Kamil Durczok . Marek Rojek

Rys gościem WNS-u

Kamil Durczok należy do ścisłej czołówki naj- popularniejszych polskich dziennikarzy. Od kil- ku lat w swoich programach prowadzi rozmowy dotyczące problemów najbardziej nurtujących opinię publiczną. O jednym z nich gwiazda Te- lewizji Polskiej rozmawiała ze studentami Uni- wersytetu Śląskiego. Tym razem jednak, nie ja- ko gospodarz debaty, ale jej główny uczestnik.

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzymy naszym Czytelnikom pogody ducha, zdrowia oraz mile spędzonych o: Michał Wojak chwil w rodzinnym Fot Kamil Durczok

Choć Kamil Durczok nie jest jedyną znaną postacią, która odwie- gronie. dziła nasz Uniwersytet, to organizatorzy spotkania nie ukrywali, że je- go zaproszenie wiązało się ze sporymi trudnościami. – O spotkanie z Durczokiem zabiegaliśmy od dawna. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie. W końcu jednak przyjął zaproszenie, z czego bardzo się cieszę – przyznał Krzysztof Wilczak, przewodniczący Rady Samorzą- Redakcja du Studenckiego. Zadowoleni z przyjazdu prezentera „Wiadomości” byli również stu- denci, którzy szczelnie wypełnili Salę Sympozjalną Wydziału Nauk Spo-

2 www.gu.us.edu.pl łecznych. – Zaciekawił mnie temat dzisiejszego spotkania. Liczę, że do- kulowali na temat jego startu w wyborach prezydenckich. To na pewno wiem się czegoś interesującego – powiedział Mariusz Smolinski, student nie ułatwia mu wykonywania dziennikarskich obowiązków. Sadzę, że nie- politologii. Podobne oczekiwania miało wielu innych żaków. Trudno im długo będzie musiał jasno powiedzieć, co zamierza robić w najbliższej się dziwić, skoro gość WNS-u miał mówić o „Mediach, jako platformie przyszłości. Droga z telewizyjnego studia do gabinetów politycznych debaty publicznej”. Co, jak co, ale o tej sprawie, popularny dziennikarz jest drogą w jedną stronę. Ja nie zamierzam nią podążyć, bo uważam, publicznej telewizji, autor programu „Debata”, ma naprawdę sporą wie- że mam sporo do zrobienia w mediach – zapewnił śląski dziennikarz. dzę, której próbkę zaprezentował na studenckim spotkaniu. Póki co, chce on się skupić na pracy w telewizji publicznej, która od Na wstępie swojej wypowiedzi, Kamil Durczok, zaznaczył, że trudno dawna nie może określić funkcji, jakie powinna pełnić. Politycy ciągle stwierdzić, czym jest debata publiczna dla rządzących nami polityków, spierają się, czy rolą TVP jest konkurowanie ze stacjami komercyjnymi, bowiem od dawna dają oni świadectwo temu, że umiejętność rozma- czy też ma ona być ambitną instytucją, fi nansowaną w całości z bu- wiania ze sobą nie jest ich mocną stroną. – W Polsce politycy albo na dżetu państwa, która zamiast na oglądalności, będzie koncentrowała siebie wrzeszczą, albo próbują się nawzajem pogrążyć. Najważniejszą się na wartości swoich programów. Gość Uniwersytetu miał nadzie- sprawą dla nich jest właściwe ustawienie się na scenie publicznej, aby ję, że ten spór znajdzie w końcu rozwiązanie. – Po każdym programie z atakujących nie stać się atakowanymi. Zamiast zastanawiać się nad „Debata” mam spory problem, bo nie wiem, w jaki sposób ocenić je- korzystnymi dla obywateli rozwiązaniami, uprawiają oni polityczne gry, go wartość. Czy zwracać uwagę na opinie widzów, czy też przyglądać które nie przynoszą niczego dobrego – stwierdził Durczok. się wynikom oglądalności. Telewizja publiczna musi mieć ściśle okre- Rezultatem tego jest przejmowanie zadań urzędników państwowych ślony charakter, abym nie miał podobnych problemów w przyszłości przez media. To one ujawniają rozmaite afery. One również są miejscem, – stwierdził Durczok. gdzie odbywają się najważniejsze dyskusje, w których coraz częściej nie Żacy również byli zainteresowani przyszłością znanego dziennika- ma miejsca dla polityków. – Kiedy robiłem pierwszą „Debatę” postanowi- rza, dlatego na zakończenia spotkania pytali, czy zamierza powrócić łem zaprosić do niej sześć osób, które dysponowały odpowiednią wiedzą merytoryczną i miały coś ciekawego do powiedzenia. Żad- na z nich nie była politykiem. Za- o: Michał Wojak

stanawiałem się, czy taka formu- Fot ła wypali, bo ludzie są przyzwy- czajeni do oglądania w telewizji ważnych urzędników. Okazało się, że publiczności spodobał się mój program, bo wreszcie miała szansę posłuchać osób, które chciały rozmawiać i potra- fi ły to robić – mówił gość WNS-u. To, że wcześniej nie dawano im takiej możliwości jest winą środo- wiska dziennikarskiego. Przyzwy- czaiło ono opinię publiczna do obecności polityków w mediach i umożliwiło im zabieranie głosu we wszystkich sprawach, nawet takich, jak sposób spędzania świąt. W rezultacie Polacy przy- wykli do stanu, w którym środki masowego przekazu są opano- wane przez głównych aktorów sceny politycznej. Wydaje się jednak, do przerwanego niegdyś kształcenia się w naszej uczelni. – Zastana- że w niedługim czasie może się to zmienić. – Ludzie są już zmęczeni wiam się nad studiami na Wydziale Radia i Telewizji. Fajnie, by było politykami. Chcą od nich odpocząć i to powinno być widoczne również znów być jednym z was. Nie wiem jednak, czy obowiązki pozwolą mi w mediach – uważa autor „Debaty”. na znalezienie czasu, aby ten zamiar zrealizować – powiedział gość Nieudolność rządzących przekłada się na wzrost siły oddziaływania Uniwersytetu Śląskiego. dziennikarzy, którzy obdarzani są coraz większym zaufaniem publicz- Jego wizyta w murach wydziału, na którym niegdyś zdobywał wy- nym. Dla wielu jest to proces niebezpieczny, mogący doprowadzić do kształcenie wypadła bardzo pomyślnie. Studenci wydawali się z niej mediokracji. Odmienną opinię ma na ten temat Kamil Durczok. – To, bardzo zadowoleni. Niektórych, ujmujący styl bycia Durczoka, skłonił że dziennikarze maja większy wpływ na wydarzenia w naszym kraju zapewne do zastanowienia się nad wyborem zawodu dziennikarza. uważam za dobry znak. Naszym zadaniem jest kontrolowanie życia pu- Inni mieli niepowtarzalną okazję zrobienia sobie z nim pamiątkowego blicznego. Nareszcie możemy to robić skutecznie. Nie wykluczam, że zdjęcia, czy zdobycia upragnionego autografu. Cała reszta mogła po- któregoś dnia media skupią zbyt dużo władzy. Sądzę jednak, że wtedy dyskutować o mediach z kimś, kto ma istotny wpływ na ich charakter. znajdzie się skuteczny sposób, aby ją im odebrać. Poza tym wolę, aby Swojego zadowolenia ze spotkania ze studentami nie ukrywał również w Polsce środki masowego przekazu miały zbyt szerokie uprawnienia, dziennikarz TVP – Cieszę się, że tak dużo młodych ludzi wzięło w nim niż zbyt wąskie. Ta druga sytuacja nigdy nie prowadzi do niczego do- udział. Jest to dla mnie bardzo optymistyczny przekaz, świadczący brego, o czym mogliśmy się przekonać za czasów PRL-u – zauważył o tym, że gdzieś nam się na nowo, po okresie ogólnego zniechęcenia prezenter Wiadomości. spowodowanego występami polityków, rodzi zainteresowanie życiem Przyrost popularność dziennikarzy ma również inne oblicze. Niektóre publicznym i tym, abyśmy sami urządzali sobie kraj, w którym miesz- gwiazdy mediów, takie, jak Tomasz Lis, coraz poważniej zastanawiają kamy i żyjemy – podsumował Kamil Durczok. się nad karierą polityczną. Studenci byli ciekawi, czy Kamil Durczok, również należy do tego grona. – Tomek pozwala na to, aby ludzie spe- MICHAŁ WOJAK marzec 2005 nr 6 (126) 3 „MUZYCZKA Z ZĘBEM” Rozmowa z Kamilem Durczokiem, w czasie jego podróży sentymentalnej po Uniwersytecie Śląskim

Kamil Durczok, popularny prosiła mnie do „Egidy”, obok której właśnie Dzisiejsi studenci są inni niż za Pana cza- i wielokrotnie nagradzany przechodziliśmy.... była to miłość od pierwsze- sów. Co Pan o nich sądzi i o możliwościach, go wejrzenia, co zresztą nieustannie powta- jakie stoją przed dzisiejszymi „Egidowca- dziennikarz i prezenter telewi- rzam w wywiadach; widok studia, reżyserki, mi”? Czy też mają szansę na taki sukces, zyjny, stawiający swe pierwsze sposobów działania całego radia sprawił, że jaki Pan odniósł? dziennikarskie kroki w Stu- nie miałem zupełnie ochoty stamtąd wycho- Powiedzmy, że mi się udało. A sukcesem jest dzić, no i zostałem. to, że robię w życiu coś, co sprawia mi wielką denckim Studiu Radiowym radość, co było kiedyś pasją, a teraz stało się „Egida”, następnie w 1991 Co najbardziej wciągnęło Pana w radio- zawodem. Przyjemność jaką daje spełnianie się roku w Radiu . Ma- wy klimat? w wymarzonym zawodzie umożliwia spędza- To nie jest prosta odpowiedź, ponieważ mu- nie w pracy mnóstwa godzin przy pracy, któ- jąc 24 lata został dyrektorem sielibyśmy próbować o wiele barwniej, cieka- ra wciąż mnie fascynują. A dzisiejsi studenci... Radia Top w Katowicach, a od wiej opisywać istotę radia niż czynią to mistrzo- myślę, że są nieco ubożsi od nas, nie mają te- wie mikrofonu, którzy już próbowali dokonywać go, co my nazywaliśmy „życiem studenckim”. 1994 roku współpracował z Te- takich opisów. Radio... Wiktor Legowicz powie- Dzisiaj bardziej przypomina ono relacje towa- lewizją Katowice, pisywał także dział kiedyś w Trójce, że radio to wielki teatr rzyskie, środowiskowe, a my naprawdę wiedli- felietony do „Trybuny Śląskiej”. wyobraźni. Nawet jak przychodziłem do „Egi- śmy żywot studenta poczciwego. Nie – grzecz- dy” i potem, gdy pracowałem w Polskim Radiu nego, ale – poczciwego. I tego chyba już dzisiaj Dzisiaj możemy zobaczyć go w Katowicach, wydawało mi się, że wszystko nie ma, nie ma kręgu towarzyskiego, jaki istniał m.in. w „Wiadomościach” tak naprawdę zaczyna się od nieprofesjonalnej za naszych czasów wśród ludzi mieszkających oraz w programie „Debata”. rozgłośni, radia studenckiego. To właśnie tam w akademiku (wprawdzie ja tam tylko pomiesz- zaczyna się ulegać magii, która wisiała gdzieś kiwałem – wciąż mieszkałem z rodzicami – ale W swojej karierze zdobył wie- w powietrzu, w klimacie pomieszczeń, w sprzę- mimo to, czułem się jakbym należał do aka- le nagród, w tym prestiżowa cie, w ludziach, którzy w „Egidzie” działali, by- demickiej społeczności). O ten typ życia stu- nagrodę Grand Press 2000 ła nawet w sytuacjach – w tym, że jeden facet denckiego są ubożsi, ale mają zapewne wiele gada do „gruchy” i trzy czy cztery akademiki fascynujących zajęć, mają dostęp do interne- oraz w roku 2002 go słuchają. Mówię o czymś, co bardzo trud- tu, do wszystkiego, czym się interesują, my nie i 2003. no opisać, a co jest jednocześnie tak fascynu- mieliśmy takich możliwości. Myślę, że wszyst- jące, że każdy, kto ma tzw. nerw czy zacięcie ko przed nimi. Jak ktoś pokochał zawód, który Podczas rozmowy w Redakcji „Gazety Uni- dziennikarskie, po wejściu do pomieszczenie sobie wymyślił i w którym chce pracować, to wersyteckiej” nie rozmawialiśmy tylko o „Egi- takiego, w jakim mieści się „Egida”, musi ulec nie ma takiej siły, która by go była w stanie od- dzie”, ale także o współczesnych studentach, jego magii. ciągnąć od realizacji planów. W każdym razie, uniwersytetach, sukcesach, było trochę zwy- na mnie takiej siły nie było. Mimo że przeciwko czajnie, trochę niezwyczajnie..., bo jak sam Czy od razu zainteresował się Pan dzienni- mnie sprzysięgli się wszyscy – między innymi rozmówca przyznał, była to dla niego „po- karstwem, czy nie ciągnęło Pana do innych ojciec, który był wściekły na to, że rzucam stu- dróż sentymentalna”. form działalności radiowej, jak na przykład dia; mama, która martwiła się, co będzie się realizacja dźwięku, reżyseria widowisk ra- działo z dzieckiem, jak pójdzie w szeroki świat. PATRYCJA MROWIEC: Mówi się, że jest diowych? Nawet ja miałem pewne wątpliwości, ponieważ Pan jednym z największych talentów tele- Realizować musieli umieć wszyscy, zatem sam nie wiedziałem, z czym będzie wiązała się wizyjnych ostatnich lat, zdobył Pan mnó- i ja szybko posiadłem tę umiejętność. Każdy działalność radiowa, dziennikarska, w dodatku stwo nagród i wyróżnień za swoją działal- wiedział, na czym to polega, by w razie niespo- działalność muzyczna. Niby nic poważnego, ność dziennikarską, między innymi nagrodę dziewanych wypadków, na przykład słabszego prawda? Ale jeśli się to kocha, to w końcu za- Grand Press 2000, ale to nie telewizja, a ra- dnia naszego uroczego realizatora Romka lub czyna się osiągać drobne sukcesy... dio było u korzeni Pana kariery, w związ- przedłużonej imprezy, ktoś mógł wyręczyć go ku z tym pytanie brzmi – jak trafi ł Pan do w pracy. Natomiast tym, co interesowało nas Jakie cele stawiał Pan sobie w tamtych „Egidy”? najbardziej było dziennikarstwo. Oczywiście czasach, będąc „Egidowcem”? KAMIL DURCZOK: Oczywiście, jak więk- w „Egidzie” nie zajmowałem się publicystyką Bardzo proste. Pierwszym celem było pro- szość dziennikarzy, których zawodowe losy czy dziennikarstwem politycznym, swoje pierw- wadzenie audycji w „Egidzie”, kolejnym – pro- były jakoś z tym miejscem związane – czyli sze kroki stawiałem na polu muzycznym, bo wadzenie własnej audycji muzycznej. Następ- przez absolutny przypadek, pewnego dnia, właśnie muzyka była moją pierwszą namiętno- nie była oczywiście audycja w radiu, po niej w czasie studenckich praktyk robotniczych, ścią, pierwszą fascynacją. W prowadzonych autorski program w radiu, a potem... jak już które były niezwykłym wynalazkiem poprzed- przez siebie poniedziałkowych audycjach zacząłem wymyślać sobie kolejne cele, przy- niego ustroju, mającym uczyć studentów, czym „Muzyczka z zębem” prezentowałem głównie szła Krysia Bochenek i powiedziała: „To pan jest ciężka praca, by nabrali dla niej szacun- muzykę elektroniczną, trochę New Romantic. się tu będzie zawsze tak tą muzyką zajmował, ku. Praktykowaliśmy przez miesiąc w fabryce Fascynacja polityką i dziennikarstwem poli- mógłby się pan czymś poważnym w życiu za- samochodów małolitrażowych. I właśnie tego tycznym zrodziła się dużo, dużo później – już jąć.” I tak się zaczęła moja przygoda z polityką, „pewnego dnia”, jedna z moich koleżanek za- w Polskim Radiu. dziennikarstwem politycznym czy społecznym,

4 www.gu.us.edu.pl która trwa trzynaście lat i dostarcza mi niepraw- blicznego, którzy są dla mnie wielkim autory- Studiowanie... Odpowiedź na to pytanie jest dopodobnej radości. tetem. Jest wielu dziennikarzy, jednocześnie chwilami bardzo niepoprawna... Studiowanie moich kolegów, których programy bardzo ce- było nierównomiernie podzielonym czasem Pierwsza przygoda z dziennikarstwem nię i staram się je oglądać. Pomimo, że z re- między życiem studenckim a pobieraniem politycznym? guły, jak przyjeżdżam do Katowic nie oglądam nauk. A Uniwersytet? To jest trudne pytanie, Bardzo mocno zakorzeniła się w mojej pa- telewizji, na ich programy poświęcam czas, po- ponieważ nie umiem wskazać wyraźnego sko- mięci. Było to w 1992 roku. Pojechałem do Czę- nieważ uważam, że zawsze czegoś ciekawego jarzenia... Łatwiej będzie mi powiedzieć, czym stochowy, gdzie miał miejsce głośny konfl ikt mogę się z tych programów dowiedzieć. To jest dzisiaj jest dla mnie Uniwersytet. Jest przede między ówczesnym wojewodą częstochow- galeria wielu nazwisk, wielu autorów. Nie chciał- wszystkim miejscem, instytucją, która zaraźli- skim Jerzym Gułą a miejscowym zarządem bym ich wymieniać, bo za chwilę mogę po- wie rozpowszechnia skłonność do myślenia, Solidarności, której to Solidarności wydawało minąć kogoś istotnego. Ważne jest dla mnie do analizowania i krytycznego spoglądania się wtedy, że wszystko może. Jerzy Guła miał środowisko „Tygodnika Powszechnego” z księ- na otaczający na świat. Kiedy czytam analizy to nieszczęście, że był innego zdania, i tak za- dzem Bonieckim, Piotrem Mucharskim, który profesora Szczepańskiego, słucham profeso- częła się awantura na pół województwa. Poje- ma niezwykle trzeźwy osąd świata. Bardzo lu- ra Wodza czy profesora Sławka, okazuje się, chałem tam wtedy nagrać dźwięk. Oczywiście bię rozmowy, które prowadzi w TVP wspólnie że z tego miejsca dobywają się rozmaite głosy, nie miałem bladego pojęcia, jak go zmontować z Kasią Janowską. Jest też kilku ważnych dla które są dla mnie, jako mieszkańca tego regio- i co z nim zrobić. Gdyby nie Krysia Bochenek, mnie autorów „Gazety Wyborczej”. I jest taki nu, wiążącego swoja przyszłość właśnie z tym nigdy by ten dźwięk nie powstał. Dostałem za mistrz jak Ryszard Kapuściński. miejscem, bardzo ważne. W publicznej debacie niego największy komplement, jaki bardzo brakuje nam krytycyzmu i sa- wtedy mógł dostać młody dziennikarz modzielności myślenia. Przez zalew – Piotr Karmański rzucił mi takie zdanie: tabloidów, stajemy się stabloidyzowa- „Niezłe było”. Jak ktoś zna Karmańskie- nym społeczeństwem, które prowadzi go, to wie, że te dwa słowa są komple- stabloidyzowaną pseudo-debatę o tym, mentem najwyższej klasy i próby. Taka co dla niego ważne. Posługujemy się była moja pierwsza przygoda, potem pismem obrazkowym i stereotypami, to jakoś samo się potoczyło. a samodzielne myślenie jest w ewident-

ra Kielak nym odwrocie. Więc, jeśli Uniwersytet A jak ocenia Pan swoja karierę, nd jest miejscem, które krzewi zdolność siebie na przestrzeni tych wszyst- leksa do samodzielnego, indywidualnego A kich lat? o: myślenia, to jest to niezwykle cenna

Nie mam ani specjalnej ochoty, ani Fot jego cecha. tytułu, żeby sam siebie oceniać. Moje dziennikarstwo jest wystawione, jak Jak się czuje Pan w roli wypyty- niewiele innych dziedzin, na osąd wie- wanego? lomilionowej widowni. Jeśli ludzie wciąż Jak już Pani usłyszała – źle się czu- chcą oglądać „Debatę” i „Wiadomo- ję. Te wszystkie trzysekundowe, dra- ści”, to może nie jest tak najgorzej. matyczne pauzy, wynikały z tego, że udzielanie odpowiedzi jest sztuką da- Czy jest Pan zadowolony z tego, leko trudniejszą niż zadawanie pytań. co do tej pory osiągnął? Na tym etapie znacznie łatwiej przycho- Miało już być łatwiej. Z jednej strony dzi mi przepytywanie polityków czy róż- Kamil Durczok podczas wizyty w redakcji „Gazety Uniwersyteckiej” trudno nie być zadowolonym, w koń- nych innych gości mojego programu, cu kilka dowodów na to, że to moje dzienni- A wzory z czasów studenckich? znacznie gorzej natomiast jest mi odpowia- karstwo nie jest do końca fuszerką, otrzyma- Trudno powiedzieć. Na pewno wiele uczyli- dać na pytania. Wynika to z przekonania, że łem. Nikt mi nie zabierze dwóch „Telekamer”, śmy się, czytając „Gazetę Wyborczą” i niektóre dziennikarze, którzy zadają pytania, rozmawiają dwóch „Wiktorów” publiczności, nagrody artykuły w „Rzeczypospolitej”. Na pewno był z najważniejszymi osobami w państwie, gdzieś dziennikarskiej Wieczystej Fundacji im. Ksa- to czas, kiedy byłem jak gąbka – chłonąłem tam mrugają do widza okiem i mówią: „my wie- werego i Mieczysława Pruszyńskich i nikt mi wszystko, co się dookoła działo, byłem zafa- my, jak to powinno być, ale niech powiedzą to nie zabierze tytułu Dziennikarza Roku! To jest scynowany wizją społeczeństwa obywatelskie- ci, których pytamy.” A ludzie myślą, że dzien- moje, to już osiągnąłem i jest to drobnym po- go, demokracją i tym, że trzeba w niej uczestni- nikarz jest człowiekiem mającym odpowiedź twierdzeniem tego, że to co robię rzeczywiście czyć, że są to ważne sprawy, które determinują na wszystkie pytania, na wszystkie wątpliwo- ma sens. A jestem jednym z tych dziennikarzy, większość dziedzin naszego codziennego ży- ści, ma mądre poglądy na wszystkie proble- którzy mają szczęście, że ludzie ciągle chcą ich cia, chociaż na pierwszy rzut oka nie zdajemy my, które trapią Polaków na początku XXI w. słuchać i trzeba się pomodlić, żeby ta dobra sobie z tego sprawy. Takie właśnie przekonanie W takim przekonaniu zadaje się dziennikarzom passa trwała jak najdłużej, i oczywiście cięż- o rzeczywistości wokół mnie wyniosłem z tam- pytania typu: Jaki system wartości powodu- ko pracować. tych czasów, kiedy wszystko mnie fascynowało je, że można być spełnionym dziennikarzem? i kiedy oglądałem debatę prezydencką, w cza- A co znaczy dla pana sukces? Etc. To są py- Miał Pan wzory, autorytety? Co, przez te sie której Bogdan Tomaszewski zadawał pyta- tania, na które nie mam dobrych odpowiedzi, wszystkie lata począwszy od działalności nie kandydatowi „indiańskiemu” Tymińskiemu, kombinuję, myślę, i wyrażam bardziej swoje w SSR „Egida”, kształtowało Pana podej- a ja mocno trzymałem kciuki, żeby Tomaszew- wątpliwości, drobne przekonania, niż udzie- ście do dziennikarstwa? ski „intelektualnie udusił” swojego rozmówcę. lam oczywistych odpowiedzi. I dlatego ta rola I tu mam problem, bo niestety nie potrafi ę To były czasy studenckie, obserwowanie ob- jest mocno dyskomfortowa. wskazać jednego mistrza zawodu, którym był- rad Okrągłego Stołu.... bym zafascynowany, w którego bezgranicznie bym wierzył. Było i jest bardzo wielu ważnych Z czym kojarzy się Panu Uniwersytet, Dziękuję za rozmowę ludzi polskich mediów i polskiego życia pu- a z czym studiowanie? PATRYCJA MROWIEC marzec 2005 nr 6 (126) 5 Pręgi otrzymały również pięć nagród, w tym no-Noworocznych „Vidical” jest kontynuacją nagrodę główną XII Ogólnopolskiego Festi- piętnastu wcześniejszych edycji ogólnopol- walu Sztuki Filmowej Prowincjonalia 2005, skich. Jego celem jest porównanie osiągnięć który zakończył się 6 lutego we Wrześni. Prę- i uhonorowanie twórców i zleceniodawców gi uznane przez publiczność za najlepszy fi lm najlepiej posługujących się sztuką poligrafi i, festiwalu zostały nagrodzone drewnianą statu- typografi i, fotografi i i ilustracji. Organizatora- etką Jańcia Wodnika. Oprócz nagrody głów- mi przeglądu są Akademia Sztuk Pięknych nej fi lm zwyciężył w kategoriach: najlepsza ro- w Warszawie oraz fi rmy: ESTYMA i VIDICAL. la męska – nagroda dla Michała Żebrowskiego muzyka – nagroda dla Adriana Konarskiego na- Wśród 25 najlepszych groda dziennikarzy – nagroda dla Magdaleny Artykuł pracowników Uniwersytetu Śląskie- Piekorz nagroda specjalna – dla młodego akto- go: dr. Dariusza Malczewskiego i prof. dr. hab. ra Wacława Adamczyka Prowincjonalia to festi- Lesława Tepera z Wydziału Nauk o Ziemi oraz wal promujący wartościowe produkcje fi lmowe mgr. Jerzego Dordy z Wydziału Matematyki, Fi- o tematyce wiejskiej i małomiasteczkowej oraz zyki i Chemii znalazł się wśród 25 wyróżnionych kino oryginalne i artystyczne, w którym domi- w roku artykułów – Most requested articles Nominacja profesorska nuje świat prostych wartości. W tegorocznej October 2003 – September 2004, spośród Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej posta- edycji brało udział ponad 50 fi lmów polskich prac zamieszczonych w prestiżowym czasopi- nowieniem z 18 stycznia 2005 r. nadał tytuł i zagranicznych. W konkursie uczestniczyły wy- śmie „Journal of Environmental Radioactivity” naukowy profesora nauk chemicznych Panu łącznie produkcje polskie z ostatnich kilkuna- z listy ISI (tzw. listy fi ladelfi jskiej). Zestawienie Jarosławowi Polańskiemu, kierownikowi Za- stu miesięcy. Pokazom towarzyszyły spotka- prac zawierające artykuł naukowców UŚ za- kładu Chemii Organicznej Wydziału Matematy- nia z twórcami. tytułowany Assessment of natural and anthro- ki, Fizyki i Chemii. Uroczystość wręczenia no- pogenic radioactivity levels in rocks and soils minacji profesorskich odbędzie się w Warsza- Akredytacja dla geologii i teologii in the environs of Swieradow Zdroj in Sudetes, wie w ustalonym przez Prezydenta terminie. Kierunki studiów geologia i teologia pro- , by in situ gamma-ray spectrometry zo- wadzone na Wydziałach: Nauk o Ziemi i Teo- stało opublikowane przez wydawnictwo na- Rektor UŚ Honorowym logicznym Uniwersytetu Śląskiego są kolej- ukowe „Elsevier”. Członkiem Regionalnej Izby nymi, które otrzymały pozytywną ocenę Pań- Gospodarczej stwowej Komisji Akredytacyjnej. Negatywną Badania Arktyki i Antarktyki JM Rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. dr ocenę otrzymał kierunek zarządzanie i mar- Zespół naukowców Wydziału Nauk o Ziemi hab. Janusz Janeczek został wyróżniony tytu- keting prowadzony na poziomie zawodowym Uniwersytetu Śląskiego pod kierunkiem prof. łem Honorowego Członka Regionalnej Izby i magisterskim w Szkole Zarządzania UŚ. zw. dr. hab. Jacka Jani, Dziekana Wydziału, Gospodarczej w Katowicach. Wyróżnienie Pozytywnie oceniona została jakość kształce- bierze udział w realizacji projektu badawczego zostało przyznane w uznaniu działań prof. Ja- nia na poziomie zawodowym i magisterskim dotyczącego struktury, ewolucji i dynamiki nusza Janeczka na rzecz wspierania rozwoju geologii oraz na poziomie magisterskim teo- litosfery, kriosfery i biosfery w europejskim Izby, promowania idei samorządności oraz in- logii. Decyzja oznacza, że uczelnia spełnia sektorze Arktyki oraz w Antarktyce. Projekt tegracji przedsiębiorców. Uroczystość nadania wymagania kadrowe, programowe i organi- zamówiony przez KBN jest realizowany przez tytułu odbyła się w ramach obchodów 15-le- zacyjne, a także posiada odpowiednią bazę Instytut Geofi zyki PAN oraz Ministerstwo Nauki cia RIG 4 lutego w sali Sejmu Śląskiego w Ka- materialną do prowadzenia studiów zawodo- i Informatyzacji. W realizacji projektu uczestni- towicach. wych i magisterskich, a poziom prowadzonych czą zespoły naukowców z kilkunastu instytucji studiów odpowiada kryteriom jakościowym. naukowych w Polsce. Zadania powierzone na- Nagrody Następna ocena jakości kształcenia kierun- ukowcom Wydziału Nauk o Ziemi UŚ obejmują dla Magdaleny Piekorz ków nastąpi w roku akademickim 2009/2010. badania terenowe kriosfery na Spitsbergenie Magdalena Piekorz, absolwentka Wydziału Uczelnia odwołała się od negatywnej oceny oraz analizy prób i zebranych materiałów, opra- Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego dla kierunku zarządzanie i marketing składa- cowanie wyników i przygotowanie do wydania UŚ, reżyserka fi lmu Pręgi została wyróżniona jąc wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. monografi i i map tematycznych. przez redakcję „Dziennika Zachodniego” na- Wniosek zostanie rozpatrzony na posiedzeniu grodą Miody 2004. Wyróżnienia przyznawa- wspólnym zespołu kierunków studiów i Prezy- Porozumienie z Policją – pomoc ne są przez gazetę po raz dwunasty za wy- dium Komisji. Ostateczna decyzja znana będzie ofi arom przestępstw bitne dokonania w danym roku. Uroczystość najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu. 11 lutego JM Rektor Uniwersytetu Śląskiego wręczenia Miodów 2004 odbyła się 4 lutego podpisał porozumienie ze Śląskim Komen- w Chorzowie podczas gali z okazji 60. rocznicy Konkurs kalendarzy dantem Policji w Katowicach, które umożliwia powstania „Dziennika Zachodniego”. Magda- Kalendarz fi rmowy Uniwersytetu Śląskiego studentom UŚ czynne uczestnictwo w pracy lena Piekorz została nagrodzona za wspania- na rok 2005 został zgłoszony do I Międzyna- punktów konsultacyjnych dla ofi ar przestępstw. ły debiut fabularny, fi lm, który „pogodził ocze- rodowego Przeglądu Kalendarzy i Kart Świą- Punkty konsultacyjne zostaną włączone w dzia- kiwania publiczności i wymagania krytyków, teczno-Noworocznych „Vidical 2005”, który łalność na rzecz pomocy osobom poszkodo- a jednocześnie nie schlebiał ani jednym ani trwał od 3 do 28 lutego w Muzeum Plakatu wanym w wyniku przestępstw prowadzoną na drugim”. Miody 2004 odebrali również: dr inż. w Wilanowie. W przeprowadzonym w pierw- terenie województwa śląskiego przez samorzą- Josef Byrtus – konsul generalny Republiki Cze- szych dniach przeglądu konkursie brązowy dy terytorialne i organizacje pozarządowe. We skiej w Katowicach, Tadeusz Cozac – Prezes medal zdobył Kalendarz Śląski na rok 2005 współpracę mogą zaangażować się studenci Koła Terenowego Towarzystwa Pomocy im. wydany przez Fundację „Rzecz Śląska”, za- wydziałów: Prawa i Administracji, Pedagogiki Brata Alberta w Bielsku-Białej, Otylia Jędrzej- wierający eseje znanych i cenionych na Śląsku i Psychologii, Nauk Społecznych oraz Teolo- czak – mistrzyni olimpijska 2004 i dr Jolanta osób, jak prof. Jan Miodek, abp Damian Zimoń, gicznego. Zgodnie z porozumieniem Uczelnia Markowska – pediatra, założycielka i prezes prof. Tadeusz Sławek i prof. Marek Szczepań- zapewni studentom niezbędną pomoc organi- Społecznego Towarzystwa Hospicjum Cordis ski. Zorganizowany po raz pierwszy Między- zacyjną i opiekę naukowo-dydaktyczną. Oceny w Mysłowicach. narodowy Konkurs Kalendarzy i Kart Świątecz- i wnioski wynikające z praktycznej realizacji

