tom 12, nr 2, 67–76 © Copyright 2015 Via Medica Psychiatria P R A C A P O G L Ą D O W A ISSN 1732–9841

Henry Zvi Lothane Icahn School of Medicine at Mount Sinai, New York, USA Rola etyki miłości w praktyce psychiatrycznej The role of ethics of love in psychiatric practice

Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko: Miej serce i patrzaj w serce (Mickiewicz)

Serce ma swoje racje, których rozum nie zna; widzimy to z tysiąca rzeczy. Twierdzę, iż serce kocha z natury swojej powszechną istotę i też z natury swojej siebie samo (Pascal).

Miłość to życie, a życie to miłość. Wszyscy potrzebujemy cjach i zachowaniach, chociaż ta seksualna często tylko miłości, wszyscy szukamy miłości, lecz nie zawsze ją znaj- w refleksach, a ta podstawowa rzadziej w refleksjach. dujemy. Najobszerniej to wyraził Dante Alighieri w Boskiej Miłość pisaną dużą literą opisał najelokwentniej Św. Pa- komedii, która kończy się tymi słowami: „Miłość, która weł w liście do Koryntian: „Miłość jest cierpliwa, miłość porusza słońce i inne gwiazdy [L’amor che move il sole jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, e l’altre stelle]”. Słowa te były moim przewodnikiem nie nadyma się. Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka przez lata. swego, nie unosi się, nie myśli nic złego. Nie raduje się W angielskim i polskim odróżniamy słowa „kochać” (to z niesprawiedliwości, a się raduje z prawdy. Wszystko love) i „lubić” (to like), podczas gdy wiele innych języków zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego sie spodzie- używa tylko słowa „kochać”. W języku francuskim i pol- wa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje (13: wersety skim mógłbym powiedzieć, że kocham jeść lody, kocham 4−6). Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja miłość, te mojego psa, kocham moją żonę, choć niekoniecznie we trzy; lecz z nich największa jest miłość (werset 13)” [3]. wskazanej kolejności. Ponadto, w odróżnieniu od psa, Wykład prof. Andrzeja Czernikiewicz na Zjeździe w Lub- kocham żonę erotycznie. Proszę więc już zauważyć róż- linie na temat leczenia osób chorujących na schizofrenię nicę pomiędzy miłością i erosem: pomiędzy (a) miłością był przepojony etyką Św. Pawła. [4] „pisaną dużą literą” , zwaną agape, caritas, filia, sym- Poprzez tysiąclecia związek pomiędzy tymi dwoma ro- patia, ale też przyjaźnią, altruizmem, miłością do ludzi, dzajami miłości, jej wersją pełną czułości, a seksualnym i (b) seksualnym pożądaniem lub libido, chęcią seksu pożądaniem, fascynował ludzkość w życiu, literaturze, z inną osobą dla prokreacji lub rekreacji. Freud napisał filozofii i sztukach — zarówno dramatycznych, jak wiele o seksie i znacznie mniej o miłości. Miłość obej- i wizualnych. Ciągnie się to jak czerwona nić łącząca muje seks, ale nie sprowadza się do seksu, jak twierdził historię wielu kultur. Sztuka odwzorowuje życie. Co- Freud-teoretyk. Jako terapeuta Freud uznawał istnienie dzienne dramaty miłości i pożądania są odwzorowywane i ważność nieseksualnej miłości. Publikowany tu tekst w fikcyjnych dramatach, pokazywanych na scenach jest oparty na mojej poprzedniej pracy [1] i na wykładzie teatrów, w filmach i telewizji; lub też stają się wątkami na zjeździe Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego opowiadań i powieści. Lecz, jak powiedział Empedokles, w Lublinie w roku 2013 [2]. tam gdzie jest miłość, jest też nienawiść i niesnaska, zewnętrzny konflikt, który może ujawnić się gwałtownie Miłość czy seks? i wewnętrzny konflikt sumienia. Moralne konflikty doty- Oba rodzaje miłości żyją w naszej duszy i ciele, w naszych czące miłości i seksu są nierozdzielne z ludzkim stanem. emocjach i uczuciach, w myślach, intencjach, percep- Ostatni rozdział mojej książki W obronie Schrebera jest zatytułowany Marzenia i dramaty miłości [5, 6]. Dramaty miłości i seksu to traumaty miłości i seksu. Adres do korespondencji: Religie Zachodu potępiały seks jako grzech ciała i ro- Prof. Henry Zvi Lothane Icahn School of Medicine at Mount Sinai, botę diabła, co w rezultacie powodowało, że kobiety 1435 Lexington Avenue, NY, New York, USA i mężczyźni byli oskarżani o grzeszne seksualne ekscesy,

