<<

BIULETYN MI£OŒNIKÓW METEORYTÓW METEORYT

Nr 3 (27) Wrzesieñ 1998

W numerze: chondryty, mikrometeoryty, , Murchison

Portales — chondryt z fragmentami oktaedrytu czy oktaedryt z fragmentami chondrytu? Patrz Nowiny str. 24.

METEORYT 3/98 1 Od redaktora: Meteoryt – biuletyn dla mi³o- œników meteorytów wydawany „!” jest coraz bardziej interesuj¹cy i coraz wiêcej godnych uwagi artyku³ów nie mieœci siê w naszym „Meteorycie”. Niestety nie przez Olsztyñskie Planetarium jesteœmy ju¿ w stanie zwiêkszyæ objêtoœci. ¯¹dnych wiedzy zachêcam i Obserwatorium Astronomicz- do zaprenumerowania „Meteorite!” ne, Muzeum Miko³aja Koper- Bêd¹c mi³oœnikami meteorytów powinniœmy wiedzieæ, czym nika we Fromborku i w³aœciwie siê zajmujemy. Okaza³o siê, ¿e sprecyzowanie, co jest, a co Press – wydawcê kwartalnika nie jest meteorytem, nie jest takie proste. Dlatego polecam artyku³ Meteorite! z którego pochodzi A.E. Rubina i J. N. Grossmana. Obaj autorzy s¹ wybitnymi specjalistami. wiêksza czêœæ publikowanych Dr Grossman prowadzi obecnie „The Meteoritical Bulletin” informuj¹cy materia³ów. w wszelkich nowych spadkach i znaleziskach meteorytów, które zosta³y przebadane i sklasyfikowane. Redaguje Andrzej S. Pilski Meteoryty Pustyni Atacama przyci¹gaj¹ uwagê coraz nowych Sk³ad: Jacek Dr¹¿kowski poszukiwaczy i kolekcjonerów. Dla nas interesuj¹cy jest tak¿e polski Druk: Jan, Lidzbark Warm. akcent. Dwa najs³ynniejsze i naj³adniejsze z nich: Imilac i Vaca Muerta zwi¹zane s¹ z nazwiskiem Ignacego Domeyki. Zachêcam do zapoznania Adres redakcji: siê z wra¿eniami ludzi, którzy pó³tora wieku po Domeyce znów skr. poczt. 6, odwiedzili teren spadku Imilac. Druga czêœæ w nastêpnym numerze. 14-530 Frombork, Redaktor „Meteorite!” wpad³ na ten sam pomys³ co redaktor tel. 0-55-243-7392. „Meteorytu” i te¿ odby³ „pielgrzymkê” do Wiednia. Tak¿e przywita³ go tam dr Christian Pinter. Autorem artyku³u jest jednak kustosz Biuletyn wydawany jest kwartal- wiedeñskiej kolekcji, prof. Gero Kurat, dziêki czemu poznajemy nie i dostêpny wy³¹cznie w pre- w skrócie historiê wiedeñskich zbiorów z najlepszego Ÿród³a. numeracie. Roczna prenumerata Fakt, ¿e ten numer ukazuje siê wyj¹tkowo wczeœnie, zawdziêczamy wynosi w 1998 roku 12 z³. Zain- w du¿ym stopniu Bartoszowi D¹browskiemu z Torunia, który zastêpowa³ teresowanych prosimy o wp³ace- mnie prowadz¹c seanse w planetarium, dziêki czemu mog³em zaj¹æ siê nie tej kwoty na konto Olsztyñ- „Meteorytem”. Chcia³bym mu serdecznie podziêkowaæ. Dziêkujê tak¿e skiego Planetarium i Obserwato- Marvinowi Killgore za zdobi¹ce ok³adkê zdjêcie przekroju meteorytu rium Astronomicznego nr: Portales. Na koniec jedna dobra wiadomoœæ i jedna z³a. „Prószyñski 15401072-3724-36001-00-01 i S-ka” zamierza wydaæ po polsku œwietn¹ ksi¹¿kê O. Richarda Nortona w BOŒ SA O/Olsztyn, „Rocks from Space”. Autor znany jest czytelnikom „Meteorytu” zaznaczaj¹c cel wp³aty. z licznych artyku³ów. Kolejny zaraz przeczytaj¹. To samo wydawnictwo zwróci³o siê do ni¿ej podpisanego o zgodê na przed³u¿enie terminu Wczeœniejsze roczniki powielane s¹ wydania ksi¹¿ki „Nieziemskie skarby”, która zgodnie z umow¹ mia³a na zamówienie za op³at¹ równ¹ wy- ukazaæ siê do koñca tego roku. Proponowanym terminem jest marzec sokoœci aktualnej prenumeraty. 1999 r. Andrzej S. Pilski

P³ytka syderofiru Steinbach z kolekcji Kazimierza Mazurka (powiêkszenie 5×). Subscribe to Meteorite!

Pallasite Press P.O. Box 33-1218 Takapuna, Auckland NEW ZEALAND

4 issues per year $US27 (2nd class airmail) VISA & MasterCard accepted

www.meteor.co.nz

2 METEORYT 3/98 Czy chondryty s¹ ska³ami osadowymi?

O. Richard Norton

(Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 3. Copyright © 1998 Pallasite Press)

zy próbowaliœcie kiedyœ do w powoli stygn¹cych zbiornikach sycznych ska³ magmowych, to nie s¹ Cpasowaæ chondryt do kla magmy g³êboko wewn¹trz skorupy one ska³ami magmowymi, poniewa¿ sycznej definicji ska³y? Czy Ziemi, a mo¿e czêœciej w p³ytkich nie utworzy³y siê w zbiornikach mag- jest to rzeczywiœcie ska³a? Jeœli tak, zbiornikach magmy, które wyrzuca³y my. Czym wiêc s¹? to jakiego rodzaju? Te pytania nurto- sw¹ zawartoœæ na powierzchniê Zie- wa³y mnie podczas ogl¹dania przekro- mi poprzez wulkany. Gdy ska³y sty- jów i p³ytek cienkich ró¿nych chon- gn¹ i krystalizuj¹, kryszta³y minera- Tekstury drytów zwyczajnych. Zaliczenie ³ów splataj¹ siê ciasno ze sob¹, tak ¿e Chondryty sk³adaj¹ siê z osobli- ziemskiej ska³y do jednego z trzech ska³a staje siê doœæ gêsta i zawiera wych, kulistych lub niemal kulistych g³ównych typów: ska³ magmowych, zwykle mniej ni¿ 1% pustych prze- ziaren zwanych chondrami, umiesz- osadowych, metamorficznych, wy- strzeni. Porowatoœæ mo¿e zmieniaæ czonych w cieœcie skalnym sk³adaj¹- maga nie tylko wziêcia pod uwagê siê znacznie jeœli w magmie znajduj¹ cym siê z tych samych minera³ów. sk³adu ska³y. Równie istotny jest spo- siê rozpuszczone gazy. Pod mikroskopem widaæ, ¿e wykry- sób, w jaki ta ska³a uformowa³a siê. Istniej¹ niew¹tpliwie meteoryty, stalizowa³y one w ró¿nym stopniu. Mo¿emy ³atwo porównaæ sk³ad mi- które pasuj¹ do klasycznej definicji WyraŸnie powsta³y w wyniku b³yska- neralny chondrytów ze sk³adem ziem- ska³y magmowej. Eukryty Millbillil- wicznego ogrzania, to znaczy jakiœ skich ska³, ale porównanie ich sposo- lie, Camel Donga i Ibitra s¹ bez w¹t- nieznany mechanizm spowodowa³ bu formowania siê nie jest takie ³a- pienia ska³ami magmowymi i wygl¹- podniesienie temperatury cz¹stek, twe. Tworzenie siê cia³ macierzystych daj¹ jak wylewne ska³y bazaltowe z których chondry powsta³y, do punk- chondrytów i pochodz¹cych z nich znajdowane na Ziemi. Ibitra zawiera tu topnienia. Niektóre chondry zwa- meteorytowych od³amków jest wci¹¿ nawet du¿e pustki, w których kiedyœ ne kropelkowymi wygl¹daj¹ jakby zo- w du¿ym stopniu zagadk¹, choæ jest by³y uwiêzione gazy zupe³nie jak sta³y gwa³townie och³odzone. Ich kry- ona powoli rozwi¹zywana. w ziemskich bazaltach. Chocia¿ chon- stalizacja nie zosta³a ukoñczona. Inne dryty zawieraj¹ wiele minera³ów kla- chondry demonstruj¹ dobrze wy- Podstawy Chondryty s¹ ska³ami zgodnie z klasyczn¹ definicj¹: s¹ to zespo³y minera³ów. Pierwsza rzecz, jak¹ do- wiadujemy siê na temat chondrytów, zw³aszcza chondrytów zwyczajnych, to fakt, ¿e sk³adaj¹ siê one z typowych minera³ów ¿elaza i magnezu takich jak oliwiny i pirokseny o ró¿nej za- wartoœci magnezu i ¿elaza. Wystêpu- j¹ tak¿e inne minera³y w podrzêdnych iloœciach; w szczególnoœci plagiokla- zy sodowe lub wapniowe zale¿nie od tego, w jakim stopniu meteoryt by³ ogrzany, zanim spad³ na Ziemiê. S¹ to minera³y krzemianowe powszech- nie wystêpuj¹ce w ska³ach skorupy i p³aszcza Ziemi. W ka¿dym podrêcz- niku geologii przeczytamy, ¿e s¹ to Wa¿¹ca 8,5 g p³ytka chondrytu LL3,3 Wells z hrabstwa Lynn w stanie Teksas pokazuje wyraŸ- nie, mniej lub bardziej okr¹g³e chondry ró¿nej wielkoœci bardzo ciasno upakowane. Niewiele minera³y wystêpuj¹ce w ska³ach mag- widaæ pustych miejsc. Meteoryt ma gêstoœæ 3,4 g/cm3. Bok zdjêcia jest równy 17 mm. Okaz mowych, ska³ach które tworzy³y siê udostêpni³ Dr David Mouat.

METEORYT 3/98 3 kszta³cone kryszta³y mówi¹c nam, ¿e w Teksasie, uderzy³ mnie sposób upa- by³ czas na ich wytworzenie, zanim kowania licznych chondr. Styka³y siê temperatura spad³a. Meteorytycy one wzajemnie zupe³nie jak ziarna okreœlaj¹ je czêsto jako cz¹stki mag- kwarcu w opisanym wy¿ej piaskow- mowe, poniewa¿ tworzy³y siê one ze cu. W obu przypadkach ziarna ró¿ni- stanu ciek³ego. W jakiœ sposób chon- ³y siê znacznie wielkoœci¹ i kszta³tem. dry musia³y po³¹czyæ siê w ska³ê, Gdyby chondryt sk³ada³ siê z jedna- prawdopodobnie w wyniku procesu kowych, kulistych chondr i gdyby zo- akrecji grawitacyjnej. Mo¿emy wy- sta³y one upakowane najciaœniej, jak obraziæ sobie chmary ma³ych kule- to mo¿liwe — geolodzy mówi¹ o œci- P³ytka cienka przedstawiaj¹ca typow¹ tekstu- czek przyci¹ganych do p³aszczyzny s³ym upakowaniu — to powsta³aby rê piaskowca z ciasno upakowanymi zaokr¹- dysku s³onecznego, gdzie zgêszcza³y ska³a o porowatoœci 25,95%. Jak wi- glonymi ziarnami kwarcu ró¿nej wielkoœci. Cementuj¹c¹ substancj¹ jest hematyt. Tekstu- siê one ³agodnie zderzaj¹c siê, czasem daæ u³o¿enie idealnych ma³ych kulek ralnie jest to analogia chondrytu typu 3. zlepiaj¹c siê i powoli buduj¹c cia³a tak ciasno, jak tylko mo¿na, co raczej Skrzy¿owane polaroidy; powiêkszenie 39×. macierzyste chondrytów. nie zdarza siê w przyrodzie, pozosta- Opowieœæ ta brzmi znajomo. wia niewielkie odstêpy miêdzy kul- toœæ ta zmienia siê znacznie zale¿nie Przypomina mi procesy akrecji zacho- kami. W rzeczywistoœci w chondry- od kszta³tu i wielkoœci cz¹stek, stop- dz¹ce na Ziemi, gdzie ma³e okruchy tach widaæ najró¿niejsze sposoby upa- nia zwartoœci, scementowania i tym gromadz¹ siê staj¹c siê z czasem ska- kowania, czasem jednorodne, jeœli podobnych. Porowatoœæ chondrytów ³ami osadowymi. Wiele z tych okru- chondry s¹ podobnej wielkoœci i ku- tak¿e jest bardzo ró¿na od mniej ni¿ chów ma pochodzenie magmowe. liste (zwróæmy uwagê na œrodek zdjê- 1% do ponad 25%. Œrednia wartoœæ Tutaj, w oœrodku wodnym, gromadz¹ cia meteorytu Wells, gdzie chondry jest zwykle poni¿ej 10%. Niektóre siê pod dzia³aniem grawitacji, zosta- maj¹ niemal jednakow¹ wielkoœæ chondryty znacznie przewy¿szaj¹ tê j¹ œciœniête, osuszone, czasem ulega- i kszta³t), ale znacznie czêœciej u³o- wartoœæ. Chondryt L5 Baszkówka jest j¹ rekrystalizacji i w koñcu zostaj¹ ¿one s¹ w zupe³nie przypadkowy spo- wyj¹tkowo porowaty, oko³o 20%, co scementowane. Ogl¹daj¹c pod mikro- sób. Geolodzy nazywaj¹ takie u³o¿e- sprawia, ¿e jego gêstoœæ wynosi tyl- skopem ska³ê osadow¹, powiedzmy nie przypadkowym upakowaniem. ko 2,9 g/cm3, mniej wiêcej jak œred- piaskowiec kwarcowy, zobaczymy Jeœli przy takim u³o¿eniu wszystkie nia gêstoœæ ska³ skorupy ziemskiej. dobrze wysortowan¹ teksturê z za- chondry mia³yby tê sam¹ wielkoœæ, to (Zob. Meteorite!, luty 1998 str. 13). okr¹glonymi cz¹stkami stykaj¹cymi porowatoœæ ska³y wzros³aby do oko- Gestoœæ chondrytów zwyczajnych siê wzajemnie, jak œciœniête kule bi- ³o 40%. W pustych miejscach chon- waha siê miêdzy 3,4 i 3,8 g/cm3. In- lardowe. W pustych miejscach miê- drytów gromadzi siê materia ciasta nym przyk³adem jest chondryt L4 dzy ziarnami powoli osadza³ siê ce- skalnego. Ta drobnoziarnista materia Saratov maj¹cy porowatoœæ 18,3%. mentuj¹cy sk³adnik, jak wêglan wap- mo¿e pochodziæ od py³owych po- Ten meteoryt jest s³abo skonsolidowa- nia czy hematyt, który powodowa³ przedników i gromadzi siê wokó³ ny i tak kruchy, ¿e jego chondry ³a- zestalenie siê ska³y. chondr pomagaj¹c im po³¹czyæ siê, two wypadaj¹, gdy bierzemy okaz do zmniejszaj¹c porowatoœæ meteorytu rêki. Meteoryty o najmniejszej gêsto- i zwiêkszaj¹c jego gêstoœæ. Chondryt œci wystêpuj¹ wœród chondrytów wê- Porowatoœæ Wells jest dobrze scementowany i nie glistych; chondryty CI maj¹ gêstoœæ chondrytów wymaga³ ¿adnych wi¹¿¹cych substan- oko³o 2,3g/cm3 i porowatoœæ blisk¹ cji przy wykonywaniu p³ytki cienkiej. 25%. Gdy bada³em chondryt LL3.3 Typowa ska³a osadowa ma prze- Badaj¹c p³ytkê chondrytu H5 Nu- Wells, znaleziony w hrabstwie Lynn ciêtnie porowatoœæ oko³o 14%. War- evo Mercurio by³em zdumiony wi- dz¹c liczne puste miejsca wystêpuj¹- ce w ca³ym mete- orycie. Pustki te wyraŸnie mia³y niewiele wspólne- go ze sposobem upakowania chondr i wygl¹da- ³y jak jednorodnie rozmieszczone wugi, które mog³y utworzyæ siê w cie- œcie skalnym w wyniku ogrzewa- nia. Jamki te s¹ wy- Wa¿¹ca 23 g p³ytka chondrytu H5 Nuevo Mercurio w œwietle odbitym ukazuj¹ca znaczn¹ porowatoœæ. Pole widze- pe³nione w³asno- nia ma oko³o 15 mm. Wszystkie zdjêcia wykona³ O. Richard Norton. kszta³tnymi, skie-

4 METEORYT 3/98 rowanymi do wewn¹trz kryszta³ami macierzyste. W nim nastêpowa³o gra- tu. Formalnie ta ska³a uleg³a metamor- powsta³ymi z par. witacyjne zagêszczanie w miarê jak fizmowi i mo¿na by nazywaæ j¹ ska³¹ na powierzchni gromadzi³a siê dodat- metamorficzn¹. Mo¿na by spodzie- kowa materia. Pokruszone ziarna waæ siê, ¿e wy¿sze typy petrograficz- Chondryty jako o tym samym sk³adzie mineralnym ne maj¹ mniejsz¹ porowatoœæ ni¿ ni¿- ska³y osadowe gromadzi³y siê wokó³ chondr dzia³a- sze, ale istnienie takiej korelacji nale- j¹c jak czynnik wi¹¿¹cy i zmniejsza- ¿a³oby dopiero wykazaæ. Móg³by to W sumie chondryty okazuj¹ siê j¹c porowatoœæ. Dalsza konsolidacja byæ dobry temat dla meteorytyków ska³ami osadowymi utworzonymi ze nastêpowa³a, gdy cia³o macierzyste amatorów dysponuj¹cych mikrosko- stopionej materii, która krystalizowa³a by³o ogrzewane do punktu rekrysta- pem i dostateczn¹ iloœci¹ materii w trakcie procesu magmowego. Two- lizacji. Wzrost wiêkszych kryszta³ów chondrytowej. rzy³y siê one z ma³ych ziaren w wy- w cieœcie skalnym i chondrach powo- niku ³agodnej akrecji tworz¹c cia³o dowa³ dalsze cementowanie chondry- ß Co to jest meteoryt?

Poszukiwanie wyczerpuj¹cej definicji

Alan E. Rubin1 & Jeffrey N. Grossman2

(Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 3. Copyright © 1998 Pallasite Press)

rian Mason rozpoczyna sw¹ lutego 1983 roku. Nikt nie zamierza smicznej na orbicie bliskiej Ziemi, klasyczn¹ ksi¹¿kê z 1962 roku nazywaæ tych dzie³ r¹k ludzkich me- badacze nazywaj¹ „meteoroidami”. B teorytami. Wynika z tego pierwsze To samo okreœlenie stosuje siê do „” nastêpuj¹c¹ de- finicj¹: „Meteoryt jest cia³em sta³ym, uœciœlenie klasycznej definicji: Tyl- ka¿dej cz¹stki w przestrzeni miêdzy- które przyby³o na Ziemiê z Kosmo- ko naturalne obiekty powinny by æ planetarnej wiêkszej ni¿ ziarnko py³u su”. Definicja ta okaza³a siê bardzo nazywane meteorytami. a mniejszej ni¿ planetoida. Mamy popularna i przetrwa³a w zasadzie Mo¿na sobie wyobraziæ, ¿e wiêc kolejne ograniczenie naszej de- niezmieniona przez kilkadziesi¹t lat. astronauci mog¹ wyrzuciæ granitowy finicji: Meteoryt jest naturalnym Na przyk³ad Hap McSween w swo- g³az z ³adowni promu kosmicznego obiektem, który zderzy³ siê z innym jej ksi¹¿ce z 1987 roku „Meteorites kr¹¿¹cego po orbicie. Gdy wskutek naturalnym obiektem. Tarczê rozpa- and Their Parent Planets” definiuje oporu atmosfery g³az zejdzie w koñ- trujemy przy tym globalnie: kamieñ meteoryt jako „odnaleziony fragment cu z orbity i jego resztki spadn¹ na z nieba, który uderzy³ w dom, samo- meteoroidu, który przetrwa³ przejœcie Ziemiê, czy mamy uwa¿aæ je za me- chód lub samolot, jest uwa¿any za przez ziemsk¹ atmosferê”. Jednak teoryty? Przypuszczamy, ¿e wiêk- meteoryt, który zderzy³ siê z Ziemi¹. wraz z nastaniem ery kosmicznej szoœæ badaczy meteorytów bêdzie Odkrycie chondrytu wêglistego i szczegó³ow¹ analiz¹ nowych Ÿró- innego zdania. Bench Crater wœród próbek gruntu de³ pozaziemskiej materii staje siê Interesuj¹ce by³oby zbadanie ksiê¿ycowego przywiezionych przez oczywiste, ¿e definicja Masona nie skorupy obtopieniowej na takich Apollo 12 i chondrytu enstatytowe- jest ju¿ wystarczaj¹ca. obiektach. Byæ mo¿e by³yby one go Hadley Rille wœród próbek Apol- Odk¹d 4 paŸdziernika 1957 roku atrakcyjne dla kolekcjonerów. Bada- la 15 pokazuje, ¿e meteoryty mog¹ wystartowa³ Sputnik 1, sta³o siê nie- cze uznaliby jednak prawdopodobnie spadaæ nie tylko na Ziemiê, ale i na uniknione, ¿e wykonane przez cz³o- resztki g³azu za pseudometeoryty lub inne cia³a planetarne. Ska³y takie wieka sta³e obiekty pewnego dnia sztuczne meteoryty, a nie rzecz ory- badacze uwa¿aj¹ za meteoryty. Obec- spadn¹ z nieba. Dwa efektowne przy- ginaln¹. Ten eksperyment myœliwy noœæ obcych okruchów w brekcjach k³ady to resztki amerykañskiej stacji wskazuje, ¿e: Meteoryt jest obiektem regolitowych chondrytów zwyczaj- kosmicznej Skylab, które spad³y 11 przetransportowanym na nasz¹ pla- nych i w howardytach wskazuje, ¿e lipca 1979 roku w po³udniowo- netê w naturalny sposób. wschodniej czêœci Oceanu Indyjskie- Kamieñ uderzaj¹cy w statek ko- 1Institute of Geophysics and Planeta- go i w Australii Zachodniej, i reak- smiczny nie powinien byæ uwa¿any ry Physics, University of California, Los tor j¹drowy radzieckiego satelity Ko- za meteoryt. Cz¹stki wpadaj¹ce na Angeles, CA 90095-1567 smos-1402, który spad³ w po³udnio- urz¹dzenie, które przez 5,75 lat s³u- 2United States Geological Survey, 954 wej czêœci Oceanu Atlantyckiego 7 ¿y³o do zbierania cz¹stek materii ko- National Center, Reston, VA 20192.

