Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 1 W numerze: ●● Konferencja łowiecka ●● Demografia w Polsce ●● Plaże Bałtyku ●● Maria Pawlikowska - Jasnorzewska ●● Co nieco o wilku

KWARTALNIK POMORZA ŚRODKOWEGO CENA 2,00 ZŁ NR 3-4 (75-76) lipiec-grudzień 2015 R-3305110560 Archeologiczne „skarby” ziemi bobolickiej

Wśród obiektów zabytkowych lecz wiele z nich - zwłaszcza na ob- dziedzictwo archeologiczne. Są to - archeologicznych - wyróżniają- szarach zalesionych - zachowało się tzw. metod nieinwazyjne, które nie cych się w krajobrazie kulturowym w dobrym stanie i można je łatwo wymagają ingerencji w strukturę za- Pomorza Zachodniego, w tym zie- rozpoznać. Współtworzą one krajo- bytkową stanowisk archeologicznych mi bobolickiej, można odnotować braz kulturowo-przyrodniczy tych i nie prowadzą do ich niepotrzebnego przede wszystkim pradziejowe gro- ziem. Drugą grupą obiektów cha- niszczenia. W latach 2014-2015 tere- dziska, osady oraz cmentarzyska. rakterystycznych dla tego regionu ny nadleśnictwa Bobolice i Polanów Zbiór ten uzupełniają znane, a tak- i czytelnych w pomorskim krajobra- zostały objęte badaniami w ramach że coraz liczniej rozpoznawane zie są grodziska, czyli pozostałości projektu naukowego „Nieinwazyjne zabytki militarne - pozostałości po dawnych grodów, głównie z okresu rozpoznanie potencjału zasobów konfliktach zbrojnych, do których wczesnego średniowiecza, których archeologicznych rejonu Bobolic, należy zaliczyć m.in. pozostałości stan zachowania, jak i forma, po- woj. zachodniopomorskie”, reali- fortyfikacji polowych, w tym wo- wodują, że zaliczamy je do lepiej zowanego w Instytucie Prahistorii jennych okopów. Na obszarze tym dostrzeganych przez społeczeństwo. Uniwersytetu im. Adama Mic- znajdują się zapewne tysiące nieroz- Współczesna archeologia, bada- kiewicza w Poznaniu przez poznanych obiektów zabytkowych, jąca odległą przeszłość, dysponuje interdyscyplinarny zespół, złożony w tym pojedynczych kurhanów oraz wieloma możliwościami jej poznawa- z naukowców z różnych ośrodków rozległych cmentarzysk kurhano- nia. W ich zakres wchodzi nie tylko w Polsce: Uniwersytetu Kardynała wych. Są one przyczyną wyjątkowości metoda wykopaliskowa - użycie przy- Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, archeologicznej tego obszaru. Tylko słowiowej łopaty, lecz coraz częściej Politechniki Warszawskiej, Uniwer- część z nich została do tej pory zloka- szereg innych, zaawansowanych tech- sytetu Warszawskiego, Muzeum lizowana, a już naprawdę niewielka nologicznie metod, pozwalających im. J. Dekerta w Gorzowie Wlkp. część zbadana przy pomocy badań ustalać fakty i zdarzenia z zamierz- oraz Muzeum w Koszalinie. archeologicznych. Z biegiem lat chłych czasów, a także rejestrować Specjaliści zastanawiali się, czy za wiele kurhanów uległo zniszczeniu, zabytki, określane współcześnie jako pomocą metod nieinwazyjnych będą

Przykładowy numeryczny model grodziska wczesnośredniowiecz- Skupisko kurhanów w okolicach miejscowości Więcemierz nego - Górawino, st. 1. Opracowanie MGGP Aero / Rafał Zapłata Fot. M. Pawleta Ciąg dalszy na str. 3 2 Znad Chocieli Nr 03-04/2015 Konferencja „Łowiectwo, a rozwój regionalny” – Garbno 08 – 09.10.2015 r.

owiectwo, to temat, na który Dlaczego Towarzystwo podjęło taka poznania i obejrzenia z bliska sokoła ostatnio mówi się dużo i wiele inicjatywę? Dlatego, że skupia ludzi, wędrownego, jastrzębi hiszpańskich, dyskutuje.Ł Dyskusje te przyjmują róż- którym na sercu leży dobro ojczy- płomykówki, puszczyków i najwięk- ne formy. Jedną z nich jest organizacja stej przyrody, a leśnikom i myśliwym szej polskiej sowy – puchacza. Na co konferencji, seminariów, narad i spo- w nim zrzeszonym - dobro łowiectwa. dzień ptaki służą przy ochronie lot- tkań dyskusyjnych. I właśnie taką formę Zorganizowana przez TEK nisk i wysypisk śmieci. Nadleśniczy przyjęło Towarzystwo Ekologicznio – w Bobolicach, przy współ- Jacek Todys przedstawił zrewitalizo- Kulturalne w Bobolicach, organizując udziale zaprzyjaźnionego Koła wane łąki śródleśne jako żerowiska ogólnopolską konferencję naukową Łowieckiego „Oręż” w Koszalinie dla zwierzyny oraz zakładane w ich pt. „Łowiectwo, a rozwój regionalny”. oraz Nadleśnictwa Bobolice i Nad- sąsiedztwie dzikie sady owocowe.

Uczestnicy konferencji „Łowiectwo, a rozwój regionalny” fot. Ł. Opszyński leśnictwa Polanów Pokazał, na przykładzie młodnika konferencja odbyła bukowego, wpływ spałowania przez się w dniach 8 i 9 jeleniowate na decyzje hodowlane października 2015 i ochronne podejmowane przez nad- roku. Pierwszy leśnictwo. Przedstawił również do- dzień, to dzień refe- świadczenia nadleśnictwa dotyczące ratów i dyskusji, na- zabezpieczania upraw i młodników tomiast drugi dzień, przed zwierzyną. to wycieczka na te- Łowiectwo, podobnie, jak inne ren Nadleśnictwa gałęzie gospodarki, to złożoność Polanów, gdzie wielu tematów i zagadnień. Chcąc pierwszym punk- zrozumieć model polskiego ło- tem był pokaz pracy wiectwa, zasady, jakimi w ochronie ptaków drapieżnych przygotowany przez i gospodarowaniu zwierzyną kierują Macieja Tomysa, się myśliwi, należy spojrzeć na nie właściciela firmypod wieloma kątami. Dlatego też, „Sokolnictwo użyt- do wygłoszenia referatów w trakcie Sokolnik Maciej Tomys prezentuje puchacza kowe”. Oglądający konferencji zaproszono specjalistów fot. A. Malazdra mieli możliwość i znawców różnych dziedzin łowiectwa Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 3 i myślistwa. Zagadnienia powiązania referaty opublikowane zostały się do samego sposobu szacowania łowiectwa z prawnymi uwarunko- w „Biuletynie nr. 8”. Biuletyn wy- szkód oraz do wysokości odszko- waniami ochrony przyrody omówił dany został wcześniej, tak, żeby dowania za stwierdzone szkody, przedstawiciel Generalnej Dyrekcji każdy uczestnik konferencji miał, podkreślając, że w wielu przypadkach Ochrony Środowiska w Warszawie, w trakcie jej trwania, przygotowa- odszkodowanie nie pokrywa strat rozwój populacji zwierzyny leśnej ne materiały. w zyskach z oczekiwanych plonów. (osobna wypowiedź dotyczyła wilka) Konferencja łowiecka nie Udział w konferencji wzięły również i jej wpływ na ochronę lasu omó- może odbyć się bez myśliwych osoby nie związane z jakąkolwiek wili leśnicy z nadleśnictw i RDLP i leśników. Zaproszeni zostali przed- organizacją, a zainteresowane te- w Szczecinku i Toruniu oraz na- stawiciele z ZO PZŁ w Koszalinie, matem konferencji. Szczególną rolę ukowcy z Katedry Łąkarstwa UAM przedstawiciele – głównie prezesi mieli zaproszeni dziennikarze, dy- w Poznaniu. Historię łowiectwa na i łowczowie z kół znajdujących się rektorzy i nauczyciele szkół. Na Pomorzu omówił przedstawiciel or- na terenie Nadleśnictwa Bobolice dziennikarzach w znacznym stopniu ganizacji pozarządowej, a o promocji i Polanów, z których to w konferen- spoczywa zadanie przedstawiania łowiectwa mówiła członek Zarządu cji uczestniczyli nadleśniczowie i ich społeczeństwu właściwego obra- Okręgowego PZŁ w Koszalinie. Nie zastępcy oraz osoby zajmujące się zu łowiectwa. Natomiast zadaniem zabrakło tematów związanych z bez- szacowaniem szkód w płodach rol- nauczycieli jest przekazywanie wie- pieczeństwem przy wykonywaniu nych. Obecni na naradzie naukowcy, dzy leśnej i łowieckiej młodemu polowania (KŁ „Oręż”) oraz zago- z różnych ośrodków naukowych, pokoleniu ze szkół podstawowych spodarowaniem i wykorzystaniem przedstawili wyniki badań nauko- i ponadpodstawowych. dziczyzny. Bardzo istotny temat szkód wych dotyczących hodowli i ochrony Zarząd Towarzystwa Ekologiczno łowieckich znalazł odbicie w refera- zwierzyny. Członkowie organizacji – Kulturalnego w Bobolicach pra- cie przedstawiciela ODR w Poznaniu pozarządowych byli bardzo aktywni gnie podziękować wszystkim, którzy oraz w wystąpieniu przedstawiciela i zabierali głos w każdym prezen- dołożyli swoją cegiełkę w organi- Urzędu Miasta i Gminy Bobolice. towanym temacie. Przedstawiciele zacji konferencji. Dzięki waszemu Szeroki zakres tematów referowa- władz samorządowych i organizacji zaangażowaniu merytorycznemu nych w trakcie konferencji był celowo rolnych mocnym głosem dysku- i materialnemu konferencja przebie- przygotowany, gdyż zaproszono towali na temat szacowania szkód gła według założonego scenariusza gości prezentujących różne zdania wyrządzanych przez zwierzynę łow- i spełniła zakładane cele. na temat łowiectwa. Wygłoszone ną w uprawach rolnych. Odnosili Janusz Koczkodaj dokończenie ze str. 1 na powierzchni fragmentów naczyń podstawie tzw. lotniczego skanowania w stanie poszerzyć wiedzę na te- ceramicznych czy dawnych narzędzi, laserowego (LiDAR) w oparciu o dane mat przeszłości rejonu nadleśnictwa rzadko kiedy kończą się sukcesem. ISOK (Informatyczny System Osłony Bobolice i Polanów. Skoncentrowano Projekt opierał się na zintegro- Kraju - http://www.isok.gov.pl). Potem się zwłaszcza na obszarach leśnych, wanym wykorzystaniu kilku metod. udali się w teren, gdzie przyjrzeli które podczas tradycyjnego rozpo- Najpierw naukowcy skorzystali z róż- się wytypowanym miejscom, które znania archeologicznego - badań norodnych zobrazowań lotniczych zdaniem archeologów mogły być re- powierzchniowych, polegających na i satelitarnych, w tym przede wszyst- liktami dawnej działalności człowieka. poszukiwaniu zabytków zalegających kim pomiarów wykonanych na Następnie przy wybranych obiektach zabytkowych wykonali badania geo- fizyczne, mające na celu rozpoznanie struktur, znajdujących się pod po- wierzchnią gruntu. Pozytywnym rezultatem przepro- wadzonych prac było rozpoznanie i zinwentaryzowanie szeregu no- wych stanowisk archeologicznych, znajdujących się głównie na tere- nach leśnych, ale również pozytywna weryfikacja wielu już nam znanych. Biorąc pod uwagę zarówno ilość, jak i różnorodność funkcjonalną odkrytych w ramach projektu poten- Wypełniona, w trakcie sesji, słuchaczami sala edukacyjna cjalnych obiektów archeologicznych, fot. Ł. Opszyński ich rozpoznanie należy uznać jako Ciąg dalszy na str. 4 4 Znad Chocieli Nr 03-04/2015 dokończenie ze str. 3 wyróżniały się często czytelnym, do- ziem bobolickiej i polanowskiej: roz- niewątpliwy sukces przeprowadzo- brze zachowanym nasypem ziemnym poznanie, potencjał, perspektywy”. nych badań. o wysokości około 1 m. W jej trakcie zaprezentowane zostały Do najbardziej spektakular- Cennym odkryciem było uzyskane w trakcie projektu wyniki nych należy zaliczyć odkrycie także rozpoznanie i zadokumen- badań, dotyczących zastosowania no- kilku domniemanych cmentarzysk towanie systemu okopów oraz woczesnych, nieinwazyjnych metod pradziejowych o trudnej do usta- stanowiska ogniowego broni cięż- przy rozpoznawaniu struktur pra- lenia chronologii, z czytelnymi na powierzchni konstrukcjami / bru- kami kamiennymi oraz skupisk kurhanów kamienno-ziemnych, zlo- kalizowanych w lasach. Pochodzą one przypuszczalnie okresu wcze- snego średniowiecza, jednak sądząc na podstawie analogii do znanych tego typu konstrukcji, prawdopo- dobnie niektóre z nich mogą mieć wcześniejszą chronologię i po- chodzić z epoki kamienia - okresu neolitu, czyli sprzed około 6 tys. lat. Miejsca pozwalające domniemy- wać istnienia kurhanów tworzyły liczne skupiska kopców rozsianych po obszarach leśnych. Dużą trudno- ścią było zliczenie nowych odkryć, kurhany były bardzo często źle za- chowane i dobrze ukryte w leśnych gęstwinach. Nie zawsze były to kop- Referat wygłasza dr Michał Pawleta fot. R. Zapłata ce ziemne otoczone kamieniami lub przykryte płaszczem kamiennym. kiej z okresu II wojny światowej, dziejowych, jak również w polityce Przyjmowały one różne formy, nie- a także reliktów dróg i obiektów ochrony i zarządzania dziedzictwem kiedy były zlokalizowane na szczytach nowożytnych. Dokonano także iden- archeologicznym. Sesja zaskoczyła wzniesień, innym razem rozproszone tyfikacji licznych reliktów zabudowa liczną frekwencją oraz pozytywnym pomiędzy drzewami. Możemy się je- poniemieckiej, związanej z ludno- odbiorem. Działania popularyzacyjne dynie domyślać istnienia w pobliżu ścią, która opuściła te tereny w końcu w postaci lekcji przeprowadzono tak- zarejestrowanych, czytelnych w rzeź- II wojny światowej. Ponadto, prze- że w miejscowej szkole podstawowej bie terenu kurhanów, innych form prowadzono szczegółową prospekcję oraz gimnazjum. Przygotowywana pochówków niekoniecznie z zacho- kilku stanowisk archeologicznych jest także książka z badań w formie wanym nasypem ziemnym. Wśród o dużym potencjale poznawczym „ebooka”, która ukaże się na przełomie badanych obszarów szczególnie wy- - grodzisk, skupisk kurhanów oraz roku i będzie dostępna bezpłatnie. różniał się niewielki kompleks leśny reliktów nowożytnej zabudowy Ziemia bobolicka nadal kry- znajdujący się na terenie Leśnictwa z początku ubiegłego stulecia, przy je wiele tajemnic z przeszłości. Jej Łanki. Podczas prac na tym obszarze zastosowaniu metody geofizycznej. mieszkańcy mogą być dumni z bo- zarejestrowanych zostało kilkadzie- Projekt naukowy miał na celu nie gactwa i różnorodności zabytków siąt nieznanych wcześniej kurhanów tylko identyfikację reliktów zabytków z przeszłości, jakie one kryje. Dbajmy przydzielonych do nowych stanowisk archeologicznych na tym terenie, ale o nie wspólnie, gdyż spoczywa na archeologicznych. Podobny efekt również upowszechnianie i populary- nas obowiązek, by wspólnie chronić przyniosła weryfikacja wskaza- zację wśród mieszkańców informacji dziedzictwo archeologiczne, gdyż tak nych punktów w rejonie Chocimia. na temat dziedzictwa archeologicz- jak wszyscy jesteśmy odpowiedzialni Większość z nowo odkrytych tu nego tego rejonu, jak i nowoczesnych za ochronę zagrożonego środowi- kurhanów miała kształt kolisty lub technologii w służbie archeologii. ska naturalnego naszej planety, tak prostokątny o średnicy od 5 do 8 W ramach tych działań, 28 paździer- też i wspólnie ponosimy odpowie- m, w wielu przypadkach tworzyły nika 2015 r., w Izbie Edukacyjnej dzialność za przekazane nam przez je regularne obstawy kamienne lub przy Nadleśnictwie w Bobolicach naszych przodków świadectwa ich porozrzucane przypadkowo pozosta- odbyła się sesja popularno-nauko- życia i kultury. Jeśli wspólnie potrafi- łości bruków kamiennych. Kurhany wa pt. „Dziedzictwo archeologiczne my uratować to dziedzictwo, będzie Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 5 ono dla nas i naszych następców z początku ludności i z okresów I jeszcze sprawa bardzo waż- źródłem wiedzy i satysfakcji o kultu- późniejszych. na – seminarium, które się odbyło, rowych korzeniach. Na terenie Pomorza Środkowego, jego dostępność dla lokalnej, i nie W imieniu osób biorących na naszym terenie, prac archeolo- tylko lokalnej społeczności, to nie udział w projekcie, chciałbym ser- gicznych prowadzono bardzo dużo, zamykanie badań, sposobów ich decznie podziękować wszystkim prac jakie najczęściej znamy, czyli prowadzenia i wyników do nauko- przychylnym inicjatywie osobom, prac wykopaliskowych. Dzięki nim wej szuflady gdzieś w archiwach dzięki których pomocy i wspar- odkryto zabytek archeologiczny, uniwersyteckich. To pokazanie sze- ciu możliwa była jego realizacja. jakim są Kamienne Kręgi, czyli świa- rokiemu gronu, że historia, dawna Jednocześnie chciałbym zapewnić, iż dectwo przebywania na Pomorzu historia jest wokół nas, otacza nas, był to dla nas ogromny zaszczyt móc plemienia Gotów, przybyłego ze że stąpamy po niej i że dzięki pra- prowadzić badania na urokliwych Skandynawii i osiadłego w I i II wie- cy takich ludzi, jak pracownicy terenach nad Chocielą - pośród ku naszej ery na terenie Pomorza, Instytutu Prahistorii może być dla niezwykle życzliwych ludzi i wśród w okolicy miejscowości Grzybnica. nas dostępna. A to niewątpliwie miejsc pełnych nie tylko urzekają- Archeolodzy naukowcy mają sprzyja poznawaniu dziejów naszej cych tworów przyrody, lecz również nadzieję, że przy stosowaniu nowo- Małej Ojczyzny. zabytków archeologicznych, co po- czesnych, nieinwazyjnych technik O celności takiego podejścia do zwoliło nam odbyć niezapomnianej rozpoznania zlokalizują i określą to, promowania badań archeologicz- „podróż w przeszłość”. Wyrażam co ukryte jest pod ziemią przed na- nych niech świadczy frekwencja na także nadzieję na dalszą współpracę szymi oczami. A może uda się im sesji. Sala edukacyjna nadleśnictwa, i kontynuowanie rozpoczętych ini- odnaleźć osadę Gotów, co byłoby w której miało miejsce to zdarzenie, cjatyw badawczych. odkryciem najwyższej wagi? mogąca swobodnie pomieścić 50 dr Michał Pawleta Chciałbym głównym organi- osób, okazała się zbyt mała. Potrzebna Instytut Prahistorii Uniwersytetu zatorom, naukowcom z Instytutu była dostawka krzeseł, tak, że w su- im. A. Mickiewicza w Poznaniu Prahistorii Uniwersytetu Adama mie, w seminarium uczestniczyło ok. Od redakcji Mickiewicza w Poznaniu podzię- 80 osób. Jako współorganizator semina- kować za nietuzinkowe podejście Mamy nadzieję, że dalsza współ- rium archeologicznego pozwolę sobie do organizacji i do patronatu se- praca z naukowcami z Instytutu zamieścić kilka słów na jego temat. minarium. Zaprosili, zaangażowali Prahistorii zaowocuje kolejnymi Chodząc po ziemi, nie zdaje- do współpracy kilka instytucji – sa- działaniami – wystawą archeologicz- my sobie sprawy, ile skarbów jest morządy, nadleśnictwa, organizacje ną i publikacjami. w niej ukrytych, ukrytych głęboko, pozarządowe i szkoły, dzięki czemu Janusz Koczkodaj w lasach, wśród pól, nad rzekami przedsięwzięcie nabrało charakteru Prezes Towarzystwa Ekologiczno- i jeziorami. Skarbów pochodzących społecznego. Kulturalnego w Bobolicach Józef Wolin - w pamięci serdecznej

