7-8/11 Czasopis (w tym 5% VAT) Cena 5 zł ■

2011. http://czasopis.pl 2011. Białoruskie pismo społeczno-kulturalne, poświęcone zagadnieniom Białoruskie pismo społeczno-kulturalne, poświęcone zagadnieniom współczesności, historii, literatury i sztuki, miejsca człowieka w świecie. Nr 7-8 (244). Ліпень – жнівень Gigantyczna fabryka w szczerym polu. Wygląda, jakby została przeniesiona tu z innej planety. Kosztowała 140 mln euro i była największą inwestycją zagraniczną w Polsce w 2010 r. (str. 21) ■Od Redaktora. Moją ulubioną lekturą stały się ostatnio „Ka- lendarze Białoruskie”. Dziś już niemal zapomniane, dawniej były obecne w wielu białoruskich domach na Białostocczyźnie... str. 4 ■Сукрат Яновіч. Чаго мы хочам? Пачаліся юбілеі, адзін за адным (будуць да канца чэрвеня або сярэдзіны лета). Бела- русы кахаюць гадавіны і юбілеі, як усе бедныя лю... str. 5 ■Аляксандар Максімюк. Яшчэ адна пляма ганьбы. З вы- хадам гэтага нумару ў краіне фармальна закончыцца перапіс насельніцтва, які ў другі раз у новай дэмакратычна... str. 7

Pomysł na jarmark przyszedł ■Tamara Bołdak-Janowska. Przygnębienie. 2. Każdy ustrój nam do głowy jesienią, kiedy posiada własną przeciętność, którą popiera. Przeciętność biało- siedzieliśmy u Darka Fionika ruska jest pro-Łukaszenkowa. Przeciętność ta chce utrzy... str. 8 w kuchni. Chcieliśmy wydarze- Janusz Korbel. Przejąć się losem krajobrazów. W książce nia z nową, nieludową... (str. 23) ■ pewnego amerykańskiego historyka i ekonomisty zwróciłem uwagę na zdanie: „Jeśli nie ma planów, ziemia trafi a... str. 10 ■Opinie, cytaty. З 1986 года, калі я першы раз паехаў у Бела- русь, у Гродна, адчуў сябе тады шчаслівым чалавекам. 25 гадоў, калі толькі была магчымасць, падарожнічаў... str. 12 ■Minął miesiąc. W regionie. Skandaliczne przykłady praktyk rachmistrzów spisowych w odniesieniu do informacji o narodo- wość oraz język ojczysty mieszkańców Podlasia ujawn... str. 12 ■Kolos w szczerym polu. Bezrobocie to teraz najpoważniej- szy problem w naszym regionie, dlatego walka z nim wciąż jest priorytetem władz, a każda inwestycja stwarz... str. 21 Przed jedenastu laty Katarzyna Bielawska z Narewki i dzienni- ■Bielska lekcja historii. Pomysł na jarmark przyszedł karz radiowy Jerzy Leszczyński nam do głowy jesienią, kiedy siedzieliśmy u Darka Fionika w fi lmie Mikołaja Wawrzeniuka w kuchni. Chcieliśmy wydarzenia z nową, nieludo... str. 23 „Śniła mi się Hana” B... (str. 27) ■Dlaczego korowód? Rozważania na marginesie podlasko- poleskich spotkań „Tam po majowuj rosi”. Ne nastupaj, litwa, bude z wamy bitwa.Budem byty, wojowaty, diwonku n... str. 25 ■Macewy wracają na cmentarz. Przed jedenastu laty Ka- tarzyna Bielawska z Narewki i dziennikarz radiowy Jerzy Leszczyński w fi lmie Mikołaja Wawrzeniuka „Śnił... str. 27 ■Zadziwiająca żydowska Białoruś. W ciągu dziesięciu dni odwiedziliśmy 29 miast i miasteczek białoruskich, by zdo- kumentować zachowane w nich zabytki żydowskie... str. 29 ■Była szkoła, będzie hotel. Od 20-30 lat rodzi się u nas co- raz mniej dzieci. To zjawisko szczególnie dotknęło niemal już Cecylię poznałem w upalne wio- wyludnione tereny wiejskie. Z tego powodu zlikwid... str. 33 senne popołudnie. Sfotografowa- łem właśnie, do broszury o pusz- ■Cecylia z Puszczy. Cecylię poznałem w upalne wiosenne po- czańskich rekordzistach, jeden południe. Sfotografowałem właśnie, do broszury o puszczań- z największych dębó... (str. 35) skich rekordzistach, jeden z największych dębów... str. 35 ■Генадзь Лоска: вуліца – мой будаўнічы ўзровень. Першы раз гучна пра яго зрабілася ў Польшчы ў міну- лым годзе, калі гэты вулічны музыка паявіўся... str. 36 ■Raz w roku jestem szczęśliwa. Goście honorowi Zjazdu 2010 z Kruszynian wrócili z zachwytem. Nasłuchali się tam, jak się grzebie Tatarów, co Tatarzy jedzą, jak się ubierają, ja... str. 38 ■Календарыюм. Ліпень-жнівень – гадоў таму. 895 – у 1116 г. наступіла нашэсьце на землі дрыгавічоў і крывічоў дружын кіеўскага князя Уладзіміра Манамаха. Захо... str. 43

■Eugeniusz Czyżewski. Echa Ostoi Utraconej. 27. Kobiety Першы раз гучна пра яго зра- z Białegostoku, co na handel do wsi przyszły, plotkę przyniosły, білася ў Польшчы ў мінулым że ten nalot na bazar to zemsta lotników na kieszonk.... str. 45 годзе, калі гэты вулічны музы- ■Przygody Kaziuka Surwiłły. 41. W Leningradzie. Pociąg za- ка паявіўся на кастынгу шоў trzymał się przed dworcem kolejowym. Na dworcu tłumy ludzi „Mam talent”. Ране... (str. 36) tak samo jak i my – nędznie ubranych. Nie wyróżnial... str. 47 ■Васіль Петручук. Крышынкі. 46. Ці большасць заўсёды мае рацыю? Мы ўжо раней сказалі, што большасць не заў- сёды мае рацыю, але ў гэтак званым дэмакратычны... str. 48 ■Białowieża mego dzieciństwa. Rozmowa z mgr. inż. geo- dezji i urządzeń rolnych Tadeuszem Łaźnym – rodowitym białowieżaninen, a od 1942 roku mieszkańcem Bielsk... str. 50 ■Дзмітры Шатыловіч. Успаміны з 1965-66 г. Яшчэ з 20 лістапада 1964 г. распачаўся ў Варшаве ў судзе гучны працэс, у якім у крадзяжы мяса абвінавачвалі 400 асоб. Га... str. 55 ■Czy spis powszechny odzwierciedli rzeczywistość? – Mój ojciec pochodził z Kali- Szczerze muszę stwierdzić, iż nie rozumiem metodologii przy- sza. Po I wojnie światowej przy- jętej przez Główny Urząd Statystyczny we właśnie zak... str. 59 jechał z bratem Franciszkiem do Białowieży w poszukiwaniu pra- . Jamaica Avenue. На лётнішчы Дж. Ф. Кэнэ- ■Ян Максімюк cy. Obaj dotarli tutaj... (str. 50) дзі ў Нью-Ёрку, куды ў сярэдзіне кастрычніка 1991 году я прыляцеў з Варшавы, зь перасадкай у Лёндане, мяне сустрэлі докт... str. 64 ■Mirosław Gryka. Zaczyn bajania. Objawienia Tajemnicy doświadczyłem w wieku pięciu lat i myślę, że to właśnie wte- dy wyłoniłem się przed własną świadomością. Stalo się... str. 66 ■Zrozumieć Miłosza. Pod takim hasłem odbywały się w dniach 29 maja – 2 czerwca XVIII Międzynarodowe Spotkania Poetyc- kie „Maj nad Wilią”, organizowane od początku prze... str. 69 ■Бяздомнасьць праўды. Спор пра Герлінга-Грудзінскага (фрагмэнт). Адзінота Густава Герлінга-Грудзінскага ў Італіі сталася зьместам двух артыкулаў і інтэрві... str. 71 ■Рэцэнзіі, прэзентацыі. Nieoczekiwany dramat pograni- Яшчэ з 20 лістапада 1964 г. рас- cza. Kiedy oblicze współczesnej polskości mroczna chmura za- пачаўся ў Варшаве ў судзе гуч- ны працэс, у якім у крадзяжы ciąga, dobrze jest sięgnąć pamięcią do wydarzeń sprz... str. 72 мяса абвінавачвалі 400 асоб. Na okładce: Fabryka koncernu Ikea w Koszkach, gm. Orla. Галоўным абвінавачаным быў Fot. Michał Kość – www.agencjawschod.pl дырэктар С. Ваўжэц... (str. 55) Jerzy Chmielewski

Od Redaktora. Moją ulubioną Ciszę, spokój, piękno natury naj- uniwersytetu belgijskiego. Wspól- lekturą stały się ostatnio „Kalendarze bardziej doceniamy właśnie teraz, nie z żoną postanowił osiąść na stałe Białoruskie”. Dziś już niemal zapo- kiedy zaczynają się wakacje i nasta- w północno-wschodniej Polsce, chcąc mniane, dawniej były obecne w wie- je czas urlopów. Uciec z miasta do żyć – jak napisał – blisko z przyrodą, lu białoruskich domach na Białostoc- takich miejsc, gdzie jeszcze nie by- w ciszy i spokoju. Zdecydowali się czyźnie. BTSK jeszcze je wydaje, choć łoby ingerencji człowieka w krajo- na polsko-białoruskie pogranicze, by zwykle z kilkumiesięcznym opóźnie- braz, już się nie da, bo takich miejsc prowadzić tu „działania na rzecz za- niem. Edycje z ostatnich lat niczym nie ma. Nawet życiodajne lasy to dziś chowania dziedzictwa przyrodnicze- w zasadzie się nie różnią. Oprócz po- plantacje przemysłowe, pielęgnowa- go i kulturowego regionu”. Przeglą- wtarzanej co roku kroniki imprez, opa- ne przy użyciu chemii, z zastosowa- dając w internecie ogłoszenia agen- trzonej kalejdoskopem zdjęć z festy- niem bezdusznych programów kom- cji obrotu nieruchomościami, zain- nów i przeglądów piosenki białoru- puterowych. Na polach podczas żniw teresowali się siedliskiem mych są- skiej, zawierają one trochę tekstów nie uświadczysz już złocistych snop- siadów w Ostrowiu pod Krynkami. wspomnieniowych ku czci zmarłych ków zbóż, a sianokosy sprowadza- Jednak kiedy byli już bliscy fi nali- działaczy, garść wierszy oraz wyszuka- ją się do prasowania półsuchej tra- zacji transakcji, zaniepokoili się pla- nych na siłę porad życiowych. Ale do wy i ustawiania jej w ofoliowanych nami budowy w okolicy farmy wia- 1990 r. kalendarze BTSK takie mono- belach, jako „ozdoby” krajobrazu. trowej. Mój potencjalny nowy sąsiad tonne nie były. Opublikowano w nich Również zabudowania przeważnie poprosił mnie („osobę emocjonalnie wiele ciekawych artykułów historycz- nie mają już nic wspólnego z trady- związaną z regionem”) o jakieś bliż- nych, zapisano autentyczny, żywy jesz- cyjną architekturą regionu. Budyn- sze informacje. cze wówczas, folklor białoruski i bar- ki naszpikowane budowlaną chemią To, co dzieje się w mej rodzinnej dzo dużo literatury. i syntetykami, z jaskrawą kolorysty- wsi i okolicy, nie jest oczywiście mi W jednym z kalendarzy z lat 70., ką, układają się już w całkiem inny obojętne. Regularnie zaglądam na kiedy to „Polska rosła w siłę, a lu- krajobraz, bez dobrego gustu i ładu. strony BIP-u Krynek, na bieżąco dzie...”, w publikacji na temat doko- Ekspansja takiej cywilizacji doprowa- czytając ogłoszenia o przetargach na nań ówczesnej władzy z satysfakcją dziła do tego, że nie znamy już sma- inwestycje (jest ich ciągle niewiele) odnotowano, że „w naszym regio- ku prawdziwego pomidora, czy jabł- i sprzedaż działek. Stamtąd też dowie- nie jest już tylko niecałe 20 proc. te- ka z dawnego sadu. działem się o planach budowy w oko- renów niezagospodarowanych przez Nie to, żebym namawiał kogoś do licy wiatraków energetycznych. Po- człowieka”. Terenów, inaczej mó- powrotów na wieś słowami z piosen- czątkowo zbytnio mnie to nie zanie- wiąc, bez ingerencji techniki lub cał- ki „A mnie się marzy kurna chata...”, pokoiło. Takie wiatraki mają być bu- kiem nietkniętych ludzką ręką. Moc- ale można przecież pogodzić współ- dowane także w innych gminach na- no mnie to zastanowiło. Bo nie wiem, czesne wyzwania technologiczne szego regionu, m.in. koło Orli. Wyni- czy dziś, po czterdziestu latach, moż- z życiem bez większych kolizji z na- ka to z faktu, że Polska zobowiązana na u nas znaleźć choć skrawek ziemi, turą i tradycyjnymi wzorcami. Tyle, jest produkować coraz więcej energii do którego w żaden sposób nie dotar- że o miejsce do takiego życia jest co- odnawialnej. Po podpisaniu unijnej ła jeszcze cywilizacja. Oprócz pier- raz trudniej. konwencji natychmiast znalazły się wotnego lasu Puszczy Białowieskiej, Tej wiosny otrzymałem nieco- fi rmy, które zwietrzyły w tym niema- o którą ostatnio toczą się boje z poli- dziennego maila, który zaczynał się ły interes. W grę wchodzą duże pie- tykami i mentalnością manipulowa- od słów: „Być może niedługo będę niądze, w znacznej części pochodzące nych autochtonów, drugiego takiego Pana sąsiadem...”. Na redakcyjny ad- z funduszy Unii Europejskiej. Pierw- miejsca nie znam. Uciec całkiem od res napisał do mnie pochodzący z Su- szym krokiem jest jednak znalezienie cywilizacji nie ma już dokąd. walszczyzny pracownik naukowy odpowiedniej lokalizacji. 4 Tak się składa, że w temacie wiatra- ściśle określonej normy odległościo- sa poprawy sieci dróg, gdyż inwe- ków energetycznych na terenie gmi- wej (według inwestorów wystarczy stor na swój koszt wybuduje też do- ny Krynki byłem... pionierem. Koń- 500 m). Tymczasem doświadczenia jazdy. Koszt budowy jednego wiatra- cząc Politechnikę Białostocką, za te- z innych państw, gdzie takie wiatra- ka to średnio 2,5 mln euro. Rolnik za mat pracy magisterskiej obrałem go- ki buduje się od dawna, wskazują, że wydzierżawienie na ten cel czterech spodarkę energetyczną ówczesnego mieszkanie w ich cieniu jest uciążli- arów ziemi otrzyma do ręki co mie- kryńskiego pegeeru. Ten kombinat we. Wydają one dźwięk wprawdzie siąc tysiąc złotych. pożerał ogromne ilości prądu, węgla nie tak duży, ale ciągły i męczący. Mój Ostrów położony jest w ob- i paliw. W swej pracy zaproponowa- Taki szum ciągnie się – w zależno- szarze chronionym, w otulinie Par- łem wykorzystanie alternatywnych ści od mocy turbiny – na dwa, trzy, ku Krajobrazowego Puszczy Kny- źródeł energii, m.in. produkowanie a czasem i pięć kilometrów, a ludzie szyńskiej. 300 m od zabudowań za- jej z biomasy i odzyskiwanie z wia- poddani są efektowi migającego cie- czyna się pas ochronny obszaru Natu- tru. Zbudowaniu wiatraków według nia. Wiatraki usytuowane w przypad- ra 2000. Ale jak widać nie jest to do- mnie najbardziej sprzyjało ukształto- kowym miejscu psują krajobraz i nio- stateczna bariera dla lokowania w po- wanie terenu, liczne wzgórza i wznie- są zagrożenie dla ptactwa. bliżu (choć na szczęście nie bezpo- sienia. I oto po blisko trzydziestu la- Te mankamenty na szczęście do- średnio) kontrowersyjnych inwesty- tach moja wizja zaczyna nabierać re- strzega burmistrz mych Krynek, cji. Dlatego mój niedoszły sąsiad osta- alnych kształtów. Ale do satysfak- który negatywnie zaopiniował pla- tecznie stąd się wycofał. Napisał, że cji mi daleko. Przymierzając się do ny takich inwestycji na swym tere- z żoną poszukują teraz domu w samej budowy wiatraków inwestorzy wy- nie. Jednak sąsiednie Szudziałowo, Puszczy Knyszyńskiej. Życzę mu po- korzystują lukę prawną i gotowi są gmina ogromnie zadłużona, powita- wodzenia. Choć jak dla mnie, trudno je stawiać w bezpośrednim sąsiedz- ło je z otwartymi rękoma. Kuszą do- o bardziej dziewicze i magiczne miej- twie zabudowań. Nie ma bowiem datkowe wpływy z podatków i szan- sce jak to. Ale to dla mnie. ■

Сакрат Яновіч

Чаго мы хочам? Пачаліся пачынальнікаў таго тыднёвіка (ад лі на тым 55-годдзі медалёў, хоць юбілеі, адзін за адным (будуць месяца лютага 1956 г.). сярод тлумнай публікі пэўна і быў да канца чэрвеня або сярэдзіны Свята знервавала мяне савец- такі спадзеў. Імпрэзу, аднак, на- лета). Беларусы кахаюць гадаві- касцю. Павылазілі на сцэну гона- думаў лапатлівы Жэнік Вапа, каб ны і юбілеі, як усе бедныя лю- ру людзі, пра беларускасць якіх падмацаваць патрыятычныя на- дзі. У паншчыну мужыкі любілі я тады нават і не чуў. Але, так яно строі ў блізкі перапіс насельні- дваровыя ігрышчы, каб напіцца павінна быць. Успомнілася вядомае цтва, у які акажацца: колькі напра- дарэмшчыны да паўсмерці і наес- здзіўленне Пілсудскага, які на злё- ўду нас, беларусаў, на Падляшшы ціся. Не іначай і цяпер. Нядаўна це легіянераў закрычаў, што калі і колькі скарбовых грошай варта вярнуўся я ледзьве жывы ад шум- б меў ён столькі войска ў 1920 го- выдаткоўваць Варшаве на бела- нага гевалту ў 55-годдзе „Нівы”. дзе, дык бальшавікоў разагнаў бы рускую дзейнасць. Ёсць падазрэн- Выпадала пабыць, бо быў я ў ліку „в три мига”. На шчасце не чапля- не, што беларусамі папішуцца зусім 5 не беларусы, але польскія асімілян- дыя хлопцы, удала пашукаўшыя тым, што ў нашай генетычнай па- ты... Такія польскамоўныя саветы, лёгкага хлеба ў свеце; тут зноў мяці яшчэ захавалася паншчына, нацыянальныя падшыванцы. Даво- хлепчуць самагонку. Аказваецца, работа не для сябе, але пану! Гэта лі паслухаць „Беларускі тыдзень”, той даверлівы свет выганяе іх на- не выключае тае акалічнасці, што у якім дыктарцы ледзь язык варо- зад у Крынкі, бо... кралі! Курвягі! беларускі чалавек ў далёкім чу- чаецца па-беларуску. Радыё Рацыя Адкуль столькі дэгенератаў жым свеце, добра працуе. Белару- выратоўваюць саветкі ад Мінска у беларускім грамадстве?! Даро- саў цэняць – напрыклад – у той жа (адзін Косцік Бандарук гаворыць слы сын майго патомнага суседа, Маскве, у якой цярпець не могуць людскай беларушчынай). стары рабацяга на сарака накуп- карэнных рускіх з гультаяватаю на- Трэба глядзець у корань гісто- леных гектарах добрай гаспадаркі, тураю. Моц Расійскай Імперыі па- рыі. Беларусы ненавідзяць самі дзень у дзень сварыцца цяпер са будавалі менавіта нярускія – най- сябе – але чаму? Гэтая тэрыторыя сваім родным гультаём, які шалее, лепшымі афіцэрамі былі палякі, а ад вякоў была перыферыйнаю, калі за абедам не асушыць... аж тры найлепшымі інжынерамі немцы; калі не польскай, дык расійскай бутэлькі вішняку! Пасля чаго няма каменную Маскву змуравалі лі- або, як устанавіў Алег Латышо- ў яго мацаты ўстаяць на нагах. Ін- тоўскія нявольнікі г.зн. беларусцы. нак, вянгерскай. Праз нашы землі шым разам заязджаюць у Крынкі За аднаго „ліцьвіна”, трапіўшага прайшліся ўсякія плямёны: не так савецкія спекулянты з „рускім ў палон, плацілі маскалі не таргую- вельмі даўно ўсходнегерманскія, спіртам”; адзін літр прадаюць за чыся, бо быў ім патрэбны акуратны затым балцкія, нарэшце славян- няцэлыя два долары (шэсць-сем рабацяга, знатны муляр або каваль. скія невядома адкуль, у пасляры- злотых). Нікога не палохае тое, Маскоўскае войска Хаванскага, за- мскую эпоху Вандроўкі Народаў што ад таго – тэхнічнага ў маторы няўшы Крынкі ў палове семнацца- напрыканцы першага тысячагод- – спірту нядаўнім часам вымерла тага стагоддзя, вывела ў Маскву дзя (гуны Атылі). паўвяселля; выжыла трохі бабаў, ўсё мяшчанства; давялося потым У нашай крыві характар валацу- мала піўшых, а маладуха бегала засяляць крынскае места жыдамі гі. Даволі паглядзець, як лёгка мы, голая па вуліцы, быццам малпа, з Нямеччыны. беларусы, пакінулі свае сядзібы, і лямантавала „Нех жые Польска!” Дзякуючы беларусам пачалася вёскі і, бы тыя „калхознікі”, пера- і яшчэ „Кохам Лукашэнкэ!” ліквідацыя непісьменнасці ў царст- браліся ў чужынскія гарады. Не- Не ўсім хапіла пасцелі ў сако- ве, у якім нават манахі і папы не мцы таго не ўчынілі ані ангельцы, льскім шпіталі. Клялі лекары. ўмелі чытаць Святое Пісанне; ма- ці хаця б палякі, шлянзакі, чэхі, тыя Чую песню „Наша Айчына тра- ліліся па-памяці. ж мадзяры. А мы зусім не пагань- вою зарастае...” Учaрашнія яе Беларускую пустыню зоймуць бавалі дараваным хлебам. патрыёты чмыхнулі хто куды за тыя, што даюць раду арганізаваць Апошнім часам пабываў я на па- грашыма – у Берлін або ў Прагу, сабе людскае жыццё. Бачу тое на ховінах сваякоў, вядома, у любым у Скандынавію, у Вену, у Італію; паляках, што выкупляюць Крынкі. усім „кацапам” Беластоку, дзе мо- ад Лукашэнкі тлумна драпаюць Гэта ім патрэбны Крынкі, а не на- гілкі застаўленыя пышнымі помні- таксама ў васемнаццацімільённую шым неўдалотам. камі. На вечнае развітанне з нябо- Маскву або ў вялікі Пецярбург, на- Думаеце, што ўцекачам у Бела- жчыкамі не прыехалі іх дзеці, бо ват у Кіеў, не кажучы пра Рыгу ці сток або на Захад, ці ў тую Маск- заробкі ў Амерыцы важнейшыя Вільню. ву, лепей жывецца? Няпраўда, бо ім, чымсьці смерць маткі-бацькі! Аднак у гісторыі не было так, трапілі яны ў незразумелы ім свет. У іх няма пачуцця бацькаўшчыны. каб Беларусь галела пустою. Яе Народжаныя там дзеці – гэта ўжо Яны парабкі багатых паноў. заўсёды засялялі іншыя народы. людзі зусім іншых запатрабаван- Чаму я не люблю родных крын- Каля маіх Крынак шуміць пушча, няў. Наведалі мяне, вось, студэн- чанаў? Яны не ўмеюць жыць, усё вяртаецца Вялікі Лес. Адбываюц- ты, хлопцы і дзяўчаты, прыехаў- роўна бы тыя саветы. Калі што ца вырубкі калодак, гудзіць цяжкі шыя ў Крынкі сваімі аўтамашы- ў Крынках мушу нешта талковае транспарт. Але не думайце, што намі. І я калісьці быў студэнтам, дома зрабіць, знаходжу кагосьці мясцовыя людзі стварылі „тутэй- але ў мяне не было хаця б ровара. з „польскай навалачы” ў нас. Най- шую Канаду” поўную пахаў жыві- Чую па радыё, што на аўтамашы- лепей якога шлянзака. Тутэйшыя цы. Нічога падобнага – лесарубамі нах прыязджаюць на экзамены ва- беларусы абавязкова шукаюць ў нас сталі прыезджыя з Польшчы, семнаццацігадовыя „матурысты”, дурнейшага, яны вызнаюць рэлігію з Карпатаў ці ад Лысае Гары, з-над а выпускныя балі нагадваюць ары- ашуканства; у іх нямаш хрысціян- Одры. Як ні дзіўна казаць, тутэй- стакратычныя, бы ў „Вайне і міры” ства, поўныя яны дзікасці. Штораз шыя беларусы чамусьці не любяць Львя Талстога, можа ў „Анне Карэ- вяртаюцца ў мястэчка вось мала- моцна працаваць. Я тлумачу гэта ніне”. Так баляваў расійскі Іван дэ 6 Вірыён у дораным яму царом крын- то ў мяне кралі сухі хлеб, што да- Я разумею, што ёсць недзе бед- каўскім двары за рэчкаю. вала мне маці, каб меў што паесці ныя людзі, але не ў нас. Праўда, Штораз чую пра галодных дзя- ў міжурочны перапынак. нашы небагатыя, бо нашто ім ба- цей. Не разумею, дзе той голад? Цяпер хлебам падкідаюцца. гацце. Гэта саветы, якім даволі У тутэйшай школе ёсць кухня Крынкаўская басота апранаецца за „чаркі і скваркі” ды яшчэ бабы з недарагімі абедамі і кухаркі ма- дзесяць злотых ў краме з паношанай нанач! юць бяду: вучні ганьбуюць стра- заходняй адзежаю. Перапыняе мне Савет – гэта чалавек без амбіцыі, вамі ды катлетамі, гэтыя „панскія дарогу зусім не таму, што галодныя; без гонару. Чалавек-жывот, выпад- сабачкі” былых халопаў! Калі давай такому пару залатовак на... ковы, які не ведае, дзеля чаго жыве я хадзіў у тую школу пасля вайны, піва! Чатыры – на „бэлта”. на свеце. Жывіна! ■

