Aria 28 KWARTALNIKWIOSNA-LATO 2019

1 Od Prezesa z Operą Śląską zaowocowały realizacją jednego z dwóch koncertów tego projektu w Sali Koncertowej im. Adama Didura. Nawiązaliśmy w ten sposób miły kontakt z tamtejszą Drodzy członkowie Stowarzyszenia, publicznością oraz z pracownikami Opery Śląskiej. Dyrektor Łukasz Goik – tak życzliwy sympatycy, miłośnicy opery naszej działalności – osobiście czekał na nas w drzwiach Opery oraz wziął udział w pro- i muzyki klasycznej, gramie witając publiczność, węgierskich gości oraz członków Stowarzyszenia, którzy jak zwykle liczną grupą przybyli autokarem do ulubionej przez siebie Opery Śląskiej. miło mi powitać Państwa na łamach W rozdziale „Nasi goście” jest też relacja ze spotkania z Maciejem Miecznikowskim, kolejnego Kwartalnika ARIA w piętnastym który gościł u nas 4 marca, oraz z Jolantą Omilian, której program w dużym stopniu zo- roku naszej działalności. Za kilka miesięcy stał przygotowany przez naszego członka z Warszawy – Tomasza Pasternaka, któremu będziemy świętować nasz jubileusz 15-le- dziękuję za pomysł zaproszenia Pani Profesor oraz za pomoc w realizacji Spotkania cia. Ustalony termin to 30 grudnia 2019 w dniu 12 maja. roku. Od kilku miesięcy pracujemy nad „Nasze podróże” zawierają relacje z niezapomnianego pobytu naszej grupy tym wydarzeniem. Jestem przekonana, że w Wenecji w Operze . W artykule Anny Gryczki-Dziadeckiej nie udało się za- będzie to dla nas wspaniałe święto. Zarząd wrzeć wszystkich wrażeń i atrakcji, które były naszym udziałem, ale w swojej pamięci liczy na wsparcie członków w organizacji uczestnicy wyjazdu wciąż mają wody laguny, Kanał Grande, mosty, kanały, pałace tego wydarzenia. i piękny spektakl „Traviata”. Piętnaście lat skłania do podsumo- W tym numerze Kwartalnika ARIA znajdziemy również relację z naszej ostatniej wań owoców naszej pracy. podróży, która obfitowała – poza spektaklami – w wiele interesujących zdarzeń, o czym Jesteśmy liczącym się gronem ludzi piszą jak zwykle wielką pasją Barbara i Maciej Zacharowie. Piszą o tym, jak ostatni week- miłujących nie tylko operę, cenimy sobie end maja liczna grupa Stowarzyszenia ARIA spędziła w Warszawie: byliśmy w Polskiej Elżbieta Gładysz muzykę klasyczną w ogóle. Zaintereso- Operze Królewskiej w Łazienkach Królewskich, gdzie wzięliśmy udział w próbie spek- wania naszych członków – ludzi, których taklu „Wesele Figara” W. A. Mozarta. Dzięki uprzejmości dyrektora Andrzeja Klimczaka śmiało można nazwać intelektualistami, wychodzą poza ramy muzyki. Wspólne wyjścia oraz pana Witolda Kabzy, który tak miło się nami zajął, spędziliśmy uroczo czas słuchając na wernisaże, transmisje z MET, wszelkie wydarzenia kulturalne nie tylko w Krakowie opery, obserwując jednocześnie pracę muzyków, powtórzenia niektórych scen czy uwagi powodują, że czujemy się w swoim gronie dobrze i bezpiecznie. Trwa ciągła wymiana reżysera oraz dyrygenta. Było to niezwykle ciekawe i fascynujące doświadczenie dla myśli i wrażeń ku wielkiej radości wszystkich. prawdziwych miłośników opery. Głównym celem naszej tej wizyty w stolicy był spektakl Jako współzałożyciel i prezes Zarządu Stowarzyszenia od pierwszej kadencji mam „Śpiąca królewna” w Operze Narodowej. Anna Gryczka-Dziadecka niezwykle interesu- w pamięci każde wydarzenie, nad którym pracowałam wspólnie z koleżankami i ko- jąco pisze o tym „balecie – feerii w 3 aktach, 5 scenach z prologiem i apoteozą”. legami. Nasze Stowarzyszenie działa bardzo prężnie, to nie tylko spędzanie czasu na Wracamy po przerwie do artykułów dotyczących budynków operowych. Tym razem koncertach, spektaklach, to również ciągła praca nad propagowaniem opery – tej wyra- doktor sztuki Anna Przebindowska pisze o La Fenice – w nawiązaniu do naszej wycieczki finowanej formy sztuki, która ceniona jest bardzo wysoko w świecie przez ludzi wrażli- operowej do Wenecji. wych muzycznie. Przed nami kolejna atrakcyjna wyprawa w dniach 24-27 sierpnia – tym razem do Pozwolę sobie na osobistą refleksję: jestem przekonana, że niosąc kaganek wiedzy Hamburga, do Elbphilharmonie (Filharmonii nad Łabą) na koncert, który już pobudza o operze i zjawiskach z nią związanych, jak np. zachowanie się na widowni – oklaski, naszą wyobraźnię… Zamówienie biletów dla kilkudziesięcioosobowej grupy graniczyło owacje czy czasami rezerwa w reakcji na to, co dzieje się na scenie powoduje, iż staliśmy z cudem. się świadomą publicznością; nie boimy się już okazywać swojego zachwytu czy niezado- Zapraszamy na nasze „Spotkania z Artystą” w Auli Florianka zawsze w niedzielę wolenia z tego, co jest naszym udziałem w czasie spektakli i koncertów. Wiemy, czego o godz. 16.00, do wspólnych podróży operowych, wspólnego spędzania czasu na koncer- oczekiwać po solistach, jakie spektakle kreują reżyserzy operowi i jak prowadzą orkiestrę tach i wydarzeniach kulturalnych. poszczególni dyrygenci. Ta wiedza stała się częścią naszej misji. Stajemy się ŚWIADOMĄ Serdecznie zapraszamy na świętowanie naszego jubileuszu 30 grudnia w Teatrze PUBLICZNOŚCIĄ, co bardzo cenią sobie artyści oraz dyrektorzy domów operowych, gdzie im Słowackiego. Szczegóły tego wydarzenia są obecnie w fazie opracowania. jesteśmy zawsze witani z wielką atencją i szacunkiem. Informacje o nadchodzących wydarzeniach, jak również relacje z tego co już miało W tym numerze znajdziecie Państwo stałe rubryki: „Nasze recenzje” zawierają ar- miejsce, znajdziecie Państwo na stronie www.miosnicyopery.pl oraz na naszym profilu tykuły Marty Lizak, Leszka Mikosa i Małgorzaty Włodarczyk, którzy w niezwykle sprawny facebookowym: Krakowskie Stowarzyszenie Miłośników Opery Aria. sposób dzielą się z nami swoimi wrażeniami ze spektakli operowych i koncertów, w których brali udział. W rozdziale „Nasi Goście” informujemy o „Spotkaniach z Arty- Elżbieta Gładysz stą”, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, m. in. o niezwykle ważnym węgier- sko-polskim projekcie: ERKEL MONIUSZKO OJCOWIE OPER NARODOWYCH. Dobre relacje 2 3 Spis tresci Wyjazdy operowe

Anna Gryczka-Dziadecka OD PREZESA Ujrzeć Wenecję i ...

NASZE PODRÓŻE czyli wyprawa Stowarzyszenia „Aria” do Wenecji • Anna Gryczka-Dziadecka – Ujrzeć Wenecję i ... Marzeniem każdego turysty odwiedzającego Wenecję jest pozostanie w niej czyli wyprawa Stowarzyszenia „Aria” do Wenecji 5 choć przez kilka dni. Istotą tego marzenia jest zamieszkać nad Canal Grande. Dzięki działaniom naszego Zarządu udało nam się marzenie to zrealizować • Anna Gryczka-Dziadecka, Barbara Zachara, Maciej Zachara i zakwaterować w samym sercu Wenecji - w Pałacu Pisani. – Z „Arią” w stolicy 10 Tylko część rezydencji jest oddana kolejnych przyjemności – piękna, zabyt- DOMY OPEROWE na cele hotelowe, duży fragment mieści kowa jadalnia oraz paradny pokój przyjęć, Konserwatorium. Znalezienie tego obiektu z oknami wychodzącymi na Canal Grande, • dr Anna Przebindowska – La Fenice – jak feniks z popiołu 18 w środku nocy, w deszczu było dużym wy- w którym spożyliśmy uroczystą kolację. zwaniem. Jak wiadomo, po Wenecji nie Czym dla przeciętnego turysty jest RECENZJE kursują taksówki, większość ruchu odbywa spędzenie kilku dni nad Canal Grande, tym • Marta Lizak – Tydzień Baletów Rosyjskich – Balet Monte Carlo w Paryżu 21 się pieszo, małymi, krętymi uliczkami. dla melomanów jest wizyta w Teatro La Niedogodności drogi w pełni zrekom- Fenice di Venezia. Obejrzenie zaś „Traviaty” • Marta Lizak – Dwie twarze współczesnej opery – Agata Zubel, pensowały nam wnętrza hotelu - pałacu. w tym teatrze, gdzie odbyła się prapre- Aleksander Nowak 24 Każdy z zajmowanych przez nas aparta- miera tej opery (przypomnijmy – prapre- • Marta Lizak – Festiwal Opera Rara 2019 – spektakle i recitale 27 mentów był inny. Zabytkowe sufity, stiuki, miery zakończonej spektakularną klapą), • Leszek Mikos – Opera Śląska w Bytomiu, Giuseppe Verdi, żyrandole (oczywiście z Murano) cieszyły to kwintesencja przyjemności. Nasz Za- „Traviata”, premiera 7 grudnia 2018 r. 30 oczy. Następny dzień dostarczył nam rząd, jak to już stało się ugruntowanym • Małgorzata Włodarczyk – „Trojanie” Hectora Berlioza w Opéra Bastille 33 • Marta Lizak – Premiery sezonu w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej 36

SPOTKANIA Z ARTYSTĄ • Barbara Zachara, Maciej Zachara – Izabela Kłosińska – wielka artystka scen operowych 42 • Renata Murawska – Maciej Miecznikowski 46 • Tomasz Pasternak – Jolanta Omilian – „Spotkanie z artystą” 48 • Renata Murawska – Erkel i Moniuszko – Ojcowie Oper Narodowych 52

Partner: Sponsorzy:

Patronat medialny:

Widok z okien naszego hotelu.

4 5 Wyjazdy operowe Wyjazdy operowe

Podczas śniadania w Palazzetto Pisani. Nasza grupa na Placu Św. Marka, po zwiedzaniu. zwyczajem, „dopieścił” nas w taki właśnie dniowym) w partii tytułowej w wystąpiła Partię Alfreda kreował Włoch - Ales- („Gina” F. Cilei), Schaunard („Cyganeria”). sposób. Zajmowaliśmy wspaniałe miejsca urodzona na Syberii i wykształcona w No- sandro Scotto di Luzio, wykształcony To prawdziwie verdiowski baryton. Za- na parterze Teatru. wosybirsku Irina Dubrovskaja. Jej sopran w klasie śpiewu i puzonu w Konserwato- równo aktorsko, jak i wokalnie zbliżył się Przedstawienie „Traviaty” w La Fenice brzmiał kameralnie, ale czuło się nieprze- rium w Neapolu. Występuje w partiach: do kreacji Thomasa Hampsona (często podobało nam się bardzo. Scenografia była brane możliwości mocy; tak jakby artystka Rudolfa („Cyganeria”), Edgara („Łucja uznawanego za wzór w tej partii). dość umowna, kostiumy prawie współ- śpiewała z wykorzystaniem połowy swej z Lammermoor”), Alfreda („Traviata”), Ta- W mniejszej roli Flory, przyjaciółki czesne. Największe wrażenie na mnie siły głosu; nigdy jej nie nadużywała. Była mino („Czarodziejski flet”), Ernesto („Don Violetty, wystąpiła Elisabeth Martorana. wywarła scena „na wsi” - wysmakowany świetnie słyszalna zarówno w arii z I aktu Pasquale”), Tonia („Córka Pułku”), które Pochodząca z Sycylii doskonaliła swój głos pejzaż podmiejski, w pastelowych siel- (gdzie przede wszystkim wyeksponowane śpiewa w wielu operach (Turyn, Amster- w Konserwatorium Santa Cecilia w Rzymie. skich kolorach. Bardzo interesująco i reali- są walory koloratury), jak i w dramatycznej dam, Parma, Wenecja, Neapol). To dość wy- Debiutowała w Bari w „Cyganerii”. Śpiewa stycznie przedstawiono też apartament scenie w duecie ze starym, jak i młodym soki, przystojny mężczyzna, o ujmującym partię Emilii w „Otellu”, Loli w „Rycerskości umierającej Violetty - opustoszały, obrany Germontem. Pięknie zaśpiewała też arię uśmiechu, był przekonywujący zarówno Wieśniaczej”, Laury w „Luizie Miller”. Ma z mebli, bibelotów, ze stertami odzieży. umierającej Violetty. Była dobra aktorsko w lirycznej arii („De’ miei bolllenti spiriti”) szeroki repertuar - od Mozarta poprzez Spektakl był udany przede wszyst- oraz przekonywująca postaciowo. Irina jak i w pełnym rozpaczy duecie z ojcem weryzm, aż do XX wiecznej opery. kim jednak dzięki obsadzie. Los spektaklu Dubrovskaja występuje w wielu teatrach w akcie „wiejskim”, a przede wszystkim Przedstawienie sprawnie poprowa- spoczywa na barkach głównej wykonaw- operowych – Moskwa, Tbilisi, Mediolan, w brawurowym ”Brindisi” i śpiewaniu „zza dził dyrygent - Sesto Quatrini, urodzony czyni. Historia odtwórczyń tej partii jest Sankt Petersburg, Sofia, Mexico, Ravenna, drzwi” w wielkiej arii Violetty. i wykształcony w Rzymie. Doskonalił swój bogata; można wskazać rewelacyjną Marię Bergamo, Palermo, Verona, a do jej popi- Interesującą rolę stworzył śpiewający warsztat w Metropolitan Opera pod kie- Callas, w historii wielkimi Violettami były sowych partii należą: Gilda („”), partię ojca Alfreda - Armando Gabba. To runkiem Fabio Luisi. To charyzmatyczny m. in. Marcella Sembrich-Kochańska, Re- Traviata, Musettta („Cyganeria”), Norina baryton urodzony w Parmie. Jest laure- młody człowiek, cieszący się ewidentną nata Scotto, Victoria de los Angeles, Anna („Don Pasquale”), Adina („Napój miłosny”), atem konkursu Voci Verdiane w Busetto. sympatią widowni. Moffo. W naszym przedstawieniu (popołu- Łucja, Ludmiła („Rusłan i Ludmiła”). Występuje także jako Rigoletto, Uberto Chór, przygotowany przez Claudio

6 7 Wyjazdy operowe Festiwal Kiepury Wyjazdy operowe

Morino Morettiego, wspaniale zabrzmiał pową hutę artystycznego szkła i mogliśmy w I akcie na przyjęciu u Violetty, jak podziwiać galerię wyrobów – od maleńkich i w III akcie podczas sceny „cygańskiej”. Ta zwierzątek i ozdób biżuteryjnych po olbrzy- właśnie scena wzbudziła najwięcej kon- mie wazy, flakony, witraże i instalacje. trowersji. Zwykle jest to scena z tańcami Mieliśmy też czas wolny, w którym cygańskimi, czasem flamenco. Tym razem każdy próbował realizować swoje osobiste choreograf wymyślił amerykańską rewię oczekiwania względem Wenecji. Padały z Texasu. Chwilami ocierało się to o wul- różne „rekordy” - liczby zwiedzonych ko- garność, brak smaku – szczególnie w wy- ściołów, galerii sztuki, galerii handlowych konaniu mężczyzn. czy mostów. Po zakończeniu spektaklu spotkała Wenecja ma bogatą historię; była nas niespodzianka. Klucząc wąskimi ulicz- pod okupacją turecką, bizantyjską, au- kami w kierunku restauracji, gdzie zapla- striacką, ale też w długich okresach była nowana była kolacja, natknęliśmy się na niepodległym centrum rozległego im- tyłach opery na wychodzącego odtwórcę perium o licznych koloniach, stanowiąc roli Alfreda. Zgotowaliśmy mu owację. Po wielką potęgę handlową i morską. Efektem kilku następnych krokach spotkaliśmy wy- tego bogactwa są wspaniałe zabytki archi- konawczynię partii Violetty. Porozmawiali- tektury i sztuki. Opis wszystkich wspania- Traviata. Materiał promocyjny z witryny internetowej: www.teatrolafenice.it. śmy z nią i też nagrodziliśmy oklaskami. łości znacznie przekracza ramy tej relacji, Żelazny plan zwiedzania Wenecji re- powiedzmy tylko, że widoczne są one do- alizowaliśmy z miłą przewodniczką - We- słownie na każdym kroku, w którąkolwiek necjanką od kilku pokoleń, której kiedyś tak stronę zwrócimy oczy. spodobał się język polski, że wstąpiła na Zaraz na drugi dzień po naszym przy- Uniwersytet Wenecki na kierunek „poloni- locie z Wenecji Plac św. Marka został ko- styka”. Świetnie włada naszym językiem; lejny raz zalany wodami laguny. Słysząc to ma duże poczucie humoru i z wdziękiem niepokoimy się, czy te skarby będą jeszcze opowiadała nam o zabytkach i historii dostępne również dla następnych pokoleń. miasta. Wycieczkę po Wenecji odbyliśmy pieszo. Zwiedziliśmy Katedrę Św. Marka, Pałac Dożów i przeszliśmy niewiarygodną liczbę mostów. Miarą odległości w tym mieście jest liczba mijanych mostów; na- sza przewodniczka poinformowała nas, że do sześciu mostów to mała odległość. Podczas uroczego spaceru podziwialiśmy pałace, pomniki, place. Duże wrażenie zro- biły na nas rzadko pokazywane (bo ukryte w zaułkach) prowadzące do jednego z pa- łaców ażurowe schody w formie skorupy ślimaka. Zadziwiającym aspektem tych wę- drówek jest całkowity brak samochodów i spokojny, dostojny rytm miasta. Ciekawym doświadczeniem była też wyprawa na wyspę Murano łodzią, do której wsiadaliśmy bezpośrednio z holu naszego hotelu – pałacu. Zwiedziliśmy ty- Traviata. Materiał promocyjny z witryny internetowej: Na Moście Akademickim, ostatnie godziny w Wenecji. www.teatrolafenice.it.

