Taternik 3 1979

Total Page:16

File Type:pdf, Size:1020Kb

Taternik 3 1979 http://pza.org.pl TREŚĆ O ludzi na swoich miejscach (J. Nyka) 97 Kangchendzónga — kalendarz dzia­ łań (J. Wesołowski) .... 98 Południowa ściana Changabang (K. Żurek) 99 Szkocka piątka na Changabang (W. Kurtyka) 100 Trzy wydarzenia himalajskie (Z. Ko­ walewski, J. Nyka) .... 104 Nasz sezon himalajski 1979 (J. Nyka) 107 Hindukusz 1978 — wyprawa z Brna (A. Skłodowski i J. Wala) . 109 Polacy w radzieckim Pamirze 1978 (J. Mączka) 110 Pik Lenina 1979 (J. Serafin) . 113 Sezon zimowy 1978—79 polskich ta­ terników (A. Skłodowski) . 113 Czechosłowacka zima 1978—79 w Ta­ trach (I. Koller) 115 Z podkrakowskich skałek (K. Baran) 115 „Integrale" Pierre Saint Martin (P. Courbon) 116 Dziewiąty kilometr Jaskini Miętusiej (RM. Kardaś) 117 Lamprechtsofen — magiczne 1000 metrów (A. Ciszewski) . 118 W redakcjach czasopism (J. Nyka) 121 Co nowego w Tatrach? . 123 Zawody wspinaczkowe . 124 Nowe drogi w Tatrach . 125 Wyprawy w góry egzotyczne . 126 Jaskinie i speleologia .... 128 W skrócie 129 Alpinizm i kultura 130 Wieści organizacyjne .... 131 Wypadki i ratownictwo .... 132 Pożegnania 133 Sprzęt i ekwipunek 136 Z piśmiennictwa 138 Chrońmy przyrodę gór .... 139 Notatnik alpejski 141 Ostatnie nowości 143 Zdjęcie obok. Filar Pokutników w Dolince Bolechowickiej — pierwsze przejście ryski Ba­ bińskiego (VI. 3) z dolną asekuracją. Wspina się Tomasz Opozda. Fot. Krzysztof Baran Na okładce: Widok ze Sławkowskiego Szczytu ku Starolesnej. W głębi Wysoka i Rysy, z pra­ wej — Dzika Turnia. Fot. Józef Xyka http://pza.org.pl Er TATERNIK JÓZEF NYKA O ludzi na swoich miejscach Zbliża się do końca kolejny rok wielkich je kiedykolwiek wyeliminować całkowicie. sukcesów polskiego alpinizmu. Z łamów pra­ Ryzyko należy do sportu wspinaczkowego — sy fachowej nie schodzi nasze śmiałe przej­ pytanie tylko, jak duże? ście zimowe na Ciretcie. Nową drogę Przegiąć wypadków z ostatnich lat pro- wschodnią ścianą Liap Nazar uznino za je­ loadzi do krzepiącego wniosku, że jest ono den z najmocniejszych punktów minionego znacznie mniejsze, aniżeli można by sądzić lata na Pamirze. W Himalajach i Karako­ ze statystyki ofiar. YJypadki uzasadnione rum (zob. s. 107—108) 4 wielkie zwycięst­ sportowym ryzykiem należą w praktyce dnia wa, wśród nich 2 noive drogi i pierwsze w dzisiejszego do wyjątków, natomiast regułą ogóle wejście na 23 szczyt Ziemi, Dunapur- są tragedie zawinione, mające tło tu nę. Swe przodownictwo w świecie jeszcze jaskrawym braku kwalifikacji — górskich, bardziej umocnił alpinizm kobiecy (Rakapo- a nierzadko i ludzkich. No bo spójrzmy na shi, drogi w Alpach), zaś udane sympozjum tegoroczne raporty GOPR: ratownictwa jaskiniowego na Kalatówkach stało się sukcesem organizacyjnym KTJ 5 stycznia w rejonie Przełęczy Dziurawej PZA. Ale ten chlubny bilans ma także, nie­ w Tatrach Zachodnich z łatwej, znakowanej stety, drugą stronę: od zeszłego roku utrzy­ ścieżki (!) spada taternik i odnosi obrażenia. muje się wysoka fala nieszczęśliwych wy­ Jego partner nie zbiega do niego z doraźną padków w górach, która spędza sen z po­ pomocą (5 minut, teren bezpieczny, latem wiek działaczom, a w społeczeństwie budzi pasterski), lecz idzie po pomoc na oddaloną zrozumiałe zaniepokojenie: czy tylu mło­ o 3 godziny drogi Polanę Chochołowską. Po­ dych ludzi musi swoją pasję górską przy­ rzucony człowiek (bo tak to trzeba nazwać) płacać życiem? próbuje sam schodzić i umiera w drodze. 