Ilczuk, Monika Wzajemne niechęci i sytuacje konfliktowe w życiu potomków drobnej szlachty i chłopów na Podlasiu : rzeczywistość a stereotypy

"Studia Łomżyńskie", 17, 2006, s. [159]-170

Zdigitalizowano w ramach projektu pn. Budowa platformy "Podlaskie Czasopisma

Regionalne", dofinansowanego z programu „Społeczna odpowiedzialność nauki” Ministra

Nauki i Szkolnictwa Wyższego (umowa SONB/SP/465121/2020).

Udostępniono do wykorzystania w ramach dozwolonego użytku. ~Studia Lomżyńskie tom XVII

MONIKA llCZUK ()

Wzajemne niechęci i sytuacje konfliktowe w życiu potomków drobnej szlachty i chłopów na Podlasiu - rzeczywistość a stereotypy

Ustalenia wstępne

Główną podstawę materiałową niniejszego artykułu stanowią wywiady kwestionariuszowe przeprowadzone w trakcie samodzielnych badań terenowych we wsiach położonych w okolicach Ciechanowca. Wykorzystano także wnioski z obser­ wacji uczestniczącej I i wypowiedzi członków społeczności badanej, zanotowane podczas moich spotkań z mieszkańcami podlaskich wsi w życiu codziennym. Badania na terenie północno - wschodniego Podlasia prowadzę od 1999 roku. Pierwszą część materiałów 2, zebraną we wsiach Kobusy i Łempice, poddałam analizie w pracy magisterskiej, Łempice - wieś szlachecka i Kobusy - wieś chłopska w końcu XX wieku, napisanej pod kierunkiem prof. dr. hab. Stanisława Siekierskiego. Wyniki szerszych badań terenowych z lat 2000 - 2004 3 opracowuję w rozprawie doktorskiej, której celem jest porównanie oblicza kulturowego podlaskich wsi drobnoszlacheckich i chłopskich , ze szczególnym zwróceniem uwagi na występowanie w nich reliktów samoświadomości szlacheckiej i zachowywanie pamięci o dawnych antagonizmach.

l Obserwacje czynione są nie tylko z pozycji badacza kultury, lecz także członka społeczności. Urodziłam się i wychowałam we wsi Skórzec (15 km od Ciechanowca w kierunku Siemiatycz), 7 lat mieszkałam w Łempicach (15 km od Ciechanowca w kierunku Brańska), gdzie pracowałam jako nauczycielka w szkole podstawowej. 2 Analizie poddano odpowiedzi stu respondentów w różnym wieku, do których kierowano 20 pytań kwestionariuszowych. 3 Badane wsie drobnoszlacheckie: Krynki Jarki, Krynki Borowe, Łempice, Radziszewo Sieńczuch, , Koce Basie, Koce Schaby, Wojtkowice Stare, Wojtkowice Glinna, Moczydły Pszczółki, Moczydły Dubiny, Winna Poświętna ; badane wsie chłopskie: , Skórzec, Malec, Kobusy, Kułaki, , , Antonin. Przeprowadzono 126 wywiadów kwestionariuszowy:::h z respondentami w różnym wieku, sporządzono 156 notatek z obserwacji uczestniczącej. 160 MONIKA ILCZU.K

W związku z tym, iż cytowane w niniejszym rutykule wypowiedzi informatorów pochodzą z badań terenowych prowadzonych zarówno na potrzeby pracy magisterskiej, jak i doktorskiej, a część z nich stanowi fragmenty notatek z obselwacji uczestniczącej , zrezygnuję z ustalenia numeracji ciągłej respondentów. Nie sporządzę też tabelarycznego zestawienia odzwierciedlającego dokładny skład badanej społeczności. Po cytatach zamieszczę jednakże dane dotyczące płci i wieku respondenta oraz typu zamieszkiwanej przez niego wsi (drobnoszlachecka lub chłopska). Ze względu na ochronę danych osobowych, nie będę ujawniać imion i nazwisk badanych. Przykłady wypowiedzi zarejestrowanych w czasie obserwacji uczestniczącej opatrzę infollnacją, kiedy i w jakiej sytuacji zostały zanotowane przytaczane słowa oraz kto jest ich autorem. Artykuł składa się z czterech części. W pierwszej zwracam uwagę na rolę pamięci zbiorowej w dziedziczeniu nierówności społecznych. Następnie podam przykłady wzajemnych niechęci szlachty i chlopów, wyrażru1ych w fonme powiedzonek, anegdot i nazewnictwa. Z kolei podejmuję próbę rozstrzygnięcia problemu: Czy we współczesnych podlaskich wsiach mezalians funkcjonuje jako norma obyczajowa, czy też pamięć o występowaniu tego zjawiska daje o sobie znać jedynie w formie żartów towarzyskich? Ostatnią część artykułu poświęcam zagadnieniom współżycia sąsiedzkiego i gromadzkiego drobnej szlachty i chlopów, ze szczególnym zwróceniem uwagi na zachowane w św iadomo ści respondentów stereotypy myslenia na ten temat. Punktem wyjścia do napisania niniejszego artykułu stało się spostrzeżenie, że pod pozornąjednolitością społecz no ści zamieszkującej podlaskie wsie na początku XXI wieku, kryje się dawny podział na szlachtę i chłopów. Szczegółowa analiza różnych dziedzin życia społeczno - gospodarczego i kultury ludności wiejskiej północno - wschodniego Podlasia, pozwala stwierdzić, że proces niwelacji różnic star1owych, naj trudniej przebiega w zakresie świadomości społecznej. Przekazywane z pokolenia na pokolenie poczucie odrębności grupowych od wieków bywało zarzewiem konfliktów. Urazy i wzajemna niechęć cechują zarówno szlachtę, j ak i chłopów.

