T|AT;ER!NlIK GOTOWIEC F. , 15«C 8 na 8 15:1.88Ti DDL. POD 1 Jerzy (Kukuczka i JanuszM ajer iS hiisihap angina, 1987 polski Związek Alpinizmu i Kilub Wyso­ kogórski w Katowicach zorganizowały pier­ wszą polską wyprawę w Himalaje Tybetań­ skie. 'Celem było poprowadzenie nowej drogi na (8046 m)„ czternasty o'smio- tysięcznik Jerzego Kukuczki. Wyprawę po­ przedziły aktywne starania dyplomatyczne”: w grudniu 1986 rozmowa yJerzego Kukuczki z przewodniczącym Komisji Sportu Turystyki «ChRD, ministrem Li Menghua; obfita kore­ spondencja teleksowa; tygodniowy^pobyt (25 ima ja — 3 czerwca) Kukuczki i Majera w Pe­ kinie — bezpośrednie rozmowy w Chinese Association,, przyjęcie przez przewodniczącego CM A, Shi Zhanchua; pobyt w (Polsce delegacji CM A pod kierownictwem sekretarza generalnego, Wang Fenig Tonga i(i 15—20 lipca). W wyniku tych zabiegów otrzymaliśmy zezwolenie na atakowanie za­ chodniej grani Shishapangmy oraz jej ściany północnej. „Wynegocjowaliśmy” również sto­ sunkowo niski kosztorys wyprawy — z moż­ liwością pokrycia jego połowy w złotów­ ka,dh.

Zgodnie z przepisami dotyczącymi organizacji wy ora w górskich w ChRL, transport wyprawy ,na terenie Chin organizuje OMA. Podczas tzw. ne­ gocjacji ust ala "ślę wstępny budżet wyprawy, obej­ mujący •koszty, które wyprawa ponosi na terenie Chin. związane z transportem ludzi i sprzętu. Bu­ dżet c’bcjmujc również pensję personelu chińskie­ go. ubezpieczenia,, opłatę szczytową it,p. Całą sumę, ustaloną w budżecie, należy wpłacić na konto CMA miesiąc przed wyjazdem wyiprawy do Chin.