Аляксандар Максімюк

Яшчэ адна пляма гань- перапісчыкі (або патэлефанаваць ваў – svoja.org/1270.html). Акрамя бы. З выхадам гэтага нумару гэтым грамадзянам на іхнія хатнія свайго апытаньня я запоўніў яшчэ ў краіне фармальна закончыцца нумары) ды правесьці традыцый- дзясятак іншых апытаньняў ад імя перапіс насельніцтва, які ў другі нае апытаньне. асоб, якія мяне ў гэтым папрасілі раз у новай дэмакратычнай Поль- Уражаньне, якое засталося ўва – за кожным разам даводзілася за- шчы мае паказаць колькасьць нацы- мне ад усіх тых момантаў, у якія паўняць мне гэтак званую скароча- янальных меншасьцяў і ўпершыню я такім ці іншым чынам „дакранаў- ную форму перапісу, у якой запыт структуру насельніцтва паводле ве- ся” да перапісу, такое, што ягоная пра веравызнаньне звычайна ад- равызнаньня. У першым перапісе, несэнсоўнасьць далёка перасягнула сутнічаў. Навошта гэта было? Каб які прайшоў у 2002 годзе, ставіла- ранейшы перапіс ад 2002 году. толькі заявіць, што зьвесткі па ве- ся толькі пытаньне пра нацыяналь- Першая несэнсоўнасьць палягае равызнаньні мы – статыстычная насьць грамадзяніна. ў пытаньні пра веравызнаньне, а ўправа – выдатна апраксымавалі Цяперашні перапіс, у дадатак, дакладней – у той форме, у якой на аснове той другой, „поўнай” меўся яшчэ быць і цудам тэхна- яго паставілі ў Польшчы. Пытань- ды „прадстаўнічай”, формы апты- лёгіі – ідучы з духам часу Галоў- не было неабавязковым – якая можа аньня? Дык гэта змог бы зрабіць ная статыстычная ўправа запусь- быць карысьць ці верагоднасьць студэнт другога курса матэматыкі ціла ў інтэрнэце адмысловы сайт ад такой неабавязковасьці, калі на з „тройкай” па статыстыцы пры да- з анлайн-праграмай, празь якую пытаньне можна адказаць або і не памозе бясплатнага пакету статы- грамадзяне маглі самасьпісацца адказваць. Ды не канец на гэтым. стычных праграм, які можна спам- (spis.gov.pl) – праграма гэтая пра- Я вельмі хацеў у сваім апытаньні паваць зь інтэрнэту – і ўсё гэта без цавала да 16 чэрвеня ўлучна. Да пазначыць гэтае неабавязковае ве- разгортвання шырокамаштабнага тых грамадзянаў, якія ўсё ж не равызнаньне, але не знайшоў яго мерапрыемства на дзяржаўным скарысталіся дабрадзействам ін- наагул у сваёй форме для апытань- узроўні, без улялюшчваньня ў яго тэрнэту, у дзьверы мелі застукаць ня (гэтую форму я перазьняў і заха- мора грошай. 7 Другі недастатак перапісу па- управы Эва Камінская-Гаўрылюк ваць бяззбойна. (Уявіце, што вы лягаў у тым, што адсутнічала ў ім не змагла адказаць, а якім жа чынам хочаце адкрыць рахунак у банку, пытаньне пра „родную мову”, якая, будуць інтэрпрэтавацца гэтыя „па- дырэктар банку гнецца перад вамі паводле міжнародных рэкамэн- двойныя нацыянальнасьці”. Адказ і завярае, што менавіта ў ягоным дацый, вызначаецца, як мова, на на пытаньне нібыта ведаў толькі ад- банку самая лепшая ў сьвеце сы- якой рэспандэнт гаварыў у хаце мысловец Міністэрства ўнутраных стэма – усяго толькі ў пяці-шасьці ў сваім раньнім дзяцінстве. Поль- спраў і адміністрацыі (czasopis.pl/ выпадках на тысячу яна дазваляе шча ж да гэтых рэкамэндацый czasopis/2011-05/art-3). Нявыклю- беспакарна ўкрасьці грошы з раху- не прыслухоўваецца і фармулюе чана аднак, і гэта ўжо мая думка, нку, а зьберажэньні астатніх 994 ўласныя вызначэньні, якія ў дадзе- што патрэбная інтэрпрэтацыя бу- кліентаў абсалютна бясьпечныя! ны момант ёй больш выгадныя дзе створаная ў ходзе канчатковай Вам дужа даспадобы будуць такія – у перапісе было пытаньне пра апрацоўкі зьвестак. гарантыі?) хатнюю мову, самую частую мову Апошняя справа, і яна зганьбіла Несумленнасьць перапісчыкаў – штодзённых зносінаў. міжнацыянальныя дачыненьні на ні больш, ні менш, а праява нацыя- Трэцяя загана гэта падзел пы- нашым падляскім памежжы, гэта нальнай нецярпімасьці большасьці таньня пра нацыянальнасьць на несумленнасьць саміх перапісчы- да нацыянальных меншасьцяў на дзьве часткі – пытаньне пра ўлас- каў – было ні было, дзяржаўных нашым памежжы, якая прысутная на нацыянальнасьць ды пытаньне функцыянераў. Пра факты, калі тут увесь пасьляваенны час. Вядо- пра другую нацыянальнасьць („ці перапісчыкі абыходзілі нацыя- ма ж, ніякім чынам нельга супа- адчуваеце вы лучнасьць-вязь яшчэ нальнае пытаньне або зафальшоў- стаўляць зьнішчэньня ў 1946 годзе зь якім-небудзь народам, этнічнаю валі адказы, сведчыла, напрыклад, па нацыянальных або рэгігійных групай”). Магчыма, у падзеле такім Радыё Рацыя (racyja.com/node/ матывах беларускай вёскі на Пад- няма вялікага грэху, але грэх (ці яго 13490). Тлумачэньне, што, ма- ляшшы з маленечкай подласьцю спакуса) чакае на этапе інтэрпрэта- быць, выпадкі гэтыя былі нешмат- несумленнага перапісчыка ў 2011 цыі і апрацоўкі адказаў. На сустрэ- лікімі – ніякае тлумачэньне. Калі годзе. Ёсьць аднак, і заўжды будзе, чы ў Ваяводзкай управе ў Бела- пэўная сыстэма мае быць годнаю супольная рысачка – і тое, і тамтое стоку дырэктар Статыстычнай даверу, дык павінна яна спраца- злачыннае ды ганебнае. ■

Tamara Bołdak-Janowska Przygnębienie. 2. Każdy ustrój ładu, do którego przeciętność (masy) nika i przeciętną literaturę, sztukę, posiada własną przeciętność, którą przywykła. przeciętny fi lm. Stawianie na masy popiera. Przeciętność białoruska jest Przeciętność podczas procesu glo- jest stawianiem na przeciętność. pro-Łukaszenkowa. Przeciętność ta balizacji, walczącej z demokracją Złagodniały bandyta z jego szem- chce utrzymania dotychczasowego obywatelską, oznacza złagodniałe- raną przedsiębiorczością jest cenio- ładu. Wykluczanie opozycji z syste- go bandytę i jego szemraną przed- ny bardziej w procesie globalizacji mu ma zagwarantować ciąg dalszy siębiorczość, posłusznego pracow- niż niezależny intelektualista, wol- 8 nomyśliciel, niezależny twórca. To Każde samozadowolenie powodu- necie. Wieczorem zobaczyłam, że te- wszystko powoduje kurczenie się je kurczenie się mózgu. lewizja zrobiła z tego protestu pokaz mózgów. Dwujęzyczność mniejszości cycków. Ani słowem nie wspomniała Mniejszości, mieszańcy są zmu- wzmacnia mózg. Rezygnacja z języ- o raku. Zrobiła wesoły obrazek o ja- szeni przez los do ciągłego analizo- ka dzieciństwa kurczy mózg naszych kichś tam babach z gołymi cyckami, wania tożsamości, swojej podwójnej Białorusinów. które przeciw czemuś protestują. Ro- sytuacji – wewnątrz mniejszości i we- Kurczeniu się mózgu w szczegól- zumiem, że telewizja bała się zainfe- wnątrz większości, stąd ich mózg nie- ny sposób zapobiega znajomość alfa- kowania rakiem bardzo wesołej, roz- ustannie pracuje i nie ulega zmniej- betu łacińskiego i cyrylicy lub greki, negliżowanej wiadomości. Z poważ- szaniu się. i korzystanie z obu alfabetów. Mózg nego protestu zrobiono głupstwo, a Sytuacja ta, daleka od luksusu, jest wtedy szeroko się wychyla – szerzej z kobiet głupawe baby. Inaczej było- zarazem luksusowa. niż podczas dwujęzyczności w jed- by to niemedialne. Jeśli się asymilujemy, nasz mózg się nym alfabecie, nawet jeśli są to od- Z taką medialnością. kurczy, bo dopasowujemy się do obo- ległe języki. Dla mnie ciągle czytelna jest ma- wiązującej przeciętności. Jeśli tkwi- Popkultura powoduje kurczenie się nipulacja informacjami. To też mnie my jedynie wewnątrz mniejszości, mózgów, bo nie trzeba się wysilać, przygnębia, bo jest rodzajem współ- mózg się kurczy, bo nam nie potrze- aby stworzyć dzieło swojej dziedzi- czesnej samotności. ba niczego więcej. Micha, zagrycha, ny. Odbiorca również nie wysila mó- Niemcy mają powiedzenie: „Nic nie szwagier czy tam kum z kumą. zgu, chłonąc łatwą papkę. Popkultura jest tak przestarzałe, jak wczorajsza Jeśli uspołecznienie oznacza przy- promuje celebrytów. Celebra to łatwi- gazeta”. Ostatnio przywołują je, aby mus asymilacji do tzw. głównego nur- zna każdej dziedziny. Łatwizna powo- unaocznić fakt, jak bardzo to powie- tu, nawet nie myśl, że ci się mózg nie duje kurczenie się mózgów. dzenie rządzi dziś w mediach, tylko skurczy. Jeśli wolność zastępujemy celebrą na odwyrtkę. Media dzień w dzień po- Kurczenie się mózgu prowadzi do wolności, mózgi ogółu się kurczą. wtarzają wczorajsze informacje, cią- uwiądu wyobraźni. Bez wyobraźni Jeśli system wyklucza wolnomyśli- gle obudowując je nowymi interpre- nie ma intelektualizmu ani myślenia cieli, uznając ich za dziwaków, wie- tacjami, domysłami, wietrzeniem spi- o skutkach naszego działania. trząc w nich chorobę umysłowa, mó- sków, a ściślej mówiąc: dzień w dzień Tzw. masa w każdym ustroju nie zgi ogółu się kurczą. powtarzają odgrzewaną jedną, najja- znosi twórczych wyjątków, a jeśli Religia, zredukowana do katechezy, skrawszą informację z wczorajszej usuwanie twórczych wyjątków poza powoduje, że mózgi się kurczą. gazety, walą nią raz po raz jak obu- system jest skuteczne, mózgi ogółu Można tak wymieniać bez końca chem w łeb, i jeszcze raz, i dzień się kurczą. powody kurczenia się mózgów. w dzień, i noc w noc. Komuna również opierała się na Natłok informacji powoduje kur- Niemieckie powiedzenia działa i kurczących się mózgach, hołubiąc czenie się mózgu, ale to sytuacja u nas, na taką samą odwyrtkę, a nie- przeciętność, asymilującą się do sys- szczególna: mózg się broni, mózg miecka dyskusja z nim związana, wy- temu, ale ci, którzy się do systemu już niczego nie chce wiedzieć, mózg kracza poza niemieckie okoliczności, nie asymilowali, odnosili niebywałe wie, że jest zarzucony tonami śmie- bo jest w istocie dyskusją o zjawisku sukcesy w kulturze, w grze politycz- ci. Mózg nie chce być śmietniskiem, światowym podczas procesu globa- nej o wolności obywatelskie i mieli ale dokonując uniku przed natłokiem lizacji. bardzo licznych odbiorców. informacji, kurczy się – jest zmęczo- Jaskrawym naszym przykładem Opozycję białoruską stanowią lu- ny próbami dokonywania selekcji in- działania tego obucha jest medialny dzie o nieskurczonych mózgach. Jesz- formacji. los informacji o katastrofi e smoleń- cze. Jeszcze nie ma wolności, która Kilka słów o informacjach. skiej i śledztwie w tej sprawie. Wciąż ustali swój przeciętny status. Jedynie pierwsze informacje w In- jest to ta sama informacja, obudowana Z chwilą, kiedy system wymusi ternecie są prawdziwe, zgodne z fak- coraz gęstszą siecią spiskowych teo- przeciętność w humanistyce, mózgi tami. Następnie fakty ulegają interpre- rii. Nic nowego tu nie ma. Dosłow- ogółu będą podlegać procesowi kur- tacyjnej mutacji w innych mediach. nie: nic! czenia się. Gały mi wylazły ze zdumienia, kie- Bombardowanie tą samą wiado- Hałaśliwa muzyka powoduje kur- dy zobaczyłam, co telewizyjne wia- mością, w licznych mutacjach i wer- czenie się mózgu. domości zrobiły z protestem kobiet na sjach, jest męczące i powoduje kur- Z chwilą, kiedy uznamy, że „już Ukrainie! Kobiety, obnażone do pasa, czenie się mózgów. To rodzaj nowej mamy wymarzoną wolność”, że już protestowały przeciw energetyce ato- indoktrynacji. nic nie musimy w tej sprawie robić, mowej. Kobiety te mają raka po Czar- Niemcy wciąż bronią tego, co wy- mózgi się kurczą. nobylu. To wyczytałam rano w Inter- pracowali po wojnie, demokracji oby- 9 watelskiej. U nich jeszcze są nośni in- czony mózg. Białoruś znalazła się wych” podtrzymywali i podtrzymują telektualiści o nieskurczonym mó- pomiędzy dwoma rodzajami skur- reżim Łukaszenki? Czy im białoru- zgu. Jeszcze jest przestrzeń do dys- czonego mózgu. skość jest nienawistna? Czy Białoru- kusji, gdzie pełny mózg może się wy- A debata Żyrinowski-Szuszkiewicz sini kiedykolwiek „wynaradawiali Po- powiedzieć. w istocie nie była debatą, tylko cał- laków”? Czy nie wiedzą, nie widzą, że Jeszcze. kowicie nietwórczym muśnięciem białoruskość nie oznaczała i nie ozna- Można oczywiście wyłączyć tele- się osoby o skurczonym mózgu, a ta- cza szowinistycznego nacjonalizmu? wizor z obawy o stan naszych sza- ką osobą jest ideologiczny i populi- Czyż nie wiedzą, że białoruski epi- rych komórek, nie czytać gazet, ale styczny Żyrinowski, z osobą ostroż- zod „nazistowski” był tylko epizo- taki stan oderwania się od mediów nie wypowiadającą się o przyszło- dem garstki, omamionej wolnością również powoduje kurczenie się mó- ści Białorusi, Szuszkiewiczem, bez- dla Białorusi, i nie miał znaczenia, zgu, który zaprzątnie się wtedy jedy- radnym wobec Łukaszenki i ogółu skoro ta garstka sama szybko wyco- nie sprawami domowymi. Nie można o skurczonych mózgach, lecz prze- fała się z objęć Hitlera? Czy epizod żyć pełnią życia bez uwagi dla tego, cież stawiającym na wciąż żywe po- polskiego bratania się z hitlerowca- co się wokół nas dzieje. czucie obywatelskości u tegoż ogółu. mi, opisany w „Cz” i fakt upiększe- Białorusini znaleźli się w stanie Co zatem dalej? nia piersi Goeringa Orderem Orła zawieszenia pomiędzy tym, co było, Co z tym stanem białoruskiego za- Białego, nie był co najmniej tym sa- czyli komuną, a tym, co komuną być wieszenia? mym, i to wcześniej? O tym już się już nie może, czyli – czym? Mamy chwilę, kiedy o przyszłości nie mówi, bo wstyd. I tak samo wstyd Ten stan zawieszenia kurczy mó- można pomówić poważnie, ale deba- Białorusinom za swój epizod. Trze- zgi, bo nie ma miejsca na rozmowy ta, opisana wyżej, nie była poważna. ba to już rozumieć. Rozwija nas wła- z opozycją. Nie ma miejsca na język Rozmowa Szuszkiewicz – Żyrinow- sny wstyd. białoruski. Nie ma debaty o przyszło- ski! Kto to wymyślił? Rosyjska tele- Pytanie łagodne i poważne: Czy za- ści jednego z europejskich krajów, le- wizja stawia na równi swego folklo- leży im jedynie na obecności w TV żącego tak blisko stolic europejskich, rystycznego populistę z Szuszkiewi- Biełsat? a tak daleko. czem?! Jeśli tak, to sprawa jest do zała- Zsowietyzowany mózg to skurczo- Straszne pytania przyszły mi do twienia. Nawijanie o „odwoływaniu ny mózg, ale zglobalizowany mózg, głowy w związku z listem „Polaków się białoruskiej opozycji do nazizmu” zasymilowany do tzw. nurtu główne- ze środowisk kresowych” do TV Bieł- było zatem całkowicie zbędne, pano- go (prawd-gotowców) to też skur- sat: Czy „Polacy ze środowisk kreso- wie. ■

Janusz Korbel Przejąć się losem krajo- tualne! W ostatnim czasie kilka osób ków plamistych, kończącą się ścianą brazów. W książce pewnego zwracało się do mnie z prośbą o ra- puszczy. – Widzisz – mówi – tutaj amerykańskiego historyka i ekono- dę, jak obronić się przez zabudową właśnie jest wbity kołek, a dalej ko- misty zwróciłem uwagę na zdanie: pięknych okolic, w których mieszka- lejny i jeszcze jeden. Byli geodeci „Jeśli nie ma planów, ziemia trafi a ją. Ktoś mnie nawet wyciągnął wie- i podzielili łąkę mojego dzieciństwa w ręce spekulantów”. Jakież to ak- czorem na łąkę, niebieską od storczy- na działki. Będą sprzedawać i zabu- 10 dują – kontynuował. – A przecież we tyczy wspólnego dobra wielu poko- ciach, nie wnoszą liczącego się wkła- wsi jest pełno pustych działek budow- leń”. W innym miejscu napisał – też du w gospodarkę regionu. Ekonomi- lanych. Inny znajomy pisze o tym sa- o Białowieży – wzruszające zdanie: sta powie brutalnie: społeczeństwo mym z Jury Krakowsko-Częstochow- „Jeżeli potrafi ę przejąć się losem kra- dumne z zacofania nie jest dobrym skiej. Przepiękny, malowniczy krajo- jobrazów, których nie będę już oglą- kapitałem. Jeszcze gorsze jest trwa- braz z ostańcami skalnymi, szlakiem dał, to znaczy, że wbrew liczbie prze- nie w poczuciu krzywdy. I społeczeń- ruin zamków – orlich gniazd i unika- żytych lat zachowałem coś ze świeżo- stwo to wie, więc szuka swojej szan- tową roślinnością znika powoli pod ści uczuć”. sy np. dzieląc ziemię na działki. Rolą nowymi siedzibami, domami letnimi Oglądam zdjęcia storczyków, wśród państwa jest tak regulować tymi pro- i weekendowymi. Są plany, by utwo- których groźnie sterczą wbite niedaw- cesami (poprzez prawo i edukację), rzyć tam park narodowy, ale potrzeba no kołki geodety. Dzieje się tak wszę- żeby przy okazji nie niszczyć wspól- zgody czterech gmin, a tylko jedna się dzie w Polsce, bo nigdzie praktycznie nego dobra. zgadza. Dziennikarz „Gazety Praw- nie ma miejscowych planów, które by Zmiany zachodzące w naszym kra- nej” tłumaczy, że ludzie nie chcą par- określały prawo zabudowy i chroni- jobrazie budzą jednak obawy, że pań- ku, bo boją się, że nie będzie można ły krajobraz. Czas izolacji enklaw et- stwo z tego obowiązku się nie chce sprzedawać dowolnie ziemi pod za- nicznych minął bezpowrotnie, krajo- wywiązać. Planowanie przestrzenne budowę. Zgadzają się, ale tylko na braz staje się więc podobny do pat- w Polsce przestało już dawno cokol- obszarze Lasów Państwowych, bo chworku utkanego z kawałków do- tam budować i tak nie wolno. U nas wolnej materii. Dawniej też był odbi- w Puszczy Białowieskiej samo słowo ciem hierarchii, zamysłu pana lub za- „park narodowy”, nawet w ustach nie- rządcy, często krajowej regulacji, a lo- żyjącego poety, budzi sprzeciw. Mi- kalna mądrość przejawiała się w mak- łosz był gorącym zwolennikiem obję- symalnym wykorzystywaniu skrom- cia całej Puszczy Białowieskiej Par- nych przecież możliwości i materia- kiem Narodowym i kilkakrotnie dał łów. Jakkolwiek wyświechtane jest to temu wyraz, nawet przyjeżdżając do słowo – ziemia była matką. Dzisiaj Białowieży, by odebrać nagrodę od jest przedmiotem spekulacji. I stali- Towarzystwa Ochrony Puszczy Bia- śmy się poniekąd spekulantami, my- łowieskiej. ślącymi bardziej jak na czymś zaro- 11 czerwca Uniwersytet Powszechny bić, niż jak chronić. w Teremiskach zorganizował czytanie Rewolucyjne zmiany, jakie zaszły wierszy Czesława Miłosza w ramach w ostatnich dziesięcioleciach, spowo- obchodów jego roku w Polsce. Tego dowały, że większość tradycyjnych dnia na elewacji starej szkoły w Bia- zajęć wymaga coraz mniej rąk do łowieży zawisły wielkie plansze z kil- pracy, jeśli w ogóle nie zastąpiła ich koma wybranymi wierszami noblisty mechanizacja. Nadwyżka czasu i no- i fotografi ami. Wcześniej, na tej samej we możliwości posłużyły daleko po- elewacji, zwolennicy ochrony Pusz- suniętej „demokratyzacji” krajobrazu Fot. Mirosława Łuksza czy Białowieskiej rozlepili inne pla- – każdy buduje co chce i gdzie chce. wiek znaczyć. Trudno się właściwie katy, na które składało się zdjęcie po- Dzisiaj tradycyjne zawody mogą być dziwić: 11. czerwca odbyło się kolej- ety oraz fragmenty jego tekstów doty- tylko atrakcyjną ofertą turystyczną, ne posiedzenie podkomisji sejmowej, czących Puszczy Białowieskiej i Bia- a nie propozycją na życie. zajmującej się społecznym projektem łowieży. Plakaty ze słowami Miłosza „Sielskie klimaty” – napisał ko- zmian w ustawie o ochronie przyrody. zostały przez kogoś natychmiast usu- mentarz jakiś internauta z Warsza- Po kilku minutach posiedzenie zostało nięte (jeszcze by jakiś uczeń przeczy- wy pod uroczym fi lmikiem na face- zakończone, bo ministerstwo od mar- tał!). Pozostał tylko plakat reklamują- booku, ukazującym podlaską wio- ca nie potrafi ło przygotować rzetelnej cy cyrk. Miłosz pisał: „Kiedy wresz- skę i stare kobiety przy chylących informacji, jak zamierza rekompenso- cie cała Białowieża zostanie uznana się ze starości domach. Ale mój są- wać samorządom tworzenie parku na- za Park Narodowy? Używam mego siad z tej samej wsi skomentował, że rodowego. To nie państwo, a organi- pióra w nadziei, że jednak pośród za- to obraz upadku i braku perspektyw, zacje pozarządowe pracują teraz nad żartej walki polityków, nie mających takie dożywanie swojego życia, ład- poprawkami do ustawy o partycypa- czasu ani energii na sprawy trwające ne dla warszawiaka. Faktycznie, sła- cji i konieczności przygotowania pro- dłużej niż ich kadencje, można sku- bo wykształceni mieszkańcy, wykwa- gramów rozwoju gmin, w których by- tecznie przypomnieć o czymś, co do- lifi kowani w ginących obecnie zaję- łyby tworzone parki... ■ 11 Opinie, cytaty

З 1986 года, калі я першы раз пае- Wtedy (w czerwcu 1989 r.) nikt dlaczego. Minęło raptem 10 lat. Nie хаў у Беларусь, у Гродна, адчуў сябе nie mówił o kapitalizmie, a ludziom mogę tego pojąć... тады шчаслівым чалавекам. 25 га- marzył się „twór ustrojowy, będą- „Kurier Poranny”, 8 czerwca 2011 доў, калі толькі была магчымасць, cy połączeniem plusów kapitali- падарожнічаў я на сваю духоўную zmu (kolorowe pełne półki i swobo- Coraz więcej Białorusinów ratuje Бацькаўшчыну. Нягледзячы на ўсе da wypowiedzi) z plusami socjali- się wyjazdem na saksy. Ich celem jest палітычныя абставіны, заўсёды zmu (pewność zatrudnienia i socjal- przede wszystkim Moskwa, gdzie nie ўпэўнена паўтараў, што няма пры- ne bezpieczeństwo)” tak trudno jest znaleźć pracę za ty- гажэйшага месца на зямлі за бела- Leszek Miller, były premier RP, siąc dolarów miesięcznie, czyli czte- рускія краявіды. Шмат якіх месц na swoim blogu w Onet.pl, 4 czer- ry razy więcej, niż wynosi dziś śred- на капце Беларусі яшчэ не зведаў, wca 2011 nia płaca na Białorusi. Takie „gło- шмат якіх людзей хацеў сустрэць sowanie nogami” bardzo się nie po- у час сваіх падарожжаў. Мая Бела- Gienek Loska kilkanaście lat temu doba Łukaszence. Prezydent na po- русь заўсёды была і будзе пад бел- przyjechał do Polski na festiwal Ba- siedzeniu rządu wystąpił przeciw ga- чырвона-белым сцягам і гербам Па- sowiszcza w Gródku. – Przywiozłem starbaiterom z całą tyradą. – Powin- гоня. Забарону ўезду для мяне на wtedy fl aszkę spirytusu i cztery paczki niśmy tym „latawcom” powiedzieć: тэрыторыю Рэспублікі Беларусь papierosów. Wszystko, co zarobiłem, – Pojechałeś samowolnie zarabiać лічу крывадушнасцю ўлады, якая przepiłem. Spodobało mi się u was do innego kraju i swojemu państwu не шануе амбасадараў беларускасці – powiedział w jednym z wywiadów. pieniędzy nie przynosisz. Jedź sobie. па-за яе межамі, а значыць – бе- Później przyszła kolej na pierwszą Ale, po pierwsze, twoja rodzina niech ларускую нацыянальную меншасць trasę. Gienek Loska odwiedził m. in. płaci 100 proc. za usługi komunalne. у Польшчы. Białystok i Augustów. Zapytany jak Za opiekę medyczną też płać 100 proc. Яўген Вапа, галоўны рэдактар mu się wraca na Podlasie, odpowie- Zarobiłeś pieniądze – płać – domagał тыднёвіка „Ніва”, старшыня Бела- dział: – Sentymentalnie. Bardzo sen- się dyktator i podyktował swoim mini- рускага саюзу ў РП ды старшыня tymentalnie. Objechałem te wszyst- strom: – Wykonać bezzwłocznie! ўправы Радыё Рацыя, „Ніва”, 5 kie okolice, które znam. Połowy cy- „Gazeta Wyborcza”, 16 czerwca чэрвеня 2011 г. gańskich osiedli już nie ma. Nie wiem 2011 ■

Kławdii Prymaki z Kolonii Knysze- towano bowiem naruszenia procedu- Minął wicze, gm. Szudziałowo. To jej wła- ry spisowej w Białymstoku, Bielsku śnie rachmistrzyni spisowa nie zada- Podlaskim, Hajnówce, gminach Na- miesiąc ła pytania o narodowość i język, któ- rewka i Narew. Wprawdzie nierzetel- rym posługuje się na co dzień, a póź- na rachmistrzyni z Szudziałowa zo- W regionie. Skandaliczne przy- niej, mimo wyraźnej prośby o wpisa- stała odsunięta od wykonywania obo- kłady praktyk rachmistrzów spiso- nie narodowości białoruskiej, wpi- wiązków, nie podjęto jednak żadnych wych w odniesieniu do informa- sała polską. Do Radia Racja dotarło działań, które zmierzałyby do wery- cji o narodowość oraz język ojczy- też wiele innych sygnałów świadczą- fikacji ewentualnych nieprawidło- sty mieszkańców Podlasia ujawni- cych o podobnych praktykach w wo- wości przy tak prowadzonym spisie li dziennikarze lokalnych mediów. jewództwie podlaskim. Z materiałów powszechnym. Komentarz na str.13. Sprawę jako pierwsza podjęła Kata- zebranych przez reporterów wynika, rzyna Popławska, dziennikarka TVP że przypadek pani Kławdii był wierz- 18 maja w białostockich Spodkach z Białegostoku, która dotarła do pani chołkiem góry lodowej. Udokumen- odbył się wernisaż malarstwa Sławo- 12 mira Rybaka, który pędzlem i pió- 19 maja w Hajnówce miała miej- rem portretuje dziewiczy kulturowy sce wizytacja Sejmowej Komisji krajobraz Podlasia, ostatnio głównie Mniejszości Narodowych i Etnicz- Puszczę Białowieską. W 2009 r. swoje nych. Posłowie spotkali się z przed- prace prezentował podczas obchodów stawicielami władz regionu oraz or- 600-lecia istnienia Puszczy, zorgani- ganizacji mniejszości. Zwiedzili też zowanych w Białorusi. Rok później Muzeum Kultury Białoruskiej, sobór wraz z synem otrzymał zaproszenie Świętej Trójcy, a także Zespół Szkół z Mińska do wykonania cyklu prac, z Dodatkową Nauką Języka Biało- przedstawiających białoruską część ruskiego. Przewodniczący Związku Puszczy. Na wystawie w Spodkach Białoruskiego w RP Eugeniusz Wap- pokazano przekrój całej twórczości pa podczas spotkania z komisją w haj- Sławomira Rybaka – portrety, mar- nowskim magistracie poruszył proble- twą naturę, kopie, scenki rodzajowe my związane z trwającym spisem po- i pejzaże. Wernisaż uświetnił występ wszechnym w kwestii pytania o na- woakbialystok.pl Wiktora Szałkiewicza, piosenkarza rodowość oraz prosił o interwencję rym nie dano prawa pierwokupu przy i aktora z Grodna. posłów w sprawie mieszkańców wsi sprzedaży popegeerowskich gruntów Chraboły i Rajsk pod Bielksiem, któ- rolnych.

