. Te ostatnie O tym, jaki to problem dla życia społecznego często mają ciekawe „łamane” płaszczyzny w miastach, piszą socjologowie21. Do stawia- elewacji, rytm nadają im dziesiątki balkonów. nych przez nich kwestii można dorzucić pyta- Ocena ich estetyki zależy często od sposobu nie, jakiego odbioru architektury uczy przeby- odnowienia elewacji. W Tychach znajdziemy wanie w hipermarketowo-galeryjnym świecie. przykłady bardzo dobrze przeprowadzonych Podsumujmy. W Tychach znajdziemy wie- renowacji, ale są też przykłady rozwiązań le przykładów dobrej, ciekawej architektury, niedobrych. Chlubą miasta jest nagrodzona zindywidualizowanej w formie, przyciągającej w 2013 roku wieloma laurami modernizacja wzrok rytmem elewacji. Budynki mieszkalne budynku III Liceum Ogólnokształcącego, mo- to zarówno niska zabudowa szeregowa, jak dernistycznego dzieła z 1963 roku22.

201 Na osiedlu O, 2014 Domy w zabudowie szeregowej na osiedlu E, z przeszklonymi klatkami prowadzącymi do mieszkań na drugim piętrze. Realizacja z połowy lat 60. XX wieku. W ostatnim czasie kilka takich szklanych klatek schodowych zamieniono w brzydkie murowane klocki, 2010

Czterokondygnacyjny budynek na osiedlu O, 2014 203 204 Plac w centrum osiedla K, zwany przez mieszkańców Budynki przy ulicy Dąbrowskiego na osiedlu D, widok Ryneczkiem. Osiedle budowano od 1976 roku. W 2014 z terenu przewidzianego pod budowę centrum miasta roku na placu stanęła nowa rzeźba Karolinki, autorstwa (w obrębie osiedla N), 2014 Tomasza Wenklara, pośrodku fontanny, 2014

Budynki przy ulicy Myśliwskiej (osiedle L), zbudowane około 1985 roku. Fot. Andrzej Czyżewski, około 2000. Zbiory MMT Osi kompozycyjne. Oś zielona i kolej

koncepcji urbanistycznej Kazimierza nikacyjny miasta – linia kolejowa „schowana” Wejcherta i Hanny Adamczewskiej w wykopie. Osi kompozycyjne przecinały się WWejchert kluczową rolę odgrywa- w centrum miasta, które stanowił czworobok ły – jako elementy krystalizujące plan mia- wyznaczony ulicami o długości 1 km. Na prze- sta – dwie osi kompozycyjne. Pierwsza to oś cięciu osi miał powstać centralny dworzec ko- zielona, biegnąca od Parku Północnego do lejowy, jego projekt wyłoniono w drodze kon- krawędzi lasu paprocańskiego na południu. kursu architektonicznego w 1960 roku. Druga oś wschód-zachód to kręgosłup komu- Dworzec nie powstał. Natomiast linia kole-

Kazimierz Wejchert (w płaszczu) i jego goście zaglądają Przystanek kolejowy Tychy Lodowisko, jeden z nowo w głąb wykopu kolejowego, 1961. zrealizowanych w 2012 roku, 2014 Fot. Andrzej Czyżewski, zbiory MMT

206 Główna aleja w Parku Miejskim – fragment zielonej osi kompozycyjnej, 2009 jowa w wykopie okazała się atutem w rozwoju nie widoczna jest w północnej części miasta: systemu komunikacji w Tychach. Po wybudo- prowadzi od Parku Północnego główną aleją waniu w 2012 roku trzech nowych przystan- Parku Miejskiego, dalej tworzy szeroką aleję ków kolejowych, modernizacji istniejących z podwójnym szpalerem drzew wzdłuż ulicy stacji oraz dzięki unowocześnieniu taboru Darwina. W tej części stanęła rzeźba przed- kolejowego – dobrze służy mieszkańcom mia- stawiająca Hannę i Kazimierza Wejchertów, sta. Liczba pasażerów wzrosła. Wykop dzieli odsłonięta 11 listopada 2013 roku. Posągowa jednak miasto na dwie części, także dlatego, Hanna Adamczewska-Wejchert wyciągniętą że w najważniejszej, centralnej części miasta ręką wskazuje na południe – tam, po drugiej pas terenu wzdłuż niego nie został zagospo- stronie wykopu kolejowego, oś zielona zre- darowany. A mógłby tu powstać park – może alizowana jest tylko fragmentarycznie i czeka tematycznie sprofilowany? na dokończenie. Druga oś kompozycyjna, czyli ważny ele- We wrześniu 2011 roku grupa społecz- ment w planie miasta, to oś zielona. Wyraź- ników zorganizowała święto osi zielonej