W wyprawie wzięli udział: Wanda Rutkie­ wicz, Artur Ha j zer, Lech Kor nisze wski (le­ karz), -(kierownik,, Janusz .Majer,, Ryszard Warecki oraz uczestnicy za­ graniczni — Elsa A villa -i Carlos Cars olio 'Meksyk), Christine De Colombel i Małgorza­ ta Bilczewska-iFromenty (Francja),, Alan Hin- kes iflWielka Brytania), Ramiro Navarrete (Ekwaadcr) i Steve Untch (LISA). Personell chiński stanowili oficer łącznikowy, tłumacz i kuchar z. Wyprawa opuściła stolicę Nepalu 16 sier­ pnia 1987 r. wcześnie rano i następnego dnia Wieczorem osiągnęła przełęcz Kod ar i, .przez którą przebiega granica nnepalsko-chińska. Ze względu a zniszczoną w kilku miejscach drogę Katmandu—iKod art—IK has a (IZhangimu , zmuszeni byliśmy wynająć tragarzy zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie granicy. Korzystając z transportu przygotowanego przez stronę chińską, z Khasa dotarliśmy przez Nylam do miejsca,, w którym na wy­ sokości ok. 5000 m znajdowała się baza pier­ wszych zdobywców szczytu w r. ,1964. Szybkie osiągnięcie tak znacznej wysokości nnie po­ zostało bez wpływu na samopoczucie uczest­ ników wyprawy. 20 sierpnia wraz z karawaną jaków w górę mogła wyruszyć tylko część ekipy. W bazie chińskiej” pod opieką lekarza pozostali chorzy Meksykanie oraz Hinkes. IPo trzech dniach marszu^ 22 sierpnia w po­ łudnie,, osiągnęliśmy miejsce naszej bazy (ok. 5900 m). Tego samego dnia na chorobę wy­ sokościową zapadł Majer. W nocy choroba przybrała tak ostre formy, że rano konieczna stała się ewakuacja w dół. Choremu podano tlen i wykorzystując wykonane z pary nart i kilku pętli nosze,, rozpoczęto transport. Zespół transportowy stanowili Ha j żer, K u­ kuczka, Navarrete i Untch. Niezbędny sprzęt biwakowy znieśli Wanda Rutkiewicz i tragarz tybetański. Jednocześnie Christine Colombel dotarła jeszcze tego samego dnia do bazy chińskiej i zawiadomiła lekarza. Następnego dnia, w miejscu, które nazwaliśmy sanatory camp”, nastąpiło spotkanie zespołu transpor­ tującego chorego z Leszkiem Korniszewskim. Dzięki szybko i sprawnie przeprowadzonej akcji ratunkowej, ogromnemu wysiłkowi fi­ zycznemu i poświęceniu osób biorących w niej udział, bezpośrednie zagrożenie minęło. ISytuacja pozostawała jednak nadal poważna,, a to z powodu zakrzepowego zapalenia żył. Następnego dnia do bazy wrócili Hajzer, Kukuczka, Navarrete i ,Untch, a wraz z nimi doszli taim również Hinkes i Carsołio. 26 sier­ pnia do bazy powróciły Colombel i Rutkie­ wicz. Carsołio zszedł ponownie do „sanatory camp” po swoją partnerkę i razem dotarli do bazy 27 sierpnia. W trzy dni później bazę osiągnęli również (Majer 1K cm i szewski. Akcję górską wyprawa rozpoczęła 28 sier­ pnia. Hinkes, Navarrete,' Warecki i Untch za­ łożyli obóz I na drodze normalnej na wy­ sokości 6400 m. Hajzer i Kukuczka wyszli z bazy następnego dnia i po biwaku na 6400 m 30 sierpnia rozibiłi oibóź II (7000 m) — rów­ nież na drodze normalnej, na końcu tzw. ko­ rytarza. W dniu 31 sierpnia zespół ten wszedł na nie zdobyty do tej pory szczyt ograni­ czający ..korytarz” od północy, Yebokangal Ri (7300 m). Tego samego dnia obaj zjechali na nartach do bazy. W dal szych dniach pozostali V v uczestnicy przeprowadzali wejścia aklimaty­ zacyjne,, nocując bądź to w obolzie la (6800 „m), bądź w obozie III (7000 m). 5 września z bazy wyruszyły zespoły z zamiarem zdo­ bycia szczytu, jednak załamanie pogody spo­ wodowało, że już 7 września wslzy-scy znaleźli się z powrotem w bazie. Opady śniegu i silny wiatr (Uniemożliwiały jakąkolwiek akcję aż do 14 września. 15 września rozpoczął się właściwy atak szczytowy. Równocześnie wy sd art o wal o kilka ) zespołów. Hajzer i Kukuczka zamierzali przejść dziewiczą grań zachodnią, panie Avi­ la, Colombel i Rutkiewicz — wejść na szczyt drogą normalną. Navarrete i 'Warecki, po od­ prowadzeniu zespołu graniowego (obowiązki operatorskie Wareckiego), postanowili dołą­ czyć do zespołu na drodze normalnej. Hinkes i Untch wybrali cel ambitniejszy: dotąd nie przebyty kuluar północnej ściany. Hajer, Ku­ kuczka, Navarrete, Warecki, Avila i Rutkie­ wicz spędzili noc w obozie la na wysokości 6800 m,, zaś Hinkes, Untch ,i Colombel — w obozie I (6400 mi. Następnego dnia Hajzer i Kukuczka, odprowadzani przez Wareckiego, dotarli do pierwszego uskoku w grani zachod­ niej i zanocowali na wysokości 7300 m. Wa­ recki wrócił do obozu la. Do osłabionego bra­ kiem Christin ,-Cółombell zespołu kobiecego dołączył się Navarrete i wraz z nim dotarł do olbozu II, gdzie po południu zjawił się rów­ nież,, startując ,tego dnia z bazy, Carsołio. Christine (Colombel zrezygnowała z udziału w akcji szczytowej i wróciła do bazy, by 18 września, z uwagi na kończący się urlop, opu­ ścić wyprawę. Hinkes i Untch doszli do obozu TATERNIK GOTOWIEC , «P. 150 3 na 3 15.il.88 rj ( I