iedy odchodzi ktoś bliski, po- weteranów odrodzonego Kwstaje pustka. Mówimy BYŁ, przed laty ZMW. wciąż myśląc – JEST. To już się nie stanie, Gdy umiera ktoś bliski, dobry, a my zmuszeni jesteśmy szlachetny, bezpretensjonalny, ob- zawierzyć pustce po Tobie, darzony charyzmą, a obdarzany Józefie: odszedłeś w cienie sympatią i szacunkiem, dzieje się krajobrazu swojej maleń- tak, jakby wraz z nim ubywała cząst- kiej ojczyzny, spotkań nie ka nas samych. Czujemy się stratni, będzie już więcej. ubożsi, pamięć zaś stara się o właści- Nigdy po tej stronie. wą chronologię, o uporządkowanie Bogdan mówi - wspo- wydarzeń i faktów, składających się mnij jego, mojego brata na dzieje przyjaźni, na czas dany i moją wspólną przestrzeń nam, który właśnie przeminął. Został dziecięcą. Ja dopowiadam: zamknięty, chociaż przecież plano- i TUNEL, miejsce spotkań waliśmy kolejne spotkania, następne młodzieży, w którym ży- rozmowy, kreację nowych , interesu- cie społeczne gromadnie Józef, jakim Go pamiętamy jących nas spraw. Takich, jak zjazd

Ciąg dalszy na str. 6 6 Znad Chocieli Nr 03-04/2015 kwitło, aż przegrało z komputeryzacją Bogdan dodaje : - wspomnij na- oczyszczeniu, w powrocie ku do- i atomizacją międzyludzkich stosun- sze pasje młodzieńcze nasze narty, brym ścieżkom. ków. A przecież był tam i teatrzyk przy sanki, wyprawy w „nieznane”, mo- Taki BYŁ. Był kimś, o kim po- stoliku, poezja, muzyka, muzykowanie delarstwo, fotografowanie; aparaty wiedział mój przyjaciel, znany polski i barwnych postaci multum – miejsco- Kodak, Druh, Start, Komsomolec, bloger Jan Herman: - to człek tak wych i zjeżdżających tam z zewnątrz. Liubitiel, odbijanie zdjęć, ekspery- niemożliwie dobry, że nie wiem, Sam trafiłem do TUNELU jako gość menty techniczne. skąd dziś tacy jeszcze się biorą. i powracałem nie raz – z wdzięczną pa- Ja uzupełniam: i odrodzone Wypowiedział to w rok i tydzień mięcią o króliku w potrawce, którego ZMW i Koszalińskie Towarzystwo przed Józia odejściem, kiedyśmy nikt lepiej nie potrafił sporządzić, jak Społeczno - Kulturalne, i jego naj- wracali z Kamiennych Kręgów zapo- Józiowa mateńka. To po niej miał owo późniejszą pasję, dla której żył mnianego ludu Gepidów. dobre, życzliwe spoglądanie na drugie- i pomarł – wspierając, pomagając in- Adam Kadmon, bloger (A.B.) go człowieka. nym, w ich drodze ku wewnętrznemu 24.11.2015 r. Krosino, Dolina Parsęty

Czy mało nas, czy za dużo?

d kilku lat w środkach państw stany zaludnienia, ruchy lud- Wpływ na powstanie powojenne- Omasowego przekazu jest ności, struktury społeczne i w oparciu go wyżu demograficznego miał szereg modne pojęcie „demografia”. Weszło o ustalone wyniki opracowuje pro- czynników, m. in. kompensacja (wy- ono do szerokiego obiegu w 2012 gnozy demograficzne. Informacje równywanie) strat wojennych wskutek r. podczas dyskusji nad projektem w nich zawarte służą zaintere- liczby zawieranych małżeństw, spa- ustawy przedłużającej wielu gru- sowanym rządom i instytucjom dek śmiertelności niemowląt, pom zawodowym wiek produkcyjny finansowo-gospodarczym do wyko- łatwy dostęp do rynku pracy do 67 lat. Stwierdzeniami w rodza- rzystania w różnych celach. roczników wchodzących w wiek pro- ju: „winna demografia”, „z przyczyn A teraz powrócę do postawionego dukcyjny w zniszczonym wojną kraju. demograficznych” itp. próbuje się ob- w tytule pytania: czy obecnie Polska Początkowo władze PRL popierały wy- jaśnić spadek liczby urodzin w Polsce ma za mało, czy za dużo ludności? soką rodność zapewniając rodzinom i obciążyć tę naukę (zapewne nieświa- Prześledźmy jej rozwój w okresie wielodzietnym pomoc, jak wyższe do- domie) za zbliżającą się „katastrofę” 1946 – 2012. Zacznę od opisu licz- datki rodzinne, stypendia dla uczniów, w rozwoju ludności Polski. Zdaniem by ludności po zakończeniu drugiej finansowanie różnych form wy- wielu dyskutantów niski (lub ujem- wojny światowej. Przedtem warto poczynku dla dzieci pracowników ny) przyrost naturalny oraz starzenie nadmienić, że w 1939 r. w ówczesnych zatrudnionych w przedsiębiorstwach się społeczeństwa spowoduje nad- granicach Polska liczyła 35339 tys. państwowych i spółdzielczych. W mia- mierny przyrost liczby emerytów, mieszkańców, natomiast, według rę przesuwania się roczników wyżu brak rąk do pracy, wzrost wydat- spisu powszechnego z lutego 1946 demograficznego do starszych grup ków na cele społeczne, zmniejszenie r., w nowych granicach – 23930 tys. wiekowych i nasilenia migracji ludno- dochodów Państwa z podatków, za- Powojenny wzrost liczby ludności ści wiejskiej do miast, zaczęły narastać tem nastąpi załamanie gospodarcze następował głównie na skutek zwięk- różne trudności społeczno-gospodar- i bankructwo finansów publicznych. szonej liczby urodzeń dzieci, np. cze, np. zapewnienie wszystkim pracy, Lansuje się więc tezę, że wzrost w 1946 r. urodziło się 622 tys., w 1950 mieszkań, dostępu do oświaty, ochrony gospodarczy i dostateczny dopływ fi- r. ponad 750 tys., w 1955 r. najwięcej – zdrowia i inne. Spełnienie tych oczeki- nansów na potrzeby publiczne może 794 tys. Fala tak dużej liczby urodzeń, wań wymagało ogromnych nakładów tylko zapewnić wzrost liczby ludności zwana wyżem demograficznym, obję- finansowych. Wprawdzie ówczesne kraju. Na ten temat mam odmienne ła 13 roczników, łącznie ok. 10,5 mln władze rozpoczęły na szeroką skalę zdanie, ale zanim je przedstawię, naj- dzieci. Według danych GUS-u do realizację planu uprzemysłowienia pierw odniosę się do nadużywanych 1950 r. liczba ludności wzrosła do 25, kraju (elektryfikacja, rozwój przemy- w środkach publicznego przekazu 04 mln a w 1960 r. zbliżyła się do 30 słu, produkcji materiałów dla potrzeb pojęć demograficznych. mln. Jest charakterystyczne, że pod mieszkalnictwa i inne), ale na uzyska- Najogólniej mówiąc terminem względem zamieszkania dominowa- nie oczekiwanych efektów trzeba było „demografia” określa się naukę opi- ła ludność wiejska (choć jej odsetek czekać co najmniej kilka lat. W związ- sującą ludność (gr. demos = lud + stopniowo zmniejszał się wskutek mi- ku z tym od 1955 r. zmieniono politykę grabhö = piszę). W oparciu o dane gracji do miast za pracą). Na przykład demograficzną. Zaczęto propagować statystyczne (uzyskiwane z badań w 1950 r. ludność wiejska stanowiła zmniejszenie rodności, zachęcając bezpośrednich i ze spisów ludności) jeszcze 61% ogółu ludności, do 1960 małżeństwa do planowania rodziny bada ona rozwój ludności na poszcze- r. zmniejszyła się do 51,2% i dopiero i świadomego rodzicielstwa, wskazu- gólnych kontynentach i w granicach ok. 1965 r. spadła poniżej 50%. jąc, że najlepszym modelem rodziny Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 7 jest 2 + 2 ( rodzice + dwoje dzieci), sektor bankowy, natomiast węzłowe do powiększania rodzin. Już wprowa- a w 1959 r. złagodzono przepisy o do- dziedziny przemysłu koncerny z boga- dzono dla małżonków roczne urlopy puszczalności przerywania ciąży. tych państw zachodnich. Wyłączono rodzicielskie, obiecuje się specjalne W rezultacie tego już w 1960 rodzimą produkcję i zniszczono ty- dodatki finansowe i inne przywileje, r. liczba urodzeń spadło o ok. siące zakładów przemysłowych, zapowiada się rozbudowę sieci żłob- 100 tys. w porównaniu do 1950 r. a z nimi zlikwidowano miliony miejsc ków i przedszkoli. Nikt jednak nie daje Długofalowym efektem tej polityki pracy. Zjawisko to widać aż nadto odpowiedzi w jakim kierunku po- był ogólny spadek przyrostu ludności w Bobolicach. W ten sposób stworzono pchnąć gospodarkę, aby w przyszłości kraju. Już w 10-leciu 1960 – 1970 przy- w Polsce wielki rynek zbytu na towary zapewnić młodym obywatelom pracę było tylko 2,97 mln osób, ale ogólna produkowane w krajach zachodniej i godziwe wynagrodzenie oraz gdzie liczba ludności wzrosła do 32,64 mln. Europy. W warunkach materialnego postawić granicę przed dalszym wzro- W tym okresie powolny rozwój gospo- niedostatku procesy demograficzne stem liczby ludności kraju. Już dzisiaj, darczy kraju nie nadążał za liczebnym zaczęły rozwijać się w przeciwnym kie- w świetle przytoczonych tu danych wzrostem ludności i jej potrzebami. runku – liczba ludności Polski zaczęła GUS, ok. 4 mln Polaków jest za dużo Oczekiwanie młodych małżeństw na się stopniowo zmniejszać. W 2012 w stosunku do możliwości zatrud- mieszkania trwało nawet do 10 lat. Do r. było nas 38,33 mln przy zerowym nienia. Jeśli obecny stan gospodarki 1970 r. w wielu miastach, zwłaszcza przyroście naturalnym. Zresztą niewia- utrzyma się przez dłuższy czas (na co mniejszych, jak Bobolice, mieszka- domo czy podana liczba (zaczerpnięta wskazuje duże zadłużenie Państwa), nia uzyskiwano poprzez remonty lub z publikacji GUS) jest ścisła, gdyż ok. wówczas część roczników, które wej- przebudowę starych budynków. Nie 2 mln Polaków przebywa za grani- dą w wiek produkcyjny zasili grupę budowano jeszcze ogólnomiejskich cą i jest zagadką ilu z ich pozostanie bezrobotnych. sieci kanalizacyjnych, więc nie- tam na stałe. Do tego trzeba doliczyć Przykłady mniej ludnych państw, oczyszczone ścieki jak np. Finlandia, odprowadzano do rzek, Norwegia, Szwecja powodując zanie- i Szwajcaria, położo- czyszczenie i zatrucie nych w trudniejszych wody. W większych warunkach naturalnych miastach, szczególnie niż Polska wskazują, że w Polsce Środkowej wysoka stopa życiowa (także w Koszalinie), ich obywateli nie zosta- wystąpił deficyt wody ła wypracowana przez pitnej. Zaczęto więc wielką liczbę ludności, budowę zbiorników re- lecz zależy od jakości tencyjnych i jej przerzut organizacji państwa, po- do miast, często z dal- ziomu nauki i oświaty szej odległości, jak np. oraz umiejętnego wy- Propagowany w latach 50. model rodziny 2+2 z Mostowa do Koszalina. korzystania środowiska Natomiast z powodu niedoboru ener- 12% ogółu Polaków w wieku produk- przyrodniczego. Już dziś, na począt- gii elektrycznej rozpoczęto budowę cyjnym (ok. 2,9 mln) zamieszkałych ku doby robotyzacji i automatyzacji kilkunastu elektrowni, w tym elek- w kraju, trwale pozostających bez produkcji mądrze skonstruowana ma- trownię wodną w Żydowie. pracy. Powtórzmy zatem w tym miej- szyna zastępuje wielu robotników, Od połowy lat 80. zaczęła wyga- scu postawione na wstępie pytanie: a jak będzie w przyszłości? Wszystko sać prokreacja w ostatnich rocznikach czy jest nas w Polsce za mało, czy za wskazuje na to, że rozwijająca się powojennego wyżu demograficznego. dużo? W wypowiedziach decydentów w tym kierunku rewolucja techno- Już od 1980 r. zbiegły się z nią dotkliwe w środkach masowego przekazu jest logiczno-produkcyjna wyeliminuje trudności gospodarcze: spadek pro- upowszechniany pogląd, że obecne za- z rynku pracy duży odsetek zbędnych dukcji towarów powszechnego użytku łamanie się przyrostu ludności Polski, rąk. Co wtedy z nimi zrobić, utrzymy- i żywności, inflacja cen, wzrost kosztów jeśli potrwa dłużej, spowoduje za lat wać na koszt społeczeństwa? utrzymania. W tych okolicznościach kilkanaście lukę w grupie ludności Bronisław Malinowski roczny przyrost naturalny zmalał do produkcyjnej, zatem nastąpi brak rąk Źródła: 157,4 tys. dzieci w roku 1990. Liczba do pracy, spowoduje mniejsze wpływy 1. Kubiczek F. (red.), Historia Polski ludności Polski wzrosła do 38 mln., podatków na potrzeby ubezpieczeń w liczbach, ludność i terytorium, uległa stagnacji i z niewielkimi odchy- społecznych i niewypłacalność eme- GUS, Warszawa 1993. leniami na plus trwa do dziś. rytur. Uniknięcie lub złagodzenie 2. GUS, Podstawowe informacje Po przywróceniu w 1990 r. w Polsce tych problemów widzi się jedynie o rozwoju demograficznym Polski do kapitalistycznego ustroju gospodarcze- poprzez zwiększenie dzietności ko- 2013 r. (dostęp: 5.12.2014), http://stat. go odstąpiono od gospodarki planowej. biet. Podobnie jak w początkowych gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/L_podst_in- Kapitał międzynarodowy przejął cały latach PRL zachęca się małżeństwa f_o_rozwoju_dem_pl_do_2013.pdf. 8 Znad Chocieli Nr 03-04/2015 70. rocznica samorządu gminnego cz. II