207 Hanna i Kazimierz Wejchertowie z brązu w alei stanowiącej część osi zielonej. Autorem rzeźby, odsłoniętej w 2013 roku, jest Tomasz Wenklar, 2014 z wieloma wydarzeniami rozgrywającymi się chitekt, chcieli przypomnieć tyszanom ideę osi w różnych miejscach wzdłuż całego jej prze- zielonej i potrzebę dokończenia realizacji tego biegu: od pleneru malarskiego po pokaz psów zamysłu. policyjnych. Odbyła się wycieczka po trasie osi Warto podkreślić, że Kazimierz Wejchert od ulicy Edukacji do kościoła p. w. bł. Karoliny w latach 60. proponował, aby główna aleja Kózkówny (pisząca te słowa była przewodni- Parku Miejskiego miała charakter osi wod- kiem). Inicjatorzy pomysłu, wśród których byli nej. Powstać miał ciąg sadzawek z kaskadami malarka Beata Wąsowska i Robert Skitek, ar- jako nawiązanie do stawów znajdujących się

208 Oś zielona – widok od Urzędu Miasta w kierunku południowym, 2011 na przedłużeniu osi, pośród zagajników się projekt budowy w jej planowanym przebie- współtworzących Park Północny w sąsiedz- gu ulicy. Mieszkańcy zaprotestowali, chcą po- twie budynku I Liceum Ogólnokształcącego. wrotu do koncepcji Wejchertowej osi zielonej. Idea powróciła w 2010 roku, kiedy ogłoszony Obywatelskie zaangażowanie w debatę nad został konkurs na projekt osi wodnej. planami dotyczącymi osi zielonej w południo- Kwestia zagospodarowania osi zielonej wej dzielnicy miasta przywróciły aktualność w jej południowej części odżyła jako gorący idei krystalizującej plan miasta. problem na początku 2015 roku, gdy pojawił

209 Drewniane elementy z wymalowanym logo symbolizującym osi kompozycyjne miasta ustawiono wzdłuż całego biegu planowanej osi zielonej w czasie akcji zorganizowanej w 2011 roku. Fot. Robert Skitek, 2011

Oś zielona z osią wodną na planie ogólnym miasta z 1961 roku – od stawów na północnym wschodzie do Parku Południowego na południowym zachodzie. Plan w zbiorach MMT

210 Parki

yszanie zgodnie podkreślają, za ważnym atutem miasta są jego parki i skwery. THanna i Kazimierz Wejchertowie dużą wagę przywiązywali do projektowanej ziele- ni. Zaplanowane zostały skwery na placykach osiedlowych oraz „zielone kliny” rozdzielające osiedla. Takim klinem rozdzielającym osiedla B, C i E jest na przykład Park Niedźwiadków. Parkowe kliny miały zapewnić bliskość tere- nów rekreacyjnych wszystkim mieszkańcom miasta. Najważniejszy jednak w opracowanym przez Wejchertów ogólnym planie miasta był połączony pas terenów zielonych, ciągnących się z północy na południe przez środek miasta – od Parku Północnego nad stawami dawne- go przysiółka Zawiść do Parku Południowego w pobliżu granicy Puszczy Pszczyńskiej. Łącz- nikiem pomiędzy tymi parkami miała być oma- wiana już oś zielona.