www.psychiatria.viamedica.pl 67 Psychiatria 2015, tom 12, nr 2

skazywani jako czarownice i czarnoksiężnicy, na przykład Augustyn określał słowem frui. [...] Sama zmysłowość Św. Joanna z Arc, oraz paleni na stosach, podobnie jak nie utożsamia się bynajmniej z seksualną żywotnością heretycy, a szczególnie Żydzi. Freud pojawił się w tej ciała kobiety czy mężczyzny, która sama w sobie posiada historii jako wyzwoliciel, redefiniując seksualność jako charakter wegetatywny tylko, nie zaś jeszcze zmysłowy. naturalne zjawisko, jako energię wyrażającą się seksu- Dlatego też spotykamy się również z przejawami zmysło- alnymi popędami instynktu. Przedstawił swoje poglądy wości zabarwionej seksualnie u dzieci, których organizm w 1905 roku [7] w kanonicznej pracy Trzy eseje na temat nie jest jeszcze seksualnie dojrzały [...]. Żywotność seksu- teorii seksualności; proszę zwrócić uwagę na nacisk na alna bowiem z natury jest nastawiona na rozrodczość, słowo teoria: było to bowiem dzieło psychoanalityczne a druga płeć służy temu celowi. Nastawienie takie nie i moralne, a nie czysto seksuologiczne. Freud usunął jest samo w sobie konsumpcyjne — natura nie ma za cel ciężar grzechu i destygmatyzował różnorodne zacho- samego użycia. Jest to więc tylko nastawienie naturalne, wania, ekspresje, wyrazy i przejawy seksualne, uważane w którym dochodzi do głosu obiektywna potrzeba bytu” dotychczas za perwersje, łącznie z homoseksualnością, [8, s. 94−95]. zwracając uwagę, że zachowania te są zakorzenione Niewątpliwie, Wojtyła znał poglądy Zygmunta Freuda, w rozwoju oraz dojrzewaniu osób już od dzieciństwa. ale owe prześcignął. Ponadto, od zmysłowości odróżnił W ten sposób promował nowego ducha tolerancji. Tą uczuciowość: „Bezpośredni kontakt mężczyzny i kobiety postawą Freud inspirował, miedzy innymi w wyniku niesie z sobą zawsze jakieś wrażenie, z którym w parze popularyzacji rewelacyjnej pismem Wilhelma Reicha, może iść wzruszenie. [...] Otóż uczuciowością należałoby rewolucję seksualną lat 60. XX wieku i jej dalsze etapy. nazwać tę szczególną wrażliwość na wartość seksualną Niemniej, ten duch tolerancji nie zmienił faktu, że seks związaną z »całym człowiekiem drugiej płci«, na »kobie- jest nadal przeciwstawny i niebezpieczny jak dynamit, jak cość«, na »męskość«. Wrażliwość ta jest źródłem miłości opad radioaktywny i doprowadza życia i kariery wielu po- uczuciowej. Różni się ona bardzo od zmysłowości nie lityków, księży, psychiatrów i psychoanalityków do ruiny. tylko w swojej podstawie, ile w swojej wewnętrznej tre- W Trzech esejach Freud zróżnicował libidynalne stosunki ści. [...] W związku z tym też nie zarysowuje się w uczu- mieszczące się w „zmysłowym nurcie” oraz stosunki ciowości owo nastawienie na użycie [...]. Uczuciowość wyrażające czułość czy też „nurt afektywny”, sugerując, nie jest konsumpcyjna” [8, s. 99]. że są to niezależnie rozwijające się linie rozwojowe, W mojej ostatniej pracy wprowadziłem pojęcie emo- łączące się w późniejszym życiu. Freud twierdził jed- cjonalnej realności (emotional reality), myśląc o rze- nak także, że miłość i przyjaźń są pochodnymi seksu czywistości uczuć, którą zajmował się Freud w latach – pogląd ten zastosował na przykład w swojej błędnej 1890, na początku swojej kariery jako terapeuta i zanim interpretacji przypadku Schrebera. Podczas gdy praca wprowadził psychoanalizę wspólnie z jego nauczycielem Trzy eseje na temat teorii miłości — to jest miłości rea- Bleulerem [9]. listycznej i samoistnej, niezabarwionej przeniesieniem, Wojtyła zjednoczył powyższe rozważania w „integracji nierozerotyzowanej, opartej na wzajemnym związaniu miłości”: „Psychologicznie rzecz biorąc, miłość można się, szacunku, lubieniu i sympatii — nigdy nie została pojmować jako pewną sytuację. Jest to z jednej strony napisana przez Freuda. Takie dzieło napisał natomiast sytuacja wewnętrzna, istniejąca w konkretnym podmio- Karol Wojtyła w 1962 roku [8]: „Zmysłowość polega cie, w jakiejś osobie, a równocześnie sytuacja pomiędzy zawsze na przeżyciu określonej wartości, która wiąże się dwiema osobami, pomiędzy kobietą a mężczyzną. z tym spostrzeganiem zmysłowym. Chodzi mianowicie W każdym razie, zarówno od wewnątrz jak i od ze- o wartość seksualną związaną przede wszystkim z ciałem wnątrz jest to sytuacja konkretna, a tym samym jedyna osoby drugiej płci [...]. Mówi się wówczas zwykle krótko i niepowtarzalna. Zewnętrzna konkretność i jedyność tej tak: »Y działa na moje zmysły« [...]. Oto w poruszeniu sytuacji, którą nazywamy miłością, jest najściślej związaną samej zmysłowości »ciało« bywa przeżywane »jako z jej strona wewnętrzną, z tym, co tkwi w obu osobach możliwy przedmiot użycia«. Zmysłowość sama z siebie jakby w aktorach dramatu własnej miłości. Miłość jest na ma orientacje konsumpcyjną — orientacja ta idzie wiec pewno dramatem w tym znaczeniu, ze zawsze jest jakimś przede wszystkim i bezpośrednio w kierunku »ciała«; dzianiem się i zarazem działaniem, a to przecież oznacza osoby dotyczy tylko pośrednio, bezpośrednio ją raczej greckie słowo drao [działam — H.Z.L.] — skąd »dramat«. omija. Nawet z samą pięknością ciała ma ona, jak po- Otóż dramatis personae, y i x, odnajdują wątek tego wiedziano, tylko uboczny związek. Piękność bowiem jest dramatu w sobie, odnajdują miłość zawsze jako jedyną zasadniczo przedmiotem poznania kontemplacyjnego, w swym rodzaju sytuację psychologiczną, która jest waż- a przeżycie wartości estetycznych nie ma charakteru ną i absorbującą sprawą ich wnętrz. Wiadomo że osoba używania — wywołuje natomiast radość — tę, którą Św. to wśród rozlicznych przedmiotów widzialnego świata

68 www.psychiatria.viamedica.pl Henry Zvi Lothane, Rola etyki miłości w praktyce psychiatrycznej

ów niezwykły przedmiot, który jest obdarzony swoistym Freuda” [15]. Co więcej, zademonstrowałem także, że »wnętrzem« i zdolny do życia wewnętrznego” [8, s. 103]. seksualny stosunek prowadzący do orgazmu nie jest Podkreślam dramatyczne podejście do miłości u Wojtyły, jedynie intrapersonalny, czyli monadyczny i ograniczony które jest zgodne z moim niezależnym pojęciem drama- do przeżyć jednej osoby, lecz jest także interpersonalną tologii [10−12]. aktywnością i współpracą dwóch osób. Oto, co Freud „Życie, czyli egzystencja, to działanie, interakcja, mowa: powiedział na temat psychoterapii, a co wynika z mi- jest ono z natury dramatyczne (pochodnia: od greckiego łości i dawania sobie opieki: „Procedura jest żmudna słowa dran, czynić, działać). Żywoty ludzkie mogą być i zabierająca czas lekarza. Zakłada wielkie zaabsorbo- opowiadaniami o przeminionych zdarzeniach, które się wanie zjawiskami psychologicznymi, ale także osobiste wspomina i relacjonuje, albo mogą one być dramatyzo- zainteresowanie dla samego pacjenta. Nie mogę sobie wane, czyli przekształcone w dramaty, inscenizowane wyobrazić własnego zaangażowania w zajmowanie się i wykonane na scenie teatru, albo służyć jako scenariusze psychicznymi mechanizmami histerii u kogokolwiek, kto dla filmów i telewizji. Jako literacka forma, gatunek, robi na mnie wrażenie jako osoba niesprawna intelek- albo struktura, dramat przedstawia czyn, działanie, nie tualnie czy odpychająca i która przy bliższej znajomości pośrednio, jak ma to miejsce w opowiadaniu, ale bezpo- nie byłaby w stanie wywołać ludzkiej sympatii; gdy średnio, tu i teraz, w scenach dramatu odegranych przez równocześnie mogę prowadzić leczenie pacjenta z wią- dramatis peraonae przez czyny, emocje, dialogi, i gestykę. dem rdzenia lub reumatyzmem bez osobistej aprobaty W życiu codziennym i w settingu psychoanalitycznym tego rodzaju. Wymagania, którym podlega pacjent, obopólne emocjonalne przeżycia miedzy uczestnikami nie są małe. Procedura nie jest wykonalna u wszystkich sa wiec aktualne i interpersonalne, czyli tranzakcjonalne. poniżej pewnego poziomu inteligencji. Całkowita akcep- życie naśladuje sztukę: »Świat jest teatrem,­ akto­ ­rami tacja i pełne skupienie uwagi pacjentów są niezbędne, ludzie« — mówi Szekspir. Natomiast w życiu realnym ale przede wszystkim ich zaufanie, ponieważ analiza ludzie nie są ani chodzącą powieścią, ani aktorskim dra- w sposób niezmienny prowadzi do odkrycia najbardziej matem, lecz są uczestnikami w codziennych dramatach intymnych i ukrytych zdarzeń psychicznych” ([14] s. realnych. Setting psychoanalityczny jest realna sytuacja, 265−266; tłumaczenie Bartosz Łoza). w ramach której pacjent i terapeuta nie funkcjonują tylko W języku niemieckim ludzka sympatia jest kolejnym sy- jako opowiadający, marzący, i doznający wolnych koja- nonimem miłości „pisanej dużą literą”, jak w tytule pracy rzeń i interpretacji, ale także konkretnie, a nie w sensie Maksa Schelera [16]. Tak Freud opisywał dalej wzajemne przenośnym, lecz w istotnym międzyludzkim stosunku, role pacjenta-ucznia i lekarza-edukatora: „Możemy nawet jeśli nawet nacechowanym przeniesieniem” ([10] liczyć na intelektualne zainteresowanie pacjenta. Dając s. 135−136, tłumaczenie autora). pacjentowi objaśnienia i informacje na temat cudow- W dziele Osoba i Czyn Wojtyła podkreślił „znaczenie nego świata procesów psychicznych, któreśmy sami przykazania miłości”: „przykazanie to, »będziesz miłował zrozumieli przy pomocy takich analiz, czynimy z niego bliźniego jak siebie samego« [w Trzeciej Księdze Mojże- współuczestnika, wpływamy, by odnosił się do siebie szowej 19:18 [HZL], Św. Łukasz, 10:27] ma znaczenie z obiektywnym zainteresowaniem badacza i w ten spo- podstawowe wśród wszelkich układów płynących ze sób radzimy sobie z jego oporem, co wszystko dzieje się wspólnoty ludzkiej, że wszystkie je przerasta pod wzglę- na poziomie afektywnym. Nie ma wątpliwości, że na tym dem zakresu, prostoty i głębi” ([13], s. 333). poziomie czynność psychoterapeuty nie daje się wyrazić w formułkach. Czynimy, co najlepsze, co w naszej mocy, Miłość i psychoterapia jak osoba objaśniająca (gdy ignorancja spowodowała Dekadę przed Trzema esejami, w swoich epokowych lęk), jak nauczyciel, jak przedstawiciel bardziej wolnego Studiach nad histerią [14], w rozdziale Psychoterapia i szerszego spojrzenia na świat, jak ojciec-spowiednik histerii, Freud opisał diadycznie interpersonalny model dający rozgrzeszenie, jakby jego sypatia i szacunek trwały terapeutycznej interakcji pomiędzy pacjentem i tera- nadal, jeszcze po spowiedzi. Próbujemy dać pacjentowi peutą, opartej na przeżywanych razem miłości, języku, swoją ludzką asystę, w stopniu tak dalekim, jak to jest pamięci, znaczeniach, współpracy pacjenta i lekarza, po- dozwolone przez zasoby własnej osobowości i przez ilość dobnie do interakcji pomiędzy nauczycielem i uczniem. sympatii, którą można poczuć w danym, szczególnym W późniejszym okresie Freud widział psychoanalizę jako przypadku. Oprócz intelektualnych motywów, które „post-edukację” naprawiającą błędy i niepowodzenia mobilizujemy dla przełamania oporu, występuje czyn- poprzednich edukatorów. Przedstawiciele popularnej nik afektywny, personalny wpływ lekarza, bez którego obecnie tak zwanej relacyjnej szkoły psychoanalizy nie rzadko kiedy możemy sobie poradzić” ([14] s. 282−283; potrafią wybaczyć mi, że wskrzesiłem „interpersonalnego tłumaczenie Bartosz Łoza).