Społeczne dziedziczone nierówności

Maria Biemacka 4 już w latach pięćdziesiątych XX wieku zapowiadała niwelację, pokutujących na Podlasiu i wschodnim Mazowszu, antagonizmów stanowych. Okazuje się jednak, iż niektórych barier i oporów nie dało się przełamać. W świadomości ludzi zachowała się pamięć o dawnych konfliktach wynikających z nierówności społecznych. Słuszne wydaje się być zatem następujące spostrzeżenie Marka Ziółkowskiego: Pamięć jest współcześnie istotna zwłaszcza wtedy, kiedy przeszłe

4 M. Biemacka, Wsie drobnoszlacheckie na Mazowszu i Podlasiu, Wroclaw-Warszawa ­ Kraków, 1966, Wzajemne niechęci i sytuacje konfliktowe w życiu potomków... 161

zdarzenia wytworzYły pewne cechy, a zwłaszcza pewne nierówności - a więc międzY innymi krzywdy lub niesprawiedliwości, poczucie zasługi lub poczucie winy, - które są w pewnym stopniu dziedziczone i wpływają także na sytuację żyjących potomków (... ). Jeżeli istnieje poczucie dziedziczenia to zawsze można rozumować w następujący sposób: Oni nas wydziedziczYli, oni nas prześladowali ", niezależnie od tego, CzY powoływane zdarzenia miały miejsce dwadzieścia czy trzydzieści lat temu ( ... ). Ten "stopień dziedziczności" wiąże się też ze stopniem, zjakim pewne cechy stanowią podstawę przynależności grupowej i tożsamości grupowej, wytwarzając indywidualne poczucie, że dana osoba należy do jednej grupy, która się jakoś przeciwstawia grupom innym 5 . Marek Ziółkowski wymienia ponadto pięć obszarów nierówności społecznych i konfliktów, których dotyczy pamięć. Są to: konflikty polityczne, konflikty ekonomiczne, różnice kulturowe, różnice etniczne i różnice rasowe. W społecznościach wiejskich na Podlasiu najdłużej zachowała się pamięć o dawnych konfliktach ekonomicznych i kulturowych. Drobna szlachta - pisze M. Biernacka - ze swojej bogatej spuścizny i swej wyższości, wyniosła zbyt dużo fałSzYwego przekonania o swej wyższości. Chłopi zaś, którzY na ogół dokładnie nie wiedzą, na cz:ym polegała w przeszłości różnica pomiędzy ich a drobnej szlachty, sytuacją społeczno - gospodarczą i prawną, nie rozumieją przyczyn wywyższania się swych sąsiadów, nie mogących im w czasach obecnych niczym zaimponować 6. Z moich badań wynika, że w świadomości współczesnych mieszkańców podlaskich wsi chłopskich zakorzenione jest przekonanie o wynoszeniu się szlachty drobnej nad ludność chłopską, które prowadziło do narastania wzajemnych niechęci, a niekiedy budziło nawet agresję. Przytoczę tu kilka charakterystycznych wypowiedzi respondentów: - Szlachta to się zawsze panoszyła. Mówił mnie ojciec, że jak się do Czarkówki na zabawę jechało, to się krzYWO patrzyli, bo to niby my Z chamskiej wioski, czego tu na szlachtę. Ajak, który co powiedział, to i zaraz w mordę. To zawsze szlachta z chłopami się bili. Teraz może już tak ostro nie idzie, ale oni swoją dumę mają (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 53). - Oni teraz to się niby nie obrażajo,jak my się podśmiewamy, że szlachta przyjechała, ale swoje wiedzo. Między sobo se gadajo, że oni to szlachetnie urodzone, że pany, a my to chamy (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 37). Z wypowiedzi wynika, że pielęgnowanie przez szlachtę tradycji uprzyWilejowania przyczyniało się do utrzymywania barier międzystanowych. Urazy są bowiem przekazywane z pokolenia na pokolenie i trwają w postaci stereotypów myśleni a . Zdarza się, że zachowania, które nie mają nic wspólnego z chęcią podkreslenia swej szlacheckiej dumy,jako takie są postrzegane. Rozwijanie swojego gospodarstwa, zakup maszyn, budowa nowego domu, rzadkie uczęszczanie do wiejskiego sklepu - oto