SZPALTA 2 iODL. iPOD 1

Shiahapangmai, 1987 la. Z bazy wyszli -również Korniszewski i ,Ma- fL 1?°spędzonych w obozach I i la w.rocil-i do mej 18 .września rano.

konaniu wspinali się oni po poludhiowej stro­ me grani, w ddść silnym wietrze Wiejącym z południa, od -strony Nepalu. Wiatr hie ustal także ,,po zachodzie słoń,ca, a temperatura spadla do minus 35°C. Zespół na drodze nor­ malnej rozbił „z marszu” obóz 11,1 na wy­ sokości 7400 m. Wieczorem doszedł tu Wa- ,recki donosząc dodatkowy namiot. Hinkes i Un-toh -dotarli do obozu I-I. W dniu 18 wrze­ śnia -ok. igodz. 16 nastąpiło spotkanie obu ze­ społów — z grani zachodniej i drogi ńcr- £ ? n n 1 ~Z ,na wierzchołku- środkowym (ok. 8000 -m). Kukuczka j Hajzer wspinali się tego dnia scis-le granią, pokonując kilka uskoków -ska- ny-c-h o trudnościach IV .i V stipnia. zaś z paru -turni -musieli zjeżdżać z pomocą liny. IPodrodze dokonali oni -wejścia ha d-o tej pory nie zdobyty wierzchołek zachodni (ok 7980 im). Między godzinami 17 a 18 cała sió­ demka osiągnęła szczyt -główny (8046 m, star­ sza kota 8013 m). .Warecki wniósł tu drogą normalną party i przekazał je Kukuczce. Godziny ataku szczytowego tak wspomina Wanda IRutkiewicz:

Kiedy 15 września po 10 dniach niepogody wy-

#sas ar ssę s b ä s t s .¾ ¾¾ « » s - s swssm ~8wwasr-*ts» «6ä aa , o tworzyła się szansa pierwszej Latynoamerykanki n,a szczycie ośmiotysięcznym. Carlos torował w głę­ bokim śniegu tak szybko, że nijak nie można było *mieni(r Do grand szczytowej tuż przed wierz­ chołkiem środkowym dotarłam w parę minut po Meksykanach Pogoda była przepiękna, oczywiście zimno, ale słonecznie i bez wiatru. Ku naszemu miłemu zaskoczeniu dostrzegliśmy podchodzących zachodnią granią od zachodniego szczytu Jurka i Artura. Co za niezwykły traf, że po paru dniach wspinaczki spotykamy się w pobliżu szczytu do­ kładnie o tcij samej porze. Filmuję ich dojście ■do środkowego wierzchołka, który jest tak stromy i spiczasty,, że nie ma na nim miejsca dla większej •liczby csoib. Proszę Szwajcarów, by przepuścili Jur­ ka i Artura, gdyż chcę ich filmować. Jurek wcho* dzi, lecz nagile spada z nawisem i w ostatniej chwili łapią go koledzy za plecak i wyciągają do gory. Potem filmują ostrą śnieżną grań, która przed szczytem głównym staje się rozłożysta. Idą nią Meksykanie, Ramiro. Ryszard. Widoki nieza­ pomniane. Chmury w dolinach pod nami, dookoła szczyty i szczyty. W oddali Everest, i Nup- tse. dokładnie rozpoznawalne. Tuż przed szczytem .mija mnie Artur. Jurek ociąga się z wejściem nie chce pewnie, by go fotografowano i filmowano w gromadzie. Obaj z A.nturem mają własną kamerę. iNa szczycie orgia filmowo-foto,graficzna przeciąga iSiię, wiemy już, że do obozu III nie zdążymy orzed nocą, ale nikt się tym nie martwi.