27 stycznia na wschodniej ścianie Mnicha dwaj Słabym pocieszeniem jest dla nas to, że młodzi taternicy z trudem osiągają półki, alarm wypadkowy ogłosiły tikże wszystkie gdzie utykają wskutek niepogody i bezrad­ kraje alpejskie, że sprawa ta pozostaje nie czekają na pomoc. Nie wiedzą o nie­ problemem numer 1 całego światowego al­ trudnym wyjściu trawersem, nie próbują pinizmu. Czujemy się odpowiedzialni za nasz wycofać s:ę łatwym przecież zjazdem — ra­ odcinek i nasze straty bolą nas przede wszy­ townicy GOPR zastają jednego w agonii. 23 stkim. kwietnia w Dolinie Piarżystej giną dwaj W górach człowiek zależny jest w więk­ młodzi krakowianie, którzy nie skończyli na­ szym stopniu niż gdzie indziej od żywio­ wet podstawowego szkolenia taternickiego, a łów — lawin, załamań pogody, kruchości na Cubrynie znaleźli się w niemal miej­ skały, ekspozycji, tu też ostrzej wychodzą skich ubraniach, bez niezbędnego sprzętu, na jaw zagrożenia tkwiące w nim samym: nie zostawiwszy nigdzie wiadomości o celu usterki zdrowia, braki w kondycji, słabości drogi. Nie lepiej było minionego lata. Na psychiki. Toteż nieszczęśliwe wypadki towa­ Żabim Mnichu śmierć poniósł taternik po­ rzyszą działaniom ludzkim w górach od naj­ pełniwszy szkolny błąd przy próbie wyco- dawniejszych czasów i nikt nie ma złudzeń co do tego, że taką czy inną drogą uda się DOKOŃCZENIE NA S. 142-143 http://pza.org.pl 97 JERZY WESOŁOWSKI Kangchendzonga - kalendarz działań W „Taterniku" 1 1979 ukazało się omówie­ 24 IV — założenie obozu II (ok. 6600 m) w dol­ nej części ściany terasy przez E. Chrobaka. Z. A. nie przebiegu wyprawy Polskiego Klubu Heinricha, K. W. Olecha, J. Olszewskiego, W. Wró­ Górskiego w masyw Kangchendzongi w Hi­ ża oraz Szerpę Lakpę Gyalu. malajach Nepalu, zakończonej zdobyciem 27 IV — założenie obozu III (ok. 7150 m) pod dziewiczych wierzchołków Południowego i ostatnią barierą seraków przed wielką terasą (E. Środkowego, liczących po ok. 8500 m. Mate­ Chrobak, W. Wróż i Szerpa Lakpa Gyalu). riały te ui-.upełniamy kompletnym kalen­ 29 IV — zakończenie transportu ładunków do ba­ zy. (Przejście pierwszych 14 etapów w 14 dni. eta­ darium wyprawy, które powstało nieco póź­ pów 15—18 w 9 dni. a etapów 19—21 w 24 dni.) niej aniżeli artykuły sprawozdawcze i zawie­ Cały transport do bazy trwał 47 dni. ra drobne korektury w paru datach i wy­ 30 IV — IV - poręczowanie drogi w kierunku sokościach. obozu III przez Z. A. Heinricha, M. Malatyńskiego, K. W. Olecha i J. Olszewskiego. 15 i 22II, 1 III — odlot uczestników samolotem 5 V — wytyczanie drogi w kierunku obozu IV, PLL „Lot" do Bombaju, a następnie ich przejazdy wejście na wielką terasę i dojście do wysokości do Biratnagar i dalej do Dharan Bazar we wschod­ ok. 7400 m przez E. Chrobaka, W. Wróża i Szerpę nim Nepalu. Lakpę Gyalu. 14 III — przyjazd do Dharan Bazar z Bombaju 8 V — założenie obozu IV (ok. 7600 ni) pod ska­ (po wyładunku z m/s ..