<<

KWARTALNIK MI£OŒNIKÓW METEORYTÓW METEORYTMETEORYT Nr 2 (50) Czerwiec 2004 ISSN 1642-588X

W numerze: – Pu³tusk – podró¿e Humboldta – porowate chondryty – meteoryty w Smithsonian Institution – ping-pong w kosmosie Od redaktora: Meteoryt (ISSN 1642-588X) – biuletyn dla mi³oœników mete- Wszystkie pomys³y uczczenia wydania 50 numeru mia³y jedn¹ orytów wydawany przez Olsz- zasadnicz¹ wadê: wymaga³y wiêcej pracy. Niestety numer ukazuje siê tyñskie Planetarium i Obserwa- w porze najwiêkszego natê¿enia pracy zawodowej obu redaktorów torium Astronomiczne, Muzeum i wydanie normalnego numeru o tej porze roku wymaga du¿ego Miko³aja Kopernika we From- poœwiêcenia. Fajerwerków wiêc nie ma. borku i Press – wydaw- Jednym z pomys³ów by³a wiêksza liczba artyku³ów polskich cê kwartalnika , z któ- autorów. Pomys³ w zasadzie podoba³ siê paru osobom, do których rego pochodzi wiêksza czêœæ pu- blikowanych materia³ów. zwróci³em siê z tak¹ propozycj¹, ale gdy przysz³o do realizacji, to okaza³o siê, ¿e niemal ka¿dy ma wa¿niejsze obowi¹zki. Paradoksalnie Redaguje Andrzej S. Pilski sporo miejsca polskiemu meteorytowi poœwiêci³ O. Richard Norton. Sk³ad: Jacek Dr¹¿kowski S¹ wiêc w numerze dwa polskie meteoryty i to w kolorze. Druk: Jan, Lidzbark Warm. Chcia³bym zwróciæ uwagê na relacjê z Muzeum Przyrodniczego Adres redakcji: w Bernie, w Szwajcarii. Wytworzy³o siê ostatnio przeœwiadczenie, ¿e skr. poczt. 6 zinstytucjonalizowane poszukiwania meteorytów s¹ nieskuteczne 14-530 Frombork i nowe meteoryty odnajduje siê jedynie dziêki prywatnym tel. (0-55) 243-7218 w. 23 poszukiwaczom. Przyk³ad Muzeum z Berna pokazuje, ¿e mo¿e byæ e-mail: [email protected] inaczej. Kolejny raz przekonujemy siê, ¿e nie jest wa¿na forma lecz Biuletyn wydawany jest kwartal- treœæ. W ka¿dych warunkach organizacyjnych mo¿na dzia³aæ dobrze nie i dostêpny g³ównie w prenu- lub Ÿle. meracie. Roczna prenumerata Ze wzglêdów formalno-prawnych znikn¹³ na pewien czas wynosi w 2004 roku 32 z³. Zain- internetowy katalog meteorytów w zbiorach polskich. Ostatnio jego teresowanych prosimy o wp³ace- twórcy powiadomili, ¿e katalog ju¿ zaczyna dzia³aæ, ale trzeba go nie tej kwoty na konto Olsztyñ- szukaæ pod nowym adresem: http://meteoryty.sarrus-net.com lub po skiego Planetarium i Obserwato- rium Astronomicznego nr: prostu klikn¹æ na winietkê katalogu na stronie Polskiego Serwisu 88 1540 1072 2001 5000 3724 0002 Meteorytów. w BOŒ SA O/Olsztyn, Sytuacja ta uprzytomni³a fakt, ¿e katalog internetowy jest zaznaczaj¹c cel wp³aty i podaj¹c wprawdzie bardzo wygodny i ³atwy do aktualizowania, ale mo¿e czytelny adres. równie ³atwo znikn¹æ. Trzeba wiêc bêdzie chyba pomyœleæ o nowym Wczeœniejsze roczniki powielane wydaniu katalogu w formie ksi¹¿kowej tym bardziej, ¿e ostatnie s¹ na zamówienie za op³at¹ równ¹ wydanie powoli siê wyczerpuje. wysokoœci aktualnej prenumeraty. Andrzej S. Pilski

Zapraszamy na strone, 200 lat figur Thomsona Polskiego Serwisu Meteorytowego: jba1.republika.pl

Subscribe to METEORITE Pallasite Press P.O. Box 33-1218 Takapuna, Auckland NEW ZEALAND 4 issues per year $US30 (2nd class airmail) VISA & MasterCard accepted

www.meteor.co.nz Canyon Diablo. Kolekcja Martina Altmanna. str. 2 METEORYT 2/2004 Pu³tusk i inne kawa³ki gruzu z planetoidy 6 Hebe

Andrzej S. Pilski

a aukcjach internetowych po- ale przewa¿nie nie s¹ one przeciête jawiaj¹ siê od czasu do czasu i niewiele jest okazji do zobaczenia ich Nfragmenty meteorytu Pu³tusk. struktury. Mimo to uda³o mi siê zoba- Ogl¹daj¹c je mo¿na odnieœæ wra¿enie, czyæ okazy o jednolitej budowie, ze s³a- ¿e pochodz¹ z zupe³nie ró¿nych mete- bo widocznymi chondrami, ¿y³kowa- orytów. Szczególnie p³ytki, które doœæ ne lub nie, takie w³aœnie, jakich regularnie oferuje Michael Farmer, fragmenty oferuje Farmer. Jego okazy przypominaj¹ wygl¹dem bardziej frag- pochodz¹ jednak z Naturhistorisches menty El Hammami ni¿ okaz, który Museum w Wiedniu. Widzia³em te¿ opisuje w tym numerze dr Jacek Sie- okazy zbrekcjowane z okruchami sza- Fot. 2. Zbrekcjowana p³ytka Pu³tuska z kolek- mi¹tkowski. Jak w³aœciwie powinien rymi i ¿ó³tawymi, przy czym ¿ó³tawe cji autora, z której wykonano szlif opisany przez wygl¹daæ ten meteoryt? zabarwienie wyraŸnie nie by³o wyni- dr Siemi¹tkowskiego. Wymiary 30×19 mm kiem wietrzenia. Napotka³em te¿ oka- stopniem zwietrzenia. Wymieni³em tyl- zy z doœæ grubymi ¿y³kami, a nawet ko najpopularniejsze, ale lista podob- natrafi³em w zbiorach Muzeum Wy- nych meteorytów jest d³uga. Wydaje siê dzia³u Geologii UW na ma³y okaz coraz bardziej prawdopodobne, ¿e Pu³tuska bêd¹cy w ca³oœci stopem po- wszystkie one pochodz¹ z jednej ma³ej zderzeniowym. Ciemna materia bez wi- planety. docznej struktury i bez œladu chondr, Fot. 3. (ok³adka) Piêtka Pu³tuska o brekcjowej jedynie z ziarenkami metalu, która zwy- budowie. U góry jasna ¿y³ka metalu. Na pozo- kle tworzy ¿y³ki, tutaj tworzy³a ca³y sta³ej czêœci przekroju metal jest ciemny. Wymiary Fot. 1. Fragment Pu³tuska o jednorodnej bu- meteoryt. Meteoryty pu³tuskie mog¹ 41×25 mm. dowie oferowany przez Farmera. Wymiary wiêc wygl¹daæ bardzo ró¿nie. Zdaniem naukowców najlepsz¹ 20×16 mm. Kolekcja Dariusza Tuzinowskiego. Statystyka wskazuje, ¿e co trzeci kandydatk¹ na macierzyst¹ planetkê Pytanie wydawa³oby siê retorycz- spadaj¹cy na Ziemiê meteoryt wygl¹- Pu³tuska jest planetoida 6 Hebe. Kr¹¿y ne. Pu³tusk jest brekcj¹ regolitow¹ da tak samo, jak Pu³tusk. Istotnie bar- ona wokó³ S³oñca w wewnêtrznej czê- zaliczan¹ do typu H5 wiêc powinien za- dzo podobne do meteorytów pu³tuskich œci pasa planetoid po lekko eliptycznej wieraæ doœæ du¿o ziaren metalu i niezbyt s¹ okazy z deszczów meteorytowych orbicie wchodz¹cej w obszar rezonan- du¿o chondr oraz powinien sk³adaæ siê Jilin, Juancheng, czy Zag, a tak¿e Gao- su 3:1 z Jowiszem i usytuowanej bar- ν z okruchów. Problem polega na tym, ¿e Guenie. Ten ostatni odró¿nia siê tylko dzo blisko rezonansu wiekowego 6. Jak te okruchy mog¹ byæ du¿e, a wiêkszoœæ prze- krojów Pu³tuska, jakie mo¿na zobaczyæ, jest ma³a. Nawet w przypad- ku okazu z Muzeum Mi- neralogicznego UJ w Krakowie nie ma pewno- œci, czy jest to fragment litej ska³y, na której osia- da³ gruz, czy te¿ frag- ment wyj¹tkowo du¿ego okruchu z gruzowiska. W chondrycie H5 Pla- inview zdarzaj¹ siê okru- chy o rozmiarach kilku- nastu centymetrów. W polskich zbio- rach zachowa³o siê doœæ Fot. 4. P³ytka Portales Valley. Przestrzeñ miêdzy okruchami wype³nia metal (na zdjêciu ciemny). Wymiary 62 x 43 du¿o okazów Pu³tuska, mm. Kolekcja Kazimierza Mazurka.

METEORYT str. 3 wyliczono, wystarczy aby po zderze- niu od³amki uzyska³y prêdkoœæ 280 m/s i ju¿ wchodz¹ w obszar rezonansu, sk¹d po nieca³ym milionie lat trafiaj¹ na orbitê przecinaj¹c¹ orbitê Ziemi. Oceniono, ¿e od³amki ska³ z tej plane- toidy mog¹ stanowiæ nawet 10% stru- mienia meteoroidów zmierzaj¹cych ku Ziemi, wiêc 6 Hebe mo¿e byæ Ÿród³em jednej z wiêkszych grup chondrytów zwyczajnych. Dlaczego w³aœnie chondrytów zwyczajnych? Ten typ meteorytów sprawia najwiêcej k³opotu, gdy chce- my odnaleŸæ jego macierzyste plane- toidy. Istnieje spora grupa planetoid typu S, ale ich widmo odbiciowe ró¿- ni siê doœæ wyraŸnie od widma chon- Fot. 5. P³ytka chondrytu H5 Juancheng: scementowany gruz z powierzchni 6 Hebe. Wymiary drytów zwyczajnych. Z jednej strony 52×32 mm. Kolekcja autora. mamy wiêc du¿¹ grupê meteorytów, których widmo odbiciowe nie pasuje z czego wyci¹gniêto wniosek, ¿e ma krzepniêcia chondrytowej ska³y w wy- do ¿adnej planetoidy, a z drugiej spor¹ ona doœæ jednorodn¹ budowê, a wiêc niku uderzenia fragmentu innej plane- grupê planetoid, których widma nie najprawdopodobniej nie uleg³a dyferen- toidy. Jednym z mocnych argumentów pasuj¹ do ¿adnych meteorytów. Dopie- cjacji. Dla porównania widmo zdyfe- za takim pochodzeniem meteorytów ro niedawno obserwacje Erosa z bli- rencjowanej Westy zmienia siê doœæ ¿elaznych IIE jest ich wiek, m³odszy ska pokaza³y, ¿e jedn¹ z przyczyn tych znacznie w trakcie jej wirowania, po- od wiêkszoœci meteorytów ¿elaznych. rozbie¿noœci jest tak zwane wietrze- niewa¿ na dnie g³êbokich kraterów wi- Meteoryty IIE powstawa³y jeszcze wte- nie kosmiczne. Widmo odbiciowe daæ ska³y z g³êbszych warstw o odmien- dy, gdy na ma³ych planetach zakoñczy³a z okolicy œwie¿o utworzonych krate- nym sk³adzie. siê aktywnoœæ magmowa, a ich ¿elazne rów znacznie lepiej pasuje do widma Sk³ad chemiczny krzemianów na j¹dra zakrzep³y. chondrytów zwyczajnych ni¿ œrednie powierzchni 6 Hebe odpowiada krze- Mo¿emy wiêc sobie wyobraziæ, ¿e widmo planetoidy typu S. mianom z chondrytów H. Problemem uderzenia skalnych fragmentów w po- Planetoida 6 Hebe jest zaliczana do jest jednak wysoka zdolnoœæ odbijania wierzchniê 6 Hebe powoduj¹ powsta- typu S, ale jest nietypowa pod tym w³a- œwiat³a, wiêksza ni¿ w przypadku chon- wanie ma³ych i wiêkszych kraterków, œnie wzglêdem, ¿e jej widmo jest bar- drytów H. Œwiat³o odbija siê tak, jakby przy czym energia zderzenia powodu- dziej zbli¿one do widma chondrytów znaczna czêœæ powierzchni tej planeto- je stopienie ska³y i zebranie siê p³ynne- zwyczajnych ni¿ widmo przeciêtnej idy by³a obita blach¹. Z ró¿nych mode- go metalu na dnie krateru. Tworz¹ siê planetoidy tego typu. Ma ona œrednicê li budowy powierzchni tej planetoidy w ten sposób mniejsze i wiêksze blasz- 185 km i obraca siê z okresem 7,274 najlepsz¹ zgodnoœæ z obserwacjami ki o ró¿nej gruboœci. Kolejne zderze- godziny. Podczas wirowania jej jasnoœæ da³o po³¹czenie 60% gruboziarnistej nia rozbijaj¹ pokrywaj¹c¹ je warstwê i kszta³t widma niewiele siê zmienia, mieszaniny materii chondrytu H z 40% krzemianów, a wstrz¹sy regolitu wywo- metalicznego ¿elaza niklonoœnego. ³ane uderzeniami powoduj¹, ¿e te blasz- Niedu¿e blaszki metalu nie s¹ ki wêdruj¹ stopniowo ku powierzchni. w okazach Pu³tuska rzadkoœci¹. W in- Planetoida 6 Hebe powinna wiêc wy- nym chondrycie H5, Timochin, spora gl¹daæ jak ozdobiona cekinami. Pozo- blacha przecina ca³y okaz meteorytu. staje poczekaæ, a¿ jakaœ sonda kosmicz- Jeszcze wiêcej metalu mamy w chon- na poka¿e nam jej zdjêcie. drycie H6 Portales Valley. Najlepszym wyt³umaczeniem wysokiej zawartoœci Literatura metalu mog¹ byæ jednak meteoryty Gaffey M.J., Gilbert S.L. (1998) ¿elazne z krzemianami typu IIE. 6 Hebe: The probable parent Od doœæ dawna badacze meteory- body of the H-type ordinary tów wiedz¹, ¿e sk³ad krzemianowych and the IIE iron . inkluzji w tego typu meteorytach od- & Planetary Science 33, 1281-1295 powiada chondrytom zwyczajnym typu Manecki A. (1972) Studium mine- H. Wiedz¹ te¿, ¿e s¹ to meteoryty nie- ralogiczno-petrograficzne meteorytu magmowe, czyli nie wytworzy³y siê w Pu³tusk. Prace Mineralogiczne 27, wyniku zakrzepniêcia p³ynnego nie- 53-68 gdyœ j¹dra planetoidy jak wiêkszoœæ Pokrzywnicki J. (1964) Meteoryty Fot. 6. P³ytka meteorytu ¿elaznego Watson IIE meteorytów ¿elaznych. Powsta³y one spokrewnionego z chondrytami H. Wymiary Polski. Studia Geol. Pol. 15 38×24 mm. Kolekcja autora. w wyniku lokalnego stopienia i za- ß str. 4 METEORYT 2/2004 Alexander von Humboldt – „Jeden z cudów œwiata”

William D. Panczner

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

im by³ Alexander von Hum- matka. Zadba³a ona, by ch³opcy byli katalogowaniem i przechowywaniem boldt i jak¹ rolê odegra³ w dzieciñstwie kszta³ceni przez nauczy- okazów ze œwiata przyrody inspirowa³o Kw astronomii? Przyjrzymy siê cieli w jêzykach i matematyce. By³ to von Humboldta. Twierdzi³, ¿e pobyt na cz³owiekowi, przeœledzimy jego korze- okres oœwiecenia i rozwijanie intelektu tym uniwersytecie i profesor Blumen- nie, a potem zobaczymy, jaki wp³yw wy- i edukacja by³y w Europie w modzie. bach wywar³y wielki wp³yw na niego. war³ nie tylko na astronomiê, ale tak¿e W dzieciñstwie Alexander nie by³ Alexander uda³ siê nastêpnie do na nauki przyrodnicze i œwiat w ogóle. zdrowym ch³opcem i nie przejawia³ za- Busch Academy aby studiowaæ geolo- Dla wiêkszoœci czytelników w Amery- interesowania akademickimi studiami. giê i jêzyk hiszpañski. Potem chcia³ po- ce Pó³nocnej jego nazwisko niewiele Wola³ raczej wêdrowaæ badaj¹c i kolek- szerzyæ sw¹ wiedzê geologiczn¹ i na- mówi, ale dla innych, z Europy i Ame- cjonuj¹c rzeczy, które widzia³ wokó³ sie- uczyæ siê górnictwa. Pojecha³ do ryki Po³udniowej, jest to nazwisko do- bie. Przynosi³ je do domu, gdzie identy- Freibergu studiowaæ na s³ynnej Akade- skonale znane. Gdy spojrzymy na mapê fikowa³, opisywa³ i eksponowa³ to, co mii Górniczej. Studiowa³ tam geologiê, œwiata, nazwisko Humboldta pojawia siê znalaz³. Jego zainteresowania kolekcjo- mineralogiê i górnictwo u œwiatowej re- czêœciej w nazwach miejsc i utworów nerskie ros³y i obejmowa³y minera³y, nomy geologa i mineraloga Abrahama geograficznych ni¿ jakiejkolwiek innej ska³y, skamienia³oœci, muszle, owady Gotthelfa Wernera. Bêd¹c na Akademii osoby ¿yj¹cej kiedykolwiek na Ziemi. i roœliny. Z powodu pasji kolekcjonowa- Humboldt spotka³ George Forestera, któ- By³ on przyrodnikiem, geografem, kar- nia by³ nazywany „ma³ym aptekarzem”. ry w³aœnie wróci³ z drugiej podró¿y ka- tografem, astronomem, geologiem, in- Von Humboldt studiowa³ na kil- pitana Jamesa Cooka doko³a œwiata, ¿ynierem górnictwa, botanikiem, zoo- ku uniwersytetach w Niemczech. gdzie by³ naukowym ilustratorem. Ra- logiem, poszukiwaczem, pisarzem W 1787 r., gdy by³ na uniwersytecie zem podró¿owali i prowadzili badania i kolekcjonerem, by wymieniæ tylko nie- w Getyndze, studiowa³ u Johanna Frie- w ca³ej Europie. Po ukoñczeniu studiów które z dziedzin, którymi siê zajmowa³. dricha Blumenbacha. Zanim zosta³ pro- na Akademii Alexander przyj¹³ posadê Millicent Selsam we wstêpie do fesorem medycyny, Blumenbach by³ pañstwowego Inspektora Górnictwa swej ksi¹¿ki o Humboldcie: Gwiazdy, kustoszem uniwersyteckiej kolekcji w Prusach. moskity i krokodyle, napisa³a co nastê- nauk przyrodniczych. By³ on cenionym Piêæ lat póŸniej zmar³a matka po- puje: „Ralph Waldo Emerson nazwa³ antropologiem uwa¿anym za twórcê an- zostawiaj¹c Alexandrowi rozleg³e dobra Humboldta jednym z cudów œwiata, któ- tropologii fizjologicznej. Zainteresowa- przynosz¹ce znaczne dochody. Teraz re pojawiaj¹ siê od czasu do czasu jakby nie Blumenbacha kolekcjonowaniem, móg³ zaj¹æ siê tym, co go naprawdê in- chcia³y pokazaæ nam mo¿liwoœci ludz- teresowa³o czyli badaniem i kolekcjo- kiego umys³u, si³ê i zakres uzdolnieñ — nowaniem. Nastêpnego roku zrezygno- cz³owiekiem uniwersalnym.” wa³ z posady i zacz¹³ planowaæ wyprawy Alexander von Humboldt jest okre- badawcze z przyjacielem i koleg¹ dr œlany jako „ostatni wszechstronny uczo- Aime Bonplandem, którego spotka³ ny w dziedzinie nauk przyrodniczych.” w Pary¿u. Bonpland by³ lekarzem, któ- Charles Darwin nazywa³ Humboldta ry nie tylko mia³ ogromn¹ wiedzê z ana- „najwiêkszym naukowym podró¿ni- tomii, ale tak¿e pasjonowa³ siê botanik¹. kiem, jaki ¿y³ kiedykolwiek”. W istocie Obaj pojechali do Hiszpanii i otrzymali Darwin by³ pod takim wra¿eniem jego paszporty od króla Karola II. Nie by³o podró¿y i dzie³, ¿e zabra³ ze sob¹ egzem- to ³atwe, bo Hiszpania nie wpuszcza³a plarz Osobistych opowieœci o podró¿y do cudzoziemców do swych kolonii. Hum- Okolic Równikowych Nowego Konty- boldt zgodzi³ siê zbieraæ okazy dla mu- nentu w sw¹ odkrywcz¹ podró¿ doko³a zeów hiszpañskiej korony. Król da³ tak- œwiata. ¿e Humboldtowi list z instrukcjami dla Friederich Wilhelm Heinrich Ale- hiszpañskich urzêdników w koloniach, xander von Humboldt urodzi³ siê w ary- zezwalaj¹cy von Humboldtowi, Bon- stokratycznej, umiarkowanie bogatej plandowi i ich ekipie na odwiedzanie pruskiej rodzinie w Berlinie, 14 wrze- i badanie wszelkich jego posiad³oœci. Portret Alexandra von Humboldta. Namalowa³ œnia 1769 r. W dzieciñstwie straci³ ojca. Friedrich Georg Weitsch, 1806. Oryginalny Humboldt wraz z przyjacielem móg³ te- Alexandra i jego starszego brata Wilhel- portret: Staatliche Museen zu Berlin — raz wyruszyæ w podró¿ do Ameryki Po- ma wychowywa³a „zimna i wynios³a” Preußischer Kulturbesitz, Nationalgalerie. ³udniowej by zbadaæ tê nieznan¹ czêœæ

