Łódź 2020
SPIS TRE CI
Wioletta Kazimierska-Jerzyk, Pa e P i , Krytyka artystyczna d ud iestolecia mi d ojennego. Mi d estet k filo ofic n i s tuk no oc esn (wprowadzenie) ...... 7 Diana Wasilewska, W poszukiwaniu no oc esnego j ka kr t c nego. S tuka a angardo a uj ciu Stefanii Zahorskiej ...... 11 Wioletta Kazimierska-Jerzyk, J k kr t ki art st c nej a poj cia estet ki Miec s a a Wallisa ...... 31 Bea a iecik ka, Muzyka obraz s neste ja? Wok wczesnych prac Zofii Lissy (i artystycznych wizualizacji muzyki)...... 59
Karolina Kolinek-Siechowicz, Pa e Siech ic , Zofia Lissa vs Roman 81 Ingarden. Spra a to samo ci d ie a mu c nego......
Ce a W , Traktat architektonic n Bohdana Lacherta: summa mit 97 a angard c apis do iadc e ?......
ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS FOLIA PHILOSOPHICA. ETHICA – AESTHETICA – PRACTICA 35, 2020
http://dx.doi.org/10.18778/0208-6107.35.01
KRYTYKA ARTYSTYCZNA DWUDZIESTOLECIA MI D OJENNEGO. MI D ESTET K FILO OFIC N I S T K NO OC ESN (WPROWADZENIE)
Teksty zebrane w niniejszym oraz kolejnym planowanym tomie „Folia Philosophica. Ethica – Aesthetica – Practica” s pokłosiem konferencji zorga- nizowanej pod hasłem Krytyka artystyczna dwudziestolecia międzywojennego. Między estetyką filozoficzną i sztuką nowoczesną, która odbyła si w Muzeum Sztuki w Łodzi w dniach 22–23 lutego 2018 roku1. Celem tej konferencji było wyeksponowanie zaplecza filozoficznego, czy ci lej – estetycznego, dzia- łalno ci autorów komentuj cych w Polsce sztuk nowoczesn . Dotyczy ono – z oczywistych wzgl dów – pism estetyków akademickich, takich jak Roman Ingarden, Zofia Lissa, Mieczysław Wallis. Manifestuje si ono równie w tekstach autorów uprawiaj cych tzw. krytyk towarzysz c , takich jak Jan Brz kowski, Debora Vogel, Stefania Zahorska. Krytyka artystyczna wydaje si pełni rol po rednicz c mi dzy estetyk i sztuk nowoczesn – ujawnia napi cia mi dzy radykalnymi zmianami w sztuce a nowymi rozstrzygni ciami dotycz cymi warto ciowania dzieł sztuki. Stosunkowo niewiele uwagi po wi cono do tej pory koincydencjom i wza- jemnym inspiracjom mi dzy dziedzinami estetyki i sztuki nowoczesnej; dominuje opinia, e eksperymenty artystyczne wymierzone były w tradycyjne warto ci estetyczne. Skupienie si na j zyku krytyki okresu dwudziestolecia mi dzywojennego w Polsce mo e prowadzi do odkrycia, e zmiany w sztuce mogły działa stymuluj co na rozwój refleksji estetycznej, ta za – za po - rednictwem krytyki – mogła, do pewnego stopnia, wynosi praktyki artystyczne na poziom samo wiadomo ci teoretycznej. Autorów, którzy stali si bohaterami tekstów zamieszczonych w niniejszym tomie, ł czy zarówno kontekst historyczny jak i merytoryczny. Reprezentuj oni w zasadzie to samo pokolenie intelektualne wzajemnie inspiruj cych si przedstawicieli ró nych dyscyplin: Stefania Zahorska [1890–1961], Roman Ingarden [1893–1970], Mieczysław Wallis [1995–1975], Zofia Lissa [1908–1980],
1 Konferencja zorganizowana została w zwi zku z wystaw Montaże. Debora Vogel i nowa legenda miasta (27.02.2017–4.02.2018), kuratorzy: Andrij Bojarov, Paweł Polit, Karolina Szymaniak, Muzeum Sztuki w Łodzi. Zob. katalog wystawy: Montaże. Debora Vogel i nowa legenda miasta, red. Andrij Bojarov, Paweł Polit, Karolina Szymaniak, Muzeum Sztuki w Łodzi, Łód 2017. 8 Wioletta Kazimierska-Jerzyk, Paweł Polit Bohdan Lachert [1900–1997]. Wpisuj si swymi badaniami, twórczo ci a tak e polemikami w wa ne tendencje i dyskusje charakterystyczne dla pierwszej połowy XX wieku, rozwijane i weryfikowane nast pnie w okresie powojennym. Całe grono wyró nia si interdyscyplinarnym wykształceniem i ci le filozoficznymi zainteresowaniami, które jednakowo nie zawsze s tak samo widoczne. Teoria i krytyka sztuki ró nie bowiem z filozofi si obchodz . Artykuły Diany Wasilewskiej i Wioletty Kazimierskiej-Jerzyk s mono- graficznymi uj ciami działalno ci tytułowych bohaterów obu tekstów jako krytyków sztuk plastycznych. O ile Stefania Zahorska poszukiwała filozo- ficznego uzasadnienia dla intelektualnego wysiłku i praktyki artystycznej, a tym samym stawiała sobie cel wypracowania nowego j zyka krytyki artystycznej, o tyle Mieczysław Wallis – pisz cy, zwłaszcza w latach dwudziestych XX wieku, do gazety codziennej dla prostego, zwykłego czytelnika – filozofi przemycał implicite wła ciwie wył cznie jako proces pluralistycznego sposobu warto ciowania artystycznych zjawisk. Opracowania Beaty niecikowskiej i Cezarego W sa dotycz rozumienia konkretnych zagadnie teoretycznych (odpowiednio) dzieła muzycznego i archi- tektonicznego w uj ciach Zofii Lissy i Bohdana Lacherta. Oba uwzgl dniaj aspekty procesu twórczego i odbiorczego, wskazuj c tym samym na zadania dla krytyki artystycznej. Zarówno zało enia Lissy rozproszone w kilku tekstach, jak i odkrywany ci gle traktat Lacherta s pracami stosunkowo hermetycznymi. Kwestia ta nie dziwi, mamy bowiem w obu przypadkach próby ustalenia uniwersalnych teorii przestrzenno ci sztuki sytuuj cych si na przeci ciach artystycznych dyscyplin. S to tak e koncepcje maj ce jeszcze dodatkowe ambicje, by uzgodni zało enie teoretyczno-filozoficzne z praktyk kompo- zytorsk i architektoniczno-urbanistyczn . Tekst Karoliny Kolinek-Siechowicz i Pawła Siechowicza dotyczy natomiast polemiki Lissy i Ingardena skoncentrowanej wokół definicji dzieła muzycznego. Autorzy akcentuj c znaczenie koncepcji obojga badaczy, wskazuj ródła tego legendarnego ju w polskiej estetyce nieporozumienia. Stosunek Lacherta do filozofii dzieła sztuki w uj ciu Ingardena jest tu interesuj cym kontrapunktem. Architekt bowiem zaadaptował w swym traktacie kilka Ingardenowskich poj , po ród których „jako ci zestroju” wydaj si zapo yczeniem najbardziej twórczym. Tekst po wi cony Lachertowi nie był wygłoszony na wzmiankowanej wy ej konferencji Krytyka artystyczna dwudziestolecia międzywojennego. Między estetyką filozoficzną i sztuką nowoczesną. Obok wskazanych ju kontekstów wł czamy go do niniejszego numeru z dwu jeszcze innych powodów. Pierwszy to kwestia metakrytyczna. Wprawdzie traktat architekta nie jest krytyk artystyczn co si zowie, ale autor ów forsuje argumenty na rzecz takiego pisania o architekturze, które neutralizuje jej bran owy słownik (budownictwa), akcentuje za powi zania jako ci funkcjonalnych, ekonomicznych i technicz- Krytyka artystyczna dwudziestolecia mi dzywojennego… 9 nych dzieła architektury z jego wła ciwo ciami artystycznymi. Jest tym samym przykładem j zyka, w którym mo na by toczy spory o architekturze w sposób równie obrazowy i anga uj cy, jak te, które pochłaniały autorów pisz cych o malarstwie czy muzyce. Wreszcie, przybli one tutaj detalicznie sensy dialogowania z koncepcj Ingardena s , mamy nadziej , interesuj cym wkładem w celebrowanie pami ci o autorze Sporu o istnienie świata w pi dziesi t rocznic jego mierci.
Wioletta Kazimierska-Jerzyk Paweł Polit
ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS FOLIA PHILOSOPHICA. ETHICA AESTHETICA PRACTICA 35, 2020
http://dx.doi.org/10.18778/0208-6107.35.02
Diana Wasilewska h ps://orcid.org/0000-0002-9146-6599 Uni ers e Pedagogic n im. Komisji Ed kacji Narodo ej Krako ie diana. asile ska@ p.krako .pl
W POSZUKIWANIU NOWOCZESNEGO J ZYKA KRYTYCZNEGO. SZTUKA AWANGARDOWA W UJ CIU STEFANII ZAHORSKIEJ1
Abstrakt Teks jes pr b pr jr enia si kr c nem pisars Stefanii Zahorskiej, przede wszystkim gl dnieniem s pie kr c ki do c c ch a angard . Anali ie poddane os a e o- l j ce pogl d autorki, jej koncepcja s ki, gl dniaj ca r nie es e c ne i me odo- logic ne inspiracje, a ak e kr eria, jakie s oso a a do ocen d ie c kier nk ar s c n ch. Dokon j c dr goc cej diagno s an mi d ojennego pisars a o s ce, Zahorska ie- lokro nie apelo a a o odr cenie impresjonis c nej sched i s or enie no ego model kr ki ar s c nej, b d cego s anie mier si e s k no oc esn . Odpo ied i na e po r eb mia a b r nie jej asna praktyka krytyczna. Dlatego pr edmio em ar k jes r nie j k kr c n Zahorskiej poj cia wypracowane pr e kr c k , re or ka wypowiedzi, dominuj c eks ach s l odbior i p. Jest to zarazem spos b, by odda spec fik pisars a Zahorskiej i okre li jej miejsce na mapie mi d ojennej kr ki ar s c nej Polsce.
S owa kluczowe Stefania Zahorska, d d ies olecie mi d ojenne, kr ka ar s c na, a angarda, forma
1 Niniejs ar k nie ma ambicji c erp j cego opraco ania dorobk kr c nego S efanii Zahorskiej. In eres je mnie pr ede s s kim spos b, jaki Zahorska reali o a a model krytyki no oc esnej, a ak e jak gl da jej s os nek do a angard ielokro nie pr e ni oma ianej as c a la ach d d ies ch XX iek . W kolejnej dekad ie, kied wyczerpy a si e os a angard , a na scen s ki Polsce kroc li kolor ci, najd j c si w epicentrum spor o s l narodo i spo ec n odpo ied ialno ar s , Zahorska r adko abiera a g os, po i caj c si g nie spra om film i d ia alno ci repor erskiej. Dla ego e e k es ie po os an na marginesie moich ro a a . Wi cej na ema c esn ch spor o pr nc pia artystyczne zob. Diana Wasilewska, Mieczysław Treter – estetyk i krytyk sztuki oraz „szara eminencja” międzywojennego ycia artystycznego w Polsce, To ar s o A or i W da c Prac Naukowych Universitas, Krak 2019. 12 Diana Wasilewska Jedn m miernik kr c nej iadomo ci jes refleksja do c ca samej krytyki jej cel , me od, poj , kr eri ocen i p. Mo orem spra c m rozwoju metakrytyki s na og mian , jakie achod na pol s ki c literatury danego czasu, ods aniaj one bo iem pe n jaskra o ci niekom- pe encje i braki pis c ch, a pr ede s s kim nieadek a no nar d i ba- da c ch i do chc aso ch miernik ar o ci. Znam o doskonale cho b recepcji impresjoni m , a pr ede s s kim do iadc e plas ki a an- gardo ej, k ra naj i ks m s opni pr eci s a ia a si a o eniom do chc aso ej es e ki. W Polsce ro j refleksji me akr c nej nas pi w okresie mi d ojennym wraz z torowaniem drogi sztuce programowo zry- aj cej s eroko ro mian m impresjoni mem i s mboli j c secesj . Pos la me akr c ne naj i ks m aanga o aniem g osili c as rc m od i, broni c si en spos b pr ed sal ami nie brednych in ek kiero an ch ich s ron ar no pr e niedo c on ch spra o - da c , jak i nane a or e spra ach s ki. Ba ali o no kr k , s c onegdaj pr e S anis a a Wi kie ic a, podj li pr ede s s kim formi ci, a nas pnie kon n o ali, cho j nieco mniejs m aci ciem, kons r k i ci i kolor ci. Uder aj c m r nie ro mienia i nieakcep acji, z jakimi spo ka a si ich s ka, ar ci sami pr ejmo ali kr c ne s er , ro pra iaj c si relik ami m odopolskiego pisars a ra jego perlistym s lem, emfa i pa e c n mi poema ami o d s . Me akr c na refleksja nie mia a c as charak er s a c nego, nie ro ija a si acis gabine , lec fer or e polemik ideologic n ch, deba programo ch, cieraj c ch si racji i z alc aj c ch ajemnie ia opogl d . Domino a i c eks pas k ilanckie, pr e mie c e, s ce kpieni do chc aso ego model kr c nego. Walc c poj cio m galima iasem i nie dolno ci pis c ch, rc bronili jednak pr ede s s kim asnej artystycznej pozycji2. W s k rs plas kom pr s li e niek r c esn ch kr k , ac as c a, k r jak Stefania Zahorska rekr o ali si spo r d c esn ch olennik . no ej s ki. Mimo c asem odmienn ch i ji samej kr ki jednoczyli oni s e si , b alc a pr ede s s kim skrajnie d le anck p - blic s k k i n c prasie cod iennej, gd ie pr m iedli pr godni spra o - da c , a r e elno le a a sfer e r ecior dn ch pos la . W s m s andaro m ek cie me akr c n m 1926 roku Zahorska be ceremonialnie ka a pis c m anachronic ne pogl d , poj cio gma- anin , de orien acj spra ach najno s ej s ki ora bogi apara er- minologic n . Pr c n nie s ka a jednak nie c ie i ej oli kr k , lecz w ich nieprzygo o ani do no ch ar s c n ch reali . U a a a
2 Zob. Diana Wasilewska, Przełom czy kontynuacja. Polska krytyka artystyczna 1917–1930 wobec tradycji młodopolskiej, To ar s o A or i W da c Prac Na ko ch Universitas, Krak 2013. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 13 bo iem, i lko aka kr ka ma racj b , k ra ajm je s ano isko godne a o eniem oma ianego d ie a z tej perspektywy wydaje swe pozytywne b d nega ne s d . Tragikomic n ba agan , jaki id ia a po ojennej krytyce ci , mimo mian na pol s ki, k i cej sfer e ar o ci s or on ch pr e es e k popr edniej generacji o nac a jej daniem pos gi anie si nar d iami ks a con mi do analizy i oceny sztuki im- presjonistycznej:
Pros , roko s os nek do r ec is o ci i niedaj c si skon rolo a subiektywizm o o pods a , na k r ch b do an os a ca arsena fra- zeologiczny: pyszny , bajeczny , r skaj c ciem pra d nastrojem (i B g ie c m). Pod m fra esem kr o si albo nic albo, w najlepszym ra ie, o a impres jna s biek no , id ca na s n rk schod i achod s o ca, jak ch por re , i d.3
Z tym uzbrojeniem jak nie be racji a a a Zahorska kr ka nala a si obec moderni m absol nie be silna . Gd ro s ce nie poci gn a sob nie b dnego ro kr ce, s s kie mierniki odm - i pos s e s a . Recen en om, cho an m na ia opogl d ie i dob - czach popr ednich epok, po os a o b kanie si po omack i gr ni cie be nad iejnej gma aninie s , gd da n dobr , pr bo an fra es nie b j s anie a a a ani jednej d i r 4.
INTELEKTUALNA LAFIRYNDA
Dokon j c ej dr goc cej diagno s an mi d ojennego pisars a o s ce, Zahorska apelo a a o koniec no s or enia no ch miernik i no ej metody jedn m s o em no ego model kr ki ar s c nej, nieobci onego sched impresjonis c n . W pr eci ie s ie do ar s alc c ch s e- regami na c o r d d s spra ach s ki, pr bo a a b do a o - samo kr ka obr bie ins cji, c aj c jednak ra n granic mi d s ar i m od kr k . Do od c, i moderni m o nie lko no oc esne form , ale pr ede s s kim no oc esn c o iek5, Zahorska a da a r nie no- woczesnego krytyka. A a ci ie nie lko a da a, ale e pr bo a a sama m mogom spros a . Posiada a k em res pr oi e pods a . Debi j c po ojnie, mia a j a sob s echs ronne ks a cenie: s dio a a najpier med c n , k r po r ech la ach por ci a na r ec his orii sztuki, ora filo ofi , broni c 1919 rok d ser acji dok orskiej o poc kach
3 Stefania Zahorska, Krytyka wobec modernizmu, Praesens 1926, nr 1, s. 41. 4 Ibidem (wszystkie cytaty w tym akapicie). 5 Ibidem. 14 Diana Wasilewska odrodzenia w Polsce6. S dia, a nas pnie badania pr epro ad one c cio o a granic da jej mo li o a najomienia si najno s li era r pr edmiotu, ale e s ans be po redniego obco ania ak aln s k nie tylko poprzez s a , lec r nie kon ak e rodo iskiem rad ieckiej i achodniej awangardy7. Zahorska posiada a a em ied spar dog bn m ks a - ceniem i oczytaniem, ale chcia a r nie poka a , e jes olna od obci e a ci ch kr kom s ars ej generacji. Ogranic anie si do obalania, de- maskacji i d skred acji, dos r egalne as c a oj j c ch c esn kr k rc formis c n ch, na a bo iem a do d niemo no ci olenia si obs ar nego an ch ar o ci ar s c n ch. Sama nie popr es a a a i c na ski aniach or c po n program kr ki, a pr ede s s kim dra aj c go s oj ak no pisarsko-d dak c n , do od i a jednoc e nie, i me akr ka nie m si b lko, jak chcia Wojciech G o ala, rod ajem mar enia is niej cego obok prak ki c e rod ajem iadomionej mi ologii kr ki i s ki8. D ia aniom Zahorskiej o ar s o s a e poc cie misji b d e , jak pisa a Nasi o ska, poc cie odpowiedzialno- ci in elek alis a ks a no oc esno ci9. Po r eb spros ania em adani ida ak no ci kr c ki na iel polach: nie lko s k plas c n ch, ale e film , ea r , li era r c mod 10. Sprawy szeroko rozumianej sztuki s o nik kr c n m Zahorskiej nie f nkcjono a nigd i olacji od cia po aar s c nego, na podobnej asad ie rak o a a ona r nie asn ak - no pol k l r . T or a i c kr k , ale e pisa a po ie ci, oro a a
6 Zob. Anna Nasi o ska, Stefania Zahorska i wiek XX [ s p], : S efania Zahorska, Wybór pism. Reporta e, publicystyka, eseje, red. Anna Nasi o ska, Ins Bada Li erackich PAN, Warszawa 2010, s. 7. 7 Efek sp prac Zahorskiej a angardo m rodo iskiem rad ieckim opisan os a jej Listach z Nowego Wschodu repor a ach p bliko an ch na amach Wiadomo ci Li erackich . Zob. ak e: Diana Wasile ska, Stefania Zahorska – pierwsza reporterka II Rzeczpospolitej, w: Kobiece dwudziestolecie 1918–1939, red. Rados a Sioma, Wydawnictwo Naukowe Uniwersy e Miko aja Kopernika, Tor 2018, s. 227 241. 8 Wojciech G o ala, Młodopolska wyobra nia metakrytyczna, Wydawnictwo Uniwersytetu Wro- c a skiego, Wroc a 1985, s. 7. 9 Anna Nasi o ska, Stefania Zahorska i wiek XX, s. 6. 10 Ws echs ronna d ia alno Zahorskiej doc eka a si j kilk , ar no og ln ch, jak i bard iej s c eg o ch om ie . Sporo pisano o jej recen jach filmo ch, zob. Danuta Karcz, Stefanii Zahorskiej walka o treść, K ar alnik Filmo 1960, nr 1 2, s. 47 92; Anna Pilch, Symbolika form i kolorów. O krytyce artystycznej Stefanii Zahorskiej, Wydawnictwo Ksi garnia Akade- micka, Krak 2004. Pio r R d i ski po i ci kr c ce d ser acj dok orsk (nieop bliko an , jej echem jes jed nie ar k tomu Sztuka dwudziestolecia międzywojennego, b d c rac ej s res c eniem kilk ar k Zahorskiej), a Nasi o ska pr pomnia a jej ro pros one c aso- pismach dokonania repor erskie (om ione m.in. pr e e mnie ar k le po i con m kobiecem d d ies oleci ). Is nieje r nie ded ko ana Zahorskiej, spomniana ej, monografia pi ra Ann Pilch, k ra pr b je, cho nie b s c li ie, poch li si ar no nad kr c n , jak i li erack sp ci n ej a orki. S efania Zahorska ci a em c eka na gr n o ne i nikli e badanie s ojej s echs ronnej ak no ci pr ed ojn , a ak e la ach powojennych, podczas emigracji w Londynie. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 15 drog spo ec no-politycznemu repor a o i, a s ac ki i hafciarki c a ra li o ci es e c nej i miej no ci pa r enia na s k 11. Je li jednak a r - mam si c nie obs ar e pra ianej pr e ni kr ki s k plas c - n ch i ogranic m do dr giej po o la dwudziestych (to bowiem okres jej naj i ks ej ak no ci), a a m i m akresie s erokie spek r m ain ereso a , a co a m id ie, ielo pra ian ch pr e ni ga nk kr c n ch. Zahorska nie s roni a od spra o da i recen ji s a (od s ki awangardowej po skrajnie konser a n ), ale e pisa a monografie po i - cone rcom da n m (Jan Ma ejko) c sp c esn m (Eugeniusz Zak), p bliko a a eseje pogranic a es e ki i eorii ar s c nej, dokon a a nikli ego bilans minion ch n r , diagno o a a s an sztuki aktualnej, pisa a s n e c ne d ieje polskiego malars a i res cie c es nic a w sporach o pryncypia epoki. Za ka d m ra em jej g os b ra is , zdecydowany, nierzadko bezkompromisowy, zawsze wolny od kumoterstwa i koniunkturalizmu, ale przede wszystkim b o g os s s aln . Zahorska pis a a ar no period kach i an ch a angard , jak Praesens i Wiek XX , jak e liberaln ch Wiadomo ciach Li erackich c res cie acho a c ch, profesorskich S kach Pi kn ch . Te os a nie dr ko a po ied i kr c ki kilk kro nie, cho jak zastrzegali redaktorzy pogl - d i opinii a orki do ko ca nie pod ielali 12. Zahorska cies a si a em niek es iono an m naniem, i o nie lko rodo isk kr k , ale e li era i ar s . War o spomnie r nie , e jako in elek alna lafir nda Ws echnic Robo nic ej a najamia a ps chologi Ernsta Kre schmera C eladnik Szewcach Witkacego13. Ten e res Wi kac , diagno j c po iom li erackiej i ar s c nej k l r mi d ojennej Polsce, na Zahorsk najleps m polskim kr kiem pis c m o malars ie 14, po- lecaj c jej anali nie lko laikom, ale e inn m kr kom i s ger j c ich pr edr ko anie e s s kich polskich pismach 15. W s k rs pr s ed mu W ad s a S r emi ski, naj c prace Zahorskiej a kompendi m ied
11 Ibidem, s. 13. 12 Redakcja przy artykule Zahorskiej pt. O los polskiego impresjonizmu ( S ki Pi kne 1926/27, nr 7, s. 258) doda a ak adno acj : Zamies c aj c po s , bard o ajm j c ar k cenionej nas ej sp praco nic ki, redakcja S k Pi kn ch a a a s oso ne a nac , e nie jes on ca o ci ra em nas ch pogl d . 13 W dialogu Czeladnika I z Czeladnikiem II w Szewcach Wi kacego podaj akie o o s o a: Ja, icie J drek, nam Kre schmera k ad ej am in elek alnej lafir nd Zahorskiej nas ej Wolnej Ws echnic Robo nic ej . Zob. S anis a Ignac Wi kie ic , Szewcy, w: idem, Dramaty, Pa s o Ins Wydawniczy, Warszawa 1979, s. 377. 14 S anis a Ignac Wi kie ic , O stosunku wykształcenia literackiego i filozoficznego artystycz- nego krytyka, w: idem, O znaczeniu filozofii dla krytyki i inne artykuły polemiczne, oprac. Jan Les c ski, PWN, Warszawa 1976, s. 355 (pierwodruk: Pr egl d Wiec orn 1927, nr 132). 15 S anis a Ignac Wi kie ic , O artystycznej i literackiej pseudokulturze, w: Bez kompromisu, red. Janusz Degler, Pa s o Ins W da nic , Warszawa 1976, s. 207 (pierwodruk: Comoedia 1926, nr 1). 16 Diana Wasilewska i nar d ie c enia si sposob m lenia o r ec ach plas c n ch 16. Marian Bohusz-Szyszko s ch spomnieniach c Zahorsk , obok Roberta Venturiego i Andr Malraux, do szeregu nielicznych kr k ielkich17, Kazi- mierz Wier ski po i ci jej jeden e s ch iers 18, Jan La era ski napisa o niej, e b a jasn i pros drog d ngli drapie nej i c s o chaotycznej s ki sp c esnej 19, a J ef Wi lin nie aha si na jedn m lis : W r d l m c n his er k repre en je Pani r e , dojr a i napra - d e ropejski in elek ali m 20. W soka po cja spo ec na i dog bne pr go o anie Zahorskiej poka j , i kre lon pr e ni por re kr ka no oc esnego nie b jed nie portretem po encjaln m, f nkcjon j c m c nie sfer e opijn ch c biegaj - c ch pr s o mar e , lec pr b sankcjono ania reali o anego pr e ni pisars a. Wska j c na koniec no s kania no ch me od, no ego apara kr c nego b d cego kon rpropo cj obec fra eologii m odopolskiej i god- nego e spec fik no ej s ki, Zahorska chcia a oro a drog kr ce pr s o ci21. Jej misj s a o si pr ede s s kim b do anie no ego, po ba ionego balas pr es o ci, j ka kr c nego. Reali acj ego cel s a si cho b ielokro ne pr b ja niania gene i spec fiki pos c eg ln ch kier nk artystycznych od impresjoni m po kons r k is c n abs rakcj . B o efek pr ekonania, e po s echne kraj d a ienie s elkich eksper men- t pod has em alc ania nonsens i obron pra d i ej s ki nika d m s opni brak odpo iednich pred spo cji intelektualnych i emo- cjonalnych c esn ch kr k , niemo li iaj c ch im ro mienie a o- e no ej s ki, spec fiki jej pos ki a : Wi ks o l d i pisa a cierpi na co rod aj d cho ej sklero . Gi ko i dolno as milac jna ich apara ch onnego jes bard o nie ielka. W oba ie pr ed m, e jakie cianki mog p kn , ol okra a cie i jego ja iska. Zdaje mi si , e obok ego s ano iska, k re ar o ci je obja cia m l is niej c ch j ka egorii, m si ch ba is nie dr gie: o, k re s ar a no e ka egorie, a eb nad bogac cia 22.