Świecie") samochodu i lami po orogr. prawej stronie kuluaru przez E. przyczepy z bagażem wyprawy. Wyjście pierwszej, Chrobaka. Z. A. Heinricha i Szerpę Lakpę Gyalu a w dniu następnym drugiej grupy Iragarzy z 306 Nocleg w tym obozie. Zaopatrują obóz IV M. ładunkami, według stawki 18 rupii nep. dziennie Janas, K. W. Olech, J. Olszewski. .1. Serafin i B. od ładunku wagi 30—34 kg. Uchmański. którzy wracają do obozu III. 23 III — dojście karawany do Taplejungu (ok. 9 V — wytyczanie i poręczowanie drogi do gra­ 1830 m). Pierwsze trudności z tragarzami, podwyż­ ni filara południowego, złożenie na wysokości ok. ka stawki do 20 rupii ncp. 8000 m 2 butli z tlenem w miejscu planowanego 27 III — dojście karawany do Yamphodin (ok. oboz.u V (E. Chrobak. Z. A. Heinrich i Szerpa 1710 m). następnego dnia bunt pijanych tragarzy I.akpa Gyalu). i rozwiązanie karawany. 10 V — rezygnacja z założenia obozu V wskutek 29 III — wyjście z Yamphodin nowej karawany powstałych wątpliwości, czy droga filarem połud­ według stawki 25 rupii. niowym doprowadzi na szczyt. Objawy choroby wysokościowej u jednego z uczestników w obozie 2IV — torowanie przez uczestników drogi zej­ III. ściowej w śniegu z przełęczy Lasidada (ok. 3320 m) do doliny Yalung. prowadzącej do bazy. Pod­ 12 V — opracowanie nowego planu ataku szczy­ wyżka stawki do 30 rupii. Konieczność wahadłowe­ towego — środkiem ściany Kangchendzongi Połud­ go transportu ładunków z uwagi na rezygnację z niowej. P. Mlotecki wyznacza do I zespołu E. pracy części tragarzy nie wytrzymujących zimna. Chrobaka i W. Wróża. Zwracają oni szczególną Włączenie się do transportu uczestników wypra¬ uwagę na konieczność dostatecznego zaopatrzenia wy. obozu IV w tlen do ataku szczytowego oraz do snu. Zadanie to realizują 16 V W. Brański i M. 6 IV — pozostało już tylko 43 cieplej ubranych Rogalski. tragarzy, których nie odstraszyły pogarszające się warunki atmosferyczne. 17 V — przejście z ładunkami z obozu III do IV 8 IV — wobec przedłużania się transportu ładun­ E. Chrobaka. W. Wróża oraz Szerpów Lakpy I ków, wyłonienie grupy rekonesansowej i podjęcie Mingmy. regularnej pracy tragarskiej przez pozostałych 18 V — poręczowanie drogi w kierunku szczytu uczestników wyprawy. Z Ramser (ok. 4500 m) wy­ do wysokości ok. 8100 m przez Chrobaka i Wróża: chodzą z zadaniem rozpoznania terenu i założe­ Lakpa i Mingma wnoszą na tą wysokość 4 nia bazy E. Chrobak, Z. A. Heinrich. K. W. Olech. butle tlenu. Obóz IV otrzymuje dodatkowe zaopa­ .1. Olszewski. A. Sobolewski i W. Wróż wraz z trzenie, m. in. w tlen (J. Brady, W. Brański. Z. kilkoma Szerpami. Pawłowski i IYI. Rogalski). Do tej pory zaporęczo- wano: miedzy bazą wysuniętą a obozem I ok. 700 11 IV — grupa rekonesansowa rezygnuje /. pla­ nu ataku filarem południowym i przenosi akcję m: między obozem 1 a II ok. 800 m: między obo­ na drogę pierwszych zdobywców: lodospadem na zom II a III ok. 800 ni: między obozem Iii a IV górną terasę. Założenie bazy w ysuniętej ok. 5500 m ok. 600 m: powyżej obozu IV ok. 400 m. w miejscu dawnej bazy wyprawy angielskiej z 1955 r. Obóz przerzutowy ok. 4800 m na lodowcu. 19 V — E. Chrobak i W. Wróż wyruszają z obo­ zu IV o godz. 6 z aparatami tlenowymi na 12 TV — pierwsze wejście w lodospad do wy­ Kanechendzongę Południową. Godz. 9.50 — przej­ sokości ok. 5700 m (J. Olszewski i W. Wróż). Licz­ ście zaporęczowanej rysy. Godz. 11.30 — pokona­ ba tragarzy stopniała do 22. Podejmują oni nie progu skalnego (trudności III—IV). Godz. 13.45 transport ładunków z Ramser do oboz.u przerzuto­ wejście w skały pod granią. Godz. 14.15 wejście na wego według stawki dziennej 37 rupii nep. od ła­ szczyt i łączność radiotelefoniczna z bazą. Godz. dunku . 14.45 rozpoczęcie zejścia. Godz.