Zakończył się spis powszechny Jak wiadomo, w powiatach bielskim i częściowo haj- nowskim, gdzie najwięcej mieszkańców deklaruje narodo- Zakończony w czerwcu spis powszechny raczej nie wość białoruską, działacze Związku Ukraińców Podlasia pokaże, jaka jest obecnie rzeczywista liczebność naszej od lat uparcie próbują sztucznie rozbudzić ukraińskość. mniejszości. Zastosowane nowoczesne metody i narzę- Odwołując się przy tym do o wiele bardziej odległej niż dzia statystyczne nie były w stanie poprawnie zinterpre- Białoruś – nie tylko geografi cznie – Ukrainy. Dlatego wy- tować niezwyklych złożonych i delikatnych kwestii naro- dawałoby się, że pośrednia narodowość podlaska, czy też dowościowych w regionie. Doszły do tego liczne przypad- rusko-podlaska, powinna wykorzenić te dylematy. A jed- ki fałszowania zbieranych danych przez samych rachmi- nak przykład Ślązaków u nas się jeszcze nie przyjął. strzów, co ujawniły media. Trudno powiedzieć, czy było Tegoroczny spis powszechny nie przyczyni się zatem to działanie świadome, czy nie. Celowego przeinaczania do „uporządkowania” złożonej kwestii przynależności udowodnić się nie da, ale nikt nie zaprzeczy, iż – mimo narodowościowej mieszkańców naszego regionu. Po raz wyraźnego w ostatnich latach wzrostu tolerancji i zrozu- pierwszy pojawiło się w nim inne, także bliskie i ważne mienia – nieżyczliwe postawy wobec kwestii białoruskiej dla nas pytanie – o wyznanie religijne. Tu też mogą być na Białostocczyźnie jeszcze do końca nie znikły. Wystar- wątpliwości, bo odpowiedź na nie nie była obowiązko- na wystawie swych prac w białostockich Spodkach czy poczytać co poniektóre fora internetowe. wa. Jak zatem spis wykaże, na ile prawdziwe są ofi cjalne Pracownicy urzędu statystycznego chyba niedosta- dane Cerkwi (liczba pół miliona), a na ile badania biało- tecznie przeszkolili rachmistrzów, skoro przepytywane stockich socjologów, którzy w całej Polsce doliczyli się przez nich osoby, szczególnie starsze, niejednokrotnie najwyżej 200 tys. prawosławnych, z czego 150 tys. na miały problem z odpowiedzią na pytania o narodowość malutkiej Białostocczyźnie? i język. Do „Cz” też dotarły takie sygnały. Deklaracje bia- Z pewnością spis potwierdzi postępujące zjawisko asy- łoruskie nie dla wszystkich z nas były oczywiste. Socjo- milacji i polonizacji naszej społeczności, jak też ciągle ni- Sławomir Rybak z Nurca Stacji – pejzażysta Puszczy Białowieskiej z Nurca Rybak Sławomir lodzy już dawno stwierdzili, że mniejszość białoruska na ską jej świadomość narodową. I jeszcze jedno. Spis obna- Podlasiu w zdecydowanej większości w pełni nie identy- żył słabość środowiska białoruskiego, działaczy i przed- fi kuje się z narodem w państwie białoruskim. Mieliśmy stawicielstwa naszej mniejszości. W agitację, by zapisy- telefony od osób, które koniecznie chciały podać naro- wać się jako Białorusini, zaangażowane były tylko redak- dowość „podlasko-białoruską” i takiż swój język. Można cje białoruskich mediów, opłacanych z budżetu państwa, tak było wpisać w rubryce „inna” („inny”), lecz zarówno najbardziej Radio Racja. Nie było już sił, by wzorem li- w samospisie internetowym, jak i przy pomocy rachmi- derów mniejszości śląskiej i ukraińskiej prowadzić zor- strza czemuś nie zawsze to się udawało. ganizowaną kampanię bezpośrednio wśród ludzi, opartą Jeszcze trudniejsza była odpowiedź na drugie pytanie, na plakatach, bilboardach i odwiedzaniu domów z pod- o więź z innym narodem (w domyśle polskim). Czy moż- łączonymi do internetu laptopami. na być człowiekiem dwóch narodowości jednocześnie? Jerzy Chmielewski

13 Конкурс „Пазнай Беларусь – 2011” 25 мая ў Драматычным тэ- атры імя Аляксандра Вянгеркі ў Беластоку адбылося падвя- дзенне вынікаў конкурсу „Па- знай Беларусь”, які ад некаль- кіх гадоў праводзіць Культурны цэнтр Беларусі пры Пасольстве Рэспублікі Беларусь у Польшчы. На гэты раз прысланы былі 374 працы дашкольнікаў, вучняў па- чатковых школ, гімназій і ліцэ-

gckgrodek.pl/wg-hn істаў. У конкурсе былі наступ- Tę koszulkę z logo gródeckiej gazety, prezentowanej przez red. Je- ныя намінацыі: лепшы малюнак rzego Chmielewskiego, przed laty zaprojektował sam mistrz Leon пра Беларусь, фотаздымак аб Tarasewicz (na zdjęciu podczas benefi su z okazji 15-lecia pisma w to- Беларусі, літаратурна-паэтыч- warzystwie przyjaciół z pierwszego składu redakcji – Sokrata Jano- ны твор і сачыненне „Беларусь wicza i Edwarda Wołoszyna) і беларускасць у гісторыі маёй сям’і”. Некаторыя працы ў намі- 23 maja w Podlaskim Urzędzie wa i białostocki oddział telewizji pu- нацыі „Малюнак пра Беларусь” Wojewódzkim w Białymstoku odby- blicznej. – з бел-чырвона-белым сцягом ła się konferencja „Misja telewizji pu- і гербам Пагоня – не былі нават blicznej w społeczeństwie wielokultu- 28 maja w Gminnym Centrum разгледжаны. rowym”. Wzięli w niej udział przed- Kultury w Gródku odbył się benefi s Лаўрэатамі стала каля сотні stawiciele Krajowej Rady Radiofo- z okazji 15-lecia miesięcznika „Wia- дзяцей і моладзі ў розных катэ- nii i Telewizji, władz regionu, Mini- domości Gródeckie – Haradockija Na- горыях паводле ўзросту і намі- sterstwa Spraw Wewnętrznych i Ad- winy”. Wspomnieniami i refl eksjami нацый. Атрымалі яны дыпломы ministracji, naukowcy, a także dzien- dzielili się m.in. inicjator i współzało- і прызы. Падчас урачыстасці nikarze zajmujący się problematyką życiel tej lokalnej gazety, prof. Leon ў тэатры была выстаўена п’еса mniejszości narodowych. Konferen- Tarasewicz oraz Sokrat Janowicz, sta- „Паравіны года” ў выкананні- cję zorganizowały Rada Programo- ły współpracownik w pierwszych la- і трупы з дзіцячага садка н-р 14 у Беластоку – лаўрэата I месца тэатральнага агляду. Выступілі Polski Białorusin bez prawa wjazdu na Białoruś між іншым таксама настаўніцы 23 maja prezes Radia Racja i redaktor naczelny „Niwy” Eugeniusz Wappa садка ды ансамбль „Гарадзенскія został zawrócony z przejścia granicznego w Kuźnicy. Białoruskie służby карункі” з Гродна. graniczne odmówiły mu wjazdu do swego kraju i bezterminowo anulowały wizę. Wappa jechał do Mińska na zaproszenie Światowego Związku Biało- rusinów Baćkauszczyna. Anulowanie mu wizy i wpisanie na listę osób nie- tach jej wydawania. Benefi s uświetnił pożądanych w Białorusi odebrał jako „akt agresji nie tylko przeciw europej- koncert w wykonaniu Zmiciera Waj- skim, demokratycznym wartościom, nie tylko przeciw niezależnym mediom, ciuszkiewicza z Mińska, Marka Ga- ale również przeciw środowisku mniejszości białoruskiej w RP”. łązki z Olecka (w piosenkach Edwar- Nie ulega wątpliwości, że ten incydent związany jest przede wszystkim da Stachury) oraz ukraińskiego chóru z działalnością Radia Racja – rozgłośni niepożądanej przez władze Białoru- „Żurawli” z Warszawy, który wystąpił si. Jej dziennikarze pracują w Białorusi nielegalnie, gdyż władze ciągle od- przy okazji XXX Międzynarodowego mawiają im akredytacji. Mimo to wydany Wappie zakaz wjazdu na Białoruś Festiwalu Muzyki Cerkiewnej. nie przystaje do opinii Łukaszenki i władz białoruskich, bagatelizujących re- alne znaczenie niezależnych mediów nadających na wschód z Polski. Cho- W dniach 25-29 maja odbył się ciaż, jak powiedział rzecznik Ambasady Białorusi w Polsce, ta decyzja mo- w Białymstoku 30. Międzynarodo- gła być tylko ripostą wobec sankcji wizowych nałożonych na obóz władzy wy Festiwal Muzyki Cerkiewnej w Mińsku przez Polskę i inne kraje Unii Europejskiej. (jch) „Hajnówka 2011”. Jurorzy rozdzieli- li nagrody w pięciu kategoriach: chó- 14 rów parafi alnych, amatorskich świec- kich, dziecięco-młodzieżowych, chó- rów uczelni muzycznych oraz zawo- dowych. W pierwszej kategorii dwa równorzędne pierwsze miejsca przy- znano chórowi katedry Św. Mikoła- ja z Sortowały w Rosji oraz chórowi soboru Św. Aleksandra Newskiego z Paryża. Wśród chórów amatorskich świeckich, pierwsze miejsce zdobył żeński chór młodzieżowy „Oriana” z Odessy na Ukrainie, a wśród dzie- cięco-młodzieżowych chór dziecięcy „Lira” z Mińska w Białorusi. W gru- pie chórów uczelni muzycznych wy- Міраславы Лукшы Фота grał akademicki chór Rosyjskiej Aka- Zaskakujące informacje o Ma- wy, co powinno było nastąpić jesz- demii Muzyki im. Gniesinych z Mo- łym Ruchu Granicznym z Białorusią cze w styczniu tego roku. Obie stro- skwy. Pierwszą nagrodę w najbardziej przekazał 10 czerwca na antenie Ra- ny pośrednio przyznały, że umowa pa- prestiżowej kategorii chórów zawo- dia Białystok konsul generalny Bia- dła ofi arą bardzo złych stosunków na dowych zdobył chór kameralny fi l- łorusi w Białymstoku. Okazuje się, najwyższym szczeblu pomiędzy Pol- harmonii z Astany w Kazachstanie. że stosowną umowę prezydent Łuka- ską i Białorusią. Białostocki festiwal uchodzi za jed- szenka podpisał zgodnie z zapowie- ną z najważniejszych na świecie im- dziami jeszcze w grudniu 2010 r. Nie 12 czerwca w Białymstoku odby- prez, prezentujących i popularyzują- weszła ona jednak w życie, bo, we- ło się 27. Święto Kultury Białoru- cych muzykę cerkiewną. W przesłu- dług konsula Aleksandra Bierebeni, skiej. Zaprezentowali się na nim ze- chaniach konkursowych wzięło udział Polacy nie dostarczyli specjalistycz- społy muzyczne, pisarze oraz artyści blisko 30 chórów m.in. z Polski, Bia- nych drukarek, a polska fi rma odpo- ludowi z Polski i Białorusi. To jedna łorusi, Francji, Gruzji, Kazachstanu, wiedzialna za to, bez podania przy- z najważniejszych imprez Białoru- Litwy, Łotwy, Mołdawii Rosji, Sło- czyn zerwała umowę. Informacja- skiego Towarzystwa Społeczno-Kul- wacji i Ukrainy. W związku z ob- mi białoruskich dyplomatów zasko- turalnego. Została zorganizowana chodami jubileuszu 30-lecia festiwa- czona jest polska strona, która przy- przy wsparciu m.in. MSWiA i Urzę-

lu, większość tegorocznych uczest- pomina, iż Warszawa nie otrzyma- du Marszałkowskiego Województwa ў Беластоку культуры беларускай Свята ników stanowili laureaci jego wcze- ła żadnej oficjalnej noty z Mińska, Podlaskiego. сёлетняга – зорка карункі” „Гарадзенскія śniejszych edycji. Festiwal organizuje powiadamiającej o ratyfi kacji umo- Fundacja „Muzyka Cerkiewna”. 17 czerwca w Koszkach (gm. Orla) ofi cjalnie uruchomiono maszyny no- W dniach 2-5 czerwca w Muzeum wej fabryki fi rmy Swedspan należą- Małej Ojczyzny w Studziwodach cej do grupy Ikea. Dwa dni wcześniej odbyły się główne uroczystości VIII inwestycję wizytował premier Donald Międzynarodowego Festiwalu Pod- Tusk. Rozpoczęcie produkcji na pełną lasko-Poleskiego „Tam po majowuj skalę planowane jest na wrzesień. Bu- rosi”. Tradycyjny folklor zaprezen- dowa tego ogromnego zakładu ruszy- towali m.in. wykonawcy z Podlasia ła latem ubiegłego roku, a w tej chwi- (woj. podlaskie i lubelskie), Polesia li oddawany jest do użytku pierwszy białoruskiego, z Mińska (Białoruś) etap inwestycji wartej 140 mln zł. oraz z Rosji. W programie impre- Będą tu produkowane drewnopodob- zy znalazły się: koncerty, korowo- ne ultracienkie płyty HDF, używane dy obrzędowe na ulicach podlaskich do lekkich mebli szwedzkiej sieci. To miejscowości, spotkania warsztato- jeden z najbardziej zaawansowanych we. Trzeciego dnia imprezy odbyło technologicznie zakładów tego typu

się także poświęcenie kapliczki. Iko- Міраславы Лукшы Фота na świecie. Czyt. na str. 21 ny Matki Bożej z Bielska, która sta- Tegoroczny festiwal w podbiel- nęła w skansenie w Studziwodach. skich Studziwodach rozpoczął 18 czerwca Gródek po raz trzynasty Czyt. na str. 25. się już pod koniec kwietnia obchodził swoje doroczne święto. To 15 świętowanie rozpoczęło się od krót- kiej sesji historycznej. Prof. Wiacze- słau Szwed z Uniwersytetu im. Janki Kupały w Grodnie omówił dzieje hi- storyczne Gródka w oparciu o mapy od czasów najdawniejszych po począ- tek XX w. Drugim z prelegentów był Aleksander Kondrusik, pochodzący z Gródka mieszkaniec Białegostoku, badacz genealogii swego rodu. Na- stępnie po uroczystym przemarszu ulicznym w miejscowym amfi teatrze rozpoczął się festyn z udziałem zespo- łów śpiewających także po białoru-

Fot. Jerzy Chmielewski sku. W charakterze gwiazd wieczoru Niecodzienni politycy w Gródku. Na tegoroczne Święto Gródka przy- wystąpili Halina Frąckowiak i Samo- byli białostoccy posłowie PiS, Krzysztof Tołwiński i Krzysztof Jurgiel khin Band – zespół z Łodzi. (na zdjęciu w gródeckim domu kultury w towarzystwie prawosław- nych duchownych przysłuchują się wykładowi historycznemu, wygło- Nadające z Białegostoku białoru- szonemu przez prof. Wiaczesława Szweda w języku białoruskim) skie Radio Racja rozpoczęło kampa- nię promocyjną, skierowaną do Bia- jedna z niewielu miejscowości w na- je, akcentując dumę z miejscowej hi- łorusinów wracających z Polski do szym regionie, gdzie organizuje się storii i tradycji. Tym razem gródeckie kraju. Przy wszystkich polsko-biało-

Tego robić nie wolno! Fot. Stowarzyszenie Edukacji Filmowej W regionie wciąż dochodzi do zbyt radykalnego ogławiania drzew. Te zdjęcia zrobiono w czerwcu br.

Zgodnie z art. 82 ustawy o ochronie przyrody z 16 jakiekolwiek zezwolenie na „zabiegi pielęgnacyjne”, o ile kwietnia 2004 r. ogławianie drzew jest zabronione. Za- nie zachodzą w/w przesłanki. Co więcej, przed dokona- biegi wykonywane w koronach drzew mogą dotyczyć niem prac, nawet po uzyskaniu odpowiedniego zezwo- wyłącznie: 1) usuwania gałęzi obumarłych, nadłama- lenia, należy sprawdzić, czy w koronach nie ma gniazd nych lub wchodzących w kolizję z obiektami budow- ptasich – wynika to też z rozporządzenia ministra środo- lanymi lub urządzeniami technicznymi; 2) kształtowa- wiska z dnia 28 września 2004, gdzie czytamy, że gniaz- nia korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat; da można usuwać wyjątkowo z terenów zieleni, ale tylko 3) utrzymywania formowanego kształtu korony drzewa. w okresie od 16 X do końca lutego, jeśli wymagają tego Z treści tego artykułu wynika jednoznacznie, że dopusz- względy bezpieczeństwa lub sanitarne. Zabiegów w ko- czalne jest jedynie usuwanie gałęzi obumarłych, nadła- ronach drzew nie wykonuje się w okresie lęgowym pta- manych i wchodzących w kolizję z budynkami etc. Z te- ków, tzn. od 1 marca do 31 lipca. go artykułu nie wynika natomiast, by można było dawać Janusz Korbel

16 ruskich przejściach drogowych sta- szczególna pozycja książkowa zasi- wym klipie wystąpił pierwszy szef nęły bilboardy z częstotliwościami liła zbiory biblioteczne uniwersytetu niepodległego państwa białoruskie- rozgłośni. Czytamy na nich: „Nawi- w Warszawie, a wkrótce trafi również go Stanisław Szuszkiewicz. ny Sztohadzinna. Abiektyuna pra re- do uniwersyteckich bibliotek w Bia- alnaje”. Nadającą z Polski rozgłośnię łymstoku, Lublinie i Olsztynie. Co najmniej dwustu obywateli Bia- na popularnych falach FM może słu- łorusi dzięki łapówkom załatwiło so- chać półtora miliona obywateli Bia- 5 czerwca w telewizji TVN odbył bie długotrwały pobyt w Polsce. Prze- łorusi – mieszkańcy obwodów gro- się fi nał pierwszej edycji programu stępstwo wykryli funkcjonariusze Ślą- dzieńskiego i brzeskiego. W Interne- „X Factor”. Zwyciężył Gienek Lo- skiego Oddziału Straży Granicznej. cie zaś słuchać można jej na całym ska, charyzmatyczny piosenkarz po- Pomysłodawcami i organizatorami świecie. Kampania bilboardowa po- chodzący z Białorusi. Czyt. na str. 36. procederu było mieszkające w Czę- trwa przez najbliższy rok. Kolejnym stochowie białorusko-polskie mał- krokiem akcji promocyjnej będzie ak- Mieczysław Szcześniak, znany żeństwo. W zamian za kwoty od kil- cja realizowana przy pomocy ulotek polski piosenkarz, który miał zasiąść kuset do ok. 1200 zł wystawiało za- i naklejek, zarówno w Białorusi, jak w międzynarodowym jury na festi- proszenia, na których podstawie Bia- i na drogach prowadzących do niej. walu „Słowiański Bazar’’ w Witeb- łorusini uzyskiwali polskie wizy po- sku w Białorusi, zrezygnował w tym bytowe. Służyły im do przekraczania Gmina Mielnik otrzymała wyróż- roku z uczestnictwa w imprezie. Za- polskiej granicy, najczęściej w celach nienie Sportowa Gmina 2011. Te do- protestował w ten sposób przeciw- zarobkowych. roczne ogólnopolskie nagrody przy- ko łamaniu praw człowieka i repre- znawane są przez Polski Klub Infra- sjom białoruskich władz wobec swo- W Republice Białoruś. 23 struktury Sportowej w ramach pro- ich obywateli. W liście do organizato- maja Narodowy Bank dokonał jed- gramu „Budujemy Sportową Pol- rów festiwalu napisał m.in.: „Przyszły norazowej dewaluacji rubla białoru- skę”. Doceniono m.in. inwestycje ciężkie czasy dla wszystkich Białoru- skiego w stosunku do koszyka wa- gminy w infrastrukturę sportową sinów i dla Polaków żyjących wśród lut o 54,42 proc., przy czym od po- i rekreacyjną oraz działalność klubów Was. Czujecie to w codziennym ży- czątku roku wartość waluty narodo- sportowych i ich sukcesy. Wyróżnie- ciu, czują to ci, którzy są w więzie- wej spadła o 71,62 proc. Dewaluacja nia „Sportowa Gmina” przyznawane niu, jak Andrzej Poczobut i wielu wa- ta, według Banku Światowego, stała są samorządom, które umiejętnie łą- szych Rodaków. Nie mogę udawać, się największą w ciągu ostatnich 20 czą budowę nowoczesnych obiektów że mnie to nie obchodzi, zarabiać , lat na świecie, wyprzedzając dewalu- sportowych z programem rozwoju bawić się i pić szampanskoje, kiedy ację waluty Etiopii z 1992 r. i Argen- sportu i rekreacji w regionie. inni, na naszych oczach, są prześla- tyny z 2002 r. Wcześniej światowymi dowani i cierpią”. liderami w dewaluacji były dwa wy- Wyróżnienie w ogólnopolskim kon- żej wymienione państwa, które ob- kursie „Laur Gospodarności”, organi- 19 czerwca Telewizja Biełsat roz- niżyły wartość swojej waluty o 54 zowanym przez Fundację Europejski poczęła akcję solidarności z więźnia- proc. Białoruś już wcześniej znalazła Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej pod mi politycznymi w Białorusi. W su- się w rankingu Banku Światowego, patronatem Prezydenta RP, Przewod- mie ponad trzydzieści znanych osób dotyczącym największych na świe- niczącego Parlamentu Europejskiego z Białorusi i z innych krajów świata cie dewaluacji poczynając od 1990 r. i Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wystąpi w krótkich fi lmikach i wy- otrzymała zaś gmina Narewka. Doce- głosi swoje przesłania dla białoru- niono ją w kategorii „Rozwój przed- skich więźniów sumienia. W klipach siębiorczości wiejskiej” znajdzie się również krótka informa- cja o każdym ze skazanych. Ze stro- W kraju. 31 maja na Uniwersy- ny polskiej w akcji udział wezmą tecie Warszawskim odbyła się pre- m.in. Adam Michnik, Andrzej Waj- zentacja okolicznościowego wyda- da i Agnieszka Romaszewska-Guzy, nia książki Uładzimira Karatkiewi- Tadeusz Mazowiecki i Krzysztof Za- cza „Dzikie polowanie króla Sta- nussi. Również widzowie i sympa- cha”, która ukazała się w ramach ob- tycy Biełsatu mogą włączyć się do chodów 80. rocznicy urodzin zmar- akcji, wysyłając swoje filmiki wi-

łego w 1984 roku klasyka literatury deo ze słowami wsparcia dla biało- zvyazda.minsk.by białoruskiej. Spotkanie zorganizowa- ruskich więźniów sumienia na adres Aleksander Łukaszenka wie, że ła Ambasada Białorusi w Polsce. Ta [email protected] . W premiero- został zagoniony do kąta 17 Była liderem w 1999 r., kiedy rubel masowe władze miasta przeznaczy- opłat za usługi komunalne i ochro- został zdewaluowany o 37 proc. ły centralną estradę w parku Przyjaź- nę zdrowia. – Zarobiłeś pieniądze ni Narodów, teatr letni w Parku Kul- – płać! – powiedział dyktator swoim 27 maja w budynku Konsulatu Ge- tury i Rekreacji im. 50. Rocznicy Paź- ministrom i polecił wykonać te zale- neralnego Polski w Brześciu otwarta dziernika i scenę w pobliżu fontanny cenia od drugiego półrocza. Jednocze- została wystawa „Poeta reportażu”, na Skwerze Kijowskim. śnie Łukaszenka próbuje uzdrowić sy- poświęcona Ryszardowi Kapuściń- tuację, jak potrafi . Białorusinom nie skiemu. Ryszard Kapuściński urodził Kryzys gospodarczy w Białoru- wolno wywozić za granicę telewi- się 4 marca 1932 r. w białoruskim Piń- si zatacza coraz szersze kręgi. La- zorów, lodówek, cementu, produk- sku (przed II wojną światową na tery- winowo rosną ceny. Jak poinformo- tów mlecznych, cukru, mąki, kaszy, torium Polski). Eksponaty prezento- wała agencja Biełapan, w maju wa- paliwa i wielu innych towarów; wła- wane w Brześciu były już wcześniej rzywa, według ofi cjalnej statystyki, dze wprowadziły też do końca roku wystawiane w Mińsku, Pińsku, Wi- podrożały o 28 proc., a owoce – o 56 zakaz wywozu makulatury. Aby nie- tebsku, Homlu i Grodnie. proc. Z kolei rosyjska agencja Inter- co załagodzić rosnące niezadowole- fax-Zapad podała, że zagraniczny nie społeczeństwa, Białorusi dyktator 2 czerwca mer Mińska Mikołaj dług Białorusi doszedł do 32 mld do- kazał zarazem zamrozić na dwa mie- Ładućka podpisał decyzję Miejskie- larów. W kantorach wciąż nie ma ob- siące ceny… wódki. go Komitetu Wykonawczego w spra- cych walut. Banki też ich nie sprze- wie wyznaczenia miejsc na imprezy dają. Czarnorynkowy kurs dolara to 7 czerwca w Mińsku odbyła się masowe w mieście. Decyzją władz za- dziś od 6200 do 9200 rubli białoru- akcja protestacyjna „Stop benzyna”, brania się organizowania imprez pu- skich. Ofi cjalny kurs dolara to obec- skierowana przeciwko wzrostowi cen blicznych w centrum miasta: na Pla- nie 4988 „zajączków”. Coraz więcej paliw. Protestujący na około dwie go- cach Październikowym, Niepodległo- Białorusinów ratuje się wyjazdem na dziny sparaliżowali ruch na Alei Nie- ści i Zwycięstwa oraz na prospekcie saksy. Ich celem jest przede wszyst- podległości na odcinku od Placu Zwy- Zwycięstwa i na części prospektu kim Moskwa, gdzie nie tak trudno jest cięstwa do głównego urzędu poczto- Niepodległości. Ponadto zabronione znaleźć pracę za tysiąc dolarów mie- wego. Według naocznych świadków, jest organizowanie publicznych im- sięcznie, czyli cztery razy więcej, niż w akcji protestacyjnej wzięło udział prez na terenie przylegającym do bu- wynosi dziś średnia płaca w Białoru- kilkaset samochodów. Wielu uczestni- dynku Biblioteki Narodowej, a tak- si. Łukaszenka grozi im fi nansowy- ków protestu machało z okien samo- że w Parku Zwycięstwa. Na imprezy mi represjami, m.in. podniesieniem chodów koszulkami z hasłem „Stop

Jaki kryzys?! mi metodami, w tym przy pomocy śmietnika, jakiemu na Zdaniem Aleksandra Łukaszenki za załamaniem się sys- imię internet. To nowa broń, wypróbowana już w co po- temu gospodarczego w Białorusi stoi... niewidzialna ręka niektórych krajach. wolnego rynku. Białoruski prezydent jest święcie przeko- – Ludzie narzekają dziś na wysokie ceny i trudności nany, że gdyby ekonomiczne mechanizmy pozostawały- z importem. Ale jeść mamy co. Za mało zarabiacie? Jesz- by pod ścisłą kontrolą państwa, do tego na pewno by nie cze kilka miesięcy i z tej sytuacji wyjdziemy. A jeśli doj- doszło. Jego zdaniem błędem było zbytnie urynkowienie dzie do katastrofy, zamkniemy granice i będziemy kupo- gospodarki, do czego rząd w Mińsku został zmuszony wać tylko to, co nam potrzebne. pod narastająca presją kapitalistów z zachodu i wscho- – Pytają mnie, dlaczego nie poleciały dotąd głowy. Sza- du. Dlatego Białoruś będzie nadal trzymać się własnego nowni towarzysze, nie jestem pacanem. Dobrze widzę modelu społeczno-gospodarczego, czyli „urynkowione- przyczyny obiektywne i subiektywne. Wiem, kto winny, go socjalizmu”. a kto nie. Owszem, są ludzie, którzy powinni ponieść od- – Z tego kryzysu Białoruś wyjdzie mądrzejsza, na wła- powiedzialność, ale popiołem głowy posypywać nie moż- snej skórze odczuliśmy, że cudze wzorce nam nie odpo- na. Mamy nowy rząd. Za wcześnie, by go dymisjono- wiadają, nie sprawdzają się u nas – przekonywał białoru- wać. Słyszę, jak krzyczą: „Łukaszenka, rżnij ich!”. Do- ski prezydent podczas głośnej konferencji prasowej w po- brze wiem, kto podsuwa takie pomysły. Inna sprawa, daj- łowie czerwca br. w Bibliotece Narodowej w Mińsku. Oto cie mi nazwiska tych, którzy mogą stanąć na czele rządu niektóre stwierdzenia, charakterystyczne dla jego niespo- czy banku centralnego. Takich osób, które wiedzą, co to tykanej gdzie indziej w świecie retoryki, które mogli usły- ciężka praca i skąd się biorą pieniądze, szukać trzeba ze szeć dziennikarze: świecą. Dlatego wszyscy musimy się uspokoić i uzbro- – Teraz próbuje się destabilizować Białoruś już inny- ić w cierpliwość, by ciężkie czasy przeczekać. To żaden

