JANOWSKIE KORZENIE Nr 7 1

W NUMERZE:

Janowskie Korzenie Stefan Cieśliński: ROK 1863. OSTATNIA KAMPANIA „LELEWELA” ...... 2 PISMO REGIONALNE ZIEMI JANOWSKIEJ Józef Łukasiewicz: MYCKI I CHAŁATY - CZAS ZA- TARŁ ŚLAD ...... 11

BATORZ S. Ewelina Nienałtowska: KTO RATUJE JEDNO CHRZANÓW DZIECKO, RATUJE CAŁY ŚWIAT ...... 28 GODZISZÓW Ryszard Jasiński: „CZERWONA MILICJA” WE FRAMPOLU ...... 30 JANÓW LUBELSKI MODLIBORZYCE Grzegorz Makus: ROZBICIE GRUPY ADAMA KUSZA POTOK WIELKI „GARBATEGO” 19 VIII 1950 r...... 32

Piotr Niemiec: CHRONIŁ MNIE TYLKO LAS - ROZ- MOWA Z ANDRZEJEM KISZKĄ, ŻOŁNIERZEM AK- Wydawca: NOW, WIĘŹNIEM POLITYCZNYM ………...…… 38 Stowarzyszenie PRZYMIERZE 23-300 Janów Lubelski, PRZYWILEJE, ORDYNACJE I ARTYKUŁY ul. Szewska 29 KOMISARSKIE DLA JANOWA LUBELSKIEGO W OKRESIE STAROPOLSKIM ...... 40

Adres Redakcji: Maria Konopnicka: PIEŚŃ O DOMU ...... 42

23-300 Janów Lubelski, Zygmunt Jaremkiewicz: ANDRZEJ KRASOWSKI .... 43 ul. M. Kopernika 49 tel/fax (015) 872 49 50 Urszula Bzdyra: Z DZIEJÓW OŚWIATY www.janowlubelski.com W MODLIBORZYCACH ...... 45 e-mail: [email protected] Teresa Duda: „KAPŁAŃSTWO JEST NAJWAŻNIEJSZE” ...... 52

Redaguje zespół: Janusz Świeży: UBIORY POŁUDNIOWEJ LUBELSZCZYZNY ...... 59 Zenon Baranowski Zenon Łukasz Baranowski: FIGURY, KRZYŻE I KA- Józef Łukasiewicz (red. nacz.) PLICZKI PRZYDROŻNE W POWIECIE JA-

NOWSKIM ...... 61 Barbara Zybała - korekta

Jerzy Łabęcki: JANOWSKIE ZAUROCZENIA ...... 92 W publikowanych

tekstach źródłowych MIEJSCOWOŚCI POWIATU JANOWSKIEGO zachowano oryginalną pisownię. ZESTAWIENIE BIBLIOGRAFICZNE CZ. VII 94 W niektórych tytuły i śródtytuły

pochodzą od redakcji. Skróty redakcyjne zaznaczono: [...] Uzupełnienia od redakcji ujęto: [xxx]

Nakład: 300 egz.

ISSN 1731-6928

2 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Pamiętajcie Grunwald i Bogurodzicę, bo bylibyśmy już wtedy Krzyżakami Pamiętajcie cudowną obronę Jasnej Góry i bohaterstwo księdza Kordeckiego. Jeden człowiek, mąż modlitwy i męstwa, ocalił Rzeczpospolitą od potopu i wskrzesił w nas nadzieję. (ks. Bp Józef Zawitkowski)

Stefan Cieśliński

Rok 1863. Ostatnia kampania „Lelewela”

(według pamiętników i relacji świadków)

Do najbardziej legendarnych postaci Powstania w spokoju żyjemy, płynęła kiedyś polska krew. Ma Styczniowego należał Marcin Maciej Borelowski, również pokazać, jak widzieli i co przeżywali znany pod pseudonimem uczestnicy tych dawno za- „Lelewel”, z zawodu rze- pomnianych historycznych mieślnik - blacharz i stud- wydarzeń. Opracowanie po- niarz. Pułkownik powstańczy niższe oparte zostało w cało- i Naczelnik Wojenny woje- ści na pamiętnikach i rela- wództwa podlaskiego. Jego cjach świadków. Jest więc jak błyskawiczna kariera, sława najbardziej wiarygodne. i szlak bojowy zakończyły W drugiej połowie ro- się w Batorzu koło Janowa ku 1863 „Lelewel’, zgodnie z Lubelskiego. „Lelewel” za- poleceniem Rządu Naodo- służył, by pamięć o nim i wego, zdał komendę nad jego żołnierzach nie zaginę- oddziałem Karolowi Krysiń- ła. skiemu. Sam rozpoczął for- Na temat tej legen- mowanie nowej partii na ob- darnej postaci znanych jest szarze zaboru austriackiego. szereg opracowań. Są to Z energią przystąpił do reali- jednak głównie zbeletryzo- zacji tych zadań. Trwały one wane opowiadania, nie zaw- od 6 lipca do 25 sierpnia sze mające pokrycie w fak- 1863 roku. tach. Niniejsze opracowanie Konspiracyjną bazą ma przybliżyć tamtą tra- operacyjną galicyjskiej dzia- giczną dla Polaków epokę łalności „Lelewela” stała się oraz pokazać mechanizm Medyka pod Przemyślem. tworzenia się oddziałów po- Tam w majątku Pawlikow- wstańczych w warunkach konspiracji i niewoli, a skich znalazł pomoc i wsparcie. W Medyce plano- także przedstawić upór i niezłomną walkę „Lelewe- wał i organizował zbrojne akcje i tam po niepowo- la” i tragiczne jej zakończenie. Ma uprzytomnić dzeniach mógł wracać. Z jego pobytem w Medyce zainteresowanym, że w miejscu, gdzie teraz wiąże się pewna zabawna historia, którą opisał

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 3 we wspomnieniach wnuk Mieczysława, Michał 1863 roku w rejonie Biłgoraja. Po zmierzchu skie- Pawlikowski (1936 i 1945). W dworze mieszkał rowano ochotników ku pobliskiej granicy. Prowa- rezydent, stary polski pułkownik Olszewski. Ze dził leśnik. Szli całą noc w całkowitym milczeniu. względu na wiek i posuniętą sklerozę nie był on Wybierano odludne miejsca. Starano się nie wy- wprowadzony w działalność konspiracyjną domu. chodzić z lasów. Padał w tym czasie deszcz i dro- Widząc ciągle nowych ludzi, a wśród nich aktyw- ga była fatalna. W ciemnościach potykano się o nego, otaczanego posłuchem i ogólnym szacun- nierówności terenu i korzenie. Nad ranem z daleka kiem - Borelowskiego, zapytał w końcu „A kto to zobaczyli jakąś wioskę, do której się jednak nie pan taki jest, że tak sobie komenderujesz?” Na co zbliżyli. otrzymał odpowiedź „Blacharz, panie pułkowniku”. Koło południa w rejonie Babic pod Tarno- Stary pułkownik do reszty zgłupiał i nic już nie ro- grodem, w miejscu odludnym, dołączono ich do zumiał. oddziału liczącego około 300 ludzi. Byli już odda- Z Medyki „Lelewel” wyjechał około 20 leni od granicy. Musieli teraz bardzo uważać na sierpnia, by już tu więcej nie wrócić. Ostatnia jego i patrolujących lasy Rosjan. W oddziale otrzymali podkomendnych droga miała następujący prze- broń. Będący w zgrupowaniu rzemieślnicy opra- bieg. wiali kosy na sztorc. Uzbrojonych ustawiano w Ochotnicy, przechodzili przez tajne punkty szeregi i zaczynała się nauka musztry. W tym le- werbunkowe. Uzyskiwali tam wszelkie potrzebne śnym obozie panował znaczny ruch. Siodłano ko- informacje dotyczące kontaktów i skierowań do nie, przeglądano broń i panowało ogólne podnie- oddziałów. Na prowincji w tej akcji zaangażowane cenie. Zaczynali z dawna oczekiwaną walkę. Jak były głównie dwory. Zapewniały pomoc i opiekę. wspominał F. Riedl, w zgrupowaniu było parę ko- Ochotników spoza Królestwa kierowano do zakon- biet przybranych po męsku. Niektóre z nich wal- spirowanych punktów położonych w pobliżu grani- czyły z bronią w ręku. Słyszał o tym w szpitalu w cy. Tam zbierano chętnych w niewielkie grupy, Janowie, gdzie po dostaniu się do niewoli leżał które następnie przerzucane były na obszar zabo- ranny. ru rosyjskiego. Przerzuty odbywały się w miej- Po koncentracji każdy oddział składał się z scach ustronnych, zwykle nocą i w lasach. Ochot- około 200 kawalerzystów. Resztę stanowiła do- nicy przeprowadzani byli przez przewodników do- brze uzbrojona piechota. Konni podzieleni zostali skonale znających teren. Każde zatrzymanie przez na 3 odrębne jednostki: którąś ze stron łączyło się z dużym ryzykiem. Au- ► Żandarmi, których było około 30, uzbrojeni w striacy na początku patrzyli przez palce na prze- szable i rewolwery, umundurowani jednakowo w kraczających nielegalnie granicę. Były zatrzymania granatowe „garibaldówki”, z tego samego materia- i areszty, lecz nie na wielką skalę. Natomiast nie- łu spodnie i francuskie „kepi”. bezpieczni byli Rosjanie. Dostanie się w ich ręce ► Ułani, ubrani w tabaczkowe mundury z czerwo- groziło śmiercią, wieloletnim więzieniem, czy wy- nymi wyłogami i uzbrojeni w szable. Nie mieli lanc wózką na Sybir. ani proporców. Granicę kordonu przekraczano w wielu ►Trzeci oddział stanowili „Kozacy”, uzbrojeni miejscach. Józef Benz z grupą towarzyszy prze- również tylko w szable. Mieli ujednolicony strój z 2 chodził w okolicach Józefowa. Tam w pobliskich rzędami metalowych guziczków. Na głowie konfe- lasach był punkt zborny oddziału. Jak podawał, deratki z różowymi wypustkami i rabaty przy mun- codziennie przybywali nowi chętni, głównie mło- durach. dzież szkolna, studenci i rzemieślnicy. W formują- Piechota miała być umundurowana dopiero cych się oddziałach znajdowali się i cudzoziemcy - w głębi Królestwa. Według F. Riedla, zebrane od- oficerowie węgierscy, Francuzi, Anglicy i inni. Nie działy liczyły około 800 ludzi, a po uzupełnieniach, brakowało austriackich żołnierzy, zbiegłych do J. Benz ilość ich określił na 1200. Na zakończenie powstania wraz z bronią. Byli i Żydzi. Abraham koncentracji zjawił się w obozie i sam „Lelewel”. Guttmann z Sambora, handlarz zapałkami, po- Na podkomendnych zrobił pozytywne wrażenie. szedł, by walczyć z bronią w ręku. Miał wyjątkową Powszechnie uważany był za doskonałego do- łatwość zdobywania pożywienia, którą się uczciwie wódcę i cieszył się dużym autorytetem. Miał jed- dzielił z towarzyszami walki. Jak pisał J. Benz, był nak i oponentów oceniających go bardzo surowo. on dobrym duchem oddziału, koleżeński i bardzo Uważali oni, że brak mu było potrzebnego dla do- obrotny. Przez pierwsze dni koncentracji pracowa- wódcy wykształcenia wojskowego, energii i wie- no przy odkopywaniu ukrytej broni. Pochodziła ona dzy. Do nich należał historyk W. Przyborowski prawdopodobnie z wcześniejszej kampanii „Lele- zarzucający „Lelewelowi” szafowanie wyrokami wela”. śmierci za nieudokumentowane przewinienia, a Szczegółowo przejście przez granicę opisał szczególnie podejrzenia o szpiegostwo. Podkreślał Franciszek Riedl. Miało to miejsce około 20 VIII jednak jego wielką uczciwość, gorący patriotyzm

4 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 i łatwość kontaktów z podwładnymi. Zjednywał tym wstańcom, choć ci nie rekwirowali i za wszystko sobie ogólną sympatię podkomendnych. płacili. Od początku w obozie przebywali również Według wspomnień F. Riedla, zatrzymano oficerowie. Szczególne wrażenie zrobił podpuł- się gdzieś w pobliżu Biłgoraja. Po krótkim odpo- kownik Grudziński, eksoficer rosyjski, który tryskał czynku rozpoczęła się normalna musztra. Kompa- energią i trzymał powstańców bardzo krótko. Jego nie ćwiczyły walki na bagnety lub, rozrzucone w zarządzenia nie podlegały najmniejszej dyskusji. tyraliery, atakowały las. W słońcu błyszczały ba- Nie oponowano nawet, gdy zakazał w marszach gnety i kosy. Widok ten napełniał otuchą, że są przez wioski zrywania owoców tak potrzebnych, by silni, łatwo się nie dadzą i mają szansę na zwycię- zaspokoić głód i zwilżyć spieczone upałem usta. stwo. Zdarzały się też i przykre sytuacje. Podczas Zwracał też uwagę Węgier, major Edward Nyary - musztry nadjechał jeden z oficerów z pretensjami. stale na koniu, w białym płaszczu z czerwonym Ktoś coś ukradł. Beształ kompanię po kompani. To kołnierzem. było całkiem możliwe, bo - jak twierdził F. Riedl - Po sformowaniu oddziałów, przez kilka dni dużo było w tej zbieraninie także „hołoty”. W rezul- posuwano się w głąb Lubelskiego. Trzymano się tacie tego spięcia następowały wzajemne oskar- lasów między Biłgorajem, Krzeszowem, Józefo- żenia. Oficer w końcu nie wytrzymał i wyciągnął wem i Tomaszowem. Cały czas trwały intensywne broń. W odpowiedzi usłyszał, że powstańcy też są ćwiczenia. Obowiązywało stałe bojowe pogotowie. uzbrojeni, na dowód czego odwiedli w karabinach Zaopatrzenie w jedzenie nie było najlepsze Na kurki, Widząc, że to nie żarty, oficer zrezygnował z biwakach pojawiali się Żydzi, którzy sprzedawali dalszego dochodzenia, zawrócił konia i odjechał. produkty żywnościowe i wino, na co było szcze- Sprawa ta bez interwencji dowództwa została za- gólnie duże zapotrzebowanie. Siły „Lelewela” stale kończona. rosły. Dołączali nowi ochotnicy. Wzrastały też i siły Po ćwiczeniach nastąpił obiad. F. Riedl był rosyjskie . Położenie powstańców od samego po- tak zmęczony, że zaraz zasnął na stercie kamieni. czątku było bardzo trudne. Spowodowała to klęska Obok był mały stawek, powstańcy zaczęli się w generała „Kruka’’ pod Fajsławicami. Teraz całe siły nim kąpać. Nadjechał „Lelewel” i zabronił kąpieli; rosyjskie zwróciły się przeciwko „Lelewelowi”. wolno było tylko wymoczyć obolałe nogi. Nieba- F. Riedl opisywał pierwsze pełnione przez wem oddziały ruszyły. Jak mówiono, mieli wejść siebie warty, m.in. jak musiał zapamiętać hasła do Biłgoraja. Po drodze przyszedł inny rozkaz i pochodzące od jakiś miast. Był dumny, że mimo zaczęto się cofać. Przeszli w lasy, gdzie zarzą- swojego młodego wieku otrzymywał zadania, od dzono postój. Zmęczeni, położyli się na ziemi, by których mógł zależeć los całego oddziału. Wspo- się trochę przespać. Konnica trzymała straż, więc minał też o senności, z którą walczył podczas mieli uczucie bezpieczeństwa. Był koniec sierpnia. nocnych wart. Pisał, jak będąc na pikiecie, ze stra- W dzień upały, lecz noce już zimne. Riedl, śpiący chem z półsnu nagle oprzytomniał, gdy usłyszał na gołej ziemi, dostał dreszczy. Wtem z daleka stąpanie koni. Z jakąż ulgą zobaczył, że to nie rozległ się huk armat. Konie zaczęły rżeć. Alarm! wróg, a ułani kontrolujący straże. Ale jego sąsiad Natychmiast wysłano oddział kawalerii, by spraw- na warcie zasnął. Za taki czyn groził sąd polowy. dził, co się dzieje. Wiedziano już, że wróg był bli- Kapitan, który go na tym nakrył, dał się uprosić i sko. Nie znano jednak jego położenia. nie złożył meldunku. F. Riedl z podziwem wyrażał Rano około 1 września przeszli przez Te- się o pełnych poświęcenia kurierkach - kobietach, reszpol, za tą miejscowością była wysoka góra, na które samotnie dniem i nocą jeździły po okolicach, którą zaczęli się wspinać. Stała tam stara chałupa śledząc ruchy tropiących ich wojsk rosyjskich. otoczona lipami. Doszło do spotkania z ludźmi K. Opisywał o codziennych trudach powstańczego Cieszkowskiego „Ćwieka”. To oni niedawno starli życia. Relacjonował, jak wozy grzęzły w piachu, a się z Moskalami i na nich polowali. Tymczasem konie z ciągnięciem miały trudności. Jak ciężko oddziały kierowały się w kierunku Zwierzyńca. było kilometrami maszerować po piaszczystych Należało spodziewać się, że w najbliższym czasie drogach, a szczególnie, gdy dokuczały upały. Jak dojdzie do starcia. Rosjanie wiedzieli już o ich tu byli skrajnie zmęczeni marszami. Wspominał o bytności i deptali im po piętach. Podczas obiadu złapaniu jakiegoś kominiarza z Biłgoraja, którego przyszła wiadomość, że w obozie złapano i powie- zaraz powieszono. Miał być szpiegiem donoszą- szono następnego szpiega, który miał naprowa- cym Moskalom o ruchach oddziału. Zauważył, że dzić na powstańców wojsko. wiele z mijanych przez powstańców wsi wyglądała Stefan Brykczyński, służący w oddziałach jak wyludnione. Nikogo nie było widać. Bano się „Ćwieka”, tak opisywał spotkanie z oddziałami ich. Chłopi w tych okolicach nie byli radzi po- „Lelewela”: „Wyglądali świetnie w nowych, ładnych mundurach i byli dobrze uzbrojeni. Jeźdźcy

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 5 na dziarskich koniach. Posiadali piękny sztandar. nie krępowały ruchów. Strzelając, ruszono do „Lelewel” w otoczeniu licznego sztabu prezentował przodu. Obawiali się, że strzały kolegów mogą się również doskonale. Ani porównać z ‘Ćwieka- razić biegnących w przodzie. Przed frontem poja- mi’. Nasze oddziały, choć zmęczone dłuższą kam- wił się kapelan w białej komży i błogosławił idą- panią, to bardziej po żołniersku wyglądały”. Po cych w bój. spotkaniu nastąpiło uroczyste powitanie, po czym „Lelewel” wysunął z lasu całą kawalerię, oddziały razem ruszyły w kierunku Zwierzyńca. dając rozkaz do szarży. Sądził, że za jednym za- „Lelewel” dysponował ponad tysiącem ludzi, a machem zdobędzie nieprzyjacielskie pozycje i oddziały „Ćwieka” liczyły około pięciuset. Stanowi- stojące tam działa. Jazda z furią rzuciła się do ło to razem poważną siłę. ataku. Na kilkaset kroków przed liniami nieprzyja- St. Brykczyński opisuje, jak nad ranem 3 ciela zaczęła ich razić nawała kartaczy i ognia września pikiety powstańcze dały znać o zbliżają- karabinowego. Atak przy dużych stratach się za- cym się nieprzyjacielu. Zatrąbiono na alarm, po- łamał. W bitwie wyróżniał się Węgier, major rozstawiano oddziały. Obserwowano położony na Edward Nyary. Prowadził on szarże na armaty. horyzoncie las. Stamtąd oczekiwany był nieprzyja- Ranny w nogę, wycofał się, by ją opatrzyć. Po ciel. Niebawem z lasu pokazały się liczne czarne powrocie, widząc cofanie się oddziałów, próbował punkciki poruszające się szybko w różne strony. na nowo poderwać ją do ataku, co mu się czę- Byli to Kozacy. Podobno, jako żołnierze kiepscy, ściowo udało. Został śmiertelnie ranny w pierś. odznaczali się okrucieństwem w postępowaniu z „Lelewel”, widząc niepowodzenie, nie rezygnuje, rannymi i bezbronnymi mieszkańcami. rzuca do walki piechotę - strzelców i kosynierów. Liczył, że ci osiągną to, co się jeździe nie udało. Na czele atakujących biegł jakiś zakonnik (bernar- dyn) z krzyżem w ręku, lecz zaraz padł. Krzyż na przedzie jednak dalej było widać. Po zabitych inni go przejmowali i parli do przodu. J. Benz pisał, że walka trwała nadal. Widok pierwszego trupa był dla niego wstrząsem. Był nim Francuz, znany w oddziale pod przezwiskiem „Chorwat”. Zaledwie odciągnął kurek karabinu, okręcił się wkoło i padł, brocząc krwią. Przewaga nieprzyjaciół, a nade wszystko artylerii, nie wróżyła sukcesu. Siła ostrzału, mimo determinacji po- wstańców, zmusiła atakujących do odwrotu. Po- wstańcy wycofywali się pod ogniem, ponosząc duże straty. Sytuację na korzyść przechyliły oddziały „Ćwieka”. Zaatakowały Rosjan z boku. Podpaliły Scena powstańcza folwark, gdzie znajdowały się armaty. To rozstrzy- gnęło o losach bitwy. Moskale, nie znając sił po- Zaczynała się bitwa. Kompanii Riedla pole- wstańczych, zaczęli się wycofywać. Widząc to, cono cofnąć się w las i zabezpieczyć tyły oddzia- powstańcy na nowo ruszyli do przodu. Gdy dotarto łów. Byli w pobliżu wsi Panasówka. Powstańcy, do lasu, bitwa się kończyła, Rosjanie cofali się na pochowani za drzewami, oczekiwali dalszych roz- całej linii, kompanie zatrzymano. O 6 wieczorem, kazów. Z daleka dało się słyszeć strzały. Ich inten- po zażartej walce, Polacy byli panami sytuacji. sywność stale się wzmagała. Znaczy, że doszło Czekano na dalsze rozkazy. Nastąpił przegląd już do starcia. Nerwy powstańców były napięte do oddziałów i liczenie strat. Były one bardzo duże. ostatnich granic. Nareszcie przyszedł z dawna Na pobojowisku widać było leżących ran- oczekiwany rozkaz: „Zająć na następnym wzgórzu nych i ciała zabitych. Zapadał zmrok. Strudzone stanowiska”. Brzegiem lasu, rozsypani w tyralierę, oddziały powstańcze, zgodnie z rozkazem, zaczę- dotarli na szczyt. Przed nimi, około 1,5 km, toczyła ły się wycofywać i opuszczać zajęte wcześniej się już regularna bitwa. Mimo dość dużej odległo- pozycje. W oddali pojawiały się błyski rakiet cofa- ści i do nich dochodziły kule. Było nawet paru kon- jących się w kierunku Biłgoraja - również zmęczo- tuzjowanych. Przychodzi dalszy rozkaz: kompania nych walką Rosjan. Było już ciemno, w miejscu ma wejść do akcji. Ruszono biegiem. Biegnącym bitwy pojawiły się liczne światełka palonych świec, trudno było złapać tchu w górzystym terenie. Zbli- przy których opatrywano rannych i zbierano ciała żono się do miejsca walki. Lelewel na koniu wyje- zabitych. chał im naprzeciw. Kazał zrzucać płaszcze, by te

6 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Jak podaje F. Riedl, mimo utrzymania swo- W bitwie tej został ranny w starciu na bagnety. ich pozycji, powstańcy zwycięzcami w tej walce Pisał, w jakich tragicznych warunkach przebywali jednak nie byli. Błędem było wysłanie do ataku na ranni przy braku odpowiedniej i wystarczającej otwartej przestrzeni tak młodych i niewyszkolo- pomocy medycznej. Wspominał, jak z innymi ra- nych żołnierzy. Mówiono, że z winy dowództwa nionymi odwieziony został do Szczebrzeszyna. poniesiono tak bardzo duże straty. Mimo głoszo- Tam nic nie było przygotowane. Rannych poukła- nego zwycięstwa, panowało w oddziałach ogólne dano na ziemi, gdzie wielu z nich zmarło. Dopiero przygnębienie. Dziwiono się, że mając wokół lasy, po wielu godzinach zostali umieszczeni na pry- w których z powodzeniem można było się kryć i czach w prowizorycznym lazarecie. Dużym prze- walczyć, wyprowadzono oddziały na otwarte pole. życiem tych ciężko poszkodowanych młodych lu- Mówiono też, że dowództwo najprawdopodobniej dzi było zajęcie miasta przez oddziały rosyjskie nie zdawało sobie sprawy, kim dowodzi. To nie pułkownika Miednikowa. Byli przekonani, że Ro- były doskonale wyćwiczone wojska regularne, a sjanie wywiozą ich do więzienia w Zamościu. Jed- prawie nieprzeszkolone dzieci, ledwo umiejące nak po stwierdzeniu, że ranni rosyjscy żołnierze, strzelać. Oskarżano „Lelewela”, że mając 200–300 leżący w tym samym lazarecie, byli tak samo trak- słabo uzbrojonych ludzi był doskonałym party- towani jak powstańcy, pozostawiono ich na miej- zanckim dowódcą, a gdy dysponował ponad 1000 scu. dobrze uzbrojonych powstańców, stracił głowę i wyprowadził ich prawie na rzeź. „Lelewel”, mimo satysfakcji z rozegranej i tak zakończonej bitwy, czuł się winnym poniesionych dużych strat, co podobno było widać w jego zachowaniu. Jak wspominał F. Riedl, po bitwie zaryso- wały się antagonizmy między ludźmi z partii „Le- lewela” i Kajetana Ćwieka. Te ostatnie, pod ko- mendą W. Kozłowskiego, były zaprawione w bo- jach i doskonale dowodzone. Oskarżano oficerów, a szczególnie „Lelewela”, o zaniedbania. Przyta- czano przypadki nie ściągania wart, gdy zmieniano miejsca postoju oddziałów. J. Benz pisał, że mimo uczucia triumfu z odniesionego problematycznego zwycięstwa, dzień ten zakończył się dla niego przykro. Ściągnięty z widety, dostał rozkaz wraz z kilkoma towarzyszami, zająć się zbieraniem tru- Obraz Jerzego Kossaka „Wierny towarzysz” pów i rannych. Ich jęki i widok śmierci zrobiły na nim straszne wrażenie. Sądząc z opisu, w oddzia- Po opuszczeniu przez Rosjan miasta, lżej le nie dysponowano noszami. Na karabinach zno- ranni zostali wywiezieni do pobliskiej Galicji. Na szono ciała poległych i rannych na podstawione granicy wojskowi austriaccy odebrali rannych. Na- furgony. stępnie odwieziono ich do szpitala w Cieszanowie, Po bitwie, siły „Lelewela” nie ścigane przez gdzie nareszcie dostali dobrą fachową opiekę le- Rosjan, przeszły do Zwierzyńca, gdzie zajęto się karską. Byli jednak pod nadzorem pozycyjnym. rannymi i pochowano zabitych. Tam - jak pisał S. Działalność powstańcza J. Zbrożka zakończyła się Brykczyński - wśród przebywających cudzoziem- sprawą sądową i – szczęśliwie - uniewinnieniem. ców, rzucał się w oczy pewien śmieszny Anglik, W Zwierzyńcu doszła ich wiadomość, że korespondent pism. Był dziwacznie ubrany w nie- Rosjanie otrzymali znaczne posiłki i się przegru- bieski obcisły spencerek i takie same spodnie, powują. Dowództwo, nie czując się na siłach do obwieszony był teczkami, lunetami i jakimiś apara- podjęcia na nowo walki, zarządziło szybki wy- tami. Za to zawsze w eleganckich, wyczyszczo- marsz z miasta. Kierowano się na Szczebrzeszyn, nych niemodnych butach i z parasolem. W naj- Goraj i Turobin. Oddziały pospiesznie uchodziły z większym ogniu walk siadał na widocznym miej- zagrożonej strefy. Starano się jak najdalej odejść scu, spokojnie rozpakowywał swoje rzeczy, ryso- od nasyconej wrogim wojskiem granicy. Zacierano wał i robił notatki z toczącej się obok bitwy. ślady przemarszu. Zamiatano piaszczyste drogi. Również J. Zbrożek, jeden z młodocianych Podobno przekuto część koni, by wprowadzić w powstańców, dał opis swojej działalności w od- błąd szukających. Wiedziano, że Rosjanie będą działach „Lelewela”. Objął on okres od momentu ich ścigać. przekroczenia granicy do bitwy pod Panasówką.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 7

Mimo zmęczenia, kontynuowano marsz ca- W dniu 6 września około 9 rano, jak podaje łą noc. Riedl wspominał, jak ustając w marszu, S. Zieliński, oddziały powstańcze po całonocnym dosiadł się na jadący furgon wiozący rannych i marszu stanęły w Otroczu. Część jednak szła dalej broń. Zastąpił w powożeniu zmęczonego woźnicę, i - według Riedla - o dziesiątej zbliżali się do Bato- lecz tak nieumiejętnie powoził, że wóz się wywró- rza. Była pogoda i dzień świąteczny. Wiedziano, cił. Wypadli z niego obolali ranni i wiezione rzeczy. że po męczącej nocy będzie tu dłuższy odpoczy- Naraził się tym na złorzeczenia poszkodowanych i nek. W oddziale zapanowała jakaś dziwna radość. współtowarzyszy. Wolał więc iść dalej piechotą i Chciano śpiewać. Zwrócono się do dowództwa o nie być przy furgonach, gdzie mu to wypominano. zgodę. Z pobożną pieśnią ku czci Bogarodzicy Z przykrością wspominał o przypadkach pijaństwa oddział wszedł do wsi. Była niedziela. Dowództwo w oddziałach, co napełniało go wstydem. poszło na sumę do kościoła w Batorzu, a po jej Zmieniano ciągle trasę marszu oddziałów, zakończeniu złożono wizytę proboszczowi. Od- w zależności od napływających informacji. Na noc dział zaś rozłożył się w wiosce obozem. Każdemu zatrzymywano się w wioskach lub lasach, gdzie dokuczał głód, po domach zaczęto więc prosić o powstańcy mogli trochę odpocząć. F. Riedl opisał, pożywienie. Nie było to takie proste, jako że kawa- jak na wiadomość o pojawieniu się Rosjan, na- lerzyści byli tu pierwsi i prawie wszystko wyjedli. tychmiast posłano kompanię, w której służył, dla Nawet w karczmie nic nie było do jedzenia. Los sprawdzenia. Okazało się, że były to tylko pasące jednak był łaskawy, znalazł się w końcu kocioł się na łąkach konie. Wspominał też o nie najlep- bigosu. szej organizacji. Przez przeoczenie nie powiado- Gdy zgłodniali zaczęli jeść, nagły alarm – miono ich o wymarszu oddziałów. W związku z Kozacy! Kozacy! Padły rozkazy: do szeregu formuj tym tkwili niepotrzebnie na wysuniętych i niebez- się! Od strony gór dobiegły odgłosy strzałów - to piecznych stanowiskach. Gdy się zorientowali, że pikiety powstańcze dawały znać o nadchodzącym są sami, musieli gonić i szukać maszerujących nieprzyjacielu. Kawaleria ruszyła pierwsza, by zo- oddziałów. Mieli o to pretensję do dowództwa. rientować się co do sił i kierunku atakujących. Pie- Z żywnością też nie było najlepiej. Ci mło- chota zaczęła wychodzić ze wsi na wzgórza. Po dzi ludzie stale byli głodni. Jedzenie, szczególnie tych pierwszych strzałach zapanowała cisza. „Le- w marszach, przygotowywano nieregularnie. lewel” i oficerowie galopem zaprowadzali w od- Chcąc jakoś na głód zaradzić, przechodząc przez działach porządek. Wypatrywano zbliżających się wioski wpadano do domów, prosząc o poczęstu- Moskali. Nagle zaczęły się strzały i w pobliżu wy- nek. Jeśli byli na końcu kolumny marszowej, to buchy, wróg był tuż - tuż. Na razie trudno było się proszonego jedzenia dla wszystkich nie wystar- zorientować, skąd nastąpi atak. czało. Dowództwo starało się w miarę możliwości Pada rozkaz, by cofać się do lasu. We wsi zapewnić wyżywienie oddziałom. To nie było jed- przerażenie. Zdezorientowani mieszkańcy próbują nak proste. Zakupywano w mijanych wsiach pro- uciekać, lecz nie wiedzą gdzie. Jedni usiłują kryć dukty żywnościowe. W dworze koło Batorza zaku- się w domach, a inni, na odwrót - uciekają w las i piono stado około 100 baranów, które zostały roz- wąwozy. Tam, przerażeni strzałami, na nowo wra- dzielone między oddziały. cają do domów. Ludzie wiedzą już o losach wio- F. Riedl pisał i o noclegach. W wioskach sek, które przyjmowały powstańców. Szczególnie wykorzystywano do tego celu głównie stodoły. te ucierpiały, w pobliżu których toczone były bitwy. Jeśli byli poza obszarami zabudowanymi, często Wiedziano o pożogach i mordach na niewinnej spali wprost na ziemi. Gorzej, gdy padał deszcz i ludności. Obawiano się, że spotka ich to samo. mokrych budził chłód. Ci, co mieli płaszcze, często Kompania, w której służył Riedl, dowodzo- przyjmowali pod nie tych, co ich nie mieli. Jeśli na przez kapitana Czaplickiego, weszła w las po- palone były ogniska, to starano się znaleźć miej- cięty głębokimi wąwozami. Po wyjściu na otwartą sca jak najbliżej ognia, bo to gwarantowało ciepło. przestrzeń, zostali przez Rosjan ostrzelani. Na Był to już początek września i noce były chłodne. nowo skryli się w lesie. Kapitan Czaplicki został Rano zwykle wyruszano bez śniadania. ranny w nogę. W zarośniętym terenie trudno się Oddziały w głuchym milczeniu posuwały się po- było zorientować, gdzie się przemieszczać. Co lnymi drogami. Jak podawał F. Riedl, przechodzo- chwila z różnych stron słychać strzelaninę. Nie no przez malownicze okolice górzystego Rozto- widać jednak, kto strzela. Las jest młody i gęsty. cza. Marzył, że chciałoby się tu dłużej pozostać i Podejrzewają, że jest to 4 kompania, nierozpo- nasycić oczy urokiem tych stron. Był przekonany, znana przez pikiety. Zaczynają wołać, że tu są że nie trzeba szukać piękna za granicą, mając Polacy, a tymczasem strzały padają coraz gęściej. takie miejsca u siebie w kraju. Na podziwianie oko- To znaczy, że atakują Rosjanie. Błędem było - jak lic nie było jednak wiele czasu. Bez przerwy rozle- podawał F. Riedl - wpuszczenie Rosjan do lasu. gały się rozkazy - naprzód i tylko naprzód.

8 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Należało walczyć z ukrycia wśród drzew i stamtąd się potem stało, tego już w zamieszaniu nie wi- razić widocznego nieprzyjaciela. dział. Dr Wiktor Opolski, będący lekarzem od- działu, brał udział w bitwie pod Batorzem. Opisał tę bohaterską śmierć, której był świadkiem. Zastał „Lelewela” wydającego rozkazy z konia. Był już ranny w nogę; otrzymał kulę w lewe podudzie z boku. Doktor opatrzył mu ranę i nalegał, by opuścił pole bitwy. Niebawem „Lelewel” został ponownie trafiony, tym razem w okolicę serca, i padł. Nieco inaczej (lecz podobnie) przedstawili tę chwilę współcześni tych wydarzeń - P. Krako- wianin (1863) i J. Gordon (1869). Zdarzenie to, według nich, miało następujący przebieg: Siedzą- cego na koniu „Lelewela” ugodziła kula w nogę, a druga, z wąwozu, przeszła przez czaprak i uwięzła

w brzuchu. „Lelewel” zachwiał się na koniu, woła- Kopiec na Górze Sowiej pod Batorzem – w miejscu, jąc do kapitana Stępnickiego: - „Ratuj”. Ten pod- gdzie zginął płk Marcin Borelowski „Lelewel” biegł do niego. Pułkownik już leżał na ziemi. Szar- piąc za zegarek, zawołał: weź go. Nadbiegł kapi- Po pierwszym zamieszaniu większość od- tan Tomicki. Obaj zaczęli podnosić śmiertelnie działów przebywała już w lesie o bardzo urozma- rannego. Ten, umierając, powiedział: „Bijcie, iconej morfologii. Znajdują się tam dwa wzgórza, chłopcy, Moskala, a za moją duszę dajcie na mszę między którymi przebiega głęboki parów, przez świętą”. Po kilku konwulsyjnych drgawkach „Lele- który prowadzi droga z Otrocza do Batorza. Zebra- wel” skonał. ła się rada wojenna, by rozpatrzyć zaistniałą sytu- Nadjechał major Valisz, który przejął do- ację. W. Kozłowski, dowodzący „Ćwiekami”, radził, wództwo. Z konia nachylił się nad leżącym puł- by w tym górzystym miejscu przyjąć bitwę. Sprze- kownikiem. W tym momencie padł, ugodzony kulą ciwiał się temu pomysłowi „Lelewel”, który uważał, w tył głowy. Rozległ się huk bębnów, co zapowia- że pozycja ta nie jest najlepsza. Biorąc jednak pod dało atak na bagnety. Stępiński i Tomicki usiłują uwagę długi nocny marsz i wyczerpanie powstań- zabrać ciało dowódcy. Niestety, nie ma już na to ców, zgodził się na ten projekt. Obstawiono więc czasu. Zwłoki „Lelewela” zostawiono. Obdarte z wzgórza i brzegi parowu strzelcami i kosynierami. ubrania, nie były od razu rozpoznane. Dopiero po Należało teraz czekać w ukryciu. Było bardzo go- paru dniach pochowano je w zbiorowej mogile na rąco i można było chwilowo odpocząć. Liczono, że cmentarzu w Batorzu. W jednej mogile z Borelow- nieprzyjaciel będzie tu skutecznie powstrzymany. skim pochowano również jego szefa sztabu, boha- Ale Moskale, ostrzeżeni przez szpiegów terskiego Węgra - majora Valisza. czy też domyślając się zasadzki, obeszli przez Wiadomość o śmierci Lelewela rozeszła się zalesione wzgórze i natarli z boku na linię obrony, błyskawicznie. Moskale prą naprzód. Powstańcy zajmujące lewy brzeg parowu. Obsadzali go ludzie zaczynają się cofać. Wiedzą, że nikt nimi już nie Ćwieka. Przyjęli oni pierwsze uderzenie. Wszczęła dowodzi. Wpadają w panikę. Następuje niekontro- się zażarta walka. Strzelający Riedl zostaje ranny lowana bezładna ucieczka. Oddziały Ćwieka, wi- w stopę. Z bólu siada na ziemię. W tym czasie dząc niekorzystną sytuację i załamanie obrony, nadjechał na szarym koniu „Lelewel”. Usiłował odłączają od głównych sił i dzięki temu nie zostają zorientować się w sytuacji, dodać ducha walczą- rozbite. Bitwa była przegrana. Padło 37 zabitych, cym i wstrzymać łamiącą się obronę. 47 rannych, a około 30 wzięto do niewoli. Stojące Widząc siedzącego na ziemi Riedla, zawo- w Batorzu furgony powstańcze zaatakowali Koza- łał do niego „ Cóż ty, mały, ranny?” W tym czasie cy. Skutecznie bronione były przez jazdę Za- trafia go kula w kolano. „Lelewel”, uchwyciwszy się krzewskiego, który objął komendę po rannym za grzywę swego konia, zsunął się na dół. Zbladł i Skłodowskim. Część furgonów udało się uratować. widać było, że okropnie cierpi. Podskoczyli otacza- Cofające się rozbite oddziały kierowały się na Wo- jący go podkomendni i usiłowali podnieść dowód- lę Studziańską. Część połączyła się z oddziałami cę. On wtedy wyciągnął z zanadrza jakieś papiery Ćwieka, resztę zbierał podpułkownik Grudziński i i oddał jednemu z nich. Druga kula, jak sądził kapitan Tomicki. Pewna liczba powstańców, od- Riedl, ugodziła go gdzieś w okolice żołądka. Co dzielona od głównych sił, przeszła za granicę kor- donu. W ten sposób jeden z najsilniejszych od-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 9 działów powstańczych przestawał istnieć. Wielu (wywiad rosyjski działał). Sprawdzano czy to są te byłych żołnierzy „Lelewela” kontynuowało walkę w osoby. Chcieli wiedzieć, kiedy „Lelewel” się ogolił, różnych powstańczych oddziałach aż do wiosny bo wcześniej nosił wąsy i brodę. Riedl zeznał, że 1864 roku. nastąpiło to przed samą bitwą. Pytano również w Tymczasem F. Riedl, ranny w stopę, nie co był ubrany i w jakim kolorze. Szczególnie inte- mógł biec. Był jeszcze prawie dzieckiem, ze stra- resowali się nakryciem głowy. Wiedziano, że w chu zaczyna płakać. Wie, że Rosjanie często dobi- okresie, w którym dowodził bitwą, nosił ryżowy jają rannych. Uciekający koledzy starają się mu kapelusz. Taki kapelusz został znaleziony na po- jakoś pomóc. Jeden z powstańców bierze go na bojowisku, lecz czy należał on do „Lelewela”, tego plecy. Z takim obciążeniem nie może jednak dalej już Riedl nie wiedział. Ryżowy kapelusz nosił rów- biec. Nie chce go zostawić, lecz musi, bo zginą nież jeszcze jeden ze sztabowców oddziału. razem. Riedel decyduje się gdzieś schować. W Zeznania F. Riedla upewniły oficerów śled- pobliżu, na rzeczce Por, był mostek, pod którym czych, że „Lelewel” rzeczywiście zginął pod Bato- się ukrył. Nieopatrzona noga krwawiła i bardzo rzem. Byli tym najwyraźniej usatysfakcjonowani. osłabł. Leżąc tak schowany, został jednak odkryty. Wiedzieli, że jego oddziały były wielokrotnie rozbi- Pierwsze, co usłyszał, to „dawaj diengi”. Jeden z jane, lecz on, mimo klęsk, wychodził z tego obron- żołnierzy, widząc że jest ranny, wyniósł go spod ną ręką - natychmiast z wielką energią przystępo- mostku i zaczął bronić przed Kozakami, którzy wał do tworzenia nowych oddziałów. Był trudnym „miateżnika” chcieli dobić. Zabrano mu buty. Zdar- przeciwnikiem, który bardzo dawał się im we zna- to konfederatkę z orłem, rzucono na ziemię i po- ki. Chcieli być pewni, że nie będzie ich dalej nie- deptano. pokoił i nie będzie przeszkodą do całkowitego Gdy nadjechał dowódca, major Sternberg z podporządkowania „Prywiślańskiego Kraju”. Janowa, polecił go opatrzyć i wziąć na furgony. Ze stojących obok armat rozkazał ostrzelać wieś. Przypuszczalnie, by nastraszyć ludzi. Powstańców już w tym czasie w Batorzu nie było. Riedel z bli- ska zobaczył okrucieństwo Kozaków, którzy czę- sto dobijali i obdzierali zabitych i rannych. Byli po- strachem. Na plebanii leżał jakiś ranny powsta- niec. Zostawiono go na miejscu. Prawdopodobnie był w stanie uniemożliwiającym transport. Rosjanie często ciężej rannych zostawiali pod opieką ludzi, którzy odpowiadali za rannego, musieli go pilno- wać i dostarczyć w ręce władz. To był bardzo przykry obowiązek. F. Riedl wspominał, że następnego dnia widział na górze cmentarnej, jak chłopi grzebali poległych. Chowano powstańców i Moskali. Ci, którzy z sobą wczoraj zawzięcie walczyli, teraz spokojnie leżeli obok siebie. Ich już pogodził los. Rannych z Batorza przewieziono pod strażą fur- gonami do szpitala w Janowie. Gdy wraz z woj- skiem wjeżdżano do miasta, dużo ludzi wyszło, by ich zobaczyć. Rodziny rosyjskie i przebywający w mieście żołnierze wracające wojska witały jak bo- haterów. Grała orkiestra wojskowa i panowała radość zwycięzców. Pokonano nareszcie strasz- Sztandar oddziału powstańczego „Lelewela” nego „Lelewela”. Polacy nie mieli powodów do radości. F. Riedl po opuszczeniu szpitala został ze- F. Riedl trafił do wojskowego szpitala w Ja- słany na Sybir, z którego po paru latach szczęśli- nowie, gdzie miał dość dobrą opiekę. Był przesłu- wie powrócił. Pozostały po nim pamiętniki stano- chiwany. Oficerowie szczegółowo wypytywali go o wiące dokument czasu, w którym przyszło mu żyć. dane dotyczące jego udziału w powstaniu. Szcze- W Medyce, niedługo po klęsce „Lelewela”, gólnie interesował ich sam „Lelewel”. Gdy się do- zjawił się jakiś obdarty i wynędzniały człowiek. wiedziano, że był świadkiem jego śmierci, musiał Prosił Pawlikowskich o widzenie. Gdy zostali bez szczegółowo opisać to zdarzenie. Pokazywali mu świadków, wyciągnął zza koszuli zawinięty sztan- fotografie „Lelewela” i innych oficerów oddziału dar Lelewela, który uratował z klęski pod Bato-

10 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 rzem. Spełnił swój obowiązek, przekazując tę cen- Wykorzystana literatura: ną pamiątkę w miejsce, skąd ten sztandar wyru- szył w bój. Był to późniejszy ksiądz prałat Droho- Benz Józef, Panasówka – Batorz. W czterdziestą rocznicę jowski. We wspomnieniach z 1936 r. Michała Paw- Powstania Styczniowego. Lwów 1903 Brykczyński S., Moje wspomnienia roku 1863. Warszawa likowskiego pt. „Okna”, zamieszczono ilustrację 1936 tego sztandaru. Podana jest tam informacja, że Gordon J. Zapiski z powstania 1863 – 1864. Rys wyprawy przechowywany jest w Medyce. Czy przetrwał Lelewela. Wyd. Mrówka, Lwów 1869 wojnę? Gdzie się obecnie znajduje? Tego nie uda- Dr W. Opolski, Lwowski Tygodnik Lekarski Nr 5. Lwów 1911 ło się wyjaśnić. Krakowianin P., Marcin Lelewel Borelowski (Naczelnik sił Zbrojnych Województwa Podlaskiego) Kraków1863 Rodzina Pawlikowskich zapłaciła za związ- Pawlikowski M., Okna, Medyka 1936 ki z „Lelewelem” i swą niepodległościową działal- Pawlikowski M., Biją w tarabany (Gawędy dla swoich). Rzym ność wysoką cenę. Powstanie zamierało. W zabo- 1945 rze austriackim rozpoczęły się prześladowania Riedl F. W., Wspomnienia z powstania 1863 roku. Marcin Lelewe Borelowski. Panasówka - Batorz (Zapomniane wspo- uczestników tego narodowego zrywu. Mieczysław mnienia) 1981 Pawlikowski na lata trafił do więzienia w Ołomuń- Sokulski J., Borelowski Marcin Maciej. Polski Słownik Biogra- cu. Żona i dzieci musiały się ukrywać. Na nieswo- ficzny. Tom II. Kraków 1936 ich dokumentach opuścili Medykę i kraj. Zbrożek J., Opowiadanie udziału i przygód moich w Powsta- niu 1863 roku. Zapomniane wspomnienia, 1981 Zieliński St., Bitwy i potyczki 1863 – 1864. Raperswil 1913

Uczniowie 7 klasy Szk. Powsz. w Janowie Lubelskm, rok 1927. W pierwszym rzędzie u góry, druga z lewej Sowa (po mężu Majeran), trzecia Zezulińska, w drugim, druga z lewej Helena Kuśmierczyk (po mężu Łukasiewicz, w środku nauczycielka Książkówna

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 11

Józef Łukasiewicz Mycki i chałaty - czas zatarł ślad

Żydzi w Janowie – ostatnie 20 lat

Nie ma już tych miasteczek, gdzie biblijne pieśni napiętnowania, a wręcz czuło się w tych określe- Wiatr łączył z polską piosnką i słowiańskim żalem, niach jakieś ciepło, wyrozumiałość i akceptację. A Gdzie starzy Żydzi w sadach pod cieniem czereśni określenie „żydowskie kiepełe” (używane także Opłakiwali święte mury Jeruzalem. wobec nie-Izraelitów) oznaczało tyle, co „mądra głowa”, „dobry pomysł”. Już nie ma tych miasteczek, gdzie szewc był poetą, Czy Żydom było dobrze w Polsce? Chyba Zegarmistrz filozofem, fryzjer trubadurem... tak, bo chętnie zapuszczali tu korzenie. Jankiel w „Chłopach” Reymonta mówi: „Ja jestem Żyd, ale A. Słonimski, Elegia miasteczek żydowskich mnie w boru nie znaleźli, ja się tutaj urodziłem jak i

wy, mój dziadek i mój ojciec też... to z kim ja mam Przed wojną w Polsce mieszkało ponad trzymać?... co?... Czy to ja nie swój?... Przecież trzy miliony Żydów. Zamieszkiwali wielkie przemy- jak wam będzie lepiej, to i mnie będzie lepiej!... słowe miasta i maleńkie miasteczka: Warszawę, Jak wy będziecie gospodarze, to ja będę z wami Łódź, Kraków i... Janów, Frampol, Modliborzyce... handlował!... Jak mój dziadek z waszymi, no Miasteczko to po żydowsku sztetł. W sztetł wy- nie?...” chowało się wielu znanych rabinów, pisarzy i ma- Bez trudu można znaleźć w literaturze larzy. Dziś możemy jedynie czytać ich książki i przykłady życzliwego traktowania Semitów przez oglądać zdjęcia ukazujące te maleńkie miastecz- Polaków podczas II wojny światowej. Na przykład ka, „gdzie szewc był poetą, a zegarmistrz filozo- 1 Janka Altman wyznaje: „Dziś z perspektywy cza- fem”. su jestem pełna podziwu dla odwagi i przedsię- Zatem Janów, jak każdy sztetł, posiadał wzięcia Jadwigi Strzaleckiej, Ziutki Rysińskiej, kilka niezwykle ważnych żydowskich instytucji. Wandy Wójcikowej i tych wszystkich Polaków, Żydzi musieli się gdzieś modlić - potrzebna więc którzy w owych czasach dzień w dzień narażali była synagoga. Należało gdzieś kształcić dzieci - własne życie. Nie wiem czy my, Żydzi, wobec tra- taka żydowska szkoła podstawowa nazywała się gedii innego narodu zdolni bylibyśmy do tego sa- cheder; trochę większe dzieci szły do Talmud To- mego poświęcenia”. ra, zaś młodzieńcy chcący być bardzo biegłymi w Zaś prezes Stowarzyszenia Kombatantów naukach religijnych kształcili się w wyższej uczelni 2 Żydowskich, Arnold Mostowicz, mówi o cenie, - jesziwy. W miasteczku musiały być oczywiście jaką zapłacili Polacy ratując Żydów: „Żaden naród sklepy z koszernym mięsem i innymi artykułami. nie złożył na ołtarzu pomocy takiej hekatomby Był też zawsze jakiś mały skład koszerno- ofiar jak Polacy, bowiem w wielu krajach okupo- kolonialny, w którym na większe święto można wanych pomoc ta nie niosła ze sobą takiego ryzy- było nabyć coś egzotycznego. Była mykwa czyli ka”. łaźnia rytualna. Pewnie bywał też „uczony” sojfer, 3 Inny Żyd, Alexander Szurek, wartościuje który przepisywał Torę czyli 5 pierwszych ksiąg stosunek Niepodległej Polski oraz władz komuni- Starego Testamentu. stycznych i sowieckich wobec żydowskich komuni- * * * stów: „To prawda, że nie wszystkich komunistów policja [polska] traktowała z taką troską, jak mnie w Różnie układało się polsko-żydowskie Kaliszu. [...] W miastach kresowych w Polsce współżycie w minionych czasach. A Żydzi przez wschodniej, gdzie silne ruchy wyzwoleńcze [ko- wieki – poza pojedynczymi przypadkami – nie munistyczne] działały wśród Ukraińców i Białorusi- poddali się asymilacji; zawsze stanowili wyraźną nów, wyroki sądów różniły się od reszty Polski, ale grupę etniczną, religijną i kulturową. Posiadali da- represje stosowane przez tych sędziów były ni- leko rozwiniętą autonomię. Często byli dokuczli- czym w porównaniu ze zbrodniami Stalina i tymi wymi współmieszkańcami i raczej więcej otrzymy- [dokonywanymi] w okresie poststalinowskim. [...] wali niż dawali. Ale mimo tego byli aprobowani Muszę powiedzieć całą prawdę. W okresie mię- przez chrześcijan, nawet – traktowani przez nich z życzliwością. Powtarzana opinia o brudzie żydow- 1 W: Kryptonim Żegota... SW Czytelnik, W-wa 1983 s.264 skim, ich zachłanności, zapobiegliwości, zaradno- 2 W: Życie, Życie Stołeczne z 25 lutego 1998, s. 3 ści nie zawierała w sobie elementu odrzucenia, 3 W: The Shattered Dream, Boulder i New York 1989, s. 44, 354

12 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 dzywojennym, od czasu mego pierwszego uwię- na szczeblu pułków – na 43 pracowników – 31 zienia aż do czasu, gdy wstąpiłem do armii Sikor- Żydów; skiego w 1939 roku, nigdy nie ucierpiałem jako W pułkowym aparacie politycznym poszcze- ‘Żyd’ ze strony aparatu śledczego [w Polsce]: poli- gólnych pułków nie ma ani jednego Polaka. cjantów, prokuratorów, sędziów, strażników czy Dr Piotr Szubarczyk z Oddziału IPN w innych urzędników. Żaden z nich nie pokazał tego, Gdańsku pisze: „[Żydzi] stanowili 37,1 proc. kadry nawet jeśli był zaprzysięgłym i zwierzęcym anty- kierowniczej Ministerstwa Bezpieczeństwa Pu- semitą. Tylko w Polsce Ludowej ‘towarzysze’ jasno blicznego! Wskaźnik porażający, jeśli pamiętamy, postawili tę sprawę i przypomnieli mi, że jestem że odsetek ludności żydowskiej w Polsce w tym niegodny, bo mam żydowski garb. Pod tym reżi- czasie wynosił mniej niż 1 proc. Kilkudziesięcio- mem [...] opluto mnie i wygnano z kraju”. krotna „nadreprezentacja"6. Było pośród Semitów wielu oddanych pol- skiej ziemi. Spośród tych, którzy jednoznacznie W Janowie optowali za polskim patriotyzmem i przeciwko an- Źródła historyczne podają, że w XVI wieku typolonizmowi, warto przypomnieć choćby postaci w Janowie żył znany uczony Jakow ben Izaak tak wybitnych uczonych i twórców pochodzenia Aszkenazy. Nie wiadomo wszakże o który Janów żydowskiego, jak słynni historycy Szymon Aske- chodzi, acz niektórzy publicyści uważają, że Lu- nazy i Wilhelm Feldman, historyk, poeta i publicy- belski. Problem jednak w tym, że inicjację naszego sta Aleksander Kraushar, prezes Stowarzyszenia miasta lokuje się w XVII w. (1640r.), a zatem pod- Lekarzy Polskich, profesor UW Henryk Nussbaum, trzymywanie tej tezy jest trudne do uzasadnienia. poeta, pisarz i eseista Antoni Słonimski, poeta Pierwsza data potwierdzająca pobyt Żydów Julian Tuwim, poeta i satyryk Marian Hemar, zna- na naszym terenie pochodzi z 1652 r, kiedy to komity lekarz profesor Ludwik Hirszfeld. Wielu było władze Ordynacji zgodziły się na ich osiedlenie w w II Rzeczypospolitej ministrów, urzędników wyso- mieście Janowie, ale uzasadnione jest przypusz- kich szczebli i uczonych żydowskiego pochodze- czenie, że w okolicznych wsiach pojawili się dużo nia. wcześniej. Zajęli głównie północną część miasta, W Polsce w 1931 roku było 3.113.900 ludzi w południowej mieszkały pojedyncze rodziny i to wyznania mojżeszowego, którzy stanowili 9,8% przeważnie w wynajętych mieszkaniach. Tuż ogółu ludności Polski4. Żydzi stanowili w tymże przed II wojną ok. 90 proc. posesji przy ul. Bial- roku 9,1% ogółu uczniów szkół podstawowych, ale skiej (wtedy Beliny) i północnej części Zamojskiej już 18% uczniów szkół średnich, 16,2% szkół za- na odcinku od rynku do parku – należało do Ży- wodowych i 14,8% szkół wyższych (np. na Uni- dów. wersytecie Jagiellońskim stanowili 25,8%, Uniwer- Tuż przed II wojną światową Janów Lubel- sytecie Stefana Batorego w Wilnie 29,7%, Uniwer- ski miał 9,7 tys. mieszkańców, w tym 3,4 tysiąca sytecie Jana Kazimierza we Lwowie 31,8% ogółu Żydów. Polacy sprawowali w mieście władzę ad- studentów). Świadczy to z jednej strony o pełnym ministracyjną, ale Żydzi mieli w niej udział, a po- dopuszczeniu ich do korzystania z dóbr oświaty, z nadto zawiadywali gospodarką miasta. Handel był drugiej zaś o ich zamożności, bo nauka wtedy w rękach Żydów. Ze względów religijnych musieli dużo kosztowała. mieć także swoje koszerne (a więc przestrzegają- Zaraz po II wojnie wielu semitów przenik- ce odpowiedniej higieny i rytuału) piekarnie, rzeź- nęło do struktur podległego ZSRR Państwa Pol- nie. skiego. Skład narodowościowy aparatu politycz- Z kolei w Modliborzycach pierwsi Żydzi nego Armii Polskiej na dzień 1 czerwca 1944 r osiedlili się przed 1760 rokiem. W 1765 roku było wyglądał następująco:5 ich około 350. W latach 1823 - 1862 istniał zakaz Na 44 oficerów Zarządu Politycznego było: 34 osadnictwa dla Żydów z innych miejscowości ze Żydów, 5 Polaków z ZSRR oraz 5 Polaków z kraju, względu na przygraniczne położenie osady. W przy czym wszystkie stanowiska kierownicze były okresie międzywojennym (1921 r.) w Modliborzy- obsadzone przez Żydów; cach mieszkało 957 Żydów (wszystkich mieszkań- Zastępcami dowódców dywizji byli - z wyjąt- ców 1913), tuż przed wojną ok. tysiąca. kiem jednego Polaka – Żydzi; Synagogę w Modliborzycach (stoi do dzi- W wydziałach politycznych dywizji – na 28 pra- siaj) wzniesiono z kamienia około 1760 roku (ew. cowników politycznych – 17 Żydów, odpowiednio 1782). Budynek ma plan prostokąta, półszczytowy kryty gontem dach. Na piętrze wzdłuż całej ściany frontowej jest galeria z kolumnami. Niemcy pod- 4 Mały Rocznik Statystyczny 1937 5 czas II wojny zdewastowali synagogę. Potem bu- Za: G. Bordiugow, A. Kochański, A. Kosecki, G. Matwiejew i A. Paczkowski, Polska-ZSRR, Struktury Podległości, W-wa 1995, s. 75-76. 6 Nasz Dziennik, nr 36 (2446)

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 13 dynek stał opuszczony i niszczał. W latach 1957- stawie innych źródeł bądź opracowań pokazać 1965 został odremontowany z przeznaczeniem na życie, obyczaje judaistyczne, które były bardzo ośrodek kultury. podobne na terenie całego kraju. Od początku, a więc od połowy XVII w., Tabela 1. Żydzi w Janowie byli wielce ekspansyjni – do tego stopnia, że Jan (Sobiepan) Zamojski, który do Ludność żydowska w Janowie miasta Żydów sprowadził, już 12 lat później zaka- Rok Ogółem W tym % Żydów zał im budowania, a nawet arendowania domów w mieszkańców Żydów w stosunku rynku, bo „...miasteczko ledwie nie w żydostwo się 7 do ogółu obraca” . Jednakże ani ten zakaz, ani liczne póź- 1661 901 60 7 niejsze restrykcje nie miały nic wspólnego z dys- 1781 2778 532 19 kryminacją narodowości żydowskiej (antysemity- 1799 3242 653 20 zmem), lecz miały na celu wyrównanie szans roz- woju całego społeczeństwa. 1833 3984 1449 36 1865 4040 1860 46 1904 6496* 3385 52 1910 8100** 3400** 42** 1921 6426 2881 45 1939 9720 3400** 35** 1944 3800** 0 0

* w tym 78 prawosławnych ** dane przybliżone

Żródło: Mencel T., Dzieje Lubelszczyzny, W-wa 1974, Baranowski Z., Łukasiewicz J., Nazarewicz B., Janów Lubel- ski 1640-2004, Janów Lub. 2000, Wyd. Diec. Sandomierz.