'Zespół z drogi normalnej wrócił do obozu na wysokości 7400 m bez świateł, osiągając namioty w ciemnościach. Hajzer i Kukuczka zabiwakowali na grani między wierzchołkami. Z głównego szczytu Kukuczka rozpoczął zjazd na nartach, który kontynuował następnego dnia. 19 września wszyscy wrócili do .bazy, likwidując oibozy — z wyjątkiem namiotu w „dwójce” pozostawionego dla Hirikesa i Untcha. Obaj Anglosasi osiągnęli wierzchołek 19 września około gódz. 18 i późno w nocy dotarli do namiotu w obozie II <7000 m). iDro- ga kuluarom północnej ściany zajęła im 2 dni — z biwakiem bez namiotu na wysokości 7500 !m. Prowadzi ' ona terenem śnieżno-lodowvm •o nachyleniu ok. 50° i posiada kilka odcinków mikstowych, a na grani przed uskokiem za­ chodniego wierzchołka łączy się z drogą Ku­ kuczki i Hajzera. Podczas przejścia kułaru Steve odmroził palce u nóg. Nosił buty wy­ konane na specjalne zamówienie przez firmę „Kofllach”, które okazały się zbyt ciasne. 24 września opuściliśmy bazę, a nazajutrz -część uczestników osiągnęła „bazę chińską”. 2,6 września przybyła tu karawana jaków., na­ stępnego dnia wieczorem dotarliśmy do gra­ nicy nepall sko-chiińskie j, a 28 września do Katmandu. Mimo stosunkowo znacznej liczby uczest­ ników (13), nasza wyprawa bardziej przypo­ minała „obóz alpejski”, niż typową ciężką ekspedycję himalajską. Akcję prowadziły małe niezależne zespoły, realizując cele do­ stosowane do swych ambicji,, a przede wszyst­ kim swych możliwości. W związku z tym oprócz głównego zadania wyprawy — zdo­ bycia przez Jerzego Kukuczkę czternastego ośmiotysięcznika nową drogą — osiągnięto kilka dodatkowych efektów. Kukuczka i Haj- ^er dokonali wejść na dwa dziewicze szczyty: Yebokangal Ri (7400 m) i Shishapangmę Za­ chodnią (bez mała 8000 m . Hinkes i Untch poprowadzili drugą, dbok grani zachodniej, nową drogę kuluarem północnej ściany. Elsa Avila sanęła naa ośmiotysięczniku jko pierwsza Latynoamerykanka, a nadto jako jedna z najmlłodszych kobiet (ma 23 lata). Ra­ miro Navarrete ustanowił rekord wysokości swojego kraju. Doskonale wypadła realizacja zamierzenia Kukuczki, gdyż droga zachodnią granią wraz z pierwzsym trawersowaniem wszystkich trzech wierzchołków jest osiąg­ nięciem dużej klasy sportowej,, zarówno ze względu na trudności techniczne, jak i sam styl przejścia. W sumie z 13 uczestników wy­ prawy aż dziewięcioro stanęło na szczycie. Na pewno wpływ na te wyniki miała miła at­ mosfera, jaka panowała w międzynarodowym zespole. Shishaipangma (8046 m). Jerzy Kukuczka's 14th eight-fhousander. for Wanda Rutkiewicz the 4th. The 13-member international party completed the ascents by 3 d iff ferent routes. Jerzy Kukuczka and Artur Hajzer ((Poland) climbed the virgin, west ridge (September 15—18, 1987, rock steipis olf IV and V Grade). Kukuczka made a ski descent from the sum­ mit. Fisa Ayilą, Carlos Cars olio (Mexico), Ra­ miro Navarret a (Ecouador, Wanda Rutkie­ wicz and Ryszard Warecki (Poland) repeated the Chinese route (September 15—il8). Alan Hinkes (Great Britain) and Steve Untch (USA) made a notable new route up the cen­ tral1 couloir of the north face (50°, some Dit­ ches of mixed climbing). Kukuczka and Haj­ zer com Dieted first ascents of the Yebokamgal (Ri (7300 m August 31) and the Shishapangma West (ca. 7950 m, September 18 .