16 W ad s a S r emi ski, Stefania Zahorska: „Impresjonizm a najnowsze malarstwo francuskie” [recen ja], Z ro nica 1926, nr 7, s. 205. 17 Marian Bohusz-Szyszko, O sztuce, Wydawnictwo Ofic na Poe i Malar , Londyn 1982, s. 69. 18 Chodzi o wiersz pt. Obraz. Zob. K l ra 1961, nr 7/8, s. 53. 19 Jan La era ski, Do redaktora „Wiadomości”, Wiadomo ci 1961, nr 38/39, s. 8. 20 Informacj podaj a: Pa e K d iela, Nota edytorska, w: Stefania Zahorska, Szkice o literatu- rze i sztuce, Warszawa 1995, s. 105. 21 Stefania Zahorska, Krytyka wobec modernizmu, s. 41. 22 Eadem, Pro i contra, Wiek XX 1928, nr 1, s. 4. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 17 Nie mam pli o ci, e Zahorska s oj s echs ronn ak no ci i ci g m in elek aln m niedos em pr bo a a nie lko spros a bogac cia, ale e o o cie przynajmniej na polu kultury ks a o a .
KONCEPCJA SZTUKI WED UG STEFANII ZAHORSKIEJ
M lenie Zahorskiej o s ce olne b o od pros ch d cho omic n ch opozy- cji a ci ch iel c esn m kr kom. S a a ona dec do anie po s ronie no a ors a, co nie o nac a o jednak pisania lep ch i ba och alczych pea- n na c e a angard ; nie po pia a e c amb s s kiego, co mie ci o si po a jej obr bem. Repre en o a a model kr ki o ar ej, pl ralistycznej, domagaj cej si ci g ej er fikacji i iadomej mc aso o ci asn ch s a- le . B a o jednoc e nie kr ka in encjonalna, mier ca ar o d ie a gl dnieniem s ano iska rc i a o e eore c n ch danego kier nk ora respek j ca s eroki achlar ro i a ar s c n ch i mnogo konwencji. Ro mai e b e es e c ne i me odologic ne inspiracje Zahorskiej, c er- pane iel , nier adko kl c aj c ch si , r de . Najbli ej, jak si daje, b o jej do k adni Wilhelma Worringera, k rem po i ci a na e osobn tekst u zmierzchu lat pi d iesi ch XX wieku23. Za autorem Abstrakcji i wczu- cia polemi o a a cho b eori Einfühlung Theodora Lippsa, stano i c pods a ekspres jn ch eorii s ki naj c ch si ra a pods awowe kryterium aksjologiczne24. Zdaniem niemieckiego filozofa przedmiot pozbawio- n ekspresji, nieposiadaj c moc emocjonalnego odd ia ania i niem i c nic o asn m n r po os a ia odbiorc oboj n m, a m sam m kl c a i niemo li ia empa i , k r Lipps ro mia jako c nno d cho , po ala- j c dos r egan ch pr edmio ach, ich ks a ach, kolorach, odc silne alor emocjonalne i po rak o a je jako asne. Zahorska nie odr ca a kr eri m ra o ego, cho rac ej nie nale a o ono do nadr dn ch nac - nik ar o cio ania jej kr ce. U Lippsa doceni a pr ede wszystkim dos r eganie d ie ach re ci nie ale nej od ia a pr eds a ionego, szukanie jej w samych c nnikach plas c n ch. Nie gad a a si jednak niemieckim ps chologiem pr ekon j c m, e jed ne r d o o ch re ci s ano i na ra, cho b j a niena lado c o. Takie a o enie kr c ka a a a a b bogie i ogranic aj ce, a pr m bior c pod ag ca his ori s ki, as c a l d po ae ropejskich niepra d i e. I a nie sparciem i eore c n podb do b a dla niej r aj ca ide pos p eoria Aloisa Riegla ora inspiro ana ni ksi ka Worringera po alaj ca rak o a abs rakcj (cho
23 Eadem, Niematerialistyczne teorie sztuki, Wiadomo ci 1958, nr 28 (641), s. 2. 24 Eadem, Symbolika form, Wiadomo ci 1949, nr 42 (185), s. 2. 18 Diana Wasilewska c nie geome r c n ) jako ra oli ar s c nej, k rej r d o le po- r ebie ad , jasno ci i pra id o o ci, i k ra pr b je do nich do r e po a d m s o ego ia a. Zahorska pr ej a od Worringera o o jmo anie abstrakcji w kategoriach psychologiczno-metafizycznych, a za Rieglem i Heinri- chem W lfflinem pos r ega a s k jako ra s os nk ar s do ia a i siebie samego c e s blimacj ego s os nk ja niaj c si popr e bran form ar no mime c n , jak i be pr edmio o 25. W m a - nie, jej pr ekonani , le a a asadnic a re d ie a re nie ale na od pr edmio , bo ra aj ca si charak er e obran ch form, a i c po encjalnie is niej ca r nie s ce abs rakc jnej. Wi cej na e . Zahorska pr ekon - a a, e abs rakcja e gl d na brak pr edmio jes c e bard iej c la na nac enie i sens form c kolor : Je li s ka mo e co ra i mimo brak pr edmio , o nac a, i posiada s re 26. Nobili j c abs rakcj , c mo e rac ej rak j c j jako r noprawny spos b ra ania ind id alnego i bioro ego s os nk do r ec is o ci, kr c ka os r ega a jednoc e nie pr ed p apkami, jakie niesie a sob en spos b obra o ania. Do od i a, i s ka od pier s ch s oich ac k a do najbardziej skompliko an ch obja jes pr b s alenia asnego s os nk do os a amiaj cej mienno ci ja isk , k ra m si jednak r ni od filo ofic n ch d iej m li l d kiej, e lko nie ielkim s opni oper je rozumem jej domen jes rac ej pod iadom si ek rc , obra nia oraz intuicja27. Opieraj c si na eorii Benede a Crocego, a pr ede s s kim e ach Henr ego Bergsona i poniek d e ps choanali , Zahorska nie fnie podchod i a do ek ilibr s ki formalnej i s chego in elek ali m . Ekspresja samej form c bar , pisa a, jes mglis a, niepe na, r dna do pr enikni cia, d i ki c em a o spro ad i j do c s ej ornamen ki, a m sam m do ba- nali o anej i po ba ionej s elkiego sens o dob mies c a skich dom 28. Takie niebe piec e s a id ia a j malars ie k bis c n m dojr a ej fa , k r m dos o do ca ko i ego a arcia pier o nego pr edmiotu. K bi m, godnie opisan mi ej c n mi, kr c ka rak o a a jako koniec n ro ar s c n s c opano ani ro bi ej impresjoni mie form i ro l nionej kompo cji. Pr ekon a a jednak, e o o pchni cie no em br ch rad c jnej es e ki nie spro ad i o gr n o nej przemiany. Spra form k bi m ro i a lko po o ic nie, os a iaj c na boku ro - pra r ec is o ci , j. agadnienie s os nk do pr edmio , i pod aj c kier nk s ki abs rakc jnej spro ad anej do c s o dekorac jnego k ad
25 Zob. Anna Pilch, Symbolika form i kolorów. O krytyce artystycznej Stefanii Zahorskiej, Wydawnictwo Ksi garnia Akademicka, Krak 2004. 26 Stefania Zahorska, Treść czy abstrakcja, Wiek XX 1928, nr 13, s. 4. 27 Eadem, Filozofia ekspresjonizmu. (Uwagi na tle malarstwa), Pr egl d Wars a ski 1924, nr 28, s. 49. 28 Eadem, Malarstwo Picassa, Wiadomo ci 1950, nr 51/52 (247/248), s. 2. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 19 bar n ch p as c n 29. P ki, pr ein elek ali o an formali m, abs rakcj des lo an jakiejkol iek ekspresji i re ci Zahorska na a a gr b pom k pro ad c s k do e n r nej mar o , czystej dekora- c jno ci. Doceni a dokonania s ki k bis c nej i geome r c nej abstrakcji, pr ede s s kim e gl d na pr e r formaln i no s os nek do obra , jednak a a a je a e ap pr ej cio , k r s pi m si no ej koncepcji form. Wies c a i c nadej cie no ego reali m , ro mianego nie jako paseis c n po r do r de , lec koniec ne nas ps o abs rakcji ci ga- j ce jej osi gni no e, cenne nioski, or ce no e koncepcje formalne30. T rc o abs rakc jn spro ad on do c s ego formali m , ak samo jak pr edmio o dekorac jno , Zahorska odr ci a jes c e jednego po od . O ego rod aj d ie a nie b s anie spros a nac eni , jakie kr tyczka pr da a a s ce. Pr ekon a a bo iem n a Worringerem e agad- nienie d ie a s ki nie le sfer e samego pi kna oder anego od cia b d b j cego, jako l ks so doda ek, na jego marginesie. Zahorska domaga a si rc o ci, k ra nie b d ie odgrad a si od cia o mi ramami31. Z zado- woleniem i a a i c has a li ar m r aj cego roman c n m nio- laniem s ki, rak o aniem jej jako ciec ki do s ego, idealnego cia. Pos la kons r k is da a si po r ebne s c eg lnie Polsce, k ra ci , jej pr ekonani , nie po rafi a oli si ac ad aj cego m s idea s ki pisanej pr e d e S , e s lacheckiej oba pr ed r emios em, a co a m id ie, pr e iadc enia, e s ka ac na si am, gd ie si ko c ar anie dla prak c n ch cel 32. Zahorska aproba pr jmo- a a kier nek, k r m ro ija a si ars a ska S ko a S k Pi kn ch i ks m s opni nas a iona na ro j r emios ar s c n ch. Nie bez racji a a a jednak, e pos la krac ania s ki cie ma nas ci d i k po o b r a jn miar li ar m jes bo iem salon mies - c a ski, a ar ci, je li lepi garnki, o nie na od , lec do s a ienia ich na e a erce33. Wi ks e s anse id ia a i c kons r k i mie, ale i obec ego n r nie po os a a a be kr c na. Kons r k i m rak o a a Zahorska jako boc ne kor o k bi m , a jed- noc e nie jego dope nienie, dos oso anie do prak c nego, no oc esnego cia, cho r go aniem jakiejkol iek me afi ki c pos ki a przedmiotu jako bytu niezmiennego34. Docenia a mia e no a ors o, celo o , odr cenie rad cji ora pos ki anie no ch ma eria i rodk echnic nych. Utylita- r m pos r ega a jednak jako ja isko cenne s c eg lnie perspek s k
29 Eadem, Symbolika form, s. 2. 30 Eadem, Pro i contra, s. 4. 31 Eadem, Sztuka wolnej Polski, S o o Polskie 1928, nr 313, s. 9. 32 Eadem, Zdobić czy tworzyć, Wiek XX 1928, nr 16, s. 1. 33 Ibidem. 34 Stefania Zahorska, Kubizm i jego pochodne, Po dnie 1924, nr 1, s. 42 51. 20 Diana Wasilewska ko ch. Jej as r e enia b d i o na omias konsekwentne stosowanie tej miar s kach plas c n ch: be gl dnie racjonalizowany stosunek do pr edmio , jednos ronno ora popadanie nie ol asad produkcji czyni z formy pisa a pr m so nik rac ej ni samoistne zagadnienie, a tym sam m pr ec a onomic nej oli ar s c nej, propon j c amian formal- n de ermini m. Mimo s ch le ico ch pogl d Zahorska nie b a w stanie aakcep o a an ind id alis c nej i ji s ki. Niepokoi j r nie nad- miernie intelektualny charakter konstruktywizmu. Co ciekawe, oceniaj c dokonania plas k ego n r s oso a a re or k nieodbiegaj c nac co od skrajnie negatywnych recepcji konstruktywizmu obecnych c esnej prasie, as c a konser a nej, k rej mno si c as ar o brak ar m , pomijanie c o ieka, be d s no , ro mo o , a prace artys spro ad ane b do rangi b d eksper men geome r , b d d ieci cej zabawki35. Zahorska na ralnie nie s a a skrajnej a angard po a na ias s ki, ale i jej eks ach poja ia si ak namienne okre lenia odnos ce si do prac kons r k is , jak kr a a operacja na d s , klas orna srogo jednos ronno ci c be indywid aln be radosn ch d 36. Sztuka tworzona be d ia pod iadomo ci, oc s c ona s elkich bak erii emocjonal- n ch i or ona an sep c nej a mosfer e iadomo ci i ro m da- a a si jej i j go a pr era aj c nic m gorse , pod k r m nie ma ego cia a 37. Nie popiera a skrajnego ind id ali m i p od niekontro- lo anej ro mem obra ni , jednak spro ad anie prac ar s do roli in niera kolek ie b o jej pr ekonani r nie s kodli kra co o ci . Podobnie jak redukowanie sztuki do produkcji czysto intelektualnej, racjonali o anej, ignor j cej nie lko me afi k , ale e pod iadomo , irracjonali m, fan a j c jakiekol iek emocjonalne napi cie. Domagaj c si od s ki emocjonalnej ob do i adunku uczuciowego Zahorska nigdy nie s an a s ereg kr k rad cjonalis c n ch, a arcie alc c ch pr e- intelektualizowaniem awangard imi no ej, h manis c nej re ci d ie a. Monografis ka Zaka nigd e nie c a si deba o s ce narodo ej38, roli tematu czy o spo ec n ch po inno ciach ar s . B o spor , k re domino a d sk rs kr c n w latach trzydziestych, kiedy uwaga Zahorskiej sk pi a si pr ede s s kim na filmie i repor a . B mo e nie be pe nego p na ks a o anie si jej pogl d mia nas roje, jakie pano a j
35 Zob. Piotr Piotrowski, Awangarda między estetyką a polityką. Konstruktywizm polski w opinii publicznej, 1921–1934, w: Władysław Strzemiński, 1893–1952. Materiały z Sesji, red. Jadwiga Janik, M e m S ki, d 1994, s. 108 124. 36 Ibidem. 37 Ibidem. 38 Jed n nan mi pr k ad, o g os kr c ki spra ie s ki do skiej. Podkre la am ra nie, i s elkie pr b iadomego i celo ego or enia s ki narodo ej m s spali na pane ce as c a akie, k r ch narodo o ra a si c nie emacie i aplec ideowym nar cona sobie e n r na endencja odr bno ci s ano i po a n pr es kod dob ci ar s c nego po iom , kier j c ar s na fa s drog ema c nego roman- m . Zob. Stefania Zahorska, Sztuka ydowska, Wiek XX 1928, nr 12, s. 5. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 21 pod koniec lat dwudziestych ca ej E ropie, gd ie o ania o po r do por dk i neoh mani m cora c ciej pr ed a do chc aso e endencje formalistyczne. Poczucie powszechnego kryzysu, stagnacji, upadku ar o ci moralnych, odczu ane pod p em dar e I ojn ia o ej, nasila o si kolejn ch la ach, najd j c k lminacj popielcowych nastrojach o an ch krachem na amer ka skiej gie d ie 1929 rok i jego bolesn ch reperkusjach odczuwan ch r nie ca ej E ropie. Zahorska nigd jednak nie leg a ej kr so ej re or ce. Co i cej, id c prog la trzydziestych, ak e r d da n ch a angard is , re gnacj pos ki a formaln ch na rzecz powrotu do klasycyzmu czy nowego realizmu39, ostrzega a pr ed pochop- n m ies c eniem ko ca a angard . Ponadto pr ekon a a, e na e gd s ka a pr ejd ie do lam sa, jej his or c na ar o po os anie niepod a- alna. W s po a a en spos b pr eci ko modn m c as pr bom chir rgic nego s ania ego, c ego nie da o si ro mie , ob r aj c si na wszelkie zabiegi deprecjonowania a angard , na ania jej a d ieci ce igras ki niegodne po agi c as 40. W daje si a em, i jej niebe kr c n stosunek do skrajnego modernizmu nie tyle b efek em c esn ch endencji artystycznych, ile raczej rezultatem jej artystycznego ia opogl d , ci le okre lonej koncepcji s ki s ano i cej s ois konglomera m lenia pos roman c nego m leniem formalis c nym41. Zahorska oc eki a a na- dej cia no ej s ki, k ra nie mia a jednak ro ija si w kontrze do a angard , lec po s a pr enikni cia si s ano iska ekspresjonis i k bo- kons r k is , j. na s k mis c n ch skno i mas no ch idea . S ki, k ra, nie s d c si c cia, a jednoc e nie nie r ekaj c si ro m , nie b d ie ani mami has ami ma ema c n ch cis o ci, ani e s ka kamienia filo ofic nego kanonach i form ach42. A a em, cho ro mia a pob dki kons r k is i doskonale da a a sobie spra ich drogi roz- ojo ej c program , a a a, e n r m g b jed nie s adi m pr ej cio m, rod ajem p pi ra, na k r m a r ma a si s ka, b ej na kolejn kond gnacj . Monografis ka Ma ejki nie mia a bo iem pli o ci, e na pod o ps chic n m c nie ro mo ej kalk lacji nie mo e po s a rc o ielka43. Odr caj c s k pisan pr e d e S , s k ac a- d aj c m s Polak 44, Zahorska, jak si daje, e leg a przynajmniej c cio o owemu zaczadzeniu. Relikty takiego roman c nego m lenia, rak j cego s k jako iec n , nie chwytny i przema iaj c do d s b , s jes c e bard iej ra ne jej recen jach i sprawozdaniach z wystaw.