METEORYT 3/98 5 meteoryty mog¹ spadaæ tak¿e na pla- jektorie balistyczne i zakrzep³y wany za pocisk (czyli meteoryt). Jest netoidy. Najlepszymi przyk³adami s¹ w szk³o; w drodze powrotnej zosta³y oczywiste, ¿e dziesiêciokilometrowy okruchy chondrytu H w meteorycie czêœciowo stopione, gdy wchodzi³y pocisk z granicy K-T, który uderzy³ St. Mesmin (LL) i okruchy chondry- w gêstsze warstwy atmosfery. Wiêk- w Pó³wysep Jukatan w Meksyku 65 tu wêglistego CM w howardycie szoœæ badaczy nie uwa¿a australitów milionów lat temu, by³ meteorytem. Kapoeta. Jest oczywiste ¿e: Meteory- ani ¿adnych innych tektytów za me- Nawet jeœli prawie ca³y wyparowa³ ty mog¹ spaœæ na ka¿de cia³o, nie teoryty. Jednak jeœli materia zosta³a- przy zderzeniu, to trochê materii po- tylko na Ziemiê. by wyrzucona z Ziemi z prêdkoœci¹ zosta³o. W rdzeniu wiertniczym Chocia¿ nie znamy przypadku wiêksz¹ ni¿ prêdkoœæ ucieczki (ok. z wierceñ w dnie pó³nocno-zachod- u¿ycia okreœlenia „meteoryt” do ob- 11 km/s) to wesz³aby na niezale¿n¹ niej czêœci Oceanu Spokojnego zna- cych okruchów w brekcjach mete- orbitê heliocentryczn¹. Jeœli kawa³ek leziono okruch o wielkoœci 5 mm, orytowych, wydaje siê oczywiste, ¿e takiej materii spad³by kiedyœ na Zie- który jest prawdopodobnie ca³kowi- przez scaleniem siê ze ska³¹ macie- miê, to powinien byæ uznany za me- cie przeobra¿on¹ pozosta³oœci¹ tego rzyst¹ wiele tych okruchów by³o od- teoryt. Analiza ta wskazuje, ¿e: meteorytu. Na drugim koñcu skali s¹ rêbnymi okazami, które mo¿na by Obiekt spadaj¹cy na cia³o, z którego mikrometeoryty o œrednicy 0,1–1 by³o nazywaæ „planetoidalnymi me- pochodzi, jest meteorytem, jeœli mm i cz¹stki py³u miêdzyplanetarne- teorytami”. Niemniej proponujemy, przedtem uciek³ spod dominuj¹cego go <100 mm. Chocia¿ wiêkszoœæ me- aby nazwê „meteoryt” zarezerwowaæ wp³ywu pola grawitacyjnego tego teorytyków nie zwraca uwagi na te do ca³ego kamienia, który spad³ na cia³a. maleñkie pozaziemskie obiekty, po- cia³o niebieskie, a nie do poszczegól- Wietrzenie na Ziemi mo¿e prze- dejrzewamy, ¿e wiêkszoœæ zgodzi³a- nych jego sk³adników niezale¿nie od obraziæ meteoryty, ale czy te ska³y by siê, ¿e s¹ to rzeczywiœcie mete- ich pochodzenia. Tak wiêc meteory- mog¹ zostaæ przeobra¿one tak bar- oryty. Z drugiej strony atomy ¿elaza ty przy³¹czone do jakiegoœ cia³a tra- dzo, ¿e nie mo¿na bêdzie ich d³u¿ej osiadaj¹ce powoli na powierzchni c¹ swój status odrêbnych meteory- uwa¿aæ za meteoryty? Meteoryty, Ziemi nie s¹ meteorytami nawet je- tów, jeœli ska³a, w której sk³ad zosta- w których wiêkszoœæ minera³ów zo- œli odparowa³y z ¿elazo-niklowego ³y w³¹czone, sama staje siê póŸniej sta³a zast¹piona wtórnymi fazami, s¹ meteoroidu. meteorytem. nazywane „meteorytowymi skamie- Na podstawie tej dyskusji mo¿- Powszechny zwyczaj upowa¿- nia³oœciami”. Brunflo by³ chondry- na sformu³owaæ now¹ i wyczerpuj¹- nia, aby okreœlenia „meteoryty ksiê- tem H4-5, który spad³ w wapienny c¹ definicjê meteorytu. Chocia¿ nie- ¿ycowe” i „meteoryty marsjañskie” mu³ oko³o 460 milionów lat temu. zbyt zgrabna, uwzglêdnia chyba zarezerwowaæ dla meteorytów po- Wszystkie jego pierwotne minera³y, wszystkie meteoryty i wyklucza chodz¹cych odpowiednio z Ksiê¿y- z wyj¹tkiem kilku ziaren chromitu, obiekty nie bêd¹ce meteorytami. ca i z Marsa, a nie do meteorytów zosta³y zast¹pione innymi. Niemniej Meteoryt jest naturalnym sta³ym znalezionych na Ksiê¿ycu lub Mar- pseudomorfozy chondr s¹ obecne; obiektem, który zosta³ przetranspor- sie. Podobnie okreœlenia „meteoryty pasiaste chondry oliwinowe i pro- towany w naturalny sposób z cia³a, merkuriañskie”, „meteoryty wenu- mieniste chondry piroksenowe ³atwo na którym siê uformowa³, do obsza- sjañskie” i „meteoryty ziemskie” zauwa¿yæ. Komitet d/s Nazewnictwa ru poza dominuj¹cym wp³ywem gra- okreœla³yby ska³y z Merkurego, We- Meteorytów nie witacji tego cia³a i zosta³ póŸniej nus i Ziemi, które sta³yby siê mete- mia³ w¹tpliwoœci, czy uznaæ ten przy³¹czony do naturalnego cia³a orytami. obiekt za meteoryt. Nawet gdyby wiêkszego od siebie. Czy ziemskie ska³y mog¹ byæ chromit zosta³ ca³kowicie zast¹pio- Meteoryty, które doœwiadczy³y meteorytami? Potê¿ne zderzenia ny wtórnymi minera³ami, decyzja znacznych wtórnych przeobra¿eñ na obiektów kosmicznych z Ziemi¹ komitetu by³aby taka sama, ponie- ciele, na które spad³y, ale zachowa³y mog¹ nadaæ niektórym wyrzuconym wa¿ pozosta³a widoczna pierwotna albo niektóre pierwotne minera³y, fragmentom ska³ prêdkoœci wiêksze, struktura meteorytu. Natomiast me- albo widoczn¹ pierwotn¹ strukturê, ni¿ prêdkoœæ ucieczki. Gdyby taka teoryty, które zosta³y ca³kowicie s¹ nazywane „skamienia³oœciami me- ska³a wyl¹dowa³a na przyk³ad na przeobra¿one (tzn. nic nie pozosta³o teorytowymi”. Skamienia³oœci mete- Ksiê¿ycu, by³aby uznana za meteoryt z ich pierwotnych minera³ów i struk- orytowe s¹ meteorytami. ziemski. Przypuœæmy jednak, ¿e ma- tury) lub ca³kowicie przetopione (np. Przeobra¿one pozosta³oœci s¹ teria wyrzucona w wyniku uderzenia wpadaj¹c do potoku lawy) nie by³y- skamienia³oœciami meteorytowymi, meteoroidu w Ziemiê spadnie z po- by ju¿ nazywane meteorytami. Do- które zosta³y ca³kowicie przeobra¿o- wrotem na nasz¹ planetê. Czy mo¿- chodzimy wiêc do nastêpuj¹cego ne teksturalnie i mineralogicznie; nie na j¹ nazwaæ meteorytami? Poszuku- wniosku: Gdy obiekt staje siê mete- uwa¿a siê ich ju¿ za meteoryty. Me- j¹c odpowiedzi mo¿emy zastanowiæ orytem, pozostaje nim tak d³ugo, jak teoroidy, które ca³kowicie wyparo- siê nad tektytami. Wiêkszoœæ bada- d³ugo istnieje rozpoznawalna pozo- wa³y lub stopi³y siê, lub zosta³y czy jest zgodna, ¿e guzikowate au- sta³oœæ albo jego pierwotnych mi- w inny sposób ca³kowicie zniszczo- strality s¹ ziemsk¹ krzemionk¹, któ- nera³ów, albo pierwotnej struktury. ne podczas akrecji, nie powinny byæ ra zosta³a stopiona podczas uderze- Wielkoœæ obiektu nie ma znacze- nazywane meteorytami podobnie jak nia w Ziemiê wielkiego meteoroidu. nia przy stwierdzaniu, czy jest on me- cia³a sta³e powsta³e z takiej materii. Krople stopionej materii zosta³y wy- teorytem. Przy zderzeniu dwóch rzucone z krateru na suborbitalne tra- obiektów mniejszy z nich jest uzna- ß

6 METEORYT 3/98 W drodze do Imilac

Geoffrey Notkin t³um. Micha³ Kosmulski

(Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 2. Copyright © 1998 Pallasite Press)

ziennikarze lubuj¹ siê w opo- nami szczytów górskich potr¹ca³y nasz nik Kozioro¿ca na pó³nocy. Krajobra- Dwieœciach o ciemnych stro- samolot Argentyñskich Linii Lotni- zy s¹ tu bardzo ró¿norodne: winnice, nach Internetu: nadu¿yciach czych nawet na wysokoœci 10 km. Pa- pustynie, s³one równiny, wulkany i pornografii, hakerstwie i oszustwach. trzy³em w dó³, dziwi¹c siê kanionom o oœnie¿onych szczytach, wielkie Ale to siê po prostu dobrze sprzedaje. o pionowych czerwonych œcianach, opuszczone pla¿e, skaliste wysepki za- Dla mnie Internet by³ pocz¹tkiem wiel- gdzie nie posta³a stopa ludzka. mieszkane przez miniaturowe pingwi- kiej przygody. Chcieliœmy otrzymaæ pojazd z na- ny, a wszystko to po³¹czone jedn¹ dro- W profilu osobistym jednego z mo- pêdem na 4 ko³a, ale by³y tylko dwu- g¹: szos¹ 5, autostrad¹ transamerykañ- ich kont poczty elektronicznej wymie- siedzeniowe, wiêc w Santiago czeka³a sk¹. Przez tysi¹ce kilometrów ta asfal- ni³em nastêpuj¹ce hobby: meteoryty, na nas solidna czterodrzwiowa pó³ciê- towa dwupasmówka jest jedyn¹ arteri¹ ognie sztuczne, skamienia³oœci i szkoc- ¿arówka z napêdem na 2 ko³a. By³a doœæ dla wszystkich autobusów, traktorów k¹ whisky. Zapomnia³em ju¿ o tym pro- obszerna, ale potem mia³o siê okazaæ, i TIRów pêdz¹cych przez wci¹¿ siê filu, kiedy otrzyma³em zagadkowy ¿e lepiej by³o mieæ coœ z napêdem na zmieniaj¹cy krajobraz. Brawurowy styl e-mail od kogoœ nazywaj¹cego siê „Me- 4 ko³a. jazdy w Chile (niejednokrotnie wyprze- teorHntr”, który pyta³, czy jestem sprze- Jazda przez Santiago – to by³o istne dzano nas pod górkê, na zakrêtach, wy- dawc¹ lub zbieraczem, i w ujmuj¹co szaleñstwo — w porównaniu z tym na- przedza³y nas nawet TIRy) znajduje bezpoœredni sposób proponowa³ wspól- wet Nowy Jork wydaje siê spokojny. swoje odbicie w przydro¿nych kaplicz- n¹ wyprawê do Chile, w celu zbierania Teraz wêdrowaliœmy razem z Jackie, kach, których s¹ tysi¹ce („jak bia³e bud- meteorytów. By³ tam ju¿ wczeœniej zmêczeni lotem, ale zbyt podekscyto- ki dla psów” — zauwa¿y³a Jackie). Ka¿- i mia³ ochotê sprobowaæ jeszcze raz. wani, by spaæ, po tym nowym i dziw- da z tych samotnych œwi¹tyñ ozdobio- Twierdzi³, ¿e „Imilac jest jednym z nie- nym mieœcie, po³o¿onym daleko na na jest kwiatami, bi¿uteri¹, figurk¹ Pan- wielu miejsc na Ziemi, gdzie ma siê po³udnie od równika. Ceglana cytadela ny Marii (w jednym przypadku równie¿ pewnoœæ coœ znaleŸæ”. MeteorHntrem Cerro Santa Lucia i jej piêkne, po³o¿o- dziecinnymi bucikami, co robi³o doœæ okaza³ siê Steve Arnold, cz³owiek, ne na szczytach wzgórz ogrody fatal- makabryczne wra¿enie) i upamiêtnia z którym zgodzi³em siê (nierozwa¿nie, nie kontrastowa³y z otaczaj¹cymi j¹ œmiertelny wypadek samochodowy. jak twierdzili niektórzy moi znajomi) brzydkimi blokami. Naszym hotelem Dziwne, ¿e to ci¹g³e przypominanie podró¿owaæ do jednego z najbardziej — g³oœnym i pe³nym ró¿nego rodzaju o œmierci wcale nie uspokaja³o szar¿u- odludnych i odleg³ych miejsc na Zie- nieudaczników i podró¿ników z ró¿- j¹cych kierowców. mi: na pustyniê Atacama w pó³nocnym nych krajów wstrz¹snê³o tego wieczo- Na po³udniowej pó³kuli marzec jest Chile. ru trzêsienie ziemi, które wypêdzi³o tu- pocz¹tkiem jesieni. Wygl¹da na to, ¿e Dosz³o do d³ugotrwa³ej i o¿ywio- bylców na ciemne ulice, co obserwo- jest to równie¿ okres robót drogowych. nej korespondencji poczt¹ elektronicz- waliœmy z naszego grzechocz¹cego Czêste by³y objazdy i musieliœmy cza- n¹: trochê ¿artów, trochê strategii, a¿ okna. sem d³ugo czekaæ zanim ciê¿kie ciê¿a- wœród dyskusji o listach rzeczy do wziê- Wczesnym rankiem nazajutrz, po rówki przewlok³y siê przez w¹skie prze- cia, urz¹dzeniach do okreœlania po³o¿e- wymianie pieniêdzy i zakupach, poszli- ³êcze z przejazdem jednokierunkowym. nia, œpiworach, samochodach z napê- œmy z lekkim dr¿eniem niepokoju aby Nasza jazda na pó³noc mia³a trwaæ dem na 4 ko³a, mapach i wykrywaczach spotkaæ siê z naszym nowym partnerem. 2 dni, a trwa³a 4. Mój przewodnik oka- metalu, pad³a moja proœba, by mog³a Czekaj¹c w poczekalni dostrzeg³em za³ siê beznadziejnie nieaktualny jeœli pojechaæ z nami moja przyjació³ka Jac- dziwn¹, stoj¹c¹ pionowo w¹sk¹ skrzyn- chodzi o ceny hoteli. Pokoje, które mia- kie. Napisa³em: „Jest œwietn¹ towa- kê, wysokoœci oko³o 2 metrów. Jakoœ ³y kosztowaæ 4 i 5 dolarów za noc kosz- rzyszk¹ podró¿y po pustyni”. „Jest od- wiedzia³em, ¿e by³ to magnetometr Ste- towa³y obecnie 40 i 50. W Chile tury- wa¿na i zaradna, umie te¿ œwietnie go- va. W koñcu przyby³ po niego wysoki, stykê odkryto stosunkowo niedawno towaæ w warunkach polowych”. Tak barczysty cz³owiek w odblaskowych i ka¿dy chce zarobiæ ile siê da. Chocia¿ wiêc by³o nas troje. okularach s³onecznych i kowbojskim La Serena i Chanaral to ³adne miasta Podró¿ z Nowego Jorku do Santia- kapeluszu. w stylu hiszpañsko-europejskim, z ocie- go przez Buenos Aires trwa³a 22 go- Steve mia³ du¿o czasu by nas po- nionymi rynkami i bia³o otynkowany- dziny. Kiedy przelatywaliœmy nad An- znaæ. Chile jest ogromnym pañstwem, mi domkami, wiele z hoteli, które od- dami, pr¹dy powietrzne podnosz¹ce siê rozci¹gaj¹cym siê od okolic ko³a pod- wiedziliœmy by³o w op³akanym stanie, z po³o¿onych kilka kilometrów pod biegunowego na po³udniu a¿ za Zwrot- a ceny horrendalne, wiêc spêdziliœmy