5 M . Ziółkow s ki , Pamięć i zapominanie: trupy w szafie polskiej zbiorowej pami ęc i , [w:] Kulturaispoleczeństwo, Tom XLV, nr3-4, Warszawa 2001, s. 9 - 10, 6 M. Biemacka, op. cit. s. 227, 162 MONIKA ILCZUK

przykłady podawane jako przejawy wywyższania się szlachty. Uprzedzenia stanowe sprawiają, że każde zachowanie można wiązać z utrzymywaniem przez ludność drobnoszlachecką społecznej estymy. Z moich obserwacji wynika, że większajest niechęć chłopów do szlachty, niż szlachty do chłopów. Potomkowie włościan często kierują się stereotypami myślenia , skazując ludność drobnoszlachecką na swoistą izolację społeczną. Staje się to przyczyn ą pogłębiania dystansu społecznego. Ilustrują to następujące wypowiedzi: - To chłopi nam przypominają, że my jestelmy szlachtą i ciągle nam to wypominają. Człowiek sam by nawet o tyn! nie wspominał, a oni zawsze wypomną i mają jakqlw sobie urazę (kobieta ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 46). - Sami sobie winni. Po co ciąg le się Iwlmiewać, od szlachciców wyzywać. Nikt by się nigdy nie wywyższał, ale że by nie wiem, co robić, to i tak ci przypnąjakąl łatkę. To oni uważają się za lepszych, dla nich szlachcic to pijak, brudas, awanturnik (mężczyzna ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 55). - Co by nie zro bić - to ź le, piwa nie postawisz, to powiedzą : "O jaki chciwy szlachcic ", kupisz ziemi, to mówią: "O ciąg le szlachcicom mało ", nie po gadasz pod mleczarnią, bo się spieszysz, zaraz gadają: ,,0 jaki dumny szlachcic". E tam! A potem temu zwady! Po co dawne dzieje wyciągać? Tyle czasu pamiętac~ ? Nie wiem (mężczyzna ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 53). Potomkowie drobnej szlachty często są krzywdzeni przez chłopów, poprzez ich negatywne opinie, wyszydzanie, zachowywanie dawnych urazów. Na pewno nie sprzyja to niwelowaniu barier społecznych.

Nazewnictwo, powiedzonka i anegdoty - przejawem wzajemnych niechęci

Antagonizmy szlachecko - chłopskie na Podlasiu żywe są w nazewnictwie, anegdotach i powiedzonkach. Szlachta nazywa chłopów chamami, a zamieszkiwane przez nich wsie chamskimi. Używane są także okreslenia: włokianin, włościański. Chłopi nie pozostają szlachcie dłużni. Choć dla nich samo zawołanie szlachcic ma pejoratywne zabarwienie, często łączą z nim także obraźliwe epitety np.: zasmarkany, zapeziały, zatwardziały, parszywy. Dawniej następstwem tego typu utarczek słownych często bywały rękoczyny. Dzi ś rzadko używa się obraźliwych okresleń w relacjach bezpośrednich. Częściej padają one wówczas, gdy nie s ł yszą tego ci, do których się one odnoszą. Można, zatem stwierdzić, że potomkowie drobnej szlachty i chłopów unikają otwartych konfliktów, stwarzając pozory pozytywnych relacji. Tę dwulicowość potwierdzają wypowiedzi: - Tylko niech pani nie mówi, co ja na szlachciców gadał, lepi niech nie wiedzo. Po co majo być złe. Człowiek swoje wie, ale zwady nie szuka ( mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 65). Wzajemne niechęci i sytuacje konfliktowe w życiu potomków... 163