39 Zob. Stefania Zahorska, Wystawa Berlewiego, Wiadomo ci Li erackie 1928, nr 3, s. 3. 40 Eadem, Pro i kontra, s. 4. 41 M lenie o bliskie b o cho b s kole l o skiej, repre en o anej pr e Jana Bo o a-Anto- niewicza i Kazimierza Twardowskiego. 42 Stefania Zahorska, Przegląd usiłowań, S ki Pi kne 1925, nr 12, s. 568 571. 43 Eadem, Kubizm i jego pochodne, s. 51. 44 Eadem, Zdobić czy tworzyć, s. 1. 22 Diana Wasilewska NIEUPRZEDZONYM OKIEM. HORYZONT ODBIORCZY I KRYTERIA OCENY DZIE SZTUKI
S oj c na s ano isk pl rali m ora his or c nego rela i m naj cego mc aso o s elkich kr eri i gl dniaj cego pr ede s s kim a o- enia ora ol ar s c n danego c as , Zahorska nie id ia a pr es k d, b po nie pisa ar no o impresjoni mie, jak i kier nkach, k re naro- d i si efekcie anego ania impresjonis c n ch a o e . Odcina a si m sam m od ch spo r d c esn ch kr k , dla k r ch nanie as g impresjoni m c klas c m pokr a si na og odpo iednio gro n m wys pieniem pr eci ko moderni mo i. Je li impresjoni m jes co ar , o oc i cie, s ka abs rakc jna m si b eo ipso nonsensem , s ale s em, bols e i mem i d. 45 Ale dra ni o j r nie po pianie c amb impresjo- ni m , k r kr ce polskiej, as c a pier s ch la ach mi d ojnia, fig ro a jako klas c n ch opiec do bicia , an onim form i nega n p nk odniesienia dla m odej s ki. Zdaniem Zahorskiej a po ier cho na i niespra- iedli a ocena b a efek em s oso ania fa s ej miar , podobnej do ej, jak rc renesans s oso ali obec dokona wielu mis r rednio iec nych a wi c miar pragnie obc ch a o eniom oma ianego n r . S ro o oceniaj c s oich koleg po pi r e Zahorska po ra kolejn s je si ponad nimi i dotyczy to nie lko obro c da nego por dk , ale e or do nik no ej s ki. Kr ka an impresjonis c na do od i a, jej daniem, paradok- salnej niemo no ci r ania si e m s o ego s os nk do ia a. T mc a- sem wyrazisty, jednak daleki mimo wszystko od jednos ronno ci ia opogl d po ala kr c ce po nie cho be gorli o ci neofi ki pisa o progra- mie skrajnej a angard , aakcep o a s k miarko anego, cen ro ego (wedle jej nomenklatury) R m , ale e docenia ar no formalne eksper - men impresjonis , jak r nie dokonania Jana Matejki czy Henryka Roda- ko skiego. Odporna b a lko na poc nania skrajnej ar s c nej pra icy, as c a d le anckich i anachronic n ch obra s a ian ch c as maso o ars a skiej Zach cie na anej pr e ni i iel inn ch c e- sn ch p blic s a ro sadnik naj s ego nie c a i najbanalniejs ego s ec nic a 46. Hor on oc eki a Zahorskiej jako odbiorc ni s ki b mimo s s ko ra nie okre lon , a kr eri m dec do anie domin j c m jej systemie aksjologic n m po os a a o nie miennie no a ors o, k r m par e s o spra d anie s ans ro ojo ch i po encja anali o an ch n r c d ie s ki. Po s a anie kier nk ar s c n ch ma jej pr ekonani racj b
45 Eadem, Pro i contra, s. 4. 46 Eadem, Wystawa „Rze ba polska” i obrazy Zrzeszenia Polskich Artystów Plastyków w Zachę- cie, Wiadomo ci Li erackie 1927, nr 21, s. 4. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 23 lko c as, gd s one k adnikami ro ojo ch koniec no ci bio- ro ej ps chiki 47, alaj no e si , reali j no e mo li o ci b i po- szuk j no ch ro i a formaln ch. Zahorska ceni a i c impresjoni m, k r dopro ad i do po s ania naj i ks ch mian s kach plastycznych, nada kier nek rc o ci ar s c nej na d iesi ciolecia, i o k rego sile iadc cho b fak , e ci nie os a do ko ca alc on . Ale ceni a r nie ekspresjoni m za postawienie nowego zagadnienia, obranie nowej, antyimpresjonis c nej drogi odr caj cej s premacj ro mo o- m s o ego po nania na r ec irracjonaln ch pier ias k d s . Wres cie, ak e os a- ec n bilans a angard mimo s s kich as r e e pada jej j ci po nie. Zahorska ka a a jednos ronno i s elkie niedoci gni cia ej s ki, doceni a jednak ar o samego d enia do s or enia no ch i leps ch ram cia (kons r k i m) ora no ej grama ki form (k bi m). Nie ado ala j os a ec nie osi gni e re l a , id ia a jednak cenne zdobycze mog ce s a si pods a dla s ki pr s o ci. Pr ede s s kim jednak a angarda, ak jak c e niej impresjoni m, ekspresjoni m i da ne ielkie formacje, rod i a si d cha no oc esno ci, b a i c odpo ied i na po s anie no ego c o ieka. W Polsce as ugi pionierstwa i stworzenia podstaw dla nowej sztuki do- s r ega a Zahorska g nie rc o ci formis , r niaj c as c a Witkacego a od ag alki i rak o anie s ki ka egoriach c n , cho b spro ad onego g nie do negacji i niekonsek en nie przeprowadzonego w praktyce artystycznej. Tymczasem nasza skrajna konstruktywistyczna awan- garda spo ka a si j mniejs m naniem kr c ki, k ra mias no a- ors a id ia a rac ej bierno , l kli o i pr oi b r a jn spok j. W zachodniej s ce pr era a a j kra co o formali m i hiper rofia pos la- li ar m , na rod im m pod rk dos r ega a rac ej mg a ico o koncepcji, le nio , brak ro mach i od agi samo n ch poc na : Bodajb m s o ra i cej b d ili, [ ] ale niechb m s s kim b o gor s e no, niechb alka o no e b a alk o cie a nie m os ro n m s a ianiem n g po schodach por c 48. Od a ne pos ki anie no ch dr g i c anie s lak dla ro oj s ki pr s o ci da a o si dla Zahorskiej ar o ci nac nie is o niejs ni nac enie j osi gni ch re l a . S ara a si i c c o, co jes dob c m nas a ieniem si na no e ar o ci, co jes pos ki aniem no ego ma eria es e c n ch pr e i co mo e na e nie r ec is nione, kr je sobie po encj pr s o ci 49. No o i no a ors o o jej s o nik kr c n m niemal s nonim rc o ci jako akiej. Kompilac jne ero anie
47 Eadem, Filozofia ekspresjonizmu, s. 66. 48 Eadem, Przegląd usiłowań, s. 571. 49 Eadem, Pro i contra, s. 4. 24 Diana Wasilewska na pr es o ci, karmienie si odpadkami pa skich s o , cho b o b s o as a ione s o s k no oc esn , na a a a do d padk i brak cia s ki. Tak m ealn mar o b jej mniemani pr ede s s kim prace c onk Brac a . kas a ora klas k ile skich reprezentu- j ce najno s , ro s dn generacj ar s po ba ion ch odwagi ekspery- mentowania 50 . Brak niespod ianek, koniec no ci re i ji i no ch ro kos roko ch a a a a r nie na kolejn ch s a ach R m 51. N d i sztam- p b dla niej res cie dokonania nes or krako skiej S ki, k r ch id ia a jed nie rekapi lacj i dals eksploa acj c e niejs ch (nienego- an ch pr e ni ) osi gni , po ar anie ch sam ch asad ro mai ch konfig racjach, brak ci g o ci ro oj i od agi kroc enia pod inn mi s an- darami52. Zdec do anie ej ceni a na omias koloryzm id c co pra da godnie lini ro ojo ainicjo an pr e (pos )impresjoni m, ale ci - gaj c e kons r k ne nioski. No a ors o j k kr c n m Zahorskiej jes kr eri m mier on m pr ede s s kim a pomoc ro i a formaln ch. I jes o ja isko c as po s echne, mo na b na e r ec, kons ne dla c esnej, as c a pos po ej, kr ki mi d ojennej, k rej forma s aje si or em alce
50 Zahorska nie podziela a po s echn ch c as ach nad malars em Brac a, naj c jego pr eds a icieli a obiec j c ch, jednak ci b s koln ch i niego o ch . Naj ej oceni a obra Boles a a C bisa, id c nich r s ind id aln , s b eln kolor s k ora r no ag mi d ekspresj a rodkami ar s c n mi . W pracach An oniego Michalaka doceni a napi cie ekspres jne , ar caj c jednak malar o i b ma o no oc esn pasei- s c n s n e , ha as bar n i po ier cho no form . Jej s ro a kr ka prac Jana Gotarda nika a kard nalnego brak bar , prace po os a ch malar na a a a po ier cho - ne, b a e, niekied be d s nie dos o ne , ale nade s s ko od rc e. Konkl d j c, doceni a jednak pos ki ania kolor s c ne, s c epione pr e a o yciela bractwa prof. Tade s a Pr s ko skiego, ra aj c nad iej , e pr s o ci s ko a s anie si chl b malar- stwa polskiego. Zob. Stefania Zahorska, Bractwo św. Łukasza, Wiadomo ci Li erackie 1928, nr 12, s. 3. 51 Wed g Zahorskiej R m repre en o a skr na pra o c ci b n o nik re ol cji formalis c nej Polsce: s k spokojn i mi kk formie , dekorac jn kompo cji, pr es con reminiscencjami klas c nej pr es o ci i mo ami polskimi , dbaj c o pi kn lini i kompo cj . Zob. S efania Zahorska, Sztuka wolnej Polski, S o o Polskie 1928, nr 313, s 9. Recen j c VIII s a R m 1927 rok kr c ka na a ar o ci gr p a c s o m e- alne , niedaj ce adn ch no ch ro kos roko ch . Zdec do anie r ni a jed nie dokonania Wac a a W so ic a g nie agi na c s o malarskie a ci o ci jego s ki: be po rednie c cie ma erii i m s o ro kos farb . S efania Zahorska, Wystawa Rytmu i Wacława Wąsowicza, Wiadomo ci Li erackie 1927, nr 27, s. 3. 52 Recen j c s a S ki 1924 rok Zahorska kr c nie odnios a si as c a do dokona m ods ej generacji ar s , do od c, i nie ka je ona adnej endencji s kania no ch dr g, adn ch pr b k samod ielno ci l b cho b pr e ar o cio ania. W mi m p nie mal je d i ak jak pr ed la d d ies i s ka ro i ania ch sam ch agadnie , co c as. Nic no ego adnego ie ego chnienia . Zob. S efania Zahorska, Wystawy obrazów w Krakowie, Po dnie 1924, nr 1, s. 70. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 25 o mian ar o ci es e c n ch i na k odbiorc ch, s nonimem ar m i prawdy, jedyn m spra d ianem jako ci d ie a, nar d iem alki impresjo- ni mem i m odopolskimi d s os anami. Jednoc e nie jednak o a forma, jako s ego rod aj r ch o ieraj c dr i no oc esnej s ki, daje si b c as erminem samo mac c m si , nie magaj c m doda ko ch ci- le . A je li definio an m, o spos b ma o prec jn , daleki od konse- kwencji i uzgodnionych stanowisk53. Zahorska mc asem nie lko nie cieka a pr ed podaniem cis ej definicji, ale ob do a a j doda ko mi ja nie- niami. Forma b a dla niej odpo iednikiem spojr enia na r ec is o od s ron ks a . Rod ajem ranspo cji, pe n m s s emem in erpre j c m, rekons r kcj , k r obo i je konsek encja obec obranego ra p nk j cia, i k ra a raca s j sens a ci , je li ( ) s aje si lko rec o a- niem mniej l b i cej dos o n m ks a r ec is ch 54. Cho sam bieg linii, jak pisa a kr c ka, nie daje jes c e form , nie b dn m ar nkiem jej ais nienia jes amkni cie p as c n l b br budowanie formy jest zatem or eniem odr bnion ch, amkni ch sobie ca o ci (p askich l b il o- r c n ch). Tak ro miana forma daje si le e na an podach agadnie i an ch bar . I fak c nie, na og Zahorska e d a pods a o e sk ad- niki obra ra nie ro d iela a (pis c np. a W lfflinem o malarsko ci i line- arno ci c a Rieglem o roko o ci l b hap c no ci s ki). Dop s c a a jednak mo li o jak o id ia a cho b Paula C anne a budowania formy poprzez kolor. Jednak nawet barwa pozbawiona f nkcji formo rc ej nie wyklucza, jej zdaniem, istnienia malarskiej kompozycji. Komponowaniem na a a ona bo iem nie lko i anie r norodn ch jednos ek formaln ch amkni i ar mas , ale e or enie (b do anie) obra ed g jakiej- kolwiek pra id o o ci k ad ie. Po ala o jej o na a skomponowane cho jednos ronnie, bo c nie pr pomoc r no a c ch si plam barwnych ak e p na impresjonis c ne. W s o nik kr c n m Zahorskiej forma i kompo cja o poj cia kl czo- we, odmieniane przez wszystkie przypadki i wzbogacane najrozmaitszymi okre lnikami. Zahorska jednak form nie absol je naje ar no prace, k r ch jes ona celem nadr dn m, jak i rodkiem podpor dko anym re ci, s c m ma eriali o ani ar s c nej i ji (ekspresjoni m). Idea em dla kr c ki b o akie d ie o, k r m forma ja i si jako ar o sama sobie, c nnik nie b dn , e n r nie koniec n i jednoc e nie organicz- nie i an re ci (a i c b d c cho b po rednio wyrazem jakiej idei, i ji, r ec is o ci d cho ej c jakiegokol iek s os nk rc do ia a). A r b ami form f nkcjon j c mi jej recen jach jako sk adniki ocen po nej s : ar o , jednoli o , r e elno , s n e c no , okre lono ,
53 Zob. Diana Wasilewska, Przełom czy kontynuacja, s. 89 109. 54 Stefania Zahorska, Kronika. Sztuki plastyczne, Pr egl d Wars a ski 1924, nr 40, s. 81. 26 Diana Wasilewska konsolidacja cz pra id o o . Je li natomiast w omawianych obrazach domi- n je id enie pr edmio o e, mo a jes o formie s abej, g bc as ej, mi kkiej, amebo a ej, nieokie nanej, nie ch nej akiej i c, k ra gr ncie r ec jes aform , a i c s rogatem czy zaprzeczeniem formy. Tropi c godno eore c n ch a o e prak k ar s c n , Zahorska s c eg lnie s ro o odnosi a si do jako ci formaln ch d ie cenionego pr e ni sk din d Wi kacego. Wid ia a nich jaskra pr k ad nie reali o anego postulatu, miast c s ej form dos r ega a bo iem nieokie nane le anie re ci na p as c n i s premacj bar , k ra b ja po nie ks a o an ch masach55. Bar a jako aka, cho b na e abs raho ana od form , jednak b d ca iadom m a o eniem ar s , nie jes jednak pr e Zahorsk baga e- lizowana czy negowana. Przeciwnie z ado oleniem pr jmo a a ona cho b endencje kolor s c ne polskim malars ie ko ca la dwudziestych i w ko- lejnej dekad ie. Docenia a as c a ekspres jne napi cie bar s c eg lnie, je li olniona od ia a i pr edmio odd ia je ona jako be po redni rodek ra re ci emocjonaln ch. D nami m kr k Zahorska pr eci s a ia a jednak jarmarc nej kr kli o ci i kolor s c nem no o nic , jakie dos r ega a cho b na obra ach Fryderyka Pa scha, gd ie si a i o no bar nie podlegaj ak a nem dla niej kompo c jnem plano i obra , podpor dko j c si nadmiernie pr edmio o i56. Czasem jednak Zahorska da- a a si ponie ekspres jn m, nas rojo m, a as c a m s o m alorom bar . D ieje si ak cho b pr oma iani prac Zofii S r je skiej, k ra oc aro a a j s m malarskim emperamen em, be po rednim s os nkiem do cia i nies chan m rokiem, k r por a id a, abija nim s elk d no do anali i in elek ali o ania, c ni go leg m od pier szego ra enia i ka e m si lko cies em, e is nieje aki pros i ak be po red- nio form i an po n s os nek do cia 57. Zm s o , a nawet s nes e c n miar kolor pod i ia a Zahorska obra ach T mona Niesio- o skiego, k re d s apachem [ ] olejnej farb 58 czy Tadeusza Pruszkow- skiego, k r ko cach palc ma c cie farb i p d la i d i ki em or bar ne s mfonie, gd ie na e c er nabiera d i nej mi s o ci, po skli ej g bi i fal je 59. Zahorska pisa a nad o o kolorach jadli ch l b s ro ch , ale e o e nis ch , s alo ch c mi sis ch s r k rach, ro p a a si nad ro kos s ej, ci kiej i b s c cej bar ora pod i- ia a g s e i m s o e c cie ma erii.
55 Eadem, Kronika. Sztuki plastyczne, Pr egl d Wars a ski 1924, nr 35, s. 375. 56 Eadem, O los polskiego impresjonizmu, s. 270. 57 Eadem, Kronika. Sztuki plastyczne, Pr egl d Wars a ski 1924, nr 30, s. 396. 58 Eadem, Wystawa Wileńskiego Towarzystwa Plastyków w Zachęcie, Wiek XX 1928, nr 2, s. 45. 59 Eadem, Wystawa Pruszkowskiego, Wiadomo ci Li erackie 1927, nr 51, s. 3. W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 27 W swoich recen jach s a kr c ka r adko dec do a a si na opis i anali pos c eg ln ch prac. Pr e a aj po ied i og lniaj ce, cho nie- koniec nie aksjologic nie ne ralne, pr b j ce a pomoc kilk da okre li asadnic r s rc o ci danego plas ka. W tych nielicznych przypadkach Zahorska nie b a jednak konsek en na. Po rafi a jednej s ron dokona dro- biazgowego rozbioru formalnego obrazu c ego pr k adem jes cho b ana- liza jednej z kubistycznych martwych natur Henryka S a e skiego60 z drugiej a da a a si ponie nas rojo i i ra o ej sile d ie a. D ieje si ak cho b ek cie po i con m s a ie Henryka Gotliba w Instytucie Propagandy Sztuki (IPS) 1938 rok . Zahorska oma ia iele k es ii, m po orn tylko w jej mniemaniu ale no malar a od s ki impresjonis c nej. Gd jednak dochod i do opis k re p nnie pr enikaj si anali i in erpre a- cj i jonerski, ekspres jn charak er obra asadnic spos b okre la e s l i onacje kr c nej po ied i: Ciemna e p rp r pisa a, omawia- j c obra Rodzina s ano i o jakb pe ne ad m [ ]. Twarze ledwo m ni e p d lem, a jes nich ca e pr e e cie, cho nic si nie d ieje, cho sied lko nier chomo, ch d oje, k r mier aj do kres i en, k r cie ac na rodzina, ojciec, ma ka i s n, od iec na nie mienna r jca l d ka 61. W m opisie, k rego nie po s d i b si ape ne niejeden kr - k m odopolskich, ods ania si p kniecie daj ce si a a ak e a mo e na e i ks m s opni minimonografiach. T bo iem j k kr c n Zahorskiej ak prec jn , poj cio , r man cis ch r ach ad in elek ar k ach s n e c n ch, polemic n ch c pos la n ch ulega nac nem ro l nieni , bac aj c niekied na e s ron ak kr ko anej pr e ni eg al acji i pre ensjonalno ci. Kr c ka nie re gno a a co pra da anali formaln ch, nie s ano i one jednak celu jej pracy badawczej. Jak pisa a ksi ec ce o Ma ejce, pr e anali form pr bo a a doj do d s ar s 62. B a o pe n m sensie konsek encja jej pogl d m i cego, e rca, b d j c obra , po iada jednoc e nie jak i j ia a. Me oda pr epro ad ona pr e Zahorsk nac co jednak ci s ron ps chologi m , ska j c na o no ekspres jn ch eorii ar s c n ch o pos roman c n m, m odopolskim rodo- wod ie, a m sam m do od c pilnie odrobionej lekcji Crocego i Lippsa rac ej ni Worringera i formalis . Wida o jes c e ra niej monografii o Zaku. Jej autorka nie lko ja ni a ema c ne bor malar a ( ciec k mar enie i bajk rak j c jako s blimacj poc cia d sharmonii ci realn m), nie lko ska a a na be po rednie pr e o enie ps chic n ch pred s-
60 Eadem, Kubizm i jego pochodne, s. 36 37. 61 Eadem, Malarstwo Henryka Gotliba, Wiadomo ci Li erackie 1938, nr 21, s. 10. 62 Eadem, Matejko, Wydawnictwo Gebethner i Wolff, Warszawa 1925, s 13. 28 Diana Wasilewska po cji i s an rc na domin j c nas r j obra , ale na e c s o pla- s c ne jako ci kompo cji, akie jak linia, r m c bar a, oma ia a pr e pr ma osobo o ci ar s . Pisa a i c o Zak , i l b je si linii , s c er e kor s a e dob c rad cji, kier je nim pragnienie dekoracyj- no ci , a jego kons r kcja ps chic na o charak er e mi kkim i s b eln m nie po ala a m kroc na drog formalnego, pr ebojo ego no a ors a 63. Uka j c pr eobra enia, jakim lega a s ka malar a, Zahorska nie opis a a d ie jako go o ch ar efak a i cie roman c n niero d ielno ci ar s i jego or pr ema iaj cho b ro s l : s ka dr g do deko- racji , ma po r eb rad cji , jego kons r kcja ps chic na nie po ala a m . Pisanie o d ie ach popr e anali s an emocjonalnych i charakteru rc , s kanie jego emperamencie ja nienia e ol cji s lo ch c konkre n ch ro i a formaln ch tego rodzaju krytyka, kojarzona przede s s kim impresjami m odopolskimi, okresie mi d ojenn m nie s a- no i a cale relik f nkcjon j cego j lko na obr e ach profesjonalnej kr ki. Pr eci nie na e . M odopolski ekspres i m pok o a ar no prasie cod iennej i nes or kr ki cho an ch na roman c no- -na ralis c n m ia opogl d ie, jak e r d or do nik w krytyki nauko- ej (Miec s a Tre er, Miec s a Wallis), a res cie rodo isk pro- paga or me od formalis c nej i olennik . no ej s ki. Jego echa znajdziemy np. w tekstach Tadeusza Peipera anali j cego rc o Fernanda L gera c Wi kaco ch pr bach odc ania obra Rafa a Malc e - skiego64. Nie s r eg a si pr ed nim ak e Zahorska, cho , oddaj c spra iedli- o ej kr c ce pr na r eba, i ar no ekspres jn s l odbior , jak e afek n , nadmiernie emocjonaln on po ied i nie b w jej dorobku domin j ce. Ich obecno iadc jednak o m, i olenie si pe n ch kalek j ko ch, ch kr eri i par ch, jak si da a o, nar d i in erpre ac jn ch b o d o r dniejs e, ni o ak ada a Zahorska, or c s j program no oc esnej, j. olnej od balas pr es o ci, kr ki ar s c nej.