8000 Zwoje Tory

Religia, prawo, rytuał 6000 Religia żydowska - judaizm - polega na wierze tylko w jednego niematerialnego, wszech-

mogącego i wszechwiedzącego Boga, stwórcę 4000 świata i ludzi, którym był Jahwe. Nie uznają nato- miast Jezusa Chrystusa za Syna Bożego i przez to

samo odrzucają Ewangelię. Na swojego mesjasza 2000 ciągle czekają. Według tradycji biblijnej, założycie- lem judaizmu był Mojżesz, a najważniejsze dla nich jest przestrzeganie praw Bożych zawartych w lata pięciu Księgach Mojżeszowych - Torze. Później dołączono do tego Talmud – zbiór drobiazgowych pouczeń i przepisów określających zasady postę- powania, które były z początku przekazywane ust- nie, a z czasem zaczęto je spisywać. Ogółem : Żydzi:

Czy symbioza z Semitami była łatwa czy uciążliwa? Kochaliśmy ich czy nienawidzili? Byli gośćmi zaproszonymi czy niechcianymi?... Nieste- ty, zachowane materiały archiwalne dotyczące diaspory żydowskiej na naszym terenie są tak da- lece fragmentaryczne, że nie pozwalają na jedno- 7 Baranowski Z., Łukasiewicz J., Nazarewicz B., Janów Lu- znaczną odpowiedź na te pytania, ani także na belski 1640-2004, Janów Lub. 2000, Wyd. Diec. Sando- chronologię wydarzeń. Dlatego spróbujmy na pod- mierz.

14 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Modliborzyce, synagoga – stan współczesny

O ile Stary Testament zajmuje centralne bierne prawo wyborcze przysługiwało powyżej miejsce jako źródło religii w judaizmie, o tyle Tal- trzydziestego roku życia. mud – zbiór praw – jest wytworem samych Żydów. Hałacha ogranicza kontakty między oso- Wobec tego np. przykazanie „Nie będziesz kradł" bami różnej płci: zakazuje mężczyznom zwracać interpretowane jest jako zakaz „kradzieży" (porwa- uwagę na urodę kobiet, wąchać ich perfum, słu- nia) osoby narodowości żydowskiej, natomiast chać ich śpiewu. Zakazane jest przebywanie porwanie przez Żyda goja (nie-Żyda) jest przez dwóch osób różnej płci w zamkniętym pokoju (ji- Talmud dopuszczone. Talmud (jak i pisma talmu- chud), z wyjątkiem męża z żoną, rodzica z wła- dyczne) nie tylko odrzuca Nowy Testament, ale snym dzieckiem, osoby dorosłej z dziewczynką do wręcz jest przesiąknięty potępieniem wobec nie- 3 roku życia lub chłopcem do 9 roku życia. Żydów. Stwierdza np., iż „Jezus będzie za karę Żywność dozwolona do spożycia jest okre- gotować się w piekle zanurzony w ekskremen- ślana jako koszerna. Nieczyste, trefne pożywienie tach8. Albo: „Psa więcej należy szanować niż jego obejmuje: mięso zwierząt nieparzystokopytnych [chrześcijanina]''. W innym zaś miejscu zapisane (wielbłądy) lub nieprzeżuwających (świnie), stwo- jest, iż „Oszukanie goja jest dozwolone". (Talmud, rzeń wodnych nie posiadających płetw i łusek traktat Baba Kamma 113 b). (kraby, raki), owadów i robaków, większości pta- W religii żydowskiej nie ma więc chrztu, a ków, a także mleka i jaj pochodzących od takich inicjacją nowego życia jest obrzezanie (chłopców zwierząt, owoców z drzew mających nie więcej niż w 8 dniu po narodzinach). Dziewczynkę od 12 trzy lata. Nie wolno jeść mięsa zwierząt, które nie roku życia, a chłopca od 13 uważa się za doro- zostały zabite w sposób rytualny przez wykwalifi- słych, tzn. nałożony jest na nich obowiązek prze- kowanego rzezaka. Mięso nie mogło zawierać strzegania prawa (hałachy). krwi, dlatego zwierzęta jedynie lekko podrzynano, We wszelkich wyborach brali udział tylko by w dwu-, trzygodzinnych mękach dokładnie się mężczyźni i to powyżej 25 roku życia, natomiast wykrwawiło. Potrawy mocno przyprawiano czosn- kiem i cebulą. Przed chorobami ludność żydowska 8 Za: Izrael Szahak „Żydowskie dzieje i religia"

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 15 broniła się nosząc na szyjach nanizane na nitkach bierany kadencyjnie rabin. Do kompetencji gminy ząbki czosnku. wyznaniowej należało organizowanie i utrzymanie Gmina żydowska musiała mieć odrębne rabinatu, synagog, domów modlitwy, łaźni rytual- łaźnie (mykwy) dla mężczyzn i kobiet. Wierni mu- nych, cmentarzy, zaopatrzenie ludności w koszer- sieli brać kąpiel przed modłami i rytualnymi posił- ne mięso, czuwanie nad religijnym wychowaniem kami. Wytwarzano dla nich specjalne naczynia młodzieży oraz prowadzenie działalności charyta- kuchenne, które zapewniały przygotowywanie po- tywnej. siłków zgodnie z wymaganiami rytuału. Obsługę instytucji gminy zapewniało grono Kobieta miała obowiązek rodzić jak najwię- płatnych urzędników, jak: pisarz (sofer), woźny cej dzieci i prowadzić dom. W ortodoksyjnym do- (sztadlan), sługa synagogalny (szkolnik), nauczy- mu chasydzkim kobiety odgrywały podrzędną rolę. ciel (mełamed), pomocnik rabina (gabaj). Istniało Wielka rodzina, mąż zaczytany w Torze i bogac- też Bractwo Dobrej Śmierci (Chewra Kadisza), two materialne - to symbol szczęścia i powodzenia które czuwało nad chowaniem zmarłych. życiowego. W 1926 roku na ogólną liczbę osób wyzna- Golenie głów „na zero” i noszenie przez nia mojżeszowego 2749, które przynależały do zamężne Żydówki peruk nie było jednak rytuałem, gminy wyznaniowej w Janowie Lubelskim, tj. za- lecz zaczęło się w dobie najazdów tatarskich; mieszkałych w siedzibie gminy wyznaniowej oraz przez takie świadome oszpecenie, kobiety chroniły w miejscowościach do gminy wyznaniowej należą- się przed gwałtami Tatarów. cych, do opłacania składki pociągnięto 435 osób, na ogólną sumę 3930 złotych. Kahał Najważniejszą instytucją organizującą ży- Oto budżet gminy janowskiej i wykaz funk- cie Żydów była gmina żydowska zwana kahałem. cyjnych Żydów w roku 1926: Na czele gminy stała rada. Przewodniczył jej wy-

Tabela 2. Budżet gm. żydowskiej Janów Lubelski 1926 r.

Lp. Rozchód Suma budżetowa Suma preli- 1926 r. [w zł] minowana na 1927 r. [w zł] 1 Pensja rabina Icka Majera Brodera 4000 3.600 2 Pensja podrabina Jakóba-Icka Gelerntera - 3.000 3 Pensja wdowy podrabina Lipszyca Goldy Lipszyc - 720 4 Pensja rezaka Josefa Majera Lewenkopfa 3200 3.000 5 Pensja rezaka Arona Szyji Kotlarskiego 3200 3.000 6 Pensja kasjera Moszka Buchbindera 1200 1.500 7 Pensja sekretarza Mordki Frydmana 960 1.200 8 Pensja oglądacza mięsa Chila Klapermana 960 1.200 9 Pensja stróża Ignacego Flisa 300 360 10 Pensja woźnego Icka Glikmana 360 300 11 Różnica pensji funkcjonariuszów preliminowana na rok 1926 1814 przez Zarząd a podwyższona przez Min. Wyzn..Rel. i O.P. 12 Opał i światło 1200 1.000 13 Księgi, druki i materiały piśmienne 500 400 14 Porto i prenumerata pism - 100 15 Na remont bóżnicy /piętra/ - 2.000 16 Na budowę ustępów /dodatkowo/ - 500 17 Subsydium dla nauczycieli /Talmud tora/ 400 1.000 18 Zapomoga więźniom żydowskim na święta 100 100 19 Na rytualne ogrodzenie ”Ejzów” 100 300 20 Do dyspozycji prezesa Zarządu - 100 21 Wydatki nieprzewidziane 300 500 R a z e m 25 694 (dwadzieścia pięć tysięcy sześćset dziewięćdziesiąt cztery) źródło: Archiwum Państwowe w Lublinie. (Zachowano oryginalną pisownię)

16 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Szkoła uczyć alfabetu hebrajskiego. Mełamed (ew. baka- łarz, nauczyciel) miał wielką książkę. Najpierw nauczył kilku liter jednego z uczniów. Potem uczył kolejnych chłopców. W tym czasie, kiedy jeden się uczył, reszta się bawiła. Dzieci książek nie miały. Uczyły się więc liter na pamięć. Dzieci (na ogół chłopcy) uczyły się kilka lat alfabetu, sylab, kropek i kresek, które w języku hebrajskim oznaczają samogłoski. Potem całego zdania. Przez pierwsze dwa lata uczyły się ksiąg Tory. Kiedy chłopiec miał cztery lata, modlił się już sam z modlitewnika. Od piątego roku życia uczył się historii początków świata. Po chederze była szkoła średnia, Talmud Tora, która trwała siedem lat. Oprócz przedmiotów religijnych poznawano też rachunki, język polski i przyrodę. Studiowano Pismo, potem Talmud. Po skończeniu Talmud Tora i po bar micwie, czyli jak chłopiec był już dorosły, szło się do jesziwy. To już była szkoła wyższa. Kto chciał zostać rabinem, Bakałarz z uczniami musiał się uczyć nawet dwadzieścia lat.

Synagoga Ośrodkiem kultu religijnego zbiorowości semickiej była synagoga (lub: bożnica), w której odczytywano i komentowano święte zwoje. Ale synagogi nigdy nie były, w przeciwieństwie do cmentarzy, traktowane jako miejsca święte. Nie było w nich obrazów, nie było kapłanów, obowiąz- kowo trzeba było mieć nakrycie głowy. Modlono się w nich, czytano Torę, prowadzono interesy i dyskutowano nad bieżącymi sprawami wspólnoty. Synagogi były też siedzibą szkoły dla żydowskich chłopców (chederu), mogły pełnić funkcję zajaz- dów dla podróżnych, przytułków, a nawet więzień dla opornych członków gminy. Synagoga dzieliła się na kilka części. Naj- ważniejszą była sala z szafą ołtarzową do prze- chowywania zwojów Tory. W tradycyjnej społecz- ności żydowskiej w pomieszczeniu tym mogli przebywać tylko mężczyźni. Dla kobiet wydzielano osobne miejsce modlitewne nazywane babińcami.

Dziś pozostał w Polsce znikomy procent Pismo hebrajskie (czyta się od prawej do lewej). tych budowli i pełnią one różne funkcje: część za- Powyższe oznacza: MELECH ECHAD BANA LEACMO adaptowano na mieszkania, inne na magazyny, ARMON GADOL WEJAFE... BAARMON HAJU CHA- sklepy, kina, biblioteki, muzea, domy kultury (jak w DERIM WEULMOT RABIM... (KRÓL PEWIEN BU- Modliborzycach) itp. Część popadła w ruinę lub DOWAŁ ZAMEK WIELKI I PIĘKNY... W ZAMKU BY- została wyburzona. Janowską świątynię podpalili ŁY POKOJE I KOMNATY WIELKIE...) wraz z przebywającymi w niej Żydami Niemcy podczas II wojny światowej (znajdowała się w pół- Każdy Żyd z religijnej rodziny, kiedy osiągnął trzy nocnej części kwatery, gdzie obecnie jest Pań- lata życia, szedł do chederu. W Talmudzie jest stwowa Straż Pożarna). Tam także była łaźnia, a napisane: „Oddech dzieci spieszących do szkoły szkoła wyznaniowa męska Talmud Tora i żeńska podtrzymuje świat”. Dla Żydów nauka zawsze była Bajs Jakob - nieopodal - przy ul. Piłsudskiego. najważniejsza. Wszystkie dzieci w chederze naj- Dla „gojów” czyli nie-Żydów, modlitwa Izra- pierw się bawiły, a potem stopniowo zaczynały się elitów, zwłaszcza ortodoksyjnych, np. chasydów,

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 17 jest czymś dziwnym, a jednak gorliwość modlą- Święta cych się godzinami jest godna podziwu. W świąty- Kalendarz hebrajski ma 354 dni i jest po- ni jest gwar, ruch. Mężczyźni odziani w czarne dzielony na dwanaście miesięcy księżycowych. płaszcze przepasane chustą z frędzlami zwaną Tymczasem rok słoneczny ma dni 365, jest więc tałesem, z jarmułkami na głowie, zatopieni głęboko jedenastodniowa różnica pomiędzy nimi, dlatego w modlitwie, nie zwracają absolutnie uwagi na to, co dziewiętnaście lat wprowadza się rok przestęp- co dzieje się obok. Twarze w czasie modlitwy mają ny z dodatkowym miesiącem. radosne i rozpromienione. Oddają się Bogu ser- Najważniejszy świętem obchodzonym w cem, umysłem i wolą. Znakiem tego jest tefilin — sobotę był sabat (szabas). Inne święto to Nowy małe, sześciokątne, czarne pudełko, z cytatami z Rok (Rosz Haszana), Pascha (Pesach), Święto Pięcioksięgu, spisanymi na pergaminie i ukrytymi Szałasów (Suchkot), Iom Kipur, Szawuot, Chanu- wewnątrz. Jedno z nich przytwierdzają do czoła, a ka, Purim i inne. drugie do lewego ramienia - żeby połączony był Szabas (szabes, szabat) – dzień odpo- mózg i serce. Kiwają się przy tym głęboko w po- czynku; zaczynał się już w piątek o zachodzie kłonach, niektórzy wykonują zwroty całym tuło- słońca i trwał 24 godziny. Wyznaczeni Żydzi obie- wiem, inni wznoszą oczy do nieba, cały tłum jest w gali wtedy domy i stukając w okno obwieszczali ruchu, faluje, melodia wibruje w powietrzu, modlą- „szabełe”, co było wezwaniem do zamykania cy się zawodzą. Na koniec piją wódkę (koszerną, okiennic, zaciemniania okien i zapalenia świec, bo rzecz jasna), wznosząc za pomyślność toast „le- zaczęło się świętowanie. Nie wolno było wtedy nic chaim!" i tańczą śpiewając radosne pieśni. robić, m.in. rozpalać ognia, pisać, zapalać i gasić Do futryny drzwi każdego mieszkania ży- światło, także jadło było już wcześniej uszykowane dowskiego mocowano coś, co dla laika wydawać i przetrzymywane (dla zatrzymania ciepłoty) w się może talizmanem, a nazywa się mezuzą. Ukry- piecach. Naczyń po posiłkach nie zmywano, aż po te są w niej zwitki z tekstami biblijnymi. Wchodząc święcie. Prawowiernemu Żydowi nie wolno było do pomieszczenia należało dotknąć mezuzy. tego dnia uprawiać handlu, ani nawet dotykać pie- niędzy. Ten ostatni zakaz, bywało, że obchodzono sposobem. Mianowicie, gdy zgłosił się z interesem (np. po pożyczkę) goj, Żydowi żal było stracić klienta z lichwiarskim procentem, więc pieniądze ...podawał mu przez chusteczkę. Podczas szabasu jadano śledzie, rybę fa- szerowaną w galarecie, rodzynki i słodkie migdały, ponadto drób i na zakończenie obiadu deser tzw. kugiel, sporządzony z kaszy, ryżu lub makaronu zapieczonego z masłem, jajkami, miodem i baka- liami. Bogaci Żydzi nie tylko w szabas, ale i na co dzień jadali doskonałe kaczki, kury, gęsi i wołowi- nę. Święto Pesach przypada zawsze na wio- Żydzi modlący się przed Ścianą Płaczu... snę, a późniejsze święta pokrywają się z cyklem uprawy roślin. Miesiąc nisan, w którego czterna- ...i w synagodze stym dniu spożywa się wieczerzę sederową, jest pierwszym miesiącem kalendarza żydowskiego. Jest obchodzone na pamiątkę wyjścia Izraelitów z ponad czterysta lat liczącej egipskiej niewoli. Spożywają wtedy upieczonego w ogniu ba- ranka wraz z niekwaszonym chlebem i gorzkimi ziołami. Baranek, maca (czyli niekwaszony chleb z wody i mąki) i gorzkie zioła są wówczas podsta- wowym pokarmem. W przeddzień święta obchodzi się przy świetle świecy wszystkie zakamarki domu, aby znaleźć chamec (zakwas) i spalić go na ze- wnątrz następnego ranka. Żydzi uważają, że do- póki z domu nie usunie się kwasu, dopóty w ser- cach pozostanie pycha, a na języku kłamstwo.

18 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Wieczorem następnego, a więc piętnaste- i patyków. Przykrycie powinno być ułożone w taki go dnia miesiąca nisan rozpoczynają się obchody sposób, aby prześwitywało przez nie niebo. W święta. W żydowskich domach spożywa się seder, tych namiotach Żydzi mieszkają i śpią przez cały czyli świąteczny posiłek przybierający formę do- świąteczny tydzień. Pośrodku szałasu stawia się mowego nabożeństwa. Pośrodku stołu znajduje stół, ławę i leżankę. Jest to właściwie pomieszcze- się talerz, na którym umieszczonych jest sześć nie dla mężczyzn, ale posiłki jadają tam wszyscy. składników: upieczone jajko jako świąteczna ofia- Podczas tych dni podaje się do jedzenia ra, mięso pieczone z kością jako symbol paschal- potrawy nadziewane i faszerowane: knysze, bliń- nego baranka, gorzkie zioła czyli maror - pamiątka cze, jarzyny, budynie z jarzyn i owoców, makaro- gorzkiej niewoli w Egipcie, jeszcze charoset - pa- niki oraz kokosanki. sta z posiekanych owoców i orzechów z winem lub Siódmy dzień to Hoszana Rabba, czyli daktylami, oraz pietruszka i słona woda, w której Wielka Hosanna. Tej nocy nie śpi się, lecz studiuje macza się pokarmy. Torę, a szczególnie księgę Powtórzonego Prawa. Rankiem w Hoszana Rabba obchodzi się siedem razy bimę w synagodze, trzymając gałęzie w rę- kach. W ten sposób Sukkot jest także radosnym świętem dziękczynnym z powodu zebrania plonów z winnic i sadów. Bóg określił nisan jako początek miesięcy nowego roku, ale z czasem Żydzi uznali za począ- tek roku pierwszy dzień miesiąca tiszri, kiedy to przypada Święto Trąbek (Rosz ha-Szana). Żydowski Nowy Rok jest obchodzony przez dwa dni. W tych dniach autorytet niebiański decy- duje o tym, co ma spotkać każdego w ciągu nad- chodzącego roku. Poprzedniego dnia należy się wykąpać, ostrzyc włosy i idąc do synagogi ubrać się w odświętne nowe rzeczy. Pobożni Żydzi do- Podczas święta Chanuka konują rachunku sumienia przed Bogiem. W cza- sie modłów rozlega się dźwięk rogu kozła lub ba- Obok sederowego talerza znajduje się rana, którego zakrzywienie ma przypominać, że trójwarstwowo ułożona maca. Kolejne warstwy człowiek powinien ugiąć się przed wolą Bożą. macy oznaczają kapłanów, lewitów i cały lud ży- Przewodnią myślą tego święta jest stawienie się z dowski. W ten sposób cały lud Izraela jest obecny własnymi grzechami przed Sądem Bożym, w wy- podczas obchodów sederu. Na stole znajduje się niku którego jedni zostają zapisani do księgi życia, również wino, ponieważ każdy z biesiadujących drudzy do księgi śmierci - los trzeciej grupy roz- musi wypić cztery kieliszki. Symbolizują one cztery strzygnie się w Jom Kippur. aspekty Bożego wybawienia: wyzwolenie z niewo- Święto Paschy i święto Przaśników były li, wyprowadzenie z Egiptu, zatopienie armii egip- oddzielnymi świętami. Święto Przaśników miało skiej oraz przymierze dane Izraelitom na Górze uświadomić Izraelitom, że nie tylko oni sami, ale Synaj. Wypijane kieliszki wina symbolizują także również wszystko, co posiadają, należy do Pana. cztery puchary pokarania, które Bóg w przyszłości Uroczystość ta zaczynała się zaraz po święcie wyleje na mocarstwa uciskające Izraelitów - Babi- Paschy. W czasie siedmiu dni święta Przaśników lonię, Persję, Grecję i Rzym. Napełnia się także potrawy bardzo się różnią od posiłków w pozostałe piąty kieliszek, tzw. puchar Eliasza, przeznaczony dni roku. Jedzenie kupowane na to święto musi dla proroka, bo Eliasz podczas sederowej wiecze- być nadzwyczaj czyste. Nie wolno jeść ryżu, fasoli, rzy odwiedza każdy żydowski dom. Gdy nadejdzie grochu, soczewicy, kukurydzy. Zamiast zwykłej Mesjasz, Eliasz będzie jego przednią strażą. mąki używana jest specjalna mąka macowa i Święto Sukkot trwa siedem dni. W nocy lub ziemniaczana. rankiem buduje się szałasy, zwane sukka (w Pol- Pięćdziesiąt dni po święcie Paschy wypada sce - kuczki). Upamiętniają one namioty, w których Szawuot - Dzień Pierwszych Owoców. Święto to synowie Izraela mieszkali na pustyni po wyjściu z obchodzone jest 6-go dnia siwan, trzeciego mie- Egiptu. Szałasy symbolizują obłok, który chronił siąca roku. Szawuot jest pierwszym dniem pójścia Żydów przez 40 lat ich wędrówki przez pustynię, dziecka do żydowskiej szkoły. Trzyletniego chłop- dając cień i schronienie. ca strzyże się, stawia przy pulpicie w synagodze, a Szałas budowany jest zwykle na podwórzu następnie prowadzi do szkoły, gdzie jego rodzice lub w ogrodzie, z dachem zrobionym z liści, gałęzi

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 19 rozdają wino i słodycze, aby w przyszłości Tora winni się widzieć. Ceremonii zaślubin dokonuje była również słodka w jego ustach. W synagodze rabin. pierwszego dnia czyta się Dziesięć Przykazań, Po podpisaniu aktu ślubu narzeczeni wraz otrzymanych przez Mojżesza na górze Synaj. Sy- z orszakiem przechodzą pod baldachim, gdzie nagogi są wówczas przystrojone zielenią i kwiata- panna młoda zatacza trzy koła, które symbolizują mi. W domach jada się potrawy z mleka i miodu. trzy obowiązki męża: wyżywienie żony i rodziny, W święto Szawuot często odbywają się uroczysto- odzianie i płodzenie dzieci. Rabin udziela „siedmiu ści bar micwy, czyli przyjęcia 13-letnich chłopców błogosławieństw". Błogosławi kielich wina, który, do grona wiernych w synagodze, oraz bat micwy po nałożeniu obrączki pannie młodej, wychylają dla dziewcząt. nowożeńcy. Na zakończenie uroczystości ślub- nych nowo poślubieni rozgniatają nogą kielich, a goście wykrzykują „Mazel Tow!”. Jest to symbo- liczny gest wykonywany na pamiątkę zniszczenia świątyni w Jerozolimie. W trakcie uczty weselnej odbywa się bło- gosławienie plecionego ciasta czyli chały. Kiedy wszyscy goście zostaną nią poczęstowani, a pan- na młoda będzie już obniesiona na krześle wokół sali, wówczas zaczynają się tańce i śpiewy. Menu weselne z reguły składa się z trzech - czterech dań, podawanych z winem, oraz deserów. Potrawy są – oczywiście - koszerne, przygotowane według bardzo ściśle określonych zasad i – jak zawsze u Żydów – obficie przyprawione czosnkiem i cebulą.

Pogrzeb Wesele Cmentarz (kirkut) zajmuje w judaizmie Żydzi mieli swatów, którzy trudnili się pro- miejsce wyjątkowe. Postrzegany jako święty, jest fesjonalnie kojarzeniem par. Penetrowali oni w jednocześnie traktowany jako teren nieczysty, okolicy kandydatów do ożenku. Swat ustalał z podporządkowany określonym rygorom prawa obydwoma stronami szczegółowo wysokość po- mojżeszowego. Zmarłych nie grzebano w dowol- sagu, wyprawę panny młodej, niejednokrotnie nym miejscu, lecz w odpowiedniej kwaterze - urządzenie domu. osobno mężczyzn i osobno kobiety, a jeszcze w Zgodnie z tradycją wesele żydowskie od- innym miejscu ludzi uważanych za mądrych i po- bywało się po zakończeniu szabasu, w sobotę bożnych. Talmud mówi, że nie wolno pochować wieczorem. Wcześniej w pokoju narzeczonego złoczyńcy obok sprawiedliwego, ani drobnego dwóch świadków podpisuje ketubę (kontrakt mał- przestępcy obok wielkiego złoczyńcy. Nie wolno żeński); wymienione są tam wszystkie obowiązki także chować obok siebie wrogów, bo nawet po męża wobec żony, m.in. że mąż zobowiązuje się śmierci nie zaznają spokoju. zapewnić żonie „pożywienie, ubranie i wypełniać Ciekawe, że kondukt pogrzebowy wybierał wszystkie jej potrzeby oraz żyć z nią jako mąż, peryferyjną trasę na cmentarz i poruszał się bar- zgodnie z powszechnie panującym zwyczajem"9. dzo szybkim marszem. Towarzyszyły mu zawo- Ceremonia ślubna odbywa się w synagodze pod dzące płaczki. Zwłoki były niesione w takim czasie, baldachimem, trwa ponad godzinę; towarzyszą gdy milczały dzwony kościelne (gdyby się odezwa- temu śpiew i muzyka. Goście gromadzą się wokół ły - natychmiast zwłoki ustawiano na ziemi, aż baldachimu według ustalonego porządku. Męż- umilknie ich brzmienie). Zmarły był owinięty w bia- czyźni i kobiety zawsze stoją oddzielnie. W dniu ły całun i przykryty kilimem; niesiono go na narach ślubu państwo młodzi oczekują na ceremonię w – prymitywnej platformie (którą niekiedy zastępo- oddzielnych pomieszczeniach, ponieważ nie po- wały zwykłe drzwi), a chowano w grobie w pozycji siedzącej, gdyż Żydzi wierzyli, że jak Najwyższy zawezwie na Sąd Ostateczny, to oni stawią się 9 Nawiasem mówiąc, Talmud idzie dalej i określa na pod- wcześniej od innych ludów (mawiali żartem: „gdy stawie zawodu małżonka i czasu, który spędza on w domu, nasza wiara wstanie, wasza dopiero siądzie”). minimalną częstotliwość pożycia małżeńskiego. I tak: „Któ- Nagrobki żydowskie (macewy) stanowiły rzy nie pracują - każdego dnia; dwa razy w tygodniu – ro- botnicy; raz w tygodniu - poganiacz osłów; raz na trzydzieści pionowo ustawiane prostokątne kamienne tablice, dni - poganiacz wielbłądów; raz na sześć miesięcy - mary- zaokrąglone u góry, wysokości 1 - 1,5 m wysoko- narz...”.

20 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

ści i 0,5 - 1 m szerokości. Nad napisem w języku dzania. Kochali pieniądze, a oszczędności lokowa- hebrajskim tyczącym personaliów zmarłego, nie- li na ogół w trzech walorach: złocie, dolarach i zło- kiedy umieszczano symbol: np. otwartą księgę. tych – tak zabezpieczali się przed ewentualnym Pomnik odsłaniano dopiero tuż przed pierwszą krachem: gdyby upadło jedno z nich, zachowała rocznicą śmierci, towarzyszyła mu najczęściej się wartość pozostałych dwóch części. skromna ceremonia przypominająca daną osobę, jej życie i zasługi.

Ulica żydowska

Kirkut w Krakowie. Fot. J.Walczewski Wśród paru dziedzin życia gospodarczego uprawianych przez janowskich Żydów pierwsze W religii żydowskiej nie ma dnia zmarłych, miejsce, podobnie zresztą jak chyba w całej Pol- ale istnieje zwyczaj odwiedzania grobów bliskich w sce, zajmował handel. Drobniejsi kupcy poprze- święto Nowego Roku, Sądny Dzień i Pesach. stawali na handlu lokalnym obsługującym potrzeby Obowiązuje też nakaz, aby dzieci przychodziły na miejscowego rynku. Uprawiano go w małych skle- groby rodziców w każdą rocznicę śmierci, ponie- pikach, w kramach w dnie targowe oraz podczas waż rzekomo tego dnia dusza przebywa w jego jarmarków. Przeważnie było w nich „mydło i powi- sąsiedztwie. Nie paliło się lampek, nie składało dło”, czyli wszystkiego po trochu. Np. w sklepie kwiatów, za to zwyczajowo składano kamyki i tzw. bławatnym (zielarskim) były również do nabycia kwitłech - karteczki z prośbami do zmarłego. środki czystości, garnki, cukierki. Punktami sprze- Pierwszy janowski kirkut powstał niedługo daży były także wiejskie karczmy. Częsta była po sprowadzeniu Żydów do miasta (na pewno wreszcie forma obnośna, tzw. tandeciarstwo. istniał w 1661 r.). Był ulokowany w pobliżu bożni- Sklepik wędrował wówczas na plecach swego cy, na końcu obecnej ulicy 3 Maja. Miał ok. 0,15 właściciela lub towarzyszył mu w małym wózku. ha powierzchni. Kolejny założono przy drodze w Handlowano też bydłem, skórami, rybami w becz- kierunku Przyborowia (obecnie ul. Wojska Pol- kach. Najbardziej rozpowszechniony był detaliczny skiego) w latach 20. XIX wieku; był pojemniejszy, handel wieloasortymentowy. Polegał on na skupie miał ok. 0,70 ha. Praktycznie nie ma już po nich produktów rolnych, oprócz zboża także drobiu, jaj, śladu. Na terenie tego pierwszego w latach 60. ub. pierza czy skór. W zamian za nie żydowscy kupcy wieku urządzono przedsiębiorstwo melioracyjne oferowali chłopom liczne wyroby rzemieślnicze (dzisiaj hurtownia materiałów budowlanych), na- pochodzące z warsztatów w miasteczku, aż po grobków tego drugiego użyli Niemcy w okresie II wyszukane towary importowane, jak chustki je- wojny światowej do utwardzenia drogi Janów- dwabne czy artykuły kolonialne. Frampol. Żydzi nie czekali na klienta, oni go poszu- Cmentarz żydowski w Modliborzycach kiwali i traktowali z największym szacunkiem. Na znajduje się od XVIII wieku przy drodze na Maj- ogół znali swoich klientów: – Ach, pan Tomcik, daj dan. Podczas II wojny światowej Niemcy do- Bożi zdrowie. Co potrzebować pan u mnie kupić? szczętnie zniszczyli kirkut. Na powierzchni ok. 0,4 Mam tu cymes specjalnie dla szanownego pana... hektara nie zachował się ani jeden nagrobek. Była wśród nich popularna profesja faktora. Wyszukiwał on i przyprowadzał do usługodawcy Handel, rzemiosło, usługi klientów, których z wyprzedzeniem orientował w Żydzi żyli na ogół skromnie, co nie zawsze możliwych do uzyskania cenach. W czwartki ży- było rezultatem ubóstwa, lecz nawykiem oszczę- dowscy przekupnie wychodzili z Janowa przed

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 21 rogatki miasta, wykupując produkty żywnościowe siadał tartak, A. Feferkoren – fabrykę mydła, Maks wiezione przez kobiety wiejskie na targ, by w dni Kaminer - drukarnię maszynową, a Wolf Fink - pozatargowe sprzedawać je ze znacznym zy- drukarnię ręczną, z kolei Judka Taublib i Moszek skiem. Szryftm posiadali olejarnie ręczne, a Szymon Zyss Znane było zamiłowanie Żydów do targo- – garbarnię. Dawid Mussman miał kilka sklepów w wania się. Nierzadko cenę handlarz opuszczał do Janowie i wielki tartak w Kalennem koło Modlibo- połowy zaproponowanej początkowo. Pokutowało rzyc. W 1936 r. tylko dwóch starotestamentowych u nich przekonanie, że skoro (według legendy) (m.in. Dawid Sambor) zajmowało się rolnictwem Ormianin oszukał 7 Greków, a Grek oszukał 7 (na dzierżawionych gruntach). Żydów, to Żyd musi goja 7 razy oszukać. Zresztą zachęcał do tego Talmud. Żydzi, znani ze swej solidarności, nie kon- kurowali między sobą, a nawet – gdy upadał inte- res któregoś z nich – pozostali wspomagali go poprzez pożyczki i donacje. Tak było w Janowie i powiecie, gdy w latach 30. ub. wieku propagowano akcję „Nie kupuj u Żyda” – obniżali wtedy ceny nawet poniżej kosztów własnych, by nie dopuścić do konkurencji „gojów”. Trzecim zajęciem uprawianym przez Ży- dów było rzemiosło. Opanowali więc w Janowie krawiectwo, piekarnictwo, rzeźnictwo i szewstwo. Ze względów religijnych musieli mieć nie- które dziedziny usług oddzielne. Istniała więc w Janowie koszerna piekarnia, w której wypiekano macę. Odrębna była rzeźnia, w której każdy ubój musiał być nadzorowany przez „oglądacza mięsa” potwierdzającego czystość mięsa i jego przydat- Sąd żydowski ność do spożycia przez Izraelitę. Także tylko Izraelita mógł wyprawić skórki Znacznie mniej Żydów mieszkało w oko- zwierząt futerkowych do przyozdabiania odzieży, licznych wsiach, a jeżeli już, to osiadali tam dla nakryć głowy dla Żydów. Uszyć je mógł kuśnierz, interesu. I tak np. M. Regmunt miał młyn w Wólce czapnik, kapelusznik również tego pochodzenia. Batorskiej, A. Obermajster, W. Bras, M. Bursztyn, Rzemiosła i usługi w Janowie wykonywane J. Feferkichen, A. i R. Borejsztamowie - sklepy w były przez warsztaty chrześcijan i Izraelitów. Żydzi Batorzu. W Chrzanowie mieszkał bednarz B. Rot- przeważnie świadczyli usługi taniej. Pozyskiwali tenberg, a w Branwi M. Milsztain i M. Jarmuł (skle- klientów wyszukaną grzecznością, sprzedażą „na py). W Białej Z. Erlichster miał tartak, zaś Egiert kreskę” (na kredyt), zawsze gotowi byli do speł- sklep w Rataju Ord. Z kolei D. Frenkiel handlował niania najdziwaczniejszych kaprysów klientów. tytoniem w Dąbiu. Rzemiosłem zajmowali się „Książka Adresowa Polski 1929” pokazuje, m.in.: J. Weber w Otroczu (szewstwo), L. Szyfer i jak dalece Żydzi zdominowali w Janowie Lubel- Sz. Tenenholc (czapnicy), L. Ajzenberg (kamasz- skim szeroko rozumiane usługi (rzemiosło, han- nik), F. Ingler, Sz. Bron, Ch. Waksbojm, J. Milch- del). Podaje m.in., że pod koniec lat 30-tych ub. man (krawcy), T. Fredosch (kowal) – wszyscy w wieku trudniło się tym w mieście ok. 300 osób, z Modliborzycach. czego prawie 80 procent stanowili starotestamen- towi. Niektóre dziedziny były przez nich jeszcze mocniej zdominowane, np. tylko jeden (na dwuna- Żydzi i polityka stu) piekarz był chrześcijaninem, Polacy posiadali Żydzi ochoczo uczestniczyli w życiu poli- tylko 3 (na 28) wyszynki z piwem, 1 (na 31) sklep tycznym kraju, ale głównie po to, by mieć z tego spożywczy, a krawiectwem zajmowali się wyłącz- korzyść dla swojej nacji. „Dlaczego obchodzi inte- 10 nie Żydzi (było ich aż 21). resować czlowieka, co goje wyprawiają?” – ma- Niemal wszystkie większe zakłady produk- wiali. Poza pojedynczymi wyjątkami – ich orienta- cyjne w mieście (oprócz browaru – spółka udzia- cja w tym względzie była lewicowa. O dominacji łowców, oraz tartaków Muchy i Szlagowskiego) Żydów we władzach komunistycznych ZSRR tak były w rękach żydowskich, m.in. Z. Erlichster po- pisze Walter Laqueur:11 „W latach dwudziestych

10 Zob. dodatek nr 2 na końcu niniejszego tekstu. 11 W: Black Hundred... New York 1993, str. 168-169

22 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

[XX wieku] 77 procent wszystkich stanowisk kie- Holocaust rowniczych w głównej radzie rządu [sowieckiego] Lata 1939-1945 były wielką tragedią dla było w rękach Żydów, plus 76 procent w Minister- narodu żydowskiego. Dokonana wtedy przez stwie Wojny i 91 procent w Ministerstwie Spraw Niemców próba wyniszczenia całego narodu ży- Zagranicznych [...]. Oprócz tego było wielu Żydów dowskiego kładzie się cieniem przede wszystkich w Armii Czerwonej i tajnej policji GPU-NKWD. na Niemcach i jest zbrodnią, którą porównać moż- Nawet więcej było [ich] w Ministerstwie Spraw Za- na tylko z ludobójstwem Stalina. W obozach za- granicznych i [Ministerstwie] Handlu Zagraniczne- głady zabito wtedy ok. kilka mln Żydów. O tragedii go”. Szoah mówił Jan Paweł II: „Ta próba planowego Dane Laqueura uzupełnił Albert S. Linde- wyniszczenia całego narodu [...] jest zbrodnią, mann. Historyk ten tak pisze12 o bolszewickiej taj- która na zawsze splamiła historię ludzkości"13. nej policji (Czeka): „W niektórych miejscach, jak na W Janowie przy ul. Bialskiej był hitlerowski przykład na Ukrainie, kierownictwo Czeka było w obóz przejściowy, były także dokonywane egzeku- znakomitej większości żydowskie. Na początku cje – obok więzienia, przy synagodze i na kirkucie 1919 roku urzędy Czeka w Kijowie w 75 procen- (ok. 300 osób). Po roku 1943 w mieście i okolicy tach były żydowskie - w mieście, gdzie [...] Żydzi pozostali przy życiu tylko nieliczni ukrywający się stanowili około 1 procent ludności. Według zezna- Żydzi. nia oficera Czeka [...] na jesieni 1918-1919 czeki- ści w Kijowie rozpoczęli orgię przemocy, gwałtów i rabunków. Przeprowadzała ją żydowska ‘żulia’, która nie była zdolna do żadnej innej pracy, odcię- ta od żydowskiej społeczności, chociaż starała się oszczędzać żydowskich rodaków’. [...] Przyczyny żydowskiej nadreprezentacji w Czeka wydają się raczej jasne. Biorąc pod uwagę wysoki procent Żydów w ruchu rewolucyjnym i ich generalnie wyż- szy poziom wykształcenia, nie można się dziwić, że wielu z nich zajęło się sprawami wywiadu, przy- najmniej na szczeblu kierowniczym. [...] Działacze partyjni mieli więcej bezpośrednich doświadczeń z carską tajną policją, Ochraną, a Ochrana często uciekała się do żydowskich szpiegów, podwójnych Obóz w Janowie (zdjęcie ma znamiona pozorowania) agentów i prowokatorów. Było naturalne, że część tych osób po rewolucji poszła pracować dla Cze- W Modliborzycach natomiast – tak podaje ka”. wiele opracowań - istniało w latach 1941-42 getto. Podobnych przykładów we wspomnianej 5 marca 1941 r. przywieziono tu z Wiednia 999 książce można znaleźć setki, a ich autorami są osób14 żydowskiego pochodzenia, w tym kobiety i uczeni z całej Europy i Ameryki. dzieci. Zwożono tu Żydów także z innych części Nusym Beserman, Chaim Jagerman, Za- Polski i z „Reichu". Było też trochę Żydów za- chariasz Musman, Chaim Jegiegarn, Moszek Gre- mieszkujących okoliczne wsie, no i niemal wszy- ber, Symcha Bron, Krom Izrael byli czołowymi scy Semici mieszkający dotąd w Modliborzycach. janowskimi komunistami. Po nieudanej próbie oba- W sumie w Modliborzycach przebywało w tym lenia państwa polskiego, w marcu 1934 roku czasie ok. 2,2 tys. Żydów. aresztowano 22 najwybitniejszych działaczy ko- Warunki ich życia były trudne od początku. munistycznych w powiecie, wśród których znaleźli Część zdolnych do pracy ludzi zabierano do obozu się Żydzi-komuniści, m.in.: Nusym Beserman - pracy w Łysakowie i Wierzchowiskach; inni pró- piekarz, sekretarz Komitetu Miejskiego Komuni- bowali utrzymywać się przy życiu przez sprzeda- stycznej Partii Polski, Chaim Jagerman - krawiec, wanie kosztowności, jakie posiadali. Mimo wszyst- technik KM KPP, Zachariasz Musman - uczeń ko nie było to getto, a raczej miejsce przystankowe gimnazjum i członek KM KPP, a także Antoni Ni- w dalszej drodze do miejsc zagłady w Bełżcu zioł z Białej – tylko on nie był w tym gronie Żydem. Nusyma Besermana w połowie 1938 r. odstawiono 13 do Berezy Kartuskiej. Przesłanie Jego Świątobliwości Jana Pawła II podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau. 14 Liczba niepewna. Niektórzy podają 1,5 a nawet 3 tys., tymczasem w archiwum Muzeum na Majdanku jest imienny wykaz Żydów przywiezionych z Wiednia i zawiera on 599 12 W: Esau’s Tears... London 1997, s.442-443 nazwisk.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 23 i Treblince (niektórych, m.in. rabina wywieziono na sposoby rozluźniły prawo semickie: jedni odeszli Majdanek). Wywożono ich via Kraśnik od 8 paź- od Pięcioksięgu, inni nie przestrzegają szabasu, dziernika 1942 r. Z przywiezionych tu austriackich koszerności, a jeszcze inni uprościli bądź odrzucili Żydów, znanych jest tylko 13, którzy zdołali utrzy- Talmud albo zmienili religię. Mimo tego nadal sta- mać się przy życiu. nowią silne i wyraźne diaspory w wielu krajach. Zachowały się kartki pisane stąd do bli- Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP skich na Zachodzie (na stemplu miejsce nadania: został zarejestrowany w 1993 roku. Jest on konty- Janów Lubelski). M.in. 29 marca 1942 r. pisała nuacją Związku Religijnego Wyznania Mojżeszo- Hermine Kubie do syna Alfonsa. Oto jej tłumacze- wego z 1946 roku. Czynnych jest dzisiaj ok. 20 nie: synagog i domów modlitwy: w Warszawie, Bielsku Modliborzyce, koło Kraśnika Białej, Bytomiu, Chrzanowie, Dzierżoniowie, Generalgouvernement, Polska Gdańsku, Gliwicach, Katowicach, Krakowie, Le- [Przyślij] 3 puszki sardynek, 2 małe puszki miodu i gnicy, Łodzi, Lublinie, Poznaniu, Szczecinie, małe pudełko fig. Żałuję, że nie mam teraz czegoś Świdnicy, Wałbrzychu, Przyrowie, Wrocławiu i w innego. Muszę sprzedać kilka rzeczy, bo rozpacz- Żarach. Nie jest znana liczba starotestamento- liwie potrzebuję pieniędzy na Paschę. Czy moje wych w dzisiejszej Polsce, podaje się tylko sza- kartki dochodzą? Odpisz natychmiast, ja będę cunki: od kilku do kilkunastu tysięcy. Jednak pod- pisać do ciebie przed końcem tygodnia. Bardzo ci czas spisu powszechnego w Polsce w 2002 r. do dziękuję! narodowości żydowskiej przyznało się tylko 1133 Ze szczerym pozdrowieniem. Całuje cię Twoja osoby (dla porównania: 48737 Białorusinów, matka Herma 30957 Ukraińców, 12855 Cyganów, 1808 Wiet- namczyków, 1404 Greków, 1082 Ormian). Od przeszło 60 lat nie ma więc w janow- skim krajobrazie chałatów, czyli długich czarnych płaszczy zapiętych pod szyję, mycek – podobnych do biskupiej piuski czapeczek, ani jarmułek - czar- nych czapek z małymi daszkami. Nie oglądamy też pejsów koło uszu, ani bród zapuszczanych przez sędziwych Żydów na wzór biblijnych patriar- chów. Nikt już nie śpiewa wersów Tory...

Literatura: Wasiutyński Bohdan, Ludność żydowska w Polsce w XIX Kartki wysyłane z Modliborzyc: i XX wieku, Warszawa 1930. Kołodziejczyk Ryszard red., Miasteczka polskie w XIX-XX wieku: z dziejów formowania się społeczności, Kielce 1992. Tenże, Zarys dziejów Żydów na ziemiach polskich w latach 1880-1918, Warszawa 1991. Gawrysiakowa Janina, Grupy wyznaniowe ludności w Lubelskiem w XIX wieku, 1992 Michalewicz Jerzy, Żydowskie okręgi metrykalne i ży- dowskie gminy wyznaniowe w Galicji doby autonomicznej, Kraków 1995. Eisenbach Artur, Z dziejów ludności żydowskiej w Polsce w XVIII i XIX wieku. Studia i szkice, Warszawa 1983. Jemielity Witold, Ośrodki religijne i ludność wyznania mojżeszowego we wschodnim rejonie Królestwa Polskiego, Łomża 2001. Hoffman Ewa, Sztetl świat Żydów polskich, Warszawa 2001. Przemysław Burchard, Pamiątki i zabytki kultury żydow- skiej w Polsce 1990 Jan Jagielski, Cmentarze żydowskie w Polsce, Studia z dziejów Żydów w Polsce T.1, ŻIH Warszawa 1995 Dzisiaj Kalendarz Żydowski-Almanach 5751 Dzisiaj ortodoksyjnych Żydów w Polsce jest Ziffer-Korzeniowska Zofia, Modny Ślub, Warszawa 1999 niewielu. Powstało wiele odłamów, które na różne http://www.doew.at/projekte/holocaust/shoahengl/modli

24 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Notariusze: Sotowski Ad., Zamojska. Dodatki Komornicy: Aktabowski Stan., Wałowa.

Agentury: Klajner J. 1. Słownik ważniejszych pojęć he- Akuszerki: Drzymała A. - Kleinmintz Małg. - Korszun – brajskich: Osmołowska - Obstbaum B. Apteczne składy: Bochyński M., Bielska. Bar micwa - uroczystość inicjacji religijnej chłopców Apteki: Strużyński Stan., Zamojska. żydowskich Bednarze: Herbut J., Pokucie – Michoński J. Krótka. Cadyk - przywódca duchowy chasydów Blacharze: Kron M., Długa – Krysteli J., Księża – Ziół- Chanuka - jedno z głównych świąt żydowskich, obcho- kowski J., Bielska. dzone na pamiątkę zwycięstwa z poganami w 165 r. Bławaty: Cochsztejn H. – Erbesfeld R. - Frydman M. – p.n.e. Oliwa Sz. - Rubinsztejn W. – Szarfsztejn B., Zamojska Chasyd - członek ruchu religijnego o charakterze mi- – Wajnryb L., Kilińskiego – Weber I.- Justman N. – Kar- stycznym (na czele którego stał cadyk) pel M. – Lanel A. Bielska – Unterhalter I. Cymes - słodki deser z marchwi, także: coś świetnego Browary: Herfurt A. – Mieszczański Browar Udziałowy – Czulent - zapiekanka z mięsa, kartofli i fasoli - jedno z Świda G. głównych dań szabasowych Cieśle: Dyjach M. Goj - innowierca, potocznie chrześcijanin Cukiernie: Polanowski A. Jom Kipur - święto żydowskie, zwane Dniem Odpusz- Czapnicy: Beserman J. – Englender M. – Stejnbok W. czenia Zylberklang Z. Kadisz - modlitwa pochwalna, również modlitwa za Drób: Ajnsztejn Sz., Bielska. zmarłych Drzewo: Frydman J. – Gotlib J. – Lebensztajn B. Kahał - żydowska gmina religijna Dzienników biura: Czerniawska S., Zamojska. Kantor - śpiewak w synagodze Elektrownie: Sokołowski K. i Syn. Kirkut - cmentarz żydowski Farby: Dochtman F. – Dornfeld I. Klezmer - żydowski muzykant Felczerzy: Jurczykowski J., Zamojska – Osmołowski O., Koszer - produkt spożywczy nadający się do spożycia Długa. przez ortodoksyjnych Żydów, po odbyciu odpowiednich Fotograficzne zakłady: Frydman M., Kilińskiego – Him- rytuałów religijnych mel M., Zamojska – Wajsfeld H. L., Sukiennicza. Kugel - deser z zapiekanej kaszy lub makaronu - na Fryzjerzy: Broner Ch., - Kociołowicz A., Zamojska – słodko Pojewski P., Zamojska – Pines P. - Szarfsztajn B. – Lechaim - toast żydowski („na zdrowie”) Wajsfeld Sz. Macewa - nagrobek na cmentarzu żydowskim Galanteria: Elbaum Sz. – Erlichster G., Zamojska – Mazeł tow - pozdrowienie („szczęścia!", „powodzenia!") Fabrykant D. - Gryner Ch. – Rojt D. – Rojt I., Zamojska Mezuza - zwitek pergaminu z cytatami z Tory, przybija- – Sobol E. – Szlofman - L. Szulakiewicz B. ny do odrzwi w specjalnym pojemniku Garbarnie: Zyss Sz., Ulanowska. Miszna - zbiór żydowskiego prawa tradycyjnego Herbaciarnie: Domast S. - Fac J. – Foferkichen M. – Minjan - zgromadzenie dziesięciu Żydów (warunek Koren I. – Kucharczyk J. niezbędny do zbiorowych modłów) Hotele: Polanowski A. - Szulakiewicz H. – Szwarcman Mykwa - łaźnia do kąpieli rytualnych S., Zamojska. Rosz Haszana - żydowski Nowy Rok (obchodzony Introligatorzy: Brzeski E., Wałowa – Zajdman D., Biel- jesienią) ska. Szabes - święto sobotnie (rozpoczynające się po zmro- Kamasznicy: Ajlbaum R. – Fryling A.I. – Rozenblit M., ku w piątek) Bielska. Szajgec - młody nie-Żyd (młody goj) Kamieniołomy: Orzeł M. Talmud - całość nauki judaizmu, obejmującej prawo Kaszarnie: Birman P. - Domast W. - Elbaum R. - Feller ustne (Hałachę) M. – Garbacz J. - Kulpa M. – Monat D. - Rajchonberg Tałes - szata modlitewna, koloru białego w paski (nie- B. – Torom Sz. – Wajnszelbom M. bieskie, czarne) Kinematografy: Wojno J., Prosta. Tora - pięć pierwszych ksiąg Biblii Kolonialne art: Ejbuszyc H.M., Zamojska – „Ekonomja” Augustynowicz J. 2. W 1929 roku w Janowie Lubelskim Kołodzieje: Garbacz J., Lipowa – Parcheta W., Sukien- nicza – Świca S., Zaolszynie. działalność gospodarczą prowadzili Konfekcja: Ejbuszyc G. – Erlichster M. – Fryd A. – Szu- (podkreślono Żydów): lakiewicz H., Rynek. Kowale: Kiszka T., Wałowa – Olejko A., Wałowa – Olej- Lekarze: Jabłoński Władysław dr. - Kuczewski Jan dr .- ko W., Ulanowska - Unterhalter I., Szewska. Tołwiński Konrad dr. Krawcy: Bokman K., Zamojska – Bron M. – Bron Sz. – Lekarze dentyści: Sochacki St. Kilińskiego, - Zylbergold Farber H., Zamojska - Farber M. – Feferkichen I., Ry- Naft. Kilńskiego. nek Flam Sz., Bielska – Frajman B., Bielska – Goldman Lekarze weterynarii: Leżoń Wład. Ch. – Hochman A., Sienkiewicza – Kieselszmyt L. – Adwokaci: Majewski Edw., Zamojska. Kuporwasser Sz., Kilińskiego – Licht M., Długa – Licht-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 25 man J., Długa - Strachocińska B. – Szafer H., Długa – Wajnberg F. – Wajnberg M. – Wajs L. – Waksman L. – Sztajnbok W., Długa – Sztajnleger Ch ., Zamojska – Waksman S. – Wasserman P. Wajnberg J., Rynek – Zajdman J., Zamojska – Zajdman Stolarze: Cymbrald F., Bielska – Hamer S., Bielska – M., Długa. Jegergarn J., Sienkiewicza – Klajman I., Sienkiewicza – Krawieckie dodatki: Szepsel B. Miller A., Prosta. Księgarnie: Eisenman W., Zamojska – Machnikow K., - Szczotkarze: Pojt J. Mandelbaum E., Zamojska – Strużyńska M., Zamojska. Szewcy: Ajchenbaum M., Bielska - Berger H., Sienkie- Kuchenne naczynia: Kaliksztajn F., - Szwarcman S., wicza – Bron Sz., Bielska – Gaftasz J., Bielska – Gold- Zamojska Wajdenbaum L., Zamojska. man Z., Długa – Gottlieb J. – Konc J. – Rotsztajn H. – Malarze: Dorenfeld A., Kilińskiego – Leder D., Zamoj- Szor M., Bielska – Tropp H., Bielska. ska – Morel H., Długa – Pulikowski, Próżna – Zylber M., Tapicerzy: Kron A., Kilińskiego. Bielska. Tartaki: Erlichster Z. – Mucha A. (parowy) Zamojska – Maszyny do szycia: Honigfas Sz., Rynek. “Obrówka“ (parowy), Zamojska – Szlagowski I. Hryńko. Maszyny rolnicze: Fichtenbaum H., Bielska. Tytoniowe wyroby: Blumenkranc G., Zamojska - Flis P. Miodosytne: Lewin J. – Kielpsz M. - Rogowski K., Zamojska. Młyny: Pijanowski J. (parowy) Ulanowska - Sokołowski Ubrania gotowe: Greber N. K. i Syn. Wędliny: Ćwiek A. – Jonak J., Sukiennicza – Kulpa A. – Murarze: Moszczyński M., Ulanowska. Orzeł D. - Piłat A. - Piłat Ł. – Rogowski A., Zamojska – Mydło – fabryki : Feferkoren A. Surtel F. – Tomczyk J. – Tomczyk S. - Wojtan L. – Woj- Nafta: Becher J. – Bukszpan E. – Sukiennik Ch. tan W. Nierogacizna – handel: Kędra H., Zaolszynie – Surtel J. Wody gazowe: Adler J. - Frajdenberg R. – Rozencwajg Obuwie: Blumenkranc M. – Erlichzon K. - Nachborg l., Sz. Zamojska Erlichster G., Zamojska. Wódki: Ejbuszyc M., Zamojska – Ibonbaum M. – Rabi- Olejarnie: Szryft M. – Szulmajster Ch. – Taublib J. nowicz F. – Skibiński Z. Pakuły: Pfeferkichen M. Zboże: Elbaum R. – Fabrykant G. – Flejszer D. - Gu- Piekarnie: Bromberg S. – Cukier J. – Felkonbuch W. – tlorner M. – Ros Sz. Feller N. – Forssztand J., Sienkiewicza – Grosgold I. – Zegarmistrze: Feferkichen H., Zamojska – Tenenholc J. Grosgold L., Zamojska – Gutmacher A., Ulanowska – Ziemiopłody: Blumenkranc J. – Erlich Sz. i Ska – Klajn- Kerszenfeld M. – Lachter D. - Rusecki D. – Szulmeister kofman L. D. Żelazo: Adler D., Bielska – Ajzen H., Zamojska - Gersz- Piwo: Ajsonstadt P. - Fiszel S. – Guterman T. – Lerman tenblit R. Ł. - Lewinzon S. – Rozenfeld Z. – Rozentnab Ch. – Poroc J. i Garfinkiel S. – Orensztajn B. – Sztern- Sz., Bielska. feld A. – Wagschal M. Płótno: Loder Sz. – Miazga F. Źródło: Księga Adresowa Polski 1929 r. Powroźnicy: Zyngier E., Bielska. Próśb i tłumaczeń biuro: Altbaum Z., Prosta – Hajfler N. 3. Wykaz Żydów janowskich zobo- Przędza: Zygelman J. wiązanych w 1928 r. do płacenia Restauracje: Dorenfeld J. – Gajewski J., Zamojska - Niedziałek S., Zamojska – Sokołowska K., Sukiennicza. składki (różnej, w zależności od zamożności Rolnicze art.: „Rolnik”. Żyda) na rzecz swojej gminy: Różne towary: Blumenkranc Ł., - Cukier J., - Erlichzon Ch. – Oberhand J. – Wajdebaum P. Adler Abram, Adler Dawid, Adler Hejnoch, Adler Izrael Rymarze: Bosman M., Rynek – Bokman Sz., Zamojska Jankiel, Ajnsztajn Szmul, Ajzen Hejnoch, Ajzen – Gliksman Sz., Bielska. Mendel, Ajzenberg Aron, Ajzensztad Szmelka, Rzeźnicy: Bielecki A. – Bielecki J. – Bielecki W. – Bron Albaum Izrael Iser, Albaum Michel, Altbaum Zyndel, A., Sienkiewicza - Firoś A. – Gorzelewski I. – Gorze- Arbusfeld Abram, Arbusfeld Rafael, lewski J. – Kac J. i Bon M. – Król I. – Król W. - Milech- Bach Szmul Zanwel, Bacher Jochweta, Berger Izrael, man Ch., Bielska – Orzeł J. – Peret A. – Sowa A. – Berger Nikel, Berger Wolf, Beserman Chaim, Sowa L. – Stodulski A. – Szyszkowski M. – Waksman Beserman Josef, Beserman Majer, Beserman M., Bielska - Wasilewski A. Nuchim, Birman Pinkwas, Biterman Lejba, Biterman Skóry: Blumenkranc J. – Broner M. – Frajdenberg J. - Mnasza, Biterman Szmul, Blirman Hersz Noszek, Frampoter Sz. - Fryling I. – Hochman J. – Kipensztok S. Blumenkranc Gdala, Blumenkranc Izrael Chaim, – Lajchter M. – Sukonik R. – Tajechman A. i Malcman Blumenkranc Jakób Icek, Blumenkranc Lejzor, H. – Wajnryb N. Blumenkranc Mordko Josef, Blumenkranc Szloma, Spożywcze art.: Adler I. – Arbusfeld A – Blumenkranc Blumenkranc Szmul, Bokman Chuna, Bokman S. – Blumenkranc Sz. - Ajman– Broner W. – Diament Moszek, Bokman Szmul, Broder Aron, Broder Szmul Ch., Bielska – Domast Sz.- Dornfeld M. – Erdhejm B. – Zanwel, Bromberg Symcha Lejba, Bron Abram, Bron Fabrykant W. – Fac J. – Feferkichen H.- Feller S. - Chaim, Bron Micel, Bron Moszek s. Manesa, Bron Forsztadt H. – Goldman D. – Gotlib R. – Grindler D. – Perec, Bron Wolf, Broner Moszek, Bryks Abusz, Kielpsz F.- Klajnworm F. – Lochowski A. – Lochfeld A. – Buchbinder Cudyk, Buchbinder Josef, Buchbinder Majzols N. – Mildyner Ch. – Montag B. – Nachberg M. – Mendel, Buchbinder Moszek, Bukszpan Wolf, Rajndol Sz. – Rogowski K., Rynek – Wajdenbaum H. - Bursztyn Nyson,