METEORYT str. 5 œwiata. Von Humboldt posiada³ tak¿e zaæmienie S³oñca 28 paŸdziernika 1799 teory pozostawia³y œwiec¹ce œlady od specjalny paszport wydany przez pruski r. Z tarasu domu w Cumana „robi³em kilku do dziesiêciu stopni d³ugoœci,” któ- urz¹d, stwierdzaj¹cy, ¿e on „podró¿uje przygotowania do obserwacji zaæmienia. re trwa³y od „siedmiu do oœmiu sekund. w celu zdobycia wiedzy”. Pogoda by³a piêkna, niebo bezchmurne. Wiele spadaj¹cych gwiazd mia³o bardzo Von Humboldt wyda³ znaczn¹ czêœæ Sierp Wenus i gwiazdozbiór Okrêtu, wyraŸne j¹dra o wielkoœci tarczy Jowi- swego maj¹tku na zakup najnowocze- wspaniale prezentuj¹cy siê ze sw¹ sza, od których odskakiwa³y iskry jaskra- œniejszych dostêpnych przyrz¹dów na- ogromn¹ mg³awic¹, znik³y w promie- wego œwiat³a.” ukowych. Zabra³ ze sob¹ ponad 50 ró¿- niach wschodz¹cego S³oñca. Przeprowa- Von Humboldt kontynuowa³: nych przyrz¹dów potrzebnych do dzi³em kompletn¹ obserwacjê przebie- „Niemal wszyscy mieszkañcy Cu- prowadzenia prac naukowych podczas gu i koñca zaæmienia...” mana obserwowali to zjawisko, ponie- tej wyprawy. By³y to teleskopy, mikro- Drugie zjawisko niebieskie zanoto- wa¿ wyszli z domów przed czwart¹ na skopy, sekstansy i geodezyjny teodolit wane przez von Humboldta wyst¹pi³o wczesn¹ porann¹ mszê. Mieszkañcy in- z ³añcuchem mierniczym, termometry, kilka dni póŸniej, gdy by³ on jeszcze w diañskich przedmieœæ twierdzili, ¿e bo- higrometry, barometry, deszczomierz Cumana. Von Humboldt zrobi³ nastêpu- lidy zaczê³y pojawiaæ siê o pierwszej i ¿e i kompasy. Mia³ on tak¿e przenoœne, j¹cy zapis w dzienniku rankiem, 12 li- gdy wrócili z po³owu ryb w zatoce, wi- kompletne, chemiczne laboratorium ana- stopada 1799 r.: dzieli bardzo ma³e spadaj¹ce gwiazdy lityczne i przyrz¹dy do pomiaru magne- „Od wpó³ do trzeciej rano niezwy- lec¹ce ku wschodowi. Zjawisko po tycznych i elektrycznych pól Ziemi, jej kle jasne meteory by³y widoczne w kie- czwartej zaczê³o siê stopniowo koñczyæ atmosfery oraz do badania roœlin i zwie- runku wschodnim. M. Bonpland, który i bolidy i spadaj¹ce gwiazdy pojawia³y rz¹t. Zabra³ ze sob¹ tak¿e wszelkie czê- wsta³, by odetchn¹æ œwie¿ym powie- siê rzadziej; ale wci¹¿ mogliœmy zauwa- œci zapasowe i narzêdzia potrzebne do trzem, zauwa¿y³ je pierwszy. Tysi¹ce ¿yæ niektóre na pó³nocnym wschodzie naprawy ka¿dego elementu jego wypo- bolidów i spadaj¹cych gwiazd pojawia- po ich bia³awym œwietle i szybkoœci ru- sa¿enia. ³y siê jedna za drug¹ przez cztery go- chu jeszcze kwadrans po wschodzie Dwójka podró¿ników wyruszy³a dziny. Ich kierunek by³ bardzo regular- S³oñca.” z hiszpañskiego portu La Coruna 5 ny z pó³nocy na po³udnie. Wype³ni³y Podczas wypraw w póŸniejszych czerwca 1799 r. i po¿eglowa³a na po³u- czêœæ nieba 30° na pó³noc i po³udnie miesi¹cach von Humbold dowiedzia³ siê dniowy zachód na ma³ym statku Pizar- od kierunku wschodniego. W przedzia- od misjonarzy i Indian ¿yj¹cych nad rze- ro. Zatrzymali siê na Teneryfie, naj- le 60° widziano, jak meteory wschodz¹ kami, ¿e widzieli oni to wspania³e zjawi- wiêkszej z Wysp Kanaryjskich. Von nad horyzont na ENE i E, opisuj¹ ³uki sko niebieskie. Nawet na terenie dzisiej- Humboldt chcia³ przetestowaæ wyposa- mniej lub bardziej wyd³u¿one i spadaj¹ szej Brazylii stwierdzi³, ¿e blisko równika ¿enie, wiêc razem z Bonplandem spê- ku po³udniowi wzd³u¿ po³udnika. Nie- Portugalczycy tak¿e widzieli to zjawisko. dzi³ szeœæ dni wspinaj¹c siê na centralny które osi¹ga³y wysokoœæ 40°, a wszyst- Von Humboldt doszed³ do wniosku, ¿e wulkaniczny szczyt wyspy o wysokoœci kie przekracza³y wysokoœæ 25° lub 30°. meteory musz¹ byæ wysoko na nocnym 11500 stóp. Zeszli oni mniej wiêcej do Pan Bonpland twierdzi, ¿e od pocz¹tku niebie. To, co widzia³ i zapisa³, by³o po³owy w g³¹b wulkanicznego krateru, zjawiska nie by³o na firmamencie miej- pierwsz¹ naukow¹ relacj¹ ze s³ynnego ale zmêczenie gor¹cem, wilgoci¹ i bar- sca o wielkoœci trzech œrednic Ksiê¿y- deszczu meteorów, Leonidów. dzo silnymi siarkowymi gazami po- ca, które nie by³oby wype³nione w ka¿- Ciekawe, ¿e P. Brown w relacji: wstrzyma³o ich przed zejœciem na dno dym momencie bolidami i spadaj¹cymi Deszcz meteorów Leonidy: historyczne krateru. Gazy by³y tak silne, ¿e wypali- gwiazdami.” wizualne obserwacje pisze, ¿e wieczo- ³y dziury w ubraniu. Zmierzyli wysokoœæ Dalej stwierdza, ¿e „Bolidów by³a rem 11 listopada i rankiem 12 listopada szczytu, temperatury i zrobili mapê geo- mniejsza liczba. Jednak wszystkie me- 1779 r. Ksiê¿yc by³ niemal w pe³ni. Po- logiczn¹ i biologiczn¹ terenu. Podczas wspinaczki zebrali próbki ska³, minera- ³ów i roœlin. Nastêpnie pop³ynêli przez Atlantyk do Ameryki Po³udniowej. Ich statek nie by³ szybki, co pozwoli³o von Humbold- towi robiæ podczas rejsu pomiary wody i powietrza. Notowa³ on tak¿e obserwa- cje ¿ycia zwierzêcego i zbiera³ okazy roœlin p³ywaj¹cych na powierzchni oce- anu. Po 22 dniach przybyli na wschodni brzeg nowego kontynentu w Cumana w Wenezueli. W planach von Humboldta by³o badanie flory i fauny oraz geologii, me- teorologii, topografii oraz nieba nad ba- danym kontynentem. Meteoryt ¿elazny Chupaderos (oktaedryt œrednioziarnisty IIIAB), który zosta³ znaleziony przed Jednym z pierwszych zjawisk astro- rokiem 1600 w Chihuahua w Meksyku. Ca³kowita masa: 24300 kg. Von Humboldt otrzyma³ ten wa¿¹cy 518 g fragment podczas podró¿y do Ameryki Po³udniowej, gdy by³ w Nowej Hiszpanii nomicznych, które zapisa³ von Hum- (Meksyku). Podarowa³ go Muzeum Przyrodniczemu Uniwersytetu Berliñskiego w 1807 r. Szero- boldt w swym dzienniku, by³o poranne koœæ 7,9 cm, d³ugoœæ 43,1 cm. str. 6 METEORYT 2/2004 wodowa³o to, ¿e deszcz by³ mniej wido- wiskowy z powodu œwiecenia Ksiê¿y- ca. Brown stwierdza dalej, ¿e ocenia siê, i¿ w czasie deszczu Leonidów w 1799 r. pojawia³o siê 30000 meteorów na go- dzinê, ale ¿e liczba ta jest niepewna. Von Humboldt zanotowa³ tak¿e póŸniej w swym dzienniku, podczas wê- drówki po Ameryce Po³udniowej, przej- œcie Merkurego przed tarcz¹ S³oñca. W 1800 roku von Humboldt i Bon- pland zrobili mapy ponad 1700 mil rze- ki Orinoco a¿ do jej górnych dop³ywów w górach Kolumbii. Zbadali tak¿e wiêk- szoœæ dop³ywów rzeki. Przetransporto- wali nawet ca³y sprzêt i ³odzie do Rio Negro, któr¹ czêœciowo zbadali. Musie- li zatrzymaæ siê, poniewa¿ nieœwiado- mie przekroczyli granicê Brazylii bêd¹- cej koloni¹ portugalsk¹ i tamtejsi urzêdnicy wziêli ich za hiszpañskich szpiegów. Von Humbold s¹dzi³, ¿e p³y- Juvinas. Monomiktyczny eukryt, który spad³ 15 czerwca 1821 r. we Francji. Ca³kowita masa 91 n¹c dalej Rio Negro dop³yn¹³by do kg. Ten okaz 178 g von Humboldt podarowa³ Muzeum Przyrodniczemu Berliñskiego Uniwersyte- Amazonki. tu w 1824 r. Szerokoœæ 6,2 cm × 4,5 cm. Nastêpnie podró¿nicy wyruszyli Ta czêœæ podró¿y nie by³a planowa- k³adem nie by³o doœæ miejsca i czêœæ w Andy i wspinali siê na Mt. Chimbo- na na pocz¹tku. Po pobycie w Ameryce skrzyñ trzeba by³o umocowaæ na pok³a- razo (znajduj¹cy siê obecnie w Ekwa- Po³udniowej i Nowej Hiszpanii (Mek- dzie. Podczas rejsu statek napotka³ silny dorze), który wówczas by³ uwa¿any za syku) von Humboldt chcia³ wiedzieæ sztorm, liny mocuj¹ce skrzynie popêka- najwy¿szy szczyt œwiata. Nieco powy- wiêcej o nowych terenach, jakie Stany ³y i zanim zdo³ano je ponownie umoco- ¿ej 18000 stóp napotkali strome urwi- Zjednoczone naby³y od Francji. Najbar- waæ, jedna skrzynia zosta³a zmyta za sko, na które nie mogli siê wspi¹æ. Nie dziej zainteresowany by³ planowan¹ burtê. Zawiera³a ona wszystkie okazy dotarli na szczyt, ale w owych czasach eksploracj¹ tych ziem przed Lewisa i opracowania dotycz¹ce nowego mine- by³a to najwiêksza wysokoœæ, na jak¹ i Clarka. S¹dzi³, ¿e zachodnie góry s¹ po- ra³u o³owiu, o którym s¹dzono, ¿e za- wspi¹³ siê cz³owiek. Stamt¹d wyruszyli dobne do tych w Nowej Hiszpanii wiera nowy pierwiastek chemiczny. na zachodnie wybrze¿e znajduj¹ce siê i Ameryce Po³udniowej i zawieraj¹ bo- Okazy te da³ Andres Manuel del Rio, dziœ w Peru. Tam von Humboldt odkry³ gate z³o¿a z³ota i srebra. By³ przekona- kolega z Akademii. Von Humboldt mia³ i zbada³ pr¹d w Pacyfiku p³yn¹cy wzd³u¿ ny, ¿e ich budowa geologiczna jest taka je zabraæ do Pary¿a do dalszych badañ wybrze¿a. Nazwa³ go pr¹dem peruwiañ- sama, jak gór na po³udnie od nich, które i potwierdzenia odkrycia przez del Rio skim. Von Humboldt sprzeciwi³ siê, gdy w³aœnie zbada³. Jefferson i Gallatin byli nowego minera³u i nowego pierwiastka na jego czeœæ nazwano go pr¹dem Hum- „zdumieni niezwyk³¹ rozleg³oœci¹ wie- chemicznego. Von Humboldt by³ zmar- boldta. dzy Humboldta”. Von Humboldt nato- twiony strat¹ i po dotarciu do Europy Nastêpnie po¿eglowali w 1803 miast by³ pod wra¿eniem m¹droœci napisa³ do przyjaciela, co siê sta³o. Del roku do portu Acapulco na zachodnim Jeffersona i wolnoœci w Stanach Zjed- Rio by³ bardzo zawiedziony. Musia³ po- wybrze¿u ówczesnej Nowej Hiszpanii noczonych. Jedynym ujemnym punktem staraæ siê o nowe próbki nieznanego mi- (dziœ Meksyk). Podró¿uj¹c po Nowej by³a kwestia niewolnictwa w tym roz- nera³u i odtworzyæ ca³¹ pracê badawcz¹. Hiszpanii Humboldt spotka³ kilku wijaj¹cym siê kraju. Niestety tymczasem inny naukowiec swych dawnych kolegów z Akademii Von Humboldt wraz z kolegami w Skandynawii znalaz³ ten sam nowy Górniczej we Freibergu. Zaoferowano wyjecha³ z Waszyngtonu do Philadelphii, minera³ w innym miejscu i jemu przypi- mu stanowisko w rz¹dzie Nowej Hisz- gdzie przez prawie cztery nastêpne tygo- sano zas³ugê odkrycia tego, co del Rio panii, aby kierowa³ rozwijaj¹cym siê dnie byli goszczeni przez Amerykañskie odkry³ kilka lat wczeœniej. Del Rio wy- przemys³em górniczym. Odmówi³, ale Towarzystwo Filozoficzne za³o¿one s³a³ swoje prace do Pary¿a by pokazaæ kilka lat póŸniej, po uniezale¿nieniu siê przez Benjamina Franklina kilka lat wcze- naukowcom, ¿e jego opracowanie by³o Meksyku od Hiszpanii, przyj¹³ meksy- œniej. Z Philadelphii po¿eglowali pod pierwsze. Nie uznano go za odkrywcê kañskie obywatelstwo. koniec czerwca 1804 r. do Bordeaux. nowego minera³u (wanadynitu), ale Konsulat w Mexico City namówi³ Na statku znajdowa³y siê wszystkie uznano go za odkrywcê nowego pier- von Humboldta, Bonplanda i ich przy- okazy, jakie zebrali. Miejsce pod pok³a- wiastka chemicznego, wanadu. Von jaciela Don Carlosa Montufara do od- dem wype³ni³y skrzynie ze sprzêtem i 30 Humboldt by³ zadowolony, ¿e jego przy- wiedzenia Stanów Zjednoczonych. Spê- skrzyñ z zebranymi okazami. Von Hum- jaciel uzyska³ chocia¿ czêœciowe uzna- dzili tam trzy tygodnie jako goœcie boldt mówi³, ¿e te skrzynie zawieraj¹ nie dla swej pracy. prezydenta Thomasa Jeffersona i sekre- „wszelkiego rodzaju skarby botaniczne, Von Humboldt przywióz³ ponad tarza skarbu Alberta Gallatina. geologiczne i astronomiczne.” Pod po- 60000 zasuszonych okazów roœlin. Z tej

