Nic o nas bez nas. Wspomnienia świadków historii ziemi ksi ąskiej

Ksi ąż Wielkopolski 2008

PROJEKT OKŁADKI: Marta Bratek

WYDAWCA: Urz ąd Miejski w Ksi ąż u Wlkp.

WSPÓŁWYDAWCA: Gimnazjum im. Dr. Maksymiliana Krybusa w Ksi ąż u Wlkp.

ISBN 978-83-921546-7-3

2

Podzi ękowania

Składamy serdeczne podzi ękowania wszystkim którzy przyczynili si ę do powstania tej ksi ąż ki:

• Mieszka ńcom gminy Ksi ąż za życzliwo ść , zrozumienie i pomoc w zgromadzeniu materiału faktograficznego, za przekazane bezcenne informacje dotycz ące ziemi ksi ąskiej; • Polsko - Ameryka ńskiej Fundacji Wolno ść – Program Równa ć Szanse 2007 – Regionalny Konkurs Grantowy za przyznane wsparcie finansowe; • Spółdzielczemu Bankowi Ludowemu im. Ks. P. Wawrzyniaka za wsparcie finansowe; • LIDA Market w Ksi ąż u Wielkopolskim za wsparcie finansowe; • Przedsi ębiorstwu Produkcyjno Usługowo Handlowemu Polin Sp. z o.o. w Ksi ąż u Wielkopolskim za wsparcie finansowe; • KONBET Sp. z o.o. w Konarzycach za wsparcie finansowe; • „ADA” Market w Ksi ąż u Wielkopolskim za wsparcie finansowe; • WALCZAK Tartak – Parkieciarnia w Ksi ąż u Wielkopolskim za wsparcie finansowe; • BCD Business Center Development Śrem za wsparcie finansowe • Piekarnia Zenon i Wojciech Stiller za wsparcie finansowe • Dyrektorowi Gimnazjum im. Dr. Maksymiliana Krybusa w Ksi ąż u Wielkopolskim za akceptacj ę naszego projektu; • Ksi ęż om Parafii gminy Ksi ąż za udost ępnienie dokumentacji; • Pa ństwowemu Archiwum w Poznaniu za udost ępnienie dokumentacji; • Kórnickiej Bibliotece PAN za udost ępnienie dokumentacji.

Dzi ękujemy równie ż osobom, które uczestniczyły w wydaniu niniejszej ksi ąż ki.

3

Aby nie zapomnie ć o ciekawej historii i kulturze ziemi ksi ąskiej, nale żało ją w jaki ś sposób utrwali ć, zapisa ć, by zostawi ć po niej ślad dla kolejnych pokole ń. Dlatego został opracowany projekt „Nic o nas bez nas. Wspomnienia świadków historii ziemi ksi ąskiej”, który otrzymał dotacj ę z Polsko – Ameryka ńskiej Fundacji Wolno ść – Program Równa ć Szanse 2007. Realizacj ą projektu zaj ęła si ę młodzież Gimnazjum im. Dr. Maksymiliana Krybusa w Ksi ąż u Wielkopolskim; stała si ę ona po średnikiem mi ędzy starszymi a młodymi mieszka ńcami ziemi ksi ąskiej. Nawi ązana w ten sposób wi ęź mi ędzypokoleniowa spowodowała, że mieszka ńcy gminy Ksi ąż bardzo ch ętnie opowiadali historie regionu, w którym si ę wychowali, udost ępniali swoje fotografie, dokumenty, cenne pami ątki rodzinne nios ące w swej tre ści olbrzymi potencjał emocjonalny i edukacyjny. Zapraszamy w sentymentaln ą podró ż, która przypomni chwile z przeszło ści. Mamy równie ż nadziej ę, że młode pokolenie dostrze że pi ękno i urok ziemi, na której mieszka.

Zespół realizuj ący projekt „Nic o nas bez nas. Wspomnienia świadków historii ziemi ksi ąskiej” oraz jego koordynatorzy: Teresa Janasik i Anna Tomczak

Historia i tera źniejszo ść

Ksi ąż

4

Niegdy ś własno ść ksi ążę ca, która pod koniec XII wieku nale żała do opactwa premonstratensów św. Wincentego we Wrocławiu, pó źniej do benedyktynów z Ty ńca. Od pocz ątku XIV wieku była w posiadaniu rodu Łodziów, którzy przyj ęli nazwisko Ksi ąskich. Prawdopodobnie Ksi ąż uzyskał prawa miejskie mi ędzy 1393 a 1398 rokiem. W XVII wieku maj ątek przeszedł w r ęce Tr ąmpczy ńskich, a w XVIII wieku Zakrzewskich. W 1848 roku wojsko pruskie stoczyło bitw ę z powsta ńcami polskimi i zdobyło miasto.

Ksi ąż z 1848 roku w grafice

Pod koniec XIX wieku cz ęść ziemi ksi ąskiej została zakupiona przez A. Kennemanna z Kl ęki, po nim dobra przej ęła córka Jadwiga, żona Maxa Jouanne. Po 1945 roku ziemie zostały przej ęte przez skarb pa ństwa.

Pocztówki z Ksi ąż a z pocz ątku XX wieku Dom Pastora sprzed 1939 r.

Cmentarz ewangelicki Pomnik Pomnik rozstrzelanych Powsta ńców Wielkopolskich mieszka ńców Ksi ąż a i okolic

Dzisiaj Ksi ąż zamieszkuje około 2 816 osób.

Brzóstownia

Najwcze śniejsza wzmianka pochodzi z pocz ątku XV wieku, kiedy wła ścicielem był Dobrogosta Wło ściejewski. Pod koniec XV wieku dobra przejmuje Andrzej Brzostowski

5 z Wło ściejewek. Na pocz ątku XX wieku maj ątek ten kupili Miel żyńscy – jego wła ścicielem był Maksymilian, a nast ępnie syn Krzysztof. W 1926 roku wydzier żawił Brzóstowni ę Stefan Doerffer. Dom w Brzóstowni był starym, licz ącym ponad sto lat, dworkiem. Posiadał bardzo grube mury, w cz ęś ci był podpiwniczony. Z boku była przybudówka, w której mie ściły si ę kuchnia i spi żarnia. Z frontu wchodziło si ę do hallu przez du żą oszklon ą werand ę zaopatrzona w pi ękne drzwi ozdobione dwiema kołatkami – odlanymi z br ązu – w kształcie lwich głów. Hall był du ży, wyło żony koksowym chodnikiem, ze schodami do góry i wej ściem do piwnicy. W rogu stała mała stylowa kanapka z eliptycznym stolikiem i dwoma fotelikami. Ozdob ą stołu była lampa z br ązu w kształcie syreny. Dom nie był skanalizowany, nie posiadał bie żą cej wody, światła elektrycznego i centralnego ogrzewania. Były tylko piece, a ubikacja znajdowała si ę na zewn ątrz domu. Na parterze mie ściły si ę ponadto: jadalnia, salonik, du ży salon, pokój Jani i Basi oraz kancelaria. Na górze były trzy pokoje: go ścinny (podobno podczas Kulturkampfu słu żył jako kaplica do odprawiania nabo żeństw), pokój chłopców i dwa pokoje słu żą cych. (Antoni Doerffer Wspomnienia ) Po 1945 roku maj ątek został przej ęty przez skarb pa ństwa.

Brzóstownia dzisiaj

Dzisiaj mieszka w Brzóstowni około 227 osób.

Charłub

Mała wie ś poło żona 3 km od Ksi ąż a, graniczy z Sebastianowem.

Charłub dzisiaj

Dzisiaj w Charłubiu mieszka około 84 osób.

Chrz ąstowo

6

Wzmianka o tej ziemi pojawia si ę w dokumencie z połowy XIII wieku, kiedy to została przekazana klasztorowi cystersów w Parady żu. Na przełomie XIV i XV wieku wła ścicielem był Paszko Chrz ąstowski. W latach 70. XIX wieku Chrz ąstowo przeszło na własno ść Skarbu Domen Królestwa Pruskiego. W 1920 roku zostało przej ęte przez skarb pa ństwa polskiego. Dwór zbudowano około połowy XIX wieku, w 1945 roku przeznaczony został na szkoł ę.

Chrz ąstowo dzisiaj

Dzisiaj w Chrz ąstowie mieszka około 424 osób.

Chwałkowo Ko ścielne

Nazwa wsi pochodzi prawdopodobnie od imienia Chwałka lub Chwalisława. Wzmianka o tej ziemi pojawia si ę pod koniec XIII wieku. Od ko ńca XIV wieku jest w posiadaniu Chwiałkowskich. Nowy folwark powstał około połowy XIX wieku (obecnie cz ęść budynków ju ż nie istnieje). Nieopodal Chwałkowa znajdował si ę folwark Halin zało żony pod koniec XIX wieku, w okresie mi ędzywojennym nale żał do okr ęgu dworskiego w Chwałkowie (obecnie nie istnieje).

Ochronka (ok. 1930 r.) Zespół teatralny Chwałkowo Kośc. dzisiaj

Dzisiaj w Chwałkowie Ko ścielnym mieszka około 758 osób.

Feliksowo

7

Zało żone zostało w drugiej połowie XIX wieku jako folwark. W latach 60. XX wieku dwór i wi ększo ść zabudowa ń rozebrano.

Feliksowo dzisiaj

Dzisiaj w Feliksowie mieszka około 66 osób.

Gogolewo, Gogolewko

W XV wieku ziemie te były w posiadaniu Paszka Gogolewskiego. Dwór został zbudowany pod koniec XVIII wieku, przebudowany około połowy XIX wieku.

Ołtarz ko ścioła dawniej Ko ściół w Gogolewie dzisiaj Wiatrak

Rzeka Warta Dawny folwark

Dzisiaj w Gogolewie mieszka około 124 osób, a w miejscowo ści Gogolewko mieszka około 20 osób.

Jarosławki

8

Najwcze śniejsza wzmianka pochodzi z ko ńca XIV wieku. Ziemie te były w posiadaniu Jarosławskich. Dwór zbudowano w latach 60. XIX wieku i usytuowano w centralnej cz ęś ci parku.

Jarosławki dzisiaj

Dzisiaj w Jarosławkach mieszka około 40 osób.

Kiełczyn, Kiełczynek

Wieś Kiełczyn poło żona jest 1 km od Ksi ąż a przy drodze wojewódzkiej.

Kiełczyn dzisiaj

Dzisiaj w Kiełczynie mieszka około 119 osób.

Wie ś Kiełczynek poło żona jest przy drodze powiatowej.

Kiełczynek dzisiaj

Dzisiaj w Kiełczynku mieszka około 339 osób.

Kołacin

9

Najwcze śniejsza wzmianka pochodzi z ko ńca XIV wieku. Ziemie te były w posiadaniu Kołackich. Prawdopodobnie w XV wieku istniał tu dwór i folwark. W 1945 roku maj ątek przeszedł na własno ść skarbu pa ństwa.

Wiatrak Kołacin dzisiaj

Dzisiaj w Kołacinie mieszka około 359 osób.

Konarskie

Najwcze śniejsza wzmianka pochodzi z drugiej połowy XIII wieku, dotyczy przekazania dóbr przez Komesa Bronisza klasztorowi cystersów w Parady żu. Pod koniec XIV wieku wła ścicielem tej ziemi był Paszko z Gogolewa. W okresie mi ędzywojennym wła ścicielk ą maj ątku była Stanisława Gertych z domu Barcikowska. Wtedy funkcjonowała tam mączkarnia i prowadzono hodowl ę koni. Po 1945 roku maj ątek przeszedł na własno ść skarbu pa ństwa.

Konarskie dzisiaj

Dzisiaj w Konarskiem mieszka około 78 osób.

Konarzyce

Wie ś Konarzyce poło żona jest 4 km od Ksi ąż a przy drodze wojewódzkiej.

Cmentarz ewangelicki Konarzyce dzisiaj Szkoła dawniej

Dzisiaj w Konarzycach mieszka około 224 osób.

Łęż ek

10

Najwcze śniejsza wzmianka o tej ziemi pochodzi z XV wieku, kiedy wła ścicielk ą była wdowa po Paszku ze Sroczewa. W XVII wieku Ł ęż ek został wł ączony do dóbr ziemskich w Ł ęgu.

Łęż ek dzisiaj

Dzisiaj w Ł ęż ku mieszka około 136 osób.

Ługi

Wie ś Ługi poło żona jest 8 km od Ksi ąż a przy drodze powiatowej z Dolska do Mchów. We wsi znajduje si ę skrzy żowanie z drog ą powiatow ą do Wło ściejewic.

Ługi dzisiaj

Dzisiaj w Ługach mieszka około 239 osób.

Mchy

Najwcze śniejsza wzmianka pochodzi z XIV wieku. Maj ątek był w posiadaniu Mchowskich, pó źniej Sepi ńskich, Radoli ńskich. Pod koniec XVIII wieku właścicielem był Sebastian Bie ńkowski, inicjator budowy zachowanego do dzi ś pałacu. Na pocz ątku XX wieku maj ątek ten kupili Miel żyńscy. Po 1945 roku maj ątek przeszedł na własno ść skarbu pa ństwa.

Ko ściół w Mchach Le śniczówka

Dzisiaj w Mchach mieszka około 695 osób.

Mi ędzybórz

11

Najwcze śniejsza wzmianka pochodzi z ko ńca XIV wieku. Na przełomie XIV i XV wieku wła ścicielem był Dobrogost Mi ędzyborski. Pó źniej ziemia ta stanowiła cz ęść dóbr ziemskich Wło ściejewki.

Mi ędzybórz dzisiaj

Dzisiaj w Mi ędzyborzu mieszka około 53 osób.

Obreda

Prawdopodobnie powstała w XIX wieku. Wła ścicielami jej byli Drami ńscy. Do ostatniej wojny znajdowała si ę w r ękach Szymona Tobołka. Po 1945 roku ziemia ta została przej ęta przez skarb pa ństwa.

Obreda dzisiaj

Dzisiaj w Obredzie mieszka około 8 osób.

Radoszkowo, Drugie

Radoszkowo zostało zało żone jako folwark dóbr Ksi ąż ek prawdopodobnie w XV wieku; pozostało w nich do 1945 roku. Po 1945 roku ziemia ta została przej ęta na rzecz skarbu pa ństwa.

Radoszkowo Drugie Radoszkowo

Dzisiaj w Radoszkowie mieszka około 140 osób, a w Radoszkowie Drugim - około 197 osób.

Sebastianowo

12

Dawniej folwark zało żony przez Sebastiana Bie ńkowskiego w ko ńcu XVIII lub na pocz ątku XIX wieku.

Zespół teatralny dzisiaj

Dzisiaj w Sebastianowie mieszka około 130 osób.

Sroczewo

W XIII wieku wojewoda pozna ński Bronisz nadał tę ziemi ę klasztorowi cystersów w Parady żu. Wie ś – jak wiele ówczesnych okolicznych maj ątków zmieniała wła ścicieli. W XVII wieku byli nimi Golembowscy, w XVIII wieku Janowscy, pó źniej Ludwik Skrzetuski.

Cmentarz ewangelicki dzisiaj

Dzisiaj w Sroczewie mieszka około 82 osób.

Świ ączy ń

Najwcze śniejsze wzmianki pochodz ą z XVI wieku. Wie ś wł ączono do dóbr ziemskich w Ksi ąż u. W drugiej połowie XIX wieku maj ątek kupił Kennemann z Kl ęki, po nim ziemie przej ęła córka Jadwiga Jouanne. Po 1945 roku maj ątek ten został przej ęty przez skarb pa ństwa.

Świ ączy ń dzisiaj

Dzisiaj w Świ ączyniu mieszka około 140 osób.

Wło ściejewki

13

Najstarsze wzmianki pochodz ą z XIII wieku. Od XIV do XVI wieku ziemie te były w posiadaniu rodu Wło ściejewskich. W połowie XIX wieku wła ścicielem był Andrzej Niegolewski, pó źniej Kazimierz Niegolewski. Na pocz ątku XX wieku maj ątek nabył Wilhelm Beyme. Po 1945 roku dobra te zostały przej ęte przez skarb pa ństwa.

Ko ściół we Wło ściejewkach Pałac Wło ściejewki dzisiaj

Dzisiaj we Wło ściejewkach mieszka około 221 osób.

Wło ściejewice

Wie ś Wło ściejewice poło żona jest 7 km od Ksi ąż a przy drodze powiatowej z Dolska do Ksi ąż a przez Włosciejewki.

Wło ściejewice dawniej Wło ściejewice dzisiaj

Dzisiaj we Wło ściejewicach mieszka około 199 osób.

Zaborowo

W XIII wieku wojewoda pozna ński Bronisz podarował t ę ziemi ę klasztorowi cystersów w Parady żu. W XV wieku staje si ę własno ści ą szlacheck ą. W latach 80. XIX wieku kupił ten maj ątek Hermann Senftleben ze Śremu. Po 1945 roku ziemie te zostały przej ęte przez skarb pa ństwa.

14

Pałac (1911 r.) Pałac dzisiaj Zaborowo dzisiaj

Dzisiaj w Zaborowie mieszka około 264 osób.

Zakrzewo,

Najstarsze wzmianki pochodz ą z XIII wieku, kiedy wojewoda pozna ński Bronisz nadał te ziemie klasztorowi cystersów w Parady żu. W XVII wieku wie ś ta wł ączona została do dóbr ziemskich w Ksi ąż u i pozostała aż do 1945 roku. Była to typowa wie ś folwarczna. Po 1945 roku ziemie te zostały przej ęte przez skarb pa ństwa.

Zakrzewice dzisiaj Zakrzewo dzisiaj

Dzisiaj w Zakrzewicach mieszka około 307 osób.

Zawory

W XIV i XV wieku wła ścicielami byli Zaworscy. Na pocz ątku XX wieku wie ś ta przej ęta została przez Królewski Pruski Skarb Domen. W 1920 roku Zawory przej ął skarb pa ństwa polskiego. W czasie wojny maj ątek zajmowali Niemcy. Po 1945 roku ziemie te zostały przej ęte na rzecz skarbu pa ństwa.

Zawory dzisiaj

Dzisiaj w Zaworach mieszka około 99 osób.

15

Życie codzienne

Mieszka ńcy ziemi ksi ąskiej wspominaj ą, że w okresie mi ędzywojennym żyło si ę ci ęż ko . Najcz ęś ciej pracowano na własnym małym gospodarstwie lub na maj ątku. Wi ększo ść prac w polu wykonywano r ęcznie. U żywano dziabki, motyki, grabie, cepy.

Cep Praca w polu (Chrz ąstowo)

Konie ci ągn ęły kultywator do spulchniania ziemi, pług, brony, siewnik czy radło. Zbo że, jeszcze wiele lat po wojnie, kosiło si ę kosami, a niekiedy i sierpami. Ści ęte wi ązało si ę skr ęcon ą słom ą – tak powstawały snopki, które ustawiano w mendle. Pó źniej zwo żono z pola do stodoły lub układano stogi.

Żniwa (Zaborowo) Żniwa (Chwałkowo Ko śc.)

Żniwa w folwarku Zakrzewo (1938 r.)

Na przednówku do kieratu ( narz ędzie nap ędzaj ące maszyn ę do młócenia) doczepiano konia – zwierz ę chodziło wkoło, poprzez kierat nap ędzało młockarni ę, do której wrzucano snopek zbo ża. W ten sposób otrzymywano ziarno z plewami oraz słom ę. Pozyskane w ten

16

sposób zbo że wrzucano do wialni, która oddzielała ziarno od plew. Kieratu (inaczej mane ż) używano tak że do nap ędu sieczkarni, która słu żyła do rozdrabniania traw i słomy. Natomiast zarz ądcy czy wła ściciele maj ątków wykorzystywali lokomobile do nap ędu młocarni.

Lokomobila (folwark Ksi ąż ) Folwark w Ksi ąż u

Ludno ść zamieszkuj ąca nasz ą gmin ę zajmowała si ę równie ż rzemiosłem i handlem. Jak wspominaj ą najstarsi mieszkańcy w Ksi ąż u były restauracje (Nowak, Ratajski, Ziembowski, Buli ński), piekarnie (Patryas, Kuczy ński, Buchwald, Ciachowski, Ignaszczak, Życzowicz), zakłady kowalskie (Maj, Szukowski, Sobolewski, Janiszewski, Rószczka), zakłady kołodziejskie (Kowalski, Marciniak), stolarnie (Tomczak, Marczak, Ka źmierczak, Mikołajczak, Nowak), zakłady rymarskie (Piasecki, Jurga), zakłady szewskie (Szulc, Ryter, Dorszyk, Wawrzyniak), zakłady fryzjerskie (Jaksoniak, Gosty ński, Majchrowicz, Sobkowiak), zakłady rze źnickie (Ginter, Matuszewski, Tyszer, Rybak, Krajewski, Wasik), apteki (Wro ński, Wilczy ński), wiatraki na górce przy cmentarzu; znajdował si ę tak że zakład fotograficzny (Ludowicz), zakład krawiecki (Drimel), sklep z konfekcja m ęsk ą (Szwankowski), skup zbo ża i handel opałem ( Żychowicz, Ratajski, Ulanowski, Wajnert), młyn (Niedzielski); była równie ż mleczarnia (Łagocki) i drogeria (Weinert).

Zakład szewski p. Dorszyka w Ksi ąż u Drogeria p. Weinerta w Ksi ąż u

17

W Chwałkowie Ko ścielnym wła ścicielem piekarni był Wajnert, a w Mchach – Pajsert. W Kiełczynku krawiectwem zajmował si ę Idkowiak, a w Zaborowie Drop. W domach na co dzie ń u żywano kierzynk ę do wyrobu masła, centrafug ę oddzielaj ącą śmietan ę od mleka, dzie żkę do zarabiania ciasta na chleb, żarna do mielenia zbo ża, kołowrotek do prz ędzenia wełny, magiel, ramy do prostowania bawełnianych firan. Prasowało si ę żelazkiem z dusz ą (dusza to był metal, po rozgrzaniu wkładało si ę go do żelazka) albo żelazkiem na w ęgiel ( żarz ący w ęgiel wkładało si ę do żelazka). Prało si ę na tarce.

Kierzynka Centryfuga Dzie żka Foremka do masła

Wyciskarka do sera Szatkownica do kapusty Kołowrotek

Kopułka do Tłuczek do ziarna Sito Beczułka do spirytusu ciasta chlebowego

Tarka do prania Magiel Żelazko na dusz ę

18

Kosz do bielizny Maszyna do szycia

Stół i krzesła Komoda Sypialnia

W kuchni były piece murowane. Blat słu żył do gotowania, a w dolnej cz ęś ci było miejsce do pieczenia chlebów i ciast. Chleby były pieczone raz w tygodniu po kilka bochenków.

Pozostało ść pieca chlebowego Przedwojenne domy ( Chwałkowo Ko śc.)

Najcz ęś ciej jadano ziemniaki (pyrki), kluski, nawork ę, gzik ę, nale śniki (plendze), zupy z dyni (korbola), zupy mleczne, kuluny, polewkę z mleka lub z ma ślanki, żur na zakwasie. Piekło si ę placek dro żdżowy, placek z marchwi na melasie (syrop z buraków cukrowych), babki oraz placek ziemniaczany tzw. pyrok. Przysmakiem dzieci były lantroty – placki z m ąki ziemniaczanej pieczone na blasze pieca.

Przepisy kulinarne podane przez najstarszych mieszka ńców ziemi ksi ąskiej:

Placek ziemniaczany Natrze ć ziemniaków, nast ępnie doda ć 2-3 szklanki m ąki w zale żno ści od ilo ści robionych placków, szczypt ę soli, jajko. Rozmiesza ć tak, aby ciasto było g ęste. Rozprowadzi ć na blasze na wysoko ść 1 centymetra, na wierzch posypa ć cukrem, doda ć małe kawałki masła lub margaryny; mo żna doda ć równie ż plastry cebuli lub mak. Pó źniej wło żyć do piekarnika na około 30 minut. Placek powinien nabra ć złocistego koloru.

Lantroty Natrze ć ziemniaków, nast ępnie doda ć m ąki, urabia ć ciasto na bardzo g ęste, wyrobi ć dowolny kształt, np. nale śnika i wło żyć na rozgrzany piec. Mo żna doda ć pieprzu, soli do smaku.

19

Brukiew Do wywaru z żeberek doda ć jedn ą du żą brukiew pokrojon ą w kostk ę, wkroi ć ziemniaki. Sól, pieprz, cukier doda ć do smaku. Ugotowan ą zup ę podusi ć durszlakiem i gotowe.

Parzybrody Do wywaru z mi ęsa wkroi ć główk ę kapusty oraz kilka ziemniaków. Gdy wszystko si ę ugotuje, zala ć mlekiem - około 0,5 litra. Ugotowan ą zup ę podusi ć durszlakiem.