Od góry: W Parku Niedźwiadków; rzeźby autorstwa Augustyna Dyrdy, 2011 W Parku św. Franciszka i św. Klary na osiedlu O, 2014

211 Nad Jeziorem Paprocańskim w listopadzie 2014. Fot. Krzysztof Bierwiaczonek

Trzeba tu wyjaśnić, że na etapie projek- niem mu nazwy, aktualnej do dziś: Park Miej- towania nazwa Park Północny obejmowała ski. Natomiast w wypowiedziach architektów, zarówno teren, który jest tak określany dziś którzy brali udział w projektowaniu miasta (czyli park między budynkiem I Liceum Ogól- i pamiętają pierwsze zapisy w planie, często nokształcącego a przysiółkiem Zawiść), jak pojawia się określenie Park Północny dla obu i Park Miejski. Ten ostatni, zamykający się obszarów parkowych w północnej części mia- między aleją Niepodległości a ulicą Edukacji, sta, chociaż dawno już zatwierdzono admini- został zaprojektowany już około 1960 roku, stracyjnie dwie różne nazwy. ale założony dopiero w 1966 roku – wtedy wy- Na drugim końcu kompozycyjnej osi zielo- tyczono ścieżki i posadzono pierwsze drzewa23. nej, w pobliżu kościoła bł. Karoliny Kózkówny, Prace przy jego zakładaniu zbiegły się z nada- ma powstać Park Południowy, planowany już

212 Park nad Jeziorem Paprocańskim, 2011 przez Wejchertów. W ostatnich latach powsta- Atrakcyjne place zabaw dzieci (statek piracki ło kilka koncepcji jego zagospodarowania. czy plac wodny), pomosty spacerowe zawie- W 2013 roku zebrane zostały opinie i wnioski szone nad taflą jeziora i wzdłuż jego brzegu mieszkańców na ten temat. Na terenie przy- przyciągają miłośników tego miejsca przez szłego parku jest już jeden znaczący element cały rok24. Z alejek wokół jeziora korzystają ro- – odsłonięty w 2013 roku Pomnik Katyński. werzyści, biegacze, miłośnicy nordic walking. Największy obszar zielony w mieście tworzy I pomyśleć, że jezioro powstało dzięki hu- park i las nad Jeziorem Paprocańskim. To frag- cie. W przeszłości przez wiele lat było ogro- ment miasta najwyżej oceniany przez miesz- dzone, jako własność pańska, z pańskimi ryba- kańców, ulubione miejsce wypoczynku tyszan. mi odławianymi co roku.

213 Obrazy miasta

azwa Tychy wywołuje kilka narzucają- żeństw. Na każdym nowym osiedlu szybko cych się skojarzeń. powstawały przedszkola i szkoły – ale z dużym NW latach 50. i 60. XX wieku mówiło się opóźnieniem zagospodarowywano podwór- o Tychach, że to „miasto dzieci”. Tychy wy- ka; dopiero z czasem pojawiały się na nich pia- różniały się wówczas szczególnie wysokim skownice i huśtawki. Określenie „plac zabaw” przyrostem naturalnym, co wynikało z tego, nie było wtedy znane. Ale dzieci swobodnie że osiedlało się tutaj wiele młodych mał- wykorzystywały do swoich zabaw całą dostęp-

Zabawy dzieci z osiedla D przed laty. Fot. Andrzej Czyżewski, około 1963. Zbiory MMT

214 ną im przestrzeń: dzikie łączki, roz- lewiska kałuż, górki ziemi piętrzące się wzdłuż wykopu kolejowego. Ten świat także miał swój czar – sprzyjał wyobraźni, rozwijał relacje społeczne grup dziecięcych, dawał swobodę. Współczesne Tychy słyną z naj- piękniejszych w regionie placów za- baw. Jest ich w mieście bardzo wie- le, do najbardziej obleganych należy kompleks urządzeń w parku nad Je- ziorem Paprocańskim. Co charakte- rystyczne, w takich miejscach zabaw tłumek tworzą dzieci, ale także ich opiekunowie. To widok nieznany pół wieku temu. Na przełomie lat 60. i 70. XX wie- ku Tychy kojarzone były z nowymi technologiami, z elektroniką. Do pre- stiżowych zakładów pracy w mieście, o których najczęściej pisała prasa, nale- żał Zakład Elektroniki Górniczej. Słynął z nowych technologii i nowatorskich rozwiązań, za które jego pracowni- cy zdobyli liczne patenty. Był dumą miasta i regionu. W II połowie lat 70. uwaga mediów skoncentrowała się na nowej fabryce Samochodów Ma- łolitrażowych. Polacy czekali na mały popularny samochód…