6 www.gu.us.edu.pl wszechstronnej pomocy ofi arom przestępstw przyznana po raz pierwszy. Jest wyróżnie- wum Głównego Akt Dawnych w Warszawie będą wykorzystywane w pracy dydaktycznej niem za szczególne wyniki w studiowaniu i polscy członkowie najbardziej opiniotwór- i naukowej. lub osiągnięcia w pracy naukowej. Wnioski czego światowego gremium archiwistycz- dotyczące kandydatów składali nauczyciele nego – Międzynarodowej Rady Archiwalnej. O przełomowych pracach akademiccy pracujący w Instytucie. Spotka- Uroczysta inauguracja studiów odbyła się 12 lu- Einsteina nie prowadzili prof. dr hab. Krystian Roleder tego na Wydziale Teologicznym. Uczestniczyli Instytut Fizyki Uniwersytetu Śląskiego był i dr Jerzy Jarosz. Uczestniczył w nim JM Rek- w niej bp Piotr Libera, sekretarz generalny Kon- organizatorem spotkania O przełomowych tor Uniwersytetu Śląskiego prof. dr hab. Ja- ferencji Episkopatu Polski, bp Jan Kopiec, hi- pracach Einsteina – 100 lat później, zwią- nusz Janeczek. storyk z Uniwersytetu Opolskiego oraz ks. prof. zanego z obchodami Światowego Roku Fizy- Jan Związek, Prezes Stowarzyszenia Archiwi- ki 2005. W czasie spotkania o wybranych za- Podyplomowe studia archiwistyki stów Kościelnych. gadnieniach związanych z pracami Einsteina kościelnej po raz pierwszy mówili naukowcy z Instytutu Fizyki UŚ: dr hab. Na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Rafał Ziemkiewicz o naprawie Krzysztof Wójcik, prof. zw. dr hab. Jerzy Łuczka Śląskiego ruszyły pierwsze w Polsce po- państwa i prof. zw. dr hab. Marek Zrałek. Dyrektor In- dyplomowe studia z zakresu archiwistyki Rada Samorządu Studenckiego Wydzia- stytutu Fizyki wręczył nagrodę ufundowaną dla kościelnej. Przyjęto 30 z 40 osób zgłoszo- łu Nauk Społecznych oraz Stowarzyszenie najlepszego studenta fi zyki: nagrodę otrzymał nych na pierwszy rok. Kolejny nabór odbę- Konserwatywno-Liberalne KoLiber byli orga- student IV roku Adam Rej. Spotkanie odbyło się dzie się z początkiem roku akademickiego nizatorami spotkania z Rafałem Ziemkiewi- 24 lutego w III sali audytoryjnej Instytutu Fizyki. 2005/2006. Roczne studia obejmują trzy bloki czem, publicystą społeczno-politycznym, pisa- Ogłoszenie przez UNESCO, a następnie przez tematyczne: historyczny, archiwistyczny oraz rzem SF. Spotkanie zatytułowane Jak naprawić Zgromadzenie Ogólne ONZ roku 2005 Świa- informatyczno-archiwalny. W programie stu- państwo? odbyło się 24 lutego w auli WNS. towym Rokiem Fizyki miało na celu uczczenie diów znajdują się również zajęcia z konser- 100. rocznicy ukazania się 4 przełomowych watorami papieru i skóry oraz z prawnikami. Opracowała: dla rozumienia świata prac Alberta Einsteina. Wykładowcami będą m.in. szefowie Central- MAŁGORZATA KRASUSKA-KORZENIEC Nagroda dla najlepszego studenta została nego Ośrodka Informacji Archiwalnej i Archi- Biuro Promocji i Karier UŚ

GÓRNOŚLĄSKIE CENTRUM KULTURY 40-032 KATOWICE, PL. SEJMU ŚL. 2 TEL. 209 00 88, FAX 251 79 25 www.korez.art.pl e-mail: [email protected]

MARZEC 2005 W TEATRZE KOREZ Doktoraty: 4 pt godz. 19.00 gościnnie monodram w wykonaniu Piotra Warszawskiego K. Varga: Tequila Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii 5 sb godz. 19.00 gościnnie MUMIO Lutownica ale nie pistoletowa tylko taka kolba Dr Krzysztof KACZMAREK 6 n godz. 19.30 15-te urodziny Gazety Wyborczej w Korezie Dr Andrzej BĄK (impreza zamknięta) Dr Magdalena MARGAŃSKA 11 pt godz. 19.00 A. Celiński: Homlet 12 sb godz. 19.00 B. Schaeffer: Kwartet dla 4 aktorów Wydział Filologiczny 13 n godz. 16.00 Cholonek wg Janoscha Dr Tomasz KALAGA 14 pn godz. 19.00 Alliance Française zaprasza na spektakl w wykonaniu trupy Les affamés z Lyonu pt. Une saison en enfer wg Artura Wydział Etnologii i Nauk o Edukacji Rimbaud 15 wt godz. 18.00 Krótki metraż w pełnym metrażu czyli projekcje... Dr Agata CABAŁA m.in. nominowany do Oscara dokument Hanny Polak i Andrzeja Celińskiego: The Children of Leningradsky Wydział Biologii i Ochrony Środowiska oraz kultowe fi lmy Wytwórni A’YOY Dr Mirosław KWAŚNIEWSKI 16 śr godz. 19.00 Kabaretowa Scena Trójki – spotkanie czwarte m.in. wystąpią: Kabaret Szum, Jachim Presents, Kabaret Wydział Nauk o Ziemi Długi Dr Mariusz GRABIEC 18 pt godz. 19.00 gościnnie monodram w wykonaniu Piotra Warszawskiego K. Varga: Tequila 19 sb godz. 19.00 B. Schaeffer: Scenariusz dla 3 aktorów 20 n godz. 18.00 gościnnie koncert pt. W górach jest wszystko co kocham m.in. wystąpią: Dom o Zielonych Progach, U Pana Boga Habilitacje: za piecem 28 Poniedziałek Wielkanocny Wydział Nauk Społecznych godz. 19.00 Cholonek wg Janoscha Dr hab. Tomasz PAWELEC

spektakle wyjazdowe: Wydział Filologiczny 4 pt godz. 19.00 Cholonek wg Janoscha (Teatr Polski, Bielsko-Biała) Dr hab. Jacek WARCHALA 18 pt godz. 19.00 Cholonek wg Janoscha (Centrum Kultury Śląskiej, Świętochłowice) marzec 2005 nr 6 (126) 7 Jerzy Parzniewski CZUJ CZA S

„Polityka” (12.02.05) – wywiad Katarzyny wędrujących. Rozpoznać ich można łatwo po Janowskiej z Andrzejem Wajdą: – „Powtarza tym, że smarkają przez palce, plują na ulicę pan za Zbigniewem Cybulskim, że artysta po- i nie wyłączają w kinie komórek. winien wąchać swój czas...” Chwała pani re- Nich kogoś nie zwiedzie ten optymistycz- daktor Janowskiej za to, że przypomniała, kto ny wariant naszych dziejów. Wąchanie cza- owo powiedzenie wymyślił. Ostatnio bowiem, su nie zawsze przynosi korzyści. Ba! Sama coraz więcej osób – jeśli nawet nie przypisuje czynność wąchania też nie należy do przy- sobie jego autorstwa, to nie zaprzecza, gdy jemności. Ostatnio bowiem unosi się niezno- niedoinformowany dziennikarz wskazuje na śny fetor – odór czasu. Nie znaczy to wcale, całkiem inną osobę (a z reguły na swego roz- by dla innych nie był on milszy od cudnych mówcę) jako pomysłodawcę. woni Arabii. Wszyscy się już z pewnością do- Wąchać swój czas, wcale nie jest prosto. myślili, o co chodzi. Osobom, które z powodu . Marek Rojek I choć umiejętność to stara jak świat, nie infekcji czasu nie wąchają, lub też przebywa- wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ją ły dłuższy czas w takiej na przykład Mongolii, Rys posiadamy. podpowiadam: Sprawa ma charakter aferalny szkodnika „Krętacza lustratora”. Na zwolnio- Jakieś dziesięć milionów lat temu w Afry- (o co akurat w naszym kraju nietrudno) i nie- ne miejsce miałby zostać wpisany „Kondorn ce doszło do nienotowanego dawno na tym jednoznaczny. Rzecz jasna, że chodzi o słyn- prezydencki”. R. Giertych z kolei stanowczo kontynencie zamieszania. Wypiętrzały się góry, ną listę. Tak, słynną listę Światowej Unii na zaprzeczył pogłoskom, jakoby LPR uznawa- wybuchały wulkany, tworzył się rów tektonicz- rzecz Przyrody. I cóż robicie takie głupie miny? ła istnienie jakiejkolwiek Unii za fakt politycz- ny – jednym słowem totalny bałagan i harmi- Jak to nic nie wiecie? Butapren wam wąchać, ny (co nie wyklucza jednak wyjazdów zagra- der. Kiedy opadł kurz i włączono światło (na a nie czas! Nic nie słyszeliście o awanturze nicznych członków LPR na jej posiedzenia). razie tylko słoneczne), populacja żyjących na w Sejmie? Ogłoszenie przez Unię „czerwonej Wprawdzie na liście znalazła się „Wrzodawka tych terenach hominidów ze zdziwieniem skon- listy” 15.589 gatunków zwierząt zagrożonych (u)stawowa”, ale prawdziwą obrazą wszelkich statowała, że została oddzielona od reszty po- wyginięciem (por. „Rzeczpospolita” 21.01.05.) uczuć ligowych jest brak tam „Prałatka bursz- bratymców łańcuchem groźnie wyglądających wywołało u nas ataki politycznej histerii i towa- tynowego”. Honor lewicy próbował ratować szczytów. Hominidy miały na tyle rozsądku, by rzyskiej drżączki. Nie ma bowiem zwierzęcia, T. Nałęcz, argumentując, iż np. SdPl z ową li- nie wspinać się bez odpowiedniego zestawu które na takiej liście nie chciałoby się znaleźć. stą nie miała nic wspólnego, i on sam jest za- lin, czekanów, raków. Rozglądanie się za ja- Przy korzyściach, jakie daje tam obecność, skoczony nieobecnością choćby „Pola kusi- kimś przypadkowym Szerpą też nie przyniosło immunitet poselski to zwykła karta rowero- ciela”. Tryskający jak zwykle niewymuszonym rezultatów. Postanowiono więc zwalić wszyst- wa. 1) Objęcie całkowitym zakazem polo- humorem W. Pawlak, zagroził, że w przypadku ko na tzw. czynniki obiektywne i pozostałą po wań. 2) Opieka medyczna plus dokarmianie. absencji na liście maskotki PSL „Zyszka mo- drugiej stronie gór rodzinę wspierać jedynie 3) Ciągła zachęta do nieograniczonej prokre- dliszka”, Stronnictwo wejdzie w najbliższym moralnie. Przywódca grupy miał z pewnością acji. Jest o co walczyć! Nic więc dziwnego, że czasie w jakąś koalicję. doskonale rozwinięty zmysł węchu i potrafi ł reakcja naszych posłów groziła gwałtownym Dość nieoczekiwane stanowisko zajęła wywęszyć swój czas. Przed nimi rozpościera- kryzysem gabinetowym. „Samoobrona”, w imieniu której głos zabra- ła się sawanna i wielkie odkryte przestrzenie, Dyskusję w Sejmie zaogniło wystąpienie ła R. Beger. Otóż zdaniem posłanki, owa lista wprost zachęcające do pieszych wędrówek, J.M. Rokity, który jako przyszły premier nie- jest ciosem wymierzonym w polskiego chłopa. gry w golfa i kręcenia fi lmów dla „National Geo- wątpliwie najlepszego z wszystkich przyszłych Ten – wykończony przez Balcerowicza – mu- graphic”. Czym prędzej z tej niespodziewanej rządów, gwałtownie zaprotestował przeciwko si na przednówku ratować się przed śmier- okazji skorzystano, czerpiąc przy tym radość nazywaniu tej listy „czerwoną”, choć jak sam cią głodową nielegalnym ubojem dziczyzny. z tak drobnych przyjemności jak: słuchanie zauważył; była ona sprokurowana przy istot- – Proszę się nie śmiać! (apelowała R. Beger). wczesnych utworów Barbry Streisand, popija- nym udziale postkomunistycznych aparatczy- Nie wszystkich stać na to, by jak niektórzy po- nie pińa colady i kontemplowanie rozkładówek ków. – Jakim prawem (grzmiał Rokita), zna- słowie odżywiać się smakołykami typu ham- „Playboya”. Trochę to oczywiście musiało po- lazły się tam gatunki, wobec których istnieją begery. trwać, ale jak wiadomo podróże kształcą, a do poważne podejrzenia o kolaborowanie z ga- Podczas ogłoszonej przez marszałka prze- Euroazji był ładny kawałek drogi, mieli więc jowymi i leśnikami?! Co robią na tej liście np. rwy, debata przeniosła się do sejmowych ba- czas, by się cywilizacyjnie podciągnąć. „Wydrwigrosz (na)halny”, „Pustogłów kuluaro- rów i restauracji, gdzie panowie posłowie, za- Tymczasem druga grupa, czyli ta, która po- wy” czy „Kretynek wszechpolny”? Dlaczego żarcie dyskutując, posilali się modnym ostatnio została po zachodniej stronie ciepłych jeszcze nie znalazła się tam prawdziwa ozdoba naszej zestawem: czysta pod galaretę z „mątwy legi- wulkanów, postanowiła rzecz całą spokojnie puszczy „Zyta niepospolita” lub „Półtusk ka- slatki”. Panie posłanki zaś z reguły wybierały przeczekać w znajomym im rodzinnym buszu. szubski”? Panowie z Unii mają za nic historię białe wytrawne wino do koktajlu z „omółków A wspominając wędrującą część byłej wspól- i tradycje naszych lasów! „Knieja albo śmierć!” preambułków”. Nieco zamieszania wprowa- noty, pukała się znacząco w kosmate głowy – tym okrzykiem J.M. Rokita zakończył swoje dziła plotka, że zarówno „legislatka” jak i „pre- – no bo jak można pozbawić się dobrowolnie wystąpienie. Kolejnym mówcą był J. Kaczyń- ambułki” znajdują się na dyskutowanej liście. radości życia płynącej z wzajemnego iskania ski (niewątpliwie najlepszy przyszły prezydent Wszystkich jednak uspokoił znany w kraju li- się, czochrania o pień palmy czy wygrzebywa- ze wszystkich przyszłych prezydentów), który stonosz Bronek W., który przytomnie zauważył, nia spod kory tłustych larw i pędraków. Jak wy- w imieniu PiS zażądał niezwłocznego wyda- że owszem nie można wykluczyć pomyłek, ale kazały moje amatorskie badania: część z nich nia prawa do odstrzału całego pakietu zgło- jest to cena, którą warto zapłacić. jednak musiała w ostatniej chwili dołączyć do szonych przez lewicę gatunków, a zwłaszcza Za listonosza płacili inni.

8 www.gu.us.edu.pl Jan Paweł II prosił o przekazanie pozdrowień i błogosławieństw wszystkim profesorom i studentom naszej Uczelni

Od 10 do 14 stycznia br. przebywała w Rzymie delegacja władz Uni- Dla Uniwersytetu Śląskiego – jednej z największych polskich uczelni, wersytetu Śląskiego. 13 stycznia br. Jan Paweł II przyjął delegację na w której murach kształci się łącznie około 45 tysięcy studentów, ery- prywatnej audiencji w Watykanie. W spotkaniu udział wzięli: JM Rektor gowanie Wydziału Teologicznego w 2000 roku było potwierdzeniem, UŚ prof. dr hab. Janusz Janeczek, prof. dr hab. Wiesław Banyś – Pro- że mimo młodego wieku w swojej misji nawiązuje do chrześcijańskich rektor ds. Nauki, Współpracy i Promocji Uniwersytetu, prof. dr hab. korzeni wielowiekowego uniwersytetu europejskiego. Było też speł- Wojciech Świątkiewicz – Prorektor ds. Kształcenia, prof. dr hab. Tade- nieniem oczekiwań kilku pokoleń Ślązaków. Przed niespełna 60 laty usz Sławek – Rektor UŚ w latach 1996–2002, prof. dr hab. Jacek Jania ks. dr Stanisław Maśliński, ówczesny Rektor Seminarium Duchownego – Dziekan Wydziału Nauk o Ziemi i ks. prof. dr hab. Wincenty Myszor w Katowicach, przedstawiając racje za utworzeniem Wydziału Teolo- – Dziekan Wydziału Teologicznego. gicznego w strukturze nieistniejącego jeszcze uniwersytetu wskazywał, że „nieustanne i z natury rzeczy konieczne spotkanie się myśli ludz- Na spotkanie z Ojcem Świętym przedstawiciele naszej Uczelni przy- kiej z zakresu nauk świeckich z myślą religijną dokonuje się najgłębiej wieźli dary: rzeźbę Uskrzydlone autorstwa prof. Jana Hermy oraz książkę a zarazem w najczystszej atmosferze w ramach i na poziomie naukowej monografi czną Sztuka Górnego Śląska wydaną pod redakcją naukową wymiany myśli właściwej uniwersytetom”. Po czterech latach istnienia prof. Ewy Chojeckiej. Wydziału Teologicznego w naszym Uniwersytecie możemy z satysfak- Delegaci spotkali się także oraz przeprowadzili rozmowy z przedsta- cją potwierdzić te słowa. wicielami Sekretariatu Stanu i Kongregacji ds. Wiary Stolicy Apostol- Jest pewna symbolika w tym, że Teologia wypędzona przed ponad skiej na temat funkcjonowania Wydziału Teologicznego UŚ. Rektorzy pięćdziesięciu laty z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wróciła do jego cór- i Dziekani mieli okazję spotkać się również z ks. kardynałem Zenonem ki – Uniwersytetu Śląskiego. Grocholewskim, Prefektem Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego Godzi się podkreślić, że społeczność akademicka Uniwersytetu Ślą- (który był gościem Uczelni w październiku 2004 roku podczas uroczy- skiego dążąc od 1981 roku do utworzenia Wydziału Teologicznego nie stego otwarcia nowego gmachu Wydziału Teologicznego UŚ) oraz am- kierowała się pragmatyzmem czy utylitaryzmem. W naszych działaniach basadorem RP przy Stolicy Apostolskiej panią Hanną Suchocką. pobrzmiewało echo słów Waszej Świątobliwości o konieczności nada- Poniżej zamieszczamy słowa JM Rektora UŚ skierowane do Jana nia kształceniu i badaniom uniwersyteckim wymiaru kontemplacyjne- Pawła II podczas wizyty w Watykanie. go, opartego na humanizmie chrześcijańskim. Pamiętaliśmy też inną myśl Waszej Świątobliwości, o tym, że „rozum oświecony wiarą ma ro- Wasza Świątobliwość, zeznanie nadprzyrodzone”. Ojcze Święty, Niech za symbol naszej wdzięczności za zaangażowanie Waszej Świą- tobliwości w sprawy żywotne dla Uniwersytetu i nauki posłuży rzeźba Ważnym powodem, dla którego prosiliśmy Waszą Świątobliwość autorstwa profesora Jana Hermy, przedstawiająca człowieka uskrzydlo- o łaskawe przyjęcie delegacji Uniwersytetu Śląskiego była chęć oso- nego, wzlatującego ku doskonałości w nadziei i wierze, o której przy- bistego podziękowania Waszej Świątobliwości za życzliwość i wsparcie jęcie łaskawie prosimy. udzielone nam w czasie tworzenia Wydziału Teologicznego w struktu- rze naszej Uczelni. Prof. dr hab. JANUSZ JANECZEK ski w łko ó i Z o: Wojciech o: Wojciech Fot marzec 2005 nr 6 (126) 9 icz w tkie ˛ a i

w Delegacja Uniwersytetu Śląskiego ´ S w Rzymie i Watykanie o: Wojciech o: Wojciech Fot

Od lewej stoja˛: Dziekan WNoZ prof. dr hab. Jacek Jania, Dziekan WTl ks. prof. dr hab. Wincenty Myszor, JM Rektor US´ prof. dr hab. Janusz Janeczek, Prorektor ds. Nauki, Współpracy i Promocji Uniwersytetu prof. dr hab. Wiesław Banys´

Od lewej stoja˛: Prorektor ds. Kształcenia prof. dr hab. Wojciech S´wia˛tkiewicz, Prezydent Katowic Piotr Uszok, ks. Grzechorz Olszowski, prof. dr hab. Tadeusz Sławek, Arcybiskup Damian Zimon´, Kardynał Zenon Grochowski, JM Rektor US´ prof. dr hab. Janusz Janeczek, Prorektor ds. Nauki, Współpracy i Promocji Uniwersytetu prof. dr hab. Wiesław Banys´, Dziekan WNoZ prof. dr hab. Jacek Jania, Dziekan WTl ks. prof. dr hab. Wincenty Myszor

10 www.gu.us.edu.pl Jan Paweł II

Chwila zadumy... icz w tkie ˛ a i w ´ S o: Wojciech o: Wojciech Fot ...wszak patrza˛ na nas wieki

Prof. dr hab. Tadeusz Sławek i prof. dr hab. Wiesław Banys´ z darami dla Ojca S´wie˛tego

W Pałacu Apostolskim W siedzibie ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej marzec 2005 nr 6 (126) 11 Spłonęła Biblioteka Polska im. Ignacego Domeyki w Buenos Aires

Foto: Ewa Wylazlowska i Maryla Rynarzewska-Szybisz Po pożarze, jaki wybuchł na Żmudną pracą inwentaryzacyjną zajmował się początku stycznia 2005 roku dr Jan Wolski, powołano także radę bibliotecz- ną, w składzie której znaleźli się m.in.: ks. prof. w największej bibliotece pol- Jan Bekier, inż. Ryszard Białous, prof. Czesław skiej w Ameryce Południowej, Czarnocki, dr Stanisław Szwejs, artysta malarz pod znakiem zapytania stanęła Zygmunt Grocholski, Natalia Dąbrowska oraz znany podróżnik, alpinista, fotograf i geograf przyszłość tej instytucji, będą- Wiktor Ostrowski (pierwszy polski zdobywca cej nie tylko pomnikiem nauki najwyższego szczytu Ameryki Południowej i kultury polskiej, ale przede Aconcagui 6959 m n.p.m., redaktor polonijne- go pisma „Głos Polski” oraz autor wielu książek wszystkim jedynym takim źró- m.in.: Wyżej niż kondory, Życie wielkiej rzeki). dłem wiedzy o Polsce i Po- Na liście członków-założycieli fi gurowało wie- le nazwisk zacnych Polaków, głównie działa- lakach na tym kontynencie, jących poza ojczyzną. Należeli do nich m.in. a także o całych dziesiątkach pisarz Aleksander Janta (z Nowego Jorku), ini- lat działalności tamtejszej emi- cjator sprawy powrotu do Polski skarbów wa- welskich, Witold Małcużyński (jako członek gracji polskiej. spoza Argentyny), pisarka Józefa Radzymiń- Idea powołania do życia biblioteki polskiej ska oraz Kazimierz Domeyko – potomek Igna- narodziła się ok. roku 1960, kiedy Polacy (nie cego Domeyki, który ofi arował na rzecz nowo tylko w Polsce) przygotowywali się do obcho- powstałej instytucji wiele cennych pamiątek po dów Milenium Państwa Polskiego. Od samego swym przodku. Inicjatywa powstania Biblioteki początku pomysł nie ograniczał się tylko do Polskiej, a następnie jej późniejsza działalność stworzenia biblioteki, ale również do połącze- cieszyła się wielką sympatią i przychylnością nia całego przedsięwzięcia w formie Instytutu znanego argentyńskiego pisarza Jorge Luisa Polskiego, instytucji rozwijającej szeroko po- Borges’a, wówczas dyrektora Biblioteki Naro- jętą kulturę i naukę polską w myśl idei Ignace- dowej w Buenos Aires. go Domeyki, którego obrano jako patrona. Zaś Ambasador RP w Argentynie Sławomir Ratajski Pierwszą siedzibą Biblioteki był, ofi arowany słowa tego wielkiego patrioty na długo stały się i Konsul RP w Buenos Aires Andrzej Czub przez Karola hr. Orłowskiego, pałacyk z XIX z zatroskaniem ogla˛daja˛ szkody, jakie poczynił poz˙ar mottem działalności Polaków skupionych przy wieku, zwany Quinta Dorrego, należący nie- Bibliotece: „Żyjąc – być użytecznym dla drugich, inaczej bowiem nie gdyś do sławnego pułkownika Mariana Dorrego. Po kilku latach błą- żyć”. Członkowie komitetu organizacyjnego uważali, że skoro Ameryka kania się w przypadkowo wypożyczanych lokalach, niektórych zresztą Północna posiada Fundacje Kościuszkowską, Paryż Bibliotekę Polską, bardzo pięknych, ale zupełnie nieprzystosowanych do funkcji Bibliote- stworzona w 1838 roku, Rzym – Polski Instytut Historyczny, Szwajca- ki, rozpoczęto w 1964 roku budowę dodatkowego skrzydła na pose- ria – Muzeum w Raperswilu, założone po 1863 roku, Londyn – Biblio- sji Związku Polaków w Buenos Aires. Niskie dotacje utrudniały zakupy tekę Polską, utworzoną w czasie drugiej wojny światowej, to również książek, ale nawiązano kontakt z wydawnictwami z Polski, które w spo- Ameryka Południowa powinna posiadać taką instytucje. Projektowana sób coraz bardziej systematyczny zaczęły nadsyłać egzemplarze wy- biblioteka miała gromadzić zbiory polskie lub Polski dotyczące, być dawnicze. Zaś po przeprowadzce do własnego pawilonu rozpoczęto źródłem wiedzy o kraju, warsztatem pracy dla ludzi nauki i wszystkich pracę nad systematyzowaniem księgozbioru oraz działalność wydaw- tych, którzy pragną poznać kulturę naszego kraju. niczą i naukową. Organizowano odczyty, spotkania autorskie, wieczory Przystępując do Konwencji Brukselskiej Biblioteka Polska miała na- kulturalne, teatralne, spotkania z gośćmi z Polski. wiązywać kontakty z bibliotekami naukowymi na całym świecie, a zgła- W końcu lat 60. i początku 70. Biblioteka walczyła z oskarżeniami szając się do współpracy z UNESCO, zapewnić sobie wymianę dzieł. o zbyt lewicowa politykę. Wymagano cenzury księgozbioru pod kątem Powołana do życia Biblioteka mogła jednak rozwijać się i działać tylko ideologicznym, zabraniano wypożyczania pewnych książek. Fakt spro- pod warunkiem oparcia się na podstawach fi nansowych. W tym celu wadzania książek z Polski powodował oskarżenia o próby współpra- utworzono fundusz biblioteczny, na który wpłacano dobrowolne kwoty cy z władzami komunistycznymi. Zmieniał się także zespół Biblioteki. od członków-założycieli i wszystkich później wstępujących. Apel Komi- Przychodzili nowi miłośnicy polskiej kultury, ale i pojawiały się nowe tetu o wsparcie fi nansowe rozesłano do przedstawicieli nauki, sztuki wymagania, jakim instytucja ta musiała sprostać. Pojawiły się także i działaczy społecznych w całej Ameryce Południowej. nieznane dotąd problemy: malało grono czytelników znających język Ostatecznie za datę powstania Biblioteki (pierwotna nazwa brzmia- polski. Urodzone w Argentynie dzieci Polaków posługują się na co ła Towarzystwo Biblioteka Polska im. Ignacego Domeyki) uznaje się dzień językiem hiszpańskim i w tym języku szukają informacji o Polsce, 4 czerwca 1960 roku, zaś pierwszym prezesem nowo powstałej placówki przekładów literatury czy fi lmów. Zatem do kolejnych zadań Biblioteki został Jeremi Stempowski. Funkcję tę sprawował – z małymi przerwami weszła nauka języka polskiego dla dorosłych, zainicjowana ponad 10 – prawie do końca swego życia, czyli przez 17 lat. lat temu przez Irenę Nawrot, wieloletniego prezesa Biblioteki Polskiej. Pierwsze lata działalności Biblioteki były okresem dynamicznego Wśród grup zaawansowanych w 1996 roku wyłoniło się kółko teatralne rozwoju. Szybko gromadzono książki, głównie pochodzące z darów. „Metafora”, które corocznie przygotowywało spektakl lub wieczór po-

12 www.gu.us.edu.pl ezji w języku polskim. Przedstawienia te od początku cieszyły się du- objętego przez pożar, jak i zabezpieczaniu uratowanych dzieł. Wiele żym zainteresowaniem wśród Polonii, głównie zamieszkałej w rejonie jednak spłonęło. Inne, jeśli szybko nie nadejdzie specjalistyczna pomoc, Buenos Aires. wkrótce ulegną zniszczeniu. Jak poinfor- Przed pożarem w zbiór Biblioteki Pol- mowała mnie pani Zofi a Ratajska (żona skiej im. Ignacego Domeyki liczył ok. Ambasadora RP w Argentynie), wciąż 28000 woluminów, ponadto bezcenne jest co ratować, a ponadto w prywat- dokumenty z okresu międzywojennego, nych zbiorach jest jeszcze dużo książek zdjęcia, negatywy, czasopisma, płyty, i dokumentów. Stąd też pojawił się po- archiwa stowarzyszeń polskich, rocz- mysł założenia czytelni w ramach Uni- niki pism polonijnych (wydawanych od versidad del Salvador, gdzie udało się 1920 roku i niedostępnych w żadnych powołać w zeszłym roku Katedrę Pol- innych zbiorach zarówno na kontynen- skiej Historii i Kultury. Planów jest dużo, cie jak i w Polsce), a także zbiór fi lmów ale przede wszystkim ważne jest wspar- polskich, liczący ponad 300 tytułów. cie i łączność z Polakami w kraju. Krótko mówiąc, nie istnieje na terenie Ameryki Południowej drugie takie archi- AGNIESZKA SIKORA wum. Niestety, sytuacja fi nansowa Bi- blioteki była fatalna już przed pożarem. Podziękowania za pomoc: Z trudnością znajdowano fundusze na Zofi a Ratajska, Ambasada RP w Buenos systematyczną pracę i właściwą konser- Aires wację posiadanych materiałów. Ponadto Claudia Stefanetti Kojrowicz, Museo sytuację tą pogłębiał panujący od paru Roca w Buenos Aires lat kryzys gospodarczy w Argentynie. Ewa Wylazlowska i Maryla Rynarzewska- Dziś, bez wsparcia fi nansowego i pol- -Szybisz, „Głos Polski”, Bue nos Aires skiej pomocy przy konserwacji uratowa- nych zbiorów, istnienie tej instytucji stoi Wykorzystana literatura: pod wielkim znakiem zapytania. K. Woysław: Biblioteka Polska im. Wielu Polaków, a także potomków Ignacego Domeyki. W: „Wspólnota polskich emigrantów, zamieszkałych Polska. Kwartalnik poświęcony Polonii w Buenos Aires włączyło się w ratowa- i Polakom za granicą”, 1/2002. nie zbiorów Biblioteki Polskiej. Poma- J. Radzymińska: Biały Orzeł nad Río gają głównie przy oczyszczaniu terenu Polonijna gazeta „Głos Polski” – de la Plata. Warszawa 1971. numer pos´wie˛cony 40-leciu Biblioteki Polskiej im. Ignacego Domeyki

Zbiory Biblioteki Polskiej przed poz˙arem...... i po poz˙arze marzec 2005 nr 6 (126) 13 Nowa odsłona anglojęzycznej witryny UŚ

Anglojęzyczna wersja internetowej strony naszej Uczelni istnieje już od 1999 roku. Jednak dotąd była statyczna, a wiadomości uaktualniano raz na jakiś czas. Od niedawna dostępna jest już w internecie nowa wersja tej witryny. Na temat jej zalet, nowych możliwości oraz pro- jektów na przyszłość z Adamem Kurzeją – kierownikiem Działu Współpracy z Zagranicą roz- mawiała Agnieszka Sikora.