8 9 Wyjazdy operowe Wyjazdy operowe

Anna Gryczka-Dziadecka, Barbara Zachara, Maciej Zachara liczbowo, ale bardzo solidny chór. W ope- rze zawsze jednak najważniejsi są soliści. Z „Arią” w stolicy Mieliśmy okazję poznać artystów, którzy stanowili obsadę niedzielnego spektaklu, Piątek Może nie wszystko zadbane tak, jakbyśmy pierwszy z dwu planowanych odbywał 24 maja 2019 r., piątek, brzask. to widzieć chcieli, ale i tak spacer w słońcu się w sobotę. Prezentowali się pięknie, Uczestnicy wycieczki operowej do War- i tych okolicznościach przyrody sprawił śpiewali wspaniale i było w tym przedsta- szawy zaczynają ten dzień wyjątkowo nam dużą przyjemność. Obserwowaliśmy wieniu wiele świeżości i lekkości, tak pasu- wcześnie. Niepewnie spoglądają za okno też ustawiane właśnie w parku piękne jących przecież do Mozarta. Kiedy przyjrzy i na prognozę pogody. W czwartek wieczo- palmy, wyprowadzane z palmiarni na letni się profilom solistek i solistów, ich dotych- rem pojawiło się kolejne ostrzeżenie me- czas. czasowym sukcesom, aż trudno uwierzyć, teorologiczne, alert o wezbraniowej fali na Obiad w Wilanowie trwał nadspo- że można tyle osiągnąć w tak młodym Wiśle, której kumulacja przewidziana była dziewanie długo, gdyż kelner był wy- wieku. Nie ma tu miejsca na przedstawie- na piątek i sobotę. Przygotowane parasole, jątkowo zrelaksowany, co skutkowało nie sylwetek wszystkich solistów, ale nie kurtki, ciepła odzież. Ciężkie chmury wiszą koniecznością szybkiego dotarcia do ho- sposób pominąć kilku osób, które z różnych na niebie, ale nie pada. telu, z pominięciem Centrum Opatrzności powodów zrobiły na nas szczególne wraże- Parę minut przed 6.30 autokar Bożej. Należało się zakwaterować, odświe- nie. Iwona Lubowicz, odtwórczyni roli Zu- z naszym ulubionym kierowcą Panem żyć, przebrać, a o godz. 17.45 byliśmy już zanny, wspaniała sopranistka, podziwiana Markiem jest wypełniony do ostatniego umówieni w Teatrze Stanisławowskim na na scenach całej Europy wykonawczyni miejsca i zdyscyplinowana drużyna miło- próbę spektaklu „Wesele Figara” w wyko- muzyki dawnej, pomimo choroby dawała śników opery rusza do Warszawy. Panuje naniu zespołu Polskiej Opery Królewskiej. z siebie wszystko, wierząc, że do niedzieli senny nastrój. Niezawodny opiekun grupy, To, że udało nam się zdążyć, choć zaciął się wyzdrowieje. Mocno trzymaliśmy kciuki Ryszard Górniak, pilnie czuwa nad przy- szlaban przed hotelem, a korki w Warsza- Na widowni Polskiej Opery Królewskiej Teatr Stanisławowski. i mamy nadzieję, że tak właśnie się stało gotowaniem uczestników na czekające wie narastały wskazuje, że nie ma dla nas – w każdym razie wiemy, że w niedzielę nas atrakcje. Utrwalamy sobie program rzeczy niemożliwych. Obyło się co prawda generalnej przed wznowieniem spektaklu, na scenie wystąpiła. Michał Janicki – hra- wycieczki i studiujemy opracowane przez bez wspominanych atrakcji z Wiednia, którego premiera miała miejsce 30 grud- bia Almaviva, niespełna 30-letni baryton, Pana Andrzeja Gliszewskiego materiały gdzie trzeba było zatrzymać ruch uliczny, nia 2017 r. Spektakl reżyserowany przez laureat wielu konkursów wokalnych jest na temat baletu „Śpiąca królewna”. Droga by uczestnicy wycieczki operowej zdążyli zmarłego niestety z początkiem tego roku z wykształcenia prawnikiem, już jako ab- do Warszawy mija zgodnie z planem, bez wysiąść na spektakl, ale i tak był to spory Ryszarda Peryta odniósł wielki sukces. Pa- solwent prawa studiował na wydziale zakłóceń. Gdzieniegdzie jeszcze pada, ale sukces. sjonująca była dla nas, osób mających kon- wokalno-aktorskim Uniwersytetu Mu- wyraźnie przejaśnia się. Teatr Stanisławowski usytuowany takt z muzyką jedynie od strony widowni, zycznego w Warszawie. Równie młody Wilanów wita nas słońcem. Zwiedza- w Starej Oranżerii w Parku Łazienkowskim obserwacja na żywo pracy dużego zespołu, i utalentowany jest Figaro – Jan Żądło, także nie pałacu króla Jana III Sobieskiego, choć ma wnętrze przytulne i kameralne, wy- cyzelującego najdrobniejsze detale pod już laureat kilku europejskich konkursów. z przewodnikiem i w dwóch grupach, nie ścielane ławy wznoszące się wyraźnie rząd czujnym uchem dyrygenta Dawida Runtza Najbardziej jednak zapadł nam w serca pozwala na kontemplację pięknych wnętrz za rzędem, bez numeracji miejsc. Po pra- i bacznym okiem asystenta reżysera Sła- Cherubin, czyli Justyna Reczeniedi, która i zabytków, gdyż w muzeum panuje wie czterech godzinach nie wydawały się womira Jurczaka. Profesjonalizm zespołu w wolnych chwilach zasiadała z nami na ogromny tłok, mieszają się języki, wymijają wprawdzie tak wygodne jak na początku, – orkiestry, solistów i chóru – budził niekła- widowni. Jako stowarzyszenie możemy być wycieczki z różnych stron świata, historia ale korzystając z tego, że byliśmy jedyną many podziw. Największe zdumienie poja- dumni, że jako jedni z pierwszych docenili- rwie się. Nie wszystkie interesujące infor- grupą na sali, można było wypróbować wiało się na twarzach widzów, gdy muzycy śmy kunszt jej śpiewu. W roku 2006, gdy macje przekazywane przez przewodniczkę akustykę na różnych poziomach i znaleźć i soliści po przerwaniu występu przez dyry- zdobyła I nagrodę w krakowskim konkur- docierały do zwiedzających. Cóż, trzeba dla siebie najwłaściwsze miejsce. genta dla dokonania odpowiedniej korekty sie im. Iwony Borowickiej, otrzymała także będzie kiedyś znowu tu wrócić, pałac wi- Najważniejsze wrażenia z tej sali to i zanuceniu przez niego trzech dźwięków nagrodę przyznaną przez Stowarzyszenie lanowski na pewno jest tego wart. Ogrody wrażenia artystyczne – przecież „Le nozze sprawnie wracali do właściwego miejsca Aria. Nagrodą tą – jak zawsze – był udział pałacowe przynoszą oddech i przestrzeń. di Figaro” to od ponad dwustu lat jedno w partyturze. Jak oni to robią??? w „Spotkaniu z artystą”. Spotkanie to miało Piękne stare drzewa, kwitnące krzewy, z ukochanych przez melomanów dzieł Podziwialiśmy wspaniale grającą or- miejsce 30 września 2007 r., w którym to ogród w stylu angielskim i francuskim, Mozarta. Mieliśmy rzadką okazję uczest- kiestrę, pięknie brzmiące klawesyn (Dag- wystąpiła wraz z Tomaszem Kukiem. Pani jeziorka, kolorowe kaczki i brodzące ptaki. niczenia – jako jedyni goście – w próbie mara Dudzińska) i harfy oraz skromny Reczeniedi jest osobą wszechstronnie 10 11 Wyjazdy operowe Wyjazdy operowe

uzdolnioną, nie tylko śpiewaczką operową przez Zachodnio-Pomorski Komitet Od- i doktorem sztuk muzycznych w dziedzinie budowy Warszawy. W Warszawie jakoś wokalistyki, ale również skrzypaczką jak nie bardzo mógł znaleźć swoje miejsce, i pisarką, autorką m.in. biografii Bogny So- błąkał się - pocięty do transportu na części korskiej, swojej maestry. - po magazynach Muzeum Narodowego Próba skończyła się około godziny i Muzeum Wojska Polskiego. Ostatecz- dziesiątej wieczorem i zmęczeni, ale szczę- nie w roku 1950 stanął tam, gdzie stoi śliwi miłośnicy opery udali się autobusem dzisiaj. Tyle że obecnie to kopia kopii, bo na zasłużony odpoczynek w luksusowym w roku 2001, po długotrwałych staraniach hotelu Sofitel (dawniej Victoria). „oryginalna kopia” wróciła do Szczecina, a warunkiem postawionym przez Akade- Sobota mię było wykonanie przez Szczecin drugiej Sobotnie przedpołudnie upłynęło kopii, która miała stanąć na dziedzińcu ASP. nam na zwiedzaniu. Naszym Cicerone była Tak się też stało. Pomnik stoi frontem do p. Beata, która wyposażona w skutecznie Krakowskiego Przedmieścia, ale jego usy- działające nagłośnienie wiodła nas z ho- tuowanie wśród drzew i blisko kolejnego telu przez Krakowskie Przedmieście do budynku przy ul. Traugutta powoduje, że Zamku Królewskiego, który zwiedzaliśmy najbardziej wyeksponowanym elementem w dwóch grupach, drugą po zamku opro- pomnika jest koński zad. Chyba pomnik wadzał p. Paweł. Nasza przewodniczka była ten, mimo że tylko kopia, mógłby być cie- osobą bardzo kompetentną, wykazywała kawiej umiejscowiony. Wnętrze Teatru Stanisławowskiego. się naprawdę bogatą wiedzą o historii na- Poprzestaniemy na anegdotach, nie szej stolicy. Przy okazji dowiedzieliśmy się miejsce tu na opisywanie zabytków War- wreszcie, kto i kiedy naprawdę przeniósł szawy ani opowiadanych przez p. Beatę stolicę do Warszawy. Wbrew powszech- związanych z nimi interesujących wyda- nie panującej opinii, utwierdzanej przez rzeń. niedouczonych nauczycieli historii, nie był Po zwiedzaniu zamku w podgru- to wcale Zygmunt III Waza, Warszawa nie pach kontynuowaliśmy spacer po Starym została także oficjalnie stolicą Polski po Mieście, delektując się dawno niewidzia- odzyskaniu w 1918 roku niepodległości, nymi w Krakowie promieniami majowego cały czas była jedynie siedzibą władz – słońca. Po obiedzie w restauracji na Placu takich czy innych. Dopiero w konstytucji Zamkowym powróciliśmy do hotelu, aby z 1952 r. Warszawa stała się stolicą na- spokojnie przygotować się do kulmina- szego kraju, czyli stolicę do Warszawy cyjnego punktu naszej wyprawy – ba- przenieśli po prostu komuniści. Inną cie- letowego spektaklu w Teatrze Wielkim. kawostką jest historia pomnika wenec- Do teatru, leżącego w odległości kilkuset kiego kondotiera Bartolomeo Colleoniego, metrów od hotelu, udaliśmy się półtorej stojącego na dziedzińcu pałacu Czapskich, godziny przed rozpoczęciem przedstawie- siedziby Akademii Sztuk Pięknych. Ory- nia. Celem był udział w spotkaniu informa- ginał tego wspaniałego konnego posągu cyjnym poświęconym „Śpiącej królewnie” z końca XV w., dłuta Andrei del Verrocchio oraz degustacja pysznych ciastek. Czujny stoi w Wenecji. Kopia została wykonana Ryszard odpytywał przed wyjściem z ho- dla szczecińskiego muzeum miejskiego telu, czy aby na pewno mamy przy sobie w roku 1913 i była jednym z najcenniej- bilety; okazało się, że pytanie to nie było szych jego eksponatów. Pomnik przetrwał całkiem zbędne… II wojnę nienaruszony i w roku 1948 został podarowany odbudowywanej Warszawie W oczekiwaniu na wejście do pałacu w Wilanowie. 12 13 Wyjazdy operowe Wyjazdy operowe

Główną partię kreowała debiutantka Debiutantką w swojej roli była rów- w roli Aurory, tancerka azjatyckiego pocho- nież ważna postać bajki – Wróżka Bzu dzenia - Mai Kageyama. Drobniutka ba- – Rachael Vrbancic. To wiodąca postać letnica świetnie wypadła jako młodziutka w walce dobra ze złem. Tańczyła z delikat- dziewczyna. Szczególnie wdzięcznie w ze- nością, słodyczą, perfekcyjnie – zarówno stawieniu ze swoim ojcem - dość rosłym w solówkach, jak i z innymi Wróżkami. tancerzem. Pojawienie się jej w pierwszym Ma miłą powierzchowność sceniczną. akcie, taniec z pretendentami do jej ręki Jej protagonista – Zła Wróżka Carabosse (grand pas d’action, adagio z czterema ka- – tańczona była przez Rinaldo Venuti. walerami, wariacje Aurory) zostało przez W tradycji tę partię powierza się mężczyź- publiczność przyjęte entuzjastycznie. To nie. Wymaga dobrej techniki, tempera- bardzo wymagająca partia - dużo popi- mentu, skoczności, zacięcia aktorskiego. sów solowych, duetów. Występy najeżone Tancerz wywiązał się ze swojego zadania trudnymi ewolucjami, zawrotne ilości pi- znakomicie. Również jego zwierzęca świta ruetów, skoków, prawie stała obecność na wypadła dobrze. scenie (poza prologiem i sceną myśliwską) Trochę zawiódł nas debiutujący wymaga wspaniałej kondycji. Wydaje się, w roli księcia Desire Patryk Walczak. To do- że pod koniec czuło się trochę zmęczenia brze wyszkolony tancerz - świetnie skacze, solistki. uważnie asystuje tancerce. Jednak zda- Grupa ARIA zwiedza Warszawę. rzyły mu się dwa upadki. „Śpiąca Królewna” Teatru Maryjskiego – Mariusa Petipy – Był on jedynym tancerzem w tym Nasze Stowarzyszenie rzadko uczest- w powstawaniu zarówno libretta, jak i mu- przedstawieniu, który występował w typo- niczy w spektaklach baletowych. Do zyki, był znaczący. Czajkowski umieścił na wym, baletowym stroju - krótkim kaftanie legendy przeszło już bajeczne przedsta- pierwszej stronie partytury napis – „Balet i trykocie. Nie lubię tej maniery, wolę gdy wienie „Giselle” w Operze Budapeszteń- fantastyczny w kompozycji Czajkowskiego mężczyzna ma bluzę dłuższą, zakrywającą skiej, oglądane przez nas kilka lat temu. i Petipy”. Kompozytor uczestniczył w licz- pośladki. Pozostali panowie mieli albo Wiele baletów to baśnie, a więc istotna jest nych próbach i ściśle stosował się do „za- szaty królewskie (Król), albo egzotyczne bogata, wystawna, baśniowa scenografia. mówień” Petipy co do charakteru muzyki, szerokie spodnie – pretendenci do ręki Premierowe przedstawienie „Śpiącej a nawet ilości taktów poszczególnych Królewny. Wieśniacy też mieli stroje wzo- Królewny’’ w Teatrze Maryjskim w Peters- tańców. Balet „Śpiąca Królewna” zajmuje rowane na folklorze. burgu (styczeń 1890 r.) wystawione było trwałe miejsce w światowym repertuarze Bardzo ciekawe, barwne były sceny z przepychem; dyrektor Iwan Wsiewołożski klasycznym. Walory choreograficzne dają zbiorowe. Trzeba przyznać, że Teatr Wielki wyasygnował niesłychaną w ówczesnych wiele okazji do popisów solowych, pas de ma dobrze wyszkolony, liczny zespół. To czasach, olbrzymią sumę – 42.000 rubli deux, pas de quatre, i w wielu wariacjach bardzo podnosi doznania estetyczne. na dekoracje i kostiumy. To on podsunął zespołowych. Liczne wirujące, tańczące pary zapełniają Czajkowskiemu pomysł napisania muzyki Z wielką radością i dużymi oczeki- scenę. W pierwszym akcie, w walcu z gir- do libretta własnego autorstwa, opartego waniami udaliśmy się na przedstawienie landami, uczestniczyli również uczniowie na bajce Charlesa Perraulta. Wykorzystał do Teatru Wielkiego. Wiedzieliśmy, że ba- warszawskiej szkoły baletowej. W szere- postać Wróżki Bzu, która spełnia w bale- let będzie przedstawiony klasycznie, bez gach młodzieży baletowej jest znacząco cie funkcję spiritus movens całej akcji – udziwnień, zgodnie z choreografią Mariusa mniej chłopców. Stąd nierzadko dziew- a jest postacią z innej bajki tego autora. Za- Petipy. I nie zawiedliśmy się. Oczarowała częta tańczyły partie chłopców. Duża scena strzegł też sobie, że w ostatnim akcie musi nas bogata scenografia i piękne kostiumy. stwarza konieczność zapełnienia jej tan- być kadryl, w którym wystąpią postacie W krótkim spotkaniu wprowadzają- cerzami. Kolorowe korowody, tańce były z wszystkich bajek Perraulta (Kopciuszek, cym, dowiedzieliśmy się, że spektakl nie ładnie, widowiskowo rozegrane. Zespół Czerwony Kapturek, Kot w Butach, Błę- był grany od siedmiu lat. Stąd w obsadzie pokazał się od dobrej strony. W scenie końcowej – zgodnie z kon- kitny Ptak). Udział głównego baletmistrza wielu debiutantów. Przed wejściem na spektakl do Opery Narodowej.

