Europa XX–XXI wieku. Społeczno-polityczne konsekwencje kryzysów

Europa XX–XXI wieku. Społeczno-polityczne konsekwencje kryzysów

pod redakcją Marceli Gruszczyk, Lecha Krzyżanowskiego, Miłosza Skrzypka

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego • Katowice 2017 Redaktor serii: Historia: Sylwester Fertacz

Recenzja: Sylwester Fertacz, Janusz Mierzwa, Małgorzata Myśliwiec Spis treści

Wstęp 7 Urszula Zagóra­‑Jonszta – Przyczyny, przebieg i skutki wielkiego kryzysu gospodarczego 11 Dagmara Bartnicka – Polska emigracja zarobkowa do Francji w latach 1900–1939. Dlaczego Polska chętnie pozbywała się swoich obywateli? 23 Marek Białokur – Bezpośrednie następstwa kryzysu społeczno­‑politycznego wywołanego zabójstwem prezydenta Gabriela Narutowicza w grudniu 1922 roku 41 Arkadiusz Rzepkowski – Wpływ wielkiego kryzysu gospodarczego z lat 1929–1935 na stan zaludnienia i strukturę zawodową populacji II RP . 59 Mariusz Trąba – Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu społeczno­ ‍‑ekonomicznego przełomu lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku (wybrane zagadnienia) 69 Joanna Karabin – Społeczne skutki wielkiego kryzysu gospodarczego na Górnym Śląsku w świetle „Gościa Niedzielnego” 97 Lech Krzyżanowski – Kryzys a sąd. Sytuacja ekonomiczna polskiego wy‑ miaru sprawiedliwości w optyce międzywojennej prasy sędziow­‑ skiej 111 Krystyna Sitarz – Wielki kryzys gospodarczy i jego wpływ na politykę pe‑ nitencjarną w województwie śląskim 127 Marcela Gruszczyk – Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu jugo‑ słowiańskiego na przykładzie zmian w funkcjonowaniu Komitetu Sło‑ wiańskiego w Polsce 137 Kazimierz Miroszewski – Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd terytorialny 151 6 Spis treści

Rafał Łatka – „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda walki z kryzysem legitymizacji społecznej władz PRL w latach 80­‑tych XX wieku i ocena jej efektów 171 Zygmunt Woźniczka – Kryzysy w PRL w ocenie powojennej emigracji (za‑ rys problemu) 191 Dariusz Matelski – Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych III RP z sąsiadami odnośnie do utraconego dziedzictwa kultury w XX wieku w świetle prawa międzynarodowego 215 Jarosław Tomasiewicz – Radykalizmy polityczne w Europie w okresie kry‑ zysu gospodarczego (2007–2012) 253 Zbigniew Klimiuk – Kryzys finansów publicznych w Polsce w okresie trans‑ formacji. Doświadczenia okresu 1991–2002 279 Stanisław Swadźba – Przyczyny i skutki kryzysu pierwszej dekady XXI wieku 299 Marta Tomeczek, Artur Tomeczek – Instrumenty polityki gospodarczej w okresie kryzysu: studium teoretyczno­‑empiryczne 309 Waldemar Gajda – Społeczno­‑ekonomiczne skutki kryzysu gospodarczego w latach 2008–2012 339 Jarosław Tomasiewicz – „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm: anar‑ chizm wobec kryzysu czy kryzys anarchizmu? 355 Marian Mitręga – Jakie państwo opiekuńcze? 379 Natalia Stępień­‑Lampa – Problemy społeczne poindustrialnych miast Gór‑ nego Śląska na przykładzie Siemianowic Śląskich 393 Łukasz Zweiffel – Holendrzy wobec kryzysów. Społeczne i polityczne kon‑ sekwencje kryzysów przełomu XX/XXI wieku w Holandii 407 Rafał Riedel – Kryzys gospodarczy w Europie i jego konsekwencje w postaci innowacji prawno­‑instytucjonalnych 425 Oleksii Lionchuk – Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie w latach 1991–2004 na aktywizację społeczeństwa oraz społeczno­‑polityczne życie kraju. Aspekt wewnętrzny i zewnętrzny 437 Katarzyna Cymbranowicz – Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej w okresie kryzysu i spowolnienia gospodarczego – stan i perspektywy rozwoju 453 Zakończenie 485 Wykaz źródeł i literatury 489 Summary 517 Zusammenfassung 519 Резюме 521 Wstęp

Opisy gospodarczych, politycznych lub społecznych kryzysów wypełniają karty dzieł historycznych, traktujących o najdawniejszych nawet epokach. Ta opinia, skądinąd kontrowersyjna ze względu na swą ogólnikowość, znajduje jednak mocne uzasadnienie już w dziejach biblijnych, w których zetknąć się można m.in. z opowieścią o nawiedzających Egipt siedmiu latach nieurodza‑ ju, wyraźnie przypominających późniejsze wahania koniunktury1. Nie przez przypadek również sama etymologia słowa „kryzys” (gr. krinein) kieruje nas do czasów starożytnych. Hipokrates z Kos, lekarz żyjący w IV w. p.n.e., uznawany za ojca współczesnej medycyny, jako pierwszy miał posługiwać się tym terminem na gruncie nauki, określając nim stan przesilenia choro‑ by i maksymalnego nagromadzenia czynników chorobotwórczych. W jego opinii, kryzys stawał się punktem zwrotnym, decydującym o dalszym prze‑ biegu dolegliwości, zmierzającej od tej chwili albo do całkowitego uzdro‑ wienia, albo do śmierci. Ów medyczny kontekst szybko przestał być jedy‑ ną płaszczyzną wyjaśniającą znaczenie słowa „kryzys”; zaczęto nim równie często określać regres gospodarczy, a czasem również polityczny, społeczny, religijny itp. Nie zmniejszyła się natomiast częstotliwość stosowania wspo‑ mnianego pojęcia; przeciwnie nawet, w ciągu wieków z kryzysami w ich szerokim – nie tylko gospodarczym znaczeniu – kolejne pokolenia styka‑ ły się coraz częściej. Wprost proporcjonalnie do ich występowania zaczęła wzrastać rola nauki, od której żądano stworzenia mechanizmu chroniącego przed tego typu zapaścią bądź przynajmniej łagodzącego jej skutki. Refleksja nad naturą kryzysów stała się częścią systematycznych badań naukowych zwłaszcza od czasu upowszechnienia się gospodarki rynkowej. Jak wskazał bowiem Mirosław Bochenek: „Kryzysy ekonomiczne stanowią nieodłączny element gospodarki rynkowej, towarzyszą jej od połowy XVI

1 Biblia Tysiąclecia. Księga Rodzaju 50, 22. 8 Wstęp

wieku, tj. od okresu powstawania zalążków tej gospodarki. W ciągu mi‑ nionych 450 lat zaobserwowano ponad 70 kryzysów ekonomicznych na świecie”2. Jeszcze większym problemem, a tym samym wyzwaniem dla nauki, stały się kryzysy w XX wieku, gdyż niektóre z nich przybrały szale‑ nie niebezpieczny, bo globalny, charakter. W tych okolicznościach skuteczne zwalczanie zjawisk kryzysowych zyskało rangę jednego z ważniejszych wy‑ zwań stawianych uczonym. I jakkolwiek do dziś trudno odnotować spekta‑ kularne sukcesy na tym polu, to przecież nierozsądne byłoby zaniechanie badań pod wpływem dotychczasowych niepowodzeń. Niniejszym tomem, w żadnym wypadku nie uzurpując sobie wiodącej roli w naukowych do‑ ciekaniach nad istotą kryzysów, chcielibyśmy do wspomnianej debaty się włączyć. Teksty zamieszczone w zbiorze łączy – ujmowany możliwie najbardziej szeroko – wspólny mianownik, jakim jest kryzys i jego następstwo. Kry‑ zys nie jest definiowany jedynie w kategoriach ekonomicznych (oczywiście, bez wykluczania także tej płaszczyzny), ale również jako odnoszący się do zapaści politycznej, demograficznej, kulturowej i wielu innych. Analogicz‑ nie potraktowali autorzy czas prosperity, jeśli i do niego w swych tekstach się odwoływali; utożsamiali go nie tylko ze wzrostem gospodarczym, ale i z postępem w tych wszystkich dziedzinach, w jakich daje się go identyfi‑ kować. Tylko tak szeroki horyzont pozwala kompleksowo objąć zagadnienie przyczyn i skutków kryzysu. Liczbowo określane wskaźniki, należące do sfery gospodarki, łatwo można przytoczyć, ale jeśli wyłącznie na nich oprzeć wnioski, wynik naukowej spekulacji okaże się najczęściej mało satysfakcjo‑ nujący. Wszak nawet długo po ustaniu negatywnych zjawisk ekonomicz‑ nych utrzymują się ich następstwa na płaszczyźnie społecznej, w dziedzinie urządzeń państwowych, kultury itp. Dopiero uwzględnienie tych wszyst‑ kich aspektów tytułowe zjawisko czyni łatwiej definiowalnym. Pamiętając o tej wskazówce, do współpracy przy tworzeniu niniejszego tomu zaprosi‑ liśmy badaczy specjalizujących się w różnych dziedzinach. Oprócz history‑ ków, analizujących kolejne etapy XX-wiecznych kryzysów, swe rozważania zamieścili więc także politolodzy, ekonomiści, znawcy polityki społecznej i in. Szeroki dobór autorów gwarantuje wszechstronną analizę problemu, a przez to tworzy sprzyjające warunki do formułowania wielu oryginalnych tez badawczych. Równie cenną okolicznością okazał się udział naukowców reprezentu‑ jących niemal wszystkie liczące się ośrodki akademickie w kraju. W niniej‑ szym tomie czytelnik znajdzie zatem artykuły twórców wywodzących się

2 M. Bochenek: Rozważania historyczno-semantyczne na temat kryzysów ekono- micznych. „Acta Universitatis Nicolai Copernici” Ekonomia, r. XLIII nr 2(2012), s. 148. Wstęp 9 ze środowiska naukowego Warszawy, Poznania, Krakowa, Łodzi, Opola czy Katowic. Biorąc pod uwagę regionalną specyfikę dociekań naukowych, odzwierciedlającą się również w badaniach nad kryzysami, konfrontacja wniosków formułowanych w różnych częściach Polski wydaje się szalenie interesująca. Wstęp jest właściwym miejscem do wyjaśnienia powodu skupienia się wyłącznie nad problemem kryzysów XX i XXI wieku. Na pozór decyzja o usunięciu poza nawias badań naukowych dawnych kryzysów może wy‑ dać się niewłaściwa, już choćby w kontekście przywołanych na początku informacji o wyjątkowo długiej ich historii. Wraz z autorami publikującymi swe rozważania w tym tomie chcemy jednak bronić naszego wyboru. Wy‑ nika on z przekonania, iż wszelkiego rodzaju zjawiska kryzysowe dziejące się przed wiekami, poza walorem historycznym, nie dostarczą zbyt wielu wskazówek, wyjaśniających specyfikę współczesnych zapaści. Tymczasem to walka z nimi staje się wyzwaniem stojącym przed nauką, przed któ‑ rą stawia się przecież wymogi utylitarne. Instrumentów do skutecznego zwalczania współczesnych kryzysów mogą dostarczyć badacze poszukujący rozwiązań w analizie XX-wiecznych tąpnięć gospodarczych, podobnych za‑ równo w sferze ich genezy, przebiegu, jak i skutków. Nic nie ujmując warto‑ ści badań nad dawnymi dziejami gospodarczymi i społecznymi, stoimy na stanowisku, iż szczególnie wartościowe mogą okazać się refleksje czynione na kanwie wydarzeń z niedawnej przeszłości. Czy jest tak w istocie, czytel‑ nik oceni po lekturze książki, do której serdecznie namawiają

Redaktorzy tomu

Urszula Zagóra­‑Jonszta Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach

Przyczyny, przebieg i skutki wielkiego kryzysu gospodarczego

Kryzys gospodarczy przełomu lat 20. i 30. ubiegłego wieku stanowi najgłębsze załamanie gospodarki, jakie dotąd miało miejsce. Nie bez po‑ wodu zostało więc nazwane wielkim kryzysem gospodarczym. Niestety, gospodarka kapitalistyczna – zwana też gospodarką rynkową – rozwija się cyklicznie i, mimo wysiłków, nie udało się dotąd ekonomistom przezwy‑ ciężyć wahań koniunktury. Wielki kryzys gospodarczy stanowił fazę klasycznego cyklu koniunktu‑ ralnego opisanego jeszcze w XIX w. przez Josepha Clèmenta Juglara. Wy‑ wołało go niedopasowanie produkcji do popytu oraz (fikcyjna) siła nabyw‑ cza, oparta na spekulacjach giełdowych. Jak zwykle w takich przypadkach, decydowała głównie przemożna chęć zysku, szybkiego wzbogacenia się. Celem artykułu jest prześledzenie przyczyn, przebiegu oraz skutków wielkiego kryzysu gospodarczego, a także zwrócenie uwagi na jego cha‑ rakterystyczne cechy.

1. Przyczyny i przebieg wielkiego kryzysu gospodarczego

Często nazywa się go kryzysem nadprodukcji, z uwagi na to, że ame‑ rykański rynek nie był w stanie wchłonąć ogromnej ilości dóbr produko‑ wanych w latach powojennego przyspieszenia. Podaż mocno przewyższała popyt, ponieważ reinwestowano znaczą część zysków. Przedsiębiorstwa nie potrafiły zrównoważyć kosztów sprzedażą. Dlatego coraz ważniejszy sta‑ wał się kredyt, którego udzielały banki firmom notowanym na Wall Street i innych giełdach. Można więc przyjąć, że akcja kredytowa sektora ban‑ kowego, której ramy wyznaczała polityka pieniężna Systemu Rezerwy 12 Urszula Zagóra-Jonszta

Federalnej (ang. Federal Reserve System, Fed – amerykański bank centralny) była bezpośrednią przyczyną kryzysu. Natomiast krach na giełdzie był skut‑ kiem przeszacowania wartości akcji wielkich spółek. Zdaniem większości ówczesnych ekonomistów kryzys pojawił się znienacka, ponieważ wcześniej nic nie zapowiadało jego nadejścia. Od 1924 r. trwała dobra koniunktura, optymistycznie nastrajająca zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów. Prezydent Herbert Hoover pokusił się nawet o stwierdzenie, że „[…] pra‑ ce badawcze i studia teoretyczne, systematyczna klasyfikacja wiedzy […] mogą spowodować, że pełna kontrola nad systemem gospodarczym stanie się możliwa”1. Tymczasem kryzys wybuchł w najbogatszym kraju świata, co dodatkowo przeczyło zasadom ekonomii. Pod koniec lat dwudziestych XX w. Stany Zjednoczone zatrudniały bowiem 45 mln obywateli, których dochody wynosiły 77 mld dolarów rocznie w płacach, rentach, zyskach i procentach. Wydawało się więc, że Hoover miał podstawy, aby stwierdzić: „Z pomocą Boga wkrótce będziemy świadomi nadejścia dnia, w którym ubóstwo zniknie z naszego kraju”2. Wystarczyło jednak kilka dni ostatniego tygodnia października 1929 r., aby gospodarka się załamała. Na giełdzie w Nowym Jorku topniały w oczach ogromne fortuny, a gazety podawały informacje o samobójstwach i atakach serca wśród elity finansowej. Oczywiście dzisiaj, kiedy spokojnie analizu‑ jemy dane makroekonomiczne, widzimy, że załamanie było nieuniknione. Jednak wówczas trudno było dostrzec niebezpieczeństwo. Na tydzień przed „czarnym czwartkiem” wybitny amerykański neoklasyk Irving Fisher z Uni‑ wersytetu Yale zapewniał, że Ameryka „maszeruje po trwałej wyżynie”3. W dalszą świetlaną przyszłość Ameryki uwierzył również Winston Chur‑ chill, inwestując znaczne oszczędności w amerykańskie akcje, których cena potem gwałtownie spadła. Założyciel General Motors, William Durant stracił ponad 40 milionów dolarów na giełdzie i skończył w nędzy, choć sama firma przetrwała, a nawet pod kierunkiem Alfreda Sloana osiągała zyski podczas trwania kryzysu4. Jednak nie wszyscy Amerykanie wierzyli w trwanie dalszej hossy. Już w 1928 r. Joseph Kennedy i Bernard Baruch, śledząc podaż pieniądza i poczynania rządu, uznali, że czas sprzedawać akcje i kupować obligacje oraz złoto. Kennedy twierdził, że tylko głupiec obstaje przy wysokiej wartości dolara5. Na pierwszy rzut oka końcówka drugiej dekady XX w. zapowiadała się obiecująco; prognozy ekonomistów, nie tylko amerykańskich, były więc

1 H. Hoover: Memoirs of Herbert Hoover, Vol. 3. New York 1937, s. 169. 2 R.L. Heilbroner: Wielcy ekonomiści. Czasy. Życie. Idee. Warszawa 1993, s. 220. 3 Ibidem, s. 223. 4 L.W. Reed: Wielkie mity Wielkiego Kryzysu. Warszawa 2009, s. 21–22. 5 Ibidem, s. 19. Przyczyny, przebieg i skutki wielkiego kryzysu… 13 optymistyczne. Również większość polskich ekonomistów podzielała ogól‑ noświatowy optymizm. W 1928 r. powołano do życia Instytut Badania Ko‑ niunktur Gospodarczych i Cen, mający analizować przebieg koniunktury gospodarczej, którym kierował wówczas jeszcze docent – Edward Lipiński. Opracowania Instytutu też przewidywały dalszy pomyślny rozwój gospo‑ darki. Jedynym wątpiącym w ten korzystny scenariusz był profesor Adam Krzyżanowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który przestrzegał przed nadciągającym kryzysem, polemizując z Edwardem Lipińskim. Proponował wyjście mu naprzeciw, sprowokowanie, przyspieszenie jego wybuchu, po to, aby nie zdążył „dojrzeć” i nie był tak bolesny w skutkach. Wtedy jednak nie chciano go słuchać, bardziej wierząc „szkiełku i oku” pracowników Insty‑ tutu6. Powszechna bowiem była wiara w „niewidzialną rękę” rynku, która sprawnie kieruje gospodarką i w prawo rynków Saya, negujące możliwość wystąpienia kryzysów nadprodukcji w skali globalnej. Dlatego lekceważono oznaki kryzysu, tłumacząc je chwilowymi przesileniami i nierównowagą na rynkach lokalnych, wynikającą ze złej dystrybucji towarów. Przesłanki kryzysu pojawiły się już w okresie dobrej prosperity, kiedy to uważny obserwator mógł dostrzec niepokojące sygnały, szczególnie doty‑ czące gospodarki amerykańskiej. Fikcyjna siła nabywcza, oparta na spekula‑ cjach giełdowych, podnosiła kursy akcji nabywanych za pieniądze uzyskane z tanich kredytów. Bogactwo akcjonariuszy było bowiem wynikiem dużej różnicy między zyskami z akcji a bardzo niskim oprocentowaniem kredy‑ tów. Rodziło to złudzenie, że wzrost kursów akcji następuje pod wpływem rosnącej potęgi firm. Tymczasem, mimo trwającego ożywienia gospodarcze‑ go, wartość produkcji znacznie odbiegała od wartości akcji. W pierwszym powojennym dziesięcioleciu wartość produkcji wzrosła bowiem o 26%, war‑ tość akcji aż o 200%, natomiast wartość dywidendy wzrosła do poziomu 400%7. Indeks akcji 25 amerykańskich spółek przemysłowych podniósł się ze 110 w 1924 r. do 338 na początku 1929 r., a na miesiąc przed wybuchem kryzysu osiągnął już poziom 4528. Podobne tendencje, choć na mniejszą skalę, występowały również w innych państwach. Pierwsze symptomy zwiastujące nadchodzący kryzys pojawiły się pod koniec 1928 r. Mimo spadku cen rosły zapasy niesprzedanych towarów, co

6 Zob.: Pamiętnik I Zjazdu Ekonomistów Polskich odbytego w Poznaniu w dniach 24–26 V 1929 r. Warszawa 1930; E. Lipiński: Recenzja z książki A. Krzyżanowskiego «Polska koniunktura gospodarcza w świetle teorii przesileń i przewidywań». „Ekonomi‑ sta” 1929, t. 3, s. 97; A. Krzyżanowski: Polska koniunktura gospodarcza w świetle teorii przesileń i przewidywań. Kraków 1929, s. 27–43; A. Krzyżanowski: Polityka i gospo- darstwo. Pisma pomniejsze oraz przemówienia 1920–1931. Kraków 1931, s. 515–550. 7 J. Ciepielewski, I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski: Dzieje gospo- darcze świata do roku 1980. Warszawa 1987, s. 359. 8 J. Kaliński: Historia gospodarcza XIX i XX wieku. Warszawa 2008, s. 169. 14 Urszula Zagóra-Jonszta

zniechęcało do inwestowania, ograniczało produkcję i – co za tym idzie – powodowało wzrost bezrobocia. Spadał efektywny popyt społeczeństwa i przedsiębiorstw. Kurczył się handel wewnętrzny i zagraniczny oraz po‑ wiązania kapitałowe z zagranicą. Załamał się rynek nieruchomości. Jesienią następnego roku sytuacja ekonomiczna gwałtownie się pogor‑ szyła. Jeszcze przez pierwsze tygodnie kursy akcji, stanowiące najczulszy barometr koniunktury, utrzymywały się na wysokim poziomie. Jednak 23 i 24 października pojawiło się pierwsze załamanie notowań na giełdzie no‑ wojorskiej, które zdołano opanować. 28 i 29 października nastąpił ponow‑ ny, znacznie głębszy spadek kursu akcji, wywołujący panikę. Akcjonariusze pozbywali się akcji, co jeszcze bardziej obniżyło ich kurs. Krach giełdowy wywołał run na banki, żądano wypłaty depozytów, bojąc się utraty swoich oszczędności. Wobec niemożności realizacji wszystkich wypłat banki zaczę‑ ły ogłaszać upadłość. Można przyjąć, że prowadzona w latach 1924–1929 nieodpowiedzialna polityka niskich stóp procentowych – umożliwiająca zaciąganie tanich kredy‑ tów, za które z kolei nabywano akcje, których ceny bardzo szybko rosły, aby następnie gwałtownie spaść – była główną przyczyną wybuchu wielkiego kryzysu gospodarczego. We wrześniu 1929 r. przeciętna cena amerykańskiej akcji przemysłowej wynosiła 365 dolarów, natomiast w 1933 r. już tylko 639. Współcześni amerykańscy ekonomiści, Milton Friedman (noblista) i Ben Ber‑ nanke (od 2006 do stycznia 2014 r. szef Fed), winą za kryzys obarczają System Rezerwy Federalnej, który nie zareagował w porę i pozwolił na spadek po‑ daży pieniądza aż o 30% (wskaźnik M2) oraz na bankructwo wielu banków. Ich zdaniem Fed powinien przyjść z pomocą i zaoferować dużym bankom pożyczki oraz zadbać o poprawę płynności finansowej. Tak się jednak nie stało, ponieważ prawne ograniczenia uniemożliwiały emisję pieniądza ponad parytet złota, co spowodowało powolne wychodzenie z kryzysu10. Spadek cen akcji trwał nieprzerwanie do 1932 r. Indeks giełdowy Dow Jones Industry, przedstawiający średnią cenę akcji 30 największych firm przemysłowych, osiągnął we wrześniu 1929 r. poziom 452 punktów, ale już w listopadzie spadł do 229, a na koniec kryzysu dobił do 58 punktów. Spadek wartości kursów akcji wyniósł 77,4 mld dolarów, czyli 77% całego kapitału akcyjnego z 1929 roku11. W latach kryzysu spadała również stopa procentowa. W Sta‑ nach Zjednoczonych w 1929 r. wynosiła 6%, ale w 1933 r. już tylko 1,5%12. Zdaniem współczesnego neoliberała Lawrence’a Reeda „Krach na gieł‑ dzie był jedynie odzwierciedleniem – nie zaś bezpośrednią przyczyną –

9 J. Szpak: Historia gospodarcza powszechna. Warszawa 2007, s. 300. 10 P. Ptak: Ile państwa w gospodarce? Warszawa 2008, s. 200; D. Wojnarski: Powszechna historia gospodarcza. Warszawa 2004, s. 199–200. 11 J. Szpak: Historia gospodarcza…, s. 299–300. 12 L.W. Reed: Wielkie mity…, s. 17. Przyczyny, przebieg i skutki wielkiego kryzysu… 15 destrukcyjnej polityki rządowej, która ostatecznie zrodziła wielki kryzys: rynek notował wzrosty i spadki w niemal dokładnej synchronizacji z tym, co robiły Fed i Kongres. A to, co robiły w latach trzydziestych XX wie‑ ku, plasuje się na czołowym miejscu w kronikach największych szaleństw w historii”13. Reed wini więc nieodpowiednią politykę gospodarczą amery‑ kańskiego rządu za tak głęboki kryzys.

2. Skutki wielkiego kryzysu

Kryzys pociągnął za sobą bankructwo 140 tys. fabryk, w tym w Sta‑ nach Zjednoczonych 29,3 tys., w Niemczech 13,7 tys.14. Gwoli ścisłości trzeba jednak odnotować, że niektóre firmy wzmocniły swoją pozycję na rynku, zwłaszcza te, które poddały się narastającemu procesowi monopolizacji i weszły w porozumienia z innymi, tworząc kartele, syndykaty czy trusty. Taki proces opisał jako teorię twórczej destrukcji wielki austriacki ekonomi‑ sta Joseph Alois Schumpeter w pierwszej połowie XX wieku15. Państwa uprzemysłowione charakteryzowały się silnym spadkiem pro‑ dukcji przemysłowej i, co za tym idzie, rosnącym bezrobociem. W krajach rolniczych mocno spadły ceny artykułów rolnych, co prowadziło do paupery‑ zacji wsi. Kraje surowcowe, mimo obniżania cen, miały trudności z eksportem do państw uprzemysłowionych. Wszędzie najboleśniej skutki kryzysu od‑ czuły gospodarstwa domowe. Poziom recesji w przemyśle obrazuje tabela 1. Tabela 1 Wskaźnik produkcji przemysłowej wybranych krajów (w procentach) Kraj 1928 1929 1930 1931 1932 1933 1934 1935 USA 100 – 81 68 54 64 –– Polska 100 101 86 74 59 63 71 76 Anglia 100 106 98 89 88 94 105 112 Francja 100 109 110 98 76 84 78 74 Niemcy 100 101 87 68 54 62 81 93 Włochy 100 109 100 85 73 80 88 – Japonia 100 – 95 92 98 113 – – Źródło: Opracowanie własne na podstawie: B. Zientara, A. Mączak, I. Ihnatowicz, Z. Landau: Dzieje gospodarcze Polski do roku 1939. Warszawa 1988, s. 500; J. Ciepielewski, I. Kostrowicka, Z. Lan‑ dau, J. Tomaszewski: Dzieje gospodarcze świata do roku 1980. Warszawa 1987, s. 366.

13 Ibidem, s. 20. 14 D. Wojnarski: Powszechna historia…, s. 202–203. 15 J. Schumpeter: Business Cycles. A Theoretical, Historical, and Statistical Ana- lysis of the Capitalist Process. New York–London 1939; Capitalism, Socialism and Democracy, Floyd. Virginia 1942 (wydanie polskie: Kapitalizm, socjalizm i demo- kracja. Warszawa 1995). 16 Urszula Zagóra-Jonszta

Jak widać, największy spadek produkcji przemysłowej zanotowano w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Polsce. Mimo że naszego państwa nie zaliczano do uprzemysłowionych, Polska dotkliwie odczuła skutki kry‑ zysu w przemyśle oraz w rolnictwie, gdzie rozwarte „nożyce cen”16 utrud‑ niały kapitalizację produkcji rolnej. Stosowano głodową podaż, z jednej strony drastycznie ograniczającą możliwość własnej konsumpcji, z drugiej jeszcze bardziej przyczyniającą się do obniżania cen artykułów rolnych, któ‑ re w 1934 r. osiągnęły poziom 66% z roku 1929. Chłopi wracali do gospo‑ darki naturalnej, rezygnując z zakupów artykułów przemysłowych. Rów‑ nie trudna była sytuacja w przemyśle. W szczytowym 1934 r. bezrobocie w Polsce sięgnęło 414 tys. osób. Oprócz tego 125 tys. było zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy, co obniżało płace nawet o 80%17. Niski popyt nie mógł stanowić siły napędowej rozwoju gospodarki. W Stanach Zjednoczonych liczba bezrobotnych wzrosła z 1,6 mln w 1929 r. do 12,8 mln w 1933 r.18. Poziom bezrobocia w wybranych państwach obrazuje rozmiar załamania gospodarczego (tabela 2).

Tabela 2 Stopa bezrobocia w wybranych krajach w latach 1929–1933 Kraj 1929 1930 1931 1932 1933 USA 3,2 8,7 15,9 23,6 24,9 Niemcy 13,1 15,3 23,3 30,1 26,3 Anglia 7,3 11,2 15,1 15,6 14,1 Polska 4,9 12,7 14,0 14,6 16,7 Źródło: D. Wojnarski: Powszechna historia gospodarcza. Warszawa 2004, s. 204.

W państwach uprzemysłowionych kryzys zakończył się w roku 1933, w państwach rolniczych, do których należała również Polska, trwał dwa lata dłużej. Porównując dane z tabeli trzeba również pamiętać o tym, że nie uwzględniają one tzw. bezrobocia ukrytego w rolnictwie, które w Polsce było bardzo wysokie. Ostrożnie szacując, należałoby podwoić oficjalną stopę bezrobocia dla danych polskich. Wielki kryzys gospodarczy nasilił, jak już wspomniano, proces mono‑ polizacji, zwłaszcza w przemyśle. W konkurencji z różnymi formami poro‑ zumień monopolistycznych drobny przemysł, rzemiosło oraz rolnictwo nie miały żadnych szans. Tabela 3 pokazuje różnice cen artykułów zmonopoli‑ zowanych i niezmonopolizowanych w wybranych krajach.

16 Chodzi o znaczącą różnicę między cenami artykułów przemysłowych a cenami artykułów rolnych. Skartelizowany przemysł podnosił ceny. 17 J. Kaliński: Historia gospodarcza…, s. 172. 18 L.W. Reed: Wielkie mity…, s. 10. Przyczyny, przebieg i skutki wielkiego kryzysu… 17

Tabela 3 Indeks cen artykułów zmonopolizowanych (Z) i niezmonopolizowanych (N) w latach 1929–1933 Austria Niemcy Polska Rok (1929=100) (1926=100) (1928=100) Z N Z N Z N 1929 99 100 105 97 108 94 1930 96 87 103 80 109 81 1931 91 76 94 61 108 64 1932 93 73 84 48 – – 1933 –––– 93 50 Źródło: Mały Rocznik Statystyczny 1935, s. 145.

Jak widać, w miarę pogłębiania się kryzysu, różnica w cenach rosła na niekorzyść produkcji nieskartelizowanej. Trudno się jednak dziwić, że wielki przemysł bronił się przed kryzysem, tworząc porozumienia monopolistycz‑ ne. Była to naturalna forma ratowania się przed upadkiem. Sytuacja kryzysowa widoczna była również w handlu zagranicznym. Z jednej strony dążono do wzrostu eksportu, w celu pozbycia się rosnących zapasów, z drugiej ograniczano import, uszczelniając granice. Mimo domi‑ nującej w ekonomii doktryny liberalnej dużo państw, w tym również Stany Zjednoczone oraz Anglia, uchodzące za kolebkę liberalizmu, wprowadziło wiele form protekcjonizmu. Przykładem może być Ustawa o taryfie celnej Smoota­‍Havleya (Smoot­‍Havley Tariff Act) z czerwca 1930 r., uważana za najbardziej protekcjonistyczną legislację w historii Stanów Zjednoczonych, która praktycznie zamknęła granice dla zagranicznych towarów19. Rezul‑ tatem takiej polityki był gwałtowny spadek obrotów handlowych w skali światowej; w stosunku do roku 1929, w 1934 skurczyły się aż o 67%. Naj‑ większy spadek zanotowały Stany Zjednoczone i Niemcy. Do wybuchu woj‑ ny nie udało się osiągnąć poziomu sprzed kryzysu20. Polska w latach kry‑ zysu utrzymała dodatnie saldo bilansu handlowego, ponieważ bardziej niż eksport spadał import, jednak znacznie pogorszył się wskaźnik terms of trade21. Jeżeli przyjmiemy rok 1928 za 100, to w 1930 r. wynosił on 87, a w 1936 r. 8922.

19 Ibidem, s. 24–25. 20 D. Wojnarski: Powszechna historia…, s. 206. 21 Stosunek, w jakim towary eksportowane są wymieniane na towary im‑ portowane. Średnia dewizowa cena towarów eksportowanych do średniej de‑ wizowej ceny towarów importowanych. 22 A. Jezierski, C. Leszczyńska: Dzieje gospodarcze Polski w zarysie do 1989 r. Warszawa 1997, s. 141–142. 18 Urszula Zagóra-Jonszta

W wielu państwach skutkiem kryzysu było załamanie systemu wa‑ lutowego opartego na złocie. Wprowadzono reglamentację dewizowo­ ‍‑kruszcową, która miała zapobiec ucieczce pieniędzy z kraju, zawieszono wymienialność waluty na złoto, a nawet zdewaluowano własny pieniądz. Tak się stało między innymi z dwoma najsilniejszymi światowymi walu‑ tami – funtem sterlingiem i dolarem amerykańskim. Nastąpiło odejście od goldstandardu, co wywołało międzynarodowe skutki. Kraje związane z fun‑ tem również zawiesiły wymienialność swoich walut na złoto. Tylko nielicz‑ ne, wśród nich i Polska, utworzyły tzw. blok złoty, pozostając w zgodzie z obowiązującą doktryną ekonomiczną, która nie dopuszczała możliwości dewaluacji pieniądza. Skutki takiej polityki okazały się fatalne. Stosowana przez cały okres kryzysu polityka deflacji odbiła się niekorzystnie na kre‑ dycie i eksporcie (drogi kredyt i ograniczone możliwości eksportowe). Na domiar złego – krótko przed dewaluacją funta, a potem dolara – Bank Polski zakupił znaczne ilości tych dewiz za złoto. Ponadto, zgodnie z założeniami ekonomii liberalnej, utrzymywano wolny obrót dewizowo­‍kruszcowy. Re‑ glamentację wprowadził dopiero minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski w kwietniu 1936 r., ale niewiele było do uratowania. Rezerwy dewizowe w Banku Polskim skurczyły się z 1,2 mld zł pod koniec 1929 r. do ok. 400 mln zł w chwili wprowadzania reglamentacji23. Na skutek kryzysu ucierpiała kondycja banków. Upadały zarówno te wielkie, jak i mniejsze, ponieważ plajta jednego banku pociągała za sobą upadłości kolejnych. W samych Stanach Zjednoczonych w ciągu pierwszego roku kryzysu bankructwo ogłosiły aż 744 banki. Kryzys wpłynął również niekorzystnie na finanse państw. Spadały do‑ chody, rosły wydatki, co pogłębiało deficyt budżetowy. Chcąc utrzymać za wszelką cenę równowagę budżetową, rządy państw ograniczały wydatki, skutkiem czego i tak ciężka sytuacja gospodarcza i społeczna stawała się jesz‑ cze trudniejsza. Najczęściej zadłużano skarb państwa w bankach, emitowano papiery dłużne, ograniczano spłatę długów zagranicznych i zmniejszano wy‑ datki na kulturę, oświatę, inwestycje itp. Nie poprawiło to jednak sytuacji. W latach kryzysu sukcesywnie spadał dochód narodowy. Tabela 4 przedstawia jego wielkość w Stanach Zjednoczonych. Na skutek wielkiego kryzysu gospodarczego powoli zaczęły się zmie‑ niać poglądy ekonomiczne, bowiem obowiązująca wówczas ekonomia li‑ beralna okazała się bezradna wobec tak wielkiego załamania. Ekonomiści nie mieli żadnej skutecznej recepty na wyjście z kryzysu. Często radzili dostosowanie się do sytuacji i przeczekanie złej passy, uważając, że skoro kryzys sam przyszedł, to sam odejdzie. W niekomfortowej sytuacji znaleźli się politycy gospodarczy, od których oczekiwano zdecydowanej reakcji na

23 Z. Karpiński: Bank Polski 1924–1939. Warszawa 1958, s. 121. Przyczyny, przebieg i skutki wielkiego kryzysu… 19

Tabela 4 Produkt narodowy Stanów Zjednoczonych (w mld dolarów) Produkt narodowy brutto Produkt narodowy netto Lata (PNB) (PNN) 1929 104,4 95,8 1930 91,1 82,6 1931 76,3 68,1 1932 58,5 50,9 Źródło: M.N. Rothbard: Wielki kryzys w Ameryce. Warszawa 2010, s. 281. zaistniałą sytuację. Mimo iż byli wychowani na założeniach ekonomii libe­ ‍‑ralnej, zakładającej sprawne funkcjonowanie mechanizmu rynkowego, mu‑ sieli podejmować działania niezgodne z teorią ekonomii. Przykładem może być amerykańska polityka gospodarcza za prezydentury Herberta Hoove‑ ra, polegająca na uruchomieniu robót publicznych, zachowaniu wysokich płac w celu utrzymania siły nabywczej pracowników, obniżeniu podatków, udzielaniu niskooprocentowanych pożyczek dla farmerów i subsydiowa‑ nia rolnictwa, rządowym skupie zbóż oraz szerokim programie pomocy społecznej24. I mimo iż nie zapobiegło to eskalacji kryzysu, z pewnością złagodziło jego rozmiary, przede wszystkim zaś utorowało drogę polityce Nowego Ładu (New Deal), realizowanej przez kolejnego prezydenta Fran‑ klina Delano Roosevelta25, jak również zainspirowało angielskiego ekono‑ mistę Johna Maynarda Keynesa do opracowania nowej teorii ekonomii, op‑ artej na daleko idącej ingerencji państwa w gospodarkę. Sam Hoover tak wypowiadał się na temat podjętych działań: „W poprzednich kryzysach, bez względu na ich rodzaj, prezydenci stali niezachwianie na stanowisku, że takie wstrząsy nie są sprawą rządu federalnego […], dlatego nasze za‑ danie miało charakter pionierski”26. W 1936 r. dochody budżetowe Stanów Zjednoczonych wynosiły 59% wydatków. Deficyt budżetowy stanowił 4,9% PNB27. Również w Niemczech, po dojściu Hitlera do władzy, aktywna rola państwa – oparta na rozwoju przemysłu zbrojeniowego – szybko wypro‑ wadziła gospodarkę z kryzysu.

24 T. Skrzyński: Polityka antykryzysowa prezydenta Herberta Clarka Hoovera w latach 1929–1931. „Zeszyty Naukowe Polskiego Towarzystwa Ekonomiczne‑ go” 2010, nr 8, s. 233–241. 25 Według M. Rothbarda to Hoover był twórcą Nowego Ładu, zaś Roose‑ velt tylko rozwinął tę koncepcję. Zob. M.N. Rothbard: Wielki kryzys w Ameryce. Warszawa 2010, s. 152. 26 H. Hoover: The Memoirs of Herbert Hoover. The Great Depression 1929–1941. New York 1952, s. 170. 27 J.K. Galbraith. Ekonomia w perspektywie. Krytyka historyczna. Warszawa 1991, s. 239–240. 20 Urszula Zagóra-Jonszta

Historycy gospodarczy Zbigniew Landau i Jerzy Tomaszewski, podsu‑ mowując skutki wielkiego kryzysu gospodarczego, stwierdzali: „Załamanie koniunktury […] okazało się najbardziej niszczące w całej dotychczasowej hi‑ storii systemu kapitalistycznego. Spowodowało ostry spadek produkcji prze‑ mysłowej, powszechne załamanie cen, zwłaszcza artykułów rolnych, dezor‑ ganizację systemów finansowych, trudności w handlu, masowe bezrobocie i nędzę. W dalszej konsekwencji przyczyniło się do zapoczątkowania istot‑ nych przemian w strukturze i polityce gospodarczej państw kapitalistycz‑ nych. Wpłynęło także na zmiany w układzie sił politycznych w świecie”28. Kryzys głęboko zapadł w świadomość społeczeństwa i całkowicie zmienił podejście do ekonomicznej roli państwa w teorii ekonomii. Praca Keynesa Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza pojawiła się w lutym 1936 r. jako reakcja na wielki kryzys i przez kolejne powojenne 35 lat stała się wy‑ kładnią teoretyczną dla polityki gospodarczej państw zachodnich.

Podsumowanie – cechy wielkiego kryzysu gospodarczego

Charakterystykę wielkiego kryzysu można ująć w następujących punk‑ tach: 1. Wybuch kryzysu nastąpił w Stanach Zjednoczonych, po czym rozprze‑ strzenił się na inne kraje świata, w tym zwłaszcza Europy. 2. Wielki kryzys gospodarczy nie od razu był zauważalny w innych pań‑ stwach. Ze względu na słabiej wykształcone wówczas systemy powiązań gospodarczych i finansowych29 rozprzestrzenianie się kryzysu trwało kil‑ ka miesięcy. 3. Główną jego przyczyną była nieposkromiona chęć zysku oraz naiwna wiara większości społeczeństwa, polityków i ekonomistów w ciągłe trwa‑ nie hossy. 4. Ekspansywna polityka banków i słaba kontrola ze strony Systemu Re‑ zerwy Federalnej spowodowały powstanie bańki spekulacyjnej, która musiała pęknąć gwałtownie, obniżając ceny akcji. 5. Po głębokim spadku notowań giełdowych nastąpiła kilkudniowa zwyżka kursów, która została przerwana powtórnym, tym razem jeszcze mocniej‑ szym i trwającym kilka lat, załamaniem. 6. Zakłócenia w sferze regulacyjnej przeniosły się do sfery realnej, co skut‑ kowało spadkiem produkcji, wzrostem bezrobocia, spadkiem obrotów w handlu zagranicznym i rosnącym deficytem budżetowym.

28 Z. Landau, J. Tomaszewski: Gospodarka Polski międzywojennej. T. 3. Wielki kryzys 1930–1935. Warszawa 1982, s. 7. 29 Z. Landau i J. Tomaszewski twierdzą, iż uderzenie wielkiego kryzysu w polskiej gospodarce ujawniło się dopiero w połowie I kwartału 1930 r. Przyczyny, przebieg i skutki wielkiego kryzysu… 21

7. W rezultacie kryzysu nastąpiła dewaluacja dwóch najmocniejszych walut światowych, funta sterlinga i dolara amerykańskiego, co nie mieściło się w kanonach ówczesnej ekonomii. 8. Skutki kryzysu najmocniej odczuły zakłady produkcyjne, banki oraz gospodarstwa domowe, których dochód znacznie się zmniejszył i które niejednokrotnie utraciły wszystkie oszczędności. Kryzys w sferze realnej objawił się spadkiem dochodów, utratą pracy, niemożnością zaciągania kredytów itp. 9. W latach wielkiego kryzysu gospodarczego Stany Zjednoczone, jak rów‑ nież inne państwa, zaczęły prowadzić politykę nakręcania koniunktury, która nie mieściła się w obrębie oficjalnej nauki ekonomii, zdominowanej przez teorie liberalne. Zdrowy rozsądek wziął jednak górę nad doktryna‑ mi ekonomicznymi. Pomogło to później Johnowi Maynardowi Keynesowi osiągnąć spektakularny sukces i stać się największym ekonomistą po II wojnie światowej, którego założenia teoretyczne wdrażano w życie. Do końca lat 70. realizowano na Zachodzie politykę gospodarczą opartą na teorii Keynesa.

Dagmara Anna Bartnicka Uniwersytet Opolski

Polska emigracja zarobkowa do Francji w latach 1900–1939 Dlaczego Polska chętnie pozbywała się swoich obywateli?

Emigracja zarobkowa to porażka państwa emigrantów, to dramat ludzi, którzy zmuszeni zostali przez warunki ekonomiczne do zostawienia tego, co znają, i do opuszczenia bliskich; to zerwane więzi społeczne, często tęsknota i kryzys tożsamości. Już w czasach Wielkiej Emigracji jeden z największych polskich poetów, emigrant, płynąc Morzem Śródziemnym do Aleksandrii pisał: „Żem prawie nie znał rodzinnego domu,/ Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi./ Przy blaskach gromu,/ że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,/ Smutno mi, Boże!”1. Jednocześnie emigracja jest szansą na poprawę jakości życia, na poznanie nowego, na naukę. Może być wykorzystana jako początek nowego życia. Chociaż współczesny poeta również nie pozostawia wątpliwości, co do kosztów jakie ponosi emigrant: „Gdybym dla młodych układał świadectwo,/ Nie wspomniałbym ni słowem o sukcesie./ Który ow‑ szem, bywa, i jest gorzki”2. Polska – tak jak i wiele innych krajów w latach dwudziestych XX w. – zaznała długotrwałego kryzysu, przy czym dotknął on Polskę na długo przed Wielkim Kryzysem 1929 r. Przez nieudolne rządy przypadkowych władców zaprzepaszczono w XVIII w. dorobek wielu polskich pokoleń, co przełożyło się na tragiczne wydarzenie – na rozbiory państwa, które po kilkuset latach dobrobytu i wielkości przestało istnieć.

1 J. Słowacki: Hymn o zachodzie słońca na morzu. Utwór z 19.10.1836 r. prze‑ drukowywany wielokrotnie, cytowany za wydaniem wileńskiej oficyny Ligatur: Idem: Wiersze. B.m.w. 2009, s. 24. 2 Cz. Miłosz: Emigrować. W: Idem: Druga przestrzeń. Kraków 2002, s. 18. 24 Dagmara Bartnicka

Wiek XX w historii Polski rozpoczął się brakiem państwowości, a na‑ stępnie wojną, która oprócz katastrofalnych skutków gospodarczych przy‑ niosła Polsce wolność. Jednakże, odzyskanie niepodległości nie poprawiło znacząco sytuacji gospodarczej kraju; wojna polsko­‍bolszewicka, hiperinfla‑ cja w 1923 r., recesja i wojna celna z Niemcami w 1925 r., a także różnice po‑ między terenami dawnych zaborów spowodowały, że Polska odczuła Wielki Kryzys z 1929 r. jako jedno z pierwszych państw, a jego najgłębszy poziom osiągnęła w 1932 r.3. Brak skutecznej polityki gospodarczej rządu do 1935 r. sprawił, że sytuacja finansowa często wymuszała na Polakach emigrację. W okresie zaborów nie były prowadzone drobiazgowe statystyki do‑ tyczące emigracji z polskich terenów. „W latach 1871–1913 z ziem polskich wyemigrowało – według przybliżonych danych – około 3,5 mln ludności: z zaboru pruskiego 1 200 tys., austriackiego 1 050 tys. i z rosyjskiego 1 250 tys. osób”4. Pierwsze Tabele Statystyczne wydano w 1924 r. i podano w nich, że emigracja kontynentalna wyniosła w 1922 r. 31,1 tys. osób, w tym do Francji 29,8 tys. osób5. Wyliczono, że w okresie pozaborowym i w latach 1919–1938 z Polski wyemigrowało – w sumie; według oficjalnych statystyk – 2.044.000 ludzi, a powróciło 1.031.000 osób6. Z jednej strony to dużo, z drugiej jednak Polska w latach 1919–1939 miała jeden z najwyższych w Europie wskaźników przyrostu naturalnego (ok. 15%). W ciągu 20 lat ludność Polski wzrosła o 7,7 miliona, gdy w tym czasie ludność Francji wzrosła o 2,7 miliona. Francja, po olbrzymich stratach wojennych (2,095 mln. żołnierzy i 50 tys. cywilów7) cierpiała w 1918 r. na niedobór ludzi zdatnych do pracy. Dlatego od 1919 r. Francja zaczęła chętnie przyjmować imigrantów, nie tylko z Polski. Francja, tak jak wszystkie inne państwa, kierowała się wyłącznie swoim interesem; gdy przyszedł kryzys, imigranci stali się zbędni. Istnieje wiele polskich prac poświęconych problemowi emigracji z Polski w latach 1870–1939, dotyczących głównie wychodźstwa do obu Ameryk8

3 A. Jezierski, C. Leszczyńska: Historia gospodarcza Polski. Warszawa 2010, s. 267. 4 A. Gawryszewski: Ludność Polski w XX wieku. Warszawa 2005, s. 408. 5 I. Weinfeld: Tabele Statystyczne Polski 1924. Warszawa 1925, s. 13. 6 H. Janowska: Polska emigracja zarobkowa we Francji (1919–1939). Warszawa 1964, s. 37. 7 Ibidem, s. 38, 58. 8 M.in.: K. Groniowski: Polska emigracja zarobkowa w Brazylii 1814–1914. Wrocław 1914; P. Kraszewski: Polsko­‍boliwijska umowa emigracyjna z 31 XII 1937. „Kwartalnik Historyczny” 1977, z. 2, s. 354–367; T. Krasicki: Polska «akcja kolo- nialna» w Ameryce łacińskiej w latach 1929–1939. „Dzieje Najnowsze” 1977, nr 4, s. 3–20; Dzieje Polonii w Ameryce Łacińskiej. Red. M. Kula, Wrocław–Warszawa 1983. Polska emigracja zarobkowa do Francji… 25 i na tereny niemieckie9. Przytoczyć tu należy m.in. A. Bożka Ruchy migracyjne z ziem polskich pod panowaniem pruskim w latach 1850–1914, Jacka Leońskiego Zagadnienie migracji w polskiej myśli socjologicznej (do 1939 roku), Haliny Janow‑ skiej Emigracja zarobkowa z Polski 1918–193910. Z opracowań tematu związane‑ go z emigracją do Francji niewątpliwie wymienić należy pracę H. Janowskiej Polska emigracja zarobkowa we Francji (1919–1939)11, Jana Rozwadowskiego Emigracja polska we Francji: europejski ruch wychodźczy12 czy Piotra Kalinow‑ skiego Emigracja Polska we Francji w służbie dla Polski i Francji, 1939–194513. Francuskojęzyczna literatura dotycząca historii rynku pracy we Francji jest bardzo bogata. Jeśli chodzi o kwestie nas interesujace, to problem ochro‑ ny krajowego rynku pracy we Francji w latach 30. XX w. przedstawiła Jeanne Singer­‍Kerel w «Protection» de la main­‍d’œuvre nationale en temps de crise. Le précédent des années trente14, a o polskich imigrantach traktuje pozycja pióra Janine Ponty Polonais mecconus. Histoire de travaillerus immigres en France dans l’entre – deux – guerres15. Z literatury omawiającej sytuację społeczno­‍gospodarczą Polski omawiane‑ go okresu wymienić należy Historię gospodarczą Polski A. Jezierskiego i C. Lesz‑ czyńskiej16, Zarys historii gospodarczej Polski 1918–1939 Z. Landau’a i J. Toma‑ szewskiego17, Społeczeństwo polskie od X do XX wieku I. Ihnatowicza, A. Mączaka, B. Zientary, J. Żarnowskiego18 i Historię chłopów polskich pod red. S. Inglota19.

9 M.in.: B. Drewniak: Robotnicy sezonowi na Pomorzu Zachodnim (1890–1918). Poznań 1959; K. Murzynowska: Polskie wychodźstwo zarobkowe w Zagłębiu Ruhry w latach 1880–1914. Wrocław 1972. 10 M.in. A. Bożek: Ruchy migracyjne z ziem polskich pod panowaniem pruskim w latach 1850–1914. W: Emigracja z ziem polskich w czasach nowożytnych i naj- nowszych (XVIII–XX w.). Red. A. Pilcha. Warszawa 1984, s. 169; J. Leoński: Zagadnienie migracji w polskiej myśli socjologicznej (do 1939 roku). Poznań 1979; H. Janowska: Emigracja zarobkowa z Polski 1918–1939. Warszawa 1981. 11 H. Janowska: Polska emigracja zarobkowa…, passim. 12 J. Rozwadowski: Emigracja polska we Francji: europejski ruch wychodźczy. Lille 1927. 13 P. Kalinowski: Emigracja Polska we Francji w służbie dla Polski i Francji 1939–1945. Paryż 1970. 14 J. Singer­‍Kerel: «Protection» de la main­‍d’œuvre nationale en temps de crise. Le précédent des années trente. „Revue Europeenne des Migrations Internationa‑ les” 1989, t. 5, nr 2, s. 7–27. 15 J. Ponty: Polonais mecconus. Histoire de travaillerus immigres en France dans l’entre – deux – guerres. Paris 2005. 16 A. Jezierski, C. Leszczyńska: Historia gospodarcza…., passim. 17 Z. Landau, J. Tomaszewski: Zarys historii gospodarczej Polski 1918–1939. Warszawa 1999. 18 I. Ihnatowicz, A. Mączak, B. Zientara, J. Żarnowski: Społeczeństwo polskie od X do XX w. Warszawa 1996. 19 Historia chłopów polskich. Red. S. Inglot. Wrocław 1992. 26 Dagmara Bartnicka

W niniejszym artykule oparto się również na notatkach prasowych z ów‑ czesnego okresu. Celem artykułu jest przedstawienie wpływu kryzysu go‑ spodarczego, który wystąpił na ziemiach polskich na emigrację zarobkową Polaków do Francji. Artykuł składa się z trzech części, w pierwszej przed‑ stawiono sytuację społeczno­‍gospodarczą na terenie ziem polskich w latach 1900–1939, w drugiej części polską emigrację do Francji w latach 1900–1939, w trzeciej części politykę emigracyjną władz zaborczych i polskich. W pracy wykorzystano, w oparciu o metodę retrospektywną, dostępną literaturę oraz przywołano ówcześnie obowiązujące przepisy prawne.

Sytuacja społeczno­‑gospodarcza na ziemiach polskich w latach 1900–1939

Wiek XIX przyniósł w Europie zmiany we wszystkich dziedzinach życia, także w strukturze własności – już nie tylko ziemia była kapitałem wartym posiadania. Rewolucja przemysłowa wyłoniła nową klasę społeczną – bur‑ żuazję; zniesiono większość różnic formalnych pomiędzy obywatelami; stare autorytety straciły na znaczeniu, zaczęła wzrastać rola nauki; kilkakrotnie wzrosła prędkość podróżowania i przekazywania informacji; pojawił się telefon i prasa. Poprzez działania zapobiegawcze i nowe środki ochrony zaczęły się zmniejszać negatywne skutki chorób i kataklizmów. Pierwsze dziesięciolecia XX w. przeszły na ziemiach polskich, tak jak w całej Europie, pod znakiem wojny światowej, a potem jeszcze wojny polsko­‍bolszewickiej, które spowodowały spustoszenia materialne na tere‑ nie Polski, ale dokonały też przemieszania różnych środowisk, rozszerzenia doświadczeń osobistych jednostek, zmian w sferze świadomości społecznej20. Przyrost naturalny w Polsce był na przełomie XIX i XX w. bardzo wy‑ soki – wynosił w latach 1908–1930 od 16,5% do 15,5%, gdy w Niemczech w tym czasie spadł z 13% do 6,6%, w Anglii z 10,8% do 4,4% a we Francji wzrósł z 0,9% do 1,4%21. Społeczeństwo polskie w okresie międzywojennym miało strukturę warstwowo­‍klasową dość złożoną. Tak zwane „górne dziesięć tysięcy”, stanowiło elitę (arystokracja, najbogatsze ziemiaństwo, najbogatsi przed‑ siębiorcy), mieszkając w pałacach, dworach, posiadając na ogół liczną służ‑ bę, samochody, wszystkie pozostałe nowinki techniczne. Następna grupa to zamożne mieszczaństwo, więksi przedsiębiorcy, ziemiaństwo, najbogatsi przedstawiciele wolnych zawodów. Grupa ta obejmowała kilkaset tysięcy

20 I. Ihnatowicz, A. Mączak, B. Zientara, J. Żarnowski: Społeczeństwo pol- skie…, s. 594–595. 21 Mały Rocznik Statystyczny [1939]. [Przedruk:] Warszawa 1990, s. 45. Polska emigracja zarobkowa do Francji… 27 osób. Miesięczny dochód rodziny z tej grupy to od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Pozwalało to na mieszkanie w willi, użytkowanie samo‑ chodu, zatrudnienie służby domowej. Kolejny milion osób to inteligencja, średniego szczebla urzędnicy, zamożniejsi drobnomieszczanie, przedsta‑ wiciele wolnych zawodów. Dochody tej grupy były niższe niż grupy po‑ przedniej, ale pozwalały na życie w kilkupokojowym mieszkaniu, służącą, naukę dzieci w szkołach wyższych. Niższa, 3–4 milionowa grupa, to niżsi urzędnicy, wykwalifikowani robotnicy, rzemieślnicy i kupcy. Jej przedstawi‑ ciele posiadali znacznie niższy poziom dochodów, często niewystarczający na kształcenie dzieci w szkołach średnich i wyższych, czy dobre warunki mieszkaniowe. 5–6 milionowa grupa robotników i drobnych rzemieślni‑ ków nierzadko miała problem ze stabilizacją zawodową, zagrożona była bezrobociem i głodem. Rodziny zaliczone do tej grupy mieszkały na ogół w jednopokojowych mieszkaniach. W grupie tej istniało dość duże zróżni‑ cowanie w zależności od miejsca zamieszkania i działu przemysłu, który dawał zatrudnienie. Najliczniejszą grupą – mocno zróżnicowaną dochodowo – była ludność chłopska, licząca ok. 15 mln osób. Zaliczano do niej kmieciów, gospodarzy średniorolnych, gospodarzy małorolnych i półproletariat wiejski. Poziom za‑ możności chłopów uzależniony był również od dzielnicy; chłopi­‍gospodarze w byłej dzielnicy pruskiej byli znacznie zamożniejsi niż chłopi w byłym Królestwie Polskim, czy w Galicji22. Postępujące rozdrobnienie gospodarstw powodowało na większej części ziem polskich stały głód ziemi23. Dominującą rolę na wsi galicyjskiej odgrywało ziemiaństwo, w którego posiadaniu w XIX w., po uwłaszczeniu, znajdowało się 43% gruntów ornych i 90% lasów; na przełomie XIX i XX w. stan posiadania chłopów zwiększył się o 9,1%, natomiast liczba ludności Galicji wzrosła w latach 1850–1902, aż o 50%. Wadliwa struktura społeczna, utrwalona przez uwłaszczenie, w następnych dziesięcioleciach wciąż się pogarszała. Ustawa z 1 paździer‑ nika 1868 r. pozwoliła dzielić grunty chłopskie. Każde chłopskie dziecko zazwyczaj otrzymywało część gospodarstwa, co przy wielodzietności ro‑ dzin powodowało, że proces karłowacenia gospodarstw postępował bardzo 22 I. Ihnatowicz, A. Mączak, B. Zientara, J. Żarnowski: Społeczeństwo pol- skie…, s. 642–644. 23 W Galicji w XIX w. głód ziemi powodował, że chłopi dokupywali grun‑ ty, biorąc kredyty. Spadek cen w XIX w. sprawił jednak, że wiele gospodarstw zostało sprzedanych na licytacji. W roku 1873 dokonano 614 licytacji w 409 miej- scowościach, natomiast największa ilość była w roku 1880, kiedy przeprowadzono 3240 licytacji w 1545 miejscowościach. Pięciokrotnie wzrosła liczba licytacji i prawie czte- rokrotnie liczba wsi, w których zostały przeprowadzone. Po tym okresie liczba licytacji zaczęła spadać. Cyt. za: J. Jura: Emigracja z Galicji w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku na przykładzie wybranych powiatów. „Zeszyty Naukowe Os‑ trołęckiego Towarzystwa Naukowego” 2002, nr 16, s. 228. 28 Dagmara Bartnicka

szybko. W 1859 r. gospodarstwa karłowate (poniżej 2 ha) stanowiły 36%, na‑ tomiast w 1902 już 42,3% ogólnej liczby. 79% gospodarstw miało powierzch‑ nię poniżej 5 ha i stanowiły one 29% użytkowanej ziemi. Ogółem 4/5 chło‑ pów miało za mało ziemi, aby mogli utrzymać rodzinę. Liczba bezrolnych dochodziła do 25% ludności kraju24. W Królestwie w latach 1877–1904 areał gruntów chłopskich wzrósł o 15,3% (wg innych obliczeń o 37%), ale w tym samym czasie liczba gospodarstw rolnych wzrosła o 54,9%. Inna sytuacja była w Poznańskiem i wschodnich prowincjach Prus, gdzie industrializa‑ cja i urbanizacja, będące przyczyną odpływu ludności wiejskiej do miast, spowodowały, iż na wsi brakowało rąk do pracy, co wpłynęło również na rozwój emigracji sezonowej z Galicji i Królestwa25. Likwidacja systemu folwarczno­‍pańszczyźnianego i powstawanie kapi‑ talizmu dokonywało się w poszczególnych zaborach w różnym czasie, ale miało podobne skutki: tzw. ludność zbędna zaczęła odpływać ze wsi do miast, a z czasem za granicę. Jednakże brak dostępu do powszechnej edukacji na dobrym poziomie oraz do szkół wyższych, a także niedostępność wystarczającego kapitału powodowały, że duża część polskiego społeczeństwa nie była przygotowa‑ na do pracy w przemyśle lub do zakładania własnych przedsiębiorstw. We wrześniu 1908 r. „Dziennik Poznański” napisał, że francuscy pracodawcy krytykują polskich robotników za brak umiejętności, niską wydajność i ni‑ skie kwalifikacje, co jednocześnie przekładało się na gorsze warunki pła‑ cowe i socjalne (w porównaniu do robotników z innych krajów, zwłaszcza Belgów26). Niepodległość nie przyniosła poprawy w tym zakresie z uwagi na brak rozwiniętego przemysłu i reform agrarnych. Wciąż istniała w Polsce ol‑ brzymia ilość ludności zbędnej, oszacowana przez Józefa Poniatowskiego na 7,7 mln osób w grudniu 1931 r. i na 8,808 mln osób w styczniu 1937 r. (zarówno czynnych zawodowo jak i biernych członków ich rodzin). Wg innych badaczy liczba ta była znacznie mniejsza – Gustaw Załęcki obliczył ludność zbędną w 1921 r. na 2,151 mln osób, a Błażej Stolarski w 1928 r. na 5,104 mln osób27. Największy odsetek ludności zbędnej stanowili mężczyźni 24 E. Kołodziej: Emigracja z ziem polskich i Polonia 1871–1939. Liczebność i roz- mieszczenie. „Przeszłość demograficzna Polski. Materiały i studia” 1991, nr 18, s. 13; J. Jura: Emigracja z Galicji…, s. 228. 25 Historia chłopów polskich. Red. S. Inglot. Wrocław 1992, s. 148, 157–158. 26 Robotnik Polski we Francyi. „Dziennik Poznański” [dodatek, 1.09.1908], nr 200, s. 8. 27 J. Poniatowski: Przeludnienie rolnictwa w świetle krytyki. Warszawa 1937; G. Załęski: Polska polityka kolonialna i kolonizacyjna. Warszawa 1925, s. 60–65; B. Stolarski: Bezrobocie w drobnych gospodarstwach na wsi. „Rolnictwo” 1928/1929, t. 2; P. Kraszewski: Polska emigracja zarobkowa w latach 1870–1939. Praktyka i re- fleksja. Poznań 1995, s. 60–62. Polska emigracja zarobkowa do Francji… 29 w wieku 8–24 lat (50%); mężczyźni w wieku powyżej 25 lat stanowili ok. 30%28. „Początki urbanizacji związane z uprzemysłowieniem w stylu zachod‑ nim zapoczątkowane zostały na ziemiach polskich dopiero w drugiej poło‑ wie XIX wieku. W tym czasie w Wielkiej Brytanii w miastach mieszkało już ponad 50% ludności (1850 r.), w mniej uprzemysłowionej i zurbanizowanej Francji niewiele ponad 25%, a w Stanach Zjednoczonych tylko 15,3% […]. Pierwszy spis powszechny w Polsce po odzyskaniu niepodległości wyka‑ zał, że w 1921 r. tylko 24,6% (tj. 6,97 mln) ludności Polski mieszkało w 632 miastach.”29 W 1931 r. w polskich miastach mieszkało 8,8 mln mieszkań‑ ców (27% ludności ogółem)30. Warunki mieszkaniowe były na terenach pol‑ skich złe, „odsetek mieszkań jednoizbowych waha się w miastach polskich od 40 do 60% ogólnej liczby mieszkań. Odsetek ludności zamieszkującej te mieszkania, dosięga np. w Warszawie 1/3 ogółu ludności warszawskiej, w Łodzi dochodzi nawet do 50%”. W oparciu o przeprowadzone wśród bezrobotnych badania ankietowe ustalono, że w ok. 60% mieszkań jedno‑ izbowych mieszkało od 4 do 7 osób, w 14% od 8 do 9 osób, ale zdarzały się też mieszkania jednopokojowe, w których mieszkało od 10 do 15 osób. Z powyższych badań można się również dowiedzieć, że część ludzi spała na podłodze, na krzesłach, w najmniejszych i najbardziej przeludnionych mieszkaniach na 1 osobę przypadały 2 metry kwadratowe31. Normą był także wynajem łóżka32. W Anglii w 1931 r. przeludnionych mieszkań było 4,3%, mieszkało w nich 7,6% ludności, w Niemczech w 1927 r. ten odsetek wyglądał odpo‑ wiednio 5,6% i 9,6%, w Danii, czy w Szwecji problemu tego wcale nie było, natomiast we Włoszech przeludnionych mieszkań było 24,4%, zamieszki‑ wało w nich 34,5% ludności, a w Polsce odpowiednio 44,7% i 56,2% (przy czym nie brano w Polsce pod uwagę mieszkań zamieszkałych przez więcej niż 12 osób)33. Na przeciwległym biegunie była wieś, traktowana nadal przez miesz‑ czan – zwłaszcza inteligencję – w sposób przedstawiony kilka wieków wcześniej przez Jana Kochanowskiego, czyli jako „wieś spokojna, wieś 28 L. Landau, J. Pański, E. Strzelecki: Bezrobocie wśród chłopów. Warszawa 1939, s. 244. 29 G. Węcławowicz, M. Łotocka, A. Baucz: Rozwój miast w Polsce. Raport wprowadzający Ministerstwa Rozwoju Regionalnego opracowany na potrzeby przygoto- wania przeglądu OECD krajowej polityki miejskiej w Polsce. Warszawa 2010, s. 8–9. 30 „Mały Rocznik Statystyczny” 1939, s. 10. 31 H. Krahelska, S. Pruss: Życie bezrobotnych, badania ankietowe. Warszawa 1933, s. 24, 26, 33. 32 D. Kałwa: Polska doby rozbiorów i międzywojenna. W: Obyczaje w Polsce. Od średniowiecza do czasów współczesnych. Red. A. Chwalba, Warszawa 2005, s. 257. 33 „Mały Rocznik Statystyczny” 1939, s. 61. 30 Dagmara Bartnicka

wesoła”. Na wsi jednak, podobnie jak w mieście, istniało wielkie zróżnico‑ wanie: mieszkańcy żyli we dworach, w dostatnich chałupach, jak i tułali się po wsiach, odpracowując kąt do spania. Rozwój kapitalizmu i produkcji przemysłowej w XIX w. spowodował, że po raz pierwszy w zachodnim świecie zaczął trwale wzrastać dochód na osobę34. Polacy jednakże z uwagi na to, że nie posiadali swojego państwa, które kształtowałoby korzystną dla siebie politykę gospodarczą, znajdowali się w gorszej sytuacji ekonomicznej niż obywatele innych państw. W 1913 r. produkt krajowy na jednego mieszkańca liczony w dolarach w cenach bie‑ żących wyniósł: w Niemczech 146, w Austro­‍Węgrzech 102, w Rosji 44, w zaborze pruskim 113, w Królestwie Polskim 63 i w Galicji 3835. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości dochodowość również nie była wysoka. Jedną z przyczyn był kryzys gospodarczy. Dochód brutto z 1 ha w mniejszym gospodarstwie rolnym w latach 1926–1935 zmalał z 549 zł do 202 zł, gdy w tym czasie dochód z 1 ha w Niemczech (również w mniej‑ szym gospodarstwie rolnym) zmalał z 1019 zł w 1928 r. do 842 zł w 1935 r.36. Dochody z pracy zarobkowej były zróżnicowane, zależały od stanowiska, regionu kraju, płci, wieku pracownika i w 1935 r. wynosiły tygodniowo od 6,80 zł dla pracownicy w wieku 10–14 lat do 29,30 zł dla mężczyzny w wieku 45–49 lat, przy czym najlepiej wynagradzani byli pracownicy hut‑ nictwa i przemysłu metalowego 32,30 zł, najsłabiej służba i dozorcy 14,60 zł. Najwyższe wynagrodzenia otrzymywano w województwach centralnych, przeciętnie 26,60 zł tygodniowo, najniższe w województwach wschodnich – 15,70 zł. Opieka społeczna dawała „ochłapy”, jak powiedział poseł A. Szczer‑ kowski podczas obrad Sejmu w dniu 30 października 1919 r.; początkowo było to 7 marek (mk) na rodzinę, a następnie zmniejszono zapomogę do 5 mk, gdy tymczasem – jak zauważył wspomniany poseł – obiad kosztował 5 mk37. Ministerstwo Opieki Społecznej w roku 1927/28 przeznaczyło na opiekę społeczną 29,6 mln zł, kwota ta wzrastała aż do roku 1933/34, gdy osiągnęła wysokość 58 mln zł. W roku szkolnym 1935/36 organy publiczne dożywiały 364 tys. dzieci i młodzieży, a w roku szkolnym 1937/38 już 830 tys.38. W okresie międzywojennym, z uwagi na spadek zarobków, zmniejszy‑ ły się oczywiście również koszty utrzymania, co spowodowane było spad‑

34 M.G. Woźniak: Znaczenie kapitału ludzkiego w skracaniu dystansu rozwojo- wego gospodarki Polski. „Zeszyty Naukowe Polskiego Towarzystwa Ekonomicz‑ nego” 2005, nr 3, s. 55. 35 A. Jezierski, C. Leszczyńska: Historia gospodarcza…, s. 214. 36 „Mały Rocznik Statystyczny” 1939, s. 75. 37 Sprawozdanie stenograficzne z 93 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego z 19.10.1919 r., s. 316. 38 „Mały Rocznik Statystyczny” 1939, s. 287, 291. Polska emigracja zarobkowa do Francji… 31 kiem cen artykułów rolnych i przemysłowych; w latach 1929–1939 koszty utrzymania rodziny w Warszawie zmalały o 40%39. Powyższe przyczyny, czyli duży przyrost naturalny, rozdrobnienie włas‑ ności ziemskiej na wsi, nadmiar gospodarstw karłowatych, olbrzymia ilość bezrolnej ludności wiejskiej40, stanowiły główny i stały powód emigracji. W okresie zaborów dodać do nich należy: słabe zbiory w Królestwie Pol‑ skim (gorsze niż w Rosji), kryzys w przemyśle włókienniczym (trwający od połowy lat 80. XIX w.) i niepewną sytuację polityczną.

Polska emigracja do Francji

Polacy zaczęli masowo opuszczać ziemie polskie począwszy od lat 70. XIX w., emigrując głównie do Niemiec i Stanów Zjednoczonych, gdzie istniało zapotrzebowanie na robotników przemysłowych i rolnych, w związ‑ ku z szybkim rozwojem przemysłu i upraw na skalę przemysłową, a także do Brazylii, gdzie tamtejsze władze wdrożyły akcję kolonizacyjną. Zmiany kierunków emigracji Polaków na przestrzeni lat uzależnione były od sytuacji gospodarczej i polityki imigracyjnej poszczególnych kra‑ jów. Po 1885 r. Niemcy zamknęły granice dla Polaków – obywateli Rosji i Austrii41, a z czasem stały się tylko krajem emigracji sezonowej. Stany Zjednoczone zaczęły ograniczać imigrację, wprowadzając stopniowo m.in. podatek imigracyjny, kryteria rasowe czy społeczne. O losie imigranta za‑ częli decydować urzędnicy imigracyjni. Kanada, początkowo bardzo liberal‑ na, również z czasem zaczęła wprowadzać ograniczenia imigracyjne – od 1886 r. zaczęto wymagać świadectwa zdrowia, moralności oraz dysponowa‑ nia określoną sumą pieniężną. Brazylia, po wprowadzeniu zakazu niewol‑ nictwa, dość długo prowadziła politykę zachęcającą Polaków do osiedlenia się w tym kraju. Duże znaczenie odegrał dekret z 14.12.1889 r. umożliwia‑ jący naturalizację oraz dekret z 1890 r, który zapewniał bezpłatną podróż

39 Ibidem, s. 270, 246. 40 Według szacunkowych obliczeń Stanisława Borowskiego, w samej tyl‑ ko Wielkopolsce liczba ludności wiejskiej bezrolnej sięgała w 1858 r. poziomu 400–500 tys. osób. Wg obliczeń tego samego badacza, udział ludności bezrolnej w ogólnej liczbie ludności wiejskiej w tej dzielnicy ziem polskich kształtował się w 1861 r. na poziomie 78,1%. S. Borowski: Kształtowanie się rolniczego rynku pracy w Wielkopolsce w okresie wielkich reform agrarnych 1807–1860. Poznań 1963, s. 528. 41 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych Prus z dnia 26.03.1885 r. i z dnia 26.07.1885 r. w sprawie powstrzymania napływu ludności z zaboru rosyjskiego oraz wysiedlenia z terytorium Prus wszystkich Polaków, nieposia‑ dających pruskiej przynależności państwowej. 32 Dagmara Bartnicka

i utrzymanie na koszt rządu do pierwszych zbiorów i który wywołał tzw. pierwszą „gorączkę brazylijską” na terenie Królestwa Polskiego. Francja natomiast przed I wojną światową posiadała zbyt drogą dla polskiego chłopa ziemię i mało zachęcające przepisy imigracyjne, dlatego Polacy nie wybierali masowo tego kraju, jako miejsca zarobku. Emigranci z Polski docierali do Francji falami – po dokonaniu rozbiorów Polski, po upadku narodowych powstań czy zrywów niepodległościowych. Do Francji do 1870 r. przybyło jednak raptem ok. 8 tys. polskich wychodźców, głównie politycznych42. Dopiero pod koniec XIX w. do Francji zaczęli przybywać polscy emi‑ granci zarobkowi, przede wszystkim rzemieślnicy i robotnicy rolni. Polskie Towarzystwo Emigracyjne43 weszło w bezpośredni kontakt z francuskim Centralnym Towarzystwem Rolniczym i wiosną 1908 r. pierwsza grupa 400 polskich robotników rolnych rozpoczęła pracę we Francji, w okolicach Paryża, Nancy i Dijon. Pierwsi robotnicy pochodzili z Galicji, z czasem jednak do Francji zaczęli wyjeżdżać emigranci również z Królestwa44. Ten kierunek migracyjny nie przyjął jednak przed wojną na ziemiach polskich większych rozmiarów45. Okres pierwszej wojny światowej przyniósł ziemiom polskim ogromne straty w ludności, której ilość zmniejszyła się o 13,3% (4,028 mln osób)46. W trakcie wojny emigracja do Francji praktycznie nie istniała. Jednakże od 1914 r. we Francji wskaźnik przyrostu naturalnego był ujemny, społeczeń‑ stwo Francji się starzało, ludność zaczęła masowo przenosić się ze wsi do miast, zmniejszyła się liczba robotników rolnych, a tym samym i powierzch‑ nia upraw. Dodatkowo wojna przyniosła wielomilionowe straty w ludności, a także zniszczyła najbogatsze, przemysłowe tereny północno­‍wschodniej Francji. W departamentach północno­‍wschodnich zniszczono 790 000 bu‑ dynków, 17 000 budynków publicznych, 22 900 fabryk, 58 000 km dróg, 4 800 km torów kolejowych, 1000 km kanałów, 330 000 m2 terenów upraw47. Po pierwszej wojnie światowej odzyskane przez Francję tereny Alzacji i Lotaryngii opuściły tysiące Niemców, pogłębiając dodatkowo niedostatek siły roboczej. W 1919 r. we Francji wprowadzono ośmiogodzinny dzień 42 J. Kozłowski: Emigracja okresu schyłkowego Rzeczypospolitej szlacheckiej i po- rozbiorowa (do 1864). W: Emigracja z ziem polskich w czasach nowożytnych i najnow- szych. Red. A. Pilch. Warszawa 1984, s. 82. 43 Organizacja społeczna stawiająca sobie za cel opiekę nad polskim wy‑ chodźstwem i podtrzymywanie związków emigrantów z krajem, działająca w latach 1908–1913. 44 H. Janowska: Polska emigracja zarobkowa…, s. 54. 45 J. Rozwadowski: Emigracja Polska we Francji…, s. 53. 46 E. Kołodziej: Wychodźstwo zarobkowe z Polski 1918–1939. Studia nad polityką emigracyjną II Rzeczypospolitej. Warszawa 1982, s. 36. 47 H. Janowska: Polska emigracja zarobkowa…, s. 58. Polska emigracja zarobkowa do Francji… 33 pracy (48 godzin pracy w tygodniu)48, co wymusiło na właścicielach prze‑ mysłu zwiększenie stanu załogi o min. 20% (w latach 1848–1918 obowiązy‑ wał, z pewnymi modyfikacjami, dzień pracy dziesięciogodzinny w Paryżu i jedenastogodzinny na prowincji). Wszystko to spowodowało, że Francja po 1919 r. stała się największym europejskim krajem imigracyjnym. Dopóki koniunktura gospodarcza była dobra, władze francuskie były pozytywnie nastawione do imigrantów. Jednakże kryzys gospodarczy lat 30. dotknął również Francję. Ograniczono ilości rocznych kontyngentów osób przyjeżdżających z zagranicy, a następnie swobodę poruszania się imigrantów po terenie Francji oraz wprowadzono wymóg posiadania zgo‑ dy urzędu zatrudnienia na przejście cudzoziemca z pracy w rolnictwie do pracy w przemyśle49. Pierwsze grupy polskich emigrantów zaczęły opuszczać Francję już w 1925 r., a masowe zwolnienia obcokrajowców z fabryk zaczęły się pod koniec lat 20. i trwały w latach 30. XX w. „Dziennik Poznański” pisał „Ty‑ siące reemigrantów wraca przez Poznań” (artykuł z listopada 1934 r.) oraz „w okresie 6 tygodni wydalono 10 tys. Polaków z Francji” (notatka z marca 1936 r.)50. „Kurier Poznański” podał, że na dzień 1 stycznia 1934 r. przebywało we Francji 518 000 Polaków (w tym: 100 000 robotników rolnych, 99 000 gór‑ ników i 60 000 robotników przemysłowych); najwięcej w okręgu Lille (ok. 200 000 osób), najmniej w okolicach Marsylii (ok. 8 000 osób), a w okresie styczeń–październik 1934 r. Francja wydaliła ok. 5 000 Polaków51.

Polityka emigracyjna władz zaborczych i polskich

Polityka państw zaborczych wobec emigracji z terenów polskich była różna, zależna od uwarunkowań wewnętrznych zaborcy. Spośród ziem polskich najwcześniej fala emigracji zarobkowej ogarnęła zabór pruski, naj‑ później austriacki. W piętnastoleciu 1896–1910 ziemie polskie straciły na skutek emigracji ok. 2 mln osób52. Zaborcy w różny sposób reagowali na to zjawisko. Tzw. grudniowa konstytucja austriacka z 1867 r. wprowadziła wolność emigrowania, ludność mogła uzyskać zgodę władz na emigrację po

48 Loi du 23 april 1919 r. sur la journée de huit heures. 49 Loi du 10 aout 1932 r. protégeant la main­‍d’œuvre nationale. 50 „Dziennik Poznański” [4.11.1934] nr 254, s. 8; „Dziennik Poznański” [5.03.1936] nr 53, s. 11. 51 Położenie naszych robotników we Francji. W ciągu 10 miesięcy wydalono 5000 – Konsekwencje «Kampanii zwalczania bezrobocia», „Kurier Poznański” [20.11.1934] nr 528, s. 1. 52 E. Kołodziej: Wychodźstwo zarobkowe…, s. 27. 34 Dagmara Bartnicka

uregulowaniu stosunku do służby wojskowej53, ale liczba emigrujących bez zezwolenia kilkukrotnie przewyższała liczbę emigrujących legalnie. Zdarzało się, że władze utrudniały emigrację, nie wydając paszportów, nakładając wysokie opłaty paszportowe, czy przechwytując listy z zagrani‑ cy. W odniesieniu do tego okresu należy wspomnieć o austriackiej ustawie z dnia 21 stycznia 1897 r. zawierającej postanowienia karne odnośnie „trud‑ nienia się wychodźstwem” oraz niemieckiej ustawie z dnia 9 czerwca 1897 r. o wychodźstwie54,o a także petycji wniesionej przez posła na Krajowy Sejm Galicyjski O. Barwińskiego, w sprawie „emigrancyi ludu”, który w dniu 4 lutego 1895 r. odniósł się do brazylijskiej emigracji55. W zaborze rosyjskim emigrację traktowano niemal jak przestępstwo i przeciwdziałano jej środkami administracyjnymi. Tylko nieliczni uzyskiwa‑ li zgodę na stałą emigrację z imperium. Ludność emigrowała, przekraczając granicę nielegalnie lub posługując się, jeśli je uzyskała, tygodniowymi prze‑ pustkami ruchu przygranicznego bądź 10­‍miesięcznymi zezwoleniami na emigrację sezonową. Po 1890 r. rygory paszportowe złagodzono, wymagając jednak składania do depozytu 75 rubli srebrnych (rbs) od osoby dorosłej i 50 rbs od dziecka, co miało wyeliminować ludność uboższą, stanowiącą wówczas większość emigrantów. Kwota 75 rbs stanowiła trzymiesięczne oszczędności robotnika sezonowego w rolnictwie pruskim. Emigrujący bez zezwolenia z Królestwa byli zatrzymywani na terenie Prus w trakcie po‑ dróży koleją, a także w portach morskich (niemniej tamtędy kierował się główny potok emigrantów). Nie było w XIX w. na ziemiach polskich instytucji państwowych zaj‑ mujących się sprawami emigracyjnymi, czy sprawujących opiekę nad wy‑ chodźcami. Pomoc w tym zakresie oferowały wyłącznie organizacje spo‑ łeczne, m.in. Polskie Towarzystwo Handlowo­‍Geograficzne56, czy Polskie Towarzystwo Emigracyjne, powstałe w 1908 r. we Lwowie. W Królestwie Polskim pierwszą instytucją, która zajmowała się wychodźcami, była Sekcja Emigracyjna Towarzystwa Kultury Polskiej, powstała w 1905 r. Organizacja

53 Art. 4 Fundamental Law Concerning the General Rights of Citizens The Austrian Constitution of 1867. W. Farleight: Modern Constitutions. A Collection of the Fundamental Laws of Twenty­‍two of the Most Important Countries of the World, with Historical and Bibliographical Notes, Chicago 1909. 54 Ustawa z dnia 21 stycznia 1897 r. zawierająca postanowienia karne od‑ nośnie trudnienia się wychodźstwem (austriacki Dz. P.P. Nr 27) i Ustawa z dnia 9 czerwca 1897 r. o wychodźstwie (Dz. U. Rzeszy Niemieckiej, s. 463). 55 Sprawozdanie stenograficzne galicyjskiego Sejmu krajowego, 16. posie‑ dzenie, 6 sesji, VI okresu [4.02.1895], s. 1, 6. 56 Polskie Towarzystwo Handlowo­‍Geograficzne – organizacja społeczno­ ‍‑handlowa działająca we Lwowie w latach 1894–1904, powołana m.in. do utrzy‑ mywania kontaktów z polskimi emigrantami, pomagania im w rozwijaniu ini‑ cjatyw gospodarczo­‍handlowych i opieki nad nimi. Polska emigracja zarobkowa do Francji… 35 ta skupiała przedstawicieli inteligencji, powiązanej z endecją57. Członkowie Towarzystwa nie wyszli jednakże poza sferę projektów i dyskusji. Natomiast księża, wójtowie i sołtysi ostrzegali masy chłopskie przed ciężkimi warun‑ kami życia na emigracji w Ameryce Południowej. Wiele liczących się na rynku wydawniczym czasopism komentowało, na ogół negatywnie, sytuację polskich chłopów­‍wychodźców. Z czasem jednakże w prasie zaczęły poja‑ wiać się informacje o sukcesach polskich emigrantów. „Dziennik Poznański” i „Kurier Poznański” zaangażowały się we wspieranie zorganizowanych form emigracji, prawne zabezpieczenie wychodźców i w starania o godzi‑ we warunki pracy na obczyźnie58. Działacze społeczni w różny sposób po‑ strzegali emigrację, jedni, jak Izabela Moszczeńska czy Florian Znaniecki, widzieli w niej skutek trudnej sytuacji ekonomicznej Królestwa Polskiego, inni – jak L. Górski – obwiniali postępowe pisma o sprowokowanie nowej emigracji wśród ludzi, którzy tego nie potrzebują oraz o „burzenie wsi do utopii”59. Od końca pierwszej wojny światowej istniała niepisana zasada wolności emigrowania z Polski, która następnie została zagwarantowana w Konsty‑ tucji z dnia 17 marca 1921 r.60. Z uwagi na olbrzymią ilość „ludności zbędnej” władze, oficjalnie nie propagując wychodźstwa61, ułatwiały wyjazdy, do minimum ograniczając formalności i koszty ponoszone przez emigrantów, m.in. zniesione zostały opłaty paszportowe62. Pierwszą polską instytucją mającą za zadanie pomoc wychodźcom był (powstały na mocy uchwały Rady Kierowników Mini‑ sterstw z dnia 11 listopada 1918 r.) Państwowy Urząd do Spraw Jeńców63,

57 J. Mazurek: Kraj a emigracja. Warszawa 2006, s. 136, 138. 58 A. Gucka: Obraz emigracji polskiej na łamach Dziennika Poznańskiego i Ku- riera Poznańskiego. Warszawa 2005, s. 322, 323. 59 J. Mazurek: Kraj a…, s. 119, 138. 60 „Każdy obywatel ma wolność obrania sobie na obszarze Państwa miejsca zamieszkania i pobytu, przesiedlania się i wychodźstwa (…). Ograniczenie tych praw może wprowadzić tylko ustawa.” Art. 101 Konstytucji z dnia 17 marca 1921 r. (Dz. U. Nr 44, poz. 267). 61 AAN, Protokoły Prezydium Rady Ministrów (Prot. PRM) t. 34, [protokół z 11.03.1926]. Za: H. Janowska, Imigracja zarobkowa z Polski 1918–1939. Warszawa 1981, s. 102. 62 Identycznej treści art. 1 ust. 3 ustawy z dnia 17 lipca 1924 r. w sprawie opłat za paszporty na wyjazd za granicę (Dz.U. Nr 69, poz. 672) oraz art. 1 ust. 3 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 30 kwietnia 1932 r. w sprawie opłat za paszporty na wyjazd za granicę (Dz.U. Nr 38, poz. 394) „Paszporty i świadectwa, wydawane robotnikom, emigrantom oraz osobom, udającym się zagranicę w celach zarobkowych, wolne są od opłaty.” 63 Skrypt Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej: 10 lat polityki społecznej Państwa Polskiego. 1928, s. 12. 36 Dagmara Bartnicka

przekształcony następnie w Państwowy Urząd do Spraw Powrotu Jeńców, Uchodźców i Robotników (dekret z dnia 30 grudnia 1918 r.)64. Z kolei w celu zapewnienia pomocy poszukującym pracy z dniem 4 lu‑ tego 1919 r. powołano Państwowe Urzędy Pośrednictwa Pracy65. Urzędy te miały m.in. pośredniczyć w poszukiwaniu pracy, również za granicą, oraz udzielać informacji o zagranicznych „stosunkach zarobkowych”. Działały do dnia 29.10.1933 r.66. Rozporządzeniem Rady Ministrów utworzono z dniem 1 maja 1920 r. Urząd Emigracyjny67, do którego zadań należał m.in. nadzór nad kontrak‑ towaniem robotników do pracy za granicą, przeciwdziałanie szkodliwej propagandzie emigracyjnej i nielegalnemu werbunkowi emigracyjnemu, opieka nad emigrantami i reemigrantami w czasie podróży, ochrona praw i interesów emigrantów w miejscu pracy. Urząd miał również za zadanie organizowanie transportu emigrantów (głównie do Francji)68. Urząd Emigra‑ cyjny został zniesiony z dniem 1.07.1932 r. na mocy art. 2 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 21 czerwca 1932 r. o przekazaniu zakre‑

64 Dekret Naczelnika Państwa z dnia 30 grudnia 1918 r. o utworzeniu Pań‑ stwowego Urzędu do spraw powrotu jeńców, uchodźców i robotników (Dzien‑ nik Praw Państwa Polskiego z 1918 r. Nr 3, poz. 84). Do zadań Urzędu należało m.in.: sprowadzanie do miejsca zamieszkania jeńców (tysiące jeńców austria‑ ckich i niemieckich przemieszczały się na zachód, tysiące Rosjan – na wschód, polscy jeńcy wracali do Polski, przymusowi robotnicy polscy wracali z Nie‑ miec, bowiem unieważniono im kontrakty na 1919 r. Tylko w okresie 50 dni od 11 listopada do 31 grudnia 1918 r. repatriowano ze wschodu 83 tys. obywateli polskich i przeprowadzono 575 tys. jeńców wojennych różnych narodowości (za: Skrypt Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej: 10 lat polityki społecznej…, s. 13). 65 Dekret Naczelnika Państwa z dnia 27 stycznia 1919 r. o organizacji pań‑ stwowych urzędów pośrednictwa pracy i opieki nad wychodźcami (Dziennik Praw Państwa Polskiego z 1919 r. Nr 11, poz. 127, zm. Dz. Pr. Nr 13, poz. 143), uchylony z dniem 25.11.1920 r. (Dz.U. Nr 108, poz. 707). 66 Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej dnia 27 października 1933 r. o zniesieniu państwowych urzędów pośrednictwa pracy i opieki nad wychodź‑ cami (Dz.U. Nr 84, poz. 621). 67 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 kwietnia 1920 r. w przedmio‑ cie utworzenia Urzędu Emigracyjnego przy Ministerstwie Pracy i Opieki Spo‑ łecznej (Dz.U. nr 39, poz. 232), uchylone z dniem wejścia w życie, tj. z dniem 30.10.1924 r., rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 20 października 1924 r. w sprawie zakresu działania i organizacji Urzędu Emigracyjnego przy Mini‑ sterstwie Pracy i Opieki Społecznej (Dz.U. nr 94, poz. 873), uchylony z dniem 16.12.1927 r. (Dz.U. z 1927 r. nr 89, poz. 799), gdy weszło w życie Rozporzą‑ dzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 października 1927 r. o emigracji (Dz.U. Nr 89, poz. 799), w którym stwierdzono, że centralnym organem dla spraw emigracyjnych jest Urząd Emigracyjny. 68 H. Janowska: Polska emigracja zarobkowa…, s. 108. Polska emigracja zarobkowa do Francji… 37 su działania w sprawach emigracyjnych Ministrowi Spraw Zagranicznych i o zniesieniu Urzędu Emigracyjnego69. Faktycznym organem opieki nad wychodźcami za granicą była niezależ‑ na od Urzędu Emigracyjnego, podległa Ministerstwu Spraw Zagranicznych, sieć konsularna. W dwóch ośrodkach najliczniejszej emigracji kontynentalnej – przy ambasadach RP w Paryżu i Berlinie – radcy emigracyjni koordynowa‑ li w porozumieniu z Urzędem Emigracyjnym opiekę nad wychodźstwem70. Z dniem 1.07.1932 r., w oparciu o ww. rozporządzenie Prezydenta Rzeczy‑ pospolitej, zakres działania Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawach emigracyjnych poza granicami Polski przekazano Ministrowi Spraw Zagra‑ nicznych. Czynnikiem społecznym, współdziałającym z administracją państwową, była Państwowa Rada Emigracyjna, utworzona z dniem 12 sierpnia 1921 r.71. W jej skład wchodzili przedstawiciele początkowo m.in. Sejmu, potem m.in. przedstawiciele centralnych organizacji robotniczych. Wśród jej zadań wy‑ mienić można opiniowanie spraw z zakresu polityki emigracyjnej. Rada ta została zniesiona, podobnie jak Urząd Emigracyjny, z dniem 1.07.1932 r. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 października 1927 r. o emigracji (Dz.U. Nr 89, poz. 799)72 wprowadziło pojęcie emi- granta, zapewniło swobodę emigrowania, ograniczoną w przypadku, gdy emigracja lub w ogóle wyjazdy zagraniczne nie byłyby dozwolone. Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Spaw Zagranicz‑ nych miał prawo, na wniosek Urzędu Emigracyjnego i Państwowej Rady, wstrzymać czasowo emigrację całkowicie lub czasowo do pewnych państw, jeżeli wymagała tego ochrona życia, wolności, mienia oraz interesów ekono‑ micznych i moralnych emigrantów, a w porozumieniu z Ministrem Spraw

69 Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 21 czerwca 1932 r. o przekazaniu zakresu działania w sprawach emigracyjnych Ministrowi Spraw Zagranicznych i o zniesieniu Urzędu Emigracyjnego (Dz.U. Nr 52, poz. 492). 70 H. Janowska: Emigracja zarobkowa…, s. 109. 71 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9 czerwca 1921 r. o utworze‑ niu Państwowej Rady Emigracyjnej (Dz.U. Nr 64, poz. 403), uchylone z dniem 31.07.1925 r., tj.: z dniem wejścia w życie rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 lipca 1925 r. o utworzeniu Państwowej Rady Emigracyjnej (Dz.U. Nr 64, poz. 403), uchylone z kolei z dniem 16.12.1927 r., gdy weszło w życie Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 października 1927 r. o emigracji (Dz.U. Nr 89, poz. 799), w którym stwierdzono że Państwowa Rada Emigracyjna jest organem doradczym i opiniującym. 72 Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 październi‑ ka 1927 r. o emigracji (Dz.U. Nr 89, poz. 799) stało się nieaktualne z dniem 12.10.1944 r., gdy wszedł w życie Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Na‑ rodowego z dnia 7 października 1944 r. o utworzeniu Państwowego Urzędu Repatriacyjnego (Dz.U. Nr 7, poz. 32). 38 Dagmara Bartnicka

Wojskowych, jeżeli wymagały tego względy dobra publicznego. W oparciu o ten przepis Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Mini‑ strem Spraw Zagranicznych wydał w dniu 9 lutego 1928 r. rozporządzenie w sprawie częściowego wstrzymania emigracji73, zgodnie z którym wstrzy‑ mano emigrację osób, które nie posiadały w kraju, do którego zamierza‑ ły emigrować, odpowiedniej pracy, lub które nie posiadały zapewnionych dostatecznych środków utrzymania, jak również osób, których interesy moralne mogły być w kraju zamierzonej emigracji narażone na niebezpie‑ czeństwo. W celu weryfikacji osoby chcące wyemigrować zarobkowo, ubiegające się o paszport, powinny były załączyć kontrakt lub zaproszenie od praco‑ dawcy. Nie dotyczyło to emigracji zbiorowej. W praktyce przepis ten wyko‑ rzystano wyłącznie w odniesieniu do emigracji do Niemiec; do dnia wejścia w życie konwencji emigracyjnej74, tj. do dnia 7.07.1926 r., władze polskie nie wydawały paszportów emigrantom sezonowym oraz po wypowiedzeniu przez kanclerza A. Hitlera paktu o nieagresji, tj. po 28 kwietnia 1939 r., władze polskie wstrzymały emigrację do Niemiec75. Rozporządzenie o emigracji podporządkowywało organizację ruchu emigracyjnego administracji państwowej, tj. Urzędowi Emigracyjnemu pod‑ ległemu bezpośrednio Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej, który – jak wspomniano – został zniesiony z dniem 1.07.1932 r. Rozporządzenie o emi‑ gracji zakazywało – pod groźbą kary pieniężnej – werbunku, przewozu emigrantów, prowadzenia działalności informacyjnej bez zgody Urzędu. W styczniu 1930 r. powstał Syndykat Emigracyjny spółka z kapitałem, w którym 60% udziałów miał Skarb Państwa, a pierwszym Prezesem zarzą‑ du Syndykatu został delegat rządowy, Bolesław Nakoniecznikoff, ówczesny dyrektor Urzędu Emigracyjnego76. Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej przekazało tej spółce w lutym 1931 r. większość agend pomocniczych w za‑ kresie emigracji77. Po likwidacji Urzędu Emigracyjnego w 1932 r., a Pań‑

73 Rozporządzenie Ministra Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Spraw Zagranicznych z dnia 9 lutego 1928 r. w sprawie częścio‑ wego wstrzymania emigracji (Dz.U. Nr 26, poz. 239). 74 Konwencja pomiędzy Polską a Niemcami o ułatwieniach w małym ru‑ chu granicznym, podpisana w Gdańsku w dniu 30 grudnia 1924 r. (Dz.U. z 1926 r. Nr 65, poz. 383), na podstawie art. 31 konwencja utraciła moc w dniu 31.12.1933 r. 75 H. Janowska: Emigracja zarobkowa…, s. 111. 76 M. Radomska: Syndykat Emigracyjny S.A. ­‍ historia i organizacja. Https://sites. google.com/site/biulletynmigracyjny/archiwum­‍html/biuletyn­‍migracyjny­‍28/ bm28hm2 [dostęp 26.07.2013]. 77 Pismo Urzędu Emigracyjnego do Syndykatu Emigracyjnego z dnia 15.05.1931 r. dotyczące decyzji Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej z dnia 20.02.1931 r. o powierzeniu Syndykatowi agend pomocniczych w zakresie emi‑ Polska emigracja zarobkowa do Francji… 39 stwowych Urzędów Pośrednictwa Pracy w 1933 r. Syndykat działał samo‑ dzielnie. Do jego zadań należała m.in. pomoc przy rekrutacji zbiorowej do Francji. W okresie międzywojennym istniało wiele stowarzyszeń pomagających emigrantom. Jednym z najważniejszych było Polskie Towarzystwo Emigra‑ cyjne, prowadzące biura informacyjne i porad prawnych, utrzymujące hotel dla emigrantów w Warszawie, gospody w Gdańsku, Gdyni i Wejherowie, które również wydawało przewodniki dla wyjeżdżających oraz tygodnik „Wychodźca”, zawierający informacje o rynkach pracy czy wysokości płac w poszczególnych zawodach78. Państwo wspierało finansowo część z instytucji i organizacji społecznych zajmujących się opieką nad emigrantami. Jednakże z upływem czasu środki te zmniejszały się, co tłumaczono zmniejszeniem liczby wychodźców oraz trudną sytuacją gospodarczą kraju.

Podsumowanie

Kryzys ekonomiczny, który dotknął ziemie polskie w drugiej poło‑ wie XIX w., spowodował niespotykany nigdy wcześniej wypływ ludności polskiej za granicę. Odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 r. nie zmniejszyło znacząco tego zjawiska. Zapóźnienia gospodarcze naszego kra‑ ju były głównym czynnikiem powodującym, że kilka milionów Polaków wybrało niepewną przyszłość z dala od własnej ojczyzny, a zjawisko emi‑ gracji zarobkowej stanowiło w tym czasie istotny element życia Polaków, zarówno społeczny jak i polityczny czy też gospodarczy. Władze Polski godziły się na emigrację Polaków z braku możliwości zapewnienia im pracy. Zrujnowana i nienowoczesna po okresie zaborów i pierwszej wojny światowej polska gospodarka nie była w stanie wchłonąć ludzi, którzy pozostawali bez zatrudnienia. Nadmienić należy, że zdarzały się głosy przeciwne emigracji. M.in. Mi‑ chał Pankiewicz zauważył w 1929 r., że zezwalanie na emigrację odbywa‑ ło się często w warunkach, gdy emigracja ta była sprzeczna z interesem gospodarczym Polski, jak choćby emigracja polskich górników do Francji w czasie, gdy Polska miała problemy ze zbytem swojego węgla79. Jednakże były to głosy odosobnione. gracji, AAN, PUPP Łódź, t. 2, k. 15 za: H. Janowska: Emigracja zarobkowa…, s. 120. 78 Ibidem, s. 116–117. 79 Za: A. Kicinger: Polityka emigracyjna II Rzeczpospolitej. „CEFMR Working Paper” 2005, no. 4, s. 21. 40 Dagmara Bartnicka

Francja – tak jak i inne kraje, w których brakowało rąk do pracy – ko‑ rzystała z polskiej siły roboczej. Kopalnie węgla, głównie w Nord­‍Pas­‍de­ ‍‑Calais, w okolicach Lille Lens i Valenciennes funkcjonowały głównie dzięki górnikom­‍Polakom. Rolnictwo francuskie korzystało z Polaków­‍rolników. Polacy zatrudnieni byli również we Francji jako hutnicy, czy robotnicy. We Francji do dnia dzisiejszego mieszka jedna z najliczniejszych społeczności polskich w Europie. Marek Białokur Uniwersytet Opolski

Bezpośrednie następstwa kryzysu społeczno­‍politycznego wywołanego zabójstwem prezydenta Gabriela Narutowicza w grudniu 1922 roku

W krótkiej historii Drugiej Rzeczypospolitej nie brakowało wydarzeń, o których zwykło się mówić i pisać: przełomowe. Z naturalnych względów do tych dat zaliczamy początek i koniec wspomnianego okresu, tj. odzy‑ skanie niepodległości kojarzone powszechnie z datą 11 listopada 1918 r. oraz upadek Rzeczypospolitej, spowodowany agresją III Rzeszy i Związ‑ ku Sowieckiego we wrześniu 1939 r. Historiografia, zarówno polska jak i zagraniczna, nie ma wątpliwości także w kwestii wskazania najbardziej przełomowego wydarzenia pomiędzy wymienionymi datami. Jest nim za‑ mach Józefa Piłsudskiego z maja 1926 r. Nie brakuje badaczy, którzy gotowi są logicznie – i, co najważniejsze, „źródłowo” – udowodnić, że na miano przełomu zasługuje także rok 1935, a ściśle dzień 12 maja, gdy zmarł Mar‑ szałek Józef Piłsudski. Mniejsze, ale zauważalne grono badaczy wskazuje na kilka innych wydarzeń, w tym na ostateczne zakończenie procesu for‑ mowania granic państwa polskiego oraz uchwalenie konstytucji (rok 1921), oraz wydarzenia 1930 r., kiedy to sprawujący władzę obóz piłsudczykowski zakończył dwuznaczną grę z opozycją i przeprowadził wybory w cieniu aresztowań oraz uwięzienia opozycyjnych polityków w Brześciu. Jak widać z tej krótkiej i pobieżnej charakterystyki, nie brakowało w historii między‑ wojennej Polski wydarzeń przełomowych. Do miana kryzysów zaliczymy spośród nich bez wątpienia rok 1926 i 1939, a w mniejszej skali 1935. Do tej listy można dodawać także inne wydarzenia. I bynajmniej nie jest to mnoże‑ nie niepotrzebnych bytów, tylko prosty i potrzebny proces porządkowania przeszłości, który pozwala lepiej poznać jej kulisy. Wychodząc z takiego 42 Marek Białokur

założenia, spróbujmy przyjrzeć się wydarzeniom grudnia 1922 r., które – w kategorii zdarzeń przełomowych i kryzysowych – prezentowane są przez historyków stosunkowo rzadko1. Henryk Zieliński, historyk Drugiej Rzeczypospolitej i jednocześnie ba‑ dacz polskiej myśli politycznej, na kartach syntezy dziejów ojczystych, obej‑ mującej okres od 1914 do 1939 r., napisał, że: „Mimo niewątpliwych postę‑ pów na drodze stabilizacji pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz uchwalenia konstytucji, stosunki wewnętrzne w kraju pozostawały płynne i pełne napięć oraz konfliktów. Główne ich źródło tkwiło nadal w bardzo ciężkiej sytuacji gospodarczej kraju, w rozwijających się na tym tle fermen‑ tach społecznych, jak również w sprzecznościach w łonie kół rządzących, szczególnie między Piłsudskim a Narodową Demokracją”2. Zieliński, pisząc te słowa blisko czterdzieści lat temu, miał bez wątpienia dużo racji. Spór na linii zwolennicy Marszałka i narodowcy miał być tym, który w sposób istotny zaważył na losach międzywojennej Polski3. Rok 1922 był jego ważną – i determinującą sytuację na wiele lat – dramatyczną odsłoną. Szczególnie burzliwy był koniec wspomnianego roku: wybór pierwszego prezydenta Polski (9 XII) Gabriela Narutowicza i jego śmierć z rąk zamachowca zale‑ dwie kilka dni później (16 XII). Dla badaczy dziejów II Rzeczypospolitej nie ulega wątpliwości, iż stanowiło to efekt radykalizacji postaw politycznych oraz przeniesienia walki politycznej z ław sejmowych najpierw na łamy prasy, a pod koniec 1922 r. na ulice polskich miast4. Zabójstwo pierwszego w historii Polski prezydenta, zdaniem wielu ba‑ daczy, choć stanowiło szok dla ogromnej części polskiego społeczeństwa, nie zakończyło sporów o kształt państwa, ustrój, politykę zagraniczną czy stosunek do mniejszości narodowych. Można wręcz stwierdzić, iż ogół wy‑

1 Do grona historyków wskazujących na znaczenie roku 1922 w historii Polski należy między innymi Janusz Faryś. „W krótkich dziejach II Rzeczy‑ pospolitej rok 1922 zasługuje na wnikliwe spojrzenie. […] Ważny sprawdzian dla trwałości demokratycznego państwa stanowił bieg zdarzeń wewnętrznych. W 1922 roku doszło do najdłuższego w dwudziestoleciu przesilenia rządowe‑ go, trwającego bez mała dwa miesiące. […] Spory partyjne przybrały charakter gwałtowny. Okres ten zamknęły wybory prezydenckie w dniu 9 grudnia i ty‑ dzień później zamordowanie Gabriela Narutowicza” (J. Faryś: Stanisław Stroński wobec sytuacji wewnętrznej Polski w 1922 roku. W: Polska leży na Zachodzie. Studia z dziejów Polski i Europy dedykowane pani profesor Teresie Kulak. Red. W. Wrzesiń‑ ski, M. Masnyk, K. Kawalec. Toruń 2011, s. 301). 2 H. Zieliński: Historia Polski 1914–1939. Wrocław 1983, s. 143. 3 Opinię taką można odnaleźć również w spisanych w połowie XX wieku wspomnieniach wpływowych i dobrze zorientowanych w realiach międzywo‑ jennej Polski politykach i publicystach politycznych. Zob. m.in.: S. Kozicki: Pa- miętnik 1876–1939. Oprac. M. Mroczko. Słupsk 2009, s. 490. 4 C. Brzoza, A.L. Sowa: Historia Polski 1918–1945. Kraków 2006, s. 262. Bezpośrednie następstwa kryzysu… 43 darzeń związanych z wyborem prezydenta, jego tragiczną śmiercią oraz procesem zamachowca Eligiusza Niewiadomskiego, kojarzonego z obozem narodowym, odegrał ważną rolę w procesie kształtowania postaw politycz‑ nych i społecznych. Sytuacja powstała w wyniku elekcji Gabriela Narutowicza oraz jego za‑ bójstwa (podczas wernisażu w warszawskiej „Zachęcie” 16 grudnia 1922 r.) zaktywizowała zwolenników Marszałka5. Opracowany wówczas scenariusz działań określa się mianem próby utrzymania, ewentualnie uchwycenia przez nich władzy6. Co do roli, jaką odegrali już w trakcie wyborów pierw‑ szego prezydenta, nie mieli wątpliwości ich polityczni adwersarze z obozu narodowego. „Pamiętam, gdyśmy się zgromadzili w sali sejmowej o ozna‑ czonej godzinie” – napisał po latach w Pamiętniku poseł ZLN Stanisław Kozicki – „brakowało piastowców, którzy mieli w swym klubie naradę nad tym, na kogo głosować. Dowiedziałem się później, że część ich klubu chciała głosować na Zamoyskiego, jednakowoż należący do ludowców posłowie­ ‍‑piłsudczycy (Bogusław Miedziński i Karol Polakiewicz) przechylili szalę na korzyść Narutowicza”7. Trzeba tu zauważyć, że Piłsudski umieścił swych ludzi w „Piaście” i w „Wyzwoleniu”, a w PPS miał dużo swych dawnych zwolenników. W opinii historyków nie należy jednak przeceniać odegra‑ nej przez nich roli, gdyż znacznie istotniejszym miał być fakt, iż prawica zdecydowała się desygnować na urząd prezydenta Maurycego Zamoyskie‑ go, który był trudny do zaakceptowania przez elektorat i polityków PSL „Piast”8. Wydaje się również, iż niesłusznie politycy obozu narodowego

5 Taką opinię wyraził m.in. biograf Kazimierza Świtalskiego, jednego z najbliższych wówczas współpracowników Marszałka, który stwierdził, że za‑ raz po przekazaniu władzy na ręce prezydenta Narutowicza, zamierzał jednak na jakiś czas odpocząć, ale zamach z 16 grudnia 1922 r. tak bardzo zaostrzył sytuację w kraju, grożąc wręcz wybuchem poważnych zamieszek, że nie mógł zupełnie wycofać się z życia publicznego (T. Serwatka: Kazimierz Świtalski. Bio- grafia polityczna (1886–1962). Warszawa 2009, s. 39, 169). 6 Zob.: A. Adamczyk: Generał dywizji Sławoj Felicjan Składkowski (1885–1962). Zarys biografii politycznej. Toruń 2001, s. 62; Idem: Bogusław Miedziński (1891– 1972). Biografia polityczna. Toruń 2001, s. 54. 7 S. Kozicki: Pamiętnik…, s. 494–495. Zob. także: Archiwum Polskiej Aka‑ demii Nauk w Warszawie, Akta Zygmunta Wasilewskiego, sygn. III–178, k. 81. 8 Autor monografii poświęconej relacjom partii kierowanej przez Wincente‑ go Witosa z obozem narodowym stwierdził, że gdy narodowcy wysunęli kan‑ dydaturę hrabiego Maurycego Zamoyskiego: „(…) nie było żadnych szans na kompromis. Była to bowiem wprawdzie postać bardzo zasłużona dla sprawy polskiej, ale jako wielki obszarnik nie mógł liczyć na poparcie żadnego ze stron‑ nictw ludowych” (A.A. Urbanowicz: PSL Piast a Narodowa Demokracja w latach 1913–1931. Gorzów Wielkopolski 2008, s. 149). Opinia ta znajduje potwierdzenie w źródłach i opracowaniach z okresu międzywojennego. Zob.: F. Tommasini: Odrodzenie Polski. Warszawa 1928, s. 55. 44 Marek Białokur

przyjęli, że po wygranej elekcji Narutowicz, jako osoba mało znana i do tego bez wyrobienia politycznego, da się zastraszyć i ustąpi9. Dla lewicy, i szerzej przeciwników obozu narodowego, nie miało to jednak większego znaczenia, gdyż jego osoba niemal natychmiast stała się symbolem walki ze zniena‑ widzoną prawicą. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż samo wysunięcie kandydatury Narutowicza na urząd prezydenta przez PSL „Wyzwolenie”, zdaniem części historyków i publicystów historycznych, nastąpiło wbrew woli Piłsudskiego10. Wydarzenia bezpośrednio poprzedzające zabójstwo Narutowicza, któ‑ rym – jak się powszechnie przyjmuje – ton nadawała propaganda obozu na‑ rodowego, zawierały również poważne obawy jego członków o przyszłość samego obozu, jak i państwa. W roli autora intrygi, która doprowadziła do wyboru Narutowicza na urząd prezydenta, widziano Piłsudskiego, który miał obawiać się elekcji uzależnionej od poparcia mniejszości narodowych, a więc zupełnie inaczej niż jest to przedstawiane przez historyków sympa‑ tyzujących z Marszałkiem11. Na łamach narodowej „Gazety Warszawskiej” pomiędzy 12 a 16 grudnia 1922 r. pojawiło się kilka tekstów, otwarcie wy‑ rażających obawę o przyszłość ruchu narodowego, który miał być ukarany za wywołanie protestów przeciwko prezydentowi. Analizujący te publikacje historyk Mariusz Mazur odnotował, że: „Dramatyzm sytuacji budowały su‑ gestie typu: chcą nas wsadzić do więzień, zaczęły się aresztowania wśród manifestujących studentów, rząd ściąga do Warszawy pułki wojska z pro‑ wincji, zapowiadają strzelanie do tłumów, rząd chwyta się metod carskich, w tym konfiskaty prasy narodowej, podczas gdy bojówki socjalistyczne są bezkarne”12. W roli najbardziej zajadłych i jednocześnie żądnych rozprawy z prawicą, wymieniano polityków ugrupowania, które wysunęło kandyda‑ turę Narutowicza na prezydenta, czyli PSL „Wyzwolenie”13.

9 Na temat „popularności” Narutowicza zob.: M. Białokur: Czy Gabriel Narutowicz był szlachetnym, ale niepraktycznym idealistą? W: Polska leży na Zacho- dzie…, s. 282–300; W. Wojdyło: Stanisław Grabski (1871–1949). Biografia polityczna. Toruń 2004, s. 232. 10 Przykładowo Stanisław Mackiewicz (Cat) twierdził, że kandydatem Pił‑ sudskiego był Stanisław Wojciechowski (S. Mackiewicz: Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r. Londyn 1992, s. 171 [książka po raz pierw‑ szy wydana w 1941 r.]). Zob. także: J. Pajewski, W. Łazuga: Gabriel Narutowicz. Pierwszy prezydent Rzeczypospolitej. Warszawa 1993, s. 160. 11 A. Urbanowicz: «Gazeta Warszawska» wobec Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” w latach 1919–1923. W: Społeczeństwo–polityka–kultura. Studia nad dziejami prasy w II Rzeczypospolitej. Red. T. Sikorski. Szczecin 2006, s. 130. 12 M. Mazur: Media endeckie wobec wyboru i śmierci pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza, „Dzieje Najnowsze” 2010, nr 2, s. 57. 13 Do rangi symbolu urosło hasło nawołujące do „puszczenia z dymem kil‑ ku folwarków”, jako zemsty za uliczne demonstracje (Terror pod maską praworząd- Bezpośrednie następstwa kryzysu… 45

Prawdopodobnie 14 lub 15 grudnia 1922 r., pod wpływem rozwoju wypadków w kraju, w gronie zwolenników Marszałka Piłsudskiego, wy‑ wodzących się z Legionów, zrodził się plan, obarczony sporym ryzykiem wywołania poważnego konfliktu wewnętrznego, który miał stanowić od‑ powiedź na prowokowane przez obóz narodowy zamieszki14. Analizując zaistniałą po 9 grudnia sytuację, członkowie tej grupy uznali, że prawica nie pogodzi się z faktem, iż prezydentem pozostanie Narutowicz i konsekwen‑ tnie będzie eskalować społeczno­‍polityczne napięcie. To z kolei miało dać pretekst do podjęcia zdecydowanych działań, które miały ratować państwo i jego obywateli przed chaosem, anarchią i wojną domową, wywołaną przez prawicę. Mężem opatrznościowym i zbawcą Ojczyzny miał zostać Marszałek, który w czwartek 14 grudnia oficjalnie pożegnał się z urzędem Naczelnika Państwa, pełnionym od listopada 1918 r.15. Opuszczenie przez Piłsudskiego najważniejszego stanowiska w kraju było dla jego najbliższych współpra‑ cowników porażką nie do zaakceptowania. Wieczorem 16 grudnia 1922 r. grupa ta miała zaplanowane spotkanie w Sztabie Głównym, w siedzibie II Oddziału, czyli popularnej dwójce. Ter‑ min – co należy podkreślić – ustalony był zanim w warszawskiej „Zachęcie” padły strzały, od których zginął prezydent Narutowicz. Wśród zebranych byli m.in.: Ignacy Boerner, Henryk Floyar­‍Rajchman, Adam Koc, Konrad Libicki, Bogusław Miedziński i Kazimierz Stamirowski. Wszystkich łączyła ności. „Gazeta Warszawska”, 14.12.1922). Pojawienie się takich pomysłów po‑ twierdzają również relacje najważniejszych osób polskiego życia politycznego. Wymownym przykładem mogą być tu zapisy z pamiętnika marszałka Sejmu. „Wieść o biciu posłów lewicowych, o atakach na ulicy na Narutowicza” – noto‑ wał Maciej Rataj pod datą 11 grudnia – „wywołała u lewicy w sejmie oburzenie. Posłowie lewicowi, zwłaszcza Wyzwolenie postanowiło wziąć odwet na posłach prawicowych. Rzucono się na Klub Związku Ludowo­‍Narodowego” (M. Rataj: Pamiętniki 1918–1927. Warszawa 1965. Cyt. za: Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii. Red. W. Wrzesiński. Warszawa 1986, s. 145). 14 Jako pomysłodawców akcji odwetowej część autorów opracowań histo‑ rycznych, powstałych i wydanych w okresie PRL­‍owskim, jednoznacznie wska‑ zuje działaczy blisko związanych z Józefem Piłsudskim także z kręgów ścisłego kierownictwa PPS (I. Werschler: Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko życie i działalność. Warszawa 1984, s. 138; W. Najdus: Ignacy Daszyński 1866–1936. Warszawa 1988, s. 448). 15 W dniu przekazania władzy przez Naczelnika Państwa prezydentowi Na‑ rutowiczowi marszałek Sejmu RP Maciej Rataj usłyszał w rozmowie z Piłsud‑ skim prowadzonej w Belwederze, że nie będzie w kraju spokoju, gdyż „[…] jego zwolennicy nie darują tego, iż opluwano go przez cztery lata. […] My z I Bry‑ gady – miał powiedzieć wyraźnie wzburzonym głosem, czym wzbudził zain‑ teresowanie zebranych – nie darowujemy, potrafimy w mordę bić” (M. Rataj: Pamiętniki…, s. 149). Zob. także: W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 448. 46 Marek Białokur

służba w Legionach i Polskiej Organizacji Wojskowej16. To zaplanowane za‑ wczasu spotkanie, odbyło się, w związku z wydarzeniami z wczesnego po‑ południa, w zupełnie innej, niż pierwotnie zakładano, atmosferze. Nie ulega wątpliwości, iż z jednej strony obrót wydarzeń zaskoczył jego uczestników, z drugiej dał im do ręki argumenty, o których wcześniej nie mogli nawet marzyć. Były nimi, jak po latach napisał B. Miedziński w liście do Władysła‑ wa Pobóg­‍Malinowskiego, okoliczności, w których – w konsekwencji zabój‑ stwa prezydenta – praktycznemu paraliżowi decyzyjnemu uległy struktury władzy centralnej17. Według biografa B. Miedzińskiego, który uważa go za inicjatora spotkania z 16 grudnia, grupa piłsudczyków, wykorzystując po‑ wstałe zamieszanie, nawiązała kontakt z „[…] wojewodami oraz szefami placówek zagranicznych, informując ich o wydarzeniach w stolicy oraz za‑ pewniając o całkowitym opanowaniu sytuacji”18. Planowana akcja zwolenników Piłsudskiego swoje powodzenie za‑ wdzięczać mogła ścisłej współpracy z masowym, lewicowym ruchem społeczno­‍politycznym, a taki wówczas reprezentowała tylko Polska Partia Socjalistyczna. Jej członkowie – a w szczególności aktyw robotniczy z war‑ szawskich fabryk i zakładów – od 11 grudnia brali czynny udział w star‑ ciach na ulicach stolicy ze zwolennikami obozu narodowego. Zaistniała sytu‑ acja wyraźnie zbliżyła piłsudczyków i socjalistów. PPS bronił Narutowicza, który choć nie był kandydatem na urząd prezydenta wysuniętym przez to ugrupowanie19, to jednak jako ofiara nacjonalistycznej nagonki traktowany był niemal jak własny kandydat. Było tak, gdyż nawoływania do ustąpienia prezydenta oraz groźby pod jego adresem lewica odebrała jako atak na konstytucję uchwaloną 17 marca 1921 r. W tym miejscu warto przypomnieć, że była to ustawa zasadnicza, przeciwko której PPS otwarcie występował, w czasie gdy była uchwalana. Stosowne porozumienie w kwestii podjęcia zdecydowanych kroków odwetowych wobec przedstawicieli obozu narodowego mieli wypracować

16 Informacje na temat spotkania oraz jego uczestników Bogusław Mie‑ dziński przekazał w liście do Władysława Pobóg­‍Malinowskiego z 12 kwietnia 1955 r. Informacja podana między innymi za: A. Adamczyk: Bogusław Miedziński (1891–1972)…, s. 54. 17 „Stwierdziliśmy po próbach porozumienia telefonicznego” – wspominał Miedziński – „że władze państwowe przestały funkcjonować. Nie było niko‑ go ani w MSZ, ani w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, ani w Komendzie Głównej Policji. Stwierdziliśmy, że nie zostały rozesłane żadne instrukcje, ani do wojewodów, ani do placówek zagranicznych, ani do urzędowej Polskiej Agencji Telegraficznej. Rząd nie działał” (Cyt. za: A. Adamczyk: Bogusław Miedziński (1891–1972)…, s. 54). Por.: W. Pobóg­‍Malinowski: Najnowsza historia polityczna Polski 1864–1945. T. 2. 1919–1939, cz. 1. Londyn 1956, s. 420. 18 A. Adamczyk: Bogusław Miedziński (1891–1972)…, s. 54. 19 PPS wystawił do wyborów kandydaturę Ignacego Daszyńskiego. Bezpośrednie następstwa kryzysu… 47

Bogusław Miedziński (jako przedstawiciel grupy piłsudczykowskiej) oraz Rajmund Jaworowski (który kierował warszawską organizacja PPS)20. We‑ dług relacji pierwszego z nich, działania, mające stanowić bezpośrednią od‑ powiedź na zabójstwo prezydenta Narutowicza zaproponował Jaworowski. Taką ocenę genezy działań odwetowych, ponad pięćdziesiąt lat temu, zapro‑ ponował W. Pobóg­‍Malinowski, w którego syntezie można przeczytać, że „W organizacji warszawskiej PPS odezwały się tradycje ścisłej współpracy z POW z roku 1918, kiedy to Pogotowie Bojowe PPS i Oddziały Lotne POW organizowały wspólne akcje bojowe przeciwko okupantom. Starzy współ‑ pracownicy, z inicjatywy Jaworowskiego z PPS porozumieli się i zaplanowa‑ li akcję karną, na którą całkowicie zgodziło się kierownictwo warszawskiej organizacji PPS, pchane zresztą w tym kierunku przez masy robotnicze”21. Kwestią, która do dziś budzi największe kontrowersje, jest charakter od‑ wetu. Przez lata narosło wokół tego zagadnienia wiele legend. Dla piłsud‑ czyków od samego początku całe przedsięwzięcie obarczone było ryzykiem, ściągną na siebie odium zamachowców, którzy nie pogodzili się z perspekty‑ wą utraty władzy przez własnego lidera. Dlatego też po niepowodzeniu całej akcji byli zainteresowani w wyciszeniu jakichkolwiek informacji na jej temat. Było to bardzo wyraźnie widoczne w okresie, gdy w wyniku przeprowadzo‑ nego i zakończonego powodzeniem przewrotu przejęli władzę w maju 1926 roku. I zapewne skutecznie zdołaliby odsunąć od siebie podejrzenia o plano‑ wany odwet, gdyby nie konflikt z politykami PPS, w który weszli pod koniec lat dwudziestych. W jego wyniku już na początku lat trzydziestych dawni sojusznicy publicznie zaczęli głosić, że „doradcy z obozu belwederskiego” nawoływali w grudniu 1922 r. do zaostrzenia polityki PPS i rozpoczęcia porachunków z obozem narodowym22. Demonizowaniem całej akcji szczególnie zainteresowane były od końca lat czterdziestych władze komunistycznej Polski oraz usłużni wobec niej historycy i publicyści, w ten sposób „demaskujący” dyktatorskie zapędy Piłsudskiego i jego zwolenników. Szczególną rolę w tej propagandowej kampanii odegrała wydana w 1968 r. książka publicysty Jerzego Rawicza Doktor Łokietek i Tata Tasiemka: dzieje gangu23. Propagandzie komunistycznej

20 A. Adamczyk: Bogusław Miedziński (1891–1972)…, s. 55. Autorka biografii Ignacego Daszyńskiego określiła R. Jaworskiego jako „zagorzałego piłsudczyka” (W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 448). 21 W. Pobóg­‍Malinowski: Najnowsza historia polityczna…, s. 421–422. 22 Zob.: Z. Zaremba: PPS w Polsce niepodległej 1918–1932. W: Księga Jubileu- szowa PPS 1892–1932. Warszawa 1933, s. 206–207. 23 Omawianej w artykule kwestii poświęcone zostały dwa rozdziały książki pt.: Bój na placu Trzech Krzyży i Odwet. Całej sprawie autor nadał posmak sen‑ sacji, czego historycy nie ukrywali zanim jeszcze skończył się PRL. Zob. m.in.: I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 139. 48 Marek Białokur

w sukurs, choć nie do końca świadomie, przyszła część polskiej emigracji, w niektórych publikacjach wskazującej na piłsudczyków jako pomysłodaw‑ ców odwetowej akcji, w którą zamierzali wciągnąć PPS24. Po 1989 r. oceny tego, kto był pomysłodawcą odwetu, były już znacznie bardziej podzielone, ale nadal dominowały dwie podstawowe narracje. W pierwszej obowiązy‑ wała wykładnia, iż myśl o krwawym odwecie zrodziła się w kręgu piłsud‑ czyków25; w drugiej, że była zainspirowana przez wzburzonych działaczy robotniczych. W najbardziej radykalnej wersji akcja odwetowa miała przybrać cha‑ rakter „krwawej rozprawy” z prawicą. Przeprowadzić miały ją trzyosobo‑ we grupy utworzone z działaczy warszawskiej organizacji PPS oraz by‑ łych legionistów i peowiaków26. Choć należy przypuszczać, że piłsudczycy byli zainteresowani rozwiązaniem, w którym przysłowiową „czarną robo‑ tę” wykonaliby „robotnicy”, gdyż to pozwoliłoby wytłumaczyć zaistniałą sytuację jako efekt uzasadnionego gniewu ulicy za zbrodnię prawicy na prezydencie27. Do tego z kolei doskonale nadawało się skierowanie nie‑ zadowolenia – czy wręcz wściekłości – na środowiska lewicowe, w dniu

24 Jedną z takich osób był znany i ceniony działacz socjalistyczny, w okresie I wojny światowej żołnierz Legionów Polskich, a w II RP poseł Adam Pragier, który w wydanej po raz pierwszy w połowie lat sześćdziesiątych książce wspo‑ mnieniowej napisał, że „Na torze politycznym PPS musiała odeprzeć pokusę krwawego odwetu na prawicy, do czego chcieli ją skłonić piłsudczycy, zarówno z organizacji warszawskiej PPS, jak dawni peowiacy.” (A. Pragier: Czas przeszły dokonany. Londyn 1966, s. 240). 25 Tu można wymienić m.in.: T. Nałęcz: Rządy Sejmu 1921–1926. Warszawa 1991, s. 28. 26 A. Pragier: Czas przeszły…, s. 240; I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 138. 27 Dla inicjatorów akcji odwetowej nie bez znaczenia był zapewne również fakt, iż żądzą zemsty na prawicy za rozpętanie kampanii przeciwko prezyden‑ towi Narutowiczowi i w konsekwencji moralnej, jak powszechnie uważano, od‑ powiedzialności za zamordowanie go przez E. Niewiadomskiego, pałała także duża część aktywnych środowisk chłopskich. Wspominał o tym między innymi lider PSL „Wyzwolenie” przy okazji spotkania, w którym uczestniczył 16 grud‑ nia. „Wezwano mnie” – czytamy w autobiografii S. Thugutta – „abym natych‑ miast jechał do gmachu Towarzystwa Higienicznego przy ul. Karowej, gdzie zebrało się kilkuset chłopów samorzutnie przybyłych do Warszawy i gdzie nastroje są dość groźne. Kiedym przybył na miejsce, obradowano właśnie, jak wziąć pomstę za mord. Najdalej idący wniosek znalazłby całkowite uznanie. Wszystko to zresztą odbywało się w jakimś groźnym i ponurym skupieniu, bez zbytecznych krzyków i gestów. Wskoczyłem na trybunę i zacząłem uspokajać zebranych, obiecując wymiar kary za zbrodnię na legalnej drodze. […] Osta‑ tecznie zwyciężyłem – do dziś dnia nie wiem czy potrzebnie” (S. Thugutt: Autobiografia. Warszawa 1947, s. 147.). Więcej na temat postawy lidera PSL „Wy‑ zwolenie” w obliczu wydarzeń grudnia 1922 r. zob.: A. Wójcik: Myśl polityczna Stanisława Augusta Thugutta (1873–1941). Lublin 1992, s. 20–21. Bezpośrednie następstwa kryzysu… 49 zabójstwa prezydenta Narutowicza licznie uczestniczące w pogrzebie Jana Kałuszewskiego, robotnika, który zginął podczas zajść w dniu 11 grudnia na pl. Trzech Krzyży28. Znane są także nazwiska tych, którzy w pierwszej kolejności mieli paść ofiarą „samosądu”. Na liście proskrypcyjnej znaleźć się mieli między innymi gen. Józef Haller, poseł Tadeusz Mścisław Dymowski oraz publicyści Stanisław Stroński i Antoni Sadzewicz29. Jak już wcześniej wspomniano, odwet na prawicy miał być dla piłsudczyków wstępem do realizacji najważniejszego punktu programu, czyli wystąpienia Piłsudskiego na czele wojska w roli czynnika przywracającego ład i porządek w kraju30. W tym scenariuszu Marszałek urastał do roli męża opatrznościowego, które‑ go zaledwie kilkudniowa nieobecność na szczytach władzy Rzeczypospolitej wystarczyła do wytworzenia się sytuacji kryzysowej31.

28 W opinii Janusza Pajewskiego i Waldemara Łazugi zbiegnięcie się w czasie tych dwóch wydarzeń groziło wybuchem trudnych do opanowania wypadków: „Sytuacja była groźna. Właśnie odbywał się pogrzeb robotnika zabitego podczas demonstracji poniedziałkowych; w pogrzebie wzięli udział w znacznej liczbie ro‑ botnicy fabryk warszawskich oraz liczne delegacje z całego kraju. Gdyby uczest‑ nicy pogrzebu dowiedzieli się o zamordowaniu Narutowicza, byłoby to iskrą na proch i nie wiadomo, jak daleko mogłyby się posunąć wzburzone masy. Aby po mieście nie rozeszła się tragiczna wiadomość, gmach Zachęty obstawiono poli‑ cją i zamknięto, a także przecięto druty telefonicznie” (J. Pajewski, W. Łazuga: Gabriel Narutowicz. Pierwszy…, s. 171). Przedstawiony opis sugeruje, iż poważnie potraktowano ryzyko samosądów na politykach prawicy, ale trudno też wyklu‑ czyć, że w ten sposób zamierzano ograniczyć pole do działania dla zwolenników Marszałka Piłsudskiego, dla których był to wręcz idealny moment do wywołania sytuacji, którą opanować mógłby tylko ich lider na czele wojska. Pretekst do takich dywagacji dali sami piłsudczycy, przez lata kluczący w wyjaśnieniach na temat sposobu, w jaki chcieli Marszałkowi przywrócić władzę w grudniu 1922 r. Inaczej problem ten opisał świadek wydarzeń, ówczesny włoski poseł w Warsza‑ wie Francesco Tommasini, który w pracy wydanej w 1928 r. napisał, że: „Wieść o zamachu rozeszła się z szybkością błyskawiczną, wywołała olbrzymie wrażenie, jednakże nie śmiem powiedzieć, aby w centrum miasta, gdzie przeważa element burżuazyjny, została ona przyjęta ze szczerym bólem. Gwałtowne polemiki zbyt zatruły atmosferę, większość nie znała ś.p. Gabrjela Narutowicza z powodu jego długiego pobytu za granicą i dlatego nie mogła ocenić jego wielkich zalet, oraz reagować przeciw oszczerstwom i insynuacjom. Ohydna zbrodnia nie wywołała zdziwienia i wydawała się nie powiem karą, lecz jakąś nieokreśloną ekspiacją.” (F. Tommasini: Odrodzenie…, s. 59). Zwracając uwagę na ten istotny element, któ‑ ry znalazł potwierdzenie w swoistym kulcie, jakim otoczono zabójcę prezyden‑ ta, Tommasini podkreślił jednak, co nie najlepiej świadczy o konsekwencji jego wykładu, że na wiadomość o zamachu prawica była całkowicie oszołomiona, a nad Warszawą 16 grudnia 1922 r. „[…] jak zmora ciążyła obawa skutków, jakie w każdej chwili mógł wywołać czyn Niewiadomskiego” (Ibidem). 29 I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 138. 30 T. Nałęcz: Rządy Sejmu…, s. 29. 31 J. Pajewski, W. Łazuga: Gabriel Narutowicz. Pierwszy…, s. 174. 50 Marek Białokur

Istotne znaczenie dla organizatorów planowanej akcji miał czas, a ściśle biorąc kilkanaście godzin bezpośrednio po zamachu, tj. pomiędzy godziną 12.30 16 grudnia a porankiem dnia następnego. To w tym czasie pojawiła się nadzieja czołowych piłsudczyków na rychły powrót Marszałka do gry32 (warto przypomnieć, że Narutowiczowi władzę w kraju, jako ustępujący Naczelnik Państwa, przekazał zaledwie dwie doby wcześniej). Niezwykle ważne było wykorzystanie stanu emocjonalnego wzburzenia, jakie wśród przeciwników prawicy wywołało zabójstwo prezydenta. Znaczenie odgry‑ wał ponadto fakt, iż była to okazja do przejęcia przez lewicowe bojówki inicjatywy w walce nie tylko na słowa, ale i kamienie, pałki, kastety, a na‑ wet broń palną, gdyż od 9 grudnia lewicowi radykałowie znajdowali się w defensywie, broniąc prezydenta oraz swoich posłów i senatorów przed atakami bojówek narodowych i enuncjacjami jej organów prasowych. We wspomnianym, kluczowym dla opisywanej sprawy okresie, de facto w późnych godzinach wieczornych, a nawet nocnych, odbyło się przeło‑ mowe dla przebiegu całej akcji spotkanie. Jego gospodarzem miał być płk Adam Koc33. Według informacji przekazanej w 1972 r. Iwo Werschlerowi, biografowi Tadeusza Hołówki, gospodarzem spotkania miał być jednak nie A. Koc, a działacz społeczny i polityczny Jerzy Iwanowski34. Kontrowersje

32 Marszałek Sejmu Maciej Rataj, szczegółowo relacjonujący w swoim pa‑ miętniku przebieg wydarzeń podczas burzliwych dni grudnia 1922 r., kilka razy wspomina, że Piłsudski nie zamierzał się żegnać ze stanowiskiem najważniej‑ szej osoby w państwie. Zgorszenie wywołało między innymi jego zachowanie podczas pierwszej części przekazania władzy Narutowiczowi w Belwederze 14 grudnia, kiedy to zażądał dodatkowych protokołów. Wreszcie tuż po za‑ bójstwie prezydenta sugerował, że może objąć prezesurę gabinetu i nie gwa‑ rantuje, że robotnicy zachowają spokój w obliczu zbrodni, za którą od samego początku oskarżał tylko i wyłącznie obóz narodowy (M. Rataj: Pamiętniki…, s. 149–151). 33 Biograf płk. A. Koca – Janusz Mierzwa – podkreślił, że w zasadzie nie uczestniczył on w otwartych, politycznych działaniach piłsudczyków. Przyszły twórca Obozu Zjednoczenia Narodowego miał jednak przejawiać aktywność w kryzysowych momentach, gdy jawne działanie zwolenników Marszałka mo‑ gło być gwarancją powodzenia planowanych przedsięwzięć. Taki moment miał nastąpić w czasie, kiedy prawica oprotestowała wybór Narutowicza, a następ‑ nie pośrednio przyczyniła się do jego zabójstwa przez działającego w pojedyn‑ kę zamachowca (J. Mierzwa: Pułkownik Adam Koc. Biografia polityczna. Kraków 2006, s. 82). 34 I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 141. Za mieszkaniem płk. Adama Koca, jako miejscem spotkania, przemawia fakt, iż zarówno przed nim, jak po nim, było terenem wielu spotkań tzw. „Koc­‍grupy”, którą tworzyli wtajemniczeni w plan akcji odwetowej piłsudczycy, tj. m.in.: B. Miedziński, K. Świtalski, K. Sta‑ mirowski i H. Floyar­‍Rajchman (J. Mierzwa: Pułkownik Adam…, s. 87). Jako miejsce spotkania mieszkanie płk. Koca konsekwentnie od lat wskazuje również Andrzej Garlicki (Idem: Józef Piłsudski 1867–1935. Warszawa 1990, s. 251). Bezpośrednie następstwa kryzysu… 51 budzi także ustalenie składu uczestników spotkania. Nie ulega wątpliwości, iż w nocy z 16 na 17 grudnia spotkali się przedstawiciele dwóch współpra‑ cujących ze sobą grup: piłsudczyków i starych bojowców PPS. Werschler na podstawie relacji A. Szczypiorskiego wymienia jako obecnych na spotka‑ niu Rajmunda Jaworowskiego, Ignacego Daszyńskiego, Jędrzeja Moraczew‑ skiego, Władysława Włoskowicza, Kazimierza Stamirowskiego i Tadeusza Hołówkę35. Część z wymienionych, udając się na spotkanie, zakładała, że przeprowadzenie akcji ma duże szanse powodzenia, gdyż – jak to ocenił po latach historyk W. Pobóg­‍Malinowski – „[…] w opinii kraju, jak i świa‑ ta zewnętrznego odpowiedzialność za wszystko spadłaby na prawicę, atak bowiem na Zgromadzenie Narodowe w dniu przysięgi Prezydenta, zniewa‑ żenie go i ostatecznie zamordowanie były nie tylko przejawem niewątpliwie krańcowej anarchii, ale i bezecną prowokacją, usprawiedliwiającą sponta‑ niczny wybuch gniewu ludu i odruch karny z jego strony”36. W tym miejscu warto zwrócić uwagę, iż całą akcję – według opinii cytowanego historyka, jawnie biorącego w obronę J. Piłsudskiego i jego polityczne zaplecze – sta‑ rano się upozorować na spontaniczny wybuch gniewu ludności stolicy. Rajmund Jaworowski, według zachowanych relacji, miał być osobą, któ‑ ra powiadomiła członków Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS o pla‑ nie rozprawy z „mordercami Narutowicza”37. Ten fakt oraz jego następstwo w postaci udziału w spotkaniu Ignacego Daszyńskiego, który pierwotnie nie był wtajemniczony w plan odwetu, miały zdaniem większości historyków przesądzić o losach całej akcji38. Stało się tak dlatego, że Daszyński w trak‑ cie spotkania konsekwentnie dowodził, iż pomysł rozprawy z moralnymi sprawcami zbrodni na prezydencie sam w sobie był politycznie błędny i bardzo szkodliwy dla państwa39. Lider PPS argumentował, że skrytobójcze mordy na działaczach prawicy uczyniłyby z nich męczenników i podkopały słabą polską demokrację, a może nawet doprowadziły do wojny domowej.

35 I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 141. 36 W. Pobóg­‍Malinowski: Najnowsza historia polityczna…, s. 422. 37 Taką opinię zob. m.in.: W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 448. 38 Ibidem, s. 448. Nie kwestionując zdecydowanej opozycji Daszyńskiego wobec planowanej akcji odwetowej, inne okoliczności jej ostatecznego odwoła‑ nia przedstawił biograf Tadeusza Hołówki. W ocenie Iwo Werschlera, który nie ukrywa, iż oparł się na relacji Adama Szczypiorskiego, sprawę rozstrzygnęło przybycie na spotkanie w późnych godzinach nocnych Norberta Barlickiego, który miał przekazać decyzje, jakie zapadły na wspólnym spotkaniu marszałka Sejmu Macieja Rataja, pełniącego jednocześnie obowiązki prezydenta, marszałka Józefa Piłsudskiego oraz gen. Władysława Sikorskiego, któremu wspomniana wcześniej „dwójka” postanowiła powierzyć misję tworzenia rządu. Nie mniej istotne miało być przekazanie stanowiska Piłsudskiego, o czym szerzej w dal‑ szej części tekstu (I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 141). 39 T. Nałęcz: Rządy Sejmu…, s. 29. 52 Marek Białokur

Nie mając gwarancji, że zostanie posłuchany, Daszyński zagroził wydale‑ niami ze struktur PPS40. Z ustaleń biografa przywódcy polskich socjalistów wynika, iż w trakcie spotkania był bardzo zdenerwowany, wręcz oburzony pomysłem odwetu, w którym widział ciągoty terrorystyczne zwolenników Marszałka41. Historykom po dzień dzisiejszy nie udało się jednoznacznie ustalić, jak na wystąpienie Daszyńskiego zareagowali pozostali uczestnicy spotkania42. Walentyna Najdus w biografii przywódcy PPS poddała w wątpliwość, prze‑ kazaną po ponad pięćdziesięciu latach przez Adama Szczypiorskiego in‑ formację, że stanowisko Daszyńskiego miał poprzeć między innymi jeden z pomysłodawców całej akcji, R. Jaworowski43. Faktem pozostaje jednak, iż wystąpienie Daszyńskiego musiało wywrzeć duże wrażenie, skoro planowa‑ ną od kilku dni akcję odwołano44. W uzasadnieniu wycofania się z rozpra‑ wy z prawicą wskazuje się na fakt pogodzenia przez piłsudczyków z tym, że bez zdecydowanego poparcia PPS, a przede wszystkim warszawskich robotników pod wodzą R. Jaworowskiego, nie byli gotowi skutecznie prze‑ prowadzić całego przedsięwzięcia45. Podczas prelekcji wygłoszonej w 1948 r. na zebraniu Ligi Niepodległości w Londynie B. Miedziński miał stwierdzić, iż swoją postawą I. Daszyński pokrzyżował Piłsudskiemu możliwość objęcia władzy o cztery lata wcześ‑ niej i to bez użycia wojska, do czego został zmuszony w 1926 r.46. Z taką

40 B. Miedziński: Sprostowania spoza grobu. „Zeszyty Historyczne” 1972, z. XXII, s. 137–139; W. Pobóg­‍Malinowski: Najnowsza historia polityczna…, s. 422. 41 W. Najdus, Ignacy Daszyński…, s. 449. Zob. także: A. Pragier: Czas przeszły dokonany. Londyn 1966, s. 239–240. 42 Z relacji marszałka Sejmu, do którego Daszyński miał telefonować w nocy z 16 na 17 grudnia, wynika, że nie mógł być pewien, iż jego argumenty i groźby powstrzymają odwet, gdyż mówił o wzburzeniu robotników, na co pełniący obowiązki głowy państwa polityk ludowy zareagował prośbą o „kojące działa‑ nie” i obietnicą, że „Sikorski ukaże winnych zbrodni” (M. Rataj: Pamiętniki…, s. 151). 43 W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 449. 44 W. Pobóg­‍Malinowski: Najnowsza historia polityczna…, s. 422. 45 „Nie sądzę, by na podstawie jednej relacji uzyskanej w 60 lat po wspo‑ mnianej kontrowersji” – stwierdziła autorka biografii lidera obozu socjalistycz‑ nego – „można było zrewidować znane dotychczas przekazy” (W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 449). 46 Warto zauważyć w tym miejscu, iż Maciej Rataj – który pełnił po zabój‑ stwie prezydenta Narutowicza obowiązki głowy państwa jako marszałek Sejmu, a potomnym pozostawił szczegółowy opis wielu ważnych wydarzeń politycz‑ nych – w swoich pamiętnikach pod datą 17 grudnia zanotował, iż podczas po‑ rannego spotkania z B. Miedzińskim usłyszał, że wraz ze współpracownikami „całą noc trzymali robociarzy za ręce, bo chcieli bić” (M. Rataj: Pamiętniki…, s. 152). Bezpośrednie następstwa kryzysu… 53 opinią – choć dokonując oceny z zupełnie innej pozycji – zgodziła się au‑ torka biografii przywódcy PPS, która stwierdziła: „Nie ulega wątpliwości, że Daszyński w pamiętnym grudniu swym sprzeciwem uniemożliwił na kilka najbliższych lat wojskowy zamach stanu w Polsce, który w 1922 r. mógł być przeprowadzony w sposób dla Piłsudskiego korzystniejszy niż w 1926 r. Nie było bowiem wówczas prezydenta, rząd przerażony ciężarem odpowiedzialności za śmierć Narutowicza faktycznie przestał funkcjono‑ wać, Piłsudski wystąpiłby więc nie w roli powstańca przeciwko legalnej władzy, a wczorajszego Naczelnika Państwa ratującego kraj przed anarchią i wojną domową”47. Na takie rozwiązanie Daszyński nie chciał się jednak zgodzić, widząc, że za doraźną zemstą na moralnych sprawcach śmierci Prezydenta kryje się niebezpieczeństwo wojskowego zamachu stanu48. Jeszcze inny aspekt postawy Daszyńskiego zasygnalizował historyk W. Pobóg­‍Malinowski, który otwarcie przyjmując optykę Piłsudskiego i jego zwolenników, stwierdził, że spowodował on także zasadniczy zwrot w po‑ stawie lidera PSL „Piast” Wincentego Witosa, który aż do chwili wybo‑ rów parlamentarnych z listopada 1922 r. szedł pod znakiem współpracy z Naczelnikiem Państwa. Po zabójstwie Narutowicza miał jednak popaść w panikę pod wpływem nadsyłanych mu przez prawicę pogróżek, iż bę‑ dzie kolejną ofiarą po prezydencie. Przestraszony – według oceny­ Pobóg ‍‑Malinowskiego – Witos miał powtarzać, iż Polska jest w stanie anarchii i jednocześnie poszukiwać sił, które mogłyby ustabilizować sytuację w kra‑ ju. Bezkarność prawicy, po atakach na prezydenta i jego zamordowaniu, miała być dla niego dowodem, że to po jej stronie jest realna siła w pań‑ stwie, a nie po stronie Piłsudskiego i jego stronników49. W kontekście podjętej przez Daszyńskiego próby przeciwdziałania do‑ konaniu krwawego odwetu na prawicy należy odnotować, że lider PPS z ca‑ łej sytuacji wyciągnął także konkretne wnioski dla swojego ugrupowania i całego ruchu robotniczego. Jednym z najważniejszych był zrealizowany

47 W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 449–450. 48 W tym miejscu należy zwrócić uwagę, iż w maju 1926 r. Daszyński nie miał już, tak jak w grudniu 1922 r., możliwości zablokowania zbrojnej akcji zwolenników Piłsudskiego. Pytanie, czy próbowałby w ogóle mu przeciwdzia‑ łać, skoro w jednej z jego biografii można przeczytać, że „przewrót majowy przyjął z sympatią”, a w innej, że „został nim zaskoczony” (A. Próchnik: Ignacy Daszyński. Życie – praca – walka. Radom–Warszawa 1996, s. 66; W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 462). Głębsza refleksja, a co za tym idzie i krytyka działań, przeciwko którym tak ostro i zdecydowanie występował po zabójstwie Naru‑ towicza, przyszła dopiero po pewnym czasie. 49 W. Pobóg­‍Malinowski: Najnowsza historia polityczna…, s. 423. Podobną opinię wyraził biograf T. Hołówki, który, w oparciu o relację Adama Szczy‑ piorskiego, napisał, iż przestrzegał go przed biernością lewicy, która popchnie Witosa w koalicję z prawicą (I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 140). 54 Marek Białokur

w szybkim czasie pomysł utworzenia Towarzystwa Uniwersytetu Robotni‑ czego50. Historycy nie mają wątpliwości, że gdyby nie zabójstwo Naruto‑ wicza przedsięwzięcie, którego celem było podniesienie poziomu wiedzy i świadomości mas robotniczych, czekałoby znacznie dłużej na swoje urze‑ czywistnienie51. Nie należy jednak zapominać, że tej inicjatywie Daszyńskie‑ go uważnie przyglądali się piłsudczycy. Wystarczy wspomnieć, że członkiem zarządu i sekretarzem TUR­‍u został Tadeusz Hołówko52. Postawie Daszyńskiego część historyków przyznaje słuszność. Do tego grona należą m.in. Daria i Tomasz Nałęcz, którzy w podsumowaniu szkicu biograficznego pierwszego prezydenta RP napisali, że najwięcej w wyniku morderstwa na prezydencie straciła prawica. „Wydaje się” – konkludowali – „że najbardziej naturalny w świetle wyborów 1922 r. alians partyjny – endecko­‍piastowski – miałby największą szansę trwałego rządzenia krajem właśnie za prezydentury Narutowicza. On to bowiem zdawał sobie spra‑ wę z nieuchronności takiego rozwiązania (…). Było ironią losu, że z ręki fanatyka z kręgu prawicy i w wyniku rozpętanej przez nią histerii, zginął człowiek, który mógł otworzyć jej drzwi do władzy w Polsce”53. W gronie ówczesnej elity obozu narodowego nie brakowało osób, które miały świado‑ mość poważnych konsekwencji, jakie spowoduje zamach, ale również tego, że zbrodnią źle służy się narodowi. Od tej dominującej w polskiej histo‑ riografii interpretacji konsekwencji opisywanych wydarzeń odeszli autorzy biografii Narutowicza wydanej w 1993 r., którzy uznali, że choć Daszyński odniósł sukces powstrzymując czynną akcję odwetową, to jednak jego poli‑ tyczne rachuby, według których prawica miała w grudniu 1922 r. popełnić samobójstwo, zawiodły, gdyż były nie tyle przewidywaniami, co „figurami retorycznymi wielkiego mówcy”54. 50 Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego powstało na mocy uchwały Rady Naczelnej PPS z dnia 21 grudnia 1922 r., a jego pierwsze zebranie orga‑ nizacyjne odbyło się w styczniu 1923 r. (W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 450). 51 A. Próchnik: Ignacy Daszyński…, s. 62–63. (Pierwsze wydanie książki uka‑ zało się w 1934 r., a jego autor ukrywał się pod pseudonimem H. Swoboda. Adam Próchnik był synem Ignacego Daszyńskiego, choć nazwisko otrzymał po Izydorze Próchniku, mężu matki Felicji Nossig. Więcej na temat A. Próchnika zob.: S.S. Nicieja: Adam Próchnik. Historyk, polityk, publicysta. Warszawa 1986); R. Klonowski: Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego 1923–1939. Wrocław 1980, s. 27–34; W. Najdus: Ignacy Daszyński…, s. 451–452; M. Strzelecki: Wizje wycho- wania społecznego w polskiej myśli politycznej lat 1918–1939. Bydgoszcz 2008, s. 262. 52 Jak podaje biograf T. Hołówki, był on także autorem artykułu uzasadnia‑ jącego na łamach „Robotnika” potrzebę powołania TUR (I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 143). 53 D. i T. Nałęcz: Gabriel Narutowicz, prezydent Rzeczypospolitej 14 XII–16 XII 1922. W: Prezydenci i premierzy Drugiej Rzeczypospolitej. Red. A. Chojnowski, P. Wróbel. Wrocław 1992, s. 48. 54 J. Pajewski, W. Łazuga: Gabriel Narutowicz. Pierwszy…, s. 174. Bezpośrednie następstwa kryzysu… 55

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt całej spra‑ wy. Otóż znany publicysta Stanisław Mackiewicz (Cat) w opracowanej na uchodźstwie, w pierwszych dwóch latach II wojny światowej, syntezie dziejów Polski międzywojennej przypomniał, że w polskiej tradycji ceni się poświęcenie a Niewiadomski na procesie w sposób rycerski zażądał kary śmierci dla siebie. Nie bez znaczenia było jego poważne zachowanie w są‑ dzie, co – jak podkreślił Mackiewicz – spowodowało, iż nawet prokurator oświadczył, że nie było jego intencją obrażanie osobiście Niewiadomskiego. „Dotychczas bojowców, którzy ginęli na Cytadeli, miała tylko lewica” – konkludował Cat – „teraz prawica zyskała swego przedstawiciela terroru”55. I choć był to terror zwrócony przeciwko przedstawicielowi własnej władzy, to dla tych, których Niewiadomski wzruszał, nie miało to znaczenia, gdyż kierowali się sentymentem, a nie rozumem. W ocenie zaistniałej sytuacji istotne znaczenie miało powierzenie misji tworzenia rządu – jeden jedyny raz w początkach II Rzeczypospolitej żołnie‑ rzowi służby czynnej – gen. Władysławowi Sikorskiemu, co może być trak‑ towane jako włączenie wojska w sferę cywilnego kierowania państwem56. Badacz dziejów politycznych II RP Janusz Faryś zauważył, że piłsudczycy poparli przejściowy gabinet Sikorskiego, pomimo wcześniej nieskrywanej niechęci do jego osoby. Było tak dlatego, gdyż inicjatorem powierzenia misji tworzenia rządu Sikorskiemu miał być sam Marszałek57. Nie bez znaczenia był ponadto fakt, iż Sikorski stanowić miał gwarancję niedopuszczenia do powstania koalicji, dzięki której obóz narodowy mógłby przejąć władzę58.

55 S. Mackiewicz (Cat), Historia Polski…, s. 168. 56 A. Garlicki: Józef Piłsudski…, s. 252; M. Wiśniewska, L. Wyszczelski: Bezpieczeństwo narodowe Polski w latach 1918–1939. Teoria i praktyka. Toruń 2009, s. 291. Oceniając okoliczności, w jakich gen. Sikorski objął urząd premiera, Ja‑ nusz Pajewski i Waldemar Łazuga zamieścili w biografii Narutowicza znamien‑ ny i trafny osąd. Czytamy w nim, że: „16 grudnia władza leżała przez kilka godzin na ulicy. Ale na próżno sięgali po nią piłsudczycy. Wziął ją w ręce Si‑ korski. Wprowadził stan wyjątkowy, zarządził aresztowanie kilku podżegaczy, prokurator przesłał do Sejmu wnioski o wydanie sądom trzech posłów. Sytuacja zaczęła się wyjaśniać, choć bardzo powoli” (J. Pajewski, W. Łazuga: Gabriel Narutowicz. Pierwszy…, s. 175). 57 Pytanie, które po dziś w kontekście dramatycznych wydarzeń z 16 grud‑ nia 1922 r. nie znalazło jednoznacznej odpowiedzi, dotyczy tego, kto jako pierw‑ szy wysunął kandydaturę gen. Sikorskiego na stanowisko premiera. Do tej roli aspirowali obaj marszałkowie, Sejmu – Rataj i Polski – Piłsudski. Gdy okazało się, że generał z powierzonym zadaniem sprawnie sobie poradził, każdy z nich zaczął przypisywać sobie zasługę dokonania trafnego wyboru. Na temat wątpli‑ wości związanych z nominacją Sikorskiego zob. więcej: J. Pajewski, W. Łazuga: Gabriel Narutowicz. Pierwszy…, s. 173. 58 J. Faryś: Piłsudski i piłsudczycy. Z dziejów koncepcji polityczno­‍ustrojowej (1918–1939). Szczecin 1991, s. 51. 56 Marek Białokur

Znamienne, iż pozytywne opinie o gen. Sikorskim, jako premierze rządu, który powołano w tej kryzysowej sytuacji, formułowali, tyle że z perspekty‑ wy połowy XX wieku, przedstawiciele obozu narodowego59. Jedną z takich osób był poseł na Sejm I kadencji ZLN, znany publicysta, autor spisanych pomiędzy 1950 a 1954 r. i docenianych przez historyków Pamiętników, Sta‑ nisław Kozicki60. „Gdy gen. Sikorski zjawił się na trybunie sejmowej jako nowy premier, zobaczyłem go po raz pierwszy.” – po latach wspominał Kozicki – „Później dopiero, już jako ministra wojny w rządzie Grabskiego, poznałem go bliżej. Widać było od razu, że jest to człowiek posiadający talenty i wyrobienie polityczne. Orientował się dobrze i szybko w każdej sytuacji, był dobrym mówcą i wziął się energicznie do prowadzenia spraw państwowych. Nasz Związek był w opozycji, mimo to zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że mamy do czynienia z człowiekiem poważnym i mającym wszystkie dane do tego, by stać u steru państwa”61. W literaturze przedmiotu w kontekście podjętego w artykule zagadnie‑ nia praktycznie brak jest informacji na temat ewentualnej próby bezpośred‑ niego wykorzystania przez któregoś z sąsiadów Polski kryzysowej sytuacji z grudnia 1922 r. Świadczyć to może o zaskoczeniu, jakim również dla nich był rozwój wypadków w Polsce, co spowodowało brak czasu na podjęcie bardziej zdecydowanych działań. Na podstawie dostępnych materiałów – a te częściowo znajdują się w Księdze Pamiątkowej z 1925 r., w której

59 Po początkowym szoku wywołanym zabójstwem prezydenta oraz reakcją na zbrodnię wielu środowisk i pojedynczych osób w Polsce i na świecie, co przełożyło się na ciche przyzwolenie dotyczące desygnowania gen. Sikorskiego na urząd premiera, nastąpiła fala ostrej krytyki prasowej podjętych przez jego gabinet działań. Zob. m.in.: Wobec rządu gen. Sikorskiego. „Gazeta Warszawska”, 6.01.1923; Rząd p. Sikorskiego przed Sejmem. „Kurier Poznański” 21.01.1923. Por.: R. Wapiński: Narodowa Demokracja 1893–1939. Ze studiów nad dziejami myśli na- cjonalistycznej. Wrocław 1980, s. 224. 60 Marian Mroczko biograf Stanisława Kozickiego, który opracował i przy‑ gotował do druku również jego Pamiętnik, ocenił, że „[…] stanowi on niezwykle wartościowe źródło do dziejów Polski końca XIX i pierwszej połowy XX wieku. Był i nadal jest wykorzystywany przez badaczy. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że stanowi on źródło niezbędne dla historyka badającego dzieje Polski tego okresu oraz świadectwo epoki, którą zamknął rok 1939” (S. Kozicki: Pamiętnik 1876–1939. Oprac. M. Mroczko. Słupsk 2009, s. 11–12). 61 Ibidem, s. 497. W dalszej części Pamiętnika Stanisław Kozicki zwraca uwa‑ gę, że gen. Sikorski posiadał liczne zalety, w tym umiejętność utrzymywania stosunków z ludźmi, a w szczególności takt i wyczucie w relacjach osobistych: „Wojskowi, którzy służyli pod jego rozkazami w czasie wojny polsko­‍rosyjskiej, mówili mi, że był lubianym zwierzchnikiem i posiadał dużą odwagę na polu bitwy i zdolności w zakresie spraw wojskowych”. Sikorski był w ocenie Kozic- kiego jednym z najwybitniejszych wojskowych i polityków w historii Polski I połowy XX wieku. Bezpośrednie następstwa kryzysu… 57 zamieszczono również komentarze prasy zagranicznej zebrane bezpośred‑ nio po zabójstwie Narutowicza – można stwierdzić, iż zaistniała sytuacja została jednak wykorzystana w sposób pośredni, gdyż stała się przysłowio‑ wą wodą na młyn dla wszystkich zagranicznych polityków i publicystów, którzy postrzegali Polskę jako państwo słabe i wstrząsane wewnętrznymi konfliktami. Świadomość tego stanu rzeczy miała także część polskich pub‑ licystów. Dowodzi tego choćby lektura konserwatywnego krakowskiego „Czasu”, którego redakcja ostrzegała czytelników, że „Doprowadziliśmy nasz zamęt wewnętrzny do granic ostatecznych i istniejemy dzisiaj tylko dzięki nierządowi oraz czasowej słabości obu naszych wrogów ościennych. […] A ponieważ stawianie na kartę wiecznego tej słabości trwania byłoby zabójczym absurdem, więc płynąca stąd konsekwencja narzuca się mózgo‑ wi z nieprzepartą siłą ponurych i nie dających się trawestować dowolnie pewników. Niedwuznaczne w tym kierunku ostrzeżenia przesyła nam prasa zagraniczna, nawet dla nas życzliwa, stwierdzając jak głębokie wrażenie warszawskie morderstwo za granicą wywarło. Jest to również katastrofa, katastrofa zewnętrzna, nie mniej od zewnętrznej, tragiczna. […] Czasu nie mamy. Przeciwnicy nasi z pogranicza budzą się […]. Pamiętać o tym winni i nasi transponowani z włoskiego tekstu Mussoliniowie i nasi zupełnie już domorośli przedstawiciele interesów ludowo­‍klasowych. Nie jest bowiem wykluczone, że strony walczące, wyrywając sobie bez opamiętania włosy, mogą zedrzeć cały nasz naskórek państwowy, a wtedy zamiast Polski dla Polaków i Polski tylko dla ludu możemy wrócić do terminów przedwojen‑ nych i ujrzeć jeszcze za życia – Polaków bez Polski”62. Te prorocze słowa miały się spełnić, tyle tylko, że siedemnaście lat później. W 1922 r. sytuację opanowano. Szybkie i zdecydowane działania parlamentu, który wyłonił następcę Narutowicza, oraz rządu, którym pokierował generał Sikorski, były ważnymi gestami, ale ostrzeżenie przed działaniami, które podkopywały pozycję państwa tak wewnątrz, jak i na arenie międzynarodowej, było bar‑ dzo wyraźne63.

62 Niebezpieczeństwo zewnętrzne. „Czas”, 24.12.1922. Potwierdzenie panują‑ cych nastrojów na prawicy po wyborze Narutowicza i związane z tym demon‑ strowanie na cześć Mussoliniego pod gmachem włoskiego poselstwa w Warsza‑ wie przynosi cytowana już publikacja posła włoskiego Francesco Tommasiniego (Ibidem, s. 56). 63 Marszałek Rataj w cytowanych już pamiętnikach zanotował, że od Alek‑ sandra Skrzyńskiego dwa dni po zabójstwie prezydenta Narutowicza dowie‑ dział się, że przedstawiciele korpusu dyplomatycznego w popłochu pakowali się w sobotę po uzyskaniu informacji o śmierci prezydenta. „Pierwsze raporty” – czytamy w dalszej części relacji ze spotkania z przyszłym ministrem spraw zagranicznych – „poszły dla Polski bardzo niepochlebne. Dziś wszystko się zmieniło. Są z podziwem dla energii, jaką zapobieżono chaosowi i wojnie do‑ mowej” (M. Rataj: Pamiętniki 1918–1927. Warszawa 1965. Cyt. za: Polska w latach 58 Marek Białokur

Podsumowując, należy stwierdzić, iż w konsekwencji zabójstwa prezy‑ denta Gabriela Narutowicza rozegrały się wydarzenia, z którymi polska historiografia po dziś dzień nie może się uporać64. Należy pamiętać, że obraz wydarzeń grudniowych 1922 r. na przestrzeni minionych dziewięćdziesięciu lat ulegał przekształceniom i wykorzystywany był w bieżącej walce poli‑ tycznej. Inaczej odnoszono się do przywołanych wydarzeń w II Rzeczypo‑ spolitej, szczególnie po 1926 roku. Zgoła odmiennie, mocno akcentując ich antydemokratyczny charakter, w Polsce rządzonej przez komunistów po 1945 r.65 Jeszcze inaczej na przestrzeni ostatnich dwóch dekad wolnej Polski. Niestety, oceny te – choć formułowane również w oparciu o szerszą bazę źródłową – często odzwierciedlają sympatie wobec poszczególnych postaci i obozów politycznych, a nie merytoryczną i chłodną analizę faktów.

1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii. Red. W. Wrzesiński. Warszawa 1986, s. 152). 64 Podobną opinię już blisko trzydzieści lat temu wyraził autor biografii Tadeusza Hołówki (I. Werschler: Z dziejów obozu…, s. 141). Zob. także: J. Be‑ sala, D. Lis, A. Krawiec: Tajemnice historii. Polska­‍Europa­‍Świat. Poznań 2008, s. 256–259; S. Koper: Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej. Warszawa 2011, s. 54. 65 W tym miejscu wystarczy przywołać niezwykle popularne jednotomowe wydanie Dziejów Polski pod redakcją Jerzego Topolskiego z 1975 r., w którym analizowane w artykule wydarzenia zamieszczono w podrozdziale wymownie zatytułowanym Niedoszły zamach stanu z grudnia 1922 roku (Ibidem, s. 674–677). Arkadiusz Rzepkowski Uniwersytet Łódzki

Wpływ wielkiego kryzysu gospodarczego z lat 1929–1935 na stan zaludnienia i strukturę zawodową populacji II RP

Wielki kryzys gospodarczy z lat 1929–1935, największy pod względem skutków regres ekonomiczny w XX w., doprowadził do gwałtownego za‑ łamania produkcji i pogorszenia standardu życia zdecydowanej większości ludności krajów kapitalistycznych. Niniejszy artykuł stanowi próbę ustale‑ nia wpływu wielkiego kryzysu gospodarczego na stan zaludnienia Polski i strukturę zawodową zamieszkującej ją populacji; o ludności II Rzeczypo‑ spolitej w tym okresie czasu pisali już nieco Z. Landau i J. Tomaszewski1. Bazę źródłową niniejszej pracy stanowią informacje o stanie zaludnienia Polski w latach 1930–1939 zamieszczone w „Małym Roczniku Statystycznym” oraz wyniki drugiego powszechnego spisu ludności z 1931 r., które zosta‑ ły opublikowane w „Statystyce Polski”2. Dla lat trzydziestych dysponujemy danymi dotyczącymi liczby ludności Polski, z wyjątkiem 1932 roku. Ustale‑ nie wpływu tego kryzysu na strukturę zawodową ludności wydaje się dość trudne, głównie ze względu na fakt, iż w momencie dokonywania drugiego

1 Z. Landau, J. Tomaszewski: Gospodarka Polski międzywojennej. T. 3. Wielki kryzys 1930–1935. Warszawa 1982, s. 9–17. 2 „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 1, Warszawa 1930; „Mały Rocznik Staty‑ styczny”, R. 2, Warszawa 1931; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 4, Warszawa 1933; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 6, Warszawa 1935; „Mały Rocznik Sta‑ tystyczny”, R. 7, Warszawa 1936; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 8, Warsza‑ wa 1937; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 9, Warszawa 1938; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 10, Warszawa 1939; Drugi powszechny spis ludności z dn. 9. XII 1931 r. Mieszkania i gospodarstwa domowe. Ludność. Stosunki zawodowe. Polska (dane skrócone). „Statystyka Polski”, z. 62, seria C. Warszawa 1937, s. 49, tabl. 13, s. 65, tabl. 19. 60 Arkadiusz Rzepkowski

powszechnego spisu ludności (9 grudnia 1931 r.) terytorium państwa polskie‑ go powiększyło się o część Górnego Śląska3 i Wileńszczyznę, które to ziemie znajdowały się poza granicami państwa polskiego w czasie realizacji pierw‑ szego powszechnego spisu ludności (30 września 1921 r.), co oczywiście unie‑ możliwia porównanie wyników tych spisów w interesującym nas aspekcie. Ziemie polskie po zakończeniu trwania pierwszej wojny światowej były bardzo wyniszczone pod względem gospodarczym. Szczególnie ucierpiał obszar zaboru rosyjskiego. W toku działań wojennych zmniejszyła się pro‑ dukcja przemysłowa Królestwa Polskiego, wiele zakładów produkcyjnych zostało wywiezionych przez wycofujące się wojska rosyjskie. Do tego doszły zniszczenia wielu miast i wsi4. Powstała po zakończeniu pierwszej wojny światowej II Rzeczypospolita to kraj rolniczo­‍przemysłowy, w którym ok. 70% jej mieszkańców zamiesz‑ kiwało wieś. Lepiej rozwinięta gospodarczo była zachodnia część państwa, podczas gdy kresy wschodnie to obszary typowo agrarne, słabo zurbani‑ zowane. Przemysł koncentrował się głównie w łódzkim okręgu przemysło‑ wym (Łódź, Pabianice, Zgierz, Konstantynów, Aleksandrów, Zduńska Wola, Tomaszów Mazowiecki) i śląsko­‍dąbrowskim okręgu przemysłowym (Ka‑ towice, Królewska Huta­‍Chorzów, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin, Czeladź, Rybnik). Do ważniejszych ośrodków przemysłowych należały też: Warszawa, Poznań, Częstochowa, Bydgoszcz, Białystok, Bielsko, Radom. Ważne znaczenie dla dalszego rozwoju produkcji przemysłowej miało po‑ wstanie Centralnego Okręgu Przemysłowego, co już jednak nastąpiło po zakończeniu wielkiego kryzysu gospodarczego. Struktura gospodarcza kraju w sposób bezpośredni rzutowała na stratyfi‑ kację zawodową jego ludności. Wyniki pierwszego powszechnego spisu lud‑ ności z 1921 r. wykazały, że 65,9% utrzymywało się z pracy w rolnictwie i po‑ krewnych działach (ogrodnictwo, rybactwo, leśnictwo), 15,8% z przemysłu, 6,3% z sektora handlowo‍­ubezpieczeniowego5, 3,3% z branży komunikacyjno­ ‍‑transportowej. Pozostała część ludności związana była ekonomicznie ze służ‑ bą publiczną, lecznictwem i higieną, szkolnictwem i kulturą oraz służbą do‑ mową; byli jeszcze bezrobotni i osoby o zawodzie nieokreślonym6. Pod względem koniunktury gospodarczej okres międzywojenny w Pol‑ sce podzielić można na dwa podokresy: 1919–1928 i 1929–1938. Do 1928 r.

3 Obszar ten był dość silnie zindustrializowany, co oczywiście miało pewien wpływ na skład zawodowy ludności całego kraju (po przyłączeniu tego terenu do Polski wzrósł udział zatrudnionych w sektorze przemysłowym). 4 A. Jezierski, C. Leszczyńska: Historia gospodarcza Polski. Warszawa 2001, s. 225–227. 5 W skład tego sektora wchodziły także banki i inne instytucje finansowe. 6 Z. Landau, J. Tomaszewski: Gospodarka Polski międzywojennej…, T. 3, s. 20, tab. 6. Wpływ wielkiego kryzysu gospodarczego… 61 występowała dobra koniunktura gospodarcza, dlatego możliwa stała się odbudowa i integracja ekonomiczna kraju. W 1929 r. pojawił się wielki kryzys gospodarczy, a od 1936 znowu sytuacja gospodarcza zaczęła się poprawiać. Podkreślić należy jednak, że w pierwszej połowie lat trzydziestych, pomimo głębokiej dekoniunktury, dokonywano wielu inwestycji infrastrukturalnych, co szczególnie dotyczy budowy dróg, linii kolejowych, rozbudowy portu gdyńskiego czy regulacji Wisły. W ostatnich latach istnienia II RP kontynuowano rozbudowę prze‑ mysłu poprzez inwestycje państwowe7. Wielki kryzys nastąpił po dobrym gospodarczo okresie lat 1926–1929, kiedy to rosło zatrudnienie w przemyśle, spadało bezrobocie i zwiększały się płace nominalne. Zaznaczyć należy, że był to czas rozkwitu w światowej gospodarce. Kryzys gospodarczy, który wybuchł pod koniec 1929 r., był naj‑ głębszy spośród wszystkich, które dotknęły gospodarkę rynkową, objął nie poszczególne kraje – czy kilka krajów – lecz właściwie cały świat, w tym tak‑ że ZSRR (w państwie tym w latach trzydziestych XX w., występowała trud‑ na sytuacja w rolnictwie, spowodowana zniszczeniem przez władze komu‑ nistyczne prywatnych gospodarstw rolnych). W niektórych państwach jego natężenie było większe, w innych słabsze. Spadek produkcji przemysłowej, któremu towarzyszyło zmniejszanie się ilości zakładów produkcyjnych8, był największy w 1932 r., po czym stopniowo następowało ożywienie w tym sektorze gospodarki. W końcu tego roku nastąpiło również pogorszenie się koniunktury gospodarczej Polski, która znalazła się w sferze oddziaływania światowego kryzysu gospodarczego. Dla przemysłu krajowego także naj‑ gorszy był 1932 rok, bowiem w latach 1930–1932 systematycznie spadała produkcja przemysłowa, wzrastać zaczęła ona dopiero od 1933 r., choć do końca kryzysu nie osiągnęła poziomu z 1929 r.9.

7 A. Jezierski: Problemy rozwoju gospodarczego ziem polskich w XIX i XX wieku. Warszawa 1984, s. 246–247. 8 Wydobycie węgla w Polsce pomiędzy 1929 r. a 1931 zmalało z 46 236 037 ton do 38 265 010 ton, a liczba zatrudnionych w górnictwie spadła z 163,7 tys. w 1929 r. do 132,0 tys. w 1932 r. (aż o 24%). Liczba zakładów włókienniczych spadła z 2 665 w 1930 r. do 2 268 w 1932 r. (liczba robotników w tym dziale przemysłu zmniejszyła się w tym czasie z 136 667 do 109 843; ilość zakładów metalowych, która w 1930 r. wynosiła 2 340, w 1932 r. osiągnęła poziom 1 710, liczebność robotników zmniejszyła się w tym okresie w tej branży z 126 322 do 80 302). Zob.: Statystyka przemysłowa 1931. „Statystyka Polski”, seria B, z. 15. Warszawa 1933, s. 2, tabl. nlb., Zatrudnienie i wypłaty; Statystyka przemysłowa 1932. „Statystyka Polski”, seria C, z. 1 a. Warszawa 1934, s. 3–4, tabl. nlb.; Za- trudnienie i wypłaty; „Mały Rocznik Statystyczny” 1932, s. 93, tabl. 4. 9 I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski: Historia gospodarcza Polski XIX i XX wieku. Warszawa 1966, s. 302—303; Z. Landau: Wielki kryzys gospodarczy i jego konsekwencje. W: Wielki kryzys gospodarczy 1929–1933 na Śląsku i w Zagłę- 62 Arkadiusz Rzepkowski

Malejąca produkcja przemysłowa i spadek cen artykułów rolnych i ob‑ rotów w przypadku handlu i transportu to czynniki, które zadecydowa‑ ły o tym, że kryzys oddziaływał właściwie na wszystkie grupy społeczne, szczególnie jednak na robotników i chłopów. O ile drobnomieszczaństwo traciło dochody wskutek zmniejszenia się obrotów, to wielu robotników stawało się bezrobotnymi w wyniku problemów przemysłu. Konieczne stało się ograniczanie wydatków na cele konsumpcyjne; na wsi wystąpiło tzw. zjawisko podaży głodowej, która wymusiła znaczne ograniczenie kon‑ sumpcji, przede wszystkim artykułów spożywczych, choć także produktów wytwarzanych we własnych gospodarstwach rolnych. W najgorszej sytuacji ekonomicznej znaleźli się chłopi małorolni, posiadający gospodarstwa drob‑ notowarowe i nie dysponujący większymi oszczędnościami10. Warto nieco miejsca poświęcić ruchowi naturalnemu ludności w mię‑ dzywojennej Polsce. Pierwsze lata po zakończeniu pierwszej wojny świato‑ wej należy traktować jako okres mało stabilny. Od 1923 r. stopa urodzeń na terenie całego kraju pozostaje na względnie stałym poziomie, szczególnie wysokie współczynniki urodzeń są charakterystyczne dla pierwszej poło‑ wy lat dwudziestych XX w.; przeciętna roczna wynosi wówczas – 34,7‰, a po 1925 r. osiąga wartość 32,3‰, po czym od 1930 r. następuje spadek stopy urodzeń, co niewątpliwie wywołane jest wielkim kryzysem gospodar- czym. Stopa zgonów jest wysoka w pierwszych latach tuż po zakończeniu pierwszej wojny światowej, maleje dopiero po 1923 r. O ile we wczesnym okresie istnienia Rzeczypospolitej stopa zgonów kształtowała się na pozio‑ mie 26,9‰, to w 1930 r. sięgała już tylko 15,5‰. Przyrost naturalny jest ustabilizowany od 1924 r.; na początku lat trzydziestych XX w. w związku z trudnościami gospodarczymi maleje, choć nadal jest dodatni. O ile bo‑ wiem w 1930 r. przyrost naturalny wynosił 17,0‰, to w 1931 r. jego stopa kształtuje się na poziomie 14,7‰ i nadal spada11. Na niekorzystne tendencje w ruchu naturalnym w latach trzydziestych największy wpływ miał więc wielki kryzys przemysłowy z lat 1929–1935. Współczynnik małżeństw maleje stopniowo w latach trzydziestych w ska‑

biu Dąbrowskim oraz jego społeczne konsekwencje. Materiały z konferencji naukowej odbytej 16–17 maja 1972 r. w Śląskim Instytucie Naukowym w Katowicach. Red. J. Chlebowczyk. Katowice 1974; s. 14; T. Małecka: Przemysł. Warunki rozwoju. W: Problemy gospodarcze Drugiej Rzeczypospolitej. Red. I. Kostrowicka. Warszawa 1989, s. 365, 369. 10 Z. Landau, J. Tomaszewski: Zarys historii gospodarczej Polski 1918–1939. Warszawa 1999, s. 202–207; J. Kaliński, Z. Landau: Gospodarka Polski w XX wieku. Warszawa 1998, s. 113. 11 S. Szulc: Zagadnienia demograficzne. Ruch naturalny ludności w latach 1835– 1935. „Statystyka Polski”, seria C, z. 41. Warszawa 1936, s. 29–31, tab. 31. Wpływ wielkiego kryzysu gospodarczego… 63 li całego kraju; w latach 1931–1935 przeciętna roczna tego współczynnika wynosiła 8,3‰, a dla okresu 1936–1938 przeciętna roczna współczynnika małżeństw wynosiła 8,2‰. To samo dotyczy współczynnika urodzeń, któ‑ rego przeciętna roczna dla lat 1931–1935 to 27,6‰, a dla lat 1936–1938 już tylko 25,3‰12. W okresie trwania wielkiego kryzysu gospodarczego zmniejszyła się istotnie emigracja zagraniczna, która była bliska zeru, dlatego też rozwój demograficzny Polski zależał wyłącznie od przyrostu naturalnego, a lokal‑ nie także od migracji wewnętrznych. Od 1926 r. do 1935 r. liczba ludności Polski wzrosła z 30,1 mln do 33,8 mln w 1935 (o 12%), szczególnie wysoki przyrost był w województwach wschodnich i południowych. Najszybciej wzrastała liczba dzieci i młodzieży, grupa ta stanowiła na początku lat trzy‑ dziestych 18,2% ludności Polski13. Stan zaludnienia ludności Polski w latach 1930–1939 ukazuje wykres 1 i tabela 114. W okresie wielkiego kryzysu przemysłowego liczba ludności Pol‑ ski wzrosła z 30,7 mln w 1930 r.15 do 33,4 mln w 1935 r. W latach 1930–1931 wzrost był dość znaczny, wynosił bowiem 1,4 mln; w kolejnych latach przy‑ rost ten był już znacznie mniejszy i wynosił ok. 400 tys. do 500 tys. rocznie, a w 1932 r. liczba ludności w stosunku do roku poprzedniego powiększyła się jedynie o ok. 200 tys. Aby ustalić rzeczywisty wpływ wielkiego kryzysu gospodarczego na stan zaludnienia II Rzeczypospolitej, trzeba porównać ze sobą dwa okresy: 1921–1930 i 1930–1939. W latach 1921–1930 liczba ludności kraju wzrosła o 5,1 mln (19,92%), w okresie 1930–1939 stan zaludnienia kraju powiększył się o 4,4 mln (14,33%)16. W latach trzydziestych nastąpiło więc pewne zahamowanie dość znacznego przyrostu liczby ludności w Polsce, choć zaznaczyć należy, że liczba mieszkańców kraju rosła nadal, a wzrost ten był nadal dość znaczny (zwłaszcza jak na bardzo trudną – przynajmniej w pierwszej dekadzie tego dziesięciolecia – sytuację gospodarczą).

12 A. Rzepkowski: Ludność miasta Łodzi w latach 1918–1939. Łódź 2008, s. 56. 13 A. Gawryszewski: Ludność Polski w XX wieku. Warszawa 2005, s. 85; M. Le‑ czyk: Druga Rzeczpospolita 1918–1939. Społeczeństwo. Gospodarka. Kultura. Polityka. Warszawa 2006, s. 243. 14 Dla 1932 r. przyjąłem hipotetyczną liczbę 32,3 mln, wydaje się bowiem, że o tyle mogła wzrosnąć ludność Polski w porównaniu z 1931 r., stosując metodę interpolacji w oparciu o dane dla 1931 r. i 1933 r. 15 Zdecydowałem się wziąć pod uwagę okres 1930–1935, bowiem dla 1930 r. są dane i ten rok był już dotknięty w całości następstwami wielkiego kryzysu gospodarczego. 16 Pierwszy powszechny spis Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 września 1921 roku. Mieszkania. Ludność. Stosunki zawodowe. Tablice państwowe. „Statystyka Pol‑ ski”, t. 31. Warszawa 1927, s. 18, tabl. VI; „Mały Rocznik Statystyczny”, 1930, s. 4, tabl. 6; „Mały Rocznik Statystyczny”, 1939, s. 10, tabl. 2. (obliczenia własne). 64 Arkadiusz Rzepkowski

Wykres 1 Liczba ludności Polski w latach 1930–1939

Źródło danych: „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 1, Warszawa 1930, s. 4, tabl. 6; „Mały Rocznik Statystyczny, R. 2, Warszawa 1931 s. 4, tabl. 6; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 4, Warszawa 1933, s. 4, tabl. 7; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 6, Warszawa 1935, s. 7, tabl. 3; „Mały Rocznik Sta‑ tystyczny”, R. 7, Warszawa 1936, s. 8, tabl. 3; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 8, Warszawa 1937, s. 12, tabl. 3; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 9, Warszawa 1938, s. 19, tabl. 8; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 10, Warszawa 1939, s. 10, tabl. 2.

Tabela 1 Stan zaludnienia Polski w latach 1930–1939 Wskaźnik Lata Liczba ludności (w mln) jednopodstawowy 1930 30,7 100,00 1931 32,1 104,56 1932 32,3 105,21 1933 32,6 106,19 1934 33,0 107,49 1935 33,4 108,79 1936 33,8 110,10 1937 34,2 111,40 1938 34,5 112,38 1939 35,1 114,33 Źródło danych: „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 1, Warszawa 1930, s. 4, tabl. 6; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 2, Warszawa 1931 s. 4, tabl. 6; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 4, Warszawa 1933, s. 4, tabl. 7; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 6, Warszawa 1935, s. 7, tabl. 3; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 7, Warszawa 1936, s. 8, tabl. 3; „Mały Rocz‑ nik Statystyczny”, R. 8, Warszawa 1937, s. 12, tabl. 3; „Mały Rocznik Statystyczny”, R. 9, Warszawa 1938, s. 19, tabl. 8; „Mały Rocznik Sta‑ tystyczny”, R. 10, Warszawa 1939, s. 10, tabl. 2. (obliczenia własne). Wpływ wielkiego kryzysu gospodarczego… 65

W II Rzeczypospolitej, jak wspomniano wyżej, ludność wiejska znacznie przeważała nad mieszkańcami miast, a chłopi stanowili największą gru‑ pę społeczną, co zresztą charakteryzowało inne kraje Europy Środkowo­ ‍‑Wschodniej. Stan taki miał oczywiście wpływ na strukturę zawodową Pol‑ ski, gdzie największym działem zawodowym było rolnictwo i pokrewne branże, przy czym podkreślić należy, że olbrzymią grupę stanowili w przy‑ padku tej branży właściciele niewielkich gospodarstw rolnych, nie korzy‑ stający z najemnej siły roboczej. Powszechny spis ludności z 1921 r. nie objął Wileńszczyzny i dobrze uprzemysłowionego Górnego Śląska, co oczywiście utrudnia porównanie składu zawodowego populacji Polski pomiędzy 1921 r. i 1931 r. Janusz Żar‑ nowski dokonał jednak szacunkowego ustalenia składu zawodowego lud‑ ności Polski w 1921 r. (z Wileńszczyzną i Górnym Śląskiem). Uzyskał on następujące wyniki: rolnictwo i pokrewne działy – 63,8%, górnictwo i prze‑ mysł – 17,2%, handel i ubezpieczenia – 6,2%, komunikacja i transport – 3,4%, służba publiczna – 3,7%, służba domowa – 1,1%, inne i niewiadome – 4,6%17. Strukturę zawodową ludności Polski w świetle wyników powszechnego spisu ludności z 1931 r. ukazuje tabela 2. Porównując wskaźniki dotyczące poszczególnych działów zawodowych z ustaleniami Janusza Żarnowskiego,

Tabela 2 Struktura zawodowa ludności Polski w 1931 roku (w procentach) Działy zawodowe Czynni i bierni Czynni Rolnictwo i leśnictwo wraz z hodowlą, ogrodnictwem 61,35 76,86 i rybactwem Górnictwo i przemysł 19,36 11,17 Handel i ubezpieczenia 6,09 3,58 Komunikacja i transport 3,61 1,50 Służba publiczna 4,16 2,76 Służba domowa 1,38 1,83 Utrzymujący się bez pracy zarobkowej oraz osoby 4,05 2,29 o zawodzie nieokreślonym lub nieznanym Razem 100,00 100,00 Źródło danych: Drugi powszechny spis ludności z dn. 9. XII 1931 r. Mieszkania i gospodarstwa domowe. Ludność. Stosunki zawodowe. Polska (dane skrócone). „Statystyka Polski”, z. 62, seria C. Warszawa 1937, s. 49, tabl. 13, s. 65, tabl. 19. (obliczenia własne).

17 J. Żarnowski: Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918­‍1939. Warszawa 1973, s. 22; Idem: Społeczeństwa XX wieku, Wrocław–Warszawa–Kraków 1999, s. 44; J. Tomaszewski, Z. Landau: Polska w Europie i świecie 1918–1939. Warszawa 2005, s. 40–41. 66 Arkadiusz Rzepkowski

można wysunąć wniosek, że w 1931 r. jedynie w rolnictwie i pokrewnych branżach oraz w mniejszym stopniu w handlu i ubezpieczeniach nastąpił spadek udziału zatrudnionych. Należy postawić pytanie, jaki wpływ na odsetek zatrudnionych w przypadku tych dwóch działów miał sam wielki kryzys gospodarczy. Wydaje się jednak, że oddziaływanie kryzysu można zauważyć przede wszystkim w handlu i ubezpieczeniach, bowiem w rolni‑ ctwie i pokrewnych branżach spadek udziału zatrudnionych mógł w znacz‑ nym stopniu wiązać się z migracjami części ludności wiejskiej do miast w pierwszym dziesięcioleciu istnienia II RP lub nawet z emigracją poza granice kraju. W przypadku sektora przemysłowego, pomimo wyraźnego spadku ilo‑ ści robotników w okresie wielkiego kryzysu przemysłowego (wykres 2), nadal pod względem udziału zatrudnionych w nim osób zajmował drugą pozycję po dziale rolnym. W 1935 r., czyli w ostatnim roku dekoniunktury gospodarczej, wskaźnik robotników w strukturze społecznej wynosił nawet 30,1%, co w oczywisty sposób ma wpływ na te sektory gospodarcze, które bazowały na najemnej pracy fizycznej.

Wykres 2 Robotnicy w Polsce w 1928, 1932 i 1936 roku (w tys.)

Źródło danych: „Wiadomości Statystyczne” 1938, s. 211.

Wskaźnik mieszkańców związanych ekonomicznie z działem industrial‑ nym był nawet wyższy niż w 1921 r. (z 17,2% do 19,3% – czynni i bierni zawodowo). Zapewne było to następstwem rozwoju przemysłu w II Rze‑ czypospolitej w latach dwudziestych XX w. po okresie dekoniunktury spo‑ wodowanej pierwszą wojną światową, a wielki kryzys przemysłowy nie spowodował więc – przynajmniej w pierwszej swej fazie – znaczących zmian w udziale ludności związanej ekonomicznie z tą branżą. Wielki kryzys gospodarczy z lat 1929–1935 spowodował zatem pew‑ ne zmniejszenie się tempa przyrostu ludności w II Rzeczypospolitej, które Wpływ wielkiego kryzysu gospodarczego… 67 w latach trzydziestych było niższe aniżeli w poprzedniej dekadzie. Podkreś- lić jednak trzeba, że nie możemy mówić o zatrzymaniu wzrostu ludności ani tym bardziej jej spadku; liczba jej nadal rosła. Oddziaływanie samego kryzysu na strukturę zawodową mieszkańców kraju wydaje się w świetle danych spisowych dość słabe. W wymiarze stanu zaludnienia i działów zatrudnienia mieszkańców wielki kryzys gospodarczy nie spowodował więc głębokiego regresu.

Ks. Mariusz Trąba Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie

Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu społeczno­‍ekonomicznego przełomu lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku (wybrane zagadnienia)

Kwestia społeczna – którym to ogólnym terminem określano w XIX i na początku XX wieku całość zagadnień społecznych następstw i skut‑ ków gwałtownego rozwoju ekonomicznego – była jednym z najważniej‑ szych problemów, z jakimi musiał, w sferze myśli i ideologii oraz działań praktycznych, zmierzyć się Kościół katolicki we wspomnianym okresie. Wraz z rewolucją przemysłową, rozwojem przemysłu, ukształtowaniem się klasy robotniczej, rozwojem kapitalizmu doszło do ogromnych podzia‑ łów społecznych, a te z kolei doprowadziły do bardzo gwałtownych na‑ pięć i konfliktów. Publicyści i pisarze katoliccy dostrzegali zarówno do‑ datnie strony postępu, jak też i niebezpieczeństwa wynikające z rozwoju przemysłowego. Katolicka nauka społeczna próbowała dać konkretne roz‑ wiązania, w jaki sposób należy zbudować sprawiedliwy ustrój społeczny1.

1 F.B. Peabody: Jezus Chrystus i kwestia społeczna. Warszawa 1911; J. Bie‑ derlack: Kwestia społeczna. Przyczynek do zrozumienia jej istoty i rozwiązania jej. Poznań 1908; D. Królikowski: Kwestia rzemieślnicza jako kwestia społeczna. Poznań 1908; H. Herkner: Kwestia społeczna w zachodniej Europie. Lwów 1905; J. Majka: Nauka społeczna Kościoła, jej charakter i miejsce w orędziu ewangelicznym. W: Do- kumenty nauki społecznej Kościoła. Red. M. Radwan, L. Dyczewski, A. Stanow‑ ski. Cz. 1. Rzym–Lublin 1987, s. 7–40; W.H. Carroll, A.W. Carroll: Historia chrześcijaństwa. T. 6: Kryzys chrześcijaństwa. Wrocław 2014, s. 227–262; P. Matusik: „Nadeszła epoka przejścia…”. Nowoczesność w piśmiennictwie katolickim Poznańskiego 1836–1871. Poznań 2011, s. 168–208; J. Schasching: Josef Biederlack und die soziale Frage. „Zeitschrift für katholische Theologie”. Bd. 80 (1958), s. 211–225; K. Zioło: Kryzys. IV. Społeczno­‍gospodarczy. Zjawisko. W: Encyklopedia katolicka. T. 9. Lublin 70 Mariusz Trąba

Rozważania na temat kwestii społecznej stały się przedmiotem orzeczeń papieskich (z dwoma głównymi encyklikami, tj. Rerum novarum – O kwestii robotniczej – Leona XIII i Quadragesimo anno – O odnowieniu ustroju społecz- nego i dostosowaniu go do normy prawa Ewangelii – Piusa XI na czele), stu‑ diów na uczelniach katolickich, tematem opracowań książkowych i dyskusji prasowych. Rozwijająca się w XIX i XX wieku katolicka nauka społeczna była bazą konkretnych rozwiązań organizacyjnych w zakresie tworzenia np. organizacji charytatywnych i katolickich stowarzyszeń robotniczych, kształ‑ cenia społecznego szerokich warstw społeczeństwa czy tworzenia politycz‑ nych stronnictw katolickich2. Kryzys społeczno­‍ekonomiczny przełomu lat dwudziestych i trzydzie‑ stych XX wieku postawił przed Kościołem katolickim w Polsce szereg nie‑ zwykle poważnych wyzwań. Należało odpowiedzieć na pytanie, w jakiej mierze Kościół może angażować się w działania związane z problemami społeczno­‍ekonomicznymi. Z lewej strony sceny politycznej nieustannie pa‑ dały zarzuty wobec Kościoła, zgodnie z którymi był on odpowiedzialny po części za kryzys, gdyż wspierać miał ustrój kapitalistyczny i zdecydowanie występował przeciwko hasłom socjalistycznym oraz komunistycznym, które w tragicznej sytuacji wzywały do rewolucji, a ich autorzy jawili się jako wy‑ bawcy od kryzysu. W niezwykle trudnej sytuacji znaleźli się duszpasterze, w których parafiach nagle pojawiło się wiele osób bezrobotnych. Należa‑ ło szukać nowych, konkretnych form pracy duszpasterskiej, dzięki którym można by objąć opieką i pomocą nie tylko samych pozbawionych pracy, ale także ich rodziny. W chwili wybuchu wielkiego kryzysu ekonomicznego na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku Kościół katolicki w Polsce miał już znaczące doświadczenia zarówno w rozważaniach teore‑ tycznych, jak też i w działaniach praktycznych, związanych z problemami społeczno­‍ekonomicznymi epoki3. Jednakże skala oraz rozmiary tego kry‑ zysu, jego skutki społeczne i moralne, konsekwencje polityczne zmuszały do poszukiwania nowych rozwiązań i zintensyfikowania działań zarówno w sferze poszukiwania ogólnych zasad polityki społecznej i ekonomicznej, według których można by było uzdrowić trudną sytuację, jak też i codzien‑

2002, k. 1432–1433; Z. Skwierczyński: Kryzys. IV. Społeczno­‍gospodarczy. W na- uczaniu Kościoła. W: Ibidem, k. 1433–1435. 2 Por. Cz. Strzeszewski: Katolicka nauka społeczna. Lublin 1994, s. 213–273; Historia katolicyzmu społecznego w Polsce 1832–1939. Warszawa 1981; Słownik bio- graficzny katolicyzmu społecznego w Polsce. T. 1–3. Lublin 1994–1995; J. Keller: Kościół a sprawa społeczno­‍robotnicza w Polsce międzywojennej. „Studia z dziejów Kościoła katolickiego” 1967, r. 5, nr 8, s. 3–20. 3 Por. Historia katolicyzmu społecznego…; R. Bender: Społeczne inicjatywy chrześcijańskie w Królestwie Polskim 1905–1918. Lublin 1978; A. Gruszecki: Kato- licy II Rzeczypospolitej o ustroju społeczno­‍politycznym. Kraków 2007. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 71 nych, konkretnych rozwiązań, które przyszłyby z pomocą zniechęconym, rozżalonym i pozbawionym pracy oraz nadziei ludziom oraz ich rodzinom.

