
JANOWSKIE KORZENIE Nr 7 1 W NUMERZE: Janowskie Korzenie Stefan Cieśliński: ROK 1863. OSTATNIA KAMPANIA „LELEWELA” .................................................. 2 PISMO REGIONALNE ZIEMI JANOWSKIEJ Józef Łukasiewicz: MYCKI I CHAŁATY - CZAS ZA- TARŁ ŚLAD ................................................... 11 BATORZ S. Ewelina Nienałtowska: KTO RATUJE JEDNO CHRZANÓW DZIECKO, RATUJE CAŁY ŚWIAT ............... 28 DZWOLA GODZISZÓW Ryszard Jasiński: „CZERWONA MILICJA” WE FRAMPOLU ............................................ 30 JANÓW LUBELSKI MODLIBORZYCE Grzegorz Makus: ROZBICIE GRUPY ADAMA KUSZA POTOK WIELKI „GARBATEGO” 19 VIII 1950 r. ..................... 32 Piotr Niemiec: CHRONIŁ MNIE TYLKO LAS - ROZ- MOWA Z ANDRZEJEM KISZKĄ, ŻOŁNIERZEM AK- Wydawca: NOW, WIĘŹNIEM POLITYCZNYM ………...…… 38 Stowarzyszenie PRZYMIERZE 23-300 Janów Lubelski, PRZYWILEJE, ORDYNACJE I ARTYKUŁY ul. Szewska 29 KOMISARSKIE DLA JANOWA LUBELSKIEGO W OKRESIE STAROPOLSKIM ..................... 40 Adres Redakcji: Maria Konopnicka: PIEŚŃ O DOMU .......................... 42 23-300 Janów Lubelski, Zygmunt Jaremkiewicz: ANDRZEJ KRASOWSKI .... 43 ul. M. Kopernika 49 tel/fax (015) 872 49 50 Urszula Bzdyra: Z DZIEJÓW OŚWIATY www.janowlubelski.com W MODLIBORZYCACH ................................ 45 e-mail: [email protected] Teresa Duda: „KAPŁAŃSTWO JEST NAJWAŻNIEJSZE” .............................. 52 Redaguje zespół: Janusz Świeży: UBIORY POŁUDNIOWEJ LUBELSZCZYZNY ........................................ 59 Zenon Baranowski Zenon Łukasz Baranowski: FIGURY, KRZYŻE I KA- Józef Łukasiewicz (red. nacz.) PLICZKI PRZYDROŻNE W POWIECIE JA- NOWSKIM ...................................................... 61 Barbara Zybała - korekta Jerzy Łabęcki: JANOWSKIE ZAUROCZENIA .......... 92 W publikowanych tekstach źródłowych MIEJSCOWOŚCI POWIATU JANOWSKIEGO zachowano oryginalną pisownię. ZESTAWIENIE BIBLIOGRAFICZNE CZ. VII 94 W niektórych tytuły i śródtytuły pochodzą od redakcji. Skróty redakcyjne zaznaczono: [...] Uzupełnienia od redakcji ujęto: [xxx] Nakład: 300 egz. ISSN 1731-6928 2 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 Pamiętajcie Grunwald i Bogurodzicę, bo bylibyśmy już wtedy Krzyżakami Pamiętajcie cudowną obronę Jasnej Góry i bohaterstwo księdza Kordeckiego. Jeden człowiek, mąż modlitwy i męstwa, ocalił Rzeczpospolitą od potopu i wskrzesił w nas nadzieję. (ks. Bp Józef Zawitkowski) Stefan Cieśliński Rok 1863. Ostatnia kampania „Lelewela” (według pamiętników i relacji świadków) Do najbardziej legendarnych postaci Powstania w spokoju żyjemy, płynęła kiedyś polska krew. Ma Styczniowego należał Marcin Maciej Borelowski, również pokazać, jak widzieli i co przeżywali znany pod pseudonimem uczestnicy tych dawno za- „Lelewel”, z zawodu rze- pomnianych historycznych mieślnik - blacharz i stud- wydarzeń. Opracowanie po- niarz. Pułkownik powstańczy niższe oparte zostało w cało- i Naczelnik Wojenny woje- ści na pamiętnikach i rela- wództwa podlaskiego. Jego cjach świadków. Jest więc jak błyskawiczna kariera, sława najbardziej wiarygodne. i szlak bojowy zakończyły W drugiej połowie ro- się w Batorzu koło Janowa ku 1863 „Lelewel’, zgodnie z Lubelskiego. „Lelewel” za- poleceniem Rządu Naodo- służył, by pamięć o nim i wego, zdał komendę