METEORYT 3/98 7 kilka nocy biwakuj¹c na opuszczonych towego. Poprzedni goœcie nie wysilili mapa jest b³êdna, albo droga nie istnie- pla¿ach i skalistych zboczach gór. Pod- siê zbytnio, by doprowadziæ to miejsce je albo jedno i drugie. Zjechaliœmy czas pobytu w pewnym ma³ym mu- do pierwotnego wygl¹du. z g³ównej drogi i ostro¿nie wjechaliœmy zeum, na ciemnej i zaniedbanej wystaw- W okolicy pó³nocnego krañca pola miêdzy ciemne wydmy, zatrzymuj¹c siê ce miejscowych minera³ów znaleŸliœmy rozrzutu znajduje siê szkielet: kr¹g wy- w koñcu, by roz³o¿yæ siê biwakiem na szklan¹ gablotê zawieraj¹c¹ dwa wspa- blak³ych na s³oñcu koœci, prawdopo- wyschniêtym dnie rzeki. nia³e Imilaki, w tym jeden o wadze dobnie szcz¹tki „vaca”, której imiê nosi W Mejillones kupiliœmy Pisco — 74 kg. „W³aœnie tego szukamy” powie- to miejsce. Zatrzymaliœmy siê by od- miejscow¹ mocn¹ brandy. Otworzy³em dzia³ Steve, gdy przyciskaliœmy nosy do daæ jej nale¿ne honory. Steve dokona³ j¹, gdy rozpalaliœmy ognisko w naszym zakurzonego szk³a. prêdkiego przegl¹du za pomoc¹ swego zacisznym zag³êbieniu terenu, trzy me- Noce na pustyni mia³y byæ zimne wykrywacza metalu, który natychmiast try poni¿ej poziomu otaczaj¹cej nas i kieruj¹c siê znowu na pó³noc zaczêli- wyda³ g³oœny pisk. Serce mi drgnê³o. pustyni. Siedzieliœmy na sk³adanych œmy siê martwiæ o drewno na ognisko. Zapomnieli poszukaæ ko³o szkieletu! krzese³kach, pij¹c Pisco z blaszanych Na pó³nocy prawie wcale nie ma drzew Rzuciliœmy siê tam, lecz ujrzeliœmy tyl- kubków, jedz¹c dymi¹ce tortille i s³u- ani drewna opa³owego na sprzeda¿. Na ko stalow¹ podkowê dyndaj¹c¹ w pal- chaj¹c nieziemskiej muzyki Briana Eno szczêœcie szosa 5 jest zarzucona ró¿ne- cach Steva. „Nawet nazwa tego miej- wydobywaj¹c¹ siê z mojego magneto- go rodzaju odpadkami. Wyrzucone pa- sca jest bez sensu” — zaœmia³ siê — fonu i unosz¹c¹ siê ku czarnemu niebu lety, belki i inne œmieci le¿a³y wzd³u¿ „To nie ¿adna krowa, tylko zdech³y nad naszymi g³owami. Byliœmy w eu- drogi w takiej obfitoœci, ¿e mogliœmy koñ”. forii. Byliœmy pewni, ¿e nazajutrz znaj- siê zatrzymaæ w prawie dowolnym W jasnych piaskach La Pampy, dziemy La Pampê. miejscu i w parê minut zebraæ ca³e na- z grubsza trójk¹tnego terenu pustynne- W rozbijaniu namiotu po ciemku rêcza suchego drewna. Nasza ciê¿arów- go miêdzy miastem Antofagasta, nad- najlepsze jest, gdy siê rano odkrywa ka by³a tak wy³adowana tym wszyst- brze¿nym miastem Mejillones i ocea- gdzie siê cz³owiek znajduje. Oto byli- kim, ¿e wygl¹daliœmy jak uchodŸcy, ale nem, znaleziono kilka meteorytów. œmy na spieczonej s³oñcem pomarañ- drewno zakrywa³o nasze drogie wypo- Odbyliœmy osiemdziesiêciokilometro- czowej równinie z b³yszcz¹cymi fiole- sa¿enie. w¹ podró¿ miêdzy Antofagast¹ a Me- towymi wzgórzami daleko na zacho- Pole rozrzutu Vaca Muerta („Mar- jillones, nie mog¹c znaleŸæ dok³adnie dzie. Dzieñ by³ wyj¹tkowo pogodny twa Krowa”) niesamowicie mnie zafas- zaznaczonej na naszych mapach drogi i urz¹dzenie lokalizacyjne Steva ustali- cynowa³o. Nazwa jest jak ze starego we- do La Pampy. PóŸno po zachodzie s³oñ- ³o nasz¹ pozycjê na odleg³¹ tylko o 12 sternu, a zdjêcia, które widzia³em, ca, nasza zmêczona i sfrustrowana za- kilometrów na wschód od La Pampy. przedstawiaj¹ce ciemne, zaokr¹glone ³oga zgodzi³a siê z niechêci¹, ¿e albo Po kawie, œniadaniu i umyciu siê zawie- mezosyderyty le¿¹ce w ma³ych krater- kach by³y jednym z powodów, które sk³oni³y mnie do wyjazdu do Chile. Ste- ve powiedzia³, ¿ebym siê za bardzo nie podnieca³ Vaca Muerta. „Wygl¹da, ¿e Pederson i jego ludzie przesiali ka¿de ziarnko piasku” — powiedzia³ — „Nic ju¿ nie zosta³o”. Ale Vaca Muerta musieliœmy i tak zobaczyæ. Po d³ugich dniach jazdy dro- g¹ po raz pierwszy jechaliœmy ciê¿a- rówk¹ na prze³aj, wzniecaj¹c ogromn¹ chmurê piasku i py³u ci¹gn¹c¹ siê a¿ po horyzont. Otacza³y nas pomarañczowe, sto¿kowate wzgórza, jak zniszczone piramidy na tle ciemnego granatu zim- nego i niesamowitego nieba. Skierowa- liœmy ciê¿arówkê prosto na skalisty cypel, sk¹d ujrzeliœmy osza³amiaj¹cy widok rdzawego i brunatno-¿ó³tego kra- jobrazu. Nie by³o tu ani drzewa, ani domu, ani s³upa telegraficznego, który móg³by m¹ciæ ten bezkresny widok. Czuliœmy siê jakbyœmy byli jedynymi ludŸmi na œwiecie. Lecz dooko³a widaæ by³o rzeczy, które od razu sprowadzi³y nas z powro- tem na ziemiê: nie zasypane dziury w ziemi, œlady jeepów, zu¿yte akumu- Autor z kawa³kiem „Salar de Atacama„. Pusta powierzchnia wyschniêtego jeziora zbudowana latory i stosy przesianego py³u meteory- jest z tej twardej i niezwykle ostrej soli kamiennej. Zdjêcie Jaqueline Ho.

8 METEORYT 3/98 rzyliœmy urz¹dzeniu lokalizacyjnemu i udaliœmy siê przez pustyniê prosto na zachód. Mieliœmy ma³o zapasów, wiêc by³o uzgodnione, ¿e po szybkim prze- badaniu terenu mieliœmy wróciæ do Antofagasty po prowiant, a potem wró- ciæ na ca³odniowe poszukiwania. Na La Pampê nie by³o jednak ¿ad- nej przetartej drogi. Jechaliœmy wzd³u¿ ostrych grzbietów górskich z piaskowca i kwarcopodobnych szczotek wœród bla- dego piasku — ca³ymi kilometrami ja- d¹c zygzakiem — a¿ dotarliœmy na lek- ko spadzisty grzbiet. Kiedy osi¹gnêliœmy wierzcho³ek ujrzeliœmy niezwyk³y wi- dok: poni¿ej le¿a³a rozleg³a misa bia³e- go piachu, ze stromymi œcianami i p³askim, nienaruszonym dnem rozci¹- gaj¹cym siê na wielkiej przestrzeni. Ta monotonna powierzchnia, na której le- ¿a³o kilka kamieni wygl¹da³a na dosko- na³y teren do poszukiwania meteorytów. Steve zg³osi³ siê na ochotnika, by zejœæ piechot¹ na dó³ i poinformowaæ nas przez krótkofalówkê. Patrzy³em przez lornetkê jak zeœlizgn¹³ siê po piaszczystej œcianie i co chwilê bada³ twarde pod³o¿e lask¹. Kiedy krótkofa- lówka zatrzeszcza³a i Steve powiedzia³ „Wygl¹da w porz¹dku.”, bardzo ostro¿- nie zjechaliœmy ciê¿arówk¹. Kiedy ko³a Toyoty zachrzêœci³y po twardej na- Wybielone s³oñcem koœci koñskie w Vaca Muerta. Zdjêcie autora. wierzchni na dnie zag³êbienia, a ja po- ale o wiele za ma³o, by utrzymaæ przy saperek, by wy³uskaæ wapienne p³yty woli przyspieszy³em, rzuci³o nas do ¿yciu trzy osoby podczas d³ugotrwa³e- z pustynnego gruntu, wróciæ z nimi przodu, a potem odbi³o. Zobaczy³em jak go kopania na s³oñcu. Wyj¹³em trochê i zbudowaæ dziwn¹ rampê pod ko³a. Po Steve radoœnie macha nam rêk¹ z dru- kostek lodu z ch³odziarki i w³o¿y³em je mêcz¹cej pracy wydobyliœmy ciê¿a- giego koñca równiny, i wtedy w³aœnie do s³oja, by siê stopi³y. Nie chcia³em, rówkê i przejechaliœmy jakieœ 10 me- ziemia osunê³a siê. Ciê¿arówka zawy³a by Steve i Jackie siê martwili. „Proszê” trów zanim zapadliœmy siê do kolejnej okropnie i zanurzy³a siê w drobnym — powiedzia³em — „napijcie siê wody. dziury. Wykopaliœmy wiêc p³yty i za- piasku. Silnik siê zaci¹³. Wpadliœmy do Ale na wszelki wypadek oszczêdzajmy czêliœmy on nowa. Wydobycie siê z niej nie zauwa¿onej przez nas dziury nape³- j¹. Nie przebywajmy zbyt du¿o na s³oñ- zabra³o nam 4 godziny. nionej nawianym przez wiatr piaskiem. cu. Wymyœlimy ju¿ jakiœ sposób by Nigdy nie czu³em takiej ulgi widz¹c Wygramoli³em siê z kabiny i przez krót- wydobyæ ciê¿arówkê”. miasto. Ch³odnym wieczorem przecha- kofalówkê zawo³a³em Steva: „Dobrze Oszacowa³em, ¿e znajdowaliœmy dzaliœmy siê po rynku Antafagasty, sia- gdybyœ tu przyszed³”. siê 16 km od najbli¿szej drogi. Odje- daliœmy pod palmami i gapiliœmy siê na Ciê¿arówka by³a zagrzebana g³êbo- chaliœmy ju¿ daleko od miejsca ostat- angielsk¹ wie¿ê zegarow¹ podarowan¹ ko, a tylna oœ ca³kiem zasypana. Zabra- niego noclegu i by³o ju¿ bardzo gor¹- miastu przez by³ych kolonistów. Stada liœmy z ty³u ciê¿kie torby i urz¹dzenia co. Zdecydowa³em, ¿e jeœli nie uda³o czarnych sêpów, które obsiad³y rynek i u³o¿yliœmy je na piasku w przedziwn¹ by siê wydobyæ ciê¿arówki w ci¹gu kil- przy zachodzie s³oñca, dobitnie uœwia- stertê. W czasie gdy Steve i Jackie ogl¹- ku godzin, musielibyœmy ruszyæ w dro- domi³y nam, jak siê mo¿e skoñczyæ dali ciê¿arówkê, ja przejrza³em zapasy. gê z ca³¹ wod¹, któr¹ mieliœmy. podró¿ na pustyniê. Mieliœmy powa¿ny k³opot. Próbowaliœmy u¿yæ drewna i gumo- Znalezienie kanistrów w Chile (Imi- Coœ takiego jak „szybkie zbadanie wych wyk³adzin z kabiny, ale nie da- lac le¿y g³êboko w pustyni, i Antafaga- okolicy” nie jest mo¿liwe na pustyni — wa³y one ko³om oparcia. Kilkaset me- sta jest najbli¿szym miejscem, gdzie i ja, weteran wypraw na Synaj, Negew, trów od zasypanej ciê¿arówki odkryli- mo¿na zrobiæ zapasy) by³o prawie tak Mojave i inne pustynie powinienem by³ œmy na wpó³ zagrzeban¹ p³ytê z wapie- trudne jak znalezienie meteorytów. Nie to wiedzieæ. Ka¿da wycieczka, bez nia pe³n¹ ma³ych skamienia³ych musze- poddaliœmy siê jednak, nape³niaj¹c ciê- wzglêdu na to jak krótka by siê nie zda- lek (w innych warunkach uzna³bym to ¿arówkê drewnem, benzyn¹ i wod¹ wa³a s³onecznym rankiem, mo¿e siê za fascynuj¹ce). Musieliœmy siê wczo³- (tym razem mieliœmy ponad 150 litrów, okazaæ fatalna w skutkach. Mieliœmy gaæ pod Toyotê by wydobyæ sterty pia- nie chcia³em ju¿ ryzykowaæ) i w koñcu trochê wody, trochê soku i trochê lodu, chu spod osi, nastêpnie u¿yæ naszych skrêcaj¹c z wybrze¿a w stronê pustyni.

METEORYT 3/98 9 Mijaliœmy pokryte wydmami góry, gdzie warstwy piasku zosta³y zdjête z pod³o¿a i usypane w innym miejscu przez srogi wiatr i granitowe wzgórza poprzebijane ¿y³ami czarnego bazaltu. I jak zwykle, na horyzoncie, w trudnej do okreœlenia odleg³oœci widnia³y oœnie- ¿one szczyty Andów. Gdy ju¿ opuœciliœmy drogê z Anta- fagasty, przez setki mil jechaliœmy po- ln¹ drog¹. Widzieliœmy mo¿e jeden sa- mochód na 2 dni. Na wysokoœci 2300 m Steve rozpozna³, ¿e zbli¿aliœmy siê do Imilac: sta³a tam zapomniana przydro¿- na kapliczka, mo¿e poœwiêcona jakie- muœ dawnemu poszukiwaczowi meteo- rytów. S³oñce zachodzi³o; Jackie i ja czuli- œmy zbli¿anie siê zimnej nocy. Poœpiesz- nie rozbijaliœmy namiot, ale Steve ju¿ przyczepi³ wykrywacz metalu do przed- ramienia. „ChodŸ, Geoff, nie chcesz znaleŸæ swojego pierwszego Imilaca?”. Nie mog³em siê oprzeæ, wiêc wyci¹gn¹- ³em swego Goldmastera i poszed³em za nim pod górê. Ju¿ po kilku sekundach mój wykrywacz zacz¹³ buczeæ. Steve Wiêkszoœæ czasu na La Pampie zajê³o nam wykopywanie ciê¿arówki z miêkkiego piasku. Nie by³ ju¿ na kolanach, grzebi¹c wœród znaleŸliœmy tam ¿adnych meteorytów. Zdjêcie autora. spiczastych kamieni. „Jest!” — krzyk- n¹³. Podniós³ do góry ma³y, strasznie uœmiechn¹³ siê. Gdy œwiat³o dzienne ju¿ I wtedy w³aœnie, bez ostrze¿enia, powyginany kawa³ek pomarañczowe- zgas³o, Jackie zrobi³a nam zdjêcie zerwa³ siê wiatr. go metalu, po czym podszed³ do mnie z naszymi pierwszymi znaleziskami. Ci¹g dalszy nast¹pi... i pokaza³ okaz, który mój wykrywacz Okazy by³y ma³e, ale by³y to Imilaki. ju¿ odkry³. „Trudno je zauwa¿yæ” — Byliœmy w ekstazie. ß Meteorytowy piknik

dy czyta³em relacjê Kevina Ki- Borzêcki, Janusz Burchard, Leszek p³ytki Zagami. Nie zabrak³o te¿ ma- Gchinki (Meteoryt 4/97) ze spo- Chróst, Micha³ Gregorczyk, Kazi- ³ych p³ytek pallasytu i malut- tkania, na które zaprosi³ amerykañ- mierz Mazurek, Krzysztof Socha i ni- kich okazów Imilaka, takich jak znaj- skich kolekcjonerów meteorytów Wal- ¿ej podpisany. Na przywitanie zjawi- dowane przez autorów powy¿szego ter Zeitschel, przez myœl mi nie prze- ³o siê na stole trochê smako³yków, ale artyku³u. By³y mezosyderyty: Vaca sz³o, ¿e coœ podobnego mo¿e zdarzyæ wszyscy czekali na danie g³ówne. Muerta i Dargaranga. Nie dojecha³ siê w Polsce. A jednak... Pod koniec Wreszcie stó³ opanowa³y meteoryty. tylko obiecany okruch ksiê¿ycowego sierpnia zadzwoni³ telefon. „Mówi Najpierw pojawi³y siê dobrze zna- Dar al Gani 262. Najmniej atrakcyjne Grzegorz Pacer. Na pocz¹tku wrzeœnia ne meteoryty ¿elazne: , Cany- by³y ceny, choæ trzeba przyznaæ, ¿e jak przyje¿d¿am do Polski, do Rudnika on Diablo, Henbury, Odessa, Mundra- na meteoryty, wiele okazów by³o ta- Wielkiego ko³o Czêstochowy. Przy- billa. By³y to ma³e ca³kowite okazy; nich. wiozê trochê meteorytów i mogliby- tylko Gibeon wystêpowa³ tak¿e w po- Nie wymieni³em wszystkich œmy siê spotkaæ bez t³oku i poœpiechu staci trawionych p³ytek. By³ te¿ spory atrakcji, ale w gotowym ju¿ numerze towarzysz¹cego gie³dom minera³ów. okaz , ale tak skoro- „Meteorytu” nie ma miejsca na d³u¿- Czy móg³by pan powiadomiæ kilku dowany, ¿e nikt nie mia³ na niego sz¹ relacjê. Koñczê wiêc stwierdze- kolekcjonerów?” ochoty. Potem chondryty: Gao, Juang- niem, ¿e zarówno gospodarz jak i go- Nie wiem, w jaki sposób Pacer cheng, St. Michel, Mbale, Mt. Taze- œcie byli zadowoleni i uznali, ¿e trze- za³atwi³ tak piêkn¹ pogodê. W sobotê rzait, , Holbrook. Dalej wê- ba siê spotkaæ ponownie, mo¿e w maju 5 wrzeœnia wita³ nas w przydomowym gliste: Allende, Murchison i Maralin- przysz³ego roku. Tymczasem Grze- ogrodzie, w którym dominowa³a woñ ga. Wreszcie rarytasy: przeœliczna gorz Pacer zaprasza na gie³dê do So- grzybów z s¹siaduj¹cego lasu. Przy- p³ytka diogenitu Johnstown, sporo snowca: 7 i 8 listopada b.r. byli: Jaros³aw Bandurowski, Robert ma³ych okazów Tatahouine i ma³e Andrzej S. Pilski

10 METEORYT 3/98 Poszukiwanie planetoid czêœæ II

Tom Gehrels t³um. Marek Muciek

(Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 3. Copyright © 1998 Pallasite Press)

Program Spacewatch 1981 szacowny, 90-cm teleskop New- „osobo-lat” pracy, wykonanej g³ów- tona. Pierwotnie nale¿a³ on do Ste- nie przez Jima Scottiego, a póŸniej W roku 1969 pojawi³ siê pomys³ ward Observatory. Zosta³ zbudowany Davida Rabinowitza. zbudowania teleskopu poœwiêconego w roku 1921 w miasteczku uniwersy- System skanowania wykorzystu- specjalnie badaniom ma³ych cia³ teckim, a w 1964 przeniesiony na Kitt je sposób dzia³ania CCD. £adunek Uk³adu S³onecznego — kometom, Peak. Nazywamy go teraz 90-cm te- zgromadzony w poszczególnych pik- planetoidom i satelitom. Najwiêk- leskopem Spacewatch. Na Kitt Peak, selach jest przekazywany rzêdami, od szym orêdownikiem tej idei by³ Aden oko³o 80 km na zachód od Tucson, jednego brzegu matrycy do drugiego, Meinel, wówczas dyrektor Centrum jest jakieœ 18 teleskopów, w wiêkszo- i dopiero z ostatniego rzêdu, zwane- Nauk Optycznych Uniwersytetu Sta- œci nale¿¹cych do Narodowego Ob- go rejestrem koñcowym, jest on sczy- nu Arizona. Z wojskowych zasobów serwatorium Kitt Peak. Równie¿ Uni- tywany przez komputer Solbourne zdoby³ on dla naszego teleskopu blank wersytet Stanu Arizona ma tam kilka Sun-station. Dzieje siê to przy unie- lustra o œrednicy 1.8 m, lekkiej kon- teleskopów, wœród nich nasz 90-cen- ruchomionym teleskopie. Tak wiêc strukcji i odlany z topionego kwarcu, tymetrowy i nowy, o œrednicy lustra w trakcie tej operacji niebo defiluje materia³u o niskiej rozszerzalnoœci ter- 1.8 m. Zespó³ ludzi pracuj¹cych dla przez ca³¹ matrycê CCD, co trwa micznej. Zosta³ on wyprofilowany do programu Specewatch zajmuje siê 146.53/cosd sekund (gdzie d jest de- f/2.7, ale to wszystko, co uda³o nam nie tylko obserwacjami na Newtonie klinacj¹). Dla ka¿dego kawa³ka nie- siê wtedy osi¹gn¹æ. Pomys³ telesko- (18–20 nocy w miesi¹cu), analizowa- ba, o szerokoœci ok. 0.5° i d³ugoœci pu poœwiêconego ca³kowicie planeto- niem i publikowaniem danych, ale 7°, wykonywane s¹ raz po razie trzy idom znacznie wyprzedza³ wówczas równie¿ uruchamianiem teleskopu skany, trwaj¹ce po pó³ godziny. Kom- swoj¹ epokê. Zbyt ma³o ludzi praco- 1.8 m. puter zapisuje wspó³rzêdne pikseli wa³o wtedy w tej dziedzinie. Gdy sta- Wed³ug oryginalnego projektu i jasnoœci gwiazd i planetoid (do ³o siê jasne, ¿e teleskop planetoidal- mia³ to byæ prosty reflektor pracuj¹- 50 000 sztuk), które pojawiaj¹ siê ny nie pojawi siê szybko, Aden wy- cy w ognisku pierwotnym. Okaza³o w ka¿dym skanie. Porównuj¹c zapi- po¿yczy³ lustro z Multi-Mirror Tele- siê jednak, ¿e nie staæ nas na zbudo- sy uzyskane w poszczególnych ska- scope (MMT). Mia³o ono ju¿ za sob¹ wanie odpowiednio du¿ej kopu³y. nach komputer znajduje obiekty ru- 10 lat s³u¿by na MMT, czekaj¹c na Musieliœmy wiêc skróciæ tubus. Osi¹- chome. moment gdy zacznie obserwowaæ bar- gnêliœmy to konstruuj¹c „³amane Odleg³oœci planetoid oceniamy dziej interesuj¹ce obiekty — planeto- ognisko pierwotne”, z p³askim lu- na podstawie ich prêdkoœci k¹towej. idy. Zosta³o ono zwrócone w 1993 strem o œrednicy 76 cm. Powoduje to To tak jak z samolotem, który lec¹c roku, gdy wreszcie zaczêliœmy budo- straty œwiat³a o 6% wiêksze, ni¿ mie- ze sta³¹ prêdkoœci¹ przesuwa siê na waæ nasz teleskop 1.8 m. Generalnym libyœmy, gdyby teleskop zbudowano niebie powoli gdy jest od nas daleko, celem naszego programu jest odkry- wed³ug pierwotnego projektu. Jest to ale œmiga b³yskawicznie, gdy przela- wanie obiektów w Uk³adzie S³onecz- cena, któr¹ ju¿ zawsze bêdziemy mu- tuje nam nad g³ow¹. Ta metoda dzia- nym po to, by poznaæ zale¿noœæ po- sieli p³aciæ za to, ¿e zbudowaliœmy ³a szczególnie dobrze, gdy planetoida miêdzy ich jasnoœci¹ a czêstoœci¹ wy- teleskop, na który nas by³o staæ. znajduje siê blisko opozycji, czyli na- stêpowania. Robi³em to ju¿ wczeœniej Na naszym 90-cm Newtonie jest przeciwko S³oñca. przy pomocy teleskopów fotograficz- zamontowane na sta³e naczynie De- Mamy równie¿ specjaln¹ proce- nych, ale w momencie gdy Bob wara, w którym znajduje siê matryca durê do komputerowej detekcji pla- McMillan i ja rozpoczynaliœmy CCD firmy Tektronix, zawieraj¹ca netoid poruszaj¹cych siê tak szybko, w roku 1980 przygotowania do pro- 2048×2048 elementów obrazu (pik- ¿e pozostawiaj¹ pod³u¿ny œlad nawet gramu Spacewatch, na horyzoncie po- seli). Ka¿dy piksel ma rozmiar 24 mi- w czasie 146.53 s ekspozycji. Co wiê- jawi³o siê CCD. kronów. Wydajnoœæ kwantowa syste- cej, wykorzystaliœmy fakt, ¿e ludzkie Nale¿a³o opracowaæ technikê mu jest oko³o 70%. Oprogramowanie oko znakomicie radzi sobie z dostrze- skanowania przy pomocy CCD. Do komputera, dokonuj¹cego automa- ganiem s³abych œladów. O ile kom- tego celu udostêpniono nam w roku tycznej detekcji, wymaga³o oko³o 8 puter odkrywa poruszaj¹ce siê obiek-