Recommended publications
  • Od Redakcji Aktualności
    04 / 2019 Od Redakcji W bieżącym numerze (https://www.kw.warszawa.pl/echa-gor) znajdziecie wspomnienia rocznicowe i garść tegorocznych wieści z gór najwyższych, informacje o arcyciekawej konferencji „Góry- Literatura-Kultura” i serii wydawniczej Pracowni Badań Humanistycznych nad Kulturą Górską, pożegnania i wspomnienia o Tych, którzy odeszli. Wszystkim czytelnikom życzymy wesoło spędzonych Świąt Bożego Narodzenia i przesyłamy dobre życzenia na Nowy Rok 2020! Anna Okopińska, Beata Słama i Marcin Wardziński Aktualności „Nazywam się Paweł Juszczyszyn, jestem sędzią Sądu Rejonowego w Olsztynie, do wczoraj delegowanym do orzekania w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. W związku z odwołaniem mnie z delegacji do Sądu Okręgowego chcę podkreślić, że prawo stron do rzetelnego procesu jest dla mnie ważniejsze od mojej sytuacji zawodowej. Sędzia nie może bać się polityków, nawet jeśli mają wpływ na jego karierę. Apeluję do koleżanek i kolegów sędziów, aby zawsze pamiętali o rocie ślubowania sędziowskiego, orzekali niezawiśle i odważnie.” Czy wiedzieliście, że Paweł jest alpinistą? Był prezesem KW Olsztyn i uczestniczył w wielu ciekawych wyprawach. Wspiął się m.in. na Denali i Nevado Alpamayo. I czy ktoś powie, że wspinanie nie kształtuje charakterów? *** 11 grudnia 2019, podczas 14. sesji komitetu UNESCO na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa ludzkości wpisano alpinizm. 1 40 lat temu Rakaposhi 1979 W dniach 1, 2 i 5 lipca 1979 polsko-pakistańska wyprawa w Karakorum dokonała drugiego, trzeciego i czwartego wejścia na szczyt Rakaposhi (7788 m). Jej kierownikiem był kapitan (obecnie pułkownik) Sher Khan, kierownikiem sportowym Ryszard Kowalewski, a uczestnikami Andrzej Bieluń, Anna Czerwińska, Jacek Gronczewski (lekarz), Krystyna Palmowska, Tadeusz Piotrowski, Jerzy Tillak i wspinacze pakistańscy. Sukces został ładnie podsumowany przez Janusza Kurczaba: „Choć wyprawa obfitowała w konflikty, zarówno na linii Pakistańczycy – Polacy, jak i między grupą męską a dwójką kobiet, to efekt końcowy był bardzo korzystny.
    [Show full text]
  • Jerzy Kukuczka
    Jerzy Kukuczka [3] Józef Jerzy Kukuczka (ur. 24 marca 1948 w Katowicach, zm. 24 Jerzy Kukuczka października 1989 na Lhotse w Nepalu) – polski taternik, alpinista i Józef Jerzy Kukuczka himalaista, jako drugi człowiek na Ziemi zdobył Koronę Himalajów i Karakorum – wszystkie 14 głównych szczytów o wysokości ponad 8 tysięcy metrów (pierwszy był Reinhold Messner, któremu zajęło to szesnaście lat i cztery miesiące, Kukuczce niespełna osiem lat). Uznawany jest za jednego z najwybitniejszych himalaistów w historii. Spis treści Życiorys Jerzy Kukuczka – graffiti w Bogucicach (2011) Najważniejsze osiągnięcia Data i miejsce 24 marca 1948 Osiągnięcia wspinaczkowe – chronologia urodzenia Katowice Tatry Dolomity Data i miejsce 24 października 1989 śmierci Lhotse Alpy Bułgaria Przyczyna upadek z wysokości śmierci po pęknięciu liny Alaska Alpy Południowe (Nowa Zelandia) Miejsce lodowa szczelina na spoczynku Lhotse Hindukusz Korona Himalajów i Karakorum Narodowość polska Inne Edukacja Studium Trenerów Alpinizmu Upamiętnienie [1][2] Książki Małżeństwo żona Cecylia Artykuły Dzieci Maciej, Wojciech Filmy Odznaczenia Sztuki teatralne Przypisy Linki zewnętrzne Życiorys Był beskidzkim góralem, którego rodzina pochodzi z Istebnej. W szkole średniej uprawiał przez pewien czas podnoszenie ciężarów, aż do momentu, kiedy dostał zakaz lekarski uprawiania tego sportu. W 1965 roku został członkiem Harcerskiego Klubu Taternickiego im. gen. Mariusza Zaruskiego w Katowicach. HKT, należący do Hufca Katowice-Zachód, prowadził działalność turystyczną na rzecz hufca, organizując imprezy turystyczne z wykorzystaniem elementów z zakresu wspinaczki. W działaniach tych brał czynny udział Jerzy Kukuczka. W 1966 roku wstąpił do Koła Katowickiego Klubu Wysokogórskiego i ukończył tatrzański kurs wspinaczkowy. W czasie harcerskiego zimowiska w Kowarach zimą 1967/68 uzyskał stopień przewodnika, a następnie – podharcmistrza. W HKT pełnił funkcje przewodniczącego Komisji Rewizyjnej (1967–1969) oraz szefa komórki szkoleniowo-kwalifikacyjnej (1971–1975).
