- ostatnie inwe- stycje, otwarcie dróg i dofinanso- wania - ostatnia szansa na zdjęcie azbe- stu - sukcesy miesz- kańców gminy - wielki finał WOŚP - inwestorzy u Wójta - sport - wyniki gmin- nych konkursów - informacje - relacja z turnie- ju Jednostek OSP

Starania o wsparcie rozpoczęły się z początkiem września, kiedy to Bank Gospodarstwa Krajowego ogłosił nabór z programu „Wsparcie budownictwa socjalnego z Funduszu Dopłat”. Biskupiec zdecydowała się na budowę dwóch budynków szeregowych z przeznaczeniem na mieszkania komunalne w Biskupcu w miejscu, gdzie obecnie stoi tzw. Manhattan. Projekt rozłożony będzie na dwa lata. W 2017 roku zostanie zbudowa- ny pierwszy budynek, natomiast w roku 2018 powstanie drugi budynek szeregowy. W wyniku projektu powstanie 16 nowych mieszkań komunalnych. Przewidywany koszt przedsięwzięcia to 1 699 529,28 zł (brutto), z czego dofinansowanie z BGK wyniesie 594 818,25 zł (brutto). Dzięki tej inwestycji powstaną dodatkowe mieszkania komunalne, a także rozwiążemy problem tzw. Manhattanu, którego stan techniczny z każdym rokiem jest coraz gorszy.

Wójt Gminy Arkadiusz Dobek i Starosta Nowomiejski Andrzej Dnia 7 marca została podpisana umowa z wykonawcą na Ochlak podpisali porozumienie między Gminą a Powiatem, przebudowę drogi gminnej w Bielicach do drogi woje- w którym to Gmina Biskupiec przejmie drogę Fitowo-Czachówki wódzkiej nr 538. Dotychczasowa nawierzchnia szutrowa -. W ramach porozumienia powiat nowomiejski wy- zostanie zastąpiona asfaltem. Wykonawcą zadania jest kona modernizację drogi Czachówki-Krotoszyny na długości firma "Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów sp. 1,175 km. Realizacja porozumienia nastąpi w roku 2017. z o.o." ze Świecia.

W tym roku po raz ostatni Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej sfinansuje usuwanie i utyliza- cję azbestu oraz wyrobów zawierających azbest. Warto wykorzystać szansę na darmową utylizację. Urząd Gminy w Bi- skupcu zbiera wnioski na dofinansowanie usunięcia azbestu do końca kwietnia 2017r. Wniosek można pobrać w Urzędzie Gminy oraz na stronie internetowej gminy. Zachęcamy do składania wniosków. Firma LUXCOM z Kulig będzie wykonawcą zadania pn.: "Budowa wolnostojącej szatni i zaplecza dla klubu piłkar- skiego OSSA Biskupiec". W poniedziałek, 20 marca, Wójt Gminy Arkadiusz Dobek podpisał umowę na realizację za- dania z Panem Mateuszem Ruczyńskim, właścicielem firmy LUXCOM. Na realizację zadania firma ma czas do końca lip- ca. Całkowity koszt przedsięwzięcia wynosi 369 747,01 zł. W tym roku klub Ossa Biskupiec obchodzi Jubileusz 70-lecia swojego istnienia.

Przypominamy, że Gmina Biskupiec jako pierwszy samorząd z województwa warmińsko-mazurskiego sięgnęła po środki w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014- 2020. Otrzymaliśmy dofinansowanie na realizację zadania pn. "Zastosowanie odnawialnych źródeł energii przy kompleksowej modernizacji systemu grzewczego dla budynków Gminnego Ośrodka Kultury i Straży Pożarnej w Biskupcu", o czym informo- waliśmy Państwa już w październiku. Wójt Gminy Arkadiusz Dobek podpisał umowę z wykonawcą zadania firmą RenCraft Sp. z o.o., którą reprezentował Pełnomocnik Zarządu Cezary Tetzlaff.

W ostatnim czasie Wójt Arkadiusz Dobek spotkał się z Serafinem Karczewskim, właścicielem firmy Dann Trans z Nowe- go Miasta Lubawskiego. Firma do końca roku, na ulicy Wolności w Biskupcu, wybuduje nowoczesną Okręgową Stację Kontroli Pojazdów wraz z myjnią bezdotykową. Kolejną osobą zainteresowaną inwestowaniem na terenie Biskupca jest Krzysztof Sadowski, właściciel firmy Sadek z Wikielca. Spotkanie dotyczyło budowy warsztatu naprawczego i stacji ob- sługi. Pan Sadowski zapewnił Wójta, że pierwszeństwo w zatrudnieniu w zakładzie będą mieli mieszkańcy naszej gminy. Projekt pt. „TIK na TAK- kompleksowe wsparcie szkół podstawowych i gimnazjum z Gminy Biskupiec” został zakwali- fikowany do dofinansowania. Zakłada on podwyższenie kwalifikacji nauczycieli ze stosowania aktywnych metod nau- czania, podwyższenie kwalifikacji nauczycieli ze stosowania TIK (technologie informacyjno-komunikacyjne), przysto- sowanie placówek do stosowania TIK, zajęcia pozaszkolne dla uczniów z kompetencji kluczowych niezbędnych na rynku pracy oraz właściwych postaw i umiejętności (kreatywności, pracy zespołowej, innowacyjności). W ramach projektu zostanie również zakupiony specjalny sprzęt m.in. zestawy komputerowe dla uczniów z oprogramowaniem, przenośne komputery dla nauczycieli, urządzenia wielofunkcyjne, projektory i tablice multimedialne do użytku szkół. Całkowity koszt to 669 107,50 zł, z czego dofinansowanie wyniesie 635 607,50 zł. Pozostała kwota to wkład własny gminy niefinansowy, który polegał będzie na użyczeniu sal czy też dowożeniu dzieci na zajęcia.

Rada Gminy Biskupiec podjęła uchwałę w sprawie dotacji celowej na budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. Dotacja udzielana jest w formie dofinansowania na pisemny wniosek osób spełniających warunki określone w uchwale nr XXVII/312/2016 z dnia 23 listopada 2016r., po zawarciu umowy między Gminą Biskupiec a Wnioskodawcą. Wniosek należy złożyć przed budową przydomowej oczyszczalni ścieków. Szczegóły udzielania do- tacji zawarte są w uchwale Rady Gminy Biskupiec nr XXVII/312/2016 z dnia 23 listopada 2016r. Wnioski należy skła- dać w Urzędzie Gminy w Biskupcu w pokoju nr 20 (II piętro).

Od stycznia nastąpiła zmiana miejsca przyjmowania interesantów bezpłatnej pomocy prawnej. Punkt mieści się w Ze- spole Szkół w Bielicach i otwarty jest w każdy poniedziałek i czwartek w godzinach 14:00-18:00.

