numer 3 (42) 2010 RADA REDAKCYJNA Janusz W. Adamowski – przewodnicz¹cy Rady (Warszawa), Jerzy Bralczyk (Warszawa), ks. Leon Dyczewski (Lublin), Micha³ Gajlewicz (Warszawa), Tomasz Goban-Klas (Kraków), Bart³omiej Golka (Warszawa), Rafa³ Habielski (Warszawa), Marceli Kosman (Poznañ), Tadeusz Kowalski (Warszawa), Andrzej Kozie³ (Warszawa), Ma³gorzata Marcjanik (Warszawa), W³odzimierz Mich (Lublin), Beata Ociepka (Wroc³aw), Jerzy Olêdzki (Warszawa), Wiktor Pepliñski (Gdañsk), Walery Pisarek (Kraków), Teresa Sasiñska-Klas (Kraków), Tadeusz Skoczek (Warszawa), Jacek Sobczak (Poznañ), Wies³aw Sonczyk (Warszawa), Andrzej Staniszewski (Olsztyn), Wies³aw W³adyka (Warszawa)

REDAKTOR NACZELNY Marek Jab³onowski

ZASTÊPCA REDAKTORA NACZELNEGO Miros³awa Zygmunt

KOLEGIUM REDAKCYJNE Dorota Lewandowska, Dominika Rafalska, £ukasz Szurmiñski, Micha³ Zaremba

ADRES REDAKCJI „Studia Medioznawcze” Instytut Dziennikarstwa UW 00-927 Warszawa, ul. Nowy Œwiat 69, pok. 214 tel. (22) 55 20 240, e-mail: [email protected]

PROJEKT GRAFICZNY Stanis³aw Ma³ecki

OPRACOWANIE REDAKCYJNE Zespó³

Zdjêcia zamieszczone w numerze to projekty foto-graficzne studentów specjalnoœci Fotografia Prasowa, Reklamowa i Wydawnicza Instytutu Dziennikarstwa UW, przygotowane pod kierunkiem mgr. S³awomira Zwierza (autorzy zdjêæ: Marta Firl¹g, Agnieszka Gilewska, Jan Grabek, Miros³aw KaŸmierczak, Micha³ Kud³acz, Katarzyna Mydlak, Karolina Tomas, Karolina Wolf, Justyna Wójcik).

© Copyright by Instytut Dziennikarstwa UW, 2010

ISSN 1641-0920

Wydawca, na zlecenie Wydzia³u Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa tel./fax (22) 613 53 03, 602 247 367 Sprzeda¿ i prenumerata: e-mail: [email protected] tel./fax (22) 615 34 21, 602 628 855

Nak³ad 300 egz. Spis treści

ESEJ

JAN TOMKOWSKI Esej literacki – miêdzy ksi¹¿k¹ i gazet¹ ...... 11

MEDIA W POLSCE

WIES£AW SONCZYK „Ruch” SA jako firma kolporta¿owa. Czêœæ 1: Próba charakterystyki i oceny dzia³alnoœci w latach 1990–1996 ...... 23

MARKETING MEDIALNY, PR

ANNA JUPOWICZ-GINALSKA Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej ...... 37

BART£OMIEJ BRACH Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdañskiej i obchodów 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku ...... 53

MEDIA ZA GRANIC¥

KAROLINA GOLEMO „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy ...... 69

FANI

PIOTR SIUDA Od dewiacji do g³ównego nurtu – ewolucja akademickiego spojrzenia na fanów ...... 87

JÊZYK MEDIÓW

ANNA MI£OSZEWSKA … ¿yczy Redakcja. Formy ¿yczeñ œwi¹tecznych zamieszczonych w prasie w grudniu 2009 r...... 103

BARBARA MISZTAL Strategie metadyskursywne w internecie ...... 114

KOMUNIKATY

LUCYNA KIRWIL, ALDONA ZDRODOWSKA Korzystanie z Internetu i bezpieczeñstwo dzieci w sieci – Polska a Europa w raportach z badañ EU Kids Online ...... 133 6

LIDIA POKRZYCKA Dzia³ania informacyjno-promocyjne Funduszy Europejskich. Wybrane zagadnienia ...... 137

PIOTR MIRSKI Sympatia dla Dextera ...... 145

SPRAWOZDANIA Z KONFERENCJI

MARTA DORENDA-ZABOROWICZ Sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Nowe media – polityka, kultura, spo³eczeñstwo”, Toruñ, 22–23 kwietnia 2010 roku ...... 155

EWA MODRZEJEWSKA Sprawozdanie z konferencji „Retoryka w mediach, retoryka mediów”, Warszawa, 19 maja 2010 roku ...... 160

RAFA£ POLAK Przysz³oœæ dziennikarstwa. Koniecznoœæ specjalizacji? Miêdzynarodowa Konferencja Naukowa, Rzeszów, 10–11 czerwca 2010 roku ...... 164

RECENZJE

JOLANTA CHWASTYK-KOWALCZYK Gra¿yna Gzella Procesy prasowe redaktorów „Gazety Grudzi¹dzkiej” w latach 1894–1914 ...... 171

BERNADETTA DARSKA Media audiowizualne. Podrêcznik akademicki red. nauk. Wies³aw Godzic, wspó³pr. Aleksandra Drza³-Sierocka ...... 175

KATARZYNA KOCHANIAK Phil Andrews Dziennikarstwo sportowe. Praktyczny przewodnik ...... 177

RAFA£ WARDZYÑSKI Joanna Kulesza Ius internet. Miêdzy prawem a etyk¹ ...... 180 Contents

ESSAY

JAN TOMKOWSKI Literary essay – between a novel and an article ...... 11

MEDIA IN POLAND

WIES£AW SONCZYK “Ruch” SA, the distributor. Part 1: Characterisation and activity assessment between 1990–1996 ...... 23

MEDIA MARKETING, PR

ANNA JUPOWICZ-GINALSKA A “spinning top” syndrome – about media auto-promotion ...... 37

BART£OMIEJ BRACH Narration of a media event, based on the issue of the Gdañsk Shipyard and the 20th anniversary of the June 4, 1989 elections ...... 53

MEDIA ABROAD

KAROLINA GOLEMO “IV Republic” in the eyes of Italian journalists ...... 69

FANS

PIOTR SIUDA From deviation to mainstream – evolution of fan studies ...... 87

LANGUAGE OF THE MEDIA

ANNA MI£OSZEWSKA … greetings from the editorial team. Types of press holiday greetings from December 2009 ...... 103

BARBARA MISZTAL Metadiscursive strategies on the Internet ...... 114

SHORT COMMUNICATIONS

LUCYNA KIRWIL, ALDONA ZDRODOWSKA Children’s Internet Use and Safety Online. Poland and Europe in the Research Reports of the EU Kids Online ...... 133

LIDIA POKRZYCKA European Funds’ information and promotion activity. Selected issues ...... 137 PIOTR MIRSKI Sympathy for Dexter ...... 145 8

REPORTS FROM CONFERENCES

MARTA DORENDA-ZABOROWICZ Report from the “New Media – politics, culture, society” National Academic Conference, Toruñ, April 22–23, 2010 ...... 155

EWA MODRZEJEWSKA Report from the “Rhetoric in media, media rhetoric” conference, Warsaw, May 19, 2010 ...... 160

RAFA£ POLAK The future of journalism. Necessity of specialization? International Academic Conference, Rzeszów, June 10–11, 2010 ...... 164

REVIEWS

JOLANTA CHWASTYK-KOWALCZYK Gra¿yna Gzella Law suits of “Gazeta Grudzi¹dzka” editors between 1894–1914 ...... 171

BERNADETTA DARSKA Audiovisual media. Academic textbook ed. by Wies³aw Godzic, in coop. with Aleksandra Drza³-Sierocka ...... 175

KATARZYNA KOCHANIAK Phil Andrews Sports Journalism. A Practical Introduction ...... 177

RAFA£ WARDZYÑSKI Joanna Kulesza Ius Internet. Between law and ethics ...... 180 Esej

Essay

Esej literacki – między książką i gazetą

Jan Tomkowski

ieloznacznoœæ i ca³kowita swoboda u¿y- Historia nowo¿ytnego eseju jest nieco star- Wcia terminu „esej”, który na pocz¹tku sza ni¿ historia europejskiej prasy. Pierwsze XXI w. oznaczaæ mo¿e zarówno wypracowanie wydanie Prób (tytu³ oryginalny Essais) Mi- szkolne, studenck¹ pracê semestraln¹, jak i ar- chela Montaigne’a ukaza³o siê w 1580 r. Nie- tyku³ polityczny, zmusza nas do podkreœlenia, co póŸniejsze s¹ Eseje (Essays) Francisa Ba- i¿ zajmujemy siê „esejem literackim”, a zatem cona – dziesiêæ najwczeœniejszych utworów esejem pojmowanym jako dzie³o sztuki, gatu- poznali czytelnicy ju¿ w roku 1597. Wydanie nek literacki, a nie – wypowiedŸ poniek¹d kompletne z 1625 r. przynios³o a¿ 58 esejów „u¿ytkowa”1. Akcentujemy tym samym rolê i œwiadczy³o, ¿e ksi¹¿ka eseistyczna – w prze- eseisty, którym nie mo¿e byæ przypadkowy ciwieñstwie do powieœci czy poematu – mo¿e dziennikarz czy wspó³pracuj¹cy z gazet¹ publi- przeobra¿aæ siê w ka¿dej kolejnej edycji. Zja- cysta dzia³aj¹cy na zamówienie. W tym ujêciu wisko to obserwujemy tak¿e w prozie francu- eseista to twórca, raczej prozaik ni¿ dzienni- skich moralistów XVII w., takich jak La Bru- karz2. yere czy La Rochefoucauld. Ich dzia³alnoœæ Dwudziestowieczny esej literacki stworzyli zdaje siê byæ odpowiednikiem wysi³ków najwybitniejsi wspó³czeœni pisarze europejscy: Montaigne’a i Bacona, mimo ¿e obaj pos³ugu- Paul Valéry, Tomasz Mann, Thomas Stearns j¹ siê formami literackimi znanymi od staro- Eliot, Albert Camus, Elias Canetti, Milan Kun- ¿ytnoœci. dera. W Polsce siêgnêli po ten gatunek miêdzy Ciesz¹cym wytworne salony myœlicielom innymi: Czes³aw Mi³osz, Zbigniew Herbert, niepotrzebna by³a oczywiœcie szeroka popular- Gustaw Herling-Grudziñski, Jaros³aw Iwa- noœæ. Obcy by³ im tak¿e zamiar, który przy- szkiewicz… Dla ¿adnego z wymienionych esej œwieca³ wielu twórcom XVIII w. pragn¹cym za nie by³ okazjonaln¹ form¹ prasowego wyst¹- poœrednictwem swoich tekstów nie tylko pienia. Ziemia Ulro czy Barbarzyñca w ogro- kszta³towaæ estetyczny smak i moraln¹ wra¿li- dzie to ksi¹¿ki równie wa¿ne jak Œwiat³o dzien- woœæ, ale tak¿e dokonywaæ spo³ecznych zmian. ne albo Hermes, pies i gwiazda. Trudno dziœ W tych okolicznoœciach zwi¹zek eseju i prasy omawiaæ dzieje literatury przyjmuj¹c oczywi- wygl¹daæ musia³ na prawdziwe ma³¿eñstwo ste jeszcze przed piêædziesiêciu laty za³o¿enie, z rozs¹dku. ¿e esej to gatunek marginalny, skoro o pozycji Najœwietniejsze rezultaty da³o ono w An- pisarza decyduj¹ niemal wy³¹cznie wiersze, po- glii, ju¿ w drugiej dekadzie stulecia, gdy zacz¹³ wieœci ewentualnie dramaty. siê ukazywaæ s³ynny „The Spectator” Addisona

1 Najpe³niejsz¹ próbê rekonstrukcji wspó³czesnej wiedzy na temat gatunku podjê³a niedawno R. Sendyka, No- woczesny esej. Studium historycznej œwiadomoœci gatunku, Kraków 2006. 2 O ró¿nicy miêdzy artyku³em a esejem pisze J.W. Krutch, No Essays, Please!, [w:] Modern Essays, ed. by R. Nye, Chicago 1963, s. 197–203. Jan Tomkowski i Steele’a, poprzedzony czêœciowo informacyj- czekaj¹ na swego odkrywcê7. Mo¿na zreszt¹ nym jeszcze periodykiem „The Tatler”3. siêgaæ i dalej, nawet do autorów staropolskich, Zarówno dla losów eseju, jak i historii euro- którzy rozpowszechniali swe utwory, nie ko- pejskiego Oœwiecenia bez w¹tpienia wa¿niej- rzystaj¹c jeszcze z pomocy tytu³ów praso- szy jest „The Spectator”, osi¹gaj¹cy niebywa³¹ wych8. wprost intensywnoœæ i obfitoœæ produkcji. Jak Wiek XIX, zw³aszcza jego druga po³owa, obliczono, w ci¹gu zaledwie trzech lat opubli- przyniós³ niebywa³y wprost rozkwit dzienni- kowano na ³amach pisma a¿ oko³o 600 esejów, ków i czasopism na ziemiach polskich. Wraz ze co wydaje siê liczb¹ wprost niewiarygodn¹4. wzrastaj¹c¹ liczb¹ czytelników, czyli prenume- Jeszcze bardziej zaskakuje nas fakt, i¿ angielski ratorów zwanych wówczas abonentami, rozwi- pierwowzór „Monitora” wychodzi³ szeœæ dni ja³y siê obiecuj¹co gatunki dziennikarskie, ta- w tygodniu, czyli faktycznie by³ literackim kie jak felieton, kronika, korespondencja, list dziennikiem. z podró¿y, reporta¿. Terminem „esej” pos³ugi- Faktograficzne ustalenia s¹ w tym przypad- wano siê u nas raczej sporadycznie, co oczywi- ku o tyle wa¿ne, i¿ zdaj¹ siê one burzyæ nasze œcie nie oznacza, by nie uprawiano – równie¿ wyobra¿enia o eseju jako gatunku literackim na ³amach prasy – form gatunkowych bliskich powstaj¹cym bez poœpiechu, bêd¹cym wyni- owemu pojêciu. kiem autorskiego namys³u i niepozbawionym Dzisiejszemu wyobra¿eniu o eseju odpo- twórczego wahania5. Wolno te¿ wyraziæ w¹tpli- wiadaj¹ na przyk³ad doskonale Czarne kwiaty woœci, czy esej w wykonaniu Addisona i Stee- Norwida – próbuj¹c okreœliæ przynale¿noœæ ga- le’a, mimo artystycznego mistrzostwa, nie sta- tunkow¹ owego arcydzie³a, nie potrafimy je siê po prostu instrumentem ideologicznej w gruncie rzeczy znaleŸæ lepszego terminu. propagandy, prowadzonej co prawda zrêcznie, Oczywiœcie, autor korzysta raz po raz z poety- a nawet finezyjnie, z du¿ym poczuciem humo- ki wspomnienia poœmiertnego czy wrêcz roz- ru. Jednak pamiêtaæ musimy, i¿ mamy tu do budowanego nekrologu, a wiêc gatunków nie- czynienia z pismem bardzo odbiegaj¹cym od zwykle popularnych w dziewiêtnastowiecznym dzisiejszych wyobra¿eñ o dziennikach czy ty- dziennikarstwie, jednak zarówno styl, jak godnikach6. i kompozycja, a tak¿e charakterystyczne Nor- Oœwieceniowy esej pojawia³ siê zapewne widowskie niedopowiedzenia, ujawniaj¹ nowa- i w „Monitorze”, i „Zabawach Przyjemnych torstwo w potraktowaniu tematu9. i Po¿ytecznych”, choæ osiemnastowieczne Ma³o kto dziœ pamiêta, ¿e Czarne kwiaty przygody form eseistycznych w Polsce ci¹gle ukaza³y siê po raz pierwszy nie w wydaniu

3 „The Tatler”, czyli po polsku „Gadu³a”, ukazywa³ siê trzy razy w tygodniu, od 12 kwietnia 1709 do 2 stycz- nia 1711 r. i by³ w³aœciwie autorskim przedsiêwziêciem Richarda Steele’a, choæ oko³o 40 numerów przygotowa³ ju¿ Joseph Addison. 4 „The Spectator”, czyli po polsku „Widz” ewentualnie „Obserwator”, ukazywa³ siê jako dziennik (szeœæ razy w tygodniu) od 1 marca 1711 do 6 grudnia 1712 r. Wznowiony zosta³ nastêpnie 18 czerwca 1714 r. i wychodzi³ trzy razy w tygodniu do 20 grudnia tego¿ roku. Nie wszyscy badacze uwa¿aj¹ za rzeczywist¹ kontynuacjê tak zwany „dziewi¹ty tom” pisma wydawany w 1715 r. przez Williama Bonda. 5 O zwi¹zkach miêdzy esejami Montaigne’a i Bacona a pisarstwem Addisona i Steele’a zob. Z. Sinko, Wstêp, [w:] Spectator. Wybór, Wroc³aw 1957, s. XXXVIII–XLI. 6 Chodzi tu o zjawisko okreœlane w terminologii anglosaskiej jako periodical essay. 7 Okreœlenia „esej” w stosunku do tekstów publikowanych w „Monitorze” u¿ywa na przyk³ad Z. Sinko, „Mo- nitor” wobec angielskiego „Spectatora”, Wroc³aw 1956, s. 168–173. 8 Klasycznym przyk³adem jest tu Stanis³aw Herakliusz Lubomirski jako autor wydanych w XVII w. Rozmów Artaksesa i Ewandra. Zob. M. Korolko, Stanis³aw Herakliusz Lubomirski jako eseista, [w:] Stanis³aw Herakliusz Lubomirski. Pisarz, polityk, mecenas, red. W. Roszkowska, Wroc³aw 1982; B. ChodŸko, Czy to ju¿ esej? Analiza metody kszta³towania materia³u refleksyjnego w „Rozmowach Artaksesa i Ewandra”, „Zeszyty Naukowe”. Uniwer- sytet Warszawski. Filia w Bia³ymstoku. Humanistyka Dzia³ FP – Filologia Polska T. 8 (1984), s. 5–34. 9 Zob. G. Halkiewicz-Sojak, ¯ywio³ eseistyczny w prozie Norwida, „Studia Norwidiana” T. 12/13 (1994/1995). Esej literacki – miêdzy ksi¹¿k¹ i gazet¹ ksi¹¿kowym, lecz na ³amach krakowskiego ukaza³y siê w 1876 r. Dumania pesymisty, wy- „Czasu”10. Ten fakt mo¿emy uznaæ za pewn¹ dane w postaci broszury rok póŸniej11. niespodziankê, bo przecie¿ redakcje pism, na- Jest to tekst zagadkowy, a nawet prowoku- wet dziewiêtnastowiecznych, stara³y siê zwykle j¹cy, skoro zdaje siê podwa¿aæ wiêkszoœæ przy- dzia³aæ rutynowo. Literackie eksperymenty sta- pisywanych Œwiêtochowskiemu pozytywi- nowi³y dla nich obszar stanowczo zbyt ryzy- stycznych hase³. Charakterystyczny dla obozu kowny. „m³odych” entuzjazm zostaje tu zast¹piony Ekspansja publicystyki po upadku powsta- przez sceptycyzm, agnostycyzm nie sk³ania do nia styczniowego stworzy³a dogodne pole dla dzia³ania, aktywizm parali¿owany jest przez rozwoju gatunków typowo dziennikarskich, zw¹tpienie i melancholiê. To równie¿ wypo- zw³aszcza felietonu. Konkurowaæ z nimi mog³a wiedŸ we w³asnym imieniu, a nie g³os pokole- jedynie – i to raczej dopiero u schy³ku wieku – nia. A zatem – próba ogarniêcia pewnych taje- powieœæ w odcinkach. Wypierana by³a nato- mnic duszy, ukryty g³os „ja”, a przy tym wypo- miast poezja na rzecz aktualnej informacji, ilu- wiedŸ pozbawiona konkluzji i nastêpstw. Esei- stracji prasowej, polemiki, relacji reporterskiej styczna próba? Bez w¹tpienia. czy artyku³u dotycz¹cego bie¿¹cych spraw po- Z wielu powodów bliski Œwiêtochowskie- litycznych i spo³ecznych. mu Prus to oczywiœcie g³ównie powieœciopisarz Niemal wszyscy wybitniejsi pisarze polscy i felietonista. Nie chcemy twierdziæ, ¿e najwy- drugiej po³owy XIX w. s¹ równie¿ ludŸmi gaze- bitniejszy polski felietonista nie tylko epoki po- ty. Czy uprawiaj¹ esej – to sprawa otwarta. zytywizmu czy XIX w., ale chyba wszystkich Wszystko zale¿y tu przecie¿ od definicji, któr¹ czasów, w gruncie rzeczy nie by³ felietonist¹, na dobr¹ sprawê nie dysponujemy. lecz eseist¹. Kroniki czyta siê dziœ w wyborze, Wydaje siê jednak oczywiste, ¿e przynaj- lecz dopiero uwa¿na lektura pe³nego, licz¹cego mniej trzej autorzy powinni zostaæ uwzglêdnie- a¿ dwadzieœcia tomów wydania12 pozwala na ni przez ka¿dego badacza próbuj¹cego zrekon- sformu³owanie trudnych do podwa¿enia wnio- struowaæ ewolucjê polskiego eseju w XIX w. sków. Wszyscy trzej s¹ filarami polskiej prasy, a choæ Poprzestaniemy w tej chwili na trzech. definicja eseju i problemy genologiczne raczej Po pierwsze, nie ma chyba dziœ dziennika niewiele ich obchodzi³y, to przecie¿ ³atwo a nawet czasopisma, które zaakceptowa³oby wskazaæ ich utwory bez w¹tpienia na miano tekst w rodzaju Prusowej Kroniki jako cotygo- eseju zas³uguj¹ce. dniowy felieton. Mniejsza ju¿ o to, ¿e felietony Olbrzymie dzie³o Aleksandra Œwiêtochow- te pisane s¹ jakby w innym rytmie, bez poœpie- skiego, czo³owego ideologa polskiego pozyty- chu, z trosk¹ o pog³êbienie refleksji na przyk³ad wizmu, wype³niaj¹ nowele, powieœci, dramaty, poprzez wskazanie Ÿróde³, danych statystycz- nade wszystko jednak formy publicystyczne: nych, cytatów, odwo³añ do rozleg³ych lektur. artyku³y, felietony z cyklu Liberum veto, ko- Wa¿niejszy wydaje siê fakt, ¿e zw³aszcza ostat- mentarze, manifesty w rodzaju My i wy, rozpra- nie Kroniki s¹ stanowczo zbyt powa¿ne, rozsa- wy naukowe i popularnonaukowe. Œwiêto- dzaj¹ ramy felietonu jako gatunku ulotnego, chowski, wyœmienity redaktor „Przegl¹du Ty- lekkiego, nie zawsze powa¿nego. Tymczasem godniowego”, a potem „Prawdy”, by³ imponu- Prus zajmuje siê filozofi¹, socjologi¹, metafizy- j¹cym wszechstronnoœci¹ i rozleg³oœci¹ zainte- k¹, ekonomi¹, polityk¹ i czyni to bardziej z po- resowañ typowym „cz³owiekiem gazety”. Nic zycji eseisty ni¿ felietonisty, za którego jednak wiêc dziwnego, ¿e najpierw na ³amach prasy siê uwa¿a.

10 C. Norwid, Czarne kwiaty, „Czas”. Dodatek Miesiêczny. T. 4 (1856), z. 12. W nastêpnym roku to samo pi- smo opublikowa³o Bia³e kwiaty [„Czas”. Dodatek Miesiêczny T. 5 (1857), z. 14]. 11 A. Œwiêtochowski, Dumania pessymisty, Lublana 1877. Wydanie nastêpne: Dumania pesymisty, Warszawa 2002. 12 B. Prus, Kroniki, oprac. Z. Szweykowski, t. 1–20. Warszawa 1953–1970. 14 Jan Tomkowski

Po drugie, po lekturze Kronik stajemy wo- Codziennym” i „Goñcem Porannym”, „Tygo- bec odkrycia doœæ istotnej, a niedostrzeganej dnikiem Ilustrowanym”, „Krajem”, „Tygodni- przez wielu badaczy prawdy. Otó¿ dziewiêtna- kiem Powszechnym”, „Wêdrowcem”, a nawet stowieczna formu³a felietonu – d³ugiego, am- pismami humorystycznymi, takimi jak „Kol- bitnego, „otwartego” pod ka¿dym wzglêdem, ce” i „Mucha”. Bez w¹tpienia, gazeta by³a ¿y- zró¿nicowanego w zakresie tematyki, stylu, jê- wio³em pisarza, lecz niemal wszystkie jego zyka, sposobu prowadzenia wywodu itp. – ksi¹¿ki zawieraj¹ce zbiory tekstów publikowa- czyni³a operacj¹ zbêdn¹ dokonywanie staran- nych wczeœniej na ³amach prasy maj¹ charak- nego rozró¿nienia miêdzy felietonem a ese- ter eseistyczny. Dziennikarstwo w wydaniu jem. Ówczesna poetyka felietonu okazywa³a Gomulickiego okazuje siê na dobr¹ sprawê pi- siê na tyle swobodna, ¿e mieœci³a w sobie rów- sarstwem eseistycznym. nie¿ konstrukcje zasadniczo eseistyczne. Nie O wysokiej pozycji autora Wspomnieñ nie- by³y one przez redakcjê eliminowane ani ogra- bieskiego mundurka przes¹dza³a nie tylko niczane. Od „czystoœci” gatunku ceniono bar- mrówcza pracowitoœæ, doœwiadczenie i talent dziej lekkoœæ pióra, dowcip i s³awne nazwisko literacki. By³ on dla ka¿dej redakcji bezcen- felietonisty, który bywa³ czêsto zadumanym nym nabytkiem równie¿ dlatego, ¿e potrafi³ eseist¹. skupiaæ siê na anegdotach, ciekawostkach, Po trzecie wreszcie, nie wykszta³ci³ siê je- ¿artach jêzykowych. Nawet na powa¿ne tema- szcze zawód felietonisty-dziennikarza w dzi- ty potrafi³ wypowiadaæ siê z eseistyczn¹ swo- siejszym znaczeniu. Praktycznie niemal wszy- bod¹, zawsze we w³asnym imieniu, choæ bez scy felietoniœci drugiej po³owy XIX w. to pisa- przesadnej wylewnoœci. rze. Zarabiaj¹ na ¿ycie felietonem w gazecie, Co wiêcej, usatysfakcjonowani Gomulic- lecz czêsto nienawidz¹ tej pracy, bo czyni ich kim powinni byæ równie¿ ci wszyscy, dla ona „poetami niedzielnymi”. Pisz¹ wiersze, których esej to nie tylko gatunek literacki, ale których rozmi³owane w rebusach, rysunkach i postawa – wobec ¿ycia i sztuki. Jej prekurso- satyrycznych i aktualnoœciach gazety nie chc¹ rami byliby oczywiœcie Michel Montaigne drukowaæ. Noweliœci i powieœciopisarze maj¹ i Francis Bacon. trochê lepiej – mog¹ mieæ nadziejê, ¿e uda im Jakkolwiek ¿aden z wymienionych nie by³ siê odnieœæ sukces na rynku ksiêgarskim i po- mo¿e mistrzem Wiktora Gomulickiego, to rzuciæ wyrobnicz¹ pracê. przecie¿ i w jego pisarstwie eseistycznym Prawie zawsze w œwiadomoœci poety epoki znajdujemy takie cechy, jak szacunek dla tra- popowstaniowej istnia³ bolesny konflikt miê- dycji, erudycjê po³¹czon¹ z pasj¹ bibliofilsk¹, dzy potrzeb¹ ducha a szar¹ rzeczywistoœci¹. ostro¿noœæ w formu³owaniu ostatecznych ocen Doœwiadczyli go Miron, Zagórski, Stebelski i skrajnych opinii, troskê o styl wyra¿on¹ naj- i wielu innych. Nielicznym tylko uda³o siê ja- lepiej porównaniem s³ów do szlifowanych koœ pogodziæ nieuchronne rozdarcie miêdzy cierpliwie „kamieni szlachetnych”13. ksi¹¿k¹ traktowan¹ jako sacrum a gazet¹ spro- Kiedy w 1901 r., akurat na powitanie no- wadzon¹ do roli profanum. Do tych szczêœliw- wego wieku, Zenon Przesmycki wypuszcza³ ców nale¿a³ Wiktor Gomulicki. By³ autorem w œwiat pierwsze zeszyty „Chimery”, Gomu- mniej wiêcej pó³ setki ksi¹¿ek: tomów wier- licki powita³ eleganckie pismo listem pe³nym szy, poematów, powieœci historycznych aprobaty14. Sam drukowa³ przez ca³e ¿ycie i wspó³czesnych, nowel, szkiców, obrazków, w znacznie skromniejszych periodykach. Obaj studiów. A poza tym – wspó³pracowa³ bodaj ze byli natomiast cenionymi bibliofilami i nie- wszystkimi licz¹cymi siê gazetami i czasopi- przeciêtnymi erudytami. Obaj – choæ w stop- smami: „Kurierem Warszawskim”, „Kurierem niu oczywiœcie niejednakowym – przyczynili

13 W. Gomulicki, Warszawa wczorajsza, oprac. J.W. Gomulicki, Warszawa 1961, s. 261. Esej literacki – miêdzy ksi¹¿k¹ i gazet¹ 15 siê do odkrycia i przywrócenia publicznoœci siê nie zajmowa³a. Podobnie jak sporami ter- spuœcizny Cypriana Norwida. minologicznymi, których, jak powszechnie £¹czy³o ich tak wiele, a przecie¿ przyby- wiadomo, naczelny redaktor bardzo nie lubi³. wali niejako z dwóch ró¿nych œwiatów. W sta- Tak jak wielu innych eseistów, terminu rannie opracowywanym programie Miriama „esej” Miriam u¿ywa³ raczej okazjonalnie literatura staæ siê mia³a na powrót sztuk¹. i bez wiêkszego przekonania. Skoro odrzuca³ Odrzucenie wszelkiego rodzaju utylitaryzmu znacznie bardziej przydatne okreœlenia, takie by³o równie¿ wyzwaniem dla pozytywistycz- jak „modernizm”, „secesja” czy „dekaden- nego modelu czasopisma, w którym artyku³y tyzm”, to trudno spodziewaæ siê, by mia³ kie- o tematyce spo³ecznej i naukowej s¹siadowa³y dykolwiek ochotê rozmyœlaæ o naturze gatun- z recenzjami ksi¹¿ek i utworami literackimi. ku literackiego takiego jak esej16. Panuj¹ce Choæ „Chimera” uznawana jest do dziœ za wówczas zamieszanie terminologiczne w za- nieprzeœcigniony idea³ i chlubê polskiej prasy, kresie genologii z pewnoœci¹ nie sprzyja³o wcale nie mamy pewnoœci, czy wspaniale wy- podobnym próbom. Mianem „essais” na prze- dawany secesyjny almanach nale¿y bardziej ³omie XIX i XX w. okreœlano na przyk³ad do historii czasopiœmiennictwa, czy te¿ historii „szkice biograficzno-krytyczne” Ernsta Ziela sztuki. Jeœli nawet „Chimera” by³a czasopi- czy Paula Bourgeta17. smem, to zapewne nie takim samym, jak wy- Jednak patrz¹c z dzisiejszej perspektywy, chodz¹ce w XIX w. „Przegl¹d Tygodniowy”, nie mamy chyba lepszego okreœlenia dla Har- „Tygodnik Ilustrowany”, miêdzywojenne monii i dysonansów czy wiêkszoœci tekstów, „Wiadomoœci Literackie”, powojenna paryska które Przesmycki opublikowa³ w „Chimerze”. „Kultura”. S¹ to eseje, choæ sam autor niekiedy uwa¿a³ je Na czym polegaæ by mog³a owa ró¿nica – za felietony – by³yby to zapewne najd³u¿sze poza szat¹ graficzn¹, objêtoœci¹, rodzajem pa- felietony w dziejach polskiej prasy. pieru, sposobem redagowania i warunkami hi- W okresie M³odej Polski miano eseisty pa- storycznymi? Wyjaœni³ to sam Miriam, budu- sowa³o do filozofuj¹cych erudytów, estetów, j¹c konsekwentnie model „Chimery” pojmo- koneserów piêkna. Ówczesna literatura znaj- wanej nie tyle jako periodyk czy nawet arty- dowa³a siê przecie¿ tak blisko innych dziedzin styczny almanach, lecz po prostu dzie³o sztuki. twórczoœci: malarstwa, filozofii, teatru. Stani- By³o to oczywiœcie w pe³ni zgodne z kluczow¹ s³aw Przybyszewski, Tadeusz Miciñski, Wa- ide¹ teoretyków secesji, wydobywaj¹cych c³aw Berent czy Stanis³aw Brzozowski – ka¿- cz³owieka z brzydkiej codziennoœci i umie- dy z nich mo¿e byæ uznany dziœ za eseistê, szczaj¹cych go w ogrodzie sztuki. Piêkny mia³ chocia¿ ka¿dy rozwija³ nieco inn¹ odmianê ga- byæ nie tylko obraz czy fili¿anka, ale tak¿e tunku. Eseje Przybyszewskiego i Miciñskiego krzes³o, grzebieñ, lokomotywa, reklama, bilet tworzy³y rodzaj lirycznego pamiêtnika, pozba- wizytowy, no i oczywiœcie – ksi¹¿ka, czasopi- wionego na ogó³ elementów felietonu czy re- smo, plakat15. porta¿u. Od publicystycznych wtrêtów nie Trudno uznaæ za niespodziankê, ¿e w pi- stroni³ natomiast Brzozowski. Wspó³pracow- œmie uchodz¹cym za wzór estetyczny znacznie nik takich pism, jak „G³os”, „Naprzód” czy chêtniej publikowano poœwiêcone sztuce eseje „Przegl¹d Spo³eczny”, mimo wszystko wypo- ni¿ inne materia³y, dotycz¹ce spraw bardziej wiada³ siê najpe³niej za pomoc¹ ksi¹¿ek i bro- aktualnych czy wrêcz przyziemnych. Na przy- szur. Bez w¹tpienia sta³e miejsce w czasopi- k³ad polityk¹ „Chimera” niejako programowo œmie nie zadowoli³oby Wac³awa Berenta jako

14 List W. Gomulickiego do Z. Przesmyckiego z 4 marca 1901 r. „Poezja” 1984, nr 6/7. 15 Zob. [Z. Przesmycki] Miriam, Nowe polskie ekslibrisy artystyczne, „Chimera” T. 9 (1905). 16 Zob. np. [tego¿] Tredecim, „Modernizm”, „Chimera” T. 7 (1904). 17 [Ten¿e] J. ¯agiel, Harmonie i dysonanse, „Œwiat” 1891, nr 1–15. 16 Jan Tomkowski autora bardzo wa¿nych dla polskiego pisar- o niewielkiej stosunkowo objêtoœci, uwik³ane- stwa historycznego esejów z serii Opowieœci go w aktualne spory, nieunikaj¹cego otwartej biograficzne. Nie zmienia to faktu, ¿e Berent – polemiki prasowej, musia³a si³¹ rzeczy ograni- choæ pisa³ wolno i z trudem, czego redaktorzy czaæ inwazjê eseju. Felieton, recenzjê czy arty- ¿adnego pisma nie lubi¹ – podj¹³ wspó³pracê ku³ publicystyczny ceniono tu zdecydowanie najpierw z „Chimer¹”, a potem „Miesiêczni- wy¿ej, skoro w³aœnie te gatunki zapewnia³y pi- kiem Literackim i Artystycznym”, „Nowym smu Grydzewskiego popularnoœæ i poczytnoœæ. Przegl¹dem Literatury i Sztuki” oraz „Pamiêt- Oczywiœcie, znajdziemy i w dwudziestole- nikiem Warszawskim”. Bez w¹tpienia do naj- ciu miêdzywojennym przyk³ady ambitnego lepszych eseistów tego samego okresu nale¿a³ eseju choæby na ³amach „Drogi” Adama Marian Zdziechowski, w którego dorobku Skwarczyñskiego, „Zetu” Jerzego Brauna czy oprócz studiów akademickich znajdujemy nawet „Prosto z mostu” Stanis³awa Piaseckie- sporo tekstów eseistycznych. Jednak tak¿e go. Wartoœciowe teksty umieszcza³ kwartalnik i dla niego czasopismo stanowi³oby zbyt „Verbum”, w du¿ej mierze korzystaj¹cy skromn¹ p³aszczyznê wypowiedzi – czasem z przek³adów, prezentuj¹cy wspó³czesn¹ myœl potrzebowa³ nawet dwóch tomów, by wy³o¿yæ katolick¹. Nie do zlekcewa¿enia jest oczywi- do koñca swoj¹ myœl18. œcie „Pion” – z uwagi na wspó³pracê wybit- Jakkolwiek niemal wszystkie wa¿niejsze nych humanistów, korzystaj¹cych z eseju jako periodyki tego okresu drukowa³y wcale nie- formy wypowiedzi (Wac³aw Borowy, Karol rzadko eseje, to nie powsta³o – ani do wybu- Irzykowski). chu I wojny œwiatowej, ani nawet w okresie Jednak na przyk³adzie najwybitniejszych miêdzywojennym – ¿adne pismo, którego spe- eseistów okresu miêdzywojennego widaæ ja- cjalnoœci¹ by³by esej. Wi¹za³o siê to nie tylko sno, ¿e ¿aden z nich nie dysponowa³ w gruncie z triumfem dwudziestowiecznego dziennikar- rzeczy swoim sta³ym miejscem, w którym sy- stwa, ceni¹cego „gor¹c¹” informacjê i mo¿li- stematycznie zaznacza³by obecnoœæ i prowa- wie najbardziej aktualny komentarz. W prasie dzi³ dialog z czytelnikami. Gdyby któraœ z re- wysokonak³adowej esej – jako gatunek ju¿ dakcji pozyska³a Jerzego Stempowskiego, je- z natury doœæ elitarny – nie móg³ byæ goœciem go dorobek z lat trzydziestych by³by z pewno- zbyt mile widzianym. Natomiast w prasie lite- œci¹ bardziej obfity – tymczasem kontakty pi- rackiej znajdowa³ siê ci¹gle w cieniu poezji sarza z ówczesn¹ pras¹ okaza³y siê przelotne czy prozy, a nawet krytyki literackiej. i w gruncie rzeczy pozbawione wiêkszych na- Przypomnijmy, ¿e „programowe” pisma li- stêpstw19. Swojego miejsca poszukiwa³ w paru terackie dwudziestolecia miêdzywojennego, czasopismach tak¿e Boles³aw Miciñski, autor takie jak „Skamander”, „Linia, „Zwrotnica”, Podró¿y do piekie³20. „¯agary”, by³y w znacznej mierze almanacha- W tej sytuacji prawdziwym wyj¹tkiem by³- mi opanowanymi przez poetów. Nie wzbrania- by oczywiœcie Tadeusz Boy-¯eleñski, o ile go- ³y siê przed drukiem esejów „Wiadomoœci Li- towi bylibyœmy uznaæ Br¹zowników21 czy Ma- terackie”, ale ju¿ sama formu³a tygodnika rysieñkê Sobiesk¹22 za eseje w³aœnie, a nie ja-

18 Zob. np. M. Zdziechowski, Byron i jego wiek, t. 1–2, Kraków 1894–1897; tego¿, Szkice literackie, t. 1, War- szawa 1900. 19 Pielgrzym ukaza³ siê na ³amach „Drogi” (1923, nr 9; 1924, nr 1–2), Chimera jako zwierzê poci¹gowe w „Przegl¹dzie Wspó³czesnym” (1933, nr 132), a bardzo wa¿ny tekst Literatura w okresie wielkiej przebudowy – w „Kurierze Wileñskim” (1935, nr 68, 75, 82, 89, 96, 103). 20 O znaczeniu tego tomu dla ukszta³towania œwiadomoœci gatunku w Polsce pisze R. Sendyka, Nowoczesny esej…, s. 139–142. 21 T. ¯eleñski (Boy), Br¹zownicy, „Wiadomoœci Literackie” 1929, nr 21, wyd. ksi¹¿kowe ca³oœci: Warszawa 1930. 22 Ten¿e, Marysieñka Sobieska, „Wiadomoœci Literackie” 1936, nr 24 – 1937, nr 28 [z przerwami], wyd. ksi¹¿- kowe ca³oœci: Lwów 1937. Esej literacki – miêdzy ksi¹¿k¹ i gazet¹ 17 kiœ ca³kiem odmienny rodzaj pisarstwa, uloko- recenzji ustêpowa³a, skoro Stempowski – za wany na pograniczu opowieœci biograficznej aprobat¹ redaktora naczelnego – postulowa³ i felietonu. „niespiesznoœæ” jako swego rodzaju wizytów- W okresie miêdzywojennym zadebiutowa- kê paryskiej „Kultury”23. li, a czêsto i odnieœli ju¿ znacz¹ce artystyczne W latach piêædziesi¹tych trudno mo¿e by³o sukcesy miêdzy innymi Jerzy Stempowski, przewidzieæ zawrotn¹ karierê eseistyki Alber- Czes³aw Mi³osz, Gustaw Herling-Grudziñski, ta Camusa, Simone Weil czy Eliasa Canettie- Józef Wittlin. Interesuj¹ce, ¿e w³aœciwie poza go. Jednak warunki emigracyjne w³aœnie ese- Stempowskim, który pisa³ zreszt¹ niezbyt wie- jowi sprzyja³y. Paryska „Kultura” nigdy nie le, ¿aden z wymienionych nie interesowa³ siê osi¹gnê³aby tak znacz¹cych sukcesów, gdyby wówczas szczególnie esejem. Próbowali by³a almanachem poetyckim czy typowym swych si³ w poezji, czasem w prozie i krytyce pismem literackim – zw³aszcza ¿e trudno literackiej. Tymczasem po wojnie w³aœnie wy- mówiæ o nadmiarze wybitnych i systematycz- mieniona czwórka (oraz paru innych autorów, nie pisz¹cych prozaików w œrodowisku emi- na przyk³ad Andrzej Bobkowski i Stanis³aw gracyjnym24, z kraju zaœ teksty nap³ywa³y bar- Mackiewicz) decydowaæ bêdzie o ukszta³to- dzo sporadycznie. waniu zupe³nie nowej pozycji eseju jako ga- Dla czytelnika zachodniego pismo mog³o tunku, nie tylko na emigracji. byæ interesuj¹ce jako periodyk proponuj¹cy Na historii polskiego eseju dwudziesto- pewn¹ koncepcjê polityczn¹, a szerzej – pismo wiecznego zawa¿y³a w du¿ej mierze odwaga zajmuj¹ce siê sprawami wspó³czesnego œwia- i determinacja cz³owieka, który eseist¹ nie by³ ta, ze szczególnym uwzglêdnieniem sowiec- i za zawodowego literata w³aœciwie siê nie kiej strefy wp³ywów25. Pod tym wzglêdem esej uwa¿a³. Jerzy Giedroyc, twórca paryskiej sprawdza³ siê najszybciej i najskuteczniej. £¹- „Kultury”, by³ nie tylko wydawc¹ zapewne czy³ autobiografiê (tak wa¿n¹ dla wygnañców najwa¿niejszych powojennych tomów esei- z Kresów), refleksjê polityczn¹, diariusz stycznych, takich jak Orfeusz w piekle XX wie- podró¿ny, szkicownik erudyty. Otwarta formu- ku, Eseje dla Kasandry, Od Berdyczowa do ³a eseju dopuszcza³a zarówno manifestacje ar- Rzymu, Rodzinna Europa, Ziemia Ulro. To pod tystycznego indywidualizmu (Gombrowicz), jego patronatem rodzi³y siê i, co wa¿niejsze, jak i wypowiedzi bardziej zobiektywizowane mog³y przetrwaæ wiele lat znakomite esei- (Stempowski, Herling). styczne cykle: Notatnik niespiesznego prze- Wyrazem przemian gatunku i prób¹ posze- chodnia Stempowskiego, Dziennik Gombro- rzenia obszarów twórczoœci eseistycznej sta³o wicza i Dziennik pisany noc¹ Herlinga. Wolno siê powo³anie „Zeszytów Literackich”, w¹tpiæ, czy bez ¿yczliwej zachêty Giedroycia w których poezja, proza i krytyka literacka zaj- utwory te w ogóle by powsta³y. mowa³y zapewne wiêcej miejsca ni¿ w „Kul- Esej okaza³ siê szczególnie dogodn¹ form¹ turze”, jednak esej ci¹gle pretendowa³ do po- wypowiedzi dla miesiêcznika, prezentuj¹cego zycji dominuj¹cej. Decydowa³ tu ju¿ sk³ad re- oceny bardziej pog³êbione i solidniej przemy- dakcji i dobór wspó³pracowników26. Zbigniew œlane ni¿ na przyk³ad dziennik, a nawet tygo- Herbert, Czes³aw Mi³osz, Wojciech Karpiñski, dnik. Przewaga felietonowego pisarstwa czy Ewa Bieñkowska, Adam Zagajewski, choæ

23 Sam Redaktor przyznawa³: „Podsun¹³em mu formu³ê notatek niespiesznego przechodnia”. J. Giedroyc, Au- tobiografia na cztery rêce, oprac. i pos³owiem opatrzy³ K. Pomian, Warszawa 1994, s. 212. 24 W³aœnie prozaicy (Witold Gombrowicz i Maria Kuncewiczowa) stali siê Ÿród³em k³opotów redakcyjnych i powodem pewnego spadku liczby prenumeratorów. Zob. J. Giedroyc, Autobiografia…, s. 163–164. 25 Zob. np. O „Kulturze”. Wspomnienia i opinie, oprac. G. i K. Pomianowie, Londyn 1987, s. 155–158, 171–172 [tu wypowiedzi G. Rhodego i J. Garliñskiego]. 26 Pismo mo¿na uznaæ za „forum wypowiedzi dla emigrantów œwie¿ej daty”. Zob. R. Habielski, Polityczna hi- storia mediów w Polsce w XX wieku, Warszawa 2009, s. 366. 18 Jan Tomkowski reprezentowali ró¿ne pokolenia, nadali „Ze- i pisma katolickie, „Wi꟔ i „Znak”, mog³y szytom” nieco inny profil – bardziej europej- drukowaæ teksty stosunkowo obszerne. Esej ski, wyraŸnie estetyzuj¹cy, adresowany chyba o objêtoœci arkusza wprawia³ w zak³opotanie raczej do intelektualistów ni¿ szeroko pojmo- redaktora tygodnika spo³eczno-kulturalnego, wanej opozycji politycznej. Miêdzynarodowy w miesiêczniku publikowano nawet rzeczy charakter przedsiêwziêcia zapewnia³a wspó³- kilkakrotnie obszerniejsze. praca Josifa Brodskiego i Tomasa Venclovy. W „Twórczoœci” zamieszczali eseje miê- W kraju przez wiele lat nie by³o pisma na dzy innymi Zbigniew Herbert i Wojciech Kar- miarê paryskiej „Kultury”, a esej traktowano piñski, w „Znaku” – Ewa Bieñkowska. Nie by- ró¿nie, czasem bardzo sceptycznie, czasem ³o wiêc znacz¹cej przepaœci miêdzy esejem nieufnie. Z trójki najwybitniejszych uczniów krajowym a emigracyjnym. Gatunek podlega³ Stempowskiego jeden (Boles³aw Miciñski) tym samym mniej wiêcej procesom co poezja, zmar³ na emigracji, drugi (Zygmunt Ka³u¿yñ- proza, a nawet publicystyka. ski) potraktowa³ gatunek raczej nieprzychyl- W czasopismach drugiego obiegu pojawia- nie. Wiernoœci dochowywa³ mu przez wiele lat li siê oczywiœcie tak¿e eseiœci – do 1980 r. na (choæ ze znacz¹cymi pauzami) Jan Kott, tu¿ po ³amach „Zapisu” i „Pulsu”, póŸniej „Wezwa- wojnie autor g³oœnej Szko³y klasyków. nia”, „Arki” czy „Kultury Niezale¿nej”. Przy- Esej nie móg³ byæ dobrze widziany w okre- swajano chêtnie osi¹gniêcia europejskiego sie socrealizmu, gdy preferowano wypowiedzi eseju, które by³y dzie³em autorów Ÿle widzia- bardziej jednoznaczne, deklaratywne, propa- nych przez cenzurê. Drukowano wiêc na przy- gandowe. Zdarza³y siê wyj¹tki – œwietna Al- k³ad eseistykê Mandelsztama, Brodskiego, chemia s³owa Jana Parandowskiego wydana Kundery. Ze zrozumia³ych wzglêdów w wiêk- w 1951 r., jeszcze u Gebethnera i Wolfa, czy szoœci periodyków esej ustêpowa³ jednak te- tego samego autora Petrarka, esej biograficz- mu, co dotyczy³o chwili bie¿¹cej. ny drukowany najpierw na ³amach „Twórczo- Pozbawieni bojkotowanej czêsto „oficjal- œci”27. nej” prasy literackiej eseiœci szybko znaleŸli Wydaje siê jednak, ¿e po roku 1956 naj- kolejny obszar do zagospodarowania. Lata wiêcej uwagi poœwiêcano poezji, a parê lat osiemdziesi¹te to czas œwietnoœci prasy kato- póŸniej – prozie i krytyce literackiej. Tygodni- lickiej. Ju¿ nie tylko „Tygodnik Powszechny”, ki, których by³o wówczas stosunkowo du¿o „Wi꟔ czy „Znak” siêgaj¹ po eseistykê i inne (choæ narzekano nieustannie na brak klasycz- gatunki literatury piêknej. Ciekawe eseje pu- nego „tygodnika literackiego” kontynuuj¹cego blikuj¹ tak¿e „W drodze”, „Przegl¹d Po- tradycjê przedwojennych „Wiadomoœci Lite- wszechny”, Powœci¹gliwoœæ i Praca”, „Prze- rackich” Grydzewskiego), wola³y zawsze re- gl¹d Katolicki”. cenzjê i felieton. Lepsze czasy nadesz³y w ko- W Krakowie pojawia siê „Pismo”, lejnej dekadzie, gdy wzros³o zainteresowanie w którym esej zajmuje nie mniej miejsca ni¿ tak zwan¹ literatur¹ faktu – dziennikiem, pa- w „Twórczoœci”. W zakresie przek³adów trud- miêtnikiem, ambitnym reporta¿em, a esej hi- no konkurowaæ z „Literatur¹ na Œwiecie”, storyczny sta³ siê jedn¹ z najpopularniejszych w której esej nale¿y do gatunków wysoko ce- form umo¿liwiaj¹cych grê z cenzur¹. nionych – zw³aszcza eseje Borgesa czy Canet- Eseistów przygarnê³y nade wszystko mie- tiego, a tak¿e teksty dotycz¹ce amerykañskie- siêczniki, choæ i na ³amach „Literatury” czy go postmodernizmu, wywo³uj¹ ogromne zain- „Tygodnika Powszechnego” te¿ znaleŸliby- teresowanie czytelników. œmy szereg wa¿nych eseistycznych publikacji. Kto wie, czy za pó³ wieku lata siedemdzie- Jednak prze¿ywaj¹ca z³oty okres w latach sie- si¹te i osiemdziesi¹te nie bêd¹ oceniane jako demdziesi¹tych „Twórczoœæ”, a tak¿e „Odra” okres mroczny wprawdzie w historii politycz-

27 J. Parandowski, Petrarka, „Twórczoœæ” 1954, nr 12; 1955, nr 1, 5, 6. Esej literacki – miêdzy ksi¹¿k¹ i gazet¹ 19 nej, jednak charakteryzuj¹cy siê niezwyk³ym „materia³” przygotowywany czêsto przez ca³¹ o¿ywieniem intelektualnym. Minione dwa- ekipê i ju¿ z natury obcy eseistycznym poszu- dzieœcia lat to z punktu widzenia polskiej pra- kiwaniom. sy literackiej czas dla eseistyki raczej ja³owy, Pozostaj¹ efemeryczne raczej miesiêczniki choæ liczba tytu³ów œwiadczy³aby mo¿e i kwartalniki, na bardzo zró¿nicowanym po- o czymœ wrêcz przeciwnym. ziomie, zwykle œrodowiskowe albo pokolenio- Wspó³czesne gazety s¹ tak pojemne, ¿e we, czytane przez niewielki kr¹g odbiorców. oczywiœcie nawet œredniej objêtoœci esej mie- To w sumie dosyæ pesymistyczna diagnoza. œci siê w nich bez trudu. Jednak esej w otocze- Nawet jeœli stwierdzimy, ¿e wypierany z cza- niu kroniki wypadków, informacji gie³dowych sopism literackich esej odradza siê w postaci i komentarza politycznego nie ma raczej szans ksi¹¿kowej, to i tak nie mamy powodów do ra- na pozyskanie masowego odbiorcy. Formu³a doœci. Esej powraca byæ mo¿e do swych popularnego tygodnika wyklucza z kolei zaist- Ÿróde³, do czasów Montaigne’a i Bacona, ale nienie eseju w klasycznej postaci – pozycjê temu procesowi towarzyszy ju¿ tylko niewiel- wysokonak³adowego czasopisma okreœla dziœ ka garstka entuzjastów. ➠ Esej literacki – między książką i gazetą Literary essay – between a novel and an article

Jan Tomkowski

S£OWA KLUCZOWE esej, „Spectator”, czasopisma, wydawnictwa, „Kultura”

KEY WORDS essay, “Spectator”, magazines, publishers, “Kultura”

STRESZCZENIE Jakkolwiek trudno zaproponowaæ wyczerpuj¹c¹ definicjê gatunku takiego jak esej, wyda- je siê oczywiste, ¿e jest on starszy od prasy. Jednak w póŸniejszym okresie – o czym œwiadczy choæby dzia³alnoœæ nie tylko angielskich pism epoki Oœwiecenia – rozwój ese- ju uzale¿niony by³ od istnienia ambitnych czasopism. W XIX i XX w. najciekawsza ese- istyka pojawia³a siê na ³amach miesiêczników i tygodników – np. ¿yczliwoœæ paryskiej „Kultury” dla form eseistycznych sprzyja³a aktywnoœci pisarskiej wielu emigracyjnych autorów. Dzisiejsza prasa traktuje esej z rosn¹c¹ obojêtnoœci¹, eseiœci znajduj¹ swoje miejsce co najwy¿ej w niskonak³adowych periodykach literackich, odgrywaj¹cych nie- wielk¹ rolê na rynku medialnym.

ABSTRACT Although it is difficult to precisely define what an essay is, it seems obvious that it is older than the press itself. However, later on, as can be seen on the example of English, but not only the Enlightenment periodicals, of the essay development was dependent on the exi- stence of ambitious press. In the 19th and 20th centuries, the most interesting essays we- re published in various monthlies and weeklies. For example, the Parisian “Kultura” cre- ated favourable conditions for many émigré authors. Today’s press is increasingly indif- ferent to essay writing resulting in essayists publishing in low circulation literary periodi- cals, which do not play much of a role on the media market.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920 Media w Polsce

Media in Poland

„Ruch” SA jako firma kolportażowa. Część 1: Próba charakterystyki i oceny działalności w latach 1990–1996

Wiesław Sonczyk

ormalnie od roku 1989, a faktycznie od utworzy³ przedsiêbiorstwo pañstwowe pod na- F 1990 do chwili obecnej, strukturê rynku zw¹ Przedsiêbiorstwo Kolporta¿owo-Handlo- kolporta¿owego w Polsce tworz¹ dwojakiego we „Ruch”, które rozpoczê³o dzia³alnoœæ rodzaju firmy: 1) „Ruch” SA – jednoosobowa z dniem 1 maja 1991 r. Mo¿na wiêc stwier- spó³ka akcyjna Skarbu Pañstwa, utworzona po dziæ, ¿e w ten sposób historia zatoczy³a ko³o, przekszta³ceniu pionu kolporta¿owego kon- nast¹pi³a bowiem ponowna nacjonalizacja kol- cernu RSW „Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch”, zlikwido- porta¿u, czyli powrót do sytuacji z 1950 r. Na- wanego na podstawie ustawy z 22 marca le¿y jednak podkreœliæ, ¿e nacjonalizacja do- 1990 r., 2) grupa kilkudziesiêciu firm prywat- kona³a siê w zupe³nie innej sytuacji formalno- nych, powsta³ych po wejœciu w ¿ycie ustawy prawnej i nie mia³a ju¿ nic wspólnego z mono- o dzia³alnoœci gospodarczej z 23 grudnia 1988 polizacj¹. r. i po rozpoczêciu procesu likwidacji pionu W zarz¹dzeniu stwierdza siê, ¿e nowo prasowego RSW „Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch”, utworzone przedsiêbiorstwo przejmuje a tak¿e po zmianie zasad prowadzenia dzia³al- wszelkie sk³adniki maj¹tkowe pionu kolpor- noœci prasowej (wprowadzenie systemu reje- ta¿owo--handlowego (wed³ug stanu na dzieñ stracyjnego) i wejœciu na polski rynek prasowy 30 kwietnia 1991 r.), okreœlone przez komisjê wydawców zagranicznych. S¹ to w³aœciwie likwidacyjn¹ i wymienione w planie zago- dwa zupe³nie odrêbne i odmienne, chocia¿ spodarowania maj¹tku RSW „Prasa–Ksi¹¿- wzajemnie uzupe³niaj¹ce siê sektory, których ka–Ruch” (m.in. 18 przedsiêbiorstw upo- rozwój odbywa siê w ró¿nym tempie, formach wszechniania prasy i ksi¹¿ki, Centrala Kol- i zakresie. Od pocz¹tku swego istnienia ostro porta¿u Prasy i Wydawnictw, Centrala Han- te¿ rywalizuj¹ ze sob¹ o zwiêkszenie udzia³u dlowa, Agencja Klubów Miêdzynarodowej w podziale kolporta¿owego „tortu”. Prasy i Ksi¹¿ki, z wyj¹tkiem Centralnego Kolporta¿u Wojskowego) oraz odpowiada za * * * zobowi¹zania i przejmuje wierzytelnoœci tego Po wielomiesiêcznej dyskusji nad przy- pionu1. W zarz¹dzeniu szczegó³owo okreœlo- sz³oœci¹ pionu kolporta¿owo-handlowego li- no te¿ przedmiot dzia³ania PK-H „Ruch”, kwidowanego koncernu Komisja ds. Likwida- wymieniaj¹c m.in. prowadzenie dzia³alnoœci cji RSW „Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch” podjê³a decy- w dziedzinie kolporta¿u prasy krajowej i za- zjê o przekazaniu go w ca³oœci pod „opiekê” granicznej oraz ksi¹¿ek i wydawnictw, pro- ówczesnego Ministerstwa Przemys³u. Nato- wadzenie dzia³alnoœci w zakresie handlu we- miast minister – na mocy w³asnego zarz¹dze- wnêtrznego i zagranicznego, prowadzenie nia nr 177/Org./91 z dnia 29 kwietnia 1991 r. – klubów miêdzynarodowej prasy i ksi¹¿ki oraz

1 Por.: „Monitor Polski” 1990, Nr 3, poz. 13. 24 Wies³aw Sonczyk

œwiadczenie us³ug. Mo¿na przyj¹æ, ¿e po- mercjalizacji o przysz³oœci firmy zaczê³a decy- szczególne rodzaje dzia³alnoœci sta³y siê jed- dowaæ polityka i kolejne ekipy sprawuj¹ce nakowo wa¿ne, co wydaje siê szczególnie w³adzê. Okaza³o siê bowiem – jak trafnie zau- istotne w kontekœcie innego zapisu tego zarz¹- wa¿y³ jeden z publicystów ekonomicznych – dzenia, stanowi¹cego, i¿ „przedsiêbiorstwo ¿e „Ruch” SA jest „spó³k¹ bardzo wa¿n¹ dla prowadzi dzia³alnoœæ na zasadach racjonalnej polityków, a przynajmniej tak im siê wydaje gospodarki samofinansowania oraz rachunku […]. Politycy wyobra¿aj¹ sobie, ¿e kontrolu- ekonomicznego”. j¹c »Ruch«, maj¹ wp³yw na kolporta¿ prasy, Stosowna umowa notarialna o nieodp³at- a poœrednio na jej treœæ. Od kilkunastu lat wraz nym przekazaniu (przejêciu) maj¹tku pionu ze zmian¹ ekipy rz¹dowej zmienia siê rada kolporta¿u i handlu RSW „Prasa–Ksi¹¿- nadzorcza i zarz¹d spó³ki”3. ka–Ruch” miêdzy Komisj¹ ds. Likwidacji tej Od pocz¹tku samodzielnej dzia³alnoœci spó³dzielni (reprezentowan¹ przez Kazimierza „Ruch” SA jako spó³ka Skarbu Pañstwa znalaz³ Strzyczkowskiego – ówczesnego przewodni- siê w niezwykle trudnej dla siebie sytuacji, spo- cz¹cego komisji i Krzysztofa Poklewskiego- wodowanej ostr¹ i uzasadnion¹ krytyk¹ przede -Kozie³³a – cz³onka komisji) a Ministerstwem wszystkim ze strony wydawców, domagaj¹cych Przemys³u i Handlu (reprezentowanym przez siê wiêkszej operatywnoœci i skutecznoœci Jacka Dêbskiego – „tymczasowego kierowni- w rozpowszechnianiu prasy. Równie¿ czytelni- ka” Przedsiêbiorstwa Kolporta¿owo-Handlo- cy, z kraju i z zagranicy, skar¿yli siê m.in. na wego „Ruch”) zosta³a zawarta 14 paŸdziernika nieczynne kioski, niedostarczanie prasy na 1991 r. Warto dodaæ, ¿e kilka miesiêcy póŸniej czas, niesprawnoœæ prenumeraty itd. Œwiadczy- Minister Przemys³u i Handlu wyda³ kolejne ³y o tym dziesi¹tki listów publikowanych w tym zarz¹dzenie (nr 17a/Org./92), na mocy którego czasie na ³amach prasy codziennej i czasopism. PK-H „Ruch” otrzyma³o nieodp³atnie m.in. Ale bodaj najwiêksze trudnoœci wynika³y liczne nieruchomoœci, u¿ytkowane wczeœniej z braku umiejêtnoœci w dostosowaniu siê firmy przez pion kolporta¿owo-handlowy RSW do nowych warunków spo³ecznych i rynko- „Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch”, przy czym grunty wych. Na niektóre z nich wskazywa³ prezes przekazano w wieczyste u¿ytkowanie, a bu- „Ruchu” SA W³odzimierz S³owiñski, stwier- dynki – na w³asnoœæ przedsiêbiorstwa; oprócz dzaj¹c m.in., ¿e „niewydolnoœæ firmy wynika tego przedsiêbiorstwu przekazano 21 300 kio- z jej strukturalnego zacofania: »Ruch« w swo- sków niezbêdnych – jak to okreœlono w zarz¹- ich podstawowych rozwi¹zaniach jest firm¹ dzeniu – do prowadzenia dzia³alnoœci kolpor- z lat 60. Wówczas sieæ sprzeda¿y organizowa- ta¿owej2. no dla kilku centralnych i kilkunastu regional- Z dniem 15 kwietnia 1992 r. Przedsiêbior- nych dzienników oraz dla dosyæ skromnej ofer- stwo Kolporta¿owo-Handlowe „Ruch” zosta³o ty czasopism. Dzisiaj kioski pêkaj¹ skomercjalizowane, czyli przekszta³cone »w szwach« od nadmiaru nowych tytu³ów. w jednoosobow¹ spó³kê akcyjn¹ Skarbu Pañ- Wtedy zwroty nie przekracza³y 2–3 proc., teraz stwa „Ruch” SA. Zgodnie z za³o¿eniami wiele czasopism sprzedaje siê najwy¿ej w po- pierwszej ustawy prywatyzacyjnej z 13 lipca ³owie”4. Wiele czasu i wysi³ku wymaga³o te¿ 1990 r. jednoosobowe spó³ki Skarbu Pañstwa uporz¹dkowanie spraw organizacyjnych, opra- mia³y byæ przeznaczone do tzw. szybkiej pry- cowanie szczegó³owych zasad funkcjonowania watyzacji, czyli w ci¹gu dwóch kolejnych lat. firmy (np. dotycz¹cych wspó³pracy w kioska- Sta³o siê jednak oczywiste, ¿e od momentu ko- rzami) itp. Trzeba to by³o zrobiæ niemal od

2 Zarz¹dzenie wesz³o w ¿ycie z dniem podpisania (20 stycznia 1992 r.), z moc¹ obowi¹zuj¹c¹ od 1 maja 1991 r. 3 W. Gadomski, Coraz mniej monopolu, „Manager Magazyn” 1996, nr 9. 4 G. Musia³ek, Ruszamy do przodu. Rozmowa z W³odzimierzem S³owiñskim, prezesem „Ruch” SA, „Przegl¹d Tygodniowy” 1992, nr 50. „Ruch” SA jako firma kolporta¿owa. Czêœæ 1: Próba charakterystyki… 25 podstaw, zaczynaj¹c od opisania poszczegól- porta¿owe w Europie. Okaza³o siê, ¿e ka¿dy nych elementów sk³adowych firmy, a nawet kraj ma inny system kolporta¿u, czêsto ukszta³- przeprowadziæ – jak to okreœli³ S³owiñski – towany historycznie. Sieæ »Ruchu« jest naj- „elementarn¹ inwentaryzacjê stanu posiada- wiêksza w Europie, specyficzna i nie ma sensu nia”. Wszystko dlatego, ¿e „by³ chaos finanso- gruntownie jej zmieniaæ. Choæ, oczywiœcie, na- wy i prawny. Wyniki finansowe poszczegól- le¿y j¹ reformowaæ i nad tym pracujemy”. nych oddzia³ów by³y absolutnie »sufitowe«. I jeszcze jedno: nie bez znaczenia by³a Okaza³o siê ponadto, ¿e istnieje oko³o 60 ro- w tym czasie ogólna atmosfera wokó³ „Ruchu” dzajów umów dzier¿awnych, czyli stan »pra- SA, na co te¿ zwróci³ uwagê prezes S³owiñski, wnego szaleñstwa«. Przygotowaliœmy nowy stwierdzaj¹c m.in.: „obawiam siê nieprzychyl- rodzaj umowy, w której nadal traktujemy kio- nej atmosfery wobec firmy. Niedawno zarzu- skarza jako samodzielny podmiot gospodarczy, cono mi, ¿e »Ruch« jest – jakoby – bastionem ale wpisaliœmy tam obowi¹zek korzystania komunizmu. To absurd! Potrzebujemy trochê z naszego zaopatrzenia prasowego i handlowe- przychylnoœci i spokoju, ¿ebyœmy mogli skon- go – z naszych hurtowni […]. Kioskarze centrowaæ siê na pracy. I przeprowadziæ te mówi¹: niech zadecyduje rynek. Dobrze, ja siê wszystkie zmiany, bez których »Ruch« nie wy- zgadzam, niech decyduje rynek, ale nie kio- dobêdzie siê z zapaœci”. Z perspektywy kilku- skarz. Bo jeœli mamy pismo niskonak³adowe: nastu lat widaæ, ¿e w³aœnie brak sprzyjaj¹cego 50–60 tys. egzemplarzy, to kioskarzowi nie klimatu politycznego okaza³ siê czynnikiem je- op³aca siê braæ dwóch, trzech sztuk. A potem, œli nie najbardziej destrukcyjnie wp³ywaj¹cym kiedy klient pyta o ten w³aœnie tytu³, s³yszy, ¿e na losy firmy, to z pewnoœci¹ jednym z kilku nie ma. Tak wiêc chcemy mieæ wp³yw na zao- najwa¿niejszych pod tym wzglêdem. patrzenie kiosków, ale w zamian za to rezygnu- jemy z pobierania tzw. op³at dzier¿awnych. Zo- * * * stawiamy te¿ furtkê dla samodzielnej dzia³alno- Mo¿na przyj¹æ, ¿e pierwszy etap w dzia³al- œci gospodarczej kioskarza. Chodzi tylko o to, noœci firmy „Ruch” SA trwa³ do roku 1996. Je- by ten obrót by³ zewidencjonowany. Bo w tej go szczegó³ow¹ charakterystykê i polityczn¹ chwili jest na przyk³ad ogromny problem z nie- ocenê ówczesny minister przekszta³ceñ w³asno- legaln¹ sprzeda¿¹ papierosów z przemytu”. œciowych Wies³aw Kaczmarek zawar³ w infor- W tym samym wywiadzie prezes S³owiñski macji przedstawionej 9 listopada 1995 r. na ple- podj¹³ te¿ niezwykle wa¿ny, ale i trudny pro- narnym posiedzeniu Sejmu II kadencji. Stwier- blem komputeryzacji firmy, pozwalaj¹cej na dzi³ m.in., ¿e w tym czasie w strukturze organi- usprawnienie i przyspieszenie wewnêtrznego zacyjnej firmy istnia³o – oprócz centrali w War- obiegu informacji m.in. o sprzeda¿y poszcze- szawie – 16 oddzia³ów regionalnych (m.in. gólnych pism, a w konsekwencji – na szybkie w Bydgoszczy, Czêstochowie, Gdañsku, Kra- korygowanie wielkoœci nadzia³ów w punktach kowie, Lublinie, £odzi, Opolu, Poznaniu, Rze- sprzeda¿y detalicznej prasy na obszarze ca³ego szowie, Zielonej Górze); w roku 1994 „Ruch” kraju. Komputeryzacja okaza³a siê procesem SA zatrudnia³ 15 717 pracowników, w tym trudnym, poniewa¿ – w opinii S³owiñskiego – 4233 osoby – w administracji (personel biuro- „problem tkwi w tym, ¿e program informatycz- wy i pomocniczy, biura oddzia³ów itp.), 3681 – ny dla naszego systemu kolporta¿u musimy w ekspedycji i magazynach prasy, 1455 – zbudowaæ od podstaw. Pocz¹tkowo wydawa³o w magazynach i hurtowniach towarów poza- nam siê, ¿e wystarczy kupiæ i zaadaptowaæ prasowych oraz sklepach hurtowych, 5348 – któryœ z programów obs³uguj¹cych sieci kol- w punktach sprzeda¿y detalicznej (kioskach)5.

5 Por.: Sprawozdania stenograficzne z posiedzenia Sejmu RP II kadencji, 2 kadencja, 64 posiedzenie, 2 dzieñ 09.11.1995, 10 punkt porz¹dku dziennego: Informacja Ministra Przekszta³ceñ W³asnoœciowych o prywatyzacji „Ruch” SA., http://orka2.sejm.gov.pl/Debata2.nsf [dostêp: 11.07.2010]. 26 Wies³aw Sonczyk

Charakteryzuj¹c strategiê dzia³alnoœci lanie rzeczywistych wielkoœci obrotu poszcze- spó³ki w latach 1992–1994, minister Kaczma- gólnymi tytu³ami prasowymi. Z kolei mo¿li- rek stwierdzi³, ¿e jej podstawow¹ cech¹ – i to woœæ szybkiego pozyskiwania informacji od momentu powstania firmy – jest „d¹¿enie o faktycznym poziomie sprzeda¿y tytu³ów pra- do obrony pozycji konkurencyjnej w warun- sowych sta³a siê punktem wyjœcia do udosko- kach nasilania siê konkurencji w obu g³ów- nalania systemu nadzia³ów, czego domagali siê nych obszarach dzia³ania, tj. w zakresie kol- wydawcy. Z punktu widzenia interesu ekono- porta¿u prasy oraz handlu towarami konsump- micznego spó³ki istotne sta³o siê – zdaniem mi- cyjnymi czêstego zakupu (tzw. towarami poza- nistra – podjêcie aktywnej polityki negocjowa- prasowymi). D¹¿enie to znalaz³o odzwiercie- nia prowizji z wydawcami oraz zintensyfiko- dlenie w ró¿nych aspektach funkcjonowania wanie promocji prenumeraty prasy. W tym cza- spó³ki, tzn. zarówno w zmianach organizacyj- sie – to te¿ przyk³ad dzia³añ zmierzaj¹cych do nych, zmianach systemu finansowego i syste- optymalizacji funkcjonowania firmy – „doko- mu przep³ywu informacji, jak te¿ w zmianach nano postêpu w zakresie mechanizacji hurtu strategii sieci i polityki zakupów. W za³o¿e- prasowego (centralna ekspedycja prasy w War- niach strategicznych przewidywano przewagê szawie, rozpoczêcie mechanizacji ekspedycji obrotu pras¹ nad obrotem towarami konsump- w £odzi, Szczecinie i w Poznaniu)”, a „w ra- cyjnymi czêstego zakupu, jednak nasilaj¹ca mach restrukturyzacji organizacyjnej ograni- siê dzia³alnoœæ konkurentów na rynku praso- czono liczbê punktów ekspedycji prasy (w ro- wym powodowa³a obni¿anie siê udzia³u prasy ku 1994 ze 139 do 108 ekspedycji)”7. w ³¹cznych obrotach spó³ki. W celu odwróce- W ramach realizowanej w omawianym nia tych niepo¿¹danych tendencji przewidzia- okresie strategii dzia³alnoœci spó³ki „Ruch” no œrodki maj¹ce usprawniæ obrót pras¹. Pole- SA wprowadzono równie¿ liczne zmiany doty- gaæ one mia³y m.in. na zmianach systemu roz- cz¹ce zasad prowadzenia handlu konsumpcyj- liczeñ z wydawcami, poprawieniu systemu nymi towarami czêstego zakupu, czyli tzw. to- nadzia³ów, ograniczeniu zwrotów prasy, po- warami pozaprasowymi, co mia³o doprowa- lepszeniu stosunków z wydawcami, zmechani- dziæ do wzrostu jego rentownoœci oraz utrzy- zowaniu prac w ekspedycjach prasy i uspraw- mania znacz¹cej pozycji spó³ki jako dystrybu- nieniu logistyki”6. tora (zw³aszcza papierosów i biletów komuni- Mo¿na by przytoczyæ wiele przyk³adów kacji miejskiej). Rozpoczêto proces budowy podejmowanych w tym czasie decyzji, które bazy danych umo¿liwiaj¹cych ocenê funkcjo- mia³y sprzyjaæ poprawie funkcjonowania spó³- nowania poszczególnych placówek handlo- ki. Jedn¹ z nich by³o wprowadzenie – w po³o- wych, jednoczeœnie likwiduj¹c placówki nie- wie 1993 r. – nowego systemu rozliczeñ z wy- spe³niaj¹ce kryterium minimum obrotów i nie- dawcami, umo¿liwiaj¹cego rozliczanie ka¿de- rokuj¹ce wzrostu sprzeda¿y w przysz³oœci (np. go tytu³u prasowego oddzielnie, a nie jak po- w roku 1994 liczba hurtowni zmniejszy³a siê przednio – tylko wartoœciowo, tzn. na podsta- z 265 do 197). wie dokumentów zbiorczych. Nowy system W tym samym czasie podjêto te¿ – co sprzeda¿y prasy okaza³ siê – w opinii ministra w opinii ministra zas³ugiwa³o na szczególne – skuteczny, choæby dlatego, ¿e wyeliminowa³ podkreœlenie – rozmaite dzia³ania o charakte- m.in. przyjmowanie od kioskarzy zaliczek na rze marketingowym, m.in. rozpoczêto badania poczet sprzeda¿y, a wprowadzenie systemu klientów hurtowej i detalicznej sieci zbytu rozliczeñ po sprzeda¿y znacznie poprawi³o at- „Ruchu” SA w celu ustalenia rejestru po¿¹da- mosferê wspó³pracy z kioskarzami i wydawca- nych przez nich cech placówki handlowej oraz mi. Dziêki temu mo¿liwe sta³o siê odt¹d usta- motywów zaopatrywania siê w spó³ce, podjêto

6 Tam¿e. 7 Tam¿e. „Ruch” SA jako firma kolporta¿owa. Czêœæ 1: Próba charakterystyki… 27 te¿ „dzia³ania zmierzaj¹ce do uatrakcyjnienia artyku³ów spo¿ywczych o wysokiej rentowno- hurtowni »Ruchu« SA jako Ÿróde³ zaopatrze- œci, g³ównie s³odyczy i napojów bezalkoholo- nia dla sprzedawców dzier¿awi¹cych kioski. wych. Zapocz¹tkowano dzia³ania zmierzaj¹ce do W swojej obszernej wypowiedzi min. optymalizacji Ÿróde³ zaopatrzenia, wielkoœci Kaczmarek wymieni³ te¿ rozmaite niedoci¹- transakcji i czêstotliwoœci zakupów, w celu za- gniêcia, s³aboœci i trudnoœci w sprawnym funk- pewnienia korzyœci wynikaj¹cych ze skali, ci¹- cjonowaniu „Ruchu” SA. Za bodaj najwiêksz¹ g³oœci dostaw i redukcji kosztów zakupów. uzna³ „nadmiernie rozbudowan¹ i spiêtrzon¹ Podjêto negocjacje z dostawcami w celu po- strukturê organizacyjn¹”, odziedziczon¹ prawy warunków zakupu i konkurencyjnoœci w „spadku” po RSW „Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch”, cenowej spó³ki. Stopniowo uzyskiwano coraz stanowi¹c¹ barierê praktycznie uniemo¿liwia- korzystniejsze warunki w zawieranych z do- j¹c¹ sprawne zarz¹dzanie. Od razu doda³ jed- stawcami umowach centralnych”8. nak, ¿e w celu jej usuniêcia „rozpoczêto proces Wa¿nym elementem strategii spó³ki by³y stopniowego zmniejszania liczby zarówno re- w tym czasie dzia³ania na rzecz upowszechnia- gionalnych jednostek administracyjnych, jak nia nowego logo firmy i zbudowania pozytyw- i terenowych placówek handlowych. Dnia nego wyobra¿enia o „Ruchu” SA jako marce. 1 lutego 1993 r. w spó³ce funkcjonowa³o Wiêkszoœæ ówczesnych jednostek administra- 25 oddzia³ów (do 1 stycznia 1993 r. by³o cyjnych i handlowych firmy zosta³a oznaczona 26 oddzia³ów), a w ich ramach 141 zespo³ów nowym logo, które stopniowo zaczê³o byæ roz- i delegatur (wczeœniejsze dane na temat liczby poznawane i pozytywnie odbierane przez na- zespo³ów i delegatur s¹ nieporównywalne). bywców. Zaczêto równie¿ tworzenie salonów Dnia 31 grudnia 1994 r. w spó³ce dzia³a³o prasy, bêd¹cych niejako „flagowymi” placów- 16 oddzia³ów, na których terenie by³o 41 ze- kami sprzeda¿y, zw³aszcza gazet i czasopism. spo³ów i 37 delegatur. To daje ³¹cznie 78 jed- W ramach strategii realizowanej przez nostek organizacyjnych ni¿szego szczebla. „Ruch” SA w latach 1992–1994 podjêto dzia- Podjête dzia³ania przyczyni³y siê do eliminacji ³ania na rzecz usprawnienia warunków sprze- czêœci poœrednich szczebli zarz¹dzania. Kon- da¿y w hurtowniach, choæ – z powodu ich ko- solidacja organizacyjna spó³ki mia³a zgodnie sztoch³onnoœci – nie wdro¿ono na szersz¹ ska- z zamierzeniami strategicznymi u³atwiæ zbu- lê nowoczesnych form sprzeda¿y, ograniczaj¹c dowanie zintegrowanego systemu informa- siê do systemów tradycyjnych, polegaj¹cych tycznego, co stanowi³o istotny warunek na prowadzeniu wzorcowni i magazynów. usprawnienia zarz¹dzania firm¹. Systematycz- Rozpoczêto natomiast prace maj¹ce na celu n¹ informatyzacjê spó³ki rozpoczêto w roku uporz¹dkowanie (ze wzglêdu na kryterium 1993”9. rentownoœci i tempo rotacji) asortymentu to- Do najwa¿niejszych elementów sk³ado- warów oferowanych „Ruchowi” SA – zarówno wych strategii optymalizacji dzia³alnoœci „Ru- w handlu detalicznym, jak i hurtowym. Rów- chu” SA, realizowanej od 1992 r., trzeba te¿ noczeœnie podjêto próbê wprowadzenia nowej zaliczyæ porz¹dkowanie spraw zwi¹zanych grupy asortymentowej – konfekcjonowanych z nieruchomoœciami10. Równie istotne sta³o siê

8 Tam¿e. 9 Tam¿e. 10 Trzeba dodaæ, ¿e proces porz¹dkowania stanu w³asnoœciowego nieruchomoœci nale¿¹cych do „Ruchu” SA trwa nadal. Potwierdzaj¹ to publikowane od czasu do czasu informacje prasowe, m.in. o dzia³aniach Skarbu Pañ- stwa. Dla przyk³adu: na pocz¹tku 2009 r. – w zamian za nowe udzia³y w spó³ce – Skarb Pañstwa zapowiedzia³ wniesienie aportem prawa w³asnoœci do 21 nieruchomoœci wycenianych na oko³o 18,9 mln z³, co umo¿liwi³o emi- sjê 2,33 mln akcji, które obj¹³ tylko Skarb Pañstwa (emisja odby³a siê z wy³¹czeniem prawa poboru pozosta³ych akcjonariuszy), zwiêkszaj¹c swój udzia³ w „Ruchu” SA z 55,07 do 56,86 proc. Wczeœniej nieruchomoœci te znaj- 28 Wies³aw Sonczyk te¿ stopniowe ograniczanie zatrudnienia Podstawow¹ zasad¹ dzia³alnoœci kolporta- (z oko³o 22 000 etatów w kwietniu 1992 r. do ¿owej „Ruchu” SA jest, zgodnie ze statutem, 19 400 w koñcu 1992, 17 400 w grudniu 1993 przyjmowanie do sprzeda¿y wszystkich tytu- i 15 700 w koñcu 1994). Ale równie wa¿nym ³ów prasowych ukazuj¹cych siê legalnie, aspektem tej strategii by³a w tym czasie poli- a wiêc posiadaj¹cych numer rejestru s¹dowe- tyka wzglêdem punktów sprzeda¿y detalicznej go. Wydawcy zawieraj¹ umowy kolporta¿owe (kiosków). O ile na pocz¹tku analizowanego z oddzia³ami spó³ki. Umowa mo¿e dotyczyæ okresu stosunki miêdzy spó³k¹ a sprzedawca- warunków kolporta¿u tylko jednego tytu³u mi w kioskach regulowa³y przewa¿nie umowy i mo¿e byæ zawarta tylko z jednym oddzia³em agencyjno-prowizyjne, to z czasem stopniowo spó³ki. Podpisanie umowy z wydawc¹ wymaga zastêpowano je umowami o pracê. Powszech- wczeœniejszej akceptacji jej warunków przez n¹ praktyk¹ sta³o siê te¿ zawieranie z kioska- Biuro Kolporta¿u Zarz¹du „Ruch-u” SA. rzami umów dzier¿awy (najmu), które w wie- W 1994 r. zosta³y zawarte porozumienia lu oddzia³ach terenowych z czasem zaczê³y w sprawie realizacji ramowych umów kolpor- dominowaæ, a nawet – w paru przypadkach – ta¿owych z wydawcami bêd¹cymi cz³onkami stanowi³y wy³¹czny rodzaj powi¹zañ. Dopro- Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wydawców wadzi³o to do sytuacji, w której wszystkie oraz z wydawcami bêd¹cymi cz³onkami Unii punkty sprzeda¿y detalicznej bêd¹ce w³asno- Wydawców Prasy. W sumie by³o to kilkuset œci¹ „Ruchu” SA sprzedawa³y prasê okreœlon¹ wydawców, przy czym sprzeda¿ prasy 100 nadzia³em, ale tylko oko³o 25 proc. z nich by- najwiêkszych wydawców stanowi³a wtedy ³o zobowi¹zanych do zaopatrywania siê 86,83 proc. ogólnej wartoœci sprzeda¿y prasy, w spó³ce tak¿e w inne towary. 50 najwiêkszych – 69,58 proc., a 20 najwiêk- Od pocz¹tku samodzielnej dzia³alnoœci szych – 48,12 proc. Warto dodaæ, ¿e najwiêk- spó³ka „Ruch” SA zajmowa³a siê – podobnie szy udzia³ w sprzeda¿y detalicznej prasy przez jak w okresie PRL pion kolporta¿owo-handlo- „Ruch” SA w 1994 r. mia³y dzienniki wy RSW „Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch” – sprzeda¿¹ (52,3 proc.) przy najni¿szej œredniej wielkoœci nie tylko prasy (dzienniki, czasopisma) i wy- zwrotów (32,6 proc.). Na drugim miejscu zna- dawnictw jednorazowych (m.in. ksi¹¿ki i ka- laz³y siê tygodniki (odpowiednio: 27,7 lendarze), ale równie¿ towarów konsumpcyj- i 36,7 proc.), a na trzecim – miesiêczniki (odpo- nych powszechnego u¿ytku, czyli tzw. towa- wiednio: 12,4 proc. i 50 proc.). £¹cznie sprze- rów pozaprasowych, np. wyrobów tytonio- da¿ tych trzech typów prasy stanowi³a wtedy a¿ wych, artyku³ów chemiczno-kosmetycznych, 92,4 proc. detalicznej sprzeda¿y prasy. higieniczno-sanitarnych, papierniczych i pi- W wyst¹pieniu ministra Kaczmarka znala- œmiennych oraz wydawniczych, a tak¿e in- z³y siê te¿ informacje dotycz¹ce prenumeraty nych, w tym konfekcjonowanych towarów realizowanej przez „Ruch” SA, obejmuj¹cej spo¿ywczych (tzw. impulsywnego zakupu). dzienniki i czasopisma, dzienniki urzêdowe W roku 1994 odnotowano – w obu przypad- wydawane w Polsce oraz czasopisma importo- kach – wzrost sprzeda¿y w stosunku do 1993: wane. Okaza³o siê, ¿e w latach 1992–1994 na- w przypadku prasy o oko³o 20 proc., w przy- stêpowa³ spadek sprzeda¿y prasy w prenume- padku towarów pozaprasowych o oko³o racie, a wœród najwa¿niejszych jego przyczyn 17 proc. Natomiast udzia³ prasy w ³¹cznej wymieniano m.in. wypowiedzenie umowy sprzeda¿y „Ruchu” SA wynosi³ w 1993 r. przez Pocztê Polsk¹ w 1993 r. oraz dzia³ania 51 proc., a w 1994 – 51,6 proc. ze strony zarówno konkurencyjnych firm kol- dowa³y siê w pozabilansowej ewidencji spó³ki. Warto pokreœliæ, ¿e w³adze „Ruchu” SA dwukrotnie próbowa³y uregulowaæ stan prawny tych nieruchomoœci, najpierw w lipcu 2007 r., nastêpnie w styczniu 2008, ale „uchwa³y dotycz¹ce tej sprawy by³y zdejmowane z porz¹dku obrad przez przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Pañstwa” – patrz: „Rzeczpospolita” 2009, nr 76 (31.03). „Ruch” SA jako firma kolporta¿owa. Czêœæ 1: Próba charakterystyki… 29 porta¿owych, jak i samych wydawców prasy. liczby ekspedycji, 5) nieustanne podejmowa- Czynnikiem skutecznie zniechêcaj¹cym – nie prób optymalizacji nadzia³ów, m.in. po- zw³aszcza wydawców – do popularyzacji pre- przez okreœlanie optymalnej wielkoœci dostaw numeraty by³y wtedy k³opoty ze œci¹ganiem za od wydawcy, optymalizowanie nadzia³ów dla ni¹ nale¿noœci. St¹d relatywnie niski w tych la- oddzia³ów i ekspedycji, a nawet dla poszcze- tach udzia³ sprzeda¿y prasy w formie prenu- gólnych punktów sprzeda¿y detalicznej, meraty w ogólnej wartoœci sprzeda¿y prasy 6) dyscyplinowanie wydawców w zakresie (7–8 proc.). przestrzegania przez nich harmonogramów Wa¿nym elementem omawianej strategii dostaw i standaryzacji opakowañ zbiorczych, sta³o siê tak¿e systematyczne doskonalenie za- 7) stworzenie stanowisk pracy do spraw logi- rz¹dzania logistycznego, zwi¹zanego ze spe- styki. cyfik¹ prowadzenia dzia³alnoœci kolporta¿o- Powy¿sze i wiele innych dzia³añ organiza- wej, w tym m.in. ustalanie optymalnych tras cyjno-logistycznych zosta³o wdro¿onych rów- i harmonogramów dostawy prasy, zagwaranto- nie¿ po to, aby firma mog³a skutecznie konku- wanie œrodków transportu dla jej wysy³ki rowaæ z prywatnymi firmami kolporta¿owymi. i odbioru zwrotów. „Zadanie to – informowa³ A warto pamiêtaæ, ¿e w omawianym okresie Wies³aw Kaczmarek – realizowane jest w ten na rynku kolporta¿owym dzia³a³o – wedle sza- sposób, ¿e dostawy prasy od wydawców do cunkowych danych – oko³o 60 przedsiê- podleg³ych jednostek oddzia³u [„Ruchu” SA – biorstw, raczej uzupe³niaj¹cych dzia³alnoœæ przyp. W.S.] odbywaj¹ siê na podstawie usta- spó³ki „Ruch” SA ni¿ zagra¿aj¹c¹ jej pozycji lonych harmonogramów œrodkami transportu instytucjonaln¹ konkurencj¹. Firmy te ofero- oddzia³u administruj¹cego lub wydawcy. […] wa³y bowiem w sprzeda¿y ³¹cznie zaledwie oddzia³ organizuje dostawy prasy do punktów oko³o 600 tytu³ów, koncentruj¹c siê zreszt¹ na sprzeda¿y detalicznej, dzia³aj¹cych na jego te- najbardziej popularnych (poczytnych), o czym renie […], koordynacja i optymalizacja do- œwiadczy œredni poziom ich zwrotów (prze- staw odbywa siê g³ównie w skali oddzia³u. ciêtnie 30 proc.). Wiêkszoœæ tych firm mia³o »Ruch« SA nie ma w³asnej bazy transportowej w ofercie od kilkudziesiêciu do dwustu tytu- i korzysta z us³ug wyspecjalizowanych firm. ³ów. Wedle szacunkowych obliczeñ firmy te W spó³ce wykorzystywany jest g³ównie trans- ³¹cznie dostarcza³y prasê do 11 000–13 000 port samochodowy, dominuj¹ umowy z pry- punktów sprzeda¿y prasy. Sprzeda¿¹ egzem- watnymi przewoŸnikami, do obs³ugi terenów plarzow¹ zajmowa³y siê w tym czasie równie¿ wiejskich wykorzystuje siê transport publicz- placówki Poczty Polskiej na terenie ca³ego ny” 11. kraju, ale trzeba podkreœliæ, ¿e urzêdy poczto- Rosn¹ce koszty dostarczania prasy do kio- we zazwyczaj mia³y w ofercie niewielk¹ licz- sków oraz odbioru zwrotów zmusi³y w³adze bê tytu³ów. „Ruchu” SA do opracowania programu ich ob- Wedle stanu na koniec grudnia 1994 r. ni¿enia. Znalaz³y siê w nim takie dzia³ania, „Ruch” SA dysponowa³ 16 331 czynnymi jak: 1) negocjowanie korzystniejszych dla punktami sieci w³asnej oraz obs³ugiwa³ spó³ki warunków umów z przewoŸnikami i re- 10 033 punkty obce, co stanowi³o oko³o 70 proc. zygnacja ze wspó³pracy z drogimi przewoŸni- ³¹cznej liczby punktów sprzeda¿y prasy kami pañstwowymi, 2) lepsze wykorzystanie w Polsce. W marcu 1995 r. liczbê punktów œrodków transportu (zw³aszcza w przypadku sprzeda¿y prasy szacowano na oko³o 39 000, ³adunków powrotnych), 3) zmiana lokalizacji co oznacza³oby spadek udzia³u „Ruchu” SA punktów prze³adunkowych, 4) zmniejszenie do 67–68 proc. Nale¿y dodaæ, ¿e specyficznymi