- A choć nie pisać nigdzie, że ja tak gadam takie rzeczy, że szlachcic brudas, zasmarkaniec, że się panoszy. Jeszcze, kto przeczyta, że to ja i się bedo mścić. My tam z niemy, na co dzień źle nie żyjem, ale jakoś tak się nauczyli, z tech szlachciców się nabijać (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 72). - Teraz tam w oczy to nikt się na chłopa chamem nie przezwie, chyba, że tam w żartach, a tak to się nieraz w wiosce słyszy: Tam na chamskich wioskach, Chamy to, tamto (. .. ) (mężczyzna ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 52). Odrębność szlachty i chłopów bywa współcześnie częstym obiektem żartów towarzyskich, w których dostrzec można, nieraz mocno tuszowaną, nutę szyderstwa. Trudno to zjawisko zilustrować przykładami, gdyż w tego typu wypowiedziach, czasem więcej znaczą gesty, mimika, ton głosu niż treść komunikatów. Mimo to przytoczę kilka charakterystycznych sformułowań, zanotowanych przeze mnie w trakcie obserwagiuczestnicząc~: -Patrzcie, jakq wódkę dzisiaj pijemy: "szlachecka", cha cha, aby się tylko chłopy nie potruli. (impreza towarzyska, maj 2002 rok, mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 29). - Jak eś szlachcic, to co, piwa na chamskiej wiosce nie wypijesz, cha cha. Siadaj no! (sklep wiejski, czerwiec 2001 rok, mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat ok. 45). - A gdzie to zapisać, że szlachta na piwo przyjechała, co tam u was w Czarkówce słychać? (sklep wiejski, mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat ok. 50). Skorzy do podobnych zaczepek są zwłaszcza mieszkańcy wsi chłopskich. Potomkowie szlachty przyjmująje najczęściej sztucznym uśmiechem na twarzy. Tylko nieliczni chcąc podtrzymać żart, formułują humorystyczne odpowiedzi lub rozp oczynają utarczkę słowną. Zarejestrowałam ponadto, posługiwanie się następującymi powiedzonkami: - Wyglądaszjak szlachcic - Zachowujesz się jak szlachcic. Używają ich ludzie o wyraźnym antyszlacheckim nastawieniu. Posługują się nimi w celu skrytykowania lub ośmieszenia kogoś. Podjęłam próby wyjaśnienia, co dokładnie mają na myśli osoby, posługujące się cytowanymi wyżej powiedzonkami. Oto przykłady otrzymanych odpowiedzi: - Wyglądać jak szlachcic, to znaczy po prostu źle, głupi wygląd, jakieś np. niedopasowane ubranie, albo być brudnym, zasmolonym (kobieta ze wsi chłopskiej,lat48) . - Zachowuje się jak szlachcic ktoś, kto się drze, wymądrza, co to nie on, przechwala się (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 44). - Te powiedzonka znaczą, że ktoś źle wygląda albo źle się zachowuje, nie takjak inni, tylko się chce wyróżniać (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 58). - A ja wiem tam, co dokładnie znaczy? Naśmiewają się i tyle (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 66). W trakcie badań terenowych spisałam wiele anegdot, dotyczących antagonizmów szlachecko - chłopskich. Opowiadali je zwłaszcza mężczyźni w średnim lub starszym wieku. Treść wielu z nich jest nieprzyzwoita, przesycona wulgaryzmami. 164 MONIKA ILCZUK

Zacytuję tylko wybrane anegdoty, które moim zdaniem stanowią najciekawsze przykłady żartów na temat szlachty i chłopów. Oto dwa anegdotyczne ujęcia powstania podziałów stanowych: - Pan Bóg jak stworzył świat, ulepił chłopa z gliny, a szlachcica z ciasta. Leciał pies szlachcica zzer i po~eciał srać. To, co teraz będzie, no, co? Teraz nie trzeba już lnienić, będzie szlachcic z gówna (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 66). - Pan Bóg stworzył ludzi. Naprzod byli szlachcice, tylko tyłki byli u niech zarośnięte. Wzioł Pan Bóg wiercić dziury, zrobiło się tech wywiertów dużo. To, co by z niech zrobić? Pomyślał Pan Bóg i zrobił ch łopów. To wie tera skąd się wzięli chamy, ano ze szlacheckich wywiertków (mężczyzna ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 68). Zacytowane anegdoty krążą w przekazach ustnych wśród mieszkaJlców podlaskich wsi. Najczęściej można usłyszeć pierwszą z nich. Druga natomiast, należy do nielicznej grupy humorystycznych opowieści ośmieszających chłopów . Zarejestrowałam jedynie trzy tego typu anegdoty. Znaczny jest repertuar rymowanek, ośmieszających szlachtę. Najczęściej przytaczane były: -A ten szlachcic goni woły i ma bebech goły (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 75). - Na tej szlachcie te narzędzie to się nosi w płachcie (mężczyzna ze wsi chłopskiej , lat 63). - Zasmolony, zasmarkany to już szlachcic jest poznany (mężczyzna ze wsi chłopskiej , lat 66). - U szlachcianki nogi krzywe jak sanki. Od miasteczka do miasteczka można wozić obwarzanki (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 86). Niektóre rymowane anegdoty, dotyczą szlachecko - chłopskich antagonizmów np.: - Chama urodziła mama, a szlachcica czarownica (mężczyzna ze wsi chłopskiej , lat 86). - Z chamem jesz, z chamem pijeszjak ze swemi, a kamień w kieszeni (mężczyzna ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 60). - Pan z panem, chłop z chłopem, a świnia niech będz ie za płotem (mężczyzna ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 71). Zacytowane anegdoty są dowodem funkcjonowania w społecznościach wiejskich na Podlasiu stereotypów obcości, odrębności szlachty i chłopów. Przekazywane z pokolenia na pokolenie humorystyczne opowieści czy rymowanki dotyczące antagonizmów międzystanowych przypominają o dawnych podziałach społecznych i wzajemnych niechęciach. Zdecydowanie częściej ośmieszana jest szlachta. Zjawisko to ma podłoże historyczne. Szlachtę krytykowano od naj dawniej szych czasów. Już renesansowi twórcy literatury kierowali pod jej adresem swe satyry. Współcześnie, nawet ludzie o świadomości szlacheckiej, znają i opowiadają anegdoty ośmieszające tę grupę społeczną. Z obserwacji wynika, że dla większości mieszkańców dawnych zaścianków treść tego typu żartów nie wydaje się obraźliwa. Sprawy pochodzenia nie zaliczają zatem do sfery sacrum, w której nie byłoby miejsca na drwiny. Wzajemne niechęci i sytuacje konfliktowe w życiu potomkÓw... 165