www.psychiatria.viamedica.pl 69 Psychiatria 2015, tom 12, nr 2

Cytaty te, oddające diadyczny/interpersonalny model niepokojących idei, które pojawiają się w treści jej analizy; miłości pisanej dużą literą inspirują do przywołania innej [wobec] erotycznych ciągów myśli, współpraca pacjentki wielkiej osoby tej historii, C.G. Junga, i wydarzeń związa- staje się osobistym poświęceniem, które musi być skom- nych z leczeniem Sabiny Spielrein w Burghölzli w latach pensowane przez pewien substytut miłości. Za substytut 1904–1905, córki Naftula Szpilrajna z Warszawy i Chawy musi wystarczyć to, że lekarz podjął ciężar sprawy oraz Lublinskiej z Rostowa nad Donem. Spielrein była pacjent- okazał życzliwość” ([14]; tłumaczenie Bartosz Łoza). ka Junga w szpitalu Burghözli (1904−1905), potem „Stwierdzam — mówił z naciskiem Freud — że jest pra- studentką w szkole medycznej (1905−1911), później wie nieuniknione, by [pacjentki] osobista relacja z [leka- doktorantką (1911), a ostatecznie kolegą po fachu, kiedy rzem] wysunęła się, przynajmniej na jakiś czas, wybitnie została przyjęta przez Freuda jako członek Wiedeńskiego na pierwszy plan. Wydaje się, że faktycznie wpływ tego Towarzystwa Psychoanalitycznego w 1911 roku. rodzaju na część osoby lekarza, jest niezbędny dla roz- Kiedy Jung rozpoczął leczenie Spielrein „metodą Freuda” wiązania problemu […]. Tam, gdzie ja spowodowałem zastosował to, czego nauczył się ze Studiów nad histerią szkodę, przyczyny leżą gdzie indziej i głębiej” ([14] s. i z Interpretacji snów. Z pomocą „metody Freuda” Jung 266; tłumaczenie Bartosz Łoza]. był w stanie odnieść bieżące zaburzenia do przeżyć W tym ostatnim cytacie Freud, po raz pierwszy porusza traumatycznych z dzieciństwa. W tym czasie Freud sprawę przeciw-przeniesienia, chociaż termin ten wów- i Jung rozpoczęli korespondencję, a Jung znał już Trzy czas jeszcze nie istnieje: Freud przyznaje, że lekarz także eseje Freuda, od samego początku nie zgadzał się jednak ma pewne potrzeby, które chcąc nie chcąc rzutuje na z jego poglądami na seksualność. W ich korespondencji pacjenta: „ja spowodowałem szkodę”. znajdujemy przeciwstawne poglądy na trzy powiązane ze Freud formalnie wprowadził termin przeciwprzeniesienie sobą kwestie: przypadek Spielrein, przypadek Schrebera na Drugim Psychoanalitycznym Kongresie w Norymber- oraz polemikę na temat teorii libido, czyli seksu, która dze (30–31 marca 1910 rok) — krócej niż rok po tym, doprowadzi do ostatecznego rozłamu w ich poglądach jak Jung i Spielrein napisali do niego o burzliwej fazie i przyjaźni. Jung w swoim drugim liście (z 5 października ich relacji — a gdzie Jung usłyszał, jak Freud mówi 1906 roku) wyraził „rezerwę wobec [Freuda] daleko idą- o „innych innowacjach w technice, [która] odnosi się do cych poglądów” na temat seksualnej etiologii nerwic i po samego lekarza: jako rezultat wpływu pacjenta na jego raz pierwszy, anonimowo, opisał przypadek Spielrein. nieświadome uczucia. Staliśmy się świadomi »przeciw- Na to Freud odpowiedział: „Prawdopodobnie jesteście przeniesienia«, które pojawia się w [lekarzu], dlatego świadomy, że nasze terapie biorą na cel fiksacje libido konsekwentnie wymagamy, by aktywność zaczynała się dominującego w nieświadomości (w przeniesieniu) i że od własnej analizy i kto uchybi zaangażowaniu w tak to przeniesienie […] dostarcza impulsu koniecznego do przedstawioną własną analizę, może od razu zrezygno- zrozumienia i przetłumaczenia języka nieświadomości; wać z idei bycia w stanie leczenia pacjentów za pomocą a tam, gdzie tego brakuje, pacjent nie czyni wysiłku analizy” ([18], s. 144−145). lub nie słucha, kiedy przedkładamy naszą interpreta- Na temat Junga i Spielrein powstała obszerna literatura cję. W istocie, ktoś mógłby powiedzieć, że terapia jest fachowa, w której ja też wziąłem udział. Moj artykuł efektem miłości [eine Heilung durch Liebe, zdrowienie z 1999 roku [19] ukazał się w polskim przekładzie [20]. przez miłość, s. 13]. I faktycznie, przeniesienie dostarcza Moje stanowisko: bogata i wieloznaczna relacja dwojga najbardziej przekonującego, rzeczywistego, jedynie nie- została zredukowana do poziomu rzekomego stosunku podważalnego dowodu, że nerwice są zdeterminowane seksualnego w toku terapii, fikcja, której zaprzeczyły przez indywidualne doświadczanie życia w miłości (Lie- fakty i okoliczności. Niemniej jednak, nie tylko analitycy, besleben)” ([17] s. 12–13; tłumaczenie Bartosz Łoza). ale także literaci, filmowcy, i żurnaliści wykorzystywali To Liebesleben jest dwuznaczne: Czy ta terapia sięga te fikcje. Ci pierwsi w sposób bezkrytyczny, a ci ostatni miłości erotycznej, czy tylko sprowadza się do wspar- jako sensacje. cia? Na pewno tak, jak Freud zawsze utrzymywał, Freud był pierwszym, który zaakceptował fikcję Junga, libidynalne-erotyczne uczucia powinny wędrować tylko że Spielrein go uwiodła, że on biedak był w sidłach w jednym kierunku, od pacjenta do lekarza, z analitykiem przeciw-przeniesienia, zdanie wielokrotnie powtórzone pozostającym nieporuszonym-poruszającym, obiektyw- przez innych, począwszy od jungisty Aldo Carotenuto nym tłumaczem marzeń i pragnień pacjenta, zarówno [21], pierwszy który opublikował niemiecki pamiętnik świadomych, jak i nieświadomych, sprowadzając one Spielrein i korespondencje z Freudem i Jungiem, i że postaci codziennego, zrozumiałego języka. Freud pisze, Spielrein i Jung przeżyli seksualny romans. Po moich że w trakcie terapii „Pacjentka jest wystraszona spo- badaniach w prywatnym archiwum Spielrein w Genewie strzeżeniem, że dokonuje przeniesienia na osobę lekarza nieopublikowanych rosyjskich listów pomiędzy Spielrein