11 Tam¿e. Wiele dodatkowych trudnoœci transportowo-logistycznych przysporzy³a „Ruchowi” SA reforma ad- ministracyjna, wprowadzona z dniem 1 stycznia 1999 r. Por.: M. Stankiewicz, Brak logiki logistyki, „Press” 1999, nr 12. 30 Wies³aw Sonczyk i powa¿nymi zagro¿eniami dla pozycji rynko- Podkreœli³, ¿e liczba mo¿liwych rozwi¹zañ wej spó³ki zaczê³y byæ równie¿ liczne, nagan- w tym zakresie jest bardzo ograniczona, a wy- ne dzia³ania podejmowane przez wydawców znacza³ j¹ nie tylko obowi¹zuj¹cy wówczas i firmy konkuruj¹ce z „Ruchem” SA, w tym stan prawny, okreœlaj¹cy m.in. procedury pry- m.in. nieuczciwe praktyki, polegaj¹ce na watyzacyjne, ale równie¿ sposób, w jaki do- wczeœniejszym wprowadzaniu tytu³ów do sz³o do utworzenia spó³ki „Ruch” SA i bardzo sprzeda¿y (chodzi o niedotrzymywanie uzgo- z³o¿ona struktura tego przedsiêbiorstwa. dnionego z wydawc¹ pierwszego dnia sprze- Zwróci³ uwagê, ¿e decyzja Ministra Prze- da¿y nowego numeru lub nowego tytu³u), kszta³ceñ W³asnoœciowych z 1992 r. – polega- przyjmowanie przez nieuczciwych sprzedaw- j¹ca na przekszta³ceniu przedsiêbiorstwa ców w tzw. punktach sprzeda¿y detalicznej w spó³kê – oznacza, ¿e jej akcje musz¹ byæ zwrotów pochodz¹cych z obcej sieci i przesy- udostêpnione niepañstwowym osobom trze- ³ania ich do zwrotowni „Ruchu” SA, niechêæ cim w trybie publicznej sprzeda¿y, okreœlo- czêœci wydawców do ograniczania zbyt wyso- nym w art. 23 ustawy o prywatyzacji przed- kich nak³adów tytu³ów, zw³aszcza maj¹cych siêbiorstw pañstwowych lub w odpowiedniku niski odsetek sprzedanego nak³adu, w efekcie tego przepisu w nowej ustawie o komercjali- czego spó³ka ponosi³a relatywnie wysokie ko- zacji i prywatyzacji przedsiêbiorstw pañstwo- szty dowozu prasy i odbioru zwrotów, przy wych w przypadku wejœcia jej w ¿ycie przed niewielkiej kwocie zysku pochodz¹cego udostêpnieniem akcji osobom trzecim. Gdy z mar¿y ze sprzeda¿y. chodzi o mo¿liwe warianty prywatyzacji, to W koñcu 1994 r. udzia³ „Ruchu” SA w grê wchodz¹: 1) podzia³ spó³ki i prywatyzo- w rynku kolporta¿owym, mierzony ³¹czn¹ wanie poszczególnych czêœci powsta³ych liczb¹ sprzedanych egzemplarzy, szacowano w wyniku podzia³u; 2) utworzenie struktury na oko³o 60 proc. Trzeba jednak podkreœliæ, holdingowej i prywatyzowanie zarówno hol- ¿e w³aœnie „Ruch” SA oferowa³ wtedy najbo- dingu, jak i spó³ek córek (holding mo¿e mieæ gatszy asortyment prasy i najwiêksz¹ liczbê wymiar terytorialny lub funkcjonalny); tytu³ów. Konkurencyjni kolporterzy zazwy- 3) prywatyzacja „Ruchu” SA w jego dotych- czaj koncentrowali siê na wielokrotnie mniej- czasowej strukturze organizacyjno-prawnej. szej liczbie tytu³ów ciesz¹cych siê najwiêk- I w³aœnie ten ostatni wariant prywatyzacji – szym popytem w danym regionie. Co wiêcej, po wczeœniejszym przeprowadzeniu odpowie- prywatni kolporterzy znaczn¹ czêœæ rozpro- dnich analiz – zdecydowa³ siê wybraæ mini- wadzanej przez siebie prasy lokowali wtedy ster przekszta³ceñ w³asnoœciowych. na stacjach benzynowych, w sklepach spo- Nale¿y podkreœliæ, ¿e na wybór strategii ¿ywczych i innych punktach handlu detalicz- prywatyzacji „Ruchu” SA znacz¹cy wp³yw nego. Asortyment prasy by³ wiêc ubo¿szy, ale mia³o przekonanie, ¿e spó³ka potrzebuje nie zawiera³ najbardziej atrakcyjne tytu³y. Sprze- tylko kapita³u, ale tak¿e – mo¿e nawet przede da¿ prasy w wiêkszoœci takich punktów sprze- wszystkim – tzw. organizacyjnego know-how. da¿y detalicznej szacowano na poziomie „Taki potencja³ – stwierdzi³ minister Kacz- 20–25 proc. wartoœci sprzeda¿y w typowym marek w przedstawionej sejmowi informacji kiosku, g³ównie ze wzglêdu na gorsze warun- – mo¿e wnieœæ do spó³ki tylko inwestor stra- ki ekspozycji oraz tradycyjne przyzwyczaje- tegiczny operuj¹cy w tej samej, co „Ruch” nia nabywców. Uwzglêdniaj¹c powy¿sze SA bran¿y. Tak wiêc znacz¹cy pakiet akcji czynniki, rzeczywisty udzia³ „Ruchu” SA powinien […] zostaæ zachowany dla inwesto- w polskim rynku prasy szacowano na oko³o ra strategicznego. Jakkolwiek ministerstwo 70 proc. nie widzi przeciwwskazañ do sprzeda¿y zna- I jeszcze jedno: w swoim wyst¹pieniu cz¹cego pakietu akcji spó³ki na gie³dzie (do min. Kaczmarek przedstawi³ te¿ podstawowe 30 proc.), s¹dzimy, ¿e powinno to nast¹piæ za³o¿enia strategii prywatyzacji „Ruchu” SA. w drugim etapie, nie wczeœniej ni¿ po ok. 12 „Ruch” SA jako firma kolporta¿owa. Czêœæ 1: Próba charakterystyki… 31 miesi¹cach po udostêpnieniu akcji osobom graniczony na wybór doradcy wykonuj¹cego trzecim”12. analizê przedprywatyzacyjn¹ i przeprowadza- W ocenie Ministerstwa Przekszta³ceñ W³a- j¹cego, pod nadzorem ministerstwa, proces snoœciowych uzasadnieniem zalecanej zw³oki udostêpniania akcji Skarbu Pañstwa. Wygra³a by³a szczególna misja spo³eczna spó³ki go Kancelaria Prawnicza Banku Handlowego „Ruch” SA (okreœlona przez ministra jako mi- i Partnerzy sp. z o.o. Nastêpnie, po podpisaniu sja dystrybucyjna) i dlatego ju¿ w pierwszym umowy na us³ugi doradcze, doradca 31 marca etapie prywatyzacji, po udostêpnieniu akcji 1995 r. rozpocz¹³ wykonywanie nastêpuj¹cych osobom trzecim, Skarb Pañstwa „powinien za- analiz przedprywatyzacyjnych: 1) ekonomicz- chowaæ w spó³ce przynajmniej pakiet akcji no-finansowej, 2) prawnej, 3) wyceny, 4) me- blokuj¹cy podstawowe decyzje, przy czym morandum informacyjnego dla potencjalnych wskazane by³oby takie uprzednie zmodyfiko- inwestorów; zacz¹³ te¿ prace nad opracowa- wanie treœci statutu spó³ki, aby uprawnienie niem scenariuszy optymalnej strategii prywa- blokuj¹ce dotyczy³o tych decyzji, które Skarb tyzacji. Pañstwa uzna za istotne z punktu widzenia je- Rych³o okaza³o siê, ¿e – g³ównie ze wzglê- go interesów i misji przedsiêbiorstwa”. Rów- du na wielkoœæ prywatyzowanej spó³ki, zakres nie wa¿nym argumentem by³a koniecznoœæ analiz oraz liczne niewyjaœnione kwestie doty- uregulowania stanu prawnego znacznej czêœci cz¹ce stanu nieruchomoœci posiadanych przez nieruchomoœci „Ruchu” SA (np. tylko 54 proc. „Ruch” SA – bêdzie to proces trudny i d³ugo- kiosków mia³o wtedy uregulowany stan pra- trwa³y. Dopiero 29 wrzeœnia 1995 r. – po za- wny, jeœli chodzi o kwestiê w³asnoœci terenu, koñczeniu weryfikacji przygotowanych analiz na którym siê znajdowa³y), gdy¿ w przeciw- – opublikowano zaproszenie do rokowañ: nym razie Komisja Papierów Wartoœciowych w prasie krajowej („Rzeczpospolita”) i zagra- mog³aby nie zezwoliæ na wprowadzenie akcji nicznej („Financial Times”). Potencjalni inwe- spó³ki do publicznego obrotu. storzy zostali poproszeni o wyra¿enie zaintere- Ministerstwo Przekszta³ceñ W³asnoœcio- sowania zakupem nie mniej ni¿ 10 proc. akcji wych uzna³o ponadto, ¿e Skarb Pañstwa powi- „Ruchu” SA. nien, po udostêpnieniu akcji inwestorom i pra- Do po³owy paŸdziernika 1995 r. wp³ynê³o cownikom, czasowo zachowaæ okreœlony pa- kilkanaœcie zg³oszeñ od podmiotów chêtnych kiet akcji, przy czym ich liczba, po uprzednim nabyæ akcje spó³ki. Termin sk³adania ofert zmodyfikowaniu treœci statutu spó³ki, winna wstêpnych na zakup akcji „Ruchu” SA up³yn¹³ umo¿liwiæ posiadanie g³osu blokuj¹cego, 27 listopada 1995 r. i wtedy dopiero udostêp- który w pierwszym etapie dzia³alnoœci spó³ki – niono memorandum informacyjne, w którym ale ju¿ po prywatyzacji – mo¿e pe³niæ rolê przedstawiono szacunkowe dane na temat pa- swoistego gwaranta interesów pañstwa. kietu akcji, proponowanej ceny, pakietu so- Wstêpnie ustalono te¿ listê podmiotów, które cjalnego, zobowi¹zañ inwestycyjnych oraz powinny byæ traktowane jako potencjalny kr¹g programu rozwoju i funkcjonowania spó³ki nabywców akcji: 1) inwestor strategiczny, w przysz³oœci. 2) inwestor finansowy, 3) konsorcjum pol- Nale¿y podkreœliæ, ¿e ju¿ na tym etapie to- skich wydawców, 4) pracownicy. czy³y siê polityczne spory w ³onie ówczesnej Pod koniec omawianego okresu rozpoczê- koalicji rz¹dz¹cej SLD–PSL, przy czym druga ³y siê pierwsze konkretne czynnoœci praktycz- z tych partii by³a stanowczo przeciwna prywa- ne uruchamiaj¹ce proces prywatyzacji „Ru- tyzacji „Ruchu” SA, co zreszt¹ ostatecznie chu” SA. Minister Przekszta³ceñ W³asnoœcio- zniechêci³o kilkunastu potencjalnych oferen- wych og³osi³ 31 grudnia 1994 r. przetarg nieo- tów, wstêpnie zainteresowanych nabyciem

12 Sprawozdania stenograficzne… 32 Wies³aw Sonczyk akcji tej firmy. Ostatecznie jednak, w maju Ÿniony z obecnym prezydentem [Aleksandrem 1996 r., niejako w finale przetargu, pozosta³y Kwaœniewskim – przyp. W.S.] od czasów swo- w nim dwa konsorcja. Jedno utworzy³y: fran- jej kariery koszykarskiej”15. Nie jest zadaniem cuska firma kolporterska Hachette Distribu- medioznawcy ocenianie ani weryfikowanie te- tion Services (HDS) i spó³ka Wydawcy Prasy, go rodzaju podejrzeñ, ale nie ulega w¹tpliwo- powo³ana przez dwie najwiêksze organizacje œci, ¿e wspomniany wczeœniej kontekst poli- wydawców prasy w Polsce – Ogólnopolskie tyczny, wielce niekorzystny z punktu widzenia Stowarzyszenie Wydawców i Uniê Wydaw- interesów i perspektyw ekonomicznych „Ru- ców Prasy13. Druga oferta zosta³a zg³oszona chu” SA, ujawni³ siê w tym czasie szczególnie przez konsorcjum polsko-szwajcarskie Poli- wyraziœcie. nvest, o którego udzia³owcach niektórzy pu- Nale¿y podkreœliæ, ¿e równie¿ inni publi- blicyœci wyra¿ali siê bardzo krytycznie. cyœci podkreœlali i jednoczeœnie ostro krytyko- „Wspó³tworzy go – stwierdzi³a Joanna Kluzik wali atmosferê i warunki, w których odbywa³ – Merkur AG, znany producent materaców siê przetarg, chocia¿ oficjalnie nie mia³o to i ³ó¿ek. W 1990 r. zakupi³ w Szwajcarii dwie wp³ywu na dzia³ania i decyzje rz¹du. „Choæ sieci kiosków. Ostatnio Merkur AG narazi³ siê oficjalnie zarówno czynniki rz¹dowe jak i par- rodzimym wydawcom: skar¿¹ siê, ¿e nie s¹ lamentarzyœci deklarowali – pisano na ³amach w stanie ustaliæ, jak rzeczywiœcie sprzedaj¹ siê »Rzeczpospolitej« – ¿e prywatyzacja »Ruchu« ich pisma. Procesuj¹ siê równie¿ ci, którzy SA nie mo¿e siê odbyæ bez udzia³u wydaw- uznali, ¿e fa³szywe informacje o sprzeda¿y ców, to jednak akcentowano te¿ zupe³nie inne spowodowa³y straty finansowe. Drugi partner czynniki. Najmniej i bardzo niechêtnie to Usego-Trimerco, szwajcarski potentat mówiono o pieni¹dzach, czêœciej podkreœlano w handlu hurtowym i detalicznym. Trzecia fir- koniecznoœæ polskoœci kapita³u, który w przy- ma, Plakanda, w 1990 r. zawar³a z »Ruchem« sz³oœci mia³ opanowaæ »Ruch« SA. Ta pol- umowê, w myœl której przez 10 lat ma mono- skoœæ mia³a jakoby gwarantowaæ niezale¿noœæ pol na umieszczanie reklam na dachach pol- dla krajowej prasy, a najczêœciej mówili o tym skich kiosków. Umowa jest skandalicznie nie- politycy SLD i PSL. Z kolei czêœæ wydawców korzystna dla polskiego dystrybutora; kolejny – w rozmowach prywatnych, bo ca³a sprawa zarz¹d »Ruchu« chcia³ siê z niej wycofaæ. Jed- z prywatyzacj¹ »Ruchu« SA uchodzi za deli- nak przewidziane w umowie kary finansowe katny temat – twierdzi³a, ¿e Ministerstwo za zerwanie kontraktu okaza³y siê tak wysokie, Przekszta³ceñ W³asnoœciowych faworyzuje ¿e od pomys³u odst¹piono”14. Polskim udzia- polskie spó³ki skupione w SPC, z których ³owcem Polinvestu by³a spó³ka SPC, za³o¿ona przynajmniej dwie – przede wszystkim BIG przez Bank Inicjatyw Gospodarczych, Elek- oraz Elektrim – maj¹ ró¿ne zwi¹zki z obecn¹ trim i firmê wydawnicz¹ Echo Press. „Wnosz¹ koalicj¹”16. oni do konsorcjum – pisa³a Kluzik – 100 tys. Opisywane w prasie zastrze¿enia, w¹tpli- z³ i towarzyskie koneksje z liderami SLD. Ko- woœci i niejasnoœci w odniesieniu do stanowi- neksje te s¹ bardzo cenne: BIG nie zaistnia³by ska zajmowanego przez rz¹d spowodowa³y, ¿e na rynku bankowym, gdyby koledzy z PZPR polsko-szwajcarskie konsorcjum Polinvest wy- swego czasu nie ulokowali w nim pokaŸnych cofa³o siê z przetargu. W opinii ówczesnego sum z pañstwowej kasy. Jednym z w³aœcicieli prezesa Zarz¹du „Ruchu” SA Alfreda Nowaka Echa Press jest Micha³ So³owow, zaprzyja- sta³o siê tak dlatego, ¿e minister Kaczmarek

13 W prasie pojawi³y siê informacje, ¿e spó³kê Wydawcy Prasy wspó³tworzy³o te¿ 67 indywidualnych wydaw- ców (por.: J. Kluzik, Ruch w interesie, „Wprost” 1996, nr 18). 14 Tam¿e. 15 Tam¿e. 16 G. Sieczkowski, A. B³aszczak, Przeciek sterowany, „Rzeczpospolita” 1996, nr 207 (5.09). „Ruch” SA jako firma kolporta¿owa. Czêœæ 1: Próba charakterystyki… 33 w marcu 1996 r. wycofa³ ofertê jednorazowej czywiœcie, w grudniu 1996 r. zosta³ podpisany sprzeda¿y wiêkszoœci akcji, proponuj¹c inwe- – przez Ministerstwo Przekszta³ceñ W³asno- storowi strategicznemu najpierw zakup pakietu œciowych i konsorcjum HDS–Wydawcy Prasy mniejszoœciowego z opcj¹ na dokupienie wiêk- – protokó³ uzgodnieñ w sprawie przejêcia 75 szoœci akcji, ale dopiero po zrealizowaniu zo- proc. akcji spó³ki za kwotê 83 mln USD. Przy bowi¹zañ inwestycyjnych i tzw. pakietu socjal- tej okazji w prasie pojawi³y siê pog³oski, ¿e nego. Zmiana tej zasady prywatyzacji sprawi³a, w sprawie zakupu udzia³ów w spó³ce „Ruch” ¿e „Szwajcarzy ocenili, i¿ mog¹ nie uzyskaæ SA przez francuski koncern HDS mia³ „naci- pakietu wiêkszoœciowego, a tylko kontrola nad skaæ” prezydent Jacques Chirac18. wszystkim zadowala³aby ich. Kto chce mieæ Do zakoñczenia przetargu „Ruchu” SA przychody, nie bêdzie inwestowa³ w ma³o ren- ostatecznie nie dosz³o. Z dniem 1 stycznia towne instytucje. Gdyby zdobyli 51 proc., 1997 r. – po reorganizacji struktury Rady Mi- szybko doszliby do 100 proc.”17. nistrów i likwidacji m.in. Ministerstwa Prze- W tej sytuacji wydawa³o siê oczywiste, ¿e kszta³ceñ W³asnoœciowych – proces prywaty- w przetargu bierze udzia³ tylko konsorcjum zacji znalaz³ siê w kompetencji nowo utworzo- francusko-polskie Hachette Distribution Servi- nego Ministerstwa Skarbu Pañstwa. Ju¿ po kil- ces – Wydawcy Prasy, którego oferta finanso- ku tygodniach opinia publiczna zosta³a poin- wa – podana zreszt¹ do publicznej wiadomoœci formowana, ¿e wicepremier i pierwszy mini- – wynosi³a 83 mln USD za 75 proc. akcji oraz ster Skarbu Pañstwa – Miros³aw Pietrewicz 45 mln USD z przeznaczeniem na podwy¿sze- (z PSL) uniewa¿ni³ decyzje swego poprzedni- nie kapita³u spó³ki „Ruch” SA (ponadto kon- ka i ca³y przetarg na sprzeda¿ pakietu akcji sorcjum deklarowa³o zrealizowanie w spó³ce „Ruchu” SA. W ten sposób rozpocz¹³ siê ko- niezbêdnych inwestycji na kwotê 155 mln lejny etap w historii dzia³alnoœci tej firmy, USD). Nawiasem mówi¹c, w prasie pojawi³y który trwa po dzieñ dzisiejszy. Okaza³ siê on siê te¿ informacje, ¿e konsorcjum oferuje 85 znacznie d³u¿szy i jeszcze bardziej skompliko- mln USD za 51 proc. akcji „Ruchu” SA. I rze- wany.

17 (Ros), Szwajcarski koncern Polinvest wycofa³ siê z przetargu, „¯ycie Warszawy” 1996, nr 107 ( 8.05). 18 G. Sieczkowski, A. B³aszczak, Przeciek sterowany… ➠ „Ruch” SA jako firma kolportażowa. Część 1: Próba cha− rakterystyki i oceny działalności w latach 1990–1996

“Ruch” SA, the distributor. Part 1: Characterisation and activity assessment between 1990–1996

Wiesław Sonczyk

S£OWA KLUCZOWE kolporta¿, sprzeda¿ egzemplarzowa, system prasowy, rynek kolporta¿owy, polski system medialny, „Ruch” SA

KEY WORDS distribution, retail sale, press system, distribution market, Polish media system, “Ruch” SA

STRESZCZENIE Artyku³ zawiera charakterystykê i ocenê dzia³alnoœci firmy kolporta¿owej „Ruch” SA w pierwszym okresie jej istnienia, zapocz¹tkowanym decyzj¹ Komisji ds. Likwidacji RSW „Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch” o wyodrêbnieniu pionu kolporta¿owo-handlowego tego koncernu i przekazaniu go ówczesnemu Ministerstwu Przemys³u, nastêpnie nacjonaliza- cji i komercjalizacji, a zakoñczonym decyzj¹ Ministra Skarbu Pañstwa z pocz¹tku 1997 r. o uniewa¿nieniu przetargu na sprzeda¿ akcji tej spó³ki. Autor przedstawia trudn¹ sytuacjê formalnoprawn¹, spo³eczno-polityczn¹ i logistyczno-organizacyjn¹ itd. spó³ki oraz próby jej naprawy poprzez przyjêcie strategii dzia³alnoœci na lata 1992–1994. W tym okresie „Ruch” SA pozostawa³ firm¹ kolporta¿ow¹ dominuj¹c¹ na rynku, aczkolwiek coraz agre- sywniejsza dzia³alnoœæ konkurencyjnych firm powodowa³a systematyczne obni¿anie jego pozycji rynkowej.

ABSTRACT The article includes a characterisation and activity assessment of the press distributor “Ruch” SA during the first phase of its existence, begun with a decision by the Liquida- tion Committee regarding its predecessor, the RSW “Prasa–Ksi¹¿ka–Ruch” distributor. The company was first transferred over to the Industry Ministry, nationalized and then pri- vatized, however, the the Minister of Treasury in 1997 invalidated the bid for its sale. The author presents the firm’s difficult legal, socio-political, logistic and organizational situa- tion as well as efforts to better its position, via a new strategy put into life between 1992–1994. At that time, “Ruch” SA remained to be the dominant company on the distri- bution market, nevertheless, as a result of competitors’ aggressive activity, its position on the market continues to diminish.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920 Marketing medialny, PR

Media marketing, PR

Syndrom „wirującego bąka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej

Anna Jupowicz−Ginalska

wie przenikaj¹ce siê teorie – zarz¹dzania Realizacja powy¿szych celów udowodni Dœrodkami przekazu1 i marketingu medial- trzy podstawowe tezy: nego2 – wyraŸnie wskazuj¹, ¿e media, oferuj¹c – wysoka dynamika rynku medialnego i je- odbiorcom okreœlone towary i us³ugi, s¹ przed- go konkurencyjnoœæ uderzaj¹ w interesy siêbiorstwami, które dzia³aj¹ w ramach gospo- g³ównych graczy tego rynku. Promocja to darki rynkowej. Przedsiêbiorstwa te, aby funk- jedno z najwa¿niejszych przedsiêwziêæ, cjonowaæ na wspomnianym rynku (a jeszcze pomagaj¹cych prze³amaæ clutter produk- lepiej – odnosiæ na nim sukcesy i wyprzedzaæ towy i tym samym zaistnieæ w œwiadomo- rywali w sferze innowacji, jak i wp³ywów re- œci ró¿nych grup odbiorców; klamowych), realizuj¹ d³ugofalowe za³o¿enia – autopromocja do tej pory nie doczeka³a siê polityki dystrybucyjnej, cenowej, produktowej analizy naukowej. Zagadnienie funkcjonu- i promocyjnej. Oczywiœcie, w œwietle podej- je raczej w sferze praktycznej, gdzie nie zo- mowanej tutaj tematyki, na miano najbardziej sta³o poddane teoretycznemu zdyscyplino- interesuj¹cego elementu powy¿szej uk³adanki waniu (pocz¹wszy od próby zdefiniowania marketingowej zas³uguje promocja, której rola go, przez klasyfikacjê poszczególnych w nag³aœnianiu dzia³añ przedsiêbiorstw me- form wystêpowania, a skoñczywszy na opi- dialnych jest niepodwa¿alna i nieoceniona. sie metod stosowanych przez praktyków W niniejszym tekœcie skupiono siê g³ównie na szeroko pojêtego marketingu medialnego); zagadnieniach dotycz¹cych autopromocji. – autopromocja, spe³niaj¹c zadania, jakie sta- Celem artyku³u jest wobec tego: wia przed ni¹ generalnie rozumiane zjawi- – wskazanie przyczyn wystêpowania zjawi- sko promocji, realizuje tak¿e swoje indywi- ska, dualne cele – takie jak na przyk³ad kreowa- – sklasyfikowanie prezentowanej tematyki nie w³asnego metaœwiata, pozyskiwanie (g³ównie ze wzglêdu na przynale¿noœæ do korzyœci ekonomicznych czy dotarcie do danej grupy w³aœcicielskiej), œciœle wyselekcjonowanej grupy odbiorców. – przedstawienie konkretnych definicji au- topromocji i autocross-promocji (w tym Rywalizacja intramedialna autoreklamy/ auto-PR oraz autocross-re- a autopromocja klamy/ autocross-PR), Nale¿y pamiêtaæ, ¿e rynek œrodków masowe- – omówienie zadañ autopromocji, go przekazu cechuje niezwyk³a – w porówna- – wskazanie praktycznych technik autopromo- niu z innymi bran¿ami – dynamika, przejawia- cji, z podzia³em na autoreklamê i auto-PR. j¹ca siê chocia¿by w skracaniu cyklu ¿ycia

1 T. Kowalski, Miêdzy twórczoœci¹ a biznesem, Warszawa 2008. 2 A. Jupowicz-Ginalska, Marketing medialny, Warszawa 2010. 38 Anna Jupowicz-Ginalska produktów medialnych czy w wyj¹tkowo zao- ma k³opoty z zaistnieniem w œwiadomoœci strzonej walce konkurencyjnej. O ka¿dego po- odbiorców, to co czeka reklamê prezento- jedynczego odbiorcê tocz¹ siê prawdziwe bo- wan¹ bezpoœrednio w tym produkcie? je, a orê¿em staj¹ siê na przyk³ad kolejne, se- c) nadawców i wydawców – poniewa¿ mu- zonowe zmiany ramówek, postêpuj¹ca perso- sz¹ oni nieustannie zabiegaæ o maksymal- nalizacja u¿ytkowania œrodków przekazu albo ne (i niezwykle kosztowne!) zewnêtrzne coraz wymyœlniejsze metody funkcjonowania promowanie swoich produktów. Ponadto, machiny promocyjnej. Zreszt¹ nie powinno to koniecznoœci¹ dla œrodków przekazu staje nikogo dziwiæ: wszak nadawcy i wydawcy s¹ siê walka konkurencyjna o format, o no- w stanie ponieœæ ogromne koszty po to, by woœæ, o gwiazdê, o publicznoœæ, o rekla- przebiæ siê przez rywalizacjê intramedialn¹, modawcê itd. Zarówno medialne potyczki przybieraj¹c¹ postaæ produktowego clutteru3, z kontrpartnerami, jak i clutter produkto- czyli szumu informacyjnego, wywo³ywanego wy utrudniaj¹ mediom dotarcie do pu- przez upodabniaj¹c¹ siê do siebie jakoœciow¹ blicznoœci i zdobycie jej lojalnoœci. W³a- i iloœciow¹ ofertê mediów. Problem ten, ze œnie w tym miejscu przydaj¹ siê efektow- wzglêdu na coraz wiêksz¹ skalê wystêpowa- ne i efektywne dzia³ania autopromocyjne nia, staje siê uci¹¿liwy dla wszystkich uczest- i autocross-promocyjne5. ników rynku: a) odbiorców – nat³ok nieodró¿niaj¹cych siê propozycji medialnych utrudnia ich Autopromocja i autocross- odbiór, prowadz¹c do niezrozumienia, -promocja w³aœcicielska – pomijania, a niekiedy mylenia tych¿e oddzielnie, a jednak razem propozycji. Korowód niemal to¿samych4, Przed objaœnieniem konkretnych terminów nak³adaj¹cych siê na siebie formatów te- warto zastanowiæ siê przez moment nad sam¹ lewizyjnych, treœci prasowych, a nawet promocj¹ œrodków przekazu. Jak ju¿ wskaza- manier prezenterskich zaciera ró¿nice no, media, dzia³aj¹c na niezwykle konkuren- miêdzy nadawcami/wydawcami i znie- cyjnym rynku, prowadz¹ szeroko zakrojon¹ chêca do intensywnego nabywania ich aktywnoœæ propaguj¹c¹ ich produkty. Mog¹ to produktów; robiæ za pomoc¹ wielu wzajemnie uzupe³nia- b) reklamodawców – poniewa¿ mog¹ poja- j¹cych siê technik, takich jak chocia¿by kam- wiæ siê oczywiste pytania o losy spotów panie reklamowe, eventy, kreowanie ambasa- reklamowych: bo skoro produkt medialny dorów marki, konkursy bran¿owe, imprezy za-

3 Ta¿, Kreowanie ambasadorów marki medialnej [w publikacji pokonferencyjnej „Media Biznes Kultura – Po- morze 2010” przygotowywanej do druku]. 4 W latach 2004–2010 mo¿na by³o obejrzeæ jedenaœcie edycji Tañca z gwiazdami (TVN), szeœæ czêœci Jak ONI œpiewaj¹ (Polsat), trzy Gwiazdy tañcz¹ na lodzie (TVP2), piêæ You can dance (TVN), dwa Forty Boyard (TVP2) itd. Co wiêcej, powstaj¹ nowe produkty, których edycyjnoœæ jest niemal pewna, np. Tylko nas dwoje (Polsat) lub Œpiewaj i walcz (TVP1). Warto odnotowaæ, ¿e wszystkie powy¿sze produkty emitowano praktycznie w tym sa- mym czasie antenowym, zazwyczaj w odstêpach jednodniowych. Ich forma tak¿e siê nie ró¿ni³a: gwiazdy bior¹- ce udzia³ w widowiskach wymienia³y siê, prezentuj¹c swoje umiejêtnoœci raz w jednym, raz w drugim show. Na podobnych cechach budowano równie¿ dramaturgiê programów, pocz¹wszy od scenografii, a skoñczywszy na charakterze jury (celebryci + eksperci w danej dziedzinie). 5 Sformu³owanie „autocross-promocja w³aœcicielska” jest u¿ywane nieprzypadkowo. Podkreœla ono cel podej- mowanych dzia³añ, skierowanych na propagowanie w³asnych mediów oraz produktów w obrêbie jednej grupy w³aœcicielskiej. Nale¿y zaznaczyæ, ¿e niektóre przedsiêbiorstwa, np. Grupa Bauer Media, maj¹ odrêbne dzia³y zaj- muj¹ce siê cross-promocj¹. W tym przypadku chodzi o strategiê promocyjn¹, wspieraj¹c¹ produkt zewnêtrzny (pozamedialny) z wykorzystaniem œrodków przekazu funkcjonuj¹cych w ramach grupy (na przyk³ad – hipotetycz- nie – lek OTC, „ogrywany” akcjami specjalnymi, wykorzystuj¹cymi potencja³ anten radiowych, portalu Interia.pl oraz wybranych tytu³ów prasowych). Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej 39 mkniête, info dropy, itd. Bez wzglêdu jednak Szczegó³ow¹ charakterystykê konkretnych na rodzaj metody, proces promowania wiêk- rodzajów promocji zamieszczono w tabeli 1. szoœci z nich przyjmuje trojaki charakter: auto- Na podstawie zaprezentowanych w niej usta- promocyjny (wraz z w³aœcicielsk¹ autocross- leñ mo¿na pokusiæ siê o zbudowanie definicji -promocj¹), zewnêtrzny lub mieszany. autopromocji (dalej AP), za któr¹ uchodzi ca- Podstaw¹ powy¿szego rozró¿nienia jest ³okszta³t dzia³añ marketingowych o charakte- przynale¿noœæ promowanych mediów do da- rze promocyjnym, wykorzystuj¹cych poten- nej grupy w³aœcicielskiej. W pierwszym przy- cja³ w³asnej anteny RTV lub powierzchni pra- padku, o którym bêdzie za chwilê mowa, sowej/portalowej, gdzie zarówno noœnik tre- œrodki przekazu korzystaj¹ z w³asnej ante- œci8, promowany produkt, jak i promuj¹ce me- ny/powierzchni (autopromocja) albo z an- dium nale¿¹ do tego samego w³aœciciela, ten/powierzchni podmiotów, wchodz¹cych a podejmowane aktywnoœci prowadzone s¹ w sk³ad grupy medialnej (autocross-promocja tylko w obrêbie tego medium9. Z tego wzglê- w³aœcicielska, np. „Tele Tydzieñ” wspó³pra- du autopromocja przyjmuje postaæ zarówno cuj¹cy z portalem Interia.pl przy nagrodach przedmiotow¹, jak i podmiotow¹, a praktyka „Telekamery Tele Tygodnia 2010”6, Pleja- pos³ugiwania siê ni¹ jest naj³atwiejsza ze da.pl nag³aœniaj¹ca produkcje TVN albo pre- wszystkich typów promocji w ogóle. Warto zenter TVN-owskich Faktów, który zaprasza dodaæ, ¿e zaproponowane objaœnienie pokry- do ogl¹dania programu Moniki Olejnik wa siê ze s³owami praktyków, na co dzieñ zaj- w TVN247). muj¹cych siê przedsiêbiorstwami medialnymi. W drugim przypadku dochodzi do przepro- Wystarczy zacytowaæ tu Marka Szafarza, dy- wadzania akcji promocyjnych wy³¹cznie rektora marketingu TVN, który twierdzi, ¿e: w mediach spoza okreœlonych struktur w³aœci- „Autopromocja jest wykorzystaniem w³asne- cielskich (jest to rozwi¹zanie najtrudniejsze, go potencja³u promocyjnego medium do reali- ale i najrzadsze: autorka artyku³u nie spotka³a zowania celów marketingowych”10. O tym, ¿e siê jeszcze z sytuacj¹, w której medium – œrodki przekazu pewne s¹ efektów, jakie przy- w sposób œwiadomy – rezygnowa³oby z w³as- nosi im omawiane zjawisko, niech œwiadczy nego potencja³u i koncertowa³o siê na zewnê- fakt, ¿e w strukturach organizacyjnych tych trznych œrodkach przekazu). przedsiêbiorstw wydzielono osobne dzia³y, I wreszcie rozwi¹zanie trzecie, wykorzy- zajmuj¹ce siê wy³¹cznie autopromocj¹ – za stywane najczêœciej ze wzglêdu na du¿¹ ITI pod¹¿y³y inne media (nie tylko elektro- efektywnoœæ: media w celach promocyjnych niczne) i dzisiaj trudno znaleŸæ radio albo tytu³ pos³uguj¹ siê zarówno w³asnymi, jak i ze- prasowy, który nie siêga³by po w³asne zdolno- wnêtrznymi zasobami w³aœcicielskimi, do- œci autopromocyjne. Co wiêcej, umiejêtnoœci cieraj¹c do mo¿liwie najszerszej grupy w tej dziedzinie oceniane s¹ przez œrodowisko odbiorców. bran¿owe, które przyznaje presti¿owe nagrody

6 Obydwa podmioty nale¿¹ do Grupy Bauer Media. 7 Koncern ITI. 8 W myœl tej zasady autopromocj¹ nie bêd¹ billboardy z kampani¹ reklamow¹ medium, poniewa¿ w³aœciciel noœników pozostaje poza danym œrodkiem przekazu. Mog¹ byæ natomiast autocross-promocj¹, ale pod jednym warunkiem: noœniki outdoorowe pozostaj¹ w medialnej strukturze w³aœcicielskiej. 9 Autopromocj¹ bêdzie tak¿e propagowanie strony internetowej danego medium, poniewa¿ – pomimo ró¿nic w charakterze œrodków przekazu – witryna WWW jest przed³u¿eniem, rozszerzeniem oraz archiwizacj¹ treœci przedstawianych w mediach tradycyjnych. Czyli autopromocj¹ bêdzie odniesienie RMF FM do www.rmf.fm lub TVN24 do www..pl, natomiast RMF FM do Interii.pl lub TVN Style do Plejady.pl – autopromocj¹ ju¿ nie bêdzie. 10 M. Szafarz, Wyst¹pienie na Ogólnopolskiej Konferencji w ID UW „PR w komunikowaniu spo³ecznym i marketingu”, Warszawa, 26 wrzeœnia 2009 r. 40 Anna Jupowicz-Ginalska

Promax/BDA w kategorii „Najlepsza kampa- biorstw), bior¹cych w niej udzia³. Warto te¿ nia programu TV” czy „BDA – Najlepsze ID” zauwa¿yæ, ¿e je¿eli autopromocja ma zdecy- (czo³ówka stacji)11. dowanie medialny charakter, to autocross- Warto przy okazji postawiæ nastêpuj¹ce promocja niekoniecznie. Jej zró¿nicowanie pytanie: jaki sens ma rozbudowywanie admi- wynika ze specyfiki podmiotów, wchodz¹- nistracji zajmuj¹cej siê promocj¹, szczególnie cych w sk³ad grupy w³aœcicielskiej. Tak wiêc w tak specyficznych przedsiêbiorstwach, jaki- ACPW mo¿e byæ (tabela 1): mi s¹ œrodki przekazu? OdpowiedŸ daje jeden – jednolita medialnie – gdy w aktywnoœci z artyku³ów, publikowanych w „Newswee- promocyjnej bior¹ udzia³ tylko i wy³¹cz- ku”12. Autor pisze – podaj¹c za przyk³ad stacjê nie œrodki masowego przekazu (np. Mariusza Waltera – ¿e „konsekwentna i silna „Dzieñ dobry TVN” wspiera us³ugê VOD promocja robi swoje – widz nabiera przekona- na Onet.pl, a w ostatnim odcinku BrzydU- nia, ¿e wszystko, co najlepsze, by³o, jest i bê- li pojawia siê billboard TVN Style); dzie w TVN”. Za przyk³ad podaje ekspertyzy, – rozdzielna medialnie – gdy co najmniej je- zlecone przez TVP (pytanie o stacjê produku- den z podmiotów bior¹cych udzia³ w ak- j¹c¹ najlepsze programy misyjne) oraz TVN cjach promocyjnych nie jest œrodkiem (pytanie o stacjê emituj¹c¹ najciekawsze re- przekazu, ale jednoczeœnie przynale¿y do klamy). W jednym i drugim przypadku wielu grupy medialnej. Tu w grê zaczyna wcho- respondentów wskaza³o w³aœnie TVN. Wiado- dziæ zagadnienie pobocznych dzia³añ mo, ¿e tak wysoka pozycja stacji jest wypad- nadawców/wydawców, którzy interesuj¹ kow¹ wielu czynników; wydaje siê jednak, ¿e siê rynkami pozostaj¹cymi na peryferiach kwestia promocji zewnêtrznej oraz autopro- ich g³ównego profilu wytwórczego (OFE mocji i autocross-promocji maj¹ tu niebagatel- Polsatu, klub pi³karski Legia w ITI, firma ne znaczenie. reklamy zewnêtrznej AMS, znajduj¹ca siê Nie nale¿y równie¿ pomijaæ zjawiska au- w strukturze spó³ki Agora). Przyk³adem tocross-promocji w³aœcicielskiej (dalej promocji powi¹zañ tego typu jest program ACPW), poniewa¿ w wielu aspektach jest ona Multikino, emitowany na antenie TVN24, zbli¿ona do autopromocji (przede wszystkim a utrzymany w konwencji graficznej, ko- w obszarze powi¹zañ w³aœcicielskich) i w³a- jarzonej z sieci¹ multipleksów. œnie ze wzglêdu na stosunkowo niewielkie rozbie¿noœci miêdzy obydwoma zjawiskami Zaprezentowane powy¿ej definicje pozwalaj¹ najproœciej przedstawiaæ je we wspólnym ujê- na dalsz¹ analizê opisywanego zjawiska, ciu. Znowu pomocna oka¿e siê tabela 1, szczególnie w kontekœcie jego klasyfikacji z której wynika, ¿e autocross-promocja w³a- i realizowanych zadañ. œcicielska to kompleksowe dzia³ania marke- tingowe o charakterze promocyjnym, wyko- Klasyfikacja i zadania rzystuj¹ce potencja³ produktów, wchodz¹cych autopromocji i autocross-promocji w sk³ad danej grupy w³aœcicielskiej, gdzie za- medialnej równo noœniki, podmioty, jak i przedmioty Pierwsz¹ i podstawow¹ (a jednoczeœnie naj- promocji nale¿¹ tego samego w³aœciciela. bardziej oczywist¹) kategori¹ podzia³u jest ro- Praktyka pos³ugiwania siê ni¹ nie nale¿y do dzaj mediów. Z tego punktu widzenia zarówno najbardziej skomplikowanych, aczkolwiek AP, jak i ACPW, mo¿na okreœliæ jako prasow¹, bywa trudniejsza od autopromocji, g³ównie ze radiow¹, telewizyjn¹, internetow¹ oraz mie- wzglêdu na liczbê podmiotów (np. przedsiê- szan¹ (np. w przypadku ACPW, gdy w grê

11 W 2007 r. nominowani do nich zostali pracownicy TVN (za kampaniê autopromocyjn¹ „Taniec z gwiazda- mi zmienia ludzi” oraz za ID „Wielkanoc”). 12 J. Murawski, W TVN w kó³ko o TVN, Newsweek.pl [dostêp: 12.12.2008]. Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej 41 nastêpuje promocja Dany w³aœciciel posiadawszystkie media promuj¹ce £atwa medialny Fakty tej samej ). ); ). Faktów Szymonet , Teraz my Teraz ). Fakty po Faktach – zachêcaj¹ do ogl¹dania BrzydUli Fakty Fakty • produkty medialne promuj¹ media, wchodz¹ce w sk³ad grupy w³aœcicielskiej (TVN Style w Medium inicjuje wszelkie dzia³ania promocyjne W³aœciciel nie posiada poza grup¹ w³aœcicielsk¹, propaguj¹c zarówno w mediów, jak imarkê largo, których marki pomniejsze (np. poprzez Bardzo trudna PR, reklamê w innych mediach, kinie, outdoorze, indoorze itd). Medium i jego produkty podlegaj¹ zainteresowaniu/ • media wchodz¹ce w sk³ad grupy w³aœcicielskiej promuj¹ inne medium, bêd¹ce czêœci¹ grupy (np. TVN – TVN24, Onet.pl TVN);• produkty medialne danego medium s¹ promowane przez inne produkty medialne, i produkty medialny wchodz¹ce w sk³ad grupy w³aœcicielskiej ( • medium promuje samo siebie (np. TVNw autopromosach zachêca do ogl¹dania TVN);• produkt medialny promuje sam siebie medium promuj¹ce ( W³aœciciel posiada ³atwa • medium promuje swój w³asny produkt Bardzo np. ramówkowy, medialny (autopromos ogólny, i produkt medialny zachêcanie do ogl¹dania wybranych programów); • produkt medialny promuje inny ( zachêcaj¹ do ogl¹dania , Warszawa 2010. , Warszawa Tabela 1. Charakterystyka rodzajów promocji medialnej Tabela ednego w³aœciciela Wy³¹cznie media Wy³¹cznie spoza grupy w³aœcicielskiejW³asna antena/ wykorzystuj¹c je naciskom innych mediów, media³amy, do celów promocyjnych Wszystkie podane przyk³ady wspó³wystêpuj¹z grupy w³aœcicielskiej W³aœciciel posiada razem ii siê wzajemnie uzupe³niaj¹, spoza niej tworz¹c jednolit¹ strategiê promocyjn¹.w ramach których Trudna oraz nie posiada mediów, prowadzi aktywnoœæ promocyjn¹ w³asne ³amy w³asne ³amy Marketing medialny marketingu Zwiêkszonynacisk na podmiotowoœæ media Wy³¹cznie w³aœcicielskiej spoza grupy Przedmiotowoœæ Jednoczesna podmiotowoœæ i przedmiotowoœæ Zrównowa¿enieprzedmiotowoœcido Antena/³amy i mediów, podmiotowoœci nale¿¹cych ze wzglêdu na uzgodnienia j miêdzy redakcjami lub/i dzia³em Podmiotowoœæ W³asna antena, Przedmiotowoœæ W³asna antena, - ród³o: A. Jupowicz-Ginalska, Promocja Promocja zewnêtrzna Promocja mieszana Autocross -promocja w³aœcicielska Wy³¹czny Wy³¹czny typ promocji Podmiotowoœæ i przedmiotowoœæ promocji Zakres Przyk³ady w³asnoœci mediów, Typ Trudnoœæ produkt promuj¹ które promocji Autopromocja 42 Anna Jupowicz-Ginalska wchodzi równoczesna promocja w podmio- Pozostaje jeszcze czwarta – byæ mo¿e naj- tach medialnych i niemedialnych oraz w me- wa¿niejsza – kategoria podzia³u. Jej funda- diach ró¿nego typu). mentem jest typ podejmowanych dzia³añ pro- Druga kategoria podzia³u ma umocowanie mocyjnych, czyli: w czasie oraz czêstotliwoœci realizacji prowa- – autoreklama (ewentualnie autocross-rekla- dzonej promocji i jest okreœlana konkretnymi ma) – kampania reklamowa o charakterze potrzebami poszczególnych œrodków masowe- autopromocyjnym lub autocross-promo- go przekazu. Bazuje g³ównie na cyklu sezono- cyjnym, realizowana w ramach danej gru- wym czasopism13 czy na okreœlonych pasmach py w³aœcicielskiej; czasowych w mediach elektronicznych. – auto-PR (autocross-PR) – dzia³ania redak- Kolejny podzia³ odnosi siê do typu promo- cyjne, skierowane na wspieranie produk- wanych treœci. Chodzi tu o kwestiê propago- tów przynale¿nych do danego wydaw- wania albo danego medium, albo jego kon- cy/nadawcy. kretnych produktów lub pasm, na popularno- œci których nadawcy/wydawcy szczególnie za- Ostatni wskazany podzia³, ze wzglêdu na swo- le¿y, np. z racji wysokiego zainteresowania j¹ przejrzystoœæ i oczywistoœæ zastosowania, wœród odbiorców, wiêkszych kosztów publi- bêdzie podstaw¹ dalszych badañ omawianego kacji reklam i zwi¹zanych z tym przychodów zjawiska, poniewa¿ umo¿liwia wykazanie naj- (radiowe pasma poranne, poniedzia³kowy czêstszych technik autopromocyjnych stoso- „Megahit” w Polsacie). wanych przez przedsiêbiorstwa medialne. Za- AP i ACPW dziel¹ siê równie¿ ze wzglêdu nim jednak to nast¹pi, warto jeszcze poœwiêciæ na ci¹g³oœæ aktywnoœci promocyjnej, która chwilê na omówienie roli14 AP i ACPW. przyjmuje formê: Przedstawia to tabela 2. Niektóre wskazania – impulsow¹ – uzale¿nion¹ od elementów przedstawione w niej wymagaj¹ jednak¿e ruchomych w ofercie produktowej po- krótkiego rozwiniêcia. Warto przyjrzeæ siê bli- szczególnych mediów, a zwi¹zan¹ np. ze ¿ej takim sformu³owaniom, jak: specyfik¹ roku kalendarzowego (np. Bo¿e – branding produktów medialnych AP Narodzenie) i sezonowoœci¹ ramówek tele- i ACPW – zadanie to nale¿y rozumieæ ja- wizyjnych czy – w mniejszym stopniu – ko tworzenie oraz wzmacnianie rozpozna- radiowych. Wówczas promocji podlegaj¹ walnoœci identyfikacji wizualnej œrodków g³ównie programy, które kierownictwo masowego przekazu, szczególnie w mo- stacji uznaje za murowane hity, np. kolejne mencie, gdy w grê wchodz¹ spoty promu- edycje Tañca z gwiazdami albo intensyw- j¹ce np. nowe ramówki (w tej grupie znaj- nie nag³aœniany serial TVP1 Blondynka; dzie siê promocja TVN z wiosny 2010 r., – sta³¹ – dotycz¹c¹ niezmiennych produk- gdzie obok sloganu „TVN TAK!” wa¿n¹ tów medialnych albo ich elementów sk³a- rolê pe³ni³ dobór kolorów, utrzymany dowych, np. promowania samego w³aœci- w ¿ó³to-niebieskiej tonacji logo tego ciela œrodków masowego przekazu, repre- nadawcy). Nie mo¿na zaprzeczyæ, ¿e zada- zentuj¹cych go ambasadorów albo progra- nie to da siê najpe³niej zrealizowaæ w przy- mów, które ciesz¹ siê ugruntowan¹ pozy- padku mediów wizualnych, w których za- cj¹ (np. Fakty, Wiadomoœci, Wydarzenia). prezentowanie barw firmowych nie jest

13 Warto przypomnieæ, ¿e w przypadku dzienników wynosi on 7 dni, tygodników – miesi¹c, dwutygodników – trzy miesi¹ce, a miesiêczników oraz dwumiesiêczników – pó³ roku. 14 Cele dzia³alnoœci autopromocyjnej nie odbiegaj¹ znacz¹co od zadañ, jakie ogólnie ma pe³niæ promocja. Wiêcej zob.: A. Jupowicz-Ginalska, Promowanie mediów w mediach, [w:] Public Relations. Spo³eczne wyzwania, red. J. Olêdzki, Warszawa 2008, s. 34. Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej 43

Tabela 2. Zadania autopromocji i autocross-promocji w³aœcicielskiej

Zadanie Autopromocja Autocross-promocja w³aœcicielska Informowanie o nowym produkcie medialnym TAK TAK Kreowanie œwiadomoœci istnienia ju¿ funkcjonuj¹cego produktu medialnego TAK TAK Budowanie pozycji wybranych produktów na tle pozosta³ej oferty medialnej TAK TAK Branding produktów medialnych TAK TAK Wzmacnianie pozycji produktu i nadawcy na tle dzia³añ konkurencji rynkowej TAK TAK Przypominanie o istnieniu produktu medialnego TAK TAK Zdobycie przewagi wizerunkowej nad rywalami TAK TAK Pobudzanie popytu na okreœlone produkty medialne (budowanie ogl¹dalnoœci, s³uchalnoœci, czytelnictwa) TAK TAK Wzmacnianie pozycji nadawcy/wydawcy wœród reklamodawców TAK TAK Wspieranie ró¿nych mediów z grupy w³aœcicielskiej NIE TAK Wspieranie podmiotów pozamiedialnych z danej grupy w³aœcicielskiej NIE TAK Kreowanie w³asnego medialnego metaœwiata TAK TAK Dotarcie do lojalnej, wyselekcjonowanej grupy odbiorców TAK TAK/NIE Kreowanie w³asnych ambasadorów marek15 TAK TAK Pozyskiwanie korzyœci ekonomicznych TAK TAK

ród³o: Opracowanie w³asne.

¿adnym problemem. Nieco gorsz¹ sytuacjê niecznoœæ umieszczenia ich w kampa- maj¹ za to nadawcy radiowi, którzy do nie- niach reklamowych, prowadzonych przez dawna bazowali jedynie na fonii (st¹d miê- przedsiêbiorstwa zewnêtrzne. Zognisko- dzy innymi wziê³a siê wielka popularnoœæ wanie dzia³añ autopromocyjnych wokó³ jingli, bêd¹cych elementem oprawy dŸwiê- wybranych pozycji mo¿e te¿ wskazywaæ kowej stacji) oraz na innych elementach prawdopodobieñstwo podwy¿szenia sta- corporate identity, propagowanych po- wek za emisjê spotów, lokowanych wokó³ przez eventy, ologowanie pojazdów firmo- (lub w trakcie) tych pozycji; wych itd. W sukurs przysz³a im jednak – kreowanie w³asnego medialnego meta- ewolucja œrodków przekazu. Dzisiaj ra- œwiata – nieustanne, metodyczne i inten- diowcy maj¹ do dyspozycji ogrom mo¿li- sywne informowanie o w³asnych produk- woœci, jakie daje im strona internetowa czy tach, ró¿norodne zabiegi autoprezentacyj- obraz telewizyjny (emitowany w sieci przy ne, wspó³wystêpowanie technik autore- okazji niektórych audycji, np. porannych klamy i auto-PR, wzmocnione ci¹g³¹ au- wywiadów Moniki Olejnik w Radiu ZET); tocross-promocj¹ – a wiêc wszystko to, – wzmacnianie pozycji nadawcy/wydawcy co wytwarza wokó³ medium atmosferê wœród reklamodawców – jest cenn¹ infor- niepowtarzalnoœci, wybitnoœci, kreowa- macj¹ na temat tego, jakie produkty w da- nia na niezast¹pionego lidera bran¿y. nej ofercie medialnej bêd¹ cieszy³y siê Odbiorcy, bombardowani niezmiennym wsparciem ze strony w³aœcicieli. Jak wia- przekazem udowadniaj¹cym znakomitoœæ domo, si³a autopromocyjna medium prze- danego nadawcy/wydawcy, zaczynaj¹ k³ada siê na popularnoœæ promowanych uto¿samiaæ siê z podawan¹ tam „praw- produktów, podkreœlaj¹c tym samym ko- d¹”. Zostaj¹ poch³oniêci przez spokojn¹,

15 Szerzej: ta¿, Kreowanie ambasadorów… 44 Anna Jupowicz-Ginalska

podrauszowan¹ i rubaszn¹ prowincjê ma i auto-PR (wspomniano o nich nieco wcze- (Blondynka, Plebania, Dom nad rozlewi- œniej). Pora wiêc przyst¹piæ do prezentacji me- skiem, Ranczo itd.) lub wielkomiejski tod w³asnej dzia³alnoœci promocyjnej mediów. sznyt Warszawy, która w ekranach telewi- zorów wygl¹da jak co najmniej Nowy Metody autopromocji i autocross- Jork (Teraz albo nigdy, Klub szalonych -promocji – autoreklama dziewic, Magda M.). Oczywiœcie, meta- i autocross-reklama œwiat to nie tylko sposób prezentowania W przypadku mediów drukowanych sytuacja otoczenia czy miejscowoœci. To tak¿e wydaje siê najprostsza. G³ówn¹ metod¹ pro- kreowanie przeœwiadczenia o tym, kto wadzonych dzia³añ jest wykorzystywanie po- i przez kogo jest najchêtniej czytany/s³u- wierzchni modu³owej, najczêœciej wed³ug chany/ogl¹dany. Niema³¹ rolê w budowa- obowi¹zuj¹cej siatki modu³owej. Warto te¿ niu tej nierzeczywistej rzeczywistoœci dodaæ, ¿e autoreklama – oprócz konkretnych pe³ni¹ gwiazdy danego medium: im ich wiadomoœci na dany temat – zawiera równie¿ wiêcej, tym mocniejsz¹ pozycj¹ mo¿e sta³e, powtarzaj¹ce siê elementy, takie jak logo cieszyæ siê nadawca lub wydawca (ponie- czy barwy firmowe. W³asnej reklamie podle- wa¿ znana twarz buduje œwiadomoœæ pro- gaj¹ zazwyczaj treœci najbli¿szych numerów duktów medialnych i œci¹ga rzesze pisma, na które wydawca chcia³by zwróciæ odbiorców oraz reklamodawców); uwagê czytelników; ciekawe dodatki, do³¹cza- – dotarcie do najbardziej lojalnej, wyse- ne do dzienników albo magazynów; w³asne lekcjonowanej grupy odbiorców – dzia- strony internetowe; prenumerata; informacje ³ania wykorzystuj¹ce w³asny potencja³ propaguj¹ce funkcjonowanie biura reklamy promocyjny trafiaj¹ wprost do grupy do- wydawcy (wraz z danymi o prowadzonych celowej medium. Prowadzone badania promocjach); akcje promocyjne, podejmowa- wyraŸnie wskazuj¹, ¿e „antena stacji ne przez tytu³ samoistnie albo we wspó³pracy jest dla widzów g³ównym Ÿród³em infor- z innym medium lub przedsiêbiorstwem poza- macji o jej programach, daleko w tyle za medialnym; gad¿ety, do³¹czane do kolejnych ni¹ pozostaj¹ gazety z programem numerów pisma; œrodki przekazu, wchodz¹ce 16 TV” . Innymi s³owy – znalezienie bar- w sk³ad grupy w³aœcicielskiej, gdzie promuje dziej lojalnego i oddanego targetu grani- siê albo ca³e media, albo poszczególne ele- czy z cudem; menty ich oferty. – pozyskiwanie korzyœci ekonomicznych – Co siê natomiast dzieje, gdy nag³aœnianie AP i ACPW s¹ tañsze od zewnêtrznych dotyczy ró¿nych kategorii podmiotów (nie tyl- kampanii reklamowych, szczególnie ko pism, ale i innych mediów z grupy w³aœci- w aspekcie mo¿liwej intensywnoœci ko- cielskiej)? OdpowiedŸ nasuwa siê sama: wów- munikowania. Poza tym zdarza siê, ¿e au- czas zakres stosowanych technik poszerza siê topromocja przyjmuje funkcjê noœnika re- o to wszystko, co mog¹ oferowaæ elektronicz- klamowego, np. w momencie, gdy dany ne œrodki przekazu: im w³aœnie nale¿a³oby siê program ma sponsora, a jednoczeœnie trwa teraz przyjrzeæ bli¿ej. wokó³ niego kampania autoreklamowa – Szczególnie szerokie pole do popisu daje wówczas przy autopromocji plasowane s¹ telewizja, bêd¹ca – dziêki swej masowoœci wskazania sponsorskie. oraz po³¹czeniu wizji i fonii – wyj¹tkowo wdziêcznym noœnikiem dzia³añ autoreklamo- Autopromocjê oraz autocross-promocjê reali- wych. Prym wiod¹ tu trzy g³ówne rodzaje zuj¹ dwa g³ówne typy technik, czyli autorekla- metod17: oprawa graficzna, spoty oraz inserty,

16 J. Murawski, W TVN… Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej 45 przy czym (co nale¿y podkreœliæ z ca³¹ sta- maksymalnym, np. nowe ramówki telewizyjne nowczoœci¹) za ich lokacjê w czasie i prze- (filmik TVN z wiosny 2009 r., który promowa³ strzeni odpowiadaj¹ najprawdziwsze media- takie hity, jak Taniec z gwiazdami, Milionerzy, -plany, opracowywane z tak¹ sam¹ pieczo³o- BrzydUla, Kuba Wojewódzki itd. Od spotu roz- witoœci¹, jak w przypadku reklamodawców poczê³a siê tak¿e kariera piosenkarki Lenki, zewnêtrznych, a to dodatkowy dowód na to, ¿e której utwór Enjoy the show wykorzystano AP i ACPW to nic innego, jak sprawnie prze- w autoreklamie) albo oferty programowe uwa- prowadzane kampanie promocyjne, poœwiêco- runkowane czasem emisji, chocia¿by podczas ne w³asnej grupie w³aœcicielskiej. Bo¿ego Narodzenia (filmy TVP z 2010 r., Nie da siê zaprzeczyæ, ¿e oprawa graficzna w których bra³y udzia³ najwiêksze gwiazdy stacji najpe³niej realizuje zadanie propagowa- stacji). nia brandingu mediów, szczególnie w aspek- Bior¹c pod uwagê emitowane w kraju spo- cie ich identyfikacji wizualnej, pocz¹wszy od ty reklamowe, mo¿na wskazaæ ich typowe ce- kolorystyki, przez plansze informuj¹ce o zbli- chy, takie jak: zwiêkszona d³ugoœæ filmu ¿aj¹cym siê bloku reklamowym/autopromo- w stosunku do pozosta³ych form AP, zaawan- cyjnym („XY poleca…” albo „Zapraszamy sowany poziom kreacji, udzia³ ambasadorów do…”), do zapowiedzi oddzielaj¹cych blok re- marki reprezentuj¹cych dany produkt, umie- klamowy od autopromocyjnego, je¿eli maj¹ jêtnie dobrana muzyka oraz has³o reklamowe, one nastêpowaæ po sobie. Inaczej „opraw¹” aktualne w danym sezonie. Spot wizerunkowy nazywa siê wszystko to, co graficznie okreœla ma wiêc za zadanie wytworzenie po¿¹danego wizerunek stacji. przez nadawcê klimatu wokó³ promowanego Z kolei spoty autopromocyjne (w postaci towaru. Koncentruje siê na ogólnej atmosfe- króciutkich zajawek albo d³u¿szych trailerów) rze, wywieranym wra¿eniu oraz nazwach pro- nadawane s¹ zazwyczaj w okolicach normal- gramu, ale ju¿ niekoniecznie na konkretnej da- nych bloków reklamowych, mo¿na je równie¿ cie i godzinie jego emisji. To zadanie przejmu- spotkaæ miêdzy tymi blokami, gdzie autopro- j¹ spoty stricte produktowe, realizuj¹ce zasadê mosy staj¹ siê czymœ w rodzaju ich dzielnika. come and see lub call to action – czyli Odbiorcy s¹ informowani o nadchodz¹cej au- „przyjdŸ i zobacz”, „w³¹cz telewizor o tej go- toreklamie stosown¹ zapowiedzi¹, utrzyman¹ dzinie, na tym kanale, a zobaczysz promowa- w kolorystycznej stylistyce medium (czyli ni- ny produkt”. czym innym, jak elementem oprawy graficz- Wydaje siê, ¿e ogóln¹ prawid³owoœci¹ nej). Oczywiœcie zdarza siê równie¿, ¿e auto- wœród nadawców sta³a siê praktyka wydziela- reklama publikowana jest samoistnie, bez to- nia fragmentów spotów produktowych ze spo- warzystwa reklam zewnêtrznych, dziêki cze- tów wizerunkowych. Taka strategia nie tylko mu jej przekaz jest lepiej zapamiêtywany pozwala zachowaæ ci¹g³oœæ i spójnoœæ wize- i bardziej czytelny18. Same spoty autoreklamo- runkow¹, ale równie¿ przynosi oszczêdnoœci: we mog¹ mieæ charakter wizerunkowy, gdzie wszak za jednym zamachem realizowane s¹ od promuje siê produkty medialne o charakterze razu dwa typy promosów. Z drugiej strony na-

17 W przypadku rozg³oœni radiowych jest mowa g³ównie o spotach autoreklamowych i o oprawie dŸwiêkowej, przez któr¹ nale¿a³oby rozumieæ muzykê t³a (np. z serwisów informacyjnych), zapowiedzi programów lub inter- ludia (s³awne „To s¹ fakty”, czytane przez Krystynê Czubównê w RMF FM) czy wszelakiego rodzaju jingle, które stanowi¹ jeden z najsilniejszych elementów wspomagaj¹cych identyfikowanie nadawcy. Warto nadmieniæ, ¿e te ostatnie opracowywane s¹ w taki sposób, aby mo¿na je by³o dowolnie podzieliæ (i tak, historyczny jingiel lidera bran¿y radiowej z lat 90. brzmia³: „Radio of my life. RMF FM”, a nadawca emitowa³ go albo w ca³oœci, albo we fragmencie, skupiaj¹c siê tylko na nazwie rozg³oœni). Oczywiœcie, rozwój i popularyzacja internetu u³atwi³y sta- cjom radiowym ¿ycie, tak¿e i pod wzglêdem dzia³alnoœci promocyjnej, wzbogacaj¹c j¹ o obraz. 18 Bywa równie¿ i tak, ¿e spot reklamowy promuj¹cy produkt w³aœciciela pojawia siê w normalnym bloku re- klamowym, jak np. promocja us³ugi w VOD portalu Onet.pl, zamieszczana w blokach reklamowych TVN. 46 Anna Jupowicz-Ginalska turalne jest te¿ i to, ¿e niektóre stacje – szcze- nego – przyjmowanie formy „wyspowej”, gólnie te, które w dzia³aniach AP i ACPW „paskowej” czy nawet zajêcie po³owy po- osi¹gaj¹ dobre wyniki – poœwiêcaj¹ dodatko- wierzchni, np. dzielenie ekranu podczas we œrodki na produkcjê odrêbnych spotów koñcowych napisów filmowych; (kampania promocyjna dla Teraz albo nigdy – ingerencji w logo g³ówne (czyli to, które w TVN z 2010 r., w której umiejêtnie po³¹czo- widaæ w górnym rogu ekranu TV). Tego ne fragmenty serialu uk³ada³y siê w opowieœæ typu dzia³ania prowadzi³a TVN przy oka- o mi³oœci, a prezentowany obraz „ogrywa³a” zji emisji programu Agent. piosenka Mieczys³awa Fogga Znów zakocha- ³em siê). Spoty autoreklamowe mog¹ równie¿ Oczywiœcie, podejmowanie dzia³añ, skupiaj¹- promowaæ konkretne pasma telewizyjne, takie cych siê wy³¹cznie na dowolnie wykorzysty- jak chocia¿by „Superkino” w TVN, „Megahit” wanych formach reklamowych, jest niewystar- w Polsacie czy wtorkowe „Wiesz, co dobre”19 czaj¹ce. Kompletny obraz autopromocji zy- w TVP1, nie wspominaj¹c ju¿ o programach skaæ mo¿na tylko wtedy, gdy pod uwagê we- œniadaniowych, intensywnie nag³aœnianych Ÿmie siê tak¿e aktywnoœæ public relations, przez wszystkich nadawców. Promosy dedy- skierowan¹ na dokonania w³asnych œrodków kowane poszczególnym pasmom reklamuj¹ masowego przekazu. wówczas, obok g³ównej marki telewizyjnej, tak¿e brandy tych pasm. Pora przejœæ do zagadnienia zwi¹zanego Metody autopromocji i autocross- z insertami autopromocyjnymi (ewentualnie promocji – auto-PR i autocross-PR autocross-promocyjnymi), czyli wszelakimi Redakcyjne wspieranie dzia³añ promocyjnych „formami reklamowymi, które daj¹ mo¿liwoœæ te¿ rz¹dzi siê swoimi prawami. Media druko- promowania siebie albo programu w trakcie wane maj¹ – ze wzglêdu na swój charakter – trwania danej audycji”20. Jak¹ formê przyjmu- znowu najmniej mo¿liwoœci, ograniczaj¹c siê j¹ owe „wrzutki”? Có¿, w³aœciwie nie bêdzie w kwestiach technicznych do tekstu oraz foto- przesad¹ stwierdzenie, ¿e… ka¿d¹, w zale¿no- grafii. Bo tak naprawdê: jakie techniki o zna- œci od potrzeb nadawcy. Cyfryzacja telewizji mionach PR mo¿na by zaliczyæ do powy¿sze- i niezwyk³y rozwój technologiczny umo¿li- go grona? Z pewnoœci¹ bêdzie to: wiaj¹ dowolne plasowanie insertów w trakcie – wstêpniak redaktora naczelnego, trwaj¹cych programów (z tego typu dzia³añ w którym, obok zwyczajowego wprowa- wy³¹czane s¹ jedynie serwisy informacyjne, dzenia, pojawiaj¹ siê s³owa zachêty do bloki reklamowe oraz produkty o charakterze wnikliwego wczytywania siê w treœci ma- religijnym). I tak, owe „dodatki” mog¹ przy- gazynu czy dziennika; bieraæ ró¿ne postaci pod wzglêdem: – rubryka „W nastêpnym numerze…”, pre- – lokacji – wertykaln¹ i horyzontaln¹; zentuj¹ca najciekawsze elementy kolejne- – animacji – nieruchom¹ i ruchom¹; go wydania pisma; – ekspozycji logo – gdy jest ono centrycz- – odniesienia do w³asnej strony interneto- nym i jedynym elementem insertu albo wej; gdy zachowuje jedynie charakter towarzy- – nawi¹zania do archiwalnych artyku³ów sz¹cy, tzn. wspiera g³ównych bohaterów lub/i autocytaty; insertu, na przyk³ad postaci z aktualnie – promocja dokonañ dziennikarskich amba- promowanego produktu medialnego; sadorów marki (w tym tak¿e blogów, pro- – czasu i czêstotliwoœci emisji; wadzonych na stronach redakcyjnych da- – zajmowanego fragmentu ekranu telewizyj- nego tytu³u);

19 Pasmo we wspó³pracy z firm¹ Škoda. 20 M. Szafarz, Wyst¹pienie… Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej 47

– informacja o poziomie czytelnictwa pis- niezawis³oœci i niezale¿noœci – pozostaj¹ na ma, otrzymywanych nagrodach albo orga- razie najs³abiej wykorzystywan¹ platform¹), nizowanych konkursach i do³¹czanych ga- a przybieraj¹ zazwyczaj formê: d¿etach (np. recenzje insertowanych fil- – prezentacji wyników ogl¹dalnoœci tego mów); serwisu, w szczególnoœci wtedy, gdy ba- – pokazywanie pracowników wydawcy, za- dania telemetryczne wykazuj¹ jego wyso- stanych w innych ni¿ praca sytuacjach, np. k¹ popularnoœæ. Mo¿e tu pojawiaæ siê in- na imprezie, balu, spotkaniu prasowym, formacja o udzia³ach ca³ej stacji czy jej pokazie mody; poszczególnych programów na rynku tele- – eventy, organizowane przez dane medium, wizyjnym; a potem relacjonowane nie tylko na jego – zaproszenia do ogl¹dania kolejnych wy- ³amach, ale równie¿ w pozosta³ych œrod- dañ tego samego programu; kach przekazu z grupy w³aœcicielskiej. – zaproszenia do ogl¹dania programów in- Tak dzia³o siê w przypadku nagród „Tele- formacyjnych lub publicystycznych w tej kamery Tele Tygodnia 2010”: poza inten- samej stacji (np. Fakty zachêcaj¹ce do sywn¹ kampani¹ autoreklamow¹ i auto- obejrzenia Teraz my w TVN) lub stacji cross-reklamow¹, nast¹pi³o silne redak- wchodz¹cej w sk³ad danej grupy w³aœci- cyjne wsparcie akcji. Transmisjê wrêcza- cielskiej (Fakty TVN odnosz¹ce siê do nia statuetek przeprowadzono wy³¹cznie Faktów po Faktach w TVN24); na portalu Interia.pl, RMF FM by³o patro- – redakcyjnego wsparcia programów, amba- nem medialnym konkursu, a zdarzenie od- sadorów marki albo wydarzeñ, organizo- notowa³y praktycznie wszystkie licz¹ce wanych przez nadawcê. Taka sytuacja ma siê rubryki towarzyskie z magazynów miejsce wbrew temu, co twierdzi³ cytowa- wchodz¹cych w sk³ad wydawnictwa. ny Marek Szafarz21: „Nie wyobra¿am so- bie sytuacji, w której w g³ównym wydaniu Jak wiêc widaæ, w sukurs mediom drukowa- »Faktów« informujemy, ¿e startuje nowy nym przychodzi chocia¿by internet, który tra- serial, bo natychmiast wiarygodnoœæ na- dycyjne metody redakcyjnego autopromowa- szych programów informacyjnych by³aby nia wzbogaca o nowe sposoby, do tej pory przez œrodowisko i przez widzów kwestio- przypisane jedynie elektronicznym œrodkom nowana”22. Przecie¿ nawet Adam Pie- przekazu. W³aœnie im nale¿y poœwiêciæ wiêcej czyñski, szef TVN24, zauwa¿a: „Wielkie uwagi, skupiaj¹c siê g³ównie na telewizji (z ta- show staje siê newsem. Mo¿e zas³uguje na kich samych powodów, o których wspominano to bardziej ni¿ polityka?”23 I rzeczywiœcie ju¿ wczeœniej: czyli ³¹czenia wizji i fonii wraz – ³atwo wskazaæ konkretne przyk³ady z maksymalizacj¹ intensywnoœci dzia³añ oraz z 2010 r. na przenikanie siê informacji ich nieograniczon¹ wrêcz powtarzalnoœci¹). o znamionach auto-PR z serwisami new- Maj¹c w pamiêci powy¿sze uwagi, warto sowymi: przedstawiæ najpopularniejsze odredakcyjne – 14 lutego w TVN24 (godz. 15:11) pojawia metody autopromocji i autocross-promocji. Po siê informacja o agencji TVN News pierwsze, nadawcy do realizacji celów AP Agency i jej pracy podczas zimowych i ACPW nie wahaj¹ siê u¿ywaæ serwisów in- igrzysk w Toronto; formacyjnych (chocia¿ te – z racji wymogu – 28 lutego w Faktach zapo-

21 Taka sama sytuacja ma miejsce w TVP1 (np. 27 lutego g³ówne wydanie Wiadomoœci informowa³o o nowym programie Œpiewaj i walcz, emitowanym na antenie „Jedynki”. Z kolei jedno z marcowych wydañ Wydarzeñ pro- mowa³o On i Ona, nowe show, prowadzone przez Agatê M³ynarsk¹ i Krzysztofa Ibisza. 22 M. Szafarz, Wyst¹pienie… 23 J. Murawski, W TVN… 48 Anna Jupowicz-Ginalska

wiada dokument o Wis³awie Szymbor- (w ten sam dzieñ startowa³a XI edycja skiej, którego autork¹ jest Katarzyna Ko- show); lenda-Zaleska; – w kuchni programu gotowa³ Rados³aw – 6 marca Fakty prezentuj¹ materia³ o nar- Majdan, uczestnik poprzedniej serii Tañca ciarskim pucharze Faktów, organizowa- z gwiazdami; nym w Zakopanem, gdzie zwyciê¿yli Ka- – w trakcie „Dzieñ dobry TVN” pojawi³ siê mil Durczok i Anita Werner. Przy okazji serwis informacyjny TVN24; w tle relacji mignê³y namioty, koszulki – w jednym z minireporta¿y pojawi³ siê Hu- czy kolejka górska z logo serwisu; bert Urbañski, który – wraz z kamerami – – 14 marca Dzieñ po dniu (TVN24) nawi¹- odby³ podró¿ do Bu³garii i tam spotka³ siê zuje do reporta¿u W³adcy marionetek, m.in. z prowadz¹cym tamtejsz¹ edycjê emitowanego na antenie TVN, a przygoto- Milionerów; wanego przez Tomasza Sekielskiego, – o tym, jak zostaæ re¿yserem, informowa³ wspomina tak¿e wywiad Janusza Palikota Yurek Bogajewicz, wspó³twórca takich hi- dla Onet.pl; tów TVN, jak Kasia i Tomek, Niania czy – 14 marca Fakty zapraszaj¹ do Faktów po Stacja; Faktach, w których Anita Werner rozma- – zapowiedŸ „Dzieñ dobry TVN”, planowa- wia z politykami o k³amstwie (w kontek- nego na 8 marca 2010 r. œcie W³adców marionetek); – 15 marca Fakty powracaj¹ do reporta¿u Bardzo efektywn¹ odmian¹ omawianej meto- W³adcy marionetek w kontekœcie sprawy dy jest równie¿ zapraszanie w³asnych ambasa- Andrzeja Barcikowskiego. dorów marki do udzia³u w ró¿nego rodzaju talk shows25. Dziêki nim gwiazda mo¿e zapre- Kolejn¹ metod¹ na prowadzenie aktywnoœci zentowaæ siê od zupe³nie innej strony, odkryæ auto-PR lub autocross-PR jest plasowanie ich swoje tajemnice, opowiedzieæ o hobby lub ro- w programach rozrywkowych, np. w telewizji dzinie, b³ysn¹æ poczuciem humoru i udowo- œniadaniowej. W ramach audycji nadawca pro- dniæ dystans do w³asnej kariery czy pozycji ponuje widzom reporta¿e z planu filmowego, zawodowej. Na popularnoœæ tej metody wska- materia³y zakulisowe zwi¹zane z programami zuj¹ listy uczestników takich programów, jak czy w koñcu spotkania z gwiazdami konkret- Kuba Wojewódzki albo Szymon Majewski nych produktów medialnych (w studio, w do- Show (tabela 3 i 4). Nale¿y dodaæ, ¿e podczas mu VIP-ów, na wspólnej wycieczce). Oto dobierania próby badawczej pod uwagê wziê- przyk³ady24: to sezon jesienny roku 2009 (wrzesieñ – gru- – rozwi¹zanie konkursu dla telewidzów, po- dzieñ) oraz pocz¹tek sezonu wiosennego 2010 œwiêconego serialowi Usta usta; (marzec). – kilka wejœæ prezenterów pogody, prowa- Jak ³atwo zauwa¿yæ, ponad po³owa zapra- dzonych ze studia Tañca z gwiazdami szanych goœci by³a bezpoœrednio (prezenterzy,

24 Wszystkie pochodz¹ z jednego wydania „Dzieñ dobry TVN” z 7 marca 2010 r. 25 A nawet i podsumowaniach, takich jak 66 niezapomnianych…, emitowanych w TVN Style. Wœród eksper- tów, komentuj¹cych najwa¿niejsze lub najciekawsze wydarzenia rankingu pojawiaj¹ siê bardzo czêsto gwiazdy zwi¹zane z ITI: Jaros³aw KuŸniar, Karolina Korwin-Piotrowska itd. Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej 49

Tabela 3. Kuba Wojewódzki – zwi¹zki goœci programu z nadawc¹

Data emisji Zaproszeni goœcie Oczywisty udzia³ odcinka w produkcjach TVN 8 wrzeœnia Ma³gorzata Foremniak, Agnieszka Chyliñska II edycja Mam talent 22 wrzeœnia Piotr Gacek, Jakub Jarosz, Bartosz Kurek i Micha³ Witkowski – 29 wrzeœnia Agnieszka Holland, Iga Wyrwa³ I.W. – uczestniczka X edycji Tañca z gwiazdami 6 paŸdziernika Tomasz Kot, Ewa Farna T.K. – aktor kojarzony g³ównie z Niani¹ i produkcjami filmowymi ITI 13 paŸdziernika , Tymon Tymañski K.D. – prowadz¹cy Fakty 20 paŸdziernika Piotr Adamczyk, Mandaryna P.A. – aktor graj¹cy g³ówn¹ rolê w Naznaczonym; serial startowa³ wówczas na antenie TVN 27 paŸdziernika Ma³gorzata Ko¿uchowska i Rafa³ Mohr R.M. – aktor graj¹cy jedn¹ z ról w serialu Spadkobiercy – efemery- dzie, która na chwilê zagoœci³a na antenie TVN 3 listopada Tomasz Kammel i Gaba Kulka – 10 listopada Krzysztof Materna i Anna Wyszkoni – 17 listopada Anna Dereszowska i Anna Œwi¹tczak A.D. – aktorka powi¹zana z produk- tami medialnymi ITI 24 listopada Olga Frycz i Mariusz Ka³amaga – 1 grudnia Wojciech Malajkat i Tomasz Sianecki T.S. – dziennikarz TVN i TVN24 8 grudnia Otylia Jêdrzejczak i Dariusz Krupa O.J. – p³ywaczka, uczestniczka X edycji Tañca z gwiazdami 2 marca Zbigniew Zamachowski i Anna Wendzikowska A.W. – reporterka „Dzieñ dobry TVN”. 9 marca Anna Przybylska, Anna Dereszowska Aktorki z serialu Klub szalonych oraz Dominika £akomska dziewic, który startowa³ w TVN 16 marca Andrzej Seweryn i Muniek Staszczyk – 23 marca Micha³ ¯ebrowski i Anja Rubik – (chocia¿ M.¯. zaprosi³ Kubê Woje- wódzkiego do udzia³u w spektaklu Zagraj to jeszcze raz, Sam, który inau- gurowa³ dzia³alnoœæ teatru 6. piêtro)

ród³o: opracowanie w³asne na podstawie http://kuba.plejada.pl [dostêp: 20 marca 2010]. cz³onkowie jury) lub poœrednio (aktorzy, aktu- opon konkurencji, skoro my mo¿emy, korzy- alnie wystêpuj¹cy w którejœ z jej produkcji) staj¹c z w³asnej anteny, wypromowaæ w³asne zwi¹zana z TVN. To niezaprzeczalny dowód pozycje programowe”26. na to, ¿e omawiana forma auto-PR jest jedn¹ Trzeci¹ metod¹, o jakiej warto wspomnieæ, z najpopularniejszych metod autopromocji, co jest plasowanie produktów medialnych (albo potwierdzaj¹ s³owa cytowanego ju¿ Marka wchodz¹cych w sk³ad grupy w³aœcicielskiej) Szafarza: „Nie jest przypadkiem, ¿e gdy star- w serialach, produkowanych przed danego tujemy nowy serial, to w naszych talk showach nadawcê. W ten sposób realna telewizja prze- pojawiaj¹ siê nasze gwiazdy. […] To jest tak, nika do nierzeczywistego œwiata wymyœlo- jak firma produkuj¹ca opony nie bêdzie do nych postaci i utwierdza widzów w przekona- swoich samochodów s³u¿bowych kupowaæ niu, ¿e promowana stacja jest praktycznie je-

26 M. Szafarz, Wyst¹pienie… 50 Anna Jupowicz-Ginalska

Tabela 4. Szymon Majewski Show IX – zwi¹zki goœci programu z nadawc¹

Data emisji Zaproszeni goœcie Oczywisty udzia³ w produkcjach TVN odcinka 7 wrzeœnia Kayah i Zygmunt Chajzer – 14 wrzeœnia Magda Mo³ek i Marcin Gortat M.M. – prezenterka TVN i TVN Style 28 wrzeœnia Katarzyna Glinka i Piotr Gruszka – 5 paŸdziernika Jolanta Fraszyñska i Jacek Braciak J.B. – aktor graj¹cy w BrzydUli 12 paŸdziernika Ola Szwed i Patricia Kazadi – 19 paŸdziernika Paulla i Krzysztof Ibisz – 26 paŸdziernika Agnieszka Chyliñska i Pawe³ Stasiak A.Ch. – jurorka w Mam talent 2 listopada Katarzyna Zieliñska i Krzysztof Hanke – 9 listopada Janusz Gajos i Borys Szyc – 16 listopada Tede i Micha³ Kwiatkowski M.K. – uczestnik X edycji Tañca z gwiazdami 23 listopada Marzena Rogalska i Szymon Ho³ownia M.R. – by³a prowadz¹ca Miasto kobiet w TVN Style, S.H. – wspó³prowadz¹cy progra- my w TVN, zwi¹zany z Religia.tv 30 listopada Julia Kamiñska i Filip Bobek G³ówni aktorzy serialu BrzydUla 7 grudnia 2009 Anna Mucha i Piotr Fronczewski A.M. – uczestniczka i zwyciê¿czyni X edycji Tañca z gwiazdami 1 marca Tomasz Kammel i Micha³ Piróg M.P. – juror w You can dance 8 marca Joanna Koroniewska i Krzysztof Kowalewski – 15 marca Ma³gorzata Socha i Kuba Weso³owski Aktorzy zwi¹zani ze stacj¹ TVN (M.S. – BrzydUla, K.W. – Na Wspólnej)

ród³o: opracowanie w³asne na podstawie http://szymon.plejada.pl [dostêp: 20.03.2010]. dynym medialnym punktem odniesienia, jaki Marcin Meller (zwi¹zany z TVN); istnieje na rynku. To niezwykle czêsty zabieg, – bohaterka Teraz albo nigdy Basia Jasnyk, podejmowany przez producentów z ITI. Oto ma wzi¹æ udzia³ w „Dzieñ dobry TVN”, kilka przyk³adów: o czym informuje wczeœniej swoj¹ seria- – bohaterowie serialu Usta usta w jednym low¹ przyjació³kê. Potem spotyka siê z odcinków ogl¹daj¹ Milionerów; z Olivierem Janiakiem z Co za tydzieñ – przyjació³ki z Klubu szalonych dziewic (TVN Style). œcigaj¹ siê z samochodem Kuby Woje- wódzkiego (co wzbudza ich wielki entu- Czwart¹ metod¹ auto-PR i autocross-PR jest zjazm); prowadzenie inicjatyw specjalnych, w których – w Niani pojawiaj¹ siê Bogdan Rymanow- oczywiœcie promowane s¹ w³asne media, ski, Tomasz Sekielski i Andrzej Moro- a wraz z nimi – reprezentuj¹cy je ambasadorzy zowski; marek. Ale to nie wszystko: tego typu przed- – Darek Jankowski z 39,5 spotyka siê siêwziêcia przed³u¿aj¹ ¿ycie produktu medial- z Edwardem Miszczakiem, aby porozma- nego, podkreœlaj¹ jego znaczenie, ocieplaj¹c wiaæ o udziale w reality show, planowa- wizerunek g³ównego nadawcy. Wœród zauwa- nym przez TVN; ¿alnej aktywnoœci o opisywanym charakterze – patronem medialnym pokazu mody warto wymieniæ: w ostatnim odcinku BrzydUli jest TVN – kolêdê, zaœpiewan¹ i nagran¹ przez Style, a g³ówna bohaterka Ula Cieplak spo- prezenterów programu „Dzieñ dobry tyka Majkê, postaæ z nowego serialu TVN; TVN” (2009). Dodatkowo przygotowano – w serialu Stacja, emitowanym w TVN specjalny teledysk, który emitowano Warszawa, wystêpuje Magda Mo³ek oraz w czasie œwi¹t, zapowiadaj¹c go premie- Syndrom „wiruj¹cego b¹ka”, czyli rzecz o autopromocji medialnej 51

rowym pokazem w telewizji œniadanio- nego zwiêkszenia objêtoœci niniejszego te- wej27; kstu. Poza tym warto podkreœliæ, ¿e dynamika – przyznawanie nagród i tytu³ów w³asnym i brak stagnacji, które s¹ nierozerwalnie zwi¹- gwiazdom medialnym – „Kobiet¹ Roku zane z mediami, cechuj¹ równie¿ podejmowa- TVN Turbo” zosta³y np. pogodynka ne dzia³ania AP i ACPW. Œwiat œrodków ma- Agnieszka Cegielska28 (2009) i Magda sowego przekazu nieustannie siê zmienia, za- Mo³ek29 (2008). równo pod wzglêdem iloœciowym, jakoœcio- – programy specjalne, dedykowane hitom wym, jak i technicznym – w takim kontekœcie poszczególnych ramówek. Takie propozy- ró¿nicuj¹ siê te¿ i omawiane zjawiska. Jedna cje najczêœciej pokazuj¹ zakulisow¹ sferê rzecz pozostaje za to sta³a: owo powszechnie powstawania ulubionych programów, narastaj¹ce przekonanie o skutecznoœci i wy- upubliczniaj¹c to, co w g³ównym wydaniu j¹tkowoœci autopromocji oraz autocross-pro- jest niemo¿liwe – poszerzone wywiady mocji. Tak oto w skrócie mo¿na scharaktery- z uczestnikami, wpadki i gag reels, proces zowaæ ów „syndrom wiruj¹cego b¹ka”, produkcji, plotki z planu itd. Obszar kulu- o którym pisa³a Kamila Baranowska arowy daje odbiorcom wra¿enie, ¿e ucze- z „Rzeczpospolitej” (co prawda dziennikarka stnicz¹ w czymœ pó³jawnym, nie do koñca mia³a na myœli jedynie TVN, ale twierdzenie formalnym. Wykorzystanie naturalnej to nale¿y niew¹tpliwie rozci¹gn¹æ na wszyst- ludzkiej tendencji do podgl¹dactwa po- kie media, wykorzystuj¹ce AP i ACPW): zwala jeszcze mocniej zaprzyjaŸniæ siê „Mechanizm dzia³ania tego œwiata [mediów – z widzem, a tym samym wytworzyæ u nie- przyp. A.J.G.] jest prosty jak dzieciêcy b¹k. go jeszcze wiêksz¹ lojalnoœæ i apetyt na Ka¿dy, kto kiedykolwiek siê nim bawi³ wie, kolejne porcje „donosów” zza kulis. Swo- ¿e – raz nakrêcony – potrafi bardzo d³ugo siê je specjalne wydania mia³y takie progra- krêciæ wokó³ w³asnej osi, powtarzaj¹cymi siê my jak np. Idol (Idol Extra na Polsacie), barwami wprawiaj¹c widzów w zachwyt […], M jak mi³oœæ (TVP2), Taniec z gwiazdami, kolory intensywnie wiruj¹: ci sami ludzie s¹ You can dance (TVN i TVN7), Œpiewaj goœæmi jednych programów, a gospodarzami i walcz (TVP1). Ciekaw¹ propozycj¹ tego innych, na jednym kanale s¹ w jury teleturnie- typu jest te¿ program Serial w wielkim mie- ju, a na drugim bohaterami telewizyjnego œcie (TVN Warszawa): magazyn telewizyj- show”30. ny, prezentuj¹cy „kuchniê” seriali krêco- Czy¿by to by³a tylko celna metafora? nych w TVN (np. Na Wspólnej, Usta usta). Niekoniecznie. Wszak przedstawione w tekœcie przyk³ady udowadniaj¹, ¿e raczej to Przedstawione powy¿ej metody z pewnoœci¹ rzeczywistoœæ i najbli¿sza przysz³oœæ, ku nie s¹ kompletne – zebranie wszystkich wy- której zmierza promocja œrodków przekazu. korzystywanych technik wymaga³oby znacz-

27 W nagraniu udzia³ wziêli: Magda Mo³ek, Kinga Rusin, Jolanta Pieñkowska, Dorota Wellman, Andrzej So³- tysik, Bartosz Wêglarczyk, Wojciech Jagielski i Marcin Prokop – www.wirtualnemedia.pl/artykul/koleda-prowa- dzacych-dzien-dobry-tvn-w-swiatecznej-ramowce-stacji-wideo [dostêp: 27.05.2010]. 28 www.wirtualnemedia.pl/artykul/agnieszka-cegielska-kobieta-roku-tvn-turbo [dostêp: 27.05.2010]. Warto dodaæ, ¿e galê prowadzi³ Marcin Prokop, a transmitowa³a j¹ TVN Turbo. 29 www.wirtualnemedia.pl/artykul/magda-molek-kobieta-roku-tvn-turbo [dostêp: 27.05.2010]. Tu z kolei w jury zasiadali m.in. Zbigniew Urbañski (TVN Turbo), Wojciech Jagielski (DDTVN) oraz Ireneusz Bieleninik (niegdyœ TVN Gra). 30 K. Baranowska, Wiruj¹cy b¹k TVN, „Rzeczpospolita” z 21.03.2009. Syndrom „wirującego bąka”, czyli rzecz o autopromocji ➠ medialnej

A “spinning top” syndrome – about media auto−promo− tion Anna Jupowicz−Ginalska S£OWA KLUCZOWE marketing medialny, promocja mediów, marka spersonalizowana

KEY WORDS media marketing, media promotion, personalized brand

STRESZCZENIE Artyku³ podejmuje tematykê, która do tej pory nie doczeka³a siê naukowej analizy. Wska- zuje na przyczyny stosowania promocji przez œrodki masowego przekazu, a nastêpnie opi- suje zró¿nicowanie promocji, w szczególnoœci ze wzglêdu na przynale¿noœci mediów do danej grupy w³aœcicielskiej. Definiuje autopromocjê i autocross-promocjê medialn¹, wraz ze wskazaniem ich cech charakterystycznych. Klasyfikuje omawiane zjawiska ze wzglê- du na rodzaj mediów, czas dzia³añ, typ promowanych treœci, ci¹g³oœæ aktywnoœci promo- cyjnej oraz typ podejmowanych aktywnoœci (autoreklama i auto PR). Wymienia równie¿ liczne zadania autopromocji oraz techniki autoreklamy i auto-PR, przytaczaj¹c wiele przyk³adów zwi¹zanych z praktyk¹ medialn¹.

ABSTRACT The article examines a subject which has not, so far, been scientifically analysed. Firstly, the author shows why mass media apply promotion in their activities and presents vario- us types of such promotion, as a result of their belonging to different proprietary groups. Next, the author defines auto-promotion and autocross-promotion, including their speci- fic features. She classifies the described phenomena, based on type of media, time of con- ducted activities, type of promoted content, promotional continuity and type of conducted activities (auto-promotion and auto-PR). The author also lists numerous auto-promotion tasks, self-promotion and auto-PR techniques, and provides numerous examples of media practices.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920 Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdańskiej i obchodów 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku

Bartłomiej Brach

d koñca kwietnia do pocz¹tku czerwca woœci. Po pierwsze, mit „Solidarnoœci” z lat O2009 r. ³amami polskiej prasy w³ada³ kon- osiemdziesi¹tych, z którego tak bardzo czerpa- flikt dotycz¹cy sprzeda¿y Stoczni Gdañsk S.A. li stoczniowcy w swojej narracji, nie jest mo¿- i obchodów rocznicy wyborów 4 czerwca liwy do „odtworzenia” w obecnych warunkach 1989 r., rozgrywaj¹cy siê na linii premier Do- spo³eczno-gospodarczych. Po drugie, temat nald Tusk – zwi¹zkowcy zrzeszeni w NSZZ móg³ istnieæ w mediach przez trzy tygodnie „Solidarnoœæ” Stoczni Gdañskiej. Ten pierw- dziêki umiejêtnemu prowadzeniu media rela- szy chcia³ pozyskaæ inwestora dla prze¿ywaj¹- tions przez premiera Tuska. Nie by³oby to cego powa¿ne k³opoty finansowe zak³adu. Ci mo¿liwe bez przecieków do mediów i kreowa- drudzy twierdzili, ¿e zmiany w³asnoœciowe nia pseudowydarzeñ – analiz¹ tych dwóch me- tylko przyspiesz¹ bankructwo. Symboliczne chanizmów zajmê siê w dalszej czêœci artyku- znaczenie stoczni w najnowszej historii Polski ³u. Po trzecie, zarz¹dzanie przekazem medial- sprawi³o, ¿e spór teoretycznie ekonomiczny nym pozwoli³o niemal ca³kowicie odwróciæ podzieli³ g³êboko redakcje dzienników i tygo- uwagê prasy od kwestii organizacji obchodów dników – stworzy³y one rozbie¿ne narracje 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. (nadaj¹ce sens otaczaj¹cemu œwiatu wzory i przeniesienia ich na Wawel. opisu). Co spowodowa³o tak¹ polaryzacjê me- Do analizy przebiegu konfliktu pos³u¿y mi diów? Co zak³adowa komórka zwi¹zku opo- opisana przez Daniela J. Boorstina teoria pseu- wiedzia³a mediom, ¿e by³a obecna w prasie dowydarzenia1. Racje stron przedstawiê, u¿y- przez trzy tygodnie? Jakie media relations pro- waj¹c zaproponowanej przez Kennetha Bur- wadzi³ premier Tusk wobec narastaj¹cego ke’a dramatycznej pentady2. Dodatkowo, do konfliktu? celów analizy, przeprowadzi³em iloœciowe ba- Na wszystkie te pytania odpowiem, poka- dania prasy3, które by³y podstaw¹ do nakreœle- zuj¹c dzia³anie mechanizmu medialnego, nia rozwoju narracji. Dla jasnoœci analizy który na naszych oczach napêdza³ spiralê zda- przyjrzê siê najpierw historii restrukturyzacji rzeñ. Twierdzê, ¿e przebieg tego wydarzenia stoczni. medialnego pokazuje nastêpuj¹ce prawid³o-

1 D.J. Boorstin, The Image: A Guide to Pseudo-events in America, New York 1962. 2 K.D. Burke, A Grammar of Motives, New York 1945. 3 W badaniu uwzglêdni³em 154 artyku³y z nastêpuj¹cych tytu³ów: „Dziennik”, „Gazeta Polska”, „Gazeta Wy- borcza”, „Nasz Dziennik”, „Nasza Polska”, „Newsweek”, „Polityka”, „Polska The Times”, „Rzeczpospolita”, „Super Express” i „Trybuna”. 54 Bart³omiej Brach

Stoczni problemy Polska utrzyma³o kontrolê nad zak³adem. z Komisj¹ Europejsk¹ W³aœnie obawy o przysz³oœæ bran¿y, zatru- ród³em problemów gdañskiej stoczni jest dnienie i los tzw. kolebki „Solidarnoœci” by³y nierentownoœæ produkcji oraz odziedziczone zarzewiem konfliktu Tusk – stoczniowcy. po poprzednim ustroju niewspó³mierne do po- Warto podkreœliæ, ¿e procedura zastosowa- trzeb zatrudnienie. Rosn¹ca konkurencja na w sprawie polskich stoczni przez Komisjê stoczni z Azji Po³udniowo-Wschodniej spo- Europejsk¹ nie by³a precedensem. Podobne wodowa³a koniecznoœæ pomocy ze strony pañ- k³opoty mia³y stocznie niemieckie Bremer stwa (w latach 1998–2008 wynios³a ona Vulkan oraz hiszpañskie Izar. W obu przypad- 14 mld z³)4. Udzielanie zak³adom pomocy pu- kach zamkniêto po jednym zak³adzie, a pozo- blicznej na restrukturyzacjê by³o wy³¹czn¹ sta³e, nale¿¹ce do grupy, sprywatyzowano. prerogatyw¹ rz¹du a¿ do wst¹pienia Polski do W 2008 r. KE nakaza³a równie¿ zwrot pomocy Unii Europejskiej. Od 2004 r. ka¿de wsparcie udzielonej greckiemu kombinatowi Hellenic musi zostaæ zatwierdzone przez Komisjê Eu- Shipyards (obecnie trwa postêpowanie przed ropejsk¹. Polskie dzia³ania pomocowe wzbu- Trybuna³em Sprawiedliwoœci Unii Europej- dzi³y podejrzenia Brukseli, wiêc 1 czerwca skiej z pozwu Komisji Europejskiej przeciw 2005 r. Komisja Europejska (KE) opublikowa- rz¹dowi Republiki Greckiej) 6. Choæ przyk³ady ³a wniosek o wszczêciu formalnego postêpo- te ró¿ni¹ siê od przypadku Stoczni Gdañsk, to wania wyjaœniaj¹cego. W¹tpliwoœci dotyczy³y widaæ, ¿e stanowczoœæ Brukseli nie jest wyj¹t- odzyskania przez polskie stocznie trwa³ej kiem i nie wynika ze z³ej woli europejskich zdolnoœci do konkurowania na rynku, wysoko- urzêdników. œci udzia³u w³asnego w kosztach restruktury- zacji, zastosowania w³aœciwych œrodków wy- Dynamika narracji w prasie równawczych oraz ograniczenia wysokoœci W mediach temat Stoczni zaczyna nabieraæ pomocy do niezbêdnego minimum. Na czas dynamiki dopiero w po³owie kwietnia 2009 r., procedury pañstwo winno by³o wstrzymaæ kiedy to Prawo i Sprawiedliwoœæ emituje wszystkie dotacje, jednak¿e rz¹dy Leszka Mil- w TVP1 spot pt. Kolesie. W jednej ze scen po- lera, Marka Belki i Jaros³awa Kaczyñskiego kazany jest stoczniowiec ze Szczecina Zbi- w celu „dokoñczenia prywatyzacji” w latach gniew Wysocki, rozpaczaj¹cy nad losem upa- 2004–2008 przekaza³y Stoczni Gdañsk daj¹cej stoczni.. Zamieszanie zwi¹zane ze spo- i Stoczni Gdynia 5,587 mld z³5. W odpowiedzi tem promuje temat stoczni w mediach. Skoko- na zastrze¿enia KE 12 wrzeœnia 2008 r. rz¹d wy wzrost zainteresowania obserwujemy Tuska przes³a³ nowy program restrukturyza- 29 i 30 kwietnia (zob. wykres 1, pierwszy cyjny do Brukseli. Zak³ada³ on m.in. inwesty- wierzcho³ek), kiedy to gazety relacjonuj¹ cje Mostostalu Chojnice w Szczecinie i przejê- odbywaj¹cy siê w Pa³acu Kultury i Nauki cie stoczni w Gdañsku i Gdyni przez ukraiñ- w Warszawie kongres Europejskiej Partii Lu- skie konsorcjum ISD Polska. Komisja Euro- dowej zorganizowany przez Platformê Oby- pejska 6 listopada odrzuci³a projekt polskiego watelsk¹ i Polskie Stronnictwo Ludowe oraz rz¹du. Premier zosta³ zobowi¹zany do sprze- zajœcia na placu Defilad miêdzy stoczniowca- dania stoczni do koñca maja 2009 r. Ostatecz- mi protestuj¹cymi przeciw polityce rz¹du wo- nie nie dosz³o do zmiany w³aœciciela i ISD bec Stoczni Gdañsk a interweniuj¹c¹ policj¹.