63 Eadem, Eugeniusz Zak, Wydawnictwo Gebethner i Wolff, Warszawa 1927, s. 5 6. 64 Zob. Marjan Bielski [Tadeusz Peiper], Fernand Léger, Z ro nica 1922, nr 1, s. 12; S anis a Ignacy Witkiewicz, Wystawa Rafała Malczewskiego w Zakopanem, w: O znaczeniu…, s. 172 179 (pierwodruk: Epoka 1927, numery 222, 228, 235). W pos ki ani no oc esnego j ka kr c nego 29 BIBLIOGRAFIA G o ala Wojciech, Młodopolska wyobra nia metakrytyczna, Wydawnictwo Uniwersytetu Wroc a skiego, Wroc a 1985. Karcz Danuta, Stefanii Zahorskiej walka o treść, K ar alnik Filmo 1960, nr 1 2, s. 47 92. Nasi o ska Anna, Stefania Zahorska i wiek XX [ s p], w: Stefania Zahorska, Wybór pism. Reporta e, publicystyka, eseje, red. Anna Nasi o ska, Ins Bada Li erackich PAN, Warszawa 2010, s. 5 52. Pilch Anna, Symbolika form i kolorów. O krytyce artystycznej Stefanii Zahorskiej, d. Ksi garnia Akademicka, Krak 2004. Piotrowski Piotr, Awangarda między estetyką a polityką. Konstruktywizm polski w opinii publicznej 1921–1934, w: Władysław Strzemiński, 1893–1952. Materiały z Sesji, red. Jadwiga Janik, M e m S ki, d 1994, s. 108 125. R d i ski Pio r, Między konformizmem a awangardą. O krytyce Stefanii Zahorskiej, w: Sztuka dwudziestolecia międzywojennego. Materiały Sesji SHS, PWN, Warszawa 1982, s. 93 103. S r emi ski W ad s a , Stefania Zahorska: „Impresjonizm a najnowsze malarstwo francuskie” [recenzja], Z ro nica 1926, nr 7, s. 205. Wasilewska Diana, Mieczysław Treter – estetyk i krytyk sztuki oraz „szara eminencja” międzywojennego ycia artystycznego w Polsce, To ar s o A or i W da c Prac Naukowych Universitas, Krak 2019. Wasilewska Diana, Przełom czy kontynuacja. Polska krytyka artystyczna 1917–1930 wobec tradycji młodopolskiej, To ar s o A or i W da c Prac Naukowych Universitas, Krak 2013. Wasilewska Diana, Stefania Zahorska – pierwsza reporterka II Rzeczpospolitej, w: Kobiece dwudziestolecie 1918 1939, red. Rados a Sioma, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Miko aja Kopernika, Tor 2018, s. 227 241. Witkie ic S anis a Ignac , Bez kompromisu, red. Janusz Degler, Pa s o Ins Wydawniczy, Warszawa 1976. Wi kie ic S anis a Ignac , O znaczeniu filozofii dla krytyki i inne artykuły polemiczne, oprac. Jan Les c ski, PWN, Warszawa 1976. Zahorska Stefania, Bractwo św. Łukasza, Wiadomo ci Li erackie 1928, nr 12, s. 3. Zahorska Stefania, Eugeniusz Zak, Wydawnictwo Gebethner i Wolff, Warszawa 1927. Zahorska Stefania, Filozofia ekspresjonizmu. (Uwagi na tle malarstwa), Pr egl d Wars a ski 1924, nr 28, s. 48 66. Zahorska Stefania, Kronika. Sztuki plastyczne, Pr egl d Wars a ski 1924, nr 30, s. 392 397. Zahorska Stefania, Kronika. Sztuki plastyczne, Pr egl d Wars a ski 1924, nr 40, s. 79 84. Zahorska Stefania, Kronika. Sztuki plastyczne, Pr egl d Wars a ski 1925, nr 45, s. 372 378. Zahorska Stefania, Krytyka wobec modernizmu, Praesens 1926, nr 1, s. 41 42. Zahorska Stefania, Kubizm i jego pochodne, Po dnie 1924, nr 1, s. 31 51. Zahorska Stefania, Malarstwo Henryka Gotliba, Wiadomo ci Li erackie 1938, nr 21, s. 10. Zahorska Stefania, Malarstwo Picassa, Wiadomo ci 1950, nr 51/52 (247/248), s. 2. Zahorska Stefania, Matejko, Wydawnictwo Gebethner i Wolff, Warszawa 1925. Zahorska Stefania, Niematerialistyczne teorie sztuki, Wiadomo ci 1958, nr 641, s. 2. Zahorska Stefania, O los polskiego impresjonizmu, S ki Pi kne 1926/27, nr 7, s. 258 270. Zahorska Stefania, Pro i contra, Wiek XX 1928, nr 1, s. 4. Zahorska Stefania, Przegląd usiłowań, S ki Pi kne 1925, nr 12, s. 568 571. Zahorska Stefania, Symbolika form, Wiadomo ci 1949, nr 42 (185), s. 2. Zahorska Stefania, Szkice o literaturze i sztuce, red. Pa e K d iela, W da nic o Ksi ko e T j S l, Warszawa 1995. 30 Diana Wasilewska Zahorska Stefania, Sztuka wolnej Polski, S o o Polskie 1928, nr 313, s. 9. Zahorska Stefania, Sztuka ydowska, Wiek XX 1928, nr 12, s. 4 5. Zahorska Stefania, Treść czy abstrakcja, Wiek XX 1928, nr 13, s. 4. Zahorska Stefania, Wystawa „Rze ba polska” i obrazy Zrzeszenia Polskich Artystów Plastyków w Zachęcie, Wiadomo ci Li erackie 1927, nr 21, s. 4. Zahorska Stefania, Wystawa Pruszkowskiego, Wiadomo ci Li erackie 1927, nr 51, s. 3. Zahorska Stefania, Wystawa Rytmu i Wacława Wąsowicza, Wiadomo ci Li erackie 1927, nr 27, s. 3. Zahorska Stefania, Wystawa Wileńskiego Towarzystwa Plastyków w Zachęcie, Wiek XX 1928, nr 2, s. 45. Zahorska Stefania, Wystawy obrazów w Krakowie, Po dnie 1924, nr 1, s. 70 71. Zahorska Stefania, Zdobić czy tworzyć, Wiek XX 1928, nr 16, s. 1.
IN SEARCH OF MODERN CRITICAL LANGUAGE AVANT-GARDE ART IN THE APPROACH OF STEFANIA ZAHORSKA
This e is an a emp o e amine Zahorska s ar cri icism, primaril her s a emen s abo he avant-garde. The a hor anal ses Zahorska s e ol ing ie s and her concep of art, considering her aesthetic and methodological inspirations, as well as the criteria by which she evaluated works of art and artistic movements. Making a crushing assessment of the state of interwar art criticism, Zahorska repeatedly called for the rejection of impressionist pattern and the creation of a new model of writing capable of facing modern art. Her own practice was also to be the answer to these needs. For his reason, special a en ion is gi en in he ar icle o he lang age of Zahorska ar criticism the concepts developed by the critic, the rhetoric of expression, the mode of reception dominant in her texts, etc. This makes it possible to present the specificity of her writing and determine the place of Zahorska in the field of interwar art criticism in Poland.
Keywords Stefania Zahorska, interwar period, art criticism, avant-garde, form ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS FOLIA PHILOSOPHICA. ETHICA AESTHETICA PRACTICA 35, 2020
http://dx.doi.org/10.18778/0208-6107.35.03
Wi le a Ka imie ka-Je k https://orcid.org/0000-0003-1871-7897 Uni e e d ki In Filo ofii, Ka ed a E ki iole a.ka imie ka@ ni.lod . l
J ZYK KRYTYKI ARTYSTYCZNEJ A POJ CIA ESTETYKI MIECZYS AWA WALLISA
Abstrakt A k o i con je d ia alno ci Miec a a Walli a jako k ka ki, a no jego tekstom publikowanym w gazetach codziennych, jak i czasopismach kulturalnych lub naukowych. U gl dnione o a recenzje wystaw i blikacji o i con ch ce, ek okolic no cio e, jubileuszowe oraz k kie omnienia. Naj ie ed a iono ech onn ed kacj i interdyscyplinarne zainteresowania filo ofa. Na nie om iono jego teksty z zakresu krytyki artystycznej z podzia em na k ad c jn i no oc e n . Wa n m hi o c n m nk em o n m je aj II ojna ia o a, k ej Walli aci ca j do obek. W i k m bo a od o iele ac, co nie o oli o m aj i kim, c m i ak alnie in e e o a . Ponad o a k le odk e lono elemen niaj ce Walli a jako k ka, o: od a ne dec je e minologic ne i ak jologic ne, ob e n ka alog a o ci estetycznych, rehabilitacja pogardzan ch ja i k, ob ona ki c e nej, m o o i edmio . Z cono ak e ag na o, jak d ied in emio ki i chologii a iane doj a ej fa ie c o ci n na jego k k a c n . O a nia c tekstu jest o i cona eflek ji metakrytycznej.
S a kl c e Miec a Walli , e e ka, pluralizm estetyczny, pluralizm artystyczny, krytyka artystyczna, ka ol ka d d ie olecia mi d ojennego, a o ci e e c ne
Miec a Wallis w zapiskach a o an ch Do siebie samego ano o a :
Kocham o, co najba d iej ab akc jne i o, co najba d iej konk e ne [ ] nie ma o aci d iejo ej, k a b mnie [ ] nie in e e o a a; nie ma k aj , k b mnie nie oci ga , nie ma ki, k b m i nie ach ca [podkr. W.K-J.], nie ma na ki, k a b mnie nie n ci a1.
1 Miec a Walli , Dzienniki i wspomnienia osobiste [Do siebie samego, Oflag Woldenberg 1944, sygn. AMW-08-003], A chi m Miec a a Walli a. S ci na Miec a a Walli a. Ka alog ko i PTF 04 38, oprac. Teresa D. Woyciechowska, Po c one Biblio eki W d ia- Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akade- 32 Wioletta Kazimierska-Jerzyk To wyznanie jest rzecz jasna bie ne e ano i kiem l alistycznym, k e badac kon ek en nie manife o a i propago a a no obec a o ci estetycznych, jak i artystycznych2. Dobrze koresponduje ono nie o leg o ci jego ain e e o a na ko ch, nakomi najomo ci j k obcych3, obfi o ci ek o i conych sztuce i estetyce (ponad dzie i e prac drukowanych4), zaanga o aniem bie ce cie k l alne, a ak e o o- bi afi macj cia c ego. Ten o a ni a ek nabie a c eg lnego nac enia biog afii Walli a, k do iadc d ojen, aci iel bli kich, ca a n do obek, a o ojennej ec i o ci nie m g i ado alaj co odnale . Z o o jego biog afia mo e chod i a cio ominen nej o ob . Walli o a bo iem a o on do od i e Tade a Ko a bi kiego, b d c nac elnikiem W d ia Zag anic nego Departamencie Sztuk Plastycznych Ministerstwa Kultury i Sztuki. W Uniwersytecie d kim mia d na b do anie od od a W d ia H manistycznego, gdzie o o ginaln Ka ed E e ki i Na k o S ce (do c ego c ), - o Wac awem Husarskim d k histori sztuki, podczas jego choroby b k a o em Ka ed Hi o ii S ki, a o jego mie ci jej kie o nikiem (1951). W k ada Pa o ej W ej S kole Teatralnej (1946 49) i Pa - stwo ej W szej Szkole Filmowej (1949 50). Utwo e d ki Odd ia Stowarzy enia Hi o k S ki i o a b an jego e e em (1953 1964) o a e odnic c m ekcji na ko ej. Legi mo a i e dok men ami rzeczoznawcy historii sztuki5. W istocie jednak w czasach stalinowskich krok po kroku nie a niano jego o i gni cia obj cie kie o nictwa Katedry Historii Sztuki oznac a o o i anie ak a nej dla niego Katedry Estetyki i Na k o S ce, na omia kie nek hi o ii ki ac o lik ido a od rocznika 1952/1953. Z aca e ag , jaki o b Walli odbie a o- li c nienie hi o ii i k ki ki, o c m m g o a cie na i a 1959 ok : mii Nauk oraz Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, Warszawa 1997, http://www.archiwum.wfis. uw.edu.pl/archiwum/archiwum-mieczyslawa- alli a [do 25.02.2018]. Pi o ni c e ni am. 2 W echobecn i mach Walli a l ali m b d em od a n ch, o a ch o ied i. B mo e o o n i k m i a a em in e e j c dla c e nego c elnika b d ie jego ogl d na ema d i o ied ielib m e fo ma ci, a k o an i k badaniem c nnik bio c n ch h mani ce, ob. Miec a Walli , Koncepcje bio- logiczne w humanistyce, w: Fragmenty filozoficzne. Seria 2. Ksi ga pami tkowa ku uczczeniu 40-lecia pracy nauczycielskiej w UW prof. Tadeusza Kotarbi skiego, ed. Janina Ko a bi ka i in., PWN, Warszawa 1959, s. 317 318. 3 Wanda Nowakowska, Profesor Mieczys aw Wallis, w: Sylwetki uczonych polskich. Profesor Mie- czys aw Wallis, Z. 59, ed. eadem, d kie To a o Na ko e, d 2001, . 9. 4 Krzysztof Rutkowski, Bibliografia prac prof. Mieczys awa Wallisa, w: Sylwetki uczonych , s. 19 60. 5 Zob. o o anie na c onka Ze o R ec o na c Hi o ii S ki e P e odnic cego Sekcji S di Uni e eckich Rad G nej S kolnic a W ego Ka imie a Ajd kie i- cza, 18.04.1957, A chi m Miec a a Walli a, sygn. AMW=04=240. O innych funkcjach e nion ch e Walli a mniej i an ch ema em a k ob. Wanda Nowakowska, Profesor Mieczys aw Wallis, s. 15. J k k ki a c nej 33 W pierwszych latach istnienia Polski Ludowej, w latach 1948 55, sztuka polska dwudziestolecia mi d ojennego o a a niemal c amb o iona i ska- zana na zapomnienie. Mniemano bo iem c a , e oj ocjali c - n m ma acj b lko jeden ki sztuka niezmiernie ciasno oj ego realizmu, ca nie cia no oj m adaniom o ec n m i zwalczano elk inn k jako fo mali c n 6.
W konsekwencji po wojnie Wallis w zasadzie wycofa i a iania krytyki artystycznej. Wprawdzie o mu na i a o c ej eje acji e o o ec nego i k l o ego Chi kiej Re blice L do ej 7 przy oka ji a nk And eja S mi , je jednak ja ne, e jego ob a enie o oli k ka ki (co bli ej ja ni o a niej c ci ek o i conej me ak ce) nie mog o c a i e ni .
Il. 1. Ka a c onko ka Z i k Za odo ego Li e a Pol kich Miec a a Walli a, dana 15.10.1945 roku w Warszawie, A chi m Miec a a Walli a, Po c one Biblio eki W d ia Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk oraz Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, sygn. AMW 04 0 35. Fotografia ochod i e bio ej e in cji.
6 Miec a Walli , Sztuka polska dwudziestolecia. Wybór pism z lat 1921–1957, Arkady, War- szawa 1959, s. 12. 7 Idem, Rysunki chi skie Andrzeja Strumi y, K onika: d godnik o ec no-k l aln 1955, nr 2, s. 44. Chodzi o K onik odd ia d kiego Z i k Li e a Pol kich [1949 1983], Wydawnictwo RSW P a a . S i bibliog afic n R ko kiego odaje lko na K onika . 34 Wioletta Kazimierska-Jerzyk BADACZ HUMANISTYKI
S ka b a od inie Walli adomo iona, gd ojciec b mala em. Ale ie e ain e e o ania niej ego hi o ka ki, k ka i e e ka i ane b biologi i chologi . Walli dio a odo na o i filo ofi Heidelbe g [1913 1914] m.in. Wilhelma Windelbanda, k a a i ede kim odg anic na ki odnic e od h mani - c n ch (na k o k l e). Te ie e, jako nomo e c ne , j. o i j ce edmio a omoc a og ln ch, od nia od d gich, idiog afic n ch , badaj c ch o, co jedno a o e, ind id alne i jedno ko e8. Tymc a em Walli , k niej i a o obie, e je jakim o o em, c m na odobie o chime l b fink a, o kochan m bogac ie i alno ci, kolo ach, k a ach, d giej l bi c m og lnienia 9, nie m g ogod i i ani m n m o g anic eniem, ani dom ln deg adacj na ko h mani ki ( a c a do c o chologii, k ej a ob bie ej d cho omii nigd nie b ja n , o a agadnienia ab ol m a o ci, k ego nie o b b oni i k jedno ko m do iadc eniem ztuki). Na nie dio a a nie h mani k (1916 1921) w Uniwersytecie War- szaw kim m.in. Jana ka ie ic a, Tade a Ko a bi kiego, W ad a a Ta a kie ic a, W ad a a Wi ickiego, J li a Kleine a, Z gm n a Ba o - kiego. Nic d i nego, e ok e di akich o obi o ci, nie adko c c ch ne na a ienia bada c e i o obion ch l ali c nie, nie a i jego ain e e o a . Kon ek en nie dok o a . Obrona humanistyki w metodologii wspó czesnej, obroniony pod kierunkiem Tatarkiewicza (1921), o i ci Wallis a g men o ani na ec jej na ko o ci. Zadanie o a a e a ak alne e ca e cie. Jego najba d iej o ocn o b eali acji id ia jako d og o ek i niej c ch d c lin. W od bnia bo iem a Ma em De oi em og ln na k o ce10. Wa ne jednak je , b odno o a , jaka e ja allgemeine Kunstwissenschaft b a Wallisowi bliska. Dessoir ca ej no ej d ied in odd iela j nie lko od historii sztuki i historii literatury, ale ak e od e e ki. U a a , e jedynie og lna na ka o ce obejm je eflek j akie a ek , jak oce c , d o i f nkcje ki i e na obecn m e a ie o oj h mani ki lko filo of jest zdolny je teoretyzo a 11. Inn jej e j , b d c o o cj efo m hi - o ii ki, oda natomiast Richa d Hamann. Walli na go ie nie,
8 Katarzyna Rosner, Pogl dy estetyczne Mieczys awa Wallisa, w: Studia z dziejów estetyki polskiej 1918–1939, ed. S a K emie -Ojak, Witold Kalinowski, PWN, Warszawa 1975, s. 160. 9 Miec a Walli , Dzienniki i wspomnienia osobiste, zapis z dnia 24.04.1945. 10 Miec a Walli , Prze ycie i warto . Pisma z estetyki i nauki o sztuce, Wydawnictwo Li e ackie, K ak 1968, s. 9. 11 Mariusz Bryl, Suwerenno dyscypliny: polemiczna historia historii sztuki od 1970 roku, Wydawnictwo Uniwersytetu im. A. Mickiewicza, Po na 2008, . 69 70. J k k ki a c nej 35 e mac bo iem jego hi o i ki j ok o jej ka ani i 12 . Hamann miej ce hi o ii o i gni a c n ch i obiek ma e ialn ch o ono a systematische Kunstwissenschaft, k a mia ab b ied o l , n. ja nia ab , jaki o b naoc ne dane c i d iele ki, o c ec fic n , a c n e . Pod a a nie a o ci ogl do e ki, a o inno ci badac a alenie elacji omi d o c eg ln mi elemen ami w ich aspekcie wizualn m i oj cio m. To je a a em o d, k dla Hamanna o nac a o anie i e mianko an m j od ia em na na ki odnic e i og lne (h mani tyczne) i poszukiwanie systemu, k o o- li b j logic ne elacje achod ce d iele sztuki13. Dla Walli a a o nac a o in e d c lina n o b bada , k m jak i daje chod na ie lan a g d ied in: chologia ona biologi (najciekawiej widoczne w badaniach nad wyrazem, czynnikami biotycznymi, kami ge on ologic nymi 14 ), semiotyka (obecna w autorskiej teorii znaku i innych pismach semiotycznych15) i estetyka aksjologiczna (przede wszystkim jako eo ia e i a o ci16). Nie dziwi pr m fak , e obec Walli a c o a ia i anie, k d ied in mo na na niego a iod c . Ka a na Ro ne a a, e je ni historia sztuki17, Te e a P kala e e e ka18. Obie a o ki odejm j ce b rekonstrukcji Wallisowskiej e e ki godne co do ego, e agadnienia a c ne b d il j , b d de e min j jego idee e e c ne. Obie e g- n j jednak bada nad k k a c n agi na a enie o ki ch ain e e o a bada c ch. A mo e o do iadc enie krytyce artystycznej je kl c o e? Mo e o ono a nie a i o, e Walli o odzi Ka ed E e ki i Na ki o S ce, ie Pol ce i d g E o ie ( o So bonie)? Chod i o o na k o ce o mian przypomnijmy za Hamannem, a i c nie eci ko hi o ii ki, a oddaj c a iedli o i estetyce, i historii sztuki.
12 Richard Hamann, Dzieje sztuki od epoki starochrze cija skiej do czasów obecnych, m. Miec a Walli , W da nic o M. A c a, Wa a a 1934. 13 Mariusz Bryl, Suwerenno dyscypliny , . 72. 14 Zob. m.in.: Miec a Walli , Koncepcje biologiczne ; idem, Wyraz i ycie psychiczne, w: idem, Prze ycie i warto , idem, Pó na twórczo wielkich artystów, PIW, Warszawa 1975. 15 Zob. ede kim: Miec a Walli , Prze ycie i warto ; idem, Sztuki i znaki. Pisma semiotyczne, PIW, Warszawa 1983. 16 Zob. Miec a Walli , O zdaniach estetycznych, Prawdziwo i wa no zda estetycznych, Warto ci estetyczne agodne i ostre oraz dziesi drobniejszych szkiców estetyczno-aksjolo- gicznych, w: idem, Prze ycie i warto …, s. 31 58, 182 209, 237 310. 17 Katarzyna Rosner, Pogl dy estetyczne…, s. 157. 18 Te e a P kala, Estetyka otwarta Mieczys awa Wallisa, Instytut Kultury, Warszawa 1997, s. 14. 36 Wioletta Kazimierska-Jerzyk KRYTYKA ARTYSTYCZNA PROPORCJE ZAGADNIE
T eba od a a a , co boha e ego ek am odk e la , e do ie o o latach 1921 1931, kied o ajmo a i g nie k k ( ac j c P egl dem Wa a kim , a ede kim Robo nikiem ) i hi o i ki, a a c a mala em ol kim, ci i k e etyce i teorii sztuki. Gene alnie d ia alno mi d ojni ok e li niej Walli jako o a anie i na ecen je i no a ki do Thieme-Becke a 19. Niemniej jednak decyzja o opublikowaniu wyboru krytyk w formie (c o anej ej) antologii k i ko ej ka je na i anie do nich d ej wagi. Ob a Walli a jako k ka je ba d o niek a con . led c jego teksty o ce mo na i a ana ia , jak ma o miej ca en ech onn i o a badac o i ci a anga d ie. W daje i , e efe o a k da n , ac ej ad c jn , ed a iaj c i ek e jn o a deko ac jn . iadc mog b o m k i ko e monog afie a 20, pro o cje agadnie ki ed i o e omie iek XIX i XX monografiach tematycznych 21 oraz zapewne ilejo ana ilo cio o jego pismach z zakresu krytyki artystycznej pozy- cja R mo c i ado c 22 (Il. 2, 3), wreszcie k i ka o ece ji23. Bar- d o nieko nie o o cje e ed a iaj i dokonan m e Walli a k i ko m bo e k k, k m na o i d ie i c e ek lko d ie i jedno nac nie do c a anga d (nie alic am n . n ch e b Zamoyskiego) 24. Warto od razu ne ali o a ge i , ac naj c od spraw biog afic n ch. Po ie e, Walli jako a o i k ch o a ede kim a a i od o i e ni do obek cia ed ojn , k ca o ci aci . Nie o b ak o a tych k i ek jako obrazu jego zain e e o a .
