MARIUSZ G£USZKO Bieszczady z histori¹ i legend¹ w tle . MARIUSZ G£USZKO

BIESZCZADY Z HISTORI¥ I LEGEND¥ W TLE

Armoryka Sandomierz 2008 Redaktor: JOANNA SARWA Projekt ok³adki, sk³ad i ³amanie: ANDRZEJ SARWA

Autorem i w³aœcicielem zdjêæ na ok³adce oraz w tekœcie ksi¹¿ki jest MARIUSZ G£USZKO

Copyright © 2008 by Mariusz G³uszko

ISBN 978–83–60276–96–9

Wydawnictwo ARMORYKA ul. Krucza 16, 27–600 Sandomierz, tel (0–15) 833 21 41 e–mail: [email protected] http://www.armoryka.strefa.pl/

Druk: Drukarnia Diecezjalna w Sandomierzu ul. ¯eromskiego 4, 27–600 Sandomierz Córce Zuzannie oraz Bartkowi i Ewelinie

Bieszczadzkie dygresje

Mój kolega Mariusz G³uszko z Myczkowiec W latach osiem- dziesi¹tych startowaliœmy razem w pierwszej klasie, „naszej kla- sie” chocia¿ wtedy nikt o tym portalu nie s³ysza³, Internetu wszak nie by³o. By³ za to internat Nasza klasa mieœci³a siê wtedy w Liceum Ogólnokszta³c¹cym w Lesku imienia Karola Œwier- czewskiego. W czasach ancient regime, wszystko w Bieszczadach by³o imienia Œwierczewskiego, wszyscy te¿ znaliœmy tê potworn¹ piosenkê jak to „ziemia spad³a na cia³o i zapachnia³o jak wiosen- ny sad”. Jeœli dodaæ do tego banknot 50 z³otowy i znaczki pocz- towe – na których dorysowywa³o siê bohaterowi wojny domowej w Hiszpanii, d³ugie w³osy – to mo¿na powiedzieæ, ¿e strach by³o otwieraæ lodówkê aby z niej nie wyskoczy³ Karol Œwierczewski. Takiego patrona zafundowa³a Bieszczadom tak zwana komuna. Ka¿dy kto przeje¿d¿a³ przez miejscowoœæ Jab³onki, móg³ zoba- czyæ pomnik Waltera, zreszt¹ stoi ten postument tam do dziœ, tak jak w Baligrodzie stoi czo³g. Ten czo³g to jeszcze inna historia, przed naszym spotkaniem. JeŸdzi³em z Ojcem do Leska, jak to wiêkszoœæ wtedy blue Jelczem, na zakupy i ten czo³g by³ obiek- tem, wtedy kilkuletniego ch³opca, westchnieñ. Jak bardzo on mi siê podoba³, podoba³ siê pewnie wszystkim ch³opcom w moim wieku, wszak wychowaliœmy siê na „Czterech pancernych”. Czo³g zreszt¹ mo¿e podobaæ siê ch³opcom nawet teraz, na przyk³ad mojemu czteroletniemu synkowi. Gorzej gdy podoba siê ch³op- com kilkudziesiêcioletnim, wtedy bywaj¹ smutne konsekwencje takiego zauroczenia. ¯e pomnik stoi niewzruszony, ¿e czo³g spo- czywa na cokole, wiedz¹ wszyscy, którzy przeje¿d¿aj¹ przez Ba-

5 ligród i Jab³onki na przyk³ad do Wetliny. S³ysza³em, ¿e w czasach PRL mieszkañcy Baligrodu, którzy rano szli do pracy, kierowali lufê tego pojazdu wprost na budynek MO. W³odarze Baligrodu nie mog¹c pozwoliæ sobie na tak jawn¹ prowokacjê, zespawali wie¿yczkê. Wróæmy jednak do Leska A.D.1985. On z Myczkowiec ja z We- tliny, razem z Bieszczadów. On znad wody a ja z gór. Miejscowo- œci znane nie tylko w Bieszczadach. O Myczkowcach piosenki nie by³o, by³a o Solinie o zielonych wzgórzach a to blisko. By³a nato- miast piosenka o Wetlinie, piosenka Trubadurów „ Wieje wiatr od po³onin od gór, od Wetliny, pisze list do dziewczyny ” Wracaj¹c do internatu, do Leska, punktu zbornego, miejsca gdzie krzy¿owa³y siê nasze drogi. Przysz³o nam uczyæ siê wspól- nie w klasie B, razem te¿, przez kilka lat zamieszkiwaæ wspólny pokój w leskim internacie. Grube, ponure mury, opiekunowie bar- dzo specyficzni, ma³e psikusy nasze i naszych kolegów. Ry- gor i pierwsze problemy – „Uczciwy cz³owiek ma zawsze proble- my” – jak twierdzi³ jeden z bohaterów Filmu „Henry Fool”. To zes³anie internatowe, do dziœ mi siê œni, ta chêæ wyrwania siê z tego miejsca, do Wetliny mia³em a¿ 50 km A wiêc poznaliœmy siê z Mariuszem, on zafascynowany wte- dy najbardziej histori¹, pamiêtam, ¿e szczególnie czasami napole- oñskimi. Zafascynowany pozosta³ muz¹ Klio, do dziœ. Czego przy- k³adem ta i poprzednie ksi¹¿ki wydane przez Mariusza G³uszko. Razem uczêszczaliœmy do Liceum, on je skoñczy³, ja zakoñczy- ³em na 3 klasie, poznaj¹c póŸniej inne licea, przenosz¹c siê do innych miejsc. I tak jakoœ siê odnaleŸliœmy po tylu latach i wcale nie dziêki „Naszej klasie”. OdnaleŸliœmy siê bo tak pewnie nie by³o nigdzie zapisane.. Mariusz G³uszko pozosta³ w Bieszczadach, pozosta³ mental- nie, uczuciowo, bo mieszka w Rzeszowie a to wbrew temu co niektórzy s¹dz¹, nie s¹ Bieszczady. Mariusz z zawodu historyk, zajmowa³ siê wieloma tematami, tak jak np. jedna z jego ksi¹¿ek o konserwatystach krakowskich. Szuka, szpera, rozmawia z ludŸ- mi, którzy pamiêtaj¹... Jest fascynatem, lecz fascynatem z g³êbok¹ wiedz¹ o poruszanym temacie, dba³oœci¹ o faktograficzn¹ rzetel- noœæ. To chyba jedyny obecnie autor, który pisze o historii Biesz-

6 Ruiny spichlerza w Myczkowcach.

Pomnik Jana Paw³a II w Centrum Koœció³ parafialny w Myczkowcach Kultury Ekumenicznej (Caritas (dawna cerkiew grecko–katolicka) Myczkowce)