nad jego żołnierzach nie zaginę- oddziałem Karolowi Krysiń- ła. skiemu. Sam rozpoczął for- Na temat tej legen- mowanie nowej partii na ob- darnej postaci znanych jest szarze zaboru austriackiego. szereg opracowań. Są to Z energią przystąpił do reali- jednak głównie zbeletryzo- zacji tych zadań. Trwały one wane opowiadania, nie zaw- od 6 lipca do 25 sierpnia sze mające pokrycie w fak- 1863 roku. tach. Niniejsze opracowanie Konspiracyjną bazą ma przybliżyć tamtą tra- operacyjną galicyjskiej dzia- giczną dla Polaków epokę łalności „Lelewela” stała się oraz pokazać mechanizm Medyka pod Przemyślem. tworzenia się oddziałów po- Tam w majątku Pawlikow- wstańczych w warunkach konspiracji i niewoli, a skich znalazł pomoc i wsparcie. W Medyce plano- także przedstawić upór i niezłomną walkę „Lelewe- wał i organizował zbrojne akcje i tam po niepowo- la” i tragiczne jej zakończenie. Ma uprzytomnić dzeniach mógł wracać. Z jego pobytem w Medyce zainteresowanym, że w miejscu, gdzie teraz wiąże się pewna zabawna historia, którą opisał JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 3 we wspomnieniach wnuk Mieczysława, Michał 1863 roku w rejonie Biłgoraja. Po zmierzchu skie- Pawlikowski (1936 i 1945). W dworze mieszkał rowano ochotników ku pobliskiej granicy. Prowa- rezydent, stary polski pułkownik Olszewski. Ze dził leśnik. Szli całą noc w całkowitym milczeniu. względu na wiek i posuniętą sklerozę nie był on Wybierano odludne miejsca. Starano się nie wy- wprowadzony w działalność konspiracyjną domu. chodzić z lasów. Padał w tym czasie deszcz i dro- Widząc ciągle nowych ludzi, a wśród nich aktyw- ga była fatalna. W ciemnościach potykano się o nego, otaczanego posłuchem i ogólnym szacun- nierówności terenu i korzenie. Nad ranem z daleka kiem - Borelowskiego, zapytał w końcu „A kto to zobaczyli jakąś wioskę, do której się jednak nie pan taki jest, że tak sobie komenderujesz?” Na co zbliżyli. otrzymał odpowiedź „Blacharz, panie pułkowniku”. Koło południa w rejonie Babic pod Tarno- Stary pułkownik do reszty zgłupiał i nic już nie ro- grodem, w miejscu odludnym, dołączono ich do zumiał. oddziału liczącego około 300 ludzi. Byli już odda- Z Medyki „Lelewel” wyjechał około 20 leni od granicy. Musieli teraz bardzo uważać na sierpnia, by już tu więcej nie wrócić. Ostatnia jego i patrolujących lasy Rosjan. W oddziale otrzymali podkomendnych droga miała następujący prze- broń. Będący w zgrupowaniu rzemieślnicy opra- bieg. wiali kosy na sztorc. Uzbrojonych ustawiano w Ochotnicy, przechodzili przez tajne punkty szeregi i zaczynała się nauka musztry. W tym le- werbunkowe. Uzyskiwali tam wszelkie potrzebne śnym obozie panował znaczny ruch. Siodłano ko- informacje dotyczące kontaktów i skierowań do nie, przeglądano broń i panowało ogólne podnie- oddziałów. Na prowincji w tej akcji zaangażowane cenie. Zaczynali z dawna oczekiwaną walkę. Jak były głównie dwory. Zapewniały pomoc i opiekę. wspominał F. Riedl, w zgrupowaniu było parę ko- Ochotników spoza Królestwa kierowano do zakon- biet przybranych po męsku. Niektóre z nich wal- spirowanych punktów położonych w pobliżu grani- czyły z bronią w ręku. Słyszał o tym w szpitalu w cy. Tam zbierano chętnych w niewielkie grupy, Janowie, gdzie po dostaniu się do niewoli leżał