Biblioteka G łówna o m 3 UM K Toruń oW05 M iXL

py As t r o n o m atjirziii—luty

Nowe testy ogólnej teorii względności Toruński radioteleskop ma już 10 lat! Lot do Saturna Supermasywna czarna dziura powstała we wczesnym Wszechświecie

Arcprf-ioN Disk '

CHANDR* X-RAY

Teleskop kosmiczny Chandra dostarczyt dowód na to, że super- cji w dziedzinie widzialnej wynika, że masa czarnej dziury w tym masywne czarne dziury mogły powstać we wczesnych fazach ist­ kwazarze wynosi miliard mas Słońca. W konkluzji uważa się, że nienia Wszechświata. Astronomowie Daniel Schwartz i Shanil centralne czarne dziury w masywnych galaktykach zaczęły się Virani z Centrum Astrofizycznego Harvard-Smithsonian w Cam­ tworzyć zaraz po Wielkim Wybuchu. bridge, USA obserwowali w promieniowaniu X kwazar SDSSp To odkrycie stanowi nowe wyzwanie dla teorii powstawania ga­ J1306, który leży w odległości 12,7 mld lat światła od nas. Ponie­ laktyk i supermasywnych czarnych dziur, ponieważ dotychczas pa­ waż wiek Wszechświata oceniany jest obecnie na 13,7 mld lat, to nowało przekonanie, że masywne czarne dziury tworzą się dopiero znaczy, że kwazar ten powstał zaledwie miliard lat po „urodzinach" w zaawansowanym stanie ewolucji Wszechświata. Wszechświata. Charakter promieniowania X tego kwazara jest po­ Obraz przedstawia nasze rozumienie czarnej dziury i jej oto­ dobny do promieniowania dużo starszych kwazarów. Z obserwa­ czenia. Czy tu tworzą się układy planetarne?

AU Microscopii HD 107146

v m \ i \ % tfpk " o \mm •••

j Rozm iar Rozm iar ; orbity Neptuna J orbity Neptuna

Teleskopy kosmiczne Spitzera i Hubble’a dostarczyły ostat­ gwiazdy mają rezerwuar materiału, z którego mogą się two­ nio unikatowe obrazy pyłowych dysków wokół gwiazd wiel­ rzyć planety, podczas gdy starsze są otoczone zwałami gruzu. kości Słońca. Młode gwiazdy obserwowane przez Hubble’a mają od 50 Teleskop Spitzera odkrył dysk pyłowy wokół dojrzałej, po­ do 250 min lat. Są wiec dość stare, aby teoretycznie posia­ dobnej do Słońca gwiazdy AU Mon, która posiada odkryte już dać planety gazowe, ale za młode, by już wytworzyły się wokół planety. Teleskop Hubble’a uzyskał obraz jasnego dysku wokół nich planety skaliste, takie jak Ziemia. Sześć gwiazd bada­ dużo młodszej gwiazdy HD 107146. Te odkrycia dają wgląd nych przez teleskop Spitzera ma wiek podobny do naszego w procesy, które doprowadziły do powstania naszego Syste­ Słońca, czyli ok. 4 mld lat i wiadomo, że posiadają planety mu Słonecznego — od stanu chaotycznych pyłów i żwirów na gazowe. Te obserwacje dają solidne przesłanki związków mię­ początku do bardziej określonego stanu dzisiejszego. Młode dzy dyskami pyłowymi a planetami.

URANIA

■ Rocznik Z0D6 r i i: r i tom LXXVI

INDEKS AUTORÓW

Baran Józef 268 Matysiak Magdalena 270 Bartkiewicz Anna 18 Mazur Maciej M. 218 B ejger Michał 4 Melikidze George 108 Błaszkiewicz Leszek P. 202 Michalec Adam 2, 212,215, 271 Brancewicz Henryk 172 Musieliński Arkadiusz 154 Branicki Andrzej 178 Nelle Dariusz W. 31 Bruzda Mirosław 50 Paczyński Bohdan 246 Bukowska Danka 265 Patka Jacek 242 Bulik Tomasz 210 Pazderska Bogna 148 Cader-Sroka Barbara 263 Podkowicz Piotr 50 Chodorowski Franciszek 86 Polewaczyk Filip 50 Chrupała Henryk 181, 218 Redlarski Grzegorz 50 Domański Juliusz 34, 35, 37, 82, Rochowicz Krzysztof 7, 17, 25, 74, 130, 135,226 75, 67, 120, 121, 168, 170, 272, 273 Drążkowska Joanna 48, 67, 96, Rudnicki Konrad 254 144, 192, 240 Rudź Przemysław 50 Drążkowski Jacek 39, 47,81, Sadowski Marek 50 95, 143, 191,239, 285 Schreiber Roman 48, 73, 96, 144, 192, Dworak T. Zbigniew 56, 85, 94,114, 286 240, 288 Filipek Marcin 2 Sitarski Grzegorz 86 Fłin Piotr 123 Skórzyński Wiesław 38, 87, 129, Frąckowiak Michał 52 177, 224, 287 Gabiyszewki Ryszard 86 Słowikowska Agnieszka 160 Gil Janusz 108 Smak Józef 80 Gołębiewski Marek 26 Smolarz Piotr 50 Górecki Grzegorz 146 Sobolewska Małgorzata 68 Górski Krystian 50 Stolarczyk Renata 50 Graczyk Dariuszl6, 125, 174, 221, 274 Strobel Andrzej 46 Gryz Jacek 98 Szapach Bogdan 50 Gut Lucyna 33 Szary Andrzej 108 Hanasz Jan 16 Szutowicz Sławomira 86 Jarzębowski Tadeusz 258 Ściężor Tomasz 2, 32, 40, Jaskulska Krystyna 50, 98, 267 88, 140, 183, 184, 232, 280 Kabatek-Drążkowska Jadwiga 278 Stejl Vladimir 226 Kardaś Tomasz 100 Tissler Grzegorz 50 Kotarski Andrzej 50 Tomczak Michał 220 Kozłowski Szymon 108 Wąż Piotr 146 Kożuchowska Magda 211 Weżgowiec Marek 167 Królikowska Małgorzata 86 Wirkus Piotr 267 Kuczyński Jerzy 135 Witucki Leszek 50 Kukliński Marek 50 Wojtas Piotr 50 Kulesza Bogusław 190 Woszczyk Andrzej 1,49, 97, Kunert-Bajraszewska Magdalena 18 122, 145, 169, 171, 193,213,216, Lew Bartek 196, 248 220, 225,231,241 Łągiewka Jerzy (5)o.III Wutkowski Marcin 98 Łęgowski Stanisław 142 Zawada Karolina 29, 39, 66, 79, 128 Maciesiak Krzysztof 108 Zegler Ewa 124 Malinowski Adam __— —_ 50 Ziołkowski Krzysztof 8, 86, 166 Marcinek Jerzy / ^ ® 117 Zub Marta 108 UNIWERSYTFCK; rur,to INDEKS PRZEDMIOTOWY

Marsjańskie impresje 26 Artykuły Młoda galaktyka w dojrzałym Wszechświecie 7 Albert Abraham Michelson — człowiek, który Najdalsza gromada galaktyk 170 świat nauczył mierzyć, Tomasz Kardaś 100 Najdalsza planeta pozasłoneczna 169 Fotometria milimagnitudowa tranzytów planet, S. Kozłowski, A. Szary, M. Zub, G. Melikidze, Narodziny gwiazdy 167 K. Maciesiak, J. Gil 108 Nasi sąsiedzi — młode masywne galaktyki 79 Głębokie przeglądy nieba w promieniach X Nowe polskie meteoryty 39 za pomocą teleskopu Chandra, Obszar N 214 w Wielkim Obłoku Magellana 168 Małgorzata Sobolewska 68 Planeta w układzie potrójnym gwiazd 216 Granice Układu Słonecznego — gdzie są i co się tam znajduje, Arkadiusz Musieliński 154 Planetoida Woszczyk 81 Kosmologia fluktuacji promieniowania tła (cz. 1) Planetoida z dwoma księżycami 225 Bartek Lew 1% Pocztówka z Tytana 66 Kosmologia fluktuacji promieniowania tła (cz. 2) Polscy astronomowie na tropie kosmicznej skali Bartek Lew 248 odległości 273 Księżyce (?) wokół planetoid Portrety supernowych w galaktykach spiralnych 17 T. Zbigniew Dworak 114 Potrójne zaćmienie Jowisza 39 Kwazary — obiekty wczesnego Wszechświata, Radiowe zaćmienie Słońca 271 Bogna Pazderska 148 Supergromada gwiazd w naszej Galaktyce 121 Lot do Saturna, Krzysztof Ziołkowski 8 Śmieci kosmiczne 171 Neutrina i ciemna energia — niezwykłe połączenie, Teleskop kosmiczny zobaczył planety pozasłoneczne Michał Frąckowiak 52 113 Nowe testy ogólnej teorii względności, Voyager u granic heliosfery 166 Michał Bejger 4 Widma zapałek, czyli o szkodliwości palenia Podwójny pulsar J0737-3039 — fascynujące papierosów 80 laboratorium fizyki, Agnieszka Słowikowska 160 Zagadkowe wydłużenie doby Saturna 16 Powojenne lata wrocławskiej astronomii, Tadeusz Jarzębowski 258 Zanim powstały gwiazdy 128 Prof, dr hab. Bohdan Paczyński doktorem Zorze na Saturnie raz jeszcze 73 honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego 244 Spektroskopia radiowa, Leszek P. Błaszkiewicz 202 W kraju Świat księżyców Saturna, T. Zbigniew Dworak 56 10 lat Koła Miłośników Astronomii Urodziny 32-m anteny — toruński radioteleskop im. Jana Heweliusza w Urzędowie 270 ma już 10 lat, Magdalena Kunert-Bajraszewska 15-lecieHubble’awOpiOA 190 Anna Bartkiewicz 18 Cząstki i promieniowanie wysokich energii 210 Włodzimierz Zonn 1905— 1975, Konrad Rudnicki 254 Dąbrowskie obserwatorium astronomiczne obchodzi swoje pierwsze urodziny 31 Rozmaitości Mgławice planetarne jako narzędzia do badania Brązowy karzeł na cenzurowanym 75 Wszechświata 211 Dorodny kosmiczny noworodek 272 Nowości z Kielc 123 Dziesiąta planeta? 216 Odległe światy — JENAM 2005 213 Galaktyka pełna faj erwerków 67 Otwarcie Obserwatorium Astronomicznego w Urzędowie 268 Gromada kulista pełna zagadek 120 OZMA2005 265 I ty możesz zostać odkrywcą 39 PTA informuje: XXXII Zjazd Polskiego Kosmiczna odnowa galaktyk spiralnych 74 Towarzystwa Astronomicznego 220 Kosmiczne potęgi mieszkają w skromnych domach 29 VI Konferencja Sekcji Obserwatorów Komet PTMA 32 Lądowanie na Tytanie w OPiOA 67 VIII Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii Leje zapadliskowe na Terra Meridiani 117 —N iedźwiady 2004 30 Bogusława Humik, Hieronim Humik, Materia X Warsztaty Bieszczadzkie poświęcone kosmiczna na Ziemi, jej źródła i ewolucja 231 polom EM ELF w astrofizyce i geofizyce 215 Encyklopedia uniwersalna Larousse’ a 286 XXI Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Jan Kepler, Sen 46 Astronomiczne w Grudziądzu 172 Owen Gingerich, Książka, której nikt nie przeczytał. 142 XXI Seminarium PKiM 124 Roman K. Janiczek, Jan Mietelski, Marek Zawilski, XXXII Zjazd PTA 263 Kalendarz astronomiczny na XXI wiek 85 XXXIII Zjazd TOS 267 Zaćmienie Księżyca na Wielkiej Raczy 33 Galeria obiektów NGC Dariusz Graczyk In Memoriam NGC 2146; NGC 2194; NGC 2237/8,2246 76 Jan Kwaśniewicz 1952-2004 218 NGC 2261; NGC 2264; NGC 2359 125 Jan Palt 1923-2005 218 NGC 2371/2; NGC 2392; NGC 2403 174 Profesor Robert Głębocki 1940-2005 122 NGC 2419; NGC 2440; NGC 2539 221 NGC 2655, NGC 2841 iNGC2903 274 Astronomia w szkole 75 lat kłopotów ze stałą Hubble ’ a 34 Astronomia i muzyka Nietypowa lekcja 35 Jacek Drążkowski Oświata i nauki ezoteryczne 37 „Do nieba i między gwiazdy” 285 Proste doświadczenia (cz. 4) 82 Kroczący z gwiazdami: Jonn Serrie 191 Wirtualna podróż do ziemskich kraterów 278 Michael Stearns i jego muzyka 143 Wszechświat na różnych długościach fal 226 Muzyczny Redshift 47 Wyznaczanie odległości, promienia orbity i rozmiarów Muzyka dla Tytana 95 Jowisza 178 Muzyka Odległych Przestrzeni 239 XLVIII Olimpiada Astronomiczna zakończona 181 Znajdźmy też trochę czasu na historię 130 Ciekawe adresy internetowe. Roman Schreiber Poradnik obserwatora Wiesław Skórzyński 48,96,144,192,240, 288 Interesujące obiekty: Jaszczurka, Jednorożec 38 Interesujące obiekty: Kasjopea 87 Relaks z Uranią Joanna Drążkowska Interesujące obiekty: Kompas, Koziorożec, Kruk 129 Krzyżówka 48,96,144,192,240, 288 Interesujące obiekty: Lew 177 Interesujące obiekty: Lisek, Lutnia, Łabędź 224 W kolorze Interesujące obiekty: Mała Niedźwiedzica, Mały Lew, Mikroskop, Orion 287 Czy tu tworzą się układy planetarne? (1 )o.II Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) (3)o.II Kalendarz astronomiczny Finał XLVIII Olimpiady Astronomicznej Tomasz Ściężor w Chorzowie (4)o.H Rok 2005, marzec — kwiecień 40 Galeria Uranii (l)w.IV, o.III; (6)w.IV, o.III; (2)o.II, III; maj— czerwiec 88 (3)w.rV, o.III, IV; (4)o.IV; (5)w.I, w.IV, o.III lipiec — sierpień 136 Gromada Omega Centauri (3)w.I wrzesień— październik 184 Halo wokół Kociego Oka (5)o.IV listopad — grudzień 232 Hyperion (6)o.IV Rok 2006, styczeń — luty 280 Kuzynki Mlecznej Drogi (6)w.II-III Recenzje Mgławica Carina (Kil) (4)w.II-III Mgławica Fox Fur (Futro Lisa) (3)w.II-III Andrzej Manecki, Encyklopedia minerałów. Minerały Ziemi i materii kosmicznej 94 Mgławica Orzeł (4)o.rv Mimas (2)w.IV Autorzy zdjęć w Galerii Uranii

Naturalny akcelerator cząstek (5)o.n Ayiomamitis Anthony (5)w.IV Niebieskie błyski Saturna (5)o.II Block Adam (1)w.IV Obszar N 214 w Wielkim Obłoku Magellana (4)w.I Dorosz Dariusz ( l)o.III, w.IY; (2)o.III; (3)w..IV; (4)o.III Jankowski Ireneusz (4)o.III OZMA2004 (l)w.I Lemiecha Mariusz (2)0.111 Radioźródło Fornax A (5)o.rV Łańcucki Paweł (l)o.IV; (2)w.II-III; (3)o.IV Łągiewka Jerzy (5)o.III Supermasywna czarna dziura powstała we wczesnym Nelle Dariusz W. (5)w.IV Wszechświecie (l)o.II Pietrukowicz Paweł (6)o.III Teleskop SALT i zdjęcia uzyskane Pilarczyk A rtur (6)o.III w czasie „pierwszej nocy” (6)o.II Pilarczyk Marek (6)o.III VLTiVLTI (3)o.II Puszcz Jerzy (6)w.IV Radziejowskie Kolo Astronomiczne „ Cygnus ” (3)0.111 W centrum Centaura A (5)w.n-m Rudż Przemysław (2)o.II W sieci Tarantuli (l)w.II—III Salewski Paweł (l)w .IV XXIOMS A, Grudziądz 2005 (4)w.rv Szymański Bartosz (6)w.IV Ściężor Tomasz (4)o.IlI XXXII Zjazd PTA we Wrocławiu (6)w.I Świętnicki Mariusz (l)o. III; (3)o.III Zorze na Saturnie (2)w.iv Wierucki Cezary (2)o.II Wutkowski Marcin (l)w. IV; (3)w.IV

Na okładce Krzyż Einsteina (4) Mgławica Laguna (NGC 6530) (6) Obraz centralnej części Mgławicy Krab (3) Układ stron w tomie LXXVI „Uranii-PA”: Pozostałości wybuchu gwiazdy supernowej Keplera (1) Trójlistna Koniczyna (M20) (2) zeszyt nr 1 (715) 1 — 48 Zachód słońc w układzie potrójnym (5) zeszyt nr 2 (716) 49 — 96 zeszyt nr 3 (717) 97 — 144

zeszyt nr 4 (718) 145 — 196

zeszyt nr 5 (719) 197 — 240

zeszyt nr 6 (720) 241 — 288

W przypadku materiałów umieszczonych na stronach kolorowych zastosowano oznaczenia: liczba w nawiasie — numer zeszytu, o — okładka, w — wkładka, cyfra rzym­ ska — numer strony. - ox ‘j S’3 / qxvf Szanowni i Drodzy Czytelnicy, Niebo w roku 2005 zapowiada się bardzo ciekawie. Będą m.in. dwa zaćmienia Słońca (niestety tylko jedno widoczne w Polsce jako częściowe), dwa zaćmienia Księżyca i zakrycie przez Księżyc Antaresa, najjaśniejszej gwiazdy gwiazdozbioru Skorpiona. W sąsiedztwo Słońca powrócą 24 znane komety,

z których jedna będzie zapewne widoczna gołym okiem przez całą noc już Óauksza-Wiśr A. fot. w styczniu, a inna będzie w zasięgu lornetki. W połowie stycznia osiądzie na Tytanie sonda Huygens, uwolniona ze stacji kosmicznej Cassini w końcu grudnia 2004 r. Uczeni spodziewają się wielu odkryć dokonanych przez ten aparat kosmiczny i dość dobrego poznania natury atmosfeiy i powierzchni tego największego satelity w naszym Układzie Słonecznym. 12 stycznia ma startować stacja Deep Impact, której celem będzie badanie komety Tempel 1. Kilka miesięcy po starcie, gdy próbnik dotrze w pobliże komety, będzie do niej strzelał. Pocisk ma trafić w jądro komety, utworzyć na nim krater i odsłonić wewnętrzne warstwy jądra. Będzie to więc kolejny krok w badaniach, zbliżających nas do lepszego zrozumienia natury komety. W bieżącym numerze Krzysztof Ziolkowski z Centmm Badań Kosmicznych PAN w Warszawie szczegółowo opisuje lot do Saturna stacji Cassini i misję, jaką ta sonda ma spełnić. W następnym numerze, piórem Zbigniewa Dworaka, przybliżymy Państwu współczesną wiedzę o świecie satelitów i pierścieni Saturna. Ciekawe, jakie będą wyniki badań Tytana dokonane przez sondę Huygens? Jesienią 2004 r. upłynęło 10 lat od uruchomienia 32 m radioteleskopu w Toruniu. Czas więc na krótką refleksję na temat miejsca i roli tego teleskopu we współczesnych badaniach astronomicznych. Ta refleksja została dokonana przez astronomów toruńskich w czasie specjalnej sesji naukowej, z której relację zdają panie Magdalena Kunert-Bajraszewska i Anna Bartkiewicz. Niewątpliwie jest to instrument, który dobrze służy polskim i światowym badaniom astronomicznym. Ogólna teoria względności Einsteina podlega ciągłym i nie kończącym się testom. W tym numerze Michał Bejger opisuje doświadczenia mające określić wpływ ruchu obrotowego Ziemi na otaczającą czasoprzestrzeń. Będą one wykonywane podczas pracy stacji kosmicznej Gravity Probe B, która już od kwietnia 2004 r. znajduje się na orbicie biegunowej, na wysokości 640 km nad Ziemią. Jak zwykle dużo miejsca poświęcamy w tym numerze relacjom z różnych działań miłośników astivnomii. Oczywiście „ Urania ” nie jest miejscem do publikowania wyników obserwacji różnych ciał niebieskich (do tego służą specjalistyczne biuletyny obserwatorów np. Słońca, gwiazd zmiennych, komet, zjawisk zakryciowych itp., wydawane głównie przez PTMA ), ale chętnie prezentujemy świadectwa niezawodowego uprawiania astronomii i „życia” astronomicznego różnych grup pasjonatów astronomii w Polsce. Piszemy więc o zlocie miłośników gwiaździstego nieba w Niedźwiadach, o wyprawie na obserwacje zaćmienia Księżyca, o Szkolnym Obserwatorium w Dąbrowie Górniczej, o konferencji obserwatorów komet PTMA, o zbieraczach meteorytów. To dla takich pasjonatów utrzymujemy wielostronicowy kalendarz astronomiczny i wskazujemy interesujące obiekty na niebie. W tym numerze przypominamy obrazy Marsa przekazane na Ziemię przez stacje kosmiczne śledzące powierzchnię Czerwonej Planety, mówimy o supernowych w sąsiednich galaktykach, o kwazarach „żyjących” w małych galaktykach wczesnego Wszechświata itp. świeżych odhyciach. Polecamy nową na polskim rynku książkę Jana Keplera, chyba najstarszą książkę z dziedziny fantastycznonaukowej pt. „Sen ”, wydane pośmiertnie dzieło Autora praw ruchu planet, poświęcone astronomii księżycowej. Życzę Państwu przyjemnej lektury oraz zdrowia i wszelkiej pomyślności w Nowym, 2005. Roku Toruń, w grudniu 2004 r. / 1/2005 U R A N IA - Postępy astronomii v*SS czytelnicy piszą. E l H i 03

wackich sieci telefonii komórko­ wej. Tu może być reklama Twojej Firmy! Zaćmienie rozpoczęło się pla­ nowo i w dobrych warunkach Nasz cennik jest następujący: pogodowych. Trochę tylko prze­ szkadzała spora wilgotność i cała strona kolorowa: 1000,00 zł pewne dodatkowe implikacje cała strona czarno-biała: 400,00 zł związane z tym, że stanęliśmy na Przy mniejszych formatach dla stron czarno-białych: polu, gdzie zapewne jeszcze do niedawna odbywał się wypas 1/2 s.: 300,00 zł Wyprawa na zaćmienie zwierząt gospodarskich. Przy tej 1/4 s.: 200,00 zł Księżyca wysokości (Księżyca nad hory­ 1/8 s.: 100,00 zł — ten rozmiar traktujemy jako zontem i naszej nad poziomem 28 października br. miało być morza) również znakomicie było najmniejszy „moduł”. Podobnie jest ze stroną kolo­ widoczne w naszym kraju całko­ widoczne zaćmienie półcienio­ rową. we, a zwłaszcza jego późniejsza wite zaćmienie Księżyca. Jak to Istnieje możliwość negocjowania warunków. zwykle w takich przypadkach faza. Jednak nie dane nam było bywa, aby mieć większą szansę pozostać tu do końca zjawiska. Zapraszamy na nasze łamy! zobaczenia zjawiska, zaplano­ Mgła rozpoczęła „podchody” do waliśmy, że w razie niekorzyst­ naszego stanowiska, coraz czę­ nych prognoz podejmiemy wy­ ściej przeszkadzając w obserwa­ sobie, że od roku 1991 nie mieli­ 1750,3 r. Stąd obecnie żyjemy zwanie, czyli pojedziemy szukać cjach. Jeszcze przed zakończe­ śmy sposobności śledzenia fazy w fazie spadkowej 23 cyklu ak­ dobrej pogody. Niestety zdjęcia niem fazy częściowej ruszyliśmy całkowitej zaćmienia Księżyca tywności Słońca. satelitarne i prognozy numerycz­ w stronę Zakopanego. Za No­ „od deski do deski”. Nawet ostat­ W interesującym artykule ne, z których korzystamy, po­ wym Targiem warunki znów uleg­ nie zaćmienie (4.05.2004) mogło p. R. Reka na stronie 213 „Pla­ zwalają z pewną dokładnością ły poprawie. Stanęliśmy na chwi­ być podziwiane tylko krótko my, cykle i minima”, w akapicie określić zachmurzenie, ale nie lę w miejscowości Szaflary, aby i przez chmury, choć na począt­ dotyczącym obserwacji plam dają większych szans na zloka­ podziwiać fazę całkowitą która ku tego roku stawialiśmy raczej w XVII w., aż prosi się dodać na­ lizowanie mgły. Z tą ostatnią sty­ właśnie się rozpoczęła. Byliśmy na niego. Stało się odwrotnie i po­ stępującą informację: w Polsce kamy się więc w przenośni i do­ jednak zgodni co do tego, że trze­ szczęściło się nam w paździer­ pierwsze systematyczne obser­ słownie „in situ”. U mnie w Jerz­ ba pojechać jeszcze nieco ponad niku. Jednak zarówno w Krako­ wacje plam słonecznych prowa­ manowicach (które są położone 20 km na południe, żeby wyje­ wie, jak i nawet w Jerzmanowi­ dzone były w latach 1614-1618 średnio 250 m wyżej niż Kra­ chać do Zębu, czyli prawie na wy­ cach tej nocy nad ranem pogody przez oo. jezuitów w Kaliszu, ków), Księżyc był widoczny, nie­ sokość Gubałówki i mieć niemal nie było. Dlatego po raz kolejny a Jan Heweliusz w swej funda­ mniej na jego tle przewalały się absolutną pewność, że mgła da okazało się, że warto czasem mentalnej Selenografii przedsta­ całe tabuny mgły. W Krakowie za wygraną. Stanęliśmy za Zę­ podjąć trudy nocnej eskapady. wił swoje obserwacje Słońca było mniej dynamicznie, świecił bem, koło kaplicy na Furmano- Marcin Filipek, Tomasz Ściężor z maja 1644 r. Ponadto na pod­ Księżyc, ale niebo pozostawało wej na wysokości 960-980 m Oddział Krakowski PTMA stawie obserwacji plam, wykona­ bezgwiezdne. n.p.m. nych wiatach 1642-1645 wy­ Podjęliśmy więc decyzję Mieliśmy przepiękny widok na znaczył okres obrotu Słońca o wyjeździe. Jadąc w lekkiej mgle Tatry, Zakopane i oczywiście na wokół osi na 21 dni i stwierdził, Zakopianką na południe, skręci­ zaćmienie. Pogoda nie zawiodła że plamy nie pojawiają się dalej liśmy w Lubniu na przełęcz Gli- nas tym razem do samego koń­ od równika niż 30°. sne, skąd prowadzi szlak na Lu­ ca — było bezchmurnie, bez Niestety, tak doniosłe stwier­ boń Wielki. Dwa lata wcześniej mgieł i sucho. W obserwacjach dzenia (opublikowane w dziele z tego miejsca mieliśmy okazję nie przeszkadzał najmniejszy na­ o Księżycu) uległy zapomnieniu, podziwiania deszczu Leonidów. wet powiew wiatru ani światła Za­ r a zaobserwowane w XIX w., zo­ Niestety tym razem przełęcz nie kopanego, które nie ulegały roz­ stały przypisane nowym odkryw­ była dla nas łaskawa — mgła proszeniu we mgle i były widocz­ Fot. M. Filipek com (Schwabe — 1843, Wolf — była jeszcze gęstsza niż na dole. ne w innym kierunku. 1848, Carrington — 1858). Pisa­ Zjechaliśmy więc do Mszany Dol­ Wykonaliśmy dużą ilość zdjęć łem o tym w „Uranii" nr 5 s.136 < f * * nej i przez Rabkę pognaliśmy aparatem cyfrowym z pomocą 0 & $ (1992). dalej na południe. Oczywiście tra­ obiektywu MTO-1000 oraz trady­ Szanowna Redakcjo! Przesyłam serdeczne po­ dycyjnie pogoda zmieniła się cyjną techniką fotograficzną przy Z przyjemnością zapoznałem zdrowienia dla Redakcji i miłych (tym razem na lepsze) w miejscu, użyciu teleskopu Newtona 165/ się z treścią artykułów w nr 5/ Czytelników U-PA. które zwąniechlubnie przeklętym 1200 na montażu paralaktycz- 2004 U-PA. Adam Michalec — na Rdzawce, czyli najwyż­ nym. Nie przeszkodził nawet Oto garść moich uwag: Kraków szym punkcie Zakopianki. Jest brak prowadzenia — czułość do artykułu „Teoria dynamo, ... Red.: Serdecznie dziękujemy tam na tyle wysoko, że pomimo negatywu 800 ASA okazała się p. Rafała Kosińskiego. Na stro­ Panu Doktorowi za przypomnie­ dzielących nas Tatr mamy za­ wystarczająca do uzyskania do­ nie 207 w wierszu 14 od góry nie historii początku systematycz­ pewniony doskonały zasięg sło­ brze naświetlonych zdjęć fazy jest: od połowy XIX w., winno być nych obserwacji plam słonecz­ całkowitej. od połowy XVIII w. Uzasadnie­ nych i uściślenie dat podanych Przy okazji podjęliśmy próbę nie: Według np. pracy M.Wald- błędnie przez naszych Autorów. dostrzeżenia komety C/2004 Q2 meiera z roku 1981 (Solar Phy­ Jako Redakcja rumienić się mu­ (Machholz) za pomocą lornetki sics 73, s. 207) datowany— czy­ simy ponadto za przeoczenie złej 20x66. Jednak przy wysokości li oparty o obserwacje plam sło­ pisowni imienia naszego Wielkie­ komety nad horyzontem rzędu 7 necznych — cykl pierwszy — go Uczonego i przyjaciela Bohda­ stopni i łuny od świateł miejskich czyli minimum aktywności Słoń­ na Paczyńskiego w recenzji książ­ w tamtym kierunku okazało się ca — przyjęto, iż rozpoczął się ki „Cena Nobla’’ Eryka Infelda to niemożliwe. w roku 1755, a poprzedził go (U-PA 6/04, s. 286). Bardzo prze­ Wracając, uświadomiliśmy cykl zerowy z maksimum w praszamy.