Myśl katolicko­‑społeczna doby kryzysu

Skomplikowana sytuacja społeczno­‍ekonomiczna, w jakiej przyszło dzia‑ łać Kościołowi katolickiemu i jego duszpasterzom, sprawiła, że pojawiające się głosy osób duchownych i publicystów katolickich na temat kryzysu go‑ spodarczego, jego istoty, skutków i środków zaradczych przeciwko niemu miały różnoraki charakter. Z jednej strony były to teksty analityczne, pró‑ bujące wyjaśnić lub opisać, jak katolicka nauka społeczna postrzega kryzys społeczno­‍ekonomiczny. Pytania zadawane w tych tekstach koncentrowały się na zagadnieniu istoty kryzysu, jego przyczynach oraz sposobach rozwią‑ zania. Z drugiej strony pojawiała się literatura polemiczna, która w prosty i zdecydowany sposób odpowiadała na zarzuty o współodpowiedzialność Kościoła katolickiego za kryzys i nędzę robotników. Po trzecie były to liczne wypowiedzi o charakterze duszpasterskim, kierowane tak do wiernych, jak i do duchowieństwa, które starały się dać konkretne wskazówki, w jaki spo‑ sób należy rozwiązywać problemy dnia codziennego w warunkach kryzysu, jakie działania duszpasterskie podjąć czy jakie postawy moralne promować i umacniać poprzez świadectwo, katechezę czy kazania. Wśród wielu duchownych i publicystów katolickich bezpośredniej anali‑ zy zachodzących wydarzeń, czyli sytuacji kryzysu społeczno­‍ekonomicznego, dokonali m.in. dwaj uznani wówczas działacze społeczni – ks. Jan Piwo‑ warczyk4 oraz biskup Teodor Kubina, ówczesny ordynariusz diecezji czę‑ stochowskiej5. Obaj, na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych, mieli już za sobą bardzo aktywną działalność w katolickich stowarzyszeniach społecznych, związkach robotniczych i partiach politycznych. Obaj też wie‑ lokrotnie wypowiadali się na tematy społeczno­‍ekonomiczne i na temat roli Kościoła w życiu społecznym, politycznym i gospodarczym. Każdy z nich próbował dać na początku lat trzydziestych syntezę katolickiej myśli o kry‑ zysie społeczno­‍gospodarczym ówczesnej epoki. Ks. J. Piwowarczyk uczynił to w pracy pt. Kryzys społeczno­‍gospodarczy w świetle katolickich zasad (Kraków 1932), zaś bp T. Kubina w swej głównej pracy Akcja katolicka a akcja społeczna (Poznań 1930) oraz w szeregu broszur i artykułów, z których na szcze‑ gólną uwagę zasługuje praca Kościół wobec zagadnienia dzisiejszego kryzysu

4 J. Mazur: Piwowarczyk Jan (1889–1959). W: Encyklopedia „białych plam”. T. 14. Radom 2004, s. 141–148. 5 J. Mandziuk: Kubina Teodor Filip (1880–1951). W: Słownik polskich teologów katolickich 1918–1981. Red. L. Grzebień. T. 6: K–P. Warszawa 1983, s. 253–262. 72 Mariusz Trąba

gospodarczego, opublikowana w 29 tomie „Ateneum Kapłańskiego”, a w 1932 roku jako samodzielna broszura (Włocławek 1932). Praca ks. J. Piwowar‑ czyka stanowi niejako syntezę katolickiej myśli społecznej ówczesnego czasu na temat aktualnych zagadnień społeczno­‍gospodarczych. Napisana na podstawie obszernej literatury francusko­‍ i niemieckojęzycznej stanowi także obszerny komentarz i wyjaśnienie myśli oraz zasad encykliki Piusa XI Quadragesimo anno z 15 maja 1931 roku. Z kolei praca bpa T. Kubiny Akcja katolicka a akcja społeczna – bez tak znaczącego i obszernego aparatu naukowego i tak obszernej bibliografii przedmiotu – stanowi raczej owoc wieloletnich przemyśleń autora oraz jego refleksji nad kwestią społeczną, która zajmowała go od wczesnych lat życia kapłańskiego. Jednym z podstawowych pytań, jakie stawało przed katolickimi publi‑ cystami, duchownymi i wiernymi, było pytanie o to, dlaczego doszło do tak głębokiego załamania stosunków społecznych i ekonomicznych. Ks. J. Pi‑ wowarczyk wskazuje na trojakie źródło obserwowanego wówczas kryzysu. Pierwsza przyczyna to przyczyna ekonomiczna, tkwiąca głównie w stosun‑ kach własności, polegająca na koncentracji własności w ręku niewielu osób, co z kolei było skutkiem „swobodnego panowania wolnej konkurencji”. Drugą przyczynę nazwać można przyczyną socjologiczną. Polegała ona na atomizacji społeczeństwa i na rozbiciu tych jego struktur, które łączyłyby ludzi. Ostatnia, trzecia przyczyna to kwestia natury moralnej, polegająca na odejściu od chrześcijańskiej nauki i wizji świata oraz człowieka. Z owych przesłanek publicysta wyprowadził wniosek, że ówczesny kryzys nie miał charakteru koniunkturalnego; nie wynikał także z przyczyn czysto ze‑ wnętrznych, takich jak np. nadprodukcja czy też skutki zakończenia I wojny światowej. Źródła kryzysu były wplecione w samą strukturę ówczesnego ustroju społeczno­‍ekonomicznego6. W opinii autora z tych trzech źródeł kryzysu wyrastają trzy zagadnienia ważne i znaczące dla myśli katolickiej, a zarazem trzy podstawowe prob‑ lemy do rozwiązania: problem gospodarczy, który polega na sprawiedliwej organizacji podziału dóbr, problem społeczny, którego istotą jest takie zor‑ ganizowanie społeczeństwa, by współpracowało ono, dążąc do rozwiązania pierwszego problemu, a także trzeci, problem moralny, czyli to, jak wycho‑ wać społeczeństwo do przyjęcia tych zasad. Zdaniem ks. J. Piwowarczyka kryzys przełomu lat dwudziestych i trzydziestych nie miał już charakteru koniunkturalnego, był to kryzys strukturalny, którego istota tkwiła w wa‑ dach istniejącego systemu gospodarczo­‍społecznego. W jego mniemaniu nie można było pozwolić, aby rozwiązanie kryzysu pozostawić samemu ustrojowi gospodarczo­‍społecznemu, jak chcieliby liberałowie, gdyż ten był

6 J. Piwowarczyk: Kryzys społeczno­‍gospodarczy w świetle katolickich zasad. Kra‑ ków 1932, s. 149–150. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 73 wadliwy, ani też samemu państwu, gdyż ta instytucja społeczna nie zdoła‑ łaby udźwignąć tego obowiązku. Jako wyjście z sytuacji jawiła się autorowi reforma całego ustroju, dokonana poprzez uwłaszczenie społeczeństwa oraz wprowadzenie ustroju korporacyjnego. Uwłaszczenie społeczeństwa miało‑ by polegać na takim współudziale pracujących w zarządzaniu i własności warsztatów pracy, który gwarantowałby im właściwy poziom życia, a jed‑ nocześnie dał pewność zatrudnienia. Z kolei wprowadzenie ustroju korpo‑ racyjnego miałoby uzupełnić organizację społeczną o instytucję, której brak wydawał się rażący w ówczesnych stosunkach społecznych, a która byłaby łącznikiem pomiędzy państwem a społeczeństwem7. O wiele głośniejszym echem, niż praca ks. J. Piwowarczyka, odbiły się liczne publikacje o tematyce społeczno­‍religijnej ordynariusza diecezji czę‑ stochowskiej, ks. biskupa T. Kubiny. Szczególne kontrowersje wzbudziła nie‑ spełna stustronicowa książka Akcja katolicka a akcja społeczna (1930), z której kilka rozdziałków opublikowano już wcześniej w tymże 1930 roku jako list pasterski biskupa częstochowskiego do duchowieństwa i wiernych jego diecezji. Publikacja sprawiła, że jej autor został oskarżony o radykalizm spo‑ łeczny, a co za tym idzie, obdarzony przydomkiem „czerwonego biskupa”8. O zabranie głosu w kwestiach społecznych biskup T. Kubina został po‑ proszony jeszcze w 1929 roku przez członków Komisji Episkopatu Polski do Spraw Społecznych. Na spotkaniu tego grona w Łodzi 26 lutego 1929 roku biskupi ocenili, że „na czoło zagadnień obecnej doby wysunęła się kwestia bytu i dobrobytu doczesnego szerokich warstw ludności. Ogół ludzi mniema, że zadaniem Kościoła jest rozwiązanie tego zagadnienia i ocze‑ kuje go od niego. Nie widząc jednak spełnienia się swych pragnień, łączy w swem przeświadczeniu tego rodzaju zawód z przypisywanym Kościołowi konserwatyzmem, rzekomo obejmującym wszystkie dziedziny życia. Bardzo wielu ludzi sądzi jakoby Kościół był zwolennikiem kapitalizmu i stał na jego straży. Wszystko to wywołuje zastraszające zjawisko odstępowania wier‑ nych od Kościoła, które przybiera coraz to szersze rozmiary”9. Obradujący członkowie komisji, argumentując, że zagadnienie jest złożone, i powołując się na „doświadczenie lat świeżo ubiegłych”, postanowili, iż najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby orędzie – list pasterski w tej sprawie – było

7 Ibidem, s. 149–151. 8 Por. bp T. Kubina: List pasterski w sprawie społecznej. „Szukajcie na pierwszym miejscu królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane” (Łk 12, 31). W: T. Kubina: W podniosłych chwilach i doniosłych sprawach. T. 2. Czę‑ stochowa 1931, s. 89–106; Tekst listu został opublikowany wiosną 1930 roku na łamach „Niedzieli” („Niedziela” 1930, nr 11–14). 9 Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie [dalej: AKMKr], Teki Sapie‑ żyńskie [dalej: TS], sygn. TS XIII/68, k 22. Protokół Komisji Episkopatu do Spraw Społecznych (Łódź, 26 lutego 1929 r.). 74 Mariusz Trąba

napisane i podpisane przez tylko jednego z biskupów i zwróciła się z prośbą o realizację tego przedsięwzięcia do biskupa T. Kubiny10. Biskup zdawał sobie sprawę, że jego poglądy mogą być przez niektórych uznawane za zbyt radyklane. Jego zdaniem jednak nędza i niesprawied‑ liwość społeczna stała się tak ogromna, a chaos w gospodarce osiągnął takie rozmiary, że należało dokonać „śmiałych i radykalnych zmian”, aby całą sytuację uzdrowić11. Czytelników publikacji uderzała przede wszystkim zdecydowana krytyka istniejącego ustroju społecznego oraz gospodarcze‑ go, jaką przeprowadził autor. Opisując np. sytuację warstwy robotniczej, biskup częstochowski pisał: „Robotnicy zostali jakby wyobcowani ze spo‑ łeczeństwa. Nigdzie nie mają oparcia dla życia swego. Nie mają oparcia na własności, bo jej nie posiadają. Nie mają oparcia na warsztacie pracy, bo nie mają żadnego prawa do niego. Nie mogą się opierać nawet na jedynej włas‑ ności swojej, na pracy, bo praca nie zapewnia im należytego utrzymania, jest dziś czynnikiem więcej niepewnym niż kiedykolwiek. Nie mogą się opierać na rodzinie, bo nowoczesna praca wyrywa ich z rodziny, rozbija rodzinę, nadto mieszkanie robotnicze na ogół jest tego rodzaju, że nie może w nim rozwinąć się zdrowe życie rodzinne. Nie mogą nawet życia swego oprzeć na nadziei lepszego jutra, bo dzisiejsze warunki gospodarcze i społeczne, wśród których żyją, nie pozwalają im żywić nadziei poprawy swego bytu, podniesienia siebie i swej rodziny na wyższy stopień życia”12. Praca biskupa T. Kubiny uzyskała w polskiej prasie katolickiej bardzo pochlebne recenzje. Wspomniany powyżej ks. Jan Piwowarczyk nazwał ową książkę „wyzwalającą”, „wyzwala bowiem czytelnika z ciemności, w jakich go pogrąża splot obecnych konfliktów społecznych i niezaradność kół kato‑ lickich. Wskazuje mu wyjście dla umysłu gubiącego się w ciemności i wyba‑ wienie dla mas, które swe upośledzenie do głębi odczuwają”13. Szczególne uznanie wzbudziły poglądy autora dotyczące przyczyn kryzysu, a także myśl, że nie da się ówczesnych stosunków naprawiać półśrodkami, a wobec niebezpieczeństwa komunizmu należy działać radyklanie w dziele przebu‑ dowy oraz reformy ustroju gospodarczo­‍społecznego14. Czytelnicy książki Akcja katolicka a akcja społeczna od razu zauważyli, że biskup częstochowski bardzo otwarcie twierdzi, iż ustrój kapitalistyczny

10 Ibidem, k. 23. 11 T. Kubina: Akcja katolicka a akcja społeczna. Poznań 1930, s. 7. 12 Ibidem, s. 69. 13 Ks. Jan P.: Wyzwalająca książka księdza Biskupa Kubiny. „Głos Narodu” 1930, nr 276, s. 2. 14 S. Buchała: W sprawie akcji katolickiej i społecznej. „Gazeta Kościelna” 1930, nr 36, s. 401–402; X.A.P.: W sprawie reformy dzisiejszego ustroju społecznego. Ibidem. 1930, nr 48, s. 545–546; por. J. Kowalski: Biskup Teodor Kubina, człowiek wyprzedzający swoją epokę (1880–1951). W: Chrześcijanie. T. 6. Red. B. Bejze. Warszawa 1981, s. 38. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 75 niejako się wyczerpał, ówczesna epoka to jego schyłek, natomiast kształtuje się i tworzy nowy system gospodarczo­‍społeczny15. Stąd już niejako „prosta droga” wiodła do postrzegania biskupa częstochowskiego jako zwolennika tych nurtów politycznych i społecznych, które walczyły z kapitalizmem, a sytuujących się po lewej stronie sceny politycznej. Domniemany radyka‑ lizm biskupa częstochowskiego ściągnął na niego uwagę Stolicy Apostol‑ skiej. Anonimowy autor przedstawił władzom watykańskim specjalne Pro memoria, dotyczące tez zawartych w pracy Akcja katolicka a akcja społeczna. Sekretarz Kongregacji Nadzwyczajnych Spraw Kościoła bp Giuseppe Piz‑ zardo przesłał owo Pro memoria do Częstochowy z prośbą o wyjaśnienia, których biskup T. Kubina szczegółowo udzielił16. Zarzuty teologa watykań‑ skiego, który zapoznał się z pracą biskupa T. Kubiny, skupiały się m.in. na tym, że biskup częstochowski jest wrogiem ustroju kapitalistycznego oraz na nieuwzględnieniu poglądu, że nędza robotników jest wynikiem braku chrześcijańskiego umiarkowania. Najpoważniejszy zarzut dotyczył jednak błędnej oceny rzeczywistości i współczesnych stosunków gospodarczych oraz odejścia od nauki katolickiej w ocenie zjawisk życia gospodarczego. Odpowiadając, biskup T. Kubina pisał m.in.: „Taki zarzut, że książka moja jest zbyt radykalna, nie może odnosić się do mnie. Owszem przyznaję, że jest ona radykalna o tyle, o ile odważnie i otwarcie przedstawia stosunki panujące dziś, ale w tym sensie była także radykalna encyklika Rerum no- varum, jak się ukazała i do dnia dzisiejszego jest uważana jako radykalna przez koła kapitalistyczne. Moim zdaniem jej akcenty są daleko mocniejsze niż te, którymi ja się posłużyłem”17. Podobnie z bardzo różnymi ocenami – zarówno pozytywnymi, jak i z głosami krytyki – spotkał się wykład, jaki wygłosił ks. bp T. Kubina w 1931 roku: Kościół wobec zagadnienia dzisiejszego kryzysu gospodarczego18. Jego rozważania w tymże wystąpieniu zawierają się pomiędzy dwoma stwier‑ dzeniami; początkowym, że Kościół, choć zasadniczo ma cele religijne, nie może pozostać obojętny wobec kryzysu gospodarczego doby współczesnej; końcowym, że zadaniem katolicyzmu w dobie kryzysu jest odnowienie re‑ ligii chrześcijańskiej jako centralnego punktu i zwornika życia społecznego, gdyż kryzys współczesny nie jest kryzysem ekonomicznym, ale „kryzysem duszy społeczeństwa ludzkiego”19.

15 Ks. Jan P.: Wyzwalająca…, s. 2. 16 Odpowiedź na zarzuty stawiane przez Autora „Pro memoria” tezom zawartym w książce bpa T. Kubiny „Akcja katolicka a akcja społeczna” (Częstochowa, 15 grud‑ nia 1931). W: Chrześcijanie…, t. 6, s. 77–83. 17 Odpowiedź…, s. 82–83. 18 J. Kowalski: Biskup Teodor Kubina…, s. 37–38. 19 T. Kubina: Kościół wobec zagadnienia dzisiejszego kryzysu gospodarczego. Włocławek 1932. 76 Mariusz Trąba

Podobnie o roli socjalizmu oraz kapitalizmu w rozwiązaniu kryzysu społecznego wypowiedział się np. biskup płocki Antoni Julian Nowowiej‑ ski (1858–1941) w swoim liście pasterskim W sprawie kryzysu gospodarczego z 1932 roku. Pisał on m.in.: „Wszyscy głębiej i dalej patrzący dziś widzą, że nie wydźwignie nas z tego stanu socjalizm, który wprowadzając okrutną za‑ sadę walki klas, sam się przyczynił, żeśmy doszli do tego. Nie wydźwignie nas też i drugi współwinowajca – kapitalizm, który nagromadził w rękach jednych zbyt wiele kapitału, a serce zamknął na biednych. Nie wydźwignie nas również coraz większe uganianie się jedynie za dobrami materialnymi z zapomnieniem o wyższych dobrach, o dobrach Bożych”20. Poglądy katolickich autorów na temat przyczyn kryzysu gospodarczego, jego istoty oraz sposobów rozwiązania były krytykowane zarówno ze strony kół liberalnych, jak też lewicowych. Liberalna inteligencja oraz zwolennicy ekonomii liberalnej traktowali stwierdzenia o zmierzchu i kryzysie ustroju kapitalistycznego jako kolejne hasło propagandy bolszewickiej, zwiastujące nadchodzącą rewolucję. Nazywali je nawet „największym sprzymierzeńcem bolszewizmu”. Z kolei lewa strona sceny politycznej traktowała i określała zaangażowanie Kościoła katolickiego w sprawy społeczne jako wybieg tak‑ tyczny, mający zjednać Kościołowi posłuch mas robotniczych i chłopskich. Dla potrzeb propagandowych bardziej radykalne twierdzenia autorów ka‑ tolickich na temat kryzysu i końca kapitalizmu określano mianem „nawró‑ cenia się Kościoła na wiarę socjalistyczną”21. Przykładem tego typu zachowań mogą być stanowiska i komentarze wobec pracy bpa T. Kubiny. Z jednej strony, jak to omówiono powyżej, nie‑ znane środowiska zadenuncjowały książkę do Stolicy Apostolskiej, przed- stawiając ją jako zbyt śmiałą, a nawet zawierającą i popierającą błędy w na‑ uczaniu, co zmusiło biskupa do złożenia wyjaśnień. Z drugiej strony w tym samym czasie socjalistyczny „Robotnik”, komentując tę samą książkę, pisał: „Brawo Księże Biskupie! Zupełnie słusznie. To samo chcemy i my socjaliści. Posiadamy głęboką wiarę, że oto zbliża się koniec cierpień klasy robotniczej i zaświta wszystkim uciśnionym jutrzenka sprawiedliwości i wyzwolenia społecznego”22. W innym numerze tego samego czasopisma autor, oma‑ wiając wzajemne relacje socjalizmu i Kościoła katolickiego, powoływał się ponownie na autorytet biskupa T. Kubiny i jego krytykę ustroju kapitali‑ stycznego, pisząc: „Przytoczyliśmy niedawno głos biskupa Kubiny, stwier‑ dzającego, że kapitalizm sam sobie utrącił stos pacierzowy”23.

20 A.J. Nowowiejski: List pasterski w sprawie kryzysu gospodarczego (8 marca 1931 r.). „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1932, nr 3, s. 101. 21 Ks. S. W.: Z powodu odezwy Kard. Prymasa w sprawie przesilenia gospodar- czego. „Ateneum Kapłańskie” 1932, t. 29, s. 52–55. 22 A.S.: „Brawo, Księże Biskupie!”. „Gość Niedzielny” 1931, nr 19, s. 7. 23 Znamienne przemiany. Kościół a socjalizm. „Robotnik” 1931, nr 175, s. 1. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 77

Innym problemem, oprócz istoty panującego kryzysu gospodarczego oraz sposobu jego rozwiązania, było pytanie, czy Kościół powinien oraz czy może angażować się w kwestie społeczno­‍ekonomiczne. Biskup T. Kubina stwierdzał jednoznacznie, że Kościół nie może być obojętny wobec kryzy‑ su. Choć kryzys dotykał materialnych podstaw działalności Kościoła jako całości, a diecezji i parafii w szczególności, to jednak nie ta kwestia była podstawowym problemem funkcjonowania wspólnoty religijnej. O wiele ważniejszym problemem dla Kościoła i jego misji były społeczne skutki kryzysu, powstanie ogromnej „nędzy materialnej i moralnej”. Należy zin‑ tensyfikować działalność charytatywną, aby przynajmniej złagodzić skutki nędzy, a przede wszystkim zatroszczyć się o „pogłębienie akcji religijnej”. Zło kryzysu gospodarczego nie polegało jedynie na braku środków mate‑ rialnych. Według biskupa najgroźniejsza była rozpacz, która rodzi się z nę‑ dzy, a która popycha ludzi do zbrodni: „Z nędzy łatwo rodzi się rozpacz, zdolna do wszelkich zbrodni, skłonna do gwałtownych przewrotów. Dłu‑ gotrwałe bezrobocie, skazujące szerokie masy na bezczynność, deprawuje ich naturę. Praca bowiem jest dla człowieka nie tylko środkiem zdobywania materialnych dóbr na pokrycie potrzeb jego życia, jest ona dla niego też środkiem promieniowania jego natury na zewnątrz, wypełnia jego życie i wzbogaca go wartościami moralnymi. […] Bolesna świadomość, że przy‑ musowa bezczynność deprawuje ich naturę ludzką, obniża ich społeczną wartość, wyprowadza ich z równowagi życiowej, tkwi głęboko w duszach szerokich mas bezrobotnych. Nie znajdując pracy, mimo że rozporządzają siłami i zdolnościami do niej, tracą zaufanie do siebie samych, życie ich wydaje się bezsensownym, bezcelowym, bezwartościowym, nikomu nie po‑ trzebne, owszem ciężarem dla rodziny i społeczeństwa. Ponury pesymizm opanowuje ich dusze. Nie dziw, że pod wpływem takich nastrojów szerzy się zaraza samobójstwa, zanika coraz więcej wola do stworzenia nowego życia i rozpowszechniają się w przerażający sposób zbrodnie przeciwko rodzącemu się życiu”24. Najważniejszym zadaniem – w opinii biskupa T. Kubiny – było prze‑ trwanie kryzysu, a czego można dokonać „siłami duchowymi”: „trzeba w ludziach budzić świadomość, że kryzys mimo swej bezsensowności jed‑ nak ma sens, że mimo beznadziejności położenia, w jakim się znajdujemy, jednak możemy mieć nadzieję, że życie człowieka, mimo iż w dzisiejszych warunkach dla wielkich mas zdaje się bezcelowe i bezwartościowe, jednak ma swoją wielką wartość, swój cel, że nawet boleści i cierpienia, na jakie dziś jesteśmy wszyscy skazani, nie są daremne, ale przeciwnie mogą być środkami naszego podniesienia. Trzeba w ludziach budzić wielkie cnoty

24 T. Kubina: Kościół wobec zagadnienia…, s. 4–5. 78 Mariusz Trąba

cierpliwości, wytrwałości, prostoty i skromności życia, ofiarności, społecznej miłości bez granic”25.

Duszpasterze i duszpasterstwo czasu kryzysu

Sytuacja kryzysu gospodarczego postawiła zupełnie nowe wyzwania wobec duszpasterzy i duszpasterstwa. W parafiach – czy to miejskich, czy wiejskich – zawsze były osoby biedne, w podeszłym wieku i chore, którym udzielano pomocy charytatywnej. Jednakże skala kryzysu, ogromna liczba bezrobotnych oraz całych rodzin pozbawionych środków do życia sprawia‑ ły, że Kościół musiał wypracować nowe formy pracy duszpasterskiej. Zanim można było przystąpić do reformy ustroju społecznego i gospodarczego na zasadach tzw. katolickiego korporacjonizmu, przed Kościołem stanęło za‑ danie zaradzenia najbardziej palącej biedzie, szczególnie w odniesieniu do osób pozbawionych pracy i ich rodzin. Pierwszym i najważniejszym zada‑ niem duszpasterskim, jakie wykonał Kościół katolicki wobec kryzysu, była intensyfikacja działalności charytatywnej, a także reorganizacja struktur or‑ ganizacji, stowarzyszeń i towarzystw zajmujących się taką działalnością26. Na konferencji Episkopatu Polski, która odbyła się 29 lipca 1931 roku w Warszawie, biskupi wydali odezwę wzywającą wszystkich wiernych do zorganizowania szerokiej akcji charytatywnej, wspierającej osoby ubogie i pozbawione pracy. Konkretne kierunki owej akcji sprecyzowali bisku‑ pi diecezjalni w swych listach i odezwach27. W czasie kolejnej konferencji Episkopatu Polski, która odbyła się na początku października 1931 roku, sformułowano już dokładniejsze wskazówki i zalecenia, co do organizacji pracy charytatywnej. Uznano, że „akcja charytatywna należy do najprzed‑ niejszych i najwięcej aktualnych zadań Kościoła katolickiego” i zwrócono się do biskupów ordynariuszy, aby w swoich diecezjach zechcieli podjąć następujące kroki: „1. polecić duchowieństwu, aby w kazaniach i naukach pouczało wiernych o obowiązku pełnienia uczynków miłosierdzia; 2. polecić duchowieństwu, aby się na zjazdach i konferencjach oraz przez abonowanie „Ruchu Charytatywnego”, wychodzącego w Poznaniu, po‑ uczało o zasadach i organizacji akcji charytatywnej;

25 Ibidem, s. 5–6; por. Autorytet Kościoła w sprawach gospodarczych. „Przegląd Katolicki” 1934, nr 20, s. 325–326; T. Kubina: Bez współudziału Kościoła nie można rozwiązać kwestii społecznej. „Gość Niedzielny” 1931, nr 27, s. 1–2. 26 Por. K. Górski: Zarys dziejów pracy charytatywnej Kościoła (od czasów najdaw- niejszych do drugiej wojny św.[iatowej]). „Studia Pelplińskie” 1986, t. 17, s. 201–235. 27 S. Wyszyński: Akcja katolików polskich dla ofiar kryzysu gospodarczego. „Ate‑ neum Kapłańskie” 1931, t. 28, s. 378–379. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 79

3. zaprowadzić w seminariach duchownych wykłady z dziedziny akcji charytatywnej; 4. w swoich diecezjach zorganizować akcję charytatywną przez tworzenie wydziałów parafi.[ialnych] „Caritas” i zawiązku diecezj.[alnego] „Ca‑ ritas”; 5. zalecać zakładom leczniczym zapisywanie się do katol.[ickiego] Związ‑ ku Zakładów Leczniczych w Polsce, a zakładom wychowawczym do Kat.[olickiego] Związku Zakładów Wychowawczych i Opiekuńczych w Polsce; 6. chronić akcję charytatywną od ujemnych wpływów humanitaryzmu; 7. zalecić współpracę z urzędową opieką społeczną, czuwając jednak rów‑ nocześnie nad zupełną niezależnością akcji charytatywnej; 8. popierać wszelkie wysiłki istniejących organizacji charytatywnych, zdą‑ żające do pogłębienia ideologii i do udoskonalania metod pracy”28. Początkowo brak było jednego, stałego wzorca w organizacji struktur i działalności charytatywnej. W większości diecezji, jak np. w Warszawie, Kielcach czy Częstochowie, biskupi starali się powołać jeden, centralny zwią‑ zek „Caritas”, który koordynowałby całą działalność charytatywną, a swe oddziały miał we wszystkich parafiach. Kilka diecezji, jak np. Łódź czy Łom‑ ża, starało się organizować pomoc dla biednych i bezrobotnych, mobilizu‑ jąc członków już istniejących organizacji, stowarzyszeń i bractw katolickich, a w szczególnych wypadkach powołując do życia jedynie komitety o charak‑ terze doraźnym. W kilku diecezjach z kolei organizacja akcji charytatywnej została przekazana Akcji Katolickiej29. Ostatecznie jednak w latach 1929–1932 większość diecezji polskich zorganizowała własne diecezjalne związki „Cari‑ tas”, co dało podstawy do lepiej zorganizowanej pracy. Diecezjalne związki „Caritas” kierowały wszelkimi formami działalności na terenie danej diece‑ zji oraz koordynowały je, organizując i uzgadniając prace oraz działalność wszystkich innych instytucji i organizacji na danym terenie30. Przykładem diecezji, w której w czasie kryzysu gospodarczego stara‑ no się stworzyć jednolitą organizację „Caritas”, może być diecezja pińska. Zygmunt Łoziński (1870–1932), biskup piński, w liście pasterskim o akcji charytatywnej z 14 października 1931 roku w ośmiu punktach wymienił zasady organizacji działalności stowarzyszeń charytatywnych na terenie

28 AKMKr, TS, sygn. TS XIII/78, k. 571. Protokół Konferencji Episkopatu [Polski] (6–9 października 1931 r.). 29 S. Wyszyński: Akcja katolików polskich…, s. 378–381. 30 J. Majka: Chrześcijańska myśl i ruch charytatywny. W: Historia katolicyzmu społecznego…, s. 520–521; J. Myszor: Konferencja św. Wincentego á Paulo – chary- tatywne stowarzyszenie katolików świeckich w Polsce; powstanie, rozwój i likwidacja (1850–1950). W: Caritas – zawód czy powołanie? Red. H. Skorowski, J. Koral. Warszawa 1996, s. 65–68. 80 Mariusz Trąba

swojej diecezji. Oprócz powołania do życia jednej, centralnej instytucji „Caritas” w diecezji biskup nakazał tworzyć jej oddziały w każdej parafii. Wyznaczając cel zarówno centrali, jak też oddziałów parafialnych, biskup stwierdzał, że „zarówno oddziały »Caritas« w parafiach, jak jej centrala pa‑ rafialna, powinny nie tylko mieć na względzie nakarmienie ubogiego, lecz zaradzenie innym potrzebom jego ciała, ale też nie odwracać oczu od jego potrzeb duchowych, zwłaszcza gdy chodzi o dzieci i chorych”. Za pierwszy obowiązek oddziałów „Caritas” uznał biskup akcję informacyjną prowadzo‑ ną przez „Caritas” po to, aby wszyscy, którzy potrzebowali pomocy, wie‑ dzieli, gdzie i do kogo mogą się o nią zwrócić. Wśród zasad organizowania pomocy bp Z. Łoziński wymienił także unikanie niezdrowej konkurencji w organizowaniu kwest pomiędzy stowarzyszeniami katolickimi, właści‑ wą współpracę stowarzyszenia „Caritas” z charytatywnymi organizacjami pozakościelnymi w zakresie organizowania zbiórki środków oraz rejestro‑ wania i sprawdzania osób, którym udziela się pomocy, wreszcie szczególne zwrócenie uwagi na wyszukiwanie pracy dla osób, które jej nie mają31. Biskup lubelski Marian Leon Fulman (1866–1945) nakazał z kolei we wszystkich parafiach swojej diecezji powołać do życia Towarzystwa Miło‑ sierdzia Chrześcijańskiego pod patronatem św. Wincentego á Paulo. Du‑ chowni diecezji zostali wezwani do zakładania owego stowarzyszenia, zaś wierni do aktywnego udziału w nim. Ofiarność na rzecz ubogich nazwał biskup „obowiązkiem społecznym i religijnym”: „Cokolwiek kto może, niech niesie dla ubogich. Bogatsi dadzą więcej, ubożsi mniej, każdy według swej możności”. Ordynariusz diecezji wzywał także wiernych: „Próżniaków i wyzyskiwaczy nie wspierajcie”, argumentując, że to właśnie Towarzystwo Miłosierdzia Chrześcijańskiego będzie się starało w sposób optymalny do‑ trzeć do tych, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy32. Zasięg, różnorodność oraz wielkość akcji charytatywnej podjętej przez Kościół katolicki w dobie kryzysu i lat następnych w pewien tylko sposób oddają dane zgromadzone w Roczniku statystycznym Kościoła katolickiego na rok 1937. Na 165 stronach tego wydawnictwa zawarto tylko dane statystycz‑ ne dotyczące akcji miłosierdzia, a przecież za tymi suchymi danymi i staty‑ styką kryła się konkretna pomoc żywnościowa, finansowa i organizacyjna dla najbardziej potrzebujących33. Rola Kościoła katolickiego w Polsce w czasie kryzysu nie ograniczała się jedynie do niezbędnej i koniecznej pomocy charytatywnej. Tego zakre‑

31 Z. Łoziński: List pasterski [o akcji charytatywnej] z 14 X 1931 r. „Piński Przegląd Diecezjalny” 1931, nr 14, s. 3–4. 32 M.L. Fulman: List pasterski o miłosierdziu chrześcijańskim z 2 III 1930 r. „Wiadomości Diecezjalne Lubelskie” 1930, nr 3, s. 77–80. 33 Akcja charytatywna. W: M. Pirożyński, S. Szczęch: Rocznik statystyczny Koś- cioła katolickiego w Polsce. Rok pierwszy 1937. Lublin 1938, s. 87–252. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 81 su działań nie zaniedbywano, ale nie zapominano także w czasie kryzysu o tym, że Kościół ma ogromne zadania duchowe oraz moralne do wyko‑ nania. Zadania owe spadły na wszystkich pasterzy Kościoła, zarówno na biskupów, jak i proboszczów, wikariuszy czy członków zgromadzeń zakon‑ nych. Podjęcie realizacji takich zadań wymagało jednak zmiany postawy duchowieństwa, a szczególnie w szerszym zakresie uwrażliwienia go na sprawy społeczno­‍gospodarcze oraz przeformatowania różnych, tradycyj‑ nych form duszpasterstwa, np. homiletyki czy pracy w stowarzyszeniach katolickich. Potrzebę dostosowania pracy duszpasterskiej do zmieniających się warunków społecznych i ekonomicznych duchowieństwo polskie do‑ strzegało już w chwili odzyskania przez Polskę niepodległości34. Choć wśród duchowieństwa katolickiego okresu międzywojennego nie brakowało osób, które rozumiały wagę zagadnień społecznych i potrafiły łączyć refleksję teoretyczną z konkretnymi inicjatywami w tej mierze, to jednak – jak się wydaje – ogół duchowieństwa pozostawał konserwatyw‑ ny w swych poglądach na duszpasterstwo. Przykładem może być sytuacja, z jaką zetknął się w Zagłębiu Dąbrowskim, regionie silnie uprzemysłowio‑ nym i naznaczonym gwałtownymi konfliktami społecznymi, wspominany już powyżej biskup T. Kubina. Wizytując parafie tego regionu wiosną 1928 roku, a więc niedługo przed wybuchem wielkiego kryzysu gospodarczego, zetknął się on z wielkim entuzjazmem oraz życzliwością robotników. Wizy‑ tację nazwał „jednym wielkim tryumfem”, a kazania i przemówienia głoszo‑ ne przez niego były tak liczne i skierowane do tak dużej liczby wiernych, że nawet na pewien czas stracił głos. Charakteryzując postawę duchowieństwa miejscowego pisał do jednego ze swych śląskich przyjaciół: „O gdybym miał tylko choć dwóch księży z inicjatywą i duchem apostolskim, którzy by mogli zorganizować Ligę [Katolicką – MT] i umiejętnie w niej pracować można by Zagłębie Dąbrowskie przemienić w twierdzę wiary!”35. Wśród rad dotyczących organizowania pracy duszpasterskiej w okre‑ sie kryzysu pojawiły się w czasopismach katolickich także wskazówki, jak powinni postępować duszpasterze odnośnie do własnego duszpasterstwa na plebanii. Radzono, aby duchowni ograniczyli swoje wydatki, a oszczę‑ dzanie zaczęli od zmniejszenia liczby wyjazdów, rezygnacji z kupowania nowych sprzętów, zmniejszenia liczby przyjęć, zredukowania rozmów te‑ lefonicznych i korespondencji, bez rezygnowania przy tym ze zwyczajowej gościnności. Zachęcano także, aby przemyśleć kwestię nowych inwestycji w kościele, zakrystii i na plebanii. Co ciekawe, postulowano, aby w okresie

34 Por. Ks. B. Jaskulski (Witów): Zagadnienia społeczno­‍duszpasterskie chwili obecnej. „Kronika Diecezji Kujawsko­‍Kaliskiej” 1921, nr 2–3, s. 7–86. 35 Archiwum Archidiecezji Katowickiej, Zbiory Specjalne, Spuścizna ks. Jó‑ zefa Bańki, sygn. S 633, b.p. List bpa T. Kubiny do ks. Józefa Gawliny (Często‑ chowa, 3 maja 1928 r.). 82 Mariusz Trąba

kryzysu szczególnie ograniczyć melioracje rolne, gdyż – jak tłumaczono – nie były one „rentujące”. Szczególną ostrożność zalecano przy zwalnianiu tzw. służby kościelnej oraz plebańskiej oraz przy obniżaniu poziomu ich pensji, przy czym zwracano tutaj uwagę na różne położenie służby domowej oraz organistów, równocześnie podkreślając, że położenie tych ostatnich jest szczególnie trudne w czasach kryzysu, a poprawa tej sytuacji może nastą‑ pić jedynie na drodze uregulowań odgórnych, nie jest natomiast możliwa dzięki staraniom poszczególnych proboszczów. Udzielający rad sugerowali, aby z zakresu oszczędności wyłączyć prenumeratę prasy katolickiej oraz zakup książek katolickich, a także liturgię. Jeden z duchownych pisał m.in.: „Splendor służby Bożej powinniśmy podtrzymywać z miłości ku Stwór‑ cy, jak niemniej przez wzgląd na wiernych. Znękani troskami doczesnymi w domu, śpieszą oni do kościoła, by tam znaleźć pokrzepienie i choć na chwilę zapomnieć o swych dolegliwościach i szarzyźnie codziennej. Trze‑ ba nie mieć serca i taktu, by odmawiać im w świątyni tego, do czego się przyzwyczaiły ich zmysły w lepszych czasach. Wprawdzie dochody nasze ogromnie się skurczyły; ale w miarę zmniejszania się ofiarności parafian niech wzrasta nasza własna. Nie redukujmy więc ilości świec na ołtarzu, nie palmy gorszego wosku ani kadzidła, nie używajmy tańszego wina do Mszy św. ani oliwy (lub zgoła nafty) do pompki wieczystej itp.”36. Pojawiły się także w owych dobrych radach na czas kryzysu oceny akcji „Swój do swego po swoje”. Jeden z duchownych pisał w 1932 roku: „Jest to zdrowy odruch instynktu samozachowawczego narodu, jest to odpowiedź na zalew obcego elementu, jest to wyraz solidarności chrześcijańskiej i jako taki zasługuje na poparcie ze strony przede wszystkim księży. Na wsi trud‑ no nam rzucone hasło w całej rozciągłości wprowadzić w czyn, choć mamy przykłady, że już i na wsi umieją się obchodzić bez pośrednictwa żydow‑ skiego. Natomiast weźmy sobie za zasadę, że ilekroć jesteśmy w mieście, wszystkie sprawunki załatwiać będziemy tylko w firmach wyłącznie chrześ‑ cijańskich, wyraźnie żądając wyrobów krajowych”37. Jednym z najbardziej palących problemów duszpasterskich, jaki zaistniał w czasie kryzysu gospodarczego, było duszpasterstwo osób bezrobotnych. Wszyscy piszący na ten temat autorzy zgadzali się, że pozbawienie pracy wpływa niezwykle ujemnie na stan moralny i religijny osób, które dotknęło owo zjawisko. Zauważano, że rozgoryczenie, zniechęcenie, pesymizm, które cechowały osoby bezrobotne, przenosiły się na ich rodzinę, najbliższe oto‑ czenie, a także na szersze życie społeczne. Postulowano, aby bezrobotnych traktować ze współczuciem oraz aby nie przypisywać im winy za to, że

36 Ks. dr I. Bobicz (Iwje k. Lidy): Praca duszpasterska w dobie kryzysu. „Ate‑ neum Kapłańskie” 1932, t. 29, s. 156–157. 37 Ibidem, s. 157. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 83 znaleźli się w takim stanie. Głównym zadaniem kościoła i duszpasterzy było „wskazanie [bezrobotnym – MT] w religii katolickiej źródła środków nadprzyrodzonych, przy pomocy których łatwiej zniosą doświadczenia ży‑ ciowe. Należy ich pouczyć, że właśnie chrześcijaństwo nie tylko wytłumaczy im ich cierpienia i rzuci właściwe światło na ich los, ale też da im siłę do wytrwania i uczyni nieszczęście źródłem podniesienia duchowego i błogo‑ sławieństwa Bożego”38. Realizacja takiego celu miała być przeprowadzona poprzez organizację specjalnych rekolekcji dla bezrobotnych oraz angażo‑ wanie ich w działalność Akcji Katolickiej i innych stowarzyszeń społecz‑ nych, aby w ten sposób roztoczyć nad nimi opiekę. Zwracano uwagę, że niezwykle ważny jest osobisty kontakt duszpasterza z bezrobotnymi i to nie tylko w kościele, ale też w ich domach i mieszkaniach. Bezrobotnych na‑ leżało z wyrozumiałością traktować przy pobieraniu opłat kancelaryjnych, pomagać im poprzez organizację działań charytatywnych, a także otoczyć opieką dzieci i młodzież z rodzin, w których rodzice nie pracowali, poprzez organizację żłobków, ochronek, przytułków, punktów odżywiania i burs39. Autorzy katoliccy podkreślali bardzo wyraźnie, że stosunek duchownych do osób bezrobotnych powinien być pełny, jak to określił o. Jan Rostworowski TJ, „miłości bliźniego, szczerej, serdecznej, uprzejmej, łaskawej”. Autor ten analizując stosunki społeczne doby kryzysu, zauważył, że „Dzisiejsze serca są w najwyższym stopniu rozgoryczone i obolałe, a umysły z jednej strony gubią się w trudnych, a ciernistych zagadnieniach, z drugiej strony dostają na te swoje pytania takie odpowiedzi od wrogów społecznego porządku, że wzrasta jeszcze ich rozdrażnienie i zbiera się w głowach całe mnóstwo uprzedzeń i żalów. Dlatego, jeśli kiedykolwiek, to dzisiaj, zasadą w trakto‑ waniu wiernych powinna być miłość i dobroć, i wyrozumiałość, i jak najdalej idąca oględność”40. Ważne miejsce w działaniach duszpasterskich zajmował postulat właści‑ wego kształtowania postawy społeczeństwa wobec osób bezrobotnych. Na łamach „Gościa Niedzielnego” w 1931 roku bardzo stanowczo domagano się, aby wszyscy zrozumieli, jak ciężkie jest położenie osoby pozbawionej pracy. Równie stanowczo potępiano tych, którzy twierdzili, że osoby bezro‑ botne to ludzie, którzy z własnej woli nie chcą pracować, a ich położenie ma nawet swoje pozytywne aspekty, gdyż mają oni mnóstwo wolnego czasu. W artykule redakcyjnym na łamach wspomnianego „Gościa Niedzielnego”

38 Ks. Z. Wądołowski: Duszpasterz a bezrobotni. „Wiadomości Archidiecezji Warszawskiej” 1931, nr 11, s. 382. 39 Duszpasterze a bezrobotni. „Ateneum Kapłańskie” 1932, t. 29, s. 163. 40 Ks. J. Rostworowski: Wyrobienie tak u wiernych jak u kapłanów odpo- wiedniej do przetrwania kryzysu duchowej postawy. W: Pamiętnik kursu społeczno­ ‍‑duszpasterskiego urządzonego przez Związek Kapłanów „Unitas” w Katowicach 20 i 21 kwietnia 1932 roku. Katowice 1932, s. 67. 84 Mariusz Trąba

pisano: „Niechby raz na zawsze ustały gadaniny o pięknem życiu bezro‑ botnych, o ich spacerach i wygodach. Kto tak mówi, wystawia sobie świa‑ dectwo bardzo smutne. Inaczej by mówił, gdyby się znajdował na miejscu owych biedaków. Zrozumienie położenia, w którym znajdują się bezrobot‑ ni, jest nakazem chwili obecnej. Gdy bezrobotny zobaczy, że bliźni jego współczują z nim, że pojmują mękę psychiczną człowieka, który chciałby pracować i nie ma do tego sposobności, wtedy będzie mu nieco lżej na sercu”41. Istotę propagowanego wzorca duszpasterstwa osób bezrobotnych oraz ideału duszpasterza, który nie ucieka od problemu bezrobocia i, choć sam nie może materialnie pomóc wszystkim bezrobotnym, to jednak potrafi dać im nadzieję na lepszy los, bardzo dobrze ukazuje krótkie opowiadanie pt. Bez- robotni, które zamieszczono na łamach kwietniowego „Gościa Niedzielnego” w 1931 roku. Bohaterem opowiadania jest młody wikariusz, który wracając od chorego, spotyka na rynku swej miejscowości osobliwy wiec – wiec osób bezrobotnych, czekających na pracę. W opowiadaniu tym podkreślona jest rola osobistej odwagi duchownego, który nie zraża się niechętnymi czy też wrogimi spojrzeniami, szuka osobistego kontaktu z bezrobotnymi. Potrafi on zrezygnować ze swojego, aby choć w drobny sposób pomóc material‑ nie, ale co najważniejsze, stara się zmienić postawę owych ludzi stojących bezczynnie na mrozie, prosząc, aby odwiedzili oni kościół i tam poszukali w modlitwie, w nabożeństwach i w kazaniu choć chwilowego wytchnienia od swoich problemów. Autor opowiadania podkreśla szczególnie znaczenie i konieczność osobistego, indywidualnego podejścia księdza do osób bezro‑ botnych, nawet wrogich i niechętnych księdzu. Opisując spotkanie młodego duchownego z grupą bezrobotnych na rynku miasteczka, pisze m.in.:

Są wśród gromady bezrobotnych dwaj, z których bladych twarzy przemawia szczególna nieufność, nawet można by powiedzieć niena‑ wiść. Do nich przystępuje kapelan szybko, podaje im ręce i zapytuje serdecznie: – Jak się macie, bracia? – Źle, kapelonku. – Roboty ciągle nie ma? – Nie ma. Wczoraj znowu w hucie cała masa dostała papiery. – Wierzcie mi, moi kochani, że mi was serdecznie żal. Radbym wam wszystkim pomógł. Gdybym był bogaty… Ze słów młodego kapłana słychać szczerość i prawdziwe współ‑ czucie. To chwyta za serce biedaków. Obstępują go zwartym kołem i nuże opowiadać o swojej biedzie. Rozmowa nie trwa długo, może pięć minut, ale niewzruszone zachowanie się księdza przełamuje coraz bardziej nieśmiałość i brak zaufania. […]

41 Krzyż bezrobotnych. „Gość Niedzielny” 1931, nr 13, s. 1. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 85

– Teraz już mi musicie wybaczyć, że odejdę. Za pięć minut muszę być na ambonie. Ale wiecie co? Ja bym się bardzo cieszył, gdybyście ze mną poszli. Czy tu stoicie, biedacy, albo czy to stoicie w kościele, to już jedno. A tam przynajmniej usłyszycie słowo Boże. Może wam trochę ulży w kłopotach. A poklepując najbliższych dwóch przyjaźnie po ramieniu, poszedł ku kościołowi. Trochę wahania było w gromadzie, ale wreszcie starsi rozstrzygnęli, że kapelonek ma słuszność, i że nikomu nie zaszkodzi iść do kościoła42.

Warto odnotować, że publikacje „Gościa Niedzielnego” wpisywały się w całość programu duszpasterskiego realizowanego przez ówczesnego bi‑ skupa śląskiego Stanisława Adamskiego (1875–1967). Diecezja śląska, w du‑ żej mierze przemysłowa, musiała w bardzo poważny sposób zmierzyć się z bezrobociem i jego społecznymi konsekwencjami w okresie wielkiego kryzysu43. Od 14 do 29 czerwca 1931 roku w Rybniku, Królewskiej Hucie i Tarnowskich Górach odbyły się uroczyste obchody 40. rocznicy ogłoszenia encykliki Rerum novarum. W każdym z wymienionych miast bp S. Adam‑ ski wygłosił wykład poświęcony tematyce społecznej44. Tenże biskup jako pierwszy wraz z wojewodą śląskim M. Grażyńskim i marszałkiem Sejmu Śląskiego K. Wolnym wiosną 1931 roku stanął na czele Komitetu Niesienia Pomocy dla Bezrobotnych, a w specjalnej odezwie wezwał wszystkie or‑ ganizacje społeczne oraz wszystkich obywateli województwa śląskiego do niesienia pomocy bezrobotnym45. Duchowieństwo śląskie niezwykle aktyw‑ nie zaangażowało się w okresie kryzysu w różne formy pomocy osobom bezrobotnym46. Wobec licznych zwolnień i redukcji zatrudnienia zarówno wśród robotników, jak i urzędników fabrycznych duchowieństwo dekanatu Królewska Huta jesienią 1931 roku na zebraniu dekanalnym w Wielkich Hajdukach uchwaliło specjalną odezwę, którą opublikowała prasa. Przy‑ pominając nauczanie papieży Leona XIII oraz Piusa XI, oraz cytując od‑ powiednie fragmenty encykliki Quadragesimo anno, duchowni stwierdzili, że „pozbawienie ludu pracy sprzeciwia się pożądanemu przez papieży Leona XIII i Piusa XI wyzwoleniu proletariatu, że spycha robotników na

42 Bezrobotni. „Gość Niedzielny” 1931, nr 16 z 19 IV, s. 5–6. 43 Por. L. Krzyżanowski: Ks. Biskup Stanisław Adamski wobec bezrobocia – kon- cepcje walki ze społecznymi konsekwencjami braku pracy. W: Ksiądz biskup Stanisław Adamski. Działalność duszpasterska i społeczna w diecezji katowickiej. Katowice 2002, s. 49–60. 44 J. Myszor: Historia diecezji katowickiej. Katowice 1999, s. 212. 45 Wszyscy na front pomocy rodzinom, które dotknięte zostały klęską bezrobocia. Okażmy pełne zrozumienie dla nakazu chwili. „Gość Niedzielny” 1931, nr 16, s. 6. 46 H. Olszar: Duchowieństwo katolickie diecezji śląskiej (katowickiej) w Drugiej Rzeczypospolitej. Katowice 2000, s. 555–557; J. Myszor: Historia…, s. 212–214. 86 Mariusz Trąba

najniższy poziom społeczny, zapędza go w nędzę i niebezpieczeństwo”47. Dostrzegając potrzebę uświadomienia i uwrażliwienia duchownych na kwe‑ stie duszpasterskie związane z kryzysem, w kwietniu 1932 roku Związek Kapłanów „Unitas” zorganizował w Katowicach specjalny kurs społeczno­ ‍‑duszpasterski, w czasie którego referaty na tematy związane z ustrojem społeczno­‍gospodarczym, dokumentami katolickiej nauki społecznej, pracą charytatywną oraz zadaniami duszpasterskimi wygłosili znani przedstawi‑ ciele katolicyzmu społecznego w Polsce, tj. ks. Antoni Szymański, inż. Adolf Kliszewicz, ks. Jan Piwowarczyk, ks. Michał Lewek, ks. Jan Rostworowski TJ. Ks. Michał Lewek, prezes Zjednoczenia Kapłanów Diecezji Katowickiej „Unitas”, określił, iż celem kursu było: „Dopomóc naszym duszpasterzom do lepszego poznania właściwych źródeł tego kryzysu, jego istoty, jego groźnych następstw i niebezpieczeństw; dopomóc im do gruntowniejszego zaznajomienia się ze stanowiskiem Kościoła w tych tak trudnych i zawiłych kwestiach, dopomóc im wreszcie do należytego nastawienia się w praktyce duszpasterskiej i przez to przyczynić się przynajmniej do moralnego złago‑ dzenia obecnej nędzy”48. Obchody 40 rocznicy wydania encykliki Rerum novarum w 1931 roku sta‑ ły się w całej Polsce okazją do upowszechniania i propagowania katolickiej myśli społecznej. Wspomniany już kilkakrotnie biskup T. Kubina 24 maja 1931 roku z okazji tej rocznicy odprawił uroczyste nabożeństwo na Jasnej Górze, podczas którego wygłosił też kazanie. Na akademii, która odbyła się po uroczystościach religijnych, biskup wzywał do zjednoczenia ruchu robotniczego i zaniechania walk politycznych, do skupienia się na zapro‑ wadzaniu i budowie nowego ustroju społecznego. Przestrzegając zebranych, mówił otwarcie: „Jeśli nie pokonamy obecnego kryzysu, to i Polska zginie, i inne państwa zginą, gdyż niepodobieństwem jest, aby tak, jak obecnie większość ludzi na świecie żyła w stanie proletariatu, bez pracy, bez chleba, bez własności, i jeżeli się to nie zmieni, przejdzie nad nami burza, która wszystko wywróci”49. Innym ważnym zagadnieniem poruszanym w dobie kryzysu ekono‑ micznego lat trzydziestych była kwestia potrzeby głoszenia kazań o tema‑ tyce społecznej. Kościół w dobie kryzysu znajdował się w bardzo skompliko‑ wanej sytuacji społecznej. Często postrzegany był jako orędownik i obrońca porządku kapitalistycznego i liberalnego, co wynikało z bardzo gwałtownej jego opozycji względem ruchów i partii lewicowych. Pogląd taki daleko odbiegał od rzeczywistości. Kościół katolicki w latach trzydziestych miał dokładnie sprecyzowane poglądy na aktualne sprawy społeczne i ekono‑ 47 Głos duchowieństwa katol.[ickiego] w sprawie redukcji robotników. „Gość Nie‑ dzielny” 1931, nr 48, s. 7. 48 Pamiętnik kursu społeczno­‍duszpasterskiego…, s. 5–6. 49 „Niedziela” 1931, nr 23, s. 296–297. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 87 miczne, a autorzy katoliccy żywo dyskutowali na te tematy. Wyrazem pozio‑ mu katolickiej nauki społecznej tego okresu jest z całą pewnością społeczna encyklika Piusa XI Quadragesimo anno z 15 maja 1931 roku. Problem polegał na tym, że wiedza na temat katolickiej nauki społecznej nie była powszech‑ na, a poziom jej popularyzacji był bardzo niski. Kursy duszpasterskie, dni i tygodnie społeczne, a nawet prasa katolicka tylko w niewielkim stopniu dawały szerokim rzeszom wiernych możliwość zapoznania się z ideami ka‑ tolickimi odnośnie do życia społeczno­‍ekonomicznego. Szerokie możliwo‑ ści, jednak zupełnie w tym momencie niewykorzystane, dawały homiletyka oraz kaznodziejstwo. Nikt z zabierających głos w dyskusji na temat kaznodziejstwa współ‑ czesnego nie negował potrzeby głoszenia kazań. Wprost przeciwnie – mocno podkreślano, że głoszenie takich kazań powinno stać się normą. Wskazywa‑ no, że dokonujące się przemiany społeczno­‍gospodarcze, towarzysząca im bardzo aktywna propaganda bolszewicka, a także prawie zupełna nieznajo‑ mość zasad i idei katolickiej nauki społecznej, nie tylko wśród katolików, ale także wśród szerokich warstw społecznych, sprawiają, że głoszenie i naucza‑ nie tych treści, stało się koniecznością50. Jednocześnie zdawano sobie sprawę, że nie jest to sprawa prosta, a kaznodzieja musi być bardzo dobrze przygo‑ towany do społecznego nauczania. Dwiema podstawowymi zasadami, na których przestrzeganie bezwzględnie w tym wypadku nalegano, były: po pierwsze zasada celowości, po drugie – znajomość psychologii wiernych, do których się mówi, oraz nastrojów wśród nich panujących. Zasada celowości polegać miała na dobrym zrozumieniu, do kogo się mówi. Ks. A. Szymański omawiając zagadnienie kazań społecznych, pisał m.in., że zwracając się do inteligencji, można poruszać bardzo różne tematy i „traktować je gruntow‑ nie”, gdyż ta grupa społeczna jest przygotowana intelektualnie do odbioru tych treści; zwracając się do robotników i rzemieślników, należy omawiać głównie tematy poruszone w encyklice Rerum novarum, zaś głosząc kaza‑ nia na wsiach, mówić o „obowiązkach związanych z własnością, ubóstwie w duchu, obowiązkach pracodawców i pracowników, sprawiedliwości, po‑ czuciu społecznym”51. Druga zasada zobowiązywała duchownych do tego, aby kazania były zrozumiałe dla słuchających, a także, aby „mimo woli nie poprzeć istniejących przesądów i uprzedzeń klasowych albo nie wywołać wrażenia, że się stronniczo jednych broni, a potępia innych”52.

50 A. Szymański: Jak omawiać w kazaniach zasady encykliki w kwestii społecznej i robotniczej. W: Współczesne problemy życia kościelnego na ambonie. Zbiór referatów wygłoszonych na kursie homiletycznym w Poznaniu w dniach od 4 do 6 listopada 1931 roku. Wydał ks. B. Ciszak. Poznań 1932, s. 93–95; A. Wójcicki: Kazania społeczne. „Głos Kapłański” 1932, nr 10, s. 464–468. 51 A. Szymański: Jak omawiać w kazaniach…, s. 97–98. 52 Ibidem, s. 98. 88 Mariusz Trąba

Ks. A. Szymański próbował zestawić kilka rad dla duchownych gło‑ szących kazania społeczne. Można je streścić w następujących punktach. Po pierwsze: „zasady społeczne i gospodarcze realizują się w konkretnym życiu, bardzo łatwo jedno utożsamić z drugim i przeto wywołać skutek sprzeczny z zamierzonym”. Owa zasada kryje w sobie myśl, że łatwo np. broniąc zasady własności prywatnej, wywołać wrażenie, że broni się w ka‑ zaniu współczesnego ładu gospodarczego, z wszystkimi jego nadużycia‑ mi i wynaturzeniami. Z kolei np. krytykując błędy, nadużycia nie można oskarżać wszystkich pracodawców i właścicieli o bycie ludźmi złej woli i wyzyskiwaczami. Po drugie: kazania nie mogą być jednostronne, ale po‑ winny ukazywać naukę chrześcijańską jako równowagę sprzeczności. Kryje się za tym myśl, że jeżeli w kazaniu wspomina się np. o ciężkiej sytua‑ cji robotników, to nie można całej winy za ich ciężkie położenie życiowe przerzucać tylko na nich (lenistwo, alkoholizm), albo tylko i wyłącznie na pracodawców. Po trzecie: należy unikać przesady w potępianiu oraz krytyce ideologii, doktryn i systemów społeczno­‍politycznych. Po czwarte: „należy podkreślić znaczenie wartości moralnych, zwłaszcza nauki chrześcijańskiej i życia chrześcijańskiego dla rozwiązania kwestii robotniczej, dla pokoju ducha i spokoju publicznego”53. Ks. A. Wójcicki podkreślał z kolei wagę formy kazania o tematyce spo‑ łecznej:

Ze swej istoty kazanie społeczne musi być tylko kazaniem – i ni‑ czym innym; ani półświecką konferencją ani pogadanką społeczno­ ‍‑ludową, ani nawet uniwersyteckim czy publicznym wykładem. Kazanie takie, gruntownie przygotowane, winno być wygłoszone z re‑ ligijnym namaszczeniem i żywym odczuciem treści. Trzeba rozpocząć je cytatą z Pisma św., których mnogości, piękna społecznego i głębi socjo‑ logicznej nie można dość napodziwiać. Mówiąc np. o chrześcijańskim znaczeniu pracy, doskonale można użyć na wstępie słów Chrystusa Pana: „Godzien jest robotnik zapłaty swojej” lub „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę”, albo też Pawłowych „Kto nie pracuje, niech nie je”. We wstępie należy wyjść z przeczytanej Ewangelii dnia lub święta, z zasadniczej idei uro‑ czystości, obchodu, wypadku, przy którego okazji mówca zabiera głos, przyczem słowa Pisma świętego, cały wstęp Ewangelii dnia lub ideę obchodu należy powiązać z treścią kazania, z wykładem, w którym wyjaśnia się obowiązek społeczny, cnotę lub konieczność unikania da‑ nego grzechu na podstawie chrześcijańskiej nauki społecznej. Słowem, kazanie społeczne ma być pozytywnym wykładem społecznej nauki Kościoła, wygłaszanym z powagą, godnością, bez najlżejszych nawet

53 Ibidem, s. 99–100. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 89

wycieczek w stronę wybitnych osób swego społeczeństwa, stronnictwa i rządów; nie ma ono zastawiać ani cienia pozoru do zarzutu „dema‑ gogii, stronniczości czy agitacji politycznej, uprawianej z ambony”.54

Obaj wspomniani powyżej duchowni i działacze społeczni, którzy wy‑ powiadali się na temat kaznodziejstwa o tematyce społecznej, byli zgodni co do tego, że jednym z najważniejszych czynników sukcesu takiego kaza‑ nia, mierzonego zrozumieniem przez słuchaczy, jest osoba mówiącego, jego przygotowanie oraz postawa. Ich zdaniem kaznodzieja musi być dobrze przygotowany do kazania; błędem byłoby liczenie na własny spryt i za‑ słyszane gdzieś wiadomości; powinien dobrze znać środowisko, w którym pracuje i do którego zwraca się w swej wypowiedzi; być roztropny i opa‑ nowany, co pozwoli mu uniknąć sytuacji, w której da się on ponieść swemu temperamentowi na ambonie55. W podręczniku kaznodziejstwa, który ukazał się w Kielcach w 1935 roku, kazaniom społecznym poświęcono osobny, choć niewielki rozdział. Tematem, miały być wszelkie zagadnienia, które odnoszą się do zorgani‑ zowanej społeczności: „praca, bezrobocie; własność prywatna i ciążące na niej obowiązki; zawód, jego wybór i wykonywanie; kapitalizm i porządek społeczny; małżeństwo, rodzina, szkoła, gmina, państwo jako czynniki życia społecznego; prawo i bezład, słowem wszystko, od czego zależy osiągnię‑ cie celu społeczeństwa, albo co nań jakikolwiek wpływ może wywierać”56. Jako metodę konstruowania tego typu kazań autor wskazywał „pozytywny wykład”, którego celem jest ukazanie prawdziwości chrześcijańskiego świa‑ topoglądu. Ostrzegał, że kaznodzieja nie może być ekonomistą i prezento‑ wać poglądy czysto ekonomiczne, czy też nie może stawiać się w pozycji polemisty („kaznodzieja ma zjednywać, nie zaś wywoływać nowe dysku‑ sje”). W żadnym wypadku kazanie społeczne nie powinno być krytyką czy narzekaniem57. Trudno stwierdzić, jak wyglądały i jaka była treść kazań głoszonych w konkretnych parafiach. Niezwykle rzadko zachowuje się taki typ źró‑ deł. Najczęściej są to drukowane kazania uznanych duszpasterzy czy ka‑ znodziejów, niezwykle rzadko proboszczów czy wikariuszy. Pewien obraz tej kwestii może dać literacka wersja kazania społecznego, wygłaszanego w nieokreślonej parafii śląskiej, zamieszczona w cytowanym już powyżej opowiadaniu Bezrobotni:

54 A. Wójcicki: Kazania społeczne. „Głos Kapłański” 1932, nr 11, s. 522. 55 A. Szymański: Jak omawiać w kazaniach…, s. 100–101; A. Wójcicki: Kazania społeczne. „Głos Kapłański” 1932, nr 11, s. 524–525. 56 J. Łapot: Kazania społeczne. W: Homiletyka duszpasterska. Zbiorowy podręcznik nauki kaznodziejstwa dla polskiego kleru. Red. ks. Z. Pilch. Kielce 1935, s. 358. 57 Ibidem. 90 Mariusz Trąba

Kapelan był się dobrze przygotował na kazanie, ale powiedział zu‑ pełnie inaczej niż sobie był postanowił. Mówił o bezrobociu. Słowa jego były żywe, ciepłe, bo natchnione tem, co dopiero usłyszał i zobaczył na rynku. Mówił o męce Chrystusowej i że wszyscy cierpiący, a przede wszystkim bezrobotni, którzy chcieliby pracować, a muszą gnuśnieć z braku pracy, razem z Panem Jezusem ciężki krzyż dźwigają. Im więcej biedy im dolega, tem bliżej idą w ślad za Barankiem Bożym, tem więcej łask spływa na nich z Golgoty. Słowo zbawiciela o tych, którzy tutaj są ostatnimi, a w niebie będą pierwszymi, sprawdzi się niechybnie. W tym sensie każdy bezrobotny jest uprzywilejowany. Każdy bezro‑ botny, o ile łączy się z Chrystusem, nosi na skroniach swoich koronę cierniową, koronę królewskiej godności tych, którzy cierpią. A modlić się trzeba, modlić bez ustanku w długich godzinach bezczynności, aby zrozumieć głęboko wielką wartość cierpienia, aby nie ulec rozpaczy i nienawiści. Następnie zwrócił się kapłan do tych, którzy posiada‑ ją dostatek albo nawet bogactwa. Przemówił do ich serca z miłością, ale i z siłą, przypominając przykazanie miłosierdzia. Niech żaden nie myśli, że modlitwy mu pomogą w chwili sądu, o ile w czasie życia ziemskiego nie czynił wszystkiego, co mu było możliwe, by uratować bliźnich swoich od nędzy i głodu…58

Jako przykład kaznodziei, który w szczególny sposób potrafił w swo‑ ich kazaniach problematykę społeczną przedstawić w sposób jasny, obrazo‑ wy, a jednocześnie interesujący, wskazywano w okresie międzywojennym wspomnianego już powyżej biskupa częstochowskiego ks. T. Kubinę. Jego przemówienie do robotników, noszące tytuł Chrystus Robotnik, wygłoszone w czasie spotkania biskupa z przedstawicielami tej grupy społecznej pod‑ czas II Diecezjalnego Kongresu Eucharystycznego w Sosnowcu (czerwiec 1929 roku), było cytowane i wskazywane jako wzór do naśladowania przy poruszaniu tematyki społecznej59. Jeszcze innym zagadnieniem duszpasterskim, na które różnorako wpły‑ nął kryzys społeczno­‍gospodarczy, była działalność katolickich stowarzy‑ szeń społecznych. Wielu członków i wiele członkiń tych stowarzyszeń, stając się bezrobotnymi, traciło na skutek zniechęcenia zapał do pracy społecz‑ nej. Same stowarzyszenia musiały ograniczać swą działalność, choćby ze

58 Bezrobotni. „Gość Niedzielny” 1931, nr 16, s. 6. 59 Bp T. Kubina: Chrystus przewodnikiem robotnika. W: Szkoła kaznodziejstwa. Skarbiec wzorów kościelnej wymowy do nauki domowej i szkolnej. Zebrał i objaśnił ks. Z. Pilch. Kielce 1937, s. 282–284. Całość tekstu przemówienia bp T. Kubina Chrystus robotnik w: Idem: W podniosłych chwilach…, t. 2. Częstochowa 1931, s. 187–195; por. M. Sikora: Kongresy eucharystyczne diecezji częstochowskiej i ich znaczenie w życiu religijnym. „Częstochowskie Studia Teologiczne” 1975. T. 3, s. 106–108. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 91 względu na obniżenie się poziomu wpłacanych składek członkowskich, czy trudniejszy dostęp do innych środków finansowych. Za pierwszoplanowe zadanie w tej sytuacji uważano przede wszystkim pomoc członkom sto‑ warzyszeń w pokonywaniu różnorakich skutków bezrobocia. Szczególnego znaczenia nabierała organizacja wszelakiego rodzaju kursów praktycznych, które pozwoliłyby bezrobotnym, szczególnie młodzieży, na zdobycie no‑ wych kwalifikacji czy umiejętności, np. pisania na maszynie, stenografii, opieki nad osobami chorymi czy starszymi, a także wszelkiego rodzaju zajęć gospodarstwa domowego60. Oczywiście realizacja takich postulatów zależała od wielu czynników, szczególnie ludzkich. Można jednak wskazać, że były one wcielane w życie np. w stowarzyszeniach stanowych Akcji Katolickiej61. W archidiecezji lwowskiej władze poszczególnych stowarzyszeń powołały do życia biura pośrednictwa pracy, których zadaniem było poszukiwanie wolnych posad w instytucjach państwowych i prywatnych oraz kierowa‑ nie młodzieży do junackich hufców pracy. Oddziały stowarzyszeń żeńskich zakładały także małe warsztaty pracy chałupniczej62. Stowarzyszenia mło‑ dzieżowe AK prowadziły bardzo różnorodną działalność w zakresie kultury fizycznej. W okresie kryzysu ekonomicznego i bezrobocia dla wielu mło‑ dych ludzi ta forma aktywności, czy to w zakresie zawodów sportowych, przysposobienia wojskowego czy działalności turystyczno­‍krajoznawczej, stanowiła zapewne znaczącą i ważką alternatywę wobec braku pracy i na‑ dziei na lepsze jutro63. Działalność społeczna katolickich stowarzyszeń i organizacji była w pe‑ wien sposób hamowana przez pogląd, że powinny one za wszelką cenę unikać zaangażowania w działania polityczne i stąd nieraz ograniczana do drobnych inicjatyw, jak np. bezpośredniej pomocy bezrobotnym i ich rodzinom, a nie obejmowała zasadniczych i fundamentalnych działań, które mogłyby zmienić

60 K.: Nasze organizacje społeczne wobec kryzysu gospodarczego. „Przewodnik Społeczny” 1931, nr 4, s. 149–150. 61 M.J. Żmichrowska: Akcja Katolicka w wypowiedziach i uchwałach biskupów polskich na łamach „Ruchu Katolickiego” (1931–1939). Warszawa 1997, s. 144–150; K. Sosna: Chrześcijański model wychowania młodzieży w polskich publikacjach Akcji Katolickiej w latach 1930–1939. Katowice 2002, s. 90–95; por. F. Machay: Rola Akcji Katolickiej w sprawie stosunków społecznych [na okładce tytuł: Rola Akcji Katolickiej w naprawie stosunków społecznych – M.T.]. Poznań 1937. 62 M. Leszczyński: Akcja Katolicka w archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego. Lublin–Pelplin 1996, s. 228–229. 63 Por. M. Ponczek: Kultura fizyczna w polskich katolickich organizacjach mło- dzieżowych II Rzeczypospolitej. Katowice 1997; Idem: Kultura fizyczna w programach i działalności stowarzyszeń młodzieży polskiej oraz organizacji młodzieżowych Akcji Katolickiej w Polsce (do 1939 r.). W: Przełomy w historii. XVI Powszechny Zjazd Hi- storyków Polskich, Wrocław 15–18 września 1999 roku. Pamiętnik. T. 3, cz. 3. Toruń 2014, s. 399–410. 92 Mariusz Trąba

porządek społeczny. Taki stan rzeczy krytykował np. posądzany w wielu środowiskach o zbytni radykalizm ks. Ferdynand Machay (1889–1967), który dostrzegał potrzebę szerszego zaangażowania się katolickich stowarzyszeń Akcji Katolickiej w przebudowę ustroju społeczno‍­gospodarczego64. W 1937 roku postulował, aby – oprócz rozpowszechniania idei katolickiej nauki społecznej – Akcja Katolicka włączyła się bezpośrednio i aktywnie w takie działania jak propagowanie działalności Ubezpieczalni Społecznej, zakłada‑ nie związków zawodowych, tworzenie instytucji kredytu bezprocentowego oraz parcelacje. Duchowny proponował, aby w tych działaniach nie oglądać się na przepisy państwowe, ustawy itd., ale kierować się sumieniem, miłością i sprawiedliwością, pamiętając o trwającej długie lata dyskryminacji prawnej oraz społecznej takich grup jak robotnicy czy fornale65. Podobne sądy na temat konieczności i potrzeby zaangażowania Akcji Katolickiej w rozwiązywanie kwestii społecznych, choć może w nieco mniej radyklanym tonie, wyrażał inny działacz katolicki okresu międzywojenne‑ go Władysław Deptuła (1911–1944). Warunki ekonomiczne, w jego opinii, w jakich przyszło żyć ówczesnemu społeczeństwu, sprawiły, że kwestia spo‑ łeczna wysunęła się na czoło problemów do rozwiązania. Kościół katolicki, a także będąca przecież jego częścią Akcja Katolicka, nie mogły pozostać bezczynnymi wobec jej skutków i konsekwencji. Jego zdaniem stowarzysze‑ nia Akcji Katolickiej powinny współpracować w celu: po pierwsze – prze‑ trwania kryzysu, po drugie – polepszenia położenia warstwy robotniczej pod względem materialnym, moralnym i duchowym. Jego zdaniem cele te można było osiągnąć, np. poprzez współpracę Akcji Katolickiej z chrześci‑ jańskimi organizacjami robotniczymi. I choć obie grupy stowarzyszeń sta‑ wiały sobie inne cele, różniły je przedmiot oraz program działania, podmiot ich działalności był inny, a także miały różną strukturę organizacyjną, to przecież jednak istniały takie płaszczyzny działalności i pracy, w których stowarzyszenia owe mogły pomagać sobie i wspierać się. Zdaniem W. Dep‑ tuły były to przede wszystkim: nawiązanie współpracy i wymiana informa‑ cji, zakładanie przez Akcję Katolicką chrześcijańskich związków tam, gdzie dotąd organizacje tego typu nie funkcjonowały, pomoc osobom, zarówno świeckim, jak i duchownym, które zdobyły już w Akcji Katolickiej należytą wiedzę oraz doświadczenie i mogłyby następnie wykorzystać je w pracy chrześcijańskich organizacji robotniczych66.

64 S. Gajewski: Machay Ferdynand (1889–1967). W: Słownik biograficzny ka- tolicyzmu…, s. 104; R. Bender: Machay Ferdynand (1889–1967). W: Encyklopedia «białych plam». T. 18. Radom 2006, s. 199–201. 65 F. Machay: Rola Akcji Katolickiej w naprawie stosunków społecznych. Poznań 1937. 66 W. Deptuła: Akcja Katolicka a chrześcijański ruch robotniczy w Polsce (próba rozwiązania). Lublin 1934, s. 13–14, 41–47. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 93

Kwestia podjęcia odpowiednich działań duszpasterskich wobec osób bezrobotnych, a także propagowania katolickiej myśli społecznej – co mia‑ ło prowadzić do przebudowy ustroju społecznego – były obecne w dzia‑ łalności duchowieństwa aż do 1939 roku. Jednym z ważnych impulsów do pogłębiania myśli katolickiej w tym zakresie, a co za tym idzie poszukiwania konkretnych rozwiązań duszpasterskich, były wskazania kolejnych syno‑ dów diecezjalnych, szczególnie zaś I Polskiego Synodu Plenarnego, który miał miejsce w sierpniu 1936 roku na Jasnej Górze, a którego uchwały obo‑ wiązywały w Polsce od czerwca 1938 roku67.

Zakończenie

Wielki kryzys społeczno­‍gospodarczy przełomu lat dwudziestych i trzy‑ dziestych XX wieku postawił Kościół katolicki przed problemem starym i no‑ wym jednocześnie. Kościół już od XIX wieku zdawał sobie doskonale sprawę z istnienia tzw. „sprawy społecznej” i aktywnie włączał się w jej rozwiąza‑ nie. Nasilenie kryzysu, ogromna rzesza bezrobotnych, związane z bezrobo‑ ciem moralne i społeczne konsekwencje kryzysu postawiły przed Kościołem ogromne zadania. Ze wszelkiej miary starano się przeciwdziałać najbardziej tragicznym, bezpośrednim skutkom utraty pracy przez znaczną liczbę robot‑ ników i pracowników umysłowych. Działo się to za sprawą szerokiej akcji charytatywnej. Duchowieństwo wszystkich szczebli dostrzegało jednak waż‑ niejsze, bardziej niebezpieczne skutki kryzysu, którymi były utrata nadziei na polepszenie sytuacji, radykalizacja nastrojów społecznych, demoralizacja oraz zanik wartości życia społecznego wśród szerokich warstw społeczeństwa. Do‑ strzegając te niepokojące zjawiska społeczne, Kościół wszelkimi możliwymi sposobami i dostępnymi środkami duszpasterskimi starał się im zapobiegać. Oceniając działania podjęte przez Kościół katolicki w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego, należy zauważyć ogromny wysiłek włożony w wy‑ jaśnienie przyczyn i istoty kryzysu oraz konkretne, praktyczne zapobieganie jego skutkom. Z całą pewnością kryzys przyczynił się do spopularyzowania katolickiej nauki społecznej. Biskupi, katoliccy działacze społeczni, naukow‑ cy starali się w różnoraki sposób upowszechnić idee papieskich encyklik społecznych. Wiele z tych osób z ogromną uwagą śledziło toczące się w Eu‑ ropie Zachodniej dyskusje na tematy społeczne i przeszczepiało poglądy wyrażane w owych dyskusjach na grunt polski. Otwarcie mówiono, że kato‑ licka nauka społeczna jest drogą, która może przeprowadzić społeczeństwo

67 Por. J. Patrzyk: Katolicka myśl społeczna w uchwałach Synodu. W: Zagadnienia duszpasterskie w świetle uchwał Polskiego Synodu Plenarnego. Referaty wygłoszone na kursach duszpasterskich dla duchowieństwa diecezji częstochowskiej. Częstochowa 1939, s. 119–137. 94 Mariusz Trąba

pomiędzy zachłannym kapitalizmem a niszczącym wszystko komunizmem, oraz doprowadzić do uspokojenia nastrojów społecznych, a także do budo‑ wy nowego, sprawiedliwszego porządku społecznego. W okresie wielkiego kryzysu gospodarczego dostrzeżono wagę spraw społecznych w nauczaniu Kościoła. Zainteresowanie tymi kwestiami nie ustało wraz z zanikaniem bezpośrednich negatywnych skutków kryzysu. Wyrazem takich działań może być powołanie do życia w 1933 roku Rady Społecznej przy Prymasie Polski, która do 1939 roku wydała cztery ważne dokumenty w sprawach społecznych, a także zainicjowała wiele działań w celu upowszechniania i pogłębiania studiów społecznych68. Problemy i kwestie społeczne zostały zauważone i znalazły swe miejsce w uchwałach Pierwszego Polskiego Synodu Plenarnego z 1936 roku. Zapisano w nich, że „duchowieństwo i świeccy powinni znać podane w encyklikach społecznych zasady etyczne i prawne, według których co prędzej dokonać należy napra‑ wy stosunków społecznych” (uchwała 73) oraz, że „katolicy powinni brać jak najliczniejszy udział w kształtowaniu i naprawie stosunków społecznych według zasad sprawiedliwości i miłości, usuwając nienawiść i walkę klaso‑ wą oraz ułatwiając wszystkim uzyskanie pracy i możność odpowiedniego bytu” (uchwała 74)69. „Między innymi dążyć należy do tego” – podkreślali twórcy uchwał synodalnych – „by się w duchu społecznych zasad katoli‑ ckich układały stosunki miedzy pracodawcami i pracownikami, by usunięto bezrobocie i bezdomność i by poprawiono ciężkie warunki wsi, robotników i proletariatu” (uchwała 74)70. Ważnym pozytywnym zjawiskiem, które spowodował kryzys, były re‑ organizacja i umocnienie struktur działalności charytatywnej Kościoła ka‑ tolickiego. Dramatyczna sytuacja społeczna okresu kryzysu wymogła na duszpasterzach reorganizację działalności dotychczasowych stowarzyszeń i towarzystw charytatywnych, a także centralizację ich działalności pod egi‑ dą diecezjalnych związków „Caritas”. Z całą pewnością były to korzystne dla uporządkowania struktur, jednolitości działań oraz skuteczności groma‑ dzenia środków finansowych, i dysponowania nimi. Polski Synod Plenarny z 1936 roku nakazał, aby w każdej parafii funkcjonowała „organizacja mi‑ łosierdzia chrześcijańskiego” (uchwała 36)71.

68 Cz. Strzeszewski: Rada Społeczna przy Prymasie Polski 1933–1939. „Chrześ‑ cijanin w Świecie” 1980, z. 1, s. 48–57; A. Czech: Kształt ekonomii obecnej w Radzie Społecznej przy Prymasie Polski 1933–1939. W: Ks. kardynał August Hlond – społecz- ny wymiar nauczania. Red. G. Polok. Katowice 2006, s. 169–197. 69 Pierwszy Polski Synod Plenarny odbyty w Częstochowie Roku Pańskiego 1936 pod przewodnictwem Franciszka Św.[iętego] Kościoła Rz.[ymskiego] kardynała Mar- maggiego legata papieskiego Piusa XI papieża. Częstochowa 1938, s. 28. 70 Ibidem, s. 28. 71 Ibidem, s. 18. Kościół katolicki w Polsce wobec kryzysu… 95

Należy także zauważyć, że kryzys przyniósł Kościołowi istotną refleksję na tematy pastoralne, związane z rolą oraz charakterem posługi duszpaste‑ rza. Rozważania tyczące się duchowej postawy duszpasterzy oraz wiernych w czasie kryzysu, kaznodziejstwa o tematyce społecznej czy też sposobu pomocy osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej, np. bezro‑ botnym, stanowiły ważny etap zrozumienia roli i charakteru działalności duszpasterskiej tego okresu. Działalność wielu katolickich duchownych, za‑ angażowanych czy to w stowarzyszenia społeczne, czy w pracę parafialną, edukacyjną, charytatywną, świadczy, że starano się zrozumieć, jak ważna była w działalności duszpasterskiej znajomość katolickiej nauki społecznej. Niejeden duchowny przekuwał tę wiedzę na konkretne działania. W wielu środowiskach skutki kryzysu odczuwano aż do wybuchu II woj‑ ny światowej. Jeszcze w 1938 roku Katolickie Stowarzyszenie Mężów w Po‑ znaniu wydało broszurę Jak zwalczać kryzys. Autor broszury stwierdza wprost, że „prawdę powiedziawszy, to nie bardzo odczuliśmy poprawę warunków materialnych. Jak żyliśmy w biedzie, tak i dotąd żyjemy”72. Jako środki do przezwyciężenia kryzysu, przez który autor rozumie to, że pomimo wzrostu produkcji oraz obrotów handlowych dalej wiele rodzin cierpi biedę, wska‑ zywane są w kolejności: zaprowadzenie chrześcijańskiego ustroju społecz‑ nego na fundamentach prawa Bożego, gruntowna reforma obyczajów oraz poglądów na gospodarkę i ekonomię w duchu chrześcijańskim, oszczędność i dobre gospodarowanie wszystkich obywateli (które przyniosłoby zgroma‑ dzenie kapitału potrzebnego do reform społeczno­‍ekonomicznych), popiera‑ nie akcji „swój do swego” (zaznaczyć należy, że zagadnienie to poruszone jest w 3 linijkach tekstu na 4 strony broszury), działalność bezprocentowych kas pożyczkowych oraz „pomysłowość i przedsiębiorczość poszczególnych obywateli”73. Bardzo mocno podkreślony jest pogląd, że zakończenie kryzy‑ su, a także oczekiwane reformy społeczne przeprowadzone w duchu chrześ‑ cijańskim, zależą nie od aktywności czynników odgórnych, ale od postawy i pracy szerokich rzesz obywateli. Motywy działania i wszelką aktywność Kościoła katolickiego, postawę duchowieństwa i szerokich rzesz wiernych w okresie wielkiego kryzysu najlepiej chyba podsumowuje fragment listu biskupa chełmińskiego Stani‑ sława Okoniewskiego (1870–1944), który odczytano w kościołach diecezji chełmińskiej w niedzielę 20 września 1931 roku: „Idzie obecnie przez świat fala bezrobocia, połączona nieraz z bezdomnością, która podmywa pod‑ waliny jednostek i rodzin. Są kraje, w których ogarnęła już miliony ludzi, patrzących z drżeniem i trwogą w przyszłość najbliższą. Nie oszczędziła i naszej ziemi. Już dziś kilka tysięcy ojców rodzin w naszej dzielnicy nie

72 Jak zwalczać kryzys. Seria: Drogowskazy, nr 1. Poznań 1938, s. 3. 73 Ibidem, s. 5–6. 96 Mariusz Trąba

może znaleźć pracy, a zbliżająca się zima powiększy niewątpliwie ten zastęp do kilkunastu tysięcy. Z serdecznym, głębokim współczuciem spoglądamy na tych braci naszych i ich rodziny, odczuwamy w całej pełni ich niedo‑ lę i pragniemy przytulić ich do serca, otrzeć ich łzy i rozwiać ich troskę. Ale nie pomoże nic samo współczucie i samo pragnienie, potrzeba czy‑ nu. […] Chrystus Pan nie mieszka tylko w naszych kościołach i ołtarzach. On chodzi niejako po naszych ulicach, obdarty, biedny, głodny. Zjawia się w każdym bezrobotnym. […] Chrystus dziś rozpięty na krzyżu w tej rzeszy bezrobotnych. Wstąpmy z Nim do nich po stopniach miłości, otrzyjmy mu znękane, zbolałe oblicze! Otrzyjmy tem, na co nas stać: żywnością, odzieżą, gotówką! Otrzyjmy nawet odmówieniem sobie niepotrzebnych przyjemno‑ ści! W chwilach takich jak obecne nie wolno nawet grosza wydać niepo‑ trzebnie, jeśli on może uratować bezrobotnego”74.

74 Bp S.W. Okoniewski: List pasterski w sprawie bezrobotnych (6 września 1931). „Miesięcznik Diecezji Chełmińskiej, dawniej Orędownik Kościelny” 1931, nr 9, s. 633–634, 637–638. Joanna Karabin Uniwersytet Śląski w Katowicach

Społeczne skutki wielkiego kryzysu gospodarczego na Górnym Śląsku w świetle „Gościa Niedzielnego”

24 października 1929 roku na nowojorskiej giełdzie Wall Street drama‑ tycznie spadły ceny akcji. Dało to początek światowemu wielkiemu kryzy‑ sowi. Regresja ekonomiczna i załamanie koniunktury trwały do 1933 roku, co generowało masowe bezrobocie, falę bankructw, spadek produkcji i ob‑ niżenie stopy życiowej obywateli Europy i Stanów Zjednoczonych, a także innych rejonów świata. W Polsce, podobnie jak w innych krajach o struktu‑ rze rolno­‍przemysłowej, kryzys nie zakończył się w 1933, lecz trwał dalej; za koniec recesji można uznać dopiero 1935 rok. Kryzys przemysłowy w kraju objawił się głównie w postaci spadku produkcji. Największy regres miał miejsce w górnictwie i przemyśle ciężkim, tj. w działach stanowiących o po‑ tencjale gospodarczym kraju. Tereny Górnego Śląska, najlepiej rozwiniętej i najbogatszej dzielnicy Polski, skutki kryzysu zaczęły odczuwać najmocniej. Ponadto, w konsekwencji kryzysu, znacząco pogorszyły się nastroje spo‑ łeczne, co stało się jedną z przyczyn popularności faszyzmu i komunizmu. Do sytuacji odnieść musiał się Kościół katolicki na Górnym Śląsku, wy‑ znaczając własną linię postępowania w sprawach polityczno­‍społecznych. Realizował je w powołanym do życia z początkiem lat 20. XX w. tygodniku „Gość Niedzielny”. Przedstawienie długofalowych następstw społecznych wielkiego kryzysu gospodarczego na Górnym Śląsku w świetle „Gościa Nie‑ dzielnego” będzie stanowiło główny problem pracy, a ich charakterystyka i analiza główny cel. Jedną z konsekwencji I wojny światowej był podział terenu Górnego Śląska między Polskę i Niemcy. Mocą rozporządzenia z dnia 17 czerwca 1922 r., zatwierdzonego przez Sejm Śląski, w granicach II Rzeczypospolitej zostały utworzone starostwa (powiaty): katowicki, lubliniecki, pszczyński, 98 Joanna Karabin

tarnogórski, rudzki, rybnicki, świętochłowicki, bielski i cieszyński oraz po‑ wiaty miejskie: Bielsko, Katowice i Królewska Huta (od 1934 Chorzów). Z 82 kopalń, 14 stalowni i 37 wielkich pieców w Polsce znalazły się: 63 kopalnie, 9 stalowni i 22 wielkie piece. Gospodarka województwa śląskiego opierała się głównie na przemyśle górniczym i hutniczym. Z jego terenów w 1923 roku pochodziło 73% węgla wydobywanego na terenie Polski, 87,7% cynku, 71% stali i 99,7% ołowiu. Województwo śląskie było najlepiej rozwiniętym i najbo‑ gatszym regionem w przedwojennej Polsce. Równocześnie z powstawaniem polskiej państwowości na Górnym Śląsku instytucja Kościoła katolickiego na tym terenie rozpoczęła starania o utworzenie własnej struktury1. Dekretem Sanctissimus Dominus noster z 7 listopada 1922 r. papież Pius XI powołał Administrację Apostolską Śląska Polskiego. Jej kierownictwo po‑ wierzono salezjaninowi pochodzącemu ze Śląska, ks. Augustowi Hlondo‑ wi. Problemy z uregulowaniem statusu prawnego i ekonomicznego dóbr biskupstwa wrocławskiego spowodowały, że w granicach administracji apo‑ stolskiej nie znalazł się początkowo Śląsk Cieszyński. Terytorium Admini‑ stracji Apostolskiej objęło tylko tzw. pruską część diecezji wrocławskiej2. Na‑ stępnie ustanowiona bullą Vixdum Poloniae Unitas z 28 października 1925 r. diecezja katowicka weszła jako sufragania w skład metropolii krakowskiej i liczyła 18 dekanatów: bielski, cieszyński, dębieński, katowicki, królewsko‑ hucki, lubliniecki, mikołowski, mysłowicki, piekarski, pszczyński, pszowski, rudzki, rybnicki, skoczowski, strumieński, tarnogórski, wodzisławski, żorski i wioskę Chełmek. Formalne przejęcie jurysdykcji nad Śląskiem Cieszyńskim nastąpiło dopiero 18 listopada 1925, a z dniem 1 grudnia 1925 wikariat gene‑ ralny w Cieszynie został zlikwidowany. Granice powołanej do życia diecezji, liczącej 4 216 km², pokrywały się niemal z granicami województwa śląskiego3. Początki prasy katolickiej na Górnym Śląsku sięgają czasów ks. Alojzego Ficka (1790–1862). W 1848 r. powołał on Towarzystwo Mariańskie, które zaczęło wydawać „Tygodnik Katolicki”, zamieszczające, obok artykułów re‑ ligijnych, teksty patriotyczne i społeczne. Na przełomie XIX i XX w. znacznie wzrosła rola prasy jako agitatora politycznego. Wśród katolików popularny był „Posłaniec Niedzielny”, następnie „Katolik”, „Monika” i „Dzwonek Ma‑ ryi”. Z czasem można było jednak zaobserwować, że pisma katolickie, które zostały powołane, aby w pewien sposób chronić katolików przed postępu‑

1 Dz.U. Śl. nr 1, poz. 2. Zob. K. Prus: Spis nazw miejscowości Śląska Opolskiego. Katowice 1939, s. 8–9. 2 L. Krzyżanowski: Kościół katolicki wobec mniejszości niemieckiej na Górnym Śląsku w latach 1922–1930. Katowice 2000, s. 86. Zob. B. Reiner: Wyznania i związ- ki religijne w województwie śląskim 1922–1939. Opole 1977, s. 135–136; H. Olszar: Duchowieństwo katolickie diecezji śląskiej w Drugiej Rzeczypospolitej. Katowice 2000, s. 56. 3 Ibidem. Społeczne skutki wielkiego kryzysu… 99 jącą laicyzacją oraz szkodliwym wpływem ideologii politycznych, w istocie nie spełniały do końca swego zadania. Pojawiające się konflikty narodowoś‑ ciowe, kryzys wiary, tradycji i zachwianie wartości moralnych mogły osłabić pozycję i wpływy Kościoła na Górnym Śląsku. Obawy te skłoniły górno‑ śląskich hierarchów kościelnych do poszukiwania drogi, którą mogliby na nowo dotrzeć do rzeszy wiernych. Tym bardziej, że przewaga katolików na Górnym Śląsku powodowała, że Kościół katolicki czuł się predestynowany do odgrywania na tym terenie dominującej roli. Dlatego nakazem chwili było stworzenie nowego, polskiego pisma katolickiego jako przeciwwagi dla wrocławskiego „Posłańca Niedzielnego”, nastawionego proniemiecko4. W taki oto sposób w 1923 r. narodziło się pismo dla ludu katolickiego: „Gość Niedzielny”. Pierwszym redaktorem naczelnym „Gościa Niedzielnego” był ks. dr Teo‑ dor Kubina. Pismo w początkowych latach istnienia przynosiło straty, dopie‑ ro od 1928 roku zaczęło przynosić rosnące dochody i ta tendencja utrzymy‑ wała się do końca lat 30. XX w., kiedy nowym naczelnym został ks. Alojzy Siemienik. Ze zwiększoną częstotliwością pojawiały się teksty o tematyce społeczno‍­polityczno­‍ekonomicznej; ks. A. Siemienik uważał, że obywatel ma prawo znać stanowisko kościoła w ważnych kwestiach. Od tego momentu misją „Gościa” stało się pogłębianie kontaktu z polskojęzyczną grupą wier‑ nych. Za sprawą jawnej krytyki wojewody Michała Grażyńskiego, poczyt‑ ność tygodnika istotnie wzrastała, na co miał wpływ również nieco swobod‑ ny, momentami ostry, ton artykułów (m.in. felietony Stacha Kropiciela). Na dobre notowania pisma wpłynął również, lub też przede wszystkim, sam Kościół, w tych trudnych czasach w zasadzie jedyna pomocna organizacja, do której zwracały się rzesze wiernych. We wrześniu 1939 r. kuria bisku‑ pia w Katowicach próbowała kontynuować wydawanie pisma z podtytu‑ łem „Sonntagstat” pod kierownictwem ks. Pawła Kowalskiego, a następnie ks. Wilhelma Salberta, ale zostało ono ostatecznie zawieszone w październi‑ ku 1939 r. Czasopismo miało wzbudzać i utwierdzać wiarę chrześcijańską, informować o życiu Kościoła, a także podtrzymywać polskie tradycje, jedno‑ czyć wszystkie stany, kształtować świadomość społeczną. Dlatego kluczową część rozważań w „Gościu Niedzielnym”, zwłaszcza w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego, zajmowała kwestia społeczna5.

4 J. Giela: Rola polskiej prasy katolickiej w diecezji wrocławskiej (1895–1939). W: Śląsk a czynniki zewnętrzne w XIX i XX wieku. Red. L. Smołka. Wrocław 1992, s. 49–54. W ostatniej dekadzie XIX wieku wzrosła znacznie rola prasy wyko‑ rzystywanej coraz częściej jako trybuna agitacji politycznej. Gazeta ta miała być wydawana również w Brandenburgii, na Pomorzu i w austriackiej części Śląska, gdzie miano z jej pomocą bronić interesów tamtejszych diecezjan. 5 Ibidem, s. 21–24. Dzięki nowemu kierunkowi zmian – „Gość Niedzielny” otrzymał nowy podtytuł: „Ilustrowany Tygodnik Katolicko­‍Społeczny.” W okre‑ 100 Joanna Karabin

Termin „kwestia społeczna” zaczął być używany w XIX wieku. Przyj‑ mował różne znaczenia, wynikające z konkretnych warunków społeczno­ ‍‑gospodarczych. Kwestie społeczne były faktycznymi problemami społecz‑ nymi o najwyższym stopniu dotkliwości, stwarzającymi sytuacje krytyczne w życiu jednostek i całych zbiorowości, a zarazem powodującymi trwałe zakłócenia w funkcjonowaniu społeczeństwa, np.: bezdomność, bezrobo‑ cie, ubóstwo itp. Także żadne warunki społeczne nie mogły być uznane za problem społeczny, jeśli nie zostałyby uznane za takowe przez znaczącą liczbę ludności6. Wobec tego zadaniem Kościoła (w doczesnym tego słowa znaczeniu) było wypracowanie pewnej wrażliwości i wyczulenia na sprawy społeczne. Tym bardziej okres kryzysu wymagał takiego zaangażowania. Pod koniec XIX wieku papież Leon XIII ogłosił, będącą podstawą dla katolickiej nauki społecznej, encyklikę Rerum novarum (1891). Utożsamił ów‑ czesną kwestię społeczną z „kwestią robotniczą”, z przerażającym, „wołają‑ cym o pomstę do nieba” położeniem robotników przemysłowych7. W cza‑ sach wielkiej recesji gospodarczej papież Pius XI dostrzegł, że „kwestia robotnicza” ustąpiła miejsca „kwestii politycznej i gospodarczej” (Quadra- gesimo anno, 1931). Systemy totalitarne, rodzące się w czasach kryzysu, nego‑ wały nie tylko wolność, ale i samo prawo człowieka do życia. Ich nadmierna ingerencja w dziedziny gospodarcze i społeczne generowała niebezpieczeń‑ stwo zagrażające funkcjonowaniu społeczeństw. Dlatego redaktorzy „Gościa Niedzielnego” w okresie wielkiego kryzysu postawili sobie za cel zbada‑ nie przyczyn tych zjawisk i znalezienie zdrowych środków mogących za‑ pobiec rozkładowi społeczeństwa. Zagadnienia społeczne będą nazywane przez nich również zagadnieniami gospodarczo­‍narodowymi, gdyż strony gospodarcza i społeczna nawzajem się przenikają i są zależne jedna od drugiej. W Polsce kryzys przemysłowy był bardziej przewlekły, zarówno w po‑ równaniu z krajami wysokouprzemysłowionymi, jak i z tymi znajdujący‑ mi się na podobnym poziomie rozwoju. Załamanie cen rolnych i kosztów żywności było w Polsce prawie najsilniejsze (w 1936 r. Polska była jedynym

sie wielkiego kryzysu gospodarczego pismo borykało się z problemem wybo‑ ru drukarni. W 1930 r. ks. A. Siemienik podjął decyzję o drukowaniu strony tytułowej techniką rotograwiury w Poznaniu. Natomiast oferty, które płynęły z Górnego Śląska nie były konkurencyjne wobec poznańskiej. Spotkało się to ze sprzeciwem ze strony duchownych z Wielkich Piekar, którzy uważali, że okładka „Gościa” powinna być drukowana na terenie diecezji, co miało być formą wsparcia miejscowego przemysłu; Zob. A. Grajewski: 70 lat Gościa Nie- dzielnego. Katowice 1993. 6 C. Strzeszewski: Chrześcijańska doktryna społeczna. „Roczniki Nauk Społecz‑ nych” 2012, tom 4(40), nr 1. 7 A. Wuwer: Kwestia społeczna…, s. 12. „Gość Niedzielny” 2001, nr 27, s. 12. Społeczne skutki wielkiego kryzysu… 101 krajem, gdzie koszty żywności nadal spadały)8. Kryzys ten różnił się zasad‑ niczo od innych kryzysów kapitalistycznych, gdyż jego następstwa dotknęły nie tylko warstwy ekonomicznej, ale przede wszystkim życia społecznego9. Continuum kryzysu przypada i nakłada się również na kryzys wojenny. Jed‑ nakże z racji tego, iż w 1939 r. zamknięto redakcję „Gościa Niedzielnego”, rozprawa obejmuje lata 1929–1939. Górnośląski Kościół katolicki stanął w 1929 r. przed problemem wyge‑ nerowanym zapaścią gospodarczą – bezrobociem. Biskup Teodor Kubina niejednokrotnie podkreślał w swoich przemówieniach, że bezrobocie na Ślą‑ sku jest jak „wielki krzyż”, a praca została pozbawiona przez nowoczesne życie gospodarcze swej naturalnej wartości i godności10. Istotnie wojewódz‑ two śląskie, pod względem oferowanych miejsc pracy, zajmowało pierwsze miejsce w nowej Polsce. Przemysłowy charakter Górnego Śląska wpływał na specyfikę zawodową i społeczną ludności. W górnictwie i przemyśle (wg. stanu z 1931 r.) pracowało 54,6% mieszkańców, w transporcie, komu‑ nikacji i usługach prawie 32,7%, zaś z rolnictwa i leśnictwa utrzymywało się 12,7%11. Tu odnotowano także najwyższy stopień koncentracji kapitału, stąd teren stał się miejscem największej liczby bezrobotnych w skali kraju. Pierwsza fala bezrobocia pojawiła się już w 1930 r. Wtedy to w Bielsku­ ‍‑Białej zamknięto 20 fabryk włókienniczych, co dało 10 tys. bezrobotnych, a w Chorzowie z powodu braku zamówień zgaszono trzy z pięciu pieców w Fabryce Związków Azotowych12. Końcem 1931 r. na Górnym Śląsku było już 67 tysięcy osób pozostających bez zatrudnienia, z czego połowa bez prawa do zasiłku13. Tylko w latach 1932–1934 około ¼ ludności pozostawała

8 Z. Landau: Wielki kryzys gospodarczy i jego konsekwencje. W: Wielki kryzys gospodarczy 1929–1933 na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim oraz jego społeczne kon- sekwencje. Red. J. Chlebowczyk. Katowice 1976, s. 23, 29. 9 H. Jęruszczak: Społeczne problemy wielkiego kryzysu gospodarczego. „Dzieje Najnowsze” 1975, r. 7, z. 2, s. 35. Zob. także H. Janowska: Kryzys a zagadnienia społeczne. „Dzieje Najnowsze” 1975, r. 7, z. 2. 10 T. Kubina: O pracy. „Gość Niedzielny” 1931, R. 9, nr 19–20/53, s. 3. Zob. także: Opieka nad dziewczętami. „Gość Niedzielny” 1931, R. 9, nr 20–21/53, s. 7. Uruchomiono organizację „Przystań” dla dziewcząt, które szukają pracy po‑ przez Katolickie Towarzystwo Opieki nad Dziewczętami. 11 M. Wanatowicz: Województwo śląskie na tle Drugiej Rzeczypospolitej. W: Wo- jewództwo śląskie 1922–1939. Zarys monograficzny. Red. F. Serafin. Katowice 1996, s. 18–19. 12 Z kroniki tygodnia. „Gość Niedzielny” 1930, R. 8, nr 7–8/53, s. 11. 13 Z odezwy bpa S. Adamskiego, M. Grażyńskiego, K. Wolnego na pomoc bezrobot- nym. „Gość Niedzielny”, R. 9, 1931, nr 16–17/53, s. 6; Poświęcenie Domu św. Zyty w Katowicach. „Gość Niedzielny”, R. 8, 1930, nr 28–29/53, s. 8. Powstają Komitety Organizacyjne Pomocy dla bezrobotnych, a w lipcu 1930 r. został poświęcony Dom Św. Zyty w Katowicach, nabyty wcześniej przez Stowarzyszenie Dziew‑ cząt Zarobkujących, który miał być schronieniem dla dziewcząt – służących, 102 Joanna Karabin

bez jakichkolwiek środków do życia. Bezrobocie pociągnęło za sobą również trudności mieszkaniowe. Paradoksalnie, Górny Śląsk w porównaniu z inny‑ mi dzielnicami II Rzeczpospolitej był jednak w uprzywilejowanej sytuacji. Mimo drastycznych cięć pensji średnie płace w przemyśle były wyższe od krajowych, a problem mieszkaniowy mniej drastyczny14. Kościół, by pomóc bezrobotnym w ciężkich czasach recesji, angażował ich w budowę katedry w Katowicach. Do budowy katedry oficjalnie przy‑ stąpiono jeszcze w czerwcu 1927 roku. Angaż otrzymali nie tylko miejscowi, ale również ludność napływająca na Górny Śląsk z innych dzielnic Polski. W momencie, kiedy okres kryzysowy przyniósł nadmiar kwalifikowanych robotników, uzewnętrzniły się różnice ideologiczne pomiędzy miejscową a napływową ludnością w postawach wobec kościoła katolickiego. Wnikli‑ wy obserwator ludu śląskiego, przybysz R. Lutman stwierdził, że „katoli‑ cyzm ludu śląskiego jest częścią składową światopoglądu Ślązaka”15. Inni badacze dziejów Górnego Śląska napotykają w źródłach dowody wielkiej roli Kościoła katolickiego w życiu publicznym. W środowisku gór‑ nośląskim religia katolicka wpływała w dużym stopniu na kształtowanie wzorca rodziny, mody czy poglądów. Jednak przede wszystkim starano się utożsamiać katolicyzm z hasłem Polak­‍katolik, które na przestrzeni lat na‑ bierało wymowy Ślązak­‍katolik. Ludność napływowa była przeważnie wy‑ znania katolickiego, jednak reprezentowała ona postawę bardziej liberalną. Nie manifestowała przekonań religijnych, a jej część w ogóle nie uczestniczy‑ ła w praktykach religijnych. Taka postawa ludności napływowej oddawała istotę niezadowolenia duchowieństwa górnośląskiego, co było czynnikiem hamującym procesy integracyjne. Podkreślić jednak należy fakt, że Kościół katolicki nie zwalczał rodaków z innych dzielnic, ale atakował te przejawy życia społecznego, które osłabiały dotychczasowy prestiż duchowieństwa i rolę religii katolickiej. „Gość Niedzielny” od początków swojej działalności kierował słowo do warstw robotniczych i ludzi z wykształceniem podstawowym. Przed‑ stawiany w tygodniku stereotyp księdza–lidera społeczności górnośląskiej odpowiadał władzom diecezji, zwłaszcza że robotnicy wegetujący w pore‑ cesyjnych warunkach byli podatni na antykościelne hasła głoszone przez nowe ideologie polityczne. Ryzyko buntu z ich strony było zdecydowanie

które nie mają pracy. Znajdowało się w nim biuro, kuchnia, która za niskie ceny wydawała śniadania, obiady i kolacje. W przyszłości Dom św. Zyty będzie schronieniem dla niezdolnych do pracy służących, będzie również pełnił funkcją pracowni dla bezrobotnych i szpitala dla chorych­‍ubogich. 14 M. Wanatowicz: Województwo śląskie na tle Drugiej Rzeczypospolitej. W: Wo- jewództwo śląskie…, s. 18–19. 15 M. Wanatowicz: Ludność napływowa na Górnym Śląsku w latach 1922–1939. Katowice 1982, s. 284–296. Społeczne skutki wielkiego kryzysu… 103 większe niż w okresie wcześniejszym. Dlatego pod wpływem ubożenia mas społecznych duchowni katoliccy wypowiadali się w kwestiach zmienia‑ jącego się ładu społecznego. Jakkolwiek „Gość Niedzielny” nie wskazywał drogi wyjścia z kryzysu, to prymas Hlond zwracał się do wiernych, aby włączali się w systematyczną działalność charytatywną prowadzoną przez stowarzyszenia kościelne. W grudniu 1937 r. nawołując do zimowej pomocy bezrobotnym, przestrzegał przed oswajaniem się z klęską bezrobocia16. Problem bezrobocia był rzeczywiście drażliwy dla kręgów kościelnych, tym bardziej, że warstwa robotnicza w początkowych latach kryzysu sym‑ patyzowała z sanacją. Kiedy w 1933 roku na łamach „Polonii” ukazała się publikacja Czesława Wieniawy Chmielewskiego domagającego się przesied‑ lenia tych bezrobotnych, którzy nie znajdą zatrudnienia w przemyśle, m.in. na wschód Polski, „Gość Niedzielny” w odpowiedzi wydał serię artykułów autorstwa ks. Juliusza Bieńka pt. „Sprawa likwidacji bezrobocia”17. Gdy uwi‑ daczniał się coraz bardziej narodowy indyferentyzm, a więzi społeczne były silniejsze niż poczucie wspólnoty wyznaniowej, ks. Bieniek przedstawił go‑ towy plan wyjścia z zapaści gospodarczej: bezrobotni, pracując jednocześnie na roli i w przemyśle, będą z roli produkować żywność, a dochody z pracy przeznaczać na inne wydatki i inwestycje. Według tego planu na Górnym Śląsku mogłoby osiedlić się 100 tys. rodzin, a każda z nich miałaby dyspo‑ nować 1 ha ziemi. Sprawę, jako pilną, przedstawił również bp S. Adamski, nawołując do zmiany ustroju państwowego i zmian w podatkach, uchylenia diet poselskich, stworzenia kontroli nad bogatymi i organizowania robót publicznych ,,nawet kosztem ostrej kompresji budżetowej”18. „Gość Niedzielny” zauważał jeszcze jedną sporną kwestię w problemie bezrobocia: potrafił odróżnić rzeczywiste bezrobocie od pozornego. Istotnie, Kościół pośrednio kształtował aktywne postawy edukacyjno­‍zawodowe. Jed‑ nak poziom aktywności zawodowej mieszkańców Górnego Śląska związany był głównie z polityką prowadzoną przez władze wojewódzkie. Krzywdzą‑ cy dekret emerytalny z listopada 1935 r. oraz ustawa uposażeniowa z 1934 r. uzewnętrzniły sprzeczność interesów i stratyfikację klas społecznych. Fawo‑ ryzowanie jednej grupy i dyskryminowanie drugiej prowadziło do fermentu w społeczeństwie. Narastające pod wpływem kryzysowej pauperyzacji mas konflikty spo‑ łeczne w latach 1935–1936 wymagały interwencji rządu. Początkowo pań‑

16 A. Hlond: Przemówienie radiowe na rozpoczęcie tygodnia miłosierdzia – Po- znań 9.X.1937. W: Daj mi duszę. Wybór pism i przemówień 1897–1948. Łódź 1979, s. 102–104. 17 Zob. J. Bieniek: Sprawa likwidacji bezrobocia. „Gość Niedzielny” 1934, R. 12, nr 39–40/53, 40–41/53, 43–44/53, 46–47/53, 50–51/53. 18 Dość już krwi nieszczęsnych ofiar bezrobocia. „Gość Niedzielny” 1935, R. 13, nr 15–16/53, s. 201. 104 Joanna Karabin

stwo nie angażowało się w sprawy społeczne, jednak zaostrzający się kryzys wymusił pewne zmiany. Kiedy wybuchły strajki bezrobotnych w mar‑ cu i kwietniu 1936 r. (m.in. w Krakowie, Częstochowie, Łodzi i Toruniu), a część polskiej prasy codziennej nazwała wystąpienia owocami agitacji ko‑ munistycznej, „Gość Niedzielny” stanął w obronie bezrobotnych. Co więcej, zawsze podkreślając drogę przemian w wyniku ewolucji nie rewolucji, tym razem przyjął postawę zdziwienia. Zdziwienia nie z samego faktu podjęcia protestu, ale podjęcia protestu z opóźnieniem. Kościół katolicki był prze‑ ciwnikiem rewolucji jako formy realizacji zamierzeń. Nie potępiał jednak przewrotu, w momencie gdy zawiodą ugodowe środki19. W latach kryzysu sprawy społeczne urosły do takich rozmiarów, że żadna partia polityczna nie mogła ich pominąć. Stała obecność kwestii spo‑ łecznych w życiu politycznym Górnego Śląska wynikała z jego przemy‑ słowego charakteru i dominacji warstw plebejskich. Władze wojewódzkie podjęły walkę ze skutkami kryzysu, a ich działania były bardziej skuteczne niż działania władz centralnych. Wojewoda Michał Grażyński uruchomił roboty publiczne, stworzył społeczne biuro pośrednictwa pracy oraz kiero‑ wał dobrowolną akcją pomocy społecznej. Mimo tarć między administracją kościelną a władzami wojewódzkimi i partyjnymi na innych płaszczyznach, w zakresie akcji charytatywnej nastąpiło szerokie współdziałanie. Obie wła‑ dze, kościelna i polityczna, podejmowały działania znacznie przekraczające ramy pomocy określone przez władze centrum20. Niesienie pomocy materialnej mieszkańcom Górnego Śląska w ramach instytucji charytatywnej „Caritas” wynikało nie tylko z pobudek chrześcijań‑ skich. Władze kościelne zdawały sobie sprawę, że jeżeli zachowają bierność w tej kwestii, ich miejsce zajmą przedstawiciele organizacji antykatolickich21. Uświadomienie religijne i społeczne mas robotniczych miało być według „Gościa Niedzielnego” jednym z instrumentów wyjścia z kryzysu. Dlacze‑ 19 W obronie bezrobotnych. „Gość Niedzielny” 1936, R. 14, nr 25–26/53, s. 349. Chłop za dzień pracy otrzymywał 60 groszy, podczas gdy pracownik umysłowy mógł liczyć na zarobek w granicach 300–500 złotych. 20 M. Wanatowicz: Historia społeczno­‍polityczna Górnego Śląska i Śląska Cie- szyńskiego w latach 1918–1945. Katowice 1994, s. 100 i 102; M. Wanatowicz: Ak- tywność społeczno­‍polityczna ludności. W: Województwo śląskie…, s. 162. Działalność lewicy rewolucyjnej w Polsce i w województwie śląskim miała nielegalny cha‑ rakter; A. Hrebenda: Zachowanie społeczne środowisk robotniczych w latach wielkiego kryzysu. W: Wielki kryzys gospodarczy 1929–1933 na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim oraz jego społeczne konsekwencje. Red. J. Chlebowczyk. Katowice 1974, s. 109. 21 Organizacja młodzieży przemysłowej i rękodzielniczej a społeczeństwo. „Gość Niedzielny” 1930, R. 8, nr 7–8/53, s. 2. Państwo powinno stworzyć instytucję, któ‑ ra skupiałaby młodzież przemysłową i rękodzielniczą. Wprawdzie istniał Zwią‑ zek Młodzieży Przemysłowej i Rękodzielniczej w Krakowie, ale był to tylko jeden tego typu ośrodek z celem naukowym i wychowawczym. Zob. także M. Wana‑ towicz: Aktywność społeczno‍­polityczna ludności. W: Województwo śląskie…, s. 157. Społeczne skutki wielkiego kryzysu… 105 go masy robotnicze oddaliły się od Kościoła? – pytali redaktorzy „Gościa”. Przez liberalizm gospodarczy, socjalizm marksistowski i wprowadzenie idei nowoczesnego państwa22. Tygodnik w warstwach robotniczych widział ludzi niepewnych swej narodowej przynależności, pochylających się raz w jedną raz w drugą stronę, w zależności od koniunktury gospodarczej. Takie za‑ chowania wynikały z postawy zobojętnienia wobec problemów zarówno politycznych, jak i religijnych. Dlatego kryzys gospodarczy, według hierar‑ chów, generował bezbożnictwo. Bezbożnikami zostali nazwani komuniści, socjaliści, Żydzi, ludzie nowocześni, priorytetowo traktujący naukę, libera‑ łowie gospodarczy, których działalność zacierała granicę pomiędzy wiarą a niewiarą23. Czy zatem katolik mógł być socjalistą? Odpowiedź zawsze była przecząca. Zaniepokojenie owymi problemami wyrażone w „Gościu Niedzielnym” można tłumaczyć wzrostem liczby robotników w Komuni‑ stycznej Partii Polski, która w latach 1932–1933 osiągnęła najwyższą liczbę członków w całej historii swego istnienia24. W tej sytuacji Kościół traktował współczesne ideologie jako konkurencję w walce o rząd dusz. Poruszenie społeczne na Górnym Śląsku ogarnęło nie tylko środowi‑ ska robotnicze, ale również młode pokolenie inteligencji związanej z PPS, KPP, NPR oraz sanacją. Zauważalny był ferment w środowiskach młodzie‑ żowych, określany jako „bunt młodych”; w latach 1937–1938 te formacje przyjęły postawę antysemityzmu25. Choć środowisko kościelne od koń‑ ca XIX wieku zaczęło również ulegać wpływom ideologii antysemickiej, eskalacja antyżydowskich emocji zaniepokoiła nie tylko władze wojewódz‑ kie, ale przede wszystkim Kościół katolicki. „Gość Niedzielny” zajmował postawę zdecydowanie antyżydowską, choć środowisko żydowskie nie było nazbyt widoczne w życiu społeczno­ ‍‑politycznym Górnego Śląska. Świadczył o tym szereg denuncjacji, poczy‑ nając od zwrotów „polska wolna myśl jest przeważnie myślą żydowską, przewrotną, wywrotną i bluźnierczą”, poprzez insynuacje o szerzeniu przez żydowskich uczniów komunizmu w szkołach, po zarzuty manipulacji wa‑ lutą26. Resentymenty wśród społeczeństwa zaczęli budzić Żydzi, którzy byli

22 L. Kasprzyk: Akcja Katolicka a uświadomienie religijne i społeczne mas robot- niczych. „Gość Niedzielny” 1931, R. 9, nr 4–5/53, s. 1. 23 S. Adamski: Bierzmy czynny udział w walce z bezbożnictwem. List pasterski. „Gość Niedzielny” 1937, R. 15, nr 10/53, s. 153–154. 24 A. Hrebenda: Zachowanie społeczne środowisk robotniczych w latach wielkiego kryzysu. W: Wielki kryzys gospodarczy…, s. 109. 25 M. Wanatowicz: Aktywność społeczno­‍polityczna… W: Województwo ślą- skie…, s. 173. 26 Antyżydowska demonstracja w kinie w czasie wyświetlania filmu z ży‑ cia Żydów w Palestynie. Ludność żydowska płaci robotnikom-chrześcijanom w „pieniądzach palestyńskich”, za które po wymianie robotnik dostaje 75% owej sumy. „Gość Niedzielny” 11.02.1932. 106 Joanna Karabin

właścicielami wielu sklepów i przedsiębiorstw: „w przyszłości ulice, chod‑ niki, drzewa, parki i świeże powietrze w Katowicach będą naszą niezaprze‑ czalną własnością, kamienice zaś, hurtownie, sklepy i składy będą w znacz‑ nej większości emigrantów z Sosnowca, Będzina, Oświęcimia i Chrzanowa – Katowicom bardzo szybko rosną pejsy”27. Nie liczba Żydów, ale funkcja, jaką odgrywali w życiu społeczno­‍gospodarczym, była przedmiotem nagon‑ ki na łamach „Gościa”. Jeden z numerów bezwzględnie wystąpił przeciw‑ ko firmie żydowskiej „Textyl” braci Wassertheilów, która miała nadużywać symboli chrześcijańskich na oknach wystawowych w celach reklamowych, by przyciągnąć katolickich klientów28. Antyżydowskie ataki w „Gościu” przybrały w 1936 roku na tyle mocny ton, że zmuszony był interweniować prymas A. Hlond. W liście pasterskim głosił: „Należy zamykać się przed szkodliwymi wpływami, także ze strony Żydów, ale nie wolno niszczyć ich mienia”29. Przypisywanie Kościołowi postawy piętnowania Żydów by‑ łoby jednak pewnym uproszczeniem. Wobec tego typu analizy należałoby brać pod uwagę sytuację polityczną w Europie i poglądy teologiczne. „Gość Niedzielny” traktował ludność żydowską przede wszystkim jako konkuren‑ tów gospodarczych i przeciwników politycznych. Religijnie nie stanowili zagrożenia dla Kościoła katolickiego. Pomimo stopniowego powiększania się liczebności ludności żydowskiej na Górnym Śląsku w okresie między‑ wojennym, ustępowała ona problemowi mniejszości niemieckiej. W okresie kryzysu zaostrzyły się problemy narodowościowe. Przyniosły znaczny spadek wpływów niemieckich w województwie śląskim. Kwestia niemiecka, wynik długiego panowania Niemców na tym obszarze, była jed‑ nym z problemów społecznych na Górnym Śląsku. Mniejszość niemiecka różniła się strukturalnie od polskiej grupy etnicznej30. Przeważali wśród niej przedstawiciele klasy posiadającej i kulturotwórczej, odporni na obce wpły‑ wy. Polaryzacja postaw narodowych na Śląsku dynamizowana była, z jednej strony, przez Niemców przy pomocy Volksbundu, z drugiej, przez stronę polską za pomocą szkoły powszechnej. Przyczyniało się to do narastania konfliktów i dezintegracji grup społecznych. Istniały obawy, że wszelkie prze‑ jawy nacjonalizmu mogą zamienić się w bunt, burząc wypracowany do tej pory ład społeczny. Aby rozwiązać sprawy narodowościowe władze diecezji

27 Katowice z pejsami. „Gość Niedzielny” 1934, R. 12, nr 5–6/53, s. 57. 28 Ibidem. 29 I. Bazylewska: Kobieta a sprawa żydowska. „Gość Niedzielny” 1936, R. 14, nr 45–46/53, s. 627. 30 M. Wanatowicz: Województwo Śląskie na tle…. W: Województwo śląskie…, s. 21. Zob. także: J. Macała: Duszpasterstwo a narodowość wiernych. Kościół katolicki w diecezji katowickiej wobec mniejszości niemieckiej 1922–1939. Wrocław–Katowice 1999; E. Poniatowski: Duchowieństwo a sprawa polska na Górnym Śląsku. Katowice 1950. Społeczne skutki wielkiego kryzysu… 107 przyznały prawo do praktyk religijnych w języku niemieckim wszystkim, którzy uważali się za Niemców. Ważność chrześcijańskiego rozwiązywania konfliktów narodowościowych stała się kluczem polityki Kościoła katoli‑ ckiego wobec ludności niemieckiej. Potwierdzeniem tej tendencji był „Der Sonntagsbote”, redagowany w języku niemieckim dla jego mniejszości, za‑ mieszkującej diecezję katowicką. Tygodnik ukazywał się od lipca 1925 roku, najpierw z podtytułem „Wochenschrift fuer das Bistum Katowice”, a od 1937 roku do końca maja 1945 roku z podtytułem „Wochenschrift deutscher Katholiken”31. Szczególnie ważną rolę „Der Sonntagsbote” odgrywał po 1933 r., kiedy władzę w Niemczech przejął ruch narodowo­‍socjalistyczny32. Po zamknięciu redakcji „Gościa Niedzielnego” w 1939 roku, „Der Sonntag‑ sbote” ukazywał się jeszcze do końca maja 1941 roku. Jednakże mocą roz‑ porządzenia Reichspresskammer (Izba Prasowa Trzeciej Rzeszy) w Berlinie (23 maja 1941 r.) nastąpiła całkowita likwidacja tygodnika. Jeszcze w 1934 roku Związek Katolików Niemieckich znalazł się pod kontrolą działaczy współpracujących z nazistami, co wywołało zaniepoko‑ jenie władz diecezji katowickiej. Kolejny rok okazał się dla ludności niemie‑ ckiej w województwie śląskim przełomowy. Wówczas to miejscowe wła‑ dze podjęły działania zmierzające do polonizacji górnośląskiego przemysłu i usuwania elementów obcych narodowościowo33. Nasiliły się wyjazdy do Niemiec. Wydarzenia w macierzystym kraju także wpłynęły na zachodzą‑ ce zmiany. Praw ludności niemieckiej najdłużej bronił Kościół katolicki, motywując swoją postawę obroną przed hitleryzmem. „Gość Niedzielny” w swoich artykułach zamieszczał pochlebne opinie w sprawach dotyczących ludności niemieckiej. Stopniowo jednak administracja Kościoła katolickie‑ go na Górnym Śląsku odstąpiła od linii obrony. Namnażające się incyden‑ ty ze strony mniejszości niemieckiej spowodowały, że w czerwcu 1939 r. bp S. Adamski zawiesił odprawianie nabożeństw w języku niemieckim. Kościół katolicki wiele uwagi poświęcał alkoholizmowi. Zaniepokojony jego rozmiarami i pogarszaniem się warunków materialnych społeczeństwa, organizował akcje przeciwko pijaństwu. Z problemem alkoholowym na Gór‑ nym Śląsku próbował zmierzyć się już ks. A. Ficek, który w 1844 r. w Pieka‑ rach Śląskich założył Towarzystwo Wstrzemięźliwości34. Konsekwencje opil‑

31 Zob. J. Gawor: Czasopisma diecezji katowickiej, „Nasza Przeszłość” 1975, nr 44, s. 152–153; G. Szewczyk: Ks. Biskup Stanisław Adamski a niemiecki tygodnik «Der Sonntagsbote». W: Ksiądz biskup Stanisław Adamski. Działalność duszpasterska i społeczna. Materiały posesyjne. Katowice 2002, s. 17–22. 32 Ibidem, s. 36. 33 J. Januszewska­‑Jurkiewicz, K. Nowak: Zaolzie w granicach województwa śląskiego. W: Województwo śląskie…, s. 255. 34 Zob. N. Cieszyński: Kościół a nowoczesny ruch przeciwalkoholowy. Szkice historyczno­‍społeczne. Poznań 1914; A. Kunsdorf: Ks. Ficek. „Gość Niedzielny” 108 Joanna Karabin

stwa na Śląsku były na tyle poważne, że w marcu 1930 r. Zjazd Związku Katolickich Abstynentów Okręg Śląski zwrócił się do władz wojewódzkich o zakaz sprzedaży alkoholu w niedziele i święta35. Kościół katolicki cyklicznie organizował rekolekcje zamknięte dla uzależnionych od alkoholu. Episko- pat – co roku, wraz z nastającym okresem Wielkiego Postu – ogłaszał Ty‑ dzień Trzeźwości, aby przypomnieć o nawarstwiającym się problemie i szu‑ kać nowych środków zaradczych. Do podtrzymania dyscypliny wewnętrznej używano różnych sposobów. Do najskuteczniejszych należała presja opinii sąsiedzkiej i wspólnoty parafialnej. Ci, którzy wpisywali się do bractwa, a nie dotrzymywali przyrzeczeń, byli piętnowani przez kapłanów z ambony. W niektórych parafiach – w miastach, miasteczkach oraz we wsiach – organi‑ zowano nawet straż górniczą, patrolującą ulice, przy których położone były karczmy. Tworzono też tzw. sądy obyczajowe, w skład których wchodzili: proboszcz, sołtys, przedstawiciel gminy i delegat właściciela wsi. Pomoc, jakiej udzielił Kościół katolicki rodzinom dotkniętym problemem alkoholo‑ wym, przyczyniła się do złagodzenia ich ciężkiej sytuacji. Pokłosiem kryzysu ekonomicznego na Górnym Śląsku wedle władz die‑ cezji katowickiej był zanik norm moralnych i obyczajowych. Przedmiotem sporu na łamach „Gościa Niedzielnego” stał się projekt nowego cywilnego prawa małżeńskiego. Opierał się on m.in. na uznaniu świeckiego charak‑ teru instytucji małżeństwa. Dochodziło na tym tle do ścierania się dwóch doktryn: liberalnej i wyznaniowej. Próba kodyfikacji prawa małżeńskiego wywołała taką falę protestów duchowieństwa, że rząd nie nadał projektowi dalszego biegu. Okres międzywojenny przyniósł nie tylko regres gospodarczy. Szybkość zmian technologicznych uległa poważnemu przyspieszeniu paradoksalnie w okresie międzywojennym. Podyktowane to było nagromadzeniem wiedzy naukowej i technologicznej oraz wymogami produkcji wojennej. Odkrycia naukowe i zmiany technologiczne otwierały drogę do nowego pojmowania wielu zjawisk i zależności na gruncie społecznym i gruncie wiary. W dy‑ namicznie traktowanych kulturowych aspektach życia społecznego najistot‑

1934, R. 12, nr 7–8/53, s. 86. W 1844 roku aż 500 tys. ludzi było zorganizowanych w bractwach wstrzemięźliwości – co więcej Kościół katolicki uważał, że Ślązacy oddawali się pijaństwu za przykładem niemieckich górników. 35 Z życia naszych parafii. „Gość Niedzielny” 1930, R. 8, nr 14–15/53, s. 12. W Polsce 350 gmin zabroniło sprzedaży alkoholu. Honorowym członkiem Kato‑ lickiego Związku Abstynentów był ks. J. Kapica. Zob. też Coś o budowie Katedry. „Gość Niedzielny” 1930, R. 8, nr 33–34/53, s. 33: „Jeśli starczy mężczyznom ka‑ tolickim na papierosy lub piwo, a niewiastom na jedwabne pończochy i lakierki, to im też zbędzie miesięcznie po 10 groszy na budowę katedry”, s. 33; Czy wybudowanie katedry może nam sprawić trudności. „Gość Niedzielny” 1930, R. 8, nr 37–38/53, s. 7. Według hierarchów kościelnych Ślązacy „przepalają i przepi‑ jają 60 katedr rocznie”. Społeczne skutki wielkiego kryzysu… 109 niejsze wydają się zmiany w systemie norm i wartości. Regulują kompleksy zachowań ludzkich oraz wpływają na treść i kształt aktualnych wytworów kulturowych36. Ustosunkowanie się redaktorów „Gościa Niedzielnego” wo‑ bec postępu naukowego wynikało głównie z jednej przyczyny. Kościół kato‑ licki nie sprzeciwiał się bowiem temu, co niesie ze sobą nauka, lecz temu, jak jej osiągnięcia wpływały na ludzi w czasach kryzysów gospodarczych, parlamentarnych i kryzysów wiary. Skutki wielkiego kryzysu gospodarczego były odczuwalne w różnym stopniu w wielu krajach. Niektóre państwa stanęły na krawędzi bankructwa, inne w obliczu poważnego deficytu budżetowego. Kryzys ukazał również brak hierarchii instytucjonalnej, zdolnej do wypracowania metod jego prze‑ zwyciężenia. Chociaż Kościół katolicki podkreślał, że życie ludzkie i proble‑ matyka społeczna nie zaczyna się i nie kończy na kwestiach ekonomicznych, to ubożenie mas społecznych wpłynęło na zmianę postrzegania świata. „Gość Niedzielny” zajmując się sprawami społecznymi, wynikającymi z wielkiego kryzysu gospodarczego, poruszał przede wszystkim problem trudnej sytuacji robotników i ich rodzin. Świadczenia socjalne nie zaspokajały podstawowe‑ go minimalnego poziomu potrzeb. Generowało to inne negatywne zjawiska społeczne. W tygodniku pisano o przemocy domowej i wzroście przestępczo‑ ści. Zanikowi fundamentalnych wartości rodzinnych towarzyszyły kradzie‑ że, rozwody, pobicia. Stopniowe ubożenie warstw społecznych unaoczniło problemy narodowościowe i etniczne, a początkowa bierność państwa w tej sferze spotkała się z negatywną reakcją społeczną. Pogorszenie warunków życia i kryzys wiary nie spowodował jednak odstępstwa ludności od Kościoła katolickiego. Co więcej, notowano spadek liczby sekt i organizacji antykoś‑ cielnych. „Gość Niedzielny” poprzez szereg publikacji w pewnym stopniu łagodził mentalne skutki wielkiego kryzysu gospodarczego.

36 H. Jędruszczak: Społeczne problemy wielkiego kryzysu gospodarczego. „Dzieje Najnowsze” 1976, nr 1, s. 41.

Lech Krzyżanowski Uniwersytet Śląski w Katowicach

Kryzys a sąd Sytuacja ekonomiczna polskiego wymiaru sprawiedliwości w optyce międzywojennej prasy sędziowskiej

W oficjalnych wystąpieniach przedstawicieli władz międzywojenne‑ go wymiaru sprawiedliwości sytuacja finansowa państwa nigdy nie była przedstawiana jako czynnik mogący wpływać na poziom realizacji zadań stawianych sądownictwu. Przeciwnie, zgodnie z opiniami płynącymi z mi‑ nisterstwa sprawiedliwości, niezależnie od warunków ekonomicznych, sę‑ dziowie gwarantowali sprawne i sprawiedliwe ferowanie wyroków, a wy‑ miar sprawiedliwości chciał stale pogłębiać zaufanie do własnych decyzji. W praktyce nierzadko zdarzało się jednak, że ów urzędowy optymizm nie odzwierciedlał rzeczywistości, bowiem – wbrew zapewnieniom – kondy‑ cja finansowa wymiaru sprawiedliwości wpływała na jakość oferowanych usług. Oczywiście zależność, o której tu mowa, nie przez cały okres między‑ wojenny działała z równą siłą, natomiast dość precyzyjnie odzwierciedlała zmiany ekonomiczne, których doświadczało państwo. Wskazać należy po‑ nadto, iż kryzys ekonomiczny odbijał się na kondycji wymiaru sprawied‑ liwości w kilku co najmniej sferach. Przede wszystkim wpływał na niski stan zarobków sędziów, a co za tym idzie na ich zadowolenie z pracy i suk‑ cesywnie malejący entuzjazm, z jakim wykonywali obowiązki zawodowe. Silnie rzutował także np. na infrastrukturę wymiaru sprawiedliwości, która nie mogła doczekać się modernizacji, a nawet na strój sędziego (togę), gdyż jej uszycie przekraczało czasem możliwości ekonomiczne tego, który miał w niej orzekać. Co zrozumiałe, najpełniej sytuacja ekonomiczna państwa znajdowała jednak swe odzwierciedlenie w uposażeniach sędziowskich. Właśnie tej kwestii autor postanowił poświęcić najwięcej uwagi. 112 Lech Krzyżanowski

W tarapatach finansowych II Rzeczpospolita znajdowała się od swego zarania. Złożyło się na to wiele czynników, zarówno o charakterze mię‑ dzynarodowym (m.in. niszczący dla ziem polskich przebieg I wojny świa‑ towej), jak i wewnętrznym (np. nieprzystawalność struktur gospodarczych, odziedziczonych po zaborcach). Biorąc to pod uwagę, nie mogły dziwić trudności, jakie miała Polska z zapewnieniem takiego poziomu dochodów sędziowskich, do jakiego przyzwyczajone były osoby pracujące dotychczas w wymiarze sprawiedliwości Niemiec, Austro­‍Węgier czy Rosji. Jedynie w tym ostatnim państwie poziom zarobków sędziowskich był na tyle niski, że przejście do sądownictwa II Rzeczypospolitej nie wiązało się z gwałtow‑ ną pauperyzacją. W pozostałych dwóch dzielnicach nowego gospodarza ewidentnie nie było stać na stworzenie warunków bytowych porównywal‑ nych z przedwojennymi. Z tej – między innymi – przyczyny początkowo bardzo trudno było znaleźć odpowiednią liczbę polskich sędziów, gotowych w różnych dzielnicach kraju zastąpić dotychczasowych, niepolskich pra‑ cowników wymiaru sprawiedliwości. Szczególnie widoczne było to przy próbach pozyskania do zawodu sędziowskiego byłych adwokatów. Wobec braków kadrowych, często jedynym rezerwuarem sił prawniczych pozo‑ stawała palestra. O jej członków ministerstwo sprawiedliwości upominało się zatem, licząc, że przynajmniej niektórzy adwokaci, np. zniechęceni do dotychczasowego zawodu nadmierną konkurencją, zdecydują się orzekać w sądach. Szybko okazało się jednak, że nawet zubożali adwokaci po przej‑ ściu do pracy w sądach odnotowywali spadek swych wynagrodzeń. To zaś skutecznie hamowało chęć zmiany dotychczasowej profesji1. Mimo bardzo trudnej sytuacji finansowej polskich sędziów, w pierw‑ szych miesiącach istnienia II Rzeczypospolitej głosów krytyki z ich strony nie było zbyt wiele. Środowisko podkreślało konieczność sprostania wy‑ zwaniom, jakie stawia swym elitom odradzająca się ojczyzna. Inteligencja, nie tylko prawnicza zresztą, miała służyć za wzór poświęcenia dla państwa i zaangażowania w budowanie struktur Rzeczypospolitej bez oglądania się na własne korzyści. Patriotyczne uniesienie skutecznie tłumiło narzekania na kiepską kondycję finansową sądów, a dodatkowo istotną rolę odgrywało powszechne przekonanie o tym, że rządzący mają świadomość znaczenia dla państwa nowoczesnego wymiaru sprawiedliwości, więc oszczędzać na nim nie będą. Utwierdzały w tej opinii pierwsze deklaracje płynące ze sfer rządowych. Już 25 listopada 1918 r. Leon Supiński, nowo mianowany mi‑ nister sprawiedliwości, wydał okólnik w przedmiocie poprawy warunków bytu materialnego sędziów i urzędników wymiaru sprawiedliwości. Przy‑ 1 B. Cybulski: Wpływ wytyczenia zachodniej granicy II Rzeczypospolitej na struk- turę wymiaru sprawiedliwości w Polsce i w Niemczech. „Dzieje Najnowsze” 1986, z. 3–4, s. 65; Wznowienie sądownictwa państwowego polskiego (pięciolecie 1917–1922). Warszawa 1923, s. 32–33. Kryzys a sąd… 113 znawał w nim, iż stan finansowy sądownictwa jest opłakany, za co winę ponoszą zaborcy a w większym jeszcze stopniu rabunkowa gospodarka okupantów z czasów I wojny światowej. Mając to na uwadze oraz oba‑ wiając się, że w przypadku dalszej bierności państwa dojdzie do gwałtow‑ nych protestów, minister deklarował gotowość podjęcia dwojakiego rodzaju działań: doraźnych oraz systemowych. Wśród tych pierwszych wymieniał dodatkowe wynagrodzenie, już wtedy określane mianem „13 pensji”. Oso‑ bom, pracującym krócej niż 4 miesiące, w to miejsce proponowano specjalny zasiłek. Innym rodzajem wsparcia miała być pomoc systemowa, w ramach której zaoferowano podwyżkę wynagrodzeń w wysokości uzależnionej od stażu pracy. Ustalono, wreszcie, iż sędziowie oraz urzędnicy zatrudnieni w wymiarze sprawiedliwości będą mogli liczyć na zwiększone przydziały artykułów żywnościowych, których dystrybucją zajmowało się ministerstwo aprowizacji2. Zapowiedź została zrealizowana dość szybko, choć jedynie fragmen‑ tarycznie. Minister sprawiedliwości już 7 stycznia 1919 r. informował, iż ze względu na drożyznę wywołaną wojną podniesiono wynagrodzenia sędziów i urzędników wymiaru sprawiedliwości, uzależniając podwyżkę od kategorii miejscowości. Tę ostatnią zaś definiowano biorąc za kryterium stopień wzrostu cen artykułów żywnościowych. Wyraźnie faworyzowano przy tej okazji były zabór rosyjski. W rezultacie, do I kategorii miast – gdzie przewidywano najwyższy wzrost płacy, o 200 (mkp) miesięcznie – zaliczo‑ no Warszawę, Łódź, Lublin, Częstochowę i Sosnowiec. W II kategorii, dla której przewidziano podwyżkę rzędu 160 mkp miesięcznie, znalazły się dawne miasta gubernialne oraz powiatowe, wreszcie w III kategorii miast, w których pracujący mogli liczyć na podwyżkę rzędu 120 mkp miesięcznie, znalazły się pozostałe miejscowości3. Uspokajane powyższymi zapewnieniami środowisko sędziowskie nie było skore do gwałtownego manifestowania swego niezadowolenia. Ro‑ zumiało, że odradzające się dopiero państwo nie jest w stanie zapewnić już na starcie swego niepodległego bytu satysfakcjonujących poborów. Jeśli mimo wszystko w tej grupie zawodowej pojawiały się postulaty natury bytowej, to odnosiły się one raczej do niwelowania różnic pomiędzy docho‑ dami sędziów pracujących w poszczególnych dzielnicach pozaborowych. Na początku 1919 r. oznaczało to w praktyce żądanie zrównania dochodów

2 Okólnik nr 121 z 25 listopada 1918 r. w przedmiocie poprawy warunków bytu materialnego sędziów i urzędników wymiaru sprawiedliwości, Dziennik Urzędowy Ministerstwa Sprawiedliwości [dalej: DUMS], nr 13 z 31 grudnia 1918 r., s. 400–401. 3 Okólnik nr 130 z 7 stycznia 1919 r. w przedmiocie poprawy bytu mate‑ rialnego sędziów i urzędników wymiaru sprawiedliwości, DUMS, nr 1 z 16 stycznia 1919 r., s. 11. 114 Lech Krzyżanowski

pracowników wymiaru sprawiedliwości byłego Królestwa Kongresowego i Galicji. Podwyżki, premiujące raczej tych pierwszych, spowodowały, że właśnie sędziowie z byłego zaboru austriackiego uważali się za najbardziej poszkodowanych finansowo. Ich niezadowolenie wzrosło jeszcze po wpro‑ wadzeniu niekorzystnego, ich zdaniem, przelicznika austriackich koron na marki polskie. Od września 1917 r. obowiązywała zasada, zgodnie z którą jedna marka polska stała się ekwiwalentem 150 halerzy. Sędziowie galicyj‑ scy, którzy w porównaniu z dochodami uzyskiwanymi w przedwojennych Prusach już przed 1914 r. uważali się za upośledzonych finansowo, po po‑ wyższym przeliczeniu stali się jeszcze bardziej zdegradowaną materialnie grupą zawodową. Ona to więc w pierwszych latach II Rzeczypospolitej na‑ dawała ton protestom o charakterze ekonomicznym4. Już w styczniu 1919 r. Związek Sędziów krakowskiego okręgu apelacyj‑ nego, reprezentujący w tej sprawie także pracowników wymiaru sprawied‑ liwości apelacji lwowskiej, alarmował w sprawie pilnej konieczności ujedno‑ licenia płac sędziów. Żądał podniesienia dochodów sędziów galicyjskich do poziomu osiągniętego przez ich kolegów z byłej dzielnicy rosyjskiej. W od‑ powiedzi, 30 maja 1919 r., z wnioskiem nagłym do Prezesa Rady Ministrów wystąpił w tej sprawie socjalistyczny poseł Zygmunt Marek. Mimo wszyst‑ ko nie gwarantowało to szybkiego załatwienia sprawy. Zajęła się nią komisja skarbowo­‍administracyjna, obiecując jej załatwienie dopiero po ostatecznym uregulowaniu relacji korony austriackiej do marki polskiej. Warunek ów został spełniony 24 grudnia 1919 r., gdy minister skarbu wydał rozporzą‑ dzenie w przedmiocie ustanowienia stosunku marek polskich do koron (Dz.U. Nr 96, poz. 513), mocą którego 100 koron przeliczano na 70 mkp. Nie zlikwidowało to problemu. Przeciwnie, nabrzmiał on jeszcze, bowiem nowy przelicznik, nadal bardzo niekorzystny dla galicyjskich urzędników, przyczyniał się do ich dalszego zubożenia5. Oczekując rozporządzenia w sprawie płacowej i chcąc wywrzeć presję na ustawodawcy, krakowscy sędziowie 13 lipca 1919 r. zorganizowali wiec protestacyjny. Nawet jeśli przyjąć, że padające w jego trakcie określenia były wyrazem nastroju chwili, to jednak głosy przekonywujące, iż: „dziś już nie można mówić o niedostatku, wyraz sędzia stał się synonimem nędzy […] Dziś widmo głodu zawisło w groźniejszej postaci nad sędziami b. zaboru austr.”6 brzmiały złowieszczo. Uczestnicy wiecu żądali m.in. zrównania płac

4 Zarządzenie nr 14 Dyrektora Departamentu Sprawiedliwości w przed‑ miocie stosunku walut: koronowej i markowej z 14 września 1917 r., DUMS, nr 4 z 19 września 1917 r., s. 223; L. Krzyżanowski: Sędziowie w II Rzeczypospolitej. Okręgi apelacyjne: krakowski i katowicki. Katowice 2011, s. 262–263. 5 Regulacya płac pracowników sądowych w b. zaborze austryackim. „Przegląd Sądowy” [dalej: „PS”] 1919, nr 3, s. 27. 6 Cyt. za: Wiec sędziów. „PS” 1919, nr 4, s. 36–37. Kryzys a sąd… 115 sędziów i prokuratorów b. zaboru austriackiego z obowiązującymi w b. Kró‑ lestwie Kongresowym, zajęcia się sprawą aprowizacji w sposób analogiczny do poziomu pomocy oferowanego wojskowym, dostarczenia sędziom i pro‑ kuratorom niezbędnej odzieży i obuwia, przystąpienia do uregulowania kwestii diet i kosztów podróży służbowych. 20 lipca 1919 r. manifestację, z analogicznymi postulatami, zorganizowali sędziowie lwowscy7. Przesadą byłoby twierdzić, iż w fatalnej sytuacji finansowej na począt‑ ku istnienia II Rzeczypospolitej znajdowali się wyłącznie sędziowie, a tym bardziej, że kryzys dotyczył tylko sędziów galicyjskich. Mimo nieukrywanej zazdrości, z jaką ci ostatni wypowiadali się o swych kolegach z byłej Kon‑ gresówki, także tam sytuacja bytowa rysowała się w ciemnych barwach. Sygnalizował to m.in. „Kurier Zagłębia”, który w czerwcu 1920 r. pisał, iż miejscowi sędziowie otrzymują pobory niższe niż krawcy i szewcy. Sygna‑ lizowano, że jedynie w ostatnim czasie 11 miejscowych sędziów śledczych, którzy nie mogli utrzymać się przy życiu zrezygnowało z pracy, a jeden, w Częstochowie, popełnił samobójstwo. Całość finalizowano skądinąd słusz‑ ną myślą: „jeżeli państwo ma być oparte na zdrowych zasadach to przede wszystkim winno dbać o doborowy skład sądownictwa”8. Prasa polityczna nie dawała gwarancji nagłośnienia postulatów ekono‑ micznych środowiska sędziowskiego. Zajmując się sprawami ogólnospo‑ łecznymi, nie rezerwowała dla kwestii dotyczących wymiaru sprawiedli‑ wości odpowiedniej ilości szpalt. Organizacje sędziowskie stanęły więc na stanowisku, że dla właściwego ukazania wagi postulatów, z jakimi wystę‑ pują pracownicy wymiaru sprawiedliwości, konieczne jest podjęcie i roz‑ powszechnienie ich przez fachową, sędziowską prasę, najlepiej o zasięgu ogólnopolskim. Tylko w ten sposób o problemach ekonomicznych sędziów mogła dowiedzieć się opinia publiczna trzech pozaborowych dzielnic, a – co jeszcze ważniejsze – postulat podniesienia wynagrodzeń, jak przypuszczano, mógł stać się czynnikiem wewnętrznie integrującym ogólnopolskie środowi‑ sko sędziowskie. Wszak w całej Polsce oferowano mu identyczne warunki finansowe. Ponaddzielnicowe zacieśnienie współpracy sędziów uważano zaś za bardzo cenne: wierzono, że tylko wspólne wystąpienie całego śro‑ dowiska sędziowskiego może przynieść pozytywne skutki w postaci zna‑ czącego podniesienia wynagrodzeń. Na początku lat dwudziestych do roli wyraziciela ekonomicznych postulatów wymiaru sprawiedliwości aspirować mógł jedynie krakowski „Przegląd Sądowy”. Co prawda miesięcznik ów, ukazujący się jeszcze od 1919 r., koncentrował się na problemach sędziów galicyjskich i choćby z tego względu nie mógł się mierzyć pod względem

7 Ibidem, s. 37–39. 8 Cyt. za: Sądownictwo nad przepaścią. „Kurier Zagłębia”, 13.06.1920, nr 133, s. 1. 116 Lech Krzyżanowski

popularności np. z „Gazetą Sądową Warszawską”. Ta jednak, prezentując na swych łamach sprawy ważne dla ogółu środowiska prawników (a więc także znajdujących się w dużo lepszym położeniu ekonomicznym adwokatów czy notariuszy), wyłącznie losem sędziów zajmować się nie chciała. „Przegląd Sądowy”, jedyny w tym czasie periodyk stricte sędziowski przyjął – nieofi‑ cjalną co prawda, ale akceptowaną przez całe środowisko – funkcję wyrazi‑ ciela opinii sędziów, niezależnie od miejsca ich pracy. Świadomość nowych wyzwań spowodowała, że redakcja „Przeglądu Sądowego” od 1920 r. coraz częściej zamieszczała informacje o specyfice pracy sędziów w byłej dzielnicy pruskiej lub rosyjskiej i ich problemach, w tym finansowych9. W swej nowej roli „Przegląd Sądowy” sprawom bytowym sędziów za‑ czął poświęcać znacznie więcej miejsca, widząc w tym swą środowisko‑ wą powinność i trafnie przewidując, że właśnie ta tematyka w najwięk‑ szym stopniu zainteresuje czytelników. Co warte podkreślenia, redaktorzy, wśród których nie brakowało czynnych zawodowo sędziów, starali się nie ograniczać wniosków wyłącznie do żądań o charakterze pieniężnym. Te z zasady byłyby odrzucane. Łatwo przecież można było dojść do wnio‑ sku, że z racji deficytu w budżecie państwa, domaganie się podwyżek bez wskazania źródeł pozyskania pieniędzy nie może przynieść powodzenia. Oprócz utyskiwania na trudne warunki pracy, „Przegląd Sądowy” zaczął więc formułować różnorakie koncepcje rozwiązania problemów ekonomicz‑ nych wymiaru sprawiedliwości poprzez wymienianie sposobów uzyskania dodatkowych funduszy. Miały one niejednakową wartość, ale już sam fakt rozważania tego zagadnienia podnosił poziom debaty. Najłatwiejszą do sformułowania diagnozą wyjaśniającą niski poziom dochodów sędziowskich – a szerzej, zubożenia sporej części społeczeństwa na początku lat dwudziestych – było wskazanie na galopującą inflację. Ta dawała się we znaki szczególnie pracownikom najemnym, do których sę‑ dziowie się zaliczali. Nominalnie nie tracąc wysokości swych wynagrodzeń, musieli akceptować stale zmniejszającą się ich siłę nabywczą. Podwyżki zwykle nie nadążały za skalą spadku wartości pieniądza. Zdaniem redakcji „Przeglądu Sądowego” było to nieuniknione. Dopóki bowiem ceny w Polsce – mimo, że jak na zarobki sędziów bardzo wysokie – kształtować się będą na niższym poziomie niż za granicą, wymiarowi sprawiedliwości, oprócz niskich apanaży, doskwierać będzie także brak najpotrzebniejszych artyku‑ łów. Te bowiem, z powodu różnicy cen, producenci chętniej będą wysyłać za granicę, niż sprzedawać w kraju. Jak długo zaś Polska cierpieć będzie na deficyt towarów, nie uda się zatrzymać wzrostu cen, który finalnie uderzać będzie w sędziów. Diagnozując w ten sposób źródła niedostatku pracow‑ ników wymiaru sprawiedliwości, szansę na poprawę sytuacji materialnej

9 Słowo wstępne. „PS” 1919, nr 1, s. 2–3; L. Krzyżanowski: Sędziowie…, s. 425. Kryzys a sąd… 117 widziano w oparciu dochodów sędziowskich o walory charakteryzujące się stałą wartością. Sugerowano stworzenie waluty opartej o złoto, względnie indeksowanie wynagrodzeń, przy uwzględnieniu relacji marki polskiej do ceny złota w dniu każdorazowej wypłaty. Biorąc pod uwagę, iż myśl tę sformułowano już w 1920 r., można w niej upatrywać pierwocin przyszłej reformy walutowej Władysława Grabskiego. Jeszcze bliższy jej zasadom był postulat wykorzystania do kształtowania wynagrodzeń sędziowskich tzw. systemu indeksowego. Koszyk artykułów, których ceny najbardziej obcią‑ żały budżet rodzin urzędniczych (zboże, węgiel, cukier itp.) miał stać się wykładnikiem wysokości comiesięcznych wynagrodzeń, które, niezależnie od ich nominalnej wartości, musiały wystarczyć na zakup porównywalnych ilości wymienionych towarów10. Niezależnie od słuszności proponowanych w tym czasie pomysłów, ze względu na stan budżetu państwa z reguły nie miały one szans na realizację. W efekcie, pierwsze ogólnopolskie przepisy o uposażeniu sędziów sytuo‑ wały ich na niskim poziomie w hierarchii płacowej urzędników państwo‑ wych. Wspomniane przepisy zostały przyjęte ustawą z 13 lipca 1920 r. Był to pierwszy akt normatywny o zasięgu ogólnopolskim, który wprowadził dla wszystkich sędziów identyczną podstawę wynagrodzenia, w wysokości 2400 mkp. Zróżnicowanie finansowe wynikało zaś ze stażu pracy, rodzaju miejscowości, w której pracował sędzia oraz jego sytuacji rodzinnej. Żonaci mogli liczyć przeciętnie na wyższy dodatek od kawalerów. Spośród wspo‑ mnianych, ruchomych składników, najwyższy był dodatek uzależniony od stażu pracy. Wahał się on od 300 mkp do 5100 mkp. Jakkolwiek premio‑ wał osoby dłużej pracujące w sądownictwie, to jednak, biorąc pod uwa‑ gę dotychczasową strukturę sędziowskich wynagrodzeń, szczególnie po‑ krzywdzeni nowymi stawkami czuli się właśnie sędziowie starsi wiekiem. Teoretycznie dostępne dla nich, najwyższe grupy uposażenia, wymagały stażu pracy o nierealnej długości. Ze zdziwieniem konstatował „Przegląd Sądowy”, że np. sędzia okręgowy, maksymalny dodatek otrzyma po prze‑ pracowaniu ponad 40 lat w wymiarze sprawiedliwości, a sędzia apelacyjny musiałby być czynny w zawodzie nawet 75 lat. M.in. z tych powodów, ale i ze względu na zaledwie minimalne podwyżki przewidziane w ustawie, uchwalenie jej nie zakończyło protestów środowiska. Przeciwnie, w gronie starszych sędziów przybrały one nawet na sile. O ile bowiem we wcześ‑ niejszym okresie determinację niezadowolonych hamowało przekonanie, że, odziedziczywszy po zaborcach niesprawiedliwy system wynagradza‑ nia, trudno go szybko naprawić, to fakt uchwalenia równie krzywdzącej polskiej ustawy odbierał widoki na pomyślniejszą przyszłość. Skoro zaś,

10 W.M.: W kwestii unormowania płac sędziów i urzędników. „PS” 1920, nr 3, s. 18–20. 118 Lech Krzyżanowski

mimo nowej ustawy, środowisko sędziowskie nadal kontestowało finanso‑ wą rzeczywistość, w awangardzie głosów protestu nie mogło zabraknąć „Przeglądu Sądowego”11. Wśród nowych wątków poruszanych przez czasopismo wymienić nale‑ ży zgłaszanie wątpliwości, co do sposobu wyliczania tzw. dodatku starszeń‑ stwa, o którego wpływie na ogólną wysokość wynagrodzenia wspomniano wyżej. Redakcję bulwersowało to, iż mimo wydania w sprawie zasad jego naliczania specjalnego rozporządzenia12, nie rozwiązano wielu wątpliwości interpretacyjnych. Związane były one np. z naliczaniem lat służby w rosyj‑ skim, pruskim, bądź austriackim sądownictwie. Traktowanie pracy w są‑ dach niepolskich za mniej wartościowe komentowano, jako – być może słuszne z punktu widzenia narodowego ­– głęboko jednak niesprawiedliwe. Sprawę komplikował dodatkowo niejasny sposób uwzględniania lat służby wojskowej, zwłaszcza w armiach zaborców, co także było przecież udziałem zdecydowanej większości sędziów, zwłaszcza starszych wiekiem. Wszystko to powiększało frustrację sędziów, czego nie ukrywał „Przegląd Sądowy”, ostrzegając, że nastroje pracowników wymiaru sprawiedliwości mogą skut‑ kować wręcz wybuchem protestu paraliżującego pracę sądów13. Redaktorzy „Przeglądu Sądowego” nie mieli wątpliwości, że rządzący nie podniosą wynagrodzeń w wymiarze sprawiedliwości, o ile nie będzie dla takich decyzji przyzwolenia społecznego. Motywacje każdego polityka, który woli wyborców zawdzięczał zajmowane stanowisko i tracił je, gdy podejmował decyzje wbrew opinii publicznej, nie stanowiły tajemnicy. Wie‑ dzieli o tym także prasowi reprezentanci sędziów. „Przegląd Sądowy” nie zapominał więc o skierowanej do innych grup zawodowych akcji tłuma‑ czenia, dlaczego apanaże pracowników wymiaru sprawiedliwości powinny być wyższe niż pozostałych wykonawców inteligenckich profesji. Wśród najczęściej przytaczanych argumentów znajdowały się te, w których odwo‑ ływano się do niezawisłości sędziowskiej. Niezawisłość, przedstawiana jako gwarant wydawania sprawiedliwych wyroków, wymagała m.in. zakazu po‑ dejmowania przez sędziów dodatkowej pracy. W istocie, na początku lat dwudziestych, dodatkowych płatnych czynności, które mógłby wykonywać sędzia było bardzo mało, a nawet gdy taka ewentualność się pojawiała, prezesi sądów jedynie wyjątkowo wyrażali na nie zgodę. Skoro więc ogół

11 Dr I.W.: Jeszcze w sprawie uposażenia sędziów i prokuratorów, „PS” 1920, nr 11, s. 17; L. Krzyżanowski: Sędziowie…, s. 262–263. 12 Rozporządzenie Prezydenta Ministrów, Ministra Skarbu, Ministra Spra‑ wiedliwości i Ministra b. Dzielnicy Pruskiej w celu wykonania ustawy z dnia 18 lipca 1920 r., o uposażeniu sędziów i prokuratorów, Dz.U. z 1920 r. nr 92, poz. 612. 13 W sprawie ustalenia nowych płac sędziów i prokuratorów. „PS” 1920, nr 9–10, s. 17–19. Kryzys a sąd… 119 dochodów sędziego wynikał z jego pracy w wymiarze sprawiedliwości, wysokość wynagrodzenia z konieczności powinna być znacząca. Wypada przy tej okazji zwrócić uwagę, że argument ten miał niewielką siłę perswa‑ zji. W innych zawodach inteligenckich szans na dodatkowe zatrudnienie także było niewiele, choć w tym wypadku barierą był brak posad, a nie prawny zakaz ich wykonywania. Tym niemniej dla nauczyciela czy urzęd‑ nika, nieprzekonywująco brzmiał argument o potrzebie wyższego zaopa‑ trzenia finansowego sędziów tylko dlatego, że nie mogą oni pracować poza sądem14. Równie często powoływano się na szczególnie obfity wymiar obowiąz‑ ków zawodowych sędziów, zmuszający ich do pracy niemal od świtu do nocy. Rekompensatą za to zaangażowanie, zdaniem „Przeglądu Sądowego”, mogło być tylko pokaźniejsze uposażenie. Opinia o przepracowaniu odbija‑ ła rzeczywistą sytuację panującą w sądownictwie. Konieczność dostosowa‑ nia do polskich warunków sądowej dokumentacji, prowadzonej nierzadko w innym języku oraz według obcych wzorów kancelaryjnych, była sporym wyzwaniem. Jeszcze ważniejsza okazała się konieczność obsadzenia polski‑ mi kadrami sądów w tych dzielnicach, w których rodzimi sędziowie byli innej narodowości. Chodziło zwłaszcza o byłą dzielnicę pruską. Niewątpli‑ wie trafną była też teza, iż niskie zarobki zniechęcają do pozostania w zawo‑ dzie dotychczasowych sędziów, którzy coraz chętniej zerkają na adwokaturę, znacznie lepiej uposażoną. Gdy dodać do tego kolejne spostrzeżenie, iż ni‑ ski poziom zarobków powodował zmniejszanie się liczebności kandydatów aplikujących do tego zawodu, można było przewidywać skutki w postaci braków personalnych w sądach pomorskich, wielkopolskich, a z czasem i w górnośląskich, czyli tam gdzie dotąd orzekali sędziowie niemieccy. To z kolei groziło kompromitacją państwa polskiego, w którego sądach przez lata czekać się będzie na wyrok, lub które z przymusu będzie musiało pozostawić w służbie obcych narodowo i niechętnych polskości pracow- ników15. Współgrała z tym wszystkim pesymistyczna wizja systematycznego obniżania się prestiżu Rzeczypospolitej, jako kraju nie dającego gwarancji niezależnego i bezstronnego wymiaru sprawiedliwości. Często przestrze‑ gał przed tym „Przegląd Sądowy”, antidotum widząc wyłącznie w szybkiej i znaczącej poprawie warunków pracy sądów. W przeciwnym razie, jak prognozowała redakcja krakowskiego miesięcznika, nieunikniony, stały od‑ pływ sił fachowych wywoła konieczność zastąpienia zawodowych sędziów laikami oraz upowszechnienie się systemu sądów pokoju, znanych choćby z byłego zaboru rosyjskiego. Doświadczenia z sądami pokoju nie były

14 Dr I.W.: Jeszcze w sprawie…, s. 17. 15 Ibidem, s. 19. 120 Lech Krzyżanowski

obiecujące: zarówno poziom orzekania, jak i sama dyscyplina pracy nie‑ zawodowych sędziów, pozostawiały wiele do życzenia. Wizja stopniowego unicestwiania profesjonalnego wymiaru sprawiedliwości, jakkolwiek prze‑ sadna, wywołała właściwy efekt. Zaniepokoiła zwłaszcza mieszkańców byłej dzielnicy austriackiej, przywykłych do w pełni kompetentnego załatwiania spraw przez sądy. Skutek osiągnięto szybko. Od 1922 r. „Przegląd Sądo‑ wy” coraz częściej mógł z satysfakcją zamieszczać informacje o popieraniu postulatów sędziów przez reprezentantów innych zawodów inteligenckich, lub po prostu przez szerokie rzesze społeczeństwa. Wzmianki na ten te‑ mat były jednak kwitowane smutnym wnioskiem, że presja społeczna nie przynosi dotąd skutku w postaci decyzji o znaczącej podwyżce wynagro‑ dzeń. Nacisk wywierany w sprawie wzrostu wynagrodzeń sędziowskich przez „Przegląd Sądowy” zaczął przynosić pozytywny skutek. W 1923 r. krakowski periodyk zamieścił informację, iż w Sejmie rozpoczęły się pra‑ ce nad nową ustawą uposażeniową. Redakcja, co oczywiste, nie przypisy‑ wała sobie wszystkich zasług w tej sprawie, ale z satysfakcją podkreślała, że pewien udział w kształtowaniu opinii publicznej miała. Nowej ustawy oczekiwano ze sporymi nadziejami. Tłumaczono, że – na dobrą sprawę – dopiero po ostatecznym ukształtowaniu granic II Rzeczypospolitej i ustabili‑ zowaniu się sytuacji wewnętrznej kraju można było przystąpić do napisania ustawy spełniającej oczekiwania sędziów. Wcześniejsza była bowiem jedy‑ nie tymczasowym rozstrzygnięciem, obarczonym dodatkowo politycznym brzemieniem czasu jej powstawania (ofensywa bolszewików na Warszawę). Niestety, także tym razem mocno rozbudzone nadzieje zostały boleśnie zwe‑ ryfikowane. Ustawa z 5 grudnia 1923 r. o uposażeniu sędziów w sądowni‑ ctwie powszechnym16 nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem środowiska sędziowskiego. Negatywnie ocenił ją również „Przegląd Sądowy”. Ustawie zarzucano przede wszystkim to, iż nie wiązała wysokości wynagrodzeń w wymiarze sprawiedliwości z dochodami reprezentantów władzy ustawo‑ dawczej i wykonawczej. Tymczasem taki postulat wymiar sprawiedliwości stawiał właściwie od zarania II Rzeczypospolitej. Powołując się na zapisy konstytucji, dowodzono, iż skoro judykaturę uznaje się za trzecią władzę, równą swym znaczeniem legislatywie i egzekutywie, to i pod względem uposażeń powinna być porównywalna z pozostałymi. Taką zaś stanie się do‑ piero wtedy, gdy dochody sędziego powiatowego będą równe uposażeniom starosty, a okręgowego i apelacyjnego identyczne z dochodami wojewody. Ustawa z 1923 r., co prawda, wyodrębniała sędziów i prokuratorów z gru‑ py urzędników, ale mimo wszystko oferowała im uposażenie nieporówny‑ walnie niższe od otrzymywanych przez przedstawicieli władzy lokalnej.

16 Dz.U. z 1923 r. nr 134, poz. 1107. Kryzys a sąd… 121

W dalszym ciągu system uposażeń sędziowskich był zbudowany na bazie stopni zaszeregowania, uzależnionych od stażu pracy i zajmowanego sta‑ nowiska17. Po wejściu w życie nowej ustawy uposażeniowej rolę koordynatora pro‑ testów porzucił „Przegląd Sądowy”. Na jego łamach tekstów o tematyce finansowej pojawiało się coraz mniej. Była to trudna do wyjaśnienia wolta, gdyż, potencjalnie, powodów do krytyki władz nadal nie brakowało. Wy‑ mienić można choćby redukcję uposażeń pracowników wymiaru sprawied‑ liwości, przeprowadzoną z początkiem 1926 r., a tłumaczoną koniecznością zbilansowania budżetu, której prawie w ogóle nie skomentowali redaktorzy krakowskiego czasopisma. Najpewniej zaczęli tracić nadzieję, że ich głos skutecznie wpłynie na treść decyzji podejmowanych w ministerstwie spra‑ wiedliwości. Zniechęcenie było zresztą typowe dla całej grupy zawodowej. W przeszłość odchodziła opinia, że niski poziom zarobków jest jedynie wy‑ padkową słabości ekonomicznej odradzającej się II Rzeczypospolitej. Za‑ miast tego coraz bardziej prawdopodobne wydawało się, że niski poziom uposażeń w wymiarze sprawiedliwości stanie się stałym elementem polityki finansowej władz. Niewykluczone, że zwiększająca się niechęć do zamiesz‑ czania artykułów na ten temat brała się także z coraz mniejszego zaintereso‑ wania nimi ze strony czytelników. Sędziowie, którzy początkowo wierzyli, że zamieszczane w opiniotwórczym miesięczniku rady trafią w końcu do decydentów, widząc zupełny brak reakcji z ich strony, przestali ekscytować się kolejnymi enuncjacjami na ten temat. Także dlatego, iż widząc na co dzień, że sądy muszą oszczędzać nawet na najpotrzebniejszych sprzętach18, tracili nadzieję, że można oczekiwać wyższych wynagrodzeń. Ponowne zainteresowanie się prasy sędziowskiej aspektami ekonomicz‑ nymi funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości przypadło na czas tuż po przewrocie majowym. Złożyło się na to kilka przyczyn. Zmiany polityczne, w wyniku których do władzy doszli politycy nie traktujący niezawisłości sędziowskiej jako nienaruszalnej zasady, spowodowały, iż kwestie uposa‑ żeniowe można było odtąd łączyć z walką o sędziowskie imponderabilia.

17 M. Materniak­‍Pawłowska: Ustrój sądownictwa powszechnego w II Rzeczypo- spolitej. Poznań 2003, s. 241–242; Idem: Zawód sędziego w Polsce w latach 1918–1939. „Czasopismo Prawno­‍Historyczne” 2011, z. 1, s. 95; Prawo uposażeniowe (zbiór ustaw i rozporządzeń). Oprac. L. Krywieńczyk. Lubliniec 1926, s. 154–157; L. Krzy‑ żanowski: Sędziowie…, s. 267–268. 18 W piśmie okólnym ministra sprawiedliwości nakazywano np. kupno opału tylko latem, gdy jest on tańszy, zamawianie druków w najtańszych dru‑ karniach, nawet jeśli nie gwarantowały właściwej jakości usług, likwidację nie‑ potrzebnych linii telefonicznych, a nawet ograniczanie spożycia cukru: Archi‑ wum Narodowe w Krakowie [dalej: ANK], Zespół: Sąd Apelacyjny w Krakowie [dalej: SAKrak], sygn. 377, Pismo okólne ministra sprawiedliwości z 11 stycznia 1923 r. nr 439/GS/23, b.p. 122 Lech Krzyżanowski

„Przegląd Sądowy”, który nie sympatyzował z nową ekipą rządzącą, mógł teraz sugerować, że dla zapewnienia właściwego poziomu orzekania, ko‑ nieczne jest zagwarantowanie sędziom niezawisłości, ta zaś wymaga ich fi‑ nansowej samodzielności. Postulat sprawiedliwego wynagradzania jest więc szczególnie aktualny w obliczu zamachu na bezstronność sądownictwa. Pa‑ radoks polegał jednak na tym, iż żądanie podwyżek kierowano do tych sa‑ mych sił politycznych, przed którymi podwyżki te miały chronić. Należały się zaś one w pierwszej kolejności sędziom szczególnie spauperyzowanym. Wymieniano wśród nich sędziów śledczych, coraz mocniej obciążonych pra‑ cą wobec wzrostu ilości przestępstw pod koniec lat dwudziestych. Wyso‑ kość ich uposażeń nie nadążała za wzrostem obowiązków, bowiem sędziów śledczych zrównano pod względem wynagrodzenia z najniżej opłacanymi, najmłodszymi sędziami, umieszczonymi w kategorii A tabeli uposażenio‑ wej. Równie negatywnie oceniono proceder lokowania sędziów zajmujących różnorakie kierownicze stanowiska w tej samej kategorii, co ich podwładni. Nie uwzględniając różnic w zakresie odpowiedzialności, także na tej płasz‑ czyźnie krzywdzono starszą generację sędziów19. Jeszcze jednym z powodów ponownego podjęcia przez „Przegląd Sądo‑ wy” tematyki uposażeniowej była konieczność uwzględnienia konkurencji z nowo powołanymi do życia periodykami sędziowskimi. W 1927 r., na ryn‑ ku pojawiło się, wydawane we Lwowie, „Czasopismo Sędziowskie”, drugi fachowy periodyk kierowany do pracowników wymiaru sprawiedliwości. W redakcji krakowskiego „Przeglądu Sądowego” musiała się zrodzić obawa, iż dalsze omijanie tematyki bezpośrednio zajmującej sędziów, zabierze mu czytelników. Nie należało oddawać pola konkurencji. Zagrożenie wydawało się tym większe, że lwowski periodyk kierowany był do tej samej grupy sędziów – dawnych pracowników austriackiego wymiaru sprawiedliwości. Dodajmy, że wspomniane obawy generalnie się nie ziściły. Lwowskie czaso‑ pismo wykazywało raczej ambicje naukowego studium, zamieszczającego na swych łamach rozważania dotyczące różnorakich problemów teoretyczno- -prawnych; tekstów poświęconych materialnej stronie pracy sędziów unika‑ no. W roli wyraziciela sędziowskich postulatów natury finansowej pozycję dominującą utrzymał więc „Przegląd Sądowy”, tym bardziej, że zyskał do tego dodatkowy atrybut. W tym czasie stał się mianowicie oficjalnym or‑ ganem prasowym zarządu głównego Zrzeszenia Sędziów i Prokuratorów [dalej: ZSiP]. To w zasadniczy sposób zmieniło zakres jego obowiązków. „Przegląd...” przestał być jedynie wyrazicielem opinii osób w nim piszących, a stał się reprezentantem nieformalnego sędziowskiego związku zawodowe‑

19 G. Ławnikowicz: Idea niezawisłości sędziowskiej w porządku prawnym i myśli prawniczej II Rzeczypospolitej. Toruń 2009, s. 210–212; J. Jaworski: Wadliwość usta- wodawstwa o uposażeniu sędziów i prokuratorów, „PS” 1927, nr 5, s. 56–58. Kryzys a sąd… 123 go, który sprawą uposażeń sędziowskich musiał zajmować się wyjątkowo często. Wszak należała ona do kluczowych w programie ZSiP20. Przyjęcie nowej roli było zgodne z oczekiwaniami redakcji „Przeglą‑ du Sądowego”. Odtąd najbardziej radykalne opinie można było publiko‑ wać jako zdanie władz ZSiP, a nie dziennikarzy miesięcznika. Pozwalało to z większą swobodą pisać o bolesnych dla sędziów sprawach. Za przykład nowych możliwości służyć może relacja z wręczenia przez zarząd główny ZSiP ministrowi sprawiedliwości memoriału w sprawie uposażeniowej, co miało miejsce 15 maja 1928 r. Relację z tego wydarzenia „Przegląd Sądowy” skwitował komentarzem wytykającym spauperyzowanie stanu sędziowskie‑ go oraz przestrzegającym przed konsekwencjami tej sytuacji. Redakcja oceni‑ ła ją w następujący sposób: „stan ten zdolny jest spowodować zupełną pau‑ peryzację stanu sędziowskiego, upadek autorytetu władzy sądowej wobec społeczeństwa i w stosunku do innych władz państwowych, masową uciecz‑ kę sił sędziowskich do notariatu, adwokatury, a także na inne stanowiska w służbie prawniczej administracyjnej, wreszcie zanik dopływu kwalifiko‑ wanych odpowiednio młodych prawników do służby w sądownictwie, które to następstwa mogą doprowadzić w krótkim czasie do zupełnego upadku gmachu sądownictwa polskiego, zbudowanego z takim trudem w począt‑ kach naszej państwowości i podtrzymywanego jeszcze z wysiłkiem dotych‑ czas, patriotycznem poczuciem obowiązku i, rzec można bez narażenia się na zarzut przesady, kosztem abnegacji życiowej sędziów polskich”21. Zalety nowego położenia „Przeglądu Sądowego” wynikały również z możliwości dodatkowego uzasadniania opinii ZSiP, co sprawiało wrażenie, iż formuło‑ wane myśli są efektem refleksji dużych gremiów oraz prowadzonych tam debat. Gdy we wspomnianym wyżej memoriale pojawił się m.in. argument, iż sędziowie pozbawieni są tzw. remuneracji, czyli dodatków do wynagro‑ dzenia za wykonywanie ponadstandardowych czynności, niebawem „Prze‑ gląd Sądowy” rozpoczął ogólnosędziowską dyskusję o tym, jakie dodatko‑ we obowiązki mogą wziąć na siebie pracownicy wymiaru sprawiedliwości, i jakie z tego tytułu winny im być wypłacane dodatki22. „Przegląd Sądowy” utracił status oficjalnego organu prasowego ZSiP w 1934 r. Wówczas, po burzliwej wymianie zdań, rolę tę powierzono wy‑ dawanemu w Warszawie „Głosowi Sądownictwa”. „Głos...” zaczął się uka‑ zywać w 1929 r., poszerzając ofertę wydawniczą prasy fachowej. „Przegląd

20 U wrót nowej drogi. „PS” 1927, nr 7, s. 85; L. Krzyżanowski: Sędziowie…, s. 425. 21 Cyt. za: Memoriał Z.S. i P. w sprawie uposażeniowej. „PS” 1928, nr 7, s. 109. 22 Archiwum Państwowe w Katowicach, Zespół: Urząd Wojewódzki Śląski. Wydział Prezydialny, sygn. 128, Pismo prezesa SA w Katowicach z 3.VII.1931 r. do wojewody śląskiego, k. 184–186; D.: Remuneracje w sądownictwie, „PS” 1928, nr 9, s. 128–129. 124 Lech Krzyżanowski

Sądowy” odczuł to niemal natychmiast w postaci zmniejszenia ilości wy‑ kupywanych abonamentów przez tych sędziów, zwłaszcza z byłego zaboru rosyjskiego, którzy za własne uznali pismo wydawane w Warszawie. Była to zaś niemal kopia „Przeglądu Sądowego”: wydawany w odstępach miesięcz‑ nych, w porównywalnej objętości i na niemal identycznym poziomie mery‑ torycznym, który w obu przypadkach gwarantowali redaktorzy – czołowi polscy sędziowie. W odróżnieniu od „Przeglądu Sądowego”, redaktorzy „Głosu Sądownictwa” najczęściej podpisywali swe teksty. Z racji stołecznego charakteru nowego czasopisma, od początku jego pojawiania się, zyskał on rangę centralnego organu sędziowskiego. Sprzeciw redakcji krakowskiego „Przeglądu Sądowego” został odrzucony, w efekcie czego, w drugiej poło‑ wie lat trzydziestych to „Głos Sądownictwa”, jako organ prasowy zarządu głównego ZSiP, stał się najważniejszym medium walczącym o podwyżki dla sędziów23. Analiza artykułów w powyższej sprawie, pojawiających się na łamach „Głosu Sądownictwa” w sporej liczbie od pierwszego numeru tego pisma24, nie może prowadzić do wniosku, iż wniosło ono nową jakość do debaty o genezie i skutkach pauperyzacji sędziów. Na łamach „Głosu…” pojawiały się znane już argumenty, przekonywujące o tym, iż utrzymywanie niskich zarobków prowadzi do deprecjacji zawodu, na czym cierpi prestiż Rze‑ czypospolitej, a – bezpośrednio – szerokie rzesze obywateli, coraz dłużej czekające na załatwienie sprawy. Nowych wątków nie przyniosło również ogłoszenie, 28 października 1933 r., rozporządzenia Prezydenta Rzeczypo‑ spolitej o uposażeniu sędziów w sądownictwie powszechnym i administra‑ cyjnym oraz prokuratorów25, które weszło w życie 1 lutego 1934 r. Podobnie jak poprzednie regulacje i ono spotkało się z krytyczną oceną prasy sę‑ dziowskiej, która nie znalazła w nim rozwiązań obiecujących poprawę bytu ekonomicznego. „Głos Sądownictwa” nadal więc wskazywał na wyjątkowo niskie, w stosunku do krajów Europy zachodniej, wynagrodzenia polskich sędziów, z uznaniem odnotowywał głosy posłów i senatorów zwracających uwagę na problem uposażeniowy pracowników wymiaru sprawiedliwości i niemal do końca okresu międzywojennego szukał sposobów na poprawę warunków bytowych sędziów. Wtórował mu „Przegląd Sądowy”, który jed‑ nak po utracie funkcji oficjalnego organu ZSiP stracił zapał do zajmowania się kwestiami finansowymi, podejmował je znacznie rzadziej, a skupiał się

23 Do kolegów – czytelników i współpracowników. „Głos Sądownictwa” [dalej: „GS”] 1929, nr 1, s. 1–2; W sprawie prasowego organu Z.S. i P., „PS” 1929, nr 1, s. 13–14; L. Krzyżanowski: Sędziowie…, s. 425–426. 24 Patrz m.in.: A. Grzybowski: Periculum in mora „GS” 1929, nr 3, s. 107–114, K. Fleszyński: Z notatnika sędziego Kamila Kara­‍Penalkiewicza. „GS” 1929, nr 6, s. 305–311, Z. Sitnicki: Caveant Consules. „GS” 1929, nr 11, s. 507–512. 25 Dz.U. RP z 1933 r. nr 86, poz. 665. Kryzys a sąd… 125 raczej na prezentowaniu i rozwiązywaniu zagadnień prawnych, interesują‑ cych sędziów. Swą uwagę, odnośnie warunków pracy, kierował raczej na ochronę niezawisłości sędziowskiej26. Problematyka uposażeniowa nadawała ton sędziowskiej prasie fachowej przez cały okres międzywojenny. Z równą częstotliwością zagadnienia te były poruszane u zarania II Rzeczypospolitej na łamach „Przeglądu Sądowe‑ go”, jak i pod koniec lat trzydziestych, w „Głosie Sądownictwa”. W pierw‑ szym okresie poświęcone finansom sędziowskim teksty kończyły się wnio‑ skiem, że nowo powstałe państwo stoi przed tak wieloma wyzwaniami, że sędziowie, jak i ogół świadomej polskiej inteligencji, muszą poczekać na rozwiązanie swoich problemów. Tego typu argumentacja, ze zrozumiałych względów, przestała pojawiać się w połowie lat dwudziestych i odtąd, aż do 1939 r., trudno w sposobie pisania o uposażeniach sędziowskich dostrzec wyraźną ewolucję. Świadczy to z jednej strony o ignorowaniu głosu prasy sędziowskiej przez władze wymiaru sprawiedliwości, które traktowały opi‑ nie o tragicznym położeniu materialnym sądownictwa jako wyolbrzymione. Z drugiej strony, analizując treść sędziowskich czasopism, wypada docenić konsekwencję i upór poszczególnych redakcji, ale i ich bezradność w obliczu obojętności rządu. Ta ostatnia miała swe źródło w przekonaniu, że sędzio‑ wie nie podejmą radykalnych form protestu (co prawda, od czasu do czasu grożono strajkiem, lecz nigdy do niego nie doszło), zatem ich narzekania można pozostawić bez odpowiedzi. Na podstawie „Przeglądu Sądowego” i „Głosu Sądownictwa” za uzasadniony można uznać także wniosek, iż eko‑ nomiczny niedostatek polskich sędziów miał w okresie międzywojennym charakter permanentny i nie towarzyszył jedynie gospodarczym kryzysom. Nawet gdyby zaakceptować pogląd, że rysowany przez prasę sędziowską obraz był przejaskrawiony, trzeba stwierdzić – w nawiązaniu do tytułu ni‑ niejszego artykułu – iż na kondycję międzywojennego sądownictwa, regres gospodarczy miał wpływ niewielki. Nie jest to jednak optymistyczna kon‑ kluzja. Działo się tak bowiem dlatego, że – nawet w okresie prosperity – w kasie sądowej trwał kryzys.

26 ANK, SAKrak, sygn. 377, Prezes SA w Krakowie z 24.II.1935 r. do pre‑ zesów podległych mu sądów okręgowych, b.p.; Nowe uposażenie sądownicze, „GS”, 1934, nr 1, s. 2–4; W. Wiszniewski: Paradoksy uposażenia sędziowskiego. „GS” 1938, nr 2, s. 130–131; J. Kubicz: Z dezyderatów sądowych. Projekty uposa- żeniowe. „GS” 1939, nr 3, s. 239–241; A. Lipiński: Nowe środki na poprawę bytu w sądownictwie. „GS” 1939, nr 6, s. 479–481; M. Materniak­‍Pawłowska: Ustrój…, s. 242–244.

Krystyna Sitarz Uniwersytet Śląski w Katowicach

Wielki kryzys gospodarczy i jego wpływ na politykę penitencjarną w województwie śląskim

Wielki kryzys gospodarczy na polskim Górnym Śląsku dał o sobie znać nieco później niż w pozostałych częściach kraju. Śląsk ze względu na prze‑ mysłowy charakter utrzymał swój potencjał w początkowej fazie kryzysu, dopiero w latach 1931–1932 miejscowa ludność odczuła zmiany na gorsze. Inna rzecz, że wtedy pojawiły się one jako o wiele bardziej dotkliwe niż w innych częściach kraju. Systematycznie pogarszająca się sytuacja gospo‑ darcza wpływała m.in. na poziom przestępczości. Zależność ta odnotowy‑ wana była nie tylko w województwie śląskim, ale również w pozostałych częściach kraju. Należy jednak podkreślić, iż właśnie w województwie śląskim wzrost liczby przestępstw należał do najwyższych w całym kraju. Według danych z 1934 roku ilość przestępstw na 100 tys. mieszkańców wynosiła w województwie śląskim 2379 czynów karalnych rocznie i jedynie Warszawa odnotowywała wyższą liczbę przestępstw na 100 tysięcy miesz‑ kańców, wynoszącą tam 2667 rocznie1. Spory rezonans społeczny wywołały publikowane na początku lat trzy‑ dziestych statystyki, z których jednoznacznie wynikało, iż województwo śląskie, a zwłaszcza wchodzący w jego skład okręg przemysłowy, to obszar charakteryzujący się szczególnie wysokim odsetkiem przestępstw. Zadawa‑ ły one bowiem kłam obiegowej opinii, sugerującej, iż na Górnym Śląsku – m.in. ze względu na głęboką religijność miejscowych oraz niepodważalny autorytet Kościoła katolickiego – przestępstw popełnia się znacznie mniej niż w innych województwach. Zdarzało się kwestionowanie wiarygodności

1 Dane za: L. Radzinowicz: Przestępczość w Polsce w r. 1934. „Głos Sądow‑ nictwa” 1935, nr 7–8, s. 509–510. 128 Krystyna Sitarz

powyższych zestawień np. ze względu na ich nieprzystawalność. W isto‑ cie, wobec tego, iż przez długi czas obowiązywały w II Rzeczypospolitej przepisy prawne o zaborczej proweniencji, a zatem o niejednakowej treści, jakiekolwiek porównania ilości przestępstw były obarczone ryzykiem błę‑ du. Nie tak dużym jednak, by nie wierzyć w ogólną tendencję wynikającą z przedstwionych danych. Z czasem więc zrezygnowano z prób ich depre‑ cjonowania na rzecz pogłębionych analiz dotyczących źródeł oraz charak‑ teru przestępczości na polskim Górnym Śląsku. Zrozumienie przyczyn wzrostu przestępczości na omawianym obszarze wymagało analizy rodzajów popełnianych tu najczęściej czynów karalnych. Nawet pobieżna obserwacja w tym zakresie prowadziła do wniosku, że na wyjątkowo wysoką liczbę przestępstw decydujący wpływ miały liczne prze‑ stępstwa gospodarcze, związane z handlem, wręcz powszechnymi w latach kryzysu bankructwami, niewypłacalnością, przywłaszczeniem, sprzeniewie‑ rzeniem oraz oszustwami. Wszystkie te typy przestępstw były związane z przemysłową specyfiką Górnego Śląska. Najlepszym tego dowodem były zestawienia obrazujące mniejszy w okręgu przemysłowym odsetek kradzie‑ ży w porównaniu z innymi rodzajami przestępstw. Analogiczne dane w od‑ niesieniu do innych dzielnic pokazywały dużo wyższy udział kradzieży w ogólnej masie czynów karalnych (tabela 1).

Tabela 1 Liczba kradzieży w stosunku do innych rodzajów przestępstw w województwie śląskim oraz na obszarze całej Polski Stosunek kradzieży do ogółu Liczba Wskaźnik kradzieży w stosunku przestępstw w odsetkach ogólna kradzieży do 1924 roku Rok Województwo w województwie Województwo Polska Polska śląskie śląskim śląskie 1924 51,4 61,2 9 812 100,0 100,0 1925 46,2 62,7 8 641 88,1 934,0 1926 47,8 63,2 11 279 115,0 114,9 1927 51,3 65,6 11 174 114,9 132,9 1928 51,2 65,1 10 556 107,6 137,4 1929 47,3 62,7 10 783 107,7 136,8 1930 55,0 63,7 11 989 122,2 137,0 1931 61,2 67,0 13 397 136,5 159,9 1932 67,3 71,8 22 879 233,2 199,8 1933 57,8 72,3 18 017 183,6 209,1 1934 56,8 71,7 17 945 182,9 211,8 1935 64,0 81,1 16 652 – – 1936 68,2 81,6 16 770 – – Źródło: S. Szwedowski: Nasilenie przestępczości w województwie śląskim. „Głos Prawników Śląskich” 1938, nr 2, s. 123. Wielki kryzys gospodarczy i jego wpływ… 129

Jak wynika z tabeli, odsetek kradzieży w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego wzrastał w województwie śląskim, co w części tłumaczyć można demoralizacją, jako nieuchronnym skutkiem zapaści gospodarczej, ale mimo wszystko ów wzrost nie był tak wysoki, jak w innych dzielnicach państwa. Wniosek, iż liczba przestępstw na polskim Górnym Śląsku nie może być traktowana jako dowód na upadek etyczno­‍moralny jego mieszkańców, wynikał również z analizy innych rodzajów przestępczości. Za szczególnie ważne w dyskusji nad tym zagadnieniem uznawano dane obrazujące odse‑ tek najcięższych przewinień. I tak np., zabójstwa na polskim Górnym Śląsku zdarzały się o wiele rzadziej niż w innych regionach, co traktowano jako koronny argument dowodzący związku przestępczości z intensywnością życia gospodarczego i mnogością zawieranych umów handlowych, a nie upadkiem obyczajów.

Tabela 2 Przestępstwa dokonywane przeciwko bezpieczeństwu życia w latach 1935–1936 Rok 1935 1936 Rodzaj przestępstwa Śląsk Polska Śląsk Polska Zabójstwo dokonane 35 1 672 27 1 830 Zabójstwo usiłowane 17 1 659 34 1 718 Ciężkie uszkodzenie ciała 538 17 215 584 19 531 Dzieciobójstwo 13 932 12 888 Podrzucenie dziecka 14 2 142 26 2 241 Rozbój 64 1 917 65 1 952 Ogółem 681 25 537 748 28 160 W stosunku do właściwej przestępczości sta‑ 2,6% 4,4% 3% 4,8% nowi Współczynnik przestępczości na 100 000 miesz‑ 50,3 76,2 54,4 83,1 kańców Źródło: S. Szwedowski: Nasilenie przestępczości w województwie śląskim. „Głos Prawników Śląskich” 1938, nr 2, s. 126.

Odrzucenie tezy o demoralizacji, jako wyłącznej przyczynie wzrostu przestępczości w polskiej części Górnego Śląska, zmuszało do zastanowie‑ nia się nad prawdziwymi źródłami tego zjawiska. Za główną przyczynę, o czym była już mowa, uznawano szybkie tempo przemian gospodarczych. Na tym jednak nie kończyła się lista potencjalnych źródeł tego zjawiska. Po‑ szukiwano więc kolejnych. Za czynnik sprzyjający wzrostowi przestępczości gospodarczej uznawano powszechnie bliskość granicy z Niemcami, która niejednokrotnie dzieliła podwórka śląskich miast. Łatwość przekraczania granicy sprzyjała powszechności tego typu migracji. Jednocześnie zróżni‑ cowany dostęp do różnych towarów oraz ich niejednakowa cena tworzyły 130 Krystyna Sitarz

pokusę szybkiego i pokaźnego zarobku w wyniku trudnienia się szmuglem. Chętnych na to nie brakowało, ale równocześnie świadomość powszechności wspomnianego procederu uczulała oba państwa, by z dużą intensywnością przeciwdziałać przemytowi. Efektem były nader liczne procesy wytaczane schwytanym przemytnikom, a to, co oczywiste, wpływało na ogólną liczbę przestępstw na tym terenie. Tam, gdzie ów czynnik nie występował, wykazy czynów karalnych pokazywały niższe wskaźniki, zacierając nieco prawdzi‑ wy obraz poziomu przestępczości. Innym czynnikiem powodującym, iż w statystykach odnotowywano znaczącą ilość przestępstw na polskim Górnym Śląsku, była bardzo rozwi‑ nięta na tym terenie sieć posterunków policji. Paradoksalnie, ich wszechobec‑ ność – realnie powodując obniżanie się poziomu przestępczości – wpływała na zwiększanie się ich ilości w statystykach. Sprzyjała bowiem zgłaszaniu nawet drobnych przestępstw, takich, które – w miejscach, gdzie dostęp do komisariatu był utrudniony – nigdzie nie były rejestrowane. W połowie lat trzydziestych na Górnym Śląsku dał o sobie znać jeszcze jeden czynnik wpływający na wzrost ilości przestępstw. Mianowicie, coraz częściej zaczęły się pojawiać przestępstwa na tle politycznym. Także ich źródłem były perturbacje ekonomiczne, stanowiące dogodne podłoże do aktywizacji komunistów, których stawiano przed sądami i skazywano. Rów‑ nież narastający konflikt narodowościowy przyczyniał się do eskalacji prze‑ stępstw. Skazywano np. osoby szpiegujące na rzecz hitlerowskich Niemiec, gromadzące broń czy w sposób nielegalny kontaktujące się z placówkami wywiadu III Rzeszy. Powstawało coraz więcej organizacji sabotażowych i dywersyjnych. Ujawnieni przez policję członkowie takich organizacji, sta‑ wiani byli przed sądem, co w efekcie powiększało statystyki związane ze wzrostem przestępczości. Stereotypowa opinia dość powszechna na Górnym Śląsku w latach trzy‑ dziestych głosiła, iż odpowiedzialna za wzrost przestępczości na tym terenie jest ludność napływowa. Pozwalała ona zrzucić odpowiedzialność z miejsco‑ wych i utrzymać opinię o nich jako praworządnych. Mijała się jednak ze sta‑ nem faktycznym, który można było łatwo sprawdzić, analizując pochodzenie dzielnicowe osadzonych. Dominowali wśród nich miejscowi. Pamiętać trzeba ponadto, że napływowi stanowili jedynie niewielki procent miejscowej spo‑ łeczności (wraz z rodzinami około 40 tys.), więc już choćby z tego powodu trudno było w nich upatrywać genezy wzrostu przestępczości. Byli to ponad‑ to zwykle ludzie dobrze wykształceni, w miarę majętni. Ich status społeczny nie gwarantował oczywiście, że nie będą z nich rekrutować się przestępcy, ale czynił taką ewentualność stosunkowo mało prawdopodobną2.

2 M.W. Wanatowicz: Ludność napływowa na Górnym Śląsku w latach 1922– 1939, Katowice 1982, s. 79. Wielki kryzys gospodarczy i jego wpływ… 131

Zarówno Polska (w makroskali), jak i województwo śląskie nie były przygotowane na opisywany tu wzrost przestępczości. Obowiązujący od lat dwudziestych system penitencjarny był przestarzały. Nie spełniał ocze‑ kiwań w zakresie ilości miejsc przeznaczonych dla osadzonych (tabela 3), jak i ich standardu. Początkowo nie radzono sobie ze wzrostem przestęp‑ czości w kraju. Władze musiały szukać nowych środków w walce z prze‑ stępczością. Jednym z jej elementów była próba ujednolicenia prawa kar‑ nego, priorytetowa tym bardziej, że w różnych regionach zupełnie inne przewinienia były traktowane jako przestępstwa. Zdarzało się, że to, co było przestępstwem np. w województwie śląskim, w innym województwie nie było w ogóle zaliczane do kategorii przestępstw. W konsekwencji część przestępstw mogła być popełniana przez niewiedzę lub nieuwagę ludzi migrujących pomiędzy województwami należącymi wcześniej do różnych państw zaborczych. Jednolite we wszystkich dzielnicach prawo ułatwiłoby codzienną egzystencję oraz eliminowałoby konieczność dostosowywania się do skutków prawnych wynikających z konfliktu przeciwstawnych przepi‑ sów obowiązujących w różnych pozaborowych dzielnicach. Miałoby to duże znaczenie dla wymiany handlowej3.

Tabela 3 Zaludnienie polskich więzień w stosunku do pojemności (w procentach) Rok 1925 1926 1927 1928 1929 1930 1931

Ogółem 76 73 67 73 72 86 100 Warszawa 103 96 84 88 91 112 136

sądów Wilno 101 109 96 110 108 117 137 Toruń 60 49 51 56 60 65 86 Poznań 38 33 37 43 48 61 67 apelacyjnych okręgach Katowice 61 54 53 55 45 59 79 W Kraków 85 83 62 74 74 81 89 Lwów 63 63 50 59 61 75 86 Źródło: J. Loos: Więzienia w Polsce. Cyfry i fakty. Warszawa 1933, s. 32.

Z chwilą wejścia w życie kodeksu karnego można było rozpocząć bada‑ nia ogólnej liczby przestępczości, także przestępstw administracyjnych. Te zaś w dobie kryzysu wzrastały na polskim Górnym Śląsku bardzo silnie. Od roku 1932/33 w ciągu kolejnych trzech lat o około 3 tysiące4.