Kuluny Natrze ć ziemniaków, natarte ziemniaki wło żyć do worka z tkaniny i wycisn ąć nich sok. Wyci śni ęte ziemniaki wło żyć na misk ę, nast ępnie ukula ć małe kluski i wrzuca ć do gotuj ącej si ę wody. Ugotowane kluski wło żyć na talerz i pola ć skwarkami. Jedzenie to było przystawk ą do zupy z marchwi lub z dyni.

Ślepe ryby Do wywaru z mi ęsa doda ć pokrojon ą cebul ę w paski, majeranek, ziele angielskie, ziemniaki w kostk ę. Mo żna doda ć octu, soli, pieprzu do smaku.

Pojemniki kuchenne Mlostek Talerz

Na świ ęta Bo żego Narodzenia najcz ęś ciej przygotowywano śledzie, zup ę grzybow ą (betki), kapust ę z grochem, kluski z makiem i placek dro żdżowy. Choinki stroiło si ę ozdobami z bibuły i słomki, śpiewało si ę kol ędy; chodziły Gwiazdory. Po kolacji wigilijnej szło si ę na Pasterk ę. Po świ ętach chodzili kol ędnicy: Herod, Śmier ć i Baba.

Jasełka (Ksi ąż 1945 r.)

Na Wielkanoc piekło si ę placek dro żdżowy i babk ę. W koszu przygotowywano świ ęcone: chleb, placek dro żdżowy, jajka, kawałek kiełbasy, sól, pieprz i bukszpan (gryczpan). Na wsiach cz ęsto potrawy były świ ęcone przy krzy żu. W Świ ęta Wielkanocne chodzili przebiera ńcy - Nied źwiedzie. Śpiewali oni i ta ńczyli. Dawało im si ę jajka lub pieni ądze.

20

Nied źwiedzie (Charłub ok.1952 r.) Nied źwiedzie (Ksi ąż )

Przed wojn ą i po wojnie odbywały si ę majówki na ł ąkach lub polanach le śnych. Najcz ęś ciej grano na akordeonie, skrzypcach – była to wspaniała zabawa.

Majówka (Charłub) Majówka (Zaborowo)

Po żniwach odbywały si ę do żynki. Najpierw odprawiano msz ę świ ętą, a pó źniej była zabawa.

Do żynki (Charłub ok. 1952 r.) Do żynki (Ksi ąż 1938 r.)

21

Wieczorami s ąsiedzi spotykali si ę, grali na ustnych harmonikach, grzebieniach, śpiewali. Grali te ż w karty.

Spotkanie s ąsiedzkie (Zakrzewice)

Poruszano si ę furmankami, helami, wozami drabiastymi, powózkami, bryczkami, wolantami, rowerami, a najcz ęś ciej pieszo.

Gogolewo Wło ściejewice

Przed wojn ą na wsiach kobiety ubierały si ę w tzw. bojdy, czyli fartuchy, chusty z fr ędzlami, kaboty (prosty w kroju żakiet zapinany na guziki) i długie spódnice, na nogach nosiły drewniaki, które pod spodkiem były obite skórk ą, żeby nie pukały. Zim ą nosiły grube kaboty i chusty. Od świ ętnie kobiety ubierały si ę w strojne czepki z jedwabnic ą lub chusty z fr ędzlami, w kabot i strojn ą spódnic ę; zakładały sznurowane buty oraz czerwone korale, które nazywały si ę prawe. M ęż czy źni na co dzie ń chodzili w odzie ży roboczej, czyli cwajgowej, spodniach sztruksowych, a do ko ścioła zakładali garnitur i kapelusz.

Ubiory przedwojenne

22

Ubiory przedwojenne

Najcz ęś ciej wesela były skromne, odbywały si ę w domach. Przewa żnie spotykała si ę najbli ższa rodzina, około 20 - 30 osób.

Ksi ąż Gogolewo

Ksi ąż Ksi ąż

Poniewa ż ludzie umierali w domu, do czasu pogrzebu ciało zmarłego le żało na pryzmie z piasku. Kiedy ciało zmarłego przeło żono do trumny, stawiano przy nim wiadra z wod ą, aby schłodzić temperatur ę w pomieszczeniu. Przez trzy dni s ąsiedzi schodzili si ę do domu zmarłego, odmawiali ró żaniec, śpiewali pie śni żałobne. Potem wynoszono trumn ę, wkładano j ą na powózk ę i zawo żono na cmentarz. W czasie tej drogi ludzie śpiewali pie śni i przy ka żdej napotkanej figurze przykl ękali. Pó źniej była msza świ ęta za zmarłego w ko ściele.

23

Cmentarz w Mchach Chrystus Frasobliwy na ko ściele w Mchach

Dzieci przyst ępuj ące do Pierwszej Komunii Świ ętej przychodziły do ko ścioła z rodzicami i chrzestnymi. Po uroczysto ści do domu zapraszano tylko rodziców chrzestnych, których cz ęstowano ciastem z kruszank ą i kaw ą zbo żow ą.

Ksi ąż Mchy

Gogolewo Mchy Ksi ąż

Przed wojn ą (w czasie okupacji ko ścioły były zamkni ęte) i po wojnie – do Soboru Watyka ńskiego II msze świ ęte odprawiane były po łacinie, a ksi ądz sprawował liturgi ę stoj ąc twarz ą do ołtarza, a tyłem do wiernych. Odbywały si ę piesze pielgrzymki na odpust do Borku do obrazu Matki Boskiej Pocieszenia i na odpust do Wło ściejewek do obrazu Matki Boskiej Szkaplerznej. Ka żdego roku w maju śpiewano pie śni przy figurze Matki Boskiej.

24

Figura Matki Boskiej (Wło ściejewki) Figura Matki Boskiej (Chrząstowo)

Przed wojn ą w naszym regionie rozpowszechniony był kult św. Teresy od Dzieci ątka Jezus. W wi ększo ści domostw na wyeksponowanym miejscu ustawiano obrazek tej Świ ętej.

Obraz Matki Boskiej i obrazek św. Teresy Ołtarzyk Matki Boskiej od Dzieciątka Jezus

8 wrze śnia 1939 roku od strony Nowego Miasta wkroczyły do Ksi ąż a pierwsze oddziały niemieckie. Władze okupacyjne wprowadziły godzin ę policyjn ą. Nakazały mieszka ńcom gminy odda ć bro ń, aparaty radiowe i fotograficzne, zasłoni ć okna ciemnymi zasłonami lub papierem, aby nie było wida ć światła świec czy lamp naftowych. Nie mo żna było posługiwa ć si ę j ęzykiem polskim w miejscach publicznych; ko ścioły pozamykano, niektóre zamieniono na magazyny. Władz ę obj ął przedwojenny administrator maj ątków Jouanne w Ksi ąż u – Niemiec Paul Diefenbacher, po nim Alfons Michaelis mieszkający w Gogolewie. Ksi ąż nazwano Tiefenbach (l. 1940 - 43), pó źniej Schonz (l.1943 -45), Chrz ąstowo – Grosslinde, Chwałkowo – Neudorf, Gogolewo – Luisenhorst, Kołacin – Altdorf, Mchy – Emchen, Świ ączy ń – Friedrichseck, Zaborowo – Herrmansdorf, Zakrzewice – Langenfelde, Zawory – Riegelhof. Prawdopodobnie w folwarku w Ksi ąż u znajdował si ę punkt naprowadzania lotnictwa niemieckiego (wie ża z antenami radarów i radiostacji), magazyny wojskowe, które tak że były u pani Ziembowskiej w Rynku. 17 i 18 pa ździernika 1939 roku Niemcy aresztowali niektórych mieszka ńców ziemi ksi ąskiej. 20 pa ździernika o godzinie 17.30 na Rynku rozstrzelano siedmiu mieszka ńców gminy Ksi ąż (Antoni Borowicz, Jan Cyplik, Stefan Doerffer, Czesław Lis, Henryk Łagodzki, Józef Szczepa ński, Franciszek Zwierzychlewski) i dziesi ęciu mieszka ńców gminy Dolsk. Świadkami egzekucji obowi ązkowo byli m ęż czy źni z naszego regionu. Tę chwil ę tak wspomina w ksi ąż ce Wspomnienia Antoni Doerffer: (…)zdecydowałem si ę wbrew wcze śniejszym ustaleniom pojecha ć jednak jednokonk ą do Ksi ąż a. Wysiadłem przy poczcie na skraju miasta i dalej pieszo zaszedłem boczn ą ulica do remizy stra żackiej.

25

Wrota były otwarte, a wn ętrze puste. Poszedłem wi ęc na rynek i tam zobaczyłem ścian ę worków z piaskiem. Od ludzi, których było ju ż pełno na ulicy, dowiedziałem si ę, że zatrzymanych zaprowadzono do magistratu, gdzie odbywa si ę rozprawa sadowa. (…) Id ąc w kierunku magistratu zobaczyłem, że wła śnie wychodz ą z niego najpierw liczni uzbrojeni żandarmi, a za nimi czwórkami aresztanci. Przystan ąłem na chwil ę, a gdy do mnie zacz ęli si ę zbli żać, skoczyłem do drzwi najbli ższego domu. Po przej ściu tego smutnego pochodu wyszedłem na chodnik. W tej chwili Tatu ś odwrócił si ę, spojrzał na mnie, potem na niebo, wyci ągn ął w gór ę r ękę i mnie pobłogosławił. Po pewnej chwili, gdy odzyskałem na powrót kontakt z rzeczywisto ści ą poszedłem w kierunku rynku. Widz ąc tłum sp ędzonych ludzi cofn ąłem si ę i wszedłem do ko ścioła. Zastałem tam Mamusi ę i siostry. Razem modlili śmy si ę gor ąco o uratowanie życia Ojca. Punktualnie o godz. 16.30 rozległa si ę salwa karabinów. Była to dla nas, a zwłaszcza dla Mamusi, straszna chwila.

Uczczenie pami ęci rozstrzelanych w 1939 roku na Rynku w Ksi ąż u

W latach 1939 – 1941 zacz ęto przesiedla ć mieszka ńców gminy - najcz ęś ciej w Lubelskie, na ich miejsce osiedlano Niemców; niektóre osoby zostały wywiezione na przymusowe roboty do Rzeszy. 23 stycznia 1945 roku od strony Nowego Miasta wjechały do Ksi ąż a czołgi radzieckie i bez walki wyzwoliły miasto i okolice.

Ulice Ksi ąż a Rynek w Ksi ąż u

Rynek w Ksi ąż u Magistrat Pomnik na Mogiłach

26

Przed wojn ą na terenie gminy Ksi ąż funkcjonowało kilka szkół. W 1924 roku wybudowano szkoł ę w Zakrzewicach, a we wrze śniu 1936 roku dzieci rozpocz ęły nauk ę w nowej szkole w Ksi ąż u.

Szkoła w Gogolewie Szkoła w Chrz ąstowie

Szkoła w Chwałkowie Ko śc. Szkoła w Ksi ąż u

W czasie okupacji szkoły pozamykano, a polskie dzieci mogły si ę uczy ć w Kołacinie i w Ksi ąż u – w starym budynku szkolnym przy ulicy Wichury (w nowej szkole uczyły si ę dzieci niemieckie). Po wojnie bardzo szybko zacz ęły funkcjonowa ć szkoły. Władze polskie chciały jak najszybciej nadrobi ć stracony przez dzieci i młodzie ż czas zwi ązany z nauk ą.

Szkoła w Ksi ąż u Szkoła w Ksi ąż u

Opłatek wigilijny Czerwonego Krzy ża Klasa na wycieczce (Ksi ąż ) w szkole w Ksi ąż u

27

Fragmenty wywiadów z mieszka ńcami ziemi ksi ąskiej

Wywiad z Pani ą Mari ą Baraniak (ur. 1932)

Sp ędziła Pani dzieci ństwo w Ksi ąż u? Tak. Moi rodzice wzi ęli ślub w 1930 roku i wkrótce zamieszkali w Ksi ąż u. Wynajmowali śmy dom od pani Langoszowej przy Placu Kosynierów, tam równie ż ojciec (Szwankowski) miał sklep z konfekcj ą m ęsk ą – mo żna było kupi ć m.in. garnitury, koszule, krawaty, kapelusze, a w roku 1939 tak że odzie ż cwajgow ą, czyli robocz ą. Po wojnie ojciec prowadził metrarz u pana Wasika. Przed hekatomb ą wojenn ą pa ństwo Wasikowie mieszkali naprzeciwko nas i mieli sklep rze źnicki. Z kolei naprzeciwko nich, po drugiej stronie ulicy, pan Patryas miał piekarni ę, obok mieszkali pa ństwo Dziennikowie (dzisiaj ulica F.D ąbrowskiego), którzy prawdopodobnie prowadzili pasmanteri ę; po drugiej stronie ulicy, a naprzeciwko naszego domu pan Nowak miał restauracj ę.

Czy pami ęta Pani innych przedwojennych wła ścicieli sklepów, zakładów, maj ątków? Pan Ratajski prowadził restauracj ę, podobnie jak pan Ziembowski; pan Buchwald piekarni ę, pan Majchrowicz miał zakład fryzjerski, pan Dorszyk szewski, pan Wilczy ński aptek ę i pan Wro ński aptek ę, pan Dziennik i pan Ludowicz prowadzili zakłady fotograficzne, a pan Drimel był krawcem.

Czy przed wojn ą mieszkali w Ksi ąż u Niemcy, Żydzi? Niemcy przed wojn ą mieszkali naprzeciwko ko ścioła ewangelickiego (dzisiaj ko ściół p.w. św. Antoniego). Byli to mili i przyja źni ludzie. Tam mieszkała moja kole żanka Truda. Po wojnie, chyba latem 1945 roku, powstał ko ściół katolicki p.w. św. Antoniego. A przed wojn ą w ko ściele św. Mikołaja msze św. odprawiał ks. Piotrowski. Nie wiem, czy mieszkali Żydzi w przedwojennym Ksi ąż u. Ale pami ętam stary cmentarz żydowski, który znajdował si ę za cmentarzem katolickim i ewangelickim.

Czy pami ęta Pani jak wygl ądał ko ściół p.w. św. Mikołaja przed jego rozbudow ą po wojnie? Ten ko ściół był jednonawowy. Nad ołtarzem na ścianie znajdowała si ę, chyba płaskorze źba, przedstawiaj ąca kul ę niebiesk ą – Ziemi ę, po jej prawej stronie siedział Bóg Ojciec, po lewej stronie Syn Bo ży, a nad Nimi Duch Świ ęty w postaci goł ębicy. W kruchcie wisiał du ży krzy ż z Chrystusem.

A jak wygl ądała Pani Pierwsza Komunia św.? Do Pierwszej Komunii św. przyst ąpiłam 29 czerwca 1945 roku w ko ściele p.w. św. Mikołaja, msz ę św. odprawiał ks. Kowalczyk. Dziewczynki nie miały jednolitego stroju – miały białe sukienki szyte według ró żnych wzorów, wianuszek na głowie z mirty, a zamiast świecy - biał ą lili ę. Dostali śmy obrazki na pami ątk ę Pierwszej Komunii św., mój przedstawiał małego Jezusa. A moja wychowawczyni, pani Aniela Ziembowska, ka żdemu uczniowi, który przyst ąpił wtedy do Pierwszej Komunii św., podarowała obrazek przedstawiaj ący Matk ę Bosk ą.

Wspomniała Pani o swojej wychowawczyni, a jak wygl ądała nauka przed wojn ą i w czasie okupacji? We wrze śniu 1939 roku miałam rozpocz ąć nauk ę. Przygotowany był dla mnie mundurek: plisowana spódniczka, bluzka z marynarskim kołnierzem obszywany biał ą tasiemk ą.

28

Wybuchła wojna, okupanci w nowej szkole utworzyli klasy dla dzieci niemieckich, a dzieci polskie uczyły si ę w dawnym budynku szkolnym przy ulicy Wichury (dzisiaj to budynek przy lecznicy). Były tam dwie sale, w ka żdej z nich uczyło si ę od 20 do 30 polskich dzieci. Uczyli nas czyta ć, pisa ć, liczy ć – oczywi ście po niemiecku, wprowadzili te ż gotyk. Dzieci, które uczyły si ę słabiej, musiały siedzie ć w pierwszych ławkach, w ostatnich byli ci, którzy nie mieli problemów z nauk ą, a cz ęst ą kar ą za niewiedz ę była chłosta.

Czy dzieci pracowały w czasie wojny? Od dziewi ątego roku życia dzieci musiały pracowa ć. W Brzóstowni administratorem był Emil Schmidt, niemiły człowiek. Dzieci zbierały ziemniaki, pokrzywy, przerywały buraki, wyrywały len – to była najci ęż sza praca.

Jak wygl ądało życie w czasie wojny? Cz ęsto jedli śmy marmolad ę z brukwi, płatki żytnie. Zbierali śmy szyszki, zbierali śmy te ż kłosy, mama mieliła ziarno i piekła chlebek. Chleb był na kartki. Pami ętam, czerwone kartki na chleb - za cztery odcinki otrzymywało si ę bochenek chleba. W czasie wojny obj ął piekarni ę, po panu Patryasie, Liersch. Kobiety musiały pracowa ć, najcz ęś ciej je ździły zbiera ć ziemniaki do Jarosławek. W tym okresie do Ksi ąż a przybyli Niemcy, ale nie szwajcmeirzy ( to nie byli Niemcy znad Morza Czarnego), a w folwarku w Ksi ąż u stacjonowała prawdopodobnie jednostka niemiecka zwi ązana z lotnictwem. Chyba na pocz ątku roku 1940 zamkni ęto ko ściół św. Mikołaja, wi ęc w domach robili śmy ołtarzyki i w maju śpiewali śmy pie śni.

Pami ęta Pani 20 pa ździernika 1939 roku? Mój ojciec i inni mieszka ńcy Ksi ąż a musieli kopa ć grób na cmentarzu, Niemcy powiedzieli im, że je żeli tego nie zrobi ą, to ich ciała b ędą tam le żeć. Pó źniej wszyscy m ęż czy źni musieli by ć na Rynku. Musieli patrze ć na egzekucj ę wykonan ą na ludziach, których znali. Przez okno widziałam, cho ć mama nie kazała nam patrze ć, jak na furmankach wie źli zabitych, widziałam ich zwisaj ące r ęce. Zakrwawiony piasek rozrzucono po całym Rynku, nie chodzili śmy po nim, cho ć Niemcy zmuszali nas do tego. Na cmentarzu nie było grobu rozstrzelanych – miejsce to Niemcy zrównali z ziemi ą, zabronili te ż chodzi ć na Mogiły.

A jak wygl ądały pierwsze dni po wojnie? Cieszyli śmy si ę, że wojna si ę sko ńczyła. Niemcy opu ścili Ksi ąż , wkroczyli Rosjanie. Pami ętam, że trzy razy dziennie przemawiał komendant rosyjski do mieszka ńców Ksi ąż a, je ździł te ż po całej okolicy.

A kiedy rozpocz ęła si ę nauka w szkole po wojnie? Rozpocz ęli śmy nauk ę pod koniec lutego 1945 roku. Pami ętam wiersz, który mówiłam w dniu otwarcia szkoły: „Groby, wy nasze ojczyste groby, wy życia pełne mogiły, wy nie ołtarzem pró żnej żałoby lecz twierdzy siły.” Mieli śmy wielki szacunek dla nauczycieli. Uczyli nas: pani Aniela Ziembowska j ęzyka polskiego i krótko j ęzyka francuskiego, pani Garbarczyk biologii, pani Eleonora Gunter historii, pani Jaskułowska, pan Bartkowiak geografii, pan Rzekiecki fizyki, ks. Kowalczyk religii, pani Paplówna prowadziła chór; kierownikiem szkoły była pani Czesława Garbarczyk.

29

Ka żdy ucze ń przynosił do szkoły ły żkę, któr ą pił tran – o to dbała pani Garbarczykówna, która prowadziła Czerwony Krzy ż. Szkoł ę w Ksi ąż u uko ńczyłam w roku 1947.

A jak wygl ądało życie po wojnie? Zaraz po wojnie w Domu Katolickim odbywały si ę ró żne uroczysto ści, było te ż kino – ka żdy przychodził ze swoim stołkiem i ogl ądał film. W ostatni ą niedziel ę pa ździernika obchodzono świ ęto Chrystusa Króla, pami ętam wiersz, który mówiłam podczas tego świ ęta: „Króluj nam Chryste, bo śmy Twoje syny, bo śmy najdro ższ ą krwi ą Tw ą odkupieni, na łaski Twojej wzniesieni wy żyny i do wiecznego szcz ęś cia przeznaczeni. Króluj nam Chryste, króluj nam bez ko ńca, Ty ś nasza Prawda, Światło, Życie, Droga, Ty ś nasz Zbawiciel (...), nie chcemy króla, prócz Ciebie, prócz Boga.”

Wywiad z Pani ą Władysław ą Dembsk ą (ur. 1925 )

Czy sp ędziła Pani całe życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? Tak, cały czas byłam w Kołacinie.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Czym zajmowali si ę ludzie? Było ci ęż ko. Ludzie byli biedni. Sama żyłam w biedzie. Mama robiła chleb, jedli śmy placek z kruszonk ą, babki.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Chodzili śmy do ko ścioła pieszo, było stowarzyszenie Młodych Polek w ko ściele.

Czy pami ęta Pani wła ścicieli maj ątków, folwarków, karczm, sklepów? Gratkowski w Mchach miał karczm ę, na to mówiło si ę go ściniec, a piekarz Pajsert miał we Mchach piekarni ę. W Kołacinie były 2 sklepy.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Kierzynk ę do robienia masła, stało si ę przed kan ą, ubijało si ę. Tarki do prania, chodziło si ę nad wod ę i tam si ę prało.

Jakie przedmioty wykorzystywano do uprawy pola? Pług, brony, siewnik, konie. Jak nie było koni, orali krowami i wołami. Siali r ęcznie.

A do Pierwszej Komunii św. jakie dziewczynki miały suknie? Do Komunii mieli śmy krótkie sukienki, a chłopcy garnitury.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Tak, lecz skromnie. Urodziny nie były obchodzone tylko imieniny.

30

Jakie inne świ ęta były obchodzone? Bo że Narodzenie, Wielkanoc, wszystkie ko ścielne, Matki Bo żej Gromnicznej, Konstytucji 3 Maja.

Jak obchodzono chrzciny i Pierwsz ą Komuni ę św.? Bardzo skromnie. Bogaci obchodzili chrzciny, biedni za ś nie.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom przed wojn ą, w czasie wojny i po wojnie? Stasiu, Antek, Kazimierz, Władek.

Czy wesela były huczne czy raczej skromne? Wesela nie były huczne tylko skromne. Przewa żnie w domach spotykała si ę najbli ższa rodzina około 20-30 osób. Trwały 2-3 dni.

Czy pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Pogrzeby nie wygl ądały tak jak dzi ś. Cał ą drog ę z domu nie śli lub wie źli ko ńmi trumn ę i śpiewali w drodze na cmentarz. Nie było kostnic, zmarły le żał w domu.

Czy na terenie Ksi ąż a i w jego okolicach były jaki ś szpital czy lekarz? Był doktora Krybusa, szpitala nie było w Ksi ąż u, ale był szpital w Śremie.

Czy lekarz miał swój gabinet, czy przyje żdżał do domu chorego? Miał, ludzie tak że po niego je ździli, bo nie miał samochodu.

Czym wówczas si ę poruszano? Pieszo, rowerami, konno. Przed wojn ą równie ż poci ągiem.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Zgadzali si ę wszyscy bardziej ni ż dzi ś. Nie było zazdro ści, ludzie nawzajem pomagali sobie.

Jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojn ą? Nauka trwała 7 lat. Pami ętam, że pani Wolska mnie uczyła.

Jak przed wojn ą sp ędzano czas wolny? W niedziel ę siedzieli śmy wszyscy na ulicy. Wszyscy zbierali si ę, rozmawiali, grali w karty, a w lesie robili śmy majówki.

Czy pami ęta Pani pocz ątek II wojny światowej? Pami ętam, 14 lat miałam. Zim ą wysiedlili wielu ludzi.

Czy od tamtej chwili ludzie byli prze śladowani? Tak bardzo nie byli prze śladowani. Niektórzy byli zmuszani do pracy.

Czy na terenie Ksi ąż a i gminy stacjonowały wojska niemieckie? Tak, trzeba było mówić „Guten Tag”, bo je śli nie, to bili Hitlerjungen.

Czy du żo ludzi zostało przesiedlonych? 6 gospodarzy w Kołacinie.

31

Jak wygl ądało życie codzienne, czy mo żna było swobodnie porusza ć si ę po gminie? W czasie wojny nie mo żna było nigdzie wychodzi ć. Ka żdy się bał o to, żeby nie przyjechali po kogo ś, ludzie żyli w strachu.

O której była godzina policyjna? Od 22.00 do 06.00, za nieprzestrzeganie były kary np. wysyłali do O świ ęcimia. . Jak wygl ądała nauka dzieci? Chodzili do niemieckiej szkoły. Polskiej szkoły nie było.