METEORYT str. 7 liczby 3500 to by³y nowe gatunki, nie ne cztery poœwiêcone by³y astronomii, go prywatnej bibliotece. Doprawdy maj¹ce jeszcze nazwy. Przywióz³ tak- geologii i geofizyce. Potem nastêpowa- odpowiednim miejscem dla niego jest ¿e wiele okazów geologicznych, w tym ³o szesnaœcie tomów poœwiêconych Uniwersytet Humboldta w Berlinie. kilka meteorytów. Nie mniej wa¿ne botanice, jeden tom na temat geografii Jakie meteoryty zebra³ lub otrzy- by³y niezliczone mapy wykonane przez roœlin i dwa tomy dotycz¹ce anatomii ma³ von Humboldt? Po jego œmierci niego i wiele jego notatników i szcze- porównawczej i zoologii. Ostatnie dzie- przekazano dziewiêæ okazów do Mu- gó³owych dzienników podró¿y. siêæ tomów dotyczy³o geografii i zawie- zeum Przyrodniczego Uniwersytetu Po przybyciu do Europy von Hum- ra³o szczegó³owe notatki Humboldta Berliñskiego. Wci¹¿ znajduj¹ siê one boldt stwierdzi³ po 40000 mil badañ z ekspedycji. w zbiorach tego Muzeum, które dziœ „Ani razu nie zachorowa³em, a teraz W tym czasie von Humboldt zo- nazywa siê Museum für Naturkunde, czujê siê zdrowszy, bardziej krzepki, sta³ zaproszony przez cara Rosji, aby Institut für Mineralogie, Humboldt- bardziej pracowity i bardziej pogodne- zbadaæ ten rozleg³y kraj. Z Berlina po- Universität Berlin. go usposobienia ni¿ kiedykolwiek jecha³ do St. Petersburga. Stamt¹d wy- Wed³ug broszury wydanej przez przedtem.” Po przybyciu do Francji ruszy³ na Ural, do Tobolska i w góry Instytut, jego kolekcja meteorytów da- pojecha³ do Pary¿a, który uwa¿a³ za A³taj, a potem na wschód do granicy tuje siê od 1781 r. „Oprócz kilku innych swój „prawdziwy dom”. Znalaz³ tu na- chiñskiej Dzungarii. Von Humboldt s³ynnych uczonych jak E.F.F. Chladni, ukowe i towarzyskie bodŸce, których maj¹cy ju¿ 60 lat podró¿owa³ przez ro- ojciec meteorytyki i M. H. Klaproth, jego „¿ywy i zdrowy umys³ chciwie syjskie imperium od maja do listopada odkrywca uranu i cyrkonu, Alexander ³akn¹³.” Von Humboldt by³ naprawdê 1829 r. z C. G. Ehrenbergiem i Gusta- von Humboldt jest patronem tej kolek- w swym ¿ywiole „jako lew salonowy cji.” Do tego zbioru meteorytów nale- i pracownik instytutu i obserwatorium.” ¿a³ s³ynny meteoryt ¿elazny Durango. Spotyka³ siê z najwybitniejszymi uczo- Obecny kustosz meteorytów w Mu- nymi i przywódcami œwiata. Napoleon zeum, dr Ansgar Greshake, stwierdzi³, Bonaparte po cichu mówi³, ¿e Von ¿e jeszcze cztery meteoryty, które von Humboldt by³ pruskim szpiegiem. Humboldt mia³ w swojej kolekcji, zo- Przez wiêkszoœæ nastêpnych 30 lat von sta³y otrzymane póŸniej i dodane do Humboldt pisa³ i publikowa³ ksi¹¿ki zbiorów Muzeum. Katalog meteorytów i relacje. By³o to bardzo kosztowne z 1996 r. wymienia 10 okazów podaro- przedsiêwziêcie, które finansowa³ on wanych przez von Humboldta, ale dr ca³kowicie z niewielkiej pozosta³oœci Greshake doda³ inne okazy do poni¿- swego dziedzictwa. szej listy: Do Berlina von Humboldt powró- Bendegó, Brazylia, fragment 0,2 g ci³ jako profesor nowego berliñskiego Bia³ystok, Polska, fragment 46,4 g Uniwersytetu za³o¿onego przez jego Braunau, Czechy, fragment 0,1 g starszego brata Wilhelma. Zosta³ tak¿e Rycina przedstawiaj¹ca von Humboldta w póŸ- Château-Renard, Francja, frag- wybrany pierwszym pe³noprawnym niejszych latach. Udostêpni³ Smithsonian In- menty 263 g i 175 g cz³onkiem Pruskiej Akademii Nauk stitution. Chupaderos (¿elazo Humboldta, (warto zauwa¿yæ, ¿e ostatnim pe³no- vem Rose. Zajmowa³ siê badaniem po- „Morito”, zob. uwaga autora), Meksyk, prawnym cz³onkiem Akademii by³ Al- gody. W trakcie tego odkry³ wieczn¹ Chihuahua, fragment 518 g, odciêty bert Einstein). Von Humboldt by³ tak- zmarzlinê na Syberii. Wykorzystuj¹c kawa³ek 6,4 g, fragment 194,8 g, piêt- ¿e pierwszym prezesem Akademii. ogromn¹ wiedzê geologiczn¹ odkry³ ka 3,68 g, fragment 2,4 g Król Prus nagrodzi³ tak¿e von Hum- tak¿e diamenty w p³uczkach z³ota Juvinas, Francja, fragment 178 g boldta pokaŸnym stypendium i tytu³em w Tjrala. Von Humboldt interesowa³ siê Klein-Wenden, Niemcy, prawie barona. Von Humboldt znów uzyska³ burzami magnetycznymi i po powrocie kompletna bry³a 2319,2 g, odciêty ka- stabilnoœæ finansow¹. Powróci³ do Pa- nak³oni³ cara Rosji do utworzenia sze- wa³ek 16,5 g, fragmenty. ry¿a, aby ukoñczyæ badania i przygo- regu stacji magnetycznych i meteorolo- Krasnoi-Ugol, Rosja, po³ówka 53 towaæ publikacje. Gdy skoñczy³, po- gicznych na rozleg³ych terenach Rosji. g, fragment 0,95 g wróci³ do Berlina w maju 1827 r. by W 1834 r. von Humboldt rozpocz¹³ Santa Rosa, Kolumbia, fragment s³u¿yæ królowi pruskiemu jako dorad- swe najwiêksze dzie³o, „Kosmos”, któ- 499 g; fragment 471 g ca na dworze. re mia³o byæ „dzie³em ³¹cz¹cym nauki , Czechy, fragment 58 g W ci¹gu nastêpnego roku da³ po- przyrodnicze”. Przed œmierci¹, 6 maja Vouillé, Francja, fragment 4 g nad 60 publicznych wyk³adów na Uni- 1859 roku, ukoñczy³ pierwsze cztery wersytecie. Te wyk³ady by³y tak popu- tomy. Pi¹ty i ostatni zosta³ dokoñczo- Ze œmierci¹ von Humboldta „zmar- larne, ¿e trzeba by³o pobudowaæ now¹ ny i opublikowany na podstawie szcze- ³a ostatnia próba wszechstronnego poj- aulê, by pomieœciæ wszystkich s³ucha- gó³owych notatek po jego œmierci mowania nauki. „Filozofia przyrody”. czy. Wyk³ady te sta³y siê podstaw¹ w wieku 89 lat. To, co pozosta³o do dziœ, to jego po- dwóch pierwszych tomów jego ogrom- Wiêkszoœæ dzie³ tego wielkiego gl¹d, ¿e zadaniem nauki jest poprawa nego, wielotomowego dzie³a. Ka¿dy cz³owieka zosta³a zniszczona w po¿a- cz³owieka i wielka liczba dedykacji na tom zawiera³ szczegó³owe ryciny, ilu- rze magazynu w Londynie. Zachowa³ ca³ym œwiecie dla cz³owieka, który po- stracje i mapy. Dwa pierwsze opisywa- siê tylko jeden komplet wszystkich stawi³ badania naukowe w nowym ³y badania w obu Amerykach. Nastêp- dzie³, gêsto pokrytych notatkami, w je- œwietle.” str. 8 METEORYT 2/2004 Uwaga autora: S³ynny meteoryt bardziej wygodnych rozmiarów, a syn Mexico, New York, Van Nostrand Durango, gdy zosta³ znaleziony, znaj- Chris pomóg³ w wuzyskaniu kilku ksi¹- Reinhold Co. Inc. dowa³ siê w stanie Durango, ale ju¿ ¿ek von Humboldta. Schulze Hartwig, 1996, Catalogue of wiele lat temu ten ogromny stan zosta³ Meteorites, Berlin, Museum of Natu- ral History, Humboldt-University. podzielony na dwa: Chihuahua i Du- Literatura Selsam Millicent E., 1962, Stars, Mosqu- rango. Tak wiêc jego nazwa jest prawi- Aber James S., Baron Friedrich W. K. H. itos and Crocodiles. The American d³owa dla momentu znalezienia. Alexander von Humboldt History of Travels of Alexander von Humboldt, Geology, 2003 [Internet] New York, Harper & Row Publishers. Podziêkowania Anonymous, Alexander von Humboldt, Von Humboldt Alexander, abridged and Jestem g³êboko zobowi¹zany dr 2004, Arcata, Humboldt State Univer- translated by Malcolm Nicolson, sity [Internet] Ansgarowi Greshake z Museum für 1995, Personal Narrative of a Jour- Anonymous, Collections and History — Naturkunde, Institut für Mineralogie, ney to the Equinoctial Regions of the The Collections, 2004, Berlin, Insti- New Continent, New York, Penguin Humboldt-Universität zu Berlin za tute of Mineralogy, Museum of Na- Books. wszelk¹ pomoc i wspó³pracê w dostar- tural History, Humboldt-University Von Humboldt Alexander, translated by czeniu danych i zdjêæ do artyku³u. Dr [Internet] E. C. Otte, introduction by Nicolaas Ulrike Leitner z Alexander von Hum- Brown P., Leonid : Histo- A. Rupke, 1997, Cosmos. A Sketch of boldt-Forschungsstelle, Akademie der rical Visual Observations, 1999, Lon- A Physical Description of the Univer- Wissenschaften pomog³a w kontaktach don, Academic Press. se, Volume 1, Johns Hopkins Univer- dotycz¹cych meksykañskiej czêœci pod- Fawcett Percy H., Baron Alexander von sity Press Humboldt, 2003 [Internet] ró¿y von Humboldta. Moja córka, Von Humboldt Alexander, 1811, Politi- Kronk Gary W., The Leonids, 2004 [In- cal Essays on the Kingdom of New Shawna Blauvelt, pomog³a w zredago- ternet] Spain, London. waniu tego doœæ d³ugiego rêkopisu do Panczner William D., 1987, Minarals of ß Chondryt L5 Statesboro z Georgii

Hal Povenmire (Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press) ko³o 15 czerwca 2000 r. farmer zwie, a Statesboro jest najbli¿szym wiêk- ewentualne podobieñstwo. S¹ one obec- Harold Cannon znalaz³ 5,5-fun- szym urzêdem pocztowym. nie prowadzone. Otowy kamieñ w swym ogrodzie. Dziesi¹tego grudnia 1984 roku Statesboro jest 23 meteorytem zna- Po³o¿y³ go na lodówkê, która by³a pod o 22:30 UT meteoryt spad³ w œrodkowej lezionym w Georgii. Chcia³bym podziê- dachem, ale nie w zamkniêtym po- Georgii. Uderzy³ w skrzynkê pocztow¹ kowaæ rodzinie Harolda Cannona za po- mieszczeniu, i tam kamieñ przele¿a³ na farmie rodziny Carutha Barnard oko³o moc. przez jakieœ trzy lata. W sierpniu 2003 10 km SSE od Claxton w Georgii. Literatura roku farmer da³ kamieñ do zbadania W tym czasie na pó³noc od tego miej- Povenmire H. (2003) Cosmic Close Enco- i stwierdzono, ¿e to chondryt L5. sca zanotowano przynajmniej dwa gro- unters, Blue Note Publishing, Cocoa Be- Meteoryt ma nieregularny kszta³t my dŸwiêkowe. Poniewa¿ meteoryty ka- ach, Florida. i wymiary 150×105×80 mm. Wa¿y oko- mienne rozpadaj¹ siê przy przelocie Grady M. (2000) Catalogue of Meteorites th ³o 2158 g. Skorupa ma 2,5 mm gruboœci przez atmosferê, a Claxton mia³ wiele 5 Ed., Cambridge University Press, pp. 146-47. i kolor pomarañczowy, prawdopodobnie p³askich powierzchni, przypuszczano, ¿e The Claxton, Georgia Meteorite, Meteoritics z powodu dzia³ania klimatu Georgii. Na mog³o spaœæ wiêcej fragmentów. 20, pp. 541-544. powierzchni s¹ œlady p³uga. Wnêtrze jest Meteoryt Claxton wa¿y³ oko³o ciemne, byæ mo¿e z powodu szoku. Ba- 1455 g i Andrew Graham z British Mu- Florida Institute of Technology danie szlifu petrograficznego zrobi³ Mi- seum sklasyfikowa³ go jako L6. Podczas 215 Osage Drive chael Kelley z Georgia Southern Univer- spadku niebo by³o w wiêkszoœci za- Indian Harbour Beach, FL 32937 sity. Tim McCoy z Instytutu Smithsona chmurzone i tylko jeden obserwator wi- zrobi³ badania petrograficzne. Sk³ad oli- dzia³ bolid. Mimo trudnoœci wyznaczo- winu jest Fa24,6±0,4 a ortopiroksenu no doœæ dok³adny azymut spadku.

Fs20,8±0,2 Wo 1,8±0,3. Miejsce znalezienia meteorytu Sta- Gdy us³ysza³em o znalezisku Sta- tesboro znajduje siê w pobli¿u linii lotu tesboro, od razu pojecha³em tam i sfoto- meteorytu Claxton. Sugeruje to, ¿e mog¹ grafowa³em meteoryt i zmierzy³em one pochodziæ z jednego spadku. Wnê- wspó³rzêdne miejsca znalezienia. Jest to trze Claxton jest jasnoszare i pokryte oko³o 10 km na zachód od Statesboro cienk¹, czarn¹ skorup¹. Stetesboro jest w Georgii. D³ugoœæ geograficzna 81°54’ w znacznym stopniu zwietrza³y po W, szerokoœæ 32°26’N. Meteoryt praw- ewentualnych 19 latach przebywania w dopodobnie otrzyma nazwê Statesboro, klimacie Georgii. Potrzebne s¹ dok³ad- poniewa¿ nie ma meteorytu o takiej na- ne badania petrograficzne, by stwierdziæ Chondryt L5 Statesboro (proponowana nazwa).

METEORYT str. 9 Polowanie na hiszpañski bolid

Pierre-Marie Pele, Vincent Lejeune, Jean-Marc Dahhan

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

Bolid Niew¹tpliwie nazwa meteorytu mo¿e wróciliœmy na miejsce, które widzieli- Czwartego stycznia 2004 r. o 17:47 siê zmieniæ z powodu rozleg³ego ob- œmy jad¹c samochodem, i które wyda- czasu miejscowego tysi¹ce Hiszpanów szaru rozrzutu. Sugerujemy „Palencia”, wa³o siê ³atwe. Chodziliœmy ca³y dzieñ obserwowa³y na niebie jasn¹ kulê czyli nazwê prowincji, w której znale- i zaczêliœmy traciæ nadziejê, ¿e cokol- ognia. Zjawisko to by³o widoczne na ziono meteoryty. Inne okazy znaleŸli wiek znajdziemy. Przypadek, czy dar Balearach, w Portugalii i nawet w Al- hiszpañscy poszukiwacze z Narodowe- bo¿y, ale wracaj¹c do samochodu Pier- pach francuskich. Nastêpnego dnia w go Muzeum Przyrodniczego w Madry- re-Marie odnalaz³ na koniec dnia pierw- prasie i telewizji hiszpañskiej by³y licz- cie (MNCN), którzy nie chc¹ podaæ do- szy meteoryt. I to jaki! Le¿a³ na b³otni- ne relacje. Na ich podstawie naszkico- k³adnych wspó³rzêdnych. Obecnie jest stej œcie¿ce i gdybyœmy szli kilka wano wstêpn¹ mapê, ale dziennikarze na miejscu kilka grup europejskich metrów dalej, minêlibyœmy go. Nasze pomieszali zeznania i rzeczywist¹ tra- i amerykañskich poszukiwaczy mete- odkrycie uczciliœmy okrzykiem rado- jektoriê. Wed³ug tej mapy meteor przy- orytów i nie mo¿na jeszcze nakreœliæ œci, który pewnie by³ s³yszany daleko. by³ z pó³nocnego wschodu Hiszpanii, dok³adnej mapy elipsy rozrzutu. Poda- Wracaj¹c do hotelu zatrzymaliœmy siê eksplodowa³ nad miastem Leon na sie- wana ca³kowita masa bolidu waha siê ko³o supermarketu, by zwa¿yæ meteoryt dem czy osiem kawa³ków, które pole- od 500 kg (naszym zdaniem zani¿o- w dziale owoców i warzyw. Wa¿y³ cia³y w kierunku Katalonii, po³udnio- na) do 50 ton (ocena hiszpañska, chy- 1367,60 g. Przez nastêpne trzy dni po- wo-wschodniej i centralnej czêœci ba zbyt optymistyczna). W ka¿dym szukiwañ chodziliœmy wiele godzin, Hiszpanii. Hiszpañska Guardia Civil przypadku wci¹¿ jest wiele okazów do czêsto w s³oñcu, ale tak¿e przez ca³y skierowa³a do poszukiwañ liczne od- odnalezienia. jeden dzieñ w deszczu i gradzie. Nie dzia³y i œmig³owce, ale bez powodze- znaleŸliœmy nic wiêcej. nia. By³o jedno doniesienie, ¿e meteoryt Nasze poszukiwania Niemniej te poszukiwania mete- wywo³a³ po¿ar, a nawet wskazywano Nasz zespó³ poszukiwaczy stano- orytów by³y du¿ym sukcesem, przekra- kratery po spadku meteorytów. Oczywi- wili Pierre-Marie Pele, Vincent Lejeu- czaj¹cym nasze oczekiwania. Myœleli- œcie wszystkie te zeznania mia³y nie- ne i Jean-Marc Dahhan. Wylecieliœmy œmy, ¿e znajdziemy w najlepszym wiele wspólnego z rzeczywistym me- z Pary¿a 8 marca 2004 r. samolotem do przypadku trochê kilkudziesiêciogra- teorytem. Amatorski film nakrêcony Madrytu. Stamt¹d po kilku godzinach mowych fragmentów, a znaleŸliœmy w Leon obali³ pierwotne koncepcje. jazdy dotarliœmy do celu na pó³nocy okaz wyj¹tkowo piêkny i o znacznej Wtedy francuski astronom, Robert Hiszpanii w prowincji Kastylia-Leon. wadze. Alessandri, przeanalizowa³ zdjêcia i ten Teren poszukiwañ, to równiny, gdzie film i uda³o mu siê zrobiæ doœæ dok³adn¹ niedawne deszcze i topnienie œniegu Meteoryt mapê trajektorii bolidu. W rzeczywisto- sprawi³y, ¿e grunt jest miêkki, a tak¿e Znaleziony meteoryt jest pokryty œci lecia³ on z po³udniowego zachodu pastwiska, kamieniste tereny, spore w 98% skorup¹. W jednym miejscu by³ na pó³nocny wschód Hiszpanii. Eksplo- po³acie pokryte jeszcze œniegiem. od³upany fragment ukazuj¹c wnêtrze dowa³ nad Guardo i spad³ na pó³nocy Pierwszy dzieñ poszukiwañ poœwiêci- meteorytu. Nie uda³o nam siê znaleŸæ prowincji Palencia ko³o Villalbeto de liœmy g³ównie na szukanie w kilku miej- tego fragmentu, który móg³ od³upaæ siê la Pena. scach, które uwa¿aliœmy za miejsca w powietrzu, albo przy uderzeniu w zie- spadku fragmentów. Chodziliœmy kil- miê. Ziarna metalu by³y s³abo widocz- Pierwsze znaleziska ka godzin i weszliœmy na szczyt po ne, ale prawdopodobnie by³oby ich wiê- Do dziœ znaleziono sporo meteory- wêdrówce gigantycznym kamiennym cej po przeciêciu meteorytu. Widaæ by³o tów, z których najwiêkszy wa¿y³ 186 korytem. Panorama by³a naprawdê trochê chondr od 0,7 mm do 1,5 mm g. Dwa okazy 21,76 g i 42,03 g znaleŸli wspania³a, ale nie znaleŸliœmy nicze- œrednicy i dwie doœæ ma³e ¿y³ki szoko- miêdzy 5 a 9 stycznia mieszkañcy wsi go. Drugiego dnia, 10 marca 2004 r. we. Analiza fragmentu znalezionego Recueva dl la Pena. Otrzyma³ je hisz- przez niemieck¹ grupê pokaza³a, ¿e pañski dziennikarz Abel Tarilonte. jest to chondryt L6. Meteoryt zawie- Grupy niemieckich poszukiwaczy ra 50% oliwinu, 35% troilitu, 10% meteorytów odnalaz³y kilkanaœcie ¿elaza, 3% niklu, 1% apatytu i 1% fragmentów w promieniu 500 me- chromu. trów od tego miejsca. W rezultacie Nasza grupa postanowi³a nie meteoryt zosta³ zg³oszony do Komi- przecinaæ meteorytu. Z drugiej stro- sji Nazewnictwa Meteoritical Socie- ny odetniemy tylko ma³¹ piêtkê do ty pod nazw¹ „Villalbeto de la Pena” analizy, aby porównaæ okaz z inny- od miejsca pierwszego znaleziska. Nasze znalezisko le¿¹ce na ziemi. mi znalezionymi. ß str. 10 METEORYT 2/2004 Uprawa planetoidy Amgali: chondrytowa rywalizacja miêdzy farmerami