Gmina Biskupiec została zakwalifikowana do projektu pn. „Standardy obsługi inwestora w samorządzie" współfinan- sowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjne- go Wiedza Edukacja Rozwój na lata 2014-2020 - Priorytet II „Efektywne polityki publiczne na rynku pracy, gospodarki i edukacji”; Działanie 2.18 „Wysokiej jakości usługi administracyjne”. Jest to pilotażowy projekt dla gmin z wojewódz- twa warmińsko-mazurskiego realizowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w partnerstwie z Polską Agencją Rozwoju Regionalnego i Inwestycji Zagranicznych i Warmińsko-Mazurską Agencją Rozwoju Regional- nego. Działania w ramach projektu obejmować będą: opracowanie i wdrożenie w jednostkach samorządu terytorial- nego zasad współpracy z inwestorem, rozwiązań podnoszących atrakcyjność inwestycyjną JST, w tym określenie za- sad przygotowywania, aktualizacji i upowszechniania informacji dotyczącej oferty inwestycyjnej, doskonalenie kom- petencji kadr JST w zakresie opracowywania ofert inwestycyjnych oraz obsługi inwestora, budowę lokalnych sieci współpracy na rzecz obsługi inwestora z udziałem instytucji otoczenia biznesu oraz publicznych służb zatrudnienia, elektronizację procesu obsługi inwestora, w szczególności dostępu do informacji o ofercie inwestycyjnej. Udział gmi- ny w projekcie jest całkowicie bezpłatny. W ostatnim czasie zakończyły się remonty trzech dróg gminnych. Nowe dywaniki asfaltowe położono na drogach Lipinki-Wardęgowo (2,129 km) oraz Sumin-Partęczyny (797 m). Na drodze gminnej w Piotrowicach częściowo położono asfalt (371 m), a w pozostałej części wykonano drogę szutrową (263 m). Łączna długość zmodernizowanych dróg to 3,56 km. W najbliższym czasie rozpoczną się naprawy dróg, które mieszkańcy zgłaszali w zadaniach fundu- szu sołeckiego na 2017 rok.

Alicja Rutkowska i Maciej Luba- Pani Marta Bajtkiewicz jest najstarszą oso- szewski urodzili się na początku bą zamieszkałą na terenie naszej gminy. stycznia. Wójt odwiedził rodziców Dokładnie 2 stycznia skończyła 102 lata! Z pierwszych urodzonych mieszkań- tej okazji Wójt wraz z pracownikami Urzędu ców Gminy Biskupiec w nowym Gminy, wręczyli Jubilatce prezent i złożyli roku - Państwa Kamilę i Kamila Rut- życzenia. kowskich oraz Paulinę i Roberta Lubaszewskich. "Siema! Gramy do końca świata i jeden dzień dłużej!" - tak wszystkich uczestników finału WOŚP w Biskupcu przywitali konferansjerzy, czyli Ewa Adamczak, Aleksandra Gąsiorowska i Daniel Zdanowski. W stronę publiczności poleciały biało-czerwone serduszka i rozpoczęło się wielkie zbieranie pieniędzy dla seniorów i dzieci. Gminny Ośrodek Kultury przygotował wiele atrakcji i niedpodzianek. Na scenie sali widowiskowej zaprezentowały się następujące grupy i osoby: grupa taneczna działająca w GOKu, zespół CI-HO z Biskupca, dzieci ze Szkoły Podstawowej w Ostrowitem, Amelia Dubanowska z Biskupca oraz grupa wokalna z GOKu. Przed finałem natomiast odbył się Otwarty Turniej Tenisa Stołowego. Pomiędzy występami odbywał się kiermasz przedmiotów na rzecz Orkiestry. Mieszkańcy kupili m.in. tort w kształcie serduszka przekazany przez Rodzime Pyszności z Lipinek, szklaną statuetkę w kształcie orła przekazaną przez Wójta Gminy Biskupiec, gadżety związane z WOŚP, rękodzieła z pracowni ceramicznej i decoupage oraz mnóstwo innych przed- miotów przekazanych przez firmy i darczyńców. Od poczatku im- prezy na salę widowiskową przybywało coraz więcej osób. Niewąt- pliwie atrakcją był pokaz pierwszej pomocy wykonywany przez Strażaków z OSP Biskupiec. Na sali można było posilić się grochów- ką od Rodzimych Pyszności z Lipinek oraz ciastem, które przygoto- wała Rada Rodziców przy Szkole Podstawowej w Biskupcu, Koło Gospodyń Wiejskich z Wonny oraz Beata Zalewska z Wardęgowa. Finał zakończył się tradycyjnym "Światełkiem do nie- ba". Po zliczeniu wszystkich puszek okazało się, że wspólnie pobiliśmy rekord! Podczas finału zebrano łącznie 14 212,13 zł!!! Dziękujemy wszystkim wolontariuszom, którzy zaangażowali się w wielki finał w naszej gminie. To dzięki ich pracy udało się pobić rekord. Dziękuje- my wszystkim darczyńcom, przedsiębiorcom oraz mieszkańcom, któ- rzy byli z nami tego dnia. Do zobaczenia za rok! Gramy do końca świa- ta i jeden dzień dłużej! Gmino Biskupiec, kochamy Was! Siema!

Dnia 11 marca w całej Polsce obchodzony jest Dzień Sołtysa. W podziękowaniu za ich ciężką pracę i działania na rzecz mieszkań- ców, 10 marca w Świetlicy Wiejskiej w Osetnie odbyły się gminne obchody Dnia Sołtysa. Na uroczystość przybyli niemal wszyscy sołtysi z terenu naszej gminy, a także radni i pracownicy Urzędu Gminy w Biskupcu. Wójt wraz z Przewodniczącą Rady, wręczyli sołtysom upominki oraz listy gratulacyjne. Włodarz gminy przypo- mniał jak ważną rolę sołtysi odgrywają w naszych małych społecz- nościach oraz podziękował im za pracę i starania na rzecz naszej małej ojczyzny i życzył wytrwałości w działaniu na kolejne lata. Po części oficjalnej gości zaproszono na poczęstunek przygotowany przez Koło Gospodyń Wiejskich z Osetna. Gazeta Nowomiejska po raz siedemnasty zorganizowała plebiscyt na najpopular- niejszego i najlepszego sportowca powiatu nowomiejskiego. Partnerami imprezy były samorządy z powiatu, w tym Gmina Biskupiec, a także przedsiębiorcy i osoby prywatne. Galę Sportu uświetniły występy taneczne, a także pokazy zawodników taekwondo i zapasów. Imprezę poprowadzili wspólnie Grażyna Jonowska i Grzegorz Bała. Jako pierwszych poznaliśmy laureatów plebiscytu na najpopular- niejszego sportowca. W tym zestawieniu równych nie miał sobie Wiktor Preuss, mieszkaniec Biskupca, który zwyciężył w plebiscycie! Wiktor jest zawodnikiem Legii Warszawa. Wcześniej trenował m.in. w Jezioraku Iława. W 2016 roku został powo- łany na zgrupowanie reprezentacji Polski U-16. Wraz ze swoją drużyną wygrywał także turnieje zagranicą oraz ligę, w której zdobywał tytuły króla strzelców. Nieste- ty, Wiktor nie mógł osobiście odebrać statuetki, bo przebywał na zgrupowaniu z pierwszą drużyną Legii Warszawa w Amsterdamie. Nagrodę w jego imieniu ode- brały mama Agnieszka i siostra Paulina. W tym samym plebiscycie na VII miejscu sklasyfikowano Rozalię Paterek, a na IX miejscu Filipa Sulińskiego. Tym samym aż trzech reprezentantów naszej gminy znalazło się w najpopularniejszej dziesiąt- ce. Gratulujemy! W plebiscycie na najlepszego sportowca, na VII miejscu, tuż za medalistami mistrzostw świata i Europy, znalazł się ponownie Wiktor Preuss. Tra- dycyjnie podczas gali również władze samorządowe uhonorowały wcześniej wy- znaczonych sportowców. Nagrodę indywidualną Wójta Gminy Biskupiec, w związ- ku z tegorocznymi obchodami Jubileuszu 70-lecia istnienia otrzymał klub GKS „Ossa” Biskupiec.