2 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2005 ę./ofi W NUMERZE

4 Nowe testy ogólnej teorii względności Michał Bejger (PL ISSN 0032-5414/ 0042-07-94) Artykuł opisuje eksperymentalne testy efektów związanych z rotacją w relatywistycznej Dwumiesięcznik poświęcony upowszechnia­ teorii grawitacji. Głównym celem satelitarnej misji Gravity Probe B (NASA) jest po­ niu wiedzy astronomicznej. Czasopismo po­ wstałe z połączenia się „Uranii” — dotych­ miar efektu Lense-Thininga tj. wpływu ruchu obrotowego Ziemi na otaczającą czaso­ czasowego miesięcznika PTMA, ukazujące­ przestrzeń. Wynik eksperymentu umożliwi głębsze poznanie istoty grawitacji, siły bez­ go się od 1922 r. i „Postępów Astronomii” władności, a także posłuży do sprawdzenia poprawności alternatywnych teorii. — dotychczasowego kwartalnika PTA, wy­ chodzącego od 1953 r. Patronat: Polskie To­ 8 Lot do Saturna warzystwo Astronomiczne i Polskie Towarzy­ stwo Miłośników Astronomii. Zachowana Krzysztof Ziołkowski zostaje dotychczasowa numeracja „Uranii”. 7 lat trwała podróż sondy kosmicznej Cassini do Saturna. Ten instrument i jego pro­ Pismo jest częściowo finansowane przez KBN. gram badawczy są najbardziej ambitnymi przedsięwzięciami współczesnych wypraw Nakład: 1500 egz. w celu bezpośrednich badań odległych planet i przestrzeni międzyplanetarnej. Pasjo­ Redaktor Naczelny: nująca była historia powstania tej sondy i jej droga do najbardziej odległej, za czasów Andrzej Woszczyk, CA UMK Toruń Kopernika, planety naszego Systemu Słonecznego. Zespól Redakcyjny: Marek Gołębiewski, CA UMK Toruń 18 Urodziny 32-rn anteny— toruński radioteleskop Magdalena Kożuchowska, CAMK Warszawa Krzysztof Rochowicz, CA UMK Toruń ma już 10 lat Roman Schreiber, CAMK Toruń Magdalena Kunert-Bajraszewskat, Anna Bartkiewicz Opracowanie graficzne Po 10 latach od uruchomienia 32 m radioteleskopu astronomowie toruńscy podsumo­ i skład komputerowy: wali obecny stan i osiągnięcia tego instrumentu na specjalnej sesji naukowej. Jest to Jacek Drążkowski instrument znakomity, a jego miejsce we współczesnych badaniach radiowych nieba Korekta: znaczące. Autorki piszą o historii powstania tego teleskopu, programie badań, w któ­ Bożena Wyrzykowska rych uczestniczy i perspektywach nowych wyzwań badawczych. Adres Redakcji: Uniwersytet Mikołaja Kopernika ■ ■i w kolorze: IV sieci Tarantuli (wkl. II-III); Galeria Uranii (wkł. IV, okl. III) Centrum Astronomii ul. Gagarina 11 rozmaitości: Młoda galaktyka w dojrzałym Wszechświecie (7); Zagadkowe 87-100 TORUŃ wydłużenie doby Saturna (16); Portrety’ supernowych w galaktykach spiral­ tel. (0-56)611 30 52 nych (17); Marsjańskie impresje (26); Kosmiczne potęgi mieszkają w skrom­ fax. (0-56)621 93 81 nych domach (29); Nowe polskie meteoryty (39); I ty możesz zostać od­ Poczta elektroniczna (E-mail address): krywcą (39); Potrójne zaćmienie Jowisza (39) [email protected] W kraju: VIII Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii — Niedźwiady 2004 Adres WWW: http://urania.pta.edu.pl (30); Dąbrowskie obserwatorium astronomiczne obchodzi swoje pierwsze uro­ http://urania.camk.edu.pl dziny (31); VI Konferencja Sekcji Obserwatorów Komet PTMA (32); Zaćmie­ Druk: nie Księżyca na Wielkiej Raczy (33) Zakład Poligraficzno-Wydawniczy 34 astronomia w szkole: 75 lat kłopotów ze stałą Hubble'a; Nietypowa lek­ POZKAL, Inowrocław cja; Oświata i nauki ezoteiyczne Dystrybucja: 38 poradnik obserwatora: Interesujące obiekty: Jaszczurka, Jednorożec Piotr Wąż, CA UMK, ul. Gagarina 11, 87-100 TORUŃ 40 kalendarz astronomiczny, marzec — kwiecień tel. (0-56) 611 30 56 E-mail: [email protected] 46 recenzje: Jan Kepler, Sen Prenumerata w roku 2005 kosztuje 54 zł. 47 astronomia i muzyka: Muzyczny Redshift Można również zamawiać pojedyncze zeszyty 48 relaks z Uranią: krzyżówka w cenie 10 zł. ciekawe strony internetowe Polskie Towarzystwo Astronomiczne 48 Zarząd Główny - Sekretariat ul. Bartycka 18, 00-716 Warszawa NA OKŁADCE tel. (0-22) 841 00 41 wewn. 146 E-mail: [email protected] Trzy wielkie teleskopy kosmiczne NASA: pracujący w promieniowaniu widzialnym teleskop WWW: www.pta.edu.pl Hubble’a, rentgenowski teleskop Chandra i pracujący w podczerwieni teleskop Spitzera, Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii obserwowały pozostałości wybuchu gwiazdy supernowej Keplera z 9 października 1604 r. Zarząd Główny Dały one „całościowy" obraz pozostałości wybuchu SN 1604jako „bąbla"pyłu i gazu o śred­ ul. św. Tomasza 30/7, 31-027 Kraków nicy ok. 141. św., rozszerzającego się z szybkością 6 min km/h. Każdy z nich pokazał odręb­ tel. (0-12) 422 38 92 ne składowe ekspandującej otoczki supernowej. M.in. dane podczerwone dostarczyły infor­ E-mail: [email protected] macji o gazie i mikroskopijnych cząsteczkach pyłu rozgrzanych i zepchniętych na peryferie WWW: oa.uj.edu.pl/~ptma otoczki przez falę uderzeniową wybuchu. Skład chemiczny tej materii jest podobny do pyłu Numer zamknięto w grudniu roku 2004 tworzącego obłok, z którego uformowało się Słońce i nasz układ planetarny. Obserwacje * Materiałów nie zamówionych Redakcja teleskopem Chandra wskazały miejsca położenia bardzo gorącego (miliony K) gazu — leży nic zwraca, a wykorzystując zastrzega so­ on tuż za frontem fali uderzeniowej. Natomiast chłodniejszy gaz, emitujący promieniowanie bie prawo do ich redagowania i skracania X o niższej energii, jest skupiony głównie w grubej wewnętrznej otoczce zawierającej gros * Przedruk materiałów i zdjęć tylko za zgo­ materiału wyrzuconego z eksplodującej gwiazdy. dą Redakcji. * Opinie i poglądy formuło­ Eksplozja supernowej powodowała powstanie fali uderzeniowej, która rozprzestrzeniała wane przez Redakcję i Autorów nie repre­ się z szybkością większą niż 35 min km/h, zmiatała okoliczne gazy i pyły, powodując coś zentują oficjalnego stanowiska obu patro­ w rodzaju międzygwiazdowego tsunami. nujących nam Towarzystw * Fot. NASA, oraz R.Sankrit i W. Blair z Johns Hopkins University w Baltimore

1/2005 U R A N IA - Postępy astronom ii 3 Nowe testy ogólnej teorii względności

Artykuł opisuje ^'"^gólna teoria względności Teoria ta prowadzi do słynnego wzo­ eksperymentalne testy M W (OTW) Alberta Einsteina na ru E -m c2, bez znajomości którego nie zawsze zmieniła sposób po­ byłoby możliwe działanie większości efektów związanych strzegania otaczającego nas Wszech­ zdobyczy naukowych poprzedniego Z rotacją w relatywistycznej świata. Zapisana w eleganckim języku stulecia, np. akceleratorów cząstek teorii grawitacji Głównym geometrii różniczkowej teoria ta, przy i elektrowni atomowych. Ogólna teo­ celem satelitarnej misji znikomej liczbie założeń, umożliwia ria względności (ogłoszona w 1916 r.) Gravity Probe B (NASA) studiującemu otrzymanie konsystent- jest natomiast popularną nazwą teorii nego fizycznie obrazu. Dziś prawie bez grawitacji. OTW interpretuje, w prze­ jest pomiar efektu Lense- zastrzeżeń wierzymy w przewidywania ciwieństwie do mechaniki Newtona, -Thirringa, tj. wpływu niemieckiego fizyka, który stał się po­ obserwacje ruchu masywnych ciał (np. ruchu obrotowego Ziemi niekąd jedną z ikon wiedzy powszech­ planet) nie jako skutek działania siły na otaczającą nej, a nawet popularnej (Albert Einste­ grawitacji, lecz jako skutek zakrzywie­ czasoprzestrzeń. Wynik in został np. ogłoszony człowiekiem nia przestrzeni — tak więc eliptyczne stulecia przez czasopismo „Time”). orbity planet Układu Słonecznego są eksperymentu umożliwi Trzeba jednak pamiętać, że Albert Ein­ według OTW liniami geodezyjnymi (li­ głębsze poznanie istoty stein odpowiada za stworzenie dwóch, niami najprostszymi) w obszarze krzy­ grawitacji, siły istotnie od siebie różnych teorii. wizny Słońca. Opis czasoprzestrzeni bezwładności, a także Pierwsza z nich, opublikowana jako zakrzywionej czterowymiarowej posłuży do sprawdzenia w 1905 r. przełomowa szczególna teo­ przestrzeni sprawdził się w wielu zasto­ ria względności (STW), opisuje w ory­ sowaniach, jednak równie wiele zagad­ poprawności ginalny sposób połączenia ze sobą cza­ nień pozostaje do dziś nie wyjaśnionych. alternatywnych teorii su i przestrzeni w jeden spójny obiekt, Jednym z nich jest pytanie o pierwot­ czasoprzestrzeń. Wprowadzenie związ­ ne pochodzenie bezwładności, zadawa­ ków pomiędzy współrzędnymi czaso­ ne już przez Izaaka Newtona, a póź­ wymi i przestrzennymi oraz związków niej przez Ernesta Macha w prostym pomiędzy różnymi układami odniesie­ doświadczeniu myślowym: obracając nia (transformacji Lorentza) powodu­ wiadro z wodą względem nieruchome­ je m.in. niemożność określenia jedno- go Wszechświata, obserwujemy wpływ czesności danych zdarzeń (co jest siły bezwładności na znajdującą się zupełnie nieintuicyjne z punktu widze­ w wiadrze wodę; czy zatem obracając nia mechaniki Newtona, w której jaw­ całym Wszechświatem wokół nieru­ nie występuje pojęcie absolutnej prze­ chomego wiadra, zaobserwujemy ten strzeni i czasu). STW przewiduje także sam wynik? Innymi słowy, czy bez­ zachowanie się kształtów i mas obiek­ władność jest skutkiem oddziaływania tów poruszających się z prędkościami masy testowej z całą resztą Wszech­ porównywalnymi z maksymalną moż­ świata? Z całą pewnością odpowiedź liwą prędkością tj. prędkością światła. na to pytanie nie jest trywialna.

4 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m ii 172005 Za życia Einsteina zweryfikowano jego teorię w dwóch eksperymentach: zmierzono ruch peryhelium Merkure­ go (wynoszący 43 sekundy łuku na stulecie) oraz zaobserwowano ugięcie AO - 6.6 sek. łuku/rok światła gwiazd w polu grawitacyjnym (efekt geodety czny) Słońca (soczewkowanie grawitacyj­ ne). Spośród proponowanych ówcześ­ nie testów poczerwienienie grawita­ gw iazda cyjne, czyli zmniejszenie częstości porównania fotonów emitowanych w pobliżu ma­ sywnego obiektu zostało doświadczal­ nie dowiedzione w latach 70. za po­ mocą satelitarnych eksperymentów AO = .042 sek. luku/rok (efekt Lense-Thirringa) zegarowych. Sprawdzono także tzw. efekt Shapiro — opóźnienie czasowe sygnału przechodzącego w pobliżu cia­ ła masywnego. Strumień interesują­ cych astrofizycznych danych pochodzi Rys. 1. Relatywistyczne efekty rotacyjne: cel misji Gravity Probe B też z obserwacji podwójnych relatywi­ stycznych pulsarów, w szczególności ciąga możliwość skonstruowania teo­ peryment miał dotyczyć nie sprawdzo­ sławnego obiektu PSR 1913+16, za rii grawitacji o właściwościach innych nego dotychczas przewidywania OTW, odkrycie którego R. Hulse i J. Taylor niż OTW. O prawidłowości danej teo­ tzw. efektu Lense-Thirringa. Efekt ów dostali Nagrodę Nobla w 1993 r. — rii decydują jednak tylko dodatkowe (nazywany także efektem „wleczenia jest to jeden z niewielu obiektów wy­ eksperymenty. Przykładem może być układów inercjalnych”, ang. fram e- korzystywanych przez naukowców do negatywna weryfikacja efektu Nord- dragging effect) został przewidziany badania własności silnego pola grawi­ tvedta, czyli hipotetycznej nie-New- teoretycznie w 1918 r. przez austriac­ tacyjnego. Można więc zadać sobie tonowskiej oscylacji w odległości Zie- kich fizyków, J. Lense i H. Thirringa. pytanie, czy po prawie stu latach suk­ mia-Księżyc (efekt ten nie istnieje w Postulowali oni, że obracające się ma­ cesów istnieje w ogóle potrzeba no­ OTW). Dokładne laserowe pomiary sywne ciało „wlecze” za sobą prze­ wych niezależnych testów — dotych­ odległości nie wykazały istnienia efek­ strzeń w kierunku ruchu rotacyjnego. czasowe weryfikacje utwierdziły tu Nordvedta, co pozwoliło wyelimi­ Innymi słowy, wokół obracającego się badaczy w przekonaniu, że nowator­ nować parę współzawodniczących obiektu nawet inercjalni obserwatorzy ska teoria Einsteina jest poprawna. Pa­ teorii. (obserwatorzy poruszający się ruchem radoksalnie jest mimo to faktem, że W roku 1960 Leonard Schiff z Uni­ jednostajnym) nie stanowią nierucho­ OTW jest jedną z najgorzej sprawdzo­ wersytetu Stanforda oraz, niezależnie mego układu odniesienia względem nych doświadczalnie teorii. George Pugh z Departamentu Obrony punktu w nieskończoności. Nie trzeba Szczególną uwagę fizyków przy­ USA, zaproponowali nowy test. Eks­ oczywiście nikogo przekonywać, że efekt ten nie występuje w teorii New­ tona. Pozostawało jedynie pytanie, jak zmierzyć ów interesujący efekt. Suge­ stią L. Schiffa było skorzystanie z ży­ roskopu, naturalnego instrumentu utrzymującego wybrany kierunek. Do­ statecznie długo swobodnie wirujący żyroskop powinien zatem odchylić się od pierwotnego kierunku właśnie za sprawą efektów relatywistycznych. Żyroskop nie może jednocześnie pod­ legać nawet najmniejszym zaburze­ niom, co oznacza, że powinien poru­ szać się po „najbardziej geodezyjnej” trajektorii z możliwych. Z tego powo­ du od razu stało się jasne, że aby za­ pewnić odpowiednie warunki i gwa­ rantowaną precyzję, eksperyment należy przeprowadzić w przestrzeni kosmicznej. Ze względu na koszty zdecydowano się na okołoziemską Rys. 2. Rotor żyroskopu Gravity Probe w obudowie z kwarcu

1/2005 U R A N I A - Po s t ę p y A s t r o n o m i i 5 Niestety, problemy piętrzą się wszędzie. Po pierwsze, należało usta­ lić względem czego mierzyć odchyle­ nie. Konstruktorzy misji wybrali gwiazdę odniesienia IM Peg (HR8703), będącą w rzeczywistości układem po­ dwójnym typu RS Cvn o średniej ja­ sności wizualnej 5m,6. Przez cały czas trwania misji jest ona obserwowana z dokładnością 0,1 milisekund łuku przez umieszczony na pokładzie son­ dy teleskop o średnicy lustra 14 cm. Aby nie stracić dokładności ze wzglę­ du na ruchy własne gwiazd w Galak­ tyce, istotna jest radiowa aktywność IM Peg; obserwacje gwiazdy są pro­ wadzone równocześnie przez VLBI (Very Large Base Interferometer) z powierzchni Ziemi i porównywane z pozycją odległego radiokwazara. W ten sposób układem odniesienia dla Gravity Probe B stają się najdalsze widoczne we Wszechświecie obiekty. Drugim ważnym problemem jest monitorowanie ruchu samego żyro­ misję orbitalną, ochrzczoną mianem orbity). O wiele mniejszy, ale bardziej skopu, a właściwie czterech niezależ­ Gravity Probe1. istotny z punktu widzenia teoretycz­ nych od siebie urządzeń. Pojedynczy Jest to przypuszczalnie najdłużej nego, bowiem bezpośrednio związa­ żyroskop składa się kwarcowej kuli projektowane, a z pewnością najdo­ ny z rotacją efekt Lense-Thirringa spo­ o promieniu 19 mm pokrytej cienką kładniej przemyślane (w komisji oce­ woduje (wg OTW) odchylenie 42 warstwą niobu (rys. 2). Rotory Gravi­ niającej naukową część misji zasiadają milisekund łuku/rok prostopadle do ty Probe są, oprócz gwiazd neutrono­ znakomici fizycy, np. Clifford Will) płaszczyzny orbity w kierunku ruchu wych, najbardziej kulistymi obiekta­ doświadczenie z zakresu badania gra­ obrotowego Ziemi. Wspomniane kąty mi znanymi ludzkości — nierówności witacji. Od wstępnych planów do po­ są bardzo małe, biorąc pod uwagę, że na ich powierzchni są rzędu długości myślnego wystrzelenia sondy Gravi­ skumulowany w ciągu roku efekt Len- fali światła widzialnego! Docelowa ty Probe przez NASA w kwietniu se-Thirringa odpowiada rozmiarowi prędkość rotacji wynosi około 10 000 2004 r. minęło ponad 40 lat. Sonda kątowemu monety widzianej z odleg­ obrotów/min. Całość konstrukcji jest Gravity Probe B (dla odróżnienia od łości 100 km (dla bardziej astrono­ przez cały czas utrzymywana w tem­ misji Gravity Probe A zrealizowanej micznego porównania, średnica Jowi­ peraturze 1,8 K za pomocą zgroma­ w latach 70., przy użyciu której zmie­ sza obserwowanego z Ziemi to około dzonego na pokładzie płynnego helu. rzono po raz pierwszy poczerwienie­ 50 sekund łuku, czyli 1000 razy wię­ Temperatura bliska zera absolutnego nie grawitacyjne) ma za zadanie ob­ cej niż efekt „wleczenia układów”), jest niezbędna, aby pokrywający ro­ serwację zmian kierunku żyroskopu dokładność pomiaru jest wręcz klu­ tory niob stał się nadprzewodzący — swobodnie poruszającego się w polu czowa. wyznaczenie kierunku osi żyroskopu grawitacyjnym Ziemi. Satelitę umiesz­ korzysta z odkrytego w latach 50. po­ czono na 640-km orbicie biegunowej. przedniego stulecia zjawiska Londo­ Zmiana kierunku żyroskopu składa się na: wirująca nadprzewodząca kula w istocie z dwóch odrębnych efektów generuje bardzo słabe pole magnetycz­ (rys. 1). Ilościowo dominujący efekt ne o osi dokładnie równoległej do osi geodetyczny jest wywoływany przez obrotu (rys. 3). Kierunek osi obrotu krzywiznę przestrzeni wokółziemskiej określa się pośrednio poprzez pomiar oraz sprzężenie spin-orbita (przewidy­ napięcia generowanego przez pole wanie OTW: 6600 milisekund łuku/ magnetyczne w nadprzewodzącej pę­ rok odchylenia osi żyroskopu w kie­ tli otaczającej rotor. Dokładność po­ runku równoległym do płaszczyzny miaru pola magnetycznego jest rzędu 10“14 G, co odpowiada 0,1 milisekun­ 1 Szczerze zachęcam do odwiedzenia strony dzie łuku odchylenia osi żyroskopu. internetowej projektu: http://einstein.stan- O tak fantastyczną precyzję dba urzą­ ford.edu. Znajdą tam Państwo mnóstwo cie­ Rys. 4. Satelita LAGEOS: aluminiowa kula kawych informacji, a także bieżące relacje pokryta odbijającym światło laserów mate­ dzenie o nazwie SQUID (Supercon­ z przebiegu misji. riałem ducting QUantum Interference Devi-

6 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2005 ce), którego używano m.in. do pomia­ potencjału grawitacyjnego. Ich pozy­ spół opiekujący się satelitą otrzyma od ru pola magnetycznego emitowanego cje wyznacza się, używając precyzyj­ obserwatorów VLBI wyniki pomiarów przez żywe organizmy. nych pomiarów laserowych. Efekt ruchu własnego IM Peg, umożliwiając Misja Gravity Probe nie jest oczy­ opublikowany w „Naturę” jest w peł­ tym samym korekcję pomiarów, a wte­ wiście jedynym eksperymentem sta­ ni zgodny z OTW, nie jest natomiast dy przekonamy się ostatecznie, czy wiającym sobie za cel zbadanie rela­ do końca jasne, czy metody użyte do i tym razem Einstein miał rację. tywistycznych efektów rotacji. We otrzymania wyniku były całkowicie wrześniu 2004 r. prestiżowe czasopis­ poprawne. W literaturze naukowej mo naukowe „Naturę” zamieściło ar­ trwa na ten temat ożywiona debata. tykuł badaczy z grupy LAGEOS Wygląda więc na to, że aby być Michał Bejger jest doktorantem w Centrum Astronomicznym im. w zupełności pewnym co do ostatecz­ (Laser GEOdynamics Satellites) Mikołaja Kopernika w Warszawie. I. Ciufoliniego i E. C. Pavlisa, w któ­ nych rezultatów, należy poczekać do Główny temat jego badań stanowią rym ogłaszają oni zarejestrowanie końca misji Gravity Probe. Sonda jest gwiazdy neutronowe, w szczególno­ efektu Lense-Thirringa. Satelity LA­ w trakcie zbierania informacji i, jak na ści wpływ własności materii gęstej GEOS (rys. 4) zostały pierwotnie za­ razie, wszystko idzie zgodnie z pla­ na ich parametry obserwacyjne projektowane do badania ziemskiego nem. W połowie przyszłego roku ze­ Młoda galaktyka w dojrzałym Wszechświecie bserwacje uzyskane przy uży­ obserwacje tzw. głębokich pól). Z cza­ ca ten projekt praca ukazała się 1 grud­ ciu teleskopu Hubble’a pozwo­ sem znakomita większość z nich, zde­ nia ub. roku w Astrophysical Journal Oliły uściślić wiek gwiazd wcho­ rzając i sklejając się ze sobą, utworzyła (dostępna też jako astro-ph/0408391). dzących w skład galaktyki 1 Zw 18, galaktyki w formie znanej nam obecnie. Prowadzący badania Y.I. Izotov z Ob­ potwierdzając przypuszczenia, że może Każde takie spotkanie rozniecało gwiaz- serwatorium Astronomicznego w Kijo­ to być najmłodsza z dotychczas zaob­ dotwórczą aktywność, w wyniku której wie oraz T.X. Thuan z Uniwersytetu serwowanych galaktyk. Wszystko wska­ zmienia się skład chemiczny materii ga­ Virginii zidentyfikowali 3 pokolenia zuje na to, że rozpoczęła ona swoją ewo­ laktyk. Gwiazdy najmasywniejsze roz­ gwiazd, utworzone w odstępach około lucję poprzez procesy gwiazdotwórcze siewały ciężkie pierwiastki, wybucha­ 200 min lat. Najmłodsze pokolenie po­ zaledwie 500 min lat temu. W skali ko­ jąc jako supernowe, zaś te o masie wstało w ciągu ostatnich 100 min lat, smologicznej to rzeczywiście niewiele zbliżonej do słonecznej — w formie przy czym ostatni okres wzmożenia — Droga Mleczna jest ponad 20 razy wiatru gwiazdowego w fazie czerwone­ gwiazdotwórczej aktywności miał miej­ starsza i zapewne trudno będzie zna­ go olbrzyma oraz mgławicy planetarnej. sce 4 min lat temu. Nic zatem dziwne­ leźć w obecnym Wszechświecie inny Szczegółowe badania składu gwiaz­ go, że materia tworząca galaktykę I Zw przykład tak słabo wyewoluowanej ga­ dowego galaktyki I Zw 18 ujawniły za­ 18 bardzo jeszcze przypomina pierwotną laktyki. skakujący fakt: w galaktyce tej nie ma mieszaninę wodoru i helu. Badając ją, Tajemnicze oznaczenie I Zw 18 po­ jeszcze nawet czerwonych olbrzymów, mamy więc niesamowitą wręcz okazję chodzi z katalogu około 30 tys. pobli­ najbardziej zaawansowane ewolucyjnie obcowania z jedyną w swoim rodzaju skich galaktyk, sporządzonego w latach gwiazdy znajdują się na tzw. asympto­ skamieniałością z epoki młodego 30. XX w. przez szwajcarskiego astro­ tycznej gałęzi olbrzymów i — jak się Wszechświata, (kr) noma Fritza Zwicky’ego na podstawie ocenia — rozpoczę­ fotograficznego przeglądu nieba północ­ ły swą ewolucję 500 nego. Już ponad 30 lat temu obiekt ten min lat temu. Dzięki zwrócił na siebie uwagę nietypowymi doskonałej rozdziel­ charakterystykami. Odległa o 45 min lat czości i czułości te­ św. I Zw 18 stała się prototypem całej leskopu kosmiczne­ klasy błękitnych, zwartych galaktyk kar­ go (co prawda łowatych. Jak się okazało, zawartość wykonanie tak dro­ metali oszacowana na podstawie wid­ biazgowej analizy ma była 50-krotnie mniejsza od słonecz­ wymagało łącznie nej, co do chwili obecnej pozostaje re­ 19 godz. obserwacji, kordowo niską wielkością, jeśli chodzi wykonanych na o galaktyki. Toteż astronomowie podej­ przełomie maja i rzewali, że jest to obiekt młody, którego czerwca 2003 r.) materia nie została jeszcze w sposób można było w dosta­ istotny wzbogacona w cięższe pierwiast­ tecznym stopniu roz­ ki na drodze ewolucji gwiazd. dzielić obraz nawet Jak się przypuszcza, obiektów tego tak niewielkiej, sła­ typu było bardzo dużo w młodym bej i odległej galak­ Wszechświecie (potwierdzają to zresztą tyki. Podsumowują­

1/2005 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 7 Lot do Saturna

d prawie czterech stuleci pla­ ło amerykańskiej agencji NASA, Eu­ neta Saturn, jako wyjątkowo ropejskiej Agencji Kosmicznej i Wło­ Ourodziwe i frapujące ciało skiej Agencji Kosmicznej. W jego re­ niebieskie, jest przedmiotem szczegól­ alizacji uczestniczy wiele instytucji nie intensywnych obserwacji i badań. naukowych i firm przemysłowych z kil­ Obecnie jest celem jednego z najwięk­ kunastu krajów, w tym także z Polski. szych przedsięwzięć w dziejach pene­ Cele naukowe misji Cassini zosta­ tracji przez człowieka Układu Słonecz­ ły sprecyzowane w pięciu grupach te­ nego. W 1997 r. rozpoczął się bowiem matycznych uznanych za najważniej­ prawie 7-letni lot do Saturna sondy sze dla jak najlepszego poznania kosmicznej Cassini, która w połowie Saturna. Obejmują one wszechstronne 2004 r. stała się sztucznym satelitą tej badania: globu planety i jej atmosfery planety i przez co najmniej 4 lata bę­ (uwzględniające skład pierwiastkowy, dzie poznawać jej osobliwości oraz taj­ fotochemię, meteorologię, problemy niki pierścienia, licznych księżyców cyrkulacji materii, budowę wewnętrzną i najbliższego otoczenia. Jednym z naj­ itd.), struktury i dynamiki pierścieni ciekawszych punktów programu misji (w szczególności ich związków z sate­ Cassini ma być lądowanie w styczniu litami), magnetosfery (m.in. pola ma­ 2005 r. próbnika Huygens na Tytanie gnetycznego oraz jego relacji z wiatrem dla poznania jego intrygującej atmos­ słonecznym, a także pierścieniami fery i tajemniczej powierzchni. i księżycami), największego satelity Saturna — Tytana (przede wszystkim Cassini jego atmosfery i powierzchni) oraz Projekt utworzenia sztucznego sate­ księżyców skalnolodowych (topografii lity Saturna dla bardziej szczegółowe­ ich powierzchni, rozkładu kraterów go zbadania jego osobliwości zaczął się uderzeniowych, ich oddziaływań z ma- krystalizować wkrótce po obfitującym gnetosferą i pierścieniami itp.). w spektakularne odkrycia przelocie Sonda kosmiczna Cassini jest jed­ ćwierć wieku temu dwóch sond Voy­ nym z największych i najbardziej zło­ ager koło tej planety. Prawie 15-letni żonych obiektów międzyplanetarnych okres tworzenia koncepcji naukowych, wystrzelonych dotychczas z Ziemi. Jej opracowywania planów i konstrukcji masa w momencie startu wynosiła 5548 aparatury zaowocował niezwykle am­ kg, przy czym aż 3132 kg stanowiło bitnym projektem kompleksowych ba­ paliwo niezbędne do pracy silników dań układu Saturna, nazwanym misją (głównego i zapasowego oraz 16 ma­ Cassini dla upamiętnienia astronoma, łych silniczków pomocniczych) dla który położył podwaliny pod gmach wprowadzenia sondy na orbitę wokół wiedzy o Saturnie zbudowany przez Saturna i manewrów podczas cztero­ nowożytną naukę. Jest to wspólne dzie­ letnich badań planety i jej otoczenia.

U R A N I A - Po s t ę p y A s t r o n o m ii 1/Q005 Widok ciemnej strony Saturna i jego pierścieni uzyskany 27 października 2004 r. w podczerwieni. Widoczny jest fragment „nocnej" strony planety i cień jego atmosfery na płaszczyźnie pierścieni. Stacja kosmiczna była wtedy w odległości 618 tys. km od planety

Sonda ma kształt walca o wysokości 6,8 liwem jest promieniotwórczy pluton, podpisów w naszym kraju zorganizo­ m i maksymalnej średnicy około 4 m. dostarczające mocy około 675 W. wała „Gazeta Wyborcza”). Jest wyposażona w trzy anteny: główną Obecność substancji radioaktywnej na Na pokładzie sondy Cassini znajdu­ 0 średnicy 4 m i dwie mniejsze. Mak­ pokładzie sondy wywołała liczne pro­ je się 12 kompleksowych zestawów symalne tempo transmisji danych się­ testy osób i organizacji zaniepokojo­ aparatury naukowej (o łącznej masie ga prawie 250 kilobitów na sekundę. nych możliwością skażenia atmosfery 366 kg) oraz zbudowany przez Euro­ Łączność z sondą zapewniają trzy 34 m w przypadku nieudanego startu; NASA pejską Agencję Kosmiczną próbnik radioteleskopy w Australii, Hiszpanii odpowiedziała na nie upowszechnie­ Tytana o nazwie Huygens (upamiętnia­ 1 Kalifornii (przypomnijmy, że sygnał niem dowodów bardzo małego praw­ jącej odkrywcę Tytana). Przewiduje się, radiowy na przebycie odległości z Zie­ dopodobieństwa takiej katastrofy i sze­ że zespół kamer do wykonywania zdjęć mi do sondy krążącej wokół Saturna roką prezentacją znaczenia i korzyści, w promieniowaniu widzialnym, blis­ i odwrotnie potrzebuje od 68 do 84 min jakie przyniesie misja. Warto jeszcze kim nadfiolecie i bliskiej podczerwie­ w zależności od aktualnej odległości wspomnieć o ciekawostce, że w kom­ ni dostarczy około 300 tys. kolorowych między obu planetami). puterze Cassiniego został umieszczo­ fotografii Saturna, jego pierścieni i sa­ Źródłem energii elektrycznej dla ny dysk z cyfrowym zapisem ponad telitów, w tym 1100 zdjęć wykonanych zasilania aparatury naukowej i wszyst­ 616 tys. podpisów mieszkańców Zie­ z próbnika Huygens. Urządzenia rada­ kich urządzeń sondy są 3 izotopowe mi pochodzących z 81 krajów, w tym rowe sondy pozwolą na poznanie ogniwa termoelektryczne, których pa­ także z Polski (akcję zbierania takich ukształtowania powierzchni Tytana