Gromadzka Rada Narodowa zostały sukcesem. Prezes Rady miejskich. Nowa Miejska Rada (1955 – 1972) Ministrów rozporządzeniem z dnia Narodowa uzyskała szersze upraw- Gromada była najmniejszą jed- 25 listopada 1957 roku /Dz.U.Nr 58, nienia i zadania gospodarcze, jak nostką podziału terytorialnego poz.297/ nadał BOLICOM status również wzrosła jej samodzielność. w PRL. Poprzednio gromada stano- miasta, a właściwie przywrócił, po- Powoli zmieniał się wizerunek mia- wiła część gminy, na czele której stał sołtys. Nową regulację prawną uchwalił Sejm w dniu 25 września 1954 roku o powołaniu gromadzkich rad narodowych. System oparty był na wzorach radzieckich. I miał re- alizować demokratyczne idee przez zwiększenie liczby radnych w groma- dzie i gromadzkich rad narodowych. Z dotychczasowych trzech gmin : Bobolic Krępy i Gozdu, powstało sie- dem nowych jednostek gromadzkich: Bobolice, Dargiń /zamiast Krępy/, , Głodowa, Gozd, Kłanino i . Pierwsze bezpośrednie wy- bory do rad narodowych wszystkich szczebli odbyły się w dniu 5 grudnia 1954 roku. W Bobolicach wybrano 15 radnych do gromadzkiej rady naro- dowej. Z jej składu na pierwszej sesji wyłoniono 5. Osobowe prezydium. Nowa władza gromadzka nadal nie Siedziba Gminnej (od 27.11.1948 r.), a następnie Gromadzkiej Rady Narodowej posiadała realnego wpływu na gospo- w Bobolicach przy ul. Pocztowej. Stan obecny. darczy rozwój gromady. Jej prezydium fot. J. Koczkodaj administrowało gromadę i egze- kwowało od ludności należności na nieważ w latach 1340 do lutego 1945 sta. Znikły zalegające od 1945 roku rzecz Skarbu Państwa /podatki, obo- roku już je posiadały. Nadanie statusu gruzy na placach, zagospodaro- wiązkowe dostawy od rolników oraz miasta powoduje radykalne zmiany wane zielenią miejską. Powołano przymusowe świadczenia na rzecz lokalnego podziału administracyjne- Zakład Gospodarki Komunalnej gromady /szarwark/. Z upływem go. Zlikwidowane zostały gromady i Mieszkaniowej. Otrzymano środki lat następowało znaczne przekazy- w Głodowej i w Poroście, a rok póź- finansowe na kapitalne remonty bu- wanie z „góry w dół” kompetencji niej w Drzewianach, które włączono dynków mieszkalnych. Miejska Rada i zadań gospodarczych z jednocze- do gromady w Bobolicach. Natomiast Narodowa w Bobolicach istniała 15 snym zmniejszeniem ilości gromad. z gromady Bobolice wyłączono miej- lat, tj. od stycznia 1958 do 31 grud- W 1960 roku na bobolickim terenie scowość Bobolice i z jej obszaru, nia 1972 roku. W tym czasie funkcje pozostały już tylko cztery gromady: z dniem 1 stycznia 1958 roku, po Przewodniczącego Prezydium peł- Bobolice, Dargiń, Gozd i Kłanino. raz drugi w jego historii utworzono nili: Stanisław Kurowski /14 lat i 3 W tym czasie funkcje przewodniczą- miasto BOBOLICE. W wyborach do m-ce/, Zofia Zawilska, nauczycielka cych pełnili: Marian Czesnowski /9 Miejskiej Rady Narodowej w dniu Szkoły Podstawowej w Bobolicach /3 m-cy/, Franciszek Kwiatkowski /5 lat 2 lutego 1958 roku wybrano 16 m-ce/ i Zdzisław Chojnacki, pracow- 6 m-cy/, Stefan Kołtowski /10 lat i 6 „rajców miejskich”. Na inaugura- nik Przedsiębiorstwa Mechanizacji m-cy/ oraz Witold Darczuk, leśniczy cyjnej sesji MRN w dniu 13 lutego Produkcji Zwierzęcej „Meprozet” z Porostu /3 m-ce/. 1958 roku radni wyłonili ze swego w Bobolicach /6 m-cy/. składu pierwsze prezydium MRN W okresie od 1.01.1958 do Miasto Bobolice - Miejska Rada w Bobolicach. Przewodniczącym 31.12.1972 roku w Bobolicach ist- Narodowa wybrano Stanisława Kurowskiego, niały niezależne od siebie dwie byłego przewodniczącego GRN jednostki administracyjne: Miejska Trzynastoletnie starania władz w Głodowie. Były niemiecki ra- Rada Narodowa, która admini- i mieszkańców Bobolic uwieńczone tusz został siedzibą nowych władz strowała teren miasta i Gromadzka 9Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 9

Rada Narodowa, zarządzała miej- budżetowa/ , uda- scowościami położonymi poza jej ło się rozpocząć granicami. nowe budownic- Miasto i gmina (1973 – 1990) two komunalne Wprowadzona w końcu 1972 i spółdzielcze, zbu- roku reforma administracyjna kra- dować nowe ju, powraca częściowo do struktur obiekty handlo- samorządu wiejskiego z lat 1945 wo – usługowe, – 1950. Ustawa sejmowa z dnia zmodernizować 29 listopada 1972 roku przywraca centrum śródmie- gminę, jako jednostkę terytorialną. ścia. Realizacja Jednak nadal zachowuje władztwo wielu prac w ra- rady narodowej. Radni wybierani mach czynów są w wyborach bezpośrednich. Na społecznych po- mocy nowych unormowań praw- zytywnie zmieniło nych, Wojewódzka Rada Narodowa wizerunek mia- w Koszalinie, Uchwałą XXIII/77/72 sta. Osiągnięte z dnia 9 grudnia 1972 roku powo- wyniki gospo- Ratusz miejski w 1962 r. fot. J. Wolin (archiwum Muzeum Regionalnego w Bobolicach) łuje w powiecie koszalińskim nowa darcze ocenił jednostkę terytorialną pod nazwą Krajowy Sąd Konkursowy przy- mieszkańcy gminy z mocy prawa – . W jej skład znając Bobolicom tytuł „Mistrza tworzą wspólnotę samorządową. wchodzą trzy dotychczasowe jed- Gospodarności” w grupie miast do Obecnie gmina , w imieniu wła- nostki administracyjne: miasto 5. tysięcy mieszkańców oraz liczne snym i na własną odpowiedzialność, Bobolice oraz gromady Bobolice nagrody pieniężne i w postaci sprzę- podlega ochronie sądowej. Władzą i Dargiń. Rolę organu zarządzającego tu komunalnego. W powyższym w gminie jest Rada Gminy, wójt lub i wykonawczego pełnił – naczelnik okresie naczelnikami miasta i gmi- burmistrz. W przypadku, gdy sie- miasta i gminy, mianowany pier- ny byli: Zdzisław Chojnacki /10 dziba władz znajduje się w mieście wotnie przez Przewodniczącego lat i 2 m-ce/, p/o Sylwester Rybka położonym na terenie gminy, wła- Prezydium Wojewódzkiej Rady /3 m-ce/, Ryszard Małyszek /1,5 dzę sprawuje burmistrz miasta. Tak Narodowej w Koszalinie, w póź- roku/, p/o Sylwester Rybka /9 m-cy/, jest w Bobolicach. Pierwsze, w pełni niejszych latach przez Wojewodę Eugeniusz Grabka ze Szczecinka / wolne i demokratyczne wybory w III Koszalińskiego. Do wyborów dniu 9 4lata i 4 m-ce/ i Roman Bielecki /5 Rzeczpospolitej Polski odbyły się 27 grudnia 1973 roku, radnymi nowej miesięcy do 27 maja 1990 roku. maja 1990 roku. Do rady narodowej jednostki administracyjnej byli radni Transformacja władzy – Wspólnota Miasta i Gminy w Bobolicach wybra- poprzednich rad narodowych. Nowa samorządowa no 15 radnych. Pierwsza sesja nowej władza zderzyła się z ogromem po- Jedna z najważniejszych ustaw rady odbyła się 7 czerwca 1990 rok. trzeb gospodarczych i społecznych w odradzającej się Polsce po 1989 Przewodniczącym Rady Narodowej miasta i gminy. Mimo trudnych roku jest ustawa z dnia 8 marca Miasta i Gminy w Bobolicach wy- warunków finansowych /dotacja 1990 roku o samorządzie gminnym. brany został Krzesisław Grabarz, Dotychczasowe kierownik Pomorskich Zakładów struktury władzy Przemysłu Wełnianego w Bobolicach. posiadały tylko Pierwszym burmistrzem miasta zo- nazwę. W rze- stał Roman Bielecki /1990-1994/, czywistości były kolejnymi: Edward Wojtalik /1994- tylko władzą pod- 1998/ Ireneusz Kozłowski /1998- porządkowaną 2002/, Sylwester Sobański rządził administracji cen- miastem w Bobolicach przez dwie tralnej. W 1990 kadencje /2002-2010/. roku rozpoczął się Obecna pani Mieczysława proces decentrali- Brzoza, Burmistrzem Miasta zacji i przywróce- wybrana została w 2010 roku nia idei instytucji i w ostatnich wyborach samo- samorządowej, po- rządowych /2014/ , rozpoczęła dobnej, jaką mia- zaszczytną służbę na rzecz bo- ła przedwojenna bolickiej społeczności w kolejnej II Rzeczpospolita kadencji samorządowej. Siedziba (od 02.08.1958 roku) Miejskiej Rady Narodowej Polska. Odtąd przy ul. Ratuszowej, przed modernizacją. Sylwester Rybka 10 Znad Chocieli Nr 03-04/201510 Nasz Bałtyk - Letnie wspomnienia z polskiej plaży cz. I