Czy nauczycielami byli tylko Niemcy? Tylko Niemcy, Polacy nie uczyli.

Co robili nauczyciele, gdy dzieci nie chciały si ę uczy ć w czasie wojny? Bili linijkami.

Co robiły dzieci po szkole, czy musiały pracowa ć? Tak musiały pracowa ć, krowy pa śli, gnój wywalali.

Jak wygl ądał strój ucznia w czasie wojny? Ubierali si ę tak, jak kogo było sta ć: pantofle, drewniaki. Moja mama szyła mi torby ze szmaty.

Czy w czasie wojny obchodzono świ ęta? Sami ludzie świ ęcili potrawy wielkanocne, Ko ścioły były zamkni ęte. We wojn ę tylko w Panience był otwarty ko ściół.

Dzisiaj co roku obchodzone s ą do żynki, jak wygl ądało to w czasie wojny i po wojnie? Były do żynki po wojnie. W trakcie wojny nic nie robili, nie było mo żna.

A życie religijne? Jak wygl ądały msze świ ęte, czy były odprawiane w j ęzyku polskim? We wojn ę nie było mszy świ ętych. Jedynie w niemieckich ko ściołach było, były one po niemiecku.

Czy obowi ązywały kartki na żywno ść w czasie wojny? Tak, były kartki na wszystkie produkty.

Czy w Kołacinie mieszkali przedstawiciele innych narodowo ści w czasie wojny, po wojnie? W Kołacinie w czasie wojny mieszkali Niemcy, po wojnie tylko Polacy.

32

Wywiad z Panem Teofilem Dorszykiem ( ur.1930 )

Jak wygl ądała nauka przed wojn ą? Przed wojn ą chodziłem do drugiej klasy powszechnej, kierowniczk ą była pani Garbarczyk Czesia, a moj ą wychowawczyni ą była pani Paplówna. W 1939 roku wojna si ę zacz ęła i wszystko przerwało.

Czy pami ęta Pan, jak Pana rodzice ubierali si ę przed wojn ą? Kobieta nosiła, nie takie dyrdoki długie, normalne spódnice za kolana, kapelusiki - damy były.

A m ęż czy źni? Męż czy źni kapelusz, taki senderek- cylinderek.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Bractwa kurkowe były, zabawy były na strzelnicy - zabawy odbywały si ę za cmentarzem w lasku. Tam była strzelnica i tam jeszcze s ą takie wykopy i zabawy tam były te ż i dopiero, jak bractwo kurkowe obj ęło to tutaj, to przenie śli to st ąd tam. Grała tam orkiestra i tam te ż był żydowski cmentarz.

Żydzi w Ksi ąż u te ż mieszkali? Żydzi? Tak, byli tutaj. Niemcy tutaj te ż mieszkali.

Jakie były stosunki mi ędzy Polakami, Niemcami, Żydami? Nie było ró żnicy, że on Żyd jest czy Polak był. Żydzi przyje żdżali tutaj z towarem, ojciec był szewcem.

A miał Pan kolegów Żydów, Niemców? Mieli swoje szkoły i ko ściół ewangelicki.

Pami ęta Pan pocz ątek wojny? Niemcy weszli tak ą czujk ą - samochód mieli, gazik mały i objechali Rynek w te i z powrotem. Pó źniej wojsko niemieckie wchodziło. Jak wojsko niemieckie wchodziło, to ju ż był terror. Ogłoszenie było, że godzina policyjna. Na pocz ątku odebrali radia, bro ń kto miał, musiał zda ć, no i pó źniej łapank ę robili. Ksi ąż nazywał si ę wtedy Tiefenbach. Pó źniej rozstrzelali: Borowicz, Cyplik, Szczepa ński le śnik... Do szkoły my chodzili niemieckiej – ten dom, co Janiak kupił – smary my dostali, jak my si ę nie uczyli. Niemiecki nauczyciel był Lotto z Zakrzewic i taki SS czarny. Jak żeś si ę nie nauczył, to były opuchni ęte pazury – tak lali. Burmistrzem był Michaelis – kazał wyrwa ć kamienie z Rynku i poło żyć na swoj ą drog ę – a mieszkał na Gogolewku.

Był Pan świadkiem egzekucji na Rynku? Na Rynku tak. To było tak. Rychło rano wozy woziły takie bele od szyn i piasek i tam, gdzie teraz pomnik jest, odbyła sie egzekucja. Najpierw kamienie powyrywali i te bele kładli i w środek piasek sypali – żeby kula nie odbiła sie o kamie ń i w kogo ś nie uderzyła. My jeszcze byli mali i my uciekli na gór ę do Ziembowskiej. Ojciec poszedł na Rynek, wszyscy chłopy musieli i ść na Rynek patrze ć. Dwa autobusy przyjechały tutaj, gdzie Irek ma teraz skład, wojsko przyjechało i obstawili cały Rynek i kolejno wyprowadzali. Wi ęzienie było tutaj, gdzie Kaczmarek teraz mieszka. Wyprowadzali po sze ściu czy po o śmiu i strzelali na rozkaz,

33 jak który ś jeszcze dawał jakie ś znaki życia, to dobijali, SS byli czarni, w czarnych mundurach i dobijali ich. Po tej egzekucji na wóz kładli, a męż czy źni musieli i ść patrze ć i wywozili na cmentarz. Po tym wszystkim ten piasek z krwi ą , który był, rozrzucili po całym bruku. Długo ludzie nie chodzili po tym bruku i rozsypanym na nim piasku, bo tam była krew, pó źniej deszcz zmył... Jak zawie źli tych na cmentarz, to tata mówił, że krew leciała z wozu.

Jak wygl ądało życie w czasie wojny? Miałem brata Jurka. We wojn ę – 1943 roku panowała biegunka i na wsi w Kołacinie byli te ż chorzy. Mama mówiła do brata: „We ź im, poratuj ich tam i rower we ź i zawie ź im jedzenie – chleba”. Tam mieszkała siostra matki, miała trzy dziewczynki, tam te ż była bieda. Zawiózł im jedzenie i przyjechał. Ale te ż dostał silnej biegunki, doktor Ratajski chodził i robił wszystko, co tylko mógł, brat zmarł.

A pami ęta Pan jak Niemcy uciekali i przyszła Armia Czerwona? Jak Niemcy uciekali, to była gehenna. Tutaj, gdzie Musielak ma skład, tam był niemiecki magazyn: odzie ż, gaz, maski, chemiczne rzeczy, wojskowe pasy i inne przedmioty robocze – u Ziembowskiej. Jak uciekali, Jurga komendant, mieszkał u Garbarczyków, dobry chłopok, chodził zawsze po mleko do Marciniaków – tam, gdzie mieszkali Madali ńscy w Rynku - i mówił do niej, że maj ą by ć ostro żni, bo b ędą pali ć magazyn. A Marciniakowa do niego, że cały Ksi ąż zapłonie, niech nie pozwoli na to, niech wynios ą wszystko na Rynek i tam spal ą. No i usłuchał, zarz ądził, żeby wszyscy przyszli i wynosili na Rynek i spalili. A tak pół Ksi ąż a by nie było – spłon ąłby. A posterunek był tam, gdzie teraz Ł ączny mieszka. No kiedy Ruscy wchodzili, to najpierw weszła czujka na Rynek, całe miasto przeszli i pytali si ę o Niemców. A ich nie było, bo pouciekali ju ż. Potem wjechały czołgi, przed pierwszym czołgiem szedł niemiecki policjant na boso – a wtedy był mróz – szedł bez czapki w policyjnym mundurze. Te czołgi jechały a ż tam, gdzie Kopankiewicz mieszka.

A jak wygl ądała nauka po wojnie? Uko ńczyli my w jednym roku dwie klasy w Szkole na ulicy Wichury.

Wywiad z Pani ą Weronik ą Jankowiak (ur. 1910 )

Jak żyło si ę ludziom przed wojn ą? Dobrze było te ż, ale teraz jest lepiej, bo ju ż te czasy takie min ęły.

A jakie to były czasy, czy mo żna było si ę uczy ć? Uczy ć my si ę uczyli, bo trzeba chodzi ć do szkoły. Teraz mog ą si ę bardziej wyuczy ć, a kiedy ś nie było takich mo żliwo ści. Kto był bogaty, mógł si ę tylko uczy ć.

A gdzie si ę Pani urodziła? Ja urodziłam si ę w Chrz ąstowie.

A ile Pani miała rodze ństwa? Ja byłam i dwie siostry jeszcze miałam i dwóch braci. Ja mam na imi ę Weronika, najstarsza moja siostra miała na imi ę Marianna. Mama moja miała na imi ę Barbara, tata Józef, a mój m ąż Leon. A imi ę moje z bierzmowania to Barbara. Brat mój Antoni zgin ął

34 w Lubelskim, we wi ęzieniu siedział, bo pomagał s ąsiadom świni ę zabi ć. Pomagał i pó źniej kto ś wydał. Takie czasy były, że brali Polaków do wi ęzienia.

A rodzice Pani mieli ziemi ę w Chrz ąstowie? Tak mieli. Pó źniej zostali wysiedleni st ąd w Lubelskie i po II wojnie wrócili do Chrz ąstowa z powrotem. Wyrzucali Polaków z własno ści. Smutno nam było opu ści ć ten dom. W Lubelskim byli śmy 5 lat. Ka żdy dostał krówk ę do życia, jak kto ś miał wi ęcej ziemi, to dostał 2 krówki, a jak mniej to 1 krówk ę.

A jak ubierali si ę Pani rodzice? Mama ubierała si ę po wiejsku, na głowie miała chusteczk ę i spódnic ę dług ą. Tata garnitur i kapelusz.

A do ko ścioła, to dok ąd je ździli ście? Do ko ścioła je ździli śmy ko ńmi i powózk ą do Wieszczyczyna. Ko ńmi ludzie pracowali w polu i do ko ścioła te ż nimi je ździli. Ko ściół w Wieszczyczynie był spalony i ksi ądz Nowicki starał si ę go odbudowa ć z pomoc ą Polaków mieszkaj ących w Ameryce, dwa lata nie było żadnych nabo żeństw w tym ko ściele.

A pami ęta Pani swoj ą Pierwsz ą Komuni ę św.? Tak, pami ętam. Miałam ładn ą biał ą sukienk ę, bo moi rodzice jeszcze si ę starali. W Binkowie była krawcowa, która uszyła mi sukienk ę. Na głowie miałam tak ą biał ą kokard ę, która do włosów była przywi ązana.

Czy pomagali ście rodzicom w gospodarstwie? Tak, pomagali śmy rodzicom. W polu musieli śmy pracowa ć, jak była ziemia, to pracowali śmy, żeby było nam wszystkim dobrze. Zbo że kosiło si ę kosami, mendele si ę ustawiało, jak było suche, to stogi si ę robiło i zwoziło.

Czy Pani mama piekła chleb? Tak. Mieli śmy taki piec, bo jeszcze mój tata robił te piece i ja potem du żo piekłam, jak mój tata jeszcze był, to mi pomagał. R ąbał drzewa, żeby napali ć w piecu. Ten chleb to my zarabiali taki kwas na chleb, pó źniej dodawali śmy dro żdży do tego chleba. Chleb ten piekło si ę dwie godziny. Piekarze przywozili z Ksi ąż a jeszcze chleb i ludzie kupowali.

A placek dro żdżowy Pani te ż piekła? Tak placki dro żdżowe te ż piekłam, ale przewa żnie na świ ęta i do tego jeszcze babk ę. Teraz to robi ą ró żne wypieki, a kiedy ś takich ró żnych wypieków nie było. Świ ęconk ę mieli śmy w swoim mieszkaniu. Po wojnie w Wielk ą Sobot ę potrawy były świ ęcone na dworze w szkole. Pami ętam, że na Wielkanoc chodziły Nied źwiedzie, tata zawsze wychodził i dawał im jajka, a my nie wychodzili, bo by nas pomurzyli. Na Bo że Narodzenie to choink ę ubierali śmy lampionami papierowymi.

A zabawy były? Tak, ta ńcowałam, bo wyprawiali takie majówki. Majówki te urz ądzali na ł ąkach, orkiestra grała, było wesoło. Przed wojn ą nale żałam do Młodych Polek. Byłam tam kilka lat, co miesi ąc odbywały si ę zebrania, byłam sekretark ą. Śpiewało si ę ró żne pie śni. Spotykali śmy si ę w Wieszczyczynie. Je ździli śmy na wycieczki, piekło si ę placki, uczyło si ę szycia, gotowania, pieczenia. Brat mój

35 woził nas na spotkania, byłam nawet na takim zlocie Młodych Polek w Poznaniu.

A kiedy brała Pani ślub? Przed wojn ą? Ja brałam ślub cywilny w Lubelskim i potem szli my w jednym dniu do ko ścioła w Parczewie. Wesela kiedy ś były skromniejsze, nie to co teraz. Mieli śmy swoich go ści z rodziny, kuzynki były na tym ślubie, orkiestra grała, ale nie tak jak teraz.

Pami ęta Pani czasy wojny? Przyjechał żandarm na koniu i tak było uprzykrzone, że nie wolno było piec, świnków nie wolno było zabija ć, patrzyli do kuchni, w garnki zagl ądali, zakazywali dawa ć koniom za du żo paszy. Wiele rzeczy robiło si ę po kryjomu.

A po niemiecku Pani mówiła? Po niemiecku trzeba było mówi ć i chodzi ć do szkoły do Binkowa. Tam uczyli niemieccy nauczyciele. Tam w tej szkole w Binkowie nauczyciele zmuszali i uczyli po niemiecku, jak kto nie umiał to karali.

A jaki był zarz ądca maj ątku w Chrz ąstowie? On dobry był. To był Polak – Zagrocki si ę nazywał, niektórzy ludzie narzekali na niego, bo dokładnie nie wypłacał im za prac ę.

Darła Pani pierze? Tak, moja mama dawała biedniejszym paniom i darły to pierze. Jak byłam młodsza, to nie darłam pierza, dopiero jak byłam starsza to pomagałam przy darciu. S ąsiadki przychodziły wieczorami drze ć pierze. Przy darciu pierza si ę śpiewało i rozmawiało. Chłopcy nam si ę psocili i wróble wpuszczali, by pierze fruwało.

A ten krzy ż co stoi w Chrz ąstowie przy ulicy, to dlaczego jest w tym miejscu? Krzy ż stoi w tym miejscu, bo dziewczynka pasła g ąski i burza przyszła, huragan taki i zabrał to dziecko i w Zakrzewicach gdzie ś spadła i ci jej rodzice j ą szukali i w ko ńcu znale źli to dziecko. Jak to dziecko znale źli, to na pami ątk ę tego zdarzenia krzy ż postawili.

A figura Matki Boskiej? To po I wojnie postawili.

A majowe odbywa si ę przy figurze Matki Boskiej? Śpiewa si ę pie śni? Śpiewało si ę pie śni majowe wtedy przy figurze i do dzisiaj śpiewaj ą.

Jak si ę żyło po wojnie? Dwa tygodnie ko ńmi wracali śmy z Lubelskiego. Byłam ju ż po ślubie z dzieckiem małym na wozie. W lutym wracali śmy, takie były czasy, że z Warszawy nie było przez rzek ę mostów, wi ęc wind ą nas przenosili. Jak wrócili śmy z Lubelskiego do Chrz ąstowa, to nasze gospodarstwo było opustoszałe, musieli śmy si ę dorabia ć od nowa.

Ci ęż ko si ę żyło? Za dobrze si ę nie żyło, ale ka żdy si ę starał, żeby to życie jako ś utrzyma ć. Musieli śmy pracowa ć, ale praca była ci ęż ka, teraz kombajny wymłóc ą, a kiedy ś były maszyny co ko ńmi prowadzili. Dziecko musiało te koniki pogania ć.

36

Jakie maszyny wykorzystywane do uprawy pola? Cepy, pługi, brony, ale to było konne.

A jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Kierzynk ę do robienia masła, jak było du żo śmietanki, to si ę du żo zrobiło tego masła.

A żelazko do prasowania było na w ęgiel czy na dusze? Żelazko było na w ęgiel. Trzeba było troch ę podpali ć i te w ęgle si ę żarzyły.

A pami ęta Pani pie śni, które Pani śpiewała? Jak krzy ż został postawiony, to do krzy ża s ąsiadki przychodziły i śpiewali śmy wtedy pie śni : „Zdrowa ś Maryja”, „Gwiazdo Morza”, „Chwalcie ł ąki umajone”, „ Po górach dolinach”.

A jakie modlitwy Pani odmawia? „ Litania do Matki Naj świ ętszej”, „Litania do Serca Jezusowego”. Jak ksi ądz z Jezusem przychodzi co niedziel ę, to odmawiam ró żne modlitwy: „Pod Twoj ą obron ę”, „Chwała i dzi ękczynienie b ądź w ka żdym momencie Jezusowi w naj świ ętszym Boskim Sakramencie, ile minut w godzinie, a godzin w wieczno ści tylekro ć bądź pochwalon Jezus ma miło ści.”

A kto uczył wiary w Boga, tych modlitw? Mama nas uczyła, ró żaniec odmawiała. Cał ą rodzin ą odmawiali śmy cały ró żaniec w domu przed obrazem Matki Boskiej Boreckiej oraz Matki Boskiej Wło ściejewskiej i śpiewali śmy pie śni: : „Zdrowa ś b ądź Maryja”, „Gwiazdo Morza”, „Chwalcie ł ąki umajone”.

Czy do Borku chodzili ście na odpust? Tak chodzili śmy i je ździli śmy ko ńmi, odpust tam odbywał si ę latem w lipcu o godzinie 12.00. Ta msza odbywała si ę za ko ściołem. A do Wło ściejewek to je ździło si ę ko ńmi lub pieszo si ę chodziło. Zawsze na odpu ście było du żo ludzi.

A jak kto ś był chory, to kto go leczył? Jak byłam dzieckiem, to chorowałam – całe ciało oblęż one było takimi chrostami, rodzice kupowali lekarstwa i proszkiem takim sypali, by zasuszy ć te chrosty. Pó źniej je ździł doktor ze Śremu, pami ętam, że trzeba było zapłaci ć mu za wizyt ę.

Wywiad z Pani ą Halin ą Jankowsk ą (ur.1929)

Czy sp ędziła Pani całe życie w Chrz ąstowie? Urodziłam si ę w Zaborowie. Mieszkałam tam 2 lata, potem przeprowadzili śmy si ę do Chrz ąstowa.

Jak wygl ądało życie dawniej? Przed wojn ą nie było tak jak teraz, bo teraz s ą kombajny, maszyny ró że, a kiedy ś ziemniaki kopało si ę dziabk ą. Jak si ę zebrało 3 koszyki, czyli szefel, to zanosiło si ę to na wóz i dostawało si ę kwitki i to było obliczane w biurze na podwórku i z tego była wypłata. Na wiosn ę siali, potem wyrosło, zbierali kos ą chłopy, siekli, kobiety wi ązały i ustawiały mendele. Pó źniej zbierało si ę to na wozy i do stodoły lub stogi robili na polu. Potem przyszła jesie ń, to znowu wykopki ziemniaków, buraków pastewnych i cukrowych.

37

Zim ą si ę młóciło. Mój tata miał takie młocarium, musiał wcze śnie chodzi ć do pracy, żeby napali ć w piecu, żeby była para, która ci ągn ęła młocarni ę. No a my, takie małe dziewczynki musiały śmy odnosi ć plewy od tej maszyny do bydła. A krowy dawały tyle mleka, że kanew brakowało.

Jaki był okres wojenny? Jak wybuchła wojna, to nikt nic nie robił, bo był chaos na świecie. Niemieckie wojsko miało przyj ść od strony Śremu, wi ęc ludzie uciekali szos ą, wóz za wozem w stron ę Ksi ąż a, bo w Śremie most Niemcy rozwalili. Tu w Chrz ąstowie pi ęć lat rz ądził Niemiec. Mieli śmy dobrego tego Niemca. Religijny człowiek. Jego rodzina składała si ę z 6 osób - 3 dzieci, rodzice i babcia. Dzieci miały na imi ę: Wolfgang, Ewa i Eivehat. Jak Niemcy tu byli to ci ągle jakie ś prace, ale zawsze co innego, to w polu, to w podwórzu, młóciło si ę, orało. Maj ątek we wojn ę nazywał si ę Gro βlinde. Nasz Niemiec nie bił, nie poniewierał ludzi. Jako mała dziewczynka przez 4 lata wykonywałam ró żne prace, dopierow ostatni rok wojny wysłali mnie do pałacu, tu gdzie teraz jest szkoła. Miałam tam lekk ą prac ę - pomoc kuchenna, ziemniaki ostruga ć, pozmywa ć naczynia, przynie ść jajka z kurnika. Potem ten wła ściciel pałacu wysłał swoj ą rodzin ę żeby uciekali w stron ę Niemiec, a on jeszcze został, żegnał si ę z nami, to znaczy ze mn ą kuchark ą i sprz ątaczk ą. Mówił, że mamy wzi ąć jego sanki na przechowanie, jak wróci, to da je swoim dzieciom. Nie wrócił, nie wiadomo co si ę z nim stało. Potem wszyscy Niemcy zacz ęli ucieka ć. No i jak szłam do kurnika po jajka, otworzyłam drzwi a tam dwóch niemieckich żołnierzy, bo Niemców rozstrzeliwali na polu, a potem ludzie z Chrz ąstowa ich pochowa ć, bo czy Niemiec czy kto inny to przecie ż człowiek. Na oknie była uszykowana paczuszka z jedzeniem, gdyby śmy musieli ucieka ć Ale moja mama mówiła: jak chcecie, to id źcie; jak mam zgin ąć , to zgin ę, ale zostan ę tutaj . Ale na całe szcz ęś cie nic tu w Chrz ąstowie złego si ę nie stało. A ju ż na pewno nie w moim domu. Bo moi bracia, jak jeszcze byli Niemcy i nasz ą figur ę tu w Chrz ąstowie zniszczyli, bo zrzucili głow ę Matki Boskiej i Dzieci ątka, to moi bracia przynie śli je do domu, mama schowała i 5 lat le żały w szufladzie. Po wojnie te głowy przykleili i do dzi ś s ą.

A jak było po wojnie? Po wojnie była reforma rolna. Dawali ziemie, ale my nie brali śmy, bo nie mieli śmy żadnych maszyn. A potem to zrobiła si ę spółdzielnia i wszyscy znowu musieli w podwórzu pracowa ć jak kiedy ś.

Wywiad z Pani ą Zofi ą Jaskuł ą (ur.1932)

Czy sp ędziła Pani życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? Dzi ś mam 76 lat i całe życie sp ędziłam w Zakrzewicach koło Ksi ąż a, cho ć miejscem urodzenia był D ębniak.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Życie przed wojn ą było bardzo ci ęż kie. Ludzie ci ęż ko pracowali na maj ątkach. Praca w polu trwała od szóstej do dwudziestej, a zapłata bardzo mała. Mój ojciec pracował przy budowie wału, zarabiał 60 złotych na miesi ąc. My mieszkali razem z dziadkami i dzi ęki temu życie było l żejsze, gdy ż dziadek miał rent ę z Westfalii.

38

Co najcz ęś ciej ludzie wtedy jedli? Potrawy jedzone były ró żne. Hodowali śmy świnie, krowy, kury, króliki. Piekło si ę placek z kruszank ą oraz placek ziemniaczany tzw. pyrok. Przysmakiem dzieci były lantroty - placki z m ąki i ziemniaków pieczone na blasze pieca.

Czy pami ęta Pani wła ścicieli maj ątków, folwarków, karczm, sklepów, zakładów? Przedwojenne maj ątki z naszych okolic nale żały do Jouanna, posiadał on 99 maj ątków. Pochowany jest w Kl ęce. Karczm ę miał Ziembowski i Ratajczak. Golarzem był Marian Majchrowicz. Fotografem był Głowacki. Szewcem był Kolasik.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? W domu u żywano dzie żki do pieczenia chleba, kierzynki do robienia masła. Prasowało si ę żelazkiem na dusz ę. Prało si ę na tarce.

Jakie przedmioty u żywano do uprawy pola? Brony i pługi, do żniw u żywano kosy.

Jak wygl ądały stroje codzienne? Przed wojn ą kobiety ubierały si ę w tzw. bojdy, czyli fartuchy i chusty, kabaty i długie spódnice.

Jak wygl ądały stroje od świ ętne? Od świ ętnie kobiety chodziły w strojnych czepkach z jedwabnic ą, kabat i strojn ą spódnic ę.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Przed wojn ą imienin nie obchodzono.

Jakie inne świ ęta były obchodzone? Przed wojn ą nie obchodzono tzw. do żynek tylko wieniec.

Jak wygl ądały chrzciny i Pierwsza Komunia św.? Chrzciny i Komuni ę obchodzono skromnie, tylko zaproszeni byli chrze śni.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom? Ludwika, Marynia, Leon, Marcin, Franek – to s ą imiona dawane przed wojn ą.