15 „Ponad Wszystkim Niech Bêdzie Mi³oœæ”– brama wejœciowa do Centrum Kultury Ekumenicznej Myczkowce le¿¹ u stóp wzgórza Grodzisko. Nazwa wywodzi siê od grodu, który znajdowa³ siê w tym miejscu. We wczesnym œredniowieczu gród ten pe³ni³ rolê warowni obronnej, strzeg¹cej bezpieczeñstwa kupców na „szlaku solnym” prowadz¹cym z Gór S³onnych dolin¹ Sanu na Ruœ. Istnienie grodu potwierdzi³y pro- wadzone przez profesora Micha³a Parczewskiego badania arche- ologiczne. W latach 70–tych objêto nimi dolinê górnego Sanu, a w 1988 r. prze³om tej rzeki w rejonie Myczkowiec, Zwierzynia i Œredniej Wsi. Myczkowce s¹ przyk³adem wsi, gdzie obowi¹zywa³o prawo wo³oskie. W Polsce prawo to upowszechni³o siê w koñcu XV w. Lokowanie wsi na tym prawie by³o procesem spo³ecznym, a nie etnicznym. Osady tego typu lokowano na terenach górzystych i trudnych w uprawie. Osadnictwo polega³o tu na przejmowaniu pasterskich form prawnych i gospodarczych (mieszkañcy tego typu wsi p³acili czynsz w naturze; istnia³a te¿ wiêksza wolnoœæ

16 w przemieszczaniu siê i zmiany osady). W przeciwieñstwie do prawa niemieckiego prawo wo³oskie nie przyby³o do Polski w wy- kszta³conej ju¿ ostatecznie formie. Nie mia³o ono równie¿, jak tamto, tradycji d³u¿szego stosowania na innych ziemiach pol- skich we wczesnym œredniowieczu. Ziemia sanocka nale¿a³a do tych obszarów, na których najwczeœniej zaczê³o byæ ono stosowa- ne przez przyby³ych od po³udniowego wschodu pasterzy wo³o- skich. Wczesna osada wo³oska sk³ada³a siê podobnie jak osada lokowana na prawie niemieckim z ok. 17 kolonów (z ³ac. colonus – wieœniak), so³tysa – tzw. kniazia, posiada³a karczmê oraz popa. Nazwa prawa wo³oskiego wskazuje na zwi¹zek z ludnoœci¹ wo- ³osk¹. W najstarszym znanym przywileju wsi Hadle z r.1377, pisanym po rusku, zwie siê ono „wo³oskoje prawo”.

Wykaz wsi na prawie wo³oskim

Hadle – w³asnoœæ królewska; Mokre (Mrochowska Wola) – przywilej lokacyjny z 1377 w³.pr. r. – „saditi so³o u wo³oskoje Bóbrka – w³.pr. prawo”. Chrewt – w³.pr. Odrzechowa – w³. kr. Serednica – w³.pr. Szczawne – w³.kr. ¯urawin – w³.pr. P³onna – w³asnoœæ prywatna Rajskie – w³.pr. Markowce – w³.pr. Solina – w³.pr. 1482 r. – „knyasz Radoszyce – w³.kr. de Solyna Mayko”. Olszanica – w³.pr. 1443 r. – Tworylne – w³.pr. „Steppek Walachus de Ol- Polana – w³.pr. 1486 r. – „Iwan- schanycza”. ko knyasz de Polyana”. Lipa – w³.pr. Zawadka Rymanowska – w³.bi- £ubno – w³.pr. skupia ¯ohatyn – w³.pr. Uherce – w³.pr. 1491 r. – „scul- Wo³kowyja – w³.pr. 1536 r. – teciam suam alias kszyasth- „ville iuris Valachici... Vyl- wo in villa Huhercze”. kovya”. Wola Sêkowa – w³.pr. Mchawa – w³.pr. Czarna – w³.pr. Morochów – w³.pr. Smolnik (nad Os³aw¹) – w³.kr.

17 Roztoki Górne – w³.kr. Rudawka Jaœliska – w³.b. Mików – w³.kr. – w³.pr. 1580 r. – „Wssi Wernejówka – w³.kr. wo³oskye Skorodne z Roszo- Darów – w³.kr. chatem dwie za iedne”. Banniczka – w³.kr. Rosochate – w³.pr. Sabanka (?) – w³.kr. – w³.pr. 1580 r. – Magorzyca (?) – w³.kr. „wssi wo³oskye ... Lithowi- Os³awica (?) – w³.kr. 1565 r. – ska”. „Mikolaia Czikowskiego ... Krywka – w³.pr. starosti szanoczkiego ... Ban- Rosolin – w³.pr. niczka, Sabanka, ... Magorzi- – w³.pr. cza, ... Os³awicza”. Bukowiec – w³.pr. Matiaszowa Wola – w³.pr. DŸwiniacz Górny – w³.pr. Rybne – w³.pr. Smolnik (k.Lutowisk) – w³.pr. Wola Górzañska – w³.pr. – w³.pr. £opienka – w³.pr. Wetlina – w³.pr. 1580 r. – „wssi Tyskowa – w³.pr. wo³oskye ... Wethlina” Radziejowa – w³.pr. Smerek – w³.pr. Jab³onki – w³.pr. Jaworzec – w³.pr. Ko³onice – w³.pr. Krywe (k. Tworylnego) – w³.pr. Rabe (k.Baligrodu) – w³.pr. Hulskie – w³.pr. Huczwice – w³.pr. – w³.pr. Do³¿yce (k.Cisnej) – w³.pr. Serednie Ma³e – w³.pr. Cisna – w³.pr. Szandrowiec – w³.pr. Krywe – w³.pr. – w³.pr. Zawój – w³.pr. Sokoliki – w³.pr. £uh – w³.pr. – w³.pr. Buk – w³.pr. £okieæ – w³.pr. Polanki – w³.pr. Berehy Górne – w³.pr. Kalnica – w³.pr. Ustrzyki Górne – w³.pr. 1580 r. Strubowiska – w³.pr. – „wssi wo³oskye ... Ustry- Liszna – w³.pr. ki”. Przys³up – w³.pr. Chmiel – w³.pr. ¯ubracze – w³.pr. Ruskie – w³.pr. Rostoki Dolne – w³.pr. Kielczawa – w³.pr. Pu³awy – w³.kr. Habkowice – w³.pr. Duszatyn – w³.kr. Leszczowate – w³.pr.

19 Strwi¹¿yk – w³.pr. Górzanka – w³.pr. Horodek – w³.pr. BereŸnica Wy¿na – w³.pr. 1598 Studenne – w³.pr. r. – „po pod lan kniaski Be- Olchowiec – w³.pr. rezniczkiej”. Maækowa Wola – w³.pr. Szczerbanówka – w³.kr. 1618 r. BereŸnica Ni¿na – w³.pr. – „wies Szczerbanowka ... Myczków – w³.pr. kniaz z lanow 4”. Polanczyk – w³.pr. Moczarna – w³.kr. 1618 r. – „wies Do³hy³uh – w³.pr. Moczarne ... kniaz z ³anu 1”.