18 benzyna”. Dziesiątki funkcjonariu- zem łzawiącym rozpędziła demonstra- sterunku milicji. Zostali wypuszcze- szy milicji drogowej nie były w sta- cję ponad stu kierowców na przejściu ni zaraz po tym, gdy interweniowało nie zapobiec temu, co się działo. Ak- granicznym Kuźnica-Bruzgi. Kierow- dwóch polskich konsulów z konsula- cja miała na celu blokowanie ruchu cy zablokowali przejście, protestując tu generalnego w Grodnie. w Alei Niepodległości. Niektórzy przeciwko zakazowi wywozu za gra- z kierowców zatrzymywali samo- nicę niektórych towarów. Od tego W Baranowiczach nie mogła odbyć chód, otwierali maskę i symulowali dnia bowiem władze wprowadziły się legalna pikieta przeciwko zuboże- naprawę. Milicja zatrzymała wielu zmiany w przepisach dotyczących niu ludności ponieważ ... zabrakło mi- uczestników „samochodowego bun- przekraczania granicy i wywozu to- licjantów. Organizator pikiety Wiacze- tu”. Mimo to spontaniczna akcja od- warów. Zgodnie z nimi część produk- sław Bołbat powiedział lokalnej gaze- niosła skutek – stacje benzynowe rano tów, m.in. benzynę i olej napędowy, cie „Intex-press”, że nie mógł podpi- 9 czerwca wywiesiły nowe cenniki. można wywozić nie częściej niż raz sać umowy z milicją, która miała wy- Na polecenie Aleksandra Łukaszenki na 5 dni. Zawracano więc z przejścia słać pięciu funkcjonariuszy do ochrony koncern Biełnieftiechim obniżył ceny kierowców, którzy próbowali przeje- porządku publicznego podczas trwa- detaliczne paliw o 13-22%. chać po raz drugi tego samego dnia, nia pikiety, bo w Baranowiczach bra- co wywołało masowe niezadowole- kuje milicjantów. A bez umowy z mili- Na białoruskich portalach społecz- nie, gdyż handel przygraniczny jest cją zgoda władz miasta na przeprowa- nościowych narodziła się inicjatywa głównym źródłem dochodów miesz- dzenie pikiety jest nieważna. wychodzenia na spacery na central- kańców pobliskich terenów. ne place swoich miast w każdą środę Po 1 lipca może wejść w życie umo- o godz. 19.00. 8 czerwca taka akcja 16 czerwca, w centrum Grodna, wa o małym ruchu granicznym z Ło- zgromadziła w Mińsku na Placu Paź- podczas milczącej akcji protestacyj- twą i Litwą – poinformowały ofi cjal- dziernikowym około czterystu osób. nej przeciwko łamaniu praw czło- nie białoruskie władze. Przewodni- „Spacery” odbyły się w dziesięciu du- wieka w Białorusi, zorganizowanej czący Państwowego Komitetu Gra- żych miastach. Nie ma na nich trans- przy pomocy Internetu, milicja za- nicznego Igor Raczkowski dodał po- parentów i fl ag – tak, by uczestnicy trzymała dwoje polskich dziennika- nadto, iż w Polsce ten problem „z róż- nie mogli zostać oskarżeni o organi- rzy. Byli to: Agnieszka Lichnerowicz nych przyczyn uległ spowolnieniu”. zowanie nielegalnych wieców. z radia TOK FM i kamerzysta Telewi- zji Polskiej Borys Czerniawski. Za- Białoruski Kościół Prawosławny 12 czerwca białoruska milicja ga- trzymani spędzili kilka godzin na po- wzbogacił się o nowego świętego.

kryzys. U nas nie ma nijakiego kryzysu. W wyniku ma- ku? A tam sprzedajemy przecież połowę swej produkcji. sowego wykupu obcych walut w kantorach doszło do pa- Półtora roku temu ropę naftową kupowaliśmy w Rosji za niki i w konsekwencji do znacznego skoku cen. 60-70 dolarów za baryłkę, a teraz płacimy 115-120. Któ- – Jeśli spytacie, czy w kantorach będzie wreszcie walu- ra gospodarka zniesie taki cios? ta, odpowiem wam – na razie jej nie będzie. A może i bę- – Prezydentem jestem nie pierwszą kadencję, nie pięć dzie, jeśli ktoś przyniesie. Ale nasze państwo co najmniej lat i nie trzy. Zjadłem już na tym zęby. Jeśli ktoś inny do 1 lipca w tę zabawę bawić się nie będzie. A wiecie, dla- chce tego spróbować – przyjdzie czas, spróbuje. Tyl- czego? Bo wielu chce kupić sobie samochód. Popyt wcale ko dobrze pomyślcie, czy z kimś nowym uda się wam nie zmalał. Oblegną kantory i dwa miliardy dolarów wy- utrzymać nasz kraj. Dobrze wiem, że nie chcecie przy- fruną w powietrze. Ja na coś takiego nie pójdę. łączenia do Rosji, ani należeć do Unii Europejskiej na – Nawet 5 tys. rubli za dolara to kurs zawyżony. Wy- prawach krajów przybałtyckich. Prawidłowo, ja też tego wołaliśmy panikę, ceny raptownie skoczyły w górę i mó- nie chcę. Pytają nas: „Chcecie cen na gaz jak w Smoleń- wią – kryzys. Jaki kryzys? Po raz pierwszy do budżetu sku?”. Odpowiadam: tak, bo tworzymy z Rosją wspól- państwa pozyskaliśmy prawie 20 mld dolarów, a będzie ne państwo związkowe. „No to przyłączajcie się do Ro- jeszcze więcej. sji, wtedy taką cenę będziecie mieli”. Na pewno mają ra- – Obecne trudności, jakie przeżywa nasz kraj, w du- cję, ale ja powiedziałem: nie, będziemy płacić 250 dola- żym stopniu spowodowane są też tym, że w ciągu trzech rów za metr sześcienny. Zdecydowałem się pójść tą dro- lat cena gazu wzrosła ponad czterokrotnie. Gaz jest u nas gą, choć jak widzicie jest nieprosta. Chcecie pójść inną trzykrotnie droższy niż w Rosji, skąd go sprowadzamy. drogą, idźcie, ale beze mnie. Która gospodarka to wytrzyma. Myślicie, że łatwo na- Z ros. tłum. szym przedsiębiorstwom konkurować na rosyjskim ryn- Jerzy Chmielewski

19 nich państw, nie zamierza wprowadzać żadnych sankcji wobec Mińska.

Białoruś otrzyma kredyt w wyso- kości 3 miliardów dolarów od Euro- azajtyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Taką decyzję podjęto na początku czerwca podczas spotkania członków tej kontrolowanej przez Moskwę po- stradzieckiej organizacji w Kijowie. W skład Euroazajtyckiej Wspólno- ty Gospodarczej wchodzą Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja oraz Tadżykistan. Ukraina ma w niej sta- tus obserwatora. Białoruś otrzyma 3 miliardy dolarów i będą one wypła-

svaboda.org cane w częściach przez najbliższe 3 Чацвёрты раз была ўручана прэмія „За свабоду думкі” імя Васі- lata. Po 3 latach, w ciągu 7 lat, Mińsk ля Быкава, заснаваная лідарам Руху „За Свабоду” Аляксандрам będzie musiał spłacać kredyt. W za- Мілінкевічам у 2008 годзе. Цяпер атрымаў яе паэт, экс-кандыдат mian za kredyt Białoruś musi prze- у прэзідэнты на выбарах-2010 Уладзімір Някляеў (на здымку). prowadzić znaczącą prywatyzację Новага ўладальніка прэміі па традыцыі выбралі лаўрэаты мі- – w ciągu trzech lat sprywatyzować нулых гадоў – літаратары Рыгор Барадулін, Уладзімір Арлоў, majątek na sumę 7,5 mld dolarów, po Павал Севярынец, мастак Алесь Пушкін, краязнаўца Ада Рай- 2,5 mld dolarów rocznie. Białoruś za- чонак. Урачыстая імпрэза як кожны год адбылася у вёсцы Бычкі mierza również ubiegać się o kredyt на Вушаччыне Віцебскай вобласці (на радзіме Васіля Быкава) w wysokości do 8 miliardów dolarów напрыканцы чэрвеня, блізка да дня народзінаў славутага бела- z Międzynarodowego Funduszu Wa- рускага пісьменніка (19 чэрвеня). lutowego oraz prawdopodobnie o 15 mld dolarów z Chin. 4 czerwca metropolita miński i słuc- wania, ściganie i więzienie opozycyj- ki Filaret w miasteczku Dzisna (ob- nych kandydatów oraz innych osób, Bez wolnych wyborów i reformy wód witebski) przewodniczył uro- jak również represjonowanie me- ustroju demokratycznego reżim Łu- czystościom kanonizacyjnym o. Kan- diów i działaczy społeczeństwa oby- kaszenki nie otrzyma żadnej pomo- stancina Żdanaua. Święty męczennik watelskiego – wszystko to świadczy cy z Unii Europejskiej – powiedział Konstantyn urodził się w miastecz- o tym, że rząd białoruski podjął dzia- unijny komisarz ds. rozszerzenia i po- ku Szarkowszczyzna (północna Bia- łania skutkujące regresem w sferze lityki sąsiedztwa Štefan Füle. Zgodnie łoruś) w 1875 r. Będąc duchownym rozwoju demokratycznego rządze- z zasadami odnowionej europejskiej doprowadził do wybudowania cerkwi nia i poszanowania praw człowieka polityki sąsiedztwa, kwota pomocy Zaśnięcia Bogurodzicy w swoim ro- – napisał Obama w dekrecie. Sank- UE udzielonej krajom sąsiadującym dzinnym miasteczku, założył przytu- cje wobec rządu i konkretnych osób będzie zależeć od demokratycznych łek dla biednych, uczył religii w szko- w Białorusi zostały wprowadzone reform w tych krajach. UE wprowa- le. W maju 1919 r. został aresztowany za administracji George’a W. Busha dzi wyraźne kryteria, według których przez bolszewików. Pobito go i zako- w 2006 r. i są od tego czasu co roku będą oceniane wyniki poszczególnych pano żywcem w pobliżu Dzisny (50 przedłużane. krajów, zwłaszcza Białorusi. Najważ- km od Szarkowszczyzny). Później po- niejszymi z nich są „prawdziwie wol- chowano go pod ołtarzem dziśnień- Po raz pierwszy Rosja wezwała do ne i uczciwe wybory, wolność słowa skiej cerkwi. przestrzegania praw człowieka w Bia- i zgromadzeń, w tym wolność me- łorusi. – Wzywamy do poszanowania diów, niezależne sądownictwo i pra- Na świecie. Prezydent Barack praw człowieka i realizacji zobowią- wo do sprawiedliwego procesu, wal- Obama przedłużył sankcje przeciw- zań międzynarodowych – powiedział ka z korupcją i demokratyczna kon- ko Białorusi na kolejny rok. – Wybo- minister spraw zagranicznych Rosji trola sił zbrojnych i służb bezpieczeń- ry prezydenckie z 2010 r. i ich kon- Siergiej Ławrow. Szef rosyjskiej dy- stwa”. – Kwota pomocy będzie zale- sekwencje, akty przemocy przeciwko plomacji podkreślił zarazem, że Mo- żeć od realizacji tych kryteriów – do- pokojowym manifestantom, areszto- skwa, w przeciwieństwie do zachod- dał Füle. ■ 20 Kolos w szczerym polu Bezrobocie to teraz najpoważniejszy problem w naszym regionie, dlatego walka z nim wciąż jest priorytetem władz, a każda inwesty- cja stwarzająca miejsca pracy – wielkim dobrodziejstwem. Na taki właśnie cud liczyli samorząd i mieszkańcy gminy Orla oraz sąsia- dujących z nią obszarów, gdy światowy koncern Ikea zdecydował, iż tu, w Koszkach, wybuduje swój zakład – Swedspan Polska – jed- ną z największych w Europie fabryk.

Mówiło się, że inwestycja warta cownik nie może być głodny”. Pra- 340 mln euro da około 2 tys. stano- cowałem także u takiego podwyko- wisk pracy w samej fabryce i zbliżo- nawcy, który zwlekał z zapłatą, pła- ną ilość w zakładach z nią kooperu- cił zaliczkami. Zgłosiliśmy tę sprawę jących. Szeroko donosiła o tym bia- do dyrekcji Swedspanu, a oni od razu łostocka prasa, a także samorządowe zamrozili konto tego podwykonawcy „Wiadomości z Gminy Orla”. Mija i dopiero wtedy on nam zapłacił, ale właśnie rok od momentu wejścia in- nie tyle ile był winien, bo sporo po- westora na plac budowy. 17 czerw- trącił na jakiś podatek. Swedspan po ca 2011 r. na terenie zakładu Swed- tym zdarzeniu wywiesił na tablicy ob- span odbyła się uroczystość urucho- wieszczenie, że w przypadku jakiegoś mienia maszyn w fabryce ultracien- problemu z podwykonawcą pracow- kich płyt HDF. nicy od razu powinni to zgłaszać in- Trzy lata temu, gdy tylko pojawi- westorowi. Fot. Marek Chmielewski ły się pierwsze informacje o fabryce Ikei, zasugerowałem pracownicom Podskoczył Pomimo łatwego zarobku z wy- Powiatowego Urzędu Pracy w Biel- wynajem mieszkań najmu niektórzy dość szybko zrazi- sku Podlaskim, że być może, gdy pod li się do tego interesu. Okazało się, Orlą ruszy fabryka, trzeba będzie zli- W Bielsku Podlaskim podrożał wy- że trafi ali się także nieuczciwi loka- kwidować ich urząd. – Może i trze- najem mieszkań w blokach. Zapyta- torzy. O takim przypadku opowie- ba będzie tak zrobić – odpowiedziały ni przeze mnie mieszkańcy stwierdzi- działa mi jedna z gospodyń, która wtedy z powagą panie z urzędu pra- li, iż za 800 zł miesięcznie w Bielsku udostępniła pod kwatery swój cały cy. Póki co nie ma jednak ku temu mieszkania już nie można znaleźć, bo niezamieszkały dom na wsi. Loka- żadnych przesłanek i z pewnością nic tyle dają ci z Ikei. Przedtem ceny wy- torów okazało się kilka razy więcej, się tu pod tym względem nie zmieni. nosiły 400-500 zł miesięcznie. Obec- niż było to wcześniej uzgodnione, po- Kuriozalnie podczas budowy fabryki nie właściciele większych mieszkań tem ktoś okradł posesję, sprzedał na bezrobocie w całym powiecie, a także za wynajem żądają już nawet 2 tys. złom duży silnik elektryczny i niektó- w samej gminie Orla, wzrosło... złotych. re rzeczy z garażu.

Ceny podskoczyły nie tylko w Biel- – Znalazłam potem fakturę sprze- inwestycji koło wsi Koszki ogromnej Praca u podwykonawcy sku Podlaskim. Pracownicy fi rm pod- daży – opowiadała owa gospodyni, wykonawczych szukali sobie kwater – ale co zrobisz, jak im to udowod- Fragment oddanej w czerwcu do użytku Oto, co wyznał mi jeden z miesz- także w okolicy budowanej fabryki, nisz, kogo tu szukać i gdzie? Za wy- kańców gminy, który wynajął się we wsiach, a gdy zabrakło tam miejsc, najem zapłacili, ale na przykład cał- u fi rm podwykonaczych: to zaczęli dojeżdżać nawet spod Haj- kiem zdewastowali bojler do podgrze- – Pracowałem przy budowie fabry- nówki. wania wody... ki u kilku różnych podwykonawców Ludność sama zaczęła tworzyć z różnych zakątków Polski. Niektó- nowe kwatery. W jednej z wsi w gmi- W niespełna rok rzy byli nadzwyczaj uczciwi, dobrze nie Orla właściciel sklepu, rozloko- ruszyła fabryka płacili, bez opóźnień, a jeden z nich wanego w skromnym budynku, prze- nawet codziennie fundował wszyst- kształcił go w bazę hotelową, w któ- Uroczystość otwarcia fabryki pro- kim swoim pracownikom pełny obiad rej kwaterowali pracownicy fi rm bu- wadziła znana z „Teleexpressu” Beata (przyjeżdżał do nas catering). Praco- dowlanych, płacąc podobno 30 zł za Chmielewska-Olech, która na wstępie dawca ten mawiał, iż „u niego pra- dobę. powiedziała: 21 – 17 czerwca 2011 r. to bardzo waż- cja obejmuje tartak i produkcję płyt. o tak wspólnej historii, prowadzą Eu- na data dla fi rmy Swedspan, bo w tym Kosztowała 140 mln euro i zosta- ropę ku wychodzeniu z fi nansowego dniu następuje uruchomienie maszyn ła uznana przez Polską Agencję In- i gospodarczego kryzysu. To właśnie do produkcji ultracienkich płyt wióro- formacji i Inwestycji Zagranicznych Szwecja jest dzisiaj liderem w Euro- wych w fabryce w Koszkach w gmi- za największą inwestycję zagranicz- pie, to właśnie Polska radzi sobie z tym nie Orla. Firma Swedspan, należąca ną w Polsce w 2010 roku. Rozpoczę- kryzysem równie dobrze i ważne jest, do grupy Ikea, to międzynarodowy cie produkcji na pełną skalę planowa- że możemy w tym polsko-szwedzkim producent płyt drewnopochodnych, ne jest na wrzesień 2011 r. Do poło- kontredansie budować wspólne rela- jej głównym celem jest wytwarzanie wy 2012 r., po zakończeniu wszyst- cje oraz jeszcze bardziej je wzmacniać. i dostarczanie innowacyjnych, wy- kich faz inwestycji, znajdzie w niej I wreszcie ta polsko-szwedzka współ- trzymałych, lekkich i przyjaznych zatrudnienie 250 osób (obecnie pra- praca jest ważna dla nas politycznie, środowisku paneli płyt drewnopo- cuje nieco ponad sto). dlatego że to Szwedzi i Polacy są au- chodnych, które następnie są wyko- Po przemówieniu dyrektora zarzą- torami idei partnerstwa wschodniego, rzystywane do produkcji lekkich me- dzającego Swedspan Laimonasa Rac- otwierania Europy na wschodnią część bli. W tym roku Ikea obchodzi swo- kauskasa głos zabrał marszałek Sej- świata, na to, co znajduje się poza gra- je 50. urodziny. Minął dokładnie rok mu Grzegorz Schetyna: nicami Unii Europejskiej. To ważne, od momentu, w którym Swedspan – Rzeczywiście marzenia się speł- że ta wspólna inwestycja tu, na Podla- w czerwcu 2010 r. otrzymał zgodę niają i cuda się zdarzają, jak widać to siu, kilkadziesiąt kilometrów od granic na budowę. W lipcu został wmuro- tutaj. Po jedenastu miesiącach to miej- Unii Europejskiej, naprawdę otwiera wany kamień węgielny i kto by po- sce na Podlasiu w gminie Orla wy- Europę na wschód, nie tylko słowami myślał, że w rok można wybudować gląda zupełnie inaczej. Ta inwesty- i gestami, ale czymś tak prawdziwym tak wielką fabrykę. cja jest zasługą wielu ludzi, ale jest jak fabryka Ikei... Następnie prowadząca powitała też takim dobrym znakiem dla Euro- Uroczystość obfi towała w podzię- przybyłych na otwarcie gości, wśród py, dla Polski, dla regionu podlaskie- kowania, oklaski, kolejne przemówie- których byli marszałek Sejmu Grze- go. To ważne, że właśnie tu, na Pod- nia, które oprawiała grana na żywo- gorz Schetyna, podsekretarz sta- lasiu, może stanąć tak wielka fabry- muzyka klasyczna. nu w Ministerstwie Gospodarki Da- ka, która otwiera ten region i gminę, Prezes Polskiej Agencji Informacji riusz Bogdan, poseł na Sejm Robert tę część Polski na Europę. Pokazu- i Inwestycji Zagranicznych Sławo- Tyszkiewicz, prezes grupy Swedspan je, że najnowocześniejsza technolo- mir Wajman w swoim przemówie- Christian Günther Schwarz, dyrektor gia może być tu obecna i może da- niu zaznaczył: zarządzający Swedspan Polska La- wać pracę oraz satysfakcję żyjącym – Ilekroć mam przyjemność być na imonas Rackauskas, prezes Polskiej tu ludziom. To jest ważne również dla Podlasiu, myślę o wierze, która połą- Agencji Informacji i Inwestycji Za- naszych relacji państwowych, polsko- czyła miejscowych samorządowców, granicznych Sławomir Wajman, szwedzkich, bo przecież te dwa kraje, przedsiębiorców ze Szwecji, instytu- prezes Agencji Nieruchomości Rol- nej Tomasz Nawrocki, konsul gene- ralny Republiki Białoruś w Białym- stoku Aleksander Bierebienia, woje- woda podlaski Maciej Żywno, mar- szałek województwa podlaskiego Jarosław Dworzański, dyrektor za- rządzający Ikea Trading na Eutropę Centralną Dariusz Mroczek, starosta bielski Jerzy Snarski, wicestarosta Piotr Bożko, burmistrz Bielska Pod- laskiego Eugeniusz Berezowiec, wójt gminy Bielsk Podlaski Raisa Rajec- ka i oczywiście gospodarz, wójt gmi- ny Orla Piotr Selwesiuk. Zakład produkcyjny ultracienkich

płyt HDF to pierwsza z kompleksu Fot. Marek Chmielewski fabryk, które powstaną na działce Teraz orlańscy radni czekają na zapowiadane miliony, które z tej fa- należącej do fi rmy Swedspan. Odda- bryki mają co roku płynąć do budżetu gminy. Pierwszy z lewej au- na do użytku na tym etapie inwesty- tor artykułu 22 cje centralne z Warszawy, posłów, po- Uroczyste wciśniecie guzika, które kobiet), w gminie Orla – 108 osób łączyła je do wspólnej sprawy, któ- zainaugurowało pracę fabryki, odby- bezrobotnych (53 kobiety). ra dzisiaj przynosi pierwsze owoce. ło się w olbrzymiej, kilkusetmetrowej W okresie od 1 czerwca 2010 r. Myślę także o nadziei, że Polska sta- hali. Do tej najważniejszej w fabryce do 31 maja 2011 r. do Powiatowego nie się jeszcze atrakcyjniejszym miej- maszyny udali się tylko dziennikarze, Urzędu Pracy wpłynęły z Ikei 22 ofer- scem dla lokowania inwestycji zagra- cała zaś reszta uczestników obejrzała ty, które łącznie dotyczyły 64 stano- nicznych, które są nam tak potrzebne ten moment na telebimie. Następnie wisk pracy. i cenne. Dwa dni temu opublikowali- goście w asyście przewodników zwie- Moim zdaniem, a nie jest to w Or- śmy raport, z którego wynika, iż Pol- dzili w grupach plac fabryki. li odosobniony pogląd, Ikea w gmi- ska ma największy w Europie przy- Nowy zakład, stojący w szczerym nie Orla nawet po rozbudowie swojej rost inwestycji zagranicznych – 40 polu, na każdym z gości zrobił duże fabryki nie utworzy zapowiadanych procent, największy przyrost miejsc wrażenie. Fabryka wygląda, jakby dwóch tysięcy miejsc pracy. Będzie pracy, powstających z tych inwestycji została przeniesiona z innej techno- ich co najwyżej kilkaset, do tysią- – 65 procent. Polska jeszcze bardziej logicznej epoki – wszędzie steryl- ca. Bardzo chciałbym jednak mylić będzie sprzyjać inwestycjom zagra- ność i pełna automatyka. się w tych osądach. Ten kolos, któ- nicznym, również na wschodzie kra- ry w szczerym polu wyrósł niczym ju, łącznie z Podlasiem... Ale bezrobocie z ziemi, przyniesie oczywiście wy- Na uroczystości uhonorowano am- jak rosło, tak rośnie... mierne korzyści dla budżetu orlań- basadora grupy Ikea Mariana Grabiń- skiej gminy. Ale czy podatki płaco- skiego medalem za wybitną działal- Według danych Powiatowego Urzę- ne przez koncern również będą ko- ność publiczną i społeczną na rzecz du Pracy w Bielsku Podlaskim, w cią- losalne, jak powtarza wójt Piotr Sel- rozwoju i promocji województwa gu ostatnich 12 miesięcy liczba bez- wesiuk? Oby nie wyszło z tym tak jak podlaskiego. Jest to najwyższe od- robotnych wzrosła w całym powiecie, z bezrobociem. znaczenie wojewódzkie, które przy- w samej gminie Orla także. Bo na razie Ikea płaci tylko poda- znano właśnie za wkład w powstanie Stan na 31 maja 2010 r.: w powiecie tek gruntowy, a z podatku od nieru- tej inwestycji – odznaczenie wręczy- bielskim – 2067 bezrobotnych (917 chomości, który ma sięgać podobno li marszałek województwa podlaskie- kobiet), w gminie Orla – 102 osoby ośmiu milionów złotych rocznie (czyli go Jarosław Dworzański i poseł Ro- bezrobotne (44 kobiety). tyle co cały obecny budżet), gmina gi- bert Tyszkiewicz. Stan na 31 maja 2011 r.: w powiecie ganta łaskawie na kilka lat zwolniła. bielskim – 2167 bezrobotnych (1075 Michał Mincewicz ■ Bielska lekcja historii Pomysł na jarmark przyszedł nam do głowy jesienią, kiedy siedzieli- pisano unię polsko-litewską. W Biel- śmy u Darka Fionika w kuchni. Chcieliśmy wydarzenia z nową, nie- sku, leżącym na trasie z Krakowa do ludową twarzą, a że nasze poszukiwania nie zawężają się do etnogra- Wilna, król nocował przynajmniej fi i i krajoznawstwa, postanowiliśmy zaproponować bielszczanom lek- kilkukrotnie. Było to jedno z naj- cję historii. Idealną ku temu okazją było przypadające w tym roku ważniejszych miast zachodniej gra- w niedzielę majowe święto „letniego” Mikołaja (przeniesienie reli- nicy Wielkiego Księstwa Litewskie- kwi św. Mikołaja Cudotwórcy). W średniowieczu tego dnia miasto go. O tym renesansie miasta i regio- ożywało. Czy mieszkańcy byli gotowi na odrodzenie tradycji jarmar- nu była to lekcja. ków? Tego nie wiedzieliśmy. „Królowi Aleksandrowi” wraz z „Heleną” towarzyszyła na naszym Nie ukrywam swojego rozczaro- la Aleksandra Jagiellończyka? W hi- jarmarku ówczesna elita polityczna wania turystyczną i kulturalną ofer- storii Polski, pisanej naturalnie przez regionu: dworzanin Iwan Sapieha, tą miasta. Czterodniowe Dni Bielska Polaków, miejsca dla jedynego króla który wkrótce po śmierci króla zo- Podlaskiego, organizowane pod ko- z prawosławną małżonką nie ma. Nie stał pierwszym wojewodą podlaskim, niec maja, przewyższyły trzynasto- zapisał się dla kraju niczym szczegól- najbogatszy bielski patrycjusz Iwan krotnie budżet naszego jednodnio- nym, dla ziemi bielskiej – wręcz prze- Siehieniewicz, dzierżawca bielskiej wego jarmarku. Wiadomo, skala róż- ciwnie. Na przełomie XV i XVI wie- komory celnej Michel Ezofowicz na, ale i wobec odbiorcy wymagania ku Bielsk otrzymał prawa magdebur- oraz królewski namiestnik Sołtan inne. Bo kto pamięta ze szkoły kró- skie, a w Mielniku nad Bugiem pod- Aleksandrowicz. Dla przeciętnego 23 zjadacza chleba postaci te mówią nie- ska. Był to okres, kiedy tego typu jar- że mamy podobne zainteresowania wiele, ich życie to zaledwie mgnie- marków w ciągu roku było w mieście muzyczne. I jeżeli kluczem imprezy nie w historii pogranicza polsko-ru- kilka, w tym jeden podczas cerkiew- była postać świętego Mikołaja, wy- skiego. Pozostaje żałować, iż są też nego święta Mikoły. chodziliśmy z założenia, że połączy anonimowe dla mieszkańców Biel- Jednym z założeń jarmarku było ona przedstawicieli różnych konfe- ska, który na początku XVI w. krótko zorganizowanie kilku wydarzeń ar- sji i nacji. Wolf wraz ze swoją Scho- był stolicą województwa podlaskie- tystycznych w różnych częściach lą Teatru Węgajty mają w swoim re- go. Dzisiaj jest to chluba dla bodaj miasta. Nieprzygotowany odbiorca, pertuarze utwór poświęcony Mikoła- wyłącznie „ruskiej” części mieszkań- który oczekuje od organizatora sce- jowi po łacinie, który zwykle wyko- ców. Świadczyć może o tym niedaw- ny i statycznych występów, mógł nują w kościołach. Wydawało się, że na dyskusja na temat nadania nazw być rozczarowany. Na Dubiczach, właściwym ku temu miejscem będzie dwóm miejskim rondom. O charak- garbarskiej części miasta nad rze- najstarsza łacińska świątynia w Biel- terze podziału sporu mówią same za ką Białą, przypadkowi spacerowi- sku, bazylika NMP, której drugim pa- siebie propozycje radnych: „kniaź cze natknęli się na biały śpiew wy- tronem jest ten sam Mikołaj. Nieste- Jarosław Mądry” i „Rzeczpospolita konawców z Litwy („Bylina” z Wisa- ty, póki co nie udało się odnaleźć for- Obojga Narodów” stanęli przeciw ginii). Był to prawdopodobnie pierw- muły takiego koncertu i mam wraże- „NSZZ Solidarność” i „bł. Jerzemu szy koncert na dubickim rynku w hi- nie, że w zainteresowaniach tradycyj- Popiełuszce”. storii miasta. Pod kaplicą św. Mikoła- nego śpiewu sakralnego prawosław- Historyczna rekonstrukcja królew- ja, tuż po przejściu świątecznej proce- ni pozostają osamotnieni. Schola za- skiego postoju zaskoczyła bielszczan. sji ulicami miasta, widok był równie prezentowała się na kameralnym kon- Nieczęsto zdarza się zobaczyć kilka- niezwykły. Oto na chodniku w lnianej cercie w Studziwodach. Występ cie- naście postaci w renesansowych stro- koszuli siedzi mężczyzna. Gra na lirze szył się zaskakująco dużym zaintere- jach, którym w spacerze po ulicach korbowej, śpiewając pieśń ku czci św. sowaniem. miasta towarzyszą średniowieczni Mikołaja. Rzecz niespotykana, przy- Zapomniałem o najważniejszym dla grajkowie wraz z tancerzami („Aqua ciąga gapiów z telefonami komórko- jarmarku! Kiermasz. Bez tego akcentu Profunda” i „Histrion” z Mińska). wymi, którzy próbują to zajście zare- wydarzenie nie mogło zostać nazwa- I choć większość świadków przecie- jestrować. ne jarmarkiem z prawdziwego zdarze- rała tylko oczy ze zdumienia, część Zachwycił mnie pewien człowiek, nia. Każdy, kto wybrał się na plac ra- z nich dała się zaprosić do orszaku, Johann Wolfgang Niklaus z włoskiej tuszowy, musiał zdecydować, na co który zmierzał na górę zamkową. Nie- części Tyrolu, którego poznałem kil- wyda grosz. Z rękodziełem (garncar- długo potem do tańca na zamku po- ka lat temu podczas prawosław- stwo, rzeźba, wycinanka, obraz) przy- rwali studenci w wyszywanych ko- nej Wielkanocy w jednej z bielskich jechali do miasta m.in. artyści z są- szulach z instrumentami („Hamani- parafi i. Poznaliśmy się przy wspól- siedniego obwodu brzeskiego i rodzi- na” z Mińska). W tym samym czasie nym śpiewaniu, później się okazało, na Klintsów z Rygi (wyszywane za- w innej części miasta ktoś mógł prze- cierać… uszy, ze zdziwieniem słysząc w historycznie żydowskiej dzielnicy miasta muzykę klezmerską („Young Folk Crew” z Białegostoku). Po trzech synagogach, szkole i łaźni nie zostało śladu, ale przez chwilę mia- sto powróciło do swej kulturowej wie- lobarwności, przypadającej na okres największego rozkwitu. Straciliśmy to bezpowrotnie po Unii Lubelskiej i in- korporacji ruskiego Podlasza do Ko- rony. Znaczenie Bielska, Drohiczy- na i Mielnika zaczęło się zmniejszać proporcjonalnie do rozkwitu budowa- nego już bez ruskiej przeszłości Bia- łegostoku. A że historię tworzą zwy-

cięzcy, rok 1503, który spróbowali- Sulima Fot. Tomasz śmy zrekonstruować, poszedł w nie- „Król Aleksander” wraz z „Heleną” i ówczesną elitą polityczną re- pamięć wraz z tamtym obliczem Biel- gionu na odrodzonym jarmarku w Bielsku 24 bawki), którzy również występowali miejscowości naszego województwa. zaskoczenie malujące się na twarzach grając na dudach. Ze swoimi stoiska- Prace zgłoszone przez Stowarzysze- bielszczan z powodu tej tak innej lek- mi byli sprzedawcy litewskiego chle- nie Muzeum Małej Ojczyzny w Stu- cji historii. Mamy ambicje stworze- ba, kwasu oraz wędlin. Nie zabrakło dziwodach zostały wykonane przez nia imprezy cyklicznej, która pomoże waty cukrowej i lizaków. białoruską młodzież, a dotyczyły przywrócić miastu rangę miejsca roz- Pomysł jarmarku, zrodzony nieobecnej już społeczności żydow- poznawalnego na mapie wojewódz- w kuchni, nie powstałby bez pretek- skiej miasta. Były one częścią pro- twa, przyciągającego turystów cieka- stu, jakim była prezentacja wystawy jektu odzyskania pamięci po biel- wą, atrakcyjną ofertą. Bogata historia pokonkursowej Urzędu Marszałkow- skich Żydach, w efekcie którego je- miasta jest bez wątpienia niewykorzy- skiego pt. „Żyjemy Razem”. Chcieli- sienią w miejscu dawnego getta sta- stanym atutem Bielska Podlaskiego. śmy uświetnić jej otwarcie w szcze- nęła pamiątkowa tablica poświęcona Ale to od jego mieszkańców w dużej gólny, nawiązujący do idei konkursu, tej społeczności. mierze będzie zależało, czy szansę tę sposób. Wzięło w nim udział kilkana- I chociaż jarmark trwał zaledwie miasto wykorzysta. ście instytucji i podmiotów z różnych dzień, myślę że warto było zobaczyć Tomasz Sulima ■ Dlaczego korowód? Rozważania na marginesie podlasko-poleskich spotkań „Tam po majowuj rosi”