70 www.psychiatria.viamedica.pl Henry Zvi Lothane, Rola etyki miłości w praktyce psychiatrycznej

i jej matką oraz pomiędzy Jungiem i Spielrein i studium w sesjach sporadycznie, urywkowo, i nigdy nie może nad rosyjskim pamiętniku Spielrein, wyjaśniłem, że są być kompletną. Tradycyjnie psychiatrzy i psychoanalitycy co najmniej podstawy, nie będąc motywowanym przez przekształcali opowiadania w pierwszej osobie na opisy pruderie, by racjonalnie wątpić, że miłość ich została w osobie trzeciej i stąd wysnuwali opisy symptomów, seksualnie skonsumowana [19]. Tak czy inaczej: w owym syndromów i systemów nomenklatury. Dramatologia okresie Spielrein nie była już Junga pacjentką, a była powraca od tak zwanej symptomy do działań i odegrań Junga studentką: inna sytuacja, inne kryteria etyczne. w dramatycznych sytuacjach i spotkaniach. Spielrein mówiła prawdę, a Jung w listach do Freuda Dramatologia rzuca nowe światło na pojęcia przenie- mącił, kręcił, i kłamał: z jednej strony, przyznał się że miał sienia i oporu. Dla dramatologii realny związek mię- problemy w małżeństwie, z drugiej strony racjonalizował dzyosobowy jest faktem pierwotnym, podstawowym swoje uwiedzenie studentki Spilrein pod płaszczykiem i zasadniczym, a przeniesienie jest z kolei faktem wtór- bezpłatnej terapii mieszanej z przyjaźnią, wymyślając nym, jest interpretacją, czyli analizą faktu pierwszego. ze Spielrein znów zachoruje, co nie było uzasadnione, W ciągu kolejnych dekad, przeniesienie było energicznie zamiast prosić Freuda żeby był jego analitykiem. Junga re- propagowane lub potępiane. Obrońcy i przeciwnicy alnym problemem było cudzołóstwo z innymi kobietami. przeniesienia grzęźli w raczej rytualnym czy formularnym Nadmierne zaabsorbowanie się rzekomym skonsumowa- zastosowaniu przeniesienia, jako formułki czy oklepa- nym seksem spowodowało odwrócenie uwagi komenta- nego stereotypu. Dramatologia jest wzorcem prowa- torów od wspierających i duchowych aspektów całego dzącym do rozwiązania tego. Działania spostrzegane związku. Jak napisał Jung do Spielrein w roku 1908: jako opór lub przeniesienie nie pojawiają się na scenie „Osiągnęłaś wielką nagrodę przyjaźni, wraz ze szczerym z doczepionymi etykietami „opór” i „przeniesienie”, życzeniem, by twoje życie ułożyło się pomyślnie… Nigdy lecz są uruchamiane w postaci dramatycznego dialogu nie straciłem nadziei, że praca, powstała z miłości, dopro- i uczuciowej interakcji. Nie należy rozpoznawać przenie- wadzi do dobrego końca” [19]. Co więcej, w tym liście sienia a priori w toku dramatycznej interakcji tu-i-teraz. Jung pisze o prawdziwej, istotnej przyjaźni i miłości, nie Jeśli na przykład pacjent narzeka na terapeutę, albo o przeniesieniu. Ów prawdziwy związek był ich życiową go krytykuje, jest możliwe, realnie mówiąc, że pacjent dramą, zawierającą konflikty i kryzysy miłości i przyjaźni, ma rację. Przeniesienie powinno być raczej traktowane intymności, przywiązania i separacji, z wieloma drama- jako tymczasowa hipoteza, którą w wyniku obopólnej tycznymi wydarzeniami oraz komunikacją i konfrontacją i wzajemnej eksploracji doprowadza do wnioskowania, poprzez dialog, emocje, ekspresję twarzy i gestyki ciała, że tu i teraz miało miejsce przeniesienie, ponieważ obu jak można to ująć z punktu widzenia dramatologii[10]. uczestników relacji jest zdolnych, świadomie czy nieświa- domie, do oporu i przeniesienia. Dramatologia i psychoterapia Analitycy tradycyjnie wychwalają pasywną rolę słuchacza Dramatologia, zajmując się realnymi dramami życia i wyrzekają się aktywnej, konfrontacyjnej roli; ta druga całej osoby, wymaga odróżnienia od dramaturgii, sztuki jest mylnie rozumiana jako karząca rola wobec pacjenta. wystawiania na scenie dramatów fikcyjnych. Jak M. Jour- Tymczasem ani deklaracje teoretyków, ani dramy wielkie dain, który nie wiedział, że mówi prozą, nie wiedziałem, i małe występujące w psychoanalitycznej sytuacji nie że byłem dramatologiem od dawien dawna, kiedy jako zaprzeczą faktycznemu konfliktowi i konfrontacji; ta dwunastolatek analizowałem charakter Oniegina. Do- druga zresztą wymaga dopiero opracowania wśród piero w 1982 roku odkryłem miłość jako pojęcie i, jak psychoanalitycznych technik. Konfrontacja jest pierw- Archimedes, wykrzyknąłem: eureka! [22]. szym krokiem w klaryfikacji zachowań obserwowanych Ponadto, dramatologia różni się od narratologii, która wzajemnie, podczas gdy obustronnie wolne skojarzenia zajmuje się opowiadaniem. Opowieści, powieści, no- pozwalają na odkrycie ich głębszych, nieświadomych wele, relacje i sprawozdania, opowiadania w pierwszej znaczeń i konsekwencji ideacyjnych i emocjonalnych. czy trzeciej osobie, opisują zdarzenia, zawierając fabule Konfrontacja, jako podejście, wiąże się z klaryfikacją i dialogi, natomiast drama realna czy fikcyjna zawiera i interpretacją. Jest to metoda wyjaśniania: co i jak się tylko dialogi, przedstawia czyli prezentuje zdarzenia, tu zdarzyło między nami; jak pacjent komunikuje swoje prezentuje osobę, jej charakter, konflikty, kryzysy tu myśli i uczucia, czy pacjent jest szczery czy skryty; czy i teraz. Opowiadanie w pierwszej osobie, w odróżnieniu mówi jaśnie, czy mętnie. I podobnie: czy analityk też od opowiadania w trzeciej osobie, jest częścią składo- potrafi być szczery, zachować etykę i takt i przyznać się, wą dialogu w dramie. Każda sesja terapeutyczna za że popełnił błąd wobec pacjenta. każdym razem też jest taką dramą, kompletną w samej Dramatologia wskazuje drogę w kierunku nowego meto- sobie i skończoną. Opowieść życia pacjenta występuje dologicznie podejścia terapeutycznego, które nazwałem