1/2005 U R A N I A - Po s t ę p y a s t r o n o m i i 9 i innych satelitów. Do badania własno­ nicznych. Warto więc poświęcić im Tytana, a następnie zostaną wysłane na ści fizycznych i składu chemicznego at­ tutaj kilka słów omówienia. Ziemię. Kontakt próbnika z sondą bę­ mosfer Saturna i Tytana, pierścieni Sa­ Zestaw czujników do badań włas­ dzie mógł być utrzymany jednak tylko turna oraz najbliższego otoczenia jego ności termicznych Tytana składa się przez zaledwie kilka godzin po wylą­ satelitów lodowych będą służyć spek­ z czterech cylindrycznych kapsułek dowaniu próbnika, podczas których trometry masowe cząstek neutralnych wykonanych z metalu zwanego tyta­ antena nadawcza próbnika będzie „wi­ i jonów oraz skanerowe spektrometry nem. Wzdłuż osi każdej z nich rozpię­ działa” antenę odbiorczą sondy. To, jak promieniowania widzialnego, nadfio­ ty jest bardzo cienki drucik platynowy również czas życia baterii dostarczają­ letu i podczerwieni. Pomiary własno­ (o grubości rzędu kilku mikronów), cych energii wszystkim urządzeniom, ści środowiska plazmowego układu Sa­ przez który przepuszczany jest prąd ogranicza okres funkcjonowania prób­ turna i jego magnetosfery oraz ich elektryczny o stałym natężeniu. Pomiar nika na powierzchni Tytana. wpływu na wiatr słoneczny będą pro­ oporu elektrycznego drutu dostarcza wadzone za pomocą magnetometru, de­ informacji o jego temperaturze, a tym Rozpędzanie się tektorów fal plazmowych i radiowych, samym o temperaturze otoczenia. Ale Sonda Cassini została wystrzelona detektorów magnetosferycznych czą­ przepływ prądu rozgrzewa drucik, a to z przylądka Canaveral na Florydzie za stek neutralnych oraz analizatora pyłu. z kolei powoduje ogrzewanie zawarto­ pomocą rakiety Titan4B/Centaur Próbnik Huygens ma masę 373 kg, ści kapsułki. Szybkość, z jaką rośnie w dniu 15 października 1997 r. Roz­ z czego na aparaturę naukową przypa­ temperatura drutu, pozwala określić poczęła się w ten sposób jej prawie da 43 kg i około 100 kg na mającą przewodnictwo cieplne materii znajdu­ 7-letnia podróż do Saturna. Optymal­ kształt dysku o średnicy 2,7 m osłonę jącej się w kapsułce, a więc zarówno na pod względem energetycznym trasa termiczną, która będzie chronić prób­ atmosfery Tytana, jak i ewentualnej cie­ przelotu prowadziła najpierw w kierun­ nik podczas przelotu przez atmosferę czy znajdującej się na jego powierzch­ ku Wenus. Aby osiągnąć zaplanowany Tytana (rozgrzeje się ona wtedy do tem­ ni. Jednym z najtrudniejszych do po­ efekt przyspieszenia sondy w wyniku peratury około 1700°C). Ponieważ konania problemów konstrukcyjnych oddziaływania grawitacyjnego tej pla­ 0 powierzchni Tytana prawie nic nie była konieczność zagwarantowania nety, przeprowadzono w dniu 9 listo­ wiadomo, więc próbnik został tak skon­ kapsułkom takiego systemu wlotu i wy­ pada 1997 r. pierwszą niewielką korektę struowany, aby mógł osiąść zarówno na lotu analizowanej substancji, który eli­ trajektorii. Polegała ona na powiększe­ twardej powierzchni, jak i w ewentu­ minowałby konwekcję w ich wnętrzu niu prędkości sondy o 2,7 m/s, co osiąg­ alnym oceanie ciekłego metanu, które­ wymuszoną ruchem próbnika, np. pod­ nięto w wyniku pracy jej głównego sil­ go istnienia nie można wykluczyć. Na czas jego opadania w atmosferze Tyta­ nika przez 35 s. Zbliżenie do Wenus pokładzie próbnika znajduje się 6 ze­ na. Inną poważną trudnością było umo­ nastąpiło 26 kwietnia 1998 r.: Cassini stawów przyrządów: kamera i radio­ cowanie kapsuł w całym urządzeniu, przeleciał w odległości zaledwie metr spektralny, urządzenie radarowe zapewniające wytrzymanie przez cie­ 284 km od powierzchni planety, czyli do dopplerowskich pomiarów prędko­ niutkie druciki przeciążeń i wstrząsów niemal dokładnie tak, jak planowano; ści wiatru, przyrząd do analizy aerozo­ podczas startu sondy. jego prędkość względem Słońca zwięk­ li, chromatograf gazowy oraz dwa kom­ Drugim wkładem polskiej myśli tech­ szyła się dzięki temu o 6 km/s. Aby za­ plety czujników do badań atmosfery nicznej do misji Cassini było zaprojek­ pewnić odpowiednie przyspieszenie 1 pomiarów fizykochemicznych na po­ towanie układów elektroniki analogowej sondy i zmianę jej trajektorii podczas wierzchni. Elementem jednego z nich obsługujących pięć czujników do badań drugiego przelotu koło Wenus, który jest czujnik do pomiaru temperatury własności fizycznych powierzchni Ty­ był planowany po pełnym okrążeniu i przewodnictwa cieplnego zaprojekto­ tana. Szczególnie wysokie wymagania Słońca, ponownie uruchomiono głów­ wany i zbudowany w Centrum Badań stwarzał akcelerometr, któiy będzie ge­ ny silnik w dniu 3 grudnia 1998 r. Jego Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk nerował bardzo duży strumień danych praca przez 90 min doprowadziła tym w Warszawie. pomiarowych w bardzo krótkim czasie, razem do zmniejszenia prędkości son­ a także czujnik termiczny, od którego dy o 450 m/s, w wyniku czego 24 Wkład Polski oczekuje się dokładności absolutnej po­ czerwca 1999 r. Cassini zbliżył się do Zaproszenie Polski do udziału w tak miaru temperatury rzędu 0,01 stopnia, Wenus na odległość 603 km od jej po­ wielkim i prestiżowym przedsięwzię­ a względnej nawet na poziomie 0,0001 wierzchni, a to spowodowało powięk­ ciu międzynarodowym, jakim jest mi­ stopnia. Układy elektroniczne zbudowa­ szenie heliocentrycznej prędkości son­ sja Cassini, wydaje się świadczyć ne w Anglii według polskiego projektu dy o 7 km/s i skierowanie jej ku Ziemi. o uznaniu, z jakim spotykają się na przeszły pomyślnie wszystkie skompli­ Podczas obu przelotów koło Wenus świecie dotychczasowe osiągnięcia kowane testy przedstartowe i weszły nie prowadzono — głównie ze wzglę­ naszego kraju w badaniach kosmicz­ w skład aparatury próbnika Huygens. dów oszczędnościowych — żadnych nych. Skonstruowane przez polskich Wyniki pomiarów wykonanych obserwacji ani pomiarów naukowych naukowców i techników urządzenie przez przyrządy Huygensa — zarów­ dotyczących tej planety, z jednym wy­ zostało oparte na prostej zasadzie dzia­ no podczas przelotu przez atmosferę, jątkiem. Włączony na kilka godzin de­ łania termometru oporowego, ale wa­ jak i po osiągnięciu powierzchni — tektor fal radiowych i plazmowych wy­ runki, w których taki termometr musi będą w czasie rzeczywistym przekazy­ sokich częstotliwości (od 0,125 do funkcjonować, wymagały zastosowa­ wane drogą radiową do sondy Cassini 16 MHz) próbował wyśledzić wyłado­ nia skomplikowanych rozwiązań tech­ znajdującej się w tym czasie w pobliżu wania elektryczne w atmosferze Wenus.

10 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2005 Obraz pierścieni Saturna uzyskany przez sondę Cassini, gdy przechodziła nad ciemną stroną Saturna w dniu 27 października 2004 r. w odległości 757 tys. km od planety. Widoczne są 3 księżyce Saturna: Minas, tu najjaśniejszy (ma „średnicę" 398 km), słabszy Janus (181 km) i najbliżej pierścieni — Prometeusz (102 km) Wiadomo, że efektem tego rodzaju ak­ wschodnim Pacyfikiem w minimalnej Zdecydowano się więc na włączenie tywności elektrycznej jest generacja fal, odległości od powierzchni 1171 km; niektórych przyrządów sondy, w szcze­ które przyrząd Cassiniego musiałby za­ prędkość sondy została dzięki temu gólności kamery, dla ewentualnego za­ rejestrować. Sądzono, że w gęstej at­ powiększona o 5,5 km/s. Zbliżenie to obserwowania obiektu, o którym do­ mosferze Wenus do takich wyładowań wykorzystano ponadto do kontroli i ka- tychczas wiedziano niewiele więcej dochodzi stosunkowo częs-to; wydawa­ libracji niektórych urządzeń sondy, ponad to, jak się porusza wokół Słońca ły się to potwierdzać wcześniejsze ob­ m.in. po raz pierwszy uruchomiono ka­ i do jakiego typu widmowego się zali­ serwacje wykonane za pomocą sond ko­ merę fotograficzną, którą skierowano cza. Planetoida Masursky została od­ smicznych Venera i Pioneer-Venus. na satelitę Ziemi, uzyskując znakomi­ kryta 3 maja 1981 r. przez Edwarda Oceniano, że gdyby były one tak in­ te zdjęcia Księżyca, świadczące o pra­ Bowella we Flagstaff i nazwana na tensywne, jak w atmosferze Ziemi, to widłowym funkcjonowaniu przyrządu. cześć amerykańskiego geologa plane­ sonda Cassini bez trudu by je zareje­ Po minięciu Ziemi Cassini poleciał tarnego Harolda Masursky’ego (1923- strowała. Wynik pomiarów okazał się w kierunku Jowisza, którego wspoma­ -1990), który opracowywał dane m.in. jednak negatywny: podczas obu zbli­ ganie grawitacyjne miało już naprowa­ z misji kosmicznych Apollo, Viking żeń do Wenus nie zaobserwowano żad­ dzić sondę na tor ku ostatecznemu ce­ i Voyager. Z obserwacji, które Cassi­ nych przejawów wyładowań, co wska­ lowi podróży. Osiągnięcie największej ni zdołał wykonać, oszacowano jej zuje, że środowisko elektryczne Wenus planety wymagało jednak przelotu rozmiary na 15-20 km i stwierdzono, jest odmienne od ziemskiego. przez pas główny planetoid. Mniej wię­ że widmo promieniowania odbitego Niespełna 2 miesiące po drugim cej od końca 1999 do połowy 2000 r. od jej powierzchni nie w pełni uzasad­ przelocie sondy koło Wenus Cassini sonda znajdowała się w obszarze mchu nia dotychczasową klasyfikację tej pla­ powrócił w pobliże Ziemi. Drobna ko­ małych planet. Również i teraz wzglę­ netoidy jako obiektu typu S, czyli ob­ rekta trajektorii, którą wykonano 11 dy oszczędnościowe spowodowały, że fitującego w minerały (głównie oliwin sierpnia 1999 r., włączając na 130 s nie planowano żadnego jej zbliżenia do i piroksen) z domieszkami metali; być główny silnik, pozwoliła na precyzyj­ planetoidy. Okazało się jednak (na co może jest to więc obiekt o jakimś in­ ne wykorzystanie wspomagania grawi­ zwrócił uwagę angielski student Tolis nym, nie znanym jeszcze materiale po­ tacyjnego Ziemi dla zmiany toru i przy­ Christon), że 23 stycznia 2000 r. Cas­ wierzchniowym. spieszenia ruchu sondy. W dniu 18 sini przeleci w odległości około 1,5 min Rok 2000 w życiu sondy Cassini za­ sierpnia 1999 r. Cassini przeleciał nad km od planetoidy (2685) Masursky. pisał się jeszcze jednym nieoczekiwa-

1/2005 U R A N I A - Po s t ę p y A s t r o n o m i i 11 nym wydarzeniem. Przeprowadzone programu, lądownie nastąpi 14 stycz­ Millennium Flyby). Jego niezwykłość w lutym tego roku testy aparatury ujaw­ nia 2005 r. (zamiast planowanego pier­ wynikała nie tylko z wyjątkowości niły poważny problem dotyczący wotnie 27 listopada 2004 r.), a Cassini okresu historycznego, w którym był re­ łączności radiowej pomiędzy sondą minie w tym czasie Tytana w odległo­ alizowany (co znalazło odzwierciedle­ a próbnikiem Huygens podczas jego lą­ ści około 65 tys. km, czyli ponad 50 nie w nazwie), ale przede wszystkim dowania i pracy na powierzchni Tyta­ razy większej niż początkowo zakłada­ z faktu, że po raz pierwszy ten olbrzym na. Okazało się, że prędkość Cassinie- na. Ceną za naprawienie tego błędu planetarny mógł być jednocześnie ba­ go względem Tytana będzie tak duża, będzie jednak trochę większe zużycie dany przez dwie sondy kosmiczne. iż wynikające stąd przesunięcie dopple- paliwa potrzebnego do odpowiednich Przypomnijmy bowiem, że od końca rowskie częstotliwości sygnałów wy­ manewrów sondą. 1995 r. aż do września 2003 r. wokół syłanych z próbnika uniemożliwi ich Jowisza krążyła sonda Galileo. Wpraw­ odbiór przez sondę, co spowoduje utra­ Przelot Tysiąclecia dzie podczas największego zbliżenia do tę niemal wszystkich danych pomiaro­ Na przełomie lat 2000 i 2001 Cassi­ planety Cassiniego dzielił od Galileo wych zebranych przez przyrządy Huy- ni znalazł się w pobliżu Jowisza. W dniu dystans aż 7 min km, to jednak śledze­ gensa. Groźba niepowodzenia jednego 30 grudnia 2000 r. sonda minęła naj­ nie w tym samym czasie tych samych z najważniejszych i najciekawszych większą planetę Układu Słonecznego zjawisk czy obiektów z dwóch zupełnie eksperymentów całej misji stała się re­ w odległości 9,7 min km, co spowodo­ różnych perspektyw dawało szansę zna­ alna. Kilkumiesięczne intensywne po­ wało powiększenie jej prędkości wzglę­ czącego wzbogacenia zasobu uzyskiwa­ szukiwania sposobu zaradzenia temu dem Słońca o 2,2 km/s i taką zmianę kie­ nych danych, poszerzając tym samym wcześniejszemu niedopatrzeniu, które­ runku ruchu, żeby 1 lipca 2004 r. mogła możliwości ich interpretacji. go można było przecież uniknąć, przy­ osiągnąć Saturna. Ale wykorzystanie Podczas zbliżania się Cassiniego do niosły zadziwiająco proste rozwiązanie. wspomagania grawitacyjnego masyw­ Jowisza niespodziewanie pojawiły się Wystarczyło nieco zmienić planowaną nej planety nie było jedynym celem zbli­ — w dniu 17 grudnia 2000 r. — jakieś geometrię przelotu Cassiniego koło Sa­ żenia do niej sondy. Od października nieprawidłowości w funkcjonowaniu turna i moment lądowania Huygensa na 2000 do marca 2001 r. przeprowadzo­ jednego z czterech jego żyroskopów, Tytanie, aby zapewnić urządzeniu od­ no ponadto program zakrojonych na których zadaniem jest zapewnienie son­ biorczemu sondy możliwość pełnej re- szeroką skalę pomiarów oraz obserwa­ dzie odpowiedniej orientacji w prze­ jestracji danych wyemitowanych cji Jowisza i jego otoczenia zwany strzeni. Spowodowało to automatyczną z próbnika. Według zmodyfikowanego Przelotem Tysiąclecia (ang. Jupiter zmianę sposobu ukierunkowywania obiektu z zasilanej energią elektryczną rotacji kół żyroskopowych na zużywa­ jącą paliwo pracę silniczków korekcyj­ nych. Aby nie uszczuplać zapasu pali­ wa wyłączono — rozkazem z Ziemi — przyrządy wymagające właściwej orien­ tacji (w szczególności kamerę fotogra­ ficzną) do czasu wyjaśnienia przyczy­ ny i usunięcia awarii. Szczęśliwie nie trwało to długo. Po kilku dniach inten­ sywnych badań prowadzonych na ziem­ skim symulatorze stwierdzono, że po­ wodem wadliwego działania żyroskopu mogło być nieodpowiednie smarowanie jego urządzeń trących. Pozwoliło to szybko usprawnić podstawowy system orientacji sondy i już 21 grudnia przy­ wrócić normalne funkcjonowanie wszystkich jej przyrządów. Sześciomiesięczne obserwacje Jo­ wisza zaowocowały przede wszystkim zebraniem około 26 tys. doskonałej ja­ kości zdjęć planety, jej pierścienia i nie­ których księżyców. Umożliwiły one prześledzenie różnych szybkozmien- nych procesów zachodzących w tym czasie w atmosferze i warstwach po­ Ciekawy, o zmiennej grubości, cienki pierścień znajdujący się w Przerwie Enckego. Za­ wierzchniowych Jowisza. Jednym gęszczenia są najprawdopodobniej spowodowane oddziaływaniem małego satelity imie­ z najbardziej okazałych zjawisk zare­ niem Pan (20 km średnicy), który też jest odpowiedzialny za utrzymywanie się tej Przerwy. jestrowanych przez Cassiniego w pro­ Zdjęcie wykonane w świetle widzialnym w dniu 29 października 2004 r., gdy sonda Cassini była w odległości 807 tys. km od planety mieniowaniu nadfioletowym był tzw.

12 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2005 uwięzionych w jej wnętrzu cząstek. Głównymi jej składnikami, oprócz oczy­ wiście wodoru, są tlen, siarka i dwutle­ nek siarki, których zasadniczym źródłem jest aktywność wulkaniczna księżyca Io. W tym ogólnym obrazie magnetosfery został wyraźnie wyodrębniony, rozcią­ gający się wzdłuż orbity Io (czyli w od­ ległości od planety ok. 420 tys. km), tzw. torus plazmowy, w którym poruszają się z ogromnymi prędkościami jony m.in. tlenu i siarki. Te z jonów magnetosfery, które po kolizji z elektronami uległy neu­ tralizacji i miały dostateczną prędkość, aby opuścić magnetosferę, rozprzestrze­ niły się w — także odkrytą przez Cassi­ niego — ogromną mgławicę otaczającą planetę do odległości około 22 min km, złożoną z cząstek neutralnych przede wszystkim tlenu, sodu, potasu, siarki. W czasie zbliżenia do Jowisza Cas­ sini znajdował się na zewnątrz magne­ tosfery, podczas gdy Galileo w jej wnę­ trzu, ale przez 18 godz. w dniu 10 stycznia 2001 r. obie sondy penetrowały wnętrze tej struktury. Taka konfigura­ Obraz górnych warstw turbulentnej atmosfery Saturna na południowej półkuli planety. Ob­ cja obu obiektów stworzyła wyjątkową raz uzyskany przez sondę Cassiniego w świetle pasm metanu (bliska podczerwień) w dniu okazję do prześledzenia współzależno­ 6 grudnia 2004 r. z odległości 3,3 min km ści i wzajemnego na siebie oddziaływa­ wielki ciemny owal, który pojawił się kształty i wobec tego dokładniej osza­ nia wiatru słonecznego i magnetosfery, w pobliżu północnego bieguna planety cować wielkość. Okazało się, że jest on a w szczególności wykonania pomiarów na początku października, osiągnął roz­ trochę mniejszy, niż dotychczas sądzo­ wpływu na magnetosferę fluktuacji wia­ miary niemal takie jak słynnej jowiszo­ no i ma rozmiary około 150x120 km. tru słonecznego. Szybkie zmiany roz­ wej wielkiej czerwonej plamy i zakoń­ Obrazy małych wewnętrznych satelitów miarów magnetosfery są jednym z naj­ czył swą ewolucję w połowie listopada. Adrastea i Metis, widoczne na zdjęciach bardziej dramatycznych przejawów tego Mechanizm tworzenia się tej struktury wykonanych od początku grudnia do wpływu. Przejście Cassiniego przez falę nie został jeszcze wyjaśniony, ale po­ połowy stycznia, umożliwiły precyzyj­ uderzeniową o dzień wcześniej niż się dejrzewa się, że może mieć ona zwią­ niejsze obliczenie parametrów orbit, po spodziewano, pokazało, że magnetosfe- zek z rejestrowaną w tym czasie — któtych te obiekty poruszają się wokół ra Jowisza wydaje się być niemal dwu­ m.in. za pomocą teleskopu kosmiczne­ Jowisza, co z kolei wpłynie zapewne na krotnie większa niż wynikało to z daw­ go Hubble’a — aktywnością zorzową lepsze zrozumienie związku tych księ­ niejszych pomiarów. Dzięki Cassiniemu obszarów okołobiegunowych atmosfe­ życów z pierścieniem Jowisza. okazało się również, że zanurzone w ma- ry planety. Bogaty materiał zdjęciowy Wśród najciekawszych wyników gnetosferze pasy radiacyjne Jowisza też pozwolił ponadto na szczegółową ana­ przelotu Cassiniego koło Jowisza trud­ są znacznie większe niż dotychczas są­ lizę ruchów konwektywnych materii no nie wspomnieć o zobrazowaniu ma- dzono. Wykorzystując główną antenę w strefach i pasach warstw powierzch­ gnetosfery największej planety, co sondy jako radioteleskop odbierający niowych Jowisza. umożliwiło po raz pierwszy zobaczenie różne naturalne emisje radiowe genero­ Na zdjęciach satelity Io wykonanych niewidzialnej dla oka ludzkiego, chociaż wane w otoczeniu planety, odkryto pro­ z pokładu Cassiniego odkryto nowe, sil­ największej struktury w Układzie Sło­ mieniowanie synchrotronowe emitowa­ ne źródło erupcji wulkanicznych w po­ necznym. Dzięki nowemu urządzeniu ne przez wysokoenergetyczne elektrony bliżu bieguna północnego księżyca. MIM1 (ang. Magnetospheric IMaging rozpędzone w polu magnetycznym Jo­ Wyrzucana z niego materia jest unoszo­ Instrument), które składa się z detekto­ wisza do prędkości bliskich prędkości na do wysokości około 400 km ponad rów cząstek neutralnych i zjonizowa- światła. Tego promieniowania nie da się powierzchnię, co budzi zdziwienie, dla­ nych, poznano globalny rozkład mate­ zaobserwować z powierzchni Ziemi, tego że dotychczas tak wielkie pióropu­ rii w otoczeniu Jowisza w zależności od gdyż jest jakby zagłuszone przez znacz­ sze obserwowano jedynie w przypadku energii i masy cząstek. W szczególno­ nie silniejsze niesynchrotronowe emisje wulkanów znajdujących się w strefie ści uzyskano dynamiczny obraz magne- radiowe Jowisza. Ocenia się, że ten ob­ równikowej Io. Wykonane z odległości tosfery odtwarzający nie tylko jej kształt szar szczególnie zwiększonej radiacji 4,4 min km zdjęcia księżyca Himalia i rozmiary oraz zmiany tych parametrów sięga odległości około 300 tys. km od pozwoliły dostrzec jego nieregularne w czasie, ale także skład chemiczny planety.

1/Q005 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 13 Przelot Cassiniego koło Jowisza był ści fal radiowych, za pomocą których jest acjami prędkości sondy względem Zie­ czwartym i już ostatnim przed osiągnię­ utrzymywana łączność sondy z Ziemią. mi stwarza szansę bezpośredniej detek­ ciem Saturna zbliżeniem sondy do wiel­ Pozwoliło to stwierdzić, że przebiegają­ cji jednego z fundamentalnych zjawisk kiej planety, mającym na celu naturalne cy w pobliżu Słońca sygnał radiowy ule­ fizycznych, ciągle bardzo trudnego do zwiększenie jej prędkości i zmianę kie­ ga przewidywanemu teoretycznie za­ zaobserwowania. Eksperyment został runku jej ruchu. Dzięki wspomaganiu krzywieniu. Osiągnięcie tym razem aż przeprowadzony trzykrotnie podczas kil­ grawitacyjnemu masywnych planet moż­ pięćdziesięciokrotnie większej dokładno­ kutygodniowych okresów (26 XI 2001 na było uzyskać efekt, którego osiągnię­ ści niż w dotychczasowych eksperymen­ — 5 I 2002, 6 XII 2002 — 14 I 2003, cie za pomocą silników wymagałoby aż tach tego typu (ostatnio w 1979 r. za po­ 9— 30 X I2003), gdy Ziemia znajdowała 75 t paliwa. Obecne możliwości tech­ mocą dwóch sond marsjańskich Viking) się pomiędzy Słońcem i sondą, co mini­ niczne wykluczają wystrzelenie z Zie­ jest zasługą ogromnego dziś postępu malizowało szumy pochodzące od Słoń­ mi obiektu o tak dużej masie. w technologii transmisji i odbioru sygna­ ca. Uzyskane dane są opracowywane, ale łów radiowych, który nie tylko zapewnił wyniki eksperymentu nie zostały jeszcze W kierunku Saturna wielką czułość używanych do tego przy­ ogłoszone. Ponad 3-letni okres, który po minię­ rządów, ale także umożliwił eliminację Jesienią2002 r. Cassini został wyko­ ciu Jowisza pozostał jeszcze sondzie Cas­ zakłóceń wywoływanych przez plazmę rzystany do nieprzewidzianych wcze­ sini do osiągnięcia celu, też został wyko­ słoneczną i międzyplanetarną. śniej zadań poszukiwania zaginionej rzystany do przeprowadzenia ciekawych Łączność radiowa Cassiniego z Zie­ sondy kosmicznej CONTOUR. Przypo­ eksperymentów naukowych. Warto mią dostarczyła ponadto możliwości mnijmy, że 3 lipca 2002 r. wystrzelono w szczególności wspomnieć o testach wykonania prób wykrycia fal grawitacyj­ z Ziemi amerykański obiekt CONTO­ niektórych efektów ogólnej teorii względ­ nych, czyli zaburzeń czasoprzestrzeni, UR (ang. COmet Nucleus TOUR) prze­ ności. Wiadomo, że, zgodnie z tą teorią, których źródłem, według ogólnej teorii znaczony do badań komet, który miał materia jako źródło grawitacji zakrzywia względności, są różne procesy katakli- przelecieć w pobliżu co najmniej dwóch czasoprzestrzeń. Ujawnia się to np. ugię­ zmiczne (np. wybuchy supernowych, przedstawicielek tych intrygujących ciem promienia świetlnego w obecności zapadanie się czarnych dziur) oraz zmia­ i ciągle słabo znanych małych ciał Ukła­ wielkiej masy, co po raz pierwszy uzy­ ny położenia mas we Wszechświecie. du Słonecznego (komety Enckego w li­ skało obserwacyjne potwierdzenie pod­ Przechodzące przez Układ Słoneczny fale stopadzie 2003 r. i komety Schwassman- czas całkowitego zaćmienia Słońca grawitacyjne o dużej długości jakby na na-Wachmanna w czerwcu 2006 r.). w 1919 r. W połowie 2002 r., gdy Cassi­ przemian rozciągają i ściskają przestrzeń, Początkowo sonda krążyła wokół Zie­ ni i Ziemia znajdowały się po przeciw­ rytmicznie zmieniając odległość między mi, a gdy 15 sierpnia 2002 r. włączono nych stronach Słońca i dzieliła je odleg­ Ziemią i sondą. Subtelna analiza zmian silnik dla przeniesienia jej z orbity oko- łość ponad miliarda km, wykonano serię częstotliwości sygnału radiowego wy­ łoziemskiej na trajektorię wiodącą do pomiarów subtelnych zmian częstotliwo­ wołanych pochodzącymi stąd fluktu­ pierwszego celu misji, sonda zamilkła i utracono z nią wszelki kontakt. Bez­ skuteczne próby nawiązania z nią łączności, w których uczestniczyła son­ da Cassini, nasłuchując ewentualnych sygnałów emitowanych być może przez zagubioną sondę, prowadzono do 20 grudnia 2002 r. Nie udało się niestety ustalić przyczyn niepowodzenia tego obiecującego i bardzo ciekawego z na­ ukowego punktu widzenia projektu. Początki Jednym z pierwszych odkryć doty­ czących Saturna, które zawdzięczamy sondzie Cassini, jest dostrzeżenie zu­ pełnie niezrozumiałego faktu wydłuże­ nia się okresu obrotu planety w czasie niewiele dłuższym niż 20 lat. Do tego niezwykłego wniosku doprowadziły po­ miary modulacji naturalnych emisji ra­ diowych Saturna spowodowanych ro­ tacją planety. Promieniowanie to

Jednym z zaskakujących odkryć sondy Cassiniego jest struktura pierścienia F. Widzimy po­ o częstotliwości 50-100 kHz jest ge­ wyżej, że składa się z 5 oddzielnych pierścieni, o różnej grubości i jasności. Te zafalowania nerowane przez naładowane cząstki po­ grubości i kształtu są spowodowane prawdopodobnie grawitacyjnym oddziaływaniem na ruszające się w planetarnym polu ma­ materię pierścienia satelity o nazwie Prometeusz, który krąży wokół Saturna w pobliżu (wi­ gnetycznym. Z pomiarów wykonanych dać go na zdjęciu) tego pierścienia. Powyższy obraz został uzyskany w świetle widzialnym w dniu 29 października 2004 r. z odległości 782 tys. km. Fot. NASA/JPL w okresie od 29 IV 2003 do 10 VI

14 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2005 2004 obliczono, że średni okres obro­ Zbliżając się do Saturna, Cassini kością około 6200 m/s. Opór górnych tu planety wynosi 10h45m45s±36s, pod­ przekazał na Ziemię bardzo dużo zdjęć warstw atmosfery wyhamuje go w cią­ czas gdy analogiczne pomiary wyko­ planety będącej celem misji, jej pierście­ gu 3 min do prędkości około 400 m/s. nane przez sondy kosmiczne Voyager ni i satelitów; zebrany materiał stanowi Na wysokości około 160 km, gdzie tem­ w latach 1980-1981 dały wartość jakby zapowiedź tego, co w najbliższych peratura atmosfery wynosi prawdopo­ 10h39m24s±7s. Nie znaleziono dotych­ latach będzie przedmiotem szczegóło­ dobnie około -120° C, rozwinie się spa­ czas wytłumaczenia tej kilkuminuto­ wych badań i analiz. Prawie 7-letni lot dochron (o średnicy 9 m), zostanie wej różnicy. sondy do Saturna zakończył się manew­ odrzucona osłona termiczna próbnika, Dolatując do celu swej podróży, 11 rem wprowadzenia jej na orbitę około- a odsłonięte przyrządy pomiarowe roz­ czerwca 2004 r., Cassini przeleciał planetamą. Aby nastąpiło przechwyce­ poczną pracę. Kilkanaście minut póź­ w odległości zaledwie 2068 km od nie sondy przez planetę, trzeba było niej, na wysokości około 120 km, gdy satelity Saturna Phoebe (dotychczas zmniejszyć jej prędkość o 626 m/s, co prędkość próbnika zmaleje do około 80 w pobliżu tego księżyca znalazła się je­ osiągnięto przez włączenie jej główne­ m/s, nastąpi zamiana spadochronu na dynie sonda Voyager 2 w 1981 r., ale go silnika w dniu 1 lipca 2004 r. na okres mniejszy, tzw. spadochron stabilizacyj­ wtedy minimalna odległość między 96 min (jego praca pochłonęła 830 kg ny, który doprowadzi do zmniejszenia nimi wyniosła 2,2 min km). Nie plano­ paliwa). Cassini minął Saturna w mini­ prędkości opadania do około 5 m/s. Wy- wane wcześniej tak duże zbliżenie do malnej odległości 19980 km od warstw sokościomierz radarowy rozpocznie niego sondy stało się możliwe dzięki powierzchniowych i rozpoczął krążenie pomiary odległości próbnika od po­ korekcie trajektorii, którą zdecydowa­ wokół planety po silnie wydłużonej or­ wierzchni na wysokości 10-20 km. Sza­ no się wykonać 27 maja 2004 r., uru­ bicie eliptycznej, której perycentrum cuje się, że przelot Huygensa przez at­ chamiając na prawie 6 min główny sil­ wyniosło 1,33 promienia planety, a apo- mosferę Tytana będzie trwał około 2,5 nik. Ponieważ było to jedyne zbliżenie centrum aż 178 jej promieni. Okres obie­ godz. Oczekuje się, że przyrządy prób­ do Phoebe podczas całej misji, więc nic gu Saturna przez sondę po takiej orbicie nika wytrzymają spadek na powierzch­ dziwnego, że szczególnie wnikliwie jest równy 148 dni. W kilkanaście go­ nię z końcową prędkością 5 m/s, a bate­ starano się go w tym czasie zbadać, tym dzin po pierwszym zbliżeniu do Satur­ rie dostarczające im energii będą bardziej że wydaje się on być wyjątko­ na Cassini przeleciał w odległości 339 działały przez co najmniej kilka godzin. wo intrygującym księżycem. Przypo­ tys. km od Tytana; pierwsze duże zbli­ W ciągu planowanych czterech lat mnijmy, że obiega on Saturna ruchem żenie do niego nastąpiło 26 październi­ pracy sondy jako sztucznego satelity wstecznym w okresie 1,5 roku po wy­ ka 2004 r., kiedy sonda znalazła się Saturna Cassini 75 razy okrąży planetę raźnie eliptycznej orbicie w średniej w odległości zaledwie 1176 km od jego po różnych orbitach. Okresy obiegu odległości około 13 min km. Nietypo­ powierzchni. zmieniać się będą w granicach od 7 do wość ruchu sugeruje, że może to być 155 dni, a odległości perycentrum od 2,6 obiekt pochodzący z Pasa Kuipera, któ­ Plany do 15,8 promienia planety. Nachylenie ry po np. zderzeniowym wytrąceniu Zrzucenie na powierzchnię Tytana płaszczyzny orbity do płaszczyzny rów­ z tego obszaru ruchu wokół Słońca zo­ próbnika Huygens, który nie ma włas­ nika planety będzie zmieniane od 0° do stał schwytany przez Saturna. Tę hipo­ nych silników, będzie wymagało spe­ 75°. Sonda wielokrotnie będzie się zbli­ tezę ugruntowują dane zebrane przez cjalnych manewrów. Rozpoczną się one żać do satelitów Saturna, w tym 45 razy Cassiniego, a przede wszystkim dosko­ w końcu grudnia 2004 r., na około 3 ty­ do Tytana na odległość mniejszą niż nałej jakości fotografie. Na ich podsta­ godnie przed zbliżeniem Cassiniego do 2500 km od jego powierzchni. Właśnie wie oszacowano średnią wartość śred­ największego księżyca Saturna. Naj­ te zbliżenia, ze względu na stosunkowo nicy Phoebe na 214 km. Widoczna na pierw za pomocą silników zmieni się dużą masę największego księżyca, będą zdjęciach powierzchnia obficie pokry­ kierunek ruchu sondy tak, aby leciała głównym mechanizmem zmian orbity ta kraterami uderzeniowymi wskazuje, wprost na Tytana. Wkrótce potem zo­ sondy. Ponadto nastąpi 7 zbliżeń do lo­ że jest to prawdopodobnie pozostałość rientuje się ją w ten sposób, aby umoco­ dowych satelitów Saturna na odległość ciał uformowanych ponad 4 mld lat wany z boku korpusu sondy próbnik mniejszą niż 1000 km i 27 przelotów temu na skraju dysku protoplanetame- znalazł się na wprost swego celu i wte­ koło tych satelitów w odległościach po­ go. Spod stosunkowo cienkiej (300— dy Huygens zostanie odłączony od Cas­ niżej 100 tys. km. Ta różnorodność toru 500 m) i ciemnej, skalistej skorupy po­ siniego; nastąpi to najprawdopodobniej sondy i liczne jej zbliżenia umożliwią wierzchniowej w wielu miejscach, 25 grudnia 2004 r. Przewiduje się, że dogłębną i wszechstronną penetrację głównie na wewnętrznych stokach mło­ prędkość próbnika względem sondy całego układu Saturna. dych kraterów, prześwituje jasna, lodo­ w momencie rozłączania wyniesie około wa materia wnętrza. Stosunkowo nie­ 0,3 m/s. Kilka dni później znowu nastą­ wielka średnia gęstość globu Phoebe, pi kolejna niewielka zmiana kierunku którą oszacowano na 1,6 g/cm3, a tak­ ruchu sondy, aby nie doszło do jej zde­ Doktor Krzysztof Ziołkowski był że podobieństwo składu chemicznego rzenia z Tytanem, lecz żeby przeleciała przez wiele lat Redaktorem „ Uranii”. jego powierzchni do powierzchni jąder w zaplanowanej odległości około 65 tys. Obecnie jest Sekretarzem Nauko­ kometamych pozwala przypuszczać, że km od jego powierzchni. Próbnik nato­ wym Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie. Jego badania jest to skalnolodowy obiekt podobny miast osiągnie Tytana 14 stycznia naukowe dotyczą dynamiki małych do ciał krążących wokół Słońca w Pa­ 2005 r., wdzierając się w jego atmosfe­ cial Układu Słonecznego sie Kuipera. rę na wysokości około 1300 km z pręd­