Ne nastupaj, litwa, bude z wamy bitwa. do środka na poczęstunek. Swato- Budem byty, wojowaty, diwonku ne dawaty wie są przewiązywani rucznikami na krzyż. Starszy obyczaj umieszcza wy- Odmieniana przez wszystkie przypadki w kościołach, cerkwiach, kup niewiasty w trakcie samego we- telewizji. W lnianej koszuli, słomianym kapeluszu, pomarszczona i sela, współcześnie odbywa się u są- w łapciach. Cechuje ją stałość i wytrzymałość, ma swą mądrość, choć siadki, gdzie ubierana jest panna mło- coraz rzadziej bywa rozumiana. Dla jednych jest martwym reliktem da. Główną rolę odgrywa tu jej brat przeszłości. Inni dopatrują się jej zmartwychwstania i drugiej mło- i pierwszy drużko, którzy starają się dości. Tradycja. Co z nią? uzyskać za dziewczynę jak najwięk- szy okup. Dziewczyna siada na dzieżę Wesele Jako sympatyk kultury, z wykształ- zasłaną kożuchem, po czym drużko- Podczas motolskiego wesela wiel- cenia etnograf i antropolog kultury, wie chłopca próbują wykupić dziew- ką czcią otaczany jest obrzędowy mógłbym szerokim gestem wskazać czynę. Pierwszy drużko przewiązuje chleb, zwany podrucznikiem. Ran- te podlaskie wsie, które wcale jesz- jej dłonie rucznikiem i wyprowadza kiem przed wieńcem w domu pana cze nie wymierają, świat, który nie z chaty. Młoda sypie ziarno na po- młodego zbierają się drużkowie, musi zginąć dopóki o tradycję bę- myślność domu. swatowie i goście. Matka młodego dziemy zabiegać i chronić. Białoru- Dla uzmysłowienia tego faktu weź- bierze podrucznik i wkłada mu pod skojęzyczne media na Podlasiu lubią miemy przykład praktyki kulturowej, rękę, najstarsza kobieta czyta w tym rysować obrazek wsi duchowo boga- jaką jest śpiew. Kto pyta o śpiew? Dla- czasie modlitwę „Ojcze nasz”. Swat tej i refl eksyjnego narodu rozdumane- czego pytamy? Otóż to, świat trady- prosi o błogosławieństwo rodziny go nad swą kulturową przeszłością. cyjny takich pytań nie stawiał, śpiew na ślub i wypijając trzy czary, bie- Tutaj należy ten optymizm ukrócić był jego integralną częścią, która nie rze pana młodego pod rękę, obwo- i spojrzeć prawdzie w oczy. Żyjemy podlegała refl eksji. Jeśli już wskaza- dząc trzykrotnie wokół stołu. Pod- w czasach posttradycyjnych, które liśmy na śpiew, zapytajmy o kontekst rucznik jest głównym atrybutem zawłaszczają dla siebie każdy skra- śpiewu. To miejsce jest idealnie dual- swata, który powinien mieć przy so- wek symbolicznej przestrzeni nasze- ne, a jego składowe się nie przenika- bie przez całe wesele. Stojąc z pod- go istnienia. ją. Podział estetyczny, który otrzyma- rucznikiem i wiadrem wody u wozu liśmy od nowoczesności zakłada dwie rodzice obchodzą go dookoła, wodę Wykup przeciwległe pozycje – scenę oraz pu- wylewając pod niego. Orszak wesel- blikę. Spódnice i chusty nie mają tu- ny przejeżdża nad chlebem, który na Przed chatą dziewczyny ojciec taj nic do rzeczy. ziemi kładzie matka. wita orszak pana młodego, zaprasza 25 Przepijanie Podlaskim jako miejsca koncertu, zem zostają posadzeni siłą – symboli- tańców i zabawy było próbą złama- zuje to moc rodziny. Po modlitwie na- Dziewczyna, podchodząc do stołu, nia tego klucza. Jeden z nauczycieli li- stępuje weselny poczęstunek i śpiew. przy którym siedzi chłopak, nie ma ceum, który postanowił wybrać się na Od tego momentu goście mogą tań- prawa przy nim usiąść. Stojąc na- występ ze swoją klasą, nie mógł zro- czyć i śpiewać. Po pewnym czasie przeciw pana młodego przez chustkę zumieć dlaczego miejscem tego wy- młody z drużkami wracają do swe- podaje mu napitek, który ten przyj- darzenia będzie trawnik, a nie amfi - go domu, gdzie spotykają ich ojciec muje, trzymając w dłoni własną. Do- teatr – centralny punkt parku królo- i matka chłopca. lewa i podaje dziewczynie. Swat pro- wej Heleny. Miejscem spotkania sceny z pu- si o błogosławieństwo na wyjazd mło- blicznością jest szeroko rozumia- dych do wieńca, po czym, wziąwszy Powrót z wieńca ny korowód. W tym roku spróbo- dziewczynę pod rękę, trzykrotnie ob- waliśmy na Hajnowszczyźnie. Dłu- chodzi stół i wyprowadza z domu. Rodzice chłopca wychodzą, witając gie, kilkukilometrowe wsie-ulicówki A więc gdy bierzemy pod lupę gości. Młodzi całują chleb, po czym były idealną okazją do estetycznego śpiew i śpiewanie, okazuje się że przechodzą pod trzymanym na wieku eksperymentu, o którym jest ta roz- problem tradycji nie rozbija się o ze- od dzieży poczęstunkiem. Po błogosła- prawa. Pierwszym sukcesem było to, wnętrzne jego atrybuty, a skrywa się wieństwie swat kładzie dłonie na ra- że większość mieszkańców postano- dużo głębiej i w dodatku – w nas sa- miona młodych i dwukrotnie próbu- wiła wyjść – jak dawniej – i siąść na mych. Umieszczenie w programie fe- je usadowić, ponieważ ci się za każ- ławkach przy swoich płotach. Dru- stiwalu miejskiego parku w Bielsku dym razem podnoszą. Za trzecim ra- gim, jeszcze większym, było zachę-

„Tam po majowuj rosi” cych Juchima Kiryluka (skrzypek) ze Studziwód oraz przeszło korowodem Włodzimierza Murawskiego (harmonista) z Orli – słyn- nych w okolicy przedwojennych muzyków. W obrębie 5 czerwca zakończył się VIII Międzynarodowy Podla- starego domu stanęła również kaplica Ikony Matki Bo- sko-Poleski Festiwal „Tam po majowuj rosi”, organizowa- żej z Bielska. ny przez Stowarzyszenie Muzeum Małej Ojczyzny w Stu- Tradycyjnie spotkania muzyczne festiwalu rozpoczęły dziwodach. W ciągu czterech dni festiwal odwiedził dzie- się w święto Wniebowstąpienia Pańskiego. Wykonawcy sięć miejscowości na Białostocczyźnie. Większość wyko- przeszli korowodem ulicami podlaskich wsi Stare Berezo- nawców przyjechała z rejonu Janowa Poleskiego (obwód wo, Mochnate, Stary Kornin i Krywiatycze. Drugi dzień brzeski, Białoruś). Na festiwalu można było również po- imprezy organizatorzy przeznaczyli na zapis tradycyjnego słuchać muzyków z Mińska – zespoły folkloru tradycyj- poleskiego folkloru, którego owocem będzie multimedial- nego „Huda” oraz „Rajhrud”, którym towarzyszyli du- na publikacja. Koncerty odbyły się w Wólce Nurzeckiej dziarze oraz reprezentantów Podlasia, „Kalina” z Daszów oraz Haćkach. Goście z Mińska pokazali również uczniom oraz „Zielawa” z Rossosza. bielskiej „trójki” tradycyjne białoruskie zabawy. Imprezę rozpoczął 30 kwietnia wernisaż wystawy „Nad- Kulminacyjnym momentem trzeciego dnia festiwalu bużańskie pisanki” w Studziwodach, podczas którego za- była rekonstrukcja podlasko-poleskiego wesela oraz ob- prezentowano kilkaset tradycyjnie wykonywanych pisa- rzędu chrzcin. Do tradycyjnych tańców – matlota, podi- nek z regionu nadbużańskiego. Wystawa była owocem spana, polki i krakowiaka przygrywali zaproszeni muzy- kilkumiesięcznych badań dyrektora muzeum, Doroteusza cy. Imprezę zakończyło otwarcie wystawy prac poleskie- Fionika, w wyniku których powstała publikacja w języ- go rzeźbiarza Iwana Supruńczyka w Centrum Promocji ku rusko-podlaskim oraz polskim, opatrzona barwnymi i Edukacji Kultury Białoruskiej w Szczytach oraz kon- fotografi ami. cert w Hołodach. W dniach 9-26 maja w Studziwodach miał miejsce rzeź- Festiwal „Tam po majowuj rosi” organizowany jest ze biarski plener członków Społeczno-Artystycznego Zrze- środków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Admini- szenia „Tur” z Kamieńca Litewskiego. W tym czasie ar- stracji. Jego ideą jest złożenie hołdu tradycyjnej kultu- tystom udało się zagospodarować frontową przestrzeń rze śpiewu i obrzędów cyklu rocznego oraz rodzinnego. mieszczańskiego domu z 1820 roku, który jest częścią W przeciągu ośmiu lat organizatorom udało się zapro- studziwodzkiego skansenu. Zabytkowy budynek otrzymał sić wykonawców z połowy obwodu brzeskiego. Często stylową bramę oraz płot, charakterystyczny dla miesz- są to osoby starsze, które nigdy nie wyjeżdżały za grani- czańskiej zabudowy Bielska w XIX w. Anatol Turkou cę, a przez państwowe instytucje kultury bywają niedo- jest autorem pełnopostaciowych rzeźb przedstawiają- ceniane. (ts)

26 cenie do wejścia na „scenę”, czyli na są bacznie obserwowani, ponieważ mym momencie tysiąc osób wykona wiejską ulicę i przejście chociaż ka- ich rola polega na tym, by ukraść coś świadomie pewną czynność, świat wałka drogi. Niektórzy zabrali w dro- z domu dziewczyny i zanieść do domu może ulec zmianie. Nie mam złu- gę swoje rowery. Korowodny orszak chłopca. Jeden z nich zagaduje, drugi dzeń, tradycyjnie pojmowany świat liczył prawie sto osób. odciąga uwagę, a trzeci penetruje ko- już nie wróci. Jednak wierzę, że ko- morę. Mogą wyprowadzić nawet kro- rowody odmieniają rzeczywistość. Przodowiny wę. Sami w drodze powrotnej przebio- To skuteczny przykład harmonijnego rą się za żebraków, śmiejąc się, że nie współistnienia w czasie i przestrzeni Zanim do młodej przyjdą swatki, było czego kraść. Co zostało ukradzio- podczas czystej apoteozy życia, które matka chłopca wysyła do synowej na ne – nie wraca. przezwycięża śmierć, porządku który przodowiny. Są to młodzi chłopcy, któ- W początkowej scenie ostatniego przezwycięża chaos. rzy idą do dziewczyny pieszo, by po- fi lmu Andreja Tarkowskiego „Ofi a- znać jej rodzinę. Są to niechciani go- rowanie” słyszymy rozmowę, a ra- Swaty ście, których sadza się za ostatnim sto- czej monolog ojca sadzącego drzew- łem. Niczego im nie podają, ale też ko z synem. Myśl osadzoną głęboko Honorowe prawo zabrania dziew- nie wyganiają. Chłopcy z przodowin w ludzkim istnieniu. Jeżeli w tym sa- czyny z ojcowskiego domu ma bliska rodzina i drużkowie. Przed drogą swa- towie przyjmują poczęstunek i śpie- wają. Pierwszy swat trzykrotnie ob- chodzi z chłopcem stół, po czym za- biera ze sobą korowaj jako zapłatę. Na miejscu już po adoracji dziew- czyny zostaje ona schowana. Szuka- jąc jej drużyna kradnie gospodarcze narzędzia. Drużkowie młodej wysta- wiają najsilniejszego chłopaka, które- go zadaniem jest ochrona dziewczy- ny. Niekiedy dochodzi wówczas do bójek. Ostatecznie strony odnajdują porozumienie, następuje wykup. Tomasz Sulima

W artykule wykorzystano fragmenty

Fot. Tomasz Sulima Fot. Tomasz opisu wesela z miasteczka Motol nie- Migawka z tegorocznego festiwalu „Tam po majowuj rosi” daleko Janowa Poleskiego. ■ Macewy wracają na cmentarz Przed jedenastu laty Katarzyna Bielawska z Narewki i dziennikarz do czasu, mówiono mi tylko o wy- radiowy Jerzy Leszczyński w fi lmie Mikołaja Wawrzeniuka „Śniła korzystywaniu macew przy układa- mi się Hana” wprowadzali widzów w zawiły, tragiczny los Białorusi- niu bruku na drogach. Nie dochodzi- na i Żydówki z Narewki. Katarzyna Bielawska, z wykształcenia ar- łam, czy to prawda. Nigdy też nie za- cheolog, z czasem stała się specjalistką od żydowskich śladów. glądałam pod fundamenty. Macewy „przyszły” do mnie same. Kilka mie- Powiedz, jak trafi łaś na ślady ma- skie pomniki do budowy dróg, pod sięcy temu ktoś zadzwonił: Przywieź- cew w budynkach? fundamenty budynków, do klepania li kamień z innej wsi, bo tam rozbie- Katarzyna Bielawska: Opowia- kos. Oczywiście, nie wszyscy tak rali chlewek i w fundamencie był ka- dali mieszkańcy okolic Narewki, że robili. Słyszałam o tym będąc jesz- mień z napisami. Pytano, czy mogła- po wojnie brano z kirkutu żydow- cze dzieckiem. Później, od czasu bym go obejrzeć? Byłam pewna, skąd 27 pochodził ten kamień, zgodziłam się tarze zawsze były i zapewne będą... nieje symbol złamanych drzew wpisa- go obejrzeć i wspomniałam, że jeśli Mówię: Trzeba przewieźć na kirkut, ny w serce. Na narewkowskim kirku- okaże się macewą, trzeba go będzie na to pada odpowiedź: Ale trzeba za- cie dominuje Gwiazda Dawida. W li- przewieźć na kirkut. płacić. Ja na to: Właściciel kazał wam teraturze wymienia się szereg innych Wkrótce zgłosił się do mnie inny wywieźć do lasu, ale jaka wam różni- symboli, których do tej pory nie od- człowiek z informacją o dwóch ko- ca do lasu, czy na kirkut? nalazłam. Inskrypcje są już wstępnie lejnych żydowskich pomnikach, zna- Innym razem, fotografując pokaza- przetłumaczone. Zajęła się tym Joy lezionych podczas rozbiórki domu ną mi macewę, powiedziałam o woj- Kestenbaum z Nowego Jorku, która w pobliskiej wsi. Służyły za scho- nie, że to był straszny czas dla wszyst- założyła podstronę internetową o po- dy... kich. Dałam do zrozumienia, że ni- tomkach Żydów z Narewki na Jewi- kogo nie oceniam, cieszę się, że aku- shGen Shtetlinks. Możemy tam prze- Co mówiono, kiedy postanowiłaś, rat ten gospodarz wyraził chęć prze- czytać, komu były przypisane odnale- że mają wrócić na swoje pierwot- wiezienia macewy na kirkut i za- zione stelle nagrobne. ne miejsce? pewniam, że zapewnię mu anonimo- Z historią powracających macew – Wiele jeszcze mamy do zrobie- wość. A tu pada uwaga: A co tu się nierozerwalnie wiąże się aspekt re- nia... Przede wszystkim nie zawsze kryć, a jak oni naszych biednych wy- ligijny. Nie mogę ich przewozić ot jesteśmy świadomi obyczajów in- korzystywali. Pomyślałam, byli boga- tak sobie. To jest cmentarz, obiekt nych nacji, nie wiemy, jaką rolę speł- ci, bo pracowali w handlu i rzemio- zabytkowy, a zarazem ziemia świę- niają przedmioty, jakimi się otaczają. śle, a „nasi” pracowali w polu. Czy to ta, na której coraz częściej modlą Kiedy coś jest zabytkiem, a my rozu- było wykorzystanie? Nie dyskutowa- się przyjezdni, wspominając swoich miemy jego rolę i znaczenie, wów- łam. Przede mną leżał pięknie oszli- bliskich, bo w tym miejscu leżą ko- czas nie będzie niemądrych komen- fowany kamień z hebrajską inskryp- ści ich przodków. Na początku maja tarzy. W konkretnym przypadku od- cją nagrobną i symbolem złamanych tego roku przyjechał do Narewki na- nalezionych po latach macew, doszło drzew, znanym mi jedynie z literatury uczyciel z Izraela z 45. osobową gru- do zderzenia świadomości z dwóch tematu. Ale były i inne reakcje. Ktoś pą uczniów, aby oprowadzić ich śla- okresów: tuż powojennego i współ- pokazał mi zrobione komórką zdję- dami wspomnień swojego ojca, ktory czesnego. Najpierw ktoś wykorzy- cie. Chyba to są żydowskie pomniki? tu przed wojną mieszkał. Na kirkucie stał te pomniki, burząc czyjąś materię – zapytał, a gdy potwierdziłam, za- odnalazł dobrze zachowaną macewę duchową, a teraz inni ludzie przywo- oferował transport i jeszcze kolegę swego dziadka. Coraz więcej jest ka- żą je na pierwotne miejsce. Komen- do pomocy. Tak wyglądała bezinte- myków na macewach narewkowskie- resowna pomoc Bogdana Dawidziu- go kirkutu. Czeka mnie wiele usta- ka i Jurka Pańkowskiego z Nadleśnic- leń, rozmów, np. z Komisją do Spraw twa Browsk w Gruszkach. Cmentarzy Żydowskich.

Czy znasz historię tych macew? Kiedy zaczęłaś się interesowac hi- –Nie wiem, w jakich okoliczno- storią Żydów w Narewce? ściach zostały zabrane z kirkutu w Na- – Maria Janion w „Niesamowi- rewce. Możemy tylko się domyślać, tej Słowiańszczyźnie” stwierdza, że że stało się to podczas wojny i tuż po „nie wystarczy coś zobaczyć, prze- jej zakończeniu, gdy brakowało pod- żyć lub nawet pojąć. Trzeba jeszcze stawowych materiałów. Czy odbywa- umieć to opowiedzieć”. Opowiedzie- ło się to ofi cjalnie, za przyzwoleniem li mi dziadkowie niezwykłą historię władz, czy potajemnie? Pytań moż- o ludziach, z którymi żyli przed woj- na stawiać wiele. Wiadomo, że bruk ną, o tym że mieli swój język, reli- układano „za Niemca”. Nie wypytuję. gię, obyczajowość, po której dzisiaj To nie są tak odległe, jakby się zda- nie ma śladu. W dzieciństwie był też wało, czasy. Problem spadł raptem kirkut, który mijałam idąc do babci na dzieci i wnuki. Natomiast wiem, i dziadka do Guszczewiny. Zawsze jaka jest najnowsza historia tych ma- byłam ciekawa historii regionu. Film cew. Przede wszystkim powiadomi- „Śniła mi się Hana” jest również jed-

Fot. Janusz Korbel łam Wojewódzki Urząd Konserwacji ną z tych opowieści. Mikołaj Wawrze- Macewy znalezione podczas roz- Zabytków w Białymstoku o ich za- niuk usłyszał kiedyś w Radiu Biały- biórki domu. Służyły jako scho- wiezieniu na kirkut w Narewce. Na stok rozmowę z jednym z przyszłych dy... jednej z nich, jak wspomniałam, wid- bohaterów fi lmu, moim dziadkiem. 28 Słowami Marii Janion „przeżył i po- szenie śp. prezydenta Lecha Kaczyń- jął” i opowiedział fi lmem o Narew- skiego w uroczystości „Sprawiedli- ce-Anatewce. wy Wśród Narodów Świata” w 2007 roku. Uważam, że fi lm zrobił ogrom- Co się zmienilo od czasu powsta- ną reklamę Narewce i całemu regio- nia fi lmu? nowi. Dowodem na to są ludzie, przy- – Film nakręcono w 1999 r. Ponad jeżdżający z zagranicy, których inte- dziesięć lat temu, obraz ten pokazał resują miejsca kultu – cerkwie, ko- światu Narewkę tolerancyjną, wielo- ścioły, cmentarze w tym kirkuty. Jed- kulturową. I jak to zwykle bywa, jest nak najistotniejszym efektem była re- bardziej znany poza Narewką, m.in. fl eksja na temat stosunków polsko-ży- z uwagi na uhonorowanie II miej- dowskich w naszych małych miejsco- scem na Międzynarodowym Festiwa- wościach oraz stawianie sobie pytań lu Filmów Dokumentalnych i Etnicz- „jakby to było, gdyby byli dzisiaj nych w Krakowie. Od jakiegoś czasu z nami?”. „Hanę” można obejrzeć w internecie, Fot. Janusz Korbel na stronie Białostockiej Szkoły Re- Wspominałaś, że spotkałaś się portażu. Dzięki fi lmowi jestem zapra- z trudnymi pytaniami ze strony pytam, bo nie chcę popełnić pomył- szana na spotkania poświęcone wie- przedstawiciela wyznania mojże- ki. Sama też zadałam pytanie: Czy po- lokulturowości i tolerancji. Bardzo szowego? winnam pozwolić wywieźć macewy mile wspominam spotkanie z więź- – Tak, na moje pytania o etyczność do lasu? Tego typu pytań mam wie- niami w Hajnówce, na które zosta- tego co robimy, usłyszałam takie sło- le, a jeżeli chodzi o kwestie żydow- łam zaproszona przed paru laty przez wa: Czy masz pełnomocnictwo od ży- skie, to kropla w morzu, bowiem cią- Artura Cyruka, pracownika Aresztu dowskiego przywódcy duchowego, gle coś gdzieś oglądam, wzywana do Śledczego w tym mieście. Po obej- by wkraczać w sferę duchową prze- wykopalisk, znalezisk, odkryć. Nie- rzeniu dokumentu usłyszałam wiele widzianą w liturgii synagogalnej w/g ważne, czy to są kości, czy zabytko- mądrych wypowiedzi i refl eksji na te- Księgi Bereszit? Jaka byłaby reak- we kafl e, ważne, że ludzie dostrzega- Katarzyna Bielawska przy mat tego, skąd się bierze negatywne cja przywódcy duchowego wyznania ją i zaczynają rozumieć, że coś nisz- nastawienie do odmienności kulturo- prawosławnego, gdyby na cmentarzu czeje nie tylko w wymiarze material- jednej z odnalezionych macew wych. Widzowie bez problemu wska- prawosławnym, wyznawca Mojżesza nym, ale i duchowym. zywali, co trzeba robić, by rozwijało samowolnie czynił coś podobnego? Skoro zauważają, znaczy, że nie się wzajemne poszanowanie i współ- Czym jest macewa bez zwłok w ziemi? musi zostać zniszczone. praca! Uczestniczyłam też, na zapro- Odpowiedziałam, że dlatego właśnie Rozmawiał Janusz Korbel ■ Zadziwiająca żydowska Białoruś W ciągu dziesięciu dni odwiedziliśmy 29 miast i miasteczek białoru- dzictwa żydowskiego. Okazało się, że skich, by zdokumentować zachowane w nich zabytki żydowskie. Po- niedaleko mego domu, który stoi nie- ruszaliśmy się przede wszystkim po obwodzie grodzieńskim. Wszyscy malże na granicy polsko-białoruskiej, uczestnicy z polskiej strony, oprócz Julii Popławskiej, ze wschodem tyle że po drugiej jej stronie znajdują byli „oswojeni”, dlatego pomniki Lenina, rozlazłe kelnerki w pań- się okazałe murowane synagogi, szko- stwowych restauracjach czy krowy w mieście nikogo oprócz niej nie ły, mykwy, cmentarze z rzadkimi ma- zaskakiwały. cewami, o których nigdy nie słysza- łam. Najbardziej zaintrygował a jed- – Cały czas się tutaj wszystkiemu si wszystko i sprawy, które dotąd nie nocześnie ucieszył mnie fakt, że lu- dziwię – powtarzała Julia Popławska, robiły na mnie najmniejszego wraże- dzie bez skrępowania i zażenowania dziennikarka. Takie świeże spojrzenie nia, mnie także zaczynały dziwić. mówią o tym, że mieszkają w poży- niejako wyrywało mnie z błogiego Przede wszystkim nigdy nie spoglą- dowskich domach, wskazują drogi przekonania, że oto wiem o Białoru- dałam na ten teren pod katem dzie- prowadzące na cmentarze, miejsca 29 Holocaustu itp. Z drugiej strony taka ła się, że miasto jest jednym z najbied- my na wakacje do Polski, do Caritasu postawa może być efektem tego, że na niejszych w Białorusi. Stagnacja jed- – powiedzieli nienaganną polszczy- Białorusi do tej pory nieuregulowana nak służy architekturze. zną. – Ja nazywam się Władek Sikor- jest kwestia restytucji. Wielu przypadkowo spotkanych ski, a to mój kolega Mirek. Szczególnie zadziwia architektu- przechodniów pokazywało nam miej- W Świsłoczy witano nas kwiatami. ra wsi, która często jeszcze nosi zna- sca, które nie są zaznaczone na ma- Od dzieci dostaliśmy drewniane, po- miona przedwojennej ciesiołki, a cha- pach, a w jakiś sposób związane są ze malowane na niebiesko, gwiazdy Da- ty wciąż są malowane na tradycyjne społecznością żydowską. Josif Szał- wida. Głównym inicjatorem spotkania dla tych terenów kolory – zielony, kiewicz, dawajenny leśnik w miej- był protestancki pastor Walery Jakuta, niebieski, żółty. Brak tam, tak rozpo- scowości Porozowo, rejon świsłoc- który na płocie otaczającym jego dom wszechnionego u nas, zaadaptowa- ki, opowiedział nam, gdzie rozstrze- namalował ten sam symbol. W syna- nego z zachodu kiczu – sidingu itp. lano kilka młodych Żydówek, a na- godze mieści się dziś kino. Na zacho- Wsie i małe miasteczka od dziesięcio- stępnie kluczył z nami po obrzeżach wanym niewielkim fragmencie cmen- leci nie zmieniły swego układu prze- puszczy, by to miejsce odnaleźć. Nig- tarza żydowskiego dostrzegłam chło- strzennego, zachowując drewnianą dy nie było ono w żaden sposób ozna- paka w koszulce Radia Racja. Oka- i murowaną zabudowę, dlatego nieraz kowane, obecnie nie można go ziden- zało się, że to student, który bada lo- mieliśmy wrażenie, że znaleźliśmy się tyfi kować. Porozowo leży na skraju kalną historię. Pokazał nam prawdo- na planie fi lmowym. Szczególnie wy- Puszczy Białowieskiej. Urodzili się podobnie jedyny na Białorusi pomnik razistym przykładem jest Iwie, oko- tu Ester Rachela Kamińska, jedna Józefa Stalina, który stoi w Alei Po- ło ośmiotysięczne miasto w obwodzie z najwybitniejszych polskich akto- mników w centrum Świsłoczy. Oka- grodzieńskim. Zachował się tam uni- rek teatralnych, i Wiktor Szałkie- zało się, że lokalne władze postawi- katowy zespół synagogalny, złożony wicz, popularny aktor i piosenkarz ły go zaledwie kilka lat temu. Popier- z trzech synagog usytuowanych obok z Grodna. Nasz miejscowy przewod- sie „ojca narodów”, górujące z po- siebie – dwa budynki dziś wykorzystu- nik, pan Romuald, Polak, z tubylca- naddwumetrowego cokołu, zadziwi- je się jako sklep i salę sportową, trzeci mi porozumiewał się haworką, któ- ło wszystkich, nawet naszą białoru- niszczeje. Pani, która pracuje w lokal- rą usłyszeć można w okolicach Na- ską partnerkę Innę Gierasimową, wi- nym muzeum krajoznawczym, powie- rewki i Siemianówki (w linii prostej ceprzewodniczącą Związku Religij- działa nam, że jest on przeznaczony do ok 25 km). – W Porozowie mieszka- nych Gmin Żydowskich Republiki rozbiórki. Samo muzeum, odnowione, ją Polacy, a prawosławni po wioskach Białoruś. ze sterylnie białymi ścianami, pomimo – mówi pan Romuald. Przypadkowo Świsłocz bezsprzecznie zasługuje ciekawych eksponatów – „nie mówi- spotkani na oko czternastoletni chłop- na Aleję Pomników, ponieważ wy- ło”. Po zakończeniu naszej podróży cy moje wyznanie, że mieszkam po chowała wiele znakomitych postaci znajoma z Mińska, również podeks- drugiej stronie granicy i jestem Bia- – Kastusia Kalinowskiego, Walerego cytowana architekturą Iwia i atmosfe- łorusinką, skwitowali znaczącymi Wróblewskiego, Romualda Traugut- rą przedwojennego sztetla, dowiedzia- uśmieszkami. – A my co roku jeździ- ta, Napoleona Ordę czy Adolfa Bitt- nera. U wejścia do alei czerwieni się napis „Slawa gierojam” i na poczet- nym miejscu srebrzy się Lenin (pokry- ty srebrną emalią), natomiast żaden z wymienionych sławnych wisłoczan tam się nie znalazł (pomniki Traugutta i Kalinowskiego stoją w innych miej- scach). Pod koniec spotkania z Siar- hiejem Ramanuem wymieniamy się mailowymi adresami. – Czy nie pi- sałeś dla Wirtualnego Sztetla tekstu o Wołkowysku – pytam (rzed wyjaz- dem białoruscy historycy opracowy- wali teksty poświęcone społeczno- ściom żydowskim, zamieszkującym miasta, które mieliśmy odwiedzić, na- stępnie mają się one znaleźć na porta-