Martin Horejsi

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

rzypomina siê wielka wojna o tunnie siê z³o¿y³o, ¿e obszar spadku by³ Maj¹c ju¿ w rêku kosmiczne ptaki koœci pod koniec XIX wieku, zarazem polem minowym, wiêc ¿o³nie- z buszu Farmer zaalarmowa³ potencjal- Pgdy Edward Cope i Othniel rze byli najodpowiedniejszymi osoba- nych nabywców, ¿e wkrótce bêdzie do- Marsh przetrz¹sali zachodnie stany mi do poszukiwañ. Szybko pojawi³y siê stêpny nowy spadek. W³aœnie wtedy USA w poszukiwaniu nowych szkiele- owoce. Gdy ¿o³nierze zbierali po¿¹da- Team LunarRock dowiedzieli siê, ¿e tów dinozaurów. Miêdzynarodowa po- ne czarne kamienie, pojawi³y siê chwa- spadek, który po cichu badali, zosta³ goñ za nowymi meteorytami czêsto pro- sty w postaci kilku kilogramów mete- odkryty przez innego dealera. Logika wadzi do podobnych, bez rozg³osu, ale orytów kamiennych nie pochodz¹cych Farmera by³a taka, ¿e poniewa¿ mate- konkurencyjnych poszukiwañ kosmicz- z tego spadku, wprowadzaj¹c dezinfor- ria³ by³ doœæ drogi, trzeba go szybko nej materii. Od czasu do czasu œcie¿ki macjê co do ca³kowitej wagi spadku. sprzedaæ, by odzyskaæ fundusze. Wie- siê krzy¿uj¹, gdy ³owcy skradaj¹ siê po Nieco na po³udnie od posiad³oœci dzia³ on, ¿e jego cena, niezale¿nie od sw¹ planetarn¹ zdobycz. Czasem te Hupe’ów Michael Farmer zakoñczy³ klasyfikacji, by³a przystêpna jak na same œcie¿ki koliduj¹ ze sob¹. Tak jest pracê na targach w Tucson i skierowa³ nowy obserwowany spadek. Teraz bra- w przypadku Amgali. siê do Hiszpanii. Udokumentowany cia Hupe musieli zdecydowaæ, czy Wczesnym rankiem, 16 paŸdzier- obszar rozrzutu z niedawnego spadku sprzedaæ ich materia³ przed czêsto le- nika 2003 r., kolor chondrytu zmieni³ wymaga³ wiêcej pracy, chocia¿ miej- niwie siê tocz¹cym procesem klasyfi- siê z popielatego w popió³, gdy opuœci³ scowy uniwersytet w ka¿dy weekend kowania i zbierania informacji o spad- on zimn¹ pró¿niê kosmosu do³¹czaj¹c wozi³ tam ludzi na poszukiwania. ku, czy te¿ wstrzymaæ dystrybucjê póki do swych przodków, którzy przybyli do Z po³udniowej Europy tylko ma³y Amgala nie otrzyma oficjalnych listów Afryki przed milionami lat. Dziwne, ¿e skok do pó³nocnej Afryki. Trzymaj¹c uwierzytelniaj¹cych. Wobec publiczne- spadek nie wywo³a³ wiêkszego zainte- palec na pulsie planety powoli powiêk- go rozg³osu wokó³ tego meteorytu tak- resowania wœród œwiadków, chocia¿ szaj¹cej masê Farmer chwyci³ wiatr ¿e wybrali sprzedawanie. jeden obserwator myœla³, ¿e samolot nowego spadku od swego kontaktu Ogl¹danie okazów Amgali pokaza- spada z nieba, a inny s³ysza³ dziwny w Maroku. Podczas gdy Team Lunar- ³o silny kontrast w stosunku do kamien- dŸwiêk „rozrywaj¹cy ziemiê”. Rock czeka³, a¿ ich meteoryty Amgala nych obywateli Bensour. Podczas gdy Miesi¹c póŸniej, po drugiej stronie przewêdruj¹ ze starego œwiata do no- w deszczu Bensour pe³no by³o piêknie pó³nocnej pó³kuli, bracia Hupe z Ren- wego, Farmer by³ na miejscu przestra- orientowanych okazów, w Amgali pra- ton w stanie Washington us³yszeli od jaj¹c miejscowych dealerów meteory- wie ich nie by³o. Do dziœ znaleziono tyl- wspólnika w Maroku, ¿e widziano bo- towych na melodiê trzech kilogramów ko trzy. Nawet bez przyprawy oriento- lid i znaleziono œwie¿e meteoryty. Hu- nowego spadku. wania kolekcjonerzy ca³ego œwiata pe’owie uruchomili swoj¹ machinê do Zwietrza³e meteoryty s¹ wydoby- szybko skonsumowali ten chondryt H, odnajdywania meteorytów pod nazw¹ wane co roku z marokañskich piasków Amgala, wa¿¹cy oko³o 10 kg. Team LunarRock i przed Bo¿ym Na- wiadrami, ale œwie¿e spadki s¹ rzad- ß rodzeniem meteorytowa materia z no- kie, a wiêc znacznie bardziej cenne. wego spadku le¿a³a ju¿ pod mikrosko- I dla Team LunarRock i dla Michaela pem w Renton. Farmera najwa¿niejsza jest informacja, Team LunarRock zasiewa³ ziarna a kontakty na miejscu w Afryce to uszy wiedzy o chondrytach wyci¹gaj¹c wnio- i oczy zawodowego poszukiwacza me- ski z doœwiadczeñ i Niningera i Haaga. teorytów. Jednak, jak zauwa¿a Farmer, Marokañski cz³onek zespo³u wybra³ siê „Dynamika w Afryce siê zmieni³a. na teren, gdzie widziano bolid, wypyty- Maroko jest dostêpne dla ka¿dego wa³, uczy³ miejscowych o szczególnych i wszyscy mog¹ robiæ wszystko.” Za- kamieniach i oferowa³ za nie gotówkê. nim gruntowna prawda zostanie po- ¯o³nierzom na tym terenie dano magne- twierdzona, potrzebna jest wiedza, by sy i pokazano okazy meteorytu Benso- odró¿niæ zwyk³e kamienie od chondry- Z mniej wiêcej 10 kg znalezionego materia³u tylko trzy okazy s¹ orientowane. Silnie to kon- ur, spadku LL6 z 2002 r. Doœæ niefor- tów. trastuje z obfitoœci¹ orientowanych Bensourów. METEORYT str. 11 Meteoryt Messyna

Matteo Chinellato

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

rugi spadek meteorytu na Sy- powierzchni widaæ ma³e œlady ¿elaza Sk³ad chemiczny meteorytu Mes- cylii nast¹pi³ oko³o pierwszej z niklem i cz¹stki troilitu. Skorupa me- syna wskazuje, ¿e nale¿y on do grupy Dpo po³udniu w sobotê 16 lipca teorytu jest typu szklistego z delikatny- L chondrytów zwyczajnych i do typu 1955 roku ko³o Camaro, ma³ej miej- mi rowkami wystêpuj¹cymi w wielu petrologicznego 5. Szczególnie inte- scowoœci po³o¿onej oko³o 3 kilome- regmagliptach i w s¹siedztwie tylnej resuj¹ce s¹ punkty lub ¿y³ki, gdzie wy- trów na zachód od Messyny. Pewien strony. Na ogó³ rowki te maj¹ do mili- stêpuj¹ce wtórne, ciemne szkliwo ma cz³owiek, który by³ w tym czasie w do- metra g³êbokoœci i osi¹gaj¹ d³ugoœæ 20– b¹ble metalu lub siarczku czêsto mu, us³ysza³ g³uche uderzenie, a po –30 mm; w regmagliptach s¹ one pro- o strukturach p³yniêcia. Szkliwo, czê- nim rumor. Wyszed³ przed dom, by ste, nie pofalowane. sto zawieraj¹ce kropelki, jest czasem zobaczyæ, co siê sta³o i zobaczy³, ¿e Na tylnej stronie meteorytu widaæ œciœniête lub wstrzykniête, wiêc jest w niedu¿¹ stertê kamiennych kostek du¿e powierzchnie o lœni¹cej, szarej wype³nione ma³ymi ¿y³kami, które przygotowanych do naprawy ulicy barwie, ale nie ma skorupy. Pod mi- wygl¹daj¹ na powsta³e w tym samym uderzy³ czarny kamieñ o wielkoœci kroskopem widaæ, ¿e masa skalna czasie, gdy utworzy³o siê ciemne szkli- ananasa. Kamieñ nie wytworzy³ kra- sk³ada siê z ziaren oliwinu i ortopirok- wo. Uwa¿a siê, ¿e to mog³o nast¹piæ teru, ale wbi³ siê na oko³o 20 cm w ster- senu o nieregularnych granicach. z powodu silnych zderzeñ, wytwarza- tê i rozlecia³ siê na trzy wiêksze frag- W masie i w chondrach rozproszone j¹cych te mikrospêkania, które natych- menty i trochê mniejszych. Niestety s¹ nieregularne ziarna metalicznego miast by³y wype³niane szkliwem. tych mniejszych fragmentów nie po- Ni-Fe i troilitu do 0,7 mm œrednicy. Trudno zrozumieæ, dlaczego zbierano. Jak wspomniano, chondry s¹ zaokr¹- g³ówna masa meteorytu Messyna, Dwaj m³odzieñcy, pracuj¹cy z da- glone i ocenia siê, ¿e stanowi¹ oko³o 1972 g, znalaz³a siê w londyñskim la od siebie w sosnowym lesie na zbo- 42% objêtoœci meteorytu. British Museum, a we W³oszech nie czach oko³o 2 km od miejsca spadku, W masie skalnej widoczne s¹ prze- pozosta³ ani jeden kawa³ek. Jeden frag- zauwa¿yli obaj „ponad drzewami” zroczyste okruchy krzemianów mniej ment Messyny jest teraz we W³oszech œwiat³o przynajmniej tak jasne jak lub bardziej wype³nione nieprzezroczy- w mojej prywatnej kolekcji: p³ytka ze S³oñce. Patrz¹c na niebo widzieli „kulê stymi inkluzjami. W niektórych przy- skorup¹ o wadze 6,908 g. pochodz¹ca ognia zawieszon¹ w powietrzu, której padkach na granicach krzemianów s¹- z British Museum, a inny okaz z mo- wielkoœæ szybko ros³a”. Prawdopo- siaduj¹cych z metalem lub troilitem ich zbiorów, ³adny 1,7 g, fragment ze dobnie bolid lecia³ w ich kierunku. widaæ nieregularne, ciemne, szkliste skorup¹, jest teraz na Uniwersytecie Meteoryt wydostano i zwa¿ono: punkty lub ¿y³ki rozrzucone wraz z kro- w Rzymie. Innych okazów we W³o- g³ówna masa wa¿y³a 2025 g, a dwa pelkami, kulkami lub œladami metalicz- szech nie ma. Muzeum w Wiedniu pozosta³e fragmenty 338 g i 42 g. Od nego Fe-Ni i troilitu. ¯y³ki te interpre- posiada 21 g, fragment przechowywa- g³ównego fragmentu odciêto czêœæ do tuje siê jako produkt topnienia wzd³u¿ ny w Waszyngtonie ma 45 g, inne 6 g badañ chemicznych i fizycznych, a ka- przeciêtej lub spêkanej strefy lub jako znajduje siê w Field Museum w Chi- wa³ek wa¿¹cy 52 g wys³ano do Wy- produkt topnienia wskutek ciep³a. Nie- cago, a 1 g jest w kolekcji Rainera dzia³u Nauk Górniczych w Instytucie które kropelki, b¹belki czy kulki meta- Bartoschewitza. Smithsona w Waszyngtonie. licznego Fe-Ni w ciemnych szklistych Zrekonstruowany z trzech kawa³- ¿y³kach by³y wyraŸnie wklinowane ß ków meteoryt mia³ wymiary 18× w spêkania, które ×14,5×13,8 cm. Z jednej strony pokry- w³aœnie siê utwo- ty by³ ciemn¹ skorup¹, z drugiej sko- rzy³y. Sk³ad mine- rupy nie by³o i widaæ by³o wewnêtrzn¹ ralny meteorytu jasnoszar¹ masê. Widoczne by³y tak- Messyna jest nastê- ¿e regmaglipty i nieregularne bruzdy. puj¹cy: oliwin, or- Messyna jest zwartym meteorytem topiroksen i klino- o barwie popielato-szarej w obszarach piroksen, pozbawionych skorupy i generalnie za- plagioklaz, merillit, wieraj¹cym s³abo widoczne chondry. szkliwo, kamacyt, Go³ym okiem widaæ, ¿e maj¹ one œred- taenit, plessyt, tro- nice od 2 mm do maksymalnie 5 mm w ilit, chromit, chal- kilku przypadkach. Zaobserwowano tyl- kopiryt i mackina- ko jedn¹ chondrê o œrednicy 10 mm. Na wit. Wa¿¹ca 6,908 g p³ytka ze skorup¹ z kolekcji autora. str. 12 METEORYT 2/2004 Porowate chondryty zwyczajne

O. Richard Norton

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

truktury chondrytów wskazuj¹, Aby zmniejszyæ lub wype³niæ pory polerowanie p³ytki Baszkówki. Laborant ¿e chondry i ciasto skalne ufor- cementuj¹cym czynnikiem, potrzebny zrobi³ to rutynowo, na mokro, tak jakby Smowa³y siê najpierw w wyniku jest nacisk (grawitacyjny) na formuj¹c¹ polerowa³ p³ytkê piaskowca, i nawet nie procesów magmowych. W wielu chon- siê ska³ê piaskowcow¹ miêdzy 0,3 a 0,4 pomyœla³ o wysuszeniu p³ytki. Kustosz drach widaæ œlady topnienia i rekrysta- GPa. Na Ziemi takie statyczne ciœnie- po zobaczeniu wspania³ych wykwitów lizacji przed do³¹czeniem ich do cia³a nie mo¿e wystêpowaæ ju¿ na niedu¿ej wodorotlenków ¿elaza o ma³o nie dosta³ macierzystego. Dobrymi przyk³adami g³êbokoœci. Takiego ciœnienia nie wy- zawa³u. Oczywiœcie porowatoœæ zosta³a s¹ chondry promieniste piroksenowe tworzy natomiast akrecja nawet na naj- znacznie zredukowana — przyp. t³um.) i pasiaste oliwinowe. W niektórych wiêksz¹ znan¹ planetoidê (Ceres). Mo- Badanie struktury i petrologii œwie- chondrytach spotyka siê czêsto du¿e, glibyœmy wiêc oczekiwaæ, ¿e wiêkszoœæ ¿ego, porowatego meteorytu, jest du¿¹ niemal idealne kryszta³y oliwinu i pi- chondrytów powinna mieæ porowatoœæ przyjemnoœci¹. Patrz¹c na polerowan¹ roksenu. Prawdopodobnie s¹ to pozo- 20% — 30% przy gêstoœci oko³o 2,5 g/ p³ytkê porowatego chondrytu od razu sta³oœci wczeœniejszych procesów mag- cm3. W rzeczywistoœci œrednia gêstoœæ mo¿na zauwa¿yæ liczne nieregularne mowych. Czasem te du¿e ziarna s¹ chondrytów zwyczajnych jest oko³o 3,4 pory wchodz¹ce w g³¹b p³ytki na ró¿n¹ wcielone w uformowane póŸniej chon- g/cm3 przy œredniej porowatoœci 5,3%. g³êbokoœæ (fot.1). Przy dziesiêciokrot- dry demonstruj¹c dwoistoœæ procesów Doœwiadczenia pokazuj¹, ¿e ciœnienie nym powiêkszeniu mo¿na zajrzeæ formowania. Po kilku podró¿ach wokó³ przy zderzeniach mo¿e zmniejszyæ po- w gl¹b porów i zobaczyæ kryszta³y oli- protos³oñca niektóre chondry zgroma- rowatoœæ tylko o oko³o 10%. Ponadto winu i piroksenu wyrastaj¹ce z dna i bo- dzi³y otuliny drobnoziarnistych mine- porowatoœæ wydaje siê nie zale¿eæ od ków porów. Sugeruje to, ¿e krystaliza- ra³ów chemicznie podobnych do sa- stopnia metamorfizmu cieplnego me- cja mog³a zachodziæ wewn¹trz porów mych chondr. Pod mikroskopem widaæ teorytu, czyli niezale¿na od typu petro- po akrecji cia³a macierzystego. W za- je jako obwódki otaczaj¹ce oryginalne logicznego chondrytu zwyczajnego. sadzie pory pozwalaj¹ zobaczyæ taki chondry. Po skondensowaniu tych sta- Rzadko mo¿na spotkaæ meteoryt meteoryt w trzech wymiarach. Basz- ³ych cia³ z mg³awicy s³onecznej zosta- o porowatoœci wy¿szej ni¿ 10%. Kilka kówka jest rzadkim okazem, trudnym ³y one zmiecione przez formuj¹ce siê lat temu otrzyma³em ma³¹ próbkê chon- do zdobycia, ale na szczêœcie jest kilka cia³a macierzyste w trakcie procesu drytu zwyczajnego Baszkówka, które- bardziej pospolitych chondrytów zwy- akrecji analogicznego do sedymentacji go spadek obserwowano 25 km na po- czajnych, które maj¹ porowatoœæ po- na Ziemi. ³udniowy zachód od Warszawy w Polsce dobn¹ do Baszkówki. Poszukajcie Na ile kompletny jest ten proces w 1994 r. Jak tylko zobaczy³em tê p³yt- w swoich zbiorach Mount Tazerzait L5 akrecji i zagêszczania ska³y? Jeœli przyj- kê, wiedzia³em, ¿e to coœ niezwyk³ego. i Nuevo Mercurio H5. Podobnie jak rzymy siê ziemskiemu procesowi sedy- Badanie tego meteorytu pokaza³o zdu- w przypadku Baszkówki pory w tych mentacji, który wytwarza powiedzmy miewaj¹c¹ porowatoœæ siêgaj¹c¹ 20%, meteorytach najlepiej widaæ na ma³ych piaskowiec kwarcowy, to ziarna kwar- a w niektórych miejscach nawet wy¿sz¹. p³ytkach. Zdjêcia p³ytek cienkich tych cu s¹ czêsto zaokr¹glone i jednakowej Ponadto meteoryt ten ma stopieñ szo- meteorytów oraz Baszkówki towa- wielkoœci po przejœciu przez sortowa- kowy S1 sugeruj¹cy, ¿e po akrecji i me- rzysz¹ temu artyku³owi. nie przez wiatr i p³yn¹c¹ wodê. Te ziar- tamorfizmie na macierzystej planeto- Z pewnoœci¹ najbardziej uderza- na kwarcu s¹ zwykle scementowane idzie do typu L5 nie nastêpowa³y ¿adne j¹c¹ cech¹ widoczn¹ natychmiast pod przez hematyt lub wapieñ. Porowatoœæ zmiany. Na szczêœcie ten meteoryt zo- mikroskopem petrograficznym s¹ pory. czystego, dobrze wysortowanego pia- sta³ szybko znaleziony, zanim mog³o Ich rozmieszczenie najlepiej widaæ przy skowca jest miêdzy 20% a 30%. Poro- zacz¹æ siê powa¿niejsze wietrzenie. Po- polaroidach ustawionych równolegle watoœæ definiuje siê jako stosunek rowata budowa takiego meteorytu gwa- (PP) (fot. 2). Pory widaæ jako jasne, ³¹cznej, ca³kowitej objêtoœci porów do rantuje szybkie chemiczne wietrzenie, puste miejsca, czêsto s¹siaduj¹ce z nie- ca³kowitej objêtoœci zawieraj¹cej je gdyby le¿a³ on w ziemi tylko kilka ty- przezroczystymi ziarnami FeNi. Przy ska³y. Pory zazwyczaj nie ³¹cz¹ siê ze godni. Gdy wilgoæ dostanie siê do me- skrzy¿owanych polaroidach (XP) pory sob¹. Innym okreœleniem podobnym do teorytu przez system porów, chemiczne s¹ czarne (izotropowe) poniewa¿ pa- porowatoœci jest przenikalnoœæ, która wietrzenie oliwinu i ¿elaza wytworzy trzymy przez pory i szk³o podstawko- jest miar¹ zdolnoœci ska³y do przepusz- zwi¹zki zawieraj¹ce ¿elazo, które wy- we za nimi. W takiej postaci wygl¹daj¹ czania cieczy lub gazu. Zale¿y ona od pe³ni¹ pory znacznie redukuj¹c porowa- tak samo jak metal i daj¹ wra¿enie, ¿e wielkoœci porów i w jakim stopniu ³¹cz¹ toœæ meteorytu. jest wiêcej metalu ni¿ w rzeczywisto- siê one ze sob¹. Meteoryty o wysokiej (Niezamierzony eksperyment po- œci. Prze³¹czaj¹c szybko od XP do PP przenikalnoœci ³atwo ulegaj¹ ziemskim twierdzaj¹cy to przeprowadzono w jed- i z powrotem mo¿na spowodowaæ zanieczyszczeniom. nym z muzeów, gdzie kustosz zleci³ wy- „mruganie” porów.