14 15 Wyjazdy operowe Wyjazdy operowe

cepcją librecisty wystąpiły postacie z in- opieką przewodnika, p. Pawła udaliśmy się (pośmiertnie) odznaczeni tytułem Spra- nych bajek. Nawet te epizodyczne partie Niedziela na Stare Powązki, gdzie lekkim truchtem wiedliwych wśród Narodów Świata. wymagają dobrej techniki. W tym przed- Niedzielny program był bardzo na- przebiegliśmy wzdłuż Alei Zasłużonych, ze Następny i ostatni już postój to Szy- stawieniu jest szerokie pole do popisu dla pięty, gdyż mieliśmy być w Krakowie smutkiem przyglądając się wielu zniszczo- dłowiec, gdzie w zamkowej restauracji wielu tancerzy. Balet Teatru Wielkiego wy- wcześniej, aby chętni mogli wziąć udział nym, ale niestety też zdewastowanym na- posililiśmy się przed finałowym, dwugo- padł znakomicie. Spektakl nas oczarował. w wyborach do europarlamentu. Po śnia- grobkom. Niektórzy z nas zatrzymywali się dzinnym etapem podróży do Karkowa. Baśniowa scenografia - rozmarzyła. daniu – w mniejszym tym razem skła- nieco dłużej, próbując ustalić przynajmniej O bogatej historii zamku dowiedzieliśmy „Śpiąca Królewna” ma podtytuł - dzie – udaliśmy się na kolejny spacer po niektóre nazwiska spoczywających tam się nieco z odczytanej w autobusie infor- „balet - feeria w 3 aktach, 5 scenach z pro- Warszawie w towarzystwie p. Beaty, która znamienitych osobistości. Nie spotkało się macji. Mimo pośpiechu większości z nas logiem i apoteozą”. Właśnie ta apoteoza z werwą przybliżała nam historię stolicy to ze zrozumieniem tej części, która nieco udało się obejść wokół zamkową wyspę skojarzyła mi się z apoteozą kończącą operę i jej zabytkowych budowli. W sobotę nerwowo ponaglała wycieczkę do spiesz- i podziwiać wspaniałe drzewa pochylające Czajkowskiego „Jolanta”. Ten sam podnio- poznawaliśmy najciekawsze fragmenty nego powrotu do Krakowa. się nad wodą. Przy okazji, nieco zasmuceni, sły nastrój, pompatyczna muzyka. Traktu Królewskiego, niedzielny spacer Kolejnym punktem programu było rozmawialiśmy o obecnych losach takich Na widowni było wiele dzieci. Więk- odbywał się szlakiem rezydencji powstają- zwiedzanie Stawiska, posiadłości Anny miast jak Szydłowiec, które po wybudo- szość zachowywała się wzorowo. Nie nu- cych już poza murami starej Warszawy, w i Jarosława Iwaszkiewiczów w Podkowie waniu nowych dróg, obwodnic i odsunięte dziły się, bo akcja baletu jest żywa, mamy najbliższej okolicy Krakowskiego Przedmie- Leśnej. Już w autobusie mieliśmy okazję od szlaków komunikacyjnych podupadają wiele atrakcyjnych scen zbiorowych, ścia. Udaliśmy się przez Plac Piłsudskiego, pokrótce zapoznać się z historią tej posia- i pustoszeją. a przede wszystkim bajkową scenografię ulicami Senatorską i Miodową aż do po- dłości. Na miejscu była możliwość obejrze- Reszta drogi upłynęła szybko, chyba i stroje. Wśród tych dzieci są prawdopo- mnika Powstania Warszawskiego, pałacu nia interesującego filmu, w którym sam byliśmy wszyscy mocno zmęczeni, bo we- dobnie przyszłe kadry baletu. Krasińskich i siedziby Sądu Najwyższego, pisarz wspominał swoje życie. Muzeum soły zwykle autobus tym razem był raczej Po spektaklu niespiesznie, nie prze- zatrzymując się przy wielu interesujących zwiedzaliśmy w dwóch grupach. Oprowa- wyciszony. Dzięki wspaniałej pracy Pana stając zachwycać się przeżytymi właśnie obiektach, głównie klasycystycznych rezy- dzający nas po muzeum jego pracownik Marka kilka minut po godzinie 19 zapar- wrażeniami, skierowaliśmy się w stronę dencjach magnackich. opowiadał szalenie interesująco i mogli- kowaliśmy na ul. Kałuży. Pięknie dziękując hotelu, po drodze zatrzymując się, aby po Czas naglił, powrót do hotelu był więc byśmy spędzić tam znacznie więcej czasu. organizatorom za ciężką pracę uwieńczoną wspaniałym pokarmie dla ducha nakarmić spieszny, po kilkunastu minutach znaleź- Warto wspomnieć o – naszym zdaniem – kolejnym sukcesem rozjechaliśmy się do i napoić również ciała. liśmy się już wszyscy w autobusie i pod ważnym fakcie, który jakoś nie pojawił się zwykłych zajęć, zapewne w myślach wciąż podczas naszej tam bytności w informa- błądząc po ulicach stolicy, ogrodzie w Sta- cjach o Iwaszkiewiczach. W styczniu 1988 wisku, zagubionym w lesie zamku śpiącej Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie zostali królewny czy pałacu hrabiego Almavivy.

My na widowni Opery Narodowej. Przed Grobem Nieznanego Żołnierza.

16 17 Domy operowe Domy operowe

dr Anna Przebindowska La Fenice – jak feniks z popiołu „Szacowne grono stowarzyszenia powołanego do życia w celu wzniesienia w Wenecji nowego teatru na gruntach obejmujących kwartał pomiędzy S. Angelo i S. Maria Zobenigo wyznaczyło przewodniczącego oraz członków (asystentów) komisji w celu zamówienia projektów i modeli…” i zaprasza, „zarówno włoskich jak i zagranicznych artystów do współzawodnictwa w składaniu propozycji na formę teatru… która była by najbardziej satysfakcjonująca dla oka i ucha publiczności…”.1

Zamieszczeniem takiego tekstu ob- otoczonego kondygnacjami lóż z wyglą- wieszczenia konkursowego zaczyna się dem fasad włoskich placów (Italian Piazza) w 1789 roku historia jednego z najbar- będących rodzajem naturalnych amfite- dziej znanych na świecie teatrów opero- atrów, w których publika mogła uczestni- wych – La Fenice, którego nazwa odnosi czyć w dziejących się na nich wydarzeniach się do historii mitycznego ptaka, symbolu pozostając w intymnych wnętrzach swoich słońca i odradzającego się cyklicznie życia. pałaców. Taką intymność oferowały rów- W czasach antycznych wierzono bowiem, nież rozwiązania innych współczesnych że Feniks spala się w płomieniach i odradza włoskich teatrów, jak na przykład Teatro ponownie do życia z popiołów. Podobnie Comunale di Bologna (1763) projektu An- La Fenice, wzniesiona według projektów tonia Galli-Bibiena czy Mediolańskiej La Wnętrze La Fenice. Gianantonia Selvy, zwycięzcy konkursu Scali (1778) autorstwa Piermariniego. ogłoszonego po pożarze teatru na San Be- Tradycja powstających w tym samym się być dość nowatorski. Dalszym krokiem Nowoczesne idee oświeceniowej nedetto, dwukrotnie jeszcze w swej histo- czasie teatrów francuskich była nieco inna. na drodze do ujednolicenia przestrzeni wi- równości musiały ostatecznie ustąpić rów- rii odradzała się i podnosiła ze zgliszcz. Audytorium, najczęściej z jedną galerią downi mogły być już tylko koncepcje Got- nież z wnętrza teatru, kiedy to w 1808 r., W treści regulaminu konkursowego otwartych lóż, planowano w oparciu o wy- frieda Sempera rozwinięte przez Ryszarda w związku z zapowiedzianą wizytą Cesa- zawarto wszystkie wytyczne dotyczące cinek koła, nadając mu czasem układ am- Wagnera i Ottona Brückwalda w realizacji rza Napoleona, do wnętrza audytorium konstrukcji budynku przyszłego teatru. fiteatralny, jak w wypadku wzniesionego Festspielhaus w Bayreuth, będącym przy- wprowadzono, początkowo tylko jako kon- Zastrzeżono w nim, że zwyczajem włoskim w 1778 r. teatru w Bezançon autorstwa kładem tzw. reformtheater, gdzie demo- strukcję tymczasową, lożę cesarską. Fak- widownia powinna składać się z pięciu Claude-Nicolas’a Le Doux5. kratyzację przestrzeni widowni posunięto tycznie raz wprowadzona zmiana zrosła kondygnacji podzielonych na 35 równej Układ lóż we wzniesionym w rekor- do maksimum, stosując rozwiązanie amfi- się z wystrojem La Fenice i została w niej wielkości lóż, mających stanowić kompro- dowym czasie 18 miesięcy teatrze wenec- teatralne pozbawione lóż. na lata, zmieniały się jedynie elementy jej mis między dobrą widocznością i akustyką. kim był z założenia dość demokratyczny, Kompozycja fasad weneckiej opery, dekoracji w zależności od zmian politycz- Wymóg ten spełniono w stu procentach, żadna z nich nie została wyróżniona wiel- w przeciwieństwie do jego wnętrza, nie nych i zmiennej rzeczywistości historycznej tym bardziej że galerie w projekcie Selvy kością czy dekoracją. Być może wynikało ma nic z owej demokratycznej wizji nurtu Włoch. Finalnie w roku 1946 po ogłoszeniu otaczały audytorium na planie podkowy to z historii miasta-państwa (Republiki oświecenia. Selva zaprojektował bowiem republiki wszystkie wcześniejsze insygnia zgodnie z wprowadzonym w 1628 roku Weneckiej) oraz faktu, że mamy do czynie- dwie różne fasady z dwoma odrębnym władzy ustąpiły miejsca lwom świętego przez Giovanniego Aleottiego zwyczajem, nia w zasadzie z teatrem prywatnym nale- wejściami. Od strony Kanału – dla patry- Marka. który z czasem stał się dla architektury żącym od zarania dziejów do powołanego cjuszy weneckich, dostosowane do wejścia W 1836 roku wybuchł pierwszy pożar teatralnej standardem.2 Autor historii La dla jego powstania stowarzyszenia. Układ bezpośrednio z podpływających gondoli, opery, choć zgodnie z założeniami regu- Fenice umieszczonej na stronie opery3 ten po części również odzwierciedlał du- ozdobione panelem z wizerunkiem Apolla laminu konkursowego w projekcie miały powołując się na książkę autorstwa Manli cha nowej oświeconej epoki. i Muz, oraz drugie, od strony San Faetin, być zastosowane wszelkie dostępne środki Brusatin i Giuseppe Pavanellego4 zwraca Projekt audytorium na tle innych zdobione sceną, w której Apollo Marsjasz zapewniające bezpieczeństwo obiektu, uwagę na zbieżność wyglądu audytorium rozwiązań wnętrz teatrów Europy wydaje i Orfeusz poskramiają Cerbera – dla pozo- aktorów i publiczności. W omawianym stałej części widzów. okresie pożary teatrów były plagą. Jacek

18 19 Domy operowe Festiwal Kiepury Recenzje

Purchla pisze, że w latach 1797-1897 spło- torium, zmodyfikowano system ewakuacji Marta Lizak nęło w Europie łącznie ponad 1100 obiek- dostosowując go do nowej większej liczby tów. W wyniku wielu przemyśleń powstała publiczności zasiadającej na widowni. Tydzień Baletów Rosyjskich ustawa autorstwa Emila von Förstnera re- Obecnie obiekt mieści 1000 widzów. Na gulująca zasady budownictwa teatralnego. większą swobodę w realizacji projektu po- – Balet Monte Carlo w Paryżu Jej konsekwencją było np. wyeliminowa- zwolono sobie przy rekonstrukcji skrzydeł Jedną z atrakcji tegorocznego paryskiego sezonu kulturalnego był Tydzień nie jednolitych dachów w architekturze opery, ponieważ nie było w nich ważnych Baletów Rosyjskich. W Théâtre des Champs Elysées zaprezentowane zostały teatralnej, wyodrębnianie i grupowanie rozwiązań historycznych. W skrzydle pół- cztery spektakle w wykonaniu artystów Baletu Monte Carlo oraz koncert różnych części budynków teatru, wyraźne nocnym umieszczono pomieszczenia peł- symfoniczny Orkiestry Filharmonicznej tegoż miasta pod dyrekcją jej szefa, 6 wyodrębnienie sceny oraz sukcesywna niące funkcje służebną względem opery, Kazukiego Yamady. Prezentacje te jako punkt odniesienia przyjęły dokonania wymiana oświetlenia gazowego na elek- takie jak garderoby, przebieralnie, pokoje najsłynniejszej grupy baletowej pierwszej połowy XX wieku – Baletów tryczne7. prób. Całość tego skrzydła dostosowaną Autorem projektu odbudowy La Fe- do pełnionych funkcji zakomponowano Rosyjskich Sergiusza Diagilewa. nice był Tommaso Giambattista Meduna, wokół racjonalnie zaprojektowanych kla- Balet Monte Carlo to zespół – i za- z muzyką Maurice’a Ravela w choreografii który w przeciwieństwie do poprzednika tek schodowych i systemu wind celem po- razem balet narodowy Księstwa Monako Jean-Christophe’a Maillota (nawiązanie zakładał wyłącznie muzyczną funkcję prawy bezpieczeństwa. – założony w 1985 roku przez księżnę Ha- do premiery Baletów Rosyjskich z 1912 gmachu. W skrzydle południowym centralne noweru Karolinę. Początkowo występował roku z choreografią Michaiła Fokina, sce- W kolejnych latach opera przecho- pomieszczenie, tzw. pokój czerwony w Salle Garnier w Operze Monte Carlo, nografią Leona Baksta i głównymi partiami dziła wiele rekonstrukcji i zmian dosto- wzorowany na palladiańskiej Bazylice w latach 90. otrzymał własną salę – L’ATE- w wykonaniu Wacława Niżyńskiego oraz sowujących jej wnętrze do zmian realiów w Vincenzy, zakomponowano wokół pła- LIER, która do dziś jest jego siedzibą, Tamary Karsawiny). Ravel początkowo na- i gustów estetycznych zmieniającej się skiej przestrzeni dla orkiestry otoczonej a w 2000 roku zainaugurował pierwszy pisał godzinną „symfonię choreograficzną”, epoki, stając się niemym świadkiem wielu stopniami dla chóru, przeznaczając go na sezon występów na scenie Salle des Prin- z której później wybrał fragmenty do dwóch wydarzeń, zrastając się z przestrzenią urba- koncerty i konferencje, czyniąc je nieomal ces w nowym centrum kongresowym Gri- suit orkiestrowych i tę właśnie wersję wy- nistyczną specyficznego miasta, jakim jest samodzielnym dzięki wejściu od strony maldi Forum. Obecny dyrektor artystyczny, korzystali autorzy obecnej inscenizacji. Wenecja oraz jego przestrzenią kulturową. kanału. Jean-Christophe Maillot, od 25 lat kieruje Dafnisowi i Chloe towarzyszą tu Dor- Nic więc dziwnego, że gdy w 1996 r. wy- Odnowiony z szacunkiem dla zespołem wyznaczając kierunek jego roz- kon i Lycenion, dojrzalsza para, która pełni buchł drugi pożar opery, podjęto natych- przeszłości wciąż widocznej w jego woju, niemniej do współpracy zapraszani rolę przewodnika w intymnej wędrówce miastową decyzję o jej odbudowie. Pracom strukturach gmach zwrócono publicz- są również wybitni choreografowie z ca- dwojga młodych kochanków pomagając prowadzonym przez A. T. I Holzmann na ności, inaugurując jego działanie ca- łego świata. im w zrozumieniu własnych emocji. De- podstawie projektów sporządzonych przez łym ciągiem wydarzeń muzycznych Tradycje baletowe księstwa sięgają likatne gesty Dafnisa (Simone’a Tribuny) zmarłego w 1997 r. architekta Aldo Ros- trwających od 14 do 21 XII 2003 roku. czasów dużo wcześniejszych, bowiem Ba- i Chloe (Anjary Ballesteros) promieniują siego przyświecało motto, które pozwolę lety Rosyjskie Sergiusza Diagilewa od mo- młodzieńczą nieśmiałością, ciała tance- sobie zacytować za autorem angielskiej mentu powstania w 1909 roku do śmierci rzy drżą przy najmniejszym wzajemnym wersji strony internetowej La Fenice, po- 1. www.teatrolafenice.it/en/la-fenice-founda- swego założyciela dwie dekady później dotyku, natomiast styl tańca drugiej pary nieważ brzmi mocniej i bardziej dobitnie tion/la-fenice-history/ dzieliły swoje występy pomiędzy teatry – Matèja Urbana i Marianny Barabás – oddaje sens rekonstrukcji: „the way it was, 2. Widownię taka stworzył Aleotti w Teatro Far- paryskie, zwłaszcza Théâtre du Châte- emanuje spokojem i dojrzałością. Różnicę where it was”. Tak więc założeniem ze- nese mieszczącym 4500 widzów. Terri hardin, let, i Salle Garnier Opery w Monte Carlo wieku i doświadczenia podkreśla również społu było przywrócenie gmachu La Fenice Teatry i opery arcydzieła architektury, War- właśnie. Nic dziwnego zatem, że balet wygląd solistów: pierwsza para nosi bia- szawa 2001, s. 17 szerokiej publiczności w jej jak najmniej narodowy Monako, czując się duchowym łobeżowe kostiumy, sukienka tancerki jest 3. www.teatrolafenice.it/en/la-fenice-founda- spadkobiercą i kontynuatorem tej tradycji, zmienionej formie, aby nie utracić charak- tion/la-fenice-history/ krótka, tak jak i jej ciemne włosy. Stroje teru obiektu i jego historycznej formy. 4. Manlio Brusatin, Giuseppe Pavanello, Il Teatro zaproponował czteroczęściowy spektakl drugiej pary są ognistorude, powłóczysta Projekt obejmował również odtwo- La Fenice, Venezia, Albrizzi 1987,p. 67-134. „En compagnie de Nijinsky” („W towarzy- suknia z gorsetem sięga kostek, długie rzenie obecnego w pierwotnym projekcie 5. Jacek Purchla, Teatr i Jego architekt, Kraków stwie Niżyńskiego”), oddając w ten spo- blond włosy baleriny są spięte w koński Selvy wejścia od strony wody, którego z 1993, s. 57 sób hołd jednej z największych gwiazd ogon. Autorem kostiumów jest Jérôme czasem przestano używać. Odtworzono 6. Sceny były głównym miejscem, gdzie mogło w historii baletu oraz zespołowi, którego Kaplan. Na scenografię projektu Ernesta sale prób i ćwiczeń umieszczone pod audy- dojść do wybuchu pożaru mit nieustannie fascynuje artystów. Pignon-Ernesta składają się białe geome- 7. J. Purchla, op. cit., s. 61. Wieczór rozpoczął „Daphnis et Chloé” tryczne struktury przestrzenne, na których 20 21 Recenzje Recenzje