1/Q005 U R A N I A - Postępy Ast r o n o m ii 15 rozmaitości

Zagadkowe wydłużenie doby Saturna elkie planety Jowisz i Saturn okres obrotu planety nie uległ widocz­ starannych pomiarów z Voyagerow. Im są pokryte powłoką chmur nej zmianie, co pozwoliło przypuszczać, również trudno uwierzyć, by cała pla­ i dlatego dokładne wyzna­ że podobnie jak w przypadku Jowisza, neta spowolniła swój obrót tak znaczą­ Wczenia temp ich rotacji nie są możliweźródło radiowe na Saturnie jest sztyw­ co w ciągu 22 lat. Źródło radiowe na Sa­ na podstawie obserwacji wizualnych. Na no związane z głębokim wnętrzem pla­ turnie, podobnie jak na Ziemi i Jowiszu, ich podstawie można powiedzieć, że nety i że okres jego obrotu jest okresem jest rezultatem oddziaływania energe­ okres obrotu zony równikowej Jowisza, obrotu wnętrza Saturna. tycznych elektronów ze strukturą pola w tym i czerwonej plamy, jest o około 5 Ten fakt mogły potwierdzać obser­ magnetycznego planety. Zatem spowol­ minut krótszy (9 h 50 m 30,003 s) niż wacje optyczne stabilnej struktury hek­ nienie obrotu źródła wskazywałoby na okres obrotu zony na większych szero­ sagonalnej w obszarze podbiegunowym poślizg pomiędzy głębokim wnętrzem kościach planety (9 h 55 m 40,632 s). Saturna, prowadzone przez D. A. God- planety a strukturą pola magnetyczne­ Dopiero odkrycie niezmiernie regular­ freya za pomocą kamer zainstalowanych go, która kontroluje elektrony odpowie­ nej periodyczności dekametrowego pro­ na Voyagerach w ciągu 270 dni. Jej okres dzialne za emisję radiową. Nie wiado­ mieniowania Jowisza w latach 50. po­ rotacji wyznaczony na 10 h 39 m 22,082 mo, dlaczego doba radiowa Jowisza zwoliło na dokładny pomiar doby ±0,122 s praktycznie nie różnił się od pozostaje stała, podczas gdy doba radio­ Jowisza. Okres pojawiania się radioź­ okresu radioźródła. Wyznaczenia Patry­ wa Saturna się wydłużyła. Profesor Gur- ródła na Jowiszu był jeszcze krótszy — ka Galopeau, Filipa Żarki i Dominika nett sugeruje, że rozwiązanie tej zagad­ 9 h 55 m 29,37 s, ale tak regularny, że Le Queau z CETP/CNRS (Francja) ki może tkwić w różnicy między Międzynarodowa Unia Astronomiczna wskazują, że radioźródło to było usy­ nachyleniami osi magnetycznych przyjęła go w roku 1962 za podstawę tuowane w podbiegunowym obszarze względem osi rotacji tych planet. Oś nowego systemu współrzędnych Jo­ rotacji Saturna jest prawie identycz­ wisza (system III). (Obecnie stosu­ na z osią magnetyczną, natomiast oś je się „zmodyfikowany” okres ob­ magnetyczna Jowisza jest nachylo­ Voyager Cassini rotu równy 9 h 55 m 29,71 s.) Po 40 tOh 39m 2417s łOh 45m 45336s na o 11°. Wyjaśnienia trzeba więc latach okres ten nie uległ zmianie. szukać w sprzężeniu pomiędzy ro­ Regularność doby radiowej Jowisza g tacją głębokiego wnętrza Saturna pozwalała przyjąć, że źródło pro­ a polem magnetycznym. mieniowania radiowego na tej pla- | Warto też przy okazji przypo­ necie obraca się w synchronizmie J mnieć, że pierwsza wzmianka z jej stałym jądrem lub głęboką, o zmianie okresu rotacji radioźró­ płynną warstwą o dużej lepkości ’ f t dła na Saturnie pojawiła się w roku i jego periodyczność wynika z ro­ 1996, na 8 lat przed obserwacjami tacji wnętrza planety. z Cassiniego. Jej autorzy: Alain Le- Obserwacje optyczne Saturna -i'------1------1------1------1------Q cacheux, Patryk Galopeau i Monika 10.5 10.6 10.7 10.8 10.9 11 Aubier analizowali kilometrowe pozwoliły stwierdzić, że w jego Okres (godziny) równikowych obszarach wieją wi­ promieniowanie Saturna rejestrowa­ chry o prędkościach do 500 m/s, znacz­ zorzowym. Wypływał stąd wniosek, że ne na pokładzie sondy międzyplanetar­ nie szybciej niż w obszarach okołopo- rotacja struktury optycznej i radioźró­ nej Ulysses. Już wtedy wyznaczyli okres lamych. Zatem wyznaczenie okresu dła w zonie podbiegunowej odzwiercie­ zmienności źródła na 10 h 45 m 36 s, obrotu wnętrza planety nie jest możli­ dla rotację wnętrza. ale wynik ten przeszedł bez echa. Wska­ we. Dekametrowego promieniowania Po 22 latach kolejna sonda między­ zywał on, że zmiana okresu nastąpiła już Saturna nie wykryto. Promieniowanie narodowa Cassini zbliżyła się na tyle bli­ pomiędzy rokiem 1981 a 1996. Potem, radiowe Saturna odkryły dopiero sondy sko do Saturna, że zarejestrowała jego między rokiem 1996 a 2003 nie ma międzyplanetarne Voyager 1 i 2 w listo­ radiowe promieniowanie na falach ki­ zmiany. Stąd wniosek, że tempo zmia­ padzie 1980 r., kiedy zbliżały się do tej lometrowych. Pomiary periodyczności ny okresu radiowego nie jest jednostaj­ planety. Saturn okazał się silnym emite­ radioźródła prowadzono w okresie od ne. Cassini będzie krążył dookoła Sa­ rem fal o długościach kilometrowych 29 kwietnia 2003 do 10 czerwca 2004. turna przez następne 4 lata. W tym czasie (50 do 500 kHz) i o bardzo regularnym Wynik podany przez Mike’a Descha będzie z małej odległości monitorował rytmie dobowym. Od listopada 1980 do i Donalda Gumetta z Uniwersytetu Iowa promieniowanie kilometrowe. Pomiary sierpnia 1981 r. Mike Desch i Mike Kai­ odbiegał znacznie od wyniku pomiarów periodyczności radioźródła, obserwacje ser z Goddard Space Flight Center z Voyagerow: 10h45m 45s±36s (patrz struktur optycznych, w tym zórz polar­ w Greenbelt Maryland zmierzyli dłu­ rysunek). Oto doba radiowa Saturna wy­ nych, a także pomiary grawimetryczne gość doby radiowej Saturna na 10 h 39 m dłużyła się w ciągu 22 lat o więcej niż będą ukierunkowane na lepsze pozna­ 24 s ±7 s (10,6567 ±0,0002 g) (patrz ry­ 6 min. (1%)! nie budowy wnętrza Saturna. sunek). W ciągu prawie jednego roku Uczeni z Cassiniego nie kwestionują Jan Hanasz

16 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 172005 rozmaitości Portrety supernowych w galaktykach spiralnych rudno przejść obojętnie wobec ka dni przed maksimum blasku. Skla­ piero zdjęcie uzyskane teleskopem VLT przepięknych obrazów galaktyk syfikowano ją jako supernową typu Ib w nocy 9 października ub. roku ukazu­ spiralnych, jakie są uzyskiwane lub Ic. W jej widmie nie odnaleziono śla­ je strukturę ramion spiralnych i jasną, Tprzy użyciu największych naziemnychdów wodoru, co oznacza, że gwiazda wyraźną poprzeczkę. teleskopów. Galerii obserwatorium kończąca swój żywot zdążyła już wcześ­ Trzy lata wcześniej, 10 grudnia 2001, ESO przybyły portrety kolejnych niej pozbyć się swojej wodorowej otocz­ australijski miłośnik astronomii R.R. dwóch arcydzieł natury, ozdobione do­ ki, prawdopodobnie wskutek przepływu Evans odkrył przy pomocy swego 30- datkowo fajerwerkami gwiazd super­ masy na swojego towarzysza. cm teleskopu kolejną (39. w swoim do­ nowych. Przy użyciu trzeciej jednostki Na tym samym obrazie jest widocz­ robku!) supernową na obrzeżach NGC VLT (Melipal) uzyskano w ostatnim ny też ślad przelotu sztucznego satelity, 7424 (SN 200lig). Początkowo była półroczu nowe zdjęcia galaktyk NGC zarejestrowany w paśmie B. To przy­ obiektem o jasności 14,5 mag., pojaśnia­ 6118 oraz NGC 7424. kład, że nawet w tak odległym od cywi­ ła jednak jeszcze 8-krotnie, do 12,3 Położona w pobliżu równika niebie­ lizacji miejscu jak pustynia Atacama nie mag., by po kilku miesiącach osłabnąć skiego w konstelacji Węża NGC 6118 można do końca uniknąć zanieczyszcze­ poniżej 17 wielkości gwiazdowej. Dla nia nieba sztucznymi porównania, cała galaktyka ma jasność światłami... 11 mag., tak więc w maksimum blasku Kolejny przykład supernowa była zaledwie 3-krotnie słab­ galaktyki spiralnej, tym sza od całej galaktyki! razem widocznej w ca­ Przeszukując archiwum VLT, odna­ łej okazałości, „z góry”, leziono obraz NGC 7424 uzyskany 16 to odległa o 40 min lat czerwca 2002, a więc już pół roku po św. NGC 7424 z kon­ maksimum blasku, ale nawet wtedy po­ stelacji Żurawia, którą zostawała ona jeszcze wyraźnie widocz­ odkrył, prowadząc ob­ nym obiektem. Z kolei na podstawie ob- serwacje z Przylądka serwacji widmowych określono typ Dobrej Nadziei, sir supernowej na Ib/c. Najprawdopodob­ John Herschel. Klasyfi­ niej eksplozji uległa gwiazda Wolfa- kuj e się ją jako typ Rayeta wchodząca w skład układu po­ SAB(rs)cd, co oznacza, dwójnego o okresie orbitalnym poniżej że jest to galaktyka typu 100 dni. Być może dalsze obserwacje pośredniego między ujawnią obecność towarzysza, którego to obiekt o jasności 13 mag. Z uwagi na klasycznymi spiralami a spiralami z po­ w przyszłości spotka zapewne podob­ niewielką jasność powierzchniową jest przeczką; literki rs oznaczają odpowied­ ny los. znana wśród miłośników astronomii nio obecność pierścienia otaczającego (kr) jako „migocząca galaktyka”, którą do­ jądro (r) oraz fakt, że strzec można co najwyżej metodą zer­ ramiona spiralne zdają kania. Tymczasem 8,2-m zwierciadło się wybiegać z samego pozwoliło uzyskać w niespełna 45 min jądra (s). Również ten w drugiej połowie sierpnia 2004 r. ten obiekt ujawnia liczne doskonały, pełen subtelnych szczegółów obszary zjonizowa- obraz. nego wodoru oraz Odległa o około 80 min lat świetl­ gromady młodych, nych galaktyka, choć obserwowana pod masywnych gwiazd. dość niewielkim kątem, charakteryzu­ Wyodrębniono 10 takich je się doskonale rozwiniętą spiralną gromad gwiazd o roz­ strukturą (klasyfikuje się ją jako typ miarach od 1 do 200 lat SA(s)cd) — jest widocznych kilka ra­ św. Sama galaktyka ma mion spiralnych z jaśniejącymi błękitną średnicę około 100 tys. barwą zagęszczeniami obszarów po­ lat św. — a więc zbli­ wstawania masywnych gwiazd. żoną do rozmiarów Dro­ Na uwagę zasługuje stosunkowo jas­ gi Mlecznej. ny, gwiazdopodobny obiekt leżący do­ Przy użyciu mniej­ kładnie na północ (na zdjęciu do góry) szych teleskopów moż­ od centrum galaktyki — to supernowa na dostrzec jedynie 2004dk, odkryta 1 sierpnia ub. roku, kil- owalną mgiełkę, do-

1/2005 /^\6LlOTf^N. U R A N IA - Po s tę p y A s t r o n o m ii 17 (uniwersytecka ' Magdalena Kunert-Bajraszewska Anna Bartkiewicz Urodziny 32 m anteny Toruński radioteleskop ma juz 10 lat

Jubileusz toruńskiej oraz ogrom pracy włożonej w budowę radioastronomii anteny, którą na co dzień widzą z sal wy­ Dzień 28 października 2004 r. był kładowych. szczególny dla toruńskich radioastro­ Następnie pracownicy naukowi ob­ nomów — pracowników i studentów serwatorium toruńskiego wygłosili krót­ Centrum Astronomii Uniwersytetu Mi­ kie referaty, w których przedstawili pro­ kołaja Kopernika. W Katedrze Radio­ jekty naukowe zrealizowane bądź nadal astronomii w Piwnicach koło Torunia realizowane przy użyciu 32-metrowej obchodzono bowiem dość nietypowe anteny, a pracownicy techniczni — pla­ urodziny. Nietypowe, bo jubilatem nowane udoskonalenia zarówno instru­ był... 32-metrowy radioteleskop, mentów odbiorczych, jak i samej kon­ w skrócie nazywany RT-4. strukcji anteny. Uczestnicy mieli okazję Z okazji 10-lecia zakończenia budo­ wpisać się do Księgi Pamiątkowej, był wy RT-4 prof. Andrzej Kus, dyrektor też czas na tradycyjną lampkę wina CAUMK zorganizował sesję naukową i wspólne zdjęcie z , jubilatem” w tle. poświęconą dotychczasowym odkry­ Cały jubileusz zakończyła uroczysta ciom dokonanym przy użyciu toruńskie­ kolacja z udziałem gości i pracowników go radioteleskopu, a także planom i pro­ Centrum Astronomii. jektom na przyszłość. Na jubileusz przybyli przedstawiciele władz miasta, Trochę historii Uniwersytetu i Wydziału Fizyki, Astro­ Początki toruńskiej radioastronomii nomii i Informatyki Stosowanej. Waż­ sięgają połowy lat 50. ubiegłego wie­ na była także obecność astronomów ku, kiedy to współzałożycielka Obser­ z innych ośrodków badawczych — watorium Astronomicznego UMK m.in. z CAMK w Warszawie i Obser­ w Piwnicach prof. Wilhelmina Iwa­ watorium Astronomicznego UJ w Kra­ nowska zainteresowała się nową, pręż­ kowie. nie rozwijającą się na świecie gałęzią Sesję jubileuszową rozpoczęły wspo­ astronomii. Pionierami w budowie i or­ mnienia emerytowanego prof. Stanisła­ ganizacji nowej pracowni, a później Za­ wa Gorgolewskiego oraz innych osób, kładu w Toruńskim Obserwatorium które od samego początku były związa­ byli mgr Henryk Iwaniszewski, mgr ne z budową radioteleskopu. Został po­ Stanisław Gorgolewski i mgr inż. Ka­ kazany film wideo, będący montażem zimierz Grześkowiak. Pierwszym zbu­ krótkich fragmentów rejestrujących ko­ dowanym w Toruniu instrumentem ra­ lejne etapy powstawania RT-4. Pokaz ten dioastronomicznym był interferometr, był szczególnie interesujący dla mło­ mający pracować na fali 127 MHz. Nie­ dych pracowników naukowych oraz stu­ stety nie spełnił pokładanych w nim na­ dentów, którzy mieli rzadką okazję zo­ dziei i nie zdołał odebrać fal radiowych baczyć trud i zaangażowanie wielu ludzi od naszej dziennej gwiazdy. Dopiero

U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m ii 1/2005 następna konstrukcja przez tydzień zbierającą (stanowią je płyty aluminio­ z nich jest obecnie realizowany przegląd obserwowała Słońce. Kolejny radiote­ we a nie siatka) po to, by móc odbierać naszej Drogi Mlecznej na linii wodoru leskop, paraboloid o średnicy 12 m, fale bardzo krótkie, do częstotliwości neutralnego 1420 MHz (A = 21 cm). RT- zbudowany przy udziale magistrów 10 GHz. Jego ruchy za ciałami niebie­ 3 był ponadto szeroko wykorzystany do Zygmunta Turły i Jana Hanasza wziął skimi odbywają się wokół osi w ukła­ obserwacji Słońca. Dzięki trwającym 2 udział w regularnych obserwacjach dzie równikowym. lata regularnym obserwacjom w paśmie Słońca od sierpnia 1958 r. na częstości RT-3 był już zaawansowanym tech­ 1352-1490 MHz udało się zebrać uni­ 127 MHz w programie Międzynarodo­ nicznie instrumentem i umożliwił Pol­ katowy materiał o krótkoczasowej ak­ wego Roku Geofizycznego. Te obser­ sce, jako szóstemu państwu w Europie, tywności Słońca przejawiającej się wacje, choć na innym instrumencie, wejście do europejskiej (1982 r.) i świa­ w postaci tzw. „szpilek słonecznych”. trwają do dzisiaj. towej (1984r.) wielkobazowej sieci in­ Szpilki słoneczne należą do najkrótszych Z okazji 500-lecia urodzin Mikołaja terferometrycznej tzw. VLBI (patrz wybuchów, jakie obserwujemy w wid­ Kopernika powstał Jubileuszowy” pro­ ramka) i tym samym uczestnictwo mie radiowym Słońca. Czas ich trwania jekt Ośrodka Radioastronomii w Toru­ w światowych projektach badawczych. jest krótszy niż 0,010 s, a szerokość wid­ niu, wyposażonego w system pięciu an­ Inne przedsięwzięcia zrealizowane na mowa jest rzędu 3 MHz. Pochodzenie ten o średnicy 25 m, które, pracując jako RT-3 to m.in. monitorowanie pulsarów, szpilek wiąże się z drobnoskalowymi interferometr, posiadałyby zdolność roz­ obserwacje obszarów wodoru neutral­ procesami anihilacji pola magnetyczne­ dzielczą równoważną radioteleskopowi nego HI oraz odbiór sygnałów teleme­ go i uwalniania energii w centrach sło­ o rozmiarach 3 km. Niestety na plany trii satelitarnej. necznej aktywności, ale nie jest jeszcze budowy całego interferometru zabrakło Obecnie radioteleskop RT-3 wyposa­ w pełni wyjaśnione. pieniędzy. Jednakże, opierając się na ho­ żony jest w niechłodzone odbiorniki lenderskiej dokumentacji 25-metrowych w zakresie 300-5000 MHz, rubidowy Kilka słów o narodzinach paraboloidów uzyskanej od prof. J. H. wzorzec częstotliwości i terminal VLBI Jubilata Oorta, wybudowano i uruchomiono Mark lic. Większość aparatury powsta­ Kolejnym krokiem w rozwoju toruń­ w końcu 1978 r. radioteleskop o średni­ ła w pracowni Katedry Radioastronomii. skiej radioastronomii była budowa cy 15 m, nazwany w skrócie RT-3. Teleskop RT-3 nadal funkcjonuje i jest większej anteny — również o ciągłej Głównymi jego projektantami byli głównie wykorzystywany do celów dy­ powierzchni reflektora — w układzie mgrinż. Eugeniusz Śledziewski oraz daktycznych. Studenci astronomii mają Cassegraina. Ten nowy 32-metrowy ra­ mgr inż. Zygmunt Bujakowski, na co okazję „własnoręcznie” przeprowadzać dioteleskop został skrótowo nazwany dzień pracujący w biurze projektowym przy jego pomocy swoje pierwsze ob­ RT-4. w Gliwicach, a koordynatorem i spiry­ serwacje radioastronomiczne, a opiera­ Budowa w pełni sterowalnego 630- tus movens tego zadania był dr Zygmunt jąc się na zdobytych doświadczeniach -tonowego radioteleskopu na przełomie Turło. Reflektor anteny, w odróżnieniu mogą nauczyć się planowania własnych lat 80. i 90. ubiegłego wieku była wiel­ od poprzednich, ma litą powierzchnię projektów obserwacyjnych. Jednym kim wyzwaniem technicznym i finan-

Wspólne zdjęcie uczestników uroczystości 10-lecia RT-10 („jubilat” w tle), fot. S. Krawczyk

1/2005 URANIA - po stępy Astro n o m ii 19 sowym dla polskich astronomów i in­ ustępuje on jedynie dwóm najwięk­ Oczywiście współczesny radiotele­ żynierów. Jednak determinacja i pełne szym radioteleskopom europejskim skop to nie tylko sama antena, ale także oddanie się tej pasji kilkunastu osób, (100-metrowemu w Effelsbergu koło specjalnej konstrukcji, najwyższej kla­ życzliwość Komitetu Badań Nauko­ Bonn w Niemczech i 76-metrowemu sy niskoszumowe odbiorniki oraz ukła­ wych i władz UMK doprowadziły do w Jodrell Bank koło Manchesteru dy przetwarzania i rejestracji sygnału. powstania tego nowoczesnego narzę­ w Wielkiej Brytanii). Znaczna część tych urządzeń została za­ dzia do badania nieba na falach radio­ projektowania i wykonana w laborato­ wych. Głównymi konstruktorami tele­ ...*parametrach Jubilata riach Katedry Radioastronomii przez skopu był wspomniany już mgr inż. Radioteleskop RT-4 jest precyzyjną mgr Eugeniusza Pazderskiego, mgr inż. Z. Bujakowski, budowniczy RT-3 oraz anteną o klasycznym montażu horyzon­ Janusza Mazurka i mgr Andrzeja Kępę. inż. Stanisław Drwięga z Gliwic. talnym (azymut-wysokość) stosowanym Teleskop RT-4 jest wyposażony w W przedsięwzięciu inwestycyjnym we wszystkich instrumentach tego ro­ nowoczesne, kriogenicznie chłodzone uczestniczyło 59 krajowych firm. Ko­ dzaju o podobnych rozmiarach. Zwier­ systemy odbiorcze na pasma 1,4; 1,6; ordynacją zadań zajmowali się ówcze­ ciadło główne ma kształt paraboloidy 5; 6,8 oraz 30 GHz, które są zamonto­ sny Rektor UMK prof. S. Łęgowski obrotowej i złożone jest z 336 alumi­ wane w kabinie ogniskowej teleskopu. oraz prof. S. Gorgolewski i prof. niowych paneli, których powierzchnia Są to radiometry mierzące dwie orto­ A. Kus, natomiast dr B. Krygier — peł­ wykonana jest z dokładnością do 0,4 gonalne składowe polaryzacji w szero­ nomocnik Rektora UMK ds. budowy mm. Panele zostały zamontowane, a na­ kim paśmie odbieranych częstotliwo­ radioteleskopu — prowadził z ramie­ stępnie ustawione z dokładnością lepszą ści (500 MHz). Są one komputerowo nia UMK bezpośredni nadzór nad zle­ od 0,4 mm przy użyciu metody opartej sterowane i strojone, posiadają też prze­ ceniami i realizacją poszczególnych na pomiarach laserowych. Zwierciadło mianę częstotliwości fazowo zsynchro­ zadań. wtórne ma kształt hiperboloidy obroto­ nizowaną do wodorowego wzorca czę­ 22 października 1994 r. odbyły się wej, a jego średnica wynosi 3,2 m. Tele­ stotliwości i czasu. Wzorcem tym jest uroczystości kończące ponad 6-letni skop posiada cztery podwójne (tzw. maser wodorowy pracujący nieprze­ okres budowy radioteleskopu. Przy tej przeciwsobne) układy napędowe w azy­ rwanie od roku 1994, posiadający do­ okazji prof. W. Iwanowska nadała ra­ mucie i dwa w osi wysokości. Taki sys­ kładność 10~14 s. Na pomocniczy dioteleskopowi imię Mikołaja Koper­ tem został zastosowany, aby zapewnić osprzęt radioteleskopu składają się rów­ nika. Pierwsze testy obserwacyjne prze­ bardzo precyzyjny ruch, bez zbędnych nież: odbiorniki czasu GPS, szybki sze­ prowadzono już jesienią 1994 r., wahań radioteleskopu, potrzebny do śle­ rokopasmowy spektrograf zwany „ma­ natomiast rozpoczęcie systematycz­ dzenia źródeł kosmicznych. Teleskop szyną pulsarową”, autokorelacyjny nych wartościowych obserwacji astro­ śledzi źródła z dokładnością 10 sekund cyfrowy spektrograf „4x4096”-kanało- nomicznych nastąpiło w styczniu 1996 łuku. Sterowanie napędami realizowa­ wy oraz stacja meteorologiczna. r., po uruchomieniu czułych, chłodzo­ ne jest za pomocą nowoczesnego sys­ nych helem, odbiorników radiowych. temu automatyki przemysłowej. Kom­ Badania radioastronomiczne 32-metrowy radioteleskop jest nie puter nadzorujący, szereg sterowników dzisiaj tylko unikatowym instrumentem w Pol­ i kontrolerów mikroprocesorowych, Obecnie 32-metrowy toruński radio­ sce, ale także w całej Europie Środko­ zespoły napędowe zapewniają pełną teleskop jest, podobnie jak jego poprzed­ wo-Wschodniej, co ma ogromne zna­ kontrolę położenia anteny i jej ruchu nik RT-3, którego zresztą zastąpił na tym czenie dla obserwacji VLBI. Pod z wymaganą precyzją w każdym mo­ „stanowisku”, bardzo cenioną stacją ob­ względem czułości i rozdzielczości mencie. serwacyjną europejskiej i światowej sie­ ci radioteleskopów pracujących w sys­ temie interferometrii wielkobazowej VLBI (Very Large Baseline Interferometry), czyli wielkobazowa interfero­ VLB1. Europejska sieć (European VLB1 metria radiowa to metoda obserwacji astronomicznych, w której uczestni­ czy kilka radioteleskopów odległych o setki lub nawet tysiące kilometrów, Network, EVN), w której współpracuje a komputerowe opracowanie zapisanych danych pozwala na uzyskanie ze sobą 12 radioteleskopów (trzy wło­ obrazów obiektów kosmicznych z bardzo dużą rozdzielczością. W trak­ skie, dwa brytyjskie i po jednym cie obserwacji wszystkie teleskopy są skierowane na jeden badany ob­ w Szwecji, Holandii, Niemczech i Pol­ szar nieba i tworzą w ten sposób jeden ogromny wirtualny radioteleskop, sce oraz dodatkowo jeden radioteleskop którego średnica równa się maksymalnej odległości między teleskopami. w RPA i dwa w Chinach) jest ciągle mo­ Każde dwa radioteleskopy tworzą tzw. bazę interferometru, a rozdziel­ dernizowana. Udoskonala się zarówno czość interferometru jest odwrotnie proporcjonalna do maksymalnej dłu­ aparaturę odbiorczą, jak i sposób ko­ gości bazy. Aby zatem osiągnąć maksymalną rozdzielczość, konstruuje munikowania się między antenami. się interferometry dające jak najdłuższe bazy. Do niedawna jedynym ogra­ niczeniem na ich długość były rozmiary Ziemi. Obecnie — po umieszcze­ Jeszcze do niedawna dane z tych ob­ niu anteny na orbicie okołoziemskiej (projekt VSOP) — górne ogranicze­ serwacji były nagrywane na taśmy ma­ nie na długość bazy jest rzędu 6x104 km. Przy tak znaczących długo­ gnetyczne, a następnie taśmy te prze­ ściach baz uzyskuje się zdolność rozdzielczą rzędu 0,”001. Najdłuższa syłane do Joint Institute for VLBI in baza w amerykańskiej sieci VLBA (między Hawajami a Wyspami Dziewi­ Europe (JIVE) w Holandii, gdzie zapi­ czymi) ma 8611 km, a jedna z najdłuższych baz spotkanych w światowej sane na nich informacje były poddawa­ sieci radioteleskopów VLBI: Toruń — Owens Valley (Kalifornia) ma dłu­ ne tzw. korelacji prowadzącej do zre­ gość 9360 km. konstruowania faktycznego przebiegu