3 L. Krzyżanowski: Sędziowie w II Rzeczypospolitej. Okręgi apelacyjne: krakowski i katowicki. Katowice 2011, s. 102. 4 S. Szwedowski: Nasilenie przestępczości w województwie śląskim. „Głos Praw‑ ników Śląskich” 1938, nr 2, s. 129. 132 Krystyna Sitarz

W latach 1918–1922 przejęto od byłych zaborców 400 więzień, w tym 262 areszty. Ze względu na bardzo zły stan techniczny niektórych, stopniowo rezygnowano z tych, których utrzymanie było nieopłacalne. W 1928 roku na terenie Polski znajdowało się 366 więzień i aresztów. Na Górnym Śląsku w 1922 roku istniało 5 więzień przy sądach okręgowych oraz 7 aresztów. Prawie przy każdym sądzie powiatowym funkcjonował areszt dla około 100 osadzonych. Sposobem walki państwa polskiego ze wzrostem przestęp‑ czości było wzmacnianie przekonania społecznego o nieuchronności kary; to jednak zmuszało do zwiększania liczby więzień. W latach trzydziestych więzienia zwykłe posiadały Chorzów, Katowice, Rybnik, Tarnowskie Góry, Bielsko i Cieszyn. Więzienia grodzkie znajdowały się w Mikołowie, Pszczy‑ nie, Rudzie, Wodzisławiu, Żorach i w Skoczowie. Dodatkowo w Lublińcu znajdował się zakład dla niepoprawnych przestępców, a w Mysłowicach więzienie izolacyjne. W podobny sposób jak przy ujednolicaniu prawa karnego, państwo pol‑ skie po przejęciu od byłych zaborców więzień rozpoczęło powolny i nie‑ zwykle skomplikowany proces unifikacji struktury więziennictwa w Polsce. Podstawę prawną, na której opierało się administrowanie więziennictwem, stanowił dekret Naczelnika Państwa z 8 lutego 1919 roku. Na jego mocy powstało pięć dyrekcji okręgowych: warszawska, łódzka, siedlecka, lubelska oraz kielecka. W styczniu 1921 roku utworzono jeszcze dyrekcję krakowską i lwowską. Na czele dyrekcji stała osoba bezpośrednio mianowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości. W skład każdej dyrekcji wchodzili inspek‑ torzy okręgowi, kanceliści i urzędnicy, którym podlegali naczelnicy więzień wszystkich stopni. Naczelnikom więzień podlegali pomocnicy naczelników, inspektorzy, dozorcy starsi i młodsi, personel urzędniczy oraz pracownicy kontraktowi (do których zaliczano także więziennych lekarzy), nauczycie‑ le oraz kapelani. Od etatowych pracowników wymagano jedynie odbycia służby wojskowej. W okresie kryzysu gospodarczego Polska zmagała się ze zbyt dużą ilością skazanych w stosunku do ilości więzień. W 1931 roku więzienia były tak przepełnione, że ogłoszono amnestię, która jednakże tyl‑ ko na krótki czas rozwiązała sprawę. Nie tylko zbyt mała ilość więzień stanowiła barierę w skutecznej wal‑ ce z przestępczością w dobie wielkiego kryzysu gospodarczego. Znaczą‑ cym problemem był również niewłaściwy stan techniczny tych obiektów. Jeszcze pod koniec 1919 roku sejm powołał komisję, która miała zająć się zbadaniem sytuacji w więzieniach. Po czterech miesiącach pracy wyciągnię‑ to wnioski, że na skutek haniebnych warunków sanitarnych i wyżywienia więzienia stały się siedliskiem chorób zakaźnych oraz ciągle wzrastającej śmiertelności. Sytuacja przez długi czas nie poprawiała się jednak z racji nieustabilizowanej sytuacji budżetowej państwa. Jeszcze w 1933 r. badacz tego zagadnienia notował: „Więzienie przestaje być instytucją walki z prze‑ Wielki kryzys gospodarczy i jego wpływ… 133 stępczością. Staje się miejscem, w którem przestępstwo rozpyla swoje bak‑ terje. Akademją zbrodni. Szkołą, z której wychodzą duchowo i teoretycznie uświadomieni i wyszkoleni przestępcy. Szkody, jakie wyrządza więźniom i społeczeństwu przepełnienie więzień są jednak nie tylko natury moralnej, ale i fizycznej. Warunki zdrowotne naszych więzień, bardzo złe już na sku‑ tek samego przepełnienia, pogarsza znacznie stan budynków więziennych, które nie nadawały się do tych celów już w chwili swego powstania. Dzisiaj wiele z nich przedstawia ruinę. Walące się, zawilgocone mury, wadliwy roz‑ kład ciemnych, dających się tylko z trudem przewietrzać cel, brak światła, wody – doprowadzają do stanu, o którym mówili członkowie zwiedzającej więzienia komisji parlamentarnej”5. Największym problemem oprócz wspomnianego przepełnienia więzień (według spisu z dnia 1 lipca 1924 roku więziono w nich w sumie 30 302 osoby)6 okazał się brak funduszy na ich modernizację. Większość obiektów nie była przystosowana do zadań, jakie powinny pełnić, brak było prądu, ogrzewania centralnego i kanalizacji. Do 1924 roku budżety więzień nie mogły nadążyć za wciąż wzrastającą inflacją. Ponadto odradzające się pań‑ stwo polskie nie przewidywało kategorii przestępstw politycznych, więc nie tworzyło więzień dla więźniów politycznych. W momencie, gdy sytuacja polityczna i gospodarcza kraju zaczęła się komplikować, coraz więcej osób trafiało do aresztów i więzień właśnie za przestępstwa polityczne. W efek‑ cie, w 1922 roku weszły w życie nowe, tymczasowe przepisy, w wyniku których wyodrębniono więźniów politycznych, traktując ich łagodniej niż więźniów kryminalnych. Więzienia były jednostkami budżetowymi. Do 1924 roku, kiedy inflacja przybrała duże rozmiary, więziennictwo na bieżącą dzia‑ łalność otrzymywało środki według swoich potrzeb. Po 1924 roku budżet więziennictwa stanowił 1% budżetu państwa i 25% budżetu Ministra Spra‑ wiedliwości. Dochody więziennictwa pochodziły prawie wyłącznie z pracy zarobkowej więźniów, a ich wysokość zależała od zmiennej koniunktury gospodarczej. Administracja więzienia zobowiązana była do dostarczania więźniom trzech posiłków dziennie, jednak alarmowano powszechnie, że w więzieniach panuje głód. By temu zapobiec, zezwolono rodzinom dokar‑ miać więźniów na własną rękę. Zajęto się również problemem analfabetyzmu wśród skazanych. Wszy‑ scy więźniowie, którzy nie ukończyli 45 roku życia zobowiązani zostali do nauki i ukończenia czterech klas szkoły powszechnej. W 1928 roku przepro‑ wadzono kontrolę jakości nauki więźniów. Stwierdzono wówczas, że jedy‑ nie w 66 więzieniach systematycznie zajmowano się nauczaniem więźniów,

5 Cyt. za: J. Loos: Więzienia w Polsce. Cyfry i fakty. Warszawa 1933, s. 34–35. 6 D. Raś: O poprawie winowajców w więzieniach i zakładach dla nieletnich. Ka‑ towice 2006, s. 166. 134 Krystyna Sitarz

chociaż zainteresowanie pogłębianiem wiedzy było ogromne. Wiązało się z tym jeszcze jedno zagadnienie. Od samego początku istnienia więzienni‑ ctwa w II Rzeczypospolitej kładziono duży nacisk na zatrudnianie więźniów. Wyuczenie zawodu miało być podstawą resocjalizacji, możliwością zatrud‑ nienia po zakończeniu wyroku, więźniowie od początku odbywania kary mogli pracować, uczestniczyć w zajęciach terapeutycznych oraz korzystać z ofert kulturalnych, a wszystko po to, by mogli jak najszybciej wrócić do społeczeństwa. Uznawano to za najskuteczniejszy instrument resocjalizacyj‑ ny, dostrzegając równocześnie jednak jego mankamenty, związane głównie z niejednolitym prawem obowiązującym w tej dziedzinie w Polsce. To był kolejny impuls do zintensyfikowania prac nad unifikacją tej dziedziny. Pierwszy projekt ustawy odnośnie ujednolicenia całego więziennictwa powstał 27 lutego 1924 r., nie zyskał jednak powszechnej akceptacji. W efek‑ cie dopiero 7 marca 1928 roku ukazało się rozporządzenie Prezydenta Rze‑ czypospolitej z mocą ustawy O nowej organizacji polskiego więziennictwa, które zunifikowało wszystkie przepisy i wprowadziło porządek w prawnych pod‑ stawach więziennictwa w Polsce. Proces integracji prawnej w tej dziedzinie, ściśle związany z materialnym prawem karnym, został ostatecznie sfinali‑ zowany przez uchwalenie w 1932 roku Kodeksu karnego, o czym była już mowa. Spisanie pierwszego jednolitego kodeksu karnego wraz ze stworze‑ niem zintegrowanego systemu więziennictwa stało się jednym z najważniej‑ szych narzędzi walki ze wzrostem przestępczości na terenie całego kraju. Zaletą obu aktów prawnych była podjęta w nich próba zastosowania zasady powszechności. Zarówno w rozporządzeniu z 1928 r., jak i w Ko‑ deksie karnym omówiono szczegółowo wszystkie problemy związane z po‑ rządkiem prawnym więziennictwa. Niezwykle istotną nowością było także szerokie omówienie problematyki związanej z przestępczością nieletnich. W Kodeksie karnym opisano jak należy postępować z nieletnimi, ustanowio‑ no odrębny sposób postępowania karnego oraz przesądzono o utworzeniu odpowiednich zakładów wychowawczo­‍poprawczych. I tak, zadecydowano, że aby skazać nieletniego zgodnie z ogólnymi zasadami odpowiedzialności karnej, wystąpić muszą dwie przesłanki: podmiotowa i przedmiotowa. Zakła‑ dano także możliwość zawieszenia kary osadzenia nieletniego w zakładzie poprawczym, jeżeli wystąpiły ku temu ważne powody. Zawieszenie mogło nastąpić na czas 1–3 lat. Jeśli w tym okresie nieletni prowadził się właściwie, mogło nastąpić uznanie osadzenia w zakładzie poprawczym za niebyłe. Wa‑ runkowe zwolnienie nastąpić mogło na wniosek dyrekcji zakładu. Reforma więziennictwa w stosunkowo niewielkim stopniu dotyczyła województwa śląskiego. Tu bowiem zarówno liczba, jak i stan technicz‑ ny więzień, były znacznie lepsze niż w pozostałych dzielnicach państwa. W konsekwencji, na polskim Górnym Śląsku problem przepełnionych wię‑ zień nie istniał. Tu natomiast problemem – co najmniej tak ważkim, jak w in‑ Wielki kryzys gospodarczy i jego wpływ… 135 nych dzielnicach – był obniżający się wiek przestępców i coraz liczniejsza rzesza osadzonych nieletnich. Ich resocjalizacja w równym stopniu dotyczy‑ ła województwa śląskiego, jak reszty kraju. Jednym z ważnych sposobów okazało się popieranie działalności Towarzystwa „Patronat”. Powstało ono przed I wojną światową i już wtedy miało ogólnopolski charakter. „Patronat” początkowo skupiał się na pomocy więźniom politycznym, z czasem rozszerzył swoją działalność również na pozostałych więźniów; oferował nie tylko pomoc finansową i oświatową, pomagał choćby znaleźć pracę więźniom, którzy odbyli karę pozbawienia wolności. Do głównych zadań „Patronatu” należała poprawa stanu moralnego i bytu materialnego więźniów, współpraca z władzami więziennymi, wychowanie. W zakresie opieki nad nieletnimi działalność „Patronatu” była nieco szersza. Organi‑ zowano nauczanie oraz przygotowywanie do pracy nieletnich sprawców czynów karalnych, zapewniano obronę w sądach, pomagano przy organi‑ zacji pracy kuratorów sądowych, otwierano izby czasowego zatrzymania nieletnich pozostających do dyspozycji sądów. Dodatkowo, w przypadkach złego obchodzenia się z dziećmi, występowano do władz z wnioskiem o pozbawienie rodziców i opiekunów władzy nad dzieckiem. „Patronat” zajmował się również tworzeniem zakładów wychowawczo­‍poprawczych i kolonii dla nieletnich7. Na polskim Górnym Śląsku można było odczuć bardzo silny wpływ Kościoła katolickiego na życie społeczeństwa, dlate‑ go jego działania były widoczne również w „Patronacie”, gdzie znacząco udzielał się ks. Józef Niedziela. Bardzo często pomoc na Śląsku odbywała się pod hasłami religijnymi. Udział duchowieństwa miał być przeciwwagą dla silnych wpływów lewicowych. Sposoby walki z przestępczością w okresie wielkiego kryzysu gospodar‑ czego różniły województwo śląskie i pozostałe dzielnice państwa. W okręgu przemysłowym najważniejszym i najbardziej znaczącym kierunkiem poli‑ tyki penitencjarnej było popieranie procesu ujednolicania prawa karnego. Duże nadzieje wiązano także z ustabilizowaniem sytuacji gospodarczej, w czym widziano czynnik wykluczający wiele rodzajów przestępstw. Druga połowa lat trzydziestych dowiodła, że przewidywania te okazały się słusz‑ ne. W tym czasie poziom przestępczości na polskim Górnym Śląsku spadł do poziomu typowego dla reszty kraju. Pozwala to sformułować wniosek, że w latach kryzysu gospodarczego społeczeństwo śląskie pomimo jednego z najwyższych odsetków przestępstw w kraju, nie było najbardziej zdemo‑ ralizowane. Miejscowi więźniowie zaś po odbyciu kary byli wyedukowa‑ ni i przygotowani do podjęcia pracy, co dawało duże szanse powrotu na właściwą drogę życia.

7 Ibidem, s. 172.

Marcela Gruszczyk Uniwersytet Śląski w Katowicach

Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu jugosłowiańskiego na przykładzie zmian w funkcjonowaniu Komitetu Słowiańskiego w Polsce

Kryzys radziecko­‍jugosłowiański w bezpośredni sposób zanegował ideę jedności słowiańskiej, do tej pory instrumentalnie promowaną przez ZSRR1. Potwierdzeniem tego mogą być słowa ambasadora polskiego w Paryżu – Jerzego Putramenta, który stwierdził, że: „Koniec czerwca w Paryżu – to przede wszystkim bomba jugosłowiańska […]”2. Już 28 czerwca 1948 roku na forum działającego w Bukareszcie Biura Informacyjnego Partii Komu‑ nistycznych i Robotniczych (Kominformu) ogłoszono rezolucję potępiającą Komunistyczną Partię Jugosławii (KPJ), oskarżając ją o prowadzenie anty‑ radzieckiej polityki, osłabianie ducha walki klasowej oraz odstępstwa ideo‑ logiczne, czego konsekwencją było wykluczenie ze swoich szeregów partii jugosłowiańskiej. Dokument zatytułowany „O sytuacji w Komunistycznej Partii Jugosławii” drukiem ukazał się dzień później3. Warto podkreślić, że

1 W XIX wieku idea jedności słowiańskiej funkcjonowała pod postacią sło‑ wianofilstwa i panslawizmu, który stał się po wojnie krymskiej (1853–1856) i kryzysie bałkańskim (1875–1878) ideologią państwową rosyjskiego caratu, po‑ pieraną przez cerkiew prawosławną Rosji. Szerzej zob.: P. Eberhardt: Rosyjski panslawizm jako idea geopolityczna. „Przegląd Geopolityczny” 2010, t. 10, s. 43–64; H. Kohn: Pan­‍Slavism: Its History and Ideology. New York 1963, s. 10–13; A. Wali‑ cki: W kręgu konserwatywnej utopii. Struktury i przemiany rosyjskiego słowianofilstwa. Warszawa 1964, s. 399. 2 J. Putrament: Pół wieku. Zagranica. Warszawa 1965, s. 325. 3 Warto dodać, że pierwsze rozbieżności i zadrażnienia ujawniały się już przed rokiem 1948. Dotyczyły bezpośrednich stosunków obu partii komuni‑ stycznych i państw, a także kwestii wynikających z międzynarodowego kon‑ 138 Marcela Gruszczyk

jugosłowiańscy komuniści odrzucali stawiane im zarzuty, stwierdzając, że „jak bardzo by się nie kochało kraju socjalizmu – ZSRR – nie można w żadnym wypadku mniej kochać własnej ojczyzny, która również buduje socjalizm”4. Dynamika wydarzeń we wzajemnych stosunkach znacznie przyspieszy‑ ła od początku roku 1948, głównie na tle aktywności Jugosławii w regio‑ nie bałkańskim. Długą listę radzieckich pretensji działacze jugosłowiańscy (Edvard Kardelj, Milovan Djilas, Vladimir Bakarić i Vladimir Popović) usłyszeli na spotkaniu z Józefem Stalinem i Wiaczesławem Mołotowem 10 lutego. W posiedzeniu – poza przedstawicielami ZSRR i Jugosławii – uczestniczyła również delegacja z Bułgarii. W ogniu krytyki znalazło się „samowolne” kształtowanie stosunków bułgarsko­‍jugosłowiańskich, z przy‑ wołaniem m.in. podpisanego przez oba państwa 27 listopada 1947 roku w Ewksinogradzie układu o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy, którego treść wykraczała znacząco poza postanowienia analogicznych poro‑ zumień sojuszniczych, zawieranych dotychczas przez Kraje Demokracji Lu‑ dowej5. Poważne zastrzeżenia wzbudziły także plany rozlokowania jugosło‑ wiańskich sił zbrojnych w Albanii, co władze radzieckie uznały za działanie prowokacyjne względem Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, które mogły rozpocząć interwencję zbrojną pod hasłem obrony niepodległości albańskiej. Jednocześnie przypominano, że o owym projekcie Kreml do‑ wiedział się przypadkowo od samych Albańczyków. Wymiana rozbieżnych opinii na temat rzekomego zagrożenia integralności terytorialnej Albanii ze strony Grecji stworzyła dla Józefa Stalina dogodną okazję do poruszenia kwestii zaangażowania się państw bałkańskich w grecką wojnę domową. Spotkanie zakończyło podpisanie protokołu zobowiązującego kierownictwo Bułgarii i Jugosławii do wzajemnych „konsultacji” z rządem radzieckim w sprawach dotyczących polityki zagranicznej6.

tekstu ich polityki. Jednym ze spornych zagadnień był model rozwoju gospo‑ darczego Jugosławii. Innym punktem zapalnym okazał się spór o znaczenie udziału armii radzieckiej w wyzwoleniu Jugosławii. Szerzej zob.: M.J. Zacha‑ rias: Konflikt radziecko­‍jugosłowiański i przemiany ustrojowe w Jugosławii w latach 1948–1954. „Dzieje Najnowsze” 1990, nr 4, s. 25–33. 4 M. Tanty: Bałkany w XX wieku. Dzieje polityczne. Warszawa 2003, s. 306. 5 Chodziło m.in. o zapis dotyczący planowanej unii celnej, konsultacji w sprawach polityki zagranicznej oraz wzajemną pomoc militarną w wypad‑ ku agresji na któregokolwiek z sygnatariuszy układu ze strony jakiegokolwiek innego państwa, a nie tylko Niemiec i ich sojuszników. Z. Rutyna: Jugosławia na arenie międzynarodowej. Warszawa 1981, s. 324–330; E. Znamierowska­‍Rakk: Ku upadkowi idei federacji Słowian południowych (styczeń–grudzień 1948). „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo­‍Wschodniej” 2005, T. 40, s. 205–206. 6 Z. Rutyna: Jugosławia na…, s. 350–352; M.J. Zacharias: Konflikt radziecko­ ‍‑jugosłowiański…, s. 30–31; . E. Znamierowska­‍Rakk: Ku upadkowi…, s. 210–214. Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu… 139

Wymuszone porozumienie nie poprawiło sytuacji, wręcz ją zaogniło, a drogi Belgradu i Sofii ostatecznie się rozeszły. Dnia 1 marca Komitet Centralny KPJ uznał, że stosunki radziecko­‍jugosłowiańskie znalazły się w głębokim kryzysie. Z tego też powodu odrzucił sugestie Józefa Stalina w sprawie utworzenia federacji z Bułgarią, uznając, iż w nowych warunkach zagrażałoby to suwerenności państwa. Bułgarzy jeszcze przez kilka miesięcy starali się czynić wrażenie, iż zmierzają do realizacji federacji z Jugosławią, na którą mieli zgodę Moskwy, ale wkrótce, wobec pogłębiania konfliktu między KPJ a Wszechzwiązkową Komunistyczną Partią (bolszewików) – za którą opowiedziały się pozostałe partie komunistyczne – sprawa stała się bezprzedmiotowa. Stosunki na linii Moskwa–Belgrad stawały się coraz bardziej dynamiczne a wzrost napięcia skutkował odesłaniem 18 marca ra‑ dzieckich doradców cywilnych i wojskowych7. Konsekwencją decyzji bukaresztańskich stało się nie tylko zerwanie dotychczasowej współpracy ZSRR i jego satelitów z Jugosławią, ale także wygaszanie słowiańskiej akcji propagandowej, która od 1941 roku była wy‑ korzystywana przez radzieckie władze dla konkretnych celów polityczno­ ‍‑wojskowych. Z tej przyczyny ograniczeniu, a następnie likwidacji, uległy narodowe Komitety Słowiańskie (KS), które były narzędziem sowietyzacji społeczeństw i rozpowszechniania haseł internacjonalistycznych. Egzempli‑ fikacją tego procesu jest KS w Polsce, który istniał w latach 1945–19538. Jego pierwowzorem stał się działający na terenie Związku Radzieckiego Komitet Wszechsłowiański (KW)9. Decyzja o utworzeniu polskiej agendy zapadła w lipcu 1945 roku, podczas wizyty w Polsce przewodniczącego KW Aleksandra Gundorova10. W założeniach miał on koordynować prace

7 Do ostatecznego zerwania stosunków Jugosławii z Krajami Demokra‑ cji Ludowej doszło we wrześniu 1949 roku, zaś na trzecim i ostatnim spot‑ kaniu Kominformu w Bukareszcie w listopadzie 1949 roku przyjęto raport sekretarza generalnego Rumuńskiej Partii Komunistycznej Gheorghe Gheor‑ ghiu Deja o wymownym tytule „Komunistyczna Partia Jugosławii w rękach morderców i szpiegów”. Jugosławia została oficjalnie poddana izolacji, zaś jej przedstawiciele w krajach socjalistycznych podlegali nękaniu i znieważaniu. E. Znamierowska­‍Rakk: Ku upadkowi…, s. 227–229; M.J. Zacharias: Stosunki radziecko­‍jugosłowiańskie w latach 1948–1958. Aspekty polityczne oraz ideologiczne. „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo­‍Wschodniej” 2005, T. 40, s. 245–248; B. Jelavich: Historia Bałkanów. Wiek XX. Kraków 2005, s. 340. 8 Szerzej: M. Gruszczyk: Działalność Komitetu Słowiańskiego w Polsce na tle ruchu nowosłowiańskiego po wojnie światowej. W: Letnia Silesia Historii Najnowszej 2011. Red. P. Gasitold-Senia, Ł. Kamiński. Warszawa 2012, s. 99–108. 9 S. Fertacz: Komitet Wszechsłowiański w Moskwie 1941–1947. Katowice 1991, s. 17–45. 10 Oficjalnym powodem jego pobytu w Polsce były obchody 535. rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Archiwum Akt Nowych w Warszawie [dalej AAN]. 140 Marcela Gruszczyk

wszystkich stowarzyszeń i organizacji o profilu słowiańskim, a także rozbu‑ dzać w polskim społeczeństwie poczucie jedności, poprzez zainteresowanie obywateli życiem pozostałych narodów wspólnoty11. Zebranie założycielskie odbyło się w Warszawie w dniach 22–23 sierpnia12. Od samego początku KS znalazł się pod ścisłą kontrolą Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Osobami odpowiedzialnymi za jego ideologiczną poprawność byli szefowie Departamentu Administracyjnego wspomnia‑ nego ministerstwa – Kazimierz Sidor i Paweł Dąbek (także członkowie stowarzyszenia). Partyjny nadzór nad jego działalnością roztoczył Wy‑ dział Zagraniczny Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej, a na poziomie lokalnym odpowiedzialność przejęły z kolei partyjne wydziały Komitetów Wojewódzkich13. Mimo to, twórcy stowarzyszenia mocno ak‑ centowali rzekomą apolityczność i niezależność Komitetu od władz pań‑ stwowych. KS pełnił funkcje typowo wykonawcze, stanowiąc swoistą przykryw‑ kę właściwych ośrodków dyspozycyjnych. W strukturze stowarzyszenia i w jego władzach znalazły się nie tylko osoby ściśle powiązane z aparatem politycznym, ale także przedstawiciele szeroko pojętej elity intelektualnej, co miało uwiarygodnić go w oczach społeczeństwa. Dla części z nich motywa‑ cją były szlachetne pobudki ideowe, pozostali czynili to ze względów czysto koniunkturalnych. W Prezydium znaleźli się: Henryk Batowski, Władysław Kowalski i Józef Kostrzewski (w charakterze wiceprzewodniczących) oraz Jan Czekanowski, Paweł Dąbek, Stanisław Fedecki, Krzysztof Gruszczyński,

Komitet Słowiański w Polsce [dalej KSwP]. sygn. 858, t. 1, Notatka dot. Zebrania Gru- py Inicjatywnej i powołania Komisji Organizacyjnej Komitetu Słowiańskiego w Polsce, 28.07.1945, k. 6; Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie [dalej ANPANiPAU]. Spuścizna Henryka Batowskiego. sygn. K III–151, t. II/1, Skrót protokołu z posiedzenia grupy inicjatorów powstania Komitetu Słowiańskiego, 28.07.1945, b.p. 11 T. Mildner: Utworzenie Komitetu Słowiańskiego w Polsce. „Życie Słowiań‑ skie” 1946, nr 1, s. 31–32. 12 Komitet uzyskał osobowość prawną na mocy decyzji Prezydenta m.st. Warszawy z dnia 30 stycznia 1946 roku (L.Dz.R.S. 160/46), wydanej na pod‑ stawie art. 21 Prawa o Stowarzyszeniach z dnia 27 października 1932 roku. Został wpisany do Rejestru Stowarzyszeń i Związków pod numerem 46 jako „Komitet Słowiański w Polsce”. Terenem działalności stowarzyszenia miał być obszar Rzeczypospolitej Polskiej, a siedzibą miasto stołeczne Warszawa. AAN. KSwP. sygn. 858, t. 1, Protokół z I­‍go Walnego Zjazdu Komitetu Słowiańskiego w Pol- sce, 08.1945, k. 1–5; Archiwum Państwowe m.st. Warszawy [dalej APW]. Zarząd Miejski m.st. Warszawy. Wydział Społeczno­‍Polityczny. sygn. 179, Decyzja Prezyden- ta m.st. Warszawy o zarejestrowaniu stowarzyszenia pod nazwą Komitet Słowiański w Polsce, 30.01.1946, k. 78. 13 ANPANiPAU. Spuścizna Henryka Batowskiego. sygn. K III–151, t. II/1, Pismo Henryka Batowskiego do Naczelnika Wydziału Społeczno­‍Politycznego Urzędu Woje- wódzkiego w Krakowie w sprawie Komitetu Wszechsłowiańskiego, 28.09.1945, b.p. Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu… 141

Tadeusz Lehr­‍Spławiński, Jerzy Loth, Edward Ochab, Czesław Oraczewski, Kazimierz Sidor, Henryk Świątkowski oraz Stefan Wilanowski14. Pierwszym prezesem był działacz społeczno­‍polityczny, twórca polskiej szkoły pediatrycznej prof. Mieczysław Michałowicz. Od 1947 roku funkcję tę pełnił ówczesny wicemarszałek Sejmu Ustawodawczego, Wacław Bar‑ cikowski, a wiceprzewodniczącymi wybrani zostali: Henryk Świątkowski, Jan Grubecki, Jan Rabanowski, Eugeniusz Szyr oraz ponownie Henryk Batowski15. Upolitycznienie składu Prezydium KS i odsunięcie od władzy przedstawicieli świata nauki i kultury, wiązały się ze zmianą układu sił. Sfałszowane wybory z 1947 roku zakończyły dwuletni okres walki o wła‑ dzę. Eliminacja opozycji i zdobycie przez komunistów całkowitej kontroli politycznej w kraju pozwoliły na pełną już ingerencję we wszystkie dzie‑ dziny życia państwowego. Zgodnie ze statutem najwyższą władzą Komitetu był walny Zjazd wszystkich członków, który odbywał się co najmniej raz na dwa lata. W okresie między zjazdami tę funkcję przejmowało Prezydium, które – aby usprawnić działalność – wybierało Egzekutywę, mającą charakter or‑ ganu prawodawczego i wykonawczego stowarzyszenia16. Do kompetencji Egzekutywy należało m.in. podejmowanie czynności w zakresie uchwał Prezydium i wykonywanie zleconych jej przez Prezydium zadań oraz za‑ twierdzanie budżetu i okresowych planów pracy17. W listopadzie 1945 roku ukonstytuował się skład Egzekutywy w oso‑ bach Mieczysława Michałowicza, Henryka Batowskiego, Edwarda Ocha‑ ba, Henryka Świątkowskiego oraz Stanisława Wilanowskiego18. W ciągu następnych miesięcy do grona tego dołączyli: Mieczysław Wągrowski oraz Henryk Wyrzykowski (któremu powierzono także funkcję skarbnika stowarzyszenia)19. Od maja 1946 roku w jej skład weszli również przedsta‑ wiciele czterech Towarzystw Przyjaźni Polsko­‍Słowiańskiej20. Każdorazowo

14 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 1, Protokół z I­‍go Walnego Zjazdu Komitetu Sło- wiańskiego w Polsce, 08.1945, k. 5; AAN. KSwP. sygn. 858, t. 8, Członkowie Prezy- dium Komitetu Słowiańskiego w Polsce, 1947, k. 4. 15 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 2, Protokół z II­‍go zwyczajnego Walnego Zjazdu Komitetu Słowiańskiego, 1.06.1947, k. 33. 16 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 12, Statut Komitetu Słowiańskiego w Polsce, 1945, k. 79–86. 17 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 12, Regulamin wewnętrzny Komitetu Słowiańskiego w Polsce, 1948, k. 9. 18 ANPANiPAU. Spuścizna Henryka Batowskiego. sygn. K III–151, t. II/4, Spra- wozdanie z prac Komitetu Słowiańskiego w Warszawie 19–30 listopada 1945 r., 1945, b.p. 19 Decyzja w tej sprawie zapadła w marcu 1946 roku. ANPANiPAU. Spuś- cizna Henryka Batowskiego. sygn. K III–151, t. II/4, Sprawozdanie z działalności Ko- mitetu Słowiańskiego w Polsce za miesiąc marzec, 1946, b. pag. 20 Tzn.: Towarzystwo Przyjaźni Polsko­‍Radzieckiej, Towarzystwo Przyjaźni Polsko­‍Czechosłowackiej, Towarzystwo Przyjaźni Polsko­‍Bułgarskiej i Towarzy‑ 142 Marcela Gruszczyk

w obradach Egzekutywy uczestniczyć miał kierownik Biura KS – stałego organu techniczno­‍wykonawczego. Zgodnie ze statutem Komitet tworzyć mógł wewnętrzne jednostki or‑ ganizacyjne, tj. oddziały wojewódzkie i delegatury, których działalność była pochodną polityki prowadzonej przez Prezydium KS21. Władze stowarzy‑ szenia planowały zorganizowanie placówek w każdym województwie, ale nie udało się tego wprowadzić w życie. Ostatecznie powstało zaledwie siedem oddziałów (w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Katowicach i Poznaniu22) i ani jednej delegatury23. Teren działania każdego oddziału miał pokrywać się z obszarem województwa. Wyjątek stanowił Oddział Wojewódzki w Krakowie, który działać miał także na terenie wo‑ jewództwa rzeszowskiego. Warto podkreślić, że struktury terenowe od samego początku nie radziły sobie z organizacją pracy w terenie. Wyjątkiem były placówki w Krakowie i Warszawie. Był to wynik problemów formalnych, a mianowicie brak re‑ gulaminu określającego zasady pracy oraz skąpych zasobów kadrowych, materialnych i finansowych. Poważny problem stwarzał również słaby kon‑ takt z Egzekutywą i ograniczony dostęp do najważniejszych dokumentów stowarzyszenia. Świadczy o tym list wysłany pod koniec 1946 roku przez sekretarza Oddziału Wojewódzkiego w Katowicach Jerzego Berka do cen‑ tralnych władz stowarzyszenia, w którym zwraca się z prośbą o przesyłanie instrukcji co do zakresu działania w skali województwa oraz pełnego składu Prezydium24. O tym, że sytuacja niewiele się zmieniła w następnych latach, świadczy, utrzymana w podobnym tonie, korespondencja władz łódzkiego i krakowskiego oddziału25. Początkowo Komitet napotykał w swej działalności na podstawową trudność: brak jasno określonego programu pracy. Statut zawierał jedynie

stwo Przyjaźni Polsko­‍Jugosłowiańskiej. AAN. KSwP. sygn. 858, t. 3, Protokół z posiedzenia egzekutywy Komitetu Słowiańskiego, 14.05.1946, k. 1–2. 21 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 12, Statut Komitetu Słowiańskiego w Polsce, 1946, k. 82–83. 22 Oddział Komitetu miał również powstać w Białymstoku, Częstochowie i Lublinie, jednak w materiałach archiwalnych brak jakichkolwiek informacji na ten temat. 23 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 7, Sprawozdanie z podróży służbowej do Torunia (16–18 sierpnia 1948 roku), 23.08.1948, k. 87–91. 24 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 22, Pismo Sekretarza Oddziału Wojewódzkiego w Katowicach Jerzego Berka do Prezydium Komitetu Słowiańskiego w Warszawie, 8.11.1946, b.p. 25 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 23, Pismo Zarządu Oddziału Wojewódzkiego w Łodzi do Prezydium Komitetu Słowiańskiego, 21.06.1947, k. 157; AAN. KSwP. sygn. 858, t. 22, Pismo Sekretarza Oddziału Wojewódzkiego w Krakowie do Prezydium Komitetu Słowiańskiego w Warszawie, 21.11.1949, b.p. Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu… 143 same ogólniki. Wynikało to niewątpliwie z braku sprecyzowanego progra‑ mu rządowego w sprawach słowiańskich, zainicjowanego przez radzieckich komunistów. Trudno więc się dziwić, że pierwotne założenia dotyczące kie‑ runków aktywności stowarzyszenia były słabo sprecyzowane. KS miał roz‑ powszechniać szeroko rozumiany dorobek cywilizacyjny Słowiańszczyzny w Polsce. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabrała popularyzacja rozwoju polsko­‍radzieckiej współpracy kulturalnej i umacniania pozytyw‑ nego wizerunku Związku Radzieckiego. Zamierzenie było proste – należało dotrzeć do jak najszerszych kręgów społeczeństwa. Komitet koncentrował się wówczas w pierwszym rzędzie na: organizacji obchodów rocznic i świąt słowiańskich oraz przygotowaniu wizyt zagranicznych działaczy słowiań‑ skich, aktywności szkoleniowej oraz działalności wydawniczej. Wszystkie te działania rzadko kiedy były wolne od propagandowego podtekstu czy wręcz od otwarcie podkreślanej politycznej roli. Pierwszą imprezą zorganizowaną przez KS była akademia z okazji rocznicy II­‍ej sesji Antyfaszystowskiej Rady Wyzwolenia Narodowego Jugosławii, która odbyła się 28 listopada 1945 roku w Warszawie26. Kolejnym sprawdzianem umiejętności organizacyjnych działaczy było przygotowanie planu wizyty delegacji KW, która odwiedziła Polskę w maju 1946 roku. Radzieccy działacze, poza Warszawą, odwiedzili wówczas także Kraków, Katowice, Wrocław i Szczecin27. Komitet zachęcał również do udziału w licznych uroczystościach rocz‑ nicowych i związanych z nimi obchodach, których często sam był organiza‑ torem bądź współorganizatorem. Świąt, mniej lub bardziej ważnych, można wymienić cały wachlarz, jednak w odniesieniu do działalności KS warto wskazać na dwie grupy. Po pierwsze, popularyzowano rocznice wywodzące się z historii np. jubileusz bitwy pod Grunwaldem czy ogłoszenie niepod‑ ległości Czechosłowacji. Po drugie, czerpano z tradycji najnowszej, starając się utrwalić w pamięci społecznej współpracę Słowian w czasie II wojny światowej m.in. Dzień Zwycięstwa (obchodzony 9 maja) czy ustanowienie Ludowej Republiki Bułgarii (9 września)28. Forsowana w ten sposób wizja świata miała legitymizować ścisły sojusz ze Związkiem Radzieckim i Kra‑ jami Demokracji Ludowej. Rocznice uznawano także za doskonałą okazję do popularyzowania wie‑ dzy o krajach słowiańskich. Wszystkie obchody uzyskały typową dla socrea‑

26 Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych [dalej Archiwum MSZ]. Gabinet Ministra. sygn. 15, t. 197, w. 20, Sprawozdanie z prac Komitetu Słowiańskiego w listopadzie 1945 roku, 30.11.1945, k. 3. 27 E. Basiński: Polska–ZSRR: Kronika faktów i wydarzeń 1944–1971. Warszawa 1973, s. 62; [Dział: Komitet Słowiański w Polsce] „Życie Słowiańskie” 1946, nr 4–5, s. 157. 28 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 20, Kalendarz oficjalnych świąt państwowych i na- rodowych Słowian i krajów demokracji ludowej, 1950, b.p. 144 Marcela Gruszczyk

lizmu oprawę, a w ich trakcie organizowano liczne akademie, publiczne od‑ czyty, wystąpienia artystyczne, a także zabawy oraz festyny. Warto również zwrócić uwagę, że frekwencja była sztucznie stymulowana przez władzę, nie może więc świadczyć o zdolnościach organizacyjnych członków Komitetu. Na szczególną uwagę zasługuje jubileusz 30. rocznicy Rewolucji Paź‑ dziernikowej, któremu władze radzieckie nadały charakter priorytetowy we wszystkich krajach sławońskich29. Z tej okazji KS zorganizował uroczystą konferencję, z udziałem przedstawicieli korpusu dyplomatycznego państw słowiańskich, funkcjonariuszy aparatu państwowego i partyjnego, reprezen‑ tantów wojska oraz organizacji społeczno­‍kulturalnych30. Ponadto Komitet przygotowywał dla Towarzystwa Przyjaźni Polsko Radzieckiej (TPPR) mate‑ riały odczytowe oraz brał udział w organizacji jednej z imprez towarzyszą‑ cych obchodom, tj. Radiowego Festiwalu Muzyki Słowiańskiej, który odbył się w dniach 8–16 listopada 1947 roku w Warszawie31. KS nie był instytucją oświatową sensu stricto, ale poprzez swoją dzia‑ łalność uczestniczył w procesie ideologizacji szkolnictwa. Przy współpra‑ cy z innymi podmiotami, w tym m.in. z Kolegium Słowiańskim Związku Nauczycielstwa Polskiego, podjął próbę przybliżenia społeczności nauczy‑ cielskiej dorobku narodów słowiańskich poprzez organizację kursów sło‑ wianoznawczych dla nauczycieli szkół wszystkich typów i stopni. Nadzór nad szkoleniami sprawowało Ministerstwo Oświaty. Działania te były od‑ powiedzią na wysuwane przez komunistów dwa ściśle ze sobą powiązane postulaty, tj. wprowadzenie do programów nauczania tematyki antynie‑ mieckiej i słowiańskiej oraz dokształcanie ideologiczne nauczycieli. Szcze‑ gólnie aktywny na tym polu był oddział w Krakowie, który włączył się w akcję kształcenia nauczycieli poprzez współorganizację szkoleń śródrocz‑ nych i wakacyjnych. Ich tematyka dotyczyła historii Słowiańszczyzny oraz ogólnego, syntetycznego oglądu historii literatur słowiańskich. Członkowie krakowskiej agendy Komitetu nie tylko opracowywali program kursów, ale także sprawowali nadzór nad jego przebiegiem32. Samą organizacją zajęć zajmowało się Ognisko Metodyczne Słowianoznawcze przy Kuratorium Okręgu Szkolnego Krakowskiego oraz, reaktywowane na początku 1945 29 Archiwum MSZ. Departament Polityczny. sygn. 6, t. 34, w. 540, Uchwała Pre- zydium Komitetu Wszechsłowiańskiego z dn. 26–28 kwietnia 1947 roku, 4.05.1947, k. 6. 30 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 74, Program uroczystej konferencji zorganizowanej przez Komitet Słowiański z okazji uczczenia 30. rocznicy Rewolucji Październikowej, 7.12.1947, k. 11–12. 31 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 19, Protokół z posiedzenia Komisji Programowej Komitetu Organizacyjnego Festiwalu Muzyki Słowiańskiej, 1947, b.p.; AAN. KSwP. sygn. 858, t. 75, Wykaz imprez w związku z uroczystymi obchodami 30. rocznicy Rewolucji Październikowej, 1947, k. 14. 32 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 17, Plan pracy Wydziału Oświatowego na rok 1947, 03.1947, b.p. Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu… 145 roku, Studium Słowiańskie Uniwersytetu Jagiellońskiego, którego pracami kierował członek stowarzyszenia Mieczysław Małecki. Ważną formą działalności oświatowej KS w latach 1945–1948 była na‑ uka języków słowiańskich – głównie rosyjskiego, który jako przedmiot obo‑ wiązkowy został wprowadzony do szkół w 1945 roku, a także czeskiego i serbsko­‍chorwackiego33. Z inicjatywy Komitetu odbywały się również ra‑ diowe kursy języka rosyjskiego, mimo starań, nie udało się rozszerzyć oferty kursów o pozostałe języki słowiańskie34. Stowarzyszenie prowadziło również działalność wydawniczą, która obejmowała publikacje form periodycznych, jak i różnorodnych wydaw‑ nictw okazjonalnych. Głównym organem prasowym KS stało się czasopismo o charakterze popularnonaukowym pt. „Życie Słowiańskie” – funkcjonujące jako pierwszy, i do końca 1948 roku jedyny, powojenny periodyk slawi‑ styczny. Fakt ten nie wpłynął na jego poczytność; nakład pisma wahał się między 5 tys. a 1,8 tys.35. Tytuł ukazywał się w latach 1946–1953, początkowo jako miesięcznik, a następnie jako kwartalnik. Pierwszym redaktorem był Henryk Batowski. Funkcję tę pełnił nieprzerwanie od stycznia 1946 roku do maja roku 1951. Z założenia był to magazyn przeznaczony dla polskich elit intelektualnych, informujący je o dokonaniach tzw. ruchu nowosłowiańskiego oraz rozpo‑ wszechniający informacje o konieczności ścisłej współpracy ze Związkiem Radzieckim, jak i pozostałymi państwami słowiańskimi36. Analiza treści za‑ mieszczanych na łamach „Życia Słowiańskiego” w latach 1946–1953 pozwa‑ la najlepiej ocenić wpływ zmiany stosunków radziecko­‍jugosłowiańskich na zahamowanie działalności KS w Polsce i spadek zainteresowania komuni‑ stów ideologią słowiańską.

33 Już 1 września 1944 roku Resort Oświaty PKWN wydał okólnik o wpro‑ wadzeniu nauki języka rosyjskiego jako przedmiotu nadobowiązkowego do szkół średnich ogólnokształcących na terenach wówczas wyzwolonych. Język rosyjski jako przedmiot obowiązkowy został wprowadzony do szkół na mocy zarządzenia Ministra Oświaty z dnia 12 czerwca 1945 roku, które dotyczyło wprowadzenia do klasy I i II gimnazjum języka rosyjskiego jako jednego z czte‑ rech języków obcych, obok angielskiego, niemieckiego i francuskiego. Szerzej zob. H. Zając: Ewolucja teorii nauczania języka rosyjskiego w szkole polskiej w latach 1950–2000. Kraków 2008, s. 8–12. 34 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 17, Sprawozdanie z działalności Komitetu Słowiań- skiego i towarzystw przyjaźni za rok 1947, 1948, b.p.; AAN. KSwP. sygn. 858, t. 96, Wykaz audycji dotyczących państw słowiańskich nadanych na antenie Polskiego Radia w 1948 roku, 20.12.1948, k. 44–50. 35 Największy nakład w swojej historii pismo osiągnęło w pierwszej połowie 1951 roku (6,5 tys. egz.). AAN. KSwP. sygn. 858, t. 107, Sprawozdanie z działalności redakcji „Życia Słowiańskiego” za rok 1951, 13.03.1952, b.p. 36 Od Redakcji, „Życie Słowiańskie” 1946, nr 1, s. 4. 146 Marcela Gruszczyk

W latach 1946–1947 periodyk składał się z dwóch odrębnych części. Pierwsza zawierała artykuły popularyzacyjne, dotyczące spraw ogólnosło‑ wiańskich, jak i problematyki krajów wspólnoty. Z kolei treści zamieszcza‑ ne w drugiej części miały charakter krótkich materiałów informacyjnych, grupowanych w stałe działy tematyczne, takie jak kronika polityczna, kul‑ turalna i gospodarcza czy przegląd wydawnictw książkowych i czasopism. Autorami tekstów byli głównie, poza redaktorem naczelnym i jego współ‑ pracownikami, członkowie władz KS oraz osoby blisko z nimi współpracu‑ jące (m.in. Walery Goetel, Jan Magiera czy Józef Widajewicz). Okazjonalnie zamieszczano także artykuły działaczy słowiańskich z pozostałych Krajów Demokracji Ludowej, pozyskiwane za pośrednictwem polskiej sekcji KW w Moskwie. Treść poszczególnych numerów nie wzbudziła aprobaty władz radzie‑ ckich. W kwietniu 1947 roku skrytykowano redakcję za brak zdecydowa‑ nego oblicza ideowo­‍politycznego, a także zbyt obszerny dobór tematów37. Negatywna opinia członków moskiewskiego ośrodka na temat polskiego czasopisma w ciągu siedmiu miesięcy została powtórzona jeszcze dwukrot‑ nie. Pierwszy raz podczas zjazdu działaczy słowiańskich z krajów środ‑ kowoeuropejskich w Warszawie (czerwiec 1947), drugi – w grudniowym numerze czasopisma „Slavjane”, gdzie stwierdzono, że: „[…] w czasopiśmie czytelnik może znaleźć najrozmaitsze wiadomości o narodach słowiańskich i ruchu słowiańskim. Ale niestety nie znajdzie on najważniejszego – ostrych politycznych wystąpień, dotyczących istotnych, najbardziej życiowych za‑ gadnień dla narodów słowiańskich”38. Władze Komitetu zareagowały na krytykę niemal natychmiast. Deba‑ tując na początku 1948 roku – przy okazji zatwierdzania sprawozdania za poprzedni rok działalności – ustalono, że w każdym numerze miesięcznika drukowane będą artykuły poruszające aktualne tematy polityczne krajów słowiańskich, w tym traktujące o sytuacji w Jugosławii. Poziom ideologiczny pisma miał kontrolować dyrektor Departamentu Prasy Ministerstwa Spraw Zagranicznych – Wiktor Grosz. Autorami tekstów miały być przede wszyst‑ kim osoby zajmujące wysokie stanowiska w aparacie władzy, a nie – jak do tej pory – członkowie stowarzyszenia39. W dniu 17 stycznia 1948 roku powołano pięcioosobowe Kolegium Re‑ dakcyjne, któremu oficjalnie powierzono troskę o utrzymanie wysokiego

37 Archiwum MSZ. Departament Polityczny. sygn. 6, w. 34, t. 540, Uchwała Prezydium Komitetu Ogólnosłowiańskiego z dn. 26–28 kwietnia 1947, 4.05.1947, k. 3. 38 „Slavjane” 1947, nr 12, s. 51–52. 39 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 106, Protokół z I posiedzenia Kolegium Redakcyjnego „Życia Słowiańskiego” w Warszawie, 01.1948, b.p.; AAN. KSwP. sygn. 858, t. 106, Protokół z posiedzenia Kolegium Redakcyjnego „Życia Słowiańskiego” w Krakowie, 15.01.1948, b.p. Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu… 147 poziomu naukowego publikacji, tym niemniej jego właściwa rola wiązała się przede wszystkim z zagwarantowaniem odpowiedniego oblicza ideowego40. Poza osobą Henryka Batowskiego, którego pozycja została mocno zmargina‑ lizowana, w skład Kolegium weszli: Henryk Świątkowski (przewodniczący) oraz Stanisław Trojanowski (redaktor polityczny)41. Warto podkreślić, że podejrzliwość służby bezpieczeństwa wobec Hen‑ ryka Batowskiego, zajmującego się naukowo problematyką południowosło‑ wiańską, pogłębiła się z chwilą zaostrzenia wspomnianego sporu radziecko­ ‍‑jugosłowiańskiego. Najwcześniejsze zachowane dokumenty świadczące o zainteresowaniu operacyjnym organów bezpieczeństwa jego osobą są da‑ towane na 11 marca 1948 roku42. Stwierdzono wówczas, że jest to człowiek pozytywnie nastawiony do ZSRR i ustroju panującego w Polsce. Zupełnie inaczej oceniano jego postawę rok później, na co wpływ miały mieć jego domniemane kontakty z KPJ43. Począwszy od 1949 roku pismo zaangażowało się w politykę zagra‑ niczną, w tym w konflikt polityczny z Jugosławią. Tytuły opublikowanych wówczas artykułów nie pozostawiają wątpliwości co do politycznej oce‑ ny działań jugosłowiańskich komunistów44. Bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej Josip Broz Tito był ukazywany jako charyzmatyczny lider partii komunistycznej, waleczny dowódca oddziałów partyzanckich, zwycięski przywódca rewolucji. Po 1948 roku przedstawiano go jako zdrajcę idei socjalizmu, wroga federacji oraz współpracownika państw zachodnich.

40 ANPANiPAU. Materiały biograficzne Henryka Batowskiego. sygn. K III– 151, t. II/12, Sprawozdanie ogólne za rok 1948, 6 II 1949 r., b. pag.; AAN. KSwP. sygn. 158, t. 3, Protokół z posiedzenia Egzekutywy Komitetu Słowiańskiego w Polsce, 12.12.1949, k. 175–181. 41 W latach 1948–1950 w składzie redakcyjnym pisma znaleźli się rów- nież Kazimierz Piwarski i Józef Sieradzki. ANPANiPAU. Materiały biograficzne Henryka Batowskiego. sygn. K III–151, t. II/12, Sprawozdanie ogólne za rok 1948, 6.02.1949, b.p. 42 Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie [dalej AIPN Kr], Henryk Batowski T.1. sygn. 010/1083, Pismo Naczelnika Wydziału V WUPB w Krakowie [Mariana Kozłowskiego – przyp. aut.] do Departamentu V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, 24.03.1948, k. 48; AIPN Kr. Henryk Batowski T.1. sygn. 010/1083, t. 1, Pismo Naczelnika Wydziału V WUPB w Krakowie do Departamentu V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w War- szawie, 3.12.1949, k. 51–53. 43 AIPN Kr. Henryk Batowski T.1. sygn. 010/1083, t. 1, Streszczenie sprawy dot. ob. Henryka Batowskiego, 25.05.1955, k. 30–33. 44 Chodzi m.in. o takie artykuły jak: H. Świątkowski: Zdrada nacjonalistów ju- gosłowiańskich. „Życie Słowiańskie” 1949, nr 4, s. 184–188; R. Šaranović: Zbrodnie belgradzkich faszystów przed narodowym trybunałem historii. „Życie Słowiańskie” 1949, nr 9, s. 524–527; S. Trojanowski: Klika Tity zdradziła demokrację i socjalizm. „Życie Słowiańskie” 1949, nr 7/8, s. 346–368. 148 Marcela Gruszczyk

Drukowano teksty nie tylko polskich działaczy, lecz odwoływano się rów‑ nież do publikacji zagranicznych. Już od początku lat 50. XX wieku w dzia‑ le „Przegląd czasopism” systematycznie zamieszczano streszczenia pozycji redagowanych przez jugosłowiańskich emigrantów – przeciwników zmian45. Miesięcznik drukował różne satyry i karykatury ośmieszające Jugosławię i jej przywódcę. Oto jedna z nich:

Poniedziałek: Sprzykrzył mi się mundur marszałkowski całkiem, Muszę zmienić skórę, nie chcę być marszałkiem. Nazajutrz: Wiem, zostanę królem, stawiam sprawę twardo, Przy tronie mym stanie agent z halabardą. Tydzień później: Piszę z Waszyngtonu: „Z królem pomysł błędny”, Bo ja dla nich jestem waletem żołędnym. Następnego dnia: Każdy by perswazji tej na pewno uległ, Zostanę sułtanem, nie będę już królem. Trzy dni później: Nie chcę być sułtanem, chodzą wieści głuche, Że ja politycznym zostanę eunuchem. Dzień potem: Z Rankowiczem [Aleksandar Ranković – M.G.] dzisiaj już rozmowy wszczęte, Radzi, abym jednak został prezydentem. Ostatnio: Policją załatwił się rząd z parlamentem, Więc obrałem siebie pierwszym prezydentem. Posłowie „Życia Słowiańskiego”: W prezydenckim fraku nie zmienisz zwyczajów, Strojąc frak pokorą, sposobem lokajów. Chociaż zmienisz tytuł z pompą i hałasem, I tak pozostaniesz Wall Streetu fagasem.46

„Życie Słowiańskie” wychodziło do roku 1953, jednak już na początku lat 50. wyraźnie spadło tempo prac redakcyjnych. Kolejne numery ukazy‑ wały się nawet z dwumiesięcznym opóźnieniem47. Problemy rodziły ponad‑

45 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 107, Sprawozdanie z działalności redakcji „Życia Słowiańskiego” w okresie 1 I–31 XII 1950, 13.03.1951, k. 15–18. 46 [B.a.] Pamiętnik Tito. „Życie Słowiańskie” 1953, nr 2, s. 58. 47 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 5, Protokół z narady produkcyjnej miesięcznika „Życie Słowiańskie”, 4.11.1952, k. 33–34. Idea jedności słowiańskiej w aspekcie kryzysu… 149 to braki osobowe, jak i bardzo wąskie grono czytelników48. W 1952 roku sprzedano zaledwie 18% nakładu49. Pozostałe egzemplarze rozsyłano jako darmowy materiał propagandowy za granicę (odbiorcami były KDL, USA i Kanada)50. Do poważnych zmian doszło we władzach stowarzyszenia, których ce‑ lem było wyeliminowanie z szeregów KS elementów „reakcyjnych i wro‑ gich”. W 1950 roku usunięto zeń Kazimierza Piwarskiego, który został również wykluczony z partii komunistycznej oraz zmuszony do zaprze‑ stania pracy dydaktycznej w Krakowie51. W tym samym czasie wyrzuco‑ no Henryka Raabe, który walczył o autonomiczne prawa uczelni. Nie bez znaczenia była również jego postawa przed wyborami do Sejmu w 1947 roku, kiedy to sprzeciwiał się brutalnej akcji propagandowej52. W 1951 roku z Komitetu odszedł Henryk Batowski – oficjalnie z powodu nieporozumień w Kolegium Redakcyjnym – w rzeczywistości zaś na fali zaostrzenia pro‑ cesu stalinizacji53. Spadek zainteresowania komunistów ideologią słowiańską, wpłynął na zahamowanie działalności KS, czego wymownym przykładem jest realizacja niewielkiej liczby zaplanowanych na rok 1950 działań. Komitet nie tylko nie organizował bezpośrednio polsko­‍radzieckiej współpracy kulturalnej jak przed rokiem 1948, gdy instytucje państwowe były jeszcze zbyt słabe, lecz także nie wspierał jej nasilenia poprzez uczestnictwo w opracowaniu pla‑ nów wymiany z ZSRR54. Znaczną część jego kompetencji przejął Komitet Współpracy Kulturalnej z Zagranicą, który powstał przy Prezydium Rady Ministrów na mocy ustawy z 16 lipca 1950 roku. Podsumowując wyniki pracy Wydziału Propagandy KS za rok 1950, stwierdzić należy, że przygotował on zaledwie 29 wystaw gablotowych oraz 48 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 14, Protokół z narady produkcyjnej miesięcznika „Życie Słowiańskie”, 17.07.1952, k. 19–20. 49 W krajowej prenumeracie rozchodziło się jedynie 400 z 2 250 egzempla‑ rzy „Życia Słowiańskiego”. AAN. KSwP. sygn. 858, t. 18, Sprawozdanie z pracy Komitetu Słowiańskiego w Polsce za rok 1952, 15.02.1953, b.p. 50 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 14, Rozdzielnik „Życia Słowiańskiego” w celach propagandowych za rok 1952, 1953, k. 56–61. 51 Szerzej zob.: C. Nowarski: Akademickie kształcenie nauczycieli historii w Pol- sce (1945–1980). Kraków 1999, s. 174–189; W. Chmielewski: Kształcenie nauczycieli w okresie ideologizacji szkolnictwa (1944–1956). Warszawa 2006, s. 82–99. 52 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 5, Notatka na konferencję w Wydziale Zagranicz- nym KC PZPR, 08.1950, k. 5; Z. Wójcik: Biografia Henryka Raabego. „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1985, T. 30, s. 176–178. 53 AAN. KSwP. sygn. 158, t. 5, Sprawozdanie z pracy Komitetu Słowiańskiego w Polsce za rok 1950, 18.05.1951, k. 62; AAN. KSwP. sygn. 158, t. 18, Sprawozdanie z pracy Komitetu Słowiańskiego w Polsce za rok 1951, 29.03.1952, b.p. 54 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 5, Sprawozdanie z pracy Komitetu Słowiańskiego w Polsce za rok 1950, 18.05.1951, k. 58–65. 150 Marcela Gruszczyk

5 akademii. Warto dodać, że zainteresowanie nimi było niewielkie i w zasa‑ dzie nie wykraczało poza krąg osób bezpośrednio w nie zaangażowanych. Ponadto, KS pracował jeszcze nad wystawą pt. Co zawdzięczamy Związkowi Radzieckiemu?, która jednak z powodu zbyt wysokich kosztów finansowych nie została zrealizowana55. Ostatnim w pełni udanym przedsięwzięciem była wystawa Życie i twórczość Iwana Wazowa. Prezentowana na przełomie 1950 i 1951 roku w siedzibie Komitetu była nie tylko obrazem życia i twórczości bułgarskiego poety, lecz również epoki, w której powstawały jego utwory56. Poza tym, na początku 1951 roku zarzucono prowadzenia kursów języków słowiańskich, co stanowiło ważne pole dotychczasowej działalności Komi‑ tetu. Zlikwidowano również oddziały terenowe KS. W 1952 roku aktywność Komitetu ograniczała się głównie do akcji wy‑ dawniczej oraz wystawiania gablot przed budynkiem KS. W ostatnim roku jego istnienia, działalność KS „[…] ograniczono do wydawania w zmniej‑ szonych rozmiarach miesięcznika «Życie Słowiańskie», do bardzo mizernej propagandy wizualnej, a w zakresie wymiany kulturalnej – do korespon‑ dencji i wysyłania depesz z okazji świąt narodowych w państwach słowiań‑ skich obozu socjalistycznego”57. Ostatecznie, w sierpniu 1953 roku Komitet Słowiański w Polsce zaprzestał swojej działalności statutowej, a jego obo‑ wiązki przejął Zarząd Główny TPPR. Z rejestru stowarzyszeń i związków został skreślony, decyzją Urzędu Spraw Wewnętrznych Prezydium Rady Narodowej m.st. Warszawy, w dniu 18 czerwca 1960 roku58.

55 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 5, Sprawozdanie z pracy Komitetu Słowiańskiego w Polsce za rok 1950, 18.05.1951, k. 58–65. 56 Wystawa o Iwanie Wazowie, „Stolica” z 19 listopada 1950, nr 46, s. 10; 100­‍lecie urodzin Iwana Wazowa, „Rzeczypospolita” z 19 listopada 1950, nr 305, s. 6. 57 AAN. KSwP. sygn. 858, t. 17, Ramowy plan pracy Komitetu Słowiańskiego w Polsce na rok 1953, 1953, b.p. 58 APW. Zarząd Miejski m.st. Warszawy. Wydział Społeczno­‍Polityczny. sygn. 550, t. 179, Decyzja Urzędu Spraw Wewnętrznych Prezydium Rady Narodowej w m.st. Warszawa, 18.06.1960, k. 1. Kazimierz Miroszewski Uniwersytet Śląski w Katowicach

Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd terytorialny

W okresie II Rzeczpospolitej kształtowanie samorządu terytorialnego za‑ mknęła tzw. ustawa scaleniowa z 23 marca 1933 roku1. Wprowadzała ona, za wyjątkiem województwa śląskiego, jednolity ustrój samorządu gminnego, miejskiego i powiatowego. Natomiast nie rozwiązywała problemu samorzą‑ du wojewódzkiego. Działał on tylko w województwie śląskim, poznańskim i pomorskim. Organami samorządu terytorialnego były rady – jako organy stanowiące i kontrolujące – oraz zarządy w gminach, magistraty w miastach i wydziały powiatowe w powiatach, jako organy wykonawcze. Ich kaden‑ cja trwała pięć lat; tylko zawodowi członkowie zarządu byli wybierani na 10 lat. Rady powoływały i kontrolowały zarząd, oraz stanowiły normy i zasa‑ dy dotyczące działalności zarządu. W skład rady gminy wiejskiej wchodzi‑ ło od 12 do 20 radnych, wójt, podwójci oraz od 2 do 3 ławników. Gminę wiejską tworzyły jedna lub więcej miejscowości. Gmina, która składała się z kilku miejscowości, dzieliła się na gromady. Miejscowości mogły się łączyć, tworząc wspólną gromadę. Organem uchwalającym była rada gromadzka lub – w przypadku mniejszych gromad – zebranie gromadzkie. Członkami rady gromadzkiej byli: sołtys, podsołtys oraz wybierani radni. Gromady zarządzały majątkiem i dobrem gromadzkim, rozporządzały dochodem z tych źródeł oraz współdziałały z gminą wiejską w wykonywaniu jej za‑ dań. Wybory do gminnych rad wiejskich były pośrednie. Przeprowadzały je kolegia wyborcze, w skład których wchodzili radni gromadzcy lub delegaci gromad, bądź sołtysi i podsołtysi. Rady miejskie były wybierane na pod‑ stawie pięcioprzymiotnikowego prawa wyborczego. W skład rady miejskiej

1 Dziennik Ustaw (dalej: Dz.U.) z 1933, nr 35, poz. 294. 152 Kazimierz Miroszewski

wchodzili burmistrz lub prezydent oraz od 12 do 70 radnych. Wybory do rad powiatowych były również pośrednie. Ich członków wybierali człon‑ kowie rad gminnych i miejskich danego powiatu. W skład rady powiatu wchodzili radni oraz starosta i członkowie wydziału powiatowego. Pracami zarządu gminy (magistratu) kierował wójt, burmistrz lub pre‑ zydent w zależności od wielkości gminy. Byli oni wybierani przez rady. Ich wybór podlegał zatwierdzeniu przez starostę powiatowego. W skład zarządu wchodzili również: zastępcy wójta, burmistrza lub prezydenta, ławnicy oraz 10% ustawowej liczby radnych, jednak nie mniej niż trzech. Sołtys i jego zastępca, podsołtys, byli wybierani przez radę gromadzką lub zebranie gromadzkie. Wybór zatwierdzał starosta powiatowy. Sołtys był nie tylko zarządcą majątku i dóbr gminy, ale również organem pomocniczym zarządu gminnego w sprawach administracji państwowej. Starosta powia‑ towy podlegał wojewodzie. Organy władzy wykonawczej posiadały silniejszą pozycję niż rady. Do ich kompetencji należały m.in.: 1. zatwierdzanie uchwał organów samorządowych dotyczących ważniej‑ szych spraw gospodarczych, 2. orzekanie o ważności uchwał organów samorządowych w przypadku zawieszenia ich pod zarzutem sprzeczności z prawem, 3. inspekcje w organach, instytucjach i przedsiębiorstwach samorządo- wych, 4. zatwierdzanie wyborów członków organu zarządzającego samorządu, 5. stosowanie środków nadzoru dyscyplinarnego wobec członków organów zarządzających samorządu, 6. rozwiązywanie organów samorządu w sytuacjach niewłaściwego dzia‑ łania2. Po zakończeniu II wojny światowej i stopniowym przejmowaniu władzy przez partię komunistyczną zmieniła się pozycja samorządu terytorialnego w Polsce. Lata 1944–1950 to, jak pisze Bogdan Dolnicki, okres „kształtowa‑ nia się zasadniczej koncepcji modelu administracji terenowej, bowiem nie można jeszcze mówić o przyjęciu jakiegoś względnie stałego rozwiązania w tym względzie. Znaczący wpływ na taki stan rzeczy miała ówczesna sy‑ tuacja polityczna”3. Powstała z inicjatywy Polskiej Partii Robotniczej (PPR), 31 grudnia 1943/1 stycznia 1944 roku, Krajowa Rada Narodowa (KRN) miała działać w oparciu o system rad narodowych – wojewódzkich, powiatowych, miejskich i gminnych. Zakładano, że w jej skład wejdą przedstawiciele „wszystkich organizacji i zrzeszeń demokratyczno­‍niepodległościowych”. Miały one działać na wzór radziecki, na zasadzie jednolitości władzy. Nie

2 B. Dolnicki: Samorząd terytorialny. Warszawa 2012, s. 48. 3 Ibidem, s. 50. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 153 przewidywano istnienia innych organów terenowych. Tym samym odrzu‑ cano funkcjonowanie samorządu terytorialnego4. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) w swym Manifeście, 22 lipca 1944 roku, odwoływał się do konstytucji marcowej z 1921 roku, ale jednocześnie stwierdzał, iż „sprawuje władzę poprzez wojewódzkie, powia‑ towe, miejskie i gminne rady narodowe i przez upełnomocnionych przed‑ stawicieli. Tam, gdzie rady narodowe nie istnieją, demokratyczne organizacje obowiązane są natychmiast powołać je do życia”5. Tymi „upełnomocnionymi przedstawicielami” stali się, zgodnie z dekretem PKWN z 21 sierpnia 1944 roku, wojewodowie i starostowie6. Natomiast dekret PKWN z 23 września 1944 roku mówił o organizacji i zakresie działania samorządu terytorial‑ nego; przywracał organy wykonawcze samorządu w postaci wydziałów wojewódzkich, wydziałów powiatowych oraz zarządów gminnych i miej‑ skich wraz z wójtami, burmistrzami i prezydentami. Wydział wojewódzki, wprowadzony po raz pierwszy w Polsce, był organem wykonawczym Woje‑ wódzkiej Rady Narodowej. Przewodniczył mu wojewoda lub jego zastępca. Wojewodów początkowo mianował PKWN na wniosek Ministra Admini‑ stracji Publicznej. Po uchwaleniu tzw. Małej Konstytucji (1947) wojewodów mianował Prezydent RP, na wniosek Ministra Administracji Publicznej, po zasięgnięciu opinii właściwej Wojewódzkiej Rady Narodowej. Wydział po‑ wiatowy był organem wykonawczym Powiatowej Rady Narodowej. Kiero‑ wał nim, jako przewodniczący, starosta, mianowany przez Ministra Admi‑ nistracji Publicznej lub Ministra Ziem Odzyskanych, na wniosek wojewody, po zasięgnięciu opinii właściwej Powiatowej Rady Narodowej. Wojewódzka i Powiatowa Rada Narodowa sprawowała „społeczną kontrolę” nad woje‑ wodami i starostami. Organem wykonawczym Miejskiej Rady Narodowej (MRN) był zarząd miejski, któremu przewodniczył burmistrz lub prezydent, w zależności od wielkości miasta. Wójt przewodniczył zarządowi gminy, or‑ ganowi wykonawczemu Gminnej Rady Narodowej. Członkowie wydziałów i zarządów byli wybierani przez rady narodowe odpowiedniego stopnia7. Opierano się na regulacjach prawnych określonych w ustawie samo‑ rządowej z 1933 roku. Ustawa KRN z 11 września 1944 roku rozszerza‑ ła dualistyczny model organów administracji terenowej o rady narodowe. Początkowo uznano je za „tymczasowe organy ustawodawcze i samorzą‑ dowe”. Nowelizacja ustawy z 3 stycznia 1946 roku oddawała nadzór nad radami narodowymi KRN8. 4 H. Izdebski: Samorząd terytorialny. Podstawy ustroju i działalności. Warszawa 2009, s. 75. 5 Manifest PKWN. Warszawa 1974, s. 18. 6 Dz.U. z 1944, nr 2, poz. 8. 7 Ibidem, nr 14, poz. 74. M. Kallas, A. Lityński: Historia ustroju i prawa Polski Ludowej. Warszawa 2000, s. 58–59. 8 Ibidem, nr 5, poz. 22. M. Kallas, A. Lityński: Historia ustroju…, s. 58. 154 Kazimierz Miroszewski

Te akty prawne doprowadziły do ścisłego powiązania samorządu te‑ rytorialnego z radami narodowymi. Rady stały się organem uchwałodaw‑ czym samorządu terytorialnego, a samorząd „stawał się wyłącznie organem wykonawczym rady, będąc przez nią powoływany i nadzorowany”9. Rady sprawowały nadzór nad samorządem m.in. poprzez zatwierdzanie uchwał rad niższych przez prezydia rad wyższego stopnia, dotyczących spraw finansowych oraz zagadnień regulowanych przez przepisy samorządowe z okresu II Rzeczpospolitej, wstrzymywały wykonywania uchwał rad niż‑ szych stopni lub ich organów przez prezydia rad wyższego stopnia. Rady wyższego stopnia mogły przeprowadzać kontrolę rad niższego stopnia i ich organów wykonawczych. Ustawa KRN z 11 września 1944 roku nie przewidywała wyborów do rad narodowych. Do gminnych i miejskich rad narodowych radni byli delego‑ wani przez terenowe komitety PPR oraz partie, stronnictwa polityczne oraz organizacje i zrzeszenia z tzw. obozu demokratyczno­‍niepodległościowego. W związku z tym, radni powiatowych i wojewódzkich rad narodowych byli delegowani z prezydiów rad gminnych i miejskich. Dawało to możliwość eliminowania z udziału w pracach rad narodowych wszelkich przeciwni‑ ków ustroju, wprowadzanego przez PPR oraz gwarancję, iż rady będą re‑ alizować politykę Partii. We wspomnianej nowelizacji ustawy z 3 stycznia 1946 roku10 „Rady nie były już traktowane jako organy władzy ustawodawczej, lecz tylko jako organy planowania działalności publicznej i nadzoru. Pozycja prawna rady została więc pomniejszona”11. Wykonywanie zadań organów uchwałodaw‑ czych samorządu stało się szczególnym zadaniem zleconym12. Komuniści dążyli więc do połączenia tradycji narodowej – modelu wy‑ pracowanego w okresie II Rzeczypospolitej – z modelem radzieckim, w imię tzw. demokracji ludowej. Jak stwierdził Henryk Izdebski: „Polska Ludowa była zmuszona do coraz rozleglejszej recepcji instytucji radzieckich. Począt‑ kowo była to recepcja częściowa”13. Samorząd terytorialny stał się tylko organem wykonawczym rad narodowych. Skład rad narodowych ulegał częstym zmianom. W II połowie 1945 roku doszło do reorganizacji składów MRN. Na przykład, Biuro Prezydialne Wo‑ jewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach zakwestionowało skład MRN, gdyż liczba przedstawicieli zrzeszeń zawodowych i spółdzielczych przekra‑ czała 1/5 ogółu radnych. Faktycznie chodziło o zmianę składu radnych tak, aby zachowana była przewaga radnych z PPR. W następnych latach utrzy‑

9 S. Wójcik: Samorząd terytorialny w Polsce w XX wieku. Lublin 1999, s. 214. 10 Dz.U. z 1946, nr 3, poz. 26. 11 S. Wójcik: Samorząd terytorialny…, s. 215. 12 H. Izdebski: Samorząd terytorialny…, s. 76. 13 Ibidem, s. 75. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 155 mano klucz partyjny. PPR zachowała co najmniej połowę miejsc w MRN. Rok 1948 przyniósł kolejne zmiany w składach MRN. Tym razem Komitet Miejski PPR wymuszał na działaczach Polskiej Partii Socjalistycznej usuwa‑ nie tych radnych, którzy byli przeciwni tzw. zjednoczeniu ruchu robotni‑ czego. Przy pomocy tzw. szóstek partyjnych analizowano postawy radnych. Na przykład w Czeladzi akcję „oczyszczania” szeregów przeprowadzono w listopadzie 1948 roku. MRN była złożona z 15 członków PPR, 11 z PPS, 2 z SL, 3 ze związków zawodowych (ale członków PPR) i 3 bezpartyjnych. Po usunięciu 16 radnych, w tym 7 z PPR, 5 z PPS, 1 z SL i 3 bezpartyjnych, powołano nowych: 8 z PPR, 5 z PPS, 4 z SL i 1 bezpartyjnego. W Dąbro‑ wie Górniczej na sesji MRN, 24 września 1948 roku, pozbawiono mandatu radnego ks. S. Łopacińskiego (występował jako członek SD) i Wincentego Pachlewskiego (Związek Rzemieślników)14. W następnym roku Komitety Miejskie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) kontynuowały zmiany personalne w radach. Na przykład w Będzinie, w trzecim kwartale 1949 roku, dokonano zmian w składzie MRN pod kątem wprowadzenia tzw. aktywu robotniczego. Odwołano 12 radnych, którzy byli urzędnikami, na‑ uczycielami, kupcami oraz dwóch radnych za małą aktywność. Nowa MRN składała się z 25 robotników, 10 urzędników pochodzenia robotniczego, 3 rzemieślników i 2 lekarzy. W radzie przewagę posiadała PZPR. W Dąbrowie Górniczej, w październiku 1949 roku, radni byli przedstawicielami: PZPR – 17, związków zawodowych – 6, ZNP – 1, ZMP – 2, LK – 6, spółdziel‑ czości – 1, PZZ – 1, Stowarzyszenia Kupców – 1, Związku Uczestników Walki Zbrojnej – 1, Związku Weteranów Powstań Śląskich – 1 i Związku b. Więźniów Politycznych – 115. W składzie MRN praktycznie nie było przedstawicieli Polskiego Stron‑ nictwa Ludowego i Stronnictwa Pracy. Jak słusznie pisał Stanisław Wójcik: „Ówcześni zwolennicy nowego ustroju tłumaczyli tę politykę PPR potrzebą dominacji w składzie rad narodowych własnej partii, wprowadzaniem do władz lokalnych przedstawicieli klasy robotniczej, chłopów małorolnych i bezrolnych. Sięgano do argumentacji ideologicznej, sztucznie wyolbrzy‑ miając proces zaostrzenia się walki klasowej”16. Eliminowano PSL nie tylko za brak zgody na wspólny blok wyborczy w wyborach do Sejmu Usta‑ wodawczego, ale także za krytykę roli rad narodowych. PSL optował za

14 Archiwum Państwowe w Katowicach (dalej: AP Kat), Zarząd Miasta i Miejska Rada Narodowa (dalej: ZMiMRN) Dąbrowa Górnicza, sygn. 17, k. 102, 135. K. Miroszewski: Życie społeczno­‍polityczne. W: Historia Czeladzi. T. 2. Red. J. Drabina. Czeladź 2012, s. 281. 15 AP Kat, ZMiMRN Dąbrowa Górnicza, sygn. 18, k. 20, 145, 150., sygn. 19, k. 128. K. Miroszewski: Będzin w powojennej Polsce. Życie społeczno­‍polityczne. W: Będzin 1358–2008. T. III. Red. A. Glimos­‍Nadgórska. Będzin 2008, s. 590. 16 S. Wójcik: Samorząd terytorialny…, s. 216. 156 Kazimierz Miroszewski

zrównoważeniem pozycji samorządu terytorialnego i rad narodowych. Dla KM PPR/PZPR lepszym był radny bezpartyjny, ale lojalny w stosunku do polityki PPR. Działalność rad narodowych od 1945 roku opierała się na dyrektywach opracowywanych przez poszczególne komitety PPR, a później PZPR. Tzw. kluby radnych PPR/PZPR były instruowane przez komitety odnośnie kie‑ runków działania radnych, jak i sposobów głosowania. Skład personalny rad gwarantował, iż ta polityka będzie realizowana. Całkowite przejęcie radzieckiego modelu nastąpiło w 1950 roku. Jak pisał S. Wójcik: „…samorząd terytorialny był typowym zjawiskiem pań‑ stwa burżuazyjnego. Niektóre jego formy mogły być czasowo wykorzysty‑ wane w państwie socjalistycznym, w pierwszym okresie jego rozwoju”17. Ustawa z 20 marca o terenowych organach jednolitej władzy państwowej znosiła resztki samorządu terytorialnego oraz terenowe organy rządowej administracji ogólnej. Władzę ustawodawczą i wykonawczą przejęły rady narodowe. Prezydia rad stały się organem wykonawczo­‍zarządzającym. W ramach tzw. centralizmu demokratycznego organy wykonawcze rad były podporządkowane poziomo – radzie, a pionowo – prezydium rad wyższego stopnia. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej było podporządkowane Radzie Ministrów. Nadzór nad radami sprawowała również Rada Państwa. Faktycznie rady były podporządkowane komitetom Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej danego szczebla. Rady narodowe przestały być repre‑ zentantem lokalnej społeczności. Miały być jednocześnie reprezentantem lokalnej społeczności i państwa. Ujemnymi skutkami tej ustawy było rów‑ nież: 1. zlikwidowanie gminy jako instytucji posiadającej osobowość praw‑ ną, a tym samym likwidacja pojęcia własności komunalnej, 2. budżet rad narodowych stał się elementem budżetu państwa, 3. pozbawienie gmin możliwości przejawiania własnej inicjatywy gospodarczej18. Konstytucja PRL z 22 lipca 1952 roku potwierdzała nowy stan prawny. Ponieważ nie uchwalono ordynacji wyborczej, radni byli nadal desygno‑ wani za zgodą komitetu PZPR. Co najmniej 50% radnych danej rady naro‑ dowej była członkami PZPR, np. 2 czerwca 1950 roku odbyło się pierwsze posiedzenie nowej MRN w Będzinie. Składała się ona nadal z 40 radnych – 20 z PZPR, 4 z SD i 16 z organizacji społecznych i zawodowych. W Czeladzi, w czerwcu 1950 roku, 19 radnych należało do PZPR, 6 do ZSL, 3 do ZMP, 2 do Ligi Kobiet, a 2 było bezpartyjnych (struktura socjalna MRN: robotnicy – 14, rzemieślnicy – 3, rolnicy – 4, pracownicy umysłowi – 11)19. Nie zmieniła się formuła działalności rad narodowych. Nadal były one komenderowa‑ 17 Ibidem, s. 222. 18 Ibidem, s. 219, 224. 19 K. Miroszewski: Będzin w powojennej…, s. 590; K. Miroszewski: Życie społeczno­‍polityczne…, s. 285. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 157 ne przez komitety PZPR; radni nie byli zainteresowani pracą w radzie. Tę ułomność dostrzegali sami działacze PZPR. Widoczne to było m.in. w Dą‑ browie Górniczej. Spośród 40 radnych w sesjach MRN brało udział 20–24 radnych. W 1951 roku, na Konferencji KM PPZR stwierdzono, iż niedosta‑ teczna była praca Komisji MRN oraz klubu radnych PZPR, a „Prezydium MRN przejawia jeszcze niepewność siebie, niezdecydowanie, niedostateczne wyczucie miejsca, jakie dzisiaj jako organ władzy ludowej zajmuje”. Ten stan potwierdzono w 1953 roku. W Komisjach MRN zapisanych było po 12–13 radnych, a pracowało trzech. W trakcie Plenum KM PZPR dokonano krytycznej oceny działalności KM PPZR: „Dla usamodzielnienia Rady ko‑ nieczne jest podniesienie autorytetu Radzie, który jest dotychczas niedosta‑ teczny, o czym świadczy fakt, że nasi kierownicy i działacze gospodarczy nie zawsze doceniają realizację poleceń PMRN. […] Dotychczas Komitet Miejski za mało dokładał starań o wyrobienie autorytetu PMRN a często szereg spraw załatwiał za Radę”20. Brak aktywnego uczestnictwa w posiedzeniach rady oraz jej komisjach wynikał głównie z niewiary radnych w możliwość realnego wpływu na de‑ cyzje władz. Pozycja miejskich i powiatowych rad narodowych, pomimo ustawy z 1950 roku, była fasadowa. Miały one mały zakres kompetencji. Dysponowały zbyt małą ilością środków w stosunku do potrzeb miasta i po‑ wiatu. O większych inwestycjach decydowały władze wojewódzkie lub cen‑ tralne. Posiedzenia rad były formalne i schematyczne, ponieważ większość uchwał była już wcześniej zatwierdzona przez komitety partyjne. Stąd też większość uchwał podejmowano bez analizy i dyskusji. Większość radnych traktowała swój udział w pracach rady narodowej jako kolejną pracę spo‑ łeczną. W tym okresie zrodziło się zapewne powiedzenie: radny bezradny. Pierwszy raz wybierano radnych w całym kraju w głosowaniu po‑ wszechnym, bezpośrednim, równym i tajnym dopiero dziesięć lat po woj‑ nie, 5 grudnia 1954 roku. PZPR starała się zachować pozory demokracji. Akcję przedwyborczą prowadziły komitety Frontu Narodowego (FN), które ustalały też listy kandydatów na radnych. Liczba kandydatów odpowiada‑ ła liczbie mandatów do danej rady narodowej. Skład polityczny i socjalny rady musiał być zgodny z wytycznymi Komitetów Wojewódzkich PZPR i Wojewódzkich Rad Narodowych. Komitety FN były powoływane i kie‑ rowane przez komitety PZPR. Na spotkaniach z kandydatami na radnych padało wiele postulatów i zażaleń. Zgłoszono szereg skarg, np. w Będzinie Komitet Miejski FN przeprowadził 30 zebrań Zakładowych Komitetów FN i 3 zebrania środowiskowe FN: ZNP, Ligi Kobiet, Związku Zawodowego 20 AP Kat, ZMiMRN Dąbrowa Górnicza, sygn. 19, k. 143. Prezydium Miej‑ skiej Rady Narodowej (dalej: PMRN) Dąbrowa Górnicza, sygn. 6, k. 1, 33, 53, 189, 217, sygn. 7, k. 207, sygn. 8, k. 20–22, 133–134. KM PZPR Dąbrowa Górnicza, sygn. 2, k. 10–12, sygn. 33, k. 66, 80. 158 Kazimierz Miroszewski

Pracowników Służby Zdrowia i Rzemiosła. Wybrano na nich 100 kandyda‑ tów na radnych MRN, 31 kandydatów na zastępców radnych MRN i 2 kan‑ dydatów na radnych WRN. W zebraniach tych brało udział ponad 5 tys. osób. W trakcie zebrań odrzucono 4 kandydatury na radnych: 2 z powo‑ du nieprzybycia na zebranie, 2 jako osoby nieodpowiednie. Ostatecznie zostały one zatwierdzone na posiedzeniu Egzekutywy KM PZPR w Będzi‑ nie, 3 września 1954 roku. W Dąbrowie Górniczej, na spotkaniu w hucie im. Dzierżyńskiego zebrani odrzucili proponowane kandydatury i zapropo‑ nowali nowych, aktywnych robotników na radnych. Na posiedzeniu MK FN uzgodniono nazwiska kandydatów na radnych i zastępców radnych. Kandydatury te zatwierdził KM PZPR w Dąbrowie Górniczej. Wybrano 100 radnych21. Rady narodowe były nadal instytucją fasadową, kierowaną przez PZPR. Kryzys roku 1956 przyniósł krytykę funkcjonowania rad narodowych. Jednak wraz z tym nie pojawiły się postulaty przywrócenia samorządu te‑ rytorialnego. Na przykład w Będzinie na plenum KM PZPR (13 sierpnia 1956 r.) doszło do krytyki postawy PZPR wobec rady narodowej. Wska‑ zywano m.in. na przejawy komenderowania i braku samodzielności rad narodowych. Na plenum KM PZPR (24 sierpnia 1956 r.) dokonano podsu‑ mowania zmian, jakie nastąpiły w MRN w Będzinie. Uznano, iż typowanie radnych doprowadziło do wprowadzenia do rady osób przypadkowych, biernych. Na sesjach MRN frekwencja radnych dochodziła do 50%. Także małe było zainteresowanie radnych pracami w komisjach. Na skutek błę‑ dów kadrowych, wielu działaczy samorządowych pozostawiono na uboczu. W 1956 roku w skład MRN wchodziło 94 radnych, w tym 54 z PZPR22. Próbą rozszerzenia samodzielności rad narodowych była ustawa z 25 stycznia 1958 roku i 28 czerwca 1963 roku. Rady mogły koordynować zamie‑ rzenia jednostek gospodarki uspołecznionej, kierowanych centralnie a dzia‑ łających na ich terenie. Wprowadzono obowiązek partycypacji jednostek gospodarki uspołecznionej w kosztach budowy urządzeń komunalnych. Zastąpiono dotacje dla budżetów terenowych udziałami w dochodach bu‑ dżetu centralnego. Jednak reformy te dotyczyły tylko Wojewódzkich Rad Narodowych. Natomiast wszystkie rady narodowe otrzymały prawo do de‑ cydowania o sprawach, które nie należały do uprawnień innych organów władzy. Prezydia rad pozostały organem wykonawczym i zarządzającym, reprezentowały radę na zewnątrz. Ustawa z 1963 roku zwiększała rolę ko‑ misji i sesji rad narodowych23.

21 AP Kat, KM PZPR Dąbrowa Górnicza, sygn. 34, k. 320; K. Miroszewski: Będzin w powojennej…, s. 590. 22 K. Miroszewski: Będzin w powojennej…, s. 597, 605. 23 M. Kallas, A. Lityński: Historia ustroju…, s. 167; S. Wójcik: Samorząd terytorialny…, s. 226–227. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 159

2 lutego 1958 roku odbyły się wybory do rad narodowych według no‑ wej formuły. Liczba kandydatów na radnych mogła być większa, ale nie więcej niż o dwie trzecie. Wybory przeprowadzono pod szyldem Frontu Jedności Narodu (FJN). Była to fasadowa organizacja, która kamuflowała he‑ gemoniczną pozycję PZPR nad stronnictwami politycznymi i organizacjami społecznymi. Kolejną tego typu organizacją była Komisja Porozumiewawcza Stronnictw Politycznych (KPSP). W jej pracach brali udział przedstawiciele PZPR, ZSL i SD. Na jej posiedzeniach przedstawiciele KM PZPR „przekony‑ wali” sojusznicze stronnictwa polityczne do swych koncepcji programowych i funkcjonowania m.in. rad narodowych. Wybory przeprowadzono bez hasła „głosowania bez skreśleń”, które proklamował Władysław Gomułka przed wyborami do sejmu w 1957 roku. Nowy sposób wyborów można zilustrować przykładem Czeladzi. W trakcie ustalania listy kandydatów na radnych wystąpiły spory pomię‑ dzy PZPR i ZSL o liczbę kandydatów i podział miejsc w PMRN. Osta‑ tecznie ustalono na posiedzeniu KPSP nazwiska 74 kandydatów, spośród których miano wybrać 50 radnych. Wcześniej były one analizowane na po‑ siedzeniach egzekutywy KM PZPR w Czeladzi lub KP PZPR w Będzinie, a następnie formalnie zatwierdzane na posiedzeniach MK FJN w Czeladzi. W Czeladzi na 19 289 uprawnionych do głosowania, w wyborach wzięło udział 17 579 osób (91%). Wszyscy kandydaci z miejsc mandatowych zostali wybrani na radnych, chociaż najczęściej skreślano kandydatów partyjnych (z kotar skorzystało 850 osób). Skład polityczny nowej MRN przedstawiał się, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, następująco: PZPR – 31 manda‑ tów, ZSL – 3, SD – 1, bezpartyjni – 1524. Taki sam scenariusz był powtarzany w wyborach do rad narodowych w latach: 1961, 1965 i 1969. Po wydarzeniach grudniowych rady narodowe zaczęto określać w usta‑ wodawstwie jako organy władzy państwowej i samorządu społecznego. Ustawa z 29 września 1972 roku o utworzeniu gmin i o zmianie ustawy o radach narodowych powracała częściowo do rozwiązań sprzed 1950 roku. Nastąpił rozdział funkcji organów przedstawicielskich od funkcji organów wykonawczych. Prezydia rad narodowych stały się wyłącznie organami kie‑ rującymi pracami rady, utraciły charakter organu wykonawczego i zarzą‑ dzającego. Były organem wewnętrznym rady. W skład prezydium wchodzili: przewodniczący gminnej rady narodowej, jego zastępcy oraz przewodniczą‑ cy stałych komisji rady. Organem administracji państwowej w gminie został naczelnik gminy, jednocześnie organ wykonawczy i zarządzający gminnej rady narodowej. Ustawa z 22 września 1973 roku rozszerzała te zmiany na pozostałe jednostki podziału terytorialnego Polski. Wojewodowie, naczel‑ nicy powiatów (do 1975 roku), naczelnicy miast i gmin byli mianowani

24 K. Miroszewski: Życie społeczno­‍polityczne…, s. 300. 160 Kazimierz Miroszewski

przez organ zwierzchni i kierowali podległymi im urzędami jednoosobowo. Było to sprzeczne z tradycją samorządu terytorialnego w Polsce, ale zgodne z panującą wówczas zasadą centralizacji administracji25. Jednocześnie Biuro Polityczne KC PZPR ustaliło, iż przewodniczącymi rad narodowych będą zostawali pierwsi sekretarze PZPR. W wyniku tych reform zmieniły się uprawnienia rad narodowych. Teoretycznie zwiększono ich uprawnienia, kompetencje w zakresie oddziaływania na instytucje planowania central‑ nego, m.in. w sprawach socjalnych i inwestycjach komunalnych, oraz na przedsiębiorstwa, instytucje i organizacje społeczne. Rady miały inspirować i mobilizować społeczeństwo do realizacji planów społeczno­‍gospodarczych. Wykonywały nadzór i kontrolę nad działalnością administracji. Nowe usta‑ wy nie przywracały samorządu terytorialnego w znaczeniu tradycyjnym. Sposób wyboru rad narodowych nie uległ zmianie Okres tzw. „karnawału Solidarności” przyniósł m.in. dyskusję nad kon‑ cepcją stworzenia rzeczywistego samorządu terytorialnego w miejsce istnie‑ jących od 1944 roku rad narodowych. Jesienią 1980 roku powstało w Kra‑ kowie, z inicjatywy Kazimierza Barczyka, Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych. W jego skład wchodzili Mieczysław Gil, Walerian Pańko i Tadeusz Syryjczyk. Efekty ich prac znalazły się w treści uchwał przyjętych na I Zjeździe NSZZ „Solidarność”, w 1981 roku. 12 czerwca 1981 roku, na posiedzeniu Konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość” wygłoszono re‑ ferat na temat reformy systemu samorządowego w Polsce. 9 lipca 1981 roku doszło do pierwszego spotkania Społecznego Zespołu Samorządów Teryto‑ rialnych i Instrumentów Polityki Przestrzennej. Na jego czele stał prof. Jerzy Regulski. Później Zespół został włączony do Społecznego Komitetu Reformy Gospodarczej przy Polskim Towarzystwie Ekonomicznym. Przy instytucjach naukowych powstał szereg zespołów zajmujących się reformą samorządu, np. zespół prof. Michała Kuleszy na Wydziale Prawa Uniwersytetu War‑ szawskiego26. Niestety stan wojenny zahamował te prace. Natomiast władze czyniły tylko kosmetyczne zmiany. W ustawodaw‑ stwie określono rady narodowe jako organy władzy państwowej i samorzą‑ du terytorialnego. Ustawa z 20 lipca 1983 roku o systemie rad narodowych i samorządzie terytorialnym przywróciła pojęcie samorządu terytorialnego. Rady nie uzyskały jednak odrębności majątkowej i finansowej. Gminy wiej‑ skie i miejskie były nadal użytkownikami własności prywatnej. Były pozba‑ wione samodzielnych dochodów. Nadal korzystały z budżetu wojewódz‑ kiego lub centralnego. Dlatego też rady nie mogły dysponować środkami finansowymi, aby zaspokoić potrzeby mieszkańców. Wojewódzkie Rady 25 M. Kallas, A. Lityński: Historia ustroju…, s. 167–168; S. Wójcik: Samorząd terytorialny…, s. 227. 26 J. Regulski: Samorząd w budowie. W: Wartość podstawowa samorządu tery- torialnego i demokracji lokalnej. Red. P. Swianiewicz. Warszawa 1997, s. 185–186. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 161

Narodowe decydowały o inwestycjach w miastach i gminach. Rady na‑ dal spełniały rolę organów władzy państwowej. Wojewodowie, prezydenci miast (w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców oraz w miastach będących siedzibą wojewódzkiej rady narodowej) i naczelnicy miast (w miastach do 100 tys. mieszkańców) byli wybierani przez odpowiednie rady narodowe. Wojewodów, na podstawie uchwały Wojewódzkiej Rady Narodowej, powo‑ ływał Prezes Rady Ministrów. Prezydentów i naczelników miast, na pod‑ stawie uchwały Miejskiej Rady Narodowej, powoływał wojewoda27. Ustawa jedynie pozorowała funkcjonowanie samorządu terytorialnego. Wybory do nowych rad narodowych, wyznaczone na 17 czerwca 1984 roku, przebiegały pod hasłami Deklaracji Wyborczej Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego (PRON)28, według nieco zmienionych zasad. Kole‑ gia wyborcze mogły wpisywać na listę kandydatów osoby, które na przed‑ wyborczych spotkaniach uzyskały poparcie wyborców. Stąd było ich dwu‑ krotnie więcej niż mandatów. Jednak faktycznie demokratycznych wyborów jeszcze nie było, albowiem listy kandydatów nadal zatwierdzały komite‑ ty PZPR. W przypadku małej liczby skreśleń radnym zostawał kandydat umieszczony na pierwszym miejscu każdej pary kandydatów. W wyborach, przy zagwarantowaniu przewagi kandydatów z PZPR, dopuszczono na listy także umiarkowanych opozycjonistów, np. w Czeladzi: „Pomimo tego na pierwszych miejscach list wyborczych znalazło się kilku umiarkowanych krytyków PRL, którzy mieli stanowić swoisty bufor i świadczyć najlepiej o nowej polityce starej Partii. Po wyborach odszczepieńcom nie pozwolono jednak stworzyć oddzielnego koła radnych”29. Radni tej kadencji byli bardziej zaangażowani i aktywni w pracach rad. Jak twierdzi Barbara Zawadzka, było tak „nie tyle dzięki ordynacji wy‑ borczej, nieznacznie wówczas zdemokratyzowanej, ile w wyniku wielkiej politycznej szkoły, jaką przeszło całe społeczeństwo na początku lat 80. […] Mimo to część ich była nadal bierna. […] Liczbę aktywnych radnych pomniejszało rozczarowanie wynikające z niemożności załatwienia spraw. Jednakże aktywni radni decydowali, że ogólny obraz działalności rad był znacznie lepszy niż w latach 70.”30. W 1988 roku nowa ordynacja wyborcza miała zwiększyć reprezenta‑ tywność rad narodowych. Zwiększono możliwość wysuwania kandydatów przez wszystkich obywateli oraz zniesiono preferencje dla określonych

27 S. Wójcik: Samorząd terytorialny…, s. 228–230. 28 Utworzony przez PZPR, 20 lipca 1982 roku, PRON, który miał zastąpić FJN i przełamać izolację społeczną, jaka nastąpiła po ogłoszeniu stanu wojen‑ nego. 29 M. Mrozowski, G. Strączek, I. Szaleniec: Czeladź. Czeladź 2002, s. 102– 103. 30 S. Wójcik: Samorząd terytorialny…, s. 228. 162 Kazimierz Miroszewski

(pierwszych w kolejności) kandydatów na listach wyborczych. Ustawa z 16 czerwca 1988 roku o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i sa‑ morządzie terytorialnym nadal nie zapewniła miastom i gminom samodziel‑ ności gospodarowania. Budżet gminy był uzależniony od decyzji fiskusa dotyczącej wielkości przekazywanych dotacji oraz udziałów w dochodach budżetu centralnego, a także uprawnień do swobodnego dysponowania funduszami31. Dopiero transformacja ustrojowa, która miała miejsce w Polsce w 1989 roku doprowadziła do odrodzenia samorządu terytorialnego. W trakcie obrad okrągłego stołu (6 luty – 5 kwiecień 1989 rok) problem samorządu terytorialnego był traktowany marginesowo. Istotniejszymi sprawami były kwestie reform politycznych, gospodarczych i pluralizm związkowy. Po‑ wstał jednak podzespół do spraw samorządu terytorialnego i form własno‑ ści, zwany grupą roboczą. Stanowiska prezentowane przez stronę rządową i stronę solidarnościową różniły się zasadniczo. Strona rządowa dążyła do skupienia funkcji organów administracji państwowej i samorządu teryto‑ rialnego w istniejących radach narodowych. Strona solidarnościowa była za pełną realizacją postulatu samorządności. Zadania administracji rządowej powinny być zlecane organom wykonawczym samorządu terytorialnego. Dlatego też strona solidarnościowa opowiadała się za skróceniem kadencji działających rad narodowych (kadencja kończyła się w 1992 roku) i rozpisa‑ niem wyborów według nowej, demokratycznej ordynacji wyborczej. Strona rządowa na ten postulat nie chciała się zgodzić. Ostatecznie sformułowano definicję samorządu terytorialnego, jako związku ogółu mieszkańców gmi‑ ny miejskiej i wiejskiej z osobowością prawną gminy. Prawna podmiotowość miała się wyrażać w: – samodzielności funkcjonalnej jednostek samorządu terytorialnego, gwa‑ rantowanej posiadaniem własnych organów ustrojowych, oraz w ograni‑ czeniu nadzoru nad samorządem do zapewnienia legalności jego działań, – demokratycznym sposobie wyłaniania organów uchwałodawczych, – samodzielności finansowej, w szczególności przez ustanowienie źródeł stałych dochodów własnych oraz dotacji, – samodzielności gospodarczej, pod warunkiem, że nie będzie ona stano‑ wiła zagrożenia dla realizacji zadań samorządu, – samodzielności majątkowej, poprzez wprowadzenie własności komunal‑ nej. Stworzono możliwość zaskarżenia przez organ samorządu terytorialnego decyzji władz państwowych do Naczelnego Sądu Administracyjnego i są‑ dów powszechnych. Przewidywano, iż proces legislacyjny – dostosowanie prawa administracyjnego i innych aktów prawnych – zakończy się do 1992

31 Ibidem, s. 230. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 163 roku. 4 marca 1989 roku grupa robocza zakończyła prace. Protokół podpisali Jerzy Regulski ze strony solidarnościowej i Wojciech Sokolewicz ze strony rządowej32. Zawierał on stanowiska obu stron. Wypracowano następujący zapis: „Grupa robocza uznała, że ustanowienie samorządu terytorialnego i zagwarantowanie w Konstytucji praw społeczności lokalnych do samo‑ rządu jest koniecznością. Warunkiem realizacji tego prawa jest upodmioto‑ wienie społeczności lokalnej – traktowanie samorządu terytorialnego, jako podmiotu władzy publicznej oraz podmiotu obrotu cywilnoprawnego”33. Wybrany w wyborach czerwcowych Senat już na swym pierwszym po‑ siedzeniu, 29 lipca 1989 roku, przyjął jednogłośnie uchwałę o potrzebie utwo‑ rzenia samorządu w miastach i gminach. W uzasadnieniu uchwały pisano: „wchłonięcie samorządu przez terenowe organy władzy państwowej spowo‑ dowało ubezwłasnowolnienie jednostek i społeczności lokalnych, całkowite ich uzależnienie od samowoli lokalnych przedstawicieli administracji pań‑ stwowej, sparaliżowanie indywidualnej i grupowej aktywności gospodarczej i społecznej”34. W Senacie utworzono komisję samorządową, która miała zająć się opracowaniem projektu kształtu samorządu terytorialnego. Na jej czele stał Jerzy Stępień. Głównym ekspertem prawnym komisji był Michał Kulesza. 25 września 1989 roku J. Regulski został mianowany pełnomocnikiem Rządu ds. Samorządu Terytorialnego w randze podsekretarza stanu. Od 1 października przy Urzędzie Rady Ministrów działało Biuro ds. Samorządu Terytorialnego. J. Regulski kładł nacisk na równoległą działalność w trzech płaszczyznach: – legislacyjnej, czyli zmianie ustroju politycznego i dostosowaniu przepisów prawnych, – społecznej, czyli przygotowaniu społeczeństwa do nowych działań, – instytucjonalnej, czyli przebudowie istniejących struktur administracyj‑ nych i gospodarczych. Pomocnymi były prace prowadzone przez Społeczną Komisję Legislacyj‑ ną przy NSZZ „Solidarność”, działającą w Krakowie pod przewodnictwem Stefana Grzybowskiego, krakowskie Centrum Inicjatywy Ustawodawczej i katowicką grupę kierowaną przez Karola Podgórskiego i Waleriana Pańkę z Uniwersytetu Śląskiego35. W styczniu 1990 roku Senat uchwalił cały pakiet ustaw samorządowych. 8 marca 1990 roku Sejm przyjął ustawę o samorządzie terytorialnym36 oraz

32 J. Regulski: Samorząd III Rzeczpospolitej. Koncepcje i realizacja. Warszawa 2000, s. 52–61. 33 Protokół końcowy grupy roboczej „okrągłego stołu”. W: Wartość podstawowa samorządu…, s. 174. 34 S. Wójcik: Samorząd terytorialny…, s. 275. 35 J. Regulski: Samorząd III Rzeczpospolitej…, s. 71–73. 36 Dz.U. z 1990, nr 16, poz. 95. 164 Kazimierz Miroszewski

ordynację wyborczą do rad gmin. Na kolejnej sesji, 22 marca, przyjął ustawę o terenowych organach rządowej administracji ogólnej oraz ustawę o pra‑ cownikach samorządowych. Ważna była również ustawa z 17 maja 1990 roku o podziale zadań i kompetencji pomiędzy organami gminy a organami administracji rządowej oraz o zmianie niektórych ustaw. Marcowa ustawa likwidowała dotychczasowy system organów jednoli‑ tej administracji państwowej, który był oparty na przewodniej roli PZPR. Jak pisał Sławomir Kantyka: „Ustawa o samorządzie gminnym z 1990 roku doprowadziła – pod względem regulacji prawnych – samorządy do stan‑ dardów europejskich. Nadal odstają one jednak od norm europejskich pod względem finansowym, gdyż gminy w zbyt małym stopniu partycypują w podatkach wpływających do budżetu państwa. W wielu przypadkach szczupłość dochodów własnych gminy ogranicza skalę działań samorządu gminnego”37. Gmina, jako wspólnota samorządowa, miała wykonywać zadania pub‑ liczne, niezastrzeżone ustawami na rzecz innych podmiotów. Do zadań własnych zaliczono sprawy: – przestrzegania ładu przestrzennego, nadzoru nad gospodarką terenów i ochroną środowiska, – problemy dróg, ulic, mostów oraz organizacji ruchu drogowego, – wodociągów, kanalizacji, usuwania i oczyszczania ścieków komunalnych, – zaopatrzenia w energię elektryczną i cieplną oraz gaz, – lokalnego transportu zbiorowego, – ochrony zdrowia, pomocy społecznej, w tym ośrodków zdrowia i zakła‑ dów opiekuńczych, zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, me‑ dycznej i prawnej, – gminnego budownictwa mieszkaniowego, – oświaty, w tym przedszkoli, szkół podstawowych i innych placówek oświatowo­‍wychowawczych, – kultury, w tym bibliotek gminnych, – kultury fizycznej, w tym terenów rekreacyjnych i urządzeń sportowych, – targowisk i hal targowych, – zieleni gminnej i zadrzewień, – cmentarzy gminnych, – porządku publicznego i ochrony przeciwpożarowej. Ustawa mówiła również o obowiązku wykonywania przez gminę za‑ dań zleconych z zakresu administracji rządowej oraz z zakresu organizacji przygotowań i przeprowadzenia referendów oraz wyborów powszechnych. Na wykonanie tych zadań gmina otrzymywała środki finansowe.

37 M. Barański, S. Kantyka, S. Kubas, M. Kuś: Samorząd terytorialny i wspól- noty lokalne. Warszawa 2007, s. 75. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 165

Wybory do rady gminy odbywały się w głosowaniu powszechnym. Według ordynacji wyborczej z 1990 roku w gminach liczących do 40 tys. mieszkańców wybory odbywały się w systemie większościowym w okrę‑ gach jednomandatowych. Natomiast w gminach powyżej 40 tysięcy miesz‑ kańców, jak w Żorach, radni byli wybierani w okręgach wielomandatowych. Na okręg miało przypadać od 5 do 10 mandatów. Przy ustalaniu wielkości okręgu miano „uwzględnić przestrzenne, ekonomiczne i społeczne uwa‑ runkowania, wyznaczające więzi oraz interesy miejscowej wspólnoty oby‑ wateli” (art. 11 ust. 2 ordynacji wyborczej). Listy kandydatów zgłaszały poszczególne komitety wyborcze. Oddawany głos był jednocześnie głosem na listę i konkretnego kandydata. Podziału mandatów na poszczególne li‑ sty dokonywano na podstawie tzw. zmodyfikowanej metody Sainte­‍Leguë. Ten system, spośród systemów proporcjonalnych, był najbardziej sprawied‑ liwym systemem. Odzwierciedlał układ sił politycznych w danej gminie. Polegał na podziale liczby głosów uzyskanych przez listy wyborcze kolejno przez: 1, 3, 5 i dalsze liczby nieparzyste oraz przyznanie mandatów listom, z których pochodzą najwyższe ilorazy (wyniki tych podziałów), aż do wy‑ czerpania liczby mandatów. Według marcowej ustawy, rada gminy była organem uchwałodawczym, za wyjątkiem spraw rozwiązywanych przez referendum, organem stanowią‑ cym poprzez podejmowanie uchwał oraz organem kontrolnym. Posiadała kompetencje, które nie mogły być przekazywane wójtom, burmistrzom, prezydentom, komisjom rady, przewodniczącym rady lub jednostkom po‑ mocniczym. Określał je art. 18 ust. 2 ustawy: 1. uchwalanie statutu gminy, 2. wybór i odwoływanie Zarządu, stanowienie o kierunkach jego działania oraz przyjmowanie sprawozdań z jego działalności, 3. powoływanie i odwoływanie skarbnika gminy, który jest głównym księ‑ gowym budżetu oraz sekretarza gminy na wniosek przewodniczącego Zarządu, 4. uchwalanie budżetu gminy, rozpatrywanie sprawozdania z wykonania budżetu oraz podejmowanie uchwały w sprawie udzielenia lub nieudzie‑ lania absolutorium Zarządowi, 5. uchwalanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, 6. uchwalanie programów gospodarczych, 7. ustalanie zakresu działania jednostek pomocniczych, zasad przekazy‑ wania im składników mienia do korzystania oraz zasad przekazywania środków budżetowych na realizację zadań przez te jednostki, 8. podejmowanie uchwał w sprawach podatków i opłat w granicach okre‑ ślonych w odrębnych ustawach, 9. podejmowanie uchwał w sprawach majątkowych gminy, przekraczają‑ cych zakres zwykłego Zarządu, dotyczących: 166 Kazimierz Miroszewski

● określenia zasad nabycia i obciążenia nieruchomości gruntowych oraz ich wydzierżawienia lub najmu na okres dłuższy niż trzy lata, o ile ustawy szczególne nie stanowią inaczej, ● emitowania obligacji oraz określanie zasad ich zbywania, nabywania i wykupu przez Zarząd, ● zaciągania długoterminowych pożyczek i kredytów, ● ustalania maksymalnej wielkości pożyczek i kredytów krótkotermino‑ wych zaciąganych przez Zarząd w roku budżetowym, ● zobowiązań w zakresie podejmowania inwestycji i remontów o war‑ tości przekraczających granicę ustalaną corocznie przez radę, ● tworzenia i przystępowania do spółek i spółdzielni oraz rozwiązywa‑ nia i występowania z nich, ● określania zasad likwidacji i reorganizacji przedsiębiorstw, zakładów i innych gminnych jednostek organizacyjnych oraz wyposażania ich w majątek, ● ustalania maksymalnej wysokości pożyczek i poręczeń udzielonych przez Zarząd w roku budżetowym, 10. określanie wysokości sum, do których Zarząd gminy może samodzielnie zaciągać zobowiązania, 11. podejmowanie uchwał w sprawie przejęcia zadań z zakresu administra‑ cji państwowej, 12. podejmowanie uchwał w sprawach współdziałania z innymi gminami oraz wydzielania na ten cel odpowiedniego majątku, 13. podejmowanie uchwał w sprawach herbu gminy, nazw ulic i placów publicznych oraz wznoszenia pomników, 14. nadawania honorowego obywatelstwa gminy. Rada gminy wybierała ze swojego grona przewodniczącego oraz 1–3 wiceprzewodniczących bezwzględną większością głosów, w obecno‑ ści co najmniej połowy ustawowego składu rady, w głosowaniu tajnym. Przewodniczący organizował prace rady i prowadził jej obrady. Miał obo‑ wiązek zwoływać sesje rady w zależności od potrzeb, ale nie rzadziej niż raz w kwartale. Sesje rady były jawne. Na sali obrad mogła przebywać publiczność. Rada gminy mogła powoływać komisje stałe i doraźne, ustalając przed‑ miot ich działania oraz skład osobowy. W skład komisji mogły wchodzić osoby spoza rady gminy w liczbie nieprzekraczającej połowy jej składu (ustawa z 2001 roku wykluczyła możliwość udziału osób spoza rady gmi‑ ny). Komisje przedkładały radzie gminy plany pracy i sprawozdania z dzia‑ łalności. Obligatoryjne było powołanie komisji rewizyjnej. Miała ona ustawo‑ wo określony zakres działania. W jej skład nie mogli wchodzić członkowie Zarządu, przewodniczący i wiceprzewodniczący rady gminy oraz osoby niebędące radnymi. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 167

Mandat radnego był mandatem wolnym. Po złożeniu ślubowania na pierwszej sesji rady gminy, zaczynał on pełnić swe obowiązki. Do podsta‑ wowych należały: – branie udziału w pracach rady gminy i jej komisjach, – udział w pracach innych instytucji samorządowych, do których został wybrany, – udział w głosowaniu, – zgłaszanie projektów uchwał. Za swoje działanie ponosił odpowiedzialność polityczną przed wyborcami, co mogło osłabić jego szanse w kolejnych wyborach samorządowych. Radny podlegał ochronie prawnej, jaka przysługiwała funkcjonariuszom publicz‑ nym38. Organem wykonawczym gminy był Zarząd. W jego skład wchodzili: prezydent miasta jako przewodniczący, zastępcy prezydenta, oraz człon‑ kowie od 3 do 7, wybrani spośród radnych lub spoza składu rady gminy. Nieudzielenie przez radę gminy absolutorium było równoznaczne z odwo‑ łaniem Zarządu. Zarząd mógł być też odwołany przez radę gminy na wnio‑ sek 1/4 ustawowego składu rady gminy. Po upływie kadencji rady gminy Zarząd działał do wyboru nowego Zarządu. Zarząd wykonywał uchwały rady gminy oraz zadania własne: – przygotowanie projektów uchwał rady gminy, – określenie sposobów wykonywania uchwał, – gospodarowanie mieniem komunalnym, – wykonywanie budżetu, – zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyj‑ nych, – wykonywanie zadań zleconych. Nadzór nad działalnością samorządu sprawował: – sejm (ma możliwość rozwiązać organ stanowiący na wniosek Prezesa Rady Ministrów lub w przypadku powtarzającego się łamania konsty‑ tucji lub ustaw), – prezes rady ministrów (może zawiesić działalność organów samorządu i ustanowić zarząd komisaryczny na maksymalny okres do dwóch lat, jednak nie dłużej niż do wyboru rady, na wniosek ministra właściwego ds. administracji publicznej), – wojewoda (może wstrzymać wykonywanie uchwał i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia, a w razie niewykonywania jego zaleceń może uchylić sporną uchwałę),

38 D. Bąbiak­‍Kowalska, M. Cyrankiewicz, T. Fijołek, Ł. Wesołowski: Prawa i obowiązki radnego. W: Poradnik radnego gminy i powiatu. Warszawa 2006, s. 40 52, 77. 168 Kazimierz Miroszewski

– właściwy minister (może wydać, po uchyleniu przez wojewodę uchwały zarządzenie zastępcze), – regionalna izba obrachunkowa (powstała na mocy ustawy z 7 paździer‑ nika 1992 roku; ma nadzór w zakresie spraw finansowych)39. Pozycja samorządu terytorialnego została usankcjonowana poprzez wprowadzenie odpowiednich zapisów konstytucyjnych. W tzw. Małej Kon‑ stytucji z 17 października 1992 roku zapisano, iż „samorząd terytorialny jest podstawową funkcją organizacji lokalnego życia publicznego”. W Konstytu‑ cji Rzeczpospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 roku stwierdzono, iż „samorząd terytorialny uczestniczy w sprawowaniu władzy publicznej. Przysługującą mu w ramach ustaw istotną część zadań publicznych samorząd wykonuje w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność”40. Dalsze reformy samorządu terytorialnego zostały zahamowane po wy‑ borach parlamentarnych przeprowadzonych w 1993 roku. Dopiero 5 czer- wca 1998 roku sejm uchwalił dwie ustawy: 1. o samorządzie terytorialnym, 2. o samorządzie wojewódzkim41. Weszły one w życie 1 stycznia 1999 roku. W związku z tym ustawa z 1990 roku została zmieniona na ustawę o sa‑ morządzie gminnym. W 1998 roku nastąpiła również nowelizacja ordynacji wyborczej. Ustawa z 16 lipca 1998 roku wprowadzała podział na gminy do i powyżej 20 tysięcy mieszkańców42. W gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców podziału mandatów dokonywano pomiędzy listy kandyda‑ tów proporcjonalnie do łącznej liczby ważnie oddanych głosów na kan‑ dydatów danej listy. W podziale mandatów brały udział tylko te komitety wyborcze, na które w skali gminy oddano ponad 5% ważnych głosów. Za‑ stosowano metodę d’Hondta, która polegała na podzieleniu liczby głosów przez kolejne liczby naturalne 1, 2, 3, itd. i obsadzeniu mandatów z tych list, które uzyskały kolejno największe ilorazy. W tym systemie powstawały większe różnice między listami. Tzw. metoda d’Hondta preferowała duże ugrupowania. Liczbę mandatów w okręgu początkowo utrzymano. Jednak w 2001 roku podwyższono ją od 8 do 12 mandatów43, a ustawa z 15 lutego 2002 roku ustaliła liczbę mandatów od 5 do 844. 20 czerwca 2002 roku, sejm uchwalił ustawę o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta45. Wójt/burmistrz/prezydent miasta przejął wszystkie kompetencje Zarządu gminy. Był jednoosobowym orga‑

39 H. Izdebski: Samorząd terytorialny…, s. 301–308; B. Dolnicki: Nadzór nad samorządem terytorialnym. Katowice 1993, s. 79. 40 B. Dolnicki: Samorząd terytorialny…, s. 53. 41 Dz.U. z 1998, nr 91, poz. 576 i 578. 42 Dz.U. z 1998, nr 95, poz. 602. 43 Dz.U. z 2001, nr 45, poz. 497. 44 Dz.U. z 2002, nr 23, poz. 220. 45 Ibidem, nr 113, poz. 984. Kryzysy w Polsce Ludowej a samorząd… 169 nem wykonawczym gminy. Kierował bieżącymi sprawami gminy i reprezen‑ tował ją na zewnątrz. Swe zadania wykonywał przy pomocy urzędu gminy. Powoływał w drodze zarządzenia swych zastępców (nie więcej niż czterech). Nie mogli oni sprawować innych funkcji pochodzących z wyboru, mianowa‑ nia lub powołania. Odwołanie wójta/burmistrza/prezydenta przed upływem kadencji mogło nastąpić tylko przez przeprowadzenie referendum lokalnego w tej sprawie. Z inicjatywą referendum mogła wystąpić rada gminy lub 10% mieszkańców gminy. Referendum było ważne, jeżeli wzięło w nim udział 30% uprawnionych do głosownia. Nowelizacja ustawy o referendum lokal‑ nym z 2005 roku zmniejszyła obowiązującą frekwencję z 30% ogółu upraw‑ nionych obywateli do 3/5 liczby wyborców elekcji wójta/burmistrza/prezy‑ denta. Rozstrzygało ono o wniosku, gdy oddano za nim więcej niż połowę ważnych głosów. Bezpośredni wybór wójta, burmistrza i prezydenta miasta wzmocnił pozycję władzy wykonawczej. Równocześnie przyczynił się do jeszcze większego upolitycznienia wyborów samorządowych. Kolejna zmiana ordynacji wyborczej nastąpiła w 2006 roku. W gminach powyżej 20 tysięcy wprowadzono możliwość tzw. blokowania list wybor‑ czych. W podziale mandatów do rady gminy uczestniczyły te zblokowane listy, które przekroczyły próg 10% oddanych, ważnych głosów. Przy podzia‑ le mandatów stosowano wtedy metodę Saint­‍Legue’a. Natomiast podział mandatów w obrębie uprawnionych list dotyczył tylko tych, które przekro‑ czyły próg 5% i odbywał się według systemu d’Hondta. Reformy samorządowe spowodowały zmiany art. 18 ust. 2 ustawy mar‑ cowej. W określeniu kompetencji rady gminy, w miejsce Zarządu wprowa‑ dzono wójta/burmistrza/prezydenta. Wprowadzono również nowe punkty, jak: – ustalanie wynagrodzenia wójta/burmistrza/prezydenta, stanowienie o kie‑ runku jego działania oraz przyjmowanie sprawozdań z działalności, – podejmowanie uchwał w sprawie zasad udzielania stypendiów dla ucz‑ niów i studentów. Ostatnią zmianę – jednomandatowe okręgi wyborcze dla większości gmin, za wyjątkiem 65 największych miast na prawach powiatu46 – wpro‑ wadził kodeks wyborczy uchwalony 5 stycznia 2011 roku.

46 Dz.U. z 2011, nr 21, poz. 112.

Rafał Łatka Biuro Badań Historycznych IPN

„Współdziałanie” z Kościołem jako metoda walki z kryzysem legitymizacji społecznej władz PRL w latach 80­‍tych XX wieku i ocena jej efektów

Zmiany, jakimi w rzeczywistości Polski ,,ludowej” zaowocował ,,karna‑ wał Solidarności”, były niezwykle głębokie i miały niewątpliwie decydujący wpływ na poziom legitymizacji społecznej władz PRL w polskim społe‑ czeństwie1. Z przekonaniem graniczącym z pewnością można powiedzieć, że władze nie były w stanie odrobić strat w tym względzie aż do upad‑ ku systemu komunistycznego. W latach osiemdziesiątych władza sięgnęła nawet po tzw. ,,współdziałanie z Kościołem”, jako remedium na kryzys legitymizacyjny. Za cenę liberalizacji pewnych elementów polityki wobec Kościoła oczekiwano zaangażowania się tej instytucji i środowisk katolików

1 Był kluczowy również z punktu widzenia transformacji ustrojowej. Jak trafnie podkreślił Andrzej Paczkowski, to właśnie radykalne osłabienie legity‑ mizacji władz za czasów Jaruzelskiego było warunkiem rozpoczęcia procesu przemian ustrojowych. Zob. szerzej A. Paczkowski: Polska 1986–1989: od koopta- cji do negocjacji. Kilka uwag o wchodzeniu w proces zmiany systemowej. Warszawa 1997, s. 5. Por. P. Kowal: Koniec systemu władzy. Polityka ekipy gen. Wojciecha Jaruzelskiego w latach 1986–1989, Warszawa 2012, s. 17–21. Na temat transforma‑ cji ustrojowej powstała już niezwykle bogata literatura. W moim przekonaniu wspomnieć należy przede wszystkim o pracach: P. Sztompka: Trauma wielkiej przemiany. Społeczne skutki transformacji. Warszawa 2002; A. Dudek: Reglamen- towana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988–1990. Kraków 2004; Wielka transformacja. Zmiana ustroju w Polsce po 1989. Red. I. Krzemiński. Warszawa 2011; P. Kowal: Koniec systemu władzy. Polityka ekipy gen. Wojciecha Jaruzelskiego w latach 1986–1989. Warszawa 2012; P. Cogdoni: Wybory czerwcowe w 1989 roku. U progu przemiany ustrojowej. Warszawa 2012. 172 Rafał Łatka

świeckich w inicjatywy, w których władze chciały widzieć udział szeroko pojęteych środowisk kościelnych. Ponadto planowano wykorzystywać auto‑ rytet Kościoła, a szczególnie Jana Pawła II, do poprawy wizerunku władz w społeczeństwie. Szczególnie istotna w tej koncepcji była propaganda me‑ dialna, przede wszystkim prasowa, w której miano pokazywać Kościół jako instytucję zgodnie współpracującą z władzami – ,,współdziałającą” i wspie‑ rającą ,,słuszne inicjatywy władz”. Koncepcja współdziałania była wpisana oczywiście w szerszy projekt relegitymizacji. Zanim jednak przejdę do głównego tematu swojego referatu, w którym nakreślę sposoby, w jakich przy pomocy autorytetu Kościoła planowano po‑ prawić własną legitymizację społeczną, spróbuję w kilku słowach nakreślić charakter polityki wyznaniowej władz w latach osiemdziesiątych. Następnie przedstawię rozwój koncepcji ,,współdziałania” i ocenę jej efektów.

Charakterystyka polityki wyznaniowej władz w latach osiemdziesiątych

Relacje państwo–Kościół w dekadzie lat osiemdziesiątych kształtowały się w zupełnie inny sposób niż w latach 1944–1979. Wynikało to w zasad‑ niczej mierze ze wzrostu pozycji Kościoła w ramach systemu, nakładające‑ go się na obniżenie poziomu szacunku społecznego wobec władz komuni‑ stycznych i ich wyraźną delegitymizację. Polityka wyznaniowa władz była w tym okresie w sposób wyraźny rozdwojona a stosunki między władzami PRL a Kościołem zmieniały się. Zgodnie z przekonaniem Wojciecha Jaruzel‑ skiego, który przez prawie całą dekadę lat osiemdziesiątych pełnił funkcję I sekretarza PZPR, należało wobec Kościoła prowadzić politykę elastycz‑ ną i zależną od okoliczności2. Z tego też powodu w polityce wyznaniowej władz można wyróżnić okresy względnie poprawnych relacji, jak i istot‑ nego wzrostu napięcia3. Powstanie ,,Solidarności” w 1980 r. spowodowa‑

2 Warto podkreślić, że polityka wobec Kościoła należała do głównych za‑ interesowań Wojciecha Jaruzelskiego. Zob. szerzej, P. Kowal: Koniec systemu władzy…, s. 182. 3 A. Dudek, R. Gryz: Komuniści i Kościół w Polsce (1945–1989). Kraków 2006, s. 373–442; R. Łatka: Stosunki państwo­‍Kościół w latach osiemdziesiątych w kontek- ście wizyt Jana Pawła II w Krakowie. W: Stosunki państwo­‍Kościół w Polsce w latach 1944–2010. Studia i materiały. Red. R. Łatka. Kraków 2012, s. 93–104; Idem: Polity- ka władz PRL wobec Kościoła katolickiego w województwie krakowskim w latach 1980– 1989. Kraków 2016; J. Żaryn: Państwo a Kościół katolicki w Polsce (1945–1989). W: Wczoraj i dziś. Z dziejów Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce północno­‍wschodniej. Studia i materiały. Red. W. Brenda, A. Pyżewska, K. Sychowicz. Białystok 2014, s. 24–41. „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 173

ło przeniesienie zainteresowania władz ze zwalczania duchowieństwa na kontrolę nad nowopowstałym związkiem. Doprowadziło to do istotnych zmian w polityce wyznaniowej i liberalizacji wielu jej kluczowych elemen‑ tów. Do intensywnego zwalczania Kościoła powrócono po negatywnej oce‑ nie przebiegu drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1983 r. Okres ten trwał do przełomu lat 1985/1986. Nastąpił wtedy powrót do niektórych elementów wrogiej wobec Kościoła polityki z poprzednich dekad4. Jako jego kres można traktować rozpoczęcie rozmów przygotowawczych do trzeciej pielgrzymki papieskiej do kraju5. Ostatni okres istnienia PRL stał pod zna‑ kiem konsekwentnego realizowania koncepcji ,,współdziałania” z Kościo‑ łem, której głównym autorem był . Jej efekty nie okazały się dla władz korzystne, bowiem wraz z biegiem czasu pozycja Kościoła w stosunkach z władzami rosła, a pozycja ekipy rządowej kierowanej przez Jaruzelskiego stopniowo słabła6.

Początki implementacji koncepcji ,,współdziałania”

Początków realizacji koncepcji ,,współdziałania” należy poszukiwać w okresie stanu wojennego, choć rzec jasna, intensywne wykorzystywanie Kościoła do własnych celów zaczęło się znacznie wcześniej. Najwyraźniej widać to przy okazji wyboru Karola Wojtyły na papieża, a następnie w pla‑ nach związanych z wykorzystaniem pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do własnych celów. Niemniej jednak konsekwentny plan wykorzystania Kościoła do podbudowy własnej władzy to okres już po wydarzeniach sierpnia 1980 r. Pojawienie się nowego, o wiele groźniejszego przeciwnika dla komunistycznych władz w postaci ,,Solidarności” wymusiło na dygni‑ tarzach partyjnych wprowadzenie istotnych zmian w polityce wyznanio‑ wej. Charakteryzowały je znaczne ustępstwa wobec biskupów i rezygnacja z niektórych istotnych elementów polityki wobec Kościoła. Szczególnie

4 J. Żaryn: Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944–1989). Warszawa 2003, s. 535–537; R. Łatka: Antykościelny zwrot w polityce wyznaniowej władz PRL po drugiej pielgrzymce Jana Pawła II na przykładzie województwa krakowskiego. W: Letnia Szkoła Historii Najnowszej 2014. Referaty. Red. Ł. Kamiński, J. Szumski. Warszawa 2015. 5 Zob. szerzej: A. Dudek: Reglamentowana rewolucja…, s. 88–89; Por. P. Ko‑ wal: Koniec systemu władzy…, s. 185–187; R. Łatka: Stosunek elit partyjnych PZPR do Kościoła katolickiego w okresie transformacji ustrojowej na przykładzie wojewódz- twa krakowskiego. ,,Miscellanea Posttotalitariana Wratislaviensia” 2015, nr 3: Elity w krajach Europy Środkowej i Wschodniej po roku 1989, s. 79–94. 6 R. Łatka: Zmienna amplituda stosunków państwo­‍Kościół katolicki w PRL w la- tach 80. XX w, ,,Res Historica” 2015, nr 39, s. 225–256. 174 Rafał Łatka

wyraźnie było to widoczne w budownictwie sakralnym, gdzie zauważal‑ ny był zdecydowany wzrost wydawanych pozwoleń na budowę nowych świątyń i remonty starszych7. Zrezygnowano także z poboru alumnów do wojska, co w poprzednich latach było dla Kościoła dość uciążliwą represją8. We wskazanym okresie nie zwalczano również Kościoła przy użyciu ostrej propagandy medialnej. Wskazane wyżej ustępstwa miały zagwarantować, że Kościół nie stanie się sojusznikiem nowoutworzonego ruchu społecznego, oraz że będzie można wykorzystać jego autorytet do pacyfikacji nastro‑ jów społecznych. Konflikt z biskupami i duchowieństwem nie był wtedy władzom na rękę, z tego też względu postanowiono zrezygnować z inten‑ sywnego zwalczania Kościoła. Liberalizacja miała jednak swoje wyraźnie wytyczone granice, określone przez pryncypia ideologiczne i założenia ustrojowe. Wyrażano to expressis verbis w przytaczanej już wyżej analizie Wydziału Administracyjnego. Ramy dla funkcjonowania Kościoła w PRL w przekonaniu komunistycznych władz tworzyło: – „uznawanie przez kościół zasad ustrojowych państwa i jego porządku prawnego; – przestrzeganie przez wszystkie organy państwa ustanowionych praw oraz funkcjonowanie tworzonych gwarancji ustrojowych”9. Podkreślano ponadto, że są pola, na których Kościół i państwo mogą współdziałać, ale o tym, jaki będzie charakter i zasięg współpracy, miały decydować władze. Jako najistotniejsze miejsce, w którym miałoby się to od‑ bywać, traktowano reaktywowaną we wrześniu 1980 r. Komisję Wspólną10.

7 Największe zintensyfikowanie wydawanych pozwoleń nastąpiło w 1981 r. Przykładowo w województwie krakowskim wydano wtedy 16 pozwoleń na nowe świątynie, Archiwum Narodowe w Krakowie 29/1431/59 WdsW Akta dot. budownictwa obiektów sakralnych i kościelnych na terenie Krakowa i wojew. krakowskiego 1968–1973, 1974–1986, k. 50, Zestawienie wydanych zezwoleń na budowę obiektów sakralnych i kościelnych na terenie woj. miejskiego krakow‑ skiego, 1982 b.d. Zob. szerzej: R. Łatka: Polityka władz PRL…. Podobnie sytuacja wyglądała również w innych diecezjach. Zob. np. M. Mikołajczyk: Problemy religijno­‍moralno­‍społeczne diecezji częstochowskiej w latach 1945–1989 wynikające z ówczesnej sytuacji politycznej. Częstochowa 2002, s. 217–224. 8 Na ten temat zob. T. Fitych: Służba wojskowa alumnów w PRL. ,,Chrześci‑ janin w Świecie” 1994, nr 196, s. 119–135; A. Lesiński: Służba wojskowa kleryków w PRL. Olsztyn 2010; J. Marecki: Katolicy pod rządami komunistów. W: S. Ga‑ bański, Dobrze! Zapiski kleryka­‍żołnierza (1965–1967). Oprac. J. Marecki. Kraków 2013, s. 26–36. 9 AAN KC PZPR LI/74 Wydział Administracyjny, Polityka wyznaniowa 1977–1981, k. 9, Stosunki między Państwem i Kościołem, 1.06.1981. 10 Ibidem, k. 9–10. O powodach reaktywowania Komisji Wspólnej i roli, jaką ona miała odgrywać w przekonaniu władz zob. szerzej P. Raina: Kościół w Polsce 1981–1984. Londyn 1985, s. 33–37; K. Michalski: Działalność Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu PRL i Episkopatu Polski 1980–1989. Warszawa 2012, „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 175

Dostrzegano równocześnie, że „Mimo ogólnie korzystnej tendencji, niektó‑ rzy biskupi i księża znani z wrogich postaw, opowiadali się za wykorzy‑ staniem faktu osłabienia władz, by wymusić dalsze ustępstwa służące roz‑ szerzeniu społecznych wpływów Kościoła”11. Wprowadzenie stanu wojennego stanowiło zaskoczenie dla polskiego Kościoła i spotkało się z jego dość wyraźnie akcentowanym sprzeciwem. Wyrażał on swoje negatywne stanowisko przez praktycznie cały czas jego trwania. W koncepcjach stosunków państwo–Kościół z tego okresu w dal‑ szym ciągu ponadto odwoływano się do dwóch podstawowych zasad ideowo­‍politycznych: – leninowskiej zasadzie prymatu celów politycznych klas plebejskich przed różnicami światopoglądowymi/wyznaniowymi, – zasadzie świeckiego charakteru państwa w zakresie funkcji edukacyjno­‍ -oświatowych12. Podkreślano, że stałym elementem polityki władz jest rozwój konstruk‑ tywnego dialogu i współdziałania z Kościołem. Było to tym istotniejsze, że planowano wykorzystywać tak, jak w okresie ,,Karnawału Solidarno‑ ści”, autorytet tej instytucji do tonowania nastrojów społecznych13. Zgodnie s. 79–85; R. Łatka: Obraz opozycji w czasie rozmów Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu PRL i Episkopatu Polski w latach 1980–1983. W: Miejsce i rola opozycji w sy- stemach autorytarnych i demokratycznych. Red. K. Kowalik, M. Kluzik. Kraków 2013, s. 45–46. 11 AAN KC PZPR LI/74 Wydział Administracyjny, Polityka wyznaniowa 1977–1981, k. 117, Ocena stosunku Kościoła do ostatnich wydarzeń w kraju, X 1980. 12 AAN KC PZPR LII/205 Wydział Społeczno­‍prawny, sektor ds. polityki wyznaniowej i narodowościowej, k. 44, Koncepcja Stosunków państwo–Kościół, Wydział Administracyjny KC PZPR, 2.07.1982. 13 Wprost pisano o tym w jednym z najważniejszych dokumentów dot. polityki władz PRL wobec Kościoła w 1982 r.: […] państwo socjalistyczne, w sytu- acjach grożących niebezpiecznymi konfliktami uznaję rolę kościoła [sic!] w poszukiwaniu sposobów rozwiązywania napięć społecznych. Mimo negatywnego stosunku kościoła do systemu ustrojowego państwa, z założeń doktrynalnych i praktyki jest on przeciwny rozwiązaniom przy użyciu środków ekstremalnych, AAN KC PZPR LI/318 Wydział Administracyjny Sektor Społeczno­‍polityczny. Polityka wyznaniowa 1982–1983, k. 13, Węzłowe problemy polityki wyznaniowej PRL, 11.05.1982. Na temat mo‑ derującej roli Kościoła pisał również w wydanej w 1982 r. broszurze opracowa‑ nej na potrzeby Wydziału Administracyjnego KC PZPR były kierownik UdsW Kazimierz Kąkol, Idem: Kościół a socjalistyczna rzeczywistość. Niektóre elementy ewolucji doktryny. Warszawa 1982, AAN UdsW 137/22 Akta Kazimierza Kąkola, Polityka Watykanu, k. 20–66 (na temat dekady lat osiemdziesiątych k. 61–63). Kościół jak trafnie podkreślał Zygmunt Zieliński miał być wykorzystywany do pełnienia funkcji ,,gaśniczej”. Zob. szerzej: Z. Zieliński: Kościół w Polsce w ostat- niej dekadzie PRL. W: Władze wobec Kościołów i związków wyznaniowych w Wielko- polsce w latach 1980–1989. Red. K. Białecki. Poznań 2011, s. 15. 176 Rafał Łatka

z polityką nakreśloną przez Wojciecha Jaruzelskiego w ramach współpracy z Kościołem planowano: ,,– uwalniać kościół od piętna jedynej legalnej opozycji politycznej, – przecinać więzi faktycznej opozycji antysocjalistycznej z kościołem, – umacniać w kościele siły dążące do dialogu i współdziałania z lewicą społeczną, – przeciwdziałać tym poczynaniom kościoła i związanych z nim sił, które destabilizują socjalistyczny ustrój, potęgują napięcia i utrudniają prze‑ zwyciężenie kryzysu […]”14. Tego typu podejście przejawiało się również w publicznych enuncjacjach pierwszego sekretarza KC PZPR, choć rzecz jasna zupełnie inaczej rozkła‑ dano w nich akcenty. Przykładowo w przemówieniu na posiedzeniu Sejmu z 25 stycznia 1982 r. Wojciech Jaruzelski podkreślił, iż:

Współdziałanie między państwem a Kościołem katolickim i innymi wyznaniami należy do stałych zasad. Rząd, umożliwiając spełnienie duszpasterskiego posłannictwa Kościołowi oraz innym wyznaniom, za‑ chowuje zgodnie z Konstytucją laicki charakter państwa. Dialog trwa, jesteśmy nim szczerze zainteresowani. Różnice zdań nie powinny przy‑ słonić nadrzędnego celu, jakim dla wszystkich Polaków jest umocnie‑ nie suwerennego [sic!] państwa. Niezmiennie deklarujemy gotowość do konstruktywnej współpracy. Wierzę, że stałe kontakty między rządem a Kościołem umożliwią wyjaśnienie powstających nieporozumień. Nie eksponujemy ich, dalecy jesteśmy od ekscytowania się nimi. Argu‑ menty dotyczące obrony interesów państwa mają to do siebie, że ich wymowa wzrasta w miarę upływu czasu, ich prawdziwość jest lepiej widoczna z dłuższej perspektywy15.

W dalszym ciągu intensywnie rozwijał się również dialog w Komisji Wspól‑ nej, podtrzymywany przez obydwie strony16. Jednakże równocześnie z realizacją koncepcji ,,współdziałania” nie za‑ mierzano pozwalać na ,,polityczne” zaangażowanie duchownych17. Szcze‑ 14 AAN KC PZPR LII/205 Wydział Społeczno­‍prawny, sektor ds. polityki wyznaniowej i narodowościowej, k. 53, Koncepcja Stosunków państwo­‍Kościół, Wydział Administracyjny KC PZPR, 2.07.1982. 15 AAN KC PZPR LII/204 Wydział społeczno­‍prawny. Sektor polityki wy‑ znaniowej i narodowościowej. Wojciech Jaruzelski o religii, Kościele i polityce wyznaniowej (wypowiedzi z lat 1981–1985), k. 32–33, Przemówienie Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzeniu Sejmu, 25.01.1982. 16 Zob. szerzej R. Łatka: Obraz opozycji w czasie rozmów Komisji Wspólnej…, s. 52–59. 17 Zob. szerzej AAN UdsW 137/36 Wycinki prasowe i opracowania dot. działalności Kościoła oraz jego stosunków z PRL, k. 136–137, Kierunki polityki wyznaniowej państwa, 01.1982. „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 177 gólnie intensywnie stosowano rozmowy profilaktyczno­‍ostrzegawcze z księżmi i ich przełożonymi, jako metodę mającą na celu zmuszenie księży do nie ,,zajmowania się polityką”. Planowano zastosować wobec Kościoła „środki dyscyplinujące”:

– wkroczyć w te obszary, gdzie naruszona została zasada rozdziału kościoła od państwa i świeckości instytucji państwowych, – zintensyfikować rozmowy z biskupami i księżmi, wygłaszającymi antypaństwowe kazania, a w koniecznych przypadkach stosować środki prawne, – reagować na protesty społeczne wobec wrogich wystąpień z am‑ bon, – domagać się od władz kościelnych wyciągania konsekwencji za wrogie wystąpienia z ambon oraz działalność opozycyjną wobec państwa, – bulwersować opinię publiczną postawą kościoła wobec ekstremy z ,,Solidarności” (listy, delegacje), – podawać do publicznej wiadomości fakty świadczące o niespra‑ wiedliwym rozpowszechnianiu darów i pomocy zagranicznej przez kościół, – informować opinię publiczną o sporach pomiędzy księżmi i para‑ fianami, szczególnie na tle fiskalnym, – omawiać w środkach masowego przekazu rozmiary budownic- twa sakralnego i kościelnego (pokazywać koszty indywidualne i społeczne)18.

Jak wynika z powyższej dokumentacji władze planowały realizować koncepcje współdziałania z Kościołem, ale na własnych zasadach. Dobitnie przekonanie to wyraził Jaruzelski w przemówieniu na I Kongresie PRON, które odbyło się 7 maja 1983, w przededniu drugiej wizyty Jana Pawła II w ojczyźnie, z którą władze wiązały spore nadzieje. Warto zacytować słowa I sekretarza KC PZPR, gdyż w dokładny sposób oddają one podejście władz do koncepcji ,,współdziałania”:

Współdziałania z Kościołem nie traktujemy jako przejściowej, tak‑ tycznej konieczności. Chcemy aby było ono pożyteczne dla państwa i narodu. Jest to cel realny. Liczymy, że Kościół jako instytucja potrafi harmonizować charakter swojej duszpasterskiej misji z respektowa- niem wewnętrznych i międzynarodowych interesów naszej państwo‑ wości.

18 AAN KC PZPR LII/205 Wydział Społeczno­‍prawny, sektor ds. polityki wyznaniowej i narodowościowej, k. 55–56, Koncepcja stosunków państwo­ ‍‑Kościół, Wydział Administracyjny KC PZPR, 2.07.1982. 178 Rafał Łatka

Socjalistyczne państwo polskie jest głównym organizatorem nasze‑ go życia zbiorowego. Reprezentuje wszystkich obywateli, wierzących i niewierzących. W budowie Polski Ludowej od jej zarania uczestni‑ czyły aktywnie szerokie rzesze katolików świeckich. Na tak ukształto‑ wanym gruncie możliwe jest nie tylko po prostu współistnienie, lecz i konstruktywna współpraca w określonych dziedzinach. Im głębiej Kościół dostrzeże w socjalistycznym państwie ucieleśnienie nadrzęd‑ nych interesów, tym większe mogą być tej współpracy obustronne po‑ żytki. Ci spośród duchownych, którzy pod wpływem nieprzejednanego antykomunizmu lub powierzchownych emocji działają na niekorzyść spokoju wewnętrznego wyrządzają również szkodę długofalowym in‑ teresom Kościoła19.

Po wprowadzeniu stanu wojennego polityka władz wobec Kościoła miała dość spójny charakter. Najważniejsze w jej ramach było korzystanie z autorytetu tej instytucji do uspokajania nastrojów społecznych i w tym celu prowadzono większość działań w odniesieniu do Kościoła, które moż‑ na traktować jako początek realizacji koncepcji ,,współdziałania”. Z tego też powodu należało, zdaniem kreatorów tej polityki, zachowywać po- prawne stosunki z hierarchią kościelną i duchowieństwem. Zmianę przy‑ niosła dopiero negatywna ocena drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do oj- czyzny.

Odwrót od koncepcji ,,współdziałania” – antykościelny zwrot w polityce wyznaniowej władz

Po drugiej wizycie Jana Pawła II w naradach na najwyższym szczeblu władz PRL zaczęły się pojawiać głosy nawołujące do zaostrzenia polityki wobec Kościoła. Był to przede wszystkim efekt oceny skutków pielgrzymki i jej wpływu na sytuację w kraju. Stopniowo, wraz z upływem czasu, zaczęto postrzegać negatywne z punktu widzenia władz elementy odwiedzin Ojca Świętego20. Zauważono istotne wzmocnienie pozycji Kościoła. Jako jej prze‑

19 AAN KC PZPR LII/204 Wydział społeczno­‍prawny. Sektor polityki wy‑ znaniowej i narodowościowej. Wojciech Jaruzelski o religii, Kościele i polityce wyznaniowej (wypowiedzi z lat 1981–1985), k. 50, Przemówienie W. Jaruzel‑ skiego na I Kongresie PRON, 7.05.1983. 20 AIPN BU 158/1085, k. 5–6, Ocena sytuacji społeczno­‍politycznej w kra‑ ju w II półroczu 1983, bd.; Por. Ocena wizyty papieża w Polsce sporządzona przez Wydział Administracyjny KC PZPR z 24 VI 1983. W: Tajne dokumenty państwo–Kościół 1980–1989. Londyn–Warszawa 1993, s. 277. Zob. również, K. Mi‑ chalski: Działalność Komisji Wspólnej…, s. 128–136; R. Łatka: Antykościelny zwrot w polityce… „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 179 jaw traktowano, jak to ujmowano w analizach partyjnych, „klerykalizację życia społeczno­‍politycznego”21. Władze postanowiły wobec tego zaostrzyć politykę wobec Kościoła. Po pierwsze, by zapobiec jego dalszemu wzmacnia‑ niu, po drugie, by odzyskać stracone na jego rzecz w latach wcześniejszych pozycje i, po trzecie, by – jak piszą Antoni Dudek i Ryszard Gryz – uchronić się przed zagrożeniem utrwalenia obecności Kościoła jako znaczącej siły na scenie politycznej22. Tego typu podejścia i wyraźnego zaostrzenia polityki wobec Kościoła nie zmieniło porwanie i zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki, którego wiele okoliczności do dzisiaj nie zostało wyjaśnionych23. Niemniej wywarło ono ogromy wpływ na stosunki państwo­‍Kościół i – szerzej pa‑ trząc – na sytuację społeczno­‍polityczną w PRL. Proces sprawców­‍oficerów SB władze w instrumentalny sposób wykorzystały do ataków na ducho‑ wieństwo i Episkopat24. Zmiana podejścia władz do Kościoła była widoczna na kilku istotnych polach. Intensywna walka z Kościołem toczyła się w oparciu o te trzy fun‑ damenty: walkę z krzyżem, pozakościelną działalnością duchownych oraz propagandą antykościelną. Zależnie od czasu i wydarzeń społecznych były one mocniej lub słabiej eksploatowane25. Powoływanie się na współpracę z Kościołem w owym czasie miało charakter czysto deklaratywny, choć w przemówieniach publicznych i deklaracjach zamieszczanych na łamach prasy w dalszym ciągu dość często przywoływano koncepcję współdzia‑ łania, choć w znacznie węższym niż wcześniej zakresie. Warto przytoczyć przykłady dwóch wypowiedzi Wojciecha Jaruzelskiego, gdyż są one w tym względzie instruktywne dla całej koncepcji polityki wyznaniowej władz we wzmiankowanym okresie. W referacie na zakończenie obrad XII Plenum KC PZPR, pierwszy sekretarz powiedział m.in.:

21 ANK 29/2382/649 KK PZPR Wydział Pracy Ideowo­‍Wychowawczej. Ko‑ respondencja o charakterze merytorycznym z lat 1981–1983, k. 177, Tezy na rok 1983. 22 A. Dudek, R. Gryz: Komuniści i Kościół…, s. 402. Por. J. Żaryn: Dzieje Kościoła katolickiego…, s. 535–537. 23 W. Polak: Wątpliwości dotyczące okoliczności śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. W: Kościół w obliczu totaliataryzmów. Zbiór studiów dla uczczenia XXV rocznicy męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Toruń 16–17 X 2009. Red. W. Polak, W. Rozynkowowski, M. Białkowski, J. Kufel. Toruń 2010; R. Łatka: 27 lat temu za- mordowano ks. Jerzego Popiełuszkę, http://histmag.org/27­‍lat­‍temu‑zamordowano- ks.­‍Jerzego­‍Popieluszke­‍5993 (dostęp 29.09.2013), Idem: Reakcje na zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki. Na podstawie wybranych dokumentów Komitetu Krakowskie- go PZPR i tekstów „Gazety Krakowskiej” (1984–1985). ,,Sowiniec” 2013, nr 43, s. 103–116. 24 Zob. szerzej: E. Czaczkowska, T. Wiścicki: Ksiądz Jerzy Popiełuszko…, s. 271–300. (tam też literatura). 25 R. Łatka: Antykościelny zwrot w polityce… 180 Rafał Łatka

Chcemy dobrych stosunków z Kościołem rzymskokatolickim, kontynu‑ owania ich z innymi kościołami i związkami wyznaniowymi. Istnieje szeroki zespół patriotycznych, humanistycznych celów, które mogą być przedmiotem wspólnych, konstruktywnych działań. Zbliżać nas powinna w szczególności troska o jak najszybsze wyjście z kryzysu, o przezwyciężenie zagrożeń jego dalszego rozwoju. Naturalną płasz‑ czyzną współdziałania może być krzewienie cnót obywatelskich, etyki pracy, zwalczanie różnych przejawów społecznego i moralnego zła. Między innymi ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wychowa‑ niu w trzeźwości, oraz inne podjęte przez państwo kroki są zbieżne z działaniami Kościoła. Oceniamy je bardzo pozytywnie26.

Widać wyraźnie, że pole współdziałania zostało zakreślone znacznie wężej niż na początku dekady lat osiemdziesiątych i stanowiło w zasadzie powrót do modelu współpracy zarysowanego we wcześniejszej dekadzie – w okre‑ sie rządów Edwarda Gierka. Planowano jednocześnie zgodnie z wytyczny‑ mi Wydziału Ideologicznego KC PZPR z września 1984 r.:

1. Popularyzować marksistowsko­‍leninowskie założenia stosunku do religii oraz upowszechniać zasady polityki wyznaniowej PRL. 2) Wy‑ jaśniać, że dialog i współdziałanie między państwem i Kościołem nie oznacza zawieszenia konfrontacji światopoglądowej. 3) Odsłaniać prawdę o zachowaniach Kościoła, jego dostojników na przestrzeni dzie‑ jów Polski, a także wkład nierzymskokatolikich wyznań na kulturę ma‑ terialną i duchową narodu polskiego. 4) Informować opinię publiczną o negatywnych przejawach życia osób duchownych27.

W analogiczny sposób wypowiadał się Wojciech Jaruzelski na konferencji ideologiczno­‍teoretycznej, gdzie mówił jednoznacznie i w sposób odpowia‑ dający koncepcjom zmierzającym do zaostrzenia polityki wobec Kościoła:

Żyjemy w realnym społeczeństwie, jesteśmy jego częścią. […] Dźwiga ono niemałe jeszcze brzemię dnia wczorajszego – występują zjawiska mentalności mieszczańskiej, obcych wpływów, mitów i resentymentów, a także niewiedzy, a nierzadko ciemnoty. […] Kwestia sojuszy klasy robotniczej obejmuje również problematykę wo‑ bec wierzących, religii i Kościoła, ze strony partii uznającej naukowy światopogląd i walczącej o jego upowszechnienie i dominacje.

26 AAN KC PZPR LII/204 Wydział społeczno­‍prawny. Sektor polityki wy‑ znaniowej i narodowościowej. Wojciech Jaruzelski o religii, Kościele i polityce wyznaniowej (wypowiedzi z lat 1981–1985), k. 72, Referat Biura Politycznego na Krajowej Konferencji Delegatów PZPR, 16.03.1984. 27 AAN KC PZPR V/255, s. 26. Cyt. za: A. Dudek, R. Gryz: Komuniści i Koś- ciół…, s. 411. „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 181

W tej materii partia nasza potwierdziła w ostatnich latach swoje pryn‑ cypialne i konstruktywne stanowisko. Oznacza ono: Po pierwsze, że nieuchronne są i będą zasadnicze sprzeczności i spory ideologiczne, światopoglądowe, filozoficzne. Po drugie, że strzegąc konstytucyjnych zasad wolności sumienia i wy‑ znania oraz rozdziału Kościoła od państwa, będziemy przeciwstawiać się przejawom politycznego klerykalizmu, fanatyzmowi i nietolerancji. Po trzecie, że opowiadamy się za realnym uczestnictwem Kościoła w działaniach i wysiłkach na rzecz naszej wspólnej Ojczyzny – Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej28.

Najpełniejsza realizacja koncepcji ,,współdziałania”

Pewne zmiany w kierunku złagodzenia napięć władze podjęły jesienią 1985 r. i w 1986 r., gdy potrzebowały Kościoła do realizacji priorytetów swojej polityki: spokojnego przebiegu wyborów do sejmu w październiku 1985 r.29 i wyjścia z izolacji międzynarodowej, któremu służyć miało spotkanie Woj‑ ciecha Jaruzelskiego z Janem Pawłem II30. Innym celem, który stopniowo ujawniał się w podejściu władz do Kościoła, było pozyskanie go do szerszej współpracy z władzami w celu uwiarygodnienia się w oczach społecznych. Był on konsekwentnie realizowany od jesieni 1986 r. i wynikał prawdopo‑ dobnie z rad udzielanych gen. Jaruzelskiemu przez tzw. ,,zespół trzech”31. Najtrafniej sytuację w polityce władz w tym okresie nakreślił Paweł Kowal:

W połowie lat osiemdziesiątych Kościół dysponował największą zdol‑ nością mobilizowania Polaków, a co najważniejsze, miał u nich mocną legitymację. U podstaw podjętej przez komunistów gry o historyczny kompromis leżała realna ocena sytuacji. Naprzeciw siebie stanęły dwie siły. Prawomocność jednej wynikała z tradycji i wsparcia społecznego, druga chciała użyć Kościoła dla legitymizacji swojej władzy32.

28 Wystąpienie Wojciecha Jaruzelskiego na II Ogólnopolskiej Konferencji Ideologiczno­‍Teoretycznej, 27.11.1985, ,,Trybuna Ludu” 29.11.1985. 29 K. Michalski: Działalność Komisji Wspólnej…, s. 160–161. 30 A. Dudek, R. Gryz: Komuniści i Kościół…, s. 418–419. 31 P. Kowal: Koniec systemu władzy…, s. 181–184. 32 Ibidem, s. 183. Siłę Kościoła dostrzegał również Wojciech Jaruzelski, który w kwietniu 1987 r. podkreślał: „[…] Kościół [jest] w Polsce dzisiaj silniejszy niż w 1939 r., zwłaszcza wśród inteligencji. Oczywiście można powiedzieć, że wte‑ dy był inny, bo miał inne uprawnienia, był Kościołem państwowym, Kościołem mającym określone przywileje i określoną pozycję państwową, ekonomiczną. Ale z punktu widzenia wpływu na ludzi, z punktu widzenia szerokości tego wpływu, dzisiaj więcej znaczy i większą może presję wywierać na władze niż w owym okresie”. Wypowiedź Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzeniu Sekretaria- 182 Rafał Łatka

Nie oznaczało to jednak zaniechania działań dezintegracyjnych wobec du‑ chowieństwa, prowadzono je jednak w sposób bardziej niż wcześniej zaka‑ muflowany33. Wyraźną poprawę stosunków wzajemnych możemy zaobserwować w 1986. Była ona związana przede wszystkim z negocjacjami i przygoto‑ waniami władz i Kościoła do trzeciej wizyty Jana Pawła II. Wśród komuni‑ stycznych dygnitarzy wokół Jaruzelskiego przewagę zyskali ponadto ludzie o nastawieniu pragmatycznym, planujący wykorzystać autorytet Kościoła w społeczeństwie do poprawienia odbioru społecznego władz34. Tego typu podejście koncentrowało się na trzech zasadniczych kierunkach: wyciszeniu kwestii spornych z Kościołem (przez m.in. zaprzestanie krzykliwej propa‑ gandy antykościelnej, z równoczesnym akcentowaniem wspólnoty poglą‑ dów z duchowieństwem), wciąganiu Kościoła do inicjatyw w których wła‑ dze chciały go widzieć, wykorzystywaniu autorytetu hierarchii kościelnej do poprawy własnego odbioru społecznego. Działania władz w każdym spośród trzech wspomnianych wyżej kierunków składały się na koncepcję ,,współdziałania”, którą realizowano w pełni po 1986 r. Poniżej omówię jedną z nich, zwracając szczególną uwagę, zgodnie z tytułem tekstu, na zasadniczy cel tej polityki, czyli poprawę legitymizacji społecznej władz PRL (oczywiście, była ona realizowana również na innych polach, szczególnie w polityce międzynarodowej i historycznej35). W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na próby władz mające na celu wciągnięcie Kościoła i środowisk przez niego wspieranych do afir‑ mowania nowych inicjatyw władz. Jedną z nich była Rada Konsultacyjna przy Przewodniczącym Rady Państwa. Władze mocno zabiegały o poparcie tej inicjatywy przez Kościół, gdyż takowe uwiarygodniłoby ją w oczach spo‑ łeczeństwa36. Jednakże umizgi okazały się nieskuteczne. Jak wynika z ba‑ dań Krzysztofa Michalskiego, jedyną akceptowaną przez stronę kościelną formą współpracy z rządem były spotkania w ramach Komisji Wspólnej. Jak dobitnie podkreślił kardynał Macharski w czasie posiedzenia tego forum 20 marca 1986 r.: „ta forma współpracy […] powinna być kontynu-

tu KC PZPR (fragmenty dotyczące sytuacji wewnętrznej w PZPR), 4.04.1987. W: Zmierzch dyktatury: Polska lat 1986–1989 w świetle dokumentów. T 1 (lipiec 1986 – maj 1989). Oprac. A. Dudek. Warszawa 2009, s. 95. 33 H. Dominiczak: Organy bezpieczeństwa PRL 1944–1990. Rozwój i działalność w świetle dokumentów MSW. Warszawa 1997, s. 321–322. 34 P. Kowal: Koniec systemu władzy…, s. 179–224. 35 Zob. szerzej: P. Kowal: Koniec systemu władzy… 36 A. Friszke: Okrągły stół. Geneza i przebieg. W: Polska 1986–1989: koniec sy- stemu. Tom 1 Referaty. Red. P. Machcewicz. Warszawa 2002, s. 75–76; J. Kof‑ man: Okrągły Stół­‍preliminaria III RP. W: Między systemami. Społeczeństwo Polski północno­‍wschodniej wobec przemian ustrojowych 1989 roku. Studia i materiały. Red. M. Markiewicz, A. Pyżewska. Białystok 2014, s. 39. „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 183 owana”37. Bardziej precyzyjnie powody odmowy delegowania przez Kościół swoich przedstawicieli do Rady Konsultacyjnej wyraził bp. Jerzy Dąbrowski:

[…] zbyt mocne zaangażowanie się organizacyjne kierownictwa episko‑ patu w tej sprawie oznaczałoby zaangażowanie się polityczne i branie na swoje barki niewspółmiernie wielkiej odpowiedzialności za postawę i działania tych kandydatów. Byłoby to niczym innym jak ,,klerykali‑ zmem politycznym”, ale od drugiej strony, tej korzystnej dla władz, a źle widzianej przez innych. Tego właśnie Kościół chce uniknąć i stąd woli zakończyć swoje zaangażowanie w tej kwestii tylko na umiarko‑ wanym zachęcaniu pewnych środowisk, bez przekraczania pewnych granic, których przekraczać nie wolno38.

Kolejnym elementem koncepcji ,,współdziałania” było wykorzystanie Jana Pawła II do poprawy legitymizacji społecznej reżimu i władzy samego Jaruzelskiego39. Pierwszą z istotnych okazji po złagodzeniu polityki wobec Kościoła było zaplanowane na styczeń w Rzymie spotkanie Ojca Świętego z pierwszym sekretarzem. Jak wynika z opracowania UdsW, najważniej‑ szym rezultatem miało być „polepszenie pozycji i możliwości Polski w jej dążeniach do całkowitego przełamania izolacji w środowisku międzyna‑ rodowym40. Władze nie pierwszy już raz, chciały wykorzystać papieża do własnych celów41.

37 K. Michalski: Działalność Komisji Wspólnej…, s. 168. 38 APRP 998/30, Stosunki państwo­‍Kościół 1986, t. 3, Notatka z rozmowy z bpem Jerzym Dąbrowskim, zastępcą sekretarza Episkopatu Polski, 24 XI 1986. Cyt., za: P. Kowal: Koniec systemu władzy…, s. 101. 39 Wojciech Jaruzelski rzecz jasna konsultował się w tej sprawie z Moskwą. Przykładem może być rozmowa z 21 kwietnia 1987 r. z Michaiłem Gorbaczo‑ wem. W jej czasie I sekretarz KC PZPR podkreślił: „Przygotowujemy się do wizyty papieża. Robimy wszystko, żeby odbyła się w odpowiedniej oprawie. Jeżeli to się uda, to tym samym osłabimy opozycję, która liczy na poparcie Kościoła. Kilka razy spotkałem się z papieżem. Oczywiście pozostaje antyko‑ munistą, ale jego stanowisko również podlega pewnym zmianom. Jest już kimś innym, niż był w okresie krakowskim czy w pierwszych latach pontyfikatu”. Zapis rozmowy sekretarza generalnego KC KPZR Michaiła Gorbaczowa z I sekretarzem KC PZPR gen. Wojciechem Jaruzelskim. 21.04.1987. W: Zmierzch dyktatury…, s. 119. 40 Założenia i cele wizyty gen. Jaruzelskiego w Watykanie AAN UdsW 126/52, Wizyta Jana Pawła II w Polsce w 1987 r. Za: P. Raina: Cele polityki władz PRL wobec Watykanu. Warszawa 2001, s. 170–176. Tezy do tej rozmowy opracowane zostały przez Wydział Społeczno‍­Prawny KC PZPR, AAN KC PZPR LII/204 Wydział Społeczno­‍Prawny sektor ds. polityki wyznaniowej i narodowościowej, k. 113– 119, Notatka w sprawie planowanego spotkania z Janem Pawłem II, 01.1987. 41 Zob. szerzej A. Dudek: Reglamentowana rewolucja…, s. 86–87; P. Raina: Droga do ,,Okrągłego stołu”. Zakulisowe rozmowy przygotowawcze. Warszawa 1999, s. 158. 184 Rafał Łatka

Zgodnie z materiałami przygotowanymi przez Wydział Administracyj‑ ny KC PZPR pierwszy sekretarz PZPR miał w czasie spotkania z Ojcem Świętym podkreślić, iż: „Istnieją sfery współpracy i współdziałania między państwem i Kościołem”42. Jak wynika z wielu doniesień komunistycznego wywiadu spotkanie to pozwoliło wyjść Jaruzelskiemu z izolacji i miało, jak podkreślał Jan Żaryn, istotne międzynarodowe znaczenie43. Równocześnie jednak spotkanie przyniosło konkretną korzyść dla Kościoła44, gdyż nego‑ cjacje dot. trzeciej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny nabrały przyspie‑ szenia, zaś dialog między obydwoma stronami stał się bardziej efektywny45. Ostateczny kształt programu trzeciej pielgrzymki uzgodniono w czasie po‑ siedzenia Komisji Wspólnej 7 kwietnia 1987 r. Jak stwierdzono w komuni‑ kacie z tego spotkania „wizyta obok swego znaczenia religijnego przyczyni się do podniesienia moralności społecznej i umocnienia porozumienia na‑ rodowego. Komisja podkreśliła niezbędność unikania wszystkiego, co wy‑ paczałoby taki sens i cel pielgrzymki papieskiej”46. Działania propagandowe władz, tak samo jak w czasie wizyty w 1983, szły w dwóch wyraźnych kierunkach. Po pierwsze, dbano o stworzenie klimatu politycznego wspomagającego postęp w „polityce porozumienia i wyrwanie Polski z izolacji międzynarodowej”47. Była to realizacja założeń koncepcji ,,współdziałania” propagowanej w całym szeregu dokumentów Wydziału Administracyjnego KC PZPR oraz UdsW. Jednakże polski papież nie miał zamiaru mieścić się w ramach wyznaczonych mu przez władze. Jego homilie w czasie wizyty, których zasadniczy przekaz koncentrował się wokół zagadnienia wolności i praw człowieka48, spotkały się z protesta‑

42 AAN KC PZPR LII/204 Wydział Społeczno­‍Prawny sektor ds. polityki wyznaniowej i narodowościowej, k. 118, Notatka w sprawie planowanego spot‑ kania z Janem Pawłem II, 01.1987. 43 J. Żaryn: Polityczne tło pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1987 r. W: Brama do wolności. III Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Red. Z. Struzik, P. Skibiński. Warszawa 2012, s. 208. 44 W dokumentacji KC PZPR trafnie odnotowano, że spotkanie będzie korzystne dla obydwu stron. Zob. szerzej: AAN KC PZPR LII/204 Wydział Społeczno­‍Prawny sektor ds. polityki wyznaniowej i narodowościowej, k. 113, Notatka w sprawie planowanego spotkania z Janem Pawłem II.01.1987. 45 A. Dudek, R. Gryz: Komuniści i Kościół…, s. 427. 46 Komunikat Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu i Episkopatu w sprawie wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce, 7.04.1987. W: P. Raina, Kościół katolicki, a państwo… T. 3, s. 543. 47 APRP 1004/1 Kancelaria Rady Państwa. Z­‍ca przewodniczącego Rady Państwa Kazimierz Barcikowski. Sprawy Kościoła 1986, teczka A II, Nowe ele‑ menty w polityce wyznaniowej; R. Łatka: Stosunki państwo­‍Kościół…, s. 101–102. 48 W. Bartkowicz: Wizja wolności w papieskich homiliach z 1987 r. W: Brama do wolności…, s. 149–170; Z. Struzik: Wartość wolności. W: Ibidem, s. 259–276. „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 185 mi i interwencjami władz49. Największe niezadowolenie wzbudziła msza św. na Zaspie w Gdańsku, gdzie Jan Paweł II wypowiedział słynne sło‑ wa: ,,chcę mówić o Was, a także w pewnym sensie za Was”50. Negatyw‑ ne dla władz konsekwencje pielgrzymki stały się jednak znacznie szybciej widoczne w analizach komunistycznych dygnitarzy niż przy ocenie wizyt z 1979 i 1983 r.51. Właściwie większość czołowych postaci reżimu – poza samym pierwszym sekretarzem – oceniała jej przebieg jako klęskę, przede wszystkim na polu propagandowym. Nie udało się, bowiem zrealizować zasadniczego przesłania o dwóch wielkich Polakach: Wojciechu Jaruzelskim i Janie Pawle II. Najbardziej jednoznacznie przebieg wizyty ocenił Mieczy‑ sław Rakowski:

Otóż myślę, że stroną wygraną jest papież i Kościół. Nie ulega wątpli‑ wości, że papież dowartościował opozycję i nadał bojowy ton Kościoło‑ wi. Nie wyszła sprawa z dwoma wielkimi Polakami, jak w TV [i w pra‑ sie – R.Ł.] nazywano spotkanie WJ z JP II w Watykanie w styczniu tego roku. Okazało się, że jeden wielki Polak zrobił drugiemu wielkiemu Polakowi kuku. Dowiedziałem, się, że generał jest zaskoczony zacho‑ waniem się JP II, ponieważ z rozmowy z nim w Watykanie odniósł wrażenie, że papież nie uczyni w Polsce nic, co mogłoby odebrać piel‑ grzymce charakter religijny. A tu masz babo placek!52

Mimo dostrzegania wielu niekorzystnych zmian, jakie przyniosła trzecia wizyta Jana Pawła II, nie rezygnowano z dalszych planów wykorzystania Kościoła do podbudowy własnej władzy – nie zamierzano porzucać koncepcji ,,współdziałania”, biskupów traktowano jako istotnych partnerów dialogu53.

49 Szerzej na temat interwencji władz zob.: A. Dudek: Władze PRL wobec III pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny…, s. 182–183; P. Kowal: Koniec systemu władzy…, s. 225–230; K. Barcikowski: U szczytów władzy…, s. 440–441. 50 Jan Paweł II. Trzecia wizyta duszpasterska w Polsce 8–14 czerwca 1987. Red. S. Dziwisz (i inni). Rzym 1987, s. 172. 51 Ocena wizyty papieża w Polsce w czerwcu 1987 r. opracowana przez zespół pra- cowników KC PZPR, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Urzędu do spraw Wyznań. W: Tajne dokumenty…, s. 513. Zob. szerzej: P. Kowal: Koniec systemu władzy…, s. 232–233. 52 M.F. Rakowski: Dzienniki polityczne 1987–1990. Warszawa 2005, s. 90. Mie‑ czysław Rakowski był krytycznie nastawiony do polityki władz wobec Kościo‑ ła w latach osiemdziesiątych, gdyż oceniał ją jako nieskuteczną. Zob. szerzej: R. Łatka: Obraz Kościoła katolickiego w latach osiemdziesiątych w „Dziennikach po- litycznych” Mieczysława Rakowskiego. ,,Zeszyty Historyczne Win­‍u” 2013, nr 38, s. 121–158. 53 A. Dudek: Reglamentowana rewolucja…, s. 88–89; Por. P. Kowal: Koniec sy- stemu władzy…, s. 185–209. Por. Wypowiedź Andrzeja Friszke. W: Polska 1986–1989: koniec systemu. Tom 2: dyskusja, Warszawa 2002, s. 116–117. 186 Rafał Łatka

W generalnych założeniach polityki wyznaniowej władz, opracowanych w 1988 roku, ujmowano to następująco:

Społeczne i gospodarcze cele polityki partii i państwa wyznaczają poli‑ tyce wyznaniowej rolę istotnego instrumentu porozumienia narodowe‑ go, zarówno przez zjednywanie szerokich mas ludzi wierzących dla tej polityki jak i przez neutralizację negatywnych postaw politycznych du‑ chowieństwa […]. Tzw. triada będąca symbolicznym wykładnikiem tych treści zakłada spór w sferze światopoglądowej, współistnienie w kwe‑ stiach politycznych i współdziałanie w zakresie spraw społecznych54.

Podkreślano równocześnie, iż:

Podstawową […] metodą oddziaływania na funkcjonowanie społeczno­ ‑‍polityczne kościołów i związków wyznaniowych były propozycje współdziałania z państwem na rzecz dobra wspólnego i społecznej od‑ nowy. Rok 1988 obfitował w tej mierze w rozliczne inicjatywy, głównie w płaszczyźnie społecznej i życia publicznego55.

Tego typu podejście było szczególnie widoczne przy negocjacjach dot. uregulowania statusu prawnego Kościoła, prowadzonych na forum Komisji Wspólnej56. Sposób, w jaki władze kalkulowały swoje podejście, niezwykle trafnie przedstawili Antoni Dudek i Ryszard Gryz:

Kierownictwo PZPR liczyło, że ustawa, a także inne gesty pod adresem duchowieństwa doprowadzą do neutralizacji jego postawy w okresie kampanii poprzedzającej czerwcowe wybory do parlamentu. Dążenie do propagandowego wykorzystania ustawy majowej było tak silne, że kiedy strona kościelna – przypuszczalnie dostrzegając szybką zmianę nastrojów społecznych wiosną 1989 roku – zasugerowała odłożenie ustawy do czasu wyboru nowego Sejmu, współprzewodniczący Ko‑

54 AAN UdsW 145/23 Założenia polityki wyznaniowej państwa w 1988 r. Polacy w Watykanie 1987, k. 29, Informacja o realizacji założeń polityki wy‑ znaniowej państwa w 1988, b.d. Rolę Kościoła, jako jeden z głównych czynni‑ ków rozwoju sytuacji społeczno­‍politycznej dostrzegano również w analizach KC PZPR, Prognoza rozwoju sytuacji społeczno­‍politycznej w kraju w związku z ope- racją cenowo­‍dochodową opracowana w Wydziale Propagandy KC PZPR, 24 I 1988. W: Zmierzch dyktatury…, s. 163–164. 55 AAN UdsW 145/23 Założenia polityki wyznaniowej państwa w 1988 r. Polacy w Watykanie 1987, k. 30, Informacja o realizacji założeń polityki wyzna‑ niowej państwa w 1988, b.d. 56 Zob. szerzej: R. Łatka: Droga do ustawowego uregulowania osobowości praw- nej Kościoła katolickiego w Polsce Ludowej, ,,Colloquium Wydziału Nauk Humani‑ stycznych i Społecznych” 2015, nr 4, s. 99–126. „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 187

misji Wspólnej Kazimierz Barcikowski nie tylko zdecydowanie odrzucił ten postulat, ale przekonał też premiera Rakowskiego, by ten czym prędzej osobiście przedstawił posłom projekt57.

Okres od końca 1987 do czerwca 1989 można traktować jako najpełniej‑ szą realizację koncepcji ,,współdziałania”. Korzyści z takiej polityki władz uzyskiwała jednakże tylko strona kościelna. Dygnitarze partyjni nie mo‑ gli sobie bowiem poradzić z postawą Kościoła, który przyjmował korzyści z dialogu, ale nie angażował się w inicjatywy, w których kierownictwo PZPR chciało go widzieć. Konfuzję władz wywoływało dodatkowo wspieranie umiarkowanej opozycji przez znaczną część Episkopatu58 i jednoznaczne poparcie dla ,,Solidarności” wyrażane przez niektórych hierarchów koś‑ cielnych59. Biskupi korzystali z nowych możliwości, jakie dawał im dialog z władzami, ale nie mieli zamiaru brać współodpowiedzialności za politykę prowadzoną przez władze. W efekcie wpływ Kościoła na sytuację społeczną ciągle rósł, a wpływ władz na Kościół systematycznie malał60. Szczególnie widoczne okazało się to w końcowym okresie istnienia PRL. Przy powoływaniu rządu przez Mieczysława Rakowskiego wszyscy związani z Episkopatem kandydaci odmówili wejścia do jego gabinetu61, choć autorowi Dzienników politycznych wydawało się, iż prymas Glemp jest przychylny jego rządowi62. Mimo znaczącego udziału biskupów w dopro‑ wadzeniu do rozmów Okrągłego Stołu63, które z punktu widzenia władz

57 A. Dudek, R. Gryz: Komuniści i Kościół…, s. 437–438. Por. K. Barcikowski: U szczytów władzy…, s. 448. Co ciekawe, wspomniana ustawa była pod wieloma względami korzystniejsza niż zawarty już w III RP konkordat. Zob. szerzej: Z. Zieliński: Kościół w Polsce w ostatniej dekadzie PRL…, s. 18–19; K. Krzysztofek: Pozycja prawna Kościoła w Rzeczpospolitej Polskiej. W: Stosunki państwo­‍Kościół…, s. 118–132. 58 Archiwum Prezydenta RP (dalej APRP) 1004/1 t. 1, Kancelaria Rady Pań‑ stwa. Z­‍ca przewodniczącego Rady Państwa Kazimierz Barcikowski. Sprawy Kościoła 1986, k. 79–89 Notatka dot. sytuacji politycznej i kadrowej w Episko‑ pacie, b.d. 59 Wśród nich byli m.in. kard. Henryk Gulbinowicz i bp Ignacy Tokarczuk, AAN UdsW 145/23 Założenia polityki wyznaniowej państwa w 1988. Polacy w Watykanie w 1987 r., k. 57, Aktualny stan stosunków pomiędzy państwem a Kościołem w PRL, b.d. 60 P. Kowal: Koniec systemu władzy…, s. 179–232. 61 R. Łatka: Obraz Kościoła katolickiego…, s. 32. 62 Mieczysław Rakowski mówił o tym w rozmowie z Michaiłem Gorbaczo‑ wem z października 1988 r. Zob. szerzej: Zapis rozmowy sekretarza generalnego KC KPZR Michaiła Gorbaczowa z premierem Mieczysławem F. Rakowskim, 21.10.1988. W: Zmierzch dyktatury…, s. 339. 63 Zob. szerzej: Opracowanie Zespołu Analiz MSW dotyczące nastrojów społecz- nych w lutym 1989 r., tajne specjalnego znaczenia, 3.03.1989. W: Zmierzch dyktatu- 188 Rafał Łatka

należy oceniać bardzo pozytywnie, to właśnie rola duchowieństwa w czasie kampanii wyborczej z 1989 r. okazała się być kluczowa dla klęski PZPR. Kościół był bardzo głęboko zaangażowany w popieranie strony solidarnoś‑ ciowej64. Jak raportowano w dokumencie UdsW z czerwca 1989 przybierało ono różnorodne formy. Jako najczęściej występujące wyodrębniono:

– udzielanie pomocy organizacyjnej, moralnej i materialnej w formo‑ waniu się wyborczych Komitetów Obywatelskich ,,Solidarności”, zbieranie podpisów na listach kandydatów na posłów i senatorów oraz prezentowanie ich sylwetek; – udostępnianie obiektów sakralnych i kościelnych na rzecz kam‑ panii wyborczej strony opozycyjnej (spotkania z wyborcami, eks‑ ponowanie materiałów propagandowych oraz umożliwianie sto‑ sowania innych form propagandy wyborczej), w okresie pełnej kampanii wyborczej; – ukierunkowanie (poprzez wypowiedzi publiczne z ambony), tak przez część biskupów, jak i duchowieństwo diecezjalne oraz za‑ konne, szeroko pojętego elektoratu na oddawanie głosów na kan‑ dydatów strony solidarnościowej; – dyskredytowanie publiczne, przez część duchowieństwa, zarówno całego dotychczasowego dorobku PRL, jak i działań partii i rzą‑ du na rzecz wyjścia z kryzysu, oraz deprecjonowanie dotychcza‑ sowych rozwiązań ustrojowych, tak w skali naszego kraju, jak i wspólnoty socjalistycznej65.

Tego typu podejścia nie zmieniły nawet groźby kierowane pod adresem Kościoła przez Stanisława Cioska, który na posiedzeniu Komisji Wspólnej z 31 maja 1989 r. podkreślał:

Jesteśmy pełni troski, o to, cośmy wspólnie z Kościołem zasiali. Nasz aparat, nie tylko MSW, poszedł w niedzielę na kazanie. Stwierdziliśmy w stosunku do poprzedniej niedzieli dwukrotny wzrost agitacji na rzecz ,,Solidarności”. To nie są podejrzenia, to są fakty […] Wkalkulowali‑ śmy w kontrakt neutralność polityczną Kościoła. Jeżeli będzie przechył

ry…, s. 410. Por. A. Friszke: Okrągły stół. Geneza i przebieg…, s. 101–105; R. Łatka: Stosunek elit partyjnych PZPR do Kościoła katolickiego… 64 A. Dudek: Decydujące miesiące. Polska kwiecień­‍sierpień 1989. W: Polska 1986–1989…, s. 121–122. 65 APRP 1009/28 Kancelaria Rady Państwa. Gabinet Przewodniczącego Rady Państwa. Stosunki państwo­‍Kościół 1988, t. 3, Ocena stanowiska środowisk wy‑ znaniowych wobec wyborów do Sejmu i Senatu, 8 VI 1989 (brak paginacji). Por. Meldunek naczelnika Wydziału III–1 Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Warszawie mjra Zdzisława Szałaja o przebiegu kampanii wyborczej w stolicy, 11.05.1989. W: Zmierzch dyktatury…, s. 491–492. „Współdziałanie” z Kościołem jako metoda… 189

na jedną ze stron, na stronę opozycyjną to będą bardzo smutne skutki66.

Kalkulacje, że Kościół zachowa neutralność w czasie kampanii wybor‑ czej okazały się, jak widać, całkowicie błędne67. Wybory czerwcowe zakoń‑ czyły się klęską obozu rządowego. Rakowski winą za tę sytuację obarczał duchowieństwo: „Kościół jest głównym sprawcą tego, co się stało”68. Nie było to w kierownictwie PZPR stanowisko odosobnione, można nawet po‑ wiedzieć, że tego typu ocena wśród tego gremium dominowała69.

Podsumowanie

Koncepcja ,,współdziałania” z Kościołem była autorskim pomysłem Wojciecha Jaruzelskiego, wdrażanym z różnym natężeniem przez prawie całą dekadę lat osiemdziesiątych. Niezwykle trafnie oddają ją słowa pry‑ masa Józefa Glempa, który w wywiadzie dla Mileny Kindziuk stwierdził: „Jaruzelski mówił, że chciałby widzieć Kościół aktywny. Myślę jednak, że tak po radziecku! On chciał, żeby Kościół istniał, żeby miał wolność, ale robił to, co chce władza. Nie mogliśmy się na to zgodzić”70. Tego typu podejście nie okazało się skuteczne. Wynikało to, po pierw‑ sze, z braku konsekwencji, gdyż równocześnie z deklarowaniem ,,współ‑ działania” z Kościołem władze intensywnie inwigilowały i zwalczały część duchowieństwa. Po drugie, z faktu, iż biskupi nie mieli zamiaru angażować

66 Tajne dokumenty Biura Politycznego KC PZPR i Sekretariatu KC. Ostatni rok władzy 1988–1989. Londyn 1994, s. 376–377. Analogiczne zastrzeżenia wobec formy zaangażowania duchowieństwa po stronie ,,Solidarności” podnosił Wła‑ dysław Loranc, ostatni szef UdsW. Zob. szerzej: K. Michalski: Działalność Ko- misji Wspólnej…, s. 228–230. 67 Potwierdzają to jednoznacznie dokumenty SB, które wskazują na niezwy‑ kle daleko idące zaangażowanie Kościoła po stronie ,,Solidarności” przez cały okres kampanii wyborczej. Zob. przykładowo: Załącznik do «Informacji Dzien- nej» MSW dotyczący przebiegu wyborów parlamentarnych (fragment), 3.06.1989. W: Zmierzch dyktatury…, s. 50–52. 68 M. Rakowski: Dzienniki polityczne…, s. 440–441. 69 P. Kowal: Koniec systemu…, s. 481; A. Dudek: Historia polityczna Polski 1989–2012, Kraków 2013, s. 35. 70 Czułem się odpowiedzialny, rozmowa kard. Józefa Glempa z Mileną Kin‑ dziuk. W: M. Kindziuk: Kardynał Józef Glemp. Ostatni taki prymas, Warszawa 2010, s. 222. W analogiczny sposób oceniał postawę Jaruzelskiego w innej ze swoich publicznych wypowiedzi, gdy podkreślał, że pierwszy sekretarz PZPR chciał stworzenia czegoś na wzór modelu prawosławnego. Zob. szerzej: Wszyscy jesteśmy grzeszni. Kardynał Józef Glemp rozlicza się z ponad ćwierćwiecza posługi na czele polskiego Kościoła, ,,Newsweek Polska” 2010 nr 23, s. 20–21. 190 Rafał Łatka

się głębiej w inicjatywy kreowane przez władze, ograniczając współpracę z władzami do forum Komisji Wspólnej, co czytelnie wyraził bp Jerzy Dą‑ browski, skądinąd hierarcha pozytywnie do władz nastawiony. Po trzecie wreszcie, mimo ostrożności, jaką nacechowane było podejście Kościoła do rzeczywistości społeczno­‍politycznej pod przywództwem prymasa Glempa, ostatecznie Kościół zawsze stawał po stronie społeczeństwa, co było szcze‑ gólnie widoczne w czasie kampanii wyborczej w czerwcu 1989 r. Zygmunt Woźniczka Uniwersytet Śląski w Katowicach

Kryzysy w PRL w ocenie powojennej emigracji (zarys problemu)

Przez całe lata punktem odniesienia dla działania powojennej emigracji polskiej w Wielkiej Brytanii była sytuacja w kraju. Związek z krajem utrzy‑ mywano nie tylko w formie wyjazdów, korespondencji, ale był on też obec‑ ny w działaniach czy koncepcjach funkcjonujących na emigracji partii po‑ litycznych czy organizacji społecznych. Oczekiwano zmian w Polsce, które miały w konsekwencji przywrócić jej niepodległość i umożliwić emigrantom powrót do ojczyzny. To odniesienie do kraju było obecne nad Tamizą przez wiele lat, chociaż z biegiem czasu słabło. W tej sytuacji każde osłabienie władzy komunistycznej przyjmowano z nadzieją zmiany na lepsze. Najwięcej miejsca poświęcono pierwszej połowie lat pięćdziesiątych i wydarzeniom w 1956 roku. Wówczas jeszcze emigracja była liczna, miała zwarte struktury a prym w życiu wiedli ludzie, którzy odgrywali ważną rolę w życiu politycznym i kulturalnym przed i w czasie wojny. Później wyda‑ rzenia zachodzące w Polsce w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nie budziły już takiego zainteresowania. Reakcje były raczej szablonowe. Pisano w prasie, wydawano rezolucje poparcia, organizowano manifestacje etc. Emigracja się zestarzała, była rozbita i coraz bardziej słabło jej znaczenie. Ponadto coraz bardziej traciła kontakt z krajem, z nowym pokoleniem, dla którego już nie miała większego znaczenia. Na dodatek w latach osiemdzie‑ siątych pojawiła się w Londynie nowa emigracja „solidarnościowa”, inaczej postrzegająca sytuację w kraju. Wiele aspektów zagadnienia zostało opisanych przede wszystkim w trzytomowej pracy Druga wielka emigracja 1945–1990, gdzie poszcze‑ gólne tomy napisali Andrzej Friszke, Paweł Machcewicz i Rafał Habier- 192 Zygmunt Woźniczka

ski1. Wiele na ten temat znajdujemy także w książkach Tadeusza Wolszy2 i Przemysława Wojtowicza3. Oceny sytuacji w kraju zostały dokonane przy analizie innych problemów, przede wszystkim w pracach Mariana S. Wolań‑ skiego4, Władysława Hładkiewicza5, Andrzeja Friszke6, Rafała Habierskie‑ go7, Lidii Ciołkoszowej8, Andrzeja Paczkowskiego9. Obok tych już prawie „klasycznych” prac należy przywołać wiele prac powstałych w ostatnich latach jak chociażby Romualda Turkowskiego10, Krzysztofa Tarki11, Dariusza Góreckiego12, Sławomira Cenckiewicza13, Sławomira Łukasiewicza14, Jacka Piotrowskiego15, Arkadiusza Adamczyka16.

1 Druga Wielka Emigracja 1945–1990. Warszawa 1999. T. 1: A. Friszke: Życie polityczne emigracji; T. 2: P. Machcewicz: Emigracja w polityce międzynarodowej; T. 3: R. Habielski: Życie społeczne i kulturalne emigracji. 2 T. Wolsza: Rząd RP na obczyźnie wobec wydarzeń w kraju 1945–1950. Warszawa 1998; Idem: Za żelazną kurtyną. Europa Środkowo­‍Wschodnia, Związek Sowiecki i Józef Stalin w oczach polskiej emigracji politycznej w Wielkiej Brytanii 1944/1945–1953. Warszawa 2005. 3 P. Wojtowicz: Obraz Związku Sowieckiego w ujęciu polskiej emigracji politycz- nej w Wielkiej Brytanii w latach 1945–1956. Warszawa 2008. 4 M.S. Wolański: Europa Środkowo­‍Wschodnia w myśli politycznej emigracji polskiej 1945–1975. Wrocław 1996. 5 W. Hładkiewicz: Polska elita polityczna w Londynie 1945–1972. Zielona Góra 1994. 6 Warszawa nad Tamizą. Z dziejów polskiej emigracji politycznej po drugiej wojnie światowej. Red. A. Friszke. Warszawa 1994; Myśl polityczna na wygna- niu. Publicyści i politycy polskiej emigracji powojennej. Red. A. Friszke. Warszawa 1995. 7 R. Habierski: Niezłomni nieprzejednani. Emigracyjne „Wiadomości” i ich krąg 1940–1981. Warszawa 1991. 8 L. Ciołkoszowa: Publicystyka. W: Literatura polska na obczyźnie 1940–1960. Red. T. Terlecki. T. 2, Londyn 1965, s. 169–296. 9 A. Paczkowski: Stanisław Mikołajczyk, czyli klęska realisty (zarys biografii politycznej). Warszawa 1991. 10 R. Turkowski, Parlamentaryzm polski na uchodźstwie 1945–1972. War- szawa 2001; Idem: Parlamentaryzm polski na uchodźstwie 1972–1991. Warszawa 2002. 11 K. Tarka: Emigracyjna dyplomacja. Polityka zagraniczna Rządu RP na uchodź- stwie 1945–1990. Warszawa 2003. 12 D. Górecki: Polskie naczelne władze państwowe na uchodźstwie w latach 1939–1990. Warszawa 2002. 13 S. Cenckiewicz: Tadeusz Katelbach. Biografia polityczna (1897–1977). War‑ szawa 2005. 14 S. Łukasiewicz: Tajny oręż czy ofiary zimnej wojny? Emigracje polityczne z Europy Środkowo­‍Wschodniej. Lublin–Warszawa 2010. 15 J. Piotrowski: Piłsudczycy bez lidera. Toruń 2003. 16 A. Adamczyk: Piłsudczycy w izolacji (1939–1954). Studium z dziejów struktur i myśli politycznej. Warszawa 2008. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 193

Wiele miejsca poświęcono ostatnio analizie stosunku emigracji do ZSRR i jego dominacji nad Polską i całą Europą Środkowo­‍Wschodnią17. W tym kontekście mieszczą się też prace o stosunku emigracji do PRL18. W chwili zakończenia wojny poza granicami kraju w nowych granicach znajdowały się miliony Polaków. Na roboty przymusowe wywieziono pod‑ czas wojny 2,5 mln osób, na Wyspach Brytyjskich i na Bliskim Wschodzie stacjonowały Polskie Siły Zbrojne, w Londynie działał Rząd RP, partie poli‑ tyczne19. Polska po wojnie nie odzyskała niepodległości i walka o jej przy‑ wrócenie była podstawowym zadaniem Rządu RP, jak i partii politycznych czy większości Polaków, którzy w 1945 roku znaleźli się poza krajem. Żą‑ dano przywrócenia wolności obywatelskich oraz suwerenności państwa20. Kraj i emigracja podzielić się miały między sobą rolami politycznymi. W Polsce miano wygasić walkę, aby nie narażać się na dalsze represje, ale społeczeństwo powinno pozostać wierne wartościom i opierać się próbom zmieniania jego tożsamości. Emigracja natomiast miała w aktywny sposób działać na rzecz odzyskania niepodległości i reprezentować wobec świata zewnętrznego te aspiracje narodu, których nie mógł on wyrażać w spo‑ sób bezpośredni21. Wielu ludzi, na emigracji jak i w kraju, oczekiwało, że w niedalekiej przyszłości dojdzie do upadku komunizmu. Jedni sądzili, że nastąpi to w wyniku III wojny światowej, inni – w drodze ewolucyjnej zmiany systemu22. Oceniano, że system komunistyczny, oparty w większości na utopijnej ideologii i terrorze, nie będzie w stanie sprawnie długo funkcjonować. W tej

17 Obok przywoływanej już pracy Tadeusza Wolszy wymienić można: T. To‑ karz: Zagadnienie polsko­‍rosyjskie w publicystyce powojennej emigracji (1945–1980). Wrocław 2006; P. Wojtowicz: Obraz Związku Sowieckiego w ujęciu polskiej emigracji politycznej w Wielkiej Brytanii w latach 1945–1956. Warszawa 2008. 18 Wymieńmy tylko: P. Ziętara: Emigracja wobec Października. Postawy pol- skich środowisk emigracyjnych wobec liberalizacji w PRL w latach 1955–1957. Warsza‑ wa 2001; Emigracja polska wobec sowietyzacji kraju. Red. R. Sudziński. Toruń 2007. 19 Szerzej: A. Friszke: Życie polityczne…, s. 32–35. 20 Lidia Ciołkoszowa tak o tym mówiła po latach: „Jako emigranci politycz‑ ni postanowiliśmy nie wracać świadomie i celowo, bo cała emigracja polityczna została po to, żeby zwalczać skutki Jałty. Chciałam dodać, że my nigdy nie wno‑ siliśmy podania o obywatelstwo brytyjskie i do dnia dzisiejszego, podobnie jak mój Mąż do śmierci, mam paszport tak zwany nansenowski”. J. Jędrychowska: Widzieć Polskę z oddalenia. Zielona Góra 1990, s. 69. 21 W wystosowanej po ukonstytuowaniu się Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej Tomasza Arciszewskiego odezwie zwracano się z apelem o zacho‑ wanie godności narodowej, solidarność i „nieskazitelność postępowania w życiu osobistym i zbiorowym”. Rząd Rzeczpospolitej do Narodu Polskiego (26.06.1945 r.), cyt. za „Zeszyty Historyczne” 1987, nr 79, s. 229–232. 22 Z. Woźniczka: Trzecia wojna światowa w oczekiwaniach emigracji i podziemia niepodległościowego w kraju w latach 1944–1953. Katowice 1999. 194 Zygmunt Woźniczka

sytuacji napięcia, trudności a w końcu kryzysy były z nadzieją obserwowane w „polskim Londynie”. Wiązano z nimi nadzieję na upadek rządów komu‑ nistycznych, co miało umożliwić emigracji powrót do kraju. Z największym odzewem na emigracji spotkał się kryzys w 1956 roku i jemu poświęcono w niniejszym artykule najwięcej miejsca. Wówczas jeszcze większość struktur „państwa na wychodźstwie” była dobrze rozbudowana i sprawnie funkcjonowała. Wiekszość emigrantów nie zaadaptowała się w nowych warunkach, dobrze pamiętała Polskę, znajdo‑ wała się w kwiecie wieku i sądziła, że jeszcze może wiele zrobić. Z dru‑ giej strony, był to pierwszy na taką skalę kryzys systemu komunistycznego w Polsce, ale też i na Węgrzech. Poprzedzała go śmierć Stalina w marcu 1953 roku, krwawe wydarzenia w NRD, a poźniej obrady XX Zjazdu KPZR w lutym 1956 roku i destalinizacja. Ponadto charakter wydarzeń 1956 roku zaskakiwał, bowiem nie mieścił się w dotychczasowych schematach. To nie podziemie, legalna opozycja, czy nawet kościół podjęły walkę, ale robotnicy wielkich zakładów pracy, uważani często za „beneficjentów” systemu, ba, nawet cześć aparatu partyjnego. Po drugie wielu z protestujących, przede wszystkim młodzi, akceptowało socjalizm w jego sferze społecznej, ale nie wypaczenia czy terror. Proces ten z biegiem lat się pogłębiał, co znalazło wyraz w popularnym haśle – „Socjalizm tak, wypaczenia nie”. Oczekiwa‑ nia przemian społecznych wiązały się z żądaniami wolności, demokracji, godności etc. Na bohatera tamtych dni wyrastał nie opozycjonista czy dzia‑ łacz podziemia, ale były sekretarz generalny PPR Władysław Gomułka. To wszystko musiało budzić zdziwienie, a nawet szokować niektórych polity‑ ków w „polskim Londynie”. Ludzie ci doskonale pamiętali przedwojenną Polskę i czasy wojny, ale nie znali już dobrze sytuacji w kraju po 1945 roku. Stąd wielu często źle oceniało zachodzące zmiany, zbyt wiele od nich oczekiwało. Na emigracji w Londynie już w czasie wojny działały ośrodki koncepcyj‑ ne, które analizowały sytuację międzynarodową, a przede wszystkim zmia‑ ny zachodzące w kraju. Pracowali w nich sowietolodzy, którzy wywodzili się z dużej grupy przedwojennych specjalistów zagadnień wschodnich23. W latach 1945–1947 działała Komisja do spraw Stosunków Polsko­ ‍‑Sowieckich przy Rządzie Rzeczypospolitej Polskiej, ponadto Instytut Badań Spraw Międzynarodowych. Informacje na ten temat zbierały też Minister‑ stwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Informacji i Dokumentacji. Wielu pracujących we wspomnianych instytucjach specjalistów publiko‑ wało na łamach emigracyjnych czasopism czy dzienników; byli to przede wszystkim: Aleksander Bergman, Stanisław Grabski, Stefan Łochin, Stani‑ sław Kodzia, Stanisław Cat­‍Mackiewicz, Jerzy Niezbrzycki (ps. Ryszard

23 M. Komat: Polska szkoła sowietologiczna 1930–1939. Kraków 2003. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 195

Wraga), Zygmunt Nowakowski, Jan Orzech, Adam Pragier, Marian Emil Rojek, Zdzisław Stahl, Zygmunt Szemliński (ps. Stanisław Klinga), Jerzy Zdziechowski24. Ich oceny były zbieżne co do tego, że zasadniczym celem Związku Sowieckiego jest ekspansja, bezpośrednia i pośrednia. Cel bezpo‑ średni sowieci realizowali poprzez zabór terytorialny całości lub fragmen‑ tów innych państw. Ponadto dążono, i to był cel pośredni, do formowania podległych sobie rządów i wymuszania zgodnych z komunistyczną ideo‑ logią zmian społecznych, gospodarczych i kulturalnych. To miało miejsce również w Polsce. Straciliśmy nie tylko ziemie wschodnie; na reszcie teryto‑ rium Moskwa zaprowadziła komunistyczne porządki i, związaną z tym, so‑ wietyzację społeczeństwa. Emigracja w zdecydowanej większości traktowała komunizm jako wroga, a nie przeciwnika politycznego, co było widoczne zarówno bezpośrednio po wojnie, jak i w latach późniejszych (np. w 1956 roku). Zmiany zachodzące w Polsce nie były uznawane za wystarczające, by przestać uznawać komunistów za posługujących się terrorem uzurpatorów. Podkreślano, że władze w kraju nie mają społecznej legitymizacji, opierają się na ideologii sprzecznej z polską tradycją duchową i świadomie niszczą tradycyjne więzi społeczne oraz kulturę25. Przejawem tego typu działań było m.in. uchwalenie konstytucji w 1952 roku, która np. przez środowisko pił‑ sudczykowskie na emigracji oceniona została jako rozwiązanie prowadzące do zespolenia Polski ze Związkiem Sowieckim26. Podobnie uważali działacze obozu narodowego, podkreślając, że ustrój państwowy Polski został „niemal całkowicie” upodobniony do sowieckiego27.