AGNIESZKA SIKORA: Na początek, czy podjęcia studiów, kierunków studiów, specjal- ile trwa nauka, jakie są egzaminy, jak będzie może pan wyjaśnić, czym zajmuje się Dział ności, projektów prac badawczych oraz inne oceniany itp. Poza tym zainteresowany może Współpracy z Zagranicą? dane, którymi są zainteresowane środowiska znaleźć bogaty zestaw istotnych informacji na ADAM KURZEJA: Nasz Dział zajmuje się akademickie naszego Uniwersytetu oraz za za- temat warunków, jakie musi spełnić, a przede szeroko pojętą współpracą międzynarodową granicą. Okazuje się, że wśród naukowców na wszystkim, gdzie może nauczyć się języka, bo a więc: współpracą w ramach umów bilateral- całym świecie jest duże zainteresowane Uni- trzeba zaznaczyć, że jednym z podstawowych nych z partnerami z uniwersytetów z całego wersytetem Śląskim, a szczególnie poszuki- warunków przyjęcia na studia w naszej Uczel- świata, współpracą w ramach stowarzyszeń wane są informacje o kadrze naukowej naszej ni jest znajomość języka polskiego. Chciałbym i fundacji, stymulowaniem instytucjonalnych Uczelni, o prowadzonych badaniach nauko- także przypomnieć, że mamy oprócz strony i indywidualnych kontaktów ze środowiskami wych, referencjach itd. anglojęzycznej – kierowanej do odbiorców naukowymi, formalnościami związanymi z wy- zagranicznych, stronę polskojęzyczną – kie- jazdami służbowymi za granicę i przyjazdami Zatem to właśnie dla nich przygotowana rowaną do odbiorców polskojęzycznych, czy- gości zagranicznych, koordynacją studiów, została nowa wersja witryny anglojęzycznej? li do naszego środowiska akademickiego. Na staży i praktyk wymiennych studentów zagra- Tak. Można powiedzieć, że nowa strona to polskiej stronie znajdują się m.in. informacje nicznych oraz opracowywaniem materiałów in- doskonałe narzędzie, służące naszej promo- o stypendiach i o instytucjach, za pośrednic- formacyjnych i promocyjnych o Uniwersytecie cji. Ma o wiele więcej możliwości. Pozwala twem, których można ubiegać się o stypendia Śląskim przeznaczonych dla odbiorców zagra- udostępnić informacje o naszej społeczno- zagraniczne (jest ich ok. 50). nicznych. Nasz Dział to zatem źródło informacji. ści akademickiej, władzach naszej Uczelni, Jesteśmy pewnego rodzaju interfacem między poszczególnych Wydziałach, kierunkach stu- Dział Współpracy z Zagranicą niedawno środowiskiem akademickim za zagranicą a Uni- diów, specjalnościach i charakterystykach tych wydał również materiały, oczywiście w ję- wersytetem i naszą społecznością akademic- studiów. Zatem np. student z zagranicy może zyku angielskim, będące właściwie czymś ką. W Dziale Współpracy z Zagranicą skupiają błyskawicznie uzyskać informacje, jakie stu- w rodzaju przewodników dla badaczy po- się wszystkie informacje na temat możliwości dia oferowane są w Uniwersytecie Śląskim, szukujących określonych projektów badaw- czych, prowadzonych na całym świecie. Rzeczywiście. Opracowaliśmy do tej pory trzy: Guide to Research Projects at the Uni- versity of Silesia – Humanities and Art oraz So- cial Sciences. W druku znajduje się jeszcze Science and Technology. Jest to bardzo ważne i bogate kompendium projektów badawczych, które są realizowane przez pracowników na- ukowych Uniwersytetu Śląskiego. W przewod- nikach przedstawione zostały charakterystyki prac badawczych poszczególnych wydziałów (opisy projektów badawczych będą również przedstawione na nowej anglojęzycznej witry- nie internetowej). Przewodniki przygotowuje- my raz na dwa lata, a następnie wysyłamy do ośrodków badawczych zagranicą, dostarcza- my je przede wszystkim naszym partnerom oraz wszystkim tym, którzy interesują się do- robkiem naukowym Uniwersytetu i podjęciem współpracy. Trzeba podkreślić, że Uniwersy- tet Śląski ma podpisanych 109 umów bilate- ralnych, więc do tych partnerów wysłaliśmy je w pierwszej kolejności. Dzięki tym publikacjom naukowcy z całego świata mogą zapoznać się

14 www.gu.us.edu.pl z charakterystyką prac badawczych naszych muszą załatwić przed wyjazdem czy wreszcie, Tak, oczywiście. Chcemy systematycznie naukowców, naszych wydziałów i jednostek jakie są potrzebne dokumenty itp. Znajdują się wzbogacać ofertę uniwersytecką na angloję- organizacyjnych. tu także adresy do osób kompetentnych, które zycznej stronie internetowej. W pierwszej ko- udzielą szczegółowych informacji. lejności chcielibyśmy wzbogacić ją o informa- To ważne, bo przecież gdy ktoś z zagra- cje o planowanych konferencjach międzyna- nicy dociera do stron wydziałowych naszej Kto odpowiada ze aktualizowanie witryny rodowych, aby osoby zainteresowane, gdzie- Uczelni, to spotyka go czasami nieprzyjemna internetowej? kolwiek się obecnie znajdują, mogły zapoznać niespodzianka, ponieważ te strony są tylko Dział Współpracy z Zagranicą. W Dziale się z kalendarzem konferencji, z ich tematami w wersji polskojęzycznej. Często także za- pracują jednak tylko cztery osoby. Staramy i możliwościami uczestnictwa, Chcemy rów- wierają informacje nieaktualne, rzadko są się pogodzić rutynowe zajęcia związane z ob- nież przedstawić sylwetki naszych naukow- aktualizowane i bardzo trudne do nawigacji sługą wymiany osobowej z nowymi obowiąz- ców. Informacje przedstawiałyby życiorysy dla Polaków, nie mówiąc już o osobach z za- kami najlepiej jak potrafi my. Wydaliśmy także zawodowe, a w tym charakterystykę działal- granicy. Natomiast obsługa nowej wersji wi- Prospectus na 2005 rok, prezentujący ofertę ności badawczej, listę publikacji, referencje tryny, opracowanej przez Dział Współpracy edukacyjną Uniwersytetu. Jego nowe wersje – wszystko oczywiście w języku angielskim. z Zagranicą wraz z Centrum Technik Infor- będą przygotowywane co roku. Zamierzamy Będzie to promocja nie tylko środowiska na- macyjnych, ma być łatwa i prosta dla osób, ponadto wydać Prospectus w wersji elektro- ukowego, ale także całego Uniwersytetu Ślą- które nie znają języka polskiego. nicznej na płycie CD. W przyszłości będzie skiego. Przedstawienie na witrynie interneto- Tak, rzeczywiście tak jest. Staraliśmy się on również dostępny na stronach interneto- wej bogatej informacji o charakterystyce prac przygotować witrynę, która pomoże znaleźć wych. Studenci będą mogli dotrzeć do po- badawczych realizowanych w Uniwersytecie osobom zainteresowanym projektami badaw- trzebnych informacji, wydrukować poszcze- oraz dossier pracowników naukowych znacz- czymi lub studiami wszystkie najważniejsze in- gólne strony, w tym formularz o przyjęcie na nie ułatwi nawiązywanie kontaktów i poszu- formacje nie tylko o możliwości studiowania studia. kiwanie partnerów w celu tworzenia konsor- czy kierunkach studiów, ale także o specyfi - cjów dla realizacji wspólnych projektów ba- ce campusów, ich lokalizacji, na jakie wydatki Czy są przewidziane jeszcze jakieś kie- dawczych. muszą być przygotowani przyszli studenci Uni- runki rozwoju uniwersyteckiej witryny an- wersytetu Śląskiego, jakiego typu formalności glojęzycznej? Dziękuję bardzo za rozmowę „Er(r)go” sum

Pierwszy, inauguracyjny numer „Er(r)go” – czasopisma poświęconego zagadnieniom Teo- rii, Literatury i Kultury – ukazał się w 2000 roku. Dziś, zatem możemy mówić o niewielkim jubileuszu pięciolecia działalności periodyku (a dziesiąty numer również ukaże się w tym roku), osadzonego w Instytucie Kultury i Literatury Brytyjskiej i Amerykańskiej Wydziału Filologicznego UŚ, którym kieruje prof. dr hab. Wojciech Kalaga – zarazem redaktor naczelny pisma.

KATARZYNA BYTOMSKA: Korzenie „Er(r)go” a poza tym nie chcieliśmy się instytucjonali- wych, wyrosło na nim wielu młodych zdol- tkwią głęboko w nieistniejącym już interdy- zować; odbywaliśmy również sesje wyjazdo- nych ludzi, którzy potem porozjeżdżali się scyplinarnym seminarium o tej samej na- we. Te spotkania miały charakter samokształ- po świecie. Potem „Er(r)go“ przeszło w stan zwie... ceniowy, ale też dawały szansę poruszania uśpienia, ale stworzenie tego pisma krążyło WOJCIECH KALAGA: Idea założycielska to nurtujących nas problemów teoretycznych mi po głowie od lat. w zasadzie trzy impulsy. Jednym z nich była i metodologicznych. Przez te spotkania prze- nostalgia za owym seminarium, ale także po- winęło się w sumie kilkadziesiąt osób, między Dla kogo i czego jest zatem miejsce trzeba – którą silnie odczuwamy w Instytucie innymi Andrzej Wicher, który z czasem stał się w przestrzeni „Er(r)go”? – tworzenia nowych przestrzeni, niechęć wobec piątym „fi larem” Er(r)go. Chętnie zapraszali- „Er(r)go” wyznacza pewną przestrzeń spo- skostnienia i dogmatu. Mam na myśli stworze- śmy gości, niektórzy uczestnicy byli nam wier- łeczności sieciowej. To obszar ledwo zaryso- nie takich hybrydycznych enklaw, w obrębie ni przez kilka dobrych lat. Średnio spotykało wany, ciągle ktoś wchodzi i wychodzi, jednak których spotykaliby się ludzie z wielu dziedzin się ok. 5–10. osób. Terminy planowaliśmy ze swój ślad tu pozostawiając. Chodzi nam o prze- i mówiący wieloma językami. spotkania na spotkanie, zazwyczaj raz w mie- łamywanie granic dyscyplin badawczych, co Tytuł periodyku i sposób jego zapisu nawią- siącu. Do dziś dnia przechowuję archiwum se- było właściwością seminarium i stało się za- zują do interdyscyplinarnego seminarium, które minaryjne, uzbierała się gruba teczka materia- sadniczą cechą wyróżniającą periodyk. Ist- działało około 15 lat, począwszy od końca lat łów, bo zawsze ktoś przygotowywał wprowa- niała jednak i motywacja bardziej praktyczna, 70. Trzon seminarium stanowiły cztery osoby: dzenie do dyskusji. Wydaliśmy wspólnie pięć w Polsce nie ma bowiem takiego periodyku Emanuel Prower, Tadeusz Rachwał (obydwaj zbiorowych książek, pierwsza nosiła tytuł: Znak naukowego, nie mówiąc o literackich czy ar- pracujący obecnie w Bielsku), Tadeusz Sławek i semioza. tystycznych, który byłby wyraźnie interdyscy- i ja. Spotykaliśmy się regularnie, przeważnie To seminarium było bardzo ważne dla plinarny. Są znakomite „Teksty drugie”, ale w moim mieszkaniu. Tak było najwygodniej, kształtowania naszych osobowości nauko- o wyraźnym nachyleniu literaturoznawczym. marzec 2005 nr 6 (126) 15 Jest „Kultura współczesna”, ale ta z kolei wy- Tenor tego pisma wyróżnia również pewien problematyce postkolonialnej, zredagowane raźnie dla kulturoznawców. Pomiędzy nimi dystans wobec scjentyzmu w wydaniu hard co- zostało przez prof. Zbigniewa Białasa, jedne- powstał obszar dialogu jakby stworzony dla re. Dbamy o wysoki poziom naukowy pisma, go z najświetniejszych specjalistów w tej dzie- „Er(r)go”. ale jednocześnie cenimy sobie błyskotliwy ton dzinie w Polsce. Jestem również w kontakcie publikacji, esprit. To coś, co najlepiej odzwier- z prof. Erazmem Kuźmą w sprawie wydania ciedla się w szkicu, czy eseju i tę formę staramy poświęconego Niklasowi Luhmannowi, mało się promować, odkrywając przy okazji osobo- znanemu u nas socjologowi o ogólnohuma- wość autora. Chętnie widzimy też wypowiedzi nistycznej inspiracji, którego chcemy przy- niekonwencjonalne, jak na przykład Ewy Do- bliżyć polskim humanistom. (niedawno uka- mańskiej z Poznania pośmiertne wspomnienie zała się w polskim tłumaczeniu jego książka: o prof. Topolskim z pierwszego numeru, które Semantyka miłości. O kodowaniu intymności). w istocie bardziej jest mini-esejem niż trady- Jestem też w kontakcie z prof. Ewą Łukaszyk cyjnym nekrologiem z Krakowa, romanistką specjalizującą się w li- Skład rady wydawniczej odzwierciedla cha- teraturze portugalskiej, która być może będzie rakter pisma i skupia co najmniej dwie grupy redagowała zeszyt poświęcony mesjanizmowi. osób. Jedna z nich to trzon „Er(r)go”, druga to Numer poświęcony horrorowi w kulturze przy- uczeni reprezentujący różne obszary humani- gotowuje Katarzyna Ancuta. Pomysł redakcji styki, ale też różne części świata. Oni właśnie gościnnych chcielibyśmy realizować od cza- wnoszą swoje odmienne doświadczenie na- su do czasu. ukowe, tradycje, osobowości, punkty widze- nia. Rekomendowane przez nich teksty czy przekłady odzwierciedlają tę fundamentalną różnorodność. Jeśli zaś chodzi o osoby za- praszane, to niechętnie patrzymy w stronę tekstów szkolnych, akademickich, nawet je- śli są dobre, solidne w swej dziedzinie, ale nie inspirują...

Prof. dr. hab. Wojciech Kalaga – Dyrektor Instytutu Kultury i Literatury Brytyjskiej i Amerykan´skiej Wydziału Filologicznego US´, a zarazem redaktor naczelny „Er(r)go”

Przeglądając zestaw tekstów i zbiór na- zwisk nietrudno wychwycić specyfi czny charakter „Er(r)go”, który łączy w sobie wiele różnych szkół i dziedzin badawczych. Przy założeniu owej „czułej podejrzliwości” wyłożonej na wstępie, pismo skupia wokół Wydanie ósme, pos´wie˛cone problematyce siebie międzynarodowe, doborowe grono. postkolonialnej, było zarazem pierwszym W jaki sposób kształtował się skład Rady zredagowanym gos´cinnie – przez prof. Zbigniewa wydawniczej? Białasa, jednego z najs´wietniejszych specjalistów w tej dziedzinie w Polsce Nasze podejście do przełamywania skost- niałości najlepiej podkreśla fragment wstępu Skąd inspiracja tematyczna? do pierwszego numeru: Przestrzeń Er(r)go Wydane do tej pory dziewięć (a właściwie wchłania ergo, ale wzbogaca je o świado- dziesięć numerów, bo ten ostatni oddajemy mość Teorii, potrzebę refl eksji i autorefl eksji Pierwszy, inauguracyjny numer „Er(r)go” właśnie do drukarni) poświęcone jest cen- ukazał sie˛ w 2000 roku teoretycznej, krytyki, podawania w wątpliwość tralnym problemom naszej kultury: wielokul- nawet najjaśniejszych kategorii, ustawicznego Od trzeciego do mającego się ukazać turowości, tożsamości, postkolonializmowi. kwestionowania własnych presupozycji, aksjo- dziesiątego numeru „Er(r)go” wszystkie są Chcielibyśmy również zwrócić uwagę naszym matów i kryteriów. Jest to z założenia – i z tego tematyczne. Czy to reguła? czytelnikom na zjawiska marginalne, peryfe- metodologicznego przekonania – przestrzeń in- Nie, to nie jest reguła, ale forma edytorska, ria kultury, które mogą wydawać się trywialne terdyscyplinarna; jest zatem gościnna, ale sta- z której chętnie korzystamy. Więcej, aby zapew- i dopiero poddane analizie ukazują swoją zło- wia wymogi: niwelowanie ślepych granic mię- nić ciągłość, stworzyliśmy nowy dział, istniejący żoność. Myślę m. in. o numerze poświęconym dzy dziedzinami wiedzy i nauki, dialog dyskur- od numeru szóstego, który nazywa się ”varia/ widzialności czy kanibalizmowi – to ostatnie sów i paradygmatów, słuchanie głosu Innego. kontynuacje/antycypacje”. Ma on za zadanie zjawisko (przynajmniej w sensie metaforycz- Dopiero spełnienie tych warunków pozwala nawiązywać do wydań poprzednich i zapowia- nym) nie jest nam wcale tak dalekie; kaniba- dostrzec związki i zjawiska niedostrzegalne dać nowe. Tym sposobem zostanie zachowa- lizm, w najszerszym rozumieniu przesiąka na- dla myślenia monodyscyplinarnego, dla bez- na więź pomiędzy poszczególnymi numera- szą kulturę. Dobór treści jest więc motywowany refl eksyjnej binarności czy zadufanej w sobie mi. Planujemy również wydawać tomy redago- dwojako: staramy się być w kontakcie z cen- pewności trwania i oczywistości. wane gościnnie. Wydanie ósme, poświęcone tralnymi zagadnieniami naszych czasów, ale

16 www.gu.us.edu.pl jednocześnie nie pomijamy tych mniej zauwa- ostrzeń, ograniczeń. Teksty w dziale głównym innym mieście nieosiągalne). W wersji elek- żanych przez ogół. są zawsze oryginale, publikowane po raz pierw- tronicznej mamy jedynie stronę informacyjną szy, nawet jeśli w przekładzie. W dziale „prze- i spisy treści, a jej rozbudowanie wymagałoby Dobór tematów i autorów wskazuje i na to, kłady” prezentujemy zamówione wcześniej tłu- dodatkowych nakładów. Wprawdzie wszystko że pismo, wydawane przy Instytucie Kultury maczenia artykułów, które już się gdzieś wcze- wskazuje na to, że „Er(r)go” ukształtowało już i Literatury Brytyjskiej i Amerykańskiej nie śniej ukazały. Nie stosujemy także ograniczenia swoją osobowość, ale jednak (a może wła- zamierza ograniczać się do kręgu kultury statusu. Zawsze bardzo się cieszę, gdy może- śnie, dlatego) planujemy wprowadzenie pew- anglosaskiej. my opublikować tekst prof. Zbigniewa Bauma- nych zmian. „Er(r)go” jest periodykiem bardzo głęboko na, prof. Ewy Rewers czy prof. Stefana Moraw- osadzonym w działalności Instytutu, można po- skiego, który był ozdobą pierwszego numeru, Jakie zmiany ma Pan na myśli? wiedzieć, że jest jednym z punktów programu ale pismo jest w równej mierze otwarte dla lu- Po pierwsze – choć „Er(r)go” z założenia by- badawczego, obejmującego problematykę to- dzi młodych, byle tylko prezentowali wysoki ło pismem dla polskiego czytelnika – chcie- pografi i wielokulturowości. Nigdy jednak nie by- poziom intelektualny. libyśmy teraz wyjść poza rodzimy obszar ję- ło naszym zamiarem wydawa- zykowy. Myślałem o zmianie nie pisma dla anglistów, tak charakteru pisma na dwuję- jak i seminarium było tworem zyczne (artykuły publikowa- interdyscyplinarnym. Anglisty- ne byłyby w języku polskim ka nie zajmuje tam żadnego i angielskim), ale większość osobnego ani szczególnego członków Rady Redakcyjnej, miejsca. Chętnie korzystamy której opinii zasięgałem, by- z materiałów konferencyj- ła przeciwna tej zmianie, bo- nych, wśród których zdarza- wiem nieodwracalnie zakłóci- ją się znakomite teksty i szko- łaby ona właśnie ową osobo- da, żeby utonęły zagrzebane wość i aurę pisma. Ostatecz- pośród wielu innych, na lata nie stanęło na tym, że co kilka zamrożone w procesie wy- lat przygotowywać będziemy dawniczym pokonferencyj- dodatkowy numer angielski, nej książki; wybieramy więc obejmujący wybór najciekaw- rzeczy warte upublicznie- szych tekstów publikowanych nia i przybliżamy je czytel- w „Er(r)go”. Formułę tę zaak- nikom nie związanym z nur- ceptował i poparł także wy- tem konferencyjnym (a jeśli dawca w osobie dr. Tadeusza trzeba, dokonujemy przekła- Siernego, kierującego Wy- du). Zatem autorzy publiku- dawnictwem „Śląsk”. jący w „Er(r)go” to socjolo- Po drugie, chcę rozsze- gowie, kulturoznawcy, fi lo- rzyć zespół bezpośrednio zofowie, slawiści, poloniści, zaangażowany w tworze- romaniści... także angliści, nie periodyku. Dotychczas oczywiście. „Er(r)go” było właściwie pi- smem autorskim – każdy nu- Ponowoczesny punkt wi- mer (oprócz ósmego) reali- dzenia „Er(r)go” jest jednak zował koncepcję redaktora zbieżny z kierunkiem badań naczelnego i „wykonywany” Instytutu. był siłami moimi i dr. Leszka Bezwstydny Maorys stał sie˛ znakiem rozpoznawczym szóstego zeszytu „Er(r)go” pos´wie˛conego To wynika z naszej niechę- „dylematom wielokulturowos´ci/tarapatom toz˙samos´ci” Dronga (sekretarza redakcji), ci wobec dogmatów i skost- który z wielkim poświęceniem nień, wiary w nieomylność myślenia na zasa- Jak układają się plany „Er(r)go”, czy am- i zaangażowaniem intelektualnym i fi zycznym dzie opozycji binarnych, tworzenia zamknię- bicje Rady obejmują również listę fi ladel- te koncepcje ucieleśniał – inne osoby nieja- tych struktur. Ponowoczesność czyni to moż- fi jską? ko „dorywczo” wykonywały zlecone im prace. liwym na różne sposoby, nawet jeśli możemy Oczywiście! Tymczasem periodyk znalazł Teraz i „Er(r)go” i zespół, którym kieruję w Za- czuć sceptycyzm wobec wielu ponowocze- się już na punktowanej liście KBN, co uwa- kładzie Teorii Literatury i Kultury (składający snych pomysłów. Szkic prof. Morawskiego, żam za wielki sukces – poważna instytucja się w znakomitej większości z moich byłych choć o postmodernizmie, sam był jednak naukowa doceniła naszą hybrydę. Tymcza- doktorantów – teraz już adiunktów) dojrzeli już niezwykle sceptyczny. Właściwie chętniej na- sem na drodze do listy fi ladelfi jskiej musimy do bliższych związków. Kilkoro z nich właśnie zwałbym – czy dookreślił – nasze stanowisko jeszcze wypełnić kilka punktów, m. in. regu- mam zamiar zaprosić do zespołu redakcyjne- jako post-hermeneutyczne i post-strukturali- larność ukazywania się, a to nie zawsze nam go, który współtworzył będzie i realizował każ- styczne. się udaje ze względu na opóźnienia w proce- dy kolejny numer, i któremu przekażę kiedyś sie wydawniczym. Periodyk zyskał już stałą opiekę na pismem. W ten sposób ucieleśni się Periodyk posiada stały dział tłumaczeń grupę czytelników, jego popularność wzra- z jednej strony wspólnotowa idea „Er(r)go”, oraz główny, zatytułowany „rozprawy/ sta, ale znów szwankuje dystrybucja. Jeste- sięgająca jego korzeni z czasów seminarium, eseje/szkice”, gdzie też pojawiają się tek- śmy obecni w księgarniach naukowych oraz z drugiej zaś akademicka idea ciągłości poko- sty tłumaczone. Jak równoważony jest sto- w wybranych punktach dość rzadko rozsianych leń, która – im jestem starszy – tym zdaje mi sunek między artykułami w tych dwóch po Polsce, a w sprawach dystrybucji Wydaw- się cenniejsza. działach? nictwo „Śląsk” nie wspiera nas tak, jakbyśmy Jedynym kryterium jest wysoki poziom tek- sobie tego życzyli (często otrzymuję sygnały Dziękuję za rozmowę stu, nie ma żadnych innych podziałów, ob- z Polski, że poszczególne numery są w tym czy KATARZYNA BYTOMSKA marzec 2005 nr 6 (126) 17 Peregrynacja Ikony Sedes Sapientiae (Matki Bożej Stolicy Mądrości) w Archidiecezji Katowickiej 12–16 marca 2005

Ikona Matki Bożej Sedes Sa- spotkanie z Ojcem Świętym Janem Pawłem II 15 grudnia 2004 roku, peregrynuje po Polsce pientiae, mozaika wykonana oraz Msza św. celebrowana na Placu św. Pio- (aż do grudnia przyszłego 2005 roku). Droga tra, podczas której papież podarował środowi- Ikony w Polsce rozpoczęła się w Poznaniu i po- z elementów marmuru, cera- skom akademickim całego świata ikonę Matki przez m.in. Toruń, Gdańsk, Szczecin, Wrocław, miki i metalu przez Marko Iva- Bożej Stolicy Mądrości. W homilii podczas tej Opole i Gliwice, 12 marca dotrze do Katowic. na Rupnika SJ, jest darem Oj- Eucharystii Ojciec Święty powiedział: „Drodzy Organizatorem spotkania w archidiecezji ka- wykładowcy i studenci, oto jest wasze powoła- towickiej jest Duszpasterstwo Akademickie ca Świętego Jana Pawła II dla nie: macie czynić z uniwersytetu środowisko, Archidiecezji oraz wyższe uczelnie Górnego środowisk uniwersyteckich ca- w którym kultywuje się wiedzę, miejsce, w któ- Śląska. Akademia Sztuk Pięknych przygoto- łego świata z okazji Jubileuszu rym człowiek znajduje wizję przyszłości, mą- wuje wystawę prac pedagogów i studentów; drość, bodziec do kompetentnej służby spo- Akademia Muzyczna jest odpowiedzialna za Nauczycieli Akademickich ce- łeczeństwu. Tę waszą drogę zawierzam Maryi, kilka koncertów, a Akademia Wychowania Fi- lebrowanego w ramach ob- Sedes Sapientiae, której wizerunek przekazuję zycznego przygotowuje Bieg Gwiaździsty uli- wam dzisiaj, abyście ją przyjęli jako pielgrzymu- cami Katowic. Jednak główne spotkanie aka- chodów Wielkiego Jubileuszu jącą Nauczycielkę w miastach uniwersyteckich demickie odbędzie się w Auli Akademii Eko- Roku 2000 i zgodnie z Jego świata. Niech Ta, która swoją modlitwą wspie- nomicznej przy ul. Bogucickiej w Katowicach wolą przemierza ośrodki aka- rała apostołów na początku ewangelizacji, po- m.in. z wykładem ks. prof. R. Sobańskiego maga także wam przenikać środowisko uniwer- Europa katedr i uniwersytetów. Peregrynacja demickie na całym świecie. syteckie duchem chrześcijańskim”. obejmie także Rybnik, a spotkania będą mia- Jubileusz Nauczycieli Akademickich ob- ły miejsce przy campusie akademickim. Cała chodzony był uroczyście w dniach od 3 do 10 Bezpośrednio po zakończeniu Jubileuszu peregrynacja skończy się 16 marca w południe września 2000 roku pod hasłem „Uniwersytet Nauczycieli Akademickich ikona została prze- w Katedrze Śląskiej. w służbie nowego humanizmu”. Wzięło w nim kazana do Aten, gdzie przed prawie dwoma Wszystkie informacje dotyczące Ikony oraz udział ponad 16 tysięcy osób reprezentują- tysiącami lat po raz pierwszy doszło do spo- tego wydarzenia w Archidiecezji Katowic- cych środowiska akademickie całego świata. tkania chrześcijaństwa z ówczesnym światem kiej można znaleźć na stronie internetowej W ramach obchodów Jubileuszu miały miejsce nauki rozpoczynając w ten sposób pielgrzym- www.da.katowice.pl. spotkania rektorów, pracowników naukowych kę po ośrodkach akademickich całego świa- i administracyjnych, studentów i duszpasterzy ta. Do tej pory Ikona odwiedziła Grecję, Rosję, Ks. MAREK SPYRA akademickich. Kulminacyjnymi wydarzeniami Hiszpanię, Ukrainę, Peru, Chile, Ekwador, Sło- Archidiecezjalny Duszpasterz Akademicki Jubileuszu Nauczycieli Akademickich było wację, Irlandię, Szkocję, Anglię, a obecnie, od w Katowicach

Ku integracji środowiska naukowego fizyków

W dniu 22 stycznia br. odbyło się w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego Katowic- ko–Krakowskie Seminarium z Fizyk Fazy Skondensowanej. Organizatorami seminarium byli pracownicy Zakładów Fizyki Ciała Stałego i Inżynierii Nowych Materiałów IF UJ.

Było to już nasze czwarte spotkanie. Idea zorganizowania wspólnych pracownicy Zakładu Biofi zyki i Fizyki Molekularnej IFUŚ. W seminarium seminariów wyszła od pracowników Zakładu Fizyki Ciała Stałego Insty- uczestniczyli również licznie pracownicy Instytutu Fizyki UJ. W trakcie tutu Fizyki Uniwersytetu Śląskiego. Pierwsze spotkanie zorganizowane seminarium wygłoszono 13 referatów, będących przeglądem możliwości przez prof. dr hab. Alicję Ratuszną odbyło się w dniu 25 stycznia 2002 badawczych poszczególnych zakładów (prof. dr hab. A. Ratuszna, prof. roku w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Śląskiego. W trakcie niego wygło- dr hab. J. Zioło, prof. dr hab. A. Szytuła i mgr P. Góźdź) oraz związanych szono 3 referaty i 17 komunikatów ustnych. W referatach przedstawiono z problematyką fazy skondensowanej, dotyczących tzw. twardej mate- tematyki prac badawczych prowadzonych w obu zakładach, natomiast rii, związków międzymetalicznych i stopów (prof. A. Ślebarski i dr hab. komunikaty ustne prezentowane przez naszych młodszych kolegów R. Kozubski) oraz tzw. miękkiej materii: ciekłe kryształy i polimery (doktorantów, magistrantów) zawierały fragmenty ich prac. (prof. dr hab. A. Kocot, prof. dr hab. S. Urban, dr M. Marzec i dr J. Rysz). Następne seminarium zorganizowane przez Zakład Fizyki Ciała Sta- Wygłoszono również dwa referaty związane z problematyką fi zyki me- łego IF UJ odbyło się w dniu 24 stycznia 2003 roku w Instytucie Fizyki dycznej: dr hab. M. Wideł z Instytutu Onkologii w Gliwicach i prof. dr hab. i skupiło znacznie więcej uczestników. W seminarium oprócz pracow- E. Rokita z IFUJ. Ponadto odbyła się sesja posterowa, na której na 34 ników Zakładu Fizyki Ciała Stałego obu Uniwersytetów uczestniczyli posterach doktoranci i magistranci prezentowali wyniki swoich prac.