20 U R A N IA - p o s t ę p y A s t r o n o m ii 1/2005 obserwacji tak, jakby była ona przepro­ wadzona jednym „wirtualnym” tele­ 1123+340 1,6 GHz skopem o rozmiarach kontynentalnych. Dziś obserwatorium dysponuje już naj­ nowszym systemem rejestracji danych na macierzach dyskowych (tzw. system Mark V) oraz szybkim łączem światło­ wodowym, którym dane mogą być bez­ pośrednio przesyłane do korelatora w trakcie wykonywania obserwacji. Przepustowość łącz, jaką już dysponu­ jemy, to 2 Gb/s i jest ona największa wśród wszystkich europejskich obser­ watoriów. Aktualne tempo transmisji to 512 Mb/s. Ta nowa technologia tzw. e-VLBI wykorzystywana jest od nie­ dawna. Pierwsze eksperymentalne ob­ serwacje z jej użyciem przeprowadzo­ no w kwietniu 2004 r. W tym kontekście data 22 września br. jest poniekąd histo­ ryczna dla naszego obserwatorium, wte­ 23.67 23.66 23.65 dy odbyły się bowiem pierwsze nauko­ RIGHT ASCENSION (J2000) we obserwacje e-VLBI z udziałem 1123+340 5 GHz RT-4. Radioteleskopy w Wielkiej Bry­ tanii, Szwecji, Holandii, Puerto Rico wraz z toruńską anteną obserwowały jednocześnie przez 20 godz. gwiazdę IRC+10420. Jest to nadolbrzym o ma­ sie 10 mas Słońca leżący od nas w od­ ległości 15000 lat świetlnych, który w niedługim czasie może wybuchnąć i przejść w dalszy etap ewolucyjny — stać się supernową. Maksymalna odle­ głość między radioteleskopami, czyli odległość decydująca o rozdzielczości interferometru, to odległość między Arecibo w Puerto Rico a Piwnicami w Polsce. Wartość ta wynosi 8200 km, co dało rozdzielczość obserwacji 20 mi­ 11 26 23.68 23.67 23.66 23.65 23.64 lisekund łuku, czyli pięciokrotnie RIGHT ASCENSION (J2000) lepszą wartość od rozdzielczości ko­ Mapy przedstawiające struktury radiowe w polu gromady galaktyk 1123+340 smicznego teleskopu Hubble’a. Szcze­ na dwóch częstotliwościach: 1,6 (u góry) i 5 GHz (u dołu). Co najmniej dwie gólnym elementem obserwacji było na­ z tych galaktyk przejawiają cechy aktywności, a ich składniki są oznaczone tychmiastowe przesyłanie danych literami a i b dla galaktyki oznaczonej umownie cyfrą “1”oraz a, b i c dla z każdej anteny (w efekcie 9 Tb!) do galaktyki “2”. Pierwsze radioźródło składa się tylko z dwóch składników i są korelatora w JIVE. Cała ta próba prze­ to tzw. płaty radiowe, czyli skupisko materii wyrzuconej z centrum aktywno­ ści (jądra). Prawdopodobnie jednak aktywność ta ustała już jakiś czas temu, biegła pomyślnie i pokazała wielkie a świadczy o tym fakt, że źródło to nie jest widoczne na wyższej częstotliwo­ możliwości techniki e-VLBI mogącej ści (5 GHz). Nie ma zatem tzw. gorących plam, co z kolei świadczy o tym, iż znacząco przyspieszyć badania astro­ nie ma wyrzutu nowych, wysokoenergetycznych cząstek z jądra. Radioźró­ fizyczne poprzez uproszczenie całego dło “2” jest widoczne na obu częstotliwościach. Obserwacje na częstotliwo­ cyklu obróbki danych, zmniejszenie ści 1,6 GHz zostały wykonane amerykańskim interferometrem VLBA, nato­ kosztów obserwacji (eliminacja kosz­ miast obserwacje na częstotliwości 5 GHz przeprowadzono europejską sie­ townego transportu taśm) oraz polep­ cią radioteleskopów EVN z udziałem RT-4. Jest to pierwszy udokumentowa­ szenie jakości przenoszenia informacji. ny przykład niegdyś czynnej galaktyki aktywnej o tak małych rozmiarach (1,38 kpc). Projekty obserwacyjne na RT-4 Na co dzień czas pracy radiotelesko­ wanym i zaplanowanym przez pracow­ ju i za granicą. Regularnie prowadzone pu — a jest to 24 godz. na dobę przez 7 ników naukowych Centrum Astronomii są obserwacje szczególnego rodzaju dni w tygodniu — przydzielony jest kil­ oraz projektom prowadzonym we gwiazd— pulsarów (prof. A. Wolszczan ku projektom obserwacyjnym opraco­ współpracy z innymi ośrodkami w kra­ z zespołem), obserwacje źródeł emisji

1/2005 U R A N I A - postępy Astronomii 21 maserowej (dr hab. M. Szymczak z ze­ matrycy cyfrowego aparatu fotograficz­ dobieństwo latami morskich, omiatając społem) oraz badanie aktywnych jąder nego, odbierała sygnały z całego wycin­ regularnie swoim promieniowaniem galaktyk (prof. A. Kus z zespołem). Re­ ka nieba, a nie tylko punktowego obsza­ Ziemię w krótkich odstępach czasu (od alizowany jest również projekt badań ru jak teraz. Umożliwi to znaczne milisekund do kilku sekund). W Cen­ polarymetrycznych naszej Galaktyki we przyspieszenie prac przeglądowych nie­ trum Astronomii są prowadzone syste­ współpracy z Obserwatorium Astrono­ ba, które inaczej zajęłyby ponad 100 lat. matyczne obserwacje kilkudziesięciu micznym UJ oraz przegląd nieba radio­ Liczymy na odkrycie nowych zwartych pulsarów. Pozwala to z bardzo dużą pre­ wego na częstotliwości 30 GHz we i młodych kwazarów, nie poznanych cyzją określać czasy przyjścia impulsów współpracy z Obserwatorium Jodrell jeszcze do tej pory aktywnych galaktyk radiowych od poszczególnych obiektów. Bank w Wielkiej Brytanii (projekt i udzielenia kolejnych odpowiedzi na Ponieważ charakterystyczną cechą tych OCRA). podstawowe problemy kosmologiczne. gwiazd jest ogromna stałość okresu ich OCRA, czyli One Centimetre Rece­ Dziś są wykonywane już testowe obser­ pulsacji (są one zegarami lepszymi od iver Array, to akronim angielskiej nazwy wacje przy użyciu prototypowego urzą­ zegarów atomowych), szczególnie cie­ oznaczającej matrycę stu odbiorników dzenia, tzw. OCRA-p, czyli zespołu kawe są te przypadki, w których z ja­ na falę 1 cm (częstotliwość 30 GHz). składającego się z dwóch odbiorników. kichś powodów następują nieregulamo- Centrum Astronomii w Piwnicach (prof. Jest badana m.in. emisja kilkuset aktyw­ ści w momentach przyjścia impulsu. A. Kus z zespołem) zaproponowało to­ nych galaktyk i kwazarów. Przed reali­ Może się bowiem okazać, że zmiany ruński radioteleskop do realizacji wspól­ zacją głównego projektu należy bowiem te powodują krążące wokół pulsara pla­ nego projektu z Uniwersytetem w Man­ dokładnie poznać zachowanie atmosfe­ nety. Za pomocą teleskopu RT-4 moż­ chesterze, którego celem jest pionierski ry na wysokich częstotliwościach oraz na odkryć planetę o masie nawet 0,1 przegląd nieba północnego na fali 1 cm. sprawdzić stabilność anteny, jak również masy Ziemi wokół dowolnego pulsara Położenie geograficzne, warunki pogo­ napisać i przetestować oprogramowanie w naszej Drodze Mlecznej. Toruński ra­ dowe występujące szczególnie zimą w sterujące odbiornikami tak, by w przy­ dioteleskop ma już kilka znaczących Piwnicach, duża czułość teleskopu oraz szłości móc jak najlepiej wykorzystywać wyników w realizacji projektów pul- dobra wieloletnia współpraca między kompletną matrycę OCRA. sarowych. Regularne obserwacje pulsa­ naszymi ośrodkami okazały się bardzo Pulsary są gwiazdami neutronowy­ rów obaliły wcześniej postulowaną tezę przekonującymi argumentami. W przy­ mi o silnych polach magnetycznych, o istnieniu dwóch planet wokół pulsara szłości na RT-4 zostanie zamontowana które z dwóch swoich biegunów wysy­ B0329+54, jednego z najjaśniejszych — zgodnie z nazwą — matryca zawie­ łają snop promieniowania radiowego, znanych pulsarów. Niedawne kolejne rająca docelowo sto odbiorników. Bę­ przy czym bardzo szybko obracają się osiągnięcia toruńskiej grupy pulsarowej dzie ona, na wzór oka ludzkiego czy wokół własnej osi. Działają one na po­ to sejsmologia gwiazd neutronowych,

Radioteleskop RT-4 o świcie. Fot. S. Krawczyk

22 U R A N I A - Po s t ę p y A s t r o n o m i i 172005 300

E

jo TJ 2 * o 'tn o f C l

180

~ f------1------1------1------1------r G27.22+0.14

112 114 116 118 120 122

prędkość radialna (km /s) Rozkład źródeł metanolowych, jaki uzyskano w wyniku kilkuletnich systematycznych obserwacji w kierunku płaszczyzny Drogi Mlecz­ nej przy użyciu RT-4 (dr hab. M. Szymczak z zespołem). Przebadany obszar to wycinek nieba o współrzędnych: długość galaktyczna I od +8° do +90°, szerokość galaktyczna b od -0,52° do +0,52°. Do wcześniej znanych źródeł (kwadraty na środkowym panelu) doszło ponad 100 nowych obiektów (oznaczone za pomocą kółek na środkowym panelu) o zróżnicowanych widmach (przykłady na panelu dolnym). Są one teraz przedmiotem obserwacji interferometrycznych (EVN) mających na celu szczegółową analizę struktur rzędu milisekund łuku. Mapa radiowa na górnym i środkowym panelu prezentuje rozkład emisji CO (prędkość radialna vs. długość galak­ tyczna) i została użyczona przez Dr. T. Dame (Dame, Hartman, Thaddeus, ApJS, 1986)

1/2005 U R A N I A - Postępy Astronom ii 23 czyli badanie nieciągłości ich rotacji nieba północnego. Obszar płaszczyzny cach, nie sposób nie zauważyć entuzja­ (tzw. gliczy). Drogi Mlecznej, ze względu na duże zmu, pomysłowości, a przede wszyst­ Masery kosmiczne to obiekty wysy­ skupisko materii i pochłanianie światła, kim talentu i uporu pracowników i stu­ łające silne, nietermiczne promienio­ nie jest jeszcze w pełni poznany. Anali­ dentów kiedyś Instytutu, a dziś Centrum wanie, których mechanizm emisji jest za emisji maserowej pozwala identyfi­ Astronomii. RT-4 nie bez powodu wzbu­ podobny do działania znanego nam kować centra gwiazdotwórcze, a ponad­ dza zainteresowanie przejezdnych, któ­ skądinąd lasera, a różnica polega na to daje możliwość zbadania ruchu rzy często zatrzymują się i pytają o tę wzmocnieniu mikrofal, a nie światła. materii wokół młodej gwiazdy i weryfi­ ogromną konstrukcję stojącą „na polu” Okazuje się, że w przestrzeni kosmicz­ kacji teorii powstawania gwiazd. i jej przeznaczenie. Antenę radiotelesko­ nej wzmocnienie maserowe pochodzą­ Galaktyki aktywne to obiekty, któ­ pu zaprojektowano i wykonano całko­ ce np. od cząsteczek wody czy metano­ rych centralne części (jądra) swoją ja­ wicie w kraju. Dla wielu firm uczestni­ lu dochodzące nawet do 1010 razy snością znacznie przewyższają resztę czących w przedsięwzięciu było to powstaje naturalnie i dzięki temu mo­ galaktyki, emitując duże ilości energii znakomitym sprawdzeniem ich możli­ żemy badać gazowo-pyłowe środowi­ w całym zakresie widma elektromagne­ wości, nałożyło najwyższe wymagania sko narodzin gwiazd albo śledzić kine­ tycznego. Każda galaktyka zawiera jakościowe i technologiczne. Otwarcie matykę materii wyrzuconej przez w swoim centrum masywną czarną radioteleskopu jesienią 1994 r. zostało wyewoluowaną gwiazdę. Obszary te w dziurę wraz dyskiem akrecyjnym. Ma­ połączone z organizacją ważnej konfe­ inny sposób nie są dla nas dostrzegalne teria znajdująca się w dysku traci mo­ rencji międzynarodowej. RT-4 to bynaj­ — promieniowanie z zakresu widziane­ ment pędu na skutek procesów tarcia mniej nie tylko charakterystyczna bry­ go nie jest w stanie wydostać się z ko­ i turbulencji, emitując promieniowanie ła znacząca sielski krajobraz okolic konu tak gęstej materii. Dzięki pracy termiczne w zakresie optycznym, UV Torunia, ale jedno z najbardziej za­ toruńskiego radioteleskopu odkryto w i miękkim rentgenowskim. Około 10% awansowanych technologicznie narzę­ pewnym wycinku płaszczyzny Drogi aktywnych galaktyk emituje ponadto dzi naukowych w kraju, umożliwiają­ Mlecznej ponad 100 nowych radioźró­ promieniowanie radiowe, a pierwotna ce prowadzenie znaczących i uznanych deł zawierających metanol. Jest to jak przyczyna generacji tych fal nie jest do na świecie badań naukowych. dotąd najlepszy przegląd źródeł meta­ końca określona. Blazary, które należą Ale, jak w każdej dziedzinie, istnieje nolowych w Galaktyce wykonany dla do grupy aktywnych galaktyk, były potrzeba ciągłej modernizacji i ulepsza­ przez długi czas obserwowane w Toruń­ nia przyrządów badawczych. Dlatego skim Obserwatorium, a otrzymane dane też RT-4 jest ciągle unowocześniany po­ Od lat naukowcy z Centrum Astro­ nomii UMK i z Jodrell Bank Obse­ w połączeniu z obserwacjami w innych przez budowę odbiorników na kolejne rvatory Uniwersytetu w Mancheste­ zakresach widma elekromagnetycznego pasma i modernizację oprogramowania. rze planują wykorzystać radiotele­ pozwoliły stworzyć kompletny model Muszą też być prowadzone żmudne po­ skop toruński do przeglądu całego ewolucji tych obiektów. Przede wszyst­ miary własności samej anteny (wielkość północnego nieba na fali 1 cm kim jednak wiele aktywnych galaktyk odkształceń grawitacyjnych, deformacje (30 GHz). Do tej pory przegląd w tym czaszy i struktury nośnej, dokładność paśmie jeszcze nie istnieje, jest więc obserwuje się podczas sesji VLBI. to zadanie pionierskie o potencjal­ Radioteleskop ze swoim nowoczes­ pozycjonowania, ogniskowanie). nie ogromnym znaczeniu dla astro­ nym wyposażeniem i realizowanymi pro­ Dotychczasowe osiągnięcia pozwalają nomii. RT-4 idealnie nadaje się do gramami badawczymi jest również zna­ na coraz śmielsze projekty i wizje na tego celu. Po umieszczeniu odpo­ komitym narzędziem dydaktycznym. przyszłość. Od wielu już lat istnieje pro­ wiednich odbiorników na antenie Studenci astronomii mają regularne ćwi­ jekt większej, 70-metrowej anteny (RT- system będzie równoważny stu 32-m radioteleskopom. Aby projekt czenia i pracownie, uczestnicząc bezpo­ 5), którego autorem jest wspominany już mógł zostać zrealizowany, potrzeba średnio w pomiarach i w rutynowych tu wielokrotnie mgr inż. Z. Bujakowski. zbudować niezwykle wyrafinowane obserwacjach. Dostęp do nowoczesnej Jest to, podobnie jak RT-4, w pełni stero­ urządzenie. Koszt jego budowy wy­ techniki i wyszukanych metod redukcji walna paraboliczna antena. Do tej pory nosi 2 min dolarów i jest porówny­ danych daje im unikalną szansę na zdo­ jednak budowa 70-metrowej anteny po­ walny z kosztami poniesionymi na bycie doświadczenia, które jest możliwe zostawała w sferze marzeń. Od pewnego budowę samego teleskopu. Uczeni brytyjscy sągotowi sfinansować i wy­ do pozyskania jedynie w kilku wiodących jednak czasu zaczyna się mówić o moż­ budować ten unikalny odbiornik, ośrodkach europejskich. Przyjmowani są liwości zrealizowania tego ambitnego a obserwacje i analizę danych pro­ także studenci z innych ośrodków aka­ projektu. Być może w niedalekiej przy­ wadzić wspólnie z polskimi partne­ demickich kraju. Realizujemy coroczne szłości ukaże się artykuł opisujący uro­ rami w Toruniu. Royal Society przy­ warsztaty dla szczególnie uzdolnionej czyste zakończenie prac nad radiotelesko­ znało środki na budowę urządzenia prototypowego. Zostało ono zain­ młodzieży. Radioteleskop przyciąga licz­ pem RT-5... stalowane na RT-32 pod koniec ne rzesze odwiedzających nas codzien­ roku 2002. Główne zadania badaw­ nie uczniów szkół i turystów. Także dla Magdalena Kunert-Bujraszewska cze koncentrować się bedą na po­ nich znajdujemy dodatkowy czas na wy­ i Anna Bartkiewicz są doktorantka­ szukiwaniu nowych, dotychczas jaśnienia i dyskusję. mi w Centrum Astronomii UMK. nieznanych obiektów, badaniu Ich prace badawcze dotyczą odpo­ zwartych młodych kwazarów i ak­ I co dalej ? wiednio aktywnych galaktyk oraz tywnych galaktyk oraz na zagadnie­ emisji maserowej w obszarach na­ niach kosmologicznych. Patrząc wstecz na 50-letnią tradycję rodzin gwiazd uprawiania radioastronomii w Piwni­

24 U R A N IA - POSTfPY ASTRONOMII 1/2005 Teleskop RFNT 250/1250, state wyposażenie obserwatorium Refraktor 140 mm, obok klęczy szczęśliwy właściciel Przemek w Niedźwiadach Rudź

Konkurs wiedzy astronomiczno-astronautycznej Obserwacje plam słonecznych

Nocne obserwacje Księżyca Pieczenie kiełbasek przy ognisku

Stanowisko radioastronomii Wydawnictwo „VEGA”, stały uczestnik zlotów astronomicznych

URANIA I V . r

Spotkanie Wenus, Marsa i Księżyca 22.04.2004. Fot. Dariusz Dorosz Spotkanie Wenus i Jowisza 4.11.2004. Fot. Dariusz Dorosz

U R A N IA Pe >', 11 in As l R< :i i< >Mii na rozkładówce:

Urania ♦jjS*

Mgławica Tarantula to jeden z najpiękniejszych obiektów południowego nieba. Widoczna jest nawet gołym okiem jako część Wielkiego Obłoku Magellana. To gigantyczny obszar powstawania młodych, masywnych gwiazd, otoczony olbrzymim kłębowiskiem gazu i pyłu. Jego rozmiary sięgają tysiąca lat świetlnych, co stawia go na czele tego typu obszarów w całej Lokalnej Grupie Galaktyk. Gdybyśmy umieścili Tarantulę w naszej Galaktyce na miejscu Mgławicy Oriona, zajęłaby ćwierć całego nieba, a swoją całkowitą jasnością przewyższałaby nawet planetę Wenus! Centralne obszary tego niezwykłego obiektu prezentowaliśmy już na rozkładówce „Uranii-PA” nr 1/2002, dziś pora się przyjrzeć, co kryje się na jego peryferiach. Północno-wschodni skraj mgławicy Tarantula (a) został sfotografowany 6 i 7 grudnia 2001 r. przy użyciu teleskopu o średnicy 2,2 m w ESO. Wykorzystano trzy obrazy uzyskane w filtrach U (objął on swym zakresem linię emisyjną tlenu [Oli] 372,7 nm) oraz dwóch wąskopasmowych (z maksimami czułości odpowiadającymi liniom [OIII] 500,7 nm oraz H-alfa wodoru 656,2 nm). Każdy obraz to z kolei mozaika czterech 20-minutowych ekspozycji. Pole obejmuje obszar o rozmiarach bliskich rozmiarom Księżyca — 30 na 33 minuty kątowe, północ jest u góry, wschód — po lewej stronie. Na zbliżeniu fragmentu tego obszaru (b), bliskiego centralnej gromadzie , jest widoczna struktura mgławicy rozświetlonej promieniowaniem pobliskich gwiazd. Zielonkawy odcień odpowiada linii [OIII], niebieski — linii [Oli]. Za kłaczkowaty i włóknisty charakter mgławicy, podkreślony dodatkowo ciemnymi strugami pyłu, odpowiadają zjawiska turbulencji i przepływu materii oraz energii w obecności pól magnetycznych. Obszar na zdjęciu: około 6’ na 6'. Mgławica SNR 0543-689 (c) jest pozostałością po wybuchu supernowej sprzed kilku milionów lat. Jest ona fragmen­ tem większej, pierścieniowatej struktury oznaczonej jako DEM L 299 (oznaczenie to pochodzi od katalogu mgławic w Obłokach Magellana, opublikowanego w roku 1976 przez R.D. Davisa, K.H. Elliotta oraz J. Meaburna). Można ją odnaleźć na mozaice (a) nieco poniżej środka zdjęcia. Kolejne zbliżenie (d) to również portret pozostałości po wybuchu supernowej (SNR B0544-6910), tyle że znacznie młodszej od poprzedniej, liczącej sobie zaledwie kilkadziesiąt tysięcy lat. Na obrazie (e) widzimy mgławicę N 164 (oznaczenie N pochodzi od katalogu jasnych mgławic w Obłokach Magella­ na, sporządzonego w roku 1956 przez K.G. Henize), rozświetloną promieniowaniem kilku jasnych gwiazd widocznych w jej wnętrzu. Obszar na zdjęciach c, d i e to niespełna 4’ na 4’. Zbliżenie (f) to mgławica DEM L 297, widoczna też na mozaice (a) nieco poniżej i na prawo od DEM L 299. Jasne obszary przecina niemal dokładnie na pół ciemne pasmo pyłu, którego nie brakuje w całej Tarantuli. Zdjęcie obejmuje obszar 6’ na 6'. Peryferia gigantycznego „pająka” zajmują liczne gromady gwiazd. Na zdjęciu (g) widzimy NGC 2093, liczącą sobie kilkadziesiąt milionów lat. To gromada bogata w młode, masywne gwiazdy, silnie promieniujące w barwie niebieskiej. Z kolei zbliżenie (h) prezentuje znacznie bardziej zwartą NGC 2108, przypominającą gromadę kulistą ale znacznie młodszą od jej galaktycznych odpowiedników — powstała ona bowiem około 600 min lat temu. Możliwe, że kiedyś stanowiła znacznie bardziej efektowne jądro olbrzymiego obłoku wodoru, który od tamtej pory został rozproszony w mię­ dzygwiezdnej przestrzeni. Obszar na zdjęciu g to niespełna 6' na 6', na zdjęciu h — o połowę mniejszy. {kr)

1/2005 U R A N I A - Postępy astronomii 25 Marsjańskie impresje

ars nie przestaje fascynować. I to mimo licznych ziem­ skich „wycieczek”, zwłaszcza ostanio czynionych z du­ Mżym nasileniem. Bacznie obfotografowywany już szósty rok przez sondę Mars Global Surveyor przy pomocy urządzenia Mars Orbiter Camera, nie przestaje zadziwiać. Mnogość i stopień skom­ plikowania marsjańskich krajobrazów stoi w jaskrawej sprzeczno­ ści z mimowiednym przeświadczeniem o „jałowości” tej planety. Trudno jest wydrzeć Czerwonej Planecie jej tajemnice, skrywane okresowo lub na stałe pod pyłem i lodem. Naukowcom wszakże cier­ pliwości zazwyczaj nie brakuje, więc krok po kroku zbliżają się do pełniejszej wiedzy o Marsie, zarazem chętnie się dzieląc poznawa­ nym jego pięknem. Przyjrzyjmy się zatem i my wybranej mozaice marsjańskich pejzaży, skomponowanej z najnowszych zdjęć. Warto zwrócić uwagę na niewiarygodną wręcz różnorodność tych wido­ ków, które dzielnie opierają się wietrznej erozji, ścieraniu przez okre­ sowo zalegający lód, jak i ogólnie mało przyjaznemu środowisku. Prawie wszystkie zaprezentowane zdjęcia obejmują obszar około 3 km; numery 1, 2, 4 są oświetlone światłem słonecznym padają­ cym od lewej strony z dołu, natomiast pozostałe — od strony górne­ go lewego rogu. (mag) Fot. NASA/JPL/Malin Space Science Systems

- ... " „ I Rys. 1. Wiosenny Łomonosow. Szerokokątne spojrzenie na zmro­ żone obrzeża krateru Łomonosowa (okoto 150 km średnicy, 65°N, 9°W), w trakcie późnej marsjańskiej wiosny. Na północy (góra zdję­ cia) widać przygruntową mgłę znaczącą przedpole cofającej się sezonowo czapy polarnej

j *

■ m . ' / r / M

'il #'r.y

- ? I m

i < ’ • ' ’ Ą ' W

"'•'N’t ■ f - i

Jr- - >

f c y

i f -

¥ \ ’

• fż

Rys. 2. Candor Chasma. Odkryte skały, jak te na zdjęciu wschod­ nich obszarów Candor Chasma (7,8°S, 65,3°W), części olbrzy­ miej Doliny Marinerów, były znane już od 1972 r. dzięki sondzie Mariner 9. Ciemniejsze partie to piasek naniesiony wiatrem. Wciąż Rys. 3. Osadowy kobierzec. Ten malowniczy krajobraz to uwar­ pozostaje otwartą kwestia natury tych skał, tzn. czy są one osado­ stwione skały osadowe, wyłaniające się w południowo-zachodniej we, czy też wulkaniczne. Sama widoma drobnoziarnista struktura Kotlinie Melas (9,8°S, 76,0°W), będącej częścią rozległego syste­ nie daje wystarczających podstaw do takiego rozgraniczenia mu Doliny Marinerów

U R A N IA POSTI.PY ASTRONOMII 1 200 . Rys. 4. Ekshumowane kratery. Taki jest cykl życiowy marsjańskich Rys. 5. Równina Hellas. Wykonany w kwietniu br. pejzaż małych kraterów: nieustanne „pogrzeby” i następujące po nich ponowne wydm obejmuje około 3 km z całego „pola diunowego”, w okoli­ odsłonięcia. Nie inny los spotkał kratery meteorytowe z okolic 39,7°N, cach 41,4°S, 275,6°W 206,0°W, widoczne na zdjęciu. Każdy z nich wychynął spod war­ stwy osadów, których pozostałości widać jeszcze na ich dnie

r * m \?

Rys. 7. Biegunowe tajemnice. O ile wiadomo, ze pod obiema cza­ Rys. 6. Podbiegunowe wieloboki w okolicach bieguna południo­ pami polarnymi są rozległe obszary uwarstwionej materii, to nie wego (82,0°S, 90,8°W). Krajobraz taki jest dość częsty na dużych bardzo wiadomo, czy zawiera ona lód. Tak może być w przypadku szerokościach obu półkul, choć nie występuje tam wszędy. Na Zie­ warstw północnego bieguna, z których część może zawierać pył mi takie wieloboki wskazują na cykle zamarzania-rozmarzania grun­ scementowany lodem właśnie. Południowy biegun jest bardziej towego lodu. Być może tak samo jest na Marsie. Na zdjęciu kon­ zagadkowy — cienka pokrywa uniemożliwia wgląd w naturę tam­ trast wzmacnia sezonowy szron — najbardziej rozmarznięty w miej­ tejszych warstw. Podlegają one jednak na pewno erozji, czego scach najciemniejszych dowodem zdjęcie (82,0°S, 72,4°W)

LTRANIA Rys. 8. Apollinaris Patera to stary wulkan na północny-zachód od Rys. 9. Tektoniczne pamiątki. Efektowne koryta i łańcuch zagłę­ Krateru Guseva (miejsca lądowania łazika Spirit), pokryty kratera­ bień (na dnie głębszego rowu) znajdują się bezpośrednio na pół- mi, pyłowymi osadami i utwardzoną pokrywą z miałkiego materia­ nocny-wschód od wielkiego wulkanu rejonu Tharsis, Arsia Mons. łu, urzeźbioną wiatrem. Na widocznym wycinku tego wulkanu Koryta te, przecinające wypływy lawy, powstały podczas rozsze­ (9,5°S, 186,4°W) ujawniają się stare utwory powierzchniowe spod rzania się skorupy wzdłuż linii uskoków, między którymi skały za­ względnie cienkiej pokrywy padły się bądź zostały wyniesione ku górze. W geologii taki rów tektoniczny, ograniczony z grubsza równoległymi uskokami, okreś­ la się mianem graben. Współrzędne zdjęcia: 7,1°S, 115,0°W

Rys. 10. Czadowe płaskowzgórza. Południowa czapa polarna to Rys. 11. Wytrawiony biegun. Widoczna tu część południowej cza- najszybciej zmieniający się krajobraz na Marsie. Widoczne na zdję- py polarnej Marsa (86,0°S, 350,8°) w pełni lata, sfotografowana ciu dwa duże i mrowie małych płaskowzgórzy z dwutlenku węgla z maksymalną rozdzielczością (1,5 m/piksel; zdjęcie obejmuje (86,5°S, 358,5°W), kurczą się w tempie nawet do trzech metrów 1,5 km), dynamicznie zmienia swój wygląd. Każdego marsjańskie- w trakcie marsjańskiego lata. Tu widzimy obszar obejmujący oko- go lata skarpy utworzone ze zmrożonego dwutlenku węgla cofają ło 2 km się średnio o 3 m

' 28 U R A N IA - POSTtPY ASTRONOMII 1 Q005 rozmaitości

Kosmiczne potęgi podpowie nam, co steruje aktywnością tej pory kwazarów wybrano te 9, by przyj­ kwazarów. Niestety, nie uzyskano odpo­ rzeć się ich najbliższemu otoczeniu? Aby mieszkają w skrom­ wiedzi na to frapujące pytanie, gdyż ga­ móc użyć techniki adaptacyjnej do obser­ nych domach laktyki były... za małe bądź za słabe, by wacji słabych obiektów, trzeba było zna­ móc je badać nawet tak czułą aparaturą leźć gwiezdnych przewodników — sto­ Kwazary są najjaśniejszymi obiektami, jak teleskop Gemini. Galaktyki piastują­ sunkowo jasne gwiazdy położone w po­ których blask jest widoczny z odległości ce w swych centrach potężne kwazary bliżu kwazarów (w pobliżu na sferze nie­ wielu miliardów lat świetlnych. Jednak­ okazały się za słabe do obserwacji! Z 9 bieskiej, rzeczywista odległość jest nie­ że ostatnie badania wskazują na to, że obiektów udało się zaobserwować jedną istotna). Aby znaleźć taka parę — kwa­ potężne kwazary żyjące we wczesnym galaktykę — jej kształt i jasność przypo­ zar plus jasna gwiazda w sąsiedztwie — Wszechświecie (czyli ładnych parę mi­ mina naszą Galaktykę Drogi Mlecznej; zespół sięgnął do bazy danych 20 tys. liardów lat temu) zamieszkiwały skrom­ tak więc i ona nie spełniła oczekiwań po­ kwazarów, uzyskanej dzięki Anglo-Au- ne mieszkania — znajdowały się w cen­ szukiwaczy. stralian Telescope w latach 1997—2002. trach niewielkich galaktyk, co jest nie Teleskop Gemini dzięki optyce adapta­ Stanowi on największy przegląd kwaza­ lada niespodziankądla astronomów, któ­ cyjnej jest w stanie otrzymać obrazy rów, jaki do tej pory wykonano. rzy umiejscawiali je w olbrzymich galak­ o ostrości porównywalnej z obrazami z te­ Idea tłumacząca dokonane obserwa­ tykach czy też w wielkich galaktykach, leskopu Hubble’a. Ale zwierciadła na­ cje małych galaktyk z wielkimi kwazara- które z jakiś powodów uległy zniszcze­ ziemnego teleskopu są w stanie zebrać mi mówi, że przyczyna tkwi w dużo więk­ niu. 10 razy więcej światła niż teleskop Hub- szej gęstości materii panującej we wcze­ Podglądając kwazary na krańcach ble'a, co przy badaniu słabych obiektów snym Wszechświecie w porównaniu do dostrzegalnego Wszechświata, astrono­ jest bardzo ważnym czynnikiem. Optyka tego Wszechświata, w którym przyszło mowie doznali szoku, widząc te giganty adaptacyjna usuwa turbulencje atmosfe­ nam żyć. Wszechświat rozszerzając się, mocy w tak przeciętnym otoczeniu. Wra­ ry, dzięki temu dostajemy obrazy tak ostre obniża swoją średnią gęstość, ale to nie żenie takie można porównać do uczu­ jak te z satelitów, które nie muszą przej­ znaczy, że spada np. gęstość planet — cia, gdy odkrywamy samochód formuły mować się atmosferą. Te dwie cechy: one nie biorą udziału w rozszerzaniu 1 w podmiejskim garażu. Mimo tak po­ usunięcie zniekształceń obrazu wywoła­ Wszechświata. Być może czarne dziu­ tężnego lokatora, jakim jest kwazar, jego nych turbulencjami atmosfery oraz duża ry, zamiast czerpać moc do wzrostu ze macierzysta galaktyka jawi się obserwa­ moc zbiorcza teleskopu, powodują że wzajemnego zjadania się w trakcie zde­ torom jako szara myszka wśród innych w rękach astronomów znajduje się narzę­ rzeń i kolizji, rosły, pochłaniając ten gę­ znanych galaktyk. dzie, którego do tej pory nie mieli — moż­ sty, zimny gaz. Obserwacje wykonano, używając liwość uzyskania najostrzejszych jak do Praca dotycząca opisanych obserwa­ optyki adaptacyjnej, w którą zostało wy­ tej pory podczerwonych obrazów słabych cji znajduje się w The Astrophysical Jo­ posażone obserwatorium Gemini na obiektów, które istniały we wczesnym urnal 606 (2004) 126-138 (astro-ph/ wzniesieniu Mauna Kea na największej Wszechświecie. 0401442). wyspie Hawajów (USA). Dlaczego spośród wielu odkrytych do Karolina Zawada Teoria głosi, że kwazary zamieszkują centralne części galaktyk— jądra, gdzie materia spada na supermasywnączarną dziurę przyciąganą jej ogromną siłą gra­ witacyjną Spadająca materia rozgrze­ wa się do takich temperatur, aż zaczyna świecić oślepiającym światłem — to właśnie kwazar. Potęga imperium kwa- zarów przypada na okres między jedną dziesiątą a jedną trzecią obecnego wie­ ku Wszechświata. Możliwe, że uczeni będą musieli na nowo przemyśleć uznane modele opi­ sujące działanie kwazarów. Wielu astro­ nomów uważało, że macierzyste galak­ tyki zamieszkiwane przez kwazary są wielkie, masywne i noszą oznaki kolizji z innymi galaktykami. Nowe znalezisko kosmicznej archeologii ożywi dyskusje 0 tym, jak powstają i rosną galaktyki 1 czarne dziury. Celem grupy, która dokonała tego odkrycia, było uzyskanie pierwszych Rozkład wszystkich kwazarów znalezionych w przeglądzie o nazwie 2dF QSO Red- zdjęć w podczerwieni 9 macierzystych shift Survey, wykonanym przez Anglo-Australian Telescope. My znajdujemy się w cen­ galaktyk kwazarów, każda z nich w od­ trum wykresu, a coraz odleglejsze kwazary znajdują się coraz dalej od centrum. Wśród tego mrowia obiektów ledwo garstka miała w swoim sąsiedztwie jasne gwiazdy, ległości około 10 mld lat świetlnych. Szef co było wymogiem obserwacji z użyciem optyki adaptacyjnej. Kwazary badane przez grupy badawczej dr Croom: Mieliśmy teleskop Gemini zakreślone są w kółka nadzieję, że rozmiar i kształt galaktyk