wyświetlane są projekcje jego szkiców i ry- się też do tego kostiumy zaprojektowane cem. Parze głównych bohaterów (Anissa storia dzieje się w dniu pokazu (pojawiają sunków ołówkiem przedstawiających kon- przez Charliego Le Mindu. O ile Człowiek Bruley i Daniele Delvecchio) towarzyszy się postaci przypominające Annę Wintour, tury ciał. Świetnie dopełniają one wizualną ubrany jest w dżinsy, o tyle Faun ma cieli- sześciu tancerzy. Wszyscy wykonują ury- Toma Forda, Yvesa Saint Laurenta czy Karla stronę przedstawienia. sty strój, nosi maskę i długowłosą perukę, wane gesty, gwałtowne skoki, szybkie, Lagerfelda). Pietruszka jest manekinem Piękno i doskonałość tego spektaklu a do jego skóry przyklejone są płaty białego drobne kroki. Na kostiumy zaprojekto- z witryny. Rzucony na stos innych niepo- wywołują wręcz wzruszenie. Choreografia silikonu. Te elementy składają się na an- wane przez Michaelę Springer składają się trzebnych już manekinów ożywa obda- doskonale pasuje do muzyki, strona wi- drogyniczną postać jednocześnie mocno aksamitne purpurowe spodnie, u solisty rowany przez wielkiego kreatora mody zualna idealnie komponuje się z tańcem, ją odrealniając. Scenografii właściwie brak, pokryte płatkami róż, u pozostałych męż- tożsamością. Zachwyca go możliwość ru- wykonanie jest na najwyższym poziomie. tworzy ją czarne tło i spowijający wszystko czyzn uzupełnione marynarkami; tancerka chu i tańca. Niestety jego walka z Maurem Drugi balet to „Aimai-je un rêve?” dym, co jeszcze podkreśla nierzeczywistą nosi zaś cielisty gorset i szerokie czarne o miłość Baleriny mimo wysiłków skazana („Kocham li złudzenie?” – cytat z sielanki atmosferę. Na mnie inscenizacja ta zrobiła spodnie. Dzięki rozsypanym płatkom kwia- jest na porażkę. Stéphane’a Mallarmégo) w choreografii Je- niepokojące wrażenie, choć bardzo podo- tów mimo braku scenografii jako takiej Cały spektakl jest lekko poprowa- roena Verbruggena. Twórcy nawiązują nim bał mi się taniec obu solistów. (jest tylko czarne tło) na scenie dominuje dzoną feerią ruchu i kolorów oraz zabawą do ikonicznej realizacji scenicznej poematu Kolejnym przedstawieniem był kolor pąsowy, zgodny z duchem oryginału. skojarzeniami. Fantastycznie tańczy trójka symfonicznego Claude’a Debussy’ego „Po- „Duch róży” („Le spectre de la rose”) przy- Pomimo oryginalności przedsta- głównych solistów: Anna Blackwell (Bale- południe fauna”, utworu zainspirowanego gotowany do muzyki Carla Marii von We- wienia ta realizacja przemówiła do mnie rina), George Oliveira (Pietruszka) i Alvaro wierszem Mallarmégo, która miała miej- bera inspirowanej wierszem Théophile’a w mniejszym stopniu, choć nie sposób Prieto (Maur). Ich ruchy są tak doskonałe, sce na scenie Teatru Châtelet w 1912 roku. Gautier. To historia młodej dziewczyny, nie docenić kunsztu tancerzy i autorów że w pierwszym momencie naprawdę Było to jedno z pierwszych nowoczesnych która śni o tańcu z duchem kwiatu z jej inscenizacji. Momentami miałam jednak wydają się być kolejnymi manekinami, przedstawień baletowych w historii tańca. pierwszego w życiu balu. Prapremiera wrażenie rozdźwięku między muzyką zwłaszcza ze całe ich ciała łącznie z twa- Choreografię stworzył wówczas – i wystą- baletu odbyła się w 1911 roku w Monte a wymyśloną do niej choreografią. rzami pokrywa biała tkanina. Dekoracje pił w głównej roli – sam Wacław Niżyński. Carlo. Choreografię stworzył Michaił Fokin, Ostatnim ogniwem był balet „Pie- Curta Allena Wilmera i kostiumy Salvadora W spektaklu stylistycznie nawiązującym autorem scenografii w stylu biedermeier truszka” Igora Strawińskiego. Jego prapre- Mateu Andujara nawiązują do op-artowej do malarstwa wazowego starożytnej Gre- był Leon Bakst. W roli Róży wystąpił oczy- miera odbyła się w Théâtre du Châtelet mody lat 60. współtworząc to barwne wi- cji młody faun spotykał nimfy, z którymi wiście Wacław Niżyński, partię Młodej w 1911 roku, w partii tytułowej wystąpił dowisko. bawił się i flirtował. Inscenizacja miała Dziewczyny zatańczyła Tamara Karsawina. wtedy Wacław Niżyński, Tamara Karsa- Nie można pominąć strony muzycz- silny podtekst erotyczny i wywołała wiele Przedstawienie cieszyło się wielką popu- wina była Baleriną, Aleksander Orłow nej przedstawień. Wykonanie utworów kontrowersji. larnością, do której w niemałym stopniu kreował postać Maura, a Enrico Cecchetti przez Orkiestrę Filharmoniczną Monte Tym razem realizatorzy powierzyli za- przyczynił się kończący spektakl skok – Czarodzieja. Choreografię w owym Carlo pod batutą Kazukiego Yamady im- danie dwóm tancerzom: Alexisowi Olive- Niżyńskiego przez okno. Twórcy obecnej przedstawieniu stworzył Michaił Fokin, a ponowało właściwie dobranymi tempami, irze jako Faunowi i Benjaminowi Stone’owi inscenizacji do „Zaproszenia do tańca” Aleksander Benois zaprojektował sceno- dobrze rozplanowaną gradacją dynamiki, jako bliżej nieokreślonemu Człowiekowi (napisanego w oryginale na fortepian grafię i kostiumy. wykorzystaniem efektów kolorystycznych. (L’individu). Tytuł został zmieniony, aby i zorkiestrowanego przez Hektora Berlioza) Jest to historia miłości i zazdrości Dyrygent nigdy nie tracił kontaktu z tym, jeszcze podkreślić introspektywny charak- dołączyli inny jeszcze utwór Webera – między trzema kukiełkami: Pietruszką, Ba- co działo się na scenie, podporządkowując ter przedstawienia. Erotyczny podtekst uwerturę koncertową „Mistrz duchów”, leriną i Maurem, które Czarodziej powołuje tańcowi przebieg warstwy melodycznej. pozostał, choć jego istotą nie jest tutaj zo- jedyny istniejący fragment planowanej do życia podczas jarmarku zapustowego Muzycy otrzymali równie wielkie brawa, brazowanie cielesnej żądzy, lecz poszuki- przez kompozytora opery „Rübezahl” opo- w Petersburgu. Pietruszka kocha Balerinę, co tancerze. wanie odpowiedzi na pytania o tożsamość: wiadającej o legendarnym karkonoskim ale ona woli Maura. Zraniony „amant” „W towarzystwie Niżyńskiego” to kim jesteśmy? Czego naprawdę pragnie olbrzymie. (Premiera miała odbyć się we rzuca wyzwanie konkurentowi, lecz Maur piękny program wykonany przez znako- nasze ciało i jakie nieznane doświadczenia Wrocławiu – ówczesnym Breslau, gdzie zabija Pietruszkę. W nocy jego duch unosi mitych artystów, którzy zaprezentowali je pociągają? To skłoniło choreografa do 18-letni kompozytor był szefem orkiestry – się nad teatrem miotając groźby przeciw swój kunszt w bardzo różnych stylistycznie rezygnacji z postaci nimf – ich obecność w 1805 roku, niestety zamierzenie to nigdy Czarodziejowi, po czym następuje jego inscenizacjach. 20 lat po pierwszym pary- przyniosłaby zbyt oczywistą odpowiedź. nie zostało zrealizowane.) ostateczne unicestwienie. skim występie Baletu Monte Carlo i w 110 Stworzył kameralny duet opowiadający Choreograf Marco Goecke przedłożył Johan Inger przenosi akcję do świata rocznicę powstania Baletów Rosyjskich pu- o (wyobrażonym?) spotkaniu Człowieka intensywność ruchu ponad wrażenie jego mody – w sam środek targowiska próżności, bliczność mogła podziwiać to wyjątkowe z Faunem nie przypisując postaciom jed- naturalności, romantyczna muzyka została ze zblazowanymi modelami i modelkami, połączenie tradycji z nowoczesnością. noznacznej identyfikacji płci. Przyczyniły zestawiona z bardzo nowoczesnym tań- kultem młodości, konsumpcjonizmem. Hi- 22 23 Recenzje Recenzje Recenzje

Marta Lizak Dwie twarze współczesnej opery – Agata Zubel, Aleksander Nowak Na początku tego sezonu miały miejsce dwie spektakularne premiery polskich oper współczesnych. Podczas 61. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”, w trzy tygodnie po prapremierze w Bolzano, odbyło się polskie prawykonanie „Bildbeschreibung” Agaty Zubel. Z kolei na festiwalu Sacrum Profanum w Krakowie swoją światową prapremierę miała „Ahat ilī. Siostra bogów” Aleksandra Nowaka. Oboje kompozytorzy, choć należą do tego samego pokolenia, zaprezentowali zupełnie różne wizje tego, jak ma wyglądać forma opery w drugiej dekadzie XXI wieku. Utwory Agaty Zubel należą do najczę- dochodził do słuchaczy z różnych punktów ściej wykonywanych i nagradzanych pośród sali. Na wprost widowni stało dwoje wo- twórczości polskich kompozytorów, często kalistów: sama Agata Zubel śpiewająca sama autorka realizuje partie wokalne. Po- sopranem i baryton Frank Wörner. Za nimi mysł napisania „Bildbeschreibung” („Opisu siedział zespół składający się z trojga skrzy- obrazu”) wyszedł od dyrektora Klangforum piec, dwóch altówek, wiolonczeli i boga- Wien, który zaproponował stworzenie ro- tego zestawu instrumentów dętych oraz dzaju teatru muzycznego obejmującego perkusyjnych. Dyrygował Titus Engel. Agata Zubel. Fot. Łukasz Rajchert. Źródło: www.zubel.pl. także muzyków. Dzieło stworzone zostało Środki wokalne użyte przez solistów skim festiwalu Sacrum Profanum. Opera w blond peruce z długimi włosami, białej z myślą o tym właśnie zespole. w zależności od opisywanych wydarzeń powstała do libretta Olgi Tokarczuk, które pelerynie i białych tenisówkach. Inanna (Jo- Jego kanwą jest jednozdaniowy, obejmowały śpiew vibrato i non vibrato, pisarka stworzyła na podstawie własnej anna Freszel) stanowi jej przeciwieństwo ośmiostronicowy wiersz Heinera Müllera szept, krzyk, hiperwyraźną recytację, śpiew powieści (czy też dłuższego opowiadania) – to niedbająca o innych buntowniczka opisujący obraz bułgarskiej artystki Emilii na wdechu, wokalizy, sylabizowanie czy „Anna In w grobowcach świata” napisanej w czarnej kurtce, czarnych wiązanych bu- Kolewej – pejzaż z dwoma postaciami – wypowiadanie pojedynczych głosek, dzięki na zaproszenie międzynarodowego pro- tach i luźno spiętych włosach. Kontrast i jego możliwe interpretacje. Może to być czemu przez wyobraźnię słuchaczy przeta- gramu literackiego „Mity”. Przyznam, że osobowości podkreślony został przez skąpana w południowym słońcu sielanka czały się możliwe scenariusze wypadków. nie należy ona do moich ulubionych dzieł barwę głosu – Urszula Kryger dysponuje albo przeciwnie – emanująca martwotą Niestandardowo potraktowane zostały autorki, aczkolwiek to dobry materiał na miękkim mezzosopranem, podczas gdy ja- scena tuż po dokonaniu zbrodni. W obu typowe instrumenty: używana w sposób libretto i wydało mi się ono zgrabnie skon- skrawy sopran Joanny Freszel bywa ostry. przypadkach sytuację opisują adekwatnie perkusyjny harfa, fortepian preparowany, struowane – pominięto wątki poboczne, Świetna aktorsko i wokalnie sopranistka użyte środki muzyczne. skrzypce wykonujące całą gamę „efek- został tylko trzon narracji. Jest to bazująca Ewa Biegas stworzyła demoniczną postać Spektakl zrealizowany został tów specjalnych” – flażolety, glissanda, na sumeryjskim micie, a umiejscowiona władczyni podziemi. Przyczynił się do tego w dużym, surowym, zaciemnionym pizzicata Bartókowskie, grę sul ponticello. w futurystycznym świecie historia próbu- także jej wygląd: postawione włosy, cielista pomieszczeniu Centrum Produkcji Fil- Zastosowano także niekonwencjonalne jącej przezwyciężyć śmierć bogini Inanny, dzianinowa suknia, powiewające przy każ- mowo-Telewizyjnej ATM Studio. Część wy- rozwiązania, na przykład rozwijaną w róż- która zeszła do podziemnego świata, by dym ruchu głowy pasy tkaniny doczepione konawców rozmieszczona została wokół nym tempie taśmę opakowaniową wytwa- zmierzyć się z władczynią krainy umarłych, do kolczyków. Przy tych trzech silnych ko- publiczności – to solistycznie potraktowani rzającą bardzo ciekawy dźwięk. swoją siostrą Ereszkigal. bietach nieco blado wypadł kontratenor muzycy, którzy wypowiadali również tekst Agata Zubel napisała sugestywny, W operze główną bohaterką stała Jan Jakub Monowid jako Dumuzi, partner wstępu. Ich instrumenty (flet, saksofon, niezwykle bogaty w brzmienia i znaczenia się Ninshubur, towarzyszka Inanny, wcie- Inanny. Wykreował postać współczesnego kontrabas, wiolonczela, elektroniczny utwór, który zrobił na mnie duże wrażenie. lenie łagodności i altruizmu, której rela- marzyciela-niebieskiego ptaka zajętego instrument klawiszowy, bęben, muszla Sporym wydarzeniem była również cja rozpoczęła całą opowieść. W tej roli robieniem girland z kwiatów, co znów pod- z ustnikiem) zostały przekształcone lub wy- światowa prapremiera „Ahat ilī. Siostry wystąpiła Urszula Kryger stylizowana na kreślił jego ubiór: koszula w morskim kolo- korzystane w nietypowy sposób, a dźwięk bogów” Aleksandra Nowaka na krakow- współczesną wersję anioła (z papierosem!) rze, zielone spodnie, turkusowe skarpetki,

24 25 Recenzje Recenzje

tlane były czarno-białe obrazy z życia mia- Marta Lizak sta. Za reżyserię odpowiadała Pia Partum, za scenografię Magdalena Maciejewska, Festiwal Opera Rara 2019 – spektakle i recitale a za światła – Jacqueline Sobiszewski. Strona muzyczna, w bardzo do- Przez ostatnie dwa lata festiwal Opera Rara poszukiwał nowej formuły – brym wykonaniu Orkiestry Kameralnej z połowicznym co najwyżej sukcesem. Wydaje się, że w tym roku nowej Miasta Tychy AUKSO pod dyrekcją Marka dyrekcji udało się okrzepnąć. Imprezie nadano atrakcyjny kształt, proponując Mosia, oparta była właściwie na dwóch interesujące prezentacje dwojakiego rodzaju: cztery produkcje sceniczne oraz pomysłach: szerokich płaszczyznach dźwię- cykl recitali wokalnych. kowych kreowanych głównie przez instru- menty smyczkowe (będących dobrym tłem Ze spektakli, na które składały się Maciej Gośniowski, Hiroaki Murakami, Łu- dla produkcji wokalnych) oraz na przeła- dzieła z przeszłości („Così fan tutte” Mo- kasz Przytarski oraz autorka choreografii mujących je zrytmizowanych akordowych zarta, „Hippolyte et Aricie” Rameau, Iza Szostak, którzy wykonywali intrygujące uderzeniach całej orkiestry ze szczególnym „Cassandra” Marcella) oraz kompozycje figury i układy choreograficzne. Bardzo podkreśleniem instrumentów dętych i per- współczesne (zestawiony w dyptyk z „Cas- pasowało to do minimalistycznej muzyki kusyjnych. W tym drugim przypadku śpiew sandrą” „Just” Langa oraz inscenizacja Philipa Glassa. Ubrani byli w skąpe białe wokalistów, aby się przebić przez masę „A Madrigal Opera” Glassa) jako wielbi- pumpiaste kostiumy; niekiedy chowali się dźwięku, musiał przejść w krzyk, a i tak nie cielka form bardziej współczesnych zde- pod plandekami tworząc pulsujące białe Aleksander Nowak. Fot. Leszek Zych / Polityka. w pełni dochodził do słuchaczy. Poza tym cydowałam się na obejrzenie „A Madrigal bryły (scenografię oraz kostiumy zaprojek- jak na trzyaktową operę taki zasób środków Opera”. towali Sławek Blaszewski i Jan Strumiłło). ciemne mokasyny. Trzej Ojcowie – Grama- muzycznych wydał mi się niewystarczający, Nie była to produkcja przygotowana Ta monochromatyczna, wyabstrahowana tyk, Logik i Socjobiolog uosabiający skost- żeby nie powiedzieć – nużący. na tegoroczną edycję festiwalu, lecz po- z koloru rzeczywistość sprawiała wraże- niałą tradycję i formalizm – poruszali się W odstępie niecałych dwóch tygodni wtórzenie przedstawienia sprzed dwóch nie czystości, pierwotności, kojarzyła się w ograniczających ruchy białych kokonach. melomani mieli możliwość porównania lat w zmienionej scenerii: zamiast w Auli z momentem narodzin jakiejś nowej Wcielili się w nich: bas Łukasz Konieczny zupełnie odmiennych koncepcji kompozy- bł. Jakuba klasztoru franciszkanów spek- formy życia. To, co działo się na wyznaczo- (młodszy brat Tomasza Koniecznego) oraz torskich dotyczących współczesnej formy takl pokazano w Muzeum Sztuki Współ- nej czarnym prostokątem maty scenie, śpiewający barytonem Bartłomiej Misiuda opery. Było to niezwykle ciekawe doświad- czesnej MOCAK, co wydaje mi się dużo przetwarzane było za pomocą techniki VR i Sebastian Szumski. Członkowie Chóru czenie, choć pełna ocena będzie zapewne bardziej przystające i do formy, i do treści i rzutowane na ścianę w formie linearnych Polskiego Radia byli Sędziami, Demonami możliwa w dłuższej perspektywie czaso- tej inscenizacji. białych technicznych „szkiców” (autorami i Ludźmi. wej. Nie zmienia to jednak faktu, że warto Reżyserem był Krzysztof Garbaczew- projekcji byli Marta Nawrot, Jagoda Wójto- Ciekawie pomyślana została strona być au courant z nowościami operowymi ski, jeden z popularniejszych twórców wicz i Mateusz Świderski) w ciekawy spo- językowa opowieści. Postaci ludzkie po- i na bieżąco śledzić rozwój gatunku. współczesnego teatru, który zafascyno- sób dopełniając realny ruch sceniczny. sługiwały się współczesnym angielskim, wany jest techniką VR (wirtualnej rzeczywi- Performerom towarzyszyli muzycy natomiast postaci boskie i demoniczne stości). Według niego punkt ciężkości sztuk Capellae Cracoviensis: skrzypek Radosław śpiewały w językach dawnych – akadyj- performatywnych i wizualnych przesuwa Pujanek i altowiolistka Aneta Dumanow- skim, łacińskim, starogreckim, prasłowiań- się w stronę sytuacji, w której widz jest ska. Repetytywna, składająca się z prostych skim oraz azteckim. nie tylko biernym obserwatorem, ale także motywów muzyka Glassa w ich wykonaniu Cała akcja odbywała się na obroto- uczestnikiem wydarzeń, widzem-aktorem. była zaskakująco intensywna, momen- wej scenie, co miało wady i zalety. Z jed- Wirtualna rzeczywistość umożliwia mu tami miała wręcz rys dramaturgiczny. Linia nej strony rozwiązanie to przywoływało tworzenie własnych narracji. To podejście wokalna ograniczała się do pojedynczych skojarzenie z buddyjskim kołem życia widać było w omawianym przedstawieniu, głosek i sylab w wykonaniu śpiewaków i jego sferami egzystencji, ruch po okręgu a sprzyjał mu fakt, że „A Madrigal Opera” – członków Chóru Capellae Cracoviensis: symbolizował też upływ czasu, któremu to dzieło napisane bez konkretnej treści, Antoniny Rudy (sopran), Joanny Kurek ulegają bohaterowie; z drugiej – skrzypie- libretta czy didaskaliów – to realizatorzy i Justyny Ołów (alt), Krzysztofa Mroziń- nie maszynerii nieco rozpraszało uwagę. wypełniają je fabułą, znaczeniem, sensem. skiego (tenor), Michała Dembińskiego Nad sceną zawieszona była biała struktura W spektaklu brali udział tancerze-per- i Marka Opaski (bas). Oni z kolei ubrani byli przypominająca balon, na której wyświe- formerzy: Tomasz Bazan, Małgorzata Gorol, w powłóczyste białe szaty z koronkowymi