Rozmieszczenie terytorialne wsi prawa wo³oskiego wskazuje na zwi¹zek ich przede wszystkim z obszarami bardziej górzysty- mi. W wiêkszej czêœci dorzecza Os³awy oraz w przewa¿aj¹cej czêœci dorzecza Sanu powy¿ej ujœcia Os³awy prawo wo³oskie pa- nowa³o niemal powszechnie. Jedynie na odcinku doliny Sanu pomiêdzy Os³aw¹ a Œredni¹ Wsi¹ prawo wo³oskie rzadko wystê- powa³o, by³y tam bowiem starsze osady prawa niemieckiego, b¹dŸ prawdopodobnie prawa ruskiego (np. dawny Terpiczów). Jednak w dolinie Sanu powy¿ej Œredniej Wsi, a zw³aszcza nad jego dop³ywami osadnictwo na prawie wo³oskim panowa³o wszechw³adnie.

Chata

zagrody z okolic Bóbrki, Soliny, Myczkowiec, Zwierzynia

Przystêpuj¹c do budowy chaty w pierwszej kolejnoœci zak³a- dano tram (przyciesie) bez fundamentów, tylko z pod³o¿onymi kamieniami. Gdy zosta³y za³o¿one wszystkie 4 tramy, wtedy ksi¹dz poœwiêca³ je wod¹. Nastêpnie stawiano z trzech kawa³ków jod³o- wych odwirie (na drzwi), po czym budowano œciany jod³owe i robiono okiennice. Œciany (6 desek 3–calowych) styka³y siê na koñcach i by³y z³¹czone ze sob¹ na zamek, na wêg³y ko³kami, których liczba siêga³a ok.30 szt. na ca³¹ chatê. W chatach by³y s³upy przy weg³ach sieni, komory, w stodole zaœ by³y przy bojisku. Na œcianach i s³upach k³adziono 4 p³atwy,

20 do których przybijano krokwie, do krokwi zaœ ³aty. Krokwi by- wa³o 6 par po³¹czonych ze sob¹ bantami. Krokwie pokrywano poszewk¹; w tym celu krêcono ze s³omy kiczki, które siê g³ówka- mi wi¹za³o a nastêpnie do ³at przywi¹zywano (przyszywano). Gdy dach zosta³ „poszyty” robiono ze s³omy d³ugi okr¹g³y baran na sam wierzch dachu, który by³ podœcielany s³om¹, na któr¹ zak³adano koz³y z ko³ów olszowych. Chata dzieli³a siê zwykle na dwie po³owy. Jedna z nich stanowi³a sieñ, druga zaœ izbê z komor¹. Drzwi od podwórza, z trzech desek ko³kami przybitych, otwiera³y siê do œrodka i pro- wadzi³y do sieni obszernej, z której drugie drzwi prowadzi³y do izby, dalsze, trzecie drzwi prowadzi³y do komory, mniejszej ni¿ izba. W izbie (gdy by³a po³o¿ona po prawej stronie sieni) widocz- ny by³ przy wejœciu, po lewej stronie od drzwi piec du¿y, kwa- dratowy, z gliny i walk (ze s³omy robionych) ulepiony i od œciany kamieniami odgrodzony. Piec zajmowa³ ca³y róg chaty, s³u¿y³ tak¿e jako miejsce do spania nawet dla kilku osób. Ubit¹ na spodzie w jamie piecowej glinê nazywano watr¹ (ogniskiem). Przed piecem by³ prypiczok – przypiecek, a przy nim ³awki; za piecem by³ zapiczok – zapiecek. W izbie sta³ stó³. W powale by³a dziura, któr¹ uchodzi³ dym z pieca. Po pra- wej stronie w izbie by³o okno (w tej œcianie, co i drzwi sieni) i drugie w bocznej œcianie (w szczycie). W komorze zwykle nie by³o okien, zdarza³y siê ma³e okienka zakratowane. Do chaty by³a zwykle przybudowana stajnia, w której trzy- mano byd³o. Przegrodê stajni od izby stanowi³a sieñ. Tym sposo- bem chata i stajnia zwykle by³y pod jednym dachem.

Konfederacja barska na Podkarpaciu

Konfederacja barska z lat 1768–1772 to jeden z najbardziej skomplikowanych ruchów politycznych w Rzeczpospolitej doby przedrozbiorowej o wyraŸnie religijnym pod³o¿u. Uzale¿niona od Rosji Rzeczpospolita wymaga³a powa¿nych reform wewnêtrz- nych. Zdawa³ sobie z tego sprawê król Stanis³aw August Ponia- towski, który przy wsparciu Czartoryskich podj¹³ próbê napra-

21 wy ustroju pañstwa. Przeciwko dalszym reformom (dalsze ogra- niczenie liberum veto) wyst¹pi³y solidarnie Prusy i Rosja. Amba- sador rosyjski Miko³aj Repnin postanowi³ wykorzystaæ przeciw- ko królowi sprawê dysydentów. W 1767 r. pod os³on¹ wojsk rosyjskich dosz³o do zawi¹zania dwóch konfederacji dysydenc- kich: litewskiej w S³ucku i koronnej w Toruniu. Chc¹c uaktywniæ przeciwników króla i Czartoryskich, Repnin doprowadzi³ do za- wi¹zania konfederacji antykrólewskiej. Zorganizowana zosta³a ona w Radomiu w czerwcu 1767 r. pod lask¹ os³awionego sarmaty – Karola Radziwi³³a „Panie Kochanku” (formalnie banity od 1764 r.). Przy³¹czaj¹ca siê do konfederacji szlachta s¹dzi³a, ¿e chodzi o wal- kê o „wiarê” (przeciw konfederatom dysydenckim) i „wolnoœæ” (od „tyranii” króla). Wœród opozycji (radomian) nie by³o jedno- myœlnoœci. Czêœæ z nich przeciwstawia³a siê równouprawnieniu dysydentów. Wówczas Repnin kaza³ wywieŸæ w g³¹b Rosji (do Ka³ugi, gdzie przebywali 5 lat) biskupów K. So³tyka i J.A. Za³u- skiego, hetmana W. Rzewuskiego i jego syna, Seweryna. Ostatecz- nie przywrócono prawa polityczne dysydentom, lecz uznano kato- licyzm za religiê panuj¹c¹. W sprawach ustrojowych przyjêto tzw. prawa kardynalne (niezmienne) poddane gwarancji rosyjskiej. Do tych praw zaliczono: woln¹ elekcjê, liberum veto, prawo wypowia- dania pos³uszeñstwa królowi, monopol w³asnoœci ziemi. Niezadowoleni magnaci, wykorzystuj¹c przywi¹zanie do reli- gii (na któr¹ dokonano „zamachu”) i – w zwi¹zku z dzia³alnoœci¹ Repnina depcz¹c¹ godnoœæ narodow¹ zawi¹zali 29 lutego 1768 r. konfederacjê w Barze na Podolu. Konfederaci g³osili potrzebê wal- ki w obronie religii, wolnoœci szlacheckich i niezale¿noœci pañstwa, a zarazem przeciw królowi. Na czele konfederacji stanêli: Józef Pu³aski (ojciec Kazimierza), oraz Adam i Micha³ Krasiñscy. Obóz konfederacki nie by³ spójny wewnêtrznie. Brak by³o jednolitego dowództwa, a wartoœæ bojowa oddzia³ów konfederackich by³a na ogó³ niska. 31.X.1769 r. w Bia³ej na Œl¹sku zawi¹zano „General- noœæ” konfederacji, czyli jej dowództwo. Marsza³kiem koronnym konfederacji zosta³ Micha³ Krasiñski, zaœ litewskim Micha³ Pac. Konfederaci mieli poparcie Francji, która œwiadczy³a pewn¹ po- moc finansow¹, dawa³a broñ, a nawet dostarcza³a instruktorów (np. gen. Charles Dumouriez), Turcja, korzystaj¹c z os³abienia Ro-