1/2005 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m ii 29 w kraju

VIII Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii — Niedźwiady 2004 ^ ;

'dniach 5-8 sierpnia 2004 r. miejsca sprawia, że na tej, jak i na fia — Barwy Wszechświata 3”. Oficjal­ odbył się w Niedźwiadach wszystkich dotychczasowych impre­ ne otwarcie wystawy odbyło się tydzień koło Szubina VIII Ogólno­ zach w Niedźwiadach pogoda sprzyja wcześniej w Galerii Plama’s. Wystawa Wpolski Zlot Miłośników Astronomii.obserwatorom. Go­ Ilość sprzętu obserwa­ ta jest organizowana za każdym razem, spodarzami i organizatorami imprezy cyjnego była naprawdę imponująca, gdy OZMA gości w Niedźwiadach. Tym byli członkowie Pałucko-Pomorskiego a przejrzyste powietrze i wolna od świa­ razem swoje prace prezentowali człon­ Stowarzyszenia Astronomiczno-Ekolo- teł okolica zachęcały do podziwiania kowie PPSAE: Paweł Dobies, Marcin gicznego „Grupa Lokalna”, którzy na tę nocnego nieba. Grzybowski, Bartek Pilarski, Marek Ni­ okazję udostępnili teren swojej stacji ob­ Około południa, gdy najwytrwalsi kodem, Sławek Szczęśniak i Zdzisław serwacyjnej. Przypomnijmy: wcześniej obserwatorzy kończyli odsypianie nocy, Szatkowski. już odbywały się w tym miejscu zloty: rozpoczynały się imprezy towarzyszą­ Po południu odbył się konkurs wie­ pierwszy w 1997 oraz piąty w 2001 r. ce, a były to pokazy sprzętu optyczne­ dzy astronomicznej i astronautycznej ad­ Podczas otwarcia zlotu odbyła się go, astrofoto, dyskusje, wymiana do­ resowany szczególnie do najmłodszych miła uroczystość. Pan Andrzej Wrona, świadczeń oraz spotkania z gośćmi uczestników zlotu. Najlepszymi w tym Przewodniczący Rady Miejskiej w Szu­ specjalnymi zlotu. W tym roku drugi raz roku byli: Maciej Błyszczak z Lubrań- binie otrzymał z rąk Prezesa PPSAE z rzędu zaproszenie przyjęli doc. dr Ro­ ca (pierwsze miejsce), Michał Nowa­ tytuł Honorowego Członka Stowarzy­ mana Ratkiewicz oraz jak zwykle wspie­ kowski z Goleniowa (drugie) oraz To­ szenia za szczególny wkład i pomoc rający astronomów amatorów (nie tyl­ masz Niedźwiedź ze Szczecina (trzecie). udzieloną „Grupie Lokalnej” w budo­ ko fachową wiedzą) prof. Andrzej Tradycją naszych zlotów jest przy­ wie stacji astronomicznej w Niedźwia­ Woszczyk. Pani docent podzieliła się znawanie przez uczestników specjal­ dach. Ci, którzy byli w tym miejscu 3 swoją wiedzą na temat heliosfery, nato­ nych wyróżnień tzw. „Grand OZ’ów” za lata temu na OZMA 2001, od razu za­ miast prof. Woszczyk przedstawił szczególne osiągnięcia na polu amator­ uważyli, że na polu obserwacyjnym w skrócie „Wydarzenia astronomiczno- skiej astronomii. W tym roku wyróżnie­ przybyło kilka nowych stanowisk, a cały -astronautyczne 2004 r.”. Kolega Wie­ nia otrzymali Artur Wrembel z Bydgosz­ teren jest zadbany i uporządkowany. sław Skórzyński wykładem na temat czy za zbudowanie teleskopu Newtona Na VIII OZMA dotarło ogółem po­ sprzętu i technik obrazowania CCD o średnicy 270 mm (wykorzystał stary, nad 100 osób z terenu niemal całego kra- przekonał znaczną część uczestników do zabytkowy bojler jako tubus) oraz An­ ju. Na boisku powstało „miasteczko” stosowania aparatów cyfrowych w astro- drzej Rzemieniak z Zamościa za naj­ namiotowe, a na polu obserwacyjnym fotografii. Choć sprzęt do fotografii cy­ piękniejsze zdjęcia nieba. Od tego roku wyrósł las... teleskopów, wśród których frowej jest jeszcze drogi i niekoniecz­ przyznawana jest również nagroda dla wyróżniały się apochromatyczny refrak- nie lepszy, to nie ulega wątpliwości, że zlotowicza, który czymś ujmie organi­ tor 140 mm i 35 cm Newton. Patrząc prędzej czy później wyprze tradycyjną zatorów. Niemal zaraz po rozpoczęciu z perspektywy czasu na poprzednie zlo­ fotografię analogową. zlotu było wiadomo, kto otrzyma tę na­ ty, z pełną odpowiedzialnością można Niemal z samego sobotniego rana, tj. grodę (ŻÓŁTA koszulka z logo zlotu). stwierdzić, że był to najbardziej astro­ ok. 10, chętni zlotowicze mogli się udać Kolega Mateusz Koszutowski, będąc już nomiczny z astronomicznych zlotów, podstawionym przez Szubiński Dom w Szubinie, zamiast jechać do oddalo­ jakie do tej pory odbywały się pod szyl­ Kultury autobusem do miasta, a tam przy nych o około 10 km Niedźwiad, poje­ dem „OZMA”. Być może magia tego okazji zobaczyć wystawę „Astro fotogra­ chał 50 km dalej do innej miejscowości

30 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2005 w kraju

o tej samej nazwie! Dzięki panu Wojty- za ufundowanie cennych nagród, Domo­ kanaście (!) teleskopów, później — po niakowi, który zgodził się po niego po­ wi Kultury w Szubinie za pomoc orga­ wschodzie Księżyca— podziwiano jego jechać (serdecznie dziękujemy!), chło­ nizacyjną i finansową, PTMA Oddział usłaną kraterami powierzchnię, nato­ pak nie musiał przymusowo spać pod w Toruniu oraz panu Arkadiuszowi Do­ miast w dzień obserwowano plamy sło­ gołym niebem (było wtedy po godzinie miniakowi. neczne. Niezapomniany będzie z pew­ 22 i nie jeździły już autobusy PKS). Podsumowując tegoroczny zlot, nością bolid, który w piątkową noc Zlot pewnie nie byłby tak udany, gdy­ można stwierdzić, że według powszech­ rozświetlił do tego stopnia niebo, że by nie życzliwe wsparcie osób i instytu­ nej opinii był on najlepszym z dotych­ część „ozmowiczów” od razu krzyknę­ cji. Podziękowania należą się przede czasowych spotkań miłośników astro­ ła BEZ FLESZA!!! wszystkim Urzędowi Miasta i Gminy w nomii. Pogoda była niemal rewelacyjna, PPSAE „ Grupa Lokalna ” Szubinie za finansowe wsparcie, Rejo­ do północy można było „polować” na Zdjęcia z OZMA ’2004 publikujemy na s. I nowej Bibliotece Publicznej w Szubinie wszelkie obiekty mgławicowe przez kil­ kolorowej wkładki Dąbrowskie Obserwatorium Astronomiczne im. S. R. Brzostkiewicza obchodzi swoje pierwsze urodziny inął rok od chwili otwarcia do oglądania nocnego nieba, czytania fa­ skupiamy się na największym naszym w Dąbrowie Górniczej, w Ze­ chowej literatury (reklamowaliśmy „Ura­ projekcie polegającym na wybudowaniu spole Szkół nr 1 miłośnicze- nię”), można było zapoznać się z aktu­ w szkole planetarium. Projekt zyskał Mgo obserwatorium astronomicznegoalnym wyglądem nocnego nieba, jak duże uznanie u władz oświatowych i nowoczesnej sali prelekcyjno-audiowi- również z historią powstania amator­ i miejskich, ma pełne poparcie Prezy­ zualnej. Rocznica ta skłania do pewnych skiego ruchu astronomicznego w Dąb­ denta Miasta mgra Jerzego Talkowskie- podsumowań. Dla Dąbrowskiego Koła rowie Górniczej. Dąbrowskie Koło Mi­ go. Wybudowanie planetarium jest Miłośników Astronomii im. S. R. łośników Astronomii nawiązało stałą poważnym przedsięwzięciem, wyma­ Brzostkiewicza 19 listopada 2003 r. to współpracę z Towarzystwem Obserwa­ ga dużych nakładów finansowych. bardzo ważna data. Oddanie tego wspa­ torów Słońca im. W. Szymańskiego, W pierwszym etapie budowy przewidu­ niałego obiektu skłania nas do jeszcze w ramach której prowadzimy obserwa­ jemy wybudowanie pomieszczenia sali prężniejszego działania na polu astrono­ cje naszej dziennej gwiazdy. Byliśmy or­ projekcyjnej. Etap drugi to zakup apa­ mii amatorskiej, a jednocześnie otwiera ganizatorami pierwszego dnia Ogólno­ ratury projekcyjnej. W tej kwestii radą nam nowe możliwości. W pierwszym polskiego Zjazdu TOS roku istnienia obserwatorium zorgani­ i Naukowej Sesji Astro­ zowaliśmy tu wiele imprez o charakte­ nomicznej w dniach 7 i rze popularnonaukowym. Dużym uroz­ 8 sierpnia w Dąbrowie maiceniem wieczorów astronomicznych Górniczej i Żarkach. było demonstrowanie przyrządów ob­ W pewnym sensie był serwacyjnych i modeli astronomicz­ to powrót po 13 latach nych. Zorganizowaliśmy wiele wspania­ do korzeni, a co za tym łych spotkań, konferencji, odczytów idzie, podtrzymanie i pokazów nocnego nieba. Regularnie pięknych astronomicz­ dwa razy w tygodniu odbywały się i na­ nych tradycji. W Dąbro­ dal się odbywają spotkania miłośników wie Górniczej przez astronomii. Obecnie grono nasze liczy 27 lat istniał oddział 45 członków. W dzień są prowadzone PTMA — Centralna pokazy Słońca skierowane głównie do Sekcja Obserwacji Demonstracja plam Słonecznych przez teleskop młodzieży szkolnej. Obserwatorium jest Słońca, przemianowana odwiedzane przez liczne wycieczki w 1981 r. w odrębne niezależne stowa­ służy nam zastępca dyrektora Śląskie­ szkolne i przedszkolne. Odwiedziło nas rzyszenie TOS. Oddział już nie istnieje. go Planetarium pan S.Janta, który jest 3200 osób, zaglądają do nas również W pierwszym roku pracy udało się nam niekwestionowanym fachowcem w tej mieszkańcy naszego miasta. Uczestni­ wyposażyć teleskop w dodatkową opty­ dziedzinie w kraju, a nie chcemy popeł­ czymy w życiu kulturalnym miasta, kę, a salę w rzutniki. Obecnie są insta­ nić tu jakiegoś błędu w kwestii zakupu. współorganizując i biorąc udział w róż­ lowane w sali dodatkowe gabloty, do­ Ktoś mógłby zadać pytanie, po co to nych spotkaniach i festynach miejskich. celowo będzie ich 13. Wiąże to się wszystko robimy? No cóż, jesteśmy pa­ Ostatnia tego typu impreza to „Rodzin­ z powiększeniem ekspozycji poświęco­ sjonatami tej dziedziny nauki, uważam ny Festyn”, który odbył się w miejsco­ nej sylwetce S.R. Brzostkiewicza. Trwają też, że należy pielęgnować tak piękne wości Błędów. Organizatorami byli również prace nad budową radiotelesko­ tradycje, które zapoczątkował Stanisław Urząd Miejski i Pałac Kultury Zagłębia. pu. Uruchomienie przewidujemy na wio­ R. Brzostkiewicz. Zachęcaliśmy przybyłych mieszkańców snę przyszłego roku. W chwili obecnej Dariusz W. Nelle

1/2005 U R A N I A - Postępy astronomii 31 w kraju

VI Konferencja Sekcji Obserwatorów Komet PTMA „Struktura i ewolucja komet i innych drobnych ciał Układu Słonecznego” 15-17 X 2004 poświęcona pamięci prof. Freda L. Whipple’a ozpoczęcie konferencji nastąpi­ Kolejny referat był związany z przy­ teorytów, wysłuchaliśmy prelekcji prof. ło w piątek 15 października padającą w br. 50 rocznicą śmierci wy­ Andrzeja Maneckiego i mgr Magdaleny Ro godz. 16 w siedzibie Zarządu bitnego polskiego astronoma, prof. Ta­ Żmudzkiej (Akademia Gómiczo-Hutni- Głównego PTMA w Krakowie. Konfe­ deusza Banachiewicza. Prelekcję „Prof. cza, Kraków) pt. „Nowa klasyfikacja me­ rencję otworzył Przewodniczący Sekcji, T. Banachiewicz i jego współpraca teorytów”. Przedstawiono rozwój poglą­ dr Tomasz Ściężor (Politechnika Krakow­ z LAU” wygłosił uczeń Profesora, dr Jan dów na naturę meteorytów i ich dawne ska, Kraków), który po przywitaniu Mietelski (Uniwersytet Jagielloński, klasyfikacje, aby na koniec przedstawić wszystkich przybyłych wygłosił referat Kraków). Po opisaniu działalności prof. współczesny podział spadającej na Zie­ wstępny pt. „Fred Whipple i modele ją­ Banachiewicza w kilku komisjach Mię­ mię materii pozaziemskiej. Zwrócono der kometamych”. Prelegent przedstawił dzynarodowej Unii Astronomicznej uwagę na znaczenie badania meteorytów postać Patrona Konferencji, zmarłego prelegent odczytał fragmenty oryginal­ oraz na ich związki z planetoidami i ko­ pod koniec sierpnia br. profesora Freda nych dzienników Profesora, co pozwo­ metami. Podkreślono konieczność współ­ L. Whipple’a, na szerokim tle historycz­ liło spojrzeć na astronomię pierwszej pracy amatorów z astronomami zawodo­ nym poznawania fizyki i struktury komet. połowy XX w. oczami jednego z jej wymi, w szczególności przy rejestracji W kolejnym dniu konferencji, w so­ twórców. jasnych meteorów (bolidów), co umoż­ botę 16 października o godz. 10:00, tak­ Po przerwie wysłuchaliśmy referatu liwia powiązanie znalezionych potem że w siedzibie Zarządu Głównego dra Krzysztofa Ziółkowskiego (Centrum meteorytów z konkretnymi ciałami nie­ PTMA, wszystkich zebranych przywi­ Badań Kosmicznych PAN, Warszawa) pt. bieskimi. tał Prezes Towarzystwa, dr Henryk „Czego dziś oczekujemy po badaniach Jako ostatni w tym dniu wystąpił Mi­ Brancewicz, wyrażając zadowolenie komet i planetoid?”. Prelegent przedsta­ chał Drahus, wygłaszając referat swój i dra z jej ponownego zorganizowania i wy­ wił obecny model budowy Układu Sło­ Wacława Waniaka (Obserwatorium Astro­ jątkowo licznie zgromadzonych uczest­ necznego, ze szczególnym uwzględnie­ nomiczne UJ, Kraków) pt. „Dlaczego ko­ ników. niem odkrywanych obecnie masowo mety się rozpadają? - o hipotezie rozpa­ Tę część konferencji rozpoczął refe­ obiektów z tzw. Pasa Kuipera. Zostały du rotacyjnego”. Bardzo profesjonalnie rat mgr Reginy Rudawskiej (Uniwersy­ przedstawione perspektywy dalszych przygotowany i prowadzony referat był tet Adama Mickiewicza, Poznań) pt. badań zewnętrznych obszarów Układu, poświęcony częstemu w świecie komet „Meteoroidy, meteory i ich roje”. Prele­ wynikające m. in. z odkrycia niezwykłej zjawisku rozpadu ich jąder. Prelegent do­ gentka opisała powstawanie i ewolucję planetoidy Sedna, mającej być może konał klasyfikacji możliwych wyjaśnień strumieni meteorów oraz ich związki związek z, jak dotąd hipotetycznym, Ob­ tego zjawiska, skupiając się następnie na z kometami. Zostały także przedstawio­ łokiem Oorta. Prelegent zwrócił uwagę możliwości inicjowania rozpadu przez ne metody obserwacji meteorów oraz na znaczenie badań komet i planetoid dla działające na powieizchni jądra strumie­ ich znaczenie dla poznawania struktury zrozumienia powstania i ewolucji Ukła­ nie materii, powodujące zwiększenie pręd­ Układu Słonecznego. Podkreślono pro­ du Słonecznego. kości jego wirowania, co w rezultacie pro­ stotę tych obserwacji, które nie wyma­ Wszystkie referaty wywołały oży­ wadzi do rozpadu obiektu. Hipoteza ta gają żadnego specjalistycznego sprzętu. wioną dyskusję zgromadzonych. została poparta wynikami prowadzonych Odczyt był bogato ilustrowany nowo­ Po wysłuchaniu omówionych referatów przez autorów referatu badań komety C/ czesnymi środkami multimedialnymi. ogłoszono trzygodzinną przerwę. Po prze­ 2001 K5 (LINEAR). Prelekcja wzbudzi­ rwie dalsza część ła duże zainteresowanie zgromadzonych konferencji w tym licznie słuchaczy. dniu odbywała się Po części oficjalnej uczestnicy konfe­ już w Obserwato­ rencji spotkali się przy grillu i bigosie, nie­ rium Astronomicz­ stety nastrój psuł nieco coraz silniej pada­ nym Uniwersytetu jący deszcz, który zresztą uniemożliwił Jagiellońskiego przeprowadzenie pokazu nieba. Pomimo „Fort Skała” w Kra­ to jednak mogliśmy zwiedzić obserwato­ kowie. rium, zapoznając się z niektórymi znajdu­ W sali wykła­ jącymi się tam teleskopami, takimi jak np. dowej Obserwato­ pochodzący z 1874 r. refraktor Grubba rium, gdzie ozdobą (200/2480). Niejako „przy okazji” zwie­ jednej ze ścian jest dziliśmy także podziemia samego „Fortu gablota z bezcen­ Skała”, będącego unikalnym zabytkiem Uczestnicy VI Konferencji SOK PTMA w sali wykładowej OA UJ w Krakowie. Na pierwszym planie prof. Andrzej Manecki nymi zbiorami me­ sztuki fortyfikacyjnej XIX w.

32 U R A N I A - Postępy Ast r o n o m ii 172005 w kraju

W niedzielę, w trzecim i zarazem fii cyfrowej”. Prelegent opisał zasadę go nieba w Polsce w okresie ostatnich 10 ostatnim dniu konferencji, jej uczestni­ działania coraz popularniejszych także lat zarówno w skali całego kraju, jak też cy, zgromadzeni ponownie w siedzibie i w naszym kraju detektorów CCD i ich dla poszczególnych jego regionów. Pre­ Zarządu Głównego PTMA, mogli wy­ zastosowanie przy rejestracji obrazów zentowane wyniki wzbudziły ożywioną słuchać referatów poświęconych zagad­ obiektów astronomicznych. Zostały dyskusję zgromadzonych słuchaczy, nieniom obserwacyjnym. Obrady rozpo­ przedstawione wady i zalety ww. urzą­ wśród których było wielu aktywnych ob­ częto o godz. 10 referatem mgra Marka dzeń w porównaniu do innych czujników serwatorów komet. Kubali (Politechnika Krakowska, Kra­ elektronicznych, jak np. układy CMOS. Konferencja zakończyła się o godz. ków) pt. „Obserwacje komet w dzien­ Jako ostatni wystąpił dr Tomasz Ścię- 14. Była to chyba najbardziej udana z do­ nikach obserwacyjnych dra Antoniego żor (Politechnika Krakowska, Kraków) tychczasowych konferencji SOK PTMA, Wilka”. Prelegent przedstawił w nich z referatem „Zmiany zanieczyszczenia co było zasługą niewątpliwie zarówno badane przez siebie dzienniki obserwa­ świetlnego w Polsce w okresie działal­ dużej liczby interesujących prelekcji (9 cyjne jednego z najwybitniejszych pol­ ności Sekcji Obserwatorów Komet referatów), jak też licznie przybyłych skich odkrywców komet, dra Antoniego PTMA: 1994—2004”. Prelegent przede uczestników (ponad 50 osób). Przyczy­ Wilka. Niezwykle ciekawie przygoto­ wszystkim zwrócił uwagę na fakt, że wła­ niła się do tego także z pewnością „astro­ wany referat pozwolił zapoznać się z tą, śnie mija 10 rocznica reaktywowania nomiczna” atmosfera Obserwatorium jakże ciekawą, postacią, jednocześnie Sekcji Obserwatorów Komet w Krako­ Astronomicznego UJ, za którego udo­ zwracając uwagę na wiele zagadnień wie. Przedstawiono obszerne podsumo­ stępnienie dla potrzeb konferencji jej or­ obserwacyjnych aktualnych także do wanie działalności Sekcji w minionym ganizatorzy składają Dyrekcji Obserwa­ dzisiaj. okresie, podkreślając dużą liczbę wyko­ torium gorące podziękowania. Mamy Jako drugi prelegent wystąpił mgr Ja­ nanych obserwacji, co pozwala na doko­ nadzieję, że kolejna, VII Konferencja rosław Grolik (Uniwersytet Jagielloński, nywanie różnego rodzaju rozważań sta­ SOK w 2005 r. będzie przynajmniej rów­ Kraków) z referatem pt. „Amatorskie ob­ tystycznych. Wykorzystując obserwacje nie udana! serwacje CCD: czyli co powinniśmy wie­ komet z archiwum SOK, dokonano pró­ Przewodniczący SOK dzieć, wybierając sprzęt do astrofotogra- by oszacowania zmian świecenia nocne­ Tomasz Ściężor Zaćmienie Księżyca na Wielkiej Raczy a obserwacji całkowitego za­ Szkolnego Koła Astronomicznego DE- ćmienia Księżyca 28 paździer­ NEB z Libiąża z opiekunką Lucyną Gut, nika 2004 na Wielkiej Raczy uczniów z ZSME w Żywcu z panią Bo­ Nw Beskidzie Żywieckim spotkała siężeną spo­ Piątek oraz miłośników astronomii ra grupa miłośników astronomii. z Krakowa i Pszczyny. Organizatorami wyprawy byli człon­ Pogoda była wspaniała: bezchmurne kowie Koła Miłośników Astronomii AN- niebo, przejrzyste powietrze, temperatu­ TARES z Żywca z jego prezesem, Jaku­ ra około 7°C ( trochę przeszkadzał zim­ bem Nowakiem. Wielka Racza (1236 m ny wiatr). Dysponowaliśmy trzema tele­ n.p.m.) jest bardzo dobrym miejscem do skopami w systemie Newtona: 90/900, obserwacji astronomicznych, o czym 120/900 i 150/800 mm oraz lornetkami. czas fazy całkowitej. Jasność tę ocenili­ miłośnicy z Żywca już niejednokrotnie W czasie zaćmienia zmierzyliśmy śmy na około 0,0 mag. do +0,1 mag. Na się przekonali. Tym razem do wspólnych czas kontaktów cienia Ziemi z Księży­ mapie Księżyca odnotowywaliśmy cza­ obserwacji zaprosili również członków cem i wyznaczyliśmy jego jasność pod­ sy, w których cień osiągał poszczególne morza i kratery. Uczeń I LO w Pszczynie, Damian Ja- błeka, robił zdjęcia zjawiska aparatem Zenit zamontowanym do teleskopu 90/ 900 mm. Czas całkowitego zaćmienia Księży­ ca wykorzystaliśmy do obserwacji kil­ ku obiektów z katalogu Messiera i wi­ docznych o tej porze planet. I tym razem Wielka Racza okazała się dla miłośników astronomii łaskawa — była jednym z nielicznych miejsc w Polsce, gdzie Księżyca nie przesłania­ ły chmury. Lucyna Gut

1/2005 U R A N IA - Po s t ę p y A s t r o n o m ii 33 astronomia w szkole 75 lat kłopotów ze stałą Hubble'a tała Hubble’a (wówczas jeszcze tak nie nazwana) Bardzo szybko okazało się, że jest ona nie do przyjęcia. pojawiła się po raz pierwszy w 1929 r. Wtedy to Jak wiadomo, odwrotność stałej Hubble’a określa czas T Edwin Hubble (ramka 1) opublikował wyniki swo­ niezbędny, aby jedna galaktyka oddaliła się od drugiej na Sich pomiarów odległości i przesunięć do czerwieni dlaodległość 24 r. Czas T nazywamy też często „wiekiem galaktyk (rys. 1). Jak widać z wykresu, Hubble przyjął dop- Wszechświata”. Dla tej wartości stałej wiek Wszechświa­ plerowską interpretację przesunięć do czerwieni, odkła­ ta wynosiłby ok. 2 mld łat, byłby więc dwukrotnie krótszy dając na osi rzędnych prędkości radialne. Linia prosta naj­ od wieku Ziemi oszacowanego niezależnymi metodami lepiej dopasowana do punktów na wykresie dość wyraźnie geologicznymi. Skąd tak duży błąd? Otóż w 1929 r. upły­ sugeruje liniową relację wiążącą odległość galaktyki z jej nęło zaledwie kilka lat od stwierdzenia, że „obiekty mgła­ prędkością radialną (prędkością ucieczki) wicowe” (ściślej: mgławice spiralne) galaktyki podobne vr = Hr — prawo Hubble’a. do naszej są położone w znacznych odległościach od niej. Prędkość radialną vt. wyznaczamy w oparciu o zmierzo­ Odległości te były wyznaczane z bardzo małą dokładno­ ne dla dowolnej linii widmowej przesunięcie do czerwieni ścią. Zresztą do dziś wyznaczanie odległości galaktyk stwa­ rza poważne trudności (o czym niżej). Kłopoty sprawia vr ~ —— ■c-z-c (dla vr« c) też wyznaczenie przesunięcia do czerwieni w widmach A galaktyk. Ich widma to wynik nałożenia się widm bardzo lub w przypadku relatywistycznym wielu gwiazd, w dodatku poruszających się względem obserwatora z różnymi prędkościami (rotacja galaktyk). vr - cg ± 4 "- Stąd linie widmowe są silnie rozmyte i precyzyjne okreś­ (1 + z) +1 lenie ich położenia jest dość trudne. Względne przesunięcie linii z jest niezależne od długości Wszystko zaczęło się w nocy z 5 na 6 października fali, a więc możemy je wyznaczać w dowolnym zakresie 1923 r. Hubble fotografuje zewnętrzny obszar „mgławicy widma elektromagnetycznego (optycznym lub np. radio­ spiralnej” M31 w gwiazdozbiorze Andromedy. Na zdjęciu wym). Przebieg funkcji t>r(r) w przypadku nierelatywistycz- identyfikuje pierwszą cefeidę w M31. Pozwala mu to wy­ nym i relatywistycznym widzimy na rysunku 2. znaczyć odległość do tego obiektu (ramka 2). Uzyskany wynik (900 000 I. św., ponad dwukrotnie mniej niż w rze­ Odkrycie Hubble’a nastąpiło we właściwym czasie. czywistości) jest obarczony znacznym błędem, pokazuje W 1915 r. Albert Einstein uzyskuje poprawną postać rów­ jednak w sposób niepodważalny, że mgławica M31 znaj­ nań pola i formułuje ogólną teorię względności. Dwa lata duje się bardzo daleko poza granicami naszej Galaktyki. później publikuje pracę „Kosmologiczne konsekwencje Nasza Galaktyka stała się tylko jedną z bardzo wielu ce­ ogólnej teorii względności”. W 1922 Aleksander Friedman giełek znacznie większego Wszechświata. pokazuje, że stacjonarne rozwiązanie równań pola nie jest Dalsze badania powodują systematyczne zmniejszanie jedynym możliwym. Prawie równolegle (lata 1917— 1925) wartości stałej Hubble’a. Największa zmiana nastąpiła powstają modele kosmologiczne Willema de Sittera i Geor- w 1952 r., gdy to podwojenie odległości wyznaczanych me­ gesa Lemaitre’a. Niezbędne są fakty obserwacyjne wery­ todą cefeid spowodowało dwukrotne zmniejszenie stałej. fikujące tworzone modele. W pewnym okresie nawet przeholowano, w połowie lat Wartość stałej H uzyskaną przez Hubble’a w 1929 r. mo­ 70. przypisano stałej wartość 53 km s_l Mpc“1. żemy odczytać bezpośrednio z rys. 1 jako 500 km s_1Mpc Kłopoty ze stałą Hubble’a to bezpośrednia konsekwen-

Vr [km.s"1] / nierelatywistyczme c=300 000

7 relatywistycznie 200 000 j

100 000

1 2 3 4 z

Rys. 2

34 U R A N IA - Po s t ę p y A s t r o n o m i i 1/2005 astronomia w szkole

Ramka 1 Edwin Powell Hubble urodził się w 1889 r. w stanie Missouri [1]. Po ukończeniu szkoły średniej podjął studia prawnicze na uniwersytecie w Chicago. Pod koniec studiów uzyskał stypendium na studia w An­ glii, w Oxfordzie, gdzie przez 3 lata doskonalił wie­ dzę prawniczą. Po powrocie do Stanów rozpoczął karierę adwokacką w Louisville (Kentucky). Jednak bardzo szybko stwierdził, że minął się z powołaniem, porzucił pracę i podjął ponowne studia na kierunku astronomii (też w Chicago). Już po 3 latach kończył rozprawę doktorską i otrzymał propozycję pracy w ob­ serwatorium na Mount Wilson, gdzie właśnie został oddany do użytku (rok 1917) nowy, 2,5 m teleskop. Trwa jednak I wojna światowa i Hubble zgłasza się ochotniczo do wojska. Walczy, awansuje (do stopnia majora), zostaje ranny iw 1919 r. zostaje zdemobili­ cja kłopotów z wyznaczaniem odległości. A te z kolei wy­ zowany. Propozycja z Mount Wilson okazała się na­ nikają z ogromnych odległości, z jakimi mamy do czynie­ dal aktualna. Zmarł w 1953 r. nia i konieczności korzystania z różnych metod ich wyznaczania, nie zawsze ze sobą skorelowanych. W do­ datku interesujące nas odległości stale się powiększają. Ramka 2 Jeszcze w 1998 r. sensacją było zaobserwowanie galakty­ W 1908 r. Henrietta Leavitt zauważa, że okresy zmian jasności cefeid w Małym Obłoku Magellana są ki o z przekraczającym 5 (odległość 12,3 mld lat św.), to dobrze skorelowane z ich jasnościami widomymi. w 2004 mamy już galaktykę o z = 10! (odległość 13,23 A ponieważ z dobrą dokładnością można przyjąć, że mld lat św.). W ramach Układu Słonecznego posługujemy znajdują się one w jednakowej odległości od nas, się metodą paralaks geocentrycznych (a także ostatnio me­ mamy korelację okresu zmienności z jasnością ab­ todami laserowymi i radarowymi). Odległości do gwiazd solutną (mocą promieniowania). Aby można było (i to stosunkowo bliskich) wyznaczamy metodą paralaks wykorzystać tę zależność do wyznaczania odległo­ heliocentrycznych. W wyznaczaniu odległości do bliższych ści, należało ustalić punkt zerowy skali, a do tego była galaktyk pomagają nam cefeidy, a dalszych wybuchy niezbędna znajomość odległości przynajmniej jednej gwiazd nowych i supernowych. W zastosowaniu do naj­ cefeidy. Niestety, do dziś jest to problem. W 1917 r. Harlow Shapley ustala ten punkt metodami sta­ dalszych pozostaje już tylko prawo Hubble’a. Taką wielo­ tystycznymi. Niestety, ustalenie okazało się błędne stopniową strukturę pomiarów cechuje kumulowanie się i zostało poprawione dopiero w 1952 r. (rys. 3). Po­ błędów na coraz wyższych jej szczeblach. Stąd poszuki­ prawka była znaczna, wymagała podwojenia wszyst­ wanie nowych, różnych metod wyznaczania stałej Hub­ kich odległości wyznaczonych tą metodą. ble’a, najlepiej bezpośrednich, niezależnych od błędów, jakie cechują „drabinę odległości”. Podobno znaleziono ich już ponad 20 [2], Jedna z nich wykorzystuje soczew- kowanie grawitacyjne. Inna dla niespecjalisty wygląda jak Nietypowa lekcja wzięta z opowiadania science fiction. Wykorzystuje super- masywne czarne dziury (w których istnienie nie wszyscy ekcja, jeśli można użyć tego określenia, odbyła się wierzą) i krążące wokół niej masery wodne. Obserwacje 17 października 1986 r. Byłem wówczas z klasą na dla galaktyki M l06 zawierającej czarną dziurę o masie wycieczce w Sudetach. Dość późnym popołudniem Lschodziliśmy ze Szczelińca do Kudowy Zdroju. Pogoda 39 000 000 mas Słońca określiły wartość stałej Hubble’a na 72 knvs_1 Mpc-1. Nieco wcześniejsze przebadanie 800 wspaniała, w pełni mogliśmy podziwiać całą paletę barw cefeid w 18 galaktykach w odległościach sięgających jesieni. Udało się jeszcze załatwić obiad (czy raczej obiado- 20 Mpc przez teleskop kosmiczny Hubble’a dały wynik: kolację). O 2020 mieliśmy pociąg do Dusznik, skąd jesz­ H = 70 km s 1 Mpc”1. Miejmy nadzieję, że dalsze wysiłki cze trzeba było przemaszerować ok. 5 km do Łężyc na astronomów będą wnosiły do wartości stałej już tylko nie­ nocleg do schroniska. Ustaliłem spotkanie na peronie na wielkie poprawki. godz. 1940. Parę minut po wyznaczonym terminie spraw­ Juliusz Domański dziłem obecność. Szczęśliwie wszyscy są. — Zanim wsiądziecie do wagonów, popatrzcie na Księżyc. Literatura — Ojej, panie profesorze, czyżby to było zaćmienie? [1] Heller M., Ewolucja kosmosu i kosmologii, PWN, Warszawa — Rzeczywiście, macie rację. 1985. No i zaczęło się. Posypały się pytania. Na szczęście mia­ [2] Marecki A., Stała Hubble 'a —jak dokładnie ją znamy? Del­ łem mocne wsparcie (była z nami p. Hanna Osicka, rów­ ta 10/2001. nież nauczycielka fizyki z astronomią).