METEORYT 3/98 11 ty na poziomie 3 s, to ludzkie oko Po przejrzeniu 2100 obrazów w górê przy œrednicach ok. 100 m. i mózg rozró¿niaj¹ je ju¿ na poziomie mo¿e pozostaæ ok. 700 rzeczywistych Bry³ 10-metrowych odkrywamy 40 1 s. Tak wiêc obserwator uwa¿nie œle- planetoid, wiêkszoœæ z nich z g³ów- razy wiêcej ni¿ by to wynika³o z pro- dzi obrazy (skany) w trakcie pojawia- nego pasa, i prawie wszystkie nowe, stej ekstrapolacji. Zgadza siê to z ob- nia siê ich na ekranie. Czyni siê to przedtem nieznane. Maj¹c graniczn¹ serwacjami wykonanymi przez woj- równie¿ w celu poszukiwania s³abych wielkoœæ gwiazdow¹ 21.5m siêgamy skowe satelity zwiadowcze. Cia³a komet. Jest to wspania³a zabawa, daleko poza poziom kompletnej wie- 10-metrowe wpadaj¹ w ziemsk¹ at- z racji napotykanych co chwila galak- dzy o g³ównym pasie planetoid, któ- mosferê kilka razy do roku. Wiêk- tyk, mg³awic, meteorów i satelitów. ry znajduje siê gdzieœ w okolicach szoœæ z nich spala siê przy tym ca³ko- Szczególnie pasjonuj¹cy jest trzeci 17m. Ich pozycje, okreœlane z dok³ad- wicie. Tylko bry³y ¿elazne docieraj¹ skan, poniewa¿ w³aœnie wtedy kom- noœci¹ do 0.5”, s¹ przekazywane do powierzchni Ziemi tworz¹c krate- puter zg³asza odkryte przez siebie e-mailem do Centrum Ma³ych Planet ry, takie jak te, dobrze zachowane na obiekty ruchome. W przypadku oko- w Cambridge w stanie Massachusetts. pustyni australijskiej, które by³y ba- ³o 1/3 z nich o ich realnoœci decyduje Poczynaj¹c od roku 1995 ka¿dy ob- dane przez Eugena i Carolyne Sho- obserwator, na podstawie tego co wi- szar nieba skanujemy dwukrotnie emakerów (ich program zosta³ przed- dzi. Moglibyœmy oczywiœcie automa- w odstêpie ok. 5 dni. Pozwala to od- wczeœnie przerwany przez wypadek tycznie eliminowaæ wszelkie b³êdy kryæ wolno poruszaj¹ce siê, odleg³e samochodowy w 1997 r., w którym i „planetoidy pozorne”, podnosz¹c od- obiekty. Procedura obserwacji pozwa- Gene zgin¹³). powiednio poziom detekcji, ale cen¹ la równie¿ na okreœlanie orbit wszyst- Interpretacja tej nadwy¿ki zajê³a za to by³aby utrata czêœci rzeczywi- kich obiektów, mo¿emy wiêc staty- trochê czasu, przy czym nie oby³o siê stych odkryæ. stycznie badaæ charakterystyki orbi- bez falstartów. A¿ wreszcie próbnik Praca obserwatora bywa uci¹¿li- talne. Galileo, po drodze do Jowisza, min¹³ wa. W zimow¹ noc przychodzi siê pod dwie planetoidy z g³ównego pasa — kopu³ê o 6 wieczorem i wychodzi Wyniki programu Spacewatch Gasprê i Idê. Zliczenia kraterów na o 6:30 rano. Przez ca³y ten czas uwa- Wa¿niejsze od samego odkrywa- ich powierzchniach równie¿ wykazu- ga jest napiêta, bez chwili przerwy. nia nowych obiektów s¹ oczywiœcie j¹ nadwy¿kê drobnych cia³. S¹dzi siê O 7 rano komputer rozpoczyna anali- wyniki naukowe naszych badañ. obecnie, ¿e jest to skutek dzia³alnoœci zê odkryæ, przywo³uj¹c kolejno obra- Wkrótce po wprowadzeniu automa- komet. Drobne bry³y wydostaj¹ siê z zy ka¿dego z dostrze¿onych obiektów tycznej detekcji planetoid zbli¿aj¹- ich powierzchni i wnêtrz, gdy przela- ruchomych. W dobr¹ zimow¹ noc cych siê do Ziemi okaza³o siê, ¿e naj- tuj¹c ko³o S³oñca s¹ aktywne. bywa tego sporo — do 3000 obrazów. mniejsze z nich, te o œrednicach mniej- Dodatkowym rezultatem naszych Obserwator ma wiêc nastêpne kilka szych od 100 m, zdarzaj¹ siê zaska- badañ jest stwierdzenie, ¿e pog³oski godzin pracy w dzieñ, wy³uskuj¹c rze- kuj¹co czêsto. Czêœciej ni¿ oczekiwa- o milion razy wiêkszej obfitoœci 10- czywiste odkrycia. Bywa to ca³kiem liœmy. Du¿e planetoidy odkrywaliœmy metrowych obiektów bombarduj¹- ekscytuj¹ce, zw³aszcza gdy trafi siê w takim tempie jakiego spodziewali- cych Ziemiê s¹ wy³¹cznie plotkami, jakiœ specjalny obiekt. Mo¿e to byæ œmy siê na podstawie dawnych da- bior¹cymi siê z amatorskiej interpre- kometa, planetoida przelatuj¹ca blisko nych. Proste przed³u¿enie zale¿noœci tacji danych naukowych. Ziemi, albo przeciwnie, daleki obiekt iloœci obiektów od ich jasnoœci po- Innym wa¿nym wynikiem pro- z grupy tzw. Centaurów — cia³ poru- zwala³o oczekiwaæ pewnej czêstotli- gramu Spacewatch jest odkrycie szaj¹cych siê w przestrzeni pomiêdzy woœci odkryæ bardzo ma³ych cia³. Jed- trzech obiektów — 5145 Pholus, 1993 Saturnem a Uranem. nak zale¿noœæ ta wydaje siê odbijaæ HA i 1995 GO — z wielkimi pó³osia- 2 mi orbit oko³o 22 j.a., mimoœrodami rzêdu 0.6 i nachyleniami ok. 20°. Wci¹¿ pojawiaj¹ siê nowe odkrycia cia³ obiegaj¹cych S³oñce w takich od- leg³oœciach, na chaotycznych orbi- tach, które mog¹ byæ ³atwo zmienio- ne przez przypadkowe spotkanie np. z Uranem. Mo¿e to byæ Ÿród³o obiek- tów zbli¿aj¹cych siê do Ziemi. Dal- sze ich badania s¹ bardzo wskazane. Zaskakuj¹cego odkrycia dotycz¹- cego Pholusa i 1993 HA dokonano 2 metod¹ fotometrii widmowej. Okaza- ³o siê, ¿e s¹ one zdecydowanie najbar- dziej czerwonymi cia³ami w Uk³adzie S³onecznym, co interpretuje siê jako obecnoœæ materii organicznej na ich powierzchniach. Ró¿ni¹ siê one od Teleskop Spacewatch, z ³amanym ogniskiem pierwotnym, posiadaj¹cy kwarcowe lustro o œred- (2060) Chirona, który nie jest tak czer- nicy 1.8 m. wony i ma bardziej ko³ow¹ orbitê po-

12 METEORYT 3/98 miêdzy Saturnem i Uranem. Chirono- na Syberii, nad rzek¹ Podkamienna g³ównego pasa planetoid. Jak rozu- wi nadano numer 2060, tak jak innym Tunguska. Eksplozja, która nast¹pi³a miemy, jest to prawo fragmentacji. planetoidom, poniewa¿ pocz¹tkowo wysoko w atmosferze, s³yszana by³a Ró¿ne grupy badaczy modeluj¹c nie dostrze¿ono wokó³ niego ¿adnej a¿ w Londynie. Energia tego wybu- skutki uderzeñ zgadzaj¹ siê, ¿e pla- otoczki kometarnej. Jednak kilka lat chu tak¿e odpowiada³a 300 bombom netoida o œrednicy wiêkszej od 1 km póŸniej zauwa¿ono jego wyraŸn¹ ak- znad Hiroszimy, ale o ile mi wiado- powoduje zag³adê globaln¹. Mniej- tywnoœæ kometarn¹ i dziœ Chiron uzna- mo nie by³o ¿adnych ofiar w lu- sze, takie jak meteoryt tunguski, albo wany jest za du¿¹ kometê. dziach.2 Oczywiœcie, inaczej rzecz by ten z Arizony, powoduj¹ zniszczenia Statystyczne badania wykonane siê mia³a gdyby taki wybuch nast¹pi³ w skali „tylko” regionalnej. Obiektów przez cz³onka naszej grupy Roberta np. nad Waszyngtonem, który zosta³- wiêkszych ni¿ 1 km mo¿e byæ oko³o Jedicke i jego studenta „J.D.” Herro- by zmieciony z powierzchni Ziemi. 1700. Jest to liczba bardzo niepewna, na wykaza³y, ¿e liczba Centaurów Œladem jeszcze wiêkszej katastrofy ale wkrótce poznamy j¹ lepiej z ba- mo¿e byæ równie wielka jak planeto- jest Krater Ries, 2 godziny jazdy na dañ statystycznych. Uderzaj¹ one id w g³ównym pasie. Tymczasem Da- po³udniowy wschód autostrad¹ z lot- w Ziemiê przeciêtnie raz na 330 000 vid Jewitt i inni astronomowie na Ha- niska we Frankfurcie. „Zwiedza siê” lat. Nie powinniœmy ich z tego powo- wajach (a potem tak¿e gdzie indziej), go w niezwyk³y sposób — z wie¿y du lekcewa¿yæ. Jest to tylko fakt sta- odkryli jeszcze jedn¹ wielk¹ grupê koœcio³a w Nördlingen widaæ krawêdŸ tystyczny. Równie dobrze mo¿e siê to obiektów, le¿¹cych w tzw. pasie Ku- 20-km krateru. Szacuje siê, ¿e krater wydarzyæ za milion lat, jak i jutro. Co ipera, poza orbit¹ Neptuna. W ci¹gu Ries powsta³ ok. 15 mln lat temu, wiêcej, koniecznie trzeba wzi¹æ pod ostatnich 5 lat liczba znanych nam cia³ a meteoryt, który go utworzy³ mia³ uwagê energiê zderzenia. £atwo po- Uk³adu S³onecznego potroi³a siê. 1 km œrednicy. Oko³o 40 km dalej na liczyæ energiê kinetyczn¹ za wzoru po³udniowy zachód znajduje siê E =1/ mv2, podstawiaj¹c typow¹ gê- k 2 Zagro¿enie ze strony komet mniejszy krater, który prawdopodob- stoœæ meteorytów 3 g/cm3. Wzglêdna i planetoid nie powsta³ w tym samym czasie. prêdkoœæ planetoid wobec Ziemi jest Jest to nieprzyjemny temat, do Najwiêksze planetoidy zbli¿aj¹- przeciêtnie 20 km/s. £atwo policzyæ, którego ludzie przyzwyczajaj¹ siê po- ce siê do Ziemi (NEO — near earth ¿e energia kinetyczna uderzenia jest woli, choæ niebezpieczeñstwo to wi- objects) maj¹ œrednice rzêdu 10 km. wówczas prawie milion razy wiêksza sia³o nad nami zawsze i jest znane od Warto na to zwróciæ uwagê, zw³asz- od energii wybuchu w Hiroszimie dziesi¹tek lat. Meteoryty spada³y za- cza, ¿e te z g³ównego pasa siêgaj¹ w 1945 r. (5×1020 ergów, czyli rów- wsze i wci¹¿ spadaj¹, jak choæby ten 1000 km i gdyby któraœ z nich ude- nowa¿nik eksplozji 13 000 ton TNT).3 w Dhajali, na zachód od Ahmedaba- rzy³a w Ziemiê, to nasza planeta zo- du w Indiach, 28 stycznia 1976. Us³y- sta³aby powa¿nie zniszczona, a wszel- 3 Trudno zgadn¹æ sk¹d autor wzi¹³ te licz- szawszy g³oœn¹ eksplozjê i uderzenie kie ¿ycie wybite do ostatniej komór- by. Podstawienie cytowanych przez nie- jakiegoœ obiektu, dyrektor miejscowej ki. Maj¹ one z regu³y stabilne orbity. go danych do wzoru na energiê kinetycz- szko³y da³ dzieciom wolne, aby mo- Ale jest ich tak wiele, ¿e zdarzaj¹ siê n¹ daje wynik 3×1020 J, czyli 3×1027 er- 4 gli przeszukaæ teren. By³ to meteoryt kolizje. S¹ to zderzenia bardzo gwa³- gów, co odpowiada 7.5×10 milionów ton TNT, czyli 3.7 milionom bomb z Hiro- kamienny, podobny do ziemskich towne (typowa prêdkoœæ — 5 km/s) i powsta³y w nich gruz mo¿e byæ roz- szimy. Taki w³aœnie wynik z grubsza od- ska³. Jednak dzieci zna³y pustyniê tak powiada szacunkom publikowanym przez pryskiwany na du¿e odleg³oœci, a na- dobrze, ¿e znalaz³y oko³o tuzina frag- innych autorów. (przyp. t³um.) mentów. stêpnie przez grawitacyjne od- Przechodz¹c do wiêkszych wyda- dzia³ywanie Jowisza, albo wy- rzeñ przychodzi na myœl krater w pó³- rzucany poza Uk³ad S³onecz- nocnej Arizonie. Bêd¹c w Arizonie ny albo zapêdzany do jego czê- nie poprzestañcie tylko na obejrzeniu œci wewnêtrznych. Fakt, ¿e naj- Wielkiego Kanionu, odwiedŸcie tak- wiêksze NEO maj¹ œrednice ok. ¿e to miejsce w pobli¿u Flagstaff. 10 km potwierdza przypuszcze- Doznacie niezapomnianych wra¿eñ. nie, ¿e s¹ one gruzem, powsta³ym Krater zosta³ wybity ok. 40 000 lat podczas zderzeñ w g³ównym pa- temu przez metalowy meteoryt 35- sie planetoid. metrowej œrednicy. Energia kinetycz- Z ka¿dym zmniejszeniem na tego uderzenia by³a oko³o 300 razy rozmiaru obiektów o czynnik 10 wiêksza od energii wyzwolonej ich liczba roœnie 100 razy. Tak wy- w wybuchu bomby atomowej nad Hi- gl¹da zale¿noœæ jasnoœæ–iloœæ dla roszim¹1 , w sierpniu 1945 roku. Po- 2 W innych Ÿród³ach spotyka siê war- dobnej skali by³o wydarzenie, które toœæ energii tego wybuchu 40 Mt mia³o miejsce 30 czerwca 1908 roku TNT. Eksplozja nast¹pi³a na wysoko- œci 8–10 km. Poœredni¹ ofiar¹ kata- 1 Czyli 6 megaton TNT. Inni autorzy sza- strofy pad³ podobno pewien pasterz cuj¹ te energiê na 10–20 Mt TNT, a czas reniferów, starszy cz³owiek, który wydarzenia na 50 000 lat temu. Krater ma przestraszy³ siê i umar³ na zawa³. œrednicê 1.6 km. (przyp. t³um.) (przyp. t³um.)

METEORYT 3/98 13 Co mamy na myœli mówi¹c o za- ksi¹¿ka „Hazards due to and Mo¿na bêdzie tego dokonaæ nawet gro¿eniu globalnym? Skrajny przy- ”, któr¹ zredagowa³em wtedy gdy czas na przygotowanie ta- padek wydarzy³ siê 65 milionów lat w roku 1994. Wysz³a ona w serii po- kiej operacji bêdzie krótki. Jednak temu, co wyraŸnie widaæ jako nieci¹- œwiêconej badaniom kosmicznym, wtedy eksplozja zwyczajnych, che- g³oœæ osadów geologicznych pomiê- wydawanej przez University of Ari- micznych materia³ów wybuchowych dzy warstwami pochodz¹cymi zona Press, pomyœlanej jako zbiór bêdzie niewystarczaj¹ca. Zw³aszcza, z okresu kredy i trzeciorzêdu. Od nie- podrêczników dla studentów, bada- ¿e masy wchodz¹ce w grê zawsze mieckich inicja³ów tych okresów na- czy i in¿ynierów. Zasad¹ tej ksi¹¿ki bêd¹ du¿e. Potê¿ne energie, potrzeb- zywa siê to wydarzeniem K–T. Po jest, ¿e ka¿dy rozdzia³ zosta³ napisa- ne do zmiany toru planetoidy, mo¿e- latach poszukiwañ krater K–T zosta³ ny przez specjalistów z ró¿nych dzie- my uzyskaæ wy³¹cznie z ³adunków odnaleziony. Le¿y pod warstwami dzin. W sumie, wysi³ek 120 autorów j¹drowych. Tak wiêc ju¿ w roku 1981 mu³u i gleby, tak, ¿e z powierzchni z³o¿y³ siê na powstanie 46 rozdzia- poprosiliœmy ludzi zwi¹zanych w ogóle go nie widaæ. Nazywa siê ³ów. Daj¹ one pe³ny przegl¹d wiedzy z technik¹ nuklearn¹ o zainteresowa- kraterem Chicxulub, ma œrednicê w kwestii detekcji i unieszkodliwia- nie siê tym problemem. W ró¿nych 180 km i znajduje siê w Meksyku, na nia tych cia³, ich statystyki i charak- krajach jest doœæ œrodków i wiedzy pó³wyspie Yucatan, w pobli¿u wio- terystyki, modelowania uderzeñ na ten temat, tak ¿e w wypadku za- ski Chicxulub. Modele upadku po- i rozmaitych technik, które mog¹ byæ gro¿enia odpowiedni ³adunek uniesz- kazuj¹, ¿e meteoryt wchodz¹c w at- u¿yte do unikniêcia nieszczêœcia. kodliwiaj¹cy bêdzie móg³ byæ z³o¿o- mosferê bryzga³ p³on¹cymi ¿agwia- Warto zauwa¿yæ, ¿e ten prak- ny i wystrzelony w ci¹gu kilku mie- mi w³asnej materii, rozpalaj¹c po¿a- tyczny program obrony ludzkoœci siêcy. G³owica j¹drowa eksplodowa- ry na ogromnych obszarach Ziemi. musi byæ prowadzony przez astrono- ³aby w niewielkiej odleg³oœci od Eksplozja przy upadku 12-km cia³a mów — uczonych, którzy zawsze groŸnego obiektu, tak by rozpaliæ wyrzuci³a a¿ do stratosfery wielk¹ ¿yli w wie¿y z koœci s³oniowej, za- jego materiê powierzchniow¹, uzy- iloœæ py³u, pochodz¹cego z gruntu dowoleni z hermetycznoœci swej skuj¹c w ten sposób efekt odrzutu, i z niego samego. Najpierw nast¹pi- dziedziny. To w³aœnie astronomowie potrzebny do zmiany toru. By³by to ³a kompletna ciemnoœæ, trwaj¹ca musz¹ odnaleŸæ 1700 obiektów przy okazji sympatyczny sposób po- oko³o pó³ roku. PóŸniej py³ osiad³, o rozmiarach ponad 1 km przelatu- zbycia siê naszych zasobów broni j¹- tworz¹c warstwê o gruboœci kilku j¹cych ko³o Ziemi, które mog¹ spo- drowej, która w ten sposób zosta³a- centymetrów, która obecnie oddzie- wodowaæ globaln¹ zag³adê. Teleskop by u¿yta na po¿ytek ludzkoœci, za- la osady kredowe od trzeciorzêdo- Spacewatch, wraz ze swoj¹ technik¹ miast ku jej zniszczeniu. wych. Poni¿ej tej warstwy znajduje skanowania CCD, znalaz³ siê na siê koœci dinozaurów. Powy¿ej niej pierwszej linii tego frontu, poniewa¿ Adres autora: nie ma œladu 3/ gatunków, które ¿y³y pojawi³ siê ju¿ w roku 1980, i nie 4 przedtem. zosta³ wymyœlony dla walki z samym Space Science Building To by³ wyj¹tkowo du¿y obiekt zagro¿eniem, lecz dla statystycznych University of Arizona i spad³ on wyj¹tkowo z³ym miejscu badañ komet i planetoid w ca³ym Tucson, AZ 85721 — na te zaledwie 2% powierzchni Uk³adzie S³onecznym. Mo¿liwe jest USA Ziemi, które pokryte jest grub¹ war- odnalezienie niemal wszystkich 1700 stw¹ wapienia. Owe 2% znajduje siê groŸnych „pocisków” w ci¹gu nie- w strefie równikowej, gdzie 200–400 wielu najbli¿szych dziesi¹tek lat, milionów lat temu ros³y tropikalne poniewa¿ Spacewatch nie jest ju¿ je- d¿ungle. Innym takim obszarem mo- dynym profesjonalnym programem g³a byæ Wielka Rafa Koralowa ko³o elektronicznej detekcji. Eleanor He- Australii. W wyniku wybuchu wêgiel lin ma podobny na Hawajach, Lin- i azot zosta³y uwolnione z wapienia coln Laboratories w Nowym Meksy- do atmosfery, gdzie zwi¹za³y siê ku, Uniwersytet Pekiñski niedaleko z tlenem tworz¹c CO i inne gazy po- stolicy Chin, a i inni zamierzaj¹ do- 2 woduj¹ce efekt cieplarniany. Mog³o ³¹czyæ siê do nagonki. Równie¿ ama- siê ociepliæ nawet o 10°C i mog³o to torzy odkrywaj¹ bliskie Ziemi kome- trwaæ jakieœ 5000 lat. To w³aœnie za- ty i planetoidy przy pomocy swego bi³o dinozaury. sprzêtu CCD. Obserwatorium Anglo-Australij- Dalsza praca skie tak¿e prowadzi³o bardzo efek- Zag³ada gatunków, jak równie¿ tywny program, zosta³ on jednak odkrywanie i unieszkodliwianie nie- przerwany przez rz¹d australijski. bezpiecznych obiektów, by³o przed- Byæ mo¿e decyzja ta zostanie zmie- miotem rozmaitych konferencji, po- niona jeœli ludzie w tej czêœci œwiata czynaj¹c od spotkania w Kolorado wyka¿¹ wiêksze zainteresowanie. w 1981 roku. W oparciu o materia³y Technika rakietowa i mechanika z tych konferencji, oraz zwi¹zane ostrza³u niebezpiecznych obiektów Zdjêcie autora, wykonane ok. 11 lat temu przed z nimi badania i artyku³y, powsta³a wydaje siê dobrze rozpracowana budynkiem Nauk Kosmicznych.