Od góry: Przy fontannie na placu św. Anny. Fot. Krzysztof Bierwiaczonek, 2013 Plac zabaw w parku nad Jeziorem Paprocańskim przyciąga o każdej porze roku. Wiosna 2014. Zima 2015, fot. Anna Bierwiaczonek

215 Współcześnie Tychy kojarzone są z bro- warem i piwem oraz fabryką Fiata. Ale takich wizytówkowych skojarzeń może być więcej. To ikoniczne budynki – jak hotel Piramida i kościół Ducha Świętego. To bohaterowie po- koleniowi – jak Rysiek Riedel, którego rzeźba stanęła przy głównej ulicy miasta. Miłośnicy muzyki wiążą Tychy z organizowanym tu od 1986 roku festiwalem o nazwie Śląska Jesień Gitarowa oraz ze świetną Orkiestrą Kameralną Miasta Tychy AUKSO, która znalazła tu swoją siedzibę w 1999 roku. To także miasto hokeja – wiosną 2015 roku tyska drużyna hokejowa zdobyła mistrzostwo Polski. Zespół budynków Zakładu Elektroniki Górniczej i Carboautomatyki w sąsiedztwie osiedla A. ZEG Niezmiennie jednak skojarzenie główne za- rozwiązano, Carboautomatyka nadal pracuje, 2014 wiera się w figurze: miasto nowe. Miasto no- wej architektury. Miasto z mieszkańcami przy- byłymi z różnych stron Polski i spoza jej granic. Mozaika kulturowa.

Mozaikowe miasto na bocznej elewacji Teatru Małego – projekt Janusza Włodarczyka, wykonanie autora i Franciszka Wyleżucha, 2015

Stadion Zimowy, 2015. Na jego tafli hokeiści GKS Tychy zdobyli 2 kwietnia 2015 roku tytuł mistrzów Polski, drugi w swojej historii

216 Przypisy

1 Więcej: M. Lipok-Bierwiaczonek: A jak Anna. 13 Dwa skrzydła gmachu, nazywane biurowcem Wczoraj i dziś pierwszego osiedla „Nowych Tychów”. Tychy budowlanych, zajmowały trzy instytucje: Miastoprojekt, 2009 ponadto instytucja będąca inwestorem i firma wykonawcza. 2 Tamże oraz P. Oczko: Tychy. Sztuka w przestrzeni Dwie ostatnie kilkakrotnie zmieniały swoje nazwy. miasta. Tychy 2015. 14 Więcej M. Lipok-Bierwiaczonek: Dzieciństwo 3 Zob. Wypowiedź Grzegorza Ratajskiego. Aneks do: w Nowych Tychach. Z perspektywy osiedla C3 około 1960 M.S. Szczepański: Mieszkańcy nowego miasta (1950-1993). roku. [W:] Jak budowano Nowe Tychy. „Tyskie Zeszyty [W:] Tychy 1939-1993. Monografia miasta. Red. M. S. Historyczne", z. 8. Tychy 2011, s. 54-73. Szczepański. Tychy 1996, s. 189-190. 15 Zob. rozdział Chełmek w Tychach. 4 Tamże. 16 H. Adamczewska-Wejchert, K. Wejchert: 5 Kronika miasta 1989-1994, s. 75. Także w wersji Jak powstawało miasto…, t. 1, s. RV-60-62. elektronicznej na stronie internetowej miasta. 17 Tamże, t. 1, s. RV-19. 6 Zob. więcej: A. Czyżewski, M. Lipok- 18 Tzw. Bramę Słońca projektował Zdzisław Łojewski przy Bierwiaczonek: Profesor Kazimierz Wejchert. W stulecie współpracy koncepcyjnej Kazimierza Wejcherta. urodzin. Tychy 2012. 19 Projektował Ryszard Mendrok z zespołem. 7 H. Adamczewska-Wejchert, K. Wejchert: Jak 20 Projektowali Andrzej Krzysztof Barysz i Andrzej Nowacki. powstawało miasto. Monografia planowania. Tychy 1995, t. 2, 21 Np. K. Bierwiaczonek, B. Lewicka, T. Nawrocki: s. R VI-20-21. Rynki, malle i cmentarze. Przestrzeń publiczna miast śląskich 8 Tamże, t. 1, s. R. V-42-45. w ujęciu socjologicznym. Kraków 2012. 9 Tamże, t. 1, s. V-10. 22 Projektował Zdzisław Łojewski. Projekt remontu 10 K. Kosma: Dzieje pewnego domu, świadka budowy i termomodernizacji – Robert Skitek, realizacja 2013. osiedla B. [W:] Dzieciństwo, młodość i wielka budowa. 23 H. Adamczewska-Wejchert, K. Wejchert: Jak Wspomnienia tyszan. Red. M. Lipok-Bierwiaczonek, powstawało miasto…, t. 1, s. R V-73. J. Kucz-Pieczka. Tychy 2013, s. 39-49. 24 Zagospodarowanie wybrzeża jeziora (projekt Roberta 11 Tamże, s. 49. Skitka) zostało uhonorowane nagrodą Superjednostki za rok 12 H. Adamczewska-Wejchert, K. Wejchert: Jak 2014. powstawało miasto… , t. 2, s. R. VI-21-22. Ireneusz Botor, Kartoteka tożsamości, 2014, olej, płótno. Własność artysty