www.psychiatria.viamedica.pl 71 Psychiatria 2015, tom 12, nr 2

interpersonalną dramatoterapią [11] proponuję je jako się jakby we śnie, a nie podejmuje realistycznych działań przeciwwagę dla Kernberga psychoterapii zorientowanej na jawie. Freud nazwał taką etyczną postawę analityka na przeniesienie (TFP, -focused psychothe- Indifferenz, to znaczy obojętnością, określeniem, które rapy), a charakteryzuję następująco: „Interpersonalna Strachey mylnie przetłumaczył słowem neutralność: nie, dramatoterapia jest nową syntezą i emfazą, paradygma- analityk nie może pozostać neutralny, analityk powinien tem opartym na dramatycznej naturze interpersonalnych połączyć obiektywność z zaangażowaniem, z miłością, relacji i która może być pomocna dla terapeutów, którzy przyjaźnią i akceptacją uczuć erotycznych pacjenta, praktykują psychiatrię psychodynamiczną. Perspektywa a zarazem pozostać obojętny na nie, nie wykorzysty- dramy ułatwia obserwację osoby jako całej figury, we wać takowych do zaspokojenia własnego egoizmu: na wszystkich jej/jego szczególnych i unikalnych przejawach tym polega cała etyka psychoanalitycznego settingu, emocjonalnych, zwracając szczególną uwagę na fakty w którym obopólne ponęty erotyczne są nieuniknione. związane z wyglądem fizycznym, ubraniem, właści- Freud pisze: „Podstawą psychoanalitycznej terapii jest wościami psychicznymi, charakterem, temperamentem, prawdomówienie. Na tym fakcie opiera się duża cześć jej intelektem, mową, kulturą i społecznym statusem. Taka edukacyjnego wpływu. Niebezpieczne jest zaniedbanie obserwacja otwiera drzwi dla porównań interpretacji tego fundamentu” ([24], s. 164). analizowanego i analizującego, co jest źródłem wiedzy Podobnie mają się ustosunkować wyrozumiali matka dla obojga. Dramatologia i interpersonalna dramaterapia i ojciec do przejawów erotycznych dziecka. I podobnie nie podchodzi do uczestników relacji jak do abstrakcji Kościół oczekuje tego samego od księdza słuchającego lub uogólnień, lecz jako do unikalnych indywidualności, wyznań grzechów seksualnych lub odprawiającego które istnieją, przeżywają emocje, mają wzajemną po- egzorcyzmy, by usunąć demony pożądania, nienawiści, trzebę by kochać i być kochanym. W dramie interakcji wrogości lub inne z listy siedmiu grzechów głównych, czy pacjenta i lekarza odgrywają się zjawiska świadome – parafrazując cytat z Fausta Goethego — spośród tych i nieświadome, które niespodziewanie pochłaniają obu dwóch dusz, które mieszkają w piersiach każdego z nas. uczestników terapeutycznej relacji i wówczas ujawnia się znacząca heurystycznie i ozdrowieńczo ich wartość. Mowa a myśl Przeniesienia i przeciwprzeniesienia są do ustalenia do- Matka jest pierwszą osobą, która uczy dziecko miłości piero po fakcie odegrania, nachträglich (»następnie«), i mowy. Mowa nie wyraża wszystkich myśli w danym jak powiedział Freud. Takie odegrania są nieuniknione. momencie: słowa, słowa, słowa, reszta jest milczeniem, Nie stanowią zagrożenia, jeżeli obaj uczestnicy wierzą jak powiedział Szekspir. Kordelia córka króla Leara tylko w procedurę, proces i pryncypia etyczne oraz wzajemną myślała i czuła, a nie mówiła, ale za to kochała ojca naj- odpowiedzialność. W dramie spotkania terapeutycznego szczerzej. Mowa dziecka różni się od mowy dorosłych, pacjent i lekarz funkcjonują, jako zespół poszukujący jak to zaznaczył Św. Paweł: „Gdy byłem dziecięciem, miłości, sprawiedliwości i prawdy” ([11], s. 30−31; mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozmawiałem tłumaczenie Bartosz Łoza). jak dziecię (werset 11)”; „Teraz bowiem widzimy jakby Podobną rezerwę odnośnie do przeniesienia wyrazili przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twa- moi nauczyciele: Jacob Arlow [23] i Otto Isakower. rzą w twarz” (werset 12). Dzieci patrzą i widzą twarzą Przeniesienie było zarówno odkryciem, jak i wynalazkiem w twarz i częściej mówią prawdę niż kłamią, a dorośli metodologicznym. Odkryciem, że obecne interakcje na odwrót: „Z ust dzieci i niemowląt” (Psalm 8:2), „z ust zawierają w sobie i imitują wszystkie poprzednie. W ten niemowląt i ssących” (Św. Mateusz, 21:16), i z ust sposób współczesność jest chwilą zawierającą prze- proroków, poetów, i psychotyków płyną słowa prawdy. szłość, ale też chwilą, w której przeszłość się ożywia. W Ewangelii Św. Mateusza czytamy: „Niechaj więc Należy jednak dodać, że również przyszłość ożywia mowa wasza będzie: Tak—tak, nie—nie, bo co ponad- się w teraźniejszości, jako że nasze myśli nie mogą to jest, to jest od złego” — słowa, które mój pierwszy uniknąć orientacji w przyszłość. Z kolei przeniesienie mentor i psychoanalityk Sandor Feldman [25] użył jako jako wynalazek metodologiczny ma cel etyczny. Jest motto dla swej książki o manierach mowy i gestów strategią świadomą, by traktować seksualne emocje w życiu codziennym. Maniery należą do stylu osoby, występujące w interakcji jako zjawisko wyobraźni, która posługuje się wtórnym używaniem szablonowych decyzją, by zezwolić na ich doświadczanie, chociaż wyrażeń i chwytów ukrywających skryte, nieszczere nie na działanie, to znaczy, prowadzić leczenie jakby czy wrogie uczucia wobec współuczestnika dialogu. z zahipnotyzowaną osobą, co wyjaśnia, dlaczego Freud Feldman przytacza częste i charakterystyczne użycie kontynuował wykorzystanie kozetki jako umożliwiającej wyrażenia „oczywiście,” na przyklad kiedy żona pyta grę wyobraźni i marzenia. Pacjent na kozetce znajduje męża „czy mnie nadal kochasz”. Jeśli mąż odpowie, pisze

72 www.psychiatria.viamedica.pl Henry Zvi Lothane, Rola etyki miłości w praktyce psychiatrycznej