14 METEORYT 3/98 El Nakhla czêœæ II

Kevin Kichinka

(Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 3. Copyright © 1998 Pallasite Press)

eteoryt Nakhla zakrzep³ z mar- ko³a wodnego. Drugi okaz, o d³ugoœci w Kairze, rozmaite mniejsze okazy Msjañskiej magmy 1,3 miliarda lat oko³o 10 cm, odnaleŸli i rozbili wie- Rz¹d Egipski podarowa³ narodowym temu. Zosta³ wyrzucony z Marsa przez œniacy w pobli¿u pola bawe³ny w Ezbet muzeom geologicznym w Londynie, nokautuj¹cy cios zadany przez plane- Abdel Malek. Najwiêkszy odnalezio- Pary¿u, Berlinie, Wiedniu, Rzymie, St. toidê lub kometê i obija³ siê po Uk³a- ny okaz, ca³kowicie pokryty skorup¹ Petersburgu i Waszyngtonie...” dzie S³onecznym przez kilka milionów i wa¿¹cy 1813 gramów omal nie trafi³ „Kustosz minera³ów w British lat. Na koniec, 28 czerwca 1911 roku, Mansura Faraga, przewracaj¹cego ster- Museum” G. T. Prior napisa³ pierwsz¹ o godzinie 9 rano, spad³ na Ziemiê roz- tê kompostu ko³o Ezbet El Askar. pracê badawcz¹ na temat tego mete- sypuj¹c siê na kawa³ki i powoduj¹c W pobli¿u tej miejscowoœci znalezio- orytu w 1912 roku. Nosi³a ona tytu³ „deszcz czarnych kamieni”, które spa- no tak¿e okaz 432-gramowy. „Kamienie meteoryczne z El Nakhla d³y na wieœ El Nakhla el Baharia, w Hume naby³ pokryty ca³kowicie el Baharia (Egipt)”. Robert Hutchison delcie Nilu, w Egipcie. Towarzyszy³a skorup¹ meteoryt wa¿¹cy 1320 gra- uzna³ w 1975 roku, ¿e praca ta jest temu „eksplozja przypominaj¹ca trzask mów (opisany ju¿ w pierwszej czêœci wci¹¿ aktualna. We wstêpie Prior na- pioruna”, a trasê jego lotu znaczy³ tego artyku³u) znaleziony we wsi Ezbet pisa³: „Meteoryty w liczbie oko³o „przera¿aj¹cy s³up”. Saber Mahdi. Odnaleziono tam tak¿e czterdziestu, o wadze blisko 10 kilo- Ile tych czarnych kamieni rzeczy- mniejszy okaz wa¿¹cy 187,8 grama. gramów, spad³y na powierzchniê wiœcie spad³o z nieba owego dnia? Nigdzie w swej relacji nie wymienia o œrednicy oko³o 4 1/2 kilometra i po- „Catalogue of Meteorites (1985)” po- on ³¹cznej wagi swoich okazów. chodzi³y z eksplozji jednego du¿ego daje ca³kowit¹ znan¹ wagê „40 kamie- Praca Johna Balla (1912) „Mete- meteorytu... Waga poszczególnych ni wa¿¹cych w sumie ok. 40 kg”. Obec- oryt z El Nakhla el Baharia” wymienia okazów waha³a siê od 1813 gramów nie ka¿de popularne i powa¿ne Ÿród³o wiêcej okazów. Ball pisze: „Dr Hume do 20 gramów. Dziêki uprzejmoœci dr informacji na temat tego meteorytu ... zebra³ oko³o tuzina okazów, w tym W. F. Hume, dyrektora Egipskiego In- powtarza to jako œwiêt¹ prawdê. najwiêkszy ze znanych. PóŸniej inny stytutu Geologicznego, Rz¹d Egiptu Po spenetrowaniu ca³ego globu w ³adny okaz znalaz³ Mr Bridgestock z podarowa³ Muzeum Brytyjskiemu dwa poszukiwaniu odpowiedzi s¹dzê jed- Departamentu Rolnictwa. Poniewa¿ po okazy tego pierwszego egipskiego me- nak, ¿e ca³kowita waga odnalezionych tym znalezisku uznano za prawdopo- teorytu, wa¿¹ce 725 i 274 gramy. okazów Nakhla nie przekracza 10 ki- dobne, ¿e rolnicy mog¹ mieæ jeszcze Mniejszy z nich jest czêœci¹ kamienia, logramów. Poniewa¿ ¿adne ze Ÿróde³ wiêcej meteorytów, w paŸdzierniku zo- który spad³ na pole bawe³ny oko³o 200 wymienianych w „Catalogue”, ani pu- sta³ wys³any na miejsce spadku Dahab metrów na pó³nocny wschód od wsi blikacja Hume’a z 1911 roku, ani rela- Effendi Hassan z Instytutu Geologicz- Abdel Malek”. cja z 1912 roku Johna Balla z Egip- nego i uda³o mu siê nabyæ jeszcze co NajwyraŸniej oryginalna literatu- skiego Departamentu Geodezji, nie najmniej dwadzieœcia meteorytów; jego ra wskazuje, ¿e odnaleziono w sumie podaje wagi czterdziestu kilogramów, zdaniem wszystkie, jakie by³y w posia- blisko dziesiêæ kilogramów meteory- okazuje siê, ¿e „Catalogue” po prostu daniu rolników. ...W sumie zebrano tów Nakhla. zawiera, uœwiêcony przez czas, b³¹d oko³o czterdziestu kamieni wa¿¹cych Charles Meyer, Jr. z Centrum Ko- drukarski. ³¹cznie prawie 10 kilogramów.... Waga smicznego Johnsona, utworzy³ kilka lat Dr Hume, autor „Pierwszego spad- poszczególnych okazów waha³a siê od temu stronê internetow¹ zatytu³owan¹ ku meteorytu w Egipcie” (1911) by³ 1813 gramów do ok. 20 gramów. Naj- „The Meteorite Composium” bardzo dok³adny jeœli chodzi o wagê, mniejszy okaz ca³kowicie pokryty sko- (www-sn.jsc..gov/ i przewin¹æ wymiary i cechy charakterystyczne oka- rup¹ wa¿y³ 34 gramy.” dalej) Jedn¹ z czêœci jest krótka, ale zów, które zebra³, lub z którymi mia³ Dalej Ball opisuje rozdysponowa- wyczerpuj¹ca analiza mineralogii me- póŸniej do czynienia. Odwiedzi³ on nie okazów El Nakhla. „Podczas gdy teorytu Nakhla ilustrowana zdjêciami. obszar spadku, rozmawia³ ze œwiadka- najwiêksze meteoryty znalezione po Meyer sporz¹dzi³ tak¿e mapê znanych mi zjawiska i zbiera³ okazy. spadku, w tym okazy przekazane przez miejsc przechowywania okazów tego Jego pierwsze znalezisko pocho- Ministerstwo Spraw Wewnêtrznych meteorytu i by³ pierwsz¹ osob¹, która dzi³o ze wsi Ezbed Abdalla Zeid, gdzie i przez Mr Bridgestocka, s¹ przecho- podda³a w w¹tpliwoœæ przyjmowan¹ odnaleziono pojedynczy kamieñ obok wywane w Muzeum Geologicznym wartoœæ jego ca³kowitej znanej wagi.

METEORYT 3/98 15 Skontaktowa³em siê z niektórymi przestrzenienie tych meteorytów, ale ¿adnej z trzech poprzednich list. Mo¿- instytucjami i osobami z jego listy po- tylko w sensie „robienia mniejszych z na zauwa¿yæ, ¿e od czasu opublikowa- szukuj¹c potwierdzenia wystêpowania wiêkszych”. nia listy Meyera fragmenty meteory- meteorytów Nakhla w ich zbiorach Stan posiadania Natural History tów pojawi³y siê w katalogach handla- i ewentualnych informacji o dalszych Museum w Londynie: rzy i na aukcjach. Bior¹c pod uwagê wymianach okazów. Nieco zagadko- 1. #1911,369 — 667 gramów + 9,1 fakt, ¿e najmniejszy znaleziony frag- we by³o milczenie, z jakim spotka³a siê gramów (okruchy) ment wa¿y³ 20 gramów, kolekcje za- wiêkszoœæ moich pytañ. „Nieoficjalne” 2. #1911,370 — 156 gramów + 17 wieraj¹ce mniej ni¿ 20 gramów uzy- rozmowy potwierdzi³y jednak brak gramów (okruchy) skanych w wyniku wymian, mo¿na po- wêdrówek wiêkszych okazów Nakhla 3. #1913,25 — 641 gramów min¹æ. miêdzy instytucjami. Wykorzystuj¹c 4. #1913,26 — 313 gramów Moje poszukiwania i doœwiadcze- pracê Meyera, dane z „Catalogue of 5. #1913,27 — 110 gramów nie wskazuj¹, ¿e niektóre z mniejszych Meteorites” oraz „The Guide to the okazów z listy Meyera zosta³y wytwo- Dr Monica Grady, kustosz mete- Collection of the Geological Museum” rzone przez Muzeum Humboldta po II orytów w muzeum, potwierdzi³a ten z Kairu przedstawiam badaczom, ku- wojnie œwiatowej, gdy potrzebowa³o stan posiadania, chocia¿ s¹dzê, ¿e po- stoszom muzeów i kolekcjonerom po- ono funduszy, lub wymienia³o je na winna zauwa¿yæ, ¿e Robert Hutchison prawion¹ ³¹czn¹ wagê meteorytów Na- inne okazy. Andrzej Pilski, autor kilku wykorzysta³ 25 gramów z okazu khla. artyku³ów do tego kwartalnika, otrzy- #1913,26 do swych badañ z 1975 roku. Zawarta w „Catalogue of Meteori- ma³ niedawno aktualn¹ listê meteory- Dot¹d uzyskujemy wiêc ³¹czn¹ wagê tes (1985)” lista kolekcji posiadaj¹cych tów w zbiorach Muzeum Humboldta. 4248,1 grama. Nakhla, z wyj¹tkiem Egiptu, przedsta- Muzeum przyznaje siê do posiadania W „Przewodniku po zbiorach Mu- wia siê nastêpuj¹co: tylko 170,3 gramów meteorytu Nakh- zeum Geologicznego w Kairze” z 1955 1. Waszyngton, USA, Natural Hi- la zamiast 602 gramów podawanych roku czytamy: story Museum — 644 gramy przez „Catalogue of Meteorites „£¹cznie zebrano oko³o 40 oka- 2. Berlin, Muzeum Humboldta — (1985)”. Ta widoczna redystrybucja zów o ³¹cznej wadze prawie 10 kilo- 602 gramy 431,7 gramów wydaje siê byæ odpo- gramów... waga poszczególnych oka- 3. Wiedeñ, Naturhistorisches Mu- wiedzialn¹ za wiele „nowszych” ko- zów waha siê od 1813 gramów do 20 seum — 500 gramów lekcji Meyera. gramów.” Przewodnik wymienia na- 4. Pary¿, Museum d’Histoire Na- Wyczerpuj¹co przebadane przez stêpuj¹ce okazy: turelle — 430 gramów Meyera œwiatowe zbiory meteorytu 5. Harvard University — 159 gra- 1. #12833 — 29,59 i 20,24 gra- Nakhla licz¹ce w sumie 10787,53 gra- mów. mów mów zawieraj¹ tylko kilka podwójnie Stan posiadania powy¿szych piê- 2. #12834 — 1813,2 grama liczonych okazów daj¹cych nadwy¿- ciu instytucji, wed³ug tych starszych 3. #12835 — 431,5 grama kê ponad 9,9 kilograma zanotowane danych, poprzedza gwa³towny wzrost 4. #12836 — 1318 grama we wczeœniejszych dokumentach. zainteresowania marsjañskimi mete- 5. #12837 — 1650,9 grama Jeœli to powtórne oszacowanie orytami prywatnych kolekcjonerów 6. #12838 — 393,7 grama „tradycyjnej” czterdziestokilowej ca³- i naukowców. Zwiêkszy³o ono roz- Daj¹ one w sumie 5657,13 gra- kowitej wagi wci¹¿ budzi u niektórych mów. Chocia¿ mu- w¹tpliwoœci, to trzeba spytaæ: gdzie jest zeum w Kairze nie od- „brakuj¹ce” trzydzieœci kilogramów powiedzia³o na moje tego meteorytu? Zginê³o? Nie ma do- pytania, uzyska³em po- wodów, ¿e meteoryt Nakhla by³ kie- twierdzenie od zwie- dykolwiek traktowany inaczej ni¿ jako dzaj¹cych, ¿e okazy te jedna z „pere³ w koronie meteorytów”. znajduj¹ siê w nim na- Wiele osób podejmowa³o niezwyk³e dal z wyj¹tkiem nie- wysi³ki, aby go zdobyæ. dawnego „ubytku” jed- Dodaj¹c spisany stan posiadania nego okazu (prawdo- Kairu (1955), British Museum (1998) podobnie #12836) i „Catalogue of Meteorites” (1985) i podarowania mete- uzyskuje siê ca³kowit¹ wagê meteory- orytu o wadze 20,24 tu Nakhla 9905,23 grama. Przegl¹da- grama Hutchisonowi j¹c historyczne zapiski mo¿na naliczyæ do badañ z 1975 roku. dwadzieœcia szeœæ z pocz¹tkowych Na liœcie zbiorów „oko³o czterdziestu okazów”. Nie ma Meyera znajduj¹ siê ¿adnych œladów wskazuj¹cych, ¿e od jeszcze inne, mniejsze czasu odnalezienia okazów w 1911 kolekcje, zarówno in- roku kiedykolwiek znaleziono dodat- stytucji jak i osób pry- kowe meteoryty. Proponujê, aby daw- watnych, maj¹ce ne wyliczenia daj¹ce w sumie oko³o 9,9 Powód dumy i radoœci autora: okaz o wadze 4,82 grama i wy- w sumie 1314 gramów kg uznaæ ponownie za ca³kowit¹ zna- miarach 25×18×10 mm i nie wymienione na n¹ wagê tego wa¿nego meteorytu.