Remigracja

Wyczekując kryzysu rządów komunistycznych w kraju, emigracja w Londynie też pogrążona była w kryzysie. Nie wchodząc w szczegóły: po śmierci prezydenta Władysława Raczkiewicza w 1947 roku emigracja była rozbita na obóz prezydencki (na czele z Augustem Zaleskim) i na opozycję (gdzie dominowała PPS). W pierwszej połowie lat pięćdziesiątych

24 Szerzej: T. Wolsza: Za żelazną kurtyną. Europa Środkowo­‍Wschodnia, Zwią- zek Sowiecki i Józef Stalin w oczach polskiej emigracji politycznej w Wielkiej Brytanii 1944/1945–1953. Warszawa 2005; P. Wojtowicz: Obraz Związku Sowieckiego w uję- ciu polskiej emigracji politycznej w Wielkiej Brytanii w latach 1945–1956. Warszawa 2008. 25 Por. np. T. Wolsza: Rząd na obczyźnie wobec wydarzeń w kraju 1945–1950. Warszawa 1998. 26 Liga Niepodległości Polski. „Biuletyn informacyjny” 1952, nr 12, s. 3. 27 Pierwszy centralny zjazd delegatów Stronnictwa Narodowego. Londyn 1955, s. 43. 196 Zygmunt Woźniczka

gen. Kazimierz Sosnkowski podjął wysiłki na rzecz zjednoczenia wychodź‑ stwa. W 1954 podpisano Akt Zjednoczenia, na mocy którego Zaleski miał ustąpić. Prezydent jednak tego nie zrobił. Do lat siedemdziesiątych, tj. do śmierci Zaleskiego, funkcjonowały obok siebie dwa ośrodki: prezydencki (z Radą Narodową) i opozycyjny (z Tymczasową Radą Narodową, która powołała Radę Trzech – sprawującą funkcje prezydenta – oraz Egzekutywą Zjednoczenia Narodowego, która miała uprawnienia rządu)28. Rozbicie wychodźstwa pogłębiało oddziaływanie reżimu warszawskiego poprzez tzw. akcję remigracyjną. Wykorzystano to, że wielu działaczy emi‑ gracyjnych uwierzyło, iż zmiany zachodzące w krajach bloku wschodniego po śmierci Józefa Stalina (5 marca 1953 r.) prowadzą do rozpadu reżimów komunistycznych w Europie Środkowo­‍Wschodniej. W bliskiej perspekty‑ wie miało to umożliwić emigrantom powrót do wolnej Polski. Oceny te były niekiedy zbyt naiwne, ale propaganda reżimu warszawskiego umie‑ jętnie je wykorzystywała, namawiając do powrotu i włączenia się w proces „odnowy” życia w kraju. Reżim w Warszawie już od 1945 roku postrzegał przywódców emigracji jako realne zagrożenie, bowiem PSZ (Polskie Siły Zbrojne) nie były zdemilitaryzowane do końca, w kraju działała legalna opozycja (PSL, SP) oraz istniało związane z Rządem RP duże podziemie. Od samego początku prowadzono wobec emigracji różnorodne działania wywiadowcze i dywersyjne. Na początku lat pięćdziesiątych pozbawione szerszego oparcia w kraju, skłócone wychodźstwo przestało być postrzega‑ ne jako realne zagrożenie, niemniej jednak nadal było obiektem działań ze strony służb specjalnych PRL29. W marcu 1955 roku, po powrocie z Moskwy delegacji Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego (Kds.BP), doszło do spotkania Antonie‑ go Elstera, Jana Ptasińskiego i Witolda Sienkiewicza z Bolesławem Bieru‑ tem, Jakubem Bermanem, Edwardem Ochabem i Franciszkiem Mazurem, na którym podjęto decyzję o przeprowadzeniu wielkiej akcji remigracyjnej. Miały w niej wziąć udział palcówki dyplomatyczne, prasa, rozgłośnie radio‑ we, oraz wybitni przedstawiciele kultury i duchowni30. Akcję nadzorowała

28 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 130–214; R. Turkowski: Parlamentaryzm polski na uchodźstwie… 29 Z. Woźniczka: Władze komunistyczne wobec emigracji londyńskiej w latach 1945–1956. W: Powrześniowa emigracja niepodległościowa na mapie kultury nie tyl- ko polskiej. Red. V. Wejs­‍Milewska, E. Rogalewska. Białystok 2009, s. 429–450; Sł. Łukasiewicz: Federacja jako zagrożenie: działania wywiadu PRL wobec polskich federalistów na Zachodzie po drugiej wojnie światowej. „Pamięć i Sprawiedliwość” 2008, nr 7/1 (12), s. 345–367. 30 S. Cenckiewicz: Udział aparatu bezpieczeństwa PRL w drugiej kampanii remi- gracyjnej (1955–1957). W: Aparat bezpieczeństwa wobec emigracji politycznej i Polo- nii. Red. R. Terlecki. Warszawa 2005, s. 253. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 197 płk. Julia Brystygier31. Celem całego przedsięwzięcia, wzorowanego na po‑ dobnej akcji powadzonej przez sowiety w latach dwudziestych, miało być rozbicie emigracji i pozbawienie „państwa na wygnaniu” (tj. prezydenta, rządu, skarbu narodowego i partii politycznych) społecznego zaplecza32. 31 sierpnia 1955 roku uruchomiono w Warszawie radiostację Kraj. Adresowała ona swoje programy do emigracji, wzywając ją do powrotów33. W tym samym czasie Antoni Słonimski napisał wiersz Do poety na emigracji skierowany do Józefa Wittlina, Jana Lechonia, Stanisława Balińskiego i Ka‑ zimierza Wierzyńskiego. Wystosowano również „Apel 48” intelektualistów do polskich emigrantów, wzywający ich do powrotu do kraju34. Spotkał się on z odzewem paryskiej „Kultury”, która w wydanej odezwie zapraszała sygnatariuszy listu do Maison Laffitte na rozmowę z emigrantami35. W prze‑ ciwieństwie do emigracji w Londynie Jerzy Giedroyć i Juliusz Mieroszewski gotowi byli podjąć dialog z krajem, licząc się z tym, że zachodząca tam „odnowa” ma charakter trwały i doprowadzi do liberalizacji reżimu36. Z inicjatywy Kds.BP, po konsultacji z KC PZPR powołano 18 październi‑ ka 1955 Towarzystwo Łączności z Wychodźstwem „Polonia”, które oficjalnie miało firmować remigrację, i tworzyć pozytywny wizerunek PRL wśród wychodźstwa i Polonii37. „Polonia” była wzorowana na sowieckim Towa‑ rzystwie „Rodina” i była podporządkowana Departamentom I i III Kds.BP i Wydziałowi Zagranicznemu KC PZPR i MSZ. Działania te dały efekty. W sierpniu 1955 wrócił do kraju premier rządu RP na „uchodźstwie” Hugon Hanke. W emigracyjnym światku zapanowała swoista psychoza, wszędzie widziano „agentów Bieruta”, oczekiwano na‑ stępnych spektakularnych powrotów (mówiono nawet o gen. Andersie)38.

31 Ibidem. 32 W. Bolecki: Emigracji obraz. W: Słownik realizmu socjalistycznego. Red. Z. Łapiński, W. Tomasik. Kraków 2004, s. 54–69; S. Cenckiewicz: Udział apara- tu…, s. 260. 33 S. Cenckiewicz: Geneza, działalność i udział rozgłośni «Kraj» w akcji remi- gracyjnej (1955–1957). Przyczynek do studiów nad polityką wobec emigracji I Polonii. „Niepodległość” 2003/2004, T. 53/54, s. 114–226; W. Bolecki, op. cit., s. 64–66. 34 Podpisali go m.in. Julian Krzyżanowski, Tadeusz Lehr­‍Spławiński, Karol Estreicher, Józef Chałasiński, ks. Jozef Iwanicki, Maria Dąbrowska, Gustaw Mor‑ cinek, Paweł Jasienica, Antoni Słonimski, Julian Przyboś, Zofia Starowieyska­ ‍‑Morstinowa, Karol Frycz, Ewa Bandrowska­‍Turska, Władysław Kiernik, Cze‑ sław Wydech. Apel ten nadała rozgłośnia „Kraj” i był szeroko kolportowany przez placówki PRL za granicą. M. Fik: Kultura Polska po Jałcie. Kronika lat 1944– 1981. T. 1. Warszawa 1991, s. 263–264. 35 Do czterdziestu ośmiu. „Kultura” 1955, nr 11, s. 3–4. 36 Szerzej: P. Ziętara: Emigracja wobec Października… 37 S. Cenckiewicz: Udział aparatu…, s. 260, 264. 38 P. Ziętara, op. cit., s. 47. 198 Zygmunt Woźniczka

Wyolbrzymiano sprawę; niemniej jednak prawie rok później, 14 czerwca 1956 r., wrócił Stanisław Cat­‍Mackiewicz. Oba te powroty były inspirowane przez MBP, a wracający byli agentami. Całej sprawie nadano duży rozgłos propagandowy39. Ogółem do kwietnia 1956 roku wróciło do Polski około 2 tysięcy emigrantów, a w maju tego roku taką chęć zgłosiło kolejne sto osób zamieszkałych w Wielkiej Brytanii. Wśród wracających było niewiele znanych ludzi: obok Mackiewicza, Melchior Wańkowicz40, Maria Kuncewi‑ czowa, Zofia Kossak, czy – nieco mniej znany ­– Klaudiusz Hrabyk41. Akcja remigracyjna nie dała oczekiwanych rezultatów, bowiem nie doprowadziła do rozbicia władz politycznych i organizacji wychodźstwa. Z drugiej strony, z biegiem czasu przestawało ono być dla władz w War‑ szawie już takie ważne. W tym czasie bowiem wyrosło nowe zagrożenie, któremu musiano się przeciwstawić: Radio Wolna Europa. Środki użyte do zagłuszania jego audycji w kraju oraz na rzecz jego rozpracowania w Mo‑ nachium były od połowy lat pięćdziesiątych większe niż te przeznaczone na zwalczanie emigracji londyńskiej42.

1956

Reżimowi w Warszawie nie udało się wywołać większego kryzysu w ło‑ nie emigracji, sam natomiast pogrążał się w coraz większym kryzysie od po‑ czątków 1956 roku. Zapoczątkowały go obrady XX zjazdu KPZR, śmierć Bo‑ lesława Bieruta i zmiana I sekretarza KC PZPR (został nim Edward Ochab); dalszą konsekwencją były wypadki w Poznaniu w czerwcu tegoż roku43. Wydarzenia te analizowano na wychodźstwie. Niemniej jednak bar‑ dziej dogłębne analizy powstały nie w Londynie, ale w Monachium, gdzie znajdowała się siedziba Radia Wolna Europa. W maju 1956 roku Imre Boba i Franciszek Dygnas przygotowali specjalne opracowanie, w którym wyróżnili trzy najważniejsze symptomy „odwilży”: ograniczenie aparatu

39 S. Cenckiewicz: Polski Londyn na celowniku służb. „Nowe Państwo” 2006, nr 3. 40 Na temat trudnych wyborów i decyzji Melchiora Wańkowicza: S. Cen‑ ckiewicz: Melchiora Wańkowicza kręta droga do Polski Ludowej. „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2004, nr 2, s. 27–44. 41 Wraca do kraju w 1958 roku, angażuje się w zwalczanie emigracji. Zostaje tajnym współpracownikiem Departamentu I MSW, pisze dla władz opracowa‑ nia na temat emigracji. 42 P. Machcewicz: «Monachijska menażeria». Walka z radiem Wolna Europa 1950–1989. Warszawa 2007, s. 113–117. 43 A. Czubiński: Polska i Polacy po II wojnie światowej (1945–1989). Poznań 1998, s. 351–385. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 199 bezpieczeństwa i złagodzenie terroru, zwiększenie swobody wypowiedzi w mediach, dopuszczenie do publicznej krytyki reżimu. Zwracano uwa‑ gę, że kryzys jest szeroki i obejmuje: kierownictwo sowieckie, przywódców PZRR, aktyw partyjny, twórców kultury, społeczeństwo. Zwracano uwagę, że liberalizację reżimu wymusza opór społeczeństwa. Celem działania RWE było utrzymanie procesu przemian poprzez wspieranie ich w łonie partii i społeczeństwa44. Przywódcy emigracji w Londynie nie mieli takich narzędzi oddziaływa‑ nia na kraj jak RWE, ale też koncepcyjnie nie zawsze byli w stanie dokładnie i trafnie analizować zachodzącego w kraju procesu i przewidzieć jego skutki45. Wiele na łamach emigracyjnej prasy pisano o sytuacji w kraju; szczególnie po krwawym stłumieniu demonstracji w Poznaniu w czerwcu 1956 roku46. W 1956 roku pod wpływem przemian zachodzących w kraju, emigracyj‑ ne elity podzieliły się na tzw. niezłomnych, którzy sceptycznie odnosili się do przemian w kraju, oraz optymistów (lub realistów), którzy uważali, że zmiany w Polsce wymagają wypracowania nowych zadań dla emigracji47. Niezłomni stali na stanowisku niezmiennej legalności władz RP na emi‑ gracji i opowiadali się za walką o pełną niepodległość i powrót do granic z 1939 roku. Natomiast realiści uważali, że władze emigracyjne powinny być jedynie reprezentacją emigracji skłonną do kompromisów, rozróżniającą bliższe i dalsze cele48. Tadeusz Bielecki, przywódca Stronnictwa Narodowego, wydarzenia 1956 roku oceniał początkowo jako „wojnę samobójczą”, potem jako „rewo‑ lucję narodową”, w końcu jako akt rozpaczy robotników przeciwko biedzie i trudnym warunkom życia49. Egzekutywa Zjednoczenia Narodowego wy‑ dała rezolucję potępiającą krwawe stłumienie buntu robotników. Ogłoszono żałobę i odprawiono msze za poległych. Przebywający w tym czasie w Sta‑ nach Zjednoczonych Adam Ciołkosz, przewodniczący Egzekutywy Zjedno‑ czenia, wygłosił przemówienie do kraju przez Radio Wolna Europa oraz złożył wiele oświadczeń, opublikowanych po angielsku. W Chicago Kongres Polonii Amerykańskiej urządził manifestację poparcia z udziałem Karola Rozmarka, Adama Ciołkosza i Tadeusza Bora­‍Komorowskiego; ponadto

44 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 248–249. 45 Ibidem, s. 249. 46 M.in. artykuły: Przebieg wypadków w Poznaniu. „Orzeł Biały” z 2.07.1956, nr 27; Powstanie poznańskie. „Myśl Polska” z 07.1956; To jest nasza rewolucja. „Ro‑ botnik” z 8.08.1956; Poznański zryw wolności. „Jutro Polski” z 15.07.1956. 47 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 262. 48 Ibidem, s. 262. 49 S. Kilian: Polityka polska Tadeusza Bieleckiego. W: Myśl polityczna na wygna- niu. Publicyści i politycy polskiej emigracji powojennej. Red. A. Friszke. Warszawa 1995, s. 38. 200 Zygmunt Woźniczka

wystosowano apel do Przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa ONZ50. Z ini‑ cjatywy Egzekutywy Zjednoczenia Narodowego i Głównej Komisji Skarbu Narodowego powołano Komitet Pomocy Rodakom w Kraju. Zbierał on od Polaków na emigracji pomoc dla ofiar wydarzeń w Poznaniu i ich rodzin51. W polskim Londynie śledzono z napięciem przebieg wydarzeń w kra‑ ju jesienią 1956 roku. Przejęcie władzy przez ekipę Władysława Gomułki wywołało na emigracji wielkie złudzenia i oczekiwania na zmiany. Lidia Ciołkoszowa mówiła po latach, że „w każdym prawie stronnictwie zna‑ lazła się grupa polityków wierząca w to, że przewrót gomułkowski jest prawdziwym przewrotem, po którym przyjdzie drugi etap, jeszcze bardziej wolnościowy”52. Nie wykluczano, że władze w Warszawie pod wpływem protestów społecznych pójdą na pewne ustępstwa a nie tylko „zamarku‑ ją” wszystko po to, aby utrzymać władzę. Mówił o tym Prezydent na sesji Rady Narodowej 27 października 1956 roku53. Odniósł się do zmian zachodzących w kraju z rezerwą, nie wykluczając, że to jedynie „zasłona dymna, za którą pozostaje nie tylko ten sam zasadniczo wadliwy system gospodarczy, jakim jest komunizm, ale i ta sama zależność od Rosji, która została narzucona Polsce przez układy jałtańskie”54. 3 listopada 1956 roku odbyło się posiedzenie Tymczasowej Rady Jed‑ ności Narodowej. Jej przewodniczący, Tadeusz Bielecki, mówił: „W Europie Środkowo­‍Wschodniej powiał wiatr wolności. W dwóch krajach: Polsce i na Węgrzech poddanych władzy sowieckiej, nastąpiły przewroty w obrębie rządzących partii komunistycznych, spowodowane rewolucyjnym naporem ujarzmionych narodów”55. Zebrani byli zgodni co do tego, że wystąpienia poznańskie miały decydujący wpływ dla wywołania przesilenia paździer‑ nikowego. Uważano, że społeczeństwo powinno zachować umiar w swoich dążeniach do zmian. W przeciwnym wypadku mogło dojść do sowieckiej interwencji. Natomiast różnice zdań dotyczyły oceny samego Władysława Gomułki. Zastanawiano się na ile jest on „polskim Tito” i na ile zrealizuje przynajmniej część dążeń narodowych? Nie przypuszczano, że Gomułka – wbrew oczekiwaniom społecznym – doprowadzi do wygaszenia przemian.

50 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 250. 51 Ibidem. 52 J. Jędrychowska: Widzieć Polskę…, s. 67. 53 „Po śmierci Stalina naród polski wystąpił przeciwko niewoli komuni‑ stycznej. Komuniści zostali zmuszeni do pójścia na ustępstwa. Postanowili przy‑ wołać do pomocy tych spośród siebie, którzy z powodu wewnętrznych kłótni zostali odsunięci od władzy lub byli więzieni.” „Zapomina się przy tem, że w czasie okupacji i w pierwszych powojennych latach sami wprowadzali so‑ wieckie rządy.” Instytut Sikorskiego, A5/139 Rada Narodowa, Mowa Prezydenta A. Zalewskiego na otwarcie w Londynie sesji RN w dniu 27.10.1956. 54 Ibidem. 55 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 251. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 201

Najdalej w swoich ocenach szedł Jerzy Zdziechowski, który uważał, że za‑ czyna się kruszyć dominacja sowiecka w Polsce, a Gomułka zdołał poło‑ żyć kres sowieckim interwencjom w wewnętrzne sprawy kraju. Uważał, że należy dążyć do tego, by mocarstwa zachodnie uznały naszą granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. Podobne stanowisko zajmowali: Zygmunt Be‑ rezowski (SN), Franciszek Berka (SP) czy Mieczysław Thugutt z PSL­‍OJN. Natomiast Stefan Mękarski z Ligi Niepodległości był bardziej sceptyczny. W wydarzeniach rozgrywających się w kraju nie widział znamion rewolucji i zauważał, że duża część ekipy Gomułki jest odpowiedzialna za zbrodnie stalinowskie a Polska nadal nie jest niepodległa. Przekonywał dalej, że spo‑ łeczeństwo w kraju nadal oczekuje od emigracji, iż będzie głosiła w wol‑ nym świecie program odzyskania przez Polskę niepodległości, utworzenia rządu, wycofania wojsk sowieckich i zwrotu ziem wschodnich56. Podobne poglądy wyrażali: Zdzisław Stahl, Zygmunt Stermiński, Michał Grażyński oraz Adam Ciołkosz. Twierdzili, że na przykład poglądy Zdziechowskiego są kapitulanckie wobec ZSRR. Ciołkosz uważał, że Gomułka reprezentuje tylko nieco inny model komunizmu, ale też związanego z Moskwą. Pod‑ kreślał, że bez opuszczenia kraju przez wojska sowieckie i bez wolnych wyborów – nie ma sensu mówić o niepodległości. W przyjętej na koniec obrad rezolucji proklamowano ścisłe pozwiązanie starań o niepodległość kraju z walką o poprawę bytu mas. Deklarowano dążenie do przywrócenia krajowi pełnej niepodległości oraz do uznania przez mocarstwa zachodnie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej57. Sytuację w kraju oceniał także Adam Pragier. Pisał, że „odwilż” to zja‑ wisko „nie polskie i nie samoistne” lecz wyłącznie sowieckie i należy je łączyć z polityką Moskwy wobec krajów Europy Środkowo­‍Wschodniej. Wypadki poznańskie oceniał jako bunt ludności uciskanej przez władzę. Analizując wydarzenia październikowe zwracał uwagę, że Gomułka to sta‑ ry komunistyczny aparatczyk, wokół którego w „ostatnim czasie narosło wiele dwuznaczności”. Polska uzyska ograniczoną autonomię w sprawach wewnętrznych i pewne zmniejszenie wyzysku gospodarczego, ale będzie nadal rządzona przez komunistów. „Jak widać, daleka jest jeszcze droga od przewrotu warszawskiego do Polski całej, wolnej, niepodległej” – kon‑ kludował Pragier58. Bielecki, jak już wspomniano, „wypadki poznańskie” postrzegał jako „akt rozpaczy” robotników przeciw ciężkim warunkom życia. Oceniając natomiast wydarzenia październikowe przestrzegał przed „wywoływaniem zbrojnych ruchawek” i zwracał uwagę na „destrukcyjny element sowiecki”59. 56 Ibidem, s. 253. 57 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 254. 58 A. Pragier: Puszka Pandory. Londyn 1969, s. 172–173. 59 S. Kilian: Polityka polska…, s. 38. 202 Zygmunt Woźniczka

Natomiast Jędrzej Giertych pisał o destrukcyjnym wpływie „elementu sy‑ jonistycznego”. Podobnie jak Bielecki, oceniał wydarzenia październikowe jako „rewolucję pałacową”. Giertych widział w Gomułce patriotę walczą‑ cego z syjonistami, Bielecki natomiast analizował jego program polityczny i gospodarczy. Uważał, że nie naruszył on kanonów politycznych systemu, a gospodarka nie odbuduje się bez pomocy Zachodu60.

Po 1956 roku

Władze państwa na wychodźstwie – tj. większość TRJN, Zamek, PNKD oraz najważniejsze organy prasowe – stały na stanowisku, że przemiany w Polsce mają charakter ograniczony, społeczeństwo w kraju powinno wo‑ bec nich zachować umiar, a emigracja nadal miała reprezentować dążenia niepodległościowe kraju na forum międzynarodowym. Było to zresztą wy‑ godne dla emigracyjnych elit i uzasadniało potrzebę legalizmu i dalszego trwania. Rok 1956 był nie tylko początkiem końca jednomyślności emigracji, ale także wyraźnego ograniczenia aktywności Londynu. Ośrodek legalistycz‑ ny poprzestawał odtąd w zasadzie na prezentowaniu swego stanowiska. Godzono się z brakiem wpływu na sytuację w kraju. Adam Pragier pisał w 1956 roku, że zadaniem emigracji „nie jest mieszanie swoich szeregów z siłami krajowymi, które dobrze spełniają przypadające im zadanie. Wręcz na odwrót, zadaniem emigracji jest podnoszenie, że Polska nie odzyskała niepodległości lecz tylko ograniczoną autonomię, która wciąż pozostaje pod grozą przemocy sowieckiej. Zadaniem jej jest dążenie do pełnej niepodległo‑ ści kraju, do przywrócenia demokracji w całym jej zasięgu, do odzyskania całości obszaru państwowego”61. Podobne poglądy wyrażali inni62. Wybory do sejmu 20 stycznia 1957 w kraju były w rzeczywistości swoi‑ stym plebiscytem, w którym społeczeństwo wypowiedziało się za lub prze‑ ciw Gomułce. Głosowano na jedną listę FJN, co już na początku pozwalało na dobór przychylnych dla komunistow kandydatów. Trudno więc było te wybory uznać za wolne. Ludzie po „polskim październiku” spodziewali się wiele, ale szybko przyszło roczarowanie, czego nie ukrywały organizacje partyjne. Pisano o tym i na emigracji63. Na posiedzeniu TRJN 10 grudnia 1957 Adam Ciołkosz powtórzył to, o czym mówił wcześniej, że kraj nadal nie jest niepodległy, bowiem stacjo‑ nują na jego terytorium wojska sowieckie i nie było wolnych wyborów do

60 Ibidem, s. 39. 61 A. Pragier: Puszka Pandory…, s. 159. 62 Z. Stahl: Czy zadania emigracji uległy zmianie? Londyn 1957. 63 A. Pragier: Czas teraźniejszy…, s. 205. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 203 sejmu. Uważał, że emigracja powinna się tego domagać tak jak i uznania przez Zachód granicy Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. Przekonywał: „nie‑ uznanie jej przez mocarstwa zachodnie jest ostatnią kartą Moskwy w spo‑ łeczeństwie polskim, instrumentem nieustannego sowieckiego szantażu wo‑ bec Polaków”64. Jerzy Zdziechowski krytykował Ciołkosza; przekonywał, że przemiany październikowe i związane z tym dojście Gomułki do rzą‑ dów wprowadziło nową jakość. W tej sytuacji należy szukać porozumienia z Warszawą podobnie jak i ze Związkiem Radzieckim. Takie porozumie‑ nie miało być, według niego, najlepszym zabezpieczeniem polskiej granicy zachodniej65. Większość zebranych jednak poparła Ciołkosza, byli bowiem pełni sceptycyzmu wobec przemian zachodzących w kraju. Tadeusz Biele‑ cki, August Zaleski czy Stanisław Mikołajczyk kładli nacisk na przeprowa‑ dzenie wolnych wyborów i wycofanie wojsk radzieckich z Polski. Ponadto przestrzegali przed nieodpowiedzialnym wywołaniem powstania w kraju66. Rozczarowanie do skali przemian w kraju pojawiło się już na emigracji wcześniej. Tadeusz Bielecki na zjeździe Stronnictwa Narodowego w Paryżu 6 kwietnia 1957 mówił: „Pomimo niewątpliwych zmian, jakie się dokonały ostatnio w Polsce, odbywamy zjazd delegatów Stronnictwa Narodowego na emigracji. Przemawiam w Paryżu, a nie w Warszawie. Dlaczego? Na pew‑ no nie z zamiłowania do włóczęgi emigracyjnej. Głębsze przyczyny tego zjawiska tkwią w położeniu Polski i świata”67. Analizując zmiany, jakie zaszły w kraju i na świecie, mówił o nadziejach i rozczarowaniu. O tym, że nie było wolnych wyborów w 1957, ale „rodzaj plebiscytu i to nie za komunizmem, nie za rządem, ale za zmianami w rządzie”68. I dalej: „Nie‑ wiele zostało z październikowej ekstazy i z wyborczego zamieszania. Jest wielu rozczarowanych, którzy myśleli, że Październik zdziałał cuda. Cuda się nie stały… ludziom jest nadal ciężko. Przede wszystkim pod względem ekonomicznym”69. Natomiast za plus uznał to, że została osiągnięta autono‑ mia wewnętrzna i nie grozi nam interwencja sowiecka. Bielecki uważał, że w tej sytuacji trzeba zadbać, „aby naród pogłębił uzyskane zdobycze i posze‑ rzył swobody gospodarcze”70. Dowodził, że Rosja się nie rozpada, a Zachód chce się nadal z nią podzielić wpływami w świecie. Uważał, że teza Roma‑ na Dmowskiego o potrzebie ułożenia stosunków z Rosją „ma nadal swój

64 Cyt. za: A. Friszke: Życie polityczne…, s. 255. 65 Ibidem, s. 256. 66 Ibidem, s. 257. 67 T. Bielecki: Z krainy chceń w sferę możliwości. W: „Myśl Polska” na emigracji 1941–1976. Antologia tekstów. Oprac. W. Turek, M. Urbanowski. Kraków 2005, s. 313. 68 Ibidem, s. 316. 69 Ibidem. 70 Ibidem, s. 318. 204 Zygmunt Woźniczka

walor. Chodzi tylko o to, jak ją rozumieć, kiedy i jak stosować?”71. Wierzył, że Rosja – stanąwszy przed konfrontacją z Niemcami – będzie potrzebowała w Polsce partnera a nie niewolnika, co będzie szansą dla nas. Natomiast USA nie są zainteresowane Europą Środkowo‍­Wschodnią i nie można na Ame‑ rykę liczyć. Przemówienie kończył przekonaniem, że „jesteśmy dziś bliżsi prawdziwej niepodległości niż to było dotąd. Walka o wyzwolenie, dzię‑ ki ujawnieniu sił własnych i postawy antykomunistycznej narodu w kraju, dzięki procesom pewnej dezintegracji, jakie się zaczęły w imperium sowie‑ ckim i dzięki rozwojowi sytuacji w świecie, stała się dziś bardziej uchwytna i realna. Z krainy chceń przechodzi w sferę możliwości”72. Niemiej jednak część działaczy Stronnictwa Narodowego uważała, że zmiany zachodzące w bloku wschodnim, w tym w Polsce, są na tyle daleko idące, że dają szansę na powrót do polityki prorosyjskiej. Postanowiono nie atakować Gomułki i dać do zrozumienia Moskwie, że część emigracji jest rozczarowana polityką Zachodu i gotowa na porozumienie. Taką orienta‑ cję przyjął już w 1955 roku Klaudiusz Hrabyk73, a późnej, tj. jesienią 1956, wspomniany już, Jerzy Zdziechowski. Adam Ciołkosz uważał, że do liberalizacji reżimu w 1956 nie dopro‑ wadził Gomułka, ani inny przywódca komunistyczny, tylko wystąpienia robotników. Twierdził, że w większości społeczeństwa „wiara w komunizm umarła”74. Stosunek do przemian październikowych doprowadził do kon‑ fliktu Ciołkosza z Zygmuntem Zarembą. Ciołkosz zachował sceptycyzm wobec Gomułki i przemian październikowych, natomiast Zaremba uwa‑ żał, że obóz komunistyczny podlega głębokim i trwałym przekształceniom i – w dalszej konsekwencji – dojdzie ewolucyjnie do przejścia od dyktatu‑ ry do demokracji socjalistycznej75. Oceniając wydarzenia październikowe, uważał, że będzie postępowała liberalizacja szycia politycznego w kraju, co umożliwi odbudowę legalnej partii socjalistycznej. Pisał o tym Zaremba m.in. na łamach wydawanego przez siebie pisma „Świt”76. Podczas obrad czwartego zjazdu PPS w Londynie w dniach 28–29 września 1957 wysu‑ nięto zadanie legalizacji w kraju PPS „jako niezależnej reprezentacji pol‑ skiego socjalizmu”77. Różnice w poglądach między Ciołkoszem a Zarembą 71 Ibidem, s. 321. 72 Ibidem, s. 324. 73 K. Hrabyk: Kraj i emigracja. Nowy Jork 1957. 74 A. Friszke: Myśl polityczna Adama Ciołkosza. W: Myśl polityczna na wygna- niu…, s. 83. 75 A. Siwik: Poglądy polityczne Zygmunta Zaremby. W: Myśl polityczna na wy- gnaniu…, s. 109. 76 M.in. w artykule Nasz cel – odbudowa PPS Z. Zaremba pisał, że „problem powrotu PPS do jawnego życia w Polsce stanął na porządku dnia”. Cyt. za: A. Siwik: Poglądy polityczne Zygmunta Zaremby…, s. 113. 77 Ibidem. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 205 doprowadziły do trwałego podziału w emigracyjnej PPS, bowiem mimo że sytuacja po październiku nie dawała szans na legalizację PPS w kraju, to Zaremba nadal był przekonany, że ustrój w Polsce będzie ewoluował. Dał temu wyraz w redagowanej pod jego kierunkiem przez Centralną Radę PPS w listopadzie 1962 w Paryżu deklaracji programowej partii78. Wiele nadziei z przemianami w kraju wiązał Rowmund Piłsudski, przywódca Polskiego Ruchu Wolnościowego „Niepodległość i Demokracja” (NiD­‍u). Uważał, że przemiany październikowe są pierwszym krokiem na długiej drodze do wolności kraju. W tej sytuacji starano się w miarę moż‑ liwości wpływać na sytuację w Polsce. Jesienią 1957 w Paryżu Piłsudski, J. Radomyski i redaktor, wychodzącego w kraju tygodnika „Po prostu” Anna Bratkowska; rozmawiano na temat współpracy. Ostatecznie do niej nie do‑ szło. Niedługo potem komuniści zlikwidowali wspomniany tygodnik. Ogni‑ wa NiD­‍u wysłały do Gomułki 42 depesze protestacyjne. Mimo tego nadal Piłsudski i inni z NiD­‍u uważali, że należy popierać zachodzące w kraju zmiany, które według nich zmierzały w kierunku stopniowej liberalizacji reżimu. Przestrzegano przed niebezpieczeństwem wybuchu powstania, oba‑ wiając się, że doprowadzi ono do rozlewu krwi. NiD odrzucał emigracyjny legalizm i koncepcję „państwa na wygnaniu”. Uważał, że uprawiana na emigracji „polityka nadziei na katastrofę” nic nie da. Według niego przeżyły się formy organizacyjne i metody polityczne emigracji, pozostała jednak jego ważna rola w rozwoju niezależnej myśli politycznej oraz oddziaływanie na opinię publiczną Zachodu. NiD podkreślał służebną rolę emigracji wobec kraju79. W latach następnych – analizując wydarzenia 1970, 1976 i 1980 roku – Piłsudski sądził, że metoda nacisku społecznego sprawdziła się i wymu‑ siła stopniową liberalizację reżimu80. „Kultura” prezentowała inne niż wychodźstwo w Londynie poglądy na sytuację w kraju. Jednym z najistotniejszych było przekonanie o konieczności utrzymywania związku z krajem oraz traktowanie sytuacji w nim jako wy‑ znacznika wszelkich działań podejmowanych na obczyźnie. Zasadę tę uzu‑ pełniało przekonanie, że interesów narodowych nie wolno mierzyć kryteriami ideologicznymi a w działaniach politycznych trzeba umieć zachowywać zasa‑ dy, nawet jeśli zmienia się poglądy81. Udzielono Gomułce swoistego „kredytu zaufania” i uważano, że może on być przywódcą zdolnym wynegocjować

78 Ibidem, s. 114. 79 J. Radomyski: Polski Ruch Wolnościowy «Niepodległość i Demokracja». W: Warszawa nad Tamizą. Z dziejów polskiej emigracji politycznej po drugiej wojnie światowej. Red. A. Friszke. Warszawa 1994, s. 101; P. Ziętara: Myśl polityczna Rowmunda Piłsudskiego. W: Myśl polityczna na wygnaniu…, s. 123. 80 Ibidem, s. 127. 81 Mówił o tym Jerzy Giedroyć w rozmowie z Barbarą Toruńczyk. Rozmowa z Jerzym Giedroyciem. „Res Publica” 1981, nr 8. 206 Zygmunt Woźniczka

większą autonomię dla kraju. Wierzono także, że – pod wpływem nacisku społecznego – I Sekretarz KC PZPR będzie dalej liberalizował reżim w kraju. Tak pisał Juliusz Mieroszewski na łamach „Kultury”82. Na fali tej fascynacji Gomułką doszło 6 lutego 1957 roku do spotkania Giedroycia z Konsulem Generalnym PRL w Paryżu, Edwardem Wychowańcem. Rozmawiano o moż‑ liwości współpracy. W tym czasie władze PRL dążyły do zbliżenia z częścią środowisk emigracyjnych i Wychowaniec spotkał się również z przywód‑ cami Stronnictwa Pracy (Karolem Popielem, Sewerynem Eustachiewiczem i Stanisławem Gebhardtem), ponadto z liderami lokalnych organizacji emi‑ gracyjnych we Francji oraz z kierownictwem Sekcji Polskiej Radia Francu- skiego83. Giedroyć nawiązał również kontakt z grupą kierującą Klubem Krzywe‑ go Koła. „Kultura” docierała wówczas legalnie do wielu instytucji i osób prywatnych w kraju. Po likwidacji „Po Prostu” i rad robotniczych Gomułka coraz bardziej odchodził od przemian październikowych. 30 stycznia 1958 aresztowano Hannę Rewską, zajmującą się kolportażem „Kultury” w kraju. W tej sytuacji Giedroyć wycofał się z poparcia dla Gomułki. Rozczarowanie I sekretarzem KC PZPR wpłynęło na dokonywanie przez redakcję „Kultury” bardziej powściągliwych ocen sytuacji w kraju w późniejszych latach, w tym i wydarzeń grudniowych 1970 roku84. Kryzys 1956 był ostatnim, podczas którego niektórzy przywódcy emi‑ gracji łączyli nadzieje na pozytywne zmiany w kraju z nowymi przywódca‑ mi PZPR a przede wszystkim Gomułką. Poparcia udzielono protestującym robotnikom, jak i opozycji wewnątrz partii. W następnych latach porzu‑ cono wszelkie złudzenia wobec kierownictwa PZPR a wspierano jedynie ruchy opozycyjne i Kościół. W nich widziano siły zdolne zmienić kraj na lepsze. W latach następnych nadal śledzono na emigracji wydarzenia w kra‑ ju, oczekując z nadzieją nowego kryzysu panującego tam systemu. W 1968 w Polsce miały miejsce tzw. wydarzenia marcowe, a potem w sierpniu do‑ szło do interwencji państw układu warszawskiego (w tym wojsk polskich) przeciw Czechosłowacji (operacja „Dunaj”)85. W marcu 1968 roku na łamach emigracyjnej prasy (m.in. „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza”) potępiono antysemickie ekscesy władz PRL,

82 J. Mieroszewski: Lekcja węgierska. „Kultura” 1956, nr 12, s. 94; Idem: Dwa fortepiany. „Kultura” 1957, nr 9. 83 Z. Girzyński: Jerzy Giedroyć a «przełom październikowy» w Polsce. „Archi‑ wum Emigracji” 2002/2003, nr 5/6, s. 143–149. 84 R. Wawryniewicz: Od «gomulkizmu» do «rewizjonizmu» – paryska «Kultura» w latach 1956–1958. „Głos” 1991, nr. 2, s. 33–34. 85 Najnowsza historia świata 1945–1995. Red. A. Patek, J. Rydel, J. Węc. Kra‑ ków 1999, s. 443–447. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 207 którym towarzyszyło tłumienie wystąpień studenckich. Jednocześnie musia‑ no odpierać ataki zachodnich środków masowego przekazu, jakoby Polacy byli winni zagłady Żydów w czasie wojny86. Ponadto krytykowano udział wojsk polskich w inwazji na Czechosłowację. Doszło do spontanicznych demonstracji antysowieckich. 24 sierpnia 1968 z inicjatywy Adama Ciołko‑ sza środowiska emigracyjne zorganizowały manifestację na Speakers Corner w Hyde Parku. Przybyło około 5 tys. ludzi. Przemówienia wygłosili: Edward Raczyński, Adam Ciołkosz, Edward Sojka, Artur Rynkiewicz, F. Wilk oraz czeski emigrant Josef Josten. Potem przemaszerowano pod ambasadę PRL, gdzie skandowano hasła i wyzwiska87. Tadeusz Bielecki wydarzenia marcowe 1968 roku postrzegał jako włą‑ czenie się młodzieży w proces przemian ustrojowych. Przewidywał, że w dalszej kolejności dojdzie do rewolucji narodowej, która będzie oddolnie organizowana i w ten sposób powstanie szeroki front walki z reżimem88. 1 maja 1968 w „Myśli Polskiej” ukazał się artykuł Bunt młodych podpisa‑ ny pseudonimem Leon Kownacki, w którym zwracano uwagę, że w bloku wschodnim wyrosło nowe pokolenie, które przejęło na swoje barki ciężar walki o wolność. Wyrazem tego były wydarzenia w Polsce i Czechosłowacji, jak i w ZSRR89. Po marcu 1968 Ciołkosz uważał, ze z PZPR odeszli „wierzący komuni‑ ści” a partię zdominowali ludzie, dla których najważniejsze jest utrzymanie władzy. Ponadto zwracał uwagę, że nawet najbardziej ofiarna walka mło‑ dzieży bez poparcia robotników nie da wyników90. Adam Pragier potępiał antysemityzm ekipy Gomułki, dowodząc, że tow. Wiesław chciał w nim przelicytować swojego konkurenta do władzy, Mie‑ czysława Moczara. Pragier twierdził, iż to I sekretarz KC PZPR był inicja‑ torem interwencji zbrojnej wojsk układu warszawskiego w Czechosłowacji. Obawiał się bowiem, by dążenia reformistyczne jawnie prezentowane przez kierownictwo partyjne w Pradze, nie przeniosły się do Polski i innych kra‑ jów „demokracji ludowej.” Dalej emigracyjny publicysta przekonywał, że „towarzysze radzieccy” początkowo wcale nie kwapili się do wystąpienia zbrojnego i Gomułkę kosztowało niemało trudu, nim ich do tego zdołał namówić. Ostatecznie przeważyły obawy, by powodzenie reform w Pradze nie wywołało podobnego ruchu w Związku Sowieckim. „Rzecz osobliwa, że Gomułka nie był zadowolony, że akcja wojskowa sowiecka w Czechosło‑ wacji ma być przeprowadzona nie przez same tylko wojska sowieckie, ale

86 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 390. 87 Ibidem, s. 352. 88 S. Kilina: Polityka polska…, s. 39. 89 L. Krajewski: Bunt młodych. W: „Myśl Polska” na emigracji 1941–1976. An- tologia tekstów. Oprac. W. Turek, M. Urbanowski. Kraków 2005, s. 275–279. 90 A. Friszke: Myśl polityczna Adama…, s. 85. 208 Zygmunt Woźniczka

także i innych krajów Układu Warszawskiego, więc i przez wojsko PRL […]. Zapewnie bał się, że akcja ta będzie źle przyjęta przez opinię w kraju i może wywołać rozruchy […]”91. Działania emigracji w drugiej połowie lat sześćdziesiątych osłabiało odejście czołowych przywódców z czasów wojny. W 1965 roku zmarł Mi‑ chał Grażyński, w 1966 gen. Tadeusz Bór­‍Komorowski, w 1967 Zygmunt Zaremba, w 1968 Józef Potocki, w 1969 Ludwik Krajewski (szef Sekcji Pol‑ skiej Radia Madryt). Z działalności politycznej wycofał się Tadeusz Bielecki, a w 1970 roku zmarł gen. Władysław Anders. Wszystko to determinowało aktywność emigracji na forum międzynarodowym92. Ponadto doszło do ko‑ lejnych tarć i waśni wewnętrznych. W tej sytuacji wydarzenia grudniowe zostały przyjęte na emigracji z niedużym zainteresowaniem. 18 grudnia 1970 roku Egzekutywa Zjed‑ noczenia Narodowego wydała oświadczenie, w którym solidaryzowała się z walką polskiego społeczeństwa i zażądała wysłania do kraju Komisji Praw Człowieka ONZ93. Dwa dni później zorganizowano w Hyde Park Speakers Corner manifestację 2–4 tys. ludzi. Na koniec jej uczestnicy ruszyli w po‑ chodzie z transparentami po polsku i po angielsku pod ambasadę PRL. W demonstracji uczestniczyli przywódcy emigracji na czele z Radą Trzech i Egzekutywą. Po jej zakończeniu odbyło się, zwołane przez Egzekutywę, zgromadzenie z udziałem ok. 800 osób. Prezes Egzekutywy Zjednoczenia Narodowego mówił o potrzebie utworzenia funduszu na pomoc dla ofiar wydarzeń grudniowych94. Zbierano pieniądze na założony w 1956 roku Komitet Pomocy Rodakom w Kraju. W ciągu dwóch tygodni zebrano 2 tys. funtów95. Oceniając wydarzenia grudniowe w 1970 roku Adam Ciołkosz zwracał uwagę na solidarną postawę robotników i skuteczność ich działań. Prze‑ widywał, że to oni w przyszłości obalą dyktaturę komunistów w kraju96. Głos zabierał również Pragier, także krytykował zachowanie władz w czasie wydarzeń grudniowych. Twierdził, że I Sekretarz chciał interwencji sowie‑ ckiej w Polsce dla ratowania swojej władzy, a jej brak doprowadził do jego upadku97.

91 A. Pragier: Czas teraźniejszy. Londyn 1975, s. 210. 92 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 355. 93 „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” z 19–22.12.1970. 94 Ibidem. 95 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 373. 96 A. Friszke: Myśl polityczna Adama…, s. 86. 97 Gomułka mówi o tym dość mętnie, tłumaczy, że robotnicy nie bali się, więc doszło do starcia i strzelaniny, a gdyby się byli pojawili „żołnierze radziec‑ cy”, robotnicy nie byliby się zdecydowali na opór i wszystko skończyłoby się spokojnie. A. Pragier: Czas teraźniejszy…, s. 210. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 209

Demonstracje robotników w Radomiu i Ursusie w 1976 roku stłumione przez władze doprowadziły do powstania w kraju struktur Komitetu Obro‑ ny Robotników (KOR). Doprowadziło to do ożywienia emigracji. Widziano w utworzeniu półjawnej, zorganizowanej opozycji w kraju początek drogi do wyzwolenia Polski. Akceptowano przywódców: profesora Edwarda Li‑ pińskiego, pisarza Jerzego Andrzejewskiego i ks. Jana Zieję, kawalera krzy‑ ża Virtuti Militari. Prezydent Kazimierz Sabbat podkreślił, że działalność KOR­‍u znajduje pełne poparcie emigracji politycznej w Londynie98. Adam Ciołkosz zwracał uwage, że w kraju organizowały się nowe ośrodki opozycji i w tej sytuacji nie ma już miejsca na anachroniczne myślenie o konieczności przeniesienia z emigracji do kraju instytucji i praw wywodzących się z cza‑ sów międzywojennych. Przywódca socjalistów na emigracji przewidywał, że w kraju wyłonią się w swoim czasie suwerenne instytucje, dojdzie do wyborów, uchwalenia konstytucji i zbudowania prawdziwej demokratycz‑ nej Polski99. Przywódcy emigracji zdawali sobie sprawę, że walka o wolną Polskę wiąże się z walką o wolność całej Europy Środkowo­‍Wschodniej. W tej sy‑ tuacji z życzliwością powitali powstanie w Czechosłowacji ruchu Karta 77. Rada Narodowa 19 lutego 1977 podjęła w tej sprawie specjalną uchwałę. Starano się też prowadzić dialog z emigracją ukraińską100. Niemniej jednak wydarzenia zachodzące w Polsce w latach sześćdziesiątych i siedemdziesią‑ tych nie budziły już takiego zainteresowania jak październik 1956. Nie było sporów i ocen. Reakcje były raczej szablonowe. Pisano w prasie, wydawano rezolucje poparcia, organizowano manifestacje etc. Dlaczego? Emigracja się starzała, była rozbita, traciła kontakt z krajem – coraz bardziej traciła na znaczeniu. W kraju w 1980 roku na skutek protestów robotniczych upadły rządy Edwarda Gierka. Nowe kierownictwo partyjne nie było w stanie zatrzy‑ mać postępującego procesu demokratyzacji, czego wyrazem było powstanie NSZZ „Solidarność”, pierwszej masowej struktury demokratycznej w kraju dążącej do dezintegracji systemu. Kryzys systemu politycznego PRL wią‑ zał się ze starą polityką antysowiecką, prowadzoną przez USA w czasie prezydentury Ronalda Regana. Skończyło się to kryzysem w całym bloku wschodnim101. Rozwój wydarzeń ożywił także emigrację w Londynie. Oto po latach oczekiwań ziściły się jej marzenia o zrywie wolnościowym w kraju. Zwycię‑ stwo przyszło jednak późno i większość emigrantów z pokolenia wojny nie żyła lub była zbyt stara, aby wziąć aktywny udział w rozgrywających się 98 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 403. 99 A. Friszke: Myśl polityczna Adama…, s. 86. 100 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 405. 101 A. Czubiński: Polska i Polacy po II wojnie…, s. 622–656. 210 Zygmunt Woźniczka

wydarzeniach. Struktury emigracji były już przez czas mocno nadwątlone. Ponadto społeczeństwo w kraju, przede wszystkim młodzi ludzie dominu‑ jący w „Solidarności”, bardzo mało wiedzieli o emigracji, jej przywódcach, strukturach itp. Niewiele też ich to obchodziło. W kraju wyłoniły się nowe elity i przywódcy. Emigracja musiała pogodzić się z rolą drugorzędną. Miliony ludzi uwierzyło w przemiany demokratyczne, dużym impul‑ sem do zmian był wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża, ale potem wprowadzono stan wojenny i doszło do załamania sił demokratycznych. Wielu ludzi „Solidarności” wyjechało na Zachód, w tym do Londynu. Losy się odwróciły: w latach 1955–1958 emigranci wracali z Londynu do Kraju, łudzeni, że będzie lepiej, natomiast po 1981 to Polacy wyjeżdżali z kraju do Londynu, szukając tam lepszego życia. Pojawiła się „druga emigracja”, „drugie wychodźstwo”. W latach osiemdziesiątych w Londynie na emigracji z pokolenia liderów czasu wojny pozostał tylko Edward Raczyński oraz ludzie mniej znani, ale ważni, jak Lidia Ciołkoszowa. Władzę dzierżyli stosunkowo młodzi: Ka‑ zimierz Sabbat, Ryszard Kaczorowski; w czasie wojny niewiele znaczyli, a teraz w kraju – również w kręgach opozycji antykomunistycznej – byli nieznani. Wcześniej tak nie było. W latach 1955–1958 opozycjoniści w kraju wie‑ dzieli, że jest rząd w Londynie; ludzie masowo słuchali RWE. Elity w kraju (Antoni Słonimski, Melchior Wańkowicz, Stanisław Cat­‍Mackiewicz) zna‑ ły osobiście elity w Londynie czy wydawców paryskiej „Kultury”. Nawet ludzie związani z reżimem komunistycznym mieli tego rodzaju koneksje; Jerzy Putrament, Władysław Broniewski (walczył w 2 Korpusie, współpra‑ cował tam blisko z Jerzym Giedroyciem i znali się także później), Cyran‑ kiewicz (znał dobrze Adama Ciołkosza i jego żonę Lidię, i kontaktowali się po 1945 roku). W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych opozycjoni‑ stów w kraju (np. Adama Michnika, Jacka Kuronia, Adama Lipskiego czy Karola Modzelewskiego) znał jedynie bliżej Jerzy Giedroyć. Emigrantów i opozycjonistów z kraju różniła już w latach osiemdziesiątych mentalność, jak i programy, co było często przyczyną napięć102. Epigoni w Londynie opowiadali się za odrzuceniem ustaleń konferencji w Jałcie w lutym 1945, powrotu na kresy wschodnie etc. Natomiast ludzie „Solidarności” traktowa‑ li Polskę, w kształcie terytorialnym z 1945 roku, jako swoją ojczyznę. Dla

102 Lidia Ciołkoszowa tak o tym mówiła: „Nowa emigracja odnosiła się do starej bez cienia zrozumienia, nie zdając sobie sprawy z tego, jak ciężkie lata miała polska emigracja w Anglii i ile lat trzeba było poświęcić pracy, niezwią‑ zanej niejednokrotnie z zawodem, żeby dojść do tego, do czego ci ludzie tutaj doszli. Jak styczniowa emigracja zetknęła się z resztkami polistopadowej, to też tak było. Wzajemne podejrzenia, wzajemne nieporozumienia, jak w każdej emi‑ gracji, ale powoli współpraca rośnie.” J. Jędrychowska: Widzieć Polskę…, s. 69. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 211 nich np. Wrocław był polskim, bliskim im miastem; nie Lwów. Wychodźcy w Londynie chcieli odrzucenia komunizmu, natomiast ludzie „Solidarności” zgodziliby się na „socjalizm z ludzką twarzą”. W 1980 prezydent na wychodźstwie Kazimierz Sabbat przestrzegał przed niebezpieczeństwem sowieckiej interwencji w kraju. Władze na wy‑ chodźstwie wystosowały w tej sprawie w listopadzie 1980 roku memoriał do madryckiej konferencji KBWE; postulowano, by opozycja w kraju ogra‑ niczała swoje żądania, tak aby nie sprowokować sowieckiej interwencji103. „Solidarność” przyszła zbyt późno, by emigranci z pokolenia wojennego mogli uczestniczyć w ruchu niepodległościowym bezpośrednio. Byli już na to za starzy. Społeczeństwo w kraju niewiele wiedziało o emigracji i niewiele się nią interesowało. Kraj wyłonił własne autorytety i struktury. Przywódcy emigracyjni z Londynu potrafili zaakceptować wyznaczoną im przez los drugoplanową rolę. Zachowali dystans wobec toczących się w kraju walk poszczególnych frakcji w szeregach opozycji, nie udzielając poparcia żad‑ nej z nich. Zadania emigracji widziano w analizie procesów zachodzących w kraju. Miał się tym zajmować Instytut Badania Zagadnień Krajowych. Ponadto mobilizowano wychodźstwo do niesienia krajowi pomocy finan‑ sowej i rzeczowej. Połączono działające do tej pory Obywatelski Fundusz Pomocy i Fundusz Obrony Wolności Słowa w jeden Fundusz Pomocy Kra‑ jowi. W 1980 roku na pomoc dla kraju zebrano ponad 90 tys. funtów104. Po wprowadzeniu stanu wojennego odbyły się demonstracje w Londynie zor‑ ganizowane przez środowiska emigracyjne: 16 grudnia w POSK, 20 grudnia w Hyde Parku z udziałem około 15 tys. ludzi i 4 stycznia 1981 w Albert Hall. Natomiast w lutym 1982 utworzono w Londynie Komitet Pomocy Nowym Uchodźcom105. W wyniku napływu opozycjonistów z kraju po 1981 roku w Londy‑ nie obok „starej” powstała „nowa” emigracja. Członkowie Solidarności po‑ wołali Zespół Działania NSZZ „Solidarność”. Natomiast w kwietniu 1982 ukazał się pierwszy numer pisma „Kontakt”, skierowany do przebywają‑ cych na Zachodzie członków Związku. Wspomniane już różnice w ocenie PRL i rozumieniu celów działania między emigracją a opozycją solidar‑ nościową w kraju dały o sobie znać na emigracji. Dla nowej emigracji PRL był ich ojczyzną a celem walki było zniesienie dyktatury stanu wojennego i restytucja „Solidarności”. Natomiast dla „starych” ważne było przekreśle‑ nie ustaleń konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie. Wśród „młodych” były po‑ wszechne tendencje radykalne, oczekiwanie na wybuch społeczny w kraju i obalenie komunizmu. Lekceważyli oni groźby sowieckiej interwencji. Takie

103 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 437. 104 Ibidem, s. 438. 105 Ibidem, s. 440–441. 212 Zygmunt Woźniczka

stanowisko budziło strach u „starej” emigracji i i oskarżali oni „młodych” o brak odpowiedzialności106. W 1984 roku powołano w Londynie Insty‑ tut Badania Zagadnień Krajowych, na czele z prof. Edwardem Szczepani‑ kiem. Na początku 1984 roku premier Sabbat podzielił cele toczonej walki na krótko­‍, średnio­‍ i długoterminowe. Do pierwszych zaliczył zniesienie terroru stanu wojennego, do średnioterminowych przywrócenia działania „Solidarności” i innych zawieszonych po wprowadzeniu stanu wojennego organizacji, a zadaniem długoterminowym miało być przywrócenie krajowi niepodległości107. Przełomem był rok 1989 – wówczas to wielki kryzys całego bloku wschodniego, w tym i systemu rządów komunistycznych w Polsce, otwo‑ rzył przed emigracją możliwości powrotu do kraju. Władze emigracji po‑ czątkowo były nieufne wobec rozmów z komunistami, bowiem ci bardzo często w przeszłości nie dotrzymywali podjętych zobowiązań. Teraz też tak będzie, bowiem komuniści nie zrezygnują z władzy. Ostrzegał przed tym m.in. na łamach „Rzeczypospolitej Polskiej” prezydent RP Kazimierz Sab‑ bat. Z drugiej strony uważał, że jednak należy prowadzić rozmowy i starać się naruszyć monopol rządów komunistycznych. Przypomniał, że emigracja domaga się pełnej wolności i demokracji w kraju108. W czasie rozmów Okrą‑ głego Stołu prezydent Sabbat pisał o rozwadze i realizmie krajowej opozycji, ale przypominał, że utożsamia się z ruchami, które głoszą „pełny program niepodległościowy”109. Na emigracji, jak i w kraju, dokonał się podział na zwolenników i przeciwników koncepcji Okrągłego Stołu110. Zwolennikami tej koncepcji byli m.in. Jan Nowak­‍Jeziorański, Tadeusz Żenczykowski, Ma‑ rek Łatyński, Bolesław Wierzbiański, Teresa Affeltowicz, wiceprzewodniczą‑ ca Rady Narodowej, oraz Edward Raczyński111. Do przeciwników należeli m.in. prezydent Sabbat i wiceprzewodnicząca Rady Narodowej Lidia Cioł‑ koszowa112. Przemiany w kraju następowały lawinowo, budząc coraz większe nadzieje wśród emigracji. Wybory czerwcowe, i związany z tym sukces „Solidarności”, budziły zadowolenie, ale nadal nie uważano, by kraj był wolny, bowiem w sejmie większość zachowali komuniści. Dał temu wyraz 10 czerwca 1989 roku prezydent Sabbat podczas inauguracyjnego posiedze‑ nia Rady Narodowej, mówiąc, że komunizm wszedł w „okres zmierzchu i to

106 Ibidem, s. 442–443. 107 Ibidem, s. 443. 108 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 464–478. 109 K. Sabbat: Obok programu „reformistycznego” konieczny jest program «nie- podległościowy». „Rzeczpospolita Polska” 1989, nr 2, s. 1. 110 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 464. 111 Ibidem, s. 465. 112 Ibidem, s. 466. Kryzysy w PRL w ocenie powojennej… 213 w ZSRR”, natomiast w kraju komuniści będą chcieli „włączyć opozycję we wspólne ramy” i oczekują „legalizacji ze strony opozycji i społeczeństwa”113. Krytykowano wybór gen. Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko prezyden‑ ta. W tej sytuacji, mówił Sabbat, „nie czas więc, by likwidować emigrację po‑ lityczną”. Podkreślał: zadania rządu na wychodźstwie nadal są takie, jakie „nałożyła na nas historia”, a on – jako prezydent na wychodźstwie – „nadal wyraża ciągłość suwerenności Państwa Polskiego”114. W podobnym tonie pisała emigracyjna prasa115. Stanowisko to podtrzymał wybrany po śmierci Sabbata nowy prezydent RP Ryszard Kaczorowski. Jednak powstanie rządu Tadeusza Mazowieckiego przełamało te obawy i rozbudziło dużo większe nadzieje niż wybory czerwcowe116. Były one szczególnie widoczne wśród działaczy Polskiego Ruchu Wolnościowego Niepodległość i Demokracja. 29 sierpnia przyjęto specjalną uchwałę, w której przekazano Tadeuszowi Mazowieckiemu „wyrazy uznania i podziwu” i wzywano wszystkich Pola‑ ków do poparcia jego wysiłków117. Pełni nadziei byli też działacze narodowi Antoni Dargas – prezes Stronnictwa Narodowego – i Wojciech Wasiutyński, popierając działania rządu, na czele którego po raz pierwszy od prawie pół wieku stanął niekomunista118. Na przełomie listopada i grudnia w Londynie spotkał się z emigracją Lech Wałęsa. Niemniej jednak jej przywódcy nie uważali za skończoną swojej misji i pracy politycznej, bowiem w kraju nie odbyły się w pełni wolne wybory do sejmu i senatu. Dano temu wyraz w przyjętej 2 grudnia 1989 roku przez Radę Narodową rezolucji119. W lutym 1990 roku w Londynie przebywał premier i rozmawiał z Lidią Ciołkoszową i Edwardem Raczyńskim. Mazowiecki publicznie pod‑ niósł zasługi emigracji dla Polski, mówił o krzywdach, jakich doznała ona od władz PRL, za co w imieniu Polski przeprosił. Wywołało to na emigracji poparcie dla przemian zachodzących w kraju, na rzecz których uzbierano w krótkim czasie ponad pół miliona funtów120. Emigracja coraz bardziej zbliżała się do kraju, nawiązywano kontakty, odbywały się wizyty i coraz częściej zastanawiano się, jakie warunki muszą być spełnione, aby uznać, że kraj jest już wolny.

113 K. Sabbat: Nie ma prawdziwej demokracji bez pluralizmu. „Rzeczpospolita Polska” 1989, nr 6, s. 14. 114 Ibidem. 115 W. Wasiutyński: Po czerwcowych wyborach. „Myśl Polska” 1989, nr 11/12, s. 1. 116 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 473. 117 Solidarnościowy premier. „Trybuna” 1989, nr 62, s. 3. 118 A. Dargas: Rząd Tadeusza Mazowieckiego. „Myśl Polska” 1989 z 1.09– 15.10.1989, nr 16/19; W. Wiasiutyński: Po czerwcowych wyborach. „Myśl Polska” z 1–15.06.1989, nr 11–12. 119 Rezolucja [Rady Narodowej]. „Rzeczpospolita Polska” 1989, nr 12, s. 4. 120 A. Friszke: Życie polityczne…, s. 478. 214 Zygmunt Woźniczka

Zachodzące w kraju zmiany coraz bardziej przekonywały nawet najbar‑ dziej sceptycznych polityków na emigracji, że Polska staje się suwerennym krajem. Po wyborze Lecha Wałęsy na prezydenta w wolnych wyborach, uznano, że dalsze trwanie władz politycznych RP na wychodźstwie nie ma sensu. 22 grudnia 1990 prezydent Kaczorowski przybył do Warszawy i na Zamku Królewskim przekazał Wałęsie insygnia władzy121.

Zakończenie

Emigracja przez cały okres Polski Ludowej negatywnie oceniała rzą‑ dy w kraju, traktując reżim komunistyczny jako uzurpatorski i narzucony przez Moskwę. Przez lata czekano na kryzys, który miał doprowadzić do upadku komunizmu, a tym samym wyzwolenia kraju i umożliwienia po‑ wrotu emigrantów do ojczyzny. Śmierć Józefa Stalina w 1953 roku, odwilż, a potem wydarzenia października 1956 i dojście do władzy Władysława Gomułki przyjęto na emigracji z dużą nadzieją. Oczekiwano, że nastąpią trwałe zmiany i liberalizacja reżimu. Emigranci starali się wpłynąć na prze‑ bieg wydarzeń w kraju. Działania te ułatwiał fakt, że wielu z nich było osobiście związanych z czołowymi przedstawicielami życia politycznego i kulturalnego Polski. Duża część emigrantów – podobnie jak społeczeń‑ stwa w kraju – sądziła, iż październik będzie początkiem daleko idących zmian i liberalizacji reżimu, a Gomułka okaże się „polskim Tito”. Tak się jednak nie stało. Kryzysy zachodzące w Polsce w latach sześćdziesiątych i siedemdzie‑ siątych nie budziły już takiego zainteresowania w „polskim Londynie”. Reakcje były raczej szablonowe. Pisano w prasie, wydawano rezolucje po‑ parcia, organizowano manifestacje etc. Dlaczego tak się stało? Emigracja się zestarzała, była nadal skłócona, rozbita i coraz bardziej traciła na znaczeniu. Ponadto ludzie ci coraz bardziej tracili kontakt z krajem. W Polsce wyro‑ sło nowe pokolenie, dla którego emigracja nie miała większego znaczenia. Duże zainteresowanie wzbudziły wydarzenia 1980–1981 tj. powstanie NZZZ „Solidarność”, a potem wprowadznie stanu wojennego. Na Wyspach Bry‑ tyjskich pojawiła się duża grupa działaczy zdelegalizowanej „Solidarności”, którzy dodali nowego impulsu „starej” emigracji. Niemniej jednak wytyczali oni inne cele i metody działania. Rok 1989 przyszedł późno z punktu wi‑ dzenia „starej” emigracji. Większość wybitnych działaczy z czasów wojny już nie żyło. Ci, którzy zostali przyjęli z radością wolną Polskę, chociaż była ona inna od oczekiwanej.

121 Zakończenie działalności władz RP na uchodźstwie 1990. Red. Z. Błażyński, R. Zakrzewski. Londyn 1995; A. Friszke: Życie polityczne…, s. 486–487. Dariusz Matelski Instytut Wschodni UAM w Poznaniu

Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych III RP z sąsiadami odnośnie do utraconego dziedzictwa kultury w XX wieku w świetle prawa międzynarodowego

Zaufanie w stosunkach międzynarodowych w czasach nowożytnych było jednym z fundamentów podpisywania rozejmów i traktatów. Zawie‑ rały one także zapisy dotyczące dziedzictwa kultury1 czy jedynie dóbr kul‑ tury (uznawanych arbitralnie za takowe przez państwo)2. Do końca XVIII w.

1 Przez dziedzictwo kultury – za prof. Janem Pruszyńskim (1941–2008) ro‑ zumiemy „zasób rzeczy nieruchomych i ruchomych wraz ze związanymi z nim wartościami duchowymi, zjawiskami historycznymi i obyczajowymi uznawany‑ mi za podstawę ochrony prawnej dla dobra konkretnego społeczeństwa i jego rozwoju oraz dla przekazania ich następnym pokoleniom, z uwagi na zrozumiałe i akceptowane wartości historyczne, patriotyczne, religijne, naukowe i artystycz‑ ne, mające znaczenie dla tożsamości i ciągłości rozwoju politycznego, społeczne‑ go i kulturalnego, dowodzenia prawd i upamiętniania wydarzeń historycznych, kultywowania poczucia piękna i wspólnoty cywilizacyjnej”. J. Pruszyński: Dzie- dzictwo kultury. Teorie. Dylematy restytucji. „Przegląd Wschodni” 2002, T. VIII, z. 2 (30), s. 360; Idem: Dziedzictwo kultury Polski. Jego straty i ochrona prawna. T. I–II, Kraków 2001. Prof. Jan Pruszyński był jednym z najwybitniejszych europej‑ skich znawców dziedzictwa kultury. Zob. D. Matelski: Profesor Jan Piotr Maria Pruszyński (1941–2008) – badacz dziedzictwa kultury Polski. „Muzealnictwo” 2009, T. 49, s. 400–413. http://www.nid.pl/UserFiles/File/Publikacje/Muzealnictwo/mu‑ zealnictwo%2049/muz_49‍­35‍­in_memoriam.pdf [dostęp: 11.11.2015]. 2 Przez pojęcie dobra kultury rozumiemy – przyjmując definicję zaakcepto‑ waną 17 listopada 1970 r. w Paryżu w konwencji dotyczącej środków zmierza‑ jących do zakazu i zapobiegania nielegalnemu przywozowi, wywozowi i prze‑ 216 Dariusz Matelski

zapisy te dotyczyły głównie archiwaliów3, które przekazywano sobie wraz z przejmowanym terytorium, niekiedy dzieląc zespoły (np. po rozbiorach Rzeczypospolitej Obojga Narodów rozerwano księgi Metryki Koronnej, dzieląc je między Austrię, Prusy i Rosję)4. Na kongresie wiedeńskim 1815 r.

noszeniu własności dóbr kultury (Dz.U. PRL, 1974, nr 20, poz. 106.) – wszelkie dobra, które „ze względów religijnych lub świeckich uznawane są przez każde państwo za mające znaczenie dla archeologii, prehistorii, historii, literatury, sztu‑ ki lub nauki i które należą do następujących kategorii: a) rzadkie zbiory i okazy z dziedziny zoologii, botaniki, mineralogii i anatomii; przedmioty przedstawiają‑ ce wartość paleontologiczną; b) dobra mające związek z historią, w tym również z historią nauki i techniki, historią wojskowości i historią społeczną, a także do‑ bra pozostające w związku z historią życia przywódców, myślicieli, naukowców i artystów narodowych oraz ważnych dla narodu wydarzeń; c) przedmioty uzy‑ skane drogą wykopalisk archeologicznych (legalnych i nielegalnych) i odkryć ar‑ cheologicznych; d) elementy pochodzące z rozebranych zabytków artystycznych lub historycznych albo stanowisk archeologicznych; e) antyki liczące ponad sto lat, takie jak: napisy, monety i wyryte pieczęcie; f) materiały etnologiczne; g) do‑ bra przedstawiające wartość artystyczną, takie jak: I) obrazy, malowidła i rysunki wykonane w całości ręcznie, na jakimkolwiek podkładzie i przy wykorzystaniu dowolnego tworzywa (z wyjątkiem rysunków przemysłowych i artykułów prze‑ mysłowych ręcznie zdobionych), II) oryginalne dzieła sztuki posągowej i rzeź‑ by wykonane z dowolnego tworzywa, III) oryginały sztychów, rycin i litografii, IV) oryginały zestawów i montaży artystycznych wykonane z dowolnego two‑ rzywa; h) rzadkie rękopisy i inkunabuły, dawne książki, dokumenty i publika‑ cje mające szczególne znaczenie (historyczne, artystyczne, naukowe, literackie, itp.), w postaci pojedynczych egzemplarzy lub w zbiorach; i) znaczki pocztowe, skarbowe i podobnego rodzaju w postaci pojedynczych egzemplarzy lub w zbio‑ rach; j) archiwa, w tym archiwa fonograficzne, fotograficzne i filmowe; k) liczące ponad sto lat meble oraz dawne instrumenty muzyczne”. Zob. D. Matelski: Restitution of Polish Cultural Values in International Relations. „The Polish Quarterly of International Affairs” 2003, vol. 12, nr 2, s. 126–151. 3 Kierując się archiwalną zasadą pertynencji (przynależności terytorialnej – Pertinenzprinzip) lub zasadą proweniencji (poszanowania zespołu archiwalnego – Provenienzprinzip). Zob. A. Menne­‍Haritz: Schlüsselbegriffe der Archivtermino- logie. Lehrmaterialen für das Fach Archivwissenschaft. Marburg 1992, s. 52. 4 Były od tego także wyjątki. Przy licznych podziałach księstw niemie‑ ckich zaprzestano dzielenia archiwaliów. Pozostawiano archiwa w całości – jako współwłasność kilku księstw – którym zapewniano równoprawny dostęp do akt. Przykładem może być Ernestische Gesamtarchiv w Weimarze. W podobny sposób rozwiązano sprawę archiwum w Szeps w traktacie między Ferdynan‑ dem II i Bethlenem Gábory’em, zawartym w Niklosburgu w 1611 r. Również kie‑ dy w 1715 r. cesarz, Holandia i Prusy podzieliły między sobą Geldrię, archiwum w Ruremonde pozostawiono w całości; każda ze stron otrzymała kopię inwenta‑ rza oraz miała zagwarantowany swobodny dostęp do akt i prawo uzyskiwania kopii dokumentów na każde żądanie. Natomiast w traktacie austriacko­‍włoskim z 1866 r. zapisano utrzymanie w całości archiwum weneckiego, z zasobem od‑ noszącym się do terytorium ulegającego podziałowi, co argumentowano na‑ Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 217 postanowiono zwrócić także prawowitym właścicielom zrabowane przez Francję dzieła sztuki5. Realizacja tych postanowień (także w odniesieniu do satelitów Francji6) trwała jednak kilkadziesiąt lat i nie zakończyła się nigdy pełnym sukcesem aż do wybuchu I wojny światowej7, podczas której do‑ konano kolejnych grabieży i zniszczeń. Polska w XX wieku poniosła ogromne straty w dziedzictwie kultury; po rabunkach w wojnie ze Szwecją w latach 1655–16608 – największe w swo‑ ich dziejach. Pozostałości po przodkach przechowywane były na terenie niemal wszystkich państw europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Żądania rewindykacyjne okresu międzywojennego wo‑ bec państw ościennych i zaborców – gdy najdalszą datą roszczeń polskich w Wersalu był rok 1772, a wcześniejsze straty uznano za łup wojenny – zakończyły się połowicznym sukcesem w odniesieniu do Austrii, Niemiec, Rosji Radzieckiej i ZSRR, Czechosłowacji i Wolnego Miasta Gdańska9. Na to wet interesem nauki! Zob. A. Tomczak: Archiwalna zasada pertynencji terytorialnej a rozmieszczenie zasobu w archiwach polskich. „Archeion” 1979, T. LXVII, s. 12–13. Ponadto w XVIII w. król pruski Fryderyk II mimo dwukrotnego wkroczenia do Drezna, a Rosjan i Austriaków do Berlina, pozostawili galerie drezdeńską i berlińską nietknięte. C. Berezowski: Ochrona prawno­‍międzynarodowa zabytków i dzieł sztuki w czasie wojny. Warszawa 1948, s. 86; Zob. D. Matelski: Polityka Niemiec wobec polskich dóbr kultury w XX wieku. Książka dedykowana prof. Jerzemu Krasuskiemu (1930–2009). Toruń 2005 (wyd. II, popr., Toruń 2007). 5 Przykładem może być Biblioteka Palatyńska z Heidelbergu – zabrana w 1622 r. przez Maksymiliana Badeńskiego i ofiarowana później papieżowi Grzegorzowi XV, z kolei w 1798 r. wywieziona przez Francuzów z Rzymu do Paryża – która w 1815 r. powróciła do Heidelbergu. C. Berezowski: Ochrona prawno­‍międzynarodowa…, s. 82–83. Wojska francuskie za czasów Dyrektoriatu były pierwszymi siłami zbrojnymi, którym towarzyszyli urzędnicy muzealni i znawcy sztuki – fachowo przygotowani do pomocy w grabieniu (łupieniu) dóbr kultury zarówno nieprzyjaciół, jak i byłych sojuszników. 6 Rabując Księstwo Warszawskie (w tym m.in. obrazy z Zamku Królewskie‑ go w Warszawie; odzyskane przez dyplomację carską). Zob. K. Ajewski: Devon a Polska i Polacy. „Biuletyn Historii Sztuki” 2009, T. LXXI, nr 1–2, s. 113–151. 7 Zob. D. Matelski: Poszukiwania polskich dóbr kultury w okresie zaborów. „Przegląd Humanistyczny” 2003, r. XLVII, nr 2 (377), s. 29–44; Idem: Misje królów i historyków polskich do archiwum w Watykanie. „Colloquia Theologica Adalberti‑ na” 2002, T. IX, z. 3, s. 33–42. 8 Zob. D. Matelski: Straty polskich dóbr kultury w wojnach ze Szwecją w XVII i XVIII wieku oraz próby ich restytucji. „Archeion” 2004, T. CVI, s. 118–138; Idem: Grabież dóbr kultury w wojnach Rzeczypospolitej Obojga Narodów (1569–1795). Książ- ka dedykowana pamięci kierowników Katedry Historii Wschodu Europy Uniwersytetu Poznańskiego – prof. Józefowi Paczkowskiemu (1861–1933), prof. Kazimierzowi Chody- nickiemu (1890–1942) i prof. Henrykowi Łowmiańskiemu (1898–1984). Poznań 2005, s. 50–69 i 101–102. 9 Zob. D. Matelski: Negocjacje restytucyjne Drugiej Rzeczypospolitej z państwa- mi ościennymi w sprawie dóbr kultury. W: Polska dyplomacja kulturalna po roku 1918. 218 Dariusz Matelski

nałożyła się źle przeprowadzona ewakuacja we wrześniu 1939 r.10 oraz ra‑ bunkowa i niszczycielska polityka czterech okupantów ziem polskich w la‑ tach 1939–1945, czyli niemiecka, radziecka, litewska i słowacka11. Przez cały czas działania rządu polskiego na uchodźstwie pracowało pod kierunkiem mjr dr. Karola Estreichera jr (1906–1984)12 Biuro Rewindykacji Strat Kul‑ turalnych, które gromadziło informacje przesyłane drogą kurierską przez struktury polskiego państwa podziemnego do Angers (Francja) i Londynu o rabunkach pod okupacją niemiecką, litewską i słowacką13. Nie udało się przeprowadzić analogicznej akcji pod okupacją radziecką14.

Osiągnięcia – potrzeby – perspektywy. Red. A. Koseski, A. Stawarz. Warszawa–Puł‑ tusk 2006 (druk 2007), s. 19–65; Idem: Rola muzeów polskich w restytucji utraconego dziedzictwa kultury w XX–XXI wieku (część I: do 1945 roku). „Rocznik Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu” 2011, T. II, s. 65–106. 10 Zob. D. Matelski: Ewakuacja i straty dóbr kultury zachodniej i centralnej Polski w 1939 roku. „Zapiski Historyczne” 2003, T. LXVIII, z. 1, s. 59–78; Idem: Losy pol- skiego dziedzictwa kultury w przededniu wojny i we wrześniu 1939 roku. W: Problemy historii wojskowości w kraju i na obczyźnie po wrześniu 1939 roku. Studia historyczne i politologiczne. Tom dedykowany pamięci nestora historyków polskich profesora Józefa Jasnowskiego (1906–2009). Red. L. Nowak, M. Szczerbiński, G. Wieczorek. Gorzów Wielkopolski 2010, s. 397–421; S. Waltoś: Grabież ołtarza Wita Stwosza. Warszawa 2015 [krytyczna recenzja pióra Dariusza Matelskiego zob.: Dokumenty rewindyka- cji polskich dóbr kultury zrabowanych przez Niemców w latach 1939­‍1944 z archiwum Karola Estreichera jr. – największego rewindykatora w historii Europy (1939–1975). Red. Z.K. Witek. Konsultacja hist. D. Matelski, Kraków 2015, s. 146–162]. 11 Zob. D. Matelski: Problemy restytucji polskich dóbr kultury od czasów nowożyt- nych do współczesnych. Archiwa – księgozbiory – dzieła sztuki – pomniki. Książka dedy- kowana pamięci prof. Stanisława Nawrockiego (1925–2000). Poznań 2003, s. 195–250; Idem: Grabież i restytucja polskich dóbr kultury od czasów nowożytnych do współczes- nych. Książka dedykowana prof. Karolowi Estreicherowi jr. (1906–1984) w setną rocznicę urodzin, Kraków 2006 (wyd. na CD, Kraków 2012, 2014, 2016), T. I, s. 323–409. 12 Zob. D. Matelski: Karol Estreicher jr – biografia do 1939 roku. W: Karol Estrei- cher jr, Dziennik wypadków, t. VII (1981–1984). Cz. II. Red. Z.K. Witek. Konsultacja hist. D. Matelski. Kraków 2013 (druk 2014), s. 67–210. Zob. także: K. Estrei‑ cher: Straty kultury polskiej pod okupacją niemiecką (Cultural Losses of during the German occupation 1939–1944 with original documents of the looting). Kraków 2003 (wyd. na CD, Kraków 2014); Z.K. Witek: Dokumenty strat kultury polskiej pod okupacją niemiecką 1939–1944 z archiwum Karola Estreichera (Cultural Losses of Poland during the German Occupation 1939–1944. Documents from the Archives of Karol Estreicher). Kraków 2003 (wyd. na CD, Kraków 2014). 13 Zob. D. Matelski: Przygotowania rządu RP na uchodźstwie do restytucji dóbr kultury polskiej zagrabionych przez okupantów w latach 1939–1945. W: Historia i ar- chiwistyka. Studia z dziejów Polski, Polonii i archiwistyki. Księga dedykowana dok- torowi Romanowi Nirowi. Red. J. Faryś, D.A. Rymar, M. Szczerbiński. Gorzów Wielkopolski 2004, s. 279–304. 14 Zob. D. Matelski: Losy polskich dóbr kultury w Rosji i ZSRR. Próby restytucji: archiwa – księgozbiory – dzieła sztuki – pomniki. Poznań 2003. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 219

Polska w 1945 r. była jedynym krajem, który posiadał wypracowaną koncepcję rewindykacji utraconego dziedzictwa kultury15. Jednak pozycja zarówno rządu polskiego w Londynie, jak i rządu lubelskiego, nie pozwa‑ lały na jej realizację. Polska odzyskała jedynie część utraconego dziedzictwa kultury z woli zwycięskich mocarstw lub jako „dary” z ZSRR, oraz, na za‑ sadzie wymiany, z NRD i Czechosłowacją16. Sytuacja uległa zmianie dopiero w 1989 r., gdy powstała niepodległa Trzecia Rzeczpospolita. W październiku 1991 r. powołano do życia Biuro Pełnomocnika Rzą‑ du Rzeczypospolitej Polskiej do Spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturalne‑ go za Granicą17, do którego obowiązków należała inicjacja i koordynacja działań w zakresie ochrony polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą, a w szczególności: 1) w porozumieniu z MSZ wykonywanie umów między‑ narodowych, których stroną jest Rzeczpospolita Polska, w zakresie ochrony polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą; 2) prowadzenie ewidencji ruchomych i nieruchomych dóbr kultury, związanych z Polską, a znajdują‑ cych się za granicą w wyniku grabieży wojennych, zmian w przynależności państwowej niektórych terytoriów oraz nielegalnego wywozu; 3) groma‑ dzenie danych dotyczących okoliczności utracenia ruchomych dóbr kultury i możliwości ich restytucji; 4) organizowanie poszukiwań utraconych dóbr kultury polskiej za granicą i podejmowanie działań restytucyjnych; 5) do‑ kumentowanie poloników o szczególnym znaczeniu dla polskiego dziedzi‑ ctwa kulturalnego; 6) organizowanie i udzielanie pomocy w celu zabezpie‑ czenia i konserwacji dóbr kultury oraz upamiętniania wybitnych osób lub zdarzeń historycznych, związanych z polskim dziedzictwem kulturalnym za granicą; 7) promowanie badań naukowych nad polskim dziedzictwem kulturalnym za granicą; 8) informacja i propagowanie wiedzy o polskim dziedzictwie kulturalnym za granicą przez publikacje, wystawy i środki ma‑ sowego przekazu; 9) opieka i pomoc organizacjom oraz instytucjom emigra‑ cyjnym prowadzącym działalność w zakresie nauki, kultury i ochrony pol‑ skiego dziedzictwa kulturalnego za granicą, wspieranie muzeów, bibliotek

15 Jej twórcą był dr Karol Estreicher jr (1906–1984), który kierował w Lon‑ dynie Biurem Rewindykacji strat kulturalnych. Zob. D. Matelski: Karol Estrei- cher jr 1906–1984 – biografia wielkiego Polaka, T. I (do 1939 roku), Kraków 2016; T. II (1939–1972), Kraków 2017 (w druku). W opracowaniu znajduje się tom III (1972–1984). 16 Zob. W. Kowalski: Likwidacja skutków wojny w dziedzinie kultury. Warsza‑ wa 1990; C. Skuza: Wojenne i powojenne losy polskich skarbów narodowych. Toruń 1994; D. Matelski: Grabież i restytucja…, T. I, s. 411–546; Idem: Rola muzeów i muzealników…, s. 67–108. 17 Podstawą utworzenia Urzędu była uchwała Rady Ministrów nr 93/90 z 27 czerwca 1990 r., a szczegółowy zakres jego kompetencji określiło dopiero rozporządzenie Rady Ministrów z 20 sierpnia 1996 r. (Dz. U. RP, 1996, nr 107, poz. 504). 220 Dariusz Matelski

i archiwów; 10) współdziałanie z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwo‑ wych w zakresie ochrony i rewindykacji polskich zasobów archiwalnych za granicą18. Biurem kierowali: Wojciech Kowalski (do 28 lutego 1994), Ta‑ deusz Polak (do listopada 1997)19 i Stanisław Żurowski (do 1999 r.)20. Od 1999 r. zagadnienia te przejęło MSZ, gdzie działa Zespół ds. Rewindykacji Dóbr Kultury21 pod kierownictwem pełnomocnika ministra, ambasadora prof. Wojciecha Kowalskiego (pierwszego Pełnomocnika Rządu Rzeczypo‑ spolitej Polskiej do Spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą). Ponadto od 1999 r. w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego działa Departament Dziedzictwa Narodowego. Pierwszy raz od 1939 r. jed‑ nemu kierownikowi resortu podlegają archiwa, biblioteki i muzea. Minister‑ stwo Kultury – po uzgodnieniach z MSZ – prowadzi jednolitą i skoordyno‑ waną politykę restytucji polskich dóbr kultury22.

18 „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1997, nr 1, s. 15; I. Danis: Działalność Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą, W: Katalog utraconych dzieł sztuki („Cenne – Bezcenne – Utracone” – wydanie specjalne). War‑ szawa 2000, s. 7–10. 19 Dwóch pierwszych Pełnomocników powołano na podstawie ustawy z 12 listopada 1985 r. o zmianach w organizacji oraz zakresie działania niektó‑ rych naczelnych i centralnych organów administracji państwowej, Dz.U. PRL, 1985, nr 50, poz. 262. Trzeciego powołano na podstawie art. 10 ustawy z 8 sierpnia 1996 r. o organizacji i trybie działania Rady Ministrów, Dz.U. RP, 1996, nr 106, poz. 492. 20 J. Miler: Współpraca Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą z Białorusią, Litwą i Ukrainą. „Przegląd Wschodni” 1999, T. VI, z. 1 (21), s. 27–32. 21 Zob. szerzej: www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/rewindykacja_do br_kultury/zespol_ds_rewindykacji/, [dostęp: 19.06.2015]. 22 Do kompetencji Departamentu Dziedzictwa Narodowego Ministerstwa Kultury RP należy: 1) realizowanie zadań wynikających z nadzoru ministra nad działalnością jednostek podległych lub nadzorowanych, przypisanych de‑ partamentowi w załączniku do regulaminu organizacyjnego, a w szczególności dotyczących m.in.: a) dokonywania bieżącej analizy i oceny ich funkcjonowania, b) przygotowywania propozycji wysokości rocznej dotacji podmiotowej na ich działalność, c) sporządzania okresowej oceny ich działalności, w tym prawidło‑ wości wykorzystania dotacji udzielonych z budżetu, pod względem zgodności z przeznaczeniem oraz wysokości wykorzystanej dotacji, a stopniem realizacji zadań przewidzianych do sfinansowania dotacją, d) sporządzania merytorycz‑ nej opinii o przedkładanych przez te jednostki rocznych sprawozdaniach fi‑ nansowych; 2) inicjowanie działań na rzecz podtrzymania i upowszechniania tradycji narodowej i państwowej; 3) prowadzenie spraw miejsc pamięci narodo‑ wej, grobów i cmentarzy wojennych, pomników zagłady i ich stref ochronnych; 4) promocja zbiorów muzealnych i dorobku polskiego muzealnictwa w kraju i za granicą oraz współpraca z muzeami zarządzanymi przez organizacje polo‑ nijne; 5) tworzenie ogólnopolskiego informatycznego systemu dokumentowania zbiorów muzealnych; 6) nadzór nad zabezpieczeniem konserwatorskim zbiorów Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 221

Trzecia Rzeczpospolita zawarła układy bilateralne z Niemcami (17 czerw‑ ca 1991 r. w Bonn), Czeską i Słowacką Republiką Federacyjną (6 paździer‑ nika 1991 r. w Krakowie), Ukrainą (18 maja 1992 r. w Warszawie), Federa‑ cją Rosyjską (22 maja 1992 r. w Moskwie), Republiką Białoruś (23 czerwca 1992 r. w Warszawie) i Litwą (26 kwietnia 1994 r. w Wilnie), które zawierały zapisy dotyczące polskich dóbr kultury. Układy te – będące traktatami do‑ brej woli i intencji – w zasadniczy sposób różniły się od traktatów okresu międzywojennego, które miały głównie charakter odszkodowawczy i rosz‑ czeniowy23. muzealnych; 7) prowadzenie spraw związanych z ochroną i zabezpieczeniem muzeów; 8) prowadzenie spraw związanych z gospodarką muzealiami, w tym dotyczących czynności prawnych oraz spraw związanych z wykreśleniem z inwentarza muzealiów; 9) koordynacja zadań w zakresie upowszechniania zagadnień muzealnictwa i udostępniania zbiorów oraz współpraca w tym za‑ kresie z jednostkami ochrony zabytków; 10) prowadzenie spraw dotyczących udzielania przez Skarb Państwa poręczenia wypłaty odszkodowania z tytułu zniszczenia, uszkodzenia lub kradzieży nieubezpieczonych eksponatów skła‑ dających się na wystawy artystyczne; 11) prowadzenie obsługi Rady do Spraw Muzeów; 12) prowadzenie Państwowego Rejestru Muzeów; 13) obsługa Mię‑ dzynarodowej Rady Oświęcimskiej, organu opiniodawczego Prezesa Rady Mi‑ nistrów; 14) wykonywanie, w porozumieniu z Ministrem Spraw Zagranicznych, umów międzynarodowych, których stroną jest Rzeczpospolita Polska, w zakre‑ sie ochrony polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą; 15) prowadzenie ewidencji ruchomych i nieruchomych dóbr kultury związanych z Polską, a znaj‑ dujących się za granicą w wyniku grabieży wojennych, zmian w przynależności państwowej niektórych terytoriów oraz nielegalnego wywozu; 16) gromadzenie danych dotyczących okoliczności utraty ruchomych dóbr kultury i możliwo‑ ści ich restytucji; 17) organizowanie poszukiwań utraconych dóbr kultury pol‑ skiej za granicą i podejmowanie działań restytucyjnych; 18) dokumentowanie „poloników” o szczególnym znaczeniu dla polskiego dziedzictwa kulturalnego; 19) organizowanie i udzielanie pomocy w celu zabezpieczenia i konserwacji dóbr kultury oraz upamiętniania wybitnych osób lub zdarzeń historycznych związanych z polskim dziedzictwem kulturalnym za granicą; 20) promowa‑ nie badań naukowych nad polskim dziedzictwem kulturalnym za granicą; 21) informacja i propagowanie wiedzy o polskim dziedzictwie kulturalnym za granicą przez publikacje, wystawy i środki masowego przekazu; 22) opieka i pomoc organizacjom i instytucjom polonijnym i emigracyjnym prowadzą- cym działalność w zakresie nauki, kultury i ochrony polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą, wspieranie muzeów, bibliotek i archiwów; 23) współ‑ praca i współdziałanie w sprawach muzealnictwa z międzynarodowymi organizacjami w tym, w szczególności: Międzynarodową Radą Muzeów (ICOM). Zob. http://www.mkidn.gov.pl/pages/strona­‍glowna/kultura­‍i­‍dziedzic- two/ochrona­‍dziedzictwa­‍kulturowego/obiekty­‍utracone­‍w­‍wyniku­‍wojny.php [dostęp: 18.06.2015]. 23 Zob. J. Kukułka: Traktaty sąsiedzkie Polski odrodzonej. Wrocław–Warsza‑ wa–Kraków 1998. 222 Dariusz Matelski

Traktaty Polski z sąsiadami zawarte w latach 1991–1994 stworzyły dobre podstawy prawne do działań mających na celu rewindykację i repartycję (kopiowanie) polskich dóbr kultury utraconych w przeszłości, według na‑ stępujących zasad: – akta urzędowe znajdujące się w archiwach są przynależne do terytorium, którego dotyczą; – w razie zmiany granic państwowych archiwalia dzielą los swej siedziby, a ich posiadaczem staje się państwo, do którego ta siedziba należy. Akta dotyczące terenów po tej samej stronie granicy są własnością państwa, które te tereny posiada. Przejmuje je bez względu na usytuowanie siedzi‑ by archiwum, w którym są one przechowywane. Akta dotyczące terenów po obu stronach granicy są w posiadaniu państwa, na którego terytorium znajduje się siedziba archiwum; w takich wypadkach państwo sąsiednie ma niczym nieograniczone prawo wykorzystywania takich archiwaliów. Ustala się czasami wspólną własność takich akt. Mogą one być także wydane państwu sąsiedniemu, jeżeli jego terytorium dotyczą w stopniu większym niż państwa, na terytorium którego znajduje się siedziba ar‑ chiwum; – istnieje bezwzględny obowiązek zwrotu materiałów archiwalnych wywie‑ zionych w przeszłości z terytorium będącego przedmiotem cesji; – akta muszą być zwrócone sukcesorowi bez względu na rodzaj tytułu, na mocy którego zostały nabyte, jeżeli tylko znane jest ich pochodzenie; – upływ czasu od momentu wejścia w posiadanie materiałów archiwalnych nie ma praktycznego znaczenia i wpływu na zmianę tytułu ich własności (aż do ich powrotu do prawowitego właściciela). Konwencje archiwalne, dotyczące zmian terytorialnych między państwa‑ mi, obejmą swym zakresem także wydzielanie i przekazywanie akt władz centralnych, związane wyłącznie z terytorium będącym przedmiotem cesji (częstym zjawiskiem jest wprowadzanie ograniczeń chronologicznych przy podziale akt władz centralnych). Akta tego rodzaju stanowią zespoły archi‑ walne dla danego terytorium bez względu na miejsce działania urzędu24. Negocjacje związane z podpisaniem przez Trzecią Rzeczypospolitą umów bilateralnych z sąsiadami przebiegały dość sprawnie. Gorzej było z ich realizacją. Tutaj kryzys zaufania sięgał niemal szczytów. Polska jako pierwsza wykazała akt dobrej woli – wzorem Szwecji z początku XX wie‑ ku25 – ujawniając za rządów Jerzego Buzka posiadane na swoim terytorium

24 W. Stępniak: Klauzule archiwalne Konwencji Wiedeńskiej z dnia 8 kwietnia 1983 roku. „Archeion” 1985, T. LXXIX, s. 15. 25 W latach 1916–1920 ukazały się dwa tomy pióra prof. Otto Waldego (1879–1963) z uniwersytetu w Lund pt. Literackie zdobycze wojenne w okresie potęgi [Szwecji]. Studium historyczno­‍kulturalno­‍bibliograficzne, w których szczegółowo omówiono zasób obcojęzyczny w archiwach i bibliotekach szwedzkich, zgroma‑ Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 223 germanica, russica czy ukrainica, sądząc, że to zachęci państwa ościenne posiadające największe zbiory zagrabionych poloniców do ich ujawnienia a następnie zwrotu (w większości sąsiedzi Polski zastosowali więc model rosyjski – ukrywali polonica). Negocjacje okazały się trudniejsze, niż można było przypuszczać. Odnosi się to także do strategicznego partnera III RP, jakim to mianem politycy polscy określają Stany Zjednoczone Ameryki Pół‑ nocnej.

Negocjacje z USA

Po prawie pół wieku od zakończenia II wojny światowej26 oraz po prze‑ prowadzeniu pierwszych wolnych i powszechnych wyborów prezydenckich w Polsce (po których prezydent‍­elekt otrzymał symboliczne insygnia władzy z rąk ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego27) – dyplomacja Stanów Zjednoczonych uznała, iż należy wolnej i niepodległej Polsce przekazać akta przechowywane w National Archives w Waszyngto‑ nie, a stanowiące własność Rzeczypospolitej. Trafiły one do USA – zdaniem dzony w wyniku wojen prowadzonych w XVII i XVIII w. Dotyczył on historii Czech, Danii, Inflant, Litwy, Niemiec i Polski. Publikacja stanowiła ewenement w stosunkach międzynarodowych, ponieważ generalnie państwa posiadające zrabowane dzieła sztuki i archiwalia nie udzielają o nich żadnych informacji. O. Walde: Storhetstidens litterära krigsbyten. En kulturhistorisk­‍bibliografisk studie. Bd. I­‍II, Uppsala 1916–1920 [zob.: https://sv.wikipedia.org/wiki/Otto_Walde; dostęp: 19.06.2015]. Profesor Janusz Tazbir nazwał to sposobem szwedzkim, gdyż „Sposób szwedzki polega na sporządzaniu dokładnych katalogów, dzięki którym można bez trudu dotrzeć do poszukiwanego dokumentu czy książki. Radziecki [także rosyjski – D.M.] sprowadzał się do trzymania tych zbiorów pod kluczem przy równoczesnym baczeniu, aby ich dawni właściciele nie dowie‑ dzieli się o istnieniu danej pozycji” J. Tazbir: Pamięć w kawałkach. Polska skopiuje to co jej zabrano. „Polityka” 2001, nr 23 (2301), s. 78. 26 W okresie PRL władze amerykańskie wydały stronie polskiej jedynie 20 obrazów, w tym dwa obrazy z Galerii Łazienkowskiej: Podenburgha Pejzaż i Brekelenkapa Pustelnik. Przejęła je w lipcu 1952 r. ambasada polska w Wa‑ szyngtonie. Jednak strona amerykańska nie udzieliła wyjaśnień odnośnie do posiadania polskich dzieł sztuki. C. Skuza: Odzyskanie mienia polskiego po II woj- nie światowej. Piła 1992, s. 304. Ponadto w latach 70­‍tych XX w. PRL kupiła od USA mikrofilmy dotyczące niemieckiej 17 Armii Polowej (stacjonującej w Wał‑ brzychu [niem. Waldenburg]) – prawdopodobnie na życzenie władz ZSRR. Zob. W. Antkowiak: Złoty pociąg i tajemnice skarbów Polski. Warszawa 2015, s. 24–25. 27 Zob. D. Matelski: Losy insygniów władzy Drugiej Rzeczypospolitej (11 gru- dzień 1922 – 22 grudzień 1990). W: Wojskowość – bezpieczeństwo – wychowanie. Księga jubileuszowa profesora Lecha Wyszczelskiego w 70. rocznicę urodzin. T. II, Red. M. Wiśniewska. Siedlce 2012, s. 59–78. 224 Dariusz Matelski

archiwistów amerykańskich – wraz z Archiwum Auswärtiges Amt Trzeciej Rzeszy (przed nalotami alianckimi ewakuowanym w 1943 r. z Berlina w oko‑ lice Marburga an der Lahn i Fürstenhagen), które przejęło je we wrześniu i październiku 1939 r. wprost z siedziby przedwojennego polskiego Minister‑ stwa Spraw Zagranicznych – Pałacu Brühla w Warszawie. Łącznie było to 427 teczek akt28. Pierwsze kilka egzemplarzy archiwaliów przywiózł do Polski już w czerwcu 1991 r. wiceprezydent USA Dan Quayle podczas składania wizyty oficjalnej w naszym kraju i przekazał na ręce prezydenta Lecha Wa‑ łęsy. Pozostałe napływały sukcesywnie – po konserwacji i wykonaniu mikro‑ filmów (dla National Archives) – do Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Rewindykację zakończono w grudniu 1992 roku29. Nie udało się natomiast wynegocjować porozumienia w sprawie pol‑ skich dóbr kultury zakupionych po II wojnie światowej przez amerykańskie instytucje kulturalne (m.in. przez Museum of Fine Art w Bostonie oraz In‑ stitute of Art w Minneapolis)30, a także zasad postępowania z polonikami wystawianymi na aukcjach w USA31. Jedynym sukcesem w tej dziedzinie było odzyskanie przez Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie z muzeum w San Francisco kolekcji broni japońskiej (wywiezionej z amerykańskiej stre‑ fy okupacyjnej w Austrii do USA)32. Na rozstrzygnięcie czeka także kwe‑ stia judaików zrabowanych przez Niemców z okupowanych ziem polskich i przewiezionych do zachodnich obszarów Niemiec, a stamtąd po wojnie wywiezionych do USA (Jewish Museum w Nowym Jorku i Skirball Museum w Los Angeles). Mogłyby one wzbogacić zasób Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie33.

28 Zob. szerzej: D. Matelski: Ewakuacja i straty…, s. 59–78. 29 D. Matelski: Rewindykacja i repartycja polskich dóbr kultury oraz polonika w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W: Studia z dziejów Polski i Europy w XIX i XX wieku. Księga dedykowana Profesorowi Piotrowi Stefanowi Wandyczowi. Red. J. Faryś, ks. R. Nir, M. Szczerbiński. Gorzów Wielkopolski 2004, s. 521. 30 R. Bobrow: Zaginione emalie ze zbiorów gołuchowskich. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1999, nr 1 (13), s. 11. 31 W dniu 15 grudnia 1992 r. w Salonie Aukcyjnym „Christie” w Nowym Jorku wystawiono na sprzedaż kolię Potockich zdobioną jedenastoma etruski‑ mi skarabeuszami, którą nabyło Muzeum w Berlinie. Zob. G. Platz­‍Horster, H.­‍U. Tietz: „Etruskiche Skarabäen Kolliers” mit einem Exkurs über die Granulation bei dem Etrusken. „Jahrbuch der Berliner Museum” 1993, s. 7–45; A. Kwiatkow‑ ska: Ślady kolekcji gemm hr. Stanisława Kostki Potockiego. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1999, nr 1 (13), s. 21–23. 32 J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 75. 33 M. Kuhnke: Z problematyki wojennych strat żydowskiej sztuki kultowej. „Cen‑ ne – Bezcenne – Utracone” 1999, nr 2 (14), s. 9, 18. Precedens w tej kwestii obydwa muzea w USA już uczyniły w latach osiemdziesiątych XX w., przeka‑ zując wywiezione po wojnie zbiory Muzeum Żydowskiego we Frankfurcie nad Menem, które od roku 1988/89 zorganizowało ich stałą ekspozycję. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 225

Po długich staraniach34 (zwieńczonych wizytą naczelnego dyrektora Je‑ rzego Skowronka w styczniu i lutym 1994 r. w USA)35 udało się natomiast uzyskać bezpłatnie z Archiwum Instytutu Hoovera 916 615 klatek mikro‑ filmów (przy odmowie wydania oryginałów, na co strona polska wyraziła zgodę, czyniąc niebezpieczny precedens dla zabiegów rewindykacyjnych z innymi państwami!) z akt polskiej proweniencji państwowej (na koszt USA). Przekazanie pierwszej transzy mikrofilmów odbyło się 18 maja 1999 r. w polskim MSZ w obecności polskiego ministra spraw zagranicznych Bro‑ nisława Geremka (1932–2008), ambasadora USA w Polsce Daniela Frieda oraz przewodniczącego Rady Nadzorczej Instytutu Hoovera, Herberta Hoo- vera III (wnuka zasłużonego dla Polski b. prezydenta USA i organizatora pomocy charytatywnej dla naszego kraju po I oraz II wojnie światowej). Mikrofilmy zostały wykonane z akt wytworzonych zarówno w okresie mię‑ dzywojennym, jak i w latach II wojny światowej z dokumentacji polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ambasady RP w Londynie, Ambasa‑ dy RP w Waszyngtonie oraz z materiałów Biura Dokumentów II Korpusu (tzw. Kolekcja gen. Władysława Andersa). W kolejnych partiach przekazano ok. 500 tys. klatek mikrofilmów. Z kolei strona polska przekazała – na za‑ sadzie wymiany za archiwalia znajdujące się u osób prywatnych – 44 295 klatek mikrofilmu z akt KC PZPR, zgodnie z zamówieniem złożonym przez stronę amerykańską. W przyszłości Polska będzie zabiegała o zmikrofilmo‑ wanie akt wszystkich polskich placówek dyplomatycznych i konsularnych, które są przechowywane w Archiwum Instytutu Hoovera. Obie strony roz‑

34 Zdaniem naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych RP – Darii Na‑ łęcz „Umowa z Instytutem Hoovera, której bardzo długo nie udawało się wy‑ negocjować, ponieważ obie strony znacznie różniły się stosunkiem co do prawa własności materiałów archiwalnych, przyniosła swoisty kompromis, w którym drażliwe kwestie zostały pominięte milczeniem. Uznano, iż wobec zaistniałych okoliczności większy walor od dochodzenia racji może mieć niezwykle trud‑ no dotąd dostępna informacja. Strona amerykańska wzięła też na siebie cały finansowy ciężar operacji. Program kopiowania około 1,5 mln klatek mikro‑ filmowych, z których 900 tys. już do Polski trafiło, kosztować będzie ponad 500 tys. dolarów”. Zob.: D. Nałęcz: Kopie od Hoovera. „Polityka” 1999, nr 22 (2195), s. 71. Zastanawiające jest, czy w roszczeniach rewindykacyjnych wo‑ bec sąsiadów Polski, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych RP zadowoli się również mikrofilmami wykonanymi na koszt obecnych posiadaczy ory- ginałów! 35 J. Skowronek: Z pobytu w archiwach amerykańskich i polskich w USA. „Ar‑ cheion” 1994, T. XCIII, s. 7–38. Zob. także: J. Grala: Sesja w AGAD poświęcona źródłom do dziejów Polski w Hoover Institution on War, Revolution and Peace. „Ar‑ cheion” 1996, T. XCVI, s. 317–319. Jerzy Skowronek zakładał, iż uzyskanie mi‑ krofilmów zadowala stronę polską tymczasowo, gdyż za około 10 lat zwrócimy się z żądaniem wydania oryginałów. Taki wniosek rewindykacyjny do 2015 r. nie został wobec USA sformułowany! 226 Dariusz Matelski

ważają także możliwość przeprowadzenia rejestracji poloników w zbiorach Instytutu Hoovera o innej niż polska proweniencji (w pierwszej kolejno‑ ści akta proweniencji rosyjskiej i radzieckiej, a także kilku państw Europy Środkowej i Wschodniej – m.in. czeskie i rumuńskie). Uzgodniono także, iż Archiwum Instytutu Hoovera nie będzie przyjmowało w przyszłości – respektując polskie prawo archiwalne36 – kolekcji archiwaliów polityków i dyplomatów polskich, zwłaszcza osób aktualnie czynnych na polskiej scenie politycznej [w latach dziewięćdziesiątych przyjęto m.in. spuścizny od Henryka Jabłońskiego (1909–2003), Zbigniewa Messnera (1929–2014), Zdzisława Najdera (ur. 1930), Zbigniewa Romaszewskiego (1940–2014) i Ka‑ zimierza Secomskiego (1910–2002)37, a także Mieczysława F. Rakowskiego (1926–2008)38]. Ponadto Instytut przyjął akta Komitetu Wojewódzkiego PZPR z Siedlec39. Strona polska zrezygnowała z odzyskania oryginałów przejętych przez USA akt, co także stwarza niebezpieczny precedens w kontaktach z innymi państwami! Podkreślić należy, że w USA nadal najprawdopodobniej znajdują się zrabowane przez Niemców z Ossolineum we Lwowie rysunki Dürera, przejęte przez federalne władze amerykańskie w 1945 r. – po ich odnale‑ zieniu w jednym z niemieckich (hitlerowskich) magazynów dzieł sztuki – i oddane w ręce wątpliwego spadkobiercy ze złamaniem obowiązującego wówczas w USA prawa, albowiem nie poinformowały o tym komunistycz‑ nego rządu w Warszawie, z którym USA utrzymywały stosunki dyploma‑ tyczne. Dalsze losy rysunków nie są jednak znane40. Stanowiska stron ule‑ gły polaryzacji po wypowiedzi wicedyrektora Metropolitan Museum, który kanadyjskiej prasie oświadczył, że „Polska nie ma nawet moralnego prawa, by ubiegać się o zwrot obrazów”. Ambasador RP w Ottawie Paweł Dobro‑

36 Zob. Ustawa o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach z 14 lipca 1983 r. W: D. Matelski: Dzieje archiwistyki polskiej…, Poznań 1988. 37 W. Stępniak: Przekazanie 916 615 klatek mikrofilmu z akt polskich, przecho- wywanych w zbiorach Uniwersytetu Stanforda. „Archiwista Polski” 2000, r. V, nr 1 (17), s. 70–72; A.G. Dąbrowski: Przekazanie mikrofilmów polskich archiwaliów przechowywanych w zbiorach Archiwum Instytutu Hoovera. „Archeion” 2000, T. CI, s. 279–281. Zob. także: M. Filipiak: Archiwalia Ambasady RP w Moskwie–Kujby- szewie (1941–1943) i Ministerstwa Informacji i Dokumentacji (1939–1945) w zbiorach Instytutu Hoovera Uniwersytetu Stanforda. Warszawa 2002. 38 Informację tę zawdzięczam dr. hab. Zbysławowi Wojtkowiakowi z Insty‑ tutu Historii UAM (styczeń 2002 r.), który uzyskał ją w latach dziewięćdziesią‑ tych XX w. od dra Macieja Siekierskiego z Uniwersytetu Stanforda. 39 D. Nałęcz: Losy archiwaliów. „Polityka” 1997, nr 11 (2080), s. 67. 40 Rozważania na temat losów rysunków Dürera zob.: T. Zachurski: Dürer przechodni. Czy Polska odzyska rysunki Dürera ze zbiorów Lubomirskich? „Wprost” 2002, nr 1, s. 100–101; W. Kalicki: Stara lwica mocno śpi. Czy utraciliśmy na zawsze rysunki Dürera? „Magazyn Gazety Wyborczej” z 31.01.2002, nr 5 (465) s. 18–24. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 227 wolski (ur. 1954) złożył w tej sprawie notę w Departamencie Stanu USA, który wyparł się twierdzenia o „moralnym prawie” do kolekcji41. Osobne zagadnienie stanowią dokumenty przechowywane przez wy‑ wiad amerykański (CIA), a odnoszące się do działalności wywiadowczej (co najmniej od 1971 r.) płk. Ryszarda Kuklińskiego (1930–2004), które znajdują się w USA42. Polska nie może zrezygnować z ich odzyskania, albowiem mogą one mieć ważki wpływ na wyjaśnienie wielu faktów z najnowszej historii naszego kraju.

Negocjacje z Rosją

Już w październiku 1991 r. udała się do Moskwy dwuosobowa delegacja NDAP: Edward Frącki43, zastępca naczelnego dyrektora oraz doc. dr Bo- lesław Woszczyński44, kierownik Zakładu Naukowego Archiwistyki, do których dołączył na miejscu radca ds. naukowych Ambasady RP w Mos‑ kwie dr Henryk Kurowski, w celu przygotowania projektów dokumentów o współpracy służb archiwalnych obu państw. Wówczas delegacja polska zwiedziła Archiwum Specjalne (Osobyj Archiw) ZSRR45 (do 1990 r. chronio‑ ne i zamknięte, niedostępne zatem dla archiwistów i badaczy, nie tylko polskich), w 1992 r. przemianowane w Ośrodek Przechowywania Zbiorów 41 B. Węglarczyk: Komu obrazy. Spór o dzieła Dürera. „Gazeta Wyborcza” z 10.12.2001, nr 288 (3892), s. 15. 42 Ryszard Kukliński w latach 1971–1981 przekazał CIA około 35–40 tys. stron dokumentów tajnych i poufnych, sporządzonych w większości w języku rosyjskim. Zob. J. Kurski: Kim był Kukliński? „Gazeta Wyborcza” 12.02.2004, s. 10; L. Adamczewski: Tragiczna postać. Zmarł pułkownik Ryszard Kukliński. „Głos Wielkopolski” 12.02.2004, s. 1, 6. 43 Zob. M. Podsiadły: Edward Marian Frącki (1931–2009). „Archeion” 2009– 2010, T. 111, s. 494–495. 44 Zob. A. Rosa: Wywiad z doc. Bolesławem Woszczyńskim. „Archiwa – Kan‑ celarie – Zbiory” 2011, nr 2(4), s. 157–193; http://www.home.umk.pl/~akz/ AKZ_04_Rosa_Agnieszka_Wywiad_z_doc_Boleslawem_Woszczynskim.pdf [do‑ stęp: 11.11.2015]. 45 Jak podaje dr Aleksander Gurjanow z rosyjskiej organizacji Memoriał, w aktach Wojsk Konwojowych NKWD, które znajdują się w Rosyjskim Pań‑ stwowym Archiwum Wojskowym (Rossijskij Gosudarstwiennyj Wojennyj Archiw) w Moskwie znajduje się niemal kompletna dokumentacja dotycząca przymuso‑ wych wysiedleń (wykazy imienne kolejowych transportów deportacyjnych, tzw. spisy eszelonowe) i eksterminacji obywateli Drugiej Rzeczypospolitej, którzy od 17 września 1939 r. do 22 lipca 1941 r. znaleźli się pod okupacją radziecką. Zob. A. Gurjanow: Transporty deportacyjne z polskich kresów wschodnich w okresie 1940–1941. W: Utracona ojczyzna. Przymusowe wysiedlenia, deportacje i przesiedlenia jako wspólne doświadczenie. Red. H. Orłowski, A. Sakson. Poznań 1996 (wyd. II, Poznań 1997), s. 76. 228 Dariusz Matelski

Historyczno­‍Dokumentacyjnych Federacji Rosyjskiej (obecnie w ramach Archiwum Wojskowego)46, gdzie przechowywane są tzw. akta zdobyczne (trofiejnyje), zgromadzone przez NKWD w latach II wojny światowej i zaraz po jej zakończeniu47. Ponadto pokazano magazyny z materiałami dotyczą‑ cymi „jeńców wojennych i internowanych” po 17 września 1939 r. Była tam także dokumentacja wytworzona przez administrację spraw wewnętrz‑ nych ZSRR, zarządzającą obozami w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku (dokumentacja ta była dotychczas udostępniana tylko służbom specjalnym i prokuraturze ZSRR, a na zewnątrz przez wiele lat zaprzeczano istnieniu tych archiwaliów)48. Na zakończenie pokazano kartotekę imienną Polaków, obejmującą ponad 60 tys. nazwisk. Następnie kontynuowano rozmowy na temat zasad reprografowania (kopiowania) materiałów związanych z tra‑ gicznymi losami żołnierzy polskich po 17 września 1939 r. Na zakończenie wizyty uzgodniono treść porozumienia o współpracy służb archiwalnych Polski i Rosji49. W dniu 27 kwietnia 1992 r. w Warszawie Marian Wojciechowski, naczelny dyrektor AP i Rudolf G. Pichoja50, przewodniczący Komitetu51 podpisali Po-

46 B. Woszczyński: Państwowa służba archiwalna w roku 1996. „Archeion” 1998, T. XCIX, s. 326; E. Frącki: Dokumenty polskie i Polski dotyczące w archiwach rosyjskich. „Dzieje Najnowsze” 1993, r. XXV, nr 1, s. 91–104 (tutaj s. 104). 47 Zob. A. Götz, S. Heim: Das Zentrale Staatsarchiv in Moskau («Sonderarchiv»). Rekonstruktion und Bestandsverzeichnis Verschollen Geglaubten Schriftguts aus der NS­‍Zeit. Düsseldorf 1992. 48 Zob. D. Matelski: Zabiegi Trzeciej Rzeczypospolitej o restytucję polskiego dzie- dzictwa kultury z Federacji Rosyjskiej (1992–2012): Część I: W okresie prezydentury Lecha Wałęsy (do grudnia 1995 r.). „Nowa Polityka Wschodnia” 2013, nr 1(4), s. 163–194; Część II: Lata sukcesów i porażek (1996–2012). „Nowa Polityka Wschod‑ nia” 2013, nr 2 (5), s. 141–169. 49 B. Woszczyński: Współpraca archiwalna z Rosją i Białorusią. „Archeion” 1993, T. XCI, s. 255–257; E. Frącki: Dokumenty polskie…, s. 94–95; Idem: Współpraca archiwów polskich z zagranicą. „Archiwista Polski” 1997, r. II, nr 4 (8), s. 55–56. 50 W dniu 7 kwietnia 2011 r. został odznaczony przez prezydenta RP Krzy‑ żem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za wybitne zasługi w upowszechnianiu prawdy katyńskiej. „Monitor Polski”, 2011, nr 65, poz. 645; file:///C:/Users/Dariusz/Downloads/M20110645%20(3).pdf [dostęp: 11.11.2015]. 51 Wz liście 24 stycznia 2004 r. prof. Marian Wojciechowski wspominał: „[…] jeszcze szefem archiwów rosyjskich był Pichoja (ojciec – Estończyk), histo‑ ryk średniowiecznego prawosławia na Rusi, a więc specjalizacji w ZSRR niezbyt popularnej. Nam bardziej życzliwy niż jego zastępca (i następca) – Kozłow. […] Trzeba pamiętać, że początek lat 90­‍tych to «złoty wiek» jelcynowsko­ ‍‑pichojowej polityki archiwalnej (żona Pichoji była sekretarką Jelcyna w Swier‑ dłowsku; Jelcyn wziął ich oboje ze sobą do Moskwy). Ta era dawno się skoń‑ czyła, podobnie zresztą było bezpośrednio po 1917 r., kiedy to młoda władza radziecka ujawniła tajną klauzulę do sojuszu rosyjsko­‍francuskiego z listopada 1916 r. Francja dawała Rosji swobodę w ustalaniu zachodniej granicy Cesarstwa. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 229 rozumienie o współpracy między Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych i Ko- mitetem do Spraw Archiwów przy Rządzie Federacji Rosyjskiej, które w jedenastu punktach uregulowało zasady współpracy52. Załącznikiem do niego był Proto- kół o warunkach wykonania podpisanego „Porozumienia”, gdzie określono sposób i liczbę dni bezdewizowej wymiany pracowników archiwów państwowych, a także sposób wymiany kopii dokumentów i wydawnictw archiwalnych53.

Archiwa caratu szybko potem zamknięto, a po 1945 r. historycy mieli swobodny niejako dostęp do akt państwowych po rok 1812. Ja też miałem złudzenia co do traktatu ryskiego. Nawet w tej złotej erze Jelcyna­‍Pichoji nie wchodziły te złu‑ dzenia w rachubę. Traktat ryski nie stanowił dla Rosjan wówczas, jak i dzisiaj, żadnej podstawy roszczeniowej, czy też badań nad jego realizacją. Skwitowałem to cytując Pichoji powiedzenie Anglików, że widocznie traktaty są święte, ale nie są wieczne, co było do okazania już w 1939 roku. […] Jedyny mój autentyczny sukces w tych rozmowach to zgoda Pichoji na udostępnienie akt radzieckich – mówiąc zbiorczo – dotyczących Katynia. Jak Pan wie 3 tomy polskie już się ukazały, czwarty się kończy przygotowywać do druku. […] Jednak Rosjanie – w rozmowach, jeszcze w Moskwie – odmówili dostępu do teczek personalnych oficerów polskich twierdząc, że ich nie ma, że zostały zniszczone (gdy tymcza‑ sem w Moskwie panuje zasada »Chranit’ wieczno«). Lebiediewa powiedziała mi poufnie, że teczki są, ja zaś przyjąłem w rozmowach zasadę, że są, nie powołując się na informację Lebiediewej. Powiedziano mi wreszcie (Kozłow), że akta agentury (sic!) udostępniamy po 75 latach, czyli w roku 2016, licząc od 1940 r. Było to przy kolacji, zakrapianej, mimo ówczesnej urzędowej absty‑ nencji. [Natalia S.] Lebiediewa powiedziała mi (nie przy tej kolacji), że «tecz‑ ki katyńskie» to 4 kategorie: teczki oficerów zamordowanych, teczki oficerów zwerbowanych, czyli agentura – ok. 2% całości, akta przykrycia agentury (brak mi kryterium «kim kryjemy») i wreszcie akta opinionośnych (np. Józef Czapski) również przewiezionych do Griazowca po interwencjach (jeśli nie spóźnionych), tzn. przed marcem 1940 r., państw trzecich, w tym Niemców w stosunku do oficerów polskich narodowości niemieckiej, w przypadku Czapskiego bodajże Belgowie. Myślę, że gdybyśmy rokowali dopiero dzisiaj – nie było by mowy o udostępnianiu i publikacji «akt katyńskich». […] Ogólne nastawienie w roz‑ mowach przeze mnie prowadzonych – dla nas niechętne, trochę lekceważące (co się upominacie o kilkanaście tysięcy oficerów, u nas zamordowano miliony). Pichoja był tu wyjątkiem, może celowo tak pomyślanym?, może nie, a także decydowała dobra jego kindersztuba”. List prof. Mariana Wojciechowskiego z 24 stycznia 2004 r. do autora (w zbiorach autora). 52 W. Stępniak: Sprawy archiwów w stosunkach Polski z jej wschodnimi sąsiada- mi. „Archiwista” 1995, r. XXIX, nr 89, s. 49. Ponadto w artykule 6 porozumienia stwierdzono, że dokumenty archiwalne, stanowiące własność drugiej strony, podlegają zwrotowi prawowitemu właścicielowi na podstawie wzajemnego uzgodnienia. Zob. Archiwalia polskiej proweniencji terytorialnej przechowywane w Państwowym Archiwum Federacji Rosyjskiej i Rosyjskim Państwowym Archiwum Wojskowym (Archiwalia władz rosyjskich 1813–1918, archiwalia niemieckie z ziem za- chodnich i północnych Polski do 1945, archiwalia Senatu WM Gdańska 1920–1939). Red. A. Stępniak. Warszawa 2000, s. 13. 53 B. Woszczyński: Współpraca archiwalna z Rosją…, s. 257–258. 230 Dariusz Matelski

Bardzo ważną formą współpracy archiwistów Polski i Rosji, wynikającą z zawartego w 1992 r. porozumienia, było powołanie przez Ministerstwo Obrony Narodowej 29 czerwca tegoż roku Wojskowej Komisji Archiwalnej, której szefem został płk. prof. Jan Pięta54. Członkowie Wojskowej Komi‑ sji Archiwalnej, prowadząc prace badawcze od września 1992 do czerwca 1993 r., przejrzeli ponad 4 mln arkuszy akt, z czego skopiowano ponad 430 tys. arkuszy dokumentów z Archiwum Specjalnego (Osobyj Archiw) i Rosyj‑ skiego Państwowego Archiwum Wojskowego. Skopiowane akta dotyczyły sprawy katyńskiej oraz eksterminacji w 1940 r. ponad 18 tys. polskich ofice‑ rów, urzędników i inteligentów przez służby NKWD, a także prześladowań żołnierzy Armii Krajowej w latach 1943–1947 (łącznie uzyskano wiadomości o losach blisko 200 tys. obywateli II RP). Wykonane kserokopie włączone zo‑ stały do zasobu Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie–Rember‑ towie. Ponadto wykonano ponad 180 tys. kserokopii dla Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych i innych instytucji, dotyczących losów Polaków w ZSRR w latach 1939–1940 i tzw. sprawy katyńskiej55. Również wizyta Lecha Wałęsy w Moskwie 22 maja 1992 r. – poświęco‑ na głównie uregulowaniu spraw majątkowych i finansowych związanych z wycofywaniem wojsk Federacji Rosyjskiej z terytorium Polski – miała swoje pozytywne skutki w odniesieniu do polskich dóbr kultury. Podpi‑ sany został traktat między Rzecząpospolitą Polską a Federacją Rosyjską o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy56 (zob. aneks 175) oraz dekla‑ racja o współpracy kulturalnej, naukowej i oświatowej między Rządem RP a Rządem Federacji Rosyjskiej57. Wówczas prezydent Jelcyn przekazał pre‑

54 Ponadto w skład Wojskowej Komisji Archiwalnej weszli: płk doc. Adam Marcinkowski z Wojskowego Instytutu Historycznego (WIH), ppłk dr Stani‑ sław Jaczyński z WIH, ppłk dypl. Jan Podsiadło z MON, ppłk Jerzy Ciesielski z CAW, mjr Jan Szostak z CAW, mjr Lech Łukasik z Zarządu Wydawnictw Drukowanych i Zaopatrzenia oraz st. sierż. Andrzej Dydecki. Zob.: E. Frącki: Dokumenty polskie..., s. 103; J. Szostak: Materiały archiwalne dotyczące losów polskich jeńców wojennych oraz sowietyzacji Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej po 17 wrześ- nia 1939 r. pozyskane przez Wojskową Komisję Archiwalną w archiwach rosyjskich. W: Sowietyzacja Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej po 17 września 1939. Red. A. Sudoł. Bydgoszcz 1998, s. 418. 55 J. Skowronek: Międzynarodowa współpraca archiwalna: cele – nadzieje – trud- ności. „Archeion” 1993, T. XCII, s. 7–29 (tutaj s. 13); J. Ciesielski: Z prac Wojsko- wej Komisji Archiwalnej..., s. 195–207; „Biuletyn Wojskowej Służby Archiwalnej” 1993, nr 16. Zob. także: Informacja o wynikach pracy Wojskowej Komisji Archiwalnej w archiwach Federacji Rosyjskiej w okresie wrzesień 1992 – czerwiec 1993. Warszawa 1993. 56 Polska­‍Rosja. Traktat o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy podpisany przez prezydentów Lecha Wałęsę i Borysa Jelcyna dnia 22 maja 1992 w Moskwie oraz inne dokumenty. Warszawa 1992. 57 J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 425. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 231 zydentowi Wałęsie dokumenty z Instytutu Historii Najnowszej im. Józefa Piłsudskiego58, a także dwie teczki kserokopii dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej59. Ponadto w maju 1992 r. wróciły do Polski księgi oświę‑ cimskie, wywiezione w 1945 r. i przechowywane w Archiwum Specjalnym w Moskwie, które przejęło Muzeum Oświęcimskie60. Był to zaledwie promil z posiadanych przez Rosję poloników61.

58 Wśród przekazanych archiwaliów były: 1) oryginał wspomnienia J. Pił‑ sudskiego o wydarzeniach w Ożarowie w czerwcu 1915 r.; 2) oryginał rękopisu z orędziem do żołnierzy z 1926 r.; 3) przemówienie z korektą J. Piłsudskiego i bruliony wystąpień w Sejmie i Radzie Ministrów (1919–1922); 4) dokumen‑ ty osobiste z lat 1918–1935 (rękopisy i fotokopie metryki urodzenia i chrztu J. Piłsudskiego; kopia decyzji Korpusu Żandarmów z marca 1890 r. o aresz‑ towaniu J. Piłsudskiego; fotokopia okólnika gubernatora Kalisza z 1913 r. o aresztowaniu J. Piłsudskiego jako przywódcy Związku Strzeleckiego; rozkaz cesarza Franciszka Józefa I z 1916 r. o nadaniu J. Piłsudskiemu członkostwa w Radzie Tymczasowej Królestwa Polskiego; fotokopia rozkazu Rady Regen‑ cyjnej z 1918 r. o powołaniu J. Piłsudskiego na stanowisko Wodza Naczelnego; fotokopia pokwitowania J. Piłsudskiego (z 1917 r.); 5) raport lekarzy z 1928 r. o stanie zdrowia J. Piłsudskiego i zalecenia lekarskie dotyczące trybu życia; 6) fotografie prasowe J. Piłsudskiego z „Kuriera Polskiego w Rumunii” (orga‑ nu Polonii w Rumunii poświęconego w 1935 r. śp. J Piłsudskiemu); broszura o wzniesieniu pomnika J. Piłsudskiego w Warszawie; dokumentacja zbiórek wojennych (1913 r.); 7) album rysunków Zdzisława Czermańskiego poświęcony J. Piłsudskiemu (1935 r.); 8) album fotografii z pogrzebu J. Piłsudskiego (1935 r.). Zob. E. Frącki: Dokumenty polskie…, s. 97. 59 M. Motas: Nowe nabytki Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciw- ko Narodowi Polskiemu – Instytutu Pamięci Narodowej dotyczące zbrodni katyńskiej. „Biuletyn GKBZPNP” 1993, T. XXXVI, s. 154. Dokumenty te zostały opubliko‑ wane przez Instytut Studiów Politycznych PAN oraz Polską Agencję Informa‑ cyjną Wydawnictwo Interpress. Zob.: Katyń. Dokumenty ludobójstwa. Dokumenty i materiały przekazane Polsce 14 października 1992 r. Warszawa 1992; Dokumenty Katynia. Red. J. Snopkiewicz, A. Zakrzewski, Warszawa 1992. 60 E. Frącki: Dokumenty polskie…, s. 98; B. Woszczyński: Losy archiwaliów polskich na byłych ziemiach wschodnich RP. W: Archiwa polskie wobec wyzwań XXI wieku. Pamiętnik III Powszechnego Zjazdu Archiwistów Polskich. Toruń 2–4 wrzesień 1997. Red. D. [Lipińska­‍]Nałęcz, T. I, Radom 1997, s. 61–76 (tutaj s. 69). 61 „Przed wybuchem wojny 1941 r.” – pisał Jan Pruszyński – „do Moskwy, Leningradu, Charkowa, Kijowa, a także do magazynów muzealnych wywożo‑ no dzieła malarstwa, rzeźby i sztuki zdobniczej, broni i uzbrojenia ze zbiorów publicznych oraz majątków prywatnych. W rosyjskich zbiorach publicznych, od tak renomowanych, jak Ermitaż, Orużejna Pałata czy bibliotek państwowych Moskwy i Petersburga po muzea lokalne, znajdują się nie tylko ewidentne po‑ lonika, ale dzieła sztuki mistrzów zachodnich: malarstwa, rzeźby i rzemiosła artystycznego, pochodzące z muzeów i kolekcji polskich, zarówno zawłaszczone w wyniku udziału Rosji carskiej w rozbiorach Polski, jak w czasie sowieckiej okupacji Kresów Wschodnich RP. Można zasadnie przypuszczać, że składnice skonfiskowanych w latach 40­‍tych dzieł sztuki w monasterze Świętej Trójcy 232 Dariusz Matelski

W dniu 25 sierpnia 1993 r. podpisano umowę między Rządem RP i Rzą‑ dem Federacji Rosyjskiej o współpracy w dziedzinie kultury, nauki i oświaty, a 9 grudnia tegoż roku porozumienie o współpracy między Ministerstwem Kultury i Sztuki RP i Ministerstwem Kultury Federacji Rosyjskiej62, jednak nie przyniosły one wymiernych efektów w negocjacjach restytucyjnych. Osobne zagadnienie stanowiła natomiast repartycja (kopiowanie) ma‑ teriałów wytworzonych (a także wywiezionych)63 przez wojska radzieckie stacjonujące w Polsce w latach 1945–1993 oraz akta wytworzone przez ra‑ dzieckie organa władzy (w tym zwłaszcza protokoły posiedzeń Biura Po‑ litycznego KC KPZR) oraz Paktu Warszawskiego (Politycznego Komitetu Doradczego Państw Stron Układu Warszawskiego i jego struktur wojsko‑ wych), dokumentujące wydarzenia w Polsce w latach 1956, 1970, 1980–1981. Przywiezione 25 sierpnia 1993 r. przez prezydenta Rosji Borysa Jelcyna sym‑ boliczne wypisy z protokołów posiedzeń Biura Politycznego KC KPZR z lat 1980–1981, opublikowane w ciągu kilkunastu dni w Polsce, wydają się nie‑ wystarczające. Dobrane zostały bowiem do udowodnienia określonej tezy politycznej (braku planów interwencji radzieckiej w Polsce), a nie ukazania skomplikowanej sytuacji politycznej w Polsce i jej stosunków z ZSRR64. Efektem działań dyplomatycznych polskiego MSZ65 było podpisanie w obecności ministrów spraw zagranicznych Polski (Andrzeja Olechowskie‑ go) i Rosji (Andrieja Kozyriewa)66 w Warszawie 18 maja 1994 r. Porozumienia

i św. Sergiusza w Zagorsku, w cerkwi Uzkoje koło Moskwy i dziesiątkach in‑ nych pomieszczeń usytuowanych w dawnych klasztorach prawosławnych kryją dotąd niejedno poszukiwane dzieło”. J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 423–424. 62 J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 425. 63 Do wschodniego dziedzictwa w Polsce należał pomnik­‍mauzoleum car‑ skiego feldmarszałka Michaiła Kutuzowa w Bolesławcu na Dolnym Śląsku. Ku‑ tuzow w 1812 r. zmusił Napoleona do odwrotu spod Moskwy, a w rok później zmarł właśnie w Bolesławcu, po bitwie pod Warmątowicami nad Kaczawą, gdzie pomógł Prusakom pobić cesarza Francuzów Napoleona I. Król pruski Fryderyk Wilhelm III kazał wznieść Kutuzowowi w Bolesławcu pomnik (tu pozostało serce feldmarszałka) i urządzono muzeum jego pamięci. W 1992 r. Armia Radziecka wyjeżdżając uznała muzeum za zdobyczne i zabrano zbiory do Rosji. „Polityka” 2001, nr 32 (2310), s. 34–35. 64 D. Matelski: Losy polskich dóbr kultury w Rosji i ZSRR…, s. 196–197. 65 Już w lutym 1994 r. podczas spotkania Andrieja Kozyriewa i Andrzeja Olechowskiego w Krakowie podpisano umowę o wzajemnej ochronie grobów i pomników. Wówczas strona rosyjska przekazała stronie polskiej archiwalia z lat 1792–1794 (listy carycy Katarzyny II do Szczęsnego Potockiego oraz dokumenty dotyczące Tadeusza Kościuszki). Zob. G. Przebinda, J. Smaga: Leksykon – kto jest kim w Rosji po 1917 roku. Kraków 2000, s. 150 (Andriej Władimirowicz Kozyriew). 66 Jednak Kozyriew został zastąpiony już w styczniu 1995 r. przez Jewgenija Primakowa (od września 1998 do maja 1999 premiera Rosji), który okazał się Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 233 o współpracy w dziedzinie ujawniania i zwrotu dóbr kultury przemieszczonych na obszar drugiego państwa, które zawarli – ze strony polskiej Tadeusz Polak (Peł‑ nomocnik Rządu Rzeczypospolitej Polskiej do Spraw Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą, ambasador ad personam), a ze strony rosyjskiej Kon‑ stantin A. Szczerbakow (Pełnomocnik Rządu Federacji Rosyjskiej w Rzeczy‑ pospolitej Polskiej do Spraw Dziedzictwa Kulturalno­‍Historycznego, członek Państwowej Komisji do Spraw Restytucji Dóbr Kultury)67. W październiku 1994 r. zebrała się polsko­‍rosyjska komisja robocza ds. ujawniania i zwrotu dóbr kultury przemieszczonych na obszar drugiego państwa. Strona polska przedstawiła listę poszukiwanych przedmiotów, na której znajdowały się m.in. dwa obrazy Pompeo Batoniego, konsola (półokrągły stolik) z Sali Tronowej Zamku Królewskiego w Warszawie, XV­‍wieczna monstrancja z kościoła w Raciborzu, 28 eksponatów i 31 doku‑ mentów z obozu koncentracyjnego w Auschwitz, wazy i puchary ze zbiorów gołuchowskich oraz część rysunków i grafik z kolekcji Coburna w Gdańsku (które nie zostały zwrócone w latach 1956–1958). Natomiast Rosja nadal po‑ szukuje 9 obrazów z Galerii Tretiakowskiej, które zdobiły do 1939 r. wnętrza Ambasady ZSRR w Warszawie i zaginęły podczas II wojny światowej68. Okazało się, że strona rosyjska posiada w swoich zbiorach także zabra‑ ny w 1945 r. przez Armię Czerwoną ze Szczecina (z Pommernsches Lan‑ desmuseum) portret księcia pomorskiego Filipa I, pędzla Lukasa Cranacha Młodszego, który wystawiono w 1994 r. na aukcji w publicznej sali sprzedaży państwowej w Wiedniu. Nabyła go galeria „La Dorotheum”, która pięć lat później – 9 września 1999 r. – wystawiła go ponownie do sprzedaży, tym razem na aukcji w Szwajcarii (Galeria Keller w Zurychu). Wówczas strona polska (Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą, Muzeum Narodowe w Szczecinie oraz ambasada RP w Szwajca‑ rii) wystąpiła do władz szwajcarskich z wnioskiem rewindykacyjnym. Mimo szybkiej interwencji – po ekspertyzie dr Bożeny Steinborn, potwierdzającej prawa Polski do dzieła – Polska musiała jednak obraz kupić za 460 tys. zł (po cenie wywoławczej), gdyż postępowanie sądowe byłoby długotrwałe i znacz‑ nie kosztowniejsze. Portret Filipa I powrócił 17 listopada 1999 r. do War‑ szawy i 2 grudnia został przekazany Muzeum Narodowemu w Szczecinie69. zwolennikiem bardziej twardej polityki zagranicznej. J. Smaga: Rosja w 20 wieku. Kraków 2002, s. 312–313. 67 Zbiór dokumentów (Recuel de documents). Warszawa 1994, nr 2 (536), s. 78. 68 Z. Raczyński: Kłopotliwe trofea. „Polityka” 1997, nr 17 (2086), s. 47. Zob. także: Summary Catalogue of the Cultural Valuables Stolen and Lost During the Se- cond World War. T. I–III. Sankt­‍Petersburg 1999. 69 M. Romanowska­‍Zadrożna: Powrót księcia do Szczecina. „Cenne – Bezcen‑ ne – Utracone” 1999, nr 5 (17), s. 3, 9; Idem: Książę Filip I powrócił do Szczecina. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1999, nr 6 (18), s. 6–7. 234 Dariusz Matelski

Postępowanie Rosjan w tej sprawie niewątpliwie postawiło pod znakiem za‑ pytania szczerość ich intencji w dziedzinie restytucji polskich dóbr kultury70. Novum w polityce Rosji dotyczącej zagadnień restytucyjnych było zor‑ ganizowanie wystawy oryginalnych dokumentów dotyczących lat II wojny światowej, w tym m.in. Paktu Ribbentrop–Mołotow oraz raportu ludowe‑ go komisarza spraw wewnętrznych z 18 czerwca 1941 r., w którym prze‑ kazywał Stalinowi doniesienia agentów ze sztabu lotnictwa niemieckiego o planowanym na 22 czerwca 1941 r. ataku na ZSRR. Wiele z pokazanych dokumentów nie było wcześniej eksponowanych publicznie, a o kilku z nich sądzono, że już nie istnieją71. Na drodze dalszych negocjacji rewindykacyjnych z Rosją stanęła uchwa‑ lona 5 lutego 1997 r. przez Dumę (izbę niższą parlamentu Federacji Rosyj‑ skiej) ustawa O prawie własności dóbr kultury, przemieszczonych do Związku Radzieckiego w wyniku drugiej wojny światowej i znajdujących się na terytorium Federacji Rosyjskiej, która uznała wszystkie dzieła sztuki i archiwa zagarnięte przez Armię Czerwoną w II wojnie światowej72 za własność Rosji (jako swe‑ go rodzaju kontrybucja za poniesione w latach 1941–1944 straty w dziedzi‑ nie dóbr kultury); ustawodawca dopuszcza możliwość oddania niektórych zawłaszczonych dóbr kultury za pieniężną rekompensatą73.

70 D. Matelski: Losy polskich dóbr kultury w Rosji i ZSRR…, s. 198–199. 71 B. Węglarczyk: Archiwa pokazane, „Gazeta Wyborcza” 25–26.02.1995, s. 6. 72 Zob. K. Akinsza, G. Kozłow, C. Toussaint: Operation Beutekunst. Die Verlangerung deutscher Kulturgüter in der Sowjetunion nach 1945. Nürnberg 1995 (wyd. ang.: Beautiful Lott. The Soviet Plunder of Europe’s Art Treasures. New York 1995). 73 Z. Raczyński: Kłopotliwe trofea…, s. 46. Znaczenie tej ustawy jest jednak ogromne, albowiem po raz pierwszy zagadnienia to reguluje w Rosji prawo, a nie (dobra lub zła) wola urzędnika. Od tego czasu wystawione publicznie dobra kultury – zagarnięte przez Armię Czerwoną – zawierają adnotację, iż są upublicznione na podstawie ustawy z 5 lutego 1997 r., która potwierdza ich przywłaszczenie przez Rosję (wcześniej przez ZSRR). Może to odegrać ogromną rolę w przebudowie świadomości Rosjan, iż zagrabione dobra kultury trzeba będzie kiedyś zwrócić prawowitym właścicielom, a więc że nie są we włada‑ niu Rosji na zawsze. Dobrym przykładem może być tutaj sprawa tzw. kolekcji bremeńskiej (należącej kiedyś do Kunsthalle w Bremie). PAP poinformowała, iż „prace Tycjana, Rembrandta, Rubensa i Dürera – w sumie 362 rysunki i dwa obrazy z galerii w Bremie wywiezione po wojnie do ZSRR – zwrócą Niemcom Rosjanie. Kolekcję znalazł i wywiózł w walizce oficer Armii Radzieckiej [rec‑ te: Czerwonej – D.M.] Wiktor Bałdin, architekt. Część rysunków wykupił od żołnierzy podczas trwającej miesiąc drogi do ojczyzny; za narysowaną przez Dürera głowę Chrystusa oddał nowe buty”. „Gazeta Wyborcza”, nr 60 (4271) z 12 marca 2003, s. 2. Za zwrotem – mimo sprzeciwu wielu deputowanych do Dumy – opowiedział się minister kultury Rosji Michaił Szwydkoj, który uwa‑ ża, iż kolekcja nie została zaliczona do reparacji wojennych, stąd zwrot „byłby usprawiedliwiony zarówno z prawnego, jak i moralnego punktu widzenia”. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 235

Brak swobodnego dostępu do archiwaliów rosyjskich wynika tak‑ że z ograniczeń wprowadzonych dekretem prezydenta Rosji z 2 czerwca 2001 r. o tajemnicy państwowej. Dekret przewiduje konieczność uzyskania zgody specjalnej komisji na upublicznienie wszystkich akt zawierających klauzulę tajności74. Samych akt wytworzonych przez struktury KPZR jest aż 80 milionów stron (z których już 25 milionów stron zmikrofilmowano)75. Oznacza to, że w praktyce swobodny dostęp do tych akt został prawnie odsunięty ad calendas Graecas. W 1997 r. stronie polskiej udało się wynegocjować zwrot z pałacu w Pa‑ włowsku koło Sankt Petersburga, pochodzącego z kolekcji wilanowskiej, osiemnastowiecznego obrazu Pompeo Batoniego, przedstawiającego Apolla i dwie Muzy76. Od 1999 r. Polska w ramach programu Rady Europy pt. „Od‑ tworzenie pamięci Polski” (Reconstruction of the Memory of Poland), zbiera informacje o źródłach do dziejów Polski i Polaków z okresu 1772–1945 oraz wypracowuje zasady metodologii poszukiwań i zbierania informacji o za‑ sobach rozproszonych w różnych państwach lub na terenie tych państw. Ponadto Polska w ramach tegoż programu wsparła finansowo archiwistów rosyjskich w pracach nad digitalizacją i komputeryzacją Archiwum Komin‑

Jednak 25 marca 2003 r. rosyjska prokuratura generalna wezwała ministra Mi‑ chaiła Szwydkoja i wręczono mu ostrzeżenie oraz zakaz zwracania Niemcom za darmo tzw. kolekcji bremeńskiej. Na uwagi polityków rosyjskich twierdzących, że „my (czyli Rosja jako spadkobierczyni ZSRR) nikomu nic nie jesteśmy winni albo przynajmniej trzeba domagać się rekompensaty”, minister Szwydkoj od‑ powiedział, iż „Czas już przestać uważać się za przegranych. Nie ma na świe‑ cie takich obrazów, które byłyby warte 20 milionów poległych. Prowadziliśmy wojnę nie z Niemcami, tylko z faszystami i powinniśmy szanować samych sie‑ bie, pozbywając się poczucia krzywdy. Rzeczy bezprawnie wywiezione należy zwrócić”. Zob. Dzieła sztuki wrócą do Niemiec. „Głos Wielkopolski” 15–16.03.2003, s. 5; Sprzedadzą, nie oddadzą. „Gazeta Wyborcza” 26.03.2003, s. 13. 74 W.P. Kozłow: Probliemy dostupa w archiwy i ich ispołzowanija. Cz. 1. „Novaja i Novejszaja Istorija” 2003, nr 5, s. 90–94. 75 W.P. Kozłow: Probliemy dostupa w archiwy i ich ispołzowanija. Cz. 2, s. 88. 76 M. Kuhnke: „Apollo i dwie Muzy” – szczęśliwy powrót z Pawłowska. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1997, nr 6, s. 18. Natomiast w 2002 r. Rosjanie wyda‑ li Niemcom 111 pochodzących z XIV wieku witraży z Kościoła Mariackiego we Frankfurcie nad Odrą. Zdaniem niemieckiego ministra stanu ds. kultury i mediów Juliana Nidy­‍Rümelina, zwrot witraży jest dowodem na „nowe po‑ dejście Rosji do kwestii współpracy w dziedzinie zwrotu dzieł sztuki”. Zob. L. Adamczewski: Witraże wróciły nad Odrę. „Głos Wielkopolski” 1.07.2002, s. 5; Rosja zwróci witraże z Frankfurtu nad Odrą. „Głos Wielkopolski”, nr 85 (17 660) z 11 kwietnia 2002, s. 5. Z kolei strona niemiecka zwróciła Rosji siedem obrazów zagrabionych przez armię niemiecką w pałacach pod Leningradem. Dotychczas znajdowały się one w Berlinie i Darmstadt. Zob. Zagrabione zwrócone. „Głos Wielkopolski” 18–19.05.2002, s. 5. 236 Dariusz Matelski

ternu. Prezydent Rosji Władimir Putin podczas wizyty oficjalnej w Polsce w styczniu 2002 r. przekazał na ręce prezydenta Aleksandra Kwaśniewskie‑ go kopie kilkunastu osobistych dokumentów gen. Władysława Sikorskiego. Ministerstwo Kultury RP zidentyfikowało dziesięć dzieł sztuki wywiezio‑ nych z Polski w 1945 r. przez „trofiejne brygady” do ZSRR, w tym kościel‑ ne dobra kultury – spełniające warunki przewidziane przez ustawę Dumy z 2004 r. – wśród których są: Madonna Głogowska Lukasa Cranacha Starszego (z kolegiaty w Głogowie) czy XV­‍wieczny Pejzaż leśny Jana Brueghla Star‑ szego (z Muzeum Miejskiego w Gdańsku). Dopiero katastrofa lotnicza samolotu (do dziś jednoznacznie nie wy‑ jaśniona!) prezydenta RP w dniu 10 kwietnia 2010 r., w której zginęło 96 osób, na krótko ociepliła stosunki polsko–rosyjskie. Telewizja rosyjska nada‑ ła film Andrzeja Wajdy Katyń, dając możliwość społeczeństwu rosyjskiemu zapoznania się z jedną ze zbrodni stalinowskich. Już w dniu 28 kwietnia 2010 r. prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew poinformował, że znaleziono nieznane dotychczas badaczom dokumenty dotyczące Katy‑ nia. Część dokumentów udostępniono na stronie internetowej Federalnej Służby Archiwalnej Rosji (około 400 tys. stron). W 2010 r. odzyskany został z Rosji obraz Lukasa Cranacha Starszego Madonna z dzieciątkiem77.

77 T. Bielecki, D. Jarecka: Na Cranacha poczekamy. Rosja chce oddać dzieła sztuki wywiezione z Europy po wojnie przez armię radziecką, „Gazeta Wyborcza” 13.07.2005, s. 2. „Strona rosyjska uprzedziła nas – podaje Wojciech Kowalski z zespołu ds. restytucji polskiego MSZ – że będzie to trwało długo. Rosjanie żą‑ dają różnych dokumentów, nieraz bardzo szczegółowych, np. świadectw dowo‑ dzących, że dzieło zagrabiono, których z oczywistych względów często zdobyć się nie da. Wyjątkowo mamy pokwitowanie wystawione w 1945 r. przez majora Armii Czerwonej Mosewa, poświadczające fakt »zabezpieczenia« obrazu Cra‑ nacha”. Tamże. Zob. M. Romanowska­‍Zadrożna: Internetowe odkrycie zagubio- nych dzieł (www.lostart.ru). „Cenne – Bezcenne – Utracone” 2003, nr 1–2 (37–38), s. 46–47. Maria Romanowska­‍Zadrożna podaje, że udało się zidentyfikować oraz powiodło się udokumentowanie polskiej proweniencji ośmiu obiektów prze‑ chowywanych w Rosji, w Muzeum Sztuki im. Puszkina w Moskwie. Są to: 1) Lukasa Cranacha Starszego Madonna z Dzieciątkiem (z kolegiaty głogowskiej); 2) Adraena van de Valde Krowa na łące (z Miejskiego Muzeum Historii i Sztuki im. J. i K. Bartoszewiczów w Łodzi); 3) Daniela Schultza Ptasie podwórko (Mu‑ zeum Miejskie w Gdańsku); 4) Frantza Pfühle’a Spłoszone konie (Muzeum Miej‑ skie w Gdańsku); 5) Jana Breugela Pejzaż leśny (Muzeum Miejskie w Gdańsku); 6) Dyptyk Winterfieldów (Muzeum Miejskie w Gdańsku); 7) Cornelisa van Poe- lenburga Ucieczka do Egiptu (Muzeum Miejskie w Gdańsku); 8) rysunek Antona Möllera Sąd Ostateczny (Muzeum Miejskie w Gdańsku). Tamże, s. 47. Jednak 11 kwietnia 2006 r. agencja PAP podała w tej kwestii następujący komunikat: „Władze Rosji oświadczyły, że nie mogą rozpatrzyć wniosków Polski o zwrot dóbr kultury przemieszczonych w latach II wojny światowej, gdyż strona pol‑ ska niewłaściwie sformułowała swoje roszczenia. Z opinią tą nie zgadza się Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 237

W 2012 r. Rzeczpospolita Polska wystąpiła też do Rosji o zwrot ko‑ lejnych dóbr kultury, w tym: a) rękopisu Dziennika podróży na Wschód Juliusza Słowackiego, b) liczącego blisko 10 tys. obiektów Malborskiego Zbioru Numizmatycznego, c) dwóch skrzydeł ołtarzowych ze Śląskiego Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności we Wrocławiu, d) mi‑ niatury Hansa Holbeina Młodszego, przedstawiającej portret kupca gdań‑ skiego Johanna Schwarzwaldta, e) srebrnego gwizdka szyprów gdańskich z XV wieku, f) rękopiśmiennego inwentarza nowych zakupów kolekcji Ja‑ koba Kabruna z Muzeum Miejskiego w Gdańsku; g) obrazu nieznanego malarza niderlandzkiego Madonna z Dzieciątkiem i papugą na tle krajobrazu. Polska nota dyplomatyczna do rosyjskiego MSZ pozostała jednak bez od‑ powiedzi…78. Potępienie przez Polskę okupacji i aneksji Krymu przez Federację Ro‑ syjską w 2014 r. (z powołaniem się na ochronę ludności rosyjskiej)79 spowo‑ dowało zawieszenie wszelkich rozmów restytucyjnych.

Negocjacje z Republiką Białoruś

W czerwcu 1992 r. do Mińska przybyła dwuosobowa delegacja NDAP (Edward Frącki i Bolesław Woszczyński) w celu przygotowania polsko­ ‍‑białoruskiego porozumienia w sprawach archiwalnych. Umożliwiło to podpisanie już 29 września tegoż roku w Warszawie przez Mariana kierownik Wydziału Kultury i Nauki ambasady RP w Moskwie Małgorzata Szniak[­‍Gajewska]. Przypomniała, że we wrześniu 2004 r. polskie władze za pośrednictwem ambasady złożyły oficjalną notę dotyczącą restytucji znajdu‑ jących się w Rosji 10 dzieł sztuki”. Nie chcą zwrócić dóbr. „Głos Wielkopolski” 12.04.2006, s. 7. 78 Zob. D. Matelski: Anatomia grabieży. Polityka Rosji wobec polskiego dziedzi- ctwa kultury od XVII do XXI wieku. Archiwa – księgozbiory – dzieła sztuki – pomniki, Kraków 2017 (w druku), rozdział IX i X. 79 Zob. D. Matelski: Narody słowiańskie i niesłowiańskie na Krymie w XIX i XX wieku. W: Polacy na Krymie. Red. E. Walewander. Lublin 2004, s. 93–116; Idem: Mniejszości narodowe na Krymie w XIX i XX wieku. „Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo­‍Wschodniej” 2006, T. XLI, s. 155–172; Idem: Kwestie naro- dowościowe na Krymie – przeszłość i teraźniejszość, referat wygłoszony na XVI Międzynarodowej Konferencji Naukowej pt. EUROPA XXI WIEKU w Słubi‑ cach 5 lutego 2016 r. Rosja zastosowała tutaj „doktrynę Putina” zakładającą: 1) ochronę większości rosyjskiej, 2) ochronę mniejszości rosyjskiej, 3) ochronę większości rosyjskojęzycznej, 4) ochronę mniejszości rosyjskojęzycznej, 5) udzie‑ lanie gościny obalonej głowie państwa oraz obalonemu rządowi tego państwa na emigracji. Zob. także: Rosja w XXI wieku. Zagrożenia. Wyzwania. Perspektywy. Red. M. Studenna­‍Skrukwa, A. Stryjakowska, Poznań 2014. 238 Dariusz Matelski

Wojciechowskiego (naczelny dyrektor) i Aleksandra M. Michalaczenkę (przewodniczący Głównego Zarządu) Porozumienia o współpracy między Na- czelną Dyrekcją Archiwów Państwowych a Głównym Zarządem Archiwów przy Radzie Ministrów Białorusi. Podpisano też Protokół techniczny, który regulo‑ wał zasady wymiany bezdewizowej archiwistów, mikrofilmowania archiwa‑ liów oraz wymiany odbitek reprograficznych80. Już w 1992 r. przybyła do Mińska delegacja Wojskowej Komisji Archiwalnej, która wyselekcjonowała 420 teczek akt z lat 1919–1921 i 1939–1945, z których sporządzono około 5 tys. kserokopii81. Dnia 23 czerwca 1992 r. w Warszawie podpisano traktat między Rze‑ cząpospolitą Polską a Republiką Białoruś o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, który w art. 22 dotyczył spraw dziedzictwa kulturalnego. Był on podstawą zawarcia w dniu 18 listopada 1992 r. między rządami obu państw Deklaracji o współpracy kulturalnej, naukowej i edukacyjnej, a 25 mar‑ ca 1995 r. podpisano Porozumienie między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Białoruś o współpracy w dziedzinie ochrony dziedzictwa kulturalnego82. W 1993 r. rozpoczęto wymianę mikrofilmów, uzyskując dla AGAD zbiory Radziwiłłów83. Natomiast we wrześniu tegoż roku w ramach współpracy między Archiwum Narodowym Republiki Białoruś w Mińsku a Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie, Władysław Stępniak zaproponował rekonstrukcję (poprzez opracowanie przewodnika oraz re‑ prografowanie materiałów) centralnych archiwów państwowych Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej po roku 1569. Archiwiści białoruscy wykazali ogromne zainteresowanie tą formą współpracy84. Jednak na efekty trzeba będzie jeszcze długo poczekać, gdyż międzypaństwowe rozmowy restytucyjne utknęły w martwym punkcie. Na mocy wcześniejszych po‑ rozumień powołano wprawdzie w 1997 r. Komisję Konsultacyjną Polsko­ ‍‑Białoruską ds. Dziedzictwa Kulturalnego, której przewodniczącym został prof. Andrzej Ciechanowiecki85. Na czele delegacji polskiej stanął Stanisław Żurowski (Pełnomocnik Rządu RP ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą), a delegacji białoruskiej – Dmitryj S. Bubnowski (Pełnomocnik

80 B. Woszczyński: Współpraca archiwalna z Rosją i Białorusią…, s. 258–259. 81 R. Masłowski: Informacja o wybranych dokumentach pozyskanych w archiwach Litwy i Białorusi w ramach prac Wojskowej Komisji Archiwalnej. „Białostocczyzna” 1997, nr 2 (46), s. 124–130 (tutaj s. 128). 82 J. Miler: Współpraca Biura Pełnomocnika Rządu…, s. 27–28. 83 J. Skowronek: Międzynarodowa współpraca archiwalna…, s. 20. 84 W. Stępniak: Konferencja naukowa w Mińsku. „Archeion” 1995, T. XCIV, s. 251–253. Zob. także: M. Kulecki: Pobyt służbowy w Mińsku. „Archeion” 1994, T. XCIII, s. 371–374 (tam wykaz zespołów zawierających polonika); E. Szymczuk: Kwerenda archiwaliów w Mińsku. „Archeion” 1997, T. XCVII, s. 408–412. 85 Zob. J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 438. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 239

Rządu Republiki Białoruś, Przewodniczący Państwowej Inspekcji ds. Ochro‑ ny Dziedzictwa Kulturalnego)86. Lecz na tym się skończyło87.

Negocjacje z Ukrainą

W dniu 18 maja 1992 r. podpisany został traktat między Rzecząpospolitą Polską a Ukrainą o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współ‑ pracy, w którym obydwie strony zobowiązały się do „ujawnienia i zwrotu dóbr kulturalnych i historycznych, które zaginęły, zostały bezprawnie wy‑ wiezione lub w inny sposób znalazły się na terytorium drugiej strony”88. Polsko­‍ukraińskie rokowania archiwalne zwieńczono 7 lipca 1993 r. pod‑ pisaniem Porozumienia o współpracy między Głównym Zarządem Archiwów przy Gabinecie Ministrów Ukrainy a Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych Rzeczypospolitej Polskiej. Ze strony polskiej podpisał je Jerzy Skowronek (naczelny dyrektor), a z ukraińskiej – B.W. Iwanienko (dyrektor Główne‑ go Zarządu Archiwów). Uregulowało ono zagadnienia związane z dostę‑ pem do archiwaliów badaczy i archiwistów z obu państw, a w artykule

86 W skład Komisji ze strony polskiej weszli: dr Tadeusz Bernatowicz (In‑ stytut Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego), dr Andrzej Biernat (Na‑ czelna Dyrekcja Archiwów Państwowych), dr Zoja Jaroszewicz­‍Pieresławcew (Zakład Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Warmińsko­‍Mazurskiego), dr Maria Kałamajska­‍Saeed (Instytut Sztuki PAN) i dr Andrzej Michałowski (Ośrodek Ochrony Zabytkowego Krajobrazu). Zob. J. Miler: Współpraca Biura Pełno- mocnika Rządu..., s. 27–28, 30; J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 438. 87 Jak pisze współczesny polski negocjator w sprawie restytucji dóbr kultury z Białorusią: „W Centralnym Państwowym Archiwum Historycznym w Mińsku przechowywane są poważne ilości ksiąg sądowych wytworzonych na obecnym terytorium Polski w okresie XIV–XVIII w. (ziemskie księgi lubelskie, chełmskie, drohickie, krasnostawskie, suraskie i tzw. zamojskie), księgi grodzkie (drohi‑ ckie, lubelskie, chełmskie, łukawskie, tzw. zamojskie) i pewne ilości akt miast (Lublina i Zamościa). Znajdują się tam także akta Drohickiej Komisji Cywilno­ ‍‑Wojskowej, magistratu miast Bielska i Brańska oraz Sądu Kapturowego Ziemi Bielskiej. Także w zbiorach Centralnego Państwowego Archiwum Historyczne‑ go w Grodnie i w Państwowym Archiwum Obwodowym w Grodnie przecho‑ wywane są poważne ilości archiwaliów polskich, w tym akt władz szczebla po‑ wiatowego (Białystok, Bielsk, Sokółka i Drohiczyn) i wojewódzkiego z XIX i XX wieku”. W. Stępniak, Archiwalia polskie w zbiorach państw obcych…, W: Archiwa polskie wobec wyzwań XXI wieku. Pamiętnik III Powszechnego Zjazdu Archiwistów Polskich. Toruń 2–4 wrzesień 1997. Red. D. [Lipińska­‍] Nałęcz. T. I, Radom 1997, s. 49–60 (tutaj s. 58). 88 J. Kukułka: Traktaty sąsiedzkie Polski odrodzonej. Wrocław–Warszawa­ ‍‑Kraków 1998, s. 222–223; W. Kowalski: Polonica za granicą. Problem prawny – problem kulturowy. „Muzealnictwo” 1993, T. XXXV, s. 31–38 (tutaj s. 36). 240 Dariusz Matelski

czwartym stwierdzono, że w celu scalenia rozdzielonych zespołów archi‑ walnych powołana zostanie komisja ekspertów, która ustali konkretne formy tego scalenia. Ustalono ponadto, że dokumenty stanowiące własność drugiej strony, powinny być obowiązkowo zwrócone państwu lub prawowitemu właścicielowi89. Ponadto na podstawie Protokołu o współpracy między Minister- stwem Kultury i Sztuki Rzeczypospolitej Polskiej a Ministerstwem Kultury i Sztuki Ukrainy na lata 1996–1997, który podpisano 25 listopada 1995 r.; w kwietniu roku następnego powołana została polska delegacja Komisji ds. dziedzictwa kulturalnego (przewodniczący prof. Ryszard Brykowski)90. Nowym impulsem było podpisanie 25 czerwca 1996 r. przez ministrów spraw zagranicznych obu państw w obecności prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Leonida Kuczmy Porozumienia między rządem Rzeczypo- spolitej Polskiej i Ukrainy w dziedzinie ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej. Na jego podstawie pół roku później (w grudniu) została powołana Międzyrządowa Komisja Polsko­‍Ukraińska ds. ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezpraw‑ nie przemieszczonych podczas II wojny światowej91. Komisji współprzewod‑ niczyli – Stanisław Żurowski (podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Sztuki, Pełnomocnik Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą)92, a ze strony ukraińskiej – Ołeksandr Fedoruk (przewodniczący Narodowej Komisji ds. Zwrotu na Ukrainę Dóbr Kultury przy Gabinecie Ministrów Ukrainy)93. Mimo podpisania w 1993 r. polsko­‍ukraińskiego porozumienia w spra‑ wach archiwalnych, sprawa restytucji akt długo nie mogła ruszyć z miej‑ sca. Brakowało bowiem aktów wykonawczych do niego. Dopiero 19 marca 1997 r. Daria Nałęcz (naczelny dyrektor) i Nina Kistruska (dyrektor Głów‑ nego Zarządu Archiwów) podpisały w Warszawie Protokół wykonawczy do „Porozumienia o współpracy”, który w dwunastu artykułach ustalił sposób

89 G.W. Borjak: Ukraina­‍Polszcza – nałahodżujemo kontakty. „Archiwy Ukra‑ jiny” 1993, nr 1–3; B. Woszczyński: Państwowa służba archiwalna w roku 1996, „Archeion” 1998. T. XCIX, s. 307–338 (tutaj s. 326); Idem: Losy archiwaliów pol- skich..., s. 71. 90 J. Miler: Współpraca Biura Pełnomocnika Rządu…, s. 29; Idem: Kościół w Żół- kwi. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1997, nr 5, s. 20–21. 91 Działalność Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego…, s. 27; B. Bieńkowska: Działalność Międzyrządowej Komisji Polsko­‍Ukraińskiej do spraw ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej w zakresie bibliotek. W: Z badań nad polskimi księgozbiorami historycznymi. Studia i materiały. T. XIX. Red. J. Wojakowski. Warszawa 1999, s. 153–158. 92 J. Miler: Współpraca Biura Pełnomocnika Rządu…, s. 28; Idem: Współpra- ca Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą ze wschodnimi sąsiadami. W: Z badań nad polskimi księgozbiorami…, s. 159–166. 93 J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 432. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 241 realizacji wcześniejszych zapisów w sprawie restytucji dóbr kultury (z 7 lip‑ ca 1993 r.)94. Jednak władze ukraińskie – mimo podpisania porozumienia o ochronie poloników na obszarze Ukrainy – dopuściły do zdemontowania i wywiezienia do Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie95 części fresków Bru‑ no Schulza z Drohobycza96. Polska w listopadzie i grudniu 2004 r. wsparła Wiktora Juszczenkę w wyborach na urząd prezydenta Ukrainy (reprezentując m.in. intere‑ sy ukraińskie na forum Unii Europejskiej po sfałszowaniu drugiej tury wyborów). Przyjaznym gestem Warszawy wobec Kijowa było wypożycze‑ nie w styczniu 2005 r. – na uroczystość zaprzysiężenia W. Juszczenki na urząd prezydenta Ukrainy – z Muzeum Narodowego w Warszawie buławy Bohdana Chmielnickiego97. Obietnica złożona w styczniu 2005 r. przez Wik‑ tora Juszczenkę w sprawie otwarcia Cmentarza Orląt we Lwowie zosta‑ ła zrealizowana 24 czerwca 2005 r. Nie wpłynęło to jednak na generalne rozwiązanie zagadnień restytucyjnych w negocjacjach między Warszawą a Kijowem98. W ramach realizowanego od 2009 r. w Pradze Partnerstwa Wschodniego polityka wschodnia Trzeciej Rzeczypospolitej w latach 1990–2010 wypra‑ cowała akceptowane przez niektóre państwa sukcesyjne ZSRR (Białoruś, Litwa, Rosja i Ukraina) założenia wspólnego dziedzictwa kultury, polega‑ jące na – nie przesądzając kwestii własności oraz z zachowaniem obecne‑ go miejsca przechowywania dobra kultury – wspólnym zarządzaniu nim, zabezpieczaniu, konserwacji i udostępnianiu oraz wydawaniu opracowań naukowych i albumowych. Przykładem może być wspólna renowacja zabyt‑ ków na Ukrainie: katedry we Lwowie99 i kościoła św. Wawrzyńca (dawna

94 B. Woszczyński: Losy archiwaliów polskich…, s. 71. 95 M. Michalska: Ukradli Schulza. Kto je wywiózł i na czyje polecenie? „Gazeta Wyborcza” 26–27.05.2001, s. 1; Idem: Zabrali Schulza do Jerozolimy. W jaki sposób Yad Vashem wywiózł freski z Ukrainy. „Gazeta Wyborcza” 30.05.2001, s. 1. 96 J. Pilch: Męczeństwo państwa Kałużnych z Drohobycza. „Polityka” 2001, nr 24 (2302), s. 93. 97 „Przegląd” 2005, nr 5 (267), s. 74. 98 Zob. D. Matelski: Spór Polaków i Ukraińców o dziedzictwo kultury na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej. W: Ukraińcy – historia i kultura. Red. A. Kijas. Szre‑ niawa 2011 (druk 2012), s. 108–145; Idem: Wspólne dziedzictwo kulturowe Polaków i Ukraińców jako element Partnerstwa Wschodniego i Prezydencji Polskiej w Unii Eu- ropejskiej. W: Ukraina Polska – Unia Europejska. Polityczny, gospodarczy i społeczno­ ‍‑kulturalny wymiar współpracy. Red. K. Jędraszczyk, O. Krasiwski, W. Sobczak. Poznań 2012, s. 245–273. 99 D. Janiszewska­‍Jakubiak: Prace konserwatorskie. Lwowska katedra obrząd- ku łacińskiego p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 2000, nr 6 (24), s. 23–25. Zob. także: J.T. Petrus: Lwowska kate- dra obrządku łacińskiego p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Warszawa 1999. 242 Dariusz Matelski

kolegiata)100 w Żółkwi a także kościołów w Berdyczowie, Lubomlu, Ołyce, Zasławiu i Zbarażu, katedry w Łucku oraz pomnika Adama Mickiewicza w Drohobyczu101. Zaangażowanie Polski w poparcie dla Rewolucji Godności na Ukrainie w 2014 r., a następnie ukraińsko­‍rosyjski konflikt zbrojny, spowodowały odsunięcie na plan dalszy zagadnień rewindykacyjnych.

Negocjacje z Litwą

W dniu 11 czerwca 1993 r. w Białymstoku doszło do podpisania, między Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych (Jerzy Skowronek) a Generalną Dyrekcją Archiwów Litwy (Gediminas Ilgunas), porozumienia o współpra‑ cy. Dotyczyło ono głównie wymiany informacji o lituanikach w Polsce i po‑ lonikach na Litwie. Jako przykład podano przechowywany w Archiwum Państwowym w Białymstoku zespół akt „Kamera Wojenna i Domen z lat 1795–1807”, który dotyczy dzisiejszego terytorium Litwy oraz odnoszące się do Białostocczyzny akta z okresu międzywojennego, przechowywane w Centralnym Archiwum Historycznym Litwy102. Zawarty 26 kwietnia 1994 r. w Wilnie traktat między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy uregulował sprawy związane z ochroną dziedzictwa kultural‑ nego w art. 18 i 23. Na jego mocy, w dniu 26 października 1994 r., został podpisany w nadgranicznym Mariampolu polsko‍­litewski protokół wstępny o przygotowywaniu wymiany dokumentów metrykalnych zgodnie z zasadą pertynencji. Strona litewska przedstawiła możliwość wymiany za lituanika około 13,5 m.b. akt metrykalnych (67 tys. klatek mikrofilmowych kopii tych akt) dotyczących dekanatów: białostockiego, knyszyńskiego i sokólskiego z pierwszej połowy XIX wieku103. Kwerendy archiwalne przeprowadzała tak‑ że Wojskowa Komisja Archiwalna, wykonując ponad 100 tys. kserokopii z akt litewskiego MSZ dla lat 1918–1939, z dokumentacji Polaków internowanych od września 1939 do lipca 1940 r. (w obozach w Kalwarii i Birsztanach) oraz

100 Działalność Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego…, s. 27; D. Matelski: Losy polskich dóbr kultury w Rosji i ZSRR…, s. 209; J. Smaza: Studenckie praktyki w Żółkwi. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1998, nr 4 (10), s. 4–5, 15. 101 Zob. Miler J.: Współpraca Biura Pełnomocnika Rządu…, s. 30–31. Por. A. Rudnicki, I. Dyda: Problemy i metody ochrony historycznego dziedzictwa architek- tury po obu stronach polsko­‍ukraińskiej granicy. „Przegląd Wschodni” 1999, T. VI, z. 1 (21), s. 21–25; J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 455. 102 H. Majecki: Porozumienie o polsko­‍litewskiej współpracy archiwalnej. „Arche‑ ion” 1995, T. XCV, s. 194–195; B. Woszczyński: Losy archiwaliów polskich…, s. 70. 103 J. Skowronek: Współpraca z archiwami…, s. 79; D. Matelski: Losy polskich dóbr kultury w Rosji i ZSRR…, s. 219. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 243 z akt litewskiego KGB i NKWD, przechowywanych w Centralnym Archi‑ wum Państwowym oraz w Litewskim Archiwum Specjalnym byłego KGB104. W dniu 6 stycznia 1995 r. – niezależnie od umowy między archiwa‑ mi Polski i Litwy – ambasador Litwy w Polsce Antanas Valionis przekazał Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu kopie dokumentów dotyczących 52 Polaków zamordowanych w Wilnie w latach 1944–1947 przez NKWD. Zbrodni tych dokonano w wileńskim dworku „Tusculanum”, przekształconym przez NKWD w więzienie. Według władz litewskich zamordowano tam łącznie ok. 800 osób, w tym w większości Li‑ twinów105. Ponadto w dniach 6–17 listopada 1995 r. (na zasadzie bezdewizo‑ wej wymiany) z zasobem Litewskiego Państwowego Archiwum Historycz‑ nego w Wilnie zapoznał się Sławomir Filipowicz z Archiwum Państwowego w Suwałkach. Przygotował on wykaz akt dotyczących Suwalszczyzny, które po zmikrofilmowaniu mają być przekazane stronie polskiej w ramach tzw. rewindykacji wymiennej106. Jednak dopiero 16 grudnia 1999 r. – po długich i żmudnych negocja‑ cjach – doprowadzono do podpisania dwustronnej umowy między rządami Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej o współpracy pełnomoc‑ ników rządów w zakresie ochrony dziedzictwa kultury. Porozumienie ma stać się podstawą umożliwiającą wspólne prowadzenie badań archiwalnych, konserwację księgozbiorów, zabezpieczanie zabytków architektury sakralnej i rezydencjonalnej oraz poznawanie i badanie wspólnej przeszłości107. Nadal jednak pozostaje nierozstrzygnięta sprawa zwrotu archiwaliów dotyczących obecnego terytorium państwa polskiego108, jak również księgozbioru przed‑

104 R. Masłowski: Informacja o wybranych dokumentach…, s. 125–126. 105 Informacja PAP w „Gazeta Wyborcza” 7–8.01.1995, s. 2. 106 S. Filipowicz: Pobyt w Litewskim Państwowym Archiwum Historycznym w Wilnie. „Archeion” 1997, T. XCVII, s. 400–405. 107 J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 439. Zob. także: G. Rą‑ kowski: Ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury na Litwie. Warszawa 1999. 108 Jak pisał współczesny polski negocjator w sprawie restytucji dóbr kul‑ tury z Litwą: „W Archiwum Historycznym Państwa Litewskiego przechowuje się przynależne do obecnego terytorium Polski akta: Guberni Augustowskiej i Suwalskiej, Zarządu Guberni Suwalskiej, Zarządu Guberni Augustowskiej, Kancelarii Gubernatora Suwalskiego, Zarządu Naczelnika Wojskowego Guber‑ ni Suwalskiej, Komisji do Spraw Chłopskich Guberni Suwalskiej, Suwalskiego Sądu Okręgowego, Zarządu Żandarmerii Guberni Suwalskiej, Zarządu Mająt‑ ków Guberni Łomżyńskiej i Suwalskiej, Izby Skarbowej Guberni Suwalskiej, Zarządu Akcyzy Guberni Suwalskiej i Łomżyńskiej, Kasy Oszczędnościowo­ ‍‑Kredytowej Guberni Suwalskiej, Towarzystwa Dobroczynności i Opieki Spo‑ łecznej. Poważnym problemem jest także przechowywanie akt administracji polskiej z okresu międzywojennego i pewnych ilości ksiąg metrykalnych do‑ tyczących miejscowości położonych w obrębie dzisiejszego terytorium Polski”. W. Stępniak: Archiwalia polskie w zbiorach państw obcych…, s. 59. 244 Dariusz Matelski

wojennej Biblioteki Wróblewskich – upaństwowionej w 1940 r. przez władze radzieckiej Litwy i przekształconej w Bibliotekę Akademii Nauk Litewskiej SSR (obecnie Centralna Biblioteka Litewskiej Akademii Nauk w Wilnie).

Negocjacje z Czechami

W Krakowie 6 października 1991 r. Rzeczpospolita zawarła układ bilate‑ ralny z Czeską i Słowacką Republiką Federacyjną o dobrym sąsiedztwie, so‑ lidarności i przyjacielskiej współpracy, którego art. 16 postanawiał, iż „Uma‑ wiające się Strony będą czynić wysiłki na rzecz zachowania dóbr i zabytków kulturalnych drugiej umawiającej się Strony na swym terytorium”109. Od 1 stycznia 1993 r. – gdy Czeską i Słowacką Republikę Federacyjną zastąpiły dwa państwa narodowe, Republika Czeska i Republika Słowacka – realizacja postanowień traktatowych umożliwiła poszukiwania poloników w obydwu państwach zgodnie z prawem międzynarodowym110. Podczas wizyty naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych Jerzego Skowronka w Pradze w 1993 r. w Historycznym Archiwum Wojskowym Republiki Czeskiej, poinformowano stronę polską, że około 20% zasobu to polonika111. Również w Państwowym Archiwum Okręgowym w Nachodzie (Státni okresní archiv Náchod) znajdują się akta proweniencji czeskiej i pol‑ skiej, a dotyczące konfliktu polsko­‍czechosłowackiego w Kotlinie Kłodzkiej w latach 1945–1947112. Sporo poloników jest również w Archiwum Krajo‑ wym w Opawie113, Archiwum Ziemskim w Ołomuńcu114 oraz w Archiwum Państwowym w Brnie115.

109 J. Kukułka: Traktaty…, s. 217. 110 Zob. D. Matelski: Restitution of Polish Cultural Values in International Relations. „The Polish Quarterly of International Affairs” 2003, vol. 12, no. 2, s. 126–151. 111 J. Skowronek: Międzynarodowa współpraca archiwalna: cele – nadzieje – trud- ności. „Archeion” 1993, T. XCII, s. 20–21; B. Czajecka: Z pobytu w archiwach praskich. „Archeion” 1996, T. XCVI, s. 350–352. 112 P. Pałys, M. Czarnecki: Źródła archiwalne do tzw. „zagadnienia kłodzkiego” z lat 1945–1947 w archiwach Warszawy, Wrocławia, Kamieńca Ząbkowickiego i Na- chodu. „Archiwista Polski” 1997, r. II, nr 1, s. 32–37. 113 J. Svátek: Polskie patenty i ogłoszenia urzędowe w Archiwum Krajowym w Opawie. „Sobótka” 1951, T. VI, s. 225–231. 114 R. Stelmach: Pobyt w archiwum w Ołomuńcu. „Archeion” 1996, T. XCVI, s. 352. 115 H. Barczak, A. Ptaśnikowa, K. Bałon: Rejestracja poloników w archiwach słowackich. „Archeion” 1970, T. LIV, s. 165–178; R. Stelmach: Polonika i silesiana w archiwum w Brnie. „Archeion” 1993, T. XCII, s. 204–206 (tam szczegółowy wykaz zespołów). Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 245

Dotychczas udało się odzyskać (w 2007 r.) jedynie wywieziony przez okupanta niemieckiego – ze zbiorów Archiwum Archidiecezjalnego w Po‑ znaniu – do Czech bezcenny kopiariusz Jura vicariorum ecclesiae cathedralis Posnaniensis z XV wieku, który był przechowywany w Muzeum Żydowskim w Pradze116.

Negocjacje z Niemcami

Od lutego 1992 r. trwały dwustronne rozmowy restytucyjne prowadzo‑ ne przez Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą Wojciecha Kowalskiego. Ich efektem był zwrot ozdób starożytnych oraz 1700 srebrnych i kilku złotych monet zrabowanych z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie i Działu Prehistorii przedwojen‑ nego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu117. Jednak dalsze rozmowy nie przyniosły wymiernych efektów118. W tymże roku rozpoczęły się na szczeb‑ lu rządowym polsko­‍niemieckie rozmowy w sprawie Biblioteki Pruskiej. Do kwietnia 1995 r. – czyli do piątej rundy negocjacyjnej – obydwie strony (powołując się na art. 28 polsko­‍niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 r.)119 nie osiągnęły satysfakcjonu‑ jących je rezultatów; negocjacje w tej kwestii zawieszono120.

116 Zob. Z. Hledíková: Rukopis kolegia poznaňských vikářů nalezen v Praze [The Manuscript of the College of Poznan Vicars Found in Prague]. „Roczniki Historycz‑ ne” [„Historical Annals”] 2005, T. LXXI, s. 201–221; D. Matelski: Polsko­‍czeskie spory o dziedzictwo kultury w XX wieku. W: Czesi – historia i kultura. Red. M. Jar‑ necki. Szreniawa 2012, s. 38–64. 117 W. Kowalski: Polonica za granicą. Problem prawny..., s. 33; J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, T. II, s. 454; W. Kalicki: Ostatni jeniec wielkiej wojny. Polacy i Niemcy po 1945 roku. Warszawa 2002, s. 432–433. 118 D. Matelski: Polityka Niemiec wobec polskich dóbr kultury w XX wieku. Toruń 2005 (wyd. II popr., Toruń 2007), s. 238–239. 119 Die deutsch­‍polnischen Verträge vom 14.11.1990 und 17.06.1991. Traktaty polsko­‍niemieckie z 14.11.1990 r. i 17.06.1991 r. Bonn 1991, s. 59–61. 120 Mimo tajemnicy dyplomatycznej jaką owiane są rokowania w tej kwestii, nieoficjalnie wiadomo jednak, że: „niemieccy eksperci konsekwentnie od 1992 r. powołują się na zapis ogólnej, wstępnej deklaracji polsko­‍niemieckiej na temat rokowań o dobrach kultury. Zapis ten stanowi, że kwestię przemieszczonych dzieł sztuki, księgozbiorów, archiwaliów obie strony rozwiążą nie jednorazo‑ wym, generalnym porozumieniem, lecz załatwiając konkretne, poszczególne przypadki. Przypadkiem pierwszym, jak dali do zrozumienia niemieccy nego‑ cjatorzy, był zwrot starożytności z Berlina do Poznania i Warszawy w sierpniu 1992 roku. Przypadkiem drugim ma być zwrot Biblioteki Pruskiej z Krakowa do Berlina. Polscy negocjatorzy z takim postawieniem sprawy nie chcieli się zgo‑ 246 Dariusz Matelski

Wiosną 1995 r. Pełnomocnik Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kultural‑ nego za Granicą, Tadeusz Polak podczas spotkania z delegacją niemieckiego rządu federalnego przedstawił 114 wniosków o zwrot zagrabionych dzieł sztuki121, z podaniem ich obecnego miejsca przechowywania oraz pełną do‑ kumentacją (w tym z wystawionymi w 1939 r. pokwitowaniami ich wywo‑ zu). Nie uzyskano jednak żadnej odpowiedzi122. Strona polska – zgodnie z zapisem polsko­‍niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 r. – po kilku latach ujawniła posiadane na swoim terytorium niemieckie dobra kultury. W dniu 16 kwietnia 1997 r. w Berlinie123 odbyło się inauguracyjne po‑ siedzenie komisji ekspertów Polski i Niemiec, której zadaniem jest przy‑ gotowanie wzajemnej restytucji dóbr kultury124, czyli likwidacji skutków

dzić. Podkreślali, że między odnalezieniem na Dolnym Śląsku ewakuowanego pruskiego zbioru a hitlerowskimi rabunkami i zniszczeniami istnieje zasadnicza prawna i moralna różnica. Zdaniem Warszawy kwestia krakowskiej kolekcji powinna być uregulowana dopiero po rozwiązaniu problemu strat wojennych polskiej kultury”. W. Kalicki: Ostatni jeniec…, s. 433; J. Pruszyński: Dziedzi- ctwo kultury Polski…, T. II, s. 416. Zob. także: W. Ritter: Kulturerbe als Beute? Die Rückführung Kriegsbedingt aus Deutschland verbrachter Kulturgüter. Notwen- dingkeit und Chance für die Lösung eines historischen Problems. Nürnberg 1997. 121 Strona polska zaproponowała niemieckim negocjatorom rozważenie kwestii finansowania przez RFN poszukiwań i wykupu za granicą obiektów zrabowanych przez Trzecią Rzeszę w latach II wojny światowej z okupowanych ziem polskich. Jednak Niemcy nie podjęli tego tematu. W. Kalicki: Ostatni je- niec…, s. 437. 122 J. Wilczak: Wciąż szukamy. Rozmowa z prof. Tadeuszem Polakiem, wicemi- nistrem kultury i sztuki, pełnomocnikiem ds. polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą. „Polityka” 1995, nr 50 (2015), s. 52–53. Jak relacjonował Tadeusz Polak: „Zadałem także pytanie: skoro mamy tak wiele pokwitowań wystawionych przez oficerów niemieckich, zobaczcie panowie, czy w mieszkaniach ich wnu‑ ków te obrazy nie wiszą? Prawdę mówiąc, nie sądzę żeby wisiały. Z pewnoś‑ cią są ukryte. Nie byłaby to oczywiście rekompensata za Bibliotekę Pruską, ale Niemcy powinni wykazać dobrą wolę, że chcą się z nami porozumieć”. Ibidem; D. Matelski: Spór o dobra kultury między RFN i Polską. „Rocznik Polsko­ ‍‑Niemiecki” 2003, T. X, s. 9–34 (tutaj s. 27 i n.). 123 Miesiąc wcześniej podczas otwarcia w Bibliotece Jagiellońskiej w Krako‑ wie wystawy Beethovenowskiej, konsul RFN w Krakowie wywołał publiczny skandal – wykonując ściśle instrukcje Auswärtiges Amt – oświadczeniem „o ko‑ nieczności odwiezienia zbioru Biblioteki Pruskiej do Berlina”. Trzy tygodnie później – podczas nieoficjalnej wizyty w RFN prezydenta Aleksandra Kwaś‑ niewskiego – kwestia zwrotu Biblioteki Pruskiej była przedmiotem jego rozmów z przewodniczącym komisji spraw zagranicznych Bundestagu prof. Karlem­ ‍‑Heinzem Hornhuesem i ministrem spraw zagranicznych RFN Klausem Kin‑ kelem. Jednak konsensusu nie osiągnięto. W. Kalicki: Ostatni jeniec…, s. 434. 124 W. Stępniak: Żądania rewindykacyjne archiwów polskich wobec Niemiec. „Archiwista Polski” 1997, r. II, nr 2 (6), s. 31–38 (tutaj s. 36). W tymże roku Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 247

II wojny światowej w dziedzinie kultury125, jednak na efekty poczekamy jeszcze długo126. Głównym problemem spornym jest zagadnienie rewindy‑ kacji z RFN archiwaliów dotyczących obecnego terytorium państwa polskie‑ go, albowiem oczekiwana jest w tej sprawie decyzja na szczeblu rządów obu państw. Ponadto rzecz jest o tyle skomplikowana, że w wyniku zmiany zachodnich granic Polski po II wojnie światowej powstał problem niemie‑ ckich dóbr kultury w Polsce127. Trwający od 1992 r. impas w sprawach rewindykacyjnych (od prze‑ kazania Polsce tzw. złotego skarbu) został przez stronę polską przerwany 30 kwietnia 1999 r., gdy premier przekazał w Gdańsku kancle‑ rzowi Gerhardowi Schröderowi kompletny spis dokumentów znajdujących się w archiwach polskich, a dotyczących terytorium RFN128. Kanclerz Schrö‑

1997 posłanka do Bundestagu z Klubu PDS Ulli Jelpke w interpelacji do kan‑ clerza federalnego Helmuta Kohla pytała: „Czy wobec faktu, że nazistowskie Niemcy rozpętały II wojnę światową, dokonywały grabieży i systematycznego niszczenia zasobu kulturalnego napadniętych krajów, Rząd Federalny podziela pogląd, iż ostateczne i zadowalające wyrównanie szkód przez Republikę Fe‑ deralną Niemiec jest podstawą żądania zwrotu dzieł sztuki złupionych przez zwycięzców?”, otrzymała odpowiedź, że: „sprawcą zniszczeń zabytków i dzieł sztuki był Wehrmacht – co przenosi ciężar problemu na płaszczyznę nieuniknio‑ nych skutków działań wojennych”. J. Pruszyński: Dziedzictwo kultury Polski…, t. II, s. 414–415. 125 „Gazeta Wyborcza” 20–21.06.1998, s. 7; W. Stępniak: Archiwalia polskie w zbiorach państw obcych…, s. 60. 126 Jedynym wymiernym efektem negocjacji było wydanie stronie polskiej dywanu perskiego z Muzeum Czartoryskich w Krakowie, wywiezionego w cza‑ sie II wojny światowej. Odnalazł się on na terytorium RFN już w 1986 r., a ne‑ gocjacje trwały aż 11 lat. Zob. E. Czepielowa: Rekwizycje wojenne w Muzeum Czartoryskich…, cz. II, s. 26. 127 Jak twierdzi dr hab. Jan Sandorski, prof. w Katedrze Prawa Międzyna‑ rodowego UAM w Poznaniu: „Niemcy nietrafnie powołują się na przepisy kon‑ wencji haskich z roku 1907 i 1954, wraz z towarzyszącym tej drugiej protokołem, ponieważ nigdy nie okupowaliśmy ich terytoriów. Decyzje wielkich mocarstw podczas konferencji poczdamskiej miały nam zrekompensować tereny utracone na wschodzie. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego Niemcy nie mają więc podstaw prawnych, by domagać się zwrotu części Biblioteki Pruskiej, gdyż nie została ona przez nas zagrabiona”. „Wprost” 1998, nr 27, s. 35. 128 Strona polska potwierdziła posiadanie w zasobie archiwów RP interesu‑ jących archiwistów niemieckich akt, które znajdują się w: 1) zbiorach Archiwum Państwowego w Szczecinie – zespół archiwaliów księstwa zachodniopomorskie‑ go z lat 1478–1648, XVII­‍ i XVIII­‍wieczne akta miasta Stralsundu, Greifswaldu, Wolgastu; 2) w archiwum jeleniogórskim – XIX­‍ i XX­‍wieczne akta sądowe miasta Görlitz; 3) w Archiwum Państwowym we Wrocławiu – akta starosty kra‑ jowego pruskiego margrabstwa Górnych Łużyc i dokumentację międzywojenną fabryki chemicznej w Görlitz; 4) w zasobie Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, gdzie proweniencję niemiecką ma księga cmentarna miasta Bre‑ 248 Dariusz Matelski

der zapowiedział, że RFN odwzajemni się ujawnieniem spisu wszystkich dokumentów dotyczących obecnego terytorium Polski, a przechowywanych w archiwach i innych instytucjach niemieckich129. Kolejne spotkanie obu po‑ lityków odbyło się 3 września 1999 r. w Warszawie, podczas którego miano zaakceptować porozumienie ekspertów (z 21 lipca tegoż roku) o wzajem‑ nym zwrocie archiwaliów według zasady proweniencji130. Niejako dla za‑ chęty w 2000 r. premier Buzek przekazał kanclerzowi Schröderowi cenną „Biblię Luthra” z 1522 r.131 jako „symbol dobrej woli” – lecz strona niemiecka kolejny raz nie odwzajemniła tego żadnym gestem132. Także wizyta premiera Leszka Millera 24 października 2001 r. w Berlinie i rozmowy z kanclerzem

my z lat 1645–1740, księga kościoła św. Marcina w Bremie z wykazem krzeseł dla mężczyzn i kobiet oraz nagrobków z lat 1654–1742, indeksy spraw Trybu‑ nału w Lubece i dokumenty niemieckich lóż masońskich z XVIII–XX w. Zob.: „Gazeta Wyborcza” 4–5.09.1999, s. 4 (rozmowa red. Włodzimierza Kalickiego z prof. Wojciechem Kowalskim pt. Archiwa za archiwa). 129 Niemcy nie dotrzymali jednak słowa i nie dostarczyli własnych wyka‑ zów, które należy traktować jak ujawnienie posiadanych zbiorów obcej pro‑ weniencji, a nie jak propozycję zwrotu. Ewentualny zwrot jest uzależniony od warunków porozumienia, które wkrótce może zostać osiągnięte. Na razie na przeszkodzie wypracowania modus vivendi stoi rozbicie stanowisk różnych środowisk w Niemczech, co powoduje, że państwo niemieckie nie potrafi w imieniu wszystkich landów sprecyzować ogólnopaństwowego (federalnego) stanowiska w negocjacjach rewindykacyjnych z Polską. Jako swoisty „ersatz” wykazów własnych, władze RFN utworzyły internetową przeglądarkę pod na‑ zwą www.lostart.de, gdzie na stronie z „zagubioną sztuką” zostały przedsta‑ wione wszystkie znane obiekty sztuki zgłoszone jako poszukiwane, bądź też przechowywane w archiwach, bibliotekach i muzeach, których pochodzenie czy też status własnościowy nie został jednoznacznie stwierdzony. Zob. H. Schmid‑ tendorf: Zwrot dóbr kultury – kiedy nastąpi przełom? „Dialog. Magazyn Polsko­ ‍‑Niemiecki” 2001–2002, nr 58–59, s. 118. 130 „Gazeta Wyborcza” 4–5.09.1999, s. 1. 131 Biblia pochodziła z kolekcji pruskiej w Bibliotece Jagiellońskiej. W. Ka‑ licki: Ostatni jeniec…, s. 435. Kanclerz G. Schröder miał wówczas w kuluarach rzekomo powiedzieć, że „…to tak jakby sąsiadowi nie oddać znalezionego ze‑ garka z jego inicjałami, a następnie nim obdarować go i jeszcze wymagać od niego wdzięczności i wzajemności w obdarowywaniu…”. D. Matelski: Polityka Niemiec wobec polskich dóbr kultury w XX wieku…, s. 252. 132 H. Schmidtendorf: Zwrot dóbr kultury…, s. 118. Jak podaje Włodzimierz Kalicki: „Decyzję tę podjął premier w ostatniej chwili, już w trakcie trwania wizyty kanclerza w Polsce. Biblię dostarczył z Krakowa pędzący w szaleńczym tempie, na sygnale, policyjny radiowóz. Ten jednostronny dar, jak zaplanowała strona polska, miał otworzyć drogę do spektakularnego uregulowania zarówno kwestii zbioru berlińskiego, jak i wojennych strat polskiej kultury. Gest premiera zawisł jednak w próżni. W negocjacjach nie osiągnięto żadnego postępu. Pol‑ skie media zaczęły porównywać dar Jerzego Buzka do daru Edwarda Gierka”. W. Kalicki: Ostatni jeniec…, s. 435. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 249

Gerhardem Schröderem oraz prezydentem Johannesem Rauem nie przynio‑ sły postępu w tej sprawie. Nowe zadania, wynikające z gotowości rządu RFN do rozliczenia się z polityki kulturalnej Trzeciej Rzeszy133 na swoim terytorium oraz na ob‑ szarach okupowanych, powierzone zostały Ośrodkowi Koordynacyjnemu ds. Strat Kultury (Koordienierungsstelle für Kulturverluste) w Magdeburgu. Ponadto minister kultury RFN zaapelował do władz krajów związkowych o stworzenie komisji rozjemczej lub etycznej w sprawie zwrotu zrabowanych przez nazistów dzieł sztuki, stwierdzając na zakończenie, iż: „W tej kwestii będziemy bardzo skrupulatnie i krytycznie obserwowani za granicą. Ale my również oczekujemy od innych zastosowania nie tylko prawnych, ale także etycznych kategorii, jak na przykład w tematyce Beutekunst”. Jednak poza tą decyzją nie uczyniono nic, nie zabezpieczając nawet środków finanso‑ wych (poza władzami krajowymi w Hamburgu i Monachium) na realizację nowych zadań, a zwłaszcza na stworzenie – zapowiadanej głośno – bazy danych w internecie z obiektami muzealnymi o niejasnej proweniencji134. Strona polska, powołując się na art. 28 polsko­‍niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 r., podjęła starania rewindykacyjne. Udało się odzyskać z Niemiec: a) w 1992 r. 1700 srebrnych i kilka złotych monet zrabowanych z Państwowego Muzeum Ar‑ cheologicznego w Warszawie i Działu Prehistorii przedwojennego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu; b) w 2000 r. skradzione w 1994 r. z Muzeum Narodowego we Wrocławiu (z jego składnicy w Lubiążu) obrazy, w tym m.in. Scena z życia aktorów, Madonna karmiąca, Maria Magdalena (odnalezio‑ ne w pracowni konserwatorskiej w Hamburgu), Jana Styki Dama majowa oraz Odyseusz i Nauzykaa (wystawione już na sprzedaż w domu aukcyjnym w Albersdorf); c) w 2001 r. 3361 ksiąg metrykalnych, które wróciły do archi‑ wów archidiecezjalnych i diecezjalnych w Elblągu, Ełku, Gdańsku, Gnieźnie, Olsztynie, Pelplinie, Płocku, Szczecinie, Toruniu i Włocławku; d) w 2002 r.

