Ridley Scott - Gladiator Na Arenie Hollywoodu
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Małgorzata Smoleń Ridley Scott - gladiator na arenie Hollywoodu Rzemieślnik, przedsiębiorca, producent, reżyser, autor. Jakkolwiek by nie nazwać Ridleya Scotta, jest on prawdziwym weteranem filmu, telewizji i reklamy. Tytuły jego utworów przywoływane są w dyskusjach na temat kina autorskiego, powstające go w ramach systemu producenckiego Hollywoodu, lecz, co ciekawe, służą one jako argumenty obu stronom sporu. Co więcej, każde nowe dzieło sygnowane jego nazwi skiem zmusza środowiska opiniotwórcze do zrewidowania poglądu na temat tego, kim właściwie jest Ridley Scott. Choć odpowiedzi padło wiele, można powiedzieć, że jest on kimś w rodzaju gladiatora na arenie Hollywoodu, który podobnie jak bo hater jednego z jego najlepszych obrazów, Maximus, zwraca się wprost do widowni: „Dobrze się bawicie? Czy nie po to tu przyszliście?”. Te pytania ujęte w formę filmów padają nie bez powodu, gdyż Scott nader często spotykał się z krytyką swo ich dzieł, a mimo to w dalszym ciągu na pierwszym miejscu stawia widza i jego potrzeby. Pytany o naczelną zasadę swej pracy zwykł mawiać z prostotą: „Zawsze zależy mi na tym, aby film, niezależnie od tematu, mógł zainteresować widzów. Nie pociąga mnie idea kina niszowego, robionego dla pięciu osób na krzyż. Filmy są po to, by je oglądać”1. Scott staje do walki na arenie Hollywoodu nie tylko po to, by zdobyć uznanie, lecz aby sprawdzić samego siebie, stąd też podejmuje różnorodne wyzwania, zarówno na polu reżyserii, jak i produkcji. 114 Małgorzata Smoleń Autor Cladiatora (2000) wydaje się być wciąż niczym terra incognita - kon struując filmy według prawideł Hollywoodu, współtworzy „fabrykę snów”, lecz duchem wykracza poza ramy kina rozrywkowego. Wymyka się typowym klasyfi kacjom, sięgając do różnych gatunków filmowych i równolegle prowadząc wiele przedsięwzięć. Stąd też określenie go po prostu mianem człowieka renesansu nie oddaje całej złożoności jego postawy twórczej. W przypadku Scotta nie sposób operować skrótem myślowym, bo wówczas zarówno jego biografia, jak i dorobek artystyczny stałyby się nieskończonym pasmem wyjątków. Jakość jego dzieł przy pomina bowiem sinusoidę i niestety nie jest wartością constans, ustaloną na wyso kim poziomie filmem Pojedynek, za który otrzymał nagrodę za najlepszy debiut na festiwalu w Cannes w 1977 roku. Ten późny, bo zrealizowany w wieku czterdziestu lat, pierwszy pełnometrażowy utwór fabularny nie był jednak dziełem nowicjusza, ponieważ w tym czasie Scott miał już ugruntowaną pozycję jako reżyser i producent reklam telewizyjnych, był też właścicielem przedsiębiorstwa Ridley Scott Associates2. Jednakże stanowisko szefa jednej z największych firm branży reklamowej nie zaspokajało jego ambicji, stąd też paradoksem biografii bohatera niniejszego eseju jest rozpoczęcie przygody z kinem od niskobudżetowego Pojedynku. Współczesnemu widzowi Scott kojarzy się dziś przede wszystkim z wielkimi widowiskami, takimi jak Gladiator czy Helikopter w og niu (2001), lecz tak naprawdę twórca tych obrazów jest „obcym” w Hollywoodzie, a jego proweniencja nie pozwala mimo wszystko na przyklejenie gotowej etykietki „Made in USA”. Celtycki melancholik Ridley Scott urodził się 30 listopada 1937 roku w South Shields w Anglii i od wczesnych lat młodzieńczych wykazywał zdolności plastyczne, interesował się także filmem. Rodzina akceptowała jego zainteresowania i wspierała go w zdobywaniu klasycznego wykształcenia w zakresie sztuk pięknych. W latach 1954-1958 uczęsz czał do West Hartlepool College of Art i uzyskał dyplom na kierunku projekty, a następnie w latach 1958—1961 odbył studia magisterskie w prestiżowym Royal College of Art w Londynie na kierunku grafika3. Gruntowna znajomość historii sztuki, a także praktyczne rozwijanie talentu rysowniczego stały się źródłem specy ficznego upodobania Scotta do wizualnej estetyzacji. Według krytyków ta swoista Ridley Scott — gladiator na arenie Hollywoodu „kaligrafia filmowa”4, będąca znakiem rozpoznawczym jego dzieł, świadczy o tym, że „Ridley Scott jest jednym z największych plastycznych erudytów współczesnego kina”5. Co ciekawe, owa skłonność do zwielokrotnienia „wycyzelowanego piękna ka drów” jednych cieszy, a drugich irytuje, stając się paradoksalnie dowodem in minus. Stąd też nawet życzliwi mu komentatorzy konstatują: „Ridley Scott to przewaga stylu nad treścią. Reżyser jest tak oczarowany nieskończonymi możliwościami sty lu wizualnego, że jego deliryczne obrazy często przyćmiewają historię i postacie”6. Jednakże, jakkolwiek by nie oceniać „kaligrafii filmowej” Scotta, trudno zaprzeczyć, że jego pochodzenie, zdobyte w ojczyźnie wykształcenie i doświadczenie zawodowe wpłynęły na to, iż wespół z innymi brytyjskimi reżyserami (m.in. Hugh Hudsonem, Adrianem Lyne’em, Alanem