Czy wesela były huczne czy raczej skromne? Wesela były huczne – grały dudy i tr ąby, szykowano sporo jedzenia.

Czy pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Pogrzeby były inne. Nieboszczyk trzy dni le żał w domu i odprawiano wiele modłów.

Czy na terenie gminy Ksi ąż był lekarz? W Ksi ąż u doktorem był Maksymilian Krybus – był to lekarz wszechstronny, pełnił rol ę poło żnika, pediatry.

Czy lekarz miał swój gabinet, czy przyje żdżał do domu chorego? Doktor Krybus miał gabinet, ale te ż przyje żdżał do domu chorego furmank ą lub bryczk ą.

39

Czym wówczas si ę poruszano? Poruszano si ę przed wojn ą pieszo, cho ć zamo żniejsi mieli rowery, a pan Matys miał samochód.

Czy na terenie Ksi ąż a i w okolicach były jakie ś sklepy? Sklep miał pan Cyplik - spo żywczy, pan Wro ński miał aptek ę, pan Makowiecki piekarni ę, a rze źnicki sklep był u pana Matuszewskiego. Sklep odzie żowy posiadała pani Gibowska. Pan Szyszka miał sklep z garnkami.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Ludzie żyli zgodniej i bardziej si ę szanowali. U życzali sobie butów i ubra ń, id ąc do ko ścioła.

Jak wygl ądała nauka przed wojn ą? W szkole uczono rachunków, polskiego, przyrody, historii i religii.

Jak przed wojn ą sp ędzano wolny czas? Ludzie spotykali si ę wieczorami, grali na ustnych harmonikach, na grzebieniach – było du żo śpiewu.

Czy pami ęta Pani pocz ątek II wojny światowej? Wybuch II wojny zastał mnie w wieku 7 lat. Pami ętam płon ące stodoły i stogi na polach. W Ksi ąż u pojawiło si ę gestapo na motorach. Powywieszane były niemieckie flagi.

Czy od tamtej chwili ludzie byli prze śladowani? Ludzie byli bardzo prze śladowani. Niemcy gn ębili Polaków ci ęż ką prac ą od świtu do wieczora. Światło musiało by ć zgaszone lub okna zasłoni ęte, palono wtedy karbitówk ą.

Czy na terenie Ksi ąż a i gminy stacjonowały wojska niemieckie? W Ksi ąż u stacjonowała żandarmeria niemiecka.

Czy du żo ludzi zostało przesiedlonych? Du żo ludzi było przesiedlonych i wywiezionych na roboty.

Jak wygl ądało życie codzienne w czasie wojny? Nie wolno było si ę swobodnie porusza ć, o ósmej wieczorem była godzina policyjna.

Jak zarabiano na życie w czasie wojny? Ludzie pracowali na niemieckich maj ątkach, a żywno ść była na kartki. Zarabiali bardzo mało, wystarczyło tylko, żeby prze żyć. Świni nie wolno było zabi ć, gdy ż mo żna było za to dosta ć si ę do obozu.

Jak sp ędzano w wojn ę czas wolny? Mało było czasu wolnego, gdy ż nawet w niedziele ludzie pracowali od świtu do wieczora. Jak wygl ądała nauka dzieci w czasie wojny? Nauka dzieci była w j ęzyku niemieckim.

Czy nauczycielami byli tylko Niemcy? Nauczycielem był Niemiec o nazwisku Sztycynbeher. Lota i Gertruda były nauczycielkami.

40

Co robili nauczyciele, gdy dzieci nie chciały si ę uczy ć w czasie wojny? Dzieci były w szkole bite za nieposłuszno ść . Był straszny rygor.

Co robiły dzieci po szkole? Czy musiały pracowa ć? Po szkole dzieci zaraz szły pracowa ć w pole, było to przymusowe.

Jak wygl ądał strój ucznia? Ka żdy ucze ń szedł do szkoły w tym, co miał. Ja miałam uszyt ą sukni ę z worka. Był ogromny problem z kupnem ubioru.

Czy w czasie wojny obchodzono świ ęta, np. Bo żego Narodzenia, Wielkanoc? Świ ęta były obchodzone bardzo biednie, gdy ż panowała wtedy okupacja niemiecka. U nas, w Zakrzewie mieszkała rodzina niemiecka Szwajsmery, którzy ch ętnie si ę podzielili na świ ęta z Polakami. Byli to bardzo dobrzy ludzie, ale mieli z tego tytułu wiele nieprzyjemno ści. Potrawy jedzone to: placek z kukurydzy, chleb z pieca, mi ęsa nie było.

Dzisiaj, co roku obchodzone s ą do żynki – jak wygl ądało to w czasie wojny i po wojnie? W czasie wojny do żynek nie było, obchodzono dopiero po wojnie.

A jak wygl ądało życie religijne w owym czasie? W czasie wojny ko ścioły były pozamykane, dopiero po wojnie otworzono ko ściół i zacz ęto odprawia ć msze św., był to ksi ądz Franciszek Kowalski.

Czy były kartki na żywno ść w czasie wojny? W czasie wojny były kartki na brukiew, margaryn ę i mi ęso.

Kto sprawował władz ę w czasie wojny na terenie gminy Ksi ąż ? W czasie wojny władz ę w Ksi ąż u sprawował Tiefenbach, a burmistrz Ksi ąż a mieszkał w Zakrzewicach – nazywał si ę Michaelis.

Czy z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi o sw ą przyszło ść ? Z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi, ale bardzo we znaki dawała si ę bieda.

Jak długo trwała odbudowa Ksi ąż a? Ksi ąż w czasie wojny nie poniósł wielkich strat, tylko spłon ęły dwie stodoły w Ksi ąż u – były tam magazyny wojskowe.

Cz ęsto wspomina Pani czasy wojny? Nie mam potrzeby wracania my ślami do tamtych czasów, gdy ż było mi wtedy bardzo ci ęż ko.

Wywiad z Panem Stefanem Lisem (ur.1939)

Czy sp ędził Pan całe życie w Ksi ąż u i na terenie gminy? Całe życie na terenie gminy, urodziłem si ę w Konarskim.

Czym zajmowali si ę dawniej ludzie, co najcz ęś ciej jedli? Najcz ęś ciej jedli ziemniaki, z jednej miski, robiono ser, zwana taka gzika, takie co ś ły żkami z jednej miski jedli, polewk ę.

41

A z czego była zrobiona polewka? Polewka była zrobiona z wody i ma ślanki.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Tak kierzynka była do masła robienia, do ści ągania mleka. Magiel był do prasowania po ścieli, ręczników.

Jakie przedmioty wykorzystywano do uprawy pola? Brona,wszystko ko ńmi robili.

Jak wygl ądały stroje codzienne? Stroje codzienne: spódnice, chustki na głow ę, kabaty- takie bluzy zwane, fartuchy.

Jak wygl ądały stroje od świ ętne? Stroje od świ ętne wygl ądały: białe bluzki, korale na szyi czerwone,a m ęż czy źni kapelusze.

Jakie inne świ ęta były obchodzone? Do żynki to były obchodzone jak si ę sko ńczyły żniwa, to po zako ńczeniu żniw dziedzic dawał tam słodko ści troch ę, była zabawa i ta ńce.

Jak wygl ądały chrzciny i Pierwsza Komunia św.? Do Komunii si ę szło pieszo do ko ścioła, przyszło si ę z ko ścioła, rozbierało si ę i dzieci szły pa ś krowy.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom, przed wojn ą po wojnie i w czasie wojny? Jan, Stefan, Kazmierz - takie było imiona.

Czy pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Nie - kiedy ś zmarły le żał 3 - 4 dni w mieszkaniu i był wieziony na cmentarz karawanem.

Czy na terenie Ksi ąż a czy w jego okolicy były jaki ś szpital czy lekarz? Lekarz znany był w Ksi ąż u - Maksymilian Krybus, znany lekarz na cał ą okolic ę, to był poło żnik, chirurg.

Czy lekarz miał swój gabinet czy przyje żdżał do domu chorego? Miał swój gabinet, ale przyje żdżał do domu chorego.

Czym wówczas si ę poruszano? Przewa żnie bryczk ą i ko ńmi.

Czy na terenie gminy Ksi ąż były sklepy? U nas tu sklepów nie było w ogóle tylko w Ksi ąż u aby. No w Konarzycach.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Życie było weselsze ni ż teraz.

Jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojn ą? Ja chodziłem pierwsz ą klas ę do Konarzyc, pierwsz ą, drug ą, a trzeci ą i czwarta do Konarskiego do pałacu, a te ż pi ątą, szóst ą, siódm ą to do Konarzyc.

42

A jak wygl ądało życie w czasie wojny? No w czasie wojny to ja miałem 5 - 6 lat.

Czy w okolicy Ksi ąż a i gminy stacjonowały wojska niemieckie? Wojska niemieckie w czasie wojny...wsz ędzie było pełno, w dzielnicy było. No mojego kuzyna w Ksi ąż u rozstrzelali. Młody był, bo miał 19 lat. Z Wło ściejewic. Jego ojciec uciekł, my ślał, że młodego nie zabior ą, a młodego zabrali, rozstrzelali.

O której była godzina policyjna? No, okna musiały by ć na wieczór pozasłaniane. Szarym papierem, takim czarnym, żeby nie było światła wida ć.

Co robiły dzieci po szkole, czy musiały pracowa ć? Musiały pa ś krowy i poora ć w polu.

Czy w czasie wojny obchodzono świ ęta Bo żego Narodzenia, Wielkanocne. Jak one wygl ądały? Świ ęta były ale skromne.

W jakim j ęzyku odprawiane były msze św.? Msze były po łacinie.

Czy obowi ązywały kartki na żywno ść w czasie wojny? Po wojnie, ale w czasie wojny to chyba te ż kartki były.

Czy mieszkali tu przedstawiciele innych narodowo ści np. Niemcy, Żydzi? Jakie były z nimi stosunki s ąsiedzkie? Tu paru mieszkało. W Konarzycach paru mieszkało, ale byli bardzo, bardzo dobrzy.

Czy w danej miejscowo ści znajduje si ę cmentarz? No w Konarzycach jest, tam byli chowani Niemcy.

Wywiad z Pani ą Kazimier ą Łusiak (ur. w 1933) i Panem Wojciechem Łusiakiem (ur. w 1929)

Czy sp ędzili Pa ństwo całe życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? Tak sp ędzili śmy. Zamieszkałem w Ksi ąż ku, a moja żona w Kiełczynku.

Czy odbywały si ę majówki? Majówki odbywały si ę za szkoł ą, tam gdzie teraz jest park. Na majówkach grano na dudach, na tr ąbach, na skrzypcach, na saksofonie i na akordeonie.

Czym przed wojn ą zajmowali si ę ludzie? Ludzie zajmowali si ę prac ą w gospodarstwach, a ci co nie mieli gospodarstw, to pracowali na maj ątkach. Wła ścicielem tego maj ątku w Ksi ąż ku był Niemiec Jouanne,

43 miał on 99 maj ątków. Były to ci ęż kie czasy, bieda. Nie było maszyn tak jak teraz, wszystko trzeba było wykonywa ć r ęcznie.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Pa ństwo Łusiak: Kierzynka do robienia masła, magiel z kamieniami do maglowania rzeczy, żelazka na w ęgiel, na dusz ę, tarka do prania rzeczy, wanienka ocynkowana, szundy do noszenia wody ze studni.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Tak, ludzie kiedy ś byli bardziej wierz ący ni ż dzisiaj. Zarówno przed wojn ą, jak i po wojnie człowiek w stosunku do drugiego był bardziej uczciwszy, uczynniejszy, a teraz jest inaczej. Po wojnie chodzono do ko ścioła św. Mikołaja, msz ę odprawiał ksi ądz Kowalczyk. W czasie wojny ko ściół był zamkni ęty. Msza św. przed wojn ą i po wojnie była odprawiana po łacinie, a potem po polsku.

Czy pami ętaj ą Pa ństwo swoj ą Pierwsz ą Komuni ę Św.? Do Komunii szli śmy po wojnie. Pan Łusiak: Ja miałem 17 lat jak szedłem do Komunii. Miałem na sobie ubranie i świec ę w r ęku. Pani Łusiak: Pami ętam, że sukienk ę do Komunii miałam krótk ą, a w r ęce miałam świec ę. Pa ństwo Łusiak: Komunia była bardzo skromna, tylko rodzice i chrzestni. Pami ętamy, że był tylko placek z kruszonk ą. Pani Łusiak: Pami ętam, że w czasie bierzmowania była tylko jedna chrzestna dla wszystkich dzieci id ących do bierzmowania, była to pani Zaj ącowa z Ksi ąż a.

Czy pami ętaj ą Pa ństwo wła ścicieli maj ątków, folwarków, karczm, sklepów, zakładów? Pa ństwo Łusiak: W Ksi ąż u był piekarz Buchwald, szewcem był Dorszyk, krawcem Drimel. Rze źnik – Krajewski Władek, Tyszer , Matuszewski, a golarzem po wojnie był Jaszyniak. W Kiełczynku krawcem był Idkowiak Jan.

Jak ubierały si ę kobiety i m ęż czy źni? Pa ństwo Łusiak: Kobiety nosiły długie spódnice, fartuchy, kaboty , chustki z fr ędzlami, a starsze panie nosiły czepki. Męż czy źni nosili ubrania, kapelusze i sznurowane buty. Buty w jakich chodziły dzieci to kujony, pantofle, drewniaki.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Pa ństwo Łusiak: Urodzin i imienin nie obchodzono.

A do żynki odbywały si ę? Pa ństwo Łusiak: Do żynki były przed wojn ą i po wojnie, a w czasie wojny nie było do żynek.

44

A Świ ęta Wielkanocne i Bo że Narodzenie, czy były obchodzone? Pa ństwo Łusiak: Świ ęta Wielkanocne i Bo że Narodzenie były obchodzone. W Wielkanoc chodziły Nied źwiedzie, dawało si ę im jajka , kiełbas ę, placek i pieni ądze w koszyk. W Bo że Narodzenie chodziły Gwiazdory.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom? Pa ństwo Łusiak: Imiona, jakie wtedy dawano dzieciom to: Katarzyna, Wojciech, Kazimiera, Stanisława, Kazimierz.

Wesela były skromne czy huczne? Pa ństwo Łusiak: Wesela były skromne, w domu; była kucharka, ten s ąsiad co umiał gra ć, to przychodził i pograł troch ę. Ślub brali śmy w ko ściele św. Mikołaja.

Pogrzeby wygl ądały tak, jak dzi ś? Pa ństwo Łusiak: Pogrzeby były skromne. Zmarły le żał w domu, ludzie z wioski schodzili si ę do domu zmarłego i odmawiali modlitwy, ró żaniec. Gdy było lato, a zmarły le żał w pokoju, to wokół trumny sypano piasek i ustawiano wiadra z wod ą.

Czy na terenie Ksi ąż a był jaki ś lekarz, szpital? Pa ństwo Łusiak: Był doktor Krybus, miał on swój gabinet w Ksi ąż u. Jak kto ś był chory, to jechało si ę po niego powózk ą, nigdy nie odmówił przyjazdu do chorego.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Pa ństwo Łusiak: Stosunki s ąsiedzkie – jak si ę miało troch ę ziemi, to s ąsiad pomagał ora ć, a potem gdy on miał plony, to pomagało mu si ę je zebra ć. W czasie wojny nie było spotka ń s ąsiedzkich, ka żdy si ę bał.

Jak przed wojn ą sp ędzano czas wolny? Pa ństwo Łusiak: Czasu wolnego przed wojn ą nie było.

O której godzinie była godzina policyjna? Pa ństwo Łusiak: Godzina policyjna trwała od 22.00 do 6.00 rano. Pami ętamy, że rodzice zasłaniali ciemnymi papierami okna, by nie było wida ć żadnego światła. Rodzice mówili, ze je śli b ędzie widoczne światło to jak polec ą samoloty, to b ędą bombardowa ć.

Czy na terenie gminy Ksi ąż stacjonowały wojska niemieckie? W Ksi ąż u wojsko niemieckie przebywało w stodole dzisiejszego PGR-u, co niedawno spłon ęła.

Czy obowi ązywały kartki na żywno ść ? Pa ństwo Łusiak: Tak, Kartki na żywno ść obowi ązywały.

Kto w czasie wojny sprawował władz ę na terenie Ksi ąż a? W czasie wojny burmistrzem był Michaelis , a po wojnie burmistrzem był Niedzielski.

45

Czy pami ętaj ą Pa ństwo jak Rosjanie wjechali do Ksi ąż a? Pa ństwo Łusiak: Tak, pami ętamy. Pan Łusiak: Pami ętam, jak Rosjanie czołgiem wjechali do Ksi ąż a, na pocz ątku ludzie nie byli pewni, czy to Niemcy czy Rosjanie, ale jak zobaczyli, że to ci drudzy, to witali ich kwiatami i cieszyli si ę, że my Polacy zostali śmy przez nich oswobodzeni z r ąk Niemców. Pa ństwo Łusiak: Dzie ń przed przyjazdem Rosjan była czerwona noc. Jak przez Ksi ąż si ę przechodziło, to żadnego światła ani człowieka nie było wida ć. Ka żdy si ę bał wyj ść z domu, bo ta czerwona noc to miała by ć noc, kiedy Niemcy mieli wymordowa ć wszystkich mieszka ńców Ksi ąż a, reszt ę Polaków - ale nie zd ąż yli tego zrobi ć, bo w nocy musieli ucieka ć przed Rosjanami.

Czy z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi o swoj ą przyszło ść ? Pa ństwo Łusiak: Tak, byli spokojniejsi.

Wywiad z Pani ą Mariann ą Marciniak (ur. 1914)

Gdzie mieszkała Pani w czasie wojny? W czasie wojny mieszkałam z rodzicami w Ksi ąż u przy ulicy Raduszkowskiej.

Czym zajmowali si ę dawniej ludzie? Kobiety zajmowały si ę dzie ćmi i gadami, a m ęż czy źni robili na maj ątku.

Jak ubierano si ę do ko ścioła? Do ko ścioła my si ę ubierali w spódniki i chustki, a trzewiki - to my mieli drewniaki, a pod spodkiem były obite skórk ą, żeby nie pukały.

Co nosili ludzie na co dzie ń? Na co dzie ń kobiety nosiły spódniki, fartuchy i chustki na głowie.

Jakie potrawy jedzono? Usiedli my do stołu, mama nagotowała polewk ę, naworki, gzik ę i ziemniaczki i my to jedli. Przy stole tata zawsze mówił: „Słuchajcie mamy i róbcie co mama ka że”.

Jak żyło si ę w czasie wojny? Zim ą w lesie, a latem robili na maj ątku, ino si ę Niemców bojeli.

Jak żyło si ę po wojnie? Po wojnie robili my na gospodarstwie. Żyli my sobie dobrze, bo Niemców nie było.

Jak wygl ądała nauka w szkole przed wojn ą? W szkole było dobrze. Pisali my na tablicach. Nauczycielki były dobre, a nauczyciel był zły.

46

W Ksi ąż u przy ulicy Jana Pawła II znajduje si ę ko ściół p.w. NMP i św. Mikołaja. Czy zawsze tak wygl ądał? Zmieniło si ę, bo tam gdzie wchodzili my , to tam jest ołtarz, a gdzie był ołtarz - tam teraz wchodzi si ę. Bardzo jest w ko ściele pi ękno. Tam byłam chrzczona, bierzmowana. Ksi ądz był bardzo dobrze uczony, ka żdego nas wspomagał.

Wywiad z Pani ą Czesław ą Michałkowsk ą (ur.1926)

Czy sp ędziła Pani całe życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? W Ksi ąż u mieszkam ju ż 72 lata.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Nie było wieczornych Mszy św., były tylko rano.

Jakich przedmiotów codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Najbardziej pami ętam jak z mam ą chodziłam na maglowanie bielizny.

Jakie przedmioty wykorzystywano do uprawy pola? Konie ci ągn ęły pług, który orał pole.

Jak wygl ądały stroje codzienne? Moja mama chodziła w stroju wiejskim, kobiety nosiły cz ęsto chusty na głowach.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Urodziny obchodzili Niemcy, a my imieniny.

Jakie inne świ ęta były obchodzone, np. do żynki? Świ ętowano koniec zbiorów na polach.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom przed wojn ą, w czasie wojny i po wojnie? Ró żne, np. Rozalia, Jadwiga, Stanisława, Jan, Ludwik.

Czy wesela były huczne czy raczej skromne? Wesela były przewa żnie skromne.

Czy pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Je żeli pogrzeb był po południu, to msza św. na drugi dzie ń albo w dzie ń pogrzebu, rano. Msze wtedy były odprawiane po łacinie.

Czy na terenie Ksi ąż a i w jego okolicach były jaki ś szpital czy lekarz? Na terenie Ksi ąż a i okolic był doktor Maksymilian Krybus, miał swój gabinet w Ksi ąż u, a do chorego je ździł powózk ą zaprz ęż on ą w konie.

Czym wówczas si ę poruszano? Przed wojn ą w Ksi ąż u były tylko 3 samochody. Najcz ęś ciej poruszano si ę pieszo albo powózk ą z ko ńmi.

Czy na terenie Ksi ąż a i w okolicach były jakie ś sklepy?

47

Sklepy w Ksi ąż u były w rynku i na ulicy Św. Mikołaja, teraz ul. Jana Pawła II.

Jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojn ą? Było 7 klas przed wojn ą. Szkoła przed wojn ą mie ściła si ę w dwóch budynkach, a now ą szkoł ę oddano do u żytku 1 wrze śnia 1936 roku - 2 lata przed wojn ą.

Jak przed wojn ą sp ędzano czas wolny? Spotykano si ę po s ąsiedzku przy lampie naftowej, a dzieci grały w piłkę.

Czy pami ęta Pani pocz ątek II wojny światowej? Tak, we wrze śniu Niemcy wkroczyli do Ksi ąż a. Wojsko otoczyło cały Ksi ąż .

Czy du żo ludzi zostało przesiedlonych? Wielu ludzi zostało przesiedlonych do tzw. Generalgouvernement (Gubernia).

Jak wygl ądało życie codzienne? Czy mo żna było swobodnie porusza ć si ę po gminie w czasie wojny? Nie mo żna było nigdzie wyj ść , ludzie si ę chowali. Młodzie ż niemiecka tzw. Hitlerjugen prze śladowała polsk ą młodzie ż.

Jak zarabiano na życie w czasie wojny? Ró żnie, ja bawiłam niemieckie dzieci, byłam jako nia ńka.

Czy nadawano Niemcom jakie ś przezwiska? Polacy cz ęsto mówili na nich szwaby.

Co robili nauczyciele, gdy dzieci nie chciały si ę uczy ć w czasie wojny? Polskie dzieci si ę nie uczyły. W naszej szkole uczyli si ę Niemcy, my do szkoły zacz ęli śmy chodzi ć po wojnie.

Czy w czasie wojny obchodzono świ ęta, np. Bo żego Narodzenia, Wielkanoc, jak one wygl ądały? Ka żdy w swoim domu obchodził świ ęta, były one bardzo skromne. Niemcy katolicy chodzili do naszego ko ścioła. Wszystkie produkty były na kartki,było bardzo ubogo.

Cz ęsto wspomina Pani czasy wojny? Tak, szczególnie pobyt w Branderburgu pod bombami, s ą to dla mnie przykre wspomnienia, opowiadam je cz ęsto moim wnuczkom, z Branderburga wróciłam 28 maja 1945 roku.

Jakie krzywdy zostały wyrz ądzone Pani w czasie wojny? Niemcy przezywali mnie polnische schweine, czyli polska świnia.

48

Wywiad z Pani ą Wand ą Płoci ńsk ą (ur.1919)

Czy sp ędziła Pani całe życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? Tak, sp ędziłam w Sebastianowie.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Ludzie zajmowali si ę prac ą w gospodarstwie, a ci co nie mieli gospodarstw, to pracowali na maj ątku we Mchach. Żyło si ę pro ściej, skromniej, oszcz ędniej, prostsz ą kuchni ę si ę prowadziło, znaszało si ę ubrania jeden po drugim, ale życie było weselsze. Rodzice moi mieli gospodarstwo. Miałam du żo rodze ństwa - ja byłam dziewi ątym dzieckiem z kolei. Rodzice nie mieli za co mnie posła ć do szkoły, dlatego zmuszona byłam i ść na słu żbę. Moja matka uwa żała, że wi ęcej si ę naucz ę b ędąc na słu żbie ni ż w szkole. Pracowałam w pałacu koło Wrze śni jako pokojówka. Musz ę przyzna ć, i ż matka miała racj ę, że czego ś si ę naucz ę. Będąc na słu żbie nauczyłam si ę nakrywania do stołu, przyjmowania go ści, sposobu wła ściwego wej ścia i wyj ścia z pokoju do pokoju. W rolnictwie było si ę samowystarczalnym, poniewa ż ci co mieli gospodarstwo, to krow ę, śwink ę i kurczaki uchowali, mleko mieli, mi ęso i jajka si ę miało, krowy mleka dawały, masło i ser si ę samemu robiło i jako ś si ę żyło. Pami ętam, że matka z sera robiła tzw. gumułki oraz kazki, to były wałeczki wyrabiane z sol ą lub koperkiem. Wieszało si ę je na drewnianych, specjalnie zbitych z desek szczeblach drabinki. W korytarzu mieli śmy piec do chleba. Matka piekła kilka bochenków chleba na tydzie ń, jak starczało m ąki, to piekła małe, przepyszne kukiełeczki.