Feldman, „oczywiście, droga moja, kocham cię” żona Freud, który z biegiem czasu, urażony kryzysami w ruchu nie będzie zadowolona. Odpowiedź nie jest zła, ale to psychoanalitycznym, już nie stosunkował się do miłości tylko tak wygląda. Żona nawet powie, że się cieszy, ale jak na początku swej drogi. Inaczej niż Freud, Ferenczi ona się nie zupełnie cieszy. Proste „tak” było by bardziej kładł nacisk na emocje, na traumy dzieciństwa powodo- zadowalającą odpowiedzią. Mąż nie może powiedzieć wane przez rodziców, na dziecko jako źródło mądrości „nie”, bo to nie byłoby prawdą, i nie może powiedzieć i prawdy, na dziecko w dorosłym, na „czułość, miłość „tak’’ bo to też nie było by prawdą. Żona chce wiedzieć i pobłażliwość” w terapii, mówił że „,miłość lekarza czy mąż żywi dla niej te sama ślepą miłość, kiedy się do uzdrawia pacjenta.” Powracając do poglądów Bleulera niej zalecał. Proste „tak” znaczyłoby, że ją rzeczywiście na rolę traumy, Ferenzi nazwał swoją metodę leczenia kocha; że tylko ona, a nie żadna inna kobieta, go pocią- „relaksacja i neo-katarsis.” Wpłynął na poglądy Michała ga; że wszystko co ona robi, jest czarujące, pasjonujące, Balinta, Iana Suttiego i Izetty de Forest. niezrównane; że ona jest błyskotliwa, ponętna, ciekawa; że o niej myśli dzień i noc, we śnie i na jawie; że jest Od przeniesienia do przenośni ona największym skarbem jego życia i taka pozostanie — mowa metaforyczna to końca życia — jednym słowem, że za nią przepada. W niemieckim przeniesienie (Übertragung), ma trzy To „oczywiście” wyraża, w sposób delikatnie ukryty, że znaczenia: przekład, przenośnia, i przeniesienie ją nadal kocha, ale nie tak romantycznie jak kiedyś. Nie w psychoanalizie i w życiu. Po polsku i po rosyjsku może być inaczej, rzetelne „oczywiście” zdarza się dość wypowiadamy się albo w sensie dosłownym, albo prze- wyjątkowo. A więc człowiek ukrywa swoje faktyczne nośnym, czyli metaforycznym. Meta- po grecku znaczy uczucia, używa zasłony swych prawdziwych myśli i uczuć prze- przez-, to samo co trans- po łacinie. Taksówka w formie banalnych frazesów, mimiki twarzy i gestów w Atenach nazywa się metafora, bo służy dla transferu ciała i kończyn. Nieprawda tego męża była niewinnym czy transportu. Po łacinie: fero, noszę, tuli, latum, stąd kłamstwem. Freud napisał bardzo mało o kłamaniu, pochodzi słowo translation, co też ma 2 znaczenia i 3 a trochę więcej o oszukiwaniu, bo zamienił kłamanie słowa: przenoszenie, przesunięcie, przekład. Przenośnia tłumieniem, tzn. podkreślił jego strukturę nieświadomą to przesunięcie z jednego miejsca na drugie, z domeny i związek z fantazją. postrzegania przez zmysły do domeny wyobraźni i „wi- W 1913 roku Freud pisze, że „Dzieci opowiadają dzenia” obrazów, drogą analogii, to transformacja, kłamstwa, bo naśladują kłamstwa opowiadane przez transdynamika, centralna cecha marzeń we snie, na osoby dorosłe” ([26], s. 309) ale prawie nic o kłamaniu jawie, i w poezji. Najważniejszym dziełem Freuda jest osób dorosłych. Natomiast zajmował się tym tematem jego Traumdeutung, „Tłumaczenie snów”, gdzie deuten w 1927 roku wierny uczeń mistrza, Sandor Ferenczi, który znaczy „tłumaczyć”, „przetłumaczyć”. W marzeniu pisał: „cala choroba pacjenta była fikcją, udawaniem, sennym poprzedzająca sen treść dzienna (latent) zostaje pozorowaniem” ([26a], s. 78), czyli nieświadomym lub zaszyfrowana, niezrozumiała. Powstaje tak zwana treść świadomym kłamstwem, oszukiwaniem, z obawy utraty jawna (manifest). Spontaniczne asocjacje są metodą przyjaźni analityka. „Wnioskowałem, pisze Ferenczi „że odszyfrowania jawnej treści, aby ukazać treść ukrytą muszę zwracać uwagę na pewne zewnętrzne objawy (latent) i uczynić ją zrozumiałą. Jak powstaje marzenie i zachowania się które dotychczas były zlekceważone, senne? Zaczyna się od dramatycznego, traumatycznego np. osobliwości i maniery, wyrazy twarzy i pozy ciała, co przeżycia w sytuacji życiowo-uczuciowej, które Freud należy do gruntownej analizy charakteru” ([26a], s. 81). nazwał resztki dzienne. Chodzi tu o bolesne konflikty, Jasne, Ferenczi był dramatologiem [27]. W 1932 roku wrażenia i uczucia, które wymagają pewnego rodzaju wspominał, że Freud „uważał za nieuczciwość pozwalać, znieczulenia, czyli obrony. Tę służbę spełnia tak zwana aby wydarzenia były odgrywane dramatycznie” i opisał praca snu, która operuje przesunięciem, jest przejawem takie dramaty w wykładzie „Zamieszanie Mowy miedzy obrony czyli cenzury sennej, która przesuwa akcent Dorosłym a Dzieckiem (Mowa Czułości i Namiętności)”, z myśli czy obrazów istotnych, a bolesnych, na nieistotne, wygłoszonym, pomimo krytyki i sprzeciwu Freuda, na czyli transformuje treść bolesną w obojętną. Odwrotem kongresie IPA w Wiesbadenie i opublikowanym rok póź- tej pracy przekształcenia czyli zniekształcenia jednej niej (początkowy tytuł brzmiał: „Namiętności dorosłych treści w drugą jest metoda wolnych, spontanicznych, i ich wpływ na rozwój seksualności i charakteru u dzieci”). skojarzeń czyli asocjacji. Sen, pisze Freud, dramatyzuje Po angielsku ukazał się artykuł dopiero w 1949 roku przeżycia i konflikty. Dramatyzacja ma tu dwa znaczenia: [28]. W końcu doszło między nimi do rozrywu z powo- (1) wyrażania myśli i rozmyślań przy pomocy obrazów, du sporu o miłość, o roli traum, i o metodach leczenia. czyli przedstawiania plastycznego; (2) kompensacja Ferenczi z natury był bardziej uprzejmy i łagodny niż dramy dnia przez senne spełnienie życzenia. Ale uwaga:

www.psychiatria.viamedica.pl 73 Psychiatria 2015, tom 12, nr 2

Freud mylnie zredukował sens snu do życzenia, bo sen nalegała na Davida, aby mówił o tym, co mu dolegało, zawiera w sobie in nuce chronikę i historię autora snu, dopóty David sam nie począł tłumaczyć swoich obrazów, jak to odzwierciedla analiza snu Freuda o zastrzyku Irmy. mechanicznych przenośni, i symbolów na bezpośrednie Następnie Freud doszedł to wniosku, że ta struktura snu wypowiedzi o uczuciach i konfliktach, o przyjaciołach stosuje się także to interpretacji jakiegokolwiek objawu i o problemach seksualnych. nerwicy czy psychozy: każda z tych form ma dwie war- Podobną metodę zastosował Dov Aleksandrowicz [30], stwy: świadomą i nieświadomą, ta ostatnia dostępna też w 1962 roku, w leczeniu pacjentki ze schizofrenią. staje się przy pomocy metody wolnych skojarzeń. Prze- Pacjentka twierdziła: „mówiła opowieściami, ale opowia- obrażeniowa struktura marzeń może być porównana dałam Panu o moim życiu”. Jej „niezrozumiała mowa” ze strukturą przenośni w poezji i prozie. W Poetyce była dla niej „obronną autystyczną barierą” i „unikaniem Arysteteles określa: „Metafora jest to przeniesienie nazwy kontaktu”, a terapeuta, akceptując jej „metaforyczne z jakiejś rzeczy na inną na zasadzie analogii”. Podobną wyrażenia”, jej „halucynacje i urojenia”, „mówił z nią jej strukturę mają takie figury retoryczne jak simile albo językiem”, aby umożliwić rozwiniecie „emocjonalnego porównanie; metonimia (zamiennia) — figura mająca stosunku” z pacjentką, bo odczuwał jej „pragnienie na celu zastąpienie nazwy jakiegoś przedmiotu lub zja- kontaktu z nim i miłości od niego”. Jej metafory odnosiły wiska nazwą innego; symbol; i pokrewne, jak alegoria, się do wspomnień i do teraźniejszości”, ale terapeuta przedstawienie abstrakcyjnych albo zasad, za pomocą rozumiał, że nie może przedwcześnie „ujawniać bo- charakterów czy wydarzeń w formie narracji, dramatu lesnych tematów i kierował interpretacje ku uczuciom czy obrazu, w dziełach literackich; ponadto mity, bajki, wyrażonym w przenośni, a nie ku treści tylko ku formie i folklor. A więc chodzi tu o eksplorację ukrytych znaczeń metafory”. „Reagując we wnętrzu przenośni”, traktując we wszelkich formach kreatywnych w życiu codziennym, je jako wyraz troski i niepokoju pacjentki, terapeuta po- w zaburzeniach, i w komunikacjach w procesie terapii stępował w tej kolejności: (1) najpierw akceptacja i otu- można interpretować czterema metodami: wolnymi cha, (2) fokusowanie na uczucia wyrażone w przenośni, kojarzeniami, rozumieniem przenośni, dekodowaniem (3) bezpośrednia interpretacja treści i obron. symbolicznym, i przeniesieniem. Nawiązując do „deistycznych idei” pacjentki Dov Alek- Ferdinand de Saussure rozróżnił język, jako system zna- sandrowicz ujawnił swoje pokrewieństwo z pojęciami czących symboli społecznych, od mowy, czyli jak osoba Eugena Bleulera. Bleuler, pierwszy psychiatra akademik, używa język w danym momencie. Mowa więc spełnia który zaakceptował psychoanalizę Freuda, wprowadził to rozmaite funkcje (a) poznania, (b) ekspresji osobowości, psychiatrii i do psychoanalizy następujące pojęcia: schi- (c) ewokacji myśli, obrazów i emocji, (d) ekspresji tonu zofrenia, czyli rozszczepienie myśli i emocji, psychologia i intonacji, (e) empatii i intuicji, (f) apelowania, zwraca- głębi, ambiwalencja, autystyczne myślenie i pokrewne nia się z prośbą o coś, w codzienności, zaburzeniach, pojęcie dereizmu, od res, reor, rzecz, to znaczy formy i w terapii. We wszystkich owych objawach przenośnia związane z wyobraźnią, a nie z postrzeganiem rzeczywi- odgrywa kardynalną rolę. stości. Zasadnicze formy dereistyczne to marzenia senne Dynamizmy przenośni i przesunięcia okazują się odpo- i dzienne, halucynacje, i urojenia. wiednim środkiem unikania leku i trwogi stosowanego W niemal wszystkich nomenklaturach i podręcznikach przez osoby cierpiące na nerwice, stany borderline psychiatrycznych halucynacje są mylnie sprowadzane i psychozy. Przy pomocy różnych form przenośni osoby do percepcji zmysłami. Najjaskrawiej uczynił to Jaspers te potrafią uzyskać dystans od treści powodujących lęk w swojej fenomenologii, utożsamiając obrazy percepcji i trwogę, od emocji związanych z konfliktem, od bo- z obrazami wyobraźni, jak to skrytykował wybitny polski lesnych uczuć, od traumatycznych sytuacji. Klasycznym psychoanalityk Gustaw Bychowski [31]1. Per definitio- przykładem jest opis 6,5-letniego leczenia młodocia- nem, formy dereistyczne nie należą do percepcji, a do nego pacjenta Davida cierpiącego na mieszany zespół wyobraźni, a ściślej mówiąc, do integracji między po- autyzmu i borderline przez psychoanalityczkę Beulah strzeganiem traumy i stresu i kompensacje przez marze- Parker [29] w jej książce Moja Mowa to Ja z 1962 roku. nia dzienne i senne. Najwyraźniej pokazują to plastyczne W ciągu początkowego półtorarocznego okresu leczenia obrazy marzenia sennego oraz obrazy w stanach miedzy pacjent i terapeuta posługiwali się mową zakodowaną snem, a jawą jak to opisał Herbert Silberer albo Bleuler i stereotypowa: mówiono o motorach, gramofonach, gyroskopach, oscylografach, robotach i innych gadże- tach. Chociaż terapeutka wiedziała, że to są różnorakie 1Na liście pionierów psychoanalizy polskiego pochodzenia figurują także Ludwik Jekels, Karol de Beaurain, Maurycy Bornsztajn, Helena Deutsch, Roman Markusze- aluzje do przerażającej samotności, trwogi, myśli, wicz, Eugeniusz Minkowski, Hermann Nunberg, Hanna Segal, Eugenia Sokolnicka, Adam Wizel. Pośrednio należy tu także Abraham A. Brill — architekt psychoanalizy i impulsów, o problemach między matką a ojcem, nie amerykańskiej, urodzony w Kanczudze.

74 www.psychiatria.viamedica.pl Henry Zvi Lothane, Rola etyki miłości w praktyce psychiatrycznej

w autystycznym myśleniu i J. Varendonck w marzeniach łącznie psychoterapię a czasami obie grupy się zwalczają. dziennych. To samo odnosi się do halucynacji i urojeń: nie Jasne było na zjeździe psychiatrów w Lublinie, że właściwą są one zaburzeniami percepcji, ale objawami wyobraźni. odpowiedzią na albo/albo nie jest jednotorowość, a jest Tak działa wyobraźnia u dziecka, którą Jaensch nazwał nią ekumenizm, współpraca [33] między farmakologią eidetyczną [32]. Nie według Kraepelina, ale systemu i psychologią, jak to miało miejsce na 44. zjeździe Psy- Bleulera, cztery „a” (asocjacje, afekt, ambiwalencja, chiatrów Polskich w Lublinie w 2013 roku i w programie, i autyzm) są objawami pierwszorzędnymi, a halucyna- i w rozmowach z kolegami Jerzy Aleksandrowicz, Bogdan cje i urojenia należą do drugorzędnych, jako takie nie de Barbaro, Anna Czarnecka, Andrzej Czernikiewicz, Bar- decydują więc o rozpoznaniu schizofrenii, bo występują tosz Łoza, Artur Mnich, Sławomir Murawiec [34] i inni. w innych zespołach, na przykład w bipolarnej depresji, Dalszy ciąg nastąpił na 18. Kongresie ISPS w Warszawie a nawet w życiu codziennym. Należy wiec rozpatrywać w sierpniu [35] i ostatnio w listopadzie w Madrycie, na 19. halucynacje jako zjawiska samoistne, emocjonalnie corocznym kursie o schizofrenii, zatytułowanym „Intuicje, strukturowane, wyrażające przeżycia całej osoby i całej urojenia, i terapie”, gdzie wystąpiłem z warsztatem na sytuacji traumatycznej. Należy je rozpatrywać z punktu temat „Emocjonalna rzeczywistość osób z zaburzenia- widzenia logiki dziecięcego sposobu myślenia i uczuć, mi psychotycznymi” i z wykładami „Emocjonalne ciało emocjonalnej logiki i wyobraźni dziecka i myślenia obra- dramatologii” i „Nauczki Schrebera o psychosocjalnym zami i przenośniami, a nie z perspektywy percepcji i logiki podejściu w leczeniu psychoz” [36]. i myślenia abstrakcjami osoby dorosłej [32]. Jedną z wielkich zasług Freuda była humanizacja ogra- niczonej, organicznej i często okrutnej psychiatrii z prze- Psychoterapia czy farmakoterapia? łomu XIX i XX wieku, ofiarą której padł Paul Schreber Te albo/albo jest pozorne, a nie istotne, i nie trzeba sądu [5, 6, 37, 38]. W toku obserwacji pokoleń umacniało się Salomona, aby dojść do wniosku, że nie należy żywego moje wrażenie, że psychiatria straciła swoją psyche, to dziecka rozcinać, dziecko chce żyć i ma żyć. Są psychiatrzy, znaczy duszę, a psychoanaliza swe ciało. Nie zapomnijmy którzy leczą wyłącznie lekami i są tacy, którzy uznają wy- jednak, że osoba to jedność ciała i duszy.