4 Trzeci koniec kolebki, „Tygodnik Powszechny” z 9.09.2008. 5 R. Daszczyñski, Pomoc publiczna dla stoczni – materia³ informacyjny, Urz¹d Ochrony Konkurencji i Kon- sumentów, Warszawa wrzesieñ 2008. 6 D³uga historia bojów o europejskie stocznie, „Rzeczpospolita” z 14.10.2008 oraz State aid: Commission ta- kes Greece to Court for failure to recover illegal aid from Hellenic Shipyard [informacja prasowa EUROPA z 14 kwietnia 2010], http://europa.eu/rapid/pressReleasesAction.do?reference=IP/10/428. Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdañskiej… 55

Wydarzenie daje pocz¹tek walce narracji o in- ca 1989 r. spod Stoczni Gdañsk na Wawel. terpretacjê problemu stoczni i stoczniowców. Krzywa wykresu pokazuje stopniowo podsy- Jak twierdzi Paul Brass, najwa¿niejsze s¹ dni can¹ przez trzy dni uwagê mediów – wynik po zamieszkach i protestach – to bitwa o prze- umiejêtnego dozowania informacji przez za- jêcie kontroli przez zainteresowane strony plecze premiera Tuska. „Nasz Dziennik” (w tym wypadku przez rz¹d i stoczniowców) 5 maja poinformowa³ o apelu prezydenta nad symboliczn¹ reprezentacj¹ wydarzenia7. Gdañska Paw³a Adamowicza do stoczniow- Same zajœcia pod PKiN dla s³uchaczy Ra- ców, w którym nawo³ywa³ on, by zwi¹zkowcy dia Maryja zosta³y medialnie stworzone ju¿ ze stoczni zrezygnowali z demonstracji. Ta dzieñ wczeœniej. Jak opisuje to „Gazeta Wy- pierwsza wzmianka „przyci¹gnê³a” inne rela- borcza”, Jacek Kurski na antenie toruñskiej cje, które w sposób jednoznaczny potêpia³y rozg³oœni zapowiedzia³ „medialne uderzenie stoczniowców z NSZZ „Solidarnoœæ” i wzy- w kongres”8. Rzeczywiœcie mia³o ono miejsce wa³y do rozwa¿enia zmiany miejsca obcho- – interwencji policji poœwiêcono w prasie dów. Szczególnie jaskrawe by³o to w przypad- wiele uwagi. Wydarzenia 29 kwietnia przy- ku „Super Expressu”, który 6 maja cytowa³ nios³y w prasie trzy wyraŸne grupy narracji – Lecha Wa³êsê nawo³uj¹cego do rozprawienia narracje prostoczniowe, prorz¹dowe i konte- siê ze zwi¹zkowcami za pomoc¹ kamieni, jeœli statorskie, które zostan¹ opisane w dalszej druga strona ich u¿yje10. W tak¹ optykê wpisa³ czêœci tekstu. siê równie¿ Wojciech Olejniczak, który na Wykres 1. Dynamika zainteresowania prasy problemem Stoczni Gdañsk i obchodami 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. od 29 kwietnia do 5 czerwca 2009 r.9

Drugim szczytem zainteresowania mediów tych samych ³amach sugerowa³ mo¿liwoœæ by³o og³oszone 7 maja czêœciowe przeniesie- przeniesienia obchodów11. Takie wypowiedzi nie obchodów 20. rocznicy wyborów 4 czerw- sprawi³y, ¿e w mediach pojawi³ siê efekt

7 P. Brass, Riots and Pogroms, New York 1996. 8 EPP w Warszawie, PiS chce „uderzyæ w kongres”, „Gazeta Wyborcza” z 29.04.2009. 9 1. wierzcho³ek wykresu – 30.04 i 2.05 zamieszki pod PKiN; 2. wierzcho³ek – 8.05 przeniesienie obchodów do Krakowa; 3. wierzcho³ek – 12.05 nowy numer tygodników; 4. wierzcho³ek – 19.05 debata. 10 Wa³êsa ka¿e biæ zwi¹zkowców, „Super Express” z 6.05.2009. 11 By³y szef SLD ostro krytykuje zwi¹zkowców, „Super Express” z 6.05.2009. 56 Bart³omiej Brach samospe³niaj¹cej siê przepowiedni. Ju¿ za- starczenie mediom tematu oraz wykszta³cenie wczasu przewidziano zmianê miejsca. Wyda- wokó³ niego odpowiedniego spinu. Jak napisa- nia gazet z 7 maja, kiedy to premier oficjalnie ³em wy¿ej, najwa¿niejsz¹ dat¹ dla losów og³osi³ swoj¹ decyzjê o przeniesieniu szczytu stoczni by³ dopiero 28 maja, kiedy oficjalnie europejskich liderów do Krakowa, pe³ne by³y podano informacjê o sprzeda¿y stoczni komentarzy (12 artyku³ów). Dziêki takim me- w Szczecinie i Gdyni inwestorowi gwarantuj¹- dia relations rz¹d móg³ ustami Lecha Wa³êsy, cemu podtrzymanie produkcji15. Debata mia³a Stefana Niesio³owskiego krzycz¹cego „prze- miejsce na 10 dni przed t¹ dat¹, wiêc mo¿na stêpcy”12, szefa gabinetu politycznego premie- stwierdziæ, ¿e nie mog³a mieæ wiêkszego zna- ra S³awomira Nowaka oraz Paw³a Adamowi- czenia dla losów przemys³u stoczniowego. Jej cza ukszta³towaæ w³aœciwy dla swojej racji zadaniem by³o budowanie wizerunku – wykre- spin (interpretacjê rzeczywistoœci). owanie Donalda Tuska na opiekuna i dobro- Warto w tym miejscu podkreœliæ dzia³ania czyñcê. Adamowicza, który – by pomóc w kszta³towa- Wydarzenie zosta³o bardzo dobrze zapla- niu spinu – przygotowa³ na dzieñ og³oszenia nowane. Ju¿ na 4 dni przed debat¹ upublicz- przenosin uroczystoœci obchodów 20-lecia niono wiadomoœci o zaawansowanych rozmo- wyborów 4 czerwca pseudowydarzenie w po- wach z jednym z potencjalnych inwestorów16. staci listu otwartego do stoczniowców, Taka wiadomoœæ w mediach wytworzy³a at- w którym zarzuca zwi¹zkowcom, i¿ uda³o im mosferê wyczekiwania, spychaj¹c na drugi siê skompromitowaæ Gdañsk i Polskê. 7 maja plan stoczniowców i ich racje. prezydent Gdañska odczyta³ go na œrodku sta- Jak wynika z wykresu nr 1, kulminacj¹ rówki. Nastêpnego dnia za publiczne pieni¹- narracji o stoczniowcach sta³ siê 19 maja. Te- dze wykupi³ ca³ostronicowe og³oszenie13 na go dnia ukaza³y siê tygodniki ca³y czas zajmu- ³amach „Gazety Wyborczej” i „Dziennika Ba³- j¹ce siê sporem, a prasa codzienna zajêta by³a tyckiego”14, w którym zamieœci³ tekst oœwiad- komentowaniem debaty. Tak szybko, jak zain- czenia. Odnios³o ono zamierzony skutek – teresowanie debat¹ ros³o, tak szybciej jeszcze prezydent Gdañska pojawi³ siê ze swoj¹ wypo- zgas³o. Pocz¹wszy od 20 maja coraz mniej ar- wiedzi¹ w prasie, radiu, telewizji i internecie. tyku³ów porusza tê kwestiê. Mo¿na wniosko- News premiera Tuska z 7 maja pozosta³ waæ, ¿e stoczniowcy nie byli w stanie zapropo- wiod¹cym tematem a¿ do weekendu, a liczba nowaæ niczego równie atrakcyjnego, jak wia- publikacji oscylowa³a wokó³ dziesiêciu. domoœæ o sprzeda¿y stoczni. Rozstawienie na- Wzrost liczby artyku³ów 12 maja wynika z ter- miotu przed bram¹ zak³adu i wymachiwanie minu wydawania czasopism. To, co w gaze- raportem NIK dotycz¹cym prywatyzacji tach codziennych pojawi³o siê w weekend, Stoczni Gdañsk nie potrafi³o wzbudziæ naj- opublikowano we wtorek w tygodnikach. mniejszego zainteresowania mediów – by³o Kolejny intensywny wzrost zainteresowa- pokazywane tylko w kontekœcie debaty. nia mediów spowodowa³a zapowiedŸ i prze- PóŸniejsze artyku³y nie nosi³y ju¿ wczeœniej- prowadzenie debaty miêdzy Donaldem Tu- szego znamienia konfliktu, by³y powrotem do skiem a stoczniowcami. Debatê mo¿emy rów- wczeœniejszego, przedmajowego, sposobu in- nie¿ zakwalifikowaæ do kategorii medialnych formowania o losach stoczni. pseudowydarzeñ maj¹cych na celu jedynie do-

12 Niesio³owski do zwi¹zkowców: „Przestêpcy!”, „Super Express” z 8.05.2009. 13 Adamowicz: zadymiarze niszcz¹ „Solidarnoœæ”, artyku³ portalu dziennik.pl, www.dziennik.pl/opinie/artic- le379506/Adamowicz_Zadymiarze_niszcza_Solidarnosc_.html 14 Prezydent og³oszenia daje, „Dziennik” z 9.05.2009. 15 Do sprzeda¿y nie dosz³o (zob. s. 3). 16 Tusk ma asa w rêkawie dla stoczniowców, „Dziennik” z 14.05.2009. Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdañskiej… 57

Narracje ³zawi¹cego i armatki wodnej. Jeden ze stocz- W zebranym materiale medialnym mo¿na wy- niowców bior¹cych udzia³ w proteœcie dosta³ ró¿niæ, o czym ju¿ wspomnia³em, trzy grupy ataku padaczki. Niektórzy po u¿yciu gazu pie- narracji. Pierwsza z nich to narracje prostocz- przowego mieli problemy z oddychaniem. Kil- niowe, druga to antytetyczne narracje prorz¹- kunastu stoczniowców potrzebowa³o pomocy dowe, trzecia zaœ to opowieœci kontestuj¹ce medycznej. Pomoc zosta³a im udzielona przez ca³e zamieszanie wokó³ stoczni i obchodów s³u¿by medyczne dopiero po kilkunastu minu- rocznicy wyborów 4 czerwca. Do takiej klasy- tach, gdy¿ na miejscu nie by³o ¿adnej karet- fikacji z powodzeniem mo¿na przypisaæ jede- ki”17. Zajœcie zosta³o dalej przedstawione jako naœcie analizowanych tytu³ów. brutalna, nieadekwatna akcja, a nawet odwet za protestowanie w czasie kongresu EPL18. Stoczniowcy w obronie miejsca Gaz pieprzowy, którego u¿yto przeciw stocz- œwiêtego niowcom, nazywany by³ tajemniczo „dziwn¹ Stoczniowcy od zajœæ pod Pa³acem Kultury substancj¹” („Nasz Dziennik”) lub „œrodkiem i Nauki do debaty z premierem Tuskiem wy- chemicznym” („Nasza Polska”) wywo³uj¹cym kszta³cili dwie nastêpuj¹ce po sobie narracje, oparzenia. W dodatku, jak ca³e starcie opisuje 19 które maj¹c czêœci wspólne, k³ad³y jednak ak- „Gazeta Polska” , policja skierowa³a gaz cent na ró¿ne elementy. Pierwsz¹ z nich, wy- przeciwko grupce kobiet, a nastêpnie przeciw tworzon¹ tu¿ po 29 kwietnia w celu nadania starszym stoczniowcom. Jest to o tyle znacz¹- symbolicznego znaczenia zamieszkom w War- ce, ¿e ca³y czas ¿ywy mit „Matki Polki” naka- szawie, mo¿na za pomoc¹ pentady Kennetha zuje jakikolwiek atak na kobiety traktowaæ jak Burke’a przedstawiæ nastêpuj¹co: zbrodniê, a na pewno nieuzasadnion¹ brutal- noœæ i agresjê. Co ciekawe, w¹tek ataku na ko- AKT Bohaterska obrona istnienia stoczni biety i starców nie pojawia siê w ¿adnej innej SCENA Miejsce: zjazd wrogich stoczni po- narracji. lityków EPL, czas: czas zagro¿enia Stoczniowcy starali siê to zajœcie przedsta- AKTOR Stoczniowcy – obroñcy miejsc pra- wiæ jako atak w³adzy na bezbronnych ludzi, cy który mia³by delegitymizowaæ w³adzê Platfor- WYKONANIE Walka z w³adz¹ (odtworzenie mitu my Obywatelskiej. Ten fakt najsilniej zostanie „Solidarnoœci”) podkreœlony w zmodyfikowanej narracji upu- POWÓD/CEL Zagro¿enie bytu stoczni ze strony blicznianej po przeniesieniu obchodów, kiedy rz¹du i KE / Zachowanie dziedzic- to, zdaniem wiceszefa „Solidarnoœci” Stoczni twa narodu i miejsc prac Gdañsk Karola Guzikiewicza, „w Gdañsku bê- dzie Polska, a na Wawelu bêdzie ZOMO”20, Stoczniowcy opisywani s¹ na ³amach „Nasze- bêd¹ce oczywist¹ parafraz¹ s³ów Jaros³awa go Dziennika”, „Naszej Polski” i „Gazety Pol- Kaczyñskiego z 2006 r.21 Te zachowania po- skiej” jako bohaterscy ludzie broni¹cy miejsc zwalaj¹ stwierdziæ, ¿e stoczniowcy chcieli na- pracy w zak³adzie. Przyjechali do Warszawy wi¹zaæ do mitu solidarnoœciowej walki z w³a- jedynie manifestowaæ swoje obawy i lêki dz¹, a sam 29 kwietnia mia³by byæ paralel¹ przed zwolnieniami. W odpowiedzi, jak pisze wydarzeñ z lat: ’56, ’70, ’76 i ’80. „Wrócili- „Nasz Dziennik”, policja „u¿y³a pa³ek, gazu œmy do czasów stanu wojennego” – skwitowa³

17Przed Pa³acem Kultury, „Nasz Dziennik” z 30.04.2009. 18 Cios w Solidarnoœæ, „Gazeta Polska” z 13.05.2009. 19 Bij¹ce serce Tuska, „Gazeta Polska” z 6.05.2009. 20 4 czerwca ucieka z Gdañska do Krakowa, „Gazeta Wyborcza” z 9.05.2009. 21 Na wiecu w Stoczni Gdañsk 1 paŸdziernika 2006 r. Jaros³aw Kaczyñski powiedzia³: „My jesteœmy tu, gdzie wtedy, oni tam, gdzie sta³o ZOMO”. 58 Bart³omiej Brach zajœcia Guzikiewicz22. Rz¹dy Tuska ukazywa- Akcent w tej zmodyfikowanej narracji po- no jako niedbaj¹ce o los zwyk³ych ludzi, przej- ³o¿ono na sferê sacrum. Jest ni¹ kolebka „So- muj¹ce siê jedynie ¿yciem establishmentu. lidarnoœci”, o której pamiêæ zbiorow¹ wyra¿a Mamy w tym odbicie staropolskiego podzia³u pomnik Poleg³ych Stoczniowców. Roman Ga- spo³eczeñstwa na sytych panów i wyzyskiwa- ³êzewski w wywiadzie dla „Naszej Polski” nych przez nich chamów. Dok³adnie ilustruje mówi o „miejscu uœwiêconym krwi¹ stocz- to nag³ówek tekstu Stoczniowcom gaz, a euro- niowców”23. Karol Guzikiewicz na tych sa- kratom specja³y, komentuj¹cego wydarzenia mych ³amach powo³uje siê na „nasze œwiête 29 kwietnia na ³amach „Naszego Dziennika”. miejsce”24. Dla szefów zak³adowej „S” wyda- Guzikiewicz i szef zak³adowej „Solidarno- rzenia roku 1970 sta³y siê elementem narodo- œci” Roman Ga³êzewski chcieli, by agresja wej martyrologii i zajê³y miejsce gdzieœ obok wobec bezbronnych i uciœnionych sta³a siê ka- dziwiêtnastowiecznych powstañ. talizatorem spo³ecznego oporu. Nie uda³o im Nie bez znaczenia jest tu sama symbolika siê. Mo¿na to przypisaæ przewartoœciowaniu miejsca. Krzy¿e przedstawiaj¹ symboliczn¹ w narracji stoczniowców w zwi¹zku z przenie- Kalwariê. Z ka¿dego krzy¿a zwisa kotwica – sieniem miejsca obchodów, przede wszystkim symbol walki AK podczas niemieckiej okupa- jednak zmianie warunków spo³ecznych i per- cji, który wi¹za³ przesz³e zmagania z obe- spektywy powstaj¹cej klasy œredniej, z któr¹ cnym. Bogdan Pietruszka (autor koncepcji po- Polacy przed telewizorami chc¹ siê identyfiko- mnika) sugerowa³ równie¿, ¿e trzy ukrzy¿o- waæ. Najpierw przyjrzê siê zmianie narracji, wane kotwice symbolizuj¹ kolejno lata 1956, nastêpnie zajmê siê zwi¹zkiem narracji i wa- 1970 i 1976, trzy lata ukrzy¿owanych nadziei. runków spo³eczno-ekonomicznych. Œrodowisko zwi¹zkowców szermowa³o t¹ Narracja stoczniowców zmienia siê diame- symbolik¹ wobec propagandy sukcesu Platfor- tralnie, gdy premier Tusk podejmuje 7 maja my Obywatelskiej, która dominowa³a w 2009 r. decyzjê o przeniesieniu obchodów rocznicy Jak twierdzi James C. Scott, w ka¿dym spo³e- wyborów 4 czerwca na Wawel. Stoczniowcy czeñstwie, nawet najbardziej hegemonicznym, przestaj¹ byæ opisywani jako bezwolny przed- istniej¹ ukryte zapisy rzeczywistoœci, które miot ataku, strona zdominowana. Staj¹ siê, je- stanowi¹ jeden z zasobów œrodków oporu dla œli nawet nie stron¹ dominuj¹c¹, to przynaj- spo³eczeñstwa25. mniej równorzêdnym przeciwnikiem. Stoczniowcy jako stra¿nicy miejsca œwiê- tego – bezpoœredni spadkobiercy dziedzictwa AKT Obrona narodowych œwiêtoœci dawnej „Solidarnoœci” – maj¹ we w³asnym od- przed profanami czuciu moralne i realne prawo decydowania SCENA Miejsce: Stocznia – kolebka pol- o wpuszczeniu kogoœ na teren placu Solidar- skoœci i miejsce krwi¹ uœwiêcone, noœci. Taki sposób myœlenia by³ prawdopo- czas: czas zagro¿enia dobnie Ÿród³em propozycji zwi¹zkowców AKTOR Zdecydowani stoczniowcy przedstawionej 9 maja, by czêœæ polityczn¹ WYKONANIE GroŸba manifestacji podczas ob- uroczystoœci pozostawiæ w Gdañsku, ale nie chodów w Gdañsku pod pomnikiem. Stoczniowcy samowolnie POWÓD/CEL Niedopuszczenie do profanacji nadali sobie prawo, by decydowaæ, gdzie maj¹ stoczni siê spotkaæ szefowie europejskich rz¹dów26!

22 Stoczniowcom gaz, a eurokratom specja³y, „Nasz Dziennik” z 2.05.2009. 23 Tusk stchórzy³, „Nasza Polska” z 12.05.2009. 24 Apel Karola Guzikiewicza dla „Naszej Polski”, „Nasza Polska” z 12.05.2009. 25 J.C. Scott, Protest and Profanation: Agrarian Revolt and the Little Tradition. P. 1–2, „Theory and Society” Vol. 4 (1977), No. 1, s. 1–38, No. 2, s. 211–246. 26 Tusk nie chce kompromisu, „Nasz Dziennik” z 10.05.2009. Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdañskiej… 59

Donald Tusk, wysy³aj¹c 29 kwietnia si³y po- Dla dzia³aczy by³a to jedyna mo¿liwa strate- licji przeciw protestuj¹cym stoczniowcom, sta³ gia, gdy¿ ich starcie w telewizyjnej debacie za- siê wrogiem. Sprzeniewierzy³ robotnicze idea³y, koñczy³oby siê klêsk¹. Prezes Rady Ministrów stan¹³ po stronie establishmentu. Gdyby rz¹dowe postawi³by ich przed wyborem: przyj¹æ lub obchody wyborów 4 czerwca odby³y siê odrzuciæ pomoc. W przypadku akceptacji ca³a w Gdañsku, to miejsce uleg³oby profanacji. Sta- chwa³a przypad³aby darczyñcy. Odrzucaj¹c n¹³by na nim premier, który prowadzi antyzwi¹z- ofertê, delegaci NSZZ „Solidarnoœæ” Stoczni kow¹ politykê. Premier zaczyna byæ kategoryzo- Gdañsk staliby siê niewdziêcznikami. Debata ja- wany jako profan, uosobienie z³ej w³adzy. By ko gatunek sui genre zak³ada wzajemne ustêp- dope³niæ historyczn¹ paralelê, na czym wydaje stwa oraz chêæ kompromisu. W zwi¹zku z po- siê zale¿eæ d¹¿¹cym do konfliktu stoczniowcom, wy¿szym nie nale¿y siê dziwiæ, ¿e spotkanie potrzebna by³aby zdecydowana reakcja premie- z premierem Tuskiem zosta³o zbojkotowane. ra. Tej, jak wiemy, zabrak³o i obchody przenie- siono do Krakowa. Do zagospodarowania tego Narracja a ekonomia i œwiatopogl¹d niedope³nienia stoczniowcy u¿yli wobec Donal- Druga narracja, nale¿¹ca do grupy narracji da Tuska okreœlenia „tchórz”. Nie podj¹³ walki prostoczniowych, prezentowana jest na ³a- o kolebkê „Solidarnoœci”, na co liczyli zwi¹zkow- mach „Trybuny”. Istnieje jednak zasadnicza cy27. Premier „stchórzy³ i uciek³” z pola walki28. ró¿nica w ich ontologii – dla gazet „narodowo- To, co jeszcze tydzieñ wczeœniej okreœlano katolickich” najwa¿niejsza by³a obrona koleb- pa³owaniem w transie niewinnych dzia³aczy ki polskoœci i historycznego dziedzictwa, dla udaj¹cych siê do autokaru, przeistoczy³o siê na tytu³u laickiego, socjalnego, wa¿niejsza by³a koñcu w pozorowan¹ walkê wokó³ organizacji sama walka o prawa pracownicze. „Trybuna” debaty. Z powodu braku realnej mo¿liwoœci nazywa dzia³ania premiera szanta¿em29 iwy- ujœcia nagromadzonych pok³adów buntu – za- pomina zaniedbywanie kwestii zabezpieczeñ miast pokazaæ si³ê pod pomnikiem Poleg³ych pracowniczych dla stoczniowców odchodz¹- Stoczniowców, w symbolicznym starciu spie- cych z pracy. Zarzuca równie¿ kompromitacjê rano siê o prowadz¹cego, wystrój i sk³ad deba- w przygotowaniach obchodów oraz zaniedby- ty. Ta pseudowalka pozwoli³a stoczniowcom wanie losu stoczniowców30. na zachowanie osi konfliktu. Z mitycznego punktu widzenia strategiê AKT Obrona zak³adu i praw pracowni- Ga³êzewskiego i Guzikiewicza, którzy zamiast czych debatowaæ na dziedziñcu Politechniki Gdañ- SCENA Neoliberalna gospodarka w kryzy- skiej, zebrali siê ze zwolennikami pod pomni- sie kiem Poleg³ych Stoczniowców, mo¿na trakto- AKTOR Ludzie pracy waæ jako próbê powtórzenia narracji z roku WYKONANIE Protestowanie przeciw polityce rz¹- 1980, kiedy to wicepremier rz¹du PRL Mie- du – domniemanego winowajcy czys³aw Jagielski przyje¿d¿a³ negocjowaæ wa- POWÓD/CEL Zagro¿enie miejsc pracy / Utrzyma- runki zawieszenia strajków przez Miêdzyza- nie zatrudnienia i zwiêkszenie roli k³adowy Komitet Strajkowy. Premier Tusk, pracowników stoczni przenosz¹c siê do protestuj¹cych, z pewnoœci¹ zosta³by z Jagielskim uto¿samiony. Ciekawy Profil gazety pokazuje rolê, jak¹ przy tworze- pomys³ w momencie s³aboœci premiera móg³ niu narracji pe³ni zaplecze spo³eczno-ekono- przynieœæ oczekiwane skutki. miczne. Mimo pozornych podobieñstw miê-

27 Tusk stchórzy³, „Nasza Polska” z 12.05.2009. 28 Apel Karola Guzikiewicza dla „Naszej Polski”, „Nasza Polska” z 12.05.2009. 29 Nie przenoœcie Gdañska do Krakowa, „Trybuna” z 7.05.2009. 30 Œwiêto upad³oœci, „Trybuna” z 8.05.2009. 60 Bart³omiej Brach dzy opowieœci¹ „Naszego Dziennika” i „Try- pastliwych s¹siadów. Problem rentownoœci buny”, w tej drugiej gazecie nigdy nie pojawi przestaje mieæ znaczenie wobec ci¹gle ¿ywej, siê odwo³anie do religijno-ojczyŸnianego wy- wszechobecnej historii. miaru pomnika Poleg³ych Stoczniowców. Ma to podstawê w metanarracjach – socjalistyczn¹ Nowe warcholstwo o wyzyskiwaniu robotnika przez kapitalistê Druga grupa – narracje prorz¹dowe pojawi³y i wywodz¹c¹ siê z nauki spo³ecznej Koœcio³a siê w takich tytu³ach, jak „Gazeta Wyborcza”, katolickiego wspó³czuj¹c¹ robotnikowi, trak- „Polska The Times” oraz „Super Express”. Ich tuj¹c¹ pracê jako dar. inspiracj¹ by³a opowieœæ rz¹du. W socjalistycznej metanarracji wzorcem wydarzenia jest œwiêto 1 maja, upamiêtniaj¹ce AKT Obrona œwiêta 4 czerwca i spo³ecz- œmieræ robotników z r¹k policji w czasie straj- nego status quo ku w Chicago w 1886 r. Jest ono obecne w pa- SCENA Polska wszystkich Polaków u progu miêci zbiorowej ruchu i z czasem przekszta³ci- narodowego œwiêta ³o siê w matrycê do interpretacji podobnych AKTOR Premier – stanowczy m¹¿ stanu zajœæ. W przedstawieniu swoje role odgrywa- WYKONANIE Przeniesienie czêœci obchodów do j¹: uciskany robotnik, brutalne si³y porz¹dko- Krakowa we, a kanw¹ ich starcia jest walka o godne ¿y- POWÓD/CEL Naruszenie spo³ecznego status quo cie. Inne motywacje staj¹ siê niewa¿ne, gdy¿ / Spokojne obchody nieobecne w wydarzeniu-wzorcu spychane s¹ na dalszy plan. Legitymacj¹ tej perspektywy jest interpretacja Dostrzec mo¿na w tym miejscu tak¿e ró¿- wydarzeñ 29 kwietnia. „Gazeta Wyborcza” nicê w postrzeganiu sprawiedliwoœci. Wed³ug w swojej relacji mówi o „zwi¹zkowcach w ka- „Trybuny” powinno ona byæ rozumiana we- mizelkach z napisem Stocznia Gdañska, d³ug zasady „ka¿demu wed³ug potrzeb”, ak- którzy ruszyli na barierki” oraz „bili policjan- centuj¹cej aspekt wyrównawczy i redystrybu- tów drzewcami od flag”32. To, co w „Naszym cyjny. Aktywnoœæ „Trybuny” polega³a na piêt- Dzienniku” by³o agresj¹ s³u¿b porz¹dkowych, nowaniu nierównoœci. „Nasz Dziennik”, „Ga- sta³o siê w „Gazecie Wyborczej” atakiem na zeta Polska” i „Nasza Polska” preferuj¹ kon- funkcjonariuszy policji. O krok dalej idzie cepcjê sprawiedliwoœci rozumianej jako „ka¿- „Super Express”, który dodaje informacjê demu wed³ug zas³ug”31, podkreœlaj¹cej ko- o mo¿liwoœci inspiracji ze strony PiS33. Zajœcie niecznoœæ utrzymywania status quo ze wzglê- by³o nie tylko atakiem na funkcjonariuszy, ale du na dokonania. Zas³ugi „Solidarnoœci” tak¿e dzia³aniem inspirowanym po to, by zni- w walce z PZPR s¹ dla tego œrodowiska wy- weczyæ dobre imiê Polski w Europie, jak t³u- starczaj¹c¹ legitymacj¹ do dalszego funkcjo- maczy jeden z dzia³aczy PO34. nowania stoczni poza realiami wolnego rynku. Nawet jeœli zamieszki nie przekszta³ci³y siê Dla „Naszego Dziennika” historia staje siê w gwa³towne starcie, a liczba rannych siêgnê³a aczasowa. Wybrane wydarzenia z przesz³oœci, kilkunastu, to wa¿ny jest ³adunek symboliczny które zapisa³y siê wyraŸnie w polskich dzie- wydarzenia. Platforma, sprawuj¹ca w³adzê re- jach, traktowane s¹ jako ca³y czas maj¹ce aln¹ i symboliczn¹, stara siê kreowaæ mit Pol- miejsce. Niemiec pozostaje z³ym Niemcem ski zjednoczonej, spokojnej i prosperuj¹cej. czyhaj¹cym na polsk¹ ziemiê. Polacy ca³y czas Demonstracja 29 kwietnia zakoñczona starcia- musz¹ broniæ swojej pañstwowoœci wobec na- mi na oczach premierów z ca³ej Europy ude-

31 Kryteria sprawiedliwoœci za: Ch. Perelman, O sprawiedliwoœci, Warszawa 1988. 32 19 premierów w Pa³acu, „Gazeta Wyborcza” z 30.04.2009. 33 Kto inspirowa³ protest stoczniowców w stolicy?, „Super Express” z 30.04.2009. 34 Tam¿e. Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdañskiej… 61 rzy³a bezpoœrednio w to wyobra¿enie. Podwa- cie, o czym œwiadczy nag³ówek „Super ¿y³a jego podstawy, poniewa¿ znalaz³a siê Expressu” z 14 maja: Tusk zaszachuje stocz- zdolna do zamieszek grupa spo³eczna otwarcie niowców lub „Polski The Times” z 12 maja: i agresywnie manifestuj¹ca swoje niezadowo- Premier Tusk chce zmia¿d¿yæ zwi¹zkowców. lenie. Zachowuj¹c odpowiedni¹ skalê, mo¿na Stanowcza reakcja s³owna przynios³a oczeki- doszukaæ siê analogii z protestami 1976 r., kie- wany skutek, wiêc retoryka premiera mog³a dy klasa robotnicza wypowiedzia³a walkê par- ulec zmianie – zniknê³y epitety deprecjonuj¹ce tii „reprezentuj¹cej” jej interesy. stoczniowców. Akcent z piêtnowania zwi¹z- W obliczu pojawiaj¹cej siê kontrnarracji ko- kowców zosta³ przeniesiony na osobê premie- nieczna by³a dyskredytacja stoczniowców. Przed- ra, którego zaczêto kreowaæ na dobroczyñcê stawienie ich jako ludzi nastaj¹cych na porz¹dek stoczni, który wiele dla niej wywalczy³ – spo³eczny i pragn¹cych zniweczyæ wspólne do- przede wszystkim znalaz³ inwestora. Gazety bro – rocznicê pierwszych wyborów po Okr¹- opowiada³y historiê o Tusku jako dobrym ojcu- g³ym Stole. „Gazeta Wyborcza” pisze o „zak³óce- opiekunie, który chce jak najlepiej, ale nie tole- niu obchodów 20-lecia obalenia komunizmu”35. ruje niegrzecznego zachowania. Wielokrotnie Wtóruje jej „Super Express” cytuj¹cy Stefana pojawia siê sformu³owanie „niespodzianka”, Niesio³owskiego nazywaj¹cego stoczniowców któr¹ premier przyszykowa³ dla stoczniowców. „przestêpcami” i odmawiaj¹cego im nazwy „So- W tê narracjê doskonale wpisuje siê zacho- lidarnoœæ”36, Donalda Tuska mówi¹cego o „zady- wanie „Solidarnoœci”, która niczym ma³e miarzach”37 i S³awomira Nowaka zarzucaj¹cego dziecko wybrzydza na warunki debaty, co rusz zwi¹zkowcom chêæ „zohydzenia, storpedowania pokazuj¹c nowe przeszkody. Nie odpowiada i rozbicia uroczystoœci”38. Publiczne napiêtnowa- jej kolejno miejsce, czas, dekoracje, brak mo- nie momentalnie zdyskredytowa³o „Solidarnoœæ” deratora i uczestnicy debaty41. Tê ewolucjê jako stronê protestu – trudno popieraæ osoby podkreœla opublikowany w „Gazecie Wybor- okreœlane podobnymi epitetami. czej” w dniu debaty artyku³ apeluj¹cy, by pre- Zdyskredytowanie stoczniowców upowa¿- mier obszed³ siê ze stoczniowcami ³agodnie42. ni³o Donalda Tuska do przeniesienia obcho- Jêzyk deprecjonowania i pogardy znika. Po dów do Krakowa. Œwiêto nie mo¿e zostaæ za- debacie „Gazeta Wyborcza” publikuje wywiad k³ócone: „chcê unikn¹æ gorsz¹cych scen”39 – z Markiem Bronkiem, przewodnicz¹cym ZZ t³umaczy³ przewodnicz¹cy PO. „Super „Okrêtowiec”, przestawiaj¹cym siê jako dzia- Express” zauwa¿y³ dramat premiera, cytuj¹c ³acz nies³usznie atakowany przez Guzikiewi- s³owa Zbigniewa Chlebowskiego nazywaj¹ce- cza i Ga³êzewskiego43. Twierdzi on, ¿e „Soli- go problemy szefa rz¹du „osobist¹ tragedi¹”. darnoœæ” nie przyst¹pi³a do debaty, bo straci³a Decyzjê Tuska pochwali³ Seweryn Blum- wa¿ne argumenty, oraz dementuje rewelacje sztajn, nazywaj¹c j¹ salomonow¹40. dotycz¹ce tajemniczego raportu NIK, którym Po zapowiedzi debaty ze zwi¹zkowcami wymachiwali zwi¹zkowcy44. W ten sposób zo- Donald Tusk zaczyna dominowaæ w konflik- staj¹ uniewa¿nione argumenty przeciwników

35 Zbrojne ramiê Guzikiewicz, „Gazeta Wyborcza” z 6.05.2009. 36 Niesio³owski do zwi¹zkowców: Przestêpcy!, „Super Express” z 8.05.2009. 37 Tusk przegra³ ze zwi¹zkowcami, „Super Express” z 8.05.2009. 38 By³y szef SLD ostro krytykuje stoczniowców, „Super Express” z 6.05.2009; Stolarz pogoni³ premiera, „Ga- zeta Wyborcza” z 7.05.2009. 39 4 czerwca ucieka z Gdañska do Krakowa, „Gazeta Wyborcza” z 8.05.2009. 40 Zostawcie w spokoju ten pomnik, „Gazeta Wyborcza” z 8.05.2009. 41 OPZZ i Solidarnoœæ: zrywamy debatê, „Polska The Times” z 18.05.2009. 42 Premierze, nie punktuj stoczniowców, „Gazeta Wyborcza” z 18.05.2009. 43 O co chodzi stoczniowej „S”, „Gazeta Wyborcza” z 19.05.2009. 44 W dzisiejszych gazetach wczorajsza debata, „Gazeta Wyborcza” z 19.05.2009. 62 Bart³omiej Brach i potwierdzona narracja o niezrozumia³ych za- ska48, to obie gazety skupi³y siê na kontesto- chowaniach stoczniowców kontra dobra wola waniu braku zgody i stanu przygotowañ. Do premiera. 6 maja w obu gazetach ukaza³ siê tylko jeden Narracja, która wygasa w „Gazecie Wybor- artyku³ dotycz¹cy stoczniowców, a w sumie do czej” i „Polsce The Times”, trwa jeszcze chwi- 4 czerwca ³¹cznie opublikowa³y one tylko lê w „Super Expressie”. W artykule 4 czerwca o 2 artyku³y wiêcej ni¿ „Gazeta Wyborcza”. podzieli³ zwi¹zkowców45 dziennik opisuje, jak W dniu przenosin obchodów w „Dzienniku” zwi¹zkowcy ze Stoczni Gdynia sprzeciwiaj¹ ukazuje siê komentarz Tê rocznicê przegrali- siê akcji kolegów z Gdañska – tym samym œmy, który Micha³ Karnowski zaczyna od s³ów: os³abiaj¹ ich legitymacjê wyrazicieli ogólnego „Jeœli dziœ jest 7 maja, a my wci¹¿ nie wiemy, protestu. Czwartego czerwca „Super Express” gdzie i z czyim konkretnie udzia³em odbêd¹ siê publikuje artyku³ o zwi¹zkach gdañskiej „So- obchody wyborów 4 czerwca 1989 r., to jeden lidarnoœci” z politykami Prawa i Sprawiedli- wniosek mo¿emy wyci¹gn¹æ na 100%: mamy woœci, pokazuj¹c prawdopodobne pobudki, ja- klapê”49. Nastêpnie obwinia stoczniowców kimi dzia³acze kierowali siê w czasie prote- o danie rz¹dowi dogodnego alibi, a rz¹d – stów46. o skorzystanie z niego. Dzieñ póŸniej Jan Ro- kita pisze, ¿e nie ma powodu, by PiS i PO Szkoda czwartego czerwca œwiêtowa³y tê rocznicê razem50. „Rzeczpospo- Ostatnia grupa narracji to narracje niezaanga- lita” natomiast przedstawia zdanie obu stron ¿owane, kontestatorskie. Reprezentuje je w artykule Premier kontra zwi¹zek, Kraków „Dziennik” i „Rzeczpospolita” – tytu³y, które zamiast Gdañska51. Jest w artykule miejsce nie wspieraj¹ ¿adnej ze stron konfliktu, a ra- i na ostre s³owa premiera: „Nie chcê, by tego czej pomstuj¹ na brak zrozumienia i zmarno- dnia zwi¹zkowcy bili policjantów i odwrot- wan¹ szansê na pokazanie siê Europie. nie”, i na ciêt¹ ripostê Karola Guzikiewicza: „Polska jest w Gdañsku, a ZOMO na Wawe- AKT Zaprzepaszczanie szansy na wyj¹t- lu”. kowe œwiêto Taka niezaanga¿owana narracja trwa SCENA Polska w miêdzynarodowej opinii w obu tytu³ach do koñca sporu. Dobrze podsu- przed 4 czerwca mowuje j¹ puenta wpisu Igora Janke na blogu AKTOR Premier ze zwi¹zkowcami „Rzeczpospolitej”: „Jakoœ chyba nikt nie ma WYKONANIE K³ótnie i przepychanki przekonania, ¿e w ca³ym tym zamieszaniu ko- POWÓD/CEL Narodowa niezgoda i z³a wola / Par- mukolwiek chodzi³o o Stoczniê”52. tykularyzm zamiast zgody Podsumowanie Chocia¿ w „Rzeczpospolitej” mogliœmy prze- Analiza narracji prasowych o Stoczni i obcho- czytaæ artyku³y Piotra Semki mocno piêtnuj¹- dach 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. ce rz¹d za podejmowane decyzje47, nasuwa kilka wniosków. Po pierwsze, to pre- a w „Dzienniku” popieraj¹ce premiera Tu- mierowi Tuskowi uda³o siê zagospodarowaæ

45 4 czerwca podzieli³ zwi¹zkowców, „Super Express” z 28.05.2009. 46 Tak wygl¹da apolitycznoœæ zwi¹zkowców z Gdañska, „Super Express” z 4.06.2009. 47 Kopanie rowu miêdzy Gdañskiem a Krakowem, „Rzeczpospolita” z 12.05.2009; Teatr jednego aktora, „Rzeczpospolita” z 18.05.2009. 48 Tusk ma asa w rêkawie, „Dziennik” z 14.05.2009. 49 Tê rocznicê przegraliœmy, „Dziennik” z 7.05.2009. 50 PiS wziê³o Gdañsk, „Dziennik” z 8.05.2009. 51 Premier kontra zwi¹zek, Kraków zamiast Gdañska, „Rzeczpospolita” z 8.05.2009. 52 Wczoraj nikomu nie chodzi³o o Stoczniê [wpis na blogu Igora Janke z 19.05.2009], http://blog.rp.pl/jan- ke/2009/05/19/wczoraj-nikomu-nie-chodzilo-o-stocznie/. Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdañskiej… 63 przestrzeñ narracyjn¹ podczas debaty. To on sz¹cej rozwój w³adzy, jest postrzegana jako t³umaczy³, przekonywa³, odpowiada³ i uspoka- fa³szywa gra polityczna. ja³. W medialnym dramacie stoczniowcy ze- Co ciekawe, jak wynika z badañ CBOS brani pod pomnikiem Poleg³ych Stoczniow- opublikowanych w tym samym czasie54, samo ców byli w stanie przeciwstawiæ jedynie scho- nastawienie do zwi¹zków zawodowych w spo- rowanego pra³ata Jankowskiego, który po afe- ³eczeñstwie jest pozytywne. Korzystnie ocenia rze zwi¹zanej domniemanym molestowaniem je 44% respondentów, przy 33% niekorzyst- ministranta przesta³ cieszyæ siê spo³eczn¹ esty- nych wskazañ. Tak¿e postrzeganie sytuacji go- m¹, oraz raport NIK, który – jak media szybko spodarczej wed³ug najnowszych badañ powin- pokaza³y – zawiera³ zupe³nie inne konkluzje, no premiowaæ stoczniowców. le ocenia j¹ ni¿ te przytaczane przez Guzikiewicza i Ga³ê- 36% respondentów, dobrze tylko 18%55. Wi- zewskiego. Stoczniowcom nie uda³o siê przed- daæ zatem, ¿e pok³ady niezadowolenia w spo- stawiæ alternatywy wobec opowieœci Donalda ³eczeñstwie istniej¹. „Solidarnoœæ” nie potrafi- Tuska. Dla mediów przestali byæ równym ³a go jednak odpowiednio ukierunkowaæ. przeciwnikiem, tote¿ zainteresowanie wyga- Po trzecie, premier prowadzi³ bardzo umie- s³o. Zale¿noœæ tê doskonale widaæ po zesta- jêtne media relations. Przede wszystkim ko- wieniu danych z wykresu 1. z przebiegiem munikowa³ siê za poœrednictwem swoich konfliktu. wspó³pracowników. Najgorsze epitety pada³y Po drugie, okaza³o siê, ¿e narracja solidar- z ust Niesio³owskiego, Nowaka, Adamowicza. noœciowa o zrywie spo³ecznym przeciw opre- Premier tylko raz, og³aszaj¹c decyzjê o prze- sywnej w³adzy jest w obecnych warunkach niesieniu obchodów, u¿y³ okreœlenia „zady- spo³ecznych nie do powtórzenia. Prawdopo- miarze”. Dziêki temu by³ postrzegany jako dobnie Polakom przez 20 lat zmieni³y siê ko- graj¹cy fair, a dziennikarze ciskali gromy za lektywne symbole i nie ma w nich miejsca na wulgaryzacjê jêzyka na jego wspó³pracowni- martyrologiê. Potwierdza to wzglêdna popra- ków. Tak¿e wiadomoœci przekazywano me- wa warunków ¿ycia. Jak pokazuj¹ badania diom bardzo umiejêtnie. Plotki o przeniesieniu CBOS53 w latach 1994–2008 liczba osób okre- obchodów pojawi³y siê na dwa dni przed ofi- œlaj¹cych siê jako zadowolonych z ¿ycia wzro- cjaln¹ decyzj¹ razem z dyskredytuj¹cym ata- s³a o 17 punktów (z 53% do 70%), œrednio za- kiem na stoczniowców. Og³oszenie debaty zo- dowolonych uby³a o 9 (z 33% do 24%), a nie- sta³o zsynchronizowane z niespodziank¹ – zadowolonych pozostaje jedynie 5% spo³e- znalezieniem inwestora. To pozwoli³o skupiæ czeñstwa (spadek o 6 punktów). Z przebiegu uwagê mediów na kwestiach dogodnych dla pracy zawodowej niezadowolonych jest tylko premiera. Media, emocjonuj¹c siê epitetami, 9%, a z warunków bytu 18%. Dodajmy, ¿e nie pyta³y o zasadnoœæ u¿ycia gazu pieprzowe- wszystkie wskaŸniki przywo³ywane przeze go. Czekaj¹c na og³oszenie inwestora, nie inte- mnie osi¹gnê³y w 2008 r. szczytowe wartoœci resowa³y siê stanem przygotowañ do rocznicy. w ci¹gu ostatnich 14 lat. Pokazuje to brak spo- Obchody 20. rocznicy wyborów 4 czerwca ³ecznego zaplecza dla tej narracji. Grupa, która 1989 r. odby³y siê w dwóch miejscach – mog³aby siê z ni¹ uto¿samiæ, jest niewielka w Gdañsku i Krakowie. Przed po³udniem i z roku na rok siê zmniejsza. Realia niedobo- w Gdañsku abp. S³awoj Leszek G³ódŸ konce- ru najprostszych produktów s¹ w gospodarce lebrowa³ uroczyst¹ mszê œwiêt¹. Prezydent kapitalistycznej nie do powtórzenia. Opowieœæ Lech Kaczyñski pod bram¹ Stoczni Gdañsk solidarnoœciowa, bior¹ca swój pocz¹tek odznaczy³ zas³u¿onych opozycjonistów. Na w spo³ecznym niezadowoleniu wobec t³am- uroczystoœci przyby³y, pod przewodnictwem

53 Polacy o swoim zadowoleniu z ¿ycia. Opinie z lat 1994–2008, CBOS, Warszawa styczeñ 2009. 54 Opinie o zwi¹zkach zawodowych i dialogu spo³ecznym, CBOS, Warszawa styczeñ 2009. 55 Nastroje spo³eczne w maju, CBOS, Warszawa maj 2009. 64 Bart³omiej Brach

Janusza Œniadka, delegacje NSZZ „Solidar- Wieczorem premier Tusk polecia³ do Gdañska, noœæ” z ca³ego kraju. W tym samym czasie na gdzie wspólnie z Lechem Wa³ês¹ bawi³ siê na Wawelu odby³o siê spotkanie szefów rz¹dów koncercie „Zaczê³o siê w Polsce”, który zgro- pañstw Grupy Wyszehradzkiej, którego go- madzi³ 75 000 widzów. W przerwie miêdzy wy- spodarzem by³ premier Tusk, a uœwietni³a je stêpami Lech Wa³êsa, Bogdan Borusewicz, Je- premier Niemiec Angela Merkel. Zaproszeni rzy Borowczak, Ludwik Pr¹dzyñski i Bogdan goœcie wspólnie podkreœlili znaczenie Polski Felski – bohaterowie strajku w sierpniu 1980 r. w przemianach tzw. Jesieni Ludów. Do tych – wspólnie przewrócili pierwszy z 20 bloków s³ów listownie przy³¹czyli siê George W. Bush domina, które symbolizowa³y obalenie komuni- Sr. i przewodnicz¹cy KE José Manuel Barroso. zmu w 20 krajach Europy. ➠ Narracje wydarzenia medialnego na podstawie problemu Stoczni Gdańskiej i obchodów 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku

Narration of a media event, based on the issue of the Gdańsk Shipyard and the 20th anniversary of the June 4, 1989 elections

Bartłomiej Brach

S£OWA KLUCZOWE narracja, solidarnoœæ, wybory 1989 r., pseudowydarzenie, PR

KEY WORDS narration, solidarity, 1989 elections, pseudo-event, PR

STRESZCZENIE Artyku³ odpowiada na pytanie, jak prezentowane jest w polskiej prasie wydarzenie me- dialne i wyjaœnia, z czego owe narracje wynikaj¹. Do zbadania problemu Stoczni Gdañsk i obchodów 20. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 r. u¿yto dramatycznej pentady Kenne- tha Burke’a, teorii pseudowydarzenia Daniela Boorstina oraz analizy zawartoœci gazet ogólnopolskich. Wyró¿niono trzy dominuj¹ce narracje – prorz¹dow¹, prostoczniow¹ i niezaanga¿owan¹, które w zupe³nie odmienny sposób opisywa³y kolejne zdarzenia. Jak siê okazuje, liczba publikacji by³a œciœle powi¹zana z PR-owymi dzia³aniami stron. Po- cz¹tkowa równowaga zosta³a w czasie debaty zmieniona na dominacjê strony rz¹dowej. Opowieœæ premiera Tuska zwyciê¿y³a, co spowodowa³o znikniêcie opowieœci o wydarze- niu z mediów. Anachronicznoœæ narracji stoczniowców, którzy czerpali pe³nymi garœcia- mi z retoryki pocz¹tku lat osiemdziesi¹tych, by³a jednym z powodów ich pora¿ki. Arty- ku³ jest przyczynkiem do kompleksowych badañ polskich wydarzeñ medialnych, co po- mo¿e tak¿e zweryfikowaæ skutecznoœæ u¿ytych metod.

ABSTRACT The article attempts to answer the question how the Polish press presents media events and explains how narration is created. In order to research the Gdansk Shipyard issue and the 20th anniversary of the June 4, 1989 elections the following were used: Kenneth Burke’s dramatic pentad, Daniel Boorstin’s pseudo-event theory and national newspaper content analysis. Three dominant narrations outlined were: pro-government, pro-shipyard and an objective one, all of which presented the events quite differently. It turns out that the number of publications was strictly tied to PR activity of each side. The initial balance between the narrations, with time, changed in favour of more pro-government reports. Prime Minister Tusk’s version prevailed, which resulted in it being eventually ignored by media. Outdated shipyard workers’ narration, taken from the early 1980s rhetoric, was one reason for their failure. The article is an introduction to complex research on Polish media events, which will aid in verifying the effectiveness of methods used.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920

Media za granicą

Media abroad

„IV Rzeczpospolita” w opiniach włoskich dziennikarzy

Karolina Golemo

d jesieni 2006 do wiosny 2007 r., czyli matów rz¹dz¹cych sposobami myœlenia jej ko- Ow czasie, kiedy urz¹d prezydenta i pre- mentatorów o Polsce i politykach ni¹ rz¹dz¹- miera w Polsce zajmowali Lech i Jaros³aw Ka- cych. Na odkrycie, które z wydarzeñ zachodz¹- czyñscy, prasa zagraniczna w szczególny spo- cych w ówczesnej Polsce by³y dla W³ochów sób okazywa³a zainteresowanie naszym kra- najistotniejsze, najbardziej dyskusyjne i zasta- jem, poœwiêcaj¹c mu wiêcej miejsca i wnikliw- nawiaj¹ce. sze analizy ni¿ w latach poprzednich. Artyku³, Analiza zawartoœci w³oskich artyku³ów pra- bêd¹cy efektem badañ w ramach szerszego sowych objê³a ca³y szereg zagadnieñ, wyszcze- projektu badawczego dotycz¹cego przemian gólnionych w specjalnym kluczu kategoryza- obrazu Polski i Polaków we W³oszech w ostat- cyjnym. W niniejszym artykule przedstawiam nich dekadach1, w zamiarze autorki ma poka- jedynie niektóre jej w¹tki, zaklasyfikowane we- zaæ, w jaki sposób przedstawiano wtedy we- d³ug klucza jako „polskie sprawy bie¿¹ce”2. Do wnêtrzn¹ sytuacjê polityczn¹ w Polsce na ³a- jej przeprowadzenia wybra³am 230 tekstów, mach prasy w³oskiej. Przeprowadzone badania w których pojawi³y siê informacje o Polsce zawartoœci w³oskich dzienników i tygodników lub/i Polakach. Warunkiem w³¹czenia ich do pozwoli³y na poznanie mechanizmów i sche- analizy by³o wystêpowanie w artykule s³ów:

1 Studia nad przemianami obrazu Polski i Polaków we W³oszech prowadzi³am w latach 2005–2009, korzysta- j¹c dwukrotnie ze stypendiów w³oskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych we wspó³pracy z polskim MNiSzW. Na projekt z³o¿y³y siê miêdzy innymi: seria indywidualnych wywiadów pog³êbionych z ekspertami, analiza w³o- skich dzie³ literackich i filmowych oraz rozleg³a analiza treœci artyku³ów z w³oskich gazet, w których podejmowa- no tematy dotycz¹ce Polski i Polaków. Raport z pierwszej czêœci badañ nad w³osk¹ pras¹ zosta³ opublikowany w ar- tykule: K. Golemo, Wizerunek Polski i Polaków we w³oskiej prasie na rok przed przyst¹pieniem do UE na przyk³a- dzie „Corriere della Sera”, „La Repubblica” i „Avvenire”, „Politeja” 2007, nr 2. Niniejszy tekst to prezentacja nie- których w¹tków analizy przeprowadzonej ju¿ po przyst¹pieniu Polski do UE. W badaniach wykorzysta³am m.in. materia³y archiwalne Biura Prasowego Ambasady RP we W³oszech. 2 Teksty analizowa³am, przyporz¹dkowuj¹c je do dziewiêciu podstawowych kategorii, a nastêpnie grupuj¹c we- d³ug poszczególnych zmiennych. Jeden tekst móg³ byæ przyporz¹dkowany do kilku kategorii, st¹d suma wszyst- kich artyku³ów zestawionych ze sob¹ wed³ug 9 kategorii nie pokrywa³a siê z liczb¹ tekstów zakwalifikowanych do badania (230). Najwiêcej materia³ów odnosi³o siê do polskich „spraw bie¿¹cych” (158), a w szczególnoœci sytua- cji politycznej (65). Drug¹ pod wzglêdem liczby przyporz¹dkowanych tekstów kategori¹ by³y „nazwiska Polaków”, które pojawi³y siê w ró¿nych artyku³ach a¿ 142 razy. W 69 tekstach umieszczono informacje dotycz¹ce historii Pol- ski, z czego najwiêcej dotyczy³o Holocaustu (19). O polskim papie¿u napisano w 28 artyku³ach, z czego wiêkszoœæ dotyczy³a ksi¹¿ki kardyna³a Stanis³awa Dziwisza i Gian Franco Svidercoschiego na temat ¿ycia u boku Jana Paw- ³a II. Polsce jako kraju cz³onkowskim UE poœwiêcono 24 teksty, które odnosi³y siê przede wszystkim do jej wize- runku (najczêœciej niekorzystnego) w Unii. Sytuacji w polskim Koœciele dotyczy³o 14 tekstów, ¿ycia Polaków we W³oszech – 7, a zagro¿eñ zwi¹zanych z wejœciem Polski do UE – jedynie 3 teksty, które bardziej ni¿ W³och doty- czy³y Wielkiej Brytanii i ogólnej sytuacji w Europie. W analizowanych materia³ach nie pojawi³y siê w ogóle infor- macje o stosunku obywateli w³oskich do rozszerzenia UE o Polskê. 70 Karolina Golemo

Polonia, polacco, polacchi (Polska, Polak/pol- Za³o¿ony w 1996 r., uwa¿any za centroprawi- ski, Polacy). W kilku tekstach Polskê wymie- cowy. niono poœród innych krajów (np. w zestawieniu „Il Giornale” – siódmy najbardziej poczyt- dotycz¹cym prawa aborcyjnego w Europie czy ny w³oski dziennik ogólnokrajowy (nak³ad: po- rozmieszczenia wojsk stacjonuj¹cych w Iraku). nad 285 000 egz.). Ukazuje siê w Mediolanie Jednak w wiêkszoœci przypadków s³owom-klu- od 1974 r., a od 1987 jest w³asnoœci¹ rodziny czom towarzyszy³y inne dookreœlenia, pog³ê- Berlusconich. biano omawiany problem, poszerzaj¹c wiedzê „Libero” – dziennik ogólnokrajowy w for- W³ochów o Polsce i Polakach. Teksty prasowe mie tabloidu, wydawany w Mediolanie od podzieli³am równie¿ ze wzglêdu na Ÿród³o po- 2000 r. (nak³ad: oko³o 218 000 egz.). Uwa¿any chodzenia i typ materia³u3. za centroprawicowy. Materia³y pochodzi³y z nastêpuj¹cych w³o- „L’Unità” – w³oski dziennik lewicowy za- skich dzienników i tygodników: „Corriere del- ³o¿ony w 1924 r. przez Antonio Gramsciego. la Sera”, „La Repubblica”, „La Stampa”, Do 1991 r. by³ organem W³oskiej Partii Komu- „Il Sole 24 Ore”, „Il Foglio”, „L’Avvenire”, nistycznej. Ukazuje siê w Rzymie, sprzedawa- „Il Giornale”, „Libero”, „L’Unità”, „Panora- ny w oko³o 50 000 egz. dziennie (nak³ad to ma” i „Espresso”. oko³o 121 000). Tytu³y zakwalifikowane do analizy s¹ „L’Avvenire” – dziennik ogólnokrajowy uznawane przez ekspertów za miarodajne i opi- o charakterze katolickim. Wydawany w Medio- niotwórcze. Oto krótka ich charakterystyka4: lanie od 1968 r. (nak³ad: ponad 150 000 egz.). „Corriere della Sera” – najwiêkszy w³oski „Panorama” – tygodnik spo³eczno-poli- dziennik ogólnokrajowy (nak³ad to ponad tyczny, najczêœciej kupowany przez W³ochów. 760 000 egz., a dzienna sprzeda¿ przekracza Ukazuje siê od 1939 r., obecnie wydawany 600 000), wychodz¹cy od 1876 r. w Mediola- w Segrate (w prowincji Mediolan) i sprzeda- nie. Sytuowany w centrum sceny politycznej wany w oko³o 500 000 egz. lub okreœlany jako centroprawicowy. „Espresso” – tygodnik polityczno-kulturalno- „La Repubblica” – drugi co do nak³adu gospodarczy, ukazuj¹cy siê w Rzymie od 1955 r. w³oski dziennik (ponad 675 000 egz.), ukazuj¹- i sprzedawany w liczbie oko³o 400 000 egz. cy siê w Rzymie od 1976 r., o orientacji centro- lewicowej. „O dwóch takich, co zamieniali siê „La Stampa” – turyñski dziennik ogólno- miejscami…”5 krajowy (nak³ad: ponad 417 000 egz.), za³o¿o- W okresie jednoczesnych rz¹dów Lecha i Jaro- ny w 1867 r. Okreœlany jako centrowy. s³awa Kaczyñskich prasa w³oska dosyæ czêsto „Il Sole 24 Ore” – trzeci wed³ug liczby podejmowa³a ten wyj¹tkowy, chyba pierwszy sprzedanych egzemplarzy w³oski dziennik i jedyny taki przypadek w historii polityki œwia- ogólnokrajowy (nak³ad: prawie 400 000 egz.), towej, kiedy dwa najwa¿niejsze stanowiska o charakterze ekonomicznym. Ukazuje siê w pañstwie zosta³y objête przez braci bliŸnia- w Mediolanie. ków. Zagranicznej prasie najwyraŸniej trudno „Il Foglio” – mediolañski dziennik ogólno- by³o zachowaæ nale¿yt¹ powagê w stosunku do krajowy, sprzedawany w oko³o 20 000 egz. dwóch identycznie wygl¹daj¹cych „g³ów pañ-

3 Jako Ÿród³a przyjê³am: materia³ autorski dziennikarza gazety w kraju (tj. we W³oszech), korespondencjê z za- granicy, materia³ agencyjny i inne; analizowane teksty podzieli³am na: informacyjne, publicystyczne, krótkie notat- ki prasowe i inne. 4 Charakterystyki poszczególnych dzienników za: http://it.wikipedia.org/wiki/Elenco_di_giornali_quotidia- ni_italiani [dostêp: 10.02.2010]; http://it.wikipedia.org/wiki/Elenco_di_giornali_periodici_italiani [dostêp: 10.02.2010]. 5 I.C., E il premier polacco si fa sostituire dal gemello, „Corriere della Sera” z 21.10.2006. Wszystkie cytaty z prasy w³oskiej podajê w przek³adzie w³asnym. „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy 71 stwa”. Dziennikarze w³oscy opisywali „rz¹dy Kaczyñskich podaj¹cych sobie rêce oraz pod- dwóch bliŸniaków” w sensacyjno-ironicznym pis: „Tacy sami. Dwaj Kaczyñscy”. W innym tonie, podkreœlaj¹c dobitnie kuriozalnoœæ zaist- artykule mowa jest o silnym wp³ywie Rosji nia³ej w Polsce sytuacji. Lubowali siê w umie- w ostatnim czasie. Wp³ywie, którego „obawia- szczaniu zdjêæ przedstawiaj¹cych Kaczyñskich j¹ siê niektóre kraje europejskie: szczególnie razem, dodaj¹c komentarze typu: „Identyczni. te nowe ze Wschodu, przyjête do Unii […] Po lewej prezydent, a po prawej premier”. w 2004 roku. Do tego stopnia, ¿e bliŸniacy W artykule opublikowanym w „Corriere Kaczyñscy, nacjonaliœci rz¹dz¹cy Polsk¹, pre- della Sera” dotycz¹cym szczytu Unii Europej- mier Jaros³aw i prezydent Lech, zdecydowali skiej w Lahti, obraduj¹cym 20 paŸdziernika zamieniæ siê rolami. Na szczyt mia³ pojechaæ 2006 r., mo¿na by³o na przyk³ad przeczytaæ: premier, ale w ostatniej chwili pos³a³ tam bra- „Korzyœæ p³yn¹ca z mo¿liwoœci zamienienia ta prezydenta, który wed³ug konstytucji ma siê miejscami z bratem bliŸniakiem jest doœæ niewielk¹ w³adzê. Mówi siê, ¿e zrobili to, aby oczywista. Po raz pierwszy jednak mia³o to nie znaczyæ mniej ni¿ prezydent Putin”7. miejsce na najwy¿szym poziomie politycznym Dziennikarz wyt³umaczy³ wiêc decyzjê o za- UE, w czasie wydarzenia nagranego przez te- mianie w nieco inny sposób: poniewa¿ Rosja lewizje i zarejestrowanego przez fotografów oddelegowa³a prezydenta, zrobi³a to równie¿ z ca³ego œwiata”6. Autor tekstu utrzymuje, ¿e i Polska8. polski premier Jaros³aw Kaczyñski na nieofi- W³oska prasa odnotowa³a te¿ wypowiedŸ cjalne spotkanie szefów pañstw w Finlandii Lecha Kaczyñskiego na szczycie w Lahti pos³a³ na swoje miejsce brata bliŸniaka Lecha o tym, ¿e Romano Prodi „przechodzi swoj¹ – prezydenta Rzeczypospolitej. Regu³y UE pierwsz¹ próbê miêdzynarodow¹ w stylu Ber- pozwalaj¹ – kontynuuje dziennikarz – na ucze- lusconiego”9. Dopiero co wybrany nowy szef stnictwo w tego typu gremium zwierzchniko- w³oskiego rz¹du zosta³ wiêc porównany do wi w³adzy wykonawczej, którym zwykle jest swojego poprzednika. Kaczyñski stwierdzi³, ¿e premier. Zastêpstwa zdarzaj¹ siê jedynie z po- podobnie jak Berlusconi, Prodi zaprezentowa³ wodu choroby lub si³y wy¿szej. Dziennikarz siê na szczycie europejskim jako „niewyp³acal- stara³ siê wyjaœniæ powody zagadkowej „za- ny d³u¿nik”. miany rolami”: „Lech Kaczyñski, jako prezy- Jesieni¹ 2006 r. „Corriere della Sera” opubli- dent Republiki, ma instytucjonalnie marginal- kowa³ wywiad z Jaros³awem Kaczyñskim n¹ rolê, chocia¿ zachowuje pewne funkcje udzielony podczas jego wizyty we W³oszech w polityce zagranicznej. Rzeczywista w³adza (polski premier przyjecha³ na spotkanie z Bene- jest w rêkach szefa rz¹du, a stanowisko to zaj- dyktem XVI i Romano Prodim). Przeprowadza- muje brat”. Autor dodaje, ¿e „w³adze w War- j¹cy rozmowê Sandro Scabello zauwa¿a, ¿e Ja- szawie nie stara³y siê ukryæ zamiany osób. Ale ros³aw Kaczyñski ma poczucie humoru, kiedy oficjalne wyjaœnienia rzeczników polskich nie mówi o sobie i swoim bracie, ¿e s¹ uwa¿ani jawi³y siê jako wystarczaj¹co przekonuj¹ce”. przez niektórych za „strasznych bliŸniaków”10. Dziennikarz wysuwa na koniec artyku³u hipo- W³oski dziennikarz wspomina o kryzysie w rz¹- tezê: Kaczyñscy zrobili to specjalnie, aby zro- dzie Kaczyñskiego spowodowanym m.in. upu- biæ afront Putinowi zaproszonemu jako goœæ blicznieniem taœm z nagraniem procederu honorowy. Pod artyku³em widnieje zdjêcie „kupowania pos³ów”11. O Jaros³awie Kaczyñ-

6 Tam¿e. 7 S. Sergi, Vladimir a cena con la UE: non fatemi lezioni sul mercato, „L’Unità” z 21.10.2006. 8 O zaskakuj¹cej „zamianie miejscami” prezydenta i premiera Polski napisa³ tak¿e Alberto D’Argento, Ener- gia, gelo tra l’Europa e Mosca, „La Repubblica” z 21.10.2006. 9 E. Novazio, E il presidente polacco disse: Romano è la fotocopia di Silvio, „La Stampa” z 21.01.2006. 10 S. Scabello, Sì alla pena di more nonostante la Chiesa, „Corriere della Sera” z 12.10.2006. 72 Karolina Golemo skim Scabello pisze: „Z dwóch bliŸniaków to on nych okreœleñ: purificazione, epurazione (w³. jest politycznym umys³em, strategiem, który sta- oczyszczenie, czystka)12, decomunistizzazione rannie przygotowa³ dojœcie do prezydenckiej (w³. dekomunizacja), a nawet pojawia³o siê w³adzy brata Lecha”. W³oski dziennikarz zada- polskie s³owo „lustracja” zaadaptowane do je Kaczyñskiemu kilka niewygodnych i bezpo- w³oskiego jêzyka politycznego. W artykule œrednich pytañ: o koalicjê z ekstremaln¹ prawi- z dziennika „Il Foglio” terminu lustrazione c¹, oskar¿enia o antysemityzm, poparcie dla rz¹- („zw³oszczonej” wersji polskiego okreœlenia du ze strony Radia Maryja, karê œmierci, euro- lustracja) u¿ywa siê wymiennie z decomuni- sceptycyzm i lustracjê. Jaros³aw Kaczyñski od- stizzazione, choæ w Polsce media i politycy ów- piera wiêkszoœæ zarzutów, twierdz¹c np., ¿e Ra- czeœnie rz¹dz¹cy niejednokrotnie podkreœlali dio Maryja to radio interaktywne, gdzie ka¿dy ró¿nicê miêdzy tymi dwoma terminami. W tek- mo¿e wyraziæ swoj¹ opiniê, ale g³osy antyse- œcie czytamy, ¿e kiedy w listopadzie 2006 r. mickie s¹ natychmiast wyciszane. Uwa¿a, ¿e polski rz¹d zapowiada³ nowelizacjê ustawy lu- polski rz¹d nie jest ani antyeuropejski, ani anty- stracyjnej, wielu analityków przewidywa³o semicki – s¹ to zarzuty wymyœlone przez prze- „chaos”, podkreœlaj¹c, ¿e „rozrachunek z prze- ciwników koalicji rz¹dz¹cej. Potwierdza, ¿e sz³oœci¹ jest zawsze trudny do przeprowadze- opowiada siê za kar¹ œmierci, mimo sprzeciwu nia, a 18 lat opóŸnienia z pewnoœci¹ nie poma- Koœcio³a katolickiego, poniewa¿ „pañstwo nie ga”13. „Il Foglio” wyjaœnia, i¿ polski Koœció³ powinno gwarantowaæ przestêpcy warunków jako pierwszy „zakosztowa³ tego konsekwen- lepszych, ni¿ ma ofiara”. Nie przekonuje chyba cji”, a zaraz po nim tak¿e œwiat polityki i kul- jednak dziennikarza do swoich pogl¹dów; wy- tury. Autor tekstu twierdzi: „Kaczyñscy oskar- starczy spojrzeæ na podpis pod zdjêciem przed- ¿aj¹ ducha Okr¹g³ego Sto³u z lat ’90. Efekt – stawiaj¹cym Kaczyñskiego na tle flagi polskiej: nie do przewidzenia”. I dodaje, ¿e ten „duch”, SOLIDARNA? Premier Jaros³aw Kaczyñski bêd¹cy dziœ obiektem krytyki ze strony rz¹dz¹- zwolennik kary œmierci, a w tle slogan „Polska cej elity, inspirowa³ polskie rz¹dy przez ca³e la- solidarna”. Obok znajduj¹ siê te¿ zdjêcia obu ta ’90. Otwieranie archiwów tajnych s³u¿b, by braci Kaczyñskich – jako dzieci w scenie z fil- „zabiæ potwora postkomunizmu” – cytat ze mu O dwóch takich co ukradli ksiê¿yc oraz jako s³ów Jaros³awa Kaczyñskiego – niesie ze sob¹ polityków wspólnie dzier¿¹cych w³adzê w Pol- wed³ug autora powa¿ne ryzyko instrumentali- sce. zacji politycznej. W tekœcie pojawiaj¹ siê wy- powiedzi polskich polityków na temat lustracji: Epurazione, purificazione, Jerzego Maksymiuka, pos³a z „nacjonalistycz- lustrazione… – w³oscy dziennikarze nej Samoobrony”, oraz socjologa Paw³a Œpie- o ustawie lustracyjnej waka, pos³a Platformy Obywatelskiej, „naj- O rz¹dach Lecha i Jaros³awa Kaczyñskich pi- wiêkszej partii opozycyjnej”. Autor cytuje tak- sano najczêœciej w kontekœcie nowelizacji usta- ¿e s³owa Francesca Cataluccio, eksperta do wy lustracyjnej i jej konsekwencjach dla pol- spraw polskich: „W ten sposób, grzebi¹c skiego spo³eczeñstwa. Lustracja w Polsce wy- w przesz³oœci, leadership bliŸniaków Kaczyñ- wo³a³a prawdziw¹ burzê komentarzy we w³o- skich mo¿e wype³niæ swoj¹ pustkê idei doty- skiej prasie. Ukaza³o siê bardzo wiele artyku- cz¹cych przysz³oœci”. Autor tekstu wyjaœnia, ³ów otwarcie i ostro krytykuj¹cych posuniêcia ¿e tzw. szara strefa polskiej polityki zawsze by- polskich w³adz. Wypowiadaj¹c siê o ustawie ³a du¿a, podobnie jak pewne dwuznacznoœci lustracyjnej, w³oscy dziennikarze u¿ywali ró¿- w jej wnêtrzu. Ale to w³aœnie pozwoli³o na zna-

11 Chodzi prawdopodobnie o „aferê” z udzia³em pos³anki Renaty Beger. 12 W³. „oczyszczenie”. Termin u¿ywany we W³oszech po II wojnie œwiatowej w odniesieniu do rozliczania w³o- skich obywateli z ich faszystowskiej przesz³oœci. 13 Lustrazione polacca, „Il Foglio” z 09.01.2007. „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy 73 lezienie konsensusu koniecznego dla przepro- tica) i zauwa¿a, ¿e premier i prezydent, wedle wadzenia wielkich reform, na wprowadzenie nowej „polityki ultranacjonalistycznej”, obsa- wolnego rynku i na wejœcie Polski do NATO dzaj¹ zaufanymi ludŸmi najwa¿niejsze stano- oraz UE. „Ale dla nowego rz¹du tamta epoka – wiska. „W swoim typowym autokratycznym która wcale nie by³a tak udana, jak chc¹ to stylu, który ich wyró¿nia – komentuje dzienni- obrazowaæ jej konstruktorzy – siê skoñczy³a”, karz – dwaj bliŸniacy bêd¹cy obecnie u w³adzy komentuje dziennik „Il Foglio”14. w Polsce […] zwalniaj¹ ministrów, którzy Sandro Scabello w tekœcie Spalona ziemia oœmielaj¹ siê krytykowaæ liniê rz¹du, i zastêpu- wokó³ by³ych szpiegów15 mówi o projekcie j¹ ich najbardziej zaufanymi z partii rz¹dz¹cej ustawy o deubekizacji, która d¹¿y do „skazania PiS i zwykle tak¿e przyjació³mi jednego z bra- na banicjê i spalenia ziemi wokó³ by³ych funk- ci.”17 Artyku³ mówi o odejœciu Sikorskiego cjonariuszy tajnych s³u¿b”. Scabello pisze: („osoby bardzo cenionej za granic¹, wygnañca „Jest to najwiêksza inicjatywa oczyszczania za czasów pierwszej Solidarnoœci, specjalnego skierowana przeciwko by³ym szpiegom w kra- korespondenta dzienników brytyjskich”) i Lu- ju z by³ego bloku sowieckiego. Po upadku ko- dwika Dorna. Da Rold twierdzi, ¿e Kaczyñscy munizmu byli agenci SB, wykorzystuj¹c swoje „d¹¿¹ do polaryzacji polskiego spo³eczeñstwa znajomoœci, ulegli recyclingowi jako ludzie in- i postrzegania œwiata w sposób manichejski: teresów, szefowie agencji ochrony i bodyguar- dobrze lub Ÿle, z nami lub przeciw nam”. „Przy dzi. Wiêkszoœæ z nich jest ju¿ na emeryturze. takim uk³adzie istnieje obawa, ¿e krajem za- Uznani za przestêpców, jeœli ustawa zostanie w³adnie populizm, który prêdzej czy póŸniej przyjêta, strac¹ wszystkie prawa”. W³oski stanie w konflikcie z dyrektywami i acquis dziennikarz opisuje konsekwencje wprowadze- communautaire UE” – konkluduje dziennikarz. nia nowej ustawy: dane by³ych agentów zosta- W kolejnym krytycznym tekœcie Sandro n¹ podane do wiadomoœci publicznej, bêd¹ wy- Scabello ocenia, ¿e lustracja w Polsce „grozi daleni z publicznych miejsc pracy, ich emery- podsyceniem nastroju podejrzeñ bez ¿adnego tury zostan¹ drastycznie zmniejszone. Nastêp- umiaru”18. W ostrym w wymowie artykule nie wspomina o kolejnych dwóch dymisjach dziennikarz od lat obserwuj¹cy ¿ycie polityczne w rz¹dzie polskim, zaznaczaj¹c, ¿e to ju¿ 33. w Polsce stwierdza, ¿e „akcja dekomunizacji, zmiana w czasie „królowania” braci Kaczyñ- podjêta przez braci Kaczyñskich, wchodzi skich. W wyniku nieporozumieñ z premierem – w najostrzejsz¹ i najbardziej burzliw¹ fazê” kontynuuje Scabello – odszed³ Ludwik Dorn i „przekreœla proces pojednania narodowego”. [napisane: Dom – przyp. K.G.] i Rados³aw Si- Najwiêksza w³oska gazeta informuje, ¿e nowej korski, posadê zostawi³ tak¿e Andrzej Kraw- ustawie lustracyjnej najbardziej sprzeciwia siê czyk, podsekretarz w kancelarii prezydenta. œrodowisko naukowe Uniwersytetu Warszaw- „Od kiedy prawica powróci³a do w³adzy pod skiego, „kolebka antykomunistycznej opozycji koniec 2005 r. – komentuje dziennikarz – trud- w 1968 roku”. Lustracjê na nowych zasadach, no zliczyæ przesuniêcia personalne w rz¹- wprowadzon¹ przez Kaczyñskich, Scabello na- dzie”16. zywa „masow¹ spowiedzi¹”. Pisze: „nowe re- Inny dziennikarz w³oski Vittorio da Rold, gu³y lustracji gro¿¹ otwarciem najg³êbszych ran oceniaj¹c sytuacjê polityczn¹ w Polsce, pisze w ³onie inteligencji i podsycaniem atmosfery o „autokratycznym dryfie” (la deriva autocra- podejrzeñ bez ¿adnego umiaru”, ale dodaje tak-

14 Tam¿e. 15 S. Scabello, Terra bruciata in Polonia attorno alle ex spie, „Corriere della Sera” z 8.02.2007. 16 O zmianach w rz¹dzie Jaros³awa Kaczyñskiego wspomniano tak¿e w krótkiej notatce Polonia, si dimette mi- nistro degli Interni. Aveva già lasciato quello della Difesa, „L’Avvenire” z 8.02.2007. 17 V. Da Rold, I Kaczynski silurano un altro ministro, „Il Sole 24 Ore” z 8.02.2007. 18 S. Scabello, Polonia, purghe anticomuniste. «Chi ha fatto spia confessi», „Corriere della Sera” z 11.04.2007. 74 Karolina Golemo

¿e, ¿e sprawa lustracji nie absorbuje zbytnio w ci¹¿y. Pisze te¿ o ksenofobicznej Lidze Pol- opinii spo³ecznej Polaków, poniewa¿ wed³ug skich Rodzin, Radiu Maryja oraz o „antyse- sonda¿y wiêkszoœæ z nich nie traktuje donosze- mickiej broszurze” Macieja Giertycha21, która nia jako ciê¿kiego przewinienia. W³oski dzien- wywo³a³a burzê w Brukseli. Dziennikarz ko- nikarz pisze dalej: „to oczyszczaj¹ca k¹piel, mentuje równie¿ atmosferê zastraszenia panu- której chcieli konserwatyœci w rz¹dzie, przeko- j¹c¹ w polskim œrodowisku medialnym. „Œwiat nani o potrzebie szybkiego uwolnienia siê Pol- mediów jest poruszony, redakcje s¹ podzielo- ski od ostatniego komunistycznego osadu po- ne. Dzienniki bliskie rz¹dowi – Rzeczpospolita, przez odkrycie nowych wartoœci i g³êbok¹ re- Dziennik, Fakt – sprzyjaj¹ lustracji i oskar¿aj¹ wolucjê moraln¹”. Scabello jest zdania, ¿e no- tych, którzy siê opieraj¹ lub którzy zdecydowa- we czystki wypaczaj¹ ducha Okr¹g³ego Sto³u. li j¹ zbojkotowaæ, mówi¹c, ¿e maj¹ coœ do Mediolañski dziennik podaje przyk³ad Polskie- ukrycia.” Scabello wymienia „Gazetê Wybor- go Radia, którego dyrektor Krzysztof Czabañ- cz¹” oraz TVN24 (telewizjê, któr¹ Polacy czê- ski og³osi³, ¿e „wyrzuci zarówno dziennikarzy, sto wol¹ od „zmumifikowanej TV pañstwo- którzy przyznaj¹ siê do wspó³pracy z tajnymi wej”) jako media wrogie rz¹dowi. Pisze, ¿e s³u¿bami, jak i tych, którzy nie podporz¹dkuj¹ „Gazeta Wyborcza”, za³o¿ona przez dysydenta siê ustawie”. Jakie stanowisko zajmuje wobec Michnika, mia³a zawsze krytyczny stosunek do tego wszystkiego Bruksela? „Niezdolna do in- lustracji. Przytacza opiniê komentatorki gazety terwencji w przypadkach dyskryminacji doty- Ewy Milewicz o tym, ¿e ustawa lustracyjna jest cz¹cych idei politycznych, mog³a jak dot¹d karykatur¹, i dodaje, ¿e dziennikarka zamierza wyraziæ jedynie wielki ¿al z powodu ustawy” – odes³aæ niewype³nione oœwiadczenie. Scabello komentuje Scabello. koñczy artyku³ s³owami: „Jest to sytuacja co Kilka dni póŸniej w artykule Polska bli- najmniej absurdalna dla kraju przez pó³ wieku Ÿniaków, fa³szuj¹cy g³os w Europie19, w tym sa- objêtego cenzur¹” i dodaje, ¿e kres temu mo¿e mym dzienniku, pojawia siê kolejna krytyka po³o¿yæ jedynie decyzja Trybuna³u Konstytu- sytuacji politycznej w Polsce. Sergio Romano cyjnego – czego wielu Polaków sobie ¿yczy. porównuje lustracjê do inkwizycji, stalinow- Wœród komentarzy na temat rz¹dów Lecha skich czystek, polowania na czarownice w cza- i Jaros³awa Kaczyñskich i lustracji nie mog³o sach maccartyzmu i publicznych mea culpa zabrakn¹æ g³osu Andrzeja Stasiuka22, który jest w dobie chiñskiej rewolucji kulturalnej. Na- sta³ym felietonist¹ w³oskiego tygodnika gonkê spowodowan¹ przez lustracjê nazywa „Espresso”. Polski pisarz, parafrazuj¹c tytu³ fil- jednym z „wielu negatywnych sygna³ów p³y- mu O dwóch takich co ukradli ksiê¿yc, zatytu³o- n¹cych z Polski w ostatnim czasie”, a sam¹ wa³ swój tekst BliŸniacy, którzy kradn¹ Polskê ustawê lustracyjn¹ okreœla jako „mœciw¹”. Ro- Polakom. W felietonie mo¿na przeczytaæ m.in. mano zastanawia siê, jak to mo¿liwe, ¿e „kraj s³owa: „Dwaj Kaczyñskich u w³adzy, opêtani tak ¿arliwie demokratyczny, wprowadzi³ teraz, polityk¹, podsycaj¹ podzia³y, podejrzenia, ple- prawie dwadzieœcia lat po upadku muru, poli- mienny kult narodu”. Stasiuk pisze, ¿e sposób cyjne metody”. myœlenia Kaczyñskich to ci¹g³e podzia³y: na do- Z kolei Sandro Scabello, oprócz lustracji, brych i z³ych, przyjació³ i wrogów, donosicieli opisuje inne „krucjaty polskiego rz¹du”20: usta- i zdrajców z jednej strony i championów antyko- wê lustracyjn¹, projekt wydalania ze szkó³ na- munizmu, czystych jak kryszta³ – z drugiej. uczycieli homoseksualistów i spisy uczennic Ustawê lustracyjn¹ pisarz nazywa „paranoidal-

19 S. Romano, La Polonia dei gemelli, voce stonata d’Europa, „Corriere della Sera” z 20.04.2007. 20 S. Scabello, Lustracja e omofbia, le crociare del governo, „Corriere della Sera” z 18.04.2007. 21 Por. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Skandaliczna-broszura-MaciejaGiertycha,wid,8736370,wiado- mosc.html [dostêp: 10.02.2010]. 22 A. Stasiuk, I gemelli che rubano la Polonia ai polacchi, „Espresso” z 19.04.2007. „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy 75 n¹”. Pe³en goryczy artyku³ koñczy jednak nut¹ sty”, „300 ton dokumentów zaklasyfikowa- optymizmu: „Mam tak¿e wielk¹ nadziejê, ¿e nych jako top secret, lustrowanych z popêdliw¹ mój naród szybko zmieni zdanie, poniewa¿ skrupulatnoœci¹ przez ksiêdza detektywa Zale- mój naród zawsze by³ inteligentniejszy od swo- skiego”. Bettiza otwarcie nazywa rz¹d Kaczyñ- ich liderów. A zw³aszcza tych, których sam skich malgoverno [czyli „z³y rz¹d” – K.G.] wybra³”. i „bliŸniakokracj¹”. Przypomina, ¿e jako dzieci Korespondent gazety „La Repubblica” An- kiedyœ chcieli „ukraœæ ksiê¿yc”, a dziœ „trzy- drea Tarquini w wywiadzie przeprowadzonym maj¹ w uzurpatorskiej garœci najwy¿sze stano- z Lechem Wa³ês¹23 przytacza jego alarmuj¹ce wiska polityczne w kraju”. Polska, zdaniem s³owa o tym, ¿e „sytuacja jest naprawdê nie- dziennikarza, robi wra¿enie „zablokowanej bezpieczna” i ¿e „polska demokracja jest za- przez parali¿uj¹ce historyczne krótkie spiêcie”. gro¿ona”. „Powodowani osobistymi interesa- Bettiza stwierdza, ¿e metody, które stosuje pol- mi, ¿¹dz¹ w³adzy i kariery, rozpêtali walkê na ski rz¹d do zastraszania i poni¿ania obywateli, szczycie” – cytuje Wa³êsê Tarquini. Dzienni- to spuœcizna po Stalinie, a „machina podejrza- karz informuje te¿ ogólnikowo o wyroku Euro- nego Instytutu Pamiêci siê rozszala³a i ¿e pejskiego Trybuna³u Praw Cz³owieka dotycz¹- w rozognionym i burzliwym klimacie zatruwa- cym lustracji w Polsce24. j¹cym Polskê, byæ mo¿e niewinni zap³ac¹ Oryginaln¹ analizê sytuacji spo³eczno-poli- o wiele wy¿sz¹ cenê ni¿ winni”. tycznej „IV Rzeczypospolitej” autorstwa Enzo Bettizy, w³oskiego dziennikarza, pisarza i poli- tyka, zamieœci³a „La Stampa”: „Szanta¿e, K³opotliwa ustawa szpicle, rewelacje z opóŸnionym zap³onem a bezkompromisowa postawa i dwaj wszechmog¹cy bliŸniacy. Wydaje siê, ¿e „bohaterów Solidarnoœci”. to Ksiêga istot zmyœlonych argentyñskiego pi- Przypadek Tadeusza Mazowieckiego sarza”25. Bettiza porównuje atmosferê politycz- i Bronis³awa Geremka n¹ panuj¹c¹ w Polsce do niepokoj¹cego i surre- Szczególne poruszenie we w³oskiej prasie wy- alistycznego klimatu powieœci Borgesa oraz wo³a³a sprawa „bohaterów Solidarnoœci”: Bro- Kafki. Opisuj¹c sytuacjê wywo³an¹ przez lu- nis³awa Geremka oraz Tadeusza Mazowieckie- stracjê, „ponur¹ papierow¹ wojnê domow¹”, go, którzy przeciwstawili siê wymogom usta- komentuje: „wszystko to […] przywo³uje kli- wy lustracyjnej i odmówili z³o¿enia stosowne- mat i wizjê przyt³aczaj¹cych biurokratycznych go oœwiadczenia. W³oscy dziennikarze wyra- kafkowskich labiryntów oraz podstêpnych fan- ¿ali swoje zbulwersowanie polityczn¹ nagonk¹ tasmagorii Jorge Luisa Borgesa”. Bettiza, po- na ludzi kultury, nauki czy osoby zajmuj¹ce s³uguj¹c siê barwnym stylem i poetyckimi po- wa¿ne stanowiska w pañstwie. „Warszawa po- równaniami, opisuje absurdy polskiej rzeczy- pad³a w klimat polowania na czarownice o ko- wistoœci: „80 kilometrów teczek pouk³adanych munistycznej przesz³oœci. BliŸniacy Kaczyñ- w zdumiewaj¹cym papierowym labiryncie”, scy, dzisiaj odpowiednio prezydent i premier, „armia funkcjonariuszy i archiwistów, którzy chc¹ na nowo napisaæ niedawn¹ historiê kraju, szperaj¹ i manipuluj¹ mas¹ teczek nagroma- przy pomocy ustawy lustracyjnej26. Na celow- dzonych w Fabryce Pamiêci i Narodowej Zem- niku s¹ pracownicy naukowi, osoby zarz¹dza-

23 A. Tarquini, «I gemelli Kaczynski hanno tradito in Polonia democrazia a rischio», „La Repubblica” z 27.04.2007. 24 Tarquini nie wyjaœnia dok³adnie, o jakie orzeczenie ETPC chodzi. Pisze tylko: „Europejski Trybuna³ Praw Cz³owieka skaza³ Polskê za ustawê lustracyjn¹, og³oszon¹ przez rz¹d bliŸniaków Lecha i Jaros³awa Kaczyñskiego”. Mo¿liwe, ¿e chodzi o wyrok z 24.04.2007 r. w sprawie Matyjek przeciwko Polsce, por. np. Wyrok Trybuna³u w Strasburgu w sprawie Matyjek przeciwko Polsce, www.hfhrpol.waw.pl/precedens/aktualnosci/wyrok-trybunalu- w-strasburgu-w-sprawie-matyjek-przeciwko-polsce.html 25 E. Bettiza, Infelice Polonia fra Kafka e Borges, „La Stampa” z 21.01.2007. 76 Karolina Golemo j¹ce spó³kami pañstwowymi, dziennikarze, po- bec wymogów nowej ustawy lustracyjnej. Ar- litycy i urzêdnicy, a nawet ludzie Solidarnoœci, tyku³, zatytu³owany Geremek mówi nam, dla- którzy wyzwalali kraj w mrocznych latach re- czego odrzuca lustracjê Kaczyñskich, przyta- ¿imu, a którzy dzisiaj musz¹ deklarowaæ, czy cza kilka wypowiedzi polskiego europos³a na w przesz³oœci wspó³pracowali z by³¹ komuni- temat jego decyzji. Geremek okreœla j¹ jako styczn¹ tajn¹ policj¹”27. W ten sposób rozpo- „demokratyczne niepos³uszeñstwo”. „Il Fo- czyna swój ostry w wymowie tekst dziennikarz glio”, nazywaj¹c Polaka za³o¿ycielem „Soli- opiniotwórczej gazety „Il Sole 24 Ore”28. Przy- darnoœci” i informuj¹c, ¿e by³ tak¿e ministrem tacza równie¿ za radiem TOK FM s³owa Tade- spraw zagranicznych, pisze: „W Polsce mówi¹ usza Mazowieckiego o tym, ¿e ustawa lustra- do niego Profesorze, z szacunkiem nale¿nym cyjna to „próba upokorzenia ludzi”. Da Rold temu, który tworzy³ demokratyczn¹ i niepodle- wyjaœnia, ¿e by³y polski premier, podobnie jak g³¹ historiê kraju. Historyk, doradca Lecha Wa- wczeœniej uczyni³ to europose³ Bronis³aw Ge- ³êsy, sprawca wejœcia Polski do Unii Europej- remek, odmówi³ z³o¿enia oœwiadczenia lustra- skiej, odznacza siê niekwestionowan¹ wiary- cyjnego, wymaganego na mocy nowej ustawy. godnoœci¹, jeœli chodzi o liberalizm i antyko- W³oski dziennikarz umieszcza w œródtytule munizm”. W artykule podkreœla siê, ¿e wielu zdanie: „Szef pierwszego postkomunistyczne- dziennikarzy i rektorów szkó³ wy¿szych za- go rz¹du jest zmuszony odejœæ z komisji, która skar¿y³o „now¹ lustracjê”, ale spoœród polity- przyznaje najwy¿sze polskie odznaczenia”, ków jedynie Geremek odmówi³ z³o¿enia a dalej wyjaœnia, ¿e za odmowê z³o¿enia oœwiadczenia30. Przytacza siê równie¿ wypo- oœwiadczenia Mazowiecki, „pierwszy nieko- wiedŸ lidera Partii Zielonych w Parlamencie munistyczny polski premier”, decyzj¹ Lecha Europejskim, który nazywa Kaczyñskich „sza- Kaczyñskiego utraci³ stanowisko cz³onka Ka- leñcami” i wyjaœnia: „Razem z Geremkiem pitu³y Or³a Bia³ego. Da Rold dodaje, ¿e Mazo- walczyliœmy ze stalinizmem, wiêc jeœli jakiœ wiecki „nie akceptuje lekcji historii bliŸniaków rz¹d u¿ywa metod stalinowskich i faszystow- Kaczyñskich, którzy w epoce Solidarnoœci by- skich, musimy go broniæ przed takimi szaleñ- li jedynie jej pospolitymi cz³onkami”. Akcjê cami”. Tak¿e ówczesny przewodnicz¹cy Parla- lustracyjn¹ okreœla jako „rodzaj epurazione”. mentu Europejskiego Hans Pöttering okaza³ Równie¿ gazeta „Il Foglio”29 opisa³a poru- swoje wsparcie dla Geremka, nazywaj¹c go szenie, jakie wywo³a³ sprzeciw Geremka wo- prawdziwym obroñc¹ demokracji i jednoœci

26 Vittorio Da Rold u¿ywa sformu³owania la legge della Lustracja, pos³uguj¹c siê terminem wziêtym wprost z jêzyka polskiego. W okresie burzy medialnej, jak¹ wywo³a³a polska ustawa lustracyjna, w³oscy dziennikarze tak czêsto u¿ywali w swoich tekstach s³owa „lustracja” (czêsto zamiast w³oskiego odpowiednika epurazione), ¿e na moment wszed³ on do powszechnego u¿ycia. 27 Tak dziennikarz definiuje polskie SB. W innym miejscu nazywa je: servizi segreti comunisti, czyli komuni- stycznymi tajnymi s³u¿bami. 28 V. Da Rold, Mazowiecki epurato dai gemelli Kaczynski, „Il Sole 24 Ore” z 27.04.2007. W innym artykule te- go samego autora, z maja 2007 r., mo¿emy przeczytaæ o trudnym dla Polski momencie, przede wszystkim po tym, jak byli dysydenci „Solidarnoœci”, Bronis³aw Geremek i Tadeusz Mazowiecki, odmówili podporz¹dkowania siê rz¹dowemu „polowaniu na czarownice”. Zob. tego¿, «Dai Kaczynski minacce alla democrazia polacca», „Il Sole 24 Ore” z 11.05.2007. Ta sama gazeta w krótkiej notce z Warszawy informuje równie¿ o kolejnych ofiarach usta- wy lustracyjnej, tym razem w œrodowisku sêdziów nale¿¹cych do Trybuna³u Konstytucyjnego. „Sêdziowie Marian Grzybowski i Adam Jamróz, oskar¿eni o wspó³pracê z SB, zostali odsuniêci od swoich funkcji. Dok³adnie w mo- mencie, kiedy Trybuna³ Konstytucyjny ma rozpatrywaæ zgodnoœæ ustawy o dekomunizacji” [u¿ywa siê wymiennie pojêcia lustracja i dekomunizacja – przyp. K.G.] z Konstytucj¹ RP.”; zob. Due giudici costituzionali silurati, „Il So- le 24 Ore” z 11.05.2007. 29 Geremek ci dice perché rifiuta la purificazione dei Kaczynski, „Il Foglio” z 27.04.2007. 30 Autor tekstu najwyraŸniej niezbyt uwa¿nie œledzi³ przebieg wydarzeñ w Polsce, skoro nie zauwa¿y³, ¿e podobnie post¹pi³ Tadeusz Mazowiecki. „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy 77

Europy, oraz zapewni³ go, ¿e Parlament sprze- nie ma uznania dla Geremka, który by³ prze- ciwia siê odebraniu mu mandatu. cie¿ jednym z architektów przyst¹pienia Polski Pó³stronicowy tekst wys³annika gazety „La do Unii Europejskiej. Obok artyku³u umie- Repubblica”31 do Warszawy to jeden z wielu szczony jest krótki schemat wyjaœniaj¹cy kon- artyku³ów, jakie pojawi³y siê po tym, jak Bro- tekst wydarzeñ w Polsce: gazeta pokazuje, jak nis³aw Geremek i Tadeusz Mazowiecki wygl¹da wzór oœwiadczenia lustracyjnego, odmówili podpisania oœwiadczenia o nie- przypomina te¿ sprawê ust¹pienia z funkcji wspó³pracowaniu z SB w czasach komunizmu. metropolity warszawskiego abp. Wielgusa32 Artyku³ ubarwiaj¹ zdjêcia – Geremka g³osuj¹- i treœæ ustawy lustracyjnej. Informuje równie¿, cego w Parlamencie Europejskim oraz prezy- ¿e Europejski Trybuna³ Praw Cz³owieka wyda³ denta i premiera razem, z podpisem: „krucjata ju¿ wyrok w zwi¹zku z ustaw¹33, której pierw- bliŸniaków Kaczyñskich”. Wys³annik „La Re- sza wersja pochodzi jeszcze z 1997 r. i wielo- pubblica” w ten oto sposób opisuje osobê pro- krotnie ju¿ wzbudza³a kontrowersje. fesora: „Po tym, jak przez lata oddawa³ siê wal- Krótki wywiad z Bronis³awem Geremkiem ce z komunizmem, leciwy Bronis³aw Gere- na temat bie¿¹cych wydarzeñ politycznych mek, czo³owa postaæ zwi¹zku zawodowego i powodów jego decyzji przeprowadzi³ wys³an- Solidarnoœæ, by³y minister spraw zagranicz- nik gazety „La Repubblica” do Strasburga. nych, a teraz europose³, odmawia ugiêcia siê O polskim polityku w³oski dziennikarz pisze: tak¿e przed dyktatem nowego klerykalno-auto- „Po 17 latach od upadku komunizmu nie ma rytarnego rz¹du w Warszawie, dowodzonego ochoty prowadziæ kolejnej walki z autorytary- przez bliŸniaków Lecha i Jaros³awa Kaczyñ- zmem”34. Dziennikarz dodaje te¿, ¿e Geremek skich”. Dziennikarz dodaje, ¿e równie¿ inny ubolewa nad tym, i¿ zosta³ oskar¿ony o pos³u- bohater „Solidarnoœci”, Mazowiecki, odmówi³ giwanie siê zagraniczn¹ pras¹, aby „obrzucaæ wype³nienia „autozeznania” (w³. autodenun- b³otem” Polskê. Bronis³aw Geremek wypowia- cia) o tym, ¿e nie by³ wspó³pracownikiem taj- da siê m.in. na temat genera³a Jaruzelskiego: nych s³u¿b w komunistycznej Polsce. Jak pisze „Jaruzelski jest odpowiedzialny za wprowa- Bonanni, Geremek jest jedynym spoœród 51 dzenie stanu wojennego w 1981 r. – rzecz, polskich eurodeputowanych, który sprzeciwi³ z której nie mo¿e byæ dumny – ale w 1989 pod- siê nakazowi w³adz w Warszawie. Przytacza j¹³ odwa¿n¹ decyzjê o otwarciu dialogu z Soli- s³owa polskiego europos³a o tym, ¿e nowa darnoœci¹, pozwalaj¹c tym samym, by Polska ustawa lustracyjna próbuje stworzyæ swoiste sta³a siê pierwszym krajem porzucaj¹cym ko- „Ministerstwo Prawdy i Policjê Pamiêci” i czy- munizm bez przemocy. Rola Jaruzelskiego mu- ni obywateli „bezbronnymi wobec szkaluj¹cej si byæ oceniana przez historyków, a nie przez kampanii”. Swoim sprzeciwem „eurodeputo- s¹d”. Pod artyku³em umieszczono zdjêcie wany ryzykuje utratê sto³ka”, pisze Bonanni, z obrad Okr¹g³ego Sto³u, przedstawiaj¹ce Wa- ale zaraz dodaje, ¿e cz³onkowie Parlamentu ³êsê, Geremka i Jaruzelskiego. Przy wizerunku Europejskiego w Strasburgu nagrodzili decyzjê Jaruzelskiego widnieje opis: „lider komuni- Geremka d³ugimi owacjami na stoj¹co „w ho³- styczny, [który], aby zgnieœæ Solidarnoœæ, dzie dla leciwego intelektualisty, ofiary no- wprowadzi³ w 81 roku stan wojenny. Dzisiaj wych przeœladowañ”. Andrea Bonanni pisze jest za to stawiany przed s¹dem”. równie¿, ¿e skrajnie antyeuropejski polski rz¹d Gazeta „L’Avvenire”35 cytuje natomiast

31 A. Bonanni, Polonia, il no degli eroi di Solidarnosc, „La Repubblica” z 26.04.2007. 32 Oskar¿eniom abp. Wielgusa o wspó³pracê z SB i konsekwencjom tej sytuacji poœwiêcono we w³oskiej pra- sie wiele miejsca. Sprawa lustracji w polskim Koœciele jest jednak problemem do oddzielnego opracowania. 33 Por. przypis 24. 34 A. D’Argento, «Non firmo una legge contro la libertà. Kaczynski vuole un regime autoritario», „La Repub- blica” z 26.04.2007. 78 Karolina Golemo wypowiedŸ Tadeusz Mazowieckiego, ¿e lustra- dzie dla „La Stampy”37: „Uznajê zas³ugi Ge- cja „ma s³u¿yæ poni¿aniu ludzi”. „Buntuje siê remka, ale nie mogê zaaprobowaæ jego gestu, kolejne znakomite nazwisko polskiej polityki”, który szkodzi Polsce i który stworzy³ absurdal- komentuje decyzjê Mazowieckiego gazeta, ne wra¿enie, ¿e w Polsce demokracja jest za- przypominaj¹c tak¿e o sprawie Bronis³awa Ge- gro¿ona. Nasz kraj musi rozwi¹zaæ problemy, remka i zaznaczaj¹c, ¿e prawo UE chroni nie- które inne kraje postkomunistyczne rozwi¹za³y zale¿noœæ parlamentarzystów wybranych wiêcej ni¿ 15 lat temu. Nie widzê ¿adnej szko- w sposób demokratyczny. dy dla niczyjej godnoœci”. Ten wywiad mo¿e Lewicowa „L’Unità” 10 maja podaje infor- byæ przyk³adem na zachowanie pewnej obiek- macjê: „BliŸniacy usuwaj¹ Geremka. Nie jest tywnoœci przez w³osk¹ prasê. Wiêkszoœæ dzien- ju¿ eurodeputowanym”36. Marina Mastroluca nikarzy przeœciga³a siê w krytyce polskiej usta- pisze: „By³ jedynym z 51 eurodeputowanych, wy lustracyjnej, nie przytaczaj¹c jednak¿e ar- który odmówi³ podpisania oœwiadczenia. Bro- gumentów w³adzy. Dziennikarka „Le Monde” nis³aw Geremek, maj¹cy za sob¹ przesz³oœæ w wywiadzie przeprowadzonym dla w³oskiej walk przeciw re¿imowi komunistycznemu, tra- „La Stampy” pozwoli³a natomiast wypowie- ci mandat w Strasburgu, poniewa¿ nie dostoso- dzieæ siê „g³ównemu oskar¿onemu“. wa³ siê do obowi¹zku na³o¿onego przez »lu- Na groŸbê pozbawienia Geremka mandatu stracjê« [s³owo „lustracja” napisane jest po europos³a Andrea Tarquini, od lat zajmuj¹cy polsku – K.G.]. Dziennikarka dodaje, ¿e Gere- siê sprawami polskimi, odpowiada kolejnym mek otrzyma³ wsparcie ze strony Parlamentu ostrym tekstem38. Na ³amach „La Repubblica” Europejskiego. Autorka tekstu stwierdza te¿, pisze, ¿e lustracja w Polsce to najsmutniejszy ¿e otwieranie archiwów tajnych s³u¿b jest spra- przyk³ad rozliczania siê krajów dawnego bloku w¹ kontrowersyjn¹ i ¿e mo¿e wywo³aæ rodzaj wschodniego z przesz³oœci¹. Definiuje typ rz¹- „polowania na czarownice”. Lustracjê nazywa dów Kaczyñskich jako narodowo-populistycz- ustaw¹ o dekomunizacji (w³. decomunistizza- ny, a partiê Romana Giertycha jako antysemic- zione). Podaje precyzyjne informacje na temat k¹ i antyeuropejsk¹ ultraprawicê, pisze o ogar- przebiegu prac nad ustaw¹: wspomina o prote- niaj¹cej rz¹dz¹cych chêci „radykalnego oczy- œcie lewicy, wskazuje, ¿e termin sk³adania „au- szczenia”. Dziennikarz informuje, i¿ oœwiad- tozeznañ” up³ywa 15 maja 2007 r. oraz ¿e lu- czeñ lustracyjnych wymaga siê nawet od ban- stracja dotyczy oko³o 700 000 osób w Polsce, kowców i inwestorów zagranicznych, którzy z których jedynie 5% z³o¿y³o jak dot¹d wyma- przyje¿d¿aj¹ pracowaæ lub inwestowaæ w Pol- gane oœwiadczenie. Mastroluca podaje te¿, i¿ sce. Dodaje ironicznie, ¿e z czasem „polowanie Janusz Kurtyka [ówczesny prezes IPN – K.G.], na czarownice” dosiêgnie tak¿e tych, którzy s¹ „oskar¿y³ dziennikarzy i intelektualistów, ¿e jego autorami. W³oski dziennikarz ostro wypo- sprzeciwiaj¹ siê ustawie, poniewa¿ ich œrodo- wiada siê o posuniêciach Kaczyñskich w zwi¹z- wisko by³o silnie przesi¹kniête przez tajne ku z ustaw¹ lustracyjn¹, broni¹c szanowanych s³u¿by”. Dziennikarka cytuje s³owa Kurtyki: i uznawanych we W³oszech legend „Solidarno- „40% informatorów mia³o wy¿sze wykszta³ce- œci”: „Ojcowie demokratycznej rewolucji s¹ nie. Mo¿e to jest powód ich dzisiejszego stano- szkalowani poprzez fa³szywe oskar¿enia wiska”. o kompromisy z dawnym re¿imem. Nie godz¹ W odniesieniu do postawy Bronis³awa Ge- siê na to i rzucaj¹ wyzwanie rozhisteryzowane- remka, Lech Kaczyñski powiedzia³ w wywia- mu Pa³acowi BliŸniaków”.