    [Show full text]
  • Swedish Grade 5 Is Very Easy in the Year of 20
    The grading-system with in various countries do variate. 5.8 (american grading) / swedish grade 5 is very easy in the year of 2010, but was a very hard climb to overcome 110 years ago! Myself in my best days I managed to climb a few 5.10b/c/d's (swedish grade 6/6+), leading and placing protection along the climbs. That was about twenty years ago ... I was strong within my mediocrity concerning my technically ability. If you do find it difficulty to understand the gradings or the connections, please do contact your local climbing club or a qualified climbing-instructor. Expedition-climbers technical climbing-capability in a sort of order picked from the ”handicap-systeme” of golf I’ve tried to judge in accordance with the technical climbing-obstructions performed in rock-climbing and ice-/mixed condtions at the time present for the visits to far away ranges. You are welcome to comment or object. Please notice, that many names could be added, but that a much longer list is much heavier to handle. Handicap 1-8: A. Mummery, Monrad Åes, Tom George Longstaff, Colin Circus, Walter Bonatti, Herman Buhl, Joe Brown, Don Whillans, Wintersteller, Kurt Diemberger, Ralph Høibakk, Reinhold Messner, Doug Scott, George Lowe, Wojciech Kurtyka, Jerzy Kukuczka, David Breashears, Roger Baxter Jones (?), Peter Boardman, Joe Tasker, Wanda Rutkiewitcz, Jeff Lowe, Pierre Beghin, Victor Saunders, Mick Fowler, Hans Christian Doseth, Erhard Loretan, Andrezj Stremfelj, Christophe Profit, Silvo Karo, Marko Prezelj, Steve House, J. C. Lafaille, Robert Caspersen, Bjarte Bö. OBS: Please observe, that by example climbers like Diemberger and Scott might not have holded the highest technical capability for the time of their achievements, but altogether had an incredible workforce – and did make use of it!.
    [Show full text]
  • Pakistan 2000
    LINDSAY GRIFFIN Pakistan 2000 Thanks are due to Asem Mustafa Awan, BMC, Bernard Domenech, Xavier Eguskitza, DavidHamilton, Sean Isaac, WaIter Keller, Klettern, Yuri Koshelenko, Jamie McGuinness, MEp, Pakistan Ministry of Tourism, Emanuele Pellizzari, Simon Perritaz, Marko Prezelj, Alexander Ruchkin, Adam Thomas, UIAA Expeditions Commission, Dave Wilkinson and Simon Woodsfor help withproviding information. t was a mixed season on Pakistan's mountains, not least on the 8000m I peaks. While not a single climber reached the top of Gasherbrum I, a total of 25 summited K2 and were the fIrst to do so since July 1997. June's fine weather was rather too early for most expeditions to mount a summit bid, and by the next suitable period towards the end of July a signifIcant number of teams had already run out of time and left for home. Inevitably, there were several near misses but fortunately only one death. Sadly, this occurred to one of Spain's best-known mountaineers, Felix Iiiurrategi. The weather in the Karakoram was good throughout most of June and excellent in the latter part of the month. After this, however, the only clear weather window occurred briefly towards the end of July, with August generally bad owing to the influence of a heavy monsoon, and early September only marginally better. Access to Concordia for the 8000m peak base camps was easy early in the season owing to the low winter snowfall, but dry conditions on lower peaks and glaciers presented problems for numerous expeditions. The Baltoro SOOO-metre peaks Gasherbrum IT (803Sm) A total of 45 climbers representing 10 expeditions reached the 8035m summit of Gasherbrum IT, all between 20 and 30 July.
    [Show full text]
  • Krzysztof Wielicki — Człowiek Urodzony We Właściwym Czasie
    Krzysztof Wielicki — człowiek urodzony we właściwym czasie https://doi.org/10.19195/2084-4107.13.32 [rec.:] Dariusz Korotko, Marcin Pietraszewski, Krzysztof Wielicki. Piekło mnie nie chciało, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2019, ss. 437, nlb. ilustr. Krzysztof Wielicki — a man born in the right time Słowa-klucze: Krzysztof Wielicki, biografia, pamiętnik, wywiad, góry wysokie, himalaizm, wspinanie Keywords: Krzysztof Wielicki, biography, diary, interview, high mountains, himalaism, clim- bing Wydana w 2019 roku książka o wybitnym polskim himalaiście Krzysztofie Wielickim to dramatyczna i piękna opowieść o zmaganiu się z zimnem, przestrze- nią, śniegiem i samym sobą, lecz także o wielu innych sprawach: o uzależnieniu od wspinaczki stanowiącej nawet w nudnym PRL-u gwarancję interesującego życia i cenie, którą się za tę pasję płaci, o środowisku klubów wysokogórskich, o ludziach i o przestrzeni. Zbudowana z pamiętnika Krzysztofa Wielickiego (wyróżniają go cudzysłowy), rozmów, okruchów wspomnień i chłodnej trzecio- osobowej opowieści wielowymiarowa narracja Dariusza Korotki i Marcina Pietra- szewskiego przykuwa uwagę czytelnika od pierwszej strony i buduje nastrój pełen napięcia. Wzmacniają go zdjęcia z archiwum Krzysztofa Wielickiego, tworzące jakby drugi ciąg opowiadania, który sprawia, że obraz podkreśla sens słów, a zara- zem świetnie je ilustruje. Budowaniu tego napięcia służy też częsta zmiana technik narracyjnych: raz są zwarte reportaże, krótkie biografie rodzinne, raz ostre dialogi, czasem refleksja prawie aforystyczna, kiedy indziej spokojna relacja. W momen- Góry – Literatura – Kultura 13, 2019 © for this edition by CNS ksiega GLK 13.indb 381 17.09.2020 09:39:56 382 Recenzje tach największego napięcia, przy podchodzeniu do szczytu, narracja staje się coraz bardziej powściągliwa, jakby „zamarznięta” — widać autorzy książki są świado- mi, że wobec tego, co dzieje się w górach, słowa stają się banalne.