133 Zob. B. Drewniak: Kultura w cieniu swastyki. Poznań 1969. 134 N. Cieślińska: Sztuka zdobyczna. „Gazeta Wyborcza” 6.06.2002, s. 15–16. Ten punkt widzenia popiera znany kolekcjoner Tomasz Niewodniczański, we‑ dług którego „Polska oczekuje zwrotu archiwaliów i dzieł sztuki znajdujących się w niemieckich zbiorach publicznych, ale jest ich niewiele w porównaniu ze zniszczeniami wojennymi. Nie obejdzie się raczej bez utworzenia przez Niemcy fundacji, która wspierałaby finansowo kupno dzieł sztuki dla polskich muzeów i bibliotek”. Słowa te wypowiedział Niewodniczański w obecności urzędników niemieckich ministerstw oraz prezesa Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultu‑ ralnego prof. Klausa­‍Dietera Lehmanna. Jednocześnie Niewodniczański zobo‑ wiązał się, że gdy dojdzie do porozumienia polsko­‍niemieckiego w sprawie restytucji dóbr kultury, to strona polska jako premię otrzyma od niego kolekcję map i archiwaliów dotyczących jej dziejów. Zob. A. Rubinowicz: Czekają na nas skarby. „Gazeta Wyborcza” 19.04.2002, s. 17. 250 Dariusz Matelski

etruskie lustro Izabeli z Czartoryskich Działyńskiej, które w czasie II wojny światowej zostało zabrane z gmachu warszawskiego Muzeum Narodowego (oddane tam jako depozyt z pałacu w Gołuchowie) i trafiło w 1955 r. do zbiorów muzeum w Hamburgu; e) w 2004 r. obraz Kobieta w fotelu Charlesa­ ‍‑Françoisa Hutina; f) w lipcu 2011 r. obraz Aleksandra Gierymskiego Żydów- ka z pomarańczami135. Jest to zaledwie drobny okruch z niemieckich grabieży w Polsce.

* * * Po 1989 r. – mimo powszechnego akceptowania europejskich standar‑ dów postępowania z dobrami kultury innych państw – wszelkie procesy restytucyjne zostały całkowicie zablokowane. Nadal w archiwach państw sąsiadujących z Polską (głównie w niemieckich i rosyjskich) znajdują się miliony poloników prawnie należących się Rzeczypospolitej Polskiej. Ale również Polska posiada na swoim terytorium w zasobach archiwów i bi‑ bliotek dobra kultury państw, wobec których zgłasza określone roszczenia restytucyjne. Gdy nie jest możliwe rozdzielenie zasobu archiwalnego (nie tylko ze względu na zasadę proweniencji), wówczas trzeba będzie skorzystać ze środka specjalnego – tzw. koncepcji wspólnego dziedzictwa kulturalnego – która propagowana jest przez UNESCO i Międzynarodową Radę Archiwów, wtedy gdy nie jest możliwy podział zespołu archiwalnego lub zasobu da‑ nego archiwum bez naruszenia jego wartości historycznej, administracyjnej i prawnej. Praktyczne zastosowanie tzw. koncepcji wspólnego dziedzictwa kulturalnego oznacza pozostawienie materiałów archiwalnych w posiada‑ niu jednego z zainteresowanych nimi państw. Państwo takie przejmuje na siebie obowiązek zarządzania tymi materiałami archiwalnymi i ich ochroną, a jego prawa do wykorzystywania tych materiałów w celach naukowych i innych są takie same jak drugiego państwa, którego ta koncepcja także dotyczy136. Traktaty Polski z sąsiadami zawarte w latach 1991–1994 stworzyły dobre podstawy prawne do działań mających na celu rewindykację i repartycję (kopiowanie) polskich dóbr kultury utraconych w przeszłości, według na‑ stępujących zasad:

135 Zob. D. Matelski: Zabiegi Trzeciej Rzeczypospolitej o restytucję z Niemiec dziedzictwa kultury polskiej utraconego do 1945 roku. „Rocznik Bibliologiczno­ ‍‑Prasoznawczy” 2012, t. 4 (15), z. 1, s. 127–156. 136 W. Stępniak: Problemy spuścizny archiwalnej w stosunkach Polski z Białoru- sią, Litwą, Ukrainą i Rosją. „Sprawy Międzynarodowe” 1992, nr 1–2, s. 105–114 (tutaj s. 114). Zob. także: T. Gadkowski: Prawo do wspólnego dziedzictwa ludzko- ści. W: Prawa człowieka. Model prawny. Red. R. Wieruszewski. Wrocław 1991, s. 53–63. Kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych… 251

– akta urzędowe znajdujące się w archiwach są przynależne do terytorium, którego dotyczą; – w razie zmiany granic państwowych archiwalia dzielą los swej siedziby, a ich posiadaczem staje się państwo, do którego ta siedziba należy. Akta dotyczące terenów po tej samej stronie granicy są własnością państwa, które te tereny posiada. Przejmuje je bez względu na usytuowanie siedzi‑ by archiwum, w którym są one przechowywane. Akta dotyczące terenów po obu stronach granicy są w posiadaniu państwa, na którego terytorium znajduje się siedziba archiwum. W takich wypadkach państwo sąsiednie ma niczym nieograniczone prawo wykorzystywania takich archiwaliów. Ustala się czasami wspólną własność takich akt. Mogą one być także wydane państwu sąsiedniemu, jeżeli jego terytorium dotyczą w stopniu większym niż państwa, na terytorium którego znajduje się siedziba ar‑ chiwum; – istnieje bezwzględny obowiązek zwrotu materiałów archiwalnych wywie‑ zionych w przeszłości z terytorium będącego przedmiotem cesji; – akta muszą być zwrócone sukcesorowi bez względu na rodzaj tytułu, na mocy którego zostały nabyte, jeżeli tylko znane jest ich pochodzenie; – upływ czasu od momentu wejścia w posiadanie materiałów archiwalnych nie ma praktycznego znaczenia i wpływu na zmianę tytułu ich włas- ności; – konwencje archiwalne dotyczące zmian terytorialnych między państwami obejmą swym zakresem także wydzielanie i przekazywanie akt władz centralnych związanych wyłącznie z terytorium będącym przedmiotem cesji (częstym zjawiskiem jest wprowadzanie ograniczeń chronologicz‑ nych przy podziale akt władz centralnych). Akta tego rodzaju stanowią zespoły archiwalne dla danego terytorium bez względu na miejsce dzia‑ łania urzędu137. Teraz jedynie od ukształtowania się w praktyce stosunków dobrosąsiedz‑ kich zależy wypełnienie traktatów bilateralnych w sposób satysfakcjonu‑ jący każdą ze stron. Wieloletnie doświadczenia w poszukiwaniach polskich dóbr kultury wykazały, iż istnieją obok siebie dwa odmienne sposoby traktowania zagra‑ bionych w przeszłości dóbr kultury przez ich obecnych posiadaczy. Janusz Tazbir nazwał pierwszy z nich szwedzkim, a drugi radzieckim. Różnica między nimi tkwi w tym, że: „Sposób szwedzki polega na sporządzaniu dokładnych katalogów, dzięki którym można bez trudu dotrzeć do poszu‑ kiwanego dokumentu czy książki. Radziecki sprowadzał się do trzymania tych zbiorów pod kluczem przy równoczesnym baczeniu, aby ich dawni

137 W. Stępniak: Klauzule archiwalne Konwencji Wiedeńskiej z dnia 8 kwietnia 1983 roku. „Archeion” 1985, T. LXXIX, s. 5–38 (tutaj s. 15). 252 Dariusz Matelski

właściciele nie dowiedzieli się o istnieniu danej pozycji”138. Stąd zrodził się kryzys zaufania w negocjacjach rewindykacyjnych III Rzeczypospolitej z sąsiadami i USA. Polska – nie przesądzając kwestii praw własności utraconych przed wiekami oraz podczas pierwszej i drugiej wojny światowej dóbr kultury – realizuje przede wszystkim koncepcję „światowego dziedzictwa kultury”, polegającą na wspólnej trosce o zachowane skarby oraz ich udostępnianie (również w formie ekspozycji) szerokim kręgom odbiorców.

138 J. Tazbir: Pamięć w kawałkach. Polska skopiuje to co jej zabrano. „Polityka” 2001, nr 23 (2301), s. 78. Jarosław Tomasiewicz Uniwersytet Śląski w Katowicach

Radykalizmy polityczne w Europie w okresie kryzysu gospodarczego (2007–2012)1

1. Antecedencja

24 października 1929 r., w tzw. „czarny czwartek”, doszło do załamania notowań na nowojorskiej giełdzie papierów wartościowych – w ciągu kilku godzin rzucono na sprzedaż 16 mln akcji. Wprawdzie krach opanowano dzięki zbiorowemu wysiłkowi największych banków amerykańskich, ale we wtorek 29 października nastąpiła następna, jeszcze większa fala wy‑ przedaży. Indeks giełdy spadł z rekordowych 381 punktów (3 września) do 198 (13 listopada) i spadał nadal. Zanim kryzys osiągnął w 1933 r. swe dno, z obiegu „wyparowało” 74 mld dolarów czyli ok. 80% całego kapita‑ łu akcyjnego z 1929 r. W 1931 r. liczba bankructw w Stanach Zjednoczo‑ nych Ameryki wyniosła 28,3 tys. Do końca 1932 r. produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 47%, handel zagraniczny obniżył się o ¾, a liczba bezro‑ botnych sięgnęła 13 mln (32%)2.

1 O ile moment wybuchu kryzysu jest jasny, to cezura końcowa ma charak‑ ter umowny, gdyż zdania ekonomistów są podzielone w kwestii końca kryzysu. Przyjęta została tu data ustanowienia Paktu Fiskalnego, który zapoczątkował nowy etap w polityce ekonomicznej Unii Europejskiej. Zarazem po 2012 r. ujawniają się nowe procesy społeczno­‍polityczne (sukcesy wyborcze partii ra‑ dykalnych, wzrost zagrożenia terroryzmem islamistycznym), których dynamika nadaje kolejnemu okresowi odrębny charakter. 2 R. Cameron: Historia gospodarcza świata. Warszawa 1996, s. 383; W. Ru‑ siński: Zarys historii gospodarczej powszechnej. Czasy nowożytne i najnowsze (1500– 1949). Warszawa 1973, s. 456–459, 465–466, 479–480, 497–499. 254 Jarosław Tomasiewicz

Przez świat przeszło finansowe tsunami. Kryzys nie tylko przerastał swoim natężeniem dotychczasowe kryzysy, ale też miał globalny zasięg i trwał dłużej niż poprzednie. Do krajów szczególnie dotkniętych kryzysem należały Niemcy. Przyjmując produkcję z 1928 r. za 100, produkcja przemy‑ słowa w 1932 r. spadła do 54. Stale rosła liczba bezrobotnych: o ile w 1928 r. wynosiła 1,9 mln, to w 1929 – 2,9, 1930 – 3,2, 1931 – 4,9, 1932 – ponad 6 mln3. Proporcjonalnie do wzrostu liczby bezrobotnych rosło poparcie dla NSDAP. Hitlerowcy nie byli jedynymi beneficjentami kryzysu – równolegle rośli w siłę komuniści (tabela 1).

Tabela 1 Wyniki wyborcze niemieckich partii ekstremistycznych w okresie Wielkiego Kryzysu (w mln głosów) Maj 1928 Wrzesień 1930 Lipiec 1932 Listopad 1932 NSDAP 0,81 6,40 13,74 11,74 KPD 3,26 4,59 5,28 5,98 Opracowanie własne na podstawie: Johann von Leers, Konrad Frenzel: Atlas zur Deutschen Geschichte der Jahre 1914 bis 1933. Leipzig 1934, s. 25.

Polaryzacja polityczna prowadziła do zaostrzenia przemocy. Na ulicach nie‑ mieckich miast codziennie dochodziło do krwawych starć. Tylko w maju 1931 r. w Prusach zginęło 29 osób. Kulminacyjnym punktem terroru była „Krwawa Niedziela” w Altonie 17 lipca 1932 r., gdy w wyniku starcia mię‑ dzy SA i komunistami zginęło 18 osób. Pomniejszych incydentów było wiele: 19 stycznia 1932 r. na osiedlu Felseneck życie straciły 3 osoby, w dniu wybo‑ rów 31 lipca 1932 r. terror pochłonął 9 ofiar, strajk berlińskich tramwajarzy 4 listopada 1932 r. przyniósł 3 ofiary śmiertelne. Na wsi dolnoniemieckiej ruch zrujnowanych chłopów Landvolkbewegung przeprowadził w 1929 r. kampanię zamachów bombowych4. Rezultatem narastającej przemocy była militaryzacja polityki. Partie po‑ lityczne powszechnie mundurowały swoich członków, przyjmowały para‑ militarne formy działalności (zbiórki, przemarsze zwartych kolumn) i two‑ rzyły bojówki (milicje partyjne). Najbardziej znaną formacją bojówkarską były nazistowskie Sturmabteilungen, których liczebność w 1930 r. osiągnęła 400 tys.5. Niemniej wojownicze były jednak komunistyczne organizacje Rote

3 W. Czapliński, A. Galos, W. Korta: Historia Niemiec. Wrocław–Warszawa– Kraków–Gdańsk 1981, s. 716. Wg innych źródeł 5,5 mln czyli 44% siły roboczej. 4 R.G. Reuth: Goebbels. Warszawa 1996, s. 150, 162–163, 169; F. Ryszka: Noc i mgła. Niemcy w okresie hitlerowskim. Wrocław–Warszawa–Kraków 1966, s. 138– 140. 5 T.S. Brown: Weimar Radicals. Nazis and Communists between Authenticity and Performance. New York– Oxford 2009, s. 15–81; J. Banaszkiewicz: Powstanie Radykalizmy polityczne w Europie… 255

Frontkämpferbund (110 tys. członków) i Kampfbund gegen den Faschis‑ mus; jak napisał jeden z historyków „w istocie przemoc stała się jawnie specjalnością KPD”6. Miarą militaryzacji był fakt, iż własne organizacje pa‑ ramilitarne posiadały też partie umiarkowane: narodowo­‍konserwatywna prawica miała Stahlhelm – Bund der Frontsoldaten (500 tys. członków), socjaldemokraci Reichsbanner Schwarz­‍Rot­‍Gold (z czego formacje ochrony Schufo liczyły 250 tys. członków), nawet liberalna Deutsche Demokratische Partei znalazła swe zbrojne ramię w Jungdeutscher Orden7. Podobne korelacje występowały też w innych krajach. Podajmy przykład Hiszpanii, gdzie globalna produkcja per capita w 1929 r. wynosiła 131% stanu przedwojennego, ale w następnym roku spadła do 113% i w dal‑ szych latach weszła w stan chronicznego zastoju8. Kryzys doprowadził do eskalacji konfliktów społecznych (jak strajk 200 tysięcy robotników rolnych w czerwcu 1934 r. czy powstanie górników asturyjskich w październiku tego roku) o bardzo nieraz brutalnych formach – wystarczy powiedzieć, że w czasie pacyfikacji Asturii padło 1335 zabitych. I tu mamy do czynienia z polaryzacją polityczną, rozpoławiającą społeczeństwo hiszpańskie na dwie równe niemal części: w wyborach 1936 r. na Front Ludowy padło 4 645 tys. głosów, na blok prawicowy 4 504 tys., na centrum niespełna pół miliona9. Klincz polityczny prowadził do narastania agresji, stosowanej bezpardo‑ nowo zarówno przez lewicę (Los Solidarios) jak prawicę (La Falange)10, co ostatecznie przyniosło wybuch wojny domowej lat 1936–1939. Przemoc polityczna szalała w wielu krajach europejskich, by podać przykłady Rumunii i Jugosławii11. O sytuacji na polskim Śląsku Edward partii nazistowskiej 1918–1923. Poznań 1968, s. 271–272, 418–442; M. Maciejewski: Śląskie oddziały szturmowe narodowych socjalistów w sporach o władzę polityczną (1932–1934). „Studia Śląskie” 1974, t. 25. O genezie prawicowych formacji pa‑ ramilitarnych zob.: R.G.L. Waite: Vanguard of Nazism: The Free Corps Movement in Postwar Germany 1918–1923. New York 1952. 6 Reuth: Goebbels…, s. 145. Szerzej: Brown: Weimar Radicals…, s. 15–41, 83–119; R. Dermin: Organizacje obronne górnośląskiego okręgu KPD 1923–1933, „Studia Śląskie” 1983, t. 42. 7 P. Wróbel: Droga powrotna. Niemiecki prawicowy ruch kombatancki po I woj- nie światowej. Warszawa 1989, s. 272–277; A. Czarnik: Stosunki polityczne na Pomorzu Zachodnim w okresie republiki weimarskiej 1919–1933. Poznań 1983, s. 121, 137, 171–198, 238–244. 8 W. Rusiński: Zarys historii gospodarczej…, s. 457. 9 M. Tunon de Lara, J. Valdeon Baruque, A. Dominguez Ortiz: Historia Hiszpanii. Kraków 1997, s. 555–558, 561, 564–569. 10 F. Ryszka: W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów hiszpańskiego anarchizmu 1868–1939. Warszawa 1991, t. 1, s. 185–252; S.G. Payne: Falange. A History of Spanish Fascism. Stanford 1961, s. 52–54, 56–58, 81, 99–100, 104. 11 T. Dubicki, K. Dach: Żelazny Legion Michała Archanioła (z dziejów ruchu faszystowskiego w Rumunii). Warszawa 1996, s. 40, 58, 135, 145–154. W Jugosławii 256 Jarosław Tomasiewicz

Długajczyk napisał: „Praktycznie od wiosny 1929 roku każda li­cząca się partia miała w województwie własną organizację­ kombatancką, pełniącą równolegle funkcje milicji partyjnej. Do chadeckiego Naro­dowego Związku Powstańców i Byłych Żołnierzy doszły teraz PPS­‍owski Legion Demokracji i NPR­‍owski Związek Obrońców Ślą­ska”12. Nawet w stabilnych demokra‑ cjach ekstremistom udawało się mobilizować znaczne siły i doprowadzać do gwałtownych konfrontacji. W ojczyźnie i wzorcu demokracji – Francji – faszyzująca Parti Social Français liczyć miała nawet 3 miliony członków, a jeszcze skrajniejsza Parti Populaire Français – 100 tysięcy. W Paryżu starcia między prawicowymi i lewicowymi demonstrantami oraz policją w lutym 1934 r. przyniosły 28 ofiar śmiertelnych, setki inwalidów i ponad 2000 ran‑ nych13. W Wielkiej Brytanii British Union of Fascists nie przekroczyła 50 ty‑ sięcy członków, ale i tam miały miejsce krwawe starcia uliczne takie jak „bitwa na Cable Street” 4 października 1936 roku (175 rannych)14. Skoro tamten kryzys doprowadził do rozkwitu ekstremizmów politycz‑ nych, a w konsekwencji do wybuchu II wojny światowej, czy obecny rów‑ nież mógłby zagrozić światu w ten sposób?

2. Kryzys

W 2007 r. pęknięcie bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości w Sta‑ nach Zjednoczonych zapoczątkowało światowy kryzys gospodarczy, po‑ wszechnie oceniany jako najgłębsza recesja gospodarki światowej od czasu Wielkiego Kryzysu 1929–193315. Mechanizm był jednak odmienny niż przed osiemdziesięciu laty. Kry‑ zys finansowy z 2008 r. uznać można za uboczny skutek finansjalizacji (fi- nancialization) współczesnego kapitalizmu, sprawiającej, że udział sektora

ustasze (Ustaša Hrvatska Rewolucionarna Organizacja) organizowała zamachy bombowe, jak na przykład na „Simplon­‍Orient­‍Express” (wio­zący ministrów spraw zagranicznych Małej Ententy) w 1933 r. Najgłośniejszym echem odbił się jednak zamach na króla Jugosławii Aleksandra II w Marsylii, przeprowa‑ dzony wspólnie przez ustaszy i VMRO (Wewnętrzną Macedońską Organizację Rewolucyjną). J.W. Borejsza: Rzym a wspólnota faszystowska. O penetracji faszyzmu włoskiego w Europie Środkowej, Południowej i Wschodniej. Warszawa 1981, s. 72, 136–141, 247–248. 12 E. Długajczyk: Sanacja śląska 1926–1939. Zarys dziejów politycznych. Kato‑ wice 1983, s. 115. 13 J. Eisler: Od monarchizmu do faszyzmu. Koncepcje polityczno­‍społeczne pra- wicy francuskiej 1918–1940, Warszawa 1987, s. 79–82, 97, 100. 14 R. Thurlow: Fascism in Britain. A History, 1918–1985. Oxford–New York 1987, s. 109–112, 122. 15 E. Radomska: Globalny kryzys finansowy – przyczyny, przebieg, skutki. „Za‑ rządzanie Zmianami (Zeszyty Naukowe)” 2013, nr 2–3. Radykalizmy polityczne w Europie… 257 finansowego w generowaniu Produktu Krajowego Brutto stale rósł (obrót instrumentami pochodnymi wzrósł z 10% globalnego PKB w 1987 r. do 570% w 2005 r.)16. Największe zyski przynosi obecnie nie produkcja czy handel, ale spekulacje finansowe (tzw. casino capitalism)17. Kredyt zdawał się cudownym środkiem pozwalającym uniknąć bariery ograniczonego po‑ pytu, która spowodowała kryzys w 1929 r. Sercem systemu stały się ban‑ ki, które uzyskały niemal nieograniczone możliwości kreowania pieniądza. Pogoń za krótkoterminowym zyskiem (kapitalizacja banku wzrastała wraz z ilością udzielonych kredytów), skłaniała do tworzenia coraz bardziej wy‑ rafinowanych tzw. instrumentów pochodnych oraz udzielania coraz‑ bar dziej ryzykownych pożyczek (tzw. kredyty NINJA: No Income No Job No Assets)18. W rezultacie ceny (np. nieruchomości) były zawyżane w nienatu-

Wykres 1 Uproszczony mechanizm kryzysu finansowego (opracowanie własne)

Kredyt motorem gospodarki

Kredyt subprime

Wzrost cen Niespłacalność kredytów

Spadek Bankructwa popytu banków

Krach na giełdzie

Recesja

16 P.H. Dembinski: Finansjalizacja – klęska urodzaju w gospodarce, Obserwa‑ tor Finansowy https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/rynki­‍finansowe/ finansjalizacja­‍kleska­‍urodzaju­‍w­‍gospodarce/ [dostęp: 9.02.2017]; Szerzej: Idem: Finanse po zawale. Od euforii finansowej do gospodarczego ładu. Warszawa 2011, passim. 17 R. Cassidy: „Casino capitalism” and the financial crisis. „Anthropology To‑ day” 2009, no. 4. 18 W. Gadomski: Lehman Brothers. Prawdziwa katastrofa w wirtualnym świecie. „Gazeta Wyborcza” 25.10.2008. 258 Jarosław Tomasiewicz

ralny sposób. Gdy „bańka” pękła, sektor finansowy okazał się obarczony masą „toksycznych” (niespłacalnych) kredytów. Rządy zmuszone zostały do interwencji (m.in. nacjonalizacja niektórych instytucji finansowych w USA), co ograniczyło skutki kryzysu finansowego dla realnej gospodarki (tzw. lu‑ zowanie ilościowe – ang. quantitative easing). Tym niemniej konsekwencje zapaści systemu finansowego i tak okazały się dotkliwe. Niektórzy ekonomiści – jak Barry Eichengreen z Uniwersyte‑ tu Berkeley i Kevin H. O’Rourke z Trinity College w Dublinie – twierdzą nawet, że skala obecnego kryzysu jest większa, niż tego z lat 30.: „Glo‑ balnie sytuacja jest bez wątpienia gorsza niż podczas Wielkiego Kryzysu, tak gdy bierze się pod uwagę wskaźniki produkcji przemysłowej, eksportu czy indeksy giełdowe”19. Międzynarodowa Organizacja Pracy oceniała, że w 2009 roku światowe bezrobocie wzrośnie, w porównaniu z rokiem 2007, o 59 mln bezrobotnych osób. Ogólna liczba bezrobotnych miała sięgnąć nawet 239 milionów na całym świecie, osiągając tym samym 7,4% stopę bezrobocia w skali ogólnoświatowej20. W lipcu 2010 r. 55% obywateli USA twierdziło, że w następstwie światowego kryzysu finansowego utracili pra‑ cę i dochody, wskutek czego musieli zredukować wydatki i obniżyć swój standard życiowy21. Choć najgorsze gospodarka ma już za sobą, to jednak bezrobocie spadało powoli, jeszcze w 2012 r. utrzymując się na poziomie powyżej 8%22. Kryzys najsilniej uderzył w kraje półperyferyjne, przeży‑ wające w poprzedzających latach dynamiczny rozwój. Przykładem może być Irlandia, w której między 2008 i 2011 r. Produkt Krajowy Brutto obniżył się o 5,4%, a dług publiczny wzrósł z 27,5% w 2008 r. do 118% w końcu 2012 r.23.

19 J. Batou: Kryzys, 1929 i my… Lewica.pl; http://lewica.home.pl/?id=19618 [dostęp: 25.06.2009]. 20 Raport ITUC na temat światowego kryzysu gospodarczego. Lewica.pl, http:// lewica.home.pl/?id=20402 [dostęp: 14.11.2009]. 21 Ponad połowa Amerykanów dotknięta recesją. Http://wiadomosci.onet. pl/2192709,12,ponad_polowa_amerykanow_dotknieta_recesja,item.html [dostęp: 2.07.2010]. 22 Labor Force Statistics from the Current Population Survey. Bureau of Labor Statistics – Databases, Tables & Calculators by Subject. Http://data.bls.gov/timese‑ ries/LNS14000000 [dostęp: 6.10.2015]; por. USA: „bezrobocie nadal będzie wysokie”, http://wiadomosci.onet.pl/2200686,12,usa_bezrobocie_nadal_bedzie_wysokie, item.html [dostęp: 22.07.2010]. W przypadku Wielkiej Brytanii bezrobocie mia‑ ło do 2015 r. nawet wzrosnąć o 1,3 mln! W W. Brytanii zniknie 1,3 mln miejsc pracy. Onet.pl, http://wiadomosci.onet.pl/2191503,12,guardian_w_wielkiej_bry tanii_zniknie_1_3_mln_miejsc_pracy,item.html [dostęp: 30.06.2010]. 23 N. Hardmiman, M. MacCarthaigh: How governments retrench in crisis: the case of Ireland (UCD Geary Institute Discussion Paper Series). Bmw [Dublin] 2013, s. 5. Radykalizmy polityczne w Europie… 259

Tabela 2 Porównanie kryzysów 1929 i 2007 r. (wg Eichengreena i O’Rourkego) produkcja handel wskaźniki okres przemysłowa światowy giełdowe VI.1929–IV.1930 −10% −5% −10% IV.2008–II.2009 −12,5% −17,5% −50% Opracowanie własne na podstawie: J. Batou: Kryzys, 1929 i my… Lewica.pl; http:// lewica.home.pl/?id=19618 [dostęp: 25.06.2009].

3. Ruch protestu

Raport War College amerykańskiej armii ostrzegł, że kryzys gospodar‑ czy w USA może prowadzić do masowych zamieszek społecznych i ko‑ nieczne będzie odwołanie się do armii, w celu przywrócenia porządku. Również CIA dodała „sytuację ekonomiczną” do listy głównych zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju24. Tym niemniej pomimo kryzysu nie staliśmy się świadkami masowych protestów społecznych. Wprawdzie wybuchały strajki, nie miały one jednak charakteru powszechnego, politycznego i bojowego – były to na ogół izolo‑ wane akcje poszczególnych grup zawodowych (jak strajk pracowników me‑ tra w Madrycie w czerwcu 2010 r.), rzadko strajki generalne (jak w Hiszpanii 30 września 2010 r.)25. Podejmowane były próby koordynacji tych protestów i nadania im politycznego wymiaru – najgłośniejsza z nich to organizowane przez Europejską Konfederację Związków Zawodowych manifestacje związ‑ kowców 30 września 2010 r. – nie sposób się jednak oprzeć wrażeniu pewnej rytualizacji protestu, tyleż inspirowanego co kanalizowanego przez związ‑ kową biurokrację26. W niektórych krajach na powściągliwość związkowców mogły wpływać ich związki z lewicowymi rządami, trudno jednak było dostrzec jakieś oddolne żywiołowe odruchy buntu wymykające się spod kontroli aparatu związkowego. Można za takowe uznać jedynie zjawisko séquestration de patrons (przetrzymywania menadżerów) we Francji wiosną

24 J. Batou: Kryzys, 1929 i my… Por. S. Mew: Contentious Politics: Financial Crisis, Political­‍Economic Conflict, and Collective Struggles – A Commentary. “Social Justice” 2012, no. 1. 25 Trzeci dzień strajku pracowników metra w Madrycie. Onet.pl, http://wia‑ domosci.onet.pl/2191465,12,trzecidzien_strajku_pracownikow_metra_w_mad rycie,item.html [dostęp: 30.06.2010]; Ł. Sianożęcki: Nie chcą płacić za błędy ban- kierów. „Nasz Dziennik” 30.09.2010. 26 K. Sikorski: Przez Europę przetoczyła się fala protestów przeciw zaciskaniu pasa. Polska The Times, http://www.polskatimes.pl/pap/314049,przez­‍europe- przetoczyla­‍sie­‍fala­‍protestow­‍przeciw,id,t.html [dostęp: 30.09.2010]. 260 Jarosław Tomasiewicz

2009 r. oraz dzikie strajki brytyjskich robotników przeciw zatrudnianiu cu‑ dzoziemców z Europy Wschodniej27. Działania te miały jednak charakter incydentalny, nie okazały się zaraźliwe. Kierownictwo związków zawodo‑ wych „robiło swoje”, nie czuło jednak presji zradykalizowanych dołów28. Jeszcze mniej było przypadków rozruchów ulicznych. Jedynie na Łotwie i na Litwie w styczniu 2009 r. miały miejsce gwałtowne protesty, w jakie przerodziły się mityngi opozycji i związkowców (10 tys. osób w Rydze i 7 tys. w Wilnie). Początkowo spokojne demonstracje zakończyły się ulicz‑ nymi zamieszkami, w trakcie których grupy młodych ludzi zaatakowały budynki parlamentów. Doszło do starć z policją, w których w Wilnie ran‑ nych zostało 80 osób29. Protesty społeczne osiągnęły kulminację w ruchu Oburzonych (Indig- nados). Narodził się on w czasie demonstracji 15 maja 2011 r. w Madrycie (ok. 10 tys. ludzi), Alicante, Walencji i Barcelonie30. Zapoczątkowało to serię oku‑ pacji miejsc publicznych. Najbardziej spektakularnym było miasteczko pro‑ testacyjne na madryckim Puerta del Sol. Obozowisko, zaopatrywane przez lokalną społeczność, posiadało stanowiska wykładowe, komitet do spraw kontaktu z mediami, grupę porządkową oraz komitet rozjemczo­‍mediacyjny, powołany na wypadek, gdyby na terenie obozu doszło do konfliktów. We‑ dług szacunków w protestach odbywających się w ciągu miesiąca od maja 2011 r. wziąć miało udział między 6,5 a 8 milionami obywateli Hiszpanii31.

27 R. Dębski: Porywacze szefów. Wolne Media, http://wolnemedia.net/gospo‑ darka/porywacze­‍szefow/ [dostęp: 7.05.2009].; Francuska rafineria znów otwarta. Http://wiadomosci.onet.pl/swiat/francuska­‍rafineria­‍znow­‍otwarta,1,3734659, wiadomosc.html (15.10.2010); Brytyjscy robotnicy protestują przeciwko Polakom. Interia.pl, fakty.interia.pl/.../brytyjscy­‍robotnicy­‍protestuja­‍przeciwko-polakom, 1280155 [dostęp: 24.03.2009]; Anglicy strajkowali przeciwko Polakom. Wirtual‑ na Polska, praca.wp.pl/title,Anglicy­‍strajkowali­‍przeciwko­‍Polakom,wid,1024 3586,wiadomosc­‍zagranica.html [dostęp: 9.08.2008]. 28 Zob. szerzej: F. Genovese, P. Wassmann, G. Schneider: The Eurotower Stri- kes Back: Crises, Adjustments and Europe’s Austerity Protests. Bmw [Stanford] 2014. 29 J. Hyndle, P. Siarkiewicz: Protesty społeczne na Łotwie i Litwie. Ośro‑ dek Studiów Wschodnich, http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/best/2009­ ‍‑01­‍21/protesty­‍spoleczne­‍na­‍lotwie­‍i­‍litwie [dostęp: 21.01.2009]; Gwałtowne za- mieszki na Litwie. Dziennik.pl, http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/863 33,gwaltowne­‍zamieszki­‍na­‍litwie.html [dostęp: 16.01.2009]; por. A. Juska, Ch. Woolfson: Policing political protest in Lithuania. “Crime, law and social chan‑ ge” 2012, no. 4; M.R. Breissinger, G. Sasse: An End to “Patience”? The Great Recession and Economic Protest in Eastern Europe. Bmw 2012, s. 4–5. 30 Hiszpania: Manifestują, bo nie mają pracy. Money.pl, http://www.money.pl/ gospodarka/unia­‍europejska/wiadomosci/artykul/hiszpania;manifestuja;bo;nie; maja;pracy,201,0,831433.html [dostęp: 18.05.2011]. 31 P. Głowacki: Zbyt młodzi na Oburzonych? GlobalEconomy.pl, http://globa leconomy.pl/content/view/4325/9/ [dostęp: 27.02.2012]. Radykalizmy polityczne w Europie… 261

Z postulatami Oburzonych sympatyzowało 73% Hiszpanów32. Protest współ‑ organizowali zarówno weterani ruchu antyglobalistycznego ze stowarzysze‑ nia ATTAC, jak nowe – oddolne na ogół – grupy, takie jak Democracia Real Ya (Prawdziwa Demokracja Teraz), Juventud Sin Futuro (Młodzi Bez Przyszłości) czy Acampada Sol (Okupacja placu Puerta del Sol)33. Szybko uległ radykali‑ zacji, czego przejawem były starcia z policją w Walencji w czerwcu 2011 r. (rannych zostało 18 osób, w tym ośmiu policjantów)34. Ruch Oburzonych miał charakter masowej, spontanicznej, oddolnej inicjatywy społecznej, realizowanej zarówno w przestrzeni realnej (de‑ monstracje, wiece, zebrania), jak wirtualnej (portale społecznościowe, fora internetowe)35. Żywiołowy – przynajmniej w przypadku Hiszpanii – cha‑ rakter pociągał za sobą heterogeniczność składu. W swym manifeście In‑ dignados głosili: „Niektórzy z nas są bardziej progresywni, inni bardziej konserwatywni. Jedni są religijni, inni nie. Jedni są określeni politycznie, inni – apolityczni”36. Było to zarówno siłą, jak słabością ruchu, który nie potrafił wyartykułować spójnej ideologii i który rozdzierały sprzeczności między „zwykłymi ludźmi” a wykorzystującymi szyld Oburzonych ekstremistami. Najbardziej wszakże rzucającą się w oczy cechą programu Indignados był jego defensywny charakter: tu nie głoszono rewolucji (za wyjątkiem „rewo‑ lucji etycznej”), ograniczano się do postulatów obrony państwa opiekuńcze‑ go i urzeczywistnienia demokracji w państwie narodowym37. Radykalizm przejawiał się jedynie w rozczarowaniu oficjalną polityką – jak powiedziała jedna z uczestniczek ruchu, „nie ma najmniejszej różnicy, kto rządzi Hiszpa‑ nią – socjaliści czy prawica. Cała władza jest w rękach Angeli Merkel”38.

32 G. Janiczak: Porażka hiszpańskich Oburzonych? Krytyka Polityczna, http:// www.krytykapolityczna.pl/DemocraciaRealYa/JaniczakPorazkahiszpanskichO‑ burzonych/menuid­‍424.html [dostęp: 21.11.2011]. 33 Wielki protest. Oburzeni kontra kapitalizm. Money.pl, http://news.money. pl/artykul/wielki;protest;oburzeni;kontra;kapitalizm,237,0,936173.html [dostęp: 14.10.2011]. 34 Policja grozi „oburzonym” pacyfikacją. Money.pl, http://www.money.pl/gospo darka/wiadomosci/artykul/policja;grozi;oburzonym;pacyfikacja,197,0,849093. html [dostęp: 10.06.2011]. 35 P. Dhaliwal: Public squares and resistance: the politics of space in the Indi- gnados movement. “Interface: a Journal for and about Social Movements” 2012, no. 1. 36 Manifest Ruchu 15 Maja. Krytyka Polityczna, http://www.krytykapolitycz‑ na.pl/Opinie/ManifestRuchu15Maja/menuid­‍197.html [dostęp: 7.03.2013]. 37 Ibidem. Program radykalnych frakcji ruchu wykłada publikacja: F. Cam‑ pagna, E. Campiglio (eds): What We Are Fighting For. A Radical Collective Mani- festo. London 2012. Znajdziemy w niej m.in. idee „partycypacyjnej ekonomiki”, demokracji bezpośredniej i „ekologicznego obywatelstwa”. 38 Przebudziliśmy to społeczeństwo. Hiszpanie o rocznicy ruchu „oburzonych”. Kry- tyka Polityczna, http://www.krytykapolityczna.pl/DemocraciaRealYa/CzechPrze‑ 262 Jarosław Tomasiewicz

Hiszpania nieprzypadkowo była kolebką Oburzonych – w tym kra‑ ju bezrobocie wśród młodzieży sięgnęło 40% w 2011, a 48% na początku 2012 r.39. Indignados rychło znaleźli jednak naśladowców w innych krajach. Już pod koniec maja 2011 r. na paryskim placu Bastylii zebrało się około tysiąca osób, w większości młodych, aby zademonstrować swoje poparcie dla madryckiego protestu40. 17 września 2011 r. za Atlantykiem ujawnił się ruch „Occupy Wall Street”41. Apogeum ruchu była akcja „Globalchan‑ ge” (Zjednoczeni dla globalnej zmiany), przeprowadzona 15 październi‑ ka 2011 r. w ponad 950 miastach w 82 krajach (m.in. Australii, Japonii, Niemczech, Belgii, RPA, Senegalu, Boliwii, Gwatemali, Polsce)42. Akcja, miast siły, ukazała jednak słabość ruchu. Iluzją okazało się przeświadcze‑ nie o globalnym charakterze problemów społecznych, iluzoryczną okazała się też siła protestów opartych na portalach społecznościowych. W rezulta‑ cie „Globalchange” ograniczyła się do marginalnych wystąpień „twardego rdzenia” alterglobalistów: w Brukseli i Londynie demonstrowało mniej niż 500, podobna liczba w Tokio, w Melbourne 100043. Protest miał w zasa‑ dzie charakter pokojowy – jedynie w Rzymie doszło do wywołanych przez anarchistów gwałtownych rozruchów, w wyniku których rannych zostało 135 osób (w tym ponad 100 policjantów), a straty szacowane były na co najmniej 5 milionów euro44. Kolejnym ciosem dla Indignados okazały się wybory w Hiszpanii w li‑ stopadzie 2011 r. Wygrała je konserwatywna Partido Popular (44,62%) przed socjaldemokratyczną Partido Socialista Obrero Español (28,73%). Jedynie 2,66% wyborców postąpiło tak, jak wzywali Oburzeni, tzn. oddało białe kartki lub głosy nieważne; również frekwencja była minimalnie – o 2,16%

budzilismytospoleczenstwoHiszpanieorocznicyruchu­‍oburzonych­‍/menuid­‍424. html [dostęp: 7.03.2013]. 39 M. Hułyk: Hiszpańscy Oburzeni. Alterpismo, http://alterpismo.pl/alterkuly/ 22­‍hiszpanscy­‍oburzeni.html [dostęp: 27.02.2012]. 40 Ruch „oburzonych” dotarł do Belgii. Money.pl, http://news.money.pl/arty kul/ruch;oburzonych;dotarl;do;belgii,135,0,932231.html [dostęp: 9.10.2011]. 41 P. Głowacki: Zbyt młodzi… 42 Wielki protest. Oburzeni kontra kapitalizm. Money.pl, http://news.money. pl/artykul/wielki;protest;oburzeni;kontra;kapitalizm,237,0,936173.html [dostęp: 14.10.2011]. 43 Oburzeni wychodzą na ulice tysiąca miast. Nadciąga rewolucja? Money.pl, http://news.money.pl/artykul/oburzeni;wychodza;na;ulice;tysiaca;miast;nadciag a;rewolucja,73,0,936521.html [dostęp: 15.10.2011]; Trzeci dzień protestu oburzonych na Wyspach. Money.pl, http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/trz eci;dzien;protestu;oburzonych;na;wyspach,83,0,937299.html [dostęp: 17.10.2011]. 44 Protest Oburzonych. Uliczna bitwa w stolicy Włoch. Money.pl, http://news. money.pl/artykul/protest;oburzonych;uliczna; bitwa;w;stolicy;wloch,74,0,936778. html [dostęp: 16.10.2011]. Radykalizmy polityczne w Europie… 263

– niższa niż w poprzednich wyborach45. Wszystko to sprawiło, że ruch Obu‑ rzonych szybko osłabł46. W lutym 2012 r. media konstatowały „koniec ru‑ chu Oburzonych”47. W pierwszą rocznicę narodzin ruchu tylko w Hiszpanii przejawił swą żywotność, wyprowadzając kilkadziesiąt tysięcy manifestan‑ tów na ulice blisko 80 miast48.

4. Radykalizm polityczny

Potencjału tkwiącego w ruchach protestu nie udało się przechwycić tradycyjnym ugrupowaniom opozycji antysystemowej. Na płaszczyźnie wyborczej nie można było dostrzec polaryzacji politycznej charakterystycz‑ nej dla okresu przedwojennego. Wręcz przeciwnie: w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Szwecji sukcesy odnosiły partie lewicowo­‍libertarne (Zie‑ loni) i liberalne49. Faktem jest, że w szeregu krajów postęp odnotowała kse‑ nofobiczna ultraprawica (tabela 4)50, trudno doszukać się jednak analogii z NSDAP lat 30. zarówno pod względem stopnia poparcia, jak i radyka‑ lizmu. Żadne z tych ugrupowań nie głosi jawnie totalitarnego programu, a niektóre (jak wolnościowcy austriaccy i holenderscy, czy norwescy postę‑ powcy) nawiązują do ideologii liberalnej51. Tylko we Francji i na Węgrzech formacje prawicowo­‍radykalne osiągały poparcie dwucyfrowe (zwraca uwa‑ gę historyczny wynik Marine Le Pen w wyborach prezydenckich 2012 roku

45 G. Janiczak: Porażka hiszpańskich Oburzonych… 46 Przyczyny słabości oporu społecznego (na przykładzie protestów w Ir‑ landii, Rumunii i Estonii) analizuje J. Simon: Political Protest during Economic Crises: Protest against the Crisis or the Crisis of Protests?. Berlin 2012, s. 62–76. 47 To koniec potężnego ruchu „Oburzonych”? Onet.pl, http://wiadomosci.onet. pl/cnn/to­‍koniec­‍poteznego­‍ruchu­‍oburzonych,1,5035832,wiadomosc.html [do‑ stęp: 23.02.2012]. 48 Hiszpania: rocznica powstania ruchu „oburzonych”. Protesty w 80 miastach. Gazeta.pl, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11711806,Hiszpan ia__rocznica_powstania_ruchu__oburzonych__.html [dostęp: 13.05.2012]; por. F. Badia, O. Sarsanedas: Protests in Spain: Indignados, one year on. “Opinión CIDOB” 2012, no. 151. 49 Germany. European Election Database, http://www.nsd.uib.no/europe an_election_database/country/germany/; Sweden, ibidem http://www.nsd.uib.no/ european_election_database/country/sweden/; United Kingdom. European Elec tion Database, http://www.nsd.uib.no/european_election_database/country/ uk/; European Parliament election, 2009 (France), Wikipedia (English) http:// en.wikipedia.org/wiki/European_Parliament_election,_2009_(France). 50 M. Goodwin, V. Ramalingam: The New Radical Right: Violent and Non­ ‍‑Violent Movements in Europe. London 2012, s. 22–26. 51 J. Tomasiewicz: Faszyzm? Populizm? Liberalizm? Sprawy Polityczne” 2002, nr 17–18. 264 Jarosław Tomasiewicz

Tabela 3 Wyniki wyborcze partii prawicowo­‑radykalnych i prawicowo­‑populistycznych w Unii Europejskiej w latach 2007–2010 Kraj Rok Partia Wynik % Zmiana Dania 2007 Dansk Folkeparti 13.9 +0.7 Szwajcaria 2007 Schweizerische Volkspartei 28.9 +2.2 Schweizer Demokraten 0.5 −0.5 Lega dei Ticinesi 0.6 +0.2 Finlandia 2007 Perussuomalaiset 4.1 +2.5 Austria 2008 Freiheitliche Partei Österreichs 17.54 +6.50 BZÖ – Liste Jörg Haider 10.70 +6.50 Włochy 2008 La Destra – Fiamma Tricolore 2.43 +1.82 Lega Nord 8.3 +3.72 Hiszpania 2008 Falange Española de las JONS 0.06 +0.01 Democracia Nacional 0.05 −0.01 Słowenia 2008 Slovenska nacionalna stranka 5.40 −0.87 Lipa 1.81 Stranka slovenskega naroda 0.25 Rumunia 2008 Partidul România Mare 3.15 −10.45 Norwegia 2009 Fremskrittspartiet 22.9 +0.80 Portugalia 2009 Partido Nacional Renovador 0.20 ±0 Grecja 2009 Laïkós Orthódoxos Synagermós 5.63 +1.83 Hrisi Avgi 0.29 Niemcy 2009 Nationaldemokratische 1.5* −0.1 Partei Deutschlands Die Republikaner 0.4 −0.1 Belgia 2010 Vlaams Belang 7.76 −4.23 Wielka Brytania 2010 UK Independence Party 3.1 +0.9 British National Party 1.9 +1.2 Francja 2010** Front national 11.42 −3.28 Węgry 2010 Jobbik Magyarországért Mozgalom 16.67 +14.47*** Holandia 2010 Partij voor de Vrijheid 15.5 9.6 Szwecja 2010 Sverigedemokraterna 5.70 +2.77 Nationaldemokraterna 0.02 −0.04 Słowacja 2010 Slovenská národná strana 5.07 −5.98 Ľudová strana – Hnutie 4.32 −4.5 za demokratické Slovensko Ľudová strana 1.33 Uwagi: * głosowanie na listy partyjne; ** regionalne; *** w porównaniu z wynikiem MIÉP­‍Jobbik a Harmadik Út pártszövetség. Opracowanie własne na podstawie European Election Database, http://www.nsd.uib.no. Radykalizmy polityczne w Europie… 265

Tabela 4 Wyniki partii prawicowo­‑radykalnych i prawicowo‑populistycznych­ w wyborach do Parlamentu Europejskiego Kraj Partia 2004 2009 Austria FPÖ 1 2 Belgia VB 3 2 LDD 1 Bułgaria Ataka 3* 2 Dania DF 1 2 Finlandia PS 1 Francja MPF 3 1** FN 7 3 Grecja LAOS 1 2 Włochy LN 4 9 AS 1 MSFT 1 Łotwa LNKK 4 1 Holandia CU­‍SGP 2 2 PVV 4 Polska LPR 10 SRP 7 Słowacja HZDS 3 1 SNS 1 Wielka Brytania UKIP 12 13 BNP 1 DUP 1 1 Rumunia PRM 3 Uwagi: * 2007; ** Libertas Opracowanie własne na podstawie European Election Database, http://www.nsd.uib.no.

– 19 proc.) – w innych krajach podobne wyniki uzyskiwali co najwyżej pra‑ wicowi populiści52. W dodatku w „rdzeniu” UE – Niemczech, Francji i Belgii – poparcie dla prawicowego radykalizmu spadało, rosnąc tylko w krajach peryferyjnych.

52 N. Langenbacher, B. Schellenberg (eds): Is Europe on the “right” path? Right­‍wing extremism and right­‍wing populism in Europe. Berlin 2011, s. 83–88, 221–242. O zróżnicowaniu i ewolucji ideologii partii pozasystemowej prawicy zob. S. Harrison, M. Bruter: Mapping Extreme Right Ideology, An Empirical Geo- graphy of the European Extreme Right. London 2011 (zwłaszcza s. 34–45 i 134–148). 266 Jarosław Tomasiewicz

Zarazem systematycznie spadało poparcie wyborcze dla lewicowego ra‑ dykalizmu (tabela 5), choć i tutaj, w krajach „rdzenia”, zaobserwujemy od‑ wrotną tendencję. Również w przypadku ultralewicy obserwujemy wyraźny

Tabela 5 Wyniki wyborcze partii lewicowo­‑radykalnych w Unii Europejskiej w okresie kryzysu gospodarczego Wynik Kraj Rok Partia Zmiana % Dania 2007 Socialistisk Folkeparti 13.0 +7.0 Enhedslisten 2.2 −1.2 Szwajcaria 2007 Partei der Arbeit der Schweiz 0.7 ±0 solidaritéS 0.4 −0.1 Finlandia 2007 Vasemmistoliitto 8.82 −1,1 Suomen Kommunistinen Puolue 0.66 −0.1 Irlandia 2007 Socialist Party 0.64 −0.2 Austria 2008 Kommunistische Partei Österreichs 0.76 −0.25 Linke 0.04 ±0 Włochy 2008 La Sinistra – L’Arcobaleno 3.08 −7.11 Hiszpania 2008 Izquierda Unida 3.77 −1.19 Partido Comunista de los Pueblos 0.08 +0.03 de España Rumunia 2008 Partidul Socialist Român 0.01 Portugalia 2009 Bloco de Esquerda 9.81 +3.4 Coligação Democrática Unitária 7.86 +0.4 Norwegia 2009 Sosialistisk Venstreparti 6.2 −2.6 Rødt 1.3 +0.1 Grecja 2009 Kommounistikó Kómma Elládas 7.54 −0.61 Synaspismós Rizospastikís Aristerás 4.60 −0.44 Niemcy 2009 Die Linke 11.1 +3.1 Francja 2009 Front de gauche 6.48 +0.59 Nouveau Parti anticapitaliste 4.88 +2.32 Wielka Brytania 2010 Respect 0.1 −0.1 Socialist Labour Party 0.0 −0.1 Scottish Socialist Party 0.0 −0.1 Holandia 2010 Socialistische Partij 9.8 −6.8 GroenLinks 6.7 +2.1 Szwecja 2010 Vänsterpartiet 5.60 −0.24 Rättvisepartiet Socialisterna 0.03 +0.01 Czechy 2010 Komunistická strana Čech a Moravy 11.27 −1.54 Uwaga: * wybory europejskie. Opracowanie własne na podstawie European Election Database, http://www.nsd.uib.no. Radykalizmy polityczne w Europie… 267 trend do łagodzenia programu zarówno w sferze celów, jak – zwłaszcza – środków. Liczące się ugrupowania skrajnej lewicy odżegnują się od zbrojnej rewolucji, nie głoszą „dyktatury proletariatu”, ograniczają się do postulatów selektywnej nacjonalizacji (dopełnianej przez partycypację pracowników w zyskach i zarządzaniu) – mówiąc krótko, reprezentują program, który jeszcze pięćdziesiąt lat wcześniej uznany zostałby za „reformistyczny”53. Najdobitniejszym przykładem takiej ewolucji jest największa formacja ho‑ lenderskiej radykalnej lewicy – Socialistische Partij, która przeszła z pozycji maoistowskich na lewicowo­‍socjaldemokratyczne54. Radykalizację postula‑ tów lewicy można zaobserwować jedynie w sferze kulturowo­‍obyczajowej.

5. Terroryzm

Najskrajniejsze frakcje antysystemowej opozycji nie zadowalają się udziałem w wyborach, manifestacjach czy nawet akcjach nieposłuszeństwa obywatelskiego, uważając, że pożądane zmiany może przynieść tylko walka zbrojna. Tu jednak zaobserwujemy zaskakujące zjawisko: w okresie kryzysu intensywność terroryzmu w krajach Unii Europejskiej wyraźnie osłabła. Choć terroryzm separatystyczny pozostał wiodącym nurtem, to uległ osłabieniu. Nie odrodziły się stare ogniska zapalne separatyzmu. Wojskowy szef baskijskiej ETA ­– Ibon Gogeascoechei Arronategui – został aresztowany w lutym 2010 r., co najprawdopodobniej sprawiło, że we wrześniu tegoż roku ETA ogłosiła „jednostronne, permanentne i powszechne” zawieszenie broni55.

53 Jak zauważył Luke March „Największe sukcesy odnoszą te partie skrajnej lewicy, które znaczącą wewnętrzną ewolucją ideologiczną i strategiczną prze‑ zwyciężyły wewnętrzny dogmatyzm, mają pragmatyczne […] kierownictwo i koncentrują się na praktycznych kampaniach […]”. L. March: Contemporary Far Left Parties in Europe. From Marxism to the Mainstream? Berlin–Bonn 2008, s. 18. 54 Left­‍wing populism and the Dutch Socialist Party. An interview with Profes- sor Gerrit Voerman. “POPULISMUS Interventions” 2015, no. 2, s. 1. Również w przypadku ruchu trockistowskiego możemy zaobserwować podobną ewolu‑ cję: trockizm, do niedawna skrajniejszy od komunizmu prosowieckiego, obecnie stylizuje się na nieco radykalniejszy wariant socjaldemokracji, co potwierdza zmiana szyldów: we Francji Rewolucyjna Liga Komunistyczna (Ligue communi‑ ste révolutionnaire) przekształcona została w Nową Partię Antykapitalistyczną (Nouveau Parti Anticapitaliste), w Wielkiej Brytanii dawna Rewolucyjna Liga Socjalistyczna (Revolutionary Socialist League) nosi dziś nazwę Partii Socjali‑ stycznej (Socialist Party). 55 Wojskowy szef ETA aresztowany we Francji. Polskie Radio, http://www. polskieradio.pl/5/3/Artykul/184061,Wojskowy­‍szef­‍ETA­‍aresztowany‍­we­‍Francji [dostęp: 28.02.2010].; T. Owsiński: ETA ogłasza rozejm. Koniec walki o niepodległość? 268 Jarosław Tomasiewicz

Tabela 6 Statystyka ataków terrorystycznych w krajach Unii Europejskiej wg Europolu religijny inny separatystyczny lewicowy prawicowy (islamski) (ekologiczny) 2014 191 1 0 2 4 2012 167 18 2 6 26 2010 160 45 0 3 40 2008 397 28 0 0 6 2006 424 30 1 1 16 Opracowanie własne na podstawie EU Terrorism Situation and Trend Report 2007 (Hague 2007), EU Terrorism Situation and Trend Report 2009, Hague 2009, EU Terrorism Situation and Trend Report 2011 (Hague 2011), EU Terrorism Situation and Trend Report 2013 (Hague 2013), EU Terrorism Situation and Trend Report 2015 (Hague 2015).

Zaobserwować można jedynie aktywizację skrajnych ugrupowań repub‑ likańskich w Ulsterze. Od 1 marca do 31 sierpnia 2009 r. odnotowano tam 11 prób zamachów przeciwko funkcjonariuszom policji, m.in. 7 marca Real IRA zabiła dwóch brytyjskich saperów przed wejściem do koszar Massereene w Antrim, a dwa dni później Continuity IRA zastrzeliła policjanta w Craiga‑ von. 21 listopada 2009 r. ostrzelano posterunek policji w hrabstwie Ferma‑ nagh i próbowano zdetonować bombę przed główną siedzibą policji w Belfa‑ ście. 12 kwietnia 2010 r. pod koszarami brytyjskich wojsk na przedmieściach Belfastu eksplodował samochód‍­pułapka. 11 lipca 2010 r. w Belfaście wybu‑ chły zamieszki, w wyniku których trzech policjantów zostało postrzelonych, a 27 rannych56. Co więcej, radykalni republikanie rozszerzyli katalog swych

Polskie Radio, http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/260036,ETA­‍oglasza-ro zejm­‍Koniec­‍walki­‍o­‍niepodleglosc [dostęp: 05.09.2010].; M. Stasiński: ETA chce rozejmu. Gazeta Wyborcza, http://wyborcza.pl/1,76842,8928935,ETA_chce_rozej mu.html [dostęp: 11.01.2011]. 56 Zamach wstrząsnął Irlandią. Wirtualna Polska, http://konflikty.wp.pl/kat, 1020389,title,Zamach-wstrzasnal-Irlandia,wid,10923287,wiadomosc.html [dostęp: 9.03.2009]; Irlandzcy nacjonaliści w natarciu. Wirtualna Polska, http:// konflikty.wp.pl/kat,91514,title,Irlandzcy-nacjonalisci-w-natarciu,wid,1092 9327,wiadomosc.html [dostęp: 11.03.2009].; Prawdziwa IRA po raz kolejny za- atakowała. Http://konflikty.wp.pl/kat,1020389,title, Prawdziwa-IRA-po-raz-kolej ny-zaatakowala,wid,12163127,wiadomosc_wideo.html [dostęp: 12.04.2012]; Nie- udany wybuch przed siedzibą policji w Belfaście. Http://konflikty.wp.pl/kat, 1023303,title,Nieudany-wybuch-przed-siedziba-policji-w-Belfascie,wid, 11708784,wiadomosc.html [dostęp: 22.11.2009]; Trzej policjanci postrzeleni – za- mieszki w Belfaście. Wirtualna Polska, http://konflikty.wp.pl/kat,1020389,title,Trzej- policjanci-postrzeleni-zamieszki-w-Belfascie,wid,12464730,wiadomosc.html [do‑ stęp: 12.07.2012]; Wielka Brytania: RIRA zapowiada ataki na bankierów. Lewica.pl, http://www.lewica.pl/?id=22418 [dostęp: 16.09.2010]. Radykalizmy polityczne w Europie… 269 celów o instytucje finansowe, przeprowadzając w maju i sierpniu 2011 r. ata‑ ki na placówki banku Santander w Derry i Newry57. W lipcu 2012 r. niektóre grupy republikańskie (RIRA, Republikańska Akcja Przeciwko Narkotykom RAAD i niezależni dysydenci z Provisional IRA) postanowiły się zjedno‑ czyć, nie wpłynęło to jednak dostrzegalnie na dynamikę ich działania58. Co ciekawe, coraz częściej stroną inicjującą starcia byli protestanccy lojaliści, uważający się za zmajoryzowanych w ulsterskiej autonomii – to oni wzniecili rozruchy w Belfaście w grudniu 2012 r.59. Mimo to daleko Irlandii Północnej do stanu wojny domowej, jaka trwała tam w latach 70. Terroryzm ultralewicowy pozostaje drugim źródłem zagrożenia terro‑ rystycznego w Europie, jednak mimo dużej liczby ataków ich skala jest niewielka. Duże organizacje terrorystyczne, zdolne do przeprowadzania skomplikowanych zamachów (takie jak Czerwone Brygady czy Frakcja Ar‑ mii Czerwonej), bezpowrotnie, jak się zdaje, zanikły na skrajnej lewicy. Ideo‑ logia „insurekcjonizmu” zyskała sporą popularność w międzynarodowym środowisku anarchistycznym, ale – poza Grecją – nie na skalę masową60. O pewnym ożywieniu anarchistycznego terroryzmu można mówić tylko we Włoszech i RFN61. Przedłużający się kryzys ekonomiczny sprzyja alienacji środowisk imi‑ granckich i przyczynia się do radykalizacji mniejszości muzułmańskiej (choć tu główną rolę odgrywa czynnik zewnętrzny – zaostrzający się od 2011 r. konflikt bliskowschodni). Wydaje się, że tylko czujności służb specjalnych zawdzięczać można, iż islamskim fundamentalistom nie udało się powtó‑

57 „Prawdziwa IRA” rozpoczęła wojnę z banksterami. Autonom.pl, http://www.au tonom.pl/news/informacje/1430­‍rira­‍rozpoczela­‍wojne­‍z­‍banksterami/ [dostęp: 28.10.2011]. 58 Zjednoczenie republikańskich bojowników zamiast powołania „Nowej IRA”. Autonom.pl, http://autonom.pl/index.php/news/informacje/1825-zjednoczenie- republikanskich-bojownikow-zamiast-nowej-ira [dostęp: 1.08.2012]. Przyczyną mógł być konflikt RIRA z podziemiem przestępczym. Gangsterzy kontra RIRA? Policja chce rozprawić się z republikańskimi bojownikami. Autonom.pl http://www. autonom.pl/?p=1283 [dostęp: 11.09.2012]. 59 Zamieszki w Belfaście z powodu flagi na ratuszu. Rzeczpospolita, http://www. rp.pl/artykul/958039.html [dostęp: 12.2012]. 60 J. Tomasiewicz: Zło w imię dobra. Zjawisko przemocy w polityce. Warszawa– Bielsko­‍Biała 2009, s. 120–122; Insurekcjonizm – szansa czy zagrożenie dla ruchu. Anarchista.org, http://www.anarchista.org/insurekcjonizm [dostęp: 7.09.2010]. 61 P. Jendroszczyk: Niemcy: czas anarchistów. Rzeczpospolita, http://www. rp.pl/artykul/412244.html [dostęp: 29.12.2009]; Włoscy anarchiści przyznali się do bombowych paczek. Money.pl, http://news.money.pl/artykul/wloscy;anarchisci;pr zyznali;sie;do;bombowych;paczek,148,0,742804.html [dostęp: 23.12.2010]; Wło- chy: Eksplozja paczki przysłanej do w Rzymie. Money.pl, http://news.money.pl/ar tykul/wlochy;eksplozja;paczki;przyslanej;do;w;rzymie,88,0,986456.html [dostęp: 9.12.2011]. 270 Jarosław Tomasiewicz

rzyć zamachów terrorystycznych na wielką skalę (jak w Madrycie 11 marca 2004 r., czy w Londynie 7 lipca 2005 r.). Zagrożenie to jednak pozostawa‑ ło realne. W 2007 r. policja RFN aresztowała trzech muzułmanów (w tym dwóch niemieckich konwertytów) z Unii Dżihadu, którzy przygotowywali atak na amerykańską bazę lotniczą Ramstein62. W 2010 r. francuska policja zatrzymała w Paryżu pięć osób podejrzanych o przynależność do islamskiej siatki terrorystycznej, które zamierzały zabić nazbyt ugodowego rektora Wielkiego Meczetu w Paryżu63. W tym samym roku w Belgii zatrzymano 10 członków grupy Ansar Al­‍Mujahiddin64. W 2011 r. w Wielkiej Brytanii została rozbita trzyosobowa komórka dżihadystów; spiskowcy, spośród któ‑ rych dwaj przeszli szkolenia terrorystyczne na kursach Al­‍Kaidy w Paki‑ stanie, planowali podłożenie 7 lub 8 ładunków wybuchowych na ruchliwej ulicy handlowej w Birmingham65. O ile jednak służby specjalne są skuteczne w przypadku zorganizowa‑ nych grup, o tyle trudniej im przeciwdziałać akcjom „samotnych wilków”, takich jak 23­‍letni dżihadysta Mohammed Merah, który zabił trzech żoł‑ nierzy w Tuluzie i Montauban 11 i 15 marca oraz nauczyciela i troje dzieci przed szkołą żydowską w Tuluzie 19 marca 2012 r.66. Co więcej, po zabój‑ stwie w Tuluzie odnotowano 90 antysemickich aktów w ciągu 10 dni, a wie‑ le z nich popełniono, powołując się na Meraha67. Niektórych przypadków starano się nie nagłaśniać, zaprzeczając ich politycznemu charakterowi (jak zamach Nordine Amraniego w Liege w grudniu 2011 r., w którym zginęły 4 osoby)68.

62 Niemcy: policja udaremniła zamachy bombowe na obiekty USA. Gazeta.pl, http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,4462846.html [dostęp: 5.09. 2007]. 63 Francuska policja udaremniła zamach islamskich terrorystów. Onet.pl, http://m. onet.pl/wiadomosci/swiat,ygkqt [dostęp: 10.11.2010]. 64 Podejrzani o zamachy zatrzymani. Rzeczpospolita, http://www.rp.pl/arty kul/568260.html (2010.11.25). [dostęp: 25.11.2010]. 65 Trzej islamiści planowali ataki na niespotykaną skalę. Interia.pl, http://fakty. interia.pl/swiat/news­‍trzej­‍islamisci­‍planowali­‍ataki‍­na‍­niespotykana‍­skale,nId, 935959 [dostęp: 21.02.2013]. 66 Francja terroryzowana przez zamachowca na skuterze. Gazeta.pl, http://wiado‑ mosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11374038,Francja_terroryzowana_przez_ zamachowca_na_skuterze_.html [dostęp: 19.03.2012]. Powiązania Meraha z mię‑ dzynarodową siatką dżihadystów nie zmieniają faktu, że wykorzystywał modus operandi „samotnego wilka”. Toulouse gunman Mohamed Merah ‚no lone wolf’. BBC, http://www.bbc.co.uk/news/world­‍europe­‍19360803 [dostęp: 23.08.2010]. 67 Francja: Wzrost liczby agresywnych przejawów antysemityzmu. Lewica.pl, http://lewica.home.pl/?id=27650&tytul=Francja:­‍Wzrost­‍liczby‍­agresywnych- przejawów­‍antysemityzmu [dostęp: 20.02.2013]. 68 Zamach w Liege w Belgii. Money.pl, http://news.money.pl/artykul/zamach; w;liege;w;belgii;byly;granaty;i;strzaly,61,0,989245.html [dostęp: 13.12.2011]. Po‑ Radykalizmy polityczne w Europie… 271

Nasiliło się również zjawisko „rykoszetu”, tj. europejskiego terroryzmu skierowanego przeciw imigrantom69. Najbardziej spektakularnym jego prze‑ jawem był podwójny zamach dokonany przez Andersa Behringa Breivika w Oslo (8 zabitych) i na wyspie Utoya (69 zabitych) 22 lipca 2011 r.70. Takich przypadków było jednak więcej71. 13 grudnia 2011 r. Gianluca Casseri, pisarz fantasy, wyznawca tradycjonalizmu integralnego i członek neofaszystow‑ skiej grupy CasaPound, zastrzelił we Florencji trzech Senegalczyków a po‑ tem popełnił samobójstwo72. W latach 2009–2010 Peter Mangs przeprowadził 15 ataków snajperskich na imigrantów w okolicach Malmö (zabijając trzy osoby)73. I tu rzadko znajdujemy działanie zespołowe. Duży rozgłos zyskała tajemnicza grupa Nationalsozialistischer Untergrund tworzona przez Beate Zschäpe, Uwe Mundlosa i Uwe Böhnhardta. W ciągu trzynastu lat skrytej działalności terroryści z NSU mieli dokonać 10 zabójstw, 14 napadów na banki i dwóch zamachów bombowych. Działalność Narodowosocjalistycz‑ nego Podziemia wyszła na jaw dopiero w listopadzie 2011 r., po samobój‑ stwie dwóch terrorystów74. Akcje terrorystyczne skrajnej prawicy miały też miejsce w Grecji (zamach na anarchistyczny ośrodek BuenoVentura w Sa‑ lonikach 23 listopada 2009 r.)75. stępującą radykalizację muzułmańskiej młodzieży potwierdzają krwawe zama‑ chy w Paryżu w styczniu 2015 r. Paris gunman Amedy Coulibaly declared allegian- ce to Isis. The Guardian, http://www.theguardian.com/world/2015/jan/11/paris ­‍gunman­‍amedy­‍coulibaly­‍allegiance­‍isis [dostęp: 01.01.2016]. 69 Jego zaistnienie przewidywałem w 2005 r. Jarosław Tomasiewicz (tekst wy‑ wiadu). W: D. Szlachter: Walka z terroryzmem w Unii Europejskiej – nowy impuls, Toruń 2006, s. 252–258. 70 Szerzej J. Tomasiewicz: Nowa populistyczna prawica jako źródło zagrożenia terrorystycznego w Europie. „Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego” 2013, nr 9. 71 Goodwin, Ramalingam: The New Radical Right…, s. 39, 43. 72 Gianluca Casseri a Traditionalist, but the explanation lies elsewhere. Traditio‑ nalists, http://traditionalistblog.blogspot.com/2011/12/gianluca­‍casseri-traditiona list­‍but.html [dostęp: 16.12.2011]. 73 Szwecja: snajper strzela do ciemnoskórych, Onet.pl, http://wiadomosci.onet. pl/swiat/szwecja‍­snajper‍­strzela‍­do­‍ciemnoskorych,1,3740738,wiadomosc.html (22.10.2010); S. Skorstad: Snajper szaleje w Szwecji, wzywają na pomoc Wallan- dera. Wirtualna Polska, http://polonia.wp.pl/kat,1010223,title,Snajper­‍poluje­‍na- imigrantow­‍w­‍Szwecji,wid,12783504,wiadomosc.html?ticaid=110303; Szwecja: Ra- sista „polował” na imigrantów. Centrum Informacji Anarchistycznej, http://cia.me‑ dia.pl/szwecja_rasista_polowal_na_imigrantow [dostęp: 7.05.2012]. 74 Neo­‍Nazi terror scandal grows in Germany. The Guardian, http://www. guardian.co.uk/world/2011/nov/16/german‍­neo­‍nazi­‍security­‍service­‍scandal [dostęp: 16.11.2011]. Warto jednak zapoznać się z odmiennym poglądem, uwa‑ żającym aferę NSU za prowokację służb specjalnych. T. Gabiś: Przegląd niemiecki (XXIII). „Arcana” 2013, nr 110. 75 Fascist bomb in Salonica, racist pogrom in Athens. Libcom.org, http://libcom.org/ news/fascist­‍bomb­‍salonica­‍racist­‍pogrom­‍athens‍­24112009 [dostęp: 12.12.2009]. 272 Jarosław Tomasiewicz

6. Grecja – przypadek szczególny?

Szczególny charakter ma przypadek Grecji – to jeden z biedniejszych krajów Unii, o stosunkowo młodej demokracji (dyktatura „czarnych puł‑ kowników” została obalona dopiero w 1973 r.), z tradycyjnie silną lewicą radykalną. Jeśli Winston Churchill miał rację nazywając Bałkany „miękkim podbrzuszem Europy”, to dziś Grecja stanowi „wyrostek robaczkowy” Unii Europejskiej z ostrym stanem zapalnym. Narzucony przez Unię Europej‑ ską surowy program oszczędnościowy spotkał się z oporem społeczeństwa. Po ogłoszeniu przez socjalistycznego premiera Georgiosa Papandreou pla‑ nu reform protestowali rolnicy, urzędnicy ministerstwa finansów, celnicy i taksówkarze; na 24 lutego 2010 r. został wyznaczony strajk generalny76. Kulminacyjna fala protestów przypadła na maj; 5 maja doszło do trage‑ dii: w podpalonym przez demonstrantów budynku banku spłonęło troje pracowników77. To wydarzenie odebrało impet ruchowi protestu, co za‑ uważalne było już w czasie następnego strajku – 20 maja. Sympatyzują‑ cy z protestującymi portal Indymedia odnotował: „Protesty uliczne były jednak znacznie mniej liczne niż w trakcie tragicznego strajku z 5 maja”78. Jak wyjaśniał jeden z greckich politologów: „Wielu spośród tych, którzy wtedy maszerowali ulicami Aten, czuje odpowiedzialność za ich śmierć”79. Demonstracje uliczne nadal przeradzały się w zamieszki (jak 28 czerw‑ ca), ale uczestniczyła w nich coraz bardziej malejąca liczba uczestników80.

76 Cała Grecja stanęła. Przez kraj przetacza się strajk generalny. Gazeta.pl, http:// wyborcza.biz/biznes/1,101562,7595758,Cala_Grecja_stanela__Przez_kraj_przeta cza_sie_strajk.html [dostęp: 24.02.2010]. Zob. analizę ruchu protestu: M. Simiti: Rage and Protest: The case of the Greek Indignant movement (Hellenic Observatory Papers No. 82). London 2014, s. 2–23. 77 Grecki kryzys zadłużenia: Fala protestów przeciwko cięciom budżetowym prze- tacza się przez Grecję. Forsal.pl, http://forsal.pl/artykuly/418410,grecki_kryzys_ zadluzenia_fala_protestow_przeciwko_cieciom_budzetowym_przetacza_sie_ przez_grecje.html [dostęp: 4.05.2010].; Zamieszki w Grecji: Gwałtowne protesty mogą stanowić cios dla greckiej branży turystycznej. Forsal.pl, http://forsal.pl/ artykuly/419134,zamieszki_w_grecji_gwaltowne_protesty_moga_stanowic_ cios_dla_greckiej_branzy_turystycznej.html (2010.05.06) [dostęp: 12.12.2009]; por. Grecja: śmierć trójki pracowników banku. Indymedia.pl, http://poland.indy media.org/pl/2010/05/51140.shtml [dostęp: 6.05.2010]. 78 Grecja: zdjęcia i filmy ze strajku generalnego. Indymedia, http://poland.indy‑ media.org/pl/2010/05/51351.shtml [dostęp: 21.05.2010]. 79 G. Koinas: „Ludzie są zniechęceni do polityki”. Nastroje przed wyborami Gre- cji. Tokfm.pl, http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,8623533,_Ludzie_sa_znieche ceni_do_polityki___Nastroje_przed.html [dostęp: 6.11.2010]. 80 Gaz łzawiący przeciw demonstrantom w Atenach. Gazeta.pl, http://wia domosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8078910,Gaz_lzawiacy_przeciw_de monstrantom_w_Atenach__Strajk.html [dostęp: 30.06.2010]. Radykalizmy polityczne w Europie… 273

Demonstracja przed parlamentem w czasie siódmego już strajku general‑ nego, 8 lipca 2010 r., zgromadziła tylko 12 tys. ludzi – czterokrotnie mniej niż wiosną81. Protesty trwały, czasem nawet przybierając gwałtowną formę, choć, jak zauważył Giorgos Koinas, „[t]e pojedyncze […] strajki, o których ciągle słyszymy, są organizowane przez związki zawodowe i przyciągają zdecydowanie mniej ludzi, pracowników danej branży”82. Dotyczyło to za‑ równo protestu kierowców ciężarówek w lipcu, jak pracowników Minister‑ stwa Kultury w październiku 2010 r.83. Taki obrót sprawy – stopniowe wygasanie oporu – można było przewi‑ dzieć. Grecy przystępowali do walki, nie wierząc w jej skuteczność; bada‑ nia opinii publicznej wykazywały to już na początku maja 2010 r. Według sondażu w dzienniku „Kathimerini”, 77% Greków uważało zaproponowane przez rząd reformy za niesprawiedliwie, ale 79% było przekonanych, że zostaną one przeprowadzone. Wprawdzie 53,2% respondentów sondażu, który ukazał się w tygodniku „To Wima”, domagało się kontynuowania protestów, ale zarazem 55,2% ankietowanych przyznało, że drastyczne cięcia płac i podwyżki podatków są niezbędne, aby Grecja uniknęła bankructwa84. Tragiczne wydarzenia z 5 maja tylko przyśpieszyły erozję ruchu. Zacytuj‑ my jeszcze raz Koinasa: „Greckie społeczeństwo jest zmęczone, pasywne, przekonane o tym, że jego głos niewiele znaczy. […] Grecja to dziś zupełnie inny kraj – kraj, który przeszedł […] gwałtowną zmianę w ciągu zaledwie kilku miesięcy […]. Wśród ludzi panuje melancholia, smutek, niepokój co do przyszłości”85. Skalę apatii społeczeństwa widać w wyborach lokalnych z 7 listopada 2010 r.: choć wygrali je rządzący socjaliści, to 40­‍procentowej zaledwie frekwencji (przy istniejącym w Grecji obowiązku wyborczym!) nie można interpretować jako poparcia dla rządu86. 81 Grecja strajkuje... po raz siódmy. Forbes.pl, http://www.forbes.pl/artykuly/ sekcje/wydarzenia/grecja­‍strajkuje­‍‑­‍‑­‍po­‍raz­‍siodmy,5359,1 [dostęp: 8.07.2010]. 82 Koinas: Ludzie są zniechęceni… 83 Policja użyła gazu przeciw kierowcom. Gazeta.pl, http://wiadomosci.gazeta. pl/Wiadomosci/1,80277,8190599,Policja_uzyla_gazu_przeciwko_kierowcom_cy stern.html [dostęp: 29.07.2010]; Grecja: Starcia policji z manifestantami. Gazeta. pl, http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8509714,Grecja__Starcia_po licji_z_manifestantami_na_Akropolu.html [dostęp: 14.10.2010]. Czasem jednak izolacja protestu prowadzi do desperacji, czego skutkiem mogą być akty prze‑ mocy takie, jak ataki na bułgarskich kierowców. Bułgaria zaniepokojona napadami na bułgarskich kierowców w Grecji. http://www.wnp.pl/wiadomosci­‍agencyjne/pap/ bulgaria­‍zaniepokojona­‍napadami­‍na­‍bulgarskich‍­kierowcow‍­w‍­grecji,s68563. html [dostęp: 10.10.2010]. 84 Grecy rozumieją, ale i tak protestują. Interia.pl, http://fakty.interia.pl/swiat/ news/grecy­‍rozumieja­‍ale­‍i­‍tak­‍protestuja,1475971?fs=m [dostęp: 11.05.2010]. 85 Koinas: Ludzie są zniechęceni… 86 All parties satisfied with election results. GRReporter, http://www.grrepor‑ ter.info/en/all_parties_satisfied_election_results/3626 [dostęp: 9.11.2010]; First 274 Jarosław Tomasiewicz

Apatia i rezygnacja nie sprzyjały jednak zrazu radykałom. Udowodniły to podwójne wybory z 2012 r., a zwłaszcza ich druga odsłona z 17 czerwca. Naj‑ popularniejszą partią w Grecji okazała się, pomimo wdrażania drakońskiego programu oszczędności, konserwatywna Néa Dimokratía, obdarzona zaufa‑ niem przez 29,66% wyborców; dzięki „premii” 50. mandatów za zwycięstwo mogła uformować rząd. Dopiero na drugim miejscu znalazła się niechętna reformom SYRIZA (Synaspismós Rizospastikís Aristerás – Koalicja Radykal‑ nej Lewicy) z poparciem 26,89% elektoratu. Poważnie osłabieni zostali komu‑ niści (4,5%), zatrzymana też została ekspansja neofaszystów z Chrysi Avgi87. Greckie społeczeństwo nie zdecydowało się na zerwanie z Unią Europejską. Nie wszyscy chcieli się pogodzić z klęską ruchu. Ubocznym skutkiem masowych protestów społecznych było uaktywnienie się ultralewicowego terroryzmu. Jego tradycje sięgają okresu dyktatury „czarnych pułkowników”, który jednak – po rozbiciu w 2002 r. Rewolucyjnej Organizacji 17 Listopa‑ da (Epanastatiki Organosi dekaefta Noemvri, 17N) – zdawał się wygasać88. Odrodzenie lewicowej guerilli nastąpiło na fali anarchistycznych rozruchów młodzieżowych po śmierci zabitego przez policję Andreasa Grigoropoulo‑ sa w grudniu 2008 r. – eksplodowała wówczas frustracja „pokolenia 600 euro”, czyli nisko opłacanych młodych pracowników89. Obok działającej od 2003 r. Walki Rewolucyjnej (Epanastatikos Agonas) ujawniły się nowe grupy: w lutym 2008 r. Konspiracyjne Komórki Ognia (Synomosia Pyrinon tis Fotias), a rok później Sekta Rewolucjonistów (Sechta ton Epanastaton)90. Lawinowo zaczęła narastać liczba zamachów: o ile w 2009 r. doliczono się ich 16, to w pierwszej połowie 2010 było ich już co najmniej 1291. Do aktów

Round of Local Government Elections. Greek News, http://www.greeknewsonline. com/?p=13927 [dostęp: 7.11.2010]. Zwróćmy zresztą uwagę na dobre wyniki par‑ tii opozycyjnych, zwłaszcza Komunistycznej Partii Grecji, która otrzymała 11%, ale też neofaszystów z Chrysi Avgi, którzy otrzymali w Atenach 5,3% głosów (wobec 1,34% poprzednio). Sukces narodowych radykałów w Atenach. Nacjonali‑ sta.pl, http://www.nacjonalista.pl/2010/11/09/sukces‑narodowych-radykalow-w­ ‍‑atenach.html [dostęp: 9.11.2010]. 87 LIVE Greek Elections 2012 Results. Policymic.com, http://www.policymic. com/articles/7953/live­‍greek‍­elections­‍2012‍­results­‍new­‍democracy‍­wins­‍syriza- second­‍pasok­‍and­‍pro­‍austerity­‍last [dostęp: 17.06.2012]. 88 J. Tomasiewicz: Terroryzm na tle przemocy politycznej (zarys encyklopedycz- ny). Katowice 2000, s. 150–151, 175–176. 89 J. Pawlicki: Grecja tonie w protestach, Gazeta.pl, http://wyborcza.pl/1,76 842,6049369,Grecja_tonie_w_protestach.html [dostęp: 11.12.2008]. 90 Overview – Revolutionary Struggle. Revolutionary Struggle, http://revo‑ lutionarystruggle.wordpress.com/2009/01/18/overview­‍revolutionary­‍struggle/ [dostęp: 11.11.2010].; Who are the Conspiracy of Fire Cells?, Diplomacy Lessons http://www.bradykiesling.com/greek_political_violence.htm [dostęp: 9.11.2010]. 91 Terrorism in Greece. Wikipedia (English), http://en.wikipedia.org/wiki/Ter rorism_in_Greece [dostęp: 1.11.2010]. Źródło to nie wykazuje niektórych zama‑ Radykalizmy polityczne w Europie… 275 ultralewicowego terroru należało zabójstwo dziennikarza Sokratisa Gioliasa 19 lipca 2010 r. oraz seria 14 przesyłek z bombami skierowanych do amba‑ sad 1–2 listopada tego roku92. Paradoksalnie taktyka dynamizowania oporu poprzez eskalację przemocy przyniosła skutki odwrotne od zamierzonych. Podpalenie budynku Marfin Bank, które doprowadziło do śmierci pracow‑ ników, okazało się ciosem w plecy ruchu protestu.

7. Diagnoza

Przyczyn generalnej słabości ekstremizmów europejskich należy szukać w splocie czynników ekonomicznych, kulturowych i demograficznych. Społeczeństwa Zachodu są społeczeństwami zamożnymi, które zgroma‑ dziły w ciągu ostatnich dekad zasoby pozwalające im na „zamortyzowanie” społecznych skutków kryzysu. Nie tylko obecna stopa bezrobocia jest kil‑ kakrotnie niższa niż w latach 30. (USA – 10:32, Niemcy – 7,5:43,8), ale też poziom zabezpieczeń socjalnych nieporównywalnie wyższy. Sceny opisywa‑ ne przez Johna Steinbecka w Gronach gniewu czy Hansa Falladę w I co dalej, szary człowieku przeszły do historii. Dziś nikt nie umiera z głodu, kryzys oznacza jedynie wstrzymanie się z wymianą samochodu czy wyjazd na wczasy w kraju zamiast za granicę. Tym samym w masach nie występują nastroje desperacji93. chów, np. ataku bombowego na ateńskie więzienie Korydallos 14 maja 2010 r. “Strong bomb explosion” outside the prison of Korydallos in Athens. From The Gre‑ ek Streets http://www.occupiedlondon.org/blog/2010/05/13/291­‍strong­‍bomb- explosion­‍outside­‍the­‍prison­‍of­‍korydallos­‍in­‍athens/ [dostęp: 15.05.2010]. 92 Sekta Rewolucjonistów przyznała się do zabójstwa Sokratisa Gioliasa. Centrum Informacji Anarchistycznej, http://cia.bzzz.net/sekta_rewolucjonistow_przyzna‑ la_sie_do_zabojstwa_sokratisa_gioliasa [dostęp: 30.07.2010].; Bomba za bombą – wie- my, kto za tym stoi. Wirtualna Polska, http://konflikty.wp.pl/kat,1356,title,Bomba- za‍­bomba‍‑­‍‑­ wiemy‍­kto‍­za‍­tym­‍stoi,wid,12813341,wiadomosc.html?ticaid=1b369 [dostęp: 2.11.2010]. 93 Potwierdzenie tej zdroworozsądkowej korelacji dostrzec można w opra‑ cowaniu na temat protestów sporządzonym przez Friedrich Ebert Stiftung: kraje zamożne wysuwają się na czoło, jeśli chodzi o protesty dotyczące systemu eme‑ rytalnego, podatków czy służb publicznych, natomiast praktycznie nie występu‑ ją w nich protesty związane z cenami żywności. Zarazem gwałtowny charakter miały najczęściej protesty społeczne w krajach najuboższych, zwłaszcza Czarnej Afryki. I. Ortiz, S. Burke, M. Berrada, H. Cortés: World Protests 2006–2013. New York 2013, s. 12, 17. Wprawdzie opracowanie nie wyszczególnia Europy spośród krajów zamożnych, ale przypuszczać można, że nie deformuje to obra‑ zu sytuacji. Por. The Economist Intelligence Unit, Rebels without a cause. What the upsurge in protest movements means for global politics. London–New York–Hong Kong–Geneva 2013, s. 8–15. 276 Jarosław Tomasiewicz

Nie jest jednak pewne, czy nawet w sytuacji totalnego krachu wybuchły‑ by gwałtowne protesty. Europa się starzeje. W 2007 r. grupa wiekowa 15–29 lat stanowiła zaledwie 19,5% populacji94. Co więcej, grupa ta była bardzo nierównomiernie rozłożona: tzw. old age dependency ratio (stosunek między ludźmi w wieku poprodukcyjnym i produkcyjnym) osiągnął 25% w Belgii, Bułgarii, Estonii, Grecji, Francji, Łotwie, Austrii, Portugalii, Finlandii, Szwe‑ cji i Wielkiej Brytanii, zaś 30% w Niemczech i Włoszech95. Dlaczego to jest ważne? Odwołajmy się do Leszka Moczulskiego, który wyodrębnił z wie‑ ku produkcyjnego tzw. roczniki uderzeniowe, tj. ludzi w wieku 19–32 lata, twierdząc, że „społeczeństwa, w których roczniki uderzeniowe obejmowały mniej niż 20% całej populacji, zachowywały się biernie bez względu na cha‑ rakter sytuacji, w jakiej się znalazły. Przekroczenie tej granicy powodowało gwałtowny wzrost aktywności, przekroczenie zaś granicy 25% oznaczało, że dane społeczeństwo znajduje się w stanie wrzenia”96. Europie, jak widzimy, to nie grozi97. Dodajmy do tego charakter współczesnej kultury. W 1987 r. demograf Dirk J. van de Kaa określił nowy model przejścia demograficznego, pole‑ gający na spadku dzietności spowodowanym przemianami obyczajowymi: „od altruizmu do indywidualizmu”98. Można przyjąć, że indywidualistycz‑ ny i hedonistyczny typ mentalności społecznej w jeszcze większym stopniu określa zachowania polityczne. Ludzie wyznający takie wartości nie będą skłonni do poświęceń i ryzyka, do – mówiąc obrazowo – walki na bary‑ kadach. Erozji uległy tradycyjne postawy i światopogląd, zmniejszając zasięg od‑ działywania radykalnej prawicy. Nawet środowiska islamofobiczne częściej odwołują się dziś do wartości laickich i liberalnych (sprzeczność między szariatem a prawami kobiet czy homoseksualistów) niż konserwatywno­ ‍‑chrześcijańskich. Szturmowy oddział brytyjskiej ultraprawicy English De‑ fence League utworzył w swej strukturze specjalną LGBT Division99. Z kolei osłabienie radykalnej lewicy wynikać może z przemian społecz‑ nych w Europie Zachodniej. Dzięki państwu dobrobytu doszło do „zbur‑

94 Youth in Europe. A statistical portrait. Luxembourg 2009, s. 22. 95 K. Giannakouris: Ageing characterises the demographic perspectives of the European societies. “Eurostat. Statistics in focus” 2008, no. 72. 96 L. Moczulski: Geopolityka. Potęga w czasie i przestrzeni, Warszawa 2000, s. 410. 97 Stosunkowo szybkie wygaśnięcie nastrojów rewolucyjnych w Grecji wy‑ jaśniać może demograficzna starość tamtego społeczeństwa. 98 D.J. van de Kaa: The idea of a Second Demographic Transition in industrialized countries (Paper presented at the Sixth Welfare Policy Seminar of the National Institute of Population and Social Security, Tokyo, Japan, January 29, 2002). 99 A. Meleagrou­‍Hitchens, H. Brun: A Neo­‍Nationalist Network: The English Defence League and Europe’s Counter­‍Jihad Movement. London 2013, s. 14–15 Radykalizmy polityczne w Europie… 277

żuazyjnienia” tamtejszych społeczeństw, w tym także klasy robotniczej. Z całą ostrością dostrzegali to goszyści w 1968 r., rozczarowani biernością i konserwatyzmem robotników. O ile początkowo lewica przedstawiała się jako reprezentantka uboższej większości społeczeństwa, to później „zastęp‑ czą” bazę odnalazła w mniejszościach. Nową siłą napędową stał się wów‑ czas konflikt pokoleń, przeniesiony w sferę kulturową: pokolenie wyżu demograficznego wystąpiło z postulatem rewolucji obyczajowej, przede wszystkim seksualnej (wobec zaspokojenia podstawowych potrzeb ekono‑ micznych inne potrzeby wysunęły się na czoło). To nadało lewicy nowy impet, który jednak w ostatnich dekadach osłabł. Przyczyny zdają się być dwie. Po pierwsze – o paradoksie! – sukces, jakim było upowszechnienie zasad politycznej poprawności: skoro już nawet brytyjscy konserwatyści są gay­‍friendly, to dlaczego geje mieliby głosować na lewicę? Po drugie – sta‑ rzenie się społeczeństw: wyzwolenie seksualne nie jest już tak istotne dla sześćdziesięciolatka jak dla dwudziestolatka. Lewica nie potrafi natomiast odpowiedzieć na nowe problemy, związane z imigracją, wielokulturowością czy przestępczością. Wszystko to sprawiło, że ostatni kryzys gospodarczy nie przyniósł tak dramatycznych skutków politycznych, jak kryzys lat 30.

Zbigniew Klimiuk Instytut Pracy i Spraw Socjalnych w Warszawie

Kryzys finansów publicznych w Polsce w okresie transformacji Doświadczenia okresu 1991–2002

1. Zjawisko kryzysu finansów publicznych

Kryzys finansów publicznych występuje wtedy, gdy państwo z powo‑ du braku środków nie jest w stanie realizować swych – zwłaszcza podsta‑ wowych – funkcji: alokacyjnej, redystrybucyjnej i stabilizacyjnej. Krańcowy stan kryzysu oznacza niezdolność państwa do zaspokojenia podstawowych potrzeb społeczeństwa, takich jak bezpieczeństwo wewnętrzne, obrona na‑ rodowa, ochrona zdrowia itp.1. O poziomie zaspokojenia potrzeb narodu rozstrzyga przede wszystkim stan gospodarki kraju. Typowe zjawiska kry‑ zysowe to osłabienie tempa wzrostu, stagnacja w dziedzinie techniki, po‑ gorszenie warunków materialnych bytu ludności, nastroje frustracji w spo‑ łeczeństwie, które często przybierają formę strajków. Z kolei niski poziom produkcji i wysokie bezrobocie prowadzą do nierównowagi budżetowej, a ściślej do stanu, kiedy wydatki nie znajdują pokrycia w przychodach, a więc do deficytu budżetowego. Deficyt budżetowy jest więc niewątpliwym symptomem kryzysu finansów publicznych, zaś stopień nierównowagi bu‑ dżetowej jest jednym z mierników głębokości występowania zjawisk kryzy‑ sowych. Wymaga podkreślenia fakt, iż bieżące niezrównoważenie budżetu nie jest pełnym odwzorowaniem działalności finansowej władz publicznych. Po pierwsze dlatego, że budżet uchwalany jest na rok, co na ogół nie przy‑ staje do przebiegu cyklu koniunkturalnego, którego poszczególne fazy mają duży wpływ na poziom przychodów i wydatków państwa. Po drugie, do‑ chody budżetowe często niedopasowane są w czasie do terminów realizacji

1 S. Owsiak: Finanse publiczne. Teoria i praktyka. Warszawa 1999, s. 439. 280 Zbigniew Klimiuk

wydatków. W końcu, w planie budżetowym na dany rok nie da się przewi‑ dzieć wystąpienia pewnych sytuacji (klęski żywiołowe, nieurodzaje, wojny itp.), które wymagają zwiększonych nakładów z budżetu państwa. Warto wspomnieć i o takiej ewentualności, gdy państwo celowo wywołuje deficyt, aby zrealizować pewne cele, np. „zmniejszyć wydatki na te dziedziny życia gospodarczego i społecznego, przeciw którym występuje całe społeczeństwo lub niektóre jego grupy”2. Toteż dla rozróżnienia, czy mamy już do czynie‑ nia z kryzysem, czy są to jedynie chwilowe zaburzenia, spowodowane np. spadkiem cyklu koniunkturalnego, niezbędna jest długookresowa obserwa‑ cja. W wyniku takiej wieloletniej analizy można ponadto stwierdzić, czy negatywne zjawiska kryzysowe pogłębiają się, czy też następuje proces ich ograniczenia. Warto dodać, że oceny działalności finansowej władz publicz‑ nych należy dokonywać w oparciu o wynik całego sektora publicznego – na który, oprócz budżetu państwa, składają się budżety samorządowe, fun‑ dusze ubezpieczeń społecznych i inne fundusze celowe – gdyż między po‑ szczególnymi elementami systemu finansów publicznych zachodzą przecież różne związki, których wyrazem są między innymi transfery. Aczkolwiek nierównowaga budżetowa nie pozostaje bez wpływu na ogólną równowagę gospodarczą, poziom inflacji i bezrobocia, a także stopień redystrybucji PKB, bardziej miarodajnym wskaźnikiem kryzysu finansów publicznych jest wielkość długu publicznego. Dług publiczny jest zresztą konsekwencją owej nierównowagi, gdyż powstaje w wyniku kumulacji de‑ ficytów wykształconych w poprzednich okresach, a konkretniej w wyniku finansowania tych deficytów. Źródłem finansowania deficytu budżetowego są najczęściej pożyczki zaciągane na rynkach krajowych (np. w bankach komercyjnych, czy wśród społeczeństwa poprzez emisję papierów wartoś‑ ciowych, które też są pewną formą pożyczki) i zagranicznych. Powyższe rozróżnienie jest niezwykle istotne, gdyż obsługa długu wewnętrznego (krajowego), a więc spłata zadłużenia podstawowego, a także narosłych odsetek, przyczynia się do wzrostu gospodarczego, tworząc popyt w go‑ spodarce i zwiększając siłę finansową banków, tym samym pomaga państwu wydobywać się z kryzysu. Natomiast w wyniku pożyczkowej działalności na rynkach zagranicznych następuje redystrybucja dochodów z tytułu kosz‑ tów obsługi długu. Nie należy również pomijać kosztów administrowania długiem. Chodzi tu o koszty bezpośrednie jednostki administracji publicznej zarządzającej długiem, a także o koszty związane z pozyskiwaniem środ‑ ków, takie jak marże, opłaty manipulacyjne itd.3. Powinno się dążyć do ich zminimalizowania, bowiem – jak wszystkie „koszty” związane z obsługą długu publicznego – utrudniają efektywną alokację środków na realizację

2 Ibidem. 3 Ibidem, s. 268. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 281 zadań społecznych i gospodarczych. Stąd wydatki na obsługę długu okre‑ śla się często mianem „jałowych”; jednocześnie, jako wydatki „sztywne”, mają zagwarantowaną ustawowo konieczność finansowania. Zaniechanie ich ponoszenia przez władze publiczne mogłoby doprowadzić do utraty zaufania u pożyczkodawców i odciąć państwu dostęp do rynków finanso‑ wych. Zbyt duży udział owych wydatków jałowych w ogólnej strukturze wydatków może doprowadzić do wpadnięcia przez państwo w pułapkę zadłużenia. Jest to sytuacja szczególnie niebezpieczna, polegająca na tym, że władze publiczne zaciągają nowe pożyczki i kredyty na spłatę starych długów. Ponieważ zaniechanie spłaty rat, czy też zmiana warunków spłaty (konwersja długów) nie są najlepszym rozwiązaniem ze względu na utratę wiarygodności państwa, zaś zmiany w wydatkach czy podniesienie podat‑ ków w warunkach kryzysu może doprowadzić do powiększenia deficytu, państwo może w końcu nie oprzeć się pokusie rozpoczęcia drukowania pieniędzy na masową skalę. Tak właśnie rozpoczyna się hiperinflacja. Kolejną kwestią, na którą należy zwrócić uwagę przy analizie głęboko‑ ści kryzysu w oparciu o wielkość długu publicznego, jest zjawisko inflacji. Inflacja jest, paradoksalnie, sprzymierzeńcem państwa w spłacie zadłużenia. Wskutek jej wzrostu zwiększają się wpływy podatkowe w ujęciu realnym, co oznacza, że władze publiczne są w stanie obsługiwać coraz większe re‑ alne zadłużenie bez konieczności podwyższania stopy procentowej4. Choć w odniesieniu do spłaty zadłużenia państwa, określonego w ka‑ tegoriach nominalnych, wzrost inflacji działa korzystnie, z perspektywy gospodarki jest to zjawisko wielce niebezpieczne. Nieoczekiwany wzrost inflacji prowadzi bowiem do spadku popytu globalnego i wzrostu bezrobo‑ cia. Galopująca inflacja jest zresztą jednym z symptomów kryzysu finansów publicznych. Dla zrozumienia zjawisk kryzysowych, niezbędne jest określe‑ nie wysokości stopy procentowej pożyczek i kredytów, gdyż i ona – obok inflacji – wpływa na aktywność gospodarczą. Przy analizie skali kryzysu należy poddać ocenie również zdolność sy‑ stemu finansów publicznych do pokonywania trudności (przykładem mogą być automatyczne stabilizatory) oraz stabilność zasad polityki finansowej, która daje podstawę podejmowania decyzji średnio­‍ i długookresowych na drodze do wzrostu gospodarczego. Nie można badać zjawisk kryzysowych w oderwaniu od strategii realizowanej przez państwo, bowiem występowa‑ nie niektórych z nich może być jedynie przejściowym efektem dostosowań do nowych warunków (np. spadek produkcji i wysokie bezrobocie jako skutek zastosowania restrykcyjnej polityki fiskalnej, mającej na celu obni‑ żenie tempa inflacji).

4 D. Begg i in.: Ekonomia. Makroekonomia. Warszawa 2000, s. 84. 282 Zbigniew Klimiuk

2. Polityka stabilizacyjna i transformacyjna w latach 1991–2005 i jej skutki

Po upadku reżimu komunistycznego w 1989 r. rozpoczął się długotrwały i żmudny proces zasadniczych przemian ustrojowo­‍systemowych i odbu‑ dowy gospodarki opartej na zasadach własności prywatnej. Przechodze‑ nie ze świata „realnego socjalizmu” do świata kapitału napotkało na wiele trudności, będących spuścizną poprzedniego ustroju. Do owej spuścizny przechodzącego do historii ustroju zaliczyć można: zdeformowane struktury społeczne i gospodarcze (koncepcja bezpośredniego kierowania gospodarką przez aparat państwowy, a więc system nakazowo­‍rozdzielczy, a także roz‑ budowana własność państwowa), brak warstwy przedsiębiorców (której nie mogli zastąpić przemianowani na biznesmenów członkowie dawnej nomen‑ klatury), zniekształcenie mentalności społeczeństwa (w tym ogólny upadek etyki życia społeczno­‍gospodarczego) oraz wielkie opóźnienia w dziedzinie technologii i infrastruktury w stosunku do krajów zachodnich5. Z kolei spośród trudności, będących pozostałością komunizmu w dzie‑ dzinie finansów publicznych, należy przede wszystkim wymienić brak kon‑ cepcji budowy nowego systemu finansów publicznych. Warto przy tym pamiętać, iż kształt finansów publicznych w dużej mierze wynika z reali‑ zowanej doktryny społeczno‍­ekonomicznej. Inaczej budowany jest system finansowy, gdy państwo realizuje koncepcję interwencjonizmu; przeznacza wówczas wyższe nakłady na poszczególne dziedziny życia społecznego i gospodarczego. Inaczej zaś w przypadku, gdy dominującą doktryną jest liberalizm, opierający swe założenia na grze sił rynkowych i znacznie ogra‑ niczający rolę państwa w gospodarce. Należało zatem, po pierwsze, określić stopień interwencjonizmu państwowego i wyznaczyć najważniejsze cele alo‑ kacji środków publicznych. Do podstawowych problemów związanych z bu‑ dową systemu finansów publicznych zaliczyć trzeba także drastyczny brak funduszy na wdrożenie nowych rozwiązań: uaktualnienie systemu podat‑ kowego, dostosowanie go do wymogów gospodarki wolnorynkowej, a tak‑ że redukcja rozbudowanej własności państwowej, która znacząco obciążała finansowe środki publiczne (np. dotacje dla przedsiębiorstw państwowych). Wprowadzenia rychłych zmian wymagał także niewydolny system fi‑ nansowania ubezpieczeń społecznych, który również stanowił balast dla budżetu państwa (dotacje budżetowe na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Spo‑ łecznych). Wszelkiego rodzaju obciążenia w sposób nieuchronny utrudniały efektywną alokację środków, czego skutkiem było widoczne w okresie trans‑ formacji niedofinansowanie podstawowych dziedzin społecznych (takich jak ochrona zdrowia, oświata) i gospodarczych (np. rozwój infrastruktury).

5 B. Winiarski, F. Winiarska: Polityka gospodarcza. Warszawa 2000, s. 199. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 283

Z drugiej strony opisany powyżej stan rzeczy w znacznym stopniu wynikał z nieracjonalnego systemu gospodarowania środkami publicznymi, wynie‑ sionego jeszcze z poprzedniego ustroju. Toteż jedną z kluczowych kwestii było stworzenie podstaw prawnych funkcjonowania funduszy publicznych. Na koniec należało przeprowadzić reformę administracyjną, bowiem jak pisał S. Owsiak: „system organizacji władz publicznych jest podstawą bu‑ dowy systemu finansów publicznych”6. Istniejący podział administracyjny, ustalony w 1975 r. – w wyniku którego zniesione zostały powiaty, a liczba województw podwojona – znacznie osłabiał także możliwość prowadzenia polityki regionalnej. Kierunek zmian wytyczony został już w trakcie obrad Okrągłego Stołu. Wśród ustaleń przyjęto między innymi, że przekształcenia prowadzące do nowego ładu ekonomicznego obejmą przede wszystkim rozwój samorzą‑ dów, swobodne kształtowanie się struktury własnościowej, rozwój stosun‑ ków rynkowych i konkurencji, likwidację pozostałości systemu nakazowo­ ‍‑rozdzielczego. W kwestiach finansowych postanowiono, że w ciągu dwóch lat nastąpi zrównoważenie budżetu centralnego. Zastosowany będzie ostry reżim oszczędnościowy w odniesieniu do wydatków państwowych. Wydat‑ ki na dotacje zostaną zmniejszone w związku z upadłością lub likwidacją przedsiębiorstw trwale nierentownych. Zapoczątkowany zostanie proces pokrywania deficytu budżetowego państwa z nieinflacyjnych źródeł. Poro‑ zumienie przewidywało też osiągnięcie – najpierw wewnętrznej, a następnie pełnej – wymienialności złotego. Na początku 1990 r. rząd T. Mazowieckiego, w którym funkcję mini‑ stra finansów i wicepremiera do spraw gospodarczych objął L. Balcerowicz, sprecyzował program stabilizacyjny i przystąpił do jego realizacji. Ogólne rozregulowanie gospodarki, będące skutkiem długotrwałej recesji datującej się od lat siedemdziesiątych, oraz pogłębiający się kryzys finansów publicz‑ nych, stwarzały potrzebę zastosowania środków radykalnych, choć nieko‑ niecznie takich jak te, które zostały podjęte. Największą uwagę skupiono na ratowaniu finansów państwa i stabilizacji gospodarki. Do osiągnięcia tych celów posłużono się narzędziami polityki pieniężnej, a także podjęto kroki w sferze cenowo­‍dochodowej. Znacznie zredukowano wydatki bu‑ dżetowe (poprzez ograniczenie dotacji dla deficytowych przedsiębiorstw państwowych, ograniczenie ulg podatkowych i zmniejszenie zakresu inwe‑ stycji). W celu zdławienia inflacji podniesiono wysokość stopy procento‑ wej do poziomu wskaźnika inflacji. W dążeniu do dalszego zahamowania wzrostu płac zastosowano wysokie opodatkowanie przyrostu wynagrodzeń przekraczającego określone normy. Najboleśniej hamulce płacowe wprowa‑ dzone przez Balcerowicza dotknęły zatrudnionych w przedsiębiorstwach

6 S. Owsiak: Finanse publiczne. Teoria…, s. 303. 284 Zbigniew Klimiuk

niesprywatyzowanych. Ustalono zasadę, że wolny od podatku (popiwku) będzie jedynie taki wzrost płac, który nie przekracza 0,3 wskaźnika inflacji7. Kontrolę wzrostu wynagrodzeń można interpretować jako ubezpieczenie następstw procesów rynkowych. Istotnie „popiwek” mógł stanowić zaporę przed podwyżkami wynagrodzeń, które w dłuższym okresie prowadziłyby zarówno do wyższej stopy inflacji, jak i do masowych upadłości przedsię‑ biorstw i bezrobocia. Regulacje rynku odrzucono także w odniesieniu do kursu walutowego, decydując się na kurs stały, który miał działać antyinfla‑ cyjnie. Przeprowadzono dewaluację waluty krajowej w stosunku do walut wymienialnych (kurs złotego ustalono na poziomie 9,5 tysiąca za dolara), co częściowo przyczyniło się do wzrostu opłacalności polskiego eksportu. Kolejne posunięcia dotyczyły cen. Większość cen „uwolniono”, czyli dopuszczono do swobodnego kształtowania ich przez rynek. Nie było to z pewnością działaniem zgodnym z postawionym celem, czyli tłumieniem inflacji. Wręcz przeciwnie – kontynuacja procesu liberalizacji cen, zapocząt‑ kowana jeszcze za czasów poprzedniego ustroju, w praktyce spowodowała skokowy wzrost cen. Zakres cen regulowanych przez państwo ograniczono do niecałych 20%. Regulacje cenowe państwa pozostawiono jedynie w od‑ niesieniu do paliw, energii, usług transportowych i łączności, świadczeń przedsiębiorstw i zakładów użyteczności publicznej8. Wprowadzono przy tym znaczne podwyżki cen węgla i gazu (o 400%), elektryczności (o 300%), taryf kolejowych pasażerskich (o 250%) i towarowych (o 200%). Aby za‑ pobiec ucieczce od złotego ku towarom lub obcym walutom oraz zachę‑ cić społeczeństwo do oszczędzania w krajowym pieniądzu, L. Balcerowicz wprowadził dodatnią realną stopę procentową i znacznie podniósł oprocen‑ towanie kredytu. Polityka ta wywołała silne kontrowersje. Niektórzy dok‑ trynę „dodatniej stopy” uznali za ważną przyczynę głębokiej recesji, która się wkrótce pojawiła9. Niewątpliwie owo posunięcie Balcerowicza stanowiło kolejny cios dla przedsiębiorstw przyzwyczajonych za czasów poprzedniego ustroju do tanich, często umarzanych pożyczek. Był to również wstrząs dla gospodarstw rolnych, które wpadły w pułapkę kredytową10. Oceniając siłę zaprojektowanego ograniczenia globalnego popytu w go‑ spodarce, trzeba pamiętać o dwu jeszcze przyjętych zmianach: ogromnym zwiększeniu siły oddziaływania na sytuację finansową przedsiębiorstw po‑ przez dywidendę i przeszacowaniu wartości majątku, co powiększało za‑ równo koszty amortyzacji, jak i obciążenia z tytułu dywidendy.

7 M.M. Drozdowski: Sukces czy porażka? Reformy Władysłwa Grabskiego 1924– 1925 i reformy Leszka Balcerowicza 1989–1991. Warszawa 1994, s. 119. 8 B. Winiarski, F. Winiarska: Polityka gospodarcza…, s. 203. 9 J. Żyżyński: Zasada dodatniej stopy procentowej w warunkach wysokiej inflacji. „Ekonomista” 1996, nr 1. 10 M.M. Drozdowski, op. cit., s. 119. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 285

Owe działania podjęte przez ekipę Balcerowicza w pierwszym okresie transformacji zyskały miano „terapii szokowej”. Polegała ona na maksymal‑ nej koncentracji w czasie posunięć związanych z uruchamianiem mechani‑ zmów rynkowych w gospodarce. Innym wyjściem mogło być realizowanie reform w sposób stopniowy, bardziej łagodny, ale wymagający znacznie więcej czasu11. Balcerowicz ten pośpiech we wprowadzaniu zmian uza‑ sadniał w następujący sposób: „radykalny program gospodarczy podjęty wkrótce po przełomie politycznym ma znacznie większe szanse akceptacji niż taki sam program uruchomiony z opóźnieniem […]. Gorzkie lekarstwo lepiej przełknąć od razu”12. Aczkolwiek trudno polemizować z tego typu stwierdzeniem, faktem jest, iż pośpiech w określaniu koncepcji zmian oka‑ zał się równie szkodliwy, jak szkodliwa mogłaby być opieszałość. Niestety analizę programu polskich przemian podjęto dopiero po przeprowadzeniu działań dostosowawczych. Z ważniejszych wniosków można przytoczyć sformułowany przez J. Bossaka: „jeżeli za podstawowy cel programu do‑ stosowawczego przyjąć opanowanie inflacji i poprawę sytuacji na rachunku bieżącym oraz przywrócenie równowagi budżetowej […] bez jednoczesnego uwzględnienia konsekwencji prowadzonej polityki dla tak ważkich celów społeczno­‍gospodarczych, jak wzrost dochodu narodowego i zatrudnienie, to może powstać sytuacja, że jedne cele osiągać się będzie kosztem innych […]”13. Ponadto Bossak stwierdza również, iż w formułowaniu programu powinno się opierać na doświadczeniach innych państw, i jako wzór podaje kraje Azji Wschodniej, gdzie „stabilizowanie gospodarki ściśle wiąże się z długofalową polityką i strategią rozwoju”14. Faktem jest, że twarde posunięcia „kuracji szokowej” przyniosły – w 1990 r. w stosunku do 1989 r. – nader korzystne rezultaty dla budżetu państwa. Jednak wskaźniki finansowe były nieadekwatne do pogarszającej się sytuacji ekonomicznej kraju. Nastąpił realny spadek dochodu narodo‑ wego i zaczęło rosnąć bezrobocie. Liberalizacja wymiany handlowej z zagranicą15, uzasadniana (fałszywie) zapobieganiem błędnej strategii substytucji importu16, powodowała dalszą

11 B. Winiarski, F. Winiarska: Polityka gospodarcza…, s. 203. 12 L. Balcerowicz: Socjalizm, Kapitalizm, Transformacja. Szkice z przełomu epok. Warszawa 1977, s. 185. 13 J.W. Bossak: Program stabilizacyjny i dostosowawczy Polski na tle doświadczeń innych krajów. Warszawa 1991, s. 14. 14 Ibidem. 15 Dopiero wiosną 1991 r., pod naciskiem rolników i związków rolniczych wprowadzono kontrolę jakości importowanych artykułów spożywczych. 16 Strategia ta, zwana inaczej polityką antyimportową, polega na zastąpieniu importu produkcją krajową pod osłoną wysokich ceł lub ograniczeń ilościo‑ wych. W rezultacie może ona spowodować marnotrawstwo, gdyż państwo ją prowadzące zużywa więcej zasobów do wytworzenia danych wyrobów, niż‑ 286 Zbigniew Klimiuk

zapaść i bankructwa przedsiębiorstw krajowych. Z perspektywy czasu owa obawa władz polskich przed niekorzystnymi skutkami substytucji importu wydaje się nadgorliwa, zaś nadmierna liberalizacja handlu przyczyniła się jedynie do deficytu bilansu handlowego. Niekontrolowany, bezcłowy import spowodował zalanie polskiego rynku towarami zachodnimi o konkurencyj‑ nych cenach. Wypada wspomnieć, iż wiele towarów importowanych miało o wiele niższe ceny od produkowanych przez polskie przedsiębiorstwa, na co złożyły się nie tylko opóźnienia technologiczne wytwórców krajowych, ale również ukryte lub jawne subwencjonowanie zachodnich producentów przez ich rządy. Najwyższy stopień zalewu importowego obserwowany był w grupach najbardziej opłacalnych produkcyjnie i handlowo. Do ważnych poczynań władz pierwszego okresu transformacji niewąt‑ pliwie zaliczyć trzeba rozpoczęcie przekształceń własnościowych. Wbrew propozycjom Ministerstwa Finansów z 1989 r. nie zdecydowano się na pry‑ watyzację masową, lecz wybrano model prywatyzacji stopniowej i – w za‑ sadzie – komercyjnej, sektor państwowy jeszcze przez znaczny okres czasu odgrywać miał istotną rolę w polskiej gospodarce. Tym bardziej mogą dzi‑ wić radykalne działania władz. Wydłużenie procesu zmniejszenia dotacji pozwoliłoby prawdopodobnie zmniejszyć skalę spadku produkcji i powięk‑ szyć prawdopodobieństwo podjęcia przez przedsiębiorstwa skutecznych po‑ lityk adaptacyjnych. Trafna wydaje się ocena J. Bossaka, że: „[…]unikatową cechą polskiego programu dostosowawczego […] jest eksponowanie roli przekształceń własnościowych i podrzędna rola środków polityki struk‑ turalnej. […] program […] charakteryzuje się nie tylko brakiem wyraźnej polityki przemysłowej, ale także eksportowej […]”17. W lipcu 1990 r. uchwalono ustawę o prywatyzacji przedsiębiorstw pań‑ stwowych18 i powołano Ministerstwo Przekształceń Własnościowych19. Już pod koniec 1990 r. zainicjowano proces prywatyzacji, ogłaszając sprzedaż akcji pięciu dużych przedsiębiorstw państwowych. Oznaczało to, że rozpo‑ częła się zasadnicza przebudowa ustroju społeczno­‍gospodarczego: prze‑ chodzenie od gospodarki kolektywistycznej do gospodarki, w której domi‑ nuje własność prywatna. Dominująca w pierwszych latach transformacji neoliberalna doktryna ekonomiczna i społeczna, odzwierciedlona w dystansowaniu się państwa

by kosztowało ich sprowadzenie z zagranicy. Ale z drugiej strony może ona stanowić wstępną wyjściową fazę rozwoju przemysłowego przygotowującego gospodarkę do przejścia do proeksportowej strategii rozwoju gospodarczego. 17 J.W. Bossak: Program stabilizacyjny i dostosowawczy…, s. 66. 18 Ustawa z 13 lipca 1990 r. o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, Dz.U. 1990, nr 51, poz. 298. 19 Ustawa z 13 lipca 1990 r. o utworzeniu urzędu Ministra Przekształceń Własnościowych, Dz.U. 1990, nr 51, poz. 299. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 287 zarówno wobec gospodarki, jak i problemów społecznych, coraz dotkliwiej odczuwana była przez społeczeństwo. Ciosem dla ludności okazały się pró‑ by zmniejszenia deficytu poprzez cięcia w wydatkach na sferę budżetową. Poskutkowały one częściowym załamaniem sfery usług społecznych, czego przykładem było drastyczne niedofinansowanie wielu szpitali, przedszkoli czy szkół. Pogłębiająca się recesja, poważny deficyt budżetowy, utrzymy‑ wanie się tendencji inflacyjnych, wzrost bezrobocia, ogólne zubożenie spo‑ łeczne i, w rezultacie, pogorszenie nastrojów społecznych to zjawiska kry‑ zysowe, które wystąpiły w tamtym okresie. Jako przyczyny takiego stanu wymienia się między innymi: (a) daleko idącą liberalizację handlu i wpro‑ wadzenie bardzo niskich stawek celnych, (b) stawianie wyłącznie na sektor prywatny jako na główny „motor” wzrostu, (c) ograniczenie wszelkich form interwencji rządu, (d) zmniejszenie roli budżetu państwa20. Wobec tylu negatywnych skutków dla społeczeństwa i gospodarki strategia Balcerowicza spotykała się z coraz ostrzejszą krytyką. Mimo tego L. Balcerowicz brał udział w opracowywaniu „Założeń polityki społeczno­ ‍‑gospodarczej na 1992 rok”, gdzie nadal utrzymywał, że należy kontynu‑ ować dotychczasową taktykę. Przewidywał również, iż w 1992 r. możliwe jest zahamowanie recesji, choć mało realne wydawało się wejście na ścież‑ kę wzrostu. Jak się okazało później, były to zbyt optymistyczne prognozy; zjawiska kryzysowe uległy wręcz pogłębieniu. W 1992 r. nastąpił dalszy wzrost bezrobocia; w trzeciej dekadzie objęło ono 2,5 miliona osób, a więc prawie 14%. Ponadto gwałtownie wzrosło zaangażowanie budżetu państwa w finansowanie niedoboru funduszy ubezpieczeń społecznych. Silnie wzrósł dług publiczny (do 86% PKB), a także koszty jego obsługi, ale w większości był to rezultat różnic kursowych (zadłużenie zagraniczne). Deficyt budże‑ towy wzrósł do 6,9 mld zł, co było w znacznej mierze wynikiem niskich dochodów z tytułu podatku od osób prawnych, którego podstawowym płatnikiem były przedsiębiorstwa państwowe, zaś ich rentowność wskutek restrykcyjnej polityki państwa wciąż malała. Stosowane do tej pory metody budowania budżetu, bazujące w głównej mierze na dochodach z przedsię‑ biorstw, okazały się nieskuteczne. Tym samym zdemaskowana została nie‑ wydolność systemu podatkowego, opartego przede wszystkim na podatkach bezpośrednich. Sprawy nie rozwiązywał również wprowadzony z dniem 1 stycznia 1992 r. podatek dochodowy od osób fizycznych21. Powodem jego nieskuteczności był znacznie mniejszy od zakładanego wzrost podatków od

20 B. Winiarski, F. Winiarska: Polityka gospodarcza…, s. 206; K. Porwit: Dys- kusyjne problemy w diagnozie schorzeń oraz w poszukiwaniach terapii polskiej gospo- darki, referat wygłoszony na posiedzeniu KNE PAN 7 kwietnia 1992 r. (maszynopis powielony). 21 Ustawa z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, Dz.U. 1991, nr 80, poz. 350. 288 Zbigniew Klimiuk

sektora prywatnego oraz niedorozwój aparatu skarbowego, który nie był w stanie kontrolować płacenia podatków przez sektor prywatny. W takich okolicznościach coraz silniej rysowała się potrzeba przeprowadzenia refor‑ my systemu podatkowego. Zmiana systemu podatkowego była niezbęd‑ na także ze względu na rosnącą rolę samorządów terytorialnych (budżety gmin) w gospodarce i finansach publicznych. Władze lokalne, przejmując na siebie coraz więcej funkcji i zadań realizowanych do tej pory przez państwo, wymagały mocnych podstaw finansowych, których dotychczasowy system podatkowy nie był w stanie im zapewnić. Toteż w wyniku narastających potrzeb zmian w obrębie polityki fiskalnej, w 1992 r. zaobserwować można było wyraźną zmianę struktury dochodów budżetowych w kierunku zwięk‑ szenia roli podatków pośrednich poprzez rozszerzenie zakresu stosowania podatku obrotowego i podniesienie jego stawek. Założeniem takiej strategii podatkowej była oczekiwana większa wydajność i pewność podatku obroto‑ wego jako źródła dochodów budżetowych. Pomimo „przestrzelenia” prze‑ widywań rządu co do wysokości wpływów z tytułu tego podatku (wpływy z podatku obrotowego w 1992 r. były niższe o około 10% niż zakładano w ustawie budżetowej), zmiany w systemie podatkowym zostały zainicjo‑ wane. Ograniczenie deficytu budżetowego do 5% PKB okazało się w 1992 r. nie do utrzymania. Pomimo pogłębienia symptomów kryzysowych w ujęciu ilościowym, na przełomie lat 1992–1993 coraz wyraźniej rysowała się jakościowa zmiana po‑ lityki fiskalnej rządu (na czele którego stanęła ), a konkret‑ niej zmiana nastawienia rządu do równowagi budżetowej. Przede wszyst‑ kim odrzucono strategię dopasowywania za wszelką cenę wydatków do dochodów (najczęściej kosztem cięć w wydatkach na sferę społeczną; tzw. konserwatyzm fiskalny). Było to istotnym krokiem w przywracaniu inter‑ wencjonizmu państwowego, a więc w przejmowaniu przez państwo pew‑ nej odpowiedzialności za stan zaspokojenia potrzeb społeczeństwa i rozwój gospodarczy, bez naruszania jednak fundamentalnych elementów mecha‑ nizmu rynkowego. Do działań tego rodzaju z pewnością zaliczyć należy zasadnicze znaczenie podatku popiwkowego i zapoczątkowanie restruk‑ turyzacji finansowej zadłużonych przedsiębiorstw i zagrożonych banków, zamiast dopuszczenia do ich upadłości. Bilans pierwszej fazy przemian był zdecydowanie niekorzystny z punk‑ tu widzenia finansów publicznych i sytuacji w gospodarce. Za główną przy‑ czynę takiego stanu przyjmuje się wybór złej strategii, skupionej na realizacji celów doraźnych. O ile jeszcze w 1989 r. deflacyjne aspekty reformy przy‑ niosły sukces w postaci zahamowania inflacji (pochodzenia pieniężnego) oraz wzrostu eksportu, to w kolejnych latach przyczyniały się tylko do pogłębienia kryzysu finansowego i zamiany setek przedsiębiorstw polskich w masę upadłościową. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 289

Zainicjowana – częściowa – reorientacja doktryny ekonomicznej i spo‑ łecznej państwa znalazła bardzo niewielkie odbicie w budżecie na 1993 r. Nadal był to budżet pasywny względem gospodarki, w którym domino‑ wały cele fiskalne. Było to niemałym zaskoczeniem wobec pogarszającego się stanu polskiego przemysłu i rolnictwa. Poza tym zmiany strukturalne w stosunkach własnościowych dopiero nabierały rozpędu, wskutek czego również wymagały znacznych nakładów finansowych. Co prawda w 1993 r. rząd podjął inicjatywy regulacyjne i stymulacyjne w odniesieniu do obrotów z zagranicą, głównie pod kątem wspierania eksportu i poprawy bilansu płatniczego. Zastosowano pewne elementy protekcjonizmu w ochronie pro‑ dukcji krajowej i krajowego rynku, która przejawiała się m.in. w zwiększe‑ niu stawek celnych dla wyrobów importowanych i w ustanowieniu podatku importowego22. Również w celu poprawy katastrofalnej sytuacji polskiego rolnictwa, w którym z powodu suszy w 1992 r. produkcja spadła o kolejne 14% w stosunku do roku poprzedniego, poczyniono wprawdzie niewielkie – ale zawsze – kroki. A mianowicie wprowadzono skup interwencyjny i pre‑ ferencyjne kredyty. W zakresie polityki fiskalnej kontynuowano reformo‑ wanie systemu podatkowego. Zwiększaniu udziału podatków pośrednich w dochodach budżetowych służyły wprowadzone z dniem 5 lipca 1993 r. podatki: od towarów i usług (VAT)23, który zastąpił dotychczas stosowany podatek obrotowy, oraz podatek akcyzowy. Odnośnie podatku VAT z per‑ spektywy czasu można śmiało sformułować wniosek, że wprowadzenie go było decyzją trafną z punktu widzenia wydajności i pewności dochodów publicznych w Polsce. Poza tym na korzyść omawianego podatku przema‑ wiał także fakt, iż VAT stwarzał przesłanki pobudzania eksportu, istniała bo‑ wiem możliwość zastosowania procedur zwrotu tego podatku w przypadku eksportu towarów i usług. W końcu VAT mógł spełniać funkcję stabilizatora w gospodarce, gdyż poprzez ustanawianie różnych wysokości stawek, czy stosowanie ulg podatkowych, mógł kształtować popyt na określone dobra. Należy przypomnieć, iż początkowo wprowadzeniu podatku od towarów i usług towarzyszyły obawy silnego wzrostu inflacji. Tak się jednak nie stało, wpływ nowego podatku na inflację w 1993 r. był szacowany na około sześć punktów procentowych, przy stopie inflacji 34,3%24. Istotnym osiągnięciem lewicowego rządu w pierwszym okresie spra‑ wowania przez niego władzy było częściowe przywrócenie kontroli nad sferą finansów publicznych. Udało się nie tylko zahamować wzrost deficytu budżetowego, ale nawet wydatnie zmniejszyć jego poziom do 4,3 mld zł,

22 Ustawa z 25 listopada 1993 r. o podatku od towarów importowanych i sprowadzanych lub nadsyłanych z zagranicy, Dz.U. 1993, nr 123, poz. 551. 23 Ustawa z 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym, Dz.U. 1993, nr 11, poz. 50 (z późniejszymi zmianami). 24 S. Owsiak: Finanse publiczne. Teoria…, s. 394. 290 Zbigniew Klimiuk

co stanowiło 2,8% PKB. Rezultat ów w znacznej mierze osiągnięto dzięki większym niż przewidywano dochodom z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych, co było konsekwencją świadomego i wręcz celowego niewaloryzowania przez państwo progów podatkowych; wobec wciąż wy‑ sokiej inflacji (34,3% średniorocznie) oznaczało to ukrytą progresję podatko‑ wą. W 1993 r. zmienił się również sposób finansowania deficytu budżeto‑ wego (na rzecz wzrostu udziału źródeł pozabankowych przy jednoczesnym ograniczeniu roli NBP). Choć i ta tendencja sprzyjała zwalczaniu inflacji, wymaga podkreślenia fakt, iż na początku zarówno banki komercyjne, jak i gospodarstwa domowe oraz inne podmioty gospodarcze nie wykazywały zbytniego zainteresowania zakupem weksli i obligacji skarbowych25. Pod koniec 1993 r. pojawiły się pierwsze symptomy ożywienia gospodar‑ czego. Jednocześnie coraz wyraźniej zaczęto dostrzegać potrzebę wytyczania kierunków rozwoju gospodarki polskiej. Pierwszą koncepcję polityki pro‑ rozwojowej przedstawił w czerwcu 1994 r. wicepremier i minister finansów G.W. Kołodko. Nazwał ją Strategią dla Polski. Program Kołodki obejmował okres do 1997 r. i wskazywał na trzy priorytetowe kierunki polityki ekono‑ micznej: szybki wzrost gospodarczy, stabilizację systemową i poprawę wa‑ runków życia społeczeństwa. W ramach Strategii dla Polski pojawiła się na‑ wet koncepcja reformy ubezpieczeń społecznych i ubezpieczeń zdrowotnych. Wymaga podkreślenia, iż Strategia dla Polski – aczkolwiek podejmowała wie‑ le bardzo ważnych problemów okresu transformacji – eksponowała głównie trudności finansowe i budżetowe, znacznie mniej miejsca poświęcając kie‑ runkom rozwoju, problemom strukturalnym i społecznym. Można odnieść wrażenie, że dużą wagę przykładano do uwzględnienia zaleceń wysuwanych przy różnych okazjach przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy, akcentując sprawę redukcji stopy inflacji i deficytu budżetowego26. Poza wymienionymi priorytetami roku 1993 nie należy zapominać, iż był to też okres, w którym podatkowe obciążenia przedsiębiorstw sektora państwowego były szczególnie silne. Wiele wskazuje na to, że polityka ta była celowa i miała intencję wywarcia presji na prywatyzację. Szczegól‑ nie trafna wydaje się opinia wygłoszona przez J. Hausnera, iż realizowana „koncepcja minimalnego państwa […] oznacza potraktowanie własności państwowej zasadniczo za masę upadłościową, od której państwo powin‑ no się możliwie szybko uwolnić poprzez jej masową prywatyzację”27. Jakby potwierdzeniem słuszności tego poglądu (fałszywego) było przyspieszenie prywatyzacji w następnym roku. Bowiem pod koniec 1994 r. rozpoczęto

25 Ibidem, s. 447. 26 Blaski i cienie rządowego programu „Strategia dla Polski”, Raport nr 1, Rada Strategii Społeczno­‍Gospodarczej przy Radzie Ministrów. Warszawa 1994. 27 J. Hausner: Państwo a postsocjalistyczna transformacja gospodarki. „Gospo‑ darka Narodowa” 1999, nr 1–2, s. 3–4. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 291 realizację Programu Powszechnej Prywatyzacji (PPP)28. Celem PPP było dostosowanie do zasad gospodarki rynkowej kilkuset (ostatecznie zakwa‑ lifikowano 512 przedsiębiorstw) przemysłowych przedsiębiorstw państwo‑ wych przez zwiększenie konkurencyjności i efektywności ich działania. Pro‑ gram ten miał umożliwiwić obywatelom polskim włączenie się do procesu przekształceń własnościowych poprzez wymianę otrzymanych świadectw udziałowych na akcje prywatyzowanych przedsiębiorstw. W tym samym roku opracowano także założenia Programu Komercjalizacji Przedsiębiorstw Państwowych (PKPP)29. Realizacja obu programów, kosztów realizacji, któ‑ rych nikt do tej pory dokładnie nie policzył, zakończyła się totalnym nie‑ powodzeniem. Wiele wątpliwości budzić mogą metody wyceny przedsiębiorstw pań‑ stwowych przewidzianych do prywatyzacji. Opierały się one na kryterium wielkości zysku osiąganego przez przedsiębiorstwo. W warunkach recesji – tj. wystąpienia bariery popytu i trudności zbytu oraz ograniczenia roz‑ miarów produkcji, a także tylko częściowego wykorzystania zdolności pro‑ dukcyjnych – zysk w bardzo wielu przedsiębiorstwach nie kształtował się na wysokim poziomie, co w oczywisty sposób wpływało na ich wycenę. W rezultacie wpływy do skarbu państwa były niewielkie, zaś koszty po‑ stępowania prywatyzacyjnego stosunkowo wysokie. Rok 1994 przyniósł pewne postępy w konkretyzacji roli państwa w go‑ spodarce okresu transformacji. Z ważniejszych posunięć należy wymienić wprowadzenie ulg podatkowych od osób prawnych z tytułu tworzenia no‑ wych miejsc pracy i realizowania eksportu. Dokonano również waloryzacji progów podatkowych, ale wprowadzono kontrowersyjną podwyżkę stawek podatku dochodowego od osób fizycznych (21%, 33%, 45%), co zwiększyło progresywność tego podatku30. Mimo wymiernych efektów w zakresie poli‑ tyki fiskalnej (udało się utrzymać relację deficytu budżetowego do PKB na poziomie 2,8%), państwo nadal nie wywiązywało się z zadań poprawy bytu ludności. Kolejne cięcia w wydatkach na sferę budżetową pociągnęły dra‑ styczne pogorszenie sytuacji takich dziedzin jak ochrona zdrowia, oświata, nauka, kultura i sport. Ponadto nastąpił wzrost bezrobocia do 16%. Należy pamiętać, że bezrobocie było poważnym obciążeniem dla budżetu. W 1994 r. wydatkowano na zapomogi i inne świadczenia dla bezrobotnych około 45 bln zł, w 1995 r. – około 60 bln zł (w wartościach przed denominacją31),

28 Program Powszechnej Prywatyzacji. „Prywatyzacja” 1994, nr 5. 29 Program komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. „Prywatyzacja” 1994, którego uzupełnieniem była Ustawa z 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i pry‑ watyzacji przedsiębiorstw państwowych, Dz.U. 1996, nr 118, poz. 561. 30 S. Owsiak: Finanse publiczne. Teoria…, s. 406. 31 1 stycznia 1995 r. złoty został zdenominowany, poprzez wyeliminowanie (skreślenie) czterech zer. 292 Zbigniew Klimiuk

co stanowiło około 2% PKB. W ogólnym rozliczeniu należy uwzględnić także koszty związane z przejściem setek tysięcy osób na tzw. wcześniejsze emery‑ tury, oceniane na 20–30 bln zł w 1994 r.32. W takiej sytuacji kolejne podwyż‑ ki cen na towary i usługi kontrolowane przez państwo stały się powodem fali strajków, która przetoczyła się przez kraj w marcu 1994 r. Coraz więcej głosów opowiadało się za przywróceniem państwu roli, jaką spełniało ono w poprzednim ustroju. Wskutek pogarszającej się sytuacji społecznej i rosnącego w związku z tym niezadowolenia ludności rząd Waldemara Pawlaka podjął w 1995 r. próbę powstrzymania i odwrócenia niebezpiecznej tendencji spadku re‑ alnych wydatków na takie dziedziny sfery socjalnej jak ochrona zdrowia i edukacja. Słabą stroną budżetu państwa na 1995 r. był bardzo niski udział wydatków inwestycyjnych w wydatkach całkowitych, co hamowało roz‑ wój gospodarczy. Efektywną alokację środków znacznie ograniczały bardzo wysokie nakłady na opiekę społeczną, będące rezultatem wysokiej stopy bezrobocia (w 1995 r. – 14,9%, w 1996 r. – 13,2%) i ogólnego zubożenia społeczeństwa, a także rozpoczęta w 1995 r. spłata rat kapitałowych z tytułu zadłużenia zagranicznego. Lata 1996–1997 to okres rosnącej stopy wzrostu gospodarczego (1996 r. – 6,9%, 1997 r. – 6,1%), gasnącej inflacji (12%) i rosnących dochodów z po‑ datków pośrednich. Można nawet pokusić się o twierdzenie, że kryzys finansów publicznych został opanowany. Mimo względnej stabilizacji bu‑ dżetu – w celu przyspieszenia wzrostu gospodarczego i, w rezultacie tego, poprawy warunków społeczeństwa – niezbędna wydawała się też zmiana administracyjno­‍socjalnego charakteru budżetu, czemu miały służyć tzw. wielkie reformy społeczne (systemu emerytalnego, zdrowia i decentralizacji finansów publicznych). Konieczność przeprowadzenia zmiany w finansach publicznych wiązała się także z przyspieszeniem rozmów rozpoczętych już w 1990 r. w sprawie przyszłej akcesji Polski do struktur Unii Europejskiej. Wyrazem tego były jakościowo nowe zapisy zawarte w uchwalonej w 1997 r. Konstytucji RP. Należały do nich: (a) ustanowienie limitu dla państwowego długu pub‑ licznego w wysokości 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto, (b) zakaz pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowią‑ zań w centralnym banku państwa, (c) zakaz zwiększania deficytu budżetu państwa przez Sejm, w stosunku do deficytu budżetowego przewidzianego w projekcie ustawy budżetowej. Niekoniecznie oceniane były one pozytyw‑ nie. Szczególnie niekorzystna dla budżetu wydawała się być eliminacja NBP jako instytucji finansującej deficyt. Korzystanie z niewielkiej pomocy NBP

32 Bezrobocie. Czy i kiedy można je przezwyciężyć. Piąty raport Rady Strategii Społeczno­‍Gospodarczej. Warszawa 1995, s. 13. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 293 w finansowaniu deficytu było korzystne dla budżetu, przede wszystkim z powodu warunków spłaty zadłużenia, o czym była mowa wcześniej. Re‑ zygnacja z tego jakże dogodnego źródła kredytowania skazywała państwo na banki komercyjne i rynki zagraniczne, co było nie tylko bardziej kosztow‑ ne, ale w przypadku zagranicznych pożyczkodawców powodowało także międzynarodową redystrybucję dochodu narodowego. Ponadto stworzony został przymus ustawowego trybu orzekania wszelkich zasad nakładania podatków (także wysokości stawek), co oczywiście usztywniało i zarazem ograniczało możliwości regulowania wielkości popytu. Kolejne zmiany w polskim ustawodawstwie nastąpiły w 1998 r., kiedy weszła w życie Ustawa o finansach publicznych33, której zapisy wskazywały na bardziej prospołeczną politykę rządu. Między innymi ustawa dopuszcza możliwość niezrównoważenia budżetu państwa. Niemniej jednak w przy‑ padkach deficytu budżetowego w rocznej ustawie budżetowej musiały być określone środki na jego pokrycie. Podsumowując strukturalne przemiany sektora budżetowego w latach 1993–1998, dostrzec można przede wszystkim bardzo poważny spadek wskaźnika budżetowej redystrybucji. Mierzony wydatkami obniżył się on w omawianym okresie aż o sześć punktów procentowych (z 49,9% w 1993 r. do 43,9% w 1998 r.). Zmiany te trudno ocenić jednoznacznie. Z jednej stro‑ ny, wyjściowy wskaźnik dystrybucji budżetowej był bardzo wysoki i jego redukcja zdawała się być procesem pozytywnym. Z drugiej strony, mogło to hamować długookresowy wzrost, bowiem istotną konsekwencją zmniejsze‑ nia stopnia redystrybucji budżetowej było również zwiększenie nierówności w podziale dochodu. Miało to niekorzystny wpływ na poziom oszczędno‑ ści i inwestycji. Wprawdzie z teorii konsumpcji może wynikać pozytywny wpływ większej koncentracji dochodów osobistych na wzrost oszczędności, to w skali makroekonomicznej nierówności w podziale dochodu wpływają zdecydowanie negatywnie na skłonność do oszczędzania. Przede wszystkim rozwarstwienie dochodów prowadzi do ograniczenia liczebności warstwy średniej, tworzącej najsolidniejszą bazę dla akumulacji kapitału. Konsekwen‑ cją nierówności w społecznym podziale dochodu jest również zwiększona niestabilność społeczno­‍polityczna, a więc także zwiększony stopień nie‑ pewności, co może wpływać na obniżenie inwestycji i wzrostu. W latach 1994–1998 miał też miejsce proces szczególnie niebezpieczny, a mianowicie rozrost słabo kontrolowanych funduszy celowych, a również takich form instytucji publicznych jak zakłady budżetowe, środki specjalne itp. Według raportu sporządzonego jeszcze w 1996 r. przez NIK „39% wydat‑ ków sektora publicznego realizują fundusze celowe […] środki niektórych

33 Ustawa z 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych, Dz.U. 1998, nr 155, poz. 1014. 294 Zbigniew Klimiuk

funduszy nie są wykorzystane w sposób zgodny z celami funduszu […] organy zarządzające funduszami nie ponoszą w zasadzie odpowiedzialności za dysponowanie środkami funduszu”34. Według danych z 2002 r. wydatki źle kontrolowanych funduszy i agencji osiągnęły poziom aż 34% wydatków budżetu (124,6 mld zł), co nasuwało myśl o istnieniu jakby dwóch odręb‑ nych budżetów. Lata 1999–2000 charakteryzowały się przyspieszeniem tempa wprowa‑ dzania reform społeczno­‍gospodarczych, które zaprojektowano już w 1997 r. Chodziło zwłaszcza o trzy kluczowe reformy, tj. ubezpieczeń społecznych, samorządu i ochrony zdrowia. W zakresie reformy emerytalno­‍rentowej na szczególną uwagę zasługi‑ wał silny lobbing środowisk biznesowych, zainteresowanych włączeniem ubezpieczeń społecznych do sektora rynkowego oraz znaczna aktywność przedstawicieli organizacji zagranicznych, które potem dokonały inwestycji na rynku ubezpieczeń emerytalno­‍rentowych. W wyniku reformy wprowa‑ dzono trzy filary, co miało lepiej zabezpieczać przyszły dochód ubezpie‑ czonych. Na podstawie przeprowadzonych szacunków35 przeciętna stopa zastępowalności miała wzrosnąć z poziomu 30% w 2010 r. do niewiele po‑ nad 50% w 2020 r. (szacunek sporządzony dla I i II filaru). Kolejną ważną kwestią, o której raczej nie wspominano, był fakt, że rynki finansowe pod‑ legają znacznym krótkookresowym wahaniom, co z pewnością nie pozostało bez wpływu na wysokość składek skumulowanych w II filarze. W rezultacie ta sama wielkość składek w okresach hossy gwarantować miała dużo wyż‑ sze świadczenie niż w przypadku przechodzenia na emeryturę w okresie bessy. Dodatkowo zróżnicowaniu mogły sprzyjać różne wyniki osiągane przez PTE. Reforma systemu emerytalnego przyczyniła się do powiększe‑ nia deficytu budżetowego i dodatkowej emisji długu publicznego, wsku‑ tek konieczności pokrywania przez Skarb Państwa niedoboru powstałego w FUS, w wyniku przekazywania części składek do otwartych funduszy emerytalnych. Jednak przeprowadzenie reformy, prędzej czy później, było nieuniknione w związku ze starzeniem się społeczeństwa polskiego i groź‑ bą załamania finansowego w przyszłości. Nie w takiej oczywiście formie, w jakiej to zrobiono. Kolejna wielka reforma dotyczyła opieki zdrowotnej. W jej wyniku po‑ wstało 16 Regionalnych Kas Chorych i osobna dla służb mundurowych Kasa Branżowa. Zmiany te, będące przejawem decentralizacji, miały na celu lepsze zaspokojenie potrzeb danego regionu, ale – jak się później okazało – nie były trafną decyzją. W wyniku reformy finansowanie ochrony zdro‑

34 Fundusze celowe w systemie budżetowym państwa, NIK. Warszawa 1996, s. 187; R. Bugaj: Dylematy finansów publicznych. Warszawa 2002, s. 129. 35 Strategia polityki społecznej z 1999 r. Red. I. Wóycicka. Warszawa 1999. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 295 wia zostało w podstawowej części wyłączone z budżetu i przerzucone do nowoutworzonych w tym celu Kas, które zasilane były ze składek zdrowot‑ nych, stanowiących część wyodrębnioną z podatku dochodowego od osób fizycznych. W wyniku wprowadzonych rozwiązań gwałtownie zaczęło na‑ rastać zadłużenie sektora zdrowia, które kilka lat później osiągneło poziom oceniany na 5 do 7 mld PLN36. Korzystnym zjawiskiem tamtego okresu było zwiększenie dynamiki napływu inwestycji zagranicznych do Polski, co przyczyniło się do zrów‑ noważenia bilansu płatniczego. Wynikało to przede wszystkim z osiąg‑ nięcia względnej stabilizacji ekonomicznej, przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego (szczególnie po 1995 r.), a pośrednio także ze stosowanych zachęt inwestycyjnych (np. zwolnienie z podatku dochodowego od osób prawnych, ulgi inwestycyjne itd.). Korzystne wyniki na rachunku obrotów kapitałowych były również rezultatem wysokich stóp procentowych, celowo podnoszonych dla zrównania ich ze stopą inflacji, która mimo znacznego obniżenia wciąż oscylowała wokół 10%. Ostatni okres opisywanego dziesięciolecia przyniósł pogorszenie wskaź‑ ników ekonomicznych. Recesja na rynku pracy, spadek produkcji to m.in. odpowiedź na powtórkę polityki handlowej z 1989 r. i niekorzystnej dla Polski struktury wymiany towarowej z obszarem UE. Poprawa równowagi zewnętrznej mogła nastąpić albo w wyniku zwiększenia konkurencyjności, albo utrzymania ochrony krajowego rynku, albo kombinacji tych środków. Kroków tych jednak nie podjęto. W 1998 r. deficyt w obrotach zagranicznych powiększał się nadal (przekraczając nawet 8% PKB). Stworzyło to jeszcze mniej sprzyjające warunki dla obniżki podatków, mającej stymulować wzrost i tym samym utrudniło wydobywanie się z niekomfortowej sytuacji budżetu. Nastąpiła niejako reakcja zwrotna. Spośród uwarunkowań wewnętrznych wy‑ mienić można podwyższenie kosztów stałych prowadzenia działalności go‑ spodarczej oraz wzmocnienie pozycji złotego37. W rezultacie utrzymującej się deficytowości część przedsiębiorstw przemysłowych i gospodarstw rolnych utworzonych z PGR upadła, co spowodowało wzrost bezrobocia. Pogorszenie wskaźników ekonomicznych w znacznym stopniu wynikało również z recesji gospodarczej za wschodnią granicą oraz z szoku cenowego na rynku paliw. Regres gospodarczy pod koniec lat dziewięćdziesiątych, wysokie koszty wprowadzenia reform społecznych, a także znaczące spowolnienie wzro‑ stu PKB w latach 2000/2001 – odpowiednio do 4% i 1% – spowodowa‑ ły, że w roku 2001 deficyt budżetowy osiągnął poziom 5,4%. Tak wysoki wskaźnik był rażącym przekroczeniem fiskalnego kryterium z Maastricht,

36 S. Owsiak: Finanse publiczne. Teoria…, s. 754. 37 Raport KIG: Polska gospodarka w obliczu szybkiej restrukturyzacji. „Mazowiec- ka gospodarka” 2001, nr 8–9, s. 23–24. 296 Zbigniew Klimiuk

ustalonego na poziomie 3% PKB. Dla porównania poziom deficytu budże‑ towego w analogicznym okresie w UE wynosił 0,8% (2001r.). Ogólna sy‑ tuacja gospodarcza w kraju nie sprzyjała poprawie w budżecie państwa na 2002 r. Osłabienie dynamiki popytu krajowego, przy utrzymującej się wysokiej stopie bezrobocia oraz niskim poziomie cen żywności, wynika‑ jącym z wysokiej podaży produktów rolnych, spowodowało silny spadek poziomu inflacji (z 5,5% w 2001 r. do 1,9% w 2002 r. i 0,8% w 2003 r). Nastąpił spadek dochodów budżetowych w wyniku zmian systemowych w podatkach bezpośrednich, bardziej intensywnego wykorzystywania ulg podatkowych, niejednoznaczności i niekonsekwencji przepisów oraz prze‑ chodzenia podmiotów gospodarczych do tzw. szarej strefy. Z drugiej strony, wzrósł poziom prawnie zdeterminowanych wydatków sektora publicznego. Dopiero w 2003 r. można dostrzec wyraźne symptomy ożywienia gospo‑ darczego. Jednak deficyt budżetowy wciąż nie spełniał unijnego kryterium budżetowego, dlatego też coraz bardziej rysowała się potrzeba uzdrowie‑ nia finansów publicznych poprzez przeprowadzenie reform zapewniających odpowiednie zmniejszenie wydatków budżetowych. Planem ratowania fi‑ nansów publicznych miał być Program Uporządkowania i Ograniczenia Wydatków Publicznych – wicepremiera Jerzego Hausnera, przedstawiony jesienią 2003 r, którego realizacja miała doprowadzić do zmniejszenia tempa przyrostu zadłużenia i ograniczenia deficytu sektora publicznego do po‑ ziomu poniżej 3% w 2007 r. Ze względu na opór znacznej części społe‑ czeństwa i związków zawodowych odnośnie proponowanych zmian, duża część oszczędności zakładanych w planie została odrzucona. Toteż potrzeba przeprowadzenia reformy finansowej wciąż pozostała aktualna i stanowiła poważne wyzwanie dla kolejnych ekip stających na czele państwa. W trakcie opracowywania Planu Hausnera, który miał na celu upo‑ rządkowanie finansów publicznych, wdrażano rządową strategię Przed‑ siębiorczość – Rozwój – Praca (przyjętą przez Radę Ministrów 29 stycz‑ nia 2002 r.), która miała stymulować rozwój polskiej przedsiębiorczości i zmniejszać stopę bezrobocia. Do jej celów strategicznych należały: stop‑ niowy powrót w ciągu 2 lat na ścieżkę co najmniej 5% wzrostu PKB oraz skuteczna absorpcja funduszy europejskich i wykorzystanie ich dla rozwoju kraju. Dla przypomnienia można dodać, że od 2000 r. unijna pomoc dla Polski zyskała nowe priorytety, jakimi było przygotowanie naszego kraju do członkostwa w europejskich strukturach. Kierunki i wielkość środków przedakcesyjnych przeznaczonych na działania o charakterze strukturalnym określał dokument o nazwie Wstępny Narodowy Plan Rozwoju38. Łączna

38 Komitet Integracji Europejskiej przyjął Wstępny Narodowy Plan Rozwoju na lata 2000–2002 w grudniu 1999 r., a w styczniu 2002 r. jego rozszerzenie obejmujące także 2003 r. Kryzys finansów publicznych w Polsce… 297 suma środków zaangażowanych w realizację WNPR w latach 2000–2003, według tego dokumentu, wynosiła ok. 3,5 mld euro. Przedakcesyjne pro‑ gramy (Phare, ISPA39 i SAPARD40), z których łączna pomoc miała wynieść 2,4 mld euro, pozwoliły zwiększyć inwestycje w obszarach, które były najistotniejsze z punktu widzenia osiągnięcia wewnętrznej i zewnętrznej spójności społeczno­‍gospodarczej. W dniu 1 maja 2004 r. w wyniku wielo‑ letnich negocjacji Polska wstąpiła do Unii Europejskiej, ze wszystkimi tego konsekwencjami, zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi dla rozwoju gospodarczego. Podsumowując politykę prowadzoną w okresie transformacji, należy przede wszystkim wskazać na brak rozwiązań prorozwojowych i długofa‑ lowych. Zwłaszcza w pierwszym okresie przemian wyraźna była alienacja państwa w stosunku do spraw gospodarczych i społecznych. Dominowała nieograniczona wiara, że rynek w sposób pełny i najlepszy rozwiąże prob‑ lemy gospodarcze. W następstwie niekorzystnych zjawisk gospodarczych i społecznych, rozszerzenie funkcji państwa jako podmiotu polityki antycy‑ klicznej i stymulatora rozwoju, stało się koniecznością. Jednak kolejne próby uzdrowienia kraju opracowywano jakby w pośpiechu, co gorsza, brakowało konsekwencji w ich realizacji, gdyż zmieniające się ekipy rządzące propo‑ nowały wciąż nowe rozwiązania, czego przykładem może być chociażby reformowanie systemu służby zdrowia. Podejmowane działania przynosiły w większości jedynie doraźne efekty w postaci pożądanych wskaźników finansowych. Strategie gospodarcze powinno się budować na podstawie ogólnych reguł ekonomii (które nie są ani oczywiste, ani łatwe) a nie pod kątem kampanii wyborczej. Strategie gospodarcze powinno się budować powo‑ li, bo gdy rządy i administracja zaczynają się zanadto śpieszyć, wykazują niezwykłą zdolność do popełniania błędów. Gospodarka jest bowiem – jak pisał K. Obłój41 – systemem o ogromnej złożoności i zróżnicowaniu, pełnym silnych ujemnych sprzężeń, w którym wzrost w jednym obszarze najczęściej stymuluje spadek w innym, często dalekim i pozornie niepowiązanym.

39 Program ISPA wspierał projekty inwestycyjne, dostosowujące infrastruk‑ turę w dziedzinie ochrony środowiska i transportu do standardów UE. 40 Program SAPARD świadczył pomoc na rzecz inwestycji podwyższają‑ cych jakość produkcji gospodarstw rolnych i przedsiębiorstw przetwórczych, inwestycji dostosowujących te podmioty do wymogów sanitarnych i wetery‑ naryjnych. 41 K. Obłój: Gospodarką nie da się skutecznie kierować. „Rzeczpospolita” z 4 października 2005 r.

Stanisław Swadźba Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach

Przyczyny i skutki kryzysu pierwszej dekady XXI wieku

1. Wprowadzenie

Gospodarka rynkowa rozwija się cyklicznie i mimo wysiłków ze strony ekonomistów nie udało się wyeliminować wahań koniunktury. Działania koncentrują się więc na wydłużaniu okresu ekspansji i spłycaniu amplitudy wahań. Po II wojnie światowej, na skutek aktywnej ekonomicznej polity‑ ki państwa, cykl koniunkturalny został zdeformowany – uległ skróceniu i spłyceniu. Cztery fazy klasycznego cyklu: kryzys, depresja, ożywienie i rozkwit zostały zastąpione dwiema: ekspansją (fazą wzrostu) i recesją (fazą spadku). W okresie powojennym gospodarką światową wstrząsnęły dwa większe kryzysy. Pierwszym z nich był kryzys gospodarczy lat 70. XX wieku, drugim kryzys pierwszej dekady XXI wieku, którego apogeum przypadło na lata 2008–2009. Przedmiotem rozważań w niniejszym opracowaniu jest ostatni kryzys. Na ten temat ukazało się już bardzo wiele opracowań. Warto jednak przyjrzeć się jego skutkom z perspektywy kilku lat, jakie minęły od jego pojawienia się. Czy jego skutki są zgodne z tym, co przewidywano u schył‑ ku pierwszej dekady XX wieku? Celem artykułu jest pokazanie przyczyn i skutków tego kryzysu, zarówno w sferze realnej, jak i regulacyjnej.

2. Przyczyny i przebieg kryzysu gospodarczego lat 2008–2009

Kryzys lat 2008–2009 to, z jednej strony, typowy kryzys gospodarczy, dla którego charakterystyczne były takie cechy jak: ujemne tempo wzrostu 300 Stanisław Swadźba

gospodarczego, wzrost stopy bezrobocia, zmniejszenie się obrotów w han‑ dlu międzynarodowym itd. Różnił się jednak tym od wielu wcześniejszych kryzysów gospodarczych, że zapoczątkował go kryzys finansowy (załama‑ nie się rynku kredytowego i upadek wielu banków); ten z kolei wywołany został kryzysem na rynku nieruchomości. W odróżnieniu od wcześniejszych kryzysów finansowych kryzys pierw‑ szej dekady XXI wieku pojawił się nie na peryferiach gospodarki świato‑ wej, ale w jej centrum. Kryzys wywołała bańka kredytów hipotecznych, która pojawiła się przede wszystkim w USA. Stany Zjednoczone odeszły od zdrowych zasad polityki pieniężnej. Przez dłuższy czas utrzymywano nienaturalnie niskie stopy procentowe, które wywołały boom na rynku mieszkaniowym. Polityka banków, masowo oferujących kredyty na zakup nowych mieszkań, spowodowała wzrost popytu i cen na tym rynku. Bań‑ ka musiała pęknąć. Pierwsze oznaki tego kryzysu pojawiły się w drugiej połowie 2007 r., najpierw w USA, a później w innych krajach. Stosunkowo szybko kryzys ten objął sferę realną. Spadek popytu musiał spowodować spadek produkcji, a tym samym spadek PKB. Pod koniec 2008 r. kryzys gospodarczy objął swoim zasięgiem prawie całą gospodarkę światową. Dlaczego w gospodarce światowej doszło do tych wydarzeń? W litera‑ turze przedmiotu poglądy w tej kwestii były i nadal są bardzo zróżnicowa‑ ne. Nie ma zgodności wśród ekonomistów na temat przyczyn kryzysu. Co prawda większość z nich uznaje, że winne jest państwo, jednak zupełnie inaczej to interpretują. Jeżeli chodzi o zwolenników liberalizmu, to ich zdaniem przyczyną kry‑ zysu była nadmierna rola państwa w gospodarce. Państwo, kontrolujące rynek pieniężny, poprzez złe zarządzanie doprowadziło do kryzysu. Do tej grupy możemy zaliczyć chociażby w USA J.B. Taylora, a w Polsce L. Balce‑ rowicza. Wybitny ekonomista amerykański J.B. Taylor w rozmowie z M. Bo‑ sackim mówił: „[…] ten kryzys pokazał, jak mało jest sytuacji i instytucji, w których przydałby się większy nadzór państwa. W większości wypadków tam, gdzie państwo mogło działać – działało źle. Więc ten kryzys wcale nie jest dowodem, że państwo w gospodarce ma więcej do roboty. Wręcz odwrotnie – musi działać mądrzej, ostrożniej, a nierzadko jeszcze mniej”1. Z kolei L. Balcerowicz wskazywał na potrzebę reform, ale o charakterze rynkowym. Mówił o potrzebie funkcjonowania lepszych instytucji, o tym, że państwo powinno być sprawne. Reformy, które proponował nie oznaczały, że państwo powinno odgrywać większą rolę2.

1 Obama gorszy niż Bush. Rozmowa M. Bosackiego z J.B. Taylorem. „Gazeta Wyborcza” 26.03.2009. Zob. także: J.B. Taylor: Zrozumieć kryzys finansowy. Przy- czyny, skutki, interpretacje. Warszawa 2010. 2 Zostawcie mój kapitalizm w spokoju. Rozmowa W. Gadomskiego z L. Balcerowi- czem. „Gazeta Wyborcza” 11.05.2009. Przyczyny i skutki kryzysu… 301

Druga grupa ekonomistów – upatrująca źródeł kryzysu w liberalizmie – uważała, że jego przyczyną była zbyt mała rola państwa w gospodarce. Winny jest neoliberalizm, a kryzys doprowadzi do jego upadku. Tak są‑ dzili znani i wybitni ekonomiści, m.in. P. Krugman, G. Soros, J. Stiglitz, a w Polsce G. Kołodko3. Przewidywali oni zwiększenie roli państwa w go‑ spodarce. Tego obawiali się zwolennicy liberalizmu. Wybitny ekonomista J. Kor‑ nai, bez wątpienia znawca socjalistycznego systemu gospodarczego, nie wykluczał, iż pojedyncze zjawiska należące do najważniejszych atrybutów systemu socjalistycznego mogą pojawić się – a i nawet nasilać – w systemie kapitalistycznym4. Natomiast C. Altman pisał wprost: „Dobiega kresu długi okres rynkowego liberalizmu i rozpoczynają się nowe czasy interwencjoni‑ zmu państwowego, regulacji i pełzającego protekcjonizmu”5. Czy tak się stało? Na to pytanie postaramy się odpowiedzieć w kolej‑ nym punkcie.

3. Skutki kryzysu I dekady XXI wieku

3.1. Sfera realna

Kryzys gospodarczy I dekady XXI wieku wywołał określone skutki za‑ równo w sferze realnej, jak i regulacyjnej. W sferze realnej gospodarki odno‑ towano spadek tempa, a także ujemne tempo wzrostu gospodarczego. Rok 2008 zakończył się minusowym tempem wzrostu gospodarczego w USA i Japonii. W krajach UE (27) był jeszcze dodatni. W roku 2009 spadek PKB wynosił 2,8% w USA, 4,4% w UE (27) i 5,5% w Japonii. W UE dodatnie tempo wzrostu (1,6%) miała tylko Polska. W roku 2010 w tej grupie krajów odnotowano już dodatnie tempo wzrostu gospodarczego. Kryzys gospo‑ darczy nie trwał więc długo. Jednak w kolejnych latach tempo wzrostu gospodarczego – z wyjątkiem USA – utrzymywało się na bardzo niskim poziomie (najniższe w UE). Szczegółowe dane pokazuje tabela 1. Spadkowi produkcji towarzyszył spadek zatrudnienia i wzrost stopy bezrobocia. Według szacunków Eurostatu w czerwcu 2009 roku w UE (27) bez pracy było 21,526 mln osób6. Średnioroczna stopa bezrobocia w UE, 3 Pisze on, że neoliberalizm skompromitował się i jego miejsce jest w la‑ musie historii. Zob. G.W. Kołodko: Neoliberalizm i światowy kryzys gospodarczy. „Ekonomista” 2010, nr 1. 4 J. Kornai: Widmo socjalizmu krąży nad światem? „Gazeta Wyborcza” 11– 12.07.2009. 5 R.C. Altman: Globalizacja w odwrocie. „Gazeta Wyborcza”z 11–12.07.2009. 6 „Eurostat, newsrelease, euroindicators” 2009, no. 112. 302 Stanisław Swadźba

Tabela 1 Realny wzrost PKB w UE, USA i Japonii w latach 2007–2014 (zmiany procentowe w porównaniu do roku poprzedniego) Kraje 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 UE (27) 3,1 0,5 −4,4 2,1 1,7 −0,5 0,0 1,3 Polska 6,8 5,1 1,6 3,9 4,5 1,9 1,1 2,2 USA 1,8 −0,3 −2,8 2,5 1,6 2,3 2,2 2,4 Japonia 2,2 −1,0 −5,5 4,7 −0,5 1,5 1,5 1,1 Źródło: Opracowanie własne na podstawie http://ec.europa.eu [dostęp 22.04.2015] oraz (dla Japo‑ nii) www.portal.euromonitor.com [dostęp 24.11.2014].

która w latach 2008–2009 zwiększyła się z 7 do 9%, w następnych latach dalej rosła; zmniejszyła się dopiero w 2014 roku. Podobna tendencja wy‑ stąpiła w Polsce. Znacznie zwiększyła się stopa bezrobocia w USA. Jednak od 2011 roku obserwujemy jej spadek. Wzrost wystąpił również w Japonii (2007–2009). W kolejnych latach stopa bezrobocia sukcesywnie zmniejszała się. W 2014 roku wróciła do poziomu sprzed kryzysu. Szczegółowe dane na ten temat przedstawia tabela 2.

Tabela 2 Średnioroczna stopa bezrobocia w UE, USA i Japonii w latach 2007–2014 (w procentach) Kraje 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 UE (27) 7,2 7,0 9,0 9,6 9,6 10,4 10,8 10,2 Polska 9,6 7,1 8,1 9,7 9,7 10,1 10,3 9,0 USA 4,6 5,8 9,3 9,6 8,9 8,1 7,4 6,2 Japonia 3,8 4,0 5,1 5,0 4,6 4,3 4,0 3,6 Źródło: Opracowanie własne na podstawie http://ec.europa.eu [dostęp 22.04.2015].

Kryzys gospodarczy doprowadził również do niebezpiecznego zwięk‑ szenia deficytu budżetowego w analizowanej grupie krajów. Deficyt budże‑ towy w krajach UE (27) zwiększył się w 2008 i 2009 roku. Nieco zmniejszył się w roku 2010. W następnych latach już malał i spadł poniżej poziomu 3,0% (kryterium konwergencji z Maastricht). W Polsce tylko w 2012 roku był niższy od średniej unijnej. Wyższy wzrost deficytu budżetowego odno‑ towała Japonia, a zwłaszcza Stany Zjednoczone. W latach 2013–2014 deficyt budżetowy tych krajów zmniejszył się (w większym stopniu w USA niż Japonii). Zmiany ich poziomu pokazuje tabela 3. W analizowanym okresie wzrastał również dług publiczny. W UE (27) począwszy od 2007 roku dług ten systematycznie rośnie. Już w 2008 roku przekroczył symboliczne 60% PKB (kryterium konwergencji z Maastricht), Przyczyny i skutki kryzysu… 303

Tabela 3 Deficyt budżetowy (jako procent PKB) w UE, USA i Japonii w latach 2007–2014 Kraje 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 UE (27) −0,9 −2,4 −6,9 −6,4 −4,5 −4,2 −3,2 −2,9 Polska −1,9 −3,6 −7,3 −7,6 −4,9 −3,7 −4,0 −3,2 USA −2,6 −2,1 4,8 −12,1 −10,7 −10,1 −8,5 −4,1 Japonia −3,2 −2,5 −3,0 −8,3 −8,7 −9,0 −9,2 −7,6 Źródło: Opracowanie własne na podstawie http://ec.europa.eu oraz pl.tradingeconomics.com [do‑ stęp 22.04.2015]. a następnie 70 i 80% PKB. Podobny trend wystąpił w USA i Japonii, gdzie rozmiary długu publicznego są jeszcze większe. Jednak w ostatnich latach jego poziom już się tak nie zwiększa. Dług publiczny Polski kształtował się na poziomie zdecydowanie poniżej średniej unijnej. Pokazuje to tabela 4.

Tabela 4 Dług publiczny (jako procent PKB) w UE, USA i Japonii w latach 2007–2014 Kraje 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 UE (27) 59,0 62,5 74,7 78,3 80,9 83,7 85,5 86,8 Polska 44,2 46,6 49,8 53,6 54,8 54,4 55,7 50,1 USA 63,9 64,8 76,0 87,1 95,2 99,4 100,1 101,5 Japonia 172,1 167,0 174,1 194,1 200,0 211,7 218,8 227,2 Źródło: Opracowanie własne na podstawie http://ec.europa.eu oraz pl.tradingeconomics.com [do‑ stęp 22.04.2015].

Załamanie finansów publicznych związane było ze spadkiem dochodów budżetowych w wyniku kryzysu gospodarczego oraz koniecznością zwięk‑ szenia wydatków w celu zmniejszenia jego negatywnych skutków, zarów‑ no w przypadku gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw (głównie przeznaczanych na ratowanie upadających banków). Kryzys gospodarczy przekształcił się więc w kryzys finansów publicznych.

3.2. Sfera regulacyjna

Czy obecnie można już odpowiedzieć na pytania, które stawiano w mo‑ mencie wybuchu kryzysu, a mianowicie: Czy kryzys końca pierwszej de‑ kady XXI wieku wpłynął na zmiany w sferze regulacyjnej poszczególnych państw? Czy ich systemy gospodarcze są bardziej interwencjonistyczne, czy bardziej liberalne? Czy szeroko krytykowany neoliberalizm odszedł do la‑ musa i nastąpił powrót keynesizmu? Udzielenie odpowiedzi na te pytania 304 Stanisław Swadźba

ułatwiają nam m.in. coroczne opracowania instytutów międzynarodowych zajmujących się badaniem wolności gospodarczej (wolność gospodarczą bę‑ dziemy tutaj utożsamiać z liberalizmem gospodarczym). Jednym z najważniejszych jest coroczny raport na temat wolności gospo‑ darczej świata opracowywany rokrocznie przez Instytut Frasera. Z Instytutem związany jest wybitny ekonomista, laureat Nagrody Nobla, Milton Friedman. Najstarszy ranking na temat swobód ekonomicznych przedstawia wskaźnik Wolności Gospodarczej Świata (Economic Freedom of the World – EFW)7 i jest publikowany od 1980 roku8. Pokazuje, że wzrost liberalizmu w gospodarce światowej w tym okresie rzeczywiście miał miejsce. Średni wskaźnik EFW dla 101 krajów wynosił kolejno: 1980 – 5,32; 1985 – 5,40; 1990 – 5,78; 1995 – 6,36; 2000 – 6,72; 2005 – 6,84; 2010 – 6,85; 2011 – 6,85; 2012 – 6,849. W tym okresie zwiększył się o 1,52 punktu, a więc – z pewnym uproszczeniem możemy powiedzieć – wolność gospodarcza wzrosła prawie o 30%. Dane za ostatnie lata pokazują, że kryzys nie miał większego wpływu na jego poziom, chociaż z pewnością wpłynął na zahamowanie wcześniejszej wzrostowej tendencji w gospodarce światowej (od 2005 roku wskaźnik ten utrzymuje się na po‑ dobnym poziomie). Należy jednak dodać, że w okresie kryzysu nastąpił jego krótkookresowy spadek (zanotowano więc wzrost interwencjonizmu)10. Chociaż, kryzys początkowo miał wpływ na zmniejszenie poziomu libe‑ ralizacji to – trzeba jednak podkreślić – zmiany te nie były duże. Ponadto, sytuacja była bardzo zróżnicowana, jeżeli chodzi o poszczególne kraje. W kra‑ jach UE (27) nastąpił spadek wskaźnika (wzrost ingerencji państwa) w la‑ tach 2007–2008, jednak w roku 2012 był już wyższy w porównaniu z okre‑ sem sprzed kryzysu. Większość krajów członkowskich UE (16) odnotowała wzrost. Spadek wskaźnika (11 krajów) miał miejsce w krajach, w których po‑ ziom wolności gospodarczej był relatywnie wysoki (Irlandia, Wielka Brytania, Estonia, Austria, Holandia). Spadek nastąpił również w USA (wyższy poziom wolności gospodarczej w porównaniu z UE). Z kolei wzrost odnotowała Ja‑ ponia (niższy poziom wolności w porównaniu z USA). Pokazuje to tabela 5.

7 Szczegółowa metodologia dostępna na stronie: www.fraserinstitute.org. 8 Wskaźnik ten mieści się w przedziale 0–10, gdzie 0 oznacza brak wolności gospodarczej, a 10 jej najwyższy poziom (im wyższy wskaźnik, tym wyższy poziom wolności gospodarczej). 9 Economic Freedom of the World. 2014 Annual Report. Fraser Instytut. 2014, s. 25. 10 W rankingu Wolności Gospodarczej Świata z 2010 roku – co podkre‑ ślają jego autorzy – przedstawione zostały zmiany, jakie zaszły w 123 krajach już w okresie kryzysu. Został on bowiem opracowany na podstawie danych z 2008 roku. W tym roku wyniósł 6,67, a więc po raz pierwszy zmniejszył się. Był to bez wątpienia efekt kryzysu gospodarczego. Zob. J. Gwartney, J. Hall, R. Lawson: Economic Freedom of the World: 2000 Annual Report. Fraser Institute. Vancouver 2010, s. 12. Przyczyny i skutki kryzysu… 305

Tabela 5 Wskaźniki wolności gospodarczej Fraser Institute The Heritage Foundation Kraje 2007 2008 2012 2010 2011 2015 EU(27)* 7,30 7,24 7,40 69,6 69,6 71,9 Belgia 7,29 7,14 7,27 70,1 70,2 68,8 Bułgaria 7,17 7,18 7,39 62,3 64,9 66,8 Czechy 6,92 6,88 7,38 69,8 70,4 72,5 Dania 7,75 7,71 7,66 77,9 78,6 76,3 Niemcy 7,54 7,47 7,55 71,1 71,8 73,8 Estonia 7,77 7,65 7,61 74,7 75,2 76,8 Irlandia 7,87 7,68 7,80 81,3 78,7 76,6 Grecja 7,06 6,92 6,87 62,7 60,3 54,0 Hiszpania 7,28 7,19 7,29 69,6 70,2 67,6 Francja 7,19 7,20 7,21 64,2 64,6 62,5 Włochy 6,84 6,75 6,92 62,7 60,3 61,7 Cypr 7,42 7,50 7,45 70,9 73,3 67,9 Łotwa 7,13 6,98 7,36 70,3 71,3 69,7 Litwa 7,10 7,03 7,56 66,2 65,8 74,7 Luksemburg 7,52 7,53 7,40 75,4 76,2 73,2 Węgry 7,33 7,39 7,30 66,2 66,6 66,8 Malta 7,25 7,06 7,63 67,2 65,7 66,5 Holandia 7,52 7,45 7,45 75,0 74,7 73,7 Austria 7,67 7,59 7,48 71,6 71,9 71,2 Polska 6,85 6,88 7,31 63,2 64,1 68,6 Portugalia 7,17 7,08 7,37 64,4 64,0 66,6 Rumunia 6,65 6,43 7,57 64,2 64,7 66,6 Słowenia 6,55 6,61 6,57 64,7 64,6 60,3 Słowacja 7,56 7,57 7,34 69,7 69,5 67,2 Finlandia 7,65 7,54 7,84 73,8 74,0 73,4 Szwecja 7,29 7,26 7,47 72,4 71,9 72,7 Wielka Brytania 7,84 7,78 7,81 76,5 74,5 75,8 USA 8,08 7,93 7,81 78,0 77,8 76,2 Japonia 7,49 7,38 7,6 72,9 72,0 73,3 * średnia arytmetyczna dla wszystkich krajów członkowskich UE (27) Źródło: Opracowanie własne na podstawie J. Gwartney, J. Hall, R. Lawson: Economic Freedom of the World: 2000 Annual Report. Fraser Institute. Vancouver 2010, s. 13–16; T. Miller, K.R. Holmes: 2011 Index of Economic Freedom. Washington 2011, s. 35–46; Economic Freedom of the World. 2014 Annual Report. Fraser Institute, 2014, s. 8 oraz T. Miller, A.B. Kin: 2015 Index of Economic Freedom. The Heritage Foundation, www.theheritage.com [dostęp: 23.04.2015]. 306 Stanisław Swadźba

Szczegółowa analiza powyższego rankingu pozwala nam stwierdzić, że zróżnicowane były obszary, w których nastąpił wzrost lub spadek interwen‑ cjonizmu11. Wpływ na to miał również kryzys gospodarczy. W krajach, gdzie jego skutki ekonomiczne były bardziej dotkliwe wzrost interwencjonizmu – co jest chyba zrozumiałe – był największy. Najlepszym tego przykładem może być Grecja oraz – nie należąca do UE – Islandia12. Podobne dane na temat wolności gospodarczej (tzw. wskaźnik wolności gospodarczej – the Index of Economic Freedom) publikuje, począwszy od 1995 roku, The Heritage Foundation13. Raport na ten temat z 2011 roku14 również uwzględnia zmiany, jakie zaszły w okresie kryzysu. Powstał na podstawie informacji zebranych w II połowie 2009 roku, a więc – można powiedzieć – w większym stopniu uwzględnia skutki kryzysu w sferze re‑ gulacyjnej aż 183 gospodarek narodowych. Z kolei najnowszy raport z 2015 roku pokazuje poziom wolności gospodarczej w roku 201315. Według the Heritage Foundation średni światowy wskaźnik wolności gospodarczej począwszy od 1995 systematycznie wzrastał, co jest również potwierdzeniem tezy o dominacji neoliberalizmu w gospodarce świato‑ wej w tym okresie. Wskaźnik ten w 1995 roku wynosił 57,1 i wzrósł do 60,2 w 2008 roku16. W kolejnych latach malał i w 2010 roku wyniósł 59,4. W roku 2011 był już nieznacznie (o 0,3 punktu) wyższy – 59,717. Może to świadczyć o przełamaniu tendencji wzrostowej, jeżeli chodzi o poziom in‑ terwencjonizmu w gospodarce światowej. Należy jednak podkreślić, że jest to wynik wzrostu wolności gospodarczej głównie w krajach rozwijających się i zaliczanych do tzw. emerging economies (102 kraje na 117). Widoczne jest to na przykładzie krajów UE (27). Wskaźnik ten zwiększył się, chociaż aż 17 krajów odnotowało jego spadek (wzrost interwencjonizmu). Spadek poziomu wolności gospodarczej odnotowano również w USA, a jego wzrost

11 Na wskaźnik składa się szereg wskaźników cząstkowych. Są to: wielkość rządu, system prawny i ochrona własności, bezpieczeństwo pieniądza, wolność w handlu międzynarodowym oraz zakres regulacji. 12 W przypadku tego kraju wskaźnik wolności gospodarczej w latach 2007– 2008 zmniejszył się z 7,44 do 7,16. Zob. J. Gwartney, J. Hall, R. Lawson: Freedom of the World…, s. 14. 13 Szczegółowa metodologia dostępna na stronie www.heritage.org. 14 T. Miller, K.R. Holmes: 2011 Index of Economic Freedom. Washington D.C., The Heritage Foundation and Dow Jones & Company Inc., 2011. 15 T. Miller, A.B. Kin: 2015 Index of Economic Freedom. Washington D.C., The Heritage Foundation and Dow Jones & Company Inc., 2015. 16 Wskaźnik mieści się w przedziale 0–100, gdzie 0 oznacza brak wolności gospodarczej, a 100 jej najwyższy poziom (im wyższy wskaźnik, tym wyższy poziom wolności gospodarczej). Szczegółowe informacje na temat konstrukcji powyższych wskaźników na stronie www.heritage.org. 17 T. Miller, K.R. Holmes: 2011 Index of Economic Freedom…, s. 1. Przyczyny i skutki kryzysu… 307 w Japonii (podobnie jak w poprzednim rankingu). Szczegółowe dane na ten temat dla krajów UE (27) oraz USA i Japonii pokazuje również tabela 5. Wzrost/spadek interwencjonizmu w powyższej grupie krajów był rów‑ nież zróżnicowany w zależności od obszarów badania18. Reasumując, rankingi te pokazują, że kryzys gospodarczy nie wpłynął w znaczący sposób na sferę regulacji. Co prawda, państwo zwiększyło swo‑ ją rolę w tym zakresie, ale nie były to radykalne zmiany, jak w przypadku wielkiego kryzysu lat 30. XX wieku. Kryzys lat 2008–2009 był bowiem mniej dramatyczny w porównaniu z Wielkim Kryzysem (spadek produkcji, wzrost bezrobocia, spadek wielkości eksportu i importu itp.). Był on znacznie ograni‑ czony w ujęciu przestrzennym i zróżnicowany, jeżeli chodzi o zakres wahań w gospodarce. Stąd relatywnie niewielkie były zmiany o charakterze systemo‑ wym, które wpłynęłyby na zmianę współczesnej kapitalistycznej gospodarki rynkowej. Każdy kryzys – jak pisze W. Szymański – wyzwala potrzebę zmian, a wielki kryzys – potrzebę wielkich zmian19. Ten kryzys nie był jednak aż tak wielkim kryzysem i nie było wielkich zmian. Kapitalizm wiele się nie zmienił. Wbrew wcześniejszym przepowiedniom wielu ekonomistów i poli‑ tyków, że neoliberalizm znajdzie się na śmietniku historii, nie doszło do tego. Zmiany były, ale nie zmieniły one dominującego liberalnego systemu gospodarczego. Świadczyć o tym mogą wyniki wyborów parlamentarnych, jakie odbyły się w wielu krajach w ostatnich latach. Najczęściej w okre‑ sach kryzysu wygrywają partie socjalistyczne, bądź socjaldemokratyczne. Tym razem tak się nie stało. W większości krajów UE rządzą partie pra‑ wicowe lub centro­‍prawicowe. Przeprowadzone akcje o charakterze inter‑ wencjonistycznym miały charakter krótkookresowy i zostały zakończone (np. przyznanie pomocy finansowej w celu zwiększenia popytu). Zdaniem W. Morawskiego jednorazowa pomoc finansowa dla banków nie jest żadną innowacją systemową, co najwyżej kosmetyką systemową. Nawet nacjona‑ lizacja banku Fannie Mae w Stanach Zjednoczonych ma podobny charak‑ ter20. Była to przecież założona przez F.D. Roosevelta agencja rządowa ds. emisji obligacji o niskiej stopie zwrotu. Została sprywatyzowana w 1968 roku i nadal korzystała z gwarancji amerykańskiego Departamentu Stanu. W przypadku USA możemy mówić jedynie o interwencjonizmie „punkto-

18 W raporcie pokazane zostały również zmiany 10 wskaźników cząstko‑ wych składających się na wskaźnik ogólny. Są to: stopień liberalizacji polityki handlowej, poziom obciążeń fiskalnych, zakres i charakter interwencji państwa, charakter polityki monetarnej, swoboda przepływów kapitałowych, urynko‑ wienie systemu finansowego, swoboda kształtowania płac i cen, ochrona praw własności, poziom regulacji działalności gospodarczej i zakres czarnego rynku. 19 W. Szymański: Kryzys globalny. Pierwsze przybliżenie. Warszawa 2009. 20 W. Morawski: Konfiguracje globalne. Struktury, agencje, instytucje. Warszawa 2010, s. 267–269. 308 Stanisław Swadźba

wym”. Jest mało prawdopodobne, że „obamizm” – takiego określenia użył W. Morawski21 – nie przejdzie do historii myśli ekonomicznej i historii go‑ spodarczej (jak keynesizm, czy nawet reaganomika). Pojęcie to nie zrobi kariery, ponieważ zmiany dokonane przez prezydenta Baraka Obamę nie miały charakteru rewolucyjnego. To raczej było i pozostanie – jak pisał R. Si‑ delsky – zarządzanie kryzysem22, a nie walka o nowy system gospodarczy, zmianę dotychczasowego liberalnego modelu gospodarki, do którego przy‑ wiązane są Stany Zjednoczone a także inne kraje.

Zakończenie

Analiza przyczyn i skutków kryzysu lat 2008–2009 pozwala na wyciąg‑ nięcie następujących wniosków: •• Nadal nie ma zgodności co do przyczyn kryzysu, a mianowicie, czy moż‑ na je sprowadzić do braku wystarczającej ingerencji państwa, czy do jej nadmiaru. •• Wiemy już jaka była kolejność wydarzeń: od załamania na rynku nieru‑ chomości do kryzysu finansowego, a następnie do kryzysu gospodarczego oraz kryzysu finansów publicznych. •• Nie było – jak to miało miejsce wcześniej – wielkiego załamania gospo‑ darczego. PKB zmniejszył się, ale nie był to duży spadek. Stosunkowo szybko gospodarka wróciła do dodatniego tempa wzrostu gospodarczego, chociaż – zwłaszcza w krajach UE – było ono niewielkie. •• W większym stopniu wzrosła stopa bezrobocia, która nie zmniejszyła się w okresie poprawy koniunktury. •• Największe załamanie nastąpiło w sferze finansów publicznych. Znacznie zwiększył się deficyt budżetowy i dług publiczny, które nie powróciły do poziomu sprzed kryzysu. •• Zmiany w sferze realnej miały wpływ na sferę regulacji. Kryzys przyczynił się do wzrostu ingerencji państwa w gospodarkę. Były to jednak działania krótkookresowe. Działania antykryzysowe miały charakter doraźny, a nie systemowy. •• Wskaźniki wolności gospodarczej (liberalizmu gospodarczego) pokazują je‑ dynie chwilowy spadek. Z czasem nastąpił powrót do stanu sprzed kryzysu. •• Nie nastąpiło odejście od gospodarki liberalnej. Powrót keynesizmu to jedynie krótki epizod. •• Kryzys nie wpłynął na charakter współczesnego kapitalizmu. System nie zmienił się, a zmiany jakie zaszły, miały charakter kosmetyczny.

21 Ibidem, s. 276. 22 R. Skidelsky: Ryzyko zarządzania ryzykiem. „Gazeta Wyborcza” 8–9.08.2009. Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach

Instrumenty polityki gospodarczej w okresie kryzysu: studium teoretyczno­‍empiryczne

Wstęp

Artykuł podzielono na dwie części – część teoretyczną i empiryczną. W pierwszej części wydzielono trzy punkty. W pierwszym punkcie, zaty‑ tułowanym Ekonomiczne pojęcie kryzysu jako fazy cyklu koniunkturalnego, sfor‑ mułowano pytanie badawcze, czy wobec faktu, że cykliczność jest jedną z cech strukturalnych gospodarki wolnorynkowej, możliwe jest uniknięcie jednej z faz cyklu, jaką jest kryzys. Jeśli nie, rozwiązaniem może być mą‑ dre zarządzanie kryzysem poprzez stosowanie właściwych instrumentów polityki gospodarczej. W drugim punkcie teoretycznej części artykułu przedstawiono przebieg globalnego kryzysu finansowego z 2007 roku, ponieważ został on szczegó‑ łowo i w sposób wyczerpujący omówiony w literaturze zarówno polskiej, jak i światowej. Szczególny nacisk położono na prezentację działań orga‑ nów państwowych prowadzących politykę gospodarczą, w szczególności rządów, banków centralnych oraz innych właściwych, wyznaczonych prze‑ pisami prawa, organów. Przedstawiono mechanizm kryzysu, jego przyczy‑ ny, przebieg oraz skutki. Trzeci punkt części teoretycznej artykułu dotyczy Polityki gospodarczej i jej instrumentów w dobie kryzysu. Od roli pełnionej w gospodarce przez państwo uzależniony jest wybór stosowanych instrumentów polityki go‑ spodarczej. Większość ekonomistów zgadza się, że funkcję regulatora w go‑ spodarce pełnią zasadniczo dwie instytucje: rynek i państwo. Jednakże co do zakresu kompetencji tych dwóch instytucji toczą się długotrwałe spory i jest to jeden z najbardziej dyskutowanych w ekonomii problemów. Jedni 310 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

mówią o zawodności rynku, inni o zawodności państwa. W opracowaniu przedstawiono narzędzia i instrumenty polityki państwa zalecane przez ekonomistów do zastosowania w dobie kryzysu. Przedstawiono poglą‑ dy uznanych polskich autorytetów z dziedziny ekonomii (G.W. Kołodko, D. Rosati, J. Osiński), jak i wybitych ekonomistów światowych (J.E. Stiglitz, P. Krugman, J.K. Galbraith). Część empiryczna opracowania prezentuje dane statystyczne publiko‑ wane przez Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, The He‑ ritage Foundation (dane pozyskane z Internetu), dotyczące problematyki kryzysu finansowego z roku 2007. Opracowanie zawiera zestawienia tabe‑ laryczne. Dane empiryczne obrazują globalny charakter oraz gwałtowność przebiegu światowego rynku finansowego. Tabele liczbowe zostały krótko omówione, w celu podkreślenia najważniejszych wynikających z nich pra‑ widłowości.

Część teoretyczna

1. Ekonomiczne pojęcie kryzysu jako fazy cyklu koniunkturalnego

Kryzys w gospodarce nie jest zjawiskiem nowym. Empirycznie szcze‑ gółowo zbadany przez naukę ekonomii jest fakt, że gospodarka nie rozwija się w sposób ciągły, ale cyklicznie. Cyklem koniunkturalnym nazywamy wzrastające odchylenia od stanu równowagi, prowadzące do kryzysu, a na‑ stępnie powrót do stanu równowagi. Wyróżnić można cztery fazy cyklu koniunkturalnego: kryzys, depresja, ożywienie oraz rozkwit. B. Polszakiewicz przedstawia syntetyczne zestawienie definicji pojęcia cyklu koniunkturalnego1 i wyróżnia w literaturze dwie główne grupy teorii wyjaśniających to zagadnienie. Do pierwszej, wiążącej cykliczność rozwoju gospodarczego z postępem technologicznym, Polszakiewicz zalicza teorię realnego cyklu koniunkturalnego, po raz pierwszy sformułowaną przez lau‑ reatów nagrody Nobla F.E. Kydlanda i E.C. Prescotta2. Druga grupa teorii odwołuje się do twierdzeń sformułowanych przez J.A. Schumpetera3.

1 B. Polszakiewicz: Rytmiczność jako zasadnicza cecha cyklu koniunkturalnego. „Zeszyty Naukowe Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Krakowie” 2008, nr 6, s. 165–179. 2 http://www.nobelprize.org/nobel_prizes/economic­‍sciences/laurea‑ tes/2004/advanced­‍economicsciences2004.pdf [dostęp: 17.10.2015]. 3 B. Polszakiewicz: Rytmiczność…, s. 165–179. Instrumenty polityki gospodarczej… 311

Schumpeter4 twierdził, co warto podkreślić, iż trudności związane z ba‑ daniem cyklu koniunkturalnego wynikają z faktu, że na stan gospodarki oprócz zjawisk cyklicznych wpływają również zjawiska zewnętrzne, na wy‑ stąpienie których procesy gospodarcze nie mają bezpośredniego wpływu, które natomiast mają ogromny wpływ na stan gospodarki, zakłócając prze‑ bieg cyklu koniunkturalnego. Schumpeter nazywa te zjawiska czynnikami zewnętrznymi (external factors)5 i podaje za przykład tragiczne w skutkach wielkie trzęsienie ziemi w Tokio w 1923 r.6. Teorie dotyczące cyklu koniunkturalnego można również podzielić na teorie strony podażowej oraz popytowej. Wśród pierwszych wymienić można stworzony przez przedstawicieli szkoły austriackiej model Misesa­ ‑Hay‍ eka7. Jeżeli chodzi o teorie podażowe, warto wymienić nazwisko M. Kale‑ ckiego. Kalecki twierdził, że właściciele kapitału im więcej oszczędzają, tym zarabiają mniej, i odwrotnie. Mogą oni zarobić tylko tyle, ile wydadzą8. To, że właściciele kapitału nie wydają lub też nie inwestują wszystkich swoich dochodów natychmiast, jest – twierdził Kalecki – przyczyną cykliczności rozwoju gospodarki9. Przy założeniu, że płace i zasiłki są w pełni wydawane na konsump‑ cję, na inwestycje w gospodarce składają się środki sektora prywatnego oraz państwa, a budżet państwa jest zrównoważony, to znaczy państwo wydaje na płace, zasiłki i inwestycje wszytkie uzyskane z podatków po‑ średnich i bezpośrednich środki – a takie założenie Kalecki przyjmował – można stwierdzić, że osiągany w gospodarce dochód narodowy równy jest sumie inwestycji prywatnych oraz konsumpcji kapitalistów10, czyli ludzi osiągających dochód z kapitału, a nie z pracy najemnej. Kalecki wyróżniał kapitalistów, ponieważ osiągają oni znacznie wyższe dochody niż osoby utrzymujące się z pracy najemnej. Dochody kapitalistów znacznie przekra‑ czają ich potrzeby i wydatki. Kalecki twierdził, że determinantą dochodu narodowego brutto jest poziom wydatków osób najlepiej zarabiających (ka‑ pitalistów). Tak też uzasadniał fakt, że to strona popytowa, a nie podażowa,

4 J.A. Schumpeter: Business Cycles. A Theoretical, Historical and Statistical Analysis of the Capitalist Process. New York–Toronto–London 1939. 5 Ibidem, s. 11. 6 http://www.britannica.com/event/Tokyo­‍Yokohama­‍earthquake­‍of‍­1923 [dostęp: 17.10.2015]. 7 L.v. Mises, G. Haberler, M.N. Rothbard, F.A. Hayek: The Austrian Theory of the Trade Cycle and Other Essays. Auburn 1996. 8 G. Musiał: Osiągnięcia ekonomii XX wieku. Katowice 2011, s. 128–130. 9 M. Kalecki: A Theory of Profits. “The Economic Journal” 1942, Vol. 52, No. 206/207, s. 258–267. (https://esepuba.files.wordpress.com/2011/10/kalecki­‍ 1942.pdf [dostęp: 23.10.2015]. 10 Ibidem, s. 259. 312 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

decyduje o wysokości dochodu narodowego brutto11. Kapitaliści zasadniczo nie decydują się na wydawanie (konsumowanie lub inwestowanie) całego swojego dochodu natychmiast, ponieważ po prostu nie muszą tego robić; niemniej w ten sposób wywołują cykliczne wahania dochodu narodowego brutto i gospodarczej koniunktury12. Cyklem koniunkturalnym zajmowali się również inni słynni ekonomiści. Polszakiewicz w swoim syntetycznym opracowaniu wymienia między inny‑ mi C. Junglara, K. Marksa, J.M. Keynesa, W.C. Mitchella13. W. Stankiewicz14 zalicza tego ostatniego do przedstawicieli starej ekonomii instytucjonalnej. W.C. Mitchell rozpoczął karierę naukową od badań historii pieniądza15 i historii polityki pieniężnej16. Stankiewicz podkreśla, że Mitchell rozgłos zdobył właśnie badaniami nad cyklem koniunkturalnym17. Prace Mitchella zostały przyjęte z zainteresowaniem przez środowisko naukowe18. Mitchell badał poszczególne fazy cyklu koniunkturalnego, a wśród nich tę najbar‑ dziej dramatyczną, jaką jest kryzys. Podkreślał wagę prowadzenia badań nad zależnościami pomiędzy największymi podmiotami rynków finanso‑ wych, a całością układu społecznego. Stankiewicz zauważa, że Mitchell przejawiał szczególne zainteresowanie znaczeniem ilości pieniądza w go‑ spodarce19. Wielkość nazwisk badaczy, zajmujących się cyklicznością w gospodarce, świadczy o tym, jak istotnym i złożonym zagadnieniem jest cykl koniunk‑ turalny. Nie wystarczy jedynie przeanalizowanie zmian wysokości wskaź‑ ników gospodarczych. Konieczne jest również zrozumienie przyczyn tych zmian i poszukiwanie prawidłowości ich wzajemnego następstwa. Zrozu‑ mienie problematyki cyklu koniunkturalnego jest niezbędne dla podejmo‑ wania właściwych działań, mających złagodzić przebieg jednej z faz cyklu, jaką jest kryzys.