…Morze, nasze morze, wiernie ciebie będziem strzec, będziem strzec*… - tak śpiewamy kiedy dojeżdżamy zmęczeni do naszego z Gryfic do Trzebiatowa, o łącznej długości 61 km) czynnie wymarzonego miejsca letniego wypoczynku, tj. pobrzeża spędzą wolny czas. Osoby starsze mogą podziwiać uroki Bałtyku (ryc. 1). Morze Bałtyckie – to nasz wspólny skarb, krajobrazu obserwowane z klifu z wysokości 20 m n.p.m. bo należący do ośmiu innych państw (Danii, Estonii, - bardzo często z paralotniarzami na tle nieba, szczególnie Finlandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Rosji, Szwecji) liczy licznymi tuż przed zachodem słońca. Mogą także obfo- ponad 415 tys. km² powierzchni, a jego wody posiadają tografować się przy ruinach kościoła w Trzęsaczu wespół niewielkie zasolenie (średnia wartość zasolenia wynosi z „prawdziwym” Neptunem (zdjęcie kosztuje 5 zł). 7 ‰) i nieznaczną (jak dla mórz) głębokość (52 m) oraz Wypoczynek nadmorski to nie tylko lody, smażona niskie temperatury wody (w zimie wahają się one od 0 ryba i opalanie się, to także obcowanie z pięknem przyrody do 2°C, a w lecie od 9 do 22°C). Wczasowicza nad pol- proponowanym przez Woliński Park Narodowy. Podczas skim Bałtykiem cechuje niezwykły hart ducha, z którym deszczowej pogody możemy podziwiać zgromadzone współgra ciało lub jest „Morsem” (czyli osobą uprawia- liczne spreparowane lub żywe okazy nadmorskich roślin jącą zimowe kąpiele w lodowatej wodzie w odkrytych i zwierząt. Pod względem poznawczym szczególnie cenną zbiornikach wodnych) aby kąpać się, nawet latem, w tych jest zagroda z orłem bielikiem – żywego symbolu Polski oraz zimnych wodach. Najczęściej jednakże stwierdzamy o wo- liczne fotografie przyrody w Muzeum w Międzyzdrojach. dzie, że „…Nie da się do niej wejść” lub strzepując kroplę Dla zorganizowanych grup Park ma o wiele więcej do za- wody z palca u nóg mówimy „..woda lodowato zimna”. Nie oferowania na przykład warsztaty teoretyczno-terenowe, zachęca to innych podczas których do kąpieli. pod czujnym okiem Na biesiadach pracowników Parku chętnie śpiewamy, uczestnicy zapo- że będziemy strzec znają się z przyrodą tego akwenu. Czy i topografią oko- istotnie powin- lic. Każdy może niśmy go strzec, przyczynić się do i przed czym? wytyczenia nowych Należy go chronić, szlaków edukacyj- bo jest akwenem nych czy wskazaniu wrażliwym na nowych atrakcyj- wpływ czynni- nych miejsc - tak ków zewnętrznych. jak podczas warsz- Wpływa na to: tatów studentów ●●długa i mocno urozmaicona linia Ruiny kościoła na klifie w Trzęsaczu brzegowa Bałtyku, tj. 8100 km plaż z wieloma zalewami, Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego zatokami, półwyspami oraz wyspami, w Szczecnie (wraz z opiekunami z Katedry Ekologii, ●●prawie zamknięty zbiornik, przy wpływach świeżej Ochrony i Kształtowania Środowiska). wody co kilka lat, Gdy nie pada możemy „zgubić” parędziesiąt kalorii ●●niskie zasolenie przyczynia się do zubażania fauny. forsując strome podejście „Kawczej Góry” (61 m n.p.m Miejscowości nadmorskie cechuje swoisty mikrokli- 0,5km na wschód od przystani rybackiej). Wskazany był- mat, dlatego każdy „znajdzie coś dla siebie”. Młodzi ludzie by także spacer do Zagrody Pokazowej Żubrów (odległość bez zobowiązań, którzy chcą „poszaleć” i zabawić się pod- 1,5 km). Każde pojawienie się małego żubrzątka wiąże się czas wakacji - wybiorą większe miasto Świnoujście lub z ekscytacją wyboru i nadania imienia wybieranego także nieco mniejsze - Międzyzdroje, gdzie w sezonie odpoczywa przez słuchaczy Radia Szczecin (wszystkie polskie żubry „śmietanka towarzyska”. Latem tam jest taki tłum wcza- rozpoczynają imiona na sylabę PO, tj. ). sowiczów, że trudno znaleźć wolne miejsce w kafejkach Spacer po wysokich spiętrzeniach morenach po- na międzyzdrojskim molo czy pięknie odrestaurowanym krytych lasem bukowym na terenie Wolińskiego Parku deptaku świnoujskim, czy też możliwość zabawy w eks- Narodowego jest przyjemną wycieczką. Omszałe pnie kluzywnych klubach nocnych. Rodziny wybiorą bardziej drzew leżące na beżowo-rudej ściółce liści bukowych spokojne miejscowości, zwłaszcza w porze wieczorowej czynią krajobraz pełnym świeżości i witalności. Funkcje i nocnej, a podczas dnia zwrócą uwagę na zróżnicowane estetyczne są wzmocnione przez sezonową kolorystykę oferty turystyczno-wypoczynkowe. Wybiorą na przykład dominującego tam drzewa - buka pospolitego. Jest to jed- mało zaludniony Trzęsacz (ok. 100 mieszkańców) czy no z najpiękniejszych naszych polskich drzew liściastych. też Rewal ofiarujący już więcej rozrywek. Tam miłośni- Pokazuje on swe wartości jesienią poprzez przebarwiające cy koni – tych prawdziwych (stadnina koni w Pałacyku się liście w kolorze: pomarańczy, czerwieni i żółci, a wio- w Trzęsaczu) czy też mechanicznych (kolejka wąskotorowa sną obserwujemy stonowany, łagodny melanż barw zieleni Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 11

(rozwijające się liście) i szarości (gładka kora). Drzewo słupach informacyjnych oraz śmiać się z sarkazmem z po- to oprócz piękna produkuje bardzo duże ilości tlenu (1,0 pularnej rymowanki we tym okresie: „…Jak chcesz mieć kg), którego zwiększona obecność poprawia samopoczu- wrzody, to wejdź do wody”. cie i stan zdrowotny człowieka, tym samym przyczyniając Bałtyk jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych się do wzmocnienia organizmu. Ponadto jako gatunek mórz na świecie, dlatego w 1973 podpisano Konwencję odznaczający się właściwościami ujemnego jonizowania Gdańską o rybołówstwie i ochronie jego żywych zasobów, powietrza atmosferycznego, czynią go korzystniejszym dla a rok później siedem państw nadbałtyckich podpisało dru- naszego samopoczucia. Pobyt w takim lesie ma działanie gą Międzynarodową Konwencję Bałtycką w Helsinkach pobudzające i odkażające (1 hektar lasu bukowego odfil- o konieczności ograniczenia dopływu biogenów pocho- trowuje z powietrza około 50 ton pyłu). Cenne przymioty dzenia rolniczego do tego morza. tego gatunku powodują, że można go wykorzystywać także Liczba i rodzaj zanieczyszczeń [w tysiącach ton na rok] w terapii przyrodniczej, tzw. drzewoterapii lub sylwotera- dopływających do Morza Bałtyckiego pii. Człowiek stojąc twarzą do drzewa dotykając dłońmi Rodzaj Rok lub czołem pień uzyskuje uzdrowienie, psychiczne i fizycz- zanieczyszczeń ne. Dostaje tzw. zastrzyk pozytywnej energii. 1995 2000 2013 Walory krajobrazowe pobrzeża Bałtyku dobrze zna- BZT5 230,7 214,0 149,3 my, ale czy sprawdziliśmy się jako stróże? Niestety nie. ChZTCR 1492,5 1781,2 - Możemy zaśpiewać inną piosenkę: Azot ogólny 204,7 187,9 170,3 „Już nie ma dzikich plaż na których zbierałam bursztyny, Azot azotanowy 121,7 119,0 100,7 gdy z psem do ciebie szłam Azot amonowy 12,4 16,6 5,7 a mewy ósemki kreśliły, kreśliły...”**. Azot organiczny 71,8 51,2 62,9 Fale morskie już nie tak często wyrzucają swoje skar- Fosfor ogólny 13,2 12,1 10,5 by, tj.: osławione „złoto Bałtyku” czyli bursztyn, fragmenty morszczynu pęcherzykowatego czy też muszli (drobnych: Fosfor fosforanowy 6,3 5,2 3,4 rogowca bałtyckiego o gładkiej skorupce z pierścieniami, sercówki pospolitej o żeberkowanej skorupce i omułka ja- Degradacja jakości wody i zmiany florystyczne pobrze- dalnego o ciemnej, podłużnej muszli oraz większych np. ży Bałtyku są na tle istotne i widoczne, że podjęte w latach - małgiew piaskołaz o eliptycznej kruchej skorupce, po- 70. działania zmierzające ku poprawie jakości wody powo- czątkowo ciemnej, potem białej). li odnoszą sukces. I być może już niedługo sytuacja na tyle Znalezienie bursztynu dla wczasowicza podczas lata się poprawi, że będziemy nadal mogli sobie podśpiewywać: graniczy z cudem, mew jest coraz więcej, gdyż mewa „Morza szum, ptaków śpiew, „lubi” morze i śmietniska. Spacer w sezonie, brzegiem złota plaża pośród drzew morza, jest wręcz niemożliwy, gdyż plażowiczów jest tak Wszystko to w letnie dni wielu, że koce rozkładane są tuż nad samą linią wody. przypomina ciebie mi Postawienie parawanu równa się z powiedzeniem „Wolnoć Przypomina ciebie mi”***. Tomku w swoim domku” i … każdy bawi się jak umie! Przebywanie w ścisku i harmiderze nie ma już żadnego „…Morze nam szumi, tak jak szumiało,”**** i … skar- uroku. Dlatego wczasowicze starają się znaleźć spokoj- ży się na swój los. ne miejsca ….. na wydmach! Bardzo często nie straszne nam żadne ograniczenia w formie płotów i zakazu wejść. Opracowano na podstawie literatury i własnych Zadeptujemy z potrzeby chwili delikatną pionierską ro- przemyśleń ślinność wybrzeża morskiego. Dlatego tylko w nielicznych Renata Gamrat miejscach możemy podziwiać symbol morskich plaż Katedra Ekologii, Ochrony i Kształtowania Środowiska - kłującego wznoszącego się, niebieskawego mikołajka Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny nadmorskiego czy też miękką pokładającą się na piasku w Szczecinie zieloną honkenię piaskową. Jednak to nie dewastacja roślinności pionierskiej naj- * piosenka hymn z roku 1920? pt.: „Morze, nasze mocniej zmieniła „nasz” Bałtyk. Największym problemem morze”, kompozytorem i autorem tekstu był kpt. Adam jest eutrofizacja wód na skutek dopływu nadmiaru ładun- Kowalski; ków pokarmowych pochodzących z obszarów rolniczych ** piosenka Ireny Santor z 1986 roku pt.: „Już nie ma (tab. 1). Zanieczyszczenia dopływały w takich ilościach, dzikic plaż”, kompozytorem był Ryszard Szeremeta, auto- że w ciągu XX wieku Morze Bałtyckie legło degradacji rem tekstu był Krzysztof Logan Tomaszewski; ze zbiornika o cechach oligotroficznych (o przejrzystych *** piosenka Czerwony Gitar z 1965 roku pt.: „Historia wodach) w zbiornik mocno zeutrofizowany (o żółtawej pewnej znajomości”, kompozytorem był Krzysztof i nieprzejrzystej wodzie). Podczas niejednych wakacji, Klenczon, autorem tekstu był Jerzy Kossela, w latach 90., kąpiel w morzu była zakazana. Wczasowicze, **** piosenka żołnierska z 1976 roku pt.: „Legenda ko- siedząc na plaży, mogli jedynie patrzeć na morze i czy- łobrzeska”, kompozytorem był Bohdan Hopfer, autorem tać informacje o zakazie kąpieli rozwieszone na licznych tekstu był Włodzimierz Boruński. 12 Znad Chocieli Nr 03-04/2015