Poznaliśmy wyniki Plebiscytu Gazety Olsztyńskiej na Najpopularniej- sze Koło Gospodyń. Jak się okazało, nasze KGW absolutnie zdomino- wały ranking wojewódzki! Tytuł Najpopularniejszego Koła Gospodyń Wiejskich przypadł gospodyniom z Wonny. Drugie miejsce zajęło KGW Łąkorz, a podium uzupełniło KGW Osetno! Dodatkowo na czwartym miejscu uplasowały się gospodynie z Podlasku, a na pią- tym miejscu znalazło się KGW Arkadia z Krotoszyn. To olbrzymi suk- ces mieszkanek i mieszkańców naszej gminy. Na 10 możliwych miejsc, pięć pierwszych zdobyły koła z terenu Gminy Biskupiec! Gra- tulujemy!!! - Trudno znaleźć samorządowca który jest w stanie obejść się bez współpracy z Kołami Gospodyń i trudno znaleźć w środowisku wiej- skim uroczystości bez udziału KGW. Koła Gospodyń z terenu Gminy Biskupiec bardzo aktywnie włączają się w życie naszej małej ojczy- zny. Gratuluję wszystkim Gospodyniom i życzę wytrwałości w działaniu na kolejne lata! - Wójt Arkadiusz Dobek. W Olsztynie odbyła się Gala Super Sołtys 2017, podczas której poznaliśmy wyniki plebiscytu Gazety Olsztyńskiej na najpopu- larniejszego sołtysa. Na Galę zorganizowaną w klimatycznej sali Browaru Warmia, przybyli znamienici goście, a byli to m.in. Po- słowie na Sejm RP - Anna Wasilewska i Mirosław Pampuch, Se- nator RP Jerzy Wcisła, a także przedstawiciele Zarządu Woje- wództwa z Wicemarszałkiem Mironem Syczem na czele. Nie- zwykle miło jest nam poinformować, że Super Sołtysem powia- tu nowomiejskiego został Pan Jan Wiśniewski, sołtys Słupnicy! Tytuł brązowego Super Sołtysa przypadł Pani Irenie Klinickiej, sołtys Szwarcenowa!

W ostatnim czasie odbyły się gminne konkursy: ortograficzny i recytatorski. Wyniki konkursu ortograficznego: I miejsce - Roksana Hoffmann (ZSP ), II miejsce - Wiktor Jarząb (SP Lipinki), III miejsce - Anastazja Dobies (SP Bisku- piec). Wyniki konkursu recytatorskiego: kategoria 0-3 - I miejsce - Maja Nelkowska, II miejsce - Weronika Lenikowska i Agata Bernaciak, III miejsce - Lena Dudek i Marika Rutkowska; kategoria IV-VI - I miejsce - Oliwia Cwyl, II miejsce - Julia Woźniak i Kamil Zagórski, III miejsce - Zuzanna Milewska i Amelia Piotrowca, wyróżnienia - Julia Sadowska, Oliwia Ru- czyńska.

W Łąkorzu, Bielicach i Szwarcenowie odbyły się w ostatnim czasie halowe turnieje piłki nożnej. W Łąkorzu zwycięstwo odniosła drużyna ze Szwarcenowa. Drugie miejsce San Escobar, a trzecie Łąkorz. W turnieju o puchar prezesa Ossy w Bielicach z wygranej cieszyli się gracze drużyny Świstak i spółka. Drugie miejsce „Mocny Full”, a trzecie Szwarcenowo. W Szwarcenowie puchar Wójta Gminy Biskupiec kolejny raz zdobyło Szwarcenowo pokonując w finale piłkarzy z Łąkorza. Trzecie miejsce dla Lipinek.

W XVI Halowym Turnieju Piłki Nożnej Jednostek OSP Gminy Biskupiec 7 jednostek OSP z terenu naszej gminy. W meczu o trzecie miejsce spotkały się Krotoszyny i Piotrowice, a mecz zakończył się zwycięstwem Strażaków Ochotników z Piotrowic. W finale bezkonkurencyjny okazał się Łąkorz pokonując Jed- nostkę z Lipinek 2:0. Nagrody indywidualne - najlepszy strzelec Patryk Sobolewski, a najskuteczniejszy bramkarz Gniewosław Pisarski. Gratulujemy! Szanowni Czytelnicy! Wiosna naturalnie kojarzy się z nadzieją. Wydaje się też, - czarna środa po- że cała historia ludzkości napędzana jest ludzką nadzieją. Bo pielcowa - kartka z przecież po każdej wojnie lub innym nieszczęściu ludzie zabie- kalendarza rali się do pracy, do odbudowy, z nadzieją myśląc o przyszło- - historia dwóch dworców w Biskup- ści. Oczywiście ten wysiłek po jakimś czasie znów był niweczo- cu ny. Ale potem następne pokolenia znów zabierały się do - dwie szkoły w Pod- pracy. I tak przez wieki, mimo zniszczeń następował jednak lasku postęp i rozwój. - jeńcy alianccy na naszych terenach z Podobno teraz jest najdłuższy w dziejach okres bez woj- historią miłosną w tle ny, przynajmniej na naszym terenie. Oby ten brak okrutnych - wojenne tajemnice doświadczeń nie przytłumił naszej wyobraźni i czujności. Tak leśnej osady Dębno łatwo jest zasiać w ludziach nienawiść i uprzedzenia. Przez - dawne gospodar- ostatnie dziesięciolecia wypracowano pewną poprawność w stwo rodziny Walter w Łąkorzu stosunkach międzypaństwowych i międzyludzkich. I trzeba mieć nadzieję, że nie nastąpi odwrót od tych standardów. Bo Zachęcamy do teraz my, tak jak wiele pokoleń przed nami, mamy nadzieję, lektury! że ten pokój będzie trwał i pozwoli nam normalnie żyć, rodzić i wychowywać dzieci, i spokojnie się zestarzeć.

Ewa Adamczak W Biskupcu dzień 6 marca 1726 roku jest „czarną środą” dla historii tej miejscowości. Wg ewangelickich akt kościel- nych wydarzenie miało następujący przebieg: W mieście Biskupiec w dniu 6 marca 1726 r. rankiem dokładnie o godz. 8:00 (środa popielcowa), była wietrzna pogoda (sztormowa), padał śnieg – wybuchł pożar, który rozprzestrzenił się na całe miasto. Zagrożona została słodow- nia, browar, domy – budy, kościół, ratusz, szkoła, dom piwny. Przez dwie godziny pożar przeobraził miasto w jedną gromadę popiołu. Ogień zbliżył się do narożnego domu na rynku nr 14 (nowy numer 63) do starej prabuckiej wieży, gdzie mieszka szewc Politkowsky. 11 dni przedtem Lucas Zuchanowsky reperował komin. Kiedy ugaszono pożar, straż podjął rotmistrz konnej kompanii v. Jahns. Po pożarze – szacunkowo przynajmniej 500 mieszkańców zostało bezdomnymi. Spisano protokół w Ratuszu w dn. 15 IV 1726 r.