    [Show full text]
  • Shisha Pangma, My Fourteenth 8000Er
    Shisha Pangma, My Fourteenth 8000er J e r z y K u k u c z k a , Klub Wysokogórski, Katowice, Poland Translated by Z y g m u n t K w a ś n i o k S HISHA PANGMA was the last 8000- meter peak to be climbed. In 1964, it was ascended by a huge Chinese expedition with 60 members. For many years, Shisha Pangma remained only a dream for foreigners, principally for political reasons. Paradoxically, this mountain is the 8000er closest in a straight airline to Kathmandu, the town from which most Himalayan expeditions set out for the mountains. The Shisha Pangma massif would be the easiest to reach if there were no political frontier. Europeans were active here finally in 1980. The first expedition was led by Dr. Manfred Abelein and the summit was reached on May 7, 1980 by Michael Dacher, Wolfgang Schaffert, Günter Sturm and Fritz Zintl and on May 12 by Manfred Sturm and Sigi Hupfauer. It seems that the expedition achieved not only the summit, its sports goal, but also scored a considerable diplomatic and organizational suc­ cess. Then, a great number of expeditions set out for Shisha Pangma, but surprisingly, the peak was attacked only by the first-ascent route. Doug Scott was the only one who broke this rule when in 1982 he climbed a new route on the south face with a small team. For Poles, this mountain was out of reach for a much longer time, first for political reasons and then due to cost barriers.
    [Show full text]
  • Karakoram 1983
    212 Karakoram 1983 PaulNunn Photograph 2 In Pakistan 42 mountaineering permissions were granted including a few dual applications. Most popular was Nanga Parbat with II parties, closely followed by the various Gasherbrums (14), including several dual permissions. On K2 the Italian expedition led by F. Santon was successful. It approached the mountain from China and took the N ridge route pioneered by theJapanese in 1982. From an advanced base at 4900m four high camps were established and all 20 members reached Camp 3 at 7500m. On 31 July Agostino da Polanze and Joseph Rakoncaj (32) started to climb from Camp 4 (8 lOOm) though conditions were poor with deep snow. At 20.45 they reached the summit, and descended only 60m before an enforced bivouac. Good equipment and preparation enabled them to survive and descend safely. Josepli Rakoncaj is an experienced Czech high altitude climber. Subsequently a filming party comprising of the veteran Kurt Diemberger (51) andJulie Tullis (44) reached Camp 4, but were prevented from going further by bad conditions. On the Pakistani side of K2, Basque, Spanish and British attempts were unsuccessful. The Basques tried the Abruzzi Spur, the Spanish, the W ridge and Doug Scott's party a route on the S face. On the Gasherbrums Wojciech Kurtyka (35) andJerzy Kukuczka (35) made notable alpine style ascents after a period of acclimatisation. They climbed the long SE ridge ofGasherbrum 2 through points nOOm and 7770m, bivouacking at 6500m on the Gasherbrum La and at 7300m. In this way they reached the summit ofGasherbrum 2 (8035m) on I July.