Zakończenie. O szukaniu tożsamości

e wrześniu 2014 roku Miejska Ga- części książki; tego, który kazał rozbudować leria Sztuki Obok obchodziła swoje Hutę Paprocką, meliorować grunty i sadzić Wdwudziestolecie. Powstała w 1994 w swych włościach kartofle. Drugie oblicze roku lokując się w sali przylegającej do gór- ważnego dla Botora miejsca to kamienna nego foyer Teatru Małego. Jubileusz święto- twarz socrealistycznej murarki z osiedla A. wała zbiorową wystawą prac tyskich artystów Artysta oba te wizerunki połączył w kompo- w nowym miejscu – w galerii mieszczącej się zycji, którą dopełnia dziecko w niemowlęcym w Pasażu Kultury Andromeda. Podczas oglą- wózku, charakterystycznym dla lat 50. minio- dania wystawy mój wzrok przyciągnął obraz nego wieku. Obraz zatytułowany jest zna- Ireneusza Botora. To było dla mnie niezwykłe! miennie: Kartoteka tożsamości. Poczułam się tak, jakby artysta czytał w mo- Podobna może być kartoteka tożsamości ich myślach. Jego obraz spotkał się z powsta- niejednego tyszanina. Każdy z nas przez lata jącą właśnie w moim komputerze konstrukcją tworzy sobie własny rejestr ważnych odnie- książki o nieoczywistych Tychach. sień. Wkładamy do niego refleksy zdarzeń Ireneusz Botor namalował obraz, w którym i miejsc, które każdego z nas kształtowały. zamknął kwintesencję swojej tyskiej tożsamo- Swoją metaforyczną kartotekę ma też mia- ści. Symbolicznie zrekapitulował w nim swo- sto. Tychy zgromadziły w niej obrazy z daw- je dzieciństwo i młodość spędzone w miejscu niejszej przeszłości i te, które dokumentują o dwoistym obliczu. Pierwsze z nich to to daw- budowę jego nowych dzielnic, jego rozwój ne tradycje, w tym legenda pszczyńsko-ksią- i współczesne wydarzenia. Wszystkie są waż- żęcej przeszłości, a jej symbolicznym znakiem ne – przede wszystkim dla jego mieszkańców jest umieszczony na płótnie wizerunek księcia i dla ich poczucia identyfikacji z miejscem, Fryderyka Erdmanna Anhalta. Tego samego, w którym żyją. którego tyle razy wspominałam w pierwszej Miasto jest przestrzenią stworzoną przez