35 Polonia. Mazowiecki: la «lustracja» voluta per umiliare la gente, „L’Avvenire” z 27.04.2007. 36 M. Mastroluca, Polonia, i gemelli cancellano Geremek, „L’Unità” z 10.05.2007. 37 C. Chauffour, «A Bruxelles non serve il ministro degli Esteri», „La Stampa” z 10.05.2007. 38 A.Tarquini, Gli ex comunisti che ricompongono i tasselli del loro passato, „Venerdì della Repubblica” z 11.05.2007. „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy 79

W tekœcie opublikowanym w „L’Avvenire” Spalona ziemia wokó³ by³ych szpiegów42 ciê- jest mowa o oczekiwaniu na wyrok Trybuna³u tym jêzykiem komentuje kontrowersyjny po- Konstytucyjnego w kwestii zgodnoœci z Kon- mys³ polskiego rz¹du. Przytacza s³owa Czes³a- stytucj¹ ustawy lustracyjnej przyjêtej przez wa Kiszczaka, „by³ego ministra spraw wewnê- „konserwatywny parlament”39. Autor wprowa- trznych i prawej rêki Jaruzelskiego”, ¿e jeœli dza mini-s³owniczek, w którym umieszcza np. odbior¹ mu emeryturê, to aby prze¿yæ, bêdzie has³o l’ustawa lustracyjna, w zitalianizowanej musia³ „grzebaæ w œmieciach”. Scabello pisze formie. Dziennikarz wyjaœnia, ¿e do Trybuna³u o projekcie bliŸniaków Kaczyñskich „ukarania Konstytucyjnego [ca³y czas b³êdnie nazywane- odebraniem stopnia i obciêciem lub odebra- go S¹dem Najwy¿szym – K.G.] ustawê zaskar- niem emerytury odpowiedzialnym za stan wo- ¿y³a „wielka partia ekskomunistyczna” [SLD – jenny, który 13.12.1981 r. zdelegalizowa³ Soli- K.G.] oraz rzecznik praw obywatelskich Ja- darnoœæ”. Dziennikarz przypomina, ¿e genera³ nusz Kochanowski. Dodaje, ¿e „wielcy bohate- Jaruzelski zawsze twierdzi³, i¿ „wybra³ mniej- rowie Solidarnoœci”, Geremek i Mazowiecki, sze z³o”, aby unikn¹æ interwencji sowieckiej odmówili z³o¿enia oœwiadczenia wymaganego i rozlewu krwi. Dodaje, ¿e wiêkszoœæ Polaków przez ustawê lustracyjn¹, uwa¿aj¹c j¹ za „po- jest sk³onna mu wierzyæ i wed³ug sonda¿y jest ni¿aj¹c¹” i „gwa³c¹c¹ prawa obywatelskie”. przeciwna procesom oraz stosowaniu œrodków Dziennikarz b³êdnie przy tym informuje w³o- prawnych wobec Jaruzelskiego. „Jednak bracia skich czytelników, ¿e Geremek straci³ mandat Kaczyñscy nie odpuszczaj¹”, pisze dzienni- europos³a w wyniku orzeczenia s¹dowego, karz, i informuje, ¿e chc¹ oni zg³osiæ w parla- opublikowanego na stronie polskiego Sejmu. mencie wniosek o zdegradowanie genera³a Ja- ruzelskiego do stopnia szeregowca. W³oski pu- Oskar¿enia wobec Jaruzelskiego. blicysta stwierdza: „Podjête kroki wpisuj¹ siê Stanowisko w³oskich komentatorów w najwy¿sze priorytety narodowo-populistycz- Kolejn¹ spraw¹, która wstrz¹snê³a na pewien nego rz¹du: rozliczyæ siê z przesz³oœci¹, zdeko- czas w³osk¹ opini¹ publiczn¹, by³a zapowiedŸ munizowaæ, wyczyœciæ kraj ze zgorzelin dykta- zdegradowania genera³a Jaruzelskiego i oskar- tury. Z placów i ulic polskich znikn¹ nazwiska ¿enia go o „zbrodnie komunistyczne”. W³oskie liderów komunistycznych i osób zwi¹zanych gazety przeœciga³y siê w komentarzach na ten w jakiœ sposób z realnym socjalizmem; mówi temat, cytowa³y równie¿ opinie polskich poli- siê tak¿e o zniesieniu zbyt czerwonego œwiêta tyków w zwi¹zku z nagonk¹ na genera³a. pierwszego maja”43. Obok tekstu umieszczono „Corriere della Sera”40 opublikowa³o wywiad zdjêcia osób uwik³anych w aferê lustracyjn¹ z Lechem Wa³ês¹41, w którym lider „Solidarno- i tych, którzy w wyniku nieporozumieñ z rz¹- œci” powiedzia³: „Genera³, w innym kontek- dz¹cymi z³o¿yli dymisjê: Dorna, Sikorskiego, œcie, by³by wielkim cz³owiekiem” oraz doda³, abp. Wielgusa oraz gen. Jaruzelskiego. Gazeta ¿e jest przeciwny oskar¿aniu go i zem-œcie. wzbogaci³a artyku³ równie¿ zdjêciem Lecha Sandro Scabello we wspomnianym ju¿ tekœcie i Jaros³awa Kaczyñskich, z ironicznym podpi-

39 G. Bensi, Braccio di ferro in Polonia, „L’Avvenire” z 10.05.2007. 40 C. Vulpio, «Sbagliato incriminare Jaruzelski», „Corriere della Sera” z 19.04.2007. 41 Wa³êsa przyjecha³ wtedy do W³och na zaproszenie komitetu obywatelskiego Cittadini Attivi di Bernalda, aby wyg³osiæ wyk³ad na temat walk robotniczych i praw polityczno-spo³ecznych w XX w. 42 S. Scabello, Terra bruciata in Polonia attorno alle ex spie, „Corriere della Sera” z 8.02.2007. 43 O projekcie polskiego rz¹du dotycz¹cym zmiany nazw ulic, usuniêcia sowieckich symboli oraz zlikwidowa- nia Œwiêta Pracy na rzecz innego dnia wolnego (6 stycznia lub 31 sierpnia, w rocznicê podpisania porozumieñ gdañskich), napisano równie¿ w artyku³ach: Il premier Kaczynski: via i nomi dei comunisti dalle strade del Paese, „L’Avvenire” z 18.01.2007; Polonia, una legge sul primo maggio «Spostiamo la festa alla Befana», „Corriere del- la Sera” z 18.01.2007; La Polonia vuole cancellare il 1 maggio, „Il Sole 24 Ore” z 17.01.2007; V. Sapozhnikov, Mosca: Varsavia come Tallin. Via i simboli sovietici, „Il Sole 24 Ore” z 9.05.2007. 80 Karolina Golemo sem: „Dwaj bracia, urodzeni w Warszawie zarzucane mu „zbrodnie komunistyczne” grozi w 1949 roku, s¹ identyczni i kiedy byli mali, 10 lat wiêzienia. Lustracjê nazywa „weryfikacj¹ zamieniali siê ukradkiem miejscami”. antykomunistyczn¹” (verifica anticomunista) Sprawa Jaruzelskiego pojawia siê tak¿e i dodaje, ¿e akcji lustracyjnej Kaczyñscy zawie- w artykule w³oskiej korespondentki z Brukse- rzyli moraln¹ odnowê Polski. Posuniêcia pol- li44 mówi¹cym o wizycie Jaros³awa Kaczyñ- skiego rz¹du nazywa „otwieraniem starych ran skiego w „stolicy Europy” i spotkaniu z prze- w pañstwie, które uwierzy³o, ¿e dziêki duchowi wodnicz¹cym Komisji Europejskiej José Bar- Okr¹g³ego Sto³u karta historii zosta³a ju¿ od- roso. Cerretelli przytacza odpowiedŸ Kaczyñ- wrócona”. Novazio przypomina o porozumie- skiego na pytanie o czystki antykomunistyczne niu miêdzy opozycj¹ i w³adz¹ komunistyczn¹, i proces Jaruzelskiego45. Polski premier stwier- stwierdzaj¹c, ¿e „podjêty wtedy wysi³ek, by zar- dzi³ w wywiadzie, ¿e Jaruzelski ma „rêce ocie- chiwizowaæ przesz³oœæ, pozwoli³ narodziæ siê kaj¹ce krwi¹” i ¿e jest kryminalist¹, którego pierwszemu demokratycznemu rz¹dowi Tade- nale¿y os¹dziæ. Kaczyñski podkreœli³ równie¿, usza Mazowieckiego i nowej Polsce, która ¿e wobec przesz³oœci komunistycznej Polaków w kolejnych latach otwar³a siê na UE i NATO”. bêdzie „zero tolerancji”. Sandro Scabello tak komentuje wydarzenia Lewicowa „L’Unità” nazywa Jaruzelskiego zwi¹zane z procesem Jaruzelskiego: „Histo- „ostatnim prezydentem komunistycznej Pol- ryczna rola i postaæ nieprzeniknionego genera- ski”46. Gabriel Bertinetto w zwiêz³y, ale wy- ³a o ciemnych okularach i surowym usposobie- czerpuj¹cy sposób informuje o zarzutach, jakie niu pozostaj¹ kontrowersyjne. Wiêkszoœæ Pola- genera³owi Wojciechowi Jaruzelskiemu oraz ków jest przeciwna œrodkom karnym wobec oœmiu innym osobom (m.in. Czes³awowi Ki- niego i wielu, tak¿e poœród opozycyjnych anty- szczakowi i Stanis³awowi Kani) postawi³y pol- komunistów, uznaje jego zas³ugi dla pokojo- skie w³adze, a dok³adniej Instytut Pamiêci Na- wego przejœcia w kierunku demokracji”48. Sca- rodowej, powsta³y z inicjatywy braci Kaczyñ- bello dodaje te¿, ¿e sam genera³ chcia³by byæ skich, aby „rozliczyæ siê z komunizmem”. wspominany w podrêcznikach do historii jako W tekœcie autor przypomina równie¿ casus abp. „dobry ¿o³nierz, który przyczyni³ siê do uczy- Wielgusa i precyzuje: „Wielebny Wielgus przy- nienia z Polski normalnego kraju”. Dzienni- zna³ siê do kontaktów z komunistycznym intel- karz pisze, ¿e Jaruzelski zostanie prawdopo- ligence, ale zaprzeczy³, ¿e kiedykolwiek do- dobnie oskar¿ony o „najwy¿sz¹ zdradê”. Ka- niós³ na kogoœ czy kogoœ zniszczy³”. Oddanie czyñscy – kontynuuje Scabello – uwa¿aj¹, ¿e Jaruzelskiego pod s¹d Bertinetto nazywa naj- nie by³o ¿adnej koniecznoœci wprowadzenia g³oœniejszym dotychczas posuniêciem IPN i do- stanu wojennego, aby unikn¹æ inwazji sowiec- daje: „istnieje ryzyko, ¿e zawziêtoœæ wobec Ja- kiej na Polskê. Odrzucaj¹ wiêc usprawiedli- ruzelskiego, którego Lech Kaczyñski chce zde- wianie decyzji genera³a jako „mniejszego z³a”. gradowaæ do stopnia szeregowego ¿o³nierza, W dodatku do g³ównego artyku³u, zatytu³o- dostarczy argumentów tym, którzy przedsta- wanym A byli historycy Solidarnoœci przeba- wiaj¹ IPN jako kryjówkê ³owców czarownic”. czyli dawnemu wrogowi, Scabello przytacza Emanuele Novazio, ekspert zajmuj¹cy siê fundamentalne pytanie Polaków o to, jak po- Polsk¹ od wielu lat, nazywa Jaruzelskiego „ko- strzegaæ postaæ Jaruzelskiego: „jest patriot¹, lejn¹ s³awn¹ ofiar¹ maccartyzmu bliŸniaków który ocali³ Polskê przed inwazj¹ sowieck¹ Kaczyñskich”47. Informuje, ¿e Jaruzelskiemu za i unikn¹³ wojny domowej, czy te¿ zdrajc¹, który

44 A. Cerretelli, «Jaruzelsky ha le mani grondanti di sangue», „Il Sole 24 Ore” z 19.04.2007. 45 W tekœcie i tytule artyku³u nazwisko genera³a napisane jest z b³êdem: Jaruzelsky. 46 G. Bertinetto, Varsavia, Jaruzelski sarà processato per la legge marziale dell’81, „L’Unità” z 18.04.2007. 47 E. Novazio, Jaruzelski sotto accusa per „crimini comunisti”, „La Stampa” z 18.04.2007. 48 S. Scabello, Polonia, incriminato il generale Jaruzelski, „Corriere della Sera” z 18.04.2007. „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy 81 pos³u¿y³ siê czo³gami, by zdusiæ aspiracje wol- postaæ Jaruzelskiego w bardziej pozytywnym noœciowe i demokracjê spo³eczeñstwa, które œwietle. Andrea Tarquini, we wspomnianym postawi³o siê dyktaturze komunistycznej?” Sca- ju¿ wczeœniej artykule51, przypomina, ¿e „to bello cytuje te¿ dwie ró¿ne opinie na temat ge- w³aœnie w Warszawie, Gdañsku i Krakowie nera³a wyra¿one przez polskich historyków – dziêki papie¿owi z dalekiego kraju, Solidarno- Jana ¯aryna i Andrzeja Paczkowskiego. œci i jej rewolucji oraz patriotycznej odwadze Luigi Geninazzi49 tak komentuje postawie- junty Jaruzelskiego system zacz¹³ siê zmieniaæ, nie przed s¹dem Jaruzelskiego: „By³y stary a potem upadaæ”. Dziennikarz próbuje wiêc dyktator koñczy w s¹dzie, ale prawdziwym spojrzeæ na genera³a Jaruzelskiego z nieco in- newsem nie jest to, ¿e wytoczono mu proces, nej strony, dostrzega w jego postawie i chêci ale fakt, ¿e bierze go w obronê jego najs³yn- wspó³pracy istotny element przemiany poli- niejsz¹ ofiara”. Postawieniu przed s¹dem „ge- tycznej w Polsce. Z pewnoœci¹ niewielu ko- nera³a o ciemnych okularach” sprzeciwi³ siê mentatorów tak otwarcie okreœli³oby zachowa- Lech Wa³êsa50, „by³y lider Solidarnoœci, który nie genera³a jako przyk³ad „patriotycznej potrafi³ nadawaæ ton zbiorowym odczuciom odwagi”. wyra¿anym przez wiêksz¹ czêœæ opinii pu- blicznej w Polsce”. Geninazzi przypomina wy- Kilka wniosków na zakoñczenie darzenia z 1989 r.: „Komunizm upad³, a Polska Zaprezentowany powy¿ej wybór tekstów doty- by³a pierwszym krajem, który zrobi³ wyrwê czy³ polskich spraw bie¿¹cych, a dok³adniej – w murze, dziêki s³ynnemu Okr¹g³emu Sto³owi, wewnêtrznej sytuacji politycznej. W wybranym na pocz¹tku 1989 roku w Warszawie, który do badañ okresie, w kategorii „sprawy bie¿¹ce” przywróci³ legalnoœæ Solidarnoœci”. Przypomi- pojawi³y siê równie¿ odniesienia do polskich na te¿, ¿e Wa³êsa z „lidera o ¿elaznej piêœci” spraw zagranicznych, opisywano zw³aszcza dy- zmieni³ siê w „cz³owieka o wyci¹gniêtej rêce, namikê kontaktów polsko-niemiecko- dobrze przyjêtej przez jego wrogów”. Dzienni- -rosyjskich (w zwi¹zku z planami budowy gazo- karz stwierdza, ¿e aktualny polski rz¹d postrze- ci¹gu pod Ba³tykiem, omijaj¹cego teren Polski), ga Okr¹g³y Stó³ jako wstydliwy kompromis stosunki Polski z Rosj¹ (polskie veto blokuj¹ce miêdzy Jaruzelskim i Wa³ês¹. Kompromis, porozumienie o wspó³pracy miêdzy UE a Rosj¹ który przed³u¿y³ trwanie re¿imu komunistycz- na szczycie w Samarze w maju 2007 r. oraz nego – w innej formie. Zdaniem Geninazziego sprawa rosyjskiego embarga na polskie miêso). polski rz¹d zachowuje siê tak, „jak gdyby de- Rozpisywano siê równie¿ na temat kontaktów mokracja dotar³a do Polski dopiero teraz, z bli- Polski i USA w kontekœcie tarczy antyrakieto- Ÿniakami Kaczyñskimi i lustracj¹ […], która wej. W³oska prasa analizowa³a te¿ polsk¹ sytua- przekszta³ca siê w gigantyczne polowanie na cjê spo³eczn¹ i gospodarcz¹52. czarownice”. W³oski dziennikarz koñczy swo- Jakie wnioski mo¿na wyci¹gn¹æ z analizy j¹ wypowiedŸ stwierdzeniem: „Analizê prze- treœci w³oskich artyku³ów na temat polskiej sy- sz³oœci nale¿y robiæ dog³êbnie i z wielk¹ uczci- tuacji politycznej w okresie „IV Rzeczypospo- woœci¹. Nie za pomoc¹ wyrównywania rachun- litej”? W³oscy dziennikarze, eseiœci i komenta- ku, maj¹cego posmak zemsty”. torzy œledz¹cy wówczas polskie sprawy bie¿¹- Pojawi³y siê równie¿ g³osy przedstawiaj¹ce ce, a szczególnie poczynania polskich polity-

49 L. Geninazzi, Polonia impantanata. Quel passato che non passa, „L’Avvenire” z 22.04.2007. 50 Lech Wa³êsa 22 lutego 2007 r. wyst¹pi³ w programie Che tempo che fa, emitowanym przez pañstwow¹ te- lewizjê RAI3, mówi¹c m.in.: „Z³amano ca³e pokolenie, ³¹cznie z Jaruzelskim”. Doda³, ¿e politykom powinno wy- starczyæ zwyciêstwo, a nie rozliczanie innych. Stwierdzi³, ¿e jest przeciwnikiem genera³a Jaruzelskiego, bo ten „rozbi³ mu Solidarnoœæ”, ale potem zgodzi³ siê wypuœciæ ludzi „Solidarnoœci” z wiêzieñ i podj¹æ rokowania. „Dla- tego – oznajmi³ Wa³êsa – bêdê pilnowa³ sprawiedliwego os¹dzenia Jaruzelskiego.” 51 A.Tarquini, Gli ex comunist... 52 Ze wzglêdu na rozleg³oœæ tematyki, wszystkie te kwestie pozostawiam do kolejnych opracowañ. 82 Karolina Golemo ków zarówno w kraju, jak i na arenie miêdzy- ków”, nie precyzuj¹c, o który gmach mu cho- narodowej, kreœlili obraz polskiej sytuacji poli- dzi – siedzibê prezydenta czy premiera. tycznej zazwyczaj negatywnie. Uwypuklali Warto jednak podkreœliæ, ¿e w³oskie gazety wynaturzenia polskiego systemu polityczno- odró¿nia³y wyraŸnie w³adze „IV Rzeczypospo- -spo³ecznego, wy³awiali z nat³oku zdarzeñ litej” od ogó³u polskiego spo³eczeñstwa, które i publicznych wypowiedzi te najbardziej kurio- na tle politycznego chaosu przedstawiano jako zalne, kontrowersyjne, wprawiaj¹ce ich w za- zagubione. Jak powiedzia³a mi w wywiadzie ¿enowanie. Dawali przy tym upust nie tylko Sylwia Wysocka, wieloletnia korespondentka dziennikarskiej dociekliwoœci i przenikliwoœci, PAP z Rzymu: „Przedstawiano z jednej strony ale tak¿e fantazji, jêzykowej wirtuozerii i eru- niezwykle prê¿nie rozwijaj¹c¹ siê gospodarkê, dycji. Niektóre z artyku³ów, pisane przez wie- z drugiej strony demagogiê, populizm, antyse- loletnich obserwatorów polskiego œrodowiska mityzm, homofobiê polskich w³adz, euroscep- politycznego, czêsto naznaczone sarkazmem tycyzm przede wszystkim. I na tle tego wszyst- i ironi¹, by³y œwiadectwem ¿ywego zaintereso- kiego biedny, zagubiony polski naród”53. wania Polsk¹ i jej losami. Inne wyra¿a³y zak³o- Badania przypad³y na dosyæ specyficzny potanie rozwojem sytuacji i troskê o polskich okres w Polsce, w którym kontrowersyjnej sy- obywateli. Jak by nie by³ krytyczny i jedno- tuacji politycznej towarzyszy³ szybki i zauwa- stronny obraz naszego kraju wy³aniaj¹cy siê ¿alny rozwój gospodarczy. W niektórych ko- z badanych tekstów, jako przedmiot analizy mentarzach tak¿e w³oscy dziennikarze zwraca- okaza³ siê niezwykle ciekawy. Tylko w jednym li uwagê na swego rodzaju paradoks: z jednej przypadku dziennik „La Stampa” zamieœci³ strony chaos na scenie politycznej, a z drugiej tekst przedstawiaj¹cy przekonania i racje obo- – niezaprzeczalny sukces polskiej gospodarki, zu rz¹dz¹cego (wywiad z Lechem Kaczyñskim ze wzrostem na poziomie oko³o 7% rocznie. przeprowadzony przez francusk¹ dziennikar- Burza, która powsta³a wokó³ projektu nowe- kê); w pozosta³ych tekstach mo¿na by³o wy- lizacji ustawy lustracyjnej w Polsce, spowodo- czuæ oskar¿ycielski i przeœmiewczy ton wobec wa³a falê komentarzy we W³oszech, dziêki poczynañ polskiego rz¹du. W³oscy dziennika- którym mo¿na by³o stwierdziæ, kto jest dla w³o- rze nazywali go narodowo-populistycznym, skiej opinii publicznej niepodwa¿alnym autory- homofobicznym i antyeuropejskim oraz klery- tetem w sprawach polskich. Postacie takie jak kalno-autorytarnym. Pisano o „autokratycz- Bronis³aw Geremek, Tadeusz Mazowiecki nym dryfie” i manichejskim postrzeganiu œwia- i Lech Wa³êsa okaza³y siê niekwestionowanymi ta na dobrych i z³ych, o wszechogarniaj¹cym ekspertami w kwestiach dotycz¹cych przemian nastroju podejrzeñ. Projekt ustawy lustracyjnej politycznych w Polsce. Prasa w³oska wielokrot- okreœlano jako czystkê, nagonkê na ludzi kultu- nie umieszcza³a w artyku³ach ich wypowiedzi, ry i nauki, polowanie na czarownice, masow¹ opiera³a swoje komentarze na ich opiniach, spowiedŸ, oczyszczanie kraju z by³ych szpie- przeprowadza³a z nimi obszerne wywiady. Za gów i zgorzelin dyktatury, papierow¹ wojnê szokuj¹ce uwa¿ano wypowiedzi Wa³êsy, domow¹. Dopatrywano siê w tym przedsiê- w których bra³ stronê genera³a Jaruzelskiego, wziêciu instrumentalizacji politycznej, porów- oskar¿anego o „zbrodnie komunistyczne”. Pisa- nywano do surrealistycznych fantasmagorii li- no, ¿e niespodziewanie wyci¹gnê³a do Jaruzel- terackich. Polski IPN nazywano Minister- skiego rêkê „jego najs³ynniejsza ofiara”. Ów- stwem Prawdy i Policj¹ Pamiêci lub Fabryk¹ czesny radca z Ambasady RP we W³oszech Pamiêci i Narodowej Zemsty. Jeden z dzienni- w udzielonym mi wywiadzie54 stara³ siê wyt³u- karzy zastosowa³ w swoim tekœcie dobitne maczyæ, w jak skomplikowanej i delikatnej sy- okreœlenie „rozhisteryzowany Pa³ac BliŸnia- tuacji znajdowa³o siê Biuro Prasowe Ambasady,

53 Sylwia Wysocka – dziennikarka, korespondentka PAP z Rzymu. Wywiad przeprowadzony w Rzymie, 8 mar- ca 2007 r. „IV Rzeczpospolita” w opiniach w³oskich dziennikarzy 83 kiedy zdarza³o mu siê odpowiadaæ na ironiczne z Biura Prasowego Ambasady RP w Rzymie, komentarze w³oskich dziennikarzy na temat rz¹- „starzy bohaterowie Solidarnoœci” – Geremek, dz¹cych „bliŸniaków”. Pisane z przek¹sem, czê- Michnik, Kuroñ, Mazowiecki czy Wa³êsa – sto z³oœliwe w³oskie artyku³y o rz¹dach Lecha wci¹¿ stanowi¹ g³ówny punkt odniesienia dla i Jaros³awa Kaczyñskich ukazywa³y siê obok w³oskiej opinii publicznej. wypowiedzi takich osób, jak Geremek, Mazo- Na zakoñczenie warto jeszcze przytoczyæ wiecki czy Wa³êsa. Opinie „wielkich Polaków”, komentarz polskiego dziennikarza Marka Leh- niezbyt entuzjastyczne wobec ówczesnego rz¹- nerta55, korespondenta Polskiego Radia w Rzy- du, stawia³y polsk¹ dyplomacjê we W³oszech mie, z ponad 30-letnim dziennikarskim do- w doœæ k³opotliwej i niezrêcznej sytuacji. Jak œwiadczeniem, który trafnie zauwa¿y³, ¿e spra- odpowiadaæ na zaczepne uwagi w³oskiej prasy wa lustracji w Polsce (a zw³aszcza „czystki” i jak przeciwstawiaæ siê temu, co pisze, skoro sa- w polskim Koœciele na czele z dymisj¹ abp. mi Polacy, sk¹din¹d powa¿ani i cenieni we W³o- Wielgusa) spowodowa³a, i¿ Polska powróci³a szech, w wywiadach dla w³oskich gazet niepo- na pierwsze strony w³oskich gazet po raz chlebnie wypowiadaj¹ siê o sytuacji politycznej pierwszy od czasów Okr¹g³ego Sto³u. w Polsce? W opinii wspomnianego ju¿ radcy

54 Artur Soroko – w 2007 r. radca w Biurze Prasowym Ambasady RP we W³oszech. Wywiad przeprowadzony w Rzymie 22 lutego 2007 r. 55 Marek Lehnert – dziennikarz, korespondent radiowej „Trójki”, od ponad 30 lat mieszka i pracuje we W³o- szech. Wywiad przeprowadzony w Rzymie 8 marca 2007 r. Wszystkie wywiady zosta³y przeprowadzone przeze mnie podczas badañ terenowych we W³oszech. ➠ „IV Rzeczpospolita” w opiniach włoskich dziennikarzy “IV Republic” in the eyes of Italian journalists

Karolina Golemo

S£OWA KLUCZOWE kontakty polsko-w³oskie, analiza zawartoœci prasy, wizerunek medialny, prasa w³oska a Polska, percepcja polskiej polityki

KEY WORDS Polish-Italian contacts, press content analysis, media image, Italian vs Polish press, per- ception of Polish politics

STRESZCZENIE W jaki sposób prasa w³oska pisa³a o Polsce w okresie sprawowania urzêdów prezydenta i premiera przez Lecha i Jaros³awa Kaczyñskich? Tekst, bêd¹cy czêœci¹ szerszego projektu badawczego, przedstawia wyniki analizy treœci w³oskich artyku³ów prasowych dotycz¹cych „IV Rzeczypospolitej”, opublikowanych w wybranych w³oskich dziennikach i tygodnikach od jesieni 2006 do wiosny 2007 r. Analizowany jest sposób prezentacji i oceny przez dzien- nikarzy w³oskich niektórych wydarzeñ politycznych tego okresu: nowej ustawy lustracyjnej i jej konsekwencji dla polskiego spo³eczeñstwa w ró¿nych œrodowiskach: politycznym, kul- turalnym, medialnym; sprzeciw „bohaterów Solidarnoœci” – Tadeusza Mazowieckiego i Bronis³awa Geremka wobec poczynañ w³adzy i jego oddŸwiêk spo³eczny; ataki na gene- ra³a Jaruzelskiego i oskar¿enia o „zbrodnie komunistyczne”. Analiza odkrywa mechanizmy i schematy rz¹dz¹ce sposobami myœlenia w³oskich komentatorów o Polsce.

ABSTRACT How did Italian press write about Poland during the presidency of Lech Kaczynski when his brother, Jaroslaw Kaczynski, was the Prime Minister? The article, part of a larger research project, presents content analysis results of Italian daily and weekly press between Autumn 2006 and spring 2007. It analyses the way Italian journalists presented and assessed some key events from that time period such as: the new vetting act and its conse- quences for various political, cultural and media circles, the two “Solidarity heroes” Tadeusz Mazowiecki and Bronis³aw Geremek's opposition toward this style of governing and the social response it generated, and finally attacks on gen. Jaruzelski and accusations against him regarding committing “Communist crimes”. The analysis discusses Italian cor- respondents' mechanisms and patterns of thought in connection to Poland.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920 Fani

Fans

Od dewiacji do głównego nurtu – ewolucja akademickiego spojrzenia na fanów

Piotr Siuda

yæ fanem1 – to powszechnie wystêpuj¹cy Fani interesuj¹ siê serialami, filmami, Bkolokwializm. Mo¿na byæ fanem jakiejœ ksi¹¿kami. Spotkaæ mo¿na wielbicieli powie- dru¿yny pi³karskiej, fanem dobrej kuchni, po- œci o nastoletnich czarodziejach, maniaków lityka, a nawet górskiego b¹dŸ nadmorskiego wymachuj¹cych dziwnymi, œwiec¹cymi mie- krajobrazu. Jednym s³owem u¿ywamy pojê- czami oraz poprzebieranych w czarne stroje, cia fan w ca³ej mnogoœci kolorów i odcieni, których maski tak moduluj¹ g³os do dŸwiêcz- opisuj¹c za jego pomoc¹ wiele ró¿norodnych nego basu, aby upodobniæ przebranego do po- zjawisk. To niew¹tpliwie b³¹d – fani to bo- staci z pewnego bardzo popularnego filmu. wiem specyficzny od³am odbiorców kultury Najwiêcej jest jednak fanów ró¿norakich se- popularnej, specyficzna publicznoœæ ró¿nora- riali – ci stanowi¹ wrêcz fanowsk¹ awangardê. kich tekstów medialnych. Wielbiciele s¹ nie- Zaznaczyæ nale¿y, ¿e w sferê kultury popular- zwykle zaanga¿owani w odbiór, maj¹ „ogrom- nej wpisana jest synergia tekstów i produktów, n¹ wiedzê na temat produktu, którym s¹ zafa- dlatego trudno jest mówiæ o tym, ¿e fan dane- scynowani, wynikaj¹c¹ z tak zwanego wielo- go serialu odrzuci powsta³e na jego podstawie krotnego odczytania. Fan to ktoœ, kto obcuje filmy, ksi¹¿ki, komiksy, kubki, t-shirty oraz in- z wielbionym tekstem nie raz, nie dwa czy ne produkty, którymi mo¿e przyozdobiæ swoje trzy, ale kilkadziesi¹t czy nawet wiêcej razy, cia³o, mieszkanie b¹dŸ samochód. Bardziej czêsto czerpi¹c przyjemnoœæ z czegoœ, co na prawdopodobne jest, ¿e bêdzie uwielbia³ zwyk³ym odbiorcy nie robi wiêkszego wra¿e- wszystko, co jest zwi¹zane z danym popkultu- nia (przyk³adowo uwielbienie dla jakichœ de- rowym zjawiskiem. Wa¿ne jest jednak to, ¿e tali czy konkretnych postaci). Fan d¹¿y do in- seriale maj¹ najwiêcej fanów w tym sensie, ¿e tensyfikacji swojej przyjemnoœci poprzez najczêœciej produktem oryginalnym, rzec wtórn¹ produkcjê – jest nie tylko konsumen- mo¿na Ÿród³owym, a wiêc takim, za którym tem, ale i twórc¹ tekstów opartych na orygi- rusza produkcja medialna i materialna, jest nale”2. Wielbiciel jest równie¿ prospo³eczny, w³aœnie serial. W tym sensie tak¿e wielbiciele czêsto tworzy specyficzne wspólnoty z inny- filmów, ksi¹¿ek i innych tekstów s¹ fanami se- mi odbiorcami, podobnie mocno jak on zain- rialowymi, o ile na podstawie oryginalnego ki- teresowanymi danym produktem medial- nowego przeboju czy noœnego bestsellera po- nym3. wstaje jakiœ telewizyjny tasiemiec. Dodaæ

1 Pojêcia fan u¿ywam zamiennie z okreœleniem wielbiciel. 2 P. Siuda, Polski antyfan. Patrz¹c na fanizm, nie zapomnijmy o antyfanizmie, „Kultura Popularna” 2008, nr 3, s. 33. 3 Por. tego¿, Fani jako specyficzna subkultura konsumpcji. Pomiêdzy fanatyczn¹ konsumpcj¹ a oporem prze- ciwko konsumeryzmowi, [w:] „Czas ukoi nas?”. Jakoœæ ¿ycia i czas wolny we wspó³czesnym spo³eczeñstwie, red. nauk. W. Muszyñski, Toruñ 2008, s. 60–71. 88 Piotr Siuda nale¿y, ¿e dzieje siê tak bardzo czêsto. Przed- Fala dewiacji stawione w tekœcie rozwa¿ania pokazuj¹, jak Fala dewiacji istnia³a praktycznie od momentu zmienia³y siê akademickie pogl¹dy na temat podjêcia naukowych rozwa¿añ na temat fa- fanów, jak ewoluowa³a naukowa refleksja nad nów. Celem periodyzacji mo¿na podaæ tutaj tym specyficznym typem odbiorców, szukaj¹c umown¹ datê. Jest ona nie tyle zwi¹zana przyczyn owej zmiany zarówno w ewolucji z opublikowaniem jakiegoœ tekstu, lecz z zai- pogl¹dów na temat kultury popularnej oraz jej stnieniem pierwszych spo³ecznoœci fanow- odbiorców, jak równie¿ w zmianie widoczno- skich (fandomów). Zapocz¹tkowa³ je ruch fa- œci fanów. Co rozumiem pod pojêciem wi- nów fantastyki naukowej funkcjonuj¹cy docznoœci, wyjaœnione zostanie póŸniej. w pierwszej po³owie XX w. w USA. Fani sci-fi Obraz fana w obszarze nauk spo³ecznych zaczêli nabieraæ wyrazistoœci w latach trzy- zmienia siê jak w kalejdoskopie. Bardzo trud- dziestych. Jednym z pionierów owego ruchu no jest go jednoznacznie zdefiniowaæ. Charak- by³ Hugo Gernsback, pisarz i za³o¿yciel pierw- terystyki, podane w pierwszym akapicie, to szego magazynu science fiction „Amazing tylko ogólne ramy tego, jak fana siê rozumie. Stories” (1926). Zachêca³ on czytelników tego Ró¿ni badacze maj¹ swoje pomys³y na to, jak pisma do nadsy³ania do redakcji listów ko- go zdefiniowaæ – ka¿dy z nich zwraca uwagê mentuj¹cych zamieszczane tam treœci. Fani nie na inne cechy (spoœród tych wymienionych tylko jednak wyra¿ali opinie, ale zaczêli siê wy¿ej) jako szczególnie wa¿ne, a tak¿e przy- wymieniaæ adresami, które Gernsback publi- daje im ró¿ne znaczenia. Pomimo chaosu kowa³. Wkrótce te¿ zaczêli do siebie pisaæ li- zwi¹zanego z ró¿nym patrzeniem na fanów, da sty lub – jeœli mieszkali dostatecznie blisko – siê wyró¿niæ pewne zbie¿ne sposoby ich uj- spotykaæ siê osobiœcie4. Za datê pocz¹tkow¹ mowania. Oficjalnie nie tworz¹ one ¿adnych ruchu fantastyki (a tym samym datê pocz¹tko- szkó³, tekst nie ma zatem na celu ich opisania, w¹ fali dewiacji) uznaæ mo¿na rok 1939. stanowi raczej próbê uporz¹dkowania badañ Wówczas to zosta³ zorganizowany pierwszy z tego zakresu, wskazania pewnych trendów zjazd fanów – Œwiatowy Konwent Science i zmian. Aby lepiej zobrazowaæ owe trendy, Fiction5. okreœlam je mianem fal badañ, które nastêpo- W okresie panowania fali dewiacji fan by³ wa³y po sobie, pocz¹wszy od pierwszych ana- w nies³awie, postrzegany przez pryzmat stere- liz fanów po czasy wspó³czesne. W tekœcie otypów, mówi¹cych o niezwykle patologicz- podejmujê próbê ich wyodrêbnienia, wskaza- nym odbiorze, by³ wrêcz takim, który wyma- nia przyczyn ich wzbudzenia, przybli¿onych ga³ opieki psychiatrycznej. W okresie pierw- ram chronologicznych i podstawowych za³o- szej fali wielbicieli kojarzono z niedojrza³o- ¿eñ, przedstawienia g³ównych akademików œci¹, zdziecinnieniem, nieporadnoœci¹ ¿ycio- reprezentuj¹cych ka¿d¹ z nich. Fale jak to fale w¹. Postrzegano ich jako dewiantów, osoby – pod wp³ywem wielu czynników i warunków antyspo³eczne, maj¹ce trudnoœci z nawi¹zywa- bywaj¹ ró¿ne – jedne s¹ wiêksze, drugie niem kontaktów towarzyskich, seksualnych, mniejsze, jedne posuwaj¹ siê z wiêksz¹ werw¹ niepotrafi¹ce znaleŸæ pracy, czyli po prostu ni¿ inne, jedne trwaj¹ d³u¿ej, inne krócej, nie- nieumiej¹ce poradziæ sobie w ¿yciu. Jednym które mog¹ na siebie zachodziæ, inne przeciw- s³owem – o fanach pisano bardzo Ÿle. nie. Podobnie fale badañ fanów – s¹ one moc- Dla przyk³adu, Stephan Hinerman w arty- no zró¿nicowane. Stanie siê to jasne, kiedy do- kule traktuj¹cym o wielbicielach Elvisa Pre- k³adniej przyjrzymy siê ka¿dej z nich. sleya pokazuje kilka przyk³adów radykalnych

4 Por. J.M. Verba, Boldly Writing. A Trekker Fan and Zine History, 1967–1987, Minnetoka 2003. 5 Por. P. Siuda, Fanfiction – przejaw medialnych fandomów, [w:] Cz³owiek a media. Obserwacje – wizje – oba- wy, red. nauk. W. Gruszczyñski, A. Hebda, Warszawa 2007, s. 143–157. Od dewiacji do g³ównego nurtu – ewolucja akademickiego… 89 zachowañ fanowskich6. Wœród nich miêdzy two wyobraziæ sobie traumê, jak¹ przechodzi- innymi sk³onnoœci do kolekcjonowania ³a kobieta, oraz zrozumieæ, dlaczego za wszel- przedziwnych rzeczy zwi¹zanych z królem k¹ cenê chcia³a usprawiedliwiæ narodzenie ko- rocka. Jego wielbiciele kupuj¹ setki gad¿etów lejnej pociechy. Jej sposobem na poradzenie oraz pami¹tek – obok oficjalnego obiegu rze- sobie z sytuacj¹ by³a ucieczka w œwiat fantazji, czy, takich jak t-shirty, zdjêcia, kubki itp., w której sam Elvis legitymizuje poród i b³ogo- funkcjonuje równie¿ podziemny (niewspiera- s³awi nowo narodzonego ch³opca8. Oczywi- ny przez oficjalnego dystrybutora pami¹tek œcie rozwa¿ania o fantazjach fanów Elvisa za- Graceland Enterprises Inc.) rynek sprzeda¿y stosowaæ mo¿na do wielbicieli innych zjawisk pami¹tek o wiele bardziej intymnych, takich medialnych. Doœæ znane i powszechnie opisy- jak chocia¿by fiolki z potem Elvisa, jego bro- wane s¹ przypadki erotycznych fantazji fanów dawki czy obciête paznokcie7. Zbieranie ta- serialu Star Trek, uprawiaj¹cych seks z ulubio- kich pozosta³oœci nie jest jednak najbardziej nymi bohaterami. Ogólnie Hinerman przedsta- radykalnym przejawem fanatyzmu maniaków wia niezbyt ciekawy obraz – wielbiciel to ktoœ, Presleya. Wed³ug Hinermana znacznie cie- kto zmuszony jest kompensowaæ swoje ¿ycio- kawsze pod tym wzglêdem s¹ ró¿norakiej ma- we traumy, ktoœ, kto potrzebuje pomocy i ko- œci fantazje. Tych jest naprawdê wiele, jeœli go mo¿na okreœliæ dwoma s³owami – chory weŸmiemy pod uwagê to, co fani sobie wyo- psychicznie. Musi takim byæ, skoro nie mog¹c bra¿aj¹ – Elvis jako partner seksualny, jako poradziæ sobie z trudn¹ sytuacj¹ ¿yciow¹, objawienie, jako ktoœ, kto doradza, wspiera, zmuszony jest do ucieczki w œwiat fantazji. wybiera kogoœ i naznacza jako osobê godn¹ John Tulloch i Henry Jenkins doskonale kontaktu – to wszystko przypadki doœæ po- opisali, w jaki sposób fani byli postrzegani wszechnie opisywane w literaturze (jak zau- w œrodowiskach akademickich w okresie, wa¿a Hinerman). W wyjaœnieniu ich przyczyn który okreœlam jako pierwsz¹ falê. W ksi¹¿ce autor nawi¹zuje do freudowskiej psychoanali- zatytu³owanej Science Fiction Audiences zy, która fantazje traktuje jako mo¿liwoœæ wspomniani autorzy skupiaj¹ siê na wielbicie- ucieczki od represjonuj¹cego superego, czyli lach seriali science fiction jako awangardzie od uciskaj¹cej ka¿dego kultury. Cz³owiek, nie wszelkich œrodowisk fanowskich. Podkreœlaj¹, mog¹c zaspokoiæ pragnieñ oraz poskromiæ lê- ¿e ju¿ od momentu zaistnienia w latach szeœæ- ków zwi¹zanych z trudami ¿ycia codziennego dziesi¹tych fani ci byli postrzegani jako de- oraz ze œmierci¹, ratuje siê ucieczk¹ w œwiat wianci. Dla przyk³adu, na okreœlenie wielbi- fantazji. Jego wytwory pozwalaj¹ na utrzyma- ciela Star Treka ukuto nawet pogardliwy ter- nie spójnoœci w³asnej osobowoœci oraz zapo- min Trekkie, maj¹cy okreœlaæ go jako wciele- biegaj¹ obni¿eniu samooceny, szczególnie nie wszystkiego, co z³e w kulturze masowej, w sytuacjach uznanych za traumatyczne. Bar- a wiêc œlepego konsumeryzmu, obsesyjnego dzo czêsto taka jest równie¿ rola fantazji zainteresowania trywialnymi rzeczami, braku z udzia³em Elvisa, czego dowodzi przytaczany chêci rozwoju intelektualnego, odwrotu od przez Hinermana przyk³ad kobiety, której po- rzeczywistoœci w œwiat u³udy. Sami fani sprze- ród odbiera³ król. W momencie rozwi¹zania ciwiali siê stereotypowemu obrazowi uciele- by³a ona w bardzo trudnej sytuacji ¿yciowej. œnionemu w nazwie Trekkie i stworzyli nazwê Mia³a ju¿ dwoje dzieci, ojciec tego w drodze Trekker. O ile pierwszy termin reprezentowa³ opuœci³ j¹, a rodzice, przeciwni narodzinom stereotypy narzucone grupie z zewn¹trz, ter- kolejnego potomka, odwrócili siê od niej. £a- min drugi mia³ odnosiæ siê do obrazu bardziej

6 S. Hinerman, „I’ll Be Here With You”: Fans, Fantasy and the Figure of Elvis, [w:] Adoring Audience. Fan Culture and Popular Media, ed. by L.A. Lewis, London–New York 1992, s. 128. 7 J. Windsor, Identity Parades, [w:] The Cultures of Collecting, ed. by J. Elsner, R. Cardinal, London 1994, s. 58. 8 S. Hinerman, „I’ll Be Here With You”..., s. 107–134. 90 Piotr Siuda pozytywnego, tworzonego przez samych wiel- woczesnoœci¹. „My”, czyli przedstawiciele bicieli. Mimo tego akademickie rozwa¿ania klasy wy¿szej, w przeciwieñstwie do „nich”, o fanach Star Treka nie mia³y wiele wspólne- klasy ni¿szej, jesteœmy bardziej odporni na za- go z owym pozytywnym obrazem. Akademi- gro¿enia z ni¹ zwi¹zane10. John Storey, stre- cy, tacy jak chocia¿by Robert Jewett, John szczaj¹c artyku³ Jenson, dobrze podsumowuje S. Lawrence i Harvey Greenberg, korzystali ze jej wywody. W oczach naukowców (nale¿¹- swojego naukowego autorytetu, aby umacniaæ cych do pierwszej fali): „ruch fanów stanowi patologiczny obraz maniaków amerykañskie- wyraŸny (patologiczny) objaw rzekomej kul- go serialu o gwiezdnej wêdrówce oraz fanów turowej, moralnej i spo³ecznej niemocy, która seriali sci-fi w ogóle. Pokazywano ich jako jest bez w¹tpienia nastêpstwem przekszta³ce- narwanych kultystów, opisywano jako zainte- nia spo³eczeñstwa wiejskiego i rolniczego resowanych niezwykle banalnymi tekstami9. w spo³eczeñstwo przemys³owe i miejskie”11. Joli Jenson w artykule zatytu³owanym Naukowcy ci bali siê nowoczesnoœci, twier- Fandom as Pathology twierdzi, ¿e fanów trak- dz¹c, ¿e przynosi ona atomizacjê, alienacjê, towano tradycyjnie na dwa sposoby – prze- rozproszenie wiêzi spo³ecznych, uformowanie œmiewczo oraz jako przejaw patologii, ich za- fragmentarycznej, niekompletnej jaŸni cz³o- chowanie ujmuj¹c jako nieumiarkowane, bê- wieka. Jenson pokazuje, ¿e takie pojmowanie d¹ce na pograniczu ob³êdu. Autorka dowodzi, jednostki przek³ada³o siê na to, co pisano o fa- ¿e takie przedstawianie wywodzi³o siê nach. Chodzi o ró¿norakie psychologizuj¹ce z wszechobecnej w œrodowisku naukowym wersje krytyki spo³eczeñstwa nowoczesnego, (ale tak¿e w mediach) krytyki nowoczesnoœci. podkreœlaj¹ce, ¿e bycie wielbicielem to po Fani stali siê dla akademików wszystkim tym, prostu rodzaj psychologicznej kompensacji – czego nale¿y siê w zwi¹zku z ni¹ baæ. Dlatego to beznadziejna, w swoich skutkach, próba byli traktowani jako jedni z niebezpiecznych wyrównania braków wspó³czesnego ¿ycia12. „obcych” nowoczesnej rzeczywistoœci. „My” Fala dewiacji jest zatem fanom bardzo jesteœmy rozs¹dni i powa¿ni, „oni” zaœ s¹ na- nieprzychylna. Bernard Scharratt, pisz¹c wiedzeni i histeryczni. „My”, czyli profesoro- o wiedzy fanów na temat ich ulubionego te- wie, studenci, ludzie powa¿ni i oczytani, jeste- kstu13 (niew¹tpliwie ogromnej), nazywa j¹ œmy zdrowi, „oni”, czyli fani, to osoby spo- pseudowiedz¹ – tak¹, która zastêpuje wiedzê ³ecznie dysfunkcjonalne. „My”, przedstawi- o œwiecie rzeczywistym, czyli zrozumienie ciele klasy wy¿szej, interesujemy siê kultur¹ spo³ecznych i ekonomicznych struktur, które wysok¹, rzeczami wartymi tego, ¿eby siê nimi zwykle wyzyskuj¹ ludzi i nimi manipuluj¹. interesowaæ, jesteœmy powa¿ni i racjonalni, Teksty kultury popularnej s¹ dla fanów reme- „oni” interesuj¹ siê kultur¹ popularn¹, s¹ przy dium, uspokojeniem, pozwalaj¹ z³udnie wej- tym przesadnie emocjonalni w wyra¿aniu rzeæ w si³y kontroluj¹ce œwiat, a tymczasem uczuæ. Jenson pokazuje zatem, ¿e traktowanie tak naprawdê zaciemniaj¹ obraz14. Jeszcze wielbicieli jako odbiorców patologicznych no- dalej w krytyce fanów idzie Jay Goulding. si znamiona próby ochrony i utrzymania W ksi¹¿ce Empire, Aliens and Conquest podzia³u miêdzy kulturami klasowymi, co jest o wielbicielach seriali science fiction pisze z kolei odpowiedzi¹ na strach zwi¹zany z no- w duchu szko³y frankfurckiej. Bezpoœrednio

9 J. Tulloch, H. Jenkins, Science Fiction Audiences. Watching Doctor Who and Star Trek, London and New York 1995, s. 14–15. 10 J. Jenson, Fandom as Pathology: The Consequences of Characterization, [w:] Adoring Audience..., s. 10–16. 11 J. Storey, Studia kulturowe i badania kultury popularnej, Kraków 2003, s. 117. 12 J. Jenson, Fandom as Pathology..., s. 16–18. 13 Pod pojêciem tekstu rozumiem wszelkie popkulturowe produkcje, takie jak filmy, seriale, ksi¹¿ki itd. 14 J. Tulloch, H. Jenkins, Science Fiction..., s. 16–17. Od dewiacji do g³ównego nurtu – ewolucja akademickiego… 91 nawi¹zuj¹c do teorii Theodora Adorno, wi- fantylnych i zdziecinnia³ych, tak zwanych re- dzi w serii odcinków danego programu pseu- gresywnych odbiorców. Wed³ug myœliciela doindywidualizacjê opart¹ tak naprawdê na owa muzyka opiera siê na powtarzalnych standaryzacji, której jedynym celem jest schematach oraz tylko pozornej indywiduali- wsparcie przemys³u kulturalnego. Seriale zacji (w³aœnie tak¹ indywidualizacjê widzia³ staj¹ siê czêœci¹ szerszego systemu oszustwa, w serialach sci-fi Goulding). Ka¿da piosenka maj¹cego na celu pomoc w racjonalizowaniu zdaje siê byæ inna, ale tak naprawdê jest nie- sprzecznoœci i nierównoœci wspó³czesnych zwykle podobna. Popowi przeciwstawia³ mu- spo³eczeñstw oraz utrzymaniu w³adzy klas zykê powa¿n¹ – oryginaln¹, nieprzewidywal- rz¹dz¹cych. Seriale promuj¹ seksizm, kapita- n¹, prawdziw¹ sztukê dla elit. Szko³a frank- lizm, indywidualizm, konsumeryzm – w tym furcka (przede wszystkim Herbert Marcuse) sensie zniewalaj¹ ogl¹daj¹cych, uniemo¿li- rozwija³a równie¿ koncepcjê fa³szywych po- wiaj¹ bunt. Dla przyk³adu, Star Trek staje siê trzeb17. Wed³ug niej ludzie maj¹ potrzebê by- dla Gouldinga tekstem racjonalizuj¹cym cia twórczymi i niezale¿nymi, autonomicznie amerykañski imperializm. Autor stawia za- kontroluj¹cymi swoje ¿ycie. Nie mo¿e ona byæ tem na podkreœlanie kontroli spo³ecznej, jednak realizowana wskutek istnienia potrzeb której maj¹ s³u¿yæ produkcje kultury popu- fa³szywych – tych tworzonych przez wszech- larnej. Widzami poddawanymi owej kontroli w³adny przemys³ kulturalny, które domagaj¹ s¹ zniewoleni, manipulowani, bezwolni fani siê ci¹g³ego zaspokajania przez nieustanne ku- – pierwsi w szeregu wielu ofiar przemys³u powanie i wymianê rzeczy, opieraj¹c siê na za- kulturalnego15. sadzie fetyszyzmu towarowego. Dla przyk³a- Sk¹d wzi¹³ siê ten charakterystyczny dla du: potrzeb¹ prawdziw¹ jest potrzeba wolnoœci fali dewiacji negatywny sposób ujmowania – we wspó³czesnym kapitalistycznym spo³e- wielbicieli? Pisaæ w ten sposób by³o bardzo ³a- czeñstwie jest ona zastêpowana fa³szyw¹ po- two, czerpi¹c inspiracjê z popularnych wów- trzeb¹ wolnoœci wyboru konsumowanych czas pogl¹dów na kulturê popularn¹, ukazuj¹- dóbr, co jest oczywistym praniem mózgu, jaki cych jej odbiorców jako biernych i pasyw- serwuje przemys³ kulturalny. Dyktatu fa³szy- nych. Natchnienie znaleŸæ mo¿na by³o w po- wych potrzeb nie da siê pokonaæ, gdy¿ mani- gl¹dach frankfurtczyków czy badaczy im pulowane przez nie jednostki nie zauwa¿aj¹ podobnych. Szko³a frankfurcka, na czele korzyœci, jakie przynios³oby wyzwolenie siê z Theodorem Adorno, Maxem Horkheimerem z ich kieratu. czy Herbertem Marcuse, sytuowa³a odbiorców Pogl¹dy podobne do frankfurtczyków jako ofiary manipulowane przez przemys³ kul- przedstawiali chocia¿by Dwight MacDonald – turalny, maj¹cy utrwaliæ istniej¹ce nierówno- podkreœlaj¹cy bezwolnoœæ i zatomizowanie œci spo³eczne oraz przekonaæ ludzi do pragnie- masowej publicznoœci – czy Richard Hoggart, nia zaspokajania potrzeb fa³szywych – takich, brytyjski badacz kultury, który w swojej naj- dla których remedium by³a konsumpcja16. bardziej znanej pracy Spojrzenie na kulturê ro- Frankfurtczycy twierdzili, ¿e wspó³czesna kul- botnicz¹ w Anglii, opublikowanej po raz tura promuje j¹ do granic absurdu, a przy tym pierwszy w 1957 r., opisywa³ wp³yw importu indoktrynuje ludzi tak, aby posuwali siê do co- amerykañskiej popkultury na angielsk¹ klasê raz bardziej skrajnych aktów z ni¹ zwi¹za- robotnicz¹18. Okreœli³ go mianem po³yskliwego nych. Adorno ciekawie pisa³ o muzyce popu- barbarzyñstwa, bêd¹cego przyczyn¹ wszyst- larnej, przedstawiaj¹c j¹ jako rozrywkê dla in- kiego, co z³e. Raz jeszcze obraz odbiorców

15 J. Goulding, Empire, Aliens and Conquest, Toronto 1985. 16 Por. D. Strinati, Wprowadzenie do kultury popularnej, Poznañ 1995, s. 15–49. 17 Por. H. Marcuse, Cz³owiek jednowymiarowy, Warszawa 1991, s. 13–27. 18 R. Hoggart, Spojrzenie na kulturê robotnicz¹ w Anglii, Warszawa 1976. 92 Piotr Siuda kultury masowej jawi³ siê jako obraz manipu- dziej widoczni. W latach osiemdziesi¹tych ja- lowanej i indoktrynowanej masy. sne sta³o siê, ¿e coraz wiêcej zjawisk medial- Temu, ¿e o fanach pisano Ÿle, sprzyja³a nych cieszy siê znaczn¹ liczb¹ wielbicieli. Co równie¿ ich ma³a widocznoœæ. Co to znaczy? równie ciekawe, literackie opowiadania fanów To, ¿e istnia³o niewiele zjawisk medialnych, stawa³y siê coraz bardziej kompleksowe, nie- które mia³y wielbicieli. I, co niezwykle wa¿ne, koniecznie zwi¹zane ju¿ tylko z jednym tek- w okresie pierwszej fali fanów nie traktowano stem popkulturowym. Wielbiciele zaczêli two- w kontekœcie wspólnotowym, lecz jednostko- rzyæ tzw. cross overs, czyli historie mieszaj¹ce wym. Ukazywaniu ich jako patologicznych dwa lub wiêcej filmów czy seriali. Od pocz¹t- jednostek sprzyja³o to, ¿e spo³ecznoœci wielbi- ku lat dziewiêædziesi¹tych na fanów znaczny cieli – fandomy – by³y zorganizowane zdecy- wp³yw wywar³o nowe, interaktywne, aprze- dowanie s³abiej ni¿ póŸniej. W latach szeœæ- strzenne medium – internet. Interakcje wielbi- dziesi¹tych i siedemdziesi¹tych wystêpowa³o cieli zaczê³y przenosiæ siê z drukowanych zi- zdecydowanie mniej zjawisk medialnych ma- nów (gazetki fanowskie) do elektronicznej sie- j¹cych w³asne fandomy ni¿ w latach kolej- ci, zaczêli oni komunikowaæ siê w ramach nych, fani organizowali mniej konwentów grup usenetowych czy forów. Zaczêli zatem (zjazdów) oraz tworzyli mniej w³asnych tek- kolonizowaæ cyberprzestrzeñ, tworz¹c nowe stów (tzw. fanfiction). Aby zostaæ prawdzi- miejsca rozwoju swoich zainteresowañ, s³u¿¹- wym wielbicielem, nale¿a³o wykazaæ siê nie- ce zarówno za¿artym dyskusjom na temat ulu- ma³ym zaanga¿owaniem i uporem, poza tym bionych tekstów, ale tak¿e wymianie w³asnej, by³o siê ograniczonym tylko do jednego ga- amatorskiej twórczoœci19. Skoro coraz wiêcej tunku czy tekstu, co niejako z definicji sytuo- zjawisk medialnych mia³o swoich fanów, sko- wa³o fana jako niezwykle ekscentrycznego ro zaczêli oni korzystaæ z najnowoczeœniej- odbiorcê. W³aœnie z tych wzglêdów, opisuj¹c szych technologii i organizowali siê coraz le- wielbicieli, skupiano siê raczej na jednostkach piej, skoro zaczêli pisaæ i produkowaæ coraz – podkreœlaj¹c ich poddanie dyktatowi produ- wiêcej amatorskich tekstów – naukowcy do- cenckiemu, eksponuj¹c ich jako osoby zmani- szli do wniosku, ¿e nie mo¿e to byæ a¿ tak eks- pulowane i infantylne. centryczny i dewiacyjny oraz tak bardzo mani- pulowany od³am odbiorców popkultury. Fala oporu Przedstawiciele fali oporu czerpali na- Zupe³nie inaczej do fanów podchodzili przed- tchnienie z zupe³nie innych Ÿróde³ naukowych stawiciele drugiej fali – fali oporu. Przewarto- ni¿ poprzednicy. Takich, które odchodzi³y od œciowali oni widzenie wielbicieli i podeszli do ci¹g³ych utyskiwañ zwi¹zanych z manipulo- nich odmiennie ni¿ poprzednicy. Ju¿ nie mani- waniem, biernoœci¹ oraz pasywnoœci¹ odbior- pulowana i patologiczna jednostka, ale aktyw- ców. Przyk³adów znaleŸæ mo¿na wiele. Cho- ny, twórczy, opieraj¹cy siê producentom fan, cia¿by badania Dicka Hebdige’a, podkreœlaj¹- cz³onek wspólnoty tworz¹cej w³asn¹ kulturê. cego, ¿e publicznoœæ nie konsumuje w sposób Za pocz¹tek drugiej fali przyjmê rok 1992 – bierny i bezrefleksyjny, lecz aktywny. Korzy- wówczas to ukaza³y siê dzie³a dla niej kluczo- staj¹c z dostêpnych popularnych tekstów kul- we, radykalnie odcinaj¹ce siê od wczeœ-niej- turowych, odwo³uje siê do w³asnych wyobra- szych ujêæ. ¿eñ oraz doœwiadczeñ ¿yciowych. Na przyk³ad Szukaj¹c przyczyn zmiany, zastrzec nale- robotnicy u¿ywaj¹ amerykañskiej popkultury, ¿y, ¿e przedstawiciele fali oporu ma³o mieliby aby opieraæ siê, wprawdzie niezbyt radykalnie, zapewne do powiedzenia, gdyby nie zmienili kulturze klasy œredniej i wy¿szej – u¿ywaj¹ jej siê sami fani, gdyby nie zaczêli byæ oni bar- po prostu jako duchowej obrony przeciwko

19 Por. F. Coppa, A Brief History of Media Fandom, [w:] Fan Fiction and Fan Communities in the Age of the Internet. New Essays, ed. by K. Hellekson, K. Busse, Jefferson, N.C. 2006, s. 41–59. Od dewiacji do g³ównego nurtu – ewolucja akademickiego… 93 w³asnemu podporz¹dkowaniu20. Pogl¹dy Heb- wed³ug którego publicznoœæ jest œwiadoma, dige’a zdecydowanie ró¿ni³y siê od tych uka- korzysta z mediów dla w³asnych celów, stawia zuj¹cych kulturê masow¹ jako coœ og³upiaj¹- opór lub reinterpretuje przekazy rozpowszech- cego, a jej odbiorców jako zmanipulowane niane przez producentów kulturalnych. marionetki. Wraz z rozwojem teoretycznej re- Wœród badaczy drugiej fali szczególne fleksji nad kultur¹ popularn¹ oraz jej odbiorca- znaczenie zyska³ Michael de Carteau, który mi pojawia³o siê coraz wiêcej zwolenników wyró¿ni³ z jednej strony potê¿ne si³y produ- mniej negatywnego na nich spogl¹dania. Dia- cenckie, medialne, popkulturowe, z drugiej logowe podejœcie, reprezentowane chocia¿by zaœ ci¹gle stawiaj¹cych im opór konsumentów przez Barkera, sytuowa³o odbiorców gdzieœ prowadz¹cych dzia³alnoœæ, któr¹ nazwaæ mo¿- poœrodku – jako tych poddanych w³adzy prze- na wtórn¹ produkcj¹. Francuski myœliciel mys³u kulturalnego, ale jednoczeœnie wywie- twierdzi³, ¿e na polu kultury konsumpcja jest raj¹cych nañ pewne wp³ywy21. Generalnie zawsze w opozycji do produkcji, ¿e pole to jest w ostatnich trzech dekadach w naukach spo- obszarem nieustaj¹cej walki. Œcieraj¹ siê na ³ecznych pojawia siê coraz wiêcej literatury nim producencki nakaz mówi¹cy, co i jak ma podkreœlaj¹cej mo¿liwoœæ przeciwstawiania byæ odczytane, z taktykami konsumentów re- siê i oporu publicznoœci medialnej. Ien Ang interpretuj¹cych teksty po swojemu. St¹d ró¿- w swej najbardziej znanej pracy pokaza³a, jak norakie odczytania nieautoryzowane, niewy- amerykañskie opery mydlane w rodzaju Dal- chodz¹ce ze strony twórców, krytyków, nau- las s¹ otwarte na ró¿norakie interpretacje pu- kowców itd. Wed³ug de Carteau odbiorcy kul- blicznoœci22. tury s¹ jak k³usownicy (poachers) przemie- Z modelem pasywnych konsumentów kul- szczaj¹cy siê po rozleg³ych kniejach nale¿¹- tury masowej zrywali przedstawiciele Centre cych do producentów kulturalnych, poluj¹cy for Contemporary Cultural Studies (CCCS) na ich terenie dla w³asnych korzyœci. Odbior- dzia³aj¹cego przy Uniwersytecie w Birmin- cy dopasowuj¹ odbierany tekst do siebie, s¹ gham. Wczesne prace powstaj¹ce w ramach aktywni, tworz¹ wrêcz w³asn¹ kulturê z ele- Centrum, dotycz¹ce przede wszystkim subkul- mentów upolowanych i przetworzonych z ofi- tur, podkreœla³y ich zdolnoœæ przeciwstawiania cjalnych przekazów medialnych25. siê i podwa¿ania dominuj¹cych ideologii – ta- Przedstawionymi wy¿ej teoriami inspiro- kie ujmowanie sprawy by³o zdecydowanie wali siê w³aœnie badacze fali oporu. Zaczêli odmienne od wczeœniejszych modeli krytyki oni zwracaæ uwagê na fanów nie tylko w jed- kultury masowej23. Sprzeciwia³ siê im chocia¿- nostkowym znaczeniu, ale w kontekœcie by wybitny przedstawiciel CCCS Stuart Hall wspólnotowym, podkreœlaj¹c, ¿e fani tworz¹ ze swoj¹ koncepcj¹ przeciwstawnego dekodo- spo³ecznoœci (fandomy), w których podejmuj¹ wania czy te¿ David Morley, który w pracach ró¿norakie dzia³ania. Przejawy aktywnoœci, na The Nationwide Audience czy Family TV: Cul- których skupiali uwagê reprezentanci drugiej tural Powers and Domestic Leisure zaprzecza³ fali, mia³y zaœwiadczyæ, ¿e fan to ktoœ, kto nie pasywnoœci i biernoœci odbiorców24. Wymie- jest potuln¹ owieczk¹ prowadzon¹ na po- nieni wy¿ej badacze reprezentuj¹ podejœcie, stronku producenckiego ucisku (t¹ metafor¹

20 Por. D. Hebdige, Hiding in the Light. On Images and Things, London–New York 1988, s. 75. 21 Por. D. Strinati, Wprowadzenie do kultury popularnej, Poznañ 1995, s. 200–202. 22 I. Ang, Watching Dallas. Soap Opera and the Melodramatic Imagination, London 1989. 23 Ch. Harris, A Sociology of Television Fandom, [w:] Theorizing Fandom. Fans, Subculture and Identity, ed. by Ch. Harris, A. Alexander, Cresshill, N.J. 1998, s. 42–43. 24 Por. A. Szkudlarek, Cultural Studies – brytyjska teoria krytyczna, [w:] Nauka o komunikowaniu. Podstawo- we orientacje teoretyczne, pod red. B. Dobek-Ostrowskiej, Wroc³aw 2001, s. 182–191. 25 A. Æwikiel, Miêdzy narracj¹ a serializacj¹: fenomen Star Trek, [w:] Miêdzy powtórzeniem a innowacj¹. Se- ryjnoœæ w kulturze, pod red. A. Kisielewskiej, Kraków 2004, s. 266–268. 94 Piotr Siuda

œwietnie podsumowaæ mo¿na przytaczane wy- szych pracach, ale klimat podzia³u na „tych, co ¿ej pogl¹dy ró¿nych badaczy, którzy zainspi- na górze” i na „tych, co na dole” oraz ci¹g³ej rowali przedstawicieli fali oporu). Podkreœla- ich walki jest wyczuwalny, ot choæby w defi- no zatem, ¿e fani organizuj¹ konwenty, pisz¹ nicji fandomu. Fiske pisze: „fandom […] fanfiction, amatorsko tworz¹, wydaj¹ ziny, z jednej strony stanowi intensyfikacjê kultury organizuj¹ akcje protestu w sprawach zwi¹za- popularnej tworzonej poza kultur¹ oficjaln¹ nych z ulubionym tekstem – wszystko w ra- i zazwyczaj wystêpuj¹cej przeciwko niej, mach spo³ecznego, krytycznego i produktyw- z drugiej zaw³aszcza i przetwarza okreœlone nego tworzenia znaczeñ odmiennych od tych, wartoœci i cechy kultury oficjalnej, przeciw które chcieli narzuciæ producenci. Fani stali siê której wystêpuje”26. Znaczenie artyku³u z ca³¹ dla reprezentantów fali oporu ucieleœnieniem pewnoœci¹ jest niew¹tpliwe, Fiske przedstawi³ „walki” prowadzonej w partyzanckim niemal w nim bowiem „bogat¹ gamê narzêdzi dla stylu, ci¹gle podminowuj¹cej producenckie wyjœcia poza patologiczne modele fandomu pozycje (znów metafora maj¹ca oddaæ esencjê i ruchu w kierunku rozwoju bardziej afirma- pogl¹dów, którymi inspirowali siê przedstawi- tywnego podejœcia do kultury fanowskiej i jej ciele drugiej fali). Badanie fanów zaczê³o byæ praktyk”27. postrzegane jako opowiedzenie siê za s³uszn¹, W takiej pozytywnej i podkreœlaj¹cej opór lepsz¹, wartoœciowsz¹ stron¹ konfliktu, za ty- tradycji mieœci³a siê wydana równie¿ w 1992 r. mi, których producencki re¿im chcia³by wi- ksi¹¿ka Textual Pochers autorstwa Henry’ego dzieæ jako uciœnionych, manipulowanych, bez- Jenkinsa28. Autor ten uznawany jest dzisiaj wolnych, potulnie zgadzaj¹cych siê ze wszyst- niew¹tpliwie za guru, najbardziej wp³ywowe- kim, co siê im podsuwa. go i najznakomitszego badacza kultur fanow- Reprezentanci drugiej fali pokazywali, ¿e skich. Jak zobaczymy, ma on swój udzia³ rów- fani takimi nie s¹, jak choæby John Fiske w ar- nie¿ w fali trzeciej, ale tutaj zatrzymamy siê na tykule The Cultural Economy of Fandom stwierdzeniu, ¿e by³ jednym z czo³owych zamieszczonym w zbiorze Adoring Audience przedstawicieli i twórców fali oporu. Jenkins z 1992 r. Ksi¹¿ka ta by³a wa¿n¹ publikacj¹, sytuowa³ wielbicieli nieco inaczej ni¿ Fiske, z której powia³o œwie¿oœci¹ rozpêdzaj¹c¹ no- który uwa¿a³, ¿e dzia³alnoœæ fanowska w pew- w¹ falê (znalaz³o siê w niej równie¿ kilka in- nym sensie wyra¿a to, w jaki sposób my wszy- nych ciekawych pod tym wzglêdem tekstów). scy konsumujemy teksty medialne. Oczywi- Nie sposób w krótkim sprawozdaniu opisaæ œcie, wielbicieli cechuje znacznie silniejszy wp³yw, jaki na badania fanów wywar³ John Fi- opór wobec producenta ni¿ przeciêtnych ske – wybitny przedstawiciel cultural studies, odbiorców, ale tendencje zachodz¹ce w fando- którego twórczoœæ stanowi istotny ³¹cznik mie s¹ odzwierciedleniem tendencji ogólnych miêdzy wywodz¹cymi siê z Birmingham – tak mówi³ Fiske. Jenkins chcia³ widzieæ wczeœniejszymi badaniami poœwiêconymi pu- w fanach awangardê zaanga¿owan¹ w nowa- blicznoœci telewizyjnej czy subkulturom a ba- torski sposób odbioru, grupê odró¿niaj¹c¹ siê daniami fanów. W ksi¹¿kach, publikowanych od odbiorców przeciêtnych niezwyk³ym rady- jeszcze przed 1992 r., Fiske wielokrotnie roz- kalizmem oporu. Wielbiciele ró¿nili siê od wodzi³ siê nad oporem konsumentów kultury odbiorcy „normalnego” – byli w swoim odbio- popularnej. W The Cultural Economy of Fan- rze o wiele bardziej spo³eczni, krytyczni i pro- dom nie k³adzie on co prawda a¿ takiego naci- duktywni. Inna, obok Jenkinsa, twierdz¹ca tak sku na sprzeciwianie siê producenckiemu uci- przedstawicielka drugiej fali to Camille Ba- skowi, jak mia³o to miejsce we wczeœniej- con-Smith, która zas³ynê³a dzie³em Enterpri-

26 J. Fiske, The Cultural Economy of Fandom, [w:] Adoring Audience…, s. 34. 27 H. Jenkins, Kulturowa ekonomia fandomu szesnaœcie lat póŸniej, „Kultura Popularna” 2008, nr 3, s. 31. 28 Ten¿e, Textual Poachers. Television Fans and Participatory Culture, New York–London 1992. Od dewiacji do g³ównego nurtu – ewolucja akademickiego… 95 sing Women: Television Fandom and the Cre- dania. Jenkins oczywiœcie œwiadomy jest nie- ation of Popular Myth29, w którym zda³a spra- bezpieczeñstw wi¹¿¹cych siê z lansowanym wozdanie z realizowanych metod¹ etnogra- przez siebie podejœciem, zagro¿eñ zwi¹zanych ficzn¹ badañ maj¹cych podkreœliæ czy wrêcz z nadmiernym uto¿samieniem siê z badanymi. wynosiæ na piedesta³ wspólnotowy charakter Twierdzi jednak, ¿e praktycznie ka¿da pozy- fanowskich dzia³añ. Jeszcze inni reprezentan- cja, z której przystêpuje siê do badañ, niesie ze ci to Roberta Pearson, autorka ksi¹¿ki Cult Te- sob¹ niebezpieczeñstwa zwi¹zane z jej wp³y- levision30, Constance Penley, która wyda³a wem na ich przebieg oraz ostateczny wynik. NASA/TREK: Popular Science and Sex in Uogólniaj¹c za³o¿enia fali oporu, napisaæ America31, oraz John Tulloch. mo¿na, ¿e fan zacz¹³ byæ postrzegany jako Opisuj¹c drug¹ falê, nale¿y poczyniæ je- ktoœ wiêcej ni¿ tylko fascynat i konsument po- szcze jedno „zastrze¿enie” badawcze, doty- ch³aniaj¹cy w nadmiarze. Bycie wielbicielem cz¹ce tego, dlaczego w ogóle siê ona ujawni³a. nabra³o znaczenia jako kolektywna taktyka, Jej wzbudzenie mog³o byæ spowodowane tym, jako wspólnotowy wysi³ek tworzenia spo³ecz- ¿e wielu badaczy j¹ reprezentuj¹cych, i to tych noœci interpretuj¹cych teksty inaczej ni¿ ¿y- najznakomitszych, oprócz tego, ¿e zawodowo czyliby sobie producenci. Badanie fanów na- zajmowa³o siê nauk¹, by³o jednoczeœnie bra³o zatem ideologicznego kolorytu – zaczêli cz³onkami jakichœ spo³ecznoœci fanowskich. oni byæ widziani jako sprawnie wymykaj¹cy Jenkins to znany fan Star Treka, Tulloch – se- siê z uœcisków dominuj¹cej ideologii od³am rialu Doktor Who, Penley uwielbia produkcje publicznoœci. Zmêczeni ci¹g³ym utyskiwa- science fiction. Zaanga¿owani równie mocno niem badaczy, którzy inspiracje czerpali z po- w dzia³alnoœæ naukow¹, jak i w dzia³alnoœæ gl¹dów odwo³uj¹cych siê do frankfurckich tra- zwi¹zan¹ z przynale¿noœci¹ do danego fando- dycji, przedstawiciele fali oporu postanowili, mu, badacze ci rozwijali specyficzne stanowi- mówi¹c kolokwialnie – nie daæ siê. Sami wie- sko badawcze. Mówili o tym, ¿e fanom nale¿y lokrotnie bêd¹c fanami, postanowili broniæ umo¿liwiæ mówienie za siebie, warto zatem swoich œrodowisk, inspiracjê i oparcie znajdu- opieraæ siê na podejœciu, które nazwaæ mo¿na j¹c w coraz popularniejszych teoriach s³awi¹- wewnêtrznym, ws³uchuj¹cym siê w g³os wiel- cych opór odbiorców mediów oraz w rosn¹cej bicieli, zwracaj¹cym uwagê na to, co te¿ oni wyrazistoœci i sile fanów. Radykalne podej- maj¹ do powiedzenia o sobie samych32. Jen- œcie, które zaproponowali, mia³o byæ jakby na kins zas³yn¹³ z ukucia pojêcia aka-fan, bêd¹ce- przekór tym obowi¹zuj¹cym dotychczas, tym, go kombinacj¹ dwóch s³ów – akademik i fan. które ujmowa³y fanów jako „innych”, manipu- Oznacza ono specyficzne usytuowanie bada- lowanych i zdziecinnia³ych. Przedstawiciele cza wobec badanego zjawiska. Aka-fan to drugiej fali uznali, ¿e radykalnoœæ bêdzie naj- ktoœ, kto pisze zarówno jako akademik, jak lepszym sposobem walki z promowanymi do i jako fan. Jako ten pierwszy ma dostêp do tej pory spojrzeniami. Zamiast radykalnego ró¿nych teorii kultury popularnej, do literatury manipulowania, radykalny opór. Zamiast oraz warsztatu naukowego, który u³atwia mu zniesienia dwubiegunowego podzia³u na uci- zg³êbianie spo³ecznoœci fanowskich. Jako fan skaj¹cych (producentów) i uciskanych (fa- ma natomiast akces do spo³ecznoœci, jej trady- nów) zmieniali tylko rolê tych drugich, przed- cji i wiedzy, co równie¿ znacz¹co u³atwia ba- stawiaj¹c ich jako walcz¹cych z dyktatem

29 C. Bacon-Smith, Enterprising Woman: television fandom and the creation of popular myth, Philadelphia 1992. 30 Cult Television, ed. S. Gwenllian-Jones, R.E. Pearson, Minneapolis, London 2004. 31 C. Penley, NASA/TREK. Popular Science and Sex in America, London–New York 1997. 32 Por. S. Green, C. Jenkins, H. Jenkins, Normal Female Interest in Men Bonking: Selection from The Terra Nostra Underground and Strange Bedfellows, [w:] Theorizing Fandom…, s. 9–38. 96 Piotr Siuda pierwszych, i co wa¿ne, walcz¹cych doœæ sku- wspieraæ mog¹ markê medialn¹ w sposób, tecznie. Patrz¹c na fanów, chciano zatem o sto w jaki nie uczyni tego ¿adna reklama. Dziœ fan osiemdziesi¹t stopni odwróciæ dominuj¹ce do- – oddany i wierny konsument – staje siê kimœ, tychczas spojrzenie. na kogo warto uwa¿aæ, z kim warto siê liczyæ i o kogo trzeba dbaæ i zabiegaæ. Spo³ecznoœci Fala g³ównego nurtu wielbicieli zaczynaj¹ byæ sytuowane na piede- Trzecia fala – fala g³ównego nurtu – nie by³a stale uwagi i wychwalane. W sposób ciekawy ju¿ tak radykalna. Nadci¹gnê³a ona nied³ugo przedstawi³ to Henry Jenkins we wspomnianej po fali drugiej, trudno w³aœciwie powiedzieæ wy¿ej Kulturze konwergencji. Swoj¹ drog¹, kiedy – obydwie w pewnym sensie nak³adaj¹ autor ten od czasów drugiej fali wyraŸnie z³a- siê na siebie, zachodz¹, maj¹ podobne Ÿród³a, godnia³ i w swoich rozwa¿aniach na tematy fa- a tak¿e reprezentuj¹ je podobni myœliciele. Za nowskie wskoczy³ na falê trzeci¹. symboliczn¹ datê przyjmujê rok 2006 – rok Sk¹d siê ona wziê³a? Z postêpuj¹cej ewolu- ukazania siê ksi¹¿ki Jenkinsa zatytu³owanej cji pogl¹dów dotycz¹cych odbiorców kultury Kultura konwergencji33. Jakie s¹ g³ówne za³o- popularnej, którzy dalej postrzegani s¹ jako ak- ¿enia tej fali? tywni, w ¿adnym natomiast wypadku jako Jak ju¿ wspomnia³em, na pewno nie tak ra- bierni czy manipulowani. Du¿e znaczenie ma dykalne, jak pierwszej czy drugiej. Stara siê tutaj wspomniany wy¿ej fakt, ¿e przemys³ kul- ona znieœæ dwubiegunowy podzia³ na „z³ych” turalny zaczyna traktowaæ fanów jako znacz¹- producentów i „dobrych” fanów. Przedstawi- cych przedstawicieli aktywnych prosumentów. ciele fali oporu patrzyli na tych ostatnich jak Znaczenie ma równie¿ to, ¿e wielbiciele stale na tkwi¹cych w okopach, niestrudzonych siê zmieniaj¹. Dziêki internetowi stali siê je- w bojach z producentami opozycjonistów szcze bardziej widoczni, a przy tym jeszcze ak- i buntowników. Fala g³ównego nurtu rysuje tywniejsi. Wraz z nadejœciem elektronicznej obrazek wielbicieli id¹cych z producentami rê- sieci zyskali œwietne narzêdzie u³atwiaj¹ce im ka w rêkê, podpisuj¹cych z nimi pokojowe po- ¿ycie34 – wczeœniej, aby staæ siê cz³onkiem da- rozumienia. Ju¿ nie ma potrzeby toczyæ nej spo³ecznoœci, nale¿a³o albo zostaæ przez z twórcami wojny, zrozumieli oni bowiem kogoœ wprowadzonym, albo udaæ siê na kon- swoje b³êdy i postanowili siê naprawiæ, ju¿ nie went, aby poznaæ kogoœ, kto podziela zaintere- chc¹ fanów do niczego przymuszaæ ani wy- sowania. W dobie e-sieci wystarczy po prostu wieraæ na nich presji maj¹cej na celu doprowa- „wygooglowaæ” to, co trzeba, przy³¹czyæ siê dzenie do wch³aniania wszystkiego, co siê ser- do istniej¹cych grup czy forów, zacz¹æ czyty- wuje. Dziœ producent zaczyna ws³uchiwaæ siê waæ zamieszczone w sieci fanfiction. w g³os wielbicieli, zaczyna na nich spogl¹daæ Co niezwykle wa¿ne, dziœ obserwujemy jak na publicznoœæ g³ównego nurtu, publicz- zjawisko mieszania siê fanów, co równie¿ noœæ priorytetow¹. Fani zaczynaj¹ reprezento- wzmacnia ich widocznoœæ. Jak nigdy dot¹d, waæ w pewnym sensie to, co czyni¹ wszyscy mo¿na byæ wielbicielem wielu zjawisk równo- konsumenci poch³aniaj¹cy teksty kultury po- czeœnie, co wiêcej, mo¿na to podkreœlaæ pularnej. Staj¹ siê w zwi¹zku z tym barome- w swojej twórczoœci czy postawie. Owo mie- trem, którym marketingowcy mierz¹ nastroje szanie jest oczywiœcie nastêpstwem wykorzy- odbiorców. Spece od PR widz¹ w wielbicie- stania sieci – gdzie ³atwiej, jak nie w interne- lach prosumentów, a wiêc aktywnych konsu- cie znaleŸæ mo¿na jakiœ fandom s¹siaduj¹cy mentów, którzy dziêki swojej dzia³alnoœci z nasz¹ spo³ecznoœci¹, gdzie ³atwiej zaznajo-

33 H. Jenkins, Kultura konwergencji, Warszawa 2007. 34 Por. P. Siuda, Wp³yw Internetu na rozwój fandomów, czyli o tym, jak elektroniczna sieæ rozwija i populary- zuje spo³ecznoœci fanów, [w:] Media i spo³eczeñstwo. Nowe strategie komunikacyjne, pod red. M. Soko³owskie- go, Toruñ 2008, s. 239–256. Od dewiacji do g³ównego nurtu – ewolucja akademickiego… 97 miæ siê z jakimiœ innymi tekstami, gdzie na bardzo w¹skiej grupie wielbicieli, pomija- w koñcu, jak nie w sieci, ³atwiej zostaæ cz³on- j¹c tych mniej zaanga¿owanych. W wypadku kiem innej spo³ecznoœci. Zostaæ cz³onkiem fali g³ównego nurtu pole badañ rozrasta siê za- i zintensyfikowaæ swoj¹ dzia³alnoœæ – na to tem, staje bardziej skomplikowane, poszerza z ca³¹ pewnoœci¹ internet pozwala. Fani produ- swój horyzont35. kuj¹ jak nigdy dot¹d – sieæ a¿ roi siê od literac- Fala trzecia znowu (podobnie jak fala kich opowiadañ i e-zinów. Powstaj¹ tak¿e no- pierwsza) docenia fana jako jednostkê – za- we, œciœle zwi¹zane z rozwojem technik cyfro- czyna siê go badaæ jako indywidualnoœæ, wych oraz internetu produkcje – wielbiciele podejmuj¹c rozwa¿ania nad jego motywacja- krêc¹ filmy, produkuj¹ teledyski, w³asn¹ mu- mi i psychologi¹. Obszarem badañ coraz czê- zykê. Przy u¿yciu oprogramowania pozwala- œciej zaczyna byæ stosunek wielbiciela jako j¹cego manipulowaæ zdjêciami czy grafik¹, jednostki do obiektu jego fascynacji. Rozwa- tworz¹ niezwykle wyrafinowane kompozycje ¿ania na ten temat znaleŸæ mo¿na w ksi¹¿ce wizualne. Ponadto elektroniczna sieæ daje fa- Mata Hillsa Fan Cultures36. Z kolei Cornel nom niespotykan¹ dotychczas wolnoœæ zwi¹- Sandvoss w dziele Fans: The Mirror of Con- zan¹ z wyborem obiektu czy obiektów fascy- sumption37 podj¹³ temat specyficznej emocjo- nacji, z okreœleniem poziomu swojego zaanga- nalnej inwestycji, jakiej dokonuje fan, wi¹¿¹c ¿owania oraz partycypacji. Generalnie wielbi- siê z obiektem swojej mi³oœci, oraz zastana- ciele stali siê wa¿n¹ czêœci¹ produktywnej wia³ siê, jaki ma ona wp³yw na konstruowanie i aktywnej spo³ecznoœci internautów jego kulturowej to¿samoœci. Sandvoss znacz¹- i w zwi¹zku z tym weszli niejako do g³ówne- co zawêzi³ definicjê fana, sprowadzaj¹c go do go nurtu odbiorców kultury popularnej – stali osoby, która dokonuje takiej w³aœnie emocjo- siê bardzo widoczni. Mo¿na zatem powie- nalnej konsumpcji, która staje siê podstaw¹ dzieæ, ¿e racjê mia³ Fiske, spieraj¹c siê z Jen- zwi¹zku z danym tekstem. kinsem i twierdz¹c, ¿e tak naprawdê wszyscy Zwrócenie siê w stronê takiego indywidual- jesteœmy fanami, w tym sensie, ¿e ci ostatni re- nego podejœcia znów zwi¹zane jest z wykorzy- prezentuj¹ powszechne strategie radzenia so- staniem przez wielbicieli elektronicznej sieci. bie z tekstami kultury popularnej. W niej to bowiem mo¿na byæ fanem na sposób Badacze drugiej fali zwracali uwagê na ta- bardzo indywidualistyczny, wystarczy tylko kie przejawy aktywnoœci wielbicieli, które zadeklarowaæ swoje przywi¹zanie do jakiegoœ mia³y ich ulokowaæ w spo³ecznoœci oraz tekstu b¹dŸ tekstów. Nie trzeba uczestniczyæ œwiadczyæ o oporze. Badano konwenty, zbio- w spo³ecznoœci czy rozmawiaæ z innymi, mo¿- rowe akcje protestacyjne, produkcjê fanfiction. na tylko obserwowaæ, byæ lurkerem (osoba, Rzadko w twórczoœci przedstawicieli fali opo- która obserwuje dzia³ania innych w sieci, sama ru mo¿emy spotkaæ osoby, które tylko uwiel- nie ujawniaj¹c swojej obecnoœci), ba, mo¿na biaj¹ jakiœ tekst, przyswajaj¹ go z zapa³em, nawet nie mieæ œwiadomoœci, ¿e w internecie rozmawiaj¹ na jego temat z innymi i nie anga- znaleŸæ mo¿emy innych fanów, mo¿na w koñ- ¿uj¹ siê w ¿adne inne dzia³ania. Przedstawicie- cu byæ cz³onkiem jakiejœ jednej spo³ecznoœci le trzeciej fali mówi¹, ¿e tego rodzaju zacho- oraz partycypowaæ na uboczu innej lub byæ wanie to te¿ istotny element bycia fanem, ¿e wielbicielem wielu zjawisk – jednym s³owem – wcale nie trzeba braæ udzia³u w spotkaniach mo¿liwoœci s¹ niewyczerpane. Epoka siecio- czy amatorsko tworzyæ. Twierdzi siê, ¿e do- wego indywidualizmu znalaz³a swoje odbicie tychczasowe badania skupia³y siê zatem tylko w badaniach fanów.