26 27 Recenzje Recenzje

kryzami; wyglądali jak pozaziemskie istoty słowackich „Dedinské scény” Béli Bartóka Martínez Compañón”), dzieła europejskie mówiące nieznanym językiem. i pięć piosenek dziecięcych Leonarda Bern- odwołujące się do odkrywania nowych lą- Artystom udało się stworzyć magne- steina o przewrotnym tytule „I Hate Music” dów („Les Indes galantes” Jean-Philippe’a tyzujący, nietuzinkowy spektakl, którego („Nienawidzę muzyki”) oraz „Menuett on Rameau), odbywania dalekich podróży jednostajna warstwa muzyczna nie nużyła, the Island“ na sopran, klaskanie, szeptanie („Dido and Aeneas” Henry’ego Purcella) czy lecz hipnotyzowała. Wyobrażam sobie jed- i fortepian Evgeny’a Irshaia. wędrówek po mitycznych krainach („The nak, że nie każdemu taka forma przedsta- Program był konsekwentnie zakom- Fairy Queen” tegoż kompozytora), anoni- wienia operowego mogłaby odpowiadać. ponowany i pięknie wykonany, pokazywał mowe piosenki („Greensleeves”, „Mon amy Pierwszy z recitali, który miała dać różne odcienie muzyki słowackiej i czeskiej s’en est allé”) i arie z zarzueli José de Nebry. znana ze scen amerykańskich i europej- (z dodatkiem w postaci piosenek Bernste- Śpiewaczka kipiała energią i pomy- skich Danielle de Niese, z powodu choroby ina; Evgeny Irshai, mimo że pochodzi z Ro- słami, ognistorude włosy i różowa kreacja artystki został niestety odwołany. Kolejny sji, działa na terenie Słowacji). Oryginalnie podkreślały jeszcze jej żywy temperament. wynagrodził to jednak z nawiązką: w Te- zabrzmiała pełna wokalnych „efektów spe- W zależności od wykonywanych utwo- atrze im. Słowackiego wystąpił robiący cjalnych” ostatnia pieśń. Adriana Kučerová rów wpinała we włosy kwiaty, zakładała światową karierę młody polski kontrate- emanowała naturalnością i dziewczęcym zabawne okulary, przynosiła akcesoria nor Jakub Józef Orliński i pianista Michał wręcz wdziękiem, swoim śpiewem połą- adekwatne do opowiadanych historii – plu- Biel. Obaj wdziękiem i bezpośredniością od czonym z aktorską interpretacją potrafiła szowe zabawki w piosence „J’ai vu le loup, pierwszej chwili podbili publiczność. i pokazać cygański temperament, i wy- le renard, le lièvre” („Widziałam wilka, lisa Swój występ wykonawcy podzielili razić zadumę. Róbert Pechanec świetnie i zająca”) czy marynarskie czapki w pieśni na dwie części. W pierwszej usłyszeliśmy współpracował ze śpiewaczką, choć w mo- „El bajel que no recela” („Statek, który nie barokowe arie Haendla, Orlandiniego, Bo- jej opinii momentami grał zbyt twardym zna strachu”). Muzycy nie ustępowali jej nonciniego i Predieriego. Do tego rodzaju dźwiękiem. pola i trudno stwierdzić, kto bawił się le- repertuaru kontratenorzy zdążyli nas już Krakowska publiczność wciąż nie piej – artyści czy widzowie. Aplauz był po- przyzwyczaić. Mniej typowa była część myślane frazowanie, emocjonalność, wraż- może niestety przywyknąć do faktu, iż cy- wszechny. druga, w której artyści zaproponowali liwość, muzykalność oraz świetny kontakt kli pieśni nie przerywa się brawami, które Tegoroczna edycja festiwalu Opera utwory XX-wieczne: inspirowane polską z publicznością zrobiły na słuchaczach duże przeszkadzają tak wykonawcom, jak słu- Rara była bardzo udana. Trzymam kciuki, muzyką ludową pieśni Karola Szymanow- wrażenie. Współpraca między śpiewakiem chającym. W pewnej chwili jeden ze słucha- by o następnej można było powiedzieć to skiego (śpiewane zwykle przez sopranistki), i pianistą była wręcz wzorcowa, w pieśni czy nie wytrzymał (doprawdy trudno mu samo. „4 Sonety miłosne” Tadeusza Bairda do Łukaszewskiego Michał Biel pokazał rów- się dziwić) i wypowiedział na głos rodzaj polskich tekstów Szekspira w tłumaczeniu nież talent improwizatorski. Szkoda, że instrukcji. Solistka z uśmiechem i prostotą Macieja Słomczyńskiego (najbardziej chyba artystów częściej można usłyszeć w Paryżu powiedziała: możecie klaskać, kiedy wam znane w wykonaniu barytonów Jerzego Ar- czy San Francisco niż w Polsce; może po kra- się podoba. Było to bardzo kurtuazyjne tysza i Andrzeja Hiolskiego) oraz „Jesień” kowskim występie to się zmieni? i rozładowało powstałe napięcie wzmac- Pawła Łukaszewskiego z „Trzech pieśni” do Kilka dni później w Auli Collegium niając jeszcze kontakt artystki z publicz- słów Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Novum odbył się recital słowackiej sopra- nością. Gorące brawa na koniec występu Aktorski rys interpretacji Jana Jakuba Orliń- nistki Adriany Kučerovej i pianisty Róberta doprowadziły do wykonania dwóch bisów. skiego, niemal oczywisty w ariach baroko- Pechaneca, którzy zaprezentowali muzykę Festiwal zakończył prawdziwy fajer- wych, nieco mniej sprawdził się w pieśniach swojego kręgu kulturowego. W pierwszej werk – recital francuskiej sopranistki Patri- Szymanowskiego, będących wcieleniem części były to utwory dwóch twórców po- cii Petibon z towarzyszeniem muzyków La prostoty i naturalności, natomiast okazał chodzących ze Słowacji – cykl „Drobné Cetra Barockorchester Basel. Był to wieczór się jak najbardziej na miejscu w „Sonetach” kvety“ Mikuláša Schneidera Trnavský’ego wypełniony zabawą na wysokim poziomie. Bairda i „Jesieni” Łukaszewskiego. Recital i wybór pieśni Eugena Suchoňa oraz dwa Artyści zaproponowali zaskakująco spójny miała zwieńczyć barokowa aria Contiego, cykle pieśni największego czeskiego kom- mimo różnorodności program pod nazwą lecz publiczność nie tak łatwo puściła wy- pozytora Antonína Dvořáka – „V národ- „Nouveau Monde” („Nowy Świat”), który konawców ze sceny. Skończyło się na trzech ním tónu“ op. 73 i „Cigánské melodie“ op. zawierał utwory peruwiańskie (tradycyjne bisach. Nic dziwnego – piękny głos, prze- 55. Na drugą część złożyły się: cykl pieśni oraz pochodzące z manuskryptu „Codex

28 29 Recenzje Recenzje

Leszek Mikos Pierwszeństwo muzyki werystyczne dzieło operowe, wykształciła Dyrygent, reżyser i scenograf dają nieznany dotąd kanon doboru solistów Opera Śląska w Bytomiu, Giuseppe Verdi, pierwszeństwo muzyce, niczego nie naru- adekwatnie do powierzchowności kreowa- szają w zastanym porządku: orkiestron – nych postaci. Z tego powodu Violetta miała „Traviata”, premiera 7 grudnia 2018 r. scena – widownia w cudnej bombonierce być jednocześnie pociągająca i fizycznie wiekowego teatru. Na chwilę zaburzają ład wycieńczona, młoda, ale z bagażem okrop- mieszając widownię z aktorami, jednak bez nych doświadczeń wypisanym na twarzy. Franka Gehry’ego i wybudują lepszą operę szwanku dla percepcji śpiewu. Dają wzór Rzeczy nie do pogodzenia i z ogromną Opera w III aktach wg Damy Kameliowej - wszystko co kulturalne na Śląsku będzie adekwatności zastosowanych środków. stratą dla opery. Aleksandra Dumasa w jednym miejscu… Orkiestra dobrze wyczuwa proporcje aku- Do dziś doświadczeni reżyserzy dra- styczne. Maestro nie przesadza w uwypu- matyczni, biorąc się za operę, stawiają • Libretto Francesco Maria Piave Klucz do „Traviaty” klaniu nastrojów nadmiernymi zmianami pierwszy warunek: Młoda!. na przykład • Kierownictwo muzyczne: Reżyser jakimś uniwersalnym klu- temp, za to wyraźnie odróżnia fragmenty Rozyna albo Norina tudzież, zapewne, Vio- czem otwiera drzwi do „Traviaty”. Ten re- Bassem Akiki szybkie, „bez tchu” od lirycznych, nabija- letta. żyser jest bardzo wrażliwym erudytą i nie • Reżyseria: Michał Znaniecki nych pulsem szalonej miłości i te ilustru- Znaniecki dokonał wyboru salomo- uraża inteligencji odbiorców swojej Sztuki. jące powiew śmierci. nowego, jeżeli zrobił to intuicyjnie, będę • Scenografia: Luigi Scoglio Zachwiania ma tylko, gdy nie może sobie Znakomicie upozowany balet, dzwonił do niego przy obstawianiu gier • Choreografia: Elżbieta Pańtak wyobrazić, co kiedyś ludzie robili z rękami w wierny Verdiemu sposób, wykonuje „Noi liczbowych. Joanna Woś – smukła i tajem- • Kostiumy: Joanna Medyńska i daje im smartfony albo pozwala Alfre- siamo Zingarelle” - taniec cyganów i „Di nicza, tragiczna i wyrafinowanie dojrzała, • Projekcje: Bogumił Palewicz dowi robić seryjne zdjęcia. Nie pomyślał, Madride noi siam” - taniec toreadorów – to wzór heroiny na miarę Violetty – Traviaty. • Violetta Valery – Joanna Woś że tak działają tylko nie znający salonów słychać, że maestro potrafi dyrygować ba- Muzycznie nienaganna. Pierwszy dowód • Alfredo Germont - Andrzej Lampert grubianie? Przecież wrażliwcy robią zdjęcia letem, a choreografowie doskonale znają kompetencji dała przy interpretacji arii • Giorgio Germont - Stanislav Kuflyuk pojedyncze, najlepiej na kliszy… On to na rzemiosło! kończącej I akt. Z początku robiła wrażenie • Flora Bervoix - Anna Borucka pewno wie. nierozśpiewanej, co skutkowało ciężkim • Gaston de Letorieres - Tomasz Może Znanieckiemu chodzi o zmy- Harmonia postaci i głosów nieco wibrato . W całości wypadła jednak Dziwisz lenie publiczności, która nie wybacza osa- To jest klucz do „Traviaty” Michała znakomicie, od dramatycznego pytania dzania fabuły gdzie indziej, niż tylko we • Annina - Anna Noworzyn-Sławińska Znanieckiego. Joanna Woś w partii Violetty „E strano” - wyrazu zadziwienia własnym współczesności. Jest więc Violetta jak Meryl • Douphol - Kamil Zdebel wyznaczyła, jak się zdaje, wszystkie punkty uczuciem, poprzez „Ah, fors’e lui”, gdzie Streep („Diabeł ubiera się u Prady”) i Alfred podparcia konstrukcji dramatycznej spek- podążając wiernie za partyturą przepięknie • Markiz d’Obigny - Zbigniew Wunsch w kurtce Marines… Na pocieszenie można taklu. Jednocześnie wybranie dojrzałej, bar- zaakcentowała początek, by dalej muskać • Doktor Grenvil - Bogdan Kurowski przypomnieć, że ze względu na cenzurę dzo świadomej i warsztatowo doskonałej głosem verdiowskie piana i dolcissima. • Chór, balet i orkiestra Opery Śląskiej „Traviata” oryginalnie dzieje się w czasach śpiewaczki ułatwiło reżyserowi wykreowa- Wszystko w odpowiednio wolnym tempie pod dyrekcją Bassema Akiki Armanda Richelieu. nie postaci środkami muzycznymi. i bez nieuzasadnionych zapisem nutowym Dla subtelnych operowych connais- Warto pamiętać, że niedbałość przy przerw między częściami arii. W trzeciej seurs, pod podszewką płaszcza z Vogue, angażowaniu Violetty przeważnie kończy części - przebojowym „Sempre libra”, Piękny Teatr, piękni ludzie jest ukryty inny plan. To plan wtopienia się klęską. Pierwsze wystawienie „Traviaty” w ciągu niekończących się koloraturowych Lubię wracać do bytomskiej opery – spektaklu w nieokreślony czas, w którym w 1853 roku w weneckiej La Fenice oku- pasaży, ostatecznie zaświadczyła o swojej przy każdym powrocie mam wrażenie, że niedookreślone postaci płyną na fali uczuć. pione było zupełną klapą. Verdi za nic nie klasie (udowodniła też, że niestraszne jej zachowano tu pierwotną istotę teatru i … Nade wszystko kobieta bez wieku, opisy- chciał dopuścić do obsadzenia w tytułowej śpiewanie do góry nogami). delikatną nić więzi z publicznością. Kiedyś wana jedynie emocjami i zewnętrznymi roli nieco otyłej Salvini - Donatelli, ta jednak Nie istnieje, jasna rzecz, „Traviata” bez obowiązkiem krakowskiego inteligenta piętnami, jeszcze piękniejsza, gdy cierpi wygrała walkowerem, bowiem, mimo dłu- powodu zbłąkania - Alfreda. I tu kolejne było, wbrew wszelkim niedogodnościom, i odnajduje istotę miłości, niż gdy błyszczy gich poszukiwań, żadna inna sopranistka olśnienie - Andrzej Lampert – marzenie dotrzeć do Bytomia i wrócić ze spektaklu i obezwładnia kobiecością. Może w zamy- nie była gotowa do wykonania szalenie werystów - jakby prosto z opisów Dumasa nocnym pociągiem. Ja przyjeżdżam nie- śle Dumasa taka była Dama Kameliowa wymagającej roli. Dopiero nowa obsada, i didaskaliów Piavego. Odpowiednio wyglą- przerwanie i jak najczęściej, bo wiem, że to uosobiona później przez Gretę Garbo? w innym teatrze, przyniosła wielki sukces, dający, we właściwym wieku amant znako- skończy się niedługo. Żarłoczne Katowice Taka jest „Zbłąkana – Traviata” Mi- ale przy okazji tragiczne konsekwencje – micie przygotowany aktorsko, od lat biegły zamówią projekt u Tomasza Koniora albo chała Znanieckiego. „La Traviata”, pierwsze w 100 procentach w wykonywaniu partii Alfreda i obdarzony 30 31 Recenzje Recenzje

tembrem głosu stawiającym go w rzędzie nością wokalną. Zadał też kłam nielicznym Małgorzata Włodarczyk z takimi odtwórcami jak Alagna, Villazon już werystom udowadniając, że w operze i Florez … Opisywanie kunsztu śpiewaczego ojciec może być w wieku syna i młodszy od „Trojanie” Hectora Berlioza w Opéra Bastille Andrzeja Lamperta nie ma sensu. Umyka synowej. on recenzenckim cenzurom, bo w przeważ- W lutym tego roku miałam okazję zobaczyć nową produkcję Opéra Bastille nie anachroniczny kanon operowych inter- Śląska choroba aglomeracyjna w Paryżu – „Trojan” Hectora Berlioza. Jest to trzecia inscenizacja tego tytułu pretacji, wnosi lekkość popowej brawury Wspaniały sukces nowej siedziby Na- zrealizowana na deskach monumentalnego gmachu z widownią na 2700 i robi to mimochodem, lekko i bardzo natu- rodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego miejsc. „Trojanie”, typowa grand opéra, byli pierwszym przedstawieniem ralnie. To nic dziwnego, bo poza scenicznym Radia w Katowicach i samej Narodowej operowym w nim wystawionym. Monumentalność dzieła i miłość do mitologii życiem wygląda na niezwykle uduchowio- Orkiestry spowodował, że całą resztę mu- antycznej były głównymi powodami, dla których wybrałam się do Paryża. nego i delikatnego człowieka. Spotkałem zycznego Śląska osłonił, niczym smog, cień go ostatnio przy okazji dwóch zupełnie potężnej instytucji. Opera Bytomska trwa Libretto opery zostało napisane przez miejscem, jak i osobą reżysera. Francuzi ko- różnych produkcji – frywolnego „Napoju i błyszczy jak zagubiony żagiel na skraju kompozytora jako wyraz fascynacji „Ene- chają teatr w operze. Reżyser Dmitri Tcher- miłosnego” i arcypoważnej Mszy Księcia horyzontu… idą” Wergiliusza, eposem szeroko czer- niakov to wizjoner, zarówno okrzyczany Michała Poniatowskiego – zawsze uważny 7 grudnia 2018, to był, w Bytomiu, piącym z homerowej „Iliady” i „Odysei”. geniuszem, jak i wygwizdywany. i wysłuchujący, powściągliwy w wydawa- wieczór zasłużonego wytchnienia. Świat mitycznych herosów i potężnych, acz Widzowie wchodzący na salę wrzu- niu własnych opinii. Na scenie skupiony kapryśnych bogów przyciąga jak magnes ceni zostali w świat wykreowany przez i oderwany od powszechności. Ten cu- unaoczniając bezradność człowieka w kon- reżysera: kurtyna była podniesiona i pu- downy synek z Chorzowa jest ulubionym takcie z potężnymi siłami, od wyroków któ- bliczność mogła zobaczyć Troję jako miasto uczniem wielkiej Pani Profesor z Wiednia rych nie ma odwołania. Okrutni, porywczy piętrowych, oszklonych budynków z nagą, – Heleny Łazarskiej. To ona nawróciła go bogowie miotają bohaterami opowieści jak betonową ścianą zamykającą scenę. Na z drogi rockowej kariery … byle na zawsze! pionkami na szachownicy losu. zimnym tle wybijała się mała, zamknięta Triady szczęśliwie dobranych soli- Takiego spektaklu się spodziewałam. przestrzeń oświetlona złotym, ciepłym stów dopełnił Stanislav Kuflyuk – znany, Ciekawość, ale i niepokój co do nowego światłem. W otwartym na widownię po- przede wszystkim z krakowskiej sceny, przedstawienia spowodowane były tak mieszczeniu ustawiono krzesła, jakby baryton w partii Giorgio Germonta (Ojca Alfreda) debiutował… ale ponieważ ma już za sobą dublowanie Mariusza Kwietnia i wiele znakomitych kreacji, wystąpił bar- dzo odważnie i pewnie. Równym, mocnym i pięknie brzmiącym barytonem w odmia- nie bohaterskiej pokonał zawiłości duetu „Pura sicome un Angelo – Dite alla giovine – Morro, ma la mia memoria” tej części dru- giego aktu, która konstytuuje całe libretto – zderza bowiem przyziemne troski starego mężczyzny z płomiennymi nadziejami za- kochanej kobiety. Sceniczni „wyjadacze” znają dwie metody na interpretację postaci starego Germonta – dosłowną i precyzyjną formalnie, dawniej reprezentowaną przez Ettore Bastianiniego i bardziej zmysłową, delikatną i poetycką – na nią pozwala sobie, z najlepszym skutkiem, Thomas Hampson. Stanislav Kuflyuk wybrał pierwsze rozwią- zanie i osiągnął doskonały efekt pokazując się jako śpiewak z idealną intonacją i spraw- “Trojanie” - przed I aktem. Fot. Marta Lizak. 32 33 Recenzje Recenzje