26 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Cechsztajn Hersz, Cukier Josef, Cymbrald Fiszeł, jamin, Klajnworn Chana, Klaperman Chil, Korn Icek, Cymerman Chil, Korn Szmul, Kotlarski Aron Szyja, Kron Azriel, Dach Hersz, Dach Lejzor, Decher Abram, Decher Aron Krygsler Łaja, Kugiel Paja, Kuperwaser Szmul, Dawid, Dechtman Fiszel, Diament Ohil, Diament Lachter Dyna, Lachter Mordko, Lachter Zelman Berek, Josef, Domast Szloma, Domast Sura, Donersztajn Lanel Aron, Lang Lejba, Lang Mendel, Lang Nusym, Nersz, Donersztajn Jankiel, Donersztajn Moszek, Lebensztajn Berek, Leder Moszek, Leder Szyja, Dorenfeld Aron, Dorenfeld Israel, Dorenfeld Josef, Lederfajn Tojwia, Lerman Matys, Lew Lejzor, Lew Dorenfeld Pejsach, Syma, Lewankopf Majer, Lewin Alter, Lewenzon Ejbuszyc Horsz Majer, Ejbuszyc Majer, Ejzenman Aron Dawid, Lewenzon Moszek Josef, Libster Aron, Wigdor, Elbaum Chaim, Elbaum Fiszel, Elbaum Ra- Licht Marim, Lichtman Aron Jankiel, Lochfeld Abram fael, Elbaum Szmul, Elbaum Szyja s.Jankla, Iser, Lochfeld Chana, Lochfeld Rajzla Łaja, Lustrym Erdbajm Abram, Erlich Aron, Erlich Mendel, Załka, Erlichster Gecel, Erlichzon Kajla, Majzels Aron, Majzels Nachman, Maloman Hilol, Man- Fabrikant Szmul, Fabrykant Dawid, Fabrykant Gdala, delbaum Eliasz, Met Chaskiel, Milechman Chaim, Fabrykant Israel Majer, Fabrykant Ksyl, Fabrykant Milechman Marim, Milechman Szajndla, Miler Alter, Pejsach, Fabrykant Wigdor, Farber Hersz, Farber Miód Lejzor, Monat Dawid, Montag Abram, Morel Moszek, Farbiarz Dawid, Feferbaum Wolf, Hersz, Morel Jukiel, Muszel Jontef, Muszel Sana, Feferkichen Chaim, Feferkichen Hersz, Feferkichen Myldyner Chaim, Myldyner Zelman, Myszkit Hersz, Icek, Feferkichen Icek Fajwel, Feferkichen Icek Myszkit Israel Chaim, Myszkit Israel Icek, Myszkit Berek, Feferkichen Josef s. Abrama, Feferkichen Jojzep, Myszkit Josef Icek, Myszkit Zelman, Mordko, Feferkichen Moszek, Feferkorn Aron, Feler Nachberg Lejba, Nachberg Mordko, Nadel Naftali, Lejba, Feller Mordko, Feller Nuchim, Feller Zacharja, Nestelbeum Abram, Nestebaum Mordko, Fersztandt Lejba, Fersztandt Moszek, Fichtenbaum Oberhand Judka, Obertajs Jankiel Lejba, Obstbaum Chemja, Finkielsztajn Szmul, Fiterman Josef, Blima, Olender Ajdla, Oliwa Szol, Orensztajn Flajszer Estera, Flajszer Icek Dawid, Flajszer Boruch, Orensztajn Dawid, Moszek Dawid, Fliker Mechla, Flom Szmul Josef, Pancer Herszek, Perelmuter Benjamin, Pest Boruch, Fogiel Elka i Waksman, Forsztadt Chaim, Frajberg Pik Josef, Pines Mordko, Pines Pejsach, Symcha, Frajdenberg Josef Szaja, Frajdenbeerg Rabinowicz Estera, Rabinowicz Israel Majer, Szmul, Frajman Bajrech, Frampol Jukiel, Frampoler Rajschenberg Boruch, Rajndel Szloma, Rajdler Szymon, Frocht Lejzor, Frydman Chil, Frydman Jankiel, Rajdler Lejba, Rojt Abram, Rojt Dawid, Rojt Judka, Frydman Mordko, Fryling Icek, Fryszman Dobra, Rojt Froim, Rojt Icek, Rojt Lejba, Rojt Łaja, Moszek, Fiszel Israel Rojt Moszek, Rojt Szloma Fajwel, Rojzner Zanwel, Gelber Abram, Gersztenblit Ruchla, Gersztenblit Rotman Szloma, Roz Benjamin, Roz Jankiel, Roz Szosa, Glas Chaskiel, Glikman Gecel, Glikman Szmul, Rozenblit Abram, Rozenblit Icek, Rozenblit Szama, Goldman Szulim, Goler Mordko, Goldman Jankiel s. Icka, Rozenblit Lejba, Rozenblit Moszek, Łaja, Golman Zelik, Gotlib Josef s. Jankla, Gotlib Rozenblit Szulim, Rozenfeld Israel, Rozenfeld Israel Josef s. Moszka, Grosgold Icek, Grosgold Lejba, s. Lejzora, Rozenfeld Jankiel, Rozenfeld Lejzor, Gryndler Abram, Gryner Jankiel, Grynwald Brancia, Rozenfeld Moszek, Rozenfeld Zelman Icek, Guterman Nachman, Guterman Ruchla, Gutlerner Rozentaub Szaja, Rozenzon Ira, Rubinsztajn Wólf, Moszek, Gutlerner Wólf, Gutmacher Aron, Rykiel Josef, Hajfler Nachman, Halpern Brucha, Halpern Hersz Sambor Dawid, Sobol Pejsach, Sukiennik Rubin, Moszek, Halpern Zelik, Hamer Abram, Hamer Sukiennik Zyskind, Szafer Hersz, Szafer Icek, Symcha, Hamer Szmul, Helfman Icek, Helfman Szafer Josef, Szarfsztajn Bajla, Szarfsztajn Boruch, Kopel, Herszenhorn Mendel, Herszhorn Lejba, Szlefman Lejzor, Szmajser Chemja, Sznajder Herszhorn Szloma, Herszman Jakób Lejba, Marim, Sznajder Moszek, Szor Moszek, Szpiz Lejba, Herszman Josef, Heryng Wolf, Himel Lajba, Himel Szryft Moszek Juda, Sztajn Benjamin Lejzor, Mordko, Hochman Israel, Hochman Josef, Szatjnbaum Perla, Sztajnbok Wólf, Sztajner Moszek Hochsztajn Łaja, Honigfas Szloma, Honigman Lejba, Hilel, Sztajnlegor Chaim Ber, Sztylman Lejzor, Honigsblum Bajnisz, Horendreksler Frajdla, Hot Szterenfeld Aron, Szulbiter Szmul, Szulmajster Mordko, Hot Szloma, Benojon, Szulmajster Chaim, Szwarcman Chaim Isenbaum Mechel, Lejba, Szwarcman Chil, Szwarcman Icek Szyja, Jegerman Perla, Jegerman Sura, Justman Noech, Szwarcman Perec, Szwarcman Sura, Szwarcman Kac Jankiel, Kac Szyja, Kac Wólf, Kaliksztajn Falek, Szloma, Kanarek Wólf, Karpel Moszek, Karpenkopf Hersz, Tajchman Abram, Tajersztajn Josef, TaublibJudka, Kerszenfeld Icek, Kerszenfeld Mendel, Keselszafdt Teller Moszek, Tenenholc Josef, Tobenfeld Icek Joel, Keselszmidt Lejzor, Kichenberg Nusym, Mondol, Torm Szloma, Tregerman Hersz, Tropp Kinigsberg Moszek, Kipersztok Abram, Kielewicz Hersz, Tropper Pejsach, Chil, Klajner Jankiel, Klajnkofman Gdala, Umlas Israel, Umlas Szymon, Ungier Szmul, Unterhal- Klajnkofman Lejba, Klajnkofman Pinkwas, ter Ita, Unterhalter Joel, Unterhalter Mendel, Klajnkofman Zelik, Klajnman Israel, Klajnworm Ben- Uterhalter Szulim,

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 27

Wachman Nachman, Wagszel Mejlech, Wajchan Sura, CHRZANÓW, wieś i gmina. 2371 mieszk. Poczta. Wajdenbaum Abram, Wajdenbaum Josef, Właściciele ziemscy: Główczyński Wit. (dzierżawca, Wajdenbaum Pejsach, Wajnberg Jankiel, Wajnberg Chrz. Ord.) - Sebaciński Zyg. - Stadnicki Teof. (dzier- Lejba i Lew Dawid, Wajnberg Mendel, Wajnberg żawca, Branewka) Wólf, Wajnryb Lejba, Wajnryb Moszek, Cieśle: Biernat J. Wajnszelbaum Chaim, Wajnszelbaum Josef, Kołodzieje: Sulowski S. Wajnszelbaum Mordko, Wajnszelbaum Szloma, Kowale: Jabłoński J. - Jabłoński P. - Olejko J. (Br.) Wajs Dwojra, Wajs Judka, Wajs Lemel, Najsberg Młyny: Modzelewski: W. (wod.) (Br.) Moszek, Waksbaum Moszek, Wakslicht Mordko, Olejarnie: Smyl P. A. Waksman Chaim, Waksman Dawid, Waksman Różne towary: Dziadosz P. - Milsztain M. Fajga Rojza, Waksman Lejzor, Waksman Majer, Spożywcze artykuły: Jarmuł M. (Br.) - Łukasik W. (Br.) - Wang Josef, Waserman Pelta, Waserman Szloma, Parada W. (Br.) - Pecko W. - Stow. Społ. (Br.) Weber Icek, Stolarze: Łukasik (B.) Zajdenband Icek, Zajdenband Nyson, Zajdman Dawid, Szewcy: Hamer H. Zajdman Josef, Zajdman Moszek, Złotnik Michel, Wiatraki: Krawiec A. - Stanicki D. - Stanicki J. - Sulow- Zygielman Josef, Zygielman Szaja, Zygielman ski B (M) - Sulowski J. - Zdybel P. - Jarmuł J. (Br.) - Szloma, Zygielszyper Zelik, Zylber Jankiel, Zylber Pawlus J. (B) - Sulowski W. Rubin, Zylbergeld Natan, Zylberklang Zelik, Zyra GODZISZÓW: gm. Kawęczyn. 2932 mieszk. Moszek, Zyra Pinkwas, Zyra Szloma, Zyra Szol, Właściciele ziemscy: Dąbrowski Kaz. (1650) Zyss Szmul. Bydło - handel: Kotuła W. 3a. Spoza Janowa (Brownica, Chrzanów, Go- Cieśle: Buczak J. dzszów...), ale należący do kahału janowskie- Kołodzieje: Buchnat J. Kowale: Buchnat J. - Olejko T. - Wiciński S. - Zych J. go, składki płacii: Nafta: Matysek J.

Bok Lejba. Cukier Michel, Dorfman Lejzor, Ejbuszyc Spożywcze artykuły: Kocieło A. Gecel, Erlich Szymon, Erlichster Zanwel, Fabrykant Wiatraki: Jarosz P. - Sosnówka J. - Zegan J.

Chaim Feferkichen Icek s. Nuchima, Frocht Moszek KAWĘCZYN: wieś i gmina (z przynależn.: Biała Podu- Chaim, Kipersztek Josef, Myszkit Szmul, Sztajnberg chowna, Borownica, Rataj Ord., Ruda). 342 mieszk. Ajzyk, Zysbier Lejba. Właściciele ziemscy: Rzepecki Kaz. Stan. (Zofianka D.)

Źródło: APL, RGL osob. 308 - Zamoyski hr. Maurycy (leśnictwo Janów 10000) Bednarze: Rottenberg B. (B) Cegielnie: Zamoyski hr. Maur. (Ruda) 4. W 1929 roku w powiecie janow- Gliniane naczynia: Bielecki J. (Ruda) Kamieniołomy: Orzeł F. (B.P.) skim działalność gospodarczą pro- Lasy – eksploatacja: Szczęśniak – Szlagowski wadzili (podkreślono Żydów): Młyny: Długosz K. i Drzymała M. (wod.) - Kunikowski J. (wod.) (Łążek) - Lipiec Stef. (mot.) (R.) Spożywcze art.: Egiert (R.O.) - Łukasik (R.O.) Tartaki: Erlichster Z. (B.) Tkalnie: Miazga Fr. (B.) Wędliny: Kokoszka J. (Ruda).

Źródło: Księga Adresowa Polski 1929 r.

◄ Czas przeszły – dokonany

S. Ewelina Nienał- towska

28 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Kto ratuje jedno dziecko, ratuje cały świat

Fragment książki: „Dzieci żydowskie w klasztorach”, Ewa Kurek, Wyd. CLIO, Lublin 2001

W zgromadzeniu jestem od roku 1930. Żywność od nauczyciela zjedliśmy w trzy Wojna została mnie w Janowie Lubelskim, gdzie dni. Potem musieliśmy żebrać i kraść - innej rady prowadziłyśmy dom starców i sierociniec15. W nie było. Starsi chłopcy chodzili nocami na pola momencie wybuchu wojny miałyśmy pod swoją chłopskie i kopali ziemniaki, rwali kapustę i zrywali opieką 20 starców i 30 dzieci. Dzieci wszystkie owoce. Ponieważ dzieci wszystko jadły, jeden z zostały z nami, tylko trzy staruszki rodzina zabrała chłopców zachorował na tyfus. Sołtys bardzo się na wieś. Z dzieci jeden chłopiec zdał do trzeciej zdenerwował, więc dał mi furmankę, bym zawiozła klasy szkoły średniej, w wieku przedszkolnym było dziecko do szpitala w Janowie. W Janowie spotka- pięcioro, jedno miało sześć miesięcy, a reszta w łam dyrektora tartaku i poskarżyłam się mu, że nie wieku szkolnym. Ilu było chłopców a ile dziewczy- mam opału. On na to, że tartak wprawdzie spalo- nek - nie pamiętam. Nasz zakład mieścił się w ny, ale jest sporo niedopałków. - Ma siostra wóz, trzech domach. 8 września 1939 był bardzo silny proszę brać - powiedział. Naładowałam cały wóz. nalot i wszystkie nasze domy zaczęły płonąć. Gdy Miałam więc opał, kartofle, kapustę, trochę owo- uciekałyśmy z dziećmi, paliły nam się welony. ców. Nie było tak źle. Brałam też mniejsze dzieci i Wszystko się spaliło. Cały nasz dobytek. Czołgali- chodziłam po prośbie. Gdzieś po miesiącu zabra- śmy się łąką do lasu, a Niemcy strzelali do nas z łam ze szpitala starszą siostrę, aby chodziła na karabinów maszynowych. W lesie byliśmy dwa kwestę, abym mogła wreszcie zająć się dziećmi. dni, zabrali nas stamtąd bracia jednej z naszych Trochę uzbierała. sióstr. Była to wieś odległa o trzy kilometry. Trochę Gdy skończyło się nam drzewo, chłopcy odpoczęłyśmy, nakarmiłyśmy dzieci. Było nas trzy wpadli na następujący pomysł: - Proszę siostry, siostry zakonne. Ponieważ wśród uchodźców był ten chłopak tak mizernie wygląda - powiedzieli, dużo rannych, dwie siostry poszły pracować do wypychając przed siebie rzeczywiście mizerotę. - szpitala. Zostałam z dziećmi sama. W czasie nalo- Niech siostra powie wójtowi, że on też jest chory, tów dzieci pogubiły się, ale w ciągu tygodnia to wójt znowu musi dać furmankę. To był dobry wszystkie już były ze mną. Poprosiłam sąsiadów, pomysł. Tym sposobem znów mieliśmy furę drze- by podwieźli mnie na pogorzelisko, bo chłopcy wa. zakopali ubrania w altance. Pojechałam więc, za- W 1939 roku wójtem zrobili poznaniaka. brałam rzeczy, ocalało trochę naczyń, trochę Poszłam do niego i prosiłam o pomoc. Poradził mi, tłuszczu i innych zapasów. Wszystko to przywio- bym udała się do powiatu na zjazd wójtów. Będzie złam. nowy starosta - Niemiec. Poszłam do powiatu. Po tygodniu gospodarz powiedział, że nie Stałam na korytarzu, gdy starosta z wójtami wcho- da rady dłużej nas żywić. Poszłam do gminy, ale dzili na salę. Może za godzinę wezwano mnie. - tam odesłano mnie z kwitkiem, mówiąc, że nie Mam trzydzieścioro dzieci, nie mam żadnych arty- mają czym swoich żywić. Spotkałam po drodze kułów żywnościowych! - powiedziałam i rozpłaka- nauczyciela, obcego człowieka, który zabrał nas łam się. Ubrana byłam bardzo biednie, bez poń- do swojej szkoły, dał dwa koce, kazał chłopcom czoch nawet, bo wszystko nam się spaliło. Tyle nanieść słomy, przyniósł kosz ziemniaków, bura- miałam, co habit na grzbiecie. Dzieci też miały ków, kapusty i kazał gotować. Ale ja nie miałam tylko to, w czym zastało je bombardowanie. Tłu- nawet łyżki! Starsze dzieci, jak im się wyrzuciło macz przedstawił to wszystko staroście, a starosta ziemniaki na stół, to zjadły, ale młodsze nie mogły. krzycząc nakazał natychmiast wypłacić mi wszyst- Nauczyciel poradził nam iść do chłopów i w każ- kie zaległe pieniądze. dym domu prosić o łyżkę i jedzenie. Wieś nazywa- Przed wojną płacono nam trzydzieści zło- ła się Godziszów i leżała osiem kilometrów od Ja- tych miesięcznie na dziecko. Natychmiast wypła- nowa Lubelskiego. Chodziłam z dzieciakami, pro- cono mi pieniądze. Mogłam więc na święta kupić siłam i dostałam pięć łyżek i trochę żywności. W już dzieciom buty, ciepłe ubranka i jedzenie. Żydzi okolicy była bieda, wszystko wypalone. poradzili mi ponadto, abym pojechała do Związku Kupców w Lublinie. Pojechałam na ul. Archidia- końską. Kupcy dali mi tylko dwadzieścia kilogra- mów landrynek. Powiedzieli, że nic innego nie 15 Dom mieścił się przy ul. Piłsudskiego w sąsiedztwie dzia- mają. Przywiozłam landrynki. Trochę zostawiłam łającej w latach 70-tych i 80-tych ub.w. pralni – przyp. JŁ

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 29 dzieciom, resztę Żydzi wymienili mi na kaszę, cu- kie, ale to wszystko spaliło się we wrześniu 1939. kier i herbatę. Pewnego dnia wysłałam go z dziewczynkami do Wiosną 1940 roku Niemcy przenieśli nas Zaklikowa po mięso. Jechali Niemcy, zeskoczyli z do Łążka Zaklikowskiego. Gminy i powiaty płaciły wozu, bo poznali w nim Żyda i krzyczą: - Jude! - już na dzieci. Nie było już tak strasznie źle. Przyje- znaczy Żyd. Wtedy dziewczynki uczepiły się chała trzecia siostra ze szpitala, dawała we wsi Niemców i zaczęły krzyczeć: - To nie jest Żyd! To zastrzyki, stawiała bańki. Zawsze dostawała za to nasz Janek! To nasz Janek! Gdy one tak krzycza- ser, jajka czy mleko. ły, Niemcy w końcu wsiedli na wóz i odjechali. Ja- Przez cały czas był z nami Janek B. po- nek tak się wystraszył, że nie chciał już więcej chodzenia semickiego. Przyszedł do nas jeszcze chodzić. Ja go też już nie posyłałam. przed wojną. Rodzice jego wyjechali do Niemiec, Jak Niemcy wywozili Żydów z Zaklikowa, tam zmarli, a dziecko Niemcy odesłali do Polski. część z nich ukryła się w lesie. Którejś nocy przy- Siostra pojechała po to dziecko do granicy. Jak go szło do nas trzech Żydów z lasu. Mieli na piersiach do nas przywiozła, to jeszcze nie chodził. Jak wy- latarki, takie semickie twarze... - Czy macie co buchła wojna, Janek miał już 11 lat. Jakoś zacho- jeść? Czy was nie biją te... - wypytywali dzieci, wał swoją wiarę. Nakrywał się, modlił się po swo- wyrażając się o nas po chamsku. Dzieci wystra- jemu. Nie wiedziałyśmy, czy był ochrzczony. Do- szyły się, powiedziały oczywiście, że mają co jeść i piero w listopadzie 1945 roku został ochrzczony nikt ich nie bije. Wtedy czepili się naszego księdza przez ks. Zielińskiego przy zamkniętych drzwiach kapelana. - Co ten pan tu robi? - krzyczeli. Z tego kościoła Św. Ducha w Kraśniku Lubelskim. Przez wszystkiego sama się rozchorowałam. W Łążku cały czas okupacji siostry chroniły Janka przed Zaklikowskim pracowałam do 30 kwietnia 1943 okiem hitlerowskim, ponieważ rysy chłopca zdra- roku. Wszystkie nasze dzieci, z Jankiem włącznie, dzały jego pochodzenie. Dokumenty miał niemiec- szczęśliwie dotrwały do końca wojny.

Dzieci z Przedszkola w Janowie Lubelskim – 1934 r. Przedszkole mieściło się na rogu ul. Bialskiej i Prostej, a zdjęcie wykonano na tle kamienicy przy ul. Bialskiej 2, która do lat 70. ub.w. miała charakterystyczne arkady.

30 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Ryszard Jasiński „Czerwona milicja” we Frampolu

Piątym z tablicy nagrobnej [na cmentarzu Odejście Sowietów i przekazanie przez na- we Frampolu] zabitym żołnierzem jest Wincenty ocznych świadków faktu dokonania mordu oraz Panasiuk, a jego śmierć wpisano na 29.09.1939 r. miejsca zakopania zwłok, pozwoliło mieszkańcom O jego życiu i śmierci wiadomo nieco więcej, a na ich odnalezienie i wydobycie spod konia, a na- opiszemy to cytując „Pamiętniki" Jerzego Czerwiń- stępnie pochowanie na cmentarzu parafialnym w skiego, dotyczące tego tematu: „Kilka dni pobytu kwaterze wojskowej. W roku 1940 na podstawie Sowietów we Frampolu pozostawiły bardzo smut- ogłoszeń Czerwonego Krzyża, miejsce grobu od- ne w swoim tragizmie wspomnienia niektórych wiedziła siostra Wincentego Panasiuka z Opato- mieszkańców. Kiedy Sowieci zajęli na kwatery wa. Zatrzymała się w naszym domu [Czerwińskie- miejscową szkołę, rozmieszczali się tu po wszyst- go]. Dużo opowiadała o bracie jedynaku, którego kich klasach, które przedtem kontrolowała ekipa ojciec kształcił w Warszawie, jak to mówiła - „za kwaterunkowa. W tej ekipie znalazł się jakimś cu- ostatni grosz”. Brat również pracował dorywczo, dem p. O. i razem z Sowietami zdejmował znajdu- ażeby się w tym mieście utrzymać. Prosiła nas jące się w klasach krzyże. Pan ten przez cały osobiście, aby w wypadku zwracania się ojca, nie okres pobytu Sowietów występował jako tłumacz. opisywać przyczyny śmierci brata i mówić, że grób Ten przypadek z krzyżami bardzo poruszył miej- znajduje się na miejscowym cmentarzu. Ojciec ich scową ludność katolicką, która podkreślała, że jest człowiekiem starszym, bardzo kochał syna i przed „ruskimi" kwaterowali w szkole Niemcy i im informacji o tym, jak jego syn zginął, nie przeżyje. nie przeszkadzały, a dopiero wyrzucili je Sowieci Po jakimś czasie nadeszła kartka od ojca przy pomocy, jak podkreślali, p. O. - innowiercy. W.Panasiuka z prośbą o opisanie dokładnie, w 29 września na posterunek czy komendę jakich okolicznościach zginął jego syn i gdzie jest „czerwonej milicji", również znajdujący się w szko- pochowany. Mój ojciec zgodnie z prośbą siostry le, dwóch - jak to się wtedy określało - „Żydziaków" zamordowanego, sprawę przemilczał i więcej nig- doprowadziło podchorążego WP w stopniu pluto- dy nikt się już nie zgłaszał. nowego powracającego zza Bugu przez Frampol Kiedy chowaliśmy żołnierzy, którzy zginęli za Wisłę. Tam urzędujący członkowie milicji z jej w okresie wojny obronnej na naszych ziemiach, komendantem A.R. „Nuchymem", w czasie prze- układ grobów utrzymywał się w rozmieszczeniu słuchania zażądali zdjęcia orzełka z czapki i ze- pierwotnym. Grób Wincentego Panasiuka, jako rwania naramienników z dystynkcjami plutonowe- ostatniego poległego, znajdował się na przedłuże- go WP. Podchorąży odmówił, a kiedy komendant niu, ale osobno, za uformowaną dawniej mogiłą A.R. chciał mu je zerwać siłą, atakowany podobno żołnierzy austriackich. Ta mogiła uformowana była uderzył „Nuchyma" w twarz. Rozwścieczeni mili- wzdłuż parkanu od strony północnej w kwaterze cjanci zakłuli podchorążego bagnetami, a najwię- wojskowej. Posiadała krzyż i tabliczkę informacyj- cej znęcał się nad nim sam komendant. ną. Tak zginął - nie na linii frontu, nie od kuli W późnych latach, po wojnie, cmentarzem wroga, ale kainową ręką zamordowany plutonowy wojskowym zajęła się gmina i młodzież szkolna. podchorąży WP Wincenty Panasiuk, student Uni- Doszło do uporządkowania cmentarza, i miejsce wersytetu Warszawskiego, urodzony w 1912 r. w spoczynku Wincentego Panasiuka włączono w Opatowie. Nie był to jednak koniec nienawistnej przedłużenie uformowanej mogiły żołnierzy z I zemsty nad polskim żołnierzem grupy w tym mia- wojny światowej. Różnie o tym można myśleć, czy steczku wychowanych Żydów, którym Sowieci stało się to na polecenie „władzy" - dla zatarcia wręczyli broń w ręce – chyba za młode do spra- pamięci o zamordowaniu żołnierza polskiego wowania władzy. przez Żydów, czy tylko nieuwagi przy robieniu po- Otóż w nocy, w strachu przed mieszkań- rządków przez młodzież szkolną...” cami Frampola, wywleczono zamordowanego na Skąd tutaj, we Frampolu, wzięła się uzbro- tzw. „księże pole" i w jego części północno- jona „czerwona milicja"? - autor „Pamiętników” wschodniej (za obecną hydrofornią) wykopali dół i opisuje to w następujący sposób: tam wrzucili zwłoki, a dla zatarcia śladów zbrodni, „Rano 29 września mamy więc władzę re- nakryto je martwym koniem (też polskim, zamo- wolucyjną, a na dowód tego już na ulicach pokaza- rzonym głodem) i dopiero potem zasypano ziemią li się „czerwoni milicjanci" - nazwani tak od noszo- zacierając dobrze ślady. nych na lewym przedramieniu czerwonych opa- sek. Uzbrojenie przedstawicieli nowej władzy sta-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 31 nowią polskie karabiny, zapewne odebrane przez przebrał. Miał odpowiedzieć, że munduru nie Sowietów naszym żołnierzom. Od początku już zdejmie, a ponieważ jest ranny, to nikomu nie za- widać, że „czerwona milicja" nie bardzo uważała graża, więc poszedł dalej. Idąc ulicą Szczebrzeską na dobór ludzi i często ośmieszała się nawet został zatrzymany przez trzech czerwonych mili- względem swoich funkcjonariuszy. Patrzyliśmy na cjantów i uprowadzony w kierunku szkoły. Co się z niskiego wzrostu, często w nieodpowiednim wieku nim dalej działo na ulicy Targowej - nie wiadomo. Żydziaków, którzy otrzymywali karabiny bez pa- Natomiast tuż koło szkoły zobaczyły ich dwie na- sów i nie umieli sobie z nimi poradzić. Biegali więc uczycielki, widziały jak dwóch z karabinami zmu- po ulicach ciągnąc za sobą trzymany za lufę kara- szało żołnierza w polskim mundurze do wejścia na bin kolbą po ziemi. Nie zwracali również uwagi na schody szkoły. Trzeci osobnik z karabinem szedł ubiór: zbyt długie chałaty i te charakterystyczne kilkanaście metrów z tyłu za nimi, bacznie się roz- czapki na głowie, tzw. jarmułki. Taki wygląd na glądając. Jedna z nauczycielek chciała nawet pewno nie przysparzał powagi tej „władzy", a krzyczeć na znanych jej milicjantów z czerwonymi przecież rozpoczynała swoją działalność wśród opaskami na rękach, aby nie bili żołnierza, ale nieprzychylnej jej większości miejscowego społe- druga ze strachu ją powstrzymała - może to ura- czeństwa. Ani jedna ani druga strona nie zdawała towało im życie?... sobie sprawy, że ten nieodpowiedni, a także mało Student Wincenty Panasiuk z Opatowa odpowiedzialny element, może stać się tak groźny miał w przyszłości zostać nauczycielem, a jak na dla otoczenia. ironię zamordowano go w szkole we Frampolu. Zamordowanie przez nich polskiego żołnie- Czy zdawał sobie sprawę przed śmiercią, gdzie rza, będzie ich główną winą i przyczyną za wystę- się znajduje? Po roku, gdy wydobywano zwłoki pujący podział wśród miejscowej ludności i obojęt- żołnierza z dołu hańby, spod padłego z głodu ność w czekających nas trudnych czasach okupa- ułańskiego konia, gdzie ukryli go mordercy, mun- cji, terroru hitlerowskiego i zagłady..." dur wskazywał na bardzo liczne rany na ciele. Zacytowane „Pamiętniki" J.Czerwińskiego Trumnę wykonał wtedy stolarz p. Poterański, a w postaramy się nieco uzupełnić o zapamiętane fak- kieszeniach zabitego znaleziono dokumenty woj- ty jeszcze innych świadków tamtych zdarzeń. Otóż skowe oraz srebrne 10 złotych. Wniosek z tego, że podchorąży Panasiuk przyszedł do Frampola na został zamordowany nie dla pieniędzy, ale ze piechotę od strony Starej Wsi, był bez broni, ale w zwykłej nienawiści do polskiego munduru. Znale- pełnym polskim mundurze wojskowym. Nie był zioną srebrną monetę z Piłsudskim pochowano całkiem sprawny fizycznie, ponieważ miał obanda- razem z zabitym żołnierzem na cmentarzu para- żowaną jedną rękę. Ponadto był zdrożony i lekko fialnym. kulał (chyba otarcie). Zapewne jego kondycja Niejako epilogiem do tej sprawy niech bę- ośmieliła tych „milicjantów", że go aresztowali, a dzie to, że sprawa jest przedawniona, a winowajcy później zamordowali. Został ostrzeżony przez Sta- już nie żyją. Jeden z nich został zabity przez nisława Dudka, zaraz przy rogatkach Frampola, Niemców w 1940 r, natomiast dwóch pozostałych aby nie wchodził do miasta, a przynajmniej się uciekło z Rosjanami w 1939 r. - podobno jednego z nich widziano zaraz po wojnie w mundurze oficera. [...]

Na podstawie „Pamiętników" Je- rzego Czerwieńca - Czerwińskiego ps. „Jurand", „Szkot" i innych opo- wiadań - spisał R.J.

Źródło: R.Jasiński, Wokół Fram- pola [w: Gazeta Regionalna Tow. Przyjaciół Frampola, nr 3 lipiec 1998: Frampolski wrzesień 1939 rok].

◄ Frampol, wrzesień 1939

32 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Grzegorz Makus

Rozbicie grupy Adama Kusza „Garbatego” 19 VIII 1950 r.

Na początku 1950 r. oddziały partyzanckie pol- bardziej aktywnych działaczy PPR i PZPR i likwi- skiego podziemia niepodległościowego prawie już dowania najbardziej niebezpiecznych współpra- nie istniały. Amnestia z lutego 1947 r. doprowadzi- cowników „bezpieki”. Wspomniany wyżej A. Kiszka ła do ujawnienia się większości konspiratorów. W tak wspomina tamten czas: „Mieliśmy bunkry w terenie pozostały tylko niewielkie grupy partyzan- lasach, różne kryjówki, bo wciąż nas tropiono. Nie tów, którzy nie uwierzyli w „dobrodziejstwa” amne- było się już jak bić. Tylko czasem porządek robili- stii lub, mimo ujawnienia, musieli nadal się ukry- śmy z peperowcami dając im w tyłek, albo z takimi wać. co donosili. Bo donosicielstwo stawało się częst- Jedną z takich grup był oddział Adama Ku- sze, a komuniści za byle co zamykali w więzieniu. sza ps. „Adam”, „Garbaty”, „Kłos”. Była to konty- Ludzie byli nam przychyli, ale się już bali, UB pa- nuacja największego oddziału partyzanckiego noszyło się i zapełniało więzienia niewinnymi działającego w Rzeszowskim Okręgu Narodowego ludźmi, często ich torturując. Za żart albo nic moż- Zjednoczenia Wojskowego (Narodowej Organiza- na było siedzieć.” cji Wojskowej) dowodzonego przez Józefa Za- W październiku 1947r. przeciwko liczącej dzierskiego ps. „Wołyniak”. Oddział „Wołyniaka”, kilkanaście osób grupie „Garbatego”, Sekcja 1 przez szeregi którego przewinęło się w różnym Referatu III PUBP w Łańcucie założyła sprawę o charakterze co najmniej 327 żołnierzy, walczył z kryptonimie „Kurzawa”. Na początku listopada władzą komunistyczną i wojskami sowieckimi, dysponowano sześcioma informatorami nastawio- chronił polskie wsie na Zasaniu przed atakami nymi na zbieranie informacji o oddziale. Do roz- UPA i organizował akcje odwetowe na wsie ukra- pracowania od wewnątrz wykorzystywano też by- ińskie. Na swoim koncie oddział miał między in- łego członka grupy o pseudonimie „Kawka”. nymi udział w jednej z największych bitew, jakie 27 maja 1948 r. w Nisku odbyła się odpra- stoczyły oddziały zbrojne polskiego podziemia wa kierownictwa powiatowych urzędów bezpie- niepodległościowego, która miała miejsce 7 maja czeństwa i milicji z Niska, Biłgoraja i Łańcuta, na 1945 r. pod Kuryłówką. której dyskutowano nad planem likwidacji oddziału Po samobójczej śmierci „Wołyniaka”, która Kusza. Ustalono skład grupy operacyjnej składają- miała miejsce w nocy z 28 na 29 grudnia 1946 r., cej się z sześciu pracowników UB (po dwóch z oddział podzielił się na dwie działające niezależnie każdego powiatu). Jej zadaniem miała być praca od siebie grupy. Dowództwo nad jedną z nich objął w terenie (5-15 czerwca) zmierzająca do ustalenia dotychczasowy zastępca Zadzierskiego, Adam miejsca kwaterowania oddziału. Podstawowym Kusz ps. "Garbaty", natomiast nad drugą Michał źródłem informacji były doniesienia sieci agentu- Oleksak ps. „Jaskółka”, jeden ze współpracowni- ralnej. W przypadku otrzymania wiadomości miał ków „Wołyniaka”. W lutym 1947 r., po nawiązaniu być zawiadomiony najbliższy posterunek MO, a kontaktu z „górą”, „Garbaty” udał się na odprawę następnie pozostałe powiaty. W czasie trwania do Leżajska, gdzie został zatwierdzony na stano- operacji wzmocniono posterunki MO w Kurzynie wisku dowódcy oddziału. „Jaskółka” dowodził swo- (pow. Nisko), Krzeszowie (pow. Biłgoraj ) i Kury- im oddziałem do sierpnia 1947 r., kiedy zginął w łówce. Efektem zaplanowanych działań było za- potyczce z milicją w Łążku. trzymanie członka oddziału Kusza, Antoniego So- Po amnestii liczebność oddziału spadła do kala „Gawrona”. 7 ludzi. Jednak w niedługim czasie jego szeregi Mimo niewielkiej liczebności i aktywności zaczęły ponownie wzrastać, gdyż oddział zaczęli oddziału, do jego zwalczania zaangażowano funk- zasilać ujawnieni partyzanci, ponownie ścigani cjonariuszy aż trzech Urzędów Bezpieczeństwa: z przez aparat bezpieczeństwa, jak na przykład An- Niska, Biłgoraja i Łańcuta. Ich działania operacyj- drzej Kiszka „Dąb”. Mała liczebność grupy powo- ne, a wśród nich próby wprowadzenia do oddziału dowała, że partyzanci swoją działalność ograni- własnego agenta, zawodziły. Nie pomagało rozbu- czali, poza dwoma akcjami z jesieni 1947 r., gdy dowywanie sieci informatorów, werbowanych za- wysadzono budynek przeznaczony na siedzibę zwyczaj przez szantaż. W tej sytuacji latem 1949 r. milicji w Kuryłówce oraz rozbito biura PGR w Cie- na rozkaz płk. Józefa Czaplickiego, dyrektora De- plicach, do akcji ekspropriacyjnych, upominania partamentu III Ministerstwa Bezpieczeństwa Pu-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 33 blicznego, powołano w Nisku grupę operacyjną, skiego, zastępcę szefa WUBP w Lublinie, który której zadaniem miała być koordynacja działań miał „przygotować teren” do działania dla drugiego mających na celu likwidację grupy „Garbatego”. W z agentów, który miał występować jako oficer jej skład weszli funkcjonariusze z wojewódzkich przedwojennego wywiadu. UBP z Lublina i Rzeszowa oraz urzędów powiato- Podczas tych, jak i kolejnych spotkań, „Je- wych z Niska, Biłgoraja, Kraśnika i Łańcuta. Kie- leń” dawał współpracownikom oddziału zadania rownikami tej grupy zostali mianowani: naczelnik wywiadowcze, jak na przykład zbieranie danych o Wydziału III WUBP w Lublinie kpt. Włodzimierz członkach PZPR czy ORMO. Za wykonanie zada- Kaliszczuk i kierownik Sekcji 1 Wydziału III WUBP nia płacił. Działalność Mikszy przyniosła efekty w Rzeszowie por. Teofil Paluch. Z ramienia PUBP dopiero po kilku miesiącach, kiedy zainteresował W Łańcucie w składzie sztabu znalazł się kierow- się nim w końcu „Garbaty”. „Jeleń” otrzymał wów- nik Referatu III sierż. Michał Fila. Mimo zakrojo- czas kontakt na Józefa Kłysia ps. „Rejonowy”, za nych na tak szeroką skalę działań operacyjnych, pomocą którego skontaktował się z Adamem Ku- do końca 1949 r. nie przyniosły one rezultatów. szem. Podczas spotkania z „Garbatym” Miksza wspomniał, że posiada kontakt z przedwojennym kapitanem, który zainteresował się oddziałem Ku- sza. Poza tym dodał także, że według informacji kapitana aresztowany został Tomasz Betka, kon- spirator z Rzeszowskiego, przez pewien okres współpracujący z „Garbatym”, oraz że Betka sypie. Wiadomość ta miała spowodować, że grupa „Gar- batego” nie opuści Lubelskiego i nie będzie prze- chodzić na Rzeszowszczyznę. Oprócz tego „Je- leń” ugruntował konspiratorów w przekonaniu, że on i współpracujący z nim kapitan zajmują się wy- wiadem. Legenda okazała się skuteczna i Adam Kusz powiadomił Mikszę, że chciałby jak najszyb- ciej spotkać się z kapitanem. Wtedy do akcji wkro- czył drugi agent o pseudonimie „Jabłoński”. Naprawdę nazywał się Wacław Topolski. Przed wojną był między innymi referentem Samo- dzielnego Referatu Informacyjnego. W czasie okupacji działał w Korpusie Obrońców Polski, Stronnictwie Narodowym i Delegaturze Rządu. W kwietniu 1945 r. został aresztowany przez NKWD, osądzony i skazany na 6 lat więzienia. W zimie 1945 r. na skutek amnestii wyszedł z więzienia i rozpoczął pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Olsz- tynie, a następnie w Komunalnej Kasie Oszczęd- ności w Oleśnicy. W kwietniu 1949 r. został aresz- Michał Krupa „Wierzba” podczas aresztowania towany i zwerbowany do współpracy z aparatem 11 lutego 1959 r. bezpieczeństwa, którą kontynuował przez 25 lat, walnie przyczyniając się m.in. do osaczenia i W grudniu 1949 r. aparat bezpieczeństwa śmierci ppor. Edwarda Taraszkiewicza ps. „Żela- postanowił wykorzystać w swoich działaniach zny”, ostatniego dowódcy oddziału partyzanckiego agenta Wydziału III WUBP w Lublinie o pseudoni- Obwodu WiN Włodawa, który zginął 6 październi- mie „Jeleń”. Agentem tym został plut. Tadeusz ka 1951 r. w Zbereżu nad Bugiem, podczas próby Miksza ps. Wampir, były żołnierz z oddziału Tade- przebicia się przez kordony obławy. usza Kuncewicza „Podkowy”, a następnie jednego Do pierwszego spotkania Kusza z „Jabłoń- z pododdziałów zgrupowania mjra Hieronima De- skim” doszło 16 lutego 1950 r. w Janowie Lubel- kutowskiego „Zapory” dowodzonego przez por. skim. „Jabłoński” występował jako wysłannik „góry” Michała Szeremickiego ps. Miś. „Jeleń” znał Wła- i zaproponował „Garbatemu” podporządkowanie dysława i Czesława Orłów, przez których można się jego organizacji, z czym wiązało się zaprzesta- było trafić do Adama Kusza. Podczas spotkania z nie organizowania akcji. Złożył też propozycję nimi dał im niedwuznacznie do zrozumienia, że przerzucenia oddziału na Zachód. Kusz zgodził się pracuje dla podziemia. Był to jeden z punktów pla- na to. Przyjął też kwotę 25 000 zł, która miała być nu pracy opracowanego przez kpt. Jana Gorliń- wykorzystana na utrzymanie oddziału. Wspomniał

34 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 także, że ma kontakt z organizacją podziemną z Według ustaleń Kusza i „Jelenia” następne okolic Bydgoszczy oraz poprosił o cywilne ubrania spotkanie miało mieć miejsce 16 marca 1950 r. Do i fałszywe dokumenty dla siebie i swoich żołnierzy. tego czasu kpt. Gorliński postanowił wywieźć Ze względu na to, iż załatwienie tych spraw wy- współpracującego z „bezpieką” „Opala” z Lubelsz- magało czasu, tego dnia „Jabłoński” wyznaczył czyzny, by uniemożliwić „Garbatemu” sprawdzenie „Jeleniowi” funkcję łącznika. legendy „Jabłońskiego”. Przygotowano też 12 1 marca 1950 r. doszło do kolejnego spo- miejsc na terenie WUBP Katowice oraz blankiety tkania. Miało ono miejsce w Białej koło Janowa, a dokumentów, pochodzące z MBP. Według planu brał w nim udział „Garbaty”, „Rejonowy” i „Jeleń”. Gorlińskiego, podczas kolejnego spotkania „Ja- Podczas rozmowy, w trakcie której Miksza przeka- błoński” miał spróbować wyciągnąć od „Garbate- zał klisze filmowe przeznaczone do robienia zdjęć go” przynajmniej listę kilku współpracowników, do dokumentów, które miały pomóc „bezpiece” w poprosić o nazwiska, które miały być wpisane do ustaleniu liczebności grupy, Kusz zapytał „Jelenia” dokumentów, a także oznajmić, że zamówione czy można ufać kapitanowi, na co ten odpowie- rzeczy partyzanci otrzymają przy wyjeździe, które- dział, że tak, ponieważ poznał go za sprawą inne- go celem będzie Katowickie, skąd w grupach 2 - 3- go konspiratora - Stanisława Wnuka ps. Opal, ofi- osobowych będą przerzucani na Ziemie Odzyska- cera ze zgrupowania „Zapory”. W trakcie spotka- ne. Każdy z żołnierzy miał zabrać ze sobą broń nia „Garbaty” przekazał, zgodnie z ustaleniami z krótką. „Jabłońskim”, listę rozpracowanych przez oddział 17 marca 1950 r. w lesie koło wsi Zofianka współpracowników aparatu bezpieczeństwa, miało miejsce następne spotkanie, na które, poza członków ORMO i PZPR oraz funkcjonariuszy MO, Mikszą, udał się także „Jabłoński”. Na brzegu lasu a także spis rzeczy potrzebnych członkom oddzia- czekali na nich Adam Kusz, Tadeusz Haliniak i łu - ubrań, butów, bielizny, lekarstw. Nie przyniósł żołnierz z oddziału por. Mieczysława Pruszkiewi- jednak, wbrew umowie, spisu swoich podkomend- cza „Kędziorka”, Mikołaj Malinowski ps. Mikołaj. nych. Co więcej, dziwił się, że tak wytrawny kon- Podczas rozmowy, która miała miejsce przy ogni- spirator może żądać czegoś takiego. Stwierdził sku, wybuchła kłótnia, bowiem „Mikołaj” rozpoznał też, że jeżeli do kwietnia nie wybuchnie wojna, w „Jeleniu” partyzanta ze zgrupowania „Zapory” o sami zorganizują przerzut na Ziemie Odzyskane. pseudonimie „Wampir”, który brał udział w wiecu poparcia dla komunistów. Przypomniał też, jaki los spotkał „Zaporę” i innych, którzy też mieli wyjechać na Ziemie Odzyskane. Unie- możliwiło to „Jabłońskiemu” zrealizowa- nie zadania, jednak nie zaważyło na dal- szym rozwoju operacji „bezpieki”. Party- zanci nie zerwali bowiem kontaktu z agentami. Najprawdopodobniej duży wpływ miała na to wcześniejsza kilkumie- sięczna działalność Mikszy, dzięki której zyskał on dużą wiarygodność. Malinowski postawił jednak „Jabłońskiemu” warunek, którym była likwidacja jednego z lubel- skich funkcjonariuszy UB, Skubika, szczególnie niebezpiecznego dla pod- ziemia. Następnie, po wypłaceniu przez „Jabłońskiego” Kuszowi kolejnych 25 000 zł i umówieniu się na kolejne spotkanie 30 marca 1950 r., zarówno partyzanci, jak i agenci rozeszli Oddział Adama Kusza. W rzędzie górnym (od lewej): się. Adam Kusz „Garbaty", Kazimierz Zabiegliński „Ku- Do spotkania 30 marca jednak nie doszło. na", Tadeusz Haliniak „Opium" (z tyłu), Józef Kłyś Prawdopodobnie oddział „Garbatego” opuścił wte- „Rejonowy" (z tyłu), Władysław Ożga „Bór", Stani- dy Lubelszczyznę. Nie była to jedyna zła informa- sław Bielecki „Orzeł". W środkowym: Stanisław Łu- cja dla UB, ponieważ nie udało się również dopro- kasz „Marciniak", Tadeusz Parylak „Czarny", Michał wadzić do mianowania „Jelenia” zastępcą Kłysia, Krupa „Wierzba". W dolnym: Andrzej Dziura „Stryj", dzięki czemu aparat bezpieczeństwa mógł rozpra- Andrzej Kiszka „Dąb".’ cować konspiratorów. Kłyś, któremu Miksza za-

komunikował, że z rozkazu „góry” zostaje jego

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 35 zastępcą z zadaniem zrobienia spisu członków tu dla oddziału, „Jabłoński” powiedział, że w do- organizacji i ich majątku, oświadczył, że nie jest wód uznania „góry”, organizacja postanowiła prze- upoważniony do takich działań bez wiedzy „Garba- kazać oddziałowi szczególnie ważne zadanie, ja- tego” i poprosił o kolejne pieniądze dla oddziału, kim jest ochrona radiostacji. Kusz przystał na to, który w międzyczasie poszerzył się do 20 osób. jak też na warunki, jakimi było opracowanie planu W tej sytuacji dobrze do tej pory rozwijają- ochrony, skoncentrowanie oddziału w jednym ca się operacja zaczęła spowalniać. Przyczyn ta- miejscu i wybudowanie tam specjalnych bunkrów. kiego stan rzeczy było kilka. Pierwszą był warunek W celu nie zwracania uwagi, oddział miał też nie „Mikołaja”. Funkcjonariusze UB poradzili z nim wykonywać żadnych akcji, co miała rekompenso- sobie podsuwając partyzantom za pomocą „Ja- wać kwota 100 000 złotych, przeznaczonych przez błońskiego” informację, jakoby Skubik był „kontak- „górę” na utrzymanie oddziału. tem” organizacji w UB. Dwie następne, czyli brak Po tym spotkaniu „Garbaty” z oddziałem zgody podkomendnych „Garbatego” na opuszcze- ponownie uszedł z Lubelszczyzny, co sprawiło, że nie znanego terenu z rozbudowaną siatką współ- nie tylko nie doszło do kolejnego spotkania, ale też pracowników i przerzut oraz brak warunków do sprawiło, że bez jego udziału były ustalane szcze- wykonania zdjęć do dokumentów, spowodowały, góły dotyczące przekazania „radiotelegrafistów” i że pracownicy „bezpieki” musieli skonstruować radiostacji, które miało nastąpić 14 lipca 1950 r. nowy plan, według którego do oddziału miano Termin ten nie został jednak dotrzymany. wprowadzić funkcjonariuszy UB mających obsłu- Na przeszkodzie stanęły problemy, jakie miał De- giwać specjalnie wprowadzoną do oddziału radio- partament II MBP, który przygotowywał funkcjona- stację. riuszy przeznaczonych do wykonania zadania. Nie 20 maja obaj agenci spotkali się z „Rejo- mogli oni opanować obsługi radiostacji i po prze- nowym”, lecz było to dla nich zupełnie nieudane kroczeniu terminów ustalono, że meldunki będą spotkanie. Kłyś zakomunikował im bowiem, że przekazywane w języku francuskim, którym biegle Adam Kusz z oddziałem przebywa na Rzeszowsz- władał jeden z „radiotelegrafistów” i który był ro- czyźnie i wróci dopiero po Zielonych Świątkach. zumiany przez funkcjonariusza odbierającego Powiedział również, że do tego czasu konspirato- meldunki. Partyzantom natomiast miano powie- rzy odłożyli decyzję wprowadzenia Mikszy do or- dzieć, że nadawanie w języku francuskim ma za- ganizacji. „Jabłoński”, wykonując polecenia „bez- pobiec podsłuchowi przez inne stacje. pieki”, wspomniał o dostarczeniu do grupy radio- 14 lipca „Jabłoński” udał się do Janowa stacji, ale więcej szczegółów miał ujawnić dopiero Lubelskiego, by wytłumaczyć przyczyny odłożenia po powrocie Kusza. terminu przekazania radiostacji. Decyzję tą uza- sadniał ruchami wojsk, które mogły zagrozić całej akcji. W celu załagodzenia nieufności konspirato- rów, „Jabłoński” przekazał im dwa fałszywe dowo- dy osobiste i kolejną transzę pieniędzy w wysoko- ści 50 000 zł oraz powiadomił, że następnym ter- minem przekazania radiostacji będzie 25 lipca. W tym dniu samochodem półciężarowym na prywatnych tablicach rejestracyjnych „Jabłoń- ski” przywiózł „radiotelegrafistów” o pseudonimach „Robert” i „Sosna”, i radiostację do Janowa, skąd furmanką jednego ze współpracowników oddziału przewieziono wszystko do obozu partyzanckiego. Od tego momentu rola agentów praktycz- nie już się zakończyła. Z chwilą zjawienia się w grupie „radiotelegrafistów” aparat bezpieczeństwa uzyskiwał wszystkie potrzebne informacje, stan osobowy oddziału, nazwiska współpracowników, „Garbaty" i jego żołnierze (1950 r.). Od lewej: Adam uzbrojenie, itd. Kusz „Garbaty", Michał Krupa „Wierzba", Wiktor Andrzej Kiszka tak wspomina ich działal- Pudełko „Duży", Tadeusz Haliniak „Opium". ność: „Ci dwaj z radiostacją byli z nami prawie miesiąc, wiedzieli o nas wszystko. Kusza pytali ilu „Jabłoński” i „Jeleń” ponownie spotkali się z ludzi mógłby uzbroić na wypadek konfliktu zbroj- „Garbatym" dopiero 10 czerwca 1950 r. Ponownie nego. Powiedział, że osiemdziesięciu. Nadawali w lesie koło Zofianki. Podczas spotkania, w trakcie od czasu do czasu, a myśmy czekali na wyjazd za którego agenci byli świadkami transportu prowian- granicę.”

36 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

A tak brzmiały meldunki nadawane przez na spotkanie z „Jabłońskim”, w trakcie którego radiostację: „Telefonogram nr 538, godz. 9.00. miał przekazać agentowi kontakty z placówkami w Kolej wąskotorowa od stacji znajduje się oddalona Rzeszowie i Bydgoszczy. o 2 kilometry w kierunku południowym, to jest w O godzinie 5.00 w stronę partyzanckiego kierunku Szklarni. Szczekanie psów z tej miejsco- obozu ruszyła grupa szturmowa KBW, której wości wieczorem słyszmy dokładnie. Wczoraj ko- przewodnikiem był „Jeleń”. Ten jednak w trakcie ledzy robili zdjęcia fotograficzne. ‘Adam’ w nocy marszu zmylił drogę. W tej sytuacji dowodzący śpi razem z nami. Do spania układamy się około grupą kpt. Augustyniak dał rozkaz rozwinięcia tyra- godziny 10. ‘Staremu’ zakazałem zdobywania in- liery i posuwania się w kierunku wsi Łążek Gierła- formacji, bo robi to bardzo nieumiejętnie, więc chy. Podczas przeszukiwania lasu doszło do walki, obawiam się podejrzeń. w wyniku której ze strony partyzantów śmiertelnie ranny został Andrzej Dziura „Stryj”, a ze strony KBW ciężko ranny został jeden z żołnierzy. Po odskoczeniu od obławy partyzanci uderzyli na pier- ścień okrążenia w okolicach Szklarni, gdzie doszło do wymiany strzałów, w wyniku których zginęli Adam Kusz „Garbaty” i Wiktor Pudełko „Duży”. Obława trwała cały dzień. W jej trak- cie miało miejsce jeszcze jedno star- cie z partyzantami, w wyniku którego zostało rannych dwóch żołnierzy KBW, a partyzanci stracili dwa rkm-y. Po nastaniu zmroku grupa szturmowa opuściła las i wzmocniła kordon ob- ławy, który w nocy był kilka razy nie- skutecznie atakowany przez party- zantów. Przy radiostacji w Lasach Janowskich (sierpień 1950 20 sierpnia grupa szturmowa ponownie r.). Od lewej: Adam Kusz „Garbaty”, Tadeusz Parylak weszła do lasu i rozpoczęła przeszukiwanie, w „Czarny”, Tadeusz Haliniak „Opium” wyniku którego odnalazła dwa bunkry i obozowi- sko, które zniszczono. W jednym z bunkrów, który Telefonogram nr 539, godz. 11.45: Wczoraj był zbudowany specjalnie dla radiostacji, żołnierze ‘Stary’ chciał się udać w głąb lasu, lecz koledzy KBW znaleźli 22 pepesze i jeden karabinek. Tego nam nie pozwolili. ‘Stary’ tłumaczył, że chce iść na dnia partyzanci ponownie próbowali wydostać się grzyby. Od Janowa jesteśmy oddaleni o około 10 z okrążenia, lecz po ciężkich walkach, w wyniku kilometrów”. których został ranny jeden z oficerów KBW, musie- Od dokładności informacji przekazywanych li się wycofać. w meldunkach miała zależeć decyzja o rozpoczę- Trzeciego dnia akcji o godz. 8.00 KBW ciu akcji likwidacyjnej, o której agenci mieli zostać rozpoczęło ponowne przeszukiwanie lasu połą- ostrzeżeni drogą radiową. Po otrzymaniu powia- czone z zacieśnianiem linii okrążenia. W trakcie domienia „radiotelegrafiści” mieli za wszelką cenę tych działań żołnierze KBW znaleźli ukrytego pod odłączyć się od oddziału. mchem Władysław Ożgę „Bora”, którego zastrze- 19 sierpnia 1950 r. rozpoczęła się obława. lono, następnie jeszcze jednego partyzanta, ukry- Rejon przebywania oddziału został okrążony przez tego za pniem drzewa, który także został zabity. oddziały KBW. Grupa partyzancka po przeprowa- Tego dnia, o godzinie 20.00 zakończono akcję. dzeniu zwiadu podzieliła się na dwie mniejsze. W W jej wyniku zginęło pięciu partyzantów: skład pierwszej weszli: Kazimierz Zabiegliński Adam Kusz „Garbaty”, Władysław Ożga „Bór”, „Kuna”, Andrzej Kiszka „Dąb”, Andrzej Dziura Andrzej Dziura „Stryj”, Wiktor Pudełko „Duży” i „Stryj”, Stanisław Łukasz „Marciniak” i Władysław prawdopodobnie Stanisław Bielecki. Przez pier- Ożga „Bór”, natomiast w skład drugiej: Adam Kusz ścień obławy przedarło się czterech partyzantów. „Garbaty”, Wiktor Pudełko „Duży” i Stanisław Bie- Byli to: lecki. Poza okrążeniem znaleźli się Józef Kłyś, 1. Andrzej Kiszka - ukrywał się do 30 grudnia 1961 wysłany na wieś w celu zakupu świni, oraz Tade- r., gdy został aresztowany. Skazany na dożywotne usz Haliniak „Opium”, który udał się do Zarzecza więzienie, zamienione następnie na 15 lat. Wyrok

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 37 odbywał m.in. w Strzelcach Opolskich i Potulicach. śmierci. Historia tego oddziału stanowi przykład Zwolniony warunkowo z więzienia w sierpniu 1971 losów wielu żołnierzy niepodległościowego pod- r. wyjechał do województwa szczecińskiego, gdzie ziemia, którzy rozpoczęli walkę o wyzwolenie Oj- mieszka do chwili obecnej. czyzny jeszcze w czasie okupacji niemieckiej, a 2. Michał Krupa „Wierzba” - wysłany na zwiad, kontynuując ją po 1944 r., przeciwko nowemu wyszedł z okrążenia. Schwytany 11 lutego 1959 r. okupantowi, pozostali na tej drodze do samego w Kulnie, skazany na 15 lat więzienia, był więziony końca. do 1965 r. Zmarł 24 sierpnia 1972 r. 3. Stanisław Łukasz „Marciniak” - przebił się, póź- niej ukrywał się razem z Józefem Kłysiem, Andrze- jem Kiszką. Zginął śmiercią samobójczą podczas Bibliografia obławy UB w Wólce Ratajskiej w 1952 r. Piotr Chmielowiec, Urząd Bezpieczeństwa w Łańcucie 1944 – 4. Kazimierz Zabiegliński - przebił się, ujawnił się 1956, Rzeszów 2006. w 1956 r. Dionizy Garbacz, Józef Zadzierski (1923-1946), [w:] Konspi- Ze strony KBW zginęło trzech żołnierzy, a racja i opór społeczny w Polsce 1944 - 1956. Słownik Biogra- sześciu, w tym jeden oficer, zostało rannych. Nie- ficzny, tom. II, s. 568-570. Kraków-Warszawa-Wrocław 2004 znany jest los „radiotelegrafistów”. Według niektó- Dionizy Garbacz, Niewidoczna barykada (I), [w:] Sztafeta, nr 28, Stalowa Wola 2007. rych relacji zostali zastrzeleni przez partyzantów Dionizy Garbacz, Niewidoczna barykada (II), [w:] Sztafeta, nr zaraz po rozpoczęciu akcji KBW. 29, Stalowa Wola 2007. Równolegle do akcji w Lasach Janowskich Dionizy Garbacz, Niewidoczna barykada (III), [w:] Sztafeta, nr zorganizowana została zasadzka w Zarzeczu, 30, Stalowa Wola 2007. Garbacz Dionizy, „Wołyniak". Legenda prawdziwa, Stalowa gdzie Tadeusz Haliniak miał się spotkać z „Ja- Wola 1997. błońskim”. 20 sierpnia do domu Józefa Maruta, Garbacz Dionizy, Żołnierze „Wołyniaka", Stalowa Wola 1999. gdzie miało nastąpić spotkanie, przybyło pięciu Krzysztof Kaczmarski, Rzeszowski Okręg Stronnictwa Naro- pracowników lubelskiego WUBP, którzy po urzą- dowego i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (Narodowej Organizacji Wojskowej) w latach 1944-1947. Zarys problema- dzeniu zasadzki zaczęli czekać na przybycie Hali- tyki, [w:] Zeszyty Historyczne WiN-u, nr 21, Kraków 2004, s. niaka. Gdy ten przybył, podszedł do domu, lecz ze 73-94. względu na dziwną ciszę postanowił się wycofać. Anna Grażyna Kister, Rozbicie oddziału partyzanckiego Ada- Wtedy funkcjonariusze UB zaczęli strzelać, raniąc ma Kusza 19 sierpnia 1950 roku, [w:] Niepodległość, Tom LV, go ciężko w brzuch. Ranny „Opium” został odwie- Warszawa 2005, s. 348 – 363. Jarosław Kopiński, Rozpracowanie struktur konspiracyjnych ziony do szpitala w Nisku, gdzie zmarł następnego AK-WiN na przykładzie działań operacyjnych WUBP w Lubli- dnia. Później jego zwłoki, wraz ze zwłokami pozo- nie w latach 1944-1956, [w:] Wobec komunizmu. Materiały z stałych partyzantów, pochowano w nieznanym do sesji naukowej pt. „Lubelskie i południowe Podlasie wobec dzisiaj miejscu. komunizmu 1918-1989. Radzyń Podlaski 2 IX 2005, Radzyń Podlaski 2006, s. 137 – 207. Oddział Adama Kusza „Garbatego” był jed- Leśniczy, oprac. D. Garbacz, [w:] Sztafeta, nr 32, Stalowa nym z ostatnich oddziałów partyzanckich polskie- Wola 1994. go podziemia niepodległościowego działającego w Stanisław Puchalski, Partyzanci „Ojca Jana”, Stalowa Wola Polsce po 1944 r. Jego działania ograniczały się 1996. do zapewnienia sobie środków utrzymania i upo- Adam Sikorski, Z archiwum IPN - W cieniu Porytowego Wzgó- rza - program emitowany w TVP Polonia, 18.06.2007, godz. minania oraz likwidacji współpracowników aparatu 18.00. bezpieczeństwa. Mimo to do likwidacji grupy za- Adam Sikorski, Z archiwum IPN – „Wołyniak" - program emi- angażowano bardzo duże siły. Zbieraniem infor- towany w TVP Polonia, 26.03.2007, godz. 18.00. macji o miejscu pobytu członków oddziału zajmo- Marta Startek, Pierwszy żołnierz III wojny, [w:] Janowskie wała się cała agentura. W czerwcu 1950 r. liczyła Korzenie nr 5, Janów Lubelski 2005, s. 49-59. Józef Wieleba, Józef Kłyś - zapomniany bohater, [w:] Janow- ona 40 informatorów i 5 agentów, a zastosowana skie Korzenie nr 5, Janów Lubelski 2005, s. 65-69. kombinacja operacyjna z udziałem byłych człon- Praca zbiorowa, Żołnierze Wyklęci. Antykomunistyczne pod- ków podziemia antykomunistycznego, była w tam- ziemie zbrojne po 1944 roku, Warszawa 2002. tym czasie jedną z bardziej skomplikowanych akcji wymierzonych przeciwko podziemiu. Rozpraco- Niniejsza praca jest skróconą wersją artyku- wanie oddziału „Garbatego” było jedną z najważ- łu pt. „Rozpracowanie i likwidacja oddziału NZW niejszych operacji nadzorowanych bezpośrednio Adama Kusza ps. Garbaty - 19 VIII 1950", który zo- stał opublikowany na stronie autora przez Departament III Ministerstwa Bezpieczeń- http://podziemiezbrojne.blox.pl. stwa Publicznego. Powstał on przy wydatnej współpracy Łuka- W jej wyniku zginęło sześciu partyzantów. sza Pasztaleńca z Janowa Lubelskiego, któremu Pozostali członkowie oddziału musieli się nadal serdecznie dziękuję za poprawki merytoryczne, ukrywać aż do aresztowania lub samobójczej uzupełnienia i wszelką pomoc. Grzegorz Makus

38 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Piotr Niemiec Chronił mnie tylko las

Rozmowa z ANDRZEJEM KISZKĄ16, żołnierzem AK-NOW, więźniem politycznym, który wciąż walczy o pełną rehabilitację

Andrzej Kiszka: – WŁADZE WIDOCZNIE ZGADZAJĄ SIĘ Z TYM, ŻE MOGĘ UMIE- RAĆ JAKO „BANDYTA”...