Wspomnienia Liese-Lotte Fischer z domu Densch¹. Tekst źródłowy otrzymany dzięki uprzejmości pana Wernera Baschek z Iławy. Już w 1864 Biskupiec miał swój pierwszy dworzec kolejowy, który leżał na bardzo ważnej trasie Berlin - Inster- burg (Czerniachowsk), która prowa- dziła na wschód. Jako dziecko nie mo- głam pojąć, że w Biskupcu można wsiąść do pociągu i dojechać do Berli- na. Przy jego budowie nie obyło się bez problemów i długich negocjacji. Dwo- rzec w Biskupcu, w okręgu lubawskim, początkowo miał się znajdować bezpo- średnio za przedmieściem Fitowo, przy polnej drodze, która prowadziła na południe koło większego lasu. Bisku- pieccy kupcy obawiali się jednak bar- dzo o swoje interesy (Biskupiec był dla wielu wiosek, majątków i domen miej- scem zakupów) i opowiadali się prze- pytanie postawiono ponownie. Tylko Prus Wschodnich, do której należał ciw bliskości dworca. Zrzeszyli się oni i przez nieszczęśliwy koniec wojny nasz okręg rządowy Prus Zachodnich , jako Zrzeszenie Kupców istnieli do wszystko pozostało po staremu! Przy była droga na Kisielice. 1933. Wygrali. Dworzec został położo- tej okazji dworzec miał być także włą- Każdy kto miał furmankę jeździł teraz ny 3 km od miasta w pobliżu wsi Kro- czony do miasta. Wieś Krotoszyny też do dworca w Kisielicach. Każdy brał toszyny. Z pewnością później tego ża- chciała należeć do Biskupca. Obydwaj każdego. Czasowo był nawet używany łowano. nauczyciele i leśniczy Anders byli bar- samochód ciężarowy z ławkami. Po- Dla wielu miejscowości, które leżały w dzo za tym. Biskupiec był miastem nieważ tak dalej być nie mogło, mój pobliżu dworca Biskupiec, było to bar- handlowym dla dużej i dobrze usytu- ojciec załatwił połączenie autobusem, dzo dobre rozwiązanie. Już podczas owanej okolicy aż do czasu nieszczęśli- który dwa razy dziennie obracał do budowy linii kolejowej rozważano włą- wego przeprowadzenia granic 20 Kisielic. Raz o 5:30 tam, z powrotem czenie Fitowa do Biskupca. Wszyscy stycznia 1920. Nasze rodzinne miasto do Biskupca około 10. Około 11 jechał Fitowianie, jak ich nazywaliśmy jako praktycznie zostało odcięte od świata ponownie do Kisielic i wracał o 18. dzieci szkolne, byli za tym. Krótko zewnętrznego. Jedynym dojazdem do Kierowca ponosił wielką odpowiedzial- przed pierwszą wojną światową to Kwidzyna, gdzie mieściła się Prowincja ność jadąc zawsze z bardzo

¹ Georg Densch – Burmistrz Biskupca od 01.02.1910r. do ? . Przedostatni niemiecki burmistrz Biskupca. Ostatnim był burmistrz Hanenberg. ² "Weichsel = Zeitung" -to przedwojenny dziennik przeznaczony dla Prus Zachodnich. W latach 1920 - 1945 gazeta była urzędowym organem niemieckich władz państwowych i komunalnych powiatów: Kwidzyn, Sztum i Susz. ³ Nowy dworzec i tory do Kisielic już nie istnieją. przepełnionym autobusem. Pomocnik Konpp z Królewca. Znów upłynęło spo- Plac targowy o wielości 4 mórg w po- tak długo pchał biskupian, dopóki ro czasu, zanim usypano nasypy i zbu- niedziałki i piątki był pusty. Brakowało wszyscy nie znaleźli się w autobusie. dowano dworce w Biskupcu, Piotrowi- spędu bydła z Lubawy. Słynne na całą Jeden z biskupian zażartował: "tutaj cach i Goryniu. Pamiątką z tego wszyst- okolicę targi końskie też zanikły. W można zobaczyć biskupian, którzy wie- kiego są jeszcze ich białe budynki. I tak gazecie Weichsel= Zeitung² podawano le godzin stoją na jednej nodze". Ale to powstało połączenie kolejowe Kisielice terminy. Biskupscy handlarze bydłem wszystko nie zastępowało naszego sta- - Kwidzyn i Kisielice - Prabuty. Większa przyjeżdżali, ale byli sami. rego dworca. Mój ojciec był u nadpre- część kosztów budowy wypadła pod- Mój ojciec wykorzystał wszystkie moż- zydenta Siehr w Królewcu, który znał czas inflacji. Poświęcenie nastąpiło w liwości, aby zamierającemu miastu na potrzeby miasta. Przyrzekł pomóc. 1925, na które przybyło wielu gości z granicy pomóc, ale nie było żadnej po- Władze Susza i rząd w Kwidzynie zobo- zewnątrz, przedstawiciele rządu, okrę- mocy. Ludność miasta zmniejszała się z wiązali się do każdej pomocy. Upłynęło gu i osobiście nadprezydent. roku na rok. wiele czasu i wiele załatwiania, zanim z Biskupiec miał połączenie kolejowe, ale Obydwa dworce przetrwały wojnę i Berlina przyszło przyrzeczenie, że wy- jego gospodarczego upadku nie można walki pod Biskupcem. Na starym dwor- rażono zgodę na budowę kolei z Bi- było zatrzymać. Handel i rzemiosło cu pociągi jeżdżą jak przedtem. Nowy skupca do Kisielic. Kierownictwo całej zanikało. Młodzi ludzie wyjeżdżali, aby dworzec stoi bezczynny³, ponieważ budowy zlecono radcy kolejowemu szukać dla siebie pracy w Rzeszy. zamknięto linię kolejową do Kwidzyna.