19 Miec a Walli , Dzienniki i wspomnienia osobiste [rps 10 12, Dzienniczki 9/86], Do siebie samego, Oflag Woldenberg 1944, w: A chi m Miec a a Walli a, sygn. AMW=10-12=009. Do Allgemeine Le ikon de bildenden K n le on de An ike bi Gegen a na i a onad 120 ha e , Wanda Nowakowska, Profesor , . 9. 20 Czyli takich, jak: Leonardo da Vinci, Canale o, A G o ge , J lian Fa a , Jan Pankie ic , A b e Bea d le , Hen k K na, Magdalena G o i S ani a Noako ki. 21 Nale do nich: Dzieje zwierciad a i jego rola w ró nych dziedzinach kultury, O oline m, d 1956 (wyd. 2 uzup. 1973); Malarze i miasta. Studia i szkice, WAiF, Warszawa 1961; Autoportret, WAiF, Warszawa 1964; Autoportrety artystów polskich, WAiF, Warszawa 1966; Pó na twór- czo … W g ncie ec , lko k i ka Malarze i miasta… zawiera obszerniejszy fragment o i con ek e jonizmowi. 22 Walli c i do g o ach nad ol kim d ia em Mi d na odo ej W a ie S k Deko ac jn ch i No oc e nego P em Pa u w 1925 roku i faktyczne wielokrotnie i a o em o jego cach. 23 Miec a Walli , Secesja, Arkady, Warszawa 1967 (oraz 1974, 1984). 24 Idem, Sztuka polska dwudziestolecia: Zbigniew Pronaszko, s. 133 134; T C e ski, s. 140 141; Miec a S c ka, s. 216 217; Jankiel Adler, s. 218 219; Karol Hiller, s. 220; W ad a Z ch, . 221 222; Fo mi ci, s. 304 306; Blok, s. 310; Artes, s. 326 327; W ad a S emi ki, . 368 369. J k k ki a c nej 37 Po d gie, Walli a e ba d o in en nie bie c k l , ja i kami rodzimymi i europejskimi. Szybko i z aanga o aniem eago a na no e, kl c o e agadnienia a c ne, da ane k i ki i da enia naukowe.
Il. 2, 3. Mi d na odo a W a a S k Deko ac jn ch i No oc e nego P em , Pa 1925, Pa ilon Pol ki. Z le ej: e ba Hen ka K n Rytm (1921 1925), w tle podcienia atrium, architektura pawilonu ed g ojek J efa C ajkowskiego, sgraffita autorstwa Wojciecha Ja bo kiego. Z a ej: stolik z salonu ak e ojek Ja bo kiego. Zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie ( dj cia studio fotograficzne REP, Pa ), CC0.
Oto kilka k ad jego c cia na no o ci. I tak, rekomenduj c aim- o o an do Polski przez g P ae en a Mieszkanie najmniejsze, Wallis akcen o a nie lko jej znaczenie artystyczne, ale i o ec ne o a eko- nomiczne, ja nia m a ad no oc e nego b do nic a, ol ma e- ria i in o a , jak c a lan 25. Niemal na chmia doceni Estetyk y- cia codziennego S ani a a Machnie ic a. Ten o la n d i d k estetyczny nie o a ed ojn przez nikogo w takim stopniu do e on 26.
25 Miec a Walli , Wystawa Mieszkanie najmniejsze”, s. 5. 26 Idem, Estetyka ycia codziennego, Wiadomo ci Li e ackie 1934, n 46, . 4. Konce cj Mach- niewicza aj o i nieda no, ob. S ani a Machnie ic , Estetyka ycia codziennego. Zarysy estetyczne i zagadnienia sztuki wspó czesnej, Pa o e W da nic o K i ek S koln ch, L 1934; idem, Wybór pism estetycznych, b. S a K emie -Ojak, Towarzystwo Auto i Wyda c P ac Na ko ch Uni e i a , K ak 2012; dok o a Seba iana Kocha ca Este- tyka ycia codziennego”. Biografia, my l estetyczna i sztuka pisarska Stanis awa Machniewicza, Bia ok 2017, http://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/6118/1/S_Kochaniec_Est etyka_z cia_cod iennego. df [do 30.11.2017]. 38 Wioletta Kazimierska-Jerzyk
Il. 4. Strona nr 5 d iennika Robo nik o i cona ca o ci a ie Mieszkanie najmniejsze, 1930, nr 67. Pomi d ek Walli a kom ono an je ed k a k Teodora Toeplitza Mieszkanie najmniejsze mie i c nika Dom Osiedle Mie kanie , R II, n 3, ma ec 1930. J k k ki a c nej 39 Ch al c ma e fo m ce amiki An oniego Starczewskiego wyra i Walli ekonanie, e owinien on aj i ac a chitektami i monumen- aln deko acj n , k od i ia mo na od i od la e d ie i ch XX w. m.in. w Bibliotece Uni e e d kiego i Teatrze im. Stefana Jaracza od i27. Je e cieka e, e odno o a a i anie i Mi d narodowego Stowarzyszenia Estetyki Empiryc nej, k ego m o j m a o ciel kim am i d ia 28. Estetyka empiryczna, znana u nas niej z koncepcji Marii Go a e kiej, a adnic o nie ek ac a a d c lin e e ki filo ofic nej, mc a em Walli ek ndo a a nie jej in e d c lina nemu poszerzeniu. Te najlic niej e ecen je a amie c a na omia niemal na bie- co. O i a i komen o a o, co dane b o m obac , o, co a iano. A ka no oc e na nie cie a i o echn m naniem ani o I ojnie ia o ej, ani w latach trzydziestych XX w. T eba mie na ad e og lne o o cje ain e e o a c e n ch odbio c ki Pol ce. Pod c niki do hi o ii ki nie oddaj ch g . Wiele na omia m i o nich o o anie In P o agand S ki (1930), k mia o ago a k no oc e n i ano i eci ag dla kon e a nego To a a Zach S k Pi kn ch (k e Walli c o k ko a , a c a em na e k i z organizowanych tam wystaw29). Warto ami a o ej og lnie an j cej anty- nowoczesnej atmosferze. Jej d a adki c eg lnie namienne. Gdy Walli i a 1924 ok o a ach Blok i Be le iego odb aj c ch i w salonach automobilowych Laurin i Clement (przy ul. Mazowieckiej 11) i Austro-Daimler (przy ul. Wierzbowej 6), oja i i Robo nik na - j c do i ek od edakcji:
Na i a o da c a c ni ko aj [ ] e nej a onomii. W dan m jednak adk Redakcja m i i a ec, e go a nie od iela c li o ci i ain e e o ania ano nego ego aco nika dla o ego Blok , k oc ach na ch je d i ac em be a o ci30.
Kied na omia og o ono e d k e i o m konk ie na Nag od Mias a od i 1932 ok , na Walli a jako c onka ego gremium rep- e en an a od c a o ec nego odo i ka k k ad g om . We omnieni go o an m na o kanie o gani o ane k i ga ni Pega d ie i la o mie ci W ad a a S emi kiego, ak ekon o a te wydarzenia:
27 Miec a Walli , Ceramika Starczewskiego, K onika: d godnik o ec no-kulturaln 1956, nr 12, s. 4 (zob. przypis nr 7). 28 Idem, Mi dzynarodowe Stowarzyszenie Estetyki Empirycznej, R ch Filo ofic n 1967, t. XXV, nr 3 4, s. 5 6. Por. aktualne informacje o International Association of Empirical Aesthetics (IAEA), http://www.science‑of‑aesthetics.org/organization.html [dostęp 25.02.2018]. 29 Zob. np. Idem, Najpi kniejszy portret kobiecy, Wiadomo ci Li e ackie 1934, n 9, . 5. 30 Idem, Wystawy Pro Arte” i Bloku”, Robo nik 1924, n 97, . 3. 40 Wioletta Kazimierska-Jerzyk [ ] ci em do Wa a , j na aj od amego ana elefon : Co cie obili, nali cie nag od c o ieko i e nie nie nanem , k do- da k a ci ie nie je mala em . Ba, i a ie, d k jach a n ch nie chanie a ako ano nie lko S emi kiego, a ako ano nie J , og le nie o ien o ano i e nie m, co i a o. U a ano, e o je jakie nie o o mienie, jaka om ka31.
W Robo nik a o ech dniach od nania nag od e liko a :
W b S emi kiego nale na od ieloma gl dami a c li . [ ] nale o i a ado ci o, e nag od nano ed a icielo i no ch d ce [ ], k e je c e do nieda na o ka i na d inami l b niedo ie aniem. Na nie dob e i a o, e nag od d ie- lono a cie m odem , c ni c en o b om ad cji do chc a o ej [ ] o ile jednej on daje i ec n nag ad anie [ ] ielkich a on ch, k ok e ie nie oli, a nkach najci ch, be adnej omoc e on a a, aco ali dla dob a k l ol kiej, o le d giej on o dane je nie d ielanie [ ] nag d l d iom m od m, k mog je c e iele da iebie, a k c o aj e najle e i ni c aj cej fi c nie i chic ne alce o eg encj . [ ] W daje i nie , e c o o ed a iciel kie nk , k ielbi logik , ec j i ma n , k i je i a e ob k c e n i echnik c e n , nie je la ea em nieodpowiednim dla wielkiego miasta em o ego, jakim je d 32.
Przeciwstawienie Wallisa/historyka i krytyka sztuki, Wallisowi/estetykowi je o c eniem, mo e na e od ceniem o o cji, je li chod i o ainte- resowanie tym, co najnowsze. Nie mo na bo iem od mo a , e jako k k ki b kon e a n przeciwnie, no k ba d o ceni , da a obie a i c ch ed ni dno ci, a a anga d ci b li na li cie jego l bion ch a . S d na e , e oj enie a nie na skromniej lic bo o c ek i an ch a c n a anga d o oli le iej o mie i ek mi d k k i e e k , jaki idoc n je jego pisarstwie o sztuce. Ten, odk adan e alli olog na inn oka j , a ek c o ci a o a Secesji daje i oc k agadnieniem ob e n m, n c m, nawet a iaj c m e ne k o o . Po ie e, nie o b dolic i ch ek . Je ich onad iedem e . G o ane c a em o d a, . Na ga e o ch al ach, k ch k ad d i oimi a ami, od ielone b aj na ne f agmen (Il. 4). Ale a mnogo mo e je najmniej m oblemem dla badac a Walli o kiej ci n . S o bowiem ek na og k kie, ja ne, b ka ic ne lek e. T dno ac ej olega na m, e nie ne jedne
31 Idem, Dzienniki i wspomnienia osobiste [mops 101/583], w: A chi m Miec a a Walli a. 32 Idem, Nagroda Artystyczna M. odzi. Laureatem W adys aw Strzemi ski, Robo nik 1932, nr 151, s. 3. J k k ki a c nej 41 da ko e, inne ba d iej c eg o e; jedne o ad one e ch hi o- ryczno-artystycznych kontekstach, inne zdecydowanie biograficzne i informa- c jne, niek e a na a ione na e ce cj jako ci e e c n ch. S nie o- n alne, dne do oc i ego akla fiko ania, a c a, e ecen je e la aj i ek ami okolic no cio mi, j bile o mi, edmo ami, om ieniami k i ek, c a em ka j i ek adach i . Wiadomo jednak, e b oni a anga d od kied lko aj i eg la n k k . Jako jedne ie ch ema dla Robo nika afi d ch c ciach Nowe pr dy w malarstwie33. S one a ne. Zagadnienia e m lo- a e eg ek o aco j c ch k emio c nego nk id e- nia. Walli ied ia , e ia k i ia nak i k j , e emio ka nie o em dolnego obj ca k . Ale na a , e je dob m na d iem, b ja ni kon o e je ok mala a be edmio owego, b d ce na og nie o o mieniem34. Do agadnie ch ci ob e niej- ch a k ach la ach e d ie i ch i iedemd ie i ch35, ale obserwo- a je j 1922 ok c o ci Zbignie a P ona ki. Z naniem o i a , jak en o ginalnie omija im e joni c n i k bi c n de kcj przedstawienio o ci, fli je akademi mem, ale daje folg m linio o- -konturowym upodobaniom ch ak ach okolo o an ch 36 . Kied eko- mendo a nne stawy Bloku i Henryka Be le iego, nie a a a , e cech je ich d enie do go ania la ki edmio [ ] b l b fig nie maj nic ego ed a ia 37 . Cho aha i niej, c Robert Delaunay lub Piet Mond ian do n j Leonardo da Vinciemu lub Rembrandtowi38, a a a lg , e ab akcjonizm ma ledwie kilkadzie i la i nie iadomo, jakie b d jego o i gni cia ( ak cho b minimal a mia do ie o nadej ). Co a niej e, e gno a e kla fikacji k na eman c ne i a eman c ne, jak nie niefo nnego na e nic a nak edsta iaj c ch i nie ed a iaj c ch (na ec amo- dzielnych i nie amod ieln ch 39).
33 Idem, Nowe pr dy w malarstwie. I Impresjonizm wczoraj i dzi , Robo nik 1919, n 184, . 3; idem, Nowe pr dy w malarstwie. II Ekspresjonizm, Robo nik 1919, n 192, . 2. 34 Idem, Sztuki i znaki…, s. 164. 35 Idem, Geneza malarstwa bezprzedmiotowego, E e ka 1960, . 169 188; idem, Impresjonizm i geneza malarstwa bezprzedmiotowego 2 po owy XIX wieku, w: Materia y Sesji SHS. ód listopad 1971, Warszawa 1977, s. 215 222. 36 Idem, Wystawa obrazów Zbigniewa Pronaszki, Robo nik 1922, n 166, . 2. 37 Idem, Wystawy Pro Arte i Bloku”, s. 3. 38 Ibidem, s. 168 169. 39 Miec a Walli , Prze ycie i warto , s. 105. 42 Wioletta Kazimierska-Jerzyk KRYTYKA ARTYSTYCZNA JAKO INSPIRACJA ESTETYKI
Mo na be adnego ka a o , e o a nie emian achod ce ce k oni Walli a do o ki a ak e ie e e ki i teorii sztuki, a na nie do rewidowania o c eg ln ch elemen jego konce cji. Jak iem , enika- nie i e e ki i na ki o ce b o jego dec j me odologic n . Na domia ego mo em ob e o a , c i jak jego aca jako k ka ki a a na ag bianie i d ied in e e ki emio c nej i ak jologic nej. Do Robo - nika bo iem i a ecen je je c e 1933 ok , kied o, kolei, obj edak- cj kol mn o i conej kom la c n m Wiadomo ciach Literac- kich i o ad i j do ko ca i nienia i ma 1939 ok 40. Po ojnie k k ajmo a i ba d o adko, nie o ad i , jak da niej, b ki adn m i mie. P bliko a na omia ak n ch ach, jak K onika: dwutygo- dnik o ec no-kulturalny 41, ie lica , P egl d A tyczny , P egl d Kulturalny , Wiedza i cie , P egl d H manistyczny . P c m do ech o a nich nac nie c ciej afia nolegle jego i ma ak jologic ne i semiotyczne, cho nadal a nie o i ane ob e o an mi ja i kami artystycznymi42. W o ad aj c i c eg a iaj c no e ob a eflek ji Wallis chcia ede kim ja o mieni ego, co d ieje i ce i god i oce o mienia e ciem e e c n m, k e b o dla niego a nkiem koniec n m do iadc enia ki. Chcia mie en in ic jn ach nad no a o ami, ielbicielami maszyny mi cieleniami logiki, do kona o ci i mak malnej ekonomii 43 a i e niej. C a em c , e zwyczajnie nie o afi im o a . W akim d ch ch ba i a e omnieni o mie n m o i con m Miec a o i S c ce o ielkich a gach
l d i, k na m olnic m, abo em o ion m k aj , ie i oc li m i o i knie ma n [ ], k na , gd ie le i daje na na chnienie i gd ie niemal ko i im o i je, ac li odno i donio o oli, d c lin , me od c nej ac jako c nnika c ego, a li na na d i c no , na e gd b kie o o a e ich eo ie i d ie a b be a o ci44.
40 R b k ej o Ma ii i J efie C a kich, nie a , jak odaje Te e a P kala, o Wac a ie H a kim ( o nim obj kie o nic o d kiej Ka ed Hi o ii S ki, H a ki a odeg a ol Wiadomo ciach Li e ackich , ale nie jako edak o kol mn k i kn ch), o . Ma go- rzata Szpakowska, Wiadomo ci Literackie” prawie dla wszystkich, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2012, s. 312; Te e a P kala, Estetyka…, s. 8; Wanda Nowakowska, Profesor…, s. 10. 41 Zob. przypis nr 7. 42 Na Walli o kie c enie ied o la nona ko ej i ecjali c nej aca ag Wi old Kalinowski w recenzji Prze ycia i warto ci, ob. S dia E e c ne 1970, . VII, . 364 369. 43 Miec a Walli , Wystawy Pro Arte i Bloku”, s. 3. 44 Idem, Mieczys aw Szczuka, Robo nik 1927, n 225, . 3. Podobnie je , gd ch ali k Ka ola Hille a i gani Ma iana Minicha a nie b ja n ek do ka alog , ob. Miec a Walli , Karol Hiller, Wiadomo ci Li e ackie 1938, n 4, . 7. J k k ki a c nej 43 Pisanie o nowej sztuce la ach mi d ojenn ch, jak podkre la am, nie b o a e. W maga o podejmowania odwa n ch dec ji e minologic n ch i aksjologicznych, no ego o ob a g men o ania na ec ki. Wi a o i o rozbudowaniem ka alog a o ci e e c n ch. Nade wszystko jednak olega o o o na obronie ki bie cej przed nieuzasadnionymi uprzedzeniami i nie rzadko na rehabilitowaniu zjawisk bezpardonowo pogardzanych. Dodatkowo a anga d o ega Walli nie jako kolejn kie nek, ale no d ied in ki a iaj c ed k kami i eo e kami od bne, ielokon ek o e magania. ie nie ilustruje to jego bardzo wczes- n ek o i con fo mi om. Nak ada nim na odbio c d a obo i ki: o mienia in encji a i aj cia od o iedniej o a obec d ie a. J ec am in encjonaln i eleologic n konce cj nak , k o inie niej, oraz konce cj postawy semantycznej 45 . Wallis przytacza czas analogi rozumienia sztuki ze najomo ci j ka obcego:
j ka ego m im i do ie o c : cho ani ad cjach ki odmiennej, c ajeni do a enia na o ac aj c ec i o o e ma ej ki, m im i ie a a ia do no ego o ob a enia [ ]46.
Je li Walli o i ca mniej miejsca ce a anga do ej k i kach (pisanych czy rekonstruowanych w dojrza m okresie ej c o ci), o ak e dla ego, e gene alnie adanie o mienia ki ak o a nie mie nie o a nie. Zak ada , e eba gl dni c e jego c nniki: odc a naki, ich k ad, o na d enia a c ne, ch ci a i cie chic ne przeds a ione ob a ie (a c i obo i an do gl dniania ich kich). S k a anga d c a adko, i gaj c do o aci naj i k- ego fo ma . O o, co i a o S emi kim k i ce o a o o ecie:
niespokojny poszukiwacz nowych form [...] namalo a o e olejn l k bi m anali c nego, k a i i g o o a o o one na o c eg lne a c n , amkni e liniami o mi i kami. Zgodnie a adami b do ob a , o on mi e a jego o a ie Unizm w malarstwie (1928), linie iono e i o iome o a aj ce mic nie linie iono e i o iome o ok nej am ob a , najd j i odk obj e kami, odd ielaj - c mi je od ej am . Ob a je i c e n kon kcj fo m, od o dko an a adom m i kon a . Za a em jednak b a b do ana m ob a ie ion , o iom , ko i k ma odobie o nie li e do g o a . Je o i c i o nie a o o e 47.
45 Idem, Prze ycie i warto , s. 80 85. 46 Idem, Wystawa Formistów Polskich, Robo nik 1921, n 127, . 2. 47 Idem, Autoportrety artystów…, s. 221. 44 Wioletta Kazimierska-Jerzyk Za a m , e autor najpierw ed a ia a i zaryso- wuje jego konce cj eo e- c n , potem a analizuje autoportret d kiego a , ale dokon j c j ego k ok zgodnie z a o eniami a - nej perspektywy badawczej. Tutaj, w monografii o i - conej sztuce autoportretu, Walli c odej cia. Obok podejmowania oczy- wistych zagadnie formalno- -artystycznych, uw gl dnia tak e podstawowe cechy his- toryczno-artystyczne oraz wa- lory psychologiczne obrazu. W konsekwencji opis ten re- konstruuje przemiany gatun- ku portretowego, obja nia ro- l razu psychicznego twa- i cia a o b portretowa- nych. Na ako c enie c ci o i conej autoportretowi S emi skiego Wallis uzgad- nia obydwa punkty widzenia Il. 5. Miec a S c ka, Autoportret z palet , 1920, olej j i a . Warto zau- na nie, 134,5 x 91 cm, Muzeum Narodowe w War- wa , e dostoso je i szawie, CC0. jakby do S emi skiego, od- no i i z respektem do jego postawy c ej, nie e ad a afi macj , nie rozbudowuje oceny estetycznej. Cho b b ie m, k b o o i zachwyca ( moje ach ak m g b , jak i a , b mie innej jego k i ki Malarze i miasta48). L bi e Wallis obion na mod c e nego ku- bi m 49 a o o e Miec a a S c ki (Il. 5) i ak e o m d iele mian- ko a ec o o i ne alnie. Nie odm i j sobie natomiast tej emfazy w opisie kompozycji Karola Hillera (Il. 6, 7). W ek cie o innej jednak funkcji bo b d c m komentarzem do bie cej wystawy i a o ob a ach ach caj c ch a nie o mai- o ci k a i o c e ba n ch, boga m nico aniem fak o m,
48 Idem, Malarze i miasta…, s. 5. 49 Idem, Autoportrety artystów…, s. 221. J k k ki a c nej 45 pomy o o ci , b elno ci i smakiem [ ] 50. A a k o ani ego zachwytu nie przeszkad a fak , e nie do ko ca Wallis d ie a e o mia , co na a wprost. Jest to ciekawy i od a n a a em rys stylu krytyki artystycznej, k olega oc i cie na o a o ci, ale b mo e najcenniej e je nim ach canie do ki, omimo ba ie , jakie a a mo e ona nawet wyrobionemu odbiorcy.