w oczekiwaniu na oficjalne zdjęcie rodziny na drugim tle. Czyżby był to wyraz niewiary królewskiej. reżysera w to, że publiczność będzie w sta- Rozpoczyna się spektakl, wchodzą nie przyjąć antyczną konwencję utworu, mieszkańcy dworu Priama, zajmują swoje słuchując muzyki i śpiewu przeżywać emo- miejsca. Na ekranie powyżej pojawiają cje? się imiona wchodzących – czy po to, by W miarę rozwijania opowieści staje widzowie rozpoznali bohaterów eposu? się jasny zamysł reżysera, by na szkiele- Być może; rodzina królewska ubrana jest cie epickiej „Eneidy” zbudować na wskroś i zachowuje się jak dwór dyktatora w typo- współczesną opowieść o wojnie i uchodź- wym autokratycznym reżymie z lat 40. lub cach. Publiczność zaakceptowała tę wizję, 60. XX wieku, panowie w paradnych mun- o czym świadczyły huraganowe oklaski po durach, panie w sukniach. Tylko Kasandra pierwszej części (trojańskiej) oraz głośne wyróżnia się swobodnym zachowaniem i długotrwałe okrzyki zachwytu. i ubiorem, manifestując tym samym swoją Akcja drugiej, kartagińskiej czę- niezależność. ści utworu toczy się w Centrum Lecze- Publiczność informowana jest o za- nia Stresu Pourazowego dla ofiar wojny. chodzących wydarzeniach na paskach Uczestniczymy w terapii grupowej, w czasie przewijających się na ekranie nad po- której odgrywana jest historia mitycznych mieszczeniem, nieodparcie kojarzących się kochanków: królowej Kartaginy Dydony z formą znaną z programów światowych i herosa Eneasza. Dydona pozwala uchodź- stacji telewizyjnych. Dowiadujemy się com z Troi zawinąć do portu i otacza ich “Trojanie” - przed II aktem. Fot. Marta Lizak. z nich o zniknięciu Greków, o pozostawionej opieką. Trojańscy uchodźcy stają się w tym przez nich wielkiej figurze konia, o kapłanie spektaklu ucieleśnieniem uciekinierów błą- i mitycznych kochanków, razi moim zda- Oczywiście taka ocena inscenizacji Laokoonie w straszliwy sposób uduszo- kających się po Morzu Śródziemnym w na- niem w scenerii stołówki po godzinach jest wyrazem moich preferencji wobec nym przez morskiego węża. W ten sposób dziei, że uda się dopłynąć do bezpiecznego pracy. Mimo odarcia z mistyki (Eneasz dzieła artystycznego. Marzy mi się prosty, reżyser w sprytny sposób rozwiązuje pro- raju – Italii. Boleśnie współczesna historia. w dżinsach z wypchanymi kolanami i Dy- minimalistyczny w formie spektakl, który blem konia trojańskiego na scenie. Szkoda; Odsuwając na bok dodatkową, dona w żółtej sukience z papierową koroną pozostawiałby szeroki margines dla wy- byłam ciekawa, w jaki sposób umieści współczesną opowieść reżysera nałożoną na głowie) soliści pięknie śpiewają o uczu- obraźni widza. Mimo moich osobistych mityczny symbol podstępu w estetyce XX na epicki epos, chciałabym parę słów po- ciach. zastrzeżeń przedstawienie to niewątpliwie wieku. Logiczną kontynuacją wizji reżyser- święcić odtwórcom partii wokalnych. Na Czy było to ciekawe, spójne przed- zasługuje na miano wydarzenia i jako takie skiej jest aria Kasandry, w której ostrzega wyróżnienie zasługuje kreacja Stéphanie stawienie? Tak. Nowoczesny spektakl zasługuje na polecenie. Trojan przed nieuchronnie nadchodzącą d’Oustrac jako Kasandry, Brandona Jovano- z rozmachem, definitywnie wart zobacze- masakrą. Udziela ona wywiadu telewizji vicha jako Eneasza i Ekateriny Semenchuk nia, muzyka, śpiew i orkiestra na wysokim śniadaniowej i to, co mówi, spotyka się śpiewającej partię Dydony. Wszyscy moim poziomie. Czy wizja reżyserska, trzeba z niesmakiem redaktorki. Ginie tu moim zdaniem spisali się znakomicie. Ponadto przyznać – konsekwentna, mnie przeko- 1. Piotr Kamiński, „Tysiąc i jedna opera”, zdaniem głębia postaci Kasandry jako czy- należy wspomnieć, że Brandon Jovanovich nała? Nie. Być może według reżysera dra- PWM 2015 telnego w europejskim kręgu kulturowym nominowany został do prestiżowej na- maty antycznych kochanków to za mało, 2. Wstęp Stanisława Stabryły do „Eneidy” symbolu. Paski informacyjne, tajne myśli grody 2019 International Opera Awards; by uwieść współczesną widownię, która Wergiliusza, Zakład Narodowy im. Osso- bohaterów wyświetlane na dodatkowym rozstrzygnięcie zapadnie w kwietniu. oczekuje „teatru w operze”. Moim zdaniem lińskich, seria Biblioteka Narodowa 3. Strona internetowa Opery Paryskiej, ekranie (Eneasz krytykujący Priama), sceny Nie mogę się powstrzymać przed opi- w publicystycznej dosłowności podszy- tej psychoanalizą gubi się ponadczasowe dostęp: styczeń 2019 z dzieciństwa w czarnobiałej estetyce fil- saniem sceny, w której kochankowie wyko- 4. Strona internetowa Opera Magazine, piękno mitologicznej opowieści o herosie mów niemych, mnogość rozpraszających nują słynny duet miłosny „Nuit d’ivresse” lista nominowanych do International szczegółów jak w grach komputerowych. zaczerpnięty przez Berlioza ze sztuki Szek- miotającym się między poczuciem obo- Opera Awards 2019, dostęp: luty 2019 I płonąca żywym ogniem postać przemie- spira „Kupiec wenecki”. Powolne, hipno- wiązku wobec współtowarzyszy a miłością 5. 5. Program spektaklu „Les Troyens”, rzająca scenę (swoją drogą – ukłony dla tyczne wręcz tempo, w jakim protagoniści do kobiety. Tragiczna miłość Dydony zwień- wydawnictwo Opéra Bastille kaskadera)… Muzyka i śpiew wydają się być opowiadają o miłości przywołując boskich czona samobójstwem staje się uleczalnym załamaniem nerwowym.

34 35 Recenzje Recenzje

Marta Lizak nie pozbawiona walorów estetycznych. Ulana miałaby wybrać właśnie jego ponad Perypetie bohaterów, może z wyjątkiem Manru. PREMIERY SEZONU II aktu, nie angażowały widza, były wręcz W ogóle odnosiło się wrażenie, że próbą cierpliwości; ja jej nie przeszłam, partie wokalne są mało melodyjne i roz- w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w III akcie po prostu się wyłączyłam. pisane w zbyt wysokich rejestrach, przez Bieżący sezon artystyczny w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej oparty Anna Lubańska zaśpiewała rolę Ja- co śpiewacy muszą bardzo wysilać głosy. w dużej mierze na wznowieniach spektakli z lat poprzednich wzbogaciło kilka dwigi pewnie i jak zawsze wyrównanym Oczywiście okazało się to być nieprawdą brzmieniowo w całej skali głosem. Ewa – udowodniło to choćby krakowskie przed- premier oper pochodzących z pierwszej połowy XX wieku. Tracz, niedawna laureatka Konkursu Szy- stawienie – możliwe więc, że stało się tak manowskiego, zaprezentowała w partii za sprawą akustyki ogromnej warszawskiej młodej dziewczyny Ulany, która poślubia Ulany bardzo plastyczne frazowanie; dolna sceny, a scenografia nieułatwiająca śpie- Cygana Manru, przez co zostaje wyklęta część skali jej głosu mogłaby być jednak wakom zadania zmusiła ich do wysilonego z wiejskiej społeczności. Libretto autorstwa nieco mocniejsza. Peter Berger, artysta śpiewu. Alfreda Nossiga oparte zostało na powieści pochodzący ze Słowacji, zaśpiewał rolę Natomiast warstwa muzyczna sta- „Chata za wsią” Józefa Ignacego Kraszew- Manru ładnym, choć nieco zbyt rozwibro- nowiła mocną stronę tego przedstawienia. skiego. wanym tenorem. Co zaskakujące, najmniej Prowadzona pewną ręką maestro Grzego- Muszę przyznać, że przyjęta w oma- podobał mi się Mikołaj Zalasiński w partii rza Nowaka orkiestra brzmiała bardzo do- wianej inscenizacji konwencja niezbyt Uroka. Bardzo cenię tego śpiewaka, jednak brze, muzyka płynęła wartko, śledzenie jej mi odpowiadała. Oto w pierwszym akcie tym razem miałam wrażenie, że zbyt dra- sprawiało prawdziwą przyjemność. matka Ulany, Jadwiga (Anna Lubańska), matycznie intonował frazy, a jego donośnie prowadzi dom weselny. Scenę wypełnia brzmiący śpiew jakoś nie pasował do cało- „Król Roger” wielki, biało nakryty stół, wokół którego ści. Poza tym kreowana przez niego postać Na początku grudnia Mariusz Tre- tłoczą się kiczowato ubrani goście: panie nie budziła żadnych pozytywnych odczuć liński już po raz trzeci podjął się reżyserii w sukniach kojarzących się z wiejskimi – doprawdy trudno było zgadnąć, dlaczego „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego. weselami z lat 90. i panowie w równie po- Kto pamięta bizantyjski wręcz rozmach zbawionych smaku garniturach (scenogra- warszawskiej premiery z 2000 roku, ten fię i kostiumy zaprojektował pochodzący mógł być bardzo zdziwiony obecną insceni- z Zurychu Kaspar Glarner), w tle wisi uło- zacją. Tym razem Treliński wybrał zupełnie żony z białych i żółtych balonów napis inny styl: współczesny, ascetyczny, niemal LOVE. Mieszkańcy wioski znęcający się nad pozbawiony barw. Spektakl wywołał spore Ulaną (Ewa Tracz) tańczą w ultranowocze- emocje i mieszane reakcje, we mnie jednak snym układzie choreograficznym autor- wzbudził aprobatę (choć nie zachwyt). „Manru” stwa Izadory Weiss, który sam w sobie jest W tej interpretacji „Król Roger” to W październiku – na miesiąc przed ciekawy, jednak niezbyt dobrze komponuje opowieść o spotkaniu człowieka ze swoim premierą tego samego dzieła w Krakowie się z pozostałymi elementami spektaklu. mrocznym ja, które czai się po drugiej stro- – melomani mieli okazję obejrzeć nową Akcja w drugim akcie toczy się w biednym nie lustra. Stanięcie z nim twarzą w twarz inscenizację „Manru” Ignacego Jana Pade- domu młodego małżeństwa (obite kafelki powoduje rozpad osobowości tytułowego rewskiego przygotowaną we współpracy w łazience, obłażąca ze ścian farba, tanie bohatera. Roger traci wszystko, co posia- z Teatrem Wielkim w Poznaniu. Premie- metalowe łóżko piętrowe). Manru (Peter dał – swoje miejsce, władzę, ukochaną rowe przedstawienie będące jednocześnie Berger) wytrwale naprawia swój motocykl osobę. Odchodzą od niego najbliżsi, zostaje inauguracją sezonu poprowadził maestro w garażu. W akcie trzecim z kolei grupa całkiem sam. Według reżysera brutalna te- Grzegorz Nowak, dyrektor muzyczny Opery Cyganów przychodząca po Manru to gang rapia szokowa, o której opowiada libretto, Narodowej, spektakl wyreżyserował Marek motocyklowy pojawiający się najpierw na to proces bardzo bolesny, ale jednocześnie Weiss. tle projekcji przedstawiającej amerykań- mający w sobie coś pozytywnego – Szy- Jedyna opera Paderewskiego, wysta- ską autostradę (skąd taki pomysł?), potem manowski z Iwaszkiewiczem opowiadają wiona swego czasu z sukcesem w Metro- na pustej, wypełnionej dymem scenie. w „Królu Rogerze” historię naszej dekon- politan Opera w Nowym Jorku, to historia Ta część spektaklu wydała mi się szczegól- strukcji i ponownych narodzin. 36 37 Recenzje Recenzje

Wspomniana dwoistość osobowości Kontrowersje wzbudził pomysł od- miła niespodzianka. wydając na boku rozkazy podwładnym. podkreślona została wyglądem głównych tworzenia śpiewu chóru z głośników za- Twórcy, a właściwie twórczynie – z Bar- Postać ta jest pełna pożądania i pasji, co bohaterów: Roger ubrany jest na czarno, wieszonych nad sceną. Być może chodziło barą Wysocką współpracowała scenografka słychać także w śpiewie. Pasterz – na biało. Są awersem i rewersem o zachowanie wrażenia wszechobecnej Barbara Hanicka i projektantka kostiumów Floria Tosca jest kobietą oszukiwaną tej samej postaci, mają to samo ubranie, pustki, stąd nieobecność żywych śpiewa- Julia Kornacka – przeniosły całą historię do podwójnie – i przez Scarpię, i przez uko- brody, tak samo spięte włosy. W warstwie ków. Mnie to rozwiązanie nie zgorszyło. Włoch lat 70. XX wieku. Były to niespokojne chanego Cavaradossiego, który nie chce scenograficznej w I akcie akcja toczy się Bardzo dobrze wypadła gra orkiestry pod czasy, gdy, jak mówi reżyserka „Czerwone wyznać jej prawdy na temat wydarzeń, wokół okrągłego stołu konferencyjnego batutą maestro Grzegorza Nowaka. Brygady ścierały się z neofaszystami, ludzie w których uczestniczy. Do końca jednak i przyległej łazienki z lustrem, w którym Podsumowując – nie poleciłabym mordowali się na ulicach ze względów poli- walczy o swoją miłość. W rolę diwy wciela jako odbicie regularnie pojawia się postać tego spektaklu jako pierwszego zetknięcia tycznych, a porwania i zamachy bombowe się gruzińska śpiewaczka Svetlana Kasyan. Pasterza. W II akcie przenosi się do apar- z dziełem Szymanowskiego, ale jako ko- były codziennością. Rewolucja seksualna Nie jest niestety przekonująca w swoich tamentu z dużą czarną kanapą na środku. lejną jego interpretację – jak najbardziej. poprzez podważenie społecznego systemu emocjach, a jej mało zniuansowany śpiew Czyż nie są to realia funkcjonowania wielu Ciekawe, jak ocenią go miłośnicy opery podsycała ten konflikt” („Co Jest Grane”, nie porywa. Włoski tenor Massimo Gior- współcześnie żyjących ludzi? W akcie trze- w Pradze i Sztokholmie, gdzie również bę- 22 lutego 2019). Zabieg to bardzo udany – dano w partii Cavaradossiego również spe- cim jak w filmie „Matrix” wyświetlane są dzie prezentowany. zderzenie establishmentu z buntownikami cjalnie nie zachwyca, co nieco zaskakuje, rzędy cyfr (prawda, widzieliśmy to już w zawsze wygląda podobnie, tym bardziej, gdyż artysta wielokrotnie wystąpił w tej innych inscenizacjach), na końcu pojawia „Tosca” że akcja nadal toczy się w Rzymie; w tej roli, m. in. w Monachium, Berlinie, Wied- się kosmiczna przestrzeń, bijąca po oczach W lutym Barbara Wysocka przedsta- operze nie sposób uciec od konkretnych, niu, Londynie czy Nowym Jorku. Śpiewa bielą pustka – może do zapisania na nowo? wiła swoją wizję „Toski”. Muszę przyznać, że wymienianych z nazwy miejsc. Cesare An- poprawnie, jednak jego głosowi brakuje Spektakl przepełniony jest wrażeniem po- z pewną obawą oczekiwałam tej premiery gelotti jest tu uczestnikiem rozruchów, Ma- mocy. Zwłaszcza chciałoby się ją usłyszeć szukiwania czegoś nieuchwytnego – du- – wyreżyserowana przez nią w poprzednim rio Cavaradossi maluje z fotografii, Scarpia w arii „E lucevan le stelle”… chowości, wyzwolenia. W tym aspekcie sezonie opera „Eros i Psyche” Ludomira – niezmiennie – ma do dyspozycji cały apa- Maestro Tadeusz Kozłowski, który inscenizacja również wydaje mi się przysta- Różyckiego nie wzbudziła mojego entuzja- rat represji. Rozgrywające się wydarzenia w zastępstwie za Paola Arrivabeniego prze- jąca do współczesnej rzeczywistości. Po- zmu (choć nadal pamiętałam pozytywne można oglądać w telewizji. jął prowadzenie spektakli na tydzień przed nadto muzyka Szymanowskiego jest gęsta, wrażenia z „Moby Dicka” Eugeniusza Kna- Bardzo zgrabnie została zaprojek- premierą, z ogromnym wyczuciem prowa- duszna, oniryczna, dlatego według mnie pika sprzed kilku lat). Czekała mnie jednak towana scenografia. Składa się z dwóch dzi Orkiestrę Opery Narodowej nie tracąc reżyser uzyskał ciekawy efekt zderzając ją półkolistych fragmentów budowli osadzo- ani na moment kontaktu ze śpiewakami. z surowością inscenizacji – podkreśliła ona nych na obrotowej scenie, z których jedna Uczestnicy Krynickich Spotkań z Artystą jeszcze jej bogactwo. jest kościołem (na zewnątrz kolumny, we- 52. Festiwalu im. Jana Kiepury pamiętają Stronę wokalną spektaklu odebra- wnątrz rusztowania i malowidła w trakcie zapewne, że meksykański tenor Luis Chapa łam bardzo pozytywnie. Łukasz Goliński, tworzenia, a może odnawiania?), druga uważa go za jednego z najlepszych współ- mimo zapowiedzianej niedyspozycji, do- – Zamkiem Świętego Anioła (z zewnątrz czesnych dyrygentów operowych. Orkiestra brze zaśpiewał partię Rogera. Szwedzka charakterystyczne okna strzelnicze i fryz, wraz z chórem błyszczy pod batutą mistrza. sopranistka Elin Rombo świetnie poradziła wewnątrz – więzienie). W nich rozgrywa „Tosca” w reżyserii Barbary Wysoc- sobie z polską wymową, śpiewała wysu- się cała akcja. kiej jest świetnym przykładem, jak mądrze blimowanym, a jednocześnie dźwięcznym Spektakl jest właściwie wieczorem przenieść inscenizację opery w bliższe nam głosem, co w połączeniu z wyuzdanym jednego aktora-śpiewaka – Mikołaja Za- czasy nie tracąc nic z oryginalnej treści charakterem kreowanej przez nią postaci lasińskiego w roli Barona Scarpii. Artysta dzieła. dało nader ciekawy efekt. Arnold Rutkow- świetnie wykonuje swoją partię od strony ski jako Pasterz w pierwszym akcie mnie wokalnej. Przekonująco kreuje rów- „Billy Budd” nie przekonał (miało się wrażenie pewnego nież postać obłudnego śledczego, który Kwietniowa premiera w Operze Na- braku płynności w jego śpiewie), jednak już w pierwszym akcie na tle uroczystości rodowej była wydarzeniem wyjątkowym, od aktu drugiego jego głos nabrał swobody. dziękczynnych i chóralnych śpiewów do melomani mieli bowiem okazję uczestni- Bardzo dobrze wypadł Wojciech Śmiłek Boga snuje swoje erotyczne marzenia czyć w polskiej prapremierze opery „Billy w partii Archiereiosa oraz Tomasz Rak jako o pięknej Tosce, a w drugim usiłuje ją kupić Budd” Benjamina Brittena. Światowe pra- Edrisi. drogim futrem i jednocześnie przechytrzyć wykonanie pierwotnej, czteroaktowej wer-