Wieś Podlasek dawnej po polsku nazy- prosił o nauczyciela religii katolickiej dla ewangelików. Jednakże istniejąca wała się Kuczwały, a po niemiecku motywując, że Lienk przez swój czyn szkoła została pobudowana w 1824r, Kutzschwalde, potem Konradswalde. demoralizuje dzieci i rodzice nie będą na co fiskus dał 160 talarów, a około Na mapach z początku XX wieku na ich posyłać do szkoły, Lienk nie zna też drugie tyle w pieniądzach i szarwar- terenie tej wsi są dwie szkoły. Po co w języka polskiego, a dzieci katolickich kach dali mieszkańcy. Ponieważ miesz- takiej małej miejscowości aż dwie szko- we wsi jest 63, ewangelików tylko 7, kańcy to prawie sami katolicy, więc oni ły? zatem mają prawo do nauczyciela swe- głównie ponieśli ciężar budowy szkoły. Tak jak w każdej trochę większej miej- go wyznania. Zatem chcieli, aby przy urządzeniu dru- scowości, także i tam na początku XIX Jednak superintendent Jackstein z Bi- giej szkoły, zwrócić im wniesiony już wieku istniała już szkoła. Początkowo skupca bronił Lienka i wystawił mu wkład na pierwszą szkołę. Była też pro- w Podlasku mieszkali głównie miejsco- świadectwo wykształconego, porząd- pozycja, aby te 7 ewangelickich dzieci z wi Polacy - katolicy należący do parafii nego i nienagannego nauczyciela, a sąd Kuczwał przenieść do szkoły w Słupni- Lipinki i niewielu niemieckich ewange- w Suszu uniewinnił go od zarzutu kra- cy, gdzie jest szkoła ewangelicka. Jed- lików, których kościół był w Biskupcu. dzieży, jako bezpodstawnie oskarżone- nak przekształceniu istniejącej szkoły Główny problem leżał w wyznaniach go. Także według władz, gmina szkolna na katolicką sprzeciwiło się minister- wiary. Władze sprzyjały ewangelikom, Kuczwał ponoć sama prosiła superin- stwo szkolnictwa w Berlinie, uważając, a bardzo niechętne były wobec Pola- tendenta Jacksteina o Lienka, a rodzin że szkoła od założenia została obsadzo- ków - katolików. ewangelickich jest 15 a nie 1, a Link na nauczycielem ewangelickim, zatem Od roku1819 w Kuczwałach nauczycie- donosząc na rodziców o nieposyłaniu jest ona ufundowana na to wyznanie. lem był Illmen. Spokój był aż do roku dzieci do szkoły, robi to z sumiennego Bardzo zabolało to proboszcza i kato- 1827, kiedy nauczycielem został ewan- obowiązku nauczyciela w trosce o na- lickich mieszkańców. W międzyczasie gelik Lienk. Był bardzo usłużny wobec uczanie dzieci. Dozór szkolny ma się do w związku z napływem ludności nie- władz. Donosił wachmistrzowi o nie- tego dostosować, a opierający się będą mieckiej zmieniał się także stosunek obecności dzieci w szkole, aby ten karani. Lienk ośmielony z takim popar- ilości dzieci katolickich i ewangelickich, przyprowadzał je do szkoły, co dodat- ciem, bezczelnie wykorzystał to i oskar- ale informacje o ich ilości znacznie róż- kowo obciążało rodziców kosztami. W żył szewców o bezpodstawne oskarże- nią się w obliczeniach proboszcza od przypadku choroby dziecka, rodzice nie i pobicie. Współpracujący z miesz- obliczeń ewangelickiego sołtysa i bez względu na pogodę musieli udać kańcami lipiński proboszcz Buliński władz. się z nim do lekarza w Biskupcu, aby otrzymał od władz ostrzeżenie, że robi Sprawa szkoły utknęła na kilkadziesiąt wystawił atest o chorobie. Rodzice sta- zamieszanie miast uspokoić katolickich lat. W roku 1855 wyznaczono do Kucz- rali się o zmianę nauczyciela, ale bez mieszkańców Kuczwał. Ma on też chro- wał nowego, oczywiście ewangelickie- efektów. Okazja nadarzyła się, kiedy w nić przed oczerniającą opinią niewin- go nauczyciela z Goczałek. Zgodnie ze roku 1828 na jarmarku w Biskupcu nego Lienka, a tych którzy w to nie zwyczajem, przywiezienie nowego na- szewcy z Susza przyłapali Lienka na wierzą, pouczyć, że się mylą. uczyciela z jego majątkiem należało do kradzieży pary butów. Został przy tej Powstał już wtedy projekt, żeby urzą- gminy, do której przybywał. Sołtys z okazji pobity kijami. O tym jego wyczy- dzić drugą szkołę dla dzieci wyznania nie zrobiło się głośno. Zarząd szkolny katolickiego, a istniejącą pozostawić zawarł kontrakt na jeden rok za 30 ta- larów. Tak więc walka o katolicką szkołę w Kuczwałach toczyła sie około 50 lat. Zakończył ją proboszcz v. Tempski, chociaż jak sam w przyznał, że szczęśli- wy jej przebieg jest raczej z przypadku lub zrządzenia boskiego, niż z dobrej woli rządu, który robił wszystko, aby to powstrzymać. Szkoła miała być naj- pierw wybudowana, co wiązałoby się z dodatkowym obciążeniem mieszkań- ców, czego gmina wcale nie chciała, a rządowi było to na rękę. Urząd skarbo- wy zaś stwierdzał, że odpowiedniego lokalu na szkołę w Kuczwałach nie ma. Kuczwał oczywiście nakazał podstawie- przez swoich pomocników intryguje i Ale proboszcz sam wynajął lokal i kazał nie furmanek katolickim gospodarzom, prowadzi takie praktyki, że po ponad rozgłosić mieszkańcom przez organistę co ich mocne oburzyło. Protesty do 40 latach nie można odróżnić prawdy i Muszyńskiego, że tam będzie szkoła. Prabut nic nie dały. od fałszu. Przytacza nawet to, że W ten sposób podstęp się udał i szkoła Po śmierci księdza Bulińskiego pro- urzędnik Regencji chciał się założyć, iż zaczęła działać. Jednak urzędnicy nie boszczem w Lipinkach został ksiądz von w Kuczwałach nie powstanie szkoła chcieli uznawać wynajętego lokalu jako Tempski. Podjął on ponownie temat katolicka, a inny wykrzykiwał, że dopó- odpowiedniego na szkołę. W odpowie- szkoły w Kuczwałach. W 1859r. tamtej- ki on żyje, to w Kuczwałach nie po- dzi na to, ksiądz wykupił wcześniej szą naukę religii katolickiej prowadził wstanie katolicka szkoła. Proboszcz wynajęty lokal wraz z ogrodem za 800 nauczyciel Muszyński z Sumina. Mu- zwraca też uwagę na to, że gdyby ilość talarów. Postawiona przed faktem Re- szyński chodził do Kuczwał pieszo. Re- dzieci katolickich była taka jak ewange- gencja musiała szkołę zatwierdzić i wy- gencja Królewska wykorzystała potem lickich, a ewangelickich jak katolickich, znaczyć nauczyciela. ten fakt przeciwko księdzu, że nie to szkoła katolicka dawno by już stała. W roku 1900 dobudowano jedną dużą chcąc budować nowej szkoły, posyłał W 1862 Regencja Królewska w Kwidzy- klasę. Po przegranym plebiscycie w tam nauczyciela z zewnątrz. Po odej- nie zgodziła się na rozpisanie opodat- roku 1920 polskie katolickie rodziny ściu Muszyńskiego w 1860r. w Kuczwa- kowania na rzecz budowy nowej szkoły wyprowadziły się do Polski. Opustosza- łach nie było już nauki religii. Ksiądz katolickiej, jednak do jej budowy po- łą szkołę katolicką przeobrażono w von Tempski podaje, że ilość dzieci ważniej podeszła dopiero od 1864r. pierwszą klasę, a dotychczasową szko- katolickich wynosi już 111, do tego Znaleziono odpowiedni plac na budo- łę ewangelicką w drugą klasę. Szkoła ponad 40 ewangelików, zatem łącznie wę. Ale szkoła miała powstać zaraz, ewangelicka początkowo była drewnia- w szkole było około 150 dzieci i jeden więc potrzebny był lokal, a gmina wiej- na, a w 1905 pobudowano nową. ewangelicki nauczyciel dla wszystkich. ska zdecydowanie sprzeciwiała się bu- A teraz, po ponad półtora wieku, po Proboszcz von Tempski żali się do Ge- dowie nowej szkoły. Zabroniła nawet zmianach granic państw, ustrojów i neralnego Wikariatu, że Regencja Kró- chałupnikom wynajęcia lokalu na izbę reformach szkolnictwa, ile jest szkół w lewska w Kwidzynie mami katolików szkolną i mieszkanie dla nauczyciela, Podlasku ? Czy też udałoby się zebrać uprzejmościami, a w rzeczywistości więc proboszcz sam wynajął lokale i z okolicy 150 dzieci ?