    [Show full text]
  • Himalaje Jako Kierunek Geograficzny Polskich Wypraw Wysokogórskich Do 1989 Roku
    Słupskie Prace Geograficzne 12 • 2015 Aneta Marek Akademia Pomorska Słupsk [email protected] HIMALAJE JAKO KIERUNEK GEOGRAFICZNY POLSKICH WYPRAW WYSOKOGÓRSKICH DO 1989 ROKU HIMALAYA AS THE GEOGRAPHIC DIRECTION OF POLISH HIGH MOUNTAIN EXPEDITIONS UNTIL 1989 Zarys tre ści : Celem artykułu jest zaprezentowanie wybranych polskich wypraw wysokogór- skich w Himalaje do 1989 r., a wi ęc do okresu rozpoczynaj ącego w Polsce czas wielkich przemian ustrojowo-gospodarczych. Polacy ze wzgl ędów politycznych nie mogli bra ć udzia- łu w pionierskich ekspedycjach w góry najwy ższe przypadaj ących na lata 50. i 60. XX w. Jednak nie zmieniło to ich pó źniejszego podej ścia do działalno ści wysokogórskiej, a ich wy- czyny obserwowane były i szeroko komentowane w środowisku wspinaczy zachodnich. Mi- mo pocz ątkowych ogranicze ń wyjazdowych, dopiero w drugiej połowie lat 70. i w latach 80. ubiegłego wieku Polacy zasłyn ęli w przej ściach najtrudniejszych dróg wspinaczkowych w okresach letnim i zimowym. Słowa kluczowe : Himalaje, ekspedycja wysokogórska Key words : Himalaya, mountain expedition Wst ęp Himalaje to najwy ższy ła ńcuch górski na świecie rozci ągaj ący si ę w połu- dniowej Azji mi ędzy dolinami górnego Indusu i górnej Brahmaputry na północy a Nizin ą Hindusta ńsk ą na południu. Himalaje tworz ą wygi ęty ku południowi łuk, który ograniczony jest dolin ą Indusu na zachodzie i Brahmaputry na wschodzie a Wy żyn ą Tybeta ńsk ą na południu i południowym zachodzie. Długo ść ła ńcucha wy- nosi 2500 km, szeroko ść waha si ę od 200 do 350 km (Makowski 2005; Augustowski i in. 1995). Na terenie Himalajów znajduje si ę 10 szczytów, których wysoko ść prze- kracza 8000 m n.p.m.
    [Show full text]
  • Everest Also Called Mt
    MOUNTAINEERING IN NEPAL FACTS AND FIGURES Government of Nepal Ministry of Culture,Tourism & Civil Aviation Department of Tourism Kathmandu March, 2017 Gofob"t – c° @!! 1 Published Date : March, 2017 Number of Copies : 500 Copyright @ : Department of Tourism Published by : Ministry of Culture, Tourism & Civil Aviation Department of Tourism Bhrikutimandap, Kathmandu Tel : 977-1-4256231, 4247037 Fax : 977-1-4227281 Website: www.tourismdepartment.gov.np Email : [email protected] 2 Gofob"t – c° @!! Chief Editor Mr. Dinesh Bhattarai Director General Editor Team Mr. Durga Datta Dhakal, Director Mr. Sabin Raj Dhakal, Director Mr. Laxman Sharma, Director Mr. Krishna Lamsal, Director Mr. Bishnu Prasad Regmi, Director Mr. Rishi Ram Bhattarai, Section Officer Mr. Rajendra Kumar Shrestha, Account Officer Ms. Rama Bhandari Gautam, Statistical Officer Supporting Team Mr. Santosh Moktan, Computer Officer Mr. Khem Raj Aryal, Nayeb Subba Mr. Tilakram Pandey, Accountant Gofob"t – c° @!! 3 4 Gofob"t – c° @!! Message Nepal is culturally rich country with variety of world-class and nature-based destination. Nepal is ideal destination for revelling untouched, undiscovered land and uncovering yourself. With most of the mighty peaks and mountains lying in Nepal, It is dreamland for mountaineers and trekkers. Mt. Everest also called Mt. Sagarmatha or Mt. Chomolungma is the highest mountain in the world with 8,848m height lies in nepal along with 7 other peaks ranging above 8,000m. In 1949, Nepal's peaks / mountains were opened for climbing. Since then, mountaineering has been the major tourism activity and considered as prolific sector in terms of revenue generation of the country. So, The Government of Nepal has opened 414 peak for mountaineering activities by adding 104 peaks in 2014.
    [Show full text]
  • Book Reviews 1993 COMPILED by GEOFFREY TEMPLEMAN
    Book Reviews 1993 COMPILED BY GEOFFREY TEMPLEMAN Everest The Best Writing and Pictures Edited by Peter Gillman Foreword by Sir Edmund Hillary, Picture Research by Audrey Salkeld Little Brown 1993, pp208, £25 This is a superb, monumental and lavishly illustrated book. As a Russian courier, I played a tiny part in securing some of the material before the publisher's deadline. When, in return, I received and opened an early complimentary copy, I was totally absorbed for two hours, oblivious of my bedtime. So I was happy to be invited to review this book for the Alpine Journal. Publication was timed to coincide with the 40th Anniversary of the first ascent. It's all there, from Claude White's photograph taken from Khamba Dzong during the British Mission to Tibet in 1903-4, to the novelty stunts of the last five years: Boivin's parapente descent of 8000ft in 11 minutes to the Western Cwm; Batard's round trip from Base in 221/2 hours; the 1991 hot-air balloon flights; and Tardivei's ski descent from the South Summit in September 1992. 'I am thankful,' says Sir Edmund Hillary in his Foreword, 'that I climbed Everest in the days of innocence, when every­ thing was new and a constant challenge, and for me at least publicity was a bit of a laugh.' Now it's serious business! The editor, journalist Peter Gillman, relates how he first fell under Ever­ est's spell when, as a boy of eleven, he was taken to the film of the 1953 ascent and was transfixed by cameraman Tom Stobart's epic pan, seem­ ing to last several minutes, from the snow-covered floor of the Western Cwm to the corniced crest of the Summit Ridge.