Il. 6, 7. Karol Hiller, Deska ze spiral (Kompozycja ze spiral ), 1928, farby olejne, lakier, metal, gips, deska, 120 x 47 cm, M e m S ki, d ; Karol Hiller, Promie , 1933, olej, no, 120,5 x 60 cm, Muzeum Sztuki w odzi.
50 Idem, Karol Hiller, s. 7. 46 Wioletta Kazimierska-Jerzyk W podobnym szkicu, tym ra- zem o Jankielu Adlerze Wallis i a o , e niek ch d ie ego a nie ojm je cale (do c o o a c a prac z lat trzydziestych (zob. Il. 9). Da a przy tym do o mienia, e od i ia (zob. Il. 8) jego iadome nikanie ego, co adne, eleganckie, o abne, jego a- dykalizm, suro o , be kom omi- so o 51. In ic jnie o g a od- bno c eg lnego ok prac Adlera i jak i a uroku zako- rzenionego w:
o obli m iecie, j c m jeszc e e kami edniowiecza [ ], j m fo m nej sztuki zachodniej, poddanym li acji i defo macjom, k e wynikiem przesytu formami ad c jn mi, eakcj eci kanonom [ ]52.
Wraz z komentarzem do Aldlera k ac am ia l ali m ak- sjologiczno-estetycznego wraz z jego a o ciami agodn mi i o mi, o k ch Walli i a j od roku 193153. W a nie cie i - no odno ci a o ci artystycznych i ka dla nich od o iadaj cej im nomenkla ob bie estetyki, a co a ne nie o a ni . a o zauwa i c, e an e e m nie jest najbardziej fortunnym termi- nem, wszak w odrzuceni jako ci Il. 8. Jankiel Adler, Moi rodzice, 1921, olej, ha monijn ch chod i ak e o e e- deska, 136 x 54 cm, Muzeum Sztuki w odzi. k . Mo na bo iem kon o a
51 Miec a Walli , Wystawa Jankla Adlera, Wiadomo ci Li e ackie 1935, nr 10, s. 7. 52 Ibidem. 53 Pod mo aniem na omia ego k b ek 1949 ok : Miec a Walli , Warto ci estetyczne agodne i ostre, w: idem, Prze ycie i warto , s. 185 209. J k k ki a c nej 47 ologi a o ci e e c n ch agi na in en no e cia estetycz- nego, a nie tylko e gl d na utrwalone normy lub ich brak. Ponadto w o anie eci i kn nie je k e iono aniem e e c no ci en globe, a opowiedzeniem i a e ciem inn m jako cio o: ilniej m, g a - towniejszym. Doceniaj c ego od aj odmian e , o ad i Wallis oj cie antykallizmu, a g men j c doda ko o, e b d ie ono bardziej od o iednie dla iel c e n ch fo m ki54.
Il. 9. Jankiel Adler, Kompozycja nadrealistyczna, 1933, olej, piasek, biel cynkowa i li a on, no naklejone na drewno, 45 x 63 cm, Muzeum Sztuki od i.
Wallis id ia , e mieniaj i na e odobania, ich na e nic o i kon- ek . Nie kle ceni i k m o j miast i ich przemiany wizualne o a b do iadc ania konkretnych miejsc, led i odg aj ce nich i o n ol formy sztuki popularnej o a ko ej. Je i c d i ne, e ak ce c - nie odni i do a A e 1931 ok 55. Mia a n k o o ol- kimi ada acjami eali m . J i k obrazami Adlera (Il. 8, 9) i a o oe ce eali c nej, e ok j cej dn do ch cenia na j, m kaj c i elkiej in e e acji bli ej 56.
54 Wa o i a ano i nad a adno ci o ad enia ego e min . W daje i w perspekty- ie oj e e ki c e nej e niek e najmniej ka ego ie e e c ne chod ce a przerysowane, ok o ne, nie j i eci i kn . 55 Generalnie wysta a a o a a j a ch odno, Pio ka e ic , Zrzeszenie Artystów Plastyków Artes 1929–1945, O oline m, W oc a 1975, . 48. 56 Miec a Walli , Wystawa Jankla Adlera, s. 7. 48 Wioletta Kazimierska-Jerzyk U A e o c (Il. 10, 11) Wallis afnie o o na a nad eali c nej proweniencji eksperymenty z kadrowaniem, wprowadzaniem nowych technik a c n ch, a ak e anek o aniem ob a od iadomo ci i ob a ni57. Nie do ie a na omia , ak oc i m k din d, om L ge a ( c ci ma n [ ] mo e a k adem L ge a 58) i go ko kon a o a :
nie kie d ie a [ ] ema iaj do mnie. Dla ego, e a ci nie o afili ich c ni ge n mi, c e dla ego, e moja a li o e e c na o iada oje g anice? Na anie o nie miem da od o ied i59.
Il. 10, 11 (z lewej) Otto Hahn, Pie drzewa i li cie, 1930, farba graficzna, papier, 35 x 22 cm, I Teka G afic na Z e enia A Pla k A e , M - zeum Sztuki w od i; ( o ej) Henryk Streng (Ma ek W oda ki), Martwa natura, 1930, o ek, kredka, papier czerpany 24,5 x 31,5 cm, Muzeum Sztuki od i.
Z e nie nie do eg ego, co a k o a a o c o ci c onk A e a a M e m S ki od i o i cona filozofce i krytyczce Deborze Vogel60. Przede wszystkim mkn a jego ad e fak o o ego mala a, a nie jego bli ko mia i cod iennej banalno ci, an fo mo anie ej
57 O o ien acji a o eniach eali m iadc e ch cona e niego ak a nie fa a c o ci W ad a a Z cha, Miec a Walli , W adys aw Zych i zagadnienia nadrealizmu, Robo nik 1931, n 350, . 2. 58 Idem, Wystawa Zrzeszenia Artystów Plastyków Artes”, Robo nik 1935, n 47, . 4. 59 Ibidem. 60 Monta e. Debora Vogel i nowa legenda miasta, 27.10.2017 4.02.2018, kuratorzy: Andrij Boja o , Pa e Poli , Ka olina S maniak, M e m S ki od i. J k k ki a c nej 49 miej ko ci na fo m ec fic nego kiele ec 61. Te e min ac e ni - e e o nika Vogel oddaj dialek c ne na i cie omi d od miej kiej chli o ci i cod ienno ci, a jej no m ciem: omi d e kaliko nad iej a ma e i od k 62. B mo e, gd b a Wallis zoba- c , b b dla jej boha e a ka am ob a li o ci , jak k onn b obda a o, co odka e, e od one, li ane, ka melko e, ckli e, md e, m d ko a e, ma e, male kie, mal ie, c e, d obne, k che, io kie, delika ne, nik e, blade, abe, lekkie, g abne, e ne d i k , kokie e jne, o abne, ie ci e... Ten in en a lic no ci ochod i tekstu z 1932 roku63, jak e bli kiego c asowo recenzji z wystawy Artesu. W nim postuluje Wallis ak e na i anie hi o ii kic , k odobaniem led i cho b main- eamo ej od c a Zach cie i jej l ach o m ( ic!), doln m ema naj i kniej ego o e kobiecego obi o e kobie najle iej iel gno anej , a land nek i m de ek 64. C o o a a i kon a acj Walli a o obie jako k k a c n m :
[ ] a em a e na ano i k l ali m a c nego, n. chod i em a o enia, e mog i nie o acie ki, le, kie nki a c ne a adnic o ne, lec no a o cio e. Mi d [ ] [nimi] nie m im bie a . [ ] jako k k a c n d em e o do o enia obie a li o ci o mo li ie o leg ej kali i mo li ie e okiego o mienia n ch o aci ki, d i kie nk 65.
P oc one o ej cio e credo naj i cej jednak m i o nim jako estetyku i aksjologu. Natomiast ed g niek ch komen a o pism Wallisa z zakresu krytyki artystycznej, badac nie chod i a a o a ak obodnego ch wyborach i ocenach. Akcen je i , e asadniczo reprezen o a na ko i d dak c n komen a a, o ien o anego na ec o info macj oraz mo li ie e oki komen a do c o ci (Wallis be ienia mo na o ied ie m ia mie co komen o a , ci m o inie do c ce ja i k, k mi nie m g i jakich o od a fakcjon j co a o na ). Diana Wasilewska a a a, e id ia iebie oli o ednika dbaj cego o p bli enie c elniko i d ie i a ci ich odbi 66. Sytuuje go
61 Pa e Poli , Ruch poj w estetyce Debory Vogel i jego zwi zek z praktykami awangardowymi, w: Monta e. Debora Vogel i nowa legenda miasta, ed. And ij Boja o , Pa e Poli , Ka olina S maniak, M e m S ki od i, d 2017, . 162. 62 Ibidem, s. 166. 63 Miec a Walli , O przedmiotach pi knych i licznych, w: idem, Prze ycie i warto , s. 261 269. 64 Idem, Najpi kniejszy portret kobiecy, s. 5. 65 Idem, Sztuka polska dwudziestolecia, s. 13 14. 66 Diana Wasilewska, Prze om czy kontynuacja? Polska krytyka artystyczna 1917–1930 wobec tradycji m odopolskiej, To a o A o i W da c P ac Na ko ch Uni e i a , K ak 2013, . 269. 50 Wioletta Kazimierska-Jerzyk e bli ko . e onali m k c nego, k fo mo a i la ach trzydziestych XX wieku i c elemen biog afi m o a gene m socjologic nego, ek on j ce d kie nko cha ak e mi d a i jego odo i kiem67. Co cieka e, fak , i Walli a ia na c eg o o i , e nian ele- men ami anali i ako c on kle ocen , cale nie o m miana autora opinio c ego. Nie m g ej oli e ni w i mie akim, jak Robo - nik , na omia Ma go a a S ako ka bole aniem i e, e d ia ki Wiadomo ci Li e ackich aci od jego kierownictwem charakter trybuny, a on am be mie n c li o ci oga nia od koniec j na e Siemiradz- kiego 68. In e e j c ge i , ja niaj c og lne a enie kon e atyzmu Walli a odaje na omia Ro ne . Za a a, e, a adok alnie, o najomo o ono ci ki hamo a a jego eflek j na ko . Walc ela wizmem, ale i oba ia i no ma i m , i c ogl d eo e c ne o aj ce od a kon ol no ch fak a c n ch 69 lega ci g m mianom. Na o- mia o, e b bli ko ak aln ch oblem odo i ka c ego, c ni o go c onkiem eli legi mi j cej i ede kim ied , nie a do a nie aplikowanymi emocjami70.
METAKRYTYKA
Na Wallisowskie drobne pisma o sztuce mo na oj e nie z innej strony, in e e o a i on bowiem ak e me ak k . Reflek ja a b a, co jest oczywiste, skorelowana z ok e lon mi a o eniami estetyki aksjologicznej, a co za tym idzie, z a nie a o an o a e c n . Krytyk, zdaniem Wallisa, mia b c ci i od a n , gd ocen e e c ne c nnikiem kon kc jn m na k hi o c n ch o ce. Nawet je li nie b d iem otwarcie ch ali l b gani a a to samo pisanie o c m je j ocenianiem, onie a je de facto na aniem a a ne, godne komentarza71. W c eg lno ci in e e o a go rozmaite eniewie- enia k ka (jak nie estetyka e ). Nale a do nich nie a ci e ola o ane do nania e e c ne: (1) e cone, c li nadmie na c li- o o a ko ne ch ilowe dyspozycje psychofizjologic ne ( c li na j, jemne odniecenie c cio e a nki e n rzne (czar
67 Ibidem, s. 203 205. 68 Ma go a a S ako ka, Wiadomo ci Literackie”…, s. 312 314. 69 Katarzyna Rosner, Pogl dy estetyczne , s. 161 162. 70 Ibidem, s. 162 71 Miec a Walli , Oceny estetyczne jako czynnik konstrukcyjny nauk historycznych o sztuce, w: idem, Prze ycie i warto , s. 305. J k k ki a c nej 51 o oc enia) 72; (2) niedosycone, czyli defek na d m o ch, nie a - li o , b ak obienia e n m ak e ie, nie o mienie, nie c li o , nieko ne ch ilo e d o cje chofi jologic ne ( n enie, e , ej cio e ienie a li o ci, iln b l) i a nki e n ne (ha a , b oka l b b ni ka em e a a, k e a ach ) 73. Ten katalog wadliwych e fo m o a 1933 ok , a i c o c a ie d giej ac cha ak e e krytyka. Krytyk, ed g Walli a, ak e nie powinien b dogma c n , onie a jego zadanie polega na uchwyceniu ki jej bogac ie i o ono ci. Pl a- lizm ia a a o ci, o k tu chodzi, nale y do ega n ch j ciach. W omnia am ej o ologi acji a o ci agi na in en no e . Walli oc i cie gl dnia e ologi o a na cha ak e e edmio e e c n ch, k e g b a d ieli na ha monijne i dysharmonijne74. Ale plu- ralizm w jego koncepcji obejmuje ak e ie ia ki o ae e c ne. Krytyk powinien b c na wszystkie odmian a o ci, onie a e ni ed g Wallisa dwie nadzwyczaj zobo i j ce f nkcje: iadka e oki o a autorytetu o inio c ego75. Wszelki dogmatyzm je natomiast wypacza. Wallis ob e o a krytyka nie tylko w sobie (a ch nie, jak j mian- ko a am, oda a oje e cia jako k ad n ch agadnie teo- retycznych), ale i a e o innym krytyku Ludwiku Buszardzie76. W b na niego ad a e ne a o ednic em fa c nacji o aci S ani a a Noako - skiego, k b jego c niem. Niemniej jednak ma o nan a o b bardzo ciekaw postaci , a i anie o niej a a o dobr okazj do odj cia d k ji o oli k ka, onie a Buszard b nie malarzem. Wallis spraw- d i , c mia o o na jego i ma i lg jako e B a d chod i a abego a odno o a , e lko o ad c nie. Nie odj jednak przy tym Wallis problem , k e o ala y i a od O ca a Wilde a o T. S. Elio a, a k e e ci mo na na j c ch ajemnie e niaj c ch i - li o ciach: czy aby artysta nie jest najlepszym lub najgorszym krytykiem i c k ka o inna a i o a do a zmu77. A iadomo, e ek Wilde a pt. Krytyk jako artysta ( mac on Pol ce j 1898 ok , a d ie nie - mia o i o czeniami78) god inami anali o a Walli na o eminarium
72 Miec a Wali , O niewra liwo ci estetycznej, w: idem, Prze ycie i warto , s. 306. 73 Ibidem, s. 307. 74 W lic ank ch d gich amie ci am ej, o . . 50. 75 Miec a Walli , Sztuka polska dwudziestolecia, s. 6 13. 76 Idem, Ludwik Buszard jako malarz, pisarz o sztuce i pedagog, Ze Na ko e Uni e e d kiego 1960, seria I, z. 15, s. 227 255. 77 Zob. Krystyna Wilkoszewska, O krytyce krytycznie, S dia E e c ne 1983 84, t. XX/XXI, s. 267 276. 78 Wanda Krajewska, Oskar Wilde w literaturze M odej Polski, Pami nik Li e acki 1968, nr 5 (91), s. 262 (Oscar Wilde, Krytyk jako artysta, m. R.W. [NN], cie 1898, n 7 8, 10, 12 13, 19, 20). 52 Wioletta Kazimierska-Jerzyk z estetyki79. B e omo o em dok o a Wand No ako kiej o S ani a ie Witkiewiczu jako krytyku80. Mo na o ied ie , e k k mia ale na a - tacie, je li nie ak ce, o eo ii. Tek o B a d ie o o m i o o ale ach i adach ego boha e a, k ch mo na de lo a e ien efe o an model krytyka. Wallis ceni hi o c ne go o anie, e d cj i o ien acj d iejach ki nie tylko polskiej, ale co najmniej europejskiej, a B a d nia i mi ale ami na le c e n ch m k k li e a , blic i filozo- f . U a a a obo i j ce b cie na bie co ka j c mi i blikacjami. S ano a a n og am k ki ego o ednika ( na odo ) i am e aki mia , ale innego rodzaju: i a o kim, ek ono a o, co j ko e, o o a d og no o ciom. U na a tak e, e eba ale a g men o a a donio o ci ki i jej o ki aniami: im boga a je e a niej o , tym i cej mo e jej da e o 81. Wreszcie, b e ien, e k k o inien mie nie a odne oc cie jako ci. Tego a , dla odmiany, w opinii Wallisa Buszardowi a nie brako a o. Ten a ek iadomo ci i ak ki k ka sztuki, och chod c jakb d og l ali mo i, je o eniencji nie- kle ideali c nej, je c e o iemna o iec nej, kied o od i o i do iero ekonanie, e eba o od aj ema c nej i a o ci j cej o inii na ema ak aln ch d ie , k a jednako o b ab o mia a i a na dla inn ch, dla szerokiego grona odbiorc . Chod i i c o takiego krytyka, k ego o b i ania i a li o ja b o i gani e blic no samo iado- mo ci, o kogo , k o b b jej [ blic no ci] c onkiem, ale i ec nikiem, a a em kim e bio o o ci, jak i na jej c ele, a no niej, jak i o a 82. Owo marzenie o kompetentnym, ale i empatycznym, napisanym zrozumia- m j kiem komentarzu nie je a o e ni . W polskiej refleksji o krytyce artystycznej d i ki a o e o i Miec a a Po b kiego ali i dwa modele krytyka: o a cego i eksperta83. Niuanse w rozumieniu obu postaw dec d j o m, c mog i one enika , c e nie. Zdaniem Po b kiego ie ej o o ie XX iek domino a en ie od aj krytyki, zwanej e k k oe 84, w k m d b arunkowane przez najbardziej
79 Miec a Walli , Papiery i materia y zwi zane z dzia alno ci naukow w U , w: Archiwum Miec a a Walli a, sygn. AMW 07=001-2. 80 Wanda Nowakowska, Stanis aw Witkiewicz: teoretyk sztuki, Ossolineum, W oc a 1970. 81 Miec a Walli , Ludwik Buszard , s. 251. 82 Piotr Juszkiewicz, Od salonu do galerii. Krytyka artystyczna i historyczna zmiana, A i m Q ae ione 2002, n 13, . 229 255. 83 Zob. np. Miec a Po b ki, Krytyka poetów a krytyka ekspertów. Zagajenie dyskusji, w: Materia y z krajowej sesji krytyki artystycznej Go uchów 1966, red. Andrzej Matuszewski, Jacek Jaroszyk, Gale ia Od no a, Rada Ok go a Z e enia S den Pol kich, Po na Go ch 1966. 84 Wc e n m o cem ego od aj k ki b Cha le Ba delai e, a n m And B e on, natomia oj cie k And Salmon, o . Miec a Po b ki, Wst p do metakrytyki, w: idem, Po egnanie z krytyk , W da nic o Li e ackie, K ak 1966, s. 222. J k k ki a c nej 53 o obi e ja nie, ak a a i ia o, co o i ano. A o ci, cho b li be o ednimi ob e a o ami konk e nego ja i ka i jego autora, nie- rzadko przypisywali c jakie ec , o a , ogl d , o k ch m i nie ni o 85, w dodatku jeszcze mitologizowali obraz sztuki i epoki, a ak e ob- raz ojego niej d ia . K a e Pi ocki e ega o , e nie nale ecenia ego i a a, k e i ocie eklamo a o a c n o a i b o b ok e lonego kie nk 86. Obaj cytowani ej badacze preferowali ten drugi typ ekspercki, czyli facho ca, k nie lko na b dob e edmio swej uwagi, ale n e o a b ja i ka a c ne87 o a o afi b - o o a i do co a o no ch a nk f nkcjono ania ki, ak e spo ec no-ekonomicznych88. Cho a ali, e oba stanowiska nie musz i kl c a , o do egali, e krytyka zawodowa dwudziestolecia w znacznej mierze rekru o a a i d le an (dob e i c, ich zdaniem, e a o ali ich poeci)89. Specyficznie oj ej onnic o ci krytyka nie ba i na omia S efan Mo a ki, k otwarcie akcen o a , e nie ale no , za no od mijaj c ch m d, jak i ia o ogl dowa, jest w tej profesji koniec na. W ob a a obie bo iem, e obie o a mog o a (nie kolido a e ob ). M i , e am o afi b og o a oje ek ob nk id enia, tj. k ka aanga o anego i eksperta. W osobie krytyka id ia jednak kogo nac nie ba d iej nac cego ni m ch o a k ea o a epoki aj cego na o j ki, a nie lko hi o ii ki. W praktyce o nac a o o, e k k o inien c alc o ok e lone o a c e, ka a ich en , o a cie a o cio a i o o iada i a l b eci 90. To aanga o anie, cho ci le me o c ne, da a o i jednako o Morawskiemu bliskie postawie dawnych k k - oe 91. Inac ej i c ni Po b ki c Pi ocki o k ada on akcenty w charakteryzowaniu obu krytyka sztuki. O aanga o anem ek e o i, dolnem fe o a estetyczne i artystyczne oki, eci a ia bie nego ob e a o a daj cego a bie cej an fo macji ia a ki, ale o m j cego i od a o cio ania92.