METEORYT str. 13 Fot. 1. Jest to p³ytka 35×38 mm porowatego chondrytu zwyczajnego H5, Fot. 2. To jest zdjêcie p³ytki cienkiej porowatego chondrytu zwyczajnego Nuevo Mercurio. Wszystkie ciemne miejsca to pory. Okr¹g³e utwory to L5 Baszkówka. Zosta³o zrobione przy prawie równoleg³ych polaroidach. chondry. Ziarna ¿elaza niklonoœnego, to malutkie, bia³e obiekty rozsiane Analizator by³ lekko obrócony by lepiej pokazaæ du¿e obszary pustych w meteorycie. Nuevo Mercurio ma porowatoœæ oko³o 18%. Powiêksze- miejsc (jasnoszare i bia³e). Czarne ziarna, to ¿elazo niklonoœne. W lewo nie 10×. Wszystkie zdjêcia autora. od œrodka jest pasiasta chondra oliwinowa o œrednicy 0,7 mm z grub¹ obwódk¹ akrecyjn¹. Inna czêœciowa chondra jest tu¿ powy¿ej œrodka. Pory zajmuj¹ tak du¿¹ czêœæ objêtoœci tych meteory- tów, ¿e mo¿na siê zastanawiaæ, co utrzymuje je w ca³oœci. wype³nione ciecz¹, która ogranicza³a chondrê przez krótki Meteoryty te sk³adaj¹ siê z chondr, fragmentów chondr, po- czas a¿ chondra z obwódk¹ zakrzep³a (fot. 4). Chondry z³o- jedynczych kryszta³ów oliwinu i piroksenu o ró¿nej wielko- ¿one wystêpuj¹, ale bardzo rzadko, i jest podobna iloœæ roz- œci i ziaren FeNi. Poniewa¿ wszystkie te trzy meteoryty s¹ ³upanych chondr jak ca³ych. Znalaz³em jedn¹ pasiast¹ chon- typu petrograficznego 5, stosunkowo niewiele mo¿na zoba- drê oliwinow¹, która zosta³a roz³upana prawie na pó³ (fot. czyæ dobrze wykszta³conych chondr. Wiêkszoœæ z nich ma 5). Nie by³o œladów od³upanych kawa³ków od tej niegdyœ grube obwódki uzyskane w wyniku akrecji py³u z mg³awicy ca³ej chondry. Zderzenie z inn¹ chondr¹ musia³o nast¹piæ s³onecznej (fot. 3). Wiele chondr jest otoczonych przez pory. przed przy³¹czeniem do cia³a macierzystego. Chocia¿ ma Ciekawe, ¿e wielu chondrach œciany porów pasuj¹ niemal ona umiarkowanie grub¹ obwódkê na pozosta³ej po³owie, dok³adnie do obwódek chondr pokazuj¹c, ¿e mog³y byæ nie ma oznak formowania siê nowej obwódki na powierzchni

Fot. 3. W p³ytce cienkiej chondrytu zwyczajnego L5 Baszkówka widaæ pomarañczow¹ pasiast¹ chondrê oliwinow¹ w lewo od œrodka i porfirow¹ chondrê oliwinow¹ powy¿ej œrodka z kilkoma barwami interferencyjnymi oliwinu. Z grubsza równoleg³e rzêdy ³¹cz¹cych siê wzajemnie porów biegn¹ po obu stronach chondr. Ciasto skalne sk³ada siê z drobnych ziaren oliwinu i ortopiroksenu rozproszonych w ca³ym polu. str. 14 METEORYT 2/2004 Fot. 4. P³ytka cienka chondrytu Baszkówka przy równoleg³ych polaro- Fot. 5. W p³ytce cienkiej chondrytu H5 Nuevo Mercurio widaæ czêœcio- idach. W œrodku jest chondra oliwinowa z grub¹ obwódk¹ magmow¹. wo rozbit¹ pasiast¹ chondrê oliwinow¹ w masie drobnoziarnistego oli- Czarne plamy to ziarna ¿elaza niklonoœnego, a bia³e plamy, to pory. Za- winu, ortopiroksenu, FeNi i porów. Umiarkowanie gruba obwódka ota- uwa¿my, ¿e pory uk³adaj¹ siê wzd³u¿ nieregularnych brzegów obwódki. cza chondrê, ale nie obejmuje powierzchni po roz³upaniu. Jeœli chondra Zob. tekst. zosta³a roz³upana w wyniku zderzenia, to widocznie nie by³a w kosmosie dostatecznie d³ugo, by na powierzchni prze³amu osiad³a cienka „wtór- na” obwódka. prze³amu. Sugeruje to, ¿e by³o za ma³o czasu po zderzeniu tych dwóch chondr na uformowanie siê „wtórnej” obwódki porównaæ ich gêstoœci z gêstoœciami przypuszczalnych cia³ na powierzchni prze³amu przed przy³¹czeniem do cia³a ma- macierzystych. Obecnie œrednie gêstoœci meteorytów i pla- cierzystego. Widzia³em liczne obwódki magmowe o ró¿nej netoid niezbyt dobrze do siebie pasuj¹. Jak wspomniano gruboœci i sk³adzie, które przy³¹czy³y siê do chondr, ale ni- wczeœniej, œrednia gêstoœæ chondrytów zwyczajnych jest gdy nie widzia³em wtórnych obwódek osadzonych na frag- oko³o 3,4 g/cm3, podczas gdy planetoidy typu S odwiedzane mentach chondr. Byæ mo¿e trzeba ich jeszcze poszukaæ. przez statki kosmiczne i uwa¿ane za cia³a macierzyste chon- Chondryty H5 i L5 zwykle maj¹ dobrze wykrystalizo- drytów maj¹ znacznie mniejsze gêstoœci, przeciêtnie oko³o wane ciasta skalne sk³adaj¹ce siê ze stosunkowo du¿ych zia- 2,5 g/cm3. Ta widoczna niezgodnoœæ mo¿e byæ wynikiem ren z niewielkimi odstêpami miêdzy nimi. Tu wystêpuje tyl- istnienia makro-porów; pustych miejsc wewn¹trz planeto- ko niewielka iloœæ ciasta skalnego z³o¿onego z ma³ych ziaren idy, która zosta³a rozbita, a kawa³ki po³¹czy³y siê ponownie oliwinu i ortopiroksenu. Jest niezwykle du¿o du¿ych, poje- w stertê gruzu. Meteoryty, którym przygl¹daliœmy siê w tym dynczych, euhedralnych kryszta³ów oliwinu, które s¹ praw- artykule, mog¹ byæ materi¹ z powierzchni lub blisko po- dopodobnie ziarnami pozosta³ymi z wczeœniejszego okresu. wierzchni, która osiad³a jako ostatnia unikaj¹c œciœniêcia tak Niew¹tpliwie pomagaj¹ one wzmocniæ strukturê (fot. 6). jak g³êbsze warstwy. W ostatnich latach podjêto zgodne starania by wyzna- Literatura czyæ porowatoœci i œrednie gêstoœci meteorytów, staraj¹c siê Przylibski T.A., Pilski A.S., Za- go¿d¿on P.P., Kryza R. (2003) Pe- trology of the Baszkówka L5 chon- drite: A record of surface-forming processes on the . Me- teoritics and Planetary Science 38, 927-937. Wilkinson S.L., McCoy T.J., McCa- mant J.E., Robinson M.S., Britt D.T. (2003) Porosity and density of ordi- nary chondrites: Clues to the forma- tion of friable and porous ordinary chondrites. Meteoritics and Plane- tary Science 38, 1533-1546. Corrigan C.M., Zolensky M.E., Dahl J., Long M., Weir J., Saap C., Burkett P.J. (1997) The porosity and permeability of chondritic meteori- tes and interplanetary dust partic- les. Meteoritics and Planetary Science 32, 509-515. Consolmagno C.J., Britt D.T. (1996) Density and porosity measu- rements of the Vatican Meteorite Collection. Meteoritics and Plane- Fot. 6. Pierwotne ziarno oliwinu o d³ugoœci 1,8 mm w chondrycie L5 Mount Tazerzait. Porowate chon- tary Science, Supplement. 31, A31- dryty zwykle maj¹ wyj¹tkowo du¿¹ liczbê du¿ych ziaren w porównaniu z chondrytami zwyczajnymi o ni- A32. skiej porowatoœci. Te ziarna uformowa³y siê przed zawieraj¹cym je chondrytem i zosta³y przy³¹czone do cia³a macierzystego w procesie akrecji. ß

METEORYT str. 15 Kolekcja meteorytów Muzeum Smithsona

Al Mitterling

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

edn¹ z najlepszych pielgrzymek, ze sob¹ trochê bilonu. Trzeba nosiæ meteorytów z Narodowej Kolekcji. jakie mo¿e odbyæ kolekcjoner wszystko, co potrzeba ze sob¹ i trze- Chocia¿ jest to czêœæ naszych najlep- Jmeteorytów, jest odwiedzenie ba sporo siê nachodziæ podczas takiej szych okazów, trudno powiedzieæ, ¿e kolekcji meteorytów Muzeum Smith- wycieczki, wiêc trzeba nie braæ zbyt s¹ one reprezentatywne dla ca³ej ko- sona. Narodowa Kolekcja Meteory- wiele rzeczy i dobrze je spakowaæ. lekcji.” Pamiêtajmy wiêc, ¿e mo¿emy tów Stanów Zjednoczonych mieœci Trzeba byæ w stanie przejœæ kilka mil. zobaczyæ trochê naprawdê wspania- siê w Dziale Nauk Mineralnych w Na- Przydaj¹ siê plecaki. ³ych okazów, ale nie spodziewajmy rodowym Muzeum Przyrodniczym. Przy tej wycieczce nie mia³em siê, ¿e zobaczymy ca³y zbiór. W ko- Muzea Smithsona to szereg budyn- czasu umówiæ siê z kimkolwiek na lekcji znajduj¹ siê wszystkie typy i ro- ków znajduj¹cych siê w Waszyngto- prywatne ogl¹danie kolekcji lub wizy- dzaje meteorytów jakie s¹ dot¹d zna- nie D.C. Ka¿de muzeum poœwiêcone tê na zapleczu i by³a to wizyta niespo- ne. Szczególnie dotyczy to typów jest jakiejœ dziedzinie nauki, historii, dziewana. Dzia³ Nauk Mineralnych meteorytów ¿elaznych oraz wielu zna- kultury nie tylko Stanów Zjednoczo- znajduje siê na drugim piêtrze mu- nych marsjañskich meteorytów. nych ale ca³ego œwiata. zeum. Kolekcja liczy oko³o 20 000 Wystawa jest interesuj¹co podzie- Moja wizyta zaczê³a siê, gdy mój okazów meteorytów z 10 000 ró¿nych lona na kategorie takie jak: Meteoryty przyjaciel (Alan Havrilla — tak¿e ko- spadków i znalezisk. Jest wymieniana antarktyczne, Historyczne spadki me- lekcjoner meteorytów) zaprosi³ mnie jako najwiêksza kolekcja meteorytów teorytów, Wielkie meteoryty ¿elazne, do obejrzenia jego zbioru i na wspóln¹ na œwiecie. Warto jednak zauwa¿yæ, ¿e Marsjañskie meteoryty, Impaktyty, wycieczkê, by zobaczyæ Narodow¹ na wystawie jest sporo meteorytów an- Ró¿ne typy petrologiczne i nawet Kolekcjê Meteorytów. By³o to pod ko- tarktycznych. Godnym uwagi okazem próbki ska³ z Ksiê¿yca przywiezione niec paŸdziernika zesz³ego roku, ale jest czêœæ marsjañskiego meteorytu przez astronautów z Apolla. Interak- pogoda by³a wyj¹tkowo ciep³a. Mój Allan Hills (ALH) 84001, o którym tywny pokaz video na temat zderzeñ przyjaciel mieszka w Baltimore, s¹dzi siê, ¿e zawiera byæ mo¿e skamie- bawi³ nas przez d³u¿szy czas, bo mo¿- w stanie Maryland, wiêc postanowi- nia³e ¿ycie. Wiêkszoœæ tych 10 000 od- na by³o zmieniaæ ró¿ne aspekty spad- liœmy wyruszyæ na wycieczkê od nie- rêbnych znalezisk to okazy antark- ku. Meteoryt Nakhla by³ wystawiony go. Na terenie Waszyngtonu D.C. tyczne zebrane przez amerykañskie tak, ¿e mo¿na by³o siêgn¹æ i dotkn¹æ trudno poruszaæ siê samochodem zespo³y na stacjach badawczych meteorytu w postaci ma³ej, odciêtej i jest bardzo zalecane, by ludzie od- USA. Jest ich oko³o 7500. Jest to oko- wiedzaj¹cy stolicê korzystali ze zna- ³o 1/3 wszystkich okazów znalezio- komitej sieci metra. Przekonaliœmy nych do dziœ na Antarktydzie. siê, ¿e korzystanie z tego œrodka trans- Kolekcja zawiera tak¿e 7000 po- portu jest wygodne. Bilety mo¿na lerowanych p³ytek cienkich z ró¿nych kupiæ w automatach, wiêc trzeba mieæ spadków i znalezisk, co jest z pewno- œci¹ jednym z najwiêkszych zbiorów p³ytek cienkich na œwiecie. Za³o¿yciel muzeum James Smithson by³ chemi- kiem i mineralogiem z zami³owania i jego oryginalne zbiory obejmowa³y meteoryty. Niestety te okazy uleg³y zniszczeniu w po¿arze w pocz¹tkach istnienia muzeum. Obecna kolekcja meteorytów zosta³a zapocz¹tkowana w 1870 roku i od tego czasu systema- To zdjêcie przedstawia czêœæ piêknego, meksy- tycznie ros³a. Oczywiœcie nie wszyst- kañskiego meteorytu Carbo, wa¿¹c¹ 24 kg. kie okazy s¹ wystawione. Podczas roz- Znajduj¹c¹ siê na wystawie próbkê ska³y przy- Meteoryt ten znaleziono w 1923 r. w Sonorze wieŸli z Ksiê¿yca astronauci z Apolla 15. Znale- i jest to oktaedryt œrednioziarnisty o szerokoœci mowy dr Tim McCoy powiedzia³ ziono j¹ na skraju Morza Deszczów i nosi nu- pasm 0,9 mm. Nale¿y do rzadkiego typu IID. o kolekcji: „Na publicznej wystawie mer 15459. Jest to ciemny bazalt ksiê¿ycowy Ca³y meteoryt wa¿y³ 450 kg. jest tylko oko³o 150 z 20 000 okazów z jaœniejszymi okruchami anortozytowymi. str. 16 METEORYT 2/2004 p³ytki solidnie przymocowanej. W in- nej czêœci pokazane by³y meteoryty i pseudometeoryty, gdzie mo¿na by³o przycisn¹æ guzik i zobaczyæ, czy siê odgad³o, który jest który. Wra¿enie robi³y tak¿e struktury krystaliczne ró¿- nych meteorytów ¿elaznych, które mo¿na by³o zobaczyæ na przekrojach o wiele wiêkszych ni¿ typowe czêœcio- we p³ytki w naszych prywatnych zbio- rach. Jedna z witryn prezentowa³a meteoryty, które uderzy³y w ludzi, zwierzêta lub rzeczy, w tym meteoryt z Alabamy, który w 1954 r. uderzy³ œpi¹c¹ pani¹ E. Hulitt Hodge. Pokazane by³y tak¿e spadki w Westers- field w stanie Connecticut. Po wejœciu na wystawê widaæ rzê- dy gablot po obu stronach d³ugiej sali. S¹ tak¿e gabloty ustawione pod k¹tem Oto ci¹g gablot po jednej stronie sali, w których prezentowane s¹ ró¿ne okazy z Narodowej Kolek- prostym, by lepiej wykorzystaæ prze- cji. Wystawa jest adresowana do szerokiej publicznoœci i dzieci w wieku szkolnym. Na wystawie jest tylko niewielka czêœæ zbiorów, ale s¹ tu pokazane najlepsze i historyczne okazy. strzeñ. Wiêksze meteoryty ¿elazne jak wieraæ skamienia³e œlady ¿ycia. Spo- netoidami typu E. Planetoida 3103, wodowa³o to, ¿e ludzie uprzytomnili o œrednicy 1,5 km jest uwa¿ana za bar- sobie, ¿e kawa³ki Marsa znajduj¹ siê dzo powa¿n¹ kandydatkê na cia³o ma- na Ziemi i w naszych zbiorach. Mu- cierzyste aubrytów. Sk³ad widmowy zeum ma tak¿e sporo innych marsjan, bardzo dobrze pasuje do sk³adu aubry- z których czêœæ jest na wystawie, jak tów. Zagami, Nakhla, Shergotty i Elephant Ogromna piêtka, o wysokoœci Moraine A79001. cz³owieka, meteorytu ¿elaznego Mun- Uwagê przyci¹ga tak¿e aubryt drabilla z Australii, robi najwiêksze Cumberland Falls z ciemnymi okru- wra¿enie nawet na osobach, które tra- Nakhlit Lafayette ze stanu Indiana jest jednym chami w przewa¿nie bia³ej masie fi³y do muzeum przypadkowo. z meteorytów SNC, które prawdopodobnie po- (kryszta³y enstatytu). Interesuj¹ca W krótkim przejœciu do sali, chodz¹ z Marsa. Jest to jeden z najlepszych przy- uwaga na temat aubrytów: jest trochê gdzie jest wystawiony diament Hope, k³adów orientowanego meteorytu. Chocia¿ uwa¿a siê go za znalezisko, Farrington mia³ planetoid przelatuj¹cych blisko Ziemi znajduj¹ siê masywne ataksyty Tuc- informacjê, ¿e pewien student by³ œwiadkiem ³¹czonych z rodzin¹ Hungarii w we- son Ring i Carleton. To du¿e prze¿y- jego spadku. Nininger uwa¿a³, ¿e jest to jeden wnêtrznej czêœci pasa i bêd¹cych pla- cie stan¹æ obok pierœcienia, zobaczyæ, z najlepszych przyk³adów orientowanego mete- orytu i umieœci³ jego zdjêcie w wielu ksi¹¿kach.

Goose Lake z Kalifornii i Canyon Dia- blo z Arizony, Henbury i z Australii znajduj¹ siê na solidnych podestach na pod³odze. Doroœli i dzieci mog¹ dotkn¹æ ich i przyjrzeæ siê im z bliska. Najciekawsze okazy Muzeum. Nie mo¿na obejrzeæ narodowej kolek- cji bez ogl¹dania meteorytu Lafayette z Indiany, jednego z meteorytów mar- sjañskich (SNC). Jest to naprawdê je- den z robi¹cych najwiêksze wra¿enie przyk³adów orientowanego meteory- tu. Zakrzep³e stru¿ki rozchodz¹ siê promieniœcie we wszystkie strony po ³agodnie zakrzywionej powierzchni tego nakhlitu. Warto tak¿e obejrzeæ Al- lan Hills 84001. To ten s³ynny marsjañ- Obok Tucsoñskiego Pierœcienia stoi mój przyjaciel, Alan Havrilla, który wraz ze mn¹ zwiedza³ ski meteoryt, który wywo³a³ wielkie narodow¹ kolekcjê meteorytów. Wystawione s¹ oba meteoryty: Tucson Ring (zwany sygnetem lub podniecenie i zamieszanie w mediach, ¿elazem Irvina-Ainsy) i Carleton wa¿¹ce razem 975 kg. Oba s¹ ataksytami i pochodz¹ z jednego gdy naukowcy og³osili, ¿e mo¿e on za- spadku. Pierœcieñ wykorzystywano przez pewien czas jako kowad³o.