    [Show full text]
  • Aeronautika XV.Pdf
    1/2015 ISBN: 978-83-7947-149-2 Aeronautika XV Lublin University of Technology, Faculty of Management, Department of Economics and Management of Economy _____ Czech Technical University in Prague, Faculty of Transportation Sciences, Department of Air Transport __________________________________________________________________________ Aeronautica XV Proceedings of the International conference First Edition Lublin, Poland October 15th-16th2015 ~ 1 ~ 1/2015 ISBN: 978-83-7947-149-2 Aeronautika XV Organizers: Lublin University of Technology, Faculty of Management, Department of Economics and Management of Economy. Czech Technical University in Prague, Faculty of Transportation Sciences, Department of Air Transport Editors: Assoc. Prof. Stanislav Szabo, PhD., MBA. Prof. nadzw. dr hab. Antoni Olak Prof. nadzw. dr hab. Bogusław Ślusarczyk Assoc. Prof. Vladimír Němec, Ph.D. Scientific committee: Prof. dr hab. Ewa Bojar Prof. Dr. Miroslav Svítek, dr.h.c. Prof. dr hab. Inż. Stanisław Oszczak, prof. zw. Prof. Vadim V. Vorobyev, DrSc., Prof. Miroslav Kelemen, PhD., MBA. Prof. Milan Lánský, DrSc., Prof. Věra Voštová, CSc. Dr Inż. Bogdan Wit Dr Agnieszka Rzepka Prof. Zdeněk Dvořák, PhD. Prof. Bohuslava Mihalčová, PhD., EUR ING. Assoc. Prof. dr hab. Inż. Marek Grzegorzewski Assoc. Prof. Radovan Soušek, Ph.D. Assoc. Prof. Rastislav Kazanský, PhD. Assoc. Prof. Radovan Bačík, PhD. MBA Assoc. Prof. Beáta Gavurová, PhD., MBA. Assoc. Prof. Naqibullah Daneshjo, PhD. Organising committee: Dr Bożena Sowa Eva Endizalová, Ph.D. Dr Tomasz Żminda Dr Henryk Fedewicz Dr Monika Łobaziewicz Jakub Hospodka, Ph.D. Martin Novák, Ph.D. Peter Vittek, Iveta Vajdová Dr Anna Wolak-Tuzimek Dr. Paweł Dziekański Jakub Kraus Lucia Melníková, PhD. Katarína Stoláriková Dr inż. Antoni Krauz Daniela Heralová Dr Tadeusz Piątek Vladimír Socha All contributions in the Proceedings of the Scientific Conference were reviewed.
    [Show full text]
  • 236 the AMERICAN ALPINE JOURNAL and Towers Offer Scrambles, but in Winter the Sar Provide Remarkable Ski- Mountaineering
    236 THE AMERICAN ALPINE JOURNAL and towers offer scrambles, but in winter the Sar provide remarkable ski- mountaineering. The mountains of grass and scree become headwalls, ridges, long slopes of powder snow, chutes hundreds of meters long and gleaming with ice, great cornices, frost feathers a meter long. The Sar can be as good as anything you can find. STANLEYS.SHEPARD AFRICA Mount Kenya and Hell’s Gate Crag. Paul Braithwaite and I spent four weeks in East Africa. We visited Hell’s Gate Crag with the local hard-man, Ian Howell, who took us up the classic route of the crag Olympian. I managed to free-climb the pegging pitches. Braithwaite and I then went off to Mount Kenya and made a new direct route up the steep northeast face via the Grey Pillar. We made the climb in 15 hours with a bivouac midway up the route on continuously clean jam-cracks. Back at Hell’s Gate we teamed up with the other local hard-man, Ian Allen and put up two more new routes. During the last week we returned to Mount Kenya and climbed the fabulous Diamond Couloir via the steep headwall and continued on up to the Gate of the Mist and then to the top of Bastian, the highest point of Mount Kenya. We descended via Nelion and the Shipton route in a continuous 14-hour day. I wish to call attention to the earlier ascent of the whole of the Diamond Couloir by the American Phil Snyder and the local Vikuyu, Corporal Thumbi.
    [Show full text]