W czasie drugiej wojny światowej nie nie szła za bardzo, bo nie byli zwyczajni obawiali się śmierci z rąk własnych żoł- wszyscy alianccy jeńcy byli zamknięci w pracy na roli. Kolejny sezon na majątku nierzy, gdyż rosyjski żołnierz w niewoli stalagach. Z powodu braku rąk do pra- pracowali młodzi chłopacy i dziewczy- uważany był za zdrajcę. Robotnicy cy wielu z nich pracowało w fabrykach i ny z Ukrainy. W następnym sezonie mieszkali w czerwonym budynku, zwa- na majątkach. W naszych okolicach, z byli jeńcy angielscy, a w ostatnim sezo- nym lagrem, stojącym za budynkami tego co jest mi znane, miało to miejsce nie pod koniec wojny, kiedy Hitler już majątku w kierunku Tymawy. Budynek w Osówku, Podlasku i Lipinkach wojnę przegrywał, pracowali jeńcy był ogrodzony płotem z drutu kolcza- W majątku Osówko, w czasie wojny, rosyjscy. Grupa jeńców składała się z stego, a brama na noc była zamykana. pierwszy sezon na roli pracowała ze- 20 ludzi. Kiedy zbliżał się już front ro- W Podlasku także był lagier dla pracu- brana grupa chłopaków i dziewczyn z syjski, to część pracujących na majątku jących tam jeńców. W tym samym se- Grudziądza. Sezon trwał od wiosny do Rosjan zgłosiła się do wojska niemiec- zonie Anglicy byli jesieni. Robota, tej grupie młodzieży kiego, bo w przypadku wyzwolenia w Osówku i w Podlasku. Być może byli to nawet tacy, no do innych miejsc pracy. W którzy się wzajemnie znali, bo ci z ostatni dzień pobytu Johna w Osówka robili nocne wypady do Podla- Osówku, pod koniec zbioru bura- ska, aby spotkać się z rodakami. Jakoś ków, ktoś z miejscowych miał apa- dogadali się i przekupili strzegącego ich rat fotograficzny i zrobił im pa- wachmana, tak że nic złego z tego po- miątkowe zdjęcie na polu buracza- wodu się im nie wydarzyło. Brama była nym. John pracował potem w fa- zamknięta, więc przechodzili przez kol- bryce mebli w Toruniu. Nie zerwał czaste ogrodzenie, a że było ciemno, to kontaktu z dziewczyną z Sumina i nieraz porozdzierali sobie mundury. przysyłał do niej listy, w których Jeden z angielskich jeńców nazywał się pisał, że ma na niego czekać i kie- John Sydney. Pochodził z dużej, bo dy wojna się skończy, to przyje- 1000 morgowej gospodarki. Spodoba- dzie po nią i samolotem polecą do ła mu się ładna dziewczyna z Sumina. Kopenhagi. Jednakże tak się nie Kiedy pracowali na polu, to zostawiał stało, bo John zginął w jakimś wy- swoją robotę i szedł do dziewczyny aby padku podczas pracy w Toruniu. jej pomagać. Dogadywali się po nie- Jeńcy pracowali nie tylko w gospo- miecku. Nadzór nad jeńcami sprawo- darstwach rolnych. Kolejowy bu- wał niemiecki żołnierz, ale jakoś przy- dynek mieszkalny przy dworcu w mykał oko na poczynania Johna. John Lipinkach budowała w czasie woj- ryzykował też wieczorne wyskoki do ny grupa francuskich jeńców. Ich Sumina, gdzie spotykał się chłopakami obóz znajdował się na terenie ko- ze wsi i oczekiwał spotkania z dziew- lejowym w Iławie, prawdopodob- czyną. Jednakże do tego nie dochodzi- nie tam, gdzie później w latach ło, bo ona obawiała się, że gdyby się to siedemdziesiątych znajdowała się jed- dowy na kamieniu lub na ziemi coś do wydało, to za to mogłaby być zesłana nostka wojskowa. Grupa francuskich jedzenia. Któryś z Francuzów, którzy to do lagru. Potem na polu opowiadał jej, jeńców przyjeżdżała pociągiem do Lipi- zaobserwowali, przy okazji podchodzili jak to skąpał się przy przeskakiwaniu nek i tutaj pod nadzorem strażników i chętnie to jedzenie brali. Tyle można Osy. budowali ten budynek. Byli oni jednak było im pomóc. Jeńcy angielscy otrzymywali paczki od o wiele bardziej pilnowani, niż ci w Historie te pochodzą z uprzejmie opo- swoich rodzin. John otrzymywanymi Osówku. Nie mieli żadnej swobody, ani wiedzianych mi wspomnień przez pa- słodyczami obdarowywał także dziew- nie wolno było się do nich zbliżać. Nie- nią Umławską z Lipinek, oraz nieżyjącą czynę. Po zakończeniu sezonu na ma- kiedy miejscowi ludzie przechodząc, już śp. panią Raszkowską ze Sumina. jątku, pracujących tam jeńców rozsyła- dyskretnie pozostawiali w pobliżu bu-