38 39 Recenzje Recenzje

sji dzieła odbyło się w Royal Opera House bia podziw i uwielbienie młokosa. Patrzy nik Ratcliffe – bardzo dobrze zaśpiewało w Londynie w 1951 roku, jednak kompo- na początkującego marynarza z pobłaż- swoje partie. zytor zdecydował się je przerobić na formę liwą sympatią. W chwili kryzysu nie jest Po premierze największe brawa ze- dwuaktową z prologiem i epilogiem. Pre- jednak w stanie odstąpić od sztywnych brała Orkiestra Opery Narodowej prowa- miera zmienionej wersji miała miejsce zasad postępowania. W obu wypadkach dzona bardzo precyzyjnie przez Michała w 1964 roku, w takim kształcie utwór funk- niekoniecznie trzeba sięgać do erotycznych Klauzę. Był to aplauz jak najbardziej zasłu- cjonuje do dziś. Warszawskie wystawie- podtekstów, aby odnaleźć uzasadnienie za- żony, muzycy doskonale pokazali porusza- nie przygotowane zostało we współpracy chowania bohaterów. jące piękno skondensowanej, intensywnej z Den Norske Opera & Ballett w Oslo. W przypadku warszawskiego przed- muzyki Brittena. Libretto autorstwa E. M. Forstera stawienia mieliśmy do czynienia z ciekawą Warto zobaczyć ten interesujący, bar- i Erica Croziera powstało na podstawie opo- sytuacją: na scenie występowali wyłącznie dzo dobrze zrealizowany spektakl tchnący wiadania Hermana Melville’a. Głównym mężczyźni, spektakl wyreżyserowała nato- niemal szekspirowską atmosferą i przeko- bohaterem – wbrew tytułowi – jest kapitan miast kobieta – Annilese Miskimmon. Być nać się, że pojęcia dobra i zła nie zawsze po- Edward Fairfax Vere, który wspominając może ułatwiło to spojrzenie z pewnego krywają się z tym, co uważamy za słuszne lata spędzone w marynarce wojennej od- dystansu na relacje łączące bohaterów. Dy- bądź niewłaściwe. czuwa wyrzuty sumienia z powodu sprawy rygent Michał Klauza w jednym z wywia- niejakiego Billy’ego Budda. Był to młody dów z uznaniem wyraził się o współpracy obiecujący marynarz fałszywie oskarżony z reżyserką podkreślając jej umiejętność o rewolucyjne poglądy i podburzanie załogi zrozumienia specyfiki sceny i dawanie do buntu. Nie potrafiąc się bronić, uderzył pierwszeństwa muzyce. Sama Annilese Mi- pomawiającego go oficera, który na sku- skimmon zauważyła, że Britten wiedział, tek tego zmarł. Mimo przeświadczenia jak osiągnąć prawdę sceniczną wywołu- o pierwotnej niewinności marynarza ka- jąc emocje i jednocześnie odmalowując pitan Vere skazał go za ten czyn na karę skomplikowane tło psychologiczne. Swoją nału. W obu wypadkach cały świat zamyka śmierci. rolę w kreowaniu przedstawienia określiła się na niewielkiej przestrzeni z jej klaustro- Szukając klucza do zrozumienia tej jako umożliwienie śpiewakom rozwinięcia fobiczną atmosferą i poczuciem uwięzie- historii można podążyć wieloma tropami. skrzydeł. nia. Część interpretatorów uważa, że jest to Pomysłowa i korzystna dla śpiewu Śpiewacy pokazali w przedstawieniu tragiczna opowieść o ludziach, którzy nie była scenografia autorstwa Annemarie wysoki poziom sztuki wokalnej. Wrażenie potrafią kochać. Oficer John Claggart za- Woods. Podczas prologu wiekowy kapitan zrobił na mnie zwłaszcza baryton Michał fascynowany Billy Buddem być może żywi siedzi w szlafroku na fotelu i wspomina Partyka jako Billy Budd – naiwny, nieskalany w stosunku do niego głębsze uczucia, swoje długie życie. Na stoliku stoi model wątpliwościami młody chłopak, który nie nie jest jednak w stanie spełnić swoich łodzi podwodnej, na ścianach, na turkuso- dostrzega wokół siebie zła, intryg, przebie- pragnień, więc postanawia go zniszczyć. wej pasiastej tapecie, wiszą marynistyczne głości innych. Jego głos bardzo pasował do Podobnie jest z kapitanem Vere: mimo od- obrazy. Wspomnienia Vere’a przybierają osobowości kreowanego bohatera. Tenor czuwanej wobec chłopaka tkliwości, w imię realny kształt – pokój zapełnia się załogą Alan Oke był przekonujący w roli Edwarda stosowania zasad nie odważy się go ocalić. okrętu, zmienia się scenografia: widzimy Fairfaxa Vere’a zarówno jako energicznego To jedna z możliwych interpretacji, choć ja przekrój łodzi podwodnej z kuchnią, kan- kapitana okrętu, jak i zmęczonego życiem poszłabym w nieco inną stronę. Wydaje tyną i kojami oraz działkiem strzelniczym człowieka w podeszłym wieku. Mimo nie- mi się, że zamknięcie na niewielkiej prze- na górnym pokładzie. Akcja drugiego aktu wątpliwego profesjonalizmu nieco mniej strzeni i hierarchiczna struktura stosunków toczy się na tym samym okręcie – z pewną podobał mi się bas-baryton Gidon Saks w panujących na okręcie sprzyjają przemocy, modyfikacją, aby zrobić miejsce dla poci- partii Claggarta: jego forte było nazbyt zwłaszcza jeśli ktoś ma sadystyczne skłon- sków. Epilog to powrót do pokoju kapitana. przerysowane, a głos w dole skali tracił ności – i władzę. To byłby przypadek Clag- Mimo że historia z XVIII wieku przeniesiona nieco moc. Trzech polskich śpiewaków: ba- garta. Kapitan Vere z kolei to dojrzały, została w realia życia na XX-wiecznej łodzi ryton Mariusz Godlewski jako Mr Redburn, doświadczony człowiek, któremu pochle- podwodnej, zachowany został duch orygi- baryton Krzysztof Szumański w roli Mr Flinta i bas Remigiusz Łukomski – porucz-

40 41 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

Barbara Zachara, Maciej Zachara Izabela Kłosińska – wielka artystka scen operowych Pierwsze powakacyjne „Spotkanie z Artystą”, rozpoczynające sezon 2018/2019, zapełniło salę Florianki publicznością przybyłą na spotkanie z wielką damą polskiej opery ­– Izabelą Kłosińską. W ostatni dzień września na widowni znalazły się też inne znakomite osobistości – wśród nich prof. Zofia Gołubiew, prof. Helena Łazarska i Andrzej Lampert. Izabela Kłosińska jest wybitną sopra- wrażliwość na muzykę wyniosła z domu nistką, znaną nie tylko ze scen operowych, rodzinnego. ale i nagrań. Jej repertuar nie ogranicza się Jej aktywność w świecie muzyki za- do opery, artystka z wielkim powodzeniem częła się już na etapie szkoły średniej, kiedy sięga po rożne gatunki muzyki dawnej to po zajęciu 3. miejsca na Festiwalu Pio- i współczesnej, wiele pozycji obejmuje mu- senki Radzieckiej (to jedyny wartościowy zykę oratoryjno-kantatową. Jako pedagog, wówczas konkurs wokalny dostępny dla profesor Uniwersytetu Muzycznego im. amatorów) zaprzyjaźniła się z przyszłymi Fryderyka Chopina, zajmuje się kształce- tuzami polskiego jazzu. Był wśród nich niem młodych talentów, pełni także funk- Andrzej Jagodziński. Pani Izabela dora- cję Dyrektora ds. Obsad w Teatrze Wielkim, biała – tak to opowiada – występując propaguje kulturę muzyczną. Dorobek z zespołem jazzowym. Śpiewała w zespole artystyczny Izabeli Kłosińskiej obejmuje muzycznym, który odnosił sukcesy, a przy- ponad czterdzieści głównych ról opero- szła artystka spędzała czas w klasie matu- wych, nie sposób więc wymienić tu nawet ralnej głównie na występach. Jak mówi, tytułów. całe życie marzyła, żeby zostać aktorką Spotkanie we Floriance ukazało nam komediową. W otoczeniu rosło jednak bogatą osobowość artystki, osoby obda- przekonanie, że warunki głosowe i talent rzonej niezwykłą energią, żywym tempe- aktorski, którymi dysponuje, predestynują ramentem, bezpośredniością w kontakcie ją do świata muzyki operowej. Ostatecznie (otwartą na kontakt z publicznością także scena operowa pozwoliła jej przekazywać poza sceną), ciepłem, talentem gawę- to, co zawarte jest w warstwie muzycznej. dziarskim i gotowością do dzielenia się Nagrania pokazują znakomite osadzenie bogactwem swoich doświadczeń. Izabela w roli, wcielanie się w różne postacie. Kłosińska powiedziała kiedyś (w audycji W szkole średniej jeszcze nie pla- Dwójki), że miała w życiu szczęście spoty- nowała kariery muzycznej, ale wykazała kać ludzi, którzy obdarzali ją życzliwością się proroczą intuicją mówiąc profesorowi i zaufaniem. Poznając artystkę widzimy, że fizyki, że zostanie wielką śpiewaczką ope- nie był to zwykły przypadek czy łut szczę- rową i zaprosi go do teatru, oczekując ścia, lecz ona sama swoją osobą oddziałuje w zamian łagodnej klasyfikacji. Po la- pozytywnie na otoczenie, które odwza- tach, gdy spontaniczna wypowiedź poszła jemnia jej postawy. w zapomnienie, a życie przyniosło realiza- Każde spotkanie odsłania nam ku- cję wizji, profesor przypomniał obietnicę lisy zdarzeń, dosłownie i w przenośni. Tak i doczekał się jej spełnienia. było i tym razem. Artystka urodziła się pod Do egzaminu w wyższej szkole mu- szczęśliwą gwiazdą, 13 listopada, w piątek. zycznej przystąpiła za namową przyjaciół, Nie chodziła do szkoły muzycznej, jednak to właśnie Andrzej Jagodziński zwrócił Izabela Kłosińska na scenie Florianki w Spotkaniu z Artystą.

42 43 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

uwagę, że akurat nadarzała się okazja – w programie występu artystki w Korei. nalny program, nie chciała śpiewać tego wykonuje w taki właśnie sposób. Rozumie ogłoszono wyjątkową rekrutację dla osób Izabela Kłosińska od początku swojej co „każdy sopran”. Wybrała ambitny i bli- młode śpiewaczki, stara się przygotować bez wcześniejszego wykształcenia mu- kariery artystycznej była związana z Te- żej sobie jeszcze nieznany program - pieśń je nie tylko pod względem wokalnym, ko- zycznego. On też podjął się roli „nauczy- atrem Wielkim. Artystka zwracała uwagę, Wolfa, arię „Suicidio” tytułowej Giocondy rzystając ze swoich doświadczeń. Artystka ciela śpiewu operowego” i przygotował że nasz Teatr Wielki dysponuje ogromną z opery Ponchielliego i arię Leonory z „Mocy pracuje także z młodszą młodzieżą, ze p. Izabelę do egzaminu. Została przyjęta sceną, która mogłaby pomieścić cały budy- przeznaczenia” Verdiego. Kiedy niedługo szkoły średniej - „tam się urobi”, tam do do warszawskiej Państwowej Wyższej nek La Scali. Stawia to szczególne wyma- przed występem – jak twierdzi, zawsze tak każdego trzeba inaczej przemówić, do- Szkoły Muzycznej (tak się wówczas nazy- gania przed wykonawcami, nie wszyscy to jest – zabrała się ostro za pracę, zorien- trzeć do wyobraźni, znaleźć słowo, które wał obecny Uniwersytet Muzyczny im. Fry- z łatwością się do nich dostosowują. Nie- towała się, że aria Giocondy nie odpowiada uruchomi wyobraźnię i pozwoli wydobyć deryka Chopina) uzyskując maksymalną którzy starając się uzyskać odpowiednią jej rodzajowi głosu, przeznaczona jest dla właściwy dźwięk. Wielkie zaangażowanie notę, choć jej konkurentki były potencjal- głośność, źle wypadają. Najwięksi śpie- sopranu dramatycznego, za jaki nasza ar- w kształcenie młodych ludzi wynika też nie lepiej przygotowane muzycznie i nie wają swoim głosem, ważna jest barwa tystka nigdy się nie uważała. Programu z przekonania artystki, że muzyka spaja tylko (nasza artystka nie wiedziała, że za- głosu i jego brzmienie. nie dało się już zmienić i artystka zdecy- kulturę europejską, daje poczucie więzi, dbać warto też o odpowiednią do występu Artystka łączyła pracę w Operze dowała się zaśpiewać tak „jak się to zrobić tradycji, estetyki. toaletę). Postawiono jedynie warunek, by Narodowej z występami na scenach ope- powinno”, biorąc pod uwagę potencjalne Rozmowa z wybitną artystką mo- uzupełniła przygotowanie, wtedy jeszcze rowych świata – Europy, Azji, Ameryki. niebezpieczne dla głosu konsekwencje. głaby trwać jeszcze długo. Nie mogło jed- nie znała nut. Komisja egzaminacyjna, któ- Ciepło wspomina publiczność w Japonii, I jak mówi – opłaciło się, owacjom nie było nak podczas spotkania zabraknąć muzyki. rej przewodniczył Kazimierz Pustelak, była ceni sobie występy w Wiedniu. Pracowała końca i wtedy poznała wielkich świata W części muzycznej spotkania Izabela Kło- zachwycona możliwościami kandydatki „z wielkimi tego świata” - solistami, dyry- operowego. sińska pozwoliła nam poznać swoje uczen- i nie chciała uwierzyć, że Pani Izabela nie gentami. Drogę do sukcesów otwierały jej Oglądając nagrania czy słuchając ich nice – młode, utalentowane śpiewaczki. pobierała żadnego wykształcenia wokal- m.in. konkursy, ale świat zaczął ją podzi- trudno domyślić się, że artystka przeżywała W wykonaniu Joanny Kędzior usłysze- nego. wiać po wspaniałym występie w Cardiff, tremę. Jest jej jednak nieobca, wie także, liśmy dwie arie sopranowe – walc Mussety Izabela Kłosińska żyje pełnią życia. o którym artystka barwnie opowiada, że każdy, nawet najlepszy, ma słabsze dni (Quando men’vo) z „Cyganerii” Pucciniego Występy na scenie Teatru Wielkiego rozpo- jako o jednym ze swoich „szaleńczych” (i występy), wtedy bardzo ważna jest po- oraz arię Julii (Eccomi in lieta vesta) z opery częła jeszcze na studiach. Wcześnie zaczęła pomysłów. W 1989 roku telewizja polska moc innych śpiewaków czy dyrygenta. „Capuleti i Montecchi” Belliniego. Mag- życie rodzinne, została żoną i matką. Wiąże wybrała Izabelę Kłosińską do reprezen- Występom solistów źle służy zbyt dużo dalena Pluta – mezzosopran – wykonała się z tym zabawna anegdota. Pewien Kore- towania Polski w koncercie operowym mówienia, inaczej pracuje wtedy aparat natomiast pieśń „Latawica” Stanisława ańczyk, pracujący w warszawskiej operze, organizowanym przez BBC. Była to wielka głosowy. Przed koncertami i występami Niewiadomskiego. Śpiewaczki wykonały zapamiętał określenie „matka” używane promocja młodych śpiewaków, całość artystka starała się ograniczać mówienie. też wspólnie duet - Barcarolę z „Opowieści czasami wobec młodej solistki i wiele lat była transmitowana na całą Europę. Pani W repertuarze najbliższy jest Pani Hoffmanna”. Artystkom na fortepianie to- później pojawiło się ono, jako jej nazwisko, Izabela postanowiła zaproponować orygi- Izabeli Puccini, jego liryka, emocje zawarte warzyszyła Olga Tsymbaluk. w muzyce. W 2000 roku za pamiętną kre- Publiczność owacyjnie podziękowała ację partii Cio-Cio-San w wyreżyserowa- solistkom za wspaniały, choć skrócony nej przez Mariusza Trelińskiego „Madama z braku czasu, występ. Mając takie uczen- Butterfly” otrzymała prestiżową nagrodę nice Izabela Kłosińska może być spokojna im. Andrzeja Hiolskiego. Inne bliskie jej o przyszłość polskiej opery, której historię sercu role to bohaterki Cyganerii - Mimi tworzyła i tworzy. i Musetta. Spotkanie z artystką mijało niezwy- Za namową pedagogów Uniwersy- kle szybko, pomimo przekroczenia ram tetu Muzycznego Izabela Kłosińska zdecy- czasowych pozostawiło nas z poczuciem dowała się poświęcić pracy pedagogicznej. niedosytu, tyle ciekawych tematów nie Artystka ma do siebie zdrowy dystans mogło zostać rozwiniętych. Mamy na- i stwierdziła, że mimo namów nie będzie dzieję, że artystka w swym pełnym zadań występować jako młodziutka Cio-Cio-San, kalendarzu znajdzie jeszcze kiedyś wolną bo po prostu nie pasuje już do tej roli. chwilę, by znów spotkać się w Krakowie W pracę pedagogiczną wkłada wiele serca z publicznością zafascynowaną jej osobą. Wykonawczynie programu z Profesor Kłosińską. i zaangażowania, chyba zresztą wszystko 44 45 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

Renata Murawska Maciej Miecznikowski Muzyk i wokalista, autor piosenek, aktor, showman i osobowość telewizyjna, oraz, co dla nas melomanów może najważniejsze, wykształcony solista operowy – baryton, absolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku. Został zaproszony do naszego programu przez prezes Elżbietę Gładysz po raz pierwszy na 52. Festiwal im. Jana Kiepury, o czym piszemy w poprzednim Kwartalniku ARIA nr 27.