219 człowieka. Jak mówią czasem socjologowie – Tychy i słabości realizacji. Po dwóch dekadach jest tekstem kulturowym, który można czytać. opadły już emocje związane z dyskusjami Elementom przestrzeni przypisywane są war- sprzed lat. Nie odwróci się przecież skutków tości i znaczenia, te wszakże podlegają zmia- decyzji z 1950 roku, na mocy której rozpoczę- nom, niektóre zacierają się i giną, pojawiają to rozbudowę małego miasteczka do organi- się nowe. Tak, jak znikają materialne obiekty zmu stutysięcznego. Miasto powstało, a jego i budowane są na ich miejscu kolejne. Przypo- mieszkańcy dobrze oceniają stworzone tu wa- mnijmy przywołaną we wstępie książki meta- runki do życia1. To, co w nim niedoskonałe – forę palimpsestu. to zadania do stopniowego rozwiązywania. Tychy są miastem ciekawym do odczytywa- W ostatnim czasie zauważyć można coraz nia, bo wielowarstwowym. Starałam się to po- większe zainteresowanie Tychami ze strony kazać na stronach niniejszej książki. Jest przy znawców zagadnień architektury i urbanisty- tym zrozumiałe, że trochę inaczej „czytają” ki. W kwietniu 2015 roku w wywiadzie udzie- w miejskiej przestrzeni tyszanie związani lonym „Gazecie Wyborczej” dwaj krakowscy ze swoim miejscem zamieszkania od wielu po- historycy architektury, Łukasz Galusek i Mi- koleń, a inaczej ci, którzy wywodzą się z ro- chał Wiśniewski, uznali Tychy za miasto, które dzin osiadłych tu w ciągu kilku dekad po 1950 najlepiej, wręcz modelowo, odnalazło się we roku. Pierwsi wspierają się pamięcią rodzinną, współczesności spośród wszystkich wybu- w drugiej grupie są tacy, którzy poświęcają dowanych w Polsce po wojnie „wielkich ze- czasem wiele czasu i trudu, żeby poznać oso- społów mieszkalnych”. Podkreślili, że „Tychy bliwości i historię różnych zakątków miasta, można włączyć do grona wspaniałych przed- jego dzielnic starych i nowych. sięwzięć urbanistycznych”2. Warto odnotować Tychy przez lata zmagały się ze stereoty- taką ocenę. pem miasta nowego, więc niezbyt atrakcyjne- Na kartach tej książki starałam się być prze- go. Tymczasem jest tu wiele śladów odległej wodnikiem po różnych miejscach skupionych przeszłości i warto nauczyć się je dostrzegać. zarówno w starej, jak i w nowej części miasta, Ponadto ciekawe jest także to „nowe”. Tychy szukałam symbolicznych znaczeń tych miejsc są bowiem jak wielka plenerowa wystawa roz- i historii ukrytej czasem w nikłych śladach. wiązań urbanistycznych i architektury ostat- Czasem była to nie historia, ale opowieść mi- nich sześciu dekad – od socrealistycznych form tyczna. Taka narracja jest jednak równie waż- z początku lat 50. począwszy, poprzez moder- na jako element dziedzictwa kulturowego. nizm, aż po dzieła z ostatnich lat. Przypomnijmy jednak jeszcze raz myśl prze- Ponad dwadzieścia lat temu poddano kry- wodnią przewijająca się na kartach tej książ- tyce założenia urbanistyki miasta i proces jego ki, że w Tychach nieustannie splata się stare powstawania, wypunktowano ideologiczną i nowe. Ponadto zmieniają się znaczenia przy- otoczkę decyzji powołującej do życia Nowe pisywane różnym elementom przestrzeni. Ide-

220 ologicznie naznaczony Pomnik Walki i Pracy, zmodernizowane szkoły. Pozwala to dostrze- stojący w Parku Miejskim, z czasem zobojęt- gać walory tyskiej architektury, do niedawna niał. Został „oswojony” przez nazwanie go Ży- traktowanej lekceważąco, a przynajmniej bez rafą oraz dzięki stworzeniu w jego sąsiedztwie zrozumienia jej wartości. przestrzeni ludycznej, za sprawą organizowa- Ważne jest poszukiwanie treści symbolicz- nych tu plenerowych koncertów festynów, nych lub choćby znaczeniowych w elementach a zimą sezonowej ślizgawki. Zrewitalizowa- przestrzeni miasta, która jest strukturą długie- ne place miejskie stały się miejscem spotkań go trwania3. Szukać trzeba także w narracji, towarzyskich i rekreacji. Na dwóch flankach w opowieściach mitycznych i w historiach kwartału zabudowy starotyskiej, w zabytko- prawdziwych – bo z wszystkich tych wątków wych obiektach, powstały muzea, symbole pa- łącznie buduje się poczucie tożsamości i zwią- mięci zbiorowej i jej depozytariusze. Wypięk- zek z miejscem, w którym się żyje. niało wiele budynków, a wśród nich wzorowo