Osada leśna Dębno należąca do wsi Gaj niu, pierwsze jak się wjeżdża na po- do wody do jeziora, to sąsiad to zoba- położona jest nad malowniczym jezio- dwórko, zaraz od drogi. Dębno z moje- czył od razu skoczył po niego. rem Kakaj (niem. Kakei). Historia osady go dzieciństwa, to wokół były pola, Niedawno pojechałam tam, 3 lata te- Dembno (niem.) sięga końca XIX wieku. jezioro było widać całe z domu, upra- mu tam z wnuczkiem, to wszystko teraz Obecnie istniejący dom mieszkalny po- wialiśmy pola, ziemniaki. W stronę Gaju zarośnięte, same lasy, kiedyś to inaczej wstał w 1908 roku. Dębno niegdyś za- były pola, na Gaj chodziliśmy często. wyglądało. Chciałam zobaczyć jak Dęb- mieszkiwane przez pracowników le- Nas było 4 dzieci, od Kwiatkowskich 3 no wygląda, bo się zżyliśmy. Na Dębnie śnych, dziś znajduje się w rękach pry- dzieci, od Szotowskich było dwóch do- mieszkałam ze 4 czy 5 lat, później się watnych. Na przełomie lat i pokoleń, rosłych chłopaków, poszli na wojnę i przeprowadziliśmy do Bielic, ale to już echem minionych dni w leśnym zaciszu nie wrócił żaden, zginęli obydwaj. Sta- jak koniec wojny był i już Rosjanie byli. odbijały się ludzkie historie, refleksje, rzy Szotowscy umarli na Dębnie. Go- Jak się wjeżdżało na podwórko do Dęb- wspomnienia, oto jedno z nich…. dzińska starsza kobieta samotna też na, to był skład amunicji. Jak z Kroto- „Urodziłam się w Łąkorzu w 1937 roku. mieszkała. Kiedyś nie było zwady, my szyn się wjeżdża na podwórko to po Gdy wybuchła wojna miałam 3 lata. byliśmy jeden za drugim, w przyjaźni prawej był duży bunkier, Niemcy mieli Później mieszkaliśmy na Dębnie, trochę żyliśmy wszyscy, dzieci się bawiły jedne tam skład amunicji. Płotem ogrodzone, do niemieckiej szkoły chodziłam w Łą- z drugimi. Jeden drugiego ratował w barierki i Niemcy tam stacjonowali. korzu, bo mieliśmy do Krotoszyn dale- potrzebie, pomagał. W tych piaskach Myśmy chodziły, małe dzieci byliśmy, ko. Na Dębnie mieszały 4 rodziny, Szo- na górkach domki sobie budowaliśmy, chyba 7 lat miałam towski, Kwiatkowski, Godzińska i my. naprawdę było ładnie tam. Mój młod- wtedy, pamiętam. Mieszkaliśmy na pierwszym mieszka- szy brat kiedyś nam z wózkiem wpadł Po drugiej stronie był skład amunicji, takie duże skrzynie, dzieci? Mówiła - co ja z dziećmi zrobię? śmy się ruszyć w las. Kilka dni tylko miny mieli. Do pilnowania było dwóch Dzieci musiały się chować pod burtami, ogień na niebie był, nic nie było widać. Anglików. Niemcy nam nic nie robili, później zima już była, to w lesie koło Nam nic nie zrobili Ci Niemcy, chociaż pokazywali nam co w tym bunkrze było, jeziora wykopali nam taką ziemiankę, i uciekali, ale nam nic nie zrobili, zostawili mieli tam stacjonarny punkt, różne pa- my tam siedzieliśmy. Piecyk mieliśmy, nas. Niemcy mówili, że jak uciekali to piery, cały skład amunicji. My miałyśmy słomę, koce, pierzyny i my dzieci z Dęb- papiery gdzieś tam gdzie ten bunkier był z siostrą sukienki zawsze i w tych su- na tam siedzieliśmy. Było to wszystko pod drzewem zakopali, była kupa mro- kienkach kieszonki mama nam porobiła, zasłonięte, ukryte gałęziami, kupa gałę- wiska i niby te papiery tam zakopali. Czy a na tym mieliśmy fartuszki. Chodziły- zi, komin był, tylko w nocy paliliśmy w to prawda to nie wiem. śmy do Anglików i oni nam dawali kart- piecu bo zimno było, żeby dymu nie Na Rybaczówce mieli ki, te szyfry takie różne. Myśmy brały te było widać. Jakbyśmy palili w dzień to „parsk”(ziemianka) do ziemniaków i kartki, przenosiły i dawałyśmy je sąsia- by nas Niemcy zwietrzyli. Jak jechaliśmy buraków. Cała rodzina rybaka i wszyscy dowi, Szotowskiemu. On był starszy do Krotoszyn na zakupy to musieliśmy z Dębna tam siedzieli, ale to już jak front człowiek, na wojnie nie był, mieszkał na się legitymować, bo tak nie puszczali, rosyjski wchodził. Niemcy uciekli, wysa- końcu (ostatnie mieszkanie). Na wojnę warty mieli, nikogo innego nie wpuścili dzili wszystko i przyszli Rosjanie. W nocy go nie wzięli, ojciec nasz był na wojnie a na podwórko. moja mama i sąsiad wyszli z parska i on nie. On sam był a my same kobiety. Do rybaka często pływaliśmy łódką, podeszli pod dom rybaka, żeby przez Jemu dawałyśmy kartki, a gdzie je prze- mieszkał po drugiej stronie jeziora, miał okno zobaczyć co Rosjanie tam robią. nosił i oddawał to nie wiem, jakimś Po- gospodarstwo, codziennie prawie tam Oni sobie zabili świnie rybaka i biesiado- lakom to dostarczał. Nawet nie pytałam byliśmy. Po ryby jeździliśmy. On miał wali. Rosjanie zwietrzyli mamę i sąsiada, się później gdzie on dalej te wiadomości jedynaczkę, trochę starszą ode mnie. a nie wiedzieli że my się tam ukrywa- przekazywał. Anglicy wołali nas do bun- Chcieli go na wojnę wziąć, ale ja siedzia- my, wyszli i złapali ich, mówimy- zabiją kra jak nikogo nie było. Dawali nam łam u nich stale, bo bali się ze go na ich. Ale ich nie zabili, zapytali czy jest dzieciom ukradkiem kartki, wołali nas, wojnę wezmą, bo jak ktoś miał 2-3 i nas więcej po rosyjsku, moja mama mó- to nam cukierki do kieszonki wtykali, więcej dzieci to nie brali na wojnę. Ja wiła dobrze po rosyjsku i niemiecku. Jak buty nieraz dali, kapcie. Dawali nam byłam jako jego córka. Bo jak przycho- powiedzieli ile nas jest, to zawołali czekolady i prosili nas, żebyśmy nic ni- dzili po niego żeby go zabrać do wojska wszystkich, powiedzieli że jesteśmy komu nie mówiły. to mówił że ma dwoje dzieci. My jeździ- pewnie głodni i mamy się najeść, bo oni Ci Anglicy zdradzali Niemców, działali liśmy do nich i oni do nas, razem z tą ich są tutaj tylko na chwilę i muszą iść dalej. na ich niekorzyść. Bo Anglicy wiedzieli córką się bawiliśmy, łódką do siebie pły- Kazali nam jeść i pić, nic nam nie zrobili, wcześniej co będzie się dziać, na przód, waliśmy. pożegnali się i mówili : „wy jedzcie, na- my już wiedzieliśmy bo nam kartki da- Jak Niemcy byli jeszcze na Dębnie i był jedzcie się, uważajcie, bo Niemcy nogą wali. Oni już wiedzieli jak mieli Biskupiec już koniec wojny (nadchodził front ro- być tu jeszcze, żeby was nie pozabijali” i wysadzić, wiedzieli od Niemców i ich syjski), mieli wysadzać wszystko, to poszli. Ci Rosjanie byli bardzo dobrzy dla wydawali. Wiedzieli wcześniej gdzie przyjechali wyższego stopnia Niemcy na nas. Nic nam nie zrobili, kazali nam się Niemcy mają iść, co wysadzać, do kogo Dębno i złapali moją mamę. Zaczęli py- nie bać. Mówili „my już musimy uciekać, chcieli iść, to wiedzieliśmy wcześniej. tać gdzie jest mój ojciec a jej mąż. Ojciec ale czy dojedziemy do swojej rodziny to Zawsze wszystkie dzieci, jeszcze od już przyjechał, ale się ukrywał w lesie, nie wiadomo”. Ci oficerowie dali nam Kwiatkowskich dzieci i my, siedzieliśmy bo bał się żeby go nie złapali. Wzięli ma- kartki jak się nazywają, i powiedzieli że pod takimi burtami nad jeziorem. Takie mę, przywiązali do bryczki na dwa ko- jak szczęśliwie do domów powrócą, bo wyrwy od wody, takie skarpy, schowki, i nie, i wokół podwórza ją ciągnęli za tą też mają rodziny i dzieci, to dadzą nam my tam siedzieliśmy. Brat był mały mój, bryczką, po ziemi. Wszyscy sąsiedzi i znać. Ale nikt się nie odezwał, żaden z miał 1,5 roczku może nie, drugi miał 3 sąsiadki zaczęli ich prosić żeby ją puścili, trzech. latka, my tam siedzieliśmy w koce po- błagali ich, po rękach całowali. Matka Później jak mieszkaliśmy w Bielicach, to owijani, a jak płakali to zatykaliśmy im powiedziała ze jak ją chcą zabić, to Żydówki chodziły po lesie, takie nagie, buzie żeby nie było słychać, bo Niemcy niech zabiją też dzieci, bo co one same nie wiem skąd one były, pouciekały co chwila chodzili i wszystko sprawdzali sieroty zrobią. Ubłagali Niemców i ją skądś, boso były. Miały tylko takimi wkoło stale. Sprawdzali czy ktoś nie puścili. owijkami nogi pookręcane, nie miały przypłynął czy nie przyszedł. Mama sie- Jak Niemcy zaczynali uciekać to my ucie- nawet ubrań, a to zima była. Przychodzi- działa w domu, za dnia nic nie robili kliśmy łódkami do rybaka. Niemcy wysa- li do nas, ojciec był już w domu i mama Niemcy mieszkańcom, ale w nocy napa- dzali miny i inne amunicje, za płotem, moja, to było ku końcu wojny. Jak oni dali i mordowali. Okna były pozabijane bramą, same doły głębokie były. Drzewa przyszli, to zawsze daliśmy im jeść, deskami i drzwi ze strachu. Jakby się poprzewracane, wszystko zrujnowane ubranie, buty, ciepłe skarpety, ale oni ktoś dobijał to by uciekali oknami. Ma- od tych wybuchów. W domu nie było musieli iść z powrotem do lasu. Ktoś ma by uciekła prę- szyb, ale został cały. Las wokół Dębna wydał że do nas przychodzą Żydzi. Że dzej, okno by otwo- był zaminowany, nie mogliśmy chodzić, my ich karmimy. Niemcy zamknęli mat- rzyła i uciekła, a baliśmy się chodzić po lesie, nie mogli- kę i ojca. W Bielicach był taki zamek i trzymali ich tam cały tydzień. Jak mieszkaliśmy zaraz na górce przy to- nami i nie okradali już nas tak. Cho- mama wyszła to też jeszcze im poma- rach, wszystko było widać a teraz to dziłam do szkoły do Krotoszyn jak Ci galiśmy, ale oni już do nas nie przy- już zarośnięte też jest. Na tej górce w Rosjanie wyjeżdżali, ale my musieli- chodzili, tylko my chodziłyśmy do Bielicach ojciec był podleśniczym i my śmy polami iść do szkoły, żeby nas lasu, wynosiłyśmy jedzenie, ubrania, na leśniczówce mieszkaliśmy. Tam nie zobaczyli , bo łapali nas i gwałcili buty. Mieli odmrożone nogi, to ma- zawsze Rosjanie w nocy przyszli, to dziewczyny. Musieliśmy omijać tą ma im gęsim smalcem posmarowała, okradli nas, bo głodni byli jak jechali. stację, bałyśmy się. albo jakąś maścią. Mama się bała do Nic do jedzenia nie mieli, mama zaw- Jak Biskupiec bombardowali to czasa- lasu iść i ojciec, bo ludzie wredni, by sze piekła chleb, owce zabijaliśmy, mi chodziliśmy na gruzowisko, rodzi- znów donieśli. Tylko my dzieci chodzi- było mięso, masło mama robiła, to ce krzyczeli że nie mamy tam chodzić liśmy. A jak oni biedacy byli głodni, to oni nam wszystko wykradali co było bo tam miny były i mogły nas zabić. A trzeba było ich nakarmić. Przychodzili dojedzenia. Później na leśniczówce my jak to dzieci, ciekawe to chodzili- skądś i szli dalej. Tułali się. był większy oficer, major i podpuł- śmy, ile tam gruzów było, rzadko że- Gdy wojna się skończyła, Rosjanie kownik, nocowali u nas, bo na samym by gdzieś cały dom stał. Wszystko wyjeżdżali transportami. Nas zawsze końcu dopiero odjeżdżali, jak te było w ruinie”. okradali w nocy, te transporty bydlę- transporty już wszystkie wyjechały. ce były. Jak oni odjeżdżali, my Oni nas ochronili przed innymi Rosja-