Jak ubierały si ę kobiety i m ęż czy źni? Moja matka ubierała si ę po wielkopolsku. Nosiła dług ą spódnic ę do samej ziemi – pomarszczon ą gór ą w pasie, na to kabat – to taka bluza zapinana nie z rewersem pod szyj ę, pod to biały kabat na długi r ękaw. To nosiła moja matka zarówno na co dzie ń, jak i na świ ęta. Na głow ę zakładała chustk ę z fr ędzlami - na lato chustk ę jasn ą, a na zim ę ciemn ą. Pami ętam, że we wojn ę był specjalny sposób czesania si ę kobiet – na takim drewnianym wałku zakr ęcało si ę włosy i spinało je spinkami. Przed wojn ą przyszła moda, że dziewczyny nosiły pi ękne, wysokie do kolan, na obcasie buty. Te buty były bardzo drogie, pami ętam, że kosztowały 45 złotych, a wtedy to było bardzo du żo pieni ędzy. M ęż czy źni nosili ubrania, kapelusze, sznurowane buty - latem wysokie do kostek, a zim ą wysokie do kolan, tzw. oficerki.

Czy pami ęta Pani swoj ą Pierwsz ą Komuni ę św.? Do Komunii szłam we Mchach. Komunia była bardzo skromna, tylko rodzice i chrzestni.

A majówki odbywały si ę? Majówki były urz ądzane u nas, przy domu był du ży ogród obro śni ęty żywopłotem z bzu, to tam wła śnie w tym ogrodzie si ę ta ńczyło, s ąsiad grał na skrzypcach, a pó źniej na gramofonie kr ęconym na kolb ę. W czasie wojny majówek nie było. Mieli śmy organist ę, który był artyst ą. Uczył nas, przygotowywał nas do ró żnych przedstawie ń. Pami ętam, że wystawili śmy w banku we Mchach sztuk ę pt. „Klub Starszych Kawalerów.” Poza tym nale żałam do Młodych Polek – je ździli śmy na wycieczki, uczyli śmy si ę szycia, gotowania, bo były organizowane kursy krawieckie, gotowania i pieczenia.

49

A do żynki były obchodzone? Przed wojn ą i po wojnie do żynki były obchodzone we Mchach przy ko ściele, na placu za ko ściołem. Zreszt ą do dnia dzisiejszego urz ądzane s ą do żynki. W czasie wojny nie było do żynek.

A Świ ęta Wielkanocne i Bo że Narodzenie były obchodzone? Przed wojn ą i po wojnie Świ ęta Wielkanocne i Świ ęta Bo żego Narodzenia były obchodzone. W Wielkanoc chodziły Nied źwiedzie, dawało si ę im jajka w koszyk. Prezenty od Zaj ąca, to jajka ugotowane w cebuli zostawione w gniazdku zrobionym ze słomy. W Bo że Narodzenie chodziły Gwiazdory. Pami ętam, że były Pasterki z juczni ą. Do ko ścioła szło si ę na godzin ę 23.00, w ko ściele było zapalonych kilka świeczek. Śpiewało si ę jeszcze pie śni adwentowe o ciemku. Dopiero o 24.00 za świeciła si ę gwiazda betlejemska nad ołtarzem i pozostałe nie zapalone świece na znak tego, że Pan Jezus si ę narodził. W czasie wojny ko ściół był zamkni ęty, wi ęc ka żdy obchodził świ ęta te po kryjomu w domu, we własnym gronie rodzinnym. Na świ ęta mama zawsze piekła placek dro żdżowy z kruszonk ą i babk ę.

Czy du żo ludzi zostało wtedy wysiedlonych? Z Sebastianowa i innych nale żą cych do gminy wsi, wysiedleni zostali gospodarze w Lubelskie, a w ich miejsca powprowadzali si ę Niemcy. Najcz ęściej wysiedlano tych z bogatszych gospodarstw.

Wesela były skromne czy huczne? Wesela były skromne, w domach si ę odbywały. Była tylko najbli ższa rodzina około 30 osób.

Pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Pogrzeby były skromne. Zmarły le żał w domu, ludzie z wioski schodzili si ę do domu zmarłego i odmawiali modlitwy, ró żaniec, śpiewali pie śni żałobne. Gdy było lato, a zmarły le żał w pokoju, to wokół trumny sypano piasek i ustawiano wiadra z wod ą. Pieszo odprowadzano go do ko ścioła i na cmentarz, trumna wieziona była powózk ą. W czasie wojny chowano zmarłych na cmentarzu bez ksi ędza.

Czy na terenie Ksi ąż a był jaki ś lekarz, szpital? Był doktor Krybus, miał on swój gabinet w Ksi ąż u. Jak kto ś był chory, to jechało si ę po niego powózk ą, nigdy nie odmówił przyjazdu do chorego, to był dobry człowiek.

Jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojn ą i po wojnie? Jeden nauczyciel uczył wszystkiego, we Mchach ko ńczyłam cztery klasy. Nie było warunków, ani pieni ędzy żeby i ść dalej do szkoły. Dalsza edukacja była mo żliwa w Śremie – Gimnazjum.

Co robiły dzieci po szkole? Po szkole dzieci najcz ęś ciej pasły krowy i pomagały swoim rodzicom w gospodarstwie.

Czy pami ęta Pani wła ścicieli maj ątków, karczm, sklepów, zakładów? Zakupy robili śmy w Śremie lub w Ksi ąż u. Ziembowski miał składnic ę w ęgla, restauracj ę i sklep ogólny. W Ksi ąż u piekarni ę miał Żychowicz, a we Mchach Pajsert. Rze źnictwo miał:

50

Wasik i Rybczy ński. We Mchach była poczta, karczma i bank. Wła ścicielem banku i maj ątku we Mchach był hrabia Miel żyński. Wła ścicielem karczmy był Gratkowski.

Kto sprawował władz ę w czasie wojny na terenie gminy Ksi ąż ? Władz ę w Ksi ąż u sprawował Michaelis - Niemiec, który mieszkał na Gogolewku.

Wywiad z Pani ą Mari ą Rozmiarek (ur. 1926)

Czy sp ędziła Pani całe życie w Sroczewie? Tak. W tym domu, tutaj w Sroczewie mieszkamy z pokolenia na pokolenie. Mieszkali tutaj dziadkowie, rodzice i my tu teraz mieszkamy. Nasz dom jest wielopokoleniowy.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Czym zajmowali si ę ludzie? Moi rodzice z pokolenia na pokolenie zajmowali si ę rolnictwem.

Co wówczas ludzie najcz ęś ciej jedli? Ludzie najcz ęś ciej jedli polewk ę, pyrki, pyrki z gzik ą, sznytk ę chleba z masłem robionym przez mam ę w kierzynce z mleka krowy.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Tak jak teraz. W czasie wojny ko ściół św. Mikołaja w Ksi ąż u był otwarty bardzo krótko. Ksi ędza, który tam był, internowali, ko ściół zamkn ęli i innego ko ścioła nie był. Ksi ądz ten zgin ął w Dachau, nazywał si ę Piotrowski. Pami ętam, że przed wojn ą i po wojnie jaki ś czas msze odprawiane były w j ęzyku łaci ńskim, a ksi ądz zwrócony był do ołtarza twarz ą. a do wiernych tyłem. Je śli chodzi o ko ściół świ ętego Antoniego, to był to ko ściół ewangelicki, do którego chodzili tylko Niemcy. Ten budynek przy ko ściele, gdzie pó źniej było przedszkole, to tam mieszkał pastor niemiecki, to była jego plebania. Niemcy mieszkaj ący w Sroczewie je ździli do swojego ko ścioła bryczkami.

Czy w Sroczewie mieszkali Niemcy? Tak, mieszkali po s ąsiedzku. Pami ętam nawet ich nazwiska: Zyrbernager, Kaleske, Helbrych. Te trzy gospodarstwa były z dziada pradziada niemieckie, dziedziczyli jedni po drugich.

Czy w Sroczewie mieszkali Żydzi? Nie.

Czy pami ęta Pani wła ścicieli maj ątków, folwarków, karczm, sklepów, zakładów? W Sroczewie nie było karczmy, ale za Wart ą była – Biały Go ściniec, na Zaniemy śl jak si ę jedzie. Przez Wart ę trzeba było płyn ąć promem, kiedy ś prom i mostek były, ale uległy zniszczeniu i zostały zlikwidowane. Je śli chodzi o sklepy, to w Sroczewie nie było żadnego sklepu, po zakupy je ździli śmy ko ńmi i wozem do Ksi ąż a. W Zaborowie był maj ątek, jego wła ścicielem był Niemiec Senftleben. Mieszkał on w pałacu wraz z żon ą i synem. Pami ętam, że po wojnie tam przy pałacu były zabawy taneczne, występy dzieci ze szkół. Senftleben dobrze gospodarzył, ludzie mieli bardzo dobrze, nikt nie narzekał,wypłacał ludziom na czas pieni ądze. Niemcy, którzy mieszkali w Sroczewie nie szkodzili nam Polakom w niczym. Byli do nas raczej przyja źnie

51 nastawieni. Krawiec był w Kiełczynku – pan Idkowiak,a w Zaborowie krawcem był pan Drop, szewc był w Ksi ąż u – pan Dorszyk. Piekarnia te ż była w Ksi ąż u, ale my nie kupowali śmy tam chleba, bo mama sama piekła w domu. Piekarnię miał Buchwald, spo żywczy sklep mieli Buli ńscy, tam teraz jest Market Ada. Ulanowski – miał nawozy, węgle. Szulc miał sklepik z materiałami.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Kierzynka do robienia masła, żelazko na w ęgle, tarka do prania, żarna do mielenia zbo ża.

Jakie przedmioty wykorzystywano do uprawy pola? Kosy, cepy, pługi, brony, siewnik. Konie zaprz ęgano do pługów, do bron. nie było wtedy takich maszyn jak teraz s ą. Jak wygl ądały stroje codzienne? Mama nosiła chustk ę na głowie, długie spódnice do ziemi. na to kabot , fartuszki zarówno kolorowe, jak i gładkie - wszystko zale żało od zamo żno ści oraz od tego, gdzie udało si ę taki fartuch kupi ć. Pami ętam, że moja mama nosiła trzy sznury czerwonych korali, które nazywały si ę prawe. A m ęż czy źni nosili garnitury i kapelusze.

Czy imieniny lub urodziny były obchodzone? Bardzo skromnie.

Jakie inne świ ęta przed wojn ą były obchodzone? Przed wojn ą były obchodzone wszystkie świ ęta: Bo że Narodzenie, Nowy Rok, Trzech Króli, Matki Boskiej Gromnicznej, Świ ęta Wielkanocne, Wniebowst ąpienie Pa ńskie, Zielone świ ątki, Piotra i Pawła, 15 sierpnia - Wniebowst ąpienie, Świ ęto Niepodległo ści, Matki Boskiej Niepokalanie Pocz ętej. W Świ ęta Wielkanocne, przed wojn ą, chodziły Nied źwiedzie, w czasie wojny nie chodziły, a po wojnie to si ę u nas nie odnowiło, tak jak w niektórych wioskach po dzie ń dzisiejszy Nied źwiedzie wyst ępuj ą. Jak chodziły Nied źwiedzie, to było bardzo wesoło, poniewa ż oni śpiewali i ta ńczyli na podwórzu. Dawało im si ę jajka lub pieni ądze. W Świ ęta Bo żego Narodzenia chodziły Gwiazdory. Przed wojn ą i po wojnie odbywały si ę do żynki w Zaborowie koło pałacu, a w czasie wojny do żynek nie było. Świ ęta sp ędzało si ę w gronie rodzinnym. Na świ ęta mama piekła placek dro żdżowy i babk ę. Do świ ęconki niosło si ę: szynk ę, kiełbas ę i chleb. Na Świ ęta Bo żego Narodzenia mama przygotowywała kluski z makiem, kapust ę z grochem, śledzie oraz zup ę grzybow ą. Pami ętam jeszcze majówki. Przed wojn ą w Sroczewie majówki odbywały si ę tu, gdzie s ą lipy koło szkoły lub na ł ące w Zaborowie. Był zrobiony bufet, na podwórzu orkiestra grała na takich instrumentach, jak: skrzypce, akordeon i wszyscy ta ńczyli, było bardzo wesoło. Zabawy odbywały si ę co sobot ę i co niedziel ę. W czasie wojny majówek nie było, a po wojnie znowu si ę odbywały.Po wojnie wieczorki odbywały si ę w szkole w Zaborowie i w Sroczewie. Pami ętam, że jedzenie si ę przynosiło, ka żdy we własnym zakresie i było bardzo, bardzo wesoło.

Jak obchodzono chrzciny i Pierwsz ą Komuni ę św.? Bardzo skromnie, nie było wtedy sta ć ludzi na dawanie prezentów lub na wyprawianie przyj ęcia komunijnego w restauracji. W 1936 roku szłam do Pierwszej Komunii Świ ętej, miałam 10 lat. Ksi ędzem był wtedy ksi ądz Piotrowski. Do Komunii szłam w Ksi ąż u w ko ściele św. Mikołaja. Ten ko ściół nie był tak rozbudowany jak teraz jest. Był on malutki, ciasno w nim było. Pami ętam, że wtedy do Komunii szło bardzo du żo dzieci. Miałam biał ą, krótk ą sukienk ę i wianuszek z merty na głowie, a w r ęce trzymałam świec ę.

52

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom przed wojn ą ,w czasie wojny, po wojnie? Kazimierz, Stanisław, Maria, Józef, Janek, Weronika, Franciszka, Zofia.

Czy wesela były huczne czy raczej skromne? Wesela były skromne, około 20- 30 osób - najbli ższa rodzina.

Czy pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Zmarły le żał w domu, s ąsiedzi zbierali si ę w domu zmarłego, odmawiali ró żaniec, śpiewali pie śni żałobne. Wynoszono zmarłego z domu , pó źniej wieziono go na powózce do ko ścioła. Ludzie szli za powózk ą, śpiewali, odmawiali modlitwy.

Czy na terenie Ksi ąż a i jego okolicach był szpital czy lekarz? Szpital był w Śremie .W Ksi ąż u był lekarz - doktor Krybus. Przywoziło si ę go podwózk ą .To był bardzo dobry człowiek.

Czym wtedy si ę poruszano? Pieszo, rowerami, powózkami, bryczkami.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Ludzie sobie pomagali wzajemnie, bardzo si ę szanowali.

Jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojn ą? Przed wojn ą chodziłam do szkoły do Zaborowa do czwartego oddziału, w tym czwartym oddziale było si ę trzy lata. Do szkoły dzieci chodziły ubrane w tym co miały . Wtedy pisali śmy piórami, mieli śmy kałamarze z atramentem, ile to kleksów si ę robiło.

Czy pami ęta Pani pocz ątek II wojny światowej? Pami ętam, miałam 13 lat jak wybuchła wojna 1 wrze śnia. Pami ętam ten nalot samolotów, bombowców. Tata powiedział do nas wszystkich: „Dzieci kochane, wojna si ę zacz ęła”. Jak w Środzie Wielkopolskiej bombardowali cukrowni ę, to u nas było te detonacje słycha ć i szyby w oknach dr żały. Wszyscy byli śmy przera żeni, nikt nie spał, człowiek żył w l ęku o swoje życie. W szkole w Sroczewie przez jaki ś czas była kwatera tych żołnierzy niemieckich. Do nas przychodzili po mleko. Oni byli w porz ądku.

Czy od tamtej chwili ludzie byli prze śladowani? Bywało ró żnie.

Czy na terenie Ksi ąż a i gminy stacjonowały wojska niemieckie? Była policja niemiecka, która jeździła na koniach.

Czy du żo ludzi zostało przesiedlonych? Tak, w Lubelskie. Przesiedleni zostali bogaci gospodarze a w ich miejsce, do ich gospodarstw powprowadzali si ę Niemcy .

O której była godzina policyjna?

53

Od 10 wieczorem do 6 rano, niektórzy co szli do pracy wcze śnie rano na maj ątek, to musieli mie ć przepustk ę. Mo żna było swobodnie porusza ć si ę po Sroczewie tylko w wyznaczonych godzinach. Pami ętam, że okna mieli śmy pozasłaniane, mówiło si ę wtedy - fer dunklung, co oznaczało, że okna maj ą by ć zasłoni ęte. Rodzice kupowali taki czarny gruby papier i zasłaniali nim okna. Nie mogło by ć wida ć żadnego światła świec ani nic innego, bo przyje żdżał policjant na koniu i gdy wszedł do domu, to dawał mandat, musztr ę.

Jak zarabiano na życie w czasie wojny? Przed wojn ą te ż było bezrobocie, pieni ądz to był złoty, w czasie wojny marki, a po wojnie złoty. Ja pomagałam rodzicom w gospodarstwie oraz pracowałam na maj ątku w Ł ęż ku. Trzy i pół roku chodziłam do pracy na maj ątek jako młodolatek. O godzinie 6.30 rano była zbiórka, musiało si ę by ć na tym apelu, bo je śli kto ś si ę spó źnił, to był bity i wyzywany. Pami ętam, że jak zbierali śmy pyrki, to potem przed powrotem do domu ka żdy dostał koszyk pyrek. Moja siostra była wywieziona na roboty do Niemiec. Pracowała u gospodarza, ten człowiek był ogrodnikiem, siostra opowiadała, że Niemcy, u których pracowała, to byli dobrzy ludzie. Niemcy wywozili te ż ludzi do kopania rowów na Anzac koło Włocławka. Siostra jak wróciła z roboty z Niemiec od tego ogrodnika, to wzi ęli j ą do kopania rowów schronowych przed Rosjanami. Spali w stodole, wszów pełno mieli.

Jak sp ędzano czas wolny przed wojn ą, w czasie wojny i po wojnie? Pr ądu nie było, wi ęc ani radia, ani telewizora nie było, to w karty się grało, na przykład w kopa lub pierze si ę darło. Je śli chodzi o darcie pierza, to ze wsi schodziły si ę kobiety i darły pierze, a potem był pocz ęstunek, który nazywano podkunek. Zako ńczenie darcia pierza nazywało si ę p ępek. Kobiety śpiewały ró żne piosenki, rozmawiały na ró żne tematy. Pami ętam, jak chłopcy si ę psocili i wróble wpuszczali do pomieszczenia, gdzie darło si ę pierze. Najcz ęś ciej przy darciu pierza kobiety śpiewały piosenki: „ Pi ękna Alfreda” , „ Nasza Andziulka”.

„ Pi ękna Alfreda poszła do gaju, na ślubny wianek szukała ró ż, z gęstej leszczyny wyjechał strzelec zeskoczył z konia, ściska jej dło ń (…)”

„ Nasza Andziulka prze śliczna dama, kupiła sobie sukni ę zielon ą, sukni ę zielon ą niebardzo drog ą, sukni ę zielon ą niebardzo drog ą, sukni ę zielon ą niebardzo drog ą, bo była biedn ą , biedn ą, ubog ą, bo była biedn ą , biedn ą, ubog ą (…)”

A jak wygl ądała nauka dzieci w czasie wojny? W czasie wojny zacz ęli śmy z pocz ątku chodzi ć do szkoły, jednak z czasem nauczyciel zrezygnował, bo był ścigany, dzieci do szkoły przestały chodzi ć i szkoła została zamkni ęta. Po wojnie ja nie chodziłam ju ż do szkoły.

Jak wygl ądała nauka dzieci przed wojn ą? Nie. Przed wojn ą uczyli mnie: Cichowicz, Paplówna, to była nauczycielka, która uczyła nas religii i przygotowywała nas

54 do Pierwszej Komunii Świ ętej. Pó źniej uczył mnie Kasztelan.

Co robili nauczyciele, gdy dzieci nie chciały si ę uczy ć w czasie wojny? Nauczyciele bili po r ękach trzcin ą, człowiek nie mógł za ś ani pisa ć, ani nic, bo tak bolało.

Jak wygl ądał strój ucznia w czasie wojny? Mundurków nie było, ka żdy chodził w tym co miał ,obuwie jakie si ę wtedy nosiło to drewniaki i pantofle wystrugane z drewna . Na kartki było obuwie, które nazywało si ę mokasyny, dostawało si ę jedn ą par ę na rok.

Czy pami ęta Pani egzekucj ę na Rynku w Ksi ąż u? Pami ętam. Z naszej i okolicznych wsi wezwani byli chłopi do Ksi ąż a i musieli patrze ć jak ci ludzie zostan ą rozstrzelani. Tata mój jak wrócił po tym wszystkim z Ksi ąż a, to był taki upłakany i płakał jeszcze w domu, bo znał tych ludzi bardzo dobrze. Nikt nie wiedział dlaczego zostali Polacy ci rozstrzelani, ka żdy si ę tylko domy ślał, bo to byli najbogatsi ludzie z Ksi ąż a. Na pocz ątku byli oni zamkni ęci w wi ęzieniu, a pó źniej rozstrzelani na rynku.

Kto sprawował władz ę w czasie wojny na terenie gminy Ksi ąż ? Tak, pami ętam. Władz ę w Ksi ąż u sprawował wtedy Niemiec Michaelis, który mieszkał w Gogolewku.

Czy z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi o swoj ą przyszło ść ? Tak, raczej tak, chocia ż ludzie żyli w strachu, że kiedy ś wróci.

Czy w czasie wojny obowi ązywały kartki na żywno ść ? Tak ,obowi ązywały na wszystko, ale bardzo mało żywno ści było na te kartki. Po wojnie te ż były jaki ś czas. Mama moja piekła chleb w domu, potajemnie meliła zbo że w żarnach, śwink ę te ż si ę po kryjomu zabijało. To wszystko było robione pod strachem, bo nie wolno było zabi ć świnki, jak kogo ś przyłapano, to szedł do wi ęzienia.

A jak robiło si ę chleb? Mama miała tak ą dzie żkę i zakwaszała kwas na noc, a rano przyczyniała to na g ęsto i jak si ę wyruszało, to si ę wyrabiało bochenki i wsadzała je mama do chlebowego pieca. Chleb zawsze wsadzany był do k ąta, a babki przy drzwiach, bo chleb musiał mie ć wi ęcej ognia, a babka mniej. Do pieca wchodziło 6 sztuk chleba.

Czy pami ęta Pani jak Rosjanie wkroczyli do Ksi ąż a, Sroczewa? Pami ętam, to była zima, ostry mróz. Najpierw wjechali tak ą czujk ą, a potem konno. Niemcy mieszkaj ący w Sroczewie wyprowadzili si ę noc ą przed tym zanim Rosjanie weszli.

55

Wywiad z Panem Czesławem Skier ą (ur. 1939)

Czy sp ędził Pan całe życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? Tak, sp ędziłem całe życie w Kołacinie.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Czym przed wojn ą zajmowali si ę ludzie? Ludzie zajmowali si ę prac ą w gospodarstwie, a ci co nie mieli gospodarstw, to pracowali na maj ątku w Kołacinie. Były to ci ęż kie czasy, bieda. Były kartki na żywno ść . Nie było maszyn tak jak teraz s ą, wszystko trzeba było wykonywa ć r ęcznie. Pami ętam, że były pługi i brony konne, cepy, sierpy, kosy, grabie.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Kierzynka do robienia masła, magiel z kamieniami do maglowania rzeczy, żelazka na w ęgiel, na dusz ę, tarka do prania rzeczy, wymborek drewniany, beczka d ębowa do kiszenia kapusty i kałka do ubijania kapusty, szundy do noszenia wiader, koszyków.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Nie, raczej jest takie same jak było wtedy. W czasie wojny ko ściół był zamkni ęty, zrobiono z niego magazyn, gdzie przechowywane były ró żne rzeczy. Msza św. przed wojn ą i po wojnie była odprawiana w j ęzyku łaci ńskim, a pó źniej w j ęzyku polskim.

Czy pami ęta Pan swoj ą Pierwsz ą Komuni ę św.? Komunia była bardzo skromna, tylko rodzice i chrzestni. Pami ętam, że był tylko placek z kruszonk ą. Do Komunii szedłem we Mchach. Dziewczynki miały krótkie i długie sukienki, na głowie miały wianki z merty, w r ęce trzymały świece, a chłopcy w ubraniach od świ ętnych i tak jak dziewczynki mieli świece.