22 sji, wypowiedzia³a jej w 1768 r. wojnê (tzw. wojna polska), Austria zaœ przymyka³a oczy na chroni¹ce siê na jej terytorium oddzia³y konfederackie, oraz ich dowództwo – Generalnoœæ. Og³oszenie przez konfederatów detronizacji króla Stanis³awa Augusta Poniatowskiego (27.X.1770r.) oznacza³o dalsz¹ eskalacjê 2 konfliktu wewnêtrznego . Rzeczpospolita pogr¹¿a³a siê chaosie. Kompromitacj¹ barzan zakoñczy³a siê nieudana próba porwania króla w listopadzie 1771 r. „Zamach ten nie podoba³ siê powszech- nie i wywo³a³ zmianê nastrojów wobec Konfederacji. Wolno by³o konfederatom anarchizowaæ kraj, pogr¹¿aæ pañstwo w bezsile, ale nie wolno by³o zachowywaæ siê jak œwinie i do króla mówiæ: „ty”. Od tej chwili autorytet konfederatów zaczyna gwa³townie padaæ”. Caryca Katarzyna II wobec oporu konfederatów zda³a sobie sprawê, ¿e nie jest w stanie utrzymaæ wp³ywów w ca³ej Rzeczpo- spolitej i dlatego zgodzi³a siê na jej rozbiór przy wspó³udziale Prus i Austrii, która ju¿ w 1769 r. zajê³a Spisz, a w 1770 r. dodat- kowo starostwa czorsztyñskie, nowotarskie i s¹deckie. W ten spo- sób Austria uczyni³a pierwszy krok w kierunku rozbioru Polski. Wiosn¹ 1772 r. upad³y ostatnie bastiony konfederackie: Lanc- korona, Czêstochowa i Tyniec. Niepowodzeniem zakoñczy³o siê równie¿ powstanie hetmana M.Ogiñskiego na Litwie, skierowane przeciw Rosji, a st³umione przez gen. Suworowa. Podkarpacie bezpoœrednio granicz¹ce z Austri¹ stanowi³o doskona³y teren operacyjny dla konfederatów. 6 lipca 1768 r. w obo- zie pod Sieniaw¹ ko³o Rymanowa zawi¹zano konfederacjê Ziemi Sanockiej, marsza³kiem konfederackim obrano Jakuba Bronickie- go, w³aœciciela Nowotañca. W zjeŸdzie szlachty sanockiej i dukiel- skiej wziê³o udzia³ ok. 6000 ludzi. Po klêskach w pocz¹tkowej fazie konfederacji, ksi¹¿ê Marcin Lubomirski, jeden z przywódców kon- federatów ma³opolskich, jako pierwszy wœród barzan wznowi³ dzia³alnoœæ, wzywaj¹c do oporu z obozu pod Gorlicami. 6 kwietnia 1769 r. na polach miêdzy Miejscem Piastowym a Rogami ko³o Krosna dosz³o do bitwy z Rosjanami, w której

2 Konfederaci bezskutecznie próbowali zjednaæ dla swej sprawy syna Augu- sta III Sasa, królewicza polskiego Karola Krystiana Wettyna, któremu pla- nowano oddaæ koronê polsk¹.

23 Zniszczona mogi³a ofiar rabacji galicyjskiej w 1846 roku na cmentarzu w Brzezinach.

towisk oraz z Ustrzyk Dolnych i z Ustianowej. Wymienione grupy spotka³y siê w Uhercach licz¹c ³¹cznie 180 ludzi. Du¿e problemy z formowaniem oddzia³u mia³ Brzeœciañski, g³ównie za spraw¹ wrogo nastawionych ch³opów. Bu³haryn po³¹czy³ siê z jego od- dzia³em, a nastêpnie przej¹³ dowództwo nadpo³¹czonymi si³ami. Po uporz¹dkowaniu oddzia³ów powstañczych w Lesku odebra- no od wszystkich przysiêgê „na rewolucjê spo³eczn¹” i wyruszo- no dalej w sile 200 ludzi. Ruszaj¹c na Sanok powstañcy rozpra- wili siê z nêkaj¹cymi ich ch³opami ze Stefkowej. Oddzia³ dowo- dzony przez majora Bu³haryna dotar³ do wsi Zahutyñ pod Sano- kiem, po drodze rozbrajaj¹c placówki stra¿y skarbowej. Tutaj czeka³ na kolejne si³y powstañcze, które jednak nie nadesz³y. Kurier wys³any do Wzdowa przyniós³ z³e wieœci: oddzia³ Osta- szewskiego nie zebra³ siê.