11 Ibidem. 12 Ibidem, s. 260. 13 B. Polszakiewicz: Rytmiczność…, s. 168–172. 14 W. Stankiewicz: Ekonomika instytucjonalna. Zarys wykładu. Warszawa 2014, s. 18. 15 W.C. Mitchell: A History of the Greenbacks. Chicago 1903. 16 W.C. Mitchell: Gold Prices and Wages Under the Greenback Standard. Ber‑ keley 1908. 17 W.C. Mitchell: Business Cycles. Oakland 1913. 18 O.M.W. Sprague: Business Cycles by Wesley Clair Mitchell. “Journal of Political Economy” 1916, vol. 24, no. 6, s. 609–611, http://www.jstor.org/ stable/1819628?seq=3#page_scan_tab_contents [dostep: 20.05.2015]. 19 W. Stankiewicz: Ekonomika…, s. 18. Instrumenty polityki gospodarczej… 313

2. Globalny kryzys finansowy z 2007 roku

Dla potrzeb niniejszego artykułu wybrano jeden przykładowy, najlepiej obecnie zbadany kryzys o globalnym zasięgu, czyli kryzys finansowy, który rozpoczął się w roku 2007 w sektorze bankowym w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Kryzys ze sfery finansowej przeniósł się na sferę realną gospodar‑ ki, powodując poważne skutki dla rozwoju gospodarki światowej. Kryzys finansowy O. Szczepańska, P. Satomska­‍Krzysztofik i M. Pawli‑ szyn definiują jako pojawianie się „zakłóceń w systemie płatniczym i proce‑ sie alokacji zasobów finansowych oraz nagłych i nieprzewidywalnych zmian cen aktywów. Te silne zakłócenia w systemie pośrednictwa finansowego powodują zaburzenia w realnej sferze gospodarki”20. Przebieg globalnego kryzysu finansowego z 2007 roku bardzo syntetycz‑ nie i przejrzyście opisał w swojej książce R. Petru21. Znamienny dla kryzysu z 2007 roku był jego bardzo gwałtowny przebieg. W dniu 7 sierpnia 2007 r. nastąpiło załamanie na amerykańskim rynku finansowym instrumentów po‑ chodnych. Po okresie dynamicznego wzrostu cen pękła „bańka spekulacyj‑ na”. Ceny i płynność zaczęły spadać w tak szybkim tempie, że rynek prak‑ tycznie przestał funkcjonować. Petru jako znaczącą dla rozwoju wydarzeń podaje datę 9 sierpnia 2007 r., gdy bank BNP Paribas wstrzymał działalność trzech funduszy hedgingowych wyspecjalizowanych w amerykańskim dłu‑ gu hipotecznym. Petru, opisując pierwszy etap kryzysu, pisze o pojawieniu się problemów z utrzymaniem płynności w sektorze bankowym, na sku‑ tek trudności związanych ze spłatą amerykańskich kredytów hipotecznych wysokiego ryzyka22. Symbolem kryzysu finansowego jest dzień 15 września 2008 roku, w którym nastąpił upadek banku Lehman Brothers23. Szok wy‑ wołany tym faktem spowodował gwałtowny spadek wzajemnego zaufania podmiotów rynków finansowych, a w konsekwencji problemy z płynnością uległy gwałtownemu zaostrzeniu. Sytuacja stała się bardzo poważna. Banki komercyjne przestały sobie wzajemnie ufać24. Z punktu widzenia europejskiego warto sięgnąć do raportów przygo‑ towywanych przez Europejski Bank Centralny (EBC). Pierwsze zapowiedzi kryzysu finansowego zostały zauważone przez Europejski Bank Central‑ ny już w grudniu 2005 roku25. 8 grudnia 2005 roku EBC po raz pierwszy 20 O. Szczepańska, P. Satomska­‍Krzysztofik, M. Pawliszyn: Banki centralne wobec kryzysów w systemie bankowym. „Materiały i Studia NBP” 2004, nr 179, s. 7. http://www.nbp.pl/publikacje/materialy_i_studia/ms179.pdf [dostęp: 20.05.2015]. 21 R. Petru: Koniec wolnego rynku? Geneza kryzysu. Warszawa 2015. 22 Ibidem, s. 63. 23 Ibidem, s. 69. 24 Ibidem, s. 63. 25 Kalendarium kryzysu finansowego od grudnia 2005 r. https://www.ecb. europa.eu/ecb/html/crisis.pl.html [dostęp: 20.05.2015]. 314 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

ostrzegł przed nierównowagą finansową, publikując „Raport o stabilności finansowej”26. Podkreślono w nim niebezpieczeństwo powiększania się nie‑ równowagi finansowej zarówno w skali globalnej, jak i w strefie euro. Ra‑ porty o stabilności finansowej są publikowane przez EBC cyklicznie, z czę‑ stotliwością dwa razy do roku27. W dniu 01 czerwca 2006 r. ukazał się kolejny „Raport o stabilności finansowej”28. W publikacji ostrzegano przed niedoszacowaniem ryzyka przez inwestorów w strefie euro29. Opublikowa‑ ny w dniu 11 grudnia 2006 roku kolejny „Raport o stabilności finansowej”30 mówił już o słabości systemu finansowego strefy euro31. W dniu 29 stycz‑ nia 2007 roku ówczesny prezes EBC J.C. Trichet ostrzegał, w udzielonym na łamach “Financial Times” wywiadzie, o zagrożeniach dla stabilności rynków finansowych, wynikających z trudności w oszacowaniu poziomu ryzyka związanego z nowymi, bardzo złożonymi instrumentami finansowy‑ mi32. Kolejna publikacja z cyklu „Raport o stabilności finansowej” ukazała się w dniu 15 czerwca 2007 roku33. EBC ostrzegał w niej o utracie odpor‑ ności rynków finansowych na ewentualne gwałtowne obniżenie płynności. W sierpniu 2007 roku rozpoczął się kryzys. Ekonomiści nie są zgodni co do przyczyn kryzysu finansowego z 2007 roku. D. Rosati wymienia następujące przyczyny kryzysu: •• Wzrost deficytu budżetowego i płatniczego doprowadził do napływu ka‑ pitału zagranicznego. •• Deregulacja finansowa dokonana na amerykańskim rynku pod koniec lat 90­‍tych dała możliwość sekurytyzacji kredytów, a tym samym pozwoliła na przekazywanie ryzyka finansowego pomiędzy podmiotami rynków fi‑ nansowych, co stanowiło pole do nadużyć. Te niewłaściwe instytucjonalne rozwiązania dawały przyzwolenie na lekceważenie ryzyka kredytowego,

26 http://www.ecb.europa.eu/pub/pdf/other/financialstabilityreview200512 en.pdf [dostęp: 1.01.2014]. 27 http://www.ecb.europa.eu/press/pr/date/2005/html/pr051208.en.html [do‑ stęp: 3.02.2015]. 28 http://www.ecb.europa.eu/pub/pdf/other/financialstabilityreview200606 en.pdf [dostęp: 3.02.2015]. 29 http://www.ecb.europa.eu/press/pr/date/2006/html/pr060601_1.en.html [dostęp: 3.02.2015]. 30 http://www.ecb.europa.eu/pub/pdf/other/financialstabilityreview200612 en.pdf [dostęp: 3.02.2015]. 31 http://www.ecb.europa.eu/press/pr/date/2006/html/pr061211.en.html [do‑ stęp: 3.02.2015]. 32 G. Tett: Prepare for asset repricing, warns Trichet. “Financial Times” 29.01.2007. Http://www.ft.com/intl/cms/s/0/4f5d6b28­‍af3d­‍11db­‍a446­‍0000779e2340.html?sit eedition=intl#axzz1Ajdjgjbx 33 Financial Stability Review: June 2007 http://www.ecb.europa.eu/pub/pdf/ other/financialstabilityreview200706en.pdf [dostęp: 5.02.2015]. Instrumenty polityki gospodarczej… 315

które docelowo miało być poniesione przez inny podmiot rynku. Skut‑ kiem tych procesów stało się pojawienie się ryzyka systemowego. •• Na rynku nieruchomości upowszechniły się transakcje spekulacyjne, w wyniku których wzrosły ceny nieruchomości i pojawiła się bańka spe‑ kulacyjna. •• Coraz bardziej skomplikowane pochodne instrumenty finansowe powodo‑ wały ogromne trudności w szacowaniu ryzyka finansowego, przy ocenie którego nie uwzględniano asymetrii informacji o ryzyku kredytowym, jak również ryzyka makroekonomicznego i systemowego34. Rosati twierdzi, że działanie nadzoru bankowego nie okazało się sku‑ teczne, popełniono błędy w kształtowaniu ram regulacyjnych, nie dopa‑ sowano norm ostrożnościowych. Zawiódł błędnie ukształtowany system instytucjonalny, zachęcający do podejmowania nadmiernego ryzyka oraz przekazywania go innym podmiotom. Kryzys finansowy udowodnił, jak bardzo wrażliwy jest sektor finanso‑ wy. Rynki finansowe charakteryzują się skłonnością do wahań. Uczestnicy rynków finansowych często zachowują się nieracjonalnie i ulegają emocjom. Wynika to między innymi z asymetrii informacji oraz dużej niepewności. Te cechy rynków finansowych powodują, że –w celu uniknięcia nadużyć – konieczny jest udział państwa, a dokładnie banku centralnego, w roli re‑ gulatora rynków finansowych35. Sfera finansowa rozrosła się, wielokrotnie przekraczając rozmiary sfe‑ ry realnej, dla której celów początkowo powstała. Współczesny historyk N. Ferguson nazwał nawet „Planetą Finansów” tę „supremację sfery finan‑ sowej nad realną, która swoje apogeum osiągnęła przed kryzysem finanso‑ wym z 2008 roku”36. J.E. Stiglitz podkreśla, że banki amerykańskie źle oszacowały ryzyko. Ogromna skala problemu przyczyniła się do rozprzestrzenienia się jego skutków na globalnym rynku finansowym37. Warto zastanowić się dlacze‑ go ryzyko zostało aż tak bardzo niedoszacowane przez banki. Wielu auto‑ rów, na przykład G.W. Kołodko, mówi o nastawieniu kadr menedżerskich banków na maksymalizację krótkoterminowego zysku finansowego przy 34 D. Rosati: Przyczyny i mechanizmy kryzysu finansowego w USA w latach 2007–2009. W: Globalizacja, kryzys i co dalej? Red. G.W. Kołodko. Warszawa 2010, s. 130–131. 35 Ibidem, s. 103–133. 36 N. Ferguson: Wall Street znosi kolejne jajo. Instrumenty pochodne i modele matematyczne. Przeł. J. Lang. W: Na krawędzi. Opowieści o kryzysie. Prawdziwe hi- storie z Wall Street z magazynu Vanity Fair. Red. G. Carter, Warszawa 2011/2012, s. 95–130. 37 J.E. Stiglitz: The Financial Crisis of 2007–8 and its Macroeconomic Conseque- nces. In: Time for a Visible Hand: Lessons from the 2008 World Financial Crisis. Eds. S. Griffith­‍Jones, J.A. Ocampo, J.E. Stiglitz, Oxford 2010, s. 19–49. 316 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

nieuwzględnieniu w procesie zarządzania innych istotnych czynników, ta‑ kich jak ryzyko, długoterminowe strategie rozwoju oraz odpowiedzialność społeczna38. Kołodko uważa, że na przebieg kryzysu finansowego z roku 2008 wpłynęła niepohamowana „żądza zysku” osób zarządzających pod‑ miotami sektora finansowego, w tym głównie bankami39. Kołodko krytykuje także angloamerykański model bankowości i ślepe uleganie ideologii neo‑ liberalnej również w warunkach, w których konieczne jest – przynajmniej krótkotrwałe – większe zaangażowanie państwa w gospodarkę. Twierdzi, że kryzys ogarnął oprócz sfery finansowej również i sferę produkcji, społeczną, polityczną, a nawet ideologiczną. Kołodko za jedną z przyczyn kryzysu po‑ daje postępujące osłabianie instytucji państwa, zgodne z zasadami ideologii neoliberalnej. Proces ten objawiał się deregulowaniem rynków finansowych w Stanach Zjednoczonych Ameryki40. Ekonomiści nie są zgodni co do przyczyn kryzysu. Podczas, gdy Kołod‑ ko poszukuje przyczyn kryzysu w deregulacji systemu bankowego41, Petru stoi na stanowisku, że przyczyną problemów sektora finansowego jest nad‑ mierna jego regulacja42. Ekonomiści nie mogą dojść w tym zakresie do poro‑ zumienia, ponieważ mają odmienne poglądy na rolę państwa w gospodarce. Jedni za przyczynę kryzysu uważają zawodność rynku, inni – nieumiejętne interwencje państwa.

3. Polityka gospodarcza i jej instrumenty w dobie kryzysu

Rolę regulatora w gospodarce pełnią dwie instytucje: rynek i państwo. Rynek jest najważniejszą instytucją, dzięki której dokonywana jest alokacja dóbr pomiędzy podmiotami ekonomicznymi. Wolny rynek jest podstawą funkcjonowania kapitalistycznego sytemu gospodarczego. Istnieją jednak‑ że sytuacje, w których rynek przestaje prawidłowo spełniać swoje funkcje; wielu badaczy mówi wówczas o zawodności rynku43. Interwencja państwa znajduje wówczas uzasadnienie. Przykładem sytuacji, w której interwencję państwa większość ekonomistów uznaje za uzasadnioną, jest dostarczanie tak zwanych dóbr publicznych. Za dobro publiczne uznawane jest dobro niezbędne podmiotom ekonomicznym, za które jednak nie da się pobierać opłat (bezpieczeństwo, suwerenność).

38 G.W. Kołodko: Neoliberalizm i systemowy kryzys globalnej gospodarki. W: Globalizacja, kryzys i co dalej? Red. G.W. Kołodko. Warszawa 2010, s. 95. 39 G.W. Kołodko: Neoliberalizm…, s. 95. 40 Ibidem. 41 Ibidem. 42 R. Petru: Koniec wolnego rynku? Geneza kryzysu. Warszawa 2015. 43 W. Giza: Zawodność rynku. Powstanie i rozwój idei. Kraków 2013. Instrumenty polityki gospodarczej… 317

Wśród ekonomistów też nie ma pełnej zgodności poglądów w kwestii dóbr publicznych. Przykład latarni morskiej, często w podręcznikach aka‑ demickich przywoływany44, został skrytykowany i uznany za niewłaściwy przez R.H. Coase’a, który przeanalizował system dobrze prosperujących prywatnych latarni morskich w Wielkiej Brytanii45. Wielu ekonomistów (na przykład przedstawiciele szkoły austriackiej) uważa nawet, że wszelkie ułomności rynku wynikają z wcześniejszych błędnych interwencji państwa. Zwolennicy liberalizmu w gospodarce mówią o zawodności państwa. Rola państwa w gospodarce może być jednak różnie rozumiana. Kołod‑ ko twierdzi, że nie jest prawdziwe ani twierdzenie, że minimalizacja inge‑ rencji państwa w procesy gospodarcze sprzyja wzrostowi, ani też pogląd przeciwny. Według Kołodki odpowiedź na pytanie o rolę państwa jest uwa‑ runkowana wieloma czynnikami i stanowi bardzo skomplikowany problem, jak wszystko w ekonomii46. Różne szkoły naukowe w obrębie teorii ekonomii, różnie rozumieją rolę państwa w gospodarce. Monetaryzm jest przykładem szkoły ekonomicznej, która miała ogromny wpływ na prowadzoną w praktyce politykę gospo‑ darczą. Szkoła ta, jak pisze G. Musiał: „wiąże się ze skonstruowaniem na tle poglądów liberalnych teorii monetarnej, głoszącej, że ilość pieniądza pomnożona przez prędkość obiegu daje produkt społeczny”47. Musiał pi‑ sze dalej: „postulowane działania w sferze polityki ekonomicznej zgłaszane przez monetaryzm są następujące: – przeciwdziałanie inflacji jako zjawisku o charakterze pieniężnym; – kontrola podaży pieniądza; – interwencja rządu nie jest wskazana w krótkim okresie, gdyż zakłóci syg‑ nały napływające od podmiotów gospodarczych z rynku”48. Inną szkołą ekonomiczną, która wywarła ogromny wpływ na polity‑ kę gospodarczą, jest szkoła Keynesa, podkreślająca rolę popytu globalnego w gospodarce. Musiał pisze o dorobku Keynesa: „centralną tezą jego teorii jest zasada efektywnego popytu. Głosi ona, że w gospodarce zamkniętej z wolnymi mocami wytwórczymi poziom produktu, a stąd i zatrudnienia, jest wyznaczany przez planowane łączne wydatki, na które składają się wydatki konsumpcyjne sektora gospodarstw domowych i wydatki inwe‑ stycyjne przedsiębiorstw. Wydatki inwestycyjne zależą od oczekiwanej ren‑ towności inwestcji i stopy procentowej. Ponadto uważał, że podstawowe wielkości – inwestycje, oszczędności, konsumpcja, dochód, zatrudnienie – są powiązane ze sobą związkami przyczynowo­‍skutkowymi”49. 44 P.A. Samuelson, W.D. Nordhaus: Ekonomia 1. Warszawa 1995. 45 R.H. Coase: Firma, rynek i prawo. Warszawa 2013. 46 G.W. Kołodko: Wędrujący…, s. 35. 47 G. Musiał: Osiągnięcia ekonomii XX wieku. Katowice 2011, s. 41. 48 Ibidem, s. 42. 49 Ibidem, s. 36–37. 318 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

Działania państwa w gospodarce w czasach kryzysu ulegają nasileniu: społeczeństwo ponoszące skutki załamania gospodarczego (np. wzrost bez‑ robocia, utrata oszczędności zdeponowanych w banku, spadek wartości za‑ kupionych akcji giełdowych) podejmuje działania mające nakłonić organy państwowe do interwencji i złagodzenia ciężarów społecznych. W efekcie, rola państwa w gospodarce wzrasta i jest bardziej społecznie akceptowana. O tym zjawisku pisze J. Osiński, twierdząc, że społeczeństwo wymaga od państwa, aby w sytuacji kryzysowej podejmowało aktywne działania w za‑ kresie szerszym, niż w okresie stabilizacji gospodarczej50. Zwiększenie aktywności państwa w czasie kryzysu powoduje wzrost wydatków fiskalnych51. Wydatki związane są z interwencjami państwa na rynku, ratowaniem zagrożonych podmiotów gospodarczych, najczęściej banków, oraz wspomaganiem grup społecznych, które najbardziej ucierpia‑ ły. Państwo ma do dyspozycji wiele instrumentów polityki gospodarczej, które może zastosować w zależności od potrzeb, co jednak związane jest z wydatkami. Mogą one być bardzo duże, czasem nawet zagrażające sta‑ bilności samego państwa, szczególnie w sytuacji, gdy niewielkie państwo próbuje ratować ogromny podmiot finansowy, kierując się zasadą, że należy ratować wszystkie duże i znaczące banki („too big to fail”). Z tych względów obecnie sformułowano nową zasadę, mówiącą o zagrożeniach związanych z ratowaniem ogromnych instytucji finansowych przez państwo narodowe („too big to save”)52. Pośrednim skutkiem kryzysu finansowego jest obniżenie dynamiki wzro‑ stu PKB. Z uwagi na fakt, że koszty kryzysów finansowych ponoszone są przez całe społeczeństwo, stabilność finansowa, definiowana jako brak za‑ grożenia wystąpieniem kryzysu, jest uznawana za dobro publiczne53. Dobro publiczne, jak wspomniano wcześniej, powinno zapewniać państwo. Warto tu przytoczyć pracę Osińskiego, który podkreśla, że kryzys finan‑ sowy w latach 2008–2009 przybrał formę ostrego kryzysu ekonomicznego, a rozlewając się na realną sferę gospodarki spowodował znaczne zmiany w postrzeganiu roli państwa w gospodarce54. Osiński pisze, że koniec XX w.

50 J. Osiński, Próby…, s. 48. 51 O. Szczepańska, P. Satomska­‍Krzysztofik, M. Pawliszyn: Banki centralne wobec kryzysów w systemie bankowym. „Materiały i Studia NBP” 2004, nr 179, s. 7, http://www.nbp.pl/publikacje/materialy_i_studia/ms179.pdf [dostęp: 20.05.2015]. 52 J.E. Stiglitz: Too Big to Fail or Too Big to Save? Examining the Systemic Threats of Large Financial Institutions. “Testimony for the Joint Economic Com‑ mittee hearing” Washington, DC, 21.04.2009, https://www0.gsb.columbia.edu/fa culty/jstiglitz/download/papers/2009_JEC_TooBigToFail.pdf [dostęp: 15.06.2015]. 53 O. Szczepańska, P. Satomska­‍Krzysztofik, M. Pawliszyn: Banki central- ne…, s. 7. 54 J. Osiński: Próby modernizacji pozycji i funkcjonowania parlamentów w wa- runkach kryzysowych. „Kwartalnik Kolegium Ekonomiczno­‍Społecznego. Studia Instrumenty polityki gospodarczej… 319 przyniósł zmiany w sytuacji międzynarodowej. Nastąpił koniec dualistycz‑ nego podziału świata na Wschód i Zachód. W przestrzeni międzynarodo‑ wej, w której przez długi okres panował porządek i „bipolarna stabilizacja”, pojawiły się nowe tendencje. Osiński podkreśla, że okres ten charakteryzo‑ wał się globalizacją, integracją regionalną oraz wzrastającym znaczeniem wielkich ponadnarodowych korporacji. Znaczenie instytucji państwa zaczę‑ ło maleć. Osiński zadaje pytanie, czy instytucja państwa nadal jest w sta‑ nie zapewnić bezpieczeństwo i rozwój społeczny, czy kryzys ekonomiczny wpływa na zmianę zadań instytucji państwa?55 W długim okresie czasu instytucja państwa, jak pisze Osiński: „ma sprzyjać tworzeniu optymalnych warunków rozwoju cywilizacyjnego (w tym poprawy bytu społeczeństwa i rozwoju technologicznego sfery materialnej), co nie oznacza, iż powinna tego dokonywać sama. Musi liczyć na współdziałanie i synergię wynikają‑ cą z uczestnictwa w procesach rozwojowych innych struktur i podmiotów, w tym m.in. struktur i mechanizmów rynku. Tak więc w długim okresie czasu państwo pozostaje w różnym stopniu i w różnych zakresach reali‑ zatorem swojej istoty i zasadniczego celu, jakim jest rozwój cywilizacyjny społeczeństw, dokonując korekty instrumentów związanych z optymalizacją dążenia do realizacji tego celu”56. W okresie ostatniego kryzysu powszechne dostrzeganie przez opinię publiczną niebezpieczeństwa utraty stabilności systemu finansowego oraz poważnych nieodwracalnych zakłóceń procesu rozwoju ekonomiczno­ ‍‑społecznego spowodowało, że wzrosła akceptacja społeczna dla zwiększe‑ nia roli państwa w gospodarce, a zawodność rynku została powszechnie uznana za jedną z przyczyn kryzysu57. Państwa narodowe stanęły przed wyzwaniem, a zarazem możliwością – uzyskując przyzwolenie społeczne – podejmowania bardziej radykalnych i stanowczych kroków58. Obywatele oczekują w sytuacji kryzysowej aktywnego państwa59, czyli prowadzenia ak‑ tywnej polityki gospodarczej (celowo podejmowanych przez państwo oraz jego organy działań, mających na celu wpływanie na procesy zachodzące w gospodarce przy wykorzystaniu określonych instrumentów). Polityka gospodarcza jest ściśle zależna od politycznych przekonań parlamentarnej większości rządzącej. Decydującą rolę w wyborze stosowa‑ i Prace, Kolegium Ekonomiczno­‍Społeczne Szkoły Głównej Handlowej w War‑ szawie” 2012, nr 1, s. 51 http://kolegia.sgh.waw.pl/pl/KES/kwartalnik/archiwum/ Documents/JOsinski9.pdf [dostęp: 15.06.2015]. 55 Ibidem, s. 46. 56 Ibidem, s. 51. 57 Nie wszyscy ekonomiści zgadzają się z tą tezą, np.: Petru, Rossati, Bal‑ cerowicz. 58 J. Osiński, Próby…, s. 44. 59 Ibidem, 47–48. 320 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

nej polityki gospodarczej ma zatem często nie jej skuteczność, ale poglądy teoretyczno­‍ekonomiczne elit sprawujących władzę. Opieranie prowadzonej polityki gospodarczej na jednej teorii ekono‑ micznej ogranicza możliwości działania oraz pogarsza skuteczność realizacji celów. Zupełnie inne podejście zaleca Kołodko, który głosi ideę pragmaty‑ zmu gospodarczego, polegającego na dostosowaniu polityki gospodarczej do sytuacji i potrzeb, a nie na ciągłym stosowaniu raz wybranej teorii. We‑ dług Kołodki instrumenty polityki należy dostosowywać do potrzeb i prob‑ lemów gospodarczych. Kołodko pisze: „skrzynka narzędziowa polityki go‑ spodarczej nie może być dana raz na zawsze. Pewnych instrumentów należy się wyzbywać, inne trzeba tworzyć. Rzecz przeto nie w tym, czy jest ich za dużo czy za mało. Lecz czy są właściwe z punktu widzenia zadań, których rozwiązaniu mają służyć”60. W odpowiedzi na kryzys finansowy organy państwowe musiały pod‑ jąć szybkie działania. Pierwsze miały charakter interwencji krótkookre‑ sowych. W obliczu kryzysu okazało się, jak ważne jest zapewnienie sta‑ bilności finansowej i prawidłowego funkcjonowania rynku finansowego. Jedną z najważniejszych instytucji państwowych, działających na rzecz za‑ pewnienia stabilności finansowej, jest instytucja banku centralnego. Banki centralne muszą dostosować swoje działania do współczesnych przemian, w szczególności do nowych produktów i wyjątkowo wymagającego, skom‑ plikowanego procesu oceny ryzyka. W czasie kryzysu zaobserwowano, że ryzyko – zamiast ulegać rozproszeniu, zgodnie z zamiarem twórców produktów bankowych – koncentrowało się w nieprzewidywanych wcześ‑ niej punktach systemu. Dobrzańska pisze, że „obserwowano tendencje do akumulowania ryzyka systemowego”61. Prowadzenie polityki pieniężnej zapewniającej stabilność cen oraz nadzoru bankowego dbającego o bez‑ pieczeństwo pojedynczych podmiotów rynku finansowego nie wystarcza już do zapewnienia stabilności systemu finansowego62. Ryzykiem systemo‑ wym określamy ryzyko pojawienia się zakłóceń funkcjonowania systemu finansowego, przynoszących poważne negatywne skutki dla sfery realnej gospodarki63. Rola banku centralnego w sytuacji kryzysowej musi opierać się na ak‑ tywnej polityce stabilizacyjnej. Szczepańska, Satomska­‍Krzysztofik i Pawli‑ szyn wymieniają następujące – pozostające w gestii banku centralnego – in‑

60 G.W. Kołodko: Wędrujący Świat. Warszawa 2008, s. 324. 61 A. Dobrzańska: Polityka makroostrożnościowa – zagadnienia instytucjonalne. Teoria i dotychczasowe doświadczenia w Unii Europejskiej. „Materiały i Studia NBP” 2014, nr 307. 62 Ibidem. 63 P. Szpunar: Rola polityki makroostrożnościowej w zapobieganiu kryzysom fi- nansowym. „Materiały i Studia NBP” 2012, nr 278. Instrumenty polityki gospodarczej… 321 strumenty polityki pieniężnej, za pomocą których można zarządzać sytuacją kryzysową: •• podjęcie działań jako pożyczkodawca ostatniej instancji64, •• prowadzenie polityki informacyjnej polegającej na komunikacji z rynkiem oraz stosowaniu perswazji moralnej, •• brak podjęcia interwencji65. Bank centralny może również podjąć radykalne działania niestandardo‑ we. Do takich można zaliczyć zasilenie banków w kapitał lub też tworzenie specjalnych instytucji zarządzających aktywami niskiej jakości66. Zasilanie prywatnych instytucji finansowych państwowymi środkami jest często krytykowane. Stiglitz twierdzi, że jedynym powodem udziele‑ nia pomocy bankowi prywatnemu jest konieczność zapewnienia środków kredytowych dla podmiotów gospodarki realnej. Inne przyczyny, takie jak troska o akcjonariuszy i depozytariuszy banku, nie są wystarczającą przy‑ czyną podjęcia przez państwo interwencji, mającej na celu ratowanie banku. Stiglitz twierdzi również, że powinno się unikać dofinansowywania pań‑ stwowymi pieniędzmi prywatnych instytucji. Działania takie demoralizują menedżerów i dają im przyzwolenie do stosowania strategii maksymalizu‑ jącej zyski bez uwzględniania istnienia nadmiernego ryzyka. Lepszym we‑ dług Stligliza, przede wszystkim dla podatników, którzy przecież finansują tego typu pomoc, byłoby przejęcie banku przez Skarb Państwa. Wówczas państwo, w zamian za „zainwestowane” środki, mogłoby wykorzystać bank w celu uzyskania korzyści dla gospodarki, głównie zapewnienia podmiotom realnej gospodarki dopływu niezbędnych środków pieniężnych. Jednakże nieudzielenie bankowi komercyjnemu pomocy przez bank centralny i powstrzymanie się od interwencji jest bardzo odpowiedzialną decyzją, która wiąże się z ryzykiem niestabilności systemu finansowego jako całości. Upadek jednego podmiotu może bowiem pociągnąć za sobą upadki kolejnych uczestników rynku, gdyż powiązania pomiędzy nimi są bardzo skomplikowane i mają obecnie charakter globalny. w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” w prostych i jasnych słowach formułuje pogląd, że „koszty upadku banków spadają na podatników. Ale to nie znaczy, że banki i ich klienci są zwolnieni z odpowiedzialności za swoje decyzje”67. W czasie globalnego kryzysu finansowego dopuszczono do upadku banku Lehman Brothers (zastosowano instrument „brak pod‑ jęcia interwencji”). Spowodowało to gwałtowną destabilizację światowego

64 G. Illing, P. König: The European Central Bank as Lender of Last Resort. “DIW Economic Bulletin” 2014, nr 4(9), s. 16–28. 65 O. Szczepańska, P. Satomska­‍Krzysztofik, M. Pawliszyn: Banki centralne… 66 Ibidem. 67 M. Belka: Bankom dopłacać nie będziemy. „Rzeczpospolita” 2.04.2015, s. 13. http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1190675.html [dostęp: 20.05.2015]. 322 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

systemu finansowego i paraliż rynków finansowych. W literaturze spoty‑ ka się pogląd, że bank centralny nie ma obowiązku ratowania wszystkich banków mających problemy z zachowaniem płynności. Obowiązkiem ban‑ ku centralnego jest jedynie zachowanie stabilności całego systemu68. Skutki upadku Lehman Brothers były jednakże poważne i gwałtowne. Konieczność podjęcia decyzji przez bank centralny, czy udzielić wsparcia czy też po‑ wstrzymać się od działania, wiąże się zatem z ogromną odpowiedzialnością za jej skutki. Udzielenie wsparcia finansowego wielkiej prywatnej instytucji finansowej wiąże się z ogromnymi obciążeniami fiskalnymi podatników, mimo iż instytucje finansowe często prowadzą działalność nastawioną bez‑ względnie na maksymalizację zysku, podejmują bardzo duże ryzyko. Osiński pisze, że w wielu państwach w czasie kryzysu zastosowano in‑ strument polityki gospodarczej w postaci działań mających na celu zapew‑ nienie obywatelom gwarancji państwowej wypłaty depozytów bankowych do pełnej ich wysokości69. Wielu autorów krytykuje taką interwencję państwa na rynku finansowym, jako skutkującą w długim okresie czasu pojawieniem się skłonności instytucji finansowych do podejmowania nadmiernego ryzyka. Kolejnymi zastosowanymi w czasie kryzysu przez państwo instrumenta‑ mi były wymienione przez Osińskiego działania podjęte w celu zapewnienia bezpieczeństwa socjalnego i finansowego obywateli. Osiński pisze, że pań‑ stwa uruchomiły różnego rodzaju programy pomocowe i konsolidacyjne, aby zapobiec bankructwom przedsiębiorstw i banków. Kolejnym instrumentem polityki gospodarczej zastosowanym przez organy państwa były wymienio‑ ne przez Osińskiego działania mające na celu zatrzymanie i odwrócenie pro‑ cesu deregulacji gospodarki, szczególnie w sektorze finansowym70. Instrumentem polityki gospodarczej zastosowanym w Unii Europej‑ skiej w obliczu kryzysu było wprowadzenie nowych regulacji prawnych mających zapobiegać powstawaniu i rozprzestrzenianiu się negatywnych zjawisk. Szczególnie dotyczy to bankowego nadzoru makroostrożnościowe‑ go, dotyczącego stabilności całego systemu finansowego. Dobrzańska opi‑ suje instytucjonalne rozwiązania makroostrożnościowe zastosowane w Unii Europejskiej po Kryzysie, gdy powołano71 między innymi nową instytucję w postaci Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego (ESRB)72.

68 O. Szczepańska, P. Satomska­‍Krzysztofik, M. Pawliszyn: Banki central- ne…, s. 6. 69 J. Osiński: Próby…, s. 49. 70 Ibidem, s. 50. 71 Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1092/2010 z dnia 2010 r. w sprawie unijnego nadzoru makroostrożnościowego nad syste‑ mem finansowym i ustanowienia Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego, Dz.U. UE L 331/1 z dnia 15 grudnia 2010 r. 72 A. Dobrzańska: Polityka makroostrożnościowa… Instrumenty polityki gospodarczej… 323

Instrumentem zastosowanym w celu wsparcia grup społecznych szcze‑ gólnie dotkniętych przez kryzys było, co podkreśla Osiński, przejęcie przez państwo ciężaru związanego z gwarantowaniem depozytów bankowych ludności oraz środków powierzonych firmom ubezpieczeniowym73. W sy‑ tuacji kryzysu państwo podjęło się obrony swoich obywateli74. Omówione wyżej działania mają charakter krótkookresowy. Ogranicze‑ nie roli państwa do doraźnych działań ratunkowych podejmowanych w sy‑ tuacji kryzysowej nie wydaje się właściwe. Osiński podkreśla, że przeciąganie w czasie takich nadzwyczajnych, niestandardowych programów interwen‑ cyjnych nie może być praktykowane, z uwagi na negatywne skutki w zakre‑ sie sprawiedliwości społecznej oraz zapewnienia wolnej konkurencji i rów‑ nego dostępu do rynków z możliwością swobodnego wchodzenia na nie i ich opuszczania75. B. Borkowska twierdzi, że „państwowa regulacja rynków ogranicza wolność osób i tworzy przywileje dla niektórych grup interesu”76. Państwo stosuje środki polityki krótkookresowej jako bezpośrednią reak‑ cję na kryzys oraz jego skutki. Polityka średnio- i długookresowa powinna zapobiegać kryzysom, lub przynajmniej powodować, że będą one miały mniej ostry przebieg. Kołodko określa czynniki niezbędne dla zaistnienia długotrwałego roz‑ woju gospodarczego. Zalicza do nich: 1) postęp techniczny, 2) zwycięstwo krytycznego i innowacyjnego podejścia ludzi kultury i go‑ spodarki nad dogmatyzmem, 3) istnienie wysokiego poziomu wiedzy ekonomicznej, wysokich umiejęt‑ ności organizowania wzrostu wartości produkcji oraz wartości i zasięgu wymiany, 4) prowadzenie polityki niezbędnych reform instytucjonalnych, ukierunko‑ wanych na wyzwolenie i twórcze zogniskowanie energii społeczeństwa oraz przedsiębiorczości; 5) otwartość społeczeństwa, umożliwiająca rozwój kontaktów zewnętrz‑ nych pozwalających na szerszą wymianę towarów, wiedzy, informacji oraz kultury77. Kołodko dostrzega, że procesy rozwojowe – można do nich zaliczyć proces wychodzenia z kryzysu – nie następują, na oczekiwaną społecznie

73 J. Osiński: Próby…, s. 51. 74 J. Osiński: Nauka o państwie wobec współczesnego kryzysu finansowego. W: Nauki społeczne wobec kryzysu na rynkach finansowych. Red. J. Osiński, S. Szta‑ ba. Warszawa 2009, s. 99. 75 J. Osiński, Próby…, s. 51. 76 B. Borkowska: Regulacja–wartości–ramy instytucjonalne. „Ekonomia” 2013, nr. 25, s. 197–209. 77 G.W. Kołodko: Wędrujący świat. Warszawa 2008, s. 77. 324 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

skalę, z powodu „brakującego ogniwa” wzrostu gospodarczego78: czy jego rolę może spełnić państwo i jego organy? Wszystkie wymienione przez Kołodkę czynniki mogą i powinny być wspierane przez państwo. W różnych sytuacjach wsparcie państwa może różnie się objawiać. Czasem powstrzymanie się od działania może być pew‑ nego rodzaju wsparciem. Aby stymulować postęp techniczny, państwo może zastosować instru‑ ment polegający na bezpośrednim subsydiowaniu. Państwo może także wpierać postęp techniczny pośrednio, poprzez system ulg podatkowych dla przedsiębiorstw finansujących badania techniczne. Postawy innowacyj‑ ne mogą być przedmiotem medialnej promocji, finansowanej przez państwo i jego organy. W polityce gospodarczej, regulującej stopień otwartości gospodarki, państwo stosuje odpowiednie regulacje prawne. Państwo może również wstrzymać się od stosowania praktyk protekcjonistycznych, co będzie owo‑ cować większym otwarciem gospodarki. Kołodko zauważa, że otwarcie na kontakty zewnętrzne zależy także od kultury społecznej i nastawienia spo‑ łeczeństwa do obcych. Głównie w gestii państwa leży czynnik czwarty, a mianowicie wpro‑ wadzanie korzystnych reform instytucjonalnych w celu umożliwienia spo‑ łeczeństwu wykorzystania jego potencjału79, które muszą być odpowiednio dostosowane do zachodzących w zglobalizowanej gospodarce przemian. Błędnie prowadzona polityka gospodarcza może skutecznie sparaliżo‑ wać inicjatywę, przedsiębiorczość i wszelkie działania społeczeństwa po‑ dejmowane w sferze gospodarczej80, z czym Kołodko w pełni się zgadza. Twierdzi on, że rozwój należy osadzić w symbolicznym trójkącie tworzo‑ nym przez wartości, instytucje oraz politykę81. Warto przyjrzeć się propozycjom prowadzenia polityki gospodarczej w dobie kryzysu formułowanym przez przedstawicieli nowej ekonomii in‑ stytucjonalnej. S. Rudolf nazywa „nową ekonomię instytucjonalną lekarstwem na kryzys”82. Rudolf twierdzi, że „wśród przesłanek kryzysu należy wymienić rozdzielanie własności od zarządzania oraz procesy globalizacji. Przyczyny kryzysu należy upatrywać w nadmiernej konsumpcji w stosunku do moż‑ liwości ekonomicznych poszczególnych krajów, w oportunizmie instytucji,

78 Ibidem, s. 53. 79 Ibidem, s. 77. 80 Ibidem, s. 85–86. 81 G.W. Kołodko: Neoliberalizm i systemowy kryzys globalnej gospodarki. W: Globalizacja, kryzys i co dalej? Red. G.W. Kołodko, Warszawa 2010, s. 97. 82 S. Rudolf: Nowa ekonomia instytucjonalna lekarstwem na kryzys. W: Nowa ekonomia instytucjonalna wobec kryzysu gospodarczego. Red. S. Rudolf, Kielce 2012, s. 13–27. Instrumenty polityki gospodarczej… 325 głównie finansowych oraz nadmiernej skłonności do ryzyka. Dla przezwycię‑ żenia kryzysu, a także dla zapobiegania kryzysom w przyszłości, niezbędny jest wzrost regulacji na poziomie narodowym i ponadnarodowym oraz przy‑ wiązywanie większej wagi do instytucjonalnych uwarunkowań rozwoju”83. Nowa ekonomia instytucjonalna daje możliwość spojrzenia na gospodarkę jako na holistyczny system matrycy instytucjonalnej, złożonej z instytucji for‑ malnych i nieformalnych, system powiązań gospodarki z prawem (instytu‑ cje formalne), kulturą (instytucje nieformalne) oraz historyczną przeszłością (której analiza pozwala na wyciąganie wniosków również i na przyszłość). Ciekawymi zaleceniami co do sposobu prowadzenia polityki gospodar‑ czej w średnim i długim okresie czasu, mającej na celu wyeliminowanie skutków kryzysu i zapobieżenie występowaniu kryzysów w przyszłości, są sugestie sformułowane przez J.P. Fitoussi oraz J.E. Stigliza84, którzy za‑ lecają zwiększenie progresywności stawek podatkowych, w celu zmniej‑ szenia zróżnicowania ekonomicznego społeczeństwa, a tym samym w celu zwiększenia zagregowanego popytu w gospodarce. Niebezpieczeństwo tego typu zmian w systemie podatkowym polega na ewentualnej ucieczce naj‑ wyżej opłacanych pracowników do rajów podatkowych, w celu uniknięcia wysokiego opodatkowania. Dlatego procesy zmian stawek podatkowych powinny być przeprowadzane w skoordynowany sposób. Fitoussi i Stigliz zalecają również międzynarodowy sprzeciw wobec istnienia „rajów podat‑ kowych” – współpracę mającą wyeliminować swego rodzaju konkurencję podatkową pomiędzy krajami. Prowadzona w ten sposób polityka fiskalna musi skutkować dbałością o powszechnie dostępny system opieki zdrowot‑ nej, zwiększenie dostępu do edukacji itp. Stiglitz i Fitoussi podkreślają również, że głównym zagrożeniem dla gospodarki obecnie jest deflacja, a nie inflacja. Główną przyczynę uzasad‑ niającą udzielenie pomocy instytucji finansowej upatrują w zapewnieniu re‑ alnej gospodarce nieprzerwanego dostępu do środków finansowych. Pomoc instytucjom finansowym powinna się realizować przez przejmowanie ich przez państwo a nie przez bezpośrednie dopłaty do sektora prywatnego. Zwiększanie zagregowanego popytu poprzez wprowadzanie progre‑ sywnej skali podatkowej związane jest z zagadnieniem nierówności eko‑ nomicznej. Pytanie czy wzrastające nierówności społeczne przyczyniają się do zaostrzenia przebiegów lub zwiększenia częstotliwości występujących w gospodarce kryzysów? Fitoussi i Saraceno udowadniają85, że korzenie

83 Ibidem, s. 26. 84 J.P. Fitoussi, J.E. Stiglitz: On the measurement of social progress and well­ ‍‑being: some further thoughts. “OFCE. Document de travail” 2011, 19.10.2011, http://www.ofce.sciences­‍po.fr/pdf/dtravail/WP2011­‍19.pdf [dostęp: 24.10.2015]. 85 J.P. Fitoussi, F. Saraceno: Inequality and macroeconomic performance. “OFCE/POLHIA” 2010, nr 13. 326 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

kryzysu finansowego leżą w strukturalnych zmianach w sposobie dystrybu‑ cji dochodu. Proces ten trwał przez około 30 lat przed kryzysem. Fitoussi i Saraceno twierdzą, że zwiększające się nierówności ekonomiczne spowo‑ dowały zmniejszenie zagregowanego popytu i spowodowały, że organy decydujące o charakterze polityki monetarnej nie reagowały (utrzymując niski poziom stóp procentowych), co umożliwiło zwiększanie się zadłuże‑ nia społeczeństwa do poziomu przekraczającego bezpieczne dla gospodarki granice86. Ten pogląd jest zgodny ze wspomnianą wcześniej teorią cyklu koniunkturalnego Kaleckiego87. Nie wszyscy ekonomiści zgadzają się z takim postawieniem sprawy. Krugman twierdzi na przykład, że: „rosnące nierówności nie są prawdo‑ podobnie główną i bezpośrednią przyczyną bieżącego kryzysu, doprowa‑ dziły jednak do powstania szczególnych realiów politycznych, w których dostrzeżenie sygnałów ostrzegawczych i reagowanie na nie okazało się po prostu niemożliwe. […] nierówności przyczyniają się również do wytwo‑ rzenia pewnej atmosfery politycznej i intelektualnej, która utrudniła nam skuteczną reakcję na kryzys już po jego wybuchu”88. Warto tu przypomnieć, że Galbraith na pierwszym miejscu wśród przy‑ czyny kryzysu światowego z lat 1929–1933 podawał właśnie złą dystrybucję dochodu, wywołującą wysoki poziom nierówności ekonomicznych89.

Część empiryczna

Globalny kryzys finansowy związany był z największymi centrami fi‑ nansowymi, które prowadzą handel papierami wartościowymi i aktywami o charakterze finansowym. Warto zatem przyjrzeć się bliżej tym ośrodkom oraz ich znaczeniu. Global Financial Centres Index (GFCI) jest wskaźnikiem publikowanym przez grupę Z/Yen od 2007 roku. Ma on na celu przedstawienie konkuren‑

86 Ibidem, s. 1. 87 M. Kalecki: A Theory of Profits, “The Economic Journal” 1942, vol. 52, no. 206/207, s. 258–267. https://esepuba.files.wordpress.com/2011/10/kalecki­‍1942. pdf [dostęp: 23.10.2015]. 88 P. Krugman: Zakończcie ten kryzys! Przekł. M. Witkowska, Gliwice 2012, s. 96. 89 J.K. Galbraith: The Great Crash 1929. Boston, New York 1997, s. 177. https://books.google.pl/books?id=l­‍xRKtKEpTwC&pg=PA177&lpg=PA177& dq=the+bad+distribition+of+income+five+weaknesses+seem+to+have+had+an+e specially+intimate&source=bl&ots=72hZbdrvr7&sig=4ItfGONj1S3lxzZGo0xknpt IVeQ&hl=pl&sa=X&ei=F6VuVfC5F8KLsgGo6oOwAg&ved=0CCQQ6AEwAA#v =onepage&q=the%20bad%20distribition%20of%20income%20five%20weaknes‑ ses%20seem%20to%20have%20had%20an%20especially%20intimate&f=false Instrumenty polityki gospodarczej… 327 cyjności miast będących centrami finansowymi oraz określenie ich pozy‑ cji w kontekście globalnym90. Raport, zawierający rankingi oparte na tym

Tabela 1 Wartość indeksu i pozycja w rankingu dla 25 najważniejszych centrów finansowych świata pod względem pozycji w rankingu Global Financial Centres Index 18 oraz Warszawy Wartość indeksu Pozycja w rankingu Lp. Miasto GFCI 18 GFCI 17 Zmiana GFCI 18 GFCI 17 Zmiana 1 Londyn 796 784 12 1 2 1 2 Nowy Jork 788 785 3 2 1 −1 3 Hong Kong 755 758 −3 3 3 0 4 Singapur 750 754 −4 4 4 0 5 Tokio 725 722 3 5 5 0 6 Seul 724 718 6 6 7 1 7 Zurych 715 719 −4 7 6 −1 8 Toronto 714 704 10 8 11 3 9 San Francisco 712 708 4 9 8 −1 10 Waszyngton 711 703 8 10 12 2 11 Chicago 710 707 3 11 9 −2 12 Boston 709 706 3 12 10 −2 13 Genewa 707 702 5 13 13 0 14 Frankfurt 706 692 14 14 19 5 15 Sydney 705 690 15 15 21 6 16 Dubaj 704 688 16 16 23 7 17 Montreal 703 693 10 17 18 1 18 Vancouver 702 696 6 18 15 −3 19 Luksemburg 700 694 6 19 17 −2 20 Osaka 699 668 31 20 31 11 21 Szanghaj 698 695 3 21 16 −5 22 Doha 695 691 4 22 20 −2 23 Shenzhen 694 689 5 23 22 −1 24 Pusan 690 687 3 24 24 0 25 Tel Awiw 687 684 3 25 27 2 26 Warszawa 663 606 57 38 64 26 Źródło: http://www.longfinance.net/programmes/financial­‍centre­‍futures.html [dostęp: 14.10.2015].

90 http://www.zyen.com/research/gfci.html [dostęp: 14.10.2015]. 328 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

wskaźniku, aktualizowany jest co pół roku; analizowane niżej dane pocho- dzą z GFCI 18, opublikowango we wrześniu 2015 roku91. Przy konstruo‑ waniu wskaźnika GFCI branych jest obecnie pod uwagę 14 parametrów, w kolejności od najbardziej istotnych do najmniej istotnych: (i) dostępność do wykwalifikowanego personelu; (ii) otoczenie regulacyjne; (iii) dostęp do międzynarodowych rynków finansowych; (iv) dostępność infrastruktu‑ ry biznesu; (v) dostęp do klientów; (vi) sprawiedliwe środowisko biznesu; (vii) szybkość reakcji rządu; (viii) system podatkowy korporacji; (ix) kosz‑ ty operacyjne; (x) dostęp do dostawców profesjonalnych usług; (xi) jakość życia; (xii) kultura i język; (xiii) jakość i dostępność nieruchomości komer‑ cyjnych; (xiv) system podatkowy92. Tabela 1 przedstawia wartość indeksu i pozycje w rankingu najważniejszych (pod względem wskaźnika GFCI 18) centrów finansowych świata oraz Warszawy. Z tabeli wynika, że obecnie, pod względem wysokości indeksu GFCI 18, najważniejszymi centrami finansowymi świata są Londyn (796), Nowy Jork (788), Hong Kong (755), Singapur (750), Tokio (725). Charakterystyczny jest znaczący wzrost znaczenia Warszawy jako centrum finansowego. Zale‑ dwie pół roku wcześniej Warszawa znajdowała się na 64 miejscu. Nastąpiło przesunięcie w rankingu o 26 miejsc. Pomimo utrzymywania się na dwóch pierwszych pozycjach miast z Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych, w sektorze finansowym zaczynają dominować miasta z Azji (wykres 1). Największe centrum fi‑ nansowe Niemiec (Frankfurt) znajduje się dopiero na 14 miejscu, osiągając

Wykres 1 Liczba miast znajdujących się pośród 25 najważniejszych centrów finansowych według Global Financial Centres Index 18

Źródło: http://www.longfinance.net/programmes/financial­‍centre­‍futures.html [dostęp: 14.10.2015].

91 http://www.longfinance.net/images/GFCI18_23Sep2015.pdf [dostęp: 14.10. 2015]. 92 http://www.longfinance.net/programmes/financial­‍centre­‍futures/fcf‍­gfci/ methodology.html [dostęp: 14.10.2015]. Instrumenty polityki gospodarczej… 329 USD)

Tabela 2 2014 2008 1996, 2002, 2008 oraz 2014 (ceny bieżące, w latach

2002 Całkowite rezerwy krajowe w 1996 186,468,253.98 177,769,218.71 398,118,083.51 863,657,874.01 111,728,906,872.27 297,739,464,635.06 1,966,037,431,955.09 3,900,039,358,441.22 225,593,999,841.83 469,618,106,616.71 1,030,762,756,764.40 1,260,680,415,997.38 160,660,248,052.92 157,762,834,846.95 294,045,678,443.88 434,416,453,479.96 16,257,617,339.05 48,325,637,160.45 426,278,774,010.50 386,216,377,124.80 59,685,476,090.79 37,832,146,074.21 193,783,363,541.01 363,570,247,226.59 118,323,154,082.74 89,142,520,354.39 138,564,427,417.11 193,484,844,885.19 57,020,085,575.06 61,696,740,308.93 103,306,202,566.57 143,977,170,862.92 46,700,030,785.24 41,008,744,647.19 53,024,181,655.09 107,727,629,479.03 18,018,686,049.55 29,783,861,006.19 62,183,606,786.18 100,452,428,565.27 8,350,160,404.21 15,355,430,569.94 31,694,454,731.82 78,424,385,724.38 21,562,306,887.74 37,189,380,242.49 43,872,317,177.79 74,700,002,863.95 26,953,900,582.29 32,404,963,276.28 50,949,819,616.39 64,800,734,876.83 63,699,015,677.26 40,303,465,619.82 20,288,388,863.04 50,411,867,872.75 4,329,391,830.45 7,566,806,238.30 53,599,283,556.92 37,497,241,208.02 26,833,512,488.00 13,182,004,727.53 16,741,450,067.74 25,001,505,276.77 18,782,300,969.97 9,431,529,911.98 3,489,670,288.76 6,236,288,773.29 Kraj Japonia Stany Zjednoczone Rosja Francja Zjednoczone Emiraty Arabskie Norwegia Nigeria Austria Grecja Luksemburg Lp. 1 Chiny 2 3 4 5 Brazylia 6 Niemcy 7 8 Wielka Brytania 9 Polska 10 11 Kanada 12 13 Hiszpania 14 15 16 17 Źródło: http://data.worldbank.org/indicator/FI.RES.TOTL.CD/countries [dostęp: 10.10.2015]. 330 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

wynik gorszy od miast szwajcarskich (Zurych i Genewa). Na pierwszych 25 pozycjach nie ma żadnego miasta z Ameryki Południowej oraz Afryki. Tabela 2 przedstawia całkowite aktywa rezerwowe wybranych krajów (z uwzględnieniem posiadanego złota). Interesujące jest, że oficjalne aktywa rezerwowe Polski wynosiły w 2014 roku aż 100,4 mld USD. Tak wysoki poziom zarządzanych przez NBP rezerw dewizowych daje możliwość osią‑ gania wysokich zysków, które przekazywane są do budżetu państwa. W latach 1996–2014, w dużej mierze z powodu kryzysu finansowego, występowały duże wzrosty i spadki wartości rezerw finansowych poszcze‑ gólnych państw, co obrazuje tabela 3.

Tabela 3 Całkowite rezerwy krajowe w wybranych latach w odniesieniu do roku 1996 oraz do rezerw Stanów Zjednoczonych w roku 2014 2002 2008 2014 2014 Lp. Kraj (1996=100) (1996=100) (1996=100) (USA=100) 1 Chiny 266.48 1,759.65 3,490.63 897.77 2 Japonia 208.17 456.91 558.83 290.20 3 Stany Zjednoczone 98.20 183.02 270.39 100.00 4 Rosja 297.25 2,622.02 2,375.60 88.90 5 Brazylia 63.39 324.67 609.14 83.69 6 Niemcy 75.34 117.11 163.52 44.54 7 Francja 108.20 181.18 252.50 33.14 8 Wielka Brytania 87.81 113.54 30.68 24.80 9 Polska 165.29 345.11 557.49 23.12 10 Zjednoczone Emiraty 183.89 379.57 939.20 18.05 Arabskie 11 Kanada 172.47 203.47 346.44 17.20 12 Norwegia 120.22 189.03 240.41 14.92 13 Hiszpania 63.27 31.85 79.14 11.60 14 Nigeria 174.78 1,238.03 866.11 8.63 15 Austria 49.13 62.39 93.17 5.76 16 Grecja 50.21 18.58 33.20 1.44 17 Luksemburg 95.33 213.50 463.17 0.20 Źródło: http://data.worldbank.org/indicator/FI.RES.TOTL.CD/countries [dostęp: 10.10.2015].

Najbardziej drastyczne spadki rezerw odnotowano w krajach europej‑ skich najmocniej dotkniętych kryzysem (Grecja, Hiszpania); jednak jeszcze na długo przed kryzysem finansowym, już w 2002, w Grecji odnotowano 50% spadek w porównaniu z rokiem 1996. Instrumenty polityki gospodarczej… 331

Wskaźnikiem makroekonomicznym najczęściej używanym do wykaza‑ nia skutków kryzysów dla gospodarki jest produkt krajowy brutto. Tabela 4 przedstawia wzrost produktu krajowego brutto wybranych krajów w ce‑ nach stałych w latach 2006–2014.

Tabela 4 Produkt krajowy brutto wybranych krajów (ceny stałe, zmiana procentowa) w latach 2006–2014 Lp. Kraj 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 1 Austria 3.4 3.6 1.5 −3.8 1.9 2.8 0.8 0.3 0.4 2 Brazylia 4.0 6.0 5.0 −0.2 7.6 3.9 1.8 2.7 0.1 3 Chiny 12.7 14.2 9.6 9.2 10.6 9.5 7.7 7.7 7.3 4 Francja 2.4 2.4 0.2 −2.9 2.0 2.1 0.2 0.7 0.2 5 Grecja 5.8 3.5 −0.4 −4.4 −5.4 −8.9 −6.6 −3.9 0.8 6 Hiszpania 4.2 3.8 1.1 −3.6 0.0 −0.6 −2.1 −1.2 1.4 7 Japonia 1.7 2.2 −1.0 −5.5 4.7 −0.5 1.7 1.6 −0.1 8 Kanada 2.6 2.0 1.2 −2.7 3.4 −3.0 1.9 2.0 2.4 9 Luksemburg 5.1 8.4 −0.8 −5.4 5.7 2.6 −0.7 4.4 5.6 10 Niemcy 3.9 3.4 0.8 −5.6 3.9 3.7 0.6 0.4 1.6 11 Nigeria 8.3 9.1 8.0 9.0 10.0 4.9 4.3 5.4 6.3 12 Norwegia 2.4 2.9 0.4 −1.6 0.6 1.0 2.7 0.7 2.2 13 Polska 6.2 7.2 3.9 2.6 3.7 4.8 1.8 1.7 3.4 14 Rosja 8.2 8.5 5.2 −7.8 4.5 4.3 3.4 1.3 0.6 15 Stany Zjednoczone 2.7 1.8 −0.3 −2.8 2.5 1.6 2.2 1.5 2.4 16 Wielka Brytania 3.0 2.6 −0.3 −4.3 1.9 1.6 0.7 1.7 3.0 17 Zjednoczone Emiraty 9.8 3.2 3.2 −5.2 1.6 4.9 7.2 4.3 4.6 Arabskie Źródło: http://www.imf.org/external/pubs/ft/weo/2015/02/weodata/index.aspx [dostęp: 25.10.2015].

W 2009 roku w wielu krajach nastąpiły spadki PKB w stosunku do roku poprzedniego. Największe, spośród państw wymienionych w tabe‑ li, odnotowano w Rosji (−7,8%), w Niemczech (−5,6%), w Japonii (−5,5%), w Luksemburgu (−5,4%) oraz w Grecji (−4,4%). W Polsce w roku 2009 PKB wzrósł o 2,6%. W roku 2014 sytuacja w wymienionych w tabeli państwach znacznie się poprawiła. Spadek PKB odnotowano jedynie w Japonii (−0,1%). W pozosta‑ łych krajach odnotowano wzrosty, najwyższe: w Chinach (o 7,3%), w Nigerii (o 6,3%), w Luksemburgu (o 5,6%), w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (o 4,6%) oraz w Polsce (o 3,4%). Jeżeli chodzi o kraje, w których w 2009 roku 332 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

odnotowano najwyższe spadki, to w 2014 roku odnotowano w nich zmiany PKB w następujących wysokościach: w Rosji (+0,6%), w Niemczech (+1,6%), w Japonii – jak wspomniano wyżej – spadek (−0,1%), w Luksemburgu (+5,6%), w Grecji (+0,8%). Państwem, w którym wartość PKB najbardziej zmalała w okresie 2006–2014, była Grecja. W 2006 i 2007 roku w Grecji odnotowano wysoki wzrost gospodarczy (odpowiednio: 5,6%, 3,5%), w la‑ tach 2008–2013 odnotowywano kolejne spadki (odpowiednio: −0,4%, −4,4%, −5,4%, −8,9%, −6,6%, −3,9%.) Dopiero w roku 2014 w Grecji odnotowano ponownie wzrost PKB (o 0,8%). W roku 2014 (por. tabela 5) po raz pierwszy Stany Zjednoczone utra‑ ciły pierwsze miejsce w rankingu udziału produktu krajowego brutto wy‑ rażonego w parytecie siły nabywczej w globalnym PKB; pierwsze miejsce w rankingu zajęły Chiny.

Tabela 5 Udział produktu krajowego brutto wyrażonego w parytecie siły nabywczej wybranych krajów w globalnym PKB (w procentach) w latach 2006–2014 Lp. Kraj 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 1 Austria 0.44 0.44 0.43 0.41 0.40 0.40 0.39 0.38 0.37 2 Brazylia 3.03 3.04 3.10 3.10 3.17 3.16 3.12 3.11 3.01 3 Chiny 10.54 11.40 12.14 13.29 13.96 14.69 15.35 16.02 16.63 4 Francja 2.97 2.88 2.81 2.73 2.64 2.59 2.52 2.46 2.38 5 Grecja 0.45 0.44 0.42 0.41 0.36 0.32 0.29 0.27 0.26 6 Hiszpania 1.91 1.88 1.85 1.79 1.70 1.62 1.54 1.47 1.45 7 Japonia 5.57 5.39 5.18 4.91 4.88 4.67 4.61 4.53 4.38 8 Kanada 1.68 1.63 1.60 1.56 1.53 1.52 1.50 1.48 1.47 9 Luksemburg 0.05 0.06 0.05 0.05 0.05 0.05 0.05 0.05 0.05 10 Niemcy 4.13 4.05 3.96 3.75 3.71 3.69 3.60 3.51 3.45 11 Nigeria 0.73 0.76 0.79 0.87 0.90 0.91 0.92 0.94 0.97 12 Norwegia 0.38 0.37 0.36 0.36 0.34 0.33 0.33 0.32 0.32 13 Polska 0.87 0.88 0.89 0.91 0.90 0.91 0.89 0.88 0.88 14 Rosja 3.55 3.65 3.73 3.45 3.42 3.43 3.44 3.38 3.29 15 Stany Zjednoczone 19.07 18.39 17.81 17.36 16.91 16.51 16.37 16.09 15.95 16 Wielka Brytania 2.89 2.81 2.72 2.61 2.52 2.47 2.41 2.37 2.36 Źródło: http://www.imf.org/external/pubs/ft/weo/2015/02/weodata/index.aspx [dostęp: 25.10.2015].

Z tabeli 6 wynika, że w Stanach Zjednoczonych stopa bezrobocia przed kryzysem, wynosiła 4,6%, najwyższą stopę bezrobocia odnotowano tam w roku 2010 (9,6%), w 2014 roku stopa bezrobocia spadła do 6,2%. W Niem‑ czech sytuacja była diametralnie inna: przed kryzysem stopa bezrobocia Instrumenty polityki gospodarczej… 333 wynosiła 10,0%, od 2009 roku stopa bezrobocia w Niemczech ciągle spadała. W 2014 roku osiągnęła 5.0%.

Tabela 6 Stopa bezrobocia wybranych państw w latach 2006–2014 (w procentach) Lp. Kraj 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 1 Austria 5.2 4.9 4.2 5.3 4.8 4.6 4.9 5.3 5.6 2 Brazylia 10.0 9.3 7.9 8.1 6.8 6.0 5.5 5.4 4.8 3 Chiny 4.1 4.0 4.2 4.3 4.1 4.1 4.1 4.1 4.1 4 Francja 8.8 8.0 7.4 9.1 9.3 9.1 9.7 10.3 10.3 5 Grecja 9.0 8.4 7.8 9.6 12.7 17.9 24.4 27.5 26.5 6 Hiszpania 8.5 8.2 11.3 17.9 19.9 21.4 24.8 26.1 24.5 7 Japonia 4.1 3.8 4.0 5.1 5.1 4.6 4.3 4.0 3.6 8 Kanada 6.3 6.0 6.2 8.4 8.0 7.5 7.3 7.1 6.9 9 Luksemburg 4.2 4.2 4.2 5.5 5.9 5.7 6.1 6.9 7.2 10 Niemcy 10.0 8.6 7.4 7.7 7.0 5.9 5.4 5.2 5.0 11 Nigeria ––– 19.7 5.1 6.0 10.6 10.0 7.8 12 Norwegia 3.4 2.5 2.6 3.2 3.6 3.3 3.2 3.5 3.5 13 Polska 13.8 9.6 7.1 8.2 9.6 9.6 10.1 10.3 9.0 14 Rosja 7.0 6.0 6.2 8.2 7.3 6.5 5.5 5.5 5.2 15 Stany Zjednoczone 4.6 4.6 5.8 9.3 9.6 8.9 8.1 7.4 6.2 16 Wielka Brytania 5.4 5.4 5.7 7.6 7.9 8.1 8.0 7.6 6.2 17 Zjednoczone Emiraty ––––––––– Arabskie Źródło: http://www.imf.org/external/pubs/ft/weo/2015/02/weodata/index.aspx [dostęp: 25.10.2015].

Dług publiczny, wyrażony jako odsetek PKB, w analizowanym okresie (tabela 7) w Stanach Zjednoczonych ciągle wzrastał. W 2006 roku wynosił 63,64%, a w 2014 roku aż 104,79%. W 2014 roku najwyższy dług publiczny odnotowano w Japonii (246,17%); tam również przed kryzysem w roku 2006 poziom długu publicznego był wysoki (186,00%). W Grecji także odnoto‑ wano bardzo wysoki poziom długu publicznego zarówno przed kryzysem, jak i po kryzysie (2006 r.: 102,93%; 2014 r.: 177,05%). Wskaźnik wolności gospodarczej (Index of Economic Freedom) jest wskaźnikiem opracowanym przez The Heritage Foundation we współpracy z dziennikiem „The Wall Street Journal”. Opisuje on wolność ekonomiczną w poszczególnych krajach, którą twórcy wskaźnika identyfikują z neolibe‑ ralnym podejściem do roli państwa. Wskaźnik definiuje wolność ekonomicz‑ ną jako „fundamentalne prawo każdego człowieka do sprawowania kontroli 334 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

nad własną pracą i własnością. […] Wolność ekonomiczna prowadzi do zwiększenia dobrobytu”. Środowisko ekonomiczne kraju jest rozpatrywa‑ ne pod kątem dziesięciu aspektów, pogrupowanych w cztery kategorie: (i) rządy prawa (prawo własności, brak korupcji); (ii) minimalna rola państwa (wolność fiskalna, ograniczenie interwencji państwowej); (iii) efektywność regulacyjna (wolność biznesu, wolność pracy, wolność pieniężna); (iv) ot‑ wartość rynków (wolność handlu, wolność inwestycji, wolność finansowa)93.

Tabela 7 Dług publiczny brutto wybranych krajów wyrażony jako odsetek PKB danego kraju w latach 2006–2014 (w procentach) Lp. Kraj 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 1 Austria 67.04 64.81 68.52 79.73 82.29 82.07 81.54 80.83 84.45 2 Brazylia 65.84 63.80 61.91 65.04 63.03 61.23 63.54 62.22 65.22 3 Chiny 32.23 34.64 31.59 36.12 36.01 35.60 37.05 39.42 41.14 4 Francja 64.24 64.19 67.85 78.76 81.46 84.95 89.40 92.29 95.56 5 Grecja 102.93 102.78 108.75 126.22 145.67 170.96 156.49 174.95 177.05 6 Hiszpania 38.91 35.51 39.40 52.71 60.07 69.16 84.44 92.09 97.68 7 Japonia 186.00 183.01 191.81 210.25 215.82 229.71 236.65 242.59 246.17 8 Kanada 70.38 66.71 70.84 83.00 84.56 85.33 87.94 87.66 87.91 9 Luksemburg 7.00 7.00 14.40 15.40 19.56 18.62 21.53 23.04 22.09 10 Niemcy 66.62 63.83 65.23 72.71 80.56 77.93 79.31 76.98 74.62 11 Nigeria 7.89 8.38 7.45 9.57 9.58 10.18 10.40 10.48 10.50 12 Norwegia 52.33 49.20 47.26 41.97 42.37 28.88 29.94 30.34 28.07 13 Polska 47.51 44.61 47.04 50.26 53.60 54.80 54.36 55.70 50.13 14 Rosja 10.50 8.61 7.98 10.63 11.35 11.64 12.66 14.03 17.82 15 Stany 63.64 64.01 72.84 86.04 94.73 99.00 102.49 104.78 104.79 Zjednoczone 16 Wielka Brytania 42.53 43.63 51.78 65.81 76.39 81.83 85.82 87.31 89.40 17 Zjednoczone 6.84 7.85 12.53 24.08 22.24 17.61 17.04 15.87 15.68 Emiraty Arabskie Źródło: http://www.imf.org/external/pubs/ft/weo/2015/02/weodata/index.aspx [dostęp: 25.10.2015].

Z tabeli 8 wynika, że wartość wskaźnika wolności gospodarczej w Sta‑ nach Zjednoczonych znacznie zmalała (z 81,2 w 2006 roku do 75,5 w 2014 roku). W 2006 roku Stany Zjednoczone miały najwyższy wskaźnik wolności gospodarczej, podczas gdy w roku 2014 najwyższą wartością indeksu cha‑ rakteryzowała się gospodarka kanadyjska.

93 http://www.heritage.org/index/about [dostęp: 22.10.2015]. Instrumenty polityki gospodarczej… 335

Tabela 8 Wysokość wskaźnika wolności gospodarczej w wybranych krajach w latach 2006–2014 Lp. Kraj 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 1 Austria 71.1 71.6 71.4 71.2 71.6 71.9 70.3 71.8 72.4 2 Brazylia 60.9 56.2 56.2 56.7 55.6 56.3 57.9 57.7 56.9 3 Chiny 53.6 52.0 53.1 53.2 51.0 52.0 51.2 51.9 52.5 4 Francja 61.1 62.1 64.7 63.3 64.2 64.6 63.2 64.1 63.5 5 Grecja 60.1 58.7 60.6 60.8 62.7 60.3 55.4 55.4 55.7 6 Hiszpania 68.2 69.2 69.1 70.1 69.6 70.2 69.1 68.0 67.2 7 Japonia 73.3 72.7 73.0 72.8 72.9 72.8 71.6 71.8 72.4 8 Kanada 77.4 78.0 80.2 80.5 80.4 80.8 79.9 79.4 80.2 9 Luksemburg 75.3 74.6 74.7 75.2 75.4 76.2 74.5 74.2 74.2 10 Niemcy 70.8 70.8 70.6 70.5 71.1 71.8 71.0 72.8 73.4 11 Nigeria 48.7 55.6 55.1 55.1 56.8 56.7 56.3 55.1 54.3 12 Norwegia 67.9 67.9 68.6 70.2 69.4 70.3 68.8 70.5 70.9 13 Polska 59.3 58.1 60.3 60.3 63.2 64.1 64.2 66.0 67.0 14 Rosja 52.4 52.2 49.8 50.8 50.3 50.5 50.5 51.1 51.9 15 Stany Zjednoczone 81.2 81.2 81.0 80.7 78.0 77.8 76.3 76.0 75.5 16 Wielka Brytania 80.4 79.9 79.4 79.0 76.5 74.5 74.1 74.8 74.9 17 Zjednoczone Emiraty 62.2 62.6 62.6 64.7 67.3 67.8 69.3 71.1 71.4 Arabskie Źródło: http://www.heritage.org/index/ [dostęp: 22.10.2015].

Z tabeli 9 wynika, że do państw, w których wzrost PKB znajdował się w pierwszej połowie rankingu (był wyższy od wartości mediany), a stopa bezrobocia osiągnęła wartość niższą od wartości mediany, należały nastę‑ pujące państwa: Rosja, Nigeria, Chiny, Luksemburg. Do państw, w których wartość wzrostu PKB była niższa od wartości mediany, a stopa bezrobocia była wyższa od wartości mediany, należały: Stany Zjednoczone, Francja, Grecja oraz Hiszpania. Na podstawie danych statystycznych trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, czy wysoki poziom wolności ekonomicznej jest niezbędny dla osiągnięcia dobrej sytuacji gospodarczej. W krajach rozwijających się państwo odgrywa rolę ważniejszą, aniżeli w państwach rozwiniętych pod względem gospodarczym. Przykładem kraju, w którym współczynnik wol‑ ności jest wysoki, a sytuacja gospodarcza niekorzystna, jest Hiszpania. 336 Marta Tomeczek, Artur F. Tomeczek

Tabela 9 Średni roczny wzrost PKB w cenach stałych, średnia stopa bezrobocia oraz średnia wartość wskaźnika wolności gospodarczej wybranych krajów w latach 2006–2014 Średni roczny wzrost Średnia wartość Średnia stopa bezro‑ PKB w cenach stałych wskaźnika wolności Lp. Kraj bocia (w procentach, (w procentach, gospodarczej lata 2006–2014) lata 2006–2014) (lata 2006–2014) 1 Austria 1.21 4.98 71.48 2 Brazylia 3.44 7.07 57.16 3 Chiny 9.83 4.12 52.28 4 Francja 0.78 9.12 63.42 5 Grecja −2.17 15.97 58.86 6 Hiszpania 0.33 18.04 68.97 7 Japonia 0.53 4.29 72.59 8 Kanada 1.75 7.07 79.64 9 Luksemburg 2.76 5.54 74.92 10 Niemcy 1.42 6.90 71.42 11 Nigeria 7.25 6.58 54.86 12 Norwegia 1.26 3.20 69.39 13 Polska 3.93 9.71 62.50 14 Rosja 3.14 6.38 51.06 15 Stany Zjednoczone 1.29 7.16 78.63 16 Wielka Brytania 1.09 6.88 77.06 17 Zjednoczone 3.73 – 66.56 Emiraty Arabskie 18 Ogółem (średnia) 2.45 7.69 66.52 19 Ogółem (mediana) 1.42 6.89 68.97 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z Tabel 4, 6 i 8.

Podsumowanie

Cykl koniunkturalny to cecha strukturalna gospodarki. Kryzys jest jedną z faz cyklu koniunkturalnego. Badania koniunktury gospodarczej są ko‑ nieczne w celu ustalenia przyczyn, częstotliwości oraz ostrości występują‑ cych kryzysów. Jak się okazało, globalny kryzys finansowy z 2007 roku miał bardzo gwałtowny przebieg. Z niniejszego opracowania wynika, że specyfika ryn‑ ków finansowych powoduje, iż sektor finansowy musi być regulowany przez państwo. Instrumenty polityki gospodarczej… 337

Rola państwa w gospodarce to zagadnienie szeroko dyskutowane w ekonomii. Wybrani w tym opracowaniu przedstawiciele różnych nurtów ekonomii mają różne poglądy w tej kwestii. W opracowaniu wykazano, że w okresie kryzysu znaczenie państwowych regulacji wzrasta: zadaniem or‑ ganów państwowych w dobie kryzysu jest dokonanie wyboru i stosowanie właściwych instrumentów polityki gospodarczej, co może mieć znaczenie kluczowe dla przebiegu kryzysu oraz osiąganego po nim tempa wzrostu gospodarczego. Część empiryczna artykułu obrazuje jak bardzo globalny i światowy stał się rynek finansowy. Centra finansowe znajdują się na całym świecie. Dane statystyczne publikowane przez Międzynarodowy Fundusz Waluto‑ wy oraz Bank Światowy uzasadniają przekonanie, że globalny kryzys fi‑ nansowy spowodował trwałe zmiany w gospodarce światowej. W trakcie analizy okazało się, że po kryzysie Stany Zjednoczone Ameryki Północnej utraciły utrzymywaną od wielu lat pozycję dominującą. W 2014 roku udział produktu krajowego brutto USA (wyrażonego w parytecie siły nabywczej) w globalnym PKB był niższy niż analogiczny wskaźnik dla Chin.

Waldemar Gajda Warszawska Szkoła Zarządzania – Szkoła Wyższa

Społeczno­‍ekonomiczne skutki kryzysu gospodarczego w latach 2008–2012

Wstęp

Charakterystyczną cechą współczesnego, dynamicznego rozwoju eko‑ nomicznego jest cykliczność i związane z nią zmiany tendencji rynkowych, z coraz częściej występującymi kryzysami jako nieodłącznymi jej elemen‑ tami. Globalizacja – proces tworzenia zliberalizowanego i zintegrowanego światowego rynku towarów, usług, czynników produkcji i kapitału finan‑ sowego – doprowadziła do dużej otwartości gospodarek, co powoduje prze‑ noszenie się pomiędzy nimi wszelkich zjawisk ekonomicznych, zarówno pozytywnych, jak i tych negatywnych – kryzysów, które są coraz silniejsze, oraz trudniejsze do przezwyciężenia. Kryzysy gospodarcze, w tym finansowe, występowały już w przeszło‑ ści; badamy ich przyczyny, stawiamy diagnozy, stosujemy środki zaradcze, a mimo tego nie udaje się ich uniknąć. Sytuacja ta dotyczy również ostat‑ niego globalnego kryzysu z lat 2008–2012, którego zakres i głębokość są porównywalne z największym z kryzysów światowych w latach 1929–1933. W niniejszym artykule podjęto próbę ukazania skutków globalnego kryzysu gospodarczego z lat 2008–2012 w aspekcie ekonomicznym oraz społecznym, przede wszystkim dla gospodarki polskiej. We wprowadzeniu jest omówiona geneza kryzysu, z uwzględnieniem głównych przyczyn jego powstania, a także przebieg kryzysu od pierwszych symptomów z 2007 r. aż po rok 2012. Podstawową część artykułu stanowi analiza skutków ekonomicznych i społecznych kryzysu z lat 2008–2012. Poprzez wykorzystanie metody analizy statystycznej określono wpływ kryzysu na dynamikę wzrostu PKB świata, Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz na podstawowe 340 Waldemar Gajda

wskaźniki makroekonomiczne Polski. Na bazie przeprowadzonej analizy wskazano wnioski dotyczące wpływu kryzysu na koniunkturę polskiej go‑ spodarki oraz jego skutki. Bazując na analizie danych ekonomicznych dokonano również anali‑ zy skutków społecznych kryzysu. Za najważniejsze skutki uznano: wzrost bezrobocia, emigrację zarobkową, zwiększenie rozwarstwienia społecznego, zubożenie społeczeństwa oraz zmiany preferencji politycznych.

Przyczyny i przebieg kryzysu gospodarczego w latach 2008–2012

Kryzys z lat 2008–2012 nie jest pierwszym ani też ostatnim, którego przyczyną była – wbrew klasyce cyklów koniunkturalnych – nie nadpro‑ dukcja, lecz funkcjonujący system finansowy. Monetaryści, pod przewodnictwem Miltona Friedmana, kryzys finanso‑ wy utożsamiają przede wszystkim z niestandardowymi zachowaniami (pa‑ niką) w sektorze bankowym, w nich upatrując przyczyn spadku podaży pieniądza, i – w konsekwencji – osłabienia aktywności gospodarczej. Takie sytuacje jak gwałtowany spadek cen aktywów czy wzrost liczby bankructw wśród przedsiębiorstw, zdaniem monetarystów, nie są prawdziwym kry‑ zysem finansowym, o ile nie prowadzą do paniki w sektorze bankowym1. Inaczej zjawisko kryzysu finansowego przedstawia Frederick Mishkin: kryzys finansowy ma miejsce wówczas, gdy następuje gwałtowne‑ pogor szenie większości wskaźników finansowych, znaczny spadek cen aktywów, pojawienia się zjawiska deflacji, wystąpienie poważnego napięcia na rynku walutowym, niewypłacalność przedsiębiorstw czy upadek instytucji finan‑ sowych2. Michael Bordo definiuje kryzys finansowy, jako sekwencję gwałtownych zmian na rynku finansowym, wiążących się z niedoborem płynności i/lub niewypłacalności uczestników rynku oraz interwencjami władz publicz‑ nych, mającymi na celu zapobieganie tej sytuacji3. Ostatnio bardzo często do wyjaśniania zjawisk kryzysowych we współ‑ czesnej gospodarce wykorzystywany jest model Minsky’ego. Autor, do któ‑ rego odwołują się dziś przedstawiciele rynków finansowych, poświęcił się

1 Por. M. Friedman, A.J. Schwartz: A Monetary History of the United States, 1867–1960. Princeton 1971. 2 F. Mishkin: Anatomy of a Financial Crisis. “Journal of Evolutionary Econo‑ mics” 1992, no. 2, s. 15. 3 M. Bordo, B. Eichengreen, D. Klingiebiel, M.S. Martinez­‍Peira: Is Crisis Problem Growing More Severe? “Economic Policy” 2000, no. 32, s. 55. Społeczno-ekonomiczne skutki kryzysu... 341 badaniom nad istotą zadłużania oraz jego wpływem na procesy gospodar‑ cze4. Nyman Minsky upatrywał przyczyny kryzysów finansowych w: – zmianie struktury finansowania (z wewnętrznego na zewnętrzne), – zmianie w strukturze zobowiązań (wzrost finansowania krótkotermino‑ wego długoterminowych inwestycji, co powoduje rolowanie tego zadłu‑ żenia), – zmianach w koncepcji regulowania rynku finansowego (minimalna in‑ gerencja), – wzroście skłonności do ryzyka wykazywanego przez instytucje finansowe, – uzależnieniu spłaty zobowiązań od zdolności do zaciągania nowych (zo‑ bowiązania są regulowane często poprzez ich refinansowanie, czyli zacią‑ ganie nowego zobowiązania), – dynamicznym rozwoju segmentu nowoczesnych instrumentów finanso‑ wania.5 Właśnie trzy ostatnie czynniki, przede wszystkim zaś wykorzystanie nowych instrumentów inżynierii finansowej (takich jak subprime) w sekto‑ rze nieruchomości w Stanach Zjednoczonych, były – symplistycznie rzecz ujmując – podstawowymi przyczynami kryzysu w latach 2008–2012. Praprzyczynę tego kryzysu należy jednak upatrywać w polityce mone‑ tarnej Stanów Zjednoczonych. Już od roku 1971, kiedy to prezydent Nixson zawiesił wymienialność dolara na złoto, każdy pojawiający się w USA kry‑ zys zwalczany był powiększaniem dostępnej bazy monetarnej oraz niskimi stopami procentowymi. Powiększanie bazy monetarnej oraz poszukiwanie nowych instrumentów inżynierii finansowej było przyczyną deregulacji dokonanej pod koniec lat 90. XX wieku. Pozwoliła ona na kreację, sprze‑ daż i obrót finansowymi produktami pochodnymi (derivatives), które były tworzone na podstawie niepłynnych instrumentów pierwotnych, takich jak pożyczki i kredyty. Umożliwiło to sekurytyzację kredytów hipotecznych, co oznacza ich sprzedaż, ale także emitowanie na ich podstawie nowych papierów wartościowych, których zabezpieczeniem były nieruchomości fi‑ nansowane kredytem hipotecznym. Banki sprzedawały kredyty hipoteczne instytucjom pośredniczącym, jak Fannie Mae i Freddie Mac, które z kolei na ich podstawie emitowały płynne papiery wartościowe i sprzedawały je kolejnym instytucjom finansowym, bankom inwestycyjnym, funduszom in‑ westycyjnym i emerytalnym. Sprzedaż przez banki kredytów hipotecznych pozwalała im na pozbycie się tych kredytów ze swoich bilansów i przerzu‑ cenie ryzyka kredytowego na inne instytucje finansowe. Banki mogły udzie‑ lać kolejnych kredytów, a tym samym zwiększać akcję kredytową (przez

4 W. Nawrot: Globalny kryzys finansowy XXI wieku. Przyczyny, przebieg, skutki, prognozy. Warszawa 2009, s. 15. 5 W. Nawrot: Globalny kryzys…, s. 12–14. 342 Waldemar Gajda

wielokrotną sekurytyzację) bez konieczności powiększania swojej bazy ka‑ pitałowej. Tworzono więc papiery wartościowe zabezpieczone aktywami kredytowymi, których zaletą było to, że jeden taki pakiet instrumentów pierwotnych mógł być wielokrotnie wykorzystywany jako podstawa emisji. To spowodowało ogromny wzrost wartości tych papierów wartościowych na rynkach finansowych. Swoboda przepływu kapitału umożliwiła napływ do USA inwestorów zagranicznych, którzy uznali płynne papiery wartoś‑ ciowe za dobre i pewne inwestycje. Tworzyły one jednak bańkę finansową, która wcześniej czy później musiała wywrzeć negatywny skutek na całą gospodarkę światową, wprowadzając ją w jeden z największych kryzysów gospodarczych w historii6. Należy przyjąć, że pierwsze symptomy globalnego kryzysu gospodar‑ czego z lat 2008–2012 ujawniły się 3 stycznia 2007 roku. Tego dnia upada Ownit Mortgage Solutions Inc., pierwsza instytucja finansowa w USA ofe‑ rująca kredyty hipoteczne osobom nieposiadającym zdolności do ich spła‑ ty. Kalendarium zdarzeń przed kryzysem i jego przebieg prezentują tabe- le 1 i 2.

Tabela 1 Symptomy globalnego kryzysu gospodarczego. Data Wydarzenia na rynkach finansowych W lutym 2007 r. Trzeci co do wielkości bank na świecie HSBC ogłasza niższe od oczekiwań analityków wyniki finansowe ze względu na zbyt wielką ekspozycję banku w kredyty zagrożone w seg‑ mencie subprime mortgages.

W marcu 2007 r. W USA opracowano i opublikowano raport jasno wskazując na wzrost zagrożenia kryzysowego na amerykańskim rynku subprime mortgages. W maju 2007 r. Pojawiają się pierwsze analizy i prognozy zahamowania wzro‑ stu gospodarczego USA ze względu na problemy w segmen‑ cie subprime mortgages. W lipcu 2007 r. Pierwsze zderzenie instytucji finansowych z kryzysową rze‑ czywistością W cztery miesiące upada 25 instytucji kredyto‑ wych. Rozpoczyna się lawina zapaści światowego systemu finansowego, a zwłaszcza instytucji posiadających papiery dłużne, zabezpieczone złymi kredytami.

6 W. Gajda: Współczesny kryzys gospodarczy, geneza, przebieg i jego wpływ na podstawowe wskaźniki makroekonomiczne oraz koniunkturę polskiej gospodarki. W: Ekonomia w ujęciu globalnym, regionalnym i lokalnym. Red. A. Krzysztofek, A. Przybyłka. Kraków 2014, s. 180–181. Społeczno-ekonomiczne skutki kryzysu... 343

cd. tab. 1 W sierpniu 2007 r. Kryzys dociera do Europy. Trzy niemieckie banki – IKB, Sach‑ sem i West – stają na progu upadłości ze względu na stra‑ ty związane z inwestycjami w instrumenty wykorzystywane na najbardziej ryzykownym segmencie rynku hipotecznego w USA. We wrześniu 2007 r. Northen Rock, jeden z największych kredytodawców hipo‑ tecznych w Wielkiej Brytanii, popada w tak trudną sytuację, że jedynym ratunkiem jest jego znacjonalizowanie przez rząd brytyjski. W październiku 2007 r. Tworzenie rezerw na zagrożone papiery wartościowe wysta‑ wione na bazie subprime mortgages. W listopadzie 2007 r. Amerykańska Rezerwa Federalna udziela 41 mld dolarów po‑ życzek ratunkowych dla swoich banków. W styczniu 2008 r. Rozpoczyna się wzrost cen surowców. Cena baryłki lekkiej ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku z dostawą w lutym przekroczła rekordowy poziom 100 USD. 21 stycznia to najgorszy dzień na światowych giełdach od zamachu na WTC w 2001 r. Indeks WIG stracił 5,5%, podobnie jak FTSE i giełda w Hongkongu. We Frankfurcie, Moskwie i Paryżu akcje tanieją nawet o ok. 7%. W lutym 2008 r. Na szczycie w Tokio ministrowie finansów i prezesi banków centralnych USA, Wlk. Brytanii, Kanady, Niemiec, Japonii, Włoch i Francji oceniają, że dotychczasowe straty banków z powodu zapaści amerykańskiego rynku nieruchomości wy‑ noszą ok. 100 mld USD. W marcu 2008 r. JP Morgan Chase przejmuje na skraju upadłości Bear Sterns, piąty co do wielkości bank inwestycyjny w USA. W kwietniu 2008 r. Raport ogłoszony przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy potwierdza rosnące zagrożenie globalną recesją. Według eko‑ nomistów MFW koszt odpisów przeznaczonych na pokrycie strat związanych z kryzysem finansowym sięgnął już 950 mld USD. W czerwcu 2008 r. Irlandia wchodzi w stan recesji. W I kwartale 2008 r. PKB kraju spadł o 1,5% w stosunku rok do roku. W lipcu 2008 r. IndyMac, największy bank udzielający kredytów hipotecz‑ nych w USA, upada, a jego udziały przejmuje państwo. We wrześniu 2008 r. Rząd USA dokapitalizowuje kwotą 200 mld USD i przejmuje Fannie Mae i Freddie Mac, dwie największe instytucje ryn‑ ku hipotecznego, mające w swoich portfelach 5 bln dolarów w długach i obligacjach hipotecznych. Źródło: opracowanie własne. 344 Waldemar Gajda

Tabela 2 Przebieg najważniejszych wydarzeń globalnego kryzysu gospodarczego. Data Wydarzenia na rynkach finansowych 15 września 2008 r. Data ta przez wielu ekonomistów uznawana jest za faktycz‑ ne rozpoczęcie globalnego kryzysu gospodarczego z lat 2008– 2012. Upada, istniejący od 158 lat, jeden z najlepszych banków inwestycyjnych Lehman Brothers, posiadający aktywa o war‑ tości ponad 600 mld USD. Upadek Lehman Brothers zostaje uznany za największe w historii bankructwo na Wall Street. 16 września 2008 r. Bank Rezerwy Federalnej przejmuje kontrolę i zapobiega ban‑ kructwu AIG, wykupując za 85 mld USD 79,9% udziałów. 22 września 2008 r. Goldman Sachs i Morgan Stanley zmieniają status z banków inwestycyjnych na uniwersalne. Zdaniem ekspertów oznacza‑ ło to koniec ery bankowości inwestycyjnej na Wall Street. 25 września 2008 r. Upada Washsington Mutual, największy uniwersalny bank w Stanach Zjednoczonych. 29 września 2008 r. Początek nacjonalizacji banków w Islandii. Wielka Brytania nacjonalizuje bank Bradford and Bingley. Koniec września to również początek zwiększania gwarancji dla depozytów ban‑ kowych w najważniejszych krajach świata. 3 października 2008 r. Przyjęcie przez Kongres programu Trouble Assets Relief Pro‑ gram (TARP) o wartości 700 mld dolarów, którego celem ma być wsparcie stabilności i płynności sektora finansowego, ochrona sektora mieszkaniowego i finansowanie sektora mo‑ toryzacyjnego. 7 października 2008 r. Zagrożona bankructwem Islandia zwraca się o pomoc mię‑ dzynarodową. Islandia przejmuje krajowe banki, których zagraniczne zobowiązania sięgają prawie 100 mld USD. Za‑ mknięto giełdę w Reykjaviku i wstrzymano wymienialność korony islandzkiej. 8 października 2008 r. Opracowanie planu ratunkowego w Wielkiej Brytanii, w tym częściowa nacjonalizacja instytucji w sektorze finansowym. Skoordynowana obniżka stóp procentowych przez banki cen‑ tralne USA, UE, Kanady i Szwajcarii. 9 października 2008 r. Ogłoszony zostaje przez MFW plan wsparcia krajów dotknię‑ tych kryzysem finansowym. 10 października 2008 r. Panika na giełdach europejskich – DAX stracił 7%, FTSE 8,48%, a CAC 7,73%. Czeska giełda spadła o prawie 15%, a w Moskwie obie giełdy zamknięto do odwołania. Spadki w granicach 7–10 miały także miejsce w Azji. WIG 20 stracił ponad 8 pkt., spadając poniżej 2000 pkt. G–7 ustala plan ratunkowy dla globalnego systemu finanso‑ wego. Społeczno-ekonomiczne skutki kryzysu... 345

cd. tab. 2 14 października 2008 r. Dziewięć wielkich instytucji finansowych w USA otrzymuje wsparcie finansowe w ramach programu TARP. 15 października 2008 r. Największe dzienne spadki giełdowe. W październiku 2008 r. We Francji sześć dużych instytucji finansowych otrzymuje dokapitalizowanie z funduszy rządowych dla utrzymania płynności. Podobnie czyni Holandia (wobec ING) i Szwaj‑ caria (wobec UBS). Islandia w tym czasie nacjonalizuje dwa duże banki. Częściowo zostaje znacjonalizowany bank Fortis, kosztem 11,2 mld euro. Niemcy tworzą pakiet ratunkowy dla banku Hypo Real Estate. 27 października 2008 r. Pierwsze inicjatywy w zakresie przebudowy światowego systemu finansowego. Na spotkaniu w Pekinie przywódcy państw UE i Azji opowiiadają się za wzmocnieniem nadzoru finansowego na całym świecie, ścisłą regulacją agencji ratingo‑ wych, funduszy hedgingowych i zmian zasad działania MFW. Źródło: opracowanie własne na podstawie: Por. W. Nawrot: Globalny kryzys…, s. 39–40; Obser- wator finansowy. Zaczęło się od kredytów subprime. http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/ makroekonomia/historia­‍kryzysu­‍kalendarium/ [dostęp: 20.10.2015].

Podjęte w drugiej połowie 2008 r. i kontynuowane w 2009 roku przez rząd USA oraz inne państwa działania zmierzające do zahamowania po‑ stępującego kryzysu instytucji finansowych ustabilizowały sytuację w 2010 i 2011 roku. Osiągnięto to poprzez tworzenie planów ratunkowych, zwięk‑ szenie gwarancji dla depozytów bankowych oraz podjęcie działań mających na celu przebudowę całego systemu finansowego. Jednakże niestabilność budżetowa państw strefy euro tzw. grupy PIIGS1 spowodowała ponowne pojawienie się oznak kryzysu w 2012 roku i wejście UE w drugą fazę kryzysu.

Ekonomiczne skutki kryzysu – analiza wpływu kryzysu gospodarczego na podstawowe wskaźniki makroekonomiczne

Na podstawie analizy statystycznej widać, iż apogeum globalnego kry‑ zysu – z widoczną recesją analizowanych gospodarek: światowej, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej – przypadało na rok 2009 (tabela 3)7. Gospodarka światowa od pierwszych symptomów kryzysu w 2007 r. odnotowywała spadek dynamiki wzrostu PKB, osiągając na koniec 2009 roku poziom −0,6% i wchodząc tym samym w stan recesji gospodarczej. Również

7 Ze względu na objętość niniejszego artykułu analizę wpływu kryzysu przedstawiono tylko dla gospodarki światowej, USA, UE oraz Polski. 346 Waldemar Gajda

gospodarka Stanów Zjednoczonych, największa gospodarka świata, głównie ze względu na wystąpienie kryzysu w jej systemie finansowym już w roku 2008 była w stanie recesji, odnotowując spadek PKB na poziomie −0,3%, a w 2009 o 3,1%.

Tabela 3 PKB świata, USA, UE i Polski (rok poprzedni=100) KRAJ 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Świat 105,4 102,8 99,4 105,2 104,0 103,2 103,1 103,3 USA 101,9 99,7 96,9 102,4 101,8 102,2 101,9 102,4 UE 103,4 100,5 95,8 102,0 101,6 99,8 100,0 101,3 Polska 106,8 105,1 101,6 103,9 104,5 101,9 101,3 103,3 Źródło: Opracowanie własne na podstawie Mały Rocznik Statystyczny GUS

Największy jednak spadek Produktu Krajowego Brutto odnotowały kra‑ je Unii Europejskiej ze względu na zaangażowanie części aktywów banków europejskich w płynne papiery wartościowe w USA oraz trudności syste‑ mów finansowych państw Europy Południowej. W 2009 roku odnotowano załamanie gospodarki państw UE na poziomie −4,2% w stosunku do roku 2008. Gospodarka Polski na tym tle kształtowała się o tyle dobrze, że – pomi‑ mo spadku dynamiki PKB – nie znalazła się w stanie recesji gospodarczej, odnotowując w 2009 r., jako jedno z nielicznych państw UE, przyrost PKB na poziomie 1,6%. Lata 2010–2012 były okresem odbudowy potencjału gospodarek, zarów‑ no światowej jak i europejskiej. Gospodarka światowa wzrosła w 2010 r. o 5,2%, a w 2011 o 4,0%. Stany Zjednoczone w tych samych latach zano‑ towały wzrost o 2,4% i 1,8%, UE o 2,0% i 1,6% w stosunku do roku po‑ przedniego. Natomiast gospodarka Polski rozwijała się na poziomie 3,9% w 2010 i 4,5% w 2011 roku. Wydawało się, że kryzys gospodarczy został zażegnany, a zaimplementowane środki antykryzysowe przyniosły oczeki‑ wany rezultat. Jak już wspomniano, w 2012 roku nastąpiło ponowne spowolnienie gospodarki światowej, w tym także i polskiej. Gospodarka UE ponownie weszła w stan recesji gospodarczej z poziomem PKB −0,2% w stosunku do roku 2011. Główną przyczyną tego stanu rzeczy był brak możliwości zrównoważenia budżetów poszczególnych krajów strefy euro, powodujący wahania stabilności wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji jego ujemną wartość. Lata 2013 i 2014 to odbudowa zdolności wzrostowych analizowanych gospodarek. Społeczno-ekonomiczne skutki kryzysu... 347

Zgodnie z tendencją kształtowania się polskiego PKB w czasie kryzysu, podobne wahania odnotowano w poszczególnych, najważniejszych wskaź‑ nikach makroekonomicznych Polski (tabela 4). W przemyśle, budownictwie i handlu zagranicznym od pierwszych symptomów nadchodzącego kryzysu do jego najcięższych skutków w 2009 roku odnotowano spadki wskaźników. Sprzedaż produkcji przemysłowej obniżyła się w 2009 roku o −4,5%. Na‑ stąpił również spadek dynamiki wzrostu produkcji budowlano­‍montażowej z 12,1% w 2008 r. do 5,1% w 2009 r., a eksport i import odnotowały spadki na poziomie −8%, i −4,3%. Wzrost gospodarczy podtrzymywany był wtedy głównie poprzez dobrze prosperujący popyt wewnętrzny.

Tabela 4 Podstawowe wskaźniki makroekonomiczne Polski (rok poprzedni=100). KATEGORIE 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Przemysł 110,7 103,6 95,5 109,0 107,5 100,5 101,8 103,1 Budownictwo 115,5 112,1 105,1 104,6 111,8 93,7 86,1 103,6 Handel zagraniczny Export 109,4 106,8 92,0 113,2 108,1 103,4 106,3 105,3 Import 115,1 108,5 85,7 113,7 106,2 98,5 99,7 108,4 Inflacja 102,5 104,2 103,5 102,6 104,3 103,7 101,0 100,0 Bezrobocie (w %) 11,2 9,5 12,1 12,4 12,5 13,4 13,2 11,5 Źródło: Opracowanie własne na podstawie rocznych wskaźników makroekonomicznych GUS.

Lata 2010–2011 były okresem stopniowej odbudowy potencjału polskiej gospodarki po spowolnieniu obserwowanym w 2009 r. Rok 2010 to wzrost produkcji przemysłowej o 9% i znaczące zwiększenie eksportu (o 13,2% w stosunku do roku 2009), natomiast dalej występował spadek dynami‑ ki wzrostu produkcji budowlano­‍montażowej z 5,1% w 2009 r. do 4,6% w 2010 r., będący skutkiem utrzymującej się w gospodarce zmniejszonej skłonności do inwestowania. W roku 2011 następuje odwrócenie trendu i znaczący wzrost sprzedaży produkcji budowlano­‍montażowej (o 11,8%) oraz wzrost sprzedaży produkcji przemysłowej (o 7,5% w stosunku do roku poprzedniego). W roku tym następuje także wzrost eksportu o 8,1% i importu o 6,2%. Zaczyna się kształtować korzystna tendencja nadwyżki eksportu nad importem i to właśnie eksport netto, obok popytu krajowego, staje się głównym motorem wzrostu gospodarczego Polski (na poziomie 4,5% w 2011 r.). Druga fala kryzysu występująca w 2012 roku spowodowała jednak ob‑ niżenie wszystkich analizowanych wskaźników makroekonomicznych. Dy‑ namika wzrostu sprzedaży produkcji przemysłowej spadła z 7,5% w 2011 r. do (tylko) 0,5% w 2012 r. Sprzedaż produkcji budowlano­‍montażowej spadła 348 Waldemar Gajda

o −6,3%. Bezrobocie wzrosło do 13,4% z poziomu 12,5 w 2011 r. Jedy‑ nie eksport utrzymywał wzrost na poziomie 3,4%, i praktycznie to eks‑ port netto był jedynym czynnikiem podtrzymującym wzrost gospodarczy, gdyż popyt krajowy i inwestycje oddziaływują w tym okresie negatywnie na wzrost PKB. Sytuacja znacząco poprawia się w 2014 – następuje wzrost wszystkich analizowanych wskaźników. Podsumowując i wskazując ekonomiczne skutki kryzysu gospodarczego należy stwierdzić, że: 1. Gospodarka Polski pod wpływem kryzysu znacząco zwolniła swój roz‑ wój z poziomu 6,8% w 2007 roku do 1,6% w 2009 r. Szybko jednak, bo już w następnych dwóch latach, gospodarka odbudowała tendencje wzrostowe, uzyskując przyrost PKB na poziomie 3,9% i 4,5%. 2. Druga fala kryzysu ponownie zwolniła tempo wzrostu PKB do pozio‑ mu 1,9% i 1,3% w 2013 roku. Prognozy dla naszej gospodarki są jednak optymistyczne i zakładają wzrost aktywności gospodarczej w kolejnych latach (2015 – 3,8%), co bezpośrednio przełoży się na wzrost podstawo‑ wych wskaźników makroekonomicznych. 3. W wyniku oddziaływania kryzysu zmieniła się struktura czynników wpływających i utrzymujących wzrost gospodarczy. W pierwszej fazie kryzysu tym czynnikiem był głównie popyt wewnętrzny. W czasie dru‑ giej fazy kryzysu był to przede wszystkim eksport netto, wspomagany wzrostem produkcji przemysłowej. 4. Kryzys najbardziej niekorzystnie wpłynął na rynek pracy. W czasie jego trwania utrzymywała się trwała tendencja spadku zatrudnienia oraz wysoki poziom bezrobocia. Stopa bezrobocia rejestrowanego w całym okresie kryzysu (czyli od 2008 roku) wzrosła z poziomu 9,5% do 13,4% w roku 2013.

Wybrane społeczne skutki kryzysu

Bazując na analizie danych ekonomicznych, dokonano również analizy skutków społecznych kryzysu z lat 2008–2012. Jako najważniejsze należy wskazać: 1. wzrost bezrobocia, 2. emigrację zarobkową, 3. zwiększenie rozwarstwienia społecznego, 4. zubożenie społeczeństwa, 5. zmiany preferencji politycznych. Społeczno-ekonomiczne skutki kryzysu... 349

Wzrost bezrobocia

Jednym z głównych skutków społecznych kryzysu w Polsce był wzrost stopy bezrobocia z 9,5% w 2008 r. do 13,4% w 2012 r., co przełożyło się na zubożenie społeczeństwa i jego rozwarstwienie dochodowe, ale również na emigrację zarobkową i – pośrednio – na zmianę preferencji politycznych.

Tabela 5 Bezrobocie w Polsce w latach 2007–2014 (w procentach) 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Bezrobocie 11,2 9,5 12,1 12,4 12,5 13,4 13,2 11,5 Źródło: Opracowanie własne na podstawie rocznych wskaźników makroekonomicznych GUS.

Wzrost bezrobocia w wyniku kryzysu spowodował postępujące zmiany w przestrzeni życiowej społeczeństwa, skutecznie powiększając krąg osób wymagających wsparcia, pomocy i opieki. Szybko wzrastające bezrobocie w czasie kryzysu spowodowało, że stało się ono problemem społecznym wielkiej miary. Ranga bezrobocia to rezultat ekonomicznego, politycznego, ale przede wszystkim społecznego znaczenia tego zjawiska. Dlatego też do społecznych skutków bezrobocia należy prze‑ de wszystkim zaliczyć: – drenaż finansów publicznych na zasiłki i inne świadczenia socjalne oraz na programy przeciwdziałania bezrobociu, – zmniejszenie dochodów budżetowych państwa (niskie wpływy z podat‑ ków dochodowych, składek na ubezpieczenie społeczne, z podatków po‑ średnich), – emigracja – niemożność znalezienia pracy skłaniająca młodych, wykształ‑ conych ludzi do emigracji zarobkowej, – obniżenie standardu życia bezrobotnych rodziców jako źródło niskiego poziomu wykształcenia dzieci, co w przyszłości może skutkować gorszy‑ mi szansami zawodowymi młodych, – rosnąca liczba chorób psychicznych, psychosomatycznych i zaburzeń osobowości (przy długotrwałym bezrobociu wzrasta liczba samobójstw i prób samobójczych), – wzrost przestępczości wśród bezrobotnych, – wzrost liczby rozwodów.

Emigracja zarobkowa

Analiza procesów migracyjnych w ujęciu klasycznym kładzie nacisk na uzyskanie korzyści netto odniesionych przez migranta na skutek zmiany 350 Waldemar Gajda

lokalizacji jego aktywności zawodowej. Przekonanie to, stanowiące funda‑ ment ekonomicznej teorii migracji sformułowanej przez J. Hicksa, nie bierze pod uwagę szeregu zmian zachodzących w środowisku osoby podejmującej decyzję o wyjeździe zarobkowym. Zmiany te mają charakter ekonomiczny, polityczny ale także społeczny8. Socjologiczna analiza zjawiska migracji pokazuje, że „decyzja o migracji jest wynikiem działania czynników wypychających w miejscu pochodzenia i czynników przyciągających w potencjalnym miejscu pobytu oraz prze‑ szkód, jakie potencjalny emigrant musi pokonać, aby znaleźć się w miejscu docelowym”9. Analizując sytuację polskiej emigracji w latach 2007–2014 należy stwier‑ dzić, że głównym czynnikiem „wypychającym” Polaków za granicę był: brak odpowiedniej pracy w Polsce (wysokie bezrobocie wśród ludzi młodych, umowy śmieciowe) oraz chęć poprawy sytuacji bytowej, bądź zwiększe‑ nia szans edukacyjnych i rozwojowych, wyższe zarobki za granicą, wyższy standard życia. Rozkład w poszczególnych latach liczby polskich emigran‑ tów prezentuje tabela 6.

Tabela 6 Liczba polskich emigrantów (w mln na koniec roku) 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Liczba emigrantów 2,27 2,21 2,10 2,0 2,06 2,13 2,19 2,32 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS

Dokonując bezpośredniej analizy wartości zawartych w tabeli, należy wskazać przede wszystkim zauważalny spadek liczby Polaków przebywa‑ jących czasowo za granicą w latach 2008–2010. Wynika to z faktu, że skutki kryzysu w Polsce były znacznie mniej odczuwalne niż w krajach najczęściej wybieranych przez Polaków do emigracji jak Wielka Brytania, Niemcy, Ir‑ landia czy Holandia. Od 2010 r. następuje jednak ponowny systematyczny wzrost emigracji z Polski. W 2014 roku liczba Polaków przebywających za granicą wynosiła już 2,32 mln z tendencją do dalszego jej zwiększania. Z ra‑ portu z maja 2015 r. wynika, że co piąty Polak nie wykluczał możliwości wyjazdu za granicę w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Odsetek zdecydo‑ wanie planujących wyjazd z kraju wzrósł do 6,4% w 2015 r. wobec 5% w 2014 r; zdecydowanych na emigrację było zatem o 250 tys. osób więcej niż w roku 2014.

8 P. Cymanow: Społeczne i ekonomiczne konsekwencje migracji zewnętrznych mieszkańców obszarów wiejskich. „Zeszyty Naukowe SGGW w Warszawie – Prob‑ lemy Rolnictwa Światowego” 2010, t. 10 (25), z. 1, s. 33–34. 9 J. Nakonieczna: Migracje międzynarodowe a rozwój państwa. Warszawa 2007. Społeczno-ekonomiczne skutki kryzysu... 351

Migracje we współczesnym świecie mają charakter masowy, nie omi‑ ja to również Polski. Migracje wpływają nie tylko na sferę ekonomiczną, polityczną, ale przede wszystkim na sferę społeczną. Najważniejszymi ich skutkami w aspekcie społecznym są: – spadek przyrostu naturalnego, – starzenie się społeczeństwa (najczęściej wyjeżdżają ludzie młodzi), – rozbicie rodzin, rozwody, pojawienie się tzw. eurosierot, – spadek liczby fachowców, – spadek podaży pracy, – mniejszy przyrost PKB, – spadek stopy zwrotu kapitału, – obniżenie rentowności sprzedaży eksportowej, ale również: – zmniejszenie się bezrobocia w kraju, – wyrównywanie się płac realnych, – zwiększenie dochodów krajowych gospodarstw domowych dzięki prze‑ kazom pieniężnym z zagranicy10.

Zwiększenie rozwarstwienia społecznego

Istotą nierówności w społeczeństwie jest zróżnicowany dostęp jednostek oraz grup społecznych do zasobów cywilizacyjnych współczesnego świata materialnych i niematerialnych – co generuje społeczne rozwarstwienie. Na obecnym etapie rozwoju cywilizacyjnego jest to zjawisko nie do uniknięcia. Należy jednak mieć na uwadze, że – po przekroczeniu pewnego poziomu rozwarstwienia – społeczeństwo staje się dysfunkcjonalne11. Nawet najlep‑ sze opracowania naukowe analizujące i wyjaśniające zjawisko nierówności społecznych w aspekcie elitarystycznym, egalitarnym i merytokratycznym nie zmieniają faktu, że każdy kryzys gospodarczy powoduje jeszcze większe rozwarstwienie społeczne. Przykładem są dane opublikowane przez Forbesa, wskazujące, że 85 najbogatszych ludzi na świecie ma majątek równy 3,5 mld najbiedniejszych, stanowiących połowę ludzkości. Majątek 85 multimiliarderów szacuje się na 1,7 bln dolarów. Forbes podaje również, że 1645 miliarderów w 2014 r. zgro‑ madziło majątek warty 6,5 bln USD tj. prawie jedną trzecią rocznego PKB

10 Por. A. Walaszek: Migracje Europejczyków 1650–1990, Kraków 2007; I. Mi‑ chałków: Implikacje emigracji zarobkowej Polaków do krajów Unii Europejskiej, http:// www.edukacjamlodziezy.pl/news/33 [dostęp: 20.04.2010]. 11 M. Wójcik­‍Żołądek: Nierówności społeczne w Polsce. Biuro Analiz Sejmo‑ wych, INFOS nr 20 (157). Warszawa 2013. 352 Waldemar Gajda

największej gospodarki świata – Stanów Zjednoczonych. W roku pokryzy‑ sowym przyrost wartości majątku tej grupy to 1 bln USD. 1 proc. ludności świata zgromadziło majątek równy 110 bln dolarów (prawie dwukrotnie większy niż roczne PKB wszystkich gospodarek świata). Duże rozwarstwienie dochodowe dotyczy także Polski. Nierówności płacowe, mierzone stosunkiem dochodów 10% najwięcej i 10% najmniej zarabiających, w ciągu ostatnich lat w Polsce wzrosły najbardziej ze wszyst‑ kich państw członkowskich OECD12. Raport OECD nie pozostawia złudzeń: rozwarstwienie społeczne w Polsce postępuje, a razem z nim następuje zanik klasy średniej i zwiększa się zubożenie społeczeństwa.

Zubożenie społeczeństwa

Wysokie bezrobocie – skutkujące ograniczonym dostępem do rynku pracy, jedną z podstawowych nierówności społecznych – jest najbardziej jednoznacznym i wiarygodnym miernikiem kryzysu ekonomicznego, być może główną przyczyną ubóstwa społeczeństwa. Poziom „minimum egzystencji” – uwzględniający jedynie te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone w czasie, a konsumpcja niż‑ sza od tego poziomu prowadzi do biologicznego wyniszczenia – przyjmuje się jako granicę ubóstwa skrajnego. Wzrost bezrobocia w wyniku kryzysu gospodarczego z 9,5% w 2008 r. do 13,4% w 2012 r. spowodował wzrost ubóstwa skrajnego w Polsce (tabela 7)13. Na poziomie ubóstwa skrajnego w momencie rozpoczęcia kryzysu (2008 r.) żyło 5,6% Polaków. Natomiast po zakończeniu drugiej fazy kryzysu (2013 r.) wskaźnik ten znacząco wzrósł, osiągając 7,4%.

Tabela 7 Ubóstwo skrajne w Polsce (w procentach) 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 Ubóstwo skrajne 6,6 5,6 5,7 5,8 6,8 6,8 7,4 7,4 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS

Ubóstwem w Polsce zagrożone są przede wszystkim osoby bezrobotne i rodziny osób bezrobotnych. Wśród gospodarstw domowych, w których przynajmniej jest jedna osoba bezrobotna, stopa ubóstwa skrajnego wyno‑ si ok. 13%. W rodzinach z dwoma osobami bezrobotnymi stopa ubóstwa 12 W. Woźniak: Nierówności społeczne w polskim dyskursie politycznym. War‑ szawa 2012, s. 9. 13 Ze względu na objętość artykułu w analizie pominięto dane o ubóstwie relatywnym i ustawowym. Społeczno-ekonomiczne skutki kryzysu... 353 skrajnego wynosi 33%. Według GUS 27% rodzin, które mają czworo i więcej dzieci dotyka ubóstwo skrajne, zaś wśród rodzin z trojgiem i więcej dzieci – 10 %. W 2014 r. w gospodarstwach domowych o wydatkach poniżej gra‑ nicy ubóstwa skrajnego żyło ok. 2,8 mln osób, natomiast w gospodarstwach domowych poniżej granicy ubóstwa relatywnego ok. 6,2 mln osób14. Dane te wskazują jak poważny jest problem ubóstwa w naszym społe‑ czeństwie.

Zmiany preferencji politycznych

Kryzysy, bezrobocie, niskie pensje powodują, że coraz częściej i coraz więcej osób negatywnie ocenia stan obecnej gospodarki i szuka nowych alternatyw politycznych. Zmiana opcji politycznej, która nastąpiła po wyborach z 25 października 2015 r. w Polsce jest najlepszym tego przykładem.

Zakończenie

Kryzys w swojej naturze niszczy potencjał ekonomiczny, ale również bu‑ rzy elementy dotychczasowego rozumienia rzeczywistości. Przedstawiany w artykule kryzys gospodarczy z lat 2008–2012 nie ma podstaw podażo‑ wych, to kryzys inżynierii finansowej. Całe sztaby profesjonalistów, inżynie‑ rów finansowych pracują nad wykreowaniem i wprowadzeniem do obrotu nowych, bardziej dynamicznych instrumentów i rozwiązań dla rynku finan‑ sowego. To powoduje zachwianie równowagi i dominację sfery finansów nad realną gospodarką. Zamiast budowania i rozwoju kapitału wytwór‑ czego, każdego roku wzrasta finansowa wartość już istniejących i nowych aktywów sfery finansowej. Nakłady brutto na środki trwałe oraz wydatki inwestycyjne w realnej gospodarce otrzymują relatywnie coraz mniejszą część strumienia kredytowego w stosunku do sfery finansów. Ta zaś, za‑ miast – jak dawniej – wspierać sferę realną gospodarki, zaczęła wspierać samą siebie, prowadząc do znacznie szybszego wzrostu ilości instrumentów finansowych; wartość aktywów FIRE (finanse, ubezpieczenia, nieruchomo‑ ści) stała się dla niej ważniejsza niż wzrost wartości realnego PKB15.

14 Opracowanie sygnalne: Ubóstwo ekonomiczne w Polsce w 2014 r. Warszawa 2015. 15 Część druga Raportu «Przyczyny i konsekwencje globalnego kryzysu finansowo­ ‍‑gospodarczego i jego przejawy w Polsce» Red. K. Mroczkowski. Warszawa 2012, s. 4. 354 Waldemar Gajda

Skutki tego rodzaju działań zostały przedstawione w niniejszym artyku‑ le. Analiza wpływu kryzysu na podstawowe wskaźniki makroekonomiczne świata, USA, UE, a zwłaszcza Polski wskazuje, że nasza gospodarka w okre‑ sie kryzysu okazała się stabilną, i jako jedna z nielicznych w UE oparła się recesji gospodarczej. Wpływ na to miało wiele czynników, od rozważnej polityki inwestycyjnej i kredytowej sektora finansowego, po adekwatne po‑ dejście polskich przedsiębiorstw do zagrożeń kryzysowych, a także wyko‑ rzystanie doświadczeń z kryzysu końca lat dziewięćdziesiątych. Niemniej jednak spowolnienie gospodarcze Polski, w rezultacie kryzysu, negatywnie wpłynęło na sferę społeczną. Z tymi skutkami przyjdzie nam zmagać się przez lata. Jarosław Tomasiewicz Uniwersytet Śląski w Katowicach

„PARTYZANCI PRZYJEMNOŚCI” Insurekcjonizm: anarchizm wobec kryzysu czy kryzys anarchizmu?

Obecnie terroryzm kojarzy nam się z wojującym fundamentalizmem is‑ lamskim do tego stopnia, że zapominamy o innych rodzajach terroryzmu. Przed stuleciem stereotypowym terrorystą był anarchista. W 1881 roku mię‑ dzynarodowy kongres anarchistyczny w Londynie rzucił hasło „propagan‑ dy czynem” i przez kilka dekad „czarny terror”, ze swą kulminacją w latach 1891–1893, był postrachem Europy. Po I wojnie światowej anarchizm stracił jednak swój impet1. Nawet gdy po rewolcie studenckiej 1968 roku odrodził się w Europie ultralewicowy terroryzm, ton nadawały mu formacje odwołu‑ jące się do ideologii marksistowsko­‍leninowskiej, zaś anarchiści pozostawali na marginesie. Obrazowo mówiąc, właśnie w popiołach pozostawionych przez Czerwone Brygady odnaleźć można iskrę, która zapoczątkowała od‑ rodzenie współczesnego terroryzmu anarchistycznego. Ugrupowania typu Czerwonych Brygad pozostawały wierne leninow‑ skiej koncepcji „partii nowego typu”, a więc scentralizowanej organizacji zawodowych rewolucjonistów2. Klęska Czerwonych Brygad stała się dla anarchistów dowodem na błędność taktyki „partii zbrojnej” (partito armato). W tym samym czasie, gdy rozbite zostały Czerwone Brygady, we Włoszech narastał masowy społeczny ruch protestu przeciw energetyce jądrowej,

1 Szerzej: J. Tomasiewicz: Terroryzm na tle przemocy politycznej (zarys encyklo- pedyczny). Katowice 2000, s. 62–66, 74; E. Posłuszna: Terroryzm anarchistyczny – istota, taktyka, organizacja. „Bezpieczeństwo Narodowe” 2013, nr 28. 2 V.H. Sundquist: Political Terrorism: An Historical Case Study of the Italian Red Brigades. “Journal of Strategic Security” 2010, vol. 3, no. 3; A. Orsinił: Ana- tomy of the Red Brigades: The Religious Mind­‍set of Modern Terrorists. Ithaca 2011, s. 112. 356 Jarosław Tomasiewicz

któremu towarzyszyła fala lokalnych aktów sabotażu3. Anarchiści odnaleź‑ li w tym wskazówkę do swych działań. Ich teoretykiem stał się Alfredo Mario Bonanno. Już w 1977 r. polemizował z marksistowską guerillą, pi‑ sząc, że narastającej walce zbrojnej (którą pochwalał) grozi profesjonalizacja, „specjalizacja i militaryzacja”. Alienacja „aktywnej mniejszości” prowadzić miała do „autorytarnego rozwoju rewolucji”, typu dyktatury proletaria‑ tu. Krytykował też „sztywny model frontalnego ataku na siły kapitalis- tyczne”4. Koncepcje Bonanno łączą elementy różnych nurtów neoanarchizmu i Nowej Lewicy, zrodzonych w ogniu studenckiej kontestacji lat 60. Dostrze‑ żemy tu przede wszystkim wpływ teorii Herberta Marcusego, uznającego za motor dziejów opozycję Erosa i Tanatosa5. Ideologię Bonanno można okre‑ ślić jako hedonizm wojujący6. Celem miała być „wspólnota przyjemności” („Zabawa jest aktem wspólnotowym”), drogą do niej prowadzącą „rados‑ na logika walki, a nie mordercze, schematyczne sztywniactwo [rigidity]”. To warunkowało wizję rewolucji: „Rewolucja jest negacją pracy i afirmacją przyjemności”, ponieważ „[n]ie ma żadnej radości w pracy (nawet samo‑ dzielnej). […] Nie ma żadnej radości w poświęceniu, śmierci i zemście”7. Drugie ważne źródło to sytuacjonizm – kluczowym w analizie kapitalizmu okazuje się sytuacjonistyczne pojęcie spektaklu8. Bonanno dzielił z sytuacjo‑ nistami nie tylko namiętną krytykę „miażdżycy autorytaryzmu” na lewicy, ale też antyproduktywizm: występował przeciw marksistowskiemu kultowi

3 Doliczono się ok. 400 ataków na infrastrukturę energetyczną. A.M. Bo‑ nanno: The Insurrectional Project. London 2000, s. 30–32. 4 Idem: Armed Joy. London 1998, s. 3, 9, 12, 17, 37. 5 A. Malinowski: Współczesny „neomarksizm”. Warszawa 1983, s. 250; por. H. Marcuse: Człowiek jednowymiarowy. Badania nad ideologią rozwiniętego społe- czeństwa przemysłowego. Warszawa 1991, s. 100–109. 6 Jeden z ideologów amerykańskiej Nowej Lewicy Charles Reich pisał: „od‑ danie społeczeństwu nie może przynieść uszczerbku osobowości. […] Radykał polityczny o świadomości III [tj. Nowej Lewicy – J.T.] dlatego właśnie różni się od radykałów starej lewicy […], gotowych poświęcić siebie i swoje życie dla spawy, purytańskich, zgorzkniałych, zacnych. Według nowej świadomości uczynić z siebie przedmiot, który służy sprawie, byłoby szkodą dla sprawy”. Ch.A. Reich: Zieleni się Ameryka. Warszawa 1976, s. 256. 7 Bonanno: Armed Joy…, s. 3, 20, 22, 35. Podobnie uważała młodsza genera‑ cja insurekcjonistów głoszących, że „etyka pracy jest jeszcze bardziej podstępna niż sam jej [pracy – JT] przymus”. W imię Anarchii – wywiad z Konspiracyjnymi Komórkami Ognia. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=19988 [dostęp: 14.03.2014]. 8 A. Winkler: Nowy pomysł na rewolucję. Lefebvre i sytuacjoniści w maju ‘68. „Zeszyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów UJ. Nauki Społeczne” 2013, nr 6; por. G. Debord: Społeczeństwo spektaklu oraz Rozważania o społeczeństwie spektaklu. Warszawa 2006; R. Vaneigem: Rewolucja życia codziennego. Gdańsk 2004. „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 357 pracy i produkcji, ponieważ produkcja generuje organizację, a ta hierarchię9. Pisał, że „idealizacja produkcji jest śmiercią rewolucji”, dlatego „czas, by etyce pracy przeciwstawić estetykę nieróbstwa”10. Konstruując swoją wi‑ zję rewolucji, Bonanno zbliżał się do efemerycznego ruchu Mao­‍Spontex, wyolbrzymiającego quasi­‍anarchistyczne pierwiastki tkwiące w maoizmie (idea żywiołowego ruchu ludowego)11. Bonanno poddawał krytyce nie tyl‑ ko koncepcję awangardy, ale też samo istnienie organizacji, przywódców, rewolucyjnej teorii12. Walka ma mieć charakter indywidualny („Broń swego prawa do przyjemnego życia”) i przez to zdecentralizowany, a towarzysząca jej przemoc – spontaniczny13. Oprócz zakorzenienia koncepcji Bonanno w tradycji Nowej Lewicy znajdziemy tu też idee pochodzące z arsenału Głębokiej Ekologii – nurtu o zgoła nielewicowym rodowodzie, choć później inkorporowanego przez myśl lewicową14. Właśnie pośród radykalnych ekologistów z ruchu Earth First! najdobitniej wybrzmiał antyracjonalizm i negacja cywilizacji techno‑ logicznej. Bonanno łączył się z nimi w krytyce nowych technologii, widząc w tychże główne narzędzie kapitalizmu, które bezpośrednio zmienia nie tyl‑ ko stosunki społeczne, ale też samego człowieka. Wbrew technooptymistom (jak choćby sytuacjoniści) twierdził, że nie da się technologii wykorzystać dla budowy wolnego społeczeństwa, bo zło (tj. hierarchizacja i uzależnienie) tkwi w samej ich istocie, dlatego należy dążyć do unicestwienia techno‑ cywilizacji jako takiej15. Sprzeciw wobec opartej na technologii organiza‑ cji społeczeństwa prowadził go do zanegowania samej idei racjonalizacji życia społecznego, samego racjonalizmu. Odwracając znane powiedzenie Goi, twierdził, że to „rozum rodzi potwory”16. Kontestował sam fundament

9 Bonanno: Armed Joy…, s. 7, 13. 10 Ibidem, s. 15. „Po rewolucji organizacja produkcji będzie […] kontrrewo‑ lucyjną”, dodawał. Ibidem, s. 23. 11 A. Belden Fields: Trotskyism and Maoism. Theory and Practice in France and the United States. New York 1988, s. 99–100. 12 Bonanno: Armed Joy..., s. 28–30. 13 Ibidem, s. 32, 38. 14 Szerzej: J. Tomasiewicz: Ekofaszyzm? Wątki ekologiczne na amerykańskiej pra- wicy (przypadki Earth First! i Sierra Club). “Pro Fide Rege et Lege” 2013, no. 71; Idem: Przemoc w ruchu ekologicznym: od obywatelskiego nieposłuszeństwa do terrory- zmu (przypadek Frontu Wyzwolenia Ziemi). W: Terroryzm. Anatomia zjawiska. Red. K. Lidel. Warszawa 2006; Idem: Earth First! od konserwatyzmu do konserwacjoni- zmu. „Inny Świat” 2005, nr 22. 15 Bonanno: The Insurrectional Project…, s. 13, 23, 27. 16 Idem: Armed Joy…, s. 26; Idem: The Insurrectional Project…, s. 36. Jego śladem poszli insurekcjoniści następnej generacji, głoszący, że „Imperium na‑ ukowego totalitaryzmu karmi się próżnością antropocen­trycznej cywilizacji autorytarnej”. Ich zdaniem „Duet nauki i technologii nigdy nie pozostawał w służbie ludzkości, w swoim najgłębszym sensie wyraża on kategoryczną po‑ 358 Jarosław Tomasiewicz

lewicowej tradycji: odrzucał determinizm historyczny i głosił, że „idea po‑ stępu jest ideą władzy”17. Ba, zakwestionował nawet dogmat o naturalnej dobroci człowieka konstatacją, że zło (np. rasizm) tkwi w nas samych18. Z tych pozycji Bonanno przeprowadza analizę społeczeństwa późnoka‑ pitalistycznego. Ocena ta jest głęboko pesymistyczna. Liberalizacja kapita‑ lizmu, towarzyszące jej elastyczne formy rządu i zindywidualizowana pro‑ dukcja, przekształciły system w elastyczną, niewidoczną, wszechogarniającą sieć19. Zanik produkcji w postindustrialnym kapitalizmie pociągnął za sobą „upadek klasy robotniczej” a niedobitki robotników zatraciły swą klaso‑ wą tożsamość20. Dezideologizacja społeczeństwa doprowadziła do sytua‑ cji, w której „tradycyjna propaganda anarchistyczna staje się bezcelowa”21. Społeczeństwo „produkuje [to produce] jednostki, które są udomowione [domesticated] pod każdym względem, niezdolne aby znać swych wrogów, nie potrafiące marzyć, pragnąć, walczyć czy działać dla przekształcenia rzeczywistości”22. Bonanno konkluduje: „cokolwiek może egzystować […] jest częścią projektu kapitalistycznego”23. Anarchista nie składa jednak broni. Beznadziejna, zdawałoby się, sy‑ tuacja skłania go do jeszcze większego radykalizmu. Głosi rewolucję total‑ ną – bez żadnych kompromisów, etapów, cząstkowych sukcesów. Wypo‑ wiada wojnę kapitalizmowi (w tym także „kapitalizmowi państwowemu”, tj. socjalizmowi), państwu, religii, rodzinie, a także wszelkim partykular‑ nym ideologiom (nie tylko patriotyzmowi i męskiemu szowinizmowi, ale też feminizmowi i klasistowskiemu anarchosyndykalizmowi), wypowiada wreszcie wojnę lewicowym partiom i związkom zawodowym24. Wojnę jak najbardziej dosłowną. „Iluzoryczna gra kapitału (komercyjny [commodity] spektakl) musi być zastąpiona przez realną grę zbrojnego ataku w celu zniszczenia […] spektaklu”25. Bonanno odrzuca taktykę non­‍violence, głosi że „tylko gwałtowna [violent] rewolucja będzie mogła rozwiązać problemy społeczne”, dlatego „niezbędnym jest [aby] zwalczać system gwałtu gwał‑

trzebę wyeliminow­ania tego co irracjonalne, zdehuman­izowania, unicestwienia i skutecznego zniszczenia ludzkości. Z pomocą nauki, kapitalizm dąży do wy‑ mazania wszelkich konfliktów”. Znak Życia. Bmw 2014, s. 4, 9. 17 Bonanno: The Insurrectional Project…, s. 34–35. 18 Ibidem, s. 37. 19 Ibidem, s. 11, 13. 20 Ibidem, s. 12, 15, 22. 21 Ibidem, s. 21. 22 Ibidem, s. 11. 23 Ibidem, s. 26. 24 Idem: Revolution, Violence, Antiauthoritarianism. A few notes. Bmw, bdw, s. 11, 25–26, 32–34. 25 Idem: Armed…, s. 34. „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 359 townymi środkami”26. Choć rewolucyjna przemoc ma charakter z definicji „defensywny”, Bonanno przyznaje, że polega ona na inicjowaniu „prewen‑ cyjnych ataków” na „superstrukturę państwa”27. Bonanno płynnie przechodził od abstrakcyjnych teorematów do prak‑ tycznych wskazówek. Rewolucyjny insurekcjonizm miał się opierać na za‑ sadach „permanentnej konfliktowości”, „samozarządzania walką” i ataku28. „Permanentna konfliktowość”, „ciągły atak przeciw klasowej dominacji” sprowadzały się do nieustannego identyfikowania punktów zapalnych – anarchiści mieli włączać się w lokalne walki, wyrosłe ze specyficznych prob‑ lemów, by je dynamizować29. Ideałem winna być walka masowa; Bonanno przyznawał jednak, że w obecnych warunkach trzeba prowadzić walkę indywidualnie30. Z tego wynikała zasada „samozarządzania walką”31. „Ak‑ tywna mniejszość świadomych jednostek” miała formować „autonomiczne komórki podstawowe” (autonomous base nuclei), stanowiące „najmniejszą formę organizacyjną” umożliwiającą walkę; nie byłyby to sformalizowane „zamknięte organizacje” ale „grupy powinowactwa” (affinity groups), oparte na bezpośredniej osobistej znajomości32. Bonanno podkreślał, że – mimo odrzucenia negocjacji i kompromisu – atak nie może być „ślepy, despera‑ cki, nielogiczny”33. Zakładając potencjalną gotowość mas do rewolucji, pro‑ jektował „kropelkowe [capillary­‍style] rozprzestrzenianie sabotaży”34, prze‑ biegające w czterech fazach: „a) izolowane ataki przeciw indywidualnym strukturom lub osobom […], b) powstańczy atak szczególnej mniejszości, c) masowy atak powstańczy, d) masowy atak rewolucyjny”35. Wpływ Bonanno najpierw ujawnił się we Włoszech. Na początku lat 80. taktykę insurekcjonizmu przyjęła sardyńska grupa anarchistyczna Rivolta e Liberta z Katanii36. Według prokuratora Antonio Mariniego, w czasie anar‑ chistycznego spotkania w Forli w 1988 r. doszło do rozłamu, w wyniku któ‑ rego illegaliści wyodrębnili się w Rewolucyjną Organizację Anarchistyczno­ ‍‑Insurekcyjną (Organizzazione Rivoluzionaria Anarchica Insurrezionalista,

26 Idem: Revolution…, s. 10. 27 Ibidem, s. 11. 28 Idem: The Insurrectional…, s. 17. 29 Ibidem, s. 29. 30 Ibidem, s. 30. 31 Idem: Revolution…, s. 24. 32 Ibidem, s. 17, 35; Idem: The Insurrectional…, s. 6, 8–9, 16. 33 Idem, The Insurrectional…, s. 28. 34 Ibidem, s. 31. 35 Idem, Revolution…, s. 36. 36 Ibidem, s. 6. Plakat tej grupy dostępny jest na stronie FICEDL (Site inter‑ national d’affiches anarchistes) http://placard.ficedl.info/mot8120.html?lang=fr [dostęp: 1.10.2015]. 360 Jarosław Tomasiewicz

ORAI)37. Na początku lat 90. sardyńskie pismo anarchistyczne „Anarkiviu” opublikowało proklamację O Antyautorytarną Międzynarodówkę Insurekcjoni- styczną, w której wyłożone zostały podstawowe założenia ruchu38. W 1994 r. doszło do napadów rabunkowych na banki w Rovereto i Ravina, o doko‑ nanie których oskarżono anarchistów (Jean Weir, Antonio Budini, Christos Stratigopulos, Eva Tziutzia, Carlo Tesseri). W grudniu 1996 r. dwaj uwięzieni anarchiści Pippo Stasi i Garagin Gregorian wezwali do utworzenia anarchi‑ stycznej organizacji bojowej, który to apel został niebawem rozpowszech‑ niony przez anarchistyczne pismo „Canenero” (skądinąd dystansujące się od koncepcji wyspecjalizowanej grupy zbrojnej). W kwietniu 1997 r. Rewo‑ lucyjna Akcja Anarchistyczna przeprowadziła zamach bombowy na Palazzo Marino w Mediolanie. W kraju rozpowszechniały się sabotaże m.in. przeciw liniom przesyłowym koncernu energetycznego ENEL, stacjom telewizyjnym Berlusconiego, budowie szybkiej kolei (Val de Suza), lokalom wyborczym (Cagliari) czy instalacjom wojskowym39. W 2001 r. listem z pogróżkami do Berlusconiego ujawniła się Nieformalna Federacja Anarchistyczna (Federa‑ zione Anarchica Informale, FAI), która dwa lata później zainicjowała kam‑ panię zamachów bombowych (m.in. przesyłka do Romano Prodiego)40. Najbujniej wszakże rozkwitł insurekcjonizm w Grecji, do której Bonanno został zaproszony w 1993 r.41. Specyfikę tego kraju określa z jednej strony niewydolna gospodarka, nie potrafiąca zaspokoić aspiracji młodych ludzi, z drugiej – silne tradycje skrajnej lewicy (w tym także terrorystycznej)42.

37 The Marini Trial, Anarchist Library http://theanarchistlibrary.org/library/ various­‍authors­‍the­‍marini­‍trial (2004.01.12). O historycznym illegalizmie zob. Daniel Grinberg: Ruch anarchistyczny w Europie Zachodniej 1870–1914, Warsza‑ wa 1994, s. 299–305. Bonanno odpierał zarzut konspiracji argumentem, że nie była to organizacja a tylko indywidualne działania. Bonanno: The Insurrectional Project…, s. 5, 7. 38 For An Anti­‍authoritarian Insurrectionalist International. Proposal For a De- bate. May Day in the Bay http://maydayinthebay.dyndns.org/inter.html [dostęp: 16.01.2014]. 39 The Marini Trial…; Italy, “Do or Die” 2001, no. 9. 40 O Nieformalnej FAI, strategii napięcia i greckiej guerilli słów kil‑ ka. Centrum Informacji Anarchistycznej http://cia.media.pl/o_nieformal‑ nej_fai_strategii_napiecia_i_greckiej_guerilli_slow_kilka [dostęp: 12.01.2014]; zob. też Włochy: Komunikat FAI, Lewicowa Alternatywa http://raf.la.org.pl/ antyimperializm­‍dzi/woscy­‍anarchici/607­‍komunikat­‍fai­‍2004 [1.10.2005­‍10­‍01]; Włochy: Tłumaczenie listu nieformalnej FAI. Federacja Anarchistyczn http:// www.federacja­‍anarchistyczna.pl/index.php/artykuly/serwis­‍informacyjny/ swiat/item/39­‍w%C5%82ochy­‍t%C5%82umaczenie­‍listu­‍nieformalnej­‍fai [dostęp: 5.01.2011]. 41 Bonanno: The Insurrectional Project…, s. 5. 42 O działalności Rewolucyjnej Organizacji 17 Listopada i Ludowej Wal‑ ki Rewolucyjnej zob. J. Tomasiewicz: Terroryzm na tle…, s. 150–151, 175–176; „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 361

Wśród wykształconej młodzieży pracującej za płacę minimalną (tzw. „po‑ kolenie 600 euro”) narastała frustracja43, zarazem jednak odstręczał ją ana‑ chronizm komunistów. Młodzi Grecy, szukając środka artykulacji swych nastrojów, sięgali po idee i hasła anarchizmu. Już we wrześniu 2007 poja‑ wiła się Zbrojna Akcja Rewolucyjna (ENEDRA), która podłożyła kilka bomb domowej roboty, w marcu 2008 Gang Świadomości (SymSyn) zaatakował posterunek policji44. Przełomowym momentem stała się tu młodzieżowa rewolta po śmierci zabitego przez policję Andreasa Grigoropoulosa w grudniu 2008 r., która – aktywizując politycznie szerokie rzesze młodzieży – zapewniła anarchistom nowych rekrutów45. Oszczędnościowe reformy kolejnych lat prowadziły do dalszej radykalizacji. Na marginesie społecznego ruchu protestu wyrosły liczne grupy terrorystyczne. Nie mają one jednorodnego charakteru, wyróż‑ nić możemy trzy ich mutacje. Pierwszą jest Sekta Rewolucjonistów (Sechta ton Epanastaton), bardzo brutalna acz oszczędna w proklamacjach ideo‑ logicznych, odpowiedzialna za zabójstwa dziennikarza Sokratisa Gioliasa (19 lipca 2010 r.) i – prawdopodobnie; jako Bojowe Ludowe Formacje Rewo‑ lucyjne – dwóch członków neofaszystowskiego Złotego Świtu (1 listopada 2013 r.)46. Druga to Walka Rewolucyjna (Epanastatikos Agonas) – „trudna koalicja komunistycznych teoretyków i anarchistycznych dynamitardów”, nawiązująca do tradycji marksistowskich grup zbrojnych, wyznająca tzw. insurekcjonizm społeczny47. Do trzeciej zaliczamy mgławicę grup reprezen‑ por. Krótkie wprowadzenie do historii greckiej walki zbrojnej. „Inny Świat” 2005, nr 23. 43 J. Pawlicki: Grecja tonie w protestach, Gazeta.pl, http://wyborcza. pl/1,76842,6049369,Grecja_tonie_w_protestach.html [dostęp: 11.12.2008]. 44 Who are the Conspiracy of Fire Cells? Diplomacy Lessons http://www.bra‑ dykiesling.com/greek_political_violence.htm [dostęp: 10.11.2010]. 45 Czas bojowych sumień. Konspiracyjne Komórki Ognia & nowa miejska wojna partyzancka. Bmw bdw, s. 66. 46 Bojowe Ludowe Siły Rewolucyjne wzięły odpowiedzialność za egzekucję 2 człon- ków Złotego Świtu. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=18088; Grecja: Nowe informacje w sprawie zabójstwa członków Złotego Świtu. Ibidem http://grecja‑ wogniu.info/?p=17830 [dostęp: 10.01.2014]. 47 Walka Rewolucyjna kontynuuje marksistowską i antyimperialistyczną li‑ nię 17N, występując w obronie klasy robotniczej przeciw obcym mocarstwom (zwłaszcza Stanom Zjednoczonym) i rodzimej burżuazji. Manifest tej grupy opublikowany 22 grudnia 2005 r. atakował politykę UE jako „dążącą do […] drastycznej redukcji państwowych wydatków na osoby o słabszej pozycji mate‑ rialnej i na wydatki społeczne w ogólniejszym sensie, windowaniu w dół kosztów produkcji, nieustannym ataku na świat pracy”. Overview – Revolutionary Struggle, Revolutionary Struggle, http://revolutionarystruggle.wordpress.com/2009/01/18/ overview‍­revolutionary‍­struggle/ [dostęp: 11.11.2009]. EA w maju 2006 r. usiłowa‑ ła zabić byłego ministra porządku publicznego Georgiosa Voulgarakisa, w grud‑ 362 Jarosław Tomasiewicz

tujących właściwy insurekcjonizm z Konspiracyjnymi Komórkami Ognia (Synomosia Pyrinon tis Fotias, SPF) na czele48. Konspiracyjne Komórki Ognia, prowokacyjnie obwieszczając „Jesteśmy outsiderami anarchii”49, wypracowały własny wariant insurekcjonizmu. Jako swe podstawowe zasady przyjęły: „1. […] akcja bezpośrednia, przy użyciu wszelkich środków, zdolnych zniszczyć infrastrukturę wroga. […]. 2. połączenie wojny prowadzonej przeciwko państwu z jednoczesnym zaan‑ gażowaniem w stanowczą krytykę społeczeństwa […] 3. międzynarodowa solidarność rewolucyjna”50. Zwróćmy uwagę na punkt drugi, odróżniający wyraźnie SPF od insu‑ rekcjonizmu społecznego51. Choć krytykę społeczeństwa zapoczątkował już Bonanno, to Komórki poszły krok dalej, wyraźnie inspirując się anarchoin‑ dywidualizmem a nawet nietzscheanizmem52. W publikacjach SPF czytamy: „miejska guerilla nie proponuje utopijnej wolności. Zamiast tego umożliwia wolność tu i teraz, natychmiast”53, czy też: „Anarchia jest naszym egoistycz‑ nym żądaniem, jakie stawiamy samym sobie, by wziąć swoje życie we włas‑ ne ręce”54. Rewersem poczucia społecznej alienacji („Większość pozostanie przeciwko nam, jako nasz wróg”55) była jawnie deklarowana pogarda dla

niu 2008 r. ostrzelała w Atenach policyjnego busa, w styczniu 2009 r. postrzeliła policjanta pełniącego straż przy Ministerstwie Kultury. O Nieformalnej FAI… 48 Overview – Revolutionary Struggle…; Who are the Conspiracy… Do zidenty‑ fikowanych członków SPF należą m.in. Gerasimos Tsakalos, Olga Ekonomidou, Haris Hatzimichelakis, Christos Tsakalos, Giorgos Nikolopoulos, Michalis Ni‑ kolopoulos, Damiano Bolano, Panayiotis Argyrou, Giorgos Polydoras, a także Kostas Sakkas, Panagiotis Masouras, Konstantina Karakatsani, Alexandros Mi‑ trousias, Giorgos Karagiannidis i Theofilos Mavropoulos. 49 Słońce Wciąż Wschodzi. Lewicowa Alternatywa http://raf.la.org.pl/anty imperializm­‍dzi/greccy‍­anarchici/938­‍konspiracyjne­‍komorki‍­ognia­‍soce‍­wci- wschodzi [dostęp: 12.09.2011]. 50 Ibidem. 51 Niektóre grupy próbowały łagodzić to stanowisko, uważając opozycję między anarchizmem społecznym i indywidualizmem za fałszywą. Uznawały się za część tych mas, za ich najbardziej dynamiczny element: „Jesteśmy wyzy‑ skiwanymi i wykluczonymi, więc naszym zadaniem jest działać”. Killing King Abacus: Some notes on Insurrectionary Anarchism. Santa Cruz 2006, s. 3. Koncepcja ta przekładała się na wizję narastania procesu rewolucyjnego, w której „nastąpi zlanie się nurtu podziemnego z masowym. Ruch masowy stanie się zbrojny, a grupy zbrojne ulegną umasowieniu”. O Nieformalnej FAI… 52 Czas bojowych sumień…, s. 47, 60. 53 Słońce Wciąż Wschodzi… 54 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia w związku z czwartym procesem politycznym, dotyczącym 250 ataków zbrojnych, przeprowadzonych przez tę organiza- cję. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=16225 [dostęp: 24.10.2013]. 55 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia. https://anarchipelag.word press.com/2010/02/12/nowosci­‍na­‍portalu­‍www­‍baader­‍meinhof­‍org­‍pl/ [za: In- „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 363 zwykłych ludzi. O ile dla Bonanno zwykli ludzie pozostawali (mimo swej fałszywej świadomości) ofiarami systemu, to dla Komórek stanowili jego część. „Nie solidaryzujemy się z cierpiącymi ludźmi”56, oznajmiali bojownicy SPF, „Co do wszystkich pozostałych, to zbytnio nas oni nie obchodzą”57. Spo‑ łeczeństwo obrzucali stekiem epitetów: „podludzie”, „tępa masa chodzących idiotów”; „idiotyczna masa, przypominająca filmy o żywych trupach, [która] może być tylko obiektem ataków”58. Odmawiali solidarności z uciskanym ludem – tradycyjnym podmiotem lewicy – uzasadniając to następująco: „[…] ludzie obecnego społeczeństwa mają wybór i, wskutek konsekwencji, ponoszą również odpowiedzialność. Może i żyjemy – my i społeczeństwo – w tym samym gównie, nie zapominajmy jednak, że więźniowie i strażnicy, którzy żyją w tym samym więzieniu nie są sojusznikami”59. Rzucali hasło: „Przeciwko owcom i pasterzom – jesteśmy wilkami”60 czy nawet „Zemsta także wobec pieprzonego społeczeństwa”61. Logiczną konsekwencją indywidualistycznej orientacji SPF był antyde‑ mokratyzm. „Liberalny totalitaryzm” ogłaszano wrogiem numer jeden, gdyż „[d]opóki istnieć będzie demokracja, niemożliwa jest jakakolwiek wolność”62. Antyspołeczna ideologia Komórek konfliktowała je też z lewicą nieinsurek‑ cyjną, w tym nawet z politykującymi anarchistami63. Włoska FAI proklamo‑ dymedia UK http://www.indymedia.org.uk/en/2009/11/441401.html] [dostęp: 24.10.2013]. 56 Czas bojowych sumień..., s. 46. 57 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia… [dostęp: 9.11.2007]. 58 Czas bojowych sumień…, s. 19, 44–45; Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia… [dostęp: 9.11.2007]. 59 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia… [dostęp: 9.11.2007]. 60 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia w związku…; por. Czas bojowych sumień…, s. 68. Notabene hasło to jest bliźniaczo podobne do hasła polskiej gru‑ py neofaszystowskiej Wspólnota Szarych Wilków: „W świecie baranów wolimy być wilkami”. „Szary Wilk” 1992, nr 0. Oczywiście, nie dowodzi to ideologicznej inspiracji, a jedynie świadczy o podobieństwie mentalności. 61 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia… [dostęp: 9.11.2007]. Niekiedy używano też argumentów zaczerpniętych z mizantropijnej ideologii Głębokiej Ekologii: „Jesteśmy anty­‍antropocentrystami […]. Walczymy przeciwko cywili‑ zacji […]. Przeciw wszelkiej antropocentrycznej logice”. Czas bojowych sumień…, s. 49, 61. 62 Czas bojowych sumień…, s. 10, 36. 63 Meksykańska odnoga ruchu deklarowała: „Jesteśmy reakcją na całą tą lewacką działalność, która przyczynia się wyłącznie do naprawy i odbudowy systemu”. Czas bojowych sumień…, s. 35, 76. Lewicowi aktywiści odpowiadali, że „walczące ruchy [lewicowe – J.T.] nie mają nic wspólnego z działaniami indywidualnymi, zrodzonymi z obłąkańczej, nihilistycznej i egoistycznej kul‑ tury, uprawianej przez ludzi, którym wydaje się, że zawsze powinni pouczać innych i którzy przeprowadzają swoje akcje nie troszcząc się o ich efekt”. Znak Życia…, s. 28. 364 Jarosław Tomasiewicz

wała: „Silnie przeciwstawiamy się również marksistowskiemu nowotworowi wszelkich odmian, który jest niczym innym jak tylko fascynującą i niebez‑ pieczną syreną wieszczącą wolność uciśnionym, ale faktycznie przeczącą możliwości zaistnienia wolnego społeczeństwa i zastępującą jedną władzę poprzez drugą”64. Proklamacje insurekcjonistów przywodzą na myśl raczej tyrady Bane’a – kinowego czarnego charakteru, antagonisty Batmana z filmu Mroczny rycerz powstaje – niźli pisma Marksa czy nawet Bakunina. Anarchoindywidualistyczne pryncypia wywierały również wpływ na działalność ruchu. Komórki starały się przeciwdziałać ewentualnej profe‑ sjonalizacji terroryzmu, kwestionując rolę organizacji65. Członkowie SPF pisali: „dystansujemy się od pojęcia organizacji ponieważ utożsamiamy je z hierarchią, rolami, specjalizacją, ‚musisz’ i obowiązkami. […] Dla wyelimi‑ nowania możliwości powstania wszelkiej nieformalnej hierarchii wewnątrz grupy, uderzyliśmy bezpośrednio w serce specjalizacji i ról, gdy tylko zaczę‑ ły się pojawiać. Powiedzieliśmy sobie: Każdy robi wszystko”66. Odrzucenie organizacji miało również pragmatyczne uzasadnienie. FAI konstatowała: „Uważamy, że tego typu [scentralizowana – J.T.] organizacja jest łatwym celem dla władzy. […] będący wtyką gliniarz lub informator wystarczy, by cała taka organizacja lub jej znaczna część runęła jak domek z kart”67. Odpowiedzią na wyzwanie totalnej inwigilacji miała być „sieć grup i to‑ warzyszy, antyautorytarna i chaotyczna, o strukturze poziomej”68. Struktura miała funkcjonować na zasadzie franczyzy: „Każdy może stworzyć autono‑ miczną komórkę działania. […] każdy towarzysz, który zgadza się […] z […] trzema kluczowymi zasadami, zaproponowanego przez nas, nieformalnego porozumienia, może – jeśli chce – używać nazwy Konspiracyjne Komórki Ognia, w odniesieniu do autonomicznej komórki, w której działa”69. FAI

64 List otwarty do ruchu anarchistycznego i antyautorytarnego. Grecja w Og‑ niu http://grecjawogniu.info/?p=926 [dostęp: 2.01.2015]. Por. ze stanowiskiem anarchistów krytycznych wobec insurekcjonizmu: Insurekcjonizm – szansa czy zagrożenie dla ruchu. Anarchista.org http://www.anarchista.org/insurekcjonizm [dostęp: 10.01.2014]. 65 Czas bojowych sumień…, s. 34 66 Słońce Wciąż Wschodzi… 67 List otwarty do ruchu… 68 Czas bojowych sumień…, s. 53. Wymienić można tu m.in. Aspołeczne Za‑ chowania na rzecz Rozprzestrzeniania Rewolucyjnego Terroryzmu, Wojownicy Otchłani/Terrorystyczny Współudział, Bojownicy Rewolucyjnej Świadomości, Partyzancka Formacja im. Lambrosa Foundasa, Wojownicy Chaosu, Komórki Napastniczej Solidarności, Komórka Ataku poprzez Podpalenie, Rozrabiacze na rzecz Nocnego Nieporządku, Komórka­‍Ogień Granicom. Komórka Bojowego Sumienia, Komórka Rewolucyjnej Solidarności, Wojownicy Rewolucyjnego Su‑ mienia, Komórka Agresywnej Linii. 69 Słońce Wciąż Wschodzi… „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 365 dodawała: „ktokolwiek bierze udział w Nieformalnej Organizacji, jest jej bo‑ jownikiem, jedynie kiedy bierze udział w akcji”70. Tak funkcjonujące komór‑ ki ruchu nie pozostawały ze sobą w bezpośrednim kontakcie71. „Komunika‑ cja między grupami i jednostkami odbywa się poprzez dokonywane akcje oraz poprzez […] środki komunikacji, jakimi dysponuje ruch”, wyjaśniała FAI72. SPF podkreślały, że każdej akcji „powinien towarzyszyć odpowiedni komunikat od danej komórki […], biorącej odpowiedzialność za atak oraz wyjaśniającej stojące za nim przyczyny, rozprzestrzeniając w ten sposób re‑ wolucyjne stanowisko”73. Kluczową rolę w koordynacji działań odgrywają więc oświadczenia terrorystów, mające charakter nie tylko informacyjny ale też teoretyczny (motywacja zamachu) i instruktażowy (sposób jego przepro‑ wadzenia), rozpowszechniane w otwartych kanałach komunikacji, zarówno anarchistycznych, jak i mainstreamowych. Komunikaty komórek stanowią również informację zwrotną w przypadku wewnętrznych kontrowersji, tzn. w sytuacjach, gdy jakaś składowa ruchu nie zgadza się z akcją czy stano‑ wiskiem innej grupy74. W rezultacie struktura ruchu insurekcjonistycznego jest wybitnie amor‑ ficzna. To rojowisko małych efemerycznych grupek, których nazwy liczyły czasem więcej słów, niż same grupy członków75. Niektóre komunikaty syg‑ nowane były podpisami grup (Frakcja Nihilistów, Oddech Komanda Ter‑ roru, Partyzancka Grupa Terrorystów), które wyłaniały się ad hoc podczas każdej oddzielnej inicjatywy76. Taktyka insurekcjonizmu jest pochodną zarówno jego ideologii jak struk‑ tury. Naczelnym aksjomatem była „Jedność teorii i akcji w imię destrukcji systemu”77. Oznaczało to bunt totalny, codzienny opór na każdym odcinku życia społecznego: odmowę pracy; „rabowanie banków […], kradzież pro‑ duktów z supermarketów”, okupację i niszczenie szkół, ataki na rodziców. „Zakłócajcie normalność i społeczną apatię”, nawoływała publikacja Komó‑ rek78. Jeden z członków SPF pisał: „eksplozje, rabunki, egzekucje, sabotaż […] nie są wyłącznie narzędziami […], lecz […] naszym sposobem by żyć w sposób wolny – tu i teraz”79. Istotną częścią „rewolucyjnej” działalności

70 List otwarty do ruchu… 71 Słońce Wciąż Wschodzi… 72 List otwarty do ruchu… 73 Słońce Wciąż Wschodzi… 74 List otwarty do ruchu… 75 By nie być gołosłownym – tak w przypadku greckiej grupy Aspołeczne Zachowania na rzecz Rozprzestrzeniania Rewolucyjnego Terroryzmu. 76 Słońce Wciąż Wschodzi… 77 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia w związku… 78 Czas bojowych sumień…, s. 34, 67 79 Ch. Tsakalos: Konieczność nagłego ataku. Grecja w Ogniu http://grecjawog‑ niu.info/?p=20053 [dostęp: 2.01.2015]. 366 Jarosław Tomasiewicz

insurekcjonistów są napady rabunkowe i kradzieże. „Dalecy jesteśmy od tak zwanej bezinteresowności, która rozróżnia między politycznym i prze‑ stępczym”, piszą80. „Wywłaszczenie” określają jako „akt wyzwoleńczy”: jego „celem z jednej strony jest indywidualne wyzwolenie spod jarzma ośmiogo‑ dzinnego szantażu niewolniczej pracy, z drugiej zaś celem jest kolektywne przywłaszczanie oraz bezpośredni dostęp do pieniędzy, umożliwiający za‑ spokojenie infrastrukturalnych potrzeb, realizację rewolucyjnych projektów i inne”. W końcu, jak pisali, „[j]esteśmy partyzantami przyjemności”81. Druga ważna zasada insurekcjonizmu to ofensywność. Mimo krytyki awangardyzmu, ruch swoimi działaniami taką rolę właśnie sobie przypisy‑ wał82. Głoszono, że nie należy czekać na sytuację rewolucyjną, ale samemu ją tworzyć („od insurekcji do rewolucji”83). Nicola Gai pisał, że bojownicy nie powinni oczekiwać na przebudzenie mas, tylko atakować system indywidu‑ alnie, dając tym samym przykład do naśladowania. „Anarchiści muszą ude‑ rzać i atakować z całą swoją siłą, a inni, o podobnym napięciu walki, podą‑ żą za naszym przykładem. Znajdziemy nowych wspólników i ostatecznie, gdy wszyscy inni uciskani zdecydują się powstać, wybuchnie insurekcja”84. Wtórował mu Christos Tsakalos, krytykując „logikę umiarkowania i prze‑ ciętności”. „Atak, atak, atak”, wołał85. Były jednak i odmienne opinie. Inny z uwięzionych anarchistów Andreas­‍Dimitris Bourzoukos uważał, że „Ulicz‑ ne walki są tak samo konieczne, jak nocne sabotaże. […] Wszelki sabotaż odseparowany od walk prowadzonych przez ruch i odseparowany od jego żądań, ryzykuje, że przejdzie przez historię niezauważony, uznany za nie‑ istotny, a w końcu zupełnie z niej wymazany”86. Trzecim pryncypium insurekcjonizmu jest rewolucyjna solidarność: „Każ‑ da grupa akcyjna w Nieformalnej Organizacji Anarchistycznej jest zaangażo‑ wana w okazywanie solidarności rewolucyjnej towarzyszom, którzy zostali

80 Komunikat Konspiracyjnych Komórek Ognia w związku… 81 Słońce Wciąż Wschodzi… 82 „Nie wierzymy w awangardę, [ale] nie będziemy też czekać aż bierne masy nauczą się oddychać wolnością”. Tsakalos: Konieczność nagłego ataku… 83 Killing King Abacus: Some notes on…, s. 2. 84 „Konieczność nagłego ataku” – Nicola Gai wyjaśnia anarchistyczną strategię. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=16835 [dostęp: 2.01.2015]. Nie ukry‑ wał, że oznaczało to prowokowanie represji ze strony sił porządkowych. Ibi‑ dem. Skądinąd współbrzmiało to z otwarcie instrumentalnym stosunkiem SPF do protestów społecznych. Insurekcjoniści pisali wprost, że protesty społeczne winny być wykorzystywane jako osłona bojówkarzy: „Tak, by uderzający mogli ukryć sie w tłumie ‘oburzonych’ drobnomieszczan, wypełniających protesty”. Czas bojowych sumień…, s. 34. 85 Tsakalos: Konieczność nagłego ataku... 86 List uwięzionego anarchisty Andreasa Bourzoukosa. Grecja w Ogniu http:// grecjawogniu.info/?p=16084 [dostęp: 10.01.2015]. „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 367 aresztowani, bądź ukrywają się. Solidarność ta demonstrować się będzie głównie przez akcje zbrojne i ataki na ludzi i struktury, które odpowiadają za uwięzienie towarzyszy”87. Solidarność to jednak nie tylko manifestacja so‑ lidarności z więźniami politycznymi, ale też element taktyki. W zamierzeniu insurekcjonistów każdy pojedynczy zamach powinien pociągać za sobą falę podobnych akcji innych komórek (o ile tylko są w stanie włączyć się w kam‑ panię); lawinowo narastając, ma w zamierzeniu przynieść efekt kuli śnieżnej88. Spośród przykazań rewolucyjnego katechizmu wymieńmy jeszcze brak profesjonalizacji i, co za tym idzie, specjalizacji terroryzmu: „ważne dla nas było i nadal jest, by środki i metody stosowane podczas naszych akcji były proste i relatywnie łatwe do opanowania i przygotowania”89. Arsenał insu‑ rekcjonistów opiera się więc na dalekich od jakiegokolwiek wyrafinowania technikach i powszechnie dostępnych materiałach, takich jak benzyna, butle gazowe, szybkowary, budziki elektryczne itp.90. Każdy z wydawanych po akcji komunikatów zawierał szczegółowy opis jej przeprowadzenia, mający służyć jako instruktaż dla ewentualnych naśladowców. Jeden element jawi się natomiast jako jaskrawo niespójny z nihilistyczno­ ‍‑destrukcyjnymi („Nie ma niewinnych”; „Nie szanujemy ludzkiego życia jako czegoś co stanowi wartość samą w sobie”)91 deklaracjami insurekcjo‑ nistów: ostrożność w zapobieganiu postronnym ofiarom. „Akcje […] są zaplanowane w ten sposób, by uniknąć uderzania w niewinnych ludzi”, zapowiadała FAI92. Gdy w marcu 2010 r. uboczną ofiarą zamachu padł pięt‑ nastoletni Afgańczyk, SPF przypomniała stosowane przez siebie zasady bez‑ pieczeństwa: czas pozostawiony na ewakuację budynku wyliczony stosow‑ nie do wiedzy o liczbie jednostek, jakimi dysponuje policja na okolicznym obszarze; umieszczanie w bombach zawsze dwóch zegarów (w przypadku, gdy nie zadziała jeden z nich, wówczas zamiast niego zadziała drugi); te‑ lefony ostrzegawcze do przynajmniej dwóch instytucji po to, by uniknąć nieporozumienia po stronie osoby odbierającej telefon, jak również możliwej trudności z połączeniem93. Zdania w tej sprawie były jednak podzielone.

87 List otwarty do ruchu… 88 W literaturze przedmiotu nazywane jest to taktyką „rójki” (swarming): w określonym momencie niewielkie jednostki atakują z różnych kierunków, po czym znów się rozpraszają. Networks and Netwars: The Future of Terror, Crime, and Militancy. Eds. J. Arquilla, D. Ronfeldt. Bmw 2001, s. 12. 89 Słońce Wciąż Wschodzi… 90 Czas bojowych sumień…, s. 72. 91 Znak Życia…, s. 10, 47. 92 List otwarty do ruchu… 93 Treść komunikatu KKO po śmierci 15­‍latka. Baader­‍Meinhof.org.pl www. baader­‍meinhof.org.pl [dostęp: 24.10.2013]. Jak zwrócił uwagę jeden z anarchi‑ stycznych obserwatorów: „Paczki KKO ‘tylko’ straszyły i parzyły. Paczki FAI jak dotąd urwały kilku osobom palce”. O Nieformalnej FAI… 368 Jarosław Tomasiewicz

O ile grecka Walka Rewolucyjna potępiła zamachy FAI na ambasady, to chi‑ lijscy insurekcjoniści reprezentowali bardziej radykalne stanowisko, głosząc: „nalegamy, by każdego cywilnego pracownika instytucji dyplomatycznych […] uważać za potencjalny cel ataku”94. Do realizacji tego programu Konspiracyjne Komórki Ognia przystąpiły w styczniu 2008 r. skoordynowaną kampanią podpaleń w Atenach i Saloni‑ kach. Druga fala podpaleń miała miejsce w lutym 2009 r. Terroryzm stop‑ niowo eskalował: w maju 2009 r. po raz pierwszy Komórki użyły bomby, w czerwcu przeprowadziły pierwszy atak na cel polityczny – byłego ministra spraw wewnętrznych. Domorośli terroryści naruszali jednak podstawowe za‑ sady bezpieczeństwa, co pozwoliło na dokonanie pierwszych aresztowań po zamachach bombowych we wrześniu. Zamachy trwały jednak nadal: w 2009 roku w październiku (2. – w czasie wiecu wyborczego konserwatywnego premiera Karamanlisa i 30. – w pobliżu mieszkania konserwatywnej deputo‑ wanej) i grudniu (27. – w biurowcu mieszczącym m.in. oddział Narodowego Banku Grecji) oraz w roku następnym – opodal budynku parlamentu (10 stycznia), na biuro Złotego Świtu, więzienie Korydallos i gmach sądu w Sa‑ lonikach95. W czerwcu tego roku w ściśle strzeżonej siedzibie ministerstwa porządku publicznego w Atenach eksplodował dużej mocy ładunek wybu‑ chowy, w wyniku czego zginął doradca ministra Giorgos Vasilakis96.i W l ‑ stopadzie 2010 r. insurekcjoniści rozesłali szereg listów­‍bomb do ambasad (m.in. Chile, Niemiec, Bułgarii, Szwajcarii i Rosji), raniąc ich pracowników97. Kolejna fala zamachów miała miejsce w styczniu 2011 r. na znak solidarności z procesem aresztowanych członków SPF: 12. – podpalenie biura prawico‑ wego deputowanego i kilku samochodów w Salonikach przez Rewolucyjne Komórki Solidarności, 15. – w Atenach podpalenie przedsiębiorstwa budow‑ lanego Vasartis przez Wojowników Rewolucyjnego Sumienia i zamach bom‑ bowy Partyzanckiej Formacji im. Lambrosa Foundasa w pobliżu mieszkania

94 O Nieformalnej FAI…; Czas bojowych sumień…, s. 58. 95 Who are the Conspiracy…; por. Demokracja nie wygra – komunikat Komórek Ognia. Baader­‍Meinhof.org.pl www.baader­‍meinhof.org.pl [dostęp: 5.03.2010]. 96 H. Smith: Parcel bomb kills Greek security minister’s aide. The Guardian http://www.theguardian.com/world/2010/jun/25/greece­‍bomb­‍kills­‍security- minister­‍aide (2010.06.25).; Zamach bombowy na Ministerstwo. Indymedia Polska http://poland.indymedia.org/pl/2010/06/51831.shtml [dostęp: 25.06.2010]. 97 Bomba za bombą – wiemy, kto za tym stoi. Wirtualna Polska http://konflikty. wp.pl/kat,1356,title,Bomba­‍za­‍bomba­‍wiemy­‍kto­‍za­‍tym‍­ stoi,wid,1281 3341,wiadomosc.html?ticaid=1b369 [dostęp: 2.11.2010]; Bomby w Grecji – „anarchiści wymierzają światu klapsa”. Ibidem http://konflikty.wp.pl/kat,1020225,title,Bomby- ‑w­‍Grecji­‍anarchisci­‍wymierzaja­‍swiatu­‍klapsa,wid,12814785,wiadomosc.html [dostęp: 2.11.2010]; Dwie kolejne bomby w Grecji – tym razem na lotnisku. Ibidem http://konflikty.wp.pl/kat,1020231,title,Dwie‍­kolejne­‍bomby-w­‍Grecji­‍tym-ra zem­‍na­‍lotnisku,wid,12814931,wiadomosc.html [dostęp: 2.11.2010]. „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 369 rzeczniczki praw obywatelskich98. W maju tego roku na przedmieściu Aten doszło do strzelaniny między patrolem policji a insurekcjonistą99. Jak oceniała SPF, w 2009 przeprowadzono ok. 180 podpaleń i zamachów bombowych, w 2010 – 430 ataków, w 2012 – 527, w pierwszym półroczu 2013 – 254100. Zamachy trwały też w kolejnych latach – Rewolucyjna Ludowa Akcja Anarchistyczna od października 2013 r. do lutego 2014 r. zniszczyła około 60 bankomatów, w lipcu 2014 r. Sieć Antyautorytarystów zdewasto‑ wała supermarket, we wrześniu tego roku Komórka Antyfaszystowska pod‑ paliła motocykl członka Złotego Świtu, w marcu 2015 r. Komórka „Ogień i Furia” zniszczyła ciężarówkę Vodafone101. Atakowano banki, salony samochodowe, centra handlowe, instytucje rządowe, posterunki policji, biura partii politycznych, mieszkania polityków, sędziów, kryminalistyków i dziennikarzy, przedsiębiorstwa (np. firmy ochro‑ niarskie czy budujące więzienia); na liście celów znalazł się nawet prezes or‑ ganizacji mniejszości pakistańskiej102. Obiektem ataku mógł stać się praktycz‑ nie każdy (czemu towarzyszyło wyszukane uzasadnienie)103. Ilość jednak nie przechodziła w jakość. „Pełzający terroryzm” insurekcjonistów cechowała nie‑ wielka skala zagrożenia; zamachy często przypominały raczej wyskoki wan‑ dali niż akty terroru: wysadzenie bankomatu, podpalenie baru McDonalda, petarda dymna w barze dla policjantów, obrzucenie kamieniami posterunku, oblanie farbą fasady ambasady, dewastacja samochodów m.in. spółki energe‑ tycznej (odpowiedzialnej za „ogólny rozwój cywilizacji”) i firmy kurierskiej104. 98 Grecja: fala ataków w solidarności z KKO. Baader­‍Meinhof.org.pl www. baader­‍meinhof.org.pl [dostęp: 14.03.2011]. 99 Terror link in shooting probe. http://www.ekathimerini.com/133608/article/ ekathimerini/news/terror‍­link­‍in­‍shooting­‍probe [dostęp: 19.05.2011]. 100 Czas bojowych sumień…, s. 58. Z tego około 250 podpaleń i ataków pod szyldem SPF. Znak Zycia…, s. 72. 101 Przegląd anarchistycznych ataków (luty 2014). Grecja w Ogniu http://grecja‑ wogniu.info/?p=19898 (2015­‍10­‍03); Przegląd anarchistycznych ataków (lipiec 2014). Ibidem http://grecjawogniu.info/?p=22474 (2015­‍10­‍03); Przegląd anarchistycznych ataków (wrzesień 2014). Ibidem http://grecjawogniu.info/?p=23279 (2015-10-03); Akty solidarności z walką anarchistycznych więźniów w Grecji. Ibidem http://gre cjawogniu.info/?p=24474 [dostęp: 3.10.2015]. 102 Treść komunikatu KKO… 103 Przekonali się o tym nawet anarchiści ze środowisk konkurencyjnych wobec SPF, jak Giannis Naxakis pobity przez członków Komórek w więzieniu Korydallos. Grecja: List Giannisa Naxakisa z więzienia Koridallos. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=19014; Grecja: członkowie Komórek Ognia pobili anar- chistę Giannisa Naxakisa. Ibidem http://grecjawogniu.info/?p=18970; Komunikat Komórek Ognia w sprawie pobicia Giannisa Naxakisa. Ibidem http://grecjawogniu. info/?p=18991 [dostęp: 6.01.2014]. 104 Czas bojowych sumień…, s. 52, 56–57, 68–69, 72. Sami insurekcjoniści przy‑ znawali, że efekty ich działalności to „rozwieszony banner oraz wybita szyba, zdemolowane biuro, spalony bank. Znak Życia…, s. 50. 370 Jarosław Tomasiewicz

Działalność greckich insurekcjonistów odbiła się szerokim echem w śro‑ dowisku anarchistycznym na całym świecie. W 2011 r. Komórki zainicjo‑ wały tworzenie „globalnego projektu anarchistyc­znej subwersji”, wydając broszurę Our Lives of Burning Vision, w której postulowano utworzenie Międzynarodowego Frontu Rewolucyjnego105. Idea ta padła na podatny grunt. Insurekcjonizm stał się logicznym etapem ewolucji dla środowisk anarchistycznych hołdujących taktyce tzw. „czarnego bloku”. W czasie konferencji World Trade Organization 30 listopada 1999 r. w Seattle do‑ szło do masowych protestów, które zrodziły ruch antyglobalistyczny; na ich marginesie wszakże objawił się N30 Black Bloc – grupa 100–300 odzia‑ nych w czerń i zamaskowanych młodych ludzi, którzy demolowali lokale wielkich korporacji (np. Starbucks) i ścierali się z policją106. Od tej pory nieodłącznym elementem manifestacji antyglobalistycznych i innych pro‑ testów społecznych stały się bojówki ubranych na czarno anarchistów, na ogół maszerujących w zwartym szyku, dążące do gwałtownej konfrontacji. Ruch antyglobalistyczny po okresie żywiołowego i dynamicznego rozwoju stracił jednak swój impet po rozruchach w Genewie w lipcu 2001 r. War‑ to w tym momencie przywołać wnioski Christophera Hewitta, który do analizy terroryzmu w USA zastosował teorię Jamesa Daviesa (tzw. krzywa J rewolucji): terroryzm wybucha, gdy po długim okresie postępu następuje czas zastoju107. Słabnięcie ruchu antyglobalistycznego, oddalająca się wizja globalnej rewolucji wywoływały frustrację radykalnych aktywistów, owocu‑ jąc większą skłonnością do agresji. Obok anarchistów z „czarnego bloku” w ruch insurekcjonistyczny włączyli się też ekoterroryści z Earth Liberation Front i Animal Liberation Front108. Równolegle do greckiego insurekcjonizmu rozwijała się włoska odnoga ruchu, która w listopadzie 2010 r. dała o sobie znać kampanią solidarno‑ ści z SPF, przeprowadzając 14 zamachów bombowych na ambasady (m.in.

105 Znak Życia…, s. 72. Broszura została opublikowana po polsku pod ty‑ tułem „Czas bojowych sumień. Konspiracyjne Komórki Ognia & nowa miejska wojna partyzancka” przez portal Grecja w Ogniu. 106 W rzeczywistości północnoamerykańskich anarchistów zainspirował przykład niemieckich i holenderskich autonomistów (Autonomen) lat 80. Da‑ niel Dylan Young, Autonomia and the Origin of the Black Bloc. A­‍Infos. A multi­ ‍‑lingual news service by, for, and about anarchists. http://www.ainfos.ca/01/ jun/ainfos00170.html (2001.06.10). Ideologię autonomizmu prezentuje w języ‑ ku polskim zbiór tekstów pod red. K. Króla: Autonomia robotnicza. Poznań 2007. 107 Ch. Hewitt: The political context of terrorism in America: Ignoring extre- mists or pandering to them? “Terrorism and Political Violence” 2000, no. 3–4; por. J.C. Davies: Toward A Theory of Revolution. “American Sociological Review” 1962, no. 1. 108 Szerzej zob. J. Tomasiewicz: Przemoc w ruchu ekologicznym… „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 371

Szwajcarii i Chile) i instytucje polityczne (przesyłki do Merkel, Sarkozy’ego i Berlusconiego)109. Oprócz terroryzmu defensywnego (solidarnościowego) FAI stosowała też terroryzm ofensywny: w grudniu 2010 r. obiektem ataków stały się lokale prawicowej Ligi Północnej, w roku 2011 – prezes Deutsche Bank Josef Ackermann i dyrektor urzędu podatkowego, a 7 maja 2012 r. Alfredo Cospito i Nicole Gai (działający jako tzw. Komórka Olga) postrzelili Roberto Adolphiniego (szefa włoskiej firmy atomowej Ansaldo Nucleare)110. W latach 2010–2013 inna dwuosobowa komórka (Wywrotowe Jednostki An‑ tycywilizacyjne: Adriano Antonacci i Gianluca Iacovacci) przeprowadziła kil‑ kanaście ataków sabotażowych (m.in. na firmy ENIL, ENEL, sklep futrzarski, banki i wysypisko śmieci)111. W lipcu 2014 r. ujawniła się Nihilistyczna Sekta Wolnej Śmierci, biorąc odpowiedzialność za kilka podpaleń na terenie Rzy‑ mu112. W odróżnieniu od greckich towarzyszy, insurekcjoniści z Włoch starali się włączać w masowe protesty społeczne, przede wszystkim o charakterze ekologicznym (takie jak opór przeciw wprowadzaniu upraw GMO czy sprze‑ ciw wobec budowy superszybkiej linii kolejowej w dolinie Susa)113. Jeszcze starsze tradycje miała anarchistyczna przemoc w Niemczech (tzw. autonomiści­‍antyimperialiści w latach 80.)114. Grupy wywodzące się z tego środowiska, jak np. Autonome Antifa (M), dokonały szeregu ak‑ tów terrorystycznych już w pierwszej połowie lat 90.115. Obecnie najbar‑ dziej aktywnie działają tzw. Grupy Autonomiczne, które m.in. podpaliły

109 O Nieformalnej FAI…; Włoscy anarchiści przyznali się do bombowych paczek. Money.pl http://news.money.pl/artykul/wloscy;anarchisci;przyznali;sie;do;bomb owych;paczek,148,0,742804.html [dostęp: 23.12.2010]. 110 Dwie bomby wybuchły przed siedzibą włoskiej Ligi Północnej. Nacjonalista.pl, http://www.nacjonalista.pl/2011/01/07/dwie­‍bomby­‍wybuchly­‍przed­‍siedziba- wloskiej­‍ligi­‍polnocnej.html [dostęp: 8.01.2011]; Włochy: Eksplozja paczki przy- słanej do w Rzymie. Money.pl http://news.money.pl/artykul/wlochy;eksplozj a;paczki;przyslanej;do;w;rzymie,88,0,986456.html (2011.12.09); Znak Życia…, s. 23–24. 111 Włochy: Nowe informacje o sytuacji więźniów insurekcyjnych – Cospito, Gai, Antonacci. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=25219 [dostęp: 2.06.2015]; G. Iacovaccił Wojna przeciwko maszynom! Grecja w Ogniu http://grecjawogniu. info/?p=21513 [dostęp: 10.10.2014]. 112 Przegląd anarchistycznych ataków (lipiec 2014)… 113 Przegląd anarchistycznych ataków (luty 2014)…; Przegląd anarchistycz- nych ataków (czerwiec 2014). Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=22139 [dostęp: 1.10.2015]; Włochy: Eko­‍sabotażyści spalili 15 ciężarówek firmy stosującej GMO. Ibidem http://grecjawogniu.info/?p=25219 [dostęp: 1.10.2015]; Włochy: Czwórka anarchistów skazana za sabotaż (NO TAV). Ibidem http://grecjawogniu. info/?p=23793 [dostęp: 1.10.2015]. 114 W. Miziniak: Od marszów wielkanocnych do „gorącej jesieni”. Poznań 1981, s. 84. 115 J. Tomasiewicz: Terroryzm na tle…, s. 163. 372 Jarosław Tomasiewicz

w Sylwestra 2013/2014 dwa samochody ambasady Turcji w stolicy Niemiec, w styczniu 2015 r. pojazdy należące do firm Wisag i Sodexo (uważanych za część „przemysłu więziennego”) w Berlinie oraz do agencji nierucho‑ mości w Lipsku, w marcu radiowóz w berlińskiej dzielnicy Lichtenberg, w czerwcu samochody różnych firm (też w Berlinie), a w lipcu wybiły szyby w urzędzie imigracyjnym w Bremie116. Silnym ośrodkiem insurekcjonizmu jest również Wielka Brytania, a w niej przede wszystkim Bristol. W tym ośrodku w styczniu 2014 r. ko‑ mórka Niegasnący Opór podpaliła salon samochodowy, a Insurekcjoniści Północnego Bristolu przeprowadzili zamach bombowy na biuro firmy na‑ ukowej Vinci, w lutym grupa Biuro Radykalnej Adaptacji zdewastowała 25 pojazdów typu SUV, w czerwcu komórka Niespokojne Duchy (Live Wi‑ res) zniszczyła 7 masztów telefonii komórkowej, a Brygada Zbójeckiego Ognia samochody firmy ochroniarskiej oraz myśliwego, w sierpniu Krąg Propagandy Czynem i Życiem im. Sacco i Vanzettiego podpalił zbiornik paliwa w fabryce BAE Systems, we wrześniu Przypadkowi Anarchiści zniszczyli mikrobus w bazie kadetów, a grupa Antyobywatelskie Nieposłu‑ szeństwo kilka samochodów na policyjnym parkingu117. Charakterystyczną cechą brytyjskiego insurekcjonizmu były ściślejsze niż w innych krajach związki z ruchem wyzwolenia zwierząt – niektóre akcje przeprowadzane były na zasadzie joint­‍venture. We Francji ulubionym obiektem zamachów były instytucje i przedsię‑ biorstwa związane bardziej lub mniej z więziennictwem. Zaatakowana zo‑ stała m.in. ciężarówka zaangażowanej w budowę więzień firmy Bouyrgu‑ es (Pantin, czerwiec 2014 r.), opancerzona furgonetka firmy ochroniarskiej Loomis i auta patrolowe więzienia Martutente (lipiec 2014 r.), samochody firm Eiffage i Vinci, zajmujących się obsługą zakładów penitencjarnych (Pa‑ ryż, wrzesień 2014 r.), ciężarówki firmy Eurovia, spółki zależnej korporacji

116 Przegląd anarchistycznych ataków (styczeń 2014), Grecja w Ogniu http:// grecjawogniu.info/?p=19307 [dostęp: 1.10.2015]; Niemcy: Grupa Autonomiczna podpaliła auta przemysłu więziennego. Ibidem http://grecjawogniu.info/?p=24125 [dostęp: 1.10.2015]; Akty solidarności z walką... Środowisko to używa też nazw takich jak Gruppo Informale (Berlin, czerwiec 2014 r.) czy Komitee Galaxis (Neu‑ kolln, wrzesień 2014). Berlin: Fire for Bosch. Contra Info http://en.contrainfo.espiv. net/2014/06/19/berlin­‍fire­‍for­‍bosch/ [dostęp: 10.10.2014]; Przegląd anarchistycz- nych ataków (wrzesień 2014)… 117 Przegląd anarchistycznych ataków (styczeń 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (luty 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (czerwiec 2014)…; Bristol: FAI/ELF podpaliła auta ochrony, mediów i myśliwego. Grecja w Ogniu http://grecja‑ wogniu.info/?p=22933 [dostęp: 1.10.2015]; Anglia: FAI uderza w koncern zbrojeniowy BAE Systems. Ibidem http://grecjawogniu.info/?p=22517 [dostęp: 1.10.2015]; An- glia: Atak na szkołę kadetów w Bristolu. Ibidem http://grecjawogniu.info/?p=22570 [dostęp: 1.10.2015]; Przegląd anarchistycznych ataków (wrzesień 2014)… „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 373

Vinci (Limoges, czerwiec 2015 r.)118. Inna wyrazista grupa celów dotyczyła sektora zaawansowanych technologii. W listopadzie 2008 r. prosty sabotaż (zwarcie w naziemnej wiązce przewodów energetycznych) unieruchomił na wiele godzin trzy linie kolei szybkobieżnej TGV119. W lutym 2014 r. spalono samochód firmy SPIE zaangażowanej w przemysł jądrowy, cyfrową sieć światłowodową oraz miejski monitoring120. Atak na samochody Eurovii mo‑ tywowano m.in. udziałem przedsiębiorstwa w budowie lotniska w Notre­ ‍‑Dame­‍des­‍Landes121. Z krajów zachodnioeuropejskich aktywność insurekcjonistów odnoto‑ wano też w Hiszpanii (Grupos Anarquistas Coordinandos, które m.in. do‑ konały zamachu na bazylikę Pilar w Saragossie w październiku 2013 r.), Austrii (Autonomiczne Komando Ognia w styczniu 2014 r.), Belgii, Holandii i Szwajcarii122. W Europie Wschodniej na czoło wysuwają się Czechy. Już w kwietniu 2010 r. Gniewna Brygada (Rozhněvaná brigade) zaatakowała koktajlami Mo‑ łotowa grecką ambasadę w Pradze. W latach 2010–2011 na czeskich i słowa‑ ckich autostradach zniszczonych zostało kilkanaście bramek, a przynajmniej jeden z ataków przeprowadziła inspirowana greckim anarchizmem grupa Walka Rewolucyjna (Revoluční boj)123. Później pojawiła się Sieć Komórek Rewolucyjnych (SRB). 13 lutego 2014 r. w Pradze Czarna Brygada SRB 118 Przegląd anarchistycznych ataków (czerwiec 2014)…; Przegląd anarchistycz- nych ataków (lipiec 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (wrzesień 2014)…; Francja: Spłonęło 10 ciężarówek firmy zaangażowanej w budowę więzień. Grecja w Og‑ niu http://grecjawogniu.info/?p=25382 [dostęp: 1.10.2015]. 119 „10 z Tarnac” uniknie oskarżeń o terroryzm. Grecja w Ogniu http://grecja‑ wogniu.info/?p=25806 [dostęp: 1.10.2015]. O zamach został oskarżony tzw. Nie‑ widzialny Komitet z Julienem Coupatem na czele. Ideologię tej grupy wyraża książka The Coming Insurrectio (bmw bdw). Grupa ta wyrasta z odmiennej – lewicowo­‍komunistycznej – tradycji politycznej (pismo „Tiqqun”), ale dochodzi do podobnych co insurekcjoniści wniosków. 120 Przegląd anarchistycznych ataków (luty 2014)… 121 Francja: Spłonęło 10 ciężarówek… 122 Hiszpania: Aktualizacja ws. „Operacji Pandora”. Grecja w Ogniu http:// grecjawogniu.info/?p=23870 [dostęp: 1.10.2015]; Zamach na kościół w Europie. Podczas mszy eksplodowała bomba. Wprost.pl http://www.wprost.pl/ar/419171/ Zamach­‍na­‍kosciol­‍w­‍Europie­‍Podczas­‍mszy­‍eksplodowala­‍bomba/ [dostęp: 2.10.2013]; Bruksela: Anarchiści podpalili auta europarlamentarzystów. Dla Nikosa. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=23603 [dostęp: 1.10.2015]; Przegląd anarchistycznych ataków (styczeń 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (lipiec 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (wrzesień 2014)… 123 M. Mareš: Relations between violent extremism from East Central Europe and Greece (opracowanie w ramach projektu “Methods of Predicting Long­‍term Geopolitical Development in Central Europe” – VF20102015005), Research In‑ stitute for European and American Studies http://rieas.gr/images/mares14.pdf [dostęp: 10.10.2014]. 374 Jarosław Tomasiewicz

podpaliła policyjny samochód124. W maju Sieć zdewastowała kilka luksuso‑ wych rezydencji (w proteście przeciwko „gentryfikacji”), zniszczyła niektó‑ re kamery miejskiego monitoringu i punkty poboru opłat na autostradzie, próbowała spalić biuro firmy elektronicznej DD Technik Ltd.125. 30 sierpnia czescy insurekcjoniści zniszczyli samochód policyjny w Usti nad Łabą126. W marcu 2015 r. Komórka Płomienie Gniewu spaliła dwa samochody do‑ stawcze praskiej restauracji Rizkarna127, a Komórka Poezja Ognia podpaliła wóz policyjny w Ołomuńcu128. 15 maja Komórka M.A.P zniszczyła radio‑ wóz policji w Pradze129. 26 czerwca Komórka N95 spaliła kolejny samochód należący do restauracji Rizkarna130. W lipcu do zniszczenia policyjnych sa‑ mochodów w Pradze przyznały się Komórka Dzikiego Serca i Komórka Ognistych Pozdrowień131. Dużo skromniej na tym tle przedstawia się działalność insurekcjonistów w Polsce. Propagandową kampanię solidarności z greckimi Komórkami Ognia zainicjowali anarchiści w województwie śląskim w styczniu 2011 r., w kwietniu 2011 r. miała miejsce pierwsza akcja typu „bojowego” – Grupa 1­‍Majowej Solidarności oblała farbą fasadę banku w Lublinie132. W 2013 r. w Warszawie aktywna była anarchofeministyczna grupa 15W08, chlubiąca się m.in. zniszczeniem „seksistowskiego” billoboardu133. Akcje pod szyl‑ dem insurekcjonizmu przeprowadzono również w Szczecinie, Poznaniu, Krakowie, Toruniu, Białej Podlaskiej i Tarnowskich Górach134. Większość z nich nie wykraczała jednak poza proste akty wandalizmu (np. toruńskie Radykalne Anarchistki dokonały sabotażu… toalety w urzędzie miejskim)135.

124 Czechy: Seria insurekcyjnych ataków Sieci Komórek Rewolucyjnych. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=21993 [dostęp: 16.10.2014]. 125 Ibidem. 126 Czechy: Komórka Proletariackiej Solidarności/SKR podpaliła wóz policyjny. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=22742 [dostęp: 1.10.2015]. 127 Czechy: Sieć Komórek Rewolucyjnych uderzyła w restauratora­‍wyzyskiwacza. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=24537 [dostęp: 1.10.2015]. 128 Czechy: Komórka „Poezja Ognia”/FAI spaliła wóz policyjny dla głodują- cych w Grecji. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=24717 [dostęp: 1.10. 2015]. 129 Czechy: „Sieć Komórek Rewolucyjnych” podpaliła radiowóz w Pradze. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=25196 [dostęp: 1.10.2015]. 130 Praga: Sieć Komórek Rewolucyjnych (SRB) znów uderzyła w wyzyskiwacza pra- cowników. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=25411 [dostęp: 1.10.2015]. 131 Czechy: Sieć Komórek Rewolucyjnych kontratakuje przeciw „Operacji Fenix”. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=25463 [dostęp: 1.10.2015]. 132 Akcja bezpośrednia. Kronika ataków anarchistów, atyfaszystów, działaczy pro- zwierzęcych i ekologicznych w Polsce. Bmw 2015, s. 4–6 133 Ibidem, s. 7–8, 10. 134 Ibidem, s. 4, 6, 12–13, 19. 135 Ibidem, s. 14. „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 375

Najpoważniejszy charakter miało podpalenie samochodu straży miejskiej przez komórkę Queer Meinhof w Warszawie (17 lutego 2015 r.) i wrzuce‑ nie „pirotechniki” (świecy dymnej?) do stołecznego komisariatu policji na ul. Wilczej (22 marca 2015 r.)136. Insurekcjonizm wylał sie również poza Europę. Tradycyjnie aktywni po‑ zostawali anarchiści w Stanach Zjednoczonych: Atlanta, Oakland, Madison, Bloomington, Portland. Najczęstszą formą ataków było niszczenie samocho‑ dów (luksusowych modeli, radiowozów policyjnych, sprzętu firm budow‑ lanych), najczęstszą motywacją – solidarność z insurekcjonistami w innych krajach137. Jeszcze gwałtowniej rozwinął się insurekcjonizm w Meksyku, ści‑ śle sprzężony tam z nurtem anarchoprymitywistycznym. Wyraźne nasilenie sabotażowo­‍terrorystycznej aktywności anarchistów i ekologistów zaobser‑ wowano w 2009 r. W następnym roku Terrorystyczne Komórki na rzecz Akcji Bezpośredniej – Frakcja Antycywilizacyjna (TSDD­‍ACF) przeprowa‑ dziły zamachy na Państwowy Instytut Ekologii i firmę biofarmaceutyczną IFaB. Jesienią 2011 r. Jednostki Zmierzające ku Dzikości (Individualidades Tendiendo a lo Salvaje) atakowały laboratoria badawcze Narodowego Au‑ tonomicznego Uniwersytetu Meksyku, instalacje Sił Specjalnych i dyrekcję Krajowego Instytutu Badań Leśnych i Rolnych (INIFAP), zaś Autonomiczne Komórki Natychmiastowej Rewolucji – Praxedis G. Guerrero (CARI­‍PGG) – ciężarówkę stołecznej policji, biuro Federalnej Komisji Elektryczności i bank Santander138. Pod koniec 2013 r. Frakcja Antycywilizacyjna przyznała się do zamachów na trzy banki i kościół139. W sierpniu 2014 r. Nieformalne Femi‑ nistyczne Komando Akcji Antyautorytarnej (Comando feminista informal de acción antiautoritaria) uderzyło na biuro prawicowej Partii Akcji Narodowej i historyczny kościół Loreto (uskarżając się, że „mass media w podły sposób przemilczały informacje o atakach”), a w czerwcu 2015 r. – na rządową agen‑ cję planowania przestrzennego140. Cechą charakterystyczną insurekcjonizmu meksykańskiego jest częstsze niż w innych krajach stosowanie ładunków wybuchowych o znacznej mocy. Najżywotniejszym jednak ogniskiem insurekcjonizmu na półkuli za‑ chodniej jest Chile. Tylko w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2014 r.

136 Ibidem, s. 14, 17. Nieco odmiennym zjawiskiem, tylko częściowo związa‑ nym z insurekcjonizmem, była działalność tzw. Antify, często doprowadzającej do bezpośredniej konfrontacji fizycznej z nacjonalistami. Ibidem, s. 22–28. 137 Przegląd anarchistycznych ataków (styczeń 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (luty 2014)...; Przegląd anarchistycznych ataków (lipiec 2014)… 138 Meksyk: Uderzenie za uderzeniem. Podsumowanie Czarnego Września. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=4625 [dostęp: 1.10.2014]. 139 Przegląd anarchistycznych ataków (styczeń 2014)… 140 Meksyk: Anarcho-feministki podłożyły bombę w Biurze Rozwoju. Grecja w Og‑ niu http://grecjawogniu.info/?p=25386 [dostęp: 1.10.2014]. 376 Jarosław Tomasiewicz

w stolicy kraju miało miejsce 28 zamachów bombowych141, ogólna ich liczba poczynając od 2005 r. sięgnęła 200. Jedna trzecia skierowana była przeciw bankom; bomby eksplodowały w okolicach posterunków policji, koszar, urzędów, ambasad, kościołów, lokali partii politycznych, biur korporacji142. W wyniku zamachu na stację metra w Santiago de Chile we wrześniu 2014 r. rannych zostało kilkunastu pasażerów, co wywołało kontrowersje w środo‑ wisku anarchistycznym143. Do przeprowadzenia ataków przyznało się około 80 grup (z których część zapewne była fikcyjna), wśród nich Międzynaro‑ dowa Konspiracja Zemsty (Conspiración Internacional por la Venganza), Konspiracyjne Komórki Ognia – Chile, Przyjaciele Prochu, Komórka im. Sebastiana Oversluija, Rewolucyjna Komórka Felice Orsini, Komórka Leo‑ na Czołgosza, Komórka Jeana­‍Marca Rouillana, Głębinowe Jądro Akcji144. Insurekcjoniści chilijscy nie tylko potrafili uderzać w komisariaty policji (w sierpniu 2014 r. przeprowadzono równoczesny atak na dwa stołeczne posterunki, w listopadzie tego roku zamaskowani sprawcy zaatakowali kok‑ tajlami Mołotowa budynek wydziału zabójstw)145, ale również przechodzić do walk ulicznych. W lutym 2014 r. anarchiści wznieśli płonące barykady naprzeciw komisariatu policji w Santiago de Chile, w sierpniu tego roku wszczęli zamieszki na kampusie Uniwersytetu Chile146. Terroryści z Chile uczestniczyli też w akcjach poza granicami kraju, np. w zamachu na kościół w hiszpańskiej Saragossie (Insurekcyjne Komando Mateo Morala). Akty anarchistycznego sabotażu miały też miejsce w Argentynie, Bra‑ zylii, Kostaryce, Kanadzie i Rosji147. Insurekcjonizm znalazł naśladowców nawet w krajach azjatyckich. Np. w Turcji stambulska Milicja Wściekłych

141 Wybuch bomby w metrze w Chile. Co najmniej 9 rannych. Gazeta.pl http:// wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16608887,Wybuch_bomby_w_ metrze_w_Chile__Co_najmniej_9_rannych.html [dostęp: 8.09.2014]. 142 G. Long: Chileans baffled by persistent bomb .attacls BBC http://www.bbc. com/news/world-latin-america-28850708 [dostęp: 10.10.2014]. 143 Komunikat „Konspiracyjnych Komórek Ognia – Chile” po zamachu na stację metra. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=22765 [dostęp: 1.10.2015]. 144 Chile: Skoordynowany atak na dwa posterunki policji. Grecja w Ogniu http:// grecjawogniu.info/?p=22814 (2015.10.01); Komunikat „Konspiracyjnych Komórek Ognia – Chile”…; Przegląd anarchistycznych ataków (styczeń 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (luty 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (czerwiec 2014)…; Long: Chileans baffled by persistent…; Chile: Sabotaż dla upamiętnienia śmierci Avalona, uwięzionego członka ELF. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu. info/?p=22849 [dostęp: 1.10.2015]. 145 Chile: Skoordynowany atak…; Chile: 5 towarzyszy aresztowanych po ataku na komisariat. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=25652 [dostęp: 1.10.2015]. 146 Przegląd anarchistycznych ataków (luty 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (czerwiec 2014)… 147 Przegląd anarchistycznych ataków (styczeń 2014)…; Przegląd anarchistycznych ataków (wrzesień 2014)… „Partyzanci przyjemności”. Insurekcjonizm… 377

Dziwek (Furious Hookers Militia) uszkodziła „żółtą bestię, której jedynym zadaniem jest niszczyć krajobraz” (chodzi o koparkę)148, zaś w Indonezji Komórka Sebastian Seguel Międzynarodowej Konspiracji Zemsty podpali‑ ła budynek uniwersytetu Sam Ratulangi. W swym komunikacie oznajmili: „A jeśli niektórzy zapytają dlaczego zaatakowaliśmy uniwersytet, nie uzy‑ skają odpowiedzi”149. Insurekcjonizm, rozwijając się w dobie kryzysu ekonomicznego, stanowi anarchistyczną odpowiedź na tenże kryzys i związaną z nim radykaliza‑ cję nastrojów społecznych. Zarazem jednak insurekcjonizm można uznać za przejaw kryzysu samego anarchizmu: boleśnie odczuwając swą izolację w społeczeństwie, które tradycyjny anarchizm chciał reprezentować, insu‑ rekcjoniści zastąpili ideę wyzwolenia mas koncepcją indywidualnego sa‑ mowyzwolenia.

148 Turcja: „Milicja Wściekłych Dziwek”/FAI zniszczyła sprzęt budowlany. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=22719 [dostęp: 1.10.2015]. 149 Indonezja: Konspiracja Zemsty/FAI podpaliła uniwersytet w solidarności z eks- mitowanym skłotem. Grecja w Ogniu http://grecjawogniu.info/?p=22756 [dostęp: 1.10.2015].

Marian Mitręga Uniwersytet Śląski w Katowicach

Jakie państwo opiekuńcze?