16 METEORYT 3/98 Oczywiœcie mo¿na spytaæ, czy zna- wspania³e tereny rolni- jomoœæ ca³kowitej znanej wagi jakiego- cze.” „Mówisz, ¿e mojego psa uderzy³o CO?” kolwiek meteorytu, nawet Nakhli, jest „Wiem, ¿e mia³eœ istotna. Twierdzi³bym, ¿e pod wzglê- kiedyœ okaz wa¿¹cy dem naukowym jest niezwykle istotna. 120 gramów. Czy mo- Badacze, choæ s¹ w stanie uzyskaæ in- ¿esz powiedzieæ, jak formacje z iloœci mierzonych w mikro- go zdoby³eœ? gramach, czêsto niszcz¹ materiê. Lepiej „Uzyska³em go to, czy gorzej, ale znacznie mniejsza w wyniku wymiany iloœæ meteorytu Nakhla mo¿e ograni- z Muzeum Humboldta czyæ jego dostêpnoœæ dla dalszych ba- w Berlinie. Da³em za dañ tylko dla najbardziej presti¿owych niego Zagami 5:1. Mu- instytutów i tylko dla najbardziej istot- sia³em przejœæ przez nych badañ. Istotne znaczenie ma wy- „Check Point Charlie”, korzystywanie 40 kg ca³kowitej wagi aby tam siê dostaæ. jako „sta³ej” w obliczeniach teoretycz- By³o to jeszcze przed nych dotycz¹cych utraty masy wskutek obaleniem muru ber- ablacji, wieku ekspozycji na promienio- liñskiego.” wanie kosmiczne, wielkoœci kraterów „Wiem, ¿e musisz na Marsie i granicznych rozmiarów mieæ mapê Hume’a od³amków wyrzuconych przez pocisk miejsc, gdzie znalezio- uderzaj¹cy w Marsa. Czy wszystkie te no okazy Nakhla. Czy wyniki oka¿¹ siê teraz b³êdne? dotar³eœ do wszystkich piêciu miejsco- rektor New England Meteoritical Se- Z punktu widzenia kolekcjonerów woœci na obszarze spadku?” rvices, bada³ tê historiê kilka lat temu. mniejsza o 75% iloœæ meteorytu Na- „Nie, by³em tylko w El Baharia. „Straci³em sporo czasu tropi¹c histo- khla oznacza, ¿e bêd¹ go uwa¿aæ za Szkoda by³o na to czasu. Oni nie wie- riê zabitego psa” powiedzia³ mi nie- jeszcze rzadszy i cenniejszy. Spójrzmy dz¹ zupe³nie o czym mówisz Nie ma dawno. „Bardzo dok³adnie prowadzi- jeszcze raz na liczby. S¹dzê, ¿e dla tam szans znalezienia czegokolwiek. liœmy poszukiwania i próby natrafie- kolekcjonerów dostêpny jest mniej ni¿ Nastêpnym razem pojadê w inne miej- nia na œlad tego niepotwierdzonego kilogram i nawet ta niewielka iloœæ sca.” doniesienia by³y bardzo zniechêcaj¹- obejmuje masê ju¿ zniszczon¹ lub za- „Meteoryty Nakhla w zasadzie nie ce. Sprawdzaliœmy w Smithsonian In- rezerwowan¹ dla naukowców. dzia³aj¹ na magnes. S¹ kruche. Nil za- stitution, przejrzeliœmy historyczne za- Czy mo¿e jeszcze coœ le¿eæ na lewa te tereny ka¿dego roku. Trzeba piski w Natural History Museum w Ka- brzegach Nilu? Spyta³em o to Boba przejœæ przez ka¿de poletko ogórków, irze. Nie znaleŸliœmy niczego, co by Haaga, który odwiedzi³ obszar spadku aby coœ znaleŸæ.” to potwierdza³o; jest wielki mit, ale nie w 1984 roku i ponownie w grudniu „Czy naprawdê s¹dzisz, ¿e masz ma zabitego psa.” 1995 roku. szansê jeszcze coœ znaleŸæ?” „Pierwszy spadek meteorytu „Czy podczas obu podró¿y by³eœ „Jestem przekonany, ¿e jest czte- w Egipcie” Hume’a zawiera opis zda- choæ o krok od znalezienia lub kupie- ry razy tyle okazów, trzeba tylko po- rzenia: nia jakiegoœ okazu?” szukaæ. Trzeba próbowaæ choæ szanse Czytelnicy „Egyptian Gazette” pa- „Nie, wszêdzie tam le¿y mnóstwo znalezienia czegoœ nie s¹ du¿e.” miêtaj¹, ¿e korespondenci „Al Ahali” kamieni, które pasuj¹ do opisu, jaki Na koniec nie darowa³bym sobie, donosili o pojawieniu siê Bia³ego S³u- da³em ludziom. Myœlê, ¿e jest to diop- gdybym nie zaj¹³ siê krótkim, ale istot- pa na niebie we wsi Denshal, pierw- syd i przynoszono mi mnóstwo kilo- nym zdaniem z naszej wiedzy o mete- szej stacji na linii kolejowej miêdzy gramów tego. Najbli¿ej kupienia oka- orycie Nakhla: „Jeden z kamieni zabi³ Damanhur i Kafr el Zayat. Rolnik z Be- zu, jeœli mo¿na to tak okreœliæ, by³em psa”. heiry, Mohammad Ali Effendi Hakim, w muzeum w Kairze. Oferowa³em im To twierdzenie, którego autorstwo poda³ nastêpuj¹cy opis zjawiska, któ- Esquel, Murchison, Allende — wiele jest nieznane, pojawia siê w „Catalo- re jak twierdzi mia³o miejsce 29 czerw- kilogramów, a wszystko, co chcieli daæ gue of Meteorites” wœród innych in- ca: „Straszliwy s³up, który ukaza³ siê w zamian, to by³ gram. Mowy nie ma! formacji dotycz¹cych Nakhla. Mo¿na na niebie w Denshal, by³ ogromny. Cenili Nakhla jak kamieñ z Ksiê¿yca.” by nawet zaproponowaæ odpowied- Przera¿aj¹cy ha³as, jaki powodowa³, „Czy mo¿esz opisaæ obszar spad- niejszy tytu³ dla tego artyku³u: „El Na- okaza³ siê eksplozj¹, która wyrzuci³a ku?” khla, pierwszy egipski meteoryt, per³a wiele fragmentów wulkanicznej mate- „Jest to delta Nilu. Gdy by³em tam w koronie marsjañskich meteorytów, rii. Te osobliwe od³amki spadaj¹c na w 1984 roku, by³ to bardzo gêsto za- zabójca z nieba.” ziemiê zary³y siê w piasku na g³êbo- ludniony, rolniczy teren z mnóstwem Fakty mówi¹ co innego. Nie ma koœæ oko³o metra. Jeden z nich spad³ chatynek z b³ota. Ostatnio, gdy tam cia³a, ¿adnego habeas corpus. Jedyny na psa w Denshal zamieniaj¹c go w by³em, zaczynali budowaæ porz¹dne œwiadek jest ma³o wiarygodny. Mój mgnieniu oka w popió³.” mieszkania. Poza tym ka¿dy centymetr klient jest niewinny. Có¿ wiêc nie zgadza siê w tej opo- kwadratowy jest zajêty przez uprawy Russ Kempton, autor wielu arty- wieœci, tej legendzie w anna³ach histo- truskawek, pi¿mianów, ogórków; s¹ to ku³ów w „Meteorite!” i szanowany dy- rii meteorytów?

METEORYT 3/98 17 Po pierwsze meteoryt El Nakhla origin of SNC meteorites. Geochim. Co- Podosek F.A. (1973). Thermal histo- spad³ 28 czerwca, a nie 29. smochim. Acta 48, 1723-1739. ry of the by the 40Ar/39Ar me- Po drugie Denshal le¿y na po³u- Drake M.J., Swindle T.D., Owen T. thod. Earth Planet. Sci. Lett. 19, 135-144. dnie od obszaru spadku. Telegram od and Musselwhite D. (1994). Fractionated Prior G.T. (1912). The meteoric sto- Sub-Mudira z Denshal do dr Hume’a, atmosphere in the nakhlites? Me- nes of El Nakhla El Baharia (Egypt) Min. teoritics 29, 854-859. Mag., vol. XVI, 274-281. który ju¿ zauwa¿y³ tê rozbie¿noœæ, Gale N.H., Arden J.W. and Hutchi- Treiman A.H. (1986). The parental podaje: „W odpowiedzi na pañski te- son R. (1975). The chronology of the magma of the Nakhla : Ultra- legram informujemy, ¿e oko³o dwu- Achondritic Meteorite. Earth and Sci. Let- basic volcanism on the shergottite parent dziestu dni temu, w po³udnie, miesz- ters, 26, 195-206. body. Geochim. Cosmochim. Acta 50, kañcy wsi Denshal s³yszeli eksplozjê Grimm R.E. and McSween H.Y., Jr. 1061–1070. przypominaj¹c¹ trzask pioruna, której (1982). Numerical simulation of crystal Treiman A.H., Norman M., Mittle- towarzyszy³ s³aby wstrz¹s atmosfery, fractionation in shergottite meteorites. J. fehldt D. and Crisp J., (1996). Nakhlites ale nie spad³y ¿adne kamienie jak w Geophys. Res. 87 (suppl.) A385-A392. on Earth:Chemistry of Clinopyroxenites przypadku El Nakhla el Baharia, Mar- Harvey R.P. and McSween H.Y., Jr. from Theo’s Flow, Ontario Canada. Proc. kaz abu Hommos.” (1992a). Petrogenesis of the nakhlites: Evi- Lunar Planet. Sci. Conf. 27, 1341–1342. Vickery A.M. (1986). Effect of an 25 listopada 1912 roku znany nam dence from cumulate mineral zoning. Geo- chim. Cosmochim. Acta 56, 1655-1663. impactgenerated gas clouds on the accele- ju¿ John Ball, pracownik Egipskiego Hume W.F. (1911). The First Mete- ration of solid ejecta. J. Geophys. Res. 91, Instytutu Geologicznego wspomina o orite Record in Egypt. Reprinted from The 14139–14160. „psiej historii” w swej relacji dla De- Cairo Scientific Journal, number 59, vol Vickery A.M. and Melosh H.J. partamentu Geodezji Ministerstwa Fi- V, August 1911, 212-215. (1987). The large crater origin for the SNC nansów. Jones J.H. (1989). Isotopic relation- meteorites. Science 237, 738–743. Miejsce, gdzie nast¹pi³ spadek, ships among the shergottites, the nakhli- Walker D., Stolper E.M. and Hays J.F. jest zamieszka³e g³ównie przez nie- tes and . Proc. Lunar Planet. (1979). Basaltic volcanism: The importan- uczonych wieœniaków i meteoryt by³- Conf. 19, 465-474. ce of planet size. Proc. Lunar Planet. Sci. by prawdopodobnie stracony dla na- Karlsson H.R., Clayton R.N., Gibson Conf. 10, 1995–2015. E.K. Jr. and Mayeda T.K. (1992). Water in Wasson J.T. and Wetherill G.W. uki, gdyby nie farmer Mohammed Ali (1979). Dynamical, chemical and isotopic Effendi Hakim, który przekaza³ infor- SNC meteorites. Evidence for a martian hydrosphere. Science 255, 1409-1411. evidence regarding the formation locations macjê o zjawisku do arabskiego dzien- Longhi J. and Pan V. (1989). The pa- of asteroids and meteorites. In Asteroids nika „El Ahali”. Podczas dalszych ba- rent magmas of the SNC meteorites. Proc. (ed. T. Gehlers), pp. 926–974 Univ. of dañ stwierdzono, ¿e miejsce i data po- Lunar Planet. Sci. Conf. 19, 451-464. Arizona Press, Tucson, Arizona. dane w dzienniku nie by³y dok³adne; Longhi J. (1991). Complex magma- Wetherill G.W. (1984). Orbital evo- dziennik podaje miejsce spadku tic processes on Mars: Inferences from the lution of impact ejecta from Mars. Mete- w Denshal, które le¿y oko³o 33 kilo- SNC meteorites. Proc. Lunar Planet. Sci. oritics 19, 1–13. metry na po³udniowy wschód od El Conf. 21, 695-709. Wood C.A. and Ashwal L.D. (1981). Nakhla el Baharia, i datê 29 czerwca. McSween H.Y. Jr. (1985). SNC me- SNC meteorites: Igneous rocks from teorites: Clues to martian petrologic evo- Mars? Proc. Lunar Planet. Sci. Conf. 12, Szczegó³owe wypytywanie mieszkañ- 1359–1375. ców Denshal pokaza³o, ¿e nie spad³ lution? Rev. Geophys. 23, 391-416. Chcia³bym wyraziæ m¹ szczer¹ tam ¿aden meteoryt, ani nie widziano McSween H.Y. Jr., Stolper E.M., Tay- lor L.A., Muntean R.A., O’Kelley G.D., wdziêcznoœæ naukowcom, kustoszom tam s³upa dymu. Stwierdzenie w dzien- Eldridge J.S., Biswas S., Ngo H.T. and muzeów i kolekcjonerom meteorytów, któ- niku, ¿e jeden z kamieni spad³ na psa Lipschutz M.E. (1979b). Petrogenetic re- rzy podzielili siê wiedz¹ i udzielali popar- w Denshal „zamieniaj¹c go w mgnie- lationship between 77005 and cia. S¹ to: Chuck Meyer, Jr. i Allan Tre- niu oka w popió³” jest niew¹tpliwie other . Earth Planet. Sci. Lett. iman (Johnson Space Center), Harry wytworem ¿ywej wyobraŸni. 45, 275-284. McSween, Jr. (University of Tennesee, Tak umiera historia zabitego psa. McSween H.Y. Jr. (1994). What we Knoxville), Alan E. Rubin (UCLA), Tim Niech ¿yje zabity pies. have learned about Mars from SNC mete- McCoy (Smithsonian Institution), Moni- orites. , 29, 757-779. ca Grady (British Natural History Mu- Literatura Melosh H.J. (1988). Impact Cratering: seum), Russ Kempton (New England Me- teoritical Services), Bob Haag, Blaine Ball J., The Meteorite of El Nakhla A Geologic Process. Oxford Univ. Press. El Baharia, Geological Report, Survey Mittlefehldt D.W. (1994). Reed, Michael Blood, Marvin Kilgore, Al Dep’t., Ministry of Finance, Cairo, Egypt, ALH84001, A cumulate Lang (sprzedawcy piêknych meteorytów), 1912. member of the clan. Me- Martin Horejsi (University of Idaho), Ma- Berkley J.L., Kiel K. and Prinz M. teoritics 29, 214-221. rilyn Lindstrom (kustosz meteorytów an- (1980). Comparative petrology and origin Nyquist L.E. (1983). Do oblique im- tarktycznych w Johnson Space Center), of Governador Valadares and other nakh- pacts produce martian meteorites? J. Geo- Andrzej Pilski (europejski korespondent), lites. Proc. Lunar Planet. Sci. Conf. 11, phys. Res. 88 (suppl.), A785-A798. Frank Stroik (University of Wyoming), 1089-1102. Ott U. (1988). Noble gases in SNC Derek Sears (University of Arkansas), Jo- Bogard D.D. and Johnson P. (1983). meteorites: Shergotty, Nakhla, Chassigny. seph Boesenberg (American Museum of Martian gases in an Antarctic meteorite. Geochim. Cosmochim. Acta 52, 1937-1948. Natural History), S. Tellier (Lunar and Pla- Science 221, 651-654. Papanastassiou D.A. and Wasserburg netary Institute). Bogard D.D., Nyquist L.E. and John- G.J. (1974). Evidence for late formation Z Kevinem Kichink¹ mo¿na kon- son P. (1984). Noble gas contents of sher- and young metamorphism in the achondri- taktowaæ siê przy pomocy poczty elek- gottites and implications for the martian te Nakhla. Geophys. Res. Lett. 1, 23-26. tronicznej: [email protected]

18 METEORYT 3/98 Spadanie do twej rynny

Duncan Steel

(Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 2. Copyright © 1998 Pallasite Press)

zytelnikom tego kwartalnika Love i Brownlee podaj¹ ró¿ne wartoœci odsiaæ takie ma³e cz¹stki krzemianowe Cnieobcy jest fakt, ¿e od czasu tej czêœci, oparte na materii zebranej przy pomocy sita i potem pracowicie do czasu meteoryty przebijaj¹ z pól lodowych, dna oceanów itp. Naj- przegl¹daæ je pod mikroskopem, by dachy domów sprawiaj¹c niespodzian- wy¿sze oceny, to oko³o 3000 ton rocz- znaleŸæ te pozaziemskie, ale by³aby to kê mieszkañcom. Czy jednak komuœ nie w postaci cz¹stek wiêkszych, ni¿ ciê¿ka praca. przysz³o do g³owy, ¿e dach jego domu oko³o 50 mikrometrów. Z powodów, Obawa, ¿e resztki z kosmosu spad- mo¿e pos³u¿yæ do zbierania meteory- które zaraz stan¹ siê oczywiste, mo¿na n¹ nam na g³owê, jest nazywana keru- tów, które spadaj¹ nañ od czasu do cza- spytaæ: Jak du¿¹ czêœæ tego stanowi ¿e- nonotnetfobi¹; nie wiem, czy dotyczy su ze zbyt ma³¹ prêdkoœci¹, aby poczy- lazo? Za³ó¿my, ¿e 10%, co daje roczne to wy³¹cznie wytworów ludzi, czy te¿ niæ jakieœ szkody?* Mam oczywiœcie na przybywanie oko³o 300 ton maleñkich obejmuje tak¿e naturalne meteoroidy. myœli mikrometeoryty: maleñkie cz¹st- mikrometeorytów ¿elaznych. Jest to oczywiœcie ma³o uzasadniona ki, które prze¿y³y wejœcie w atmosferê Jeœli za³o¿yæ, ¿e wszystkie one maj¹ obawa: na orbitach kr¹¿y 2 do 3 tys. ton i zosta³y wyhamowane przez powietrze 50 mikrometrów œrednicy i spadaj¹ rów- wys³anego z Ziemi ¿elastwa i tylko ma³a l¹duj¹c w koñcu ³agodnie na Ziemi; nomiernie na ca³¹ powierzchniê Ziemi, czêœæ tego spada co roku, wiêc czytel- czyli mo¿e tak¿e na twym dachu. to na ka¿dy metr kwadratowy spada³by nik ma znikome szanse zostania trafio- Na podstawie liczby kraterów rocznie mniej wiêcej jeden mikromete- nym tym z³omem. Meteoroidów spada i dziur w LDEF (Long-Duration Expo- oryt. jednak co roku ³¹cznie ok. 40 000 ton sure Facility — powierzchnia wysta- Przyjmijmy, ¿e ca³kowita po- i jest du¿a szansa, ¿e jeden z nich trafi wiona na uderzenia mikrometeorytów wierzchnia dachu domu wynosi 100 w twój dom, ale te cz¹stki s¹ zbyt ma³e poza atmosfer¹, na satelitach) stwier- metrów kwadratowych. Mo¿na spo- aby spowodowaæ jakiekolwiek szkody. dzono, ¿e ca³kowita masa docieraj¹ca dziewaæ siê, ¿e w ci¹gu 10 lat spadnie Jeœli chodzi o wiêksze obiekty przy- do ziemi w postaci od cz¹stek py³u pi- nañ oko³o tysi¹ca takich mikrometeory- bywaj¹ce spoza Ziemi, jak te, którymi kogramowej wielkoœci do meteorytów tów ¿elaznych (chocia¿ w rzeczywisto- interesuj¹ siê czytelnicy tego kwartal- wynosi oko³o 40 000 ton rocznie (100 œci bêd¹ one mia³y ró¿ne rozmiary, przy nika, to ich ³¹czna masa jest mniejsza, ton na dobê). Ponad 90% tego spada w czym im mniejsze cz¹stki, tym bêdzie ale wiemy, ¿e stanowi¹ one pewne za- postaci py³u o wielkoœci od 1 do 100 ich wiêcej), a poniewa¿ maj¹ one du¿¹ gro¿enie dla ludzi. Niebezpieczeñstwo mikrogramów (o rozmiarach od 50 do gêstoœæ, to mog¹ gromadziæ siê w ryn- to jest jednak znikome i jest o wiele 500 mikrometrów zale¿nie od gêstoœci). nach. Zamiast wyp³ukiwaæ je metod¹ bardziej prawdopodobne, ze wzglêdu na Dop³yw takiej materii jest wykrywany poszukiwaczy z³ota, mo¿na zbieraæ te jego wartoœæ rynkow¹, ¿e meteoryt rutynowo przez echa radarowe od joni- mikrometeoryty ¿elazne przeci¹gaj¹c wzbogaci czytelnika ni¿, ¿e go uœmier- zacyjnych œladów meteorów, które po- wzd³u¿ rynny silny magnes: w³aœnie w ci. Z drugiej strony, jeœli przejdziemy wstaj¹, gdy meteoroidy ulegaj¹ ablacji taki sposób znajdowali kosmiczne kul- do cia³ o masach planetoid i komet, to w atmosferze. Na przykad jedynym ki na dnie oceanów naukowcy ponad stwiedzimy, ¿e zagro¿enie jest spore, czynnym radarem meteorowym na 100 lat temu ci¹gn¹c magnesy za H.M.S a przyp³yw masy niema³y: jeœli uœred- œwiecie, który mo¿na wykorzystaæ do Challeger podczas jego s³ynnej wypra- nimy dop³yw masy z kosmosu z okre- wyznaczenia pierwotnej, heliocentrycz- wy oceanograficznej. Potem trzeba su milionów lat, to obiekty o wielkoœci nej orbity takiego maleñkiego mateoro- zdj¹æ mikrometeoryty z magnesu i obej- kilku kilometrów zderzaj¹ce siê z Zie- idu, jest system AMOR znajduj¹cy siê rzeæ je pod mikroskopem. mi¹ co kilkaset tysiêcy lat powoduj¹, na po³udnie od Christchurch w Nowej Czy warto w ogóle siê tym zajmo- ¿e œrednio co roku przybywa w ten spo- Zelandii. Te obserwacje satelitarne i ra- waæ? Có¿, aby mieæ gram mikromete- sób oko³o 100 000 ton. darowe pokazuj¹, ¿e w atmosferê wpa- orytów ¿elaznych, trzeba by zebraæ ich Jeœli jednak bierzemy pod uwagê da deszcz maleñkich meteoroidów sk³a- oko³o miliona, wiêc, bior¹c pod uwagê okresy roczne, to wiêkszoœæ meteoro- daj¹cy siê w przewa¿aj¹cej wiêkszoœci obecne ceny za gram meteorytów ¿ela- idalnej masy spadaj¹cej na ziemiê sta- z cz¹stek, które s¹ zbyt ma³e, aby wy- znych, wy¿yæ siê z tego nie da (chocia¿ nowi¹ cz¹stki mikrogramowe. Mo¿na tworzyæ znacz¹c¹ emisjê optyczn¹ (to s¹siedzi mog¹ chêtnie przyj¹æ ofertê ich trochê znaleŸæ przeszukuj¹c rynny. znaczy nie widaæ ich w postaci spada- oczyszczenia ich rynien). Z drugiej stro- Spaceguard, Australia j¹cych gwiazd). ny, licz¹c na sztuki, mo¿na szybko Kolejne pytanie, to jak du¿a czêœæ utworzyæ ogromny zbiór okazów. tego dop³ywu masy prze¿ywa przejœcie Zbieraj¹c tylko przy pomocy ma- * Od redaktora: Znam kogoœ, komu przez atmosferê i dociera do ziemi nie gnesu traci siê wiêksz¹ czêœæ mikrome- to przysz³o ju¿ dawno do g³owy, dlate- wyparowuj¹c ca³kowicie po drodze. teorytów trafiaj¹cych do rynny. Mo¿na go poprosi³em go o komentarz. F