18 www.gu.us.edu.pl Następne, trzecie spotkanie odbyło się 26 stycznia 2004 roku, tym ustnych. Zdecydowanie przeważały prace dotyczące twardej materii razem w Instytucie Fizyki UŚ. Podobnie jak poprzednie, skupiło liczne prezentowane na 24 posterach. grono uczestników. W ramach seminarium wygłoszono 11 referatów Atmosfera wszystkich spotkań była znakomita, dyskutowano wyniki i 3 komunikaty ustne. Tematyka wystąpień koncentrowała się wokół te- prezentowanych badań, nawiązano nowe kontakty naukowe, co w kon- matyk prac badawczych prowadzonych w zakładach i dotyczyła: sekwencji doprowadziło do wspólnych prac, które były prezentowane − własności związków międzymetalicznych (prof. dr hab. A. Szytuła, na następnych spotkaniach. Przedstawiona historia pokazuje stały roz- prof. dr hab. W. Borgieł, prof. dr hab. A. Ślebarski, dr hab. R. Kozub- wój seminarium, które rozpoczęliśmy w wąskim gronie w Katowicach, ski, mgr A. Bajorek); a stało się trwałym elementem współpracy naukowej między Zakłada- − własności miękkiej materii (prof. dr hab. S. Urban, prof. dr hab. J. Zio- mi i obecnie przyciąga również fi zyków z innych grup współpracują- ło, prof. dr hab. S. Wróbel); cych z naszymi zakładami. Kontynuowane przez cztery lata seminaria, − zagadnień fi zyki medycznej (prof. dr hab. A. Ratuszna, mgr I. Madej- odbywające się na przemian w Katowicach i Krakowie, w mojej ocenie ska, mgr R. Babiarz). spełniły swoją rolę, przyczyniając się do integracji środowiska nauko- Dr hab. Z. Tomkowicz mówił o własnościach magnesów jednowymia- wego fi zyków prowadzących badania w zakresie fi zyki fazy skondenso- rowych a dr P. Starowicz o spektroskopii fotoelektronów i łańcuchach wanej, dwóch, tak bliskich geografi cznie i historycznie, Uniwersytetów atomowych. W sesji posterowej zaprezentowano 33 prace. tym bardziej, że w obu Uczelniach prowadzone są zbliżone tematycz- W tegorocznym seminarium uczestniczyło około 70 osób ze wspo- nie badania. Stały rozwój seminarium zasugerował organizatorom, aby mnianych wcześniej zakładów oraz ze współpracujących instytucji poszerzyć je o inne zespoły pracujące w powyższej tematyce. W ten (Zakładu Badań Strukturalnych Instytutu Fizyki Jądrowej w Krakowie, sposób seminarium, które przed czterema laty rozpoczęliśmy w wą- Katedry Fizyki Akademii Rolniczej w Krakowie, Instytutu Fizyki Politech- skim gronie w Katowicach, za rok prawdopodobnie rozszerzy się do niki Krakowskiej, Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu i Akademii im. dwudniowego spotkania. Wszystko wskazuje na to, że idea organizacji J. Długosza w Częstochowie). wspólnych seminariów jako elementu integracji środowiska naukowe- W ramach seminarium wygłoszono 10 referatów oraz 7 komunikatów go szybko przynosi efekty na polu naukowym. (głównie przez doktorantów). W powyższych wystąpieniach prezento- Reasumując, pragnę stwierdzić, że idea integracji powstała bez for- wano wyniki aktualnie prowadzonych badań z zakresu tzw. twardej ma- malnych umów pomiędzy Uczelniami. Niech więc nasz sukces, za jaki terii (związki jonowe, międzymetaliczne, stopy), miękkiej materii (ciekłe uważam to seminarium, będzie przykładem dla innych, a konieczność kryształy) oraz obejmujące obszary interdyscyplinarne. integracji, w szczególności przyrodników, jest obecnie bardzo waż- W ramach pierwszej tematyki: na, gdy w sytuacji niedofi nansowania nauki, możliwość korzystania − prof. dr hab. Alicja Ratuszna przedstawiła złożoną sytuację fazową ze wspólnej bazy aparaturowej jest istotna w prowadzeniu badań na w kryształach o strukturze perowskitu; światowym poziomie. − prof. dr hab. Andrzej Ślebarski mówił o nowym spojrzeniu na wła- sności potrójnych związków metali d- i f-elektronowych; Prof. dr hab. ANDRZEJ SZYTUŁA − dr Łukasz Gondek o frustracji oddziaływań magnetycznych w związ- kierownik Zakładu Fizyki Ciała Stałego, Instytut Fizyki (UJ) kach międzymetalicznych ziem rzadkich o strukturze heksagonal- Prof. dr hab. ALICJA RATUSZNA nej; kierownik Zakładu Fizyki Ciała Stałego, Instytut Fizyki (UŚ) − dr Rafał Kozubski o przejściach fazowych typu porządek – porządek w stopach FePt i FePd; − mgr Anna Bajorek, mgr Monika Klimczak i mgr Magdalena Kruczek prezentowały wyniki będące fragmentem przygotowywanych prac UWAGA BIBLIOTEKARZE I PRACOWNICY doktorskich i dotyczyły własności magnetycznych związków między- SŁUŻB INFORMACJI metalicznych ziem rzadkich i strukturalnych perowskitów. W ramach drugiej grupy tematycznej (miękka materia): 23 kwietnia 2005 roku (sobota) odbędzie się − prof. dr hab. Stanisław Urban omówił termodynamiczne skalowanie czasów relaksacji dielektrycznej dla ciekłych kryształów; Zjazd Absolwentów kierunku studiów informacja naukowa − prof. dr hab. Antoni Kocot prezentował wyniki dla termotropowych i bibliotekoznawstwo z okazji Jubileuszu 30-lecia ciekłych kryształów; Zakładu i Instytutu Bibliotekoznawstwa − dr hab. Bogusław Fugiel, mówił o polaryzacji i nieliniowej podatności i Informacji Naukowej ferroelektryków jednoosiowych; Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. − dr Wojciech Zając o ruchach reorientacyjnych molekuł w złożonych związkach organicznych; Zjazd ten poprzedzi konferencja naukowa na temat − dr Roman Wrzalik, o badaniu uporządkowań ciekłych kryształów me- Kultura książki. Centra i pogranicza todą spektroskopii w podczerwieni; (21–22 kwietnia 2005 r.). − mgr Adriana Mikułko, o niearrheniusowskich modelach dielektrycz- Patronat honorowy nad konferencją przyjął JM Rektor UŚ nych w ferroelektrycznych ciekłych kryształach. W trzeciej grupie tematycznej: prof. dr hab. Janusz Janeczek, − prof. dr hab. Alicja Ratuszna prezentowała wyniki badań fi zykoche- a patronat medialny „Gazeta Uniwersytecka UŚ”. micznych i biologicznych syntetycznych porfi ryn; − prof. dr hab. Andrzej Burian mówił o nanorurkach węglowych (od Szczegółowe informacje można uzyskać na stronie struktur do własności elektronicznych); internetowej Instytutu www.ibin.us.edu.pl − dr hab. Piotr Zieliński o falowodach niskowymiarowych: od nanodru- Równocześnie prosimy o wypełnienie ankiety zamieszczonej tów do układów tętniczych; na stronie www.ibin.us.edu.pl/ankieta.html − dr Maria Jastrzębska o relaksację dielektryczną w tkance kolageno- wej. Dyrekcja i Pracownicy Instytutu Bibliotekoznawstwa Sesja posterowa zgromadziła rekordową liczbę 35 posterów, na której i Informacji Naukowej prezentowane były, głównie przez młodszych naszych kolegów (dok- Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach torantów, magistrantów) wyniki ich badań. Tematyka prezentowana na sesji posterowej była podobna do tej prezentowanej w wystąpieniach marzec 2005 nr 6 (126) 19 Kworum w świetle genetyki

Gdy ten numer „Gazety Uniwersyteckiej” uj- samorządowych. Ciekawe byłoby się od nich czynnego wypoczynku. Zapoznałem tam pew- rzy światło dzienne, albo raczej, gdy światło dowiedzieć, dlaczego społeczność akademic- ną góralkę, która roztoczyła przede mną wspa- dzienne ujrzy ten numer „Gazety”, będziemy ka, zdawałoby się nie gorzej przygotowana niałe możliwości, będące udziałem każdego już mieli stan daleko posuniętej kampanii wy- do sprawowania demokratycznych funkcji, nie mieszkańca tak dużej aglomeracji jak górno- borczej na Uniwersytecie. Taką w każdym razie garnie się do ich wypełniania. Czy znajdą ja- śląska: do kina możecie chodzić co dzień, do mam nadzieję, bo system wyborczy na Uniwer- kieś odpowiedzi różne od następujących: bo teatru, windą sobie jeździcie, nie to, co w ta- sytecie jest bardzo demokratyczny, a demokra- mnie to nie obchodzi, bo to i tak nic nie da, bo kim Zakopanem. Nie mogła uwierzyć, że nie cja im bardziej zaawansowana, tym trudniejsza zebranie zwołano, gdy udzielałem się w innej chodzimy ani nie jeździmy, może dlatego, że jest w stosowaniu. Nie mówię o legendarnych instytucji edukacyjnej, bo zupa była za słona, możemy. Nie uwierzyła i poszła sobie górą, już skutkach użycia zaawansowanej technolo- bo nie chciałam, żeby mnie do czegoś przez a ja doliną. A mogło być inaczej! Możliwość gii w demokratycznym procesie, jak to widzie- przypadek wybrali...? A może demokratyczne- nie oznacza jednak konieczności. liśmy parę lat temu w Stanach Zjednoczonych, mu społeczeństwu wystarczy sama możliwość Mimo tego słabego zainteresowania, aka- a konkretnie na Florydzie. Jednak i w tamtym głosowania? Przed 1989 r. tylko w ciągu 16 demicy nie różnią się od reszty narodu i na- przypadku widzieliśmy, że chęć wet jeśli nie wybrali, to narzekać polepszenia tego, co było, wpro- i tak będą. Natomiast w prze- wadziła niezły zamęt. Demokracja ciwieństwie do reszty narodu, to sprawowanie władzy przez lud, akademicy dysponują metoda- więc trzeba brać pod uwagę, iż mi naukowymi i powinni umieć lud może nie trafi ć z odpowiednią przeprowadzić dokładną ana- siłą w odpowiednią dziurkę i ca- lizę braku zapału elekcyjnego łe głosowanie na nic. Uniwersytet wśród swoich koleżanek i ko- jest bardziej konserwatywny, więc legów. W badania, tradycyjnie nie przewiduję wielotygodniowe- zastrzeżone dla nauk społecz- Rys. Marek Rojek go przeliczania głosów. Najwięk- nych, powinni się włączyć rów- szy problem to znaleźć w ogóle nież przyrodnicy. Ostatnio coraz głosy do przeliczania. Organiza- częściej słychać, bowiem o wpły- torzy zebrań nie śpią po nocach wie genów na ludzkie zachowa- i kombinują jak tu zapewnić kwo- nia. Tyjesz – masz gen otyłości, rum. Poszukiwania kworum przy- chudniesz – wszczepili ci gen pominają wyprawy po Świętego miotły, kochasz – geny wpadają Graala albo próby znalezienia ka- w rezonans w pobliżu jej genów, mienia fi lozofi cznego czy identyfi - kochasz inaczej – masz inne ge- kacji niezidentyfi kowanego obiek- ny. W lutym „Newsweek – Polska” tu latającego. Niektórzy zaczynają doniósł, że wiara bez genu mar- wierzyć, że kworum należy rów- twa jest, więc agnostycy, którzy nież do tej kategorii zjawisk, któ- tego genu nie mają, po prostu są rych wspólną cechą jest rzadkie skazani na bezbożność. A dewo- występowanie w przyrodzie. Je- ci też nic nie mogą zrobić: geny, śli nawet kworum istnieje, to ra- geny, geny... Nawet jeśli się w to czej bywa niż jest i w tym sensie nie wierzy, to widocznie dlatego, ma coś wspólnego z niektórymi że się ma gen niewiary w gene- cząstkami elementarnymi, które tykę. Być może z zachowaniami podobno obserwują fi zycy ją- demokratycznymi jest podobnie. drowi, a dokładniej superprecy- Jedni mają gen elektorski, a inni zyjne urządzenia przez nich skon- są go pozbawieni i wołami się ich struowane, bo człowiek nie jest do urny nie zaciągnie. Jedni mają w stanie zarejestrować zmysłami geny demokratyczne, inni – błę- tak krótkiego mgnienia. Czas istnienia kworum miesięcy solidarnościowego święta można by- kitne – geny rojalistyczne i głosowanie burzy- na zebraniu wyborczym także jest niebywa- ło rzeczywiście wybierać, czego skutkiem było łoby ich konstrukcję świata, u jeszcze innych le ulotny, choć użytkownicy dróg wiedzą, że internowanie demokratycznie wybranego rek- dominuje czarny gen anarchistyczny, więc naj- zdarzają się czasy jeszcze bardziej ulotne, na tora, prof. Chełkowskiego – jedynego zresztą chętniej dokonywaliby wyboru przez dekapita- przykład czas mijający od włączenia zielonego polskiego rektora, którego Jaruzelski zamknął cję chętnych do rządzenia. Chętni do rządze- światła do znalezienia się pierwszego pojazdu (co przypominam gwoli wybielenia czerwone- nia też mają jakieś geny za to odpowiedzial- na środku skrzyżowania (chyba że tym pojaz- go koloru, z jakim wciąż niektórym kojarzy się ne, najprawdopodobniej powstają one kosz- dem kieruje mężczyzna w okularach i kapelu- nasza uczelnia). W III RP możemy już wybie- tem genów instynktu samozachowawczego, szu, wtedy sprawa może się przeciągnąć). rać, kogo chcemy, a jak możemy, to nie mu- bo inaczej trudno sobie wyobrazić, co może Nasi politolodzy i socjolodzy bywają prze- simy, więc się tak specjalnie tym nie emocjo- człowieka pchać do zarządzania tak skompli- słuchiwani przez media na okoliczność słabej nujemy. Będąc młodym Stefkiem O. udałem kowaną fi rmą jak uniwersytet. Ciekawe, jakie frekwencji w wyborach parlamentarnych albo się kiedyś do Zakopanego w celu uprawiania geny ma uniwersytet?

20 www.gu.us.edu.pl TRZY LATA UNIWERSYTETU TRZECIEGO WIEKU W RYBNIKU

10 lutego br. w auli Uniwersytetu Śląskiego Zespołu Szkół Wyższych w Rybniku odbyły się uroczystości związane z trzecim rokiem działalności Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Rybni- ku. Honorowym gościem był Poseł do Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek, który wygłosił wykład: Parlament Europejski od kuchni, rola Polski i Polaków. W uroczystości wziął udział prof. dr hab. Janusz Janeczek – Rektor Uniwersytetu Śląskiego patronującego działal- ności rybnickiego UTW.

Prócz licznie przybyłych gości znaleźli się się ku przyjęciu proponowanego projektu Kon- świata – co podkreślił w swoim krótkim wy- m.in.: Prezydent Miasta Rybnika Adam Fuda- stytucji, wielokrotnie zaznaczając, iż nie jest stąpieniu JM Rektor UŚ prof. dr hab. Janusz li (zdobywca wielu nagród m.in. Honorowego ona dobrze dopracowana. Janeczek. Medalu Europejskiego za propagowanie idei Podczas rybnickiego spotkania prof. Buzek Poseł PE nawiązał również do badań doty- Unii Europejskiej), Wiceprezydent Ewa Rysz- odniósł się także do spraw regionalnych zazna- czących jakości życia w państwach Europy. ka, posłowie Ziemi Rybnickiej: Bolesław Pie- czając, że Śląsk jest regionem doświadczonym Efekt tych badań był taki, że to Finowie najle- cha, Andrzej Zając, wicestarosta powiatu ryb- w organizacji pracy, odpowiedzialności oby- piej czują się w swoim państwie. Dlaczego ta- nickiego Wincenty Klyta oraz Dyrektor Centrum watelskiej, już od ponad 200 lat i dlatego wła- kie wyniki przeprowadzonych badań? Dlacze- Kształcenia Inżynierów prof. Joachim Kozioł. śnie tu należy przyjmować nowoczesne tech- go nie Niemcy, Szwajcaria czy Anglia? Przecież Prof. Buzek zjawił się po „kwadransie aka- nologie podobne do tych wykorzystywanych Finlandia boryka się z wieloma problemami – demickim” spóźnienia. Przywitany został wiel- w „starych” krajach Unii Europejskiej. Cieszą szczególnie komunikacyjnymi. Odpowiedź na kimi brawami. Nie rozpoczął jednak swego osiągnięcia w górnictwie, które przecież przed to pytanie jest prosta – tłumaczył Jerzy Buzek wykładu od wygłoszenia suchych faktów, kilkoma latami przynosiło ogromne straty dla – Finlandia wprowadziła, tzw. „long live lear- lecz z ogromną fi nezją wygłosił wiele zabaw- państwa. Jednak cena, którą należało zapła- ning”, czyli uczenie się przez całe życie, co nych anegdot, które rozbawiły zgromadzona cić za ten sukces była wysoka – podkreślał zdaniem socjologów wpływa korzystnie na publiczność. Człowiek ten, który na co dzień poseł PE. wizerunek państwa. Finlandia to kraj, w któ- przed ekranem telewizora sprawia wrażenie Nie obce są również prof. Buzkowi proble- rym ponad połowa obywateli uczy się całe ży- poważnego, zdystansowanego, nieco chłod- my bliskie studentom – narastające bezrobo- cie, jest to – warto dodać – najwyższy wskaź- nego polityka, potrafi poprzez ogromne poczu- cie w Polsce. Młodzież otrzymująca certyfi ka- nik na świecie (dla porównania w Polsce jest cie humoru świetnie dotrzeć do młodych ludzi. ty renomowanych wyższych uczelni nie może to ok. 5%). Eurodeputowany, w pierwszych słowach znaleźć pracy. – To dramat – podkreślał poseł Unia Europejska pragnie wspomagać edu- swego wykładu, zwrócił uwagę na, nagło- – Przecież podstawą do rozwoju gospodarki kację również w Polsce poprzez trzy i półkrot- śnioną ostatnimi czasy, kwestię Konstytu- jest właśnie edukacja młodych pokoleń, w dzi- ne zwiększenie nakładów pieniężnych na edu- cji Europejskiej. Oczywiście Polska jako kraj siejszym świecie wygrywa się wiedzą. W cza- kację i dwukrotne na badania naukowe i uni- chrześcijański nigdy nie zaakceptuje tego, iż sach wielu wojen, konfl iktów międzynarodo- wersytety. nie ma w Konstytucji odniesienia do tradycji wych i religijnych właśnie umiejętność nego- Wizytę Jerzego Buzka zakończyła dysku- chrześcijańskiej Europy, jako prawdy histo- cjacji jest kwintesencją osiągnięcia sukcesu. sja na tematy Europy, a w szczególności po- rycznej – powiedział prof. Buzek. W związku Wojny należy zastąpić konkurencją, a młodzież jawiały się pytania na temat przyszłości Polski z tym uważał, że najlepszym rozwiązaniem by- polska, mająca ogromne zaplecze intelektu- w UE. Czy powinno się wprowadzić wspólny łoby odłożenie głosowania nad jej przyjęciem alne i potencjał umysłu, ma duże szanse na język Europy? Czy pomysł na wspólną armię na rok 2006. W tym czasie można by, wiele powodzenie. Dlatego tak cieszy, że obchodzi- jest dobry? Na te i wiele innych pytań gość problemów i kwestii spornych przedyskuto- my kolejne rocznice powstania Uniwersytetu Zespołu Szkół Wyższych w Rybniku starał się wać, a i walka polityczna przed zbliżającymi Trzeciego Wieku, który pozwala na poszerzenie wyczerpująco odpowiadać. Niestety, czas euro- się wyborami parlamentarnymi i prezydencki- horyzontów. Jerzy Buzek wspomniał o mora- deputowanego jest bardzo ograniczony i mimo mi nie miałaby wpływu na wyniki głosowania. le płynącym z przypowieści o talentach: każ- ogromnej chęci kontynuacji dyskusji spotkanie Jeszcze jeden mankament tkwi w Konstytucji dy posiada pewne zdolności, umiejętności, musiało się skończyć. – powiedział Jerzy Buzek – sposób liczenia ale to czy je wykorzysta i w jaki sposób, to Po wykładzie prof. Buzka zgromadzeni w auli głosów w Radzie Europejskiej, gdzie Polska tak naprawdę zależy tylko i wyłącznie od nie- goście mogli wysłuchać znanych arii operetko- nie będzie miała żadnych szans zablokowania go samego. wych w wykonaniu debiutującego, młodego, niekorzystnych dlań rozwiązań. Jak powszechnie wiadomo, wielu dzisiej- ale bardzo zdolnego tenora Adama Sobieraj- Są jednak i pozytywne aspekty, które cieszą szych studentów mówi, że studiuje po to, by skiego oraz Stanisława Pająka przy akompa- polskich polityków, jak na przykład zasada so- mieć „papier” – zatracono zatem prawdziwy niamencie Romy Kurowiec. lidarności europejskiej – przecież tak bardzo cel – chęć pogłębiania swojej wiedzy, zain- ważna. W konsekwencji, były premier skłania teresowań i zrozumienia otaczającego nas ANNA BANASZKIEWICZ marzec 2005 nr 6 (126) 21 ul. Bankowa 12B, 40-007 Katowice tel. (0 32) 359 20 56 fax (0 32) 359 20 57 kolportaż – tel. (0 32) 359 18 60, księgarnia – tel. (0 32) 359 11 72 www.wydawnictwo.us.edu.pl e-mail: [email protected]

PUBLIKACJE 2004

Bibliotheca: Alia Universa

Tom 8: Maria Delaperrič re: Pol- Studia z dziejów antyku. Pamięci skie awangardy a poezja europej- Profesora Andrzeja Kunisza. Red. ska. Studium wyobraźni poetyc- Wiesław Kaczanowicz, s. 276 + kiej. Przeł. Adam D ziadek, s. 344; wklejki; 35 zł 35 zł Średniowiecze polskie i powszech- Tom 9: Judith H ermann: Letni ne. T. 3. Red. Idzi P anic, Jerzy dom, później... Opowiadania. Przeł. Sperka, s. 292 + wklejka; 36 zł Anna M ajkiewicz, s. 128; 15 zł Edelgarda F oltyn, Jerzy S zy- Tom 10: „My som tukej”. Kilka szki- dłowski, Eugeniusz F oltyn: Ar- ców o przestrzeniach Śląska. Red. cheologia regionu cieszyńskiego. Wojciech K a laga, s.116; 15 zł Stan badań, s. 104; 12 zł Tomasz Pawelec: Dzieje i nie- Poemata Ineuntis Aevi Przemysł na Górnym Śląsku i w Za- świadomość. Założenia teoretycz- Poezja polska w przekładach Josifa głębiu Dąbrowskim w XIX i XX wieku. ne i praktyka badawcza psychohi- Brodskiego. Oprac. i komentarz Piotr Wybrane zagadnienia. Red. Antoni storii, s. 360; 45 zł F ast, s. 216; 20 zł B arciak, Andrzej Topol, s. 152 + Norbert R o g o s z: Polityczna ro- wklejki; 17 zł la senatu w Republice Rzymskiej Rok 1945 w województwie śląsko- w latach 59–55, s. 404; 50 zł -dąbrowskim. Red. Andrzej Topol, Maria W. Wanatowicz: Od indy- s. 240; 30 zł ferentnej ludności do śląskiej naro- dowości? Postawy narodowe ludno- ści autochtonicznej Górnego Śląska w latach 1945–2003 w świadomości społecznej, s. 244; 27 zł

FILOZOFIA

„Folia Philosophica”. T. 22. Red. Jó- zef B a ń k a, s. 236; 20 zł Wartości i ich funkcje w kształtowa- niu cywilizacji globalnej. Materia- ły z konferencji międzynarodowej, Ustroń 13–15 maja 2003 r. Red. Jó- Nauki społeczne i humanistyczne zef B a ń k a, współpr. Sonia B ukow- ska, s. 244; 27 zł HISTORIA Z prac badawczych współczesnych fi lozofów słowackich. Red. Czesław Konsulaty na pograniczu polsko- G łombik. Przekład tekstów Bogu- niemieckim i polsko-czechosło- sław S z ubert, s. 164; 14 zł wackim w latach 1918–1939. Red. Józef B ańka: Virtual Metaphysics. Ryszard K aczmarek, Marek M a- A Treaty on Momentary Structures, snyk, s.208; 23 zł s. 304; 28 zł

22 www.gu.us.edu.pl Bogdan Dembiński: Teoria idei. Systemy polityczne państw Europy raturze polskiej XIX wieku, s. 260 + Ewolucja myśli Platońskiej. Wyd. Środkowej i Wschodniej. Red. Marek wklejka; 30 zł trzecie, s. 212; 25 zł B arański, współpr. Elżbieta P io- Bernadeta N iesporek-Szam- Dariusz K u b o k: Prawda i mniema- skowik, s. 250 + wklejka; 28 zł burska: Językowy obraz pór roku nia. Studium fi lozofi i Parmenidesa Współpraca transgraniczna i mię- i tradycji kulturowych w twórczości z Elei, s. 504; 50 zł dzyregionalna województwa ślą- dzieci, s. 248; 35 zł Wiesław Sztumski: My, zagubie- skiego (z uwzględnieniem dawnego Beata Nowacka: Magiczne dzien- ni w świecie. Przyczynek do fi lozo- województwa katowickiego). Red. nikarstwo. Ryszard Kapuściński fi i środowiska życia jako podstawy Piotr D o browolski, s. 152; 14 zł w oczach krytyków, s. 148; 16 zł enwironmentologii, s. 272; 30 zł Olga Przybyla: Akty mowy w języ- Danuta Ś lęczek-Czakon: Pro- FILOLOGIA POLSKA ku nauczycieli, s. 152; 18 zł blem wartości i jakości życia w spo- Dariusz R o t t: Kobieta z przemalo- rach bioetycznych, s. 264; 29 zł „Z Teorii i Praktyki Dydaktycznej Ję- wanego portretu. Opowieść o An- Krzysztof W i e c z o r e k: Spory zyka Polskiego”. T. 17. Red. Helena nie Zbąskiej ze Stanisławskich i jej o przedmiot poznania, s. 378; 45 zł Synowiec, s. 196; 20 zł „Transakcyji albo Opisaniu całego Dialog a nowe media. Red. Małgo- życia jednej sieroty […]”, s. 182 + TEOLOGIA rzata K ita, współudz. Jan G rzenia, wklejki; 16 zł s. 224; 25 zł Elżbieta Rudnicka-F ira: Antro- Iwonna Salamonowicz-G ór- Gatunki mowy i ich ewolucja. T. 2: ponimia Krakowa od XVI do XVIII ska: Język łaciński dla teologów. Tekst a gatunek. Red. Danuta O sta- wieku. Proces kształtowania się Wyd. drugie, przejrzane i rozszerzo- szewska, s. 424; 43 zł nazwiska, s. 608; 65 zł ne, s. 220; 20 zł Granica w literaturze. Tekst – świat Maciej Szargot: Opowieści niesa- – egzystencja. Red. Stefan Z abie- mowite Józefa Bogdana Dziekoń- ETNOLOGIA rowski, Leszek Zwierzyński, skiego, s. 196; 20 zł s. 328; 38 zł Aleksander W i l k o ń: Dzieje języka „Studia Etnologiczne i Antropolo- Interpretacje i nowa matura. Red. artystycznego. Renesans, s. 244; giczne”. T. 8: Miasto – przestrzeń Anna O p a c k a, s. 160; 17 zł 20 zł kontaktu kulturowego i społeczne- Nazwy własne w języku, kulturze Aleksander W i l k o ń: Dzieje języka go. Red. Irena B ukowska-F lo- i komunikacji społecznej. Red. Ro- artystycznego w Polsce. Średnio- reńska, s. 352; 45 zł bert M rózek, s. 260; 30 zł wiecze, s. 208; 15 zł Od oświecenia ku romantyzmowi Włodzimierz W ó j c i k: Powrót do POLITOLOGIA i dalej... Autorzy – dzieła – czytelni- Nałkowskiej, s. 100; 9 zł cy. Red. Marek P iechota, Janusz Henryk W r ó b e l: Z problemów gra- Bezpieczeństwo Polski i bezpie- Ryba, s. 252; 27 zł matyki polskiej i słowiańskiej. Księ- czeństwo europejskie na początku Staropolskie teksty i konteksty. T. 5. ga jubileuszowa. Red. Małgorzata XXI wieku. Red. Mieczysław S tolar- Red. Jan M a l i c k i, Teresa B ana- Kita, s. 268 + wklejka; 28 zł czyk, s. 236; 30 zł siowa, s. 148; 17 zł Demokracja, liberalizm, społe- Warsztat badawczy Profesora Zbi- czeństwo obywatelskie. Doktryna gniewa Jerzego Nowaka. Charak- i myśl polityczna. Red. Wojciech terystyki, wspomnienia, bibliogra- Kaute, współpr. Piotr Ś wiercz, fi a. Red. Marek P iechota, s. 172 s. 556; 67 zł + wklejka; 18 zł Wokół reportażu podróżniczego. Red. Elżbieta M alinowska, Da- riusz R o t t, współudz. Agnieszka B u- dzyńska-Daca, s. 248; 27 zł Magdalena B ąk: Mickiewicz ja- ko erudyta (w okresie wileńsko- -kowieńskim i rosyjskim), s. 236; 20 zł Romuald C u d a k: Inne bajki. W krę- gu liryki Rafała Wojaczka, s. 296; 23 zł Adam Dziadek: Obrazy i wiersze. Z zagadnień interferencji sztuk w polskiej poezji współczesnej, s. 248 + wklejka; 35 zł Marian K i s i e l: Pokolenia i przeło- my. Szkice o literaturze polskiej dru- giej połowy XX wieku, s. 184; 17 zł FILOLOGIE OBCE Krystyna K ł o s i ń s k a: Fantazma- ty. Grabiński – Prus – Zapolska, „Neophilologica”. T. 16: Études s. 184; 17 zł sémantico-syntaxiques des langu- Beata M ytych: Poetyka i łowy. es romanes. Red. Wiesław B anyś, O idei dawnego polowania w lite- s. 200; 25 zł marzec 2005 nr 6 (126) 23 „Scripta Classica”. T. 1. Red. Michał Przemysław M arciniak: Greek Dra- pierzenie. Komedia w jednym ak- B ednarski, współpr. Tomasz S a- ma in Byzantine Times, s. 132; 17 zł cie”; Jan Potocki: „Kalendarz sta- pota, s. 116; 15 zł Bożena To k a r z: Między destrukcją rych mężów”. Parodia „Przepie- Dialog, gra, intertekst w literaturach a konstrukcją. O poezji Srečka Ko- rzenia” (z „Teatru” pani de Gen- wschodniosłowiańskich. Red. Hali- sovela w kontekście konstruktywi- lis). Oprac. i wstęp Janusz R yba. na M azurek, s. 256; 30 zł stycznym, s. 228; 25 zł s. 100; 15 zł Ebony, Ivory and Tea. Red. Zbigniew Justyna Tymieniecka-Sucha- B iałas, współpr. Krzysztof K o w a l - nek: Proza Walerija Briusowa wo- BIBLIOTEKOZNAWSTWO czyk-Twarowski, s. 246; 23 zł bec kultury. W poszukiwaniu analo- In the Space of Arts: Interdiscipli- gii historycznych, s. 184; 20 zł Kultura książki ziem wschodniego narity, Identity and (post)Moderni- Joanna W ilk-Racięska: El tiem- i południowego pogranicza Polski ty. Red. Ewa B orkowska, s. 276; po interior. Una aproximación al (XVI–XX wiek). Paralele i różnice. 25 zł aspecto en espańol, s. 276; 32 zł Red. Jolanta G wioź dzik, Edward Język rosyjski w konfrontacji z ję- Πётр Червинский, Маргарита Różycki, s. 512 + wklejki; 60 zł zykami Europy w aspekcie lingwo- Надель- Червинская: Наре- W kręgu książki, biblioteki i informa- kulturoznawczym. Red. Piotr C zer- чие. T. 1: Семантика, правописа- cji naukowej. Księga jubileuszowa wiński, Henryk F ontański, s. 328; ние, речоое употребление. Прак- dedykowana Profesorowi Zbignie- 30 zł тикум по русской орфографии wowi Żmigrodzkiemu. Red. Krystyna Nowoczesność i regionalizm w twór- и грамамматике (s. 140); T. 2: Клю- H eska-Kwaśniewicz, współpr. czości Augusta Scholtisa. Red. Gra- чи к заданиям (s. 120); T. 3: Дидак- Diana P ietruch-Reizes, s. 372 żyna Barbara S zewczyk, s. 294; тический словарь (s. 400); 60 zł + wklejki; 38 zł 35 zł Krystyna H eska-Kwaśniewicz: The Same, the Other, the Third. Ed. KULTURA I JĘZYK POLSKI „Taki to mroczny czas”. Losy pisarzy Wojciech K a l a g a, s. 276; 25 zł DLA CUDZOZIEMCÓW śląskich w okresie wojny i okupacji Tropy tożsamości: Inny, Obcy, Trzeci. hitlerowskiej, s. 216; 25 zł Red. Wojciech K alaga, s. 212; 20 zł Czytaj po polsku. Materiały po- Maria Kalczyńska: Kultura książ- mocnicze do nauki języka polskie- ki polskiej w Niemczech. Instytucje go jako obcego. Edycja dla począt- twórców, produkcji, upowszechnia- kujących. T. 2: Henryk Sienkiewicz: nia, promocji i obiegu w ostatnim „Latarnik”, „Janko Muzykant”. Red. dwudziestoleciu XX wieku, s. 344; Romuald C udak, Jolanta Tambor, 37 zł Wioletta H ajduk-G awron, s. 96; Zbigniew Ż migrodzki: Martina 7 zł Schrettingera życie i dzieło (1772– Czytaj po polsku. Materiały po- 1851), s. 78 + wklejki; 13 zł mocnicze do nauki języka polskie- go jako obcego. Edycja dla począt- KULTURA I SZTUKA kujących. T. 3: Maria Konopnicka: „Nasza szkapa”; Eliza Orzeszko- Pieśń religijna na Śląsku. Stan za- wa: „Dobra pani”. Red. Romuald chowania i funkcje w kulturze. Red. Cudak, Jolanta Tambor, Wioletta Krystyna Turek, współudz. Bogumi- H ajduk-G awron, s. 80; 7 zł ła M ika; s. 132; 15 zł Czytaj po polsku. Materiały pomoc- Punkty widzenia II / Pohledy II. Stra- nicze do nauki języka polskiego ja- tegie autorskie w czeskim i polskim ko obcego. Edycja dla początkują- teatrze i fi lmie. Red. Tatiana L a- cych. T. 4: Stefan Żeromski: „Si- zorč akov a, Ewa W ąchocka, łaczka”, „Rozdziobią nas kruki, s. 208; 18 zł wrony...”. Red. Romuald C udak, Żydzi w lustrze dramatu, teatru i kry- Jolanta Tambor, Wioletta H ajduk- tyki teatralnej. Red. Eleonora U dal- - G awron, s. 70; 7,00 zł ska, współpr. Anny Tytkowska, Wielkie tematy literatury amery- Anna M ajkiewicz, Jolanta Tam- s. 344; 38 zł kańskiej. T. 2: „Granica”, pograni- bor: Śpiewająco po polsku, s. 144 Anna G omóła: Saga rodu Borej- cze, Zachód. Red. Teresa P yzik, + płyta CD; 30 zł ków. Kulturowe konteksty „Jeżycja- Krzysztof K owalczyk-Twarow- dy”, s. 168; 15 zł ski, s. 228; 27 zł EDYTORSTWO Lucyna S p y r k a: Radošinské na- Густaв Mихал A картель: Лекси- ivné divadlo. Między konwencją ко-семантические и словообра- Józef Ignacy Kraszewski, John of a kontestacją, s. 152 + wklejka; зовательные разряды существи- Dycalp [Placyd Jankowski]: „Po- 18 zł тельных с суффиксами иноязыч- wieść składana”; Jack Mac Tretful ного происхождения в русском [Józef Aleksander Miniszewski], PRAWO и польском языках, s. 176; 17 zł J.Z. Sójkowski [Józef Bogdan Dzie- Aleksandra G olik-Prus: Różno- koński]: „Powieść zlepiana”. Wstęp „Problemy Prawa Karnego”. T. 25. rodność formuły „non omnis mo- i oprac. Maciej i Barbara S zargoto- Red. Kazimierz M arszał, s. 252; riar” w łacińskich wpisach sztambu- wie, s. 220; 20 zł 30 zł chowych przełomu XVI i XVII wieku, W kręgu oświeceniowej parodii. Z dziejów prawa. Cz. 5. Red. Adam s. 136 + wklejka; 17 zł Stéphanie Félicité de Genlis: „Prze- L ityński, s. 152; 18 zł