O Żydach szyły i tak już wątłe zdrowie kobiet. Pierwsi żołnierze brytyjscy trafili do Fragmenty z Niemcy postanowili wyprowadzić je niewoli już we wrześniu 1939 r. Byli ziemialubawska.blogspot.com na boisko szkolne w Gutowie i dobić to lotnicy zestrzeleni podczas lotów Tomasza Chełkowskiego kijami oraz kolbami karabinów.” zwiadowczych. Jednak najliczniejsza Obóz w Gwiździnach: ”W styczniu grupa Brytyjczyków została wzięta do „Podczas wojny w granicach Ziemi 1945 roku esesmani ewakuowali niewoli podczas kampanii wiosennej Lubawskiej znajdowało się kilka obo- obóz, a zdolne do marszu żydówki 1940 r. we Francji. zów dla żydowskich kobiet: w Brzoziu planowali poprowadzić do Niemiec Status jeńców brytyjskich w niemiec- Lubawskim, Głęboczku, Gutowie, Na- drogą przez , kiej niewoli w czasie II wojny świato- guszewie, Gwiździnach i w Krzemie- Marzęcice, Wawrowice i Biskupiec wej wynikał z stanowiska władz III niewie. Naziści przetrzymywali w nich Pomorski. Kobiety co kilka kilome- Rzeszy wobec norm prawa międzyna- żydowskie kobiety, które wykorzysty- trów padały z wycieńczenia. Po ja- rodowego i zmieniał się w zależności wano do ciężkich prac fizycznych, a kimś czasie przy życiu pozostały zale- od sytuacji na frontach wojny. Z jed- kiedy nie były już do niczego potrzeb- dwie 24 więźniarki, które spowalniały nej strony podkreślano na każdym ne wywożono do obozu koncentracyj- ucieczkę Niemców przed zbliżającym kroku, że respektują te zapisy, zwłasz- nego Stutthof (w okolicy Gdańska), się frontem. Esesmani zdecydowali cza konwencję genewską z 1929 r., z gdzie kończyły swój żywot w komorze się na likwidację „problemu” i zamor- drugiej jednak strony, normy te były gazowej. Obozy te prawdopodobnie dowali żydówki w lesie na zachód od często naruszane. Mimo to Brytyjczy- założono w sierpniu lub wrześniu Skarlina.” cy i Amerykanie stanowili najbardziej 1944 roku” uprzywilejowaną grupę jeniecką, jeśli Obóz w Gutowie: „ 17 stycznia 1945r. Jeńcy angielscy na terenie naszej chodzi o sposób ich traktowania. Do- podjęto decyzję o likwidacji obozu. gminy w czasie II wojny światowej cierała do nich stała pomoc humani- Część kobiet Niemcy popędzili w kie- Autor: Ewa Adamczak tarna i paczki od rodzin oraz znajo- runku Nowego Miasta Lubawskiego, a mych. Brytyjczyków, podobnie jak później pozostawili je i uciekli. W sa- W czasie II wojny światowej do nie- żołnierzy innych armii, wykorzystywa- mym obozie pozostało ok. 400 cho- woli niemieckiej dostało się blisko no do pracy w rolnictwie, górnictwie, rych i najbardziej wycieńczonych 170 tys. żołnierzy Brytyjskiej Wspól- leśnictwie, przy budowie dróg i auto- więźniarek, które trzech esesmanów noty Narodów. Przebywali z reguły strad. próbowało uśmiercić specjalnymi we wschodnich okręgach wojsko- Na terenie obecnej gminy Biskupiec zastrzykami. Zastrzyki okazały się nie- wych, położonych najdalej od linii również przebywało sporo jeńców skuteczne ale za to znacznie pogor- frontu i od ich ojczystego kraju. angielskich, między innymi w Osów- Zdjęcia i część informacji: Cyfrowe Archiwum Tradycji Lokalnej, Biblioteka Publiczna w Jamielniku W gospodarstwie Walterów w Łąkorzu, Napierska ur. 1928). Własnej ziemi mie- dużym zaufaniem. pracowała przymusowo przez 5 lat pod- liśmy zaledwie 8 ha, gospodarstwo Wal- Urszula wspomina, że Walterowie byli czas II wojny światowej Bronisława Kra- terów liczyło ok 100 ha. dobrymi ludźmi. Ich dzieci : Krystel, Ge- zue, córka Marii i Jana Suszyńskich Pracy było dużo, zwłaszcza że trzeba rard, Eryka i Trauta wspólnie z nimi się (babcia Agnieszki Habant z Radomia). było wszystko obrabiać ręcznie, końmi- bawiły. Przynosili do nich też jedzenie, Rodzina Walterów pochodziła z Kono- mówi p. Jadwiga, która opiekowała się głównie placek drożdżowy. jad. Wg wspomnień obecnych miesz- dziećmi. Walter jedynie doglądał koni w Walter z wojska przysyłał paczki. Dużą kańców Łąkorza rodzina ta cieszyła się stajni, na polach Walterów pracowali w radość sprawiły im 4 różne sweterki, dobrą opinią. Po wojnie gospodarstwo konie mężczyźni. które otrzymali od ojca. Po powrocie z należało do rodziny Jagiełłów, później Walter wdał się w romans z jedną ze wojny Waltera, Kołeccy wrócili na swoje Zielińskich. Obecnie mieszka tam Mary- służących. Jego żona była tak zdespero- gospodarstwo rodzinne a gospodarstwo la Kobylska, zd. Zielińska. wana tym faktem, że chciała się utopić Walterów zamieszkiwała rodzina Jagieł- W gospodarstwie Walterów w Łąkorzu w istniejących nieopodal torfowiskach. łów. w czasie wojny pracowali: Aby przerwać ten romans spowodowa- -Zofia i Józef Kołeccy oraz ich dzieci Ur- ła, że męża wcielo- szula, Jan, Stefan i Ludwik, no do wojska. - Franciszek Kołecki z żoną Bronisławą i Urszula Czaplińska z dziećmi Stefanią, Janiną i Janem d. Kołecka wspomi- - Kazimierz Żuchliński oraz Monika Żu- na, że kiedy Walter chlińska z domu Drews poszedł na front, - Bronisława Drews, Irena Drews, Jadwi- jego obowiązki ga Napierska zd. Drews, Antoni Drews, przejął jej ojciec Jadwiga Drews, Anastazja Drews, Alek- Józef Kołecki, który sander Drews najlepiej znał się na Wszyscy oni mieszkali w domu Napier- pracach rolnych i skich opodal gospodarstwa Ingrid i Wil- był do tego sumien- helma Walterów. Każda rodzina zajmo- nym gospodarzem. wała 1 izbę (wspomina Pani Jadwiga Walter darzył go

Dzieci na zdjęciu - to najprawdopodobniej dzieci bądź wnuki Walterów. Osoby dorosłe - to rodzina Drewsów, która pracowała na tym gospodarstwie.