1/2005 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 35 astronomia w szkole

— Lepiej będzie, jeśli nie będę odpowiadał na kolejne py­ tania, ale nieco uporządkuję odpowiedź. Jeśli coś pominę, możecie pytać dalej. Oczywiście zacząłem od wyjaśnienia, czym jest oglą­ dane właśnie zaćmienie, zaćmienia Słońca, czym się róż­ nią, warunki występowania, częstotliwość obu zjawisk, dlaczego zaćmienia Księżyca możemy obserwować czę­ ściej. Postawiłem też pytanie: — Przypuśćmy, że na Księżycu znajdują się teraz astro­ nauci (lub kosmonauci). Co oni widzą? Tłumek wokół mnie szybko się zagęścił. Podchodzili ludzie stojący na peronie, wychodzili z wagonów. O 2020 na ekranie żółknie, staje się pomarańczowa a w końcu pra­ konduktor poprosił o wsiadanie do pociągu (choć, zdaje wie czerwona. Lepszy efekt uzyskamy, zastępując żaró- się, sam nie miał na to ochoty). weczkę białą diodą elektroluminescencyjną o podwyższo­ W międzyczasie poprosiłem: nej jasności (10000— 15000 mcd). Drugie doświadczenie -— Marku, widziałem u Ciebie niewielki teleobiektyw. Jeś­ przygotowujemy w takim samym naczyniu jak poprzed­ li masz jeszcze parę wolnych klatek, zrób zdjęcie Księży­ nie. Napełniamy je wodą i wsypujemy 2-3 garście soli. ca. Musisz tylko solidnie unieruchomić aparat. Mam na­ Pozostawiamy w spokoju na ok. 24 godz. Sól powoli roz­ dzieję, że uda się to na tym murku. puszcza się, dyfunduje i wytwarza się dość duży gradient Dalszy ciąg „lekcji” odbywał się w marszu na szosie gęstości. Kierujemy na naczynie poziomą wiązkę światła z Dusznik do Łężyc. Ktoś postawił pytanie, czy zaćmienia (rys. 2). Oba doświadczenia łącznie wyjaśniają powód to zjawiska typowe tylko dla Ziemi i Księżyca. Powiedzia­ poczerwienienia nie oświetlonej części Księżyca w czasie łem trochę o zaćmieniach na innych planetach Układu Sło­ zaćmienia, a także poczerwienienie tarczy Słońca (Księ­ necznego (o innych układach planetarnych jeszcze nic nie życa), gdy znajdują się one nad horyzontem, poczerwie­ wiedziano), a także o zakryciach gwiazd przez Księżyc nienie światła gwiazd i zjawisko refrakcji atmosferycznej. (i ich znaczeniu) oraz o gwiazdach zaćmieniowych. Oczy­ I na koniec wykorzystanie wykonanego na peronie zdję­ wiście musiałem powiedzieć, dlaczego takie układy budzą cia. Nie było najlepszej jakości, ale od biedy dało się wy­ zainteresowanie astronomów. Zapowiedziałem też, że po korzystać (po maksymalnym możliwym powiększeniu). powrocie do szkoły przygotuję parę dodatkowych doświad­ Uczniowie otrzymali polecenie: wyznaczcie promień Księ­ czeń. życa. Pierwsze dotyczyło rozpraszania światła. Zwykle wy­ Znacie tylko promień Ziemi R, = 6378 km. konuję je następująco. Niewielkie prostopadłościenne na­ Sposób postępowania wyjaśnia w zupełności rys. 3. Me­ czynie (akwarium) napełniam wodnym roztworem tio­ toda nie jest zbyt dokładna, zakłada bowiem równoległość siarczanu sodu (mniej więcej łyżka stołowa na litr wody). promieni słonecznych, co nie jest prawdą. Roztwór powinien być czysty, przefiltrowany. Na naczy­ Juliusz Domański nie kieruję wąską, możliwie równoległą wiązkę światła. Uczniowie oglądają naczynie na ciemnym tle. Za naczy­ niem znajduje się biały ekran (rys. 1). Wiązka światła w wodzie powinna być niewidoczna. Pałeczkę szklaną za­ nurzam w kwasie siarkowym i mieszam nią roztwór w naczyniu. Zaczynają się wytrącać mikroskopijne kryształ­ ki siarki. Po chwili w roztworze pojawia się błękitnawa smuga. Mamy model rozpraszania światła w atmosferze ziemskiej (błękit nieba). Aby przyśpieszyć wzrost krysz­ tałków, dodaję pałeczką więcej kwasu siarkowego. Błę­ kitne zabarwienie wiązki powoli zanika, plamka świetlna

Rys. 3

36 U R A N IA - p o s t ę p y A s t r o n o m ii 1/2005 astronomia w szkole Oświata i nauki ezoteryczne kst pracy pseudonaukowej jest zwykle bełkotem znaniu się z Informatorem podjęto uchwałę, w której m.in. Tpolegającym albo na wprowadzaniu nowej termi­ czytamy: „Informator zawiera istotne błędy merytoryczne, yy I nologii znanej tylko autorowi, albo na posługiwa­ a zakres programowy planowanych wymagań egzaminacyj­ niu się słowami wprawdzie znanymi, ale przemieszanymi nych wobec maturzystów jest niezgodny z obowiązującą na zasadzie doboru przypadkowego (np. zmarszczki cza­ podstawą programową.” W październiku 2003 r. w redakcji soprzestrzeni, ginekologia międzyplanetarna), co świad­ Fizyki w Szkole odbyło się spotkanie Dyrekcji Centralnej czy o ich niezrozumieniu przez autora.”1 Komisji Egzaminacyjnej oraz Zarządu Polskiego Towarzy­ Co mają wspólnego oświata i nauki (o ile można użyć stwa Fizycznego i Redakcji czasopisma3. Ze spotkania w za­ tego określenia) ezoteryczne? W pewnym stopniu wyjaś­ sadzie nic nie wynikło. Ministerstwo nie wyda nowego in­ nia to powyższy cytat. Być może z małą różnicą. Nie są­ formatora „bo to za dużo by kosztowało”. A jakie koszta dzę bowiem, że są niezrozumiane przez autora, raczej mają poniosą przyszłoroczni maturzyści? To nieważne. Ważne, wzbudzić w czytelniku przekonanie, że to, co czyta, jest że można nadal uprawiać radosną twórczość i pobierać (mi­ bardzo mądre i „naukowe”. Zaowocowała tym wprowa­ nisterialne) pensje. Apres nous le deluge!4 dzana właśnie w życie stale kulejąca reforma oświatowa. Juliusz Domański W dokumentach z nią związanych aż roi się od standardów, kanonów, sylabusów, akredytacji, kompetencji, ewaluacji akredytacja — oficjalne uprawnienie przedstawiciela dy­ itp. W ramce poniżej cytuję, jak objaśnia je Praktyczny plomatycznego lub prasowego do pełnienia funkcji przy słownik poprawnej polszczyzny2 (i niektóre inne źródła). obcym rządzie, ewaluacja — określenie wartości, oszacowanie ceny cze­ goś, kompetencja — formalny zakres uprawnień do jakiegoś działania; zakres spraw podlegających określonemu or­ ganowi, kanon — ogólnie przyjęta zasada; norma, wzór do naśla­ dowania, monitorowanie — dokonywanie systematycznych zmian zachodzących w jakimś procesie, standard — przeciętny model, wzór, typ, pewien wzo­ rzec. sylabus — spis zagadnień, które student ma przygotować Dyrektor szkoły teraz nie obserwuje kadrę i ocenia, do egzaminu, a monitoruje i ją ewaluuje. Placówki oświatowe zabiegają ale też o akredytację. Uczeń nie zdobywa wiedzy i umiejętności sylabus lub syllabus — spis wszystkich nauk i teorii po­ tylko kompetencje. Niektóre klasy realizują kanon, a inne tępionych przez Kościół, ogłoszony przez papieża Piu­ program rozszerzony. Nauczyciel, omawiając silniki spali­ sa IX w roku 1864 5 nowe, jeśli wspomni, że stosowane są one w samochodach, to wkracza na ścieżkę edukacyjną, a wszystko to dzieje się na platformie edukacyjnej. Z tej dziwnej gimnastyki językowej można się trochę pośmiać, gorzej, że pod jej przykrywką podejmuje się zu­ pełnie nie przemyślane decyzje, a innych (koniecznych) usiłuje się nie dostrzegać. Przytoczę tu tylko dwa przykła­ dy. Nauczyciel, aby otrzymać awans zawodowy, nie musi już wykazywać się rzetelną pracą, musi natomiast uskła­ dać całkiem pokaźną stertę często zupełnie bzdurnych pa­ pierków. Oraz (to bardzo ważne!) właściwie je posegrego­ wać. Jest to niezwykle skuteczna metoda przyzwyczajania do pracy pozorowanej. Ministerstwo Edukacji (tudzież Sportu) opublikowało In­ formator maturalny od 2005 roku z fizyki i astronomii. Na Zjeździe Fizyków Polskich we wrześniu 2003 r. po zapo­ 3 Matura 2005 - konfrontacje, Fizyka w Szkole 1/2004. 1 A.K. Wróblewski, Prawda i mity w fizyce, Ossolineum 1982. 4 Po nas choćby potop (powiedzenie przypisywane madame de Pom­ 2 Praca zb., Praktyczny słownik poprawnej polszczyzny, wyd. Kur­ padour). pisz, Poznań 1994. 5 M. Arct, Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1939.

172005 U R A N IA - POSTĘPY ASTRONOMII 37 JEDNOROŻEC JASZCZURKA 38 GO - gromada otwarta, M - mgławica, MP - mgławicaplanetarna mgławica,MP - - gromadaMotwarta, GO - Collinder 467 Collinder NGC 2262 NGC 466 Collinder 5 Trumpler NGC 2368 NGC NGC 2259 NGC Collinder 110 Collinder irkn 10 Biurakan NGC 2309 NGC Melotte 72 Melotte 465 Collinder 2269 NGC 3 Bochum 2 Bochum 104 Collinder 1 vdBergh Collinder 115 Collinder 2254 NGC 2302 NGC 92 Collinder 2236 NGC 7 Basel G 31GO 2311 NGC NGC 2252 NGC 2506 NGC 96 Collinder NGC 2250 NGC 2215 NGC 2324 NGC Dolidze 25 Dolidze 2286 NGC 2251 NGC 2335 NGC G 33GO 2353 NGC 111 Collinder 2343 NGC 91 Collinder Collinder 97 Collinder 107 Collinder NGC 2301 NGC 50 M 2237 NGC NGC 2244 NGC 106 Collinder NGC 2232 NGC 2264 NGC 100-8,1 PK 7296 NGC 7245 NGC C 1442 IC 1434 IC 7209 NGC NGC 7243 NGC Obiekt Interesujące obiekty: obiekty: Interesujące oank obserwatora poradnik obiektu Rodzaj GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO O07:03:24,0 GO GO GO GO GO GO GO GO O06:21:00,0 GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO GO O06:31:18,0 GO GO GO GO GO MP GO GO GO M M M 07:39:54,0 07:21:00,0 70:80-10:49:00 06:38:24,0 07:07:18,0 06:36:42,0 06:38:36,0 65:20+:60 10,4 -7:12:00 +2:56:00 06:56:12,0 06:38:24,0 06:52:12,0 70:20-10:37:00 07:07:12,0 06:43:54,0 07:38:24,0 63:00+4:49:00 06:48:54,0 06:36:30,0 06:37:30,0 06:57:48,0 63:00+5:23:00 06:35:00,0 07:04:12,0 06:36:36,0 06:46:30,0 -5:02:00 +5:07:00 06:51:54,0 06:32:48,0 06:12:54,0 06:29:42,0 63:00+7:40:00 06:36:00,0 64:60-3:10:00 +2:52:00 06:47:36,0 06:30:18,0 64:60+0:18:00 08:00:12,0 06:45:06,0 63:20+6:54:00 07:14:36,0 06:38:42,0 06:34:42,0 70:60-10:05:00 07:06:36,0 06:21:42,0 06:51:48,0 07:03:12,0 07:08:18,0 63:20+4:44:00 06:37:42,0 06:32:24,0 06:32:18,0 06:26:36,0 06:37:06,0 22:31:41,8 63:20+9:53:00 06:37:42,0 +54:03:00 22:15:18,0 22:16:30,0 22:20+52:17:00 22:28:12,0 21:00+52:50:00 22:10:30,0 20:20+46:30:00 22:05:12,0 22:15:18,0 [ h : m :s ] :m h[ a - P - A I N A R U 1:30 10,8 +10:53:00 -10:41:00 -10:18:00 -10:23:00 4:82 154,8" 11,5 +47:48:26 5:02 9,2 +54:20:20 4:30 6,4 +49:53:00 -10:47:00 1:90 , 7' 6,7 -10:39:00 92:01, 8' 10,9 +9:26:00 + + 43:01, 4' 10,0 +4:34:00 -5:04:00 -4:35:00 94:011,8 -9:41:00 +0:23:00 +3:04:00 + +1:46:00 8,5 +6:50:00 10:08,4 +1:03:00 + - +4:59:00 + +0:28:00 44:03,9 -4:45:00 45:04824' 45’ 4,8 4,6 +4:52:00 +5:57:00 55:05,4 +5:55:00 71:08,4 -7:17:00 70:08,9 -7:04:00 2 1 8 8 8 2 : : : : : : 01:00 11:00 21:00 22:00 20 6,4 22:00 20:00 azzra Jednorożec Jaszczurka, [mag,] y p ę t s o 053' 10,5 0512 10,5 11,8 10,1 11,1 10,1 133,5' 11,3 , ’ 4 1,5' 9,9 9,7 9,6 , 7’ 9,6 9,5 9,1 8,9 8,5 8,5 9,1 , 15' 7,5 , 7' 24' 7,7 7,6 7,6 V , 10 12 7,3 7,3 7,2 7,1 6,0 , 3,2' 7,0 5,1 , 16’ 70'x80' 5,9 5,5 , 140'x120' 3,9 9,7 , 8 9,1 9,0 , 25' 7,7

ii m o n o r t s a Rozmiary kątowe 4,5' 2,5' 22 0 2 20 1 2 4' 11 11 2' 35' 30’ 12 17' 4' 21 ’ 4 7' T 5' 5' ' ' ' ' ' ' ' ' ' ' ' ' 200-250/100x 150-200/80x 80-100/100x 150/60-100x 80-100/40-80x 80-100/15-40x 80-100/40-80x 60-90/30-80x 50-80/15-40x 100/60-100x 40-60/8-20x 40-60/8-15x 50-60/10-20x 50-80/30-60x 50-80/20—40x 40-60/8-15x 0-5/5x250/4000-6000 200-250/150x 0104-0 60-80/1500 80-100/40-80x 50-80/15-40x 50-60/10-20* D[mm] / pow. / D[mm] wizualne Obserw. 200-250/2000 80-100/1500 150/1500-2000 60-80/2000 100 60-80/1500 60-80/1000 60-80/1500 60-80/800-1500 60-80/300-1000 40-70/135-500 50-80/200-500 60-80/1500 60-80/1000 25-70/50-300 25-70/50-200 60-80/135-500 50-80/200-500 Obserw.fotograficzne D[mm] / F[mm] / D[mm] / 1000-2000 1/2005 (ws) rozmaitości

Nowe polskie (celem poszukiwań były nie meteoryty, go spowodowane są rzadkim ustawie­ a militaria po Powstaniu Styczniowym, niem trzech największych księżyców meteoryty ściślej, znaleziono 2 okazy, ale mniej­ Jowisza — lo, Ganimedes i Kalisto — Do tej pory wiele osób parających się szy zaginął). Wstępne wyniki badań w poprzek tarczy planety. poszukiwaniem i zbieraniem meteorytów tego okazu przynosi najnowszy numer Charakterystycznymi znakami tego nie może uwierzyć w szczęście, które- kwartalnika „Meteoryt”. Krupę, bo taką ustawienia są cienie w postaci trzech spotkało Mateusza Szyszkę. W ciągu nosi nazwę, jest chondrytem H5/6, któ­ czarnych kropek rzucane przez trzy księ­ jednego roku udało mu się to, o czym ry spadł prawdopodobnie parę tysięcy życe. Cień rzucany przez lo to czarna inni nawet nie śnili. Młody, 16-letni chło­ lat temu. (jd) kropka na lewo od środka tarczy Jowi­ pak znalazł dwa nowe meteoryty na te­ sza, natomiast biała kropka na tej sa­ renie naszego kraju! mej wysokości to sama lo. Cień rzuca­ Gdy w 1995 r. ukazała się pierwsza ny przez Ganimedesa widoczny jest przy edycja katalogu Meteoryty w zbiorach lewej krawędzi tarczy planety, a spora polskich, wymieniano w nim 10 znanych szara kropka widoczna na tej samej wy­ meteorytów z obszaru Polski. Najśwież­ sokości to Ganimedes we własnej oso­ szym z nich był meteoryt Baszkówka, bie. W końcu czarna kropka widoczna który spadł na pole w okolicach Warsza­ przy prawej krawędzi tarczy Jowisza to wy w 1994 r. (gościł na okładce „Postę­ cień Kalisto. Samej Kalisto nie widać. pów Astronomii’11/95). W 2000 r. został Prezentowane zdjęcie wykonano oficjalnie sklasyfikowany i nazwany me­ przy użyciu Near Infrared Camera (ka­ teoryt Zakłodzie, znaleziony parę lat mery czułej w zakresie bliskiej podczer­ wcześniej na terenie Roztocza. wieni) oraz Multi-Object Spectrometer Jak mogliśmy przeczytać w relacji (spektrometr wieloobrazowy) na pokła­ z Konferencji Meteorytowej w Poznaniu dzie teleskopu Hubble'a. Trzy cienie (patrz „Urania-PA” 6/04), przedstawiono księżyców Jowisza widoczne na tle tar­ tam wstępne wyniki badań meteorytu czy planety to rzadki widok — można nazwanego Jankowo Dolne, a znalezio­ I ty możesz zostać go zobaczyć 1—2 razy na dekadę. Dla­ nego w okolicach Gniezna. odkrywcą! czego potrójne zaćmienie jest takie Gdy na forum polskich meteorytow- rzadkie? Czy można odkryć nieznaną wcześniej ców wypłynęła informacja, że ta sama lo, Ganimedes i Kalisto obiegają pla­ planetoidę, nie mając do dyspozycji te­ osoba, która znalazła Jankowo Dolne, netę każde w innym tempie. Podobnie leskopu? Okazuje się, że jest to możli­ jest również znalazcą kolejnego nowe­ ich cienie przemierzają tarczę planety we. Wystarczy mieć stały dostęp do In­ go meteorytu, w środowisku zawrzało. w różnym tempie. Z tych trzech księży­ ternetu i zostać uczestnikiem projektu Młodemu znalazcy otwarcie zarzucano ców najdalej od Jowisza znajduje się Ka­ FMO (Fast Moving Object) prowadzo­ nieuczciwość, albowiem sytuacja wyda­ listo, a tym samym potrzebuje najwięcej nego w ramach programu „Space- wała się niewiarygodna. O ile Jankowo czasu, by obiec macierzystą planetę. watch”. Trzeba mieć jeszcze tyle szczę­ Dolne zostało znalezione w wyniku kon­ Gdy cień Kalisto raz przemierzy tarczę ścia, co Mariusz Kuczewski z Gdańska. kretnych poszukiwań podpartych wcze­ Jowisza, lo zdąży go obiec 20 razy. Gdy Rankiem 25 września 2004 r., przeglą­ śniejszymi informacjami o wyoranej uwzględnimy jeszcze tempo obiegu Jo­ dając na monitorze komputera dostęp­ przez rolnika bryle żelaza, to najnow­ wisza przez Ganimedesa, okazuje się ne na stronie projektu zdjęcia, zauważył szy okaz jawił się przysłowiowym ziar­ wówczas, że potrójne zaćmienie na Jo­ podejrzany obiekt. Po sprawdzenia go nem trafionym przez ślepą kurę. Ma­ wiszu to rzadkie zjawisko. Zaćmienie przez ponowną obserwację zdalnym te­ leńki (9 g) kamyk znaleziony na Lu- z marca tego roku było tym rzadsze, że leskopem 0,9 m umieszczonym na Kitt belszczyźnie podczas penetrowania były widoczne dwa spośród trzech rzu­ Peak w Arizonie, odpowiedź była twier­ terenu za pomocą wykrywacza metalu cających na planetę cień księżyców. dząca: „Gratulujemy! Odkryłeś nowy po­ Karolina Zawada ruszający się obiekt”. Ta szybko poru­ szająca się planetoida otrzymała ozna­ czenie 2004 ST26. Ma ok. 20 m średni­ cy i 3 dni przed odkryciem minęła Zie­ mię w odległości trochę mniejszej niż średnia odległość Księżyca, (jd)

Potrójne zaćmienie na Jowiszu Na pierwszy rzut oka Jowisz wyglą­ da jakby był chory na odrę. Pięć kropek — biała, niebieska i trzy czarne rozrzu­ cone są w górnej połowie tarczy plane­ ty. Dzięki zdjęciom z kosmicznego tele­ Obraz z kosmicznego teleskopu Hubble’a skopu Hubble'a wiemy, że te kropki na z 28 marca 2004 r. Fot. NASA, ESA, E. Kar- koschka (University of Arizona)Przekrój ważącego 220 g okazu z Jankowa największej planecie Układu Słoneczne­ koschka (University of Arizona)Przekrój

1/2005 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 39 Marzec

Słońce W punkcie równonocy wiosennej znajdzie się w tym roku 20 marca o 12h33m. Punkt ten nosi historyczną nazwę „punktu Barana” (zaczyna się od niego zodiakalny znak Barana) i spełnia bardzo ważną rolę w astronomii: od niego mierzy się na niebie współrzędne kątowe: rektascensję i długość ekliptyczną Chwilę, w której Słońce znajduje się w punkcie Barana, uważamy za początek wiosny astronomicznej. W ciągu marca dnia przybywa równo o dwie godziny: w Warszawie 1 marca Słońce wschodzi o 5h22'", zachodzi o 16h15rn, a 31 marca wschodzi o 4h13m, zachodzi o 17h08m. W marcu Słońce wstępuje w znak Barana.

A fl Dane dla obserwatorów Słońca (na 0h czasu UT) Rys. 1. Merkury nad zachodnim horyzontem (w Warszawie) w marcu 2005 pod koniec zmierzchu cywilnego (około go­ Data 2005 L„[°] P [°] Bn n dzinę po zachodzie Słońca) III 1 -21,55 -7 ,2 2 316,95 3 -22,04 -7,24 290,61 horyzontem, można próbować odnaleźć Marsa, jednak na 5 -22,51 -7,25 264,26 początku świtu cywilnego (ok. godzinę przed wschodem Słoń­ 7 -22,95 -7,25 237,91 ca) wznosi się on na wysokość zaledwie niecałych 8°, co przy 9 -23,36 -7,24 211,56 jasności tylko +1m czyni jego obserwacje bardzo trudnymi. 11 -23,75 -7 ,2 3 185,21 W drugiej połowie nocy, w gwiazdozbiorze Panny, wi­ 13 -24,11 -7 ,2 0 158,85 doczny jest Jowisz jako obiekt o jasności -2,4m. Przez tele­ 15 -24,44 -7 ,1 7 132,49 skopy można obserwować zmiany w układzie chmur plane­ 17 -24,75 -7,12 106,13 ty oraz zjawiska w układzie jej księżyców galileuszowych. 19 -25,03 -7 ,0 7 79,76 W pierwszej połowie nocy w gwiazdozbiorze Bliźniąt od­ 21 -25,28 -7,01 53,40 najdziemy Saturna jako „gwiazdę” o jasności 0m. Największy 23 -25,51 -6,95 27,03 w 2005 r. kąt nachylenia płaszczyzny pierścieni planety do 25 -25,70 -6 ,8 7 0,65 Ziemi przy nadal dużej ich średnicy po styczniowej opozycji 27 -25,87 -6,78 334,28 ułatwi dostrzeżenie „Przerwy Cassiniego” między pierścieniem 29 -26,01 -6,69 307,90 A i B nawet w teleskopach o średnicy obiektywu 10 cm. Uran i Neptun przebywają na niebie w pobliżu Słońca III 31 -26,12 -6,59 281,51 i są niewidoczne. P - kąt odchylenia osi obrotu Słońca mierzony od Pluton widoczny jest nad ranem w gwiazdozbiorze Węża, północnego wierzchołka tarczy; jednakże jego jasność wynosi jedynie 13,9m i do jego zaob­ B0, L0 - heliograficzna szerokość i długość środka serwowania niezbędny jest teleskop o średnicy zwierciadła tarczy; 25d01h11m — heliograficzna długość środka przynajmniej 15 cm. tarczy wynosi 0°. W marcu w pobliżu opozycji znajdują się jasne planetoidy: (1) Ceres, (jasność 7,9m). 2 III: 15h35,2m,-9°23’; 12 III: 15h39,1m,-9°25’; 22 III: 15h40,4m, -9°20’. Księżyc (2) Pallas, (jasność 7,1m). 2 III: 12h40,8m,+1°06'; 12 III: Bezksiężycowe noce będziemy mieli w pierwszej poło­ 12h35,6m,+4°57’; 22 III: 12h28,8m,+8°49’. wie marca, bowiem kolejność faz Księżyca jest w tym mie­ W marcu przez całą noc możemy obserwować kometę siącu następująca: ostatnia kwadra 3d17h36m, nów 10d09h10m, C/2004 Q2 (Machholz). W związku z oddalaniem się za­ pierwsza kwadra 17d19h19m i pełnia 25d20h58m. W perygeum równo od Ziemi, jak i od Słońca, jasność komety maleje od Księżyc znajdzie się w dniu 8 marca o 3h39m, a w apogeum 6,2m na początku marca do 7,6m pod koniec miesiąca, jed­ 19 marca o 22h54m. nak jej obserwacje ułatwia bardzo wysokie położenie na niebie: Planety i planetoidy 1 III: 4h07,2m, +82°32’, 6,2m, 11 III: 7h13,8m, +84°53', 6,6m, W połowie miesiąca wieczorem nisko nad zachodnim 21 III: 10h08,2m, +82° 18’, 7,1m, 31 III: 11h12,1m, +77°39’, 7,6m. horyzontem można próbować zaobserwować Merkurego. Nad ranem, niestety coraz niżej nad wschodnim hory­ W dniu 14 marca pod koniec zmierzchu cywilnego (około zontem, można obserwować jaśniejącą kometę C/2003 T4 godzinę po zachodzie Słońca) znajdziemy go na wysokości (LINEAR): 10° nad horyzontem, świecącego z jasnością 0m. Przez te­ 1 III: 20h27,7m, +12°11’, 7,2m, 11 III: 20h51,1m, +6°13’, 6,7m, leskop będzie można zobaczyć tarczę planety o średnicy 21 III: 21h18,5m, -0°53’, 6,1™, 31 III: 21h52,9m, -9°21’, 5,8m. prawie 8” w fazie 0,40 („po kwadrze”). Meteory Wenus znajduje się na niebie w pobliżu Słońca i jest W dniach od 25 stycznia do 15 kwietnia promieniuje roz­ niewidoczna. myty ekliptyczny kompleks strumienia Wirginidów (VIR), Nad ranem, bardzo nisko nad południowo-wschodnim przejawiający się poprzez kilka słabo wyróżniających się

40 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 172005 kalendarz astronomiczny 2005 maksimów aktywności. Prawdopodobnie kom­ pleks ten (a przynajmniej jego część) związany jest z kometą Gambarta obserwowaną w 1834 r. W skład strumienia wchodzą powolne, jasne żółto-pomarańczowe meteory i bolidy. Głównym składnikiem strumienia Wirginidów są alfa Wir- ginidy, których słabo wyróżnione maksimum ak­ tywności przypada na 24 marca. Rozmyty radiant meteorów ma duży ruch własny, a w okresie maksimum leży w gwiazdozbiorze Panny i jego środek ma współrzędne rekt. 13h00m, deki. -4°. Obserwacje tego słabego roju w tym roku prak­ tycznie uniemożliwi Księżyc w pełni.