– Kiedy i w jakich okolicznościach wstąpił Pan do największego w naszym regionie oddziału AK-NOW Franciszka Przysiężniaka ps. Ojciec Jan? – Do konspiracji wstąpiłem w 1941 r. Początkowo byłem w BCh, później (od października 1942 r.) w AK-NOW. Moim komendantem na placówce w Maziarni był Bednarski, u niego złożyłem przysię- A. Kiszka (z prawej) i A. Kozłowski gę na krzyż i flagę biało-czerwoną. Wtedy posta- nowiłem, że będę jej wierny aż do śmierci. Tak – Akcja NKWD się nie udała. Aresztowano ludzi, nakazywała mi moja wiara i miłość do ojczyzny. którzy nie byli w żadnej organizacji, wywieziono Początkowo wraz z kolegami z NOW odkopywali- ich na Sybir, wielu z nich tam zmarło, a ci, którzy śmy broń z 1939 r. i przekazywaliśmy ją do od- powrócili, długo nie żyli. Zamordowano też kilku działu „Ojca Jana”. Po pacyfikacjach niemieckich niewinnych chłopów. Postanowiłem wtedy wstąpić w 1943 r. przeszedłem do oddziału Przysiężniaka i do oddziału NZW „Wołyniaka”. Jego zastępcą był tam uczestniczyłem we wszystkich akcjach, aż do mój kolega od „Ojca Jana”, Adam Kusz ps. Garba- przyjścia sowietów w lipcu 1944 r. ty. W oddziale brałem udział we wszystkich ak- cjach, w tym w 10-godzinnej bitwie z NKWD i UB o – Później wstąpił Pan w szeregi Milicji Obywa- Kuryłówkę. telskiej… Po śmierci „Wołyniaka” zostało nas kilku. Byliśmy – Po wejściu sowietów powróciłem na swoją pla- u Kusza „Garbatego”, który polecił mi w 1947 r. cówkę i zameldowałem się u komendanta Bednar- ujawnić się, co też uczyniłem. Gdyby amnestia skiego, od którego otrzymałem rozkaz wstąpienia była faktyczna, to miała się ujawnić reszta oddzia- do milicji. Miałem przekazywać mu wszystkie łu. Jednak okazało się, że to jest akcja polegająca otrzymywane meldunki z Komendy Powiatowej na tym, by najaktywniejszych żołnierzy podziemia MO. aresztować. Powróciłem do oddziału Adama Ku- W listopadzie 1944 r. przyszedł rozkaz z Biłgoraja, sza, gdzie przebywałem do jego likwidacji, czyli do że mają być przygotowane listy wysyłki na Sybir, 19 sierpnia 1950 r. bo przyjeżdża kompania NKWD celem wspólnego z MO dokonania aresztowań. Była to tajemnica, – Jak doszło do rozbicia oddziału? ale jeden z milicjantów (z PPR) mi ją ujawnił. Po- – W lipcu 1950 r. „Garbaty” nawiązał kontakt z wiedziałem komendantowi posterunku, że odcho- ludźmi podobno godnymi zaufania. Dostarczyli dzę wraz z dwoma kolegami z oddziału „Ojca Ja- nam pieniądze na zakup żywności, obiecali wyro- na”. I całe szczęście, bo, jak się okazało, byliśmy bić lewe dokumenty na wyjazd na Zachód. „Kapi- pierwszymi na liście do wysyłki na Sybir. Zabrałem tan” miał być z Komendy Okręgu WiN Lublin. Z swój rkm i natychmiast złożyłem meldunek Bed- jego to inicjatywy, celem utrzymania kontaktu z narskiemu. Zachodem, dostarczono do oddziału radiostację i dwuosobową obsługę. Niestety, okazało się, że – Później był w Pan w Oddziale Leśnym NZW byli to agenci UB, a radiostacja służyła do lokali- Józefa Zadzierskiego ps. Wołyniak. Po jego zacji naszego miejsca postoju. tragicznej śmierci w grudniu 1946 r. nie złożył 15 sierpnia 1950 r. lasy janowskie zostały okrążo- Pan broni i walczył dalej w grupie Adama Ku- ne przez KBW, UB, MO w ilości trzech tysięcy sza ps. Garbaty. żołnierzy. Dowódca rozdzielił nas na dwie grupy,

16 Działalność niepodległościowa A. Kiszki została pokazana w nr 5 „Janowskich Korzeni”.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 39 ja z pięcioma kolegami poszedłem oddzielnie. dować. A ja w zimie siedziałem w bunkrze, wiosną „Garbaty” z resztą oddziału i radiotelegrafistami i latem byłem panem swoich lasów. To one mnie poszedł w przeciwnym kierunku. Uciekaliśmy w ratowały. Wszyscy moi koledzy, którzy ukrywali się stronę lasów lipskich. Udało nam się przejść przez po wsiach, zostali zamordowani przez UB, prze- okrążenie. W trzecim dniu przeprawiliśmy się, idąc ważnie w wyniku zdrady. bagnami. Tak dotrwałem do 31 grudnia 1961r. Zimę spędza- „Garbaty” znał lasy janowskie jak własną kieszeń, łem w bunkrze. Śniegu nawaliło z pół metra, żad- z całą pewnością przeszedł przez okrążenie, z nego śladu nie było widać. Z bunkra, zgodnie z całą pewnością został zamordowany wraz z kole- wieloletnim doświadczeniem, nie wychodziłem. A gami przez radiotelegrafistów-ubeków. jednak ktoś mnie zdradził, bo wiedziano, gdzie pod taką grubą warstwą śniegu jest mój bunkier. Sły- – Od czasu rozbicia oddziału „Garbatego aż do szałem jak odwalają śnieg i kopią. Słyszałem już, grudnia 1961 roku ukrywał się Pan przed ko- że w śledztwie tak nie katują, dlatego – mimo po- munistycznym aparatem bezpieczeństwa m.in. siadanego arsenału broni – poddałem się bez wal- w leśnym bunkrze. Kto niósł Panu pomoc? ki. – Ja miałem kontakt z kolegami, którzy współpra- cowali z Oddziałem Leśnym „Garbatego”. Byli to: – Za swoją walkę o niepodległość Polski został Stanisław Flis ps. Czarny, Józef Kłyś ps. Rejono- Pan skazany na dożywotnie więzienie. Sąd wy, Stefan Wojciechowski ps. Bogucki. Najgorsza Najwyższy zmniejszył karę do 15 lat. W wyniku była zima, w stodołach było trudno się ukryć, zbyt amnestii mury więzienia opuścił Pan po 9 la- wiele śladów zostawialiśmy na śniegu. Dlatego tach. Jak Pan żył z piętnem „reakcyjnego ban- wybudowaliśmy w lesie bunkier i pod pokrywą dyty”? śniegu przebywaliśmy trzy-cztery miesiące. – Na wolność wyszedłem w 1971 r. Pojechałem do Później Józef Kłyś i Stefan Wojciechowski zostali swojej rodziny. Ksiądz z naszej parafii wezwał zamordowani przez UB w Piłatce. Gdy zostałem mnie do siebie. Dowiedziałem się od niego, że UB sam, schronieniem był mi las i bunkry. Przy pomo- dawało mu dolary lub samochód, by spowiadał cy dwóch zaufanych ludzi zrobiłem bunkier nr 3. moją rodzinę i wydobył od niej, gdzie się ukrywam. Najpierw przygotowaliśmy materiał, nocą wykopa- Ostrzegał, abym uważał na ludzi. liśmy dół. Na powałę położyliśmy bale świerkowe i Wyjechałem na zachód do województwa szcze- papę, żeby nie przemakało do środka. Na bunkrze cińskiego, tam żyła żona mojego zmarłego brata, posadziliśmy świerki, na wierzchu był mech. Wej- miała małe dzieci i gospodarstwo rolne. Ożeniłem ście tak się zamykało, aby nie było śladu. W środ- się z nią. I mimo wielu trudności, jakoś się żyło, z ku była zrobiona studzienka, bo zachodziła ko- nadzieją na wolność Polski. Nawet sąsiedzi nie nieczność gotowania wody, ubikacja zrobiona była wiedzieli o moich przeżyciach. Po tylu zawodach i z żelaznej beczułki. Zrobiliśmy dwa otwory na do- zdradach byłem ostrożny. Wiedziałem, że władza pływ i odpływ powietrza. Umeblowaniem było łóż- ludowa czuwała i interesowała się moją osobą. ko do spania. Bunkier zrobiony był na terenie Nadleśnictwa Huta – W III RP żołnierze podziemia antykomuni- Krzeszowska, koło wsi Ciosmy, na wzgórzu, wśród stycznego zostali zrehabilitowani i odznaczeni. gęstego lasu. W Ciosmach miałem kontakt z W Pana przypadku nasze sądy, a nawet Trybu- dwoma chłopakami, oni pomagali mi tylko letnią nał Praw Człowieka w Strasburgu, nie chcą porą. Nie wiedzieli o istnieniu bunkra. uznać, że walce o niepodległości Polski po- Na zimę miałem zapasy: ziemniaki, trochę maka- święcił Pan 29 lat życia. ronu, suchy chleb. Tłuszcz był z upolowanych ko- – Ta kwestia porusza bardzo bolesny dla mnie ziołków, mięso było ugotowane i zalane smalcem. temat. Istniejące prawo nazwać można tylko hań- Zapasy starczyły na całą zimę. Gotowałem dwa biącym lub barbarzyńskim. Moja wina polega na razy dziennie na maszynce spirytusowej, na okres tym, że walczyłem o honor żołnierza polskiego. zimy miałem 40 litrów tego paliwa. Na zimę zamy- Dnia 23.10.1954 r. udałem się z obstawą do kałem się w bunkrze. Nie mogłem z niego całą mieszkającego w Rataju Ordynackim Jana Łukasi- zimę wychodzić, groziło to pozostawieniem śladów ka, sekretarza PZPR, uprzednio konfidenta na śniegu. W bunkrze było ciepło, siedziałem całą NKWD, a wówczas konfidenta bezpieki. Miałem zimę w koszuli, miałem też książki do czytania. zamiar wymierzyć mu karę chłosty i ostrzec go, by Jednej zimy przyszła do mnie mysz, wpadła do zaprzestał wydawać UB żołnierzy podziemia. Spał. słoika po smalcu, siedziała tam całą zimę, miałem Gdy wszedłem sięgnął po pistolet, który miał pod więc z kim rozmawiać… Na wiosnę ją wypuściłem. poduszką. Ja byłem szybszy – ratując swe życie, Ukrywałem się sam, a UB z gromadą kapusiów oddałem celny strzał. robiło wszystko, żeby mnie aresztować lub zamor-

40 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Według obowiązującego dzisiaj prawa, gdyby on W Strasburgu sprawę przyjęto do rozpatrzenia, ale mnie zabił, byłaby to zbrodnia komunistyczna, a wyrok był dla mnie niekorzystny. Starania, by uzy- skoro ja do niego strzelałem, to zostałem „bandy- skać pomoc od naszych europosłów, nie odniosły tą”. Na nic zdały się zeznania świadków. Oficer ze skutku. Nawet nie otrzymałem odpowiedzi na moją zgrupowania NZW, Skarbimir Socha, zeznał na- prośbę. wet, że za wysyłkę akowców na Sybir, do czego Za walkę z Niemcami otrzymałem Krzyż Narodo- przyczynił się Łukasik, miałem prawo wykonać na wego Czynu Zbrojnego i Krzyż Partyzancki. Za nim wyrok śmierci, bo takie były ostatnie rozkazy walkę z komuną odznaczeń żadnych nie przyzna- Komendy NZW. ją. Taka jest dziś w Polsce sprawiedliwość. Gdy moi adwokaci wyczerpali już możliwości prawne, do sprawy włączył się ppłk Skarbimir So- – Jakie przesłanie chciałby Pan przekazać po- cha, który otrzymał ode mnie pełnomocnictwo do koleniu, które lata niemieckiej i sowieckiej wniesienia skargi do Trybunału Praw Człowieka w okupacji znają tylko z podręczników historii? Strasburgu. Głównym argumentem zawartym w – Jestem już starym człowiekiem, mam 85 lat, skardze był brak szczegółowego śledztwa, które ukończyłem tylko szkołę powszechną, reszta to powinien przeprowadzić IPN w Lublinie. Kolejnym szkoła życia, która wiele mi dała. ważnym argumentem było przyznanie mi przez Kochajcie Pana Boga, u niego zawsze można zna- Urząd ds. Kombatantów uprawnień kombatanckich leźć siłę do przetrwania, a nawet wiarę w ludzi, on do 31 grudnia 1956 roku. (W decyzji urzędu czy- jest sprawiedliwością. Kochajcie Kościół, który był i tamy, że dalszego okresu nie może uznać ze jest ostoją polskości. W partyzantce, w więzieniu względu na to, że ustawa za ostateczny termin UB, wszędzie byli z nami księża. Kochajcie Pol- uznaje właśnie koniec 1956 roku). Również cały skę, bez niej żyć się nie da. Dlatego, wychowani pobyt w więzieniu od stycznia 1962 do sierpnia przez rodziców, którzy żyli w niewoli, mieliśmy 1971 roku został uznany za „walkę o wolność Pol- Polskę w naszym sercu. Dla niej oddawaliśmy ski”. Jednak polskie sądy nie zrehabilitowały mnie, życie, przechodziliśmy tortury, więzienia, upodle- a przede wszystkim nie wyjaśniły sprawy mordu nia. Choć serce zalewa gorycz, to nie żałuję tych UB na żołnierzach „Garbatego” w sierpniu 1950 29 lat, które jej w ofierze składam. Postąpiłem tak, roku! jak honor Polaka-żołnierza mi nakazywał. Jestem z tego dumny.

Przywileje, ordynacje i artykuły komisarskie dla Janowa Lubelskiego w okresie staropolskim Część I

Dokument lokacyjny Katarzyny Zamoyskiej kim mógł bydź wiadomy słowo w słowo przepisać i dla Janowa z 1640 r. do Was i urzędu Waszego dla ogłoszenia odesłać kazałam. Którego to przywileju istność słowo w Katarzyna z Ostroga Zamoyska hrabina na Tar- słowo następuje. Obacz na pierwszej karcie, aż do nowie kanclerzyna koronna, kniszneńska sokalska końca. c: starościna. Ręką własną LS.

Wszystkim i każdemu z osobna do kogo N. B. należy, osobliwie zaś obywatelom w Biały podaję W tem przywileju JW. Pani jest wyrażonych ośm do wiadomości, że gdy łaskawie przez Najjaśniej- jarmarków, które przypadają w następujące świę- szego Pana dany przywilej na założenie miastecz- ta: na Najś. Pannę Gromniczną, na Ś. Kazimierza, ka mojego Biała otrzymałam, i do mnie należy aby na znalezienie Ś. Krzyża, na Ś. Jana Chrzciciela, miasteczko przerzeczone zadosyć czyniąc temuż na Przemienienie Pańskie, na podwyższenie Św. przywilejowi Jego Królewskiej Mości z zaszczytem Krzyża, na Ś. Łukasza i na Wszystkich Świętych. i ozdobą swoją we wszystkich prawach, domach, Te lubo są w przywileju Najjaśniejszego monarchy budowach, tudzież dochodach wszystkich, i w tar- wyznaczone, jednakże z nich tylko cztery wyrażo- gach tygodniowych w tym przywileju niżej napisa- nych znajduje się. nym wyrażonych, bydź mogło wzmocnione i ugrontowane, dlatego przywilej ten ażeby wszyst- Źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. H. Łopacińskie- go, Rkps. sygn. 1737,nr 4; sygn. 1285, k. 3.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 41

Przywilej Jana Sobiepana Zamojskiego Artykuły komisarskie dla Janowa z 1642 r. z 1653 r.

Artykuły przez komissarzów zesłanych do mia- Consens wolne wprowadzania się do Janowa sta Janowa, jak sobie mają postępować rządcy różnym ludziom Jan na Zamościu Zamoyski miasta w uskromnieniu buntów i zabójstwa między miastem Janowem a wsią Biała podane Wiadomo czynię tym pisaniem swoim komu należy roku 1642. osobliwie urzędowi i obywatelom miasta mego

Janowa. Isz ja będąc informatus jako podczas Działo się to w Janowie dnia dwudziestego piątego panującej po te czasy w pomienionem mieście miesiąca sierpnia roku Pańskiego tysiącznego Janowie gniewu Bożego morowego powietrza, siła sześćsetnego czterdziestego wtorego. obywatelów tamecznych ze wszystkim domo- My zesłani komisarze od Jaśnie Wielmożnej Jej stwem swym powymierało, za których zejściem Imci Paniej kanclerzyny Naszej Miłościwej Paniej przerzecone miasto, po większej części pustkami niżej podpisani. Widząc takowe bunty i zabójstwa stać musi, tedy życząc tego, aby jako najprędzej między miastem Janowem, a wsią Biała takie po- osiąść znowu i do pierwszej porej przyść na to dajemy miastu artykuły, które i samo miasto chęt- pozwalam ludziom wszelakiego stanu tak chrze- nie przyjmie. ścijanom, jako i Żydom, aby się im wolno było 1. Kto się między mieszczany porwie na drugiego zkądkolwiek by byli do pomienionego miasta mego słowem usczypliwym ma bydź karany winą grzy- Janowa prowadzić, i osadzać: a to tak, w tych do- wien sześcią i siedzeniem trzy dni. mach których by sobie tam kto nabyć mógł, i ku- 2. Ręką kto by się porwał, albo bronią jakąkolwiek, pić, jako też i od umarłych i też dalsze succesora do tego rozkrwawił od każdej rany bez chromoty zostawiających. W których gdy osiędą, onych za- po grzywien dziesięciu, i siedzeniem sześć nie- żywać i pożytki sobie pożywodzić wolno im będzie, dziel. A z chromotą i za obliczoną po grzywien przy zwyczajnych miejscu tamtemu swoich i ode piąciudziesiąt, i siedzieć dwanaście niedziel. Toż mnie służących wolnościach. Na co dla lepszej tego balwierza zastąpić i winy wszystkie na puł pewności ręką moją podpisuję się i pieczęć przy- stronie urzędowi będą. tknąć wskazałem. 3. Strzeż Panie Boże na jakim gwałcie, albo bun- W Zysku z d. 29 xbris [kwiecień] 1652. cie żeby z przyczyny czyjej za kto kogo, takowego garłem karać, a majętność na Kościół pobrać. Źródło: Archiwum Państwowe w Lublinie, Archiwum Ordynacji 4. Kto by się na urząd, byle nie w karczmie, albo Zamojskiej, Akta Jana Zamoyskiego, sygn. 119i, k. 94. na kogo przy sądzie porwał, ucięciem ręki ma bydź karan. 5. Buntownicy którzy by Rpltą buntowali, i do złego przykładu i rosterki przywodzili, takowych z miasta wyrzucić i doba ich na Kościół pobrać. 6. Jeżeliby poddany który z Białej, do miasta przy- szedłszy swawolą jaka czynić chciał, albo hałas, takiego pojmawszy, i do bytności Jego Mo Pana dzierżawce bialskiego, jeśliby na ten czas nie za- trzymawszy, oddać za przyjazdem Jego Mo mają, i sprawiedliwości, sami jej sobie nie czyniąc, do- chodzić, i insze krzywdy, jako z inszemi stanemi, do Panów ich o sprawiedliwość udawać się. Jerzy Szornel Jan Libicki Stanisław Jerzy Zorkowski

Źródło: Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. H. Łopacińskie- go, Rkps. sygn. 1737, nr 37.

42 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Przywilej króla Jana Kazimierza z 1653 r.

Jan Kazimierz z Bożej łaski król Polski Książe Wielkie Litewskie, Ruskie, Priskie, Mazowiec- kie, Zmudzkie, Inflantskie, Smoleńskie, Czer- niechowskie, a Szwedzki, Gottski, Wandalski dziedziczny król.

Wszem wobec i każdemu z osobna komu to wie- dzieć należy, a mianowicie urodzonym pułkowni- kom, oberszterom, oberszterlejtnantom, rotmi- strzom, kapitanom, porucznikom i innym wszyst- kim namiestnikom officjerom tak polskiego jako i cudziemskiego zaciągu, jezdnych i pieszych cho- rągwi wiadomo czyniemy. Iż my przychylając się i stosując do prawa pospolitego które aby dobra stanu szlacheckiego od wszelkich ciężarów żoł- Rys. Mateusz Surma nierskich wolne zostawały, mieć chcę surowe na gwałtowników takich, którzyby się najmniejszą dobrom przerzeczonym przykrość uczynić ważyli Maria Konopnicka założywszy karania mając tudzież miłościwy wzgląd i baczenie, iż teraźniejszemi czasy mia- steczko Janów nazwane ze wszystkimi przyległo- ściami i przynależnościami urodzonego Jana Za- Pieśń o domu moyjskiego krajczego koronnego starosty naszego kałuskiego od nieprzyjaciela koronnego spusto- Kochasz ty dom, rodzinny dom, szone i ogniem zniesione jest, a do tego prawie do Co w letnią noc, skroś srebrnej mgły, ostatka, częścią przez powietrze ludzi nieznośne, Szumem swych lip wtórzy twym snom, częścią przez różne kompanie i chorągwie prze- A ciszą swą koi twe łzy? chodzących, niepotrzykroć podług konstytucji ale po kilkanaściekroć razy ludzi żołnierskich wniwecz Kochasz ty dom, ten stary dach, obrócone jest /lubo i samem prawem dobra szla- Co prawi baśń o dawnych dniach, checkie są od tego wyjęte/ tym niniejszym uniwer- Omszałych wrót rodzinny próg, sałem naszem całe uwalniamy i wyjmujemy. Su- Co wita cię z cierniowych dróg? rowo tedy wszelakim pomienionych kompanii lu- dziom rycerskim zakazujemy i mieć to koniecznie Kochasz ty dom, rzeźwiącą woń chcemy, aby za pokazaniem sobie tego uniwersa- Skoszonych traw i płowych zbóż, łu naszego żadna chorągiew konna, lubo piesza, Wilgotnych olch i dzikich róż, w pomienionem miasteczku Janowie pod jakim- Co głogom kwiat wplatają w skroń? kolwiek pretekstem ciągnienia i maszyrowania stawać noclegów i pokarmów odprawować, ani Kochasz ty dom, ten ciemny bór, stacyi wybierać nieważyła się, a to pod surowem Co szumów swych potężny śpiew karaniem naszem, i ostrością artykułów wojsko- I duchów jęk, i wichrów chór wych, które na przestępnych i tej woli naszej Przelewa w twą kipiącą krew? sprzeciwiających się bez wszelkiej folgi ekstendo- wać, wykonać i szkody poczynione z zasłużonego Kochasz ty dom, rodzinny dom, żołdu ukrzywdzonym nagradzać niepochybnie Co wpośród burz, w zwątpienia dnie, każemy. Na co się dla lepszej wiary ręką naszą Gdy w duszę ci uderzy grom, podpisawszy pieczęć przycisnąć rozkazaliśmy. Wspomnieniem swym ocala cię? Dano w Janowie dnia X miesiąca czerwca roku

Pańskiego tysiącznego sześćsetnego pięndziesią- O. jeśli kochasz, jeśli chcesz tego trzeciego. Panowania naszego polskiego V Żyć pod tym dachem, chleb jeść zbóż, szwedzkiego VI roku. Sercem ojczystych progów strzeż, Jan Kazimierz król. LS Serce w ojczystych ścianach złóż!... Stanisław Wydzga Sekretarz Wielki Koronny

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 43

Zygmunt Jaremkiewicz

Andrzej Krasowski

Z Pułkiem przeszedł kampanię ukraińską, w czasie Andrzej Krasowski w której został dwa razy ranny. W Pułku, który w 1921 mundurze st. wachmi- roku przeniesiono do Mińska Mazowieckiego, w stopniu strza 7. Pułku Ułanów starszego wachmistrza zawodowego służył do wybuchu Lubelskich w Mińsku wojny w 1939 roku. W 1928 r. zawarł związek małżeń- Mazowieckim. ski z młodszą o 4 lata Zofią Kozakiewicz. W czasie służby i pobytu w Mińsku Mazowiec- Andrzej Kra- kim ukończył 4 szkoły dla podoficerów zawodowych o sowski urodził się 18 różnych specjalnościach, a w 1932 roku ukończył 5 klas listopada 1900 roku szkoły średniej. w osadzie Modlibo- 1 września 1939 roku 7. Pułk skierowano na rzyce. Według księgi front. Tu, jako d-ca plutonu w grupie Mazowieckiej Bry- stanu cywilnego, gady Kawalerii, Andrzej Krasowski brał udział w cięż- urodzenie dziecka kich walkach - m.in. w rejonie Chorzeli i Przasnysza, płci męskiej zgłosił gdzie pułk poniósł duże straty (patrz aneks). jego ojciec - Walenty 28 września 1939 r. pod Medyką dostał się do Krasowski, rolnik, lat niewoli niemieckiej i został osadzony w obozie jeńców 46, w obecności w Krakowie. Niebawem, 8 listopada udało mu się zbiec Pawła Grundke, lat z tego obozu. 10 listopada aresztowano go w Mińsku 40, i Ignacego Kucharskiego, lat 50. Matką chłopca była Mazowieckim i osadzono w obozie jeńców w Łodzi; z małżonka Walentego Krasowskiego, Anna z rodziny tego obozu również uciekł 20 grudnia 39 r. 22 grudnia Tylusów z Wierzchowisk, lat 36. Rodzicami chrzestnymi tegoż roku wstąpił do ZWZ (potem AK). zostali: Paweł Grundke i Marian Firosz. Ten okres jego działalności jest mało znany. Rodzina Walentego Krasowskiego była liczna. Wiadomo, że przebywał pewien czas z rodziną w Mo- Anna była drugą jego żoną i matką czworga dzieci: dliborzycach, gdzie był ściśle związany z miejscową Marii, Apolonii, Władysława i Andrzeja. Dzieci z pierw- organizacją podziemną. W 1941 roku jechał razem ze szego małżeństwa i pierwszej żony z rodziny Marcza- swoim szwagrem Marianem Jaremkiewiczem do War- ków było prawdopodobnie też czworo. Dwóch synów z szawy i wówczas szwagra zaaresztowano i osadzono tego małżeństwa - Feliks i Mieczysław, wyjechało przed na Zamku, natomiast A. Krasowskiemu udało się aresz- pierwszą wojną światową do Stanów Zjednoczonych za towania uniknąć. chlebem, pozostałe dwoje (a może troje) dzieci praw- Powrócił do Modliborzyc i do działalności na dopodobnie zmarło jeszcze przed poprzednią wojną tym terenie. Pewnego dnia, gdy z siostrzeńcem łowił Andrzej w 1914 roku ukończył w Janowie Lu- ryby na rzece Sannie, na tak zwanym „Klinie” za mły- belskim 7-klasową szkołę podstawową. 1 stycznia 1915 nem, dostał od gońca wiadomość o bliskim aresztowa- roku wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). niu. Wówczas najpierw rowerem, a później pociągiem 15 lutego 1917 roku został aresztowany przez władze zbiegł, prawdopodobnie do miejscowości Latowicz k. austriackie za przynależność do tej organizacji i wywie- Mińska, i tam kontynuował działalność konspiracyjną. ziony do obozu na Węgry. 8 stycznia 1943 roku został aresztowany przez W sierpniu 1917 roku udało mu się zbiec do Gestapo i osadzony w obozie koncentracyjnym na Maj- kraju. Ponownie podjął działalność w organizacji POW. danku. Za odpowiednią opłatą i staraniem organizacji, 2 listopada 1918 roku odkomenderowano go do utwo- został 22 marca 1943 roku zwolniony. Po wyjściu z rzonego w Lublinie 7. Pułku Ułanów Lubelskich17. obozu natychmiast powrócił do pracy konspiracyjnej w AK. 3 maja 1944 r. został awansowany do stopnia pod-

17 porucznika. W 1944 brał udział w walkach na terenach Pierwszym polskim oddziałem ułanów w XX wieku była Mińska Mazowieckiego (w 8. Dywizji Piechoty AK) jako „Siódemka Beliny", 7-osobowy patrol Strzelców Legiono- d-ca 1. szwadronu 7. Pułku Ułanów AK, pod pseudoni- wych pod dowództwem Wł. Beliny-Prażmowskiego z 1914r. Potem powstał 1 Pułk Ułanów Legionów „Beliny", a w końcu mem „Cyrano” w obwodzie „Mewa”. trzypułkowa brygadą z której wywodzą się 1 Pułk Szwoleże- 14 sierpnia 1944 roku, zgłosił się do Wojska rów, 7 Pułk Ułanów i 11 Pułk Ułanów. Legioniści z 1. Pułku Polskiego w Lublinie, tutaj został zatrzymany i zesłany Ułanów Beliny-Prażmowskiego stanowili trzon kadry zorga- w głąb ZSRR. W Rosji przebywał w różnych obozach, nizowanego w Lublinie w listopadzie 1918 7. Pułku Ułanów. m.in. w Riazaniu, Czerepowicach i Griazaniu w obłasti Pułk wziął udział w walkach 1918-1919 oraz w wojnie pol- Wołogda. Z zesłania wrócił dopiero 16 listopada 1947 sko-bolszewickiej. W okresie międzywojennym stacjonował roku, ważył wtedy 48 kilogramów (przed wojną ponad w Mińsku Mazowieckim. W kampanii wrześniowej 1939 wziął udział w składzie Mazowieckiej Brygady Kawalerii (Armia „Modlin"), m.in. walczył w rejonie Chorzeli i Przasny- 24 września walczy pod Suchowolą. Pomimo rozwiązania sza. Od 5 do 7 września broni linii Narwi w rejonie Pułtuska i Mazowieckiej Brygady Kawalerii, Pułk kapituluje dopiero w Serocka, a następnie wycofuje się na Lubelszczyznę. 23 i dniu 27 września 1939.

44 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

100 kg). Na zesłaniu uczestniczył w kilkumiesięcznym kursie techniczno–leśnym, prowadzonym przez inżynie- rów leśników polskich; kurs ukończył z wynikiem bardzo dobrym.

Po powrocie z zesłania w Rosji Proporczyk amarantowy z białym trójkątem u nasady Po powrocie z zesłania, przez rok Pewnego dnia, w obecności siostrzeńca, A. pozostawał bez pracy i Krasowskiego odwiedzili w szpitalu znakomici goście, a leczył się. 16 czerwca wśród nich był niewysoki, krępy generał Juliusz Róm- 1948 roku został za- mel - dowódca Armii Łódź i dowódca z okresu obrony trudniony w PLL „LOT” Warszawy we wrześniu 1939 roku. Generał udekorował jako kierownik działu go za całokształt działalności konspiracyjnej i walki administracyjno- Krzyżem Virtuti Militari V klasy i wręczył w imieniu gene- gospodarczego. Na tym rała Abrahama, d-cy brygady kawalerii, dyplom miano- 18 stanowisku pracował do wania na stopień tytularny majora . kwietnia 1960 roku. Po długiej chorobie zmarł 27 kwietnia 1960 roku Po tak wielu przeżyciach, Andrzej Krasowski i został pochowany – tak, jak sobie życzył - w ziemnej zapadł na ciężką nieuleczalną chorobę nowotworową i mogile z brzozowym krzyżem na cmentarzu w Mińsku dwukrotnie leżał w klinice prof. Płockiera na Górnym Mazowieckim. Mokotowie w Warszawie. Profesor Płockier był wybit- Andrzej Krasowski za zasługi w swym bogatym nym lekarzem narodowości żydowskiej, dbał o swoich w wydarzenia życiu otrzymał następujące odznaczenia i podopiecznych i dzięki jego stanowczości, chorymi medale: opiekowały się pełne poświęcenia zakonnice, które zamieszkiwały na terenie szpitala i miały tam swoją - Krzyż Walecznych z okuciami kaplicę. - Brązowy i srebrny Krzyż Zasługi - Brązowy i srebrny Medal Niepodległości - Brązowy i Srebrny Medal Zasługi z mieczami Aneks - Medal Za Odwagę - Medal Za Ratowanie Ginących

Odznaka 7 P.Uł. Lub.

7 Pułk Ułanów Lubelskich (1938). Porucznik, adiu-

tant pułku w ubiorze służbowym. Ułani w ubiorze i 18 oporządzeniu garnizonowym defiladowym Niestety, wydarzenie to nie jest potwierdzone dokumen- tami, aczkolwiek żyją świadkowie, którzy fakt ów potwier- dzają.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 45

Urszula Bzdyra Z dziejów oświaty w Modliborzycach

Najwcześniejsze informacje dotyczące szkolnictwa narodowych patriotyzm coraz bardziej uzewnętrz- na terenie Modliborzyc pochodzą z XVI w. Z wizy- niał się i nasilał. Echa rewolucji 1905r. dotarły tacji biskupiej z 1592r19., dowiadujemy się o zaan- również do Modliborzyc. W ramach solidaryzowa- gażowaniu do szkoły parafialnej kierownika Jana nia się z innymi szkołami w Królestwie Polskim, w Glarawe. Nie ma natomiast żadnej potwierdzonej naszej szkole w grudniu 1906r. zorganizowano informacji czy szkoła posiadała własny budynek. strajk szkolny - rodzice odmówili posyłania dzieci Najprawdopodobniej nie, gdyż w latach dwudzie- do szkoły oraz płacenia składek. Wraz z upływem stych XVII w. nauka dzieci odbywała się w pokoju dni fala strajkowa nasilała się - w nocy z 22 na 23 wikariusza. W zaleceniach powizytacyjnych z stycznia na budynku szkoły namalowano Orła bia- 1637r.20 nakazano wybudowanie oddzielnego bu- łego. Natomiast 24 stycznia odbyła się manifesta- dynku dla szkoły. Wspomniane zalecenie zostało cja patriotyczna mieszkańców z flagami biało- wykonane, gdyż z kolejnej wizytacji w 1718r. do- czerwonymi oraz wizerunkiem orła w koronie. W wiadujemy się, że przy kościele znajduje się dom z ramach represji za brak reakcji nauczyciela na dwoma pomieszczeniami przeznaczonymi dla kie- powyższe zajście, władze carskie odwołały do- rownika szkoły i śpiewaka. W 1806r. miejscowe tychczasowego nauczyciela, powołując nowego. dzieci czytania i pisania uczył ubogi szlachcic W listopadzie 1914r. do Modliborzyc przybyło woj- mieszkający w przytułku parafialnym. Według spi- sko rosyjskie i zostało zakwaterowane w budynku su „Inwentarza miasteczka Modliborzyce” z 1807 r. szkoły. Zostały wówczas spalone tablice, książki, siedemnastoletni Kazimierz Dziadosz s. Andrzeja i meble szkolne oraz pomoce naukowe. W związku Marianny uczęszczał. do „Szkół Łacińskich” w z zaistniałą sytuacją nauka w szkole została prze- Zamościu.21 Na przestrzeni wieków szkoła para- rwana. Przed I wojną światową jeden z mieszkań- fialna przechodziła różne koleje swego funkcjono- ców wsi Lute podarował gminie budynek miesz- wania, a na utrzymanie szkoły znaczny wpływ mie- kalny z przeznaczeniem na szkołę - dla nauczycie- li proboszczowie. la, z jedną izbą lekcyjną, ogrodem oraz 6 mórg Po upadku Powstania Styczniowego wła- ziemi.22 dze carskie nie były zainteresowane rozwojem W okresie międzywojennym na naszym te- szkolnictwa. Wystąpiły trudności z uruchomieniem renie nastąpił dynamiczny rozwój szkolnictwa. szkoły, związane z brakiem lokalu oraz środków Organizatorami i osobami odpowiedzialnymi za finansowych potrzebnych do jej uruchomienia. sprawne funkcjonowanie oświaty w terenie byli Dzięki udostępnieniu na potrzeby szkoły swojego inspektorzy szkolni,23 którzy podlegali kuratorom. domu przy ul. Średniej nr 119 przez mieszkańca Nadzór nad szkołą sprawowała Rada Szkolna Modliborzyc Jakuba Kowalusa, dnia 01.01.1868r. Powiatowa w Janowie,24 natomiast na terenie rozpoczęły się zajęcia lekcyjne. W latach 1902 - gminy działał Dozór Szkolny. Członkowie Dozoru 1903 nauka w szkole powszechnej jednoklasowej powoływani byli przez RSP w Janowie Lub. na trwała trzy lata i uczyło się w niej 30 dzieci. Znacz- trzyletnią kadencję. W latach trzydziestych człon- ny wzrost dzieci uczęszczających do szkoły na- kami Dozoru byli m.in.: ks. Stanisław Rybka, Wa- stąpił w latach 1905-1906; liczba uczniów w tym lenty Siemieniec i Jan Pietras – nauczyciele, Karol okresie wynosiła 133 dzieci (w tym 130 katolików). Postulski i Michał Stachurski – członkowie Rady W szkole w tym czasie nauczali: Władysław Dą- Gminy, Bykowski, Kaproń. Na polecenie władz browicz, Władysław Majewski, Masyj i Dionizy nauczyciele kierowali do Dozoru Szkolnego wyka- Pietrzyk. Nauka w szkole w języku ojczystym od- zy dzieci, które nie uczęszczały na zajęcia lekcyj- bywała się tylko jeden dzień w tygodniu, natomiast ne. Rodzice uczniów opuszczających zajęcia bez przez pozostałe pięć dni dzieci nauczano w języku usprawiedliwienia byli karani, ponieważ nauka w rosyjskim. szkole w tym okresie była obowiązkowa. W okresie zaborów szkoła pełniła niezwy- Na podstawie dokumentów Dozoru Szkol- kle ważną rolę w życiu mieszkańców Modliborzyc, nego z lat 1932-1936 można ustalić nazwiska na- wyzwalając w nich dążenia do odzyskania niepod- ległości. W wyniku nasilających się represji anty- 22 Relacja ustna p. Kowalika Władysława, ucznia szkoły w Lutem w okresie międzywojennym. 19 Wiz. z 1592r., A.K.K., syg.1, str.21. 23 Wykaz inspektorów: Bolesław Kaczorowski inspektor 20 Wiz. z .1637r., A.K.K. syg.44, str. 56-61. szkolny, Franciszek Tomas i Mieczysław Olszewski podin- 21 AP Modliborzyce, Inwentarz miasteczka Modliborzyce spektorzy (1936r.). sporządzony w październiku 1807 r. 24 Władysław Gacki – przewodniczący RSP w Janowie.

46 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 uczycieli uczących w szkole. Kierownikiem szkoły W roku szkolnym 1936-37 nauka na tere- w 1932r. był p. Drzewicki, następnie Walenty Sie- nie naszej gminy odbywała się w następujących mieniec,25 natomiast skład grona pedagogicznego miejscowościach: przedstawiał się następująco: Bilsko - 1 klasa Dąbie - 1 klasa Modliborzyce: Walenty Siemieniec, Feliks Lu- Gwizdów - 1 klasa Ciechocin - 1 klasa szawski, Hieronim Maciurzyński, Adela i Stani- Lute - 1 klasa Majdan - 1 klasa sław Torla, Adela Kubicka, Maria Sobieszczań- Modliborzyce - 7 klas Stojeszyn - 3 klasy ska, Maria Wołoszynówna, Stefania Wójtowi- Wolica - 2 klasy Zarajec - 1 klasa czówna Szkoły jednoklasowe były w rzeczywistości Bilsko: Józef Gronkowski i Maria Mazgajowa: szkołami czteroklasowymi z jedną izbą. Nauka Dąbie: Jan Pietras26 obowiązkowa w nich trwała siedem lat (kl. I -1 rok, Ciechocin: Anna Bryczkowa kl. II – 1 rok, Kl. III – 2 lata, kl. IV – 3 lata), a Gwizdów: Stanisław Bryczek wszystkie klasy uczyły się w jednej izbie. Lute: Roman Ryński: Majdan – Marian Jaremkiewicz (w 1932r. uczył też w Wolicy), Maria Bolińska (od 1935r.) Wolica: Edmund Majewski, Ma- ria Wittekowa, Michał Sagański Stojeszyn: Stefan i Józefa Chrzanowscy, Jan Gregorczyk, Jan Woźniak Zarajec: Olga Ciekowa Janówek – Kopce: w 1934r. pracowała nauczycielka kon- traktowa - Helena Kondratiuk.

Szkoła w Modliborzycach w 1938r. posiadała własny lokal przy ul. Zaklikowskiej, w którym znaj- dowała się jedna izba lekcyjna z wejściem od frontu. W pozostałej części budynku, Zdjęcie z wycieczki szkolnej z 1934 r. Siedzą I rząd od z wejściem od podwórza, było mieszkanie kierow- lewej: 1. NN, 2. NN, 3. NN, 4 NN, 5 NN (chyba Ży- nika Luszawskiego. Ilość sal lekcyjnych w latach dówki?), 6 Zenia Zdybicka, 7 Krystyna Jaremkiewicz, 1932-1938 była niewystarczająca, w związku z 8 Anna Skwarek, 9 Helena Świątek. II rząd siedzą – 1. czym lekcje odbywały się w budynkach wynajętych Wiesława Macierzyńska, 2 Zuzanna Włodarczyk, 3. u Adama Tomiły (2 klasy), Michała Pietrzyka, Fe- Stanisław Torla, 4. Słowikowska, 5. Walenty Siemie- liksa Pikuli i Jana Wójcika - po 1 klasie. Nauka niec, 6. Apolonia Chrzanowska (Krasowska), 7 Helena odbywała się również w trzech zabudowaniach Wesołowska (Sarbicka). III rząd – 1.NN, 2. NN, 3. NN, drewnianych u Józefa Wolskiego - 3 klasy (później 4. Stecowa, 5. NN, 6. Kowalczyk, 7 Marianna Głąb 8 dobudował czwartą) przy ul. Polnej (obecnie ul Maria Wąsek. IV rząd – 1 Pela Chrzanowska, 2. NN, Długa). Sale lekcyjne w terenie mieściły się w na- 3. NN, 4. NN, 5.NN, 6. NN (dziewczyna) 7. NN 8. Jan stępujących budynkach: Bilsko – u Anastazji Łu- Marczak. V rząd – 1. NN, 2. NN, 3. NN, 4. NN. VI rząd kasik, Gwizdów – u Ludwika Drewniaka, Mateusza – 1. NN, 2. NN, 3. Kazimierz Konopka, 4. NN, 5. mój i Antoniego Dudka, Kalenne – u Jana Małka, Maj- tatuś - Stanisław Krawiec, 6. NN dan – u Agnieszki Siembieda, Stojeszyn – u Jana Kapronia, Józefa Kozaka, oraz Kolonia Stojeszyn - Władze oświatowe wydawały w okresie u Michała Mroza, Wolica – u Mikołaja Pęka, Piotra przedwojennym podręczniki szkolne oddzielnie dla i Mikołaja Surtelów, Zarajec – u Marianny Mazur, każdego rocznika klas III i IV. Poziom tych pod- Janówek – u Wincentego Gierłacha. ręczników był znacznie niższy niż podręczników w klasach V-VII w Szkole Powszechnej w Modlibo- rzycach, a system nauczania nie gwarantował 25 Będąc członkiem Dozoru Szkolnego pełnił funkcję płatni- należytego przygotowania i podstawy ubiegania ka rejonowego, w 1933r. otrzymał nominację na stanowisko się o przyjęcie do gimnazjum. Dlatego młodzież z kierownika szkoły. 26 Prowadził także w tym okresie w Dąbiu Niedzielny Uni- okolicznych wiosek pragnęła uczęszczać do szko- wersytet Powszechny dla Dorosłych; była to jedyna tego ro- ły w Modliborzycach. Uczniowie, którzy do niej dzaju działalność w powiecie.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 47 uczęszczali, traktowani byli jak „wizytówka” szkoły Beztroskie lata nauki i dzieciństwa macierzystej, a pozostali koledzy patrzyli na nich z uczniów, zarówno w Modliborzycach, jak i całym nutą zazdrości. Do szkoły w Modliborzycach w tym kraju, zostały przerwane najazdem wojsk niemiec- okresie uczęszczali m.in. Kucia i Odrzywolski z kich na Polskę. Niemcom chodziło nie tylko o zdo- Lutego - zginęli podczas bombardowania Modlibo- bycie terytorium, ale także o zniszczenie kultury rzyc.27 W Szkole Powszechnej w Modliborzycach polskiej. Zdawali sobie sprawę, że krzewienie kul- uczyły się dzieci polskie i żydowskie. tury odgrywa ogromną rolę w utrwalaniu świado- Około 1936r. kierownikiem szkoły zostaje mości narodowej Polaków. Już w październiku mianowany Feliks Luszawski, zmianie uległ rów- Hans Frank oświadczył wobec ministra propagan- nież skład grona nauczycielskiego. Wtedy w Mo- dy Josepha Goebbelsa, że Polakom należy zo- dliborzycach uczyli jeszcze: Władysław Paszkow- stawić taką możliwość kształcenia, która okaże ski, Apolonia Manulak, Honorata Kuśmiderska, w beznadziejność ich położenia narodowego. Nato- Lutym - Józef Gronkowski, w Majdanie - Hieronim miast Henrich Himmler powiedział: „Dla niemiec- Maciurzyński, w Wolicy - Bolesław Senetra. Dzięki kiej ludności Wschodu nie mogą istnieć szkoły zachowanym dokumentom i zdjęciom możemy wyższe niż 4-klasowa szkoła ludowa. Celem takiej stwierdzić, że w okresie międzywojennym oprócz szkoły ma być wyłącznie proste liczenie najwyżej nauki szkoła organizowała liczne wycieczki, m.in. do pięciuset, napisanie nazwiska, nauka, że naka- nad morze i w góry. zem Bożym jest posłuszeństwo wobec Niemców, uczciwość, pilność, grzecz- ność. Czytanie nie uważam za konieczne…” Zarządze- niem władz okupacyjnych zamknięto szkoły średnie i wyższe, biblioteki, archiwa, wydawnictwa, teatry i muzea. Miały być zniszczone polskie podręczniki z zakresu przedmiotów humanistycz- nych, atlasy i mapy oraz wy- cofane z obiegu dzieła litera- tury polskiej. Szkolnictwo znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji, władzę nad nim objęła administracja niemiecka. Sprawował ją Główny Wydział Nauki i Oświaty przy „rządzie Gene- ralnego Gubernatora” dra Hansa Franka. Jego kierow- nikami byli m.in. Adolf Watzke i Ludwik Eichholz. Niemiecka organizacja Zdjęcie z 1943 r. kierownik szkoły p. Marian Jarem- szkolnictwa opierała się na polskich urzędach kiewicz. I rząd od lewej: NN, Edward Sajewski, Ko- oświaty, wprowadzając do nich Niemców jako nopka, Eugeniusz Sałęga, Stanisław Kucharski. II zwierzchników (stopniowo zmniejszając liczbę rząd od lewej: Teresa Wilczyńska, Peckówna, Zosia zatrudnionych Polaków oraz zakres ich kompeten- Firoszówna, Jaremkiewicz Marian, Krzakówka, Maria cji). W powiecie janowsko-kraśnickim funkcję tę Gładkowska, następne rzędy: Tadeusz Jędzura, Gu- pełnił Powiatowy Urząd Szkolny, kierowali nim staw Potocki, Mila Kapicówna, Henryk Czajkowski, inspektorzy: Władysław Salwowski (1939-41), H. Flis, Biernat?, Zdzisław Kowaliński, Zdzisław Pec- Zygmunt Leppert28, Blachetta, Asvald (1941-43) i ka, Czerwonka, Bolesław Myszka, Władysław Kowa- Klee (1943-44).29 liński.

28 Leppert, pochodzący z Poznańskiego, oraz Salwowski w okresie okupacji wielu nauczycieli uratowali od śmierci. Po 27 Relacja p. Kowalika Władysława, w 1940r. do szkoły w wojnie był dyrektorem Gimnazjum w Janowie Lub. Modliborzycach uczęszczało już 7 uczniów z Lutego, wśród 29 Klee - urodzony w Wiedniu, przed II wojną światową kie- nich Czajkowski, Flis, Jędzura, Kowalik, Kudła, Krzakówna. rownik szkoły w Księżomierzy.

48 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Z chwilą wkroczenia Niemców na obszar Wolskiego - trzy klasy, i jedna klasa u Jana Dzia- Polski większość budynków szkolnych na skutek dosza. W okresie okupacji nauka w szkole po- działań wojennych została zniszczona lub zajęta wszechnej w gminie odbywała się w: Modliborzy- przez wojsko. Dnia 15 września 1939r. uległ cach, Bilsku, Ciechocinie, Majdanie, Lutem, Stoje- zniszczeniu podczas bombardowania budynek szynie, Wolicy i Zarajcu. W początkowym okresie Szkoły Powszechnej w Modliborzycach. Nie zdo- funkcjonowania szkoły nauka odbywała się wg łano ocalić biblioteki szkolnej, pomocy naukowych programów przedwojennych. oraz zabudowań w głębi podwórza, w których Dnia 16.03.1940r. dr Eichholz wydał za- mieszkał woźny szkoły – Wołoszyn. Pomimo rządzenie pt. „Reorganizacja nauczania w polskich zniszczenia szkoły, nauczyciele oraz mieszkańcy szkołach powszechnych”, w myśl którego wszyst- przystąpili do organizowania pomieszczeń zastęp- kie szkoły powszechne w Generalnej Guberni zo- czych. Dzięki ich wysiłkom i zaangażowaniu szko- stały podzielone na miejskie i wiejskie. W zależno- ła zaczęła funkcjonować. Zajęcia szkolne odbywa- ści od ilości uczniów szkoły podzielono na 7 typów ły się w budynku Akcji Katolickiej (obecnie w miej- (od jedno- do siedmioklasowych), a siłę kadry na- scu tym znajduje się nowa plebania) u Józefa uczycielskiej dostosowano do typu szkoły. Na szkoły nałożono obowiązek zbierania makulatury, złomu, ziół leczniczych i ho- dowlę jedwabników. Obowią- zek szkolny utrzymano do 14- go roku życia; młodzież mogła uczęszczać do szkół po- wszechnych i zawodowych. Duża ilość godzin lekcyjnych według programu władz nie- mieckich przeznaczona była na zajęcia praktyczne. Niemcy dążyli do rozwoju szkolnictwa zawodowego w branży prze- mysłowo-rolniczej, celem któ- rego było przygotowanie taniej siły roboczej na rzecz Rzeszy. Aby osiągnąć zamierzone cele, zakazali nauki przedmio- tów ojczystych, usunięto ze szkół naukę historii, geografii i literatury polskiej. Ograniczony w treści program nauczania przewidywał następujące przedmioty: religię, j. polski, matematykę z geometrią, przyrodę, zajęcia praktyczne, śpiew i rysunki. Języka pol- skiego można było uczyć tylko na podstawie czasopisma „Ster”, które cechowało się małą wartością merytoryczną i wychowawczą. W odpowiedzi na re- presje okupanta, nauczyciele przystąpili do pracy konspira- cyjnej; rozpoczęła się akcja tajnego nauczania. Sieć tajne- go nauczania zorganizowała Tajna Organizacja Nauczy- cielska – TON na bazie Świadectwo ukończenia w 1941 roku V klasy Szkoły Publicznej w Modliborzycach Związku Nauczycielstwa Pol-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 49 skiego (ZNP) z pomocą Departamentu Oświaty i Piękną kartę w historii naszej gminy zapi- Kultury przy Delegaturze Rządu na Kraj. Organi- sali nauczyciele zaangażowani w akcję tajnego zacja TON w Lublinie utworzona została już w nauczania prowadzoną w Modliborzycach. Wielu październiku 1939r. Kierował nią Władysław Pie- pedagogów, pomimo że zostało zwolnionych, trykiewicz - prezes okręgu ZNP30, a po jego aresz- nadal bezpłatnie kontynuowało swoją pracę. Z towaniu - Wiktor Helman. Natomiast w kwietniu pomocą materialną w wielu przypadkach szła 1940r. w Kraśniku powstała Powiatowa Komisja miejscowa ludność, dostarczając żywność lub pie- Tajnego Nauczania.31 Na szczeblu gminnym dzia- niądze. Pobory nauczycieli w tym okresie były ni- łali delegaci TON. W naszej gminie funkcję tę peł- skie i wahały się od 170 do 450 zł., po raz pierw- nił Feliks Luszawski (kierownik szkoły w Modlibo- szy zostały wypłacone w 1940r. rzycach). Dzięki polskim inspektorom szkolnym udzielono nauczycielom wielu pozwoleń na dawa- Zdjęcie z 29.06.1943 r. kl. V. Najniżej od lewej strony: nie uczniom prywatnych lekcji. Ukryto przed okupantem wiele książek, skryptów, atlasów i różnych pomocy naukowych. W okresie przedwojen- nym nauka w szkole po- wszechnej trwała 7 lat, w gim- nazjum 4 lata (po ukończeniu 4 klas gimnazjum uczniowie mieli ukończoną tzw. „małą matu- rę”), następnie należało ukoń- czyć 2 klasy liceum ogólno- kształcącego lub 3 klasy li- ceum zawodowego, aby otrzymać świadectwo matural- ne. Taka forma nauczania kon- tynuowana była przez TON również podczas okupacji. Dzięki sprawnej organi- zacji oświata z roku na rok Zygmunt Pietrzyk, Zdzisław Gładkowski, Telek Gli- zakreślała coraz szersze kręgi, a na terenie na- niecki i Stanisław Konopka. Klęczą dziewczynki od szego powiatu najlepiej rozwijała się w Modlibo- lewej: Stefcia Pikulówna, Jula Gorczycówna, Zosia rzycach. Organizacją tajnego nauczania na terenie Perzynówna, Teresa Stachurska, NN, Miecia Siwkie- gminy zajmował się Feliks Luszawski, istniały tutaj wiczówna, Krysia Krasowska i Łucja Ruszecka. komplety szkoły powszechnej i średniej. W latach Stoją dziewczynki od lewej: Krysia Grądkówna, Alicja 1939-1944 aż 13 nauczycieli włączyło się do taj- Paszkowska, Frąkówna, Basia Potocka, Alina Łatów- nego nauczania. Wśród nich byli: Feliks Luszawski na, Renia Kazimierska, Sikorówna, wychowawczyni z żoną Adelą, Marian Jaremkiewicz, Stanisław klasy p. Manulakówna, Zosia Rybówna, Pela Troja- Torla z żoną Adelą, Honorata Kuśmiderska, Apo- nowska, Rychlakówna (czoło), Gienia Pankowska, lonia Manulak, Mircińska, Piotr Respondek, ks. Danuta Lipińska, Zosia Majewska. Chłopcy od lewej: 32 Aleksander Furmaniuk, Wanda Kowalińska oraz NN, Rysiek Lewandowski, Marian Biegaj, Modest student prawa Józef Olszowy. W Zarajcu uczyła Tomiło, NN, Kazimierz Orłowski, Wiesław Wolski, Zofia Janicka, w Dąbiu Jan Pietras, w Stojeszynie NN, Madras, NN. Stefan Chrzanowski z żoną Zofią i Józef Woźniak, w Lutem Józef Gronkowski, w Wolicy Bolesław W okresie okupacji dzieci przychodziły do 33 Sanetra. Pięcioro z nich wskutek represji zrezy- szkoły często głodne. Dzięki akcji Polskiego Komi- gnowało z konspiracyjnego nauczania. tetu Opiekuńczego (PKO) w szkole u Wolskich organizowane było dożywianie. Aby posilić wy- 30 Aresztowany w akcji AB w 12.05.1941r. po brutalnych ba- głodniałe dzieci, wydawano im odciągane mleko, daniach „Pod Zegarem” i krótkim pobycie na Zamku wywie- chleb i marmoladę z buraków. W wydawaniu po- ziony do Oświęcimia. Zginął w lutym 1942r. 31 Prezesami byli: Eustachy Maik, Mieczysław Koszałka, siłków uczestniczyła grupka dzieci wyznaczonych Henryk Brydak Bolesław Rycaj i Franciszka Skorupka. przez kierownika Luszawskiego, wśród których byli 32 Wanda Kowalińska - przesiedlona z Poznańskiego, uczy- m.in. Anna Torla, Zygmunt Jaremkiewicz, Zdzisław ła wiele osób języka niemieckiego. Kowaliński i Gustaw Potocki. PKO prowadził rów- 33 Pod koniec okupacji przeszedł do NSZ.