85 Ibidem, s. 221 222. 86 Ksawery Pi ocki [g o d k ji], w: Wspó czesne problemy krytyki artystycznej, red. Alicja Helman, Zak ad Na odo im. O oli kich, W oc a 1973, s. 143 144. 87 Ibidem, s. 143. 88 Miec a Po b ki, Krytyka poetów a krytyka ekspertów, s. 52 53. 89 Ibidem, s. 52. 90 Stefan Morawski. Wobec gilotyny warto ci [ iad], : Wie a a Wie cho ka, S d nieo- cenzurowany, czyli 23 wywiady z krytykami sztuki, wyd. Film i Li e a a, d 1989, s. 121 123. 91 Tam e, . 123. 92 Tam e, . 121. 54 Wioletta Kazimierska-Jerzyk Po a a Walli a nie i je i ani en pierwszy (uchwycony najpierw e Po b kiego) od ia l, ani b ich ogod enia. Nie da i e jej od o dko a k ajn m modelom Mo a kiego. Pi c do ga e cod iennej Wallis nie da a i o o na jako dok o filo ofii. Nie e ada e a n e o aniem ja i k c e a ianiem ich: W elka hi o ia sztuki jm je o, co ind id alne 93. Akcen o a o a mi o nika ki, i a , e eba k kocha , o mie i e a . Wallis ufa ojem e ci , a je li c ego nie o mia , a ana ia i , dlac ego o co go jednak ci ga. Znac n cz jego wypowiedzi ano i o eka anie c eg o ego ad nk ied , k ego do d nie nano. Jako e ak nie c e nic ci a c n m, na iel c i lic ne o e enia fo m o a na ba ie o obi ch kon ak nimi. Ka a na Ro ne odk e la, e b to eli a n i ba d o ilejo an kon ak e k 94. Ale onie a Wallis do o o a j eka do o iom c elnika (gd jako krytyk zawsze aco a mi j o echniania ki), adko daje i o odc . I o jego ek b o mo anie naj a niej ch c nnik kon ek o ch, k a - j c ch dane zjawisko l b o a c ch m . Z kle oda a info macje biograficzne, o i a c eg ach ej cia cio e a (czasem d ad aj c bli k nimi a o )95. Rekon j c rozmaite przemiany na polu edukacyjnym danego c ( a no samodoskonalenie, jak i oficjalne k a cenie), l bi ja nia ca d og a c n 96. Wallis stara i e odno- o a mian odobaniach opisywanego bohatera. Na og yja nia wszelkie inspiracje, refero a o o ec ne, olityczne i religijne. Umieszcza oma iane ja i ka kon ek cie e o ej kim, i gaj c do naj a niejszych nazwisk, czasem co mu przypomina o Rembrandta albo Chardina. Wreszcie, o c m i a am ej odnie ieni do ki no oc e nej, iele o i ca o i o i jako ci e e c n ch. Mo na od mo a , e Wallis od rekonstrukcji fak echod i do do niania czytelnikowi a nk a nego do iadc enia. S to teksty, k e mo li ie ge nie ob a j kon ek tego do iadc enia, d iel i a n m e ciem i a a aj do c e nic enia w nim. P o on j na a- ko c enie ci do do n cego a k o B a dzie i oj e na niemal
93 Miec a Walli , Sztuka polska dwudziestolecia, s. 14. 94 Katarzyna Rosner, Pogl dy estetyczne , s. 162. 95 Na k ad, info m j c o dotkliwej n d i dno ciach la denckich J liana Fa a a, i a , e artysta i i nie a ch an m i a no c nie iec on m ko em . Miec a Walli , Julian Fa at (z powodu wystawy jubileuszowej w Towarzystwie Zach ty Sztuk Pi knych), Robo nik 1926, n 314, . 2. 96 I tak, na k ad w przypadku Ferdynanda Ruszczyca czytamy, jak od Bohadanowa, przez Petersburg, R gi , Bo holm, Pa , Belgi , Niemc , W och , S ajca i , Wiede , n Bohdan , Wa a , Wilno, K ak , Bohdan doj e a on jako a a. Miec a Wallis, Ferdynand Ruszczyc, Wiadomo ci Li e ackie 1937, n 2, . 6. J k k ki a c nej 55 onico ad , b d c ca o ci c a em e omnie jaci ki B a d , o i con gl do i alonik ich dom . Nie iele no i ona do e ci i ak na b ob e nego tekstu, za to ilustruje, gdzie je c e loko a i mog ach magaj cego na ko ca i kone e a ki na k ad na nie o k i m, go cej ba , o m kak ie 97.
BIBLIOGRAFIA
A chi m Miec a a Walli a. S ci na Miec a a Walli a. Ka alog ko i PTF 04-38, o ac. Te e a Dan a Wo ciecho ka, Po c one Biblio eki W d ia Filo ofii i Socjo- logii UW, Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz Polskiego Towarzystwa Filozoficz- nego, Warszawa 1997, http://www.archiwum.wfis.uw.edu.pl/archiwum/archiwum-mie czyslawa- alli a [do 25.02.2018]. Bryl Mariusz, Suwerenno dyscypliny: polemiczna historia historii sztuki od 1970 roku, W da nic o Uni e e im. A. Mickie ic a, Po na 2008. Hamann Richard, Dzieje sztuki od epoki starochrze cija skiej do czasów obecnych, m. Miec a Wallis, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1934. Juszkiewicz Piotr, Od salonu do galerii. Krytyka artystyczna i historyczna zmiana, A i m Q ae ione 2002, n 13, s. 229 256. Kalinowski Witold, Prze ycie i warto [ ecen ja], S dia E e c ne 1970, . VII. Kochaniec Sebastian, Estetyka ycia codziennego”. Biografia, my l estetyczna i sztuka pisarska Stanis awa Machniewicza, Bia ok 2017 [dok o a ], http://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui /bitstream/11320/6118/1/S_Kochaniec_E e ka_ cia_cod iennego. df [do 30.11.2017]. Krajewska Wanda, Oskar Wilde w literaturze M odej Polski, Pami nik Li e acki 1968, n 5/91, s. 257 281. ka e ic Pio , Zrzeszenia Artystów Plastyków Artes 1929 1945, Ossolineum, W oc a 1975. Machnie ic S ani a , Estetyka ycia codziennego. Zarysy estetyczne i zagadnienia sztuki wspó czesnej, Pa o e W da nic o K i ek S koln ch, L 1934. Machnie ic S ani a , Wybór pism estetycznych, o ac. i S a K emie -Ojak, Towa o A o i W da c P ac Na ko ch Uni e i a , K ak 2012. Nowakowska Wanda, Stanis aw Witkiewicz: teoretyk sztuki, O oline m, W oc a 1970. P kala Te e a, Estetyka otwarta Mieczys awa Wallisa, Instytut Kultury, Warszawa 1997. Piwocki Ksawery [g o d k ji], : Wspó czesne problemy krytyki artystycznej, red. Alicja Helman, Zak ad Na odo im. O oli kich, W oc a 1973, . 143 144. Poli Pa e , Ruch poj w estetyce Debory Vogel i jego zwi zek z praktykami awangardowymi, w: Monta e. Debora Vogel i nowa legenda miasta, red. Andrij Bojarov, Pa e Poli , Karolina S maniak, M e m S ki od i, d 2017. Po b ki Miec a , Krytyka poetów a krytyka ekspertów Zagajenie dyskusji, w: Materia y z krajowej sesji krytyki artystycznej Go uchów 1966, red. Andrzej Matuszewski, Jacek Jaroszyk, Galeria Od No a, Rada Ok go a Z e enia S den Pol kich, Po na Go- ch 1966, . 52 53. Po b ki Miec a , Po egnanie z krytyk , W da nic o Li e ackie, K ak 1966. Rosner Katarzyna, Pogl dy estetyczne Mieczys awa Wallisa, w: Studia z dziejów estetyki polskiej 1918–1939, red. S a K emie -Ojak, Witold Kalinowski, PWN, Warszawa 1975.
97 Idem, Ludwik Buszard , s. 229 230. 56 Wioletta Kazimierska-Jerzyk Stefan Morawski. Wobec gilotyny warto ci [ iad], : Wie a a Wie cho ka, S d nieocenzurowany, czyli 23 wywiady z krytykami sztuki, Film i Li e a a, d 1989, s. 121 130. Sylwetki uczonych polskich. Profesor Mieczys aw Wallis, z. 59, red. Wanda Nowakowska, d kie To a o Na ko e, d 2001. S ako ka Ma go a a, Wiadomo ci Literackie” prawie dla wszystkich, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2012. Walli Miec a , Autoportret, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1964. Walli Miec a , Autoportrety artystów polskich, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1966. Walli Miec a , Ceramika Starczewskiego, K onika: d godnik o ec no-k l aln 1956, nr 12, s. 4. Walli Miec a , Dzieje zwierciad a i jego rola w ró nych dziedzinach kultury, Ossolineum, d 1956 (wyd. 2 uzup. 1973). Walli Miec a , Estetyka ycia codziennego, Wiadomo ci Li e ackie 1934, n 46, s. 4. Walli Miec a , Ferdynand Ruszczyc, Wiadomo ci Li e ackie 1937, n 2, . 6. Walli Miec a , Geneza malarstwa bezprzedmiotowego, E e ka 1960, s. 169 188, 215 222. Walli Miec a , Impresjonizm i geneza malarstwa bezprzedmiotowego 2 po owy XIX wieku, w: Materia y Sesji SHS. ód listopad 1971, Warszawa 1977, s. 215 222. Walli Miec a , Julian Fa at (z powodu wystawy jubileuszowej w Towarzystwie Zach ty Sztuk Pi knych), Robo nik 1926, n 314, . 2. Walli Miec a , Karol Hiller, Wiadomo ci Li e ackie 1938, n 4, s. 7. Walli Miec a , Koncepcje biologiczne w humanistyce, w: Fragmenty filozoficzne. Seria 2. Ksi ga pami tkowa ku uczczeniu 40-lecia pracy nauczycielskiej w UW prof. Tadeusza Kotarbi skiego, red. Janina Ko a bi ka i in., PWN, Wa a a 1959, s. 307 330. Walli Miec a , Ludwik Buszard jako malarz, pisarz o sztuce i pedagog, Ze Na ko e Uni e e d kiego 1960, seria I, z. 15, s. 227 255. Walli Miec a , Malarze i miasta. Studia i szkice, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1961. Walli Miec a , Mieczys aw Szczuka, Robo nik 1927, n 225, s. 3. Walli Miec a , Mi dzynarodowe Stowarzyszenie Estetyki Empirycznej, R ch Filo ofic n 1967, t. XV, nr 3 4, s. 5 6. Wallis Miec a , Nagroda Artystyczna M. odzi. Laureatem W adys aw Strzemi ski, Robo nik 1932, n 151, s. 3. Walli Miec a , Najpi kniejszy portret kobiecy, Wiadomo ci Li e ackie 1934, n 19, . 5. Walli Miec a , Nowe pr dy w malarstwie. I Impresjonizm wczoraj i dzi , Robo nik 1919, nr 184, s. 3. Walli Miec a , Nowe pr dy w malarstwie. II Ekspresjonizm, Robo nik 1919, n 192, s. 2. Walli Miec a , Pó na twórczo wielkich artystów, PIW, Warszawa 1975. Walli Miec a , Prze ycie i warto . Pisma z estetyki i nauki o sztuce, Wydawnictwo Li e ackie, K ak 1968. Walli Miec a , Rysunki chi skie Andrzeja Strumi y, K onika: d godnik o ec no- -kulturalny 1955, n 2, s. 44. Walli Miec a , Secesja, Arkady, Warszawa 1967. Wallis Miecz a , Sztuka polska dwudziestolecia. Wybór pism z lat 1921–1957, Arkady, Warszawa 1959. Walli Miec a , Sztuki i znaki. Pisma semiotyczne, PIW, Warszawa 1983. Walli Miec a , W adys aw Zych i zagadnienia nadrealizmu, Robo nik 1931, n 350, s. 2. Walli Miec a , Wystawa Mieszkanie najmniejsze”, Robo nik 1930, n 67, s. 5. J k k ki a c nej 57 Walli Miec a , Wystawa Formistów Polskich, Robo nik 1921, n 127, s. 2. Walli Miec a , Wystawa Jankla Adlera, Wiadomo ci Li e ackie 1935, n 10, s. 7. Walli Miec a , Wystawa obrazów Zbigniewa Pronaszki, Robo nik 1992, n 166, s. 2. Walli Miec a , Wystawa Zrzeszenia Artystów Plastyków Artes”, Robo nik 1935, n 47, s. 4. Walli Miec a , Wystawy Pro Arte” i Bloku”, Robo nik 1924, n 97, s. 3. Wasilewska Diana, Prze om czy kontynuacja? Polska krytyka artystyczna 1917–1930 wobec tradycji m odopolskiej, To a o A o i W da c P ac Na ko ch Uni e i a , K ak 2013. Wilkoszewska Krystyna, O krytyce krytycznie, S dia E e c ne 1983 1984, t. XX/XXI, s. 267 276.
THE LANGUAGE OF ART CRITICISM AND THE MIECZYS AW WALLIS CONCEPT OF AESTHETICS
Thi a icle di c e he ac i i ie of Miec a Wallis as an art critic, published both in daily newspapers and in cultural or philosophical magazines. It also takes into account exhibition reviews, discussions of publications devoted to art, various occasional, jubilee texts, and short memories. First, the comprehensive education and interdisciplinary interests of the philosopher are presented. Then, his critical articles are discussed. This part of the paper considers the division into traditional and modern art. An important historical turning point is World War II, when Walli legac a lo . He ied o ec ea e man o k , hich made i im o ible o ake ca e of everything he was currently interested in. The article highlights the distinguishing features of Walli c i ici m, hich a e: bold erminological and axiological decisions, an extensive cata- logue of aesthetic values, rehabilitation of despised phenomena, defence of modern art, sensual description of objects. Attention is also paid to how the fields of semiotics and psychology cultivated in he ma e ha e of he a ho o k infl enced hi a i ic c i ici m. The la a of he a icle i de o ed o me ac i ical a ec of Walli ae he ic ho gh .
Keywords aesthetics, art criticism, Polish art of the interwar period, aesthetic values, aesthetic pluralism, artistic pluralism
ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS FOLIA PHILOSOPHICA. ETHICA AESTHETICA PRACTICA 35, 2020
http://dx.doi.org/10.18778/0208-6107.35.04
Beata niecikowska https://orcid.org/0000-0003-0099-5792 In Bada Li e ackich Polska Akademia Nauk [email protected]
MUZYKA – OBRAZ – SYNESTEZJA? WOKÓŁ WCZESNYCH PRAC ZOFII LISSY (I ARTYSTYCZNYCH WIZUALIZACJI MUZYKI)
Abstrakt P nk j cia a k ano i c e ne ek m kolo ki, Zofii Li , k ione ok nie- anali o anej e ej e komen a o jej ac oblema ki izualizacji muzyki. Opisywane a enia e ce c jne naje badac ka a ln kim odbio com o b e ennego do iadc ania o m c n ch. O i Li e a iane a k le d i iej mi ale- niami ak e ne ona ki; anali je i je ie le bada nad do iadc eniami ne e jn mi o a ciem me afo ki e do ne e jnej. D ga c kic o i cona je de k cji artefak o a ch m.in. na i ali acji m ki om bada c e m kolo ki konf on- o ane ak k a c n d ied inie c eg lnie in e e j cego Li film awangardowego (The Eye and the Ear F anci ki i S efana Theme on ) o a mniej e ni cenion ch ( kon ek cie i k m k ) a c n ch d ie a c n ch fe oko ej (il acje Ma Igne kiej do ek Ann C e i kiej-R del k i ce Wszystko gra).
Słowa kluczowe Zofia Lissa, synestezja, wizualizacja muzyki, film awangardowy, ilustracja k i ko a, muzykologia
Ten szkic jest owocem mikrolektury1 nieco a omnian ch ek m kolo ki Zofii Lissy2. Od o j i nim do ac badac ki ochod c ch la - d ie ch XX iek o a do kilk a anga do ch i o ch ad cji
1 Mikrolektury o miem ( a Adamem D iadkiem, k kolei od o je i do Jeana Pie e a Richa da) jako lek d obia go e, a jednoc e nie lek ec d obn ch [ ], o o ma o a n ch. [ ] Mik olek acaj ag na c eg i o ie aj i ede kim na nim (Adam Dziadek, Sztuka mikrolektury Rolanda Barthes’a, w: Miniatura i mikrologia literacka, t. 1, ed. Alek ande Na a ecki, W da nic o Uni e e l kiego, Ka o ice 2000, . 31). 2 Badaniom Li o i ca i o a nio nieco i cej agi, b jej ac (do jednak k omn ) ka a i n . e ii Kla c e e ki ol kiej Zofia Lissa, Wybór pism estetycznych, o ad enie, b i o acowanie Zbignie Sko on, To a o A o i W da c Prac Naukowych Universi a , K ak 2008. 60 Bea a nieciko ka awangardy3 a efak . Zagadnieniem kl c o m dla n ch e Li i przeze mnie o a a o ob i alnej e ce cji i, dal ej kolejno ci, e en acji o m c n ch. Dociekania Li konf on j a no aleniami d i iej ch badac ajm j c ch i ne ona k , jak i dokonaniami in i j c ch i m k a i aln ch. Anali o a- d e ek niem kologic nej, co o ala na ogl d eo e c n ch enuncjacji c onej do nieoc eki an ch kon ek ach kom a a c n ch.
O S UCHACZACH MNIEJ I BARDZIEJ NORMALNYCH CZYLI O KROSMODALNYM ODBIORZE MUZYKI We c e n ch acach Li odnala am f a j c a niepodnoszony (wedle mojej ied ) ani niej ch o a aniach a o ki, ani me a eo e c - n ch eg ege ach jej d ie a ek. Li a i e4:
Zmienno oko ci, ba b mienio ch, na a b mie o- j chac ilne ob a enie ch , k em towarzyszy pewne poczucie przestrzeni. R ch m c n ak ada jednak e enno biek n , niepo- k aj c i , k a je nam dana o e a enia oko e i do ko e. W ej biek nej e eni, k mo na b na a e eni słuchow , an j nieco odmienne o nki5.
S biek ne e cie e eni, k mo na b na a e eni słu- chow [,] c i jaki nieod o n , bli ej dn do j cia o b ed- stawieniami muzycznymi. Pe nego nie a na e enno g je ka dem ja i k cho em , jest mu immanentna, a nie tylko asocjatywnie do c ona. Poj cie e eni cho ej nie je c n kon kcj m lo , fikcj , k a b nie najdo a a ch de do iadc eni in o ekc jn m.
3 Anna Czekanowska-K kli ka m i o Li ie: Nie mo na jej odeb a ego, e jednej on b a ba d o in eligen na i ac ej o a a na ia , o ied ia ab m na e a anga do a. To, e alini m ni c a anga d i dodekafoni , b o jej o obi agedi (Słuchając wiata. Roz- mowa z prof. Anną Czekanowską-Kuklińską, F agile 27.07.2017, c . a: h ://f agile.ne . pl/home/sluchajac-swiata-rozmowa-z-prof-anna-czekanowska-kuklinska/ [do 24.02.2018]). 4 U c e niam i o ni e kich c a ach. 5 Zofia Lissa, Widzialno ć muzyki, Ga e a A 1935, R. 2, nr 22 (z 10.02.1935), s. 6, http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/doccontent?id=11341 [do 12.02.2018]. Te c cio o ok aj i o o naniami k i ki Li Muzyka i film. Studium z pogranicza ontologii, estetyki i psychologii muzyki, L 1937 (a o ka info m je edmo ie, e aca o a a ok 1934). We kich c a ach kic c enia od ie ciedlaj odk e lenia a o o an ch ac, odk e lenia lini moje [B. .]. Muzyka obraz synestezja? 61 Poc cie ej e eni do c a i do e cia ed a ie cho ch, c eg lno ci m c n ch ka dem , k o i anali c nie na e e cia cho e na a i6.
Wedle Li i nieje a em ln kim odbio com o b e en- nego odbio konk e n ch o m c n ch. Ka dem ja i k cho em anali o an ch acach o mianem a adnic o jako d ie o muzyczne i ana je e enno nie e ni dook e lona, nie - a na , ale jednak i ana nim immanen nie . S biek i m do na nie o nac a b najmniej do olno ci a e ale n ch c nie od a nko- a e ce c jn ch danego c o ieka. Id ie ac ej o e anie e n ne, do iadc enie e eni nie e fiko alnej m ami, niei niej cej obiek- nie 7. Mimo i je o e cie dne do j cia , a o ka nie rezygnuje b ch cenia d c ch nim a ad:
Ruch melodyczny, falista krzywa rozwoju melodycznego odb a i od- mio o m iecie ob a e m c n ch po linii od strony lewej ku prawej i z powrotem, na omia nigd nie odc am , jakob linia melodii i a i i o ija a m nk iono o od do k g e, l b eci nie8.
R ch melod c n odb a i o linii od on le ej k a ej i o o em, ci gaj c j o j ak e i mia ni ko-wysoko9.
Linea n ebieg ob a e m c n ch od le ej do a ej, gl dnie- niem mian oko ci k ej od a od a kilka do oc i ch analogii k l o ch (k e n mog na k a cenie i akich a nie chema e ce c jn ch): odobie o do kla c n ch a i a o ch, a alelno do domin j cego k l e Zachod o ob a i ek j ko ego: od le ej do a ej10, e n m nico aniem oko ci li e , analogi do nk fal d i ko ch.
6 Eadem, Muzyka i film, s. 20. Fragment Ontologiczna podstawa związku filmu i muzyki (s. 15 27) do k ego najc ciej odno i ek cie ed ko ano k i ce Polska my l filmowa. Antologia tekstów z lat 1898–1939, b i o ac. Jad iga Boche ka, Zak ad Na odowy im. O oli kich, W oc a 1975, . 236 244). W o a aniach o e eni cho ej Li a o o je i na o o nania Ernsta Kurtha (zob. Zofia Lissa, Muzyka i film, s. 20). 7 Zofia Lissa, Muzyka i film, s. 19. 8 Eadem, Widzialno ć muzyki. 9 Eadem, Muzyka i film, s. 19. 10 R ec m cieka a, je li a do kie ochod enie badac ki (i a i ek j - kach hebrajskim i jidysz od prawej ku lewej). Pochodzenie etniczne nie musi jednak de e mino a a nko a k l owych. 62 Bea a nieciko ka Cieka ie, cho nie e ni kon ek en nie, i e na en ema ama Li a w Muzyce i filmie:
C gene [ ] oc cia e eni cho ej nie nale ka koja e - niach n c ch ob a n o ego, ch kon an ch i ob e o an ch przy grze instrumen alnej [ linea no daje i nieoc i a do . B. .] itp., o b ob adaniem bada ek e men aln ch. Pewne momenty wskazywa- b jednak na nie ale no e ennego cha ak e ja i k cho ch od koja on ch ob a e oko ch. I tak ani w obrazie nutowym, ani w ru- chach g aj cego nie i nieje ch d mia ni ko wysoko [teza dysku- syjna do . B. .], co jednak je ed a ieni ja i k cho ch, w obrazie nutowym nie ma powrotu od strony prawej ku lewej w ruchu melodyc n m on je [inac ej ed a ia Li a k e i c o an ch passusach Widzialno ci muzyki do . B. .]. Nale a ob e bada , c i o ile ob a enia e enne ego j o b nieg aj c ch na adn m in mencie, le ch i .11
C a oka je d ie i o ne k e ie. Badac ka id ia a o eb em i c n ch di nad e ce cj , jakkol iek lata trzydzieste XX wieku to jeszcze nie czas e okich ego od aj docieka h mani ce. Nie be nac enia mo e b fak , e m ok e ie Li a aco a a In cie P chologii e L o ie, gd ie o ad i a badania nad chologi e ce cji d ieci i m od ie 12. Z ca e no ci in e e o a a i em i i e cia e e c nego 13, zapewne sama i ga a ak e o c e ne me od docieka em i c n ch. P o an a o jed ne miej ce, gd ie badac ka gnali je o eb a d enia, c ab na e no inni chac e id m k ak, jak ona o jmo a a. (Chcia a ak bada ko elacj o i anego o ob oko ego, e ennego e- wania m ki i innego od aj oko om c n ch do iadc e e on- den .) Ka ego c ne nigd nie odc am ( Widzialno ci muzyki) to naj e niej d ako enion ede kim e a n m do iadc eni a o ki, jego ni e alno nie a e b a jednak dla Lissy pewnikiem14. Pod m dalej o em o a a badac ki. P e e o i ana e Li ma ci le ok e lone a ame , mienia i ak e ale no ci od cha ak e- ki d ie m c n ch, k m y ch je i odbio ca:
11 Zofia Lissa, Muzyka i film, s. 20. 12 Zbigniew Skowron, Muzyka – jej struktura, prze ycie i przesłanie. W kręgu dociekań muzyczno- -estetycznych Zofii Lissy, w: Zofia Lissa, Wybór pism estetycznych, s. VIII IX. 13 Ibidem, s. VIII. 14 W odach badac ki de a je c e jedna ec no . W Widzialno ci muzyki czytamy: Nie iele l d i daje obie a do odobnie a , e e ci m c n m a a e co prawda w formie rudymentarnej pewne elementy wzrokowe, e chaj c m ki, e am j nie lko na d od e c o cho ej (Zofia Li a, Widzialno ć muzyki). T dno ogod i o lo an o echno o i an ch e badac k a ide e ce cji m c no- - oko ej ego od aj en ncjacjami. B mo e id ie o o (jak ge o a b o a nie a k ), e c odbio c am ka i na a enia oko e. Muzyka obraz synestezja? 63 R noleg o iel , noc e nie nad ob o ijaj c ch i g o ( oli- fonii) o je a enie e nej o ci g o ci e ennej, e nego ol - men ego d d i ko ego. Szereg akordowy jest szerszy, obszerniejszy, ma i k ma , ani eli ojed nc a linia melodii. Roz j melodii je e ci chac a nie lko e egiem o obie na j c ch d i k , nie lko na em k c o d i ko ch, ale i e n lini , o oi - tym rysunku. Te biek ne a d ie ed a ienia e enne nie daj i d ieli m c n ch, one k i nich immanen nie, na caj c i o mai m chac om n i . O a ni cech e eni cho ej je na koniec o, e nie o iada ona eciego mia . R ch g b, k m c ne nigd nie ge j . Trzeci mia je dan jed nie o ednio, przez poczucie masy d i ko ej15.