Fot. Katarzyna Bielawska lu Wirtualny Sztetl). – Tak, a ty jesteś Powitanie w Świsłoczy Alekandra Bielawska? – zapytał Siar- 30 hiej, patrząc na mój adres. łam ich wzrokiem. Zastanawiam się, przecież) przeszłości. Nie chcę przez Kilka tygodni po powrocie do czy wypasanie tam zwierząt wiąże to powiedzieć, że są jej całkowicie domu przyśniło mi się, że wiozą się z pewnego rodzaju świadomym pozbawieni, ale dla wielu z nich ze- mnie i moich znajomych pociągiem działaniem, mającym na celu okaza- tknięcie się z kulturą żydowską – wej- na rozstrzał, słyszeliśmy dochodzą- nie pogardy pochowanym, czy raczej ście do synagogi, na kirkut, nastąpi- ce z bliska odgłosy egzekucji. Zro- po prostu z wykorzystaniem „wolnej, ło pierwszy raz dzięki naszemu pro- zumiałam opowieści ludzi, którzy zielonej przestrzeni” na potrzeby go- jektowi. Mają co chronić i co poka- po wizytach w tego typu miejscach spodarzy. Nie zauważyłam, aby któ- zywać światu. miewali potem koszmary. Na Biało- ryś z cmentarzy był zaśmiecony. Ze względu na intensywność na- rusi roi się od miejsc masowych mor- Owszem, zarośnięty, powoli dzicze- szej podróży codziennie byliśmy dów, są w niemal każdej miejscowo- jący, z powalonymi macewami. Kilka zmuszeni do zmiany miejsca nocle- ści – upamiętnione przez pomniki szkół, spośród tych, które odwiedzili- gu. Na Białorusi wciąż wiele hoteli i uporządkowane, tylko na nielicz- śmy, opiekuje się lokalnymi miejsca- znajduje się w państwowych rękach, nych znajduje się informacja o eks- mi masowych mordów i cmentarza- co niestety często obniża jakość ich terminacji żydowskich mieszkańców, w większości określanych jako „mir- ni grażdanie”. Staraniem potomków żydowskich i białoruskich organiza- cji żydowskich coraz częściej poja- wiają się pomniki z gwiazdą Dawi- da i informacją o pochodzeniu ofi ar. – Na Białorusi, zapewne w wyniku braku rozbudowanej infrastruktury komunikacyjnej, eksterminacja spo- łeczności żydowskich była realizo- wana innymi metodami – opowiada Krzysztof Bielawski, twórca porta- lu www.kirkuty.xip.pl i administra- tor www.sztetl.org.pl. Mieszkańców gett gromadzono w punkcie zbornym, a następnie pod silną strażą z pełną brutalnością wyprowadzano na obrze- ża miejscowości. Tam niemieccy żoł- nierze – czasem także białoruscy po- Fot. Katarzyna Bielawska licjanci – oddzielali niewielkie grupy mi żydowskimi. Robią to nieproszo- usług – zapomina się o rezerwacjach ludzi i prowadzili ich kilkaset metrów ne przez nikogo, w ramach działalno- dokonanych przed miesiącem, wyłą- dalej, nad brzeg uprzednio wykopane- ści grup wolontariackich czy pozalek- cza się ciepłą wodę o 22 albo w ogó- go zbiorowego grobu. Skazańcy byli cyjnych kółek historycznych i krajo- le odcina się jej dopływ. Te na Gro- zmuszani do rozebrania się i oddania znawczych. dzieńszczyźnie mają dość dobry stan- wszelkich przedmiotów. Potem zabi- Pozytywnie zaskoczyli mnie dard, a ceny nie są wygórowane (ok. jano ich strzałami z broni maszyno- uczniowie, biorący udział w organi- 40-50 tys. BYR). W poprzednim roku wej. Oczekujący z całą pewnością sły- zowanych przez nas warsztatach. Sta- część uczestników ekspedycji doku- szeli odgłosy palby. Przez wiele go- raliśmy się przełamać ścianę skrępo- mentowała zabytki żydowskie w ob- Synagoga w Krewie dzin w ogromnym strachu czekali na wania, języka i różnicy wieku, by na wodzie pińskim – tam ciepłej wody swoją kolej. Z oczywistych wzglę- krótką chwilę wejść w ich świat, zo- nie było prawie nigdzie, słoiki służy- dów nie ma dziś wielu bezpośred- baczyć, co naprawdę sądzą na temat ły za klosze, mydło było pokrojone nich świadków ich gehenny – tłuma- ochrony dziedzictwa żydowskiego, na kawałki, a zamiast papieru toale- czy Krzysztof. ale nie tylko po to. Wykorzystywa- towego w łazienkach wyłożono ga- Wiele cmentarzy żydowskich służy liśmy ten czas na pytania o eduka- zety. Taki klimat poczuliśmy tylko jako pastwiska dla kóz, nie tylko na cję, zainteresowania, historie, które w Oszmianach. Na ścianach wisiały wsiach, ale także w miastach. Ma się sami chcieli nam opowiedzieć. Do- wciąż działające radia – kołchoźni- wrażenie, że są one stałym elemen- strzegłam wielki potencjał młodzie- ki. Wielkim nietaktem z mej strony tem tych miejsc i pod koniec objazdu ży białoruskiej w kwestii świado- byłoby niewspomnienie o oszmiań- na cmentarzach mimowolnie szuka- mości wielokulturowej (przebogatej skiej synagodze. To perła. Budynek 31 na planie kwadratu zbudowany zo- cym stosunek miejscowych pedago- gazecie „Hrodzieńskaja prauda” z 11 stał z czerwonej cegły. Zachowa- gów do lokalnego dziedzictwa kultu- maja br. na okładce znalazło się zdję- ła się oryginalna konstrukcja dachu rowego i historii. Wydaje się, że naj- cie uginających się pod ciężarem me- z drewnianymi ornamentami i drew- częściej takie lokalne muzea umiej- dali i odznak kombatantów II wojny nianym lwem na fasadzie. W bardzo scawiają się między dwoma nadrzęd- światowej. W środku był jeden arty- dobrym stanie znajdują się polichro- nymi narracjami (wielkimi narracja- kuł w języku białoruskim – o muze- mie wewnątrz. Podczas dokumenta- mi), czyli narracją dotyczącą Wiel- ach grodzieńskich. cji towarzyszyli nam uczniowie jed- kiej Wojny Ojczyźnianej oraz nar- W piątek, 13 maja, w jednej ze sło- nej z oszmiańskich szkół, którzy na racją „narodnicką”, dotyczącą kultu- nimskich restauracji zorganizowali- moje pytanie, jak im się podoba syna- ry białoruskiej. O ile ta pierwsza na- śmy wieczerzę szabatową. Zaprosili- goga, odpowiedzieli krótko i rzeczo- cisk kładzie na źródła historyczne, ta śmy lokalnych działaczy kultury i na- wo – narmalna. Nam zaparło dech druga na opiera się etnografi i i kultu- uczycieli ze Słonimia, którzy współ- w piersiach. rze materialnej Białorusinów. Trze- pracowali z nami w trakcie projektu. Wołpa słynęła kiedyś z oszała- ba przyznać, że niektóre z tych eks- Inna Gierasimova odmówiła błogosła- miająco pięknej drewnianej synago- pozycji są przygotowane naprawdę wieństwa nad chlebem i zapaliła sza- gi, dziś to zwykła wieś. Ale szkoła profesjonalnie pod względem me- basowe świece. Podczas kolacji opo- w Wołpie, spośród dziesięciu odwie- rytorycznym, a także wizualnym. wiedziała nam, że dopiero jako doj- dzonych, wywarła największe wra- Przed warsztatami uczniowie, pod rzała kobieta zaczęła obchodzić sza- żenie. Józef Markiewicz, antropo- kierunkiem nauczycielki historii Te- bat i nauczyła się związanych z nim log kultury, dyrektor Centrum Badań resy Kudryk, przeprowadzili wywia- rytuałów. – Gdy rodzice nie chcie- nad Historią i Kulturą Małych Miast dy z mieszkańcami, którzy pamiętają li, żebym wiedziała o czym rozma- w Tykocinie, zwraca uwagę na insty- przedwojenne czasy. Młodzież opo- wiają, mówili w jidysz – opowiada. tucję szkolnego muzeum. – Na Bia- wiadała o tym, co usłyszeli i zapisali, – Nie obchodziliśmy żadnych świąt, łorusi pełni ono często funkcję mu- z wypiekami na twarzy. Przekazy do- za to mama prowadziła typową kuch- zeum krajoznawczego czy regional- tyczyły nie tylko tego, czym się miej- nię żydowską, co uświadomiłam so- nego. Najczęściej jest to jedna, czy scowi Żydzi zajmowali, jak obchodzi- bie po latach. dwie sale w budynku szkoły. Ta- li swoje święta, ale także romansów, Symbolicznym momentem, wień- kie szkolne muzea są bardzo różno- płatanych przez młodzież fi gli. Dzieci czącym podróż, było znalezienie rodne, zależy to najczęściej od kon- i nauczycielka mówiły po białorusku, przez Alję Sidarowicz, pedagoga kretnych nauczycieli także społecz- także zajęcia w tej szkole prowadzo- z Mińska, siduru, czyli modlitewnika ników, którzy angażują się w jego ne są w tym języku. Potem spotyka- żydowskiego, w synagodze w Ostry- tworzenie lub prowadzenie. Muzea liśmy tylko sporadycznie nauczycie- nie. – Nasza grupa już wychodziła szkolne nierzadko są świetnym „pa- li i przewodników rozmawiających z synagogi, kiedy zaczęłam odrzu- pierkiem lakmusowym”, pokazują- z nami w tej mowie. W grodzieńskiej cać gruz z rozbitego pieca, spod któ- rego spoglądały na mnie litery księgi – opowiadała Ala. Trzymałam w rę- kach modlitewnik, schowany do pie- ca przez kogoś, kto nigdy więcej po niego nie wrócił. Białoruś odwiedziłam wiele razy i wydawało mi się, że nie jest w sta- nie mnie już niczym zaskoczyć. Tak- że tymi miejscami, w których przed- tem byłam niejednokrotnie i które te- raz znalazły się na trasie naszej eks- pedycji, będącej ukoronowaniem edu- kacyjno-dokumentacyjnego projektu, stworzonego przez Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie i Fun- dację „Holocaust” z Mińska. Ta po- dróż udowodniła mi, że się mylę, stan zdziwienia intensywnie dawał o sobie

Fot. Katarzyna Bielawska znać przez całe dziesięć dni. Kozy na kirkucie Aleksandra Bielawska ■ 32 Była szkoła, będzie hotel Od 20-30 lat rodzi się u nas coraz mniej dzieci. To zjawisko szcze- nie się w najbliższym czasie, a plano- gólnie dotknęło niemal już wyludnione tereny wiejskie. Z tego po- wane zakończenie inwestycji nastąpi wodu zlikwidowano prawie wszystkie szkoły, z reguły pozostawia- wiosną 2012 r. jąc jedną na całą gminę w miejscowości, będącej jej siedzibą. Pro- Hotel w Malinnikach będzie posia- blemem, którego początkowo nikt nie brał pod uwagę, stały się po- dał miejsca noclegowe, bar, zaplecze szkolne budynki. W wielu podlaskich wsiach możemy natknąć się na kuchenne, catering, salę bankietową. zdewastowane i ziejące pustką takie obiekty. Niegdyś piękne i oka- Wygląd i klimat całego obiektu utrzy- załe, z czasem stawały się celem wandali i złodziei – zwykle miejsco- many zostanie w naszym tradycyjnym wych, bo kto z sąsiedniej wsi fatygowałby się, aby powybijać w by- wschodnim stylu. Powierzchnia użyt- łej szkole szyby. kowa szkoły 640 m2 będzie rozbudo- wana do 2100 m2. Przez długie lata tak właśnie dzia- momentu, w którym sołectwo w koń- Budowa hotelu przyniesie duże ko- ło się i w mojej gminie Orla. Odkąd cu wyraziło zgodę na jego zbycie. Za rzyści dla gminy Orla i jej mieszkań- budynki znalazły nowych prywatnych 18 tys. złotych budynek ten przeszedł ców. Zatrudnienie przy budowie otrzy- właścicieli, ich los nieco się odmie- we władanie Związku Młodzieży Bia- ma kilkadziesiąt osób, które po zakoń- nił. Na cztery byłe szkolne obiekty łoruskiej, akt notarialny podpisano 9 czeniu inwestycji również zostaną za- – w Paszkowszczyźnie, Wólce Wy- lipca 2009 r., po czym prace remonto- trudnione, pracę otrzymają fi rmy ze- gonowskiej, Szczytach Dzięcioło- wo-adaptacyjne ruszyły pełną parą. wnętrzne, które będą zaopatrywały wie i Malinnikach – tylko dwa ostat- Szkoła w Malinnikach funkcjo- hotel. W czasie budowy otrzymają nie mają realną szansę na jakąś przy- nowała najdłużej, bo do 1 września pracę okoliczne fi rmy budowlane. Po szłość. 2002 roku. Obszerny murowany bu- zakończeniu inwestycji Urząd Gminy Do kupna tych pustostanów przez dynek pozostawał pusty przez osiem Orla będzie naliczał podatek zgodnie długie lata nie było chętnych, albo lat, w tym czasie szkolne boisko zdą- z obowiązującą ustawą o podatkach jak w przypadku Szczytów Dzięcio- żyło porosnąć trawą i różnorodnym i opłatach lokalnych. łowa, sołectwo nie wyrażało zgody zielskiem. Dopingiem do nabycia Hotel w Malinnikach po zakończe- na sprzedaż. tego budynku przez nowego właści- niu inwestycji stanie się ośrodkiem Drewniany budynek w Paszkowsz- ciela niewątpliwie stał się powstający turystycznym, co w dużym stopniu czyźnie został zakupiony w 2006 roku w sąsiedztwie zakład Swedspan Pol- zwiększy odwiedzalność naszej gmi- przez nabywcę z głębi Polski za kwo- ska w Koszkach (fabryka Ikei). 16 lip- ny przez turystów, na czym powinna tę 41 tys. złotych – z przeznaczeniem ca 2010 r. odbył się przetarg z ceną skorzystać miejscowa ludność. Po- na agroturystykę. Budynek ten, przed wywoławczą 292,43 tys. złotych, do przez budowę hotelu chcemy rozwi- jego zakupem, latami stał pusty i nisz- którego przystąpiło dwóch chętnych. jać turystykę, podnosić prestiż gmi- czał. Obecnie... jego los jest podob- Za kwotę 350 tys. złotych (plus 1500 ny Orla, gdyż nie każda z gmin bę- ny. zł za wytyczenie granic działki) na- dzie mogła poszczycić się takim hote- Ogromny drewniany budynek była go „Podlaska Chata” s.c. Jerzy lem. Poprzez inwestycję chcemy po- w Wólce Wygonowskiej, naprzeciw- Taranta, Sławomir Bieroza z siedzi- wstrzymać emigrację młodych ludzi ko cerkwi św. Michała, także przez bą w Orli. Drugim chętnym był rol- do miast, dać im możliwość pracy. długie lata niszczał, aż w końcu zna- nik z Koszel. Zwolnienie z podatku w 2011 roku lazł nabywcę – małżeństwo przedsię- Nowy właściciel zwrócił się 18 przyśpieszy zakończenie inwestycji, biorców z Bielska Podlaskiego kupi- kwietnia 2011 r. do wójta i Rady pozwoli na lepszy rozwój naszej miej- ło go za kwotę 73,9 tys. złotych, akt Gminy Orla z wnioskiem o zwol- scowości i pokaże, iż w gminie powin- notarualny podpisano 4 marca 2008 nienie w 2011 r. z podatku od naby- no się inwestować przez miejscowe r. Nowi właściciele od razu zabezpie- tej nieruchomości. We wniosku tym fi r m y , – napisali w swoim wniosku czyli budynek przed dalszą dewasta- czytamy: Jerzy Taranta i Sławomir Bieroza. cją. Obecnie trwają prace nad adapta- Nieruchomość w Malinnikach jest cją budynku pod dom weekendowy. w złym stanie technicznym i nie odby- * * * Budynek z czerwonej cegły wa się na niej żadna działalność go- Moim zdaniem, jako radnego wielu w Szczytach Dzięciołowie był de- spodarcza. Prowadzone prace to tylko kadencji, podjęcie inicjatywy uchwa- wastowany przez 30 lat, okresowo doprowadzenie do wizualnego wyglą- łodawczej w tym przypadku byłoby był naprawiany, a następnie ponow- du gruntów i uporządkowanie terenu zasadne ze względu na wskazane we nie go rozkradano. Działo się tak do pod budowę hotelu. Budowa rozpocz- wniosku okoliczności. Chodziłoby 33 Wójt Piotr Selwesiuk stwierdził w czasie tej dyskusji, że jedynym roz- wiązaniem jest umorzenie zaległości podatku od nieruchomości. Sekretarz Irena Odzijewicz stwier- dziła, iż można podjąć uchwałę, która byłaby niezgodna z rozporządzeniem, ale to wymaga uzgodnień. Radny z Orli Leszek Koniuch przy- znał, iż nie warto zmieniać obowią- zującego prawa z powodu 20 tys. złotych. Ostatecznie przychylono się do wniosku wójta, by nie podejmować w tej sprawie inicjatywy uchwało-

Fot. Michał Mincewicz dawczej. Wnioskodawcom podatek tu o zwolnienie z podatku w kwo- datku. Sprawa ta 3 czerwca br. trafi - naliczony być musi. Na koniec roku cie około 20 tys. złotych. Jednak- ła pod krótką dyskusję na posiedze- będą mogli ubiegać się o jego umo- że przepisy ustawy podatkowej nie niu dwóch komisji – samorządowej rzenie. przewidują sytuacji zwolnienia z po- i budżetowej. Michał Mincewicz ■

To już historia wdzięczano ówczesnemu wójtowi Michałowi Iwańczu- W przechowywanej w szkole w Orli „Kronice Szkoły kowi, który pochodził właśnie z Malinnik. w Malinnikach” można wyczytać, iż „Rok 1949 to prze- W 1999 r. pracowało tam 14 osób (nauczyciele i ob- łom. Powstaje nowy gmach szkolny piętrowy (obraz któ- sługa). W 2000 r. dla ówczesnego wójta Jana Dobosza przed wejściem inwestora rego mamy na pierwszej stronie; zdjęcie budynku z 1955 ta szkoła stała się, jak sam określił, „achillesową piętą” r.). Młodzież z zadowoleniem przyjmuje dar państwa. Zor- – utrzymywanie tej maleńkiej placówki pochłaniało nie- ganizowana zostaje 7-klasowa szkoła”. mal połowę gminnego budżetu na oświatę (całość budże- Jerzy Iwańczuk z Bielska Podlaskiego, wieloletni rad- tu zamykała się sumą 1,34 mln złotych). Drobnymi nie- Poszkolny budynek w Malinnikach ny powiatowy, który urodził się w Malinnikach, tak oto zbędnymi remontami, jak chociażby malowanie, zajmo- wspominał w komentarzu do mojego artykułu „Настроі wali się sami rodzice. вакол школы ў Малінніках” („Niwa”, 26.10.1997): 29 marca 2001 r. do Orli przyjechali starosta powiatu – Szkołę w Malinnikach wybudowano w 1952 r. w czy- bielskiego Marek Łukaszewicz i wojewoda podlaski Kry- nie społecznym, choć niewielu mieszkańców widziało styna Łukaszuk, by pomóc radnym zająć optymalne sta- sens wznoszenia tak wielkiego gmachu. Kiedy powsta- nowisko w sprawie szkoły w Malinnikach. Dalsze istnie- la, nikt z rodziców nie sprzeciwiał się nauczaniu w niej nie tej szkoły stanęło pod wielkim znakiem zapytania. Za języka białoruskiego, mimo że przedmiot ten zawsze był pozostawieniem szkoły opowiadała się większość rodzi- nadobowiązkowy. Dobrze pamiętam, gdy w latach 1966- ców, zaś za likwidacją – wójt Jan Dobosz, koalicja rad- 1974 dziennikarz „Niwy” Michał Chmielewski prawie co nych i część nauczycieli. tydzień przyjeżdżał do Malinnik, by inspirować tu kulturę Szkoła przetrwała do 1 września 2002 roku. Po jej zli- białoruską. W okresie tym w Malinnikach istniał zespół kwidowaniu mieszkańcy Malinnik chcieli, by budynek artystyczny, do którego i ja należałem. Stale odbywały się został zaadoptowany na dom spokojnej starości – moc- spotkania z pisarzami białoruskimi, zorganizowano trzy no zaangażowali się w to dzieło i nawet sami zdobywali regionalne festyny białoruskie. na ten cel fundusze, na przykład kolędowaniem. W koń- Jako radny gminny i korespondent również uważnie cu jednak między sobą pokłócili się o... pieniądze, a ich śledziłem losy tej szkoły, wielokrotnie publikując mate- zapał i nadzieja rozwiały się. riały na jej temat w „Niwie” i „Czasopisie”. Broniłem jej W 2007 roku wartość księgowa budynku szkoły wyno- też przed likwidacją. siła nieco ponad 160 tys. złotych, ale chętnych do jego na- W 1997 r. w szkole uczyło się niewiele dzieci – dla gmi- bycia nie było. Budynek pozostawał pusty, popadał w za- ny przynosiła same straty. To, że ta mała szkoła nadal ist- niedbanie, a plac zarastał zielskiem. Zmieniło się dopiero niała – w czasie, gdy w Orli funkcjonowała duża, nowa, w roku ubiegłym, kiedy doszło wreszcie do jego sprze- dobrze uposażona, i to bez pełnej obsady uczniów – za- daży. (mm)

34 Cecylia z Puszczy Cecylię poznałem w upalne wiosenne popołudnie. Sfotografowałem właśnie, do broszury o puszczańskich rekordzistach, jeden z najwięk- szych dębów oraz fragment pradawnej drogi, której kilkumetrowy odcinek niespodziewanie wyłania się z gęstwiny powalonych drzew, by za chwilę zniknąć pod korzeniami wielkiego klonu, i wracałem ro- werem do domu. Na drewnianym mostku na rzeczce Orłówce niemal nie wjechałem na grzejącą się w słońcu dziewczynę. Podniosła głowę i powiedziała, że zna mnie ze zdjęcia w Czasopisie.