Na podstawie zebranych w terenie materiałów można stwierdzić, że antagonizmy szlachecko - chłopskie są nadal podkreślane w nazewnictwie, anegdotach i powiedzonkach. Przekazywana w tej formie pamięć o dawnych podziałach społecznych rzadko rodzi konflikty, przyczynia się jednakże do utrzymywania w świadomości ludzi stereotypów myślenia o szlachcie i chłopach .

Mezalians - norma czy żart?

Tradycja odrębności i wyższości stanowej oraz sąsiedztwo na co dzień - oto główne źródła ekskluzywności wiosek drobnoszlacheckich. Ekskluzywność ta wyrażała się najbardziej w zakresie zawierania małżeństw 7 - pisze Maria Biemacka. Z moich badań wynika, że współcześnie w opinii większości respondentów małżeństwo szlachecko - chłopskie nie jest uznawane za mezalians. Informatorzy wsporninąjąjednakże czasy, kiedy takie związki były traktowane jako sprzeniewierzenie się własnej warstwie, a przez to zabraniane i ostro krytykowane. Często przytaczano powiedzenie: Kiedy szlachcic się z chłopką żeni, to Matka Boska płacze. Przetrwała , zatem pamięć o dawnych antagonizmach. Ekskluzywność grupy szlacheckiej przy zawieraniu małżeństw hamowała proces mieszania się ludności chłopskiej z drobnoszlachecką. Nawet obecnie, zwłaszcza w dawnych zaściankach, większość mieszkańców podkreśla swój szlachecki rodowód. Jednak wśród młodego pokolenia kryterium pochodzenia społecznego przy doborze małżonka nie ma w większości przypadków żadnego znaczenia. Zdarza się jeszcze, że zwrac ają na nie uwagę rodzice lub dziadkowie narzeczonych, choć ich sugestie rzadko mają wpływ na decyzję młodych. Z badań terenowych wynika natomiast, iż nawet w najbardziej dobranych małżeństwach mieszanych, partnerzy narażeni są, także współcześnie, na żarty , a czasem nawet kpiny, ze strony zainteresowanych grup spo łecznych. Udało mi się zareje strować kilka potwierdzających to spostrzeżenie wypowiedzi: -A było się ze szlachcianką żenić, teraz cierp ciało coś chciało -ja bratu coraz gadam. (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 30). -Zapytajcie się Janka, jak to ze szlachcianko, toćjego rodowita, Wojtkowska z Wojtkowie, cha cha cha (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 28). - Teściowa to nieraz mi wypominała, że jestem z chamskiej wioski (kobieta ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 42). - Najgorzej jak się chamska krew ze szlachecką, co? Potem się za łby biorą (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 54). Dobrą ilustracją tego zjawiska są także przykłady ironicznych sugestii, kierowane pod adresem mężczyzn lub kobiet ze wsi chłopskich, utrzymujących kontakty towarzyskie z mieszkańcami dawnych zaścianków:

7 M. Biemacka, dz. cyt.,s.218. 166 MONIKA ILCZUK

- A ten to tylko szlachcianki lubi. Co i raz to do innej lata, to do Czarkówki, to do Wojtkowie, swoje panny to za biedne, cha, cha, cha (mężczyzna ze wsi chłopskiej , lat 23) - Pojechał do szlachcianki, aby gdzie po !bie od Kozanów nie dostał (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 28). -Anka to Z byle kim nie gada, szlachciców z Moczydeł podrywa (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 28). Autorami tego typu wypowiedzi są zwłaszcza ludzie ze wsi chłopskich, w których świadomości zakorzeniony jest, przekazywany z pokolenia na pokolenie, negatywny stereotyp szlachcica. Pochodzenie społeczne, jako kryterium doboru małżonków, nie stanowi obecnie powszechnie qbowiązującej normy obyczajowej. Funkcjonuje natomiast w formie żartów i kpin, które rzadko mają wpływ na postępowanie ludzi. Ten, który śmieje się z kolegi, spotykającego się zeszlachciankq, sam chętnie odwiedza zaścianki. Anegdoty o szlachcie funkcjonują podobnie jak na przykład dowcipy o blondynkach, których opowiadanie nie świadczy o osobistych niechęciach względem ośmieszonych osób. Żarty te często budzą śmiech, także tych, do których mogłyby się odnosić. Należy jednakże zwrócić uwagę, że zarejestrowałam także nieliczne przykłady wypowiedzi, których autorzy ciągle jeszcze uważają małżeństwo szlachecko - chłopsbe za mezalians, związek niedopuszczalny, także w czasach współczesnych : -Mój syn majuż 37 lat, a żony jeszcze nie znalazł. My się pani nie zgadzali, choć on miał różne panny, ale to nie byli szlachcianki. My synowej z chamskiej wioski nie chcemy (kobieta ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 71 ). - Ja się cieszę, że syny w Łempicach poże nione. U nas w rodzinie krwi się nie miesza (kobieta ze wsi drobnoszlacheckiej, lat 71). Tego typu przykłady są odosobnione, a ich reprezentantami są głównie przedstawiciele naj starszego pokolenia. Choć w kulturze dawno zakończył się proces uwalniania z rodzinnej zależności w sprawach małżeństwa, nie znaczy to, że rodzina nie ma żadnego wpływu na dobór małżonków. Młodzi, mimowolnie, stosują najczęściej takie zasady oceny, jakie znają z własnego środowiska wychowawczego. Nawet uczucie miłości wymaga pewnych wspólnych społecznych tradycji 8. Duże znaczenie przy doborze małżonków ma także bliskość terytorialna, przyczyniająca się do częstych spotkań przy różnych okazjach. Wskazane czynniki sprawiają, że w podlaskich wsiach, także wspołcześnie, mieszka wiele par o jednolitym pochodzeniu społecznym. Na gospodarstwach rolnych pozostają zazwyczaj jednostki najmniej wykształcone, które mało czasu spędziły poza rodzinną wsią i najbliższą okolicą . Dlatego ludzie ci najczęściej zawierają małżeństwa z osobami z tych samych lub sąsiednich miejscowości. Nie trzeba zatem uznaw ać małżeństwa mieszanego za mezalians, by nawet nieświadomie, takiego związku uniknąć.

8 W. ]. Thomas, F. Znaniecki, Chłop polski w Europie i Ameryce, t. I, Warszawa 1976, s. 113. Wzajemne niechęci i sytuacje konfliktowe w życiu potomków... 167

Reasumując rozważania dotyczące zagadnienia mezaliansu, można stwierdzić, iż w świadomości znacznej części badanych przetrwała pamięć o zachowywaniu przez szlachtę ekskluzywności w zakresie zawierania małżeństw. Dostrzegam żywotność wielu stereotypów myślenia, nie maj ących jednakże funkcji normatywnej. Małżeństwo mieszane jako mezalians występuje obecnie jedynie w sferze anegdot. Zarejestrowałam zaledwie kilka przykładów powamego i wartościującego podchodzenia starszych respondentów do tejże kwestii. To, że wzajemna niechęć szlachty i chlopów objawia się współcześnie najczęściej w formie żartów, ironicznych sugestii, humorystycznych opowieści, nie przekreśla zasadności analizowania tego zjawiska w kulturze podlaskich wsi. Jeżeli o czymś mówią ludzie, opowiadają na ten temat anegdoty i przekazują je następnym pokoleniom, to znaczy, że mamy do czynienia z żywym przejawem ich świadomości.

Oni i my - współżycie sąsiedzkie i gromadzkie szlachty i chłopów

Zacieranie różnic pomiędzy wsiami szlacheckimi i chłopskimi, przewar­ tościowanie dawnych poglądów społecznych , postaw moralnych, obyczajów, w dużej mierze wynika z faktu, że w wielu dziedzinach życia społecznego, mieszkańcy tych miejscowości ze sobą współpracują. Spotykają się w tych samych interesach, podlegają tym samym prawom, często łączą ich wspólne dążenia, do realizacji których potrzebują wzajemnej pomocy. Na bliskość współżycia szlachty i chłopów mają wpływ przede wszystkim wspólne instytucje życia społecznego na przykład: szkoła, kościół, gmina, punkty skupu mleka, trzody chlewnej, bydła, płodów rolnych itp. Jako elementy współpracy respondenci wskazują ponadto: - prace przy odśnieżaniu dróg - uczestnictwo w strajkach rolników (blokady dróg w 1999 roku) - prace na rzecz kościoła - budowa szkół lub innych budynków użyteczności publicznej Przykładem nielicznych współcześnie konfliktów międzywioskowych są spory związane z przeprbwadzanymi w ostatnich latach likwidacjami szkół. Odnotowałam przykłady sprzeciwów, jakie budziły propozycje uczęszczania dzieci z zamkniętych placówek do szkół położonych w sąsiednich wsiach. Niektórzy badani wysuwali przeciwko temu następujące argumenty: -Ja tam dzieci na szlachte nie pośle, wolęjuż do Ciechanowca (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 35). - Szlachcicom to nawet szkoły nie zamknęli. Zawzięte to i nie dali. Ale naszych dzieci nie dostano, o nie (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 33) 9 •

y Wypowiedzi zanotowano podczas zebrania rodzicielskiego w styczniu 2000 roku. 168 MONIKA ILCZUK