METEORYT 3/98 19 Kilka uwag na temat bardziej szczegó³owo analizowali sk³ad elementy meteoroidów zawieraj¹ obok mikrometeorytów oraz zachowanie cia³ ¿elaza (Fe) równie¿ nikiel (Ni). Zawartoœæ tego, co mo¿na w atmosferze. niklu mo¿e byæ znaczna, do 30% stopu, W latach piêædziesi¹tych podjêto ba- natomiast nawet w cia³ach klasyfikowa- znaleŸæ w rynnie dania py³u meteorytowego zwi¹zanego nych jako „kamienne”, zawartoœæ metali ze spadkiem meteorytów i ich rozpyla- mo¿e siêgaæ kilkunastu procent. W tej Janusz W. Kosinski niem siê w atmosferze. Zwróciæ trzeba sytuacji pozosta³o tylko stwierdzenie, czy uwagê na fakt, ¿e py³ meteorytowy, to próba zawiera nikiel. Wykorzystano tu Oczywiœcie ani Duncan Steel, ani ja nie to samo, co py³ meteorowy. Oprócz proste reakcje i odczynniki. Próbê roz- nie wpadliœmy na ten pomys³ pierwsi, ró¿nego pochodzenia i historii przejœcia puszczano w kwasie azotowym, a nastêp- chocia¿ pewnie w Polsce ma³o osób ze- przez atmosferê wystêpuj¹ te¿ ró¿nice nie dodawano amoniak. Zabarwienie kwa- tknê³o siê z tym zagadnieniem w sposób w budowie oraz morfologii. Dla przeciêt- su na kolor zielony wskazywa³o na wy- bezpoœredni. Problem polega bowiem na nego „zbieracza py³u” mo¿e nie mieæ to stêpowanie jonów niklu, a dodanie amo- tym, ¿e potrzebny jest nie tylko dach wiêkszego znaczenia; nie ma prostej niaku do roztworu powodowa³o powsta- i rynna, ale równie¿ dobra metoda wy- metody rozdzielenia obu rodzajów py³u. nie wodorotlenku niklu i zabarwienie pró- dzielania py³u oraz mikroskop. I troszkê Œrednio zapewne przewa¿a py³ meteoro- by na intensywny, niebieski kolor. W przy- szczêœcia. wy; meteorytowy dominuje w miejscach padku braku niklu w badanym materiale Py³ meteorowy nie wszêdzie opada spadków wiêkszych meteorytów. Mo¿- obserwowano na ka¿dym z etapów do- równomiernie. Dlatego do podanych na przyj¹æ, ¿e na powierzchni Ziemi œwiadczenia inne kolory. Wstêpne reak- w artykule danych trzeba podchodziæ mamy do czynienia z py³em meteorowo- cje przeprowadzono dla opi³ków czyste- z ostro¿noœci¹. Atmosfera, w której opa- meteorytowym. go ¿elaza i meteorytów Canyon Diablo daj¹ mikrometeoryty, nie jest jednorod- Py³ ten mo¿na wyodrêbniæ kilkoma i Sikhote-Alin. Uzyskane wyniki by³y bar- na i sta³a; w pewnych obszarach prze- metodami i rzeczywiœcie bardzo dobrym dzo jednoznaczne, co udokumentowano wa¿aj¹ wy¿e — a wiêc osiadanie powie- miejscem zbierania jest dach, czy te¿ ra- seri¹ zdjêæ. Nastêpnie przebadano pozo- trza, w innych miejscach ni¿e, gdzie po- czej rynna. Wa¿ne jest, by nie mia³a zbyt sta³ych 10 prób, w tym 6 pobranych z te- wietrze siê wznosi. To sprawia, ¿e pew- du¿ego spadku, lub by³a zaopatrzona renu spadku Meteorytu Pu³tuskiego. Do- ne obszary bêd¹ otrzymywa³y wiêksze, w zbiornik wody przy wylocie. Zebrany œwiadczenia potwierdza³y wystêpowanie a inne mniejsze iloœci py³ów. Trzeba rów- materia³ nale¿y wyseparowaæ, najlepiej œladowych (s³abe zabarwienie) lub znacz- nie¿ wzi¹æ pod uwagê fakt, ¿e pole ma- magnesem lub elektromagnesem. Na- nych (barwa intensywna) iloœci niklu. gnetyczne zakrzywia tory py³ów o sk³a- stêpnie osad o w³aœciwoœciach magne- Mikroskopowe (wizualne i fotogra- dzie ¿elazno-niklowym, co sprawia, ¿e tycznych (maj¹cy du¿y udzia³ ¿elaza) ficzne) badania wyodrêbnionych prób ich iloœæ wzrasta w miarê zbli¿ania siê mo¿na obejrzeæ pod mikroskopem, a na- potwierdzi³y wystêpowanie kulistych cia³ do biegunów magnetycznych, natomiast wet wydzieliæ ciekawsze okazy. Czasa- metalicznych, które zachowano w spe- przy równiku magnetycznym jest znacz- mi zdarzaj¹ siê wiêksze kulki o œrednicy cjalnie przygotowanych kompletach nie ni¿sza. Oczywiœcie próbowaæ mo¿- ok. 1 mm — mam kilka takich w kolek- szkie³ek mikroskopowych. Dziêki temu na wszêdzie i raczej z pozytywnym skut- cji. Jeœli zbierzemy znaczn¹ iloœæ mate- wynik pracy mo¿e byæ w ka¿dej chwili kiem. ria³u, mo¿na pokusiæ siê o proste bada- udostêpniony zainteresowanym. Metodê wyseparowywania py³u me- nie mog¹ce wykazaæ, czy posiadany py³ Te proste w sumie doœwiadczenia teorowego z wody deszczowej wprowa- zawiera nikiel — metal, którego obec- potwierdzi³y z jednej strony wystêpowa- dzi³ najprawdopodobniej H.H. Nininger, noœæ wskazuje na pochodzenie kosmicz- nie py³ów kosmicznych, z drugiej poka- który robi³ tego rodzaju doœwiadczenia ne. Prace takie prowadzi³em z kilkuoso- za³y sposób wykonania tych prac i mo¿- w latach 1939-40. W latach piêædziesi¹- bowym zespo³em w latach 1991–1992 liwoœæ zgromadzenia zbiorów py³u me- tych badaniami py³ów meteorowych zaj- i 1994. Poni¿ej przedstawiam kilka uwag teorowo-meteorytowego. Okaza³o siê, ¿e mowa³ siê J.D. Buddhue, zwracaj¹c na ich temat. zgromadzenie ³adnej kolekcji mikrome- szczególn¹ uwagê na py³y o sk³adzie Podstawowym zadaniem by³o wyko- teorytów rzeczywiœcie nie jest trudne. krzemianowym. Kolejni badacze coraz rzystanie znanego faktu, ¿e metaliczne ß

ö

ò ï

ñ

õ Strza³ki pokazuj¹ tylko kilka najlepiej widocznych kulek mikrometeorytów. W rzeczy- Najwiêkszy okaz mikrometeorytu z Wyszkowa. wistoœci mo¿na tu ich znaleŸæ kilka razy wiêcej.

20 METEORYT 3/98 Murchison — „zapomniany” meteoryt

Gregory T. Shanos

(Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 3. Copyright © 1998 Pallasite Press)

ubieg³ym roku uwagê wszystkich twierdza³o pozaziemskie pochodzenie. Cro- Wprzyci¹ga³ Mars. Og³oszenie przez nin i Pizzarello badali w 1997 r. pozaziem- Ewolucja drog¹ doboru naturalnego wybra- McKaya i jego wspó³pracowników w nu- skie aminokwasy w meteorycie Murchison, ³a lewoskrêtn¹ formê do syntezy bia³ek merze „Science” z 16 sierpnia 1996 r., ¿e które nie wchodz¹ w sk³ad bia³ek i w ziem- przez ziemskie organizmy. Teoria abiotycz- meteoryt ALH 84001 mo¿e zawieraæ mi- skiej biosferze wystêpuj¹ niezwykle rzad- na stwierdza³a, ¿e zanim zaczê³o siê ¿ycie kroskamienia³oœci, odnowi³o zainteresowa- ko. Autorzy ci wykryli w niebiologicznych na Ziemi, chemiczna zupa zawiera³a ju¿ nie marsjañskimi meteorytami. Udane l¹- aminokwasach nadwy¿kê form lewoskrêt- w wiêkszoœci lewoskrêtne formy amino- dowanie na Marsie Pathfindera 4 lipca 1997 nych siêgaj¹c¹ 9%. Tak wiêc dwa odmien- kwasów i dlatego organizmy rozwija³y siê r. jeszcze bardziej zwiêkszy³o zaintereso- ne podejœcia przez dwóch niezale¿nych ba- wykorzystuj¹c te formy. Dziœ wszystkie wanie t¹ planet¹. daczy potwierdzi³y istnienie nadwy¿ki le- ¿ywe organizmy na naszej planecie wyko- Miêdzy te przyci¹gaj¹ce uwagê wyda- woskrêtnych aminokwasów w meteorycie rzystuj¹ tylko lewoskrêtne aminokwasy do rzenia wcisnê³o siê skromnie jeszcze jed- Murchison. Patrz¹c wstecz zauwa¿ono wie- syntezy bia³ek. no, bêd¹ce jednak kolejnym kamieniem le innych artyku³ów naukowych, których Obecne stwierdzenie nadwy¿ki lewo- milowym w badaniach meteorytów: odkry- autorzy twierdzili, ¿e aminokwasy w mete- skrêtnych aminokwasów w meteorycie cie nadwy¿ki lewoskrêtnych form amino- orycie Murchison nie s¹ racemiczne (jed- Murchison stanowi powa¿ne wyzwanie dla kwasów w meteorycie Murchison. Chon- nakowe iloœci form D i L) i odrzucano ich teorii biotycznej. Znaczne iloœci zwi¹zków dryt wêglisty CM2 Murchison spad³ 28 twierdzenia zarzucaj¹c nieuwzglêdnienie organicznych obecne na m³odej Ziemi mo- wrzeœnia 1969 r. w stanie Wiktoria w Au- ziemskich zanieczyszczeñ. g³y pochodziæ ze spadaj¹cych komet i me- stralii. Kvenvolden i in. w 1970 r. potwier- Uwa¿a siê, ¿e aminokwasy w chondry- teorytów. Niedawne odkrycie potwierdza- dzi³ obecnoœæ w tym meteorycie aminokwa- tach wêglistych s¹ syntetyzowane w wyni- j¹ce istnienie nadwy¿ki lewoskrêtnych ami- sów i innych cz¹steczek organicznych. Te ku reakcji chemicznych zwanych syntez¹ nokwasów w meteorycie Murchison zwiêk- wytworzone poza Ziemi¹ aminokwasy wy- Streckera. Synteza ta daje tylko racemicz- sza mo¿liwoœæ, ¿e podobna nadwy¿ka wy- stêpuj¹ w dwóch odmianach, które s¹ wza- ne mieszaniny aminkokwasów (50% D stêpowa³a w pierwszych zwi¹zkach orga- jemnymi zwierciadlanymi obrazami tak jak i 50% L). Dlatego stwierdzenie nadwy¿ki nicznych na Ziemi. Nadwy¿ka lewoskrêt- lewa i prawa rêka. Spodziewano siê, ¿e ami- form lewoskrêtnych podwa¿a utrzymuj¹cy nych aminokwasów zosta³a wytworzona nokwasy Murchisona bêd¹ racemicznymi siê obecnie pogl¹d, ¿e Ÿród³em pozaziem- w kosmosie, a wiêc zadecydowa³a o tym mieszaninami zawieraj¹cymi jednakowe skich aminokwasów jest synteza Streckera Natura. Procesy ewolucyjne wybiera³y naj- iloœci form prawoskrêtnych (D) i lewoskrêt- Cronin i Pizzarello zaproponowali w obficiej dostêpne minera³y, a wiêc lewo- nych (L). Z definicji cz¹steczka lewoskrêt- 1997 r. hipotetyczny mechanizm powsta- skrêtne aminokwasy, do tworzenia pepty- na skrêca przechodz¹ce przez ni¹ spolary- wania nadwy¿ki lewoskrêtnych aminokwa- dów, aby w³¹czyæ je w sk³ad bia³ek. Uwa- zowane œwiat³o w lewo, a prawoskrêtna w sów. Uwa¿aj¹ oni, ¿e przewaga form L zo- ¿ano kiedyœ, ¿e wykorzystanie lewoskrêt- prawo. W rzeczywistoœci autor stwierdzi³ sta³a narzucona ob³okowi materii miêdzy- nych aminokwasów przez ¿ywe organizmy w niektórych aminokwasach Murchisona gwiezdnej, z którego formowa³ siê Uk³ad jest cech¹ charakterystyczn¹ naszej plane- nadwy¿kê form lewoskrêtnych siêgaj¹c¹ S³oneczny przez ko³owo spolaryzowane ty. Ostatnie dowody na abiotyczn¹ syntezê nawet 20%. Odkrycie to zosta³o jednak pod- œwiat³o, byæ mo¿e promieniowanie synchro- lewoskrêtnych aminokwasów w Kosmosie dane w w¹tpliwoœæ i t³umaczone by³o za- tronowe od gwiazdy neutronowej. To œwia- zwiêkszaj¹ mo¿liwoœæ, ¿e organizmy roz- nieczyszczeniami ziemskimi, poniewa¿ t³o spolaryzowane mog³o byæ katalizatorem wijaj¹ce siê na planetach gdziekolwiek we ¿adne aminokwasy pochodzenia niebiolo- preferuj¹c syntezê lewoskrêtnych amino- Wszechœwiecie mog¹ tak¿e wykorzystywaæ gicznego nie wykazywa³y nadwy¿ki form kwasów. Znanym przyk³adem jest gwiaz- lewoskrêtne aminokwasy w swych uk³a- D lub L. PóŸniejsze badania Badji i in. da neutronowa, czyli pulsar w œrodku mg³a- dach biologicznych. Naukowe i filozoficz- w 1983 r. potwierdzi³y istnienie nadwy¿ki wicy Krab, o którym wiadomo, ¿e wysy³a ne konsekwencje tego faktu z pewnoœci¹ form L w meteorycie Murchison siêgaj¹cej œwiat³o spolaryzowane. N.N. Shchukin i in. wype³ni¹ wiele tomów w nadchodz¹cych 70%, ale znów sugerowano, ¿e jest to sku- w 1995 r. zdo³ali wytworzyæ w laborato- latach. Meteoryt Murchison, pozaziemski tek ziemskich zanieczyszczeñ. Pillinger za- rium nadwy¿kê oko³o 2% lewoskrêtnej leu- skarb, mo¿e nie wystêpowa³ w zesz³ym proponowa³ w 1982 r., ¿e sk³ad izotopowy cyny u¿ywaj¹c ko³owo spolaryzowanego roku na pierwszym planie, ale z pewnoœci¹ form D i L móg³by wykazaæ, czy amino- œwiat³a ultrafioletowego. Podczas doœwiad- by³ daleki od zapomnienia. kwasy s¹ pochodzenia ziemskiego, czy nie. czenia wystêpowa³a jednak znaczna dekom- Engel i Macko w 1990 r. badali stosunek pozycja od 59% do 75%. Wynika z tego, ¿e Greg Shanos jest doktorantem farma- izotopów wêgla 13C/12C w alaninie z mete- iloœæ aminokwasów prze¿ywaj¹cych ten cji na Uniwersytecie Florydzkim. orytu Murchison i stwierdzili nadwy¿kê sposób wzbogacania jest doœæ niewielka. L-alaniny nad D-alanin¹. Engel i Macko Odkrycie nadwy¿ki lewoskrêtnych przebadali w 1997 r. stosunki izotopów 15N/ aminokwasów w meteorytach ma powa¿- 14N poszczególnych form D i L aminokwa- ne skutki dla powstania ¿ycia na Ziemi. sów w chondrycie Murchison i stwierdzili W przesz³oœci pojawi³y siê dwie teorie t³u- nadwy¿kê lewoskrêtnych aminokwasów, macz¹ce nierównowagê ziemskich amino- mianowicie alaniny i kwasu glutaminowe- kwasów. Teoria biotyczna sugerowa³a, ¿e go odpowiednio 30% i 50%. Zawartoœæ izo- pierwotna atmosfera Ziemi i „pierwotna topu 15N by³a znacznie wy¿sza ni¿ stwier- zupa” zawiera³y równe iloœci obu form ami- dzona w ziemskich aminokwasach, co po- nokwasów, czyli mieszaninê racemiczn¹.

METEORYT 3/98 21 i opublikowa³ wiele prac badawczych oraz znakomit¹ ksi¹¿kê podsumowuj¹c¹ jego ob- serwacje. Jego nastêpcy Aristides Brezina i Friedrich Berwerth tak¿e kontynuowali ba- dania meteorytów. Wynikiem tych inten- sywnych badañ by³ znaczny wzrost kolek- cji: pod koniec XIX wieku sk³ada³a siê ona z ponad 600 ró¿nych meteorytów, z których wiele by³o g³ównymi okazami. Wybuch I Wojny Œwiatowej i upadek Cesarstwa Austro-Wêgierskiego spowodo- wa³ gwa³towne zatrzymanie tej aktywno- Wiedeñska kolekcja œci badawczej. Austria walczy³a o przetrwa- nie, a kustosze walczyli o uratowanie swych Gero Kurat zbiorów. Umiarkowana aktywnoœæ badaw- cza mia³a miejsce pod kierownictwem Her- (Artyku³ z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 3. Copyright © 1998 Pallasite Press) manna Michela, ale przerwa³a j¹ gwa³tow- nie II Wojna Œwiatowa. Znów podstawowa aturhistorisches Museum w Wiedniu d³e meteoryty by³y pokryte stopion¹ skoru- dzia³alnoœæ ogranicza³a siê do zachowania Nposiada jedn¹ z najwiêkszych kolek- p¹, dowodzili, ¿e te bry³y pochodz¹ z Ko- istniej¹cych zbiorów. Michel zdo³a³ prze- cji meteorytów na œwiecie. Maj¹c ponad smosu. chowaæ wszystko w niemal nienaruszonym 1700 ró¿nych meteorytów znajduje siê na Ten rozumowy dowód móg³ pozostaæ stanie przez ca³¹ wojnê. Jednak koniec woj- czwartym miejscu za U.S. National Mu- bezu¿yteczny poniewa¿, mimo szeregu zja- ny nie by³ koñcem k³opotów; zbiorami za- seum w Waszyngtonie, Narodowym Insty- wisk, opinia naukowców owych czasów interesowali siê okupanci i znów trzeba by³o tutem Badañ Polarnych w Tokio, który ma (na czele z Akademi¹ Francusk¹) nie zmie- toczyæ walkê o utrzymanie kolekcji. Her- najwiêksz¹ kolekcjê meteorytów z Antark- nia³a siê. Dopiero po deszczu kamieni mann Michel opiera³ siê rosyjskim ofice- tydy i Centrum Kosmicznym Johnsona w L’Aigle (26 kwietnia 1803 roku) sytu- rom, a Hubert Scholler musia³ odpieraæ sil- NASA w Houston. Wiedeñska kolekcja jest acja uleg³a zmianie. Cz³onek Akademii Jean ne ataki ze strony amerykañskiej. nie tylko du¿a, ale ma tak¿e najd³u¿sz¹ hi- Baptiste Biot sporz¹dzi³ raport, a panowie Kolekcja meteorytów zaczê³a znów storiê ze wszystkich zbiorów meteorytów, Thenard i Vanquelin wraz z brytyjskim che- rosn¹æ dopiero w latach siedemdziesi¹tych. a tak¿e by³a i pozostaje nadal wa¿nym mikiem Howardem przebadali kamienie. Zbiory o¿y³y po rozbudowie laboratoriów. oœrodkiem badawczym. Meteoryty kolek- Wkrótce potem wiedeñska kolekcja, któr¹ Bud¿et przeznaczony na zakupy pozwoli³ cjonowano w Wiedniu ju¿ wtedy, gdy uwa- opiekowa³ siê ojciec Stütz, sk³ada³a siê z 7 na nabycie niektórych wspó³czesnych spad- ¿ano je jeszcze za zjawiska ziemskie (me- meteorytów: Hraschina (40 kg); Krasno- ków i znalezisk. Wynikiem du¿ej akcji po- teoryt = aerolit = kamieñ powietrzny). jarsk (2,5 kg); Tabor (2,7 kg); Steinbach (1,1 zyskiwania funduszy organizowanej przez Oczywiœcie zawsze mo¿na by³o znaleŸæ kg); Eichstädt (126 g); L’Aigle (1,1 kg) „Przyjació³ Muzeum Przyrodniczego w gabinetach osobliwoœci ró¿nych w³adców i Mauerkirchen (429 g). w Wiedniu” by³o nabycie w USA „Drugiej materiê, która spad³a na Ziemiê i zale¿nie Nastêpca Stütza Carl von Schreibers, kolekcji meteorytów Hussa”. By³ to pierw- od okolicznoœci by³a uwa¿ana za talizman by³ bardzo zainteresowany meteorytami. szy zakup tej wielkoœci w historii muzeum. przynosz¹cy szczêœcie lub nieszczêœcie. Intensywnie je bada³ i zachêci³ do badañ Kolekcja licz¹ca 125 meteorytów, z których Chocia¿ w niektórych przypadkach spada- wielu wspó³czesnych mu naukowców. Miê- wiele by³o g³ównymi okazami, czêœciowo j¹c¹ na Ziemiê materiê obserwowa³y setki dzy innymi jego przyjaciel Alois von Wid- wype³ni³a lukê powsta³¹ podczas d³ugich lat œwiadków, naukowe autorytety owych cza- manstätten, dyrektor Cesarskiego Gabine- wojny, kiedy nie pozyskano ¿adnego no- sów uwa¿a³y to za wystêpuj¹ce doœæ niere- tu Wyrobów Przemys³owych, zacz¹³ badaæ wego okazu. Ostatnio przyby³y jeszcze gularnie ziemskie zjawiska. Podczas tego pozaziemskie ¿elazo. Opisa³ on figury na- dwie kolekcje meteorytowych znalezisk okresu zupe³nego lekcewa¿enia meteory- zywane dziœ od jego nazwiska figurami z Sahary, które stanowi¹ bardzo wa¿ne dane tów dwie bry³y ¿elaza spad³y na Ziemiê Widmanstättena. Schreibers i Wid- statystyczne dotycz¹ce spadków meteory- w Hraschinie ko³o Agram w Chorwacji. manstätten wraz z innymi wybitnymi na- tów na przestrzeni ostatnich 100 000 lat. Ko- Spadek nast¹pi³ 26 maja 1751 roku, zaled- ukowcami swych czasów pracowali, aby lekcje te zawieraj¹ tak¿e szereg rzadkich wie kilka lat po tym, jak cesarz Franciszek dowiedzieæ siê wiêcej o meteorytach. typów meteorytów. W 1997 roku nabyto I naby³ kolekcjê okazów przyrodniczych Chemik Martin Heinrich Klaproth cenn¹ pod wzglêdem historycznym kolek- Baillou (1748). Cesarz za¿yczy³ sobie rela- wykonywa³ w Berlinie analizy okazów cjê meteorytów Johanna G. Neumanna. cjê o spadku od biskupstwa w Zagrzebiu. z Wiednia, które by³y pierwszymi analiza- Neumann odkry³ „linie Neumanna” w me- Sprawozdanie zosta³o dostarczone na dwór mi meteorytów kamiennych i ¿elaznych. teorytowym kamacycie. w lipcu wraz z bry³ami ¿elaza. Najwiêkszy Wspó³pracowali z nim Jöns Jakob Berze- Poczynaj¹c od lat szeœædziesi¹tych okaz trafi³ do cesarskiego skarbca i stam- lius i Friedrich Wöhler. Carl von Schreibers meteoryty z kolekcji znów wykorzystywa- t¹d wkrótce przekazano go do cesarskiej mo¿e byæ uwa¿any za twórcê podstaw na- no intensywnie do celów badawczych. Po- kolekcji przyrodniczej. Wa¿¹ca 39 kg bry- uki o meteorytach. Podchodzi³ on do bada- nadto w ostatnich latach badano w szero- ³a ¿elaza z Hraschiny sta³a siê pierwszym nia meteorytów w taki sam sposób jak robi kim zakresie zjawisko py³u kosmicznego. okazem wiedeñskiej kolekcji meteorytów. to siê obecnie, czyli opiera³ siê na badaniach Ten py³ (mikrometeoryty) stanowi g³ówn¹ Protokó³ biskupa Klobuczesky’ego interdyscyplinarnych. Dziœ wszystkie nauki czêœæ pozaziemskiej materii spadaj¹cej i wikariusza generalnego Wolfganga Kukul- przyrodnicze œciœle wspó³pracuj¹, aby wy- obecnie na Ziemiê. Naturhistorisches Mu- jevica zawiera wiele relacji œwiadków do- dobyæ z meteorytów zaszyfrowane informa- seum w Wiedniu posiada kilkaset takich tycz¹cych wydarzenia i towarzysz¹cego mu cje o mg³awicy s³onecznej. obiektów. bolidu. Protokó³ ten sta³ siê póŸniej wa¿- Kolekcjê powiêkszali szybko tak¿e nym dokumentem dla Franza Güssmanna nastêpcy Schreibersa: Paul Partsch, Moriz Prof. Gero Kurat jest kustoszem wie- i E. F. F. Chladniego, którzy na podstawie Hoernes i Gustav Tschermak. Ten ostatni deñskiej kolekcji meteorytów. takich raportów oraz faktu, ¿e œwie¿o spa- szczególnie pasjonowa³ siê meteorytami Autorem zdjêcia jest dr Christian Pinter.

