Dzieje Pewnej Kapliczki Z Janem Sierzputowskim Z Kol
Dwumiesięcznik rozdawany bezpłatnie nr 4 (91) lipiec 2020 r. nakład 2000 egz. ISNN 1895-07-60 Dzieje pewnej kapliczki Z Janem Sierzputowskim z kol. Muszyństwo w Łęgu Przedmiejskim spotkaliśmy się przy kaplicy św. Jana Nepomucena, czeskiego męczennika, patrona płodności i urodzaju. Kaplica stoi w rozwidleniu dwóch wyjazdów do asfaltowej drogi prowadzącej do kilku gospodarstw w tej kolonii. Jak się okazało ma ona swoje burzliwe dzieje, a sprzęga się ta historia z losami rodziny Sierzputowskich od kilku pokoleń. 1 Gościnni gospodarze, Zofia i Jan Sierzputowscy, znani nie tylko w swojej wsi z aktywnego udziału w pracy KGW ,,Zręczne Ręce’’ oraz zespołu „Pniaki i Krzaki” z Łęgu, chętnie opowiedzieli rodzinną historię, a także podzielili się cennym ogrodniczym doświadczeniem. Znak pierwszy – Najważniejszym dla historii naszej kolonii Muszyństwo są wydarzenia związane z obecnie murowaną kaplicą, która budowana była aż 3 razy – snuje swoją opowieść Jan Sierzputowski. – Pierwszy raz w drugiej połowie XIX wieku pobudował ją pan Muszyński przy piaszczystej drodze prowadzącej do Łęgu. Jak opowiadała mi babcia Jadwiga, żona Jan Sierzputowski codziennie odwiedza rodzinną kapliczkę Franciszka Sierzputowskiego, kiedy Muszyński pliczkę, z której praktycznie nic nie zostało, no może nowego, drewnianego domu, babcia zawołała go sprzedawał folwark muszyński żydowi Zelmanowi dwie, trzy warstwy czerwonych cegieł. do siebie i powiedziała ,,Wacław jesteś najstarszy, to pytał go czy chce tej kapliczki, bo jeśli nie to ją – Już po wojnie, w 1946 roku Stanisław, najmłod- masz świętego z kapliczki i odbuduj kapliczkę’’. rozbierze i przestawi w inne miejsce, ale Zelman szy brat mego taty Wacława, orząc w konie pole Tata wziął świętego i przyniósł do domu, gdzie odpowiedział, że ,,Mi ta kapliczka wcale nie prze- obok kapliczki wyorał posąg świętego, który był znowu położono go do kuferka.
[Show full text]