* * *

4d09h Złączenie Wenus z Uranem w odl. 0,7°. 4d16h Maksymalna libracja Księżyca (7,5°) w kierun­ ku krateru Schickard (oświetlony). 6d00h19m Gwiazda zmienna d Cep (cefeida) osiąga Rys. 2. Trasa komety C/2003 T4 (LINEAR) na tle nieba w marcu 2005 (zazna­ maksimum jasności (3,5m) [mapka zamieszczo­ czone gwiazdy do 8m) na w „Uranii-PA" 1/2003], 10d13h Minimalna libracja Księżyca (5,4°) w kierunku Mare Hum- 6d08h Złączenie Marsa z Księżycem w odl. 5°. boldtianum (oświetlone). 7d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji zachodniej. 11d20h Złączenie Merkurego z Księżycem w odl. 3°. 8d01h Złączenie Neptuna z Księżycem w odl. 6°. 12d18h Merkury w maksymalnej elongacji wschodniej od Słońca 8d20h20m Gwiazda zmienna zaćmieniowa HU Tau osiąga mini­ w odległości 18°. mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,7m [mapka 14d21h Zakrycie gwiazdy ó Ari (4,4m) przez ciemny brzeg Księży­ zamieszczona w „Uranii-PA” 5/2002], ca przed pierwszą kwadrą widoczne w całej Polsce (Gdańsk 9d00h51m Gwiazda zmienna zaćmieniowa ó Lib osiąga minimum 21h23m - Kraków 21h29m). jasności. Jasność gwiazdy spada od 4,9m do 6,0m [mapka 15d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji wschodniej. zamieszczona w „Uranii-PA” 6/2003], 16d00h25m Gwiazda zmienna zaćmieniowa <5 Lib osiąga minimum 9d15h Złączenie Urana z Księżycem w odl. 3°. jasności. Jasność gwiazdy spada od 4,9m do 6,0m [mapka 10d00h Złączenie Wenus z Księżycem w odl. 3°. zamieszczona w „Uranii-PA" 6/2003],

Rys. 3. Konfiguracja galileuszowych księżyców Jowisza w mar­ Rys. 4. Konfiguracja pięciu najjaśniejszych księżyców Saturna cu 2005 (I - lo, II - Europa, III - Ganimedes, IV - Callisto). w marcu 2005 (III - Tethys, IV - Dione, V - Rhea, VI - Tytan, Przerwa w trasie księżyca oznacza przebywanie satelity w cie­ VIII - lapetus). Zachód na lewo od środkowego pasa (tarczy niu planety. Zachód na prawo od środkowego pasa (tarczy pla­ planety), wschód na prawo nety), wschód na lewo

1/2005 URANIA - POSTĘPY ASTRONOMII 41 kalendarz astronomiczny 2005 —

16d01h05m Gwiazda zmienna zaćmieniowa U Oph osiąga minimum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,6™ [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 3/2002]. 16d17h54m Gwiazda zmienna ó Cep (cefeida) osią­ ga maksimum jasności (3,5m) [mapka za­ mieszczona w „Uranii-PA” 1/2003], 17d Gwiazda zmienna długookresowa T Aqr (mi- ryda) (20h49,9m, -5°09') osiąga maksimum ja­ sności (7,7m) [mapka zamieszczona w „Ura­ nii-PA" 3/2003]. 17d07h Maksymalna libracja Księżyca (7,0°) w kie­ runku Mare Austraie (oświetlone). 17d22h Zakrycie gwiazdy 136 Tau (4,6m) przez ciemny brzeg Księżyca w pierwszej kwadrze, widoczne w całej Polsce (Gdańsk 22h29m - Krosno 22h36m). 19d16h Merkury nieruchomy w rektascensji. 19d18h Złączenie Saturna z Księżycem w odl. 5°. 20d12h33m Słońce wstępuje w znak Barana, jego Rys. 5. Trasa planetoidy (1) Ceres na tle gwiazd gwiazdozbioru Wagi w marcu i kwietniu długość ekliptyczna wynosi wtedy 0°; mamy 2005 (zaznaczone gwiazdy do 10m) początek wiosny astronomicznej i zrównanie dnia z nocą. 21d01h51m Gwiazda zmienna zaćmieniowa U Oph osiąga minimum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,6m [mapka zamieszczona w „ Uranii-PA ” 3/2002], 21d22h Saturn nieruchomy w rektascensji. 22d Gwiazda zmienna długookresowa R Lep (mi- ryda) (4h59,6m, -14°48’) osiąga maksimum ja­ sności (6,8m) [mapka zamieszczona w „Ura­ nii-PA" 4/2002], 22d02h41m Gwiazda zmienna ó Cep (cefeida) osią­ ga maksimum jasności (3,5m) [mapka za­ mieszczona w „Uranii-PA" 1/2003], 22d23h59m Gwiazda zmienna zaćmieniowa ó Lib osiąga minimum jasności. Jasność gwiazdy spada od 4,9m do 6,0m [mapka zamieszczona w „ Uranii-PA ” 6/2003], 23d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elon- gacji zachodniej. 25d Gwiazda zmienna długookresowa R Vir (mi- ryda) (12h38,5m, +6°59’) osiąga maksimum ja­ sności (6,9m) [mapka zamieszczona w „Ura­ i kwietniu 2005 (zaznaczone gwiazdy do 10m) nii-PA" 1/2003], 26d14h Złączenie Jowisza z Księżycem w odl. 1°. 26d21h Minimalna libracja Księżyca (5,2°) w kie­ runku Mare Ońentale (oświetlone). 26d23h Pluton nieruchomy w rektascensji. 27d Gwiazda zmienna długookresowa V CrB (mi- ryda) (15h49,5m, +39°34’) osiąga maksimum jasności (7,5m). 29d16h Merkury w koniunkcji dolnej ze Słońcem. 29d18h12m Gwiazda zmienna £ Gem (cefeida) osią­ ga maksimum jasności (3,6m) [mapka za­ mieszczona w „Uranii-PA" 3/2003], 29d18h41m Gwiazda zmienna »/ Aql (cefeida) osią­ ga maksimum jasności (3,5m) [mapka za­ mieszczona w „ Uranii-PA " 4/2003], 30d01h Złączenie Merkurego z Wenus w odl. 4°. 31d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elon- gacji wschodniej. 31d03h Wenus w koniunkcji górnej ze Słońcem. 31d19h42m Gwiazda zmienna zaćmieniowa WW Aur osiąga minimum jasności. Jasność gwiaz­ Rys. 7. Trasa komety C/2004 Q2 (Machholz) na tle nieba w marcu i kwietniu 2005 dy spada od 5,8m do 6,6m [mapka zamiesz­ (zaznaczone gwiazdy do 9m) czona w „Uranii-PA" 5/2002],

42 U R A N I A - Postępy Astro n o m ii 1/2005 T n©ĄlT|) — kalendarz astronomiczny 2005

w teleskopie o średnicy lustra 15 cm przy powiększeniu 200*. Kwiecień Wieczorem nadal w gwiazdozbiorze Bliźniąt odnajdzie­ my Saturna świecącego z jasnością 0,1m. Słońce Uran i Neptun nadal przebywają na niebie w pobliżu Wznosi się po ekliptyce coraz wyżej ponad równik nie­ Słońca i są niewidoczne. bieski, w związku z czym dzień jest coraz dłuższy. W ciągu Poprawiają się nieco warunki porannej widzialności Plu­ miesiąca dnia przybywa prawie o dwie godziny: w Warsza­ tona, który na początku świtu astronomicznego (ok. 2 godzi­ wie 1 kwietnia Słońce wschodzi o 4h11m, zachodzi o 17h10m, ny przed wschodem Słońca) wznosi się na wysokość ponad a 30 kwietnia wschodzi o 3h08m, zachodzi o 18h00m. W kwiet­ 21° nad południowym horyzontem. niu Słońce wstępuje w znak Byka. W kwietniu w pobliżu opozycji nadal znajdują się jasne W dniu 8 kwietnia wystąpi hybrydowe zaćmienie Słońca, planetoidy: a 24 kwietnia półcieniowe zaćmienie Księżyca, obydwa nie­ (1) Ceres, ftasność 7,1m). 1 IV: 15h39,0m,-9°11’; 11 IV: widoczne w Polsce. 15h34,8m,-8°58’; 21 IV: 15h28,4m,-8°45’, 1 V: 15h20,1m,-8°34’. (2) Pallas, (jasność 7,3m), 1 IV: 12h21,7m,+12°24’; 11 IV: 12h15,2m, + 15°25’; 21 IV: 12h10,4m, + 17°44’, 1 V: Dane dla obserwatorów Słońca (na 0h czasu UT) 12h07,7m,+19°20’. Data 2005 P [°] Bn [°] Ln [°] W kwietniu nadal przez całą noc możemy obserwować kometę C/2004 Q2 (Machholz). Jasność komety szybko 1 -26,17 -6,54 268,32 maleje, od 7,7m na początku kwietnia do 9,0m pod koniec 3 -26,24 -6,43 241,94 miesiąca, jednak jej obserwacje nadal ułatwia bardzo wyso­ 5 -26,28 -6,31 215,55 kie położenie na niebie: 7 -26,29 -6,18 189,15 1 IV: 11 h15,9m, +77°08\ 7,7m, 11 IV: 11h42,4m, +71°56’, 9 -26,27 -6,05 162,76 8,1 h1, 21 IV: 11h58,8m, +66°35’, 8,6m, 1 V: 12h11,4m, +61°13\ 11 -26,22 -5,91 136,36 9,0m. 13 -26,15 -5 ,7 6 109,96 Meteory 15 -26,04 -5 ,6 0 83,55 17 -25,90 -5,44 57,14 W dniach od 16 do 25 kwietnia promieniują Lirydy (LYR), 19 -25,74 -5 ,2 8 30,73 związane z kometą Thatchera obserwowaną w 1861 r. 21 -25,54 -5,11 4,31 W skład roju wchodzą białe, stosunkowo powolne meteory. 23 -25,32 -4 ,9 3 337,89 W latach 1803 i 1922 były obserwowane deszcze meteorów 25 -25,07 -4,74 311,47 z tego roju. Maksimum aktywności w tym roku spodziewane 27 -24,78 -4,55 285,05 jest 22 kwietnia. Radiant meteorów leży w gwiazdozbiorze 29 -24,47 -4,36 258,62 Lutni i ma współrzędne rekt. 18h04m, deki. +34°. Warunki 1 -24,13 -4,16 232,19 obserwacji w tym roku są bardzo złe, gdyż w obserwacjach będzie przeszkadzał zbliżający się do pełni Księżyc. P — kąt odchylenia osi obrotu Słońca mierzony od północnego wierzchołka tarczy; * * *

B0, L0 — heliograficzna szerokość i długość środka 1d20h16m Gwiazda zmienna d Cep (cefeida) osiąga maksimum tarczy; jasności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA” 1/2003], 21d07h50m — heliograficzna długość środka tarczy 1°22h Maksymalna libracja Księżyca (7,0°) w kierunku krateru Plato wynosi 0°. (oświetlony). 2d Gwiazda zmienna długookresowa R Aql (miryda) (19h06,4m, Księżyc +8°14’) osiąga maksimum jasności (6,1m) [mapka zamiesz­ czona w „Uranii-PA” 3/2004], Bezksiężycowe noce będziemy mieli w pierwszej połowie kwietnia, bowiem kolejność faz Księżyca jest w tym miesiącu 3d15" Jowisz w opozycji do Słońca. następująca: ostatnia kwadra 2d00h50m, nów 8d20h32m, pierw­ 3d22h Złączenie Marsa z Księżycem w odl.5°. sza kwadra 16d14h37m i pełnia 24d10h07m. W perygeum Księ­ 4d13h Złączenie Neptuna z Księżycem w odl.5°. życ znajdzie się 4d11 h09m, w apogeum 16d18h40m i ponownie 5d20h54m Gwiazda zmienna zaćmieniowa WW Aur osiąga mini­ w perygeum 29d10h16r". mum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,8m do 6,6m [mapka Planety i planetoidy zamieszczona w „Uranii-PA" 5/2002], 5d22h55m Gwiazda zmienna t) Aql (cefeida) osiąga maksimum ja­ Merkury i Wenus przebywają na niebie w pobliżu Słońca sności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA” 4/2003], i są niewidoczne. 5a23" Złączenie Urana z Księżycem w odl. 4°. Warunki widzialności Marsa w porównaniu z marcem prak­ tycznie nie ulegają zmianie, nadal jego poranna obserwacja 5d23h08m Gwiazda zmienna zaćmieniowa ó Lib osiąga minimum jest praktycznie niemożliwa. jasności. Jasność gwiazdy spada od 4,9m do 6,0m [mapka Przez całą noc w gwiazdozbiorze Panny widoczny jest zamieszczona w „Uranii-PA" 6/2003], przebywający w opozycji Jowisz jako obiekt o jasności -2 ,5 m. 7d18h Złączenie Merkurego z Księżycem w odl.3°. Planeta osiąga największą w 2005 r. średnicę tarczy, prze­ 8d Hybrydowe (obrączkowo-całkowite) zaćmienie Słońca. Pas kraczającą 44”. Maksymalne rozmiary osiągają także tarcze fazy obrączkowej rozpocznie się na południowym Pacyfiku księżyców galileuszowych: lo (1,1”), Europy (1,0”), Ganime- (700 km na południe od Wyspy Północnej Nowej Zelandii), desa (1,6") i Callisto (1,5”), co umożliwia ich dostrzeżenie już lecz już w odległości 2700 km na wschód od Nowej Zelandii

1/2005 U R A N IA - Po s t ę p y a s t r o n o m ii 4 3 kalendarz astronomiczny 2005 fY)

zamieni się w pas fazy całkowitej. W tej formie dojdzie prawie W Polsce zaćmienie niewidoczne. do wybrzeży Ameryki Środkowej (1000 km na zachód od brze­ 8d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji zachodniej. gów Panamy), gdzie ponownie zamieni się w pas fazy ob­ 8d00h Minimalna libracja Księżyca (4,6°) w kierunku Mare Cri- rączkowej. Zaćmienie będzie następnie widoczne jako ob­ sium (zacienione). rączkowe w Ameryce Środkowej oraz w północnej części Ameryki Południowej. 8d21h49m Gwiazda zmienna r/ Aql (cefeida) osiąga maksimum ja­ sności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 4/2003], Zaćmienie widoczne jako częściowe na południowym i wschod­ nim Pacyfiku, w południowej części Ameryki Północnej i w 9d01h Złączenie Wenus z Księżycem w odl. 0,5°. prawie całej Ameryce Południowej (oprócz Patagonii i wschod­ 11d02h16m Merkury nieruchomy w rektascensji. niej Brazylii). Faza maksymalna równa 1,007 nastąpi o go­ 12d22h42m Gwiazda zmienna zaćmieniowa ó Lib osiąga minimum dzinie 20h36m w punkcie o współrzędnych = 11°S,A = 119°W. jasności. Jasność gwiazdy spada od 4,9m do 6,0m [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 6/2003], 13d Gwiazda zmienna długookresowa X Oph (miryda) (18h38,3m, +8°50’) osiąga maksimum jasności (6,8m) [mapka zamiesz­ czona w „Uranii-PA" 2/2003], 13d13h Złączenie Marsa z Neptunem w odl. 1°. 14d Gwiazda zmienna długookresowa T Hya (miryda) (8h55,6m, -9°08’) osiąga maksimum jasności (7,8m). 15d03h Maksymalna libracja Księżyca (7,0°) w kierunku krateru Maurolycus (oświetlony). 16d Księżyc Saturna Tytan w maksymalnej elongacji wschodniej. 16d03h Złączenie Saturna z Księżycem w odl. 4°. 17d22h39m Gwiazda zmienna <5 Cep (cefeida) osiąga maksimum jasności (3,5m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA" 1/2003], 19d01h26m Gwiazda zmienna £ Gem (cefeida) osiąga maksimum jasności (3,6m) [mapka zamieszczona w „Uranii-PA” 3/2003], 19d22h16m Gwiazda zmienna zaćmieniowa <3 Lib osiąga minimum ZewnA/l/e/un. ZeiAin./Wewn. kont^ty półcienia konti

44 U R A N I A - Postępy Astronom ii 1/2005 kalendarz astronomiczny 2005

Rys. 10. Mapa gwiazdozbioru Korony Północnej do obserwacji gwiaz­ Rys. 11. Mapa gwiazdozbioru Łabędzia do obserwacji gwiazdy zmien­ dy zmiennej V CrB (15h49m31,3s, +39°34'18”). Podane jasności nej zaćmieniowej 1143 Cyg (19h38m40,8s, +54°58'18”). Podane ja­ gwiazd porównania (pole widzenia wynosi 6°, północ u góry) sności gwiazd porównania (pole widzenia wynosi 7°, północ u góry)

29d21h Maksymalna libracja Księżyca (6,8°) w kierunku krateru Plato (oświetlony). mać datę w obowiązującym w kwietniu w Polsce „czasie 30d00h45m Gwiazda zmienna zaćmieniowa 1143 Cyg osiąga mi­ letnim", należy dodać 2 godziny. Momenty złączeń planet nimum jasności. Jasność gwiazdy spada od 5,9m do 6,4m. z Księżycem są podane dla współrzędnych Warszawy. Dla każdego złączenia podano momenty największego zbliże­ UWAGA: Momenty wszystkich zjawisk podane są w cza­ nia obiektów na niebie. Podane są wszystkie złączenia, sie uniwersalnym UT (Greenwich). nie tylko widoczne w Polsce. Aby otrzymać datę w obowiązującym w marcu w Pol­ sce „czasie zimowym”, należy dodać 1 godzinę, aby otrzy- Opracował T. Ściężor

0 w m — 16 1 ły /r 17

2 (\j t — 1 8 3 \ ' - f r — i9 4 ------20 5 ------21 6 /[? ------22 7 ------23 8 ------24

910 —try A ^ ------—- 2625 11 / y v ------27 12 4------28 13 29 1 4 ------30 1 5 p) \ ■- 31 1 6 \------32 Rys. 12. Konfiguracja galileuszowych księżyców Jowisza w Rys. 13. Konfiguracja pięciu najjaśniejszych księżyców Saturna kwietniu 2005 (I - lo, II - Europa, III - Ganimedes, IV- Callisto). w kwietniu 2005 (III - Tethys, IV - Dione, V - Rhea, VI - Tytan, Przerwa w trasie księżyca oznacza przebywanie satelity w cie­ VIII - lapetus). Zachód na lewo od środkowego pasa (tarczy niu planety. Zachód na prawo od środkowego pasa (tarczy pla­ planety), wschód na prawo nety), wschód na lewo

1/2005 U R A N I A - Postępy a s t r o n o m ii 45 recenzje Uranii-PA

W ukryciu pozostaje zwykle proces ich pler urodził się w ćwierć wieku po sfor­ odkrywania i związana z tym tajemni­ mułowaniu teorii heliocentrycznej, cza, niezwykle intrygująca sfera umy- współpracował z jednym z najwięk­ ohdnnej^ A m er słowości badaczy, ich sposobu myśle­ szych astronomów obserwatorów tam­ nia, wnioskowania i odczuwania. tej epoki, Tychonem Brahem. Współ­ Niewiele w tym względzie mogą pomóc czesny Galileuszowi, miał nie tylko opracowania ich życiorysów przez in­ okazję do użycia w obserwacjach tele­ nych, na ogół późniejszych autorów. skopu, ale sam go ulepszył. Odkryte Stąd też najbardziej interesujące pozo­ przez niego prawa ruchu planet utoro­ stają ich własne wynurzenia, zwierze­ wały drogę do matematycznego opisu czyli nia i opinie, szczególnie kiedy są wyra­ oddziaływań grawitacyjnych, kluczo­ w ydane żane nie w ich dziełach naukowych, ale wych dla zrozumienia struktury i wła­ pośmiertnie dzieło w opracowaniach, listach lub książkach sności Wszechświata. poświęcone astronomii księżycowej adresowanych do szerszego ogółu od­ Omawiana pozycja, zawierająca biorców. A cóż może być bardziej intry­ pierwsze na rynku polskim tłumaczenie gującego niż dzieła ich autorstwa, które autorstwa Doroty Sutkowskiej i Jarosła­ okazują się książkami fantastycznonau- wa Włodarczyka książki Jana Keplera: kowymi, gdzie naukowe poglądy prze­ Sen, czyli astronomia księżycowa jest po­ platają się osobistymi opiniami i emo­ zycją ze wszech miar godną uwagi i to cjami dotyczącymi różnych sfer życia. zarówno ze względu na autora, na okres Jan Kepler, Sen, czyli wydane po­ Jednym z największych wydarzeń w historii, kiedy powstawała, jak wresz­ śmiertnie dzieło poświęcone astro­ w historii nauki były dokonania Koper­ cie ze względu na niezwykły, unikato­ nomii księżycowej, Wydawnictwo nika i Keplera na przełomie XVI i XVII wy temat — jest bowiem książką fanta- Naukowe SCHOLAR, s. 222, War­ w. Pierwszy, umieszczając Ziemię wśród stycznonaukową, w najczystszej tej szawa 2004. ciał niebieskich, nadał im cechy fizycz­ formy postaci. Wielkie i przełomowe odkrycia i ba­ ne i ukierunkował na stulecia przebieg Zasadniczą treścią tej fantastycznej dania naukowe nie tylko kształtowały przyszłych badań, drugi rozszerzył te książki jest opowieść (wysłuchana przez i kształtują rozwój intelektualny człowie­ idee na fizyczne oddziaływania we autora we śnie) tajemniczego przybysza ka, ale w sposób niezwykle skuteczny Wszechświecie, stwarzając podstawy z Księżyca, który opisuje podróż na Księ­ stymulowały rozwój cywilizacji, wcho­ nowoczesnej metodologii badań. życ, panujące na nim warunki i zjawiska, dząc we wszystkie aspekty naszego życia Jan Kepler, którego znamy na ogół a także jego mieszkańców i ich losy. Czy­ codziennego. Stąd też historia tych od­ z przerabianych na lekcjach szkolnych tając to, można odnieść wrażenie, że au­ kryć i warunki ich powstawania stają się praw nazwanych jego nazwiskiem, jest torem tej książki mógłby być Tolkien. niezwykle interesujące i ważne dla zro­ postacią niezwykłą i to nie tylko poprzez Przypisy odautorskie, znacznie ob­ zumienia także świata współczesnego. dokonania naukowe, znacznie wykra­ szerniejsze od księżycowej fantazji na­ Niestety, odkrycia te dochodzą do czające poza wspomniane trzy prawa, ukowej, które zgodnie z zamiarami au­ naszej świadomości głównie w postaci ale i poprzez złożone losy osobiste i sze­ tora miały ułatwić jej zrozumienie, łączą suchych faktów, wzorów lub twierdzeń. roką, humanistyczną umysłowość. Ke­ w niezwykle interesującej formie wątki astronomiczne, naukowe i biograficzne, pełne są szczerych opinii, bardzo w for­ Z PTMA na zaćmienie Słońca! mie i treści humanistycznych, ujawnia­ jących w całej pełni szerokie zaintere­ O sowania, wyobraźnię i całą bogatą Oddział Krakowski Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii planu­ intelektualną i humanistyczną osobo­ je zorganizować dla członków PTMA dwie wyprawy obserwacyjne: na ob­ wość autora. rączkowe zaćmienie Słońca do Hiszpanii w dniu 3 października 2005 r. oraz Książkę poprzedza dosyć obszerny, ale na całkowite zaćmienie Słońca do Turcji w dniu 29 marca 2006 r. bardzo interesujący wstęp jednego z au­ Orientacyjne całkowite koszty wyjazdów (tzn. przejazd, noclegi, wyżywie­ torów tłumaczenia, dra Jarosława Włodar­ nie, ubezpieczenie) na dzień dzisiejszy wynoszą: ok. 1200 zł do Hiszpanii czyka, zawierający opis losów osobistych i 1500 zł do Turcji. i działań naukowych J. Keplera. Przybliżony czas trwania wynosi w każdym przypadku 9-12 dni (w planie Książka może zaciekawić i zafascy­ „po drodze” także zwiedzanie atrakcji turystycznych). Prosimy o wstępną de­ nować wielu, od historyków i badaczy klarację uczestnictwa i przesłanie jej listownie na adres z kręgu nauk ścisłych, po wszystkich za­ Oddział Krakowski PTMA interesowanych poznaniem umysłów ul. św. Tomasza 30/7 31-027 Kraków niezwykłych ludzi, którzy kształtowali losy świata. w terminie do dnia 31 marca 2005 r. z dopiskiem „Zaćmienie”. Andrzej Strobel

46 U R A N I A - Postępy As t r o n o m ii 1/2005 astronomia i muzyka Muzyczny Redshift edshift, czyli zjawisko poczer­ dal dostarcza sporo tych samych emo­ wienienia śwatła obiektów cji, co wcześniejsze albumy. Rastronomicznych oddalających I jeszcze jedna refleksja... W czasach się od nas z relatywistycznymi prędko­ płyt analogowych zdarzało mi się ku­ ściami, zna zapewne każdy miłośnik pować płyty tylko ze względu na intry­ astronomii. Podobnie znana wśród mi­ gujące czy też po prostu ładne okładki. łośników muzyki elektronicznej powin­ Format płyty kompaktowej (12x12 cm) na być formacja powstała w 1996 r. z ini­ jest już tej magii pozbawiony. O dziwo, cjatywy Marka Shreeva. W jej skład okładki płyt grupy Redshift jednak zwra­ wchodzą bracia Mark i Julian Shreeve cają na siebie uwagę. Jakby ktoś wyka­ oraz James Goddard i gitarzysta Rob drował fragmenty „Gwieździstej nocy” Jenkins. Rok 1996 to również data wy­ Vincenta van Gogha. Każdy, kto prze­ Witrynę internetową poświęconą ze­ dania ich pierwszego albumu zatytuło­ żył kiedyś oczarowanie tym obrazem, społowi „Redshift”, prowadzoną przez wanego po prostu „Redshift”. zrozumie, co mam na myśli... Pawła Zamarło znajdą Czytelnicy pod Płyta mile zaskoczyła miłośników W minionym 2004 r. ukazały się dwie adresem http://redshreeve.org/. starej poczciwej szkoły berlińskiej. Znaj­ nowe płyty zespołu: studyjna „Oblivion” dują się na niej 4 kompozycje, niosące i zapis koncertu z 2002 r. „Faultline”. J. Drążkowski w sobie potężny ładunek analogowych brzmień wypełniających długie suity muzyki elektronicznej. Swą budową nawiązują do klasycznych dzieł Tange­ rine Dream czy Klausa Schulze z poło­ wy lat 70. Ostatni utwór na płycie, zaty­ tułowany „Blueshift”, kończy się odgłosem bicia serca trwającym dobre kilka minut. Prawdziwe ukojenie po nie­ samowitej podróży w tajemniczy, mo­ mentami groźny, tak inny od świata, do którego przywykliśmy, Kosmos. Druga płyta „Ether” to już materiał koncertowy zarejstrowany jeszcze w grudniu 1996 r. w planetarium Jodrell Bank. Na kolejny materiał studyjny trze­

ba było czekać 3 lata. Choć płyta „Down Redshift na żywo podczas 6. Alfa Centauri Festival, w kwietniu 1999 r., w Huizen (Holan­ Time” nie zawiera już długich suit, na­ dia). Fot. Ed in den Bosch & Erie Snelders

INFORMACJE O PRENUMERACIE URANII-PA

Prenumerata na rok 2004 (6 zeszytów) kosztuje 54 zł (zagraniczna 70 zł). Cena pojedynczego zeszytu 10 zł. Wpłaty prosimy kierować na konto: Polskie Towarzystwo Astronomiczne Bank Millennium S.A. o/Toruń Nr 44 116022020000000055305241 Wszelkich informacji o prenumeracie i zakupie numerów archiwalnych „Postępów Astronomii” i „Uranii-PA” udziela: Piotr Wąż Centrum Astronomii UMK ul. Gagarina 11, 87-100 Toruń E-mail: [email protected] tel/fax (0-56) 611 30 56 / 611 30 08

1/2005 U R A N I A - Postępy Astronomii 47 relaks z Uranią Krzyżówka

Rozwiązaniem krzyżówki z „Uranii-PA” nr 5/2004 jest ha­ 1 sło: „PRZERWA CASSINIEGO”. ■ Nagrody w postaci płyt CD wylosowali: Andrzej Chy- 2 łek z Palikówki oraz Hanna i Tadeusz Michalscy z Rudy r 3 Śląskiej. Gratulujemy. Nagrody wyślemy pocztą. A oto hasła pomocnicze do rozwiązania nowej krzyżówki: 4 1. Zjawisko ..., polega na generowaniu pola magnetyczne­ go przez wirującą nadprzewodzącą kulę 5 2. Odkrywca Tytana 3. Przyrząd utrzymujący wybrany kierunek 6 4. Mgławica; część Wielkiego Obłoku Magellana 5. Hipotetyczny efekt oscylacji w odległości Ziemia-Księ- życ 1 7 6. Przylądek, z którego został wystrzelony Cassini 7. Planetoida, którą obserwował Cassini 8 8. Jeden z mniejszych satelitów Jowisza 9. Siedziba OZMA 2004 9 10. Rój meteorów w marcu 11. Zaginiona amerykańska sonda 10 12. Słynny Albert _ 13. Oko Byka 11 14. Przyspieszeniomierz n 12 15. Tam znajduje się największy radioteleskop na świecie 16. Znalazca dwóch nowych polskich meteorytów I 13 17. Główny budowniczy RT-4 18. Stałe obserwowanie zmian w jakimś procesie i 14 19. Autor „Snu” J 20. Planeta, której ostatnio wydłużyła się doba 1b Wśród autorów prawidłowych odpowiedzi rozlosujemy _ r dwie nagrody książkowe. Na rozwiązania czekamy do koń­ 16 ca lutego br. Osoby nie będące prenumeratorami „Uranii- 17 r -PA” muszą dołączyć do rozwiązania kupon umieszczony w lewym górnym rogu tej strony. Prenumeratorzy mogą 18 przesyłać rozwiązania drogą elektroniczną.

Słowa kluczowe do odnalezienia hasła w krzyżówce z Uranii-PA 5/04: 19 1. Pasłęk, 2. turbulencja, 3. muzyka, 4. teledetekcja, 5. Curie, 6. Cowling, 7. dynama, 8. Picard, 9. Zeemana, 10. POLSTAR, 11. Rosetta, 12. heli- 20 kalny, 13. minimum, 14. Kalifornia, 15. Gilbert, 16. przebiegunowanie, 17. heliofizyka lub heliografia tor: J. Drążkówska

tooUOonMwy »w Omvnty ol MJnytamj Ciekawe strony internetowe...

Dziś o czymś, czego jeszcze nie ma, ale jeśli będzie (i się uda), to pewnie będzie­ Uh flnl lu k Iis Ui i Ci m I! S -mm my do tego wracać na łamach naszego pisma. Proponuję wizytę na stronie projektu rW B B M m." DEEP IMPACT — http://deepimpact.jpl.nasa.gov/. Kiedy ten numer „Uranii - Po­ u ■««*»■ IPH&E1 stępów Astronomii” trafi do rąk czytelników, prawdopodobnie start misji planowa­ f , ,-^m t a p ny na 12 stycznia 2005 r. już się odbędzie. Trzeba jednak poczekać jeszcze 6 miesię­ <<. "“■ i z t z t " . _____ cy, aby próbnik znalazł się w pobliżu komety Tempel 1. Wystrzelony z jego pokładu znrrrsr pocisk o masie 370 kg ma utworzyć w jądrze komety krater — energia wyzwolona -— ; m , ;...... — przy zderzeniu będzie równa energii wybuchu 4,8 ton TNT. Badania produktów Ift zderzenia dadzą szansę „zajrzenia pod powierzchnię” jądra. Na stronie można zna­ Es S ł LJL M M lIM leźć szereg krótkich artykułów oraz animacji przedstawiających poszczególne aspekty

Wlw k ŁftBml 1 mniml 1 now? misji. Aktywna (z punktu widzenia obserwacji zderzenia) faza misji będzie trwać m tylko nieco powyżej 13 min — w tym czasie próbnik zbliży się do jądra komety na odległość około 500 km. Potem niestety trzeba będzie wyłączyć instrumenty — m próbnik przetnie płaszczyznę orbity komety, gdzie można spodziewać się wzrostu m gęstości pyłu kometamego. Jest również kącik dla dzieci — można tam m.in. znaleźć plany pozwalające na 15 sklejenie modelu stacji (po uprzednim wydrukowaniu). (rs)

48 U R A N I A - POSTĘPY ASTRONOMII 1/2005 Choć nie wszędzie dopisała pogoda w porze całkowitego zaćmienia Księżyca T i" y • • 28.10.2004 r., do naszej redakcji dotarła spora liczba zdjęć obrazujących przebieg { | "1 T | tego zjawiska. Niestety, tym razem jakość zdjęć często nie dorównywała ilości... %. J B M II I

Chyba najładniejsze (najlepsze jakościowo) zdjęcie, jakie do nas dotarło, wykonał na Podkarpaciu Mariusz Świętnicki o godz. 4:20 CWE (reflektor Newtona 140/900 z telekonwerterem *2, film Fuji Superia X-TRA 400, eksp. 15 s)

Dariusz Dorosz z Żabikówki często stosuje w astrofotografii metodę wielokrotnych ekspozycji, która pozwala m in. odróż­ nić przypadkowe plamki (np. kurzu na negatywie) od faktycz­ nych świateł na niebie. Po lewej, wyżej, koniunkcja Wenus, Księżyca i Marsa 23.04.2004. Widoczna jest również gwiaz­ da El Nath (/! Tau). Obok, po lewej, koniunkcja Księżyca, Marsa i Saturna 22.05.2004. Powyżej zaćmienie Księżyca 4.05.2004. Widoczna gwiazda Zubenelgenubi, czyli a Lib (we wszyst­ kich przypadkach f — 135 mm, 3* eksp. 4 s co 5 min, filmy 400 i 800 ASA)

1 I U Ł A N IA A', I Rl r. O .lll