24 www.gu.us.edu.pl Barbara M ikołajczyk: Osoby Krzysztof M aliszewski: Teoria munities (Acari: Oribatida) on post- ubiegające się o status uchodźcy. wychowania moralnego w peda- industrial dumps, s. 208 + wklejki; Ich prawa i standardy traktowania, gogice kultury II Rzeczypospolitej, 30 zł s. 296; 40 zł s. 188; 20 zł Tomasz Staszewski: Reakcja Wiesława A. Sacher: Słuchanie drzewostanów świerkowych na de- muzyki a kształtowanie emocjonal- pozycję zanieczyszczeń powietrza, ności dzieci, s.156 + wklejka; 20 zł s. 152 + wklejki; 18 zł Andrzej U r b i s z: Konspekt fl ory ro- PSYCHOLOGIA ślin naczyniowych Jury Krakowsko- Częstochowskiej, s. 286 + wklej- „Psychologia. Badania i Aplika- ki; 37 zł cje”. T. 6: Bezrobocie jako wyzwa- nie. Red. Zofi a Ratajczak, s. 180; NAUKI O ZIEMI 19 zł „Zarządzanie i Technologie Informa- „Geologia”. T. 16. Red. Łukasz K ar- cyjne”. T. 1: Komunikacja w dobie wowski, s. 238 + wklejki; 30 zł Internetu. Red. Barbara K ożusz- Środowisko hydrogeochemiczne nik, s. 188; 21 zł karbonu produktywnego Górno- Spójność rodziny a jej obraz w śląskiego Zagłębia Węglowego. oczach dorastających dzieci. Red. Red. Andrzej R óżkowski, s. 174 Maria J ohn-B orys, s. 172; 19 zł + wklejka; 65 zł Zachowanie się w sytuacji ryzyka. Red. Ryszard S tudenski, s. 184; 20 zł Agata Chudzicka-Czupała: Olga S i t a r z: Ochrona praw dziec- Bezrobocie. Różne oblicza wspar- ka w polskim prawie karnym na tle cia, s. 156; 18 zł postanowień Konwencji o prawach Eugenia M a n d a l: Podmiotowe dziecka, s. 252; 30 zł i interpersonalne konsekwencje ste- Seweryn Ś w i a c z n y: Nierozerwal- reotypów związanych z płcią. Wyd. ność małżeństwa a rozwiązanie drugie, zmienione, s. 276; 35 zł małżeństwa naturalnego w prawie Ryszard S t u d e n s k i: Ryzyko i ry- kanonicznym, s. 208; 22 zł zykowanie, s. 316; 38 zł

PEDAGOGIKA MATEMATYKA

„Chowanna” (półrocznik), R. XLVI „Annales Mathematicae Silesianae”. (LIX), T. 2 (21): Nauki o wychowa- T. 18. Editorial Board, s. 80; 10 zł niu w ponowoczesnym świecie. Justyna S i k o r s k a: Zbiór zadań Cz. 2. Red. Stanisław J uszczyk, z matematyki dla studentów che- s. 226; 22 zł mii. Wyd. drugie, s.156; 14 zł „Chowanna” (półrocznik), R. XLVII (LX), T. 1 (22): W kręgu niepełno- CHEMIA Włodzimierz Ł apot: Optyka krysz- sprawności. Red. Adam S tankow- tałów dla geologów i gemmologów, ski, s. 208; 22 zł Franciszek B uhl, Krystyna K a n i a, s. 284 + wklejka; 30 zł Edukacja kulturalna. Wybrane ob- Barbara M ikuła: Obliczenia ra- Ireneusz M alik: Rola lasu nadrzecz- szary. Red. Katarzyna O lbrycht, chunkowe z chemii analitycznej. nego w kształtowaniu koryta rzeki s. 226 + wklejka; 23 zł Wyd. trzecie, s. 256; 30 zł meandrującej na przykładzie Małej Wątki zaniedbane, zaniechane, Piotr K u ś: Nowe pochodne cyklo- Panwi (Równina Opolska). s. 96 + nieobecne w procesie edukacji fanowe. Synteza, charakterystyka wklejki; 12 zł i wsparcia społecznego osób nie- fi zykochemiczna, struktura, s. 136; pełnosprawnych. Red. Zenon G aj- 14 zł NAUKA O MATERIAŁACH dzica, Anna K l inik, s.332; 38 zł Elżbieta G órnikowska-Zwo- BIOLOGIA Antoni W a l a: Mikroskopowe bada- lak: Szkic do portretu Ślązaczki. nia metalografi czne, s. 144 + wklej- Refl eksja feministyczna. Wyd. dru- Piotr K r u p a: Ektomikoryzy i ich ka; 15 zł gie, s. 232; 25 zł znaczenie dla drzew rosnących na Ewa Jarosz: Wybrane obszary dia- terenach zanieczyszczonych meta- NAUKI TECHNICZNE gnozowania pedagogicznego. Wyd. lami ciężkimi, s. 92; 9 zł czwarte, s. 120; 9 zł Grażyna M adej: Rozwój zgrupo- Elektroceramika ferroelektryczna. Urszula K a m i ń s k a: Zarys meto- wań roztoczy Mesostigmata (Arach- Red. Zygmunt S urowiak, s. 396; dyki pracy opiekuńczo-wychowaw- nida, Acari) na nieużytkach poprze- 42 zł czej w rodzinnych i instytucjonal- mysłowych, s. 208; 25 zł Piotr P o r w i k: Przekształcenia orto- nych formach wychowania. Wyd. Piotr Skubała: Colonization and gonalne dla ekstrahowania cech wi- trzecie, s. 124; 9 zł development of oribatid mite com- dma danych binarnych, s. 148; 16 zł marzec 2005 nr 6 (126) 25 Marszałek Sejmu RP gościem WNS-u

Aula Wydział Nauk Społecz- będą istniały różnice interesów poszczegól- wadzenie ważnych dla świata reform. Świad- nych imienia Kazimierza Po- nych krajów. Ważne jednak, że Polska należy czyć o tym może obowiązujący od niedawna do grupy państw, które powinny uczestniczyć „Protokół z Kioto”, dotyczący ograniczenia emi- piołka rzadko kiedy zapełnia w ważniejszych wydarzeniach globu – stwier- sji dwutlenku węgla do atmosfery. Dokumentu się do ostatniego miejsca. dził Cimoszewicz. tego nie ratyfi kowało USA, co znacznie umniej- Zazwyczaj dzieje się tak, gdy Choć opinia ta jest trudna do zweryfikowania szyło jego znaczenie. Udowadnia to tezę, że to świadczyć o niej może nasza pozycja w re- konieczne jest zabieganie o dobre stosunki odwiedza ją wyjątkowy gość, gionie. – Świat postrzega nasza kraj, jako lidera transatlantyckie. – Wiele państw europejskich np. taki, jak Marszałek Sejmu, Europy Środkowo-Wschodniej, choć my sami dąży do odrębności. Jest to krótkowzroczne Włodzimierz Cimoszewicz, któ- o to nie zabiegamy. Musimy mieć poczucie od- myślenie. Stany Zjednoczone są największym powiedzialności za to, co się dzieje w tej części mocarstwem świata i nie można udawać, że ry 22 lutego br. wziął udział Starego Kontynentu i reagować odpowiednio. nie istnieją. Dla Polski kraj ten ma szczególne w spotkaniu ze studentami Tak, jak to miało miejsce w przypadku wyda- znaczenie, bowiem gwarantuje on wiarygod- rzeń na Ukrainie – dowodził były premier. ność NATO. Jak pokazała historia tylko silne oraz środowiskiem naukowym Jego zdaniem Polska znajduje się w szcze- sojusze są w stanie zapewnić bezpieczeństwo Uniwersytetu Śląskiego. gólnym okresie, w którym musi dokonać trud- naszemu krajowi. Musimy dążyć do zacieśnie- nych wyborów. Po piętnastu latach od trans- nia stosunków z USA. Daje nam na to szansę O randze tego spotkania świadczy fakt, że formacji wielu obywateli naszego kraju jest nie- udział polskich wojsk w Iraku. Choć przez wie- poprowadził je JM Rektor Uniwersytetu Ślą- zadowolonych z poczynionych zmian. Ważne lu ta decyzja była krytykowana, to uważam, że skiego prof. dr hab. Janusz Janeczek. W wy- jest jednak, aby działali oni rozsądnie i nie za- był to jeden z najlepszych wyborów ostatnich pełnionej po brzegi auli zasiadło wielu zapro- przepaścili tego, co już udało się osiągnąć. lat. Gdybyśmy pozostawili Amerykę osamot- szonych gości, m.in. Wojewoda Śląski Lecho- – Nasze państwo jest często lepiej postrze- nioną to między nią, a Europą mógłby utwo- sław Jarzębski. gane w świecie niż w kraju. Doświadczyłem rzyć się rów, który trudno byłoby zasypać. Tak Przypomnijmy, że choć Włodzimierz Cimo- tego wielokrotnie, jako minister spraw zagra- się jedna nie stało i to owocuje. Dowodzi tego szewicz przewodniczy obecnie Sejmowi to nicznych. Zachodni politycy często dziwili się polityka Georga W. Busha, który po wyborze uznanie zdobył już, jako szef polskiej dyplo- pesymizmowi Polaków. Musimy się zastanowić, na drugą kadencję prezydencką, zaczął dążyć macji. Nic więc dziwnego, że tematem jego czy obecnie jest nam rzeczywiście tak źle, jak do pojednania ze Starym Kontynentem – prze- wykładu była: ”Rola i znaczenie Polski w Eu- powszechnie sądzimy. Czy potrzebujemy rewo- konywał Włodzimierz Cimoszewicz. ropie i świecie po przystąpieniu do Unii Euro- lucji, budowania czwartej Rzeczpospolitej, do Zapytany o kierunek polskiej polityki wobec pejskiej”. czego nawołują niektórzy politycy, czy też wy- Rosji, Marszałek Sejmu odparł, że musi ona Na wstępie swojej wypowiedzi poseł Soju- starczy, abyśmy skoncentrowali się na przepro- przybrać inny, niż w przypadku USA, charakter. szu Lewicy Demokratycznej stwierdził, że jest wadzaniu stopniowych zmian. Potrzebne nam Nasz wschodni sąsiad jest krajem, w którym do zadowolony z roli, jaką pełni obecnie w poli- są trafne, pozbawione emocji, decyzje, które dziś nie dokonały się istotne przemiany gospo- tyce międzynarodowej nasz kraj. – Polska po- zdecydują o przyszłości naszego kraju – mówił darcze i polityczne. Co więcej, sposób myśle- lityka zagraniczna jest doceniana w świecie. gość WNS-u. Jedną z nich było zacieśnienie nia wielu Rosjan jest wciąż podobny do tego, Nie wszyscy są zadowoleni z kierunków na- stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Bez te- jaki mieli oni za czasów Związku Radzieckiego. szych działań. To normalne, bowiem zawsze go państwa nie ma obecnie szans na przepro- – W ich przekonaniu wciąż można, czy wręcz powinno się, ingerować w wewnętrzne sprawy sąsiadów. Pozwalać ma na to imperialna po- zycja Rosji, którą przecież kraj ten już dawno utracił. Choć w naszym interesie są dobre sto- sunki z największym sąsiadem, to jednak musi- my stać na stanowisku, że każde państwo ma niepodważalne prawo do samodecydowania. Ilekroć ktoś będzie próbował je pogwałcić, jak to miało miejsce na Ukrainie, musimy wyrażać ostry sprzeciw wobec takich działań – uważa były minister spraw zagranicznych. Sprzeciw potrzebny jest także wobec wy- darzeń zachodzących na Białorusi. Ewident- ne łamanie swobód obywatelskich i autorytarna polityka prezydenta Aleksandra Łukaszenki, to coś, czego nie spotyka się obecnie w dzisiej- szej Europie. Tym bardziej powinna ona za- biegać o zmianę tego stanu. Szczególna rolę w tej sprawie musi odegrać Polska, bowiem białoruskie wydarzenia pokrywają się po czę- ści z tym, co obserwujemy również w naszym

o: Michał Wojak kraju. – Po rozpadzie ZSRR Białorusini utra-

Fot cili zabezpieczenia socjalne. Był to dla nich Prof. dr hab. Wiesław Banys´ wre˛czył Włodzimierzowi Cimoszewiczowi grafike˛ prof. Eugeniusza Delekty ogromny szok. Wielu nie potrafi ło odnaleźć się

26 www.gu.us.edu.pl w zmienionej rzeczywistości. Wtedy właśnie po- jawił się Łukaszenko mówiący bezkompromi- sowym językiem, który można usłyszeć także w Polsce. Naobiecywał on swoim rodakom złote góry, a oni mu uwierzyli i oddali władzę. o: Michał Wojak To pouczający przykład, z którego Polacy mo- Fot gliby wyciągnąć wnioski, aby białoruski scena- riusz nigdy nie stał się naszą rzeczywistością. Musimy również zastanowić się, jak udzielić pomocy Białorusinom, bo nie ma wątpliwości, że jest ona im teraz bardzo potrzebna – stwier- dził Cimoszewicz. Jednym z międzynarodowych podmiotów, który powinien wyciągnąć pomocną dłoń do naszego wschodniego sąsiada, jest Organiza- cja Narodów Zjednoczonych. Obecnie jednak jej możliwości są mocno ograniczone. Pokaza- ły to wydarzenia w Rwandzie, w czasie których świat nie potrafi ł zapobiec odbywającej się tam masakrze ludności. ONZ nie popisał się także, kiedy trzeba było podjąć decyzję w sprawie in- terwencji w Iraku. Kolejny raz okazało się, że or- ganizacja ta wymaga zreformowania, mimo, że wielu uważa, iż jest to niemożliwe. – W czasie pracy na Uniwersytecie Warszawskim chcia- łem napisać pracę o zmianie zapisów Karty Narodów Zjednoczonych. Pojechałem nawet na Uniwersytet Columbia, aby z bliska przyglą- dać się wielkiej polityce. Obserwując ją dosze- dłem do wniosku, że nie ma możliwości zre- formowania ONZ-u. Po latach jednak, już jako minister spraw zagranicznych, podjąłem ten temat na nowo. Dwa i pół roku temu zapropo- nowałem na Sesji Ogólnej ONZ program jego reformy. Zakładał on stworzenie szerokiego porozumienia politycznego, dzięki któremu nie trzeba by było zmieniać treści Karty Naro- dów. Początkowo mój projekt nie spotkał się ze zrozumieniem, ale ostatnio widać, że naresz- cie ma on szansę na wcielenie w życie – mó- wił gość WNS-u. Na zakończenie spotkania studenci pytali Marszałka Sejmu o opinię w sprawie przyjęcia Traktatu Konstytucji Europejskiej. Żacy chcieli się dowiedzieć, czy jego treść jest korzystna dla Polski i kiedy miałoby się odbyć referen- dum w sprawie przyjęcia tego międzynarodo- wego dokumentu. – Uważam, że powinno to się stać, jak najszybciej. Dobrym terminem by- łoby połączenie referendum z wyborami prezy- denckim, bo zapewniłoby to odpowiednią fre- kwencję. Trudno jest powiedzieć, czy Konsty- tucja Europejska jest dobrym aktem prawnym. Na pewno zawiera sporo niedociągnięć, bo do jej stworzenia potrzebny był polityczny kom- promis. Wydaje mi się jednak, że powinniśmy opowiedzieć się za jego przyjęciem. W wielu państwach Unii Europejskiej wiąże się z nim spore nadzieje. Jeżeli jako jedyni odrzucimy go wówczas możliwe jest zepchnięcie Polski do roli drugoplanowego państwa. Wśród poli- tyków spór o Traktat będzie trwał, ale i tak de- cyzję podejmą obywatele. Mam nadzieję, że będzie ona rozsądna – zakończył Włodzimierz Cimoszewicz. MICHAŁ WOJAK marzec 2005 nr 6 (126) 27 Com napisał, napisałem… O nieuczciwym bracie Nauki – plagiacie

W Kodeksie dobrych obyczajów w dziedzi- Etyczna czujność systemu edukacyjnego że spodziewać się kary grzywny, ograniczenia nie publikacji naukowych UNESCO (Paryż mocno stępiała, uniwersytety jako „szkoła wolności, więzienia do lat 3 (przesłanka: wina 1968, 1. cz. VI zasady) czytamy: „Autorzy po- elit” boryka się z… nierzetelnością, masowo- umyślna). Istotny jest w świetle powyższego winni dokładnie określić, co w artykule sta- ścią, wyzwaniami cywilizacyjnymi i moderniza- fakt, iż delikt ścigany jest na wniosek. Myślę nowi ich własny wkład, a co jest dorobkiem cyjnymi, brakiem refl eksji i etyki, krótkowzrocz- jednak, że w praktyce o wiele większe znacze- innych. Powinni starannie zaznaczyć granice nym pragmatyzmem. Praca promotorów nie nie powinna mieć reakcja środowiska, gdyż swych prac: źródła błędu uzyskanych wyni- jest zadaniem łatwym. Rozpoznawanie zapo- sprawy karne mogą być umarzane ze względu ków, jak również zasięg wniosków” *. życzeń w pracach studenckich to wędrówka po na „niską społeczną szkodliwość czynu”. W miarę spokojne, polskie życie akade- pełnym meandrów i wertepów terenie. Trzeba I jeszcze jeden aspekt całej dyskusji – gho- mickie wtargnął, kreujący nową rzetelność być wyczulonym na często bardzo subtelne stwriter – nielegalna praktyka, na której bazuje i uczciwość akademicką, żywioł „program an- formy oszustwa. Ale czy wszystkie problemy wiele osobników, wywodzących się z różnych typlagiatowy”. Sporo mówi i pisze się o feno- związane z procederem plagiatowania uda się kręgów społeczeństwa. Wyjątek stanowią prze- menie najnowszego serwisu plagiat.pl, który zniwelować za pomocą programu antyplagia- mówienia polityków, gdyż z prawnego punktu pozwala wykryć nieuczciwe przejawy twórczo- towego? Trudno powiedzieć. Wiedza, jaką dys- widzenia nie są uważane za twórczość. Ale czy ści naukowej. ponuję w dniu redagowania artykułu wskazuje, to kogoś dziwi? Program antyplagiatowy zyskał już dobrą po- że program plagiat.pl porównuje tylko spraw- Być może dzięki programowi antyplagia- zycję, zdobył akceptację władz wielu uczelni, dzaną pracę z bazą ponad trzech miliardów towemu pogłębi się zdolność do przemiany wzbudza gwałtowne emocje i zainteresowanie dokumentów zgromadzonych w światowym mentalnej sporej rzeszy osobników. Nie aspi- wśród braci studenckiej. Chyba każdy wyrobił Internecie. ruję do stawiania hipotez czy diagnoz, a tym sobie zdanie na temat osób, które plagiatu- By zwalczać wszelkie przejawy patolo- bardziej do podawania sposobów unikania po- ją. Feruje się różnorodne werdykty w sprawie gii w świecie akademickim, resort edukacji kusy przepisywania cudzych myśli. Zapewne możliwości dołączenia Uniwersytetu Śląskiego proponuje refundację kosztów poniesionych proceder plagiatowania istnieje i będzie istnieć, do grona uczelni korzystających z programu przez uczelnie na sprawdzenie prac. UMCS niezależnie, jakie będą decyzje MENiS i władz antyplagiatowego. Niezmienna powinna być – pierwsza uczelnia w kraju, która a priori za- uniwersyteckich. Gdyby istniały proste rozwią- natomiast surowa postawa społeczności aka- leciła promotorom sprawdzać prace dyplomo- zania dotyczące eliminacji nieuczciwej prakty- demickiej względem osób, które plagiatu się we programem plagiat.pl (aplikacja wyszukuje ki, polegającej na przepisywaniu fragmentów dopuściły. Bulwersujący, na ogół, fakt przeję- w dokumencie ciągi znaków identyczne z wy- cudzych prac naukowych zapewne już by je cia całych tekstów to przejaw jawnego łamania stępującymi w Internecie) otrzyma zwrot po- wprowadzono. Każdy, kto przelewa na papier prawa i akademickich zwyczajów, źródło – zda- niesionych kosztów. swe „myśli nieuczesane”, uprawia swoisty al- wać się może – niezłego fermentu. Nie braku- Ponoć w przygotowywanym rozporządze- pinizm umysłowy, pragnie, by jego wysiłek do- je zachwyconych perspektywą sprawdzenia niu dotyczącym dokumentacji toku studiów ceniono. Rodzi się zatem pytanie: czy ujawnie- konkretnych prac naukowych poprzez pro- oraz w nowej ustawie o szkolnictwie wyższym nie nazwiska plagiatora, wywołanie jego zaże- gram antyplagiatowy, nie brakuje zażenowa- znajdą się zapisy zobowiązujące studentów do nowania, wzbudzenie poczucia niezręczności nych, pojawiło się sporo adwersarzy. Wcale dostarczenia prac dyplomowych na płycie CD. oraz postawienie w negatywnym świetle jest nie bez powodu…Zastanawia historia milcze- Czy takie poczynania wyeliminują nierzetelność wystarczającą karą, a zadośćuczynieniem dla nia gdańskiego środowiska naukowego wo- i nieuczciwość z kręgów akademickich? prawowitego twórcy? bec zatuszowania przez ówczesnego rektora Prawne uwarunkowania, traktujące o przy- LUCYNA SADZIKOWSKA UG plagiatów pracownika naukowego, byłego właszczeniu autorstwa, wprowadzeniu w błąd, dziekana – o ironio – Wydziału Prawa Uniwer- co do autorstwa, jasno precyzują wszelkie na- * Cyt. za: A. Karpowicz: Autor – wydawca. Porad- sytetu Gdańskiego. stępstwa popełnionego czynu. Plagiator mo- nik prawa autorskiego. Warszawa 1999, s. 124.

Zostań Project Managerem!

W dniu 20 maja 2005 roku na Politechnice Gdańskiej odbędzie się niami problemowymi, dotyczącymi zagadnień zarządzania projektami fi nał piątej edycji konkursu Young Project Management Program, i będą mieli okazję zaprezentować się komisji. organizowanego przez studentów – członków Stowarzyszenia Pro- Głównymi nagrodami w konkursie są płatne praktyki w charakterze ject Management Polska (SPMP). Ideą konkursu jest skontakto- asystenta Project Managera. Do tej pory praktyki w konkursie fundowały wanie studentów, posiadających „zmysł” organizatora z fi r mami, takie fi rmy jak: Transsystem, IFS Polska, Federal Mogul Bimet i inne. które działając projektowo, wykorzystują narzędzia do zarządza- A zatem – jeśli czujesz, że masz talent organizatora, jeśli zorganizo- nia projektami. wałeś (zorganizowałaś) już coś, czym masz ochotę się pochwalić – NIE Aby dostać się do konkursu wystarczy zarejestrować się na stronie ZWLEKAJ! Napisz esej i wygraj praktykę! Programu, a następnie przesłać do organizatorów esej na jeden z wy- Więcej informacji na stronie: www.spmp.org.pl/ypmp branych, dostępnych na stronie, tematów. Eseje będą oceniane przez komisję złożoną z członków SPMP. Autorzy najlepszych prac zostaną WOJTEK MATŁOSZ zaproszeni na wielki fi nał do Gdańska, gdzie zmierzą się z zagadnie- lider YPMP 2005

28 www.gu.us.edu.pl Uniwersytet Śląski przygotowuje się do walki z plagiatami

Plagiat nie jest wynalazkiem nowym. Zjawisko plagiatowania znane jest nam od dawna. Jed- nak nigdy nie rozkwitało na taką skalę jak obecnie. Powszechny dostęp do internetu, postęp w dziedzinie informatyki, pęd ku „kolekcjonowaniu” wszelkiego rodzaju dyplomów, bo nigdy nie wiadomo, co nam się przyda w życiu, spowodowały powstanie prawdziwego, bezkarnie działającego rynku pisania na zlecenie prac dyplomowych, magisterskich, czy nawet doktor- skich, a szybkie wzbogacenie się w gotową pracę poprzez przywłaszczenie cudzej własności stało się dla wielu czymś normalnym. Czy te negatywne zachowania mogą zostać powstrzy- mane? Na temat przygotowania Uniwersytetu Śląskiego do walki z nieuczciwymi studentami z Prorektorem ds. Kształcenia prof. dr. hab. Wojciechem Świątkiewiczem rozmawiała Lucyna Sadzikowska.

LUCYNA SADZIKOWSKA: Interesują mnie plany władz rektorskich rów aktywności, ale nie obejmuje wszystkich kierunków studiów, jakie UŚ dotyczące wprowadzenia programu antyplagiatowego. na Uniwersytecie Śląskim są prowadzone: fi lologii klasycznej, historii PROF. DR HAB. WOJCIECH ŚWIĄTKIEWICZ: Można powiedzieć, że starożytnej, historii sztuki, geologii. Program antyplagiatowy nie roz- jesteśmy na etapie studialnym. Nasi informatycy i Pełnomocnik Rek- wiązuje wszystkiego. Nie chcę w żaden sposób deprecjonować go, tora ds. Informatyzacji dr Ewa Magiera studiują możliwości ewentual- to bardzo ciekawe rozwiązanie, ale jesteśmy świadomi realnych moż- nego kupna programu antyplagiatowego, zastanawiają się, na jakich, liwości programu. korzystnych dla UŚ, warunkach kupno licencji byłoby możliwe. Obec- nie w formie pilotażowej sprawdzamy, jakie efekty i możliwości da- Wdrożenie na jakiejkolwiek uczelni programu antyplagiatowe- je ten program. JM Rektor UŚ wprowadził zarządzenia, które ograni- go służy budowaniu czy burzeniu szeroko pojętej akademickości czają możliwości popełniania plagiatów. Po pierwsze, każdy student i naukowości? wraz z pracą licencjacką czy magisterską składa, mające moc prawną, Wprowadzenie programu antyplagiatowego ma charakter restrykcyj- oświadczenie potwierdzające, że jest to praca napisana samodzielnie ny. To jest prewencja, a problem leży w profi laktyce. i że spełnia kryteria autentyczności, czyli nie jest plagiatem. Po drugie, do prac wydrukowanych powinny być dołączone tzw. nośniki elektro- Jakie zatem rozwiązania dostrzega Pan Profesor w zakresie pro- niczne: dyskietka lub płyta CD, które następnie testowo są sprawdzane fi laktyki? programem antyplagiatowym. Większa, merytorycznie bardziej umocowana, systematyczna praca Uważam jednak, że w całej dyskusji i zawirowaniach wokół kwestii promotora z studentem. To jedyny realny sposób, w moim przekonaniu, plagiatu, istnieje ważniejszy problem, który można najogólniej nazwać na napisanie pracy, która nie będzie oparta na kłamstwie i oszustwie. etycznym i edukacyjnym, bo dotyczy postaw, które opisuje się po- Na ile oczywiście jest to możliwe. Plagiat to nie tylko problem środo- przez kategorie rzetelności, uczciwości, prawdy. Jakkolwiekby słowa wiska studenckiego. Książki naukowe, które czytamy w dobrej wierze, te brzmiały, proszę nie traktować ich jako patos, coś szczególnego, niejednokrotnie obciążone są pierwiastkiem nieuczciwości i nierzetel- ale jako coś całkiem normalnego, oczywistego. Musimy w środowisku ności autorskiej. Uczelni w stopniu większym niż do tej pory troszczyć się o kształtowanie postaw uczciwości studentów, rzetelności wśród studentów i pracow- Dr Marek Wroński na łamach „Forum Akademickiego” zwraca ników naukowych także, zwracać uwagę na fakt, że problem plagiatu uwagę na zadziwiającą, wręcz „nieprawdopodobną zmowę milcze- nie powstaje w sytuacji napisania pracy magisterskiej, doktorskiej czy nia” środowiska naukowego, na zaskakujący brak reakcji władz książki profesorskiej, ale znacznie wcześniej – już w szkole podstawo- rektorskich w sytuacji udowodnienia plagiatu… wej i średniej. Z chwilą, kiedy dzieciaki piszą referaty i wypracowania, Opinia ta nie jest słuszną w stosunku do Uniwersytetu Śląskiego. a nauczyciel nie zwraca im uwagi, by zaznaczyli, że przepisali fragment JM Rektor podjął zdecydowane kroki, działania restrykcyjne w postaci z książki czy opracowania. Ta nieuczciwość, nierzetelność, kłamstwo, rozwiązania umowy o pracę w stosunku do pracownika, któremu udo- oszustwo rodzi się w takiego typu sytuacjach i jest traktowana jako coś wodniono plagiat. Ale udowodnienie plagiatu nie jest rzeczą prostą i ła- całkiem normalnego, oczywistego, niebudzącego wątpliwości. Plagiat twą. Mnie jako prorektora ds. kształcenia najbardziej interesuje – i na to problem kulturowy polskiego społeczeństwa. Zauważmy, że jeśli to chcę jeszcze raz zwrócić uwagę, problem profi laktyki, zapobiegania, dziecko przepisze cudzy tekst przypuszczalnie zostanie pochwalone, czyli kształtowania postaw skupionych wokół uczciwości, rzetelności, że tak ładnie napisało, a jak ukradnie 5 zł to czeka go, zasłużona zresz- prawdziwości i dążeniu do prawdy. W moim przekonaniu jest to, bowiem tą kara, bo ukradł cudzą własność. ważniejsze niż koncentrowanie się na zabiegach restrykcyjnych, cho- ciaż wcale nie oznacza to, że działania restrykcyjne nie są konieczne. Czy mógłby Pan Rektor pokusić się o sprecyzowanie daty kup- Oświadczenie, jakie student podpisuje w gruncie rzeczy jest działaniem na licencji programu? restrykcyjnym. Przywołuje go do porządku, zmusza do złożenia przed Nie ma jeszcze ekspertyzy Pełnomocnika Rektora ds. Informatyza- samym sobą poświadczenie prawdy albo nieprawdy. cji, który taką ekspertyzę przygotowuje. Zresztą proszę zwrócić uwagę też na to, że plagiat.pl jest programem, który dotyczy szerokich obsza- Dziękuję bardzo za rozmowę. marzec 2005 nr 6 (126) 29 Jerzy Duda Gracz PRO MEMORIA

Od 22 lutego w Muzeum Śląskim można oglądać pierwszą pośmiert- ną wystawę prac Jerzego Dudy Gracza, niedawno zmarłego wielkiego ar- tysty i zasłużonego pedagoga. Ekspozycja zgromadziła ponad 100 prac z ostatnich 20 lat twórczości artysty (powstałych w latach 1983–2003), głównie obrazy olejne uzupełnione o nieliczne grafi ki pochodzących z prywatnej kolekcji. Prace obejmują wszystkie etapy twórczości, także ten ostatni, zwany umownie cyklem Chopinowskim, który jest reprezen- towany kilkoma obrazami. Wystawa będzie czynna do 10 kwietnia 2005 r.