Przypisy

1 Tychy sytuują się wysoko w rankingach miast polskich 2 O zaletach mieszkania w bloku. Z Łukaszem Galuskiem ocenianych pod tym względem. W listopadzie 2014 tygodnik i dr. Michałem Wiśniewskim rozmawia Anna Kiedrzynek. „Polityka” ogłosił wyniki rankingu jakości życia w miastach „Gazeta Wyborcza” z 11.04.2015, s. 42-43. Rozmówcy na prawach powiatu. Tychy znalazły się w nim na 9 miejscu – związani są z Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie. jako najlepsze miasto do życia na Śląsku. Następne w grupie 3 Por. Marek S. Szczepański: „Miasto socjalistyczne” miast śląskich były Gliwice – na 19 miejscu. i świat społeczny jego mieszkańców. Warszawa 1991, s. 17. 222 Bibliografia Wybór ważniejszych pozycji* • H. Adamczewska-Wejchert, K. Wejchert: • M. Lipok-Bierwiaczonek: Tychy. Kapliczki Jak powstawało miasto. Monografia i krzyże przydrożne. Tychy 1997 (wyd. I), planowania. Tychy 1995. 1999 (wyd. II). • A. Czyżewski: Murka. Tychy 2013. • A. Lysko: Nasze dziedzictwo. Bieruń 2005. • A. Czyżewski, M. Lipok-Bierwiaczonek: • L. Musioł: Tychy. Monografia historyczna. Profesor Kazimierz Wejchert. W stulecie Tychy 1939. urodzin. Tychy 2012. • A. Ociepa: Tychy na dawnej pocztówce. • Jak budowano Nowe Tychy. „Tyskie Tychy 2007. Zeszyty Historyczne”, z. 8. Red. M. Lipok- • P. Oczko: Tychy. Sztuka w przestrzeni Bierwiaczonek. Tychy 2011. miasta. Tychy 2015 (w druku). • C. Grot: Paprocany. Szkic monograficzny • J. Polak: Poczet panów i książąt wioski górnośląskiej. Przeszłość pszczyńskich. T. 1 i 2, Pszczyna 2007. i teraźniejszość. Paprocany 1938. • H. W. F. Schaeffer: Kronika pszczyńskiego • Leśne historie. Puszcza Pszczyńska w historii wolnego państwa stanowego. Tychów i okolicy. Przyroda i gospodarka. Tłum. B. Spyra. Pszczyna 1997. „Tyskie Zeszyty Historyczne”, z. 10. • Tychy 1939-1993. Monografia miasta. Red. M. Lipok-Bierwiaczonek, A. Ociepa. Red. M. S. Szczepański. Tychy 1996. Tychy 2013. • Tychy. Monografia historyczna. • M. Lipok-Bierwiaczonek: A jak Anna. Red. R. Kaczmarek. Tychy 2011. Wczoraj i dziś pierwszego osiedla „Nowych • Tyskie browary książęce 1629-2004. Tychów”. Tychy 2009. Red. R. Kaczmarek. Tychy 2004. • M. Lipok-Bierwiaczonek: Od socrealizmu • K. Wejchert: Miasto na warsztacie. do postmodernizmu. Unikatowe NOWE Warszawa 1969. Tychy. Przewodnik po szlaku miejskim. • J. Wycisło: Dzieje parafii pod wezwaniem Tychy 2011 (wyd. I), 2014 (wyd. II). św. Marii Magdaleny w Tychach w zapiskach kronikarskich. Tychy 2000.

* Pełna dokumentacja wykorzystanej w książce literatury w przypisach.

Przykłady budynków szkół po przeprowadzonym remoncie i termomodernizacji. U góry: Budynek III Liceum Ogólnokształcącego na osiedlu E (projekt termomodernizacji otrzymał wiele nagród), 2015 Na dole: Budynek Szkoły Podstawowej nr 37 na osiedlu K, 2014 224 PatronatPrezydenta RP BronisławaKomorowskiego