22 METEORYT 3/98 Meteorytowy sklepik Spytaj geologa „Meteorytu” odpowiada Bernhard Spörli Meteoryty Wydzia³ Geologii, University of Auckland Allende — chondryt wêglisty CV3 Publikacja z kwartalnika Meteorite! Vol. 4 No. 3. — kilkugramowe p³ytki po 14 z³/g Copyright © 1998 Pallasite Press El Hammami — chondryt H5 — p³ytki i piêtki bez skorupy od kilku 1. Czy ró¿nice geologiczne miêdzy Ziemi¹ a Ksiê¿ycem mówi¹ nam coœ o obiekcie, do kilkunastu gramów po 5 z³/g który zderzaj¹c siê z Ziemi¹ wytworzy³ Ksiê¿yc? Faith — chondryt H5 OdpowiedŸ na to pytanie zale¿y od tego, kogo pytamy. Jedna grupa badaczy (praw- — fragment, 0,11 g (20 z³) dopodobnie wiêkszoœæ) mówi zdecydowanie „tak”, inna równie zdecydowanie twier- — fragment, 0,1 g (20 z³) dzi „nie”. Przyjrzyjmy siê najpierw ró¿nym hipotezom maj¹cym wyjaœniæ pochodze- Gibeon — oktaedryt drobnoziarn. IVA nie Ksiê¿yca. S¹ to: 1. Oderwanie siê od Ziemi w wyniku rotacji; 2. Schwytanie innego — p³ytka trawiona, ze skorup¹, cia³a; 3. Jednoczesne uformowanie siê; 4. Zderzenie. 98,3 g (340 z³) — p³ytka trawiona, 20,2 g (70 z³) Obecnie preferowanym scenariuszem jest punkt 4. Zderzenie takie mog³o wytwo- — p³ytka trawiona, 15,1 g (53 z³) rzyæ ocean magmy i spowodowaæ, ¿e Ziemia przez oko³o 100 lat œwieci³a jako brunat- — po³ówki z trawionym przekrojem: ny karze³. Problem pojawia siê, gdy rozwa¿amy naturê materii wyrzuconej w wyniku 290 g (870 z³) i 504 g (1260 z³) zderzenia. Dla wiêkszoœci badaczy jest to g³ównie czêœæ cia³a, które uderzy³o w Zie- Henbury — oktaedryt œrednioziar- miê; mniejsza grupa uwa¿a, ¿e jest to fragment Ziemi. W tym ostatnim przypadku nisty IIIAB ró¿nice miêdzy Ziemi¹ a Ksiê¿ycem niewiele powiedz¹ nam o uderzaj¹cym obiekcie — ca³kowite okazy, 3 z³/g (mo¿e z wyj¹tkiem jego rozmiarów). Jeœli jednak zosta³a wyrzucona czêœæ uderzaj¹ce- — po³ówki z trawionym przekr., 4 z³/g go cia³a, to Ksiê¿yc musia³ przechowaæ niektóre jego w³asnoœci. Jakie wiêc s¹ to ró¿ni- Imilac — pallasyt ce i na co wskazuj¹? (1) Masa Ksiê¿yca jest równa jednej osiemdziesi¹tej masy Ziemi. — ca³kowity okaz, 0,9 g (20 z³) Stanowi to doln¹ granicê rozmiarów uderzaj¹cego cia³a: musia³o byæ wiêksze od Ksiê- Kaigorod — chondryt H5 ¿yca (w istocie prawdopodobnie nieco wiêksze od Marsa). W ciele o takich rozmiarach — p³ytka ze skorup¹, 11,6 g (174 z³) musia³y ju¿ wyst¹piæ procesy formowania siê j¹dra, zanim uderzy³o ono w Ziemiê. — fragment, 0,3 g (12 z³) (2) Na wytworzenie siê j¹dra i p³aszcza wskazuj¹ tak¿e ró¿nice miêdzy Ziemi¹ a Ksiê- Morasko — oktaedryt gruboziarn. IA ¿ycem jeœli chodzi o zawartoœæ ¿elaza i liczbê pierwiastków syderofilnych. Ponadto — p³ytki trawione, 4 z³/g stanowi to dowód, ¿e uderzaj¹cy obiekt musia³ mieæ p³aszcz bogatszy w ¿elazo i bar- Mt. Tazerzait — chondryt L5 dziej ubogi w rubid w porównaniu ze strontem ni¿ obserwuje siê to na Ziemi. — p³ytki od kilku do kilkunastu gramów po 12 z³/g 2. Co oznaczaj¹ terminy „likwidus” i „solidus”? Sierra Colorada — chondryt L5 Przejœcie od topnienia do krzepniêcia materia³ów nie jest tak proste, jak by siê — p³ytka ze skorup¹, 7,5 g (105 z³) wydawa³o, g³ównie dlatego, ¿e istnieje stan poœredni miêdzy stanem ca³kowicie sta³ym Sikhote-Alin — oktaedryt bardzo i ca³kowicie ciek³ym, w którym wspó³istniej¹ stop, kryszta³y i czêœciowo zestalona gruboziarnisty IIB materia. Na wykresie przedstawiaj¹cym sk³ad i temperaturê dla ró¿nych mieszanin — ca³k. okaz „od³amek”, 33,7 g (84 z³) zwi¹zków chemicznych temperatury likwidus i solidus tworz¹ dwie krzywe ogranicza- — ca³k. okaz „od³amek”, 32,1 g (80 z³) j¹ce obszar stanów poœrednich. Przejœcie likwidus/solidus ma znaczenie w ró¿nych St. Michel — chondryt L6 dziedzinach geologii, jak na przyk³ad w zachowaniu siê potoków lawy, które przewa¿- — p³ytka 0,4 g (30 z³) nie s¹ w tym stanie poœrednim czy w brekcjach ksiê¿ycowych, gdzie od temperatur Vaca Muerta — mezosyderyt likwidus i solidus (odpowiednio 1000°C i 1150°C) zale¿y jaki typ ska³y utworzy siê — piêtka 5,7 g (140 z³) w wyniku przeobra¿enia przez uderzenie. Tektyty 3. Jak mo¿na wykryæ w ska³ach orientacjê ziemskiego pola magnetycznego? Indochinit 16,0 g (80 z³), Od kiedy rozpowszechni³o siê u¿ywanie kompasu, wiadomo by³o, ¿e pewne ska³y 12,7 g (60 z³), bogate w ¿elazo wp³ywaj¹ na orientacjê ig³y magnetycznej. To, ¿e ska³y mog¹ rejestro- 5,6 g (28 z³) waæ orientacjê pola magnetycznego w dawnych czasach, uœwiadomiono sobie nie tak 3,0 g (15 z³) dawno. Gdy ska³y znajduj¹ siê g³êbiej w skorupie, w stanie p³ynnym, ró¿ne sk³adniki Moldawit 16,6 g (100 z³) s¹ u³o¿one mniej lub bardziej przypadkowo. Gdy magma stygn¹c przechodzi przez Zamówienia mo¿na kierowaæ pod adre- tzw. temperaturê Curie, te minera³y, które s¹ ferromagnetyczne (g³ównie tytanomagne- sem: skr. poczt. 6, 14-530 Frombork, lub tyt) krystalizuj¹ uk³adaj¹c siê wzd³u¿ linii si³ pola magnetycznego w momencie krysta- telefonicznie (wieczorem) pod nr 0-55- lizacji. Jeœli ska³a dalej stygnie (czyli nie zosta³a ponownie ogrzana), kierunek ten po- 243-73-92. Obowi¹zuje zasada „kto zostaje zamro¿ony i mo¿e byæ póŸniej zbadany przez geofizyków. Ska³y osadowe tak- pierwszy ten lepszy”. Po otrzymaniu me- ¿e mog¹ uzyskaæ paleomagnetyzm, poniewa¿ transportowane ziarna magnetyczne uk³a- teorytu zamawiaj¹cy przesy³a nale¿noœæ daj¹ siê w osadach zgodnie z aktualnym polem magnetycznym. lub odsy³a okaz, jeœli mu siê nie podoba. Przy zamówieniach poni¿ej 50 z³ dolicza- Aby zmierzyæ paleomagnetyzm, bierze siê orientowan¹ próbkê. Jeœli jest to lawa, ny jest koszt przesy³ki. Powy¿sze zasa- umieszczamy j¹ w „obrotowym magnetometrze”, który mierzy oscyluj¹ce pole magne- dy dotycz¹ cz³onków Klubu Kolekcjone- tyczne, gdy okaz obraca siê. Znacznie s³abiej namagnesowane ska³y osadowe s¹ anali- rów Meteorytów. Osoby spoza Klubu p³a- zowane w „magnetometrze kriogenicznym”, który jest ultraczu³y dlatego, ¿e dzia³a c¹ 10% dro¿ej i musz¹ wp³aciæ nale¿- w skrajnie niskiej temperaturze, tak ¿e staje siê nadprzewodnikiem. noœæ przed otrzymaniem meteorytu. Zgrubnie mo¿na tak¿e wykryæ dawne kierunki pola magnetycznego, gdy przep³y- wamy nad grzbietem œródoceanicznym z magnetometrem. Równolegle do grzbietu bie- gn¹ pasy dodatniej i ujemnej anomalii. Odpowiadaj¹ one dok³adnie znanemu schema- Gregor Pacer zaprasza na gie³- dê do Sosnowca: ul. Bêdziñska 60, towi zmian ziemskiego pola magnetycznego. Dno oceanu rejestruje zmiany bieguno- 7–8 listopada. Oferuje meteoryty woœci jak taœma magnetofonowa, gdy stygnie poprzez punkt Curie w pobli¿u grzbietu na ka¿d¹ kieszeñ. œródoceanicznego! ß

METEORYT 3/98 23 Nowiny Meteoryt ten zosta³ zaliczony do chondrytów zwyczaj- nych (H5). Ma szare ciasto skalne zawieraj¹ce niebieskie kryszta³y halitu i sylwitu, niektóre maj¹ce do 3 mm œredni- Dar al Gani 400 cy, niektóre w³asnokszta³tne. Nowy meteoryt ksiê¿ycowy, wa¿¹c¹ 1,425 kg brekcjê Spadek meteorytu Portales anortozytow¹ Dar al Gani 400, znaleziono 10 marca 1998 r. Meteoryt spad³ 13 czerwca 1998 r. oko³o 8 rano czasu w libijskiej czêœci Sahary. Wspó³rzêdne miejsca znalezie- miejscowego, w Portales, w Nowym Meksyku. Nast¹pi³y nia s¹ nastêpuj¹ce: 27°22,17’ N, 16°11,93’ E. wielokrotne bardzo g³oœne detonacje i eksplozje, które wiele Meteoryt sklasyfikowa³ i opisa³ J. Zipfel z Instytutu osób widzia³o i s³ysza³o. Meteoryt pozostawi³ poskrêcany Maxa Plancka: meteoryt jest czêœciowo pokryty brunatn¹ dymny œlad, a bolid widziano z odleg³oœci ponad 150 km skorup¹ obtopieniow¹; œwie¿e powierzchnie s¹ szare i ciem- na pó³noc i po³udnie. Jeden z okazów, ok. 15 kg, spad³ na noszare; ciasto skalne jest zwiêz³e; jako okruchy wystêpu- podwórko pewnej kobiety. Pi³a ona porann¹ kawê gdy us³y- j¹ subofitowe i drobnoziarniste lub mikroporfirowe brek- sza³a pierwsze eksplozje. Wysz³a na zewn¹trz i wtedy us³y- cje stopione w wyniku uderzeñ, fragmenty granulitowe, zre- sza³a œwist i zobaczy³a jak na ziemiê spad³ meteoryt robi¹c krystalizowane anortozyty; sk³ad chemiczny i proporcje izo- ma³y krater. Inny okaz, wa¿¹cy tylko 530 gramów, wpad³ topów tlenu s¹ charakterystyczne dla meteorytów z gór do metalowej stodo³y farmera ponad cztery mile dalej. Prze- ksiê¿ycowych; iloœæ i sk³ad gazów szlachetnych nie wska- bi³ dach i metalow¹ œcianê, gdzie utkn¹³ w izolacji. Farmer zuje na pokrewieñstwo z DAG 262 (tak¿e ksiê¿ycow¹ brek- odnalaz³ go po po³udniu, gdy zauwa¿y³ nowy „œwietlik” cjê anortozytow¹). Fragment i dwie p³ytki cienkie znajduj¹ w dachu stodo³y. Kolejn¹ bry³ê, ok. 20 kg, wyora³ inny far- siê w MPI; g³ówna masa jest w posiadaniu znalazcy. mer na polu pszenicy na po³udniowy wschód od Portales. Meteoritical Bulletin, lipiec 1998 Ka¿dy okaz jest nieco inny — niektóre s¹ w wiêkszo- œci kamienne, a inne zawieraj¹ mieszaninê kamienia i me- Spadek w Turkmenistanie talu. Znaleziono ju¿ wiêcej okazów (dot¹d 75 kg) i wys³a- Na terytorium Republiki Turkmenistanu na szeroko- no próbki do analizy do Uniwersytetu Nowego Meksyku. œci 42°15’ N i d³ugoœci 59°10’ E, w pobli¿u miasta Ko- Mike Farmer neurgench (100 km od Toshauz) spad³ 20 czerwca 1998 r. o godz. 17.25 czasu miejscowego du¿y meteoryt. Obser- wowano jasny, pomarañczowy bolid pêdz¹cy z po³udnio- wego zachodu na pó³nocny wschód; eksplozja nast¹pi³a na wysokoœci 10–15 km, czarny dym zakry³ S³oñce, a grzmot s³yszano z odleg³oœci 100 km. Na niebie pozosta³ potrójny œlad. Znaleziono krater meteorytowy o œrednicy 5–6 m i g³ê- bokoœci 4 m; rozrzucone wokó³ od³amki wa¿y³y oko³o 40 kg. Na dnie krateru znaleziono meteoryt o sto¿kowym kszta³cie: jego d³ugoœæ wynosi³a 80 cm, szerokoœæ 60–70 cm; masa 300–500 kg. Meteoryt jest typu ¿elazno-kamiennego (sk³adnik ka- mienny siê rozkruszy³). Sk³ad jest niejednorodny. Poszu- kuje siê dwóch pozosta³ych ewentualnych okazów. Œwie¿o znaleziony okaz meteorytu Portales wa¿¹cy 145,7 g. Seitnazar Muhamednazarov, I jeszcze raz Monahans Profesor, Dyrektor Naukowo-Technicznego Centrum „Klimat” Narodowego Hydrometeorologicznego Komitetu Turkmenistanu. Pod koniec poprzedniej notatki uwa¿ni czytelnicy do- strzegli wzmiankê o zidentyfikowaniu w tym meteorycie Jeszcze raz Monahans kryszta³ów halitu i sylwitu. Tak, to nie pomy³ka. W cieœcie skalnym tego meteorytu zauwa¿ono ziarna szklistego, cza- Jak podawaliœmy w poprzednim numerze, 22 marca sem przezroczystego minera³u o wielkoœci 0,5 do 3 mm 1998 r. spad³y w mieœcie Monahans w Teksasie dwa mete- i ciemnoniebieskiej lub purpurowej barwie. Okaza³o siê, oryty kamienne wa¿¹ce 1344 g i 1243 g (pocz¹tkowo ¿e jest to halit (NaCl) z inkluzjami sylwitu (KCl). To w³a- mówiono o 11 kg). Pierwszy zosta³ znaleziony przez przed- œnie barwa zwróci³a uwagê naukowców i dlatego zastoso- stawiciela miejscowych w³adz na ulicy, a drugi przez gru- wano specjalne procedury przygotowania próbek do ba- pê siedmiu ch³opców graj¹cych w koszykówkê. Po zbada- dañ, tak ¿e halit siê nie rozpuœci³. Odkrycia dokonano dziê- niu meteorytów przez NASA oba wróci³y do w³adz mia- ki temu, ¿e meteoryt zosta³ przebadany w ci¹gu 48 godzin sta. Nastêpnie wynik³ drobny spór z miejsk¹ rad¹ (który po spadku. Gdyby pole¿a³ kilka dni w wilgotnym otocze- przyci¹gn¹³ uwagê mediów) co do tego, kto jest prawnie niu, z halitu nic by nie zosta³o. Dotychczas odnotowano w³aœcicielem meteorytu znalezionego przez siedmiu ch³op- obecnoœæ halitu w ureilicie i w chondrycie wêglistym Mur- ców. W koñcu okaz ten, zmniejszony o niewielk¹ czêœæ chison. W chondrycie zwyczajnym jest to pierwszy przy- u¿yt¹ do badañ, zosta³ przekazany ch³opcom i wystawiony padek. Odkrycie to by³o jedn¹ z sensacji tegorocznej, 61 na aukcjê. konferencji Meteoritical Society w Dublinie.

24 METEORYT 3/98