35 J. Gray, C. Sandvoss, C.L. Harrington, Why Study Fans?, [w:] Fandom. Identities and Communities in a Me- diated World, ed. by J. Gray, C. Sandvoss, C.L. Harrington, New York–London 2007, s. 7–10. 36 M. Hills, Fan Cultures, New York 2002. 37 C. Sandvoss, Fans: The Mirror of Consumption, Bodmin 2005. 98 Piotr Siuda

Podsumowuj¹c dokonania fali g³ównego wiciele zaczêli czerpaæ natchnienie z innych nurtu, mo¿na powiedzieæ, ¿e na poziomie mi- ni¿ poprzednicy inspiracji, tych podkreœlaj¹- kro zajêto siê fanem jako jednostk¹ oraz cych mo¿liwoœæ walki i oporu, negocjowania kszta³towaniem jego to¿samoœci zwi¹zanym kulturowych znaczeñ zarówno przez grupy, jak z przywi¹zaniem do obiektu zainteresowania. i jednostki. Ujêcia te podkreœla³y, ¿e zastêpo- Na poziomie makro zaœ najnowsze badania wanie znaczeñ oferowanych przez kulturê po- wielbicieli uznaj¹, ¿e s¹ oni powi¹zani z szer- pularn¹ znaczeniami w³asnymi mo¿e skutko- szymi strukturami spo³ecznymi, lecz odchodz¹ waæ szczególnego rodzaju si³¹, która jest reme- od skupiania siê na kwestiach hegemonii kla- dium na ucisk i hegemoniê dominuj¹cej ideolo- sowych, manipulacji i og³upiania bezbronnej gii. Przejœcie to wywar³o wielki wp³yw na ba- masy odbiorców. Dziœ uznaje siê wa¿n¹ rolê, dania fanów, umo¿liwi³o zast¹pienie pierwszej jak¹ odgrywaj¹ fani w spo³ecznych, kulturo- fali fal¹ drug¹. Spowodowa³o rozmycie siê po- wych i ekonomicznych przekszta³ceniach na- gl¹dów traktuj¹cych wielbicieli jako dziwaków szych czasów. Zupe³nie inaczej patrzy siê za- i ekscentryków maj¹cych powa¿ne problemy tem na celowoœæ badañ. Fani nie s¹ tylko i wy- ze swoim ¿yciem. Uczyni³o ³atwiejszym doce- ³¹cznie autotelicznym ich obiektem, którego nianie ich jako odbiorców, którzy w szczegól- istotnoœæ 70%zawarta jest sama w sobie. Poniewa¿ ny sposób opieraj¹ siê producentom oraz two- s¹ znacz¹c¹ czêœci¹ odbiorców oraz pod wie- rz¹ w³asne znaczenia czy wrêcz w³asn¹ kultu- 60% loma wzglêdami reprezentuj¹ wszystkich kon- rê. Du¿¹ rolê w zaistnieniu drugiej fali odegra- sumentów,50% poprzez naukowe odkrywanie ³o równie¿ dalsze zwiêkszanie siê widocznoœci wielbicieli40% chce siê poznaæ prawa rz¹dz¹ce fanów. Nieco mniej radykalne spojrzenie, mo¿- wspó³czesn¹30% popkultur¹ oraz codziennym ¿y- na powiedzieæ, ¿e znajduj¹ce siê gdzieœ po- ciem ludzi. Z tego te¿ wzglêdu fani jak nigdy œrodku dwóch pierwszych ujêæ, przynios³a dot¹d zas³uguj¹20% na naukowe zg³êbianie oraz trzecia fala badañ – fala g³ównego nurtu, pod- analizowanie.10% kreœlaj¹ca ogromne zró¿nicowanie i rozwój 0% œrodowisk fanowskich. Sytuuje ona wielbicieli Podsumowanie kobiece kulinarne wo g³ównymurzadzaniu dekoracjinurcie kulturypopularnonaukowe popularnej, podkre- Rekapituluj¹c, pierwsza fala – fala dewiacji – œla ich wnêtrzwagê jako barometru wskazuj¹cego na- trwa³a najd³u¿ej, od pocz¹tku naukowej re- stroje ogó³u odbiorców oraz mówi o tym, ¿e fa- fleksji nad fanatycznymi wielbicielami, a¿ do ni maj¹ ogromne znaczenie dla producentów pocz¹tku lat dziewiêædziesi¹tych. By³a to jed- kulturalnych, wynikaj¹ce ze wzglêdów marke- nak fala stosunkowo spokojna – zainteresowa- tingowych. Wielbicielei zostali docenieni jako nie fanami nie by³o tak wielkie, jak póŸniej, wa¿ny typ publicznoœci, co wiêcej, badacze w pierwszym okresie badañ o wielbicielach pi- trzeciej fali wskazuj¹, ¿e bêd¹ oni zyskiwali na sano niewiele, co wynika³o zapewne z mniej- znaczeniu, coraz trudniej bêdzie te¿ odró¿niæ szej ich wówczas widocznoœci. Wa¿niejsze jest ich od przeciêtnych odbiorców – wszyscy sta- jednak to, ¿e pisano o nich Ÿle. Czerpi¹c inspi- n¹ siê w pewnym sensie fanami. racjê z krytyki kultury masowej, której tradycja Oczywiœcie fala g³ównego nurtu to ta naj- wywodzi siê chocia¿by od szko³y frankfurc- m³odsza wiekiem i obecnie wznosz¹ca siê naj- kiej, fanów przedstawiano jako dziwaków, nie- wy¿ej, dominuj¹ca nad innymi. Z tego wzglê- przystosowanych do ¿ycia wyalienowanych du zdecydowanie najtrudniej jest o niej coœ po- ekscentryków, nierzadko manipulowanych wiedzieæ i dok³adnie j¹ scharakteryzowaæ. Fala przez wszechw³adny przemys³ kulturalny, pierwsza i druga „p³yn¹” ju¿ doœæ d³ugo, dlate- który pragn¹c zrobiæ z nich idealnych konsu- go zdecydowanie ³atwiej analizowaæ ich za³o- mentów, wzbudza zainteresowanie trywialny- ¿enia, wskazywaæ przedstawicieli, ramy chro- mi treœciami i banalnymi tekstami. Druga fala nologiczne itp. W wypadku fali trzeciej z cza- – fala oporu – opisywa³a spo³ecznoœci wielbi- sem z ca³¹ pewnoœci¹ nabierze siê do niej cieli pod zupe³nie innym k¹tem. Jej przedsta- dystansu i dziêki temu ³atwiej bêdzie mo¿na j¹ Od dewiacji do g³ównego nurtu – ewolucja akademickiego… 99 scharakteryzowaæ. Byæ mo¿e u³atwi jej opisa- zaistnieli w elektronicznej sieci. W obszarze nie równie¿ to, ¿e wzbije siê nad ni¹ prawdopo- badañ akademickich, choæ s¹ one w naszym dobnie kolejna, czwarta fala. Przewidywaæ kraju naprawdê znikome, zaczêliœmy w³aœci- mo¿na bowiem, ¿e fala g³ównego nurtu nie bê- wie od fali drugiej. W okresie komunizmu nie dzie wiecznie dominowaæ. Jak widzieliœmy, istnia³a praktycznie ¿adna naukowa refleksja tekst wyraŸnie wskaza³, jak bardzo ró¿ne s¹ nad fanami. Jednak nawet dzisiaj na palcach podejœcia w badaniach fanów i jak czêsto siê jednej rêki policzyæ mo¿na badaczy zajmuj¹- one zmieniaj¹. Gdyby pojawi³a siê fala kolejna cych siê wielbicielami – nawet tych, którzy (na razie taka perspektywa siê jednak nie rysu- mog¹ byæ uznani za przedstawicieli fali oporu, je – przede wszystkim ze wzglêdu na nowoœæ nie mówi¹c ju¿ o fali g³ównego nurtu. fali trzeciej), wzbudzona nieznanymi jeszcze W Polsce, jak i na ca³ym œwiecie, doœæ po- przemianami, z pewnoœci¹ u³atwi³oby to nam wszechnie funkcjonuje potoczne wyobra¿enie zdystansowanie siê i lepsze opisanie tej domi- fana. Jest ono jednak czêsto niewyraziste, nuj¹cej obecnie, czyli fali g³ównego nurtu. mgliste oraz nieprecyzyjne. Akademickie ba- Przytaczana w tekœcie historia fanów zwi¹- dania wielbicieli s¹ równie¿ doœæ zagmatwane, zana jest bardzo mocno ze zwiêkszaj¹c¹ siê ich a to z tego powodu, ¿e proponuj¹ bardzo ró¿- widocznoœci¹ spowodowan¹ miêdzy innymi ne sposoby patrzenia na ten specyficzny od³am wykorzystaniem elektronicznej sieci. Aby nie publicznoœci medialnej. ¯ycia nie u³atwia byæ pos¹dzonym o nieœcis³oœæ, zaznaczyæ nale- wcale badaczom fakt, ¿e jedne fale s¹ aktual- ¿y, ¿e historia owa omawiana jest przede wszy- nie „na topie”, a czas innych przemin¹³ i s¹ stkim z perspektywy amerykañskiej oraz bry- one wyciszone i spokojne. Wszystkie fale bo- tyjskiej. Przytaczane procesy i zmiany dotycz¹- wiem dalej wspó³istniej¹, czêsto siê przenika- ce wielbicieli oddaj¹ to, co dzia³o siê i dzieje j¹ i nak³adaj¹. Fala trzecia oddzia³uje obecnie z nimi równie¿ w innych krajach. Szczególnie najmocniej, ale nie znaczy to, ¿e po innych nie najnowsza historia (choæ nie tylko), ta która ma ju¿ ¿adnego œladu. Wszystko to powoduje, bezpoœrednio wi¹¿e siê z narodzinami interne- ¿e podejmuj¹c badania na temat fanów, nale¿y tu, doskonale oddaje naturê zmian, jakim pod- unikaæ pu³apki opierania siê tylko i wy³¹cznie legaj¹ fani na ca³ym œwiecie. W Polsce wielbi- na za³o¿eniach jednaj fali – nale¿y byæ zawsze ciele istnieli równie¿ w okresie komunizmu œwiadomym tego, ¿e fanów mo¿na analizowaæ (chocia¿by fandomy fantastyki), ale wyrazisto- z bardzo ró¿nych perspektyw, a dok³adniej œci nabrali dopiero po transformacji, od razu mówi¹c – z perspektywy trzech fal badañ. zaczerpnêli z zachodnich wzorców, aktywnie ➠ Od dewiacji do głównego nurtu – ewolucja akademickiego spojrzenia na fanów

From deviation to mainstream – evolution of fan studies

Piotr SiudaSiuda

S£OWA KLUCZOWE fan, fani, fandom, fan studies, cultural studies, ewolucja badañ fanów

KEY WORDS fan, fans, fandom, fan studies, cultural studies, fan studies evolution

STRESZCZENIE Obraz fana zmienia siê na obszarze nauk spo³ecznych jak w kalejdoskopie. Nie doœæ, ¿e bardzo trudno jest jednoznacznie go zdefiniowaæ, okreœliæ jego cechy konstytutywne, to jeszcze najró¿niejsi teoretycy maj¹ swoje na ten temat pomys³y – czêsto bardzo siê ró¿- ni¹ce. Istnieje ca³a gama sposobów opisywania tego, kim jest fan oraz okreœlania na ile je- go aktywnoœæ ma charakter wspólnotowy, a jeœli jest taka w stopniu znacz¹cym, to co tak naprawdê sk³ania go do tworzenia spo³ecznoœci i jakie one s¹. Pomimo ca³ego chaosu zwi¹zanego z ró¿nym patrzeniem na fanów, da siê wyró¿niæ pewne zbie¿ne sposoby ich ujmowania. Oficjalnie nie tworz¹ one ¿adnych szkó³, tekst nie ma zatem na celu ich opi- sania, stanowi raczej próbê uporz¹dkowania badañ z tego zakresu, wskazania pewnych trendów i zmian. Aby lepiej zobrazowaæ owe trendy, autor okreœla je mianem fal badañ, fal, które nastêpowa³y po sobie, pocz¹wszy od pierwszych analiz fanów po czasy wspó³- czesne. W tekœcie podejmuje siê próbê ich wyodrêbnienia, wskazania przybli¿onych ram chronologicznych, g³ównych za³o¿eñ, przedstawienia g³ównych akademików je reprezen- tuj¹cych oraz przyczyn wzbudzenia ka¿dej z nich.

ABSTRACT Views on fans are changing rapidly. Not only is it hard to define a fan and pinpoint his characteristics but also different researchers have their own ideas about them. Ideas which very often differ considerably. There exists a multitude of ways to describe a fan, to deci- de whether his activities are communal, and if they are – what is the strength of this com- munal engagement and what makes fans create communities. Despite the chaos regarding ways of defining fans, one can distinguish certain description similarities. Officially, the- re are no schools, therefore, the article does not wish to characterize them. The goal of the author is rather to put fan studies in order, to pinpoint certain trends and changes. The au- thor calls them waves of research. Waves which have been coming one after another sin- ce the beginning of fan studies. The article indicates chronological periods of waves, the- ir main assumptions, points at main researchers representing every single one.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920 Język mediów

Language of the media

… życzy Redakcja. Formy życzeń świątecznych zamieszczonych w prasie w grudniu 2009 r.

Anna Miłoszewska

yczenia to jeden z najbardziej rozpo- ró¿ne okazje, jednak czêsto ¿yczenia bo¿ona- ¯wszechnionych typów jêzykowych aktów rodzeniowe i noworoczne ³¹czone s¹ w jeden grzecznoœciowych1. Jako istotny tekst kulturo- akt ¿yczeniowy5. Jest to zwi¹zane z chronolo- wy o charakterze formu³y stanowi rodzaj tek- giczn¹ bliskoœci¹ obu tych œwi¹t, dziêki czemu stu rytualnego2, znamionuj¹cego istnienie re- mo¿na je traktowaæ jak jedno d³ugie œwiêto. liktów myœlenia magicznego we wspó³czesno- Bo¿e Narodzenie jest œwiêtem najuroczyœciej œci3. Zaistnienie ¿yczeñ w interakcji jest uwa- obchodzonym w polskich rodzinach, a zatem runkowane wyst¹pieniem okazji uznanej na wymagaj¹cym szczególnie starannej oprawy, mocy spo³ecznej umowy za odpowiedni¹ do tak¿e w postaci kultywowania tradycji i zacho- sk³adania ¿yczeñ. Do takich okazji nale¿¹ wañ grzecznoœciowych, w tym miêdzy innymi m.in.: imieniny, urodziny, uroczystoœci lub sk³adania ¿yczeñ. Grzecznoœci te Polacy pra- rocznice osobiste oraz niektóre œwiêta pañ- wi¹ sobie powszechnie w okresie przedœwi¹- stwowe i koœcielne. tecznym. Sk³adanie ¿yczeñ bo¿onarodzenio- W Polsce w sposób szczególnie powszech- wych jest aktem egalitarnym, niezale¿nym od ny kultywowana jest tradycja sk³adania sobie hierarchii wieku czy stanowiska oraz bez ¿yczeñ z okazji œwi¹t Bo¿ego Narodzenia4 wzglêdu na stopieñ oficjalnoœci sytuacji. O ¿y- oraz Nowego Roku. S¹ to wprawdzie dwie czeniach nale¿y pamiêtaæ zarówno w relacjach

1 ¯yczenia (obok m.in. powitañ, podziêkowañ, toastów, kondolencji) to typ wyra¿eñ jêzykowych o mocy pre- dykatywnej, które stanowi¹ zasadniczy rodzaj wyra¿eñ pe³ni¹cych w jêzyku funkcjê grzecznoœciow¹. Zob.: M. Marcjanik, Typologia polskich wyra¿eñ jêzykowych o funkcji grzecznoœciowej, [w:] Jêzyk a kultura, t. 6: Pol- ska etykieta jêzykowa, red. J. Anusiewicz, M. Marcjanik, Wroc³aw 1992, s. 28. 2 M. Kita, Jêzykowe rytua³y grzecznoœciowe, Katowice 2005, s. 344. 3 Myœlenie magiczne odzwierciedla przekonanie o to¿samoœci treœci pomyœlanej z wykonanym dzia³aniem lub spowodowanym efektem w rzeczywistoœci. Na temat myœlenia magicznego w ujêciu kulturowym zob.: C. Levi- -Strauss, Myœl nieoswojona, Warszawa 1969 oraz tego¿: Antropologia strukturalna, Warszawa 2000. 4 Wed³ug wyników badañ OBOP, przeprowadzonych w dniach 2–9 grudnia 2009 r., sk³adanie ¿yczeñ jest dru- g¹, po dzieleniu siê op³atkiem, najbardziej popularn¹ tradycj¹ bo¿onarodzeniow¹, wskazywan¹ zarówno przez starsze, jak i m³odsze pokolenie Polaków – www.naukawpolsce.pap.pl [dostêp: 7.01.2010]. Du¿a popularnoœæ tra- dycji bo¿onarodzeniowych w Polsce nie musi wynikaæ z ich charakteru sakralnego, jak mo¿na by s¹dziæ na pod- stawie deklarowanej wyznaniowej jednorodnoœci Polaków. Por.: M. Antosiewicz, Bo¿e Narodzenie i wyznawcy in- nych religii – www.dw-world.de/popups/ [dostêp: 6.01.2010]. 5 ¯yczenia œwi¹teczno-noworoczne nie s¹ oczywiœcie wy³¹cznie polsk¹ tradycj¹. Nie jest to tak¿e (tak jak, no- ta bene, wiêkszoœæ bo¿onarodzeniowych obyczajów) tradycja bezpoœrednio zwi¹zana z chrzeœcijañskim œwiêtem. Ju¿ w czasach rzymskich powszechnym zwyczajem by³o sk³adanie w Nowy Rok ¿yczeñ szczêœcia urzêdnikom i znakomitym osobistoœciom. G³êboko wierzono w ich magiczn¹ moc, licz¹c, ¿e ka¿de s³owo siê sprawdzi. Zob.: www.suwalki.info/news.php?id=7516 [dostêp: 6.01.2010]. 104 Anna Mi³oszewska prywatnych, jak i s³u¿bowych, podczas ofi- Trzeba jednak¿e zauwa¿yæ, ¿e nie wszyst- cjalnego przyjêcia, jak i wizyty w sklepie. Tak kie redakcje zamieszczaj¹ odredakcyjne ¿ycze- powszechne sk³adanie ¿yczeñ to zwyczaj g³ê- nia œwi¹teczne. Mo¿na wyodrêbniæ dwa typy boko zakorzeniony w polskiej tradycji6. podejœcia tych redakcji do œwi¹t Bo¿ego Naro- Do kultywowania tego obyczaju przyczy- dzenia. Pierwszy typ polega na ignorowaniu niaj¹ siê niew¹tpliwie œrodki masowego prze- okresu œwi¹tecznego i niezamieszczaniu na ten kazu, w du¿ej mierze zdominowane w gru- temat najmniejszej wzmianki, jak czyni¹ to np. dniu tematyk¹ œwi¹teczno-noworoczn¹, czê- „Moda Forum” lub „Cienie i Blaski”. Drugi sto bez wzglêdu na profil danego medium. typ podejœcia reprezentuje np. redakcja „Prze- Istnienie tzw. efektu agenda setting (hipotezy gl¹du Sportowego”, która utrzyma³a ca³y nu- porz¹dku dziennego) dowodzi, ¿e „odbiorcy mer w konwencji œwi¹tecznej, zamieszczaj¹c uzyskuj¹ z mediów nie tylko aktualne infor- artyku³y zwi¹zane z Bo¿ym Narodzeniem, macje o wydarzeniach krajowych i zagranicz- graficzne ozdobniki na ka¿dej stronie oraz ¿y- nych, ale równie¿ nabywaj¹ przekonania czenia od sportowców, ale – co trudno wyt³u- o wadze i wartoœci, jakie maj¹ poszczególne maczyæ – nie z³o¿y³a ¿yczeñ czytelnikom. problemy […]. Nawet osoby, których to w ¿a- O istotnoœci bo¿onarodzeniowych tradycji den sposób nie dotyczy, zostaj¹ przekonane media nie musz¹ Polaków przekonywaæ. o wa¿noœci problemu, choæ maj¹ w³asn¹ na Wzmacniaj¹ jednak ich powszechne, masowe jego temat opiniê”7. Szczególnie ³atwo do- kultywowanie. A czyni¹ to, w³¹czaj¹c siê ak- strzegalna jest dominacja tematów œwi¹tecz- tywnie w szerzenie œwi¹tecznego nastroju, nych w prasie drukowanej. Zró¿nicowany w tym – miêdzy innymi – poprzez sk³adanie jest jednak sposób ujêcia tej tematyki w za- œwi¹tecznych ¿yczeñ. Aby uczyniæ to w spo- le¿noœci od profilu czasopisma. Na przyk³ad sób oryginalny i znamionuj¹cy szczeroœæ in- czasopisma typu poradnikowego dla kobiet tencji, redakcja musi siê zmierzyæ z dwoma ro- zamieszczaj¹ przepisy na œwi¹teczne potra- dzajami konwencji9: utart¹ formu³¹ sk³adania wy, natomiast w prasie podró¿niczej dominu- ¿yczeñ oraz wypracowanym w danym me- j¹ artyku³y na temat najlepszych miejsc na dium sposobem zwracania siê do czytelników. œwi¹teczne wyjazdy. W niniejszym artykule Sposób ten jest na co dzieñ zdominowany zanalizowano ¿yczenia œwi¹teczne zamie- przez funkcjê informacyjn¹, wynikaj¹c¹ szczone w grudniu 2009 r. w czterdziestu ty- z pragmatyki tekstów dziennikarskich. Tym- tu³ach gazet i czasopism zró¿nicowanych pod czasem ¿yczeniom mo¿na przypisaæ wiele wzglêdem tematyki, profilu i cyklu wydawni- funkcji (spoœród których najwa¿niejsze wyda- czego8. j¹ siê: fatyczna i impresywna), ale przekaz in-

6 Wzmianki o tym, ¿e z okazji Bo¿ego Narodzenia „wszyscy wszystkim œl¹ ¿yczenia” mo¿na znaleŸæ choæby w tekœcie piosenki Jest taki dzieñ napisanej przez Krzysztofa Dzikowskiego w 1967 r., w podrêcznikach dobrych manier z pocz¹tku XX w. i starszych czy w Reymontowskich Ch³opach. 7 T. Goban-Klas, Media i komunikowanie masowe. Teorie i analizy prasy, radia, telewizji i Internetu, Warsza- wa–Kraków 1999, s. 267. 8 „Auto Transport” nr 12, „Cienie i Blaski” nr 12, „Claudia” nr 12, „Dziennik Gazeta Prawna” nr 251 (wyd. 2), „Gazeta Sto³eczna Œwi¹teczna” 24/27 grudnia, „Gazeta Wyborcza” nr 301, „Goœæ Niedzielny” nr 52, „Gwia- zdy Mówi¹” nr 51/52, „Joy” nr 12, „Media & Marketing Polska” nr 51/52, „M³ody Technik” 12, „Moda Forum” nr 6, „Moja Rodzina” nr 11/12, „Motor” nr 52/53, „Nasz Dziennik” nr 301, „Newsweek” nr 52, „Olivia” nr 12, „Pani” nr 12, „Pani Domu” nr 51/52, „Party” nr 25, „Pielgrzym” nr 26, „Pod Wiatr” nr 6, „Polityka” nr 51/52, „Polska The Times” nr 301, „Przegl¹d Sportowy” nr 301, „Promyczek” nr 12, „Przekrój” nr 51/52, „Przyjació³- ka” nr 31, „Reader’s Digest” [nr] 12, „Rzeczpospolita” nr 301, „Shape” nr 12, „Stolica” nr 12, „Sukces” nr 12, „Super Express” nr 301, „Œwiate³ko” nr 12, „Œwierszczyk” nr 24, „Twoje Dziecko” nr 12, „Twój Styl” nr 12, „Wspólnota” nr 51/52, „Zielony Sztandar” nr 51/52, „Zwierciad³o” nr 12. 9 Konwencjê w niniejszym artykule rozumiem – za Izydor¹ D¹mbsk¹ – jako pewien uzus, obowi¹zuj¹cy ka- non postêpowania. Por.: G. Sawicka, Jêzyk a konwencja, Bydgoszcz 2006, s. 25. … ¿yczy Redakcja. Formy ¿yczeñ œwi¹tecznych… 105 formacji znajduje siê w tym wypadku na koñ- ¿yczenia œwi¹teczne ograniczane bywaj¹ do cu hierarchii. szablonu12. Szablonowe ¿yczenia œwi¹teczne Pierwsza ze wspomnianych konwencji zamieœci³a na przyk³ad redakcja „Super jest pu³apk¹ jêzykow¹, zagra¿aj¹c¹ wszyst- Expressu”: kim osobom i podmiotom zbiorowym, a za- Zdrowych, weso³ych Œwi¹t Bo¿ego Naro- tem i zespo³om redakcyjnym gazet i czaso- dzenia Czytelnikom „Super Expressu” ¿y- pism, przygotowuj¹cym siê do wymiany bo- czy Redakcja. ¿onarodzeniowych uprzejmoœci. Staj¹ one bowiem przed trudnoœci¹: w jaki sposób z³o- Mocn¹ stron¹ takich ¿yczeñ jest z pewno- ¿yæ ¿yczenia, aby unikn¹æ irytuj¹cego sza- œci¹ nawi¹zanie do tradycji. Okreœlenia weso- blonu jêzykowego?10 Korzyœci z jego u¿ycia ³ych oraz zdrowych œwi¹t Bo¿ego Narodzenia to niew¹tpliwie wygoda i zminimalizowanie s¹ najczêœciej u¿ywane (przez niemal 75% Po- wysi³ku, jaki trzeba w³o¿yæ w dokonanie ak- laków) w obrêbie formy ¿yczeñ œwi¹tecz- tu grzecznoœciowego. Niestety, treœæ takich nych13. Pierwszy z tych epitetów wi¹¿e siê konwencjonalnych wyra¿eñ zatar³a siê w ci¹- z przywi¹zywaniem wielkiej wagi do nastroju gu stuleci, sam zaœ rytua³ s³owny jest wystar- radoœci w czasie œwi¹t i w okresie przygoto- czaj¹cy jedynie w niektórych wypadkach – wañ do nich14. Wyra¿enie weso³ych œwi¹t za- wtedy, gdy zale¿y nam na zasygnalizowaniu war³y w ¿yczeniach dla czytelników na przy- naszej pamiêci o odbiorcy, a niekoniecznie k³ad redakcje czasopism: „Promyczek”, „Pa- na z³o¿eniu osobistych ¿yczeñ. Janina Fras ni”, „Motor” i „Polityka”. pisze: „Wyra¿enia i zwroty szablonowe przy- Drugie z okreœleñ najczêœciej wi¹zanych daj¹ siê w sytuacjach, gdy trzeba coœ powie- ze œwiêtami – zdrowych – stanowi wyraz aten- dzieæ (napisaæ), a niekoniecznie ma siê coœ cji okazywanej adresatowi15. ¯yczenia takie do powiedzenia (napisania)”11. Redakcje pra- otrzymali miêdzy innymi czytelnicy „Polski. sowe do powiedzenia maj¹ zapewne wiele, The Times”, „Joy’a” i „Promyczka”. jednak ¿yczenia bo¿onarodzeniowe stanowi¹ Spoœród najpopularniejszych wœród Polaków dla nich przede wszystkim obowi¹zek wyni- okreœleñ œwi¹t Bo¿ego Narodzenia wystêpuj¹ te¿ kaj¹cy z wymogu interakcji podyktowanego przymiotniki spokojnych (37%) i pogodnych specyfik¹ dzisiejszych mediów. Byæ mo¿e (19%)16. Odnajdziemy oba w ¿yczeniach „Gaze- z powodu poczucia obowi¹zku, a tak¿e ty Sto³ecznej Œwi¹tecznej”. Pierwszy epitet zna- (szczególnie w przypadku czasopism o d³u- laz³ siê te¿ w „Polityce” i „M³odym Techniku”, giej tradycji) wieloletniej powtarzalnoœci, drugi zaœ w „Polsce. The Times”.

10 Szablon jêzykowy to natrêtna powtarzalnoœæ kilku wyrazów maj¹cych sta³e, okreœlone znaczenia, które po- wtarzaj¹ siê w tekstach czêœciej ni¿by to wynika³o z potrzeb tylko treœciowych. Polszczyzna p³ata nam figle. Po- radnik jêzykowy dla ka¿dego, red. J. Podracki, Warszawa 1991, s. 265. 11 J. Fras, Dziennikarski warsztat jêzykowy, Wroc³aw 1999, s. 42. 12 Wed³ug tradycji zakres treœci ¿yczeñ powinien byæ zró¿nicowany i stabilizowany sytuacyjnie, zgodnie z za- sad¹ „ka¿demu wed³ug potrzeb”. Uwaga ta jednak nie dotyczy powinszowañ typu popularnego, w których zakres ¿yczeñ ma charakter skonwencjonalizowany, daj¹cy siê streœciæ w stereotypowym powiedzeniu: „szczêœcia, zdro- wia, pomyœlnoœci”. J. Adamowski, Ludowe sposoby sk³adania ¿yczeñ (s³owo w kontekœcie kultury), [w:] Jêzyk a kultura, t. 6: Polska etykieta…, s. 103–104. 13 Por. TNS OBOP, Czego ¿yczymy z okazji Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia. Wyniki sonda¿u (grudzieñ 99), s. 2. 14 Œwi¹teczna atmosfera zwi¹zana jest z ponadpokoleniowym przekazem wartoœci, symbolicznie wyra¿aj¹- cych radoœæ œwiêtowania. H. Mielicka, Antropologia œwi¹t i œwiêtowania, Kielce 2006, s. 43. 15 Konwencje jêzykowe s¹ „zanurzone” w konwencjach spo³eczno-kulturowych, to znaczy, ¿e te ostatnie s¹ nadrzêdne wobec jêzykowych, determinuj¹c tym samym ich wybór w okreœlonej sytuacji komunikacyjnej. Zdro- wie cenione jako najwy¿sza niematerialna wartoœæ osobista jest zatem czêstym przedmiotem ¿yczeñ. G. Sawicka, Jêzyk a konwencja…, s. 68. 16 TNS OBOP, Czego ¿yczymy... 106 Anna Mi³oszewska

Mimo ¿e wymienione epitety s¹ najczê- Styl”. Zgodne i rodzinne powinny byæ œwiêta œciej u¿ywane przez Polaków przy sk³adaniu wed³ug „Olivii”, piêkne i rodzinne wed³ug œwi¹tecznych ¿yczeñ, to jednoczeœnie ponad „Reader’s Digest”, redakcja „M³odego Tech- po³owa pytanych przez OBOP (60%) deklaru- nika” zaœ wyra¿a nadziejê na œwiêta œnie¿no- je wykorzystanie wiêkszej liczby form ¿yczeñ bia³e. bo¿onarodzeniowych17. Wynika to z chêci Okreœlenia stosowane przez redakcje unikniêcia szablonowych form sk³adania ¿y- w obrêbie ¿yczeñ œwi¹tecznych s¹ raczej nie- czeñ w postaci tzw. tekstów minimalnych18. wyszukane, znamionuje je uroczystoœæ, ale Jak bowiem zauwa¿a Ma³gorzata Marcjanik, raczej nie popadaj¹ w tony patetyczne. Byæ z powodu silnego utrwalenia w tradycji war- mo¿e wynika to z tego, ¿e: „Wspó³czeœnie, toœæ grzecznoœciowa szablonów jest ma³a: w epoce public relations, czyli ch³odnego „Odbiorca ¿yczeñ œwi¹tecznych oczekuje od kalkulowania i przewidywania efektów wy- nadawcy indywidualnego potraktowania i – co st¹pieñ publicznych, patos wypowiedzi za tym idzie – indywidualnie sformu³owanego dziennikarskich jest odbierany g³ównie scep- tekstu na kartce. Nawet niewielka modyfikacja tycznie”21. szablonu, np. Bardzo weso³ych Œwi¹t i zgodne- Jedynym w zasadzie wyraŸnym przejawem go z pragnieniami Nowego Roku czy Spokoj- stylu patetycznego w analizowanych tekstach nych œwi¹t i dynamicznego nowego roku, jest s¹ ¿yczenia z³o¿one przez redakcjê pisma dla odbiorcy mi³a, poniewa¿ sprawia wra¿enie „Pod Wiatr”: ¿yczeñ skierowanych tylko do niego, a nie po- wielonych”19. W tê noc – podzielmy siê op³atkiem. Ponow- Ucieczka redaktorów od utartej formu³y nie odnajdŸmy sens wiary, mi³oœci i nadziei – sk³adania ¿yczeñ jest wiêc uzasadniona spo- wartoœci pozwalaj¹cych nam marzyæ i ¿yæ. ³ecznymi oczekiwaniami. Dodatkowo dzienni- Nam, kilku tysi¹com autorów wpisanych karze prasowi – jak zauwa¿a Janina Fras20 – w historiê „Pod Wiatr”, naszym Czytelni- kom, Przyjacio³om i Sympatykom. Wigilijne powinni te¿ mieæ wyczucie szablonu jêzyko- przes³anie dobra, mi³oœci i przyjaŸni przesy- wego i wystrzegaæ siê go w granicach rozs¹d- ³amy do ka¿dego miejsca na œwiecie. ku. Wynika to z tendencji zauwa¿anej w te- kstach dziennikarskich do powielania szablo- Nieco przyk³adów egzaltacji w formie nów jêzykowych, stereotypów i wtórnej meta- sk³adanych ¿yczeñ mo¿na znaleŸæ w prasie foryki. St¹d stosunkowo niedu¿a liczba okre- kobiecej. Na przyk³ad „Przyjació³ka” ¿yczy³a œleñ uznawanych za tradycyjne wœród analizo- czytelniczkom cudownych œwi¹t, magicznej wanych ¿yczeñ do redakcji. Zosta³y one zast¹- gwiazdki i ³askawoœci losu, redaktor naczelna pione przymiotnikami waloryzuj¹cymi dodat- „Claudii” napisa³a: Cudownych Œwi¹t, Moje nio i budz¹cymi przyjemne skojarzenia, np. Kochane, a w œwi¹tecznym numerze pisma cudownych œwi¹t ¿yczy³y czytelniczkom „Pa- „Gwiazdy Mówi¹” mo¿na by³o znaleŸæ ni Domu”, „Przyjació³ka” i „Claudia”, wspa- zwrot: Nasi Kochani Czytelnicy, ¯yczymy nia³ych œwi¹t oczekiwa³y dla czytelników re- Wam, aby S³oñce œwieci³o Wam najwy¿ej, jak dakcje czasopism „Gwiazdy Mówi¹” i „Twój mo¿e […].

17 Tam¿e. 18 Teksty szablonowe, takie jak Weso³ych Œwi¹t i Szczêœliwego Nowego Roku ¿yczy…, Najlepsze ¿yczenia œwi¹teczne i noworoczne przesy³a…, Wszystkiego najlepszego z okazji Œwi¹t ¿yczy…, s¹ tzw. tekstami minimal- nymi. Teksty minimalne, najczêœciej anonimowe, charakteryzuj¹ siê tym, ¿e stanowi¹ pewnego rodzaju szablon, który wszyscy powielamy, w zale¿noœci od sytuacji. M. Marcjanik, Mówimy uprzejmie. Poradnik jêzykowego sa- voir-vivre’u, Warszawa 2009, s. 103. 19 Tam¿e. 20 J. Fras, Dziennikarski warsztat…, s. 42. 21 Tam¿e, s. 44. … ¿yczy Redakcja. Formy ¿yczeñ œwi¹tecznych… 107

W niektórych wypadkach mo¿na wrêcz w tekœcie wyodrêbniæ, jednak drugi rzut oka mówiæ o kiczu jêzykowym22, np. redakcja pi- na nie pozwala siê przekonaæ, ¿e ta specyficz- sma „Shape” rozpoczê³a ¿yczenia dla czytelni- na forma jest przede wszystkim ekstremalnym czek w taki sposób: przejawem dopasowania ¿yczeñ œwi¹tecznych do profilu pisma. Czytamy bowiem równie¿: Raz do roku i my postanowi³yœmy prze- mówiæ do was ludzkim g³osem, od siebie, [¯yczymy Wam, aby] z³owrogie kwadratury nieoficjalnie, ale szczerze i jak to siê mówi Was omija³y, ascendent œmia³o wytycza³ ¿ycio- w takich okolicznoœciach – od serca! we plany, remedia feng shui zape³nia³y portfe- le i dba³y o zdrowie23. Mo¿na by ten styl uznaæ za zasadny na mo- Jest to jaskrawy przejaw innej ni¿ wymie- cy swoistej licentia poetica, gdyby nie uderza- nione wczeœniej modyfikacji24 treœci ¿yczeñ j¹ca niespójnoœæ stylistyczna w dalszej czêœci w celu ucieczki od szablonu25. Polega na tekstu ¿yczeñ. Pojawiaj¹ siê tam takie zwroty wspomnianym dostosowaniu okreœleñ zwi¹za- jak: cieszcie siê szczup³¹ tali¹, dbajcie o siebie nych ze œwiêtami do profilu czasopisma. I tak, i ¿yczê wam, byœcie czerpa³y radoœæ z regular- redakcja pisma „Motor” ¿yczy³a czytelnikom nych æwiczeñ. Przywodzi to na myœl obraz kar- œwi¹t bezpiecznych, magazyn „Party” – Œwi¹t nego zastêpu redaktorek, rygorystycznie trzy- pe³nych gwiazd, a „Goœæ Niedzielny” chcia³by maj¹cych siê zaleceñ trenerów i dietetyków dla swoich czytelników takich Œwi¹t Bo¿ego nawet w œwiêta. Trudno jakoœ dostrzec to za- Narodzenia, które przysporz¹ wiary, ¿e nasze powiedziane „mówienie ludzkim g³osem”. ¿ycie, nasza przysz³oœæ i wiecznoœæ zosta³y z³o- Tekst ¿yczeñ zamyka pointa zaczynaj¹ca siê ¿one w rêce Dzieci¹tka Jezus. od wyra¿enia Te piêkne i m¹dre s³owa, który Nie tylko epitety okreœlaj¹ce œwiêta Bo¿e- zwyczajowo odnoszone s¹ raczej do treœci po- go Narodzenia s¹ wyrazem dopasowania ¿y- g³êbionych i sk³aniaj¹cych do refleksji, nie zaœ czeñ do profilu pisma – jest nim tak¿e przed- nawo³uj¹cych do dba³oœci o cia³o. miot ¿yczeñ. Dostosowanie aktu ¿yczeniowe- Na kicz wygl¹daj¹ na pierwszy rzut oka go do okreœlonego typu odbiorcy (czytelnika tak¿e ¿yczenia, które z³o¿y³a swym czytelni- pisma) i jego potrzeb, jest najlepszym sposo- kom redakcja pisma „Gwiazdy Mówi¹”: ¯y- bem personalizacji – zabiegu tak docenianego czymy Wam, aby […] Ksiê¿yc sprzyja³ mi³oœci przez czytelników26. […], Anio³ Stró¿ nigdy Was nie opuszcza³. Ele- W analizowanych czasopismach wyraŸnie menty kiczu jêzykowego rzeczywiœcie mo¿na widoczny jest podzia³ na ¿yczenia œwieckie

22 „Kicz jêzykowy jest zjawiskiem ponadstylowym i miêdzystylowym. Przejawia siê zaburzeniami w struktu- rze. Cechuje go niedostosowanie, kumulacja, przeciêtnoœæ i komfort. Niedostosowanie polega na przekroczeniu zasady funkcjonalnoœci i logiki, np. epitety, w których mamy wartoœciowanie z zakresu stylu wysokiego, odno- szone do stylu niskiego. […] Kicz znajduje siê zawsze miêdzy tym, co proste i akceptowane, a tym, co nowe i po- ci¹gaj¹ce, ale nieskomplikowane. Nastawiony jest na przeciêtnego odbiorcê i s³u¿y do zaspokojenia potrzeb ma- sowych.” J. Kowalikowa, U. ¯ydek-Bednarczuk, Wspó³czesna polszczyzna. Podrêcznik jêzyka polskiego dla klas I–V szkó³ œrednich, Kraków 1996, s. 376–377. 23 Profil tego pisma mo¿e wp³ywaæ na wiêkszy ni¿ w innych wypadkach zwi¹zek sk³adanych przez redakcjê ¿yczeñ z myœleniem magicznym. Ten sposób postrzegania charakteryzuje przekonanie, ¿e „s³owo i dzia³ania rów- nowa¿¹ siê ca³kowicie”. Byæ mo¿e ten¿e pogl¹d redakcji uzasadnia tak szczegó³owy wykaz ¿yczeñ do spe³nienia. Por.: M. Mauss, Socjologia i antropologia, Warszawa 1973, s. 72. 24 Mimo zamiany s³ów lub ca³ych zwrotów na inne, nie mo¿na traktowaæ przywo³anych wyra¿eñ jako prze³a- mania szablonu. W ka¿dym wypadku bowiem nawi¹zuj¹ one budow¹ formaln¹ i sk³adniow¹ do najpopularniej- szego schematu weso³ych œwi¹t. Por.: M. Marcjanik, Typologia…, s. 28. 25 Magia ¿yczeñ sformu³owanych nieszablonowo jest du¿a. Ich odbiorca czuje siê wyró¿niony, wiêc wa¿ny – wyodrêbniony z t³a innych osób (co jest wa¿n¹ funkcj¹ grzecznoœci). Ta¿, Mówimy…, s. 104. 26 Œwiadczy o tym choæby to, ¿e ¿yczenia redakcyjne ogólne, konwencjonalne zwykle ignorujemy, podczas gdy w pamiêci zostaj¹ nam takie, które wywar³y na nas szczególne wra¿enie, spe³ni³y nasze potrzeby i wywo³a³y g³êbsz¹ refleksjê. 108 Anna Mi³oszewska oraz sakralne. Katolicka „Moja Rodzina” ¿y- ¯yczenia zgodne z zasadami poprawnoœci poli- czy³a opieki Nowonarodzonego na ka¿d¹ tycznej zamieœci³ z kolei „Newsweek”, kieruj¹c chwilê ¿ycia oraz aby moc Bo¿ej Dzieciny po- swe ¿yczenia zarówno do katolików, przedsta- zwoli³a przezwyciê¿yæ codzienne s³aboœci wicieli innych wyznañ, jak i agnostyków: i troski. W podobnym tonie utrzymane s¹ przy- Wszystkim Drogim Czytelnikom – zarów- wo³ane ju¿ powy¿ej ¿yczenia „Goœcia Nie- no tym, którzy w nadchodz¹cych dniach bê- dzielnego”. „Nasz Dziennik” zamieœci³ nato- d¹ siê radowaæ z Narodzin Syna Bo¿ego, miast rozbudowane ¿yczenia nawi¹zuj¹ce za- jak i tym, którzy wyj¹tkowoœæ tych Œwi¹t równo do tematyki wiary katolickiej, jak i po- wywodz¹ z innych Ÿróde³ – serdecznie ¿y- lityki programowej pisma: czymy zgody, prawdziwej przyjaŸni i wza- jemnej ¿yczliwoœci. […] pragniemy z³o¿yæ Pañstwu najserdecz- niejsze ¿yczenia: radosnych, piêknych, ro- Do potrzeb emocjonalnych odnios³a siê re- dzinnych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia, pe³- dakcja „Joy’a”, ¿ycz¹c czytelniczkom szczêœcia nych spokoju, nadziei, atmosfery mi³oœci. w mi³oœci, „Twoje Dziecko” – mnóstwa mi³oœci Niech nowo narodzony Chrystus otwiera i umiejêtnoœci wybaczania, redakcja „Auto nasze serca na potrzeby braci, zw³aszcza ubogich, chorych, cierpi¹cych. ¯yczymy Transportu” ¿yczy³a wyciszenia, „Polityka” zaœ obfitego b³ogos³awieñstwa Bo¿ej Dzieciny – prawdziwej polityki mi³oœci. To ostatnie sfor- we wszystkich dobrych inicjatywach, mu³owanie jest szczególnie interesuj¹ce z kilku podejmowanych w imiê poszanowania god- powodów. Nie tylko wype³nia wspomniany noœci ka¿dego cz³owieka od momentu po- standard nawi¹zania do potrzeb wy¿szych: mi- czêcia do naturalnej œmierci, oraz w pracy, ³oœci, ale te¿ inteligentnie i lapidarnie nawi¹zu- s³u¿bie Bogu, Koœcio³owi i umi³owanej Oj- je do profilu pisma, i to na dwóch p³aszczy- czyŸnie. znach. Z jednej strony zawiera explicite tytu³o- Pisma œwieckie odnosz¹ ¿yczenia raczej do we s³owo polityka, a z drugiej wyjaœnia jego sfery profanum, zwykle jednak wi¹¿¹ siê one znaczenie zgodnie z preferencjami pisma: w ro- z zaspokajaniem potrzeb wy¿szego rzêdu, du- zumieniu szerszym ni¿ ‘sprawy zwi¹zane ze chowych: na przyk³ad „Œwiate³ko”27 ¿yczy³o sprawowaniem w³adzy pañstwowej’28. czytelnikom atmosfery radoœci, wewnêtrznego Stosunkowo nieliczn¹ grupê stanowi¹ ¿y- spokoju i wzajemnej ¿yczliwoœci, „Dziennik czenia odwo³uj¹ce siê do wartoœci material- Gazeta Prawna” – ciep³a, ale bez ocieplenia nych. Jest to zreszt¹ zgodne z preferencjami klimatu, „Rzeczpospolita” (zaskakuj¹co zbie¿- polskich czytelników. W raporcie z cytowa- na frazeologia) – Ocieplenia klimatu miêdzy nych ju¿ badañ OBOP czytamy: „Najmniej ludŸmi, a „Pani” – szczêœcia w postaci Gwia- w naszym spo³eczeñstwie popularne s¹ formu- zdki tej jednej jedynej. ³y podkreœlaj¹ce materialny aspekt Œwi¹t Bo- Zdarzaj¹ siê te¿ nawi¹zania do wiary w pi- ¿ego Narodzenia”29. smach œwieckich. Na przyk³ad „Rzeczpospoli- Je¿eli redakcja decyduje siê na zamie- ta” ¿yczy³a swym czytelnikom Zadziwienia szczenie tego typu ¿yczeñ, to s¹ one w³aœciwie wszechmoc¹ Boga, który ukazuje siê w s³aboœci. zawsze elementem wiêkszej ca³oœci. I tak na

27 Jest to miesiêcznik dla starszych dzieci wydawany przez Polski Zwi¹zek Niewidomych. 28 Nota bene rozumienie s³owa polityka prezentowane przez pismo o tym¿e tytule jest zgodne z dawniej obo- wi¹zuj¹c¹, g³ówn¹ definicj¹ s³ownikow¹, wed³ug której polityka to ‘sposób dzia³ania osoby lub grupy osób kieru- j¹cych jak¹œ instytucj¹ lub organizacj¹’. S³owo politicus oznacza³o w jêzyku ³aciñskim ‘przyzwoity, grzeczny’. Obecnie znaczenie owo zesz³o na dalszy plan, g³ówne zaœ rozumienie s³owa polityka ogranicza je do wspomnia- nych spraw zwi¹zanych ze sprawowaniem w³adzy pañstwowej. Zob.: http://sjp.pwn.pl [dostêp: 10.01.2010]. 29 ¯yczenia typu bogatego Miko³aja, obfitych œwi¹t czy moc prezentów uzyska³y ostatnie lokaty w sonda- ¿u na temat treœci ¿yczeñ bo¿onarodzeniowych z wynikami rzêdu 2–4% respondentów. TNS OBOP, Czego ¿y- czymy... … ¿yczy Redakcja. Formy ¿yczeñ œwi¹tecznych… 109 przyk³ad „Przekrój” ¿yczy³ czytelnikom mi- sadzie jedna z zaledwie dwóch okazji w roku ³ych prezentów pod choink¹ i tylko mi³ych wy- (drug¹ jest Wielkanoc), w zwi¹zku z któr¹ te- darzeñ w 2010 roku, „Party” – miêdzy innymi matyka pisma wkracza w sferê sacrum. Byæ gwiazdorskich prezentów oraz waszych ulu- mo¿e z tego powodu ¿yczenia œwi¹teczne bieñców z ekranu, „Pani Domu” zaœ – wyma- w prasie niereligijnej traktowane s¹ w sposób rzonych prezentów. szczególny: najczêœciej drukowane s¹ jako W porównaniu z tymi ¿yczeniami, postulu- osobne formy redakcyjne (w takim wypadku j¹cymi wprawdzie spe³nienie potrzeb material- ich odrêbnoœæ podkreœlona jest zwykle nych, ale za to okraszonych eterycznymi przy- odmienn¹ czcionk¹ lub wyró¿nieniem graficz- miotnikami nawi¹zuj¹cymi do sfery marzeñ nym) b¹dŸ w formie artyku³u wstêpnego w ca- (gwiazdorski, wymarzony), nieco przyziemne ³oœci stanowi¹cego rozbudowany akt ¿yczeñ. wydaj¹ siê ¿yczenia redakcji „M³odego Tech- W niektórych wypadkach artyku³ wstêpny za- nika”. S¹ one dos³owne, skonkretyzowane wieraj¹cy ¿yczenia œwi¹teczne równie¿ jest i najwyraŸniej dostosowane do aktywnych przewodnikiem po bie¿¹cym numerze („Oli- czytelników, z którymi redakcja ma nadziejê via”, „Claudia”, „Joy”, „Zwierciad³o”, „Suk- wejœæ w interakcjê: ces”), ale najczêœciej jest to wówczas przewod- nik dotycz¹cy dzia³añ zwi¹zanych z przygoto- Licz¹c na wysyp œmig³owcowych projek- tów, ¿yczê wszystkim Czytelnikom „M³o- waniem do œwi¹t Bo¿ego Narodzenia (Wszyst- dego Technika” spokojnych i œnie¿nobia- ko o ozdobach œwi¹tecznych w „Olivii”, arty- ³ych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia i powodze- ku³ o œwi¹tecznych tradycjach kulinarnych nia w realizowaniu projektów „Na warszta- w ró¿nych regionach Polski w „Claudii” czy cie”30 w Nowym Roku. poradnik na temat wyboru œwi¹tecznych pre- zentów w „Joy’u”). Jeœli ju¿ redakcja decydu- Do sfery materialnej, ale nie zwi¹zanej je siê na tak¹ formê, artyku³ wstêpny ma z finansami, odnosz¹ siê ¿yczenia magazynu najczêœciej postaæ rozbudowanych ¿yczeñ, „Shape”: ³¹czcie przyjemnoœæ z jedzenia ze z przemyœlanym przes³aniem i g³êbsz¹ refle- zdrowym umiarem i cieszcie siê szczup³¹ tali¹. ksj¹, jak na przyk³ad artyku³ wstêpny w mie- Pismo próbuje jednak po³¹czyæ ¿yczenia siêczniku „Pani”, gdzie znajdziemy m.in. s³o- zwi¹zane ze sfer¹ cielesn¹ z duchow¹, doda- wa: j¹c m.in.: B¹dŸcie zawsze piêkne, bez wstydu, bez pytania œwiata o zgodê, bez liczenia go- Dla ka¿dego z nas jest pustynia do przeby- dzin i dni i Miejcie si³ê, odwagê, nadziejê i mi- cia. Gwiazda do odkrycia. Oraz wewnêtrz- ³oœæ. ne ¿ycie czekaj¹ce na zrodzenie – napisa³ Znamienne jest, ¿e wszystkie spoœród ana- kiedyœ autor nieznany. Przywo³ujê jego s³o- lizowanych pism religijnych zamieœci³y ¿ycze- wa nie bez powodu. Bo proste, poruszaj¹ce, nia (z wyj¹tkiem „Pielgrzyma”, który ca³kowi- a gdy je nie tylko przeczytamy, ale i prze- cie pomin¹³ ¿yczenia œwi¹teczne) w obrêbie myœlimy, to szybciej od innych doprowadz¹ nas do celu. Do odkrycia wrêcz epokowego artyku³ów wstêpnych, które stanowi¹ jedno- – do odnalezienia tego co w naszym ¿yciu czeœnie przewodniki po bie¿¹cych numerach. najwartoœciowsze, tego co sprawia, ¿e Mo¿na odczytaæ tê praktykê redakcyjn¹ jako nadajemy mu indywidualny sens. W nim s¹ chêæ podkreœlenia, ¿e z punktu widzenia Ko- wszystkie nasze têsknoty, marzenia, dobre œcio³a œwiêta Bo¿ego Narodzenia s¹ zaledwie uczynki dla siebie i innych, chwile zapisane jedn¹ z uroczystoœci w cyklu roku liturgiczne- na przypadkowych karteczkach, wspomnie- go. Dla pism œwieckich natomiast jest to w za- nia ze wszystkich dni. Z naszego ¿ycia.

30 Jest to nazwa ponownie (po latach przerwy) uruchomionego dzia³u czasopisma, do którego czytelnicy mo- g¹ przysy³aæ swoje projekty. Redakcja liczy³a na du¿e zainteresowanie, czego nie omieszka³a zaznaczyæ przy sk³a- daniu ¿yczeñ œwi¹tecznych. 110 Anna Mi³oszewska

Forma zamieszczonych ¿yczeñ jest te¿ Bardziej interesuj¹ca jest kwestia posze- oczywiœcie zale¿na w du¿ym stopniu od typu rzania krêgu odbiorców ¿yczeñ. Czêœæ czaso- pisma i jego cyklu wydawniczego. D³u¿sze pism sk³ada³a ¿yczenia wy³¹cznie swoim Czy- formy dziennikarskie zamieszczane s¹ w cza- telnikom (np. „Party”, „Gazeta Sto³eczna sopismach magazynowych, krótkie zaœ, kilku- Œwi¹teczna” i „Promyczek”). Mo¿na te¿ jed- zdaniowe ¿yczenia s¹ charakterystyczne dla nak znaleŸæ ¿yczenia adresowane do czytelni- prasy codziennej i pism o niedu¿ej objêtoœci. ków i ich bliskich („Pani Domu”) oraz do czy- Sposób ujêcia tematu Bo¿ego Narodzenia telników i przyjació³ redakcji („Rzeczpospoli- w œwi¹tecznych numerach pisma jest œciœle ta”, „Reader’s Digest”) lub sympatyków („Pod zwi¹zany z jego profilem. Czasopisma pora- Wiatr”, „Zielony Sztandar”). dnikowe, jak „Pani Domu” czy „Claudia”, Najmniej liczn¹ grupê stanowi¹ te redakcje, skupiaj¹ siê na poradach dla pañ domu u³a- które sk³adaj¹ ¿yczenia bezosobowe, „dla twiaj¹cych œwi¹teczne porz¹dki czy wypieki. wszystkich i dla nikogo”, jak np. „Polska. The Kobiece pisma z segmentu „luksusowych” za- Times”: Zdrowych i pogodnych œwi¹t Bo¿ego mieszczaj¹ g³ównie materia³y na temat zaku- Narodzenia ¿yczy redakcja dziennika „Polska”, pów, wyboru œwi¹tecznych prezentów, ele- „Gazeta Wyborcza”: Ocieplenia klimatu miêdzy ganckiego stroju wigilijnego itp. „Twoje ludŸmi ¿yczy „Gazeta Wyborcza” lub „Pani”: Dziecko” radzi, jak stworzyæ dzieciom ma- Weso³ych Œwi¹t i Gwiazdki tej jednej jedynej giczn¹ i bajkow¹ atmosferê w czasie œwi¹t, te w imieniu redakcji PANI i w³asnym ¿yczê. zaœ pisma, które maj¹ ambicje inteligenckie, U¿ycie przez redakcjê bezpoœredniego jak „Pani” czy „Zwierciad³o”, staraj¹ siê za- zwrotu do adresata nie zawsze wi¹¿e siê z wy- mieszczaæ artyku³y pog³êbione, sk³aniaj¹ce do eksponowaniem go ju¿ w nag³ówku ¿yczeñ. refleksji i poszukiwania utraconego, duchowe- W tej funkcji mo¿na znaleŸæ równie¿ wyra¿e- go charakteru œwi¹t. nia: Rzecz na Œwiêta („Rzeczpospolita”), Wy- Z profilem pisma zwi¹zany jest te¿ czêsto ciszenia… („Auto Transport”), To, co wa¿ne typ hipotetycznego adresata ¿yczeñ. Wiêk- („Sukces”), Od redakcji („Twój Styl”) lub szoœæ redakcji kieruje ¿yczenia do swoich Z nadziej¹ („Pod Wiatr”). Czêsto w roli tytu³u czytelników31 w sposób opisowy, np. Nieza- wystêpuje sam akt ¿yczeniowy, np. By pach- pomnianej Gwiazdki ¿yczy swoim Czytelnicz- nia³o piernikami („Twoje Dziecko”), Wspa- kom Redakcja „Party”. Coraz czêœciej jednak nia³ych œwi¹t i lepszego ¿ycia! („Gwiazdy redakcje zwracaj¹ siê do czytelników bezpo- Mówi¹”) lub Œwi¹t pe³nych gwiazd! („Party”). œrednio, czyli w drugiej osobie liczby mno- Po obraniu formy bezpoœredniego zwrotu giej: Drodzy Czytelnicy, Drogie Czytelnicz- do adresata, redakcje czêœciej decydowa³y siê ki32, lub – rzadziej – w sposób formalny: Sza- na skracaj¹ce dystans zwroty w drugiej osobie nowni Pañstwo. Bo¿onarodzeniowe ¿yczenia liczby pojedynczej lub mnogiej ni¿ na zdy- to jedna z niewielu okazji, gdy redakcje stosu- stansowane proszê pañstwa. Na ty s¹ ze swoi- j¹ taki bezpoœredni zwrot do czytelników. mi czytelnikami takie redakcje, jak „Œwiate³- Uzupe³nienie o epitet kochane („Claudia”: ko”, które pisze: takie w³aœnie ¿yczenia przyj- Kochane Czytelniczki, „Gwiazdy Mówi¹”: mijcie na nadchodz¹ce œwiêta […], „Nasz Nasi Kochani Czytelnicy, wyczerpuje w zasa- Dziennik”, który zwraca siê bezpoœrednio dzie zbiór epitetów, jakimi redakcje okreœlaj¹ w tytule Kochani Czytelnicy, czy „Pani Do- czytelników. mu”: Cudownych œwi¹t Bo¿ego Narodzenia

31 Dobrze jest pisaæ zawsze dla kogoœ – dla konkretnego czytelnika, który ma bez przeszkód zrozumieæ to, co chcemy mu przekazaæ. Wed³ug J. Fras bezpoœredni zwrot do czytelników pozwala unikaæ banalizacji i sztampo- woœci w tekstach dziennikarskich. J. Fras, Dziennikarski warsztat…, s. 44. 32 Jest to najczêœciej spotykana forma osobistego zwrócenia siê do Czytelników w rzadkich przypadkach, gdy redakcja siê na to decyduje. Por.: M. Marcjanik, Mówimy uprzejmie…, s. 125. … ¿yczy Redakcja. Formy ¿yczeñ œwi¹tecznych… 111

[…] ¿yczy Wam i Waszym bliskim Redakcja np. Redakcja („Party”, „Gwiazdy Mówi¹”), „Pani Domu”. Zespó³ Przyjació³ki („Przyjació³ka”), Wydaw- Ton oficjalny ¿yczeñ zachowano na przy- ca z zespo³em redakcyjnym („Pod Wiatr”). Ele- k³ad w „Twoim Stylu”: ¯yczê Pañstwu d³ugich gantsza i du¿o bardziej osobista jest oczywi- rodzinnych rozmów przy barszczu i karpiu œcie konstrukcja narratora indywidualnego. […], w „Zwierciadle”: I tego w³aœnie, porozu- Czytelnik ma wówczas wra¿enie relacji syme- mienia przy wigilijnym stole, w imieniu ca³ego trycznej, spotkania w cztery oczy z redakto- zespo³u „Zwierciad³a” Pañstwu ¿yczê oraz rem. Narrator jest stosunkowo czêsto zbie¿ny w „Sukcesie”: z autorem, podpisanym pod ¿yczeniami imie- niem i nazwiskiem (czasem do³¹czone jest tak- Mo¿e jednak zamiast siê zmuszaæ do wspa- nia³omyœlnoœci w tym wyj¹tkowym dniu, ¿e zdjêcie), np.: Weso³ych Œwi¹t i Gwiazdki tej b¹dŸmy ze sob¹ po prostu szczery. Do Pani jednej jedynej w imieniu redakcji PANI i w³a- Marii Kaczyñskiej ‘przylatuj¹ wtedy anio³- snym ¿yczê. M. Domagalik („Pani”), Cudow- ki z prezentami’. Niech przylec¹ tak¿e do nych Œwi¹t, Moje Kochane! Justyna Szawdyn Pañstwa. (red. naczelna) („Claudia”) lub – jak poni¿ej – „Twoje Dziecko”: Interesuj¹c¹ kontaminacjê form zwracania siê do czytelników mo¿na zaobserwowaæ W imieniu ca³ej redakcji ¿yczê Wam mnóst- w ¿yczeniach z³o¿onych przez magazyn „Mo- wa mi³oœci i umiejêtnoœci wybaczania. Wte- ja Rodzina”, które zaczynaj¹ siê sugeruj¹cym dy Bo¿e Narodzenie jak nigdy pachnie cho- relacjê drugoosobow¹ nag³ówkiem: Drodzy ink¹ i piernikami, promienieje blaskiem Czytelnicy, a nastêpnie przechodz¹ w trzeci¹: œwiec, kolorowych bombek i wiruj¹cych p³atków œniegu! Oddajemy w Pañstwa rêce […]. Podobne zja- Agata Tele¿yñska wisko wyst¹pi³o w zamieszczonym przez re- dakcjê „Gwiazdy Mówi¹” tekœcie zatytu³owa- Oprócz przypisania autorstwa tekstu kon- nym Nasi Kochani Czytelnicy, koñcz¹cym siê kretnej osobie, mo¿na wyodrêbniæ jeszcze zaœ formu³¹: Wszystkiego, co najlepsze, ¿yczy dwie wyraŸne tendencje w budowaniu narracji Pañstwu Redakcja „Gwiazdy Mówi¹”. ¿yczeñ. Tak¿e konstrukcja narratora jest w przy- Jedn¹ z nich jest podkreœlenie tego, ¿e re- padku ¿yczeñ odmienna od stosowanej zazwy- dakcja pisma jest oœrodkiem pewnej grupy czaj przez redakcje. Bezpoœredni zwrot do spo³ecznej (czytelników), ¿e ogniskuje wspól- czytelników (co jest sytuacj¹ wyj¹tkow¹ w te- notê. Fakt, ¿e wiêksza czêœæ polskiego spo³e- kstach prasowych) ³¹czy siê czêsto z konkret- czeñstwa, a zatem i przewa¿aj¹ca czêœæ czytel- nie oznaczon¹ osob¹ narratora (co nie jest ju¿ ników, obchodzi œwiêta Bo¿ego Narodzenia rzadk¹ sytuacj¹, szczególnie w artyku³ach i kultywuje tradycjê sk³adania ¿yczeñ œwi¹- wstêpnych). Charakterystyczne jest, ¿e g³ów- tecznych, jest przez redakcje wykorzystywany nie d³u¿sze formy dziennikarskie, na przyk³ad na w³asn¹ korzyœæ. Sk³adaj¹c bowiem ¿ycze- artyku³y wstêpne, w których zosta³y zawarte nia, zespó³ redakcyjny w³¹cza siê w wielk¹ ¿yczenia, przypisane s¹ konkretnej osobie – wspólnotê œwiêtowania33 i sprawia, ¿e redak- redaktorowi okreœlonemu z imienia i nazwiska cja jako zespó³ ludzi, a co za tym idzie – two- (czêsto te¿ funkcji), ¿yczenia zaœ bêd¹ce sa- rzone przez ni¹ pismo, wydaj¹ siê czytelnikom moistn¹ form¹ dziennikarsk¹ podpisane s¹ bli¿sze. Mimo rozpowszechnionej tradycji zwykle okreœleniem podmiotu zbiorowego, sk³adania ¿yczeñ, te odredakcyjne daj¹

33 Prze¿ycia emocjonalne ³¹cz¹ce siê ze œwiêtowaniem daj¹ podstawy do zaistnienia specyficznej wiêzi spo- ³ecznej, która prowadzi do powstania poczucia „wspólnoty œwiêtowania”. Poczucie wiêzi, które ³¹czy wszystkich obchodz¹cych œwiêto, jest „najwy¿sz¹ form¹ identyfikacji cz³onków jakiejœ grupy spo³ecznej ze wspólnot¹”. Zob.: H. Mielicka, Antropologia œwi¹t i œwiêtowania…, s. 24–25. 112 Anna Mi³oszewska czytelnikom poczucie pewnej ekskluzywnoœci postrzegaj¹ czytelnika jako partnera, a jedno- (tak¿e z powodu wspomnianych zabiegów: czeœnie klienta. Tymczasem wœród wszystkich bezpoœredniego zwrotu do czytelników oraz analizowanych tekstów ¿yczeniowych forma prób prze³amania konwencji), w³¹czenia do ta wystêpuje zaledwie jeden raz: Szanowni grupy „wybranych”. A taka ekskluzywnoœæ Czytelnicy i Sympatycy „Zielonego Sztanda- mo¿e z kolei powodowaæ uto¿samianie siê ru” („Zielony Sztandar”). z gronem czytelników pisma i w rezultacie Jak widaæ, w okresie bo¿onarodzeniowym w³¹czenie siê do tej grupy, co przecie¿ le¿y redakcje chêtnie sk³adaj¹ czytelnikom ¿ycze- w interesie redakcji. nia nie tylko z powodu potrzeby kultywowania Drug¹ wyraŸn¹ tendencj¹ jest próba okaza- œwi¹tecznych tradycji. „Za³atwiaj¹” przy tej nia czytelnikom ich wa¿nej roli dla redakcji. okazji wiele innych spraw. Daj¹ czytelnikom Redakcje chêtnie „zaw³aszczaj¹” czytelników, poczucie wyj¹tkowoœci – wra¿enie, ¿e redak- zwracaj¹c siê do nich przy u¿yciu zaimków cja pamiêta o sprawach dla nich wa¿nych. Po- dzier¿awczych: ¿yczy swoim Czytelnikom kazuj¹, ¿e traktuj¹ swoich czytelników ciep³o („Party”), Nasi kochani czytelnicy („Gwiazdy i z szacunkiem, wykorzystuj¹ okazjê, aby Mówi¹”), Cudownych œwi¹t, Moje Kochane przedstawiæ niejako osobiœcie redaktorów na- („Claudia”). Czêsto te¿ redakcje stosuj¹ dodat- czelnych. Wzmacniaj¹ te¿ poczucie wiêzi, nio waloryzuj¹ce wspomniane ju¿ przymiotni- przynale¿noœci do grupy i daj¹ poczucie za- ki, maj¹ce stanowiæ wyraz ich uczuæ wobec spokajania potrzeb czytelników poprzez dopa- czytelników. Zale¿nie od rodzaju czasopisma sowanie odpowiednich ¿yczeñ. s¹ to albo uczucia ciep³e, serdeczne, mówi¹ce Czy mo¿na zatem s¹dziæ, ¿e sk³adanie ¿y- o wzajemnej bliskoœci (kochani lub drodzy) al- czeñ œwi¹tecznych przez redakcje jest prze- bo bardziej formalne, pe³ne szacunku, ale i dy- myœlanym zabiegiem obliczonym na konkret- stansu Szanowni. Pierwszy typ spotykany by- ne efekty? W pewnym zakresie – na pewno wa najczêœciej w prasie kobiecej, która ma am- tak. Nie mo¿na jednak zapominaæ, ¿e media bicje naœladowania emocjonalnoœci kobiecego w ka¿dym spo³eczeñstwie, nie tylko polskim, dyskursu34, np. ¯yczymy Wam, kochani („Przy- s¹ nieod³¹cznym elementem krajobrazu spo- jació³ka”), Drogie Czytelniczki („Olivia”) lub ³ecznego. Sk³adanie przez redakcje ¿yczeñ Moje kochane („Claudia”). Tak ciep³e okreœle- œwi¹tecznych jest wyrazem przynale¿noœci do nia spotkaæ mo¿na tak¿e w pismach, którym wspólnoty kulturowej, podkreœleniem aktyw- szczególnie zale¿y na budowaniu wspólnoto- nego udzia³u w ¿yciu czytelników, a poniek¹d woœci czytelników, np. religijnych: Kochani – przejawem zaspokajania potrzeb spo³ecz- Czytelnicy („Nasz Dziennik”), Drodzy Czytel- nych, zarówno czytelników, jak i samej redak- nicy („Moja Rodzina”). Doœæ zaskakuj¹ce jest cji, zwi¹zanych z integracyjn¹ funkcj¹ œwiêto- z kolei u¿ycie tych epitetów w takich pismach, wania35. Z punktu widzenia historii obyczaju jak: „Motor” (Drodzy Czytelnicy) czy „News- oraz dba³oœci o zachowanie tradycji rola me- week” (Wszystkim Drogim Czytelnikom). D¹- diów jest natomiast nie do przecenienia. ¿eniem tego ostatniego z pism, a tak¿e wszyst- Udzia³ redakcji w tradycji sk³adania ¿yczeñ kich informacyjnych i aspiruj¹cych do prasy jest bowiem nie tylko wk³adem w enkultura- „powa¿nej”, powinno byæ – jak mog³oby siê cjê. Jest te¿ czêœci¹ procesu ochrony, rozwoju wydawaæ – wyra¿enie szacunku dla czytelni- i wzbogacania zasobu36 tradycyjnych obycza- ków, najczêœciej poprzez u¿ycie formy Sza- jów spo³ecznych, czyli – kulturowego dzie- nowni. W ten sposób redakcje podkreœlaj¹, ¿e dzictwa.

34 Por.: M. Marcjanik, Mówimy uprzejmie…, s. 125. 35 Zob.: H. Mielicka, Antropologia œwi¹t i œwiêtowania…, s. 49. 36 Tam¿e. … życzy Redakcja. Formy życzeń świątecznych ➠ zamieszczonych w prasie w grudniu 2009 r.

… greetings from the editorial team. Types of press holiday greetings from December 2009

Anna Miłoszewska

S£OWA KLUCZOWE ¿yczenia, grzecznoœæ, etykieta, redakcja, akty grzecznoœciowe, media, obyczaje

KEY WORDS greetings, politeness, etiquette, editorial team, acts of politeness, media, customs

STRESZCZENIE „… ¿yczy Redakcja” to pog³êbiona analiza œwi¹tecznych zwyczajów wspó³czesnych me- diów. ¯yczenia mog¹ stanowiæ wszechstronny przedmiot badañ medioznawczych, zarów- no jako komunikat jêzykowy, jak i narzêdzie kreowania wizerunku. ¯yczenia sk³adane przez zespo³y redakcyjne ró¿ni¹ siê nie tylko stylem, s³ownictwem i opraw¹ graficzn¹. S¹ równie¿ czêsto noœnikami ideologii danego pisma, wyra¿aj¹ stosunek redakcji do czytel- ników i pozwalaj¹ okreœliæ stopieñ konsekwencji w redagowaniu tytu³u. Wiele mówi¹ tak- ¿e o stosunku do tradycji i zakorzenieniu pisma w danej kulturze. ¯yczenia s¹ te¿ niew¹t- pliwym wyznacznikiem dzisiejszych wzorców zachowañ grzecznoœciowych w komuni- kowaniu masowym.

ABSTRACT This article is an in-depth analysis of modern media holiday customs. Greetings can serve as a comprehensive area of media research, both as language communication tools and as tools of image creation. Greetings by editorial staff can differ not just in style, language and graphic design. They are often also carriers of a publisher’s ideology, they reflect editor’s relationship with readers and allow us to delineate the level of ramification in a given paper. Moreover, they show how deeply rooted into culture the paper is and reveal the publisher’s attitude to tradition. Greetings definitely mirror modern day polite behaviour standards in mass communication.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920 Strategie metadyskursywne w internecie

Barbara Misztal

1. Rola nadawcy-przewodnika nastolatków, uczniów, studentów, którzy repre- 1.1. W dyskusji na forum internetowym porz¹- zentuj¹ tzw. e-generacjê, czyli pokolenie ludzi dek logiczny wypowiedzi czêsto wydaje siê wychowuj¹cych siê w dobie internetu, od naj- zaburzony, o czym œwiadcz¹ urywane zdania, m³odszych lat korzystaj¹ce na co dzieñ z tech- odpowiedzi w postaci pojedynczych wyrazów nologii elektronicznej. Wybrano równie¿ fora czy zbyt d³ugie fragmenty informacji kopio- podporz¹dkowane okreœlonemu tematowi, np. wane z innych stron w sieci. Na chaos i niski film czy piosenka ¿eglarska, a tak¿e fora wie- stopieñ spójnoœci tekstu rozmowy mo¿e wp³y- lotematyczne, za³o¿one i zamieszczone na waæ równie¿ du¿a liczba rozmówców. Wypo- okreœlonym portalu, np. na portalu spó³ki me- wiedzi, które zamieszczaj¹ internauci na fo- dialnej Agora SA. Uczestnicy cytowanych fo- rach, dotycz¹ tematu g³ównego b¹dŸ te¿ na- rów stanowi¹ doœæ jednorodn¹ grupê, pocho- wi¹zuj¹ do odpowiedzi innych „forumowi- dz¹ czêsto ze œrodowisk akademickich, nauko- czów”, rozwijaj¹c wynikaj¹ce z nich w¹tki po- wych, np. forum dla mi³oœników nauk œcis³ych, boczne. Okazuje siê, ¿e zastosowanie strategii gdy¿ takie zainteresowa³y autorkê badañ. komunikacyjnych, które organizuj¹ tekst w ta- Przyk³ady z badanych forów potwierdzaj¹, ki sposób, aby by³ logiczny i zrozumia³y, ¿e jêzyk w sieci nie zawsze cechuje ubóstwo nadaje dyskusji w³aœciw¹ formê. Œwiadomoœæ form organizuj¹cych tekst w logiczn¹ i przej- nadawcy, ¿e mo¿e on pe³niæ rolê dobrego prze- rzyst¹ pisan¹ konwersacjê. Zatem zastosowanie wodnika po przestrzeni tekstowej, decyduje formu³ „wspomagaj¹cych” hierarchizacjê tek- o wy¿szym stopniu jego komunikatywnoœci stu pozwala autorce na nastêpuj¹ce czynnoœci: w tworzeniu harmonijnej dyskusji. Do budo- – wprowadzenie tematu g³ównego oraz wania spójnej i logicznej konwersacji, charak- zwi¹zanych z nim tematów pobocznych, teryzuj¹cej siê szczególnie du¿¹ liczb¹ interlo- – do³¹czenie do dyskusji na ró¿nych jej eta- kutorów, niezbêdne s¹ wyra¿enia metateksto- pach, we, czyli formu³y z drugiej warstwy przekazu, – podzia³ fragmentów wypowiedzi wed³ug w której autor zawiera komentarz do swojej hierarchii wa¿noœci, wypowiedzi. – wyszczególnienie elementów jej zdaniem Materia³ egzemplifikacyjny pochodzi z wy- wa¿niejszych i najwa¿niejszych, branych forów dyskusyjnych w internecie w la- – nawi¹zanie do w¹tków poruszanych przez tach 2007–20091. Zacytowano fragmenty dys- innych rozmówców, kusji z udzia³em kilku grup osób, np. fora dla – wprowadzanie wypowiedzi dygresyjnych,

1 Wybrano: www.kognitywistyka.net (dalej: kogn); www.znajomi.biz (dalej: znaj); www.forum.gazeta.pl (da- lej: gaz); www.arkrakow.fora.pl (dalej: kr); www.forum.urz.pl (dalej: urz); www.forum.szantymaniak.pl (dalej: szan); www.movieforum.pl (dalej: mov). Strategie metadyskursywne w internecie 115

– uzupe³nianie treœci w³asnych oraz interlo- laniu porz¹dku logicznego zdañ i ca³ych wy- kutora, powiedzeñ. – wprowadzanie i zamykanie wyliczenia. Warto dodaæ, ¿e rozmowa internetowa, maj¹- ca wiele cech potocznej konwersacji, dziêki ró¿- Rezultat tych czynnoœci pozwala prowadziæ nym poziomom wypowiedzi, m.in. dziêki stop- adresatów po przestrzeni tekstowej tak, aby niowemu przyrostowi warstwy informacyjnej, uzyskaæ oczekiwany efekt odbioru przekazy- zyskuje wiêksz¹ dynamicznoœæ. O jej stopniu de- wanych treœci. Nadawca, stosuj¹c np. zwrot cyduj¹ równie¿: s³ownictwo powi¹zane tema- nota bene, wyraŸnie daje odbiorcy do zrozu- tycznie, emocjonalnoœæ wyra¿ona za pomoc¹ mienia, i¿ zale¿y mu na tym, aby szczególnie wyk³adników gramatycznych, leksykalnych zwróci³ on uwagê na dan¹ informacjê, wzi¹³ j¹ i prozodycznych oraz, co istotne w komunikacji pod uwagê w interpretacji omawianego tematu. elektronicznej, wymiana ról nadawca–odbiorca6. Przebieg rozmowy, budowanie jej kolejnych 1.2. Przedmiotem opisu w niniejszym artykule warstw mo¿liwe jest w³aœnie dziêki odpowie- s¹ operatory metatekstowe pe³ni¹ce wymie- dniej hierarchizacji tekstu, co udowodnimy, pre- nione wy¿ej funkcje, których cech¹ wspóln¹ zentuj¹c poszczególne grupy operatorów metate- jest umo¿liwianie porz¹dkowania tekstu zgo- kstowych, umo¿liwiaj¹cych ten proces. dnie z zamierzeniami nadawcy. Jak zaznacza Kazimierz O¿óg, w warstwie metatekstowej 2. Wyra¿enia sygnalizuj¹ce temat, autor informuje, jak traktowaæ poszczególne wprowadzaj¹ce now¹ myœl fragmenty tekstu, które uwa¿a za najist-otniej- 2.1. Pierwsz¹ grup¹ zwrotów metatekstowych, sze, które natomiast za wa¿ne czy te¿ za ma³o które decyduj¹ o zachowaniu logicznego porz¹d- istotne2. Zamiar zastosowania tych elementów ku dyskusji, s¹ zwroty sygnalizuj¹ce temat, który leksykonu metatekstowego potwierdza to, co zosta³ zaproponowany do rozwa¿añ. Fundamen- pisze o konwersacji Urszula ¯ydek-Bednar- talnym krokiem do rozpoczêcia nowej dyskusji czuk. Lingwistka podkreœla, ¿e nadrzêdnym na forum jest nadanie jej tematu. Tu mo¿emy ju¿ celem rozmówców jest porozumienie, d¹¿¹ dopatrywaæ siê tzw. ramy tekstu, o czym pisa³a wiêc oni do jak najlepszego dopasowania jêzy- m.in. Teresa Dobrzyñska. Wed³ug lingwistki wy- ka do sytuacji3. Mo¿liwoœæ wymiany informa- raŸne sygnalizowanie pocz¹tku i koñca tekstu cji przez internet stworzy³a nowy kontekst ko- czyni go noœnikiem informacji, co pe³ni wa¿n¹ munikacyjny, w którym istotne znaczenie ma rolê w procesie komunikacji7. W rozmowie inter- kompetencja jêzykowa, a dok³adniej kompe- netowej du¿a liczba w¹tków zawiera proœby za- tencja komunikacyjna uczestnika rozmów. Im chêcaj¹ce do dyskusji oraz konkretne pytania. wiêksza œwiadomoœæ potrzeby organizacji, Pytaniom tym mo¿na przypisaæ funkcjê wyzna- czyli podzia³u, hierarchizacji i wartoœciowa- czania granic tekstu konwersacji. Nierzadko wy- nia4 fragmentów tekstu, tym wiêksza jest jego powiedzi te rozpoczynaj¹ siê od wyra¿eñ o cha- spójnoœæ. Strategie metadyskursywne5 stano- rakterze metatekstowym typu: mam pytanie, wi¹ liczn¹ grupê elementów, które s³u¿¹ usta- mam takie pytanko.