-Jakja mam dzieciaki na szlachte wozić, czy twn może by i autobus był, to, po co mnie to, lepiej niech do miasta ido (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 40). 10 Spory między wsiami szlacheckimi i chłopskimi, występują obecnie rzadko. Jednak starsi respondenci podkreślają, iż pamiętają czasy, kiedy dochodziło do nich dość często. Niech zilustrują to następujące wypowiedzi: -Dawniej to na zabawe na szlachte Z naszej wsi niejeździ li. Ajaksię który wybrał, to nieraz z gębo poobijano wracał. Oni też do nas nie przychodzili (mężczyzna ze wsi cWopskiej, lat 77). -Ja chodził do szkoły do Pobikier, to tamte bachury nieraz mi wytykali żen1 szlachcic czasem to i do bójki doszło (mężczyzna ze wsi chłopskiej, lat 82). Informatorzy w wieku 40 - 60 lat nie podają przykładów współczesnych sporów o podłożu społecznym . Wspominająjedynie o występowaniu na tym tle utarczek słownych, które są nie tyle przejawem wzajemnych niechęci szlachty i cWopów, co fOlmą żartów towarzyskich. Zarejestrowałam ponadto wypowiedzi, z których wynika, iż respondenci cWopscy, dostrzegają u niektórych potomków drobnej szlachty cechy izolowania się, unikania kontaktów z mieszkańcami wsi włościańskich. Oto przykłady: - Jak z Krynek do nas do mleczal7'ti przyjada, to stajo osobno i między sobą gadają. - Jakaś tam duma jeszcze w nich tkwi, uwa żają się za lepszych (mężczyzna ze wsi cWopskiej, lat 34). - Pod kościołemjest szlachecka strona, tam zatrzymują się samochody ze szlachty, ale w kościele to już więcej pomieszane. Choć z wiosek chłopskich stają więcej po lewej stronie, a po prawej więcej się mieszają tak, że nie odróżnisz, kto szlachcic, kto chłop (mężczyzna ze wsi cWopskiej, lat 47). Respondenci ze wsi drobnoszlacheckich nie zwracąją uwagi na tego typu podziały . Twierdzą, że mieszkańcy wsi włościańskich niejako na siłę szukają odrębności, które dawno uległy zatarciu. Stosunek drobnej szlachty do sąsiedztwa oceniany jest na ogół negatywnie, zarówno przez potomków drobnej szlachty, jak i cWopów. Respondenci twierdzą, że w zaściankach częściej niż we wsiach włościańskich zdarzają się kłótnie . Szlachcie zarzuca się zasklepianie w sprawach własnej rodziny i gospodarstwa, wchodzenie innym w drogę z najbłahszego powodu, niezdrową rywalizację, chęć bycia lepszym od sąsiadów. Z obserwacji wynikajednak, iż takie cechy nie są charakterystyczne tylko dla zaściankowców. Równie często występują one także we wsiach włościańskich. Zanikł, dawniej powszechnie obowiązujący, zwyczaj pomocy sąsiedzkiej, zwany tłoką. Nie występuje on ani we wsiach włościańskich, ani drobnoszlacheckich. Z sentymentem wspominają go starsi respondenci: - Dawniej np. do młócenia zboża czy kopania kartofli robili tłoke. Wołali sąsiadów i rodzinę do pomocy. Potem szło kolejno. Razem szybciej robota szła , a potem był poczęstunek, zabawa. Tera nima nic za darmo. Każdy ma maszyny i sam robi, albo Ruskiech zatrudnia (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 79).

10 Wypowiedź zanotowano w trakcie spotkanja towarzyskiego w kwietniu 200 l roku. Wzajemne niechęci i sytuacje konfliktowe w życiu potomków... 169