50 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 nież dożywianie przybyłej do Modliborzyc w 1942 szkolne mieszczące się w zabudowaniach p. Wol- r. wysiedlonej wraz z dziećmi grupy kobiet (miesz- skiego. W związku z zaistniałą sytuacją oraz dość kania ich w Lublinie zajęli urzędnicy niemieccy). długą przerwą w zajęciach szkolnych zorganizo- Na prośbę PKO, którego przewodniczącym był ks. wane zostały tajne komplety z rozszerzonym pro- Furmanik, wyznaczeni uczniowie szkoły (Włady- gramem klasy 7, na które uczęszczało kilkoro sław Kowalik, Henryk Czajkowski i Włodzimierz dzieci, m.in. Maria Gładkowska, Władysław Kowa- Walczyński) wydawali dla nich posiłki w domu p. lik, Gustaw Potocki i Teresa Wilczyńska. Na kom- Maślacha (obok szkoły u Wolskiego).34 pletach lekcje prowadzili Stanisław Torla i Feliks W roku 1942 kierownikiem Szkoły Po- Luszawski.37 wszechnej w Modliborzycach mianowany został Wkrótce powstały komplety o programie Marian Jaremkiewicz. Na przełomie 1943/44r. za- szkoły średniej. Ustalono, że liczba uczniów jed- mknięto szkoły w Bilsku, Ciechocinie, Majdanie i nego kompletu powinna wynosić 3-5 osób, a lekcje Stojeszynie. Na podstawie zarządzenia okupacyj- powinny trwać 2 godz. Komplet nie powinien nego starosty kraśnickiego H. Lenka z zmieniać mieszkania w jednym dniu, a nauczyciel 23.06.1943r., nauczycieli w wielu przypadkach przychodził na lekcje. Tajne nauczanie nie tylko wykorzystywano do pracy w urzędach gminy oraz kształciło, ale także wychowywało młodzież. Na- w akcji kontyngentowej. uczyciele uważali prowadzenie tajnego nauczania Pod naporem okupanta w 1942 r. zaczęto za swój obywatelski obowiązek, a młodzież chęt- organizować na terenie powiatu szkoły rolnicze; nie garnęła się do nauki i osiągała dobre wyniki. utworzono ją również w Modliborzycach. Kierowni- Jedni i drudzy wiedzieli, że w razie wykrycia, grozi- kiem szkoły został Piotr Respondek, nauka w niej ło im oraz właścicielom mieszkań, w których od- trwała 2 lata po sześć godzin tygodniowo. W szko- bywały się komplety, więzienie i obóz koncentra- le wykładana była religia, gospodarstwo domowe, cyjny. Brutalne represje stosowane przez okupan- korespondencja, rachunki i rolnictwo, na które ta nie powstrzymały jednak tajnego nauczania. przeznaczone były 3 godziny. Szkoły rolnicze w W Modliborzycach istniało kilka tajnych 1944 r. zamknięto, a młodzież, która je ukończyła, kompletów, na których kształcono młodzież na została wywieziona na roboty do Niemiec. Do poziomie I i II klasy gimnazjum oraz kontynuowane szkoły rolniczej uczęszczał m. in. Henryk i Gustaw było nauczanie indywidualne. Na komplet prowa- Potoccy.35 dzony przez Stanisława Torlę i Józefa Olszowego Na zjeździe nauczycieli w 1942r. władze uczęszczali: Henryk Potocki, Bogusław Szarama, niemieckie nakazały posłuszeństwo, a za współ- Marian Torla i przez pewien czas Lucyna Pikula pracę z podziemiem oraz łamanie zarządzeń za- (do momentu aresztowania i zabicia ojca oraz bra- powiadali represje. Nauczyciele z naszej miejsco- ci). Duże zaangażowanie w prowadzeniu tajnego wości pomimo tych zakazów dalej kontynuowali nauczania wykazał Józef Olszowy, który nauczał swoją pracę w tajnym nauczaniu. F. Luszawski, S. w kompletach i indywidualnie. Na komplet przez Torla i M. Jaremkiewicz przynosili zabronione pod- niego prowadzony uczęszczali: Zofia Sarbicka ręczniki, z których nauczali. Często jednak zaka- (Wąsek), Lucyna Pikula, Wanda Olszówka (Gu- zane przedmioty (geografia, historia, literatura tek), w innym tajnym komplecie uczyli się Hieronim piękna) dla większego bezpieczeństwa wykładane Pikula, Jan Wąsek, Alicja Stachurska (Pietrzyk). były bez podręczników. Wielu uczniów, zarówno Indywidualne nauczanie u Józefa Olszowego po- tych co szkołę powszechną skończyli przed wybu- bierał Zygmunt Jaremkiewicz i Dariusz Kossakow- chem wojny, jak i ci, którzy ukończyli ją w czasie ski. Na tajnym komplecie pod okiem Mariana Ja- trwania okupacji, kontynuowało naukę na tajnych remkiewicza i Wandy Kowalińskiej naukę kontynu- kompletach. Konspiracyjne nauczanie w Modlibo- ował Zygmunt Jaremkiewicz oraz Tadeusz Ko- rzycach odbywało się dwoma nurtami: jeden pole- macki. Tajne nauczanie łaciny prowadził ks. Alek- gał na nauczaniu w zespołach i pojedynczo przez sander Furmanik, a z lekcji tych korzystał m.in. kilku nauczycieli, drugi na nauczaniu przez jedne- Zygmunt Jaremkiewicz. Niektórzy wykładowcy dla go nauczyciela wszystkich przedmiotów. zachowania bezpieczeństwa prowadzili nauczanie Jesienią 1942r. nauka w szkole została przerwana ze względu na eksterminację Żydów archiwum na Majdanku zawiera 599 nazwisk) żydowskiego wiedeńskich i miejscowych zgromadzonych w Mo- pochodzenia. Zwożono tu Żydów także z innych części Pol- dliborzycach.36 Wojska niemieckie zajęły budynki ski i z „Reichu". Było też trochę Żydów zamieszkujących okoliczne wsie i niemal wszyscy mieszkający dotąd w Mo- dliborzycach. W sumie w Modliborzycach przebywało w tym 34 Relacja p. Zygmunta Jaremkiewicza. czasie 1,8 - 2,2 tys. semitów. W październiku 1942 r. wy- 35 Relacja p. Gustawa Potockiego. wieziono ich do Bełżca, Sobiboru i na Majdanek. Przypis – 36 Do Modliborzyc – jak podaje wiele opracowań - 5 marca J. Łukasiewicz. 1941 r. przywieziono z Wiednia 999 osób (imienny wykaz 37 Relacja p. Władysława Kowalika.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 51 indywidualne; uważali że praca samodzielna jest zajściu dodaje fakt, że Stefan Chrzanowski został bezpieczniejsza zarówno dla uczniów jak i na- zamordowany na oczach swojej żony będącej w uczycieli. zaawansowanej ciąży. Prawdopodobnie w organi- Na podstawie dokumentów oraz rozmów z zacji, która dokonała tego brutalnego mordu, byli osobami uczęszczającymi na tajne lekcje można jego dawni uczniowie; rozpoznani zostali przez ustalić, jakich przedmiotów na kompletach uczyli proszącą o darowanie życia Chrzanowskiemu jego poszczególni nauczyciele: żonę Józefę.38 Luszawski Feliks – matematyka W latach 1939-1944 wielu pedagogów or- Jaremkiewicz Marian – język polski, matematy- ganizowanie i uczestnictwo w ruchu oporu przy- ka, geografia, historia płaciło życiem, wielu przetrzymywano w więzie- Torla Stanisław – język polski, historia niach, szykanowano, torturowano, niekiedy zwal- Ks. Aleksander Furmanik – łacina niano, ale z obowiązkiem meldowania się u władz Kowalińska Wanda – język niemiecki niemieckich. Za współpracę z podziemiem i tajne Kuśmiderska Honorata – język niemiecki z pod- nauczanie został aresztowany w październiku ręczników I i II klasy gimnazjum 1942r. Jan Pietras - przetrzymywany na Zamku, Olszowy Józef – język polski, łacina, matema- kilkakrotnie przesłuchiwany, torturowany, przyby- tyka, historia, geografia. wał w szpitalu więziennym, a po rocznym pobycie Nauka nauka odbywała się w domach pp. w więzieniu na Zamku został wypuszczony.39 W Jaremkiewiczów, Olszówków, Pikulów, Potockich, celach Zamku Lubelskiego przebywał również Sarbickich, Stachurskich i Wilczyńskich. Marian Jaremkiewicz - aresztowany w 1941 r., Władze niemieckie wychodziły z założenia, oraz Feliks Luszawski - aresztowany w 1942 r. że nauczyciele mają wyjątkowy wpływ na młodzież Podczas okupacji niemieckiej w tajne na- i dlatego należy ich poddać starannej infiltracji. Oni uczanie w naszym powiecie zaangażowanych było właśnie znaleźli się wśród pierwszych przedstawi- ponad 200 nauczycieli, z ich pracy pedagogicznej cieli inteligencji, którzy zapłacili najwyższą cenę za skorzystało wielu uczniów. Niektórzy nauczyciele, fakt legitymowania się przynależnością do „przy- oprócz tajnego nauczania, zaangażowani byli w wódczej” warstwy narodu polskiego. Polityka oku- działalność konspiracyjną, głównie w szeregach panta w tym czasie zmierzała do całkowitego wy- AK, BCh i NSZ. W obozach i egzekucjach zginęło niszczenia nauczycieli. Szczególnie dotkliwe ciosy 57 nauczycieli powiatu janowsko-kraśnickiego, z spadły na nauczycieli w okresie tzw. akcji AB tego 5 w Katyniu i Charkowie. Wśród ofiar znalazł (Ausserordentliche Befriedungsaktion) realizowa- się Hieronim Maciurzyński - uczestnik kampanii nej przez okupanta od wiosny 1940r. Od tego wrześniowej, potem jeniec wojenny. Przebywał w okresu Niemcy na Zamek w Lublinie przywozili Osterode na terenie Niemiec, w oflagu XI A, zmarł nauczycieli z różnych zakątków Lubelszczyzny, w szpitalu jenieckim 09. 02.1043 r. w Hammerste- aresztowanych za posiadanie książek historycz- in.40 nych i literatury pięknej, ilustracji historycznych, Wobec planowanego wyniszczenia polskiej przedwojennych podręczników oraz symboli pań- inteligencji, tajne nauczanie przynajmniej w pew- stwa polskiego. Obok nauczycieli cele Zamku za- nej mierze uzupełniło powstałe luki i dzięki temu pełniali kierownicy szkół, działacze oświaty oraz zaraz po zakończeniu działań wojennych stosun- byli pracownicy administracji. Wśród nich znalazł kowo szybko nasza Ojczyzna odrabiała straty się Michał Stachurski - wieloletni członek Dozoru osobowe wśród inteligencji. Szkolnego w Modliborzycach (aresztowany w ma- ju 1941r, przewieziony na Zamek, następnie wy- wieziony do obozu w Oświęcimiu, gdzie zmarł). Pomimo represji ze strony okupanta, licz- P.S. Tajne nauczanie w naszej miejscowości pro- nych aresztowań, egzekucji, nauczyciele często z wadzone było w ogromnej konspiracji, być może narażeniem własnego życia nieśli tej modliborzyc- nie ujęłam wszystkich nazwisk, pisząc o wykła- kiej młodzieży „kaganek oświaty”. Niektórzy z nich dowcach i uczniach. Myślę, że temat ten wymaga za swoją działalność zapłacili największą cenę, dalszej kwerendy dokumentów i uzupełnienia. jaką było życie. Za współpracę z podziemiem oraz tajne nauczanie 02.10.1942r. został aresztowany, następnie zabity w lasach kraśnickich, Stanisław Torla. Dnia 27.08.1943r. w Stojeszynie z rąk współpracującej z okupantem organizacji zginęli 38 Relacja Anny Chrzanowskiej–Kowalik. nauczyciele zaangażowani w tajne nauczanie: 39 APMM, ankieta nr 916 Klubu byłych Więźniów Politycz- Stefan Chrzanowski i Stefan Bąk. Tragizmu temu nych Zamku, księga V szpitala więziennego. 40 Relacja córki Lucyny.

52 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Teresa Duda „Kapłaństwo jest najważniejsze”

Wierzchowiska - malownicza wioska niegdyś w W opinii duszpasterzy zarówno rodzice, jak też dekanacie janowskim, a obecnie modliborskim, dalsza rodzina, uchodzili za gorliwych i przykład- leży między dwoma wzgórzami, które przecina nych katolików. wijąca się wstęga rzeki Sanny, a kolorytu dodają Nowa parafia Wierzchowiska wydzielona jej liczne stawy rybne, po których pływają łabędzie. została z Modliborzyc w roku 1922 i swoje po- O miejscowości tej pisze we wspomnieniach dr wstanie zawdzięczała księdzu Władysławowi Go- Jadwiga Michalczyk: „Moja pamięć sięga pierwszej lińskiemu, pierwszemu proboszczowi i budowni- połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Odda- czemu malowniczo położonej u stóp wzgórza lone o kilka kilometrów od szlaków komunikacyj- świątyni w stylu góralskim. Po latach ks. Prężyna nych Wierzchowiska, stanowiły dobrze izolowaną napisał o nim krótko: „Wielki proboszcz na malej enklawę kulturalną i społeczną. Nowego ducha parafii". wnosili okresowo powracający członkowie spo- łeczności wierzchowskiej, których nadzieja na lep- szą dolę oddaliła od rodzinnego gniazda. Wśród tych osób znaczącą grupę stanowiła młodzież kształcąca się. Już same ich przyjazdy wprowa- dzały coś nowego w wiejskie życie. Ale w ślad za tym szły przemiany mentalności i rodziła się nie- odparta potrzeba kształtowania siebie według wzorów stanowionych przez tych, co się uczą w szkołach średnich i wyższych. Był to dodatkowy aspekt wychowawczy, wzmacniający oddziaływa- nia miejscowej inteligencji (tzn. gorliwego księdza i wybitnych nauczycieli) na kształtowanie postaw młodych wierzchowiaków”. To dzięki nim duża część młodzieży podjęła naukę w szkołach śred- nich i wyższych. Pochodzą stąd wybitni ludzie, jak choćby wieloletni rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, potem pasterz diecezji płockiej - ks. biskup Stanisław Wielgus, czy przeor Jasnej Góry śp. o. Rufin J. Abramek, wykładowca Pisma św. w czterech wyższych seminariach duchownych. Trzeba przy tym mieć na uwadze fakt, że to wszystko było w mrocznych czasach komunizmu, wyróżniających się rozdźwiękiem między oficjalnie głoszonym słowem a czynem, co ukazywało skalę zakłamania. W tej sytuacji trzeba było szukać prawdy i wtedy oczy nasze kierowały się na Ko-

ściół katolicki, który uchodził za jedyne wiarygodne Trzyletni Wł. Prężyna źródło prawdy.

W Wierzchowiskach zaufanie do Kościoła 1. Syn Janowskiej Ziemi katolickiego wzmacniała postawa księży pracują-

cych w tej parafii. Parafią wtedy kierował ks. Ro- Ks. Władysław Prężyna urodził się w Wierzchowi- man Kwieciński, który z niezwykłym darem potrafił skach koło Janowa Lubelskiego 20 czerwca 1933 pozyskać młodzież ku temu, co głosił. A ponieważ roku jako najstarszy syn Andrzeja i Stefanii z Gę- pierwszy, bardzo zasłużony proboszcz, ks. Włady- balów. Dzieckiem Kościoła św. poprzez sakrament sław Goliński przez 27 lat pracy kapłańskiej wyko- Chrztu stał się 9 lipca tegoż roku. Miał jeszcze nał głęboką orkę na cywilizacyjnym ugorze Wierz- dwóch braci i jedną, znacznie młodszą od siebie chowisk, własną postawą i głęboką wiarą rozpalał siostrę. Rodzice prowadzili średniej wielkości do- miłość do Boga w sercach i w rodzinach, to na- brze prosperujące gospodarstwo rolne. Ojciec stępcy łatwiej było ukazać to, co prawdziwie służy żywo angażował się życie parafialne i społeczne.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 53 człowiekowi. W takiej atmosferze dojrzewały sto- dzieży. Uczniowie w towarzystwie swoich wycho- sunkowo liczne powołania kapłańskie w parafii. wawców co niedzielę uczęszczali czwórkami do Ksiądz Prężyna odebrał w domu nie tylko głębokie kościoła na młodzieżową mszę świętą. Księża wychowanie religijne, ale ubogacił się już w dzie- prefekci poza lekcjami organizowali w szkole ciństwie wartościami, jakie funkcjonowały i były osobne spotkania i nabożeństwa dla młodzieży. żywe w wiejskiej wspólnocie społecznej i parafial- Oficjalnie działał ruch franciszkański „Milicja Nie- nej. pokalanej". Nie było więc żadnym zaskoczeniem dla wychowawców gimnazjum, gdy tylko w roku 1951 z czterech klas maturalnych aż 10 maturzystów wstąpiło do seminarium, w większości do Lublina, a kilka absolwentek zgłosiło się do klasztoru. Jak opowiada siostra ks. Prężyny - Lucyna, „po zdaniu matury otwierała się przed bratem Władziem świecka kariera, otrzymał bowiem naukowe sty- pendium na studia do wyboru: w Pradze lub w Krakowie na SG, a on powiedział mamie, że nie pójdzie ani tu ani tu. ‘Dlaczego?’ ‘Bo idę do semi- narium’ ”. I tak maturzysta Władysław Prężyna wraz z kilkoma kolegami zgłosił się w czerwcu 1951 roku do Seminarium Duchownego w Lublinie i został przyjęty 29 czerwca. W podaniu do rektora napisał zwięźle: „Pragnę poświęcić się pracy kapłańskiej w służbie Chrystusowi". Dołączył do podania za- świadczenie swojego prefekta, księdza Władysła- wa Kieszka, który napisał: „Jest bardzo pracowity i zdolny, religijnie mocno wyrobiony, praktykujący na co dzień, co przy jego rozwadze i głębokości stanowi rękojmę bardzo obiecującego kapłana w przyszłości". Grupa seminarzystów, którzy rozpoczynali studia w roku akademickim 1951/1952, wyróżniła się tym, że liczyła 83 kandydatów. Wychowawców seminarium wprowadziło to w niemałe zakłopota- nie. Ksiądz Franciszek Kapalski, prokurator semi- Rodzice i dziadkowie ks. Prężyny narium, zachodził w głowę: „jak ja ich wyżywię? gdzie ich umieszczę?", a ksiądz wiecerektor Józef W roku 1947 rozpoczął naukę w janowskim Drzazga, późniejszy biskup olsztyński, martwił się gimnazjum. Zamieszkał w internacie, wchodząc „jak to wszystko opanować?". Dla najliczniejszego tym samym do nowej społeczności koleżeńskiej. w historii seminarium rocznika, starsi koledzy ukuli Było jeszcze wtedy rzeczą normalną, że w inter- nazwę „Septuaginta"41. nacie posiłki rozpoczynają się i kończą wspólną Był to okres nasilonego czerwonego komu- modlitwą, a dzień zamyka odśpiewanie pieśni nizmu. Przełożeni seminarium wysyłali alumnów w „Wszystkie nasze dzienne sprawy". Z tego zapew- ramach praktyk wakacyjnych na katechizację do ne powodu niektórzy „postępowi" koledzy nazywali różnych parafii. Była taka potrzeba duszpasterska, ten internat uszczypliwie „klasztorem”. Było też ponieważ z większości szkół lekcje religii zostały powszechnie przyjętym zwyczajem, że młodzież usunięte. Ks. Prężyna, już jako alumn, z zapałem zarówno przed lekcjami jak też po lekcjach, wstę- oddawał się katechizacji dzieci podczas wakacji powała do kościoła „na pacierz". spędzanych w rodzinnej parafii. Dr J. Michalczyk Dyrektorem tego gimnazjum był wówczas wspomina w innym miejscu: „Wtedy również do Eligiusz Batorski, brat znanego ze swej gorliwości parafii wierzchowskiej przyjeżdżali klerycy, często wieloletniego (1943-58) proboszcza w Fajsławi- cach, ks. Stanisława Batorskiego. Jak wspominają 41 koledzy gimnazjalni księdza Prężyny, oddziaływa- Septuaginta (łac. siedemdziesiąt), to pierwsze tłumacze- nie Biblii hebrajskiej na grekę. Nazwa pochodzi od liczby nie programu oficjalnej laicyzacji i ateizacji nieła- tłumaczy, którzy mieli brać udział w pracach nad przekła- two przebijało się do mentalności janowskiej mło- dem. Przypis J. Łukasiewicz.

54 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 ze swoimi kolegami, i z wielką gorliwością uczyli się służby człowiekowi, zaczynając od dzieci. Były to bardzo potrzebne w przedsoborowym Kościele katechezy, które pozwalały więcej wiedzieć i ro- zumieć z tego, co się wokół dzieje. I w tym kontek- ście pamiętam ówczesnego alumna Władysława Prężynę. Niezatarte wrażenie na mnie zrobiła po- gadanka o wskrzeszeniu Łazarza, choć długo nie mogłam pojąć, dlaczego grób był pieczarą a nie dołem. Mój dziecięcy krąg geograficzny był tak mały, że świat kończył się na Wierzchowiskach, a różnice środowiskowe i kulturowe nie mogły być pojmowane. Problem frapował, ale w umyśle po- wstało przekonanie, że ks. Prężynie warto zaufać. [...] Wakacyjne spotkania miały głębszy sens. W Podczas wakacji 1957 okresie, gdy królował materializm dialektyczny, na ‘zabitej deskami’ wsi były one pożywką do rozwoju Jeszcze przed przyjęciem święceń kapłań- intelektualnego i duchowego nie tylko dzieci i mło- skich diakon Prężyna, po indywidualnym przero- dzieży, ale także dorosłych. I choć raczej nie były bieniu materiału szóstego roku seminaryjnego i inicjatywą ks. Prężyny, to jego zaangażowanie zdaniu we wrześniu 1956 roku egzaminów z tego było wymowne. Świadczyło o chęci wyprowadze- zakresu, rozpoczął na jesieni tegoż roku studia nia „na salony” młodzieży wiejskiej. I w dużym specjalistyczne z psychologii na Wydziale Filozo- stopniu to się udało”. ficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Do święceń kapłańskich, których udzielał ówczesny biskup lubelski Piotr Kałwa 22 grudnia 1956 roku w katedrze lubelskiej, przystąpiło 54 diakonów. Kilku alumnów z tego rocznika przyjęło święcenia w innych diecezjach. Prymicje w rodzin- nych Wierzchowiskach, mimo zimowej pory były wielkim wydarzeniem.

2. „Kapłaństwo jest najważniejsze”

Takie krótkie zdanie zapamiętali koledzy księdza Prężyny, uczestnicy licznych spotkań i rozmów, zwłaszcza podczas rekolekcji kapłańskich odby- wanych wspólnie od wielu lat. Powołaniu kapłań- skiemu, które tak bardzo sobie cenił, pozostał wierny do końca. Kapłani diecezji lubelskiej, oddelegowani na studia specjalistyczne w KUL-u, mieli dodatko- wy obowiązek prowadzenia katechizacji młodzieży W seminarium szkół średnich lub zawodowych Lublina w wymia- rze przynajmniej 6 godzin tygodniowo. Kiedy po Opinie z wakacji i pobytu poza seminarium roku 1956 lekcje religii znowu wróciły do szkół, otrzymywał jak najlepsze. Proboszcz parafii Gorz- ksiądz Prężyna, obok zajęć studenta podjął obo- ków po takiej praktyce duszpasterskiej napisał do wiązki nauczyciela religii w szkole. Jako student rektora: „Alumn Prężyna gorliwie wypełniał swoje KUL-u w czasie wakacji wyjeżdżał na zastępstwa obowiązki w stosunku do katechizowanych dzieci", m.in. do Batorza i do swej rodzinnej parafii, umoż- dodając, że „zachowywał się wzorowo jak przysta- liwiając wypoczynek kapłanom. ło na kandydata do kapłaństwa, odznaczał się Po zakończeniu studiów na Wydziale Filo- uprzejmością, taktem i subtelną delikatnością" (rok zofii Chrześcijańskiej KUL, od roku 1960 był przez 1953). Także proboszcz rodzinnej parafii Wierz- 3 lata wikariuszem w lubelskich parafiach: św. chowiska wielokrotnie podkreślał: „Zachowanie Teresy oraz św. Michała. Od roku 1963 zaanga- nienaganne, jak zwykle. Spokojny, religijny, zami- żowany już wyłącznie w pracy naukowej w KUL, łowany w liturgii, dobrze przygotowuje się do ka- nie tracił kontaktu ani z kolegami zatrudnionymi płaństwa”.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 55 w duszpasterstwie, ani samym duszpasterstwem, rozpoczął w roku akademickim 1956/1957, a nie gubiąc swej życiowej dewizy, że „kapłaństwo ukończył magisterium z zakresu specjalizacji filo- jest najważniejsze." Chętnie korzystał z zaprosze- zoficzno-psychologicznej w roku 1960. nia swoich kolegów pracujących na parafiach, aby W roku 1963 ks. Prężyna uzyskał zgodę pomagać w duszpasterstwie, nie stroniąc zarówno władz diecezjalnych na poświęcenie się wyłącznie od konfesjonału jak i od ambony. Dojeżdżał często pracy naukowej i związał się aż do śmierci z Kato- do Piotrawina, Piask, Rogóźna, Rozłpucia. Bardzo lickim Uniwersytetem Lubelskim. W tej uczelni często bywał w swojej pierwszej placówce dusz- przeszedł wszystkie stopnie hierarchii naukowej, pasterskiej - parafii św. Teresy w Lublinie. Był tam aż do profesora zwyczajnego włącznie. Na wstę- nawet w czasie swojej ostatniej choroby. Podczas pie został asystentem wybitnego profesora psy- urlopów najczęściej zatrzymywał się w domach chologii - ks. Józefa Pastuszki. Prowadząc zajęcia sióstr zakonnych, gdzie służył pomocą duszpa- dydaktyczne dla studentów specjalizacji psycholo- sterską odprawiając Msze święte w przyklasztor- giczno-filozoficznej, koncentrował się na pogłębie- nych kaplicach otwartych dla wiernych, zarówno w niu znajomości języka angielskiego i francuskiego kraju (Krynica, Zakopane, Nałęczów, Dębki) czy oraz na przygotowaniu rozprawy doktorskiej z za- zagranicą (Paryż, Louvain). kresu psychologii, którą obronił w 1968 r. Przy- szedł czas, aby jeszcze bardziej inwestować w siebie, ale jak się potem okazało, nie tylko dla sie- bie. W celu pogłębienia swojej wiedzy z zakresu psychologii wyjeżdżał do Belgii i innych ośrodków naukowych w Europie i w Stanach Zjednoczonych. W trakcie prowadzonych badań zaczęły się precy- zować jego własne zainteresowania naukowe, które zaowocowały odkrywczymi, niepowtarzalny- mi wynikami w dziedzinie psychologii religii i psy- chologii społecznej. Na postawie tego dorobku badawczego, cenionego nie tylko w środowisku akademickim w Polsce, ale i zagranicą, w 1977 r. obronił kolejną rozprawę habilitacyjną, uzyskał stanowisko docenta, wreszcie w 1990 r. tytuł pro- fesora nadzwyczajnego, a w 1998 roku został pro- fesorem zwyczajnym. Ks. Prężyna posługujący w konfesjonale

Władze diecezjalne doceniały jego do- świadczenie i zaangażowanie w misję ewangeli- zacyjną Kościoła. W lubelskim Seminarium Du- chownym prowadził wykłady z psychologii ogólnej i pastoralnej. Udzielał się w poradnictwie psycho- logicznym dla duchowieństwa, doradzał w spa- wach nauczania i wychowania kandydatów do kapłaństwa w WSD. Z nominacji biskupa był członkiem Rady Kapłańskiej oraz aktywnie działał w Komisji Diecezjalnej ds. Personalnych. Wygła- szał liczne referaty na zjazdach wychowawców seminaryjnych oraz dla wykładowców psychologii w seminariach. Przez wiele lat był spowiednikiem w konwikcie księży studentów KUL, gdzie najczę- ściej odprawiał codzienną Mszę świętą.

3. Nauczyciel, mistrz, człowiek

Zdolności i zainteresowania alumna Władysława Z ks. prof. St. Wielgusem Prężyny musiały już w czasie pobytu w semina- rium zwrócić uwagę przełożonych. Skierowany na Jako naukowiec w pełni utożsamiał się z studia specjalistyczne, wybrał psychologię. Studia ideą wiodącą Katolickiego Uniwersytetu Lubel-

56 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 skiego Deo et Patrie — Bogu i Ojczyźnie. Był za- wiem prawdziwych wartości i sensu życia jest na- angażowany w życie uczelni na różnych pozio- turalną potrzebą psychiczną człowieka, także w mach jej funkcjonowania - naukowym, organiza- XX i XXI wieku. Stwierdził i naukowo uzasadnił, że cyjnym i społecznym. W sposób szczególny dbał o religia przeżywana w sposób dojrzały jest postawą jakość i kształt psychologii, akcentując koniecz- ukształtowaną nie tylko w oparciu o elementy ność osadzenia jej na mocnych podstawach an- emocjonalne, ale także intelektualne. Porządkuje tropologii i filozofii chrześcijańskiej. Poprzez swoją zatem i ukierunkowuje życie wewnętrzne człowie- aktywność naukową i dydaktyczną tworzył pomost ka, nadaje temu życiu sens, pozwala uodpornić się między psychologią religii, psychologią osobowo- na momenty krytyczne, przetrwać nieoczekiwane ści, psychologią pastoralną i społeczną. Widział frustracje. Według niego źródłem dojrzałej religij- sens dobrego i gruntownego kształcenia psycho- ności w dużym stopniu jest prawidłowa pod wzglę- logów, nie poddającego się współczesnym tren- dem religijnym rodzina. dom redukcjonistycznym i relatywistycznym. W Pod jego kierunkiem w Katedrze Psycholo- tym względzie widział konieczność odwoływania gii Społecznej i Psychologii Religii prowadzono się do systemu wartości zgodnego z antropolo- szereg badań, dotyczących m.in. problematyki giczną wizją człowieka. Dokładał wielu starań do postaw, altruizmu, funkcjonowania jednostek w podtrzymywania dobrych relacji międzyludzkich i dużych społeczeństwach, preferencji wartości, warunków sprzyjających rozwojowi naukowemu i stereotypów i uprzedzeń, funkcji religijności w osobistemu. osobowości człowieka itp. Zajął się również w Jego publikacje naukowe (w tym sześć swoich badaniach psychologicznymi uwarunkowa- książek, głównie z zakresu psychologii społecznej niami powołania kapłańskiego i zakonnego. Nie i psychologii religii), liczne artykuły zamieszczane uszły jego naukowej obserwacji zbiorowe przeży- w czasopismach fachowych polskich i zagranicz- cia religijne, takie jak np. oczekiwanie, uczestnic- nych oraz pisemne opinie zbierane przez macie- two, a potem refleksje ludzi w związku z wizytami rzystą uczelnię przy okazji awansowania go do duszpasterskimi Papieża Jana Pawła II. Wychwy- kolejnych stopni i tytułów naukowych, precyzują w cił z nadesłanych ankiet takie opinie o Papieżu, że sposób obiektywny i zwracają uwagę na własny „za tym człowiekiem stoi Ktoś”, albo to, że „on ob- niepowtarzalny wkład profesora Prężyny do nauki darowuje nas Bogiem." polskiej. Jego zainteresowanie badaniami nad religią jako osobistym przeżyciem człowieka oraz ujawnianiem się tych przeżyć w formie dającego się obserwować zjawiska społecznego, musiało mieć swoje źródło w tym, że wyszedł z głęboko religijnej rodziny i wzrastał w środowisku, dla któ- rego religia była wartością najcenniejszą. Dodat- kowym bodźcem mogła być oficjalnie obowiązują- ca ateistyczna ideologia marksistowska, zdaniem której religia jest „opium dla ludu", a jej wyznawcy to „ciemnota", natomiast jedynym światopoglądem naukowym jest marksizm. Refleksyjny, wrażliwy, ubogacony odpo- wiednimi studiami i własnymi przemyśleniami ba- dacz musi sobie postawić pytanie: czy tak jest naprawdę? Ksiądz Prężyna postanowił więc po- dejść do zjawiska religii w sposób właśnie nauko- Podczas pracy wy i obiektywny, aby w oparciu o dotychczasowe wyniki dociekań naukowych w zakresie psychologii Ksiądz Władysław Prężyna dał się poznać religii, które z właściwą sobie dociekliwością prze- jako wybitny naukowiec i dydaktyk. Prowadził (nie- studiował, opracować własne metody badania raz kosztem zdrowia) liczne zajęcia ze studentami, przeżyć religijnych człowieka. To mu się udało. ćwiczenia, seminaria magisterskie i doktoranckie, Doczekał się opinii środowisk uniwersyteckich, że wykłady, odczyty, dyskusje i bezpośrednie konsul- „unaukowił" badania w zakresie psychologii religii. tacje. Zawsze był otwarty dla drugich, sam pozo- Wykazał, że religia - zarówno jako osobiste prze- stając w cieniu. Miał cierpliwość i czas na prowa- życie, jak też jako zjawisko społeczne - może być dzenie długich rozmów o charakterze psycho- przedmiotem obiektywnych naukowych badań bez terapeutycznym i doradczym. „Uśmiechnięty pro- żadnej szkody dla niej samej. Poszukiwanie bo- fesor" - jak go nazywano - nie stawiał barier w kon- taktach osobistych i bezpośrednich. Jakże dużo

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 57 czasu trzeba było, aby przeczytać tyle prac magi- Prężyny predysponowały do pełnienia wielu funkcji sterskich (ok. 170!), doktorskich i rozpraw habilita- na uczelni. Był kierownikiem Specjalizacji Filozo- cyjnych, czy wystawić recenzje prac przedstawio- ficzno-Psychologicznej na Wydziale Filozofii nych do oceny przez inne uczelnie. W swoim za- Chrześcijańskiej KUL (1977-1981), współorganiza- wodzie, a może lepiej: powołaniu nauczyciela torem i pierwszym kierownikiem Sekcji Psychologii akademickiego, był niezmordowany. Słusznie więc na Wydziale Nauk Społecznych (1981-1984), kie- najbliżsi jego współpracownicy nadali mu tytuł rownikiem Katedry Psychologii Społecznej i Psy- „Mistrz". Pierwszy doktorant ks. prof. Władysława, chologii Religii (od 1979 r). Z inicjatywy Komisji ks. bp Stefan Regmunt, tak wspomina: „Dla mnie Episkopatu Polski był organizatorem i dyrektorem był Mistrzem, którego poznałem z racji studiów Studium Poradnictwa Psychologicznego i Psycho- psychologicznych w KUL. Był moim promotorem terapii dla Duchowieństwa (od 1983 r). Był człon- pracy doktorskiej. Skupiał wokół siebie duże grono kiem kilku zespołów redakcyjnych periodyków na- ludzi. Mówiono o nim, że nie tylko jest znawcą ukowych, np. Roczników Filozoficznych KUL i dyscypliny, którą reprezentował, ale również peł- Roczników Psychologicznych. nym wrażliwości i prawości księdzem, człowie- Wyróżniony godnościami kościelnymi – kiem. W Jego obecności bardzo dobrze się czuli kapelanią honorową Ojca Świętego, kanonią ho- zarówno studenci świeccy, jak i duchowni. Miał w norową Kapituły Archikatedralnej - za zasługi na sobie coś z ojca, który widzi głębiej i dalej. Od polu naukowym i społecznym został odznaczony swoich studentów oczekiwał rzetelności, uczciwo- Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. ści i pełnego rozwoju. Stąd stawiał wymagania, był cierpliwy w oczekiwaniu na owoce. Cieszył się, że 4. Sentyment do ziemi rodzinnej z grona studentów, którzy podejmowali pisanie prac magisterskich i doktoranckich, większość osiągała ten cel. Był z nimi aż do radości obrony ukończonej pracy i braterskiego spotkania przy kawie czy herbacie”. W drukowanych życiorysach, w rubryce z zapytaniem o jego ulubioną sentencję, zawsze pisał: „Uśmiech najtańszą inwestycją”. Był człowiekiem dobrym, skromnym, wyro- zumiałym, łagodnym, a równocześnie wymagają- cym od siebie i innych. Był otwarty na potrzeby innych i dostępny dla każdego, niezależnie od jego miejsca na Uczelni i w Instytucie Psychologii. Umiał słuchać jak nikt inny, słuchać z uwagą, a słuchacz czuł się, jakby w tym momencie był jeden jedyny na świecie. Delikatnie poddawał propozycje rozwiązywania spraw trudnych. Tam, gdzie był pewny swoich racji, umiał bronić spraw słusznych, Dom rodzinny nawet za cenę rezygnacji z popularności i w tym był często odosobniony. Ks. prof. W. Prężyna kochał Wierzchowi- Zawsze umiał dojrzeć w innych dobro, z ska. Zachwycał go krajobraz i czuł sentyment do szacunkiem odnosił się do każdego człowieka, rodzimej tradycji. Miał duszę romantyka, zawsze nawet najprostszego. Był dyskretny, nie potępiał. roznosiła Go poezja, muzyka, szczególnie symfo- Słynna w środowisku była Jego delikatność i takt. niczna. Z ogromnym sentymentem wspominał Odznaczał się klasą człowieka jakby przeniesio- rodzinne strony, pagórki, wąwozy, stawy, nawet nego z innej epoki: elegancki w kontaktach z błotnistą drogę, którą woził Go ojciec na stację ludźmi, subtelny w słowach, niezwykle delikatny. kolejową. Rodzinną miejscowość odwiedzał czę- Był wierny wobec przyjaciół. Znajdował czas, aby sto. Czasem pomagał w pracach gospodarczych. nawet w chwilach wielkiego nawału pracy przesłać Jego siostra wspomina: „gdy po śmierci ojca życzenia, list. wspólnie z ks. Władziem zwozili żyto, przejeżdżał Środowisko obdarzało Go zaufaniem i wi- ich sąsiad, zatrzymał się i nie rozpoznając Księdza działo w nim kogoś, kto ma właściwy sąd na spra- mówi: ‘Szczęść Boże, Stefan (drugi brat), to sami wy przemian społecznych, życie Kościoła czy po- zwozicie? a kiedy Ksiądz przyjedzie?’ ” szczególnych wyborów osób znaczących w śro- Uczestniczył w różnych uroczystościach re- dowisku naukowym. Cechy osobowościowe prof. ligijnych. Nawet wówczas, gdy był już profesorem, znajdował czas, by brać udział w zdarzeniach

58 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 i wydarzeniach mających miejsce w Wierzchowi- płańskiej. Proszę uważać na siebie. Szczęść Bo- skach. Był np. stałym celebransem lub koncele- że’ ”. bransem Mszy św. na cmentarnym wzgórzu i czę- Ks. prof. Władysław Prężyna zmarł 7 lutego stym głosicielem głębokich kazań. Spotkając zna- 2006 roku w Szpitalu Klinicznym w Lublinie. Litur- jomych czy rodaków, nigdy nie przeszedł obojęt- gia pogrzebowa odprawiona została w katedrze nie, zawsze zatrzymał się, witał z życzliwym lubelskiej. Mszy św. żałobnej przewodniczył me- uśmiechem i radością, interesował się ich życiem tropolita lubelski abp Józef Życiński. W koncele- osobistym i rodzinnym. Był bardzo życzliwy i brze wzięli udział: bp Stanisław Wielgus z Płocka, uprzejmy, chętnie podwiózł samochodem. Stefania bp Stefan Regmunt z Legnicy, bp Mieczysław Ci- - koleżanka ze szkolnych lat - wspomina: „w szko- sło - sufragan lubelski, liczni kapłani koledzy i wy- le spokojny, wstydliwy, cichutki i bardzo zdolny”. chowankowie. W prezbiterium zasiadł Senat Aka- Inni wspominają księdza, jako autentyczny wzór i demicki KUL. Przy trumnie jako warta honorowa przykład kapłana - bardzo inteligentnego, subtel- stanęli studenci. W świątyni katedralnej wraz z nego, delikatnego, bardzo skromnego, miłego, rodziną modlili się licznie zgromadzeni znajomi, serdecznego, ale z lekkim dystansem, ostrożno- delegaci rodzinnej parafii i przyjaciele. ścią, zawsze wyważonego, starannie dobierające- go słowa, a zarazem czujnego, aby nie dotknąć, nie urazić drugiej osoby. Robiąc dużo, sam pozo- stawał w cieniu. Nigdy nie zabiegał o splendory, nie podkreślał swojego „ja”. Szczególnie cennym darem dla Wierzcho- wisk było zaangażowanie się ks. W. Prężyny w utworzenie Towarzystwa Regionalnego „Pokole- nia", którego był wiceprezesem. Dzięki Księdzu Profesorowi z pomocą niewielkiej grupki osób do- szło do wielkiego spotkania rozrzuconych po Pol- sce i świecie wierzchowiaków. Odbyło się ono 27- 28 czerwca 1992 r., oczywiście w Wierzchowi- skach. Na ten bezprecedensowy zjazd wydane były materiały dokumentujące przeszłość Wierz- chowisk. Zainicjowano też pismo „Głos Pokoleń", a wydanie pierwszego numeru było niewątpliwą za- Pogrzeb ks. prof. Władysława Prężyny sługą ks. Prężyny. To on osobiście zaprogramował treść i zabiegał o pozyskanie tekstów i finansów. W wygłoszonej homilii Ks. Arcybiskup wy- Rozległe plany jednak nie zostały zrealizowane. akcentował zasługi zmarłego Profesora dla archi- diecezji i seminarium, dziękując Mu za Jego świa- 5. W obliczu śmierci dectwo wiary, delikatności i kultury osobistej. Sło- wa pożegnania po Mszy św. wygłosili: pierwszy Wielkiego umysłu człowiek, był zarazem słabego doktorant Profesora - bp Stefan Regmunt, rektor zdrowia, wiele cierpiał. Swe dolegliwości znosił KUL - ks. prof. Stanisław Wilk, rektor Seminarium jednak bardzo dyskretnie. Kiedy znalazł się w szpi- Metropolitalnego - ks. prał. Tadeusz Kondziołka, talu, nie zmienił swojego stylu traktowania drugie- dziekan Wydziału Nauk Społecznych - prof. An- go człowieka. Bardziej martwił się sytuacją odwie- drzej Sękowski, dyrektor Instytutu Psychologii KUL dzającego, aniżeli prezentowaniem swojej sytuacji - prof. Stanisława Steuden, przedstawiciel Katedry zdrowotnej. Chorobę i cierpienie znosił cierpliwie, Psychologii Religii i Psychologii Społecznej - prof. bez jednego słowa skargi, w absolutnej ciszy. Do Jacek Śliwak. W imieniu najbliższych przyjaciół końca, do momentu utraty przytomności starał się pożegnał go ks. prał. Władysław Zakrzewski oraz uśmiechać. Ostatni okres tak wspomina ks. bp kolega kursowy - ks. kan. Aleksander Baca. Regmunt: „Kiedy modliłem się w szpitalu w obec- Wszyscy w serdecznych słowach wyrażali smutek ności innego Księdza i Brata Ks. Profesora, a z powodu odejścia wybitnego profesora, dobrego wcześniej, kiedy prosiłem Boga o miłosierdzie dla człowieka i przyjaciela oraz dziękowali za wszelkie chorego, udzielając rozgrzeszenia z całego życia - dobro, jakim nas obdarowywał, za pomoc, otwar- nie mógł mówić. Po dwóch godzinach od tamtej tość i za zwyczajny uśmiech. chwili otrzymałem telefon. Profesor, któremu po- Po liturgii odprowadzono Zmarłego na wróciła zdolność mowy - powiedział: ‘Dziękuję za cmentarz przy ul. Lipowej w Lublinie. Spoczął w odwiedziny, a szczególnie za ten dar posługi ka- grobowcu dla zasłużonych kapłanów Archidiecezji Lubelskiej obok kaplicy cmentarnej.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 59

Janusz Świeży Ubiory południowej Lubelszczyzny42

UBIÓR KOBIECY pasa obcisły, z przodu sznurowany wstążką lub zapinany na haftki; na biodra opadały duże klapy. Ubiory kobiece noszone w Biłgorajskiem nie były W Biłgorajskiem (Tarnogród i okolice) za- jednolite — zachodziły między nimi znaczne różni- możniejsze kobiety ubierały się podczas dni chłod- ce. W okolicach Tarnogrodu noszono gorsety z nych w granatowy „żupan” (bekiesza) z czerwony- brokatu, żupany i parcianki, których nie noszono w mi wyłogami i kołnierzem. Na zimę podbijano go i środkowej i północnej części Biłgorajskiego. Zaś lamowano futrem. Żupan zdobiony był galonami: ubiór sitarży biłgorajskich różnił się od wszystkich na wsi srebrnymi, a w Tarnogrodzie złotymi. ubiorów występujących na tym terenie. Ogólnie Kożuchy przylegały do pasa i opadały ku można scharakteryzować ubiór kobiecy w powiecie dołowi w szerokich fałdach. Kożuch kupowany w biłgorajskim i kraśnickim w sposób następujący: Tarnogrodzie nazywano „bekieszowym” z powodu kołnierz wykładany u koszuli kobiecej, przyramki i bogatych ozdób: w pasie i na przodzie haft czer- oszeweczki z falbankami ozdabiano haftem ręcz- wony i zielony, szwy obszyte białą skórką. nym, wykonanym lnianymi nićmi w kolorze czar- Do najstarszych okryć głowy i ramion nale- nym, czarnoczerwonym lub „siwym” (niebieskim). żała chusta lniana lub drelichowa, „czynowata”, Długie do kostek spódnice na lato, marszczone w zwana płachtą” lub „rańtuchem”. Rańtuch składano drobne zakładki, szyto z trzech lub czterech bryt wzdłuż we dwoje, nakładano na głowę lub ramiona (półek) lnianego płótna. Płótno lniane przeznaczo- i okręcano nim szyję, a końce opuszczano do ko- ne na spódnicę oddawano uprzednio do malowa- lan. Rańtuch lniany ozdabiano haftem przy węż- nia. Za pomocą deski drzeworytniczej pokrywano szych brzegach i wykańczano frędzlami. je czarnym lub ciemnoniebieskim ornamentem Obok tego najstarszym ubiorem głowy była biegnącym w liniach pionowych ku dołowi spódni- „hamełka”, „hamidło” (Różaniec), czyli obręcz cy. Spódnice takie nazywano „malowankami”. drewniana lub z włókien lnu, którą kładziono na Pasiasty materiał na zimowe spódnice, tzw. głowę i owijano włosami. Owinięte na obręczy wło- „burki”, tkano na osnowie lnianej o wątku wełnia- sy obejmowało otoczę z lnianego płótna przymo- nym czarnym lub szaroniebieskim i białym. W cowanego do tekturowej obręczy szerokiej na 3—4 spódnicach pasy te biegły pionowo. Zapaska była cm. Część otocza okrywało płótno tworzące denko, na ogół krótsza od spódnicy, nakrywała tylko jej a górny jego brzeg zdobiono haftem czarnym lub przód od biodra do biodra. Natomiast we wsi Sól czerwonym. lniana zapaska zebrana na oszewce okrywała całą Podobny do hamełki był „oberek”, wykona- spódnicę. Na południu Biłgorajskiego kobiety nosi- ny z obręczy drewnianej lub tekturowej, owiniętej ły lniane zapaski składające się z dwu części łą- białym płótnem albo barwną, często czerwoną czonych niekiedy ze sobą mereżką, którą podkre- chustką, której wiązane końce opadały z tyłu gło- ślano czerwonym haftem po obu stronach. wy. Z drugiej części, odciętej z tej samej chustki, Na co dzień kobiety ubierały się w sięgają- tworzono denko. Pannie młodej pod „girlandą” ce poniżej kolan parcianki konopne, „czynowate”, a umieszczano na środku głowy „dziewiczy” wianek na święta w lniane. W południowej części Biłgoraj- z barwinku, „wity” lnianym przędziwem posmaro- skiego noszono parcianki w tyle od pasa suto wanym miodem na „znak kochania”. Gdzie indziej marszczone, nazywane żartobliwie przez ludność z w środku wieńca z barwinku umieszczano „na okolic Biłgoraja „wściekłymi parciankami”. Nato- cztery strony świata” cztery główki czosnku, co miast parcianki gładkie, bez fałdów, ale wcięte w miało chronić pannę młodą przed chorobami i cza- pasie, spotkać można było we wszystkich wsiach rami. Starościna weselna, bez względu na jej wiek, położonych koło Biłgoraja, Frampola i w Kraśnic- kładła na hamełkę wianek z barwinku. kiem. Ubiór sitarki— według O. Kolberga — skła- Od wieku XVIII do ostatnich dziesiątków lat dał się z koszuli, spódnicy, zapaski, katanki i zawo- wieku XIX cieszyły się popularnością brokatowe ju. gorsety, noszone przez bogatsze kobiety w okoli- „...Bielizna u kobiet zwykle bywa doborową; cach Tarnogrodu. Gorset z II połowy wieku XIX kołnierz u koszuli szeroko wywinięty. Katanki czyli szyty był z pąsowego brokatu z „wybijanymi” kwia- suknie wierzchnie (zwane kaftaniki) z obcisłemi tami, które połyskiwały na matowym tle. Był on do rękawami, długie za kolana, zwykle jasno błękitnej

42 Janusz Świeży, Stroje ludowe Lubelszczyzny, Warszawa 1954 – fragment.

60 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 barwy, taśmami i sznurkami obszywane, mają na- były z samodziałowego sukna i zdobione szafiro- der szeroko wywinięty kołnierz i klapy na przodzie wymi pomponami z grubych, wełnianych nici. Przy do pasa sięgające, na których białem tle ukazują sukmanach niebieskich pompony u czapek były się wzorzyste wyszycia z różowej i zielonej włócz- jasnoniebieskie, przy sukmanach szarych — szare ki, niby obrazy z kwiatów i liści. czapki z niebieskimi pomponami. Odwinięte brzegi Takież klapki z podobnymi ozdobami są i u czapki obszywano kilkakrotnie sznurkiem w kolo- rękawów... Dziś noszą już przeważnie kaftaniki rze odpowiadającym barwie pomponów. Takie tabaczkowej barwy... z krótkim stanem.... Z pod czapki nazywano „cztery powiaty, a piąta guber- kaftanika przegląda u dołu fantuszek (zapaska) z nia”, „huczmą” lub „gamerką”. Chałupniczy prze- białego w różowe paski perkalu, którym przepasują mysł szewski w Tyszowcach (pow. tomaszowski) perkalikową sukienkę. Zapaska ta kolorowa, sze- dostarczał na jarmarki całej Lubelszczyzny buty roka tak, że opasuje spódnicę prawie na około, jest skórzane na niskich obcasach, z długimi cholewa- najczęściej z tej samej materii, co spódnica”. (O. mi. Były one duże, wygodne i każdy nadawał się Kolberg: LUD — Lubelskie, cz. 1, 1883 r., str. 42 - tak na lewą, jak na prawą nogę. Obok obuwia skó- 43). rzanego noszono „łapcie” skórzane lub plecione z łyka lipowego. UBIÓR MĘSKI

Koszula męska nie różniła się krojem od koszuli kobiecej, miała tylko kołnierz mniej rozłożysty. Zi- mą chowano ją w spodnie, latem noszono „na wy- pust” i opasywano rzemiennym pasem. Oszewki (kołnierze) i oszeweczki (mankiety) zdobiono poje- dynczym lub podwójnym stebnem czarną nicią. Spodnie lniane i zgrzebne, noszone jesz- cze w pierwszych latach XX wieku, sięgały do ko- stek. W pasie płótno spodni złożone było podwój- nie, a w pochewkę tę wsuwano sznur, którego końce wystawały po obu stronach rozporka. Jeden koniec sznura zakończony był pętelką, drugi wę- złem (guzami). Jan Matejko: Włościanie 1228-1333 Zimowe spodnie szyto z białego lub brązo- Skórzane pasy koloru czerwonego, z orna- wego grubego sukna. Wraz z materiałami fabrycz- mentem tłoczonym, „wybijanym”, złożone były w nymi przeszedł na wieś miejski krój .spodni. pół, z brzegami otwartymi w górę, tak, aby można W roku 1895 pokazały się w Biłgorajskiem czarne było w utworzonej w ten sposób kieszeni przecho- kamizelki przywiezione przez mężczyzn powraca- wywać pieniądze i tytoń. jących z robót w Niemczech. Na widok takiej kami- Oto, jak opisuje Kolberg ubiór sitarza biłgo- zelki wołano: ,,pół człowieka, pół diabła”. Ta obca rajskiego: moda, zrazu na wsi ośmieszana, z czasem przyj- „...Ubiór sitarza składa: długi (niemal po muje się i trwa właściwie do dnia dzisiejszego. kostki) surdut czyli kapota sukienna, granatowa, Parcianki noszone przez mężczyzn nie róż- zwyczajnego miejskiego kroju (bez stanu), pod niły się od kobiecych. kapotą kamizelka pstra lub jasna, spinana na boku Ciemnobrązową sukmanę, lekko wciętą w i dochodząca po samą szyję, którą obwiązuje chu- pasie, ku dołowi mało rozkloszowaną, noszono w sta kolorowa lub ciemna, a na nogach spodnie całym powiecie biłgorajskim i kraśnickim. Przód płócienkowe lub sukienne. Długi surdut w środku sukmany, stojący kołnierz i kieszenie obszywano przewiązuje szeroki pas gorąco żółtego lub złoci- wełnianym, jasnoniebieskim sznurkiem. W Kraśni- stego koloru, którego oba końce zwieszają się z kiem noszono także sukmany granatowe i szare, przodu, W zimie noszą kożuszek krótki lub długi popielate z granatowymi mankietami i kołnierzem. wyprawny z barana, a idąc w drogę — płaszcz Latem mężczyźni kładli na głowy własnej długi granatowy z ogromną peleryną, czasem ba- roboty słomiane kapelusze z szeroką krezą i głów- rankami podszyty. Buty noszą wysokie do kolan. ką obwiedzioną czarną wstążką. Głowę przykrywa w zimie czapka barankowa siwa Brązowe sukienne czapki miały krawędzie lub czarna, średniej wysokości, w lecie zwykła odwinięte ku górze, denko kwadratowe, cięte na czapka okrągła niska, z daszkiem lub bez niego, krzyż i zszyte. Na rogach umieszczano cztery ciemnego, najczęściej granatowego koloru”. mniejsze pompony „czuby”, a na środku jeden (O. Kolberg: LUD — Lubelskie, cz. 1, str. 42-43). większy. Czapki ciemnobrązowe lub szare szyte

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 61

Zenon Łukasz Baranowski

Figury, krzyże i kapliczki przydrożne w powiecie janowskim

Powiat janowski znany z jest z licznych przydroż- 48, Białej – 45, Zdziłowicach – 42, Andrzejowie – nych krzyży i kapliczek, zwanych przez mieszkań- 40 oraz w Chrzanowie – 38 i Wierzchowiskach – ców tego obszaru figurami, o bogatym zdobnictwie 35. i niekiedy unikalnych formach43. Jednak twierdze- Wykształcenie się zwyczaju stawiania nia te są wysnuwane przez etnografów w oparciu przydrożnych krzyży i kapliczek, pochodzenie ich o jedynie wyrywkowe badania terenowe. Dlatego formy itp. są różnie tłumaczone przez historyków i też postanowiłem podjąć próbę wypełnienia luki w etnografów. Wiadomo, że małe kaplice istniały już tym względzie i na podstawie szerokich badań od IV w., a w 779 r. papież Leon III wydał odezwę terenowych44 ustalić przede wszystkim jak najpeł- do wiernych, aby na rozstajach dróg stawiali krzy- niejszą liczbę przydrożnych „świadków wiary” oraz że. Wraz z przyjęciem przez Polskę chrześcijań- charakterystyczne cechy i elementy figur występu- stwa zwyczaj ten stopniowo przeniknął do nasze- jących w powiecie janowskim. Oczywiście ze go kraju. Spotykane na Śląsku i okolicznych tere- względu na rozległość tematu niektóre jego aspek- nach krzyże pokutne i wotywne z XIII w. są naj- ty zostały jedynie zasygnalizowane i wymagają starszymi przykładami krzyży kamiennych. Już w dalszych badań. Należy podkreślić, że oprócz ar- średniowieczu na drogach i polach umieszczano tykułów etnografów, także jego mieszkańcy przy- wysokie krzyże drewniane. Z XV w. pochodzą naj- czyniają się do opracowania tej tematyki i to z starsze zachowane kapliczki słupowe (na słupie z sukcesem, o czym świadczy fakt wydania albumu drewna lub kamienia) i skrzyniowe – liczne pod z janowskimi krzyżami i kapliczkami45. koniec średniowiecza – a także szafkowe. W ko- W wyniku badań zewidencjonowano 1270 lejnym stuleciu ich liczba wzrastała. Szczyt ich krzyży, kapliczek i figur (szczegóły w tabeli 2). rozwoju rozpoczął się dopiero w XVII w., w okresie Największą ich liczbę zanotowano w gminie Dzwo- kontrreformacji, kiedy przydrożne krzyże i kapliczki la – 279, następnie Janów Lubelski – 246, Godzi- stały się narzędziem propagowania katolickiego szów – 240, Modliborzyce – 199, a najmniejszą w kultu wśród szerokich mas ludności. 46 gminach Batorz – 112, Potok Wielki – 109 oraz Podczas synodu krakowskiego z 1621 r. (w Chrzanów -85. W przypadku miejscowości najwię- skład tej diecezji wchodziły wówczas okolice Ja- cej figur znajduje się we Godziszowie – 87, Jano- nowa Lub.) bp Marcin Szyszkowski nakazał: „Pro- wie Lubelskim – 67, Krzemieniu – 63, Kocudzy – boszcze niechaj troszczą się i pamiętają, by we wszystkich wioskach należących do ich parafii na drogach publicznych ustawiane były znaki Krzyża 43 R. Reinfuss, J. Świderski, Sztuka ludowa w Polsce, Kra- ków 1960, s. 20; J. Grabowski, Sztuka ludowa. Formy i re- św. po to, by pokazać, że pobożni katolicy nie ma- giony w Polsce, Warszawa 1967, s. 340; J. Petera-Górak, ją nic wspólnego z heretykami, z Żydami i poga- Kapliczki i krzyże przydrożne, w: Dziedzictwo kulturowe Lu- nami i by ludzie przypominali sobie o dobrodziej- belszczyzny. Kultura ludowa, pod red. A. Gaudy, Lublin stwach otrzymanych od Boga i by swe myśli do 2001, s. 26; A. Gauda, Ludowe krzyże żelazne na Lubelsz- Boga wznosili”, co zostało skrupulatnie wypełnio- czyźnie, Studia i Materiały Lubelskie 1987, t. 12, s. 112. 47 44 Badania terenowe w celu zewidencjonowania krzyży i ka- ne . Popularne były wówczas wysokie drewniane pliczek przydrożnych w powiecie janowskim przeprowadzi- krzyże z pasyjkami, figury kamienne i drewniane łem od października do grudnia 2006. Zostały one następnie kapliczki słupowe. Z 1653 r. pochodzi najstarsza uzupełnione w następnym roku (od lutego do września). zachowana w powiecie janowskim kapliczka (ka- 45 Por. J. Łukasiewicz, Drogowskazy wiary... Kapliczki i krzyże Ziemi Janowskiej, Sandomierz [2002]. Opracowane mienna słupowa) św. Marcina na Branewce. W zostały także kapliczki z terenu parafii Potok Wielki, por. A. XVII w. pojawił się nowy typ figury: słup zwieńczo- K. Firosz, P. Galek. M. Startek, E. Kozłowski, Spis krzyży i kapliczek z terenu parafii Potok Wielki, 1980, Archiwum pa- 46 T. Seweryn, Kapliczki i krzyże przydrożne w Polsce, War- rafii Potok Wielki (mps), I. Sulowska, Krzyże, kapliczki i figu- szawa 1958, s. 12; J. Petera, Kapliczki drewniane na Lu- ry przydrożne na terenie dawnej parafii Potok Wielki jako belszczyźnie, w: Z zagadnień kultury ludowej, Lublin 1981, obiekty kultu, Lublin 2001 (praca magisterska w Archiwum s. 65; E. Fryś-Pietraszkowa, A. Kunczyńska-Iracka, M. Po- KUL, mps); parafii , por. Z. Baran, Dzieje wsi Bra- kropek, Sztuka ludowa w Polsce, Warszawa 1988, s. 179- new, Sandomierz 1999, s. 124-129 oraz wsi Aleksandrów- 180. ka, por. J. Siembida, Dzieje wsi Aleksandrówka, Aleksan- 47 W. Tomkiewicz, Uchwała synodu krakowskiego z 1621 r. drówka 2005 (mps), s. 97-99. Rejestr kapliczek i krzyży o malarstwie sakralnym, Sztuka i Krytyka 1957, nr 2, s. 174- prowadzi także Muzeum Regionalne w Janowie Lubelskim. 184.