MAŁA OJCZYZNA Chmielno - cz. II

Mieszkańcy, kultura duchowa i materialna Budowa mieszkań w Chmielnie podzielona była na dwa etapy. W okresie przedwojennym (1910 r.) większość powstałych budynków była typowo mieszkalna. Zabudowania gospodarcze stały oddzielnie. W la- tach trzydziestych (1934-1937 r.) powstały budynki mieszkalne z oborą pod jednym dachem. Nazywane były zagrodami, gdyż znajdowały się wo- kół nich ogrodzenia. W okresie powojennym mieszka- nia zajmowane przez osadników były w dobrym stanie. Domy murowane, kryte dachówką, budynki gospo- darcze papą. Zagrody składały się Budynek dawnej szkoły z domu, stajni i stodoły. W każdym domu była izba , w której znajdował całej rodziny. Ona dawała mleko, Skowrońskiego. Pierwszym jej naczel- się piec żelazny, w pokojach pie- które stanowiło podstawę jadłospisu, nikiem był Tadeusz Król, a później ce – jeden na dwa pomieszczenia. nadwyżkę można było sprzedać i ku- Ryszard Łukaszczyk. Listonoszami Prądu, ani wody nie było. Najstarsi pić to, co najbardziej potrzebne. byli Mężyński i Roś. Poczta zaopatrzo- mieszkańcy mówią, że osadnicy W każdym domu jesienią szatko- na była w radiowęzeł, obsługiwany niemieccy mieli prąd jednak go wano kapustę i wkładano ją do dużej przez jednego z pracowników. Każdy zniszczyli. Ponowna dostawa prą- beczki. Był to jeden z podstawowych mieszkaniec skazany był na słuchanie du nastąpiła dopiero jesienią 1946 zapasów żywności. tych audycji, które ustawił obsługu- roku. Wodę czerpano z przydomo- Ubiór mężczyzny, to najczęściej jący radio. Poczta funkcjonowała do wych studzienek Gospodarz starał koszula i spodnie, na nogach pro- około 1974 roku. się wyhodować świniaka na zabicie, ste buty, bardzo często wykonane Jesienią 1946 r. rozpoczę- a wówczas jadłospis był bardziej samodzielnie. Buty robiono z odpo- to edukację dzieci i młodzieży urozmaicony, jednak biednych nie wiednio sklejonej dętki. Zakładano mieszkającej w Chmielnie. Zajęcia od- było na to stać. Nieco później niektó- takiego buta na nogę zawijano ma- bywały się w istniejącym już budynku. rzy gospodarze hodowali pszczoły. teriałem i obwiązywano wokół nogi. Założycielem szkoły, dyrektorem i za- Pożywienie ludności szło w rów- Kobiety nosiły podobne koszule, razem nauczycielem w jednej osobie nej parze z poziomem produkcji na nich fartuch, na głowach chustki był Rogalski Dominik. Na początku rolnej. Wobec tego ludzie ogranicza- wiązane pod brodę lub do tyłu. Jeden do szkoły uczęszczało 20 uczniów jed- li się do zaspokajania głodu lichymi z mieszkańców mówił : ,,W ubra- nak ich liczba wzrastała. Bez względu potrawami. ,,Początkowo jedliśmy to niach chodziło się aż się rozeszło, bo na wiek wszyscy uczniowie naucza- co przywieźliśmy ze sobą ze wscho- nie było gdzie i za co kupić nowego, ni byli według jednego programu. du lub to czym częstowali Niemcy, tak więc wszy nam dokuczały. Często Początkowo nauczyciel prowadził do których nas dokwaterowano”. miałem nawet rany na plecach ”. dwie grupy. Rogalski Dominik samo- Jedzenie, to mleko, chleb pieczo- Już od 1964. we wsi funkcjono- dzielnie nauczał przez 3 lata, później ny własnoręcznie przez gospodynię wała ochotnicza straż pożarna, do zatrudniony został Malewicz i Dubiel. w każdym domu, kasza gryczana, której należało około 30 strażaków. Nauczyciel prowadził edukację cztero kapusta, ziemniaki przyrządzane Zaopatrzona była w bryczkę z pom- klasową . Każde dziecko, które chciało w różnej postaci najczęściej w mun- pą, lemiesz jako dzwon i konie do kontynuować naukę musiało uczęsz- durkach z solą, rzadko jedzono wozu. Jej obsługą musiały zajmować czać do szkoły w Bobolicach. Pan mięso. Chleb nie taki jak dzisiaj. się cztery silne osoby, później była Rogalski do człowiek ogromnej wiary, Mąka pochodziła ze zboża, które motopompa. Komendantem straży dlatego więc w klasach znajdowały się wożono do młyna w Bobolicach, był Józef Prymicz. krzyże, a zajęcia lekcyjne rozpoczyna- Tychowie lub Trudno to sobie wy- W wsi znajdowała się pocz- ły się modlitwą. Za co w 1948 r. został obrazić, ale krowa była żywicielką ta w obecnym budynku Pana odsunięty z funkcji dyrektora szkoły Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 13

Prospekt organowy jest neogotyc- ki , empora organowa opiera się na czterech zdobionych sztuką ludową słupach . Motywy neogotyckie i lu- dowe znajdują się też na ambonie. W głębi umieszczono komplet ławek i pięć krzeseł drewnianych z siatko- wymi siedziskami oraz oparciami. Na drewnianej chrzcielnicy z misą miedzianą umieszczono napis ,,KG. V. stan. Staltder Berl. Stadt Mission”. Dalej znajdują się wiszące świeczni- ki – jeden większy, drugi mniejszy, trzy krzyże procesyjne, drewniane o trójlistnym zakończeniu ramion, płaskorzeźbę ,,Agnus Dei” zawie- szoną na ścianie nad ołtarzem oraz feretron z XIX wieku (obustronnie na- malowany obraz w ozdobnej ramie). W kruchcie podwieżowej znajduje Młodzi mężczyźni w odświętnych strojach się piec żeliwny (wyremontowany i osadzony w więzieniu w Mysłowicach nadal pozostaje wsią bardzo natural- w 2004 roku) zaś w wieży z 1925 , gdzie spędził 4 lata. Po odbyciu kary ną i dziką. Część ludności zajmuje się roku – dzwon żeliwny, odlany przez miał zakaz nauczania w szkołach. Od zbieraniem runa leśnego lub dzikich Heinrcha Reinhart’a z Wrocławia. 1956 r do 1966 r dyrektorem szkoły ziół. w Chmielnie przybywa emery- Okno prezbiterium ozdobione jest była Bogumiła Łukaszczyk. Wówczas tów, którzy dopiero na tym etapie trzema witrażami z herbami rodów klasy nie były już łączone, a uczniów życia są w stanie szukać spokoju von kleist i von Medem. Witrażyk było ponad 100. Nauczycieli było Jedynym znaczącym zabytkiem umieszczono także nad drzwiami wie- ośmioro, był wśród nich duża rotacja. Chmielna jest kościół. W miejscu, ży ( witraże wykonał B. Schultze ze W roku 2002 w związku z reformą gdzie na początku XIX wieku wy- Szczecina). Ściany, sklepienia, sufity szkolnictwa, szkoła w Chmielnie zo- budowano Chmielno , wcześniej był zdobią piękne polichromie (restauro- stała zamknięta. folwark. W czasie rozbudowy osady wane w 2003 roku). Chmielno jest sołectwem w skład, pofolwarcznej na początku XX wie- Wokół kościoła był cmentarz którego wchodzą miejscowości ku po wschodniej stronie założenia ewangelicki, lecz został z niego tyl- Ujazd, Zaręby, Dziupla i Dworzysko. folwarcznego wybudowano, stara- ko jeden grobowiec z miejscem po Na dzień 18.07.2014 r wieś liczy- niem rodziny von Kleist, kościół płycie nagrobnej. Kościół od czasu ła 133 mieszkańców : 63- kobiety, neogotycki z głazów narzutowych wzniesienia w roku 1925 do 1945 70- mężczyzn, z czego 26 osób to i pustaków naśladujących ciosy ka- był ewangelicki, a w czerwcu 1946 dzieci i młodzież w wieku od 0 do mienne. Wystrój kościoła pochodzi roku został wyświecony do kultu 18 roku życia. Pierwszym sołtysem w całości z okresu jego budowy. katolickiego pw. Jana Chrzciciela. był Czesław Zgórka, później Wacław Pioś, Jan Baranowski, Bronisław Tuziemski, Leokadia Roszewska, Kazimierz Wojcieszak, najdłużej , bo aż 16 lat -Marian Rogalski, na- stępnie Wojciech Krzyśko, a obecnie od ośmiu lat Tomasz Dygas. . Dziś we wsi gospodarstwa rolne prowa- dzą zaledwie dwie rodziny. Pozostali mieszkańcy uprawiają tylko niewiel- kie ogrody na własne potrzeby. Wielu młodych ludzi opuściło Chmielno w poszukiwaniu pracy, udając się do większych miast (np. Koszalin). Bardzo popularne stają się wyjazdy emigracyjne do Niemiec, Szwecji, Holandii, gdzie miesz- kańcy wsi znajdują zatrudnienie w rolnictwie i leśnictwie. Chmielno Posesja Państwa Zgórka w latach pięćdziesiątych

Ciąg dalszy na str. 14 14 Znad Chocieli Nr 03-04/2015

Jednym z elementów kultury ma- produktów wędruje do znajomych obszar wskazany do sieci Natura 2000 terialnej we wsi jest świetlica wraz i rodzin. Innymi wartościami ze sfe- w obrębie ,,Dorzecze Parsety” oraz z przylegającym do niej boiskiem ry kultury niematerialnej ważnymi do ochrony rezerwatowej waloryzacji sportowym i placem zabaw dla dzie- w kontekście zanikania tradycyjne- przyrodniczej gminy Tychowo. ci. Świetlica wiejska w Chmielnie go są wiedza i umiejętności rolników Jar na terenie Chmielna został to miejsce, w którym dzieci i mło- dotyczące tradycyjnych form uprawy uformowany w czasie ostatniego od- dzież spędzają swój wolny czas po ziemi i hodowli zwierząt oraz męskich pływu wód lodowcowych w obrębie szkole i w weekendy. Zajęcia organi- i kobiecych zajęć w gospodarstwie. lobu Parsęty. Obecnie cały ten obszar zowane przez opiekuna dokształcają Wiara ludzi w okresie powojen- pokryty jest naturalnie wykształco- i relaksują podopiecznych, dzięki cze- nym była bardzo głęboka. Ludzie nymi zbiorowiskami leśnym: grądy, mu spędzają oni czas w pozytywny systematycznie chodzili do kościo- kwaśne buczyny, bory mieszane, łęgi sposób. W świetlicy przeprowadzane ła. Do Chmielna przyjeżdżał ksiądz i olsy bagienne. są konkursy, turnieje, wyświetlane fil- z Bobolic jeden raz w miesiącu. Ciekawostki my edukacyjne. Odbywają się zajęcia Czasem należało go przywieźć. Dostępne źródła pisane podają, że w ramach programów profilaktycz- Proboszcz odwiedzał również szko- kościół został wybudowany w 1925 r. nych. Świetlica w Chmielnie, to przede ły. Dziś msze święte w tym pięknym Jednak niektórzy mieszkańcy zdra- wszystkim miejsce, które służy miesz- zabytkowym kościele odbywają się dzają, że kościół wybudowano dużo kańcom wsi w każdym wieku. Miejsce, w każdą niedzielę i święta. wcześniej . Podczas remontu i wymia- które żyje, gdzie odbywają się prze- Walory przyrodnicze i krajoznawcze ny jednego z okien kościelnych dwaj różne zajęcia, warsztaty, spotkania, wsi Chmielno (nie żyjący już mieszkańcy) widzieli imprezy itp. Świetlica zachęca ludzi W okolicy Chmielna wzdłuż czę- wyrytą na belce datę 1907 rok, która do działania, odkrywania swoich pa- ści dróg ciągną się malownicze aleje może być datą budowy. sji, prezentowania talentów, integracji drzew. Na szczególna jednak uwagę Na placu kościelnym znajduje się i współpracy. To także promocja kul- zasługuje przepiękna aleja dębowa bie- figurka matki Boskiej ustawiona na tury, alternatywne – twórcze spędzanie gnąca przez Chmielno. głazie narzutowym, na którym widnie- czasu. To coś więcej niż tylko budynek Z pośród form ochrony przyrody je puste miejsce po tablicy. Mieszkańcy – to społeczność, która ją tworzy. występuje tu: pomnik przyrody – buk mówią, iż w miejscu tym umieszczona Kultura niematerialna zwyczajny (nadleśnictwo Bobolice, była tablica z nazwiskami osób, które Ludzie pochłonięci codzienną leśnictwo dziupla) oddz. 721f o obwo- poległy w walce o wieś. W chwili obec- pracą, gonitwą za „lepszym jutrem”, dzie 470cm i wys. ponad 30m. nej nikt nie wie, co stało się z tablicą. zapatrzeni w telewizję, zasłuchani Na terenie Chmielna znajduje się Mieszkańcy wspominają, że w radio, czasem czytający prasę, za- cmentarz ewangelicki będący cennym w Chmielnie znajdowała się restau- pominają o tym, co dla ich przodków walorem przyrodniczym i krajobra- racja. Była w budynku, w którym było kanwą życia. Kiedy rozmawia- zowym. Można tam spotkać gatunki w latach wojny mieszkał zarządca łem ze starszymi mieszkańcami, dało roślin prawnie chronione i inne nie wsi. Jest to dość nieprawdopodobne, się zauważyć, że chociaż życie nie spotykane już w naturalnych warun- że w tak niewielkiej wsi ludzie mimo oszczędzało ich, przeszli przecież kach. Cmentarz jest niewielki, nadal codziennej, ciężkiej pracy znajdowali piekło, przesiedleń i prześladowań czynny położony na wzniesieniu koło czas na odpoczynek w restauracji. w różne strony, a przede wszystkim wsi, do którego prowadzi aleja dębowa. Dziś wiemy i szczycimy się ciężko pracowali, aby jak to się mówi Na jego terenie rośnie lilia złotogłów, tym, że korzystamy z tego, co czegoś się dorobić, coś po sobie pozo- barwinek, konwalia, bluszcz pospolity nam zostawiły tamte pokole- stawić, jakże miło wspominali młode i marzanna wonna. nia. Być może ludzie żyjący tutaj lata. Wspominali czas, kiedy po pra- Jeden z mieszkańców ,który przed wiekami nie znaleźli się na cy bawili się, tańcząc i śpiewając. przybył do Chmielna tuż po wojnie pierwszych kartach historii, ale Chmielno jeszcze do niedawna były wspomina: ,,Cmentarz wyglądał bo- tworzyli przecież rzeczywistość, wsią rolniczą. Hodowano tu krowy gato, były piękne pomniki, alejki, kulturę naszej miejscowości i re- i świnie, uprawiano zboża, ziemnia- rabaty kwiatowe. Znajdowała się tam gionu. To oni budowali domy, ki i warzywa. Mieszkańcy wsi mieli kaplica, a w niej pojazd do przewoże- zakładali gospodarstwa. To dzię- dzięki temu swoje mleko i jego prze- nia trumien, cmentarz ogrodzony był ki tym ludziom dzisiaj możemy twory. Do dzisiaj jest tu żywa, choć pięknym metalowym płotem” gromadzić się w naszym kościele, nie we wszystkich rodzinach, trady- Jar rzeki Trzebiegoszcz jest obsza- mieszkać we własnych domach. cja kiszenia ogórków i kapusty oraz rem regionalnym i ponadregionalnym To przecież oni nauczyli nas mó- robienia dżemów, konfitur i nalewek. ze względu na wybitne walory krajo- wić w ojczystym języku, dbać Wyroby miejscowej kuchni powsta- brazowe górnego dorzecza Parsęty, o dobre imię siebie samego i dru- ją jednak tylko na swoje potrzeby również bardzo cenny pod wzglę- giego człowieka. lub na wymianę z sąsiadami. Część dem florystycznym i faunistycznym; Michał Dygas Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 15 Nowy przybysz