Parkerem i Tonym Scottem) przeniósł innowacje eu ropejskiej reklamy na grunt hollywoodzkiej narracji filmowej. Jego droga do Hollywoodu nie była prosta i bezproblemowa, być może po części dlatego, że on sam początkowo nie zmierzał w tamtym kierunku. Wpraw dzie w 1961 roku w ramach stypendium odbył podróż po Stanach Zjednoczo nych, podczas której obserwował z bliska nowojorski rynek reklamy i mody, a także miał okazję być asystentem Richarda Leacocka i D.A. Pennebakera — pionierów amerykańskiego ruchu direct cinema, lecz na tym etapie nie odkrył jeszcze swojego prawdziwego powołania. Zajmował się więc różnymi dziedzinami sztuki: rzeźbą, fotografią, a także projektowaniem przemysłowym. Jeszcze podczas studiów pisywał do magazynu studenckiego „ARK” i uczestniczył w otwarciu wydziału filmowe go, gdzie na jednym z pokazów zaprezentował swój pierwszy film Chłopiec i rower (1965), w którym główną rolę zagrał jego młodszy brat — Tony Scott. Mając za sobą pobyt w USA i obronę dyplomu, Scott przyjął posadę młodszego scenografa w BBC, która doprowadziła go do pracy nad popularnymi serialami Z Cars, Adam Adamant Lives! i Half Hour Story. Pomimo szybkiego awansu na stanowisko niezależnego reżysera, odszedł z telewizji w połowie lat sześćdziesiątych, by założyć własną firmę: Ridley Scott Associates7. Zwabiony przez rodzący się właśnie przemysł reklam telewizyjnych, z właściwym sobie uporem i ambicją wywindował swoje przedsiębiorstwo na pozy cję lidera, osiągając przy tym liczne sukcesy artystyczne. Przez kolejne dziesięć lat, czyli do momentu debiutu na wielkim ekranie, stworzył około dwóch tysięcy filmów reklamowych, z których wiele weszło na stałe do branżowego kanonu. Indagowany na ten temat, przyznał w wywiadach, że ów czas był dla niego niczym szkoła fil mowa, do której w rzeczywistości nigdy nie uczęszczał. Praca nad skondensowaną, 116 Małgorzata Smoleń krótką formą o dużej sile przekazu nauczyła go jak budować akcję i manipulować odczuciami widzów, by utrzymać ich w napięciu aż do dramatycznego punktu kul minacyjnego®. Realizacja spotów reklamowych wpłynęła na jego twórczość fabular ną, ponieważ jak sam przyznaje, nawet po wielu latach wciąż ma wrażenie, ze kręci reklamę trwającą niespełna dwie minuty i dlatego każda sekunda musi być perfek cyjnie dopracowana. Można by rzec, ze stał się on prawdziwym profesjonalistą, jeszcze zanim zrealizował swój pierwszy film długometrażowy. Widać to szczególnie w staranności kompozycji i urodzie kadru, w sprawności montażowej, doborze opra wy muzycznej, a przede wszystkim w umiejętności wykorzystania wszelkich walorów obrazu jako dominanty w filmie9. Chłopiec i rouJer Scott nigdy nie porzucił RSA i działalności w branży reklamowej, wręcz przeciwnie — dbał o swoje ukochane dziecko przez ponad cztery dekady, przyłączając doń nowe firmy producenckie. Jego wybuchowy, wręcz choleryczny charakter i nieposkromio na ambicja, a także dość trudne doświadczenia z producentami przy pierwszych projektach sprawiły, że zapragnął jak najszybciej uniezależnić się od ówczesnych decydentów branży filmowej. Począwszy od Percy Main Productions (1987), które wyprodukowało Thelmę i Louise (1991) oraz 1492: Wyprawa do raju (1992), Ridley Scott - gladiator na arenie Hollywoodu 117 poprzez założoną w Los Angeles spółkę Scott Free Productions (1995), pod której szyldem powstały m.in. Sztorm (1996), G.I. Jane (1997) czy Naciągacze (2003), bracia Scott starali się dokooptować do RSA firmy zajmujące się produkcją filmów fabularnych. W tym celu Ridley i Tony zakupili większościowy pakiet udziałów w Shepperton Studios, które w wyniku kolejnych fuzji weszło ostatecznie w skład The Pinewood Studios Group. Natomiast założona w 1991 roku firma Black Dog Films, produkująca głównie wideoklipy dla takich gwiazd muzyki jak Madonna, The Rolling Stones bądź U2, stała się domeną jego dorosłych dzieci, które również odnoszą sukcesy w show-biznesie10. Scott jest także współwłaścicielem The Mill — firmy zajmującej się postproduk- cją i efektami specjalnymi, której produkty wpłynęły zasadniczo na sukces kasowy takich hitów jak: Zakochany Szekspir (Shakespeare in Love, 1998, reż. John Mad den), Harry Potter i kamień filozoficzny (Harry Potter and the Sorcerer’s Stone, 2001, reż. Chris Columbus), Lara Croft: Tomb Raider (2001, reż. Simon West) i oczywiście Gladiator (Oscar za efekty specjalne). Co ciekawe, wszystkie firmy Scotta mają swoje oddziały zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii. W ten sposób stworzył on dla siebie i swoich krewnych warunki, w których może czuć się niezależny od Hollywoodu, a równocześnie je współtworzyć. Wnio skując na podstawie jego ostatnich przedsięwzięć zarówno na polu reżyserii, jak i produkcji, można powiedzieć, że w dobie globalizacji, której doskonałą egzemplifi- kacją jest m.in. współczesny przemysł filmowy, Scott