Czy pami ęta Pan wła ścicieli maj ątków, folwarków, karczm, sklepów, zakładów? Karczma była we Mchach, to miał Gratkowski i na majątku w Kołacinie te ż była karczma. Zarz ądc ą tego maj ątku w Kołacinie od 1933 roku był K ędzierski. Po wojnie cz ęść została rozparcelowana. W Kołacinie były trzy sklepy.

Jak ubierały si ę kobiety i m ęż czy źni? Kobiety nosiły długie spódnice, fartuszki z haftami, kaboty, chustki z fr ędzlami, prawe korale. Pami ętam, że moja babcia nosiła czepek na głowie. M ęż czy źni nosili ubrania, kapelusze i sznurowane buty.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Urodziny i imieniny były obchodzone, ale bardzo skromnie.

A do żynki - czy były one obchodzone? Przed wojn ą i po wojnie do żynki były obchodzone we Mchach przy ko ściele, na placu za ko ściołem. Zreszt ą do dnia dzisiejszego urz ądzane s ą do żynki. W czasie wojny nie było do żynek.

A majówki odbywały si ę? Przed wojn ą i po wojnie majówki były urz ądzane na placu przy lesie w Kołacinie. Orkiestra grała na tr ąbkach, na skrzypcach i na akordeonie.

56

W czasie wojny majówek nie było.

A Świ ęta Wielkanocne i Bo że Narodzenie były obchodzone? Przed wojn ą i po wojnie Świ ęta Wielkanocne i Bo że Narodzenie były obchodzone. W Wielkanoc chodziły Nied źwiedzie dawało si ę im jajka, w koszyk. W Bo że Narodzenie chodziły Gwiazdory. W czasie wojny ko ściół był zamkni ęty, wi ęc ka żdy obchodził świ ęta te po kryjomu w domu, we własnym gronie rodzinnym. Na świ ęta mama zawsze piekła placek dro żdżowy z kruszonk ą i babk ę.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom? Były to imiona świ ęte: Bo żena, Stanisława, Kazimierz, Franciszek, Franciszka. Po wojnie: Genowefa, Barbara, Wojciech, Marian.

Wesela były skromne czy huczne? Wesela były skromne, w domach si ę odbywały. Była tylko najbli ższa rodzina około 30 osób.

Pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Pogrzeby były skromne. Zmarły le żał w domu, ludzie z wioski schodzili si ę do domu zmarłego i odmawiali modlitwy, ró żaniec, śpiewali pie śni żałobne. Gdy było lato, a zmarły le żał w pokoju, to wokół trumny sypano piasek i ustawiano wiadra z wod ą. Pieszo odprowadzano go do ko ścioła i na cmentarz, trumna wieziona była powózk ą. W czasie wojny chowano zmarłych na cmentarzu bez ksi ędza.

Czy na terenie Ksi ąż a był jaki ś lekarz, szpital? Doktor Krybus był, miał on swój gabinet w Ksi ąż u. Jak kto ś był chory, to jechało si ę po niego powózk ą, nigdy nie odmówił przyjazdu do chorego, to był dobry człowiek.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Stosunki s ąsiedzkie polegały na tym, że pomagano sobie nawzajem.

Jak przed wojn ą sp ędzano czas wolny? W czasie wojny nie było spotka ń s ąsiedzkich, ka żdy si ę bał. Nie było mo żna swobodnie porusza ć si ę, tylko w wyznaczonych godzinach, niektórzy co pracowali na maj ątku, to mieli specjalne przepustki.

O której godzinie była godzina policyjna? Godzina policyjna była od 22.00 do 6.00 rano. Pami ętam, ze rodzice zasłaniali ciemnymi papierami okna, by nie było wida ć żadnego światła. Rodzice mówili, ze je śli b ędzie widoczne światło, to jak polec ą samoloty, to b ędą bombardowa ć. Kto w czasie wojny sprawował władz ę na terenie Ksi ąż a? W czasie wojny Burmistrzem był Michaelis.

Jak wygl ądało życie w czasie wojny? Życie było trudne. Śwink ę mo żna było zabi ć jedn ą na dwie rodziny raz w roku. Niektórzy zabijali świnki po kryjomu, wieczorami. Ludzie po kryjomu melili w

57

żarnach ziarna na m ąkę. Potem kobiety piekły chleb. Pami ętam, że moja mama piekła sze ść bochenków chleba bo tyle wła śnie wchodziło do pieca chlebowego.

Czy z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi o swoj ą przyszło ść ? Tak, raczej byli spokojniejsi.

Jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojna i po wojnie? Była jedna klasa, po dwie klasy uczyły si ę razem, były cztery oddziały i polscy nauczyciele- pani Wolska i pani Jankowska. Chodziłem dwa lata do szkoły w Kołacinie, a pó źniej do szkoły w Chwałkowie Ko ścielnym, gdzie uczyli mnie mi ędzy innymi tacy nauczyciele, jak: pani Stelmaszewska, pani Bajon i pani Michalska. Pami ętam, że pisało si ę wtedy piórem i atramentem i cz ęsto robiło si ę kleksy. W czasie wojny do szkoły w Kołacinie chodziły polskie dzieci z Kołacina i z Chwałkowa Ko ścielnego, uczyła je wtedy Niemka. W czasie wojny do szkoły w Chwałkowie chodziły dzieci Niemców, którzy zostali wprowadzeni w miejsca wysiedlonych polskich gospodarzy.

Co robiły dzieci po szkole? Po szkole dzieci najcz ęś ciej pasły krowy i pomagały swoim rodzicom w gospodarstwie.

Czy du żo ludzi zostało wtedy wysiedlonych? Z Kołacina wysiedlili gospodarzy w Lubelskie, a w ich miejsca powprowadzali si ę Niemcy. Najcz ęś ciej wysiedlani zostawali ci gospodarze, których gospodarstwo dobrze prosperowało.

Jak wygl ądało życie po wojnie? Były tak zwane plany. Ka żdy musiał odda ć okre ślon ą ilo ść według listy, je śli oddał mniej, to zdarzało si ę, że musiał i ść za to do wi ęzienia.

Czy mógłby Pan opowiedzie ć o tym rozbitym samolocie ameryka ńskim? 9 lutego 1945 roku dwa samoloty ameryka ńskie wyleciały z bazy angielskiej pod dozorem Anglii, by bombardowa ć Berlin. W jednym samolocie było 9 osób, a w drugim 8 osób. Te samoloty si ę uszkodziły i spadły w lesie. Jeden w Niemczech, a drugi samolot spadł w Jaraczewie. Trzy osoby si ę uratowały z tego samolotu.

Wywiad z Pani ą Mari ą Skrzypczak (ur.1930)

Czy sp ędziła Pani całe życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? Tak. Najpierw mieszkałam w Zakrzewicach, a potem w Ksi ąż u.

A jak wygl ądało życie przed wojn ą? Czym zajmowali si ę ludzie? Ludzie zajmowali si ę rolnictwem i rzemiosłem. Na pewno było spokojniej, ale tak że biedniej. Jadło si ę du żo serów pod ró żnymi postaciami i zupy mleczne. Mi ęsa na co dzie ń nie było, tylko w niedziele i Świ ęta.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj?

58

Do ko ścioła chodzono na pieszo, nawet z odległych miejscowo ści. Ka żdy w niedziel ę był na mszy św. Rano młodzi pa śli krowy, rodzice byli wtedy w ko ściele, a po południu była zmiana - młodzi szli do ko ścioła, a rodzice do krów. A wieczorem wszyscy razem mówili śmy pacierz.

Czy pami ęta Pani wła ścicieli maj ątków, folwarków, karczm, sklepów, zakładów? Pan Kanenberg, o ile si ę nie myl ę, miał sklep tam, gdzie dzisiaj pan Pelczyk. Wła ścicielem maj ątku w Brzóstowni, o ile dobrze pami ętam, był Doerffer, a w Ksi ąż u Diefenbacher.

Jakich przedmiotów codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Magla nie było. Były żelazka na w ęgiel drzewny albo z dusz ą, piece murowane - mówili na nie angielki, a potem piece były kaflowe. Blat pieca był do gotowania, a w jego spodzie miejsce do pieczenia chlebów i ciast. Chleby były pieczone raz w tygodniu, ale 4 lub 5 bochenków za jednym razem. I tyle wystarczyło na cały tydzie ń. Mieli śmy kierzynk ę do robienia masła. To była taka zw ęż aj ąca si ę beczka z kijem do ubijania, który nazywali wartołka. Była te ż dzie ża do zarabiania ciasta na chleb i kołowrotki do przędzenia wełny.

A co wykorzystywano do uprawy pola? Za moich czasów ojciec zajmował si ę rolnictwem. Na pocz ątku miał pług i brony i kultywator do spulchniania ziemi. To wszystko było konne. Kilku s ąsiadów miało jeden wspólny siewnik. Radłem robiło si ę rowki w ziemi. Pyrki wybierało si ę dziabk ą albo motyk ą. Potem był dołownik do sadzenia ziemniaków. W czasie wojny zbo ża kosiło si ę kosami. Pszenice i żyto ustawiało si ę w mendle. Owies i mieszanki ustawiano kłosami do góry, bo trudniej schło. A kłosami do góry, żeby w czasie deszczu wszystko spływało z tych kłosów.

A czy pola były du że? Nie, pola raczej w mniejszych poletkach, bo uprawiało si ę wszystko r ęcznie. I ka żdy miał pole niedu że, ale swoje.

Jak wygl ądały stroje codzienne i od świ ętne? Na wsiach folwarcznych kobiety chodziły w długich spódnicach i kabatkach. M ęż czy źni chyba w żupanach. A mi rodzice nie ubierali si ę w stroje ludowe. Mówili, że chodz ą „po pa ńsku”. Mama zawsze miała sukni ę, a ojciec - w zale żno ści od okazji - w garniturze, a do pracy w rzeczach roboczych. Spodnie najcz ęś ciej były sztruksowe. Mój dziadek zawsze takie nosił.

A co to były „kabatki”? Był to prosty w kroju żakiet zapinany na guziki.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Podczas wojny nie obchodziło si ę takich uroczysto ści, a pó źniej chyba tylko imieniny.

A jakie ś inne świ ęta obchodzono? Tak, do żynki były obchodzone, ale jakie ś inne świ ęta nie. Jedynie na 22 lipca zawsze były zwo żone zbo że w stóg, a po ci ęż kiej pracy szło si ę na zabaw ę ludow ą.

A jak wygl ądały chrzciny i Pierwsza Komunia św.? Do 1941r. rodze ństwo ochrzczono, a najmłodszy brat został ochrzczony dopiero po wojnie. Do komunii dzieci przygotowywało si ę krótko i nie było uroczysto ści w domu. Nie było te ż

59 tak jak teraz prezentów. Jedynie najmłodsza z sióstr miała Komuni ę akurat w 25. rocznic ę ślubu rodziców - wtedy była uroczysto ść i du żo go ści.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom? Przed wojn ą dawano imiona świ ęte. Podczas okupacji narzucone były imiona: Kazimierz i Kazimiera, a po wojnie ju ż dowolne.

Czy wesela były huczne czy skromne? Wesela były wyprawiane w miar ę mo żliwo ści finansowych. Jednak najcz ęś ciej były skromne.

A pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Najcz ęś ciej ludzie umierali w domu i do czasu pogrzebu ciało zmarłego zostawało w domu. I potem z domu wychodził kondukt pogrzebowy.

Czy na terenie Ksi ąż a i jego okolicach był jaki ś szpital czy lekarz? Szpitala nie było, ale był lekarz - Maksymilian Krybus. Mieszkał przy ulicy Wiosny Ludów.

A czy ten lekarz miał swój gabinet, czy przyje żdżał do domu chorego? Miał gabinet w swoim domu. Gdy kto ś zachorował, to rodzina tego chorego przyje żdżała powózk ą, a zim ą saniami po doktora. Doktór te ż sam otulony w koc jechał do odległych wsi, a po drodze, gdy spotkał dzieci id ące ze szkoły, wszystkie zabierał ze sob ą, nawet na kolana.

Czym wówczas si ę poruszano? Rowerami, bryczkami b ądź saniami i na pieszo. Tylko jeden człowiek miał samochód.

Czy na terenie Ksi ąż a i w okolicach były jakie ś sklepy? Były sklepy ró żne. Przed wojn ą było ich du żo i wszystkie prywatne. We wojn ę sklepy mieli tylko Niemcy. A po wojnie sklepy były pod patronatem gminy. Gminna spółdzielnia budowała te ż sklepy w wi ększych wsiach. Dzisiaj s ą one prywatne.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Czy pomagano sobie nawzajem? Wszyscy pomagali sobie w pracach polowych, dlatego żyło si ę w zgodzie i stosunki sąsiedzkie były dobre. Tak że szanowano si ę.

A jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojn ą? W mojej wsi szkoła była wybudowana w 1924 roku. Uczył jeden nauczyciel, były 4 klasy łączone. W tym samym czasie nauczyciel prowadził lekcje dla dwóch klas. Wytłumaczył co ś jednej, to tłumaczył drugiej.

Jak przed wojn ą sp ędzano czas wolny? Z opowiada ń wiem, że młodzie ż chodziła na zabawy wiejskie, a starsi spotykali się z s ąsiadami.

Czy pami ęta Pani pocz ątek II wojny światowej? Gdy rozpocz ęła si ę II wojna światowa, miałam 3,5 roku. Niewiele pami ętam. Jedyne, co pami ętam z tego okresu, to jak paliły si ę stogi ze zbo ża u s ąsiadów. Była du ża łuna światła. Mama bała si ę spa ć, bo mieli śmy dom pod strzech ą - bała si ę, że mo że si ę co ś u nas te ż

60 zapali ć. I w tej nocy szli śmy do s ąsiadów. Stogi i domy kto ś podpalał, jednak nie wiadomo, czy byli to Polacy czy Niemcy.

Czy od rozpocz ęcia II wojny światowej ludzie byli prze śladowani? Mój ojciec był człowiekiem szanowanym i nie miał zatargów z Niemcami. Nawet, gdy przyszli i namawiali go, aby podpisał volksdeutscha, odmówił, twierdz ąc, że Polakiem si ę urodził i Polakiem umrze. Na szcz ęś cie Niemcy podeszli ze zrozumieniem to takiej postawy i ojciec nie był prze śladowany.

Czy na terenie Ksi ąż a i gminy stacjonowały wojska niemieckie? Nie, chocia ż w naszych okolicach du żo Niemców osiedliło si ę po I wojnie światowej.

A czy du żo ludzi zostało przesiedlonych? W tamtych czasach Niemcy przesiedlali Polaków, którzy byli bogaci, mieli budynki w dobrym stanie i dobr ą ziemi ę pod uprawy. Na miejsce przesiedlonych osób osiadali Niemcy.

Jak wygl ądało życie codzienne? Czy mo żna było swobodnie porusza ć si ę po gminie w czasie wojny? Gdy zapadał zmrok, to okna w domach musiały by ć zasłoni ęte ciemnymi zasłonami, poniewa ż była godzina policyjna. Wydaje mi si ę, że zale żała to od pory roku. A w dzie ń raczej swobodnie mo żna było si ę porusza ć.

Jakie były relacje mi ędzy Polakami, a Niemcami? Rodziny niemieckie pod koniec wojny były osiedlane w pustych lokalach. Nazywano ich schwarzmeyerami. Gdy brakowało im jedzenia, to wymieniali z Polakami swoje przedmioty na jedzenie, na przykład sztu ćce, prze ścieradła.

Czy nadawano Niemcom jakie ś przezwiska? Nie wiem. Ale raczej we wojn ę nikt si ę nie odwa żył.

Jak sp ędzano w czasie wojny czas wolny? Nieraz s ąsiedzi schodzili si ę i wtedy grano w karty. Jednak du żo czasu wolnego nie było, bo ludzie musieli wszystko sami robi ć, na przykład naprawy.

A dzieci - jak wygl ądała ich nauka? Rodzice uczyli nas pisa ć, liczy ć, śpiewa ć pie śni i piosenki, odmawia ć modlitwy.

Czy dzieci musiały pracowa ć? Na wsi dzieci przed wojn ą, w czasie okupacji i po wojnie musiały zawsze pomaga ć rodzicom.

Czy w czasie wojny obchodzono świ ęta, np. Bo żego Narodzenia, Wielkanoc, jak one wygl ądały? W mojej rodzinie wszystkie świ ęta były obchodzone. W Bo że Narodzenie zawsze były kluski z makiem i placki dro żdżowe. Dzieci dostawały prezenty - dziewczynki lalki szmaciane. Ozdoby choinkowe robiło si ę samemu z bibuły i słomki.

Dzisiaj, co roku obchodzone s ą do żynki - jak wygl ądało to w czasie wojny i po wojnie? W czasie wojny do żynek nie obchodzono. Po wojnie ludzie przychodzili w strojach ludowych, śpiewano przy śpiewki.

61

Jak wygl ądało życie religijne? Ka żdy w domu odmawiał modlitwy. W czasie wojny msze nie były odprawiane, bo ko ściół był zamkni ęty.

Czy obowi ązywały kartki na żywno ść w czasie wojny? Tak, obowi ązywały. Kartki były tak że na mydło.

Kto sprawował władz ę w czasie wojny na terenie gminy Ksi ąż ? Burmistrzem był Michaelis, funkcjonariuszami niemieckimi: Baumgart, Sturzenbucher, Stople, Gahl, Meier. A od 23 stycznia 1945r. burmistrzem był Józef Gawro ński, naczelnikiem poczty Stanisław Lewandowicz.

A czy z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi o swoj ą przyszło ść ? Po zako ńczeniu wojny ludzie żyli spokojniej, odbudowywali zniszczenia.

Jak długo trwała odbudowa Ksi ąż a? Ksi ąż jako miasto nie było zniszczone na wskutek działa ń wojennych. Jedynie niektóre domy musiały by ć odbudowane.

Jak żyło si ę po wojnie w czasach komunizmu, czy był on odczuwalny? Zaraz po wojnie była bieda i wszyscy jako ś musieli odbudowa ć swoje domy. Rolnicy musieli odstawia ć okre ślon ą cz ęść płodów rolnych, żywca i mleka po ni ższych cenach. Musieli si ę z tego obowi ązku wywi ąza ć wobec pa ństwa. Je żeli kto ś tego nie robił, był pozbawiany wolno ści poprzez tymczasowe aresztowanie.

Wywiad z Pani ą WWWładys ławawaw ą Szyma ńsksksk ą (ur.1929)

Czy przed wojn ą chodziła Pani do szkoły? Tak. Dwie klasy chodziłam do szkoły. We wojn ę to ju ż był koniec z nauk ą.

Ci ęż ko było? Tak. Ka żdy jak usłyszał, że wojna, to zacz ął ucieka ć. My zabrali śmy si ę z jednym gospodarzem i pojechali śmy do Miłosławia. W Miłosławiu zacz ęły lata ć samoloty niemieckie, było coraz wi ęcej ofiar, wi ęc wrócili śmy do Chwałkowa. Z niektórych gospodarstw byli wysiedleni ludzie, a w ich miejsce powsadzani Niemcy. Jak miałam 10 lat, to musiałam i ść do pracy. W marcu Niemcy zało żyli tutaj w Chwałkowie Kindergarden – przedszkole tylko dla dzieci niemieckich. Było w tym przedszkolu 40 dzieci. To były dzieci z Berlina, bo tam bombardowali, wi ęc te dzieciaki przywie źli do Chwałkowa, bo tu pod tym wzgl ędem był spokój. Polskie dzieci do tego przedszkola nie ucz ęszczały. Nasze dzieci nie miały nic, nawet je ść nie było zbytnio co. Pracowałam w Kindergarden, do moich obowi ązków nale żało: pranie ubra ń tych niemieckich dzieci. Wtedy prało si ę na tarce, a nie tak jak teraz w pralce.

A co wtedy si ę jadło? Kaszki, jakie ś papinki si ę robiło do jedzenia. Papinek gotowało si ę na wodzie, a jak kto ś miał mleko, to na mleku gotował. W żarnach m ęli pszenic ę i papinki si ę gotowało, z m ąki te ż

62 chleb si ę robiło, piekło. Nie wolno było meli ć, żarna musieli śmy chowa ć, żeby Niemcy nie wzi ęli.

A gdzie w czasie wojny była szkoła dla polskich dzieci? Szkoła dla polskich dzieci była w Kołacinie. Ja do szkoły ju ż nie chodziłam, pracowałam na maj ątku, wykonywałam ró żne roboty: dziabałam buraki, młócenie, a potem pracowałam przez jaki ś czas w Kindergarden.

A po wojnie, gdzie chodziła Pani do szkoły? Po wojnie chodzili śmy do szkoły w Chwałkowie.

Jak wygl ądał koniec wojny? Jak Rosjanie mieli wej ść , to Niemcy kopali rowy, by si ę przed Rosjanami broni ć. Ja te ż kopałam rowy, pami ętam te ż jak wszyscy co kopali te rowy, to spali śmy w stodole na słomie. Wszyscy mieli śmy wszy. To było w listopadzie, zima i mróz taki ostry, aj, nie miałam nic ciepłego do ubrania, wi ęc poszłam do kierownika od kopania rowów i powiedziałam mu, że chciałabym jecha ć do domu, zabra ć po ńczochy, koc i prowiant. On si ę zgodził, ale musiałam tam wróci ć, chocia ż nie chciałam, bo ci ęż ka to była praca. Pami ętam, że jak miałam ju ż wraca ć, wsadzałam walizk ę na wóz, a walizka ta rozsypała si ę i wszystkie rzeczy z niej wyleciały i nie wróciłam do kopania rowów, bo Niemka, u której pracowałam w Kindergarden załatwiła, że nie musiałam ju ż tam wraca ć do kopania rowów.Rosjanie jak wchodzili do Chwałkowa, to patrzyli, gdzie s ą Niemcy, jak wiedzieli gdzie, to ich zabijali. Niemcy jak uciekali przed Rosjanami, to wsadzali te wszystkie dzieci z Kindergarden na taki długi drabiniasty wóz, a na tym wozie były pierzyny, płachty- wszystko to mieli i wsadzali tam na ten wóz dzieciaki i jechali oni tym wozem i ko ńmi do Poznania. Niektóre dzieci nie doczekały dojazdu do Poznania, bo był ostry mróz i umarzły, wi ęc wyrzucali je po drodze. Niemcy nie mieli lito ści i Rosjanie nie mieli lito ści. Cał ą wojn ę pracowałam, w stodole spałam, wszów du żo dostałam.

A Ko ściół, czy był otwarty w czasie wojny czy zamkni ęty? Ksi ędza wywie źli jak si ę wojna zacz ęła. Ko ściół w czasie wojny był zamknięty, było tam co ś na wzór magazynu, pełno ró żnych rzeczy tam było.

A jak ubierały si ę kobiety i m ęż czy źni? Kobiety nosiły długie spódnice gładkie, czarne i w ró żne kolory; kaboty cie ńkie i kaboty grubsze – cieplejsze, chustki na głowach, a jak był wielki mróz, to nosiły takie wielkie grube chusty. Płaszczów nie mieli tylko te chusty. Kobiety miały jeszcze korale czerwone, które nazywane były prawe. Jak kogo ś było sta ć, to miał ich du żo, a jak nie, to tylko jeden sznur. Przed wojn ą kobiety nosiły takie białe czepki, na dole przewiązywały du że kokardy. Fartuchy były ró żne jak kto miał. Buty przewa żnie sznurowane. M ęż czy źni spodnie, marynark ę i kapelusz.

A czym si ę poruszano? Samochodów wtedy nie było tylko konie, a rower to miał rzadko kto.

A do doktora to gdzie Pa ństwo chodzili?

63

Doktorem był Krybus- dobry człowiek. W nocy jak był mróz, poowijał si ę ko żuchami, słom ą i przyje żdżał do chorych. Nie odmówił nikomu, nic mu nie było ci ęż ko.

A pami ęta Pani majówki? Tak, odbywały si ę w lasku, grali na skrzypcach , na akordeonie albo na dudach. Było bardzo wesoło.

A pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Zmarły le żał w domu, wokoło trumny ustawiało si ę wiadra z zimn ą wod ą. Do domu zmarłego schodzili si ę ludzie z wioski i odmawiali ró żaniec. W dniu pogrzebu wyprowadzano zmarłego z domu na cmentarz.

A darcie pierza pami ęta Pani? O tak, cała zima była zapewniona. Przy darciu pierza spotykali si ę ludzie, kobiety darły pierze, śpiewało si ę ró żne piosenki, rozmawiało si ę na ró żne tematy.

A czy na terenie Pani wioski była jaka ś karczma, sklep? Był go ściniec, tam chłopi si ę spotykali i pili ró żne trunki. U nas w wiosce był piekarz Wajnert, który we wojn ę piekł chleb dla ludzi.

A świ ęta, jak obchodzono? Na Wielkanoc matka piekła placek dro żdżowy i babk ę- to wszystko. Teraz jest wszystkiego pod dostatkiem, a wtedy nie było. Były za bo że rany, Nied źwied ź chodził.