Okazało się, że jest Włoszką, któ- tą, nawet w naturze oglądamy straszne ra Puszczę Białowieską uważa za ślady pozostawione przez człowieka, swój dom. Przyjeżdża tu od trzech różne formy dewastacji, które odbie- lat, dobrze mówi po polsku. Intere- rają krajobrazowi piękno. sują ją mchy, porosty i wielkie drze- We Włoszech mieszkam w mieście. wa. Puszcza tak się jej podoba, że chce Małym, starym, zabytkowym i bar- tutaj ciągle wracać. dzo pięknym Ascoli Piceno, otoczo- nym górami, wspaniałymi krajobra- Co aż tak bardzo zafascynowało zami, w pobliżu dwóch parków naro-

Cię w Puszczy Białowieskiej, że cią- dowych. Tylko, że byłam tam miesz- Fot. Janusz Korbel gle tu wracasz? kanką miasta, która od czasu do czasu Cecilia Cacciatori: Pierwszy raz wyjeżdżała podziwiać przyrodę. Nie sowało ich dziwne zjawisko: Włosz- przyjechałam na dwumiesięczny mamy takich lasów jak Puszcza Bia- ka, która przyjechała do Białowie- staż w Stacji Geobotanicznej Uni- łowieska, wszędzie widziałam ślady ży. Nawet strażnicy w lesie zatrzy- wersytetu Warszawskiego. Tak bar- działalności człowieka. Dzięki zmia- mywali się, żeby trochę ze mną po- dzo polubiłam Białowieżę, że po- nie świadomości, sytuacja w naszych rozmawiać. stanowiłam wrócić po dwóch mie- lasach polepsza się, ludzie mniej już

siącach i odbyłam kolejny, tym ra- w nie ingerują, ale jeszcze długi pro- Wiem, że masz dość radykalne Cecilia Cacciatori zem miesięczny, staż. W następnym ces przed nami. poglądy na kwestię ochrony przy- roku znowu przyjechałam do Pol- rody. Czy to nie wywoływało kon- ski, kontynuować przez trzy mie- Czy poznałaś miejscowych ludzi, fl iktów? siące pracę w Stacji Geobotanicznej. czy tylko środowisko naukowe? Tak, szczególnie ostatnio. Miesz- W 2010 roku pisałam pracę magister- Podczas pierwszego pobytu miałam kałam w domu byłego leśnika i choć ską o wpływie tam bobrowych na lasy do czynienia głównie z naukowcami, mieliśmy bardzo dobre stosunki, za- łęgowe. Teraz przyjechałam do Insty- ale miejscowi ogromnie mi pomaga- wsze się kłóciliśmy. Był głęboko prze- tutu Badawczego Leśnictwa – z my- li podczas różnych codziennych sy- świadczony, że puszcza potrzebuje po- ślą o doktoracie. tuacji, kiedy nie znałam jeszcze pol- mocy człowieka. Zauważyłam, że to To co zobaczyłam w puszczy, było skiego. Od razu odniosłam wrażenie, nie tylko konfl ikt interesów, a przede jakby spełnieniem marzeń. Jeszcze że ludzie tutaj są bardzo gościnni. wszystkim kwestia mentalności czy jako dziecko wyobrażałam sobie ma- Może dlatego, że przyjeżdża tu dużo nawet wychowania. Trzeba ludziom giczny las i położone wokół wio- turystów, ale może bardziej dlate- wciąż powtarzać, że nie chodzi o woj- ski, gdzie życie płynie w symbiozie go, że są przyzwyczajeni do kontak- nę między ludźmi i przyrodą. Konfl ikt z przyrodą. Zawsze pociągały mnie tów z przedstawicielami innych kul- wokół puszczy jest dla mnie niezro- miejsca, w których można konfron- tur. W małych miejscowościach lu- zumiały. Każdy jego uczestnik potrze- tować się z naturą, a nie dziełami lu- dzie bywają zamknięci i niechętni buje tak samo drewna na opał, grzy- dzi. Zobaczyłam tutaj puszczę jak do otwierania się na innych, tymcza- bów, jedzenia, ale też musimy dbać z bajki. Widok łanów czosnku niedź- sem spotkałam się z bardzo dobrą at- o wspólne dobro. wiedziego kwitnącego wśród olbrzy- mosferą. mich drzew, przerósł moje wyobraże- Wydaje mi się, że miejscowi lu- Tylko, że przez „dbanie” jeden nia. Zakochałam się w puszczy. dzie potrafi ą sobie pomagać. Są też rozumie wycinanie starych drzew, Przez całe życie szukałam piękna. bardzo ciekawi „innych”, „obcych”, a drugi ich zachowanie... Na co dzień jesteśmy otoczeni brzydo- mili i gotowi do pomagania. Intere- To trudna kwestia. Moim zdaniem 35 chodzi albo o naiwność, albo o zaro- nieuregulowane rzeki! Bug, Narew, nym, z patriarchalnym modelem ro- zumiałość, jeśli ktoś myśli, że przy- Biebrza... Kiedy je zobaczyłam, po- dziny, bardzo religijnym, ale niespra- roda bez człowieka nie może istnieć. czułam się wolną istotą. Te rzeki dają wiedliwym dla kobiety. Ludzie tutaj poczucie piękna, wolności i miękko- ciężko pracują, a po powrocie z pra- Słyszałem opinię, że przyroda ści. Jest w nich poezja, której szukam cy dalej pracują, żeby podnieść stan- oczywiście poradzi sobie, ale bez w swoim życiu. dard swojego domu. Kobiety pracują pomocy człowieka trzeba by na to w ogrodzie i ciągle są w domu. Dla- czekać kilkaset lat. Co, twoim zdaniem, odróżnia czego nie wyjdą, przecież wokoło jest Zależy o co nam chodzi. W ogro- ten region od reszty Polski w sfe- tak pięknie, jest taki unikalny krajo- dzie sam decydujesz, czy chcesz rze kultury? braz. Tymczasem kobieta spędza całe mieć jabłoń, czy porzeczkę. Ale pusz- Byłam na festiwalu muzyki cer- życie w biurze, w domu i w kościele/ cza jest bezcenna nie dlatego, że jest kiewnej – bardzo pięknym. Podoba cerkwi. To samo dotyczy zresztą także uprawą. Najpiękniejsza jest w obsza- mi się też tradycyjny śpiew ludowy, mężczyzn. Dla mnie dom, to miejsce, rze ochrony ścisłej, gdzie procesy od lokalna architektura. Dla tutejszego do którego się wraca, ale nie miejsce bardzo dawna odbywają się bez inge- krajobrazu i kultury bardzo groźne stałego przebywania. rencji człowieka. jest importowanie stylu życia z Za- chodu. Rozwój nie oznacza zabudo- Taka jest tradycja... Co sądzisz o lokalnym krajo- wywania otwartych pól, dzikiej zabu- Tradycja jest ciekawa, kiedy oglą- brazie? dowy, jak ma to – niestety – miejsce damy ją w skansenie, ale nie jest naj- Uwielbiam płaskie krajobrazy Pol- w moim kraju. Globalizacja ma dobre lepsza do życia w niej. Są bardzo ma- ski. Są zupełnie inne niż te z moich strony, ale świat jest piękny, jeśli jest lownicze tradycje, które jednak blo- stron. Tutaj horyzont jest bezmierny. różnorodny. Nie warto stawać się ta- kują rozwój. Jeśli kiedyś tutaj zosta- W górach brakuje mi trochę oddechu. kimi samymi. nę, chciałabym korzystać z wielu dóbr Tutaj mogę oddychać swobodnie. Jaki Tutaj zaobserwowałam typową na poza domem, a nie ograniczać się do szczęśliwy musi być naród, który ma całym świecie mentalność wioski, tradycji. Zachowajmy tradycję kultu- nad głową tak wielkie niebo! Krajo- gdzie pustkę wypełnia się plotkami. rową, która jest bardzo cenna i ważna, braz płaskich pól z lasami na horyzon- Nie przepadam też za typowo wiej- ale nie budujmy sobie granic. cie jest jak z bajki. I jeszcze do tego skim tradycyjnym systemem społecz- Rozmawiał Janusz Korbel ■ Генадзь Лоска: вуліца – мой будаўнічы ўзровень

Першы раз гучна пра яго зрабілася ў Польшчы ў мінулым годзе, сёння не забыўся пра тое качэўнае калі гэты вулічны музыка паявіўся на кастынгу шоў „Mam ta- жыццё і часта вяртаецца да сваіх lent”. Раней выступаў яшчэ ў „Szansie na sukces”, спяваў песню каранёў. Нядаўна даваў канцэрты гурта „Wilki”. ля варшаўскага метро. – Jestem Polakiem pochodzenia У „Mam talent” быў такі добры, ўпісаўся ў праграму, а можа хацелі białoruskiego, – адзначыў у конку- што члены журы пападалі з крэс- даць шанц маладзейшым выканаў- рсе „Х Factor”, які стаў рэнесансам лаў, а гледчы праціралі вочы. Зда- цам. Трэба памятаць, што гэта кон- яго папулярнасці. У гэты раз журы валася, што Генадзь Лоска – галоў- курс не толькі для спевакоў. не сумнявался, што Генік Лоска па- ны кандыдат да фіналу, ды, на здзіў- Пакуль прыйшла славутасць вінен паявіцца „na żywo”. ленне ўсіх, не дастаўся да адрэзкаў звязаная з удзелам у „Mam talent”, Не заўсёды жыццё складвалася у прамым эфіры. Гледачы пісалі пе- Генік Лоска, народжаны 36 гадоў так як яму хацелася. За ім нялёг- тыцыі, абураліся СМІ, а ён сам так таму ў Белаазёрску ў Беларусі, кія перажыванні, аб якіх не баіцца каментаваў гэтую справу: расказваць. Доўгі час меў прабле- – Адсеялі мяне, і толькі таго. Не іграў на вуліцах мы з алкаголем, быў нават бяздом- ведаю сапраўднай прычыны. Можа, ны. Дзякуючы жонцы (з якой па- было зашмат вакалістаў, можа я не польскіх і замежных гарадоў. Да знаёміўся на канцэрце ў Востраве 36 -Велькапольскім) і веры ўдалося сем мільёнаў асоб ведалі пра маё Паказванне ў телебачанні служыць яму змяніць жыццё на лепшае. існаванне. Усё мне ідзе на плюс. мне і капеле, толькі не маёй сям’і. – Здаралася мне жыць у падва- А калі ёсць разнагалоссе, дык А цяпер „Gienek Loska Band” мае ле, спаць пад дрэвам. Жыў я тады яшчэ і лепш. ў Зялёнцы. Пасля чаркі было мне неяк далёка дахаты. Наканец ста- На трэцім ла мяне гэта таміць, – прызнаўся „Басовішчы” перад камерамі тэлебачання TVN. На шчасце, удалося яму перамаг- паявіўся гурт „Seven B”. Гурт чы кепскія звычкі і сам цяпер пад- быў засанаваны ў Гродне ў 1990 трымлівае людзей узалежненых ад годзе па ініцыятыве Геніка Лоскі алкаголю. Сустракаўся з імі ў касц- і Андрэя Макарэвіча „Макара”. ёлах, расказваў пра сябе, даказваў, Два гады з поспехам ігралі яны што дзякуючы моцнай волі і веры на Гродзеншчыне. Блюзава-рока- можна змяніць сваё жыццё. вы гурт паявіўся ў Валілах у 1992 Мала таго, Генік Лоска не чуе годзе. Пасля „Басовішча” канцэр- на адно вуха. У 2002 годзе упаў тавалі ў Аўгустове і Беластоку, а з лесвіцы і моцна пабіўся. Быў ў 1993 г. перабраліся ў Кракаў, дзе чсткова паралізаваны. Хоць трапіў ігралі разам да 2005 года. Пастаян- у бальніцу і перайшоў сур’ёзную ным месцам выступленняў былі неўрахірургічую аперацыю, не клубы „Pod Hubą”, „Pod Jaszczu- ўдалося яму вярнуцца да поўнай rami”, некалькі разоў канцэртавалі спраўнасці. У шоў падмацоўваўся ў „Піўніцы пад Баранамі і „Блюз шпаргалкай. Клуб Клініка”. Выступалі таксама штораз больш прапаноў канцэртаў, Не ўсе цэняць ягоны талент. Ёсць ў студэнцкіх клубах у Польшчы шыкуем альбом. асобы, якія вышукваюць у Геніку і за мяжою. У 2003 г. выступілі на Геніка Лоску параўноўваюць да манеру, штучнасць, ігру пад публі- „Rava Blues Festival” у Катавіцах. Чэслава Немэна, і гэтая асацыяцыя ку. Адна са спявачак-блогерак так Шмат разоў ігралі на з’ездах мата- трапная, бо Генік з’яўляецца яго вя- падагульняла Лоску: „Генік гэта ву- цыклістаў, між іншым, на стадыё- лікім фанатам. – Калі б я заспаваў лічны музыкант, у благім значэнні. не Гвардыі ў Варшаве. У Беласт- „Dziwny jest tem świat”, проста па- Страшэнна зманераваны, да таго оку ігралі ў „Ратушовай”, у „13”, казаў бы, як спявавецца Немэна, – без уласнай уявы свядомасці спе- пазнаёмілімся з „Касай хворых”. прызнаўся нясціпла. – Я спраўдны ву. Капіруе, ды бяздарна. Не і не! Канцэртавалі ў складзе пяці асоб. фанат Чэслава Немэна. Чэсік для А людзі будуць на яго галасаваць, У 2006 г. кончылі сваю дзейнасць. мяне – выклік. бо падманваюцца штучкамі тэлеба- Генадзь склаў сольны мызычны – Расце нам новы Рышард Ры-

чання і спосабам, у які паказваец- праект, ды без вялікага поспеху. дэль! – хваляць яго крытыкі. – Gienek Loska Лоска Генадзь ца сціплага і звычайнага вулічнага Генік Лоска заснаваў свой новы У чым феномен Геніка Лоскі? музыку”. гурт „Gienek Loska Band”. Пасля Напэўна імпануе жыццёвым дос- – Генадзь скарыў палякаў сваёй выступлення Геніка ў „Mam tale- ведам, які чуваць у ягоным голасе. аўтэнтычнасцю і шчырасцю. У ім nt”, публіка яго ўсё ж запамятала Як спелы дзядзька не дазволіць, няма пафасу, уласцівага тым, хто і слухала і аглядала на „YouTube”. каб хтось „дзьмухаў яму ў кашу”. ўдзельнічае ў тэлешоў. Ён проста А ў час „X Factor” усю Польшчу Ужо ў першым адрэзку агрызнуў- бярэ гітару і спявае. І гэтая пры- ахапіла „лоскаманія”. ся вядучаму праграму на пытанне родная шчырасць імпануе дзясят- Неўзабавае мае паказацца дыск „Здзіўляе цябе рэакцыя публікі на кам тысячаў людзей, – сказаў яшчэ гурта „Gienek Loska Band”. Вака- твой выступ?” гэтак: „Гэта неадпа- адзін музыкант з Беларусі, які жыве ліст хацеў яго прамаваць, таму ра- веднае пытанне. Як маю дзівіцца ў Польшчы – Павел Карпеш, больш шыўся на ўдзел у чарговым шоў. людзям, якім падабаюся?” Заспя- вядомы, як Кроў – лідар праекту – Сёння мне 36 гадоў, – расказ- ваў тады аўтарскую песню. „Чырвоным па белым”. ваў пра свой лёс хлопец, які, кон- У Беларусі калісь заказаў – Я ўжо і раней не быў ананім- чыўшы музычную школу, першыя у Маскве з „Архіва папулярнай ным музыкам, – прызнаўся Генік. грошы зарабіў іграннем у 14 гадоў. музыкі” дзве кружэлкі гурта „Scor- – Цяжка мяне не было заўважыць, – Залічыў я ўпадак, а цяпер у мяне pions”. Слухаў іх безупынна, і якраз калі іграў на вуліцх Кракава, Вроц- сям’я, жонка, дачка Алеся. На ву- іхнія творы іграў на сваёй першай лава, Варшавы і Сопата. Нейкія ліцу выходжу, калі ёсць „спантан”. гітары – балгарскім „арфеі”. 37 – Тады мне не прыйшло ў галаву, ласу маюць большыя магчымасці Дык тыя сантыменты і настальгія што буду калі-небудзь размаўляць заіснаваць у TV, чым таленавітыя. ўва мне жывуць. Але ж дом змяніў- з фірмай „Соні”, якая выпусціла Слухаем з прыемнасцю. А вуліца ся. Ці шукаю каранёў? Мой прадзед тыя кружэлкі! верыфікуе найлепш. Мы ўдзячны Цімох быў заможным уладальні- Генік пачаў іргаць, калі яму было табе, Генік, што дзякуючы табе кам. Хоць можна сказаць, што вы- 13 гадоў. перажываем такое хваляванне. хаваў мяне Кракаў. Я шмат узяў ад – Можаце ўявіць сабе хлапчука Кожна твая песня – да болю пра- бацькоў, і хацеў бы ім гэта неяк з валасамі закінутымі назад, хоць ўдзівая! кампенсаваць. На жаль, мне ўжо не доўгімі пёрамі, у скураных або – Гэта сапраўдны артыст. Лю- столькі гадоў, колькі маю, і цяжка скурападобных штанах і біжутэрыі біць тое, што робіць, а не за ўсю мяне змяніць. Усё ж, прабую. Ста- з дроту, – адмалёўвае свой першы цану пнецца да папулярнасці. Фай- раюся спагнаць страчаны час, які артыстычны воблік Генік Лоска на, што выйграў той, што не хоча забраў бацькам і жонцы. У Бела- і смяецца: – Я думаў, што ўсе па- з сябе рабіць селебрыта і не да- русі ў юнацтве хадзіў з сябрамі на падаюць ад уражання, а тым часам сца ўціснуцца на паліцу з таннай рыбалку, гадаваў кактусы, зімой гу- людзі глядзелі на мяне як на ідыё- і жалюгоднай папсою. ляў у хакей, летам ездзіў да бабулі та! „X Factor” для мяне – выклік. Лоска ў момант, калі вядучы ў вёску, памагаць. Гітару я пера- Я адчуваю сябе крыху так, быццам сказаў пра вынік конкурсу, замест няў па старэйшым браце... Тое, выйшаў з тэрміну, і як вакаліст, і як прыняць узнагароду і выказаць што я апынуўся ў Польшчы, быў чалавек. Пасля выпадку, маю гэта словы падзякі (як гэта прадбачана гэта чысты выпадак. Засталіся мы на паперы, спавольненыя ў мяне ў сцэнарыі), на момант знік тэле- тады пасля „Басовішча” з Макарам. пазнаўчыя працэсы. Маю сапраўды камерам. Пабег падзякаваць арке- Былі мы маладыя, прагныя прыго- „зрубаную” памяць, кепска чую. стру і музыкам. Можна было гэтага ды, адчувалі сябе на хвалі. Тады, Сёння польскія слухачы Геніка спадзявацца, бо Генік не скрываў як убачыў у руцэ мільён пяцьсот Лоскі людна выказваюцца на фо- таго, што думае пра вялікае шоў і не – гэта было, о, як добра! Польшча румах: вельмі пераймаўся саперніцтвам, тады была іншая, не такая жорсткая – Генік Лоска гэта якое наладзілася паміж удзельніка- як цяпер. Ды на Захад не папруся. мі. Вядучы спытаўся ў яго, на што Стараемся з Агай і Алеськай што- ўфармаваны, прызначыць узнагароду, і тады ён год ездзіць у Беларусь. харызматычны адбуркнуў, што гаварыў ужо няраз Узнагародай за шоў „X Factor” і не мае намеру паўтарацца. Грошы з’яўляецца выпуск альбома, яго вялікі музыка, які выклікае агром- – 100 тысяч злотых – аддасць жон- прамоцыя і 100 тысяч злотых. ныя эмоцыі! Голас у яго – такі энер- цы Агнешцы. Абрыдла яму ўжо – Буду іраць канцэрты, запіс- гетычны! Калі спявае, усё стае, лі- жыццё вечнага вандроўніка. Будзе ваць. Прапаноў маю проста тоны! чыцца толькі ягоны спеў. Выйграе будаваць сабе дом. Хлопцы таксама. А калі дойдзе да сапраўдны талент – сціплы Генік У Беларусі Генадзь Лоска бывае нас „Макар” – ну, будзе хоць сарві Лоска. Чакаю ягонага дыска! час ад часу, часта звоніць. галаву! Ды спаткаць мяне можна – Генік Лоска гэта другі Чэслаў – У мяне вельмі сантыменталь- і на вуліцы, бо яна – мой будаўні- Выджыцкі-Немэн! Толькі што ця- ныя адносіны да роднага дома. чы ўзровень. пер іншы час, і бяздарнікі без го- Выехаў я з Беларусі падросткам. Міра Лукша ■ Raz w roku jestem szczęśliwa Goście honorowi Zjazdu 2010 z Kruszynian wrócili z za- Goście dziwili się, że polscy Tatarzy bywają jasnowło- chwytem. Nasłuchali się tam, jak się grzebie Tatarów, co si i niebieskoocy. Tatarzy jedzą, jak się ubierają, jakie mają święta, jak trak- Ja się tam nie dziwię, kiedy widzę Białorusinów o kru- tują kobiety. czoczarnych włosach i czarnookich. Stelle na grobach muzułmańskich mają inskrypcje z tyłu. Kruszyniany zatem zdały egzamin jako kulturowa wy- Obecnie doszło do kompromisu: napisy polskie są umiesz- spa, która zaspokaja ciekawość. czane z przodu, arabskie z tyłu. Cmentarz to mizar. Nad jednym zdaniem, wyniesionym z Kruszynian, de- 38 batowaliśmy wieczorem, przy świetle płynącym z kuchni jek i Gródka. Gości interesowała, i to bardzo, białoruskość przez otwarte drzwi. tych wszystkich miejsc! To było autentyczne, żywe zainte- Na pytanie, jak w islamie rozumiany jest Bóg, usłyszeli: resowanie. Prosimy o jeszcze – były takie głosy, liczne. W islamie Bóg jest ideą. Nie jest ani męski, ani żeński. Goście honorowi zjazdu 2010 chcieli zobaczyć cmentarz I to stwierdzenie tak urzekło gości, że prawie chórem za- w Mostowlanach. Jest pięknie położony, na wzgórzu. Ro- krzyknęli: To nam się podoba. Nawracamy się na islam. sną na nim wiekowe drzewa, ale także chaszcze, chwasty, Mnie się też to podoba. niebotyczna trawa i bałaganiarskie krzewy. Czyli Bóg nie jest osobowy, nie jest groźny. Składa się Nie ma wiernych, wioski są wyludnione, to i nie ma komu z naszego pragnienia nieśmiertelności, dobra, sprawiedli- kosić trawy czy regulować rozrostu krzewów. wości, piękna. To trochę jak w prawosławiu, bo w grun- Zdziwili się, że bardzo stare nagrobki, pochylone, często cie rzeczy jest to ta sama, o dziwo, helleńskość. Prawie bez krzyży, sąsiadują z nowszymi grobami, chylą się na nie, ta sama, bo w chrześcijaństwie Bóg jest osobowy. Kultu- upadają, że tak jeden na drugim narasta, ciasno, tłocząc się. ry mieszają się. No tak. Tak tu jest. Ja się do tego przyzwyczaiłam. Tu nie Inskrypcje na grobach polskich Tatarów były pisane po nastąpiło zerwanie ciągłości miejsca, choć właśnie następu- arabsku, po polsku i po białorusku, ale alfabetem arab- je dookoła zerwanie ciągłości pokoleń: puste wioski. skim. W Internecie wczytałam, że pojawiła się też cyryli- Depczemy po grobach, które ledwo są widoczne, ale są. ca z ukazu carskiego w czasach zaborów, kiedy to nie po- Nie można inaczej przejść. zwalano na napisy po polsku. Ton komentarza był utrzy- Joanna cieszy się, że spotyka tu imiona, obecne w jej ka- many w wielkiej nieprzychylności do cara i cyrylicy. I co tolickiej rodzinie. Konstanty na przykład. Zwraca też uwagę z tego? To tereny byłego WKL i Rzeczpospolitej Obojga na pięknie brzmiące nazwiska. Petelski na przykład. Narodów, więc cyrylica istniała i tak, bez carskich ukazów. Ktoś z gości pomyślał, że Szokodyn to imię. Wypro- Lubię różnorodność, lubię cyrylicę i nie kojarzę jej z ca- wadzam z błędu. To nazwisko z wioski Gobiaty. Kiedy to rem. Jest obecna na ikonach, arcydziełach sztuki sakral- mówię, przypominam sobie coś zabawnego. Pewna ko- nej, i stanowi alfabet białoruski. Znajomość cyrylicy roz- bieta z Gobiat, żona męża, któremu nie chciało się piło- wija intelekt – tego dziś nikt nie bierze pod uwagę? Cyry- wać drzewa na opał, paliła w piecu w sposób następujący: lica dziś razi, bo to „obcy” alfabet? długą brzozę wsadzała do paleniska, a kiedy ta spaliła się A dżihad z Kruszynian, skierowany na rozwój gospodar- w czubie, to ją podpychała, i znowu podpychała. Koniec czy, podoba mi się, i już. To tak blisko Narejek, a w Narej- tego „polana”, to znaczy tej brzozy naturalnej wielkości, kach nie ma komu dokonywać czegoś podobnego. Ale niech znajdował się na podwórku, więc drzwi od sieni i kuchni będzie tu oaza ciszy i naszych pięknych zjazdów. Pooddy- musiały pozostawać otwarte przez cały czas takiego ogrze- chać ciszą, bezruchem, to jest ruchem przyrody, ptakami, wania domu. Chce mi się śmiać na całe gardło, ale tak się rosą, trawą. Potańczyć. Posłuchać muzyki białoruskiej. Do- śmiać na cmentarzu nie wypada. Historyjka ta chyba była świadczyć nocą absolutnej czerni wokół i jeśli niebo czy- nieźle podkolorowana przez opowiadających, ale i tak po- ste, zobaczyć mnóstwo gwiazd. Odganiać ćmy, a następ- zostaje w niej element małżeńskiego zenitowego lenistwa. nie zrezygnować z tej miejskiej czynności. Ćmy przylgną Rodzina ta dawno temu wyprowadziła się do miasta, ale płasko, niczym wilgotne skrawki szmaty, do ścian, szyb, pewnie tu w Mostowlanach ktoś z niej został w ziemi. podłóg. Od listka czy płatka kwiatu, zaschniętego płasko Kiedy byłam dzieckiem i bywałam tu z rodzicami na pomiędzy kartkami książki, nie odróżnisz, ale wiesz, że to święta, cmentarz zdawał się tajemniczy i bardzo uroczy- ćma, a nie tamto. Tego drobnego odkrycia należy dokonać. sty, no i ogromny. I dziś go tak widzę. Obfi ta roślinność Zobaczyć z bliska ćmę. Ona nas nie zje. i bardzo stare drzewa, i ten cały nieład, pogłębia tajemni- Polscy Tatarzy uważają się za Polaków pochodzenia ta- cę i rozległość, a zwłaszcza głębię, w której się znajdzie- tarskiego, stąd nie posiadają cech mniejszości etnicznej. my, tu czy gdzie indziej. Pamiętają jednak bez kompleksów o własnej kulturze i do- Poprosiłam orkiestrę, aby zagrała i zaśpiewała białoru- brze na niej zarabiają. ską piosenkę „Stara baba”. Zadedykowałam ją kobietom A my? Dlaczego nam nie chce przejść przez usta drugi Zjazdu 2010. Młodym, aby się nie bały starości. Starym, człon zdania: jesteśmy pochodzenia białoruskiego? Cho- aby wiedziały, że je cenię, że mają się cenić, że nadal są ciaż to. kobietami. Bez pamiętania rodowodu toniemy w jednakowości, średniości. Pozbawiamy się cechy kulturotwórczej. Sza- Stara ba... rzy jesteśmy jak podeptany piołun. Nie jesteśmy wolni, stara baba jak chalera kiedy kastrujemy się z samych siebie. Ktoś nas do tego ja szuka.... zmusza? ja szukaju kawalera… Bardzo interesujący dla moich gości honorowych zjazdu był Jerzy Chmielewski, znawca historii i nazw wokół Nare- …ulezła ba... 39 ulezła baba na drabinu, honorariów. Publikuję je, ponieważ życiorys pisarski cha- pakaza... rakteryzuje dwoistość: po pierwsze - istnieć, po drugie – pakazała paławinu… mieć z tego jakieś pieniądze z czasem lub wcale. Ryzyko zawodowe. Jeśli nie publikuję, to nie istnieję. Nie użalam …uezła ba.... się, rozmyślam nad problemem. Pisanie to mój zawód. Pi- ulezła baba na stupieńku, sać zaczęłam późno, a publikować dopiero po upadku ko- pakaza... muny. pakazała swaju fi eńku… Muszę poddać się drugiemu rodzajowi reżimu. Mój drugi reżim: Stara baba jak chalera. Stary dzied jak pianiok. – oszczędzam wodę, myję się gąbką wykorzystując dwa Stara Baba sama siebie poniża, kiedy mówi: już mi nic półlitrowe kubki wody, ścinam włosy prawie na zero (za 15 nie potrzeba, albo: komu są potrzebne stare baby. Tym dru- zł), aby na mycie głowy zużyć jak najmniej wody, „kąpię gim stwierdzeniem potwierdzają modny szpan na bycie się” w ten sposób kilka razy dziennie, więc nie śmierdzę; młodą babą, a stara won. – wieczorem nie włączam światła, wystarczy, że w dzień Marzę o tym, aby zaistniało szczególne nabożeństwo, pracuję na ciągnącym prąd komputerze, który jest moim poświęcone Starej Babie. Jakże ja tego bardzo chcę! Czy narzędziem pracy, mam stary komputer i na nowy mnie nie moje pragnienie jest głupie? stać, klęską było w tym roku to, że z powodu upałów spa- Żeby pojawiły się w takim nabożeństwie cenne słowa lił mi się monitor, a całe szczęście, że telewizja przyniosła Starej Baby, żeby były podziękowania za słowa Starej Baby mi kiedyś nowy-stary monitor, tzn. monitor starego typu, i za jej młodość, w której było tak wiele wiary w potomków ten nie płaski, więc miałam zapasowy, telewizja przynio- i tak wiele troski o nich, żeby pisano ją wielką literą, żeby sła mi monitor, widząc że pracuję na czarno-białym, klę- chociaż świeckie misterium powstało dla niej. ską bywa wyczerpanie się tuszu w drukarce, klęską jest sy- Narzuciłam sobie reżim i nie dając rady daję jakoś radę. tuacja, gdy wysiada komputer; Pora zażywania leków, pora spania na lekach (często męczą- – ograniczyłam posiłki, mój obiad to cienki listek piersi cego), pora wstawania, kiedy leki przestają działać, pora pi- kurzej w sałacie, z połówki piersi kurzej robię cienkie ko- sania, pora gotowania, pora sprzątania. Wszystko rozpisane tlety na sześć obiadów, na śniadanie wypijam najtańszy jo- na godziny i nie ma od tego odstępstwa. Nie myśleć o tra- gurt albo szklankę zsiadłego mleka, na kolację jem cienki gedii. Jakże nie myśleć, kiedy umysł sam o tym myśli. kawałek najtańszego topionego serka, owiniętego w kilka Rozkład dnia opracowany co do minuty, pomiędzy któ- listków sałaty, kupuję przecenione owoce i przecenione wa- re i tak wdziera się pamięć o córce i osobisty strach przed rzywa, jeśli poleżą trochę w wodzie, to odżywają, nie mam nieubłaganie skracającą się przyszłością. wyjścia; czasem smażę boczek, robiony na kotlety: dwa pa- Narzuciłam sobie jeszcze inny reżim, związany z nędzą, ski boczku to dwa kotlety, ostatnio, kiedy wstaję z krzesła w jakiej żyję, wisząc na głodowej budżetowej wcześniej- czy z kucków, ciemnieje mi w oczach, kręci się w głowie, szej emeryturze męża. Półtora roku temu uratowało mnie i co z tego – po chwili jest ok, są dni, kiedy jem tylko je- stypendium z MKiDN i mogłam się ubiegać o nowe, ale den posiłek, przeważnie kolację, bo nawet na lekach na- nic z tego: weszły nowe przepisy z dnia na dzień i mogę sennych nie mogę zasnąć na głodnego; dopiero za trzy lata od miesiąca rozliczeniowego. Wszel- – używam szarego mydła, z hurtowni – tego najtańsze- kie pozostałe stypendia w Polsce dyskryminują pisarzy ze go; przy okazji wykrywam, że takie mydło jest dobre, przy- względu na wiek – są tylko do 35 roku życia. A więc jest pominam sobie, że moja matka używała wyłącznie szare- to okrutna selekcja. I patrzę na ze zgrozą: za często, za czę- go mydła i pamiętam jej słowa: od mojej lekarki wiem, że sto (!!!) młodzi otrzymują stypendia, choć żadnego talentu nie ma lepszego mydła – nie powoduje uczuleń i nie wy- po nich nie widać lub mają talent przeciętny. Mają wszyst- susza skóry; ko. Stypendia, promocje. Jednak widzę i co innego: giną – nie jem chleba, ziemniaków, makaronu, ryżu, itede – gdzieś wielkie młode talenty. Generalnie giną wielkie ta- wszystkiego, co stanowi pełny obiad czy inny posiłek, od- lenty, ponieważ wszystkim padła na mózg tzw. rynkowość zwyczaiłam się od tych rzeczy tak bardzo, że nie wyobra- i jak najszerszy odbiorca. Przywołuję nieustannie proste żam sobie posiłków z nimi, nie jem masła, jest za drogie genialne zdanie Derridy: „Najpierw utwór nie ma czytel- i już się odzwyczaiłam, pamiętam, że matka starannie ze- nika”. Wielkie utwory nigdy nie mają masowego czytelni- skrobywała z naczynia czy papierka ostatki masła, aby nic ka. To są brednie kłamców, którzy przy pomocy reklamy się nie zmarnowało – ona pamiętała nędzne białoruskie ży- promują przeciętny produkt dla mas. cie przed wojną; czyli ja to życie teraz powtarzam; Ja nigdy nie miałam takiej szansy, aby otrzymywać aż – ostatnio zaczęłam dzielić moje leki na pół, następnie taką pomoc, jaką dziś mają młodzi ze względu na sam wiek. na cztery części, aby starczyły na dłużej, a że schudłam, to Nigdy. Teraz bywam nominowana do poważnych nagród, mój organizm stał się mniejszy i mam nadzieję, że ten mój ale same nagrody mnie omijają. Za książki nie otrzymuję mniejszy organizm potrzebuje mniejszych pigułek, próż- 40 na nadzieja oczywiście, leki biorę od czasu śmierci córki, tralistycznego reżimu. Otwieram lansowaną książkę, a ta a bez nich nie jestem w stanie funkcjonować; książka niczym nie różni się od innej, tej tzw. rynkowej: – nie kupuję ubrań, kiedyś otrzymywałam ciuchy od brak stylu, ten sam zespół pierdół. Paplanie o niczym i ko- Niemców i mam w zapasie; pie, prawie plagiaty, i plagiaty. Lektura „Czasopisu” jest – buty, które kiedy otrzymałam od Niemców, noszę, aż oazą w tej całej pseudokulturowej beznadziei. Czytam to się rozpadną i wtedy z żalem wyrzucam; jeszcze mam kil- kochane pismo od a to zet, jakbym czytała wybitną książ- kanaście par butów ze starych zapasów; kę. To kolejny mój skarb. – umiem szyć, więc sobie stare ubrania przerabiam, na- Dość już bezstylowego reżimu centrali! – krzyczę to wet buty przerabiam, ale już bolą mnie ręce, my, kobie- w stronę moich skarbów. Nasze zjazdy są moim (naszym) ty, wykonujemy mnóstwo domowych czynności i zawsze skarbem. Rodzina jest wielowyznaniowa, nawet wielona- mamy spracowane ręce. rodowa, a na zjazdach czujemy się ze sobą świetnie. Raz Ubrań i butów starczy mi do śmierci. Chociaż to. w roku jestem szczęśliwa. Na szczęście rzadko muszę chodzić do dentysty. Na Nasze zjazdy są wyspą. Nasza wyspa przenika się z wy- szczęście mam wszystkie zęby. Ubiegłoroczne upały zruj- spami gości honorowych i kuzynów, rozsianych po euro- nowały mój układ krwionośny. Coraz częściej czuję nie- pejskich kulturach. regularne bicie serca. Nie stać mnie na nowe leki naserco- Narzuciłam sobie trzeci reżim: interesują mnie jedynie we. Wystarczy, że po zawale mąż bierze leki. Nie idę do wyspy. Wiem, że płynąc z jednej na drugą nie natknę się lekarza. Umrę to umrę. na plagiaty i kopie, źe z każdej wyniosę co innego. Wyspa Żyję zatem tak nędznie, że mogę się przymierzyć do bycia kulturowa nigdy nie kopiuje innej wyspy. Połykanie współ- chrześcijanką w pełni. Nie żartuję. Przeżywam okres Chry- czesnych modnych rynkowych produkcyjniaków jest stra- stusowy w całej pełni. Można też rzec, że żyję starą biedą tą czasu. Taniej rozrywki nie poszukuję. białoruską. Notabene: uderzyło i przeraziło mnie zdanie Na tegorocznym zjeździe wystąpię w samej skórze i ko- pani Heleny Głogowskiej z „Cz”: My, Białorusini, nie je- ściach. O ile nie umrę z głodu. Przejmie się tym ktoś? steśmy benefi cjentami systemu, choć płacimy podatki. W Narejkach musiałam naprawić stare drzwi. Poluzo- Ja ostatnio solidny podatek zapłaciłam ze stypendium wała się dębowa łata przy zamku. Goście dokądś pojecha- z MKiDN. Przedtem płaciłam podatki od moich honora- li i zostałam sama na kilka godzin. W tę dębową łatę trze- riów, od spotkań autorskich, a także kilkakrotnie sama łoży- ba było wbić długi gwóźdź, wzdłuż. Łata miała szerokość łam na własne książki. Taka wina moja. Mieszkam w mie- palca wskazującego. W tę szerokość należało wbić gwóźdź. ście, w którym istnieje tylko jedno liczące się w Polsce wy- Czynność cokolwiek niewykonalna. No i nie było narzędzi dawnictwo „Borussia”, oparte na wolontariacie. Cieszę się, w domu córki. Ani młotka, ani gwoździ. Naprzeciw miesz- że publikuje moje książki. Olsztyn. Co to za miasto woje- ka samotnie Stara Baba, wdowa. Kaciaryna. Poszłam do wódzkie, w którym pisarze nie mają infrastruktury?!!! Nie Kaciaryny z prośbą o młotek i długi gwóźdź. Miała. Chwi- ma tu pisma literackiego. Gazety dobrowolnie okroiły się lę trwało, zanim znalazła. Przyszła. Przytrzymywała drzwi. z kultury. Co to za gazety?!!! Wbiłam bardzo długi gwóźdź w dębową łatę, nie rozłupu- Nasz przyjaciel z Niemiec, nauczyciel, za nauczycielską jąc drewna. Gwóźdź był ponadto gruby, ale smukły, zgrab- pensję kupił dom z ogródkiem, a kupno kolejnego samo- ny. Mocny to był gwoźdź, bo się nie zgiął. Przyszło mi go chodu to dla niego drobiazg. Cieszy się, że przeszedł na głowy, że to jeszcze carski gwóźdź. Ojciec mój nieustannie emeryturę, bo standard jego życia się nie zmienia. Może chwali carskie gwoździe, a w domu jeszcze taki były. Mie- podróżować do Polski samolotem za 20 euro. Gdzie tu ja- liśmy też carską siekierę. Była wieczna. Gniotsia, gniotsia, kie porównanie?!!! W Polsce zdegradowano klasę średnią, nie łamiotsia. Wcale nie. Nie gniotsia, nie łamiotsia. Nie po- doprowadzono do nędzy, a bez niej nic nie można. Nic. Nie gadałyśmy o życiu. Tylko o trzymaniu drzwi. O tym, żeby mówię tego z zawiści, tylko z rozpaczy. łaty nie rozłupać. Młotka nie należy trzymać przy obuchu Rozdałam moje książki – tak to należy ująć, skoro za Należy ująć trzonek przy końcu, ale nie tak, żeby krawędź pracę pisarską nie otrzymuję honorariów od wydawców. dłoni wybiegała poza trzonek – ona musi cała ogarnąć ko- Książki, ich treść, to wszystko, co mam. niec trzonka. Wtedy obuch zyskuje swój ciężar. Walnąć. Cieszę się, że mam czytelników, w tym młodych. Walić do skutku. Młotek też pewnie był carski. Z bardzo Nasze zjazdy pobudzają mnie do rozmyślań o kulturze. poręcznym trzonkiem. Obuch był dobrze osadzony. Wbija- Kultura nie może żyć, jeśli nie zna różnicy – styku różnych nie tego gwoździa było czynnością miłą. Jeszcze bym po- racji i stylów! Różnica jest moim skarbem. Ten skarb jest wbijała, ale już nie było w co. skarbem, nawet w sytuacji, kiedy jestem obrabowana fi - Wbijanie trudnych gwoździ to damska rzecz w Narej- nansowo aż do stanu wegetacji. kach. Jeśli kultura robiona jest dla mas, to gdzie różnica? Gwóźdź ten wbijałam nie „jak mężczyzna”. Wbijałam Wszystko, muzyka, literatura, staje się jednakowa do po- go tak, jak należy wbijać gwoździe. rzygania. W kulturze musi zaistnieć zasada wysp, a nie cen- Stara Baba jestem. Zaczęły mi rosnąć rzęsy. Ale jak! 41 Sięgają połowy policzka. Obcinam, a one rosną. W mło- Obywateli Polski nie stać na kupowanie Polski. To nic. dości nie miałam aż tak długich rzęs. Posiadłam rzęsy pa- Kupujcie Polskę. tologiczne. Mężczyznom na starość wyrastają patologicz- Wszyscy, kogo stać: kupujcie Polskę! ne brwi. To starcza męska norma. Nie wiedziałam, że do- A tu, w Narejkach, cicho, ale też są kupowane. Działki stąpię naturalnego zaszczytu aż tak długich rzęs. U żadnej odrolnione. Kupujcie Narejki! Starej Baby nie widziałam takich. Kupiłabym, gdybym miała za co. Moja ojczyzna olała Stara Baba ma często jedno oko czerwone, a drugie wgłę- z kretesem moją dziedzinę, kulturę, wpychając mnie w nę- bione, ale musi to być już Bardzo Stara Baba. Moja matka, dzę. Nie umiem kombinować, tłoczyć się przy żłobach, roz- Bardzo Stara Baba, pod dziewięćdziesiątkę, i przed śmier- pychać się i iść po trupach. I nauczyć się takich czynności cią miała ładne oczy. Intensywnie niebieskie. nie chcę. Są poniżające. Wznoszę toast za piękne niegdyś oczy Starej Baby. Zo- Czy ktoś pamięta, że stroje białoruskie były białe? Do ro- stało mi trochę jagodowej dziesięcioletniej nalewki ze zjaz- boty w polu, na wesela, na pogrzeby musiały być białe. du. Wypijcie ze mną. Takie, jak te chmury nad Narejkami. Lekko zachodzą- ce szarością. Oj biada, Pamiętam, że do roboty w polu ludzie ubierali się na bia- Oj biada dy razbiada ło. I jak przez mgłę pamiętam, że do świątyni w Mostow- A ja ba... lanach też, ale na jakie święto, czy może na pogrzeb, tego A ja baba małada... nie pamiętam. Czy możemy to odnowić? Czy możemy ubierać się na Trzeba obchodzić się bez gazet, telewizji i Internetu biało na momenty uroczyste? Na nasz przyszły zjazd na w Narejkach. I bez telefonu. I dobrze. Niedobrze. Bez przykład? Zamanifestowalibyśmy Białą Ruś i chociaż na- telefonu można umrzeć. Jedne komórki działają, inne sze pochodzenie. Mężczyźni z Białej Rusi nosili magier- nie. Wtrąca się operator rosyjski i zakazuje rozmów. Po- ki i białe zgrabne sukmany. Strój ludowy, wypracowywa- łączenie niedozwolone. Puściłam straszną wiąchę w tym ny wiekami, to najwyższy rodzaj stroju, przynajmniej bia- kierunku, może usłyszeli. Przeklinałam po rosyjsku. Ra- łoruski. Biel nas określała, była w nazwie narodowości czej tylko moi goście honorowi to słyszeli. Posyłałam ko- i jest. Byliśmy biali. Cali w lnach, w owczej wełnie. Stro- lejne wiąchy. je nasze wysmuklały nas. Kobiety nie nosiły baniastych Tamara, ta moja kuzynka, której sytuację opisywałam spódnic. Każda kobieta miała uroczystą białą bluzkę, ha- w „Czasopisie”, sprzedała dom w Starych Kuchmach ftowaną w stójce i na rękawach czerwoną nitką, krzyżyka- i przeniosła się do Zubek, do domu swoich dziadków. mi, Moja matka miała taką bluzkę. Potem ja ją zaczęłam Dzięki Janowi ma pracę, dowozi dzieci do szkoły. Dzię- nosić i znosiłam do szczętu w czasach, kiedy modne były kuję kuzynowi Janowi za pomoc, okazaną kuzynce. Po- stroje hippisowskie. moc to obecnie rzadkość, wszak zmuszani jesteśmy do ży- Strój białoruski to był także strój szlachecki. Szlachta cia w Nowym Porządku Świata, czyli musimy stawać się białoruska upodobała sobie kolor zimnej czerwieni, ma- wilkami. Mamy mieć wilcze obyczaje. Wilki żyją ze sobą linowo-purpurowy. Stąd przyjęła się nazwa: szlachta kar- w zgodzie, tak nawiasem mówiąc. mazynowa. Mężczyźni nosili żupany, pas, żółte piękne My kobiety, my ludzie. Takie stwierdzenie bez rozwinię- buty z cielęcej skóry. Kobiety nosiły czerwone spódnice. cia plącze mi się po głowie. To Białoruś połączyła spódnicę z kamizelką, czyli stwo- Dlaczego my kobiety, my ludzie, popieramy nieludz- rzyła bezrękawniki. kie ustroje? Nasze zjazdy to coś więcej, niż zjazdy innych rodzin. Od- A dlaczego my, ludzie, wciąż musimy odwoływać się do bywa się na miejscu tych, co umarli lub wyjechali na za- świata zwierząt? wsze, a więc bez gapiów. Tym razem organizacja zjazdu Mamy przecież kulturę, mowę, zabytki, modę, buty. Buty spadła na mnie. Skoro wszyscy byli zadowoleni, to chy- mają niekiedy nasze psy, ale my psami nie jesteśmy. ba się spisałam. Nawalił Wrocław. Wrocław już się nabył U Jaworowicz w TV słyszę coś takiego: Polska to jedy- niedaleko Narejek, w Zubkach, w lipcu. Kiedy wracali, na- ny kraj, w którym służba zdrowia oparta jest tylko o skład- jechał na nich tir i rozniósł auto, którym wiózł ich kuzyn ki zdrowotne. Państwo przestaje fi nansować służbę zdro- Jan. Nie mieli czym dojechać na sierpniowy nasz zjazd. Na- wia. Tak nie ma nigdzie. prawa auta trwała kilka tygodni. Uszli z życiem. To waż- Jesteśmy eksperymentem w Nowym Porządku Świata?!!! ne. Zostali tylko poturbowani. A byli obracani tirem. Na- Państwo odpuszcza sobie kolejne dziedziny? wet nie wiedzą, ile razy. Jak tak dalej pójdzie, to państwo zostanie zlikwidowane? Tamara Bołdak-Janowska Bo skoro każda sfera publiczna to sfera podejrzana… Kupujcie Polskę! Niech wszystko będzie prywatne. Tegoroczny zjazd rodzinny w Narejkach odbędzie się 20 Wszystko. sierpnia. ■ 42 Календарыюм