Wystawa to hołd dla Artysty, który pozostawił po sobie olbrzymią icach spuściznę. Jego prace, znane szerokiej publiczności, są rozproszo- w ne po całym świecie, znajdują się zarówno w muzeach, jak i w kolek- Kato w cjach prywatnych, czego najlepszym dowodem jest niniejsza ekspo- o g zycja. Wyróżnia je oryginalny, pozbawiony cech naśladownictwa, styl skie ˛ a l ´ wypowiedzi artystycznej, wirtuozeria warsztatowa oraz podejmowana S tematyka tzw. „ludzkiej rzeczywistości”, którą artysta zgłębiał nie tylko dzięki obserwacjom i fi lozofi cznym rozważaniom, ale bardziej za spra- wą osobistych przeżyć oraz doznań. um Muzeum w rchi A o: Fot Obraz 1698, Motyw polski – oczekiwanie 2, 1994 r.

MUZEUM ŚLĄSKIE W KATOWICACH

40-005 Katowice, al. W. Korfantego 3 tel.: (032) 2585-661...3, tel./fax: (032) 2599 804 e-mail:[email protected] internet: www.MuzeumSlaskie.art.pl

Muzeum czynne codziennie oprócz poniedziałków od 10.00–17.00 w soboty i niedziele od 11.00–17.00

Ceny biletów na wystawy wynoszą: normalny – 9 zł ulgowy – 4,5 zł dla grup zorganizowanych – 3,5 zł bilet rodzinny – 12 zł [do pięciu osób] W soboty wstęp bezpłatny [za wyjątkiem ważniejszych wystaw] Obraz 1332, Wie´s Brzegi – Skowyrowie odchodza˛ – ojciec, 1989 r.

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego zaprasza do odwiedzenia swojego stoiska podczas XI wrocławskich targów książki naukowej w dniach 16–19 marca 2005 r. Gmach Główny Politechniki Wrocławskiej ul. Wybrzeże Wyspiańskiego 27, 50-370 Wrocław

30 www.gu.us.edu.pl Piotr Żmigrodzki bez przypisów O przypadkowym społeczeństwie

Kilka lat temu jedna z posłanek tzw. prawi- daszony. Do dziś też się zastanawiam, czy to by wygłosić opinię, że oto nasze społeczeń- cy miała z trybuny sejmowej powiedzieć (pi- jacyś zbieracze złomu zdemontowali resztki stwo „nie dorosło” do wyrafi nowanej rozgryw- szę: miała, bo nie dysponuję bezpośrednimi wiaty na własny użytek, czy przedsiębiorstwo ki, jaką jest „kapitalistyczny” teleturniej impor- dowodami, że to rzeczywiście nastąpiło; wy- tramwajowe tak się zdenerwowało na społe- towany z wyspiarskiego kraju. Czemu tego nie powiedź tę znam jedynie z relacji w prasie nie- czeństwo pogranicza Katowic i Chorzowa, któ- robi, pozostaje jego tajemnicą. Może dlatego, przychylnej reprezentowanej przez posłankę re nie doceniło powierzonego im daru, że wia- że głosząc taką tezę naraziłby się telewidzom, opcji, a więc należy zachować ostrożność), że tę zabrało i postanowiło skazać pasażerów na a to groziłoby mu utratą pozycji dyżurnego so- „przypadkowe społeczeństwo nie może podej- oczekiwanie w deszczu, śniegu i wietrze. Wia- cjologa czy uczonego medioznawcy. mować decyzji w tak ważnej sprawie, jak do- ra organizatorów komunikacji w „dojrzałość” Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, czy na pew- puszczalność aborcji”. Określenie „przypadko- i dobrą wolę pasażerów utrzymuje się zresztą no władza nie traktuje społeczeństwa jako nie- we społeczeństwo” szybko zostało podchwy- do dziś. Niedawno prasa doniosła, że pewna dojrzałego, ten niewątpliwie powinien się za- cone przez media i do dziś funkcjonuje jako fi rma, która zasłynęła tym, że ni stąd ni zowąd poznać z regulaminem tegorocznych matur. symbol swego rodzaju pogardy, jaką politycy zaczęła w telewizji reklamować prąd elektrycz- Egzamin ustny z języka polskiego przyjmu- (w domyśle: politycy prawicy) żywią dla spo- ny, zainstalowała na kilku przystankach syste- je formę przedstawienia – szumnie zwanego łeczeństwa, które uważają za niedojrzałe, nie- my ogrzewcze. Gdy się o tym dowiedziałem, „obroną” – przygotowanej wcześniej pracy pi- godne zaufania, jakie mu się okazuje w demo- już tylko czekałem na alarmistyczne doniesie- semnej na temat, który znany jest co najmniej kracji, powierzając mu przywilej podejmowania nia, które właśnie się w prasie pojawiły, że owe od końca września ubiegłego roku. Wydając decyzji w sprawach jego dotyczących. to prawo decydenci w oczywisty sposób Z drugiej jednak strony często można dają do zrozumienia, że wierzą w uczci- spotkać się z dowodami na to, że tzw. de- wość naszej młodzieży, w to, że abiturien- cydenci i organizatorzy życia społeczne- ci nie dadzą się skusić wszechobecnym go żywią wiarę w to, że, jak napisał jeden w Internecie ofertom „fi rm usługowych”, z pisarzy (Camus?), „człowiek jest dobry”, które oferują napisanie takiej pracy na do- a nawet lepszy niż w rzeczywistości. Nie- wolnie wybrany temat od ręki za niewygó- stety, ów mityczny „człowiek” jakże czę- rowaną opłatą, i samodzielnie przygotują sto nie staje w takiej sytuacji na wysoko- swoje wystąpienia. Nie mam wątpliwości, ści zadania i zachowuje się nie tak, jak- że tak będzie, ale po cóż w takim razie wy- by tego odeń oczekiwano. Służę kilkoma stawiać człowieka na pokuszenie? Czyż- przykładami. by istniał jakiś tajemny plan, zmierzający Na przystanku tramwajowym przed tzw. – poprzez kuszenie – do kształtowania głównym (jak skrzeczą tramwajowe gło- silnej woli i charakteru naszej młodzie- śniczki) wejściem do chorzowskiego par- ży? Cel byłby może i szlachetny, ale me- ku kultury przez wiele lat stała stara, topor- toda chyba nie ta. Można to podejrzewać na wiata stalowa, wprawdzie z powybijany- również dlatego, że jednocześnie szerzy mi szybami i połamanymi ławeczkami, ale się przekonanie o powszechności pisania przynajmniej było się gdzie schronić przed prac akademickich (semestralnych, magi- Rys. Marek Rojek deszczem, a nawet przycupnąć na reszt- sterskich) na zamówienie, a różni sprycia- kach podpór pod ławeczkę (gdym to kiedyś cuda zostały przez „ludność” albo zdemon- rze robią na tym interesy, oferując uczelniom uczynił, podszedł do mnie może dwunasto- towane i rozkradzione, albo zdewastowane. jakieś rzekomo niezawodne programy do letni chłopak i nie bawiąc się w dyplomację, Trochę mnie tylko zastanowiło, że owa fi rma, wykrywania plagiatów. A więc w przypadku stwierdził rezolutnie: „będzie pana d... bolała”, która reklamuje w telewizji prąd elektryczny, studentów jest świadomość zagrożenia i jest co wprawiło mnie w takie osłupienie, że o mało zamierza część tych instalacji odbudować, no profi laktyka, licealistów uważa się natomiast nie przepuściłem nadjeżdżającego tramwaju). ale uznajmy, że ma ona nie tyle wiarę w do- za jeszcze... no właśnie, jakich? odpornych Pewnego dnia starą wiatę zastąpiono ultrano- brą wolę społeczeństwa, ile przepastny budżet na pokusy? szlachetniejszych w intencjach? woczesną budką, z plastikowymi tzw. siedzi- (inaczej nie reklamowałaby w telewizji prądu a może mniej sprytnych? Twórca tej części re- skami, w pełni przeszkloną, opartą na lekkiej elektrycznego). gulaminu nowych matur powinien się koniecz- konstrukcji z cienkich rurek, do tego w kilku W popularnym natomiast teleturnieju „Naj- nie w tej sprawie wyspowiadać, jeśli nie przed kolorach, z miejscem na reklamowe anonse słabsze ogniwo”, w którym zespół po każdej jakąś komisją śledczą (których się ostatnio na- – brakowało tylko kiosku z gazetami i biletami, rundzie pytań ma wyeliminować najsłabsze- mnożyło), to choćby w programie telewizyjnym w które wyposażono wiaty na bardziej uczęsz- go z uczestników, nagminnie zdarza się, że typu „Prześwietlenie” na TVN 24. Niestety, jak czanych przystankach. Nie minęło kilka dni, wyrzucony zostaje uczestnik najlepszy w roz- dotąd, żadnemu z dziennikarzy nie wpadło do gdy przyszedłszy na tramwaj, zastałem wszyst- grywce. Pełna nietypowego uroku prowadzą- głowy o coś takiego zapytać. kie szyby wytłuczone, „siedziska” powyrywa- ca dziwi się temu podobnie jak ja i za każdym Człowiek jest słaby, twierdzą fi lozofowie ne, dach naderwany i szereg innych zniszczeń. razem pyta typujących o uzasadnienie takiej i znawcy natury ludzkiej. Nie powinno się go Nawet specjalnie się nie zdziwiłem. Zdziwienie decyzji. I dość często otrzymuje – wśród wy- wystawiać na zbyt silne pokusy. Jeśli się jed- przyszło po kolejnych kilku dniach, gdy wiata mijających – odpowiedź szczerą: usuwam X-a nak już tak czyni, nie można potem narzekać zniknęła. Zniknęła bezpowrotnie i do dziś jest dlatego, że jest za mocny, z Y-kiem łatwiej mi na „przypadkowe”, niedojrzałe społeczeń- to jeden z niewielu przystanków tramwajowych będzie walczyć w fi nale. I znów jakiś uczony stwo, które nie docenia naszych starań, aby na trasie Katowice–Chorzów, który nie jest za- medioznawca, czy też socjolog dyżurny mógł- było mu lepiej. marzec 2005 nr 6 (126) 31 Praca w USA Szansa na wakacje marzeń – Zestaw porad dla studentów

Okazuje się, że praca w USA z UE zaspokaja jedynie niewielki odsetek Po- Nikt nie neguje, że również w krajach Unii jest realną propozycją dla każ- laków chętnych ją tam podjąć. Do tej pory tyl- można bardzo przyzwoicie zarobić (pod warun- ko 3 kraje (Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja) kiem zdobycia stałej pracy na dłuższy czas). dego studenta i wbrew pozo- zdecydowały się przyjmować bez ograniczeń Jednak wynagrodzenie to tylko jedna strona rom zdobycie jej wcale nie naszych obywateli, a pozostałe wciąż stosują medalu. Należy również pamiętać o kosztach musi graniczyć z cudem. Je- kontyngenty, i to jedynie na prace sezonowe. utrzymania – a te są w USA zdecydowanie Zresztą w wymienionych krajach pracy jest też niższe niż w Europie. Np. mieszkanie moż- śli weźmiemy pod uwagę obie- „jak na lekarstwo”, a na dodatek rzadko można na wynająć za 200–250 dolarów na miesiąc, gowy stereotyp, że zdobycie liczyć na coś więcej, niż przysłowiowy „zmy- a w Wielkiej Brytanii normą jest cena w grani- amerykańskiej wizy jest bar- wak” w restauracji. Zajęcia te, oprócz zarob- cach 500 dolarów – czyli co najmniej dwa razy ku, nie gwarantują ani rozwoju zawodowego drożej. Odpowiednio tańsza jest też żywność dzo trudne, szczególnie tej ani szlifowania języka obcego. Są to często czy paliwo. Dodatkowym benefi tem w przypad- z pozwoleniem na pracę, to krótkotrwałe (kilka tygodni) zastępstwa osób ku wyjazdu do USA jest możliwość zrobienia przebywających na urlopach. Później naszych tanich zakupów (np. sprzętu elektronicznego), w pierwszej chwili trudno dać rodaków czeka kolejna faza uciążliwych i peł- a także organizacji po kilku miesiącach pracy temu wiarę. nych stresów poszukiwań. Tymczasem wyjazd fantastycznej wycieczki objazdowej po tym nie- w ramach programu Work & Travel to inwesty- zwykłym kraju, a nawet wypoczynku na Flory- A jednak! Specjalnie z myślą o aktywnych, cja, która się opłaca. Stosunkowo kosztowna dzie, w Kalifornii czy Meksyku. Ceny nie rzu- ciekawych świata młodych ludziach został podróż za ocean, dzięki legalnej, stałej pracy, cają na kolana, baza turystyczna jest bardzo stworzony program Work & Travel, który łączy zwraca się bardzo szybko. Dodatkowo studen- dobrze rozbudowana i dopasowana do kiesze- wakacje oraz możliwość poznania kultury naj- ci mają szansę na bliski kontakt z ludźmi, gdyż ni każdego turysty – nawet studenta. A kupno bardziej rozwiniętego kraju świata z pracą za- bardzo wiele ofert to praca w sektorze usług samochodu na kilka tygodni jest stosunkowo robkową. Jest on realizowany pod nadzorem – w hotelach, kasynach, restauracjach. I to nie proste i nie wymaga angażowania znacznych Departamentu Stanu USA przez amerykań- na zapleczu, a na przysłowiowej „pierwszej li- kwot – np. wóz terenowy dobrej marki w bar- ską fundację Cultural Homestay International. nii”! Dzięki temu polscy studenci nie tylko le- dzo przyzwoitym stanie kosztuje już od kilku- W programie Work&Travel (Pracuj i Zwiedzaj) piej poznają amerykańską kulturę i język oraz set dolarów. u niektórych organizatorów (np. Student Adven- wypracowują sobie tzw. „historię” do CV, ale ture) niemal wszyscy aplikujący studenci otrzy- także mają możliwość dorabiania niemałych Kto może uczestniczyć w programie? muje pozytywną decyzję na wniosek o wizę J-1, kwot napiwkami. Aby zostać uczestnikiem Work & Travel, wy- pozwalającą na 4-miesięczną pracę oraz do- starczy: mieć 18–30 lat, być studentem wyż- datkowo 4 tygodnie podróżowania po Stanach. Ważne nie tylko zarobki, ale również ceny szej uczelni lub studium policealnego, mó- Istotą programu jest otwarcie przed studentami i koszty utrzymania wić po angielsku (osoby ze słabą znajomo- możliwości poznania Ameryki – w szczególno- ści tamtejszej kultury i obyczajów – w powiąza- niu ze zdobywaniem doświadczenia w pracy zarobkowej. Tę szansę niesie podjęcie legalne- go zatrudnienia w fi rmach i instytucjach ame- rykańskich. Każdego roku uczestniczą w nim dziesiątki tysięcy młodych ludzi pragnących zakosztować Ameryki. Coraz więcej wśród nich polskich studentów. Tylko w zeszłym roku dzię- ki promotorowi programu – fi rmie Student Ad- venture, na niekonwencjonalne wakacje wyje- chało z Polski ponad 1500 osób.

Do Unii czy do Stanów? Wiele osób powie, że wejście Polski do Unii Europejskiej otworzyło przed Polakami niektó- re rynki pracy krajów członkowskich, wobec czego tak odległa podróż staje się zbędna. Trzeba jednak pamiętać, że ilość ofert pracy

32 www.gu.us.edu.pl ścią mogą ubiegać się o pracę na zapleczu – tzw. back of the house), mieć ważny pasz- port. Studenci, którzy decydują się na wyjaz- dy do USA za pośrednictwem wyspecjalizowa- nej agencji (np. Student Adventure), jeszcze w Polsce odbywają obowiązkowe spotkanie informacyjne, tzw. Orientation Meeting. Spo- tkanie ma charakter szkolenia i bierze w nim udział sponsor programu CULTURAL HOME- STAY INTERNATIONAL (CHI). Student pozna- je wtedy swoje prawa i obowiązki, może pytać o szczegóły. Dzięki temu po przylocie do USA można udać się bezpośrednio do pracodaw- cy. Dodatkowo studenci otrzymują informator, który zawiera wskazówki, porady, instrukcje i podpowiedzi, jak postępować w różnych sytuacjach.

Po czym rozpoznać profesjonalną i rze- telną agencję pośrednictwa? się pochwalić wpisem do rejestru prowa- do swojego pracodawcy; jest to o tyle ko- Wyjazd do USA na własną rękę jest niewąt- dzonego przez Ministerstwo Gospodarki rzystne, że student unika wtedy dodatko- pliwe ekscytujący, ale z drugiej strony dość i Pracy? To zwiększa jej wiarygodność. wych kosztów podróży do miejsca szkole- ryzykowny. Trudno inwestować w wyjazd du- 2. Jak długo fi rma działa na rynku? Im dłużej, nia, jakim jest np. Nowy Jork lub Chicago, że pieniądze, jeśli nie ma się gwarancji pracy. tym większa pewność, że posiada lepsze ponieważ połączenia wewnątrz USA nie Z kolei bez podpisanej umowy o pracę stu- rozeznanie na amerykańskim rynku pra- należą do tanich). dent nie otrzyma wizy. Dlatego rząd amery- cy. 9. Czy organizator oferuje assistance na kański wystąpił z inicjatywą organizacji pro- 3. Czy fi rma może przedstawić referencje ze miejscu? W jaki sposób pomoże studen- gramu Work&Travel, który umożliwia studen- strony polskich uczestników jej wakacyj- towi w razie nieprzewidzianego problemu? tom z całego świata wakacyjne wyjazdy połą- nych wyjazdów? Czy organizator posiada własne biuro na czone z legalną pracą zarobkową. Jednak, aby 4. Czy fi rma współpracuje ofi cjalnie z amery- terenie USA? Warto w tym miejscu zapy- z niego skorzystać, należy skontaktować się kańskim partnerem, powołanym do koordy- tać, czy jest to rzeczywiście własne biuro z przedstawicielem amerykańskiego sponso- nowania programu w imieniu rządu USA? organizatora, czy tylko biuro amerykańskie- ra – agencją będącą ofi cjalnym organizatorem 5. Jakich pracodawców ma w ofercie, jakie go kontrahenta; jeśli organizator może się wyjazdów w ramach programu Work&Travel. warunki pracy? poszczycić własną placówką, świadczy to To właśnie agencja ma uprawnienia do wyda- 6. Czy w pakiecie jest zawarte ubezpiecze- o poczuciu odpowiedzialności za wysyła- wania formularza DS-2019, który jest niezbęd- nie? nych za granicę studentów; ponadto, je- ny do otrzymania wizy. 7. Czy oferowane przeloty są dostatecznie śli posiada własne biuro, to unikniemy też Istnieje kilka kryteriów, dzięki którym łatwiej komfortowe, realizowane z wiarygodnymi dodatkowych kosztów połączeń telefonicz- jest wykluczyć nieuczciwych i mało operatyw- liniami lotniczymi i wiodą bezpośrednio nych z Polską oraz kłopotów związanych nych organizatorów. Im więcej warunków jest do ośrodków położonych możliwie blisko z różnicą czasową. spełnionych, tym większa pewność, że ma- miejsc zatrudnienia? 10.J aki jest odsetek pozytywnie załatwionych my do czynienia z profesjonalistami. Dlate- 8. Czy organizator przeprowadza szkolenia wniosków wizowych za pośrednictwem da- go student zgłaszający się do pośredniczą- oraz spotkania informacyjne przed wyjaz- nego biura? cej agencji powinien zadać jej kilka następu- dem? (to pozwala lepiej przygotować się jących pytań: do wyjazdu i eliminuje konieczność odby- 1. Czy fi rma posiada licencję na prowadzenie wania takich szkoleń na miejscu – wówczas Szczegółowych informacji na agencji zatrudnienia, tzn. czy fi rma może po przylocie można bezpośrednio udać się temat programu Work&Travel udziela agencja

EVENT PUBLIC RELATIONS

Kontakt: (0-22) 649 25 48, 649 56 14, 649 56 15 Marcin Kolmus (601 661 668) Magda Sidorowicz (602 40 34 94)

www.studentadventure.pl

INFORMACJE OPRACOWAŁA AGENCJA EVENT PUBLIC RELATIONS NA PODSTAWIE DANYCH FIRMY STUDENT ADVENTURE SP. Z O.O. marzec 2005 nr 6 (126) 33 Pracowałam w USA

Praktyki zagraniczne cieszą się w Polsce coraz większym zainteresowaniem, ponieważ mię- dzynarodowe doświadczenie jest ważnym atutem w życiorysie, wysoko cenionym przez pra- codawców. Dużą popularnością wśród studentów cieszy się programu Internship USA. Daje on możliwość uzyskania punktów ECST na wielu polskich uczelniach.

Czym jest program łam połączyć jednak przyjemne z pożytecznym Intership USA? i nie poprzestawać na pracy jako barmanka czy Program Internship USA umożliwia studen- recepcjonistka. Zależało mi na bardziej ambit- tom niemal wszystkich kierunków studiów (wy- nym i rozwijającym zajęciu, które mogłabym jątki to: medycyna, weterynaria, rehabilitacja z duma wpisać do życiorysu. i pokrewne) odbycie praktyki w amerykańskiej Moja praktyka w USA zaczęła się 14 czerwca fi rmie. Status studenta dotyczy szkół policeal- 2004 roku i trwała do 5 września. Zdecydowa- nych, pomaturalnych, studiów licencjackich, łam się na współpracę z For Dance Inc, insty- magisterskich i podyplomowych, w których tucją non-profi t organizujacą m.in. International nauka trwa co najmniej 2 lata. Każdy uczest- Dance Festival w sercu Nowego Jorku – Time nik otrzymuje dokument wizowy DS-2019, na Square. Chyba nie można wymarzyć sobie lep- podstawie którego, ubiega się o wizę J-1. Wi- szego miejsca na odbywanie praktyk. za ta pozwala na legalny pobyt do 19 miesię- Festiwal składał się z 47 przedstawień i obej- cy w USA, w tym maksymalnie do 18 miesię- mował różne style tańca od klasycznego i no- cy praktyki. woczesnego baletu po step i break dance. Osobom zainteresowanym programem pole- Wzięło w nim udział ok. 500 artystów z róż- cam stronę www.usa.info.pl, gdzie można za- nych krajów. sięgnąć porady na temat szczegółów formalno- Suzy, organizatorkę Festiwalu i zarazem mo- prawnych i przeczytać opinie uczestników na ją szefową polubiłam od pierwszego spotka- temat biur organizujących wyjazdy. Moderato- nia. Jej typowo amerykański styl zarządzania rzy szybko i fachowo odpowiadają na wszystkie i bezpośredni sposób bycia bardzo mi się po- pytania związane z wyjazdem do USA. dobał. Praca za granicą w międzynarodowym środowisku była niezwykle interesującym do- Kamila Gontarczyk w nowojorskiej restauracji Jak znaleźć pracodawcę? świadczeniem. Ogromnym zaskoczeniem był Na terenie Polski działa kilka fi rm, które ma- pensją, ma wiele innych zalet. Pozwala na sta- dla mnie sposób, w jaki organizowane są ją w swojej ofercie program Internship. Z do- ły kontakt z językiem angielskim, poznanie no- przedstawienia teatralne. W Polsce zazwyczaj świadczenia osób, które zgłosiły chęć uczest- wych ludzi i zdobycie nowych umiejętności. artyści pracują dla konkretnych teatrów, nato- niczenia w programie wynika jednak, że pro- Najczęściej stosowanym sposobem na zna- miast w Stanach Zjednoczonych zespoły ta- ponowane płatne praktyki to najczęściej praca lezienie płatnego stażu jest wcześniejszy wy- neczne działają jako odrębne fi rmy, które za- w parkach rozrywki, restauracjach Fast Food jazd na program Work&Travel lub Aupair, po- trudniają wykonawców i wynajmują teatry na i hotelach. nieważ dużo łatwiej jest znaleźć pracodawcę przedstawienia. Firmy oferujące „Un-paid Internship” zazwy- będąc na miejscu. Jeśli nie mamy takiej moż- Przez pierwsze 3 tygodnie byłam odpowie- czaj wymagają jedynie telefonicznej rozmowy liwości to najbardziej powszechnym źródłem dzialna za marketing i Public Relations. Do kwalifi kacyjnej. Większość studentów zaintere- znalezienia praktyki jest Internet. Resume moich obowiązków należały kontakty z prasą, sowanych programem Internship, nie decyduje i Cover Letter najlepiej zacząć wysyłać już ok. różnymi organizacjami rządowymi i pozarządo- się wyjechać na bezpłatne praktyki, ponieważ 4 miesiące przed planowanym terminem wy- wymi, promowanie poszczególnych przedsta- uważa, że bez wynagrodzenia nie będzie ich jazdu. Osobiście wysłałam ok. 80 maili do róż- wień itd. Moje działania koncentrowały się na stać na utrzymanie się w USA. W rzeczywisto- nych fi rm w Nowym Jorku. Odpisało ok. 30%, nagłaśnianiu festiwalu i pomocy przy sprzeda- ści ci, którzy marzą o ambitnej i rozwijającej z czego połowa była z pozytywną odpowiedzią. ży biletów. O festiwalu zawiadamiałam szkoły, praktyce mogą wziąć udział w czteromiesięcz- Niestety, wśród fi rm, które zaakceptowały moje w których kształcili się wykonawcy i ambasa- nym „Un-paid Internship” i jednocześnie legal- zgłoszenie kilka wymagało bezpośredniej roz- dy krajów, z których pochodzili. Informacje na nie podjąć drugą pracę. W moim przypadku mowy kwalifi kacyjnej lub termin praktyki pokry- temat festiwalu wysyłałam do zeszłorocznych przez pierwszy miesiąc praktykowałam 3 dni wał się z rokiem akademickim w Polsce. widzów, zostawiałam w największych sklepach w tygodniu i miałam wystarczająco dużo cza- muzycznych itd. Największą trudnością było su na podjęcie pracy w recepcji eleganckiej Moja przygoda z International to, że działałam na zupełnie obcym mi rynku. restauracji. Jedna z najpopularniejszych ga- Dance Festival Na pewno trudniej niż w Polsce było mi do- zet w NYC napisała nawet o niej artykuł, w któ- Nowy Jork zawsze mnie fascynował i przy- trzeć do prasy branżowej czy społeczności rym oprócz rekomendacji znalazło się również ciągał jak magnez. Trzy lata temu spędziłam z danego kraju. zdjęcie moje i innych pracowników. Moja praca tam moje najbardziej udane wakacje, były to Kolejne 5 tygodni festiwalu wspominam polegała na witaniu gości, przyjmowaniu rezer- ekscytujące i niezapomniane chwile i dlatego wyjątkowo miło, ponieważ dzięki pracy dla wacji i płatności. Dodatkowa praca, poza stałą postanowiłam tam koniecznie wrócić. Chcia- For Dance Inc. mogłam obejrzeć kilkadziesiąt

34 www.gu.us.edu.pl profesjonalnych przedstawień, których nie miałabym szans zobaczyć w Polsce. W cza- sie festiwalu zaangażowałam się w technicz- ną część organizowania przedstawień m.in. ustawianie świateł, obsługę dźwięku i ogólną pracę za sceną. Trzy ostatnie tygodnie koncentrowały się wokół podsumowywania zakończonego festi- walu, a zarazem planowaniu następnego. Cie- kawym doświadczeniem była obserwacja spo- sobu, w jaki zdobywane są środki fi nansowe. W Nowym Jorku istnieje Foundation Center, które jest ogromną bazą danych na temat fun- dacji dysponujących pieniędzmi na najróżniej- sze cele. Organizowane są tam również szkole- nia na temat pozyskiwania funduszy, w których miałam okazję uczestniczyć. Po prawie trzech miesiącach ogarnęła mnie tarczyk n nostalgia, mimo świetnej zabawy i satysfakcji o ze zdobycia cennych doświadczeń zawodo- G wych, cieszyłam się, ze wracam już do Pol-

ski. o: Kamila

KAMILA GONTARCZYK Fot Mistrzyni liczb i szpady

O tym, jak trudno jest pogodzić zamiłowa- nie do sportu i nauki, wie każdy, kto próbował podjąć się tego zadania. Natalia Markowska o: Michał Wojak

jest jedną z tych, której to trudne zadanie się Fot udaje. Ze studentką pierwszego roku mate- matyki na Wydziale Matematyki, Fizyki i Che- mii Uniwersytetu Śląskiego, a zarazem jedną z najbardziej obiecujących mistrzyń szermier- ki w Polsce rozmawiał przedstawiciel „Gazety Uniwersyteckiej” Michał Wojak.

MICHAŁ WOJAK: Skąd wzięło się u Ciebie zamiłowanie do szer- mierki? To dość nietypowa dyscyplina... NATALIA MARKOWSKA: Był to zupełny przypadek. Jedenaście lat temu chciałam zapisać się w Pałacu Młodzieży na lekcje języka fran- cuskiego. Nie mogłam na nie uczęszczać, bo kolidowały ze szkołą, dlatego pomyślałam, że mogłabym uprawiać jakąś dyscyplinę spor- tu. Mama bez mojej wiedzy zapisała mnie do sekcji szermierki. Spodo- bało mi się i tak już zostało.