Wywiad z Panem Janem Świdurskim (ur. 1917)

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Przedwojenne życie gospodarcze na wsi było trudne. Było bezrobocie, pracy nie było, czasem chodziło si ę do pracy do lasu. Ale życie było wesołe - do czasu a ż przyszła wojna. Straszne były pierwsze dni, w okolicy Ksi ąż a wojsko polskie paliło przydro żne stogi. Niemcy pojawili si ę około połowy wrze śnia. Ka żdego serce bolało, że polskich żołnierzy nie było tylko żołnierze niemieccy. W Kołacinie mieszkali śmy do 1940 roku. Pami ętam, że 12 grudnia 1940 roku o północy przyszli gestapowcy, zapukali do drzwi i kazali nam si ę ubiera ć i w pół godziny musieli śmy si ę spakowa ć. Zostali śmy z rodzicami wysiedleni. Z Kołacina wysiedlonych zostało siedem rodzin, a w ich miejsca powprowadzali si ę Niemcy. Niektórzy Niemcy pochodzili z Lubelskiego. Od 3 wrze śnia do pa ździernika 1940 roku wysiedlili gospodarzy z Chwałkowa Ko ścielnego.

Jak wygl ądało życie w czasie wojny? Życie było trudne. Trzeba było pracowa ć. Były kartki na żywno ść . Śwink ę mo żna było zabi ć jedną na dwie rodziny raz w roku. Niektórzy zabijali świnki po kryjomu, wieczorami.

Jak Niemcy traktowali Polaków? Najgorzej nas nie traktowali. Trzeba było pracowa ć. Niemiec, u którego ja pracowałem, pochodził z Lubelskiego. Miał syna, z którym si ę zaprzyja źniłem. Jadali śmy razem przy jednym stole.

64

A szkoła w Kołacinie? Szkoł ę wybudowali Niemcy przed pierwsz ą wojn ą w 1912 roku. Na pocz ątku w tej szkole uczyli Niemcy, ale potem jak powstała Polska, to byli polscy nauczyciele.W 1930 roku uczyła w tej szkole do wojny Wolska. Były w tej szkole cztery klasy. W czasie wojny do szkoły tej chodziły polskie dzieci z Kołacina i z Chwałkowa Ko ścielnego, uczyła wtedy polskie dzieci Niemka.

Kto był wła ścicielem maj ątku w Kołacinie? Wła ścicielem maj ątku w Kołacinie do wojny był hrabia Miel żyński, który miał tak że inne maj ątki: w Brzóstowni, w Chwałkowie Ko ścielnym, we Mchach. Zarz ądc ą tego maj ątku w Kołacinie od 1933 roku był K ędzierski. Po wojnie cz ęść została rozparcelowana.

Czy w czasie wojny świ ęta były obchodzone? Nie, poniewa ż ko ściół był zamkni ęty.

Czy w czasie wojny mo żna było bra ć ślub? Tak, ale m ęż czyzna musiał mie ć 28 lat, a kobieta 25 lat.

Wywiad z Panem Feliksem Tomczykiem (ur.1930)

Czy sp ędził Pan całe życie w Zaborowie? Tak, sp ędziłem całe życie w Zaborowie.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Czym zajmowali si ę ludzie? Ci co mieli gospodarstwa, to pracowali w tych gospodarstwach. Rodzice moi pracowali tutaj w Zaborowie na maj ątku. Ojciec był szwajcerem w oborze, przy krowach pracował. Matka moja pracowała przy burakach, przy kopaniu ziemniaków. Pami ętam, jak pomócili i wszystko zwi ęź li z pola, to my - dzieci szli śmy zbiera ć kłuski, które zostawały na polu, taka była bieda.Wi ązki my robili, mama z plew poobierała zbo że, były żarna, gdzie mi ęłło si ę zbo że i m ąka była. Co tydzie ń piekło si ę chleb - 6 bochenków chleba na tydzie ń starczyło. Dla dzieci kobiety robiły z tego ciasta chlebowego kukiełki i to si ę jadło. W 1940 roku musiałem zacz ąć pracowa ć na maj ątku, miałem wtedy 10 lat. Pracowałem przy zrywaniu owoców, flancowaniu kapusty, utrzymywaniu przy pałacu porz ądku. Pami ętam, że za t ę prac ę dostawało si ę par ę groszy.

Co wówczas ludzie najcz ęś ciej jedli? Ludzie wtedy najcz ęś ciej jedli pyrki, kluski, nale śniki, dynie - zupy z dyni mama wtedy gotowała to z kluskami lub z pyrkami, plyndze z ziemniaków i takie kluski co nazywały si ę kuluny, polewk ę z mleka lub z ma ślanki.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Chodziło si ę do ko ścioła dwa razy dziennie. Rano i pó źniej o godzinie 15.00 - po obiedzie

65 szło si ę na gorzkie żale. Pami ętam, że jak spotkało si ę ksi ędza, to trzeba było całowa ć go w rękę.

Czy pami ęta Pan wła ścicieli maj ątków, folwarków, karczm, sklepów, zakładów? Gdzie si ę one znajdowały? Krawiec był w Kiełczynku - pan Idkowiak, szewc był w Ksi ąż u - pan Dorszyk, a fotograf był te ż w Ksi ąż u – pan Ludowicz. Sklep z podstawowymi produktami był w Zaborowie. Pami ętam, że mama kupiła 2 śledzie na 7osób i dzieliła nas po kawałeczku. Wła ścicielem maj ątku w Zaborowie był Senftleben - ludzie nie narzekali na niego, bo pieni ądze regularnie wypłacał.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Kierzynka do robienia masła, żelazko na dusz ę, tarka do prania, żarna do mielenia zbo ża. Pami ętam jak tata wystrugał nam z desek zabawki, cieszyli śmy si ę, że mamy si ę czym bawi ć.

Jakie przedmioty wykorzystywano do uprawy pola? Konie, woły - to wła śnie te zwierzęta zaprz ęgano do pługów, do bron, nie było wtedy takich maszyn jakie s ą teraz. Kosy, cepy, mane że - tzw. kieraty.

Jak wygl ądały stroje codzienne? Dzieci nosiły krótkie do kolan spodnie i marynark ę. Chodziło si ę w skarpetkach i pantofelkach. Kobiety nosiły długie spódnice, kaboty, fartuszki, chusty, korale prawe. A męż czy źni mieli garnitury i kapelusze. Skromnie chodziło si ę ubranym. Buty rodzice czasami kupowali u szewca lub tata sam wystrugał nam z drzewa drewniaki, pantofle.

Czy imieniny lub urodziny były obchodzone? Nie wyprawiało si ę.

Jakie inne świ ęta były obchodzone? Świ ęta Wielkanocne, Bo że Narodzenie. Przed i po wojnie do żynki, w czasie wojny do żynek nie było. Świ ęta sp ędzało si ę w gronie rodzinnym . Matka upiekła na świ ęta placek dro żdżowy z kruszankami oraz pyrol ę - pyry utarli, m ąki, maku dodali i na blach ę wyło żyli, makiem posypali i to matki wkładały do pieca i piekły. We Wielkanoc Nied źwiedzie chodziły, jajka si ę im dawało, a potem oni je sprzedawali i pieni ądze za to mieli. W Bo że Narodzenie Gwiazdory chodziły.

Jak obchodzono chrzciny i Pierwsz ą Komuni ę św.? Do ko ścioła rodzice zanosili lub zawozili dzieci, zapraszano wtedy do domu tylko rodziców chrzestnych. Do Komunii szedłem 29 czerwca 1946 roku. Miałem 16 lat. Do Komunii pieszo si ę szło lub jechało si ę podwózk ą . Jak wyszło si ę z ko ścioła po Komunii, to matka w sklepie kupiła sznek ę i po drodze do domu si ę zjadło. Niektórzy po swojej Komunii musieli i ść pa ść gęsi. Pami ętam, że zapraszało si ę chrzestnych, oni kaw ę wypili, ciasta z kruszank ą zjedli i wracali do swoich domów. A kaw ę zbo żow ą, któr ą si ę wtedy piło, to matki robiły. Brały jęczmie ń na patelni ę lub blach ę i na piecu mieszały, a ż to si ę zrobiło czarne całe i pó źniej, był taki młynek, to si ę w tym młynku śrutowało, do tego dokupowało si ę cykori ę i z tym si ę piło.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom, przed wojn ą, w czasie wojny, po wojnie? Kazimierz, Stanisław, Maria, Józef, Janek, Weronika, Franciszka, Zofia.

Czy wesela były huczne czy raczej skromne?

66

Wesela były skromne, około 20 osób - najbli ższa rodzina.

Czy pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Zmarły le żał w domu, s ąsiedzi zbierali si ę w domu zmarłego, odmawiali ró żaniec, śpiewali pie śni żałobne. Wynoszono zmarłego z domu, pó źniej wieziono go na podwózce do ko ścioła. Ludzie szli za podwózk ą, śpiewali i przy ka żdej napotkanej figurze przykl ękali.

Czy na terenie Ksi ąż a był szpital czy lekarz? Szpital był w Śremie. W Ksi ąż u był lekarz - doktor Krybus. Przywoziło si ę go podwózk ą . To był bardzo dobry człowiek.

Czym wtedy się poruszano? Pieszo, rowery były, ale to najcz ęś ciej słu żbowe.

W Zaborowie był sklep? Tak, był jeden sklep z podstawowymi produktami . Był te ż piekarz Grzegorczyk - matka moja czasami kupowała u niego chleb. Przed wojn ą były złotówki, a w czasie marki, a po wojnie złotówki.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Ludzie sobie pomagali wzajemnie, bardzo si ę szanowali.

Jak wygl ądała szkoła i nauka przed wojn ą? Do szkoły dzieci chodziły ubrane w tym co miały . Były 4 klasy. Pami ętam, że wtedy pisali śmy piórami, mieli śmy kałamarze z atramentem - oj ile to kleksów si ę robiło.

Jak przed wojn ą sp ędzano czas wolny? Przed wojn ą nie było spotka ń s ąsiedzkich, ka żdy sp ędzał ten czas u siebie w domu.

Czy pami ęta Pan pocz ątek II wojny światowej? Pami ętam. Tata mój pasł wtedy krowy na ł ące, a tu samoloty zacz ęły lata ć, to było we wrze śniu - tego nie da si ę zapomnie ć. Tata przybiegł do domu i powiedział do nas wszystkich, że wojna si ę zacz ęła.

Czy na terenie Ksi ąż a i gminy stacjonowały wojska niemieckie? Na pocz ątku pewnie tak, a potem była policja niemiecka, która je ździła na koniach.

Czy du żo ludzi zostało przesiedlonych? Przesiedleni zostali niektórzy gospodarze z Zaborowa, a w ich miejsce, do ich gospodarstw powprowadzali si ę Niemcy . Byli oni ró żni w stosunku do polskich mieszka ńców.

O której była godzina policyjna? Od 10 wieczorem do 6 rano, niektórzy co szli do pracy na maj ątek na 4 rano, to mieli przepustk ę. Nie mo żna było swobodnie porusza ć si ę po Zaborowie, tylko w wyznaczonych godzinach.

Jak zarabiano na życie w czasie wojny? Pomagało si ę rodzicom pracuj ącym na maj ątku, a ci co mieli gospodarstwa, to pracowali na

67 tych gospodarstwach.

Jak sp ędzano czas wolny w czasie wojny? Nie było czasu wolnego, pracowało si ę na maj ątku.

Jak wygl ądała nauka dzieci w czasie wojny? We wojn ę chodziłem jeden rok do szkoły, pó źniej szkoła była zamkni ęta.

Czy nauczycielami byli tylko Niemcy? Uczyła mnie Niemka pochodz ąca z Kiełczynka, nazywała si ę Czarnik.

Co robili nauczyciele, gdy dzieci nie chciały si ę uczy ć w czasie wojny? Nauczyciele bili po r ękach lub kazali przez jaki ś czas kl ęcze ć na grochu.

Jak wygl ądał strój ucznia w czasie wojny? Mundurków nie było, ka żdy chodził w tym co miał, obuwie jakie si ę wtedy nosiło to drewniaki, pantofle.

Czy z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi o sw ą przyszło ść ? Ludzie cieszyli si ę, że wojna si ę sko ńczyła. Pami ętam jak Rosjanie przyjechali do Ksi ąż a czołgiem, czyfk ą i Polacy ich witali.

Czy obowi ązywały kartki na żywno ść w czasie wojny? Tak, obowi ązywały, ale bardzo mało jedzenia było na te kartki.

Wywiad z Pani ą Mari ą Trembi ńsk ą (ur. 1927)

Pami ęta Pani jak kiedy ś wygl ądał ko ściół p.w. św. Mikołaja w Ksi ąż u? Był mały, chyba o 17 metrów został przedłu żony. Wie ża jest dobudowana, bo wcze śniej była równo z dachem – to zrobił ksi ądz Bałoniak, jeszcze miała by ć kopuła, ale nie zd ąż ył. Kiedy ś przy ko ściele była pi ękna dzwonnica z kopuł ą, dzwony były, brama była i tam był karawan. Kiedy ko ściół rozbudowywali, to j ą rozebrali.

Dlaczego zmieniono wej ście do ko ścioła? Bo nie mogliby dobudowa ć.

A w którym roku rozbudowano ten ko ściół? Zaraz po wojnie, jak był ksi ądz Kowalczyk.

Pani całe życie mieszka w Ksi ąż u? Całe życie nie, w tej parafii całe życie, bo tutaj si ę urodziłam. A we wojn ę wywie źli nas na Raduszków koło Strugi. Była taka mała chata i w tej chacie w cztery rodziny mieszkali śmy. A w 1951 roku przyw ędrowali śmy do Ksi ąż a i w tym samym miejscu mieszkam 57 lat.

Prosz ę powiedzie ć, jak przed wojn ą ubierały si ę kobiety? W spódnic ę i kaboty, chustka z fr ędzlami.

68

A spódnice były długie czy za kolana? Za kolana, a czasem niektórzy mieli spódniki do ziemi.

A fartuszki zakładano? Tak, były w tyle wi ązane. Ja te ż tak chodziłam ubrana.

A korale? Mo że pami ęta Pani jak si ę nazywały? Czerwone. To były kamienioki chyba, bo były ci ęż kie.

A prawe korale noszono? Prawe te ż były.

A Pani ojciec jak si ę ubierał? W pory. Czy nosił kapelusz, to nie wiem, bo potem wyjechali do Francji, a ja zostałam u babci. 15 wrze śnia mieli po mnie przyjecha ć, a pierwszego zacz ęła się wojna. A jak babcia umarła, to byłam z ciotk ą.

Czy pami ęta Pani egzekucj ę na Rynku 20 pa ździernika w 1939? Pyry dziabali śmy w Zakrzewie pod lasem. Wszyscy chłopy musieli i ść . A potem salw ę słyszeli śmy. Dzieciakiem byłam i pracowałam ci ęż ko.

Co Pani robiła w czasie wojny? Wszystko robili śmy. Wi ązali śmy snopki ze zbo żem.

Mo że Pani opowiedzie ć jak si ę robiło mendle? Maszyny jechały z takimi grabiami. Przewracały, nie wi ązały tylko takie rumotki robiły. Potem trzeba było i ść , robi ć powrozek z żyta i wi ązać. Ustawiało si ę w 15, a czasami wi ęcej. Potem przyje żdżali wozami, brali na ten wóz i pó źniej stogi robili.

Czy przed wojn ą chodziła Pani do szkoły? Tak, w Ksi ąż u. Do szóstej klasy, mam jeszcze to świadectwo.

Ile lat trwała nauka w Ksi ąż u? Siedem. Tam, gdzie teraz mieszka pan Konopczy ński była wy ższa klasa, a koło Janiaka była pierwsza i druga. W 1936 roku szkoł ę wybudowali i była wy świ ęcana 13 wrze śnia. Dostałam wtedy na pami ątk ę obrazek przedstawiaj ący św. Teres ę.

A pami ęta Pani przedwojennych nauczycieli? Rzekiecki mnie uczył od pierwszej klasy; kierownikiem był Guzik, nauczyciel Budzy ński - uczyli starsze klasy. Była Tyszarska, Garbaczyczka, Paplówna. Garbaczyczka miała zaj ęcia praktyczne.

A co si ę z nimi stało? We wojn ę ich powywozili za Warszaw ę.

A w czasie wojny mieszkała Pani w Radoszkowie, tak? 10 lat tam mieszkali śmy, w 1941 roku nas tam zawie źli i w 1951 dopiero przyjechali śmy do Ksi ąż a.

A dlaczego was wysiedlili?

69

Pa ńskie chałupy tam były. Pierwsze koszary, takie same jak w Książ ku; to takie same jedne w Zakrzewie s ą. Wi ęc tam przywie źli Niemców, a cztery rodziny wywie źli koło Strugi.

Czy musiała Pani pracowa ć we wojn ę? Tak, na pa ńskim w Ksia żku. To si ę nazywało Ksi ąż ek, ale we wojn ę Tiefenbach, a Raduszków Untertiefenbach. I z Raduszkowa musiałam i ść do tego Ksia żka.

Musiała Pani w polu pracowa ć? Wsz ędzie. Jak młócili na Raduszkowie, to nie miałam siły pracowa ć i a ż krew mi z nosa leciała dzie ń po dniu.

Kto wtedy sprawował władz ę w Ksi ąż u? Diefenbacher. A potem on wyjechał do Ł ękna czy do Zaniemy śla, a tutaj był Szulc.

A burmistrzem, kto wtedy był? Michaelis, Niemiec, on mieszkał w Gogolewku i tam miał gospodarstwo. Miał dziewczynk ę i dwóch chłopców. Zawsze ze szkoły szli śmy razem, bo oni zawsze pieszo chodzili do szkoły.

A przed wojn ą, w jakim j ęzyku były msze św. odprawiane? Po łacinie. Były trzy msze – rano, o 10 godzinie dla dzieci i potem o 12.

A kto wtedy odprawiał msze św.? Ksi ądz Piotrowski.

A ksi ądz kiedy odprawiał msze św., to był odwrócony twarz ą do ludzi? Stał tyłem do ludzi Dopiero po wojnie zrobili, że stał twarz ą do ludzi.

A po wojnie msze św. były odprawiane po polsku czy po łacinie? Nie, łacina była. Dopiero około 20 lat po wojnie zrobili po polsku.

Kto po ksi ędzu Kowalczyku odprawiał msze św. w ko ściele p.w. św. Mikołaja? Ksi ądz Orpel, był dwa lata po wojnie i potem ksi ądz Bałoniak.

A jak żyło si ę ludziom przed wojn ą? Ojej. Czasem chleb ze smalcem si ę tylko jadło. Wszystko si ę przeszło…

Co jeszcze ludzie wówczas jedli? Polewk ę - nie tak ą z ma ślanki. Jak kapusta była w beczce, potem t ę kapust ę gotowali, to z tej kapu ściony była polewana.

W którym roku przyst ąpiła Pani do Pierwszej Komunii św.? W 1938r. To było tutaj.

A pami ęta Pani, jak była Pani wtedy ubrana? My mieli śmy suknie. Były z cienkiego materiału, kołnierzyka nie miały, r ękawy szerokie, obszywane żółtymi ni ćmi, paski białe i z tyłu były zapinane na taki mały guziczek.

A na głowie dziewczynki miały wianek? Wszystkie z merty. I wtedy w kadecie było nas 129.

70

Jak wygl ądała ta uroczysto ść ? Tylko byli chrzestni. Msza św., a potem powrót do domu.

Prosz ę powiedzie ć, jak wygl ądały wesela przed wojn ą. Były one huczne czy skromne? Wi ęcej ni ż 30 osób nie było. Robiło si ę koło domu i jechali bryczkami.

A pogrzeby? Zmarły le żał w domu? Tak i jak był pogrzeb, to z domu zmarłego brali. Jak do Zakrzewa, to przywozili koło bramy cmentarnej, ksi ądz przychodził i na cmentarz prowadził. I dopiero po pogrzebie była msza św.

Trudne było życie w czasie wojny? Wszystko trzeba przej ść . Były koksagi, to takie co ś jak mlecz, na tym polu, gdzie s ą teraz te chaty, gdzie si ę na dworzec kolejowy idzie - to tam były te koksagi. I wszyscy tam szli, zrywali te koksagi i te szkiebry tam były.

Tam pracowali ście? Musieli śmy tam robi ć.

A Pani babcia piekła chleb? Tak, takie bocheny wielkie. A ile bochenków chleba? Tych małych to teraz wyszłoby z 10 bochenków. Piece były do pieczenia.

A pami ęta Pani z czego piekło si ę chleb? Z czarnej m ąki. Na spód posypywali m ąką i osp ą.

Smak tego chleba – czy on si ę ró żni od tego dzisiejszego? Sto razy. Mogło si ę suchy chleb je ść .

A co si ę piło? Herbaty z mi ęty, lipy, pokrzywy, czarnego bzu.

Jakie przed wojn ą dawano imiona dzieciom? Jakie b ądź, byle świ ęte. Potem Niemcy kazali dawa ć Kazimierz i Stanisław.

Pami ęta Pani zako ńczenie wojny? Rano do roboty poszłam z Raduszkowa do Ksi ąż ka, a tam nie ma nikogo. Ludzie gadali, że Niemcy uciekli ju ż w nocy, nawet nikt ich nie widział. Potem przyszli ci wyzwoliciele.

A pó źniej Pani pracowała gdzie? W szwalni, w Ksi ąż u.

A czy przed wojn ą była szkoła żydowska w Ksi ąż u? Nie wiem, ale bo żnica była. Tutaj, gdzie teraz mieszka Kaczmarek, tam gdzie jest stara stra ż po żarna. Żydzi cmentarz mieli za naszym cmentarzem w lesie na dole. Teraz tam s ą drzewa posadzone. Kiedy ś był tam płot murowany, wysoki, brama żelazna. Pomników było tam pełno, a we wojn ę pomniki porozwalali i zrobili z tego bortniki w mie ście. Bortniki to były kraw ęż niki.

71

Pami ęta Pani przedwojennych Niemców lub Żydów? Żydów nie pami ętam. Oni je ździli z towarem, u nich mo żna było wszystko kupi ć. A Niemcy to Michaelis, Baumgart - oni mieli gospodarstwa. Baumgartom zawsze wszyscy pomagali, np. w żniwa. A w czasie wojny to si ę zmienili na gorsze.

Śpiewano pie śni majowe przy figurze Matki Boskiej? Przed wojn ą zawsze były śpiewane i w pa ździerniku ró żaniec te ż był. A w czasie wojny nie mo żna było.

A czy były figury, które Niemcy zniszczyli? Jak si ę jedzie do Śremu, to była figura św. Mikołaja, to była taka kapliczka murowana. Niemcy j ą zniszczyli. Kto ś mówił, że j ą utopili w stawie.

A przed wojn ą i w czasie wojny to si ę pieszo chodziło? Tak, pieszo.

Czy świ ęta były obchodzone? Tak, przed wojn ą du żo świ ąt było. Bo że Ciało, wtedy sypałam kwiatki. Sypania kwiatów uczyła nas Paplówna i Nowaczyczka. W świ ęto Trzech Króli była w ko ściele msza.

A Bo że Narodzenie jak obchodzono? Choinki wisiały u sufitu. Przyozdabiało si ę słomkami, z papieru robili śmy ła ńcuchy i orzechy powieszało.

Czy pami ęta Pani, jakie dawniej przygotowywano potrawy wigilijne? Potraw nie było tyle, co teraz jest. Były śledzie w wodzie i cebuli, betki, groch okr ągły, kapusta z grochem, zupa z jagieł, ale tego nie lubiłam. Zupa z jagieł to tak jakby ry ż, ale to żółte takie.

A pierogi lub kompot? Nie było.

A prezenty? Te ż nie było. Kol ędy si ę śpiewało.

Potem na Pasterk ę szli ście? Tak, do Ksi ąż a zawsze szli śmy.

A Wielkanoc jak obchodzono? Chlebek był, placek dro żdżowy, jajka, kawałek kiełbasy, masła nie było, sól z pieprzem i gryczpan. Ksi ądz przyje żdżał i koło krzy ża świ ęcił.

A czy w Wielkanoc chodziły Nied źwiedzie, Kominiarze? Tak, chodzili. Ludzie im dawali co mieli, na przykład jajka.

Czy po Bo żym Narodzeniu chodzili kol ędnicy? Tak, był Herod, Śmier ć, Baba.

72

Czy przygotowywało si ę lantroty, pyrol ę? Lantroty były z ziemniaków. Troch ę si ę z wody wydusiło, bo by si ę nie upiekły i potem na blaszk ę. Pyrole no to z ziemniaków z makiem, a czasem z cebul ą na wierzchu. Dobre jest z cebul ą, bo my zawsze z cebul ą robili śmy.