owszechnie znanym faktem jest zmieniająca się obowiązek zwalczania populacji wilka, który spoczywał Pwokół nas przyroda, klimat, czy też mówiąc ogól- na barkach - najpierw Wojewódzkich Rad Narodowych, nie i potocznie warunki do życia. Przyczyna jest jedna a następnie powołanych specjalnie w tym celu komisarzy – oddziaływanie naszej ewoluującej cywilizacji. Niestety, wojewódzkich d/s tępienia wilków. W okresie tym wilk jak dowodzą na to niezliczone przykłady, działalność nie był uznawany jako zwierzę łowne tzn. można było go człowieka, w globalnym ujęciu, jest na pewno bardziej likwidować różnymi sposobami. negatywna, niż pozytywna, a zahamowania tego proce- ––Rok 1973 - przeniesiono obowiązek zwalczania wilka su trudno wypatrywać w najbliższym czasie. Tak więc z komisarzy na nadleśniczych, wprowadzono zakaz nie ma się co dziwić, że niespotykane dotąd zachowania stosowania trucizn, utrzymano premię za odstrzał zwierząt dziko żyjących są obecnie niemalże na porządku wilków w województwach: białostockim, lubelskim dziennym. Mowa tu między innymi o watahach dzików, i rzeszowskim, w pozostałych wilk został już praktycz- które jako swoją ostoję wybrały przedmieścia, parki, nie zlikwidowany. czy różnego rodzaju zadrzewienia wszelkiej wielkości ––Rok 1975 - wprowadzono istotne zmiany wobec postę- miast. Migracje zwierzyny są wynikiem coraz bardziej powania z wilkami i tak: wpisano wilka na listę zwierząt negatywnego oddziaływania człowieka na środowisko. łownych, zniesiono nagrody za odstrzał, wprowadzono Jedną z takich migracji i zasiedlaniem nieopanowanych okres ochronny na terenie kraju, oprócz województw: dotąd terenów jest zjawisko czasowego pojawiania się, krośnieńskiego, nowosądeckiego i przemyskiego, gdzie bądź też stałej bytności odstrzał był dalej pro- na określonym areale wadzony przez okrągły wilka. Dotyczy się to rok. także naszych okolic –– Rok 1981 - i chociaż, jak do tej wprowadzono okresy pory, przypadki obser- ochronne na terenie ca- wowania wilka mają łego kraju. charakter jedynie in- –– Rok 1992 - cydentalny, warto już rozporządzeniami teraz zaznajomić się właściwych wojewodów z wybranymi aspekta- wprowadzono gatun- mi etologii tego, być kową ochronę wilka może popularnego na w województwach: naszym terenie w nie- Groźna dla zwierzyny zgraja wilków poznańskim, pilskim długim już czasie, i gorzowskim. drapieżnika. ––Rok 1995 – początkowo, rozporządzeniem Ministra Ciekawie przedstawia się chronologia wzajemnych Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych relacji na linii człowiek – wilk na przestrzeni XX wieku, i Leśnictwa, wprowadzono ochronę gatunkową wilków a w skrócie wyglądało to następująco: za wyjątkiem województw: krośnieńskiego, przemy- ––Rok 1927 - ukazało się rozporządzenie Prezydenta skiego i suwalskiego. Jednakże, w tym samym roku, Rzeczypospolitej ujednolicające prawo łowieckie na na terenie powyższych województw, na mocy rozpo- obszarze całego państwa, w którym wilka zdefiniowano rządzenia wojewodów również wprowadzono ochronę jako zwierzę łowne, z całorocznym okresem polowań, gatunkową. a nawet dopuszczono zabijanie innymi sposobami, ta- ––Rok 1998 - na mocy rozporządzenia Ministra OŚZNiL kimi jak np. wszelkiego rodzaju pułapkami. wprowadzono całkowitą ochronę gatunkową wilków - Rok 1935 - znowelizowano prawo łowieckie, w któ- na terenie całego kraju. rym zaproponowano wprowadzenie czasowej ochrony, Bardzo charakterystyczne dla wilków są niektóre zacho- co wywołało burzliwe dyskusje, w których używano okre- wania stadne, wśród których najistotniejsze chyba znaczenie śleń typu „wilk - bezwzględny szkodnik”, dalej domagano dla rozwoju populacji ma to, że do rozrodu mogą przystępo- się tępienia go wszelkimi sposobami, aż do całkowitego wać jedynie najsilniejsze pary w danych stadach - watahach, zredukowania wilka w stanie dzikim. tzw. pary alfa. Reszta watahy utworzona jest przeważnie - Lata 1955 - 1972 - zwalczano wilka na terenie ca- z osobników spokrewnionych z dominantami, a każdy łego kraju poprzez odstrzał (wyznaczono nagrody za z członków stada zajmuje określone miejsce w hierarchii, zabicie wilka), wybieranie z gniazd szczeniąt - również poza którą znajdują się jedynie młode osobniki. Dlatego premiowane, a nawet dopuszczono stosowanie trucizn. też w każdej watasze są osobniki zajmujące się ochroną W tych latach został nałożony przez Radę Ministrów potomstwa pary alfa, strażnicy czuwający nad mogącym

Ciąg dalszy na str. 16 16 Znad Chocieli Nr 03-04/2015

jest drugi w hierarchii w czasie zalegania głębokiej pokrywy samiec. Jest to o tyle śnieżnej, wtedy szlak przecierany jest ważne ponieważ sa- przez osobnika zajmującego niższe miec pary alfa musi miejsce w stadzie, a para alfa oszczę- budzić szacunek i po- dza tym samym energię. Poruszanie ważanie w stadzie, się utartymi ścieżkami (wekslami) a wilk, który wymie- dopuszcza także prowadzenie stada rza kary pozostałym przez osobniki spoza pary dominują- osobnikom nigdy nie cej, jednakże w momencie dojścia do będzie lubiany, a co rozwidlenia ścieżki, prowadzący stado za tym idzie nie bę- wilk czeka, aż osobnik alfa, poprzez dzie miał szansy na wysunięcie się na czoło pochodu, zostanie przywódcą wskaże kierunek dalszej wędrówki. stada. Poza tym kary Bardzo ciekawym zjawiskiem obser- mają jedynie wymiar wowanym u wilków jest rytuał witania symboliczny po to, by się osobnika alfa z innymi wilkami po Przysłowiowy wilk wyjący do księżyca w pełni nie robić większego powrocie z jakiejkolwiek wędrówki uszczerbku na zdrowiu do miejsca zalegania watahy. W trak- wystąpić niebezpieczeństwem, wilki innym osobnikom. Według obser- cie powitań każdy z członków stada zajmujące się zdobywaniem łupu itd. wacji prowadzonych na wilkach dość poprzez „język ciała” określa swoją Jeśliby zdarzył się incydent, podczas jasne reguły panują w czasie prze- pozycję w hierarchii, jednakże osob- którego jakiś z członków watahy nie mieszczania się watah, przeważnie nik dominujący wita się z każdym nie chciałby dostosować się do panujące- stado prowadzone jest przez któregoś ignorując absolutnie któregokolwiek go w niej ładu, to do wymierzania kar z osobników pary alfa, lecz są wyjątki z członków watahy. za nieposłuszeństwo oddelegowany od tej reguły. Najczęściej ma to miejsce Daniel Żuk No widzisz

o widzisz. Byłem na spo- tłamsił prelegenta argumentacją wywiązała się po prelekcji nie dało Ntkaniu z panem od historii wskazującą również na spore obycie się ustalić jakichś konkluzji, ani na- sztuki. Opowiadał o sztuce krytycz- ze sztuką przedstawiającą, spośród wet zbliżyć stanowisk. Jedna pani nej. Przekonywał, że jest to nurt, bardzo wielu słów udało mi się za- wypowiedziała jednak myśl, którą który wyraża sprzeciw. Jest to nurt, który chce przełamać, rozbić sza- pamiętać generalny atak na sztukę do tej pory próbuję przemyśleć. blony funkcjonujące w naszym krytyczną jako przykład działalno- Wypowiedziała tak: sztuką jest to, pojmowaniu rzeczywistości. Jako ści nieudaczników, nie potrafiących co mnie zatrzymuje. Nie interesuje ekspresji artyści używają na przykład dobrze rzeźbić lub dobrze malować mnie jak to się nazywa i co to jest, rusztowania z konarów sosnowych, i z tego powodu tworzących rzeczy, nie szukam określeń. Sztuką jest to do którego linami podwieszona jest które pozornie należą do świata co zwraca moją uwagę. Sama decy- kłoda, symbolizująca taran, którego sztuki, a tak naprawdę są sztucznie duję czy się zatrzymam. Wtrąciłem zadaniem jest zniszczenie zmursza- łych poglądów na sztukę. wykreowane przez media, przez jednak wątpliwość: ale to może być Pan dyrektor, człowiek światły krytyków sztuki i grupy interesów, skała, drzewo, jezioro, elementy na- o poglądach przemyślanych, mimo chcących na tym zrobić właśnie tury. Sztuka jest elementem kultury, młodego wieku posługujący się języ- interes. Poparcia temu głosowi a kultura jest przeciwieństwem na- kiem, wskazującym sporą erudycję na udzielił również pan z muzeum, co tury. Ciekawe jest to co pan mówi, polu sztuki a przynajmniej cytujący zrozumiałe, gdyż właśnie w muze- nawet interesujące, jednak to ja wiele obco brzmiących nazwisk toczył ach mamy najwięcej przedmiotów decyduję co jest sztuką i wcale nie spór, a przynajmniej podawał w wąt- związanych ze sztuką, cokolwiek interesuje mnie jak to powstało. pliwość niektóre ujęcia tematu, lub miało by to znaczyć. Proszę pani, sztuka jest wtedy, gdy interpretacje pana od historii sztuki. Będąc na co dzień z przedmio- jest świadomą próbą nawiązania Przy moim prostackim pojmowaniu tami specjalnej troski, mając je na kontaktu jednego człowieka z dru- rzeczywistości, nie śmiałem zabrać wyciągnięcie ręki z pewnością na- gim człowiekiem. Proszę pana, głosu, chociaż wiele poruszonych bieramy jakichś przyzwyczajeń, niech pan zauważy, że zatrzymałam przykładów budziło we mnie opory. kształtujemy w sobie pewne po- się rozmawiając z panem. Sztuką Szczęśliwym trafem na spotka- glądy na to co było i na to co jest. może być także nasza rozmowa. niu był obecny pan doktor, który W każdym razie w dyskusji, jaka Niepotrzebnie panowie szukaliście Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 17 określeń, definicji, autorytetów i te kosmos i jakieś bóstwo centralne. to ma do naszej dyskusji o sztuce poszukiwania nie doprowadziły was Usypywany z różnokolorowych krytycznej? Można założyć, że pan do wyjaśnienia czegokolwiek. proszków, więc nietrwały, cza- z muzeum i pan doktor mają na my- Ja układam mandalę (rysunek sowy, efemeryczny. Wyobrażam śli, mówiąc że coś jest sztuką a coś na planie koła „koło życia, świat, sobie mnichów buddyjskich wysy- nie jest, właśnie pewne prawidłowo- święty krąg”) . Jest to dla mnie pujących mandalę z okazji jakiegoś ści warsztatowe, pewne konwencje istotne. Proszę pani, układając święta religijnego. W naszej kulturze i kody oraz biegłość w ich stosowa- mandalę pewnie nie ma dla pani można by porównać to do malowa- niu, jako podstawowe kryterium. znaczenia układ wnętrza pomiesz- nia pisanek. Czy i co wymalowałby Co jednak zrobić z faktem, że pew- czenia, albo kompozycja ławek, czy mnich buddyjski na pisance. Czy ne formuły wyczerpują się z czasem, drzewek na ogródku. Jeżeli tak, to i co usypałby mnich chrześcijański że trudno wymagać, by poeta pisał można mówić o sztuce. Jeśli jed- z kolorowych proszków. Mało tego, dzisiaj trzynastozgłoskowcem, by nak zaczyna pani dopasowywać te chciałbym dowiedzieć się nie tylko muzyk kopiował klasyków, jak dzi- wszystkie elementy, żeby było ład- czy i co, lecz także –dlaczego wła- wacznie dzisiaj wygląda żeliwna nie, żeby się podobało komuś, to śnie to. Domyślam się, że cokolwiek kolumna koryncka podpierająca już nie jest to sztuka tylko deko- by to było, miało by to swoje lokal- dach na dworcu. Często to, co było racja, przyczyną powstania takiej ne zakotwiczenie. Jakaś europejsko kiedyś piękne jest dzisiaj śmieszne. kompozycji jest chęć popisania się, – słowiańska mandala albo jakaś Studiowałem w Państwowej czyli pycha, brak skromności, chęć buddyjsko – hinduska pisanka. Nie Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. zadziwienia. Mandala nie jest wtedy wnikając w intencje mamy jednak, Po paru latach Szkoła otrzymała na- wyrazem pani medytacji, przeżycia przy tworzeniu tych rzeczy do czy- zwę Akademia Sztuk Pięknych. Mam wewnętrznego tylko popisania się. nienia z pewną powtarzalnością w głowie rozgardiasz: które sztuki Wracając do tego, co było wcze- gestów, znaków, procedur. Z jed- dzisiaj są piękne? Czy tylko te sie- śniej dodałem, że sztuka powinna nej strony zamyka nas to w jakiejś demnastowieczne beaux arts? Co ma być bezprzymiotnikowa, czyli uży- konwencji, z drugiej strony korci do świadczyć o współczesnym pięknie cie określenia „krytyczna” było przełamywania tych kodów. obrazu, czy rzeźby, grafiki czy instala- bezsensowne. Może zbyt szybko za- Dodatkowym problemem jest cji? Jeden z moich mistrzów napisał: kończyłem rozmowę i pożegnałem rutyna. Nabieramy wprawy, po- jeśli malując myślisz o kompozy- się, lecz w lokalu było bardzo zimno, znajemy sposoby, ułatwienia, cji płaszczyzny obrazu to tworzysz poza tym krępowałem się przerwać upraszczamy lub komplikujemy ładny dekoracyjny przedmiot, który rozmowę uwagą, że muszę iść do ła- wzory, kody symbole. Bardzo łatwo będzie się nawet podobał, ale to nie zienki, pani mogłaby zrozumieć to możemy zatrzeć granicę między będzie dzieło sztuki. Czy teraz w tej jako przejaw arogancji. tworzeniem z powodów emocjo- szkole powstają piękne rzeczy? Na W domu pomyślałem so- nalnych a tworzeniem z ciągot czym polega piękność współcze- bie o mandali. Jest to diagram perfekcjonisty, dążenia do dosko- snej sztuki? Jakie są kanony estetyki najczęściej barwny i geometrycz- nałości warsztatowych, takie coś współczesnego dzieła sztuki? ny, w buddyzmie symbolizujący jak Gradus ad Parnassum. A jak się Dobrze jest mieć dyplom ukończenia Akademii Sztuk Pięknych. Jest to pewnego ro- dzaju immunitet, pozwalający na bezkarność i bezczelność. Można ukrytą kamerą filmować nagich starych ludzi w łaźni bez ich zgo- dy, można się publicznie obnażać, można obrażać ludzi. Można prze- kraczać moralność i mówić, że to jest sztuka. I pokazywać dyplom jako potwierdzenie swoich kwalifi- kacji i uprawnień. Jako zwolnienie od odpowiedzialności. A przecież dzieło sztuki powinno się bronić samo. Autor zaś powinien mieć świadomość, że mogą go wyśmiać za poglądy albo dać po gębie, gdy przekroczy dobre obyczaje. Paweł Althamer – sztuka krytyczna Marek Wawryn 18 Znad Chocieli Nr 03-04/2015 Trochę entomologii - wojsiłki