Z moich obserwacji wynika, że mieszkańców wsi drobnoszlacheckich, położonych w okolicach Ciechanowca charakteryzuje szczególna troska o sprawy całej wsi. Chłopi rzadziej podejmują wspólne inicjatywy, każdy pilnuje raczej własnych interesów. Potwierdzają to następujące wypowiedzi: - Pracowałam w szkole we wsi szlacheckiej iw si chłopskiej. Jak się o coś poprosiło, to szlachta zaraz zorganizowała, a we wsi chłopskiej to spojrzeli tylko po sobie i cisza, nie było żadnego zorganizowani (wypowiedź emerytowanej nauczycielki, notatka z maja 2000 roku). - Na szlachcie inaczej. U nas każdy sobie sam o(iśnieży, a ogólną drogą to trudno przejechać, a szlachta to się zbierze i zawsze mają pierwsi odśnieżone i nie czekają napaństwowe spychy (kobieta ze wsi chłopskiej, lat 53). - Z takich Łempic, Koców czy Radziszewa to częściej do gminy przychodzą . To drogę chcą poprawić i podpisy zbierają, to coś tamjeszcze innego załatwiają . A o likwidacji szkół to nie chcą słyszeć (wypowiedź pracownika gminy, notatka z 2000 roku). Podobne spostrzeżenia nie zgadzają się z ustaleniami Marii Biemackiej, według której: W sprawach ogólnogromadzkich szlachta drobna niechętnie uczestniczy(. .. ). Stare nawyki nie pozwalają jej Z reguły włączać się w nurt zespołowego działania JI • Wśród mieszkańców podlaskich wsi włościańskich ciągle jeszcze pokutuje stereotyp swarliwej, plotkarskiej, zachłannej na cudze, czyniącej szkodę drugim, drobnej szlachty. Podobnie jednak jak w odniesieniu do mezaliansu, wyobrażenia ludzi rzadko mają wpływ na ich postępowanie . Potomkowie szlachty i chłopów współpracują ze sobą i u nikają wzajemnych konfliktów, choć wielu z nich nie ukrywa, że pamięta o dawnych antagonizmach. Z obserwacji wynika, że poczucie obcości i niechęci nie zostało zupełnie wyeliminowane. W bezpośrednich relacjach jest ono jednakże skrzętnie tuszowane bądź przenoszone w sferę żartów czy opowieści o przeszłości.

Zakończenie

Reasumując rozważania poczynione w niniejszym artykule, można stwierdzić, że w podlaskich wsiach żywajest pamięć o wzajemnych niechęciach drobnej szlachty i chłopów. Czy można mówić o istnieniu konfliktu między wymienionymi grupami? R óżnice dotyczą przecież przede wszystkim sfery świadomości . Składają się nań poglądy, opinie, stereotypy myślenia, które rzadko znajdują odbicie w rzeczywistości w formie sporów, kłótni czy nawet izolacji grupowej. Odpowiedź na podstawie pytania zależy od tego, jaką przyjmuje się definicję konfliktu. W li teraturze socjologicznej odnajdziemy co najmniej trzy rozumienia tego zjawiska.

11M. Biernacka, op. cito s.2II 170 MONlKAILCZUK

W ujęciu struktura1nymkonflikt to tkwiąca w strukturze niezgodność, obiektywnie istniejąca sprzeczność interesów, wzajemne wykluczanie się celów grupowych spowodowane ograniczoną ilością pożądanych dóbr. Konflikt między grupami istnieje wówczas, gdy występuje podstawowa niezgodno ść ich wartości, celów, interesów itp.: powoduje ona, że jeśli jedna grupa dostanie to, z kolei inna grupa nie moż e dostać tego, czego by chciała. Drugie ujęcie można okres1ić jako behawioralne. Konflikt wówczas to działani a (interakcje, stosunki) o znamionach walko społecznej (czasem też współzawodnictwa ). Trzecie ujęcie ma charakter psychologiczny. Jego zwolennicy rozpatrują konflikt jako stan wrogości między osobami lub grupami. Rozpatrując konflikt j ako ciąg działań lub jako psychiczny stan wrogości , na ogół szuka się jego źródeł. Badacze znajdująje często w strukturze sytuacji obiektywnie konfliktowej. Z kolei traktując konflikt jako obiektywny atrybut systemu społecznego , zwraca się zwykle uwagę na jego konsekwencje w postaci wrogich działaJ1lub uczuć. Sprzeczność przeradza się w konflikt szczególnie często w tych grupach, w których stosunki społeczne są bardzo bliskie. Warunkiem przekształcenia się obiektywnej sprzeczności interesów (konfliktu ukrytego) w konflikt otwarty jest nie tylko uświadomione sobie przez obie strony sprzeczności, ale i odpowiednia organizacja. Proces organizowania się stron odzwierciedla dynamikę konfliktu. Wykorzystując trzecie rozumienie konfliktu, można mówić o trwaniu psychicznego stanu wrogości wśród niektórych potomków drobnej szlachty i chłopów, głównie tych, którzy są świadomi swego pochodzenia. Konsekwencją wzajemnych niechęci są rzadko wrogie działania , lecz przede wszystkim wrogie uczucia będące zawsze w pewnym stopniu dziedziczone z pokolenia na pokolenie. Dlatego trudno określić, kiedy nastąpi zupełne zakończenie konfliktu, choć obie strony jakby zaakceptowały istnienie historycznych sprzecznoś<;:i między nimi. Słowa szlachcic i chłop obciążone zostały treściami emocjonalnymi i w tym sensie zachowywane są dłużej niż warunki społeczne, w których znaczeń tych nabrały.