METEORYT str. 17 jak jest du¿y i przypomnieæ sobie hi- œci okazu tego meteorytu by³ intere- storiê tych s³ynnych meteorytów suj¹cy, poniewa¿ jest to bardzo piêk- z Arizony. I one same i miejsce ich na, monomiktyczna brekcja z grub¹ pochodzenia owiane s¹ tajemnic¹, ale skorup¹. Wiêkszoœæ okazów, jakie uwa¿a siê, ¿e znaleziono je gdzieœ spotykamy, to tylko ma³e fragmenty, w górach 30 — 40 mil na po³udnio- gdzie struktura o wiêkszej skali nie wy zachód od Tucson. Sugerowano, jest widoczna. ¿e wiêcej tych meteorytów mo¿e le- Inna gablota, która zainteresowa- ¿eæ w górach, ale liczne poszukiwa- ³a Alana i na któr¹ zwróci³ moj¹ uwa- nia wci¹¿ nie przynosz¹ rezultatu. gê, zawiera³a wybór ró¿nych typów Obie bry³y wystawione w Muzeum brekcji, monomiktycznych, polimik- by³y u¿ywane przez kowali i okreœla- tycznych i genomiktycznych. Do naj- ne, jako bardzo wytrzyma³e. Mo¿e bardziej godnych uwagi nale¿a³ okaz pewnego dnia jakiœ poszukiwacz me- chondrytu L6 Walters z Oklahomy. teorytów natrafi na miejsce znalezie- By³ to fragment ska³y, która podlega- nia i tajemnica zostanie rozwi¹zana. ³a wielokrotnym zderzeniom, w wy- Z pewnoœci¹ okazem wartym niku czego czêœci tej samej planeto- Bencubbin z Australii Zachodniej jest wyj¹tko- obejrzenia by³ meteoryt Peekskill ze idy wymiesza³y siê i scementowa³y wym okazem. Sklasyfikowany jako niezgrupo- wany chondryt o brekcjowej budowie mo¿e byæ stanu Nowy Jork. Jest on powszech- tworz¹c lit¹ ska³ê, zanim kolejne zde- tak¿e nowym rodzajem mezosyderytu enstaty- nie znany z tego, ¿e zdemolowa³ sa- rzenie od³upa³o fragment i wys³a³o ku towo-oliwinowego. Ma tak¿e powi¹zania mochód spadaj¹c w paŸdzierniku Ziemi. Inne okazy w tej gablocie jak z chondrytami wêglistymi. Jego budowa i po- chodzenie jest wci¹¿ zagadkowe. 1992 r. Zatrzyma³ siê wtedy na czer- Paragould (LL5), Bunnunu, Nigeria wonym Chevy Malibu nale¿¹cym do (howardyt), Plainview, Teksas (H5), stawa nie jest adresowana do wytraw- Michelle Knapp robi¹c doœæ du¿e Bustee, Indie (aubryt), Bluff (a), Tek- nych kolekcjonerów, s¹dzê, ¿e mo¿e- wg³êbienie w pokrywie baga¿nika, sas (L5) pokazywa³y ró¿ne typy i for- my zyskaæ wiedzê o ró¿nych okazach tu¿ obok zbiornika paliwa, po czym my brekcji. na wystawie i o tym, co one repre- spad³ na ziemiê obok samochodu. Kilka uwag o wystawie. Dr zentuj¹. Ogl¹danie œwiatowej klasy Podobno by³ lekko ciep³y przy do- McCoy stwierdzi³, ¿e wystawa jest okazów w trakcie zwiedzania by³o tkniêciu i czuæ go by³o siark¹. Prze- adresowana do przeciêtnie wykszta³- doprawdy wspania³ym prze¿yciem. lot bolidu widzia³y tysi¹ce ludzi od conych osób, a w szczególnoœci do By przypomnieæ sobie ró¿ne meteory- œrodkowego zachodu do wschodnie- dzieci w wieku szkolnym. Tak wiêc ty, sk¹d pochodz¹ i co reprezentuj¹ go wybrze¿a. Wiele osób ogl¹da³o grafika i podpisy s¹ przygotowane i wiele rzeczy, o których czyta³em mecze futbolowe, gdy nag³e pojawie- mniej wiêcej na poziomie gimnazjum w ksi¹¿kach tak znakomitych auto- nie siê tego jasnego meteoru zwróci- i próbuj¹ oddaæ g³ówne informacje rów jak Harry McSween, Richard ³o ich uwagê. Widok sporej wielko- zawarte w meteorytach. Chocia¿ wy- Norton, Harvey Nininger i wielu in- nych, warto by³o wybraæ siê na tê wy- cieczkê. Gdzie zjeœæ. Muzeum ma miejsca, 200 lat figur Thomsona gdzie mo¿na kupiæ coœ do zjedzenia, usi¹œæ i zjeœæ lunch po wielogodzin- nym ogl¹daniu okazów. Wybraliœmy Atrium Cafe, czynne codziennie od 11 do 4 po po³udniu. Ceny nie wyda³y mi siê wygórowane, a wybór by³ spory. Jest tak¿e trochê sklepów spo¿yw- czych oraz restauracji na terenach miê- dzy budynkami Muzeum, wymienio- nych w bezp³atnym przewodniku „My Smithsonian”, ale wybraliœmy powrót do Baltimore na kolacjê. Jak wspo- mnia³em, bezp³atny przewodnik mo¿e pomóc zwiedzaj¹cym w wyborze obiektów do zwiedzania, miejsc do zjedzenia czegoœ i innych. Mo¿na go dostaæ w muzeach tego terenu i ró¿- nych motelach. Inn¹ atrakcj¹, o której warto po- myœleæ, jest Muzeum Lotnictwa i Astronautyki znajduj¹ce siê spory kawa³ek na wschód od Archiwum Odessa. Kolekcja Andrzeja S. Pilskiego. i trochê na po³udnie od Muzeum str. 18 METEORYT 2/2004 Przyrodniczego usytuowanego na Jef- ferson Drive na wschód od siódmej ulicy. Przejœcie z jednego budynku do drugiego zajê³o nam oko³o 30 minut. Jeœli wycieczkê planuje siê, by zoba- czyæ kolekcjê meteorytów i tylko na jeden dzieñ, to naprawdê warto zaj- rzeæ do Muzeum Lotnictwa i Astro- nautyki przynajmniej na godzinê, by zobaczyæ i dotkn¹æ kamieñ ksiê¿yco- wy z Apolla bardzo blisko wejœcia do Muzeum. S¹ te¿ na wystawie inne fragmenty ska³ przywiezione przez Apolla z Ksiê¿yca. Jeœli ktoœ intere- suje siê programem kosmicznym, to trzeba poœwiêciæ inny dzieñ na zoba- czenie wszystkiego w³¹cznie z cz³o- nem za³ogowym Apolla 11, kapsu³a- Jednym z wielu piêknych okazów na wystawie jest czêœæ s³ynnego meteorytu Peekskill, który jest jednym z najbardziej znanych spadków. Meteoryt ten spad³ na czerwony Chevy Malibu z 1980 mi Mercury i Gemini, modelem roku nale¿¹cy do Michelle Knapp. Na zdjêciu widaæ piêkn¹ monomiktyczn¹ brekcjê i grub¹ sko- Spacelab i innymi historycznymi rupê. obiektami z dziedziny lotnictwa i astronautyki. Wiele obiektów jest tymi prawdziwymi, które rzeczywi- œcie lecia³y w kosmosie i wokó³ Ksiê- ¿yca. Trzeba zaplanowaæ dwudniow¹ wycieczkê, by zobaczyæ te dwa wspa- nia³e muzea i wiêcej czasu, jeœli chce siê obejrzeæ inne historyczne miejsca stolicy. Chocia¿ wystawa meteorytów robi du¿e wra¿enie, w przysz³oœci chêtnie bym zobaczy³ jeszcze wiêksz¹ wystawê. Listy obywateli USA do wybranych przez nich przedstawicie- li, aby poinformowaæ ich o dzia³al- noœci instytucji s³u¿¹cych ludziom w interesuj¹cych ich dziedzinach mog¹ pomóc w kontynuowaniu i ulepsza- niu pracy tych instytucji. Dr McCoy stwierdzi³, jako przedstawiciel insty- Na wystawie, w dziale meteorytów ¿elazno-kamiennych, by³a piêkna kolekcja pallasytów. W dol- tucji finansowanej przez podatników, nym rzêdzie od lewej s¹: Otinapa z Meksyku, z Argentyny, Springwater z Kanady, z Chile, z Kansas, USA (z oliwinami). U góry od lewej s¹: Thiel Mountains z Antarkty- ¿e ma nadziejê, i¿ ka¿dy bêdzie mia³ dy, Albin z Wyoming, Ahumada z Meksyku i Brenham (bez oliwinów). mo¿liwoœæ odwiedzenia jego Mu- zeum (gdzie wstêp jest bezp³atny) i podziwiania wystaw. Muzeum ma tak¿e sklepy z pa- mi¹tkami. Zauwa¿yliœmy, ¿e s¹ tam oferowane zestawy edukacyjne z ma- teri¹ meteorytow¹. S¹ one doskona³e dla nauczycieli, którzy chc¹ pokazaæ, jak wygl¹daj¹ meteoryty i z czego siê sk³adaj¹. Mo¿na tam znaleŸæ tak¿e kilka ksi¹¿ek o meteorytach. Ka¿dy, kto chcia³by zobaczyæ hi- storyczne i dobrze znane meteoryty, o których siê pisze, i które s¹ czêœci¹ naszej wspólnej meteorytowej kultu- ry, powinien znaleŸæ czas na zobacze- nie tych najciekawszych okazów Jednym z wyró¿niaj¹cych siê okazów w Muzeum jest aubryt Cumberland Falls. Spad³ on 9 kwiet- z Narodowej Kolekcji. ß nia, oko³o po³udnia, w 1919 roku. Wiêkszoœæ aubrytów to brekcje i tu mamy piêkny przyk³ad. Fot. Al Mitterling.

METEORYT str. 19 Metan w meteorytach – zapach egzotyki

Mark A. Sephton & Anna L. Butterworth

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

ówi siê czêsto, ¿e dobre rze- w jego cz¹steczkach. Wêgiel wystêpu- sta³y spadek zawartoœci deuteru w ko- czy przybywaj¹ w ma³ych je w dwóch stabilnych formach. Jedna smosie. Jednak w ob³okach miêdzy- paczuszkach i jeœli chodzi z nich jest wzglêdnie l¿ejsza o liczbie gwiazdowych, miejscach narodzin M 12 o cz¹steczki organiczne w meteorytach, masowej 12 ( C) a druga wzglêdnie gwiazd i uk³adów planetarnych, deuter trudno znaleŸæ coœ mniejszego od me- ciê¿sza o liczbie masowej 13 (13C). zostaje skoncentrowany w materii orga- tanu. Jeden atom wêgla i cztery atomy Ciê¿ki stabilny izotop wêgla jest wy- nicznej gdy cz¹steczki uczestnicz¹ w re- wodoru, to wszystko co potrzeba, by twarzany w gwiazdach i wyrzucany akcjach w bardzo niskiej temperaturze. zrobiæ jedn¹ cz¹steczkê metanu. Co jed- w kosmos powoduj¹c, ¿e w kosmosie Wodór jest bardziej podatny na przeobra- nak gaz, kojarz¹cy siê zwykle z nieprzy- jest coraz wiêcej wêgla 13C. Pozaziem- ¿enia ni¿ wêgiel i pierwotny wodór u¿yty jemn¹ woni¹ bagien i gnojówki, robi skie œrodowiska cechuj¹ siê jednak ró¿- do wytworzenia metanu mo¿e zostaæ w kawa³ku pozaziemskiego kamienia? nymi stosunkami 12C/13C i materia wy- zast¹piony przez wodór ze œrodowisk, Metan spotyka siê tylko w najbar- tworzona w ró¿nych miejscach nosi przez które metan przechodzi. Jest to dziej pierwotnych meteorytach, zawie- sygnaturê swego pochodzenia (rys.). wa¿na w³aœciwoœæ, poniewa¿ ró¿nice raj¹cych zwi¹zki organiczne chondry- Wêgiel jest pierwiastkiem stosunkowo w stosunkach izotopów wodoru w ko- tach wêglistych. Materia organiczna odpornym na dzia³anie gazów czy wody smosie s¹ du¿e (rys.). W sumie odpor- w meteorytach, w³¹cznie z metanem, w Uk³adzie S³onecznym. W rezultacie noœæ wêgla po³¹czona ze sk³onnoœci¹ stanowi zapis chemicznej ewolucji rdzeñ cz¹steczki wiernie odzwierciedla wodoru do wymian zapewnia, ¿e metan w œrodowiskach istniej¹cych w m³odym jej pierwotne pochodzenie. jest dwustopniowym wskaŸnikiem po- Uk³adzie S³onecznym. Czêœæ tej materii zaziemskich œrodowisk. jest nawet starsza i reprezentuje materiê Il. 1 ukazuje, ¿e metan w meteory- wytworzon¹ w gor¹cych atmosferach in- D/H = 3,7×104 tach jest niepodobny do jakiegokolwiek nych gwiazd lub zimnych ob³okach miê- Materia 12C/13C znalezionego na Ziemi, wiêc jakiekol- organiczna = 24 dzygwiazdowych. Na podstawie samej w ob³okach wiek sugestie o ziemskich zanieczysz- chemicznej struktury trudno by by³o molekularnych czeniach mo¿na ³atwo odrzuciæ. Stosun- stwierdziæ, sk¹d dany metan pochodzi, D/H = 2700 ki izotopów nie s¹ tak¿e podobne do ale, w przeciwieñstwie do wygl¹du, nie 12C/13C przewidywanych dla mg³awicy s³onecz- wszystkie cz¹stki metanu s¹ takie same. = 111 nej, ob³oku gazu i py³u, z którego utwo- Ró¿nice wystêpuj¹ na poziomie atomo- Kometarna materia organiczna rzy³o siê S³oñce i planety. Pozostaje wiêc wym i, jak czêsto bywa to w kosmoche- tylko jedno wyjaœnienie: piêæ atomów mii, decyduj¹ce znaczenie maj¹ stosun- sk³adaj¹cych siê na metan po³¹czy³o siê ki stabilnych izotopów. Materia organiczna w œrodowisku, które istnia³o przed po- w Murchison Zanim jednak bêdzie mo¿na wy- wstaniem Uk³adu S³onecznego. Widaæ, znaczyæ stosunki izotopów, trzeba Ziemski ¿e wiêkszoœæ znacznej nadwy¿ki deute- metan uwolniæ metan z meteorytowej klatki. Metan ru zwi¹zana z cz¹steczkami miêdzy- Bardziej „ciê¿ki” wodór (D) w Murchison Ciekawe, ¿e z niektórych meteorytów Metan w Cold gwiazdowymi znik³a, ale nieco wy¿szy nie mo¿na wydostaæ metanu. Bardziej Bokkeveld stosunek deuteru do wodoru wskazuje, zwarte obiekty, takie jak meteoryty Mg³awica s³oneczna 4,6 mld lat temu ¿e wk³ad z okresu przed uformowaniem Murchison i Cold Bokkeveld, mog¹ Uk³adu S³onecznego jest rozpoznawal- Bardziej „ciê¿ki” wêgiel (13C) utrzymaæ w sobie metan podczas gdy ny nawet po znacznej wymianie wodo- meteoryty bardziej porowate i kruche, Metan w meteorytach w porównaniu z ziemski- ru w cz¹steczkach. Metan w meteory- mi i pozaziemskimi odpowiednikami. takie jak , widocznie utraci³y tach okazuje siê molekularn¹ sond¹, wszystkie gazy. Porowata budowa Or- Wodór równie¿ wystêpuje w dwóch która podró¿owa³a ponad 4,6 miliarda gueil jest bezpoœrednim wynikiem dzia- stabilnych postaciach i znów jeden izo- lat i przyby³a ze œrodowisk istniej¹cych ³ania wody na macierzystej planeto- top jest stosunkowo lekki o liczbie ma- przed utworzeniem siê naszego S³oñca. idzie. Widaæ wiêc, ¿e metan mo¿e sowej 1 (1H), a drugi ciê¿ki o liczbie Autorzy pracuj¹ w Planetary and Space 2 mówiæ nam o procesach w m³odym masowej 2 ( H). Ciê¿ki wodór jest czê- Sciences Research Institute, Universytetu Uk³adzie S³onecznym nawet wtedy, sto nazywany deuterem (D). Ca³y deu- Otwartego, w Wielkiej Brytanii i w Space gdy go zupe³nie nie ma. ter zosta³ wytworzony w Wielkim Wy- Sciences Laboratory Uniwersytetu Kalifor- Po uzyskaniu metanu mo¿na wy- buchu i od tego czasu jest nieustannie nijskiego w Berkeley w USA. znaczyæ zawartoœæ stabilnych izotopów niszczony w gwiazdach, co powoduje ß str. 20 METEORYT 2/2004 Meteorytowa przygoda Dustina

Lyn Riffel (dumna mama Dustina)

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

W niedzielê, 11 stycznia 1998 r. mieñ znalaz³em” i podobnie jak w przy- Przynajmniej wydawa³o nam siê wte- o 12:15 widziano du¿y, jasny, niebie- padku setek innych kamieni, które mi dy, ¿e trzeba tak zrobiæ. ski i pomarañczowy bolid, który prze- pokazywa³, stara³am siê patrzeæ na ka¿- Zabra³am kamieñ do pracy i wiele mkn¹³ po niebie z zachodu na wschód dy z nich z takim samym zaciekawie- osób uwa¿a³o, tak jak my, ¿e wygl¹da nad hrabstwami El Paso i Elbert w Tek- niem, jak on. W tym momencie jednak to jak meteoryt. Gary Crane, kolega sasie. Po nim nast¹pi³ podwójny grom spowalnia³o to nasz spacer i naprawdê z pracy, zainteresowa³ siê ciê¿arem tego dŸwiêkowy s³yszalny od Denver do nie mia³am ochoty ogl¹daæ jeszcze jed- kamienia wielkoœci miêkkiej pi³ki i po- Pueblo. Wielu œwiadków mówi³o, ¿e nego kamienia. Przyjrza³am mu siê jed- równa³ go pocisku armatniego. Przez widzieli, jak bolid rozpad³ siê na kilka- nak wystarczaj¹co, by zauwa¿yæ, ¿e nastêpnych kilka miesiêcy Gary Crane naœcie kawa³ków. W redakcjach i na mia³ inny kolor ni¿ kamienie na naszej usilnie zachêca³ mnie, aby daæ kamieñ policji rozdzwoni³y siê telefony, bo lu- ziemi i nie przypomina³am sobie, bym do analizy, poniewa¿ by³ przekonany, dzie chcieli wiedzieæ, co siê sta³o. widzia³a ten okr¹g³y kamieñ podczas ¿e to meteoryt. W wielu lokalnych gazetach i w tele- naszych poprzednich spacerów. Dla Przez nastêpnych kilka miesiêcy wizji pisano i mówiono w nastêpnych ramienia piêcioletniego Dustina by³ to meteoryt le¿a³ na biurku jako przycisk dniach o bolidzie. ciê¿ki kamieñ, wiêc opar³ ³okieæ o bio- do papieru. W telewizyjnych wiadomoœciach dro i trzyma³ kamieñ blisko ramienia, 19 sierpnia 2000 r. wybra³am siê w Denver reporter nazwa³ bolid „szczê- gdy wraca³am na wzgórze zobaczyæ z rodzin¹ na teren Muzeum Przyrody œliw¹ gwiazd¹ Elwaya” (chodzi o Joh- jego najnowsze znalezisko. i Nauki w Denver na piknik i zabrali- na Elwaya, kapitana dru¿yny Denver Gdy Dustin poda³ mi kamieñ, za- œmy kamieñ do Muzeum do oceny. Broncos) poniewa¿ tego dnia Elway uwa¿y³am, ¿e nie jest ani trochê podob- Wype³niliœmy odpowiedni formularz poprowadzi³ zespó³ do fantastycznego ny do innych kamieni na naszym tere- i zostawiliœmy wraz z kamieniem w³o- zwyciêstwa nad Greenbay Packers, nie i wydaje siê wyj¹tkowo ciê¿ki. ¿onym do plastykowego woreczka. dziêki czemu jego zespó³ zdoby³ super- Pokrywa³a go cienka, ciemna, czerwo- 22 sierpnia 2000 r. bardzo podnie- puchar XXXII. nawo-br¹zowa skorupa, z wyj¹tkiem cony Jack Murphy, kustosz geologii w Mój m¹¿ Gary by³ podniecony wia- od³upanego w rogu kawa³ka, gdzie by³o Muzeum w Denver zostawi³ na sekre- domoœci¹, ¿e meteoryt spad³ na naszym widaæ ciemnoszare, kamienne wnêtrze, tarce wiadomoœæ potwierdzaj¹c, ¿e to terenie i wci¹¿ powtarza³ „By³oby piêk- w którym by³o widaæ bardzo ma³e meteoryt. Dustin w³aœnie wróci³ do nie, gdybyœmy znaleŸli ten meteoryt plamki metalu. Zewnêtrzne krawêdzie domu po pierwszym dniu w przedszko- w naszej posiad³oœci.” Œmia³am siê by³y pozawijane w dó³ i wygl¹da³y na lu i mama z tat¹, bardzo podekscyto- z niego mówi¹c, „Zwariowa³eœ, popatrz spalone. Z jednej strony by³o trochê wani, odtworzyli mu nagranie z sekre- ile widaæ ziemi doko³a; jest jedna szan- wg³êbieñ wielkoœci kciuka. Mia³am tarki, by na w³asne uszy us³ysza³ dobr¹ sa na milion, ¿e spad³ w³aœnie tu.” ochotê wyrzuciæ kamieñ (pamiêtajcie, nowinê. Wieczorem przyjechali do Chocia¿ by³am sceptycznie nasta- ¿e by³ to „setny” kamieñ tego dnia), ale domu Jack Murphy i Andy Caldwell, wiona, przez nastêpnych parê dni zro- powiedzia³am Dustinowi „Hmm, wy- aby spotkaæ siê z Dustinem i porozma- biliœmy rekonesans rozgl¹daj¹c siê za gl¹da to jak meteoryt, choæ poka¿emy wiaæ z nami. Jack i Andy powiedzieli, œladami spadku meteorytu i szukaj¹c go tacie i zobaczymy, co powie.” Bar- ¿e Dustin znalaz³ osiemdziesi¹ty drugi dziur w g³êbokim œniegu, który pokry- dziej zamierza³am za¿artowaæ sobie meteoryt w stanie Colorado, siódmy wa³ wówczas nasz¹ ziemiê. Nie zauwa- z mê¿a za myœlenie, ¿e meteoryt móg³ meteoryt w tym stanie znaleziony po ¿yliœmy wtedy ¿adnego œladu, ale wci¹¿ spaœæ na nasz¹ ziemiê. Jednak im d³u- zaobserwowaniu spadku i prawdopo- byliœmy podekscytowani wiadomoœcia- ¿ej trzyma³am kamieñ, tym bardziej dobnie jest najm³odsz¹ osob¹, jaka zna- mi, ¿e jesteœmy na przypuszczalnym by³am przekonana. Gdy wróciliœmy do laz³a meteoryt w stanie Colorado. Me- terenie spadku i œledziliœmy nowiny domu, poda³am kamieñ Gary’emu teoryt wa¿y³ 680,5 g. Jack potwierdzi³, dotycz¹ce tego zdarzenia. i spyta³am, czy nie s¹dzi, ¿e to mete- ¿e poniewa¿ meteoryt jest bardzo ma³o 4 marca 2000 r. Wraz z moim sy- oryt. Gary obejrza³ go i najpierw po- zwietrza³y, muzeum uwa¿a, ¿e pocho- nem Dustinem spacerowaliœmy po na- myœla³, ¿e jest to okopcony kamieñ dzi on z bolidu z 11 stycznia 1998 r. szej posiad³oœci i Dustin znalaz³ kamieñ z ogniska, ale czarna pow³oka nie da- i jak dot¹d jest to jedyny odnaleziony le¿¹cy na pokrytych mchem kamie- wa³a siê zetrzeæ. Potem powiedzia³, okaz z tego spadku. Na mapach, które niach, który go zainteresowa³. Maj¹c 5 „Jest bardzo ciê¿ki, wiêc mo¿e masz zrobili na podstawie relacji œwiadków, lat Dustin uwa¿a³, ¿e wszystkie kamie- racjê.” Postanowiliœmy zasiêgn¹æ kil- rzut trajektorii bolidu przebiega³ bardzo nie s¹ interesuj¹ce i ¿e ja muszê zoba- ku opinii. Myœlê, ¿e jest doœæ natural- blisko nas. Muzeum poprosi³o o zgodê czyæ ka¿dy jego kamieñ. Podniós³ go ne, ¿e zaczêliœmy od przyjació³ i rodzi- na przeszukanie naszej posiad³oœci i powiedzia³ „Mamo, zobacz jaki ka- ny zamiast zwróciæ siê do ekspertów. i otrzyma³o j¹. Chcieli zobaczyæ, czy