31 W tej sytuacji atak na Sanok nie mia³ szans na powodzenie, tym bardziej, ¿e nie powiód³ siê umówiony sygna³ dla zsynchro- nizowania ataku (podpalenie cha³up po dwu stronach Sanoka). Si³y powstañcze by³y zbyt szczup³e, aby mog³y zdobyæ to miasto. Sytuacja Powstania stawa³a siê dramatyczna. Wobec s³abych si³ powstañczych i nieprzychylnej postawy ch³opów, powstañcy za- czêli siê cofaæ, a wielu ze szlachty zbieg³o ju¿ po drodze. Wyco- fuj¹cym siê utrudnia³y odwrót nowe oddzia³y ch³opskie, tote¿ chc¹c sobie oczyœciæ drogê zaczêli oni strzelaæ do ch³opów. W Stê¿- nicy oddzia³ napotka³ wielk¹ grupê ch³opów z tej¿e wsi oraz z ¯erenicy, Zachorowiec i spod Baligrodu i stoczy³ z nimi zwyciê- sk¹ bitwê, która jednak nie mog³a zmieniæ ogólnej sytuacji. Jerzy Bu³haryn z grupk¹ 20 zbrojnych powróci³ 22 lutego do Cisnej, ostrzeliwuj¹c siê po drodze wrogo nastawionemu ch³op- stwu, po czym przekroczy³ granicê wêgiersk¹. Wtedy te¿ spotka³ oddzia³ powstañczy maszeruj¹cy od strony S³owacji, który wióz³ na trzech saniach du¿¹ iloœæ amunicji, prochu i o³owiu. Oddzia³ ten na samej granicy porzuci³ sztandar z or³em i rozwin¹³ inny z napisem „Wolnoœæ ludom”. Bu³haryn bardzo d³ugo musia³ na- mawiaæ niedosz³ych powstañców do rozproszenia siê, t³umacz¹c, ¿e powstanie upad³o. Zdarzenie to mia³o miejsce jak pisze M. Ty- rowicz „po drugiej stronie Prze³êczy Przys³upieckiej, niedaleko wsi Polany i Staryni”. Sam Bu³haryn zemœci³ siê za niepowodzenie powstañcze na granicznym s³upie, zwalaj¹c z niego or³a cesarskie- go. Tak zakoñczy³y siê dzia³ania zbrojne w ramach Powstania 1846 r. na terenie Bieszczadów.

Rewolucja 1848 roku w Bieszczadach

Wrzenie rewolucyjne jakie ogarnê³o Europê w latach 1848– 1849 przesz³o do historii pod nazw¹ Wiosny Ludów. Rewolucjê zwiastowa³y wa¿ne wydarzenia polityczne w Europie, a szcze- gólnie Powstanie Krakowskie 1846 r. i wojna domowa w Szwajca- rii (1847r.), która trwa³a ledwie trzy tygodnie i zakoñczy³a siê klêsk¹ si³ popieranych przez Œwiête Przymierze. Pierwszy wy- buch rewolucyjny nast¹pi³ w styczniu 1848 r. we W³oszech, w

32 Leon Sapieha

P.S. Leon Sapieha schroni³ siê w zaborze austriackim po udziale w Po- wstaniu Listopadowym. Zwolennik pracy organicznej. Za³o¿yciel Szko³y Rolniczej w Dublanach. Prezesowa³ licznym instytucjom gospodarczym, m.in. Towarzystwu Kredytowemu Ziemskiemu i Galicyjskiej Kasie Oszczêdnoœci. Interesowa³ siê budow¹ kolei. Marsza³ek Sejmu Krajo- wego w latach 1861–1875. Pozostawi³ po sobie tak¹ oto opiniê: „Nies³y- chanie dumny, nienawidzi³ ca³ej nowej arystokracji z Go³uchowskimi na czele, nie móg³ znosiæ Mierów, Baworowskich, Badenich, Borkow- skich itp., chêtnie siê te¿ wdawa³ z demokracj¹ i tak zwan¹ „inteligen- cj¹”, bo demokraci nisko mu siê k³aniali i uwa¿ali sobie za zaszczyt, ¿e z nimi obcuje”.

42 We Lwowie funkcjonowa³ Sejm Krajowy, jêzyk polski by³ jêzykiem urzêdowym, w Wiedniu utworzono w 1871 r. ministerstwo dla Galicji, którego pierwszym szefem zosta³ K.Grocholski. Jêzyk pol- ski przywrócono w szkolnictwie, w tym równie¿ na Uniwersyte- tach: Jagielloñskim i Lwowskim oraz w lwowskiej Akademii Tech- nicznej. Namiestnikiem Galicji od 1867 r. móg³ byæ tylko Polak. Konserwatyœci galicyjscy za swa politykê lojalnoœci wobec tronu otrzymali nie tylko pe³nie w³adzy w Galicji, lecz mieli mo¿liwoœæ piastowania wysokich godnoœci pañstwowych w Wiedniu. Poza Wêgrami i Niemcami jedynie Polakom uda³o siê osi¹gn¹æ stano- wisko premiera. Stanowisko to piastowali: Agenor Go³uchowski (1860 r.), Alfred Potocki (1871 r.), Kazimierz Badeni (1895–1897 r). Ministrami skarbu monarchii byli: Julian Dunajewski, Leon Biliñ- ski, Seweryn Kniazio³ucki, Wac³aw Zaleski. Ministrem wyznañ i oœwiaty by³ Stanis³aw Poray–Madeyski, a Stanis³aw G³¹biñski ministrem kolei. W latach 1895–1906 ministrem spraw zagranicz- nych Austro–Wêgier by³ Agenor Go³uchowski junior, syn trzy- krotnego namiestnika Galicji, premiera Austrii. Jak widaæ, pod koniec XIX w. Polacy w monarchii Habsburgów osi¹gnêli mocn¹ pozycjê polityczn¹, a jeœli dodamy do tego zdyscyplinowanie Ko³a Polskiego w parlamencie wiedeñskim, które niemal jako dogmat uznawa³o koniecznoœæ popierania polityki Wiednia, to otrzyma- my obraz przedstawiaj¹cy Polaków jako realn¹ si³ê polityczn¹ w pañstwie Franciszka Józefa I. Pozosta³e zabory nie mog³y nawet marzyæ o podobnej sytuacji. Ciê¿ar walki o zachowanie bytu narodowego przesun¹³ siê do Galicji, wczeœniej maj¹c swe cen- trum w zaborze rosyjskim. Galicja ze sw¹ autonomi¹ stanowi³a jedyny obszar, gdzie w miarê swobodnie rozwija³o siê ¿ycie naro- dowe Polaków. Dlatego mog³o siê wydawaæ, ¿e w przysz³oœci zabór ten odegra rolê polskiego Piemontu.