2 K. O¿óg, Leksykon metatekstowy wspó³czesnej polszczyzny mówionej. Wybrane zagadnienia, Kraków 1990, s. 107. 3 U. ¯ydek-Bednarczuk, Struktura tekstu rozmowy potocznej, Katowice 1994, s. 14. 4 Nadawca, porz¹dkuj¹c tekst za pomoc¹ wyra¿eñ po pierwsze, po drugie itd., mo¿e okreœlaæ wa¿noœæ argu- mentów, stawiaj¹c je od wa¿niejszych do mniej istotnych. 5 Termin powtarzam za A. Awdiejewem i G. Habrajsk¹, którzy wymieniaj¹ je poœród innych strategii komu- nikacyjnych: informacyjno-weryfikacyjnych, emotywno-aksjologicznych oraz behawioralnych, zob. A. Awdie- jew, G. Habrajska, Wprowadzenie do gramatyki komunikacyjnej, t. 2, £ask 2006, s. 54–69. 6 U. ¯ydek-Bednarczuk, Struktura tekstu..., s. 43. 7 T. Dobrzyñska, Tekst. Próba syntezy, Warszawa 1993, s. 17. 116 Barbara Misztal

S¹ to m.in. wyra¿enia wprowadzaj¹ce te- gotowaliœcie no i oczywiœcie jaka by³a ce- mat dyskusji: na obiadów (urz) (temat dyskusji: „O wolnoœci woli ludz- [5] Mam takie pytanko. Czy wiecie gdzie kiej…”) mo¿na siê dobrze zabawiæ na wakacjachœ (urz) [1] Mam pytanie dotyczace pozycji ksiazko- wych (w jezyku polskim) ktore niekoniecznie [6] moje pytanko: jakies bileciki 3ba na- musza byc scisle powiazane z kognitywistyka byc na te beanalia??? (kr) (temat bedzie raczej podchodzil pod filozofie). [7] mam pytanka, czy studenci, którzy Otoz interesuje mnie problem ,,wolnej woli” przyjada sobie na 2 dni do Krakowa maja […] (kogn)8 mozliwosc wynajecia pokoju w akademi- (temat dyskusji: „Rekrutacja na 2009/2010 ile ku? Wiecie kieszen studenta ... to kieszen wynosi wpisowe??”) studenta (kr) [2] Mam pytanie ile wynosi wpisowe na [8] ja mam pytanie, dawno temu, na po- uniwersytecie na rok 2009/2010. I jak to borze koleœ mówi³, ¿e jak sie bedzie mie- jest liczone je¿eli sk³adam na trzy kierunki szkac w akademiku to trzeba im podaæ ad- na tej uczelni to czy muszê p³aciæ trzy ra- res tego akademika, czyli pobyt czasowy. zy wpisowe na ka¿dy kierunek czy tylko No wiêc mam rozumieæ, ¿e jak przy kwate- raz? (urz) rowaniu siê daje ksi¹¿eczkê wojskow¹ to oni (administracja osiedla) to za mnie za- Wyra¿enia metatekstowe, wprowadzaj¹ce ³awiaj¹??? (kr) pytanie, sygnalizuj¹ równie¿ kolejne fazy dys- kusji i kwestie nurtuj¹ce rozmówców. Nawi¹- Pytania wymagaj¹ odpowiedzi, pe³ni¹ zuj¹ do tematu g³ównego, a cechuj¹ je treœci wówczas zarówno funkcjê fatyczn¹ (‘podtrzy- osobiste, indywidualne problemy obecnych mujê kontakt z tym rozmówc¹, który oczekuje uczestników rozmowy oraz „nowo przyby- rozwa¿añ i odpowiedzi na zadane pytanie’), ³ych”. Tego typu pytania pe³ni¹ rolê tzw. kro- jak te¿ decyduj¹ o przejrzystoœci ca³ej konwer- ków steruj¹cych rozmow¹9, rozwijaj¹ ju¿ roz- sacji (‘stawiam swoj¹ wypowiedŸ wed³ug poczêty temat, segmentuj¹ konwersacjê przy okreœlonego porz¹dku, czyli poœród odpowie- wprowadzaniu kolejnych podtematów. Przy- dzi innych interlokutorów na ten sam temat’). k³adów jest wiele: Charakter metatekstowy mo¿na przypisaæ równie¿ zaznaczonym fragmentom w poni¿- [3] A: Mam pytanie odnoœnie OLIMPU: jaka szych przyk³adach: tam jest atmosfera i jakie sa warunki (w poko- ju, ³azience, kuchni) i czy duzo tam osob jest? [9] Hm.. ulubiony sen? Chyba nie mam takie- B: A to takie wa¿ne zeby samemu mieszkaæ? go. S¹ sny po których rzecz jasna budzê siê A co do pytania to tyle uda³o mi sie znaleŸæ :P rzeŸka, och ach, wyspana lub ¿a³ujê, ¿e to by³ „Znam Olimp. Mieszka³em tam, kiedy by³em tylko sen, ale nie mam ulubionego (znaj) na I roku studiów”. (urz) [10] Czego siê bojê? Snach.. Có¿, mo¿e nie ty- [4] Mam pytanie odnoœnie obiadów. Bêde le siê bojê co po prostu miawam nieprzyjemne mieszka³a w akademiku i chcia³abym siê sny w których spadam i nie tyle ¿e wiecznie dowiedzieæ czy wy korzytsaliœcie z obia- spadam co naprawdê porz¹dnie siê zderzam dów wykupowanych tam czy sami sobie z ziemi¹ i przewa¿nie potem wszystko mnie bo-

8 Zaznaczam, ¿e œwiadomie przytaczam fragmenty tekstów internetowych w niezmienionej formie, poniewa¿ korekta jêzykowa zmieni³aby tekst w nieautentyczne przyk³ady. 9 U. ¯ydek-Bednarczuk, Struktura tekstu…, s. 67–68. Strategie metadyskursywne w internecie 117

li a nawet mam siniaki (mimo i¿ z ³ó¿ka nie [11] Jeœli chodzi o memy, a raczej ogólnie, spadam) - to chyba kwestia sugestii. (znaj) o transfer pamiêci, swego czasu by³y prowa- dzone badania, w wyniku których dowiedziono, 2.2. Jak wskazuje ¯ydek-Bednarczuk, chêæ ¿e pewne robaki, karmione cia³ami innych, uzyskania informacji cechuje rozmowy po- przejmowa³y wyuczone wczeœniej przez zjada- toczne, nadawca w ten sposób szuka porozu- nych reakcje. (kogn) mienia z odbiorc¹. Zadaj¹c pytanie, rozmów- ca stosuje umowne œrodki jêzykowe, które [12] Jeœli chodzi o „inteligencjê” w sensie na- pozwalaj¹ zrozumieæ intencjê interlokutora, ukowym, sprawa wygl¹da inaczej. (kogn) tym samym otwiera dla niego akt mowy [13] Jeœli chodzi o sny. Zadziwiaj¹ce ale sny w postaci odpowiedzi10. W ostatnich dwu miewam bardzo czêsto i w wiêkszoœci je pamiê- przyk³adach nadawca stosuje ten zabieg wo- tam. (znaj) bec swojej osoby – powtarza pytanie jednego z rozmówców w³aœnie w celu zachowania lo- [14] Ale jeœli chodzi o Czy¿yny, to jest w³aœnie gicznego porz¹dku polilogu. Podobn¹ funk- granica miedzy NH a œródmieœciem. A ja tam cjê pe³ni¹ wyra¿enia typu: jeœli chodzi o, (a) mam pokój i jest ca³kiem ok. (…) No i masz bli- co do. sko na wydzia³ mechaniczny. Czy¿yny to nie Justyna Winiarska zalicza te przyk³ady do Nowa Huta Tak wiêc bierz pokój na czyzynach grupy operatorów decyduj¹cych o funkcjo- (kr) nalnym rozcz³onkowaniu wypowiedzi11. Wyra¿enie jeœli chodzi o, oprócz sygnali- Nadawca, segmentuj¹c swoj¹ wypowiedŸ, re- zowania tematu czy poszczególnego zagadnie- alizuje tematyczno-rematyczny podzia³ wy- nia zwi¹zanego z w¹tkiem przewodnim dysku- powiadanych zdañ, o czym pisali m.in. An- sji, u³atwia rozmówcy równie¿ precyzowanie drzej Bogus³awski, Teresa Dobrzyñska, Ma- myœli na poziomie zdania, wskazanie na kon- ria R. Mayenowa12. Wyra¿enia metatekstowe kretny element treœci: typu: Jeœli chodzi o…, Co do… pe³ni¹ rolê operatorów wyznaczaj¹cych granicê tekstu, [15] kto wie jak tam jest jeœli chodzi o zakwa- otwieraj¹ wypowiedŸ. O operatorach otwiera- terowanie?? tzn czy jest spokojnie, bezpiecznie j¹cych i zamykaj¹cych dialog pisze równie¿ po zmroku, jakie ewentualnie problemy?? (kr) O¿óg13. [16] no, zale¿y gdzie dok³adnie na Kazimierzu, Dziêki tym metatekstemom14 doskonale da ale jeœli chodzi o star¹ czêœæ Kazimierza, to siê zauwa¿yæ, jak nadawca staje siê przewo- jest to dzielnica têtni¹ca ¿yciem wieczornym dnikiem w tekstowej przestrzeni konwersacji, […]. Ale mówiê, to tylko pewna czêœæ Kazimie- sygnalizuj¹c za ich pomoc¹ konkretny ele- rza (kr) ment dyskusji, pozwalaj¹c sobie i innym na wprowadzenie oraz kontynuacjê poszczegól- [17] w stresie (pod presj¹) jestem wydajniejszy nych w¹tków, rozwijanie ich i tworzenie ko- w tym co robiê tyczy sie wszystkiego, nie lejnych: tylko pracy... to œwietny czynnik motywuj¹cy do

10 Tam¿e, s. 137. 11 J. Winiarska, Operatory metatekstowe w dialogu telewizyjnym, Kraków 2001, s. 59. 12 Zob. A. Bogus³awski, Problems of the Thematic-Rhematic Structure of Sentences, Warszawa 1977; T. Do- brzyñska, Tekst…; M.R. Mayenowa, Poetyka teoretyczna. Zagadnienia jêzyka, Wroc³aw 1974. 13 Zob. K. O¿óg, Jednostki otwieraj¹ce i zamykaj¹ce replikê w dialogu, [w:] Studia nad polszczyzn¹ mówio- n¹ Krakowa, red. B. Dunaj, K. O¿óg, Kraków 1991; ten¿e, Leksykon metatekstowy… 14 Formu³ê „metatekstemy” powtarzam za U. Gajewsk¹, która pisze, ¿e s¹ to „konstrukcje syntaktyczne sy- gnalizuj¹ce relacje intertekstualne, wskazuj¹ce na zwi¹zek danego tekstu z innymi tekstami, stanowi¹cy kontekst komunikacyjny, przywo³uj¹ce i ustalaj¹ce wiedzê wspóln¹ dla nadawcy i odbiorcy”, zob. U. Gajewska, Metateks- temy w jêzyku nauk œcis³ych, Rzeszów 2004, s. 32–33. 118 Barbara Misztal

dzia³ania i zmian... tym bardziej ¿e Ÿród³em czyæ przy takich kawa³kach te¿ mo¿na.... i to wszelkiego stresu jest niewiedza.., cz³owiek siê jak! przez to uczy... jesli chodzi o sam¹ reakcjê Zreszt¹ kiedyœ by³am w tym lokum, ale bar no- organizmu - wyciszam siê... (znaj) si³ inn¹ nazwê i by³ w stylu country (urz) 2.3. Synonimicznym elementem metateksto- [24] Co do snów: ostatnio od miesi¹ca mam wym wzglêdem powy¿szych przyk³adów jest same koszmary. zwrot (A/Zaœ) co do…, okreœlaj¹cy, o którym [25] A: […] to pewnie wina licznika, poszukam z elementów dyskusji bêdzie teraz mowa. Nie innego, u mnie jakoœ siê nie pojawia³o (linuch ma wówczas w¹tpliwoœci, czego dotycz¹ roz- rulez? .), poszukam jakiegoœ innego albo wa¿ania uczestnika dyskusji. Wyra¿enia te ¢ wywalê, dziêkujê za info segmentuj¹ ca³¹ konwersacjê ze wzglêdu na B: (…) Co do licznika - teraz jest ok. To byl temat, jak równie¿ pojedyncze wypowiedzi chyba raczej problem braku adblockera. „forumowiczów”. W badanym materiale cha- (kogn) rakteryzuje to w du¿ej mierze forum „kognity- wistyka.net”, gdy¿ wypowiedzi, czêsto o cha- [26] A: witam kolezanke ;D rakterze naukowym, poruszaj¹ ró¿ne tematy co do kwaterunku w weekendy to niema za- wymagaj¹ce wyjaœnienia, co w konsekwencji dnych wyjatkow? troche lipa kwaterowac sie rozwija fragmenty rozmowy o w¹tki dodatko- 1 pazdziernika :/ we i dygresje o ró¿nym stopniu wa¿noœci. B: Nie ma zadnych wyjatkow, lipa wtedy bedzie Zwrot co do… kieruje czêsto uwagê odbiorcy mase osob i do tego rozpoczecie macie o 10:00 z powrotem do w³aœciwego, wprowadzonego C: Czyli jade w przysz³ym tygodniu siê kwate- ju¿ w¹tku: rowac. Tylko ¿e z pk przys³ali ze kwaterownie jest od 1 (kr) [18] Zaœ co do inteligencji - jeœli komputer wy- grywa w szachy tylko dziêki mocy obliczenio- Poza wskazaniem na konkretn¹ myœl, in- wej, to, nie da siê zaprzeczyæ, inteligecj¹ na- formacjê czy zjawisko, wyra¿enie to równie zwaæ to trudno, w takich przypadkach mówi siê czêsto u¿ywane jest wówczas, gdy nadawca raczej o „brute force”. (kogn) wskazuje na konkretnego rozmówcê, chce na- wi¹zaæ do jego osoby i wypowiedzi. Charakte- [19] Co do konwencji forum i samodzielnego ryzuje to ustne wypowiedzi podczas codzien- myœlenia. Jest jeszcze taki kruczek, ¿e na na- nych rozmów potocznych, ale szczególnie wy- szym - by³o nie by³o akademickim terenie - czê- ró¿nia fragmenty polilogu na forum dyskusyj- sto zdarza siê, ¿e nasze w³asne, oryginalne nym z du¿¹ liczb¹ uczestników rozmowy: podejœcie do tematu tak naprawdê opracowa- no, przemyœlano i odrzucono ju¿ sto lat temu. [27] Natomiast co do wpisu Mariana, to zdol- Innymi s³owy, ktoœ ju¿ na to wpad³ i napisa³ noœæ mózgu do uczenia siê przez ca³e ¿ycie jest o tym ksi¹¿kê albo kilka. (kogn) faktem. (kogn) [20] Co do roli neuronowego RNA (tigroidu), [28] +kolo82 co do Twojego komentarza to to jest ona niew¹tpliwa. (kogn) GRATULUJE!!!! (urz) [21] Co do palmy to najlepsze s¹ after-party, [29] Co do +kolo82 to podoba mi sie fragment oczywiœcie dla wybranych:), (urz) zwiazany z September!!! (urz) [22] Co do palmy to pamietne czasy after par- [30] Jestes starszy, wiêc patrzysz na takie zda- ty byly ok, wtedy palma byla jeszczez prosperi- rzenia juz z pewnym doœwiadczeniem - wiesz ¿e ty teraz to olaboga i wo³a o pomste do nieba. takie ‘mi³oœci’ s¹ delikatnie mówi¹c niepraw- (urz) dziwe. Tak samo mo¿e byæ za kilka lub kilkana- [23] Co do muzyki to bardzo fajna, rockowa. œcie lat, gdy z takim samym pogl¹dem bedziesz Wiêc nie ma tam typowej dyskoteki, ale potañ- mówi³ o mi³oœci 17 lat.A co do wypowiedzi Idii Strategie metadyskursywne w internecie 119

to oczywiœcie siê zgadzam, ¿e takie sytuacje s¹ W niniejszym opracowaniu interesuj¹ nas bynajmniej wkurzaj¹ce (znaj) zatem jednostki 2) i 4), gdy¿ decyduj¹ one 2.4. Tê sam¹ rolê pe³ni, pochodz¹cy z jêzyka o porz¹dku logicznym zdania. Sygnalizowa- francuskiego, zwrot à propos, oznaczaj¹cy po- niu, wprowadzaniu nowej myœli pos³u¿y ty- wiedzenie czegoœ przy sposobnoœci, w zwi¹z- powe dla rozmowy potocznej a wiêc / no ku z tematem15, wprowadzaj¹ce temat. Fre- wiêc: kwencja jego u¿ycia na forach internetowych [34] no wiêc odwiedzi³em dzisiaj to osiedle jest wysoka: akademickie. Wnioski - dojazd zadowalaj¹cy, [31] a propos dzielnic - mam namiary na ca³- autobusem 20 min od politechniki, do akademi- kiem fajne mieszkanko na Kazimierzu, w takiej ków doje¿d¿a kilkadziesi¹t lini, tak wiêc auto- lokalizacji ¿e naprawdê mia³¹by ca³kiem nie- busy s¹ co ok. 6 min. Odleg³oœæ akademików daleko na uczelniê; co myœlicie o mieszkaniu od przystanku - 5 min (kr) w tym regionie?? (kr) Podobne zastosowanie maj¹ zwroty: hmm, [32] a propos ksi¹¿ki aha! Oprócz otwierania lub wznawiania dialo- Pewnie, ze niez³a. podstawa podstaw. S³ysza- gu nadaj¹ konwersacji w internecie ton luŸnej ³am, ¿e ma trochê b³êdów rzeczowych.. no ale rozmowy potocznej, wprowadzaj¹ pauzê, mo- nie mnie dane wiedzieæ, jakie one sa :] (gaz) ment na zastanowienie, sygnalizuj¹ zaanga¿o- wanie w dyskusjê. Zwróæmy uwagê na dwa [33] A propos Ma³gosiu s³u¿e pomoc¹ jeœli rodzaje formu³y aha: chodzi o lektury, bo jakoœ siê przyje³o, ¿e wspo- magam wszystkich! (kogn) 1) aha – leksem nieodmienny, który nie wy- stêpuje samodzielnie, ale jest dopowiedze- 2.5. Omawiaj¹c operatory metatekstowe niem; o funkcji wprowadzaj¹cej wypowiedŸ i nawi¹- 2) aha – operator metatekstowy, za pomoc¹ zuj¹cej do poszczególnych partii dyskusji, nie którego autor sygnalizuje, ¿e zamierza po- mo¿na pomin¹æ formu³: (a/no) wiêc, wiêc. wiedzieæ coœ nowego, tak¿e luŸno powi¹- Znaczenia, jakie nios¹ ze sob¹ te wyra¿e- zanego z wczeœniejsz¹ wypowiedzi¹. nia, s¹ inne w ró¿nych kontekstach. Opieraj¹c siê m.in. na wnioskach Kazimierza O¿oga, Ju- Kazimierz O¿óg podkreœla, ¿e operator aha styny Winiarskiej i Zofii Czapigi, nale¿y je ro- narusza linearn¹ ci¹g³oœæ wypowiedzi17, jed- zumieæ jako: nak za jego pomoc¹ autor sygnalizuje nowy 1) A wiêc (I) – ustanawiaj¹ce równowa¿noœæ w¹tek, a tak¿e skupia uwagê odbiorcy na w³a- miêdzy cz³onami wypowiedzi, wyra¿enie œciwej informacji, czyli prowadzi go po prze- synonimiczne z to znaczy; strzeni dialogu. Co wiêcej, poprzez metatekst 2) A wiêc (II) – ³¹cz¹ce s¹dy w sensie logicz- ujawnia swój „dialog wewnêtrzny”18, manipu- nym16, wyra¿enie bliskoznaczne z zatem, luje odbiorem komunikatu. Przyk³ady mo¿na tote¿; mno¿yæ: 3) Wiêc (I) – spójnik ³¹cz¹cy zdania wspó³- rzêdne; [35] Aha no i Piast ma chyba najlepsze po³o- 4) Wiêc (II) – metatekstowy operator quasi- ¿enie dla ciebie - 5 min do przystanku tramwa- -spójnikowy, stanowi¹cy wstêp do mówie- jowego i za 3 przystanki wysiadasz i masz swój nia, wspieraj¹cy tworzenie dialogu. wydzia³ (kr)

15 S³ownik wyrazów obcych i zwrotów obcojêzycznych W³adys³awa Kopaliñskiego, www.slownik-onli- ne.pl/kopalinski/1C50D9F906B4EB66412565A10051C6C4.php [dostêp: 18.05.2009]. 16 J. Winiarska stwierdza, ¿e w eksplikacji tego operatora nale¿y wy³oniæ element mówiê, ¿e, zob. J. Winiar- ska, Operatory metatekstowe w dialogu telewizyjnym, Kraków 2001, s. 59. 17 K. O¿óg, Leksykon metatekstowy…, s. 159–160. 18 Termin za K. O¿ogiem, tam¿e, s. 159. 120 Barbara Misztal

[36] aha... z tymi grzybami to mnie pocieszy- prawid³owy odbiór informacji, czyni¹ konwer- ³eœ.... nie ma co a tak w ogóle to co nale¿y za- sacjê bardziej logiczn¹ i spójn¹. bierac ze sob¹ jeœli ma siê zamiar mieszkaæ w akademiku (kr) 2.6. Pozostaje pytanie, czy dŸwiêkonaœladow- czy zwrot hmm mo¿emy traktowaæ jako le- [37] aha.....przeciez ja mialem sie nie wypo- ksem znacz¹cy. W S³owniku jêzyka polskiego wiadac na temat palmy bo mnie moga powie- pod redakcj¹ Szymczaka pojawia siê hm jako sic... (urz) ‘1. wyraz wyra¿aj¹cy namys³, zak³opotanie, Warto równie¿ przeanalizowaæ nastêpuj¹ce niepewnoœæ; 2. wyraz naœladuj¹cy odg³os fragmenty: chrz¹kniêcia’19. Okazuje siê, ¿e jest to czêsto u¿ywany przez rozmówców internetowych [38] Je¿eli bêdziesz studiowa³ na PK to wa¿na operator realizuj¹cy pierwsz¹ z definicji s³ow- jest lokalizacja mieszkania, poniewa¿ miasto nikowych, wskazuj¹cy na zamys³, œwiadome jest du¿e i czêsto dojazd jest mêcz¹cy. Wiêc postawienie pauzy, zast¹pienie zwrotem nie- moim zdaniem dobrym wyborem bêd¹ dzielni- werbalnym elementów konwersacji w œwiecie ce takie jak: Pr¹dnik Czerwony, £obzów, Bro- rzeczywistym. Na metatekstowy charakter te- nowice, Krowodrza Górka, Œródmieœcie, Grze- go leksemu wp³ywa jego znaczenie: ‘rozwa- górzki. (kr) ¿am w myœli, co za chwilê powiem, potrzebu- [39] Wszystkie s¹ zlokalizowane w okolicach jê pauzy przed wyra¿eniem opinii, informujê, Miasteczka Studenckiego AGH (dzielnica - ¿e moje stanowisko zosta³o przemyœlane’: £obzów) tak wiêc dojazd do centrum bardzo [42] Hmm... Ja bym w sumie nie robi³ nic nad- dobry i odleg³oœæ ok 10 min tramwajem, auto- zwyczajnego, raczej to co zwykle ;] A teraz ma- busem. (kr) ³y offtop: Na Twoim miejscu asiulka kasztan- [40] tak¿e nie wiem, nawet chcia³em teraz sta- ków bym nie jad³ xD (urz) raæ sie o akademik, ale powiedziano mi ze nie [43] Gdzie siê bawi¹ studenciœ W jakich klu- mam zbyt wielkich szans z powodu doœæ wyso- bachœ Wolicie domowe imprezy czy te¿ w³aœnie kich zarobków moich rodzicow, wiec szukam klubyœ mieszkania...zobaczymy co z tego wyniknie (kr) Hmmm preferujê raczej domówki, rzadziej [41] Problem niestety taki ¿e nie znam nikogo klub i plener haha w Krakowie i nawet nie mam siê gdzie zaczepiæ [44] Hmmm... imprezy w plenerze, miodzio. Proszê wiêc o jakieœ porady, gdzie coœ mo¿na Kluby, bary niedoruwnuj¹ im! (kogn). dostaæ, ewentualnie jakiœ kontakt do ludzi szu- kaj¹cych wspó³lokatora... cokolwiek... z góry dziêki (kr) 3. Formu³y hierarchizuj¹ce We wszystkich powy¿szych przyk³adach fragmenty wypowiedzi, zwrot (tak) wiêc zastosowany zosta³ w roli wprowadzaj¹ce sk³adniê wyliczenia wskaŸnika wnioskowania. W niektórych przy- 3.1. Wyra¿enia, które w du¿ym stopniu decy- k³adach, np. we fragmencie 40, mo¿na doszu- duj¹ o logicznym porz¹dku zdania, to znacz- kiwaæ siê wiêc quasi-wynikowego. Czasami na liczba zwrotów o funkcji segmentowania relacjê tê trudno ustaliæ kategorycznie, jednak oraz nadbudowywania treœci wypowiedzi. najistotniejsze jest to, ¿e omawiane zwroty od- Najpopularniejsz¹ grup¹ zwrotów, za pomoc¹ powiadaj¹ za wprowadzenie nowej informacji, których autor dokonuje hierarchizacji tekstu, powi¹zanej z poprzednimi rozwa¿aniami, s¹ formu³y wprowadzaj¹ce wyliczenia oraz ustalaj¹ porz¹dek wypowiedzi, wp³ywaj¹ na informacje o ró¿nym stopniu wa¿noœci. Wyli-

19 S³ownik JSP.pl, www.sjp.pl/co/hm [dostêp: 18.05.2009]. Strategie metadyskursywne w internecie 121 czenie (wed³ug Macieja Grochowskiego) si siê w ogóle liczyæ z intuicjami dotycz¹cymi wskazuje na elementy tekstu niezale¿ne od u¿ycia w jêzyku naturalnym. (kogn) siebie gramatycznie, elementy luŸno do sie- [48] Po pierwsze - jesli zamierzasz rejestrowac bie dodawane, elementy mog¹ce zmieniaæ sie tylko z tego powodu (i pewnie robisz to na swoj¹ pozycjê w wypowiedzeniu oraz takie, 8 forach jednoczesnie), to popelniasz glupotee- które mog¹ stanowiæ otwart¹ seriê argumen- ee, to jest forum dyskusyjne a nie jednorazowe tów, mog¹cych siê rozbudowywaæ o kolej- pogotowie sercowe. ne20. Warstwa metatekstowa s³u¿¹ca hierar- po drugie - cokolwiek bys nie napisala , to pomysl (znaj) daje siê doœæ obszerna i obejmuje nastêpuj¹- ce operatory: po pierwsze, po drugie, po trze- Mo¿emy przytoczyæ tak¿e przyk³ady, cie, z kolei, natomiast, co wiêcej, ponadto, w których pierwszy element szeregu wylicze- poza tym, oprócz tego, w dodatku, dodam, niowego nie zostaje poprzedzony operatorem, dorzucê, wreszcie, zreszt¹, na koniec, na jednak jego zastosowanie pozostaje w war- przyk³ad, i tak dalej, i tym podobne. stwie domys³u, ze wzglêdu na u¿ycie zwrotu Wyra¿enia typu po pierwsze, po drugie za- po drugie: zwyczaj sygnalizuj¹ argumentacjê, wprowa- [49] Zach³annoœæ niszczy ¿ycie... pomyœl, ¿e dzaj¹ kolejne „za i przeciw” w temacie dysku- mo¿e byæ gorzej..., ¿e nie którzy maj¹ wiele ra- sji. Najczêœciej operatory wystêpuj¹ w parze, zy mniej, a nie narzekaj¹, a po drugie... opty- czyli wprowadzaj¹ dwa elementy zbioru: mizm I JESZCZE RAZ OPTYMIZM! (znaj) [45] Witam, szczerze polecam klikniêcie w link Jak ju¿ wspomniano, argumentacja uczest- podany przez Filipa :-) ników rozmowy czêsto sprowadza siê do wy- Po pierwsze dlatego, ¿e przynajmniej czêœæ Fo- liczenia dwóch elementów, czego dowodem s¹ rumowiczów stwierdzi, ¿e obiekt testowy jest ... powy¿sze przyk³ady. Jednak w niektórych ca³kiem, ca³kiem :-) dyskusjach pojawia³y siê d³u¿sze szeregi wyli- Po drugie: niezale¿nie od trafnoœci diagnozy, czeniowe, zapowiadane w warstwie metate- któr¹ pó³kulê mózgow¹ preferuje obserwator, kstowej poprzez kolejne operatory: interesuj¹ce (jak zwykle w podobnego rodzaju testach) jest sprawdzenie swojej mo¿liwoœci [50] Melan¿ - fajna gazetka […] po pierwsze, „prze³¹czania siê” pomiêdzy mo¿liwymi inter- ze mo¿na ja przeczytaæ w internecie […] pretacjami. (kogn) po drugie ma najlepsze dowcipy na œwiecie pierwsze co robie jak J¹ juz mam w rekach [46] To ja mo¿e podzielê siê swoimi w³asnymi to szukam owej strony przemyœleniami, nie w formacie URL Po po trzecie - sudoku - urozmaica nudne wyk³ady pierwsze zaskoczeniem dla mnie by³ wynik - po czwarte - dzia³ kulturalny- fajnie sie coœ do- okazuje siê, ¿e jestem „prawy”, a w ¿yciu bym wiedzieæ o nowoœciach w kinie, teatrze, co nie przypuœci³. [...] warto zobaczyæ a na co szkoda czasu :] (urz) Po drugie - i tu mam w¹tpliwoœci, czy nie po- winien powstaæ osobny w¹tek - jest wiele te- 3.2. Do formu³ wprowadzaj¹cych hierarchiê stów pozwalaj¹cych okreœliæ dominacjê pó³ku- poœród wymienianych argumentów dyskusji li. [...] (kogn) zaliczam równie¿ wyra¿enia typu z drugiej strony, natomiast, z kolei. Zaznaczyæ nale¿y, [47] Po pierwsze, mo¿emy podaæ œcis³¹ defini- ¿e oprócz wyliczenia kolejnego elementu, na- cjê, a to z tego wzglêdu, ¿e sami j¹ ustalimy. Po stêpnej myœli, ich funkcja polega te¿ na wyli- drugie, nie jest tak, ¿e termin naukowy nie mu-

20 M. Grochowski, Wprowadzenie do opisu wyliczenia jako zasady budowy tekstu, „Pamiêtnik Literacki” 1978, z. 3, s. 131–132. 122 Barbara Misztal

czeniu elementu przeciwstawnego, tzn. [56] Co wiêcej, bo o tym nie napisa³em, to ‘mówiê, ¿e A, ale dodajê B, co jest przeci- przez tak¹ bezrefleksyjn¹ edukacjê, gdzie dzie- wieñstwem A oraz mówiê A i dodajê B, zazna- ciaki skazane s¹ na przyjmowanie dogmatów czaj¹c, ¿e to coœ ca³kiem odmiennego od A’: od du¿o m¹drzejszych, albo nawet „najm¹- drzejszych” nauczycieli nie ma w naszym kra- [51] Powiem tak warunki s¹ rózne, nie wiem, ju kultury dyskusji. W naszym kraju powszech- ale raz dawali mi pokój na znoœnym pietrze, nie nie szanuje siê ludzi, którzy maj¹ odmienne odnowionym, schludnym; zazwyczaj wynajmo- pogl¹dy od naszych. (gaz) wa³em pokoj z ³azienk¹ dzielon¹ na 2 pokoje, ale jak czasem juz nie by³o wolnych to musia- [57] Mówi¹c o EEG zazwyczaj ma siê na my- lem niestety korzystac z ³azienek na korytarzu œli - w zakresie badañ kognitywnych - tzw. —-> ogólnie stan fatalny, grzyb, pleœñ, smród spoczynkowe EEG, nie ERPy. Nie rozwija³em Z drugiej strony lokalizacja idealna, mozna tego tematu w opracowaniu na stronie. A mo- sobie pospaæ bo ja np na polonistyke mia³em ¿emy w takim przypadku analizowaæ wiele kilka kroków, b³onie „za miedz¹” mo¿na po- ró¿nych charakterystyk zapisu dokonywane- biegaæ, pojeŸdziæ na rolkach itp., œwietny klub go przez pewien czas, np. jak czêsto i z jakich „¯aczek” fajne imprezy, koncerty, no i dosyc odprowadzeñ wystêpuj¹ fale o okreœlonej czê- sympatyczni ludzie (…) (kr) stotliwoœci: alfa, beta, gamma. Co wiêcej, mo¿na isæ w szczegó³y, i podzieliæ zakres fal [52] No niestety Panocku wychodzi na to, ¿e np. beta na trzy - niskie, œrednie i wysokie be- sezon rozpoczniemy bez Ciebie;-) ale z drugiej ta. (kogn) strony kto powiedzia³, ze skoñczy siê na jed- nym, czy dwóch wieczorach ;p (urz) [58] Wprawdzie mam j¹ przegran¹ z orygina- ³u, ale w dzisiejszych czasach to daleko niewy- [53] W Oknie g³ównym DC mamy Chat i listê starczaj¹ce. Ponadto wœród m³odszych i now- u¿ytkowników (chat po lewej, lista po prawej) - szych szantymaniaków ten œwietny materia³ na czacie gadamy o du... marynie... natomiast jest ma³o znany. Dwie piosenki z tej kasety wy- na liœcie u¿ytkowników klikaj¹c na u¿ytkowni- dano ostatnio na sk³adance XXV-lecie Shan- ku prawym klawiszem myszy i wybieraj¹c „Get ties. (szan) file list” dostaniemy listê wszystkich plików udostêpnianych przez tê osobê... (urz) [59] pierniczek, osoba o niezidentyfikowanej p³ci. pisze w rodzaju mêskim i ¿eñskim, dodat- [54] Jesli chce sie pobawic to przewaznie sie- kowo najwyraŸniej niezdecydowana (co prze- dze w Carpe Diem 2 na Slawkowskiej.Nato- wa¿a na formê ¿eñsk¹), bo gdy pad³a proœba miast na piwko chadzam do Re a jesli mi sie o okreœlenie p³ci do tej pory nie potrafi siê zde- spieszy to najlepsze sa wyzej wyminione knajpy cydowaæ. myœli, ¿e swoimi docinkami wywo³a AGH (kr) na kimkolwiek emocje, a tymczasem jest tak [55] Nie da siê ukryæ, ¿e nazwa „kognitywisty- obojêtnie odbierana/y przez œrodowisko, ¿e po- ka” jest d³uga i mo¿na sobie na niej po³amaæ woli zaczyna j¹/jego to irytowaæ i przedstawia jêzyk. Z kolei „nauka poznawcza” jest okreœle- to w³aœnie dzieciêce zachowanie. (a jak wiado- niem, które odnosi siê do wiêkszoœci dziedzin mo dzieci kiedy czegoœ chc¹, a rodzice im tego nauki. (kogn) nie daj¹ p³acz¹ coraz g³oœniej i g³oœniej...). (znaj) 3.3. Bardzo u¿yteczn¹ i ciekaw¹ grup¹ operato- [60] „Kognitywistyka” natomiast nie budzi rów metatekstowych, u³atwiaj¹cych nadbudo- ¿adnych skojarzeñ i dodatkowo jest trudnym wywanie tekstu o elementy nowe, ale powi¹za- s³owem, czego dowodem jest jej ¿ycie równole- ne z tematem i wed³ug nadawcy wa¿ne, s¹ for- g³e jako kogniwistyki . mu³y: co wiêcej, ponadto, poza tym, w dodat- ku, dodatkowo, oprócz tego. Oto przyk³ady: Strategie metadyskursywne w internecie 123

[61] Zgadzam siê Film jest bardzo dobry, te¿ go mo¿na siê wypowiedzieæ na temat mo¿liwo- ogl¹da³am go kilka razy. Poza tym bardzo ce- œci czy konsekwencji budowy sztucznego niê aktorstwo Johnnego Depta (urz) mózgu! (kogn) [62] o, widzê, ¿e jest i ktoœ z fotografi¹, to pod [69] Nigdy nie by³em zwolennikiem wszelkiej tym siê podpisujê rzecz jasna równie¿ :) poza maœci forum. Jednak w MF jest coœ, co mnie tym, to sama nie wiem, kiedyœ rysowa³am, ale zatrzyma³o na d³u¿ej . Mo¿e chodzi o kultu- przerwa zrobi³a swoje i warsztat poszed³ na rê wypowiedzi, której na takim filmwebie lu- marne. (urz) dziom brak . A oprócz tego ostatnimi czasy coœ tam pisujê na forum po s¹siedzku, o „24” [63] Brakuje w niej atmosfery klubu studenc- Zenoma . I to wszystko... (mov) kiego!!!, w Krakowie w dobrych klubach stu- denckich jest wejscie tylko za okazaniem legi- Wyszczególnione formu³y umo¿liwiaj¹ tymacji studenckiej, gdzie mozna kulturalnie nadbudowanie warstwy informacyjnej w³asnej sie pobawic bez „blockerskiej” ho³oty wypowiedzi oraz tekstu ca³ego dialogu, mog¹ (nie jestem rasista!!!). Poza tym powinna byc bowiem otwieraæ replikê w celu dodania treœci czynna przykladowo od poludnia, zeby mozna do wypowiedzi rozmówcy i rozwiniêcia jego bylo wypic piwko, zjesc pizze!!!, posluchac mu- myœli lub hierarchizacji fragmentu wewn¹trz zyki, zagrac w bilarda, darta itp. (urz) w³asnego tekstu. [64] Tak poza tym to klub jest œwietny i byliœmy Autor wypowiedzi czêsto eksplicytnie wy- tam wczoraj, wiochy nie zauwa¿y³am, chyba ¿e ra¿a zamiar nadbudowania warstwy treœciowej sama j¹ robi³am (bo w koñcu z biologii) to na- swojej wypowiedzi, stosuj¹c zwroty dodam, wet uwagi nie zwraca³am (urz) dorzucê, wyra¿aj¹c tym samym: ‘za chwilê powiem jeszcze wiêcej na ten temat, wzboga- [65] Po za tym gdy moje zdrowie ma ulegn¹æ cê moj¹ wypowiedŸ o kolejn¹ informacjê’. pogorszeniu to œni mi siê miêso albo linie - Równie¿ wtedy nadawca mo¿e wzbogacaæ wiêc ze wzglêdu na to co zwiastuj¹ te sny, te¿ swoj¹ wypowiedŸ, budowaæ w³asn¹ argumen- za nimi nie przepadam. (znaj) tacjê, ale równie¿ uzupe³niaæ wyst¹pienie [66] ja rzadko miewam sny... jezeli jakis siê przedmówców (zob. przyk³ady 74, 75, 76): zdarzy to moze max 1 na dwa miesi¹ce, nie czê- [70] Czy Wasi znajomi w Polsce tez Was niena- œciej, a poza tym, jest to ZAWSZE koszmar... widza? i to mnie denerwuje, bo czasami budze sie Pytam bo ostatnio zauwazylem, ze bardzo sie w nocy niemal zasapana ze slowami w glowie zmienil stosunek moich znajomych z Polski od ‘to byl tylko sen, to byl tylko sen...’ (znaj) kiedy wyjechalem. Glownie zlosliwe komenta- [67] Beznadziejna pogoda. Jutro sprawdzan rze, ze pewnie pracuje na zmywaku, itp co nie z fizyki a ja nadal jak nic nie rozumia³am, jest prawda. A do tego gadki o patriotyzmie, nadal nie rozumiem, no ale od czego s¹ œci¹- itp. Ponadto nikt nawet nie zadzwoni/wysle gi... Poza tym historia... A bleee, fuj i pfe. kartki na Swieta czy urodziny z wlasnej woli, Oprócz tego beznadzieja, beznadzieja, kolejny bo to przeciez ja wyjechalem i to ja mam wo- dzieñ niewyspana i kolejny tydzieñ gdzie bêdê bec nich zobowiazania,itp. Dodam, ze ja za- spaæ po 4 godziny dziennie (znaj) wsze staram sie pamietac i takowe kartki wysy- lam, zle zlapalem sie na tym, zej ak sie ja nie [68] W internecie jest strona pewnego badacza odezwe to cisza. (gaz) (Hugo de Garisa), który przewodzi badaniom nad budow¹ sztucznego mózgu. Czêœæ kodu sy- [71] Jeœli natomiast cierpi siê na brak kasy, to muluj¹cego rozrost sieci neuronowej udostêp- mo¿na chwilkê poczekaæ, poniewa¿ ju¿ nieba- nia na swojej stronie. Mo¿na go œci¹gn¹c wem bêdzie mo¿na wygraæ tê ksi¹¿kê na Mo- i w³¹czyæ na swoim komputerze.(…) Oprócz te- vieForum - dodam, ¿e nie jedn¹ (mov) 124 Barbara Misztal

[72] Prosta sprawa do za³atwienia a muszê [77] No i jeszcze jak bronisz swojego zda- odwiedziæ urz¹d osobiœcie przynajmniej dwa nia, rzucasz siê jak g³upia, a potem okazuje siê, razy. Jedyne u³atwienie z dokonywania zmian ¿e nie mia³aœ racji...jakoœ tak ³yso. (znaj) przez internet maj¹ urzêdnicy bo nie musz¹ nic [78] no wiec chyba tyle:] a, no i jeszcze jedno. pisaæ. Moja mamusia kochana zawsze znajdzie mi cos Dodam, ¿e sk³adaj¹c taki wniosek osobiœcie na nude. Mycie naczyn, sprz¹tanie w ³azience, za³atwi³abym sprawê przynajmniej 5 dni wcze- pomoc przy wypiekach czy gotowaniu... (znaj) œniej ni¿ przez internet bo nie musia³abym cze- kaæ a¿ pani urzêdniczka wydrukuje to co napi- Szczególn¹ uwagê operatorowi zreszt¹ po- sa³am. (gaz) œwiêca w swojej rozprawie Kazimierz O¿óg. Jest to bowiem najczêstszy zwrot u¿ywany [73] aha chcia³am jeszcze dodaæ, ¿e jest taki w polszczyŸnie mówionej. Operator ten wy- problem, ¿e jak jakaœ osoba z „tylko” proble- stêpuje miêdzy dwoma segmentami wypowie- mem pierwszo zarejestruje siê napisze to co ma dzenia, spe³niaj¹c nastêpuj¹ce funkcje: napisaæ, a dopiero pózniej mo¿e zauwa¿yæ ten - interpretacyjno-uwydatniaj¹c¹ (Zenon Kle- temat mensiewicz), [74] Widze, ze temat dawno zamkniety, ale do- - modulantu afektuj¹cego, którego zada- dam od siebie przebieg autentycznej rozmowy niem jest dynamizowanie wypowiedzeñ jaka slyszalem w czasie spotkania zeglarzy (Stanis³aw Jod³owski), w portowym miescie Hamilton, ktorym wlasnie - delimituj¹co-hierarchizuj¹c¹ (Maciej Gro- oznajmilem ze sceny, ze zaprosilem do Kanady chowski)21. zespol z Polski...(bylo to juz pare lat temu) i tu padla nazwa zespolu „Qftry”. (szan) Zgromadzony przeze mnie materia³ egzempli- fikacyjny potwierdza, podobnie jak konteksty [75] A: Czyta³em ostatnio artyku³, w którym zebrane przez O¿oga, trzeci¹ z wymienionych omawiano specyfikê tzw. wiedzy eksperckiej, funkcji. Z jednej strony operator zreszt¹ zapo- m.in. na przyk³adzie szachistów. Otó¿ wg tego wiada nowy w¹tek, nawi¹zuj¹cy do poprze- artyku³u dobrzy szachiœci (eksperci szachowi) dnich informacji, z drugiej zaœ wnosi element potrafi¹ zapamiêtaæ dowolny uk³ad pionów i fi- podsumowania i zamyka replikê: gur na szachownicy […] B: Ja tylko dodam na szybko, ¿e kilkakrotnie [79] Mê¿czyzna z tego artyku³u mia³ IQ 75, to spotka³em siê z podobnym stwierdzeniem, choæ ju¿ nie tylko „poni¿ej normy”, to ju¿ prawie szczegó³owych Ÿróde³ nie pamiêtam. Gdzieœ ta upoœledzenie (lekkie liczy siê od 50 do 69). informacja by³a podana w ten sposób, ¿e dzie- Zreszt¹ IQ to nie jedyny wymiar nale¿a³oby ciaki zapamiêtywa³y uk³ady figur daleko lepiej zbadaæ inne funkcje poznawcze tego cz³owieka. ni¿ doroœli […] (kogn) (kogn) [76] Dorzucê jeszcze swoje trzy grosze do cie- [80] Zreszt¹ jak wróce jutro to napisze jak to kawostek: (kogn) wszystko wygl¹da No i zasada kto pierwszy ten lepszy wiêc warto 3.4. Operatory metatekstowe no i jeszcze, zre- siê pospieszyæ. (kr) szt¹, wreszcie, na koniec itp. wystêpuj¹ w fi- Typowe zwroty wprowadzaj¹ce ostatni nalnej czêœci wypowiedzi, wprowadzaj¹ ostat- element rozwa¿añ oraz koñcz¹ce replikê mo- ni element argumentacji. W dialogach interne- ¿emy przeanalizowaæ na podstawie poni¿- towych stosowane s¹ równie¿ przed wprowa- szych przyk³adów: dzeniem pominiêtej czy zapomnianej treœci:

21 Tam¿e, s. 115. Strategie metadyskursywne w internecie 125

[81] I wreszcie: do wypowiadania siê na forum Natomiast, pochodz¹cy z jêzyka ³aciñskie- nie jest potrzebna wiedza specjalistyczna .. ¢ go operator notabene jest synonimem wyra- (kogn) ¿eñ: zauwa¿ dobrze (¿e); (przy czym) zwróæ uwagê na to (¿e); do tego, w dodatku, nawia- [82] Na koniec, mo¿e jeden temat, którym war- sem mówi¹c; à propos24. W przytoczonych to siê zaj¹æ na forum i nakreœlony przez Pinke- przyk³adach, co potwierdza równie¿ zastoso- ra jako Easy Problem i Hard Problem. (kogn) wanie znaków nawiasu, notabene s³u¿y wpro- [83] Koñczê na dziœ (a raczej na wczoraj bo wadzeniu treœci o charakterze pobocznej, do- pólnoc minê³a) aby daæ czas mózgowi na datkowej informacji: „przekodowanie” we œnie... (kogn) [86] Swietnie Piotrze, ze napisales. Czy mogl- [84] To na razie tyle ale z góry siê zapisujê do bys rowniez opowiedziec cos wiecej o kierun- ewentualnej, dalszej dyskusji :-) (kogn) ku, ponad to co jest na stronie (nota bene na srodku strony wyskakuje denerwujaca reklama [85] Kiedy dobiera siê do mnie nuda to idê do adkontekst.pl, ktora uniemozliwia przeczytanie szafy i siê przebieram przed lustrem. Doskona- czesci tekstu)? (kogn) le poprawia to humor, a i czas przyjemnie zle- ci. Na komputer te¿ zagl¹dam i tak jak Magda [87] Ktoœ ju¿ kiedyœ zauwa¿y³ dysproporcjê po- robiê coœ co odk³ada³am przez bardzo d³ugi miêdzy ksi¹¿kami o astrologii i astronomii, na czas. Ach! I jak¿ebym mog³a zapomnieæ - ro- ksiêgarnianych pó³kach (nota bene: znalaz³em biê sobie coœ do jedzenia, zazwyczaj kisiel albo kiedyœ „Jak dzia³a umys³” wœród poradników). budyñ ;-) (kogn)

4. Wyk³adniki zwi¹zków miêdzy [88] Karwia dla rodzin z dzieæmi jest wprost idealna bo jest piêkna pla¿a, czyste mo¿e ale fragmentami, wtr¹cenia nigdy ju¿ nie pojadê do Willi Elf!!! Nawiasem 4.1. Wa¿n¹ grup¹ niniejszego opisu, wart¹ mówi¹c znajomi byli w tym samym czasie za przedstawienia i omówienia, s¹ operatory mniejsze pieni¹dze w Pensjonacie ALKA Byli- wprowadzaj¹ce tematy poboczne, wtr¹cenia, œmy u nich i powiem Wam, ¿e to niebo a ziemia. dygresje. Ich zastosowanie ma istotny wp³yw (gaz) na zachowanie porz¹dku logicznego wypowie- dzi. S¹ to zwroty: notabene, nawiasem Tê sam¹ rolê pe³ni¹ wyra¿enia rodzime, mówi¹c, (tak) na marginesie, swoj¹ drog¹. czasami przekszta³cane na wzór modnego ko- Zofia Czapiga zaznacza, na podstawie de- du m³odzie¿owego (fragment 91), co zale¿y od finicji s³ownikowej, ¿e treœci sygnalizowane forum dyskusyjnego i jego uczestników. Oto za pomoc¹ operatorów typu nawiasem przyk³ady: 22 mówi¹c , u¿ywane s¹ wówczas, gdy nadawca [89] Zdarza³y siê przypadki gdzie w po³owie chce nawi¹zaæ do wczeœniejszej wypowiedzi zmiany kierownik podchodzi³ do pracownika i uzupe³niæ j¹ now¹ treœci¹, która nasuwa siê i dziêkowa³ mu za pracê. Nawiasem mówi¹c w trakcie rozmowy, po tym, co zosta³o ju¿ po- pracownika który przepracowa³ 2-3 lata w fir- wiedziane i byæ mo¿e by³o inspiracj¹ dla no- mie a nie przez poœrednika! Jeszcze parê tygo- wej myœli. Tê dygresjê w stosunku do tematu dni temu kazali ludziom „ryæ” w soboty i nie- traktujemy jako mniej wa¿n¹ od wczeœniej po- dziele bo terminy itd a teraz co? To jest nie 23 danych informacji . sprawiedliwe!:( (gaz)

22 Z. Czapiga wskazuje na synonimicznoœæ formu³ zreszt¹ i nawiasem mówi¹c. W niniejszej pracy operator zreszt¹ zosta³ omówiony wy¿ej, por. Z. Czapiga, Rosyjskie operatory metatekstowe i ich polskie odpowiedniki, Rzeszów 2006, s. 147. 23 Tam¿e. 24 S³ownik wyrazów obcych… 126 Barbara Misztal

[90] Jest coœ takiego, jak pamiêæ immunolo- [95] Swoj¹ drog¹, czy siê mylê, ¿e istnia³y ry- giczna (…) nawiasem mówi¹c ka¿demu gor¹- tua³y polegaj¹ce na jedzeniu cia³ wrogów, dziê- co polecam zainteresowanie siê psychoneuro- ki czemu jedz¹cy mieliby przejmowaæ np. ich immunologi¹ - ciekawe!) mêstwo? (kogn) Co do serca: ludzie, którzy „cudem” prze¿yli np. katastrofê lotnicz¹, czêsto wykazuj¹ daleko [96] swoj¹ drog¹, trochê biednie, zw³aszcza id¹ce zmiany osobowoœciowe, myœlê, ¿e jeœli wobec roku 1. i 5., ¿e nie umieszcza siê planu ktoœ musia³ mieæ przeszczepione serce, mo¿na z conajmniej 2-3 tygodniowym wyprzedzeniem. to podci¹gn¹æ pod „prze¿ycie cudem” - innymi porównaæ np do niektórych politechnik... (fil) s³owy „nie mno¿y³bym bytów nad potrzebê” [97] Mimik, zmieñ ju¿ podpis pod swoimi po- szukaj¹c wyjaœnieñ. (kogn) stami. Jestem na nowym forum i na razie nie [91] A tak nawiaskiem zaci¹gaj¹c - to do kit- mam ¿adnych pytañ, a o tak¹ reklamê mojej sch’a nie radzê przychodziæ dziewczêtom osoby bynajmniej nie zabiegam. Swoj¹ drog¹, w œrody... ka¿dy inny dzieñ jest dobry (kr) mnie te¿ ludzie pytaj¹ nieraz o sprawy, które do mnie nie nale¿¹. To czêste ¿yciowe sytuacje. [92] A tak na marginesie, to jak mi bêdziecie Nie warto siê zbytnio dziwiæ. (urz) nadu¿ywaæ „Pomóg³” to chyba to wy³¹czê bo ju¿ widzê, ¿e s¹ zabawy t¹ opcj¹! (urz) 5. Operatory wprowadzaj¹ce treœci [93] No w koñcu ktoœ musi pracowaæ na SBec- wa¿niejsze, bardziej interesuj¹ce kie emerytury zielonogóskich kacyków komuni- i ciekawsze stycznych i komunistyczne mumie udaj¹ce pro- Ostatni¹ grup¹ operatorów metatekstowych fesorów na Warunkowym Pó³uniwersytecie hierarchizuj¹cych tekst, za pomoc¹ których Zielnogórskim.. nadawca staje siê przewodnikiem po prze- A tak na marginesie - pomijaj¹c kryzys strzeni internetowej, s¹ eksplicytne formu³y w bran¿y samochodowej - gdybym ci¹gle wi- wyra¿aj¹ce wa¿noœæ wprowadzanych informa- dzia³ na papierosie te same osoby ka¿dego cji. To od nadawcy zale¿y, które fragmenty dnia, sam bym je zwolni³. (gaz) wypowiedzi chce on podkreœliæ, uznaæ za prio- rytetowe, wyró¿niaj¹ce siê poœród innych. Je- 4.2. Miêdzy wyra¿eniami typu nawisem go kompetencja i œwiadomoœæ jêzykowa po- mówi¹c i tak na marginesie a formu³¹ swoj¹ zwala na u¿ycie ró¿norodnych formu³. W ko- drog¹ wystêpuje ró¿nica semantyczna. Pierw- munikacji internetowej odnotowano nastêpu- sze dwa zwroty mieszcz¹ siê w grupie elemen- j¹ce operatory: przede wszystkim, zw³aszcza, tów wprowadzaj¹cych w¹tki poboczne, nato- szczególnie, co wa¿ne, co ciekawe, trzeba (na- miast swoj¹ drog¹ ustala nie tylko wprowa- le¿y) podkreœliæ. dzenie informacji dygresyjnej, ale odmienn¹ Urszula Gajewska, poddaj¹c opisowi meta- opiniê, przeciwstawne myœli. Czêœciowo mo¿- tekstemy podkreœlaj¹ce wa¿noœæ informacji, na porównywaæ to wyra¿enie z formu³¹ z dru- wskazuje na wa¿ne w tym momencie zjawisko giej strony. Czasami element swoj¹ drog¹ mo- wartoœciowania treœci przez nadawcê jako pro- ¿e dodatkowo pe³niæ rolê wskaŸnika wniosko- ces psychologiczny i subiektywny25. Autor wania wystêpuj¹cego w tekstach podsumowu- wypowiedzi przekazuje innym uczestnikom j¹cych. Oto przyk³ady: rozmowy w³asne s¹dy w taki sposób, aby re- [94] Swoj¹ drog¹ ciekawy argument przema- cepcja tych treœci by³a zgodna z jego oczeki- wiaj¹cy za tym, ¿e przestrzeñ kszta³tuje myœle- waniami. Wyra¿a on swoj¹ opiniê, która po- nie. pozdrawiam (kogn) przez nios¹c¹ j¹ warstwê metatekstow¹ wyraŸ-

25 U. Gajewska, Metatekstemy w jêzyku…, s. 221–222. Strategie metadyskursywne w internecie 127 nie okreœla punkt widzenia nadawcy. Nato- [105] […] gra oferuje olbrzymi wybór miast podkreœlenie, zaznaczenie wa¿noœci przedmiotów, pojazdów, budynków i ubrañ. wp³ywa na kszta³towanie siê opinii odbiorcy: Warto tu te¿ podkreœliæ, ¿e pomimo tego, ¿e gra jest tak bardzo rozbudowana to jest ca³y [98] Po tej lekturze jedyny sensowny wniosek czas rozbudowywana i co kilka dni pojawia siê jaki mi siê nasuwa to to, ¿e przede wszystkim w niej coœ nowego. (gaz) nie mo¿na (a jest to wielka pokusa) traktowaæ PE jako remedium na zagadkê naszego zacho- [106] 1.POLOZENIE HOTELU - hotel lezy wania gdy¿ pomimo wielu sukcesów i udanych okolo pol godzinki spaceru od miejscowosci eksperymentów w tej materii jasne siê staje, ¿e OURANOPOULIS. Od plazy oddziela go dro- geny mog¹ jedynie predestynowaæ nas do okre- ga, warto podkreslic, ze nie jest to jakas glow- œlonego zachowania i pewnych sk³onnoœci. na arteria i (przynjamniej we wrzesniu, nie (kogn) wiem, jak wczesniej) ruch nie byl zbytnio ucia- zliwy. (gaz) [99] Ja tam do prezentera ¿adnych zastrze¿eñ nie mam kiepski sprzêt i dlatego kiepski film, [107] Da³am upust sferze uczuæ i stworzy³am a wywiady by³y niez³e, szczególnie temat doty- coœ na pozór klepAnki, za³o¿y³am 500. wy¿alni- cz¹cy pupci Elvisa (urz) ka w mojej karierze, dosta³am dwie banie , mam nowy pomys³ na ¿ycie i.. po¿eram smacz- [100] Na ostatniej p³ycie zalecia³o troche ki- nie markizy no i co najwa¿niejsze - mój czem. No a szczególnie w piosence promuj¹cej. piesek pokaza³ mi siê co tak naprawdê nosi (urz) w sobie ;] (znaj) [101] Niedawno znalaz³em w usenecie bardzo Jak ju¿ zaznacza³am w niniejszym opraco- ciekawy post, demaskuj¹cy czêsto przedstawia- waniu, nadawca mo¿e ka¿d¹ przekazywan¹ n¹ w nienaukowych czasopismach teoriê o roli myœl poprzetykaæ niæmi metatekstu, aby doko- fenyloetyloaminy w powstawaniu mi³oœci. naæ jej wartoœciowania, okreœliæ stopieñ wa¿- Przodowa³y w tym zw³aszcza rozmaite czasopi- noœci i atrakcyjnoœci poszczególnych kompo- sma kobiece. (kogn) nentów przekazu. [102] Pytanie jest takie - zw³aszcza w kontek- œcie portalu Kognitywistyka.net, ale nie tylko - 6. Podsumowanie jak dbaæ o PR kognitywistyki? (kogn) Podsumowuj¹c poddane analizie i próbie po- grupowania operatory metatekstowe, decydu- [103] Wiêkszoœæ badanych osób by³a nie tylko j¹ce o ustaleniu logicznego porz¹dku wypo- molestowana seksualnie, co wrêcz torturowana wiedzi na internetowych forach dyskusyjnych, przez najbli¿szych [opis pominiemy ze wzglêdu nale¿y podkreœliæ ich ró¿norodnoœæ i bogac- na Nieletnich]. Co ciekawe, badani (przypo- two. Oczywiœcie, materia³ egzemplifikacyjny mnijmy, skazani za morderstwo) albo wprost nie zosta³ w niniejszym artykule wyczerpany, przeczyli tym informacjom, albo wykazywali bêdzie nadal uzupe³niany i opisywany. Powy¿- siê tylko fragmentarycznymi wspomnieniami. sze przyk³ady pozwalaj¹ wyodrêbniæ kilka (kogn) wa¿nych funkcji, które spe³niaj¹ elementy le- [104] Przede wszystkim jednak chcia³em wska- ksykonu metatekstowego w kszta³towaniu siê zaæ materia³y z badañ nad medytuj¹cycmi mi- komunikacji ³¹cz¹cej cechy ustnej rozmowy nichami prowadzone w W. M. Keck Laboratory potocznej z pisan¹ dyskusj¹ wirtualn¹. Wspo- for Functional Brain Imaging and Behavior magaj¹ one rozpoczynanie i zamykanie dialo- […] Co wa¿ne wiadomo z imienia i nazwiska, gu, wprowadzanie elementów nowych, seg- kto uczestniczy³ w tych badaniach (m.in. znany mentowanie wypowiedzi równorzêdnych oraz z przek³adanych na jêzyk polski ksi¹¿ek Mat- hierarchizowanie fragmentów ze wzglêdu na thieu Ricard). (kogn) wa¿noœæ przekazywanych treœci, podkreœlanie 128 Barbara Misztal rzeczy i zjawisk najwa¿niejszych. Dodatkow¹ i bardziej zrozumia³y. A ze wzglêdu na to, i¿ cech¹ zastosowanych formu³ jest kszta³towanie rozmowa internetowa nie jest tak ulotna, jak jej siê pozycji nadawcy, który, jak ju¿ wspomnia- odmiana ustna, mo¿na do niej powróciæ. Jej ³am, wspiera nimi swoj¹ rolê przewodnika po przejrzystoœæ i spójnoœæ jest wówczas jeszcze tekœcie, co decyduje o odbiorze treœci przez in- wa¿niejsza, jeœli, powracaj¹c do niej, mo¿emy terlokutorów. I co najwa¿niejsze, tekst hierar- z ³atwoœci¹ odnaleŸæ interesuj¹ce nas treœci lub chizowany, uporz¹dkowany, charakteryzuje siê odczytywaæ w ca³oœci jako atrakcyjn¹, spójn¹ wiêkszym stopniem spójnoœci, jest logiczny konwersacjê na interesuj¹cy nas temat. ➠ Strategie metadyskursywne w internecie Metadiscursive strategies on the Internet

Barbara Misztal

S£OWA KLUCZOWE komunikacja elektroniczna, media elektroniczne, internet, metatekst, dyskurs, strategie komunikacyjne, strategie metadyskursywne, operatory metatekstowe, leksykon metate- kstowy

KEY WORDS electronic communication, electronic media, the Internet, metatext, discourse, strategies of communication, metadiscursive strategies, metatextual operators, metatextual lexicon

STRESZCZENIE Sieæ internetowa stwarza mo¿liwoœæ komunikowania siê na odleg³oœæ oraz w dowolnym czasie. W internecie prowadzi siê mnóstwo rozmów o ró¿norodnej tematyce. Dyskusje te, choæ zapisane, przypominaj¹ czêsto dialogi mówione, w których metajêzyk pe³ni wa¿n¹ rolê – organizuje treœæ. Autorka przedstawia i dokonuje usystematyzowania elementów metatekstowych porz¹dku logicznego wypowiedzi tekstów pochodz¹cych z wybranych forów dyskusyjnych. Spójnoœæ tekstów internetowych, nara¿onych na chaos i dysharmo- niê, w du¿ym stopniu zale¿y od zastosowania wyra¿eñ porz¹dkuj¹cych wypowiedŸ. Ope- ratory metatekstowe umo¿liwiaj¹ logiczne organizowanie tekstu w przestrzeni wirtualnej. Stosowanie metastrategii dyskursywnych pozwala u¿ytkownikom internetu tworzyæ lo- giczny, zrozumia³y dyskurs.

ABSTRACT The Internet network provides opportunities for communicating over any distance, any ti- me. On the Internet there is a multitude of conversations conducted on a great variety of topics. These discussions though written, are similar to real spoken dialogues in which metalanguage plays an important role as it organizes content. The author introduces and systemizes metatextual elements of logical order in statements from texts chosen from di- scursive forums. Cohesion of texts on the Internet, open to chaos and disharmony, depends on expressions which organize the statements expressed. Metatextual operators contribute to logical organization of text in the virtual world. The usage of discursive metastrategies enables Internet users to create logical, understandable discourse.

NUMER 3 (42) 2010 ISSN 1641-0920

Komunikaty

Short communications

Korzystanie z internetu i bezpieczeństwo dzieci w sieci. Polska a Europa w raportach z badań EU Kids Online

Lucyna Kirwil, Aldona Zdrodowska

rojekt EU Kids Online (Dzieciaki z Unii raport przedstawia wyniki analizy porównaw- P Europejskiej w Sieci) 2006–2009 by³ czê- czej wp³ywu czynników kontekstowych na œci¹ Europejskiego Programu „Safer Internet doœwiadczenia zwi¹zane z dzieæmi i interne- Plus” (Bezpieczny Internet Plus). W projekcie tem, na przyk³adzie trzech pañstw: Portugalii, tym wziê³o udzia³ 21 krajów: Austria, Belgia, Polski i Wielkiej Brytanii2. W kolejnym ra- Bu³garia, Cypr, Dania, Estonia, Francja, Grecja, porcie przedstawiono wyniki szerszych pan- Irlandia, Islandia, Niemcy, Norwegia, Polska, europejskich analiz, wskazuj¹ce istotne czyn- Portugalia, Republika Czeska i Wielka Bryta- niki kszta³tuj¹ce kontekst badañ nad dzieæmi nia. Projekt, kontynuowany jako EU Kids Onli- jako u¿ytkownikami internetu3. Czwarty ra- ne II, koordynuje Sonia Livingstone z London port zawiera systematyczn¹ analizê wymo- School of Economics and Political Science. gów metodologicznych zwi¹zanych z proble- W ramach projektu EU Kids Online opu- matyk¹ badania dzieci i internetu z perspekty- blikowano w latach 2007–2009 kilka rapor- wy ró¿nych krajów4. Pi¹ty – bardzo wa¿ny dla tów, z których pierwszy okreœla dostêpnoœæ praktyki – to poradnik dla badaczy zachowa- wyników badañ nad korzystaniem z internetu nia dzieci w internecie, dostêpny w formie przez dzieci oraz podstawowe luki w wiedzy zwartej i jako FAQ5. Raport koñcowy6 przed- zgromadzonej w rezultacie tych badañ1. Drugi stawia w zwartej formie konkluzje z ca³ego

1 E. Staksrud, S. Livingstone, L. Haddon, K. Olafsson, What Do We Know About Children’s use of Online Technologies? A Report on Data Availability and research gaps in Europe, 2nd ed., London 2009, www.eukid- sonline.net [dostêp: 8.12.2009]. 2 U. Hasebrink, S. Livingstone, L. Haddon, L. Kirwil, C. Ponte, Comparing Children’s Online Activities and Risks Across Europe: A Preliminary Report Comparing Findings for Poland, Portugal and UK. Report from the EU Kids Online Network, London 2007, http://eprints.lse.ac.uk/view/year/2007.html; www.eukidsonline.net/ [dostêp: 8.12.2009]. 3 Cross-Cultural Contexts of Research: Factors influencing the Study of Children and the Internet in Euro- pe. Report from the EU Kids Online Network, ed. G. Stald, S. Livingstone, L. Haddon, London 2008, www.eu- kidsonline.net [dostêp: 8.12.2009]. 4 B. Lobe, S. Livingstone, L. Haddon, Researching children's experiences online across countries: issues and prob- lems in methodology. Report from the EU Kids Online Network, London 2007, www.eukidsonline.net [dostêp: 8.12.2009]. 5 B. Lobe, S. Livingstone, K. Olafsson, J. Simoes, Best Practice Research Guide: How to Research Chil- dren and Online Technologies in Comparative Perspectives. Report from the EU Kids Online Network, London 2008, www.eukidsonline.net [dostêp: 8.12.2009]. 6 EU kids Online: Final Report. Report from the EU Kids Online Network, ed. S. Livingstone, L. Haddon, London 2009, www.eukidsonline.net [dostêp: 8.12.2009]. 134 Lucyna Kirwil, Aldona Zdrodowska programu badawczego oraz wskazania dla Do sieci zagl¹da 60% dzieci w wieku praktyki wspierania bezpiecznego korzystania 6–10 lat, 84% w grupie 11–14 lat i 86% z internetu przez dzieci7. 15–17-latków. W Polsce liczby te s¹ jeszcze Obszerny szczegó³owy raport z badañ wy¿sze, wynosz¹c odpowiednio: 72%, 97% EU Kids Online – opublikowany w czerwcu i 98%12 . 2009 r. – zawiera informacje dotycz¹ce warun- Polska nadal nale¿y do nielicznych kra- ków u¿ytkowania internetu przez dzieci jów, w których z internetu dzieci korzystaj¹ i m³odzie¿ w Unii Europejskiej8. Badacze czêœciej ni¿ ich rodzice. Zmieni³o siê nato- przeanalizowali wyniki 250 badañ przeprowa- miast miejsce, w którym m³odzi ludzie naj- dzonych w ostatnich latach w 21 krajach euro- czêœciej zagl¹daj¹ do internetu. W roku 2005 pejskich, tak¿e w Polsce, dotycz¹cych m.in. miejscem tym by³a szko³a, natomiast ju¿ zagro¿eñ i korzyœci zwi¹zanych z dostêpem w 2008 r. do internetu polskie dzieci logowa- do internetu, doœwiadczeñ dzieci i m³odzie¿y ³y sie czêœciej z domu (89%, w tym: 33% na korzystaj¹cych z sieci, stanu wiedzy rodziców w³asnym i 56% na wspólnym, rodzinnym na temat zagro¿eñ w internecie oraz poziomu komputerze) ni¿ ze szko³y (61%). Co pi¹te kontroli rodzicielskiej9. Wyniki analiz wska- dziecko korzysta z internetu na komputerze zuj¹, ¿e Polska nale¿y do grupy krajów o naj- tak¿e w domu kolegi lub kole¿anki. W tej sy- wy¿szym stopniu zagro¿enia negatywnymi tuacji coraz wiêksza czêœæ odpowiedzialnoœci doœwiadczeniami dzieci w internecie10. Nie- za bezpieczeñstwo dzieci w internecie spo- mal wszystkie nastolatki w Polsce korzystaj¹ czywa na rodzicach. z internetu, natomiast ich rodzice nie nad¹¿a- Rodzice w krajach Unii Europejskiej s¹ j¹ ze zdobywaniem doœwiadczenia i informa- zgodni co do tego, ¿e najwiêcej niebezpie- cji na temat sposobów ochrony dziecka przed czeñstw zagra¿a dzieciom, gdy korzystaj¹ niepo¿¹danymi skutkami korzystania z sieci. z internetu w domu, najmniej natomiast Dane z opublikowanych wczeœniej rapor- w szko³ach i bibliotekach. Niepokoje polskich tów Eurobarometru11 wskazuj¹ na sta³y wzrost rodziców dotycz¹ce potencjalnych zagro¿eñ liczby dzieci korzystaj¹cych z nowego me- zwi¹zanych z dostêpem dzieci do internetu s¹ dium: podczas gdy w 2005 r. korzysta³o z sie- nasilone w stopniu bliskim œredniej dla 27 ci 68% m³odych Europejczyków w wieku od krajów Unii. Ponad po³owa rodziców w Euro- 6 do 17 lat, to ju¿ w roku 2008 liczba ta wro- pie obawia siê: kontaktu dziecka z treœciami s³a do 75%. Populacja m³odych internautów pornograficznymi lub zwi¹zanymi z przemo- najszybciej rozrasta siê w krajach Europy c¹ (65% UE, 67% PL), zaczepiania (uwodze- Wschodniej, przy czym w Polsce odnotowano nia) dziecka przez nieznajomych w sieci (60% szczególnie dynamiczny wzrost, liczba ta UE, 56% PL), dostêpu do informacji dotycz¹- wzros³a bowiem o ponad 40% – z 47% w ro- cych samookaleczenia, samobójstwa, anore- ku 2005 do 89% w 2008. ksji (55% UE, 60% PL), dokuczania dziecku W ca³ej Europie odsetek m³odych u¿yt- przez rówieœników (54% UE, 56% PL), a tak- kowników internetu roœnie wraz z wiekiem. ¿e spo³ecznej izolacji dziecka ze wzglêdu na

7 Wszystkie raporty s¹ dostêpne bezp³atnie na stronie www.eukidsonline.net. 8 Comparing children’s online opportunities and risks across Europe: Cross-national comparisons for EU Kids Online. Report from the EU Kids Online Network, 2nd ed., ed. U. Hasebrink, S. Livingstone, L. Haddon, K. Olafsson, London 2009. 9 Por. E. Staksrud i in., What Do We Know… 10 EU kids Online: Final Report… 11 Eurobarometer 64.4, Special No. 250: Safer Internet, Eurobarometer – European Commission, Luxem- bourg 2005; Eurobarometer 69.2: Safer Internet, Eurobarometer – European Commission, Luxembourg 2008. 12 Eurobarometer 69.2, Safer Internet…; Towards a Safer Use if the Internet in the EU: A Parents’ Perspec- tive, Eurobarometer – European Commission, Luxembourg 2008. Korzystanie z internetu i bezpieczeñstwo dzieci w sieci… 135 iloœæ czasu spêdzanego przed komputerem œwiadczy³a zagro¿enia. W Polsce bez ma³a (53% UE, 56% PL). Nieco mniej rodziców po³owa dzieci natknê³a siê na ryzykowne sy- niepokoi siê mo¿liwoœci¹ przekazania przez tuacje podczas korzystania z sieci i prawie ty- dziecko prywatnych informacji – œrednio 47% le samo (44%) nie wie, jak zachowaæ siê w sy- w UE i jedynie 38% rodziców w Polsce. tuacji zagro¿enia. Tylko co trzecie dziecko Wœród zagro¿eñ, z którymi dzieci faktycz- (i w Polsce, i w Europie) zwraca siê do rodzi- nie spotka³y siê podczas korzystania z interne- ców o pomoc w sytuacji trudnoœci zwi¹za- tu, to w³aœnie przekazanie informacji osobi- nych z internetem. Jednak najczêœciej s¹ to stych nale¿y do najczêœciej zg³aszanych. Z ra- problemy techniczne (46% UE, 49% PL) i do- portu EU Kids Online wynika, ¿e a¿ 64% tycz¹ce wyszukiwania potrzebnych informa- dzieci w Polsce (i 50% w Europie) poda³o ob- cji (40% UE, 42% PL). O pomoc w sytuacji cym osobom w sieci ró¿nego rodzaju prywat- powa¿niejszych zagro¿eñ w Europie i w Pol- ne informacje. Tylko w dwóch innych krajach sce prosi jedynie co dziesi¹te dziecko. europejskich (Republice Czeskiej i Irlandii) Rodzice maj¹ œwiadomoœæ zagro¿eñ, wskaŸnik jest wy¿szy ni¿ w Polsce. Równie¿ których mo¿e doœwiadczyæ ich dziecko w sie- inne dane dotycz¹ce zagro¿eñ, których do- ci, ale wielu z nich nie ma wystarczaj¹cej wie- œwiadcza polska m³odzie¿ w sieci, s¹ alarmu- dzy i umiejêtnoœci, ¿eby zadbaæ o jego bezpie- j¹ce i w wiêkszoœci przypadków nale¿¹ do czeñstwo. Tylko po³owa rodziców w Polsce najwy¿szych wskaŸników ryzyka zwi¹zanego (w porównaniu do 59% w UE) zainstalowa³a z korzystaniem z internetu. Czêstoœæ, z jak¹ na domowym komputerze programy filtruj¹ce najm³odsi polscy internauci znajduj¹ siê w sy- i/lub monitoruj¹ce aktywnoœæ dziecka w sieci. tuacji zagro¿enia online, jest nieporównanie A¿ 71% polskich rodziców jako powód nieza- wiêksza ni¿ œrednie miary w pozosta³ych instalowania ¿adnego oprogramowania 20 krajach bior¹cych udzia³ w projekcie. A¿ zwiêkszaj¹cego bezpieczeñstwo podaje zaufa- 80% m³odych u¿ytkowników internetu w Pol- nie do dziecka w kwestiach zwi¹zanych z in- sce zetknê³o siê z treœciami pornograficznymi ternetem. Kolejne 16% nie potrafi korzystaæ lub niepo¿¹danymi (œrednio 40% dzieci z tego rodzaju oprogramowania. w UE); 56% otrzyma³o niechciane wiadomo- Jak wykazuj¹ Kirwil, Garmendia, Garitao- œci lub komentarze o treœci seksualnej (25% nandia i Martinez Fernandez13, do powszech- w UE); 52% doœwiadczy³o ataków, dokucza- nie i najczêœciej stosowanych w Europie stra- nia i oszustw w sieci (oko³o 15–20% dzieci tegii podnoszenia bezpieczeñstwa dziecka w UE); 51% napotka³o treœci zwi¹zane z prze- w internecie nale¿y nak³adanie dziecku przez moc¹ lub nienawiœci¹ (doœwiadczy³o tego co rodziców rozmaitych limitów na korzystanie trzecie dziecko w pozosta³ych krajach Unii, z internetu. Chocia¿ rodzice wol¹ osobiœcie z wyj¹tkiem Irlandii – tam 90%). œledziæ, jak dziecko korzysta z tego medium, Tak wysoki poziom zagro¿enia mo¿e wi¹- najczêœciej siêgaj¹ do strategii ograniczania zaæ siê z faktem, ¿e internet, do którego do- dziecku czasu korzystania z niego. W Polsce stêp wzrós³ w Polsce niezwykle szybko w ci¹- ten rodzaj zabezpieczania dziecka przed za- gu ostatnich kilku lat, jest nadal zjawiskiem gro¿eniami w sieci jest równie¿ powszechny – nowym – zarówno dla korzystaj¹cych z niego stosuje go a¿ 82% rodziców. Po skuteczniej- dzieci, jak i dla ich rodziców. sz¹ z punktu widzenia edukacyjnego rozmo- Mimo ¿e dwie trzecie dzieci z krajów Unii wê z dzieckiem na temat bezpiecznego korzy- Europejskiej deklaruje, ¿e potrafi radziæ sobie stania z internetu siêga nawet nieco wiêcej ro- z przykrymi i zagra¿aj¹cymi sytuacjami dziców, ale nie jest to praktyka tak powszech- w sieci, a¿ jedna trzecia rzeczywiœcie do- na, jak ograniczanie czasu spêdzanego w sieci:

13 L. Kirwil, M. Garmendia, C. Garitaonandia, G. Martinez Fernandez, Parental mediation, [w:] Kids Onli- ne. Opportunities and Risks for Children, ed. S. Livingstone, L. Haddon, Bristol 2009, s. 199–215. 136 Lucyna Kirwil, Aldona Zdrodowska tylko 26% rodziców rozmawia o tym zawsze, – wiêcej nauczania i porad dotycz¹cych ko- 46% rozmawia bardzo czêsto, a 20% niezbyt rzystania z internetu udzielanych im czêsto. Rodzice staraj¹ siê kontrolowaæ w szkole; i nadzorowaæ aktywnoœæ dziecka w sieci. A¿ – wiêcej kampanii podnosz¹cych poziom 74% rodziców deklaruje, ¿e zawsze lub bar- œwiadomoœci na temat zagro¿eñ w sieci; dzo czêsto pozostaje w pobli¿u dziecka korzy- – wiêcej lepszych informacji i porad dla ro- staj¹cego z internetu. Dwie trzecie rodziców dziców na stronach odwiedzanych przez sprawdza strony, na które zagl¹da³o dziecko dzieci; (w tym 13% zawsze, 25% bardzo czêsto, – wiêksz¹ dostêpnoœæ punktów informacyj- a 27% niezbyt czêsto), ale znacznie mniej ro- nych, gdzie rodzice i dzieci mogliby dziców sprawdza wiadomoœci pocztowe otrzymaæ indywidualne porady na temat i z komunikatorów internetowych (prawie bezpieczeñstwa w sieci; 60% rodziców nie robi tego nigdy) oraz to, – wiêksz¹ dostêpnoœæ i ³atwoœæ u¿ytkowa- czy dziecko za³o¿y³o osobisty profil w serwi- nia programów do monitorowania aktyw- sie spo³ecznoœciowym (tylko co pi¹ty rodzic noœci w sieci. robi to zawsze lub czêsto). Zdecydowana wiêkszoœæ polskich rodziców ustala regu³y Polscy rodzice oczekuj¹ te¿ wsparcia eduka- i ograniczenia zwi¹zane z dostêpem do inter- cyjnego ze strony mediów publicznych – pro- netu, np.: 90% rodziców nie pozwala przeka- gramów edukacyjnych wyposa¿aj¹cych ich zywaæ informacji osobistych i prawie tyle sa- w wiedzê umo¿liwiaj¹c¹ lepszy wgl¹d mo, bo 87%, zabrania rozmawiaæ z obcymi, w funkcjonowanie internetu oraz pe³niejsz¹ czyli osobami, których dziecko nie pozna³o kontrolê intelektualn¹ nad tym, jak ich dzieci w „rzeczywistym ¿yciu”). z niego korzystaj¹. W wiêkszoœci krajów europejskich ponad Na tle wskaŸników europejskich wskaŸni- 80% rodziców zabrania dzieciom dokonywaæ ki uzyskane dla rodziców w Polsce wskazuj¹, zakupów online. W Polsce zakaz ten dotyczy ¿e aby zapewniæ bezpieczeñstwo w sieci swo- tylko trzech czwartych m³odych internautów. im dzieciom, potrzebuj¹ oni pilnie wsparcia. Jeszcze rzadziej polscy rodzice zakazuj¹ dzie- Potrzebuj¹ go pilniej ni¿ rodzice z innych kra- ciom odwiedzaæ okreœlone strony WWW jów Europy, niemal wszystkie bowiem nasto- (69%), czaty (59%), tworzyæ profile w serwi- latki w Polsce korzystaj¹ z globalnej sieci, sach spo³ecznoœciowych (52%) oraz œci¹gaæ a Polska nale¿y do grupy krajów o najwy¿- lub odtwarzaæ muzykê, filmy i gry z internetu szych wskaŸnikach zagro¿eñ doœwiadczanych (39%). Co pi¹ty rodzic w Polsce nie ustala przez „serfuj¹ce” dzieci. Pojawia siê wiêc nie- ¿adnych ograniczeñ w korzystaniu przez zwykle nagl¹ce wyzwanie dla organizatorów dziecko z internetu. edukacji medialnej: zintensyfikowanie eduka- Dziewiêciu na dziesiêciu polskich rodzi- cji medialnej w zakresie umiejêtnoœci radze- ców zapytanych o to, jakiego rodzaju dzia³a- nia sobie z zagro¿eniami pochodz¹cymi z sie- nia mog³yby pomóc w zwiêkszeniu bezpie- ci nie tylko w pokoleniu dzieci, ale równie¿ czeñstwa dzieci w internecie, oczekiwa³o: w pokoleniu rodziców. Działania informacyjno−promocyjne Funduszy Europejskich. Wybrane zagadnienia

Lidia Pokrzycka

pecjaliœci public relations niejednokrotnie le, dobraæ narzêdzia, stworzyæ program dzia³a- Szastanawiaj¹ siê, jakie techniki by³yby nia i go realizowaæ, a tak¿e systematycznie najbardziej skuteczne w przypadku akcji pro- oceniaæ dzia³alnoœæ promocyjn¹6. Skutecznoœæ spo³ecznych. Jakiego typu metody oddzia³y- promocji oznacza taki sposób komunikowania wania na grupy otoczenia by³yby w takim wy- siê z rynkiem, który przyczynia siê do osi¹- padku najlepsze? W artykule przestawiam gniêcia celów, okreœlonych we wstêpnym eta- podstawowe techniki wykorzystywane pod- pie kszta³towania programu promocyjnego7. czas promocji Funduszy Europejskich przez Nie ma idealnych narzêdzi promocyjnych, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR), dlatego wspomagane s¹ one czêsto technikami które mog¹ staæ siê inspiracj¹ do dzia³añ PR public relations. W ich ramach mo¿na wyró¿- zarówno teoretyków, jak i praktyków public niæ kontakty ze œrodkami masowego przekazu, relations oraz specjalistów ds. wizerunku. lobbing, doradztwo, a w zakresie innych dzia- Opisujê zastosowane metody i wnioskujê ³añ tak¿e konferencje prasowe, seminaria nau- o ich efektywnoœci. kowe, wystawy, konkursy, jubileusze, mono- Informacja1 i promocja2 wp³ywaj¹ na grafie i opracowania, gazetki specjalistyczne, zmniejszenie dystansu z odbiorcami dzia³añ, periodyki8. a tak¿e wp³ywaj¹ na poszerzenie wiedzy o fir- Dzia³ania informacyjno-promocyjne to mie (w tym przypadku o Funduszach Europej- obowi¹zek pañstw cz³onkowskich Unii Euro- skich). Przekaz informacyjno-promocyjny3 pejskiej (UE) i wszystkich beneficjentów in- musi byæ szybko odbierany, ³atwo zrozumiany. stytucji zarz¹dzaj¹cych programami pomoco- Przekaz musi byæ empatyczny, oparty na wymi pochodz¹cymi z UE. Przynajmniej raz punkcie widzenia odbiorcy, jego rozumowa- w roku konieczne jest przeprowadzenie kam- niu, uwarunkowaniach osobowoœciowych itp.4 panii informacyjno-promocyjnej o szerokim Przy promowaniu nale¿y byæ pomys³owym, zasiêgu. Do obowi¹zkowych narzêdzi komu- pobudzaæ percepcjê odbiorców5. Stosuj¹c na- nikacyjnych, które nale¿y przy takich dzia³a- rzêdzia promocji, nale¿y ustaliæ jej g³ówne ce- niach wykorzystywaæ w akcjach informacyj-

1 Tworzenie wizerunku poprzez przekazywanie wiedzy. 2 Œrodki, za pomoc¹ których przekazywane s¹ informacje o konkretnej dzia³alnoœci w celu stworzenia pozy- tywnego wizerunku. 3 Szczegó³owo zaplanowane dzia³ania, w których okreœla siê grupy docelowe, cele dzia³añ, metody i œrodki. 4 T. Sztucki, Promocja, reklama, aktywizacja sprzeda¿y, Warszawa 1999, s. 41. 5 Tam¿e, s. 69. 6 E. Przydatek, J. Przydatek, Promocja, Warszawa 2007, s. 80. 7 J.W. Wiktor, Promocja. System komunikacji przedsiêbiorstwa z rynkiem, Warszawa 2006, s. 100. 8 Tam¿e, s. 90–92. 138 Lidia Pokrzycka no-promocyjnych, nale¿¹ m.in. serwisy inter- Projekty konferencyjno-szkoleniowe netowe, punkty informacyjne, wydawnictwa Wa¿n¹ rolê w dzia³aniach informacyjno-pro- tematyczne i szkolenia. Jednak podczas kolej- mocyjnych maj¹ do spe³nienia projekty konfe- nych akcji odbiorcy spotykaj¹ siê coraz czê- rencyjno-szkoleniowe. G³ównym zadaniem te- œciej z nieszablonowymi technikami promocji go typu inicjatyw jest przybli¿enie w¹skim (np. akcjami konkursowymi, skierowanymi do grupom odbiorców specjalistycznych informa- w¹skiej grupy odbiorców lub te¿ szerokiej pu- cji. Projektów tego typu jest bardzo wiele. blicznoœci)9. Przyk³adowo w ramach projektów MRR Kon- By promocja by³a skuteczna, MRR zorga- federacja Pracodawców Polskich zorganizo- nizowa³o konkursy dotacji, których celem by- wa³a cykl oœmiu szkoleñ dla przedsiêbiorców ³o wy³onienie projektów, wyró¿niaj¹cych siê – beneficjentów i potencjalnych beneficjentów innowacyjnymi pomys³ami na upowszechnie- Funduszy Europejskich – pod has³em Innowa- nie wiedzy o Funduszach Europejskich wœród cyjne Fundusze Europejskie na Innowacyjne ogó³u spo³eczeñstwa i beneficjentów (tak¿e Inwestycje. Natomiast Sieæ Wspierania Orga- potencjalnych). Podczas edycji 2007 r. wybra- nizacji Pozarz¹dowych SPLOT koordynowa³a no 15 zwyciêskich projektów na kwotê 8 mln ogólnopolski konkurs fotograficzny oraz cykl z³; w 2008 – 19 zwyciêskich projektów na szesnastu konferencji i szesnastu forów regio- kwotê 6 mln z³; a w 2009 – 16 projektów na nalnych skierowanych do przedstawicieli kwotê 5 mln z³. NGO oraz JST. Z kolei Polskie Towarzystwo Linie tematyczne kampanii dotyczy³y pro- Przesy³u i Rozdzia³u Energii Elektrycznej jektów konferencyjno-szkoleniowych; akcji przygotowa³o ogólnopolsk¹ konferencjê oraz informacyjnych dla m³odzie¿y i studentów dwa szkolenia dla beneficjentów i potencjal- oraz projektów medialnych – cyklu dzia³añ nych beneficjentów Funduszy Europejskich promocyjnych skierowanych do mediów (au- w obszarze energetyki11. dycji telewizyjnych i radiowych lub publikacji prasowych). Konkursy organizowane w latach W ramach wspierania zaanga¿owania lo- 2008–2010 kalnych organizacji pozarz¹dowych w promo- Konkursy to bardzo popularna forma promocji, cjê Funduszy Europejskich MRR oraz Urz¹d wykorzystywana równie¿ przez MRR. Zazwy- Komitetu Integracji Europejskiej organizuj¹ czaj konkursy s¹ adresowane do dzieci i m³o- konkurs ma³ych dotacji. W konkursie premio- dzie¿y. Zorganizowano na przyk³ad konkurs wane s¹ projekty realizowane przy wspó³pracy plastyczny „Jak zmienia siê województwo pod- lub w partnerstwie z lokalnymi mediami (wy- karpackie dziêki funduszom unijnym” skiero- dawcami prasowymi, nadawcami radiowymi wany do uczniów szkó³ podstawowych z tere- i telewizyjnymi itp.). Bud¿et konkursu to nu województwa podkarpackiego. Zakres te- 600 000 z³, a kwota dotacji przyznawanej jed- matyczny prac konkursowych obejmowa³ po- nemu projektowi wynosi 20 000–50 000 z³. mys³y na zmiany, jakie mog¹ zajœæ w woje- Wsparcie mog¹ uzyskaæ m.in. projekty konfe- wództwie podkarpackim dziêki funduszom po- rencyjno-szkoleniowe, skierowane do m³o- chodz¹cym z Unii Europejskiej, przyk³ady dzie¿y i studentów, telewizyjne, prasowe, zmian, które zasz³y w tym województwie dziê- 10 eventy, spotkania informacyjne . ki wykorzystaniu funduszy strukturalnych,

9 www.nowe-dotacje.pl/promocja-funduszy-europejskich-obowiazki-beneficjentow.php [dostêp: 25.06.2010]. 10 Na podstawie informacji udzielonych przez A. Noskowsk¹-Pi¹tkowsk¹, zastêpcê Dyrektora Departamentu Informacji, Promocji i Szkoleñ MRR, podczas konferencji w ramach Studium Dziennikarstwa Europejskiego, (niepublikowana prezentacja dla dziennikarzy – uczestników SDE), Natolin, 22 wrzeœnia 2009 r. 11 Tam¿e. Dzia³ania informacyjno-promocyjne Funduszy Europejskich… 139 oraz wizjê województwa podkarpackiego po nych z Funduszy Europejskich w najwiêkszym wykorzystaniu œrodków unijnych12. stopniu przyczyniaj¹ siê do rozwoju lokalnego Z kolei konkurs na najlepszy komiks pt. i lokalnych spo³ecznoœci. Wyró¿niono trzy ka- „Cz³owiek – najlepsza inwestycja” by³ skiero- tegorie konkursu: pracownik administracji sa- wany do m³odzie¿y szkó³ ponadgimnazjalnych. morz¹dowej, pracownik lub wspó³pracownik Zadaniem uczestników by³o zaprojektowanie organizacji pozarz¹dowej oraz inna osoba. autorskiego komiksu, który zaprezentuje wp³yw Swojego laureata wybieraj¹ tak¿e internauci. Unii Europejskiej na zmiany zachodz¹ce na ryn- Ciekaw¹ inicjatyw¹ okaza³ siê konkurs ku pracy dziêki projektom realizowanym na „Polska piêknieje – 7 cudów Funduszy Euro- rzecz osób pozostaj¹cych bez zatrudnienia w ra- pejskich”. W 2009 r. odby³a siê jego II edycja. mach Programu Operacyjnego Kapita³ Ludzki. Celem konkursu jest wybór i promocja najlep- Ide¹ konkursu by³o zwiêkszenie œwiadomoœci szych projektów zrealizowanych przy wspó³fi- korzyœci p³yn¹cych z Europejskiego Funduszu nansowaniu ze œrodków Unii Europejskiej, Spo³ecznego, a w szczególnoœci z Dzia³ania 6.1 które przyczyni³y siê do podniesienia atrakcyj- Poprawa dostêpu do zatrudnienia oraz wspiera- noœci turystycznej Polski. W marcu 2009 r. nie aktywnoœci zawodowej w regionie Programu Kapitu³a Konkursu wytypowa³a dwudziestu Operacyjnego Kapita³ Ludzki13. nominowanych w siedmiu kategoriach: obiekt Ministerstwo Rozwoju Regionalnego og³o- turystyczny/gastronomiczny, rewitalizacja, za- si³o tak¿e konkurs filmowo-fotograficzny dla bytek, produkt promocyjny, turystyka aktyw- m³odzie¿y pod has³em „Polska Wschodnia – na, turystyka transgraniczna i miêdzynarodo- tu zaczyna siê Unia”. Celem konkursu jest za- wa oraz turystyka na obszarach wiejskich. chêcenie m³odych ludzi do szukania i pokazy- Zwyciêskie projekty zaprezentowano na mul- wania w formie zdjêæ oraz filmów wszystkie- timedialnej wystawie obejmuj¹cej opisy, filmy go, co kojarzy im siê z rozwojem, zmianami i zdjêcia z ich realizacji. Powsta³ tak¿e polsko- dokonuj¹cymi siê na wschodnich terenach -angielski album prezentuj¹cy nominowane Polski, przysz³oœci¹ w Unii i sam¹ Uni¹. Kon- i zwyciêskie projekty14. kurs dotyczy piêciu województw: lubelskiego, Konkursy organizowane przez MRR adre- podkarpackiego, podlaskiego, œwiêtokrzyskie- sowane s¹ do szerokich grup odbiorców go i warmiñsko-mazurskiego. w sposób przystêpny, zachêcaj¹cy do uczest- Ministerstwo organizuje równie¿ konkursy nictwa. Dodatkowo konkursom towarzyszy dla starszych odbiorców. Przyk³adowo, og³o- prezentacja nagrodzonych osób i prac. Wa¿ne szono konkurs „Praktyki przyjazne pracowni- dla tego typu inicjatyw jest przekazywanie in- kom 50+” realizowany w ramach projektu formacji w atrakcyjny sposób. „Zysk z dojrza³oœci”. Organizatorem konkursu jest Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce Akcje informacyjne w partnerstwie z Polsk¹ Konfederacj¹ Praco- Bardzo wa¿nym elementem strategii informa- dawców Prywatnych Lewiatan. Konkurs objê- cyjno-promocyjnej s¹ akcje informacyjne. to honorowym patronatem ministra pracy i po- W ramach tego typu dzia³añ MRR wydaje ma- lityki spo³ecznej. gazyn promocyjny Programu Rozwój Polski Z kolei g³ównym zadaniem konkursu „Eu- Wschodniej „A na Wschodzie zmiany”. Na je- rolider” jest wytypowanie i nagrodzenie osób, go ³amach mo¿na znaleŸæ np. raporty i wywia- które poprzez realizacjê projektów dotowa- dy, maj¹ce na celu przybli¿enie funkcjonowa-

12 www.funduszeeuropejskie.gov.pl/DzialaniaPromocyjne/aktualnosci/Strony/Jak_zmienia_sie_woj_podkar- packie_070909.aspx [dostêp: 25.09.2009]. 13 www.funduszeeuropejskie.gov.pl/DzialaniaPromocyjne/aktualnosci/Strony/konkurs_na_komiks_pt_Czlo- wiek_najlepsza_inwestycja_2009.aspx [dostêp: 25.09.2009]. 14 Na podstawie informacji udzielonych przez A. Noskowsk¹-Pi¹tkowsk¹... 140 Lidia Pokrzycka nia funduszy europejskich w Polsce Wscho- klu programów skierowanych do osób zawo- dniej, inwestycje internetowe, konkursy (foto- dowo zajmuj¹cych siê edukacj¹ (a wiêc za- gazetki), krzy¿ówki. Przedstawia siê tak¿e równo do kieruj¹cych szko³ami, nauczycieli, gwiazdy, np. muzyki rozrywkowej z Polski organizacji pozarz¹dowych i przedstawicieli Wschodniej15. administracji samorz¹dowej), by³y prezento- Systematycznie organizuje siê równie¿ ak- wane mo¿liwoœci finansowania dzia³añ oœwia- cje informacyjne dla m³odzie¿y i studentów. towych ze œrodków Programu Operacyjnego Przyk³adowo, Polska Fundacja im. Roberta Kapita³ Ludzki na szczeblu centralnym, regio- Schumanna koordynuje projekt „Wygraj Fun- nalnym lub lokalnym. Prezentowano tak¿e dusze Europejskie”, w ramach którego zorga- projekty ju¿ realizowane w ramach tego Pro- nizowano dziesiêæ „gier miejskich” dla m³o- gramu oraz dotychczasowe osi¹gniêcia zwi¹- dzie¿y, bêd¹cych interaktywn¹ form¹ warszta- zane z wdra¿aniem Europejskiego Funduszu tu edukacyjnego na temat Funduszy Europej- Spo³ecznego w Polsce. Wszystkie programy skich. cyklu Przystanek Edukacja s¹ równie¿ dostêp- Fundacja Viribus Unitis „Bli¿ej Funduszy ne na kanale YouTube16. II” na terenie siedmiu województw prowadzi- Z kolei Euromapa Funduszy Europejskich ³a warsztaty, spotkania informacyjne oraz kon- to projekt realizowany we wspó³pracy z Tele- kurs plastyczny dla m³odzie¿y i studentów. wizj¹ Publiczn¹ w ramach programu „Kawa Natomiast Federacja Zwi¹zków Gmin i Po- czy herbata”. Jest to seria krótkich materia³ów wiatów RP zorganizowa³a kampaniê „Nie wy- informacyjnych o charakterze reporta¿y, poka- je¿d¿aj – Graj strategicznie. Szkolenia e-lear- zuj¹cych, w jaki sposób konkretne problemy ningowe, warsztaty projektów, uliczne gry mieszkañców Polski mog¹ byæ rozwi¹zane strategiczne”. W jej ramach przeprowadzo- dziêki Funduszom Europejskim. Program pre- no spotkania informacyjne oraz szkolenia zentuje zarówno materia³y dokumentuj¹ce e-learningowe i gry strategiczne dla studen- przyk³ady dobrych praktyk, jak i w syntetycz- tów. Koordynowano tak¿e XIII edycjê Olim- ny sposób instruuje, jak przejœæ przez procedu- piady wiedzy o Unii Europejskiej w ramach ry pozyskiwania dotacji. tematu specjalnego: „Narodowa Strategia Natomiast Eurofundusze. Pisz i zdobywaj! Spójnoœci 2007–2013 – stan realizacji i rezul- to program realizowany przez TVP Gdañsk taty” w ramach „Konkursu dotacji na przeprowa- dzenie dzia³añ informacyjno-promocyjnych Projekty telewizyjne 2009/2010 dotycz¹cych Funduszy Europejskich”. Reemi- Wspó³czesne kampanie informacyjno-promo- sja poszczególnych odcinków odbywa siê cyjne nie mog¹ byæ skuteczne bez telewizji. w oœrodkach regionalnych TVP: Olsztyn, Go- W ramach projektów telewizyjnych Minister- rzów, Opole, Wroc³aw i Kielce. Cykl audycji stwo Edukacji Narodowej wraz z MRR podjê- jest adresowany do mikro-, ma³ych i œrednich ³o wspó³pracê z drugim programem Telewizji przedsiêbiorców oraz widzów zainteresowa- Polskiej (TVP2) dotycz¹c¹ promocji i infor- nych tematyk¹ europejsk¹ (w grupie wiekowej macji o Funduszach Europejskich dla polskiej 18–45 lat). Program ma na celu poinformowa- oœwiaty. W ka¿dy poniedzia³ek, pocz¹wszy od nie przedsiêbiorców MŒP o Funduszach Euro- 31 sierpnia 2009 r., w paœmie porannym (oko- pejskich, poprzez prezentowanie przyk³adów ³o godz. 7:00) emitowany by³ program publi- dobrych praktyk projektowych, objaœnianie cystyczny Przystanek Edukacja. W ramach cy- kluczowych elementów procesu planowania

15 „A na Wschodzie zmiany. Magazyn Informacyjny Programu Rozwój Polski Wschodniej 2007–2013” 2009, nr 1. 16 www.funduszeeuropejskie.gov.pl/DzialaniaPromocyjne/aktualnosci/Strony/Program_Przystanek_Eduka- cja_310809.aspx [dostêp: 26.09.2009]. Dzia³ania informacyjno-promocyjne Funduszy Europejskich… 141 i konstruowania wniosków projektowych. Po spo³ecznych, poprawê infrastruktury tury- emisji ka¿dego odcinka dy¿urny ekspert stycznej oraz zwi¹zanej z ochron¹ œrodowiska. udziela odpowiedzi na pytania zadawane przez Dodatkowo zrealizowano szeœæ weekendo- widzów. wych programów prowadz¹cych widzów œla- Z kolei w ramach tego samego „Konkursu dami miejsc o wyj¹tkowych walorach tury- dotacji na przeprowadzenie dzia³añ informa- stycznych, które powsta³y lub odzyska³y daw- cyjno-promocyjnych dotycz¹cych Funduszy n¹ œwietnoœæ dziêki wykorzystaniu Funduszy Europejskich” TVP Katowice realizuje pro- Europejskich. gram FEST – Fundusze Europejskie Startuj Magazyn Eurolinia Plus to program reali- Teraz. Ma on formê debaty uczniów szkó³ œre- zowany przez Fundacjê Rozwoju Demokracji dnich regionu œl¹skiego z zaproszonymi goœæ- Lokalnej, przy wspó³pracy z TV Biznes, w ra- mi na co dzieñ maj¹cymi do czynienia z pro- mach „Konkursu dotacji na przeprowadzenie blematyk¹ funduszy europejskich: eurodepu- dzia³añ informacyjno-promocyjnych dotycz¹- towanymi i urzêdnikami instytucji regional- cych Funduszy Europejskich”. Magazyn ma nych i centralnych. Dyskusje dotycz¹ proble- na celu informowanie potencjalnych benefi- mów, które interesuj¹ m³odych ludzi planuj¹- cjantów o tym, gdzie, kiedy i jak mo¿na sk³a- cych swoje ¿ycie zawodowe. Program podzie- daæ wnioski o dotacje z funduszy struktural- lono na cztery grupy tematów: przedsiêbior- nych. W ka¿dym odcinku przedstawia siê czoœæ, rynek pracy, edukacja i kultura, ale kompleksowe informacje o Ÿród³ach wsparcia szczegó³ow¹ tematykê debat okreœla sama i instytucjach odpowiedzialnych za wdra¿anie m³odzie¿. Zadaj¹c pytania ekspertom, m³o- pomocy europejskiej dla przedsiêbiorstw, dzie¿ mo¿e siê dowiedzieæ, jak inwestowaæ organizacji i samorz¹du. eurofundusze w swoj¹ przysz³oœæ: kszta³cenie, Natomiast Pejza¿ z Europ¹ w tle to pro- w³asny biznes, ulepszanie otoczenia. gram emitowany w TVP2, charakteryzuj¹cy Natomiast S³ownik Funduszy Europejskich siê form¹ plakatu filmowego, którego specyfi- to projekt realizowany we wspó³pracy k¹ jest wysoka jakoœæ zdjêæ i dynamika mon- z TVN24 i TVN CNBC Biznes. Jest to seria ta¿u. Dziêki takiemu ujêciu program ma szan- czterdziestu krótkich (nieprzekraczaj¹cych sê zainteresowaæ szerokie grono widzów. 1 minuty) programów, nadawanych kilkakrot- W ka¿dym z odcinków cyklu w nowatorski nie w ci¹gu dnia i prezentuj¹cych wa¿ne pojê- sposób przedstawiono konkretny projekt cia z zakresu Funduszy Europejskich. Materia- wspó³finansowany z Funduszy Europejskich ³y maj¹ charakter dynamicznych animacji, oraz jego efekty dla spo³ecznoœci lokalnej. przy których tworzeniu wykorzystano mo¿li- Kolejny program to Potêga funduszy woœci nowoczesnej grafiki komputerowej. (TVP1) maj¹cy charakter praktycznego prze- Emisji ka¿dego z odcinków towarzyszy wy- wodnika ukazuj¹cego zrealizowane z sukce- œwietlany przez kilka sekund billboard z kam- sem projekty wspó³finansowane z Funduszy panii Dobra informacja… na dobry pocz¹tek Europejskich. Z ka¿dego województwa zosta- z odwo³aniem do strony internetowej ³y wybrane przyk³adowe projekty, które na- www.funduszeeuropejskie.gov.pl. stêpnie omówiono na tle dzia³añ podejmowa- Z kolei Polska piêknieje to projekt zreali- nych w podobnych regionach w innych kra- zowany we wspó³pracy z TVN w ramach pro- jach UE. gramu „Dzieñ dobry TVN”. Jest to cykl sied- Regionalni £owcy Funduszy (TVP INFO) miu programów obrazuj¹cych wybrane korzy- to program realizowany na zasadzie telemostu, œci wynikaj¹ce z istnienia w Polsce Funduszy z wykorzystaniem wozów transmisyjnych i sa- Europejskich. Projekt prezentuje u³atwienia telitarnych. W ka¿dym odcinku ekipy realiza- komunikacyjne dla kierowców, mo¿liwoœci re- cyjne odwiedzaj¹ dwa województwa, przed- alizacji zainteresowañ przez m³odzie¿, prowa- stawiaj¹c miejsca i miejscowoœci dobrze wy- dzenie w³asnego biznesu, realizacjê celów korzystuj¹ce Fundusze Europejskie, a tak¿e 142 Lidia Pokrzycka wp³yw tych dzia³añ na rozwój Polski i po- lokalnymi skupionymi w Stowarzyszeniu Ga- szczególnych regionów. zet Lokalnych (w sumie 85 samodzielnych, Programy informacyjne o Funduszach Eu- niezale¿nych tygodników, ukazuj¹cych siê na ropejskich s¹ tak¿e emitowane w kanale prze- terenie prawie 270 powiatów). Odbiorcami znaczonym dla bardzo m³odych ludzi Viva projektu bêd¹ przede wszystkim mieszkañcy Polska. Przysz³y czasy na Eurasy to cykl pro- wsi, a tak¿e mniejszych miast, czêsto pomija- gramów telewizyjnych wspó³tworzonych ni albo marginalizowani w kampaniach infor- przez m³odzie¿. Ekipa Vivy odwiedza miejsca, macyjnych oraz edukacyjnych dotycz¹cych w których uda³o siê z sukcesem zrealizowaæ zagadnieñ ekonomicznych i spo³ecznych. projekty wspó³finansowane z Funduszy Euro- Natomiast „Fundusze Europejskie – Prak- pejskich. Prezentowane s¹ tak¿e przyk³ady tycznie” to projekt realizowany na ³amach i pomys³y m³odych ludzi na siêganie po Fun- „Gazety Prawnej”. Jest to seria oœmiu dodat- dusze Europejskie. Interaktywn¹ formê pro- ków do tej gazety, w formie praktycznego gramu uzupe³nia konkurs dla widzów17. przewodnika, wsparta internetow¹ kampani¹ Podstaw¹ dzia³añ promocyjnych w telewi- informacyjn¹. Dodatkowym elementem pro- zji jest przekazywanie informacji w sposób jektu bêdzie przeprowadzenie debat redakcyj- szybki, dynamiczny, czyli zazwyczaj bardzo nych z udzia³em beneficjentów, ekspertów skuteczny w przypadku osób m³odszych. Pro- oraz przedstawicieli instytucji odpowiedzial- gramy TV mog¹ przybieraæ tak¿e formê prak- nych za wdra¿anie Funduszy Europejskich tycznych poradników, znacznie u³atwiaj¹cych (nagrania wideo z debat bêd¹ zamieszczane na dostêp do konkretnych danych. portalu www.forsal.pl)18. Projekty prasowe z za³o¿enia s¹ adresowane Projekty prasowe 2009/2010 do wê¿szych grup odbiorców, czytelników W ramach projektów prasowych MRR nawi¹- pism sublokalnych, bezp³atnego „Metra” czy za³o wspó³pracê z dziennikiem „Metro”. Jest „Pani Domu” – kobiecego pisma z ni¿szej pó³- to pomys³ na realizacjê cyklu dodatków pre- ki swojego segmentu. Tylko w przypadku pro- zentuj¹cych mo¿liwoœci korzystania z Fundu- jektu „Fundusze Europejskie” istnieje powi¹za- szy Europejskich, dobrych praktyk wykorzy- nie z kampani¹ internetow¹, ale jest to konsek- stania Funduszy za granic¹ oraz wydarzeñ wencja po³¹czenia dzia³añ z „Gazet¹ Prawn¹”. zwi¹zanych z Uni¹ Europejsk¹. Z kolei na ³amach „Pani Domu” publikowa- Efektywnoœæ ny bêdzie projekt Europejka, zak³adaj¹cy prze- Kampanie informacyjno-promocyjne nie bêd¹ kazanie czytelniczkom pisma wiedzy na temat skuteczne bez systematycznego sprawdzania Funduszy Europejskich poprzez wskazanie ich atrakcyjnoœci. By efektywnoœæ podejmo- mo¿liwoœci siêgania po œrodki w ich ramach wanych dzia³añ by³a wiêksza, MRR powo³a³o oraz konkretnych przyk³adów realizacji projek- System Informacji o Funduszach Europej- tów dofinansowanych z Unii Europejskiej. skich. G³ównym celem Systemu jest obs³uga Ministerstwo Rozwoju Regionalnego informacyjna potencjalnych beneficjentów: wspó³pracuje tak¿e ze Stowarzyszeniem Gazet diagnostyka potrzeb i mo¿liwoœci skorzystania Lokalnych przy realizacji projektu „15 sposo- z Funduszy Europejskich, dystrybucja publi- bów na dotacje dla ka¿dego – przewodnik po kacji oraz organizacja spotkañ informacyj- Funduszach Europejskich”. Projekt polega na nych. System sk³ada siê z Centralnego Punktu wydaniu broszury informacyjnej na temat Informacyjnego MRR w Warszawie, Punktu Funduszy Europejskich w nak³adzie 620 000 Informacyjnego o Funduszach Europejskich egzemplarzy, dystrybuowanej wraz z gazetami w Warszawie oraz G³ównych Punktów Infor-

17 Na podstawie informacji udzielonych przez A. Noskowsk¹-Pi¹tkowsk¹… 18 Tam¿e. Dzia³ania informacyjno-promocyjne Funduszy Europejskich… 143 macyjnych przy Urzêdach Marsza³kowskich w znajomoœci i ich postrzeganiu w ci¹gu ostat- w regionach i Lokalnych Punktów Informacyj- nich trzech lat oraz poszukiwanie ró¿nic nych w podregionach. w wiedzy o Funduszach w zale¿noœci od W ramach poprawy systemu informacji zmiennych socjodemograficznych. Badania i promocji MRR regularnie bada strony inter- prowadzone s¹ w formie sonda¿y – wywiadów netowe instytucji zaanga¿owanych we wdra- osobistych wspomaganych komputerowo, na ¿anie Funduszy Europejskich na lata reprezentatywnej próbie 1625 osób powy¿ej 2007–2013. W pierwszym etapie badania na- 15 roku ¿ycia. st¹pi³a ocena u¿ytecznoœci (usability) stron Na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regio- oraz ich zgodnoœci z Wytycznymi Ministra nalnego Instytut PBS DGA od sierpnia do Rozwoju Regionalnego w zakresie informacji wrzeœnia 2009 r. przeprowadzi³ badanie efek- i promocji i wydanie rekomendacji co do ich tów dzia³añ informacyjnych i promocyjnych na poprawy. Na tym etapie najlepiej oceniono temat Funduszy Europejskich i ich spo³eczne- stronê Urzêdu Marsza³kowskiego Wojewódz- go odbioru. Wnioski z przeprowadzonych ba- twa Lubelskiego. Z kolei w drugim etapie po- dañ dowodz¹, ¿e spo³eczeñstwo dzieli siê na nownie oceniono zgodnoœæ z Wytycznymi dwie grupy, zró¿nicowane pod wzglêdem stop- MRR i najlepiej oceniono stronê Wojewódz- nia poinformowania o Funduszach Europej- kiego Funduszu Ochrony Œrodowiska i Go- skich. Wiêksz¹ wiedzê na ten temat maj¹ mê¿- spodarki Wodnej w Olsztynie. W efekcie ba- czyŸni, osoby m³odsze, ze œrednim i wy¿szym dania jakoœæ merytoryczna stron wzros³a œre- wykszta³ceniem, mieszkañcy miast. Natomiast dnio o 14% – z 65% do 79%, a wiele instytu- w grupie o mniejszej wiedzy znajduj¹ siê ko- cji zdecydowa³o siê na uruchomienie nowych biety, osoby starsze, z wykszta³ceniem podsta- stron, bardziej funkcjonalnych i przyjaznych wowym i zasadniczym, z najmniejszych miej- u¿ytkownikom19. scowoœci. Badani, choæ sami aktywnie nie po- Ministerstwo zbada³o równie¿ u¿ytecznoœæ szukuj¹ informacji o Funduszach Europej- Portalu Funduszy Europejskich. Zakres bada- skich, komunikaty na ich temat uwa¿aj¹ za in- nia obejmowa³ audyt ekspercki u¿ytecznoœci teresuj¹ce. Szczególnie popularne staj¹ siê in- na podstawie kryteriów wykorzystywanych formacje na temat uzyskania dofinansowania wczeœniej w badaniu stron internetowych (po- inwestycji. Po¿¹danym Ÿród³em przekazu jest równywalnoœæ wyników). Badano u¿ytkowni- telewizja, a nastêpnie prasa i internet20. ków m.in. poprzez eye tracking, czyli œledze- MRR na bie¿¹co bada tak¿e punkty infor- nie ruchów ga³ek ocznych odbiorców. W wy- macyjne tworz¹ce System Informacji o Fundu- niku badania okreœlono, ¿e ogólna ocena Por- szach Europejskich oraz dzia³aj¹cych w ra- talu w skali 0–6 wynosi 4, bardzo wysoko oce- mach Programu Operacyjnego Kapita³ Ludzki. niono menu strony i zastosowane mechanizmy Analizuje siê jakoœæ funkcjonowania punktów informatyczne. Relatywnie s³absze oceny uzy- informacyjnych w zakresie obs³ugi klienta, in- ska³a wyszukiwarka i sposób konstruowania frastruktury lokalowej, organizacji pracy, tekstów. wspó³pracy z innymi instytucjami. Kampanie informacyjno-promocyjne po- MRR poddaje analizie ankiety dla klientów winny byæ tak¿e zbadane pod k¹tem ogólnych punktów informacyjnych. W celu sprawdzenia efektów spo³ecznego odbioru dzia³añ. W ana- jakoœci obs³ugi uruchamia siê metodê „tajemni- lizowanym przypadku niezbêdne jest okreœle- czego klienta”, która daje obiektywne wyniki. nie poziomu i zakresu wiedzy Polaków o Fun- Dziêki niej uzyskuje siê rzetelne informacje do- duszach Europejskich, oszacowanie zmiany tycz¹ce jakoœci obs³ugi klienta w placówkach,

19 Tam¿e. 20 Na podstawie materia³ów udostêpnionych autorce przez D. Potêgê z Departamentu Informacji, Promocji i Szkoleñ Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, 27.10.2009 r. 144 Lidia Pokrzycka zwiêkszenie efektywnoœci obs³ugi dziêki zebra- mie zarówno do m³odego, jak i du¿o starsze- nym opiniom o faktycznych dzia³aniach. MRR go i doœwiadczonego odbiorcy („Praktyki organizuje równie¿ wywiady jakoœciowe z kon- przyjazne pracownikom 50+”). Poprzez odpo- sultantami punktów informacyjnych21. wiednio dobrane akcje informacyjne MRR Podsumowuj¹c, MRR podjê³o szereg dzia- przedstawia problematykê Funduszy w formie ³añ informacyjnych i promocyjnych, których bardziej przystêpnej, czasami wrêcz relaksu- efektywnoœæ i skutecznoœæ bêdzie mo¿na j¹cej (np. informacje o gwiazdach muzyki ze w pe³ni oceniæ dopiero po zakoñczeniu reali- wschodniej czêœci Polski). Przyci¹gaj¹ce zacji projektów. Pozytywnie nale¿y oceniæ in- uwagê programy TV tak¿e stanowi¹ o sile ak- westowanie w kampanie informacyjne dla bar- cji promocyjno-informacyjnych podejmowa- dzo m³odych odbiorców, do tej pory czêsto po- nych przez MRR. Dynamiczne animacje, po- mijanych przy tego typu inicjatywach. MRR ³¹czenie inicjatyw promocyjnych ze stronami stawia na klasyczne formy promocji, ale nie www, przedstawianie na konkretnych przy- stroni tak¿e od wprowadzania nowych formu³, k³adach korzyœci wynikaj¹cych z istnienia sposobów informowania opinii publicznej, Funduszy Europejskich, niew¹tpliwie wp³y- grup otoczenia zewnêtrznego. waj¹ na poprawê poziomu percepcji informa- Poprzez projekty konferencyjno-szkole- cji przez odbiorców. niowe MRR dociera do grup odbiorców Mo¿na wiêc stwierdziæ, ¿e na aktualnym o konkretnym profilu zainteresowañ. Z kolei etapie kampania informacyjno-promocyjna konkursy organizowane w ostatnich latach MRR jest prowadzona w sposób wzorcowy dowodz¹, ¿e mo¿liwe jest dotarcie w tej for- dla innych tego typu inicjatyw.