METEORYT str. 21 znajd¹ od³upany kawa³ek i byæ mo¿e badañ. Po rozwa¿e- inne okazy, które spad³y. Meteoryt zo- niu kilku firm wy- sta³ wypo¿yczony do Muzeum do 15 braliœmy Ackley’s kwietnia 2001. Rock Shop w Colo- W nastêpnym tygodniu spyta³am rado Springs, gdzie kiedyœ Dustina, co zrobi³by z pieniêdz- odciêto od meteory- mi, gdyby sprzeda³ swój meteoryt. Od- tu ma³¹ p³ytkê. powiedzia³ „kupi³bym najlepszy pisto- 20 sierpnia let. Rozeœmia³am siê i powiedzia³am, 2001 r. p³ytka odciê- ¿e zosta³oby mu jeszcze mnóstwo pie- ta od meteorytu zo- niêdzy, na co odpowiedzia³ „to kupi³- sta³a dostarczona do bym dwa najlepsze pistolety”. zbadania do Uniwer- 26 sierpnia 2000 r. „meteorytowe sytetu Kalifornij- pospolite ruszenie” poszukiwaczy ama- skiego. Sklasyfiko- torów z Muzeum Przyrody i Nauki w wa³ meteoryt dr Alan Denver przyby³o, aby poszukaæ na na- Rubin z Instytutu szej posiad³oœci ewentualnych innych Geofizyki w UCLA. okazów. Sprawdzili meteoryt wykrywa- Jest to chondryt czem metalu, by zobaczyæ, czy zawie- LL6, stopieñ szoko- ra dostatecznie du¿o metalu, by mo¿na wy S2, stopieñ zwie- by³o znaleŸæ go wykrywaczem. Nieste- trzenia W0, Fa30.5 ± ty okaza³o siê, ¿e nie. Gdy dwunasto- 0.4. osobowa ekipa siê zebra³a, oznaczyli- 3 marca 2002 r. œmy ko³kiem miejsce, gdzie Dustin po rozmowach z kil- Dustin dumnie prezentuje swoje najnowsze znalezisko. Fot. Nathan znalaz³ kamieñ i odczytaliœmy wspó³- koma ekspertami Pittock Photography. rzêdne z GPS. Potem otrzymaliœmy tro- by³o oczywiste, ¿e meteoryt powinien dŸwiêkowy nie obudzi³ nas i nie wy- chê wskazówek i zaczê³y siê poszuki- przejœæ przez Komisjê Nazewnictwa rwa³ z ³ó¿ek, skoro meteoryt spad³ oko- wania. Ramiê w ramiê chodziliœmy Meteoritical Society, która zatwierdzi ³o 800 stóp od naszego domu, ale nie i szukaliœmy, ale wróciliœmy z pustymi jego nazwê, zwykle nadawn¹ od naj- s³yszeliœmy ¿adnego gromu dŸwiêko- rêkami. ZnaleŸliœmy jednak kilka piêk- bli¿szej placówki pocztowej. Zosta³ wego ani nie widzieliœmy jasnego œwia- nych, skamienia³ych koœci nosoro¿ca wype³niony kwestionariusz i dostarczo- t³a bolidu. i trochê skrzemienia³ego drewna. ny do Komisji z proponowan¹ nazw¹ Wraz z rodzin¹ spacerujemy teraz 11 marca 2001 r. Nathan Pittock meteorytu „Elbert”. po polach patrz¹c pod nogi i podnosz¹c Photography zrobi³o profesjonalne 19 grudnia 2002 r. otrzymaliœmy kamienie, by przyjrzeæ siê im dok³ad- zdjêcia Dustina i jego meteorytu w Mu- email potwierdzaj¹cy, ¿e Komisja Na- niej. Wci¹¿ mamy otwarte oczy na ka- zeum Przyrody i Nauki w Denver i na zewnictwa zatwierdzi³a nazwê „Elbert” mieñ, który mo¿e byæ meteorytem. Od miejscu znalezienia. dla naszego meteorytu. kiedy przyby³ do nas w goœcinê „ka- 28 czerwca 2001 r. Gary, Dustin Na koniec mieñ z kosmosu”, patrzymy na nie- i ja dowiedzieliœmy siê, ¿e powinniœmy Gdy rozmawialiœmy z s¹siadami, prawdopodobne niebiosa z wiêksz¹ przekazaæ 20 gramów meteorytu do wielu by³o zdziwionych, ¿e grom obaw¹ i zdumieniem. ß

FROMBORK – WIE¯A KOPERNIKA, LIPIEC–SIERPIEÑ 2004 MATERIA UK£ADU S£ONECZNEGO z kolekcji Kazimierza Mazurka Po czterech latach meteoryty wracaj¹ na Wie¿ê Kopernika. Na pierwszy rzut oka wystawa jest podobna do poprzedniej, ale jest kilka istotnych ró¿nic: – przyby³y nowe, atrakcyjne okazy – mo¿na kupiæ katalog z kolorowymi zdjêciami – mo¿na kupiæ meteoryty (ale nie te z wystawy) Do Fromborka zapraszaj¹ organizatorzy wystawy: Kazimierz Mazurek Muzeum Miko³aja Kopernika we Fromborku str. 22 METEORYT 2/2004 Gifhorn – wra¿enia dealera Martin Altmann o czwartej nad ranem pakowa- nymi meteorytami, potem ja ze skarba- okazy nie zosta³y najlepiej zaprezentowa- ³em ka¿d¹ p³yteczkê, rankiem mi w nie³adzie i Stefan Ralew z rodzyn- ne. Uprzedzano mnie jednak, ¿e na tych Dsiad³em do samochodu... i po kami i per³ami z Maghrebu oraz kilko- targach nie mo¿na liczyæ na wiêksz¹ oœmiu godzinach uda³o mi siê przejechaæ ma rzadkimi typami w najlepszej postaci. sprzeda¿, wiêc nie przygotowywa³em ju¿ 120 km. Jakaœ ciê¿arówka przewró- Stefan nie mia³ powodów do zado- szczegó³owych opisów do ka¿dego me- ci³a siê i zapali³a, wiêc autostrada zosta- wolenia. Z Maroka przywozi³ zawsze teorytu. Stoisko zape³ni³em skarbami ³a ca³kowicie zakorkowana bez mo¿li- meteoryty z naj³adniejsz¹ skorup¹ i czê- z kosmosu pozwalaj¹c im mówiæ za sie- woœci dostania siê do najbli¿szego sto orientowane, takie które tam niezwy- bie i dodaj¹c tylko kilka etykietek. Mia- zjazdu. Dotar³em wiêc do Gifhorn w no- kle trudno znaleŸæ. Przegl¹da³em 800 kg ³em najwiêksz¹ ofertê meteorytów ksiê- cy po 13 godzinach podró¿y, po czym ró¿nych znalezisk Haberera i nie znala- ¿ycowych i howardytów i prawie musia³em wczeœnie wstaæ, przygotowaæ z³em ani jednego tak ³adnego jak te u Ste- wszystko by³o tañsze, ni¿ u innych de- stoisko i pierwszego dnia pojawi³o siê fana. Ceny by³y niewysokie, nawet za alerów. Jeœli klienci byli zbyt leniwi, by nawet kilku kolekcjonerów. okazy z tak piêkn¹, œwie¿¹ skorup¹, jak- zadawaæ pytania, to ich strata. Lokalizacja tym razem by³a bezna- by mia³y spaœæ jutro. Stefan mia³ tak¿e Mimo wszystko by³o mi³o. Mog³em dziejna. Targi nie odbywa³y siê ju¿ wiele rzadkich okazów po cenach, z któ- spotkaæ kilku moich starych klientów, w zamku, lecz w szkole w jednej sali i w rych uœmia³by siê Farmer czy Fectay & których zna³em od lat tylko poprzez czêœci hallu przed ni¹. By³o to tylko Bidaut. A jednak nabywców by³o nie- pocztê elektroniczn¹, oraz parê osób bar- 100 m od g³ównego deptaka, na którym wielu. dziej znanych. By³ Dieter Heinlein, ko- w niedzielê k³êbi³y siê t³umy, ale nikt nie Przed sal¹, w hallu, siedzia³ bardzo ordynator europejskiej sieci bolidów wiedzia³, jak trafiæ na targi, poniewa¿ nie niesympatyczny, d³ugow³osy facet, któ- i Olaf Gabel, którego nazywam G³ów- umieszczono tam ani jednego plakatu lub ry gdy tylko otworzy³ usta, zaczyna³ na- nym Impaktorem, poniewa¿ specjalizuje drogowskazu. W rezultacie w niedzielê rzekaæ. Sprzeda³ trochê Zaga, który nie siê we wszelkiego rodzaju impaktytach bywa³y godziny, ¿e nikt nie zak³óca³ de- by³ Zagiem, co zauwa¿y³ Bartoschewitz, i tektytach. Jest bardziej poszukiwaczem alerom spokoju i o czwartej po po³udniu wiêc facet zrobi³ siê jeszcze bardziej nie- i kolekcjonerem ni¿ dealerem, ale mo¿- wszyscy zaczêli ju¿ wyje¿d¿aæ. zadowolony. Gdy wzi¹³em do rêki jeden na u niego kupiæ lub wymieniæ materiê Miêdzynarodowymi mo¿na nazwaæ z jego nieciekawych, zwietrza³ych me- z najbardziej egzotycznych kraterów. te targi tylko dlatego, ¿e przyjecha³ Afa- teorytów bez skorupy, podniós³ krzyk, Thomas Kurtz, skromny, mi³y ch³opak, nasjew z Rosji i mo¿e trochê dlatego, ¿e ¿e pot z mojej rêki uszkodzi meteoryt. pokazywa³ wszystkim bardzo dziwny by³ Gregor Pacer. Farmera nie by³o nie Gdy zobaczy³ moje Zagi, zacz¹³ narze- kamieñ. Nikt nie wiedzia³, co to jest, bo tylko dlatego, ¿e termin nie ³¹czy³ siê kaæ, ¿e zosta³y zniszczone wskutek prze- kamieñ nie by³ przeciêty (najpierw mia- z targami w Monachium, ale g³ównie cinania, nie wiedz¹c, ¿e 98% Zaga jest ³a byæ zrobiona kopia). Jest to achondryt, dlatego, ¿e w³aœnie mia³ zostaæ ojcem. utlenione i by³o ju¿, gdy pojawi³ siê on a powierzchnia ma zielonkawy po³ysk… Zwiedzaj¹cymi te¿ byli tylko niemiec- na rynku zaraz po spadku. Na koniec Mo¿e Mars? cy kolekcjonerzy i jeden jedyny W³och. spuœci³ z tonu i spyta³, czy nie by³bym zainteresowany zakupem 2–3 kg Mar- Od redaktora: Zainteresowanie propozycj¹ Dealerów mo¿na by³o policzyæ na wyjazdu do Gifhorn og³oszon¹ w poprzednim sa, które znajdzie, gdy pojedzie na po- palcach. Stoiska by³y ustawione rzêdem numerze wykaza³y tylko dwie osoby nie dys- wzd³u¿ œcian. Po jednej stronie Thomas szukiwania do Maroka. ponuj¹ce transportem. Do wyjazdu wiêc nie Dehner z impaktytami, szlifowanymi Jedyny Marokañczyk z ¿on¹ przy- dosz³o, ale jak widaæ z powy¿szej relacji nie we³tawitami i tani¹ bi¿uteri¹, oraz d³u- jecha³ póŸno w sobotê i wyjecha³ wcze- ma chyba czego ¿a³owaæ. Kr¹¿y opinia, ¿e Gi- gie stoisko Ewy i Uwe Egerów, jak zwy- œnie w niedzielê. Wreszcie Rainer Bar- fhorn siê koñczy. Rainer Bartoschewitz nie kle z bardzo wysokimi cenami. Obok toschewitz mia³ stoisko z ksi¹¿kami. zamierza siê jednak poddawaæ i planuje ko- nich Alexander Gehler z ró¿nego rodza- Przygotowa³ trzy plakaty. Jeden na te- lejne targi, ponownie na zamku w Gifhorn. ju ma³ymi okazami. Naprzeciw wejœcia mat niemieckich meteorytów, Serge Afanasjew z rzadko spotykanymi jeden o klasyfikacji meteory- skarbami, du¿ymi Brahinami i jak za- tów i jeden na temat deszczu wsze bez oœwietlenia. Obok niego... Za- meteorytów Jilin, czemu towa- wsze ich mylê. Jest trzech dealerów wy- rzyszy³ ³adny, du¿y okaz Jili- gl¹daj¹cych identycznie, jak sklonowany na. Bartoschewitz mia³ tak¿e Eger: Wszyscy ponad piêædziesi¹tkê, prelekcjê o nowym hiszpañ- doœæ korpulentni, z bródkami w szpic, skim spadku meteorytu 4 stycz- czerwonymi twarzami, zmierzwionymi nia tego roku. S³ysza³em, ¿e w³osami i tak samo ubrani. Jednym bardzo ciekawe wyk³ady mieli z nich by³ pan König, który mia³ stoisko tak¿e Thomas Kurtz i Klaus w rogu z Gibeonem i Korra Korrabes. Becker, ale nie starczy³o mi Obok Königa, ju¿ przy mojej œcianie czasu, by ich wys³uchaæ. Autor przy swoim stoisku. Na pierwszym planie gablota by³o stoisko Pacera z ³adnymi, klasycz- S³ysza³em opiniê, ¿e moje Ralewa, w g³êbi stoisko Pacera. Fot. Stefan Ralew. METEORYT str. 23 Ping-pong w kosmosie Ksiê¿ycowa i marsjañska mania w Muzeum Przyrodniczym w Bernie

Norbert Classen

(Artyku³ z kwartalnika METEORITE Vol. 10 No. 2. Copyright © 2004 Pallasite Press)