które następnie przerzucane były na obszar zabo- ranny. ru rosyjskiego. Przerzuty odbywały się w miej- Po koncentracji każdy oddział składał się z scach ustronnych, zwykle nocą i w lasach. Ochot- około 200 kawalerzystów. Resztę stanowiła do- nicy przeprowadzani byli przez przewodników do- brze uzbrojona piechota. Konni podzieleni zostali skonale znających teren. Każde zatrzymanie przez na 3 odrębne jednostki: którąś ze stron łączyło się z dużym ryzykiem. Au- ► Żandarmi, których było około 30, uzbrojeni w striacy na początku patrzyli przez palce na prze- szable i rewolwery, umundurowani jednakowo w kraczających nielegalnie granicę. Były zatrzymania granatowe „garibaldówki”, z tego samego materia- i areszty, lecz nie na wielką skalę. Natomiast nie- łu spodnie i francuskie „kepi”. bezpieczni byli Rosjanie. Dostanie się w ich ręce ► Ułani, ubrani w tabaczkowe mundury z czerwo- groziło śmiercią, wieloletnim więzieniem, czy wy- nymi wyłogami i uzbrojeni w szable. Nie mieli lanc wózką na Sybir. ani proporców. Granicę kordonu przekraczano w wielu ►Trzeci oddział stanowili „Kozacy”, uzbrojeni miejscach. Józef Benz z grupą towarzyszy prze- również tylko w szable. Mieli ujednolicony strój z 2 chodził w okolicach Józefowa. Tam w pobliskich rzędami metalowych guziczków. Na głowie konfe- lasach był punkt zborny oddziału. Jak podawał, deratki z różowymi wypustkami i rabaty przy mun- codziennie przybywali nowi chętni, głównie mło- durach. dzież szkolna, studenci i rzemieślnicy. W formują- Piechota miała być umundurowana dopiero cych się oddziałach znajdowali się i cudzoziemcy - w głębi Królestwa. Według F. Riedla, zebrane od- oficerowie węgierscy, Francuzi, Anglicy i inni. Nie działy liczyły około 800 ludzi, a po uzupełnieniach, brakowało austriackich żołnierzy, zbiegłych do J. Benz ilość ich określił na 1200. Na zakończenie powstania wraz z bronią. Byli i Żydzi. Abraham koncentracji zjawił się w obozie i sam „Lelewel”. Guttmann z Sambora, handlarz zapałkami, po- Na podkomendnych zrobił pozytywne wrażenie. szedł, by walczyć z bronią w ręku. Miał wyjątkową Powszechnie uważany był za doskonałego do- łatwość zdobywania pożywienia, którą się uczciwie wódcę i cieszył się dużym autorytetem. Miał jed- dzielił z towarzyszami walki. Jak pisał J. Benz, był nak i oponentów oceniających go bardzo surowo. on dobrym duchem oddziału, koleżeński i bardzo Uważali oni, że brak mu było potrzebnego dla do- obrotny. Przez pierwsze dni koncentracji pracowa- wódcy wykształcenia wojskowego, energii i wie- no przy odkopywaniu ukrytej broni. Pochodziła ona dzy. Do nich należał historyk W. Przyborowski prawdopodobnie z wcześniejszej kampanii „Lele- zarzucający „Lelewelowi” szafowanie wyrokami wela”. śmierci za nieudokumentowane przewinienia, a Szczegółowo przejście przez granicę opisał szczególnie podejrzenia o szpiegostwo. Podkreślał Franciszek Riedl. Miało to miejsce około 20 VIII jednak jego wielką uczciwość, gorący patriotyzm 4 JANOWSKIE KORZENIE Nr 9 i łatwość kontaktów z podwładnymi. Zjednywał tym wstańcom, choć ci nie rekwirowali i za wszystko sobie ogólną sympatię podkomendnych. płacili. Od początku w obozie przebywali również Według wspomnień
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages96 Page
-
File Size-