Piśmiennictwo: 16. Scheler M. Wesen und Formen der Sympathie. Berne: Francke. 1. Lothane H.Z. Refleksje o miłości i seksie. Neuropsychiatria. Przegląd Oryginal wydany w roku 1912, 1974)=. Kliniczny 20113; 4: 133−138. 17. Freud/Jung Letters. William McGuire, ed. Princeton University Press, 2. Lothane H.Z. Rola miłości i etyki w praktyce psychiatrycznej. XLIV Princeton 1974. Zjazd Psychiatrów Polskich. Miedzy neurobiologia a środowiskiem. 18. Freud S. The future prospects of psycho-analytic therapy. Standard Lublin 27−29.06.2013. Edition 1910; 11: 141−151. 3. Pismo Święte. Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne 19. Lothane Z. Tender love and transrference: Unpublished letters of C.G. w Warszawie. s. 1237−1238. Jung and . International Journal of Psycho-analysis 4. Czernikiewicz A. Jak poprawić efektywność współczesnej terapii 1999; 80: 1199−1204. schizofrenii? XLIV Zjazd Psychiatrów Polskich. Miedzy neurobiologia 20. Lothane Z. Czuła miłość i przeniesienie: nieopublikowane listy C.G. a środowiskiem. Lublin 27−29.06.2013. Junga i Sabiny Spielrein. W: Blocian I. , Saciuk, R. (red.). Gabinet 5. Lothane Z. In defense of Schreber/Soul murder and psychiatry. The luster/Psychoanalityczne krytyki poznania. Wrocław: Wydawnictwo Analytic Press, Hillsdale, NJ/London 1992. Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego i Adam Marszalek 6. Lothane H.Z. Seelenmord und Psychiatrie Zur Rehabilitierung Schre- 2004: 118−144. bers. Psychosozial-Verlag, Giessen 2004. 21. Carotenuto A. A secret symmetry Sabina Spielrein between Jung 7. Freud S. Three essays on the theory of sexuality. Standard Edition, and Freud. Pantheon Books, New York 1982. 7 1905. 22. Lothane Z. Dialogues are for dyads. Issues in Ego Psychology 1982; 8. Wojtyła K. Miłość i odpowiedzialność Studium etyczne. Wydawni- 5: 19−24. ctwo Znak, Kraków 1962. 23. Arlow J. Transference as defense. Journal of American Psychoanalytic 9. Lothane H.Z. Emotional reality: A further contribution to dra- Association 2002; 50: 1139−1150. matology. International Forum of Psychoanalysis 2014. DOI: 24. Freud S. Observations on transference love. Standard Edition 1915; 10.1080/0803706X.2014.953996 12: 159−171. 10. Lothane Z. Dramatology in life, disorder, and psychoanalytic therapy: 25. Feldman S. Mannerisms of speech and gesture in everyday life. New A further contribution to interpersonal psychoanalysis. International York: International Universities Press 1959. Forum of Psychoanalysis 2009; 18: 135−148. 26. Freud S. Two lies told by chidlren. Standard Edition 1913; 12: 11. Lothane H.Z. Dramatology vs. narratology: a new synthesis for 305−309. psychiatry, psychoanalysis, and interpersonal drama therapy (IDT). 27. Ferenczi S. The problem of termination of analysis. W: Final contri- Arch Psych Psychother 2011; 4: 29–43. butions to the problems & methods of psycho-analysis. Basic Books, 12. Domena: http://pl.wikipedia.org/wiki/Henry_Zvi_Lothane) New York 1927: 77−86. 13. Wojtyła K. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne. Lublin: 28. Lothane Z. Sandor Ferenczi, the dramatologist of love. Psychoana- Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu lytic Perspectives 2010; 7: 165−182. Lubelskiego. Oryginał wydany w roku 1985, 2000. 29. Ferenczi S. Confusion of tongues between adults and the child. 14. Freud S. The of hysteria. In: Studies on Hysteria, W: Ferenczi S., Final Contributions to the problems & methods of Standard Edition, 2 1895. psycho-analysis. Basic Books, New York 1933: 156−167. 15. Lothane Z. Freud and the interpersonal. International Forum of 30. Parker B. My language is me. Psychotherapy with a disturbed Psychoanalysis 1997; 6: 175−184. adolescent. Ballantine Books, New York 1962.

www.psychiatria.viamedica.pl 75 Psychiatria 2015, tom 12, nr 2

31. 30. Aleksandrowicz D. R. The meaning of metaphor. Bulletin of 36. Lothane H.Z. Psychoanalytic psychotherapy of psychoses and the Menninger Clinic 1962; 26: 92−101. dramatology. W: Lectures for the 18th ISPS Congress in Warsaw, 32. Bychowski G. Metaphysik und Schizophrenie: eine vergleichend- August 2013: 22−36. -psychologische Studie. Karger, Berlin 1923. 37. Lothane H.Z. XIX Curso anual de esquizorenia „Intuiciones, deli- 33. Lothane Z. The psychopathology of hallucinations — a methodological rios, y terapias.” Madrid, 20 al 22 de Noviembre de 2014 (teksty analysis. British Journal of Medical Psychology 1982; 55: 335−348. załączone w broszurze programu [11] i [32] i „El caso Schreber: 34. Lothane Z. The partnerships of psychoanalysis and psychiatry in the una revisión). treatment of psychoses and borderline states: its evolution in North 38. Lothane Z. W obronie Schrebera: postscriptum 1993. W: Błocian I., Americal. Journal of the American Academy of Psychoanalysis and Saciuk, R. (red.). O uczuciach, namiętnościach i szaleństwie w ujęciu Dynamic Psychiatry 2011; 39: 499−523. psychoanalizy. Adam Marszałek, Toruń 2007: 96−113. 35. Murawiec S. Życie ma znaczenie: wywiad z Profesorem Henry Zvi 39. Lothane H.Z. W obronie Paula Schrebera. Neuropsychiatria. Prze- Lothane. Psychiatria 2013; 10: 144−146. gląd Kliniczny 2009; 1: 4−14.

76 www.psychiatria.viamedica.pl