towarzystwie ³owcy mete 15,9 kg g³ówn¹ masê znaleziono Marsie na kilka dni przed udanym l¹- orytów Siegfrieda Haberera w 1984 r., a inny okaz 2,2 kg znalezio- dowaniem obu ³azików marsjañskich Wi mojej ¿ony Gerdy wybra- no niedawno, w 2000 r. Po raz pierw- NASA: Spirit i Opportunity. ³em siê 21 grudnia 2003 r. do Berna szy obie bry³y Twannberga s¹ wysta- Po drugiej stronie sali by³ du¿y, w Szwajcarii. Przed miesi¹cem w tam- wiane razem w NHM. eliptyczny stó³, a na nim kilka du¿ych tejszym Muzeum Przyrodniczym Potem poszliœmy do góry zoba- meteorytów, w tym chondryty wa¿¹ce otwarto wystawê Ping-pong w kosmo- czyæ sam¹ wystawê „Ping-pong ponad 30 kg. Gdy ogl¹da³em jednego sie. Jej tematem s¹ miêdzyplanetarne w kosmosie”. Weszliœmy do g³ównej z tych olbrzymów, przyby³ dr Hofmann, podró¿e sond kosmicznych i meteory- sali i po prawej przywita³ nas model przywita³ siê i zacz¹³ wyjaœniaæ, ¿e tów. S¹ tam informacje o trwaj¹cych l¹downika Beagle 2 w skali 1:1 usta- wiêkszoœæ tych znalezisk pochodzi wyprawach na Marsa, jak model l¹dow- wiony na podeœcie symuluj¹cym po- z dwóch du¿ych obszarów rozrzutu, nika Beagle 2 w skali 1:1, oraz ró¿ne wierzchniê czerwonej planety. Z za- które zespó³ poszukiwaczy NHM od- okazy meteorytów marsjañskich i ksiê- ciekawieniem obejrza³em model kry³ podczas wypraw do Omanu ¿ycowych w³¹cznie z g³ówn¹ mas¹ i informacje na jego temat. Wtedy nikt w 2001, 2002 i 2003 roku. Powiedzia³, marsjañskiego meteorytu SaU 094 i no- siê nie spodziewa³, ¿e ta pierwsza eu- ¿e jeden z tych obszarów ma d³ugoœæ wego lunaitu SaU 169 zawieraj¹cego ropejska sonda wys³ana na Marsa znik- 30 km i ¿e znaleziono tam kilkaset ki- KREEP. Bêd¹c namiêtnym kolekcjone- nie wkrótce bez œladu. Jednak orbiter logramów chondrytów. Zrobi³o to wra- rem planetarnych meteorytów nie mo- Mars Express Europejskiej Agencji ¿enie nawet na Siegfriedzie, wytraw- g³em odmówiæ sobie obejrzenia tych Kosmicznej (model w skali 1:4 macie- nym poszukiwaczu meteorytów. wyj¹tkowych okazów osobiœcie. rzystego statku Beagle 2 tak¿e jest na Niew¹tpliwie zespó³ poszukiwaczy Muzeum Przyrodnicze (NHM) wystawie) dostarczy³ w ci¹gu nastêp- meteorytów NHM nale¿y do najlep- znajduje siê w centrum stolicy Szwaj- nych tygodni wspania³ych zdjêæ i nie- szych niekomercyjnych zespo³ów œwia- carii, Berna, wiêc nietrudno go znaleŸæ. oczekiwanych danych naukowych. ta pod wzglêdem rezultatów. We wspó³- Zaparkowaliœmy niedaleko wejœcia. Dowiód³ tak¿e obecnoœci wody na pracy z Ministerstwem Handlu W g³ównym hallu przywita³ nas ser- decznie znajomy kolekcjoner Peter Marmet i jego ¿ona Ming Feng. Peter powiedzia³, ¿e dr Beda Hofmann, ku- stosz dzia³u Nauk o Ziemi NHM zgo- dzi³ siê nas oprowadziæ, wiêc czekali- œmy na jego przybycie. Po d³u¿szej chwili postanowiliœmy jednak nie cze- kaæ wiêcej i zacz¹æ ogl¹daæ wystawê. Najpierw Peter zabra³ nas na sta³¹ wystawê meteorytów znajduj¹c¹ siê w Dziale Nauk o Ziemi. Czeka³o nas tam kilka wspania³ych meteorytów, jak wa¿¹ca 17 kg g³ówna masa niezgrupo- wanego meteorytu ¿elaznego Rafrüti znalezionego w Szwajcarii w 1886 r. i fantastyczna g³ówna masa chondrytu H5 Utzenstorf o wadze 2,8 kg, dosko- nale zachowanego, szwajcarskiego spadku z 1928 r. PóŸniej widzieliœmy tak¿e dwie bry³y s³ynnego meteorytu ¿elaznego Twannberg zaliczanego do G³ówna masa marsjañskiego meteorytu SaU 094. Pochodzi z tego samego spadku, co oliwinowe niezwykle rzadkiej grupy IIG. Wa¿¹c¹ shergottyty SaU 005, SaU 008 i kilka innych znalezisk z tego terenu w Omanie. str. 24 METEORYT 2/2004 i Przemys³u Su³tanatu Omanu zespó³ ten odnalaz³ oko³o 3700 okazów mete- orytów o ³¹cznej wadze ponad 1300 kg. Z badañ wynika, ¿e te meteoryty nale¿¹ do co najmniej 200 odrêbnych spadków meteorytów, w tym jednego marsjañ- skiego, jednego ksiê¿ycowego i pierw- szego omañskiego meteorytu ¿elazne- go. Podczas trzech lat trwania projektu oœmiu naukowców przejecha³o po pu- styni ponad 11 000 km, a rezultaty ich poszukiwañ s¹ imponuj¹ce. Jednym z ich znalezisk jest marsjañ- ski meteoryt Sayh al Uhaymir 094. Wa- ¿¹cy 223 g kamieñ znaleŸli 8 lutego 2001 r., podczas pierwszej ekspedycji NHM, cz³onkowie zespo³u Marc Hauser i Lo- renz Moser. By³o to niedaleko miejsca znalezienia marsjañskich meteorytów Wejœcie na wystawê „Ping-pong w kosmosie” w NHM w Bernie. Po lewej widaæ model l¹downika SaU 005 i SaU 008. Do dziœ odnalezio- Beagle 2 w skali 1:1. Wszystkie zdjêcia zrobi³ Peter Marmet. no na tym obszarze rozrzutu kilkanaœcie okazów o ³¹cznej wadze ponad 11 kg. wra¿enie robi³ jednak du¿y okaz Na- Gnos, Ali Al-Kathiri i Beda Hofmann Wszystkie one pochodz¹ z tego samego khli z Naturhistorisches Museum 16 stycznia 2002 r. SaU 169 jest orien- spadku shergottytu oliwinowego podob- w Wiedniu. towanym meteorytem z pozosta³oœcia- nego do „szczêœliwej 13” shergottytu Po drugiej stronie sali, pod inn¹ mi skorupy obtopieniowej. Na po- Dar al Gani 476 i podobnych meteory- œcian¹, wystawiono kilkanaœcie mete- wierzchni przekroju widaæ dwie ró¿ne tów z libijskiej Sahary. orytów ksiê¿ycowych, w tym du¿¹ p³yt- struktury: ciemny regolit i br¹zowaw¹ Shergottyt SaU ma jednak w³asn¹ kê ksiê¿ycowej brekcji anortozytowej brekcjê zderzeniow¹ z du¿ymi, przezro- historiê. Dr. Hofmann powiedzia³, ¿e DaG 400, spore p³ytki Dhofar 081, czystymi kryszta³ami anortytu. Z ana- skrystalizowa³ on oko³o 300 milionów NWA 482 i bazaltu z morza ksiê¿yco- lizy wynika, ¿e jest to rzadko spotyka- lat temu z magmy w pobli¿u powierzch- wego NWA 479. By³y to wspania³e ny lunait bardzo szczególnego rodzaju. ni Marsa. Potem, oko³o 1,2 miliona lat okazy, znacznie lepsze i wiêksze od Du¿a czêœæ meteorytu sk³ada siê z sil- temu potê¿ne uderzenie meteorytu wy- skromnych okazów z mojego prywat- nie zszokowanych ska³ magmowych rzuci³o go z Marsa. Po tym zdarzeniu nego zbioru. Jednak wygl¹da³y one bla- i okruchów bazaltowych maj¹cych pozosta³y w kamieniu œlady — zosta³ do obok fantastycznej g³ównej masy osobliw¹ zawartoœæ pierwiastków che- czêœciowo stopiony i silnie przeobra- , unikalnego ksiê- micznych, tak zwany KREEP, ponie- ¿ony szokowo. Po wyrzuceniu z Mar- ¿ycowego meteorytu wystawionego wa¿ zawieraj¹ wiêcej potasu (K), pier- sa kr¹¿y³ w kosmosie przez ponad mi- obok na obracaj¹cym siê stoliku, by wiastków ziem rzadkich (REE) i fosforu lion lat zanim zosta³ schwytany przez ³atwiej go by³o ogl¹daæ. (P). Znamy bazalty KREEP z wypraw przyci¹ganie ziemskie. W koñcu 13 000 Ten wa¿¹cy 206 g kamieñ odna- Apolla, ale w ¿adnym nie by³o tyle lat temu wszed³ w ziemsk¹ atmosferê leŸli cz³onkowie zespo³u NHM Edwin KREEP ile w SaU 169. i rozpad³ siê na przynajmniej 18 kawa³- ków, które spad³y w postaci deszczu meteorytów tworz¹c rozleg³y obszar rozrzutu shergottytu SaU. Wtedy, pod koniec epoki lodowcowej, Sayh al Uhaymir nie by³o pustyni¹, ale bardziej s³abo zaludnionym stepem. By³em zdumiony widz¹c na w³a- sne oczy g³ówn¹ masê SaU 094, a tak- ¿e widz¹c du¿¹ rozmaitoœæ innych ska³ marsjañskich na wystawie. By³o tam 14 innych marsjañskich meteorytów, w tym spore okazy , Nakhla, Zagami, Los Angeles, Dhofar 019, Dho- far 378, DaG 476, NWA 480, NWA 817, NWA 856, NWA 1068, NWA 1669 i no- wy shergottyt lherzolitowy NWA 1950. Wiêkszoœæ z nich wypo¿yczyli prywat- ni kolekcjonerzy Jürgen Nauber, Bru- Model l¹downika Beagle 2 Europejskiej Agencji Kosmicznej. Odwiedzaj¹c wystawê nie spodzie- no Fectay i Carine Bidaut. Najwiêksze waliœmy siê, ¿e kilka dni póŸniej oryginalna sonda zniknie bez œladu.

METEORYT str. 25 To samo dotyczy rozmieszczenia pierwiastków promieniotwórczych w SaU 169. Maj¹c 32 ppm toru i 8 ppm uranu SaU 169 jest najbardziej radio- aktywnym meteorytem jaki dot¹d zna- leziono. Jest to bardzo wa¿ne znalezi- sko, poniewa¿ zosta³ utworzony przez potê¿ne zderzenie oko³o 4 miliardów lat temu. Jest wiêc œwiadkiem tak zwa- nego ciê¿kiego bombardowania, kry- tycznej fazy formowania naszego m³o- dego Uk³adu S³onecznego i bêdzie nadal intensywnie badany w najbli¿- szym czasie. Oprócz meteorytów z Ksiê¿yca i Marsa, które by³y najbardziej fascynu- j¹ce, na wystawie by³o jeszcze sporo do zobaczenia. By³ film o ekspedycjach na G³ówna masa unikalnego lunaitu SaU 169 z du¿¹ zawartoœci¹ KREEP — najbardziej radioak- pustynie Omanu i poszukiwaniu mete- tywnego meteorytu ze znalezionych dot¹d. Widoczne s¹ dwie ró¿ne struktury: brekcja regolitowa (u góry) i brekcja zderzeniowa (u do³u). orytów. Na œcianach by³o pe³no wspa- nia³ych plakatów i mnóstwo informa- ne trójwymiarowe obrazy marsjañskiej Wystawa „Ping-pong w kosmosie” bê- cji takich jak mapy obszarów rozrzutu powierzchni. Co jeszcze móg³bym dzie otwarta do 30 wrzeœnia 2004 r., i dane naukowe. Na jednym stole mo¿- chcieæ? a NHM nietrudno znaleŸæ w Bernie na by³o znaleŸæ tak¿e ³adny wybór pseu- Spêdzi³em wspania³y dzieñ przy Bernastr. 15. Nawiasem mówi¹c dometeorytów spotykanych na pusty- w Szwajcarii i chcia³bym podziêko- Berno jest tylko oko³o 140 km od Ensi- ni, takich jak odchody wielb³¹dów, waæ wszystkim przyjaznym ludziom sheim. Odwiedzaj¹c targi meteorytowe ciemne kamienie, zardzewia³e puszki w NHM, dr Hofmannowi, Peterowi w Ensisheim w czerwcu mo¿na wiêc i zdech³e robactwo. Marmetowi i jego ¿onie za wielk¹ go- po³¹czyæ to z wycieczk¹ do Szwajca- S¹siednia sala by³a poœwiêcona œcinnoœæ. Chcia³bym tak¿e poleciæ tê rii, do NHM w Bernie. Dajê s³owo, ¿e trwaj¹cym badaniom Marsa. By³y tam wystawê wszystkim mi³oœnikom mete- nikt nie bêdzie tego ¿a³owa³. czêsto aktualizowane informacje, pla- orytów i kosmosu, szczególnie tym, katy, animacje komputerowe i specjal- którzy mieszkaj¹ niedaleko Szwajcarii. ß Chondryt Pu³tusk: przyk³ad meteorytowej brekcji wielosk³adnikowej (H4 + H5)

Jacek Siemi¹tkowski

rzekazany do badañ fragment zachowanymi wyraŸnie chondrami. Po- nomorficznych skupieñ kamacytu, tro- meteorytu Pu³tusk z kolekcji A. siadaj¹ one strukturê ziarnist¹ z doœæ ilitu i rzadziej chromitu Wg A. Manec- PS. Pilskiego by³ w formie p³ytki licznymi ksenomorficznymi skupienia- kiego s¹ to ksenolity chondrytu H4. o rozmiarach 2×4×0,4 cm, z zachowan¹ mi kamacytu, troilitu i podrzêdnego Przekroje ksenolitów typu H5 s¹ skorupk¹ obtopieniow¹. P³ytka ta by³a chromitu (fig. 2). W pracy A. Manec- ró¿nej wielkoœci: 1×4; 3×8; 4×5; 5×10 podstaw¹ do wykonania p³ytki cienkiej kiego z 1972 r. oznaczone s¹ one jako i 6×8 mm, ksenolity H4 podobnie: 5×5; polerowanej do badañ mikroskopowych ksenolity chondrytu H5. 8×10; 10×12 mm. Takie same wymia- w œwietle przechodz¹cym i odbitym W prawej czêœci szlifu (oznaczo- ry ksenolitów podawane s¹ dla mete- o rozmiarach 20 na 25 mm (ok³adka). ne na fig. 1b przez II) widoczne s¹ spê- orytów Mezo-Madras LL3 i Ghubara W p³ytce tej wyró¿niaj¹ siê trzy kane fragmenty chondrytu o barwie ja- L5, a autor szacuje ¿e 20% chondry- rodzaje pól. W lewej czêœci szlifu snoszarej z licznymi, zachowanymi w tów jest zbrekcjowanych (R.A.Binns (oznaczone przez I na fig. 1b) s¹ to ca³oœci chondrami (fig. 3). Chondry te 1968). W meteorycie Pu³tusk propor- fragmenty ostrokrawêdziste, koloru tkwi¹ w masie wype³niaj¹cej (matriks) cje pomiêdzy zawartoœci¹ poszczegól- szaro¿ó³tego chondrytu z niewieloma zbudowanej z fragmentów chondr i kse- nych ksenolitów s¹ bardzo ró¿ne w za- str. 26 METEORYT 2/2004 le¿noœci od obserwowanego okazu. A jak stwierdzaj¹ pierwsi obserwato- rzy: „pod tym wzglêdem panuje skraj- na ró¿norodnoœæ (R.Wawnikiewicz 1868 fide J.Pokrzywnicki 1964). Pomiêdzy tymi fragmentami (kse- nolitami) istniej¹ znacznie ciemniejsze pola o nieregularnych zarysach (na fig. 1b oznaczone przez III) reprezentowa- ne przez mocno spêkane opisane wy- ¿ej ksenolity. W wiêkszoœci s¹ to bar- dziej kruche i podatne na spêkania ksenolity chondrytu H4 (fig. 2 i 3). Pola te poprzecinane s¹ licznymi czarnymi ¿y³kami wype³nionymi przez kamacyt I H4 i troilit, na fotografii wykonanej w œwie- tle odbitym s¹ one jasne (fig. 4 i 5). II H5 Œwiadczy to o tym, ¿e brekcja powsta- III kataklazowana w wiêkszoœci H4 ³a w warunkach pozaziemskich. Spê- spêkania kane s¹ równie¿ ksenolity, ale nie tak intensywnie (fig. 4). Rdzawe plamy ob- Fig. 1a. (dolna po³owa ok³adki) Zeskanowany obraz p³ytki cienkiej polerowanej chondrytu Pu³tusk. serwowane na prezentowanych fotogra- Fig. 1b. (powy¿ej) Granice ksenolitów w p³ytce z ok³adki.

Notice sur la me´teorite´ tombe´e le 30 janvier 1868 aux environs de la ville de Pu³tusk Fragmenty w t³umaczeniu J. Pokrzywnickiego

¯elazo (...) wystêpowa³o miejscami w postaci b³yszcz¹- ma³e cz¹stki koloru brunatnego tombaku podobne do ma- cych gruze³ków ró¿nej wielkoœci. Jedne by³y ma³e, ledwie gnetycznego pirytu. (...) dostrzegalne przez lupê, inne, wiêksze, by³y mniej wiêcej G³ówna masa meteorytu wykazuje równie¿ czarne ¿y³ki, sferyczne, „pagórkowate” lub „nerkowate”. Wœród nich bardzo subtelne, roz³o¿one równolegle lub bez okreœlo- znalaz³y siê wagi do 5,2 g, a nawet jeden wagi do 25,86 nego kierunku. £ami¹c kamieñ wykrywa siê w nim nieraz g. Gruze³ki te wprawione w masê meteorytu wystêpowa- powierzchnie (których pionowe przekroje tworz¹ wspo- ³y czasem a¿ do samej jego powierzchni i by³y wówczas mniane ¿y³ki) koloru szarostalowego, b³yszcz¹ce, bardzo pokryte kora podobn¹ do kory pokrywaj¹cej ca³y mete- podobne do grafitu. Powierzchnie te o kilku centymetrach oryt. (...) Na niektórych okazach mo¿na by³o zauwa¿yæ kwadratowych tworz¹ linie „telluryczne” i „kosmiczne” Re- ¿elazo w postaci ¿y³ek d³ugoœci mniej wiêcej 20 mm, a gru- ichenbacha. (...) boœci 2 – 3 mm. (...) G³ówna masa meteorytów sk³ada siê z ziarnistych okru- ¯elazo-nikiel rozsiany jest w meteorycie w postaci ró¿ne- chów koloru popielatoszarego z odcieniem ¿ó³tawym. go kszta³tu i wielkoœci ziarnek koloru szarostalowego. G³ówna masa niektórych okazów wykazuje dwa odcienie Jedne s¹ ma³e, niedostrzegalne go³ym okiem, inne znacz- szarego koloru: jasnoszary i ciemnoszary. Te dwa odcie- nie wiêksze, a¿ do wielkoœci wspomnianych wy¿ej gru- nie zlewaj¹ siê czasem w ten sposób, ¿e powierzchnia ze³ków. W œrodku jednego z okazów znaleziono kawa³ek wydaje siê jakby „marmurowa”. Czasami zaœ kolor szary metaliczny wagi 1,0 g, który ró¿ni³ siê od innych swym ciemniejszy obejmuje czêœci wiêksze, otoczone jaœniejsz¹ kszta³tem. By³a to p³ytka gruboœci 1 – 2 mm, a szerokoœci mas¹, co daje jej wygl¹d brekcjowaty. Na jednych oka- 5 – 10 mm o bardzo nieregularnym kszta³cie, naje¿ona zach przewa¿a odcieñ jasny, na innych znów ciemny, tak chropowatoœciami i pokryta warstw¹ krzemianów, sk³a- i¿ pod tym wzglêdem panuje skrajna ró¿norodnoœæ. (…) daj¹cych masê meteorytu. P³ytka ta ³ama³a siê ³atwo w rê- W g³ównej masie meteorytów daj¹ siê zauwa¿yæ globule, ku, a powierzchnia jej roz³amu jest „p³atkowa”. Utrwalona których liczba w ró¿nych okazach bywa ró¿na, lecz na w miêkkim wosku i odpolerowana ukazuje szarostalow¹ ogó³ s¹ one nieliczne. Bywaj¹ one w dwóch odmianach: powierzchniê metaliczn¹, obsypan¹ ma³ymi wg³êbienia- jedne, doœæ kruche, s¹ rzadsze, inne, ciemnoszare, by- mi wype³nionymi siarczkiem ¿elaza (prawdopodobnie tro- waj¹ czasem elipsoidalne, a œrednica ich siêga 3 mm. ilitem), odró¿niaj¹cym siê wyraŸnie zarówno od ¿elaza Z nich pewna iloœæ, zw³aszcza wiêkszych, kruszy siê wraz meteorycznego jak i od krzemianów. (...) z mas¹ pozostawiaj¹c w niej swój odcisk, inne pozostaj¹ Siarczek ¿elaza (prawdopodobnie troilit) znajdowano stale w œwie¿ym roz³amie odznaczaj¹c siê swym ciemnosza- w meteorycie. Bywa on rozproszony w postaci bardzo rym kolorem w jaœniejszej masie. Na powierzchni tych drobnych cz¹steczek i daje siê bardzo ³atwo zauwa¿yæ, globuli daj¹ siê zauwa¿yæ ma³e wg³êbienia. Ich roz³am szczególnie na sztucznie odpolerowanej powierzchni ka- jest nierówny lub szczelinowaty, ekscentryczno-promie- mienia. Nie znajduje siê go w wiêkszych globulach. (...) nisty. Nie topi¹ siê one w dmuchawce, nie przyci¹ga ich Oprócz tego siarczku mo¿na gdzieniegdzie zauwa¿yæ magnes. Kwas solny na nie nie dzia³a.

METEORYT str. 27 fiach to skutek wietrzenia meteorytu w warunkach ziem- nych chemicznie meteorytach z ksenolitami, bez wzglêdu skich. na typ petrograficzny. Prezentowany okaz przypomina opis meteorytu Pu³tusk W badanym szlifie w czêœci z³o¿onej z fragmentów ze zbiorów w Cambridge (C 179) przytoczony w cytowa- bogatych w chondry, opisywanych jako ksenolity H4, napo- nych pracach oraz okaz z Muzeum Mineralogicznego UJ tkano 120 ca³ych chondr. Chondry te maj¹ rozmiary od 0,12 z Krakowa, jak podaje A. S. Pilski (1999). do 2,0 mm, wiêkszoœæ z nich jest mniejsza ni¿ 0,4 mm. Chon- Jak wykaza³ R. A. Binns (1968) w meteorycie Pu³tusk dry maj¹ ró¿ny sk³ad i budowê, a mo¿na w nich zaobserwo- we wszystkich ksenolitach istniej¹ oliwiny o zbli¿onym sk³a- waæ nastêpuj¹ce struktury: ziarnist¹ (58%), lamelkow¹ oli- dzie (przekrystalizowane (H5) 19% Fa; pierwotne (H4) winow¹ (fig.6 i 7) i piroksenow¹ (19%). Chondry o budowie 18,5%), badania A. Maneckiego (1972) ustali³y, ¿e oliwiny drobnoziarnistej stanowi¹ 13%. zawieraj¹ 18% Fa. Podobnie jest w innych zrównowa¿o- ß

Fig. 2. Ksenolity typu H5 barwy szaro¿ó³tej widoczne po lewej i szare Fig. 5. Fragment ksenolitu H5 z fig. 4 z ¿y³k¹ kamacytowo-troilitow¹. typu H4 po prawej stronie zdjêcia tkwi¹ce w rozdrobnionej i spêkanej, Œwiat³o odbite, pole fotografii 1,3×0,9 mm. znacznie ciemniejszej masie typu H4 z licznymi brunatnymi plamami. Œwiat³o przechodz¹ce, rozmiary pola 14,2×10,2 mm.

Fig. 6. Oliwinowa chondra belkowa o œrednicy 1,0 mm. Ciemne pola w centrum pomiêdzy belkami oliwinu to skaleñ lub jego zrekrystalizowa- Fig. 3. Du¿y fragment spêkanego ksenolitu H4 otoczony rozdrobniony- ne szkliwo z chromitem. Ciemne pola w obwódce to kamacyt i troilit; mi i spêkanymi fragmentami tego samego typu. Po lewej fragment kse- wiêksze pole na granicy chondry i obwódki oliwinowej to chromit. Zwra- nolitu H5 z fig. 2. Œwiat³o przechodz¹ce, rozmiary pola 14,2×10,2 mm. caj¹ uwagê spêkania w chondrze.

Fig. 4. Fragment z fig. 2 i 3 z dobrze widoczn¹ parti¹ rozdrobnionego meteorytu pomiêdzy ksenolitani. W spêkaniach czarne ¿y³ki. Œwiat³o prze- Fig. 7. J.w. polaryzatory skrzy¿owane. chodz¹ce, rozmiary pola 7,8×,5,4 mm. str. 28 METEORYT 2/2004