Co jest szczególnego w szermierce, że ją tak pokochałaś? Trudno powiedzieć. Składa się na to wiele czynników. Ten sport daje możliwość sprawdzenia siebie. Nie liczy się w nim jedynie sprawność fi zyczna, czy umiejętności szermiercze, ale również wymaga on ogrom- nej odporności psychicznej. Kiedy przegram jakąś walkę, muszę szybko o tym zapomnieć i przystąpić zmobilizowana do kolejnego pojedynku. Bez tego nie ma mowy o sukcesie. Poza tym dzięki szermierce pozna- łam wspaniałych ludzi, którzy są moimi najbliższymi przyjaciółmi. Mówi się, że w sporcie i w sztuce nie ma miejsca na przyjaźń, ale ja chyba mogę obalić ten stereotyp. Natalia Markowska – najlepszy szermierz w´sród matematyków marzec 2005 nr 6 (126) 35 Czy dzięki uprawianiu tak trudnej dyscypliny sportowej nabyłaś uczyć się i trenować, ale się nie poddaję. Wierzę, że jakoś uda mi się jakiś umiejętności, które przydają się w życiu codziennym? na to wszystko wygospodarować czas. Na pewno jest nią dobra kondycja. Dzięki niej nie mam kłopotów z dobiegnięciem do autobusu. Oprócz tego silna psychika. Przydaje się Wykładowcy nie patrzą na ciebie przychylniejszym okiem? bardzo w czasie sesji egzaminacyjnej, która dla każdego studenta jest W swojej kategorii wiekowej jesteś jedną z najlepszych zawodni- stresującym przeżyciem. No i pogodne nastawienie do życia. Fakt, że czek, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Może warto byłoby im to łatwo się nie załamuję i uparcie dążę do wyznaczonego celu. uświadomić? Rozmawiałam z moimi wykładowcami. Wspominałam im, że trenuję Ile czasu zajmują Ci treningi? szermierkę. Nie zrobiło to jednak na nich większego wrażenia. Chcą Obecnie nie trenuję tak często, jak na przykład we wrześniu przed traktować studentów na równi. Uważam, że to dobrze, bo nie chciała- Mistrzostwami Europy. Mimo tego odwiedzanie trzy razy w tygodniu bym mieć, jakieś taryfy ulgowej. sali gimnastycznej to dla mnie norma. Poza tym prawie co tydzień mam zawody, a raz w miesiącu, jakieś obozy, które trwają od kilku dni Czujesz się najlepszym szermierzem wśród matematyków, czy do ponad tygodnia. matematykiem wśród szermierzy? Myślę, że mogę o sobie mówić, jako o najlepszym szermierzu wśród Który z dotychczasowych sukcesów sportowych cenisz sobie matematyków. Co do tej drugiej kwestii, to mam wątpliwości. Znam tre- najbardziej? nera, który skończył matematykę. Może kiedyś będę mogła się z nim Chyba tytuły mistrzyni polski do piętnastu, siedemnastu i dwudzie- zmierzyć i wtedy poznam odpowiedź. stu lat. W październiku zeszłego roku zdobyłam trzecie miejsce na Mi- strzostwach Europy. Sukces ten dużo dla mnie znaczył, bo zawody MICHAŁ WOJAK tego typu wymagają znacznie więcej wysiłku i przygotowań. Ostatnio byłam druga na zawodach Pucharu Świata. To też bardzo mnie ucie- szyło, bo startowali w nim czołowi szermierze młodego pokolenia. Miło Natalia Markowska – zdobyła 13 lutego br. srebrny medal podczas było znaleźć się w czołówce. Pucharu Świata Szpadzistek w Wappen von Mödling w Austrii. W za- wodach startowało 98 szpadzistek. W fi nale Polka przegrała z Niemką Jesteś studentką pierwszego roku matematyki. Czy trudno jest Anją Friebe 15:7. Dwudziestoletnia Natalia jest brązową medalistką Mi- pogodzić naukę ze sportem? strzostw Europy (tytuł wywalczyła w listopadzie ubiegłego roku na ME Kiedyś wydawało mi się, że nie. W liceum nigdy nie miałam proble- w Espinho, Portugalia) oraz zwyciężczynią Pucharu Polski odbywają- mów, aby to łączyć. Myślałam, że na studiach będzie podobnie, ale cego się w dniach 22–23 stycznia br. Więcej informacje na ten temat jednak się pomyliłam. Uniwersytet wymaga znacznie większych na- można znaleźć na stronie: www.mat-fencing.republika.pl kładów pracy niż szkoła średnia. Niekiedy jest mi bardzo ciężko, aby red. Tczew zaprasza studentów

Do 10 marca br. organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Działań Plastycznych i Teatral- nych „Zdarzenia” w Tczewie oczekują na zgłoszenia studentów wyższych szkół i wydziałów artystycznych. Jest o co walczyć – Grand Prix równa się nagrodzie w wysokości 7 000 zł. Po- kazać można właściwie wszystko: happening muzyczny, teatralny lub plastyczny, spektakl uliczny, performance, instalację, ale również spektakl dramatyczny czy obraz. Liczy się stu- denckość i… oryginalność.

Sam Festiwal należy do najbardziej orygi- udział profesjonalne zespoły teatralne. Tczew towiccy artyści mogą poszczycić się wysokimi nalnych w Polsce. Generalnie przeznaczony w pierwszym weekendzie września staje się nagrodami. Grand Prix drugiej edycji „Zdarzeń” jest dla studentów, również debiutujących. prawdziwym centrum sztuki na miarę euro- zdobyła będzińska grupa „La Terrorismo Suka Ma być miejscem, gdzie po raz pierwszy brać pejską. Kilkanaście spektakli dziennie, pa- Off”, dwa lata temu pierwsza nagroda w dzie- studencka może zmierzyć się z prawdziwą pu- nele, dyskusje, wykłady, śmietanka polskiej dzinie malarstwa powędrowała do Michała blicznością, skonfrontować swoje dokonania krytyki artystycznej i teatralnej, w połączeniu Książka z katowickiej ASP, w zeszłym roku ce- z twórczością kolegów i – przede wszystkim z wielką paradą i rozlicznymi imprezami towa- nioną nagrodę Międzynarodowego Klubu Ro- – poddać dzieła pod osąd jurorów. A wśród rzyszącymi – to wszystko sprawia, że „Zda- tariańskiego otrzymała grupa „1+1+1+1+1” tych – same znakomitości. W tym roku prze- rzenia” są prawdziwym świętem tego przeuro- z Akademii Muzycznej. wodniczącym będzie Jan Englert, w czasie czego miasta. Karta zgłoszeniowa Zdarzeń jest dostępna ostatniej edycji był nim Jerzy Stuhr. Co roku Śląska reprezentacja jest zawsze na Festiwa- na stronie www.zdarzenia.art.pl. Tam też moż- pojawiają się w tym gronie najznakomitsi, nie lu bardzo mocna. Nigdy dotychczas nie zabra- na znaleźć szczegółowe informacje na temat tylko zresztą polscy artyści i krytycy – reżyse- kło tam studentów naszej Akademii Muzycznej Festiwalu – jego założeń, historii, najnowszej rzy, plastycy, teatrolodzy, rektorzy wyższych i ASP, ostatnio pojawiła się także silna grupa edycji, warunków uczestnictwa. szkół artystycznych. z Uniwersytetu Śląskiego w postaci słuchaczy Poza nurtem konkursowym, przeznaczo- cieszyńskiego Wydziału Artystycznego i Wy- JACEK MIKOŁAJCZYK nym dla studentów, w Festiwalu biorą również działu Radia i Telewizji. Praktycznie co roku ka- Zakład Teatru i Dramatu UŚ

36 www.gu.us.edu.pl YAPA 2005 11–13 marca 2005 y n

Pierwsza edycja imprezy odbyła się or

w dniach 16–17 marca 1974 r. pod nazwą dw a „Ogólnopolski Przegląd Piosenki Tury- Z stycznej – Łodź 1974”. Nazwa „YAPA” naro-

dziła się dopiero w trakcie przeglądu, a jej o: Wiktor

autorami byli dwaj studenci Politechniki Fot Łódzkiej, słynni z wybitnego wręcz poczu- cia humoru i szalenie inteligentnych dow- cipów, a znani w całym środowisku pod pseudonimami „Mayta” i „Furman” – czy- li Janusz Majewski i Grzesio Furmaniak. Zainspirował ich plakat, którego motywem była grafi ka wyjęta z poradnika stomatolo- gicznego.

TROCHĘ HISTORII Mimo wielu potknięć i niedociągnięć impreza zakończyła się niewątpliwym sukcesem i uzy- skała pewien rozgłos w kraju. Potem były ko- lejne YAPY, ściągające wykonawców i widzów z całej Polski, którzy później bardzo często spo- tykali się w schroniskach górskich, przy ogni- skach czy też na turystycznych szlakach. Pod- czas tych spotkań studenci z różnych ośrod- ków akademickich śpiewali wspólnie znane im się młodym twórcom szerszej publiczności. dzie Piosenki Turystycznej YAPA występowa- z YAPY piosenki. Z biegiem czasu do piosenek Na YAPIE oprócz Elżbiety Adamiak, Iwony ło wielu wykonawców, którzy zdobyli popular- yapowych zaczęto zaliczać piosenki o charak- Piastowskiej swoje pierwsze kroki na scenie ność dopiero kilka lat po tych występach m.in.: terze poezji śpiewanej takich wykonawców jak stawiali tacy wykonawcy jak Stare Dobre Mał- Wolna Grupa Bukowina, Wiesław Tupaczewski, Elżbieta Adamiak czy też Iwona Piastowska. żeństwo, Nijak, Bez Jacka, Wały Jagielloń- Pod Strzechą, Olek Grotowski, Wołosatki, Ro- YAPA stanowiła możliwość zaprezentowania skie. Na Ogólnopolskim Studenckim Przeglą- bert Kasprzycki, EKT Gdynia i inni. Od samego początku YAPA jest organizo- wana przez Studencki Klub Turystyczny „PŁa- zik” oraz Studenckie Radio „Żak”. Od 1999 roku w organizację YAPY włączyło się także Studenckie Koło przewodników Beskidzkich w Łodzi. Tak jak w roku 1974 tak i dziś jest to nadal impreza organizowana przez studentów dla studentów.

YAPA 2005 W tegorocznym Przeglądzie Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej YAPA 2005 przewidziano następujące koncerty: • Koncert konkursowy – piątek, 11 marca, godz.19.00 • Koncert konkursowy – sobota, 12 marca, godz.12.00 • Nocny koncert gwiazd – sobota, 12 marca, godz.19.00 • Koncert laureatów – niedziela, 13 marca, godz.13.00

Więcej informacji na stronie: www.yapa.art.pl Tak było rok temu marzec 2005 nr 6 (126) 37 www.pretext.us.edu.pl Wyjadacz gorszy od wymiatacza

Możemy być z siebie dumni. Wydział Na- raz musisz już tylko zarejestrować się. Nie po- Bierna postawa na pewno nie wspiera rozwoju. uk Społecznych zaatakował nowe, nieza- wiem, proces to bardzo przyjemny, zwłaszcza Na szczęście obecnie można powiedzieć, że fo- gospodarowane dotąd obszary. Humaniści przy wyborze avatara, czyli obrazka ilustrują- rum ożywa. Kto pisze dużo zyskuje – dodatko- z Uniwersytetu Śląskiego odkryli, że można cego Twoje wypowiedzi. Jest ich mnóstwo do we względy. Jest nawet podział na rangi – za- porozumiewać się, dyskutować, wymieniać wyboru, a jeszcze większa jest pomysłowość czyna się od „nowego na forum”. Innymi słowy, poglądy i Bóg wie, co jeszcze, wykorzystu- studentów w tworzeniu nowych. jeśli masz taki tekst przy swoim Nicku – za dużo jąc forum internetowe. Jesteśmy świadkami I tak przy niektórych postach zobaczysz nie zrobiłeś. Bywalec to już osoba posiadają- tworzenia się nowej, zżytej, społeczności. zdjęcie prosto z epoki socrealizmu, pojawia ca kilkanaście własnych wypowiedzi. Im wyżej Wszystko wskazuje na to, że inicjatywa roz- się twarz Eda, maskotki zespołu Iron Maiden, w tabeli, tym większy szacunek. Bo jak nie sza- wija się w bardzo dobrym kierunku. a nawet pewien mocno dwuznaczny rysunek, nować „wyjadacza”, nie mówiąc już o „wymiata- przedstawiający myszkę komputerową. Już po czu”, „weteranie” i „GURU”? Dla tych czterech Szybki kurs obsługi forum rejestracji? Więc możesz zacząć się udzielać literek warto zajmować stanowisko w każdym Włącz komputer. Otwórz swoją ulubioną i brać udział w tworzeniu siły forum. temacie. przeglądarkę internetową. Wpisz www.fo- A tematów jest cała masa. Dobrze, że wpro- rumwns.abc.pl i poczekaj chwilę, aż Twój Przyjemne z pożytecznym wadzono wiele obszarów, w których można ulubiony dostawca internetu (lub TPSA) połą- Forum jest od tego, by pisać. Stwierdzenie zajmować swoje stanowisko. Widać, że sa- czy Cię z serwerem. Całkiem przyjemny widok, oczywiste; chyba nawet zbyt oczywiste. Do nie- ma uczelnia, sprawy dydaktyczne i dotyczące prawda? Właśnie powitał Cię świat nieofi cjal- dawna na wielu zarejestrowanych użytkowni- WNS-u, nie stanowią głównej części forum. Na nego (i chwała mu za to!) forum WNS-u. Te- ków, wypowiadała się bardzo niewielka część. równi funkcjonują działy dotyczące społeczeń-

pietka

Na forum jestem od grudnia. O jego istnie- niu dowiedziałem się klikając na baner w ro- dzinnym pre-texcie. Fakt powstania forum uważam za bardzo ważny. A to z kilku po- wodów. Na naszym wydziale jest wiele do ro- boty, ale administracja nie dostrzeże wszyst- kich problemów. Forum może być swoistą opinią publiczną, z której nasze władze mogą czerpać informacje i pomysły do pracy. Poza tym w czasach upadku życia kawiarnianego dyskusje można prowadzić właśnie przez in- ternet. Najbardziej udzielam się w tematach politycznych i kulturalnych. No i oczywiście na forum pre-textu. Mam do zarzucenia mo- deratorom, że słabo moderują. Przydałoby się więcej ciekawych tematów. Ale wiem, że to także zarzut wobec mnie... Forumowiczów też nie ma zbyt wielu, ale to zrozumiałe. In- ternet drogi i nie każdego stać. Czekam na więcej. Może jakieś konkursy? Kampania re- klamowa? Brakuje informacji na wydziele, i je- stem pewien, że masa ludzi nie ma pojęcia o istnieniu forum

38 www.gu.us.edu.pl stwa, polityki czy też mediów, czyli tematów in- studentów. Nie ukrywajmy tego – na początku Plany na przyszłość teresujących w jakimś stopniu każdego studen- wypowiadało się tylko kilka osób, które do te- – Samorząd wspiera inicjatywę. Zaangażo- ta najbardziej humanistycznego z wydziałów. raz stanowią większość biorącą udział w pra- wał się w dyskusje, stara się odpowiadać na I chwała twórcom za to, że umożliwili wymia- wie każdej dyskusji. pytania, ma nawet swój dział – mówi Jarosław nę poglądów na każdy nurtujący temat. Jest Zarejestrowanych użytkowników jest 183, Gracka, znany na forum jako gacjan, członek też coś dla wszystkich, których zainteresowa- było znacznie więcej, ponad 300, ale co z te- RSS WNS. I rzeczywiście, często można na- nia sięgają poza tą tematykę. Można więc na go, skoro większość nie brała udziału w dys- trafi ć na komentarze dotyczące bieżących forum się zRELAKSować, lub (jeśli ktoś czuje kusjach. – Trzeba było zrobić czystkę, bo wie- spraw studenckich autorstwa członków Rady. się kompetentny) porozmawiać o kobietach. le profi li tylko niepotrzebnie zaśmiecało serwer Ciekawym pomysłem było zorganizowanie Przy dosyć dużej ilości i różnorodności dzia- – mówi Łukasz. Wydaje się, że teraz jest lepiej mini-debaty w trakcie wyborów do samorzą- łów i tematów, istnieje zagrożenie zbytniego – widać coraz więcej avatarów, choć biorąc du pomiędzy poszczególnymi kandydatami. „rozwodnienia” zawartości. Braku zaintereso- pod uwagę ilość studentów WNS-u, to liczba Czy to już multimedialne promowanie kan- wania pewnymi, nawet istotnymi, kwestiami na forumowiczów nie jest imponująca. Jak zwykle, dydatów? rzecz bardziej błahej tematyki. Na szczęście na większość woli się przyglądać z boku i narze- A co w przyszłości? Może uda się stworzyć razie widać równowagę i równomierny rozkwit kać po cichu niż zabrać głos. Gdyby nie inicja- stronę Wydziału? Może już niedługo wszystko, całego forum. tywa jednej osoby, prawdopodobnie do dzisiaj co potrzebne, student znajdzie nie ruszając się Wydział Nauk Społecznych cieszyłby się opinią z domu? Tylko, aby do tego doszło trzeba wię- Jak? jednego z najmniej postępowych. A tak two- cej, niż jednego studenta... Stało się to 17 sierpnia. Właśnie wtedy Łu- rzy się na nim społeczność internetowa. Jest, kasz Kocimski vel Raven oddał forum w ręce czego pogratulować. ADAM PISAREK

Centrum Studiów nad Człowiekiem i Środowiskiem Uniwersytetu Śląskiego 40-007 Katowice, ul. Bankowa 9; tel./fax: 0/32/3591235 zaprasza na drugą część XIII cyklu wykładów: WYBRANE PROBLEMY EKOLOGII I OCHRONY ŚRODOWISKA Wykłady odbywają się w auli Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŚ przy ul. Bankowej 9 w każdy czwartek o godzinie 16:00. Wykłady są otwarte i może wziąć w nich udział każdy zainteresowany problematyką środowiskową. Udział jest bezpłatny. Obecność na większości wykładów w semestrze letnim roku akademickiego 2004/2005 umożliwia studentom UŚ zaliczenie z wykładu w ramach przedmiotu do wyboru.* PROGRAM – semestr II 17.02.2005 Dr Mariusz Rybacki, Akademia Bydgoska, Bydgoszcz. Forum Natura „Salamandry, ropuchy, żaby – alarm w sprawie płazów.” 24.02.2005 Prof. UŚ dr hab. Zbigniew Ustrnul, Wydział Nauk o Ziemi UŚ. „Ekstremalne zjawiska meteorologiczne i klimatyczne – mit czy rzeczywistość. 03.03.2005 Wykład Polskiego Klubu Ekologicznego. Prof. dr hab. inż. Zygfryd Nowak, Politechnika Śląska, Stowarzyszenie „Polski Ruch Czystszej Produkcji”, Katowice. „Dobrowolne zobowiązania ekologiczne – nowoczesne narzędzie zarządzania środowiskiem.” 10.03.2005 Dr Jarosław Tomasiewicz, Wydział Nauk Społecznych UŚ. „Czarni Zieloni – radykalni ekolodzy kontratakują.” 17.03.2005 Dr Halina Galera, Uniwersytet Warszawski, Warszawa. Forum Natura „Malarstwo holenderskie XVII w. – w jakim stopniu obrazy mistrzów mogą odzwierciedlać rzeczywistą sytuację przyrodniczą? 31.03.2005 Dr Waldemar Szendera, Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŚ. „Zarośnięte, zaniedbane i zapomniane świadectwa naszej historii – dworskie kompleksy parkowe.” 07.04.2005 Wykład Polskiego Klubu Ekologicznego. Mgr inż. Zbigniew Kamiński, Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego. „Przekształcenia przestrzeni Aglomeracji Górnośląskiej.” 14.04.2005 Dr Gabriela Woźniak, Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŚ. „Nieużytki poprzemysłowe – nieplanowane laboratorium biologiczne.” 21.04.2005 Dr Sabina Pierużek-Nowak, Stowarzyszenie dla Natury WILK, Godziszka. Forum Natura „»Fala zbrodni« czy »Na dobre i na złe«? – czyli o roli wilka w ekosystemie leśnym.” 28.04.2005 Dr hab. Piotr Łaszczyca, Wydział Biologii i Ochrony Środowiska UŚ. „O wolności rodników i skrytobójczym tlenie, czyli pochwała porządku.” 05.05.2005 Wykład Polskiego Klubu Ekologicznego. Mgr inż. Halina Kacprzak, PKE Koło Miejskie Gliwice, Okręgowa Stacja Chemiczno-Rolnicza, Gliwice. „Czy rośliny modyfi kowane genetycznie są bezpieczne?” 12.05.2005 Prof. dr hab. Jerzy Żaba, Wydział Nauk o Ziemi UŚ. „Trzęsienia Ziemi – niszczycielski puls naszej planety.” 19.05.2005 Dr hab. Ewa Joanna Godzińska, Instytut Biologii Doświadczalnej PAN im. M. Nenckiego, Warszawa. Forum Natura „Duzi i mali Ziemianie: działalność człowieka a ewolucja życia społecznego owadów. 02.06.2005 Wykład Polskiego Klubu Ekologicznego. * – Warunki uzyskania zaliczenia na ocenę zawarte są w karcie informacyjnej ECTS przedmiotu dostępnej na stronach www UŚ (ECTS) lub w „Centrum”. Studentów obowiązuje wpis na listę wykładową do 03.03.2005 r. w Centrum lub przed wykładem. marzec 2005 nr 6 (126) 39 WolnoMISHliciele: pro arte et studio

No i po sesji. Nie wiele już pozostało z czasów, gdy studia pojmowano jako wielką przygodę poznawczą realizowaną we wspólnocie studentów. Koła naukowe, które miały rozwijać zainte- resowania niemieszczące się w podstawowym programie studiów, dziś w większości są trak- towane jako trampolina służąca „wybiciu się”, zdobyciu stypendium ministra… Jednak sche- mat ten nie jest jeszcze wszechobowiązujący.

Pro Arte… Na zakończenie pojawiła się literacka współczesność przez przywo- W znanej z artystycznego rysu i rysunków na ścianach piwnicy Bell- łanie „Dnia świra” Marka Koterskiego. Autorzy jakby sugerowali, że by mer Café, mieszczącej się w podziemiach katowickiej Sceny Kameral- uprawiać twórczą polonistykę, trzeba choćby lekko ześwirować, cier- nej Teartu Śląskiego, odbyło się niedawno spotkanie reaktywowanego pieć „bidę i poniżenie”, a czasy skamandryckich 700 mk, za dodanie Koła Naukowego WolnoMISHlicieli. Jak sama nazwa sugeruje, zrzesza słowa „kochanemu” w dedykacji minęły wraz z tamtą walutą… Sądząc ono studentów Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Huma- po kuluarowych komentarzach, po blisko 3 godzinach poetyckiego nistycznych. Ale nie tylko. – Koło otwarte jest dla wszystkich twórczych maratonu, WolnoMISHliciele odnieśli sukces, a nonkonformistyczna młodych ludzi, którzy nie boją się myśleć szerokimi kategoriami i posłu- formuła koła naukowego ma się całkiem dobrze... giwać językiem Janion czy Kołakowskiego, niezależnie od „wyznawa- nego” kierunku studiów – zapewnia przewodniczący koła Piotr Boga- lecki (laureat Olimpiady Języka Polskiego, student MISHu i Akademii …et Studio Artes Liberales). W tym roku akademickim Koło Naukowe WolnoMISHlicieli rozpoczę- Spotkanie było niezwykłe jak na uniwersyteckie koło naukowe. Nie ło także pracę nad projektem badawczym „Odcienie gnozy”. – Obrali- dyskutowano nad nowościami wydawniczymi, odkryciami naukowymi, śmy za temat przewodni gnozę, w różnorakich jej aspektach i formach nie opracowywano też statutu czy projektu konferencji. Podczas spo- przejawiania się w życiu społecznym, także obecnie. Pragniemy wnik- tkania działo się, jak na dzisiejsze czasy, coś naprawdę wyjątkowego. nąć w różnorodność tego ciekawego zjawiska poprzez analizę tekstów Otóż czytano poezję. Własną. Trójka twórców odważyła się odsłonić klasyków badań nad gnozą oraz spotkania z Osobami, uważanymi własną wrażliwość, swój sposób postrzegania rzeczywistości – także przez nas za naukowe autorytety, nawiązujące w swych badaniach do tej uczelnianej. Uczestnicy intensywnie dyskutowali z każdym z auto- interesującej nas problematyki. Pracę planujemy uwieńczyć organiza- rów, recenzując zastosowaną przez niego poetykę i wysnuwane pro- cją studenckiej konferencji naukowej i wydaniem stosownej publikacji pozycje intelektualne. – opowiada z pasją przewodniczący Koła. Wybór jednego, nadrzędnego Prowadzący spotkanie „Przodownicy” Grupy Polonistów Tysiąclecia, zagadnienia ma umożliwić zachowanie ciągłości tematycznej spotkań, osadzili je w tradycji literackich manifestów i regulaminów. Spotkanie dzięki czemu praca Koła może zbliżyć się do formy cyklicznego semi- otworzył Manifest Skamandra i Regulamin dla klientów i gości pierwszej narium czy konwersatorium. Do czerwca bieżącego roku zaplanowa- warszawskiej Kawiarnii poetów „Pod Pikadorem”. Po pierwszej dawce no cykl dziesięciu spotkań, z czego połowę stanowić mają połączone poezji i dyskusji „odmalowali” widowni Regulamin Firmy Portretowej S.I. z dyskusją wykłady otwarte. – Nie chcemy w ten sposób rezygnować Witkiewicz. Po drugiej – zainspirowani przez jedne z zajęć uniwersytec- z interdyscyplinarności, która zawsze stanowić będzie specyfi kę na- kich, wykorzystując sprawdzony patent Piwnicy Pod Baranami – odkryli szych działań, lecz jedynie ją ukierunkować. Podjąć próbę stworzenia rozbawionej publiczności liryczność Regulaminu studiów na Uniwersy- interesującej dziedziny badawczej, której wspólne poznawanie ma na tecie Śląskim. Po trzeciej, przerwali poetycki karnawał, przypominając celu zarówno integrację członków Koła, jak i powstanie samodzielnych Obwieszczenie o wprowadzeniu stanu wojennego. Jako antidotum na i przemyślanych artykułów naukowych. – dodaje Piotr. I najważniejsze: 13 XII podali natomiast fragmenty swojego programu: Jacek Kaczmar- projekt otwarty jest dla wszystkich, nie tylko studentów MISHu! ski. In memoriam, który powstał w trzy dni po śmierci Poety – Barda czasu przerwanej, właśnie 13 grudnia, nadziei. ANTONI TRZMIEL

40 www.gu.us.edu.pl Sceny Polskiej w Filii UŚ w Cieszynie uobecnianie

Scena Polska Těšínského di- indywidualnego dialogu z artystami. Podjęcie twa okolicznościowe) specjalnie na okoliczność vadla w Čes kém Tĕšínĕ (Cze- rozmów było możliwe podczas obwieszczone- spotkania przez pracowników czeskocieszyń- go teatralnym gongiem antraktu. skiego teatru przygotowana i eksponowana skim Cieszynie) – jedyny za- Samo spotkanie miało charakter promocyjny w sali Centrum Konferencyjnego. wodowy teatr polskojęzyczny – efektem przeprowadzonych z artystami Sce- Podczas drugiej, lutowej, bytności w Filii, ze- poza granicami kraju, współ- ny Polskiej rozmów (ogniskujących się m.in. spół Sceny Polskiej przedstawił cieszyńskiej wokół takich problemów, jak: ogólne zasady społeczności akademickiej oraz mieszkańcom istniejący od października ro- funkcjonowania teatru, profi l repertuarowy Sce- Cieszyna i okolic jedną ze swoich pozycji re- ku 1951 pod jednym dachem ny – dawny i współczesny, „pomostowość” po- pertuarowych z zakresu literatury narodowej z zespołem czeskojęzycznym między polską, czeską i słowacką kulturą te- – polskiej klasyki: Męża i żonę Aleksandra Fre- atralną, edukacyjny aspekt teatru – propono- dry (reż. Krzysztof Prus). Spektaklem z marca – dwukrotnie w minionym se- wane formy upowszechnieniowe), prezentacji 2004 roku polskojęzyczny zespół z Zaolziań- mestrze gościła w murach cie- audiowizualnych (fragmenty znaczących, za- skiego Śląska dowiódł, iż w pełni zasługuje na rejestrowanych na taśmie, przedstawień) i wy- polski laur „Złotej Maski”, którym uhonorowa- szyńskiej Alma Mater. konawstwa indywidualnego (piosenki ze spek- no zespół w 1992 roku za „kultywowanie wy- takli, recytacje), jakie złożyły się na grudniowy sokich wartości literackich” oraz na „Dyplom Po raz pierwszy u zarania świątecznego ty- wieczór był Sceny Polskiej portret, zgodnie z in- Ministerstwa Spraw Zagranicznych”, przyzna- godnia – 20 grudnia ubiegłego roku w orga- tencją cyklu, wielostronny. Dorobek artystycz- ny w 1994 roku za wybitne zasługi dla kultury nizowanej od lutego 2004 roku Akademickiej ny zespołu, na który składa się aktualnie 381 polskiej w świecie”. Kawiarni Artystycznej, jej cyklu pierwszym premier, dokumentowała nadto wystawa (foto- „Twórców śląskich portrety wielostronne” grafi e, kostiumy, makiety, rekwizyty, wydawnic- MIROSŁAWA PINDÓR (cykl drugi to: „Promocje”, promocje znaczą- cych publikacji naukowych), po raz kolejny w czasie już poświątecznym – 19 stycznia br. w ramach nowego, zainicjowanego przez Pro- rektor ds. Filii Uniwersytetu Śląskiego w Cie- szynie prof. UŚ dr hab. Halinę Rusek, przed- sięwzięcia: „Premiery Akademickie Sceny Polskiej w Filii UŚ”. Gośćmi grudniowej, prowadzonej przez au- torkę niniejszego artykułu, Akademickiej Ka- wiarni Artystycznej byli: Karol Suszka – dyrektor Tĕšínského divadla (w latach 1979–1988 kie- rownik artystyczny polskojęzycznego zespołu), Bogdan Kokotek – aktualny kierownik artystycz- ny SP (obaj określeni przez wspólny, konkret- nymi datami pobytu w Scenie Polskiej znaczo- ny, aktorski rodowód), Joanna Wania – kierow- nik literacki SP oraz aktorki: Halina Paseková i Małgorzata Pikus. Aranżacja przestrzenna sali ik n Centrum Konferencyjnego narzuciła uczestni- ustel kom spotkania (pracownikom naukowo-dy- P

daktycznym cieszyńskiej uczelni i uczelni za- erzy J

przyjaźnionych, przedstawicielom władz mia- o:

sta i regionu, studentom) rolę widzów, co nie Fot oznacza, iż uniemożliwiła przeprowadzenie Aktorzy Sceny Polskiej marzec 2005 nr 6 (126) 41 Cisza – kamień się rodzi

W zamyśleniu nad czernią i bielą świata, miast ciśnie mi się na usta stwierdzenie: „wiem, że nic nie wiem”, powie- nad mrocznością światła i ciemnią jasności, działabym raczej, że mam pewne przeczucie... Trudno odpowiedzieć jednoznacznie, poza tym pojedyncza ocena jest bardzo subiektywna, w otoczce zapachu spokoju i cichej tajemni- a sztuka w swoim wymiarze uniwersalnym jest obiektywna. czości, gdzieś niosą się słowa… Sztuka musi opierać się modzie, bo prawdziwa sztuka – taka, któ- ra trwa, taka, która odwołuje się do poznania prawdy, do tajemnicy, to Profesor Anna Kowalczyk-Klus jest drobną, niezwykle spokojną istotą, sztuka, która docenia człowieka i uznaje go we wszystkich przejawach, która z całą delikatnością burzy spokój płaskiej powierzchni różnofaktu- sztuka humanistyczna... Choć nam – współczesnym – często tego hu- rowych kartek, zdzierając z nich płaską stagnację, krusząc mit o grafi ce manizmu brakuje... Tak naprawdę, żeby zderzyć się ze sztuką, poczuć sztywnej i konstrukcyjnej, o grubej kresce. Drobnymi pociągnięciami coś, będąc nawet na niewielkiej wystawie, trzeba wpierw spróbować piórka rysuje delikatność pomieszaną z wiarą, światem natury i agresją dotrzeć do drugiego człowieka, poprzez to, co on sobą reprezentuje. wrosłą w każde istnienie. W jej grafi kach jest wszystko to, co utajone A to wymaga poświęcenia sporej ilości czasu. Dehumanizujemy sztu- siedzi głęboko w duszy każdego z nas, w jej grafi kach jest człowiek. kę – kiedy oglądamy rysunki czy obrazy prezentowane na wystawach, Z Profesor Anną Kowalczyk-Klus przeprowadziłam wieczorną roz- spieszymy się, a ogląd sztuki staje się powierzchowny. A przecież sztu- mowę niecodzienną. Temat – nie był zaplanowany. Miało być o sztuce ka jest przekazywaniem pewnych treści dla innego człowieka i z myślą kobiet, ale poszło innym torem. Chwila rozmowy o kobietach, niegdyś o nim właśnie, trzeba się nad nią pochylić... zbyt rzadko się zatrzymu- będących muzami, dziś już artystkami, przerodziła się w rozmowę o... jemy, żeby przeczytać. właśnie, o czym? Na wernisażu Pani prac 6 września 2004 roku w Miejskiej Galerii PATRYCJA MROWIEC: W czasie ostatniego Pani wernisażu, za- Sztuki „MM” w Chorzowie zwracają uwagę rysunki umieszczone na intrygowała mnie przemowa, w której podkreślała Pani znaczenie linkach, na podłodze, na papierze, który często był fakturowany, sztuki, mówiąc, iż powinna ona oprzeć się każdej modzie, powinna uwypuklany, rysunki z kolei były ulotne w treści, formie i sposobie być uniwersalna, „by mogła przekazywać wartości wieczne i bez prezentacji, skąd ten zamiar? końca”. Czy mogłaby Pani odnieść ten wątek do swojej twórczo- Chciałabym zaznaczyć, że była to aranżacja, która nie każdemu się ści, która jest jakby wyrażaniem człowieka – przewijają się w niej podobała. Mój profesor, Tadeusz Grabowski, powiedział mi, że woli, twarze, ciała, ulotność, drzewa, drobiazgowość. Jaka powinna być gdy moje rysunki wiszą na ścianie. Inni natomiast byli zachwyceni wła- sztuka? śnie taką, a nie inną aranżacją. Była to już trzecia wystawa w 2004 ro- ANNA KOWALCZYK-KLUS: Wydaje mi się, że wiem, choć byłoby za- ku, wcześniej tę serię wystawiałam w dużej sali galerii w Bielsku, druga rozumialstwem, twierdzić tak jednoznacznie. W takich chwilach natych- była w Galerii Miejskiej BWA w Częstochowie. Wszystkie trzy wystawy aranżował Krzysztof Kula.