Po a kolejn Li a ekon je, e ed a ienia e enne ako e- nione am ch d ie ach m c n ch. Co cieka e, obja iaj i odbio com c nie d ch mia ach (!). P e enno odc m c n ch nie ma m, jak i daje, g b ego i k odc ciami o ioce c jn mi. Nie i e i ak e co bardzo istotne a eniami ba n mi (o c m c eg o o dalej). P enie m i na ch il fe k l o ej diachronii. Przedstawione przez c on ob a enia ebieg odbio o m c nego mog b echem ilnie o inio c ch je c e iek XX laoko kich o a a Go holda E h aima Le inga o linea no ci k c a o ch i e enno ci k i - alnych16 wzbogaconym o element zmiennego w czasie czysto wzrokowego do iadc enia e eni. M kolo ka odk e la ak kl c o e dla ja i k cho ch mienno i i ane ni nie o c nie stawanie si w czasie , k e kolei ge je chac om e nego ruch, a i c zjawisko przestrzenno-c a o e 17. T em nieco e o nej il acji o a mo na aj i aln ek e men e nnej o ie ci La ence a S e ne a ( ochod cej no abene z tego samego ok e , co ak a Le inga). K e lone e na a o a ycia i my li JW. Pana Tristrama Shandy ed a ienie ebieg o o ie ci o c eg l- n ch c ciach k i ki k je linea n , e enn , d mia o k a 18:
15 Ibidem. W d odobn m k a cie oja ia i Muzyce i filmie Lissy (s. 19 20). 16 An ecedencji eo ii Le inga ka mo na na alnie nac nie c e niej (j an ku), to jednak do ie o o iecenio ak a c ni i do e okiego o o echnienia ogl d o o d ielno ci k. Zob. Go hold E h aim Le ing, Laokoon, czyli o granicach malarstwa i poezji, cz. 1, oprac. Jolanta Maurin-Bia o ocka, e . Hen k Zymon-D bicki, Zak ad Na o- do im. O oli kich, W oc a 1962. O inn ch le ingo kich a alelach d iele Li zob. e oc ek od ozd ia 3. 17 Zofia Lissa, Widzialno ć muzyki. 18 W niek ch daniach (n . La ence S e ne, ycie i my li JW. Pana Tristrama Shandy, e . K na Ta no ka, P ki i S-ka, Warszawa 1995, s. 445 446), inac ej ni ie odruku, ed a ia i bia e k e na c a n m le. 64 Bea a nieciko ka
Il. 1. Lawrence Sterne, The Life and Opinions of Tristram Shandy, Gentleman, t. 1 9, pierwodruk 1759 1767, cyt. za The Laurence Sterne Trust Collection, https://www.laurencesternetrust.org.uk/asterisk.php [do 22.11.2018].
W o ie ci S e ne a mam do c nienia i onic n m e bo i aln m a - tem19 (o a m jednak na a o de f o aln m me afo c n m ob a eniu przestrzennym). Modalno 20 o ied i Li je , ec ja na, ca ko icie odmienna. Za ano i i a o, c o ane do d o ied i m kolo ki na mo na a iadec o k onno ci l d kiego m do odc ania a e o an ch e jeden e m ka ego iach a ci ch innem m o i be d ia ego m 21. Inn mi o czy to przedstawiony jako og lna a da o e ce cji o i ne e ji dwumodalnej ( e alaj cej a enia d ch m )22, k ej do iadc a a jedna konk e na o oba ( ama Li a).
19 Czytamy tam np.: Nie le i j o i a em i nie i , e omoc die ja no ej oraz niek ch koj c ch na a na ion b d m g n dalej hi o i ja ka Tob ego o a moj a n o linii jako ako o ej (La ence S e ne, ycie i my li, s. 445). 20 Od o j i do konce cji modalno ci j ci W od imie a Boleckiego (W odzimierz Bolecki, Modalno ć. Literaturoznawstwo i kognitywizm (rekonesans), w: idem, Modalno ci mo- dernizmu, In Bada Li e ackich PAN, Wa a a 2012, . 169 200). 21 Agnieszka Kluba, Synestezja, w: Sensualno ć w kulturze polskiej. Przedstawienia zmysłów człowieka w języku, pi miennictwie i sztuce od redniowiecza do współczesno ci. Encyklopedia, ed. W od imie Bolecki, Warszawa 2013, http//: . en alno c.bn.o g. l. [do 10.02.2017]. 22 O ne e ji d modalnej (najc m ie ne e ji) zob. np. Aleksandra Rogowska, Synestezja, Oficyna Wydawnicza Politechniki Opolskiej, Opole 2007, s. 27. Muzyka obraz synestezja? 65 Z d giej on oja ia i anie, c d c onej nie ano i me a- fo c nej, nac nej mie e in elek alnej, ojekcji odbio d ie a m ycz- nego, c , inac ej m i c, nie mam do c nienia eudosyneste jn me afo b d na e e do ne e jn a ocjacj 23. Ro g anic enie mi d o ied i b d c iadec em do iadc e ne e jn ch a fo m o aniami o cha ak e e me afo c n m oka je i nieb ale dne, c eg lnie gd i je i go dokona o a d ied in ne ona ki, a od a docieka ano i ek e o ci24. Lawrence E. Ma k i Ca he ine M. M l enna ekon j , e eka ne e jne i me a- fo c ne maj e ob iele lnego c odobne domen , o e aj nac enia, o obami ka ego o ania i o mienia ia a, [a] ka d nich d ia a o e oce ko j ce odk cie b d k eacj i k omi d d ied inami 25. Podk e li eba e cie, e ilne elacje k o mo- dalne cha ak e j nie lko e ce cj ne e jn , ale e postrzeganie o b o ba ion ch ego od aj dolno ci26. Id ie n . o do o echne
23 Agnieszka Kluba, Synestezja; Mary-Ellen Blakemore, Colin Lynall, What Synesthesia Isn’t, w: The Oxford Handbook of Synesthesia, red. Julia Simner, Edward Hubbard, Oxford University Press, Oxford 2013, s. 964. 24 Zob. np. Lawrence E. Marks, Catherine M. Mulvenna, Synesthesia on Our Mind, Theoria et Hi o ia Scien ia m 2013, t. X, s. 16 17. Niekiedy sam autor pomaga interpretatorom, ka j c na j ko , me afo c n , nie ne e jn ( jego e ce cji) cha ak e an ch ok e le . P k ado o, S efan Theme on (jeden boha e dal ej c ci kic ) i a : C a em na am on okimi (co je e minem i aln m ) c a em na am je ni kimi M im ja n , c , ej d i k i m im ciemn , ci ki, g b , o d C o m im o linii melod c nej d i c nej, fali ej linii albo g a o nej i kancia ej mo e ona b o a albo o dobiona a abe k n a splot rytmu-melodii-ha monii mo e mie k ka a ka i knego ma e ia (Etiuda As dur Chopina) [...] T ch kilka o ch ag o je ca na ied o i aln ch i m c n ch ko elacjach. Mo em doda kilka hi o e c c e na ema kolo c no- -muzyczno-d i ko ch ale no ci, ale nie o afim o ied ie nic o a ec nego, onie a nie mam do a ec n ch do iadc e ej d ied inie. (Stefan Themerson, O potrzebie tworzenia widzeń, Il jon 1983, n 3, . 41). 25 Lawrence E. Marks, Catherine M. Mulvenna, Synesthesia on Our Mind, s. 15, 21 (cytaty ze s. 15). W kie ek ad m kic moje [B. .]. 26 Zob. np. Mary-Ellen Blakemore, Colin Lynall, What Synesthesia Isn’t, s. 964. O percepcji krosmodalnej zob. np. Agnieszka Zydlewska, Agnieszka Grabowska, Percepcja krosmodalna, Ne o chia ia i Ne o chologia 2011, . 6, n 2, . 60 70, https://www.termedia.pl/ Artykul-pogladowy-Percepcja-krosmodalna,46,17393,1,0.html [do 18.11.2018]. 66 Bea a nieciko ka c enie d i k ch i ni ch od o iednio ja niej mi i ciemniej- mi ba ami, k a ami o o ch i ok g ch kon ach c ( o adek do o ch e onden ) obiek ami mniej mi i i k mi27. Na alnie adk Li nie o b m i o me afo e stricte filologicznym rozumieniu nie mamy tu wszak do czynienia z zestawieniem adko j c ch obok iebie i f a , gene j c ch niecod ienn m k ad ie no e, jedno a o e en . Mo na b na omia o ki a metaforycznego w szerokim znaczeniu odwzorowania przebiegu percepcji d ie a m c nego. B ab o me afo a o mocnej kogni nej odb do ie, od aj ca do o echnego k o modalnego c enia odbio d i k o- ko o do iadc an oko ci ( akich e ce c jn ch o ia a do od j badania empiryczne nad postrzeganiem niemo l 28). Znac ce mo e b nie od o anie do jednej me afo na m ci 29 silnie zakorzenio- nej j k f a linia melod c na . Po i ania a o o ane acjach m on ch badaniem b d lek kali o ane mo ie nie m jednak cale oja ia i on anic n m odbio e d i k m ki. c enie i olo an ch b mie ob a ami k n ch oko ci ( ebieg badania) c anie e fiko an ch me afo o ak e nie co innego ni i alne do iadc anie ebieg melodii jako zmiennej, falistej krzywej o n m ol menie . C a em o i ane e Li do iadc enie k o modalne mo na ak o a jako ne e jne? Uc ona a nie m i o m o m, i aln m o egani m ki, odk e laj c jednoc e nie, e nie mamy tu do czynienia e c n kon kcj m lo 30. C o d ba d o lic n ch, nie klasy- fikowanych31, ne e ji daje i odnale ka ego i ok e n do iad- c eniom a i an m e Li ?
27 Lawrence E. Marks, Catherine M. Mulvenna, op. cit., s. 22 23. Zob. e Rocco Chiou, Marleen Stelter, Anina N. Rich, Beyond Colour Perception: Auditory-Visual Synaesthesia Induces Expe- riences of Geometric Objects in Specific Locations, Co e 2013, . 4, . 1761, https://www.scien cedirect.com/science/article/pii/S0010945212001323?via%3Dihub [do 25.11.2018]; Daphne Maurer, Laura C. Gibson, Ferrinne Spector, Synesthesia in Infants and Very Young Children, w: The Oxford Handbook of Synesthesia, s. 51. 28 Daphne Maurer, Laura C. Gibson, Ferrinne Spector, Synesthesia in Infants and Very Young Children, w: The Oxford Handbook of Synesthesia, s. 51. 29 Od o j i , na alnie, do ac Geo ge a Lakoffa i Ma ka John ona, Metafory w naszym yciu, e . Toma K e o ki, Znak, Wa a a 2011. 30 Zofia Lissa, Muzyka i film, s. 20. 31 S e lana R denko, M. J. de C doba Se ano ominaj o onad o iemd ie i ci ach synestezji (Musical-Space Synaesthesia: Visualisation of Musical Textures, Multisensory Resea ch 2017, t. 30, s. 279 285, 280, http://www.mitellus.com/svetlana-rudenko/wp- content/uploads/2014/04/MSR_2562_Rudenko-published-copy.pdf [do 25.11.2018]). Zob. e Aleksandra Rogowska, Synestezja. Muzyka obraz synestezja? 67 Najc fo m ne e ji je kon aminacja a e cho o-wzroko- ch o aci ba nego enia (ch ome e ja, no ja): c enie kolo d i kami j ko mi l b o aj ko mi32. Ba c o nie daj i m odd ieli od k a , niekied j ak e e odczuciami taktylnymi czy propriocepcyjnymi33. P adek Li na e no nie mie ci i ej naj e ej ka ego ii. W kon ek cie jej n e na ag a g j na omia og o one nieda no niki bada nad ne e j m c no-prze- enn (musical-space synesthesia). Lilach Akiva-Kabiri, Omer Linkovski, Limo Ge ne i A i hai Henik anali j e ce cj ne e k id c ch mienno on m c n ch jako o n c k ci gn c i , diagonalnie, od lewej do prawej 34 . Dociekania badac i i ak e postrzeganiem ok e lan m jako ne e ja na a e eni (spatial sequence synesthesia) 35 . Do iadc aj ce jej o ob i ali j e ennie ci gi li- c ebnik , o nac eni c a o m (n . dni godnia)36 b d a nie ek encje d i k m c n ch / n (na ok e lenie o a niego od do - iadc e a i nie ok e lenia musical pitch-space synesthesia - ne e ja oko ci d i k m c nego i e eni 37; bod cem m c n m o j c m a enia k o modalne mo e b a i na i ciolinii l b am d i k38). W daje i , e je e m cel . C nie o akiej e ce cji i a a Li a?! Oka je i jednak, e odobne a enia mi d modalne na ied aj ak e o ob nieb d ce ne e kami ( c eg lno ci m k )39. Co i cej, line- a ne ebiegi mian on b najmniej nie kl c aj odnie ie ba n ch
32 Zob. np. Agnieszka Kluba, Synestezja; Aleksandra Rogowska, Synestezja. 33 Co cieka e, ne e ja (najc ciej elacja kolo -d i k) je ba d o c o d m k i m kolog . Badania Alek and Rogo kiej ka a , e a 27 ocen den Akademii Muzycznej w Katowicach to synestetycy (Aleksandra Rogowska, Związki synestezji z muzyką, M ka. K a alnik In S ki PAN 2002, R. XLVII, . 1 (84), . 85). Zob. e . Svetlana R denko, de C doba Se ano, s. 279 280. 34 Lilach Akiva-Kabiri, Omer Linkovski, Limor Gertner, Avishai Henik, Musical Space Synesthe- sia: Automatic, Explicit and Conceptual Connections between Musical Stimuli and Space, Con cio ne and Cogni ion 2014, t. 28, August 2014, s. 17 29; Omer Linkovski, Lilach Akiva-Kabiri, Limor Gertner, Avishai Henik, Is It for Real? Evaluating Authenticity of Musical Pitch-Space Synesthesia, Cogni i e P oce ing 2012, t. 13, Supplement 1, s. 247 251. 35 Mary-Ellen Blakemore, Colin Lynall, What Synesthesia Isn’t, s. 963. 36 Synestetycy wizualizuj c lic b b d o a c a o e id linie, ale e barwne lub ach oma c ne k a no ce i d - l b j mia o ej e eni (Mary-Ellen Blakemore, Colin Lynall, What Synesthesia Isn’t, s. 968, 977). Ich rysunki (odzwierciedlaj ce do nania i alne) niejednok o nie ominaj o ijaj ce i od le ej do prawej achromatyczne krzywe (zob. Ibidem, s. 963). 37 Omer Linkovski, Lilach Akiva-Kabiri, Limor Gertner, Avishai Henik, Is It for Real?, s. 245. 38 Ibidem, s. 247. 39 Ibidem; Lilach Akiva-Kabiri, Omer Linkovski, Limor Gertner, Avishai Henik, Musical Space Synesthesia…, s. 20. 68 Bea a nieciko ka (inna ec , e ci o nko o nie iele iadomo o cha ak e e objawia- j c ch i ne e kom ja i k i aln ch inn ch ni a ocjacje kolo - styczne40). Kilka f agmen o ied i Li doda ko o oi ec no ci e- konaniem o ne e jn m cha ak e e o i an ch e ni a e . W j ci badac ki in i o ane m c nie do iadc enie e enne do ne je ka dem , k o i anali c nie na e e cia cho e na a i , co ge je mo li o na ojenia i (in elek alnego c mo e: chofi c - nego?) na do iadc enie k o modalne. Odc cia ne e jne achod na o- mia , jak godnie o iadc aj na ko c -em i ci, ca ko icie mimo olnie (jakkolwiek synestezja nie zawsze jest wrodzona)41. Liczne badania do od ak e idio nk a ji ne e ji ka dego odbio c dan bod iec gene je nieco inne a enia42. Li a na omia ak ada nac n lno odc o c eg l- n ch odbio c (b mo e da ob i jednak m i o odbio e niejako o o o m i inn ch, ilnie o c l j c ch ok niego?). Nie o b d i jedno nac nie o gn , c anali o ane o do d na ne e jne o eganie jednej o ob , o cji naukowych og l- niaj cej e do iadc enia na og odbio c , c e m l Li o iadc a lko oi cie me afo o ane i in elek ali o ane odc cia (in icje?) krosmodalne. Po m do ek badac ki. In g j co eja ia i a i, wyda- a b i mog o, mocno j la ach d ie ch bieg ego iek ga konflik mi d nkiem i ba . Konflik od con doda ko o cho- logi j c ak jologi . Pi e c ona, odno c i naj ie do anali o an ch j linea n ch a e okowych:
[ ] e ani d ie ki c o c a o ej, jak je m ka, dno nam oli i od ed a ie oko ch. W j one o mai m na ile- ni nie lko oko c , i i i cen alnie ka d m ed a ieniem muzycznym. Od od on ch d o cji chac a ale na omia d ga ka ego ia a e oko ch, a e barwnych, do c aj c ch i e n ch o b do e m c n ch. Wchod im na e en enia ba nego, audition colorée.
40 Rocco Chiou, Marleen Stelter, Anina N. Rich, Beyond Colour Perception…, s. 1750 1763. 41 W dal ch odach Li mo a o mniej ej ni adk ba nego enia a o ci o i an ch odc . Zob. kolejn c a ek cie g n m. 42 Zob. np. Lawrence E. Marks, Catherine M. Mulvenna, s. 18. Badac e ac li jednak nie aca ag na odobie a odc ciach ne e k (n . ie li o c o mia ob a e ) analogic ne do k o modaln ch do na nie ne e k . Zob. np. Roi Cohen Kadosh, Avishai Henik, Vincent Walsh, Small is Bright and Big is Dark in Synaesthesia, Current Biology 2007, R. 17 (19), s. R834 R835; Rocco Chiou, Marleen Stelter, Anina N. Rich, Beyond Colour Perception…, s. 1755. Muzyka obraz synestezja? 69 S jedno ki, k e na odnie d i ko e eag j nie lko wra eniem słuchowym danego d wi ku, ale a eniem jakiej ba . Obiek na odnie a ok c na [ a c. ak c na43 do . B. .] o je nich on a- nic n podwójn eakcj . S enia ba nego nie nale mie a ze subiektywnymi kojarzeniami oko mi, k e mog i do c i no malnem chac o i do e cia muzycznego. A ocjacje oko e no malnego odbio c m ki nie maj nigd ej i , ej on anic no ci, a ede kim ej stało ci o dko a- ni a e ba n ch i m c n ch co a di ion colo e44.
Mamy zatem do czynienia z dwojakim postrzeganiem wizualizacji muzyki. Te linea ne oceniane jako acjonalne, a ci e, immanen nie nale ne amem d ie . Te ba ne daj i nieokie nane i nie o mane; co i - cej, obja iaj i lko kiem g on odbio c ( eci ie ie do linearnych od one). Li a i e o a o ci ch ome e jn ch o- dko a d i iej e badania o iadc aj nie mienno o c e mi dzy- modalnych w percepcji danej osoby45. Uc ona do c a a d ie mo li- o , e ak e a enia ba ne mog o echnie i a i odbio em muzyki, ale nie dochod i og le do iadomo ci chac a 46 (tylko c ci odbio c a enia e b b na le in en ne, e achod i ab chromestezja). Zdumiewa tak silne rozgraniczanie i ocena n ch k o modaln ch odc o a c ch e ce cji m ki. P ema ia ob ono, jak i daje, a bardziej intelektualnym, kontrolowanym, metaforyczno-a ocjac jn m (cho zape ne nie oln m od do na mi d m o ch) cha ak e em o i an ch c e niej en ncjacji do c c ch linea n ch ob a e wzrokowych. P o ane od Li o jeden e c eg lnie in e e j c ch i bardzo wczesnych metaartystycznych i metapercepc jn ch od na ema do iadc e k o modaln ch ol kiej m li o ce. W dal ch c ciach ek in e e o a mnie b d j nie ame a enia e ce c jne o b chaj c ch m ki i i c ch o jej do iadc ani , ale artystyczne mi d modalne ek ad o m c n ch, l niej o i ane oble- ma k ne e ji:
43 Lic ne li e ki d k Widzialno ci muzyki ka id ie d obn b d ece ki, nie a a o k mod fikacj e min . 44 Zofia Lissa, Widzialno ć muzyki. 45 Zob. np. Aleksandra Rogowska, Synestezja. U n ch e onden a enia e jednak odmienne (w tej kwestii Lissa nie precyzuje jednak swego wywodu). 46 Zofia Lissa, Widzialno ć muzyki. 70 Bea a nieciko ka O ile e ek ie bada ne ologic n ch i kogni i c n ch naj i k e ain e e o anie k j adki ne e ji, k ch jedno ka o ega e n m o jako o b cha ak e c n dla innego m mimo e iden nego b ak jakiegokol iek bod ca ego od aj , o le z punktu id enia komen a o ki nie cieka e acje, kied dochodzi do nch onic nego odbio d ch l b i cej bod c m o ch jako jednego nie od ielnego do iadc enia [ ] 47.
Tak e ch a iach od odno i i b d do om ion ch en ncjacji teoretycznych sprzed ponad 80 lat.