Mówiła Pani, że ko ściół p.w. św. Mikołaja był przebudowany Tak. Teraz, gdzie jest brama, były drzwi, była jeszcze przybudówka i była zakrystia. Tam było do wody świ ęconej i schody na chór.

Czy te ołtarze były przed wojn ą? Nie, dopiero po wojnie.

A stacje i konfesjonały? Stacje przed wojn ą. Konfesjonały dopiero po wojnie, bo przed wojn ą były takie wielkie. Pi ękne były. Nawy s ą przebudowane. Ko ściół był mały, jest przedłu żony o 17 metrów.

A jak wygl ądał ołtarz? Ołtarz był pi ękny. Cały był na ścianie, były rze źby. Wielki obraz Matki Boskiej wisiał na ścianie, gdzie ołtarz i św. Mikołaj był. Była rze źba Trójcy Świ ętej, olbrzymia kula niebieska. Siedział Pan Jezus, Bóg Ojciec i Goł ębica. Jedn ą nog ę na kuli miał Bóg i Jezus - trzymali krzy ż w środku, a naokoło były anioły. Kula to była Ziemia.

Po bokach ołtarza wisiały obrazy: św. Mikołaja i Matki Boskiej? Nie, one wisiały w środku za ołtarzem. Była jeszcze drabinka i nad tym świeciły si ę świeczki.

Czy w tym ko ściele jest strych? Jest, ja zawsze stamt ąd zawieszałam wst ąż ki.

Czy podziemia s ą? Tak. Kiedy ś był zwyczaj, że chowano ludzi w podziemiach ko ścioła. Tam jest jedna trumna wielka i jedna mała.

A czyje s ą te trumny? Tego, co fundował ko ściół. On był z Ksi ąż ka.

A jaki był ksi ądz Piotrowski? Dobry był. Dzie ń po dniu chodził na cmentarz. Jak my szli śmy do szkoły, to on zawsze wyciągał r ękę, żeby go całowa ć. Taki zwyczaj był. Potem on został zam ęczony w 7 forcie w Poznaniu, a pó źniej był ksi ądz Kowalczyk.

A jaki był ksi ądz Kowalczyk? Te ż dobry. On przed wojn ą był w Rawiczu i z Rawicza tutaj przyszedł. Potem był Orpel i on był krótko. I potem był ksi ądz Bałoniak.

A witra że w tym ko ściele zostały zrobione po wojnie? Tak.

Kogo te witra że przedstawiaj ą?

73

Świ ętego Floriana od stra ży, Matk ę Bo żą Szkaplerzn ą i Ró żańcow ą, Franciszkanina, Św. Katarzyn ę, św. Antoniego Padewskiego, św. Szczepana i św. Ann ę Samotrzeci ą.

Co z wystroju starego ko ścioła pozostało do dzi ś? Został obraz Matki Boskiej i stacje M ęki Pa ńskiej. Dawniej był obraz św. Teresy od Dzieci ątka Jezus i była jeszcze św. Anna. Jedna była po prawej stronie, a druga po lewej - naprzeciwko siebie.

A czy przed wojn ą był tutaj jaki ś wikary? Był Łuczy ński i Ku źniak.

Wywiad z Pani ą Łucj ą Walkowiak (ur.1932) i Panem Stanisławem Walkowiakiem (ur.1932)

Czy całe życie sp ędzili Pa ństwo na terenie gminy Ksi ąż? Ja tak, a m ąż w Dolsku.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Ka żdy żył tak jak mógł, zale żało du żo od tego czy miał gospodarstwo czy nie.

Czy pami ętaj ą Pa ństwo potrawy z tamtych czasów? Jadło si ę co kto miał, na co go było sta ć, no i oczywi ście była polewka.

Z czego robiło si ę polewk ę? Z ma ślanki i m ąki.

Czy pami ętaj ą Pa ństwo wła ścicieli folwarków, maj ątków w okolicy? Tutaj po s ąsiedzku miał Wiesław Karnowitz.

Czy w czasie wojny ko ścioły były pozamykane? Wszystkie w okolicy.

Jak wygl ądały wesela? Raczej były skromne, bo ludzi nie było sta ć na huczne, głównie odbywały si ę w domu.

Jakie wykorzystywano przedmioty codziennego u żytku? Pług, brona, siewnik, a w domu to nie był pr ądu, tote ż nie było żadnych urz ądze ń, bo wszystko si ę ręcznie robiło.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Raczej nie, zale ży na co kogo było sta ć, ale w czasie wojny to nie.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom? Za Niemca to ka żdy chłopiec musiał by ć Kazimierz.

Jak wygl ądały pogrzeby w czasie wojny? Ksi ędza nie było, był tylko grabarz i si ę chowało zmarłego.

74

Czy na terenie gminy był szpital albo lekarz? Tak był Krybus, miał gabinet i przyje żdżał do domu. Powózk ą je ździł. Potem jak powstał ośrodek, to miał 2 piel ęgniarki: pani ą Garbarczyk i pani ą Wojtkowsk ą.

Czym si ę poruszano? Powózkami, zim ą sankami.

Kartki na żywno ść – na jakiej zasadzie były rozdawane? Na ilo ść osób w rodzinie. Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Pomagali sobie ludzie.

Jak wygl ądała nauka przed wojn ą, w czasie wojny i po wojnie? Przed wojn ą w Gogolewie była szkoła i jeden nauczyciel; w czasie wojny szkoły nie było, tylko takie okresowe szkolenia dla młodych chłopców, nazywano ich Hitler Jungen.

Czy dzieci był karane, gdy nie chciały si ę uczy ć? Nie wiem, bo do szkoły nie chodziłam w czasie wojny, tylko w 1939 chodziłam 6 tygodni, potem Niemcy zabrali naszego nauczyciela i wróciłam do szkoły dopiero w marcu 1945.

Jak wygl ądał pocz ątek wojny? Jeden zam ęt, ucieczka ludzi przez Watr ę promem, na drugi brzeg przewozili.

Czy na terenie Ksi ąż a było wojsko? Przej ściowo, stacjonarnych nie było.

Jak wygl ądało życie codzienne? Były godziny policyjne od 10 lub 9, zale żało od pory roku.

Jak zarabiano na życie w czasie wojny? Na gospodarstwach. Ka żdy musiał mie ć na gospodarstwie 1 krow ę, 1 świni ę, 10 kur; taka była norma i z tego trzeba było wy żyć.

Czy mo żna było zabija ć zwierz ęta w gospodarstwie? Tak, ale przyje żdżał weterynarz, badał mi ęso, potem wa żył i na podstawie ilo ści osób w rodzinie przydzielał, na ten czas, gdy było mi ęso, nie dostawało si ę kartek na żywno ść .

Jak sp ędzano czas wolny podczas wojny? Siedziało si ę w domu; mało było czasu wolnego.

Czy w czasie wojny wolno był czyta ć ksi ążki? Tak, tylko że niepolityczne i czasem te ż po cichu, bo jak kto ś czytał gazet ę propagandow ą to był łapany.

Czy świ ęta w czasie wojny były obchodzone? To tak ka żdy sobie w domu po cichu robił. Zale żało od dziedzica, bo mógł zwoła ć apel i posła ć do pracy albo da ć dzie ń wolny. My mieli śmy tutaj dobre stosunki z naszym Niemcem, tak że nie było żadnych prze śladowa ń.

75

Po żniwach były obchodzone do żynki w czasie wojny? Nie, to dziedzic ustalał, dawał robotnikom taki wieniec- cukierki, czekolad ę.

A po wojnie? Tak, była orkiestra, zabawy, tak jak dzi ś.

Czy po wojnie była bieda? No tak, skoro przez 5 lat żadnych ubra ń nikt nie kupował, chyba że miał kto ś owce, to z wełny wszystko si ę robiło- swetry, po ńczochy, bielizn ę. We wojn ę jak nie było wełny, to wat ę si ę prz ędło.

Wywiad z mieszkank ugów (ur.1935)

Jak nazywa si ę ten rów, co przepływa niedaleko Pani domu? Teraz Biały, ale kiedy ś jak byłam dzieckiem, to nazywał si ę Czarny.

Jak było przed wojn ą? Pracy nie było, niektórzy wyje żdżali na Ukrain ę w celu poszukiwania pracy. Ci co mieli gospodarstwa, to pracowali na nich. Maszyn kiedy ś nie było, dlatego pracowało się r ęcznie kosami, sierpami i ko ńmi na polach.

Czy odczuwała Pani, że jest wojna? W 1945 roku miałam 9 lat. Pami ętam, jak w żarnach ludzie meli zbo że, ka żdy po kryjomu to robił. Dwie rodziny musiały zabi ć jedn ą śwink ę na pół, a druga świnka musiała i ść na kontyngent. Zabijało si ę śwink ę po kryjomu. Chowało si ę mi ęso w beczkach, na których w razie rewizji sadzało si ę dzieci. Pami ętam, jak moja mama zakopywała mi ęso w garnkach w ziemi w ogrodzie, kiedy mój tata był na robocie w Niemczech.

Czy chodziła Pani do szkoły? Do szkoły nie chodziłam za Niemca. Mama uczyła mnie w domu pisa ć litery i liczy ć. Jak si ę wojna sko ńczyła, to wtedy poszłam do szkoły do Wło ściejewic. Uczyli wtedy tacy nauczyciele, jak: Lubi ński i Grawi ński. Litery ju ż umiałam pisa ć na tablicy, wi ęc do pierwszej i drugiej klasy ju ż nie chodziłam tylko do trzeciej i na siódmej klasie sko ńczyłam edukacj ę. Jak kto ś chciał si ę uczy ć dalej, to musiał i ść do szkoły, do gimnazjum, które było w Śremie. Wtedy musiało si ę wynaj ąć pokój.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Kierzynka do robienia masła, magiel z kamieniami do maglowania rzeczy, żelazka na w ęgiel, żelazka na dusz ę, tarka do prania rzeczy, wanienka ocynkowana, szujdy do noszenia wody ze studni.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Tak, ludzie kiedy ś byli bardziej wierz ący ni ż dzisiaj. W czasie wojny ko ścioły były zamkni ęte. Kiedy ś nale żeli śmy do Parafii Mchy, a teraz do Bła żejewa.

76

Czy pami ęta Pani swoj ą Pierwsz ą Komuni ę św.? Do Komunii szłam po wojnie w 1946 roku. Pami ętam, że wtedy był ksi ądz Rybka. W szkole mieli śmy wspaniał ą, pochodz ącą z Poznania katechetk ę, która przygotowywała nas do Pierwszej Komunii św., nazywała si ę Perdoszówna. Pami ętam, że uwielbiała chodzi ć w kapeluszach. Do Komunii tata wiózł mnie rowerem, a ci co mieli wozy, to jechali wozami. Dziewczynki miały długie białe sukienki do Komunii, w r ęce sztuczne lilie, a chłopcy w garniturach i w r ęce mieli świece. Uroczysto ści pokomunijnej nie miałam.

Wesela były skromne czy huczne? Wesela były skromne, w domach si ę odbywały. Była tylko najbli ższa rodzina około 30 osób. Wesela odbywały si ę przewa żnie w niedziel ę.

Pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Pogrzeby były skromne. Zmarły le żał w domu, ludzie z wioski schodzili si ę do domu zmarłego i odmawiali modlitwy, ró żaniec. Gdy było lato, a zmarły le żał w pokoju, to wokół trumny sypano piasek i ustawiano wiadra z wod ą. Pieszo odprowadzano go do ko ścioła i na cmentarz. W czasie wojny chowano zmarłych na cmentarzach bez ksi ędza.

Jak ubierały si ę kobiety i m ęż czy źni? Starsze kobiety nosiły długie spódnice w pasie ści ągni ęte, gładkie bluzki, fartuszki zarówno kolorowe w paski, jak i gładkie, kaboty, chustki z fr ędzlami i czepki, korale koloru koralowego. Pó źniej kobiety nosiły garsonki, sznurowane buty do kostki i wy ższe, drewniaki, chodaki, pantofle.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Urodzin i imienin nie obchodzono.

A do żynki odbywały si ę? Do żynki były obchodzone we Mchach przed wojn ą i po wojnie, a w czasie wojny nie było do żynek.

Czy na terenie gminy Ksi ąż był jaki ś lekarz, szpital? Był doktor Krybus, miał on swój gabinet w Ksi ąż u. Jak kto ś był chory, to jechało si ę po niego powózk ą, nigdy nie odmówił przyjazdu do chorego.

Czy majówki si ę odbywały? Tak. Majówki odbywały si ę koło szkoły na boisku we Wło ściejewicach oraz w Ługach w lesie na polance. Orkiestra grała na tr ąbach i na akordeonach.

A darcie pierza było? Było. Śpiewało si ę ró żne piosenki, było bardzo wesoło. Kobiety schodziły si ę ze wsi i przy lampach naftowych i karbidowych darły pierze. Rozmawiało si ę na ró żne tematy. Pami ętam, jak chłopcy si ę psocili i wróble wpuszczali, a wtedy pierze w powietrzu fruwało. Na zako ńczenie darcia pierza był tak zwany p ępek- placek i kawa.

77

Wywiad z Panem Zbigniewem Wojciechowskim (ur.1934)

Czy sp ędził Pan całe życie w Ksi ąż u lub na terenie gminy? Tak, sp ędziłem całe życie w Sebastianowie.

Jak wygl ądało życie przed wojn ą? Czy życie wtedy było łatwe? Przed wojn ą życie było ubogie, byli ludzie, którzy mieli du żo, ale te ż byli i tacy, którzy mieli mniej, to byli ci biedniejsi. Nie było samochodów, rower jak ju ż kto ś miał to było du żo.

Co wówczas ludzie najcz ęś ciej jedli? Ludzie, którzy mieli gospodarstwo, to na pewno im lepiej było, bo śwink ę si ę zabiło, kurki uchowało i jajka si ę miało, krowy mleka dawały, masło si ę samemu robiło i jako ś si ę żyło. Jedzenie było ró żne: polewka, ziemniaki, kapusta, żur na zakwasie.

Czy życie religijne Polaków na terenie naszej gminy było inne ni ż dzisiaj? Życie religijne było, mo żna powiedzie ć, podobne do dzisiejszego. Do ko ścioła chodzili śmy do Mchów. W czasie wojny ko ściół ten był zamkni ęty - zrobiono z niego magazyn, w którym były ró żne rzeczy, mi ędzy innymi meble. Jak ko ściół był zamkni ęty, to ludzie modlili się w domu do czasu a ż ko ściół został otwarty. Pami ętam, że ksi ędzem był ksi ądz Rogalski i wzi ęli go do obozu i tam zgin ął. Po wojnie był ksi ądz Rybka.

Czy pami ęta Pan wła ścicieli maj ątków, karczm, sklepów, zakładów? Zakład szewski był w Ksi ąż u, wła ścicielem był pan Dorszyk. W Ksi ąż u był te ż piekarz Buchwald, a we Mchach był piekarz Pajsert. Przed wojn ą mama sama szyła. Mama była przewodnicz ącą Młodych Polek – je ździły na wycieczki, uczyły si ę szycia, gotowania, bo były organizowane kursy krawieckie, gotowania i pieczenia. Fotograf w Ksi ąż u był, nazywał si ę Ludowicz, a u nas w Sebastianowie to brat mój robił zdj ęcia – Józef Wojciechowski.

Jakie przedmioty codziennego u żytku wykorzystywano w domu? Kierzynka do wyrabiania masła, pami ętam, że w słoiku te ż wyrabiali masło. Chleb piekło si ę raz na tydzie ń, do pieca wchodziło po sze ść bochenków chleba, niektóre kobiety dodawały dynie do chleba. Magiel, tarka do prania ubra ń.

Czym zajmowali si ę ludzie? Ludzie zajmowali si ę rolnictwem. Pracowali w gospodarstwie, a ci, którzy gospodarstw nie mieli, to na maj ątku we Mchach pracowali. Niektórzy wyje żdżali do pracy.

Jakie przedmioty wykorzystywano do uprawy pola? Sąsiad s ąsiadowi pomagał, nie było tak jak teraz, że kombajny wjad ą i wymłóc ą. Kosami kosili zborze, były pługi konne, brony konne, konie. Na maj ątku była maszyna parowa podobna do traktora, nap ędzana była drzewem. Pami ętam, że na maj ątku orali jeszcze pola wołami, woły zaprz ęgano do pługa i uprawiano pole. Cepy, kosy, sierpy, żarna były do mielenia r ęcznego zbo ża na m ąkę i potem piekło si ę chleb. We Mchach był wiatrak i niektórzy chodzili tam mieli ć m ąkę. Mane że były, zwane inaczej kieraty. Latem mendele

78 stawiano ze zbo ża, czyli pi ętna ście snopków, potem zwozili z pola i wkładali do stodoły, jak nie było ju ż miejsca w stodole, to układali stogi.

Jak wygl ądały stroje codzienne? Kobiety nosiły długie spódnice, na to fartuchy, kaboty, chusta na głow ę z fr ędzlami. Zim ą nosiły grube kaboty oraz du że grube chusty.

Jak wygl ądały stroje od świ ętne? Kobiety nosiły długie spódnice, ale bez fartuszka, chusta z fr ędzlami na głowie oraz korale czerwone, które nazywały si ę prawe.

Czy urodziny i imieniny były obchodzone? Urodziny były obchodzone, ale tak bardzo skromnie.

Jakie inne świ ęta były obchodzone? Przed wojn ą do żynki były obchodzone, organizowano je przy ko ściele we Mchach na polanie. Majówki te ż si ę odbywały. W czasie wojny nie było ani do żynek, ani majówek, dopiero po wojnie były organizowane.

Jak obchodzono chrzciny i Pierwsz ą Komuni ę św.? Do Komunii szedłem po wojnie. Nauczyciel, który przygotowywał nas do Komunii, to był Kasztelan, a w szkole byli jeszcze tacy nauczyciele jak: Tofel i Frajerówna.

Jakie najcz ęś ciej dawano imiona dzieciom przed wojną, w czasie wojny i po wojnie? We wojn ę Stanisław, Kazimierz, Jadwiga. Przed wojn ą Marcin, Zofia, Zbigniew, Franciszka, Józef, Walenty.

Czy pogrzeby wygl ądały tak jak dzi ś? Pogrzeby były, ale umarły le żał w domu. Zmarły le żał w pokoju, wokoło trumny układało si ę wiadra z wod ą i sypano piasek. Wszyscy ludzie, s ąsiedzi schodzili si ę do domu zmarłego i tam odprawiali ró żaniec, śpiewali pie śni żałobne. Potem orszak pogrzebowy wynosił zmarłego z domu, wkładano go na powózk ę i zawo żono na cmentarz. Potem była msza za zmarłego w ko ściele. Styp nie było w kawiarniach lecz w domu.

Czy na terenie Ksi ąż a i jego okolicach był szpital czy lekarz? Szpital był w Śremie. Lekarz był w Ksi ąż u – doktor Krybus. Jechało si ę po doktora zim ą nie zim ą, wsiadał na powózk ę, przykrył si ę ko żuchem, słom ą i przyje żdżał do chorego. Wracał si ę i upewniał si ę czy dobr ą dawk ę leku zapisał.

Czym wówczas si ę poruszano? Pieszo, kto miał rower to rowerem.

Czy na terenie Pana wsi były jakie ś sklepy? Piekarz był we Mchach – Pajsert, obok ko ścioła na drugiej stronie.

Jak wygl ądały stosunki s ąsiedzkie? Była pomoc s ąsiedzka, ka żdy nawzajem sobie pomagał.

Jak przed wojn ą sp ędzano czas wolny?

79

Darcie pierza było, ja lubiłem chodzi ć na koniec, bo był bal pierny. Placki, słodki pocz ęstunek, śpiewało si ę, niektórzy si ę psocili i wróble wpuszczali.

Czy pami ęta Pan pocz ątek drugiej wojny światowej? Pami ętam pocz ątek drugiej wojny światowej. Syreny zawyły, kto miał radio, to dowiedział si ę, że wojna wybuchła, że Niemcy wkraczaj ą do Polski. Stada krów p ędzili Polacy, dzie ń i noc gdzie ś pod Miłosław. Zacz ęto wysiedla ć ludzi i w ich miejsca osadza ć rodziny niemieckie. Najcz ęś ciej wysiedlali z takich lepszych gospodarstw, najbogatszych. Przyjechał niemiecki patrol, wysiedlali ludzi z tych gospodarstw w Lubelskie, Krakowskie, a niektórych do Austrii. Mieszkali tu tacy Niemcy, jak: Nieske, Majer. Majera wszyscy si ę bali, Wilant, Macht. Je śli chodzi o stosunek tych Niemców do Polaków, to nie był on taki zły. Oni te ż musieli czu ć si ę troch ę wyobcowani. We Mchach przed wojn ą był bank – tam, gdzie dzisiaj jest poczta. Istniał zespół teatralny, moja mama w nim te ż uczestniczyła, nale żała do tego zespołu, mieli oni ró żne przedstawienia.

O której godzinie była godzina policyjna? Godzina policyjna była od dziesi ątej wieczora do szóstej rano.

Jak wygl ądało życie codzienne? Czy mo żna było swobodnie porusza ć si ę po gminie w czasie wojny? Mama moja robiła na drutach, mieli śmy owce i mama z tej wełny robiła swetry, skarpety. Du żo te ż mama pracowała na kołowrotku. Po gminie w czasie wojny nie mo żna było si ę swobodnie porusza ć, jedynie w wyznaczonych godzinach, bo była godzina policyjna. Ci co pracowali na maj ątku, to mieli przepustki, bo musieli wcze śnie rano i ść do pracy. Okna musiały by ć zasłoni ęte grubym czarnym papierem, by nie było wida ć światła. Rodzice mówili, że musz ą okna by ć zasłoni ęte, bo gdyby zauwa żono światło prze śwituj ące, to Niemcy mogliby bombardowa ć. Pami ętam, że wtedy mieli śmy lampy karbitowe.

Jak zarabiano na życie w czasie wojny? Ci co mieli gospodarstwo, to pracowali w gospodarstwie, a ci co nie mieli gospodarstw to chodzili do pracy na maj ątek we Mchach.

Jak wygl ądała nauka dzieci w szkole? Na tablicach si ę pisało, były kałamarze, atrament, na który mówiło si ę inkaust, pamiętam, że kleksy robiło si ę w zeszytach.

Co robiły dzieci po szkole? Czy musiały pracowa ć? Dzieci musiały pracowa ć, pomaga ć w gospodarstwie rodzicom, pa ść krowy, g ęsi.

Czy w czasie wojny obchodzono świ ęta, np. Wielkanoc, Bo że Narodzenie? W czasie wojny świ ęta te obchodziło si ę tylko w domu, w ukryciu. Przed i po wojnie były obchodzone. Chodziły Nied źwiedzie, Kominiarze, Konie, dawało si ę im za to jajka, które potem mogli sprzeda ć. Na Bo że Narodzenie chodziły Gwiazdory.

Dzisiaj co roku obchodzone s ą do żynki, jak wygl ądało to w czasie wojny i po wojnie? W czasie wojny do żynki nie były obchodzone, ale przed wojn ą i po wojnie to do żynki były obchodzone bardzo uroczy ście.

Jak odprawiano msze świ ęte?

80

Msze świ ęte przed wojn ą były odprawiane w j ęzyku łaci ńskim, w czasie wojny ko ściół był zamkni ęty, po wojnie msze jeszcze były odprawiane w j ęzyku łaci ńskim, a pó źniej po polsku. Ksi ądz do ołtarza był odwrócony twarz ą, a do wiernych tyłem, dopiero pó źniej po wojnie był odwrócony twarz ą do wiernych.

Czy obowi ązywały kartki na żywno ść w czasie wojny? Tak, w czasie wojny obowi ązywały kartki na żywno ść .

Kto sprawował władz ę w czasie wojny na terenie gminy Ksi ąż ? Wtedy władz ę w Ksi ąż u sprawował Michaelis, który mieszkał na Gogolewku. Pami ętam, jak rozstrzelano na rynku w Ksi ąż u ludzi. Wezwano wtedy z wszystkich wiosek męż czyzn, by na to patrzyli. Tata jak wrócił do domu, to był bardzo rozgoryczony. To miało by ć dla ludzi przestrog ą, że jak kto ś co ś źle zrobi, to b ędzie go czekało to samo. Wtedy na rynku w Ksi ąż u została rozstrzelana sama elita Ksi ąż a.

Czy z dniem zako ńczenia wojny ludzie byli spokojniejsi o sw ą przyszło ść ? Ludzie byli troch ę niepewni, ale si ę cieszyli, że to jest ju ż koniec wojny.

Czy pami ęta Pan jak Rosjanie wkroczyli do Sebastianowa? Pami ętam jak wjechali do Sebastianowa i ja ich witałem z kwiatami w r ękach. Pami ętam te ż, że to była zima i Rosjanie wjechali takim czołgiem czujk ą, a potem ko ńmi. Niemcy uciekali w nocy przed Rosjanami.

81