P.S. Pomiêdzy wielkimi rodami arystokratycznymi jak i politykami polskimi z Galicji by³o wiele animozji i wrêcz niechêci. Kazimierz Ch³êdowski zanotowa³: „Duma Go³uchowskich nie ma³o musia³a cier- pieæ z powodu lekcewa¿enia, jakie im okazywa³a z umys³u dawna rodowa, polska arystokracja. Potoccy, Lubomirscy, Sapiehowie urz¹- dzali formalny bojkot aby Go³uchowskich nie zapraszaæ, towarzysko

46 W Lisku (Lesku) dotychczasowa szko³a 1 sierpnia 1899 r. zo- sta³a rozdzielona na mêsk¹ i ¿eñsk¹. Kierownikiem szko³y ¿eñ- skiej (piêæ klas) zosta³ Jan Barna, zaœ szko³y mêskiej (piêæ klas) Józef Decker. Przed wybuchem I wojny œwiatowej Lisko (Lesko) posiada³o dwie szko³y 6–klasowe: mêsk¹ i ¿eñsk¹. Wa¿n¹ rolê w krzewieniu oœwiaty na terenie powiatu liskie- go odegra³o Towarzystwo Szko³y Ludowej (TSL). Pierwsze próby powo³ania TSL w Lisku pojawi³y siê w 1895 r., jednak organizacja ta powsta³a trzy lata póŸniej. Pierwszym prezesem Ko³a zosta³a Maria Moszczeñska. W stosunkowo krótkim czasie uruchomiono bibliotekê, do czego w du¿ej mierze przyczyni³ siê Ferdynand Moszczeñski. Dziêki niemu Ko³o otrzyma³o pewn¹ iloœæ ksi¹¿ek ze Lwowa. Biblioteka liska zaopatrywa³a tak¿e okoliczne wsie w ksi¹¿ki w tzw. bibliotekach ruchomych, z których pierwsza powsta³a w Œredniej Wsi. Du¿ym osi¹gniêciem by³o stworzenie w ci¹gu dziewiêciu lat trzech szkó³ prywatnych TSL w Bezmie- chowie Dolnej, Polanie i £obozewie. W 1907 r. prezesem Ko³a w Lisku zosta³ wybrany Aleksander Zakliczyñski. Uruchomiono szko³ê TSL w Hoczwi, utrzymywano szko³y prywatne w Wo³ko- wyi i Solinie, które zosta³y zorganizowane w 1912 r. Do wybuchu I wojny œwiatowej ko³a TSL powsta³y w Baligrodzie, Lutowiskach i Ustrzykach Dolnych.

Etatowa 6–klasowa szko³a miejska w Lisku (obecnie Lesko) Nauczyciel kieruj¹cy – Ochêduszko Marceli Katecheci – Perenc Karol, ks. wyznania rzymsko-katolickiego, Winnicki Roman, ks. wyzn. greko-katolickiego Nauczyciel religii moj¿eszowej – Gluckstern Jankel Ber Nauczyciele: Tympañski Antoni Ochêduszko Gizela £añcucki Leopold Trojan W³adys³aw st. w Dublanach Szyd³owski Franciszek – nadetatowy Hanka Jan – nadet. Sadowski Stanis³aw – nadet.

50 powanie prorosyjskie). Politycy polscy w Galicji wskazywali na niebezpieczeñstwo dzia³añ moskalofilów nie tylko dla Polaków, ale dla wszystkich S³owian zamieszkuj¹cych monarchiê Habsbur- gów: „wojna ta zdradza usi³owanie, którego koñcem bêdzie ujarz- mienie w imiê panslawizmu wszystkich krajów s³owiañskich”, pisali w adresie do Tronu. W podobnym tonie pisa³ d’Abancourt, który wyda³ broszurê „Ostro¿nie z ogniem” wydan¹ we Lwowie w 1877 roku pod pseudonimem „Stra¿nika Narodowego”, w któ- rej przeciwstawia³ siê intrygom moskalofilów. Problem Rusinów w Galicji dostrzegali zarówno rz¹dz¹cy krajem konserwatyœci jak i demokraci. Szczególnie by³ on widoczny w Galicji Wschodniej, gdzie wiêkszoœæ mieszkañców stanowili w³aœnie Rusini. W latach 1876–1882, zdaj¹c sobie sprawê ze znaczenia kolei dla kraju, podejmowa³ starania z jednej strony o koncesje na budowê linii drugorzêdnych w Galicji, z drugiej o zorganizowanie konsor- cjów polskich, co jednak przedstawia³o du¿e trudnoœci. Dotkniêty g³uchot¹ w ostatnich latach ¿ycia, usun¹³ siê w zaci- sze domowe i pisa³ pamiêtniki. Zmar³ w Bolechowie 22 kwietnia 1892 roku.

Listopadowe dni 1918 roku w powiecie leskim Koniec pierwszej wojny œwiatowej oznacza³ kszta³towanie siê nowej mapy Europy. Klêska pañstw centralnych i rewolucja w Rosji oznacza³y wolnoœæ dla wielu narodów. Rozpad wielonaro- dowej monarchii Habsburgów stwarza³ dogodn¹ sytuacjê dla Polaków i Ukraiñców w ich d¹¿eniu do uzyskania w³asnej pañ- stwowoœci. Powstanie Zachodnioukraiñskiej Republiki Ludowej powodowa³o, ¿e Ukraiñcy zaczêli domagaæ siê przy³¹czenia tere- nów m.in. powiatu leskiego do tego pañstwa. 6 listopada 1918 r. zorganizowano w Lesku wiec z udzia³em oko³o 200 Ukraiñców. Przemawiaj¹cy na nim by³y pose³ do parla- mentu austriackiego – Staruch z BereŸnicy Wy¿nej wezwa³ obecnych do walki o woln¹ Ukrainê. Powo³ano do ¿ycia Ukraiñsk¹ Powiatow¹ Radê Narodow¹, jej organizatorem by³ greckokatolicki proboszcz

59 wiln¹, policjê i si³y zbrojne. Prosz¹c o pomoc zwracano szczególn¹ uwagê na potrzebê obsadzenia powiatu regularnymi oddzia³ami wojska16, ponadto mianowanie komisarza powiatowego i przepro- wadzenie werbunku. Wkrótce przyby³ z Sanoka oddzia³ wojska pod dowództwem Jêdrzejewskiego. Ukraiñskie w³adze cywilne i mi- licja uciek³y z miasta. Polacy natychmiast przyst¹pili do organizo- wania w³asnej milicji w mieœcie, której dowódc¹ zosta³ Filip Votru- by. Ust¹pienie Ukraiñców z miasta umo¿liwi³o przeprowadzenie mobilizacji. Powsta³a tzw. leska kompania etatowa licz¹ca 113 ¿o³- nierzy. Jej dowódc¹ zosta³ Kazimierz Oborski. W grudniu 1918 r. po³owê kompanii wys³ano do walki o Ba- ligród opanowany w tym czasie przez Ukraiñców. Natarcie na miasteczko nie powiod³o siê. Baligród zosta³ zdobyty po ciê¿kich walkachdopiero pod koniec stycznia 1919 r. Starcia polsko–ukra- iñskie mia³y te¿ miejsce m.in. w Teleœnicy Oszwarowej, Manio- wie, Ustrzykach Dolnych. 20 maja 1919 r. w wyniku ofensywy wojsk polskich, si³y ukra- iñskie uleg³y rozproszeniu, czêœæ z nich wycofa³a siê na stronê s³owack¹ gdzie zosta³y rozbrojone. W powiecie leskim zapanowa³ spokój i obszar ten znalaz³ siê w granicach odrodzonego pañstwa polskiego. Walki polsko–ukraiñskie rozpoczête 1 listopada 1918 r. we Lwowie, zakoñczy³y siê wyparciem oddzia³ów ukraiñskich za Zbrucz i faktycznym przy³¹czeniem Galicji Wschodniej do Polski ju¿ w sierpniu 1919 r.17