Wystawa była niejako sama w sobie sztuką... Tak. Chciałabym zwrócić uwagę szczególnie na zderzenie kamienia z lekkością kartek zawieszonych na linkach. Było to połączenie granitu, bladego białego koloru ścian i zwiewnych kartek, a wszystko układa- ne w swoistym rytmie, też na podłodze. Ważna była proporcja [a mo- że dysproporcja?; przyp. red.] między rysunkiem na czerpanym papie- rze, o różnej gramaturze i wytrzymałości a kamieniem. Papiery, których używam (są i czerpane, i akwafortowe) różnią się też tonalnie. Gama kolorów przebiega od chłodnej bieli przez biel ecru po kolor pergami- nu, żółci. Na niektórych papierach dokonywałam „dzieła zniszczenia” – mięłam je, nadawałam fakturę. Dotykanie papieru to szukanie moż- liwości rozstrzygnięcia w obrębie właśnie tego materiału. Papiery, na których rysuję wybieram świadomie. Te z chorzowskiej wystawy były przeważnie małe, miały być niemal niewidoczne. Nie wiem, czy Pani zauważyła, ale z drugiej strony rysunków były teksty.

Właśnie chciałam o to zapytać. Były tam przeróżne cytaty, m.in. z Miłosza, jak i teksty, raczej fragmenty tekstów, które były chyba Pani autorstwa. Jakie jest powiązanie między tekstem a rysunkiem umieszczonymi z różnych stron „kartki”. Długo zastanawiałam się, czy mam je ujawniać. Związek tekstów z rysunkami jest bezpośredni – to związek między słowem i obrazem, słowem, które towarzyszyło mi od zawsze, bo od dawna, jak sięgam Klus

- pamięcią, zawsze coś pisałam. Efektem jest wiele bezładnych notatek. Powstają, gdy rysuję – odwracam wtedy kartkę i zapisuję sobie jakąś alczyk

w myśl. Siedzę skupiona w pracowni, słucham radia, albo czytałam wcze- śniej prasę i nagle przypominam sobie, że zmarł Miłosz. Cytat z Miłosza a Ko na pewno miał związek z taką właśnie sytuacją... Sposób eksponowania Ann

o: obrazów, zawieszenie ich na linkach miał ujawnić prawą i lewą stronę

Fot – rewers i awers – obraz i słowo.

42 www.gu.us.edu.pl Refl eksja nastraja, to takie błądzenie myśli, jest w tym jakiś swoisty Rysuję długo po to, by w efekcie końcowym uzyskać strukturę, któ- labirynt. Oczywiście każdy rysunek ma zamysł, szkic, który staje się ra, choć zdaje się być plamą, wcale nią nie jest. Jest to obrazowanie, impulsem. Zawsze jednak towarzyszyło temu słowo. Notuję, gdy mam sytuacja, w której następuje przewartościowanie, tworzenie w procesie, pomysł na rysunek, zapis plastyczny uzupełniam tekstem. który ma być swoistym sposobem rozwiązania problemu. Pokonywanie trudności, szukanie rozstrzygnięcia w czasie tworzenia jest niekiedy

Klus Wydaje mi się, że istota wy- bardziej zajmujące niż samo rozstrzygnięcie. Moje rysunki powstają - stawy tkwiła w jej trudności i są w ciągłym ruchu, wiążą się w sposób ścisły z moimi przeżyciami.

alczyk – była trudna do obejścia, cia- Są też odniesieniami do pewnych sytuacji uniwersalnych, które każ- w sna, nie łatwa do zrozumienia, demu są bliskie. a Ko choć ulotna. Była labiryntem,

Ann który trzeba przejść, by móc Dlaczego akurat taką technikę wybrała Pani dla swojej sztuki? o: coś odczytać, zmuszała do Przez wiele lat realizowałam Fot zastanowienia. grafi kę, akwafortę (druk wklęsły) Była inna, ponieważ jesteśmy i pewne rzeczy się we mnie usta- przyzwyczajeni do tradycyjnych liły, to one zadecydowały o wy- ekspozycji zawieszanych na ścia- borze papieru i piórka. W dodat- nie. Ponadto wyraźnie uobecnił ku rysuję na papierze szczegól- się w niej kamień, a wziął się nym, stawiającym opór, do które- stąd, że ma on dla mnie zna- go piórka się nie nadają, niektóre czenie symboliczne. Nadaje w ogóle na nim nie rysują. Muszą „Kusy-Zły” – rysunek ołówkiem, 1997 r. monumentalności ulotnym kart- być dobierane specjalnie, tak jak kom. Kiedyś służył mi tylko do podtrzymania rysunku drzewa sporzą- tusze i papiery. Ponadto wszyst- dzonego z modułów i dodawał drzewu monumentalności. W Chorzo- kie materiały mają zróżnicowaną wie natomiast kamień był wszędzie. tonację – czerń czerni nie równa, Kamień to symbol wieczności, to jest coś, co mijamy – mijamy po tak samo, jak biel bieli. Zresztą drodze, obmywa go woda, kamień trwa, kamień jest wieczny, kamień bardzo lubię papiery, to niezwy- to milczenie, kamień to jest jeszcze wiele innych znaczeń. Dla mnie to kle szlachetne tworzywo. Ry- symbol natury. Mówiąc o kamieniu, mówimy o ciszy, martwej, kamien- sowanie piórem na papierze to „Zapis na zmie˛tym papierze” – technika mieszana, 1998 r. nej. Moment ciszy także chciałam zawrzeć w wystawie, cisza nie jest kontakt z materią, przyjemność, pustką, nawet w muzyce jest dźwiękiem. Kamień ma znaczenie ciszy, zapomnienie się, moment koncentracji, który osiąga się przy niewiel- stałości, trwania – kamień określa przyroda, poddaje się żywiołom, ale kich środkach. Odpowiednio dobranymi materiałami rysuję króciutkie sam w sobie pozostaje. kreseczki, mające długość milimetra, dwóch. Jak już mają cztery – są Jest takim przeciwstawieniem lekkości konstrukcji – stałemu, za długie, ogarniają naraz za dużą przestrzeń. Format też ma znacze- ciężkiemu kamieniowi, który nie ruszy się z miejsca...? nie – jest wielkości kartki, na której piszemy list do przyjaciela, przyja- Tak, właśnie on stworzył stabilność, która okazała się punktem odnie- ciółki, możemy wzrokiem ogarnąć pewną treść, możemy się wycofać, sienia, ponieważ wszystkie inne elementy były ruchome. Trzeba było możemy skreślić. uważać, by nie zerwać całego lekkiego układu zawieszonych w prze- strzeni kartek. Jeden z moich kolegów powiedział, patrząc na ten układ: Pani rysunki trzeba czytać. Wszędzie na wystawie były małe li- „No wiesz, taka lekkość, mam poczucie, jakbym patrzył na wnętrze ka- sty. tedry”. W tej wystawie była właśnie świetlistość katedry, w której świa- Rysowanie, pisanie, wszystko to są teksty, które trzeba umieć czytać. tło w sposób szczególny kreuje momenty i nadaje budowli szczegól- Dlatego, by odczytać obraz, trzeba go wyłonić z przestrzeni, nawiązać ną ekspresję. z nim kontakt, wykazać się cierpliwością i chcieć do niego dotrzeć. Myślę, że przygotowanie do odbioru sztuki powinno przebiegać poprzez W Pani twórczości widoczna jest drobiazgowość. I zastanawia- oswajanie z tekstem i wyrabianie cech pozwalających na chwilę sku- łam się, czy moment wydłużenia aktu twórczego ma dla Pani jakieś pienia, skłaniających do przeczytania listu od drugiego człowieka. Jest znaczenie. Bo przecież Pani rysunki wymagają ogromnej pieczoło- nim idea, którą w swoich wypowiedziach pragniemy przekazać drugie- witości, poświęcenia im mnóstwa czasu. mu człowiekowi. Wystawa jest jak spotkanie, a najciekawsze w nim jest Trwanie. Kiedyś dla artysty to, że aby spotkać drugiego trwanie było czymś niezwy- człowieka trzeba jednocze- kle ważnym. Malarze bardzo śnie spróbować czegoś się drobiazgowo przygotowywali od niego dowiedzieć. całą procedurę technologicz- ną potrzebną im do stworze- W Pani rysunkach intry- nia dzieła. Nie wiem, czy wi- guje przede wszystkim za- działa kiedyś pani w orygi- interesowanie twarzą, rośli- nale „Świętego Hieronima” ną, tkanką, siecią. Leonarda da Vinci. Przywołuję Tak, to budowanie świata akurat ten obraz, bo jest nie- wyprowadzonego z natury. dokończony, przez co spra- Człowiek, drzewo, zwierzę... wia niesamowite wrażenie. Mówiła Pani, że moje prace Podejrzewam, że Leonardo są mroczne... Ja się zasta- pozostawił go niedokończo- nawiam nad światem, w któ- nym po to, by potomni zoba- rym żyję. czyli, jak obraz powstaje, jak nakłada się kolejne warstwy, Wystawa rysunku, wrzesien´ 2004 r., Galeria „MM” w Chorzowie Mnóstwo Pani rysunków poczynając od podkładu. (prof. Anna Kowalczyk-Klus pierwsza z lewej) przedstawia twarze, ludz-

marzec 2005 nr 6 (126) 43 kie członki, dłonie zwinięte w niesamowitych układach, a czasem których szanuję. Swoimi wypowiedziami zawsze wzruszał mnie pro- są tylko oczy. Rysuje pani kawałki, wszystko jest ciemne, głębo- fesor Tadeusz Sławek – potrafi łączyć naukę ze sztuką, nie zacierając kie, zawoalowane. Czy to też jest związane w jakiś sposób z natu- granicy. Jest postacią, która zaskoczyła mnie umiejętnością dostrze- rą, ale ludzką? gania pewnych zjawisk, wrażliwością i indywidualną, niezawieszoną Myślę, że tak, z moja naturą też. Najbardziej w naturze interesuje mnie w próżni, oceną. jasność i mrok, między którymi różnie ustalają się proporcje, wszystko zależy od interpretacji, od ustalania granicy między jasnością i mro- Co stara się Pani przekazać swoim studentom? kiem. Może jestem bliżej mroku niż jasności... Przede wszystkim chciałabym, żeby byli autentyczni w tym, co ro- bią, poszukiwali prawdy, wierzyli, że to poszukiwanie prawdy ma sens, A wracając do czasu, drobiazgowości i do twarzy. Dlaczego poka- szukali spotkania z innymi ludźmi, sami wnosili coś istotnego dla in- wałkowane ciała, takie niepełne, a jeśli całe to jednocześnie ulotne? nych ludzi, nie ograniczali się do specjalności, byli otwarci i rozwiązań Efemeryczność, fragmentaryczność bierze się stąd, że nie chcę dla swojej dyscypliny szukali też w innych dziedzinach, w fi lozofi i, li- przedstawiać człowieka tak, jak wygląda. Bardziej korzystam z pew- teraturze... By umieli odnaleźć się we współczesnym świecie. Powin- nego wyobrażenia. Struktura, biologizm służą mi do budowania formy niśmy zachować szacunek zarówno dla tradycji, przeszłości, jak i dla i do określania uczuć, emocji, wewnętrznego napięcia. A cóż jest bar- czasów dzisiejszych. dziej wyrazistego od ludzkiej twarzy?. Zawsze interesował mnie przede wszystkim stary człowiek – jego twarz jest jak zapisana księga. Tema- Czego oczekuje Pani od swojego widza? tem są też uczucia, mitologia... Ponadto lubię odwoływać się do sym- Myślę, że to mógłby być widz, który w tym, co chcę przekazać, zna- boli – drzewa, rzeki, gniazda. lazł coś, co potrafi odczytać. Może właśnie poszukuję odbiorcy, do którego trafi am jak do swoistego adresata, który moją twórczość za- Których artystów Pani ogląda, podziwia? chowa w pamięci. Podziwiam i oglądam wielu, ale wymienię tylko Vermeera... Dziękuję za rozmowę PATRYCJA MROWIEC Pamięta Pani, kto rozbudził w niej zapał do sztuki? Profesor Adam Hoffmann – wspaniały nauczyciel i wychowawca wie- Rozmowę z Profesor Anną Kowalczyk-Klus chciałabym dedykować ar- lu artystów na Śląsku i w Krakowie, a także profesor Andrzej Pietsch, tystom, wszystkim, a szczególnie zmarłemu, w dniu ostatecznej redakcji znakomity grafi k. Było jeszcze wielu innych, z którymi się zetknęłam, tekstu, Zdzisławowi Beksińskiemu.

Gościnnie SCENA KAMERALNA

VII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej 1 i 2 marca o godz. 10.00: INTERPRETACJE 2005 Paul Maar i Knister „Zabawna historyjka o domku-cudomku” Spektakle żywego planu 4 i 5 marca o godz. 18.30: 1 marca o godz. 19.00: Ingmar Villqist „Beztlenowce” Ken Kesey „Lot nad kukułczym gniazdem” (Teatr Dramatyczny im. J. Szaniawskiego 11 (PREMIERA), z Wałbrzycha) 12 (premiera nauczycielska), 13 i 20 marca o godz. 18.30: 2 marca o godz. 19.00: Eric-Emmanuel Schmitt „Oskar i pani Róża” Mikołaj Gogol „Rewizor” (Teatr Dramatyczny im. J. Szaniawskiego z Wałbrzycha) 16 i 17 marca o godz. 18.30: Repertuar Teatru Paul Claudel „Zamiana” 3 marca o godz. 19.00 Śląskiego (spektakl w Galerii „Szyb Wilson”): 18 i 19 marca o godz. 18.30: Przemysław Wojcieszek „Made in Poland” Friederike Roth „Miłość i las” (Teatr im. H. Modrzejewskiej z Legnicy) marzec 2005 22 marca o godz. 18.30: 4 marca o godz. 19.00: Iwan Wyrypajew „Walentynki” DUŻA SCENA Daniel Danis „Kamień i popioły” (Teatr Polski z Bydgoszczy) Gościnnie 6 marca o godz. 18.00: Ray Cooney „Mayday” 5 marca o godz. 19.00: 6 marca o godz. 18.30 Jerzy Pilch „Narty Ojca Świętego” Koncert Aleksandra Maceradiego 8 marca o godz. 18.00; (Teatr Narodowy z Warszawy) „Ballady i romanse rosyjskie” 12, 13 i 28 marca o godz. 18.00: Robin Hawdon „Wieczór kawalerski” 7 marca o godz. 18.00 (PREMIERA): SCENA W MALARNI Franz Lehar „Wesoła wdówka” 9 i 11 marca o godz. 12.00: (Opera Śląska z Bytomia) 10 i 11 marca o godz. 19.00: William Shakespeare „Romeo i Julia” Tankred Dorst „Pan Paweł” 14 marca o godz. 18.00: 15 marca o godz. 12.00 Johann Strauss „Baron cygański” 18 (PREMIERA), i 16 marca o godz. 10.00: (Opera Śląska z Bytomia) 19, 20 i 31 marca o godz. 19.00 Adam Mickiewicz „Ballady i romanse” Ingmar Villqist „Fantom” 21 marca o godz. 18.00: 17, 18 i 19 (premiera dla prawników) Ferdinand Herold / John Lanchbery o godz. 19.00: „Córka źle strzeżona” Biuro Obsługi Widzów – tel. 2588-967 George Tabori „Mein Kampf” (Opera Śląska z Bytomia) Kasa Biletowa – tel. 2599-360

44 www.gu.us.edu.pl Polen.edu Festiwal promocji kultury polskiej na Uniwersytecie Sztokholmskim

W numerze styczniowym „Gazety Uniwer- samych. Co zmieniło się dziś? Ile stereotypów Nie bój się, zaraz co uradziemy, już ja ciebie syteckiej” informowaliśmy o bardzo ambit- w myśleniu o Polsce i Polakach zagranicą, ile z Rodakami poznam, to ci dopomogą lub nie nym i interesującym projekcie, którego reali- stereotypów w nas samych? Jak nas postrze- dopomogą! 2 zacji podjęły się polskie stypendystki progra- gają na przykład Szwedzi? Wyjść temu naprze- mu Socrates/Erasmus na Uniwersytecie Sztok- ciw to wyzwanie, które podjęli młodzi ludzie or- Dopomogli? Dopięli swego? Czy zrealizo- holmskim. Wspominaliśmy, że studentki (w tym ganizując dni kultury polskiej na Uniwersytecie wali cele projektu? cieszyńskiej Filii UŚ) uznały, że poprzedni pro- Sztokholmskim. Polska młodzież w spotkaniu jekt MSZ RP z 2003 r. (Polen.nu) nie położył z młodzieżą szwedzką oraz w spotkaniu z sa- Zniesienie granic dostatecznego nacisku na promocję kultury mymi sobą szukała odpowiedzi na pytanie: Na kilka dni, na murach szwedzkiej Alma Ma- polskiej wśród szwedzkich studentów. Dziś kim jestem jako Polak? Odpowiedzią były pra- ter zagościły fotografi e polskiej „rzeczywisto- autorki i koordynatorki projektu Polen.edu ce artystyczne – efekty warsztatów i performan- ści”. Twarze studentów polskich uczelni, obra- mogą pochwalić się pierwszymi sukcesami. ce prezentowane podczas trwania festiwalu. zy, w których zamknięto fragmenty ich studenc- Dlatego z przyjemnością zamieszczamy rela- Przypomnijmy, że zespół współtwórców pro- kiej codzienności, w kilku zdaniach skrawki ich cję z imprez towarzyszących tej akcji. jektu Polen.edu, zorganizowanego przez pol- bogatych osobowości. skie stypendystki programu Socrates/Erasmus Takie wystawy fotografi i jak: „Kolonizowanie/ Red. na Uniwersytecie Sztokholmskim: Annę To- polonizowanie – Akcja/instalacja” – Joanna maszewską (Filia Uniwersytetu Śląskiego Rzepka, Łukasz Dziedzic, Marcin Pietrusz- w Cieszynie) i Alicję Rogalską (Uniwersytet ka (Grupa Pozitywna, Instytut Sztuki, Filia Warszawski) oraz szwedzką studentkę Kristin UŚ w Cieszynie), ”Ludzie i miejsca” – Agata Lindberg, przy aktywnej współpracy grupy Szymborska i Łukasz Dzięciołowski (Instytut szwedzkich (Andreas Jönsson, Linn Vidalve) Kultury Polskiej, Warszawa), „Ja – student” i polskich (Magdalena Szewciów, Aleksandra – Konrad Dwornik, Etnologia, Filia UŚ w Cie- Fafi nska) studentów rzucił poprzez sztukę wy- szynie, „Trzy Proste Pytania” – Agata Szym- zwanie narodowej tożsamości. Młodzi polscy borska i Łukasz Dzięciołowski (Instytut Kultu- artyści z poselstwem tolerancji i kreatywności, ry Polskiej, Warszawa) i wiele innych zostały z życzliwą pomocą Szwedów realizowali pro- zaprezentowane studentom i pracownikom jekt z myślą o swoich rodakach. szwedzkiej uczelni oraz przechodniom.

Wydruk w skali 1:1 bankomatu, sfotografowanego na Uniwersytecie S´la˛skim, a naste˛pnie umieszczony na Uniwersytecie Sztokholmskim (Wydruki cyfrowe, instalacja: Joanna Rzepka)

Słuchaj rady mojej, lepiej ty z obcemi, z cu- dzoziemcami się trzymaj, w cudzoziemcach zgiń, rozpłyń się, a niechże ciebie Bóg broni od Poselstwa, a tyż od Rodaków, bo Źli, Nie- dobrzy, skaranie boże, tylko ciebie gryźć będą i tak cię zagryzą! 1 Tak ustami jednego z bohaterów Transatlan- tyku mówił niegdyś Gombrowicz. Przebywając latami na obczyźnie, wciąż w swoich utworach powracał do problemów Ojczyzny, Polski, Na- rodu, Europy, wciąż analizował, jak postrze- gani są Polacy przez innych, jak widzą siebie Performance “Don’t talk while eating”, Grupa Pozitywa, Instytut Sztuki, Cieszyn marzec 2005 nr 6 (126) 45 Młodzi ludzie ze zdjęć niczym nie różnili się (Instytut Kultury Polskiej, Warszawa). Namalo- dźwięk muzyki oceniany w skali estetycznej, od swoich rówieśników, którzy mijali ich wize- wanie czy zapisanie na częściach garderoby uniwersalnej jakości. Współczesna elektro- runki spiesząc się na zajęcia uniwersyteckimi własnych myśli inspirowało do kreatywnego nika (Performance muzyczny, Rafał Ryłko korytarzami. Ktoś próbował wybrać pieniądze wyrażenia własnej tożsamości, pomijając już – Etnologia Filia UŚ w Cieszynie) oraz colla- z fotografi i polskiego bankomatu... Przez kilka fakt, że smarowanie farbami na uczelnianym ge sampli, bitów, wokalu, gitary i wizualizacji dni stół zastawiony do śniadania był integralną korytarzu pozwoliło zabieganym niemal doro- (Performance dźwiękowo-wizualny projektu częścią korytarza uniwersytetu w Sztokholmie słym ludziom na chwile dziecięcej, szczerej „Paracetamol”, Grupa Pozitywna – Instytut (Performance “Don’t talk while eating”, Gru- radości. Zgadywanie imion i nazwisk znanych Sztuki, Filia UŚ w Cieszynie oraz Rafał Rył- pa Pozitywna, Instytut Sztuki, Filia UŚ w Cie- – nieznanych Polaków i branie udziału w kon- ko, Filia UŚ w Cieszynie) przyczyniły się do szynie). Polska studencka rzeczywistość wtopi- kursie to kolejna z dróg poznawania elementów wykreowania ponadnarodowego audytorium. ła się w rzeczywistość akademickiej społeczno- polskiej tożsamości kulturowej, którą otworzył Artyści ujednolicili dźwiękową percepcją świa- ści szwedzkiej. To współistnienie bez zgrzytów przed szwedzkimi studentami warsztat Alek- ta, podzielonego w codziennej językowej rze- dwóch kulturowych wymiarów na przestrzeni sandry Mietły (animacja społeczno–kultu- czywistości na dwa odmienne katalogi dźwię- uniwersytetu można uznać za ków. Wreszcie polska grupa triumf idei integracji i toleran- rockowa The Car Is On Fire, cji, której patronował projekt anglojęzycznym występem Polen.edu. rozpoczęła wspólny wieczór w studenckim klubie. Po kon- Tożsamość cercie, polska muzyka i spe- wystawiana cjały polskiej kuchni zakoń- Imię, nazwisko, miejsce czyły kilkudniowe współist- urodzenia, wiek – to podsta- nienie polskiej i szwedzkiej wowe dane każdego z nas. kultury. Jedne bardziej, drugie mniej ważne na co dzień. Wszystkie Program Polen.edu obej- jednak ważne dla tego, kim mował też liczne wykłady jesteśmy. To skąd pochodzę, i pokazy fi lmowe. Był bo- wpływa bowiem na to, co my- gaty w wiele innych atrak- ślę, w co wierzę, jak postę- cji, o których nie wspom- puję. Stąd rodzi się problem, niałam. Dokładny katalog Wystawa:„Pary/Przyjaciele/Przedmioty” przedstawiaja˛ca fotografie studentów z Cieszyna jak przedstawić się ludziom można znaleźć na stronie w miejscach, gdzie mieszkaja˛ w czasie studiów (akademik, wynaje˛te mieszkanie, pokój itp.), z innego kraju, z którymi nie stylizowane na zdje˛cia z drogich, kolorowych czasopism, reklam w nich zamieszczanych, http://www.polen.edu.pl/ dzielę tej części mojej tożsa- zdje˛ć mody itp., przeestetyzowane i przejaskrawione. Na zdje˛ciach zamieszczono opisy Zło, o którym niegdyś pi- mości, która wynika z faktu, przedmiotów (miejsce pochodzenia, przypuszczalna wartos´ć itp.) sał Gombrowicz zostało za- znajduja˛cych sie˛ w pomieszczeniach że jestem Polakiem? żegnane. Szwedzi i Polacy, Okazji do znalezienia indywidualnej drogi ralna, Filia UŚ w Cieszynie) pt. „VIP PL”. przebywający w Szwecji, którzy zetknęli się wyrażenia własnego „ja” dostarczyli autorzy Te i wiele innych akcji artystycznych zorgani- z projektem zostali co prawda pogryzieni, ale warsztatu „List w butelce” – autorzy projek- zowanych przez młodych gości z Polski po- były to kąsania twórcze, zaczepności artystycz- tu: studenci IV roku animacji społeczno-kul- zwalały szwedzkim studentom, w przerwach ne, po to, aby nie pozwolić na bierność wobec turalnej (Filia UŚ w Cieszynie), prowadząca między zajęciami, na autentyczne obcowanie tego, kim jesteśmy i jak jesteśmy postrzegani, warsztat: Paulina Pałeczna (animacja spo- ze sztuką. Artystyczna forma wyrazu stała się na bezczynne poddanie się stereotypom oraz łeczno–kulturalna, Filia UŚ w Cieszynie). Far- też okazją do odkrywania własnej i cudzej toż- nieświadomości. Studenci, którzy przyjechali by, plastelina, zdjęcia, kredki, wycinki z gazet, samości. Zamiast dawać odpowiedzi, twórczo do Szwecji, z poselstwem od rodaków z Polski, opakowania po artykułach spożywczych, ety- stawiano pytania: kim jesteś? kim jest Szwed? sztuką dopomogli zrozumieć, kim jest współ- kietki po napojach, ozdoby, wstążki i koraliki, kim jest Polak? czesny młody Polak. których można było użyć w komunikacji z in- EDYTA KOTOWICZ nymi studentami, pobudzały wyobraźnię, skła- Dźwięk ponadnarodowy niały do dalekiego od konwencji wyrażenia sie- Dźwięk obcego, niezrozumiałego języka 1 W. G ombrowicz: Trans-Atlantyk. Kraków 1986, bie. Podobny efekt osiągnął projekt „Hang your jest tym, co wyodrębnia „My” i „Oni”, jest tym, s. 14. thoughts” – Anna Bas i Aleksandra Fafi nska co różnicuje i dzieli. Całkiem odwrotnie działa 2 Ibidem.

Panorama prac ikoon.art

46 www.gu.us.edu.pl Targi Edukacyjne

W dniach 9–11 lutego br. w Bielsku-Białej odbyły się „III Bielskie Targi Edukacyj- ne” zorganizowane przez Biu- ro Promocji i Wystaw „Astra”. Wzięło w nich udział 65 wy- stawców w tym połowa pre- zentowała szkoły średnie. W tym roku przybyło o wiele więcej zain- teresowanych. Zeszłoroczne targi odwiedzili w większości kandydaci do szkół średnich, co wiązało się z mniejszym zainteresowaniem naszą Uczelnią. Prezentacja Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji cieszyła się dużym zaintere- sowaniem, mimo braku efektownych gadżetów i kolorowych baloników charakterystycznych dla szkół prywatnych. W trakcie trzech dni tar- gów można było uczestniczyć w konferencjach tematycznych, organizowanych specjalnie dla odwiedzających. Większość uczelni była z na- szego rejonu, ale obecne były również stoiska uczelni z Krakowa i Częstochowy. Nasze stoisko cieszyło się dużym zainte- resowaniem z powodu renomy, jaką sobie wyrobiliśmy przez 34 lata istnienia Filii UŚ w Cieszynie. Największym zainteresowaniem cieszyła się Animacja Kulturalno–Oświatowa, mniejsze wzbudzała Edukacja Religijna, ze

względu na zbyt małą wiedzę o tej specjaliza- łka ó cji. Ale i tak najlepszym sprawdzianem popu- szcz P larności studiów jest rekrutacja, podczas któ- f rej Filia jest oblegana przez chętnych do stu- diowania w niej. o: Krzyszto

DZIAŁ PROMOCJI Fot

MIESIĘCZNIK Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Pismo ukazuje się od 1992 roku za zgodą JM Rektora. ISSN 1505-6317 REDAGUJE ZESPÓŁ: Agnieszka Sikora ([email protected]), Aleksandra Kielak – sekretarz redakcji ([email protected]), Dariusz Rott – redaktor naczelny ([email protected]) ADRES REDAKCJI: ul. Bankowa 12, pokój 016, 40-007 Katowice, tel.: (32) 359 17 31, tel./fax (32) 359 19 49, e-mail: [email protected] lub [email protected] Jesteśmy w Internecie: http://gu.us.edu.pl REDAKCJA CIESZYŃSKA: Stanisław Pietroszek ([email protected]), tel. (33) 854 61 52 PROJEKT OKŁADKI: Grzegorz Hańderek SKŁAD I ŁAMANIE: Ireneusz Olsza DRUK: Zakład Poligraficzny M. Wioska, ul. 75 Pułku Piechoty 1, 41-500 Chorzów, tel. 604 633 490 Nakład: 600 egz. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania, adiustacji i redagowania tekstów Materiały (na dyskietce, lub e-mailem) przyjmujemy do 13-go dnia miesiąca poprzedzającego wydanie numeru Zachęcamy do współpracy. Czekamy na artykuły, listy i sugestie. Materiały nie zamówione staramy się zwracać Strony www opracowane przez Centrum Technik Informatycznych UŚ

Redakcja nie identyfikuje się ze wszystkimi przedstawionymi poglądami Autorów, niektóre z nich traktujemy jako zaproszenie do dyskusji marzec 2005 nr 6 (126) 47