62 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 ny postacią świętego. Z XVIII w. pochodzą naj- W okresie staropolskim fundatorami kapli- starsze zachowane na terenie Polski kapliczki w czek i krzyży byli przede wszystkim duchowni, formie małych świątyniek (murowane i kamienne). szlachta i mieszczanie. Chłopi czynili to raczej Fundowano również drewniane krzyże, na których zbiorowo, całymi gromadami. Liczba chłopskich szczycie (podobnie jak na kapliczkach) co naj- fundacji, również indywidualnych, zaczęła rosnąć mniej od początków XVIII w. umieszczano meta- od końca XVIII w. W XIX w., wraz ze wzrostem lowe krzyżyki wykonywane przez miejscowych zamożności chłopów, zwłaszcza po oczynszowa- kowali48. niu w dobrach Ordynacji Zamojskiej, a szczególnie uwłaszczeniu, powstawało coraz więcej figur i ka- pliczek, w których umieszczano rzeźby. Tradycyjnie stawiano je z racji wotywnych i obrony przed siłami zła. Dochodził do tego również element świecki, bowiem krzyże i kapliczki stawia- ne zazwyczaj przed domostwem albo na skraju swojego pola stanowiły pomnik fundatora50, np. kapliczki rodziny Garbaczów z Łążka, 1848 r.; ro- dziny Flisów z traktu biłgorajskiego, poł. XIX; Wa- lentego Flisa z 1861 r., Wolica Kol. oraz krzyże Stanisława Bielaka ze Zdzisławic, 1841 r.; rodziny Sowów z Krzemienia, 1868 r. Na terenie powiatu janowskiego w wieku XIX w. powstawały różnego rodzaju figury. W większości były to drewniane krzyże, często zwieńczone małymi krzyżykami metalowymi oraz nakryte prostym, gontowym daszkiem (np. krzyż ze Zdzisławic, 1831 r.)51. Popularne były kapliczki kłodowe, szczególnie w Lasach Janowskich oraz na ich skraju (np. Brzeziny, 1845 r.; trakt biłgoraj- ski k. Flisów, 1848 r.). Powstawały kapliczki dom- kowe, zarówno drewniane (np. Łążek Ord., 1848 r., Wierzchowiska, ok. 1864 r., Wólka Batorska, 1868 r.), jak i murowane – mniejsze (Momoty Grn., 1860 r.; Biała, 1864 r.; Kocudza, 1868 r.) i większe (Wolica Kol., 1861 r.; Malinie, ok. 1870 r.). Fundo- wano kapliczki słupowe (np. Stawce, 1868 r.; Ko- cudza, 1900 r.) oraz mniejsze słupkowe (np., Aleksandrówka, ok. 1865 r.) oraz szafkowe, za- Pozostałości kapliczki słupowej św. Marcina z 1653 r., wieszane na drzewach przydrożnych lub w lesie Branewka (np. Janów Lub., droga na Kruczek, XIX/XX w., Radwanówka, ok. 1900r .). W latach 60. XX w. istniała jeszcze w Białej W kapliczkach tych umieszczano rzeźby drewniana kapliczka (niewątpliwie późniejszej fun- świętych, a wiek XIX w. był na Lubelszczyźnie dacji) z rzeźbą świętej na kamiennym postumencie okresem żywego rozwoju rzeźby ludowej, m.in. z 1698 r, ufundowana przez wójta janowskiego św. Jana Nepomucena (Potok Wielki, kon. XIX w.; Wojciecha Wszelakiego. W II połowie XVIII w. po- Dzwola, ok. 1896 r.; Potoczek, ok. 1900 r.), św. wstały kapliczki z rzeźbami św. Jana Nepomucena Mikołaja (np., Zdziłowice, ok. 1850 r.; Stawce, (Janów Lub., nad Białką), którego kult był wów- 1868 r.; Wierzchowiska, ok. 1864 r.), św. Antonie- czas żywy w parafii bialskiej, podobnie jak św. go (Stojeszyn, ok. 1830 r.), św. Floriana (Stoje- Tekli oraz św. Wincentego Ferrariusza (dwie w Janowie Lub., jedna w obecnych Kopcach), które- 1701 r., Archiwum Parafialne. go kult z kolei propagowali dominikanie janow- 50 49 Fryś-Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 118. scy . 51 Powstawało ich na przestrzeni XIX w. stosunkowo wiele, np. z terenu dawnej parafii Potok Wielki znane są m.in. na- 48 R. Reinfuss, Ludowe kowalstwo artystyczne w Polce, stępujące fundacje: Potok Stany – ok. 1800 r.; Wola Potoc- Warszawa 1983, s. 203. ka - ok. 1860 r., Gwizdów – ok. 1875 r., Dąbrowica – 1879 49 Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. VIII. Województwo r.; Zarajec Potocki – 1882 r., Felinów ok. 1896 r., Radwa- lubelskie, z. 7. Powiat janowski, Warszawa 1961, s. 1, 9; nówka – 1897 r., Potok Stany Kolonia – 1898 r., por. Firosz, Księgi metrykalne parafii Janów Lubelski, Księga chrztów z Spis, bp; Sulowska, Krzyże, kapliczki.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 63 szyn, 1822 r.) oraz Chrystusa Frasobliwego (np. XIX/XX w.) lub osadzane w betonowych cokołach Zdziłowice - dwie rzeźby z 1847 r., Dzwola, ok. (Janów Lubelski, pocz. XX w.). Cechowała je bo- 1896 r.; Kocudza, 1900 r.). W kapliczkach umiesz- gata szata dekoracyjna52. czano również płaskorzeźby (MB Częstochowska, Po okresie Powstania Styczniowego, kiedy Wierzchowiska, ok. 1864 r.), obrazy blaszane (np. miało miejsce szczególne powiązanie treści religij- Madonny, Biała z 1864 r.) lub olejne (np. św. Bar- nych z patriotycznymi, rosyjskie władze zaborcze tłomieja, Branewka z przełomu XIX/XX w.). wprowadziły rozporządzenia „antykrzyżowe”. W 1867 r. w Królestwie Polskim wprowadzono re- skrypt, który postanawiał, że „krzyże, figury i znaki religijne w ogóle nie mogą nadal być stawiane inaczej, jak tylko za pozwoleniem w. ekscelencji [gubernatora]”. Stanowisko to zostało złagodzone przez cara w 1896 r. Jednak do końca zaborów nie odwołano całkowicie ograniczeń. Aby je omi- nąć, krzyże stawiano w ukryciu, w nocy53. Prawdziwy „wysyp” fundacji przydrożnych figur miał miejsce w 1905 r. i następnych latach na tle ożywienia narodowego i zmniejszenia ucisku zaborcy (m.in. ogłoszenie ukazu tolerancyjnego). W regionie powstało wówczas kilkadziesiąt krzyży i kapliczek. Duża część zachowanych w powiecie janowskim przydrożnych obiektów sakralnych po- chodzi właśnie z tego okresu. Od początku XX w. na terenie powiatu zaczęto stawiać krzyże ka- mienne, szczególnie w jego części wschodniej (np. Łada, dwa z 1908 r.; Chrzanów, 1911 i dwa z 1912 r., Kocudza, 1910 r.). Około 1914 r. liczbę krzyży i kapliczek na terenie obecnego powiatu janowskie- go można szacować na ok. 200. W okresie międzywojennym kontynuowane były obecne wcześniej formy krzyży i kapliczek (np. kłodowe – Zarajec, 1918 r.; drewniane ka- pliczki domkowe w Zdziłowicach i Janowie Lubel- skim z 1927 r., krzyż w Krzemieniu z daszkiem janowsko-biłgorajskim, symbolami Męki Pańskiej i krzyżem krzemieńskim, ok. 1930 r.). Jednak ze względu na rozwój przemysłu dewocjonalnego (gotowe pasyjki z cyny i metalu, oleodruki, gipso- we figurki) nastąpił regres rzeźby ludowej54. Ka- pliczki i krzyże stanowiły odwzorowanie tych star- szych, zwłaszcza kiedy były stawiane na ich miej- sce. Lata powojenne to zanik starych form (np. kapliczki kłodowe, słupowe) ale pojawienie się na ich miejsce nowych (kapliczki w kawałku drewna, z wydrążoną „dziuplą”, które można nazwać kłodo- wo-wnękowymi). W latach 70. nastąpił rozwój fun- Najstarszy zachowany krzyż w powiecie janowskim dacji krzyży metalowych, a w następnej dekadzie z 1831 r., Zdzisławice metalowych kapliczek słupkowych z gipsowymi figurkami NMP i świętych. Uproszczeniu ulegała Pod koniec XIX w. pojawiły się kute z żela- za krzyże (Potok Wielki, k. XIX w., Modliborzyce, 52 Reinfuss, Ludowe kowalstwo, s. 210, 212. 1904 r.), które osadzano w kamiennym lub beto- 53 H. Gapski, Krzyż w kulturze polskiej w czasach niewoli nowym cokole. W tym samym okresie w Polsce narodowej, w: Kulturotwórcza rola Kościoła na przełomie XIX i XX wieku, red. J. Ziółek, Lublin 1997, s. 174, 176-178; południowej pojawiły się krzyże żeliwne jako J. Świeży, Świątkarze biłgorajscy, Polska Sztuka Ludowa zwieńczenia krzyży drewnianych (Chrzanów, 1947, nr. 1-2, s. 50. 54 Świeży, Świątkarze, s. 58.

64 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 forma drewnianych krzyży, które nadal są stawia- Ma to miejsce i dziś, co znajduje swoje odzwier- ne i bynajmniej nie wyparły ich krzyże metalowe ciedlenie w powstających figurach55. lub cementowe. Te ostatnie są licznie obecne (po- dobnie jak kamienne) we wschodniej części po- wiatu (gm. Dzwola i Chrzanów). Mimo ograniczeń reżimu komunistycznego (konieczność uzyskiwania pozwoleń – często je omijano) liczba figur rosła, szczególnie szybko w latach 70. i 80. Tendencja wzrostowa utrzymała się w latach 90. i trwa do dziś. Powiat janowski cechuje się dużą zacho- wawczością w kulturze ludowej, co przejawia się w kontynuowaniu tradycyjnych form krzyży (np. w Dzwoli zanotowano metalową karawakę, występu- ją również metalowe daszki) i kapliczek lub w ich twórczym rozwijaniu (np. ośmioboczna kapliczka w Dąbrowicy, ok. 1990 r. lub połączeniu formy ka- pliczki domkowej z brogową, Janów Lub., l. 90).

Tab. 1. Okres powstania krzyży i kapliczek

Gminy do 1918 r. 1918-45 po 1945 r. Batorz 6 7 99 Chrzanów 9 2 73 Dzwola 36 22 221 Janów Lub. 21 8 217 Godziszów 14 9 217 Modliborzyce 15 9 166 Potok Wlk. 14 4 91 Razem 115 61 1085

Krzyże i kapliczki stawiane są w różnych miejscach. Najczęściej znajdują się przy drogach biegnących w obrębie wsi lub jej obrzeżami, tzw. gościńcami (w Godziszowie, Chrzanowie, Krze- mieniu, Wólce Ratajskiej czy Wolicy). Dużo figur znajduje się przy drogach prowadzących do in- nych wsi. Wiele z tych tras, będących nieraz głów- nymi szlakami łączącymi dane miejscowości, stra- ciło w ostatnich dziesięcioleciach na znaczeniu lub Tradycja i nowoczesność. Kapliczki słupkowe ze Zdzi- w ogóle zanikło, podobnie jak niektóre gościńce. łowic (w metalowej znajduje się rzeźba św. Mikołaja, Tym należy tłumaczyć, wydawałoby się zaskaku- przeniesiona ze starej) jące, lokalizacje wielu krzyży i kapliczek. Np. za- gubiona na polach kapliczka z Chrystusem Fraso- Ewenementem, i to w skali ogólnopolskiej, bliwym w Dzwoli (pierwotną postawiono tu zapew- jest droga z Frampola do Janowa licząca 18 km, ne przed 1914 r.), jeszcze do niedawna stała przy przy której według ostatnich danych Muzeum Re- polnej drodze z Goraja do Krzemienia. Kapliczkę gionalnego w Janowie Lubelskim znajduje się 61 św. Stanisława (z 1860 r.) w Momotach Górnych krzyży i kapliczek. Etnografowie tłumaczą tę dużą zlokalizowano przy wylocie drogi do Janowa Lub. liczbę figur m.in. fundacjami pielgrzymów wiodą- Gościniec w Chrzanowie (położony od strony cych nawiedzić cudowny obraz Matki Boskiej Ja- Branwi) łączył przed I wojną światową tę miejsco- nowskiej56. Duże zagęszczenie kapliczek występu- wość z Godziszowem, Branwią i Ładą. Znajduje się przy nim m.in. krzyż drewniany z 1906 r. i dwa 55 Drogi z XIX w. i początku XX w. przedstawiają Karte des kamienne z 1910 i 1911 r. Podobnie stare kaplicz- Westlische Russland 1915 r., arkusz 40-51; Mapa Kwater- ki są położone przy gościńcu w Godziszowie II, mistrzostwa z 1839 r., arkusze: VI 10, VI 11, V 7, V 8. 56 D. Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba drewniana z kapli- który intensywnie w tym okresie wykorzystywano. czek przydrożnych w regionie lubelskim, w: Święci przy-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 65 je również na odcinku drogi Modliborzyce- szość figur było (i jest) fundowanych z racji stricte Potoczek. Figury stoją także na krańcach wsi, roz- religijnych, aby oddać chwałę Bogu, wyrazić staju dróg, przy granicach pól, w lesie, ale ich po- wdzięczność za doznane łaski lub z prośbami o łożenie zazwyczaj związane jest z przebiegającą ich otrzymanie. „Na Chwałę Boga” (Wolica Kol., obok drogą. 1861 r.), „Na Chwałę Panu Bogu” (Zarajec Modli- borski, nieistniejąca kapliczka z 1918 r.), „Bogu na Chwałę” (Ruda, 1936 r.; Aleksandrówka, 1946 r.; Chrzanów, 1984 r.; Otrocz-Dalekowice, 1985 r.), „Ad maiori Dei gloriam” (Biała, 2003 r.), „Ku Bogu, który nas tak umiłował” (Kocudza, l. 70), „W po- dziękowaniu za otrzymane łaski od Boga” (krzyż z 1954 r. ufundowany przez rodzinę Różyłów, nowy, postawiony w 2004 r., Biała), „Z Wdzięczności Panu Bogu za Wszystkie Jego Dobrodziejstwa i Matce Boskiej Częstochowskiej na 600 lat” (Chrzanów IV, 1982 r.), „W hołdzie Królowej Pol- ski” (Godziszów, 1958 r.), „Za ocalenie w czasie wojny wdzięczny naród Panu Jezusowi” (Chrza- nów, 1947 r.), podobne jak figura z Batorza (43 mieszkańców z Batorza i Wólki Batorskiej aresz- towanych przez Niemców w 1943 r. więzionych na Zamku Lubelskim powróciło szczęśliwie do domu), Rzeźbiona pasyjka na krzyżu z daszkiem z 1911 r na za szczęśliwy powrót z robót przymusowych (Ma- biłgorajsko-janowskim trakcie, Kiszki liniec-Bania), za przeżycie wojny (Maliniec 1949 r., Osówek, Potok Stany 1946 r.). W kilku wsiach Badania etnograficzne pokazują, że lokali- postawiono kapliczki, aby mieć się gdzie modlić zacja kapliczek i krzyży wiąże się z miejscem (Potok Stany Kol. I,II 1949, 1995; Potok Stany Kol uznawanym za szczególnie ważne. Mogą to być 1975 r.). pamiętne wydarzenia, czyjaś tragiczna śmierć, Inne przyczyny to różnego rodzaju rocznice znalezienia nieochrzczonego dziecka, ukazywanie religijne. „Na Pamiątkę Jubileuszu Niepokalanego się duchów i zjaw demonicznych - celem obrony Poczęcia Najświętrzy Maryji Panny” (Modliborzy- przed siłami zła, także w miejscach objawień, na ce, 1904 r.), „Miłosiernemu Zbawicielowi w Roku leśnych i polnych mogiłach. Fundowane figury Wielkiego Jubileuszu Składają Wotum Wierni An- miały wypraszać łaski, zbawienie zmarłym, stano- drzejowa Godziszowa Kawęczyna Piłatki Rataja wić przebłaganie za winy, strzec przed niebezpie- Wólki Ratajskiej” (Godziszów, 2000 r.), z okazji czeństwem, złymi mocami a także po prostu słu- 350 lecia objawień MB Janowskiej, 600-lecia żyć za znak orientacyjny. Figury stawiane na krań- obecności obrazu MB Częstochowskiej, odnowie- cach miejscowości lub w jej centrum miały zapew- nie ślubów jasnogórskich (Malinie, 1957 r.). Zda- niać boską opiekę dla całej wsi przed złem. O po- rzają się także krzyże-wota za wybór Karola Woj- moc w szczególnych sytuacjach zwracano się do tyły na papieża, za ocalenie Jana Pawła II (Janów konkretnych świętych (np. św. Jan Nepomucen 57 Lub., 1982). Kapliczka św. Józefa w Janowie Lub. chronił przed gradobiciem i powodzią) . (1991 r.) powstała z okazji 200 rocznicy Konstytu- Krzyże i kapliczki w powiecie janowskim cji 3 maja, stulecia encykliki Rerum Novarum oraz wznoszone były w różnych intencjach. Niektóre z IV pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. nich są uwidocznione w inskrypcjach, o innych można się dowiedzieć od okolicznych mieszkań- 58 ców, jednak wiele pozostaje nieznanych . Więk- miejscu gdzie zapadła się karczma i dwór, których źli drożni, patroni przyuliczni, Materiały sesji naukowej War- mieszkańcy byli posądzani o konszachty z diabłem. Inni szawa 20-21 maja 1999, pod red. B. Wierzbickiej, Warsza- tłumaczą to umiejscowienie koniecznością odpędzenia du- wa 2000, s. 276-277. Pozostałei warunki tłumaczące, we- cha mierniczego, który nieuczciwie rozmierzał za życia zie- dług autorki, dużą liczbę kapliczek w powiecie janowskim to: mię, a po śmierci widywano jego ducha błądzącego z latar- geograficzny (łatwość zdobycia materiału) i etniczny (za- ką i jeszcze raz mierzącego ziemię. Trzecie wyjaśnienie mieszkiwanie tego tereu przez ludność rdzenie polską, wy- związane jest z obecnością stawu wykorzystywanego jako znania katolickiego). wodopój dla krów. Miał on być bez dna, a śmiałkowie próbu- 57 Seweryn, Krzyże, s. 25; J. Petera, Kapliczki drewniane, s. jący to sprawdzić przepadali bez wieści w głębinach, ponie- 66; Fryś-Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 179-180. waż wpadali w „okno”, które istniało na środku stawu, por. 58 Z powstaniem wielu figur związane są legendy, np. ka- Moja mała ojczyzna – Andrzejów (wybór: M Pianowska), pliczkę św. Tekli nieopodal Andrzejowa miano postawić w Gazeta Janowska 2004, nr listopad-grudzień, s. 16.

66 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

chciał także postawić były proboszcz parafii Modli- borzyce ks. Leon Kuśmierczyk, ale część wiernych wyraziła sprzeciw. Według przekazów taki sam cel ma mieć m.in. kamienna figura w Branewce (zwa- na popularnie św. Marcinem), która ma upamięt- niać kaplicę zniszczoną podczas kozackiego na- jazdu w XVII w. Będące symbolami religijnymi krzyże i ka- pliczki często nabierały także znaczenia patrio- tycznego. Tak jak kapliczka w Wólce Ratajskiej - „Na Pamiątkę Odzyskania Niepodległości 11.XI.1918 r. Wólka Ratajska”, czy w Woli Potoc- kiej. Wiele krzyży postawiono w okresie stanu wo- jennego (1981, 1982). Na krzyżu w Borownicy, przy którym żegnane są janowskie pielgrzymki do Częstochowy, znajduje się płaskorzeźba MB Czę- stochowskiej z napisem „Tu zawsze byliśmy wolni” (1988 r.). Niezmiernie ciekawa przyczyna leży u podstaw postawienia krzyża w dole zwanym Prze- paść (dawniej Przysiężnym Dołem) na polach w Białej. Mówi o tym obszerna inskrypcja: „Miejsce przy tym krzyżu zwane obecnie Przepaścią, a on- giś Przysiężnym Dołem, jest jednym z przyczyn-

ków historii naszej ojczyzny. Według zachowane- Kapliczka kłodowa z Brzezin, 1845 r.(niesistniejąca) go przekazu ustnego – podczas najazdu szwedz- kiego w XVII wieku osaczono tu oddział wojsk Krzyże i kapliczki stawiano z okazji nawie- szwedzkich i zobowiązano ich do złożenia przy- dzenia obrazu Matki Bożej (Wolica 1979 r., Zdzi- sięgi, iż nigdy na Polskę napadać nie będą. Na łowice 1980 r., Aleksan- pamiątkę tego wydarzenia postawiono tu figurę. drówka 1971 r., Potok Zapewne później wymieniano ją na nową. Ta Wielki 1980 r., Zofianka ostatnia była zupełnie zgniła i spróchniała, dlatego Dln., 1999 r.), Roku Ma- obywatele miasta Janowa Lub. w 1985 r. wymienili ryjnego (Łada, 1954 r.), ją na stalową”. Figura na Porytowym Wzgórzu Roku Świętego (Zdzi- powstała w intencji pojednania - „Krzyż, który po- sławice, 1966 r.), Roku jednał Ziemię z Niebem, niech pojedna ludzi, któ- Odkupienia (Zofianka rzy 14 VI 1944 r. na Porytowym Wzgórzu za spra- Dln., 1983 r.), przepro- wiedliwą bili się rzecz”. W Potoku Stany Kol. I, II wadzenia misji świętych krzyż upamiętniał Powstanie Styczniowe. w parafii (Konstantów, Kocudza, Władysławów ◄ Trójramienna karawaka z Kocudzy, koniec XIX w. 1993 r.; Zdziłowice, 1980r.). Zwykle takie Odrębną kategorią były wykonywane w krzyże stawiane są w specjalny sposób krzyże „od zarazy”. Stawiano je obrębie cmentarzy przy- w celu przebłagania Boga i oddalenia zarazy. Do kościelnych. okresu międzywojennego epidemie zdarzały się W kilku miejsco- nader często, więc było ich stosunkowo dużo. wościach wierni upa- Krzyże takie stawiano m.in. w Malińcu, Potoczku, miętnili dawne miejsca Osówku (epidemia tyfusu, mijający figurę odma- lokalizacji świątyń wiają modlitwę „Jezu od nagłej i niespodziewanej (Otrocz – „Na pamiątkę śmierci ratuj nas”), Potoku Stany, Stojeszynie stojącej tu świątyni”, (przedwojenny), Zarajcu Potockim (ok. 1906 r., Dzwola - „Pomnik ten tyfus), Dąbrowicy (ok. 1930 r. cholera), Dąbrówce postawiony na miejscu, (ok. 1860 r.), Branwi (1902 r.), Krzemieniu (1848 gdzie stała kaplica w której była założona parafia r.), Kocudzy („marli na cholerę, zaczeni robić w Dzwoli w roku 1919”, 1947, Janów Lubelski- krzyż”, poł. XIX w.), Dzwoli, Władysławowie. Biała). Krzyż na miejscu starego kościoła w Słupiu Część z tych krzyży już nie istnieje. W Dzwoli pod-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 67 czas zarazy postawiono dwie kapliczki (ok. 1896 sława, Rataj Pod.; pamiątka święceń ks. Henryka r.). Gąski, krzyż z 1988 r., Wolica). Figury upamiętniają miejsca tragicznej Fundatorzy chcieli także zapisać się w śmierci wskutek rażenia piorunem (Ruda), przy- ludzkiej pamięci swoją fundacją - „Ludziom dla padkowego zabicia pastucha w czasie działań Pamięci” (Wolica Kol., 1861 r.), „Ludziom na pa- wojennych podczas I wojny światowej (w okolicach miątkę” (Aleksandrówka, 1946 r.), „Potomnym na Kocudzy), katastrofy lotniczej („W tym miejscu Pamięć” (Chrzanów, 1984 r.), „Potomnym na Pa- zginął tragiczną śmiercią lotnika kpt. inż. pilot miątkę” (Otrocz-Dalekowice, 1985 r.), „Potomnym Zdzisław Sura”, Zdziłowice), ofiary egzekucji do- ku pamięci (Branew, 2001 r.). konanej przez Niemców w 1942 r. „Pomordowa- Inne to: obelisk kamienny (Wola Studziań- nym” (Otrocz, wspł.) i w Osówku. Przy drogach ska Kol. i Węgliska); kapliczka słupowa kamienna (zwłaszcza Janów Lub. w stronę Frampola, Niska i (Branewka) oraz rzeźba w konarach drzewa (Zo- Kraśnika) powstają tzw. krzyże wypadkowe, upa- fianka Grn.). miętniające ofiary wypadków drogowych (np. w Stojeszynie, upamiętnia trzy osoby, które zginęły Krzyże w 1988 r.). W centrum Godziszowa stoi krzyż, któ- ry postawiony został podczas zarazy w XIX w. w Przydrożne krzyże są wykonywane z miejscu masowego grobu zmarłych wówczas drewna, kamienia i metalu. W powiecie janowskim mieszkańców. Upamiętniano także ogólnie zmar- najwięcej jest krzyży drewnianych. Najstarszy za- łych „JSW zm. 1935 r.” (Momoty Grn., 1986 r.), chowany pochodzi z 1831 r. (Zdzisławice). Wystę- „Zmarłym ku pamięci” (Branew, 2001 r.). pują one w formie krzyża łacińskiego, którego pio- Fundowano kapliczki, aby ustrzec się przed nowe ramię jest dłuższe niż poziome i wielora- klęskami żywiołowymi - „były gradobicia, od chwili miennego krzyża lotaryńskiego. Wielkość krzyży wybudowania [kapliczki] omijały te strony” (Zarajec drewnianych waha się od kilkudziesięciu centyme- Potocki, 1947 r.). Aby źródło, gdzie „woda przepa- trów do nawet 10 metrów, ale większość oscyluje dła” ponownie zaczęło bić (Potok Stany, 1905 r.). w granicach 3-6 metrów. Z racji, że drewno jest W intencji ochronienia bydła - „doły rwało, nimuż nietrwałym materiałem, wkopane ramię często było przejechać, stworzenie ginęło i zrobili po to ulegało przegniciu. Wówczas po skróceniu figura [kapliczkę]” (Zdziłowice, Przymiarkowy Dół). W wkopywana była ponownie, aż z wielometrowego Zarajcu postawiono krzyż (1930 r.), kiedy dwu- krzyża pozostawał mały kikut. Od pewnego czasu, krotnie spaliło się domostwo, a w Osówku w miej- aby temu zapobiec, spotyka się betonowe szczu- scu obiektu zniszczonego przez piorun (1993 r.). dła. Zdarzają się małe krzyżyki umieszczone na W Gwizdowie (1989 r.) krzyż postawiono, aby wio- drzewie (Wierzchowiska, Ciechocin, Wola Potoc- skę „chronił przed złym”. ka). W tym ostatnim przypadku drzewo jest ogro- Dziękczynieniem za uwłaszczenie była ka- dzone płotkiem. pliczka św. Mikołaja w Wierzchowiskach (ok. 1864 Spotykane są formy od najprostszego r.) i krzyż w Zarajcu (1906 r.). Wotum za upadek krzyża nieociosanego (zachowały się trzy takie komunizmu jest krzyż w Kolonii Stojeszyn (1989 krzyże - w Stojeszynie, Zarajcu Potockim i Zam- r.). Dziękowano również w sprawach osobistych, ku), po bogato zdobione. Najczęściej na krzyżu np. za opiekę Bożą nad córką, za udostępnienie umieszczona jest pasyjka wzbogacona chronią- terenów łowieckich (w gm. Potok Wielki) lub pro- cym ją blaszanym daszkiem. Sporadycznie wystę- szono w problemach alkoholowych w rodzinie. pują dodatkowe ozdobniki pasyjki, jak np. blasza- Proboszcz potocki ks. Piotr Mazurek po- ne obramowanie wokół figurki z wyciętymi od we- stawił kapliczkę koło kościoła tak, żeby władze wnątrz ząbkami (Wierzchowiska-Dąbrowa, 1975 gminne nie wybudowały tam pijalni (Potok Wlk, r.). Zdobnictwo krzyży drewnianych przejawia się lata 60.). Powstanie figury MB w Borownicy (1997 w typowych na Lubelszczyźnie kulistych zakoń- r.) zainspirował sen, w którym jej fundator Sylwe- czeniach ramion, ale w powiecie janowskim nie ster Drzewiecki widział Maryję na pagórku w tej jest ono często spotykane. Sporadycznie kule te wsi. Na pamiątkę wykupienia ziemi od kolonistów są kanciaste. Sporadycznie też na krzyżach moż- niemieckich w Potoku Wlk. Kol. (1907 r.) posta- na spotkać takie elementy ozdobne jak gwiazdki wiono krzyż kamienny. (Łążek Ord., 1907 r.; Biała, ok. 1971 r.). Na kilku Inne figury upamiętniają ważne wydarzenia krzyżach pod skrzyżowaniami ramion umieszczo- w życiu prywatnym fundatorów, jak np. święcenia ne są podstawki na małe figurki (Chrystusa, MB, kapłańskie (krzyż postawiony w 1980 r. przez Jó- aniołków - Malinie, ok. 1905 r.; Krzemień, między- zefa Łukasza na pamiątkę wyświęcenia syna Cze- wojenny i z ok. 1930 r.; Kocudza, ok. 1905 r.). Równie jednostkowo zdarza się, że na krzyżu

68 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 umieszczony jest obrazek. Najstarsze figury miały Prostokątny otwór wycięty jest na krzyżu z 1949 r. w tym celu wycięty owalny otwór, w którym w Majdanie Modliborskim, ale nie ma w nim ob- umieszczona papierowy obrazek za szybką (Zdzi- razka. W kilku innych przypadkach obrazki przy- sławice, 1831 i 1841 r., , pocz. XX w.). mocowane są wprost do krzyża.

Tab. 2. Typy i rodzaje krzyży i kapliczek

Gmina/ Batorz Chrza- Dzwola Janów Godzi- Modlibo- Potok Razem Rodzaje nów Lub. szów rzyce Wlk. Kapliczki 449 Drewniane 239 kłodowe - - 5 - - 4 1 10 brogowe - - 1 - - - - 1 domkowe 7 6 22 24 11 9 1 80 szafkowe 2 1 16 23 13 7 5 67 skrzyniowe 1 - 10 5 1 2 - 19 wnękowe - - - 1 - 1 1 3 słupkowa 2 - 7 - 12 7 2 30 wnękowo- 1 - 2 14 10 2 - 29 kłodowe Murowane 210 domkowe 12 9 10 20 17 9 8 85 aedicula - - 1 - - - - 1 wieżowa 1 - - - - 1 - 2 glorieta - - - - 1 - - 1 szafkowe meta- 5 - 1 10 2 3 2 23 lowe słupkowe meta- 5 8 20 19 38 7 1 98 lowe Krzyże 751 drewniane 17 14 98 66 70 93 29 387 kamienne (cem.) - 15 7 - - - 1 23 obeliskowe kamienne (cem.) - 14 20 - - 1 - 35 cokołowe żelazne 13 - - 1 3 7 3 19 cementowe - 1 12 9 5 6 4 37 metalowe 39 13 34 42 48 30 44 250 Figury 6 3 12 11 10 8 7 57 Inne 1 - 1 1 - 1 - 4

Inne to: obelisk kamienny (Wola Studziańska Kol. i Węgliska); kapliczka słupowa kamienna (Branewka) oraz rzeźba w konarach drzewa (Zofianka Grn.).

Na terenie powiatu można spotkać także pięć krzyży lotaryńskich, zwanych karawakami lub Krzyż z kogut- krzyżami „od zarazy”, z racji że stawiono je w in- kiem na kaplicz- 59 tencji ustania epidemii i ochrony ludzi . Wykony- ce z 1954 r., wano je w specjalny sposób. „Wioska dotknięta Wólka Ratajska zarazą nie mająca ratunku [w medycynie] udawała się o pomoc do Boga. Ludzie chorzy wychodzili w las i tam ścinali drzewo, w ten sposób aby nie upadło na ziemię. Ścięte drzewo trzymając w gó-

59 J. Kopeć, Karawaka, Encyklopedia Katolicka, t. VIII, Lu- blin 2000, k. 779-780; Z. Baran, Dzieje wsi Branew, s. 125; Firosz, Spis krzyży, bp.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 69 rze okrzesywali. I w taki sam sposób wykonywali niej części powiatu. Krzyż kolędniczy to wielostop- krzyż [chodziło o to, żeby żaden kawałek materiału niowy kolumnowy cokół o podstawie kwadratowej. z którego miał powstać krzyż nie leżał na ziemi]. Wieńczy go gzyms, nad którym znajduje się pod- Tak w górze wykonany krzyż przynosili do wioski i wyższenie pod krzyż z płaskorzeźbami NMP i w przygotowanym wcześniej miejscu wkopywali. Chrystusa. Takiej pracy towarzyszyły różne modlitwy, a nawet Powstawały w okresie od 1944 r. do 1958 i śpiew przebłagalny do Boga i Matki”60. Stawiano r. (Kocudza Grn., Konstantów, Godziszów). Pierw- je w większości na skraju wsi, w której panowała szy z nich stanął na skraju Kocudzy w 1944 r., a zaraza. Najstarszy krzyż lotaryński znajduje się w ufundował go Paweł Łukasik. To wykonanie szyb- Krzemieniu (1848 r.), w Kocudzy-Borku pochodzi z ko zdobyło popularność i zamawiali je kolejni fun- II poł. XIX w., w Branwi z 1902 r., a w Malińcu z datorzy. W 1949 r. powstały krzyże w Kocudzy 1912 r. Karawaka z Dzwoli jest metalowa i została Grn. i Zdzisławicach, fundowane przez mieszkań- postawiona w ostatnich latach. Zapewne sporzą- ców tych wsi. Kolejne postawiono w: Chrzanowie dzono ją na wzór poprzedniej figury. Krzyże z Kol. (1952 r.) i Krzemieniu-Gwizdowie (1952 r., Branwi i Kocudzy mają po trzy ramiona poprzecz- pierwszy ufundowany przez kolędników), Chrza- ne, a trzy pozostałe podwójne. Krzyż z Kocudzy nowie (1953 r.), Władysławowie (1955 r.), Krze- ma ramiona poprzeczne równe, pozostałe figury o mieniu-Rożkach, Dzwoli, Ładzie (wszystkie w zróżnicowanej długości. Karawaki istniały także do 1956 r.), Kaproniach (1957 r.) oraz Kocudzy Grn., niedawna we Władysławowie (do 2000 r.), Osów- Konstantowie i Godziszowie (wszystkie w 1958 r.). ku (jeszcze w 1980 r.), w Potoczku (w okresie Zawierają one różne inskrypcje, ale niektóre się 1939-1982), Brzezinach Stojeszyńskich, dwie w powtarzają – „Boże Błogosław Ludowi Twojemu”, Aleksandrówce (jeden krzyż stał do lat 50., drugi „Jezu daj pokój na ziemi”, „Jezus płacze nad świa- do lat 80.). Wszystkie miały podwójne ramiona. 61. tem i czeka poprawy”, „Od powietrza ognia głodu i Krzyże (szczególnie drewniane) są często wojny zachowaj nas Panie”. Krzyże kolędnicze bogato przyozdobione plastikowymi kwiatami przy- wykonywał Stanisław Łukasik z Kocudzy. Bardzo twierdzonymi wzdłuż ramion na całej ich długości, podobna figura stanęła w Dzwoli-Morgach w 1949 tworzący koło (lub kwadrat) wokół skrzyżowania r. ale jego wykonawcą był Jan Duda z Chrzanowa. ramion. Zdarzają się też wstążki biegnące ze skrzyżowania ramion, z ich końców albo szczytu krzyża ku dołowi do sztachetek w otaczającym krzyż płotku. Ozdoby te są najczęściej spotykane w gminach Potok Wlk., Batorz i w Lasach Janow- skich. Krzyże kamienne (i cementowe) dzielą się na krzyże na obeliskach i na cokołach oraz typu łacińskiego. Na terenie powiatu pierwsze pojawiły się na początku XX w. (np. Potok Wielki Kol., 1907 r.; Łada, dwa z 1908 r.; Chrzanów, 1911 r.; Kocu- dza, 1910 r.). W okresie międzywojennym zostały zastąpione cementowymi, które jednak nawiązy- wały w formie do starszych wykonań. Krzyże na obeliskach są zazwyczaj wielostopniowe (zwykle dwu lub trzyczłonowe) usytuowane na kwadrato- wej kilkustopniowej podstawie. Często w najwyż- szym członie znajduje się wnęka na figurkę (a na- wet dwie - jak w krzyżu z Kocudzy, 1910 r., tam też metalowy krzyżyk zwieńczeniowy) lub płasko- rzeźby. Krzyże na cokołach pojawiły się przed woj- ną (Zdzisławice, 1934 r.). Po II wojnie światowej szczególną popularność zdobyły tzw. krzyże ko- lędnicze, z racji że sześć z nich (na piętnaście) Krzyż z symbolami Męki Pańskiej z Konstantowa ufundowali kolędnicy. Występują one we wschod-

Krzyże cementowe typu łacińskiego są 60 Firosz, Spis krzyży, bp. stawiane od lat 60 XX w. (Osinki, 1962; Zdzisławi- 61 Firosz, Spis krzyży, bp; Siembida, Dzieje, s. 97; Sulow- ska, Krzyże, kapliczki, s. 11. ce, 1966 r.). Mimo surowości formy występują na

70 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 nich drobne zdobienia: wcięcia na końcach ra- Kapliczki mion, rozetki (na dwóch krzyżach w Kocudzy) oraz bogato zdobiony żelazny krzyż (Kocudza). W powiecie janowskim występują prak- Pojedynczo spotyka się krzyże lastrykowe tycznie wszystkie wymieniane przez etnografów (pięć krzyży w gm. Chrzanów z lat 80.) i marmu- rodzaje kapliczek62. Podstawowy ich podział, to rowe (Branew, 2005 r.). kapliczki drewniane i murowane (wraz z metalo- Krzyże żelazne dzielą się na: żeliwne, kute wymi). żelazne i stalowe. Na terenie powiatu janowskiego Najbardziej pierwotna forma kapliczek mamy tylko jeden przykład krzyża żeliwnego z drewnianych to kłodowe. Mają one postać ufor- pocz. XX w. (Janów Lub.) osadzonego na wyso- mowanego w czworobok pnia drzewa, który w kim cokole. Krzyż żeliwny stanowił także zwień- górnej części ma wyciętą, otwartą z trzech stron czenie krzyża drewnianego w Chrzanowie (obec- wnęką na świątka nakrytą czterospadowym dasz- nie leży na dole przy krzyżu). kiem wspartym na kolumienkach. Między nie wprawione są barierki, w których słupki mają Krzyż żelazny na cokole, ozdobne zakończenia (np. w Zofiance Dln. z 1848 Aleksandrówka r.). Na daszku znajduje się metalowy krzyżyk, cza- sami z kopułką, lub kogut. Były bardzo popularne Krzyże kute za- do początków okresu międzywojennego. Później częto fundować od koń- kapliczek kłodowych praktycznie nie fundowano (i ca XIX w. (Potok Wlk., dlatego do obecnych czasów zachowało się ich Modliborzyce, 1904 r.). niewiele), chociaż w formie zmodyfikowanej, m.in. Wszystkie one osadzone z oszalowaniem - powstało ich kilka (m.in. w są na wielostopniowych Dzwoli, 1944 r.). Współcześnie pojawiło się kilka cokołach lub obeliskach przypadków nawiązania do starej formy. Kapliczka kamiennych i cemento- w Pasiece z 1998 r. jest wzorowana na starszej z wych. Krzyże żelazne w 1905 r., ale jej konstrukcja jest podobna do dom- pierwszych wykonaniach kowych. były małe. Ich wielkość Równie stara forma to kapliczki słupowe. wzrosła na kolejnych Na drewnianym słupie umieszczona jest mała ka- fundacjach. Większość pliczka. Najstarsza zachowała się w Kol. Stawce tego typu krzyży powsta- (1868 r.). Z przełomu XIX/XX w. pochodzi kilka ło w okresie międzywo- takich kapliczek w Kocudzy i Dzwoli. Po drugiej jennym i tuż po wojnie wojnie światowej drewniane słupy zostały zastą- głównie w gminie Batorz pione cementowymi lub metalowymi. Kapliczki (Błażek, Batorz, Alek- umieszczone na ich szczycie stanowią miniatury- sandrówka, Moczydła zację kapliczek domkowych. Zazwyczaj są osza- Nowe, Wola Studziańska lowane z czterech stron, z otwartą częścią przed- Kol., Wola Studzińska, nią osłoniętą szybką. Zdarzają się też oszalowane Samary), a także w Potoku Wielkim-Błojcach i tylko z tylną ścianką, a pozostałe są przeszklone Wierzchowiskach,. W gminie Batorz krzyże te wy- (w Andrzejowie, współczesna) lub otwarte i osło- konane są w formie charakterystycznej kraty. Nie- nięte barierką (w Kocudzy, pocz. XX w.). Kapliczki które z nich posiadają wnęki na obrazy lub rzeźby. prostokątne mają otwartą ściankę frontową osło- Podobne krzyże są wykonywane współcześnie niętą barierką. (Godziszów, Piłatka, Batorz, Rataj Pod., Wierz- Najrzadziej spotykane na terenie powiatu chowiska-Dąbrowa Kol.). spotykane są kapliczki brogowe. Zachowała się Na początku lat siedemdziesiątych w kra- tylko jedna we Flisach-Porytowym Wzgórzu. Świą- jobrazie powiatu janowskiego pojawiły się krzyże tek umieszczony jest na pomoście z czterospado- stalowe (1971 r. - Aleksandrówka, 1973 r. - Poto- wym daszkiem wspartym na czterech wolnostoją- czek, 1974 r. Wola Potocka). Wykonywane są z cymi, narożnych słupkach. Na dole otacza go ba- gotowych elementów (ceowników lub ich połą- lustrada. Całość wieńczy ozdobny krzyżyk. czeń, teowników, rur różnej wielkości). Krzyże z lat Najbardziej popularne są kapliczki domko- 70. i 80. są często wykonane bardzo ozdobnie. we. Zbudowane są na planie kwadratu (wyjątki to Wzdłuż ich ramion poprowadzono pręty powygi- dwie kapliczki sześcioboczne św. Tekli w Krze- nane na końcach, zaś ze skrzyżowania ramion mieniu z 1905 i międzywojenna oraz nieistniejąca wybiegają promienie. Obecnie obserwujemy dale- ko idące uproszczenie formy. 62 Systematykę kapliczek podaje Petera, Krzyże i kapliczki, s. 21-23; taż, Kapliczki drewniane, s. 68-77.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 71 kapliczka w Białej, a także ośmioboczna z Dąbro- frontową, najczęściej przesłoniętą szybką. Zawie- wicy, ok. 1990 r.). Posiadają konstrukcję słupową, szane są na krzyżach i drzewach. To druga najpo- a ściany obite są pionowo deskami. Daszek jest pularniejsza grupa kapliczek drewnianych w po- namiotowy lub czterospadowy. Kapliczki domkowe wiecie janowskim. Podobne do nich są kapliczki dzielą się na cztery grupy. Pierwsza z nich to skrzyniowe, występujące w powiązaniu z krzyża- czworościenne domki ze wszystkich stron obite mi. To czworograniaste skrzynie, oszalowane z deskami. Od frontu posiadają otwór czasami prze- trzech stron, a otwarte od frontu (np. pielgrzymko- słonięty barierką albo metalową kratą (m.in. św. wa na krzyżu w Borownicy, 1988 r.). Jana Nepomucena w Godziszowie, międzywojen- Umieszczone w dziuplach naturalnych lub na). Drugi typ jest niemal identyczny, z tą tylko specjalnie wydrążonych kapliczki nazywane są różnicą, że od frontu kapliczka nie jest oszalowana wnękowymi. Jest ich tylko trzy na terenie powiatu: ale posiada zwykle barierkę (np. św. Stanisława w św. Antoniego w Kol. Potok Wielki, MB w Micha- Wólce Batorskiej z 1866 r.). Inny typ to otwarte z łówce i NMP w rejonie Porytowego Wzgórza. trzech stron, wsparte na dwóch lub czterech słu- Od początku lat 80. (Janów Lub., 1982 r.) pach i oszalowane od tyłu (np. kapliczka św. Flo- zaczęły powstawać kapliczki nawiązujące swoim riana ze Stojeszyna z ok. 1822 r., św. Jana Nepo- wyglądem do wnękowych i kłodowych63. Są one mucena z Dzwoli z ok. 1896 r.). Ostatnia odmiana wykonane z dużego kawałka pnia wydrążonego w wygląda jak małe domki, które w ścianie frontowej środku (forma dziupli), umieszczonego na podmu- posiadają oszklone drzwiczki (np. św. Jana Ne- rówce i przykrytego daszkiem dwu- lub wielospa- pomucena z Otrocza, 1981 r.). Kapliczki kryte są dowym. Obecnie jest ich blisko 30 w różnych czę- papą lub blachą. Na daszku często mają kopułki ściach powiatu, min. Batorz Kol., Bilsko, Godzi- (np. św. Bartłomieja z Branewki, pocz. XX w., św. szów – z ok. 1985, 1989, 2000 r., Biała – z 1986 i Tekli ze Stawiec, międzywojenna) lub zwieńczenie 1984 r.; Janów Lubelski – z 1982, 1997, 2000 r.; w postaci metalowych krzyży. Zauważalny jest Momoty Górne; Zofianka Dln., czy Wolica II i Pa- proces kontynuowania tradycji jeśli chodzi o roz- sieka (ok. 1985 r.). wiązania konstrukcyjne. Na miejscu starych znisz- Najczęściej spotykanym w powiecie janow- czonych kapliczek powstają nowe, podobne do skim typem kapliczek murowanych (z kamienia, nich (np. kilka kapliczek z Krzemienia, kapliczka z cegły) są, podobnie jak w przypadku drewnianych, Frasobliwym ze Zdzisławic z ok. 2000 r.). kapliczki domkowe. Stawiane są na rzucie kwadra- tu, czasami z apsydą (np. Zdzisławice, pocz. XX w., Malinie, ok. 1870 r.). Sześcioboczne kapliczki znajdują się w Zarajcu Potockim (1947 r.) i Dą- browicy. Nakryte są daszkami dwu- lub czterospa- dowymi. Zwieńczone są często metalowym krzy- żykiem lub kopułkami. Istniejące ich podtypy są zbliżone do kapliczek drewnianych. Jedne posia- dają w ścianie frontowej otwór z półkolistym łukiem przesłonięty żelazną kratą lub drewnianą balustra- dą (np. MB w Kocudzy, 1868 r.; Zofianka Grn., XIX w.). Inne to zamknięte domki z drzwiczkami. Nie- które posiadają ozdobne frontony (św. Tekli, Wól- ka Ratajska z 1954 r.; św. Anny z Godziszowa, pocz. XX w.). W kilku miejscowościach znajdują się większe obiekty domkowe, które należy raczej nazwać kaplicami. Ich powstanie należy wiązać z niekiedy znaczną odległością od kościołów para- fialnych, a co za tym idzie koniecznością zapew- nienia miejsca dla praktykowania różnych nabo- żeństw (zwłaszcza od II połowy XIX w. kiedy wprowadzono majówki i nabożeństwa czerwco- Kapliczka wnękowa z Michałówki we). Takie kaplice istnieją w: Osinkach (1870 r.), Maliniu (ok. 1870 r.), Zofiance Dln. (II poł. XIX w.), Kapliczki szafkowe to prostokątne lub kwa- Kaproniach (pocz. XX w.), Wólce Ratajskiej (1918 dratowe szafki przykryte dwuspadowym daszkiem. r.). Powstawały one również po II wojnie światowej Są oszalowane z trzech stron z otwartą ścianką 63 Powiłańska, Kapliczki i krzyże, s. 162.

72 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

- w Zarajcu Potockim (1947 r.), Kocudzy III (1948 Pozostałe rodzaje kapliczek występują w r.), Zofiance Grn. i Krzemieniu (ok. 1964 r.). Ta powiecie janowskim jednostkowo. Glorieta (Wierz- ostatnia ma odmienną formę. Jest otwarta z trzech chowiska) jest kapliczką wykonaną w l. 80 XX w. z stron i nakryta dwuspadowym daszkiem opartym elementów metalowych na rzucie kwadratu - na czterech cementowych słupkach. otwarta ze wszystkich stron. Na narożnych rurkach Dobiega końca budowa 14 kapliczek Drogi wsparty jest brogowy daszek. W dolnej części figu- Krzyżowej opasującej Janów Lubelski (ok. 10 km rę świętego, umieszczoną na cementowej podsta- długości). Utrzymane są w tej samej architekturze wie, otacza barierka. czworoboku 3 x 3 m, z pełną ścianą tylną i wpół- Kapliczka św. Rodziny w Kocudzy, przy otwartymi pozostałymi. Mają płaski dach dwuspa- trasie Janów Lub.-Frampol, to jedyny przypadek dowy, przykryty blachą dachówkową. Wewnątrz aediculi. Przypomina ona ołtarz z wyraźnie wyod- znajdują się płaskorzeźby lub rzeźby przedstawia- rębnionymi trzema częściami nakrytymi osobnymi jacę sceny Męki Pańskiej. daszkami. W środkowej znajduje się wnęka prze- słonięta metalową kratą z ołtarzykiem. W Stawcach znajduje się kapliczka wieżo- wa (przed 1914 r.) w formie trójkondygnacyjnego graniastosłupa. W najwyższej kondygnacji jest umieszczona wnęka z przeznaczeniem na figurkę (przypuszczalnie była tu św. Tekla). Kapliczka zwieńczona jest kopułką z metalowym krzyżykiem. Kamienna kapliczka słupowa z Branewki jest jednocześnie najstarszą kapliczką w powiecie janowskim i pochodzi z 1653 r. Pierwotnie miała ok. 3 m wysokości, jednak po II wojnie światowej w wyniku aktów wandalizmu została rozbita. Ka- pliczka ma podstawę kwadratową, a kamienny słup zakończony jest częścią z czterema płasko- rzeźbami: głowy Chrystusa, św. Marcina nalewa- jącego wody do dzbana, Eucharystii oraz krucyfik- su. Na narożach wyrzeźbione są kolumienki. Ca- łość nakrywa czterospadowy kamienny daszek64. Trzecia kategoria przydrożnych „świadków wiary” to samodzielnie stojące figury. Zwyczaj ten upowszechnił się od ok. 1980 r. (dawniej spotyka- ny sporadycznie, m.in. figura MB z 1905 r. na skrzyżowaniu przy kościele w Janowie Lub., Chry- stus Pomazaniec, Potoczek, 1920 r.; NMP w Chrzanowie, 1912 r.). Są to większości duże gip- Chrystus Frasobliwy z kapliczki zagubionej na polach sowe figury, sporadycznie rzeźby drewniane (np. przy dawnej drodze z Goraja do Janowa Lub., Dzwola św. Jan Nepomucen, Biała65), kamienne (np. św. Florian w Branwi) lub cementowe wykonania (np. Bardzo liczne (ok. 100) są metalowe ka- NMP, Borownica). Umieszczone są na murowa- pliczki słupkowe. Zaczęły powstawać od około nych, zazwyczaj niskich postumentach (wyjątkiem połowy lat osiemdziesiątych i cieszą się nieustają- są tu figury MB Jazłowieckiej i Chrystusa Króla z cą popularnością, niewątpliwie z racji łatwości wy- Janowa Lub., czy św. Floriana z Branwi umiejsco- konania. Są to prostokątne lub kwadratowe wione na 2-4 m cokołach) lub są wolnostojące. skrzynki z odsłoniętą częścią frontową przesłonię- Figury, w ochronie przed warunkami atmosferycz- tą szybką, zwieńczone daszkiem dwuspadowym i nymi, osłonięte są daszkami metalowymi, plasty- często metalowym prostym krzyżykiem. Wewnątrz kowymi, a często w całości znajdują się w metalo- znajduje się gipsowa figurka (najczęściej NMP i wo-szklanej prostokątnej obudowie. Są też św. Antoni). Kapliczki te umiejscowione są na me- muszlowate osłony (np. NMP w Węglinku). talowych rurkach, ale spotkane są też murowane, a nawet drewniane podstawy albo żelazne pręty.

Jest też kilkanaście metalowych kapliczek 64 szafkowych umieszczonych na krzyżach lub drze- Baran, Dzieje, s. 128. 65 Rzeźba ta pochodząca z 1904 r. znajdowała się pierwot- wach. Ich konstrukcja jest analogiczna jak w przy- nie w kapliczce, a po jej zniszczeniu nowi fundatorzy wyko- padku drewnianych kapliczek tego typu nali jedynie metalowo-szklaną osłonę.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 73

Kapliczki i figury występują w zdecydowa- krzyża (we współczesnych krzyżach jest niekiedy nej większości pojedynczo. Zdarzają się jednak ich równe z tą belką). Na starszych krzyżach zaplecza skupiska, ale praktycznie są to dwie figury wystę- są od dołu ozdobnie wycięte. pujące obok siebie w różnej konfiguracji – dwa krzyże (np. Biała), dwie kapliczki (np. Andrzejów), itp. Wyjątkowo stoją razem trzy figury (np. Kocu- dza I, na początku wsi stoją obok siebie: krzyż cementowy, krzyż drewniany i gipsowa figurka NMP, a całość jest ogrodzona drewnianym płot- kiem). Powstawaniu skupień figur nie sprzyja zwy- czaj usuwania starej po ufundowaniu nowej (ale w Pasiece na usuniecie starej kapliczki św. Antonie- go nie zgodził się ksiądz66).

Daszki, ogrodzenia, ozdoby

Część krzyży i w nieliczne kapliczki ogro- dzone są drewnianymi lub metalowymi płotkami. Na terenie powiatu zanotowano ok. 180 płotków. Tworzą one zamkniętą tzw. „przestrzeń świętą” 67. Popularnym motywem dekoracyjnym krzy- ży drewnianych (zdarzają się także blaszane daszki na krzyżach drewnianych, metalowych, a nawet cementowych) są daszki. Posiada je 101 krzyży68. W trakcie badan terenowych wyróżniono trzy rodzaje daszków: proste, szersze oraz, znany 69 z literatury, biłgorajsko-janowski . Pierwszy typ występuje na najstarszych zachowanych krzyżach, Nowoczesna glorieta z rzeźbą św. Antoniego, stąd można wnosić, że stanowi on pierwotną for- Wierzchowiska mę (w powiecie janowskim występuje od co naj- mniej I poł. XIX w.), który później rozwinął się w Blaszane daszki występują na krzyżach bardziej rozbudowane formy. Prosty daszek nie- drewnianych, metalowych, a nawet na cemento- znacznie wykracza poza szerokość belki krzyża wym. Są one dwuspadowe. Kilka jest nieznacznie (niekiedy nie); w przypadku starszych krzyży jest wygiętych ku dołowi w stronę skrzyżowania ramion trzyczęściowy, a w przypadku nowszych dwuspa- krzyża (Kawęczyn, Biała, Kocudza). Dwa (Chrza- dowy. Szerszy daszek stanowi swoistą „czapę”, nów, Krzemień) są półokrągłe. W Kocudzy na me- najczęściej obity jest blachą, sporadycznie ozdo- talowym krzyżu jest nawet daszek biłgorajsko- bioną, np. ząbkowanym wzorkiem. Część środko- janowski. Ponadto ślady po daszkach widać na wa jest znacznie rozbudowana. Daszek biłgoraj- kilku krzyżach. sko-janowski posiada zabudowane deskami za- Daszki proste występują w następujących plecze, mające chronić figurę przed deszczem i miejscowościach: Chrzanów (międzywojenny i śniegiem70, sięgające poniżej poprzecznej belki powojenny); Malinie (powojenny), Batorz (pocz. XX w.), Andrzejów (współcz.), Godziszów (XIX w., 1976 r.), Zdziłowice (XIX w., dwa międzywojenne - 66 Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba, s. 278. 67 Fryś-Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 285. ?, 2001 r., dwa współcz.), Momoty Dln. (między- 68 Daszki na krzyżach drewnianych - 89: 33 proste, 43 szer- wojenny, współcz.), Momoty Grn. (XIX/XX w.), sze, 14 biłgorajsko-janowskie. Blaszane daszki - 11 (na Szklarnia (ok. 1980 r.), Ujście (pocz. XX w.), Kon- drewnianych krzyżach - 6, na metalowych - 4, na cemento- stantów (pocz. XX w.), Kapronie (dwa z pocz. XX wym - 1). 69 w.), Kocudza (dwa z pocz. XX w., wspołcz.), Chodzi tu co prawda o typ krzyża rozumianego całościo- wo, lecz w praktyce sprowadza się to do dekoracji w postaci Krzemień (1868 r., 1954 r., 2002 r.), Władysławów daszka, por J. Górak, Materiały do historii kultury material- (przed 1914 r., ok. 1990 r.), Zdzisławice (1831 r., nej Zamojszczyzny, Zamość 1992, s. 38-9, mapa nr 54; Pe- 1841 r.), Zofianka Dln. (1983 r.), Zdziłowice (przed tera-Górak, Kapliczki krzyże, s. 26; Grabowski, Sztuka lu- 1914 r.). dowa, s. 340; Występuje on już na krzyżu z 1866 r. w Alek- sandrowie (pow. biłgorajski), por. M. Kurzyna, Kapliczki i Daszki szersze są obecne we wsiach: krzyże przydrożne w krajobrazie powiatu biłgorajskiego, Chrzanów (XIX/XX w.), Andrzejów (1989 r.), Go- Bydgoszcz 2005, s. 59. dziszów (1933 r., 1934 r., trzy powojenne), Rataj 70 Świeży, Świątkarze, s. 51.