ajczęściej możemy rozpoznać Nkomara, bo bzyczy i krew nam wypija, muchę, która brudzi. Śliczne motylki i groźne osy lub szer- szenie. Acha, jeszcze mrówki, te znamy z doświadczenia z lasu lub z „Pana Tadeusza”, jak to bohater pomagał uwolnić ciało Telimeny od tych gryzą- cych robaczków. A lata i skacze wokół nas tych zwierzątek mnóstwo. Tyle tyl- ko, że nie zwracamy na nie uwagi, są nam obojętne, a nasza wiedza o nich sprowadza się do tego, że komar, to taka mucha, jak pszczoła, tyle tylko, że osa. A jeśli już je spotkamy, to najczę- ściej się ich boimy i brzydzimy nimi, bo są włochate, mają tyyyle nóg i szczyp- Niepozorny owad, a jaką odgrywa wielką rolę w biocenozach ce, którymi gryzą. Nie wiemy o ich Odnalezione zapisy kopalne dato- gębowego z mocno wydłużonym potężnym znaczeniu w funkcjonowa- wane są na 252-300 milionów lat, nadustkiem prostopadle ku dołowi niu biocenoz, ot funkcjonują koło nas a ich rozkwit przypada na mezozoik. nadają wojsiłce szczególny wygląd. i robią to, co do nich należy. Poznajmy Genetyka wykazuje na pokrewień- Czułki długie z żółtą nasadą. Trzy nieco świat owadów, a może zmienimy stwo z pchłami i muchówkami. pary sporych odnóży typu krocz- trochę swoje zdanie na ich temat, bo, Należą do stawonogów. W Polsce żyje nego. Samiec wojsiłki, by zachęcić że je wszystkie polubimy, to raczej na- ok. 10 gatunków wojsiłek. Budowa samicę do siebie, jako partnera da- leży w to wątpić. (red.) wojsiłki: tułów cylindryczny, u sa- rowuje jej zabitego owada. Długość Wojsiłki to bardzo stara grupa micy zwężony na końcu, długości ok kopulacji zależy od wielkości owadów. Niektóre, obecnie wystę- 20 cm. Odwłok samca wyglądający „prezentu”. Samica składa jaja do pujące gatunki wojsiłek, mają tak jak ogon skorpiona, (angielska na- wilgotnego gruntu (w suchym śro- prymitywną morfologię, że uwa- zwa wojsiłki brzmi scorpionfly) Ten dowisku larwy nie rozwijają się). ża się je za żywą skamieniałość. skorpionowy koniec odwłoka służy Larwy żyją w glebie, ściółce le- tylko do przytrzy- śnej, mchu lub na roślinach. U larw mywania samicy występują już oczy złożone, co wy- podczas zapłodnie- różnia tę grupę owadów, mają też trzy nia. Oczy złożone pary odnóży. Także w ziemi docho- i trzy przyoczka, dzi do przeobrażenia w poczwarkę aparat gębowy typu typu wolnego (zdolna do poruszania gryząco-ssącego. się). W stadium poczwarki zachodzą Skrzydła błonia- skomplikowane procesy metabolicz- ste, o rozstawie ne, w wyniku których kształtują się do 30 mm, gęsto nowe narządy z tzw. tarcz lub płytek żyłkowane, z wy- imaginalnych powstałych w stadium raźnymi plamkami larwy z części komórek naskórka. (pterostigma). Nie Poczwarki nie pobierają pokarmu. latają daleko, lecz Wojsiłki są „sprzątaczami” na krótkie dystanse, w świecie owadów, gdyż zjadają z przysiadaniem na chore, jak również i nieżywe owa- roślinach. Skrzydła dy, a także podkradają pająkom ich podczas lotu zdobycze. Także nektar kwiatów jest tworzą jedną płasz- ich przysmakiem. Owady te są uzna- czyznę nośną. wane za pożyteczne, a dla fotografa Charakterystyczny to gratka mieć modela z czasów wiel- kształt głowy kich jaszczurów. Wojsiłek – tego owada naprawdę nie musimy się obawiać i ułożenie otworu Teresa Bochenek Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 19 Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

tym roku, 9 lip- w którym spotykała się bohema arty- roku. Stefan Jasnorzewski po skoń- Wca, obchodziliśmy 70. styczna Krakowa. Wspomnieć by tylko czonej wojnie całkowicie porzucił rocznicę śmierci jednej z najbardziej nazwiska Paderewskiego, Witkacego, lotnictwo i zerwał kontakty z przyja- znanych polskich poetek - Marii Sienkiewicza czy Lutosławskiego, by ciółmi i rodziną na około pięć lat4. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. mieć obraz tego, w jakim środowisku Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Lilka, jak o niej mówiono, urodziła wzrastała Maria i jej siostra Madzia. pisała nie tylko wiersze, ale i sztuki się 24 listopada 1891 roku w Krakowie, Lilka nie uczęszczała do szkoły, naukę (głównie komedie). W początkowym w bardzo znanej artystycznej rodzinie pobierała w domu, gdzie nauczyła się okresie jej twórczość pełna była opty- Kossaków - jej dziadek Juliusz, oj- kilku języków obcych oraz zdobyła mizmu i chęci do życia oraz zachwytu ciec Wojciech, a także brat Jerzy byli wykształcenie humanistyczne. Przez nad przyrodą, z upływem czasu coraz malarzami obrazów o tematyce hi- krótki czas była wolną słuchaczką kra- częściej pojawiała się refleksja nad storycznej i batalistycznej. A siostra kowskiej Akademii Sztuk Pięknych. życiem i przemijaniem, nad starością - Magdalena Samozwaniec („Madzia”) Sporo podróżowała, była we Włoszech, i śmiercią; Lilka nie stroniła też od okrzyknięta została „Pierwszą Damą Turcji, w Północnej Afryce i we Francji, „skandalizujących” tematów takich jak Polskiej Satyry”1. Z rodziny Kossaków gdzie w 1927 r. w Paryżu przeżyła wiel- związki pozamałżeńskie czy aborcja. pochodziła także pisarka Zofia ką miłość z lotnikiem i poetą Sarmento Poza tym malowała, grała na fortepia- Kossak-Szczucka-Szatkowska. de Beires3. Trzeba dodać, że motorem nie i tańczyła balet. Maria Janina Pawlikowska- jej życia była przede wszystkim mi- Przyjęło się dzielić twórczość Marii Jasnorzewska była polską poetką łość. Trzykrotnie wychodziła za mąż: na tę sprzed wojny i tę po wojnie. i dramatopisarką dwudziestolecia pierwszy mąż, Władysław Bzowski Trudno oczekiwać zresztą, by po prze- międzywojennego. Luźno związana (poślubiony w 1915 roku) był ofice- życiach wojennych i strasznej chorobie rem armii austriackiej. Małżeństwo pisała tak samo jak w latach pogody się rozpadło, a po jego unieważnie- i szczęścia. Poetka nie mogła żyć bez niu wyszła za mąż w 1919 r. za Jana najbliższych, bez rodziny i bez miłości. Gwalberta Pawlikowskiego, taternika Niektóre z tomików poezji Marii i znawcę góralszczyzny podhalańskiej. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej to: To była wielka miłość, ale niestety „Niebieskie migdały” (1922) nie przetrwała. Małżeństwo zostało „Różowa magia” (1924) unieważnione dopiero w roku 1929. „Pocałunki” (1926) Ostatnim mężem Lilki był oficer lot- „Balet powojów” (1935) nictwa Stefan Jasnorzewski „Lotek”, za „Róża i lasy płonące” (Londyn 1940) którego Maria wyszła w 1931 roku. „Ostatnie utwory”, zebrał i opraco- Gdy we wrześniu 1939 roku wał Tymon Terlecki, Londyn 1956 została wystawiona sztuka pt. „Baba- – wydany pośmiertnie zbiór ostatnich Dziwo”, będąca ostrym atakiem na utworów poetki hitlerowski totalitaryzm, Maria mu- Niektóre sztuki: „Szofer Archibald. Komedia w 3 aktach”, „Powrót mamy. Poetka i jej natchnienie, akwarela 1916 r. siała wyjechać z Polski. Najpierw udała się do Francji (szlakiem przez Komedia w 3 aktach”, „Mrówki (myr- z grupą literacką „Skamander”, do Zaleszczyki), a później do Anglii. meis). Sztuka w 3 aktach”, „Zalotnicy której należeli Julian Tuwim, Antoni Wraz z mężem osiadła w Blackpool, niebiescy. Sztuka w 3 aktach”, „Baba- Słonimski, Jarosław Iwaszkiewicz, w ośrodku lotnictwa RAF. Dziwo. Tragikomedia w 3 aktach”. Kazimierz Wierzyński oraz Jan Poetka miłości zachorowała Wiersze Pawlikowskiej-Jasno- Lechoń. Zadebiutowała w 1922 roku na raka, a nowotwór dawał bar- rzewskiej były często wykonywane tomikiem „Niebieskie migdały”, dzo szybko przerzuty, najbardziej jako piosenki, wykonywane m. in. który został bardzo dobrze przyjęty zaatakowany był kręgosłup. Maria przez Ewę Demarczyk, Czesława przez krytykę2. Pawlikowska-Jasnorzewska była Niemena czy Krystynę Jandę5. Dom rodzinny Lilki, tzw. dwukrotnie operowana. Zmarła Joanna Jankowska Kossakówka zawsze był miejscem, w szpitalu w Manchesterze 9 lipca 1945

1. R. Podraza, „Córka Kossaka. Wspomnienia o Magdalenie Samozwaniec”, Warszawa 2012, s. 10. 2. O poetce miłości, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej mówiła profesor Grażyna Borkowska z Instytutu Badań Literackich PAN, aud. Hanny Szof (7.07.2005), http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/984549,Maria-PawlikowskaJasnorzewska- %E2%80%93-poetka-milosci 3. https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Pawlikowska-Jasnorzewska 4. https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Pawlikowska-Jasnorzewska 5. Tamże. 20 Znad Chocieli Nr 03-04/2015 Chwila z poezją

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska „Fotografia”

Gdy się miało szczęście, które się nie trafia: czyjeś ciało i ziemię całą, a zostanie tylko fotografia, „Nike” to - to jest bardzo mało... Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki, o miłości nieuciszona! „Miłość” Choć zabita, lecz biegniesz z zapałem jednakim wyciągając odcięte ramiona... Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie. Patrzysz w okno i smutek masz w oku... Przecież mnie kochasz nad życie? „…Leci liście z drzewa” Sam mówiłeś przeszłego roku... Nikt tak wiele nie pisał o liściach, Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tym. Szronem zwarzonych, jesiennych, Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków... Jak my wszyscy, uparcie, co roku... Przecież ja jestem niebem i światem? Sam mówiłeś przeszłego roku... Gdyż zbierały się chmury, w nich łzy, Dąb nasz wiedział, że schnie i żółknie.

„Listopad i listonosz” Czuliśmy, że będziemy jak tułacze liście Zmrożone w każdym swym włóknie... Jest listopad czarny, trochę złoty, mokre lustro trzyma w ręku ziemia. W oknie domu płacze żal tęsknoty: „Tej jesieni” Nie ma listów! Listonosza nie ma! A tymczasem, kasztanowe liście Już nie przyjdzie ni we dnie, nie w nocy, szukają nas wkoło jak ślepcy, złote płatki zawiały mu oczy, - i westchnienia słychać i szepty: wiatr mu torbę otworzył przemocą, „Wróciliście? list za listem po drodze się toczy! - nie wróciliście?” –

Listonosza zasypały liście, serc i trąbek złocista ulewa! „Do rozgwiazdy” ach i przepadł w zamęcie i świście list, liść biały z kochanego drzewa!... Smutna rozgwiazdo! Schniesz jak serce moje. Jak ja, na przypływ czekasz z niepokojem. „Miłość” Ramion pięcioro wyciągasz tak tęsknie, Jak ja tych moich nieszczęśliwych dwoje… Nie widziałam cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bar- dziej milcząca, lecz można żyć bez powietrza!

Ps. Oprócz wierszy Lilki, polecam „Marię i Magdalenę” oraz „Zalotnicę niebieską” Magdaleny Samozwaniec, a także Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej „Wojnę szatan spłodził. Zapiski 1939-1945”. Zebrał Rafał Podraza. Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 21

Joanna Jankowska Posypane srebrnym pyłem *** z siwą kępką włosów na głowie otulone ciepłem mgły na jesiennym liściu jesienne drzewa Zgłodniałe oczy gra smutną melodię w pomarańczowych sukniach chcę nakarmić tańczą w rytmie wiatru widokiem traw żegna lato unosząc konary rąk i kluczem dzikich gęsi w stronę nieba Znużone stopy *** zanurzyć wśród liści z końcem lata *** i poczuć połysk kasztanów umiera życie

Jesień zaklęta W niebie zaistnieć na chwilę biedronki w kasztanie i zasnąć pogrzebią je w lesie a nimfy zapłaczą uczucie zamknięte Październik w kamieniu na gołej polanie Drzewa oblane odprawią mszę cichą Obudź moje serce jasnym miodem zaproszą wrzosy dotykiem jedwabiu rosną obok ula i drzewa a elfy zatańczą Jesienne pszczoły *** nie mogą spać - pod złotą kopułą w oczach mają łąkę będzie padało dziś chmury mech westchnie na pogniewanym niebie *** smutno i zimno z otchłani jesienny liść - a gnomy zanucą kropla brązu z kasztanowych tylko nadzieja *** włosów Boga z kwiatem paproci we włosach zielone świerszcze - *** odejdzie daleko niedojrzałe jabłka Zabłąkany wśród traw z uśmiechem wczesnej jesieni stary świerszcz tajemnym

Podziękowanie za 1% podatku

„Wojownik światła wie, że żaden człowiek nie jest samotną wyspą. Wie, że nie może walczyć sam. Jakiekolwiek byłyby jego zamiary, zawsze potrzebuje innych ludzi”. Paulo Coelho

W imieniu swoim i najbliższej rodziny chciałabym gorąco podziękować wszystkim osobom, które wpłaciły swój 1% podatku na moje leczenie i rehabilitację, związane z mukowiscydozą. Dziękuję wszystkim za okazane serce, wrażliwość i bezinteresowną pomoc. Bez Państwa moja walka o zdrowie z góry byłaby skazaną na klęskę...