Niewiele kategorii funkcjonujących w codziennym życiu społecznym ma tak kontrowersyjne konotacje jak „państwo opiekuńcze”. Jego użycie w dyskursie politycznym wzbudza liczne spory, dyskusje i wymianę myśli często aż nazbyt spolaryzowanych. Pojęcie nie tyle prosi się o objaśnienie, co o próbę wpisania go w dzisiejsze działania społeczno­‍polityczne tak, aby zwolennicy różnych opcji ideologicznych, mogli ustosunkować się doń poprzez akceptację lub negację związanych z nim wartości. Przełom XIX i XX wieku przyniósł konieczność poszerzenia pomocy państwowej w kwestiach socjalnych, głównie z powodu coraz bardziej po‑ większającej się różnicy między przekształcającą się kapitalistyczną gospo‑ darką a stagnacją rozwoju społecznego. Państwa narodowe nie mogły nie uwzględnić nasilających się postulatów społeczeństwa, które domagało się zapewnienia szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Doprowadziło to do tego, że prawa socjalne stały się równie ważne co prawa polityczne i cy‑ wilne. Poza tym coraz wyraźniejsza także stawała się zależność pomiędzy kwalifikacjami robotników a produkcją. Przemysł potrzebował ludzi wy‑ kształconych, a oni pracy. Lepsze zdolności organizacyjne ludności wzma‑ gały także proces urbanizacji1. Wiek XX to również okres kształtowania się praktycznej realizacji kon‑ cepcji państwa dobrobytu2. Doktryna welfare state została opracowana przez

1 L. Dziewięcka­‍Bokun, J. Mielecki: Wybrane problemy polityki społecznej. Wrocław 1997, s. 26–30. 2 W literaturze polskiej można spotkać różne tłumaczenia angielskiego terminu welfare state. S. Rudolf podaje trzy terminy wykorzystywane w języ‑ ku polskim: państwo dobrobytu, państwo opiekuńcze i państwo pomyślności (S. Rudolf: Szwedzka polityka dobrobytu. Warszawa 1978). S. Zawadzki i W. La‑ mentowicz używają terminu państwo dobrobytu (S. Zawadzki: Państwo dobro- bytu. Warszawa 1964, W. Lamentowicz: Szwedzkie państwo dobrobytu. Warszawa 380 Marian Mitręga

angielskich i francuskich uczonych na początku poprzedniego stulecia. W 1912 r. opublikowano pracę A.C. Pigou, w której autor przytaczał argu‑ menty za zwiększeniem obowiązków państwa w celu umocnienia i ulecze‑ nia systemu kapitalistycznego3. Podstawową zasadą ekonomii dostatku, która była reakcją na braki dok‑ tryny liberalnej4, było zwiększenie roli państwa. Zakłada ona trzy rodza‑ je interwencjonizmu państwowego: przeciwdziałanie cykliczności rozwoju gospodarki kapitalistycznej, działalność pobudzającą wzrost gospodarczy, realizację reform socjalnych5. Genezy państwa dobrobytu można doszukiwać się jako efektu nastę‑ pujących zmian6: •• nasilenia się, od końca XIX wieku do II wojny światowej, wewnętrznych konfliktów między klasami i grupami społecznymi oraz wśród samych kapitalistów, •• emancypacji społeczeństw konsekwencją dwóch wojen światowych, •• kryzysu gospodarki wolnorynkowej, •• pojawienia się – w teorii i w praktyce – alternatyw dla kapitalizmu. Generalnie, doktryna państwa dobrobytu jest rezultatem wyboru tzw. trzeciej drogi – pomiędzy kapitalizmem a socjalizmem. W życiu gospodar‑ czym zakłada istnienie gospodarki mieszanej, która łączy korzyści prowa‑ dzenia prywatnej inicjatywy z zaletami planowania, wyrównywania do‑ chodów, dążenia do utrzymania pełnego zatrudnienia oraz zapewnienia minimum środków gwarantujących najuboższym odpowiedni standard życia. W życiu społecznym państwo dobrobytu dąży do podniesienia za‑ możności obywateli, stabilności cen i rozbudowy świadczeń socjalnych. Mając na uwadze interes społeczny, działalność socjalna państwa ma się

1974), natomiast J. Piotrowski najczęściej używa oryginalnego określenia welfare state (J. Piotrowski: Zabezpieczenie społeczne. Problematyka i metody. Warszawa 1966). 3 A.C. Pigou: The Economics of Welfare. London 1952. 4 Początek XX wieku był schyłkiem epoki liberalizmu. Jak pisał H.E. Ray‑ nes „o ile wiek XIX był erą samopomocy klasy robotniczej, to wiek XX można określić jako erę dobrobytu społecznego”. H.E. Raynes: Social Security in Britan. London 1962, s. 180. 5 Zdaniem niektórych autorów ostatni z wymienionych aspektów interwen‑ cjonizmu państwa został rozwinięty w samodzielną doktrynę. Zakłada ona, że działalność socjalna państwa jest elementem koniecznym do rekompensowania pewnym grupom społecznym i jednostkom braków płynących z gospodarki kapitalistycznej, szczególnie strat społecznych będących wynikiem różnicy w zyskach producenta i społeczeństwa. Na przykład: A. Michalewski: Ekonomia dobrobytu: prezentacja i próba analizy. Warszawa 1972, s. 222. 6 G. Magnuszewska­‍Otulak: Rozwój systemu zabezpieczenia społecznego w Wiel- kiej Brytanii. Raport Beveridga, „Studia i Materiały” 1992, z. 3, s. 33. Jakie państwo opiekuńcze? 381 koncentrować na przeciwdziałaniu ubóstwu: oznacza to, z punktu widze‑ nia gospodarki, utrzymanie siły nabywczej społeczeństwa, a – biorąc pod uwagę interes jednostki – ma się wyrażać w zapewnieniu jej poczucia bez‑ pieczeństwa na wypadek wystąpienia różnych ryzyk życiowych, poprzez zapewnienie środków utrzymania. W perspektywie politycznej doktryna welfare state dążyła do utrzymania systemu kapitalistycznego, przy równoczesnym rozszerzeniu zakresu swo‑ bód obywatelskich i praw politycznych. Spodziewano się, że w trakcie procesu rozwojowego całe społeczeństwo zostanie podniesione do poziomu klasy średniej, zacznie zachowywać się jak klasa średnia. Jeżeli mówimy o teorii, metodologii oraz metodach badawczych, które zajmują się zagadnieniami potrzeb materialnych i duchowych człowieka oraz grup społecznych, to mamy na myśli politykę społeczną jako naukę, dziedzinę ściśle powiązaną z wieloma innymi dyscyplinami naukowymi. Możemy wśród nich wymienić między innymi: ekonomię (przede wszyst‑ kim ekonomikę pracy oraz ekonomikę kształcenia), socjologię, psychologię (zwłaszcza społeczną), demografię, filozofię, prawo (przede wszystkim pra‑ wo pracy), politologię. Szczególna więź występuje właśnie z nauką o po‑ lityce, ponieważ polityka społeczna wchodzi w skład nauki o polityce po prostu, jako jedna z polityk szczegółowych7. Grażyna Firlit­‍Fesnall i Barbara Szatur­‑Jaworska w Leksykonie pojęć socjalnych piszą: „Polityka społeczna jest to celowa działalność państwa i innych organizacji w dziedzinie kształtowa‑ nia warunków życia i pracy ludności oraz stosunków społecznych, mająca na celu między innymi zapewnienie bezpieczeństwa socjalnego, zaspokoje‑ nie potrzeb wyższego rzędu, zapewnienie ładu społecznego”8. Wspólne ogniwo łączy politykę społeczną także z dziedzinami, które nie należą do tej samej gałęzi; są to na przykład: medycyna pracy, higiena, er‑ gonomia, urbanistyka. Istnieje również wiele subdyscyplin szczegółowych, odpowiadających dziedzinom, które obejmują zakres przedmiotowy poli‑ tyki społecznej jako nauki. Metody i techniki badawcze stosowane przez każdą z nich mogą być odmienne, ale problemy, którymi się zajmują, muszą być rozpatrywane na podstawie ogólnie przyjętych dla polityki społecznej twierdzeń. Dlatego też nieuniknione jest zwracanie uwagi na doświadczenia praktyczne innych państw w tym zakresie. Możemy powiedzieć, że teoria i praktyka w polityce społecznej wzajemnie oddziałują na siebie. Prawdziwy rozwój polityki społecznej możemy jednak datować dopiero na wiek XIX. W tej sytuacji państwo nie mogło pozostać bierne. Zaczęto

7 K. Podoski, W. Turnowiecki: Polityka społeczna. Gdańsk 1997, s. 6. 8 G. Firlit­‍Fesnak, B. Szatur­‍Jaworska: Leksykon pojęć socjalnych. Warszawa 1994, s. 94. 382 Marian Mitręga

wprowadzać powolne reformy. Większość z nich dotyczyło poprawy warun‑ ków pracy robotników poprzez skrócenie czasu pracy, ochronę pracy kobiet i pracowników młodocianych, a także zmniejszenie ryzyka występowania wypadków w pracy. Próbowano też polepszyć sytuację ludności poprzez budowę tanich mieszkań, rozwój służby zdrowia i ubezpieczeń społecznych, oraz przez wprowadzenie instytucji robót publicznych dla osób bezrobot‑ nych9. Rozpoczął się także proces zmierzający do nadania polityce społecz‑ nej międzynarodowego wymiaru, choćby przez podpisywanie przez pań‑ stwa układów wzajemnych, dzięki którym ochroną pracy zostaliby objęci również emigranci. W „realnym socjalizmie” państwo miało monopol określania i zaspo‑ kajania potrzeb społecznych. Jedynie państwo było pracodawcą i tylko ono posiadało środki dla realizacji tych celów. Najważniejszym założeniem, jakie przyjęto, było zapewnienie powszechnego zatrudnienia. Uważano również, że najlepszym lekarstwem na konflikty społeczne jest uspołecznienie środ‑ ków produkcji. Oprócz tego wyrażano także gotowość działania na rzecz wyeliminowania nędzy i analfabetyzmu, powszechnej oświaty oraz opie‑ ki zdrowotnej. Tak wyglądała doktryna; w rzeczywistości rozwiązywanie prawdziwych problemów społecznych było podporządkowane wymogom gospodarki borykającej się z permanentnym niedoborem10. Inaczej rzecz się miała w państwach na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych. Po zakończeniu II wojny światowej kraje te sukcesywnie po‑ dejmowały działania reformujące politykę społeczną. Można było zaobser‑ wować chęć wprowadzenia takiego systemu świadczeń, z którego mogłyby korzystać wszystkie warstwy społeczne, a nie tylko najbiedniejsi. Ujednoli‑ cenie miało być także wprowadzone w stosunku do zasad polityki społecz‑ nej w różnych regionach państwa. Tym samym rządy chciały zapobiec coraz głębszemu podziałowi społeczeństwa na ludzi biednych i bogatych. Starano się również dostosować emerytury, renty i płace do wzrastających kosztów utrzymania. Dlatego też coraz więcej środków z budżetów państwowych przeznaczano na cele socjalne11. Efektem tego stał się powszechny dobrobyt, który w krajach uprzemy‑ słowionych dał się zauważyć już w latach pięćdziesiątych XX wieku12. Moż‑ na też powiedzieć, że z biegiem czasu powszechna stała się świadomość, że dobrze prowadzona polityka społeczna jest warunkiem niezbędnym funk‑ cjonowania nowoczesnego państwa i społeczeństwa. Obecnie. inwestycje w człowieka polegają przede wszystkim na stoso‑ waniu takiej polityki, która wszystkim ludziom gwarantuje równe możli‑ 9 K. Podoski, W. Tarnowiecki: Polityka społeczna…, s. 10–11. 10 L. Dziewięcka­‍Bokun, J. Mielecki: Wybrane problemy…, s. 32–33. 11 K. Podoski, W. Tarnowiecki: Polityka społeczna…, s. 13. 12 L. Dziewięcka­‍Bokun, J. Mielecki: Wybrane problemy…, s. 9. Jakie państwo opiekuńcze? 383 wości rozwoju. Prowadzi to nie tylko do realizacji podstawowych praw człowieka, ale również posiada aspekt ekonomiczny, ponieważ społeczny stymuluje rozwój gospodarczy. Pokój społeczny staje się wartością tym bardziej docenianą, im lepsza jest sytuacja materialna i polityczna ludności. Państwom dopiero się rozwi‑ jającym pokój społeczny niezbędny jest, aby mogły otrzymywać pomoc od innych krajów. Realizacja polityki społecznej może przybierać różne formy, w zależno‑ ści od tzw. modelu, który został przyjęty w danym kraju. Można powiedzieć, że polityka społeczna nigdy nie była jednolita, zawsze prowadzono ją na różne sposoby. W połowie XX wieku zaczęto mówić o możliwości powstania jednego modelu oraz przewidywano, że jego wykształcenie się jest rzeczą pewną ze względu na wyrównywanie się poziomu rozwoju gospodarczego poszczególnych państw. Nigdy jednak do tego nie doszło i do dzisiaj ob‑ serwujemy mnogość strategii w polityce społecznej. Modele polityki społecznej możemy rozpatrywać biorąc, pod uwagę faktycznie istniejące rodzaje tej polityki w różnych państwach lub też w sensie teoretycznym, na podstawie doktryn, które powstały na ten temat. Początkowo klasyfikacja systemów polityki społecznej polegała na bardzo prostym porównaniu ilości środków, które kraje kierowały na cele socjal‑ ne; jak nie trudno było przewidzieć, państwa najbardziej uprzemysłowio‑ ne wydawały najwięcej. W analizach modeli polityki społecznej, zaczęto też zwracać uwagę na takie rzeczy jak jakość świadczeń socjalnych, sto- pień ich dostępności oraz sposób finansowania13. Mimo iż dominuje przekonanie o upodobnieniu się polityk społecznych w różnych krajach, także tezy o mnogości modeli stosowanych w praktyce nie należą do rzad‑ kości14. Modele polityki społecznej określane mogą być w dwojaki sposób: •• ze względu na rzeczywiste formy polityki realizowane w różnych krajach; •• ze względu na schemat logiczny służąc do realizacji optymalnych strategii polityki społecznej, nierzadko oderwany od praktyki15. Najczęściej wybieraną drogą analizy jest sposób pierwszy. Zwrócić należy jednak uwagę na fakt, że modele nie nawiązują ściśle do praktyki podmiotów państwowych, lecz mają charakter typów idealnych, (idealizacji polityk społecznych realizowanych w różnych krajach).

13 G. Firlit­‍Fesnak, M. Szylko­‍Skoczny: Polityka społeczna. Warszawa 2007, s. 143–145. 14 W dalszym ciągu opracowania będę używał kategorii „modele”, zgod‑ nie z istniejącą w literaturze problemu metodologią, nie mniej w mojej opinii właściwsze byłoby określenie „wzorzec” lub „wzór”. 15 M. Księżopolski: Polityki społecznej modele. W: Leksykon polityki społecznej. Red. B. Rysz­‍Kowalczyk. Warszawa 2001, s. 130. 384 Marian Mitręga

Mirosław Księżopolski proponuje podział modeli na dwie inne grupy. Założeniem stały się tu podstawy ideologiczne. Wyróżnia: orientację anty‑ kolektywistyczną oraz kolektywistyczną16. Pierwsza z nich dotyczy stano‑ wisk skrajnie liberalnych, neoliberalnych oraz neokonserwatywnych (pre‑ zentowanych przez nową prawicę). Zakłada ona podstawową rolę rynku w przebiegu zaspokajania potrzeb. Wyrasta z przekonania, że to jednostki są odpowiedzialne za powstające problemy społeczne, zaś wiodącym obowiąz‑ kiem polityki społecznej staje się łagodzenie biedy. Przedstawiciele orien‑ tacji antykolektywistycznej nazywani są socjlalliberałami. Grupa orientacji kolektywistycznej opiera się na poglądach, które opowiadają się za głęboką ingerencją państwa w sprawy socjalne. Richard Titmuss wyróżnił trzy modele polityki społecznej, opierając się na wzajemnych relacjach między polityką państwa a gospodarką rynkową17: a) model marginalny lub rezydualny; podstawą tego modelu jest zało‑ żenie, że państwo zajmuje się tylko tą częścią obywateli, którzy nie potrafią „pomóc sobie sami”. Polityka społeczna w formie modelu marginalnego, nazywanego też li‑ beralnym, najbliższa jest skrajnym liberałom i neokonserwatystom. Model stanowi, iż pomoc winna płynąć z naturalnych kanałów, którymi są rynek prywatny i rodzina. Zakłada, że główne źródło problemów społecznych znajduje się w jednostce18, a społeczeństwo potrafi zaspokoić swoje potrzeby samodzielnie, bądź też przy wsparciu rodziny lub organizacji charytatyw‑ nych. Poszerzanie zakresu działań polityki społecznej staje się niepotrzebne, a także niebezpieczne: w sytuacji rozwiniętej pomocy państwa ludzie stają się mniej aktywni, a brak motywacji powoduje bierność na rynku pracy, i – w końcu – ograniczenie wolności indywidualnej19. Działania państwa powinny zostać zminimalizowane (aby w pomoc mogły zaangażować się także inne podmioty) i zredukowane do niskich świadczeń, niskich ubez‑ pieczeń społecznych oraz adresowanej pomocy (uwzględniającej kryterium zamożności). Można pomagać biernie – poprzez selektywne przyznawanie świadczeń – bądź aktywnie, poprzez współfinansowanie prywatnych pro‑ gramów pomocowych. Państwami (w przybliżeniu) realizującymi ten model są Dania, Szwaj‑ caria i Wielka Brytania. b) model instytucjonalno­‍redystrybucyjny; zgodnie z jego założeniami zadania socjalne państwa są integralną częścią jego działalności, w efekcie

16 M. Księżopolski: Wspólnie czy osobno? Rozażania o polityce społecznej, War‑ szawa, 2013, s. 25. 17 R.M. Titmuss: Social Policy. An Introduction. London 1974. 18 L. Dzięwięcka­‍Bokun: Systemowe determinanty polityki społecznej. Wrocław 2000, s. 94. 19 M. Księżopolski: Wspólnie czy osobno…, 26. Jakie państwo opiekuńcze? 385 której są zaspokajane wszystkie potrzeby społeczeństwa, rozumianego jako zbiorowość jednostek20. Model zakłada pełnienie przez politykę społeczną funkcji redystrybucji dochodów. Zwolennikami modelu instytucjonalno­‍redystrybucyjnego są np. socjal‑ demokraci. Popularyzują oni równość najwyższych norm zamiast równości minimalnych potrzeb. Polityka społeczna powinna obejmować wszystkich obywateli państwa, gdyż każdy ma prawo do godziwego standardu życia. Oznacza to, że „odpowiedzialność za zaspokojenie podstawowych potrzeb obywateli ponosi przede wszystkim społeczeństwo”21. Taka forma polityki społecznej, nie tylko nie przeszkadza, ale także sprzyja wzrostowi gospo‑ darczemu kraju. Państwami najbliżej odpowiadającymi temu modelowi są: Norwegia, Szwecja oraz Finlandia i częściowo także Dania. c) model konserwatywno­‍korporacyjny, nazywany także motywacyjnym lub socjalną gospodarką rynkową, to najbardziej reprezentatywna forma dla socjalliberałów. Obszar interwencji władz państwowych w sferę socjalną jest szerszy niż w analizowanym wcześniej modelu liberalnym22. Państwo pre‑ zentuje tu prawie pełną gotowość do przejęcia obowiązków rynku w sfe‑ rze mechanizmu zaspokajania potrzeb społecznych. Małe znaczenie mają tu ubezpieczenia prywatne i uzupełniające świadczenia z tytułu pracy23. Zasada, iż „programy socjalne powinny jak najmniej zakłócać mechanizmy funkcjonowania gospodarki rynkowej i w możliwie największym stopniu służyć rozwojowi gospodarczemu”24, ogranicza jednak ten model. W so‑ cjalnej gospodarce rynkowej występuje wysoka zależność między pozycją jednostki na rynku pracy a prawem do pomocy i wysokością świadczeń; ich uzupełnieniem staje się pomoc społeczna. Podmioty, nie nastawione na zysk, zwiększają swoje znaczenie kosztem instytucji rynkowych. Prawa socjalne, uwarunkowane zatrudnieniem i płaceniem składek, wynikają ze statusu ubezpieczonego. Model ten realizuje, poprzez wspólnoty ubezpieczonych, także wzmocnioną funkcją integracji. Źródłem istniejących jednak i tutaj podziałów jest zróżnicowanie społeczeństwa na grupy osób posiadających stałą pracę wraz z wysokimi zarobkami oraz grupy bezrobotne, bądź takie, których zatrudnienie jest niepewne i mające niskie wynagrodzenie. Lud‑ miła Dziewięcka­‍Bokun, analizując model konserwatywno­‍korporacyjny, wspomina także o wpływach kościoła na jego formę. Przywołuje przykłady dotyczące wzmacniania tradycyjnego modelu rodziny oraz świadczeń na rzecz rodziny, zachęcających do wielokrotnego macierzyństwa. Zauważa, że

20 Szerzej na ten temat również: M. Księżopolski: Modele polityki społecznej. Warszawa 1999. 21 M. Księżopolski: Modele polityki…, s. 62. 22 M. Księżopolski: Modele polityki…, s. 59. 23 L. Dzięwięcka­‍Bokun: Systemowe determinanty…, s. 95. 24 M. Księżopolski: Modele polityki…, s. 59–60. 386 Marian Mitręga

w modelu motywacyjnym państwo interweniuje dopiero wtedy, gdy moż‑ liwości pomocy ze strony rodziny dla jej członków nie są wystarczające. Państwami zbliżonymi do tego modelu są: Austria, Francja, Niemcy. Zbliżoną typologię wprowadzili Harold Wilensky i Charles Lebeaux, wyróżniając następujące modele25: a) rezydualny – podobnie jak Titmuss uważali, że potrzeby jednostek po‑ winny być zaspakajane przez rodzinę i rynek, a ingerencja państwa w tej dziedzinie jest naruszeniem naturalnego ładu społecznego. Zadaniem państwa jest przywracanie naturalnej harmonii w gospodarce rynkowej, gdy zostanie ona naruszona; b) instytucjonalny – występuje w nim rozbudowany system usług socjal‑ nych, a rola państwa polega na pomocy dla jednostek i grup w takim stopniu, aby zapewnić każdemu co najmniej minimalny standard życia. W obu klasyfikacjach w modelu rezydualnym kwestie socjalne trak‑ towane są jako indywidualna sprawa obywateli: od samozaradności jed‑ nostek zależy, w jaki sposób będą rozwiązywane ich problemy społeczne. Natomiast model instytucjonalny zakłada rozwiązanie kwestii społecz‑ nych w sposób charakterystyczny dla państwa dobrobytu. W 1990 r. Gøsta Esping­‍Andersen zaproponował zmianę określenia „modele” na „reżimy” i, modyfikując podział Titmussa, wyróżnił trzy: a) liberalny, w którym dominuje system adresowanej pomocy, opierający się o kryterium zamożności, niskie powszechne świadczenia, skromne ubezpieczenia społeczne. W modelu tym praca jest uznawana za główny wyznacznik zakresu pomocy, a zasady, które uprawniają do świadczeń, są ściśle określone. Chodzi o to, aby świadczenia socjalne nie zastępo‑ wały pracy zarobkowej, jako głównego źródła dochodu – dlatego są one niewysokie i przysługują osobom o niskich dochodach, zwykle praco‑ biorcom; b) korporacyjny, w którym dominuje dążenie do zachowania istniejących różnic w statusie społecznym klas i grup zawodowych za pomocą środ‑ ków władzy publicznej. Państwo jest gotowe przejąć funkcje rynku jako dostarczyciela określonych świadczeń, stąd marginalne znaczenie ubez‑ pieczeń prywatnych i świadczeń przyznawanych przez pracodawcę. Jed‑ nocześnie państwo dąży do zachowania zróżnicowanych świadczeń, co oznacza, że skutki jego działalności redystrybucyjnej nie są zbyt istotne; c) socjaldemokratyczny – nazwa modelu wynika z wyraźnej dominacji par‑ tii socjaldemokratycznych w nadawaniu kształtu reformom społecznym. Zamiast uznawania przeciwstawności interesów rynku i państwa, klasy robotniczej i klasy średniej – socjaldemokraci budują państwo dobrobytu,

25 H.L. Wilensky, C.N. Lebeaux: Industrial Society and Social Welfare. New York 1958, s. 158. Jakie państwo opiekuńcze? 387

które ma gwarantować równe prawo do wysokiego standardu życia, a nie tylko do określonego minimum. Oznacza to: podniesienie wysokości i ja‑ kości świadczeń oraz usług socjalnych na poziom odpowiadający wyma‑ ganiom klasy średniej i zapewnienie robotnikom ochrony socjalnej w wy‑ miarze przysługującym dotąd lepiej sytuowanym grupom społecznym26. Model polityki społecznej M. Ferrer’a nazywany jest południowoeuro‑ pejskim. Występuje on w krajach śródziemnomorskich, takich jak Grecja, Hiszpania, Portugalia czy Włochy. Istotą jego wyróżnienia jest to, że kraje te posiadają najmniej rozwinięte systemy polityki społecznej. Ferrer wylicza następujące cechy wspólne państw zaliczanych do tego modelu: – niesprawiedliwe programy świadczeń społecznych, gwarantujące wyso‑ kie świadczenia dla jednych grup, całkowity ich brak dla innych, – tylko częściowa powszechność ochrony zdrowia, – niewielki udział państwa w pomocy społecznej, – powiązania pomiędzy podmiotami publicznymi i prywatnymi w zakresie pomocy społecznej o specyficznym charakterze, – dystrybucja świadczeń regulowana klientelizmem i systemami patronacki- mi, – osłabienie instytucji państwowych, – duża rola partii politycznych reprezentujących interesy poszczególnych grup społecznych, – zróżnicowanie ideologiczne. Na podstawie wymienionych tutaj typologii powstała charakterystyka czterech modeli polityki społecznej, której autorem jest Księżopolski: •• model korporacyjny – zwany konserwatywnym lub motywacyjnym. Opar- ty jest głównie na ubezpieczeniach społecznych, regulowanych tutaj zasa‑ dą paternalizmu. Bezpieczeństwo socjalne gwarantowane jest przez pań‑ stwo jedynie w stopniu podstawowym i ma to różne przyczyny. Przede wszystkim uważa się, że programy socjalne nie powinny przeszkadzać na‑ turalnemu funkcjonowaniu gospodarki rynkowej i powinny tę gospodarkę wzmacniać. Oznacza to, że pełnią one wobec gospodarki w tym modelu rolę służebną. Poza tym istnieje przekonanie, że programy te mają zaspo‑ kajać potrzeby obywateli odpowiednio do posiadanych przez nich stażu pracy czy zasług, a więc świadczenia przyznawane są przede wszystkim osobom ubezpieczonym. Według Księżopolskiego cechy tego modelu wy‑ stępują zwłaszcza w Niemczech, Holandii, Belgii, Austrii, Finlandii, także ale już w mniejszym stopniu – we Francji i Włoszech.

26 „W ten sposób zwykli, prości robotnicy korzystają z identycznych praw jak: urzędnicy, menedżerowie, pracownicy administracji publicznej. Wszyst‑ kie klasy i warstwy społeczne są objęte tym samym systemem powszechne‑ go zabezpieczenia społecznego, a wysokość świadczeń zależy od zarobków”. L. Dziewięcka­‍Bokun: Systemowe determinanty…, s. 96. 388 Marian Mitręga

•• model rezydualny – zwany też liberalnym czy marginalnym. Rola odgry‑ wana przez państwo w zakresie polityki społecznej jest bardzo niewielka. Wynika to przede wszystkim z przekonania, że obywatele są w stanie sa‑ modzielnie zaspokoić swoje potrzeby za pośrednictwem rodziny lub wol‑ nego rynku. Charakterystyczny dla tego modelu jest uniwersalizm, wo‑ luntaryzm, wolny rynek oraz podkreślanie wolności jednostki i równości traktowania. Znamienne jest też hasło, że właściwym celem państwa do‑ brobytu jest nauczenie ludzi, jak sobie bez tego państwa radzić. Obowiąz‑ kowe ubezpieczenie społeczne, powszechny dostęp do służby zdrowia, zasiłki rodzinne są wystarczającym minimum, które powinno zapewnić państwo. Polityka społeczna w tym modelu sprowadza się do hamowania biedy. Ponieważ uznaje się, że większość społeczeństwa może poradzić sobie samodzielnie, problemy społeczne traktowane są jako jednostkowe. Księżopolski wskazuje, że model ten stosowany jest w Wielkiej Brytanii. •• model rudymentarny – zwany jest też elementarnym i występuje w kra‑ jach Unii Europejskiej, które są najsłabsze pod względem gospodarczym. Obywatele posiadają gwarancję minimum socjalnego przyznawanego w zależności od ich potrzeb. W modelu rudymentarnym polityka spo‑ łeczna jest najsłabiej rozwinięta, opiera się zwykle na obietnicach i dlate‑ go też dużą rolę spełniają w nim organizacje pozarządowe. Reguły tutaj obowiązujące w dużej mierze opierają się na społecznej nauce Kościoła katolickiego, która mówi o zasadzie pomocniczości. Stąd też przekonanie o wadze udzielania pomocy przez rodzinę, sąsiadów, organizacje lokalne czy religijne. Model ten występuje w Portugalii, Hiszpanii, Grecji, Irlandii oraz – po części – we Włoszech. •• model opiekuńczy – określany też mianem socjalnego lub instytucjonalno­ ‍‑redystrybucyjnego. Państwo stara się zapewnić obywatelom wysokie świadczenia socjalne, zatrudnienie oraz pomoc dla związków zawodo‑ wych. Polityką społeczną kieruje kolektywizm, uniwersalizm oraz redys‑ trybucja dochodów. Wszyscy obywatele – w oparciu o kryterium potrzeb – posiadają dostęp do świadczeń i usług, do których należą między inny‑ mi: powszechny i raczej bezpłatny dostęp do służby zdrowia i edukacji, emerytury i renty socjalne, zasiłki rodzinne na każde dziecko, szeroki zakres usług dla ludzi starszych i niepełnosprawnych. W modelu tym występuje przekonanie o odpowiedzialności całego społeczeństwa za za‑ spokojenie potrzeb każdego obywatela. Według Księżopolskiego taką po‑ litykę społeczną prowadzi się w krajach skandynawskich; Szwecji, Danii i Holandii. Opisane wyżej modele mają charakter idealny, jednak rzeczywista po‑ lityka społeczna w poszczególnych krajach zawiera elementy wielu z nich. Kraje wysoko rozwinięte realizują zwłaszcza elementy trzech modeli: mar‑ ginalnego, motywacyjnego i instytucjonalno­‍redystrybucyjnego. Jakie państwo opiekuńcze? 389

Stany Zjednoczone prowadzą politykę społeczną, która przypomina naj‑ bardziej model marginalny. Chociaż wiele programów socjalnych realizuje się tutaj w dużo szerszym zakresie, to wyznawana w USA filozofia społecz‑ na opiera się w dużej mierze na założeniach właśnie tego modelu. Wiele ubezpieczeń społecznych nie jest powszechnie dostępnych, tak jak ma to miejsce w innych krajach rozwiniętych, co sprzyja rozwojowi ubezpieczeń prywatnych, którymi objęte jest aż od 2/3 do 3/4 społeczeństwa. Pozostali obywatele mogą jedynie liczyć na uzyskanie pomocy z programów socjal‑ nych. Dostęp do nich jest jednak celowo bardzo trudny, aby pomoc została przyznana tym, którzy jej naprawdę potrzebują27. Kraje Unii Europejskiej nie posiadają jednego modelu społecznego, mimo że często się o nim wspomina podczas formułowania polityki wspól‑ notowej. Wielu badaczy uważa w ogóle za niemożliwe powstanie takiego modelu ze względu na dużą rozpiętość prawną i instytucjonalną polityki społecznej w krajach Unii. Jednakże istnieje pewien zbiór cech, który cha‑ rakterystyczny jest dla polityki społecznej w Europie, odróżniający ją od tej prowadzonej w innych częściach świata. Według holenderskiego badacza Antona Hamerijcka są to przede wszystkim trzy następujące podobieństwa: przywiązanie do zasady sprawiedliwości, przekonanie o jej wpływie na po‑ stęp i efektywność w gospodarce oraz wysoki poziom zorganizowania in‑ teresów i wszechstronnych rokowań. Wyraża się w popieraniu pełnego zatrudnienia, dostępu do służby zdro‑ wia i edukacji dla wszystkich obywateli, oraz pomocy dla osób ubogich. Przekonanie, że społeczna sprawiedliwość może powodować wzrost gospo‑ darczy, wypływa z odrzucenia poglądu o niezgodności pomiędzy dobrze prosperującą gospodarką a dobrze prowadzoną polityką społeczną. Służy temu także zdobywanie nowych kwalifikacji czy łagodzenie konfliktów spo‑ łecznych. Wszechstronne pertraktacje mają na celu uzyskanie porozumienia pomiędzy władzami państwowymi a przedstawicielami różnych środowisk społecznych. Dzięki temu sytuacja przemysłowa w Europie może być bar‑ dziej stabilna niż w innych częściach świata. Powyższe cechy są najbardziej właściwe dla „starych” krajów Unii, a więc tych najbardziej rozwiniętych, jednakże pozostałe kraje, jak na przy‑ kład Polska, powoli zaczynają zbliżać się do tego modelu. Europa posiada też wiele innych cech wspólnych pod względem podejścia do polityki spo‑ łecznej. Są one następujące: – większy dostęp do publicznych usług społecznych: edukacji, ochrony zdrowia, pomocy dla osób starszych, niepełnosprawnych i dzieci, – bardziej wyrównany poziom dochodów niż w innych częściach świata, – względnie większe nakłady publiczne,

27 G. Firlit­‍Fesnak, M. Szylko­‍Skoczny: Polityka społeczna…, s. 155. 390 Marian Mitręga

– bardziej wyrównany status kobiet i mężczyzn, – porównywalny poziom życia (Europa Zachodnia). Hamerijck wyróżnia cztery modele, które możemy zaobserwować w Eu‑ ropie: model kontynentalny, anglosaski, nordycki i śródziemnomorski. Model kontynentalny nosi również nazwę motywacyjnego, konserwa- tywno­‍korporacyjnego lub społecznej gospodarki rynkowej. Jest właści‑ wy dla Niemiec, Francji, Włoch, Austrii, Belgii i Luksemburga. Uzyskanie świadczeń socjalnych w tym modelu wiąże się nieodłącznie z obecnością na rynku pracy. Dlatego też występują tutaj względnie wysokie koszty pracy, które przekładają się na wysokie świadczenia emerytalne i rentowe. Dosyć duża część obywateli nie pracuje, ale osoby pracujące są bardziej wydajne niż ma to miejsce w innych modelach. W ostatnich czasach świadczenia wzbogacono o różnego rodzaju zasiłki. Model ten odgrywał decydującą rolę w kształtowaniu się polityki społecznej Wspólnoty, ponieważ jest reprezen‑ towany przez jej najstarszych członków. Model anglosaski występuje w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Jest bardzo zbliżony do modelu, który określa się jako liberalny, marginalny czy też re‑ zydualny. Polityka społeczna w ramach tego modelu nie ma jednak takiego charakteru jak w USA. Przede wszystkim w modelu anglosaskim zagwa‑ rantowane jest minimum dochodów. Powszechnie dostępna jest część usług społecznych np. bezpłatna służba zdrowia. W systemie tym przeznacza się mniejsze kwoty na politykę społeczną niż w reszcie Europy, a mało zróżni‑ cowane świadczenia występują zwykle w formie pieniężnej. Model nordycki nazywa się też skandynawskim, opiekuńczym, socjal- demokratycznym lub instytucjonalno­‍redystrybucyjnym. Występuje on w Szwecji, Danii, Finlandii i Holandii. Państwa te starają się sprawować opiekę w każdej sytuacji i nad wszystkimi obywatelami, oraz dążą do roz‑ woju klasy średniej. Świadczenia pieniężne są tutaj bardzo powszechne, tak samo jak usługi opiekuńcze dla osób starszych i niepełnosprawnych czy edukacyjne dla dzieci. Wyjątkową rolę spełniają związki zawodowe, bardzo wpływowe w tym modelu. Model śródziemnomorski określany jest też mianem rudymentarnego lub elementarnego. Jest on właściwy dla południowej części Europy: Hi‑ szpanii, Grecji i Portugalii. W krajach tych polityka społeczna jest słabo rozwinięta – wiele grup społecznych jeszcze niedawno nie posiadało prawa do żadnych świadczeń. Cały system związany jest także z nauką Kościoła, która mówi o zasadzie wzajemnej pomocy. Hamerijck, podobnie jak Księżo‑ polski, opisuje model śródziemnomorski jako rudymentarny, Ferrer – jako model południowoeuropejski. Wspólne cechy dla prowadzenia polityki społecznej możemy też zaob‑ serwować w byłych krajach tzw. realnego socjalizmu. Model ten nazywany jest państwowo­‍kolektywistycznym lub biurokratyczno­‍kolektywistycznym. Jakie państwo opiekuńcze? 391

Istnieje w nim sporo cech, które upodabniają go do modelu motywacyjnego, a także instytucjonalno­‍redystrybucyjnego. Przede wszystkim państwa so‑ cjalistyczne chciały zapewnić obywatelom dostęp do wszelkich świadczeń, tak jak to ma miejsce w modelu instytucjonalno­‍redystrybucyjnym. Jednak tak naprawdę powszechność usług oznaczała tylko prawo do pracy dla każdego, a nie pomoc w trudnej sytuacji życiowej. Z kolei podobieństwa do modelu motywacyjnego znajdujemy w znaczącej roli ubezpieczeń oraz sil‑ nym związku pomiędzy świadczeniami a pozycją na rynku pracy. Polityka społeczna krajów realnego socjalizmu różniła się znacząco od tej prowadzo‑ nej w krajach gospodarki rynkowej. W tych ostatnich występują starania do zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa socjalnego głównie poprzez działa‑ nia w dziedzinie konsumpcji. W krajach socjalistycznych ingerowano przede wszystkim w sferę produkcji, ponieważ najważniejsza była kwestia dochodu narodowego. Stąd też dążenia do zapewnienia pracy każdemu obywatelowi, co stanowiło gwarancję wytworzenia odpowiedniego dochodu narodowego. Bezpieczeństwo socjalne było zapewniane za pośrednictwem dopłat pań‑ stwowych do cen towarów i usług pierwszej potrzeby. Funkcjonował też system świadczeń socjalnych, które były przyznawane na wypadek zdarzeń losowych. Nie było z kolei świadczeń dla osób pozostających bez pracy, a pomoc społeczna występowała tylko w niewielkim stopniu. Na wyodrębnienie osobnego modelu zasługuje także region Azji po- łudniowo­‍wschodniej, gdzie występuje model polityki społecznej zwany konfucjańskim. Bazuje on przede wszystkim na takich elementach jak: – tradycyjny korporatywizm bez udziału pracowników, – swoboda działania jednostek z prawem do własności prywatnej, jednak bez poszanowania tych praw, – duża rola rodziny, wspólnot lokalnych i działań wolontariatu w zapew‑ nieniu bezpieczeństwa socjalnego. Część badaczy uznała, że model ten powinien zostać nazwany mode‑ lem orientalnym lub amerykańsko­‍pacyficznym ze względu na buddyzm i związaną z nim solidarność rodzinną, dużą rolę zakładów pracy w sferze socjalnej oraz występowanie w ograniczonej postaci (lub też w ogóle) pew‑ nego rodzaju problemów charakterystycznych dla państw zachodnich (jak na przykład bezrobocie)28. Powyższe rozważania, zgodnie z przyjętym w opracowaniu celem, pozwalają na stwierdzenie, że „państwo opiekuńcze” jest w XXI w. wciąż kategorią w pełni uprawnioną do stosowania nie tylko w przestrzeni czy‑ sto politycznej, ale także i na pozostałych płaszczyznach życia społecznego i gospodarczego. Istnieje niemal całkowita zgodność wśród przedstawicieli związanych ze wszystkimi najważniejszymi doktrynami politycznymi co do

28 Ibidem, s. 158–160. 392 Marian Mitręga

obowiązku udziału państwa w realizacji zasad bezpieczeństwa społeczne‑ go i socjalnego. Zasadę tę odrzucają jedynie przedstawiciele tzw. „czystego liberalizmu” ale, jak wiadomo, jest to raczej nurt naukowy, wykładany na niektórych uczelniach północnoamerykańskich (w Polsce najbliżej tych zało‑ żeń jest ruch polityczny skupiony wokół Janusza Korwina­‍Mikkego). Oczy‑ wiście kategoria ta jest niezwykle pojemna i wymagałaby nowego odczy‑ tania. Zadanie to stoi przede wszystkim przed środowiskiem politologów, a zwłaszcza polityków społecznych. Jak wiadomo termin, który odpowiada wszystkim, w konkretnych rozstrzygnięciach może nikogo nie zadowolić. W warunkach polskiej rzeczywistości „państwo opiekuńcze” cieszy się niesłabnącą estymą a jego idea, w postaci konkretnych programów poli‑ tycznych (zwłaszcza wyborczych), ogromnym zainteresowaniem elektoratu. W przypadku naszego kraju nie ma tradycyjnego, europejskiego podziału na wizję lewicy, prawicy czy liberałów, a obietnice socjalne i społeczne wy‑ pełniają programy prawie wszystkich partii politycznych. Program socjalny narodowo­‍konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość znacznie prze‑ wyższa zarówno jakościowo jak i finansowo, propozycje nie tylko centro‑ wej Platformy Obywatelskiej, ale także partii lewicowych, co jest swoistym ewenementem. Niemniej słowo „opiekuńcze” wydaje się być już znacznie zdewaluowa‑ ne i warto się zastanowić, czy nie zmieniać istniejących założeń w kierun‑ ku „państwa bezpieczeństwa społecznego”, które swoją politykę społecz‑ ną opierać będzie o podmiotowość wszystkich sektorów własnościowych – państwowego, samorządowego, obywatelskiego i prywatnego – a także rozbudowany dialog społeczny i obywatelski. To już temat na inny artykuł. Natalia Stępień­‑Lampa Uniwersytet Śląski w Katowicach

Problemy społeczne poindustrialnych miast Górnego Śląska na przykładzie Siemianowic Śląskich

Wyżyna Śląska to region bogaty w kopaliny. Od czasów starożytnych w tej części obecnego województwa śląskiego rozwijało się górnictwo (prze‑ de wszystkim srebra i ołowiu). Jednakże gwałtowny rozwój przemysłu na tym terenie rozpoczął się dopiero w połowie XVIII wieku i trwał aż do lat 90. wieku XX. Transformacja systemowa, która rozpoczęła się wówczas w kra‑ jach byłego bloku wschodniego dla Górnego Śląska wiązała się z restruk‑ turyzacją przemysłu ciężkiego, który dominował w większości miast Wyży‑ ny1. Zmiany własnościowe, a także likwidacja dotychczas funkcjonujących zakładów pracy, przyczyniły się do wystąpienia problemów społecznych, w tym przede wszystkim bezrobocia i – będącego jego konsekwencją – ubóstwa. Jednym z miast Górnego Śląska, które w sposób dotkliwy odczuło skut‑ ki restrukturyzacji przemysłu ciężkiego, są Siemianowice Śląskie. W efekcie likwidacji dwóch zakładów pracy, w których zatrudnienie znajdowała więk‑ szość siemianowiczan, stopa bezrobocia w mieście wyniosła ponad 30%. Podobne zjawiska miały miejsce w Bytomiu, Świętochłowicach, Chorzowie, Piekarach Śląskich, a także – na mniejszą skalę – w innych poindustrialnych miejscowościach Górnego Śląska. Z tego względu dokonaną w niniejszym artykule charakterystykę problemów społecznych, występujących w Siemia‑ nowicach Śląskich, należy traktować jako egzemplifikację kwestii występu‑ jących w postprzemysłowej przestrzeni.

1 www.scdka.pl/ [dostęp: 1.09.2015.]. 394 Natalia Stępień-Lampa

Cechy społeczno­‑demograficzne Siemianowic Śląskich

Siemianowice Śląskie leżą na garbie bytomsko­‍chorzowskim Wyżyny Śląskiej, w centrum aglomeracji górnośląskiej. Od północy miasto graniczy z Piekarami Śląskimi i Wojkowicami, od południa z Katowicami, od zachodu z Chorzowem, a od wschodu z Czeladzią2. W 2015 roku miejscowość zajmo‑ wała powierzchnię 25,5 km2 i zamieszkiwało ją 68 634 mieszkańców3. Siemia‑ nowice Śląskie współcześnie stanowią miasto na prawach powiatu; status ten miejscowość otrzymała na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 7 sierpnia 1998 roku o utworzeniu powiatów4. Siemianowice Śląskie, zajmując powierzchnię zaledwie 25,5 km2, cechują się jednym z najwyższych wskaźników gęstości zaludnienia w wojewódz‑ twie śląskim, a także w skali całego kraju. Sam obszar Siemianowic Ślą‑ skich to jedynie 0,2% powierzchni województwa. Pomimo wysokiej wartości wskaźnika gęstości zaludnienia należy zauważyć, iż począwszy od lat 90. liczba mieszkańców miasta systematycznie spada (tabela 1)5. W 2011 roku wyniosła już mniej niż 70 000. Co gorsza, w najbliższych latach można spo‑ dziewać się dalszego jej spadku.

Tabela 1 Liczba mieszkańców Siemianowic Śląskich w latach 2005–2014 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 72 685 72 247 71 621 71 118 70 712 70 291 69 992 69 539 68 844 68 634 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głów‑ nego Urzędu Statystycznego.

Wraz ze spadkiem liczby ludności, maleje także gęstość zaludnienia w Siemianowicach Śląskich, co obrazuje tabela 2.

Tabela 2 Gęstość zaludnienia w Siemianowicach Śląskich w latach 2005–2014 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 2 889 2 833 2 809 2 789 2 773 2 757 2 745 2 727 2 700 2 692 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Rocznikach Statystycznych Województwa Śląskiego z lat 2006–2014 i danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głównego Urzędu Statystycznego.

2 Z. Janeczek: Od Sancovic do Siemianowic. Szkice z dziejów miasta i okolic. Katowice 1993, s. 10. 3 http://www.stat.gov.pl/bdl/app/strona.html?p_name=indeks/ [dostęp: 1.09. 2015]. 4 Dz.U. z 1998 r. nr 103, poz. 652. 5 M. Barański, M. Kuś, M. Mitręga, M. Zrałek: Strategia przeciwdziałania bezrobociu w Siemianowicach Śląskich. Katowice–Siemianowice Śląskie 2005, s. 28. Problemy społeczne poindustrialnych miast… 395

Tendencję spadkową wykazuje również liczba mieszkańców wojewódz‑ twa śląskiego. W 2005 roku województwo zamieszkiwało 4 685 775 osób, natomiast w 2014 roku już tylko 4 585 924 osób6. Odnotować należy także, że na spadek liczby ludności Siemianowic Ślą‑ skich wpłynęły dwa czynniki — ujemny przyrost naturalny oraz ujemne sal‑ do migracji. Dane na temat współczynnika wyrażającego przyrost naturalny w Siemianowicach Śląskich w latach 2005–2014 zostały zawarte w tabeli 3.

Tabela 3 Przyrost naturalny na 1000 ludności w Siemianowicach Śląskich w latach 2005–2014. 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 −2,2 −3,2 −2,7 −1,9 −2,5 −2,0 −1,2 −2,2 −4,2 −1,5 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Rocznikach Statystycznych Województwa Śląskiego z lat 2006–2014 i danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głównego Urzędu Statystycznego.

Z przytoczonych danych wynika, że przyrost naturalny na 1000 ludności w mieście w latach 2005–2014 był ujemny, podczas gdy w skali całego kra‑ ju w latach 2006–2011 zanotowano dodatnią wartość tego współczynnika7. Również jego poziom dla województwa śląskiego w badanym okresie był wyższy, niż to miało miejsce w Siemianowicach Śląskich (tabela 4).

Tabela 4 Przyrost naturalny na 1000 ludności w województwie śląskim w latach 2005–2014 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 −1,2 −0,8 −0,8 −0,2 −0,2 0,0 −0,6 −1,0 −1,4 −1,1 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Rocznikach Statystycznych Województwa Śląskiego z lat 2006–2014 i danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głównego Urzędu Statystycznego.

W latach 2005–2013 równie niekorzystnie dla miasta kształtowało się saldo migracji (na pobyt stały) wewnętrznych i zagranicznych na 1000 lud‑ ności. Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku przyrostu naturalnego, każdego roku w Siemianowicach Śląskich wartość tego współczynnika była ujemna (tabela 5). Co więcej, była ona niższa od wartości salda migracji dla województwa śląskiego (por. tabela 6).

6 Szczegółowe dane statystyczne na temat województwa śląskiego oraz Sie‑ mianowic Śląskich zostały zamieszczone w przygotowanej przez autorkę arty‑ kułu The eMap of Areas of Poverty in Siemianowice Śląskie, która jest dostępna pod adresem: http://geopard.pl/siemianowice/ [dostęp: 30.09.2015]. 7 http://www.stat.gov.pl/bdl/app/strona.html?p_name=indeks/ [dostęp: 30.09. 2015]. 396 Natalia Stępień-Lampa

Tabela 5 Saldo migracji na 1000 ludności w Siemianowicach Śląskich w latach 2005–2014 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 −5,6 −3,6 −4,6 −3,3 −3,3 −3,9 −3,1 −4,7 −5,9 brak danych Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Rocznikach Statystycznych Województwa Śląskiego z lat 2006–2014 i danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głównego Urzędu Statystycznego.

Tabela 6 Saldo migracji na 1000 ludności w województwie śląskim w latach 2005–2014 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 −1,9 −2,6 −2,1 −1,5 −1,0 −1,1 −2,9 −1,3 −2,0 −1,6 Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Rocznikach Statystycznych Województwa Śląskiego z lat 2006–2014 i danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głównego Urzędu Statystycznego.

Z punktu widzenia kreowania polityki społecznej oraz zapobiegania negatywnym zjawiskom społecznym ważną informacją statystyczną jest udział ludności w wieku przedprodukcyjnym, produkcyjnym i poproduk‑ cyjnym w ludności ogółem. W 2014 roku w Siemianowicach Śląskich 15,8% ludności stanowiła ludność w wieku przedprodukcyjnym; 63,1% – w wieku produkcyjnym i 20,0% – w wieku poprodukcyjnym. Co więcej, na 100 osób w wieku produkcyjnym w mieście przypadało 58,5 osoby w wieku nie- produkcyjnym8. Dane te nie napawają optymizmem. Oznaczają one bowiem konieczność ponoszenia transferów finansowych na osoby niepracujące. Rozważania nad wybranymi cechami społeczno­‍demograficznymi Sie‑ mianowic Śląskich nie prowadzą do pozytywnych wniosków. Miasto syste‑ matycznie się wyludnia, a w świetle przytoczonych danych statystycznych wypada ono gorzej niż reszta województwa. Zmniejszająca się liczba ludno‑ ści Siemianowic Śląskich rodzi pytanie o przyszłość tej jednostki samorządu terytorialnego jako miasta na prawach powiatu. Problem wyludniania się Siemianowic powinien budzić szczególny niepokój władz miejskich. Ko‑ nieczne jest bowiem podjęcie kroków, które miałyby na celu zwiększenie przyrostu naturalnego oraz uzyskanie dodatniego salda migracji.

8 http://www.stat.gov.pl/bdl/app/strona.html?p_name=indeks/ [dostęp: 30.09. 2015]. Problemy społeczne poindustrialnych miast… 397

Restrukturyzacja przemysłu ciężkiego i problemy społeczne w mieście

Lokalizacja Siemianowic Śląskich w obfitej w kopaliny części Wyżyny Śląskiej miała istotny wpływ na przemysłowo­‍górniczy charakter miasta9. Pierwsza kopalnia węgla kamiennego („Leśna”) położona na obszarze dzi‑ siejszych Siemianowic została założona w 1786 roku przez Johanna Nepo‑ mucena Klocha10. Dziewiętnaste i dwudzieste stulecie oznaczało dla miasta dalszą industrializację. Na terenie Siemianowic rozwijał się wówczas przede wszystkim przemysł górniczy i hutniczy. W konsekwencji w okresie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej Siemianowice Śląskie były nazywane „miastem węgla i stali”. Zahamowanie tego trendu przyniosła implementacja zasad gospodarki wolnorynkowej, która dla Siemianowic Śląskich oznaczała prze‑ de wszystkim restrukturyzację przemysłu ciężkiego11. Restrukturyzacji w pierwszej kolejności poddano siemianowickie kopal‑ nie. W 1994 roku wstrzymane zostało wydobycie w Kopalni Węgla Kamien‑ nego „Michał”. Zamknięcie Kopalni wynikało głównie z powodu złego stanu technicznego zakładu oraz wyczerpywania się zasobów węgla kamienne‑ go12. Stopniowej likwidacji poddano również Kopalnię Węgla Kamiennego „Siemianowice”. Rozpoczęła się ona już w 1993 roku, a w 1996 roku z Ko‑ palni wyłączono Zakład Górniczy „Rozalia”, w którym wciąż znajdowały się spore zasoby węgla. Wówczas w KWK „Siemianowice” nie było już prowadzone wydobycie, miały jedynie miejsce prace, których celem było stałe odprowadzanie na powierzchnię zalewającej zakład wody13. W celu za‑ mknięcia kopalni przez Rudzką Spółkę Węglową, w skład której ona weszła, został powołany Dział Likwidacji i Restrukturyzacji KWK „Siemianowice”14. 1 lipca 1999 roku „Rozalia” została postawiona w stan likwidacji, a wy‑ dobycie w zakładzie zostało wstrzymane z końcem września. Ostateczne zamknięcie KWK „Siemianowice”, wraz z wcielonym do niej ponownie ZG „Rozalia”, miało miejsce 24 września 1999 roku15. W tym czasie w „Rozalii” 9 M. Grabania: Środowisko geograficzne. W: Siemianowice. Zarys historii mia- sta. Red. H. Rechowicz. Katowice 1969, s. 9. 10 W. Chłądzyński: 200 lat Kopalni Węgla Kamiennego „Siemianowice”. Siemia‑ nowice Śląskie 1986, s. 12. 11 M. Derus: Z dziejów przemysłu Siemianowic Śląskich. Siemianowice Śląskie 2012, s. 33. 12 Ibidem. 13 M. Borkiewicz: Pożegnanie z kopalnią?. „Goniec Górnośląski” 19–25.11.1998. 14 M. Borkiewicz: Górnictwo odchodzi — ludzie pozostają. „Goniec Górnoślą‑ ski” 16–22.04.1998. 15 Restrukturyzacja przemysłu ciężkiego na Górnym Śląsku, a więc również likwidacja kopalń, wpłynęła na trudną sytuację w zakładach przemysłowych, które z kopalniami były związane. Przykładem mogą tu być siemianowickie 398 Natalia Stępień-Lampa

zatrudnienie znajdowało 1200 osób, a łącznie po 1989 roku zwolnionych zo‑ stało 2000 pracowników. Górników postawiono przed wyborem: znalezienia pracy (część z nich zatrudniła się w KWK „Halemba” w Rudzie Śląskiej), przejścia na emeryturę bądź skorzystania z Górniczego Pakietu Socjalnego. W ramach Pakietu m.in. mogli uzyskać preferencyjne pożyczki na założe‑ nie własnej działalności gospodarczej. Ponadto otrzymali odprawy w wy‑ sokości 38 000 złotych16. Odprawa górnicza stanowiła najmniej kosztowny sposób wsparcia, które miało neutralizować problemy społeczne wywołane przez likwidację przemysłu górniczego. Celem jej udzielenia było zreduko‑ wanie liczby osób zatrudnionych w branży i skłonienie byłych górników do przedsiębiorczości. W ramach otrzymanej kwoty pieniężnej mogli oni zakła‑ dać własne firmy i w ten sposób dokonywać samozatrudnienia. Niestety, większość z nich przeznaczyła pieniądze z odprawy na bieżące potrzeby o charakterze konsumpcyjnym. Zatem poprzez tę formę pomocy rozwiąza‑ ny został problem zbyt dużej liczby górników, ale jednocześnie wywołano nowy, czyli problem bezrobocia17. Restrukturyzacja przemysłu ciężkiego w Siemianowicach Śląskich wią‑ zała się również z likwidacją największego miejskiego zakładu przemy‑ słowego, czyli Huty „Jedność” S.A. W hucie oraz spółkach jej podległych stopniowo wygaszano produkcję, mimo że w połowie lat 90. w zakładzie miały miejsce nowe inwestycje. W marcu 1995 roku Huta „Jedność” oraz „Stalexport” powołały spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, którą na‑ zwano Walcownia Rur „Jedność”. Huta wniosła do spółki w postaci aportu rzeczowego infrastrukturę, maszyny i urządzenia. Budowę walcowni rozpo‑ częto w 1997 roku, lecz wkrótce została ona wstrzymana. Inwestycję zablo‑ kował Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, który przejął część udziałów w „Stalexporcie”, argumentując to brakiem konieczności powstania takie‑ go zakładu w Polsce. W 2001 roku budowa walcowni została całkowicie wstrzymana, mimo iż prace nad tym projektem inwestycyjnym zmierzały ku końcowi. Wówczas zakład zatrudniał 300 osób, a docelowo w walcowni zatrudnienie miało znaleźć 1000 pracowników18. Na początku 2003 roku Siemianowice Śląskie obiegła wiadomość o znalezieniu źródeł finansowa‑ nia na dokończenie inwestycji, niemniej jednak do wznowienia prac nigdy nie doszło19. Natomiast sama Huta „Jedność” S.A. została zlikwidowana

Zakłady Naprawcze Przemysłu Węglowego „Kazeten” S.A. M. Tabaka: Setka na bruk?. „Goniec Górnośląski” 18–24.05.2000. 16 A. Siembiga: Górnik­‍biznesmen. „Goniec Górnośląski” 9–15.03.2000. 17 A. Siembiga: „Rozalia” na wodzie. „Goniec Górnośląski” 22–28.07.1998; M. Łukowski: Górnictwo? — Nie ma problemu! „Goniec Górnośląski” 8–14.07.1999; A. Wieczorek: Górnicy odprawieni. „Goniec Górnośląski” 11–17.04.2000. 18 W. Kempa: Pomocy. „Goniec Górnośląski” 23–29.01.2003. 19 W. Kempa: Są pieniądze dla WRJ. „Goniec Górnośląski” 27.02–5.03.2003. Problemy społeczne poindustrialnych miast… 399 w 2003 roku. W zakładzie w momencie jego zamknięcia zatrudnionych było około 1500 osób. Likwidacja huty wywołała społeczny sprzeciw mieszkań‑ ców miasta, a także strajki i protesty byłych hutników20. Industrialna przeszłość Siemianowic Śląskich i dokonująca się na prze‑ łomie XX i XXI wieku restrukturyzacja przemysłu ciężkiego miały nega‑ tywne konsekwencje dla mieszkańców miasta. W Siemianowicach Śląskich wystąpiły liczne problemy społeczne, wśród których na pierwszym miejscu wymienić należy bezrobocie. W tej materii Siemianowice Śląskie nie różniły się od pozostałych postprzemysłowych miejscowości Górnego Śląska czy innych industrialnych regionów Europy, takich jak Zagłębie Ruhry w Niem‑ czech czy region Nord­‍Pas de Calais we Francji. Wszędzie tam dominującą branżą przemysłu było górnictwo węgla kamiennego, a w wyniku eksplo‑ atacji tego surowca stopniowej degradacji ulegało środowisko naturalne. Co więcej, we wszystkich trzech regionach industrializacja odcisnęła swoje piętno na mieszkańcach. Zatem konieczne było poszukiwanie instrumentów przeciwdziałających problemom społecznym21. Nie jest możliwe analizowanie aktualnej sytuacji społecznej w Siemia‑ nowicach Śląskich bez wspominania o ich przemysłowej historii. Znaczna część problemów społecznych, które dziś występują w mieście, jest efektem tej trudnej przeszłości. Jednocześnie należy zauważyć, że problemy społecz‑ ne Siemianowic Śląskich są typowe dla większości miast Górnego Śląska, w których dominował przemysł ciężki i stanowią egzemplifikację kwestii społecznych regionu. Kluczowym problemem społecznym, który po 1989 roku okazał się po‑ ważną barierą rozwojową dla Siemianowic Śląskich, jest wysokie bezrobocie. Tabela 7 ukazuje wartość stopy bezrobocia w mieście w latach 2005–2014, tabela 8 zawiera natomiast dane dla województwa śląskiego w tych samych ramach czasowych.

Tabela 7 Stopa bezrobocia rejestrowanego wyrażona w procentach w Siemianowicach Śląskich w latach 2005–2014 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 24,0 18,5 13,6 10,3 13,6 12,5 14,3 14,3 15,1 13,6 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Rocznikach Statystycznych Województwa Śląskiego z lat 2006–2015.

Analiza danych statystycznych zawartych w tabelach 7 i 8 prowadzi do konstatacji, że w badanym okresie stopa bezrobocia w Siemianowicach

20 W. Kempa: Krwawa wypłata. „Goniec Górnośląski” 13–12.02.2003. 21 B. Hrapkiewicz: Krajobraz po węglu. „Kalendarz Siemianowicki na Rok 2009” 2008, s. 6–7. 400 Natalia Stępień-Lampa

Śląskich była wyższa niż wartość tego współczynnika dla województwa śląskiego. Co więcej, gdyby tę analizę poszerzyć o lata wcześniejsze, oka‑ załoby się, że sytuacja w tym zakresie przed akcesją do Unii Europejskiej była o wiele gorsza. W newralgicznym dla Siemianowic Śląskich 2003 roku stopa bezrobocia przekroczyła 30%22. Bezrobocie to miało przede wszystkim charakter strukturalny i było efektem restrukturyzacji przemysłu ciężkiego, która dla miasta oznaczała zamknięcie dwóch kluczowych zakładów pra‑ cy. Spore zasługi w ograniczaniu bezrobocia w Siemianowicach Śląskich przypisać należy Powiatowemu Urzędowi Pracy, który utworzony został w 2000 roku23.

Tabela 8 Stopa bezrobocia rejestrowanego wyrażona w procentach w województwie śląskim w latach 2005–2014 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 15,5 12,7 9,2 6,9 9,4 10,0 10,2 11,1 11,3 9,6 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Rocznikach Statystycznych Województwa Śląskiego z lat 2006–2015.

Najniższa wartość stopy bezrobocia rejestrowanego w mieście w bada‑ nym okresie została odnotowana w 2008 roku. Z kolei w 2014 roku kształ‑ towała się ona na poziomie 13,6%, podczas gdy w województwie śląskim wartość tego wskaźnika wyniosła 9,6%, natomiast w skali kraju – 11,4%. Podsumowując, pomimo podejmowanych działań mających na celu ogra‑ niczanie bezrobocia, w Siemianowicach Śląskich w 2014 roku zjawisko to wciąż stanowiło kluczowy dla społeczności miasta problem24, implikujący

22 http://stat.gov.pl/bdl/app/strona.html?p_name=indeks/ [dostęp: 15.10.2015]. 23 Przed 2000 rokiem problemy rynku pracy w Siemianowicach Śląskich rozwiązywał Rejonowy Urząd Pracy w Chorzowie, który 1 stycznia 1999 roku został przemianowany w Powiatowy Urząd Pracy. M. Tabaka: Kiedy powstanie urząd? „Goniec Górnośląski” 16–22.03.2000; A. Wieczorek: Bezrobocie jak choroba. „Goniec Górnośląski” 26.06–5.07.2000. 24 Wysokość stopy bezrobocia w Siemianowicach Śląskich warto także po‑ równać z sytuacją, która w 2014 roku miała miejsce w pozostałych miastach wchodzących w skład Górnośląskiego Związku Metropolitalnego (Metropolia „Silesia”). Spośród czternastu miast GZM Siemianowice Śląskie zajmowały nie‑ chlubną czwartą pozycję, biorąc pod uwagę najwyższą wartość tego współ‑ czynnika. Zestawienie miast GZM pod względem wysokości stopy bezrobocia rejestrowanego w 2014 roku: 1. Bytom 19,8%, 2. Świętochłowice 14%, 3. Pie‑ kary Śląskie 14,3%, 4. Siemianowice Śląskie 13,6%, 5. Sosnowiec 13,2%, 6. Za‑ brze 12,5%, 7. Dąbrowa Górnicza 10,8%, 8. Chorzów 10,1%, 9. Jaworzno 9,3%, 10. Mysłowice 8,8%, 11. Ruda Śląska 7,9%, 12. Gliwice 6,4%, 13. Tychy 5,1%, 14. Katowice 4,7%. http://www.stat.gov.pl/bdl/app/strona.html?p_name=indeks/ [dostęp: 15.10.2015]. Problemy społeczne poindustrialnych miast… 401 powstawanie innych negatywnych zjawisk społecznych. Z punktu widzenia kreowania polityki rynku ważną informacją staty‑ styczną jest również liczba osób pracujących na 1000 ludności. Dla Siemia‑ nowic Śląskich w 2013 roku wyniosła ona 189 osób, podczas gdy w woje‑ wództwie śląskim jej wartość kształtowała się na poziomie 25725. Niekorzystnie dla Siemianowic Śląskich prezentują się również dane dotyczące przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodar‑ ce narodowej. Jego wartość była niższa niż średnia wojewódzka, a także ogólnokrajowa. Informacja ta wydaje się być szczególnie istotna dla władz miejskich, gdyż niższe zarobki siemianowiczan oznaczają także niższe wpły‑ wy z podatków do miejskiego budżetu26. Tabela 9 i tabela 10 zawierają informacje na temat przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w go‑ spodarce narodowej w Siemianowicach Śląskich i województwie śląskim w latach 2005–2014.

Tabela 9 Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w Siemianowicach Śląskich w latach 2005–2014 wyrażone w złotówkach 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 2.143,24 2.393,50 2.584,80 2.875,42 2.960,73 3.070,59 3.234,32 3.338,13 3.471,73 3.625,95 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głów‑ nego Urzędu Statystycznego.

Tabela 10 Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w województwie śląskim w latach 2005–2014 wyrażone w złotówkach 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 2.587,07 2.729,63 2.933,32 3.239,09 3.405,18 3.528,19 3.794,62 3.855,26 4.022,80 4.100,51 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głów‑ nego Urzędu Statystycznego.

W równie niekorzystnym świetle Siemianowice Śląskie jawią się, gdy pod uwagę zostanie wzięty współczynnik wyrażający procentowy udział osób w gospodarstwach domowych korzystających ze środowiskowej po‑ mocy społecznej (spełniających kryterium dochodowe – próg interwencji 25 Statystyczne Vademecum Samorządowca 2014. Siemianowice Śląskie. Katowice 2015. W dniu opracowywania niniejszego tekstu nie było dostępne Statystyczne Vademecum Samorządowca 2015, z tego względu niektóre dane statystyczne do‑ tyczą roku 2013. 26 W 2014 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w Siemianowicach Śląskich w relacji do średniej krajowej (100%) wyniosło 90,6%, podczas gdy w województwie śląskim było to 100,4%. http:// www.stat.gov.pl/bdl/app/strona.html?p_name=indeks/ [dostęp: 15.10.2015]. 402 Natalia Stępień-Lampa

socjalnej) w ludności ogółem27. Informacja statystyczna w tej materii za‑ równo dla Siemianowic Śląskich, jak i dla województwa śląskiego została przedstawiona w tabeli 11 oraz w tabeli 1228.

Tabela 11 Procentowy udział osób w gospodarstwach domowych korzystających ze środowiskowej pomocy społecznej (spełniających kryterium dochodowe – próg interwencji socjalnej) w ludności ogółem w Siemianowicach Śląskich w latach 2008–2014 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 9,7 8,4 8,4 8,0 8,4 8,9 8,3 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głów‑ nego Urzędu Statystycznego.

Tabela 12 Procentowy udział osób w gospodarstwach domowych korzystających ze środowiskowej pomocy społecznej (spełniających kryterium dochodowe – próg interwencji socjalnej) w ludności ogółem w województwie śląskim w latach 2008–2014 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 6,7 5,9 5,7 5,2 5,4 5,6 5,3 Źródło: opracowanie własne na podstawie danych zawartych w Banku Danych Lokalnych Głów‑ nego Urzędu Statystycznego.

Procentowy udział osób, które w badanym okresie korzystały ze wsparcia w postaci środowiskowej pomocy społecznej i spełniały kryterium dochodo‑ we znacznie przewyższał średnią wojewódzką dla tego wskaźnika29. Był on również znacznie wyższy niż średnia ogólnokrajowa, która wyniosła 7,7%30.

27 Od 1 października 2015 roku kryterium dochodowe wynosi 634 zł dla osoby samotnie gospodarującej i 514 zł na osobę w rodzinie. Wcześniej kształ‑ towało się ono odpowiednio na poziomie 542 zł i 456 zł. http://www.mpips. gov.pl/aktualnosci­‍wszystkie/pomoc­‍spoleczna/art,7397,wieksza­‍pomoc­‍dla- potrzebujacych.html/ [dostęp: 20.10.2015]. 28 Dostępna w tej materii statystyka rozpoczyna się w 2008 roku, dlatego też ramy czasowe przyjęte dla tego wskaźnika obejmują lata 2008–2014. 29 Porównanie wysokości omawianego wskaźnika dla Siemianowic Śląskich i innych miast GZM również prowadzi do negatywnych konstatacji. Siemiano‑ wice Śląskie wraz z Bytomiem zajmują drugie miejsce w zestawieniu miast od najwyższej do najniższej wartości tego współczynnika: 1. Zabrze 8,7%, 2. By‑ tom, 3. Siemianowice Śląskie 8,3%, 4. Chorzów 8,0%, 5. Świętochłowice 6,4%, 6. Ruda Śląska 5,8%, 7. Katowice 5,6%, 8. Sosnowiec 5,3%, 9. Bytom 5,2%, 10. Mysłowice 4,3%, 11. Piekary Śląskie 4,5%, 12. Gliwice 4,2%, 13. Jaworzno 3,5%, 14. Dąbrowa Górnicza, 15. Tychy 3,4%. http://www.stat.gov.pl/bdl/app/strona. html?p_name=indeks/ [dostęp: 20.10.2015]. 30 Ibidem. Problemy społeczne poindustrialnych miast… 403

Poza publikacjami Głównego Urzędu Statystycznego wiedzy na temat problemów społecznych występujących w Siemianowicach Śląskich dostar‑ czają także informacje uzyskane w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Na ich podstawie można wyciągnąć wniosek, że cechą charakterystyczną ubóstwa w Siemianowicach Śląskich jest jego przestrzenna koncentracja. Większość beneficjentów zasiłków okresowych zamieszkuje pewne dające się wyodrębnić części miasta (osiedla bądź sąsiadujące ze sobą ulice)31. Warto zauważyć, że wpływ na powstanie obszarów, gdzie zjawisko ubóstwa występuje w szczególnie dużym natężeniu, ma przede wszystkim polityka mieszkaniowa, a zwłaszcza wyznaczanie lokali socjalnych na nie‑ wielkim przestrzennie terenie32. Oprócz koncentracji lokali socjalnych na jednym osiedlu lub na sąsiadujących ze sobą ulicach w Siemianowicach Śląskich pojawił się także problem braku wystarczającej liczby tego typu mieszkań. Z tego względu niemożliwe jest pełne wyegzekwowanie eksmisji lokatorów z zajmowanego lokalu do lokalu socjalnego. Kwestia ta nie jest dla miasta zjawiskiem nowym. Już w 2000 i 2005 roku w celu jej rozwiązania zwiększono ilość lokali socjalnych. Niestety, oddane w 2000 roku do użytku mieszkania tylko przyczyniły się do koncentracji ubóstwa, gdyż wyznaczo‑ no je na siemianowickim osiedlu Nowy Świat. Podobnie w przypadku lokali o charakterze socjalnym wyodrębnionych w 2005 roku (powstały one na osiedlu Hugo)33. Włodarze miasta nie wyciągnęli wniosków z popełnionych wcześniej błędów w zakresie mieszkalnictwa. Na miejską wokandę w 2013 roku ponownie powrócił problem braku lokali socjalnych, a władze miej‑ skie zdecydowały się postawić kontenery, w których znajdują się tego typu pomieszczenia. Wciąż aktualny problem mieszkaniowy, połączony z getty‑ zacją niektórych części Siemianowic Śląskich, stanowi spore wyzwanie dla lokalnej polityki społecznej. Istotną kwestią społeczną są stosunkowo niskie szanse dzieci i mło‑ dzieży odbierających edukację w mieście. Ocena szans edukacyjnych jest możliwa między innymi poprzez analizę wyników egzaminów zewnętrz‑ nych. Jednym z tego typu egzaminów, do którego przystępują uczniowie, jest sprawdzian po szóstej klasie szkoły podstawowej. W 2014 roku w ca‑ łym kraju do sprawdzianu przystąpiło 339 365 uczniów. Średni wynik, jaki

31 Informacje uzyskane podczas wywiadu częściowo skategoryzowanego, przeprowadzonego z Zastępcą Dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecz‑ nej w Siemianowicach Śląskich w 2012 roku. Notatki z wywiadu znajdują się w prywatnym archiwum autorki. 32 Sformułowanie w dużym natężeniu oznacza, że co najmniej 20% miesz‑ kańców pobiera zasiłki okresowe z pomocy społecznej. 33 W. Kempa: Będą mieszkania socjalne. „Goniec Górnośląski” 19–25.05.2005; W. Kempa: Dla tych, co płacą. „Goniec Górnośląski” 28.07–3.08.2005; W. Kempa: Na półmetku. „Goniec Górnośląski” 22–28.11.2005. 404 Natalia Stępień-Lampa

w 2014 roku uzyskano podczas sprawdzianu to 25,82 punktów na 40 moż‑ liwych34. W województwie śląskim wyniósł on 25,44; natomiast w Sie‑ mianowicach Śląskich – 25,3335. Zatem rezultaty szkolne siemianowickich szóstoklasistów były gorsze od rezultatów ich rówieśników w Polsce oraz w województwie śląskim. Kolejnym zdawanym przez wszystkich uczniów w Polsce egzami‑ nem jest egzamin gimnazjalny. Od 2012 roku składa się on z następują‑ cych części: język polski, historia i wiedza o społeczeństwie, matematy‑ ka, przedmioty przyrodnicze (biologia, geografia, fizyka, chemia), język obcy nowożytny na poziomie podstawowym, język obcy nowożytny na poziomie rozszerzonym. W 2014 roku do egzaminu przystąpiło niemal‑ że 372 tys. uczniów. Średnie wyniki uzyskane w skali kraju kształtowały się następująco: język polski 68%, historia i wiedza o społeczeństwie 59%, matematyka 47%, przedmioty przyrodnicze 52%36.w Z kolei wojewódz‑ twie śląskim wyniosły one: język polski 69%, historia i wiedza o społe‑ czeństwie 58%, matematyka 46%, przedmioty przyrodnicze 52%. Natomiast w Siemianowicach Śląskich wyniki egzaminu gimnazjalnego kształtowały się na poziomie: język polski 62%, historia i wiedza o społeczeństwie 54%, matematyka 37%, przedmioty przyrodnicze 47%37. Uzyskane przez siemia‑ nowickich uczniów rezultaty są więc gorsze niż te ogólnokrajowe i woje‑ wódzkie, co również nie napawa optymizmem38. Siemianowice Śląskie są miastem, które nie jest wolne od problemów społecznych. Wśród nich wskazać należy przede wszystkim starzenie się społeczeństwa, bezrobocie, ubóstwo, a także niskie szanse edukacyjne dzieci i młodzieży odbierających edukację w mieście. Występujące w Siemianowi‑ cach Śląskich problemy społeczne stanowią efekt industrialnej przeszłości miasta oraz przeprowadzonej na przełomie XX i XXI wieku restrukturyzacji przemysłu ciężkiego. Dlatego też ich rozwiązywanie jest zadaniem niezwy‑

34 http://www.cke.edu.pl/images/files/Sprawozdanie_2014/2014_Spraw‑ dzian.pdf/ [dostęp: 25.10.2015]. 35 http://oke.jaworzno.pl/wyniki/sprawdzian/2014_informacja_sprawdzian_ gminy_powiaty.pdf/ [dostęp: 25.10.2015]. 36 W zestawieniu nie uwzględniono języka obcego ze względu na szero‑ ki katalog języków obcych zdawanych przez uczniów. http://www.cke.edu.pl/ images/files/gimnazjum/wstepna_informacja_o_wynikach/2014/Rozklady_wy nikow_2014.pdf/ [dostęp: 25.10.2015]. 37 http://oke.jaworzno.pl/wyniki/gimnazjum/2014_gim_informacja.pdf/ [do‑ stęp: 25.10.2015]. 38 Analizie nie poddano sprawdzianu trzecioklasisty oraz egzaminu doj‑ rzałości. Ten pierwszy ze względu na fakt, że jest on zdawany w trakcie nauki w szkole podstawowej. Ten drugi, ponieważ w szkole ponadgimnazjalnej róż‑ nicują się ścieżki edukacyjne i nie wszyscy uczniowie uczęszczają do placówek kończących się maturą. Problemy społeczne poindustrialnych miast… 405 kle trudnym, wymagającym holistycznego podejścia do polityki społecznej i jej poszczególnych subdyscyplin, takich jak polityka rynku pracy, polityka rodzinna, polityka mieszkaniowa czy polityka edukacyjna. Jest również za‑ daniem kosztochłonnym, co niewątpliwie stanowi główną barierę dla władz samorządowych. Problemy społeczne, które możemy obserwować na terenie Siemianowic Śląskich, w sposób bolesny dotykają mieszkańców miasta. Z tego względu konieczne wydaje się wdrożenie programu racjonalnej i wyważonej polityki społecznej, którego celem byłaby ich neutralizacja.

Łukasz Zweiffel Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie

Holendrzy wobec kryzysów. Społeczne i polityczne konsekwencje kryzysów przełomu XX/XXI wieku w Holandii

Nederland komt echt niet ver als we met boze koppen tegenover elkaar blijven staan. Holandia by niedaleko zaszła, gdybyśmy stali wściekli naprzeciwko siebie Paul Schnabel (socjolog i polityk holenderski)

Kryzys, jak stwierdził jeden z holenderskich badaczy, jest tym, co wydaje się niemożliwe, a jednak się dzieje, co się realnie staje, a wydawało się, że może istnieć tylko w naszej wyobraźni1. Rozwiązywanie kryzysów na przestrzeni ostatnich dwóch wieków w Holandii przychodziło niełatwo, tym niemniej efekt zadowalał wszyst‑ kie zaangażowane strony. Kompromisowy sposób wychodzenia z trudnych sytuacji był uważany za charakterystyczny dla tego kraju. Wielu znawców twierdziło, że na ten stan rzeczy miało wpływ wiele czynników; niebaga‑ telnym była woda. Być może ciągłe zagrożenie powodzią doprowadziło do takiej sytuacji, w której „wspólny wróg” wymuszał kolektywne działania i – co za tym idzie – poszukiwanie kompromisu. W najnowszej historii Królestwa Niderlandów można wyszczególnić trzy okresy, w których istnie‑ jące podziały ideologiczne generowały typowe dla tamtych czasów rodzaje kryzysów oraz swoisty sposób radzenia sobie z nimi. Pierwszym był okres schoolstrijd, czyli walki o szkolnictwo, zakończył się on ukształtowaniem systemu filarowego w drugiej połowie XIX wieku. Kolejny to czas polder modelu w drugiej połowie XX wieku, a ostatni to próba budowania społe‑ czeństwa wielokulturowego, przełom XX/XXI wieku.

1 Ch. Huijskens: Het (nieuwe) media handboek. Amsterdam 2011, s. 122. 408 Łukasz Zweiffel

Geneza filaryzacji leży jeszcze w początkach Republiki Zjednoczonych Prowincji Niderlandów, gdzie – w wyniku prowadzonej przez 80 lat walki o niepodległość z Hiszpanami – ukształtował się charakterystyczny dla tej części Europy podział religijny. Zwycięscy protestanci, którzy w wyniku ak‑ tywnej działalności misyjnej połączonej z naciskami administracyjnymi stali się najliczniejszą grupą w Zjednoczonych Prowincjach, musieli sobie ułożyć relacje z największą mniejszością religijną, czyli z katolikami. Protestantów cechowała wrogość do papistów (tak nazywano wtedy potocznie katolików), powszechnie uważanych za zdrajców ojczyzny, czekających tylko na pierw‑ szą nadarzającą się okazję, by poprzeć nieprzyjaciół Republiki. Teoretycznie kryzys ten można byłoby rozwiązać poprzez wysiedlenie wszystkich kato‑ lików (wszak tak zrobili Hiszpanie w Niderlandach południowych z prote‑ stantami) i zneutralizowanie w ten sposób grupy, która mogłaby zagrażać spójności młodego państwa. Jednak to rozwiązanie nie wchodziło w rachubę, przede wszystkim z powodu liczebności katolików. Poza tym linie podzia‑ łów religijnych przebiegały przez rodziny, nierzadko ojciec był katolikiem, a syn protestantem. Próba siłowego rozwiązania groziłaby kolejną wojną, tym razem domową, z pewnością nie leżącą w interesie kupieckiej Repub‑ liki Zjednoczonych Prowincji Niderlandów. Dlatego tę sytuację rozwikłano w sposób być może nie do końca korzystny dla katolików, którym oficjalnie zakazano piastowania stanowisk publicznych oraz prawa do jawnego wy‑ znawania wiary. Katolicy mogli kultywować swoją wiarę pod warunkiem, że nie robili tego ostentacyjnie. Urzędnicy, często za łapówki, przymykali oczy na ich praktyki religijne. Ten podział na liczne i wrogo nastawione do siebie grupy katolików i protestantów przetrwał do II połowy XX wieku. Był on cały czas źródłem wielu konfliktów i kryzysów. Jednym z najpoważniejszych była wspomniana już schoolstrijd czyli wal‑ ka o szkolnictwo2. Kryzys ten spowodowany był walką o obecność religii w, jak to określali duchowni obu wyzwań, „bezbożnej szkole publicznej”. Zakończył się w sposób kompromisowy, każda szkoła wyznaniowa otrzy‑ mała prawa szkoły publicznej, co wiązało się z finansowaniem tego typu szkół z budżetu państwa, a szkoły publiczne nadal pozostały szkołami świe‑ ckimi (bez lekcji religii). By zminimalizować możliwość kolejnego kryzysu, który byłby natural‑ nym efektem życia obok siebie nienawidzących się grup religijnych, Holen‑ drzy podzielili się zgodnie z kluczem wyznaniowym. Separacja dotyczyła nie tylko życia społecznego, ale i politycznego. Efektem było powstanie tzw. filarów, czyli dużych grup społecznych skupionych wokół określonego

2 I. Haan: Van staatszorg tot vrijheidsrecht. De Schoolstrijd in de Nederlandse po- litiek en samenleving. W: Tot burgerschap en deugd. Volksopvoeding in de negentiende eeuw. Red. N. Bakker, R. Dekker. Hilversum 2006, s. 81–83. Holendrzy wobec kryzysów… 409 wyznania lub ideologii politycznej, tak powstał filar protestancki, katolicki, socjalistyczny oraz liberalny3.

1. Polityka pacyfikacji i filaryzacja

Filary były konstrukcją, która umożliwiała pokojowe rozwiązywanie konfliktów, jakie powstawały na linii katolicy–protestanci, wierzący–nie‑ wierzący. Każdy filar posiadał swoje instytucje społeczne i polityczne, or‑ ganizował swoim członkom życie, od przysłowiowej kolebki aż po grób. Istniały nie tylko szkoły należące do określonego wyznania, ale szpitale, sklepy, domy pogrzebowe, a nawet uniwersytety. Filary miały swoją re‑ prezentację polityczną, ówczesne partie polityczne były nie tyle odrębnymi organizacjami, co politycznym ramieniem filaru, które miało bronić jego interesów w skali całego kraju4. Filarowe elity polityczne, gdy dochodziło do powstania sytuacji kryzysowej, spotykały się i szukały satysfakcjonującego wszystkich rozwiązania. Zasada, że silniejsza strona bierze wszystko, nie mogła obowiązywać, bowiem wtedy doszłoby nie tylko do poważnego kry‑ zysu politycznego, ale i społecznego, którego efekty mogłyby być groźne dla państwa. Polubownemu załatwianiu sporów sprzyjała bierność większości społeczeństwa połączona z wysokim poziomem zaufania do własnych elit politycznych. Pozwalało to na prowadzenie zakulisowych targów, których dopiero efekty końcowe były przedstawiane opinii publicznej. W sytuacji, gdy nie dało się znaleźć kompromisu, wszystkie zaangażowane strony do‑ chodziły do wniosku, że należy ten trudny czas przeczekać. Takie podejście holenderski politolog, Arend Lijphar, nazwał „polityką pacyfikacji”. Polega‑ ła ona na tymczasowej rezygnacji z rozwikłania sporu i ufności, że w mię‑ dzyczasie zmieni się sytuacja społeczna i polityczna, umożliwiając dojście do kompromisu. Badacze, tacy jak Lijphart, pozytywnie oceniali istnienie odseparowanych grup społecznych, twierdząc, że filarowość zapewniała spokój społeczny w sytuacji istnienia wrogo nastawionych do siebie sub‑ kultur ideologicznych. Arend Lijphart uważał, że strategia pacyfikacji, któ‑ ra pozwalała na uniknięcie poważniejszych kryzysów, była możliwa tylko dzięki ostrożnej polityce elit wszystkich filarów oraz pasywnej postawie mas. Pacyfikacyjny model uprawiania polityki, charakteryzował się, według niego, traktowaniem jej jak biznesu. „Zgoda w niezgodzie” pozwalała na akceptowanie głębokich różnic w społeczeństwie. Było to możliwe przede

3 Szerzej na temat filarowości w: Ł. Zweiffel: Dynamika zmian społecznych w Holandii i ich odzwierciedlenie w systemie politycznym w XX i XXI wieku. Kato‑ wice 2013, s. 78–97. 4 Ibidem, s. 202. 410 Łukasz Zweiffel

wszystkim dlatego, że starano się odpolityczniać kwestie sporne, poza tym elity wszystkich filarów cechowało umiarkowanie i dążenie do kompro‑ misu. Wszystkim stronom zależało też na zachowaniu dyskrecji w trakcie rozwiązywania sporów, co powodowało, że system sprawdzał się w prak‑ tyce5. Jednak pod koniec lat 60. ubiegłego wieku, kiedy w wyniku zmian społecznych doszło do dekompozycji filarów społecznych (co przełożyło się od razu na poważne osłabienie filarowych partii politycznych), polityka pa‑ cyfikacji przestała się sprawdzać. Holendrzy wrócili do „tradycyjnej” walki politycznej; wkrótce jednak okazało się, że nie na długo.

2. Polder model i polityka konsensu w drugiej połowie XX wieku

Wystrzeganie się radykalizmów i dążenie do konsensu w polityce oka‑ zało się bliskie Holendrom również w drugiej połowie XX wieku (część badaczy uważa, że praktyka konsultacji jest głęboko zakorzeniona w ho‑ lenderskiej kulturze). Niekorzystna sytuacja ekonomiczna, spowodowana kryzysem naftowym przełomu lat 60./70., zmusiła partie polityczne, orga‑ nizacje społeczne oraz biznes do zastanowienia się, jakie działania należy przedsięwziąć, by pogodzić sprzeczne zdawałoby się interesy pracodawców i pracowników. Efekt końcowy tych szerokich konsultacji nazwano polder mo- delem (czasem: modelem tulipanowym). W kwestiach gospodarczych objawiał on się w łagodzeniu skutków kryzysu m.in. poprzez popieranie tworzenia przy udziale państwa nowych miejsc pracy i ochronę pracowników. W sfe‑ rze polityki polder model oznaczał dochodzenie do porozumienia z przeciw‑ nikami politycznymi, czego najlepszym przykładem było utworzenie tzw. paars kabinet (purpurowy gabinet), przez liberałów, progresywnych libera‑ łów i lewicę6. Niektórzy badacze twierdzą, że polder model zakończył się wraz z politycznym mordem dokonanym w 2002 roku na Pimie Fortuynie. Nie wszyscy badacze się z taką tezą zgadzają, faktem jest, że najświetniejsze lata polder modelu to przełom lat 80./90. ubiegłego stulecia7. Nadal jednak kwestie sporne w gospodarce są rozwiązywane w duchu polder modelu, cze‑ go dowodem było w 2013 roku zawarcie tzw. sociaal akkoord, porozumienia w sprawie ochrony rynku pracy i tworzenia nowych miejsc pracy. Rozmo‑ wy były prowadzone przez rząd holenderski z partnerami społecznymi, czyli przedstawicielami środowisk pracodawców i związków zawodowych.

5 Ibidem, s. 81. 6 Ibidem, s. 200. 7 H.Velde: Harmonie in Holland. Het poldermodel van 1500 tot nu. Amsterdam 2007, s. 9–11. Holendrzy wobec kryzysów… 411

Razem wypracowano kompleksowy pakiet środków, który ma przynieść korzystne efekty dla rynku pracy8. Zamordowanie Pima Fortuyna często podawane jest nie tylko jako ko‑ niec polder modelu, ale także jako znaczący przejaw kryzysu toczącego spo‑ łeczeństwo wielokulturowe (choć dokładniej pasowałoby określenie: kryzys projektu społeczeństwa wielokulturowego).

3. Społeczeństwo wielokulturowe

Pomysł budowania społeczeństwa wielokulturowego pojawił się w Ho‑ landii w związku z przyjazdem i osiedleniem się na stałe tysięcy imigrantów zarobkowych z niezachodnich kręgów kulturowych. W latach 60. ubiegłego wieku, kiedy to gwałtownie rozwijająca się gospodarka potrzebowała tanich rąk do pracy, w Holandii w wyniku podpisania dwustronnych umów po‑ jawili się pracownicy z Maroka i Turcji. W latach późniejszych, po ogłosze‑ niu przez byłe kolonie holenderskie niezależności, przybyli do tego kraju mieszkańcy Moluków i Surinamu. W wyniku tych procesów w Holandii w ciągu kilkudziesięciu lat pojawiła się liczna grupa nowych mieszkańców, a ich liczba w miarę upływu lat ciągle rosła. Proces ten znacznie przyspie‑ szył po akcji łączenia rodzin, która miała miejsce w latach 80. W 2014 roku imigranci stanowili już ponad 3.5 mln mieszkańców Holandii (całkowita liczba mieszkańców tego kraju, to 16 829 2899).

8 Umowa dotyczyła przyszłości rynku pracy. Najważniejsze punkty tej umowy to m.in.: skrócenie czasu przebywania na zasiłku do 2 lat (z zastrzeże‑ niem, że poszczególne sektory gospodarki mogą jednak dojść do porozumienia w sprawie dłuższego zasiłku); zobowiązanie się przez pracodawców do przyj‑ mowania do pracy rocznie do 2020 roku 10 tys. osób niepełnosprawnych, jeśli jednak nie spełnią tych warunków, zostanie narzucona ilość, którą będą musieli przyjąć; osoby bez stałych umów pracy szybciej będą kwalifikowały się do otrzy‑ mania stałych kontraktów; pracownicy, którzy dwa lata przepracowali i zostali zwolnieni, dostaną środki na przekwalifikowanie – im więcej lat przepracowane, tym środki na przekwalifikowanie większe; dla osób po 50 roku życia będą dodatkowe regulacje prawne, ustalające ich status w sytuacji zwolnienia przed emeryturą. Ponadto: powstanie 35 ośrodków, gdzie będzie udzielana pomoc w znalezieniu pracy; rząd zobowiązał się dopłacać do najniższych emerytur oraz do najniższego wynagrodzenia tak, by nie było niższe od minimalnego wynagrodzenia. Więcej w: Hoofdpunten uit het sociaal akkoord. NU 11.04.2013. http://www.nu.nl/politiek/3395766/hoofdpunten­‍sociaal­‍akkoord.html [dostęp: 18.09.2015]. 9 Bevolkingsontwikkeling; levendgeborenen, overledenen en migratie per regio. Cent- raal Bureau voor de Statistiek. http://statline.cbs.nl/StatWeb/publication/?VW=T &DM=SLNL&PA=37259ned&LA=NL [dostęp: 26.09.2015]. 412 Łukasz Zweiffel

Tabela 1 Liczba ludności Holandii (2013), z podziałem na grupy narodowościowe i etniczne Ogólna liczba Procentowy udział Grupa narodowościowa lub etniczna x 1 000 w społeczeństwie Autochtoni 13 235 78.6 Zachodni allochtoni* 1 597 9.5 Polacy 123 0.7 Bułgarzy 21 0.1 Rumuni 19 0.1 Pozostali imigranci z nowych państw UE 47 0.3 Pozostali imigranci z zachodniego kręgu 1 387 8.2 kulturowego Allochtoni z niezachodnich kręgów kulturowych** 1 998 11.9 Turcy 396 2.4 Marokańczycy 375 2.2 Surinamczycy 348 2.1 Antylianie 147 0.9 Pozostali niezachodni allochtoni w tym (poniżej) 731 4.3 Irakijczycy 54 0.3 Afgańczycy 43 0.3 Irańczycy 37 0.2 Somalijczycy 37 0.2 Źródło: Jaarrapport integratie 2014. Centraal Bureau voor de Statistiek, Den Haag 2014, s. 26. * zgodnie z terminologią stosowaną przez CBS (odpowiednik polskiego GUS) allochtonami na‑ zywano wszystkich imigrantów pochodzących z Europy, Ameryki Północnej, Oceanii, Indonezji i Japonii10. ** będą to imigranci z Afryki, Ameryki Łacińskiej, Azji, łącznie z Turcją11.

W odpowiedzi na zachodzące zmiany demograficzne holenderskie eli‑ ty polityczne zaczęły propagować idee społeczeństwa wielokulturowego, pomimo ostrzegawczych sygnałów wysyłanych m.in. przez skrajnie lewi‑ cową Partię Socjalistyczną (SP), która w specjalnym raporcie (1983 rok) stwierdziła, że część przybyszów będzie miała duże trudności z integracją ze społeczeństwem holenderskim ze względów kulturowych. Powszechnie panująca polityczna poprawność zamykała usta potencjalnym krytykom nowego modelu społeczeństwa. Kluczowym problemem okazały się nieza‑

10 Begrippen. Centraal Bureau voor de Statistiek. http://www.cbs.nl/nl­‍ NL/menu/methoden/begrippen/default.htm?ConceptID=1057 [dostęp: 26.09.2015]. 11 Begrippen. Centraal Bureau voor de Statistiek. W: http://www.cbs.nl/nl­‍NL/ menu/methoden/begrippen/default.htm?ConceptID=1013 [dostęp: 26.09.2015]. Holendrzy wobec kryzysów… 413 dowalające efekty integracji (szczególnie muzułmanów) ze społeczeństwem holenderskim, o czym m.in. świadczy wysoki poziom bezrobocia wśród tej grupy, znacznie wyższy niż wśród autochtonów i imigrantów z Europy Wschodniej12.

Tabela 2 Partycypacja w rynku pracy (2013) z wyszczególnieniem niektórych grup narodowościowych i etnicznych Ogólna liczba Grupa ludności w % Autochtoni 69 Zachodni allochtoni 64 Zachodni allochtoni z nowych krajów EU 65 Allochtoni z niezachodnich kręgów kulturowych 50 Turcy 47 Marokańczycy 45 Surinamczycy 59 Antylianie 54 Pozostali niezachodni allochtoni 49 Źródło: Jaarrapport integratie 2014…, s. 59.

Poziom zatrudnienia osób w wieku produkcyjnym w grupie nieza‑ chodnich allochtonów jest stosunkowo niski w przypadku Marokańczyków i Turków, gdzie pracuje niecała połowa populacji. W przypadku innych grup allochtońskich jest on jeszcze niższy; jeśli chodzi o odsetek zatrud‑ nionych jako pracownicy najemni, to najniższy jest w przypadku Bułgarów (17%), imigrantów z Somalii, których w 2012 roku zatrudnionych było 21% osób w wieku produkcyjnym, w przypadku Irakijczyków – 29%, najwyższy wskaźnik zatrudnienia był wśród Polaków – 64%13. Wiele o realnych problemach społeczeństwa wielokulturowego mówi wysoki poziom przestępczości wśród allochtonów. Raport CBS (odpowied‑ nik polskiego GUS) z 2014 roku mówił o dużej przestępczości wśród człon‑ ków niezachodnich allochtonów, wyższej niż u zachodnich allochtonów z nowych krajów UE14. Jednak najpoważniejszym sygnałem kryzysu, jaki dotknął projekt wie‑ lokulturowy na początku XXI wieku, były dwa polityczne morderstwa. Pierwsze w 2002 roku, kiedy lewicowy aktywista ekologiczny zabił pra-

12 Jaarrapport integratie 2014. Centraal Bureau voor de Statistiek, Den Haag 2014, s. 31. 13 Ibidem, s. 56. 14 Ibidem, s. 70–71. 414 Łukasz Zweiffel

Tabela 3 Poziom przestępczości w 2013 roku, z wyszczególnieniem niektórych grup narodowościowych i etnicznych Ogólna liczba Grupa ludności w % Autochtoni 0.9 Zachodni allochtoni 1.2 Zachodni allochtoni z nowych krajów EU 1.7 Allochtoni z niezachodnich kręgów kulturowych 3.2 Turcy 2.7 Marokańczycy 4.6 Surinamczycy 3.4 Antylianie 5.5 Pozostali niezachodni allochtoni 2.3 Źródło: Jaarrapport integratie 2014…, s. 72.

wicowego antyimigranckiego polityka Pima Fortuyna, oraz drugie w 2004 roku, gdy zamordowany został przez Holendra marokańskiego pochodzenia krytyczny wobec islamu reżyser Theo van Gogh. Obydwa te zdarzenia miały poważny wpływ nie tylko na sytuację polityczną, ale też na poja‑ wienie się coraz liczniejszych przeciwników projektu wielokulturowego w Holandii.

3.1. Morderstwo Pima Fortuyna

Pim Fortuyn był jednym z czołowych krytyków tego projektu; kwestio‑ nował zwłaszcza tolerowanie pozostawania przez imigrantów przy swojej kulturze w sytuacji, gdy wartości tej kultury były sprzeczne z zachodni‑ mi wartościami. Wskazywał, jakie zagrożenie dla rozdziału państwa od kościoła oraz praw kobiet i mniejszości seksualnych niesie ze sobą islam, wyznawany przez większość niezachodnich allochtonów. Fortuyn poruszał tematy, których nie podejmowano publicznie w obawie przed obowiązują‑ cą polityczną poprawnością, m.in. występował przeciwko dalszemu przyj‑ mowaniu muzułmanów. Okazało się, że poglądy, które głosił, były bliskie wielu Holendrom, krytycznie nastawionym do idei społeczeństwa wielo‑ kulturowego15. Przez część publicystów określany był mianem polityka skrajnej pra‑ wicy, jednak przeciwko takiej etykiecie często protestował sam Fortuyn,

15 Ł. Zweiffel, Dynamika zmian społecznych…, s. 144. Holendrzy wobec kryzysów… 415 twierdząc, że pomiędzy nim, zdeklarowanym gejem, a innymi politykami skrajnej prawicy jest kolosalna różnica. Sam siebie określał jako nacjonalistę kulturowego a nie etnicznego16. Fortuyn został zastrzelony 6 maja 2002 roku, parę dni przed wyborami parlamentarnymi, po wyjściu ze studia radia 3FM w Hilversum. Gdy tylko ta wiadomość dotarła do opinii publicznej, mo‑ mentalnie wybuchły zamieszki, doszło do starć między policją i protestu‑ jącymi, którzy odpowiedzialnością za ten polityczny mord obarczali elity polityczne. Rząd i władze lokalne próbowały tłumić emocje społeczne, ale w pierwszych dniach po morderstwie widoczne było, że nie potrafiły nad nimi zapanować. Gniew części społeczeństwa wymierzony był w polityków partii rządzących, którzy czuli się zastraszani. Ludzie, zgromadzeni przed budynkiem parlamentu w Hadze, wykrzykiwali hasła przeciwko ówczes‑ nemu premierowi Willemowi Kokowi i ministrom jego rządu. Po artykule, który ukazał się w holenderskiej prasie, zatytułowanym Kula przyszła z lewej strony zapanował strach wśród czołowych członków rządzącej lewicowej Partii Pracy, a szeroka opinia publiczna czyniła ich pośrednio winnymi tego zabójstwa17. Atmosfera tamtych dni była – jak na standardy holenderskie ­– bardzo napięta: trudno zresztą się dziwić – ostatni polityczny mord w Ni‑ derlandach północnych miał miejsce w 1672 roku, kiedy to podburzony motłoch zamordował Wielkiego Pensjonariusza Holandii, Johana de Witt, jego brata i Corneliusa18. Politycy zastanawiali się nawet nad przesunięciem terminu nadchodzących wyborów parlamentarnych. W tej trudnej sytuacji zaproszono do konsultacji nie tylko polityków opozycji, ale i czołowych działaczy ugrupowania Pima Fortuyna, starając się znaleźć w ten sposób wspólne rozwiązanie. Politycy z pierwszych miejsc na listach wyborczych z partii Apel Chrześcijańsko­‍Demokratyczny (CDA) i Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), Jan Balkenende (późniejszy premier w latach 2002–2012) i Hans Dijkstal, oświadczyli, że należy przerwać i nie wznawiać kampanii wyborczej, co też się stało19. Nie przesunięto jednak terminu wyborów parlamentarnych, które odby‑ ły się planowo 15 maja 2002 roku. Lista Pima Fortuyna otrzymała wtedy 17% głosów20, był to unikalny wynik w historii Holandii. Partia, która do‑ 16 Obituary: Pim Fortuyn. BBC, 6.05.2002. http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/ 1971462.stm [dostęp: 21.09.2015]. 17 A. Bouabib, S. van Kuppevelt: Polieke moorden Fortuyn 2002 en van Gogh 2004. W: Crises in Nederland: Rampen, rellen, gijzelingen en andere crises. Red. E. Muller. Deventer 2011, s. 701–707. 18 J.E. Haijer: De moord op de gebroeders De Witt. „Spiegel Historiael” (1967), nr 7/8, s. 417–424. 19 A. Bouabib, S. van Kuppevelt: Polieke moorden Fortuyn…, s. 701–707. 20 Verkiezingsuitslagen Tweede Kamer 2002 – Nederland. http://www.verkiezingsu‑ itslagen.nl/Na1918/Verkiezingsuitslagen.aspx?VerkiezingsTypeId=1 [dostęp: 12.10. 2015]. 416 Łukasz Zweiffel

piero co zaistniała, już po pierwszym starcie w wyborach stała się drugą siłą polityczną w kraju21. LPF weszła w skład rządu, tworzonego przez wspo‑ mnianego Jana Balkenende. Gabinet jednak nie dotrwał do końca kadencji parlamentu, bowiem Lista Pima Fortuyna – po utracie Pima – nie uniosła ciężaru władzy i w następnych przyspieszonych wyborach parlamentar‑ nych w 2003 roku otrzymała 5,7% poparcia22, w kolejnych wyborach już nie weszła do parlamentu, a później zakończyła swoją działalność. Po wielkim zawirowaniu, spowodowanym pojawieniem się Pima Fortuyna i jego za‑ mordowaniu, holenderska polityka wróciła do normy, czyli ponownie stała się nudna i przewidywalna. Co nie jest ostatecznie czymś złym, bo – jak kiedyś stwierdził jeden z czołowych holenderskich polityków – „im bardziej nudna polityka w kraju, tym bardziej zadowoleni są ludzie”23. Spokój jednak nie trwał długo: w 2004 roku zamordowano kontrowersyj‑ nego reżysera Theo van Gogha. Mord ten pokazał, że projekt społeczeństwa wielokulturowego nadal znajduje się w głębokim kryzysie.

3.2. Zamordowanie Theo van Gogha

Theo van Gogh nie tylko był filmowcem, ale i dziennikarzem, mającym swoje stałe rubryki w gazetach takich jak Het Parool, Metro, tygodnikach Vrij Nederland, De Tijd, Nieuwe Revu i Panorama. W swoich artykułach i pub‑ licznych wypowiedziach przekraczał granice wolności słowa, wielokrotnie prowokując przeciwników ideologicznych. Jedna z jego kontrowersyjnych książek, zatytułowana Allach weet beter (Allach wie lepiej), wywołała falę obu‑ rzenia u części muzułmanów. Van Gogh często zabierał głos w kwestiach dotyczących społeczeństwa wielokulturowego, krytycznie, używając ostrego słownictwa, wypowiadał się na temat możliwości integracji części muzułma‑ nów ze społeczeństwem holenderskim. Największe jednak oburzenie w śro‑ dowiskach muzułmańskich wywołał jego 11-minutowy film, nakręcony wg scenariusza krytykującej islam Ayaan Hirsi Ali. W filmie pokazano tortu‑ rowane kobiety, na których nagich ciałach wyświetlały się wersety z Kora‑ nu; miało to obrazować stosunek islamu do praw kobiet. Film pokazano w holenderskiej telewizji 29.08.2004 roku, w programie Goście lata. Wywołał on burzę protestów w świecie islamskim, nazwano go celową prowokacją,

21 A. Bouabib, S. van Kuppevelt: Polieke moorden Fortuyn…, s. 708. 22 Verkiezingsuitslagen Tweede Kamer 2003 – Nederland. http://www.verkiezingsu‑ itslagen.nl/Na1918/Verkiezingsuitslagen.aspx?VerkiezingsTypeId=1 [dostęp: 12.10. 2015]. 23 M. Kranenburg: The political branch of the polder model. „NRC Handelsblad” 1.07.1999, s. 29. Holendrzy wobec kryzysów… 417 proszeniem się o wojnę religijną; tak twierdził m.in. Haci Karacer, działacz wpływowej tureckiej organizacji Milli Gorus24. Theo van Gogh próbował sprawdzić, jak daleko sięga tolerancja w społe‑ czeństwie wielokulturowym; wedle niektórych allochtonów z niezachodnich kręgów kulturowych van Gogh granice tolerancji przekroczył. 2 listopada 2004 van Gogh został w bestialski sposób zamordowany w drodze do pracy przez młodego Holendra marokańskiego pochodzenia. Morderstwo miało charakter religijny: morderca w pożegnalnym liście napisał, że zrobił to dla obrony islamu i chce zginąć jak męczennik. Sprawca po krótkim pościgu został ujęty przez policję. Opinia publiczna już po 45 minutach od śmierci Theo została powiadomiona o tym fakcie. Władze miasta Amsterdam oraz rząd holenderski, starały się uspokoić wzburzone społeczeństwo, apelując o spokój i rozsądek, w obawie, by nie doszło do polaryzacji i trwałego rozła‑ mu w wielokulturowym społeczeństwie. Ówczesny burmistrz Amsterdamu Job Cohen, publicznie stwierdził, że powstanie raport o niebezpiecznych dzielnicach (imigranckich) w tym mieście oraz o tym, jakie są poważne zagrożenia dla spokoju społecznego, które – zdaniem Cohena – mogą do‑ prowadzić do kryzysu w mieście. W tym samym czasie członek ówczesne‑ go rządu Rita Verdonk, odpowiedzialna za kwestie integracji imigrantów, zwołała w trybie natychmiastowym radę przedstawicieli mniejszości etnicz‑ nych żyjących w Holandii, gdzie jednomyślnie potępiono mord na Theo van Goghu. Verdonk dodatkowo obiecała przedstawicielom środowisk muzuł‑ mańskich, że zwiększy ochronę meczetów w związku ze zdarzającymi się incydentami o charakterze chuligańskim. W całej Holandii można było zaobserwować niepokoje społeczne, tłu‑ my zbierały się w centrach miast, gdzie burzliwie dyskutowano o wolności słowa i problemach z pogodzeniem holenderskich wartości z islamskimi. W centrum Hagi zgromadziły się skrajnie prawicowe grupy młodzieży, które głośno protestowały przeciwko obecności w Holandii licznej grupy allochtonów z niezachodnich kręgów kulturowych. W samym Amsterda‑ mie, pod przewodnictwem burmistrza Cohena, odbył się marsz przeciw‑ ko przemocy z udziałem 20 tys. mieszkańców. W związku z narastającym wzburzeniem społeczeństwa, wspomniana już Rita Verdonk, w specjalnym telewizyjnym wystąpieniu, ostrzegała przed wzrastającą wrogością między poszczególnymi grupami etnicznymi. W kilka dni po zamachu udało się uspokoić emocje społeczne; nastą‑ piło to po zdecydowanych reakcjach władz, które wypowiedziały wojnę radykalnym ruchom islamskim. Przyjęto specjalny pakiet prewencyjny, by nie dopuścić do wybuchu konfliktów między muzułmanami a resztą lud‑ ności Holandii. Ponadto wprowadzono dla imigrantów specjalne egzaminy

24 A. Bouabib, S. van Kuppevelt: Polieke moorden Fortuyn…, s. 710–712. 418 Łukasz Zweiffel

z języka i kultury holenderskiej; dopiero zdanie tego egzaminu umożliwiało ubieganie się o pobyt stały, a potem o obywatelstwo holenderskie25. Wprowa‑ dzenie tzw. inburgeren egzamen26, egzaminu z obywatelstwa, pokazało, że na pierwszym miejscu od tego momentu jest społeczeństwo obywatelskie, a do‑ piero potem kwestie bogactwa kultur. Ten fakt w zasadzie oznaczał poważną zmianę w polityce wielokulturowości, bowiem wychowanie allochtonów na lojalnych obywateli stało się priorytetowe, a zdecydowanie mniejszy nacisk kładziono na zachowanie tożsamości kulturowej przez imigrantów. Morderstwo Theo van Gogha pokazało, że charakterystyczne dla Holan‑ dii pragmatyczne podejście do rozwiązywania konfliktów społecznych i po‑ litycznych w przypadku fundamentalistów muzułmańskich nie zadziałało. Nie wykazują oni większego zainteresowania integracją ze społeczeństwem holenderskim, które – ich zdaniem – jest bezbożne i zepsute27. Kryzys polityki wielokulturowości pokazał, że stosunek do multikultu‑ rowości jest jedną z najważniejszych osi podziału socjopolitycznego w Ho‑ landii. To dzięki retoryce antyislamskiej i antyimigracyjnej duży sukces w wyborach (2010) odniosła skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa. Otrzymała ona ponad 15% głosów, co przełożyło się na 24 miejsca w izbie niższej parlamentu holenderskiego28. W kolejnych wy‑ borach (2012) partia Wildersa zajęła nie tylko stanowisko antyislamskie, ale po prostu antyimigranckie (czego dowodem był głośny „Polenmeldpunt”29). Wilders winą za napływ imigrantów obarczał Unię Europejską, dlatego po‑ stulował wystąpienie ze struktur unijnych, co jego zdaniem pozwoliłoby na pozbycie się imigrantów, nie tylko z krajów muzułmańskich, ale także z Europy Wschodniej30. Okazało się, że retoryka antyislamska trafiła na po‑ datny grunt w 2010 roku, jednak poszerzenie jej na wszystkich imigrantów

25 Ibidem, s. 713–716. 26 Examen doen. https://www.inburgeren.nl/examen­‍doen.jsp [dostęp: 25.10. 2015]. 27 Moord op Van Gogh veroorzaakte cultureel trauma. „Trouw” 25.09.2007. http:// www.trouw.nl/tr/nl/4324/Nieuws/article/detail/1339086/2007/09/25/Moord­‍op- Van­‍Gogh­‍veroorzaakte­‍cultureel­‍trauma.dhtml [dostęp: 25.09.2015]. 28 Tweede­‍Kamerverkiezingen – 9 juni 2010. W: http://www.nlverkiezingen. com/TK2010.html [dostęp: 23.09.2015]. 29 Meldpunt, założona w Internecie strona, na której można było zgłaszać skargi na zachowanie imigrantów z Europy wschodniej, potocznie nazywana Polenmeldpunt, ze względu na przeważającą ilość skarg na Polaków, które przede wszystkim dotyczyły przypadków pijaństwa, zakłócania porządku publicznego i parkowania w miejscach niedozwolonych. Szerzej PVV: Polenmeldpunt groot sukces. „Algemeen Dagblad”, 13.12.2012, http://www.ad.nl/ad/nl/1012/Neder land/article/detail/3362672/2012/12/13/PVV­‍Polenmeldpunt­‍groot­‍succes.dhtml [dostęp: 23.09.2015]. 30 Ł. Zweiffel: Dynamika zmian społecznych…, s. 157. Holendrzy wobec kryzysów… 419 i połączenie z hasłem wystąpienia ze struktur unijnych nie przyniosło ocze‑ kiwanych efektów. Wynik przyspieszonych wyborów w 2012 roku okazał się dla Partii Wol‑ ności niekorzystny, co zresztą przyznał publicznie sam Wilders31. Jednak w miejscach, gdzie znajdują się duże skupiska allochtonów z niezachodnich kręgów kulturowych, Partia Wolności nadal ma wysokie poparcie (tak np. jest w Rotterdamie, w którym imigranci i ich potomkowie stanowią prawie połowę mieszkańców). W tym mieście PVV w wyborach samorządowych w 2015 roku zdobyła największe poparcie ze wszystkich holenderskich par‑ tii politycznych32. Taki wynik pokazuje, że społeczeństwo wielokulturowe w Holandii, przynajmniej tam, gdzie są duże skupiska allochtonów, nie‑ zmiennie znajduje się w kryzysie.

3.4. Kryzys społeczeństwa wielokulturowego i pomysły jego rozwiązania

Co do faktu, że społeczeństwo multikulturowe w Holandii znajduje się w fazie głębokiego kryzysu, zgadzają się prawie wszyscy obserwatorzy życia społecznego i politycznego tego kraju. Od lat 90. w Holandii prowadzona jest debata na temat różnic kultur imigrantów i autochtonów, granic toleran‑ cji oraz wariantów integracji z zachowaniem własnej tożsamości kulturowej lub całkowitej asymilacji33. Osoby, zabierające głos w tej dyskusji, znacznie różnią się co do oceny stanu społeczeństwa wielokulturowego, kryzysu, który przechodzi, oraz jego źródeł. Największe jednak różnice widoczne są w stanowiskach, kto i w jakim stopniu jest odpowiedzialny za ten kryzys, oraz jakie widzi się jego rozwiązanie. Prof. Wasif Shadid z Uniwersytetu w Lejdzie uważa, że kryzys ma swoje źródło w negatywnym postrzeganiu allochtonów, w szczególności muzułmanów, do czego w znacznym stopniu przyczyniają się media, stygmatyzując grupy allochtońskie. Pokazywanie ich tylko w negatywnym świetle, według Shadida, m.in. przyczyniało się do radykalizacji młodych Marokańczyków i Turków34. Wasif Shadid jest przeko‑ nany, że trudno w przypadku Holandii mówić o społeczeństwie wielokultu‑ rowym, bardziej o społeczeństwie etnicznie rozwarstwionym. Podłoże tego

31 PVV grote verliezer verkiezingen. http://www.hartvannederland.nl/neder land/2012/pvv­‍grote­‍verliezer­‍verkiezingen/ [dostęp: 23.09.2015]. 32 PVV grootste bij verkiezingen in Rotterdam. “RTV Rijnmond”, 18.03.2015. http://www.rijnmond.nl/programmas/verkiezingen­‍provinciale­‍staten­‍2015/ berichten/18­‍03­‍2015/pvv­‍grootste­‍bij­‍verkiezingen­‍0 [dostęp: 23.09.2015]. 33 W. Shadid: De multiculturele samenleving in crisis. Heerhugowaard 2008, s. 14. 34 Ibidem, s. 15–16. 420 Łukasz Zweiffel

stanu rzeczy leży we wspomnianej już stygmatyzacji, w kreowaniu negatyw‑ nego wizerunku allochtonów nie tylko przez skrajną prawicę, ale i wielu ho‑ lenderskich publicystów i naukowców, co wydatnie się przyczynia, zdaniem Shadida, do osłabienia społeczeństwa wielokulturowego. Negatywny obraz muzułmanów nie tylko nie sprzyja ich integracji w społeczeństwie holender‑ skim, ale wręcz ją udaremnia35. Podobnego zdania było wielu lewicowych zwolenników ideologii wielokulturowości, m.in. publicystka Elsbeth Etty, która twierdziła, że „prawdziwym dramatem społeczeństwa holenderskie‑ go jest przybierająca na sile nienawiść do obcych i coraz większe poparcie dla skrajnej prawicy”36. Shadid jako kolejny fundamentalny powód takiego stanu społeczeństwa wielokulturowego podawał kwestie ekonomiczne, takie jak: zamieszkiwanie przez allochtonów najgorszych dzielnic, uczęszczanie ich dzieci do szkół wieloetnicznych (tzw. „czarnych szkół”, w których po‑ ziom nauczania jest znacznie niższy niż w „białych szkołach”), wysokie bezrobocie (allochtoni oczekują dwa razy dłużej od autochtonów na pracę, zarabiają znacznie mniej od ich rówieśników pochodzących z holenderskich rodzin). Nazwał to nawet Apartheidiland, porównując fakt powstawania od‑ izolowanych gett do „sytuacji w RPA w czasach apartheidu”37. Podobny obraz stanu rzeczy mieli autorzy Manifest Turks­‍Nederlandse professionals: Problematiek jongeren zeer verontrustend, który ukazał się w dzienniku „De Volkskrant” (2011), w którym wskazywano, na jakie przeszkody w integra‑ cji natrafiają młodzi Holendrzy tureckiego pochodzenia. Przede wszystkim czują się obywatelami drugiej kategorii, którzy nigdy nie będą tak napraw‑ dę uważani za prawdziwych Holendrów. Niepokojący jest fakt, że grupa sfrustrowanych młodych Holendrów tureckiego pochodzenia stale rośnie, a ci, którzy nie widzą dla siebie przyszłości w społeczeństwie holenderskim, pocieszenia szukają w radykalnych islamskich środowiskach38. Badania pokazują również, że odsetek bezrobocia wśród młodych nie‑ zachodnich allochtonów jest trzy do czterech razy wyższy niż wśród mło‑ dzieży autochtońskiej. A to jest główna przyczyna tego, co krytyczni wobec muzułmanów publicyści nazwali „wielokulturowym dramatem” i „wielo‑ kulturową iluzją”. Zdaniem wspomnianego już prof. Shadida, uprzedzenia wobec muzułmanów, negatywny stosunek do islamu, poza stygmatyzacją doprowadził do powstania de ‘wij­‍zij’­‍deling in de samenleving, społeczeństwa podzielonego na „my” i „oni”. „My”, czyli przedstawiciele zachodniej cywi‑

35 Ibidem, s. 17–18. 36 Ł. Zweiffel: Dynamika zmian społecznych…, s. 144. 37 W. Shadid: De multiculturele samenleving in crisis…, s. 126. 38 Manifest Turks­‍Nederlandse professionals: Problematiek jongeren zeer verontru- stend. „Volkskrant”, 10.01.2011. http://www.volkskrant.nl/buitenland/manifest­‍ turks­‍nederlandse­‍professionals­‍problematiek­‍jongeren­‍zeer­‍verontrustend~a 1790349/ [dostęp: 31.10.2015]. Holendrzy wobec kryzysów… 421 lizacji, kontra „oni” (muzułmanie), „nasze” wartości kulturowe kontra „ich” wartości kulturowe. Powoduje to pojawienie się nacisku na etniczną tożsa‑ mość, która przesłania tożsamość społeczną. Jako przykład Shadid podaje przypadek nauczyciela Holendra marokańskiego pochodzenia: jest on nie tylko nauczycielem, ale przede wszystkim jest nauczycielem marokańskiego pochodzenia. Podobnie jest z postrzeganiem sąsiadów: Marokańczyk będzie nie tylko sąsiadem, ale nade wszystko marokańskim sąsiadem i fakt „bycia Marokańczykiem” jest najistotniejszy. Allochtoni zawsze będą oceniani po‑ przez pryzmat przynależności etnicznej a nie roli społecznej, jaką pełnią39. To negatywne postrzeganie, zdaniem Shadida, nie bierze się z powietrza, bezsporne jest, że wiele wydarzeń, takich jak ataki terrorystyczne w Ame‑ ryce, Londynie, Madrycie, Kairze oraz fakt zamordowania Theo van Gogha zapewniły wystarczającą legitymację do tworzenia i rozprzestrzeniania się negatywnych stereotypów na temat muzułmanów. Nie poprawiają tego wi‑ zerunku wypowiedzi niektórych muzułmańskich przywódców religijnych i politycznych o homoseksualistach czy prawach kobiet40. Wyjście z kryzysu, w jakim znalazło się holenderskie społeczeństwo, widzi Shadid w zwal‑ czaniu islamofobi, zintensyfikowaniu działań na rzecz integracji, zmianie postawy autochtonów wobec allochtonów oraz walce z ekonomicznym apartheidem (np. za pomocą specjalnych kwot, parytetów, tak by w różnych sektorach gospodarki było tylu zatrudnionych na określonych stanowiskach, ile procent liczy dana grupa etniczna w społeczeństwie holenderskim). Jeśli zaś chodzi o zmiany, potrzebne po stronie muzułmanów, to Shadid postu‑ luje przede wszyskim moderne’ visie op de islam, propagowanie nowoczesnej wizji islamu, która sukcesywnie zrywałaby z jego konserwatywnym wize‑ runkiem41. Te opinie wpisują się w dość powszechną na Zachodzie prakty‑ kę obarczania winą państwa, czy też społeczeństwo przyjmujące (za trud‑ ne warunki, brak pracy, dezintegrację, oraz niedostosowanie imigrantów, w domyśle, przede wszystkim muzułmanów42). Z takimi pogladądami nie zgadza sie Paul Scheffer, profesor Uniwersytetu w Tilburgu, autor głośne‑ go artykułu Het multiculturele drama (Dramat wielokulturowy). Uważa on, że dużo winy jest nie tylko po stronie autochtonów, ale przede wszystkim allochtonów, których znaczna część po prostu nie ma najmniejszej chęci na integrowanie sie ze społeczeństwem holenderskim. Za największą z prze‑ szkód w integracji uważa islam, religię, która nie przeszła takiej ewolucji jak chrześcijaństwo i tak naprawdę nadal jest niezdolna do zaakceptowania za‑ chodnich wartości, takich jak wolność słowa, rozdział państwa od kościoła,

39 W. Shadid, De multiculturele samenleving in crisis…, s. 17–20. 40 Ibidem, s. 22. 41 Ibidem, s. 30, 40, 82–83, 127–137. 42 M. Orzechowski, Mój sąsiad islamista. Kalifat u drzwi Europy. Warszawa 2015, s. 130. 422 Łukasz Zweiffel

prawa kobiet. Jego obawę budzi nienawistny stosunek części muzułmanów do społeczeństwa, którego mają być częścią43. Inny holenderski badacz, Jaco Dagevos, zauważa, że „allochtonom cechującym się wielkim dystansem do autochtonów, przeważnie obce są wartości związane z procesem modernizacji z którym miały do czynienia społeczeństwa zachodnie”44. Stąd też m.in. tak duże bezrobocie wśród al‑ lochtonów, wysoki procent przestępczości oraz zamieszki chuligańskie. Te ostatnie wprawdzie nie są tak częste jak np. we Francji czy Anglii, ale też miały miejsce w Holandii45. Tak było w Enschede (1996), w dzielnicy Gra‑ afsewijk w Den Bosch w 2000 i 2005 roku, w Utrechtse Ondiep (2007) oraz dzielnicy Amsterdamu Slotervaart (2007). Zamieszki na tle etnicznym (jak dotąd) miały dość ograniczony charakter, w niczym nie można ich porów‑ nać do tego, co działo się w Paryżu w 2005, 2007 czy w Londynie w 2011 roku. „Policja holenderska utrzymuje ciągły kontakt i dialog ze środowi‑ skami imigranckimi, ponadto nie powstały w miastach holenderskich getta imigranckie na wzór tych w Paryżu. Poza tym mieszkańcy dzielnic, czują, że to jest ich miejsce zamieszkania, mają wspólne problemy, które łączą au‑ tochtonów i allochtonów”46 – twierdzą Ronald van der Wala i Hani Quint, wykładowcy Akademii Policyjnej w Apeldoorn. To, że w Holandii, jest lepiej pod tym względem niż we Francji czy Anglii, nie oznacza jednak, że projekt społeczeństwa wielokulturowego nie znajduje się w głębokim kryzysie. Krytycznie nastawiony do idei wielokul‑ turowości Paul Scheffer jest przekonany, że „wizja wielokulturowej Europy i bezkonfliktowego sąsiedztwa nie przystaje do rzeczywistości, a budowanie społeczeństwa wielokulturowego powinna zastąpić budowa społeczeństwa obywatelskiego, którego częścią staną się imigranci”. Ma to jego zdaniem już miejsce: konflikty, po długim okresie unikania kontaktu, są oznaką po‑ stępującej integracji, „próbą życia ze sobą, nie obok”. W Holandii już jest widoczny zwrot w kierunku idei obywatelstwa, czyli „wpisania imigrantów nie tylko w świat praw, ale i obowiązków, postawienie im wymagań”47. Wyrazem tego było m.in., wspomniane już, wprowadzenie egzaminów

43 P. Scheffer: Het multiculturele drama. „NRC Handelsblad” 29.01.2000, s. 6. 44 P. Scheffer: Druga ojczyzna. Imigranci w społeczeństwie otwartym. Przeł. E. Jusewicz­‍Kalter. Wołowiec 2010, s. 96. 45 R. van der Wal: Waarom Nederland geen grootschalige etnische rellen heeft. De Website voor de Politie 1.06.2010. http://www.websitevoordepolitie.nl/archief/ waarom­‍nederland­‍geen­‍grootschalige­‍etnische­‍rellen­‍heeft1­‍1244.html [dostęp: 26.09.2015]. 46 Ibidem. 47 P. Wilk: Paul Scheffer: koniec wielokulturowej Europy. „Rzeczpospolita” 16.12.2010. http://www4.rp.pl/artykul/579546­‍Paul­‍Scheffer­‍‑­koniec­‍wielokulturo wej­‍Europy.html [dostęp: 25.09.2015]. Holendrzy wobec kryzysów… 423 obywatelskich dla kandydatów na Holendrów. Zagrożeniem dla tworzącego się – z udziałem imigrantów – społeczeństwa obywatelskiego jest olbrzymia liczba uchodźców, jaka może dotrzeć do Holandii z Bliskiego Wschodu oraz Afryki48. Kryzys migracyjny może się nałożyć na kryzys społeczeństwa wielokulturowego. Poważne obawy, związane z przyjęciem tak dużej licz‑ by imigrantów z obcych kręgów kulturowych, mają już nie tylko rdzenni Holendrzy, ale i niezachodni allochtoni. Okazuje się, że podobnie jak au‑ tochtoni obawiają się przeniesienia przemocy z rejonu Bliskiego Wscho‑ du do Holandii. W Limburgii przewodniczący Islamskiej Rady (Limburgse Islamitische Raad, LIR), wyraził zaniepokojenie możliwością przedostania się wraz z uchodźcami islamskich ekstremistów i poprosił o zwiększenie ochrony wokół limburskich meczetów, w obawie przed potencjalnymi za- machami49. Jak Holendrzy poradzą sobie z tymi problemami, czas pokaże, jedno jest pewne, że stoją przed rozwiązaniem być może najpoważniejszego kryzysu w swoich dziejach, do którego nie mogą podejść w sposób, jaki prakty‑ kują od wieków. Bowiem szukanie kompromisu i liczenie na racjonalizm w przypadku radykalnych muzułmanów nie przyniesie nic poza ciągłymi ustępstwami autochtonów, a jak pisał Paul Scheffer, nie czas na ustępstwa, tylko na stawianie wymagań. Konsekwentna walka za pomocą środków formalno­‍prawnych oraz instytucji takich jak policja czy wywiad, to jedy‑ ne rozwiązanie wyzwań stwarzanych przez islamski fundamentalizm i ra‑ dykalizm. Dlatego przezwyciężenie obecnego kryzysu w Holandii polega na szukaniu kompromisu tam, gdzie są chętni na jego znalezienie, i bycie bezkompromisowym tam, gdzie są głusi na dialog.

48 Het grootste aantal vluchtelingen ooit. „Rode Kruis”. https://doneer.rodekru is.nl/vluchtelingen [dostęp: 26.09.2015]. 49 J. Beek, C. Dyck: Moskeeen extra alert. „Limburgs Dagblad” 12.09.2015, s. 1.

Rafał Riedel Uniwersytet Opolski

Kryzys gospodarczy w Europie i jego konsekwencje w postaci innowacji prawno­‍instytucjonalnych

Kryzys gospodarczy, który zawitał do Europy w 2008 roku, doczekał się wielu opracowań i analiz, a – w konsekwencji – wielu definicji1. Na samym wstępie warto zastanowić się, czym kryzys nie jest2. Niewątpliwie nie mamy do czynienia z kryzysem euro jako waluty, nawet nie z kryzysem strefy euro, tylko z kryzysem niektórych państw członkowskich strefy euro. Kryzys strefy euro sprowadzałby się np. do niewydolności Europejskiego Banku Centralnego w kreowaniu polityki pieniężnej lub mógłby wynikać z niekontrolowanej fluktuacji kursu euro wobec innych walut, zagrażają‑ cej zrównoważonej wymianie handlowej strefy euro z partnerami z innych obszarów walutowych. Tymczasem mamy do czynienia z sytuacją, w któ‑ rej niektóre gospodarki uczestniczące w strefie euro radzą sobie – jak na warunki globalnej recesji – całkiem dobrze, podczas gdy inne pogrążone są w głębokim kryzysie, który dawno już przekroczył wymiar walutowy i przejawia się w pętli zadłużenia, radykalnych cięciach budżetowych, gi‑

1 Konieczne jest zwrócenie uwagi na nieprecyzyjność języka, którego uży‑ wamy. Zarówno w dyskursie medialnym, jak i naukowym, pojawiają się bardzo zróżnicowane określenia, takie jak: kryzys finansowy, kryzys gospodarczy, kry‑ zys zadłużeniowy, kryzys finansów publicznych, kryzys strefy euro, czy nawet kryzys Unii Europejskiej. Każde z tych określeń odnosi się do innego fragmen‑ tu problemów gospodarczych (często również do ich implikacji politycznych, prawnych i społecznych), z którymi borykają się gospodarki państw europej‑ skich, również tych pozostających poza strefą euro, poza UE, czy w ogóle poza kontynentalną Europą. 2 Patrz również: R. Kosseleck: Kryzys – historia pojęcia oraz P. Wagner: De- mokratyczny kryzys kapitalizmu: refleksje nad polityczną i ekonomiczną nowoczesnością w Europie. „Nowa Europa. Przegląd Natoliński” 2013, nr 2 (15). 426 Rafał Riedel

gantycznym bezrobociu, zaburzeniach na rynku bankowym, czy załamaniu rynku nieruchomości3.

Cechy kryzysu gospodarczego w Europie

Najpierw należy przyjrzeć się źródłom kryzysu – zarówno tym pośred‑ nim, jak i bezpośrednim – mając na uwadze, iż pozostają one ze sobą w ści‑ słym związku i nawzajem się determinują. System gospodarczy stanowi całość (niczym system naczyń połączonych), w którym zmiana w jednym z podsystemów albo elementów pociąga za sobą konsekwencje w wielu róż‑ norodnych wymiarach. Poszukując związanych z unią walutową przyczyn obecnych kłopotów gospodarczych niektórych państw strefy euro, należy przede wszystkim odnieść się do niedokończonej reformy traktatu z Maa‑ stricht, który wprowadził unię walutową, nie wprowadzając jednocześnie unii fiskalnej4. Ta wada konstrukcyjna wielokrotnie wytykana była przez wielu ekspertów, niezależnych obserwatorów życia gospodarczego w Euro‑ pie. Jednak brakowało dotychczas woli politycznej, aby dokończyć projekt wspólnej waluty o ten logiczny krok5. W konsekwencji tani kredyt, który wynikał z uczestnictwa w szerszym mechanizmie walutowym, dostępny był dla krajów, które w normalnych warunkach nie sięgałyby po coraz droższy pieniądz. Zneutralizowany został jeden z podstawowych mechani‑ zmów dialogu pomiędzy rynkiem a polityką – a mianowicie rynki nie mo‑ gły „karać” budżetów państwowych przy pomocy wyższego (i rosnącego) oprocentowania6. Nie wolno nie doceniać przede wszystkim światowego kryzysu ekonomicznego, który wydaje się być nie tylko ważnym konteks‑

3 Kryzys wybranych państw strefy euro może oczywiście przerodzić się w kryzys całego systemu (co więcej – pierwsze symptomy takiego procesu są już wyraźnie widoczne), o ile odpowiednie środki zaradcze nie zostaną podjęte. 4 Szerzej patrz: P. De Grauwe: Unia walutowa. Warszawa 2003. 5 Wina, oczywiście, leży po stronie państw członkowskich, które od począt‑ ku lat 90. ubiegłego wieku nie potrafiły zdobyć się na ustanowienie systemu, skutecznie dyscyplinującego nieodpowiedzialne zachowania polityków, zadłu‑ żających swoje budżety narodowe (czytaj: swoich teraźniejszych i – co najgorsze – przyszłych obywateli). Ustanowiono jedynie (zbyt) miękkie, jak się okazało, mechanizmy koordynacji wybranych polityk gospodarczych, które składają się na kryteria konwergencji oraz Pakt Stabilizacji i Wzrostu. 6 Niskie stopy procentowe Europejskiego Banku Centralnego, dobre dla zrównoważonego rozwoju Austrii, okazały się zabójcze dla nieodpowiedzial‑ nie prowadzonej gospodarczo Grecji, czy szybko rozwijającej się Hiszpanii lub Irlandii. Tym sposobem głęboko zadłużone państwa mogły cały czas uzyskiwać tani kredyt. Naturalne regulatory gospodarki, przesłanki ograniczające zadłu‑ żenie, zostały uśpione. Kryzys gospodarczy w Europie… 427 tem dla problemów gospodarczych Europy, ale stanowi kluczowy czynnik źródłowy. Dekoniunktura rozpoczęta w latach 2008/2009 objęła – w różnym stopniu i natężeniu – właściwie całą zglobalizowaną gospodarkę7. Jednym z podstawowych skutków kryzysu jest bezapelacyjnie fakt, iż mamy w przypadku wielu krajów do czynienia z nadmiernym zadłużeniem finansów publicznych, które de facto ogranicza pole manewru wybranych polityk ratunkowych. Nie sposób nie zauważyć, że ten skutek stanowi jed‑ nocześnie przyczynę problemów – w wielu językach ostatni kryzys określa‑ ny jest przede wszystkim jako kryzys zadłużenia budżetów państwowych8. Sam, jako taki, generuje dalsze kłopoty w skali państwa, jak również – o ile dotyczy to państw/gospodarek istotnych dla gospodarki globalnej (jak np. USA) – w skali światowej. Kosztowne pakiety ratunkowe i stymulacyjne, będąc z jednej strony re‑ akcją na problemy sektora bankowego w wielu krajach, z drugiej stały się źródłem kłopotów finansów publicznych i w krótkim czasie doprowadziły (np. USA, Wielka Brytania, Irlandia) do kryzysu zadłużeniowego. Aktu‑ alne problemy Europy nie wydają się być niczym nadzwyczajnym na tle problemów gospodarki światowej, aczkolwiek mają one swoją specyfikę – zarówno w skali całej strefy euro, jak i w jej wnętrzu. Każdy z krajów członkowskich strefy euro ma swoją szczególną charakterystykę źródeł, przebiegu, metod zwalczania, skutków głównych, skutków ubocznych; ist‑ nieje oczywiście szereg czynników, które stanowią wspólny mianownik kil‑ ku lub wielu krajów strefy euro (jak również spoza niej), które powodują, iż nazywamy je zbiorczą, niekoniecznie precyzyjną, nazwą – kryzysu strefy euro9. Co więcej, sama Europa nie jest jednorodna pod względem swoich problemów gospodarczych. Jak już zostało wspomniane, problemy Grecji są inne od hiszpańskich, a problemy hiszpańskie mają swoją specyfikę na tle innych państw. Wspólnym mianownikiem problemów niektórych państw Europejskich w tej fazie kryzysu jest nadmierne zadłużenie sektora finansów publicznych. Dlatego, kiedy globalny kryzys finansowy spowodował m.in. radykalne ograniczenie akcji kredytowej, uderzyło to przede wszystkich w kraje PIIGS (Portugalia, Włochy, Irlandia, Grecja, Hiszpania), które były wręcz uzależ‑ nione od masowego napływu kapitału równoważącego popyt na kredyt, główny stymulator ich gospodarek. Utrata płynności, albo samo ryzyko utraty płynności, nie tylko odcinała gospodarki PIIGS od głównego silnika wzrostu, ale wiązała się również z koniecznością ratowania sektora banko‑

7 R. Riedel: Kryzys w strefie euro a problem legitymacji władzy w Unii Europej- skiej, „Unia Europejska.pl” 2012, nr 6 (217), s. 23–31. 8 Niem. Staatsschuldenkrise czy ang. Sovereign debt crisis. 9 F. Serricchio, M. Tsakatika, L. Quaglia: Euroscepticism and the Global Fi- nancial Crisis. “JCMS” 2013 vol. 51, no. 1. s. 51–64. 428 Rafał Riedel

wego, co pogrążyło finanse publiczne (najbardziej jaskrawym przykładem jest tutaj Irlandia. Jednocześnie wolniejszy (w wielu przypadkach negatyw‑ ny) wzrost gospodarczy akcelerował inne zjawiska, takie jak zmniejszenie wpływów budżetowych, wzrost bezrobocia, których koegzystencja ozna‑ czała wpadnięcie w spiralę zadłużeniową uniemożliwiającą wydobycie się z niej o własnych siłach i w oparciu o własne zasoby czy też standardowe instrumenty makroekonomiczne10. Konieczna okazała się akcja Międzynaro‑ dowego Funduszu Walutowego, Unii Europejskiej oraz wierzycieli, zarówno prywatnych jak i publicznych. W efekcie, w przypadku systemów politycz‑ nych państw dłużników, mieliśmy okazję obserwować znaczne ograniczenie władzy, w tym przede wszystkim władzy gospodarczej i skorelowanych z nią polityk. Wielu autorów oburzało się na taką „interwencję” – poza man‑ datem demokratycznej legitymacji – „z zewnątrz”, ingerencję podmiotów zewnętrznych w politykę gospodarczą i społeczną. Wskazywano również na „bezprecendensowość” tej sytuacji. Z perspektywy Polski i doświadczeń Polaków – zwłaszcza polskich przedsiębiorstw, uczestników rynku w latach 1990 – wcale nie wyglądało to „bezprecedensowo”. Właściwie Greków prosi się o dokonanie reform, które w sporym stopniu przypominają reformy Polski zrywającej z balastem tzw. komunistycznej gospodarki: prywatyzacja, komercjalizacja, ograniczanie etatyzmu, tzw. ukrytego bezrobocia, wzrost konkurencyjności gospodarki, itd. Grecy stawiają opór wobec reform, bro‑ niąc status quo, których nie da się obronić na gruncie zdroworozsądkowego myślenia gospodarczego11. Wydaje się, że powyżej pewnego poziomu zadłużenia, w którym dane państwo nie jest już w stanie obsługiwać swojego zadłużenia i staje się bankrutem, traci swoją suwerenność. Tak jak – stosując obrazową metaforę – człowiek nadmiernie zadłużony nie jest de facto wolny, tak państwo, które znalazło się w sytuacji nadmiernego zadłużenia, nie jest podmiotem autono‑ micznym. Pole manewru w polityce gospodarczej, i tak we współczesnych czasach niewielkie, zostało ograniczone do minimum, które uprawnia sta‑ wianie pytań o zasadność i sensowność organizowania wyborów demokra‑ tycznych w ogóle. Praktyka życia gospodarczego pokazuje jednak, że trud‑ no o wskazanie tutaj jakiegoś konkretnego poziomu takiego krytycznego zadłużenia. Jest to w dużym stopniu uzależnione od wiarygodności danej gospodarki oraz czynników związanych z jej otoczeniem – np. kondycją rynków finansowych. Wystarczy przypomnieć, że USA przy zadłużeniu się‑ gającym prawie dwukrotności PKB cały czas utrzymują najwyższą ocenę

10 R. Riedel: Teoria optymalnych obszarów walutowych a budowa unii walutowej w Europie. „Przegląd Europejski” 2013, nr 2(28), s. 7–16. 11 Należy też wyraźnie wskazać na bezzasadność usprawiedliwiania gre‑ ckiej sytuacji tylko, albo głównie, argumentami związanymi z wadami kon‑ strukcyjnymi struktury unii walutowej. Kryzys gospodarczy w Europie… 429 wiarygodności agencji ratingowych. Innym przykładem może być Japonia – kraj od dwóch dekad pogrążony w stagnacji, deflacji i długu publicznym w okolicach 200% PKB, cały czas bez problemu sprzedaje swoje obligacje dłużne i to na niskim (świadczącym o niskim ryzyku niewypłacalności) poziomie. Z drugiej strony, w nowoczesnej historii gospodarczej potrafimy wskazać takie kraje, które upadały przy niższym od greckiego długu (np. Meksyk w 1994 roku czy Argentyna w 2001).

Innowacje prawno­‑instytucjonalne jako konsekwencja kryzysu

Jako skutek uboczny kryzysu finansowego w Europie – a dokładnie skutek uboczny zaaplikowanych mechanizmów pomocowych – obserwu‑ jemy w Unii Europejskiej niepokojące zjawisko, prowadzące do przekra‑ czania przez nowo powstałe innowacje prawno­‍instytucjonalne granicy prawa wspólnotowego i poszukiwania rozwiązań w przestrzeni między‑ narodowego prawa publicznego. Jednocześnie ignoruje się takie instytucje jak Parlament Europejski (kluczowy element unijnego systemu legitymacji demokratycznej), czy tradycyjne metody i ścieżki decyzyjne Unii Europej‑ skiej. W efekcie powstała w Unii Europejskiej i na jej pograniczach swego rodzaju hydra biurokratyczna – instytucje się rozrastają do stopnia, w któ‑ rym kwestionujemy ich funkcjonalność, przestaje to być czytelne nie tylko dla przeciętnego obywatela, ale dla przeciętnego polityka również. A może są pułapki, w których Unia będzie uwięziona przez dekady? Przed wybuchem kryzysu gospodarczego w Europie głównym narzę‑ dziem prawnym wyznaczającym ramy dla polityki budżetowej państw członkowskich był Pakt Stabilności i Wzrostu (PSiW). Wbrew nazwie, jego postanowienia nie dotyczyły instrumentów stymulowania wzrostu, stano‑ wiły natomiast zestaw reguł i zasad, których celem było wprowadzenie nadzoru i koordynacji narodowych polityk budżetowych, możliwość mini‑ malizowania ryzyka napięć, wynikających z utrzymywania długotrwałych, nadmiernych deficytów budżetowych12. Co ważne, z punktu widzenia pro‑ wadzonych tu rozważań, PSiW stanowił w pełni legitymizowany instrument polityki gospodarczej Unii Europejskiej, przyjęty w ramach wypracowanych

12 Porozumienie w sprawie zasad Paktu Stabilności i Wzrostu zostało osiągnięte przez Radę Europejską w trakcie posiedzenia w Dublinie w grud‑ niu 1996 r., jego formalne zatwierdzenie nastąpiło zaś na posiedzeniu Rady w Amsterdamie w czerwcu 1997 r. Pakt uzupełnił i doprecyzował postanowie‑ nia traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (TWE), dotyczące prowa‑ dzenia polityki fiskalnej w trzecim etapie Unii Gospodarczej i Walutowej. 430 Rafał Riedel

procedur, norm właściwych dla tej kategorii prawa oraz standardów prze‑ widzianych dla takiego obszaru kompetencyjnego, jak zarządzanie gospo‑ darcze unią walutową. W sensie prawnym PSiW składał się pierwotnie z trzech elementów: Uchwały Rady Europejskiej z 17 czerwca 1997 roku, w której kraje człon‑ kowskie zobowiązały się do osiągnięcia w perspektywie średnioterminowej sytuacji bliskiej równowagi w budżecie, bądź nadwyżki, i podjęcia działań niezbędnych do realizacji tego celu; Rozporządzenia Rady 1466/97 w spra‑ wie wzmocnienia nadzoru nad sytuacją budżetową oraz nadzoru i koor‑ dynacji polityk gospodarczych (zawiera ono postanowienia o charakterze prewencyjnym, które mają się przyczyniać do zapobiegania powstawaniu nadmiernych deficytów budżetowych. Kraje strefy euro zostały zobowiąza‑ ne do sporządzania tzw. programów stabilizacyjnych, zaś kraje aplikujące do pełnego członkostwa w Unii Gospodarczej i Walutowej do sporządzania programów zbieżności gospodarczej), oraz Rozporządzenia Rady 1467/97, które określa procedurę postępowania w przypadku wystąpienia nadmier‑ nego deficytu, a także system sankcji wobec kraju, który do takiego deficytu dopuścił i nie redukuje go w odpowiednim tempie (system sankcji dotyczy tylko krajów znajdujących się w strefie euro). Postanowienia Paktu znalazły się ostatecznie po wielu modyfikacjach i nowelizacjach13 w skonsolidowanej wersji Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej14, wyznaczając limity de‑ ficytu budżetowego na poziomie 3% PKB (rozumianego jako łączne saldo budżetu centralnego, budżetów regionalnych oraz systemu ubezpieczenia społecznego), zaś dla długu publicznego 60% PKB. Limity te były konse‑ kwencją przyjętych jeszcze w traktacie z Maastricht tzw. kryteriów konwer‑ gencji, sformułowanych na podobnych poziomach dla państw aspirujących do strefy wspólnej waluty. W sensie makroekonomicznym sens takiego za‑ pisu wynika z logiki następującego rozumowania: każdy kraj przystępując do unii walutowej traci jedno z ważnych narzędzi polityki gospodarczej, całkowicie autonomiczną politykę monetarną. Nie dysponuje możliwością oddziaływania na gospodarkę za pomocą kursu walutowego lub stóp pro‑ centowych, co – w warunkach niskiej inflacji i niskich stóp procentowych – może skutkować zbyt ekspansywną polityką fiskalną, i w konsekwencji prowadzić do nadmiernego deficytu budżetowego. W warunkach silnie ze sobą powiązanych gospodarczo organizmów gospodarczych państw człon‑

13 Na posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli w dniach 22 i 23 marca 2005 r. został przyjęty Raport zatytułowany Poprawa wdrażania Paktu na rzecz Stabilności i Wzrostu, który stanowi aktualizację Paktu Stabilności i Wzrostu. W dniu 27 czerwca 2005 r. pakt został uzupełniony o dwa dodatkowe Rozpo‑ rządzenia (1055/2005 i 1056/2005) zmieniające Rozporządzenia Rady z 1997 r. 14 Między innymi art. 119–127. Kryzys gospodarczy w Europie… 431 kowskich strefy euro oznacza to, że nadmierny deficyt jednego państwa, może prowadzić – poprzez reakcję rynków finansowych – do wzrostu kosz‑ tów obsługi długu innego państwa. Dlatego PSiW miał zapobiegać rozluź‑ nianiu polityki fiskalnej, poprzez tzw. procedurę nadmiernego deficytu: jeśli Rada (na podstawie raportu Komisji) uzna, że w danym kraju występuje nadmierny deficyt, kieruje do niego zalecenia nakazujące podjęcie środków korygujących. Gdy, pomimo tego, kraj członkowski nie zredukuje deficytu do dopuszczalnego poziomu, Rada może zdecydować o zastosowaniu sank‑ cji, które wynoszą od 0,2% do 0,5% PKB w zależności od poziomu deficytu15. Mimo, iż PSiW nie sprawdził się w praktyce (w czasach jego funkcjo‑ nowania doszło do nadmiernego deficytu w skali prowadzącej do kryzysu gospodarczego), istnieje kilka jego elementów, które zasługują na pozytyw‑ ną ocenę. Pakt wprowadził system wczesnego ostrzegania, który przewiduje stały nadzór KE nad sytuacją budżetową państw członkowskich UE, jak również wykazał słabości systemu, które zostały udoskonalone w przypad‑ ku kolejnych instrumentów prawnych. Wszystko zmieniło się, kiedy „eksplodował” grecki kryzys. Od tego momentu mamy do czynienia z kreatywnym instytucjonalizmem – pań‑ stwa członkowskie strefy euro powołują coraz to nowe instytucje, przyjmują rozwiązania prawne w trybie ad hoc, bez wyraźnego i zrozumiałego planu czy strategii, za to pod dyktando bieżących (szybko zmieniających się) po‑ trzeb i pod dyktando presji międzynarodowych rynków finansowych. Presja czasu, napięta sytuacja, ryzyko bankructwa niektórych państw członkow‑ skich strefy euro, niektórych banków komercyjnych, i – w konsekwencji – ogólna zapaść gospodarcza – te wszystkie czynniki skłaniały decyden‑ tów zarówno instytucjonalnych (takich jak Europejski Bank Centralny czy Komisja Europejska), jak i indywidualnych (liderów państw członkowskich strefy euro) oraz decydentów, którzy dotychczas pozostawali poza proce‑ sem decyzyjnym w sprawach unii walutowej, do poszukiwania rozwiązań, które jeszcze kilka miesięcy wcześniej były niewyobrażalne. Rzecz w tym, że ozdrowieńcze kuracje pochodziły spoza systemu prawa wspólnotowe‑ go, oznaczały akceptację narzędzi, których dotychczas starano się unikać w obawie o skutek uboczny w postaci tzw. zróżnicowanej integracji. Metoda decyzyjna w Unii Europejskiej sprowadza się tradycyjnie do poszukiwa‑ nia kompromisu (tam, gdzie to możliwe, konsensusu) wszystkich państw członkowskich. Brak zgody jednego z członków oznaczał dotychczas brak możliwości przyjęcia nowego prawa pierwotnego (oraz prawa pochodne‑ go – tam gdzie obowiązuje zasada jednomyślności). Tym właśnie różni się ten system od klasycznego systemu międzynarodowego prawa publicznego, w którym wielostronna umowa międzynarodowa (traktat) wiąże te strony,

15 Art. 12 Rozporządzenia 1467/97. 432 Rafał Riedel

które skutecznie go ratyfikowały. Natomiast te państwa, które go nie raty‑ fikowały, nie są stronami związanymi postanowieniami traktatu (prawami i obowiązkami) – bez konsekwencji jednak dla tych, którzy zdecydowali się go ratyfikować. Innymi słowy, system prawa wspólnotowego dowartościo‑ wywał nadproporcjonalnie blokującą mniejszość, wyposażając ją w prawo veta – veta skutecznego dla wszystkich umawiających się stron. Kryzys zmienił sposób funkcjonowania Unii Europejskiej w tym obsza‑ rze. W samym jej jądrze, czyli unii walutowej, pojawiły się instalowane ad hoc rozwiązania wykraczające poza system prawa wspólnotowego. Na sa‑ mym początku problemu greckiego Unia zareagowała w bardzo interesujący sposób – przyjęto Memorandum of Understanding – rozwiązanie międzyrzą‑ dowe – całkowicie pozatraktatowe… UE nie była formalnie zaangażowana w to pierwsze rozwiązanie. Pomoc dla Grecji w pierwszej fazie odbywała się na mocy porozumienia pomiędzy rządem greckim a innymi rządami UE, aczkolwiek unijne instytucje zostały poproszone o koordynowanie tej operacji. Wkrótce powołany został do życia European Financial Stabilisation Me‑ chanism16, odwołujący się do artykułu 122 (dawny artykuł 100 TWE), prze‑ widzianego dla różnego rodzaju sytuacji kryzysowych. Jego punkt 2 stano‑ wi: „W przypadku gdy Państwo Członkowskie ma trudności lub jest istotnie zagrożone poważnymi trudnościami z racji klęsk żywiołowych lub nadzwy‑ czajnych okoliczności pozostających poza jego kontrolą, Rada, na wniosek Komisji, może przyznać danemu Państwu Członkowskiemu, pod pewnymi warunkami, pomoc finansową Unii. […]”. Natomiast punkt 1. stwierdza, iż: „Bez uszczerbku dla innych procedur przewidzianych w Traktatach, Rada, na wniosek Komisji, może postanowić, w duchu solidarności między Pań‑ stwami Członkowskimi, o środkach stosownych do sytuacji gospodarczej, w szczególności w przypadku wystąpienia poważnych trudności w zaopa‑ trzeniu w niektóre produkty, zwłaszcza w obszarze energii”. Mamy więc tym razem do czynienia z rozwiązaniem prawnym, jak najbardziej miesz‑ czącym się w ramach prawa i instytucji wspólnotowych. Europejski Mecha‑ nizm Stabilizacji Finansowej, który został ustanowiony w celu zachowania stabilności finansowej Unii Europejskiej, jako instrument pomocy finansowej dla krajów członkowskich nienależących do strefy euro, był administrowany przez Radę, Komisję i ECB, finansowany przez budżet UE. Jego problemem były jednak zgromadzone sumy – zbyt małe, aby w skuteczny sposób prze‑ ciwdziałać bankructwu takich gospodarek jak Hiszpania czy Włochy. Tu wydaje się leżeć źródło problemu analizowanego w niniejszym ar‑ tykule. Unia Europejska nie została wcześniej wyposażona przez państwa

16 Rozporządzenie Rady (UE) NR 407/2010 z dnia 11 maja 2010 r. ustana‑ wiające europejski mechanizm stabilizacji finansowej. Kryzys gospodarczy w Europie… 433 członkowskie w odpowiednie instrumenty prawno­‍instytucjonalne, ale rów‑ nież finansowe, które mogły stanowić remedium na problemy, z którymi przyszło się jej borykać w 2010 i 2011 roku. Po prostu w budżecie UE nie było takich pieniędzy, które pozwoliłyby w skuteczny sposób odpowiadać na pojawiające się problemy płynnościowe i problemy z wypłacalnością niektórych państw członkowskich. W budżecie UE nie było tych pieniędzy, ponieważ taka była decyzja państw członkowskich. W konsekwencji – kiedy pojawiła się potrzeba organizowania olbrzymich kwot ratunkowych – unia musiała zwrócić się w stronę międzyrządowości. Wobec powyższego problemu, kilka tygodni później (7.06.2010) powstał European Financial Stabilization Facility (Europejski Instrument Stabilności Finansowej), ustanowiony – co interesujące – jako spółka z ograniczoną od‑ powiedzialnością zarejestrowana w Luksemburgu. Rzecz ważna: Europejski Instrument Stabilności Finansowej nie jest częścią unijnego porządku praw‑ nego sensu stricto. Wprawdzie wskazano Europejski Trybunał Sprawiedliwo‑ ści jako sąd rozstrzygający spory pomiędzy państwami, ale już odpowiedni sąd luksemburski w sporach pomiędzy państwami a samym mechani- zmem. Kilka tygodni później siedemnaście krajów członkowskich strefy euro podpisało ramowe porozumienie z tą prywatną spółką. Należy podkreślić, że spółka ta nie jest funduszem, w którym państwa członkowskie depono‑ wałyby pieniądze; sama organizowała pieniądze na rynku finansowym (np. emitując obligacje), natomiast członkowie strefy euro tylko gwarantowali te środki. Mamy więc tutaj do czynienia z potencjalnym gwarantowaniem długu jednych państw przez inne państwa. W lutym 2012 roku państwa członkowskie strefy euro podpisały Traktat o Utworzeniu Europejskiego Mechanizmu Stabilności (European Stability Mechanism Treaty). Jest to traktat międzynarodowego prawa publicznego, a nie traktat wspólnotowy. Mechanizm jest zarządzany przez radę składają‑ cą się z ministrów strefy euro, ma pełną niezależność prawną, nie podlega jurysdykcji ETS, zasadzie subsydiarności, unijnym procedurom decyzyjnym. W międzyczasie doszło do dwóch innych ciekawych zdarzeń z punktu widzenia architektury zarządzania gospodarczego w strefie euro – tym ra‑ zem w ramach systemu instytucjonalnego Unii Europejskiej. Po pierwsze, 10.05.2010 r. podjęta została decyzja/porozumienie ramowe Securities Markets Program, na mocy której członkowie europejskiego systemu banków central‑ nych mogą kupować na rynku wtórnym dług emitowany przez publicz‑ ne i prywatne podmioty. Po drugie, 6.09.2010 r. podjęto decyzję, że banki centralne mogą skupować na rynku obligacji zobowiązania państwowe bez wstępnie ustalonych limitów. Równolegle, również w ramach systemu unijnego, przyjęto tzw. „sześ‑ ciopak”, oraz „dwupak”, określając, co państwa członkowskie mogą w za‑ 434 Rafał Riedel

kresie deficytów i długu, wraz z mechanizmami sankcjonującymi (w zamy‑ śle – silniejszymi mechanizmami sankcjonującymi niż przewidywał Pakt na rzecz Stabilności i Wzrostu). Ostatnim ważnym elementem w tej swoistej mozaice prawno­‍instytu- cjonalno­‍finansowej, była decyzja (marzec 2012) o podpisaniu nowego Trak- tatu o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w unii gospodarczej i walutowej (czyli, inaczej, Paktu Fiskalnego – Fiscal Compact). Nie ma w nim wiele nowego: głównie rozwiązania z six­‍pack i two­‍pack, ale w związku z wetem delegacji Zjednoczonego Królestwa i Republiki Czeskiej, znów nie mógł być częścią prawa wspólnotowego – tym razem jest traktatem nie tyle obejmującym kraje strefy euro, co 25 krajów członkowskich Unii Europejskiej (bez Zjedno‑ czonego Królestwa i Republiki Czeskiej). Idea jego podpisania sprowadzała się m.in. do próby „uwspólnotowienia” części z dotychczas wykreowanych rozwiązań prawno­‍instytucjonalnych – nadania im rangi traktatowej, i to rangi traktatu wspólnotowego. W rezultacie rysuje się przed nami dość chaotyczny obraz, będący odpo‑ wiedzią na kryzys. Na skutek tej odpowiedzi zdewastowany został dotych‑ czasowy system instytucjonalny Unii Europejskiej. Powstał szereg innych form prawno­‍instytucjonalnych pozawspólnotowych. Mamy do czynienia z instytucjami obejmującymi tylko kraje strefy euro, mamy formacje insty‑ tucjonalne obejmujące wszystkich członków UE, mamy również formacje, które obejmują wszystkie kraje członkowskie UE poza UK i Rep. Czeską. Część z nich operuje w sferze prawa wspólnotowego, część w ramach mię‑ dzynarodowego prawa publicznego, część pod jurysdykcją Wielkiego Księ‑ stwa Luksemburg17.

Podsumowanie

Zarysowany powyżej system nie może – wydaje się intuicyjnie – dobrze działać. Łatwo zidentyfikować w nim kilka istotnych wad „konstrukcyjnych”18. Po pierwsze należałoby zadać pytanie, gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Parlamentu Europejskiego? Jeśli chcielibyśmy go włączyć do procesu decyzyjnego – musielibyśmy mieć instytucjonalne formacje parlamentu na różne okoliczności, czasami bez UK i Cz, czasami bez dodatkowych 8 krajów

17 Szerzej patrz również: R. Riedel: EUROsceptycyzm a legitymacja typu out- put w Unii Europejskiej pogrążonej w kryzysie. W: W poszukiwaniu finalite politique Unii Europejskiej. Aspekty teoretyczne i praktyczne. Red. L. Wojnicz, D. Rdzanek, M. Potkańsa. Szczecin–Warszawa 2015, s. 61–78. 18 Porównaj z: F. Scharpf: Legitimacy Intermediation in the Multilevel European Polity and Its Collapse in the Euro Crisis. MPIfG Discussion Paper 12/6, Cologne 2012. Kryzys gospodarczy w Europie… 435

(które ratyfikowały Pakt Fiskalny, a nie są członkami strefy euro), czasami z nimi, wreszcie czasami w pełnym komplecie – i to zarówno na posie‑ dzeniach plenarnych, jak i na posiedzeniach poszczególnych komisji parla‑ mentarnych. Biorąc pod uwagę wagę i znaczenie tego obszaru kompeten‑ cyjnego, wydaje się to być rozwiązanie trudne, czy wręcz niemożliwe do wyobrażenia. Po drugie, co z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości? Jaki jest teraz jego nowy zakres jurysdykcji? Co z orzeczeniami ETS – w ja‑ kim stopniu będą one dotyczyć poszczególnych państw, w poszczególnych sprawach? Nagle wiodącą instytucją UE staje się grupa robocza, która rano obraduje w składzie ministrów finansów krajów strefy euro, po południu dopraszani są ministrowie ośmiu dodatkowych krajów spoza strefy euro, a wieczorem dołączają do nich ministrowie z UK i Rep. Czeskiej. Dodatkowe pytanie: zasada zaawansowanej współpracy? Zasada, do której nie odwo‑ łuje się żaden z opisanych powyżej traktatów – dlaczego? Ponieważ to jest normalna procedura UE i podlega odpowiednim wymogom, a na nie nie było czasu i dodatkowo takie rozwiązania nie mogłyby być wprowadzone, gdyż stoją w sprzeczności z inną zasadą wspólnotową, mówiącą, że państwa członkowskie, lub grupy państw członkowskich, nie mogą wchodzić w zo‑ bowiązania traktatowe, których przedmiot jest regulowany przez traktaty unijne. Niewątpliwie, co najmniej od czasów Maastricht, UE ma kompetencje w tych obszarach, co stawia uzasadnione pytania natury prawnej. Zakłada‑ jąc, że państwa członkowskie mogą podejmować zaawansowaną współpracę w sprawach polityki gospodarczej w drodze traktatów, powstaje pytanie, czy państwa członkowskie (ich grupy) mogą powierzać wykonanie poza­ ‑‍wspólnotowych traktatów instytucjom wspólnotowym? Wygląda to dość dziwnie… Instytucje unijne, to instytucje wszystkich 27 członków, nie 17 (ze strefy euro), nie 25 (sygnatariuszy Paktu Fiskalnego). Mamy więc w efekcie do czynienia z nowym systemem traktatów mię‑ dzynarodowych, które – tu nowość – ingerują w polityki wewnętrzne… Dotychczas robiły to traktaty wspólnotowe, ale one były też przyjmowane w specjalnym trybie, a implementowanie tych decyzji odbywało się w ra‑ mach unikatowego, unijnego systemu instytucjonalno­‍prawnego…, a kla‑ syczne traktaty międzynarodowego prawa publicznego dotyczyły klasycz‑ nych spraw międzynarodowych. Co się stało z metodą wspólnotową? Czy to jest zwycięstwo intergovern‑ mentaliu? Wydaje się, że nie. Międzyrządowość jest uprawomocnioną meto‑ dą działania UE (z przewidzianymi procedurami), tymczasem to jest negacja międzyrządowości. Tracą instytucje wspólnotowe (komisja, parlament) czy wygrywa rada? Trudno powiedzieć… Jedno jest pewne: instytucje zostały zdewastowane przez kryzys, instytucje dramatycznie straciły na kryzysie… Czy to jest początek Europy zróżnicowanych prędkości? Właściwie zawsze ją mieliśmy… Jednak samo jej jądro (strefa euro) wygląda na ten 436 Rafał Riedel

moment mało solidnie (pod względem prawno­‍instytucjonalnym). Może w przyszłości się skonsoliduje, uporządkuje, poszuka legitymacji, zakorze‑ nienia instytucjonalnego, na razie ten stworzony ad hoc system – dość chao‑ tyczny, jak na standardy europejskie – nie przypomina solidnej konstrukcji. Jaki jest ten nowy porządek? Jedyne co wiemy o nim pewnego, to to, że logiką jego powstania było „ratujmy euro, za wszelką cenę”… nie ma tutaj siły, którą potrafimy wskazać za tą transformacją, z wyjątkiem rynków (ryn‑ kokracja/market­‍cracy). Należy pamiętać, że obserwujemy załamanie się do‑ tychczasowego konsensusu gospodarczego w ogóle i problemy strefy euro są tylko częścią tego zjawiska. Płyty tektoniczne dotychczasowego porządku się poruszyły i zburzyły część budowli europejskich – na tych zgliszczach, prowizorycznie postawiono konstrukcję, która nie pasuje za bardzo do tego, co pozostało po tym trzęsieniu ziemi, jak również kapitalizmu – przynaj‑ mniej w wersji jaką znaliśmy dotychczas. Oleksii Lionchuk Uniwersytet Jagielloński

Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie w latach 1991–2004 na aktywizację społeczeństwa oraz społeczno­‍polityczne życie kraju Aspekt wewnętrzny i zewnętrzny

Przez długi okres czasu Ukraina pozostawała pod dominacją obcych organizmów państwowych, zwłaszcza Imperium Rosyjskiego i Związku Sowieckiego. Pod względem swego charakteru administracyjnego różniły się one między sobą w niewielkim jedynie stopniu. W istocie były autory‑ tarnymi, totalitarnymi reżimami, odrzucającymi każdą inną ideologię, poza własną. Dotyczyło to tak ekonomicznego, jak i społeczno­‍politycznego czy kulturalnego wymiaru funkcjonowania podległych im terytoriów i narodów. W tej sytuacji, w momencie rozpadu Związku Sowieckiego, ukraińskie wła‑ dze i opozycja – w odróżnieniu od państw bałtyckich, Polski, Czech, Węgier – nie miały wyraźnego planu działań w takim przypadku. Nie bez znaczenia był również fakt, iż pierwszym Prezydentem niezależnej Ukrainy został wy‑ brany Łeonid M. Krawczuk, odpowiedzialny dotąd za sprawy ideologiczne w KC KPU. I właśnie on powinien rozpocząć proces reformowania kraju. Jak pokazał czas, dla uzyskania sukcesu w procesie reformowania kraju możliwe były dwie drogi. Pierwszą poszły Estonia, Litwa i Łotwa, gdzie komunistyczny establishment i opozycja połączyły swoje wysiłki dla rozwoju swoich krajów. Drugą drogą poszły Polska, Węgry i Czechy, wybierając for‑ mułę „okrągłego stołu”, negocjacji między władzą i opozycją, albo pokojo‑ wych protestów (np. w Pradze). Oba warianty doprowadziły do ewolucji sy‑ stemu władzy, z propozycjami radykalnych zmian społeczno­‍politycznych1.

1 Криза неспроможності. «Український тиждень» 2011, № 33 (198), s. 7. 438 Oleksii Lionchuk

Wpływ na sytuację Ukrainy miały całkiem inne warunki społeczno­‍polityczne i gospodarcze. Uniemożliwiło to krajowi pełne wykorzystanie posiadanego potencjału. W artykule starałem się przedstawić osobisty pogląd na te zja‑ wiska na Ukrainie. Przedmiotem analizy jest społeczeństwo obywatelskie Ukrainy w latach 1991–2004 i jego reakcja na zjawiska kryzysowe w kraju, wpływ czynników wewnętrznych i zewnętrznych na rozwój zjawisk kryzysowych. Kwestie te podejmują w swoich badaniach m.in.: Jarosław Hrycak, Heorgij Kasjanow, Ołeksij Harań, Paul Robert Magocsi, Tomasz Stryjek, Andrzej Chwalba, Ser‑ hy Yekelchyk. Jeszcze w 1990 r. eksperci z Deutsche Bank – na podstawie informacji o bogactwach naturalnych, kompleksie rolniczo­‍przemysłowym, poziomie industrializacji kraju i wykształcenia ludności – opracowali prognozę, suge‑ rującą, że spośród sowieckich republik Ukraina ma najlepsze prognozy na zamożne życie2. Te dane były energicznie rozpowszechniane w przededniu grudniowego referendum. I to była jedna z przyczyn opowiedzenia się po‑ nad 90% obywateli za niezależnością. Po referendum i ogłoszeniu niezależności rozpoczął się bolesny proces przechodzenia na gospodarkę rynkową, co bardzo negatywnie odzwiercied‑ liło się w statusie materialnym większości ludności. Własność państwowa zaczęła przechodzić w prywatne ręce, przy stałym wzroście zadłużenia pań‑ stwa z tytułu wypłat pensji i emerytur. Społeczeństwo czuło się zawiedzione. Po początkowej euforii pojawiła się rozpacz, rozczarowanie. Hasła komuni‑ stów i socjalistów stały się znów pociągające dla społeczeństwa. W połowie 1992 r. zaczęło znikać odczucie euforii i optymizmu. Sytuacja gospodarcza i polityczna nowego państwa była wyjątkowo trudna. Uzyskawszy poli‑ tyczną niezależność, Ukraina dysponowała ograniczoną ilością nośników energii (dostarczanych przez Federację Rosyjską). Zależność ukraińskiej gospodarki od rosyjskiej ropy naftowej i gazu była prawie całkowita. Na początku 1992 r. rząd rosyjski radykalnie zwiększył ceny na towary szerokiej konsumpcji, zmusiwszy Ukrainę do analogicznych działań. Nawiasem mó‑ wiąc, Estonia była jeszcze bardziej uzależniona od dostaw nośników energii z Rosji. Dzięki efektywnym i przemyślanym działaniom władz w Tallinie udało się jednak gruntownie zmienić sytuację. Również rząd Jegora Gajdara zaczął przeprowadzać radykalne (wzorowane na polskich) reformy w Rosji. A w ukraińskiej gospodarce w dalszym ciągu przeważał pion państwowy i administracyjne dźwignie wpływu. Pod koniec 1992 r. spowodowało to w kraju hiperinflację (a więc i gwałtowne obniżenie poziomu życia prze‑ ciętnych obywateli).

2 Я.Й. Гpицaк: 26 – й процент, або Як подолати історію. Київ 2014, s. 11. Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie… 439

Państwowe zakłady przemysłowe zaczęły stopować swoją produkcję z powodu braku zamówień, nadchodzących uprzednio przeważnie z Rosji i Białorusi. Dotknięte kryzysem przedsiębiorstwa uciekały się do wydłuża‑ nia czasu pracy, wstrzymywania wypłat uposażeń lub wypłat w naturze (czyli własną produkcją). Poważnym zjawiskiem stało się bezrobocie. We‑ dług statystycznych danych pierwsi bezrobotni zostali zarejestrowani oficjal‑ nie w 1992 r. Według stanu na 1996 r. stopa bezrobocia na Ukrainie sięgała 7,6%. Realne wskaźniki były jednak znacznie wyższe, ponieważ znaczna część zdolnej do pracy ludności przebywała na długotrwałych urlopach bezpłatnych. Na początku 2000 r. stopa bezrobocia w państwie oscylowała koło 11%3. W tych warunkach Ukraińcy zostali zmuszeni do opierania się na włas‑ nych siłach i samodzielnego poszukiwania środków do życia. Wielu ratowa‑ ły letniskowe działki podmiejskie, innym pomagali krewni zamieszkali na wsi. Swoistym symbolem tej epoki były dwukołowe wózki, którymi ludzie dowozili ciężkie torby do swoich mieszkań, czy też przeciwnie wywozili towar na rynek. „Pojazdy” te zyskały miano „krawczuczek” i „kuczmowóz‑ ków”. Nazwy te najlepiej świadczą o ocenie zdobyczy kierownictwa kraju w rozbudowie rynkowej gospodarki. Początek lat 90. XX wieku to rozwój dzikiego kapitalizmu na obszarze postsowieckim. Ukraina nie stanowiła wyjątku. Osoby, które w czasach pe‑ restrojki Gorbaczowa zakładały pierwsze spółki i zajmowały się handlem, w „mętnych” latach dziewięćdziesiątych zaczęły gromadzić zaczątki swego kapitału. Część spośród nich zdołała przeistoczyć się z czasem w oligarchów (m.in.: Ihor W. Kołomojski, Ołeksandr W. Jarosławski, Rinat Ł. Achmetow). Przeciętni obywatele takich „biznesmenów” postrzegali jako spekulantów, złodziei oraz nuworyszy, „pasożytujących” na ukraińskiej gospodarce pań‑ stwowej. Częściowo mieli w tej kwestii rację4. Dostrzegając oznaki ukraińskiego kryzysu, z USA nad Dniepr zaczęli przyjeżdżać wolontariusze, chcący wspomóc Ukraińców fachowym doradz‑ twem gospodarczym. W późniejszych sprawozdaniach pojawiały się jednak informacje, iż przeciwnie, to raczej zachodni eksperci uczyli się, jak można przetrwać w takich warunkach. Nie mając pieniędzy i, praktycznie, pracy, Ukraińcy byli w stanie przyjmować gości przy suto zastawionych stołach, co wzbudzało zachwyt i zdziwienie. Częste zmiany rządów jedynie pogłębiały kryzys społeczno­‍gospodarczy. W 1992 r. Rada Najwyższa przyjęła szereg ustaw, regulujących konstytu‑ cyjne podstawy życia politycznego i społecznego. W szczególności ustawa

3 Г. Кaсьянов: Україна 1991–2007: нариси новітньої історії. Київ 2008, s. 85. 4 S. Yekelchyk: Ukraina. Narodziny nowoczesnego narodu. Kraków 2009, s. 287–288. 440 Oleksii Lionchuk

„O obywatelstwie” zatwierdziła państwową symbolikę (hymn, sztandar, herb). Nie doszło jednak do radykalnych „czystek” kadrowych w apara‑ cie bezpieczeństwa. Przekształcenie ukraińskiego KGB – najpierw w Służbę Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy, a w 1991 r. w Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) – oznaczało uniezależnienie się od wpływów moskiewskiego centrum. Zaczęła się praca w oparciu o nową podstawę prawną. Odtąd każda służba specjalna była podporządkowana bezpośrednio prezydentowi. Odbyło się to jednak bez gruntownych przemian strukturalnych i perso‑ nalnych. I tak, pierwszym przewodniczącym SBU był (w latach 1991–1994) Eugeniusz Marczuk, funkcjonariusz KGB USSR nieprzerwanie od 1963 r.5. Długie pięć lat trwał proces przyjęcia nowej Konstytucji. Było to jednym z następstw permanentnego konfliktu między prezydentem i parlamentem. Oprócz tego, trwała dyskusja nad formą ustrojową państwa: prezydencką czy parlamentarną. Ostatecznie osiągnięto kompromis, forsując mieszany system prezydencko­‍parlamentarny. Na Krymie, na przykład, pierwszą kon‑ stytucję opracowano i przyjęto w 1992 r. Opóźnienie to stało się jednym z najważniejszych prawnych i politycznych problemów państwa. Na przełomie lat 80. i 90. pozwolono powrócić do ojczyzny Tatarom Krymskim. W tej sytuacji przed władzami niezależnej już Ukrainy stanęła kwestia gwarancji praw rdzennej ludności Krymu. Po wysiedleniu Tatarów w 1944 r. na półwyspie osiedlili się przecież Rosjanie i Ukraińcy. Swoją mą‑ drość i cierpliwość okazali jednak tak Tatarzy Krymscy, jak i władze ukraiń‑ skie oraz napływowi mieszkańcy półwyspu. Oczywiście, istniały trudności zwłaszcza w kwestii zabezpieczenia należnych spraw socjalnych, kultural‑ nych i wyznaniowych. Nierzadko zdarzały się incydenty z samowolnym zagarnięciem ziemi przez przedstawicieli Tatarów Krymskich. Zarazem to właśnie Tatarzy Krymscy byli i nadal pozostają najgorętszymi zwolennikami jedności Ukrainy. Od samego ich powrotu Medżlis, przedstawicielski organ Tatarów, aktywnie współpracował z Ludowym Ruchem Ukrainy, liderzy narodu krymskotatarskiego (Mustafa Dżemilew i Refat A. Czubarow) byli deputowanymi ludowymi Ukrainy i z parlamentarnej mównicy prezento‑ wali problemy swojego narodu, proponując sposoby ich rozwiązania6. Na półwyspie bez przeszkód działał krymskotatarski telewizyjny kanał ATR. Po aneksji półwyspu przez Rosjan, w 2014 r. ATR zmuszony był przenieść swoją działalność do Kijowa. W okresie istnienia ZSRS Krym miał status obwodu, zarówno w skła‑ dzie RSFRS, jak i Ukraińskiej SRS. Dopiero pod koniec gorbaczowowskiej pierestrojki uzyskał autonomię. Po rozpadzie ZSRS na Krymie domagano

5 T. Stryjek: Ukraina przed końcem historii. Szkice o polityce państw wobec pa- mięci. Warszawa 2014, s. 94. 6 А. Гapань: Укрaина в Европе: вопросы и ответы. Киев 2010, s. 48. Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie… 441 się zachowania tego statusu, a prorosyjsko nastrojeni mieszkańcy półwyspu nawet wysuwali postulaty ogłoszenia niezależności lub ponownego przy‑ łączenia się do Rosji. W oparciu o krymską konstytucję w 1994 r. zostały przeprowadzone wybory prezydenckie, które wygrał Jurij Mieszkow. Nie ukrywał on wyraźnie prorosyjskich poglądów, proponował choćby przejście Krymu na czas moskiewski. W odpowiedzi, prezydent Ukrainy L. Kraw‑ czuk wydał dekret ustanawiający urząd przedstawiciela prezydenta Ukra‑ iny na Krymie z szerokimi uprawnieniami, a także rozporządzenie o pod‑ porządkowywaniu resortów siłowych regionu władzom w Kijowie. U nowo przybyłego przedstawiciela kijowskiej władzy wystarczało roztropności, aby – przyzwalając na istnienie autonomicznych struktur administracyjnych – uniknąć konfliktu zbrojnego na półwyspie. W dalszym ciągu istniała jednak sprzeczność interesów między poszcze‑ gólnymi strukturami władzy na półwyspie. Spory powstały z powodu kwe‑ stii prywatyzacji. Prezydent Mieszkow faworyzował środowisko rosyjskiego biznesu, ignorując przy tym biznesowe interesy miejscowego establishmentu, a w szczególności swoich towarzyszy z Bloku „Rosja”. Rozpoczęła się „wojna dekretów i uchwał”. Mieszkow rozwiązał Radę Najwyższą Krymu. Skorzy‑ stawszy z tej sytuacji, nowy prezydent Ukrainy Leonid Kuczma porozumiał się z krymskim parlamentem w sprawie ustanowienia normatywno­‍prawnej autonomii Krymu w ramach ukraińskiej państwowości. Na czele Rady Mini‑ strów Krymu stanął Anatolij Franczuk, osoba związana z Kuczmą. W marcu 1995 r. ukraiński parlament uchwalił ustawę „O Autonomicznej Republice Krymu”, konstytucja z 1992 r. została unieważniona, a rząd Krymu podpo‑ rządkowano prezydentowi Ukrainy. Po takim rozwoju wydarzeń Mieszkow uciekł do Moskwy, gdzie pracował i mieszkał do marca 2014 r.7. Wtedy, po aneksji półwsypu przez Rosję, wrócił na Krym. Specyfika Krymu polegała na tym, że tu znajdowały się główne bazy flot wojennych, zarówno ukraińskiej, jak i rosyjskiej. Walka o kontrolę nad rosyjską Flotą Czarnomorską była niezwykle ostra; do lat 1992–1993 istniała realna groźba konfliktu zbrojnego. Zdecydowano się jednak na kompromis. Na podstawie rosyjsko­‍ukraińskiej umowy z 1997 r. Flota Czarnomorska miała pozostać w Sewastopolu do 2017 r. 7 czerwca 1993 r. rozpoczął się strajk górników Donbasu, poparty przez inne branże przemysłu. Strajkujący wysunęli nie tylko społeczno­ ‍‑ekonomiczne, ale i polityczne żądania: nadania Donbasowi autonomii, przeprowadzenia referendum w sprawie votum zaufania dla prezydenta, Rady Najwyższej i rad wszystkich poziomów. Strajk osiągnął swoje apoge‑ um 14–15 czerwca 1993 r. Niebezpieczeństwo polegało na tym, że kryzys

7 Г. Кaсьянов: Україна 1991–2007: нариси новітньої історії. Київ 2008, s. 101. 442 Oleksii Lionchuk

polityczny nałożył się na załamanie gospodarcze. Do negocjacji z protestu‑ jącymi przystąpiła rządowa komisja na czele z Wiktorem M. Penzenykiem; bezskutecznie jednak. Telewizja i inne środki masowego przekazu informo‑ wały o przebiegu strajku w niedostateczny sposób. Najbardziej na strajku skorzystali dyrektorzy przedsiębiorstw, prowadzących negocjacje z rządem. Sytuacja stawała się napięta nie tylko w Donbasie, ale i w pozostałej części kraju. Powstało zagrożenie odejścia od demokracji na rzecz autorytarnych me‑ tod sprawowania władzy. Nic więc dziwnego, że zachodni eksperci zaczęli wróżyć szybki rozpad albo w ogóle zniknięcie Ukrainy jako państwa. Więk‑ szość społeczeństwa nie poparła jednak żądań górników z Donbasu. Ponadto prezydent i parlament zgodzili się na przedterminowe wybory. Ukraina god‑ nie „zdała egzamin” z demokracji i przywiązania do jedności państwa, nie rozpadła się nawet w 1993 r., gdy inflacja sięgała 10 000%. Według danych statystycznych, zebranych na początku 1994 r. tylko 1% respondentów we Lwowie i 5% w Doniecku opowiedziało się za likwidacją ukraińskiej państwo‑ wości8. Właśnie dzięki aktywnej postawie społeczeństwa udało się uniknąć rozpadu Ukrainy, a za sprawą kompromisu między prezydentem Kuczmą i Radą Najwyższą w 1996 r. została przyjęta konstytucja Ukrainy, zatrzymano hiperinflację i wprowadzono nową narodową walutę – hrywnę. Nowy rząd premiera Pawła I. Łazarenki ogłosił założenia swojej poli‑ tyki: zapewnienie narodowi dostatku, praw i wolności; budowa społecznej gospodarki rynkowej (a tym samym: konieczność głębokich reform gospo‑ darczych, prywatyzacja, zagwarantowanie równych warunków gospodaro‑ wania). Mimo tak wzniosłych deklaracji, nie sformułowano koncepcji two‑ rzenia państwa, co skoncentrowałoby wysiłek szerokich ludowych mas. Tak zwana, średnia klasa (mały i średni biznes) – jako podstawa społeczeństwa obywatelskiego – dopiero zaczynała formować się w trakcie kontaktów, głównie handlowych, z Turcją, Polską i innymi krajami Europy. Podczas pierwszej prezydenckiej kadencji Kuczmy udało się istotnie po‑ lepszyć sytuację w walce z przestępczością. Utrzymywała się jednak nadal państwowa kontrola nad prywatnymi przedsiębiorcami. Lata 90. na Ukrai‑ nie są określane mianem okresu akumulacji pierwotnego kapitału i kształ‑ towania się klanowo­‍oligarchicznego systemu kierowania krajem. Pierwsza kadencja Kuczmy zaznaczyła się również stworzeniem pierwszych rezerw złota Banku Narodowego Ukrainy. Takie niestandardowe działania władzy i społeczeństwa stabilizowały sytuację w państwie, chociaż nadal była ona ciężka. Po przekonaniu wspólnoty międzynarodowej, że Ukraina jest zdolna sa‑ modzielnie kształtować byt państwowy, podjęto ostrożne inwestycje w roz‑

8 А. Гapань: Укрaина в Европе…, s. 14. Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie… 443 wój gospodarki i rozbudowę struktur społeczeństwa obywatelskiego. Po roz‑ padzie ZSRR wspólnota międzynarodowa trwała przy prorosyjskim kursie polityki w odniesieniu do nowych niezależnych republik; dopiero po ostrze‑ laniu Rady Najwyższej FR z czołgów, kraje „starej” Europy i USA zawiodły się na procesie „demokratyzacji Rosji” i zaczęły szukać nowych partnerów w regionie. Po zwycięstwie Kuczmy w wyborach prezydenckich z 1994 r., pokojowym rozwiązaniu ukraińskiego kryzysu i dobrowolnej rezygnacji Kijowa z posiadania broni atomowej, zaktywizowaniu uległa współpraca między Ukrainą i NATO w ramach programu „Partnerstwo dla pokoju”, a rząd Clintona rozpoczął finansowy program wsparcia rozwoju demokracji i stosunków rynkowych na Ukrainie9. Aktywny opór takim poczynaniom Zachodu stawiała na arenie dyplo‑ matycznej Rosja, postrzegająca Ukrainę jako część swojej strefy wpływów. Moskwa stale przekonywała Waszyngton, że Ukraina nie jest państwem. Rosyjscy politycy urabiali swoich amerykańskich partnerów, dowodząc bezsensowności wspierania aspiracji Ukraińców10. Niestety, sami obywate‑ le Ukrainy stwarzali podstawy dla takich tez władz rosyjskich. Ukraińcy, mieszkający na zachodzie kraju wspierali wartości UE i NATO, a większość zamieszkujących wschód opowiadała się raczej za sowieckimi tradycjami i dobrymi relacjami z Rosją. Środki masowego przekazu zaczęły podawać społeczeństwu obiektyw‑ ne informacje. Do czołowych masowych wydawnictw prasowych należa‑ ły „Wiejskie Wiadomości”, dłuższy czas powiązane z Socjalistyczną Partią Ukrainy (SPU) Оłeksandra Moroza. Na łamach gazety ostro krytykowano politykę władz. Jedną z pierwszych, niezależnych ukraińskich gazet były „Kijowskie Wiadomości”, posługujące się – jedne z pierwszych – dwoma językami: ukraińskim i rosyjskim. Spośród najbardziej opiniotwórczych ma‑ sowych rosyjskojęzycznych gazet trzeba wymienić „Fakty i Komentarze”. W 1993 r. pojawił się pierwszy niepaństwowy telewizyjny kanał Inter, który zajął miejsce rosyjskiego Ostankina (późniejszej ORT). Pierwszym general‑ nym dyrektorem Interu był Оłeksandr Zińczenko, sam zaś kanał telewizyjny charakteryzował się lojalną wobec władzy „polityką redakcyjną”, wziąwszy pod uwagę fakt, że Zińczenko należał w latach 1992–2004 do SDPU, aktyw‑ nie wspierającej politykę prezydenta Kuczmy, a jej wieloletni lider Wiktor Medwiedczuk był w okresie 2002–2004 szefem administracji Prezydenta. Regionalne media na początku okresu niezależności były, jak i całe społeczeństwo, w opłakanym stanie. Większość z nich zaprzestawała po pewnym czasie swej działalności. Dla przykładu, w Równem miej‑ scowy ośrodek Ludowego Ruchu Ukrainy (z Wasyłem Czerwonjem na

9 П. Мaгочій: Україна: історія її земель і народів. Ужгород 2012, s. 674. 10 A. Chwalba: Historia powszechna 1989–2011. Warszawa 2011, s. 179. 444 Oleksii Lionchuk

czele) wznowił wydawanie gazety „Wołyń”, redagowanej podczas ІІ wojny światowej przez pisarza Ułasa Samczuka. Gazeta zamieszczała historyczne materiały o przeszłości kraju, sytuacji politycznej w obwodzie i w całym państwie. We Lwowie najpopularniejszą w latach 90. gazetą był „Wysoki Zamek”, który na początku ХХІ w. pojawiał się już nie tylko we Lwowie i obwodzie, ale i w całej Zachodniej Ukrainie i w Kijowie. Ponieważ wtedy dużym luksusem w większości domów był zwyczajny stacjonarny telefon i telewizor, to właśnie drukowane gazety były głównym źródłem informacji dla obywateli, którzy następnie aktywnie wpływali na kształtowanie opinii publicznej o wydarzeniach w kraju i świecie. W 1999 r. w Ukrainie odbyły się kolejne wybory prezydenta. W celu zapewnienia reelekcji Kuczmy władze przygotowały dla społeczeństwa inte‑ resujący spot w – zależnych od partii politycznych i oligarchów – mediach. Na łamach gazet i w telewizji opowiadano więc o osiągnięciach prezydenta, choć przeciętni obywatele jakoś tego w swoich kieszeniach nie odczuwali. Ponadto, pracownicy sfery budżetowej byli zmuszani do głosowania na gło‑ wę państwa pod groźbą utraty pracy. Niejako w odpowiedzi – dla ograni‑ czenia presji na wyborców – został powołany społeczny Komitet Wyborców Ukrainy, aktywnie monitorujący przebieg wyborów w całym kraju i zgłasza‑ jący przypadki naruszania ordynacji wyborczej. To był pierwszy przykład biernego oporu aktywnego odłamu społeczeństwa przeciw bezprawnym działaniom władzy. Udało się wydrukować i rozkolportować – choć również z dużymi trudnościami – książkę Dmytra Czobota Gwizdalski, demaskującą istotę „zdobyczy” prezydenta Kuczmy w okresie pierwszej kadencji. Władza uświadomiła sobie siłę i znaczenie przepływu informacji. Druga kadencja Leonida Kuczmy rozpoczęła się od tzw. „aksamitnej rewolucji” w Radzie Najwyższej, stanowiącej próbę ukształtowania pro­ ‍‑prezydenckiej większości. Dokonano zmiany w prezydium parlamentu. Stanowisko przewodniczącego – w miejsce Ołeksandra Tkaczenki – objął Іwan Pluszcz, a jego pierwszym zastępcą został Wiktor Medwiedczuk. Na nową większość złożyły się różne siły polityczne, od narodowych demokra‑ tów po zjednoczonych socjaldemokratów Medwiedczuka. Ta swoista koalicja poparła, przedstawioną przez prezydenta, kandydaturę Wiktora Juszczenki na stanowisko premiera. Za sprawą nowego szefa rządu udało się umorzyć dług po wypłacie emerytur, ustalić zasadę rozliczeń gotówkowych między państwem i sektorem energetycznym, zabezpieczyć we właściwym czasie wypłatę płac zarobkowych i stypendiów dla studentów. U przeciętnych oby‑ wateli pojawiła się nadzieja na lepsze życie. Z drugiej jednak strony, admi‑ nistracja Kuczmy zaczęła wywierać naciski na środki masowego przekazu według najlepszych sowieckich wzorców. Dla uniknięcia „niespodzianek” ze strony redakcji gazet, kanałów telewizyjnych i rozgłośni radiowych, za‑ częto przysyłać instrukcje dotyczące sposobu przedstawiania (lub pomija‑ Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie… 445 nia) wydarzeń i osób. Takie instrukcje sama dziennikarska wspólnota na‑ zwała temnikami11. Żurnaliści krytykujący władzę byli zwalniani z pracy lub stawali się ofiarami gróźb, pobić lub też zabójstw. Niezwykle niewygodnym, osobiście dla prezydenta Kuczmy, był dzien‑ nikarz Heorhij Gongadze, który w 1999 r. przebywał w USA na stypendium i starał się zwrócić uwagę administracji waszyngtońskiej na łamanie wol‑ ności słowa na Ukrainie. W 2000 r. razem ze swoimi zwolennikami założył pierwszy serwis internetowy „Ukraińska prawda” (funkcjonujący do dziś, choć bez swojego inicjatora). Gongadze zaginął 16 września 2000 r. w Kijo‑ wie, z czasem jego okaleczone (pozbawione głowy) ciało odnaleziono w Le‑ sie Taraszczańskiem pod Kijowem. Praktycznie całe ukraińskie środowisko dziennikarskie było wzburzone. Po ogłoszeniu zapisów, zrobionych przez byłego ochroniarza prezydenta Kuczmy, majora Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Mykoły Melniczenkę, rozpo‑ częła się pierwsza akcja obywatelskiego oporu. Z czasem zyskała ona miano „Ukraina bez Kuczmy”. Akcja trwała od 29 listopada 2000 r. do 9 marca 2001 r. Koordynatorami akcji byli: ludowy deputowany Ukrainy Jurij Łucen‑ ko (frakcja SPU), społecznik Wołodymyr Czemerys, a później do protestują‑ cych dołączyła się lider Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia „Batkiwszczyna” Julia Tymoszenko, a także radykalnie prawicowa partia UNA‍­UNSO. Na kijowskim Kreszczatyku zostało rozbite miasteczko namiotowe, kilkakrotnie przenoszone po starciach z milicją. Do stolicy, dla poparcia akcji protestu próbowały się dostać tysiące osób, głównie z zachodnich i środkowych re‑ jonów kraju. Zawiązał się zadziwiający sojusz prawicowych i lewicowych ugrupowań politycznych. Żądania polityków i większości społeczeństwa sprowadzały się do dymisji Kuczmy ze stanowiska prezydenta (dobrowolnej lub przez ogłoszenie impeachmentu), znalezienia i ukarania zleceniodawców i wykonawców zabójstwa dziennikarzy Gongadze i Ihora Aleksandrowa (bru‑ talnie pobity w Słowiańsku w Obwodzie Donieckim, później zmarł), dymi‑ sji prokuratora generalnego Ukrainy Ołeksandra Potebeńki i ministra spraw wewnętrznych Juria Krawczenki. Wynikły, po ogłoszeniu na łamach ukraiń‑ skiej prasy wspomnianych nagrań, kryzys społeczno‍­polityczny zyskał miano „skandalu kasetowego”. Świadczył on o wyraźnym dążeniu społeczeństwa do jakościowych przemian nie tylko w gospodarce, ale także w ogólnopań‑ stwowym wymiarze. W parlamencie została powołana komisja śledcza do zbadania sprawy zabójstw dziennikarzy, a grupa aktywnych obywateli zało‑ żyła komitet „Za prawdę”. Władze pod różnymi pretekstami podejmowały próby rozpędzenia miasteczka namiotowego protestujących, a międzynaro‑ dowa wspólnota ponowiła wezwania w stosunku do władz odnośnie do

11 Влада Тьми і Темників. Хрестоматія з політичної цензури в Україні. 2001–2004. Упорядник В. Кіпіані. Львів–Київ–Харків 2005, s. 6. 446 Oleksii Lionchuk

dotrzymywania zasad demokracji i wolności słowa. Właśnie po wydarzeniach z okresu 09.2000–03.2001 Ukraińcy dowiedzieli się o istnieniu międzynaro‑ dowej społecznej organizacji dziennikarzy „Reporterzy bez granic”. Zajęła się ona aktywnym monitorowaniem sytuacji z wolnością słowa na Ukrainie. Sytuacja społeczna była napięta, w ośrodkach administracyjnych obwo‑ dów protestujący publicznie palili podobizny Kuczmy, zaś w samym Ki‑ jowie po akcjach protestu władze przystąpiły do masowych aresztowań, milicjanci zabierali ludzi nawet z pociągów, autobusów. Zatrzymania doty‑ czyły zwłaszcza osób rozmawiających po ukraińsku. Aresztowana (i uwię‑ ziona) została m.in. Julia Tymoszenko, jeden z liderów opozycji. 9 marca 2001 r. protestujący pikietowali siedzibę MSW w Kijowie. Doszło do starć z milicją. Dla władz stało się to pretekstem do decyzji o siłowym rozpędze‑ niu miasteczka namiotowego na kijowskim Placu Niepodległości (Майдан Незалежності). Ze swojej strony, władze spełniły część żądań społecznych. Do dymisji podali się: minister spraw wewnętrznych Krawczenko oraz prokurator generalny Potebeńko. „Sprawa Gongadzego” pozostała niewy‑ jaśniona (nawet do chwili obecnej), zaś dziennikarze i szerokie kręgi społe‑ czeństwa w dalszym ciągu domagali się ukarania zabójców. Stało się jasne, że protest stał się początkiem przemian w zakresie społecznej aktywności i świadomości. Zdecydowana większość obywateli chciała żyć w państwie prawa, ze swobodą wypowiedzi. Ukraińcy zostali czynnie wsparci przez wspólnotę międzynarodową. O ile początkowo administracja prezydenta Kuczmy zdawała się skłaniać ku autorytarnym metodom zarządzania pań‑ stwem (na wzór rosyjski), to już po dwóch latach sam Kuczma przyznał, że Ukraina to nie Rosja. O odchodzeniu od zasad demokracji na szczytach władzy świadczyła natomiast (inspirowana przez prezydenta) dymisja rzą‑ du Juszczenki wiosną 2001 r. W latach 2000–2001 Ukraińcy, próbując „obudzić” społeczeństwo, podjęli więc pierwszą próbę rozwiązania swoich spraw przez Majdan. Silnie jedno‑ czącym czynnikiem stała się nienawiść (zwłaszcza w regionach) do ówczes‑ nej władzy. Utrzymywał się równocześnie lęk przed możliwymi represjami. Ukraińska opozycja, zwłaszcza z obozu narodowo­‍demokratycznego, sta‑ rała się uwzględniać panujące nastroje społeczne. Jednak, elity polityczne były wyraźnie wystraszone skalą protestów, przy równoczesnym braku zro‑ zumienia dla istoty „powstania”. Z kolei liderzy akcji protestacyjnych nie potrafili porwać ludzi za sobą. Mimo to, w świadomości społecznej utrwaliła się idea masowego oporu wobec systemu władzy12. Kolejne wybory prezydenckie miały miejsce jesienią 2004 r. Odbywa‑ ły się one w atmosferze napięcia społeczno­‍politycznego. Poparcie obozu

12 А. Рyснaчeнко: З погляду історика і сучасника: 2004 рік в Україні. «Сучасність» 2005, № 4, s. 90. Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie… 447 władzy uzyskał Wiktor Janukowicz (od 21 listopada 2002 r. premier). Jego najpoważniejszym konkurentem był Wiktor Juszczenko, popierany przez siły narodowo­‍demokratyczne oraz Wszechukraińską Koalicję „Ojczyzna” (Всеукраїнське об’єднання „Батьківщина”) Julii Tymoszenko. Administracja centralna i obwodowa wywierała bezprecedensową presję na wyborców, zwłaszcza na pracowników instytucji państwowych i studentów. Mimo to, społeczeństwo oczekiwało zmian zarówno w polityce społecznej, jak i za‑ granicznej. W celu przeciwdziałania próbom fałszerstw wyborczych na Ukrainę przybyła bezprecedensowo duża ilość międzynarodowych obserwatorów. Pierwsza tura przebiegła stosunkowo spokojnie pod względem praw‑ nym. Minimalną przewagę uzyskał Juszczenko. Jednak w drugiej turze we wschodnich obwodach doszło do masowych fałszerstw wyborczych. Np. w Doniecku miało zagłosować 103% uprawnionych osób, z których 100% poparło Janukowicza. Jeden z międzynarodowych obserwatorów Ołeg Kynjew w wywiadzie dla portalu internetowego „Ukraińska prawda” oświadczył: „Szczerze mówiąc, w mojej pamięci, osoby, która obserwowała kampanie wyborcze na całym terytorium Rosji od Tajmyra i Karelii do Kali‑ ningradu i widziała różne sposoby manipulacji, donieckie wybory sprawiły szokujące wrażenie. Zazwyczaj manipulacje czyni się „po cichu”, tak aby nikt ich nie dostrzegł. Tu wszystko robiono wręcz bezwstydnie, bezczelnie, zuchwale. Całą swoją postawą i działaniami władze dawały nam (obser‑ watorom) do zrozumienia: precz z drogi, nic nas nie powstrzyma, czarne nazwiemy białym, a białe – czarnym i zniszczymy każdego, kto tylko zechce nam przeszkodzić”13. Brutalne działania władzy zmusiły społeczeństwo do podjęcia pokojo‑ wych akcji obywatelskiego oporu. Pod koniec listopada 2004 r. na ulice i pla‑ ce wyszły setki tysięcy osób. Głównym miejscem protestu stał się Majdan Niepodległości w Kijowie. Prawie wszystkie centralne place miast ukraiń‑ skich opanowali uczestnicy pokojowych akcji protestu przeciw istniejącemu reżimowi. Właściwością kijowskiego Majdanu stała się pozytywna energia, powstała dzięki szczeremu, życzliwemu poczuciu humoru zgromadzonych. Jak wyjaśnić ten fenomen obywatelskiej aktywności? Zdarzały się chwi‑ le, gdy na ulicach Kijowa wokół Placu Niepodległości gromadził się ponad milionowy tłum ludzi. Były w nim osoby w różnym wieku i różnego po‑ chodzenia, potrafiące wytrwać na mrozie i deszczu przez 17 dni. Z pew‑ nością, znalazłaby się wśród nich dostateczna ilość tych, którzy odważyliby się podjąć nawet ryzyko szturmu14. Czego właściwie oni chcieli, ryzykując swoje posady, zdrowie, a nawet życie?