74 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Pod. (1980 r.), Zdziłowice (powojenny), Biała Daszki biłgorajsko-janowskie są rozmiesz- (1947 r., powojenny - ?), Janów Lub. (współcz.), czone we wschodniej części powiatu: w Maliniu Janów Lub. - Podlaski (ok. 1970 r.), Łążek Ord. (pocz. XX w.), Kiszkach (1911 r., dwa współcz.), (dwa z 1907 r.), Szewce (powojenny), Zofianka Momotach Grn. (wspł.), Szewcach (współcz.), Uj- Grn. (1909 r.), Branewka Kol. (1947 r.), Dzwola ściu (współcz.), Flisach (międzywojenny, (międzywojenny, powojenny - ?), Konstantów współcz.), Kocudzy (pocz. XX w., współcz.) i (współcz.), Kocudza (międzywojenny, dwa powo- Krzemieniu (ok. 1930 r. i powojenny). jenne, współcz.), Kocudza Grn. (międzywojenny - Blaszane daszki są obecne w miejscowo- ?), Krzemień (pocz. XX, 1911 r., międzywojenny, ściach: Godziszów, Borownica, Kawęczyn, Biała, 1943 r. dwa powojenne, 1971 r., dwa z 1982 r., Janów Lub., Kopce, Kocudza, Krzemień, Zofianka 1987 r.), Zofianka Dln. (międzywojenny, powojen- Dln., Chrzanów. ny - ?, 1982 r.), Szewce (międzywojenny), Wierz- Insygnia Męki Pańskiej są umieszczone na chowiska (międzywojenny, 1975 r.). pięciu krzyżach położonych w większości we wschodniej części powiatu71. Są one rzeźbione z drewna (na najstarszych krzyżach w Kocudzy II i Konstantowie) lub wycinane z blachy (pozostałe oraz część z nich na krzyżu w Kocudzy II). Przybi- te są na belce pionowej lub poziomej krzyża. Nie- które z nich wystają poza szerokość belki. Obej- mują: dzidę, młotek, obcęgi, kielich, drabinę, włócznię, gwoździe, dłoń, koguta, piszczele, bicz, oraz - raczej dekoracyjnie- słońce, księżyc i gwiazdki. Najbardziej przyozdobiony w narzędzia Męki Chrystusowej jest krzyż z Kocudzy II (rzeź- bione z drewna są: dzida, młotek, kielich z hostią, włócznia oraz słońce, księżyc; wycięte z blachy są: czaszka, dłoń, kogut, piszczele, bicz, gwoździe). Na krzyżach, pod jego ramionami, z Krzemienia i Kocudzy II znajdują się wnęki na figurki MB i Chrystusa oraz aniołków72. Podstawową ozdobą krzyży i kapliczek są małe żelazne krzyże umieszczone na szczycie. Pod względem sylwetki krzyża etnografowie wy- różniają na Lubelszczyźnie kilka ich typów. Są to krzyże bez promieni – płaskie i konturowe, z pro- mieniami, z promieniami i kogutem, z półksięży- cem oraz różne73. W powiecie janowskim spotyka- ne są wszystkie ich rodzaje. Krzyż bez promieni jest krzyżem z prostymi ramionami, posiadającym często ozdobne zakoń- czenia ramion, najczęściej trójlistkowe. Występują w postaci krzyży płaskich, wykonywanych zazwy- czaj z dwóch kawałków płaskownika złączonych za pomocą zgrzewania oraz konturowych, które powstają zwykle z jednego wąskiego pręta lub kawałka. Są one „puste” w środku, ale zdarzają się wypełnienia (na krzyżu z Dąbrowicy wewnątrz znajduje się pręt).

71 Konstantów, pocz. XX w.; Kocudza II, pocz. XX w.; Krze- mień – ok. 1930 r.; Biała – ok. 1971 r.; Kocudza I – ok. 1980 r. Ostatni krzyż jest metalowy, a pozostałe drewniane. Krzyż ku czi św. Jana Nepomucena z 1926 r., 72 A. Ławicka, Krzyże drewniane z insygniami Męki Pańskiej Stojeszyn na Lubelszczyźnie, Twórczość Ludowa 2000, nr 4, s. 7-10. 73 Gauda, Ludowe krzyże, s. 110-113.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 75

sa. Kogut ma też zapewniać urodzaj74. Realistycz- ne lub uproszczone wyobrażenia tego ptaka znaj- dują się przede wszystkim na krzyżach ażurowych (56) oraz na innych zwieńczeniach (31). Najstar- szymi kogutami są te pochodzące z kapliczek w Stojeszynie – św. Floriana (1822 r.) oraz św. An- toniego ze Stojeszyna (ok. 1830 r.). Pod koniec XIX w. kogut, w postaci schematycznej „wąskiego” ptaka, pojawił się na krzyżowych zwieńczeniach w Dzwoli (kapliczka słupkowa z ok. 1896 r.) i w Ko- cudzy (krzyż karawaka XIX/XX w., kapliczka słup- kowa z 1900 r., krzyż z pocz. XX w.). Rozpowszechnienie tego niezbyt szeroko używanego na Lubelszczyźnie motywu, zawdzię- czamy dużej liczbie fundacji z krzyżami krzemień- skimi i ich odwzorowaniom, począwszy od począt- ku XX w. Z okresu międzywojennego znamy wy- konanie z Wolicy (1926 r.). W pierwszych latach po II wojnie światowej koguty pojawiły się w: Osówku (1949 r.), Andrzejowie (1952 r.), Gwizdo- wie (1953 r.), Wólce Ratajskiej (na kapliczce z 1954 r., ale zapewne przeniesiony ze starszego krzyża) oraz Godziszowie, Zdziłowicach i Białej (leży pod nowym krzyżem). W latach siedemdzie- siątych koguty na krzyże wykonywał Jan Łukasie- wicz z Białej (m.in. Biała ok. 1971, dwa w Kawę- czynie z ok. 1970 r.). Motyw koguta jest popularny do dnia dzisiejszego, o czym świadczą jego wyko- nania z Zofianki Dln. (1983 r.), Wólki Ratajskiej (ok. 1980 r.), Słupia (1985 r.), Zdziłowic (l. 80, kon- turowy), Flisów (1993. r.), Kocudzy (l. 80/90.), Go- dziszowa (dwa z l. 80?), Andrzejowa (krzyż z Krzyż kamienny z 1912 r., Chrzanów 1982, 1996 r.), Białej (1996 r.). Ponadto w Kocu- dzy współczesny ptak znajduje się na starym krzy- Krzyże z promieniami są rozpowszechnio- żu zapewne z pocz. XX, podobnie jak w Rataju ne w powiecie janowskim. Posiadają one żelazne Pod., gdzie kogut z ok. 1980 r. umieszczony jest kółko w miejscu skrzyżowania ramion (ale np. w na przedwojennym zwieńczeniu. Wizerunki ptaka krzyżu z Momot Grn. w środku są litery IHS). Naj- rozpowszechnione są głównie w gminie Godzi- częściej występują pojedyncze lub potrójne pro- szów i Dzwola. mienie, zarówno w formie falistej, jak i prostej. Widocznym elementem zwieńczeń są tak- Krzyże z promieniami znajdują się na najstarszych że półksiężyce, występujące głównie jako element krzyżach (m.in. Zdzisławice, 1831 r.; Krzemień, krzyży ażurowych (68, ale na niektórych, z powo- 1868 r.). Końcówki ramion są najczęściej trójlist- du uszkodzenia, ich brakuje) oraz na innych krzy- kowe oraz kółkowe. Krzyże z promieniami i kogu- żach (28). Umiejscowione one są u podstaw krzy- tem są nieliczne (np. Dzwola, koniec XIX w.). ża, co symbolizuje zwycięstwo chrześcijaństwa Bardzo popularnym motywem na zwień- nad pogaństwem. Jedynie na krzyżu z karawaki w czeniach w powiecie janowskim są koguty i pół- Kocudzy występuje na szczycie krzyżyka, ale pod księżyce. Kogut jest umiejscowiony jako zwień- kogutem. Praktyka umieszczania półksiężyca wy- czenie w powiązaniu z krzyżami zwieńczającymi – wodzi z się z tradycji wschodniego chrześcijań- jako rodzaj krzyży z promieniami i kogutem lub stwa, skąd na terenach przygranicznych została samodzielnie (cztery przypadki). Na krzyżach ażu- zaczerpnięta do katolickiej sztuki ludowej75. rowych pełni on rolę wiatrowskazu. Ma on przy- Te dwa widoczne motywy zdobnicze – ko- pominać zaparcie się Chrystusa przez św. Piotra. gut i półksiężyc – często występują razem. Jedno Jego poranne pianie odgania demony ciemności, otwierając drogę światłu symbolizującym Chrystu- 74 Reinfuss, Ludowe kowalstwo, s. 204; Ławicka, Krzyże drewniane, s. 10. 75 Reinfuss, Ludowe kowalstwo, s. 204.

76 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 z tych zwieńczeń to krzyż krzemieński. Drugie jest Metodą zgrzewania dołączone są do niej boczne znacznie rzadziej spotykane, ale zauważalne. Wy- ramiona. Na wszystkich czterech końcach krzyża stępuje we wschodniej części powiatu janowskie- do przedostatnich ażurów przymocowane są dwa go oraz w powiecie biłgorajskim76. Jest znacznie dodatkowe ażury. Całość tworzy optyczne wraże- starsze od krzemieńskiego, ponieważ znane już nie plecionki z dwóch krzyżujących się ósemek. jest z kapliczki z Zofianki Grn. (ok. 1830 r.). Na szczycie krzyża znajduje się wycięty z blachy Oba symbole występują także w innych ro- ruchomy kogut. Stoi on na podstawce z małymi dzajach zwieńczeń. Jest to konturowy krzyż z belkowymi krzyżami na końcach i jednym na jego promieniami (pierwotnie pojedynczym falistym, a w głowie. Ptak ma od pięciu do siedmiu piór w ogo- późniejszych wersjach potrójnych, niekiedy z jed- nie (w wersji klasycznej), lekko ugięte nóżki, za- nym prostym), z rombowymi zakończeniami ra- krzywiony ku dołowi dziobek oraz grzebień na mion, na których główce. Na dole krzyża znajduje się półksiężyc. umieszczone są krzyży- Krzyże liczą 22 ażury, a ich wielkość wynosi: 80- ki belkowe, w środku z 90 cm wysokości, 35-45 cm rozpiętości ramion kółkiem żelaznym, a na oraz 25-27 cm wielkości koguta77. dole z półksiężycem. Występuje on na krzy- ◄ Krzyż stalowy z Kawęczyna żach i kapliczkach w Zofiance Grn., Dzwoli - W wyniku badań terenowych stwierdzono 2, Krzemieniu, Zdziłowi- istnienie na terenie powiatu janowskiego 71 krzyży cach. Używane na prze- ażurowych (lub ich imitacji oraz pozostałości). strzeni dłuższego okre- Zdecydowana ich ilość, bo 47, została wykonana su czasu ulegały mody- przez krzemieńskiego kowala Jana Parysia na fikacji (Kocudza, Godzi- przestrzeni kilkudziesięciu lat78. Zwieńczenia te szów, Krzmień – 1918 stały się bardzo popularne, zwłaszcza że na po- r., Janów Lub.). Były czątku XX w. chłopi fundowali wiele krzyży79. także naśladowane (Ko- cudza, Zofianka Grn. i 77 Reinfuss, Ludowe kowalstwo, s. 203-204; Gauda, Ludowe współczesna kopia ze krzyże, s. 112. Podane wymiary nie dotyczą tzw. krzyży Zdzisławic). W Rataju „jednodrutowych”, które są nieco mniejsze i współczesnych występuje (zdaje się wykonań. 78 Jan Paryś, syn Walentego i Rozalii z Jargiłów urodził się 5 międzywojenny) zbliżo- maja 1871 r. w Krzemieniu. Zmarł 30 listopada 1950 r. także ny krzyż (3 przypadki). w Krzemieniu. Jego żoną była Józefa z Łukasików. Kowal- Różni się kwadratową stwa nauczył się podczas służby w wojsku carskim (1892- środkową blaszką, okrągłymi zakończeniami oraz 98), w okolicach Lwowa, gdzie przez cztery lata był star- krzyżykami łacińskimi (na jednym dodatkowo szym kuźniczym, chociaż już przed wojskiem przyuczał się do kowalstwa. W całym regionie znany był z doskonałego strzałki). kunsztu – „nigdzie takiego kowala nie było”. Pracował aż do Z kategorii „różne” zanotowano jako zwień- późnej starości. Wykonał prace kowalskie m.in. w kościele czenie krzyż karawakę (z podwójnymi ramionami) w Janowie Lubelskim. Fach przejęli po nim synowie Ludwik, w Ujściu, zaś na krzyżu w Stojeszynie karawaka Jan, Józef, ale żaden z nich nie dorównał ojcu. Kuźnia, w której pracowali, istnieje do dziś. Por. Reinfuss, Ludowe ko- jest przybita do krzyża. Na krzyżu w Jonakach- walstwo, s. 204; J. Stelmaszczyk, Regionaliści z powiatu Kobylej Górze znajduje się chorągiewka z wyciętą kraśnickiego, Lubartów i Ziemia Lubartowska 1964, s. 217; datą (1907 r.), natomiast na krzyżu w Wolicy data Księgi stanu cywilnego i metrykalne parafii Janów Lubelski, jest wycięta na kogucie (1926 r.). Akta urodzeń i chrztów 1871, 1950, Archiwum Parafialne w Szczególne miejsce wśród krzyży zwień- Janowie Lubelskim; Informatorzy Antoni? Paryś i Mateusz Góra z Krzemienia. czeniowych zajmują krzyże ażurowe, określane 79 Krzyże krzemieńskie rozmieszczone są niemal na całym przez etnografów jako „niezwykle oryginalne”. Wy- terytorium powiatu, z wyraźną przewagą we wschodniej i stępują one tylko w powiecie janowskim, nie mając centralnej części. Najwięcej jest ich w gminie Dzwola – 23. swojej analogii w całej Polsce. Podobne są do nich W pozostałych gminach jest ich znacznie mniej: Modliborzy- ce 7; Janów Lub., Godziszów i Chrzanów po 5, a Potok Wlk. jedynie krzyże plecione z okolic Łomży. Główną tylko 2. Brakuje ich w gminie Batorz. Najwięcej krzyży krze- konstrukcję krzyża stanowi sztabka żelaza rozcię- mieńskich jest w Krzemieniu – 10, po 4 w Chrzanowie i Go- ta i rozklepana w owalne i czworoboczne ażury. dziszowie, po 3 we Władysławowie i Wierzchowiskach. Dwa z nich znajdują się poza granicami administracyjnymi powia- tu (Korytków Duży, Huta Turobińska). Ponadto bardzo po- 76 W powiecie biłgorajskim występuje m.in. w Bukowej, por. dobne jest też zwieńczenie z Korytkowa Małego, z tym że Kurzyna, Kapliczki, s. 32. W tym regionie krzyżyk na szczy- zewnętrzne ażury są wyraźnie mniejsze. W literaturze zna- towym ramieniu zastępowany bywa kogutem, por. Gauda, my jeszcze dwa przykłady zwieńczenia krzemieńskiego. Re- Ludowe krzyże, s. 124; Reinfuss, Sztuka ludowa, s. 104. infuss podaje, że przy trasie Janów-Frampol zanotował, za-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 77

Szybko też znalazły mniej lub bardziej udanych sławów, Zofianka Dln.). Z racji, że ich pierwotne naśladowców. Z racji miejsca wytwarzania, krzyże miejsca lokalizacji uległy zniszczeniu, można wykonane przez Parysia należy nazwać krzemień- wnioskować, że pochodzą sprzed I wojny świato- skimi. Mieszkańcy, pytani o symbolikę tego zwień- wej. Jeden z krzyży w Godziszowie i zapewne czenia odpowiadają, że jest ono po to, „aby Pan krzyż w Konstantowie powstały w okresie między- Bóg chronił tego wszystkiego”. wojennym. Dalsze kilka zwieńczeń krzemieńskich Z racji wykonywania krzyży krzemieńskich leży pod krzyżami (Węgliska, Godziszów, Biała, przez jednego kowala są one niemal identyczne, a Branewka, Konstantów). istniejące różnice są nieznaczne. W przypadku Wiele zwieńczeń jest zdekompletowanych ażurów na kilku figurach ich końcówki są nie- (brak jest koguta, części ażurów lub podstawek znacznie spiczaste (m.in. Zofianka Grn., Wierz- pod ptakiem). Niekiedy został sam kogut (jeden z chowiska-Dąbrowa). Umiejscowiony na dole pół- krzyży z Chrzanowa) lub tylko niewielki fragment księżyc jest w przypadku kilku wykonań wyraźnie dolnej lub górnej części (Malinie, Godziszów). Przy większy od innych (np. Kocudza). Największe przenoszeniu czasami były one poddawane re- zróżnicowanie występuje w wyglądzie kogutów. konstrukcji. Krzyż krzemieński, jako zwieńczenie Można wyróżnić ich trzy typy: najbardziej po- figur, zdobył niezwykłą popularność, co przejawia- wszechny klasyczny (mający 7 piór), i liczące po ło się w ilości zamówień ze strony fundatorów. O kilka sztuk - nieco smuklejszy (m.in. Branew) i z przywiązaniu do niego świadczy fakt, że po znisz- bardziej przysadzistym korpusem (m.in. Konstan- czeniu pierwotnej figury, większość z nich została tów). Ten ostatni pojawił się w okresie międzywo- przeniesiona na nowe krzyże, postawione w miej- jennym i liczy 5 piór. Nietypowo, bo 6 piór ma ptak sce starych. Znamy aż 26 takich przypadków, a z krzyża w Kocudzy. Koguty nieoryginalne wyko- więc połowę zanotowanych krzyży krzemieńskich. nane w miejsce zniszczonych posiadają różną liczbę piór (zwykle 3-4, ale jest i 9), są także bar- dziej realistyczne. Trudno jest określić datę wykonania pierw- szego krzyża krzemieńskiego, ale wiadomo, że pojawiły się one już w 1905 r. (na nieistniejących krzyżach z Branwi i okolic Janowa Lub.)80. Kolejne daty pochodzą już z istniejących figur: Godziszów- Przymiarki 1906 r., Wola Potocka 1908 r., Osó- wek-Łukawica 1910 r., Krzemień-Majdan 1911 r. Na początkowe lata XX w. należy datować kolej- nych pięć krzyży (Malinie, Modliborzyce, Kapronie, Kocudza, Krzemień). Krzyże krzemieńskie były wykonywane także w okresie międzywojennym: Chrzanów, Momoty Dln., Krzemień - 2 (w tym je- den z ok. 1930 r.), Władysławów - 2. Ostatnim było zdaje się zwieńczenie na figurze z Branewki Kolo- nii ufundowane przez Andrzeja Barana z Krzemie- nia w 1947 r. Okres powstania pozostałych jest trudny do ustalenia, ponieważ zostały przeniesio- ne na nowe figury, nie tylko drewniane, ale rów- nież metalowe i cementowe (Chrzanów – 3, 2 na metalowych), Wolica, Wierzchowiska - 3 (1 na metalowym), Węgliska, Godziszów 2 (1 na meta- lowym), Nowa Osada (na metalowym), Janów Lub., Szklarnia, Zofianka Grn. (na cementowym), Branew - 2 (na metalowych), Branewka (na ce- mentowym), Konstantów, Krzemień – 6, Włady- Zwieńczenie krzemieńskie na krzyżu z 1908 r., Wola Potocka

pewne na początku lat 50., 9 „identycznych” krzyży, a obec- nie jest ich 7, por. Ludowe kowalstwo, s. 204. Ponadto dwa Popularność zwieńczenia krzemieńskiego krzyże krzemieńskie posiada Muzeum Regionalne w Jano- znalazła swój wyraz także w naśladownictwie. Już wie Lubelskim. 80 w kilka lat pojawiły się wzorowane na nim krzyże, Baran, Dzieje wsi, s. 127; Fryś-Pietraszkowa, Sztuka lu- jak ten w Jonakach-Kobylej Górze (1907 r.), z cho- dowa, s. 281, na stanie Muzeum Lubelskiego jest kogut ze zwieńczenia krzemieńskiego z 1905 r. rągiewką zamiast koguta. Inny przykład to dwa

78 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 takie same krzyże z Łążka Garncarskiego (pocz. Godziszowa-Przymiarek (l. 80.), Zofianki Dln. XX w.) oraz Ordynackiego (1907 r.). Zachowany (1986 r.) są zespawane z metalowych kółek i kwa- na tym ostatnim kogut jest bardzo podobny do dratów. Wszystkie posiadają koguta i półksiężyc krzemieńskiego. Brakuje natomiast półksiężyca. (tego ostatniego brak na krzyżu z Zofianki Dln.). Również z początkowych lat XX w. pocho- Luźno natomiast, głównie przez koguta, nawiązuje dzą krzyże plecione wykonane za pomocą jedne- do zwieńczenia krzemieńskiego krzyż w Krzemie- go kawałka drutu (Szewce, Zdziłowice, Momoty niu (1980 r., bez półksiężyca), zespawany z ka- Grn. – 1909 r., Kocudza – na kamiennym krzyżu z wałków drutu oraz na Zamku (bez koguta i pół- 1910 r.)81. Niektóre jednodrutowe krzyże nie po- księżyca, 1981 r.), zespawany z kółek. siadają w ogóle koguta (Momoty Grn., Szewce, Kocudza) lub półksiężyca (Szewce). Ptak umiesz- czony na zdziłowickim krzyżu chociaż ma tylko trzy pióra i jest dość schematyczny, odwzorowuje krzemieńskiego (umieszczony na podstawce z dwoma krzyżykami). Tego typu krzyże są wykona- ne na dwa różne sposoby. W pierwszym efekt ósemkowatych ażurów osiągnięto poprzez wykon- turowanie (Kocudza, Momoty Grn), a w drugim poprzez przeplatanie (Szewce, Zdziłowice). Przypuszczalnie w okresie międzywojen- nym powstały dwa różne zwieńczenia w Kocudzy przy trasie Janów Lub.-Frampol82. Jeden z nich nawiązuje sposobem wykonania do plecionych krzyży konturowych. Tuż po wojnie pojawiły się trzy identyczne krzyże w Białej (1947 r., drugi obecnie na metalo- wym krzyżu z 1981 r.) i Kawęczynie (obecnie na nowym krzyżu) jako najbardziej udana imitacja Kapliczka MB Częstochowskiej z ok. 1870 r, Malinie kunsztu Parysia, zdaje się wykonana przy wyko- rzystaniu zbliżonej techniki. Umiejscowione na Inskrypce, wezwania nich ptaki są różne (np. 3-4 pióra, większy grze- bień), lecz naśladują krzemieńskiego. Kapliczki (wliczając wolno stojące figury) Wszystkie powyższe krzyże, z wyjątkiem posiadają wezwania maryjne, chrystologiczne lub jednodrutowych, mimo że swoim wyglądem są ku czci świętych. Materialnie wyrażają się one w bardzo zbliżone do zwieńczenia krzemieńskiego rzeźbach (drewnianych i kamiennych), obrazach i (najmniej podobne są krzyże z Łążka) wykonane obrazkach (metalowych, na płótnie, papierowych), są one jednak inną techniką niż krzyże krzemień- pasyjkach oraz w najliczniejszych gipsowych (w skie (wyjąwszy być może krzyże bialskie). W różny niewielkiej ilości cementowych i plastikowych) fi- sposób łączone są ażury. Zróżnicowany wygląd gurkach. W przypadku rzeźb dominują poświęco- mają też koguty. ne świętym (m.in. św. Janowi Nepomucenowi, św. Późniejsze naśladownictwa są w większo- Mikołajowi, św. Antoniemu oraz św. Józefowi). ści słabą imitacją oryginału. Krzyż powojenny ze Wśród chrystologicznych podstawowy wizerunek Zdziłowic to konturowe odwzorowanie kształtu to Chrystus Frasobliwy. Niewiele jest rzeźb maryj- krzyża krzmieńskiego, podobnie jak krzyż z Kawę- nych. Dominujące figurki gipsowe (187), to w zde- czyna (ok. 1970 r.). Do plecionek z początków XX cydowanej większości wyobrażenia NMP, następ- w. nawiązuje zwieńczenie z Nowej Osady powsta- nie Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz św. łe w ostatnich kilkunastu latach. Aspiracje zbliże- Antoniego. Podobnie jest w przypadku obrazków, nia się formą do oryginału ma krzyż z Janowa Lu- z wyjątkiem wizerunków świętych, które są nielicz- belskiego (1970 r.). ne. Wolnostojące figury przedstawiają głównie Z kolei zwieńczenia z Wólki Ratajskiej Matkę Boską i Najświętsze Serce Pana Jezusa. (1977, 1978 i 1994 r.), Białej (l. 70, tylko 4 ażury), Niewielu jest świętych.83.

81 Krzyże wykonane w podobny sposób spotykamy również 83 Figurki gipsowe i cementowe – 192 (maryjne –139, świę- poza powiatem janowskim (Andrzejówka, powiat biłgoraj- tych – 27, chrystologiczne – 26); obrazy i obrazki – 118 (ma- ski). ryjne – 89, świętych – 35, chrystologiczne – 23); rzeźby – 66 82 Jedno z nich znajduje się obecnie na metalowym współ- (świętych – 35, chrystologiczne – 24, maryjne – 7), pasyjki – czesnym krzyżu. 19. Wolno stojące figury – 57 (maryjne – 40, chrystologiczne

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 79

Kapliczki posiadają w większości wezwania miejącego ludzkie niedole i wyrozumiałego dla maryjne (274), głównie do Najświętszej Maryi grzeszników, których chce zbawić, mając na Panny (także: Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej względzie cierpienia jakich sam doświadczył. Spo- oraz Różańcowej). Występują także: MB Często- tykane w powiecie janowskim przedstawienie iko- chowska - 40, MB Fatimska - 13, MB Licheńska - nograficzne Chrystusa Frasobliwego jest najpopu- 5, MB Janowska - 5, MB Ostrobramska - 2, MB larniejsze w całym kraju. Jest to wywodzące się z Pocieszycielka Strapionych - 2, Niepokalane Ser- gotyku wyobrażenie Chrystusa jako nagiego, jedy- ce NMP – 2, MB Jazłowiecka, MB Sulisławicka, nie z przepaską na biodrach, z koroną cierniową, MB Bolesna, MB Różańcowa z klasztoru domini- wspierającego ręką twarz, siedzącego na pieńku. kanów w Krakowie, MB z Lourdes, MB Rodziciel- W rzeźbie z Zarajca Jezus opiera rękę na czaszce ka, Madonna, Pieta. Adama85. Wizerunki często okryte są komeżką. Chrystologiczne wezwania to przede wszystkim: Najświętsze Serce Pana Jezusa – 41, Chrystus Frasobliwy - 17, Chrystus Miłosierny - 5, Święta Rodzina – 3, Chrystus przed Piłatem - 2, Chrystus Król - 2, Chrystus Zbawiciel - 2, Dzieciąt- ko Jezus - 2, mały Chrystus, Chrystus Zmar- twychwstały, Chrzest w Jordanie, Chrystus upada- jący pod krzyżem; Chrystus Pokoju, Chrystus z koroną cierniową, Chrystus modlący się w Ogrój- cu, Głowa Chrystusa, dwa inne wyobrażenia oraz 19 pasyjek. Święci: św. Antoni – 32, św. Jan Nepomu- cen – 11 i św. Mikołaj – 8 dominują wśród wyobra- żeń świętych. Pozostałe to: św. Józef - 6, św. Flo- rian – 4, św. Tekla - 4, św. Walenty - 2, św. Mak- symilian Kolbe, św. Franciszek z Asyżu, św. Ma- ciej, św. Anna, św. Marcin, św. Jan Ewangelista, św. Jan Chrzciciel oraz św. Bartłomiej.

Święci i ich atrybuty

Matka Boska przedstawiana jest w długiej sukni, płaszczu i welonie okrywającym jej głowę i ramiona. MB Niepokalanie Poczęta ma rozłożone ręce, a MB różańcowa złożone w modlitwie i trzy- ma w nich różaniec. Inne wizerunki, jak MB Czę- stochowska, Fatimska itp., mają wygląd typowy Obelisk kamienny ku czi NMP z 1910 r. Wola Studziańska dla swojego kanonu. Dla wiejskiego ludu Maryja Kolonia odgrywała zawsze rolę orędowniczki wstawiającej się we wszystkich przedstawianych jej sprawach Rzeźby Chrystusa przed Piłatem przed- do wszechmogącego Syna84. stawiają Zbawiciela w czerwonych szatach, w ko- Drugą najliczniejszą grupą są wizerunki ronie cierniowej, ze związanymi rękami i motywem Jezusa Chrystusa, wśród których dominują wy- szkaplerza na piersi. Figura Chrystusa Pomazań- obrażenia Najświętszego Serca Pana Jezusa. ca, który odkupił cały świat, w lewej ręce ma sym- Stanowią one klasyczną jego ikonografię. Postać bol globu ziemskiego, a w prawej uniesionej krzyż, Chrystusa z promieniejącym otwartym sercem, na znak męki, przez którą odkupił świat. Rzeźby które wskazuje lewą ręką i podniesiona druga ręka Chrystusa Króla mają otwarte ramiona lub podnie- w geście błogosławieństwa. Kult NSPJ żywy jest w sioną ręką. Chrystus Pokoju ma uniesione obie Polsce od XVIII w. ręce do góry. W powiecie występuje także kilkanaście Św. Antoni – Niemal wszystkie wizerunki wizerunków Chrystusa Frasobliwego. Jego ludowa (rzeźby i figurki gipsowe) św. Antoniego przedsta- wizja, to nie tylko ilustracja jednego z wydarzeń wiają go we franciszkańskim habicie i z Dzieciąt- Męki Pańskiej, ale także ucieleśnienie Boga rozu- kiem Jezus (które według przekazów miało mu się

– 11, świętych – 6). Pozostałe są nieznane lub nieustalone. 85 Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba, s. 269-271; Fryś- 84 Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba, s. 267, 72-3. Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 184.

80 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 ukazać) na prawym lub lewym ramieniu. Inne atry- toka Wlk. Palmy (oznaka męczeństwa) świątkarze buty to lilia (Wierzchowiska, Pasieka nowsza rzeź- umieścili w rzeźbach z Białej i starszej z Janowa ba) oraz bochen chleba (Janów Lub). Święty uwa- Lub. W jednej ręce krucyfiks trzymają wizerunki z żany jest za obrońcę przeciwko szatanowi, opie- Momot Grn., Janowa Lub. i Potoka Wlk. W Białej i kuna w sprawach rodzinnych, chroniącego bydło Potoku Święty dzierży krzyż. Wszystkie rzeźby przed zarazą oraz pomocnego w odnalezieniu mają masywną bryłę, oprócz tej z Potoka Wlk, rzeczy zagubionych. Wizerunki św. Antoniego są która jest średniej wielkości. Większość kapliczek szczególnie rozpowszechnione w gminie Godzi- ze św. Nepomucenem znajduje się we wsiach lub szów. Na intensywny kult tego świętego (obecny w na ich skraju (we Władysławowie między tą wsią a Polsce od XIII w.) miało i ma wpływ jego sanktu- Kaproniami). W Wierzchowiskach i Janowie Lub. arium w niedalekiej Radecznicy86. położone są przy rzekach87. Św. Mikołaj jest przedstawiany w stroju bi- skupa z mitrą i pastorałem (nie posiadają go rzeź- by ze Zdziłowic i Kol. Stawce) oraz paliuszem (Stawce Kol.) i otwartą księgą (Piłataka). W trady- cji ludowej święty jest uważany za mającego wła- dzę nad wilkami, opiekuna bydła, dobroczyńcę panien na wydaniu i dzieci oraz przewodnika dusz po raju i piekle88. Św. Tekla to patronka od spraw trudnych i ostatecznych oraz dobrej śmierci. Przedstawiana jest w długiej szacie z krzyżem i lilią (Andrzejów, Błażek)89. Inne rzeźby są bez atrybutów. Św. Florian strzegł od ognia, dlatego loko- wano jego kapliczki przy zabudowaniach (Stoje- szyn). Jest także patronem strażaków, z tej racji jego wizerunki znajdują się przy remizach strażac- kich (Branew, Pasieka). Świętego przedstawia się w stroju rzymskiego żołnierza, z chorągwią, z na- czyniem gaszącym pożar domu90. Św. Walenty patron chorych, epileptyków. Przedstawiany jest w stroju kapłana, w ornacie z księgą liturgiczną, błogosławiącego ślub91. Św. Józef przedstawiany jest z Dzieciąt- kiem Jezus na lewym lub prawym ramieniu oraz lilią (symbolem czystości). Dzieciątko Jezus trzy- ma w ręce jabłko (symbol królestwa zdobytego w drodze odkupienia). Jest patronem drwali, cieśli i kołodziejów, dobrej śmierci, szczęścia rodzinne- go92. Kapliczka św. Anny przy dawnym gościńcu, Godziszów III, pocz. XX w 87 M. Jacniacka, K. Kuźmak, Jan Nepomucen, Encyklopedia Katolicka, t. VII, Lublin 1997, k. 812-814; Fryś-Pietraszkowa, Św. Jan Nepomucen chronił od powodzi, Sztuka ludowa, s. 286; D. Powiłańska-Mazur, Patron powo- dzian, tonących, spowiedników i mostów. O rzeźbach św. gradu i suszy, to patron od obmowy i tonących. Jana Nepomucena w regionie lubelskim, Twórczość ludowa Jego kult rozpowszechniony jest od I poł. XVIII w. 2004, nr 4, s. 16-18; Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba, s. Wizerunki św. Jana Nepomucena w powiecie ja- 269. 88 nowskim ukazują go w sutannie z biretem, komżą, D. Powiłańska-Mazur, Kapliczki św. Mikołaja na Lubelsz- peleryną (oznaka bycia doktorem kościoła) oraz czyźnie, Twórczość Ludowa 2005, nr 1-4, s. 65-67; Fryś- Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 298. krucyfiksem w obu dłoniach. Bez atrybutów komży 89 Fryś-Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 290. i peleryny, ale z księgą (znak uczonego), przed- 90 H. Wegner, K. Kuźmak, Florian, Encyklopedia Katolicka, t. stawia go rzeźba z Momot Grn. Stuła (oznaka V, Lublin 1989, k. 3141-344; Fryś-Pietraszkowa, Sztuka lu- spowiednika) występuje tylko na wizerunku z Po- dowa, s. 290; Powiłańska-Mazur, Rzeźba ludowa, s. 274. 91 Fryś-Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 293. Do lat l. 80. na balustradzie kapliczki św. Walentego w Janowie Lub. wie- 86 K. Kuźmak, E. Sokołowski, Antoni z Padwy, Encyklopedia szano koszulki i ubranka chorych dzieci, por. Łukasiewicz, Katolicka, t. I, Lublin 1973, k. 660-663; Powiłańska-Mazur, Drogowskazy, s. 20. Ludowa rzeźba, s. 274. 92 K. Cichoń, A. Kuczyńska, Józef Oblubieniec, W ikonogra-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 81

skóry, patron rzeźników, bartników, wzywany w chorobach nerwowych, konwulsji i chorób skóry; św. Piotr w tunice i płaszczu, z parą kluczy i księ- gą, patron żniwiarzy, kowali, wzywany w przypad- ku gorączki, wścieklizny, chorób nóg i przypadku kradzieży; św. Maksymilian Kolbe – w habicie, z założonym na ramię pasiakiem, z gazetą w ręce; św. Franciszek – we franciszkańskim habicie, w otoczeniu zwierząt; św. Wojciech – patron Polski, opiekun bydła; św. Tomasz - patron murarzy, wzywany w razie bólu pleców i w modlitwie o do- bre małżeństwo; św. Marcin – ukazany z dzba- nem, chronił oziminę przed mrozami, a ludzi przed biedą; św. Stanisław – patron Polski; św. Anna – ukazana z NMP i Dzieciątkiem Jezus, tzw. św. Anna Samotrzecia, patronka małżeństw i matek94. Niektóre wezwania kapliczek nawiązują do imienia fundatora: św. Walenty – Walenty Flis (Wolica Kolonia), św. Wojciech – Wojciech ? (Wól- ka Ratajska), św. Jan Nepomucen – Jan Breś (Biała), św. Jan - Jan Gierak (Potok Wlk., nieistnie- jąca, z k. XIX w.). Drewniane rzeźby w kapliczkach:95 Chry- stus Frasobliwy – Godziszów - XIX/XX w; Zarajec – ok. 1918 r., Błażek - międzywojenny ?; Zdziłowi- ce - 1847 r.; 1847 r.; współcz.; Biała - 2003 r.; Ja- nów Lubelski - współcz.; Momoty Górne - współcz.; Dzwola – ok. 1896; ok. 1944; współcz.; sprzed I wojny św. lub międzywojenny; Kocudza – 1900 r. (?); Zdzisławice - pocz. XX w.; św. Jan Nepomucen - Otrocz – międzywojenna (?); Poto- czek – XIX/XX w.; Wierzchowiska - 1904 r.; Potok Wielki – ok. 1970 r.; Momoty Dolne – 2001 r.; Ja- nów Lubelski - 1983 r.; pocz. XX w.; Biała - 1906 r.; Dzwola - ok. 1896 r.; Władysławów - pocz. XX Rzeźba św. Walentego z 1907 r., Piłatka w.; Godziszów – międzywojenny; św. Antoni - Po- tok Wielki Kol. – międzywojenny lub powojenny; Św. Wincenty Ferrariusz. Jego kult był sze- Stojeszyn – ok. 1830 r.; Pasieka – 1905 r.; 1998 r.; rzony przez dominikanów, którzy mieli swój klasz- Wierzchowiska - pocz. XX w.; Aleksandrówka – tor w Janowie Lubelskim. Wyobrażany jest w habi- pocz. XX w.; Biała - 1904 r.; Janów Lub. - między- cie dominikańskim z uniesioną prawą ręką, w któ- wojenna; św. Mikołaj - Stawce Kolonia – 1868 r.; rej znajduje się krucyfiks (krzyż). Piłatka - pocz. XX w.; międzywojenny (?); Zdziło- Pojedynczy święci: św. Jan Ewangelista, wice – pocz. XX w. (?); XIX w.; Pasieka – 1904 r.; młodzieniec w tunice z księgą, orędownik podczas Wierzchowiska - poł. XIX w.; Zdzisławice – pocz. gradobicia, patron dziewic, wdów; św. Maciej, w XX w.; św. Józef – Biała - 1907 r.; Rataj Podu- pozycji siedzącej z halabardą w jednej ręce i chowny – ok. 1980; Batorz Kol. – współcz.; Janów otwartą księgą w drugiej, z zapisanymi kartkami, Lub. - 1991 r.; Momoty Górne – powojenny; Potok wzywany jest w przypadku kokluszu, pryszczy, 93 Stany – 2000 r.; św. Tekla – Krzemień (?) - 1905 niepłodności ; św. Bartłomiej – jako apostoł w r.; Andrzejów – pocz. XX w.; Błażek – pocz. XX w; tunice, w tle jego ukrzyżowanie i obdzieranie ze Stawce (?) - XIX w.; św. Florian - Stojeszyn – 1822

fii, Encyklopedia Katolicka, t. VIII, Lublin 2000, k. 153; Powi- 94 K. Kużmak, Anna, Encyklopedia Katolicka, t. I, Lublin łańska-Mazur, Ludowa rzeźba, s. 274. 1973, k. 624-625. 93 M. Straszewicz, R. Knapiński, Maciej. Kult. W ikonografii, 95Łącznie w kapliczkach znajduje się 81 rzeźb (43 z nich Encyklopedia Katolicka, t. XI, Lublin 2006, k. 704. D. Powi- pochodzi sprzed 1914 r., 9 z okresu międzywojennego, a 29 łańska, Kapliczki i krzyże przydrożne w biłgorajskim w foto- jest powojennych), ponadto 3 rzeźbione krucyfiksy i 10 pła- grafii Piotra Maciuka, Studia i Materiały Lubelskie 1993, s. skorzeźb. Natomiast na krzyżach (lub w złożonych w ka- 160. pliczkach) zanotowano 21 rzeźbionych pasyjek.

82 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 r.; Pasieka - współcz., Zdzisławice – pocz. XX w.; Rzeźby drewniane w większości są poli- św. Walenty - Piłatka – 1907 r.; Janów Lub. - 1906 chromowane, a ich wielkość jest zróżnicowana. r.; Wolica Kolonia – XIX/XXw. (?); Wierzchowiska Wśród starszych przeważają wykonania o masyw- – ok. 1905 r.; Chrystus przed Piłatem – Janów nej bryle i duże (ok. 1 m) ale zdarzają się też Lub. - pocz. XX w.; Potok Wielki – 1900 r.; św. mniejsze rzeźby (św. Mikołaj z Kol. Stawice, czy Wincenty Ferrariusz - Kopce – II poł. XVIII w.; Bia- ze Zdziłowic ok. 30 cm). Współcześnie, jeśli cho- ła – ok. 1945 r.; św. Maciej – Krzemień - 1901 r.; dzi o rzeźby drewniane, raczej dominują mniejsze Jezus Chrystus - Stawce – międzywojenny (?); wykonania. Duże natomiast, liczące nawet po kilka Najświętsze Serce Pana Jezusa - Wierzchowiska - metrów, są rzeźby kamienne (np. Chrystus Król z 1905 r.; św. Piotr – Wierzchowiska – ok. 1905 r.; janowskich Stoków, św. Jan Chrz. z janowskiego Chrzest w Jordanie - Potok Stany - 1924 r.; Rynku). Przedstawienia twarzy i ubioru wykonane Chrzest Jezusa - Aleksandrówka – ok. 1984 r.; św. niekiedy bywają schematycznie (np. św. Jan Ne- Maksymilian – Biała – 1986 r.; św. Franciszek - pomucen w Momotach Dolnych, czy św. Antoni w Zofianka Górna – 1986 r.; Pieta i św. Aleksandrówce). Innymi Jan – Janów Lub. - 1998; Święta Ro- razem starania autorów idą dzina – Janów Lub. - 1988 r.; Chry- w kierunku realistycznego stus Pokoju – Biała – 1984 r.; Dobry przedstawienia postaci, co Pasterz – Biała - 2003 r.; Matka Bo- widać w dbałości w opra- ska - Biała – 1983 r.; Janów Lubelski cowaniu szczegółów (św. – ok. 2003 r.; Aleksandrówka - powo- Jan Nepomucen w Jano- jenna?; Chrystus Król – Janów Lub. - wie Lub.). Rzeźby mają XIX/XX w.; Madonna – Janów Lub. - przeważnie charakter lu- 1982 r.; MB Fatimska – Janów Lub. - dowy, niektóre są w stylu 1997 r.; MB Pocieszycielka Strapio- barokowym i rokowym, np. nych – Janów Lub. - 2000 r.; Chry- św. Wincenty Ferrariusz w stus upadający pod krzyżem - Janów Kopcach. Na części z nich Lubelski – pocz. XX w. Nierozpozna- wycięto datę powstania, ne rzeźby: Momoty Górne – rzeźba nazwisko fundatora lub świętego z brodą w czerwonych sza- imię świętego, którego tach (pocz. XX w.). przedstawia. Pasyjki rzeźbione: A) we- wnątrz kapliczek – Janów Lub. – Figura Chrystusa Pomazań- współcz.; Godziszów – 1989 r.; Ko- ca z ok. 1920 r., Potoczek cudza – współcz.; B) na krzyżach – Batorz – międzywojenna lub pocz. XX Niestety, wiele ka- w.; Chrzanów – pocz. XX w; między- pliczek zostało dotkniętych wojenna (?); Branewka – międzywo- plagą kradzieży rzeźb, ku jenna (?); Konstantów – pocz. XX w.; Kocudza – zmartwieniu i oburzeniu mieszkańców przywiąza- pocz. XX w.; pocz. XX; Krzemień – 1868 r.; 1911 nych emocjonalnie do swoich świętych opiekunów. r.; Andrzejów – międzywojenna (?); Rataj Ord. – Stało się tak m.in. w Godziszowie, gdzie skradzio- przed 1918 r.; Rataj Pod. – międzywojenna (?); no rzeźby św. Antoniego, św. Jana Nepomucena, Zdziłowice – międzywojenna (?); Łążek Ord. – św. Tekli (w 2000 r.); Wólce Ratajskiej - św. Woj- 1907 r.; 1907 r.; Łążek Grn. – pocz. XX w.; Kiszki - ciecha (z 1906 r. w 2000 r.); Zdziłowicach – Chry- 1911 r.; Momoty Dln. – międzywojenna (?); Ujście stusa Frasobliwego z II poł. XIX w.; Janowie Lu- - pocz. XX; Chrzanów – pocz. XX w.(?); Piłatka – belskim – św. Jana Apostoła (w 1970 r.), św. Jana międzywojenna (?). Nepomucena z XVIII w. (lata 70.); Zofiance Górnej Płaskorzeźby: MB Częstochowska (Borow- - Pana Jezusa; Flisach-Porytowym Wzgórzu - nica, 1988 r.); św. Anna (Godziszów, pocz. XX w.); Chrystusa Frasobliwego z XIX w.; Krzemieniu – MB Częstochowska (Wierzchowiska, ok. 1864 r.); św. Tekli z okresu międzywojennego (?); Zdzisła- Chrystus modlący się w Ogrójcu (Błażek, wspł.); wicach – Chrystusa Frasobliwego, Stojeszynie – Matka Boża (Władysławów, współcz.); św. Antoni Pana Jezusa (lata 50. XX w.). Ofiarą złodziei padła (Kocudza, XIX w.), Janów Lub.-Kruczek – nieroz- również statua Chrystusa w cierniowej koronie ze poznany święty; Św. Rodzina (Momoty Grn., 1999 Szklarni, obraz MB w Otroczu oraz prawdopodob- r.), NMP (Biała, 1986 r.)96. nie rzeźba św. Jana Nepomucena w Kawęczynie i św. Tomasza w Stawcach. 96 Por. Łukasiewicz, Drogowskazy wiary; Katalog zabytków sztuki w Polsce, s. 1-2, 9, 11-14; Zabytki architektury woje- wództwa tarnobrzeskiego, Warszawa 1990.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 83

Wykonawcy Józef Wieleba z Janowa Lub.: Madonna (Biała, 1983 r.), Madonna (Janów Lub., 1982 r.), Chrystus Wykonawcy ludowych rzeźb byli zazwyczaj Frasobliwy (-Porytowe Wzgórze, 1981 r.), św. samoukami, wiejskimi stolarzami, którzy rzeźbiar- Franciszek (Zofianka Grn., 1986 r.); Kazimierz stwo traktowali jako zajęcie dodatkowe, a liczba Biżek z Wierzchowisk: Chrystus Pokoju (Biała, wytworzonych przez nich figurek nie była duża. 1984 r., Chrystus Frasobliwy, Janów Lub. 2006 r., Niektórzy wędrowali po wsiach w poszukiwaniu Droga Krzyżowa wokół Janowa 1994-2007, krucy- zamówień97. Świątkarze są najczęściej nieznani i fiks, Godziszów 1989 r.); Adam Krzak: płasko- giną w mrokach historii. Z okresu największego rzeźba MB Częstochowskiej (Borownica, 1988 r.); rozkwitu świątkarstwa, czyli do 1914 r. znani są z Zbigniew Jagieło z Błażka: Chrzest Jezusa, (Alek- terenu powiatu janowskiego zaledwie pojedynczy sandrówka, ok. 1984 r.); płaskorzeźba Św. Rodzi- wykonawcy. Z badań Józefa Świeżego znamy ny; Józef Rząd (Momoty Grn. 1999 r.), Szczepan kilku świątkarzy, mało precyzyjnie zwanych przez Kołpa: św. Jan Nepomucen (Momoty Dln., 2001 niego biłgorajskimi, bowiem część z nich pocho- r.); Józef Serwatka z Pasieki: św. Antoni (Pasieka, dziło z janowsko-kraśnickiego obszaru etnogra- 1998 r.); Jerzy Ross: św. Józef, (Janów Lub., 1991 ficznego. Do najstarszych należeli: Jacek Małek r.); Ryszard Dobosz z Nowego Sącza: Pieta i św. (1811-1886) z Ujścia-Szewców i Franciszek Cio- Jan (Janów Lub., 2000 r.); kamiennych: Jan Pa- smak (1841-1914), który pochodził z Ciosmaków, stuszek: z Józefowa: MB Jazłowiecka (Janów a osiadł w Ujściu-Szewcach. Obaj Lub., 1985 r., św. Jan Chrz. Janów wykonywali pasyjki na krzyże. Nie- Lub., 2003); Antoni Siembida: (Janów wykluczone, że dwie zachowane Lub., ok. 1975 r.), Józef Piekarzewski pasyjki z tego terenu (Ujście, pocz. z Pińczowa: św. Florian (Branew, 2001 XX w. i Kiszki z 1911 r.) pochodzą r.). Znany jest też twórca z Godziszo- z warsztatu Ciosmaka. Z Momot wa Andrzej Wieleba zmarły w 1975 r., Górnych pochodził wykonawca który tworzył kapliczki słupowe z pła- rzeźb Chrystusa Frasobliwego Se- skorzeźbami św. Mikołaja100. bastian Pawlos (1868-1912). Był on m.in. wykonawcą niezachowanej Kapliczka słupowa z 1900 roku, Kocudza pasyjki na krzyżu z Momot Grn. z 1909 r. Świątkarzami z tego terenu Dziewiętnastowieczni świątka- byli także: syn Pawlosa Wojciech rze swoje wzorce czerpali z późnogo- oraz Stanisław Zięba, także z Mo- tyckich i barokowych rzeźb umiesz- mot Górnych. Z powodu braku za- czonych w kościołach, w których bywa- potrzebowania, dwaj ostatni prze- li oraz małych dewocyjnych obrazków stali tworzyć. 98 nabywanych podczas odpustów. Wzo- Z centralnych terenów po- rowano się także na wizerunkach z wiatu janowskiego znamy dwóch centrów pątniczych, np. Radecznicy. rzeźbiarzy, którzy tworzyli w XIX w.: Jan Kaproń z Obecne w ludowej rzeźbie przedstawienia pocho- Krzemienia, którego rzeźba Chrystusa Króla z dzą z wizerunków dewocyjnych, jakie były czczone 1884 r.. znajduje się w Muzeum Lubelskim99 oraz w późnym średniowieczu i okresie kontrreformacji. Józef Adamczyk ze Zdziłowic, wykonawca rzeźby Miały one przybliżać Boga człowiekowi. Ludowi Chrystusa Frasobliwego z 1847 r. Autorzy współ- twórcy interpretowali ten przekaz dosłownie: czesnych rzeźb drewnianych to: Józef Ponczek z „sprowadzając Boga na ziemię”101. Janowa Lub.: płaskorzeźba NMP (Biała, 1986 r.), Z innych wizerunków znajdujących się w św. Maksymilian (Biała, 1986 r.), krucyfiks (Janów kapliczkach na uwagę zasługują obrazy blaszane Lub., ok. 2000 r.), MB Pocieszycielka Strapionych z II poł. XIX w.: św. Jana Ewangelisty (Modliborzy- (Janów Lub., 2000 r.), MB Fatimska (Janów Lub., ce), Madonny (Biała, z 1864 r.), dwa nierozpozna- 1997 r.), św. Franciszek (Zofianka Grn., 1986 r.); nych świętych (Stawce), Matki Boskiej (Momoty Górne, Kocudza), MB Częstochowskiej (Osinki,

97 Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba, s. 276-277; Fryś- ok. 1870 r). Jest także kilka obrazów na płótnie: Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 182, 184. św. Bartłomieja (Branewka), MB z XIX/XX w., 98 Świeży, Świątkarze, s. 51-59; Księgi stanu cywilnego pa- rafii Biała-Janów Lubelski 1811, Archiwum parafialne w Ja- nowie Lubelskim; R. Sokal, Sztuka ludowa okolic Biłgoraja, 100 Łukasiewicz, Drogowskazy wiary, s. 12, 16, 21, 25, 31, Lublin 1982, s. 7-8. 32, 36, 44, 45, 47, 58, 63, 68, 83; Petera, Kapliczki, s. 92. 99 J. Grabowski (oprac.), Dawna polska rzeźba ludowa, 101 Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba, s. 269, 271, 274; Warszawa 1968, s. 30; Powiłańska-Mazur, Ludowa rzeźba, Fryś-Pietraszkowa, Sztuka ludowa, s. 184; Petera, Kapliczki s. 276. drewniane, s. 87.