16 Si³a armii polskiej na dzieñ 11 listopada 1918 r. przedstawia³a siê nastêpu- j¹co: w Warszawie i jej okolicy „Polskie Si³y Zbrojne” podleg³e Radzie Re- gencyjnej – 9 373 ludzi; w zasiêgu w³adzy rz¹du lubelskiego na terenie dawnej okupacji austriackiej – 11 500 ludzi, dywizjon jazdy dawnego kor- pusu Dowbór–Muœnickiego – 150 ludzi; w Galicji wojsko podleg³e Polskiej Komisji Likwidacyjnej – 8 500 ludzi. Razem by³o ich 29 543. 17 Rada Najwy¿sza upowa¿ni³a Polskê (25 czerwca 1919 r.) do zajêcia kraju po Zbrucz. W ten sposób ca³a Galicja dosta³a siê pod w³adzê polsk¹. Zyska³a te¿ w ten sposób Polska bezpoœredni¹ granicê z Rumuni¹, z któ- r¹ ³¹czy³y j¹ wspólne interesy. Wojska rumuñskie zajê³y czêœciowo tak¿e niektóre powiaty galicyjskie, lojalnie jednak póŸniej z nich ust¹pi³y. Jako granicê miêdzy Polsk¹ a Rumuni¹ przyjêto dawn¹ granicê miêdzy Gali- cj¹ a Bukowin¹.

61 Republika Komañczañska (Republika Wis³ocka)

Rewolucja w Rosji, klêska pañstw centralnych w I wojnie œwiatowej, sta³y siê sygna³em dla narodów Europy Œrodkowo– Wschodniej do walki o niepodleg³oœæ. Wœród tych narodów byli Ukraiñcy. W nocy z 31 paŸdziernika na 1 listopada 1918 r. w wyniku uchwa³y dokonanej przez Ukraiñsk¹ Radê Narodow¹ zosta³a utwo- rzona Zachodnioukraiñska Republika Ludowa (ZURL). Po stro- nie Ukraiñców opowiedzieli siê podkarpaccy £emkowie z tzw. £emkowszczyzny wschodniej. 4 listopada 1918 r. w Wis³oku Wiel- kim zosta³ zwo³any wiec, którego inicjatorami byli: greckokatolic- ki proboszcz Wis³oka Wielkiego, ks. Pante³ejmon Szpylka oraz proboszcz Wis³oka Ni¿nego, ks.Mychaj³o Tesla. Na wiecu utwo- rzono Ukraiñsk¹ Radê Narodow¹ dla powiatu sanockiego, za siedzibê Rady obrano pocz¹tkowo Wis³ok Wielki. W trakcie ze- brania publicznie odczytano zamieszczon¹ w ukraiñskiej gazecie „Dil” odezwê Ukraiñskiej Rady Narodowej we Lwowie, prokla- muj¹c¹ powstanie ZURL. 5 listopada podczas wiejskiego spotkania w Wis³oku Ni¿nym uczestniczy³o 70 przedstawicieli okolicznych wsi, tego samego dnia wybrano sk³ad tzw. Rady Wis³ockiej, która do koñca 1918 r. objê³a ponad 35 wsi powiatu sanockiego(niektóre Ÿród³a podaj¹ liczbê ok.30 wsi). Dzieñ 5 listopada 1918 r. uznaje siê za pocz¹tek Republiki Komañczañskiej (Rep.Wis³ockiej), która zg³osi³a akces do Zachodnioukraiñskiej Republiki Ludowej. Prezydentem Repu- bliki Komañczañskiej zosta³ Andrij Kyr. Postanowiono utworzyæ milicjê na zasadzie pospolitego ruszenia. Ka¿de gospodarstwo mia³o daæ 1 mê¿czyznê, a dla utrzymania tej formacji na³o¿ono podatek na ¯ydów. G³ównym oœrodkiem ruchu bardzo szybko sta³a siê Komañ- cza, st¹d w literaturze przedmiotu przyjê³a siê nazwa „Republiki Komañczañskiej”. W³adze Republiki wys³a³y delegatów do w³adz ukraiñskich w Stryju chc¹c siê im podporz¹dkowaæ i szukaj¹c u nich pomocy. Podobne dzia³ania podjêto w Baligrodzie i Ustrzy-