Dziękuję! Joanna Jankowska (Kęcel) 22 Znad Chocieli Nr 03-04/2015

POKOCHAĆ GÓRY

wczołgujące się na oblodzone ściany Annapurny. Wieje Dotknąć serca Himalajów – szczyt coraz silniejszy wiatr, jest mi zimno, bardzo zimno, ale Annapurna cz. II nie mogę iść szybciej, bo gdy tylko spróbowałem skoń- Po 9. dniach pokonywania bezkresnych i dzikich czyło się to upadkiem i kilkumetrowym zjazdem po Himalajów dotarliśmy pod szczyt Annapurny. Główny ścianie lodowca. Dopiero kilka łyków gorącej herbaty wierzchołek otoczony jest ze wszystkich stron szczytami i niezastąpiony baton Mars pomaga. Z każdą minutą sięgającymi grubo ponad siedem tysięcy metrów. Masyw idzie mi się lepiej i pewniej. Z boku pojawiają się przepa- Annapurny składa się aż z dziewięciu szczytów. Pomimo, ście. Na początku ataku przerwy robimy co pół godziny. że jest jednym z najniższych ośmiotysięczników, ze Kilka głębokich oddechów, łyk herbaty i dalej, bo zim- względu na swą rozległość jest górą bardzo niebezpiecz- no jak cholera, a im bliżej przełęczy, tym wiatr silniejszy ną. Ogromne ilości padającego śniegu i związane z tym i jeszcze zimniej. Około piątej rano zaczyna padać śnieg, zagrożenie lawinowe stwarzają ciągłe niebezpieczeństwo w połączeniu z silnym wiatrem tworzy zadymkę śnież- dla atakujących ją himalaistów. W dziejach jej zdoby- ną. To znacznie utrudnia orientację w terenie, a do świtu wania odnotowano aż 100 wypadków śmiertelnych, jeszcze ponad godzina. Wolno brniemy ku wyznaczo- a największa tragedia wydarzyła się w rok po mojej nemu celowi, przerwy robimy już co piętnaście minut, wyprawie (2014r.). Na przełęczy Thorong La (ponad są bardzo krótkie, bo i tak nie jesteśmy w stanie wyrów- 5450m.), którą szliśmy i my, lawina zabiła ponad 40 hi- nać oddechu. Wysokość – 5300 metrów – robi swoje, malaistów, w tym troje Polaków. a do przełęczy pozostało niecałe dwieście metrów prze- Późnym popołudniem docieramy do górskiego wyższenia, to dwie godziny wspinaczki. Cała czwórka, schroniska Thorung Phedi (około 4450m.). Schronisko, wspomagając się w chwilach słabości (a każdy miał ich to zbyt wielkie określenie, jest to kamienny schron, kilka), brnie w świeżym śniegu. Ja w takich chwilach za- w którym można przetrwać, będąc osłoniętym od śniegu wsze, choć przez moment, myślami jestem bardzo daleko i wiatru. Jest tu bardzo zimno – kilka stopni cieplej niż na – w ciepłym domu z ukochaną rodziną – to zawsze do- zewnątrz. Atak na przełęcz zaplanowaliśmy na godzinę daje mi sił. drugą w nocy, czas mijał wolno. Noc w takich warunkach Po pięciu godzinach wspinaczki między himalajski- nie należała do udanych. Większość osób cierpiała na mi szczytami przebijają się pierwsze promienie słońca. bezsenność, bóle głowy, czy koszmary senne. Wszystkim Oświetlając wschodnie zbocza szczytów tworzą na nich doskwierało zimno, a raczej silny mróz. Dwie osoby złotą powłokę – Himalaje płoną. Widoki oszałamiają, to miały mdłości i biegunkę. To są już niepokojące sygna- niesamowite jak różnią się góry, część oświetlona – pło- ły, przy których należy rozważyć, czy w ogóle jest się nie złotem, pozostająca w cieniu brunatna z brudnymi w stanie wyjść na kulminacyjną akcję górską. O godzinie plamami lodu. Po kilku minutach robi się cieplej, nam pierwszej w nocy rozpoczyna się krzątanina. Szef wypra- cieplej, bo temperatura nie wzrosła ani o stopień. To słoń- wy, po konsultacji z lekarzem grupy, podejmuje decyzję ce daje poczucie ciepła i pozytywnie, bardzo pozytywnie kto może wspinać się dalej, a kto, ze względu na obja- nastraja do dalszej „walki” z nieustępliwą górą. Na doda- wy choroby wysokościowej, musi pozostać w schronie. tek przestał padać śnieg, tylko wiatr jeszcze bardziej wieje, Z dziewięciorga himalaistów trzy osoby zrezygnowa- to nieomylny znak, że zbliżamy się do przełęczy. Łapiąc ły same z dalszej wspinaczki. Jedna odczuwa silne bóle jak ryba powietrze i sapiąc jak „parowozy”, po ośmiu głowy, druga strasznie spuchła, trzecia mlała problemy godzinach wspinaczki stajemy na przełęczy Thorong z koordynacją ruchu. Z pozostałej szóstki lekarz po ba- La – sięgającej prawie 5500 m.n.p.m. Radość! Radość daniach eliminuje jeszcze dwie. Jedna ma trudności to za mało powiedziane - to rodzaj transu. To stan nie- z oddychaniem, a druga prawdopodobnie początki za- botycznego szczęścia, na twarzach uśmiech, a w oczach palenia płuc. Tak więc do ataku szczytowego zostało nas łzy, słodkie łzy. W takich chwilach znika zmęczenie, nie tylko czworo, dwie kobiety i dwóch facetów. Zdolni do przeszkadza szalejący wiatr. Tu można krzyczeć ze szczę- „walki” z Annapurną są: psycholog Agnieszka, doktor ścia, co robimy my i grupa chińskich himalaistów. Jeszcze Gosia, ja i Jarek - szef wyprawy. Wszystkie decyzje zo- kilka pamiątkowych fotek i czas ruszać. stały zaakceptowane przez cały skład grupy. Pozostający Po godzinie marszu w dół niemoc dotyka naszą w schronie pomagają szturmującej czwórce w przygoto- Agnieszkę. Ma ogromne problemy z oddychaniem, twarz waniu sprzętu i gorącej herbaty. robi się sina. Ruszamy na pomoc, w plecaku mamy na taką Na zewnątrz panuje piętnastostopniowy mróz i lekki okoliczność jedyny ratunek – maska i mała butla z tle- wiatr, brak opadu śniegu. Do przełęczy jest ponad kilo- nem. Pani doktor Gosia szybko udziela pomocy, ustawia metr wspinaczki. Wcześniej wyszła jedna ekipa – chyba na manometrze butli odpowiednią ilość podawanego tle- Chińczyków. Jest druga w nocy – ruszamy! Z zapalony- nu. Zabezpieczamy koleżankę przed osunięciem się w dół mi czołówkami wyglądamy jak duże, świecące gąsienice i czekamy. Podany tlen pomaga na tyle, że chora ciężko, Nr 03-04/2015 Znad Chocieli 23 bo ciężko, ale oddycha. Po kolejnych kilku minutach jest już na tyle sprawna, że przy naszej asekuracji ( przypięte liny z przodu i z tyłu) może rozpocząć powolne scho- dzenie. Stawiając ostrożnie krok za krokiem obniżamy wysokość i mamy nadzieję, że starczy tlenu aby osiągnąć wysokość poniżej 4500 metrów, gdzie jest schron z po- zostałą częścią grupy. Na wysokości około 4600 metrów Agnieszka zdejmuje maskę z twarzy i próbuje oddychać samodzielnie. To ulga dla całej grupy. Pytamy Gosię co się stało? Pani doktor stwierdza, że Agnieszce „zablokowały” się oskrzela, to jeden z objawów choroby wysokościowej, bez tlenu w kilka minut doszłoby do uduszenia. Po ple- cach przeszły mi ciarki, co by było bez butli z tlenem? Przecież Agnieszka przez cały czas wyprawy należała do grupy najsilniejszych wspinaczy. To kolejny dowód, że na tak ogromnych wysokościach nikt nie wie jak za- chowa się jego organizm! Już po kilku minutach, nadal przy asekuracji, ciężko, ale samodzielnie oddychając, Codzienna praca Nepalczyków - młócenie prosa. Agnieszka ruszyła w dół. Już bez „niespodzianek”, około fot. autor szesnastej, dotarliśmy do schronu. Powitania z pozostały- mi, gratulacje i decyzja o natychmiastowym schodzeniu, da nam trochę ciepłej wody do omycia choćby twarzy. bo niektórzy mocno odczuwali chorobę wysokościową. Moje wysiłki wzbudziły u pozostałych śmiechy i drwiny. Pozostawanie na tej wysokości mogłoby doprowadzić Początkowo wydawało mi się, że góral całkowicie mnie do jeszcze gorszych skutków, a każde 100 metrów ni- ignoruje, ale stało się inaczej. Albo zrozumiał moje gesty, żej zmniejszało dolegliwości. Potwornie zmęczeni po albo, co jest bardziej prawdopodobne, poczuł „zapachy” 14 - godzinnej wspinaczce, bez snu i odpoczynku, sta- bijące ode mnie. Używając języka migowego góral wska- wiając ciężko kroki, powoli wychodziliśmy z krainy Yeti zał, abym poszedł za nim, koledzy żartowali, że mam – Himalajów. Żegnały nas ostatnie promienie słońca cho- iść po opał (wysuszone krowie łajno), bo zapach mam wające się za szczytem Annapurny. taki sam. Co było robić, sam się wpakowałem, w mil- Droga powrotna to kolejne 6 dni wędrówki po głę- czeniu ruszyliśmy w dół do koryta rzeki. Pomyślałem bokich himalajskich dolinach, w których przycupnęły sobie – wiedzie mnie do rzeki, gdzie wskaże mi lodowate malowniczo położone nepalskie wioski. W jednej z nich kąpielisko. Przechodząc przez las rododendronów zaled- nocowaliśmy u starej góralskiej rodziny, dotarliśmy tu wie po pięciu minutach marszu doszliśmy do urwistego dość wcześnie. Po tylu dniach łazikowania po bezkre- brzegu rzeki. Przez szeroką na metr szczelinę zeszliśmy sie Himalajów każdy z nas marzył o gorącym prysznicu na dno, z prawej strony - jakieś trzydzieści metrów od i wygodnym łóżku. Jedno z tych marzeń spełnił nasz nas zobaczyłem tumany pary. Na twarzy górala pojawił gospodarz. Małomówny góral na piecu zrobionum się uśmiech, a gest był jednoznaczny. W kilka sekund do- z beczki po paliwie grzał wiadro wody, zagadałem do nie- padłem miejsca z obłokami pary, szok! Niesamowite! Ze go językiem międzynarodowym – to jest na migi – czy skalnego zbocza, na wysokości może trzech metrów, kil- koma strumieniami sikała gorąca woda. Niedowierzając, w okrzykach radości wyściskałem małego Nepalczyka i bez słowa pognałem do wioski. Zatrzymałem się dopie- ro przed góralską chatką, dla niepoznaki wziąłem dwa wysuszone krowie placki i wszedłem do środka, wszyscy wybuchnęli śmiechem. Milcząc doszedłem do swojego plecaka, wziąłem ręcznik, klapki i mydełko. Śmiechy na- dal nie ustawały, na to odparłem z nieukrywaną radością, że teraz idę pod gorący prysznic! Na to wybuchły jeszcze większe śmiechy. Przeszedłem więc do „ataku”, stawiam w Katmandu każdemu piwo jeśli w ciągu następnych 10 minut nie będziemy wszyscy kąpać się w gorącej wodzie! Ale, za gorący prysznic, każdy z Was postawi mi piwko. Zapadła totalna cisza. To uznałem za przyjęcie zakładu. Myśl o gorącym prysznicu podziałała na wszystkich, a ja szybko zdradziłem swoją tajemnicę, bo czułem już Himalajskie krajobrazy. to ciepło na moim ciele. Już po kilku minutach, szalejąc fot. autor

Ciąg dalszy na str. 20 24 Znad Chocieli Nr 03-04/2015 ze szczęścia, przy wrzaskach zażywaliśmy kąpieli w hi- malajskich gorących źródłach. Po kilku dniach, już w Katmandu (stolica Nepalu), wszyscy wywiązali się z zakładu. Podsumowanie wyprawy Ludzie: Zachwyciły mnie górskie wioski i ludzie, którzy tam żyją. Nie potrafię słowami oddać, tego co czułem widząc tych ludzi. Warunki, w których żyją, dla Europejczyka są ogromnym szokiem. Drogi, a raczej ich brak, odległości między wioskami oraz wysokości na jakich są - porażają, a wszystko to jest „oplecione” dobrą energią, uśmiechem, ufnością, a może i przyjaźnią. My co dzień martwimy się, w co się ubrać, co dzi- siaj kupić, gdzie pojechać na wakacje, za ile pracujemy? A oni? Oni mają chatki wiszące nad urwiskiem pokry- te kamiennym dachem. Z czego żyją? Pojęcia nie mam! Jedyne co widziałem, to wąziutkie tarasy z uprawą ryżu Codzienna praca Nepalczyków - młócenie prosa. lub prosa. Dzieci nie mają najprostszych zabawek, nie fot. autor znają słodyczy, ale nigdy nie widziałem, by płakały! Góry: Bawią się razem, mokre, zasmarkane, ale szczęśliwe! Olbrzymie odległości, niebotyczna wysokość, bezkres gór. Kiedy już widzisz górę i wydaje Ci się, że jest na wy- ciągnięcie ręki, to nic bardziej mylnego. Dotarcie do jej podnóża zajmuje jeszcze kilka dni. Widoki zapierają dech w piersiach. Podczas wędrówki po Himalajach mija się liczne wiszące linowe mosty, hałaśliwe wodospady spa- dające często z kilkusetmetrowej skalnej ściany. Początek marszu to kraina wiecznej zieleni, następnie pojawiają się uprawy tarasowe ryżu. Po kilku dniach wspinaczki krajobraz pustynnie- je i wyłaniają się ośnieżone szczyty Himalajów. W tak nieprzyjaznych warunkach napotykamy górskie wioski, które mimo swej skromności (ubóstwa) hipnotyzują, szczególnie o poranku. Dym palących się kadzideł, słoń- ce rozpalające górskie szczyty i ludzie witający Cię uśmiechem i zwrotem „NAMASTE” (pokłon tobie prze- chodniu ) dopełniają całości. Himalaje to: rześki poranny wiatr owiewający twarz, południowe słońce ogrzewające ciało, wieczorny mróz dotykający rąk i stóp. To wszystko przeplatają proste himalajskie potrawy z tradycyjnym nepalskim daniem głównym – „Dhal Bhat” (ryż, warzywa i soczewi- ca). To wszystko, czego doznałem w sercu Himalajów – NEPALU – upoważnia mnie do stwierdzenia, że w du- żej części odnalazłem mityczną krainę szczęśliwości Jaki i surowa przyroda Himalajów. – „Shangri – La”. fot. autor Krzysztof Kotowicz

Wydawca: Towarzystwo Ekologiczno-Kulturalne w Bobolicach Adres redakcji: 76-020 Bobolice, ul. Leśna 8A/4, tel. 602 227 437, e-mail: [email protected] Zespół redakcyjny: Anna Malazdra, Janusz Koczkodaj, Bronisław Malinowski. Współpracownicy: S. Rybka, R. Gamrat, B. Nagórka, Z. Zawilska, D. Żuk, K. Kotowicz, E. Malinowska, Joanna Jankowska. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i opracowywania redakcyjnego materiałów. Skład i druk: Drukarnia „Tempoprint”, 78-400 Szczecinek, ul. Harcerska 2, tel. 94 374 41 80, e-mail: [email protected] Wydawnictwo współfinansowane przez Miejsko - Gminny Ośrodek Kultury w Bobolicach