84 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

(Godziszów), Dzieciątka Jezus, pocz. XX w. (Po- Chłopi stawiając krzyże prosili oczywiście o tok Wlk.), jeden na drewnie MB Częstochowskiej błogosławieństwo dla ich ciężkiej pracy i plonów: (Michałówka, przed 1914 r.?) oraz kamiennych „Boże Błogosław Pracy Ludu Twego”(1917 r.), rzeźb: Chrystusa dźwigającego krzyż (Janów Lub. „Boże Błogosław Pracy Ludowi Twemu” (1973 r.), powojenny); MB Jałowieckiej (Janów Lub., 1985 r. „Boże Błogosław nasze plony” (1956 r.). i św. Jana Chrz., Chrystusa Króla z 1996 r., św. Niezmiernie popularna, szczególnie od lat Floriana (Branew, 1994 r.). 80 XX w. do dziś, jest inskrypcja „Jezu Ufam To- W XX w. upowszechniły się przemysłowe bie”. Występuje w różnych wersjach: „Jezu Ufamy wykonania pasyjek na krzyże (metalowe, cynowe), Tobie”, „Boże ufamy Tobie” (1978 r.), „Ufam Tobie oleodruki oraz gipsowe figurki. Te ostatnie są Chryste”, „Ufam tobie Panie” (2002 r.). obecnie najbardziej popularne; były i są kupowane (podobnie jak oleodruki) na odpustach, w sklepach ▼ Figura NMP z 1948 r., Chrzanów z dewocjonaliami (np. św. An- toni z Janowa Lub. pochodzi Fundatorzy często prosili aż z Tarnowa w 1954 r.) lub są Boga o wstawiennictwo, opiekę, co przywożone jako pamiątka z najpełniej oddaje następująca in- pielgrzymek do sanktuariów skrypcja: „Ochraniaj nas Boże / W (NMP z Krzemienia – pamiątka Trójcy Świętej Jedyny / Wezmij w z Leżajska, 1968 r.). Swą Opiekę / Zagrody Pola i Nasze Rodziny / Gdy Życie nasze doczesne Inskrypcje Ustanie / Przyjm Dusze Nasze / W Łaskę Twoją Panie / Niech Cię oglą- Wiele krzyży (spora- damy / W Trójcy Jedynego Stwórcy / dycznie kapliczki i rzeźby) po- Naszego / Fundatorowie Proszą Bo- siada inskrypcje. Są to w dużej ga / w Trójcy Świętej Jedynego / O mierze wezwania do boskiego Opiekę w Życiu i Po Śmierci” (1949 błogosławieństwa. Bardzo roz- r.). Inne są bardziej lakoniczne: „Pa- powszechniona jest inskrypcja nie Jezu miej nas w swej opiece”, - „Boże Błogosław Twojemu „Boże Daj Pokój Ludowi Twemu”, Ludowi” (1908 r.), występująca „Jezu Opiekuj się nami”. Kierowano w różnych formach: „Błogosław także prośby o innej treści: „O Jezu Boże Ludowi Twemu (1950 r.), nie opuszczaj nas” (1910 r.), „Jezu „Boże Błogosław Twemu Lu- nie opuszczaj nas” (1963 r.), „Jezu dowi”, „Boże Błogosław Swo- daj nam zbawienie”, „Jezu daj pokój jemu Ludowi” (1957 r.), „Boże na ziemi” (1955 r.), „Pokój i zgodę Błogosław Temu Ludowi” racz nam dać Panie (1984 r.), „Boże (1953 r.), „Błogosław Boże zbaw Lud Twój” (1983 r.), „Przyjdź Ludowi Twojemu” (1956 r.). Królestwo Twoje”, „Chryste Króluj Jest ona popularna do dnia Nam”, „Jezu Bądź Naszym Orędow- dzisiejszego. nikiem” (1999 r.), „Słodkie Serce Niekiedy jest ona mo- Jezusa / Bądź moją miłością” (1905 dyfikowana: „Boże Błogosław r.), „Jezu zachowaj w nas wiarę oj- Nam” (1955 r.), „Jezu Błogo- ców naszych” (1982 r.), „Jezu bądź z sław Nam (Nas)”, „Błogosław nami”, „Jezus, Maria, Józef oddaję Boże Tym Mieszkańcom” wam w opiekę moją rodzinę”, „Od (1952 r.), „Boże Błogosław Nam” (1986 r.), „Jezu wszystkiego złego zachowaj nas Panie” (ok. 1970 pobłogosław nas” (1993 r.), „Błogosław nam” r.), „Serce Jezusowe Króluj nam” (ok. 1970 r.). Na (2004 r.), „Błogosław Boże”, „Jezu Błogosław cokole statuy św. Jana Chrz. stojącej na Rynku w Przechodniom (1984 r.)”. Prośby o błogosławień- Janowie Lub., są inskrypcje na trzech ścianach: stwo nabierały czasami patriotycznego wydźwięku: „Jam głos wołającego na pustyni. Prostujcie drogę „Boże Błogosław Ojczyznę Naszą” (1934 r.), „Jezu Panu” / „Św. Janie Chrzcicielu, patronie naszego błogosław naszej ojczyźnie” (2005 r.), „Weź w miasta, módl się za nami – społeczeństwo Janowa opiekę naród cały” (1983 r.), „Jezu obraniaj naszą Lub. AD 2003” / „Nawracajcie się, bo bliskie jest Ojczyznę” (1982 r.). Królestwo Boże”.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 85

Wśród próśb wyróżnia się popularne we- dla nas i całego świata” (2005 r.). Proszono Boga zwanie - „Od powietrza, głodu, moru (ognia) i woj- o przebaczenie: „Przebacz Panie Przebacz Winy ny zachowaj (wybaw) nas Panie”. Używane do Ludowi Twojemu i nie bądź na nas zagniewany na dziś (m.in. w 1996 r.) od co najmniej początku XX wieki (1981 r.). w. (na krzyżu w Krzemieniu), ale zapewne znacz- Inne inskrypcje kierowane były do Matki nie wcześniej. Po II wojnie światowej szczególnie Bożej. „Pod Twoie obrone uciekamy się” (1910 r.), umieszczano je na tzw. krzyżach kolędniczych - „Matko nie opuszczaj nas” (1934, 1979 r.), „Matko „Słuchaj Jezu jak Cię błaga lud / Od powietrza prowadź nas”, „Pod Twoją Obronę” (1982 r.), „O głodu moru ognia i wojny zachowaj nas Panie” Maryjo Wspieraj Nas” (1985 r.), „Maryjo bez grze- (1948 r.). Zbliżone do tej inskrypcji jest: „Od nagłej chu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie a niespodziewanej śmierci uciekamy”, „Niepokalanie Poczęta Módl zachowaj nas Panie” (pocz. się nad nami”, „Maryjo Królowo Korony XX lub międzywojenny), „Od Polski Módl się za nami”, „Matko Prze- nagły a niespodziwanej dziwna Pocieszycielko Strapionych Kró- śmierci zachowaj nas Panie” lowo Wszystkich Św. Módl się za nami”, (1902 r.), „Od nagłej i nie- „Oto Matka Twoja” (1982 r.), „600 lat Ma- spodziewanej śmierci wy- ryjo z nami jesteś” (1982 r.), „Maryjo na- baw nas Panie” (1936 r.). ucz nas być dobrymi” (2003 r.), „Weź w Umieszczano je na krzyżach opiekę Naród cały” (1983 r.). Obecne są w okresie epidemii. również wezwania do świętych: „Anno Święta / Bądź Obroną Żyjem pod Twoją Krzyż z 1958 r. z kapliczką Zasłoną”, „Ś. Walenty wstaw się za nami skrzyniową, Kalenne do Boga” (1906 r.), „Święty Mikołaju Obroń …”, „O Święty Janie módl się za Do Stwórcy i Odku- nami” (1926 r.), „Św. Józef Patronie Ro- piciela zwracano się o oka- dzin Módl się za nami”, „Módl się za nami zanie miłosierdzia. „Któryś św. Antoni”, „Święty Maksymilianie módl za nas cierpiał rany Jezu się za nami”. Chryste zmiłuj ...” (1841 r.), Napisy oddawały chwałę i cześć „Jezu Miłosierny Zmiłuj się Bogu: „Kłaniómy Ci sie Panie Jezu nad Nami...” (1848 r.), „Jezu Ch[r]yste i błogosławiomy Tobie ...” (ok. [Nasz?] Ch[r]yste zmiłuj się 1900 r.), „Niech będzie pochwalony Jezus nad nami” (1900 r.?), „Jezu Chrystus” (1911 r.), „Niech będzie po- Miłosierny który za nas cier- chwalony Jezus Chrystus On to przez piał rany zmiłuj się nad na- mękę ...”, „Krzyża chcemy na chwałę” mi” (pocz. XX w.), „Chryste (1907 r.), „Niech będzie pochwalony Je- zmiłuj się nad nami” (1910 zus Chrystus” (ok. 1950 r.), „Moc Moja”. r.), „Boże Zmiłuj się nad Wyrażają też prawdy teologiczne: Nami (1912 r.), „Ludu mój „Znak Męki Chrystusowej Religj Katolic- spójrz czym jest boleść, jaka kiej” (1831 r.), „Oto Krzyż Pański niech boleść Boże Ojcze pamiętaj nas broni tera i na strasznym sądzie Bo- na gorzką mękę Syna swe- ga” (1868r .), „Chrystus (…) zbawienie go a zmiłuj się nad Ludem Twoim i błogosław świata” (1907 r.), „Jam jest chleb żywy i kielich Nam” (1934 r.), „Jezu Cerpioncy Mdlejoncy Zmiłuj zbawienia” (2003 r.), „Przez Krzyż do Chwały” się nad nami” (1952 r.), „Któryś Cierpiał Rany Jezu (2006 r.), „Bóg jest miłością” (2000 r.), „Jam jest Chryste Zmiłuj się nad Nami” (1982 r.), „Któryś droga prawda i życie” (1981 r.), „Jezus Chrystus cierpiał za nas rany Jezu Chryste zmiłuj się nad jedyny zbawiciel” (2000 r.), „Zbawienie ufających nami” (1952 r.), „Jezusie Synu Boga zmiłuj się nad w Tobie”, „Oto drzewo krzyża świętego” (1934 r.), nami” (1971, 1980, 1975 r.), „Zmiłuj się nad nami” Fundatorzy zamieszczali na figurach proś- (1982 r.), „Panie Jezu zmiłuj się nad nami” (1986 by o modlitwę w ich intencji: „Proszę o westchnie- r.), „Jezu Zmiłuj się nad Nami” (1994 r.), „Serce nie do Boga”, „Fundator tej Figury Jan i Katarzyna Jezusa włócznią przebite zmiłuj się nad nami”, Sowy / Proszą o Troje Pozdrowienia za Dusze (1995 r.), „Ojcze zmiłuj się nad nami”; „Przez krzyż Zmarłych” (1868 r.), „Proszę: O Zdrowaś Mario” i mękę swoją wybaw nas Panie”, „Boże bądź nam (1831 r.), lub w intencji zmarłych „Jezu Daj Błogo- miłościw”, „Boże bądź miłościw mnie grzeszne- sławieństwo Zmarłemu i Wieczny Odpoczynek” mu”, „Panie Jezu Ufamy Tobie Miej miłosierdzie (1962 r.).

86 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Napisy na figurach zawierają również we- Przydrożne figury pełnią również rolę kul- zwania skierowane do wiernych, aby ci oddali tową. Najbardziej żywą jego formą są procesje chwałę Bogu i żyli moralnie. „Schylajcie Czoła Bożego Ciała, podczas których stacje znajdują się Wzywajcie Westchnienie[a] Wielbijcie Krzyż Godło przy przydrożnych kapliczkach, które są wówczas Zbawienia” (1905, 1910 r. i okres międzywojenny), specjalnie ozdabiane. Figury są także używane „Miejmy gorącą miłość ku Bogu, ktury nas tak umi- jako stacje w procesji poświęcenia pól. Przy ka- łował / Miłuj Boga nade wszystko a bliźniego swe- pliczkach i krzyżach odbywają się nabożeństwa go jak siebie samego tak powiedział Zbawiciel i majowe (rozpowszechnione w Polsce od II poł. czeka naszej poprawy” (1944 r.), „Przechodniu XIX w.), czerwcowe (od XVIII w.) i październikowe wędrowny nie bądź obojętny przechodząc przez (od II poł. XIX w.), szczególnie w miejscowościach Majestatem Matki Syna Bożego pokłon Jej godny odległych od kościołów. Niestety, obserwowana oddaj” (2006 r.), „Zło dobrem zwyciężaj” (1985 r.), jest tendencja do zanikania tych praktyk. Przy nie- „Jezus płacze nad światem i czeka poprawy”, których figurach, w miejscowościach najbardziej „Czuwajcie i módlcie się abyście nie weszli w po- oddalonych od kościoła (np. w parafii Potok Wielki) kusę” (międzywojenny). Wiele inskrypcji zawiera w Wielką Sobotę ma miejsce poświęcenie pokar- kilka wezwań. mów. Inskrypcje o odwołaniach religijnych są Przed wieloma figurami odbywa się ostat- uzupełniane o te informujące o datach wzniesienia nie pożegnanie poprzez zatrzymanie konduktu krzyża, kapliczki, czy figury oraz informujące o ich żałobnego. Występowało ono częściej przed po- fundatorach. Niekiedy zdarzają się informacje o wstaniem wielu nowych parafii na terenie powiatu wykonawcach lub osobach, które dokonały później janowskiego. Praktykowane są, ostatnio coraz ich remontu lub odnowienia. rzadziej, także indywidualne formy pobożności jak Wiele krzyży i kapliczek stanowi już kolejne zdejmowanie czapki, przeżegnanie się czy odmó- z rzędu wykonanie obecne na danym miejscu. Po wienie modlitwy. Dawniej w tym celu nawet klęka- zniszczeniu pierwotnej figury stawiane są na jej no na chwilę103. miejscu kolejne. Przykładów takich można z tere- nu powiatu przytoczyć wiele (np. krzyż z Branwi z Fundatorzy 1982 r. zastąpił poprzedni z 1905 r. Inny w tej wsi z 1991 stanął na miejsce starszego z 1909 r.; Fundacji przydrożnych krzyży i kapliczek krzyż w Dąbrowicy z 1979 r. na miejscu starego z dokonywały najczęściej pojedyncze osoby, np.: 1879 r.; kapliczka szafkowa z Aleksandrówki z Stanisław Bielak - najstarszy znany fundator 1999 r. trzecia z kolei po wykonaniach z ok. 1865 (Zdzisławice, krzyż z 1841 r.), Michał Dziewa r. i 1977 r.; kapliczka drewniana domkowa ze Zdzi- (Aleksandrówka, krzyż z 1946 r.), Wojciech Mak- łowic z 1927 r., na miejscu poprzedniej z 1847 r.; sim (Chrzanów, krzyż z 1958 r.), Weronika Bro- druga w tej wsi z 1915 r. na miejscu poprzedniej z dziak (Malinie, kapliczka z 1992 r.), Leon Fusiara 1847 r.; figura MB w Janowie z 1985 r. na miejscu (Flisy, krzyż z 1993 r.), Józef Góra „Michałów” figury z 1905 r.; w Białej kapliczka murowana św. (Kocudza, krzyż z 1943 r.), Andrzej Mróz (Krze- Antoniego na miejscu poprzednich trzech, pierw- mień, krzyż z ok. 1930 r.), Józef Flis „Ciupa” (Wła- sza z nich sprzed 1863 r.; krzyż cementowy na dysławów, krzyż międzywojenny), Władysława miejscu poprzednich drewnianych w Otroczu sta- Ciupak (Andrzejów, krzyż z 1958 r.), Andrzej Mo- wianych od ok. 1873 r.; czwarty z kolei krzyż w skowicz (Godziszów, krzyż z 1934 r.), Józef Ciu- Potoku Stany z 1994 r., na miejscu poprzednich z pak (Kawęczyn, krzyż z 2001 r.), Eugeniusz Budek 1898, 1914, 1946 r.). Jak pokazuje przykład, do- (Nowa Osada, krzyż z 2002 r.), Szymon Jaworski brze w tym względzie zbadanego obszaru parafii (Zdziłowice, kapliczka z 1847 r., obecnie nowsza), Potok Wielki, zjawisko to było powszechne i doty- Jan Wieleba (Biała, krzyż z 2003 r.), Ryszard Wa- czyło niemal 90 proc. fundacji102. Niektóre miejsca silewski (Ruda, krzyż z 1982 r.), Józef Kotwica są uświęcone figurami od 150, 200 lub ponad 300 (Wolica Kol., krzyż z 1976 r.), Józef Gębala lat (np. Kopce, na dawnej granicy pól janowskich z (Wierzchowiska, kapliczka z ok. 1864), Wojciech modliborzyckimi; nad rzeką Białką w Janowie Lu- Małek (Bilsko, krzyż z 1953 r), Jan Pizoń (Batorz, belskim przy moście). Nieraz się zdarza, iż na krzyż z 1992 r.). Także małżeństwa: Walenty miejscu krzyża stawiana jest kapliczka lub na i Marinna Sirkowie (Branew, krzyż z 1902 r.), He- miejscu małej kapliczki stawiana jest większa. Ko- lena i Józef Jaroszowie (Chrzanów, krzyż z 1984 lejne fundacje zazwyczaj powtarzają formę po- przedniej. 103 Sulowska, Krzyże, kapliczki i figury, s. 59, 61, 62-64, 82- 85, 96, 100; Łukaszewicz, Drogowskazy, s. 66, 75, 76, 77, 70, 79; Powiłańska, Krzyże i kapliczki, s. 161; Petera, Ka- 102 Por. Sulowska, Krzyże, kapliczki. pliczki, s. 94; Baran, Dzieje, s. 124-125.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 87 r.), Mateusz i Marianna Flisowie (Dzwola, krzyż z Zdecydowana większość wykonawców 1959 r.), Jan Świś z żoną Teklą (Dzwola-Morgi, krzyży i kapliczek, w przeciwieństwie do fundato- krzyż z 1949 r.), Jan i Wanda Pyciowie (Janów rów, pozostaje nieznana. Wykonywali je przeważ- Lub., krzyż z 1956 r.), Tomasz i Katarzyna Garba- nie wiejscy rzemieślnicy i murarze. Czasami fun- czowie (Łążek Ord., 1848 r.), Marianna i Stanisław datorzy nie korzystali z pomocy fachowców, lecz Ożogowie (Otrocz-Dalekowice, krzyż z 1985 r.) lub robili to we własnym zakresie. Wykonawcami ka- bracia: Andrzej i Józef Chmielowie (Wólka Rataj- pliczek murowanych byli m.in. Jan Iwanowski (Wo- ska, kapliczka z 1955 r.). lica Kol. 1861 r.), Józef Klajny (Potok Stany, 1905 Czasami były to całe rodziny: Różyłów r.), Franek Sobczak (Kocudza-Borek, 1948 r.), Jan (Biała, krzyż z 1956 i 2004 r.), Liwaków- Lewiński (Janów Lub., po 2000 r.), niejaki Gzik Pieczyckich (Branew, kapliczka z 1991 r.), Gaw- (Rataj Ord., przed 1918 r., być może też w Wólce dów (Malinie, krzyż z 1982 r.), Faców (Zofianka Ratajskiej, z pocz. XX w.). Gzik z Krzemienia zwa- Dln., kapliczka z 1999 r.), Śmiszków (Chrzanów, ny Michalczykiem postawił także kapliczkę drew- krzyż z 2003 r.), Gajórów (Chrzanów, krzyże z nianą w Branewce (XIX/XX w.). Prawdopodobnie 1912 i 1948 r.), Janusz Parchyta z rodziną (Potok jest to ta sama osoba, co w przypadku Rataja Ord. Stany Kol. I, II, krzyż z 1995 r.), czy Jan i Aniela Kapliczki drewniane stawiali: Władysław Tylus z synem (Antolin, kapliczka XIX/XX w.) lub Młynarczyk (Dąbrowica, ok. 1900 r.), Józef Butryn grupa osób: W. Kaproń, A. Dudzic, Ł. Dudzic (1983 r., Janów Lub.), Józef Kierepka (1991 r., (Krzemień-Majdan, kapliczka z 1918 r.), M. Bielak, Janów Lub.), Stanisław Krzysztoń (1982 r., Janów J. Mróz (Zdzisławice, krzyż z 1934 r.), Tadeusz Lub., Zofianka Grn. ok. 1985 r.), Józef Serwatka Sowa i Jerzy Zieliński (Janów Lub., kapliczka z (Pasieka, 1998 r.), Jan Stręciwilk (Dzwola, 1944 1983 r.), Józefa i Walenty Suchora oraz Bronisław r.), bracia Pyciowie (Biała, 1984 r.). Krzyże drew- Bolibrzuch (Michałówka, krzyż z 1950 r.), Walenty niane zrobili m.in. Aleksander Dębiec (Wolica- Kusz, Jan Kusz, synowa Feliksa Kusz, Kazimierz Folwark, 1978 r.), Walenty Wiech (Stojeszyn- Lenart i jego żona (Stojeszyn, krzyż z 1926 r.), Jan Podlesie, 1931 r.); Władysław Okoń (Zamek, 1948 Skrzypek i 16 gospodarzy (Osówek-Łukawica, r.), Kaproń z Krzemienia I (Zofianka Dln., 1982 r.). krzyż z 1910 r.). Niekiedy byli to kolędnicy (seria Krzyż cementowy w Konstantowie (1948 r.) wyko- krzyży tzw. kolędniczych, m.in. Łada, Władysła- nał Jan Duda z Chrzanowa, też cementowy w Ja- wów, Krzemień-Gwizdów), koło młodzieży Wici nowie ok. 1960 r. Stanisław Mieszkowski, a ka- (Dąbrówka, krzyż z 1934 r., nieistniejący), czy mienny w Kocudzy (1943 r.) „ktoś zza Frampola”, strażacy (figura św. Floriana - Branew, 2001 r.). podobnie krzyż kamienny na Ładzie (1937 r.) ktoś Przydrożne figury fundowali wspólnie z okolic Radzięcina. Być może był to syn Kacpra mieszkańcy jednej wsi lub jej części: Potoczek Tujaki z Radzięcina znanego majstra kamieniar- (figura z ok. 1920 r.) Samary (krzyż po II wojnie skiego104. Niejaki Harmata z Tomaszowa Lubel- światowej), Kocudza-Borek (kapliczka z 1948 r.), skiego stawiał figurę MB Jazłowieckiej w Janowie Kocudza Grn. (krzyż z 1949 r.), Zdzisławice (krzyż Lub. Krzyże metalowe zrobili m.in. Ryszard Kędra z 1949 r.), Branewka Kolonia (kapliczka z 1981 r.), z Białej (1981 r., Biała), Józef Wójcik (Brzeziny, l. Piłatka (krzyż z 1992 r. na batorskich polach), 90), Piotr Startek (Zarajec), Jan Słabczyński Otrocz Kol. (krzyż z 1983 r.), Chrzanów-Zadworze (Osinki), Marek Lewandowski (Potok Wlk. Kol.) i (krzyż z 1986 r.) lub wierni z danej parafii (Dzwola, Piotr Startek (Zarajec), Feliks Szyszkowski i Jan krzyż z 1947 r.), kilku wsi (Godziszów, figura z Jargiło (Janów Lub. ) - wszystkie w latach 80 i 90. 2000 r.), społeczeństwo m. Janowa (figura św. Z inskrypcji znamy także osoby, które do- Jana Chrz., 2003). konały odnowienia kapliczek lub krzyży. Kapliczkę Kapliczki fundowali nie tylko chłopi ale z 1848 r. z Łążka Ord. „poprawił” Wawrzyniec Pał- również właściciele ziemscy. Około 1830 r. właści- ka z Łążka w 1900 r. W 1897 r. „podług ostatniej ciel Stojeszyna Łempicki postawił na skraju swoich woli ś.p. Walentego Flisa z Wolicy” kapliczkę z włości kapliczkę św. Antoniego tak, aby święty 1861 r. „odrestaurowała Marianna Flisowa wdo- mógł swoim bacznym okiem je obserwować. wa”. Krzyż w Janowie Lub. z pocz. XX w. odnowił Ziemiańskiej fundacji jest także kapliczka św. Stanisław Kędra w 1947 r. Remontu kapliczki w Floriana z 1822 r. , krzyż w Stawkach, kapliczka Branewce dokonali w 2003 r. J. Myszak, Z. Mróz i św. Jana Nepomucena (ok. 1900, Przanowscy). inni. Wiele figur było refundowanych, np. kapliczka z Potoku Stanów, czego dokonał w 1998 r. pochodzący z tej wsi a obecnie zamieszkujący w USA Józef Skrzypek. Kapliczkę z 1900 r. w Potoku Wielkim zrekonstruowała po stu latach rada gminy. 104 D. Kawałko, Józefowski ośrodek kamieniarski, Przyczyn- ki do etnografii Zamojszczyzny, Zamość 1995, s. 55.

88 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Najstarsze krzyże i kapliczki na terenie po- kowie-Jędruchy, Branew; 1910 r.,, „Chryste zmiłuj wiatu janowskiego (do 1918 r.): się nad nami / Schylaicie czoła Wznoście Wes-

Opis zawiera rodzaj obiektu, ewentualne inskrypcje, fundatorów i rok (lub okres) powstania. Jeśli ina- czej nie zaznaczono, rzeźba, obraz, itp. pochodzi z okresu wykonania kapliczki. Skróty: słup. – słupowa; dom. – domkowa; fig. – figurka; gips. – gipsowa; drew. – drewniana; rz. – rzeźba; fund. – fundator; J.-F.- Janów-Frampol; wspł. – współczesny; ... – nieczytelne.

Kapliczka z 1848 roku św. Mikołaja przy Trakcie Biłgorajskim. Rys. St. Wójcik tchnienie Wielbijcie w krzyżu godło zbawienia/ Krzyże drewniane: 1831 r., „Znak Męki Chry- Błogosław Boże Pracy Ludu Twego / Dnia 18 czerwca 1910 r. / Fundatorowie Jan Skrzypek 16 stusowej Religj Katoliczkiej / Proszę: O Zdrowaś gospodarzy”, Osówek-Łukawica; ok. 1910 r., Zdzi- Mario / RP Dnia 1831 4 XI”, Zdzisławice; 1841 r., „Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj .../ łowice I; 1911 r., napis późniejszy „Fundatorem tego krzyża jest Kazimierz Pachuta z Krzemienia II Fundator Stanisław Bielak, RP 1841 / Dnia ...”, Zdzisławice; 1848 r., karawaka, Krzemień II; 1868 (z Górki) 1911 r. Wieczny pokój jego duszy”, Krzemień II; 1912 r., Maliniec; r., „Oto Krzyż Pański niech nas broni tera i na strasznym sądzie Boga”, IHS, „Fundator tej Figury Krzyże kamienne: „Któryś za nas cierpiał rany Jan i Katarzyna Sowy / Proszą o Troje Pozdrowie- Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”, „Fundator Ja- nia za Dusze Zmarłych Roku P. 1868”, Krzemień kób Niekra d 1 cze 1907”, Potok Wielki Kol.; „Boże II; ok. 1880 r., Aleksandrówka (przy drodze do / Błogosław / Twojemu / Ludowi / 1908 R”, Łada; Błażka); 1882 r., Zarajec Potocki; II poł. XIX w., „Boże Błogosław Twemu Ludowi 1908 R. / Funda- „Któryś ...”, Batorz; II poł. XIX w., Godziszów I; II tor Tej Figury Ludwik Pawelec”, Łada; „O Jezu nie poł. XIX w., karawaka, Kocudza-Morgi; XIX/XX w., opuszczaj nas / Fundatorka tej figury Anastazja obok leży żeliwny krzyż zwieńczający, Chrzanów; Lewak 1910 Roku”, Chrzanów I; „Ludowi Boże pocz. XX w., Batorz; pocz. XX w., „Ojcze odpuść Błogosław Twoiemu / R.P. / 1910 / Fundatorowie / im bo nie wiedzą co czynią ...”, Konstantów; pocz. Zofija Papiżowa”, Kocudza III; „Boże błogosław XX w., Kocudza (przy trasie J.-F.); pocz. XX w., twojemu ludowi / F. T. F / Józef Gąbka Jakub Ga- Kapronie; 1902 r., karawaka, „Od nagły a niespo- iur / 1911”, Chrzanów Kol.; „Boże Zmiłuj się nad dziwanej śmierci zachowaj nas Panie”, fund. Wa- Nami / Fundator Jan Gura 1912 r. / Wieś Kocu- lenty i Marianna Sirkowie, Branew; 1905 r., „Schy- dza”, Kocudza III; „F.T.F. Bartłomiej Maksim R. lajcie czoła wznoście westchnienia wielbijcie w 1912”, Chrzanów IV; „....tumocur(?) / ...zef / krzyżu godło zbawienia”, Łada; ok. 1905 r., Kocu- ....kowski /.... lipca / 1914”, Węgliska; „Boże Bło- dza III; ok. 1905 r., Malinie; ok. 1905 r.; „Schylajcie gosław Pracy Ludu Twego”, 1917 r.”, Wolica II; czoła wznoście westchnienie ... godło zbawienia”, przed 1918 r., „Od nagłej a niespodziewanej „Od powietrza głodu moru i wojny zachowaj nas śmierci zachowaj nas Panie / Fundatorowie Panie / Fundator ...”, Krzemień I; ok. 1905 r., „Kła- [Marc]in Naliepa Józef Ligaj Sobeztyan Rożek niómy Ci Sie Panie Jezu Ch[r]yste i błogosławiomy Tomasz Kapron”, Krzemień II; To....”, fund. Mateusz? Kaproń, Kapronie; 1906 r., Krzyże żelazne: kam.-met., II poł. XIX w., Potok „Modlę zbawienia ... / Boże Rad... / Twego ...”, Wielki; kam.-met., „Na Pamiątkę Jubileuszu Nie- Zarajec; 1906 r., „Jezusie .../... Król / 1906 r.”, Go- pokalanego Poczęcia Najświętrzy Maryji Panny dziszów-Przymiarki; 1908 r., Wola Potocka; 1909 Dania 1 Października 1904 Fundator A. Tomiło”, r., Momoty Górne; 1907 r., „Krzyża chcemy na Modliborzyce; kam.-met., pocz. XX w.; „Boże bądź chwałę …/Chrystus … / zbawienie świata”, fund. nam miłościw”, „Błogosław Boże Pracę …”, „Od- Michał i Franciszka oraz Andrzej i Katarzyna Liwa-

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 89 nowił St. Kędra 194[7]”, Janów Lub., ul. Kościusz- wspł., przed 1914 r., Janów Lub.; dom., rz. św. ki; Jana Nepomucena, przed 1914 r., Janów Lub.; Kapliczki drewniane: kłod., rz. św. Antoniego, dom., obraz olejny św. Tekli (?), przed 1914 r., ok. 1830, Łapicki, Stojeszyn; dom., rz. św. Floriana Stawce; dom., rz. Chrystusa Frasobliwego z z 1822 r. fundator rz. Ant. Zimoro (lub Zinoro), 1847r., 1915 r., fund. pierwotnej Szymon Jaworski, Stojeszyn; kłod., dawniej obraz św. Mikołaja, „Jezu Zdziłowice I; dom., obraz MBCz, „Fondatory. W. Miłosierny Zmiłuj się nad Nami .../ Fundatorowie Kapron A. Dódzic Ł Dódzic 1918 r. lipca 20”, kaplice ze wsi Flisów .../ 1848”, Zofianka Dln. (przy Krzemień II; dom., trakcie biłgorajskim); dom., obraz MBCz, wspł., Kapliczki murowane: słup., kam., „Za Jana „Fundator Tomasz i Katarzyna Garbacz ze wsi Budzysławskiego 1653”, Branewka; dom., ok. Łąszka w 1848 r. Poprawił Wawrzyniec Pałka Wsi 1830 r., Zofianka Grn.; dom., obraz metalowy na Łąszka w Roku 1900 Dnia 8 Maja”, Łążek Ord.; podkładzie drew. MB, „Świty (?) Stanisław 1860 kłod., poł. XIX w., Zofianka Dln. (przy trakcie biłgo- Rozallia … [żona Walenty Kiszka]”, Momoty Gór- rajskim); dom., oleodruk MBCz, wspł., poł. XIX w., ne; dom., „Na chwałę Boga Ludziom Dla Pamięci Wolica II; dom., rz. św. Mikołaja, płaskorzeźba w 1861 r. Zbudował Jan Iwanowski w 1897 r. Po- MBCz, ok. 1864 r., fund. Józef Gębala, Wierzcho- dług Ostatniej Woli Ś.P. Walentego Flisa z Wolicy wiska; dom., dawniej obraz lub rz. św. Stanisława, Odrestaurowała Marianna Flisowa wdowa”, Wolica „Św. Stanisław Fundator Jozef Stryński [Trzciński] Kolonia; dom., obraz MBCz, późniejszy, 1864 r., i Simon Baron 1866 roku”, Wólka Batorska; słup., Biała; dom., obraz MB, 1868 r., Kocudza; dom., rz. św. Mikołaja, 1868 r., Stawce-Wojdat; dom., fig. obraz MBCz, wspł., ok. 1870 r., Malinie; obraz gips. NMP, dawniej statua Chrystusa w cierniowej MBCz, ok. 1870 r., fund. Stanisław Lenart, Woj- koronie, II poł. XIX w., Szklarnia; brogowa, rz. ciech Barycki, Osinki;dom., metalowy obraz św. Chrystusa Frasobliwego z 1981 r. na miejsce sta- Jana, II poł. XIX w., ul. Piłsudskiego, Modliborzy- rej rz., XIX w., Flisy-Porytowe Wzgórze; dom., ce; dom., płaskorzeźba św. Antoniego, obraz me- obraz olejny św. Bartłomieja, XIX/XX w., Branew- talowy MB, II poł. XIX, Kocudza II (przy trasie J.- ka; słup., rz. Chrystusa Frasobliwego, ok. 1896 r., F.); dom., obraz św. Antoniego, oleodruk, fund. Dzwola; dom., rz. św. Jana Nepomucena, ok. Jan i Aniela Tylus, z synem, XIX/XX w., Antolin; 1896 r., Dzwola; rz. św. Tekli (?), k. XIX w., Staw- dom., fig. MB Różańcowej, wspł., dawniej rz. ce; słup., rz. Chrystusa Frasobliwego, „Jezu Chrystusa Frasobliwego i płaskorzeźba Św. Ro- [Nasz?] Ch[r]yste zmiłuj się nad nami”, 1900 r.(?), dziny, II poł. XIX w., Stojeszyn; dom., drew., obraz Kocudza I; dom., rz. Chrystusa Frasobliwego, ok. MB, XIX/XX w., Godziszów II; dom., fig. gips. św. 1900 r., Flisy; słup., obrazek MB, wspł., „Jezu Mi- Antoniego, wspł., pocz. XX w., Godziszów II; dom., łosierny który za nas cierpiał rany zmiłuj się nad dawniej rz. św. Tekli, pocz. XX w., Godziszów II; nami”, ok. 1900 r., szafkowa, fig. gips. NMP, wspł., dom., płaskorzeźba św. Anny, pocz. XX w., Godzi- ok. 1900 r., Kocudza III (przy trasie J.-F.); Radwa- szów III; wieżowa, pocz. XX w., Stawce; dom., nówka, słup. fig. gips. NMP, wspł., ok. 1900 r., rzeźba drew. św. Jana Nepomucena, ok. 1900 r., Kocudza III; dom., rz. św. Tekli, pocz. XX w., Bła- Potoczek; dom., pocz. XX w., obraz MB Licheń- żek; dom., oleodruk MB, pocz. XX w., Konstantów skiej, wspł., dawniej rz. Chrystusa Frasobliwego, (przy trasie J.-F.); dom., rz. św. Jana Nepomuce- Zdzisławice; dom., 1905 r., rzeźba chrzest w Jor- na, pocz. XX w., Władysławów (przy drodze na danie, „Refundował Józef Skrzypek ur. Potok Sta- Kapronie); kłod., obraz MB wspł., pocz. XX w., ny zam. USA -1998”, Potok Stany; dom., fig. gips. Wierzchowiska; dom., rz. św. Macieja z 1901 r., NMP, wspł., dawniej rz. św. Wojciecha, 1906 r., przebudowana w okresie 1935-45, Krzemień II; Wólka Ratajska; dom., oleodruk MBCz, ok. 1910 dom., rz. św. Antoniego z 1904 r., Biała; kłod., r.; dom., obraz MBCz, wspł., przed 1914 r., Rataj rzeźba św. Antoniego, 1905 r., Pasieka; dom., rz. Ord.; dom., dom., obraz MBCz, wspł., 1914 r., św. Tekli (?), na podstawie rz. „F. K. Kaproń R. P. fund. A. Siębida, Popielarnia; dom., obraz MB, 1905.”, Krzemień-Majdan; dom., rz. św. Józefa z wspł., „Na Pamiątkę Odzyskania Niepodległości 1907 r., Biała; dom., rz. św. Walentego, na pod- 11.XI.1918 r. Wólka Ratajska”, Wólka Ratajska; stawie rz. „Ś. Walenty wstaw się za nami do Boga Inne: obelisk kam., „Pod Twoie obrone uciekamy dnia 14 lutego 1906 r”, Janów Lub.; dom., rz. św. się 1910 r.”, Wola Studziańska Kol.105 Walentego z 1907 r., Piłatka; wnękowa, rz. św. Antoniego, międzywojenna?, 1907 r., Potok Wielki 105 Katalog zabytków, s. 1-2, 9, 11-14; Zabytki architektury i Kol.; dom., obraz MB, wspł., dawniej rz. św. Jana budownictwa województwa tarnobrzeskiego, Warszawa 1990, s. 15-16, 18-19, 26, 28-30, 32, 52-53, 55-56, 93-94, Nepomucena, przed 1914 r., Godziszów II; dom., 96, 142-143; Baran, Dzieje, s. 125-126, 128; Sulowska, obraz Dobrego Pasterza oleodruk, przed 1914 r., Krzyże, kapliczki; Farosz, Spis, bp; Łukaszewicz, Drogo- Janów Lubelski-Przyborowie; dom., fig. gips. NMP, wskazy, s. 20, 24, 30, 33, 34, 36, 37, 48-52, 54-56, 58, 69, 75, 79, 80, 84; Powiłańska, Ludowa rzeźba, s. 278.

90 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Krzyż w Momotach

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 91

Kapliczka św. Antoniego w Kruczku

92 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

Jerzy Łabęcki

Janowskie zauroczenia

„Cudze chwalicie swego nie znacie" (...) dzili, że św. Antoni należał do zakonu oo. bernar- porzekadło utrwalało się w mojej świadomości dynów, a właśnie w Leżajsku i Radecznicy mają podczas kolejnych, corocznych wędrówek po la- swoje siedziby klasztory bernardyńskie. Jednak sach janowskich. jest to tylko legenda, tak jak inne piękna, chociaż Odkrywałem wciąż nowe miejsca, tak pięk- mało prawdopodobna. Przede wszystkim św. An- ne jak baśnie zapamiętane z dzieciństwa, ślady toni był Włochem, a w tym czasie kiedy żył, nie historii, patriotyzmu, wiary i walki. Zauroczenie było jeszcze klasztorów w Leżajsku i w Radecżni- przyrodą, która tworzy tu kompozycje zmuszające cy. do pokory - wobec bezmiaru piękna. O wiele prawdziwiej brzmi inna wersja po- wstania kapliczki. Otóż podobno w 1773 r., w rok po tragedii narodowej, jaką był I rozbiór Polski, w Kruczku postawiono krzyż. Następnie w XIX w. obok krzyża wybudowano kapliczkę. Było to miej- sce walk narodowo-wyzwoleńczych. Z całą pew- nością znajdował się tu punkt kontaktowy wojsk powstańczych z 1863 r. Na początku naszego stulecia kapliczka uległa zniszczeniu. Chciano wybudować nową, ale zaborca wyraził stanowczy sprzeciw. Wtedy to znaleziono inne wyjście — kapliczkę wybudowano w trudno dostępnym miejscu, a po odzyskaniu niepodległości przeniesiono ją do Kruczka. W okresie okupacji Kruczek był jednym z punktów zbornych partyzantów. Przebywali tu par- tyzanci z od- działu AK F. Przysiężniaka, pseudonim „Oj- Zaledwie 1,5 km od janowskiego zalewu, w ciec Jan", bio- głębi lasu, można napotkać pnie drewniane. Na rąc udział w ich szczycie widoczne są hełmy wojskowe. W mszach św. drewnie wyryto fragmenty modlitwy partyzanckiej W 1981 — „Niech z krwi niewinnie przelanej braci naszych r. społeczeń- pomordowanych w lochach gestapo i czeki, niech stwo Janowa i z łez naszych matek i sióstr (...) powstanie wielka okolic gruntow- Polska". Tuż obok wzniesiono drewniany obelisk nie wyremon- poświęcony żołnierzom AK z oddziałów „Ojca Ja- towało kaplicz- na" i „Konara". W pniu wyryto rotę przysięgi. kę, a 13 czerw- A dalej „istny cud", jak to określił mój przy- ca tegoż roku w jaciel artysta-malarz, niewielka kapliczka, do której dzień św. Anto- prowadzi droga krzyżowa. Oprawcy Chrystusa niego kilka ty- mają mundury wojskowe takie, jakie nosili ci, z sięcy osób którymi walczyli żołnierze „Konara" i „Ojca Jana". uczestniczyło w Wokół kapliczki, amfiteatralnie ustawiono i ambo- procesji. nę wydrążoną w pniu. Tej je- Kapliczka stoi otworem. Zawsze są tu sieni w kaplicz- świeże kwiaty. Z kwiaciarni, także z lasów i łąk. ce czytam wy- Legenda głosi, że w tym właśnie miejscu, w lesie łożoną tu księ- zwanym Kruczek, w drodze z Leżajska do Ra- gę. Odwiedza- decznicy odpoczywał św. Antoni. Dlatego też ka- jący wpisują pliczka nosi jego imię. Zwolennicy legendy twier- prośby do św.

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 93

Antoniego. Nowożeńcy proszą, by nie zgubili drogi ry połączył Niebo z Ziemią, niech pojedna tych, swojego życia, rodzice o zdrowie dla swych dzieci, którzy 14 czerwca 1944 roku na Porytowym Wzgo- młodzież o zdanie egzaminów. Oczywiście nie rzu za sprawiedliwą bili się rzecz”. W czasie pie- brakuje próśb o pomoc w odnalezieniu zguby, ale niącej się wzajemnej nienawiści, trudno o piękniej- także utraconej miłości. Jakiś chłopiec błaga, by sze przesłanie. „siostra nie rozbiła samochodu”. Zwraca uwagę Gdy już jesteśmy na Porytowym Wzgórzu duża ilość wpisów dokonanych przez obcokrajow- warto wybrać się na wędrówkę oznakowanym ców. szlakiem. Nie zapomnijmy o koszykach, najlepiej dwóch, na grzyby i jeżyny. Wracając z Porytowego * * * Wzgórza koniecznie wstąpmy do Szklarni, której wytrawni grzybiarze nie omijają, a potem od- wiedźmy jeszcze Momoty. Tu obejrzyjmy drewnia- ny, piękny kościółek, który zwiedzają często wy- cieczki zagraniczne. Kto go projektował i budował? Ano miejscowa ludność ze „swoim" księdzem. Przed kościółkiem ustawiono tablicę upamiętniają- cą tragedię tej wsi. W listopadzie 1939 r. hitlerow- ska żandarmeria rozstrzelała tu 22 chłopów podej- rzanych o posiadanie broni. Natomiast 16 czerwca 1944 r. podczas pacyfikowania wsi zginęły 24 osoby, a w miesiąc później zamordowano kolej- nych 9 osób. Z Momot już blisko do Kiszek. Zatrzymuje- my się tam przy przystanku autobusowym i wcho-

dzimy w las. Po około 100 metrach po lewej stro- Rzeźba J. Wieleby Chrystusa Frasobliwego nie widzimy pola uprawne i —jak to określił mój w kapliczce k. Porytowych Wzgórz przyjaciel — ,,najpiękniejsze w świecie strachy na wróble". Te strachy mają jednak o wiele poważ- niejsze zadanie. One mają przerazić i sarnę, i je- Będąc w lasach janowskich koniecznie na- lenia i dzika i ptaszyska przeróżne. Odpędzić je od leży zwiedzić Porytowe Wzgórze. Tuż przed wjaz- ziemniaków, gryki i owsa. Na wietrze pobrzękują przyczepione do strachów metalowe puszki. Kape- dem na parking stoi niewielka kapliczka z figurą Chrystusa Frasobliwego. lusze mocno trzymają się na słomianych głowach. W tym właśnie miejscu nieodmiennie na- Służba wartownicza trwa w dzień i w noc. wiedza mnie pewna refleksja. Przypominam sobie Gdy już obejrzymy ten osobliwy spektakl, słowa znanej piosenki: wejdźmy w las, a napotkamy ogromną polanę z Na rozstajach dróg, obfitością borówek i grzybów. Rośnie tu również gdzie przy drodze Chrystus stał, tzw. wilcze bagno — ziele niezawodne na mole. zapytałem dokąd iść? frasobliwą minę miał... * * * Czyż nie to pytanie zadawali sobie, ci któ- rzy tu, na Porytowym Wzgórzu, 14 czerwca 1944 Wędrując lasami janowskimi napotkać mo- r. stoczyli największą bitwę partyzancką z woj- żemy rzadkie już u nas ptaki: żurawie, orliki krzy- skami hitlerowskimi? Siły niemieckie to 30 tys. kliwe, cietrzewie, głuszce, orły bieliki i bociany doskonale uzbrojonych żołnierzy z doborowych czarne. Widziano tu gronostaje, łosie, jelenie, że dywizji. Partyzanckie zgrupowanie było dziesięcio- już o wilkach nie wspomnę. Możemy tu podziwiać krotnie mniej liczne. Obok siebie ze wspólnym wydmy piaszczyste, kompleksy bagien, stawów i wrogiem walczyli partyzanci radzieccy, polscy z AL jezior. Wszystko to wkomponowane jest w lasy i i z AK z oddziału „Konara". Pomimo szczelnego bardzo rzadko występującą w Polsce roślinność. okrążenia, rozerwali pierścień, zadając wrogowi Odwiedzając te miejsca nie zapominajmy, że sta- ciężkie straty. nowią one wartość bezcenną, niestety, coraz Dziś nad Branwią nad partyzanckim cmen- rzadszą w naszym degradowanym krajobrazie. tarzem góruje pomnik projektu B. Chromego, ale Żródło: Dziennik Lubelski 25 X 1991 nie tylko. Oto w br. opodal pomnika wzniesiono krzyż. Na nim wzruszająca inskrypcja: „Krzyż, któ-

94 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

333. Co czytać ? / J. Łukasiewicz // Janowskie Ko- rzenie. – 2006, nr 6, s. 96 334. Co czytać? / Józef Łukasiewicz // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 90-91 335. Czy „Hubal” był w Janowie? / Józef Łukasiewicz // Janowskie Korzenie.- 2006, nr 6, s. 91-92 336. Czy będzie lepiej? Perspektywy rozwoju gminy Janów Lubelski / R.K. // Gazeta Janowska. – 2006, marzec – kwiecień, s. 12 337. Czy stara poczta była siedzibą kancelarii Ob- wodu Ordynacji Zamojskiej?/ Zenon Łukasz Baranowski // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. 74 338. Dni Janowa – „Leśny Skarbiec” // Gazeta Ja- nowska. – 2006, czerwice – lipiec, s. 11 Miejscowości 339. Dobra i mądra / Anna Chmiel // Janowskie Ko- powiatu janowskiego rzenie. – 2005, nr 5, s. 78 340. Dożynki powiatowo-gminne Wólka Ratajska Zestawienie bibliograficzne cz. VII 2006 / J. Jargieło // Gazeta Janowska. – 2006, sierpień, s. 10 Opracowały: Agnieszka Leśnik, Anna Żuraw- 341. Druga edycja festiwalu filmowego „FART 2006” Łopata: Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka im. // Gazeta Janowska. – 2006, sierpień, s. 6 KEN w Lublinie filia w Janowie Lubelskim. 342. Dzieje parafii Biała k. Janowa Lubelskiego (1) / ks. Józef Łukasz // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. Wydawnictwa zwarte 11-25 343. Dzieje rodziny Kulpów / Antoni Kulpa // Janow-

skie Korzenie. – 2006, nr 6, s. 56-72 321. Dzieje wsi Aleksandrówka / Stanisław Siembi- 344. Dzieje szkoły w Godziszowie / Edyta Małek // da. – Batorz : Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Batorskiej, Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. 75-82 2005. – 105 s. 345. Dzień Bibliotekarza w Janowie Lubelskim // 322. Gmina Modliborzyce / Artur Bata, Hanna Lawe- Gazeta Janowska. – 2006, maj, s. 8 ra. – Krosno : Oficyna Wydawnicza „Apla”, 2005. – 60 346. Gryczaki i ... ekologia / Adam Niedbał // Ziemia s. Lubelska. – 2006, nr 9, s. 2 323. Lasy Janowskie / red. Andrzej Wediuk. – Janów 347. Guiness, Dykiel, Kuroń w Janowie // Gazeta Lubelski : Nadleśnictwo Janów Lubelski Leśny Kom- Janowska. – 2006, sierpień, s. 8 pleks Promocyjny – Lasy Janowskie , 2005. – 154 s. 348. Historyczne uroczystości w „Barce” w Janowie 324. Momoty mała ojczyzna / Marek Strzałkowski. – Lubelskim / Teresa Duda // Gazeta Janowska. – 2006, Pelpin : Wydawnictwo Diecezji Pelplińskiej „Bernardi- styczeń, s. 11 num”, 2006. – 113 s. 349. Huta Krzeszowska i Momoty w Powstaniu 325. Powiat janowski: historia, przyroda, zabytki, Styczniowym / Stefan Cieśliński // Janowskie Korzenie. trasy turystyczne / Hanna Lawera, Artur Bata. – Oficyna – 2005, nr 5, s. 70-73 Wydawnicza „Apla”, 2006. – 136 s. 350. I Janowska Drużyna Harcerska / Krystyna 326. 60 lat Zespołu Szkół Zawodowych w Janowie Chmiel – Korczak // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, Lubelskim / red. Iwona Martyna, Aldona Pituch. – Ja- s. 54 – 66 nów Lubelski : Zespół Szkół Zawodowych, 2006. – 47 s. 351. I tylko koni żal ... / Jan Nałęcz Rostworowski //

Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 73 Wydawnictwa ciągłe 352. II wojna światowa na Ziemi Janowskiej we wspomnieniach moich dziadków / Barbara Flis // Ja- 327. A jednak się kręci ... / Radosław Kusz // Gazeta nowskie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 49 – 53 Janowska. – 2005, marzec, s. 4 353. Imprezy promocyjne a przyszłość Janowa / 328. Adam Jakubiec i ks. Jan Orzeł – męczennicy Łukasz Drewniak // Gazeta Janowska. – 2006, marzec- komunizmu i nazizmu / Maria Jakubiec – Kościelniak // kwiecień, s. 8 Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 76 – 81 354. Internetowe Centrum Informacji Multimedialnej / 329. Apteki i aptekarze w janowskiem / Aneta Bere- Anna Żuraw – Łopata // Gazeta Janowska. – 2006, zowska – Kowal // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, s. styczeń, s. 13 32 – 41 355. Janowska patronka ułanów / Józef Łukasiewicz 330. Arcybiskup z Janowskiej Ziemi / M.D // Gazeta // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 18 Janowska. – 2006, grudzień, s. 1 356. Janowskie „Korzenie” po raz szósty / Łukasz // 331. Bibliografia miejscowości powiatu janowskiego / Gazeta Janowska. – 2006, marzec-kwiecień, s. 4 Anna Żuraw – Łopata, Agnieszka Leśnik // Gazeta Ja- 357. Janowskie Muzeum istnieje już od 20 lat / Piotr nowska. – 2005, kwiecień – maj, s. 12 Widz // Gazeta Janowska. – 2006, luty, s. 6 332. Cmentarz bialski / Zenon Baranowski // Janow- 358. Janów Lubelski we wrześniu 1939 r. / Tomasz skie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 22 – 27 Żuławski // Janowskie Korzenie.-2006, nr 7, s. 54-62

JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 95

359. Józef Kłyś – tragiczny bohater / Józef Wieleba 381. Miejscowości powiatu janowskiego. Zestawie- // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 65-69 nie bibliograficzne cz. V / oprac. Agnieszka Leśnik, 360. Józef Wieleba - uczeń A. Rząsy / Stefania Anna Żuraw – Łopata // Janowskie Korzenie. – 2006, nr Wójcik // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 89 – 90 7, s. 95-96 361. Jubileusz 60 –lecia Zespołu Szkół Zawodowych 382. Międzynarodowy Dzień Bibliotek Szkolnych / A. w Janowie Lubelskim /Andrzej Zezuliński // Gazeta Żuraw-Łopata, A. Leśnik // Gazeta Janowska. – 2005, Janowska. – 2006, październik – listopad, s. 5 październik, s. 10 362. Jubileusz janowskiej OSP/ Krzysztof Kołtyś // 383. MKS „Janowianka” przed sezonem / Andrzej Gazeta Janowska. – 2005, kwiecień – maj, s. 7 Krawiec // Gazeta Janowska. – 2006, luty, s. 16 363. Kawalerowie Virtuti Militari związani z Ziemią 384. Mohort rodem z Janowa / Józef Łukasiewicz // Janowską (3) / Tomasz Bordzań // Janowskie Korzenie. Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 27-38 – 2005, nr 4, s. 6 – 7 385. Muzeum Regionalne w Janowie Lubelskim 364. Kawalerowie Virtuti Militari związani z Ziemią zaprasza / oprac. Barbara Nazarewicz // Gazeta Ja- Janowską (4) / Bogusław Szwedo // Janowskie Korze- nowska. – 2005, maj, s. 9 nie. – 2005, nr 5, s. 2-6 386. Nagroda Kazimierza Wielkiego dla Janowa 365. Kawalerowie Virtuti Militari związaniu z Ziemią Lubelskiego / J.M // Janowskie Korzenie. – 2006, paź- Janowską (5) / Bogusław Szwedo, Ryszard Garlicki dziernik – listopad, s. 6 //Janowskie Korzenie. – 2006, nr 6, s. 2-3 387. Narciarski raj „Skała” u Rzetelskiego w Chrza- 366. Kawalerowie Virtuti Militari związaniu z Ziemią nowie / Jan Machulak // Gazeta Janowska. – 2006, Janowską (5) / Józef Łukasiewicz //Janowskie Korze- październik – listopad, s. 18 nie. – 2006, nr 7, s. 2-3 388. Niemiecka zbrodnia w Borowie nad Wisłą / 367. Klub Żeglarski ZEFIR w Janowie Lubelskim – Marek Garbacz // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. sezon 2006 / Antoni Sydor // Gazeta Janowska. – 2006, 81-83 wrzesień, s. 8 389. Nowe pracownie komputerowe w ZSR w Po- 368. Kocuzoki / Józef Łukasiewicz // Janowskie Ko- toczku / Andrzej Olszyński // Gazeta Janowska. – 2006, rzenie. – 2006, nr 6, s. 76-85 styczeń, s. 9 369. Komas Oy w Janowie / Jan Machulak // Gazeta 390. Nowoczesna administracja / Bożena Czajkow- Janowska. – 2006, sierpień, s. 1 ska // Gazeta Janowska. – 2006, luty, s. 1 370. Konfidenci niemieccy w Janowskiem / Marek 391. Ocalić pamieć / L. Wronka // Gazeta Janowska. Jan Chodkiewicz // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 6, s. – 2006, październik – listopad, s. 6 38-44 392. Oddział Gastrologii w SPZZOZ w Janowie Lu- 371. Kryta pływalnia / Krzysztof Kołtyś // Gazeta belskim / Andrzej Czerwonka // Gazeta Janowska. – Janowska. – 2006, maj, s. 1, 8 2006, luty, s. 8 372. Ks. Jan Klukaczyński – proboszcz parafii Mo- 393. Ojciec Rufin Abramek – Jasnogórski Herold moty i Kapelan AK / Ks. Dariusz Sowa // Janowskie Słowa i Syn Janowskiej Ziemi / Teresa Duda // Janow- Korzenie. – 2006, nr 6, s. 86-87 skie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 67 - 75 373. Liczby nie kłamią – Janów Lubelski w statysty- 394. Okupacyjne wspomnienia (cz. 1) / Stefan Olej- kach // Gazeta Janowska. – 2006, styczeń, s. 1 ko // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 42 – 49 374. Materiały dotyczące stroju kraśnicko – janow- 395. Okupacyjne wspomnienia (cz. 2) / Stefan Olej- skiego – część III : opis stroju janowsko – kraśnickiego ko // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 60-64 zaczerpnięte z literatury / Zenon Baranowski // Janow- 396. Opisanie powiatu janowskiego – 1934 r. / Bole- skie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 87 – 88 sław Górny // Janowskie Korzenie.- 2006, nr 6, s. 73-75 375. Matthias / Jan Machulak // Gazeta Janowska. – 397. Osadnictwo galicyjskie w regionie janowskim / 2005, luty, s. 9 Zenon Baranowski // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, 376. „Matthias” nagrodzony / Jan Machulak // Gaze- s. 82 – 83 ta Janowska. – 2005, kwiecień – maj, s. 4 398. Otwarcie trasy rowerowej / Redakcja // Gazeta 377. Miasteczko jedenastu wiatraków / Zygmunt Janowska. – 2006, czerwiec-lipiec, s. 4 Mysłakowski // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 39- 399. Pamięci moich ojców / Piotr Widz // Gazeta 48 Janowska. – 2006, luty, s. 3 378. Miejscowości powiatu janowskiego. Zestawie- 400. Pieniądze i II miejsce w Polsce dla Janowa nie bibliograficzne ( cz. I) / oprac. Agnieszka Leśnik, Lubelskiego // Gazeta Janowska. – 2006, styczeń, s. 1 Anna Żuraw – Łopata // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 401. Pierwsza (?) Gazeta Janowska / Józef Łuka- 4, s. 98 – 100 siewicz // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 79-80 379. Miejscowości powiatu janowskiego. Zestawie- 402. Pierwszy żołnierz III wojny / Marta Startek // nie bibliograficzne (cz. II) / oprac. Agnieszka Leśnik, Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 49-59 Anna Żuraw-Łopata // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 403. Piękne i (czy ?) cudowne / Bronisław Janiec // 5, s. 92-95 Janowskie Korzenie. – 2005, nr 5, s. 84-85 380. Miejscowości powiatu janowskiego. Zestawie- 404. Pochodzenie nazw miejscowości w powiecie nie bibliograficzne cz. III / oprac. Agnieszka Leśnik, janowskim / Zenon Baranowski // Janowskie Korzenie. Anna Żuraw – Łopata // Janowskie Korzenie. – 2006, nr – 2005, nr 4, s. 28 – 31 6, s. 93-95

96 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9

405. Początek III Rzeczypospolitej w Janowie / J. 429. Uroczystości na Porytowym Wzgórzu / Joanna Łukasiewicz // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. 93- Jargiło // Gazeta Janowska. – 2006, czerwiec–lipiec, s.9 94 430. W „Medyku” / Jan Machulak // Gazeta Janow- 406. Podsumowanie kadencji Samorządu Gminnego ska. – 2005, luty, s. 7 / Jan Machulak // Gazeta Janowska. – 2006, paździer- 431. Więzienie w Janowie Lubelskim / Urszula Hab- nik – listopad, s. 3 za // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 8 – 21 407. Poeta z Dzwoli – Jan Stręciwilk // Janowskie 432. Winniśmy im pamięć / Dariusz Kossakowski // Korzenie. – 2005, nr 5, s. 74-77 Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. 83-86 408. Poetka „z krainy na rubieżach” / J. Łukasiewicz 433. Wmurowanie kamienia węgielnego pod krytą // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 6, S. 88-90 pływalnię / Jan Machulak // Gazeta Janowska. – 2006, 409. Pokłon bohaterom / Grażyna Pietrzyk // Gazeta październik – listopad, s. 17 Janowska. – 2005, październik, s. 9 434. Wywiad ze Starostą Powiatu Janowskiego Bo- 410. Ponownie o genezie nazwy miejscowości Ba- lesławem Gzikiem / Jan Machulak // Gazeta Janowska. torz / Stefan Cieśliński // Janowskie Korzenie. – 2005, – 2006, październik – listopad, s. 2 nr 5, s. 96 435. Z historii Pedagogicznej Biblioteki Wojewódz- 411. Półrocze w Sejmie / Jan Machulak // Gazeta kiej im. KEN w Lublinie Filia w Janowie Lubelskim / Janowska. – 2006, marzec-kwiecień, s. 9 Anna Żuraw-Łopata, Agnieszka Leśnik // Janowskie 412. Program rewitalizacji Janowa przyjęty / Jan Korzenie. – 2005, nr 5, s. 86-89 Machulak // Gazeta Janowska. – 2005, kwiecień – maj, 436. Zalew Janowski: Leśne stwory w ataku... / Ra- s. 3 dosław Kusz // Gazeta Janowska. – 2006, maj, s. 6 413. „Promyk” / Jan Machulak // Gazeta Janowska. – 437. Zarys dziejów herbu Janowa / Piotr Widz // 2005, październik, s. 8 Gazeta Janowska. – 2006, styczeń, s. 6 414. Przechowalnia owoców i warzyw w Borownicy 438. Zarys historii parafii Modliborzyce (1) / ks. Józef otwarta! // Gazeta Janowska. – 2006, luty, s. 9 Bazylak // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 6, s. 17-30 415. Realizacja reformy uwłaszczeniowej z 1864 r. w 439. Zarys historii parafii Modliborzyce (dokończ.) / regionie janowskim / Zenon Łukasz Baranowski // Ja- ks. Józef Bazylak // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, nowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. 63-73 s. 4-10 416. Rejonowi Energetycznemu „stuknęła” trzy- 440. Zawody konne po raz dwunasty w Janowie dziestka // Gazeta Janowska. – 2006, styczeń, s. 3 Lubelskim / Redakcja // Gazeta Janowska. – 2006, 417. Renowacja parku miejskiego / MW // Gazeta czerwiec-lipiec, s. 5 Janowska. – 2005, marzec, s. 5 441. Ziemia Janowska w okresie Powstania Stycz- 418. Rocznica w Momotach / Mirosław Gąska // Ga- niowego 1863-1864 (działalność zbrojna) / Stefan Cie- zeta Janowska. – 2005, październik, s. 7 śliński // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. 47-53 419. Rodziny w regionie janowskim na przestrzeni 442. Zmiana warty w Nadleśnictwie / Jan Machulak wieków / Zenon Łukasz Baranowski // Janowskie Ko- // Gazeta Janowska. – 2006, marzec-kwiecień, s. 9 rzenie. – 2006, nr 7, s. 26-46 443. Zmiany w „Janowiance” / Jan Machulak // Ga- 420. Rynek wraca do życia // Gazeta Janowska. – zeta Janowska. – 2006, sierpień, s. 12 2006, nr marzec-kwiecień, s. 6 444. Zmiany w Parku Krajobrazowym „Lasy Janow- 421. Rys historyczny parafii w Janowie Lubelskim skie” / Jan Machulak // Gazeta Janowska. – 2006, sier- (cz. 1) / Tadeusz Sowa // Janowskie Korzenie. – 2005, pień, s. 3 nr 5, s. 6-17 445. ZSZ – szkoła z tradycjami // Gazeta Janowska. 422. Rys historyczny parafii w Janowie Lubelskim – 2005, luty, s. 6 (dokończenie ) / Tadeusz Sowa // Janowskie Korzenie. 446. „Żadna się nie oprze nam ...” – „Damy i Huzary” – 2006, nr 6, s. 4-16 w wykonaniu Młodzieżowego Zespołu Teatralnego z 423. Struktura i funkcjonowanie władz miasta Mo- Gimnazjum w Janowie Lubelskim / Andrzej Tomczyk // dliborzyce w XIX w. / Agnieszka Leśnik // Janowskie Gazeta Janowska. – 2006, luty, s. 5 Korzenie. – 2006, nr 6, s. 31-37 447. Życie w „BARCE” // Gazeta Janowska. – 2006, 424. Śmierć podporucznika Jana Sztejnbisa / To- sierpień, s. 2 masz Żuławski // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 7, s. c. d. n. 87-89 425. Środowiskowy Dom Samopomocy w Janowie Lubelskim / PCPR // Gazeta Janowska. – 2006, ma- rzec-kwiecień, s. 17 426. Tabela Likwidacyjna miasta Janów z 14 listo- pada 1868 r. / Zenon Baranowski // Janowskie Korze- nie. – 2005, nr 5, s. 19-26 427. Tabela likwidacyjna wsi Biała z 2 marca 1864 r. / Antoni Kulpa // Janowskie Korzenie. – 2006, nr 6, s. 48-55 428. Tatarzy w regionie janowskim / Zenon Bara- nowski // Janowskie Korzenie. – 2005, nr 4, s. 83 – 85