21 Na podstawie informacji udzielonych przez A. Noskowsk¹-Pi¹tkowsk¹… Sympatia dla Dextera

Piotr Mirski

Pleased to meet you Hope you guess my name But whats puzzling youIs the nature of my game. The Rolling Stones Sympathy for the devil

ficjalnie prosimy CBS o wycofanie siê nych mechanizmów, wywo³uje ona coœ, co „Oz planu emisji pierwszego sezonu se- wielu mo¿e wydaæ siê bulwersuj¹ce – sympa- rialu »Dexter« […]. Najwiêkszym jego pro- tiê dla potwora. blemem jest coœ, czego nie usunie jakakolwiek liczba przeróbek: serial nakazuje widzom Dexter Morgan – sympatyzowaæ z seryjnym morderc¹, kibico- metryka urodzenia waæ jego zwyciêstwu, mieæ nadziejê, ¿e nie Drzewo genealogiczne bohatera ma dwa pnie. zostanie zdemaskowany”1 – tymi s³owami Ti- Pierwszy z nich stanowi¹ seryjni zabójcy – ci mothy F. Winter, przewodnicz¹cy amerykañ- prawdziwi, którym poœwiêca siê ksi¹¿ki i stro- skiej Rady Rodziców ds. Telewizji (Parents ny internetowe, oraz ci fikcyjni, bêd¹cy me- Television Council), wyrazi³ swój sprzeciw dialnym echem pierwszych. Szczególnie wobec koncepcji wyprodukowanego przez sta- w USA ciesz¹ siê oni niezwyk³¹ popularnoœci¹, cjê Showtime programu. Wbrew jego ¿ycze- przybieraj¹c¹ czasem kuriozalne rozmiary. Ido- niu pod koniec 2006 r. dosz³o jednak do emi- lem mas sta³ siê Ted Bundy, morderca kobiet, sji, a serial spotka³ siê ze œwietnym odbiorem który, oczekuj¹c w wiêzieniu na wyrok œmier- zarówno publicznoœci, jak i krytyki, co zaowo- ci, dostawa³ dziennie setki listów od wielbicie- cowa³o kolejnymi sezonami – drugim w 2007, lek i w koñcu poœlubi³ swoj¹ dawn¹ wspó³pra- trzecim w 2008, czwartym w 2009, pi¹ty ma cownicê. Wielokrotnie dochodzi³o do tego, ¿e natomiast wystartowaæ na jesieni 2010 r. prawdziwe zdarzenia stawa³y siê inspiracj¹ dla Popularnoœæ postaci Dextera Morgana, filmowców, vide Teksañska masakra pi³¹ me- która pierwszy raz pojawi³a siê na ³amach po- chaniczn¹ nawi¹zuj¹ca do historii Eda Geina. wieœci sensacyjno-kryminalnej Jeffa Lindsaya W jakimœ stopniu zwieñczeniem tej ponu- Demony dobrego Dextera2, nie jest jednak rej fascynacji by³ sukces postaci Hannibala oznak¹ moralnego upadku spo³eczeñstwa. Stoi „Kanibala” Lectera wymyœlonej przez autora za ni¹ bardzo skomplikowana, oparta na anty- krymina³ów Thomasa Harrisa, a spopularyzo- nomiach konstrukcja. Uruchamiaj¹c wiele ró¿- wanej przez filmy Milczenie owiec i Hannibal

1 http://en.wikipedia.org/wiki/Dexter_(TV_series) [dostêp: 20.07.2009]. 2 J. Lindsay [w³aœc.: J.P. Freundlich], Darkly dreaming Dexter. A Novel, New York 2004 (wyd. polskie: Am- ber, Warszawa 2006). 146 Piotr Mirski w re¿yserii Ridleya Scotta. By³ on psychopat¹ zwi¹zane z objêciem przez republikanów w³a- szczególnego rodzaju – zawsze postêpowa³ dzy w USA. Nieprzypadkowo opowiadaj¹cy wed³ug okreœlonego zbioru zasad i specyficz- o stosuj¹cym brutalne metody detektywie nie pojêtego poczucia sprawiedliwoœci. Nigdy Brudny Harry powsta³ za kadencji walcz¹cego w fabule nie pe³ni³ funkcji czarnego charakte- z kontrkultur¹ Richarda Nixona. Do szczegól- ru, pozostawa³ szar¹ eminencj¹ oscyluj¹c¹ na nej eskalacji tego zjawiska dosz³o za czasów granicy dobra i z³a. Rozbudowanie jego posta- konserwatywnych rz¹dów Ronalda Reagana ci pomaga³o ponadto widzom w czêœciowej pragn¹cego odnowiæ wiarê w amerykañskie identyfikacji. Ze swoim demonicznym uœmie- wartoœci. Postulaty te realizowali tytu³owi bo- chem i niezwyk³¹ inteligencj¹ budzi³ mieszan- haterowie takich obrazów, jak Rambo – pierw- kê grozy i fascynacji. sza krew czy Cobra, których dzia³aniem, jak Kolejny pieñ to tradycja zamaskowanych pisze Rafa³ Syska w swoim studium kinowej mœcicieli – w jednej z recenzji bohater zosta³ przemocy, „nie rz¹dzi³ instynkt zabijania, lecz nazwany nawet „morderczym Robin Hoo- imperatyw ochrony w³asnej to¿samoœci, hono- dem”3. W niezwykle d³ugiej historii tego zjawi- ru, przyjaŸni czy spo³ecznego bezpieczeñstwa. ska mo¿na wyró¿niæ dwa typy pobudek spra- Wbrew potocznym s¹dom, nie charakteryzo- wiaj¹cych, ¿e dane osoby dopuszcza³y siê sa- wa³a ich postawa nihilistyczna – przeciwnie: mos¹du. Pierwsza ma swoje Ÿród³o w myœli wydawali siê podporz¹dkowani moralnemu Dostojewskiego oraz Nietzschego i wi¹¿e siê rygoryzmowi, dyktatowi tradycyjnych warto- z tez¹ o istnieniu nadludzi – wybitnych jedno- œci, promuj¹c patriotyzm, religiê czy instytucjê stek stoj¹cych poza moralnoœci¹ i mog¹cych rodziny”4. wbrew niej dokonywaæ czynów dla dobra ludz- koœci. Jej pok³osiem jest olbrzymia galeria bo- Bohater/antybohater haterów komiksów, którzy z racji posiadania Dexter Morgan nosi w sobie cechy wszystkich nadnaturalnych mocy wymierzali sprawiedli- wymienionych wy¿ej typów – seryjnego zabój- woœæ na w³asn¹ rêkê. Drug¹ pobudkê mo¿na cy, dzia³aj¹cego w ukryciu mœciciela oraz „re- uznaæ za anarchistyczn¹ – opiera siê na przeko- publikañskiego” wojownika. W m³odoœci by³ naniu, ¿e system zosta³ zainfekowany przez œwiadkiem brutalnej egzekucji w³asnej matki, z³o: wspomniany Robin Hood walczy³ z drê- co odcisnê³o na nim trwa³e piêtno – pozbawi³o cz¹cym miejscow¹ ludnoœæ szeryfem z Nottin- go emocji, pozostawiaj¹c w ich miejsce powra- gham, misja Zorro by³a skierowana przeciwko caj¹c¹ ¿¹dzê krwi. Przed zamkniêciem w szpi- okrutnemu komendantowi, równie¿ ich kontr- talu psychiatrycznym lub œmierci¹ na krzeœle kulturowi spadkobiercy, Bonnie i Clyde, wy- elektrycznym uratowa³ bohatera jego przybrany bierali ¿ycie poza i wbrew opresyjnemu prawu. ojciec, detektyw Harry Morgan, który nauczy³ Z czasem dosz³o do reinterpretacji drugie- go bezwzglêdnej ostro¿noœci oraz wpoi³ kilka go modelu i wpisania go w zupe³nie inny œwia- moralnych zasad. Najwa¿niejsz¹ z nich by³ za- topogl¹d – wyrzutków zast¹pili silni i bez- kaz odbierania ¿ycia niewinnym ludziom – De- wzglêdni przedstawiciele prawa (policjanci, xter ma prawo zaspokajaæ swoje mroczne ¿¹- ¿o³nierze) decyduj¹cy siê na samos¹d, jednak dze, morduj¹c innych morderców. nie w imiê sprzeciwu wobec systemu, lecz Jego dzia³alnoœæ nabiera szczególnego z powodu jego niewystarczalnoœci wywo³anej znaczenia wobec sytuacji politycznej w USA najczêœciej nadmiern¹ liberalizacj¹. Znacz¹ce towarzysz¹cej emisji serialu – przypad³a ona jest to, ¿e pojawienie siê takich postaci by³o na czas drugiej kadencji George’a W. Busha,

3 R. Owen, „Dexter” is dark humour in shades of gray, www.post-gazette.com/pg/06272/725860-237.stm [do- stêp: 20.07.2009]. 4 R. Syska, Przemoc w kinie lat siedemdziesi¹tych i dziewiêædziesi¹tych, http://artpapier.com/?pid=2& cid=3&aid=1799 [dostêp: 20.07.2009]. Sympatia dla Dextera 147 republikanina, który po zamachu 11 wrzeœnia stosuje ona nieczyste chwyty. Kiedy w wyniku 2001 r. rozpocz¹³ walkê z terroryzmem, aby tocz¹cych siê wewn¹trz Wydzia³u Zabójstw póŸniej, w imiê szerzenia demokracji, wypo- rozgrywek traci stanowisko, postanawia po- wiedzieæ wojnê re¿imowi Saddama Husajna. zbyæ siê swojej nastêpczyni – potajemnie uwo- Próbê usprawiedliwienia takiej polityki mo¿na dzi jej narzeczonego, co doprowadza do za³a- znaleŸæ w wielu amerykañskich produkcjach mania nerwowego i zwolnienia z pracy konku- ostatnich lat – serial 24 godziny oparto na rentki. Do ujawnienia ca³ej intrygi dochodzi emocjonalnym szanta¿u maj¹cym przekonaæ podczas znacz¹cej sceny – Maria, po osi¹gniê- widza, ¿e wobec zagro¿enia nale¿y podejmo- ciu zamierzonego celu, porzuca kochanka, waæ wszelkie mo¿liwe œrodki, a bêd¹cy konty- a w tle widaæ telewizor emituj¹cy program, nuacj¹ dawnego przeboju John Rambo to po- w którym spiker oskar¿a policjê o brak sku- nura fantazja podstarza³ego militarysty o wy¿- tecznego dzia³ania. Trzeba jednak zaznaczyæ, szoœci przemocy nad pacyfizmem. ¿e LaGuerta nigdy nie doczeka³a siê w serialu Dexter w znacznym stopniu realizuje wy- jednoznacznego potêpienia – jej przewinienia pracowany w latach 80. ubieg³ego wieku sche- zrzucane by³y na karb zwyk³ych ludzkich s³a- mat. Jako pracownik policyjnego laboratorium boœci. w Miami pozostaje czêœci¹ systemu, jego dzia- Kiedy na dnie zatoki odkryte zostaje cmen- ³aniami kieruje poczucie sprawiedliwoœci, a do tarzysko ofiar Dextera, a na jaw wychodzi, ¿e akcji wkracza zazwyczaj wtedy, gdy pe³ne luk nale¿¹ do nich zwolnieni z wiêzienia zbrodnia- prawo nie pozwala na nale¿yte ukaranie prze- rze, zabójca zostaje okrzykniêty przez spo³e- stêpców. Do takich sytuacji dochodzi w seria- czeñstwo bohaterem. Podczas telewizyjnych lu regularnie – ich Ÿród³em jest brak dowodów, debat przeciwstawiany jest biernym ludziom zastraszanie œwiadków przez oskar¿onych, na stanowiskach, pada nawet ¿artobliwa pro- machinacje prawników, przepe³nienie w wiê- pozycja, ¿eby zacz¹æ wyp³acaæ mu pensjê zieniach. W jednym z odcinków pada nawet i przydzieliæ s³u¿bowy samochód. W jednym szydercze okreœlenie „florydzki program z³ap z odcinków Morgan znajduje na œcianie graffi- i wypuœæ”. Spo³eczeñstwo z pewnoœci¹ cier- ti zrobione na jego czeœæ – przedstawia ono za- pia³oby z powodu takiego stanu rzeczy, gdyby kapturzonego herosa o przydomku „Mroczny nie Dexter czekaj¹cy na okazjê do wyrówna- Obroñca”. Recepcja dzia³alnoœci bohatera nia rachunków. przez zwyk³ych obywateli spowodowana jest Nie tylko abstrakcyjny system prawny jest przekonaniem, ¿e w³adza nie wype³nia swoich przyczyn¹ koniecznoœci podejmowania takich obowi¹zków. dzia³añ. Wina le¿y równie¿ po stronie samej Dexter nie jest jedyn¹ osob¹ w Miami, policji i pracuj¹cych w niej osób. Jedn¹ z nich która dzia³a tam, gdzie prawo jest bezsilne. jest Maria LaGuerta – szalenie ambitna Laty- Jedna z nich to zastêpca prokuratora general- noska, której w wyniku zbiegu okolicznoœci nego, Miguel Prado, wyznaj¹cy podobne zasa- przypisano zas³ugi partnera, co spowodowa³o dy co bohater, ponadto niebrzydz¹cy siê mor- jej b³yskawiczny awans. Od tego momentu dem, który jest, jego zdaniem, elegancki w po- znalezienie i ukaranie prawdziwego sprawcy równaniu z papierkow¹ robot¹. Wkrótce zosta- przestêpstwa przesta³o dla niej oznaczaæ s³u¿- je wspólnikiem w krucjacie bohatera – podsu- bê wy¿szym wartoœciom, lecz sta³o siê przede wa mu akta kolejnych spraw, wskazuje „cele” wszystkim szans¹ na kolejny zawodowy suk- grasuj¹ce na wolnoœci, z czasem sam zaczyna ces. Podczas œledztwa w sprawie groŸnego se- dokonywaæ egzekucji. Okazuje siê jednak, ¿e ryjnego zabójcy ¿¹dna s³awy LaGuerta po- Miguel nie s³u¿y tak naprawdê sprawiedliwo- chopnie oskar¿a zaginionego stró¿a nocnego, œci, lecz w³asnym interesom – wielokrotnie i¿ jest poszukiwanym zbrodniarzem, mimo w ci¹gu swojej kariery podrzuca³ fa³szywe do- wskazuj¹cego na jego niewinnoœæ materia³u wody, aby doprowadziæ do szybkiego i efek- dowodowego. Ponadto, w walce o stanowisko, townego skazania. Kiedy jego pozycji zagra¿a 148 PiotrJan Kowalski Mirski znana pani adwokat, której klient zosta³ nies³u- swoje cele uœmierca pojedynczo i powoli. Eg- sznie osadzony we wiêzieniu, chce, aby De- zekucjê za ka¿dym razem zamienia w rytua³ – xter j¹ uœmierci³. Proœbê motywuje tym, ¿e dla bezpieczeñstwa morderca rozk³ada w po- przez takich ludzi, jak ona przestêpcy s¹ wy- mieszczeniu ochronn¹ foliê, ustawia na stole puszczani na wolnoœæ. Wobec odmowy Migu- fotografiê osób skrzywdzonych przez ofiarê, el decyduje siê sam zabiæ przeciwniczkê. która le¿y przywi¹zana taœm¹ do sto³u. Po PóŸniej stwierdza, ¿e by³a to kwestia innego krótkiej rozmowie ubrany w fartuch i chroni¹- spojrzenia na s³owo „sprawiedliwoœæ” – USA cy twarz he³m bohater dokonuje naciêcia na jest przecie¿ krajem indywidualistów. Dexter twarzy nieszczêœnika, a póŸniej zabija go szty- odpowiada na to, ¿e nie taki indywidualizm letem lub wiertark¹. Nie ma w tym akcie bra- mieli na myœli ojcowie za³o¿yciele. Odrzuce- wurowej rywalizacji czy pokazu sprawnoœci nie wieloœci interpretacji i przekonanie o ist- fizycznej. Jest tylko ponury mord, przywodz¹- nieniu niepodwa¿alnych racji jest wa¿ne dla cy na myœl oprawców znêcaj¹cych siê nad nie- ideologii serialu. winnymi ludŸmi – podobne obrazy mo¿na by- Chocia¿ na pierwszy rzut oka bohater pe³- ³o znaleŸæ w Guinea Pig i Hostelu. ni tê sam¹ funkcjê co herosi stworzeni w la- Trudno wobec tego odbieraæ Morgana jako tach 70. i 80., miêdzy nimi a Dexterem wystê- szlachetnego obroñcê, skoro jego dzia³anie puje kilka znacz¹cych ró¿nic. Tamci równie¿ jest kodowane w taki sposób. Mo¿na by po- byli traktowani jako psychopaci i wyrzutki, ale chopnie uznaæ, ¿e serial dekonstruuje i wyszy- by³a to tylko subiektywna ocena pewnych dza takie postawy – w koñcu eliminowanie grup spo³ecznych, np. John Rambo po powro- przestêpców jest u bohatera w pierwszej kolej- cie z Wietnamu spotka³ siê z potêpieniem ze noœci umotywowane ¿¹dz¹ mordu. Mimo strony przedstawicieli kontrkultury. Film udo- wszystko pozycja Dextera jako postaci pozy- wadnia³, ¿e ich gniew by³ wyrazem nie- tywnej, dzia³aj¹cej w s³usznej sprawie zostaje wdziêcznoœci wobec ludzi s³u¿¹cych ojczy- utrzymana. S³u¿y temu kilka fabularnych i for- Ÿnie, a grany przez Sylvestra Stallone’a ko- malnych zabiegów. mandos okazywa³ siê nies³usznie zaszczutym wrakiem cz³owieka. W przypadku Dextera nie Natura/kultura ulega w¹tpliwoœci, ¿e jest on socjopat¹ – po- Od Hannibala Lectera bohatera serialu odró¿- mys³ ten stanowi punkt wyjœciowy serialu, nia przede wszystkim jego zgoda na uczestnic- a on sam wielokrotnie przyznaje, ¿e czuje g³ód two w ¿yciu spo³ecznym – w m³odoœci Harry krwi i ¿e obce s¹ mu emocje. nauczy³ go postêpowania wed³ug moralnych Inaczej przedstawia siê równie¿ sposób standardów oraz umiejêtnoœci obchodzenia siê obrazowania przemocy. Rafa³ Syska pisze: z ludŸmi. Pierwszy punkt jego kodeksu „Bohaterowie kina lat osiemdziesi¹tych – brzmia³ „Nie daj siê z³apaæ” i tej wzorem klasycznego westernu – tracili wszel- dyrektywie podporz¹dkowane jest ca³y ¿ycie kie biologiczne atrybuty: zw³aszcza œmieræ za- Dextera. Jako doros³y cz³owiek stara siê on po- bijanych przez protagonistê postaci negatyw- zostaæ lubianym przez otoczenie i nie wyró¿- nych nie mog³a wzbudzaæ jakichkolwiek mo- niaæ siê z t³umu – na co dzieñ przynosi do pra- ralnych w¹tpliwoœci u widza, st¹d te¿ twórcy cy karton p¹czków, którymi czêstuje kolegów, operowali przemoc¹ w sposób mechaniczny mimo braku zainteresowania gr¹, umawia siê i automatyczny, traktuj¹c j¹ w kategoriach z nimi na krêgle, aby uchodziæ za normalnego choreograficznej atrakcji, efektownego zwieñ- – znalaz³ sobie równie¿ dziewczynê, Ritê. czenia opisywanych w filmie konfliktów”5. Jego rozwój na przestrzeni wszystkich sezo- Dexter nie jest jednak maszyn¹ do zabijania, nów podyktowany jest przez coraz wiêksz¹ asy-

5 Tam¿e, s. 3. Sympatia dla Dextera 149 milacjê ze spo³eczeñstwem. Dzieje siê to przede danych wartoœci. Podkreœla to powtarzaj¹cy wszystkim na polu relacji damsko-mêskich. Po- siê w ka¿dym sezonie schemat pozwalaj¹cy na cz¹tkowo zwi¹zek Dextera sprawia wra¿enie rozpatrywanie w kategoriach wyszczególnio- jedynie atrapy – spotkania z partnerk¹ prezentu- nych przez W³odzimierza Proppa, który napi- j¹ siê sztucznie, widzowi towarzyszy poczucie, sa³ w Morfologii bajki: „Prowadz¹c dalej na- ¿e bohater spe³nia jedynie przykry obowi¹zek, sze obserwacje mo¿emy ustaliæ, ¿e jakkolwiek brak mu jakiegokolwiek zaanga¿owania. Zna- ró¿norodni s¹ bohaterowie bajki, to czêsto cz¹ce jest to, ¿e tych dwoje nie utrzymuje sto- czyni¹ to samo. Sam sposób realizacji funkcji sunków seksualnych – eksm¹¿ Rity bi³ j¹ stanowi wartoœæ zmienn¹. […] Funkcja zaœ ja- i gwa³ci³, co skutecznie zniechêci³o dziewczynê ko taka jest wartoœci¹ sta³¹. Dla badañ nad baj- do cielesnych kontaktów. Sytuacja ta jest na rê- k¹ wa¿ne jest, co robi¹ bohaterowie bajki, pro- kê Dexterowi – on sam uwa¿a zbli¿enie za coœ blem zaœ, kto i jak czyni – to ju¿ sprawa badañ poni¿aj¹cego. „Wybra³em j¹, poniewa¿ by³a tak podrzêdnych”6. W serialu omawian¹ funkcjê samo uszkodzona jak ja” – mówi o swojej part- stanowi zaoferowanie Dexterowi wyboru, da- nerce. Punkt wyjœciowy ich zwi¹zku potwier- nie mu mo¿liwoœci wyrwania siê z ram opre- dza jedynie socjopatiê bohatera. syjnego spo³eczeñstwa. W pierwszym sezonie Z biegiem akcji, wbrew temu, co deklaruje robi to biologiczny brat bohatera, Brian, maj¹- sam Morgan, dochodzi do jego zaanga¿owania cy ten sam co on baga¿ doœwiadczeñ, z t¹ ró¿- emocjonalnego – zaczyna regularne uprawiaæ nic¹, ¿e nikt nie pomóg³ mu w asymilacji. Zo- seks z Rit¹, ma œwietne relacje z jej dzieæmi sta³ przez to psychopatycznym morderc¹ nie- z poprzedniego ma³¿eñstwa. Kiedy by³y m¹¿ respektuj¹cym ¿adnych praw. Wci¹ga on Mor- zostaje wypuszczony z wiêzienia i zaczyna j¹ gana w grê – w czasie jej ostatniego „etapu” nachodziæ, bohater staje w obronie partnerki. bohater dostaje mo¿liwoœæ zabicia swojej Podczas k³ótni z nim, w afekcie pozbawia go przyrodniej siostry, Debry. Ma to znaczenie przytomnoœci, a póŸniej podrzuca mu narkoty- symboliczne, urasta bowiem do rangi wyboru ki i napuszcza na niego policjê, co skutkuje miêdzy natur¹ a kultur¹. Dexter decyduje siê powrotem do zak³adu karnego. na tê drug¹ i uœmierca Briana bêd¹cego jedy- Do kulminacji dochodzi w trzecim sezonie. nym cz³owiekiem, przy którym mo¿e byæ so- Ju¿ na jego pocz¹tku okazuje siê, ¿e Rita jest b¹. W drugim sezonie omawian¹ funkcjê pe³ni w ci¹¿y. Dexter, chc¹c stan¹æ na wysokoœci za- Lila – niezrównowa¿ona kobieta i kochanka dania, postanawia oœwiadczyæ siê jej, czego Dextera. I tym razem postêpuje on tak samo – konsekwencj¹ jest koniecznoœæ przejœcia przez zamiast osoby widz¹cej i akceptuj¹cej jego ci¹g rytua³ów, które poprzedzaj¹ za³o¿enie w³a- ciemn¹ stronê, wybiera Ritê. W trzecim sezo- snej komórki spo³ecznej – przygotowania do nie alternatyw¹ staje siê Miguel Prado oferuj¹- wesela, ustalenie listy goœci, zakup pierœcionka, cy ¿ycie bez kodeksu i eliminowanie ludzi we- wieczór kawalerski, wreszcie sam¹ ceremoniê d³ug w³asnego uznania – pozostanie bohatera œlubn¹. Przypomina to kolejne stopnie inicjacji, przy swoich zasadach równa siê jego œmierci. maj¹cych prowadziæ do ostatecznego wcielenia Ciekawe jest to, ¿e ka¿da z tych postaci ma w szeregi zbiorowoœci. Prymat amerykañskiej ciemne w³osy oraz tak¹¿ karnacjê. Stoj¹ca po rodziny zostaje przez to podkreœlony niezwykle drugiej, jasnej stronie Rita jest natomiast blon- dobitnie – w koñcu nie mo¿e uciec od niego na- dynk¹. wet psychopatyczny morderca. Wybór Dextera czyni go podmiotem, Wybór ten nie jest oparty na cynizmie bo- o którym Freud pisa³ w Kulturze jako Ÿródle hatera, ale na jakimœ podskórnym, nieuœwia- cierpieñ: „W skrajnej formie polega to na tym, domionym w pe³ni przekonaniu o wy¿szoœci ¿e cz³owiek – jak naucza wschodnia m¹droœæ

6 W. Propp, Morfologia bajki, Warszawa 1976, s. 58. 150 Piotr Mirski

¿yciowa i praktykuje joga – poskramia popê- dzieciñstwo retrospekcji widzimy, jak Harry dy”7. Podporz¹dkowuj¹c siê kodeksowi, Dex- przygotowuje go do wizyty u psychologa, ka- ter nie tylko zachowuje kontrolê nad swoimi ¿¹c mu za ka¿dym razem odpowiadaæ na pyta- morderczymi popêdami, ale u¿ywa ich do uty- nia inaczej, ni¿ myœli. Wynik testu poœwiad- litarnych celów. Odtwarzaj¹cy jego rolê Mi- czaj¹cy zdrowie psychiczne Dextera staje siê chael C. Hall w jednym z wywiadów powie- dowodem na to, ¿e uczestnictwo w ¿yciu pu- dzia³ o nim: „Myœlê, ¿e to czêœæ mojej pracy – blicznym oparte jest na k³amstwie. pomimo tego, ¿e gram postaæ twierdz¹c¹, ¿e Chocia¿ serial zasiewa pewne w¹tpliwoœci ma zamkniête serce, muszê otworzyæ moje co do s³usznoœci postêpowania bohatera, to nie serce na niego. Im wiêcej Dexter uczy siê o so- potwierdza ich. Udaj¹cy przyk³adnego partne- bie, tym wiêcej ja uczê siê o nim, tym wiêk- ra, przyjaciela i pracownika morderca rzadko szym darzê go uczuciem, tym wiêkszy respekt skar¿y siê na swoje ¿ycie osobiste, szczególnie mam dla niego. Wszyscy mamy swoj¹ ciemn¹ w dalszych sezonach, i nie bez powodu podej- stronê. Jego jest tak przera¿aj¹ca, jak tylko muje siê obrony swego ¿ycia rodzinnego. mo¿na sobie wyobraziæ, ale on bierze za ni¹ Wszystko to czyni go bohaterem nadaj¹cym odpowiedzialnoœæ. Podziwiam go za to”8. Sa- siê do zaakceptowania nawet przez konserwa- mokontrola i podporz¹dkowanie – to czyni tywn¹ publicznoœæ. Pomagaj¹ w tym urucha- Dextera bohaterem pozytywnym. miane przez serial mechanizmy projek- Trzeba jednak zaznaczyæ, ¿e serial równie¿ cji–identyfikacji. problematyzuje kwestiê socjalizacji. Pokazuje to ju¿ sama czo³ówka, w której widzimy boha- Sympatia/antypatia tera podczas codziennych czynnoœci – golenia, Znacz¹ce dla odbioru postaci Dextera, szcze- gotowania, ubierania siê. W tym wypadku ru- gólnie w przypadku osób obeznanych z seriala- tynowe zajêcia nabieraj¹ dwuznacznego zabar- mi, jest to, ¿e gra go Michael C. Hall, aktor wienia. Przygotowywanie oraz spo¿ywanie przedtem znany g³ównie z Szeœciu stóp pod zie- œniadania budzi skojarzenia z mordem – miêso mi¹, gdzie wcieli³ siê w homoseksualistê. To jest gwa³townie krojone, sok tryska na boki skojarzenie pozwala rozpatrywaæ ciemn¹ stro- z pomarañczy, ketchup przypomina krew, co nê bohatera w kategoriach mniej dos³ownych, pokazuje, ¿e sprawy pozornie zwyczajne mog¹ metaforycznych. Zarówno homosek-sualista, mieæ ciemn¹ stronê. Poczucie to wzmacniaj¹ jak i psychopatyczny morderca reprezentuj¹ plakaty reklamuj¹ce serial – na jednym z nich Innego, który, u¿ywaj¹c queerowej nomenkla- widaæ zadumanego Dextera z brod¹ opart¹ na tury, musi wci¹¿ ukrywaæ siê w szafie, przez co d³oni. Rêka ta nie nale¿y jednak do niego – jest mo¿e budziæ wspó³czucie. Pomagaj¹ w tym sina, prawdopodobnie odci¹³ j¹ jednej ze swo- równie¿ gra oraz aparycja Halla – intrower- ich ofiar. Drugi plakat przedstawia szeroko tycznego, trochê niezdarnego rudzielca. uœmiechniêtego bohatera. Po dok³adniejszym Niezwykle wa¿ne dla identyfikacji z Dex- przyjrzeniu siê mo¿na dostrzec na jego twarzy terem jest uczynienie osi¹ serialu jego wewnê- maleñkie plamki – rozpryœniêt¹ krew. trznego monologu. Z jednej strony poznanie Dwuznaczne podejœcie do norm spo³ecz- myœli oraz uczuæ bohatera tworzy trwa³¹ wiêŸ nych prezentuj¹ równie¿ niektóre serialowe z widzem, z drugiej zaœ pozwala na niemal¿e wydarzenia. Dexter czêsto ironicznie komen- ca³kowite zracjonalizowanie jego dzia³añ – za tuje codzienne rytua³y, w których musi wzi¹æ zbrodniami i k³amstwami Dextera stoi logika, udzia³, np. swoje oœwiadczyny nazywa teat- nie dzia³a on w szale, potrafi dok³adnie wyt³u- rzykiem. W jednej z przedstawiaj¹cych jego maczyæ ka¿dy swój krok. Szczytem manipula-

7 Z. Freud, Kultura jako Ÿród³o cierpieñ, [w:] tego¿, Pisma spo³eczne, Warszawa 1998, s. 176. 8 M.C. Hall, Dexter Season 2, [rozm.] craveonline, www.craveonline.com/entertainment/tv/article/dexter-sea- son-2-michael-c-hall-interview-65323 [dostêp: 20.07.2009]. Sympatia dla Dextera 151 cji s¹ momenty, w których argumentuje oszu- mu, natomiast serial wymaga, ¿eby pamiêtaæ stwa trosk¹ o bliskich, np. wiêzi policjanta, wszystko, co dzia³o siê w fabule dwunastu od- który pozna³ jego prawdziw¹ to¿samoœæ, po- cinków rozrzuconych na przestrzeni trzech niewa¿ wyjawienie jej ogó³owi zniszczy³oby miesiêcy. To jedno z kluczowych zagadnieñ ¿ycie jego siostrze i narzeczonej. W jakimœ dla telewizyjnej, narracyjnej z³o¿onoœci: za³o- stopniu asymilacja bohatera ze spo³eczeñ- ¿enie, ¿e widz jest na tyle mocno zaanga¿owa- stwem jest mechanizmem obronnym, kochaj¹- ny, i¿ potrafi posk³adaæ w ca³oœæ narracjê pro- cy go ludzie staj¹ siê swojego rodzaju zak³a- wadzon¹ przez miesi¹ce i lata”9. Odkrywanie dnikami – ka¿dy cios wymierzony w Dextera powi¹zañ wewn¹trz fabu³y serialu przykuwa trafi równie¿ w nich. Zak³adnikami s¹ równie¿ uwagê widza do akcji, utrudniaj¹c refleksjê na widzowie. temat rz¹dz¹cej nim ideologii oraz stosowa- Na wiêksz¹ akceptacjê poczynañ postaci nych przez twórców manipulacji. pozwala równie¿ gatunkowy eklektyzm seria- Skutecznoœæ tego zabiegu potwierdza lek- lu. Chocia¿ jego trzonem jest krymina³, to czê- tura anglojêzycznych forów internetowych po- sto odbiega on w stronê komedii. Pe³no jest tu- œwiêconych Dexterowi. Na jednym z nich10 taj scenek z ¿ycia codziennego na posterunku, mo¿na znaleŸæ dyskusjê poœwiêcon¹ trzecie- który zaludniaj¹ niezwyk³e indywidua – od mu sezonowi – brakuje tam wnikliwszego melancholijnych Latynosów po bêd¹cych i krytycznego spojrzenia. U¿ytkowników amatorami pornografii Azjatów. Humory- przede wszystkim zajmuje rozwój fabu³y – styczny rys ma tak¿e tytu³owy bohater – nie wyra¿aj¹ zachwyt nad kolejnymi zwrotami ak- tylko czêsto jest wik³any w ró¿ne obyczajowe cji i spekuluj¹ na temat dalszych losów po- intrygi, ale i jego mordy s¹ przedstawiane szczególnych postaci. Sid³a emocjonalnego z przymru¿eniem oka. Wra¿enie to wywo³uj¹ zaanga¿owania trzymaj¹ ich tak mocno, ¿e ironiczne komentarze Dextera oraz muzyka – trudno im wydobyæ siê poza warstwê tekstual- zdarza siê, ¿e scenom egzekucji towarzysz¹ n¹. Widoczny w internecie odzew na serial po- kubañskie rytmy. Postaæ zabójcy szczególnie kazuje, ¿e tak¿e inne stosowane przez twór- „rozmiêkczaj¹” familijne wstawki prezentuj¹- ców strategie okaza³y siê skuteczne. Na stronie ce jego zabawy z synkiem oraz córeczk¹ Rity. za³o¿onego na portalu artystycznym deviant- Okazuje siê, ¿e cz³owiek okrzykniêty przez art.com fanklubu Dextera11, oprócz standardo- media „RzeŸnikiem z Zatoki” nawi¹zuje wych grafik przedstawiaj¹cych bohatera œwietny kontakt z dzieæmi. Kiedy odwiedza je ochlapanego krwi¹, mo¿na znaleŸæ równie¿ z kartonem ciastek, ¿artuje i opowiada im hi- pracê, na której mordercy wyrastaj¹ z pleców storie, widzowi stawiane jest pytanie bêd¹ce anielskie skrzyd³a. Tak¿e wypowiedzi na fo- sednem serialu: czy mo¿na uznaæ takiego cz³o- rach potwierdzaj¹, ¿e Dexter jawi siê odbior- wieka za z³ego? com jako postaæ budz¹ca sympatiê oraz zrozu- W udzieleniu pozytywnej odpowiedzi po- mienie. zwala mechanizm narracyjny, który Jason Mit- Ciekawe jest natomiast to, ¿e pewien sprze- tel omawia w tekœcie Dexter and emotional ciw polskiej publicznoœci wywo³a³y podjête od complexity: „Tak jak w »Szóstym zmyœle«, drugiego sezonu próby ucz³owieczania bohate- kiedy odkrycie prawdy poci¹ga za sob¹ seriê ra. Dowodz¹ tego znalezione w internecie po- flashbacków, dane momenty nabieraj¹ nowego sty: „Sezon 3 jest chyba najgorszy ze wszyst- znaczenia. W filmie narracja kaza³a widzowi kich, szczerze mówi¹c, mo¿na powiedzieæ, ¿e przypomnieæ sobie to, co widzia³ godzinê te- nawet taki lightowy w porównaniu do poprze-

9 J. Mittel, Dexter and emotional complexity, http://justtv.wordpress.com/2009/01/14/dexter-and-emotional- complexity/ [dostêp: 20.07.2009]. 10 http://hometheaterforum.com/forum/thread/276927/dexter-season3/120 [dostêp: 20.07.2009]. 11 http://dexter-morgan.deviantart.com [dostêp: 20.07.2009]. 152 Piotr Mirski dnich. Dexter staje siê bardziej ludzki i jak dla jest nakazywany, ale sugerowany. Dexter po- mnie traci swój urok z sezonu 1 i 2. […] Dexter zostawia widzowi kilka furtek pozwalaj¹cych ‘dziwak’ z pierwszego sezonu podoba³ mi siê na alternatywn¹ interpretacjê. Dotyczy to nie bardziej ni¿ ‘miêtki’ z trzeciego”12. „Druga se- tylko stosunku do samego bohatera, ale tak¿e ria by³a OK, chocia¿ traci³a (IMO) podstawo- innych spraw, czêsto maj¹cych zasiêg spo³ecz- we atuty pierwszej, czyli œwie¿oœæ i brak uczuæ ny. Pierwszy przyk³ad – w trzecim sezonie Ri- Dextera. W drugiej serii Dex zaczyna tak jakby ta nie decyduje siê ostatecznie na aborcjê, na- odczuwaæ. Ale jest to o tyle fajnie rozwi¹zane, tomiast Morgan ulega namowom swojej cho- ¿e fakt ten rozwala jego ¿ycie, mimo ¿e kiedyœ rej na raka przyjació³ki prosz¹cej go o skróce- tylko o tym marzy³. Teraz liczê na dobry trzeci nie jej cierpieñ. Drugi przyk³ad – serial nie sezon, ale wydaje mi siê, ¿e nie nale¿y d³u¿ej prezentuje jednoznacznego stosunku wobec ci¹gn¹æ tego serialu.”13 mniejszoœci etnicznych, które maj¹ swoich re- Mimo pojedynczych oznak niezadowolenia prezentantów zarówno po dobrej, jak i z³ej serial wci¹¿ cieszy siê popularnoœci¹: powsta³ stronie. czwarty sezon, który kontynuowa³ w¹tek ro- Powodem tej Bachtinowskiej „dialogicz- dzinny, a na emisjê czeka seria pi¹ta. Utrzymu- noœci” jest fakt, ¿e Dextera wyprodukowano je siê równie¿ sympatia, jak¹ niezmiennie pu- u schy³ku rz¹dów Busha, a trzeci sezon wye- blika darzy postaæ mordercy z Miami. mitowano w ostatnich miesi¹cach jego kaden- cji, dziêki czemu serial zawiera zapowiedŸ Podsumowanie nadchodz¹cych w USA zmian. Z pewnoœci¹ Zarzuty wobec Dextera s¹ tylko w czêœci s³u- stanowi to równie¿ potwierdzenie tez posta- szne – owszem, serial z jednej strony zmusza wionych przez Horece’a M. Newcomba i Pau- widza do kibicowania mordercy, ale z drugiej la M. Hirscha w tekœcie Telewizja jako forum staje siê to mo¿liwe dziêki serii zabiegów czy- kultury: „Jako najwa¿niejsze medium kultury ni¹cych postaæ znacznie bardziej przystêpn¹, ³a- telewizja prezentuje czêœciej wieloœæ znaczeñ godn¹, poprawn¹ politycznie. Wobec tego po- ni¿ jeden monolityczny, dominuj¹cy punkt wi- zostawanie po jego stronie to¿same jest z pozo- dzenia. Czêsto koncentruje siê na naszych po- stawaniem po stronie wiary w niezmienny sy- wszednich troskach i najg³êbszych dylema- stem moralny, rodzinê i cywilizacjê. Zazwyczaj tach. Nasze tradycyjne pogl¹dy – zarówno cia- w pochodz¹cych z USA produkcjach cen¹ za sne, zachowawcze, reakcyjne, jak i szersze, mo¿liwoœæ identyfikacji z czarnym charakterem swobodniejsze, postêpowe – s¹ w telewizji po- by³o jego fina³owe ukaranie. Tutaj tê koniecz- ruszane, analizowane, podtrzymywane i mo- noœæ znosi sama konstrukcja bohatera. dyfikowane”14. Jest to bardzo optymistyczna Mimo wszystko w serialu wystêpuje sporo konkluzja, szczególnie, ¿e mo¿na do niej dojœæ napiêæ, co sprawia, ¿e ostateczny odbiór nie tak¿e pod wp³ywem serialu o mordercy.

12 magdaleszczynska, www.filmweb.pl/topic/1167650/1-sezon+wr%C4%99cz+perfekcyjny%2C2sezon+re- fleksyjny%nadal+dobry.html [dostêp: 20.07.2009]. 13 nosiwoda, www.fantastyka.pl/forumfantastyki/viewtopic.php?f=6&start=0 [dostêp: 20.07.2009]. 14 P. M. Hirsch, H.M. Newcomb, Telewizja jako forum kultury, [w:] Pejza¿e audiowizualne. Telewizja – wideo – komputer, Kraków 1997, s. 95. Sprawozdania z konferencji

Reports from conferences

Sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Nowe media – polityka, kultura, społeczeństwo”, Toruń, 22–23 kwietnia 2010 roku

Marta Dorenda−Zaborowicz

gólnopolska Konferencja Naukowa „No- Myœl przedmówcy kontynuowa³ prof. Piotr Owe media – polityka, kultura, spo³eczeñ- Kowalski (Uniwersytet Wroc³awski), porusza- stwo” zosta³a zorganizowana przez Katedrê j¹c zagadnienie sprzecznoœci antropologii me- Dziennikarstwa i Komunikacji Spo³ecznej diów. Dr hab. Jerzy Biniewicz, równie¿ repre- Wydzia³u Politologii i Studiów Miêdzynaro- zentuj¹cy oœrodek wroc³awski, wraz z prof. dowych Uniwersytetu Miko³aja Kopernika Jackiem Sobczakiem (Uniwersytet im. Adama w Toruniu. Patronat honorowy nad konferen- Mickiewicza w Poznaniu) analizowali tematy- cj¹ obj¹³ Prezydent Miasta Torunia, a patronat kê dziennikarstwa internetowego – pierwszy medialny – istotny w przypadku rozwa¿añ do- z referentów krytycznie odniós³ siê do tabloi- tycz¹cych nowych œrodków przekazu – rozto- dyzacji dyskursu medialnego, charakteryzuj¹c czy³y zarówno redakcje reprezentuj¹ce media go w kontekœcie pragmatyki, struktury i jêzy- tradycyjne, takie jak Radio ZET czy lokalna ka portali internetowych. Prof. Sobczak poru- „Gazeta Pomorska”, jak i przedstawiciele me- szy³ z kolei zagadnienie relacji miêdzy pra- diów internetowych: Onet.pl, portal spo³ecz- wem do informacji a obowi¹zkiem dziennika- noœciowy Moje Miasto czy Wiadomoœci24.pl. rza, wyraŸnie podkreœlaj¹c brak unormowañ Patronat medialny sprawowa³a równie¿ tele- dotycz¹cych dziennikarstwa internetowego wizja – zgodnie z myœl¹ przewodni¹ spotkania w polskim prawodawstwie. Sesjê zamknê³a – internetowa, zwi¹zana z Uniwersytetem: dyskusja, w której istotnym w¹tkiem sta³a siê UMK TV. kwestia istnienia (lub nie) odrêbnego zjawi- Goœci przywitali: prof. dr hab. Marek Je- ska, zwanego dziennikarstwem internetowym, ziñski – kierownik Katedry Dziennikarstwa zw³aszcza w obliczu jakoœci treœci publikowa- i Komunikacji Spo³ecznej oraz przedstawicie- nych w sieci. le Urzêdu Miasta. Zaprezentowano tak¿e krót- Rozmowy, prowadzone w kuluarach pod- ki film, przedstawiaj¹cy starania Torunia czas przerwy, stanowi³y wprowadzenie do ko- o zdobycie miana Europejskiej Stolicy Kultu- lejnej sesji. Podczas pierwszej z sesji panelo- ry w 2016 r. Pierwszy dzieñ obrad rozpoczê³a wych dyskutowano o tym, czy i w jakim za- sesja plenarna, poœwiêcona ogólnym zagad- kresie nowe media stanowi¹ wyzwanie dla nieniom mediatyzacji spo³eczeñstwa oraz ros- mediów tradycyjnych. Temu w³aœnie zaga- n¹cego zasiêgu nowych mediów w sferze pu- dnieniu poœwiêci³ swoje wyst¹pienie dr Marek blicznej. Prof. Janusz Golinowski (Uniwersy- Graszewicz (Uniwersytet Wroc³awski). Kolej- tet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy) wy- ni prelegenci skupili siê na konkretnych przy- powiedzia³ siê na temat nowych mediów jako k³adach ewolucji mediów tradycyjnych w kie- narzêdzia konstruowania to¿samoœci indywi- runku nowych mediów, analizuj¹c przypadki dualnej i grupowej spo³ecznoœci sieciowej. internetowych kana³ów telewizyjnych, rodz¹- 156 Marta Dorenda-Zaborowicz cego siê fenomenu telewizji mobilnej oraz technologicznej, jak i w zakresie spo³ecznego przewiduj¹c drogi rozwoju telewizyjnej rekla- odbioru tego zjawiska. my politycznej w dobie internetu. Rozwa¿ano Pierwszy dzieñ rozwa¿añ zakoñczy³ burz- tak¿e kwestiê relacji prasy tradycyjnej w od- liwy panel dyskusyjny praktyków, którzy za- niesieniu do sieciowej, dokonuj¹c analizy ga- stanawiali siê „czy politycy »czuj¹« Internet”. tunkowej portali internetowych gazet codzien- Przedstawiciele ró¿nych mediów, w tym me- nych, proponuj¹c typologiê wersji interneto- diów stricte elektronicznych, debatowali nad wych dzienników opiniotwórczych, jak i nowe sposobami wykorzystania sieci w marketingu formy publicystyki na przyk³adzie tygodników politycznym oraz w codziennej pracy polity- opinii, takich jak „Polityka”, „Wprost” czy ków. Wspominano tak o portalach spo³eczno- „Newsweek”. O nowym znaczeniu ciszy me- œciowych, platformach mikroblogowych, jak dialnej mówi³a dr Agnieszka Janiak (Dolno- i o klasycznej ju¿ poczcie elektronicznej, lecz œl¹ska Szko³a Wy¿sza we Wroc³awiu), dr Li- równie¿ mobilnym dostêpie do internetu. Kon- dia Pokrzycka (Uniwersytet Marii Curie-Sk³o- kluduj¹c, stopieñ wykorzystania internetu dowskiej) przedstawi³a zagadnienie inwestycji przez polskich polityków oceniono nisko, œwiatowych koncernów medialnych w interne- w przeciwieñstwie do zaanga¿owania poli- cie. Polemizuj¹c z prof. Sobczakiem, dr Kari- tycznego polskich internautów. na Stasiuk-Krajewska (Uniwersytet Wroc³aw- Panele drugiego dnia obrad poœwiêcono ski) przeanalizowa³a kwestiê to¿samoœci nowym mediom w polityce oraz kulturze. wspó³czesnego dziennikarza w kontekœcie roz- W kontekœcie politycznego wykorzystania woju internetu. internetu dyskutowano o mo¿liwoœciach, jakie Kolejn¹ czêœæ pierwszego panelu rozpoczê- oferuje on w zakresie kreowania wizerunku ³a prezentacja mo¿liwoœci nowych mediów polityka oraz prowadzenia kampanii wybor- w kontekœcie praktycznym – £ukasz Broni- czych. Odwo³ywano siê tu do przyk³adów pol- szewski (Fundacja Stabilo) omówi³ zagadnienie skich, jak i do klasycznej ju¿ kampanii Bara- budowania spo³eczeñstwa obywatelskiego za cka Obamy. Poruszono równie¿ niezwykle poœrednictwem miejskiego portalu spo³eczno- wa¿kie dla wspó³czesnych strategii politycz- œciowego, natomiast przedstawiciele Urzêdu nych kwestie marketingu miêdzywyborczego, Miasta zaprezentowali sposoby wykorzystania czyli sta³ego utrzymywania poparcia dla danej nowych mediów w strategiach promocyjnych partii i jej czo³owych przedstawicieli. Miejskiej Instytucji Kultury Toruñ 2016. Dalsza Odnosz¹c siê do relacji miêdzy nowymi czêœæ obrad dotyczy³a g³ównie zagadnieñ pra- mediami a kultur¹, poruszano liczne aspekty wnych, zwi¹zanych z nowymi mediami, zarów- zwi¹zków literatury i internetu – od nowych no w œwietle regulacji miêdzynarodowych, jak mo¿liwoœci tworzenia literatury piêknej, po- i krajowych. Analizowano równie¿ kwestiê wy- przez krytykê literack¹ w sieci, a¿ do przedsta- kluczenia cyfrowego osób z niepe³nosprawno- wienia zbiorów kultury europejskiej w formie œciami, a w kontekœcie niepe³nego dostêpu do cyfrowej. Omawiano równie¿ wp³yw nowych internetu poruszono równie¿ kwestiê ograni- mediów na kulturê muzyczn¹, telewizyjn¹ czeñ stosowanych w tym zakresie na Bia³orusi. oraz filmow¹, przytaczaj¹c choæby fenomen Panel drugi poœwiêcono relacjom miêdzy amatorskich zwiastunów filmowych. Wœród nowymi mediami a nowoczesnym spo³eczeñ- zagadnieñ kultury popularnej w nowych me- stwem. Prelegenci skupiali siê na wp³ywie ser- diach nie mog³o zabrakn¹æ równie¿ sportu – wisów spo³ecznoœciowych na ró¿nego typu in- poruszono kwestiê obszarów granicznych wy- terakcje spo³eczne: zaanga¿owanie obywateli, darzenia medialnego na przyk³adzie meczu ich mobilizacjê do dzia³añ lokalnych, a tak¿e pi³karskiego, a tak¿e zaprezentowano sposób w sektorze pozarz¹dowym. Obszernie analizo- wykorzystania nowych mediów do promocji wano równie¿ zagadnienie zwi¹zków sieci „czarnego sportu”, jakim jest speedway, czyli z terroryzmem – zarówno na p³aszczyŸnie popularny ¿u¿el. Sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Nowe media – polityka… 157

Formalnego zakoñczenia konferencji do- ■ dr Magdalena Przybysz-Stawska (U£) – kona³ prof. dr hab. Marek Jeziñski. Kwietnio- Tradycja i nowoczesnoœæ czwartej w³adzy we spotkanie w Toruniu by³o czwart¹ ju¿ edy- (na przyk³adzie tygodników opinii: „Poli- cj¹ konferencji „Nowe media”. Z roku na rok tyki”, „Wprost”, „Newsweeka”) skupia ona przedstawicieli coraz to nowych ■ dr Lidia Pokrzycka (UMCS) Inwestycje dziedzin nauki, poszerzaj¹c spektrum rozwa- œwiatowych koncernów medialnych w In- ¿añ i zyskuj¹c na presti¿u. Okazuje siê, ¿e ba- ternecie dania nad nowymi mediami prowadzone s¹ na ■ dr Karina Stasiuk-Krajewska (UWr) wielorakich p³aszczyznach, od literatury po Dziennikarstwo internetowe – o to¿samo- stosunki miêdzynarodowe. Interdyscyplinar- œci wspó³czesnego dziennikarza noœæ konferencji stanowi jej niew¹tpliw¹ zale- ■ mgr Ma³gorzata Adamik (UMCS) Telewi- tê, przyczyniaj¹c siê do zwiêkszenia ró¿norod- zyjna reklama polityczna w dobie Internetu noœci prezentowanych zagadnieñ, co z kolei ■ dr Agnieszka Janiak (DSW) O nowym zna- przysparza jej zainteresowanych odbiorców. czeniu ciszy medialnej ■ mgr Switlana Travinska (UAM) Nowe me- dia w œwietle miêdzynarodowych regulacji Lista wyg³oszonych referatów: prawnych ■ dr Witold Sobczak (UAM) Zabezpieczenie Sesja plenarna powództwa w sprawach o ochronê dóbr ■ prof. Janusz Golinowski (Uniwersytet Ka- osobistych – tarcza przed naruszeniem zimierza Wielkiego w Bydgoszczy – godnoœci i prywatnoœci UKW) Nowe media jako narzêdzie kon- ■ dr Ksenia Kakareko (UAM) Przekszta³ce- struowania to¿samoœci indywidualnej nia systemu medialnego Bia³orusi i grupowej spo³ecznoœci sieciowej ■ dr Magdalena Krzy¿anowska (UMK) Dla- ■ prof. Piotr Kowalski (UWr) Sprzecznoœci czego TUTAJ nie zawsze powinno znajdo- antropologii mediów waæ siê tutaj ■ dr hab. Jerzy Biniewicz (UWr) Tabloidyza- ■ mgr Anna Pokorska (UMK) Nowe media cja dyskursu medialnego – strony portali a edukacja internetowych (pragmatyka, struktura, jê- ■ mgr Agnieszka Seku³owicz (DSW) Inter- zyk) net miejsce NIE dla ka¿dego – cyberwyklu- ■ prof. Jacek Sobczak (UAM) Prawo do in- czenie osób z niepe³nosprawnoœciami formacji a obowi¹zek dziennikarza ■ dr Dominik Lewiñski (UWr) Gatunki no- womedialne Panel 1: Nowe media jako wyzwanie dla ■ Micha³ Gulik (UJ) Il n’y a pas de hors- mediów tradycyjnych réclame? Reklama jako przestrzeñ oporu ■ dr Marek Graszewicz (UWr) – Rewolucja i ewolucja. Czy nowe media stanowi¹ kon- Panel 2: Nowe media a nowoczesne spo³e- kurencjê dla mediów masowych? czeñstwo ■ dr Agnieszka Wêgliñska (Dolnoœl¹ska ■ mgr Maciej Kopyciñski (UMK) Spo³eczeñ- Szko³a Wy¿sza we Wroc³awiu – DSW) Te- stwo sieciowe – miêdzy biernoœci¹ a zaan- lewizja mobilna – próba systematyzacji ga¿owaniem zjawiska ■ mgr Anita Zbieg (UWr) Obserwacja wp³y- ■ dr Anna Tereszkiewicz (UJ) Analiza ga- wu funkcjonalnoœci serwisów spo³eczno- tunkowa portali internetowych gazet co- œciowych na interakcje spo³eczne z per- dziennych spektywy analizy sieciowej ■ dr Rados³aw Sajna (UKW) Dzienniki opi- ■ dr Filip Pierzchalski (UAM) Obywatel mo- niotwórcze on-line – typologia w ujêciu nitorialny a rozwój nowoczesnego zaanga- globalnym ¿owania i kontroli spo³ecznej 158 Marta Dorenda-Zaborowicz

■ dr Jakub Nowak (UMCS) Glokalna e-mo- ■ mgr Filip Go³êbiewski (UMK) „Si³a przy- bilizacja: (naprawdê) nowe media narzê- krywki”. O dyskursywnej mocy zarz¹dza- dziem obywatelskiej mobilizacji nia przestrzeni¹ internetow¹ ■ mgr Marta Dorenda (UMK) Join the cause ■ dr Micha³ Kaczmarczyk (UŒ) Misja lokal- – obywatelskoœæ na Facebooku nego portalu internetowego na przyk³adzie ■ dr Mi³osz Babecki (UWM) Terrorgames. serwisu e-sosnowiec.pl Symplifikacja wizerunku terrorysty w œro- ■ mgr £ukasz Scheffs (UAM) Wybory do Par- dowisku gier internetowych lamentu Europejskiego i kultura Web 2.0 ■ mgr Bo¿ena Brzostowska (UWM) www.ta- ■ dr Rados³aw Sojak (UMK) Pytania o auto- libanfun. Ludyczne rekontekstaualizacje nomiê i pluralizm dyskursu publicznego wobec propagandy fundamentalistów is- w Internecie. Na przyk³adzie prasowej i in- lamskich ternetowej dyskusji o filmie „Towarzysz ■ mgr Bogus³aw Wêgliñski (DSW) Nowe genera³” media wobec zagro¿eñ terroryzmem ■ Wojciech Walczak (UMK) Kaczyñski i Tusk przed komisj¹ hazardow¹: porówna- Panel 3: Nowe media w polityce nie stronniczoœci relacji oraz polityk ekspo- ■ dr Anna Leszczuk-Fiedziukiewicz (Uni- zycji przes³uchañ pomiêdzy najpopular- wersytet w Bia³ymstoku – UwB) – Internet niejszymi polskimi portalami internetowy- jako narzêdzie kreowania wizerunku poli- mi tyka ■ mgr Anna Trawiñska (UMK) Era Twittera, ■ dr Tomasz Olczyk (UW) Kampania 2.0? czyli o wykorzystaniu social media we Internet w marketingu politycznym w kam- wspó³czesnym marketingu narodowym panii prezydenckiej Baracka Obamy a do- ■ mgr Bart³omiej Bia³as Advergames – przy- œwiadczenia polskie sz³oœæ polityki? ■ mgr Maciej Turek (UJ) Projekt „Houdi- ni”: nowe media a dzia³ania profrekwen- Panel 4: Nowe media a kultura cyjne, czyli jeszcze o kampanii Obamy ■ mgr Katarzyna Gumulska Rola nowych ■ mgr Ilona Grzywiñska (UW) Kampania mediów w komunikacji poprzez sztukê polityczna na Facebooku? Doœwiadczenie ■ dr Kinga Gajda (UJ) Performansowo zo- kampanii prezydenckiej w Stanach Zjedno- rientowana fotografia. Kola¿. Medium re- czonych w 2008 roku oraz perspektywy wy- lacyjne korzystania narzêdzia w procesie komuni- ■ mgr Barbara Popiel (UŒ) Funkcjonowanie kacji politycznej w Polsce literatury piêknej w nowych mediach: spo- ■ mgr Barbara Brodziñska-Mirowska soby jej wykorzystywania i tworzenia. Re- (UMK) Nowe media w marketingu miêdzy- konesans wyborczym ■ dr Magdalena Mateja (UMK) Internet i li- ■ mgr Wojciech Maguœ (UMCS) Aktywnoœæ teratura – alians strategiczny czy niebez- kandydatów na urz¹d Prezydenta RP w In- pieczny zwi¹zek? ternecie, w przeddzieñ kampanii wyborczej ■ mgr Joanna Szwech³owicz (UW) Krytyka ■ mgr Aleksandra Seklecka (UMK) Kampa- literacka w blogosferze nia „przedwyborcza” w Internecie – casus ■ dr Sebastian Skolik (Politechnika Czêsto- wyborów prezydenckich 2010 chowska) Design, partycypacja, prawa au- ■ mgr Karolina Stefanowicz (UwB) Portale torskie. Formy hybrydyzacji nowych me- spo³ecznoœciowe jako narzêdzie wp³ywu diów politycznego ■ dr Maria Œliwiñska (UMK) Europeana – ■ mgr Bartosz Szwejkowski (UMK) Rewolu- repozytorium cyfrowe kultury europejskiej cja w polityce. MyPiS – portal spo³eczno- ■ dr Maciej Bia³as (UMCS) O wp³ywie no- œciowy Prawa i Sprawiedliwoœci wych mediów na kulturê muzyczn¹ Sprawozdanie z Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Nowe media – polityka… 159

■ Marek Pep³owski (UMK) Wiêcej ni¿ tele- ■ mgr Bartosz Wypych (UMK) Sakralizacja turniej... Rola nowych mediów w budowa- cybertechnologii, czyli o próbie wpisania niu fenomenu spo³ecznego programu „Ja- laptopa w codziennoœæ wiary ka to melodia” ■ mgr B³a¿ej Grygo (UAM) Kszta³towanie ■ mgr Tomasz ¯aglewski (UAM) Matrix 4, kultury narodowej na uchodŸstwie poprzez czyli amatorskie zwiastuny filmowe. Zaga- nowe media: przyk³ady wykorzystania In- dnienie prosumentyzmu wobec wspó³cze- ternetu wœród diaspory kurdyjskiej snej kultury filmowej, ekonomii uwagi i no- ■ mgr £ukasz Wojtkowski (UMK) Obszary wych mediów graniczne wydarzenia medialnego. Przy- ■ mgr Janusz Bohdziewicz (Akademia Peda- padek meczu pi³karskiego gogiczna S³upsk) Wywo³ywanie istnienia – ■ mgr Wojciech Peszyñski (UMK) Sport mo- czyli od komunikacji do komunii torowy w nowych mediach. Casus ¿u¿la Sprawozdanie z konferencji „Retoryka w mediach, retoryka mediów” Warszawa, 19 maja 2010 roku

Ewa Modrzejewska

tosuje pan retorykê! – niemal codziennie dyœ bywa³o, tylko po to, ¿eby kogoœ gdzieœ da- Ss³yszymy te s³owa w mediach. Za ich po- leko, tam gdzie on wcale nie chce, zaprowa- moc¹ politycy i dziennikarze krytykuj¹ siebie dziæ”. Tak pojmowana jest równie¿ retoryka nawzajem. Czy dzisiejsza retoryka jest bez- mediów i retoryka w mediach. Niemniej przed przedmiotow¹ rozmow¹? A mo¿e to zaprze- – ogólnie mówi¹c – sztuk¹ mówienia stoi czenie logicznej i rzeczowej argumentacji? wielkie zadanie: przywrócenia nas do wspól- Czy ktoœ jeszcze pamiêta sformu³owan¹ przez noty. Zdaniem prof. Bralczyka mo¿na to zada- Kwintyliana definicjê retoryki jako sztuki do- nie wykonaæ poprzez edukacjê retoryczn¹, brego mówienia? Czym zatem jest wspó³cze- która prowadzi³aby miêdzy innymi do tego, sna retoryka dziennikarska? Miêdzy innymi na ¿eby s³uchaj¹cy byli bardziej œwiadomi tego, te pytania starali siê odpowiedzieæ uczestnicy co s³ysz¹, a mówi¹cy k³adli wiêkszy nacisk na konferencji „Retoryka w mediach, retoryka to, co mówi¹. Na koniec przemowy orator ¿y- mediów”, której organizatorem by³ Zak³ad Re- czy³ prelegentom „skutecznego, ale przede toryki Dziennikarskiej Instytutu Dziennikar- wszystkim udanego mówienia, mówienia do stwa Uniwersytetu Warszawskiego. Spotkanie innych, a zw³aszcza mówienia innym, bo – jak naukowe sta³o siê okazj¹ do przedstawienia doda³ – nie powinniœmy mówiæ do ludzi, po- zainteresowañ badawczych pracowników nau- winniœmy mówiæ ludziom”. kowych i doktorantów Instytutu Dziennikar- Program konferencji zosta³ podzielony na stwa. dwa bloki. Ka¿dy z nich koñczy³ siê pytaniami Obrady otworzyli: dziekan Wydzia³u z sali i dyskusj¹. Obrady prowadzi³a prof. dr Dziennikarstwa i Nauk Politycznych – prof. dr hab. Ma³gorzata Marcjanik – kierownik Zak³a- hab. Janusz Adamowski oraz dyrektor Instytu- du Retoryki Dziennikarskiej. tu Dziennikarstwa – prof. dr hab. Marek Jab³o- Pierwszy referat pt. Ekspiacyjne MY jako nowski. S³owo wstêpne wyg³osi³ prof. dr hab. topos retoryki postkolonialnej w polskim dys- Jerzy Bralczyk z Zak³adu Retoryki Dzienni- kursie publicznym wyg³osi³ dr Marek Kochan, karskiej. który zaproponowa³ wyró¿nienie nowego typu Prof. Bralczyk przypomnia³, ¿e wyraz reto- retorycznego MY wystêpuj¹cego w jêzyku pu- ryka nie ma ani teraz, ani nie mia³ w przesz³o- blicznym. Oprócz konwencjonalnego u¿ycia œci pozytywnych konotacji. Czêsto wi¹¿e siê kategorii gramatycznej, jak¹ jest zaimek oso- z czymœ fa³szywym: „Kiedy mówimy o retory- bowy my, na co dzieñ u¿ywamy go równie¿ re- ce, czêsto myœlimy nie tyle o sztuce, ile torycznie, by osi¹gn¹æ efekt perswazyjny. Pre- o sztucznoœci; o tym, ¿e robimy coœ dla wize- legent wymieni³ niektóre funkcje wspó³cze- runku, ¿e robimy coœ dla pozoru, a czêsto – ¿e snego MY, na przyk³ad MY prezenterskie (Za ta retoryka s³u¿y nie tyle porozumieniu, ile chwilê zobaczymy...) czy MY dydaktyczne (Za manipulacji. A wiêc ta umiejêtnoœæ nie jest po tydzieñ piszemy kolokwium). Cechami charak- to, ¿eby byæ razem z innymi ludŸmi, jak to kie- terystycznymi MY ekspiacyjnego mia³y byæ Sprawozdanie z konferencji „Retoryka w mediach, retoryka mediów”… 161 miêdzy innymi: mentorstwo nadawcy, imputo- teatru, za pomoc¹ której opisywane s¹ przez wanie odbiorcy okreœlonych cech i wskazywa- media komisje œledcze jako spektakle z polity- nie na negatywne cechy zbiorowoœci. Prele- kami-aktorami w rolach g³ównych. S³ucha- gent powo³a³ siê na przyk³ady wypowiedzi czom referentka pozostawi³a do przemyœlenia osób publicznych oraz inne teksty mediów, nastêpuj¹c¹ kwestiê: która funkcja dominowa- w których MY ekspiacyjne odnajdywa³, ³a w pytaniach zadawanych przez cz³onków i których treœci¹ by³y najczêœciej wady naro- komisji œledczej: informuj¹ca, ramuj¹ca, a mo- dowe Polaków. Marek Kochan umieœci³ wy- ¿e autoprezentacyjna? ró¿nion¹ przez siebie retoryczn¹ kategoriê Kolejny referat pt. „Celebrytyzacja poli- w szerszym kontekœcie kulturowym. Wskaza³, tyczna” jako nowy sk³adnik procesów komuni- ¿e mo¿e byæ ona przedstawiana w mediach ja- kowania politycznego wyg³osi³ wspó³pracuj¹- ko powi¹zana z pojmowaniem to¿samoœci na- cy z Zak³adem Retoryki Dziennikarskiej dr rodu oraz ocen¹ naszego spo³eczeñstwa. W tej Olgierd Annusewicz z Zak³adu Socjologii sferze mo¿na, jego zdaniem, wykazaæ pewne i Psychologii Polityki Instytutu Nauk Politycz- podobieñstwa z myœleniem postkolonialnym. nych UW. Zwróci³ on uwagê na coraz czêœciej Na koniec wyst¹pienia prelegent zapropono- wystêpuj¹c¹ tendencjê zdobywania politycz- wa³ polskie przyk³ady toposów retoryki post- nego poparcia dziêki procesom komunikowa- kolonialnej, które mo¿na odnaleŸæ w jêzyku nia niepolitycznego. Nale¿y do nich miêdzy publicznym, jak na przyk³ad: co powie Za- innymi udzielanie przez polityków wywiadów chód?, bêd¹ siê z nas œmiali, ciemnogród czy do magazynów lifestyle’owych, dzielenie siê mohery. z opini¹ publiczn¹ faktami z ¿ycia prywatnego Referat „Czy posiada pan wiedzê?...”, czy- czy szerzej: próba zaistnienia w œwiadomoœci li jak tworzyæ wra¿enie d¹¿enia do prawdy spo³eczeñstwa nie tylko z powodów profesjo- dr Jagody Bloch, z wykszta³cenia logopedy, nalnych, ale ze wzglêdu na dzia³ania pozaza- poœwiêcony by³ tym elementom intonacji, wodowe. Celebrytyzacja – zjawisko nie- które s¹ wykorzystywane w pytaniach w ce- od³¹cznie zwi¹zane z tabloidyzacj¹ przekazów lach perswazyjnych. Materia³em badawczym – staje siê narzêdziem docierania do nowej by³y przedstawione w wersji audiowizualnej grupy wyborców (niezainteresowanych bez- nagrania z sejmowej komisji œledczej. We poœrednio polityk¹), narzêdziem przydatnym wprowadzeniu referentka nawi¹za³a do trzech do kreowania pozytywnego wizerunku, cza- funkcji pytañ: informacyjnej, ramuj¹cej oraz sem maskuj¹cego nieudane przedsiêwziêcia, autoprezentacyjnej, i wskaza³a na ró¿ne pro- wreszcie narzêdziem przyczyniaj¹cym siê do porcje wystêpuj¹ce miêdzy nimi w zale¿noœci zdobycia sympatii – istotnego czynnika wp³y- od sytuacji komunikacyjnej. Podane przyk³ady waj¹cego na wyborcze poparcie. W konklu- s³u¿y³y do omówienia szeœciu elementów into- zjach dr Annusewicz podkreœli³, ¿e celebryty- nacji, które mog¹ wystêpowaæ w pytaniach i s¹ zacja mo¿e byæ zjawiskiem niebezpiecznym – perswazyjnie znacz¹ce, tj. pauzy, akcentowa- jest to zale¿ne od zachowania proporcji miê- nia, tempa wypowiedzi, kadencji, antykaden- dzy komunikowaniem politycznym i niepoli- cji i „teatralizacji” wypowiedzi. Dr Bloch tycznym polityków. zwróci³a uwagê miêdzy innymi na to, ¿e nie- Pierwszy blok konferencji zosta³ zakoñczo- znaczne podniesienia g³osu (tzw. akcenty to- ny wyst¹pieniem dr. Jacka Wasilewskiego pt. niczne) mog¹ byæ prób¹ podwa¿enia wiary- Tworzenie podzia³ów spo³ecznych w mediach godnoœci pytanego. Koñczenie zaœ pytañ into- na przyk³adzie narracji tabloidowej typu: po- nacyjn¹ kropk¹ (kadencj¹) zamiast funkcji in- s³om frykasy, dzieciom och³apy. Referent tonacyjnego znaku zapytania czy seria pytañ przedstawi³ analizê treœci typowych dla prasy, wyg³aszanych w szybkim tempie, mog¹ two- która z za³o¿enia skierowana jest do warstwy rzyæ wra¿enie dominacji pytaj¹cego. Na za- pracowniczej, niedecyzyjnej. Dla tego typu koñczenie referentka nawi¹za³a do metafory przekazu charakterystyczna jest retoryka 162 Ewa Modrzejewska wiecu, w przeciwieñstwie do prasy, której gru- ków” z „kolegami po fachu”. Podkreœli³a, ¿e p¹ docelow¹ s¹ jednostki podejmuj¹ce decyzje, wspomnian¹ strategiê odnaleŸæ mo¿na we i w której dominuje retoryka debaty publicznej. wszystkich gatunkach publicystycznych, a nie Tabloidy nawi¹zuj¹ do gatunków funkcjonuj¹- jedynie w polemice. W podsumowaniu autor- cych w kulturze, na przyk³ad do bajki ludowej, ka referatu stwierdzi³a, ¿e na podstawie bada- plotki czy miejskiego wiecu. W omawianych nego materia³u mo¿na okreœliæ autowizerunek przyk³adach osi¹ tworzenia podzia³ów spo³ecz- mediów, który cechuje wyraŸny dychotomicz- nych w narracjach jest dychotomia: my–oni. ny podzia³: „my dziennikarze”, pisz¹cy zgo- Najczêœciej „my” uto¿samiane jest ze zwyk³y- dnie z etyk¹ zawodow¹ – „oni dziennikarze”, mi obywatelami – w tym czêsto z emerytami, bêd¹cy czêœci¹ wrogiego obozu politycznego. chorymi, bezrobotnymi. A „oni” – z polityka- Nastêpne wyst¹pienie pt. Narzucanie mi. Wasilewski zauwa¿y³, ¿e ten podzia³ stoso- przedmiotu spo³ecznego dyskursu przez media wany jest zarówno w warstwie tekstowej (np. dr. Wojciecha Jab³oñskiego z Zak³adu Public nag³ówki), jak i pozatekstowej (kadrowanie Relations i Marketingu Medialnego Instytutu zdjêæ, uk³ad graficzny). Wskaza³ na cztery wy- Dziennikarstwa by³o poœwiêcone komuniko- miary budowania relacji to¿samoœciowych waniu politycznemu za poœrednictwem maso- (scena vs kulisy; demokracja vs feudalizm; wych œrodków przekazu. Prelegent omówi³ moralnoœæ vs cynizm; porz¹dek publiczny vs podstawowe kwestie zwi¹zane z media rela- egoizm) i przywo³a³ trójk¹t dramatyczny Karp- tions, wskaza³ na podstawowe zasady wzaje- mana, w którym ofiar¹ jest czêsto zwyk³y cz³o- mnie korzystnych relacji z mediami, nawi¹zu- wiek, przeœladowc¹ – polityk, a wybawc¹ – ta- j¹c do zasady „piêciu F” (ang. fast, factual, bloid. Na koniec referatu dr Wasilewski przed- frank, fair, friendly). Wœród technik narzuca- stawi³ wzajemne powi¹zania zaproponowa- nia tematu debaty publicznej wymieni³ dwie nych i wykorzystanych przez siebie kategorii. podstawowe: sound bite i spin. Pierwsza tech- Drugi blok konferencji rozpocz¹³ siê od nika dotyczy przygotowywania skondensowa- wyst¹pienia mgr Ewy Modrzejewskiej, dokto- nych wypowiedzi, które – dostosowane do for- rantki w Zak³adzie Retoryki Dziennikarskiej, matu i retoryki mediów – s¹ przez nie wielo- pt. Dziennikarz dziennikarzowi wilkiem. O re- krotnie powtarzane. Druga polega na odpo- toryce sporu politycznego na przyk³adzie ru- wiednim przygotowaniu informacji politycz- bryk publicystycznych w dziennikach. Refe- nych, w tym pseudowydarzeñ, pod k¹tem ich rentka przywo³a³a i omówi³a fragmenty tek- atrakcyjnoœci dla œrodków masowego przeka- stów publicystycznych z polskiej prasy elitar- zu. W wyst¹pieniu Wojciech Jab³oñski przy- nej z lat 2005–2009, których cech¹ charaktery- wo³a³ przyk³ady udanych i nieudanych dzia³añ styczn¹ by³o wystêpowanie retorycznej strate- zarówno z polskiej, jaki i zagranicznej sceny gii sporu. Pod tym pojêciem autorka rozumia- politycznej. ³a celowe, perswazyjnie skuteczne zabiegi pu- W przedostatnim wyst¹pieniu konferencji blicystów realizuj¹ce topos sporu. Wskaza³a mgr Krzysztof Œwirek, doktorant w Instytucie na przeniesienie podzia³u politycznego istnie- Dziennikarstwa, przybli¿y³ s³uchaczom nieco j¹cego miêdzy dwiema najwiêkszymi partia- mniej znany obszar mediów, mianowicie prasê mi: Platform¹ Obywatelsk¹ oraz Prawem feministyczn¹. Referat pt. „Prywatne jako po- i Sprawiedliwoœci¹ na œwiat mediów. Poda³a lityczne” – motyw retoryki tekstów femini- miêdzy innymi przyk³ady, w których: tematem stycznych poœwiêcony by³ kwestiom opisu g³ównym tekstu publicystycznego jest poli- prywatnoœci w kategoriach politycznych. Ba- tyczny spór z innymi dziennikarzami; oma- dany materia³ obejmowa³ publikacje od koñca wianie bie¿¹cych spraw ze sceny politycznej lat 80. po teksty wspó³czesne – wszystkie pisa- jest tylko pretekstem do skrytykowania innych ne w warunkach formalnej równoœci praw ko- mediów, autorska rubryka publicystyczna s³u- biet i mê¿czyzn. Autor wskaza³ na trzy g³ów- ¿y jako narzêdzie do „wyrównania porachun- ne tematy wi¹¿¹ce siê ze sfer¹ prywatnoœci, Sprawozdanie z konferencji „Retoryka w mediach, retoryka mediów”… 163 które – przechodz¹c do sfery publicznej – sta- i przedstawi³ punkt widzenia dotycz¹cy wy- j¹ siê wa¿nym elementem walki kobiet o swo- branych tematów osoby pracuj¹cej w œrodkach je prawa. S¹ to motywy: pracy domowej ko- przekazu. D¹browa nawi¹za³ do polaryzacji biet, przemocy domowej oraz cielesnoœci. politycznej mediów, która w jego ocenie jest Krzysztof Œwirek nawi¹za³ nie tylko do zaga- wartoœci¹ wynikaj¹c¹ z demokratycznego plu- dnieñ zwi¹zanych z retoryk¹, ale tak¿e do ralizmu. Wskaza³ na zjawisko, które nazwa³ kwestii kulturowych. Swoje tezy popar³ przy- urynkowieniem retoryki, a wiêc dostosowy- toczonymi wypowiedziami polskich i zagra- waniem jêzyka do wybranych grup odbiorców. nicznych dzia³aczek feministycznych i bada- Na zakoñczenie redaktor przytoczy³ dwu- czek tego nurtu. wiersz Jana Sztaudyngera: „S³owa kunsztow- Na zakoñczenie konferencji g³os zosta³ od- ne, s³owa piêkne bledn¹ / Wobec prostego, dany przedstawicielowi mediów – redaktorowi które trafia w sedno”. Fraszka ta podsumowa- Kamilowi D¹browie z radia TOK FM, który ³a nie tylko ostatnie wyst¹pienie, ale i ca³¹ odniós³ siê do wys³uchanych referatów konferencjê. Przyszłość dziennikarstwa. Konieczność specjalizacji? Międzynarodowa Konferencja Naukowa, Rzeszów, 10–11 czerwca 2010 roku