Maciej Mieczniowski pięknie nam śpiewał.

W czasie Festiwalu umówili razem nie i zaczynał….. grać i śpiewać. termin „Spotkania z Artystą” w Krakowie Wielokrotnie nagradzany oklaskami na 4 marca 2019 r. Pan Maciej w tym cza- w czasie programu, okazywał radość z tak sie występował w spektaklach „Kolacja na entuzjastycznej reakcji naszej publiczno- cztery ręce” w Teatrze STU. ści. Potrafi nawiązać bardzo bliską więź Kariera naszego uroczego gościa z publicznością. Zaczynając występ od arii jest tak bogata, że trudno było w jednym Skołuby „Ten zegar stary”, kiedy mogli- programie powiedzieć o wszystkich aspek- śmy docenić jego piękny baryton, od razu tach, ale wraz z prowadzącą udało im się wzbudził aplauz na widowni. osiągnąć wspaniałą atmosferę programu, Nieco inne w swym charakterze „Spo- w czasie którego artysta śpiewał akom- tkanie ….” bardzo przypadło nam wszyst- paniując sobie na fortepianie. Niezwykle kim do gustu, a Maciej Miecznikowski otwarty, dowcipny, uroczy potrafił nas potwierdził swoją klasę wielkiego, wspa- oczarować chociażby piosenką „Całuję niałego artysty. Komu udało się zdobyć twoją dłoń, madame” (muzyka Ralph bilety na spektakl w Teatrze STU, udał się Erwin). Rozmowa toczyła się absolutnie po programie i mógł nadal cieszyć się Ma- spontanicznie, co jakiś czas, na prośbę pro- ciejem Miecznikowskim na scenie – tym wadzącej , pan Maciej siadał przy fortepia- razem w roli aktora.

Maciej Miecznikowski na scenie Sali Kameralnej AM w Spotkaniu z Artystą. Publiczność zachęcona przez p. Macieja spiewała wraz z nim.

46 47 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

Tomasz Pasternak Jolanta Omilian kreowała począt- Caballe. I Jolanta Omilian. Artystki podczas kowo repertuar koloraturowy i liryczny występów dające z siebie wszystko… Jolanta Omilian – „Spotkanie z Artystą” (Norina w „Don Pasquale”, tytułowa Łucja W swoim repertuarze artystka po- z Lammermoor, Konstancja w „Uprowa- siada ponad 60 głównych partii, za ich 12 maja 2019 roku gościem spotkania była Jolanta Omilian, śpiewaczka dzeniu z seraju”, Gilda w „Rigoletcie”, Liu interpretacje otrzymywała entuzjastyczne obdarzona sopranem drammatico d’agilita. Głosem, o którym pisano, że jest w „Turandot”). Z biegiem rozwoju kariery recenzje krytyków i uznanie publiczno- krystaliczny i nośny jak laser, wprawiający publiczność w delirium, o wspaniałej wykonywała partie bardziej spintowe, idąc ści. Oprócz wielkich tytułów, śpiewała technice koloratury, jednym z najpiękniejszych pianissimo (jak Montserrat w stronę dramatycznego belcanta. Jej głos także dzieła rzadko wykonywane, pró- Caballe). Śpiewaczka, która występowała z największymi artystami naszych określa się mianem sopranu dramatycz- bując je, czasem z sukcesem, przywrócić czasów na największych scenach świata. Jej głos prawie w ogóle nie był nego d’agilita – to sopran, który jest mocny, do światowego repertuaru. Śpiewała w Polsce słyszany – jedna z największych i najbardziej błyskotliwych polskich silny, potrafiący wykonać partie z cięższego w dziełach Mercadantego („Elaisa w Giu- karier operowych odbyła się właściwie całkowicie poza naszym krajem. repertuaru, operując lekkością głosu i ele- ramento”), Paciniego („Medea”), Zando- mentami koloratury; taką partią jest np. naia („Francesa da Rimini”), Pergolesiego Jolanta Omilian jeszcze jako stu- w Palermo, Teatro Filar- Lady Makbet, Odabella czy Abigaille, które (Książę Farnaspe, karkołomną partię dentka zadebiutowała w Teatrze Wielkim monico w Weronie. Śpiewała także m. in. artystka wielokrotnie śpiewała, a przede skomponowaną specjalnie dla słynnego w Warszawie partią Violetty w „Traviacie” w Savonie, Como, Alessandrii, Pizie, Ferra- wszystkim jej ukochana Norma w arcy- kastrata Cafarelliego w „Adriano in Si- Verdiego. Za interpretację tej roli zdobyła rze, Adrii, Piacenzy, Bergamo, Brescii i Cre- dziele Belliniego. W tego typu repertuarze ria”), Belliniego (Alaide w „Nieznajomej”, też I nagrodę i Złoty Medal na Międzyna- monie. Szybko też zaczęła być zapraszana specjalizowały się wielkie śpiewaczki, takie tytułową Beatrice di Tenda), „Ifigenię” rodowym Konkursie Muzycznym w Bel- poza granice Włoch, na wielkie sceny jak Maria Callas, Cristina Deutekom, Joan Traetty, Leilę w operze „Żyd” Apolloniego gradzie w 1975 r. Po wyjeździe do Włoch światowe: Austria i Niemcy (wiedeńska Sutherland, Leyla Gencer czy Montserrat „Alcestę” Glucka. doskonaliła technikę wokalną i interpreta- Staatsoper, Monachium, Bonn, Heidelberg, cję w Mediolanie z maestro Rodolfo Cellet- Klagenfurt, Graz); Hiszpania i Portugalia tim, jednym z najwybitniejszych włoskich ( w Barcelonie, Opera w Las Palmas, pedagogów, muzykologów i historyków w Santa Cruz de Tenerife, w Bilbao, belcanta. w Santanderze, Lizbonie); Francja (opery W sezonie 1979/1980 artystka wy- w Limoges, Rouen, w Montpellier, w Mar- stąpiła jako Traviata w słynnym wenec- sylii); Szwajcaria (opery w Bazylei, Zurychu kim Teatro La Fenice pod dyrekcją Bruna i St. Gallen), Japonia, Korea (Opera Tokyo, Bartolettiego i kierownictwem artystycz- Daegu Opera House); Stany Zjednoczone nym wielkiego kompozytora Gian Carlo (Opera Houston, Opera Dallas, Opera Palm Menottiego, który był reżyserem spekta- Beach, Art Center Philadelphia), Ameryka klu. Od razu zaproponowano jej dalszą Południowa (Opera Rio de Janeiro, Opera di współpracę, w La Fenice Omilian zaśpie- Santo Domingo) i wiele innych. wała także Rozynę w „Cyruliku sewilskim”, Brała udział w prestiżowych festi- Fiorillę w „Turku we Włoszech” (zachowało walach, m.in.: Festival Arena di Verona, się nagranie, na którym artystce towarzy- Sferisterio Macerata, Martina Franca, szy m. in. Luigi Alva i Domenico Trimarchi, Benevento, Malalatestiana Fano, RAI dyr. Roberto Abbado) oraz Linę w „Stiffeliu” Roma, Paris Musique, Festival Budapest, Verdiego. Schwetzingen Festival, Menotti Festival Dalsza kariera potoczyła się bły- dei Due Mondi: Spoleto-Charleston, Festi- skawicznie. Artystka pojawiła się w naj- val Internazionale Musica Sacra Virgo Lau- ważniejszych włoskich teatrach: La Scali retana. w Mediolanie, w Operze Rzymskiej, Arena Niestety, po pierwszych sensacyjnych di Verona, Teatro San Carlo w Neapolu, występach w „Traviacie” nie wróciła już do w Turynie, Teatro Regio Warszawy i nie zagościła więcej na scenie

w Parmie, Teatro Comunale w Genui, Teatru Wielkiego… Jolanta Omilian śpiewa arię Casta Diva z Normy Belliniego.

48 49 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

Śpiewała również „Medeę” Cherubi- nato Bruson, , Flaviano niego, dramatycznego Rossiniego (Se- Labo, Barbara Hendricks, Eva Marton, Enzo miramidę i Amenaidę w „Tankredzie”), Dara, , Luigi Alva, Rockwell bardzo dużo Verdiego: Aidę, dwie Leonory Blake, Ernesto Palacio, Nicola Martinucci, (w „Trubadurze” i „Mocy przeznaczenia”), Gianfranco Cecchele, Giuseppe Giacomini, dwie Amelie w „Balu maskowym” i „Si- Nicolo Ghiuselev, . monie Boccanegrze”, Odabellę w „Attyli”, Zachowało się na szczęście wiele ży- Giseldę w „Lombardczykach”, Luizę Miller, wych rejestracji z udziałem Jolanty Omi- Alicję w „Falstaffie”. Kreowała heroiny mo- lian; wielbiciele, którzy jeździli za nią po zartowskie: Donnę Annę, Elektrę w „Ido- całym świecie, nagrywali potajemnie jej meneo”, Hrabinę w „Weselu Figara”, Vitellię występy, dzięki czemu tak dużo nagrań w „Łaskawości Tytusa”; występowała przetrwało. Jolanta Omilian jest więc także w dziełach francuskich: „Thais”, jedną z królowych piratów (obok Magdy Leilę w „Poławiaczach pereł”, wszystkie Olivero, Leyli Gencer, Virginii Zeani, Adriany trzy ukochane Hoffmanna: koloratu- Maliponte). Wiele występów artystki było rowa Olimpia, dramatyczno-spintowe też oficjalnie transmitowanych przez radio. Giulietta i Antonia. Kreowała partie wiel- W Polsce, z udziałem Orkiestry Filharmonii kiego belcanta: m. in. trzy królowe Tudor Mazurskiej, nagrała płytę z ariami Belli- – Marię Stuardę, Annę Bolenę i Elżbietę niego (wydaną przez wytwórnię Bongio- w „”, także Gemmę di vanni). Vergy, Parisinę, Lucrezię Borgię i wspo- W 2014 r. uzyskała na UMFC tytuł minaną już Normę. Jest wykonawczynią doktora habilitowanego w dyscyplinie licznych recitali solowych oraz koncertów wokalistyki. Jest autorką książki „Kunszt muzyki oratoryjnej. Śpiewała także mu- wokalny i ekspresja interpretacyjna” (wyd. zykę oratoryjną: „Requiem” Verdiego i Mo- Fundacja Promocji Sztuki Współczesnej, zarta; „Ein Deutsches Requiem” Brahmsa; 2013), poświęconej bohaterkom dzieł bel- IX Symfonia Beethovena; „Te Deum” Dwo- canta. rzaka; „Stabat Mater” Rossiniego, Bocche- Będąc w Daegu w Korei Południowej, riniego, Pergolesiego i Szymanowskiego; na zaproszenie Keimyung University, przy- „Wesendonck Lieder” Wagnera; „Vier wiozła porzuconego kota Carusa, który Letzte Lieder” R. Straussa; „Les nuits d’été” szczęśliwie mieszka teraz w Polsce (było to Berlioza. bardzo skomplikowane, wspomina to jako Kompozytor Antonio Braga skom- prawdziwą odyseję, ale uważa, że jeśli się ponował specjalnie dla Jolanty Omilian czegoś bardzo pragnie, nawet jeśli to jest i jej zadedykował główną partię sopra- trudne, nie jest to niemożliwe…) nową Królowej Anacaony w operze „1492 Obecnie prowadzi kursy master clas- Epopea lirica d’America”. Brała też udział ses, jest jurorem w polskich i międzyna- w prawykonaniu i nagraniu pełnej wersji rodowych konkursach wokalnych. I wciąż orkiestrowej „Pieśni Muezina szalonego” występuje. Szymanowskiego dla Audytorium Radio Televisione Italiana w Mediolanie pod dy- rekcja Carla Mellesa. Dzieliła scenę z wielkimi gwiazdami opery, partnerowali jej m. in.: Alfredo Kraus, , Marylin Horne, Ce- sare Siepi, , , Re- Maestra Omilian.

50 51 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

Renata Murawska Erkel i Moniuszko – Ojcowie Oper Narodowych W 2019 roku przypada 200. rocznica urodzin Stanisława Moniuszki – Sejm ustanowił rok 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki. Nasze Stowarzyszenie włączyło się w obchody tego roku jubileuszowego będąc partnerem węgiersko- polskiego projektu „Erkel i Moniuszko – Ojcowie Oper Narodowych”. Fundacja Preludium z Budapesztu zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w realizacji koncertów w ramach tego projektu na terenie Polski.

Strona węgierska zorganizowała w koncercie wziął udział Chór dziecięcy pierwszy koncert 13 stycznia w Sali Kon- Opery Śląskiej. certowej Pałacu Benczura w Budapeszcie. 10 lutego podobny koncert wyko- W tym koncercie wystąpiły dwie polskie nany został w Krakowie – w Auli Florianka. solistki: Aleksandra Szerocka oraz Karolina Tu mieliśmy na scenie również Chłopięcy Socha. Pozostali soliści – to Węgrzy. Pro- Chór Filharmonii Krakowskiej pod dyrekcją gram opracowany został przez znako- prof. Lidii Matynian, który wykonał 3 pieśni mitego pianistę z Budapesztu Pál Mezei, Moniuszki. który był również akompaniatorem we W koncertach zabrzmiały fragmenty wszystkich koncertach. dzieł dwóch wielkich kompozytorów – oj- Zorganizowaliśmy koncert 9 lutego ców polskiej i węgierskiej opery narodo- w Operze Śląskiej w Sali im. Adama Didura, wej, Stanisława Moniuszki i Ferenca Erkela. w którym wystąpili soliści z Węgier: Zsófia Poznaliśmy historię i okoliczności Bódi – sopran, Domonkos Blazsó – bary- powstania naszych oper narodowych: ton, Béla Turpinszky – tenor oraz dwójka „Strasznego dworu”, „Halki”, „Verbum młodych solistów, którzy zaproponowani nobile” oraz opery „Flis”. Dowiedzieliśmy zostali przez nas: Aleksandra Szerocka – się, że Ferenc Erkel jest twórcą węgierskiej sopran oraz Sławek Broś – bas. W Bytomiu opery narodowej i jako kompozytor w hi-

Elzbieta Gładysz i Dyrketor Opery Śląskiej Łukasz Goik witają gości koncertu 9 lutego 2019 r.

52 53 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

storii muzyki węgierskiej pełni tę samą Moderatorem koncertów w Polsce rolę, co Moniuszko w muzyce polskiej. Jak była nasza prezes Elżbieta Gładysz, która doszło do premiery jego pierwszej opery wraz ze stroną węgierską opracowała pt. „Hunyadi László”, następnie jego wiel- projekt oraz w interesujący sposób przed- kiego dzieła „Ban Bánk” oraz opery „Król stawiła publiczności obu kompozytorów Stefan”, która zakończyła karierę Erkela i ich dzieła w czasie koncertów. Konsulat jako kompozytora oper. Generalny Węgier w Krakowie objął swym Ferenc Erkel jako dyrygent i organi- patronatem te wydarzenia. Pani Konsul zator uczynił wyjątkowo wiele w celu oży- Adrienne Körmendy powitała w języku wienia i wzbogacenia życia muzycznego węgierskim gości z Węgier oraz obywateli węgierskiej stolicy. Jego dzieło życiowe – węgierskich mieszkających w Krakowie, „Ban Bánk” w historii węgierskiej muzyki którzy przybyli na koncert. Mieliśmy praw- narodowej sprawiło, że stał się ikoniczną dziwe święto polsko – węgierskie. i epokową osobistością.

Chór dziecięcy Opery Śląskiej w ukonach po pięknycm występie.

Aleksandra Szerocka - w czasie występu w Sali Didura Opery Śląskiej. Wykonawcy koncertu.

54 55 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

Dyr. Łukasz Goik zaprosił wykonawców po koncercie do siebie na miły poczęstunek . Publiczność szczelnie wypełniła Salę Didura Opery Śląskiej.

Nasi węgierscy goście wraz z tłumaczką j. węgierskiego w gabinecie Dyr. Łukasza Goika. Chór Chłopięcy Krakowskiej Filharmonii pod DYrekcją prof. Lidii Matynian w naszym programie.

56 57 Spotkania z Artystą Spotkania z Artystą

Publiczność w Auli Florianka 10 lutego .

Zsofie Bodi - sopran, Bela Turpinsky- tenor. Wykonawcy koncertu - wielka radość ze wspólnego występu.

58 59 Kompleksowa obsługa reklamowa:

projektowanie graficzne i skład DTP gadżety i upominki reklamowe broker drukarski

tel. 12 258 00 08, 504 031 383 [email protected] www.salonreklamy.pl

60