13 В. Кyльчицький: Помаранчева революція. Київ 2005, s. 149. 14 М. Стpiхa: Революція шукає переможця. «Критика» 2004, № 86, s. 15. 448 Oleksii Lionchuk

Ludzie poczuli się obywatelami wbrew wszystkim oczekiwaniom, prze‑ jawiając niebywałe męstwo, mądrość, wiarę i cierpliwość. Dotyczyło to nie tylko zwolenników opozycyjnego kandydata. „Biało­‍błękitni” bronili swojej pozycji, wyboru i kandydata. Fakt ten wydaje się niezwykle istotny, wziąw‑ szy pod uwagę istniejące podziały w kraju. W tych „gorących” dniach Kijów stał się uosobieniem suwerennej, niezależnej i zjednoczonej Ukrainy15. Jak nigdy wcześniej w najnowszej historii Ukrainy, skupił masę ludzi z różnych regionów Ukrainy, z południa i północy, ze wschodu i zachodu, obywateli o różnych przekonaniach, „pomarańczowych” i „biało­‍błękitnych”. Każdy wypowiadał swoje poglądy. Rozmówcy wymieniali się argumentami i fak‑ tami, niektóre z nich były rzeczywiście prawdziwe, lecz nieznane oponen‑ tom16. W odróżnieniu od protestujących, liderzy opozycji w pierwszych dwóch dniach akcji obywatelskiego oporu wyglądali na zmieszanych i zagubio‑ nych. Wyszło na jaw, że oprócz ogólnych wezwań do oporu, opozycja nie ma wyraźnego planu działań. Na trzeci dzień po – niejednoznacznie postrzeganej przez wielu oby‑ wateli – procedurze złożenia przez Juszczenkę prezydenckiej przysięgi na Ewangelię w pustawej sali Rady Najwyższej, działania opozycji stały się bardziej zrozumiałe. Ścisłej blokadzie została poddana dzielnica rządowa. Jednocześnie dziesiątki i setki sesji lokalnych rad spontanicznie deklarowało: wybory sfałszowano a do dymisji musi się podać Centralna Komisja Wy‑ borcza. Równocześnie rady zachodnich obwodów Ukrainy od razu ogłosiły Juszczenkę prezydentem na swoim terytorium. Należy wyróżnić dwie – różne pod względem treści – funkcje Majdanu, który stał się głównym symbolem „pomarańczowej rewolucji”, uosobieniem jej triumfu. Jedna z nich miała naprawdę instrumentalne ukierunkowanie: we współdziałaniu z innymi mechanizmami wyborczymi Majdan pracował (i to bardzo efektywnie) na zwycięstwo bloku „Syła narodu” i jego kandy‑ data w wyborach prezydenckich. Jednak o wiele ważniejszą dla społeczeństwa pozostaje inna funkcja Majdanu. Ona ma irracjonalny podtekst i nie ma bezpośredniego związku z wynikami wyborów. Chodzi o wpływ Majdanu na proces duchowej tożsa‑ mości i samookreślenia narodu. Do jesieni 2004 r. naród ukraiński nie zdołał odtworzyć w całości wartości duchowych, swego oblicza ideowo­‍moralnego i wiary w samego siebie; tak przynajmniej utrzymywali analitycy17. Jednak na Majdanie, w chwili wielkiej próby, ujawniło się prawdziwe oblicze naro‑

15 М. Коцюбинськa: Ми на Майдані і Майдан у наших душах. «Сучасність» 2005, № 4, s. 8. 16 А. Гaльчинський: Помаранчева революція і нова влада. Київ 2005, s. 20 17 В. Мaляpчyк: Помаранчева революція і європейський фактор. «Політика і час» 2005, № 3, s. 42. Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie… 449 du, majestat jego duszy, odsłoniły się głębokie korzenie ukraińskiej tradycji duchowej, najwyższe ideowo­‍moralne wartości. W istocie rzeczy doszło do wyzwolenia potężnego potencjału duchowego ukraińskiego narodu. Wyda‑ rzenia „pomarańczowej rewolucji” wprost oszołomiły tym odkryciem nie tylko samych jej uczestników, ale i światową społeczność. Niepokój w związku z sytuacją na Ukrainie wypowiedział wysoki przedstawiciel do spraw wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz sekretarz generalny Rady Unii Europejskiej Javier Solana. 24 listopada 2004 r. w wywiadzie dla rozgłośni Deutsche Welle, porównując podejście UE do Białorusi i Ukrainy, przypomniał: „I Unia Europejska, i NATO mia‑ ły dobre stosunki z Ukrainą. Jeśli sytuacja w tym kraju będzie się nadal pogarszać, będziemy zmuszeni zmienić podejście”. 25 listopada podczas wystąpienia przed komisją spraw zagranicznych Parlamentu Europejskie‑ go Solana zaznaczył, że najbliższe dni i tygodnie będą rozstrzygające dla przyszłości Ukrainy zarówno jako państwa funkcjonującego według zasad demokratycznych, jak i dla przyszłych stosunków Kijowa z Unią Europej‑ ską. Równocześnie wskazał na konieczność przejrzystego śledztwa z udzia‑ łem międzynarodowych obserwatorów celem rozpatrzenia wszystkich skarg dotyczących przeprowadzenia samego głosowania, jak i wszelkich niepra‑ widłowości podczas kampanii przedwyborczej18. Komisja spraw zagranicz‑ nych zaproponowała niezwłoczne wysłanie do Kijowa delegacji Parlamentu Europejskiego. Podczas dyskusji w Parlamencie Europejskim przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso oświadczył: „Władza na Ukrainie musi zrozumieć, że wspólnota międzynarodowa jednoczy swoje wysiłki celem przedstawienia żądań poszanowania woli większości Ukraińców. Uniemożli‑ wienie monitoringu wyniku wyborów wpłynie na stosunki polityczne i han‑ dlowe Ukrainy z UE. Ponadto, przedstawiciele władz ukraińskich otrzyma‑ ją zakaz wjazdu do krajów Unii Europejskiej”. Lider frakcji Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy Graham Watson oświadczył, że Janukowicz, kandydat obozu władzy, znajdzie się w izolacji w przypadku objęcia urzędu prezydenta w rezultacie fałszerstw wyborczych. Z kolei eu‑ ropejscy socjaliści kategorycznie potępili nieprawidłowości wyborcze i we‑ zwali do niezależnego przeglądu wyniku wyborów. Naciski te okazały się na tyle silne i konsekwentne, iż wywołały duże wrażenie u władz w Kijowie. 25 listopada zostały ogłoszone oświadczenia przywódców światowych mo‑ carstw i najważniejszych organizacji międzynarodowych w sprawie Ukrai‑ ny. Unia Europejska (wówczas w okresie prezydencji holenderskiej) oświad‑ czyła oficjalnie, że „ogłoszone przez centralną wyborczą komisję wyniki wyborów prezydenta Ukrainy nie odzwierciedlały rzyczywistego werdyktu

18 Ibidem, s. 44. 450 Oleksii Lionchuk

wyborczego narodu ukraińskiego. Druga tura wyborów odbyła się z naru‑ szeniem międzynarodowych standardów demokratycznych, doprowadzając do głębokiego rozłamu w ukraińskim społeczeństwie”. Do powyższych reakcji przyczyniła się kampania Janukowicza, stero‑ wana przez rosyjskich doradców. Kandydat obozu władzy na urząd pre‑ zydenta odważył się wysunąć w rozstrzygającym etapie kampanii hasła podwójnego obywatelstwa i nadania językowi rosyjskiemu statusu drugiego państwowego. Takie hasła nie oznaczały tylko intelektualnej zależności Janukowicza od rosyjskich fachowców od prowadzenia kampanii. Po prostu zdawał sobie sprawę, że jego elektorat koncentruje się w południowych i wschodnich regionach kraju; są to obszary zdominowane przez zwolenników bliskich relacji z Rosją. Cenne są wspomnienia Petra Poroszenki o prowadzeniu negocjacji przy udziale międzynarodowych pośredników: „muszę uchylić kapelusza przed Kwaśniewskim, ponieważ Kwaśniewski – rasowy parlamentariusz. Zoba‑ czyłem go w skomplikowanej politycznej sytuacji. Geniusz. Nie jego język rosyjski. Znaleźć argumenty trudno. Czyli oni nie to co przytłoczyły innych negociatorów – podpisujcie, i wszystko, kropka. Nie. Właśnie siłą przeko‑ nania. Solana, niewątpliwie, też popracował. Absolutnie prosty, dostępny i efektywny. Jemu, prawda, przeszkadzała językowa bariera, ponieważ on jednak pracował przez tłumacza. – A o Hryzłowie opowiedzcie. – On bardzo twardo bronił linii Rosji. On naprawdę nie był parlamentariu‑ szem, on był przedstawicielem Rosji. Kwaśniewski i Solana były parla‑ mentariuszami, a Hryzłow przedstawiał interesy Rosji. To jedynie, możli‑ wa taktyka przeprowadzenia negociacij. Zrozumiałe, Rosja konsekwetnie poparła Janukowicza, u niego nie było drugiego wyjścia”19. Otóż, rola międzynarodowej wspólnoty, przede wszystkim europejskiej, w zapobieganiu siłowemu rozwojowi wydarzeń na Ukrainie była znacz‑ na. Uczestnictwo międzynarodowych pośredników okazało się znaczącym czynnikiem podjęcia politycznego dialogu za sprawą przystąpienia do niego czołowych europejskich polityków. Sukces wyborczy sił politycznych został określony skalą ich przywiąza‑ nia do wartości demokratycznych. Ukraina rzeczywiście otworzyła w Euro‑ pie ХХІ wiek: w pokojowy sposób zademonstrowała opór wobec szantażu, zastraszenia i fałszerstw mechanizmu „pseudodemokracji”, ukształtowanych jeszcze za czasów sowieckich. Dowiodła faktu pozostawania nieodłącznym

19 А. Колeсников: Первый украинский: записки с передовой. Киев 2005, s. 345–346. Wpływ zjawisk kryzysowych na Ukrainie… 451 elementem składowym europejskiej „architektury politycznej”. Ukraińskie społeczeństwo godnie wytrwało mimo stagnacji ekonomicznej i niedosko‑ nałego ustawodawstwa. Pragnienie osiągnięcia modelu „jak w Europie czy Ameryce” skłoniło na początku XXI w. aktywną część społeczeństwa do akcji protestu przeciw przestępczym działaniom władzy.

Katarzyna Cymbranowicz Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej w okresie kryzysu i spowolnienia gospodarczego – stan i perspektywy rozwoju1

Wprowadzenie

W ostatnich latach Unia Europejska mierzy się z wieloma poważnymi wyzwaniami o charakterze politycznym, gospodarczym, społecznym. Nie‑ wątpliwie do najistotniejszych tego rodzaju wydarzeń można zaliczyć: •• podpisanie Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy w 2004 r. i spór wokół jego ratyfikacji w europejskich referendach konstytucyjnych we Francji oraz w Holandii; odrzucenie Konstytucji dla Europy; rozpo‑ częcie prac nad nowym traktatem reformującym – przyjęcie w 2007 r. i ratyfikacja w 2009 r. Traktatu z Lizbony, •• przyjęcie do struktur unijnych nowych członków: 10 państw z Europy Środkowo­‍Wschodniej w 2004 r., Bułgarii i Rumunii w 2007 r. i ostatnie rozszerzenie w 2013 r. o Chorwację, •• kryzys finansowo­‍gospodarczy w latach 2008–2010 i jego skutki, z którymi Europa boryka się do dziś, •• fiasko pierwszej długofalowej strategii rozwoju społeczno­‍gospodarczego UE, tj. strategii lizbońskiej (od 2010 r. realizowana jest strategia Europa 2020, z którą wiąże się nie mniejsze nadzieje, jak z jej poprzedniczką). Niewątpliwie powyższe wydarzenia miały wpływ na kształtowanie się sy‑ tuacji na rynku pracy w UE. W tym kontekście nie można zapominać, że rynek ten tworzy obecnie już 28 państw europejskich, znajdujących się na

1 Publikacja została dofinansowana ze środków MNiSW przyznanych Wy‑ działowi Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Ekonomicz‑ nego w Krakowie na badania dla młodych naukowców oraz uczestników stu‑ diów doktoranckich. 454 Katarzyna Cymbranowicz

różnym poziomie rozwoju, pomimo działań podejmowanych na szczeblu unijnym w celu zwiększenia spójności społecznej, gospodarczej i terytorial‑ nej. Oczywistym jest, że poszczególne państwa członkowskie – zgodnie z po‑ stanowieniami traktatowymi – wpisują się w ogólne ramy unijnej polityki w zakresie rynku pracy i zatrudnienia poprzez podejmowane przez siebie działania na szczeblu krajowym, lecz każde z nich realizuje cele tej polityki w różny sposób. Dlatego też rynek pracy w UE jest zróżnicowany. W niniejszym artykule dokonana została ocena funkcjonowania unijnego rynku pracy w okresach obejmujących kolejne rozszerzenia UE (rok 2004, 2007 i 2013) oraz w dobie kryzysu i spowolnienia gospodarczego w Europie, tj. w latach 2008–2010. W pierwszej kolejności wskazane zostały najważniej‑ sze czynniki, determinujące sytuację na współczesnym rynku pracy. Następ‑ nie przedstawiona została ocena unijnego rynku pracy, dokonana w oparciu o analizę wybranych wskaźników. Rozważania zostały uzupełnione także o próbę określenia perspektyw rozwojowych, jak i głównych wyzwań, sto‑ jących przed europejskim rynkiem pracy. Analiza statystyczna została przeprowadzona dla okresu 2002–2013 w oparciu o dane dostępne w bazach Eurostatu. Wartości najważniejszych wskaźników rynku pracy dotyczą średnich wartości ogółem dla wszystkich państw członkowskich (UE­‍28), uwzględniając też kształtowanie się ich po‑ ziomów wśród kobiet i mężczyzn.

Unijny rynek pracy w świetle wybranych wskaźników – stan obecny

Aktywność zawodowa

Jedną z charakterystycznych cech unijnego rynku pracy jest zróżnico‑ wanie pod względem poziomu aktywności zawodowej. Od 2004 r. war‑ tość współczynnika aktywności zawodowej dla UE­‍28 jest coraz wyższa (w 2014 r. osiągnęła poziom 72,3%). Najbardziej aktywni zawodowo są mieszkańcy Szwecji (81,5%), Holandii (79,3%) i Danii (78,1%), zaś najmniej mieszkańcy Chorwacji (66,1%), Rumunii (65,7%) i Włoch (63,9%). Analizu‑ jąc dane dla UE­‍28 wg płci okazuje się, że poziom aktywności zawodowej kobiet kształtował się znacznie poniżej poziomu aktywności zawodowej mężczyzn (odpowiednio 66,5% do 78,1% – dane za rok 2014): •• najmniejsze dysproporcje między płciami występują na rynku pracy w Finlandii (2,9%), Szwecji (4,3%) i na Litwie (4,4%), •• największe dysproporcje między płciami występują na Malcie (27,8%), we Włoszech (19,2%) i w Rumunii (17,4%). Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 455

Dobrym prognostykiem na przyszłość jest konsekwentne w ostatnich latach zwiększanie aktywności zawodowej kobiet na unijnym rynku pracy. Należy jednak podkreślić, że mimo zachodzących zmian kulturowych2, aktywność zawodowa kobiet jest nadal warunkowana wieloma barierami. Istniejące stereotypy płciowe utrudniają równy dostęp do pracy i awansu zawodowe‑ go. Kobiety, w porównaniu do mężczyzn, później wchodzą na rynek pracy i wcześniej się dezaktywizują zawodowo. W latach 2004–2014 poziom współczynnika aktywności zawodowej dla UE­‍28 (tabela 1) wzrósł o 3,1 pp. (mężczyźni – 1,2 pp., kobiety – 4,9 pp.). Największe przyrosty tego wskaźnika odnotowano na Malcie (8,7 pp.), na Węgrzech (6,8 pp.) oraz w Bułgarii (6,2 pp.). Z kolei w Danii i w Finlandii wystąpiły jego spadki (odpowiednio o −2,1 pp. i −0,8 pp.).

Tabela 1 Współczynnik aktywności zawodowej w grupie wiekowej 15–64 lata w UE­‑28 (w procentach) Kategoria 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 UE­‍28 O 69,2 69,7 70,1 70,3 70,7 70,8 71,0 71,1 71,7 72,0 72,3 UE­‍28 K 61,6 62,2 62,9 63,2 63,7 64,1 64,4 64,8 65,6 66,0 66,5 UE­‍28 M 76,9 77,2 77,5 77,6 77,8 77,6 77,6 77,5 77,9 77,9 78,1 Uwaga: UE­‍28 – Unia Europejska (28 państw członkowskich), O – ogółem, K – kobiety, M – męż‑ czyźni. Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: Activity rates by sex, age and nationality (%), [dostęp: 12.04.2015].

Analizując poziom aktywności zawodowej w UE­‍28 można również stwierdzić, że jest on mocno skorelowany z wiekiem. Z danych zaprezen‑ towanych na wykresie 1 wyraźnie wynika, że w roku 2004 i 2014 najwyższy odsetek aktywnych zawodowo występował wśród osób między 30. a 49. rokiem życia. W pozostałych grupach wiekowych wartości współczynnika aktywności zawodowej są już nieco niższe, choć warto zwrócić uwagę na osoby w wieku 55–59 lat, których sytuacja na przestrzeni ostatnich 10 lat zdecydowanie polepszyła się (w przypadku mężczyzn o 10 pp., w przypad‑ ku kobiet o 16,8 pp.). Niezmiennie najmniej aktywne zawodowo są osoby najmłodsze (15–19 lat) i najstarsze (60–74 lat). W przypadku najmłodszej

2 Aktywność zawodowa kobiet jest warunkowana wieloma czynnikami, wśród których najczęściej wyróżnia się: decyzje edukacyjne związane z wy‑ dłużaniem okresu kształcenia; decyzje rodzinne związane z macierzyństwem, które powodują przerwy w aktywności zawodowej; obciążenie kobiet obowiąz‑ kami domowymi, rodzinnymi i opiekuńczymi; reformy systemów społecznych i zmian w instytucjach rynku pracy oraz politykach ukierunkowanych na wsparcie osób mających słabszą pozycję konkurencyjną na rynku pracy. 456 Katarzyna Cymbranowicz Wykres Wykres 1 procentach)

(w 2014

2004 i roku

w ‑28 ­ UE

Współczynnik aktywności zawodowej wg grup wieku w . Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 457 Activity rates by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015]. Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: 458 Katarzyna Cymbranowicz

grupy wiekowej przyczyn takiej sytuacji można upatrywać w długim pro‑ cesie edukacji, nierzadko niedostosowanym do potrzeb pracodawców, oraz w związanych z tym problemach wejścia na rynek pracy. Z kolei w przy‑ padku najstarszej grupy wiekowej wśród czynników mających wpływ na dezaktywizację zawodową można wskazać m.in.: stan zdrowia, osiągnię‑ cie wieku emerytalnego oraz trudności z utrzymaniem się na rynku pracy. W tym miejscu warto jednak podkreślić, że na przestrzeni kilkunastu lat na rynku pracy UE­‍28 można zaobserwować: •• malejący odsetek osób aktywnych zawodowo w wieku 15–24 lat, •• wzrastający odsetek osób aktywnych zawodowo powyżej 60. roku życia. Ponadto, nawiązując do poruszanych już wcześniej kwestii ról społecznych, jakie pełnią kobiety i mężczyźni, można stwierdzić, że: •• w przypadku mężczyzn największa aktywność zawodowa przypada na okres od 35. do 39. roku życia i utrzymuje się na poziomie 93,9% (w 2014 r.; spadek o 0,7 pp. w porównaniu do roku 2004), •• w przypadku kobiet jest to późniejszy okres – od 40. do 44. roku życia i utrzymuje się na poziomie 81,8% (w 2014 r.; wzrost o 3,3 pp. w porów‑ naniu do roku 2004).

Zatrudnienie

Od 2004 r. odsetek osób pracujących w UE­‍28 zwiększył się o 2,2 pp. (zob. tabela 2). W 2014 r. wartość ogólnej stopy zatrudnienia w UE­‍28 wy‑ niosła 64,9%. Najwięcej osób pracujących było na rynkach w Szwecji (74,9%), w Holandii (73,9%) i w Niemczech (73,8%), zaś najmniej w Grecji (49,4%), w Chorwacji (54,6%) i we Włoszech (55,7%). W 2014 r. wskaźnik stopy za‑ trudnienia wśród mężczyzn powrócił do poziomu z 2004 r. (70,1%), z kolei wśród kobiet zwiększył się o 4,2 pp. i w 2014 r. przeciętnie 59,6% z nich mia‑ ło pracę. Z danych zestawionych w tabeli 2 wynika, że w obu przypadkach, od 2004 do 2008 r., można było zaobserwować wzrost stopy zatrudnienia. Jednak wybuch kryzysu w połowie 2008 r. spowodował zahamowanie pozy‑ tywnego trendu. Sytuacja zaczęła poprawiać się dopiero w latach 2011–2012.

Tabela 2 Stopa zatrudnienia w grupie wiekowej 15–64 lata w UE­‑28 (w procentach) Kategoria 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 UE­‍28 O 62,7 63,4 64,3 65,2 65,7 64,4 64,1 64,2 64,1 64,1 64,9 UE­‍28 M 70,1 70,7 71,5 72,4 72,6 70,6 70,0 70,0 69,6 69,4 70,1 UE­‍28 K 55,4 56,1 57,2 58,1 58,8 58,3 58,2 58,4 58,6 58,8 59,6 Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: Employment rates by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015]. Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 459

W 2014 r. w UE­‍28 przeciętna różnica między wartością stopy zatrudnienia dla mężczyzn i kobiet wyniosła 10,5 pp. (na niekorzyść kobiet): •• najmniejsze różnice odnotowano na Litwie (1,6 pp.), w Finlandii (1,5 pp.) i w Szwecji (3,4 pp.), •• największe różnice odnotowano na Malcie (25,6 pp.), we Włoszech (17,9 pp.) i w Grecji (16,9 pp.). Na wykresie 2 przedstawiono zmiany wartości wskaźnika stopy zatrud‑ nienia w państwach członkowskich UE­‍28. Najwyższa dodatnia dynamika tego parametru wystąpiła w Polsce (10,3 pp.), w Niemczech (9,5 pp.) i na Malcie (8,9 pp.), zaś największe jego spadki odnotowano w Grecji (−9,9 pp.), na Cyprze (−7,3 pp.) i w Estonii (−6,4 pp.). Z danych zaprezentowanych na wykresie 3 wyraźnie wynika, że w roku 2004 i 2014 najwyższy odsetek osób zatrudnionych występował wśród osób między 25. a 54. rokiem życia (powyżej 70%), w tym między 40. a 44. rokiem życia wskaźnik ten był zdecydowanie najwyższy (79,7% w 2004 r. i 80,2% w 2014 r.). W pozostałych grupach wiekowych stopa zatrudnienia jest już znacznie niższa, choć znów warto zwrócić uwagę na osoby w wieku: •• 15–19 i 20–24 lat – spadek odsetka osób zatrudnionych zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, •• powyżej 55. roku życia – wzrost odsetka osób zatrudnionych obu płci, zwłaszcza zaś w wieku 55–64 lat, co wynika z przeciwdziałania dezakty‑ wacji zawodowej osób będących jeszcze w wieku produkcyjnym. Analizując zróżnicowanie stopy zatrudnienia wg kategorii wiekowej można stwierdzić, że kształtuje się ona podobnie jak w przypadku współ‑ czynnika aktywności zawodowej. Najwyższą stopę zatrudnienia można od‑ notować u mężczyzn w wieku 40–44 lata (86,1% w 2014 r.), u kobiet jest to przedział wiekowy 45–49 lat (74,5% w 2014 r.). Porównując dane za rok 2004 i 2014 można zauważyć, że stopa zatrudnienia wśród mężczyzn spadła o 1,4 pp., ale u kobiet wzrosła o 4,5 pp. Na wykresie 4 zestawiono dane dotyczące struktury zatrudnienia w pań- stwach członkowskich UE­‍28 w 2014 r.: •• 73,1% wszystkich pracujących związanych było z branżami usługowymi – sektor usług skupiał największy odsetek pracujących w Wielkiej Brytanii i w Holandii (82,7%), na Cyprze (81%) i w Danii (80%), natomiast najmniej w Rumunii (42,4%), w Bułgarii (55,6%) i w Polsce (58,3%), •• 21,9% związane było z przemysłem – sektor przemysłowy skupiał naj‑ większy odsetek pracujących w Czechach (36,7%), na Słowacji (31,1%) i w Polsce (30,2%), zaś najniższe wartości odnotowano w Grecji (13,9%), w Holandii (14,9%) i na Cyprze (15,2%), •• 5% związane było z rolnictwem – sektor rolniczy skupiał największy odse‑ tek pracujących w Rumunii (29,2%), w Bułgarii (19,4%) i w Grecji (12,5%), a najmniejszy w Belgii (1,3%), w Wielkiej Brytanii (1,4%) i w Danii (1,5%). 460 Katarzyna Cymbranowicz Wykres Wykres 2 pp.)

2004–2014 (w latach

w ­ ‑28 UE

Employment rates by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015]. Zmiany wartości stopy zatrudnienia w Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 461

Unijny rynek pracy jest zróżnicowany również pod względem form za‑ trudnienia. Najbardziej interesujące wydają się zestawienia dotyczące tzw. nietypowych form zatrudnienia. Jednym z przykładów mogą być umo‑ wy pracownicze, terminowe, w niepełnym wymiarze godzin – w UE­‍18 w 2014 r. udział osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy nie zmienił się w stosunku do roku poprzedniego i był równy 19,6%. Naj‑ większy odsetek osób pracujących w ten sposób odnotowano w Holan‑ dii (49,6% wszystkich pracujących), Austrii (26,9%), Niemczech (26,5%) oraz Wielkiej Brytanii (25,3%). Dla porównania, wartości tego wskaźnika mogą być niskie, czego najlepszym przykładem są takie kraje, jak Bułgaria (2,5%), Słowacja (5,1%), Chorwacja (5,3%) i Czechy (5,5%)3. Innym przy‑ kładem mogą być umowy mieszane, tymczasowe. Obserwuje się również duże zróżnicowania w przypadku osób zatrudnionych na czas określony. W 2014 r. kontraktami czasowymi związanych było 14% wszystkich pracu‑ jących w UE­‍28, przy czym odsetek takich pracowników w Polsce (28,4%), Hiszpanii (24%), Holandii (21,5%) oraz Portugalii (21,4%) był zdecydowa‑ nie wyższy niż na rynkach pracy Rumunii (1,5%), Litwy (2,8%), Estonii (3,2%) i Łotwy (3,3%)4. Interesujące jest jeszcze jedno zestawienie danych, które prezentuje śred‑ nią długość tygodnia pracy. W 2014 r. przeciętny pracownik w UE­‍28 spędził 37,2 godz. w swoim podstawowym miejscu pracy (mężczyźni – 40,2 godz., kobiety – 33,6 godz.). Najwięcej czasu w pracy spędzają mieszkańcy Grecji (41,9 godz.), Bułgarii (po 40,8 godz.), Polski (po 40,7 godz.) i Słowacji (po 40,5 godz.), zaś najkrócej pracują mieszkańcy Holandii (30,2 godz. tygo‑ dniowo), Danii (33,5 godz.) oraz Niemiec (35,3 godz.). Jednak nie to jest najbardziej znamienne, a fakt, że w większości przypadków średnia długość tygodnia pracy jest krótsza w porównaniu do sytuacji sprzed dziesięciu lat – ogółem (tj. bez podziału na płeć) w UE­‍28 w 2004 r. wynosiła ona 38,1 godz., w 2014 r. już 37,2 godz.

Bezrobocie

Wysoki poziom bezrobocia (w dużej mierze mającego charakter struk‑ turalny) jest jednym z głównych problemów społeczno­‍ekonomicznych kra‑ jów UE­‍28. W 2014 r. przeciętna stopa bezrobocia ogółem była równa 10,3% (zob. tabela 3).

3 Por. baza danych Eurostat: Part­‍time employment as percentage of the total employment, by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015]. 4 Por. baza danych Eurostat: Employees with a contract of limited duration (annual average), % of total number of employees [dostęp: 10.04.2015]. 462 Katarzyna Cymbranowicz Wykres Wykres 3 procentach)

(w 2014

2004 i roku

w ‑28 ­ UE

Stopa zatrudnienia wg grup wieku w . Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 463 Employment rates by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015]. Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: 464 Katarzyna Cymbranowicz Wykres Wykres 4 [dostęp: 12.04.2015].. procentach)

2014 (w roku

w ‑28 ­ UE

Employment growth and activity branches – annual averages Struktura zatrudnienia wg sektorów w Uwaga: Uwaga: brak danych dla Luksemburga. Źródło: Opracowanie własne na podstawie baz danych Eurostat: Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 465

Tabela 3 Stopa bezrobocia w grupie wiekowej 15–64 lata w UE­‑28 (w procentach) Kategoria 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 UE­‍28 O 9,3 9,1 8,3 7,3 7,1 9 9,7 9,8 10,6 11 10,3 UE­‍28 M 8,8 8,4 7,7 6,7 6,7 9,1 9,8 9,7 10,6 11 10,2 UE­‍28 K 10,1 9,8 9,1 8 7,6 9,0 9,7 9,8 10,6 11 10,4 Źródło: opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: Unemployment rates by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015].

Interesująco prezentuje się porównanie tego wskaźnika we wszystkich 28 państwach członkowskich UE. Analiza danych, zaprezentowanych na wykresie 5, pozwala stwierdzić, że różnica między państwem z najwyższym i najniższym poziomem bezrobocia w roku 2004 wyniosła 15 pp. (odpowied‑ nio: Polska – 19,4% i Cypr – 4,4%), w 2014 r. wyniosła 21,6 pp. (odpowied‑ nio: Grecja – 26,7% i Niemcy – 5,1%). Stopy bezrobocia mężczyzn (10,2%) i kobiet (10,4%) w wieku 15–64 lat są bardzo zbliżone. Największe zróżnicowanie między płciami w 2014 r. występowało na południu Europy, tj. w Grecji (6,6%), w Czechach (2,3%) oraz w Hiszpanii, w Chorwacji i we Włoszech (1,8%). Z kolei najmniejsze w Irlandii, na Cyprze i w Bułgarii, gdzie stopa bezrobocia kobiet była niższa niż w przypadku mężczyzn, odpowiednio o 3,7%, 2,3% i 2,1%. W latach 2004–2014 poziom stopy bezrobocia ogółem nieznacznie się zwiększył o 1%. Należy jednak wskazać państwa, w których ten wzrost był bardzo wysoki – Grecja (16,2%), Hiszpania (13,5%), Cypr (11,9%), Por‑ tugalia (7,8%), Irlandia (6,9%). Dla kontrastu, w niektórych krajach w tym samym okresie odnotowane zostały znaczące redukcje stopy bezrobocia – przodowały tu Polska (spadek o 10,3%), Niemcy (5,7%) oraz Estonia (3,1%). Stopa bezrobocia w UE­‍28 wśród mężczyzn zwiększyła się w analizowanym okresie o 1,4%, natomiast u kobiet tylko o 0,3%. Wśród osób najczęściej dotkniętych ryzykiem bezrobocia są te, które nie posiadają doświadczenia zawodowego. Potwierdzają to dane zestawione na wykresie 7. Największe problemy ze znalezieniem zatrudnienia na unijnym rynku pracy ma młodzież (zwłaszcza w wieku 15–24 lata), która wydłuża okres nauki, nie podejmując zatrudnienia. Ponadto z wykresu 6 wynika, że im osoba jest starsza, tym mniejsze prawdopodobieństwo znalezienia się w populacji osób poszukujących pracy. Potwierdzają to analizy prowadzo‑ ne przez OECD: „stopy bezrobocia osób młodych są bardziej wrażliwe na zmienność cyklu koniunkturalnego niż wskaźnik dla osób dorosłych, nato‑ miast ta wrażliwość maleje stopniowo wraz z wiekiem”5. Niepokojącym jest

5 OECD: Off to a good start? Youth labour market transitions in OECD countries. Paris 2008, s. 27. 466 Katarzyna Cymbranowicz Wykres Wykres 5

procentach)

(w ­ ‑28 UE

Employment rates by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015].. wiekowej 15–64 lata w

grupie

11,5 Stopa bezrobocia w Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 467 Wykres Wykres 6 pp.)

2014–2004 (w latach

w

‑28 ­ UE

Unemployment rates by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015]. wiekowej 15–64 lata w grupie

Zmiany wartości stopy bezrobocia w Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: 468 Katarzyna Cymbranowicz Wykres Wykres 7 procentach)

(w 2014

2004 i roku

w

‑28 ­ 1

UE

5 , 6 Stopa bezrobocia wg grup wieku w . Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 469 [dostęp: 12.04.2015]. Unemployment rates by sex, age and nationality (%) Uwaga: Uwaga: brak danych dla grupy wiekowej 65–74 lata za 2004 r. oraz grupy wiekowej Źródło:70–74 lata (kobiety) za 2014 r. Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: 470 Katarzyna Cymbranowicz Wykres Wykres 8 centage of the total unemployment, per

procentach)

(w ‑28 ­ or more) as a UE

months

wiekowej 15–64 lata w term unemployment (12 ­‍ Long grupie

Stopa bezrobocia długotrwałego w by sex, age and nationality (%) [dostęp: 12.04.2015]. Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 471 fakt, że w drugiej dekadzie XXI w. w większości państw członkowskich UE odnotowuje się bardzo intensywny wzrost bezrobocia wśród osób młodych6. Jednak zjawisko to dotyczy również innych grup wiekowych, czego najlep‑ szym przykładem jest sytuacja osób powyżej 65. roku życia, które osiągając uprawnienia emerytalne dezaktywizują się zawodowo. Kolejnym, coraz poważniejszym, problemem w UE­‍28 jest bezrobocie długotrwałe. W 2014 r. średni poziom stopy bezrobocia długotrwałego w UE­‍28 był równy 49,5%. W niektórych państwach członkowskich ta‑ kich jak Grecja (73,4%), Portugalia (59,5%), Irlandia (59,2%) czy Chorwacja (58,5%) udział poszukujących pracy dłużej niż 12 miesięcy wśród aktyw‑ nych zawodowo był już bardzo wysoki. Najmniejszą stopą bezrobocia dłu‑ gotrwałego charakteryzuje się rynek pracy w Szwecji (19%), w Finlandii (22,4%) i w Danii (25,2%). W latach 2004–2014 stopa bezrobocia długotrwałego w UE­‍28 (wykres 8.) zwiększyła się o 4,5 pp. Największe wzrosty tego wskaźnika wystąpiły w Irlandii (24,9 pp.), w Hiszpanii (20,3 pp.) i na Cyprze (19,5 pp.). Zaś najmocniej udało się ograniczyć jego poziom w Rumunii i w Polsce (spadki odpowiednio o 17,9 pp. i 11 pp.). Długotrwałe bezrobocie jest szczególnie groźne w przypadku młodzieży, może mieć bowiem bardzo negatywny wpływ na ścieżki rozwoju osobistego i zawodowego młodych ludzi, jak również sytuację społeczeństw, w których żyją. Brak aktywnej polityki pań‑ stwa w tym zakresie może spowodować wieloletnie konsekwencje zarówno dla jednostek, jak i całego unijnego rynku pracy7.

Ocena unijnego rynku pracy w świetle wybranych wskaźników

Rynek pracy można poddawać analizie biorąc pod uwagę różne jego obszary. Nierzadko utrudnia to precyzyjną ocenę sytuacji na nim panują‑ cej, zwłaszcza, gdy dokonuje się tej oceny na podstawie jednego syntetycz‑ nego parametru. Mając świadomość niedoskonałości takiej metody, można jednak dokonać uproszczonego rangowania rynków pracy poszczególnych państw członkowskich UE na bazie kształtowania się wartości trzech głów‑ nych wskaźników rynku pracy, tj.: współczynnika aktywności zawodowej, wskaźnika stopy zatrudnienia i stopy bezrobocia (zob. tabela 4).

6 H. Dietrich: Youth Unemployment in Europe: Theoretical Considerations and Empirical Findings. Berlin 2012, s. 14. 7 D.N.F. Bell, D.G. Blanchflower: Youth Unemployment: Déjà Vu?. „IZA Discussion Paper” 2010, no. 4705, s. 33–34. 472 Katarzyna Cymbranowicz

Tabela 4 Ranking rynków pracy państw członkowskich UE­‑28

Średnia pozycja w latach 2004–2014 Pozycja wg dynamiki wskaźników wg poziomu wskaźników od 2004 do 2014

Kategoria Aktyw‑ Stopa Stopa Aktyw‑ Stopa Stopa ność zatrudnie‑ bezrobo‑ Łącznie ność za‑ zatrudnie‑ bezrobo‑ Łącznie zawodo‑ nia cia wodowa nia cia wa BE 21 18 13 17 15 15 15 15 BG 22 21 20 22 3 10 10 7 CZ 14 10 7 9 13 8 5 8 DK 1 1 4 1 28 23 17 23 DE 4 5 11 6 6 2 2 1 EE 8 9 18 12 9 4 4 4 IE 15 15 19 15 21 24 24 25 EL 20 26 27 27 22 28 28 28 ES 12 19 28 20 7 25 27 21 FR 16 14 17 14 20 16 13 16 HR 24 28 25 28 16 20 21 20 IT 26 24 15 24 23 22 23 24 CY 10 8 12 8 19 27 26 26 LV 11 16 24 16 5 5 9 5 LT 17 17 21 18 10 12 12 11 LU 19 13 2 11 8 11 14 10 HU 27 25 16 25 2 7 19 9 MT 28 27 6 21 1 3 7 2 NL 3 2 1 2 14 17 20 17 AT 7 6 3 5 4 6 11 6 PL 23 23 23 26 11 1 1 3 PT 9 12 22 13 25 26 25 27 RO 25 22 9 19 17 14 8 13 SI 13 11 8 10 24 21 22 22 SK 18 20 26 23 26 9 3 12 FI 6 7 14 7 27 18 6 18 SE 2 3 10 4 12 13 16 14 UK 5 4 5 3 18 19 18 19 Źródło: Opracowanie własne na podstawie bazy danych Eurostat: http://epp.eurostat.ec.europa. eu/portal/page/portal/statistics/search_database [dostęp: 12.04.2015]. Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 473

Bazując na przeciętnej pozycji poszczególnych państw członkowskich UE, wyznaczonej według poziomu tych wskaźników w latach 2004–2014, można stwierdzić, że: •• najlepsza sytuacja panowała na rynkach pracy w Danii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Szwecji, •• najgorsza sytuacja panowała na rynkach pracy w Chorwacji, Grecji, Polsce i na Węgrzech. Liderami rankingu są państwa z północno­‍zachodniej części Europy: •• Dania, Szwecja, Holandia, Niemcy – najwyższe współczynniki aktywności zawodowej, •• Dania, Holandia, Szwecja, Wielka Brytania – najwyższe poziomy wskaź‑ nika zatrudnienia, •• Holandia, Luksemburg, Austria, Dania – najniższe poziomy stopy bez‑ robocia. Najsłabsze wyniki odnotowały państwa z południa Europy: •• Malta, Węgry, Włochy, Rumunia – najniższe współczynniki aktywności zawodowej, •• Chorwacja, Malta, Grecja, Węgry – najniższe poziomy wskaźnika zatrud‑ nienia, •• Hiszpania, Grecja, Słowacja, Chorwacja – najwyższe poziomy stopy bez‑ robocia. Z kolei analizując dynamikę zmian poziomu poszczególnych wskaźni‑ ków między rokiem 2004 a 2014, można stwierdzić, że w badanym okresie w największym stopniu poprawiła się sytuacja na rynku pracy w Bułgarii, na Malcie, w Polsce i w Estonii. Natomiast największy regres odnotowano w Grecji, Portugalii, na Cyprze i w Irlandii. Z tej perspektywy liderami rankingu są: •• Malta, Węgry, Bułgaria, Austria, które odnotowały najwyższe dodatnie zmiany poziomu współczynnika aktywności zawodowej, •• Polska, Niemcy, Malta, Estonia, w których poziom wskaźnika zatrudnienia rozwijał się najbardziej dynamicznie, •• Polska, Niemcy, Słowacja, Estonia, w których w największym stopniu uda‑ ło się obniżyć poziom stopy bezrobocia. Na drugim biegunie znalazły się: •• Dania, Finlandia, Słowacja, Portugalia, które odnotowały najniższe dodat‑ nie zmiany poziomu współczynnika aktywności zawodowej, •• Grecja, Cypr, Portugalia, Hiszpania, w których odnotowano największe spadki zatrudnienia, •• Grecja, Hiszpania, Cypr, Portugalia, w których odnotowano największy przyrost stopy bezrobocia. 474 Katarzyna Cymbranowicz

Rynek pracy w świetle programów i długookresowych strategii rozwoju społeczno­‑gospodarczego UE – perspektywy i wyzwania

Konieczność budowy wspólnego, zintegrowanego podejścia wszystkich państw członkowskich UE do problemów współczesnego rynku pracy po‑ przez stworzenie „strategii regulujących równocześnie elastyczność – ryn‑ ków pracy, organizacji pracy i stosunków pracy – oraz bezpieczeństwo – w tym pewność zatrudnienia i bezpieczeństwo socjalne”8, podniesiono po raz pierwszy w dokumencie Komisji Europejskiej z 2007 r. pt. Wspólne zasady wdrażania modelu flexicurity9. Koncepcja flexicurity, która polega na idei po‑ godzenia interesów pracodawców i pracowników w kwestii elastyczności zatrudnienia i bezpieczeństwa socjalnego, była znana już wcześniej10, ale większą popularność zyskała dopiero po roku 2000, kiedy została wpisa‑ na w cele długookresowej strategii rozwoju społeczno­‍gospodarczego UE11. W strategii „Europa 2020” koncepcja flexicurity stanowi niejako odpowiedź na aktualne wyzwania stojące przed europejskim rynkiem pracy, tzn.: „ma sprzyjać konkurencyjności, wzrostowi zatrudnienia i zadowolenia z pracy dzięki zachowaniu równowagi między elastycznością a bezpieczeństwem”12. W tym kontekście interesujące wydają się kolejne sprawozdania Komisji Europejskiej w dziedzinie zatrudnienia i spraw społecznych, w których co roku prezentuje najnowsze tendencje oraz przedstawia przyszłe wyzwa‑ nia i ich możliwe rozwiązania. W drugiej edycji przeglądu „Zatrudnienie i kwestie społeczne w Europie” za rok 2012 stwierdzono, że w konsekwen‑ cji kryzysu i powrotu recesji w 2012 r. największym problemem w UE są zwiększające się dysproporcje rozwojowe oraz coraz większy problem ubóstwa, co niesie ze sobą zagrożenie długotrwałym wykluczeniem spo‑ łecznym. Ówczesny komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych i włą‑ czenia społecznego, László Andor stwierdził, że: „Rok 2012 był kolejnym 8 Ibidem, s. 4. 9 Komisja Europejska: Wspólne zasady wdrażania modelu flexicurity. Bruksela 27.06.2007, KOM(2007) 359 wersja ostateczna, s. 4. 10 Koncepcja flexicurity znalazła zrozumienie w UE na początku lat 90. XX w. W tym czasie zapisy dotyczące idei zintegrowanej strategii równoczes‑ nego zwiększania elastyczności i bezpieczeństwa na rynku pracy znalazły swoje odzwierciedlenie w takich dokumentach, jak: Biała Księga autorstwa J. Delorsa (1993 r.), pierwsza Europejska Strategia Zatrudnienia (1997 r.). Więcej: Komisja Europejska, Dyrekcja Generalna ds. Zatrudnienia, Spraw Społecznych i Równo‑ ści Szans: Dziesięć lat europejskiej strategii zatrudnienia (ESZ). Luksemburg 2008. 11 Tj. strategia Lizbońska na lata 2000–2010 oraz strategia „Europa 2020” na lata 2010–2020. 12 M. Rusewicz: Flexicurity – mit czy szansa na rozwój. W: Idem: Flexicurity. Dobre praktyki. Nowe podejście do pracy. Warszawa 2011, s. 10–13. Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 475 bardzo złym rokiem dla Europy pod względem bezrobocia i pogarszania się sytuacji społecznej […]. Nasze analizy pokazują jednak, w jaki sposób odpowiednie reformy rynków pracy oraz udoskonalenia systemów opieki społecznej mogą zwiększyć odporność państw członkowskich na wstrząsy gospodarcze i ułatwić im szybkie wyjście z kryzysu. Ponadto mało praw‑ dopodobna jest istotna poprawa sytuacji społeczno­‍gospodarczej w Europie w 2013 roku, o ile nie nastąpi również znaczący postęp w zakresie skutecz‑ nego przezwyciężenia kryzysu euro, znalezienia środków na tak bardzo po‑ trzebne inwestycje, w tym w umiejętności, szanse zatrudnienia i włączenie społeczne obywateli, a także w zakresie zaangażowania sektora finansów w służbę realnej gospodarce”13. W trzeciej edycji przeglądu „Zatrudnienie i kwestie społeczne w Euro‑ pie” z 2013 r. Komisja Europejska ustaliła, że wśród najważniejszych prob‑ lemów Unii są te, które uwidocznił okres kryzysu i spowolnienia gospo‑ darczego, tzn.14: 1. rosnące stopy bezrobocia, 2. rosnący udział osób młodych, które nie uczą się, nie pracują i nie szkolą się (NEET), 3. zmniejszający się poziom dochodów rozporządzalnych gospodarstw do‑ mowych, 4. zwiększające się zagrożenie ubóstwem wśród ludności w wieku produk‑ cyjnym, 5. zwiększające się nierówności. W nawiązaniu do powyższej listy można stwierdzić, że jednym z naj‑ ważniejszych wniosków jest zwiększająca się liczba osób pozostających bez zatrudnienia, i – w konsekwencji – zwiększający się poziom ubóstwa. Są to najbardziej odczuwalne skutki kryzysu w wymiarze społecznym. Rozwiąza‑ nie problemu nie jest proste, gdyż – jak tłumaczył ówczesny komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych i włączenia społecznego, László Andor – „Aby osiągnąć trwałe uzdrowienie gospodarki, które doprowadzi do obni‑ żenia zarówno stopy bezrobocia, jak i poziomu ubóstwa, musimy zwracać uwagę nie tylko na tworzenie miejsc pracy, ale również na ich jakość”15. Skutki recesji gospodarczej poddano analizie w przeglądzie „Zatrudnie‑ nie i kwestie społeczne w Europie” za rok 201416 i wyciągnięto wniosek, że

13 Por. http://europa.eu/rapid/press­‍release_IP­‍13­‍5_pl.htm [dostęp: 12.05. 2015]. 14 European Commission, DG Employment, Social Affairs and Inclusion: Employment and Social Developments in Europe 2013. Luxembourg 2014, s. 24. 15 Por. http://europa.eu/rapid/press­‍release_IP­‍14­‍43_pl.htm [dostęp: 12.05. 2015]. 16 Por. http://europa.eu/rapid/press­‍release_IP­‍15­‍3321_pl.htm [dostęp: 12.05. 2015]. 476 Katarzyna Cymbranowicz

negatywny wpływ na zatrudnienie i dochody był mniejszy w państwach członkowskich UE, które cechują się bardziej otwartym rynkiem pracy, tzn. zapewniają, z jednej strony, wysokiej jakości miejsca pracy, z drugiej, sku‑ teczną ochronę socjalną, a ponadto inwestują w kapitał ludzki (w tym m.in. w programy uczenia się przez całe życie, uczestnictwo w rynku pracy osób nieaktywnych zawodowo). Państwa te są bardziej odporne na skutki kryzysu gospodarczego. Marianne Thyssen, komisarz ds. zatrudnienia, spraw spo‑ łecznych, umiejętności i mobilności pracowników, stwierdziła, że: „Tworzenie miejsc pracy jest naszym najpilniejszym zadaniem, a skutki kryzysu sprawia‑ ją, że jest ono jeszcze trudniejsze. Przegląd wskazuje na konieczność wdroże‑ nia reform strukturalnych, jak również środków wspierających konsumpcję i popyt. Potrzebne są dalsze inwestycje w ludzi, by zapewnić Europejczykom lepsze warunki kształcenia i szkolenia oraz zwiększyć ich aktywność na ryn‑ ku pracy. Ofensywa inwestycyjna zaproponowana przez Komisję pod prze‑ wodnictwem Jean‍­Claude’a Junckera umożliwi wprowadzenie rzeczywistych i znacznych zmian w tych kluczowych obszarach”17. Z perspektywy działań podejmowanych w obszarze rynku pracy i za‑ trudnienia na szczeblu unijnym kluczowe znaczenie ma tzw. Europejska Strategia Zatrudnienia (ESZ)18. W latach 90. XX w. działania podejmowane na szczeblu wspólnotowym w obszarze rynku pracy i zatrudnienia sta‑ nowiły ważny etap w procesie wypracowania wspólnej strategii na rzecz zatrudnienia. Dzięki postanowieniom z Maastricht (1992 r.), a kilka lat póź‑ niej z Amsterdamu i z Luksemburga (1997 r.), możliwe było sformułowa‑ nie pierwszej Europejskiej Strategii Zatrudnienia (ESZ) na rzecz „tworzenia lepszych i liczniejszych miejsc pracy w całej UE”. Była ona wówczas skon‑ centrowana wokół czterech problemów, tj.: zdolności znalezienia zatrudnie‑ nia, przedsiębiorczości, umiejętności adaptacji pracowników i pracodawców oraz równości szans w zatrudnieniu. Po trzech latach, podczas nadzwy‑ czajnego szczytu Rady Europejskiej w Lizbonie, UE zmodyfikowała ESZ, nadając jej nowy wymiar, jako część tzw. strategii lizbońskiej (2000–2010). Istotne zmiany wprowadziła kolejna długookresowa strategia UE, tj. „Eu‑ ropa 2020” (2010–2020). Po pierwsze, ESZ wpisuje się w cele, priorytety i inicjatywy nowej stra‑ tegii na rzecz wzrostu gospodarczego „Europa 2020”. Wszystkie cele, prio‑ rytety i inicjatywy strategii UE obowiązującej w latach 2010–2020 zostały zebrane w tabeli 5.

17 Ibidem. 18 Por. K. Cymbranowicz: Wpływ kryzysu gospodarczego na politykę rynku pracy i zatrudnienia w państwach członkowskich Unii Europejskiej. W: Kryzys Unii czy kryzys w Unii? Kierunki dyskusji nad przyszłością integracji europejskiej. Red. H. Tendera­‍Właszczuk. Warszawa 2014, s. 190–203. Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 477

Tabela 5 Cele, priorytety i inicjatywy strategii „Europa 2020” CELE 1. osiągnięcie 75% stopy zatrudnienia osób w wieku od 20 do 64 lat 2. inwestowanie 3% produktu krajowego brutto (PKB) w badania i rozwój 3. zmniejszenie o 20% emisji dwutlenku węgla (o 30%, jeżeli warunki na to pozwolą), wzrost o 20% udziału energii odnawialnej i wzrost o 20% efektywności energetycznej 4. zmniejszenie odsetka uczniów przedwcześnie kończących edukację do poziomu po‑ niżej 10% i zwiększenie o 40% liczby absolwentów szkół wyższych 5. zmniejszenie o 20 mln liczby osób zagrożonych ubóstwem PRIORYTETY Inteligentny rozwój Zrównoważony rozwój Rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu INICJATYWY FLAGOWE INNOWACJE KLIMAT, ENERGIA ZATRUDNIENIE Przewodni projekt UE Unia I MOBILNOŚĆ I UMIEJĘTNOŚCI innowacji ma na celu popra‑ Przewodni projekt UE Eu‑ Przewodni projekt UE wę finansowania badań i in‑ ropa efektywnie korzysta‑ Program na rzecz nowych nowacji, co powinno wzmoc‑ jąca z zasobów ma na celu umiejętności i zatrudnie‑ nić rolę łańcucha innowacji uniezależnienie wzrostu nia ma na celu moderniza‑ i zwiększyć poziom inwesty‑ gospodarczego od wyko‑ cję rynków pracy poprzez cji w całej Unii. rzystania zasobów poprzez zwiększenie mobilności siły EDUKACJA zmniejszenie udziału emisji roboczej oraz rozwijanie Przewodni projekt UE Mło‑ dwutlenku węgla w euro‑ kwalifikacji przez całe ży‑ dzież w drodze ma na celu pejskiej gospodarce, więk- cie, co powinno podnieść poprawę wyników kształce‑ sze wykorzystanie odna‑ współczynnik aktywności nia oraz podniesienie atrak‑ wialnych źródeł energii, zawodowej i lepiej dopaso‑ cyjności europejskiego szkol‑ modernizację transportu wać do siebie popyt i po‑ nictwa wyższego na arenie i propagowanie efektyw‑ daż na rynku pracy. międzynarodowej. ności energetycznej. SPOŁECZEŃSTWO CYFRO‑ KONKURENCYJNOŚĆ WALKA Z UBÓSTWEM WE Przewodni projekt UE Poli‑ Przewodni projekt UE Eu‑ Przewodni projekt UE Euro‑ tyka przemysłowa w erze ropejski program walki pejska agenda cyfrowa ma na globalizacji ma na celu po‑ z ubóstwem ma na celu celu upowszechnienie szyb‑ prawę otoczenia biznesu, zapewnienie spójności spo- kiego Internetu oraz umoż‑ szczególnie w odniesieniu łecznej i terytorialnej, tak liwienie gospodarstwom do‑ do MŚP oraz wspieranie aby korzyści płynące ze mowym i przedsiębiorstwom rozwoju silnej i zrówno‑ wzrostu gospodarczego i za- czerpania korzyści z jednoli‑ ważonej bazy przemysło‑ trudnienia były szeroko tego rynku cyfrowego. wej, przygotowanej do dostępne, a osoby ubogie konkurowania na rynkach i wykluczone społecznie światowych. mogły żyć godnie i aktyw‑ nie uczestniczyć w życiu społecznym. Źródło: K. Cymbranowicz: Wpływ kryzysu gospodarczego na politykę rynku pracy i zatrudnienia w pań- stwach członkowskich Unii Europejskiej…, s. 201. Cyt. za: Komisja Europejska: Europa 2020 – Strategia na rzecz inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu. Bruksela, 3.03.2010, KOM(2010) 2020 wersja ostateczna, s. 35. 478 Katarzyna Cymbranowicz

Po drugie, w latach 2010–2014 obowiązywał nowy pakiet 10 wytycz‑ nych (tzw. Zintegrowane wytyczne dotyczące strategii „Europa 2020”; zob. tabela 6). Wytyczne stanowią odniesienie dla działań o charakterze strate‑ gicznym i operacyjnym, realizowanych zarówno na poziomie unijnym, jak również w ramach poszczególnych krajowych polityk zatrudnienia i rynku pracy w państwach członkowskich UE.

Tabela 6 Zintegrowane wytyczne dotyczące strategii „Europa 2020” OGÓLNE WYTYCZNE POLITYK WYTYCZNE DOTYCZĄCE POLITYKI GOSPODARCZYCH PAŃSTW ZATRUDNIENIA PAŃSTW CZŁONKOWSKICH I UE CZŁONKOWSKICH (nr 1–6) (nr 7–10) 1. Zapewnienie jakości i stabilności finan‑ 7. Zwiększenie uczestnictwa kobiet sów publicznych i mężczyzn w rynku pracy, ogranicze‑ 2. Rozwiązanie problemu nierównowagi nie bezrobocia strukturalnego i promo‑ makroekonomicznej wanie jakości zatrudnienia 3. Zmniejszenie nierównowagi w strefie 8. Rozwijanie zasobów wykwalifikowanej euro siły roboczej, odpowiadającej potrze‑ 4. Optymalizacja pomocy na rzecz badań bom rynku pracy oraz promowanie i rozwoju oraz innowacji, wzmocnienie uczenia się przez całe życie trójkąta wiedzy i uwolnienie potencjału 9. Poprawa jakości i wydajności syste‑ gospodarki cyfrowej mów kształcenia i szkolenia na wszyst‑ 5. Bardziej efektywne korzystanie z zaso‑ kich poziomach oraz zwiększanie licz‑ bów i ograniczenie emisji gazów cieplar‑ by osób podejmujących studia wyższe nianych lub ich odpowiedniki 6. Poprawa otoczenia biznesu i środowi- 10. Promowanie włączenia społecznego ska konsumenckiego oraz modernizacja i zwalczanie ubóstwa i rozwój bazy przemysłowej, zapewnia‑ jącej funkcjonowanie rynku wewnętrz‑ nego w pełnym zakresie Źródło: K. Cymbranowicz: Wpływ kryzysu gospodarczego na politykę rynku pracy i zatrudnienia w pań- stwach członkowskich Unii Europejskiej…, s. 203. Cyt. za: Zalecenie Rady z dnia 13 lipca 2010 r. w spra‑ wie ogólnych wytycznych polityk gospodarczych państw członkowskich i Unii, Dz.Urz. UE L 191/28 (2010/410/UE z 23.07.2010); Decyzja Rady z dnia 21 października 2010 r. w sprawie wytycznych doty‑ czących polityki zatrudnienia państw członkowskich, Dz.Urz. UE L 308/46 (2010/707/UE z 24.11.2010).

Oprócz wyżej wymienionych wytycznych dotyczących zatrudnienia podstawowe znaczenie dla realizacji celów strategii „Europa 2020” mają tak‑ że działania wymienione w inicjatywie przewodniej „Program na rzecz no‑ wych umiejętności i zatrudnienia” („An Agenda for New Skills and Jobs”). Jej głównym zadaniem jest pomoc państwom członkowskim UE w osiągnię‑ ciu do roku 2020 celu, jakim jest podniesienie do 75% odsetka zatrudnionych osób w wieku produkcyjnym (20–64 lata)19. Istotne są także inne inicjatywy

19 W ramach „Programu na rzecz nowych umiejętności i zatrudnienia” Ko‑ misja Europejska zainicjowała projekt „Monitorowanie zmian na rynku pracy Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 479 unijne: „Gwarancja dla młodzieży”20, „Mobilna młodzież”21 oraz „Europejski program walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym”22. Po trzecie, w wyniku kryzysu na szczeblu unijnym i krajowym podjęto działania mające na celu stopniowe reformy, które de facto sprowadzają się do nowego systemu nadzoru polityki budżetowej i gospodarczej państw członkowskich UE, który oparto na tzw. semestrze europejskim23. Nowe za‑ sady zarządzania gospodarczego w UE wprowadzone przez „sześciopak”, „dwupak” i Traktat o stabilności, koordynacji i zarządzaniu są niezwykle ważne w odniesieniu do obszaru rynku pracy i zatrudnienia, ponieważ od 2011 r. wdrażanie ESZ odbywa się właśnie w ramach semestru europejskie‑ go24, który obejmuje cztery etapy, tj.: w Europie” („Monitoring labour market developments in Europe”), dzięki czemu będzie możliwe po pierwsze – monitorowanie na bieżąco sytuacji na rynku pra‑ cy, po drugie – podejmowanie odpowiednio wcześnie działań prewencyjnych. Narzędzie wczesnego ostrzegania o dysproporcjach na rynku pracy, jakim w za‑ myśle jest powyższy projekt Komisji Europejskiej, wydaje się dziś niezwykle potrzebne. Brakuje bowiem narzędzia, które zwiększałoby przejrzystość rynku pracy i dostarczało wszystkim zainteresowanym informacji na temat aktualnych wydarzeń w zakresie popytu na rynku pracy. Informacje są dostępne w pub‑ likowanym co dwa lata raporcie oraz dwóch kwartalnych biuletynach. Uzu‑ pełnieniem tych publikacji jest portal EU Skills Panorama – narzędzie służące prognozowaniu potrzeb w zakresie umiejętności na rynkach pracy oraz jedno z głównych źródeł portalu – „Raport na temat wolnych miejsc pracy i zatrud‑ nienia w Europie” przedstawiający aktualne zapotrzebowanie sektorowe, zawo‑ dowe oraz w zakresie umiejętności na rynkach pracy w Europie. 20 Inicjatywa na rzecz zwalczania bezrobocia wśród młodzieży, która ma spowodować, że wszyscy młodzi ludzie poniżej 25. roku życia otrzymają dobrej jakości ofertę w ciągu czterech miesięcy od zakończenia formalnego kształcenia lub utraty pracy. 21 Inicjatywa na rzecz zwiększenia szans młodych ludzi na znalezienie pracy poprzez ułatwianie studentom i stażystom zdobywania doświadczenia za granicą. 22 Inicjatywa na rzecz ograniczenia liczby osób zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym. 23 Utworzenie nowej procedury zarządzania gospodarczego w Unii zainicjo‑ wała Komisja Europejska pod koniec 2010 r. Por. Communication from the Com- mission to the European Parliament, the Council, the European Economic and Social Committee and the Committee of the Regions; Annual Growth Survey: advancing the EU’s comprehensive response to the crisis. Brussels 12.01.2010, COM(2011) 11 final oraz Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Rady Euro- pejskiego Banku Centralnego, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno­‍Społecznego i Ko- mitetu Regionów: Zacieśnienie koordynacji polityki gospodarczej. Bruksela 12.05.2010, KOM(2010) 250 wersja ostateczna. 24 Na rok 2011 przypadł pierwszy pełen cykl oceny dokonywanej przez instytucje unijne, a jej wymiernym efektem było sformułowanie konkretnych zaleceń dla poszczególnych członków UE w zakresie prowadzonych przez nie polityk: budżetowej i gospodarczej. 480 Katarzyna Cymbranowicz

1. Wytyczne dotyczące zatrudnienia – wspólne priorytety i cele polityki zatrudnienia są proponowane przez Komisję Europejską, zatwierdzane przez rządy krajowe, a następnie przyjmowane przez Radę UE. 2. Wspólne sprawozdanie o zatrudnieniu (publikowane przez Komisję Eu‑ ropejską, a następnie przyjmowane przez Radę) – opiera się na: •• ocenie stanu zatrudnienia w Europie, •• podsumowaniu postępów we wdrażaniu wytycznych dotyczących za‑ trudnienia, •• ocenie tablicy wyników zawierającej wskaźniki zatrudnienia i wskaź‑ niki społeczne. 3. Krajowe Programy Reform (przygotowywane w ramach strategii „Euro‑ pa 2020”) oraz Programy Stabilności lub Konwergencji (przygotowywa‑ ne w ramach Paktu Stabilności i Wzrostu – Programy Stabilności przy‑ gotowują państwa członkowskie strefy euro, a Programy Konwergencji przygotowują pozostałe państwa członkowskie UE, nie będące członkami strefy euro) – przedkładane są przez rządy krajowe i analizowane przez Komisję Europejską pod kątem zgodności ze strategią „Europa 2020”. 4. W oparciu o ocenę przedstawioną w Krajowych Programach Reform Ko‑ misja Europejska publikuje szereg sprawozdań krajowych analizujących politykę gospodarczą państw członkowskich, a następnie wydaje zalece‑ nia dla poszczególnych krajów. Podsumowując, semestr europejski obejmuje równoległe, wzajemnie po‑ wiązane mechanizmy, które służą ścisłej koordynacji polityki budżetowej i gospodarczej państw członkowskich UE. Nie można zapominać również o tym, że podejmowane w ostatnich latach na szczeblu unijnym działania w obszarze rynku pracy i zatrudnienia były pokłosiem kryzysu finansowo­‍gospodarczego. W projekcie wspólnego sprawozdania o zatrudnieniu, który stanowi część pakietu rocznej analizy wzrostu gospodarczego w 2015 r., Komisja zwróciła uwagę na kilka istot‑ nych kwestii, dotyczących rynku pracy, które w najbliższym czasie będą stanowiły wyzwania społeczne w całej UE, w tym m.in.25: •• niepokojącą sytuację w odniesieniu do poziomu zatrudnienia i bezrobocia między poszczególnymi państwami członkowskimi, w tym duże rozbież‑ ności w strefie euro, •• potrzebę kontynuacji reform wspierających sprawne funkcjonowanie ryn‑ ków pracy, •• potrzebę ciągłych inwestycji w kapitał ludzki poprzez kształcenie i szko‑ lenie,

25 Komisja Europejska: Projekt wspólnego sprawozdania o zatrudnieniu Komisji i Rady do komunikatu Komisji w sprawie rocznej analizy wzrostu gospodarczego na 2015 r. Bruksela, 28.11.2014, COM(2014) 906 final, s. 2–3. Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 481

•• sprzyjanie tworzeniu miejsc pracy poprzez lepsze powiązanie systemów podatkowych i systemów świadczeń dla bezrobotnych ze środkami ak‑ tywizacji i wsparcia, •• potrzebę dalszego unowocześniania systemów zabezpieczenia społeczne‑ go. Postępy, jakie poczyniły w ostatnim czasie wszystkie państwa członkow‑ skie UE w zakresie reform rynku pracy, przedstawia tabela 7.

Tabela 7 Krótki przegląd najważniejszych wyzwań w dziedzinie zatrudnienia i szczególnie dobrych wyników w zakresie rynku pracy z podziałem na państwa członkowskie i obszar polityki – czerwiec 2015 r.26

szkolenia wydajność,

atnym

zmiany

pryw

kosztów pracy się przez całe życie odowego zakresie

Tworzenie Tworzenie miejsc pracy Równouprawnienie płci Podaż umiejętności i uczenie Państwo/wskaźnik Wskaźnik aktywności zawodowej Funkcjonowanie rynku pracy, zwalczenie segmentacji Aktywna polityka rynku pracy Ubezpieczenia społeczne Równowaga między życiem zawodowym a Systemy kształcenia i Mechanizmy ustalania wynagrodzenia i zaw w 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 BE WWW W/D WWWWWW BG WWW W/D WW WWW CZ W/D W D W W DD DK W/D D W/D W/D W/D DE D WWW D WW W/D EE D D W W/D W WW W/D IE W W W/D W/D W/D W/D EL W WWWW WW ES W W/D WWW W/D W/D WW D FR W/D W D W W/D WW HR W W/D WWW D W/D W/D IT W/D WW W/D W/D W W/D WWW CY WWW D WW W/D W/D W/D LV W/D D WWWW W/D W

26 W opracowanym przez Komitet Zatrudnienia „Przeglądzie sytuacji w dziedzinie zatrudnienia” z czerwca 2015 r., znajduje się szereg interesują‑ cych informacji na temat bieżącego stanu rynku pracy w UE­‍28 oraz wyzwań w dziedzinie zatrudnienia, przed jakimi stoi cała UE. 482 Katarzyna Cymbranowicz

cd. tab. 7 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 LT W/D WWWWW D W/D W/D LU W/D WW D W/D W HU W/D WW W/D W/D W MT W/D D W/D W W/D D W/D WW NL W/D W W/D W AT W/D D D W/D W W/D W W/D PL WWWWW WW W/D PT WWW D W WW RO W W/D W W/D WWWWWW SI W W/D WW DDD W D W/D SK W W W W W WW W/D FI WWW D D D W SE W/D D D D W D W/D UK W/D D WW D W W/D Uwaga: W – wyzwanie, D – dobry wynik na rynku pracy. Źródło: Rada Unii Europejskiej: Przegląd sytuacji w dziedzinie zatrudnienia i odnośne poziomy referen- cyjne – Zatwierdzenie sprawozdania Komitetu Zatrudnienia. Bruksela, 15.06.2015, 9307/15, s. 7.

W najbliższych latach działania podejmowane zarówno na poziomie ponadnarodowym, jak i na poziomie krajowym, bez wątpienia będą skon‑ centrowane wokół poprawy sytuacji na rynku pracy i zatrudnienia. Wynika to z przyjętych krótko­‍ i długookresowych unijnych programów oraz stra‑ tegii zorientowanych na rozwój społeczno­‍gospodarczy Europy. Instytucje wspólnotowe i państwa członkowskie są zgodne co do tego, że należy po‑ czynić zdecydowane kroki i dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić zrów‑ noważony wzrost, nowe miejsca pracy i dobre systemy opieki społecznej. W zakresie polityki rynku pracy i zatrudnienia większość kompetencji leży w gestii rządów państw członkowskich, ale wspólne działania na szczeblu ponadnarodowym mogą stanowić dla nich nieocenioną pomoc.

Zakończenie

Z przeprowadzonych w niniejszym opracowaniu analiz można wysnuć wniosek, że unijny rynek pracy jest niejednorodny. Sytuacja na rynkach pracy w Danii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji czy Austrii była w latach 2004–2014 zdecydowanie bardziej korzystna od tej występującej w Chor‑ wacji, Grecji, Polsce, na Węgrzech, czy we Włoszech. Z kolei oceniając dy‑ namikę zmian tych wskaźników, największą poprawę sytuacji na rynku Sytuacja na rynku pracy w Unii Europejskiej… 483 pracy odnotowały Niemcy, Malta, Polska, Estonia oraz Łotwa, natomiast największy regres – Grecja, Portugalia, Cypr, Irlandia oraz Włochy. Przyczyn tej niejednorodności można upatrywać w czynnikach natury politycznej, ekonomicznej, społecznej, kulturowej itd. Pytanie o to, jak w najbliższym czasie będzie kształtowała się sytuacja na unijnym rynku pracy jest de facto pytaniem o to, w jakim tempie będzie rozwijała się europejska gospodarka. Przewidywany wzrost gospodarczy w wielu państwach członkowskich UE ma być przyczynkiem do polepsze‑ nia ogólnej sytuacji na unijnym rynku pracy. Europejskie Centrum Rozwoju Kształcenia Zawodowego założone w 1975 r. przez Radę Unii Europejskiej z inicjatywy Komisji (fr. Centre Européen pour le Développement de la Formation Professionnelle – Cedefop), prowadzi badania i publikuje raporty, w których przedstawia prognozy dla unijnego rynku pracy. Szczególną uwagę poświę‑ ca analizom popytu i podaży, niedopasowania i braku równowagi w zakre‑ sie umiejętności zawodowych, które to działania wpisują się we wspomniany już wcześniej „Program na rzecz nowych umiejętności i zatrudnienia”. Naj‑ nowsze prognozy opracowane przez Cedefop wskazują na prawdopodobne kierunki zmian mogące zajść na rynku pracy UE­‍28 do roku 2025. Scena‑ riusz, jaki przedstawia Cedefop jest raczej optymistyczny: „Po zmierzeniu się z kryzysem gospodarczym, który rozpoczął się w 2008 r., unijny PKB zaczął ulegać poprawie w 2010 r. Komisja Europejska przewiduje, że wzrost PKB w Unii wyniesie około 1,7% w 2015 r. i 2,1% w 2016 r. […] Na ten‑ dencje w zatrudnieniu nie wpływa jednak wyłącznie wzrost PKB”27. Wśród czynników, jakie będą miały wpływ na poziom podaży i popytu na rynku pracy, Cedefop wymienia również skutki kryzysu finansowo­‍gospodarczego oraz zmiany demograficzne. W analizach podkreśla się, że powrót na ścież‑ kę wzrostu zatrudnienia nie będzie równomierny, ponieważ nie pozwalają na to duże rozbieżności występujące między poszczególnymi krajowymi rynkami pracy. Jednak, mimo tych różnic, prognozy ogólnie zakładają, że umiarkowane ożywienie gospodarcze będzie stopniowo przywracało stan na rynku pracy sprzed kryzysu.

27 Cedefop: Nierównomierny powrót na ścieżkę wzrostu zatrudnienia w Europie. Nota informacyjna – 9098 PL, czerwiec 2015, s. 1.

Zakończenie

Rewolucja przemysłowa XIX wieku nadała impuls zmianom o nie‑ wyobrażalnej dotąd skali, czego konsekwencją były głębokie przemiany społeczne – wzrost świadomości politycznej obywateli i nie mniej ważny zryw narodowy, oparty na idei nacjonalistycznej. Schyłek wieku obfitował ponadto w wydarzenia zwiastujące nadchodzący konflikt zbrojny, którego pokłosiem stało się całkowite przewartościowanie dotychczasowego porząd‑ ku politycznego w Europie. Wymiar konfliktu jednoznacznie obrazują wie‑ lomilionowe straty ludzkie i materialne, degradacja oraz spadek produkcji rolnictwa europejskiego, nie mniejszy w obszarze inwestycji zagranicznych, czy wreszcie zaburzenia w relacjach handlowych, co implikowały przede wszystkim olbrzymie długi, jak i skala reparacji wojennych. Nie mniej waż‑ ną wydaje się tu także być bolszewizacja Rosji z całym bagażem negatyw‑ nych konsekwencji tego faktu. Pierwsza połowa XX wieku przyniosła z kolei największy w historii kry‑ zys gospodarczy. Miał on ogromny wpływ na rozwój myśli ekonomicznej, dokonując niewątpliwego przewrotu w jej głównym nurcie. Tak politycy, jak i ekonomiści uzyskali jednoznaczne przekonanie, że olbrzymia skala wahań koniunktury w modelu gospodarki wolnorynkowej niemal całkowi‑ cie uniemożliwia efektywne wykorzystywanie zasobów w skali makroeko‑ nomicznej. Tym samym dotychczasowy liberalizm ekonomiczny zastąpiony został interwencjonizmem państwowym oraz – w dalszej konsekwencji – odejściem od parytetu złota. Trzeba tym samym zaliczyć Wielki Kryzys do najważniejszych wydarzeń XX wieku. Śmiało można się też zgodzić z tezą, że umożliwił on wybuch II wojny światowej, choć nie przesądzał o jej nie‑ uchronności. Jednoznacznie podważył także wiarę w skuteczne funkcjo‑ nowanie rynku oraz systemu kapitalistycznego, co może po części sank‑ cjonować fakt utrzymania się nieefektywnego i jednocześnie zbrodniczego reżymu komunistycznego. Odwołując się do słów Paula Johnsona można 486 Zakończenie

stwierdzić, że wzmiankowany kryzys wywierał emocjonalny i intelektual‑ ny wpływ na świadomość ludzkości niemal do końca lat osiemdziesiątych XX wieku, kiedy radziecki kolektywizm wreszcie się załamał a cały świat musiał przyznać, że wolnego rynku nie da się zastąpić żadnym innym sy‑ stemem ekonomicznym. Hekatomba jaką była wzmiankowana wcześniej II wojna światowa wiąże się z niespotykanymi w dotychczasowych dziejach cywilizacji kon‑ sekwencjami. Dotykają one kwestii politycznych, społecznych, gospodar‑ czych, ekonomicznych, czy wreszcie kulturowych. To przede wszystkim nie‑ wyobrażalne straty demograficzne, ponadto olbrzymie koszty i niemożliwe w konsekwencji realne oszacowanie wartości zniszczeń. Nie mniej istotny zdaje się tu być nowy porządek, ukształtowany po jej zakończeniu, który przedzielił Europę „żelazną kurtyną”. Po zakończeniu działań zbrojnych tzw. Zachód, zróżnicowanie, lecz przy aklamacji faktu, że procesy polityczne i ekonomiczne zachowują swoją ciągłość, sterowność i racjonalność, rozwijał się w dalszym ciągu. Pomimo perturbacji proces ten przebiegał w określo‑ nych ramach oraz przewidywalnych strukturach instytucjonalno­‍prawnych. Całkowicie odmiennie kwestia ta wyglądała po wschodniej stronie wspo‑ mnianej „kurtyny”. Dwa wrogie sobie obozy polityczne różnicował dodat‑ kowo ustrój gospodarczy, którego konsekwencje dla tzw. bloku wschodnie‑ go na szczęście okazały się katastrofalne. W obszarze tytułowego pojęcia mieści się również kryzys energetycz‑ ny lat siedemdziesiątych XX wieku, implikowany politycznym konfliktem pomiędzy Zachodem a państwami arabskimi. Jego skutkiem była recesja i spowolnienie wzrostu gospodarczego z wszystkimi negatywnymi konse‑ kwencjami. Z kolei koniec lat osiemdziesiątych wiązał się z rozpadem sys- temu komunistycznego w Europie. Choć trudno nie docenić pozytywnego aspektu tego zjawiska, krach komunizmu stał się przyczyną wielu lokalnych konfliktów w krajach byłego ZSRR. Jednoczesny upadek reżymu w krajach byłej Jugosławii wzmocnił tendencje separatystyczne, skutkując wieloletni‑ mi, krwawymi walkami na jej terytorium. Wybuch skrajnego nacjonalizmu stał się siłą napędową wojny domowej, doprowadzając do niespotykanej po II wojnie światowej fali prześladowań narodowościowych, religijnych oraz czystek etnicznych. Wiek XXI wiąże się nieodłącznie ze zjawiskiem globalizacji, mającej swój pozytywny, jak i negatywny wymiar, którego ocena wymyka się na razie kryteriom analizy historycznej, choć znajduje swój wielostronny wyraz w dociekaniach innych nauk. Należy podkreślić, że lapidarność powyższego ujęcia ma jedynie na celu podsumowanie skali i różnorodności omawianych wydarzeń i procesów, co bezpośrednio wiąże się ze wskazanym we wstępie wspólnym mianowni‑ kiem. Analiza zamieszczonych w tomie tekstów powinna skłonić Czytelni‑ Zakończenie 487 ka do możliwie najszerszego pojmowania tytułowego zagadnienia. Bada‑ nia prowadzone w tym zakresie ukazują bowiem jednoznacznie ogromne zróżnicowanie i różnorodne nasilenie zjawisk, określanych wspólnie ter‑ minem kryzys. Niestety, nauka pomimo ogromnych wysiłków związanych z dociekaniem przyczyn, przebiegu oraz skutków kryzysów politycznych, finansowych i gospodarczych, nie znalazła do tej pory remedium na ich powstawanie; nie ustając jednak w swych wysiłkach, być może przyczyni się do złagodzenia ogromnych kosztów ich przezwyciężania.

Redaktorzy tomu

Wykaz źródeł i literatury

Archiwalia Archiwum Akt Nowych Protokoły Prezydium Rady Ministrów Komitet Słowiański w Polsce KC PZPR UdsW Archiwum Nauki PAN i PAU w Krakowie Spuścizna Henryka Batowskiego Archiwum Narodowe w Krakowie Sąd Apelacyjny w Krakowie Archiwum Państwowe m.st. Warszawy Zarząd Miejski m.st. Warszawy. Wydział Społeczno­‍Polityczny Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie Teki Sapieżyńskie Archiwum Archidiecezji Katowickiej Zbiory Specjalne, Spuścizna ks. Józefa Bańki Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych Gabinet Ministra Departament Polityczny Archiwum Państwowe w Katowicach Zarząd Miasta i Miejska Rada Narodowa Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie Henryk Batowski t. 1

Źródła drukowane Archiwalia polskiej proweniencji terytorialnej przechowywane w Państwowym Ar- chiwum Federacji Rosyjskiej i Rosyjskim Państwowym Archiwum Wojskowym (Archiwalia władz rosyjskich 1813–1918, archiwalia niemieckie z ziem zachodnich i północnych Polski do 1945, archiwalia Senatu WM Gdańska 1920–1939). Red. A. Stępniak. Warszawa 2000. Cedefop: Nierównomierny powrót na ścieżkę wzrostu zatrudnienia w Europie. Nota informacyjna – 9098 PL, czerwiec 2015. Communication from the Commission to the European Parliament, the Council, the European Economic and Social Committee and the Committee of the 490 Wykaz źródeł i literatury

Regions: Annual Growth Survey: advancing the EU’s comprehensive response to the crisis. Brussels, 12.01.2010, COM(2011) 11 final. Daj mi duszę. Wybór pism i przemówień 1897–1948. Łódź 1979. Die deutsch­‍polnischen Verträge vom 14.11.1990 und 17.06.1991. Traktaty polsko­ ‍‑niemieckie z 14.11.1990 r. i 17.06.1991 r. Bonn 1991. Dokumenty Katynia. Red. J. Snopkiewicz, A. Zakrzewski. Warszawa 1992. Dokumenty rewindykacji polskich dóbr kultury zrabowanych przez Niemców w la- tach 1939–1944 z archiwum Karola Estreichera jr. – największego rewindykatora w historii Europy (1939–1975). Red. Z.K. Witek, konsult. hist. D. Matelski. Kraków 2015. Drugi powszechny spis ludności z dn. 9. XII 1931 r. Mieszkania i gospodarstwa do- mowe. Ludność. Stosunki zawodowe. Polska (dane skrócone). „Statystyka Polski”, z. 62, seria C, Warszawa 1937. Economic Freedom of the World. 2014 Annual Report. Fraser Institute 2014. EU Terrorism Situation and Trend Report 2007. Hague 2007. EU Terrorism Situation and Trend Report 2009. Hague 2009. EU Terrorism Situation and Trend Report 2011. Hague 2011. EU Terrorism Situation and Trend Report 2013. Hague 2013. EU Terrorism Situation and Trend Report 2015. Hague 2015. European Commission, DG Employment, Social Affairs and Inclusion: Employ- ment and Social Developments in Europe 2013. Luxembourg, Publications Of‑ fice of the European Union, 2014. Farleight W.: Modern Constitutions. A Collection of the Fundamental Laws of Twenty­‍two of the Most Important Countries of the World, with Historical and Bibliographical Notes. Chicago 1909. Fundusze celowe w systemie budżetowym państwa, NIK. Warszawa 1996. Gwartney J., Hall J., Lawson R.: Economic Freedom of the World: 2000 Annual Report. Fraser Institute. Vancouver 2010. Hledíková Z.: Rukopis kolegia poznaňských vikářů nalezen v Praze [The Manuscript of the College of Poznan Vicars Found in Prague]. „Roczniki Historyczne” [„Hi‑ storical Annals”] 2005, vol. 71. Informacja o wynikach pracy Wojskowej Komisji Archiwalnej w archiwach Federacji Rosyjskiej w okresie wrzesień 1992 – czerwiec 1993. Warszawa 1993. Katyń. Dokumenty ludobójstwa. Dokumenty i materiały przekazane Polsce 14 paździer- nika 1992 r. Warszawa 1992. Komisja Europejska, Dyrekcja Generalna ds. Zatrudnienia, Spraw Społecznych i Równości Szans: Dziesięć lat europejskiej strategii zatrudnienia (ESZ). Luk‑ semburg, Urząd Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich, 2008. Komisja Europejska: Europa 2020 – Strategia na rzecz inteligentnego i zrównoważo- nego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu. Wersja ostateczna 3.03.2010 KOM(2010) 2020. Bruksela 2010. Komisja Europejska: Projekt wspólnego sprawozdania o zatrudnieniu Komisji i Rady do komunikatu Komisji w sprawie rocznej analizy wzrostu gospodarczego na 2015 r. Wersja ostateczna 28.11.2014 KOM(2014) 906. Bruksela 2014. Komisja Europejska: Wspólne zasady wdrażania modelu flexicurity. Wersja ostatecz‑ na 27.6.2007 KOM(2007) 359. Bruksela 2007. Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Rady Europejskiego Banku Centralnego, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-­ Wykaz źródeł i literatury 491

‍‑Społecznego i Komitetu Regionów: Zacieśnienie koordynacji polityki gospodar- czej. Wersja ostateczna 12.5.2010 KOM(2010) 250. Bruksela 2010. Krzyżanowski A.: Polityka i gospodarstwo. Pisma pomniejsze oraz przemówienia 1920–1931. Kraków 1931. Left­‍wing populism and the Dutch Socialist Party. An interview with Professor Gerrit Voerman. “POPULISMUS Interventions” no. 2, Thessaloniki 2015. Manifest PKWN. Warszawa 1974. Matelski D.: Karol Estreicher jr – biografia do 1939 .roku W: Karol Estreicher jr. Dziennik wypadków. T. 7 (1981–1984), cz. 2. Red. A.M. Joniak, wstęp Z.K. Wi‑ tek, konsult. hist. D. Matelski. Kraków 2013. OECD: Off to a good start? Youth labour market transitions in OECD countries. Paris 2008. Pamiętnik I Zjazdu Ekonomistów Polskich odbytego w Poznaniu w dniach 24–26 V 1929 r. Warszawa 1930. Pierwszy centralny zjazd delegatów Stronnictwa Narodowego. Londyn 1955. Pierwszy Polski Synod Plenarny odbyty w Częstochowie Roku Pańskiego 1936 pod przewodnictwem Franciszka Św.[iętego] Kościoła Rz.[ymskiego] kardynała Mar- maggiego legata papieskiego Piusa XI papieża. Częstochowa 1938. Pierwszy powszechny spis Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 września 1921 roku. Mieszkania. Ludność. Stosunki zawodowe. Tablice państwowe. „Statystyka Pol‑ ski”, t. 31, Warszawa 1927. Polska­‍Rosja. Traktat o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy podpisany przez pre- zydentów Lecha Wałęsę i Borysa Jelcyna dnia 22 maja 1992 w Moskwie oraz inne dokumenty. Warszawa 1992. Rakowski M.F.: Dzienniki polityczne 1987–1990. Warszawa 2005. Raport KIG: Polska gospodarka w obliczu szybkiej restrukturyzacji. „Mazowiecka go‑ spodarka” 2001, nr 8–9. Rataj M.: Pamiętniki 1918–1927. Warszawa 1965. Statystyka przemysłowa 1931, „Statystyka Polski”, seria B, z. 15, Warszawa 1933. Statystyka przemysłowa 1932, „Statystyka Polski”, seria C, z. 1 a, Warszawa 1934. Summary Catalogue of the Cultural Valuables Stolen and Lost During the Second World War Vol. 1–3. Sankt­‍Petersburg 1999. Tajne dokumenty Biura Politycznego KC PZPR i Sekretariatu KC. Ostatni rok władzy 1988–1989. Londyn 1994. Tajne dokumenty państwo–Kościół 1980–1989. Londyn–Warszawa 1993. Thugutt S.: Autobiografia. Warszawa 1947. Weinfeld I.: Tabele Statystyczne Polski 1924. Warszawa 1925. Witek Z.K.: Dokumenty strat kultury polskiej pod okupacją niemiecką 1939–1944 z archiwum Karola Estreichera (Cultural Losses of Poland during the German Oc- cupation 1939–1944. Documents from the Archives of Karol Estreicher). Kraków 2003. Wypowiedź Andrzeja Friszke. W: Polska 1986–1989: koniec systemu. T. 2: Dyskusja. Warszawa 2002. „Zbiór Dokumentów. Recuel de Documents“ 1994, nr 2 (536). Zmierzch dyktatury. Polska lat 1986–1989 w świetle dokumentów. T. 2: Czerwiec– grudzień 1989. Oprac. A. Dudek. Warszawa 2010. Zmierzch dyktatury. Polska lat 1986–1989 w świetle dokumentów. T. 2: Llipiec 1986– maj 1989. Oprac. A. Dudek. Warszawa 2009. 492 Wykaz źródeł i literatury

Prasa „Ateneum Kapłańskie” 1931, 1932 „Czas” 1922 „Do or Die” 2001 „Dziennik Poznański” 1908, 1934, 1936 „Gazeta Kościelna” 1930 „Gazeta Wyborcza” 1995, 1998, 1999, 2001, 2002, 2004, 2005, 2009 „Głos Kapłański” 1932 „Głos Narodu” 1930 „Głos prawników śląskich” 1938 „Głos Sądownictwa” 1929, 1935, 1938, 1939 „Głos Wielkopolski” 2002, 2004, 2006 „Goniec Górnośląski” 1998,1999, 2000,2003, 2005 „Gość Niedzielny” 1930, 1931, 1934, 1935, 1936, 1937 „Inny Świat” (Pismo anarchistyczne)” 2005 „Kalendarz Siemianowicki na Rok 2009” 2008 „Kronika Diecezji Kujawsko­‍Kaliskiej” 1921 „Kultura” 1955, 1956, 1957 „Kurier Polski” 1935 „Kurier Poznański” 1934 „Kurier Zagłębia” 1920 „Mały Rocznik Statystyczny” 1932, 1935, 1939, 1930–1939 „Miesięcznik Diecezji Chełmińskiej” 1931 „Myśl Polska” 1989 „Niedziela” 1931 „Piński Przegląd Diecezjalny” 1931 „Przegląd Katolicki” 1934 „Przegląd Sądowy” 1919, 1920, 1927, 1928 „Przewodnik Społeczny” 1931 „Robotnik” 1931 „Rolnictwo” 1928/1929 „Rzeczpospolita Polska” 1989 „Rzeczpospolita” 2005 „Slavjane” 1947 „Stolica” 1950 „Szary Wilk” 1992 „Trybuna Ludu” 1985 „Wiadomości Archidiecezji Warszawskiej” 1931 „Wiadomości Diecezjalne Lubelskie” 1930 „Wiadomości Statystyczne” 1938 „Życie Słowiańskie” 1946, 1949, 1953

Opracowania Adamczyk A.: Bogusław Miedziński (1891–1972). Biografia polityczna. Toruń 2001. Adamczyk A.: Generał dywizji Sławoj Felicjan Składkowski (1885–1962). Zarys bio- grafii politycznej. Toruń 2001. Adamczyk A.: Piłsudczycy w izolacji (1939–1954). Studium z dziejów struktur i myśli politycznej. Warszawa 2008. Wykaz źródeł i literatury 493

Ajewski K.: Devon a Polska i Polacy. „Biuletyn Historii Sztuki” 2009, vol. 71, nr 1–2. Akcja bezpośrednia. Kronika ataków anarchistów, antyfaszystów, działaczy prozwierzę- cych i ekologicznych w Polsce. Bmw 2015. Akcja charytatywna. W: Rocznik statystyczny Kościoła katolickiego w Polsce. Rok pierwszy 1937. Red. M. Pirożyński, S. Szczęch. Lublin 1938. Akinsza K., Kozłow G., Toussaint C.: Operation Beutekunst. Die Verlangerung deutscher Kulturgüter in der Sowjetunion nach 1945. Nürnberg 1995. Antkowiak W.: Złoty pociąg i tajemnice skarbów Polski. Warszawa 2015. Autonomia robotnicza. Red. K. Król. Poznań 2007. Badia F., Sarsanedas O.: Protests in Spain: Indignados, one year on. “Opinión CIDOB” 2012, no. 151. Balcerowicz L.: Socjalizm, kapitalizm, transformacja: szkice z przełomu epok. War‑ szawa 1977. Banaszkiewicz J.: Powstanie partii nazistowskiej 1918–1923. Poznań 1968. Baranowski M., Musiał G.: Teoretyczny i empiryczny wymiar badania koniunktu- ry. W: Wybrane problemy koniunktury, wzrostu gospodarczego oraz konkurencji w teorii i praktyce. Red. G. Musiał, Katowice 2012. Barański M., Kuś M., Mitręga M., Zrałek M.: Strategia przeciwdziałania bezrobo- ciu w Siemianowicach Śląskich. Katowice–Siemianowice Śląskie 2005. Barcikowski K.: U szczytów władzy. Warszawa 1998. Barczak H., Ptaśnikowa A., Bałon K.: Rejestracja poloników w archiwach słowa- ckich. „Archeion” 1970, vol. 54. Bartkowicz W.: Wizja wolności w papieskich homiliach z 1987 r. W: Brama do wol- ności. III Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Red. Z. Struzik, P. Skibiński. Warszawa 2012. Bell D.N.F., Blanchflower D.G.: Youth Unemployment: Déjà Vu?. „IZA Discus‑ sion Paper” 2010, no. 4705. Bender R.: Machay Ferdynand (1889–1967). W: Encyklopedia „Białych Plam”. T. 18. Radom 2006. Bender R.: Społeczne inicjatywy chrześcijańskie w Królestwie Polskim 1905–1918. Lublin 1978. Besala J., Lis D., Krawiec A.: Tajemnice historii. Polska–Europa–Świat. Poznań 2008. Bezrobocie: czy, jak i kiedy można je przezwyciężyć? Warszawa 1995. Białokur M.: Czy Gabriel Narutowicz był szlachetnym, ale niepraktycznym idealistą? W: Polska leży na Zachodzie. Studia z dziejów Polski i Europy dedykowane pani profesor Teresie Kulak. Red. W. Wrzesiński, M. Masnyk, K. Kawalec. Toruń 2011. Biederlack J.: Kwestia społeczna. Przyczynek do zrozumienia jej istoty i rozwiązania jej. Poznań 1908. Bielecki T.: Z krainy chceń w sferę możliwości. W: „Myśl Polska” na emigracji 1941– 1976: antologia tekstów. Oprac. W. Turek, M. Urbanowski. Kraków 2005. Bieńkowska B.: Działalność Międzyrządowej Komisji Polsko­‍Ukraińskiej do spraw ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej w zakresie bibliotek. W: Z badań nad polskimi księgozbiorami historycznymi. Studia i materiały. T. 19. Red. J. Wojakowski. Warszawa 1999. Blaski i cienie rządowego programu „Strategia dla Polski”. Raport nr 1. Rada Strategii Społeczno­‍Gospodarczej przy Radzie Ministrów. Warszawa 1994. 494 Wykaz źródeł i literatury

Bobrow R.: Zaginione emalie ze zbiorów gołuchowskich. „Cenne – Bezcenne – Utra‑ cone” 1999, nr 1 (13). Bolecki W.: Emigracji obraz. W: Słownik realizmu socjalistycznego. Red. Z. Łapiński, W. Tomasik. Kraków 2004. Bonanno A.M.: Armed Joy. London 1998. Bonanno A.M.: Revolution, Violence, Antiauthoritarianism. A few notes. Bmw bdw. Bonanno A.M.: The Insurrectional Project. London 2000. Bordo M., Eichengreen B., Klingiebiel D., Martinez­‍Peira M.S.: Is Crisis Prob- lem Growing More Severe?. “Economic Policy” 2000, no. 32. Borejsza J.W.: Rzym a wspólnota faszystowska. O penetracji faszyzmu włoskiego w Europie Środkowej, Południowej i Wschodniej. Warszawa 1981. Borjak G.W.: Ukraina–Polszcza – nałahodżujemo kontakty. „Archiwy Ukrajiny” 1993, nr 1–3. Borkiewicz M.: Górnictwo odchodzi – ludzie pozostają. „Goniec Górnośląski”, 16–22.04.1998. Borkowska B.: Regulacja – wartości – ramy instytucjonalne. „Ekonomia” 2013, vol. 4, no. 25. Borowski S.: Kształtowanie się rolniczego rynku pracy w Wielkopolsce w okresie wiel- kich reform agrarnych 1807–1860. Poznań 1963. Bossak J.W.: Program stabilizacyjny i dostosowawczy Polski na tle doświadczeń innych krajów. Warszawa 1991. Bouabib A., van Kuppevelt S.: Polieke moorden Fortuyn 2002 en van Gogh 2004. In: Crises in Nederland: Rampen, rellen, gijzelingen en andere crises. Red. E. Muller. Deventer 2011. Bożek A.: Ruchy migracyjne z ziem polskich pod panowaniem pruskim w latach 1850–1914. W: Emigracja z ziem polskich w czasach nowożytnych i najnowszych (XVIII–XX w.). Red. A. Pilch. Warszawa 1984. Breissinger M.R., Sasse G.: An End to ”Patience”? The Great Recession and Eco- nomic Protest in Eastern Europe (Nuffield’s Working Papers Series in Politics). Bmw [Stanford] 2012. Brown T.S.: Weimar Radicals. Nazis and Communists between Authenticity and Per- formance. New York–Oxford 2009. Brzoza C., Sowa A.L.: Historia Polski 1918–1945. Kraków 2006. Bugaj R.: Dylematy finansów publicznych. Warszawa 2002. Cameron R.: Historia gospodarcza świata. Warszawa 1996. Carroll W.H., Carroll A.W.: Historia chrześcijaństwa. T. 6: Kryzys chrześcijań- stwa. Wrocław 2014. Cassidy R.: “Casino capitalism” and the financial crisis. “Anthropology Today” 2009, no. 4. Cat­‍Mackiewicz S.: Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r. Londyn 1992. Cenckiewicz S.: Geneza, działalność i udział rozgłośni „Kraj” w akcji remigracyjnej (1955–1957). Przyczynek do studiów nad polityką wobec emigracji I Polonii. „Nie‑ podległość” 2003/2004, vol. 53/54. Cenckiewicz S.: Melchiora Wańkowicza kręta droga do Polski Ludowej. „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2004, nr 2. Cenckiewicz S.: Polski Londyn na celowniku służb. „Nowe Państwo” 2006, nr 3. Cenckiewicz S.: Tadeusz Katelbach. Biografia polityczna (1897–1977). Warszawa 2005. Wykaz źródeł i literatury 495

Cenckiewicz S.: Udział aparatu bezpieczeństwa PRL w drugiej kampanii remigracyjnej (1955–1957). W: Aparat bezpieczeństwa wobec emigracji politycznej i Polonii. Red. R. Terlecki. Warszawa 2005. Chłądzyński W.: 200 lat Kopalni Węgla Kamiennego „Siemianowice”. Siemianowice Śląskie 1986. Chmielewski W.: Kształcenie nauczycieli w okresie ideologizacji szkolnictwa (1944– 1956). Warszawa 2006. Chwalba A.: Historia powszechna 1989–2011. Warszawa 2011. Ciepielewski J., Kostrowicka I., Landau Z., Tomaszewski J.: Dzieje gospodarcze świata do roku 1980. Warszawa 1987. Ciołkoszowa L.: Publicystyka. W: Literatura polska na obczyźnie 1940–1960. Red. T. Terlecki. T. 2. Londyn 1965. Coase R.H.: Firma, rynek i prawo. Warszawa 2013. Cogdoni P.: Wybory czerwcowe w 1989 roku. U progu przemiany ustrojowej. War‑ szawa 2012. The Coming Insurrection. Bmw bdw. Cybulski B.: Wpływ wytyczenia zachodniej granicy II Rzeczypospolitej na strukturę wymiaru sprawiedliwości w Polsce i w Niemczech. „Dzieje Najnowsze” 1986, z. 3–4. Cymanow P.: Społeczne i ekonomiczne konsekwencje migracji zewnętrznych mieszkań- ców obszarów wiejskich. „Zeszyty Naukowe SGGW w Warszawie – Problemy Rolnictwa Światowego” 2010, vol. 10 (25), z. 1. Cymbranowicz K.: Wpływ kryzysu gospodarczego na politykę rynku pracy i za- trudnienia w państwach członkowskich Unii Europejskiej. W: Kryzys Unii czy kryzys w Unii? Kierunki dyskusji nad przyszłością integracji europejskiej. Red. H. Tendera­‍Właszczuk. Warszawa 2014. Czajecka B.: Z pobytu w archiwach praskich. „Archeion” 1996, vol. 96. Czapliński W., Galos A., Korta W.: Historia Niemiec. Wrocław–Warszawa–Kra‑ ków–Gdańsk 1981. Czarnik A.: Stosunki polityczne na Pomorzu Zachodnim w okresie republiki weimar- skiej 1919–1933. Poznań 1983. Czas bojowych sumień. Konspiracyjne Komórki Ognia & nowa miejska wojna party- zancka. Bmw bdw. Czech A.: Kształt ekonomii obecnej w Radzie Społecznej przy Prymasie Polski 1933– 1939. W: Ks. kardynał August Hlond – społeczny wymiar nauczania. Red. G. Po‑ lok. Katowice 2006. Czeladź. Red. M. Mrozowski, G. Strączek, I. Szaleniec. Czeladź 2002. Część druga Raportu «Przyczyny i konsekwencje globalnego kryzysu finansowo­ ‍‑gospodarczego i jego przejawy w Polsce». Red. K. Mroczkowski, P. Soroka, K. Ludwiniak. Warszawa 2012. Czubiński A.: Polska i Polacy po II wojnie światowej (1945–1989). Poznań 1998. D. Begg i in.: Ekonomia. Makroekonomia. Warszawa 2000, s. 84. Dąbrowski A.G.: Przekazanie mikrofilmów polskich archiwaliów przechowywanych w zbiorach Archiwum Instytutu Hoovera. „Archeion” 2000, vol. 101. Danis I.: Działalność Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kulturalnego za Granicą. W: Katalog utraconych dzieł sztuki. „Cenne – Bezcenne – Utracone” (wydanie specjalne), Warszawa 2000. De Grauwe P.: Unia walutowa. Warszawa 2003. De Lara M.T., Baruque J.V., Ortiz A.D.: Historia Hiszpanii. Kraków 1997. 496 Wykaz źródeł i literatury

Debord G.: Społeczeństwo spektaklu oraz Rozważania o społeczeństwie spektaklu. Warszawa 2006. Dembinski P.H.: Finanse po zawale. Od euforii finansowej do gospodarczego .ładu Warszawa 2011. Deptuła W.: Akcja Katolicka a chrześcijański ruch robotniczy w Polsce (próba roz- wiązania). Lublin 1934. Dermin R.: Organizacje obronne górnośląskiego okręgu KPD 1923–1933. „Studia Śląskie” 1983, t. 42. Derus M.: Z dziejów przemysłu Siemianowic Śląskich. Siemianowice Śląskie 2012. Dhaliwal P.: Public squares and resistance: the politics of space in the Indignados movement. “Interface: a journal for and about social movements” 2012, no. 1. Dietrich H.: Youth Unemployment in Europe: Theoretical Considerations and Empi- rical Findings. Berlin 2012. Długajczyk E.: Sanacja śląska 1926–1939. Zarys dziejów politycznych. Katowice 1983. Dobrzańska A.: Polityka makroostrożnościowa – zagadnienia instytucjonalne. Teoria i dotychczasowe doświadczenia w Unii Europejskiej. „Materiały i Studia NBP” 2014, nr 307. Dolnicki B.: Nadzór nad samorządem terytorialnym. Katowice 1993. Dolnicki B.: Samorząd terytorialny. Warszawa 2012. Dominiczak H.: Organy bezpieczeństwa PRL 1944–1990. Rozwój i działalność w świetle dokumentów MSW. Warszawa 1997. Drewniak B.: Kultura w cieniu swastyki. Poznań 1969. Drewniak B.: Robotnicy sezonowi na Pomorzu Zachodnim (1890–1918). Poznań 1959. Drozdowski M.M.: Sukces czy porażka? Reformy Władysłwa Grabskiego 1924–1925 i reformy Leszka Balcerowicza 1989–1991. Warszawa 1994. Druga Wielka Emigracja 1945–1990. Warszawa 1999. T. 1: A. Friszke: Życie poli- tyczne emigracji; t. 2: P. Machcewicz: Emigracja w polityce międzynarodowej; t. 3: R. Habielski, Życie społeczne i kulturalne emigracji. Dubicki T., Dach K.: Żelazny Legion Michała Archanioła (z dziejów ruchu faszystow- skiego w Rumunii). Warszawa 1996. Dudek A., Gryz R.: Komuniści i Kościół w Polsce (1945–1989). Kraków 2006. Dudek A.: Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988–1990. Kraków 2004. Dzieje gospodarcze Polski do roku 1939. Warszawa 1988. Dzieje Polonii w Ameryce Łacińskiej. Red. M. Kula. Wrocław–Warszawa 1983. Dziewięcka­‍Bokun L., Mielecki J.: Wybrane problemy polityki społecznej. Wrocław 1997. Dzięwięcka­‍Bokun L.: Systemowe determinanty polityki społecznej. Wrocław 2000. Eberhardt P.: Rosyjski panslawizm jako idea geopolityczna. „Przegląd Geopolitycz‑ ny” 2010, t. 10. Eisler J.: Od monarchizmu do faszyzmu. Koncepcje polityczno­‍społeczne prawicy fran- cuskiej 1918–1940. Warszawa 1987. Emigracja polska wobec sowietyzacji kraju. Red. R. Sudziński. Toruń 2007. Estreicher K.: Straty kultury polskiej pod okupacją niemiecką (Cultural Losses of Poland during the German occupation 1939–1944 with original documents of the looting). Kraków 2003. Wykaz źródeł i literatury 497

F. Mishkin: Anatomy of a Financial Crisis. “Journal of Evolutionary Economics” 1992, no. 2. Farleight W.: Modern Constitutions. A Collection of the Fundamental Laws of Twenty­‍two of the Most Important Countries of the World, with Historical and Bibliographical Notes. Chicago 1909. Faryś J.: Piłsudski i piłsudczycy. Z dziejów koncepcji polityczno­‍ustrojowej (1918– 1939). Szczecin 1991. Faryś J.: Stanisław Stroński wobec sytuacji wewnętrznej Polski w 1922 roku. W: Pol- ska leży na Zachodzie. Studia z dziejów Polski i Europy dedykowane pani profesor Teresie Kulak. Red. W. Wrzesiński, M. Masnyk, K. Kawalec. Toruń 2011. Fertacz S.: Komitet Wszechsłowiański w Moskwie 1941–1947. Katowice 1991. Fik M.: Kultura Polska po Jałcie. Kronika lat 1944–1981. T. 1. Warszawa 1991. Filipowicz S.: Pobyt w Litewskim Państwowym Archiwum Historycznym w Wilnie. „Archeion” 1997, t. 97. Firlit­‍Fesnak G., Szatur­‍Jaworska B.: Leksykon pojęć socjalnych. Warszawa 1994. Firlit­‍Fesnak G., Szylko­‍Skoczny M.: Polityka społeczna. Warszawa 2007. Fitoussi J.P., Saraceno F.: Inequality and macroeconomic performance. “OFCE/PO‑ LHIA” 2010, no. 13. Fitych T.: Służba wojskowa alumnów w PRL. ,,Chrześcijanin w Świecie” 1994, nr 196. Frącki E.: Dokumenty polskie i Polski dotyczące w archiwach rosyjskich. „Dzieje Najnowsze” 1993, vol. 25, nr 1. Frącki E.: Współpraca archiwów polskich z zagranicą. „Archiwista Polski” 1997, vol. 2, nr 4 (8). Friedman M., Schwartz A.J.: A Monetary History of the United States, 1867–1960. Princeton 1971. Friszke A.: Myśl polityczna Adama Ciołkosza. W: Myśl polityczna na wygnaniu. Publicyści i politycy polskiej emigracji powojennej. Red. A. Friszke. Warszawa 1995. Friszke A.: Okrągły stół. Geneza i przebieg. W: Polska 1986–1989: koniec systemu. T. 1 Referaty. Red. P. Machcewicz. Warszawa 2002. Friszke A.: Życie polityczne emigracji. Warszawa 1999. Gabiś T.: Przegląd niemiecki (XXIII). „Arcana” 2013, nr 110. Gadkowski T.: Prawo do wspólnego dziedzictwa ludzkości. W: Prawa człowieka. Model prawny. Red. R. Wieruszewski. Wrocław 1991. Gajda W.: Współczesny kryzys gospodarczy, geneza, przebieg i jego wpływ na podsta- wowe wskaźniki makroekonomiczne oraz koniunkturę polskiej gospodarki. W: Eko- nomia w ujęciu globalnym, regionalnym i lokalnym. Red. A. Krzysztofek, A. Przybyłka. Kraków 2014. Gajewski S.: Machay Ferdynand (1889–1967). W: Słownik biograficzny katolicyzmu społecznego w Polsce. T. 1–3. Lublin 1994–1995. Galbraith J.K.: Ekonomia w perspektywie. Krytyka historyczna. Warszawa 1991. Galbraith J. K.: The Great Crash 1929. Boston–New York 1997. Garlicki A.: Józef Piłsudski 1867–1935. Warszawa 1990. Gawor J.: Czasopisma diecezji katowickiej. „Nasza Przeszłość” 1975, nr 44. Gawryszewski A.: Ludność Polski w XX wieku. Warszawa 2005. Genovese F., Wassmann P., Schneider G.: The Eurotower Strikes Back: Crises, Adjustments and Europe’s Austerity Protests (Stanford University The Europe Center Working Paper). Bmw [Stanford] 2014. 498 Wykaz źródeł i literatury

Giannakouris K.: Ageing characterises the demographic perspectives of the European societies. “Eurostat. Statistics in focus” 2008, no. 72. Giela J.: Rola polskiej prasy katolickiej w diecezji wrocławskiej (1895–1939). W: Śląsk a czynniki zewnętrzne w XIX i XX wieku. Red. L. Smołka. Wrocław 1992. Girzyński Z.: Jerzy Giedroyc a „przełom październikowy” w Polsce. „Archiwum Emigracji” 2002/2003, nr 5/6. Giza W.: Zawodność rynku. Powstanie i rozwój idei. Kraków 2013. Goodwin M., Ramalingam V.: The New Radical Right: Violent and Non­‍Violent Movements in Europe. London 2012. Górecki D.: Polskie naczelne władze państwowe na uchodźstwie w latach 1939–1990. Warszawa 2002. Górski K.: Zarys dziejów pracy charytatywnej Kościoła (od czasów najdawniejszych do drugiej wojny św.[iatowej]). „Studia Pelplińskie” 1986, vol. 17. Götz A., Heim S.: Das Zentrale Staatsarchiv in Moskau („Sonderarchiv”). Rekonstruk- tion und Bestandsverzeichnis Verschollen Geglaubten Schriftguts aus der NS­‍Zeit. Düsseldorf 1992. Grabania M.: Środowisko geograficzne. W: Siemianowice. Zarys historii miasta. Red. H. Rechowicz. Katowice 1969. Grala J.: Sesja w AGAD poświęcona źródłom do dziejów Polski w Hoover Institution on War, Revolution and Peace. „Archeion” 1996, vol. 96. Groniowski K.: Polska emigracja zarobkowa w Brazylii 1871–1914. Wrocław 1914. Gruszecki A.: Katolicy II Rzeczypospolitej o ustroju społeczno­‍politycznym. Kraków 2007. Gucka A.: Obraz emigracji polskiej na łamach „Dziennika Poznańskiego” i „Kuriera Poznańskiego”. Warszawa 2005. Gurjanow A.: Transporty deportacyjne z polskich kresów wschodnich w okresie 1940– 1941. W: Utracona ojczyzna. Przymusowe wysiedlenia, deportacje i przesiedlenia jako wspólne doświadczenie. Red. H. Orłowski, A. Sakson. Poznań 1996. Haan I.: Van staatszorg tot vrijheidsrecht. De Schoolstrijd in de Nederlandse politiek en samenleving. In: Tot burgerschap en deugd. Volksopvoeding in de negentiende eeuw. Red. N. Bakker, R. Dekker. Hilversum 2006. Habierski R.: Niezłomni nieprzejednani. Emigracyjne „Wiadomości” i ich krąg 1940– 1981. Warszawa 1991. Hardiman N., MacCarthaigh M.: How governments retrench in crisis: the case of Ireland (UCD Geary Institute Discussion Paper Series). Bmw [Dublin] 2013. Harrison S., Bruter M.: Mapping Extreme Right Ideology, An Empirical Geography of the European Extreme Right. London 2011. Hausner J.: Państwo a postsocjalistyczna transformacja gospodarki. „Gospodarka Narodowa” 1999, Nr 1–2. Heilbroner R.L.: Wielcy ekonomiści: czasy, życie, idee. Warszawa 1993. Herkner H.: Kwestia społeczna w zachodniej Europie. Lwów 1905. Historia chłopów polskich. Red. S. Inglot. Wrocław 1992. Hładkiewicz W.: Polska elita polityczna w Londynie 1945–1972. Zielona Góra 1994. Hledíková Z.: Rukopis kolegia poznaňských vikářů nalezen v Praze [The Manuscript of the College of Poznan Vicars Found in Prague]. „Roczniki Historyczne” [„Hi‑ storical Annals”] 2005, vol. 71. Wykaz źródeł i literatury 499

Hoover H.: Memoirs of Herbert Hoover. Vol. 3. New York 1937. Hrebenda A.: Zachowanie społeczne środowisk robotniczych w latach wielkiego kryzy- su. W: Wielki kryzys gospodarczy 1929–1933 na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim oraz jego społeczne konsekwencje. Red. J. Chlebowczyk. Katowice 1974. Huijskens Ch.: Het (nieuwe) media handboek. Amsterdam 2011. Ihnatowicz I., Mączak A., Zientara B., Żarnowski J.: Społeczeństwo polskie od X do XX w. Warszawa 1996. Illing G., König P.: The European Central Bank as Lender of Last Resort. “DIW Economic Bulletin” 2014, no. 4(9). Informacja o wynikach pracy Wojskowej Komisji Archiwalnej w archiwach Federacji Rosyjskiej w okresie wrzesień 1992 – czerwiec 1993. Warszawa 1993. Izdebski H.: Samorząd terytorialny. Podstawy ustroju i działalności. Warszawa 2009. Jak zwalczać kryzys. Seria: Drogowskazy, nr 1. Poznań 1938. „Do końca ich umiłował”. Jan Paweł II: trzecia wizyta duszpasterska w Polsce 8–14 czerwca 1987. Red. S. Dziwisz (i inni). Rzym 1987. Janeczek Z.: Od Sancovic do Siemianowic. Szkice z dziejów miasta i okolic. Katowice 1993. Janiszewska­‍Jakubiak D.: Prace konserwatorskie. Lwowska katedra obrządku łaciń- skiego p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. „Cenne – Bezcenne – Utra‑ cone” 2000, nr 6(24). Janowska H.: Emigracja zarobkowa z Polski 1918–1939. Warszawa 1981. Janowska H.: Kryzys a zagadnienia społeczne. „Dzieje Najnowsze” 1975, vol. 7, z. 2. Janowska H.: Polska emigracja zarobkowa we Francji (1919–1939). Warszawa 1964. Januszewska­‑Jurkiewicz J., Nowak K.: Zaolzie w granicach województwa śląskie- go. W: Województwo śląskie 1922–1939. Zarys monograficzny. Red. F. Serafin. Katowice 1996. Jędrychowska J.: Widzieć Polskę z oddalenia. Zielona Góra 1990. Jelavich B.: Historia Bałkanów. Wiek XX. Kraków 2005. Jęruszczak H.: Społeczne problemy wielkiego kryzysu gospodarczego. „Dzieje Naj‑ nowsze” 1975, vol. 7, z. 2. Jezierski A., Leszczyńska C.: Historia gospodarcza Polski. Warszawa 2001 i 2010. Jezierski A., Leszczyńska C.: Dzieje gospodarcze Polski w zarysie do 1989 r. War‑ szawa 1997. Jezierski A.: Problemy rozwoju gospodarczego ziem polskich w XIX i XX wieku. War‑ szawa 1984. Griffith­‍Jones S., Ocampo J.A., Stiglitz J.E.: Time for a Visible Hand: Lessons from the 2008 World Financial Crisis. Oxford 2010. Jura J.: Emigracja z Galicji w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku na przy- kładzie wybranych powiatów. „Zeszyty Naukowe Ostrołęckiego Towarzystwa Naukowego” 2002, nr 16. Juska A., Woolfson Ch.: Policing political protest in Lithuania. „Crime, Law and Social Change” 2012, no. 4. Kaa D.J. van de: The idea of a Second Demographic Transition in industrialized co- untries. Paper presented at the Sixth Welfare Policy Seminar of the National Institute of Population and Social Security, Tokyo 2002. Kąkol K.: Kościół a socjalistyczna rzeczywistość. Niektóre elementy ewolucji doktryny. Warszawa 1982. Kalecki M.: A Theory of Profits, “The Economic Journal” 1942, vol. 52, no. 206/207. 500 Wykaz źródeł i literatury

Kalicki W.: Ostatni jeniec wielkiej wojny. Polacy i Niemcy po 1945 roku. Warszawa 2002. Kalinowski P.: Emigracja Polska we Francji w służbie dla Polski i Francji 1939–1945. Paryż 1970. Kaliński J., Landau Z.: Gospodarka Polski w XX wieku. Warszawa 1998. Kaliński J.: Historia gospodarcza XIX i XX wieku. Warszawa 2008. Kallas M., Lityński A.: Historia ustroju i prawa Polski Ludowej. Warszawa 2000. Kałwa D.: Polska doby rozbiorów i międzywojenna. W: Obyczaje w Polsce. Od śred- niowiecza do czasów współczesnych. Red. A. Chwalba. Warszawa 2005. Karpiński Z.: Bank Polski 1924–1939. Warszawa 1958. Keller J.: Kościół a sprawa społeczno­‍robotnicza w Polsce międzywojennej. „Studia z dziejów Kościoła Katolickiego” 1967, vol. 5, nr 8. Kicinger A: Polityka emigracyjna II Rzeczpospolitej, „CEFMR Working Paper” 2005, nr 4. Kilian S.: Polityka polska Tadeusza Bieleckiego. W: Myśl polityczna na wygnaniu: publicyści i politycy polskiej emigracji powojennej. Red. A. Friszke. Warszawa 1995. Killing K.A.: Some notes on Insurrectionary Anarchism. Santa Cruz 2006. Klonowski R.: Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego 1923–1939. Wrocław 1980. Kofman J.: Okrągły Stół – preliminaria III RP. W: Między systemami. Społeczeństwo Polski północno‍­wschodniej wobec przemian ustrojowych 1989 roku. Studia i ma- teriały. Red. M. Markiewicz, A. Pyżewska. Białystok 2014. Kohn H.: Pan­‍Slavism: Its History and Ideology. New York 1963. Kołodko G.W.: Neoliberalizm i światowy kryzys gospodarczy. „Ekonomista” 2010, nr 1. Kołodko G.W.: Neoliberalizm i systemowy kryzys globalnej gospodarki. W: Globali- zacja, kryzys i co dalej? Red. G.W. Kołodko. Warszawa 2010. Kołodko G.W.: Wędrujący świat. Warszawa 2008. Kołodziej E.: Emigracja z ziem polskich i Polonia 1871–1939. Liczebność i rozmiesz- czenie. „Przeszłość Demograficzna Polski. Materiały i Studia” 1991, nr 18. Kołodziej E.: Wychodźstwo zarobkowe z Polski 1918–1939. Studia nad polityką emi- gracyjną II Rzeczypospolitej. Warszawa 1982. Koper S.: Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej. Warszawa 2011. Kostrowicka I., Landau Z., Tomaszewski J.: Historia gospodarcza Polski XIX i XX wieku. Warszawa 1966. Kowal P.: Koniec systemu władzy. Polityka ekipy gen. Wojciecha Jaruzelskiego w latach 1986–1989. Warszawa 2012. Kowalski J.: Biskup Teodor Kubina, człowiek wyprzedzający swoją epokę (1880–1951). W: Chrześcijanie. T. 6. Red. B. Bejze. Warszawa 1981. Kowalski W.: Likwidacja skutków wojny w dziedzinie kultury. Warszawa 1990. Kowalski W.: Polonica za granicą. Problem prawny – problem kulturowy. „Muzeal‑ nictwo” 1993, vol. 35. Kozicki S.: Pamiętnik 1876–1939. Oprac. M. Mroczko. Słupsk 2009. Kozłow W.P.: Probliemy dostupa w archiwy i ich ispołzowanija. Cz. 1. „Novaja i Novejszaja Istorija” 2003, nr 5. Kozłowski J.: Emigracja okresu schyłkowego Rzeczypospolitej szlacheckiej i porozbioro- wa (do 1864). W: Emigracja z ziem polskich w czasach nowożytnych i najnowszych. Red. A. Pilch. Warszawa 1984. Krahelska H., Pruss S.: Życie bezrobotnych. Badania ankietowe. Warszawa 1933. Wykaz źródeł i literatury 501

Krajewski L.: Bunt młodych. W: „Myśl Polska” na emigracji 1941–1976. Antologia tekstów. Oprac. W. Turek, M. Urbanowski. Kraków 2005. Krasicki T.: Polska „akcja kolonialna” w Ameryce Łacińskiej w latach 1929–1939. „Dzieje Najnowsze” 1977, nr 4. Kraszewski P.: Polska emigracja zarobkowa w latach 1870–1939. Praktyka i refleksja. Poznań 1995. Kraszewski P.: Polsko­‍boliwijska umowa emigracyjna z 31 XII 1937. „Kwartalnik Historyczny” 1977, z. 2. Królikowski D.: Kwestia rzemieślnicza jako kwestia społeczna. Poznań 1908. Krugman P.: Zakończcie ten kryzys! Gliwice 2012. Krzyżanowski A.: Polska koniunktura gospodarcza w świetle teorii przesileń i prze- widywań. Kraków 1929. Krzyżanowski L.: Kościół katolicki wobec mniejszości niemieckiej na Górnym Śląsku w latach 1922–1930. Katowice 2000. Krzyżanowski L.: Ks. Biskup Stanisław Adamski wobec bezrobocia – koncepcje walki ze społecznymi konsekwencjami braku pracy. W: Ksiądz biskup Stanisław Adam- ski. Działalność duszpasterska i społeczna w diecezji katowickiej. Katowice 2002. Krzyżanowski L.: Sędziowie w II Rzeczypospolitej. Okręgi apelacyjne: krakowski i ka- towicki. Katowice 2011. Księżopolski M.: Modele polityki społecznej. Warszawa 1999. Księżopolski M.: Polityki społecznej modele. W: Leksykon polityki społecznej. Red. B. Rysz­‍Kowalczyk. Warszawa 2001. Kubina T.: Akcja katolicka a akcja społeczna. Poznań 1930. Kubina T.: Chrystus przewodnikiem robotnika. W: Szkoła kaznodziejstwa. Skarbiec wzorów kościelnej wymowy do nauki domowej i szkolnej. Zebrał i objaśnił Z. Pilch. Kielce 1937. Kubina T.: Chrystus robotnik. W: Kubina T.: W podniosłych chwilach i doniosłych sprawach. T. 2. Częstochowa 1931. Kubina T.: Kościół wobec zagadnienia dzisiejszego kryzysu gospodarczego. Włocławek 1932. Kubina T.: List pasterki w sprawie społecznej. „Szukajcie na pierwszym miejscu króle- stwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane” (Łk 12, 31). W: Kubina T.: W podniosłych chwilach i doniosłych sprawach. T. 2. Czę‑ stochowa 1931. Kuhnke M.: „Apollo i dwie Muzy” – szczęśliwy powrót z Pawłowska. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1997, nr 6. Kuhnke M.: Z problematyki wojennych strat żydowskiej sztuki kultowej. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1999, nr 2. Kukułka J.: Traktaty sąsiedzkie Polski odrodzonej. Wrocław–Warszawa–Kraków 1998. Kulecki M.: Pobyt służbowy w Mińsku. „Archeion” 1994, vol. 93. Kwiatkowska A.: Ślady kolekcji gemm hr. Stanisława Kostki Potockiego. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1999, nr 1. Lamentowicz W.: Szwedzkie państwo dobrobytu. Warszawa 1974. Landau L., Pański J., Strzelecki E.: Bezrobocie wśród chłopów. Warszawa 1939. Landau Z., Tomaszewski J.: Gospodarka Polski międzywojennej. T. 3. Wielki kryzys 1930–1935. Warszawa 1982. Landau Z., Tomaszewski J.: Zarys historii gospodarczej Polski 1918–1939. Warszawa 1999. 502 Wykaz źródeł i literatury

Landau Z.: Wielki kryzys gospodarczy i jego konsekwencje. W: Wielki kryzys gospo- darczy 1929–1933 na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim oraz jego społeczne konse- kwencje. Materiały z konferencji naukowej odbytej 16–17 maja 1972 r. w Śląskim Instytucie Naukowym w Katowicach. Red. J. Chlebowczyk. Katowice 1974. Langenbacher N., Schellenberg B. (eds.): Is Europe on the “right” path? Right­ ‍‑wing extremism and right­‍wing populism in Europe. Berlin 2011. Leczyk M.: Druga Rzeczpospolita 1918–1939. Społeczeństwo. Gospodarka. Kultura. Polityka. Warszawa 2006. Leoński J.: Zagadnienie migracji w polskiej myśli socjologicznej (do 1939 roku). Po‑ znań 1979. Lesiński A.: Służba wojskowa kleryków w PRL. Olsztyn 2010. Leszczyński M.: Akcja Katolicka w Archidiecezji Lwowskiej obrządku łacińskiego. Lublin–Pelplin 1996. Liga Niepodległości Polski. „Biuletyn Informacyjny” 1952, nr 12. Lipiński E.: Recenzja z książki A. Krzyżanowskiego „Polska koniunktura gospodarcza w świetle teorii przesileń i przewidywań”. „Ekonomista” 1929, vol. 3. Loos J.: Więzienia w Polsce. Cyfry i fakty. Warszawa 1933. Łapot J.: Kazania społeczne. W: Homiletyka duszpasterska. Zbiorowy podręcznik nauki kaznodziejstwa dla polskiego kleru. Red. Z. Pilch. Kielce 1935. Łatka R.: Antykościelny zwrot w polityce wyznaniowej władz PRL po drugiej piel- grzymce Jana Pawła II na przykładzie województwa krakowskiego. W: Letnia Szkoła Historii Najnowszej 2014. Referaty. Red. Ł. Kamiński, J. Szumski. Warszawa 2015. Łatka R.: Droga do ustawowego uregulowania osobowości prawnej Kościoła katoli- ckiego w Polsce Ludowej. ,,Colloquium Wydziału Nauk Humanistycznych i Społecznych AMW” 2015, nr 4. Łatka R.: Obraz Kościoła katolickiego w latach osiemdziesiątych w „Dziennikach po- litycznych” Mieczysława Rakowskiego. ,,Zeszyty Historyczne WIN­‍u” 2013, nr 38. Łatka R.: Obraz opozycji w czasie rozmów Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu PRL i Episkopatu Polski w latach 1980–1983. W: Miejsce i rola opozycji w syste- mach autorytarnych i demokratycznych. Red. K. Kowalik, M. Kluzik. Kraków 2013. Łatka R.: Reakcje na zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki. Na podstawie wybranych do- kumentów Komitetu Krakowskiego PZPR i tekstów „Gazety Krakowskiej” (1984– 1985). ,,Sowiniec” 2013, nr 43. Łatka R.: Stosunek elit partyjnych PZPR do Kościoła katolickiego w okresie transfor- macji ustrojowej na przykładzie województwa krakowskiego. ,,Miscellanea Post‑ totalitariana Wratislaviensia” 2015, nr 3: Elity w krajach Europy Środkowej i Wschodniej po roku 1989. Łatka R.: Stosunki państwo–Kościół w latach osiemdziesiątych w kontekście wizyt Jana Pawła II w Krakowie. W: Stosunki państwo–Kościół w Polsce w latach 1944–2010. Studia i materiały. Red. R. Łatka. Kraków 2012. Łatka R.: Zmienna amplituda stosunków państwo–Kościół katolicki w PRL w latach 80. XX w. ,,Res Historica” 2015, nr 39. Łatka R.: Polityka władz PRL wobec Kościoła katolickiego w województwie krakowskim w latach 1980–1989. Kraków 2016. Ławnikowicz G.: Idea niezawisłości sędziowskiej w porządku prawnym i myśli praw- niczej II Rzeczypospolitej. Toruń 2009. Wykaz źródeł i literatury 503

Łukasiewicz S.: Federacja jako zagrożenie: działania wywiadu PRL wobec polskich federalistów na Zachodzie po drugiej wojnie światowej. „Pamięć i Sprawiedli‑ wość” 2008, nr 7/1 (12). Łukasiewicz S.: Tajny oręż czy ofiary zimnej wojny? Emigracje polityczne z Europy Środkowo­‍Wschodniej. Lublin–Warszawa 2010. Łuszczyński A., Łuszczyńska M.: Od wrogości, po niechęć do akceptacji. Kościół katolicki wobec demokracji. „Studia Erasmiana Wratislaviensia” 2011, nr 5. Macała J.: Duszpasterstwo a narodowość wiernych. Kościół katolicki w diecezji kato- wickiej wobec mniejszości niemieckiej 1922–1939. Wrocław–Katowice 1999. Machay F.: Rola Akcji Katolickiej w sprawie stosunków społecznych. Poznań 1937. Machcewicz P.: „Monachijska menażeria”. Walka z radiem Wolna Europa 1950–1989. Warszawa 2007. Maciejewski M.: Śląskie oddziały szturmowe narodowych socjalistów w sporach o wła- dzę polityczną (1932–1934). „Studia Śląskie”, vol. 25 (1974). Magnuszewska­‍Otulak G.: Rozwój systemu zabezpieczenia społecznego w Wielkiej Brytanii. Raport Beveridga. „Studia i Materiały” 1992. Majecki H.: Porozumienie o polsko­‍litewskiej współpracy archiwalnej. „Archeion” 1995, vol. 95. Majka J.: Chrześcijańska myśl i ruch charytatywny. W: Historia katolicyzmu społecz- nego w Polsce 1832–1939. Warszawa 1981. Majka J.: Nauka społeczna Kościoła, jej charakter i miejsce w orędziu ewangelicz- nym. W: Dokumenty nauki społecznej Kościoła. Red. M. Radwan, L. Dyczewski, A. Stanowski. Cz. 1. Rzym–Lublin 1987. Małecka T.: Przemysł. Warunki rozwoju. W: Problemy gospodarcze Drugiej Rzeczy- pospolitej. Red. I. Kostrowicka. Warszawa 1989. Mandziuk J.: Kubina Teodor Filip (1880–1951). W: Słownik polskich teologów katoli- ckich 1918–1981. Red. L. Grzebień. T. 6: K­‍P. Warszawa 1983. March L.: Contemporary Far Left Parties in Europe. From Marxism to the Mainst- ream? (Friedrich Ebert Stiftung International Policy Analysis). Berlin–Bonn 2008. Marcuse H.: Człowiek jednowymiarowy. Badania nad ideologią rozwiniętego społeczeń- stwa przemysłowego. Warszawa 1991. Marecki J.: Katolicy pod rządami komunistów. W: S. Gabański: Dobrze! Zapiski kleryka­‍żołnierza (1965–1967). Oprac. J. Marecki. Kraków 2013. Masłowski R.: Informacja o wybranych dokumentach pozyskanych w archiwach Litwy i Białorusi w ramach prac Wojskowej Komisji Archiwalnej. „Białostocczyzna” 1997, nr 2 (46). Matelski D.: Ewakuacja i straty dóbr kultury zachodniej i centralnej Polski w 1939 roku. „Zapiski Historyczne” 2003, vol. 68, z. 1. Matelski D.: Grabież dóbr kultury w wojnach Rzeczypospolitej Obojga Narodów (1569–1795). Książka dedykowana pamięci kierowników Katedry Historii Wschodu Europy Uniwersytetu Poznańskiego – prof. Józefowi Paczkowskiemu (1861–1933), prof. Kazimierzowi Chodynickiemu (1890–1942) i prof. Henrykowi Łowmiańskiemu (1898–1984). Poznań 2005. Matelski D.: Losy insygniów władzy Drugiej Rzeczypospolitej (11 grudzień 1922–22 grudzień 1990). W: Wojskowość – bezpieczeństwo – wychowanie. Księga jubileu- szowa profesora Lecha Wyszczelskiego w 70. rocznicę urodzin. T. 2. Red. M. Wiś‑ niewska. Siedlce 2012. 504 Wykaz źródeł i literatury

Matelski D.: Losy polskich dóbr kultury w Rosji i ZSRR. Próby restytucji: archiwa – księgozbiory – dzieła sztuki – pomniki. Poznań 2003. Matelski D.: Losy polskiego dziedzictwa kultury w przededniu wojny i we wrześniu 1939 roku. W: Problemy historii wojskowości w kraju i na obczyźnie po wrześniu 1939 roku. Studia historyczne i politologiczne. Tom dedykowany pamięci nestora historyków polskich profesora Józefa Jasnowskiego (1906–2009). Red. L. Nowak, M. Szczerbiński, G. Wieczorek. Gorzów Wielkopolski 2010. Matelski D.: Misje królów i historyków polskich do archiwum w Watykanie. „Collo‑ quia Theologica Adalbertina” 2002, vol. 9, z. 3. Matelski D.: Mniejszości narodowe na Krymie w XIX i XX wieku. „Studia z Dzie‑ jów Rosji i Europy Środkowo­‍Wschodniej” 2006, vol. 41. Matelski D.: Narody słowiańskie i niesłowiańskie na Krymie w XIX i XX wieku. W: Polacy na Krymie. Red. E. Walewander. Lublin 2004. Matelski D.: Polityka Niemiec wobec polskich dóbr kultury w XX wieku. Książka dedykowana prof. Jerzemu Krasuskiemu (1930–2009). Wyd. II popr. Toruń 2007. Matelski D.: Polityka Niemiec wobec polskich dóbr kultury w XX wieku. Toruń 2005. Matelski D.: Polsko­‍czeskie spory o dziedzictwo kultury w XX wieku. W: Czesi – historia i kultura. Red. M. Jarnecki. Szreniawa 2012. Matelski D.: Poszukiwania polskich dóbr kultury w okresie zaborów. „Przegląd Hu‑ manistyczny” 2003, vol. 47, nr 2 (377). Matelski D.: Problemy restytucji polskich dóbr kultury od czasów nowożytnych do współczesnych. Archiwa – księgozbiory – dzieła sztuki – pomniki. Książka dedyko- wana pamięci prof. Stanisława Nawrockiego (1925–2000). Poznań 2003. Matelski D.: Profesor Jan Piotr Maria Pruszyński (1941–2008) – badacz dziedzictwa kultury Polski. „Muzealnictwo” 2009, vol. 49. Matelski D.: Przygotowania rządu RP na uchodźstwie do restytucji dóbr kultury polskiej zagrabionych przez okupantów w latach 1939–1945. W: Historia i archi- wistyka. Studia z dziejów Polski, Polonii i archiwistyki. Księga dedykowana dokto- rowi Romanowi Nirowi. Red. J. Faryś, D.A. Rymar, M. Szczerbiński. Gorzów Wielkopolski 2004. Matelski D.: Restitution of Polish Cultural Values in Intermational Relations. „The Polish Quarterly of International Affairs” 2003, vol. 12, no. 2. Matelski D.: Rewindykacja i repartycja polskich dóbr kultury oraz polonika w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W: Studia z dziejów Polski i Europy w XIX i XX wieku. Księga dedykowana profesorowi Piotrowi Stefanowi Wandyczowi. Red. J. Faryś, ks. R. Nir, M. Szczerbiński. Gorzów Wielkopolski 2004. Matelski D.: Rola muzeów polskich w restytucji utraconego dziedzictwa kultury w XX–XXI wieku (część I: do 1945 roku). „Rocznik Muzeum Wsi Mazowie‑ ckiej w Sierpcu” 2011, vol. 2. Matelski D.: Spór o dobra kultury między RFN i Polską. „Rocznik Polsko­ ‍‑Niemiecki” 2003, vol. 10. Matelski D.: Spór Polaków i Ukraińców o dziedzictwo kultury na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej. W: Ukraińcy – historia i kultura. Red. A. Kijas. Szreniawa 2011. Matelski D.: Straty polskich dóbr kultury w wojnach ze Szwecją w XVII i XVIII wieku oraz próby ich restytucji. „Archeion” 2004, vol. 106. Matelski D.: Wspólne dziedzictwo kulturowe Polaków i Ukraińców jako element Part- nerstwa Wschodniego i Prezydencji Polskiej w Unii Europejskiej. W: Ukraina – Polska – Unia Europejska. Polityczny, gospodarczy i społeczno­‍kulturalny wymiar współpracy. Red. K. Jędraszczyk, O. Krasiwski, W. Sobczak. Poznań 2012. Wykaz źródeł i literatury 505

Matelski D.: Zabiegi Trzeciej Rzeczypospolitej o restytucję z Niemiec dziedzictwa kul- tury polskiej utraconego do 1945 roku. „Rocznik Bibliologiczno­‍Prasoznawczy” 2012, vol. 4 (15), z. 1. Matelski D.: Zabiegi Trzeciej Rzeczypospolitej o restytucję polskiego dziedzictwa kultury z Federacji Rosyjskiej (1992­‍2012). Cz. 1: W okresie prezydentury Le- cha Wałęsy (do grudnia 1995 r.). „Nowa Polityka Wschodnia” 2013, nr 1(4). Cz. 2: Lata sukcesów i porażek (1996–2012). „Nowa Polityka Wschodnia” 2013, nr 2(5). Materniak­‍Pawłowska M.: Ustrój sądownictwa powszechnego w II Rzeczypospolitej. Poznań 2003. Materniak­‍Pawłowska M.: Zawód sędziego w Polsce w latach 1918–1939. „Czaso‑ pismo Prawno­‍Historyczne” 2011, z. 1. Matusik P.: „Nadeszła epoka przejścia…”. Nowoczesność w piśmiennictwie katolickim Poznańskiego 1836–1871. Poznań 2011. Mazur J.: Piwowarczyk Jan (1889–1959). W: Encyklopedia „Białych Plam”. T. 14. Radom 2004. Mazur M.: Media endeckie wobec wyboru i śmierci pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza, „Dzieje Najnowsze” 2010, nr 2. Mazurek J.: Kraj a emigracja. Warszawa 2006. Meleagrou­‍Hitchens A., Brun H.: A Neo­‍Nationalist Network: The English Defence League and Europe’s Counter­‍Jihad Movement. London 2013. Menne­‍Haritz A.: Schlüsselbegriffe der Archivterminologie. Lehrmaterialen für das Fach Archivwissenschaft. Marburg 1992. Mew S.: Contentious Politics: Financial Crisis, Political­‍Economic Conflict, and Col- lective Struggles – A Commentary. “Social Justice” 2012, no. 1. Michalewski A.: Ekonomia dobrobytu: prezentacja i próba analizy. Warszawa 1972. Michalski K.: Działalność Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu PRL i Episkopatu Polski 1980–1989. Warszawa 2012. Miedziński B.: Sprostowania spoza grobu. „Zeszyty Historyczne” 1972, z. 22. Mierzwa J.: Pułkownik Adam Koc. Biografia polityczna. Kraków 2006. Mikołajczyk M.: Problemy religijno­‍moralno­‍społeczne diecezji częstochowskiej w la- tach 1945–1989 wynikające z ówczesnej sytuacji politycznej. Częstochowa 2002. Miler J.: Współpraca Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polskiego Dziedzictwa Kultu- ralnego za Granicą z Białorusią, Litwą i Ukrainą. „Przegląd Wschodni” 1999, vol. 6, z. 1 (21). Miller T., Holmes K.R.: 2011 Index of Economic Freedom. Washington D.C. 2011. Miłosz Cz.: Emigrować. W: Idem: Druga przestrzeń. Kraków 2002. Miroszewski K.: Będzin w powojennej Polsce. Życie społeczno­‍polityczne. W: Będzin 1358–2008. T. 3. Red. A. Glimos­‍Nadgórska. Będzin 2008. Miroszewski K.: Życie społeczno­‍polityczne. W: Historia Czeladzi. T. 2. Red. J. Dra‑ bina. Czeladź 2012. Mises L.von., Haberler G., Rothbard M.N., Hayek F.A.: The Austrian Theory of the Trade Cycle and Other Essays. Auburn 1996. Mitchell W.C.: A History of the Greenbacks. Chicago 1903. Mitchell W.C.: Business Cycles. Oakland 1913. Mitchell W.C.: Gold Prices and Wages Under the Greenback Standard. Berkeley 1908. Moczulski L.: Geopolityka. Potęga w czasie i przestrzeni. Warszawa 2000. Morawski W.: Konfiguracje globalne. Struktury, agencje, instytucje. Warszawa 2010. 506 Wykaz źródeł i literatury

Motas M.: Nowe nabytki Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej dotyczące zbrodni katyńskiej. „Biuletyn GKBZPNP” 1993, vol. 36. Murzynowska K.: Polskie wychodźstwo zarobkowe w Zagłębiu Ruhry w latach 1880– 1914. Wrocław 1972. Musiał G.: Metodologiczne problemy poznania ekonomicznego. „Zeszyty Naukowe Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Krakowie” 2008, nr 6. Musiał G.: Osiągnięcia ekonomii XX wieku. Katowice 2011. Musiał G.: Z punktu widzenia ekonomii. Katowice 2011. Myszor J.: Historia diecezji katowickiej. Katowice 1999. Myszor J.: Konferencja św. Wincentego á Paulo – charytatywne stowarzyszenie kato- lików świeckich w Polsce; powstanie, rozwój i likwidacja (1850–1950). W: Caritas – zawód czy powołanie? Red. H. Skorowski, J. Koral. Warszawa 1996. N. Ferguson: Wall Street znosi kolejne jajo. Instrumenty pochodne i modele matema- tyczne. W: Na krawędzi. Opowieści o kryzysie. Prawdziwe historie z Wall Street z magazynu Vanity Fair. Wybór G. Carter. Warszawa 2012. Najdus W.: Ignacy Daszyński 1866–1936. Warszawa 1988. Najnowsza historia świata 1945–1995. Red. A. Patek A. J. Rydel, J. Węc. Kraków 1999. Nakonieczna J.: Migracje międzynarodowe a rozwój państwa. Warszawa 2007. Nałęcz D., Nałęcz T.: Gabriel Narutowicz, prezydent Rzeczypospolitej 14 XII–16 XII 1922. W: Prezydenci i premierzy Drugiej Rzeczypospolitej. Red. A. Chojnowski, P. Wróbel. Wrocław 1992. Nałęcz D.: Kopie od Hoovera. „Polityka” 1999, nr 22(2195). Nałęcz D.: Losy archiwaliów, „Polityka” 1997, nr 11(2080). Nałęcz T.: Rządy Sejmu 1921–1926. Warszawa 1991. Nawrot W.: Globalny kryzys finansowy XXI wieku. Przyczyny, przebieg, skutki, pro- gnozy. Warszawa 2009. Nicieja S.S.: Adam Próchnik. Historyk, polityk, publicysta. Warszawa 1986. Nowarski C.: Akademickie kształcenie nauczycieli historii w Polsce (1945–1980). Kra‑ ków 1999. Nowowiejski A.J.: List pasterski w sprawie kryzysu gospodarczego (8 marca 1931 r.). „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1932, nr 3. Olszar H.: Duchowieństwo katolickie diecezji śląskiej (katowickiej) w Drugiej Rzeczy- pospolitej. Katowice 2000. Ortiz I., Burke S., Berrada M., Cortés H.: World Protests 2006–2013. New York 2013. Orzechowski M.: Mój sąsiad islamista. Kalifat u drzwi Europy. Warszawa 2015. Osiński J.: Nauka o państwie wobec współczesnego kryzysu finansowego. W: Nauki społeczne wobec kryzysu na rynkach finansowych. Red. J. Osiński, S. Sztaba. Warszawa 2009. Osiński J.: Próby modernizacji pozycji i funkcjonowania parlamentów w warunkach kryzysowych. „Kwartalnik Kolegium Ekonomiczno­‍Społecznego. Studia i Prace” 2012, nr 1. Owsiak S.: Finanse Publiczne. Teoria i praktyka. Warszawa 1999. Paczkowski A.: Polska 1986–1989: od kooptacji do negocjacji. Kilka uwag o wchodze- niu w proces zmiany systemowej. Warszawa 1997. Paczkowski A.: Stanisław Mikołajczyk czyli klęska realisty (zarys biografii politycznej). Warszawa 1991. Wykaz źródeł i literatury 507

Pajewski J., Łazuga W.: Gabriel Narutowicz. Pierwszy prezydent Rzeczypospolitej. Warszawa 1993. Pałys P., Czarnecki M.: Źródła archiwalne do tzw. „zagadnienia kłodzkieg” z lat 1945–1947 w archiwach Warszawy, Wrocławia, Kamieńca Ząbkowickiego i Na- chodu. „Archiwista Polski” 1997, vol. 2, nr 1. Patrzyk J.: Katolicka myśl społeczna w uchwałach Synodu. W: Zagadnienia duszpa- sterskie w świetle uchwał Polskiego Synodu Plenarnego. Referaty wygłoszone na kursach duszpasterskich dla duchowieństwa diecezji częstochowskiej. Częstochowa 1939. Payne S.G.: Falange. A History of Spanish Fascism. Stanford 1961. Peabody F.B.: Jezus Chrystus i kwestia społeczna. Warszawa 1911. Petru R.: Koniec wolnego rynku? Geneza kryzysu. Warszawa 2015. Petrus J.T.: Lwowska katedra obrządku łacińskiego p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Warszawa 1999. Pigou A.C.: The Economics of Welfare. London 1952. Pilch J.: Męczeństwo państwa Kałużnych z Drohobycza. „Polityka” 2001, nr 24(2302). Piotrowski J.: Piłsudczycy bez lidera. Toruń 2003. Piotrowski J.: Zabezpieczenie społeczne. Problematyka i metody. Warszawa 1966. Piwowarczyk J.: Kryzys społeczno­‍gospodarczy w świetle katolickich zasad. Kraków 1932. Pobóg­‍Malinowski W.: Najnowsza historia polityczna Polski 1864–1945. T. 2. 1919– 1939, cz. 1. Londyn 1956. Podoski K., Turnowiecki W.: Polityka społeczna. Gdańsk 1997. Polak W.: Wątpliwości dotyczące okoliczności śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. W: Koś- ciół w obliczu totliataryzmów. Zbiór studiów dla uczczenia XXV rocznicy męczeń- skiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Toruń 16–17 X 2009. Red. W. Polak, W. Rozynkowowski, M. Białkowski, J. Kufel. Toruń 2010. Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii. Red. W. Wrzesiński. Warszawa 1986. Polszakiewicz B.: Rytmiczność jako zasadnicza cecha cyklu koniunkturalnego. „Ze‑ szyty Naukowe Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Krakowie” 2008, nr 6. Ponczek M.: Kultura fizyczna w polskich katolickich organizacjach młodzieżowych II Rzeczypospolitej. Katowice 1997. Ponczek M.: Kultura fizyczna w programach i działalności stowarzyszeń młodzieży polskiej oraz organizacji młodzieżowych Akcji Katolickiej w Polsce (do 1939 r.). W: Przełomy w historii. XVI Powszechny Zajazd Historyków Polskich, Wrocław 15–18 września 1999 roku. Pamiętnik. T. 3, cz. 3. Toruń 2014. Poniatowski E.: Duchowieństwo a sprawa polska na Górnym Śląsku. Katowice 1950. Poniatowski J.: Przeludnienie rolnictwa w świetle krytyki. Warszawa 1937. Ponty J.: Polonais mecconus. Histoire de travaillerus immigres en France dans l’entre – deux – guerres. Paris 2005. Poradnik radnego gminy i powiatu. Red. M. Cyrankiewicz. Warszawa 2006. Pragier A.: Czas przeszły dokonany. Londyn 1966. Pragier A.: Czas teraźniejszy. Londyn 1975. Pragier A.: Puszka Pandory. Londyn 1969. Prawo uposażeniowe (zbiór ustaw i rozporządzeń). Oprac. L. Krywieńczyk. Lubliniec 1926. Próchnik A.: Ignacy Daszyński. Życie – praca – walka. Radom–Warszawa 1996. 508 Wykaz źródeł i literatury

Program Powszechnej Prywatyzacji. „Prywatyzacja” 1994, Nr 5. Pruszyński j.: Dziedzictwo kultury Polski. Jego straty i ochrona prawna. T. 1–2, Kra‑ ków 2001. Pruszyński j.: Dziedzictwo kultury. Teorie. Dylematy restytucji. „Przegląd Wschod‑ ni” 2002, vol. 8, z. 2(30). Przebinda G., Smaga J.: Kto jest kim w Rosji po 1917 roku. Leksykon. Kraków 2000. Ptak P.: Ile państwa w gospodarce? Warszawa 2008. Putrament J.: Pół wieku. Zagranica. Warszawa 1965. Raczyński Z.: Kłopotliwe trofea. „Polityka” 1997, nr 17(2086). Radomska E.: Globalny kryzys finansowy – przyczyny, przebieg, skutki. „Zarządza‑ nie Zmianami (Zeszyty Naukowe)” 2013, nr 2–3. Radomyski J.: Polski Ruch Wolnościowy „Niepodległość i Demokracja”. W: Warszawa nad Tamizą. Z dziejów polskiej emigracji politycznej po drugiej wojnie światowej. Red. A. Friszke. Warszawa 1994. Radzinowicz L.: Przestępczość w Polsce w r. 1934. „Głos Sądownictwa” 1935, nr 7–8. Raina P.: Cele polityki władz PRL wobec Watykanu. Warszawa 2001. Raina P.: Kościół w Polsce 1981–1984. Londyn 1985. Raina P.: Droga do „Okrągłego Stołu”. Zakulisowe rozmowy przygotowawcze. War‑ szawa 1999. Rąkowski G.: Ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury na Litwie. Warszawa 1999. Raś D.: O poprawie winowajców w więzieniach i zakładach dla nieletnich. Katowice 2006. Raynes H.E.: Social Security in Britan. London 1962. Rebels without a cause. What the upsurge in protest movements means for global po- litics. A report from the Economist Intelligence Unit. London–New York–Hong Kong–Geneva 2013. Reed L.W.: Wielkie mity Wielkiego Kryzysu. Warszawa 2009. Regulski J.: Samorząd III Rzeczpospolitej. Koncepcje i realizacja. Warszawa 2000. Regulski J.: Samorząd w budowie. W: Wartość podstawowa samorządu terytorialnego i demokracji lokalnej. Red. P. Swianiewicz. Warszawa 1997. Reich Ch.A.: Zieleni się Ameryka. Warszawa 1976. Reuth R.G.: Goebbels. Warszawa 1996. Riedel R.: EUROsceptycyzm a legitymacja typu output w Unii Europejskiej pogrążo- nej w kryzysie. W: W poszukiwaniu finalite politique Unii Europejskiej. Aspekty teoretyczne i praktyczne. Red. L. Wojnicz, D. Rdzanek, M. Potkańska. Szcze‑ cin–Warszawa 2015. Riedel R.: Kryzys w strefie euro a problem legitymacji władzy w Unii Europejskiej, „Unia Europejska.pl” 2012, nr 6(217). Riedel R.: Teoria optymalnych obszarów walutowych a budowa unii walutowej w Eu- ropie. „Przegląd Europejski” 2013, nr 2(28). Ritter W.: Kulturerbe als Beute? Die Rückführung Kriegsbedingt aus Deutschland verbrachter Kulturgüter. Notwendingkeit und Chance für die Lösung eines histo- rischen Problems. Nürnberg 1997. Romanowska­‍Zadrożna M.: Internetowe odkrycie zagubionych dzieł (www.lostart. ru). „Cenne – Bezcenne – Utracone” 2003, nr 1–2(37–38). Romanowska­‍Zadrożna M.: Książę Filip I powrócił do Szczecina. „Cenne – Bez‑ cenne – Utracone” 1999, nr 6(18). Wykaz źródeł i literatury 509

Romanowska­‍Zadrożna M.: Powrót księcia do Szczecina. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1999, nr 5(17). Rosati D.: Przyczyny i mechanizmy kryzysu finansowego w USA w latach 2007–2009. W: Globalizacja, kryzys i co dalej? Red. G.W. Kołodko. Warszawa 2010. Rosja w XXI wieku. Zagrożenia. Wyzwania. Perspektywy. Red. M. Studenna­ ‍‑Skrukwa, A. Stryjakowska. Poznań 2014. Rostworowski J.: Wyrobienie tak u wiernych jak u kapłanów odpowiedniej do przetrwa- nia kryzysu duchowej postawy. W: Pamiętnik kursu społeczno­‍duszpasterskiego urządzonego przez Związek Kapłanów „Unitas” w Katowicach 20 i 21 kwietnia 1932 roku. Katowice 1932. Rothbard M.N.: Wielki kryzys w Ameryce. Warszawa 2010. Rozmowa z Jerzym Giedroyciem. „Res Publica” 1981, nr 8. Rozwadowski J.: Emigracja polska we Francji: europejski ruch wychodźczy. Lille 1927. Rudnicki A., Dyda I.: Problemy i metody ochrony historycznego dziedzictwa archi- tektury po obu stronach polsko­‍ukraińskiej granicy. „Przegląd Wschodni” 1999, vol. 6, z. 1(21). Rudolf S.: Nowa ekonomia instytucjonalna lekarstwem na kryzys. W: Nowa ekonomia instytucjonalna wobec kryzysu gospodarczego. Red. S. Rudolf. Kielce 2012. Rudolf S.: Szwedzka polityka dobrobytu. Warszawa 1978. Rusewicz M.: Flexicurity – mit czy szansa na rozwój. W: Idem: Flexicurity. Dobre praktyki. Nowe podejście do pracy. Warszawa 2011. Rusiński W.: Zarys historii gospodarczej powszechnej. Czasy nowożytne i najnowsze (1500–1949). Warszawa 1973. Rutyna Z.: Jugosławia na arenie międzynarodowej. Warszawa 1981. Ryszka F.: Noc i mgła. Niemcy w okresie hitlerowskim. Wrocław–Warszawa–Kraków 1966. Ryszka F.: W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów hiszpańskiego anarchizmu 1868– 1939. Warszawa 1991. Rzepkowski A.: Ludność miasta Łodzi w latach 1918–1939. Łódź 2008. Samorząd terytorialny i wspólnoty lokalne. Red. M. Barański i in. Warszawa 2007. Samuelson P.A., Nordhaus W.D.: Ekonomia. T. 1. Warszawa 1995. Scharpf F.: Legitimacy Intermediation in the Multilevel European Polity and Its Col- lapse in the Euro Crisis. MPIfG Discussion Paper 12/6. Cologne 2012. Schasching J.: Josef Biederlack und die soziale Frage. „Zeitschrift für katholische Theologie” bd. 80 (1958). Scheffer P.: Druga ojczyzna. Imigranci w społeczeństwie otwartym. Wołowiec 2010. Schmidtendorf H.: Zwrot dóbr kultury – kiedy nastąpi przełom? „Dialog. Magazyn Polsko­‍Niemiecki” 2001–2002, nr 58–59. Schumpeter J.: Business Cycles. A Theoretical, Historical, and Statistical Analysis of the Capitalist Process. New York–London 1939. Schumpeter J.A.: Capitalism, Socialism and Democracy. New York–London 1942. Schumpeter J.A.: Kapitalizm, socjalizm i demokracja. Warszawa 1995. Serricchio F., Tsakatika M., Quaglia L.: Euroscepticism and the Global Financial Crisis. “JCMS” 2013 vol. 51. no. 1. Serwatka T.: Kazimierz Świtalski. Biografia polityczna (1886–1962). Warszawa 2009. Shadid W.: De multiculturele samenleving in crisis. Heerhugowaard 2008. Sikora M.: Kongresy eucharystyczne diecezji częstochowskiej i ich znaczenie w życiu religijnym. „Częstochowskie Studia Teologiczne” 1975, vol. 3. 510 Wykaz źródeł i literatury

Simiti M.: Rage and Protest: The case of the Greek Indignant movement. GreeSE – Hellenic Observatory Papers on Greece and Southeast Europe. No. 82. London 2014. Simon J.: Political Protest during Economic Crises: Protest against the Crisis or the Crisis of Protests? (Arbeitspapiere des Osteuropa­‍Instituts der Freien Universität Berlin). Berlin 2012. Singer­‍Kerel J.: «Protection» de la main­‍d’œuvre nationale en temps de crise. Le précédent des années trente. „Revue Europeenne des Migrations Internatio‑ nales” 1989, vol. 5, no 2. Siwik A.: Poglądy polityczne Zygmunta Zaremby. W: Myśl polityczna na wygnaniu. Publicyści i politycy polskiej emigracji powojennej. Red. A. Friszke. Warszawa 1995. Skowronek J.: Międzynarodowa współpraca archiwalna: cele – nadzieje – trudności. „Archeion” 1993, vol. 92. Skowronek J.: Z pobytu w archiwach amerykańskich i polskich w USA. „Archeion” 1994, vol. 93. Skrzyński T.: Polityka antykryzysowa prezydenta Herberta Clarka Hoovera w latach 1929–1931. „Zeszyty Naukowe Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego” 2010, nr 8. Skuza C.: Wojenne i powojenne losy polskich skarbów narodowych. Toruń 1994. Skwierczyński Z.: Kryzys. IV. Społeczno­‍gospodarczy. W nauczaniu Kościoła. W: En- cyklopedia katolicka. T. 9. Lublin 2002. Smaga J.: Rosja w 20 stuleciu. Kraków 2002. Smaza J.: Studenckie praktyki w Żółkwi. „Cenne – Bezcenne – Utracone” 1998, nr 4(10). Sosna K.: Chrześcijański model wychowania młodzieży w polskich publikacja Akcji Katolickiej w latach 1930–1939. Katowice 2002. Sprague O.M.W.: Business Cycles by Wesley Clair Mitchell. “Journal of Political Economy” 1916, vol. 24, no. 6. Stahl Z.: Czy zadania emigracji uległy zmianie? Londyn 1957. Stankiewicz W.: Ekonomika instytucjonalna. Zarys wykładu. Warszawa 2014. Stelmach R.: Pobyt w archiwum w Ołomuńcu. „Archeion” 1996, vol. 96. Stelmach R.: Polonika i silesiana w archiwum w Brnie. „Archeion” 1993, vol. 92. Stępniak W.: Archiwalia polskie w zbiorach państw obcych... W: Archiwa polskie wobec wyzwań XXI wieku. Pamiętnik III Powszechnego Zjazdu Archiwistów Polskich. Toruń 2–4 wrzesień 1997. Red. D. Nałęcz. T. 1. Radom 1997. Stępniak W.: Klauzule archiwalne Konwencji Wiedeńskiej z dnia 8 kwietnia 1983 roku. „Archeion” 1985, vol. 79. Stępniak W.: Konferencja naukowa w Mińsku. „Archeion” 1995, vol. 94. Stępniak W.: Przekazanie 916 615 klatek mikrofilmu z akt polskich, przechowywanych w zbiorach Uniwersytetu Stanforda. „Archiwista Polski” 2000, vol. 5, nr 1(17). Stępniak W.: Sprawy archiwów w stosunkach Polski z jej wschodnimi sąsiadami. „Ar‑ chiwista” 1995, vol. 29, nr 89. Stępniak W.: Żądania rewindykacyjne archiwów polskich wobec Niemiec. „Archiwista Polski” 1997, vol. 2, nr 2(6). Stępniak: Problemy spuścizny archiwalnej w stosunkach Polski z Białorusią, Litwą, Ukrainą i Rosją. „Sprawy Międzynarodowe” 1992, nr 1–2. Stiglitz J.E.: [witness statement]. In: Too Big to Fail or Too Big to Save? Examining the Systemic Threats of Large Financial Institutions. Hearing before the Joint Eco- Wykaz źródeł i literatury 511

nomic Commitee Congress of the United States One Hundred Eleventh Congress. Washington 2009. Stolarski B.: Bezrobocie w drobnych gospodarstwach na wsi. „Rolnictwo” 1928/1929, vol. 2. Strategia polityki społecznej z 1999 r. Red. I. Wóycicka. Warszawa 1999. Struzik Z.: Wartość wolności. W: Brama do wolności. III Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Red. Z. Struzik, P. Skibiński. Warszawa 2012. Stryjek T.: Ukraina przed końcem historii. Szkice o polityce państw wobec pamięci. Warszawa 2014. Strzelecki M.: Wizje wychowania społecznego w polskiej myśli politycznej lat 1918– 1939. Bydgoszcz 2008. Strzeszewski C.: Chrześcijańska doktryna społeczna. „Roczniki Nauk Społecznych” 2012, vol. 4(40), nr 1. Strzeszewski C.: Katolicka nauka społeczna. Lublin 1994. Strzeszewski C.: Rada Społeczna przy Prymasie Polski 1933–1939. „Chrześcijanin w Świecie” 1980, z. 1. Svátek J.: Polskie patenty i ogłoszenia urzędowe w Archiwum Krajowym w Opawie. „Sobótka” 1951, vol. 6. Szczepańska O., Satomska­‍Krzysztofik P., Pawliszyn M.: Banki centralne wobec kryzysów w systemie bankowym. „Materiały i Studia NBP” 2004, nr 179. Szewczyk G.: Ks. Biskup Stanisław Adamski a niemiecki tygodnik „Der Sonntagsbo- te”. W: Ksiądz biskup Stanisław Adamski. Działalność duszpasterska i społeczna. Materiały posesyjne. Katowice 2002. Szlachter D.: Walka z terroryzmem w Unii Europejskiej – nowy impuls. Toruń 2006. Szostak J.: Materiały archiwalne dotyczące losów polskich jeńców wojennych oraz sowietyzacji Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej po 17 września 1939 r. pozyska- ne przez Wojskową Komisję Archiwalną w archiwach rosyjskich. W: Sowietyzacja Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej po 17 września 1939. Red. A. Sudoł. Bydgoszcz 1998. Szpak J.: Historia gospodarcza powszechna. Warszawa 2007. Szpunar P.: Rola polityki makroostrożnościowej w zapobieganiu kryzysom finansowym. „Materiały i Studia NBP” 2012, nr 278. Sztompka P.: Trauma wielkiej przemiany. Społeczne skutki transformacji. Warszawa 2002. Szulc S.: Zagadnienia demograficzne. Ruch naturalny ludności w latach 1835–1935. „Statystyka Polski”, seria C, z. 41. Warszawa 1936. Szymański A.: Jak omawiać w kazaniach zasady encykliki w kwestii społecznej i ro- botniczej. W: Współczesne problemy życia kościelnego na ambonie. Zbiór referatów wygłoszonych na kursie homiletycznym w Poznaniu w dniach od 4 do 6 listopada 1931 roku. Poznań 1932. Szymański W.: Kryzys globalny. Pierwsze przybliżenie. Warszawa 2009. Szymczuk E.: Kwerenda archiwaliów w Mińsku. „Archeion” 1997, vol. 97. Tanty M.: Bałkany w XX wieku. Dzieje polityczne. Warszawa 2003. Tarka K.: Emigracyjna dyplomacja. Polityka zagraniczna Rządu RP na uchodźstwie 1945–1990. Warszawa 2003. Taylor J.B.: Zrozumieć kryzys finansowy. Przyczyny, skutki, interpretacje. Warszawa 2010. Tazbir J.: Pamięć w kawałkach. Polska skopiuje to, co jej zabrano. „Polityka” 2001, nr 23(2301). 512 Wykaz źródeł i literatury

Thurlow R.: Fascism in Britain. A History, 1918–1985. Oxford–New York 1987. Titmuss R.M.: Social Policy. An Introduction. London 1974. Tokarz T.: Zagadnienie polsko­‍rosyjskie w publicystyce powojennej emigracji (1945– 1980). Wrocław 2006. Tomasiewicz J.: Nowa populistyczna prawica jako źródło zagrożenia terrorystycznego w Europie. „Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego” 2013, nr 9. Tomasiewicz J.: Faszyzm? Populizm? Liberalizm? „Sprawy Polityczne” 2002, nr 17–18. Tomasiewicz J.: Terroryzm na tle przemocy politycznej. Zarys encyklopedyczny. Ka‑ towice 2000. Tomasiewicz J.: Zło w imię dobra. Zjawisko przemocy w polityce. Warszawa–Bielsko­ ‍‑Biała 2009. Tomaszewski J., Landau Z.: Polska w Europie i świecie 1918–1939. Warszawa 2005. Tomczak T.: Archiwalna zasada pertynencji terytorialnej a rozmieszczenie zasobu w ar- chiwach polskich. „Archeion” 1979, vol. 67. Tommasini F.: Odrodzenie Polski. Warszawa 1928. Turkowski R.: Parlamentaryzm polski na uchodźstwie 1945–1972. Warszawa 2001. Turkowski R.: Parlamentaryzm polski na uchodźstwie 1972–1991. Warszawa 2002. Urbanowicz A.: „Gazeta Warszawska” wobec Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” w latach 1919–1923. W: Społeczeństwo – polityka – kultura. Studia nad dziejami prasy w II Rzeczypospolitej. Red. T. Sikorski. Szczecin 2006. Urbanowicz A.A.: PSL Piast a Narodowa Demokracja w latach 1913–1931. Gorzów Wielkopolski 2008. Vaneigem R.L.: Rewolucja życia codziennego. Gdańsk 2004. Velde H.: Harmonie in Holland. Het poldermodel van 1500 tot nu. Amsterdam 2007. Wagner P.: Demokratyczny kryzys kapitalizmu: refleksje nad polityczną i ekonomiczną nowoczesnością w Europie. „Nowa Europa Przegląd Natoliński” 2013, nr 2(15). Waite R.G.L.: Vanguard of Nazism: The Free Corps Movement in Postwar Germany 1918–1923. New York 1952. Walaszek A.: Migracje Europejczyków 1650–1990. Kraków 2007. Walicki A.: W kręgu konserwatywnej utopii. Struktury i przemiany rosyjskiego sło- wianofilstwa. Warszawa 1964. Waltoś S.: Grabież ołtarza Wita Stwosza. Warszawa 2015. Wanatowicz M.: Aktywność społeczno­‍polityczna ludności. W: Województwo śląskie 1922–1939. Zarys monograficzny. Red. F. Serafin. Katowice 1996. Wanatowicz M.: Województwo śląskie na tle Drugiej Rzeczypospolitej. W: Woje- wództwo śląskie 1922–1939. Zarys monograficzny. Red. F. Serafin. Katowice 1996. Wanatowicz M.W.: Ludność napływowa na Górnym Śląsku w latach 1922–1939, Katowice 1982. Wapiński R.: Narodowa Demokracja 1893–1939. Ze studiów nad dziejami myśli na- cjonalistycznej. Wrocław 1980. Warszawa nad Tamizą. Z dziejów polskiej emigracji politycznej po drugiej wojnie świa- towej. Red. A. Friszke. Warszawa 1994. Wawryniewicz R.: Od „gomulkizmu” do „rewizjonizmu” – paryska „Kultura” w la- tach 1956–1958, „Głos” 1991, nr. 2. Węcławowicz G., Łotocka M., Baucz A.: Rozwój miast w Polsce. Raport wpro- wadzający Ministerstwa Rozwoju Regionalnego opracowany na potrzeby przy- Wykaz źródeł i literatury 513

gotowania przeglądu OECD krajowej polityki miejskiej w Polsce. Warszawa 2010. Werschler I.: Z dziejów obozu belwederskiego. Tadeusz Hołówko – życie i działalność. Warszawa 1984. Wielka transformacja. Zmiana ustroju w Polsce po 1989. Red. I. Krzemiński. War‑ szawa 2011. Wilczak J.: Wciąż szukamy. Rozmowa z prof. Tadeuszem Polakiem, wiceministrem kultury i sztuki, pełnomocnikiem ds. polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą. „Polityka” 1995, nr 50(2015). Wilensky H.L., Lebeaux C.N.: Industrial Society and Social Welfare. New York 1958. Winiarski B., Winiarska F.: Polityka gospodarcza. Warszawa 2000. Winkler A.: Nowy pomysł na rewolucję. Lefebvre i sytuacjoniści w maju ’68. „Ze‑ szyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów UJ. Nauki Społeczne” 2013, nr 6. Wiśniewska M., Wyszczelski L.: Bezpieczeństwo narodowe Polski w latach 1918– 1939. Teoria i praktyka. Toruń 2009. Wójcik A.: Myśl polityczna Stanisława Augusta Thugutta (1873–1941). Lublin 1992. Wójcik S.: Samorząd terytorialny w Polsce w XX wieku. Lublin 1999. Wójcik Z.: Biografia Henryka Raabego. „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 1985, vol. 30. Wójcik­‍Żołądek M.: Nierówności społeczne w Polsce. Biuro Analiz Sejmowych, „INFOS” 2013, nr 20(157). Wojdyło W.: Stanisław Grabski (1871–1949). Biografia polityczna. Toruń 2004. Wojnarski D.: Powszechna historia gospodarcza. Warszawa 2004. Wojtowicz P.: Obraz Związku Sowieckiego w ujęciu polskiej emigracji politycznej w Wielkiej Brytanii w latach 1945–1956. Warszawa 2008. Wolański M.S.: Europa Środkowo­‍Wschodnia w myśli politycznej emigracji polskiej 1945–1975. Wrocław 1996. Wolsza T.: Rząd RP na obczyźnie wobec wydarzeń w kraju 1945–1950. Warszawa 1998. Wolsza T.: Za żelazną kurtyną. Europa Środkowo­‍Wschodnia, Związek Sowiecki i Józef Stalin w oczach polskiej emigracji politycznej w Wielkiej Brytanii 1944/1945–1953. Warszawa 2005. Wolsza T.: Rząd na obczyźnie wobec wydarzeń w kraju 1945–1950. Warszawa 1998. Woszczyński B.: Losy archiwaliów polskich na byłych ziemiach wschodnich RP. W: Archiwa polskie wobec wyzwań XXI wieku. Pamiętnik III Powszechnego Zjazdu Archiwistów Polskich. Toruń 2–4 wrzesień 1997. Red. D. Nałęcz. T. 1. Radom 1997. Woszczyński B.: Państwowa służba archiwalna w roku 1996. „Archeion” 1998, vol. 99. Woszczyński B.: Współpraca archiwalna z Rosją i Białorusią. „Archeion” 1993, vol. 91. Woźniak M.G.: Znaczenie kapitału ludzkiego w skracaniu dystansu rozwojowego go- spodarki Polski. „Zeszyty Naukowe Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego” 2005, nr 3. Woźniak W.: Nierówności społeczne w polskim dyskursie politycznym. Warszawa 2012. 514 Wykaz źródeł i literatury

Woźniczka Z.: Trzecia wojna światowa w oczekiwaniach emigracji i podziemia nie- podległościowego w kraju w latach 1944–1953. Katowice 1999. Woźniczka Z.: Władze komunistyczne wobec emigracji londyńskiej w latach 1945– 1956. W: Powrześniowa emigracja niepodległościowa na mapie kultury nie tylko polskiej. Red. V. Wejs­‍Milewska, E. Rogalewska. Białystok 2009. Wróbel P.: Droga powrotna. Niemiecki prawicowy ruch kombatancki po I wojnie świa- towej. Warszawa 1989. Wszyscy jesteśmy grzeszni. Kardynał Józef Glemp rozlicza się z ponad ćwierćwiecza posługi na czele polskiego Kościoła. ,,Newsweek [Polska]” 2010, nr 23. Wuwer A.: Kwestia społeczna w nauczaniu papieży. „Gość Niedzielny” 2001, nr 27. Wznowienie sądownictwa państwowego polskiego (pięciolecie 1917–1922). Warszawa 1923. Yekelchyk S.: Ukraina. Narodziny nowoczesnego narodu. Kraków 2009. Youth in Europe. A statistical portrait. Luxembourg 2009. Zacharias M.J.: Konflikt radziecko­‍jugosłowiański i przemiany ustrojowe w Jugosławii w latach 1948–1954. „Dzieje Najnowsze” 1990, nr 4. Zacharias M.J.: Stosunki radziecko­‍jugosłowiańskie w latach 1948–1958. Aspekty polityczne oraz ideologiczne. „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo­ ‍‑Wschodniej” 2005, vol. 40. Zachurski T.: Dürer przechodni. Czy Polska odzyska rysunki Dürera ze zbiorów Lu- bomorskich? „Wprost” 2002, nr 1. Zając­‍Knapik H.: Ewolucja teorii nauczania języka rosyjskiego w szkole polskiej w latach 1950–2000. Kraków 2008. Zakończenie działalności władz RP na uchodźstwie 1990. Red. Z. Błażyński, R. Za‑ krzewski. Londyn 1995. Załęski G.: Polska polityka kolonialna i kolonizacyjna. Warszawa 1925. Zaremba Z.: PPS w Polsce niepodległej 1918–1932. W: Księga Jubileuszowa PPS 1892–1932. Warszawa 1933. Żarnowski J.: Społeczeństwa XX wieku. Wrocław–Warszawa–Kraków 1999. Żarnowski J.: Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918–1939. Warszawa 1973. Żaryn J.: Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944–1989). Warszawa 2003. Żaryn J.: Państwo a Kościół katolicki w Polsce (1945­‍1989). W: Wczoraj i dziś. Z dzie- jów Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce północno­‍wschodniej. Studia i materiały. Red. W. Brenda, A. Pyżewska, K. Sychowicz. Białystok 2014. Żaryn J.: Polityczne tło pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1987 r. W: Bra- ma do wolności. III Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Red. Z. Struzik, P. Ski‑ biński. Warszawa 2012. Zawadzki S.: Państwo dobrobytu. Warszawa 1964. Zieliński H.: Historia Polski 1914–1939. Wrocław 1983. Zieliński Z.: Kościół w Polsce w ostatniej dekadzie PRL. W: Władze wobec Kościołów i związków wyznaniowych w Wielkopolsce w latach 1980–1989. Red. K. Białecki. Poznań 2011. Zietara P.: Emigracja wobec Października. Postawy polskich środowisk emigracyjnych wobec liberalizacji w PRL w latach 1955–1957. Warszawa 2001. Ziętara P.: Emigracja wobec Października. Postawy środowisk emigracyjnych wobec liberalizacji w PRL w latach 1955–1957. Warszawa 2001. Zietara p.: Myśl polityczna Rowmunda Piłsudskiego. W: Myśl polityczna na wygna- niu. Publicyści i politycy polskiej emigracji powojennej. Red. A. Friszke. War‑ szawa 1995. Wykaz źródeł i literatury 515

Zioło K.: Kryzys. IV. Społeczno­‍gospodarczy. Zjawisko. W: Encyklopedia katolicka. T. 9. Lublin 2002. Żmichrowska M.J.: Akcja Katolicka w wypowiedziach i uchwałach biskupów polskich na łamach „Ruchu Katolickiego” (1931–1939). Warszawa 1997. Znamierowska­‍Rakk E.: Ku upadkowi idei federacji Słowian południowych (styczeń– grudzień 1948). „Studia z dziejów Rosji i Europy Środkowo­‍Wschodniej” 2005, vol. 40. Zweiffel Ł.: Dynamika zmian społecznych w Holandii i ich odzwierciedlenie w syste- mie politycznym w XX i XXI wieku. Katowice 2013. Żyżyński J.: Zasada dodatniej stopy procentowej w warunkach wysokiej inflacji. „Eko‑ nomista” 1996, nr 1.

Opracowania w języku rosyjskim: Влада Тьми і Темників. Хрестоматія з політичної цензури в Україні. 2001–2004. Упорядник В. Кіпіані. Львів–Київ–Харків 2005. Гальчинський A.: Помаранчева революція і нова влада. Київ 2005. Гарань A.: Укрaина в Европе: вопросы и ответы. Киев 2010. Грицак Я.Й.: 26 – й процент, або Як подолати історію. Київ 2014. Касьянов Г.: Україна 1991–2007: нариси новітньої історії. Київ 2008. Колесников A.: Первый украинский: записки с передовой. Киев 2005. Коцюбинська M.: Ми на Майдані і Майдан у наших душах. «Сучасність» 2005, № 4. Криза неспроможності. «Український тиждень» 2011, № 33(198). Кульчицький B.: Помаранчева революція. Генеза. Київ 2005. Магочій П:Україна: історія її земель і народів. Ужгород 2012. Малярчук B.: Помаранчева революція і європейський фактор. «Політика і час» 2005, № 3. Русначенко A.: З погляду історика і сучасника: 2004 рік в Україні. «Сучасність» 2005, №. 4. Стріха M.: Революція шукає переможця. «Критика» 2004, № 86.

Strony internetowe: http://www.obserwatorfinansowy.pl/ http://www.edukacjamlodziezy.pl http://www.ekonomia.rp.pl http://www.nbp.pl http://www.zyen.com http://www.longfinance.net http://data.worldbank.org http://www.imf.org http://www.heritage.org http://www.britannica.com http://www.ecb.europa.eu http://www.nobelprize.org/ http://www.ofce.sciences­‍po.fr http://alterpismo.pl http://theanarchistlibrary.org/ http://www.anarchista.org http://www.autonom.pl 516 Wykaz źródeł i literatury

http://www.baader­‍meinhof.org.pl http://data.bls.gov http://cia.bzzz.net http://cia.media.pl/ http://en.contrainfo.espiv.net/ http://www.bradykiesling.com http://www.portal.euromonitor.com http://www.nsd.uib.no/european_election_database http://www.federacja­‍anarchistyczna.pl/ http://placard.ficedl.info/ http://www.occupiedlondon.org http://grecjawogniu.info/ http://histmag.org http://poland.indymedia.org/pl/ http://www.indymedia.org.uk/ http://poland.indymedia.org/ http://ec.europa.eu http://www.krytykapolityczna.pl http://lewica.home.pl http://raf.la.org.pl/ http://libcom.org/ http://maydayinthebay.dyndns.org/ http://www.mkidn.gov.pl http://www.nacjonalista.pl/ http://www.nid.pl http://www.osw.waw.pl http://revolutionarystruggle.wordpress.com http://www.theheritage.com http://traditionalistblog.blogspot.com http://wolnemedia.net http://geopard.pl/siemianowice http://oke.jaworzno.pl http://www.cke.edu.pl http://www.stat.gov.pl http://www.scdka.pl http://statline.cbs.nl http://www.cbs.nl http://www.verkiezingsuitslagen.nl http://www.trouw.nl http://www.nlverkiezingen.com http://www.ad.nl http://www.rijnmond.nl http://www.volkskrant.nl http://www4.rp.pl https://doneer.rodekruis.nl Europe of 20th and 21st Centuries Social and Political Consequences of Criseses

Summary

The industrial revolution of the 19th century gave impetus to changes on unprec‑ edented scale, which resulted in profound social transformations, namely: the increase of citizens’ political consciousness and – of no lesser importance – countrywide upris‑ ings, triggerd by the nationalist ideology. The end of the century was also full of events announcing the forthcoming armed conflict which – in its aftermath – spurred atotal redefinition of the political order in Europe as it had been hitherto known. What clearly illustrates the size of the conflict are the multi-million-dollar human and material losses, the degradation and decline of the European agricultural production as well as equally significant decrease in the area of foreign investment, and finally, disturbances in trade relations, implied – first and foremost – by huge debts and by the scale of war repara‑ tions. No less important here is also the Bolshevisation of Russia with all the negative consequences of this process. The first half of theth 20 century brought the largest economic crisis ever. It had a tremendous impact on the development of economic thought, casuing an indubitable change in its mainstream. Both politicians and economists are unequivocally convinced that the huge scale of economic fluctuations in the free market economy model almost completely precludes the efficient use of resources on a macroeconomic scale. Thus, the existing economic liberalism was replaced by the state interventionism and, consequently, the departure from the gold standard. By the same token, the Great Depression should be classified as one of the most important events ofth the20 century. One can safely agree with the thesis that the Great Crisis made the outbreak of World War II possible, although it did not render the war inevitable. It also undoubtedly undermined the belief in the effective functioning of either the market or the capitalist system, which could partly explain why the ineffective and at the same time criminal communist regime was sanctioned. Referring to Paul Johnson’s words, it can be said that the crisis was exerting an emotional and intellectual impact on human consciousness almost until the end of the 1980s, when Soviet collectivism finally collapsed and the whole world had to admit that the free market could not be replaced by any other economical system. The hecatomb, i.e. the aforementioned World War II, had consequences hitherto unheard-of in the history of civilization, which touched upon political, social, economic, and cultural issues. They were, above all, the unimaginable demographic losses; what is more, the enormous costs and, subsequently, the impossible to estimate value of dam‑ 518 Summary

ages. No less important here is the new order, formed after the war ended, which divided Europe with an “iron curtain.” After the military actions have been seized, the so-called West, continued to develop in a diverse manner, but also acclaming the fact that political and economic processes maintain their continuity, steerability, and rationality. Despite perturbations, the process took its course within a determined framework and according to predictable institutional and legal structures. These questions looked completely dif‑ ferent on the eastern side of the aforesaid “curtain.” The two hostile political camps also differed regarding their economic systems; fortunately, it was for the so-called Eastern Bloc that the consequences of the difference turned out to be disastrous.What also falls into the category of issues discussed in the present work is an energy crisis in the seven‑ ties of the 20th century, connected with the political conflict between the West and the Arab states. It resulted in a recession and a slowdown in economic growth with all the negative consequences. On the other hand, by the end of the 1980s, it was connected with the breakup of the communist system in Europe. Although it is difficult to underestimate the positive aspect of this phenomenon, the collapse of communism caused many local conflicts in the countries that constituted the former USSR. The simultaneous collapse of the regime in the former Yugoslavia strengthened separatist tendencies, resulting in long, bloody struggles on its territory. The outbreak of extreme nationalism became the driving force behind a civil war, leading to a wave of national and religious persecution as well as an ethnic purge, heitherto inconceivable after World War II. The 21st century is inherently associated with in the phenomenon of globalization, which has its positive and negative dimensions, whose assessment – for the time being – eludes the criteria of historical analysis, though it finds its multifaceted expression in inquiries of other sciences. It should be emphasized that the succinctness of the above approach is intended solely to summarize the scale and variety of the events and processes discussed, which is directly related to the common denominator indicated in the introduction. The analysis of texts published in this volume should lead the Reader to the fullest possible comprehen‑ sion of the eponymous issue. The research conducted in this field shows clearly the huge diversity and variety of phenomena, commonly referred to as the crisis. Unfortunately, despite its enormous efforts to investigate the causes, courses, and consequences of po‑ litical, financial, and economic crises, science has not yet succeded in finding a remedy for their emergence; nevertheless, as yet unweavering in these efforts, perhaps it will contribute to alleviating the enormous costs of overcoming them.

Editors Europa des 20. und 21. Jahrhunderts Gesellschaftspolitische Konsequenzen der Krisen

Zusammenfassung

Die industrielle Revolution im 19. Jahrhundert war ein Impuls zu den bisher unvor‑ stellbaren großangelegten Änderungen, deren Konsequenz ein tiefgreifender gesellschaft‑ licher Wandel – wachsendes politisches Bewusstsein der Bürger und nicht zuletzt eine auf nationalistische Idee gründende Volksauflehnung waren. Das Ende des Jahrhunderts war überdies reich an Ereignissen – Anzeichen des bevorstehenden bewaffneten Kon‑ fliktes, dessen Folge völlige Veränderung der bisherigen politischen Ordnung in Europa war. Vom Ausmaß des Konfliktes zeugen Millionenmenschenverlusten und materielle Verlusten, Abstieg und Produktionsrückgang von europäischer Landwirtschaft und aus‑ ländischen Investitionen und schließlich Handelsstörungen, wofür vor allem sehr hohe Schulden und Kriegsreparationen verantwortlich waren. Genauso wichtig war auch der Bolschewismus in Russland mit dessen allen negativen Konsequenzen. Die erste Hälfte des 20. Jahrhunderts brachte mit sich die größte Weltwirtschaftskrise in der Geschichte. Diese Krise beeinflusste ungemein die Entwicklung der Wirtschafts‑ wissenschaft, indem sie in deren Hauptströmung zu einem unbestrittenen Umschwung geführt hat. Sowohl Politiker als auch Wirtschaftswissenschaftler waren davon überzeugt, dass starke konjunkturelle Schwankungen im Modell der Freimarktwirtschaft eineef‑ fektive Ausnutzung der Ressourcen in makroökonomischem Umfang fast unmöglich machen. Der bisher geltende wirtschaftliche Liberalismus wurde also durch staatlichen Interventionismus und infolgedessen durch Verzichten auf Goldparität ersetzt. So ist die Weltwirtschaftskrise zu den wichtigsten Geschehnissen des 20. Jahrhunderts zu zählen. Man kann auch getrost mit der These einverstanden sein, dass diese Krise den Ausbruch des zweiten Weltkriegs ermöglichte, obwohl sie seiner Unabwendbarkeit nicht vorgriff. Die Weltwirtschaftskrise erschütterte eindeutig das Vertrauen in wirkungsvolles Funktionieren des Marktes und des kapitalistischen Systems, was die Tatsache zum Teil billigen kann, dass das unwirksame und zugleich verbrecherische kommunistische Re‑ gime erhalten werden konnte. In Bezug auf Paul Johnsons Worte kann man feststellen, dass die besagte Krise auf das Bewusstsein der Menschlichkeit einen emotionalen und in‑ tellektuellen Einfluss beinahe bis zum Ende der 80er Jahre des 20. Jahrhunderts ausübte, als der sowjetische Kollektivismus endlich zusammenbrach und die ganze Welt musste zugeben, der freie Märkt lässt sich durch kein anderes Wirtschaftssystem ersetzen. Die Hekatombe des zweiten Weltkriegs zog nach sich die in bisheriger Zivilisations‑ geschichte unbekannten Konsequenzen im politischen, gesellschaftlichen, wirtschaftlichen 520 Zusammenfassung

und schließlich kulturellen Bereich. Es waren vor allem unvorstellbare ‑Menschenver luste, riesige Kosten und unermessliche reale Zerstörungen. Nicht weniger wichtig war die neue Nachkriegsordnung, die das Europa durch „Eisernen Vorhang“ geteilt hat. Die Tatsache zu billigen, dass Kontinuität, Steuerbarkeit und Rationalität der politischen und wirtschaftlichen Prozesse bewahrt werden muss, entwickelte sich der sog. Westen nach Beendigung der Kriegshandlungen nach wie vor weiter, obwohl auch different. Trotz allen Störungen verlief der Prozess in bestimmten Rahmen und innerhalb der vorher‑ sehbaren rechtlich-institutionellen Strukturen. Völlig anders sah die Situation östlich von dem besagten „Eisernen Vorhang“ aus. Zwei verfeindete Gruppierungen unterschieden sich darüber hinaus im Wirtschaftssystem, dessen Folgen sich auf sogenannten Ostblock glücklicherweise katastrophal auswirkten. Zu den in dem Titel besagten Krisen gehört auch die in den 70er Jahren des 20.Jahr‑ hunderts stattfindende und durch politischen Konflikt zwischen westlichen undarabi‑ schen Ländern hervorgerufene Energiekrise. Ihre Folge war eine Rezession‑ undVer langsamung des Wirtschaftswachstums mit dessen allen negativen Konsequenzen. Ende der 80er Jahre kam es zum Zerfall des kommunistischen Systems in Europa. Obwohl es schwer ist, positive Aspekte des Phänomens zu unterschätzen, wurde das Fiasko des Kommunismus die Ursache für mehrere lokale Konflikte in den Ländern des ehemaligen Sowjetunions. Gleichzeitiger Zusammenbruch des Regimes in den Ländern des ehema‑ ligen Jugoslawiens festigte separatistische Tendenzen, was langjährige blutige Kämpfe auf dem Gebiet nach sich zog. Der Ausbruch des extremen Nationalismus wurde eine Antriebskraft für den Bruderkrieg, der zu den seit dem Ende des zweiten Weltkriegs nicht zu beobachtenden ethnischen und religiösen Verfolgungen, und ethnischen Säu‑ berungen geführt hat. Das 21. Jahrhundert ist untrennbar assoziiert mit der Globalisierung samt deren po‑ sitiven und negativen Dimensionen, die einer historischen Analyse zwar noch nicht un‑ terzogen wurde, obwohl sie von anderen Wissenschaften schon vielseitig erforscht war. Es muss betont werden, dass die Lapidarität der obigen Auffassung einzig und allein zum Ziel hat, den Ausmaß und die Vielfalt der hier zu besprochenen Ereignisse und Prozesse zusammenzufassen, was den in der Einleitung genannten gemeinsamen Nenner direkt angeht. Die Analyse von den in dem Band veröffentlichten Texten sollte den Leser dazu bewegen, die in dem Titel angedeutete Frage so weit wie möglich aufzu‑ fassen. Die auf dem Gebiet durchgeführten Forschungen zeigen eindeutig, dass die unter dem Begriff „Krise“ zusammengefassten Phänomene sehr differenziert sind undsich durch unterschiedliche Intensität auszeichnen. Trotz aller Bemühungen, die Ursachen, den Verlauf und die Folgen der politischen, finanziellen und wirtschaftlichen Krisen zu ergründen, hat die Wissenschaft bisher bedauerlicherweise immer noch kein Heilmittel gegen ihre Entstehung gefunden. Die Wissenschaftler sind jedoch immer wieder bemüht, riesige Kosten der Krisenüberwindung zu entschärfen helfen.

Redakteure des Bandes Европа XX и XXI веков. Общественно-политические последствия кризисов

Резюме

Промышленная революция XIX века дала импульс изменениям в невидан‑ ных до того времени масштабах. Последствием этого стали глубокие обществен‑ ные трансформации: рост политического сознания граждан и не менее важные национальные движения, в основе которых лежали националиcтические идеи. Кроме того, конец столетия был богат событиями, предвещающими военный конфликт, вследствие которого произошла полная переоценка существовавшего политического порядка в Европе. Масштаб конфликта однозначно свидетельству‑ ет о многомиллионных человеческих потерях, деградации, падении европейского сельскозяйственного производства и уменьшении иностранных инвестиций. Были дестабилизированы торговые отношения, что привело, среди прочего, к огромным долгам, а также был собран значительный объем военных репараций. Не менее важной кажется здесь и большевизация России со всем багажом негативных пос‑ ледствий этого факта. Первая половина XX века принесла, в свою очередь, самый глубокий в истории экономический кризис. Он во многом повлиял на развитие экономической мысли, без сомнений, предопределяя переворот в ее главном направлении. Как полити‑ ки, так и экономисты пришли к убеждению, что резкие колебания конъюнктуры в модели свободной рыночной экономики делают практически невозможным эф‑ фективное использование ресурсов в макроэкономическом плане. Таким образом прежний либерализм был замещен государственным интервенционализмом, а так‑ же – в дальнейшем – отходом от паритета золота. В связи с этим Великую депрес‑ сию следует причислить к самым главным событиям XX века. Можно, безуслов‑ но, согласиться с тезисом, что она способствовала началу Второй мировой войны, хотя и не предвосхищала ее неизбежность. Кроме того, мировой экономический кризис однозначно подорвал веру в успешное функционирование рынка и капи‑ талистической системы, что может отчасти санкционировать факт удержания неэ‑ ффективного и одновременно преступного коммунистического режима. Ссылаясь на слова Пола Джонсона, можно утверждать, что упомянутый кризис оказывал эмоциональное и интеллектуальное влияние на сознание человечества почти до конца 80-х годов XX века, когда советский коллективизм наконец распался, а весь мир должен был признать, что свободного рынка нельзя заменить никакой другой экономической системой. 522 Резюме

Гекатобма, которой была Вторая мировая война, неразрывно связана с не встре‑ чаемыми никогда ранее в истории цивилизации последствиями. Они касаются политических, общественных, экономических, культурных вопросов. Это прежде всего невообразимые демографические потери, а кроме того, огромные расходы и невозможные для реальной оценки разрушения. Не менее существенным кажет‑ ся новый порядок, установившийся после ее окончания, который разделил Евро‑ пу „железным занавесом”. После завершения военных действий так называемый Запад, по-разному, но при одобрении факта, что политические и экономические процессы сохраняют свою непрерывность, управляемость и рациональность, раз‑ вивался дальше. Несмотря на сложности, этот процесс протекал в определенных рамках, а также в предсказуемых институционально-правовых структурах. Совер‑ шенно иначе это выглядело по восточной стороне „занавеса”. Два враждебных политических лагеря дополнительно дифференцировала экономическая система, последствия которой для так называемого восточного блока, к счастью, оказались катастрофическими. В рассматриваемую нами тему вписывается также энергетический кризис 70-х годов XX века, вызванный политическим конфликтом между Западом и арабскими странами. Его последствием стали рецессия и замедление экономического роста. В свою очередь, конец 80-х годов связан с распадом коммунистической системы в Европе. Хотя сложно переоценить положительный аспект этого явления, крах коммунизма стал причиной многих локальных конфликтов в республиках бывшего СССР. Одновременное падение режима в республиках бывшей Югославии укрепил сепаратистские тенденции, приводя к многолетним кровавым боям на ее террито‑ рии. Взрыв радикального национализма стал движущей силой гражданской войны с беспрецедентными после Второй мировой войны национальными и религиозны‑ ми преследованиями, а также этническими чистками. XXI столетие неразрывно связывается с глобализацией, с ее положительными и негативными сторонами. Оценка этого явления пока не поддается критериям исторического анализа, хотя находит свое многостороннее отражение в исследо‑ ваниях других наук. Следует подчеркнуть, что лапидарность в подходе к рассматриваемой про‑ блематике имеет целью показать масштабность и разнообразие представленных событий и процессов. Анализ опубликованных в сборнике текстов должен побу‑ дить читателя к самому широкому пониманию поднимаемых вопросов, так как исследования в этой области однозначно показывают огромную дифференциацию и различные формы явлений, совместно определяемых термином кризис. К со‑ жалению, наука, несмотря на огромные усилия, связанные с изучением причин, протекания, а также последствий политических, финансовых и экономических кри‑ зисов, до сих пор не нашла противодействующего им средства. Однако, не подда‑ ваясь, она, возможно, будет способствовать нивелированию огромных расходов на их преодоление.

Pедакция

Redaktor: Michał Noszczyk

Korektor: Renata Śliż

Łamanie: Bogusław Chruściński

Copyright © 2017 by Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego Wszelkie prawa zastrzeżone

ISSN 0208­‑6336 ISBN 978­‑83­‑226­‑3043­‑3 (wersja drukowana) ISBN 978­‑83­‑226‑3044­‑0 (wersja elektroniczna)

Wydawca Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego Ul. Bankowa 12B, 40-007 Katowice www.wydawnictwo.us.edu.pl e-mail: wydawnictwo.us.edu.pl Wydanie I. Ark. druk. 32,75. Ark. wyd. 37,5. Papier offset. kl. III, 90 g Cena 34 zł (+ VAT) Druk i oprawa: „TOTEM.COM.PL Sp. z o.o.” Sp.K. ul. Jacewska 89, 88­‍100 Inowrocław