Rafał Polak

ie wymaga szczególnego uzasadniania Wy¿szej Szko³y Informatyki i Zarz¹dzania Ntwierdzenie, ¿e wspó³czeœnie nadesz³y w Rzeszowie. dla zawodu dziennikarza niezwykle interesuj¹- W konferencji czynny udzia³ wziêli repre- ce, ale i trudne czasy. Przed dziennikarzami zentuj¹cy ró¿ne oœrodki przedstawiciele nauki zawsze sta³y powa¿ne wyzwania i ró¿ne czyn- i praktycy zajmuj¹cy siê komunikowaniem niki wp³ywa³y na ich pracê, jednak od kilku lat spo³ecznym, m.in. Jan Kania (prorektor Wy¿- zdaje siê ich byæ jeszcze wiêcej. Mo¿emy zali- szej Szko³y Humanistycznej TWP w Szczeci- czyæ do nich m.in. zjawiska wynikaj¹ce z pro- nie), Jerzy Gawroñski, Jerzy Jestal, Henryk cesu globalizacji, takie jak np. uniwersalizacja Pietrzak (Uniwersytet Rzeszowski), Micha³ czy koncentracja mediów, ale te¿ czynniki bê- Kaczmarczyk i Przemys³aw Ruta (Wy¿sza d¹ce wynikiem niespotykanego wczeœniej roz- Szko³a Humanitas w Sosnowcu), Taras Lylo woju nowych technologii – mo¿liwoœæ nada- (Uniwersytet Lwowski), Marta Dorenda (Uni- wania informacji przez praktycznie ka¿dego wersytet Miko³aja Kopernika w Toruniu), Ali- cz³owieka, który ma dostêp do internetu. Nie na Kieras (Uniwersytet Gdañski), Marian Ma- bez znaczenia s¹ równie¿ czynniki zwi¹zane ciejewski (Uniwersytet Wroc³awski), Pawe³ z dynamik¹ wspó³czesnego, ewaluuj¹cego Kornosz (IQ-Marketing), Justyna Przyboro- rynku pracy. Wi¹¿e siê z nimi œwiadomoœæ ci¹- wicz (Uniwersytet Jagielloñski). g³ej koniecznoœci zdobywania dodatkowych Gospodarzy reprezentowali: Jerzy Ch³o- umiejêtnoœci, systematycznego uczenia siê pecki (prorektor ds. nauki Wy¿szej Szko³y In- i pog³êbiania wiedzy, potrzeba szkoleñ i kur- formatyki i Zarz¹dzania w Rzeszowie), S³a- sów (elementy te sta³y siê obecnie codzienno- womir Gawroñski (dziekan Wydzia³u Admini- œci¹ dla tych, którzy nie tylko chc¹ pracê stracji i Nauk Spo³ecznych) oraz: Leszek Ba- otrzymaæ, ale te¿ maj¹ nadziejê dobrze w niej ran, £ukasz B³¹d, Anna Dudziñska, Micha³ zarabiaæ i czuæ satysfakcjê z wykonywanego Futyra, Iwona Leonowicz-Buka³a, Olga Ku- zawodu). rek, Josip £oœ, Wojciech Pelczar, Rafa³ Polak, Wspó³czesnych determinantów pracy Maciej Soin, Barbara Przywara, Pawe³ Przy- dziennikarza jest znacznie wiêcej, wiêkszoœæ wara, Maciej Ulita oraz Sylwester Zimon. Na z nich ma jedn¹ wspóln¹ cechê – wp³ywa za- konferencji byli obecni równie¿ przedstawi- równo na sytuacjê obecn¹, jak i na przysz³oœæ ciele lokalnego œrodowiska dziennikarskiego profesji. W³aœnie perspektywy dziennikarstwa oraz liczni studenci. Przes³ano te¿ kilka refera- sta³y siê tematem przewodnim Miêdzynarodo- tów, których autorzy nie mogli osobiœcie za- wej Konferencji Naukowej „Przysz³oœæ dzien- prezentowaæ. nikarstwa. Koniecznoœæ specjalizacji?”, zorga- G³ównym celem spotkania by³a dyskusja nizowanej w czerwcu 2010 r. przez Katedrê na temat przysz³oœci dziennikarstwa w Polsce Dziennikarstwa i Komunikacji Spo³ecznej w kontekœcie perspektyw kszta³cenia kandyda- Przysz³oœæ dziennikarstwa. Koniecznoœæ specjalizacji?… 165 tów do tego zawodu. Szczególn¹ uwagê zwra- cy w analizie przekazu medialnego zaprezen- cano na nastêpuj¹ce zagadnienia: ewolucja za- towa³ w swoim wyst¹pieniu profesor Wojciech wodu dziennikarza, przejawy istnienia dzien- Pelczar, który na licznych przyk³adach neose- nikarstwa specjalistycznego, dziennikarstwo mantyzmów obecnych w relacjach dziennika- internetowe, grafika komputerowa a dzienni- rzy sportowych i politycznych wykaza³ du¿¹ karstwo, przysz³oœæ dziennikarstwa. Konfe- skalê, barwnoœæ, ale te¿ istotny rozwój tego rencja zosta³a zorganizowana w ramach reali- zjawiska. Kolejnym mówc¹ by³ profesor Josip zowanego przez gospodarzy projektu „Kszta³- £oœ, który stara³ siê przekonaæ uczestników cenie dziennikarzy w Polsce. Nowe potrzeby – konferencji, ¿e przed dziennikarstwem rysuje nowe standardy”, którego za³o¿eniem jest siê znakomita przysz³oœæ, szczególne szanse m.in. zbadanie stosunku studentów dzienni- ma jednak dziennikarstwo œwiatopogl¹dowe, karstwa oraz nauczycieli akademickich do a wiêc skupiaj¹ce siê nie tylko na informowa- obecnych standardów kszta³cenia dla tego kie- niu, ale te¿ na wyjaœnianiu i interpretacji prze- runku, a tak¿e poznanie ich potrzeb i propozy- kazywanych treœci. We wspó³czesnym œwie- cji ewentualnych zmian w tym obszarze. cie, którego domen¹ jest szybka wymiana in- Konferencjê otworzy³ profesor Jerzy Ch³o- formacji, szacunek dla jej prawdziwoœci ust¹- pecki, który podczas inauguruj¹cego wyst¹- pi³ miejsca d¹¿eniu do szybkiego jej zaprezen- pienia zaproponowa³, aby refleksje pojawiaj¹- towania, niemniej to w³aœnie dziennikarstwo ce siê podczas konferencji osadzane by³y œwiatopogl¹dowe jest – zdaniem profesora £o- w szerszej (tak¿e historycznej) perspektywie. sia – szans¹, aby dziennikarze odzyskali zaufa- Przypomnia³ pocz¹tki dziennikarstwa i eduka- nie spo³eczne i na powrót stali siê liderami cji dziennikarskiej w Polsce, przywo³uj¹c po- opinii. staci wa¿ne dla tej profesji oraz opisuj¹c ich Dziennikarz nigdy nie dzia³a w pró¿ni, je- rolê w minionych latach, a tak¿e znaczenie dla go praca ma miejsce w okreœlonej rzeczywi- dziennikarstwa wspó³czesnego. stoœci i na ni¹ oddzia³ywa. Kolejni prelegenci, Moderatorem sesji plenarnej „Ewolucja dr Henryk Pietrzak oraz mgr Jerzy Gawroñski, zawodu dziennikarza” inauguruj¹cej obrady starali siê j¹ okreœliæ, podejmuj¹c siê operacjo- by³ dr S³awomir Gawroñski. Z pierwszym re- nalizacji pojêcia przestrzeni medialnej oraz feratem wyst¹pi³ profesor Jan Kania, który wskazuj¹c zale¿noœci wp³ywaj¹ce na istnienie mówi³ m.in. o kluczowych czynnikach wp³y- i funkcjonowanie w niej faktu oraz jego prze- waj¹cych na wykonywanie zawodu dziennika- mianê w fakt medialny. Referat ten zainicjo- rza (do których zaliczy³ m.in. relacje miêdzy wa³ drug¹ sesjê plenarn¹ „Dziennikarstwo spe- kszta³ceniem dziennikarzy a zmianami zacho- cjalistyczne”, któr¹ poprowadzi³ dr Maciej dz¹cymi w systemach medialnych oraz jakoœæ Ulita. Zmiany zachodz¹ce nie s¹ cech¹ jedynie akademickiego systemu dydaktycznego), od- mediów ogólnokrajowych. O aktualnej sytua- dzia³ywaniu globalizacji, ewolucji systemu cji w obszarze mediów lokalnych mówi³a medialnego, wp³ywie mechanizmów rynko- w swoim wyst¹pieniu dr Jolanta Kêpa-Mêtrak. wych na komunikowanie masowe oraz o zmia- Po niej g³os zabra³a Anna Dudziñska, która za- nach w obszarze mediów masowych. Wed³ug prezentowa³a obraz wspó³czesnych mediów profesora Kani przysz³oœæ dziennikarstwa bar- ¿ydowskich w Polsce, skupiaj¹c siê na pe³nio- dziej wi¹¿e siê z jego uniwersalizacj¹ zawodo- nych przez nie funkcjach. Nastêpnie zosta³ za- w¹ ni¿ specjalizacj¹. Jako kolejny prelegent prezentowany referat dotycz¹cy dziennikar- g³os zabra³ dr Jerzy Jestal, który z socjologicz- stwa life-stylowego. Jego autor Sylwester Zi- nej perspektywy przeanalizowa³ zjawisko mon, na podstawie zaprezentowanych przez wp³ywu na ludzi informacji sensacyjnych, nio- siebie tez, podj¹³ próbê sformu³owania defini- s¹cych ze sob¹ du¿y ³adunek emocjonalny. cji tego zjawiska. Drug¹ czêœæ tej sesji rozpo- Przedstawiane tezy popar³ licznymi, aktualny- cz¹³ Micha³ Futyra, przedstawiaj¹c drogê, jak¹ mi przyk³adami. Doœwiadczenie jêzykoznaw- – od powstania gatunku – przeby³ reporta¿ wo- 166 Rafa³ Polak jenny. Jego wyst¹pienie ilustrowane by³o inte- drew Perskisa oraz Jordiego Puig, goœci konfe- resuj¹cymi fotografiami, pochodz¹cymi nie- rencji reprezentuj¹cych instytut Media Midgar kiedy z prywatnych zbiorów autora. Kolejne Lab dzia³aj¹cy w ramach Norwegian Universi- dwa referaty dotyczy³y dziennikarstwa œled- ty of Science and Technology w Trondheim czego (raport z badañ przedstawi³a mgr Olga (Norwegia). Ich wyst¹pienia dotyczy³y no- Kurek) oraz dziennikarstwa opisuj¹cego spra- wych rozwi¹zañ w obszarze sztuki cyfrowej wy s¹dowe – krytykê dziennikarzy wykazuj¹- i ich zastosowañ dla potrzeb mediów. Zbli¿o- cych siê czêsto zupe³n¹ nieznajomoœci¹ podej- ny merytorycznie referat zaprezentowa³ mgr mowanej tematyki przedstawi³ mgr Marian Pawe³ Kornosz, przedstawiaj¹c narzêdzie do Maciejewski. Na zakoñczenie tej sesji filozo- netpublishingu, stworzone przez reprezento- ficzne spojrzenie na dylematy dotycz¹ce przy- wan¹ przez niego firmê. Po wspomnianych sz³oœci dziennikarstwa zaprezentowa³ dr Ma- prezentacjach g³os zabra³ dr Taras Lylo, który ciej Ulita, sugeruj¹c, ¿e jeœli specjalizacja za- z perspektywy medioznawcy odniós³ siê do wodu pójdzie za daleko, to przysz³oœæ dzienni- dylematu, czy przysz³oœæ dziennikarstwa wi¹- karstwa rysuje siê w ciemnych barwach – ¿e siê bardziej z koniecznoœci¹ uniwersalizacji w³¹cznie z za³amaniem siê kondycji profesji. czy specjalizacji. Jego argumentacja zdawa³a Trzeci¹ sesjê pierwszego dnia konferencji, siê wspieraæ tezê, ¿e obie te perspektywy mo- której moderatorem by³a dr Barbara Przywara, g¹ wspó³istnieæ i wspieraæ siê, a nie rywalizo- zainaugurowa³o wyst¹pienie dr. Leszka Bara- waæ. Nastêpnie dr S³awomir Gawroñski przed- na, który star³ siê udowodniæ, ¿e nawet w no- stawi³ swoje refleksje na temat perspektyw wej rzeczywistoœci, determinowanej przez czekaj¹cych dziennikarstwo radiowe, ze rozwój technologii, reporta¿ jako gatunek szczególnym uwzglêdnieniem procesów za- dziennikarski ma siê dobrze. Doktor Baran chodz¹cych na poziomie lokalnym i regional- mówi³, ¿e reporta¿ mo¿e byæ wspó³czeœnie nym oraz skutków, jakie one ze sob¹ nios¹. Po traktowany niemal jako uzupe³nienie nauko- nim mgr £ukasz B³¹d zaprezentowa³ jedn¹ wej wizji rzeczywistoœci spo³ecznej, wyjaœnia- z nowszych form dziennikarstwa specjali- j¹c j¹ i pomagaj¹c w zrozumieniu. W dalszej stycznego, jak¹ jest dziennikarstwo infogra- czêœci sesji, o funkcjonowaniu i znaczeniu blo- ficzne. Mówi³, ¿e ten typ dziennikarstwa jest gerów, ich wzajemnej rywalizacji, ale te¿ istotn¹, niedostrzegan¹ jeszcze przez polskie wp³ywie na rzeczywistoœæ spo³eczn¹, opowia- media ga³êzi¹ zawodu, która z pewnoœci¹ bê- da³y mgr Marta Dorenda oraz dr Barbara Przy- dzie siê rozwijaæ, staj¹c siê jednoczeœnie szan- wara, a z kolei dr Pawe³ Przywara przedstawi³ s¹ dla adeptów zawodu. Z kolei dr Marcin reakcjê mediów elektronicznych (ze szczegól- Szewczyk rozwa¿a³ dylematy zwi¹zane z od- nym uwzglêdnieniem wybranych portali inter- powiednim przygotowywaniem do zawodu netowych) na fakty i ich konsekwencje doty- adeptów dziennikarstwa, ujawniaj¹c liczne cz¹ce wypadku samolotu prezydenckiego pod sprzecznoœci istniej¹ce w polskim systemie Smoleñskiem. edukacji, który stawia czêsto przed m³odymi Niezwykle istotnym elementem pierwsze- ludŸmi sprzeczne i prawie niemo¿liwe do zre- go dnia konferencji by³y towarzysz¹ce wyst¹- alizowania zadania. Po jego wyst¹pieniu refe- pieniom dyskusje uczestników. Po zakoñcze- rat dotycz¹cy etycznej strony funkcjonowania niu ka¿dej czêœci konferencji moderator ini- dziennikarzy i zwi¹zanych z tym problemów cjowa³ dyskusjê, która – wydaje siê – mog³aby przedstawi³ profesor Maciej Soin. Podszed³ on trwaæ bez koñca. Po raz kolejny okaza³o siê, ¿e w sposób krytyczny do wybranych kodeksów w³aœnie w dyskusji i pojawiaj¹cych siê spo- etyki dziennikarskiej, udowadniaj¹c, ¿e ich za- rach odnaleŸæ mo¿na wartoœæ takich spotkañ, pisy maj¹ siê czêsto nijak do rzeczywistoœci, jak relacjonowana konferencja. z któr¹ mamy na co dzieñ do czynienia. W ko- W drugim dniu konferencji uczestnicy wy- lejnym wyst¹pieniu uczestnicy konferencji s³uchali na pocz¹tek wyst¹pieñ profesora An- mogli us³yszeæ o intensywnie rozwijaj¹cej siê Przysz³oœæ dziennikarstwa. Koniecznoœæ specjalizacji?… 167 ga³êzi dziennikarstwa, jak¹ jest dziennikar- ■ prof. Wojciech Pelczar Neosemantyzmy stwo obywatelskie. Referat na ten temat przed- w prasie. Na przyk³adzie tematyki sporto- stawi³ mgr Przemys³aw Ruta. Na zakoñczenie wej i politycznej. Stan obecny i próba zary- zosta³y zaprezentowane dwa stanowiska doty- sowania perspektywy zjawiska cz¹ce zarz¹dzania organizacj¹ medialn¹. Mgr ■ prof. Maciej Soin Perspektywy etyki dzien- Justyna Przyborowicz mówi³a o tym, jak zasa- nikarskiej dy funkcjonowania organizacji medialnej ■ dr Leszek Baran Nowe media a przysz³oœæ wp³ywaj¹ na codzienn¹ pracê dziennikarzy reporta¿u – dziennikarskiego dope³nienia i grup dziennikarskich, natomiast dr Micha³ naukowej wizji rzeczywistoœci spo³ecznej Kaczmarczyk – o zarz¹dzaniu wiedz¹ i infor- ■ dr S³awomir Gawroñski Dziennikarstwo macj¹ w nowoczesnej organizacji prasowo- radiowe. Przysz³oœæ profesji -wydawniczej. ■ dr Jerzy Jestal Sensacja, polityka, etyka a ludzki ból: media wobec narodowej tra- * * * gedii ■ dr Micha³ Kaczmarczyk Zarz¹dzanie wie- Z licznych rozmów wnosiæ nale¿y, ¿e kon- dz¹ i informacj¹ w organizacji prasowo- ferencja spe³ni³a oczekiwania uczestników; -wydawniczej przedyskutowano wszystkie zagadnienia, ■ dr Jolanta Kêpa-Mêtrak Dziennikarz które by³y zapowiedziane w programie, w gminie, powiecie, województwie. Ewolu- a omawiane kwestie by³y czêsto inspiracj¹ do cja zawodu w PRL i III RP o¿ywionych dyskusji, co zdaje siê dodatkowo ■ dr Taras Lylo Przysz³oœæ dziennikarstwa: œwiadczyæ o trafnoœci podjêtego przez nas te- i specjalizacja, i uniwersalizacja matu. Zapocz¹tkowanych zosta³o sporo w¹t- ■ dr Barbara Przywara Polscy dziennikarze ków, które z pewnoœci¹ znajd¹ swoj¹ konty- i blogerzy – rywalizacja czy wspó³dzia³a- nuacjê w badaniach, ale te¿ polemikach poja- nie. Analiza na przyk³adzie Salonu24.pl wiaj¹cych siê w artyku³ach czy wyst¹pieniach ■ dr Pawe³ Przywara Tragedia smoleñska na kolejnych konferencjach. Wszystkie refe- w polskich mediach elektronicznych raty i stanowiska zaprezentowane podczas ■ dr Marcin Szewczyk Znaczenie przedmio- konferencji zostan¹ (po wczeœniejszym pod- tów kulturowych i jêzykoznawczych daniu ich recenzji) opublikowane, co z pew- w kszta³ceniu dziennikarza noœci¹ przyczyni siê do poszerzenia wiedzy ■ dr Maciej Ulita Czy dziennikarstwo ma z zakresu perspektyw dziennikarstwa w na- przysz³oœæ. Widmo upadku przez specjali- szym kraju. Konferencja zrealizowana zosta³a zacjê przy zaanga¿owaniu œrodków pochodz¹cych ■ dr Henryk Pietrzak, mgr Jerzy Gawroñski z projektu „Kszta³cenie dziennikarzy w Pol- Rola dziennikarzy w przestrzeni medialnej; sce”. Kolejna konferencja w ramach tego ■ mgr £ukasz B³¹d Specjalizacja przysz³oœci grantu planowana jest przez Katedrê Dzienni- – dziennikarstwo infograficzne karstwa i Komunikacji Spo³ecznej na koniec ■ mgr Marta Dorenda Z blogera dzienni- wrzeœnia 2010 r. karz? – Web 2.0 jako przestrzeñ rozwoju dziennikarstwa obywatelskiego Lista wyg³oszonych referatów: ■ mgr Pawe³ Kornosz Narzêdzie informa- tyczne do redagowania, sk³adania i publi- ■ prof. Jan Kania Wp³yw zmian w funkcjo- kowania netpublishingu nowaniu mediów na kszta³cenie dzienni- ■ mgr Olga Kurek Wizerunek dziennikarza karzy œledczego w opinii studentów. Raport z ba- ■ prof. Josip £oœ Miejsce œwiatopogl¹dowej dañ publicystyki w systemie spo³eczeñstwa in- ■ mgr Justyna Przyborowicz Znaczenie jako- formacyjnego œci funkcjonowania wspó³czesnej organi- 168 Rafa³ Polak

zacji medialnej na [!] pracê grup dzienni- ■ mgr Marian Maciejewski Reporter s¹do- karskich i pojedynczych dziennikarzy wy ■ mgr Przemys³aw Ruta Dziennikarstwo ■ lic. Anna Dudziñska Otwarcie na dialog obywatelskie. Szansa dla m³odych czy ko- a to¿samoœæ kulturowa. Media ¿ydowskie rzyœæ dla wielkich? w Polsce ■ mgr Sylwester Zimon Dziennikarstwo life- ■ lic. Micha³ Futyra Ewolucja reporta¿u wo- stylowe – próba definicji jennego Recenzje

Reviews

Grażyna Gzella Procesy prasowe redaktorów „Gazety Grudziądzkiej” w latach 1894–1914

Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2010, 248 s., ISBN 987−83−231−2475−7

iosn¹ 2010 r. ukaza³a siê ksi¹¿ka Gra¿yny 2 marca 1939 r. „Gazeta Grudzi¹dzka”, wyda- WGzelli pt. Procesy prasowe redaktorów wana wówczas w Poznaniu, zmieni³a nazwê „Gazety Grudzi¹dzkiej” w latach 1894–1914, na „Gazeta Ludowa” i pod nowym tytu³em która jest wynikiem badañ autorki nad „Gaze- ukazywa³a siê do 31 sierpnia. t¹ Grudzi¹dzk¹”, od jej powstania do wybuchu Autorka publikacji swoje badania nad „Ga- pierwszej wojny œwiatowej, kiedy to zawie- zet¹ Grudzi¹dzk¹” prezentowa³a na posiedze- szono prawo prasowe i wprowadzono cenzurê niach Komisji Prasoznawczej PAN w Krako- prewencyjn¹. Za³o¿yciel periodyku Wiktor wie w 2009 r. Jej nowa ksi¹¿ka znakomicie Kulerski, polski dzia³acz spo³eczno-politycz- wpisa³a siê w lukê badawcz¹, dotycz¹c¹ docie- ny, dziennikarz i wydawca, wybra³ Grudzi¹dz kañ nad polsk¹ pras¹ koñca XIX i pocz¹tków na miejsce powstania i ukazywania siê swego XX w., a w szczególnoœci roli redaktorów od- dziennika ze wzglêdów sentymentalno-rodzin- powiedzialnych czasopism na terenach by³ego nych oraz w opozycji do polako¿erczej gazety zaboru pruskiego. „Der Gesellige”, wychodz¹cej w mieœcie od Gra¿yna Gzella wyczerpuj¹co omówi³a 1826 r., która „szerzy³a spustoszenie w du- dotychczasowe dokonania badaczy zajmuj¹- szach doros³ych Polaków”. „Gazeta Gru- cych siê „Gazet¹ Grudzi¹dzk¹” dotycz¹ce jej dzi¹dzka” ukazywa³a siê trzy razy w tygodniu dziejów, ewolucji w poszczególnych dziesiê- w latach 1894–1939. Mia³a liczne dodatki cioleciach, ró¿nych form promocji, czytelnic- i wysoki nak³ad (54 000 egz. w 1903 r., 128 twa, redaktorów naczelnych (Wiktor Kulerski, 500 egz. w 1914). Pierwszy numer ukaza³ siê Jan Rakowski, Walerian Rutkowski, Micha³ w skromnym nak³adzie wynosz¹cym oko³o Majerski, Stanis³aw Ró¿anowicz, Mieczys³aw 500 egz. Kulerski w prospekcie swojej gazety, Piechowski) czy problemów poruszanych na przeznaczonej dla ludu, deklarowa³, ¿e jej ce- 26 ³amach samej gazety: oœwiaty i wychowa- lem jest zachowanie wiary katolickiej, kszta³- nia, literatury, strajków szkolnych, prawa pra- towanie polskoœci i obrona przed ruchem so- sowego i zwi¹zanych z nim procesów. Nale¿¹ cjalistycznym. W roku 1912 œrodowisko sku- siê s³owa uznania uczonej, która nie mog³a pione wokó³ periodyku za³o¿y³o jedn¹ w swoich poszukiwaniach oprzeæ siê na archi- z pierwszych polskich partii ludowych Polsko- wum redakcyjnym „Gazety Grudzi¹dzkiej”, -Katolick¹ Partiê Ludow¹, której czêœæ cz³on- poniewa¿ takie siê nie zachowa³o, a zatem mu- ków na czele z Kulerskim po zakoñczeniu sia³a zbadaæ z autopsji poszczególne roczniki I wojny œwiatowej przy³¹czy³a siê do Polskie- samej gazety. Jak sama we Wstêpie przyzna³a, go Stronnictwa Ludowego „Piast”. W okresie najwiêkszym problemem by³o odtworzenie dwudziestolecia miêdzywojennego „Gazeta treœci trzech pierwszych roczników pisma z lat Grudzi¹dzka” krytykowa³a rz¹dy Pi³sudskie- 1894–1896, zdekompletowane numery z tego go; szykanowana – zosta³a zmuszona przez okresu znajduj¹ siê bowiem tylko we Lwow- w³adze sanacyjne do zmniejszenia nak³adu skiej Narodowej Naukowej Bibliotece Ukrai- z 80 000 egz. do kilkunastu tysiêcy. Dnia ny im. Wasyla Stefanyka. Pozosta³e, w postaci 172 Recenzje mikrofilmu, s¹ dostêpne w Bibliotece Uniwer- cje regionalne i sta³e bezp³atne dodatki perio- syteckiej w Toruniu. Dobrze siê z³o¿y³o, ¿e re- dyczne („Goœæ Œwi¹teczny”, „Dodatek Rolni- dakcja „Gazety Grudzi¹dzkiej” skrupulatnie czo-Przemys³owy”, „Przyjaciel Dziatwy”, informowa³a swoich czytelników o k³opotach „Œmiech”, „Robotnik”, „Dobra Gospodyni”, z cenzur¹ i prawem: rewizjach, przes³ucha- „Kobieta Polka-Obywatelka-Matka-Gospo- niach, œledztwach, procesach i wyrokach. Do- dyni”). datkowych informacji dostarczy³y inne polskie Po tych niezbêdnych informacjach, ukazu- czasopisma wydawane w zaborze pruskim, ta- j¹cych dzieje pisma, nastêpuje rozdzia³ trzeci kie jak „Gazeta Toruñska”, „Dziennik Poznañ- pt. Obraza osób i instytucji (§§ 185, 186, 187) ski”, „Przyjaciel Ludu”, „Gazeta Olsztyñska”. poœwiêcony tytu³owym procesom prasowym By ustaliæ to¿samoœæ poszczególnych osób jego redaktorów. Wymienione paragrafy po- wymienionych w „Gazecie Grudzi¹dzkiej”, chodzi³y z Kodeksu karnego. Powo³ywa³y siê autorka przeœledzi³a ksiêgi adresowe Grudzi¹- na nie osoby prywatne oraz instytucje, które dza wydawane w kolejnych latach – Adress- uzna³y, ¿e zosta³y obra¿one. Procesy prasowe -Buch der Stadt und Festung Graudenz. „Gazety Grudzi¹dzkiej” zdominowa³y trzy pa- Zgromadzony materia³ Gzella uporz¹dko- ragrafy: 185 (zniewaga), 186 (obmowa), 187 wa³a w szeœciu rozdzia³ach. W pierwszym (potwarz). Mimo wysi³ków obroñców Stefana z nich, zatytu³owanym Warunki powstania £aszewskiego i Kazimierza Wysockiego, re- i funkcjonowania „Gazety Grudzi¹dzkiej”, po- daktor naczelny i redaktorzy odpowiedzialni znajemy t³o historyczne Grudzi¹dza koñca zawsze otrzymywali wyroki skazuj¹ce ich na XIX w., obowi¹zuj¹cy Kodeks karny Rzeszy pobyt w wiêzieniu od 5 dni do dziewiêciu mie- Niemieckiej z dnia 15 maja 1871 r. (z póŸniej- siêcy, grzywnê w wysokoœci od 30 do 600 ma- szymi zmianami i uzupe³nieniami po rok rek, pokrycie kosztów s¹dowych, konfiskatê 1918) oraz Ustawê prasow¹ z 1874 r., struktu- wszystkich pozosta³ych jeszcze inkryminowa- rê s¹downictwa, rozwój firmy wydawniczo- nych numerów periodyku, zniszczenie form -prasowej Kulerskiego. drukarskich. Karê pieniê¿n¹ mo¿na by³o za- Rozdzia³ drugi – Redaktorzy „Gazety Gru- mieniæ na odpowiedni¹ liczbê dni wiêzienia. dzi¹dzkiej” w latach 1894–1914 – prezentuje Obra¿eni uzyskiwali prawo og³oszenia wyro- za³o¿yciela i wydawcê, cz³owieka twórczego, ku na ³amach „Gazety Grudzi¹dzkiej” i „Der o ¿elaznej woli, pruskiej wytrwa³oœci, zdeter- Gesellige”. Badaczka uwa¿a, ¿e to w³aœnie minowanego – by u¿yæ wspó³czesnego termi- sukces czytelniczy przyczyni³ siê do tak wni- nu – pracoholika Wiktora Kulerskiego oraz kliwego zainteresowania z urzêdu „Gazet¹ liczne grono redaktorów odpowiedzialnych Grudzi¹dzk¹” ze strony policji i prokuratury (Bronis³awa ze Œwiniarskich Rabbowowa, Ja- (œciganie z §§ 185–187), co „wp³ywa³o na ob- na Micha³a Rakowskiego, Walerego i Józefa sadê stanowiska redaktora odpowiedzialnego Rutkowskich, Micha³a Majerskiego, Zygmun- czasopisma” (s. 51). Osadzonych w wiêzieniu ta Piotrowskiego, Boles³awa Sobiechowskie- redaktorów zastêpowali czêsto zatrudniani go, Stanis³awa Ró¿anowicza, Mieczys³awa przez Kulerskiego zecerzy oraz inni pracowni- Piechowskiego, Stanis³awa Paszliñskiego, Ju- cy drukarni, którzy firmowali swym nazwi- liana Zió³kowskiego, Jana Szczepañskiego, skiem kolejne numery pisma. Gdy zabrak³o Leona Kowalskiego, Ludwika Rz¹dkowskie- miejscowych dziennikarzy, którzy stanêliby na go, Boles³awa Szczukê, Franciszka Bielickie- czele periodyku, gdy nie mogli zast¹piæ ich go, Franciszka Sêdzickiego, Józefa Ulatow- drukarze, „sprowadzano do Grudzi¹dza w za- skiego, Paw³a Dyktê, Antoniego Stefañskiego, stêpstwie zaprzyjaŸnionych redaktorów z in- Jana Bonê, Ignacego ¯niñskiego), maj¹cych nych polskich” czasopism (s. 52). Dodaæ nale- wp³yw na kszta³towanie œwiatopogl¹du czytel- ¿y, ¿e bezskuteczne odwo³ania do Trybuna³u ników „Gazety Grudzi¹dzkiej”; ewolucjê pi- Rzeszy w Lipsku oraz pobyty w wiêzieniu nie sma, kolejne zmiany w sk³adzie redakcji, edy- stêpi³y piór redaktorów. Bardzo rzadko zdarza- RecenzjeTu bêdzie tytu³ 173

³o siê, by s¹dy oczyszcza³y redaktorów z za- prawy broni¹cy siê redaktor Boles³aw Sobie- rzucanych im przestêpstw prasowych. chowski porówna³ rozbiory do napadu na pry- Jednym z przyk³adów procesowych by³a watne mieszkanie, co jego zdaniem by³o rów- kwestia zamieszczenia w numerze 67. z 1895 r. nie¿ rabunkiem i gwa³tem. Prokurator potrak- w artykule omawiaj¹cym sprawê polskich na- towa³ inkryminowany tekst jako czyn kary- pisów umieszczonych w Warlubiu i Nowem godny i za¿¹da³ trzech miesiêcy wiêzienia. S¹d z okazji wizytacji biskupa Leona Redera. Do- skaza³ redaktora na podstawie § 131 na 100 patrzono siê obrazy naczelnego prezesa pro- marek grzywny z zamian¹ na dwadzieœcia dni wincji Prusy Zachodnie Gustawa von Gossle- wiêzienia. ra i wójta warlubskiego Strecha. Prokurator Rzadkim przyk³adem uwolnienia od zarzu- w trakcie rozprawy tocz¹cej siê 9 paŸdziernika tów redaktora odpowiedzialnego Juliana Zió³- 1895 r. za¿¹da³ dla oskar¿onego Kulerskiego kowskiego by³ proces o podburzanie do gwa³- wyj¹tkowo wysokiej kary dziewiêciu miesiêcy tów odbywaj¹cy siê 10 lutego 1904 r. W do- wiêzienia i natychmiastowego zatrzymania go. datku gazety „Goœæ Œwi¹teczny” opublikowa- Mimo starañ obroñcy, s¹d skaza³ redaktora od- no wiersz Nasz orê¿, który zdaniem prokuratu- powiedzialnego na trzy miesi¹ce wiêzienia ry konfliktowa³ obie narodowoœci – niemieck¹ i pokrycie kosztów procesu. Gossler i Strech i polsk¹, za co za¿¹dano dla oskar¿onego uzyskali prawo og³oszenia wyroku na ³amach trzech miesiêcy wiêzienia (s. 141). „Gazety Grudzi¹dzkiej” i „Der Gessellige” Rozdzia³ pi¹ty zatytu³owany Gumowy (s. 57). § 360 (publiczna swawola) analizuje przewi- W rozdziale czwartym zatytu³owanym nienia z Kodeksu karnego, niemieszcz¹ce siê Podburzanie do niepos³uszeñstwa (§§ 110, w innych przepisach. Paragraf ten, wyj¹tkowo 130, 131) Autorka przeœledzi³a kolejn¹ grupê pojemny, „gumowy” (grober Unfug, publiczna paragrafów Kodeksu karnego – najczêœciej swawola), by³ na tyle niejednoznaczny, ¿e pro- wykorzystywanych przez prokuratorów pru- kuratorzy, dowolnie go interpretuj¹c, u¿ywali skich do oskar¿enia publicznego polskich re- czêsto do publicznych oskar¿eñ „Gazety Gru- daktorów, a dotycz¹cych oporu wobec w³adzy dzi¹dzkiej”. Pierwszy raz redaktorzy periody- pañstwowej i wystêpków przeciwko porz¹d- ku z mocy § 360 zostali skazani 27 listopada kowi publicznemu. Pozwala³y one pruskim 1897 r., po opublikowaniu tekstu nazwanego urzêdnikom „ingerowaæ we wszystkie œmiel- póŸniej artyku³em o fajnoœci. Skarcono w nim sze sformu³owania w »Gazecie Grudzi¹dz- rodziców-Polaków za posy³anie dzieci do nie- kiej« dotycz¹ce kwestii narodowych i patrio- mieckiej klasy przygotowuj¹cej do komunii. tycznych b¹dŸ w opinii skar¿¹cych za takie Od jedenastu osób wezwanych przed sêdziego uchodz¹ce” (s. 169). Zas¹dzone kary by³y œledczego – cz³onków redakcji i drukarni „Ga- podobne jak w przypadku wyroków ferowa- zety Grudzi¹dzkiej” – za¿¹dano ujawnienia nych na podstawie §§ 185–187, jednak zdecy- nazwiska autora tych rozwa¿añ. Proces trwa³ dowanie surowsze. wiele miesiêcy, do³¹czono do niego jeszcze Po raz pierwszy prokuratura oskar¿y³a re- oskar¿enie o publiczn¹ swawolê, której dopa- daktora „Gazety Grudzi¹dzkiej” o „pogardê trzono siê w innych tekstach, dowodz¹cych, ¿e urz¹dzeñ pañstwowych” 6 lutego 1901 r. „Polacy nie s¹ Prusakami, a tylko poddanymi W numerze 38. z 1900 r., w jednym z tekstów króla pruskiego, oraz publikacji radz¹cej, aby zamieszczonych w dodatku „Gazety Gru- czytelnicy pisma stronili od Prusaków”. Pro- dzi¹dzkiej” „Przyjaciel Dziatwy” oceniono kurator za¿¹da³ trzech miesiêcy wiêzienia. S¹d rozbiór Polski jako gwa³t i rabunek na naro- skaza³ tylko redaktora odpowiedzialnego Zie- dzie polskim, krytykowano te¿ szko³ê prusk¹, liñskiego na dwa miesi¹ce wiêzienia i pokry- dowodz¹c¹, ¿e „Prusacy, Moskale i Austriacy cie kosztów procesu. Po odwo³aniu siê oskar- musieli Polskê rozebraæ dla nieporz¹dków, ¿onego do s¹du wy¿szej instancji, karê zmie- które w niej panowa³y” (s. 139). Podczas roz- niono na grzywnê w wysokoœci 150 marek 174 Recenzje

(s. 173). Odwo³ania równie¿ nie przynosi³y za- g³aœniane na jej ³amach, by³y wykorzystywane mierzonych efektów, dla pruskich sêdziów w walce z germanizacj¹. Kulerski wyrazi³ opi- wystarczaj¹cym dowodem winy oskar¿onych niê, ¿e „w owych czasach wydawcy i redakto- by³o bowiem dopatrzenie siê w inkryminowa- rzy polscy tych kar siê nie lêkali, nawet chêt- nych artyku³ach ciê¿kiej swawoli. nie je znosili. One by³y bowiem dla nich Pruskie s¹downictwo rzadko stosowa³o odznaczeniem, orderami w owych czasach” wobec polskich redaktorów w procesach pra- (s. 208). Gzella doliczy³a siê w latach sowych paragrafy 240 i 286 (karalne wymu- 1894–1914 ³¹cznie dziewiêædziesiêciu trzech szenia i loterie) oraz 6 i 11 (wystêpki przeciw procesów prasowych „Gazety Grudzi¹dzkiej” prawu prasowemu). S¹ one przedmiotem roz- oraz trzech wynikaj¹cych z liczbowania redak- wa¿añ w rozdziale szóstym pt. Karalne wymu- cji, o których nie uda³o siê odnaleŸæ ¿adnych szenia i loterie (§§ 240, 286) oraz wystêpki informacji w archiwach. Do rekordzistów sta- przeciw prawu prasowemu (§§ 6, 11). j¹cych przed pruskim s¹dem mo¿na zaliczyæ: Kulerski w 1899 r., w numerze 139., za- Boles³awa Sobiechowskiego (18 procesów), mieœci³ tekst nawo³uj¹cy Polaków do wyst¹- Micha³a Majerskiego (17), Mieczys³awa Pie- pienia ze Zwi¹zku Wojaków, strasz¹c, ¿e na- chowskiego (17), Wiktora Kulerskiego (9) zwiska tych, którzy tego nie uczyni¹, wydru- i Stanis³awa Paszliñskiego (8). kuje na ³amach gazety. Prokuratura na zlecenie Cennym uzupe³nieniem prezentowanych Gustawa von Gosslera wytoczy³a redaktorowi w publikacji badañ jest Aneks zawieraj¹cy wy- i wydawcy proces na podstawie § 240, stawia- kaz procesów „Gazety Grudzi¹dzkiej” w la- j¹c zarzut „podkopywania zgody i pokoju miê- tach 1894–1914, gdzie odnajdziemy redakto- dzy narodami” i ¿¹daj¹c czterech miesiêcy rów odpowiedzialnych, datê procesu, powód wiêzienia dla oskar¿onego (s. 199). Kulerski procesu oraz wyrok. Oczywistym zwieñcze- zosta³ skazany na dwa miesi¹ce wiêzienia i po- niem jest bogata Bibliografia i rzetelnie spo- krycie kosztów procesu. Odwo³anie redaktora rz¹dzony Indeks osób. Atmosferê tamtego do s¹du wy¿szej instancji kary nie zmieni³o. okresu przybli¿aj¹ zdjêcia. Kulerski jako wydawca i Piechowski jako Publikacja analizuj¹ca fenomen dzia³alno- redaktor odpowiedzialny stanêli przed s¹dem œci wydawniczej Wiktora Kulerskiego i pre- 17 paŸdziernika 1903 r. „w sprawie dotycz¹cej zentuj¹ca relacje miêdzy wspomnianymi re- urz¹dzenia loterii na ³amach »Przyjaciela daktorami a pruskimi sêdziami, prokuratorami Dziatwy«” z oskar¿enia z § 286. Loteria pole- oraz policjantami kontroluj¹cymi zawartoœæ ga³a na tym, ¿e „redakcja mia³a rozlosowaæ „Gazety Grudzi¹dzkiej” w latach 1894–1914, […] ksi¹¿eczki pomiêdzy dzieci, które dobrze która prowadzi³a zaciêt¹ walkê z germaniza- rozwi¹za³y zagadkê”. Prokurator nie da³ wiary cj¹, jest godna polecenia prasoznawcom, hi- argumentom redaktorów, ¿e nie wiedzieli o lo- storykom, polonistom, studentom dziennikar- sowaniu, uznaj¹c, ¿e redakcja og³osi³a loteriê stwa i bibliotekoznawstwa, socjologom, bada- bez zezwolenia w³adz. Domaga³ siê 500 marek czom cenzury, prawa oraz wszystkim zaintere- kary finansowej dla oskar¿onych. S¹d wymie- sowanym funkcjonowaniem zaboru pruskiego rzy³ Kulerskiemu grzywnê w wysokoœci 100 na ziemiach polskich. Rzadko siê zdarza, ¿eby marek, a Piechowskiemu – 50 marek. recenzent nie móg³ sformu³owaæ uwag kry- Kulerski i inni redaktorzy, zamieszczaj¹c tycznych, a tak w³aœnie jest po przeczytaniu te- zabronione treœci w swojej gazecie, celowo go opracowania. Tylko siê cieszyæ! dra¿nili i prowokowali w³adze pruskie, a wy- taczane procesy, szczegó³owo opisywane i na- Jolanta Chwastyk-Kowalczyk Recenzje 175 Media audiowizualne. Podręcznik akademicki red. nauk. Wiesław Godzic, współpr. Aleksandra Drzał−Sierocka

Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne; Wydawnictwo Szkoły Wyższej Psy− chologii Społecznej Academica, Warszawa 2010, 424 s., ISBN 978−83−61408−60−4; ISBN 978−89−89281−87−6

ydany w ramach serii Konteksty Wizu- dziemy m.in. nastêpuj¹c¹ deklaracjê: „Celem Walnoœci podrêcznik akademicki Media nie by³o jednak udzielenie jednoznacznej od- audiowizualne to pozycja zas³uguj¹ca na uwa- powiedzi [na zadawane pytania – przyp. B.D.], gê z kilku co najmniej powodów. Nazwisko re- ale raczej zaakcentowanie w¹tpliwoœci i poka- daktora naukowego tej pozycji jest gwarantem zanie ró¿nego spojrzenia. Teksty s¹ tak napisa- nie tylko profesjonalizmu, merytorycznoœci ne, by pozostawiæ Czytelnikowi miejsce na i atrakcyjnoœci przekazu. Wystarczy siêgn¹æ w³asne refleksje i sprowokowaæ do dyskusji. do innych publikacji firmowanych nazwi- Maj¹ w tym pomóc tak¿e do³¹czone do ka¿de- skiem Wies³awa Godzica, by przekonaæ siê, ¿e go tekstu pytania i tematy do przemyœlenia. S¹ powy¿sze cechy s¹ w jego przypadku norm¹. one tak skonstruowane, by czytaj¹cy móg³ nie Ale Media audiowizualne, zapewne tak¿e tylko sprawdziæ swoj¹ wiedzê po lekturze, ale dziêki redaktorskiej wizji, to ksi¹¿ka, która – tak¿e – a mo¿e przede wszystkim – spróbowa³ zachowuj¹c perspektywê historyczn¹ – nie odnaleŸæ nowe konteksty dla zaproponowa- unika tak¿e wnikliwego badania teraŸniejszo- nych rozwa¿añ” (s. 11). Dodatkow¹ inspiracj¹ œci oraz uwa¿nego spogl¹dania w przysz³oœæ. do wymiany pogl¹dów i ponownego przedy- Umiejêtne ³¹czenie tych trzech ró¿nych sposo- skutowania prezentowanych treœci jest interdy- bów opisu umo¿liwia portretowanie wra¿liwe scyplinarnoœæ tomu. Fakt ów tak¿e zostaje za- na niuanse, ale i zdolne do ogarniêcia ca³oœci – akcentowany we wstêpie. Zalet¹ ksi¹¿ki jest w efekcie szczegó³ s³u¿y uzupe³nieniu stawia- mo¿liwoœæ czytania Mediów audiowizualnych nej tezy lub jej wzmocnieniu. Cecha ta wyda- na ró¿ne sposoby. Choæ lektura tradycyjna, od je siê bardzo znacz¹ca, wspó³czesny badacz pocz¹tku do koñca, uk³ada siê tak¿e w intrygu- mediów audiowizualnych jest bowiem zmu- j¹c¹ opowieœæ o œwiecie mediów, to jednak szony do zmierzenia siê z wiêksz¹ liczb¹ pro- równie ciekawe jest siêganie po te tematy, blemów ni¿ np. dwadzieœcia lat temu. Wystar- które szczególnie czytelnika zainteresuj¹, czy przywo³aæ chocia¿by przyk³ad internetu, a wiêc lektura sproblematyzowana. Ta zaœ którego rozwój wielu badaczy zaskoczy³, od- z pewnoœci¹ jest mo¿liwa, gdy¿ przejrzyœcie s³aniaj¹c jednoczeœnie niemo¿noœæ poznania skonstruowany spis treœci oraz do³¹czony in- nieustannie multiplikuj¹cych siê ods³on tego deks pozwala na skupienie siê jedynie na wy- akurat medium. Teksty pomieszczone w ksi¹¿- branych zagadnieniach. Cecha powy¿sza warta ce uwzglêdniaj¹ wiêc tak¿e zmianê, ruch, cha- jest zaznaczenia, podstawowa bowiem funkcja os – tak charakterystyczne dla wspó³czesnych podrêcznika to jasne prezentowanie treœci oraz mediów. u¿ytecznoœæ, sprowadzaj¹ca siê do mo¿liwoœci Warto tak¿e zaznaczyæ, ¿e choæ mamy do szybkiego wyszukiwania interesuj¹cych czy- czynienia z podrêcznikiem akademickim, auto- telnika tematów. rzy unikaj¹ kategorycznych s¹dów, stawiaj¹ ra- Ksi¹¿ka podzielona jest na dwie, podobne czej na dyskusjê i renegocjowanie niektórych objêtoœciowo czêœci. W pierwszej, zatytu³owa- problemów. W odredakcyjnym wstêpie znaj- nej Audiowizualnoœæ wczoraj i dziœ, mamy 176 Recenzje okazjê zapoznaæ siê z histori¹ – poczynaj¹c od nej, preferuj¹cej powierzchownoœæ i szybkoœæ krótkiej historii kina (rozdzia³ napisany przez przekazu, nad kultur¹ ambitniejsz¹, stawiaj¹c¹ Joannê Wojnick¹), przez vademecum telewizji na dyskusjê i szczegó³owe rozpatrywanie da- – uznanej piórem Wies³awa Godzica za naj- nego zagadnienia; jako historiê zmieniaj¹cego wa¿niejsze medium XX w., internet – opisy- siê modelu osoby, która wchodzi na wizji wany przez Miros³awa Fliciaka, do aspektów w rolê gospodarza programu itd. Sposoby od- prawnych zwi¹zanych z przekazem audiowi- czytania Mediów audiowizualnych mo¿na by zualnym (rozdzia³ autorstwa Jacka Sobczaka) mno¿yæ. To te¿ œwiadczy o sile tej ksi¹¿ki – oraz objaœnienia zwi¹zku miêdzy dziennikar- mamy bowiem do czynienia z publikacj¹ wie- stwem a nowymi mediami (tematem zajmuje lowymiarow¹ i zmuszaj¹c¹ do refleksji. Auto- siê Zbigniew Bauer). rzy rezygnuj¹ z formu³y podawczej, co zazna- Czêœæ druga – Medialne obrazy œwiata – cza³am ju¿ wczeœniej, i stawiaj¹ siebie na po- sygnalizuje zasadnicze dla wspó³czesnoœci zycji podobnej do tej, któr¹ zajmuje czytelnik. problemy zwi¹zane z przekazem audiowizual- Dziêki temu hierarchiczna relacja mistrz– nym. Natkniemy siê wiêc na nastêpuj¹cy, wni- –uczeñ zostaje zast¹piona relacj¹ partnersk¹, kliwie potraktowany rejestr zagadnieñ: terro- w której obie strony potencjalnie chc¹ czegoœ ryzm (opisany przez Zbigniewa Bauera), tabu siê od siebie nauczyæ. Nie bez powodu czytel- (sproblematyzowane przez Izabelê Szatraw- nik odgrywa tutaj tak du¿¹ rolê. W przypadku sk¹), zwi¹zek mediów z polityk¹ (przygl¹da tzw. nowych mediów jego rola jest niezast¹- siê temu Maciej Mrozowski), ró¿nica miêdzy piona. W ksi¹¿ce akcentuje siê wiêc istnienie prezenterem, ekspertem a celebryt¹ (temat opi- dziennikarstwa obywatelskiego, rozrost blogo- sany przez Wies³awa Godzica), film gangster- sfery czy powstawanie alternatywnych miejsc, ski jako „g³os w sprawie” ³adu spo³ecznego umo¿liwiaj¹cych pozainstytucjonalne dociera- (problem zanalizowany przez Barbarê Gizê), nie do odbiorcy. rasizm i obcoœæ (przedstawione przez Majê Demokratyzacja mediów – zarówno jeœli Brzozowsk¹-Brywczyñsk¹) oraz religia i Ko- chodzi o konsumowanie, jak i tworzenie prze- œció³ (opisane przez Aleksandrê Drza³-Sieroc- kazu medialnego – ma swoje dobre i z³e stro- k¹). To oczywiste, ¿e nie mamy tu do czynie- ny, co autorzy poszczególnych rozdzia³ów za- nia ze wszystkimi mo¿liwymi problemami. znaczaj¹. Zbigniew Bauer w rozdziale Dzien- Czêœæ druga nie pretenduje zreszt¹ do za- nikarstwo i nowe media zauwa¿a np., ¿e zrów- mkniêtego kompendium wiedzy o problemach nanie pozycji nadawcy i odbiorcy, maj¹ce teraŸniejszoœci. To raczej wskazanie pewnych miejsce w internecie, mo¿e doprowadziæ „do dominuj¹cych, zdaniem autorów, tematów, rozsypania siê dyskursu publicznego na szereg którym warto siê przyjrzeæ i o których warto chaotycznych dialogów, które nie ³¹cz¹ siê porozmawiaæ. w ¿adn¹ sensown¹ ca³oœæ i s¹ zarazem samo- Ksi¹¿kê tê da siê podsumowaæ jako opo- wystarczalne” (s. 191). Wzrost aktywnoœci wieœæ o zmieniaj¹cych siê na naszych oczach amatorów powoduje zwiêkszon¹ kontrolê mediach (np. rozwój internetu); jako historiê tych, którzy profesjonalnie pracuj¹ w mediach, budowania wspólnoty korzystaj¹cej z danego jednoczeœnie jednak wp³ywa na merytoryczne medium (np. fora internetowe, blogerzy, fani rozproszenie – w sieci na takich samych pra- danego gatunku filmowego czy zorientowani wach funkcjonuje ktoœ, kto ma coœ do powie- ideologicznie odbiorcy telewizji, deklaratyw- dzenia, oraz ten, kto tylko udaje, ¿e jego prze- nie ogl¹daj¹cy tylko jeden program, przedsta- kaz niesie jakikolwiek sens. Od kompetencji wiaj¹cy ich zdaniem prawdê o œwiecie); jako odbiorcy zale¿y wiêc, którego autora wybierze narracjê, która uwra¿liwia na problemy bêd¹ce i czy dostrze¿e fa³sz tkwi¹cy w niektórych skutkiem ubocznym powszechnej dostêpnoœci przekazach próbuj¹cych byæ opiniotwórczymi. mediów (np. pornografia czy rasizm w sieci); Z kolei Wies³aw Godzic w rozdziale Pre- jako opowieœæ o zwyciêstwie kultury popular- zenter, ekspert, celebrity spostrzega, ¿e najbar- Recenzje 177 dziej umowna jest rola eksperta: „W du¿ej czê- wszechne, nie ma ju¿ wyboru. W którymœ mo- œci chodzi o wykorzystywanie autorytetu nau- mencie odbiorca musi siê zmierzyæ z t¹ œwia- kowców: na ogó³ chodzi zaœ o to, kto mówi, domoœci¹. nie o to, co ma do powiedzenia. Po co wiêc Istotnym zagadnieniem, które pojawia siê ekspert? Zwykle po to, ¿eby gra³ rolê eksperta, w tle wiêkszoœci zagadnieñ opisywanych nie zaœ wyjaœnia³ mechanizmy œwiata. W ta- w ksi¹¿ce, jest kwestia dwuznacznoœci nie- kim uk³adzie nie ma on szans na zaistnienie ja- których pojêæ i niemo¿noœci uchwycenia grani- ko celebryta – choæ mo¿e to i lepiej dla niego” cy miêdzy kontrolowaniem tego, co jest tabu, (s. 322). Odbiorca ma wiêc do czynienia z ro- a cenzurowaniem; miêdzy wolnoœci¹ a anarchi¹; dzajem fikcji – otrzymuje przekaz, w który nie miêdzy rozrywk¹ a og³upianiem; miêdzy dys- powinien w¹tpiæ, jednoczeœnie jednak ma kursem politycznym a wspó³czesn¹ nowomow¹; œwiadomoœæ obcowania z kreacj¹ i umowno- miêdzy piêtnowaniem a stronniczoœci¹; miêdzy œci¹. Albo wiêc uwierzy w uproszczony œwiat, religi¹ a polityk¹ (przyk³ad polskich mediów ko- w którym liczba ekspertów i gwiazd nie zmie- œcielnych, np. Telewizja Trwam); miêdzy pomi- nia siê, albo bêdzie zadawa³ pytania. Ta druga janiem a stronniczoœci¹. To bardzo interesuj¹cy mo¿liwoœæ prowadzi jednak do wykluczenia – kontekst, który w obliczu powszechnego dostê- podejrzliwoœæ w stosunku do przekazu medial- pu do mediów oraz wieloœci mediów, z którymi nego uruchamia krytyczne myœlenie, którego odbiorca ma do czynienia, powoduje albo zde- konsekwencj¹ jest zwykle protest przeciw zorientowanie widza, albo zamkniêcie siê na wszechobecnoœci popkulturowych komunika- medialn¹ wielog³osowoœæ. Na plan pierwszy tów. Diagnozê Godzica mo¿na wiêc rozumieæ w ksi¹¿ce tej wysuwa siê wiêc potrzeba krytycz- jako obna¿enie bezradnoœci widza, a tak¿e ja- nego myœlenia oraz analitycznego podejœcia do ko pozbawienie odbiorcy prawa do decydowa- przekazu medialnego. To rodzaj inwestycji nia o tym, w czym chce uczestniczyæ. Gdy w siebie, ale i ochrony przed k³amstwem. praktyki opisywane przez badacza staj¹ siê po- Bernadetta Darska

■ ■ ■

Phil Andrews Dziennikarstwo sportowe. Praktyczny przewodnik Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009, 192 s., ISBN 978−83−233−2640−3

ynek publikacji poœwiêconych dzienni- moje oczekiwania by³y bardzo du¿e, zw³a- Rkarstwu sportowemu, które mog¹ stano- szcza, ¿e w Polsce wyda³a go znacz¹ca oficy- wiæ swego rodzaju przewodniki czy podrêcz- na wydawnicza, a ponadto – po przeczytaniu niki traktuj¹ce o rzemioœle dziennikarza spor- biografii autora – mo¿na siê by³o spodziewaæ towego i specyfice tego zawodu, jest stosun- pozycji wspartej bogat¹ wiedz¹ i doœwiadcze- kowo niewielki. Tym bardziej ucieszy³ mnie niem. Phil Andrews, autor ksi¹¿ki Dziennikar- fakt, ¿e taki przewodnik ukaza³ siê na rynku stwo sportowe. Praktyczny przewodnik1 – jak w jêzyku polskim. Nie ukrywam równie¿, ¿e przedstawia go wydawca – „jest [bowiem]

1 Orygina³ zosta³ wydany przez SAGE Publications Ltd pt. Sports Journalism. A Practical Introduction, Tho- usand Oaks 2005. 178 Recenzje dziennikarzem, autorem ksi¹¿ek i wyk³adowc¹ pozycj¹. Du¿y problem stanowi te¿ kwestia na uniwersytetach Sheffield Hallam i Salord. zakwalifikowania tej publikacji do jakiegoœ Pisze artyku³y o tematyce sportowej dla dzien- gatunku. Istotn¹ czêœci¹ sk³adow¹ tej publi- ników: »Independent« oraz »Independent on kacji stanowi¹ tzw. æwiczenia, które autor za- Sunday«, pracuje równie¿ w telewizji i radiu. leca swoim czytelnikom. Æwiczenia te, umie- Dwukrotnie zosta³ wybrany dziennikarzem spor- szczone pod koniec ka¿dego z rozdzia³ów, towym roku przez brytyjskie Stowarzyszenie razem z g³ównymi zagadnieniami, które s¹ Dziennikarzy Sportowych i Radê Sportu, a tak- wypunktowane na pocz¹tku rozdzia³ów, oraz ¿e trzykrotnie uzyska³ tytu³ dziennikarza spor- treœciami i celami nauczania, nadaj¹ tej pu- towego roku hrabstwa Yorkshire”. W Wielkiej blikacji charakter podrêcznikowy. Niestety, Brytanii jego praca zyska³a pozytywne komen- zasadnicza zawartoœæ rozdzia³ów rozczaro- tarze jako cenny wk³ad w ubog¹ literaturê doty- wuje i nie daje podstaw, by móc traktowaæ tê cz¹c¹ dziennikarstwa sportowego. pozycjê w sposób naukowy, a raczej jako pa- Bardzo pozytywnie nale¿y oceniæ, przegl¹- raporadnikowy. daj¹c Dziennikarstwo sportowe. Praktyczny O doœæ niskim poziomie merytorycznym tej przewodnik, ¿e publikacja ma przejrzyst¹ publikacji œwiadczy wiele elementów. Na przy- strukturê, która pozwala wyraŸnie wyró¿niæ k³ad zachêta do korzystania z internetu jako na- wstêp, rozwiniêcie oraz zakoñczenie w postaci rzêdzia i bazy danych o ró¿nych dyscyplinach zwiêz³ego podsumowania. Podzielona jest na sportowych, zawodnikach czy trenerach dziesiêæ rozdzia³ów: Najlepszy zawód na œwie- (s. 155–166). Autor próbuje nawet pokusiæ siê cie; Kontekst: œwiat mediów; Redakcja sporto- o podpowiedzi, jakie strony ewentualnie mog¹ wa; ród³a; Dziennikarstwo prasowe: relacjo- byæ u¿yteczne, jednak ich typologia i zakres nowanie wydarzeñ sportowych; Dziennikar- jest tak ubogi, ¿e nie mo¿na ich traktowaæ jako stwo prasowe: informacje sportowe i fotogra- istotnej pomocy. fia; Dziennikarstwo prasowe: artyku³y i teksty Kolejn¹ kwesti¹ podejmowan¹ przez Phila publicystyczne o tematyce sportowej; Przepro- Andrewsa s¹ ró¿nice miêdzy poszczególnymi wadzanie wywiadu; Media elektroniczne; Pu- mediami i opis ich specyfiki. I tak, dowiaduje- blikacje online. Dodatkowo autor opatrzy³ j¹ my siê, ¿e „zmontowanie materia³u telewizyj- S³ownikiem podstawowych pojêæ oraz piêcioma nego trwa d³u¿ej oraz wymaga wiêcej czasu, aneksami: W poszukiwaniu pracy; Narzêdzia wysi³ku i personelu, ni¿ w przypadku jakiego- pracy dziennikarza sportowego; Prawa autor- kolwiek innego medium” albo ¿e „po dotarciu skie; Ksi¹¿ki i filmy o tematyce sportowej; na miejsce kamerzysta musi poœwiêciæ wiêcej Kwestie prawne i etyczne. czasu na nakrêcenie nawet najprostszego mate- W trakcie lektury, od samego pocz¹tku do ria³u telewizyjnego” (s. 127). ostatniej strony publikacji, wiele trudnoœci na- Andrews zwraca te¿ uwagê na to, ¿e radio strêcza³o mi zidentyfikowanie odbiorcy, do jest medium dŸwiêkowym (!), i wymienia ele- którego zosta³a skierowana. Jest ona napisana menty jêzyka radia, na które wed³ug niego bardzo prostym jêzykiem, co wskazywa³oby na sk³adaj¹ siê: dŸwiêki efektowe, g³os dziennika- to, ¿e odbiorca nie musi byæ bardzo wyrobiony rza, wycinki wywiadów, wycinki sprawozdañ, w dziedzinie, jak¹ jest dziennikarstwo sportowe. sondy uliczne, muzyka (s. 129–130). Mo¿na nawet powiedzieæ, ¿e ten przewodnik, Z kolei w rozdziale pi¹tym (s. 57) znajdzie- jak zosta³ okreœlony, „praktycznej wiedzy na te- my opis notesu reportera, a w³aœciwie jego roli. mat zawodu dziennikarza”, jest na poziomie lai- „W miarê rozwoju akcji [np. podczas meczu – ka, który nie tylko z zawodem dziennikarza spo- przyp. K.K.] reporterzy powinni zapisywaæ rtowego nie mia³ nigdy do czynienia, ale nawet w notesach najwa¿niejsze momenty gry wraz nie ma o nim najmniejszej choæby wiedzy. z ich dok³adnym czasem […]. Sporz¹dzenie do- Podnoszone kwestie s¹ tak oczywiste, ¿e k³adnych notatek z przebiegu akcji jest bardzo traci sens szczegó³owe zapoznawanie siê z t¹ wa¿ne, poniewa¿ dziennikarz niew¹tpliwie bê- Recenzje 179 dzie musia³ do nich siêgn¹æ, relacjonuj¹c póŸniej piece) – tekst zawieraj¹cy pogl¹dy autora na mecz”. kwestie sporne”, „notes z nazwiskami (con- Zaskakuj¹ce jest równie¿ poruszenie przez tacts book) – spis informatorów z numerami te- autora kwestii zwi¹zanych ze zdrowiem, a pre- lefonów domowych i komórkowych oraz adre- cyzyjniej z problemami zdrowotnymi, jakie sami e-mail”, „urlop szkoleniowy (block relea- uprawianie zawodu dziennikarza sportowego se) – okres, na jaki sta¿ysta jest zwalniany mo¿e powodowaæ. I tak oto dowiadujemy siê, z pracy, by wzi¹æ udzia³ w szkoleniu”, „zakoñ- ¿e d³ugotrwa³e u¿ywanie klawiatury mo¿e czenie (outro) – przeciwieñstwo wstêpu; koñ- skutkowaæ chronicznym przeci¹¿eniem miêœni cowy akapit podsumowuj¹cy tekst”. i œciêgien, a korzystanie z ekranu komputera Ksi¹¿ka ta nie spe³nia ¿adnej roli – nie mo- mo¿e byæ szkodliwe dla oczu. Andrews zauwa- ¿e byæ podrêcznikiem, bo nie zawiera kwestii, ¿a równie¿, ¿e istniej¹ potencjalne zagro¿enia które mog¹ kogokolwiek czegokolwiek nau- dla zdrowia zwi¹zane z u¿ywaniem telefonów czyæ. Nie jest te¿ to opis pracy dziennikarza komórkowych, wiêc najlepiej ograniczaæ czas sportowego ani zbiór wskazówek, jak staæ siê rozmów i w miarê mo¿liwoœci korzystaæ z linii dobrym czy wybitnym dziennikarzem sporto- naziemnej (s. 175), a „podczas wyœcigów sa- wym. mochodowych i innych podobnych imprez naj- Wydaje siê, ¿e autor nie mia³ pomys³u, jaki lepiej jest trzymaæ siê z dala od niebezpiecz- charakter powinna mieæ jego ksi¹¿ka, jakie nych miejsc”. Trudno siê z nim nie zgodziæ, ale w¹tki mog¹ byæ istotne i jakie chcia³by poru- czy s¹ to tematy, które zas³uguj¹ na osobny szyæ. Ksi¹¿ka stanowi zlepek wielu aspektów podrozdzia³ w poradniku dla dziennikarza uprawiania zawodu dziennikarza sportowego, sportowego? równie¿ dziennikarstwa jako takiego oraz opi- Opisu narzêdzi pracy dziennikarza sporto- sów poszczególnych mediów, wygl¹du i struk- wego zawartego w Aneksie 2. (s. 173–175) nie tury redakcji itd. Wszystko to jest jednak poda- mo¿na nazwaæ inaczej, jak infantylnym. Autor ne w sposób bardzo p³ytki i nie zawsze meryto- wymienia np.: laptop, telefon komórkowy, ze- ryczny. garek ze stoperem, lornetkê i szafkê na doku- Odpowiadaj¹c wiêc na pytanie: kto jest menty (!). Po raz drugi czytelnik dowiaduje siê, odbiorc¹ tej ksi¹¿ki, chyba najtrafniej mo¿na jak wa¿ny jest… notes, który „zawsze powi- by³oby powiedzieæ, i¿ mo¿e to byæ dziecko, nien byæ prowadzony starannie i byæ opatrzony które rozmyœla nad tym, kim chcia³oby w ¿yciu nazwiskiem dziennikarza, numerem telefonu byæ: policjantem, stra¿akiem, lekarzem, a po (na wypadek, gdyby zgin¹³)”. Wa¿ny te¿ jest przeczytaniu tej ksi¹¿ki mo¿e postanowi byæ drugi „notes z nazwiskami”, który „powinien dziennikarzem sportowym. byæ podzielony alfabetycznie, aby mo¿na by³o Podsumowuj¹c, wszyscy ci, którzy chcieli- w nim ³atwo odnaleŸæ dane osoby”. Dzienni- by dowiedzieæ siê czegoœ o zawodzie dzienni- karz sportowy powinien te¿ dysponowaæ karza sportowego, specyfice czy kulisach jego „transportem”, bo „musi byæ w du¿ym stopniu pracy, musz¹ poczekaæ na inn¹ publikacjê na mobilny”. ten temat. Na podobnym poziomie s¹ has³a ze S³owni- ka podstawowych pojêæ, np.: „felieton (opinion Katarzyna Kochaniak 180 Recenzje Joanna Kulesza Ius internet. Między prawem a etyką

Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2010, 283 s., ISBN 978−83−7644−080−4

la regulacji prawnych cyberprzestrzeñ WWW wyszukaæ o nas ka¿d¹ informacjê, „Dsta³a siê wyzwaniem, któremu nie zdo- w tym: filmy, zdjêcia, adres zamieszkania, ³a³y sprostaæ. Jak nigdy wczeœniej okaza³o siê, przebyte choroby czy listê naszych przyjació³. ¿e prawo nie nad¹¿a za postêpem technicz- W rozdziale pi¹tym pt. Etyka a prawo au- nym” – tak stwierdza Joanna Kulesza we wstê- torskie na przyk³adzie ruchu Creative Com- pie do swojej ksi¹¿ki Ius internet. Miêdzy pra- mons Joanna Kulesza przedstawia najwa¿niej- wem a etyk¹ poddaje krytycznej analizie obo- sze akty prawa miêdzynarodowego (zw³aszcza wi¹zuj¹ce normy prawne oraz kodeksy deonto- Konwencjê berneñsk¹) i krajowego (szczegól- logiczne dotycz¹ce najwa¿niejszych aspektów nie Ustawê o prawie autorskim i prawach po- funkcjonowania internetu. Analiza ta ma na ce- krewnych), dotycz¹ce ochrony praw autor- lu zapoznanie czytelnika z podstawowymi pro- skich, a tak¿e organizacje powo³ane do ochro- blemami, z którymi musz¹ zmierzyæ siê u¿yt- ny tych praw. Wyjaœnia tak¿e, na czym polega kownicy globalnej sieci, a tak¿e rz¹dy i organi- innowacyjnoœæ umów licencyjnych zapropono- zacje pozarz¹dowe, które próbuj¹ uporz¹dko- wanych przez Lawrence’a Lessiga, a nazwa- waæ regu³y korzystania z niej. nych zbiorczo Creative Commons. Praca Joanny Kuleszy sk³ada siê z oœmiu Przegl¹d definicji pojêcia program kompu- rozdzia³ów. W pierwszym z nich, zatytu³owa- terowy oraz zestawienie dwóch modeli ich nym Etyka w internecie, Autorka przedstawia ochrony: dominuj¹cego w Europie autorsko- i definiuje podstawowe dla pracy pojêcia, takie -prawnego i, praktykowanego w USA, patento- m.in., jak: internet, netykieta, etyka i kodeksy wego zawiera rozdzia³ pi¹ty pt. Prawna ochro- deontologiczne oraz podaje przyk³ady tych na programów komputerowych a normy etycz- ostatnich. Z rozdzia³u drugiego – Etyka cyber- ne. Autorka omawia te¿ w nim doœæ szczegó³o- spo³ecznoœci na przyk³adzie Wikipedii – czytel- wo (niekiedy mylone ze sob¹) pojêcia: wolne- nik dowiaduje siê, jaka jest ró¿nica miêdzy go oprogramowania (Free Software) oraz normami a regu³ami i w jaki sposób porz¹dku- otwartego oprogramowania (Open Source j¹ one (czy te¿ jak powinny porz¹dkowaæ) Software). Obala te¿ – chyba doœæ rozpo- dzia³ania u¿ytkowników internetu, poznaje te¿ wszechnione – nies³uszne przekonanie o tym, definicjê pojêcia cyberspo³ecznoœci oraz przy- ¿e ich nazwa musi oznaczaæ, ¿e s¹ darmowe. k³ady i zasady ich funkcjonowania. Rozdzia³ nastêpny, Blogi, etyka i prawo Rozdzia³ kolejny – Nowy wymiar prywat- prasowe, odpowiada m.in. na pytanie, czy noœci w sieciach informatycznych i standardy dzienniki internetowe (blogi) podlegaj¹ usta- jej ochrony – wyjaœnia, czym jest Sieæ 3.0 oraz wie Prawo prasowe, a jeœli tak, to jakie prawa dlaczego i w jaki sposób zagra¿a naszej pry- i obowi¹zki nak³ada ten fakt na autora blogu. watnoœci, okreœlanej – równie¿ zgodnie z infor- Problem nie jest czysto teoretyczny, bo zdarzy- matyczn¹ manier¹ – jako Prywatnoœæ 2.0. Jo- ³o siê ju¿, ¿e prokuratura stawia³a blogerom za- anna Kulesza zastanawia siê równie¿ nad tym, rzut prowadzenia dziennika bez rejestracji. jak zwyk³y u¿ytkownik internetu mo¿e broniæ Z tej czêœci ksi¹¿ki czytelnik dowie siê zatem, siê przed programami komputerowymi ze czym jest blog w œwietle przepisów miêdzyna- sztuczn¹ inteligencj¹, które automatycznie rodowych, krajowych oraz orzecznictwa pol- i hurtowo mog¹ z ogólnodostêpnych stron skich s¹dów, a tak¿e co mówi¹ na jego temat Recenzje 181 pozaprawne zasady i kodeksy. Walorem tego jaŸñ. Joanna Kulesza okreœla ius internet jako rozdzia³u s¹ liczne casusy dotycz¹ce kwalifika- jedyny mo¿liwy sposób regulacji wspó³czesne- cji prawnej blogu przez s¹dy oraz przyk³ady – go spo³eczeñstwa informacyjnego. nazwijmy to eufemistycznie – niewystarczaj¹- Pracê uzupe³nia bibliografia, przydatny spis cego przygotowania merytorycznego nie- aktów prawnych i innych dokumentów doty- których wysokich urzêdników pañstwowych cz¹cych funkcjonowania internetu, na które zajmuj¹cych siê w 2009 r. nowelizacj¹ ustawy Autorka powo³uje siê w treœci ksi¹¿ki, a tak¿e Prawo prasowe. wykaz istotnych dla omawianej tematyki orze- Niezwykle istotn¹ kwestiê: które zasady czeñ s¹dów polskich i zagranicznych. Ca³oœæ wykonywania jurysdykcji pañstwowej mog¹ publikacji zamyka indeks zagadnieñ i osób. mieæ zastosowanie przy kwalifikowaniu i os¹- Wybór takiego, a nie innego zagadnienia dzaniu przestêpstw pope³nionych przy u¿yciu badawczego Joanna Kulesza t³umaczy bezpre- aterytorialnego i ponadnarodowego internetu cedensowoœci¹ obecnej sytuacji. Jak dowodzi, Joanna Kulesza porusza w rozdziale siódmym istniej¹ce przepisy prawa nie przystaj¹ do licz- Perspektywy regulacji obrotu elektronicznego. by nowych problemów domagaj¹cych siê ure- Etyka czy prawo? Autorka pracy Ius internet gulowania, a implikowanych m.in. przez po- przytacza te zasady (zapisane w prawie miê- nadnarodowoœæ tego œrodka komunikacji i geo- dzynarodowym) i wyjaœnia, na któr¹ z nich mo- metryczny wrêcz postêp w rozwoju techniki. ¿e powo³aæ siê pañstwo roszcz¹ce sobie prawo Nale¿y w tej kwestii przyznaæ autorce racjê. do os¹dzenia przestêpstwa pope³nionego przy Stosunkowo du¿a liczba norm maj¹cych lub u¿yciu internetu (i nie tylko) poza swoim tery- mog¹cych mieæ zastosowanie do regulowania torium, wed³ug swoich przepisów. Kulesza funkcjonowania internetu nie idzie w parze wskazuje ponadto próby pozaprawnego uregu- z ich skutecznoœci¹ i praktycznymi mo¿liwo- lowania zasad jurysdykcji w internecie. Odwo- œciami egzekwowania. Nierzadko wiêc dyspo- ³uje siê m.in. do Grupy Roboczej ds. Zarz¹dza- zycja i sankcja danej normy pozostaj¹ wy³¹cz- nia Internetem ONZ oraz Ramowej Konwencji nie postulatami. Skoro wiêc nie mamy dobrego Narodów Zjednoczonych w sprawie Zarz¹dza- prawa dotycz¹cego globalnej sieci, mo¿emy nia Internetem. przynajmniej cieszyæ siê z wydania ksi¹¿ki, Ostatni rozdzia³ – Ius internet w gospodar- która porz¹dkuje istniej¹ce normy prawne ce hybrydowej – zawiera konkluzje wczeœniej- i etyczne dotycz¹ce internetu, a tak¿e wskazuje szych rozwa¿añ, ostatecznie definiuj¹c termin kwestie, które wymagaj¹ jak najpilniejszego ius internet rozumiany jako prawo cyberspo- uregulowania lub zmiany przepisów. ³ecznoœci (wypracowane przez sam¹ cyberspo- Autorka Ius internet swobodnie porusza siê ³ecznoœæ), którego filarami maj¹ byæ kod kom- w niuansach opisywanego zagadnienia, puterowy i etyka. Joanna Kulesza wskazuje na w kompetentny sposób wprowadzaj¹c czytelni- analogiê do rzymskiego ius gentium, czyli za- ka w prawnicze meandry funkcjonowania in- sad reguluj¹cych relacje obywateli Imperium ternetu. Niew¹tpliw¹ zalet¹ pracy jest egzem- Rzymskiego i cudzoziemców. Na ius gentium plifikacja omawianych problemów prawno- sk³ada³y siê dwa – tak jak na ius internet – ele- -etycznych licznymi casusami i ciekawostka- menty: prawo wyznaniowe i prawo natury. mi. Pozwalaj¹ one czytelnikowi zerwaæ z wie- W³aœnie na ius internet ma opieraæ siê wymie- loma stereotypami naros³ymi wokó³ regu³ rz¹- niona w tytule rozdzia³u gospodarka hybrydo- dz¹cych funkcjonowaniem globalnej sieci. wa. Terminu tego u¿y³ po raz pierwszy Law- W omawianej pracy podejmowany jest tak- rence Lessig, definiuj¹c go jako nowy model ¿e problem – wystêpuj¹cej nierzadko – wza- ekonomiczny, poœredni miêdzy tradycyjn¹ go- jemnej sprzecznoœci przepisów krajowych, po- spodark¹ monetarn¹, opart¹ na wymianie pie- woduj¹cej chaos i dezorientacjê u¿ytkowników niêdzy, a gospodark¹ wymiany, opart¹ na poza- sieci (oczywiœcie tych, którzy choæby w naj- monetarnych wartoœciach, takich jak np. przy- mniejszym stopniu maj¹ œwiadomoœæ umoco- 182 Recenzje wania internetu w ramach krajowego systemu skutecznoœæ zasadza siê w tradycji, zwyczaju prawnego). Autorka zwraca uwagê na powa¿ne wynikaj¹cym z praktyki rz¹dzonych (ius)”. konsekwencje braku wspólnych dla wszystkich I w³aœnie wystêpuj¹ce w powy¿szej definicji pañstw unormowañ reguluj¹cych funkcjono- terminu „ius” s³owo „skutecznoœæ” wydaje siê wanie internetu. Przez to – zauwa¿a – ka¿dy elementem problematycznym. Czy rzeczywi- kraj na w³asn¹ rêkê próbuje stworzyæ przepisy œcie powszechnym zjawiskiem jest, ¿e u¿yt- dotycz¹ce medium, z którego korzystanie wy- kownicy internetu, korzystaj¹c z jego zasobów, raŸnie wymyka siê jurysdykcji terytorialnej. stosuj¹ siê do wszelkich regulaminów, licencji Nale¿y wspomnieæ, ¿e przy okazji opisywania i obostrzeñ dotycz¹cych dalszego przetwarza- tej problematyki, Kulesza prowadzi ciekawe nia tych¿e zasobów? Skoro internauci nie prze- rozwa¿ania dotycz¹ce w³aœnie ró¿nych modeli strzegaj¹ (a czêsto wrêcz nie znaj¹) dyspozycji jurysdykcji przestêpstw pope³nianych przy po- i sankcji obowi¹zuj¹cych powszechnie norm mocy internetu. Spójnie i logicznie t³umaczy, prawnych – zw³aszcza prawa autorskiego który model (modele) mo¿e (mog¹) mieæ zasto- i przepisów kodeksu cywilnego dotycz¹cych sowanie do konkretnych rodzajów przestêpstw. dóbr osobistych – to czy mo¿emy mówiæ o zna- Nie jest to wszystko takie proste, bior¹c pod cz¹cej skutecznoœci zasad niezapisanych w pra- uwagê, ¿e przestêpstwo mo¿e zostaæ pope³nio- wie powszechnym, za które nie grozi odpowie- ne przez obywatela kraju A, z terytorium kraju dzialnoœæ przed s¹dem? Joanna Kulesza kon- B, a skutkowaæ na terytorium kraju C, przeciw- statuje dalej, ¿e „zasady zwyczajowego prawa ko obywatelowi kraju D, za pomoc¹ serwerów internetu wywodz¹ siê […] z norm etycznych, znajduj¹cych siê w kraju E. Je¿eli tak, to nasu- a opatrzenie ich przez cyberspo³ecznoœci sank- wa siê pytanie: przepisy prawne którego z wy- cjami nada³o im rangê prawa zwyczajowego”. mienionych pañstw bêd¹ w³aœciwe do penaliza- Czy nie jest jednak za wczeœnie, by mówiæ cji sprawcy przestêpstwa? Joanna Kulesza o prawie zwyczajowym i o realnych sankcjach próbuje przybli¿yæ czytelnikowi odpowiedŸ nak³adanych przez spo³ecznoœci w odniesieniu przy pomocy ciekawych, praktycznych przy- do internetu? Wydaje siê, ¿e proponowana k³adów. Nie ukrywa przy tym, ¿e czêsto roz- przez Joannê Kuleszê koncepcja to jednak wianie wszelkich w¹tpliwoœci jest niemo¿liwe, kwestia przysz³oœci, a nie sytuacja maj¹ca co wynika z niedoskona³ego prawa, niedosto- miejsce obecnie. Choæ pewne jej elementy s¹ sowanego do dynamicznie zmieniaj¹cej siê rze- ju¿ widoczne, to ius internet jest raczej stanem czywistoœci. docelowym, postulowanym, a nie faktycznie W¹tpliwoœci mo¿e budziæ jedynie, przynaj- obowi¹zuj¹cym. mniej na obecnym etapie rozwoju pozapraw- Internet wci¹¿ kojarzy siê bardziej z bra- nych zasad korzystania z zasobów internetu, kiem poszanowania praw innych (naruszanie nazwanie przez Joannê Kuleszê zbioru norm dóbr osobistych, praw autorskich, próby oszu- etycznych, wypracowanych przez organizacje stwa, itd.) ni¿ z ustalonymi regu³ami, które pozarz¹dowe (i wszelkie inne spo³ecznoœci) w dodatku by³yby przestrzegane – je¿eli nie zajmuj¹ce siê internetem, terminem ius inter- przez wszystkich, to chocia¿ przez wiêkszoœæ net. Autorka wyjaœnia w swojej pracy, ¿e u¿ytkowników internetu. Trudno bowiem „w wyniku wnikliwej analizy istniej¹cych sek- mówiæ o ius internet, kiedy ³amanie albo ob- wencji pozaprawnych zasad, wypracowanych chodzenie prawa jest tak czêste i, co najbar- ju¿ przez u¿ytkowników internetu, wskazaæ dziej niepokoj¹ce, istnieje na to spo³eczne mo¿na na istnienie zwyczajowych regu³ zacho- przyzwolenie – przynajmniej w œrodowisku wania, których ca³okszta³t mo¿na okreœliæ mo¿- u¿ytkowników internetu. W rzeczywistoœci – na zwyczajowym prawem internetu – ius inter- co prawda wirtualnej, ale przecie¿ nie wy³¹czo- net. […] Nawi¹zuje on [termin „ius internet” – nej spod jurysdykcji prawa powszechnego – przyp. R.W.] do tradycyjnego podzia³u norm na nieczêsto zdarza siê chyba sytuacja, w której na³o¿one przez ustawodawcê (lex) i te, których internauta chce pobraæ z sieci najnowsz¹ p³ytê Recenzje 183 ulubionego artysty, ale zanim to zrobi, zastano- sn¹ odpowiedzialnoœæ”. Nie jest to jednak takie wi siê: – Czy to przypadkiem nie jest nielegal- proste, jak staraj¹ siê nas przekonaæ twórcy ne? Nie oszukujmy siê: nie jest to dylemat, tych¿e zasad i regulaminów. Skoro dany serwis z którym zmaga siê przeciêtny internauta. Pro- zarabia na aktywnoœci swoich u¿ytkowników, blemem, z którym musi sobie poradziæ, bêdzie to nie mo¿e – w mniej lub bardziej zawoalowa- prêdzej wybór serwera, z którego pobierze da- ny sposób – stwierdzaæ, ¿e nie obchodzi go to, ne lub zmiana abonamentu internetowego na czy umieszczane na jego serwerach treœci naru- ten, który oferuje mu lepszy transfer, aby móg³ szaj¹ prawo czy te¿ nie. Dopóki tak siê dzieje, œci¹gn¹æ jeszcze wiêcej danych. i to powszechnie, optymistyczne wizje rozwoju Œwiadomoœæ prawna internautów – nawet ius internet s¹ cokolwiek ryzykowne. tych korzystaj¹cych z sieci profesjonalnie – jest Niech za przyk³ad pos³u¿y nam serwis Cho- niewielka (a w ka¿dym razie zbyt ma³a). Nie mikuj.pl, który informuje u¿ytkowników: „Pu- doœæ, ¿e nie znaj¹ obowi¹zuj¹cych ich przepisów, blikuj¹c filmy lub jakiekolwiek materia³y, to nieraz jeszcze nie chc¹ ich znaæ. Nierzadko których autorami s¹ inne osoby, musisz mieæ mo¿na spotkaæ siê ze stwierdzeniem, ¿e „i tak pewnoœæ, ¿e autorzy lub inne osoby dysponuj¹- nikt mi nic nie zrobi”. Skoro wiêc w internecie ce prawami do tych materia³ów wyrazi³y zgodê nie jest dobrze z przestrzeganiem obowi¹zuj¹- na rozpowszechnianie ich prac na Chomikuj.pl”. cych norm prawnych, to czy mo¿emy w ogóle W dalszej czêœci wytycznych twórcy serwisu ra- mówiæ o powszechnym stosowaniu siê do niefor- dz¹: „Czêsto wszelkie w¹tpliwoœci mo¿e roz- malnych, oddolnych wytycznych? Powy¿sze wiaæ zwyk³y zdrowy rozs¹dek. Jeœli jakiœ film przyk³ady sk³aniaj¹ – niestety! – do sceptyczne- jest obecnie w kinach lub w wypo¿yczalniach, go stosunku wobec zaproponowanej przez Joan- a gra lub inny program s¹ w sprzeda¿y w skle- nê Kuleszê koncepcji rozwoju sfery ius internet. pach, raczej ma³o prawdopodobne jest, by ich Reasumuj¹c: aby mo¿na by³o mówiæ o fak- autorzy zgodzili siê na rozpowszechnianie tych tycznym wystêpowaniu tego zjawiska, ko- plików na Chomikuj.pl. Publikuj¹c plik na Cho- nieczne jest nie tylko wystêpowanie oddolnych miku, najlepiej zastanów siê po prostu, czy jego regulacji i zbiorów zasad rzetelnego i etyczne- autor nie poniesie z tego powodu jakichœ szkód go korzystania z zasobów sieci, ale tak¿e wy- finansowych”. Nie doœæ, ¿e porada jest ze starczaj¹co mocnego oddzia³ywania tych regu- wszech miar s³uszna, to jeszcze zdaje siê spe³- lacji na spo³ecznoœæ internautów. niaæ kryteria, dziêki którym mo¿na by zakwali- Nie tylko zwykli u¿ytkownicy internetu nie fikowaæ j¹ jako jeden z zapisów sk³adaj¹cych siê dojrzeli jeszcze do nazywania ich elementami na ius internet. W czym wiêc tkwi problem? systemu ius internet. Problem pojawia siê czê- W tym, ¿e domniemane konsekwencje tego od- sto tak¿e po stronie wspomnianych ju¿ oddol- dolnego (czyli nienarzuconego przez w³adze) nych regulacji, tworzonych najczêœciej przez zapisu zupe³nie nies³usznie adresowane s¹ wy- stowarzyszenia lub korporacje. Wiele spoœród ³¹cznie do u¿ytkownika serwisu. Sam dostawca wypracowanych zasad postêpowania ma na ce- us³ug usi³uje uchyliæ od odpowiedzialnoœci za lu jedynie (lub g³ównie) ochronê interesów wy- treœci publikowane na swoich serwerach i prze- twarzaj¹cego te zalecenia. W szczególnoœci rzuæ j¹ na klienta. Nie na tym chyba powinno chodzi tu o powszechnie wystêpuj¹ce klauzule polegaæ ius internet. Je¿eli tworzy siê regulacje, typu: „serwis nie ponosi odpowiedzialnoœci to powinny one obowi¹zywaæ wszystkich, a nie za…”. I tu nastêpuje doœæ d³ugie wyliczenie sy- tylko „s³absz¹” stronê umowy. tuacji, w których polskie prawo wcale nie wy- Je¿eli ius internet rzeczywiœcie by dzia³a³o, ³¹cza odpowiedzialnoœci podmiotu administru- tzn. powstawa³yby rozs¹dne oddolne regulacje, j¹cego dan¹ witryn¹ internetow¹ – wbrew te- faktycznie przestrzegane przez internautów (za- mu, co twierdz¹ postanowienia regulaminu. równo przez serwisy, jak i przez ich klientów), Czêste s¹ te¿ stwierdzenia mówi¹ce, i¿ „u¿yt- to mo¿e nie dochodzi³oby do sytuacji, w której kownik dokonuje czynnoœci wy³¹cznie na w³a- wydawcy p³yt czy ksi¹¿ek tak czêsto musz¹ s¹- 184 Recenzje downie udowadniaæ coœ, co jest oczywiste – ¿e prawnych skierowanych do u¿ytkowników glo- nielegalne umieszczanie w internecie kopii balnej sieci. Z wydanych w Polsce pozycji ksi¹¿- utworów nara¿a ich na du¿e straty finansowe. kowych mo¿na by wymieniæ kilka tytu³ów, Zarabiaj¹ na tym serwisy, które publikuj¹c bez- które, choæ koresponduj¹ z tematyk¹ podjêt¹ prawnie skopiowane do sieci dzie³o, równie¿ przez Joannê Kuleszê, k³ad¹ akcenty na nieco in- ponosz¹ za to odpowiedzialnoœæ. Jak stwierdzi- ne aspekty triady prawo–etyka–internet2. ³a Iwona Aleksandrzak, Wydawnictwo Nauko- W omawianej publikacji nale¿y doceniæ za- we PWN oraz Polska Izba Ksi¹¿ki podjê³y kro- chowanie proporcji miêdzy warstw¹ teoretyczn¹ ki prawne przeciwko wspomnianej ju¿ witrynie a praktyczn¹. Innymi s³owy, widaæ, ¿e Kulesza Chomikuj.pl1. Zarzucaj¹ jej administratorom, ¿e dobrze orientuje siê zarówno w kwestiach prawa mimo dwukrotnego zg³oszenia naruszenia praw krajowego i miêdzynarodowego publicznego autorskich, nie usuniêto materia³ów stanowi¹- maj¹cego zastosowanie do internetu, jak cych to naruszenie (czyli bezprawnie opubliko- i w pragmatycznych aspektach korzystania z te- wanego dzie³a). W przypadku rozwa¿ania kwe- go medium – zarówno przez osoby fizyczne, jak stii istnienia lub nie ius internet, nie jest szcze- i wielkie korporacje. Nie do przecenienia jest za- gólnie istotne, ¿e polskie przepisy nakazuj¹ usu- mieszczony w ksi¹¿ce Ius internet przegl¹d niêcie takich treœci. Chodzi bowiem o przestrze- norm etycznych i kodeksów deontologicznych ganie zasad nie tylko wynikaj¹cych z norm pra- (lub raczej prób ich stworzenia) oraz nieskoñ- wnych, ale tak¿e pozaprawnych. Wa¿ne jest, ¿e czonej liczby internetowych licencji dotycz¹- pomimo dok³adnego przypominania u¿ytkow- cych wykorzystania utworów zamieszczonych nikom koniecznoœci przestrzegania praw autor- w sieci, stworzonych „oddolnie” przez ró¿nora- skich oraz nawo³ywania do zachowania „zdro- kie organizacje pozarz¹dowe (netykieta, Wiki- wego rozs¹dku”, serwis sam do tych porad siê pedia, Creative Commons czy Free Software nie stosuje. Trudno potraktowaæ takie wybiór- Foundation). Nale¿y jednak mieæ œwiadomoœæ cze podejœcie do wypracowanych zasad mia- ulotnoœci i nieustaj¹cych modyfikacji tych ostat- nem ius internet. nich. Dane zawarte w ksi¹¿ce Kuleszy zweryfi- Poza dyskusj¹ pozostaje fakt istnienia w in- kowane s¹ pod koniec grudnia 2009 r., a oma- ternecie licznych regulaminów korzystania wiana publikacja dotyka problematyki niezwy- z ró¿nych witryn, serwisów i us³ug. Sam fakt, kle podatnej na dezaktualizacjê, co rzecz jasna ¿e te mniej lub bardziej sformalizowane zasady nie stanowi jej wady, a jedynie obiektywn¹ oko- powsta³y, to chyba jednak za ma³o, by cieszyæ licznoœæ. Reasumuj¹c, ksi¹¿ka Ius internet… po- siê z rozwoju ius internet. Ktoœ musi ich je- winna byæ lektur¹ obowi¹zkow¹ dla ka¿dego, szcze przestrzegaæ… kto interesuje siê prawnymi i etycznymi aspek- Na korzyœæ ksi¹¿ki Ius internet bez w¹tpienia tami funkcjonowania internetu. Jest godna pole- przemawia aktualnoœæ rozwa¿anego w niej pro- cenia w zasadzie wszystkim u¿ytkownikom glo- blemu, kompetentny przegl¹d polskiego systemu balnej sieci. Choæ w Polsce liczy siê ich w milio- prawnego (w szczególnoœci kodeksu karnego, nach, obawiam siê jednak, ¿e publikacj¹ Joanny cywilnego i prawa autorskiego) pod k¹tem ko- Kuleszy zainteresuj¹ siê jedynie osoby z w¹skie- rzystania z internetu oraz niewielka liczba publi- go grona specjalistów i pasjonatów. Tak jak re- kacji o tej tematyce, które w dodatku zawiera³y- gu³ami tworz¹cego siê ius internet. by wyczerpuj¹ce – na ile to mo¿liwe – zestawie- nie obowi¹zuj¹cych regulacji prawnych i poza- Rafa³ Wardzyñski

1 I. Aleksandrzak, Za chomikowanie do s¹du, „Dziennik Gazeta Prawna” 2010, nr 129 (6.07). 2 Zob. np. W.J. Bober, Powinnoœæ w œwiecie cyfrowym. Etyka komputerowa w œwietle wspó³czesnej filozofii mo- ralnej, Warszawa 2008; J. Barta, R. Markiewicz, Internet a prawo, Kraków 1998; tych¿e, Oprogramowanie open source w œwietle prawa. Miêdzy w³asnoœci¹ a wolnoœci¹, Kraków 2005; X. Konarski, Internet i prawo w praktyce, Warszawa 2002; Prawo Internetu, pod red. P. Podreckiego, Warszawa 2007. Nasi Autorzy

BART£OMIEJ BRACH – student Kolegium Miêdzywydzia³owych Indywidualnych Studiów Hu- manistycznych Uniwersytetu Warszawskiego

JOLANTA CHWASTYK-KOWALCZYK – dr hab., prof. Uniwersytetu Humanistyczno-Przyro- dniczego Jana Kochanowskiego w Kielcach, Instytut Bibliotekoznawstwa i Dziennikarstwa

BERNADETTA DARSKA – dr, adiunkt w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Spo³ecznej Uniwersytetu Warmiñsko-Mazurskiego, krytyczka literacka, redaktor naczelna pisma literac- ko-kulturalnego „Portret”

MARTA DORENDA-ZABOROWICZ – doktorantka na Wydziale Politologii i Studiów Miêdzy- narodowych UMK, Katedra Dziennikarstwa i Komunikacji Spo³ecznej

KAROLINA GOLEMO – dr, asystent w Instytucie Studiów Regionalnych UJ, Katedra Kulturo- znawstwa Miêdzynarodowego

ANNA JUPOWICZ-GINALSKA – dr, pe³nomocnik Dziekana Wydzia³u Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW ds. promocji

LUCYNA KIRWIL – dr, adiunkt, Katedra Psychologii Spo³ecznej Szko³y Wy¿szej Psychologii Spo³ecznej

KATARZYNA KOCHANIAK – doktorantka w Instytucie Dziennikarstwa UW, Zak³ad Teorii Ko- munikacji Spo³ecznej

ANNA MI£OSZEWSKA – doktorantka na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW

PIOTR MIRSKI – student IV roku filmoznawstwa UJ, recenzent filmowy portalu Interia.pl, wspó³wydawca studenckiego dwumiesiêcznika „16mm”.

BARBARA MISZTAL – doktorantka, Instytut Filologii Polskiej Uniwersytetu Rzeszowskiego

EWA MODRZEJEWSKA – doktorantka w Instytucie Dziennikarstwa UW, Zak³ad Retoryki Dziennikarskiej

LIDIA POKRZYCKA – dr, adiunkt w Zak³adzie Dziennikarstwa UMCS

RAFA£ POLAK – dr, Wy¿sza Szko³a Informatyki i Zarz¹dzania z siedzib¹ w Rzeszowie Wydzia³ Administracji i Nauk Spo³ecznych

PIOTR SIUDA – doktorant w Instytucie Socjologii UMK w Toruniu, Zak³ad Badañ Kultury

WIES£AW SONCZYK – dr hab., adiunkt w Instytucie Dziennikarstwa UW, Zak³ad Polskiego Sy- stemu Medialnego 186

JAN TOMKOWSKI – prof. dr hab., Instytut Badañ Literackich PAN, Pracownia Komunikacji Li- terackiej

RAFA£ WARDZYÑSKI – doktorant na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW

ALDONA ZDRODOWSKA – studentka V roku, Szko³a Wy¿sza Psychologii Spo³ecznej, Instytut Spo³ecznej Psychologii Internetu i Komunikacji Od redakcji

Redakcja kwartalnika „Studia Medioznawcze” zamieszcza artykuły i rozprawy z za- kresu medioznawstwa lub takie, które są silnie związane z mediami i społecznymi kon- sekwencjami ich działalności. Mogą to być materiały źródłowe, wyniki badań empirycz- nych, rozważania o charakterze teoretycznym itp. Od autorów wymaga się precyzyjnego określenia tematu, krytycznego odniesienia się do literatury przedmiotu oraz przedsta- wienia syntetycznych wniosków. Teksty powinny cechować się zwięzłością, poprawnością językowo-stylistyczną, spójnością i wewnętrzną logiką. Ich objętość nie powinna prze- kraczać 1 a. a. Redakcja zamieszcza również recenzje publikacji poświęconych mediom. Od auto- rów wymaga się, by nie tylko przedstawili książkę (jej treść, konstrukcję, metodologicz- ne podejście autora, główne tezy), ale także jednoznacznie wyrazili swoją opinię. Wska- zane jest także odniesienie się autora recenzji do literatury przedmiotu, z zakresu które- go pochodzi recenzowana praca, by w ten sposób dokonać oceny wkładu autora recen- zowanej pracy w rozwój medioznawstwa. Objętość recenzji – do 0,5 a. a. W „Studiach Medioznawczych” drukowane są również sprawozdania z konferencji, zjazdów, sympozjów itp., jeśli tylko ich tematyka dotyczy problemów funkcjonowania współczesnych mediów. W sprawozdaniu należy podać temat konferencji, jej organiza- torów i patronów, miejsce i czas trwania oraz listę referentów i ewentualnie innych osób uczestniczących (np. ważniejszych gości). Sprawozdanie powinno zawierać omówienie treści jeśli nie wszystkich, to przynajmniej ważniejszych referatów, a także główne wątki i wnioski z dyskusji. Prosimy również o załączenie wykazu wygłoszonych referatów z na- zwiskami ich autorów. Objętość – do 0,5 a. a. Artykuły powinny być dostarczone do redakcji w 1 egzemplarzu wraz z dyskietką/CD. Do tekstu należy dołączyć krótkie (ok. 0,5 strony) streszczenie w języku angielskim i pol- skim oraz słowa kluczowe (key words). Dodatkowo autor powinien podać informacje o miejscu zamieszkania, adres poczty elektronicznej, nr PESEL i NIP, adres Urzędu Skarbowego (można podać także numer konta bankowego) oraz nazwę instytucji (uczel- ni, instytutu), w której jest zatrudniony. Uwaga: Publikacji nie zamówionych Redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie jedno- cześnie prawo dokonywania w nich skrótów. Instytut Dziennikarstwa UW – największa w Polsce placówka kształcąca blisko 1700 słucha- czy na pięciu typach studiów w zakresie dziennikarstwa i komunikacji społecznej:

– Magisterskie Dzienne Studium Dziennikarstwa – Magisterskie Wieczorowe Studium Dziennikarstwa – Magisterskie Uzupełniające Studium Dziennikarstwa – Podyplomowe Studia Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej – Pomagisterskie Zaoczne Studium Dziennikarstwa

W Instytucie Dziennikarstwa prowadzone są badania różnych aspektów działalności mediów i sys- temów masowego komunikowania. Główne kierunki badań obejmują prawo prasowe i autorskie Polski oraz innych państw, ewolucję i przemiany polskiego systemu informacji masowej, zagadnie- nia reklamy i public relations – nowych na polskim gruncie form komunikowania, zagraniczne sys- temy masowej informacji, teorię komunikowania w Polsce i za granicą, historię polskich środków ma- sowego przekazu, ekonomikę mediów oraz język masowego komunikowania i środków przekazu. Instytut Dziennikarstwa umożliwia studentom pogłębianie praktycznych umiejętności m.in. w ra- mach specjalizacji: – prasowej, radiowej, telewizyjnej, agencyjnej, marketingu medialnego i PR, dziennikarstwa online, fotografii prasowej.

Nasz adres: 00-927 Warszawa ul. Nowy Świat 69 tel./fax (48-22) 826-93-66 e-mail: [email protected]

The Institute of Journalism of Warsaw University is the largest centre which offers professional education to over 1700 students. Its six different courses of studies in journalism and mass communication include:

– Full-time (5 years) graduate studies in journalism – Evening graduate studies in journalism – Extra-mural graduate studies in journalism – Complementary graduate studies in journalism – Full-time postgraduate studies in journalism – Extra-mural postgraduate studies in journalism.

Research activities cover various aspects of the media and the systems of mass communication. The main areas of research concern: the press and copyright law in Poland and other countries, the evolution of the Polish system of mass information, advertising and public relations, foreign systems of mass information, the theory of communication in Poland and elsewhere, the history of Polish mass media, the evolution of media, the language of mass communication and the media. The Institute allows for the development of practical skills within the following areas: press, radio, te- levision, news agency journalism, media marketing and PR, online journalism, photo journalism.

Our address is: 00-927 Warszawa Nowy Świat 69 Tel./fax: (48-22) 826-93-66 e-mail: [email protected] Uniwersytet Warszawski INSTYTUT DZIENNIKARSTWA

Przewodniczący Rady Redakcyjnej i Redaktor naczelny kwartalnika „Studia Medioznawcze” mają zaszczyt zaprosić do wzięcia udziału w

IV edycji konkursu na pracę doktorską dotyczącą zagadnień szeroko pojętego medioznawstwa i komunikacji społecznej

Ideą konkursu jest promowanie młodych badaczy zajmujących się problematyką medioznawstwa oraz upowszechnianie wartościowych pod względem merytorycznym prac podejmujących tematy wynikające z naukowej refleksji nad różnymi jego aspektami.

Szanowni Państwo, koncepcja zorganizowania konkursu zrodziła się w najbliższym nam środowisku pracowników Instytutu Dziennikarstwa UW. Uznaliśmy, że patronat nad nim obejmie redakcja „Studiów Medioznawczych” – kwartalnika skierowanego do wszystkich środowisk polskich medio- znawców. Chodziło o stworzenie instytucji, której celem byłoby wyło- nienie z grona młodych pracowników nauki tych, których osiągnięcia są godne upowszechnienia i w znacznym stopniu przyczyniają się do kre- owania podstaw – w tym dziedziny badań i metod badawczych – samo- dzielnego kierunku, jakim staje się medioznawstwo. Uroczyste wręczenie przyznanego wyróżnienia będzie mieć miejsce podczas dorocznej konferencji Instytutu Dziennikarstwa UW. Nagro- dzona praca zostanie opublikowana. Warunkiem przystąpienia do konkursu, którego czwarta edycja będzie obejmować niepublikowane prace doktorskie obronione w roku 2009, jest zgłoszenie uczestnictwa do 30 września 2010 r. i nadesłanie tekstu pracy (w postaci wydruku oraz w formie elektronicznej, na noś- niku CD-ROM) wraz z 2 recenzjami samodzielnych pracowników nau- ki, na adres redakcji: „Studia Medioznawcze” Instytut Dziennikarstwa WDiNP UW ul. Nowy Świat 69 00-927 Warszawa

Zgłoszone prace zostaną poddane ocenie recenzentów powołanych przez organizatorów konkursu, a następnie Komisji złożonej z członków Rady Naukowej „Studiów Medioznawczych”. Komisja ta podejmie osta- teczną decyzję w sprawie wyłonienia laureata, który o przyznaniu nagrody zostanie poinformowany do 30 listopada 2010 r. Dodatkowe informacje można uzyskać za pośrednictwem poczty elektronicznej ([email protected]) lub telefonicznie (22) 55 22 240.

Przewodniczący Redaktor naczelny

Prof. dr hab. Janusz Adamowski Prof. dr hab. Marek Jabłonowski