62 a mój to niby dziad przybieg³, a za nim przybieg³a i Tañczyna dziecina, co j¹ ludzie we wsi nazywali „tatarsk¹ sierotk¹”, bo Bóg j¹ cudem zachowa³. Jak ludzie zobaczyli Tañkê, a przy niej tatarsk¹ sierotkê, poczêli siê cieszyæ i p³akaæ, i modliæ pod cer- kwi¹ a pytaæ o wszystko. Marynka mówi³a: „Wszak ci mówi³am, ze Bóg nas z tej biedy wybawi i ¿e krew twoja do ciebie siê rzuci”. Tañka nie s³ucha³a tego, tylko przygarnê³a dzieciê ser- decznie do siebie i upad³a na progu przed cerkwi¹. Marynka te¿ tak samo krzy¿em le¿a³a. Ksi¹dz Micha³, pomodliwszy siê, prze- czyta³ nad ich g³owami ewangeliê œwiêt¹ i kaza³ im powstaæ. Obie kobiety straszny jakiœ lêk ju¿ ca³e ¿ycie mia³y – nie roz³¹cza³y siê te¿ z sob¹ wiêcej i obie pomar³y w nim. Naprzód Marynka, a potem Tañka. Otó¿ to straszne by³o dziwo, co siê przez ca³e ¿ycie z nimi dzia³o. Póki dzieñ, to jeszcze pó³ biedy, lecz kiedy noc siê zbli¿a³a, to trzês³o coœ nimi i chodzi³o coœ po nich. P³aka³y i jedna tuli³a siê do drugiej, a dziwnie coœ przepo- wiada³y sobie, tak, ¿e je cz³ek ani to zrozumieæ, ani to pocieszyæ nie móg³. Znaæ Tatarki czarami za nimi rzuci³y, ¿e je ju¿ tak do œmierci trapi³o. Marynka umar³a wprzódy, ale moja baba ¿y³a jeszcze d³ugo i do œmierci nam wszystkim, a nawet jeszcze dzie- ciom moim przepowiada³a: „Dziatki moje, je¿eliby jeszcze kiedy Tatary do was wpadli, to raczej œmieræ sobie zróbcie, nó¿ w sobie utopcie, w ogieñ, w wodê skoczcie, ale nigdy tej krwi swojej pogañskiej wierze w rêce nie oddajcie!” ród³a F. K d’Abancourt, Era konstytucyjna austro–wêgierskiej monarchii od 1848 do 1881 r., Kraków 1881 r. H.d’Abancourt, d’Abancourt de Franquewille Franciszek Ksawery (1815– 1892), PSB, T.I. Kraków 1935 r. T. Ambro¿ewicz, Urz¹dzenie wnêtrza mieszkalnego cha³upy bojkow- skiej w dorzeczu Sanu i Solinki w latach 1914–1965, [w] Materia- ³y Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, nr 5, 1967 r. A. Bajorek, Lesko miasto mojej m³odoœci, Kraków 1974 r. Z. Branach, Mit ojców za³o¿ycieli, Toruñ 2005 r. J. Budziak, Dzieje Leska 1772–1918, Lesko–Wiedeñ–Kraków 1995 r. J. Buszko, Polacy w parlamencie wiedeñskim 1848–1918, Warszawa 1996 r. G. Bukomski, Cz.Partacz, B.Polak, Wojna polsko–ukraiñska 1918– 1919, Koszalin–Warszawa 1994 r. J. Buszko, Historia Polski 1864–1948, Warszawa 1988 r. T. Bereza, Geneza oraz budowa Przemyskiego i Rawkoruskiego–Rejonów Umocnionych Linii Mo³otowa, [w] GALICJA 1–2, Przemyœl 2001r. M. Czu³a, Niedola szkolna ma³orolnego ch³opa 1895–1900” [w] Gali- cyjskie wspomnienia szkolne, wstêpem i przypisami opatrzy³ Antoni Knot. Kraków 1955r. N. Davies, Bo¿e Igrzysko.Historia Polski, T. II, Kraków 1992r. – Orze³ Bia³y – Czerwona Gwiazda, Kraków 2006 r. Do P.T. Towarzystwa „Elektrownia Okrêgowa na Sanie” Spó³ka akcyj- na w Warszawie, Lisko 1923 r. A. Dudek, Pañstwo i Koœció³ w Polsce 1945–1970, Kraków 1995 r. J. Falkowski, B. Pasznycki, Na pograniczu ³emkowsko–bojkowskim, Lwów 1935 r. A. Fastnacht, Osadnictwo Ziemi Sanockiej w latach 1340–1650, Wro- c³aw 1962r. A. Fastnacht, Dzie³a wybrane, cz. 2., Brzozów–Wzdów–Rzeszów 1998 r. Z. Fras, Galicja, Wroc³aw 2000 r. – Demokraci w ¿yciu politycznym Galicji w latach 1848–1873, Wroc³aw 1997r. Galicja od pierwszego rozbioru do Wiosny Ludów 1772–1848 r.. Wy- bór tekstów Ÿród³owych. Opracowa³ i wstêpem poprzedzi³ M. Tyrowicz. Kraków–Wroc³aw 1956r.

175 Polski z 1772 roku (przedrozbiorowej), które Polska ju¿ posiada lub odzyska od Rosji drog¹ orê¿n¹ lub dyplomatyczn¹.

IV Rz¹d Ukraiñski zobowi¹zuje siê nie zawieraæ ¿adnych umów miêdzynarodowych skierowanych przeciwko Polsce, do tego sa- mego zobowi¹zuje siê Rz¹d Rzeczypospolitej Polskiej wobec Ukra- iñskiej Republiki Ludowej.

V Prawa narodowo–kulturalne, jakie Rz¹d Polski zabezpieczy obywatelom narodowoœci ukraiñskiej na terytorium Rzeczypo- spolitej Polskiej, bêd¹ w nie mniejszym stopniu zabezpieczone obywatelom narodowoœci polskiej w granicach Ukraiñskiej Repu- bliki Ludowej i odwrotnie.

VI Zostaj¹ zawarte umowy ekonomiczno–handlowe miêdzy Rzecz- pospolit¹ Polsk¹ i Ukraiñsk¹ Republik¹ Ludow¹. Sprawa agrarna na Ukrainie bêdzie rozwi¹zana przez konsty- tuantê. Do chwili zwo³ania konstytuanty prawne stanowisko w³a- œcicieli ziemskich polskiej narodowoœci na Ukrainie okreœla siê na zasadzie specjalnego porozumienia miêdzy Rzeczpospolit¹ Polsk¹ a Ukraiñsk¹ Republik¹ Ludow¹.

VII Zostanie zawarta konwencja wojskowa, która stanowi czêœæ integraln¹ niniejszej umowy.[...].

Kierownik Ministerstwa Kierownik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Spraw Zagranicznych UNR Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Lewicki Jan D¹bski Spis treœci

Bieszczadzkie dygresje (Bart³omiej Kierzkowski) ...... 125 Pocz¹tki osadnictwa w Bieszczadach ...... 128 Osadnictwo w Bieszczadach na przyk³adzie wsi Myczkowce .... 110 Wykaz wsi bieszczadzkich na prawie wo³oskim ...... 117 Chata – zagrody z okolic Bóbrki, Soliny, Myczkowiec, Zwierzynia ...... 120 Konfederacja barska na Podkarpaciu ...... 121 Roku pamiêtnego A.D.1846 r. w Bieszczadach ...... 126 Rewolucja 1848 roku w Bieszczadach ...... 132 Jak kolej ominê³a Lesko ...... 139 Serce moje zostaje z Wami, czyli jak to Franciszek Józef wizytowa³ £upków ...... 143 Zanim wybuch³a I wojna Szko³y pospolite ludowe w powiecie liskim w przededniu wybuchu I wojny œwiatowej ...... 148 Zapomniany demokrata z Leska ...... 153 Listopadowe dni 1918 roku w powiecie leskim ...... 159 Republika Komañczañska ...... 162 Ukraiñskie aspiracje narodowe w latach 1917–1920 ...... 165 „Powstanie leskie” ...... 171 Armia ze s³owackiej strony w Bieszczadach ...... 180 Linia Mo³otowa w Bieszczadach ...... 184 OUN–UPA w Bieszczadach ...... 193 KORA ...... 106 Najstarsza szko³a œrednia w Bieszczadach ...... 114 Zmiana granicy ...... 123 Prymas Wyszyñski w Komañczy ...... 125 Zielone wzgórza nad Solin¹ ...... 134 Sierpniowa jutrzenka.Porozumienia rzeszowsko–ustrzyckie ..... 143 Bieszczadzkie kadry ... filmowe ...... 149 Opowieœci i bajania ludowe ...... 158 ród³a ...... 174 Aneksy ...... 179

183 .