Ліпень-жнівень паэт, фальклярыст. Пісаў, між ін- дзілася княгіня Марыя Магдалена – гадоў таму шым, вершы на беларускай мове Завішанка Радзівіліха, беларуская і баляды на польскай мове. Яго- мэцэнатка. У сваім маётку Кухцічы 895 – у 1116 г. наступіла нашэсь- ная творчасьць інсьпіраваная была на Меншчыне засноўвала беларус- це на землі дрыгавічоў і крывічоў беларускім фальклёрам. Таксама кія школы, падтрымлівала беларус- дружын кіеўскага князя Уладзімі- сабраў ды выдаў каля 1000 бела- кія выданьні і беларускіх студэн- ра Манамаха. Захопнікі здабылі ды рускіх песень. таў. З 1918 г. у эміграцыі. Памерла разбурылі, між іншым, Друцак, дзе 215 – 10.08.1796 г. у Малой Кап- 6.01.1945 г. у Швайцарыі. ўсё насельніцтва захапілі ў няволю ліцы на Гродзеншчыне нарадзіў- 135 – 15.07.1876 г. (новага стылю) і загналі на засяленьне паўднёвай ся Ігнат Легатовіч, паэт. Закончыў у фальварку Пясчына на Лідчы- Кіеўшчыны. дамініканскую школу ў Гродне, не нарадзілася Цётка (сапраўднае 805 – у 1206 г. пачаўся захоп інф- Віленскі ўнівэрсытэт; у 1817-1839 прозьвішча Алаіза Пашкевіч, пам. лянцкімі (лівонскімі) крыжакамі гг. выкладаў лацінскую мову і літа- 17.02.1916 г.), паэтка, празаік, на- Кукенойскага княства (населенага ратуру ў Мінскай гімназіі, у 1839- цыянальна-асьветніцкая дзяяч- крывічамі і балцкімі плямёнамі), 1846 гг. быў наглядчыкам павято- ка. Склала „Лемантар”, „Першае у якім панаваў полацкі князь Вяч- вых вучылішчаў у Лeпeлі, Полац- чытаньне для дзетак-беларусаў”, ка (Вячаслаў), які загінуў у бітве ку і Вілкаміры. Страціўшы зрок была рэдактарам першага дзіця- з крыжакамі ў 1224 годзе. у 1846 г. пасяліўся ў Менску, дзе чага часопісу на беларускай мове 760 – у 1251 г. на землі старабе- памёр 10.10.1867 г. „Лучынка”. ларускай дзяржавы Вялікага кня- 215 – 29.08.1756 г. у Жніне нара- 105 – 27.08.1906 г. у в. Лявонавічы ства Літоўскага напалі дружыны дзіўся Ян Сьнядэцкі, астраном, каля Нясьвіжа нарадзіўся Сяргей Княства Галіцка-Валынскага (якое матэматык, філёзаф; у 1806-1825 Новік-Пяюн (Сяргей Новік, пам. тады знаходзілася ў падданстве гг. рэктар Віленскага ўнівэрсытэ- у Менску 26.08.1994 г.), настаўнік, ў ханаў Залатой Арды). Барацьба ту. Памёр 21.09.1830 г. Пахаваны дзяяч нацыянальнага руху ў Захо- працягвалася некалькі гадоў ды ў Яшунах на Літве. дняй Беларусі, паэт, празаік. За закончылася паражэньнем захоп- 200 – 27.08.1811 г. у Лугінавічах асьветніцкую дзейнасьць быў са- нікаў. на Віцебшчыне нарадзіўся Тадэ- сланы польскімі ўладамі ў Сьвеце, 565 – у 1446 г. быў складзены Бе- вуш Лада-Заблоцкі, паэт. У 1837 г. быў вязьнем турмы ў Баранавічах. ларуска-літоўскі летапіс – першы сасланы на Каўказ; памёр у Грузіі Арыштаваны падчас нямецкай аку- агульны летапісны збор старабе- ў жніўні 1847 г. пацыі, перажыў расстрэл 4.07.1944 ларускай дзяржавы, які дайшоў да 160 – 6.07.1851 г. (новага стылю) г. (быў паранены, прыкінуты цела- нашых дзён. у Менску нарадзіўся Янка Лучына мі расстраляных). Пасьля прыходу 215 – 6.07.1796 г. памёр Адам На- (сапраўднае прозьвішча Ян (Іван) Чырвонай арміі арыштаваны. Ва- рушэвіч, паэт і гісторык родам Неслухоўскі, пам. 28.07.1897 г. енным трыбуналам засуджаны на з Піншчыны (нар. 20.10.1733 г.) у Менску – пахаваны на Кальва- 10 гадоў пазбаўленьня волі. Пака- 215 – 7.07.1796 г. (паводле новага рыйскіх могілках), паэт. Пісаў на раньне адбываў на Калыме. У 1959 стылю) у в. Малюшычы на Наваг- беларускай, польскай, рускай мо- г. вярнуўся ў Беларусь. Першы яго- радчыне нарадзіўся Ян Чачот (пам. вах. ны верш быў надрукаваны ў 1925 23.08.1847 г.), польскі і беларускі 150 – 8.07.1861 г. у Варшаве нара- г. у „Студэнцкай думцы”. Пісаў 43 таксама музыку да сваіх вершаў. ніве. Быў, між іншым, рэдактарам У 1946 г. ягоная сям’я пад ціскам Некаторыя зь іх сталі вельмі вя- „Беларуса”. У 1996 г. у Менску польскага падпольля была выму- домыя, як напрыклад „Зорачкі”, была выдадзена ягоная абшыр- шаная пакінуць Польшчу. Зараз „Над Шчарай”. У 1993 г. быў над- ная гістарычная праца „Беларусь жыве ў Менску. Друкуецца з 1959 рукаваны ў Менску зборнік ягоных на гістарычных скрыжаваннях”. г., надрукавана некалькі зборнікаў вершаў „Песні з-за кратаў”. Віншуем! лірыкі. Аповесьці „Чатыры дарогі”, 85 – 8.08.1926 г. у мястэчку Га- 80 – 20.07.1931 г. у Лондане на- „Мёртвая крыніца”. Піша таксама радзея нарадзіўся а. Аляксандар радзіўся Гай дэ Пікарда, англійскі гумар ды сатыру. Віншуем! Надсан, беларускі рэлігійны ды дасьледчык беларускай гісторыі 55 – 13.08.1956 г. у Менску памёр нацыянальны дзяяч – апостальскі і культуры, музыколяг, адзін з іні- Якуб Колас (Канстанцін Міцкевіч, візытатар беларускіх католікаў цыятараў стварэньня Беларускага нар. 3.11.1882 г. у Акінчыцах каля у дыяспары, дырэктар Беларускай музэю ў Лёндане. Памёр 21.04.2007 Стаўбцоў). Празаік ды паэт, пэда- бібліятэкі і музэю імя Ф. Скарыны г., пахаваны ў крыпце касьцёла св. гог, навуковец, адзін з заснавальні- ў Лёндане. Віншуем! Сымона і Галены ў Менску. каў сучаснай беларускай літаратур- 85 – 9.08.1926 г. у Міры нарадзіўся 80 – 26.07.1931 г. у Віннай на Пад- най мовы. Самыя вядомыя творы: Янка Запруднік, нацыянальны дзя- ляшшы памёр кс. Міхал Пятроў- паэмы „Новая зямля” (1923), „Сы- яч, гісторык, журналіст. З 1944 г. скі (нар. 3.10.1889 г. у Празароках мон-музыка” (1925). у эміграцыі. У 1947 скончыў Гім- Дзісенскага пав.), беларускі хадэц- 35 – 8.08.1976 г. памёр у Глен Спэй назію імя Янкі Купалы ў Міхэ- кі дзяяч, прыхільнік беларусізацыі (ЗША) а. Мікалай Лапіцкі, сьвятар, льсдорфе, а ў 1954 г. гістарычны Каталіцкага касьцёлу. грамадзкі дзяяч (нар. 13.12.1907 г. факультэт Лювэнскага ўнівэрсы- 75 – 9.08.1936 г. у в. Лыскі каля у в. Грэлікі каля Вілейкі). Спрычы- тэту. З 1957 г. жыве ў ЗША. Ак- Беластоку нарадзіўся Яўген Мік- ніўся да паўстаньня грамадзка-рэ- тыўна дзейнічае на нацыянальнай лашэўскі, беларускі пісьменьнік. лігійнага цэнтру ў Саўнт Рывэры,

Kaliś śpiawali 5. – Czy chwareła, dzicia maje, Czy try let baleła ? Jak że ż twaja z róży kwietka Na wadzie zmarnieła ?

6. – Ni chwareła, maja maci, Ni dnia, ni hadziny. Papałasa złomu mużu, Dy lichoj drużyni.

1. Piecie ludzi harelicu, 7. Ni tak uże toj drużyni, A wy, husi – wodu. Jak lichomu mużu. Oj, laciecia, bieły husi, * – Utapiła minie maci, Ta j da majho rodu. Jak kanopli ŭ łużu.

2. Ni każecia, bieły husi, 8. Moknuć, moknuć kanapielki – Szto ja tut haruju, Para wyciahaci, A każecia, bieły husi, A mnie biednaj, dy dziaŭczynie, Szto ja tut panuju. Trebo harawaci.

3.Oj, sarwu ja z róży kwietku – 9. Sochnuć, sochnuć kanapielki – Ta j puszczu na wodu. Dy para ich cierci, – Pływi, pływi z róży kwietka, A mnie, biednaj dziaŭczynańcy, Ta j da maho rodu. Treba żyć da śmierci.

4.Płyła, płyła z róży kwietka – *3 i 4 radki ŭ kożnaj zwarotcy paŭtarać. Pry bierażku stała. Wyszła maci wodu braci – Ad Maryi Kułakoŭskaj, nar. u 1931 h., u wioscy Astrowak, hm. Szudzia- Kwietaczku paznała. ława, zapisaŭ 6.V.1997 h. i aprac. Sciapan Kopa ■ 44 царквы Св. Еўфрасіньні Полацкай. нічаў у Беларускім навуковым та- сія Вяргоўнага Савету БССР надае Зьвязаны быў зь Беларускай цэнт- варыстве, таксама прымаў актыўны канстытуцыйны статус Дэклярацыі ральнай радай. ўдзел у дзейнасьці Беларускага му- аб дзяржаўным сувэрэнітэце Бела- 20 – 20.08.1991 г. памёр у ЗША зэю імя Івана Луцкевіча. Працаваў русі. Спыняе дзейнасьць камуні- на Флярыдзе д-р Баляслаў Гра- у Віленскім унівэрсытэце. Падчас стычнай партыі. бінскі, дзяяч нацыянальнага руху, другой сусьветнай вайны быў стар- 20 – 25.08.1991 г. памёр у Чыкага народжаны ў 1899 г. у вёсцы Ура- шынёй Беларускага нацыянальнага Вацлаў Пануцэвіч (Папуцэвіч), чыншчына (Wroczyńszczyzna) на камітэту ў Вільні. З 1944 г. у эмі- настаўнік, грамадзкі дзяяч (нар. Сакольшчыне. Паводле адукацыі грацыі, дзе таксама прымаў удзел 2.01.1910 г. у Малой Альшанцы быў лекарам-дэнтыстам, меў свой у нацыянальнай дзейнасьці, між Гродзенскага пав.). габінэт у Вільні. Дапамагаў грашо- іншага, быў сябрам Рады БНР. Апрацавалі Лена Глагоўская ва беларускім арганізацыям. Дзей- 20 – 25.08.1991 г. надзвычайная сэ- і Вячаслаў Харужы ■ Echa Eugeniusz Czyżewski Ostoi Utraconej 27. Kobiety z Białegostoku, co na handel do wsi przyszły, niewolniczych robotach. Gdzieś tam pod batem w Niem- plotkę przyniosły, że ten nalot na bazar to zemsta lotników czech pracują, rodziny rozbite, ograbione, pozbawione ra- na kieszonkowcach. Podobno w 1940 r. zdarzenie takie dości życia. Dzieci bez szkół na analfabetów rosną. było, że kieszonkowcy lotników na bazarze okradli. Zniknął z okolicy Żyd, a przecie było ich tu kilka tysięcy. Tak to polityczny komisarzu, drwię tu z sokołów twoich, Wiele tej biedy. Tego wojna nie wymaga, co tu się dzieje. do starej wrony ich porównuję. Zdarzyło się tak wiele na obszarze nie rozległym, a w oko- Ktoś tam w obronie lotników plotkę puścił, że te bomby licy, którą wieśniak w różnych potrzebach koniem objeż- w las rzucone jakichś spadochroniarzy osłaniały. dża; w okolicy, w której znajomych ma, bo gdzieś tam brat Wiary tej wiadomości nie dano i lotnik ze złą sławą tu żonaty, siostra zamężna, szwagier-szwagra mieszka. pozostał. Mówiono: ”bije jak ten lotnik ślepy”. Praposzczyk Baj powiadał: „Panie Beck, drogo za twój W zimowy dzień, gdy już Żydów nie było, czterech honor płacimy”. Pan ten ministrem w rządzie polskim żandarmów w konwoju około dwudziestu mężczyzn szo- był, polityką zagraniczną kierował i w Sejmie mowę gło- są pędziło. To chłopi ze wsi znad Świsłoczy. Gospodarze sił o wyższości honoru nad życia wartością. Sam jednak podobno kontyngentu nie dali, za karę do obozu jakiegoś swoje życie ponad honor cenił i do Rumunii zwiał. Gdy szli. W drodze zmowę zrobili i na swoich konwojentów jeszcze Polska walczyła, stopień pułkownika miał, a do na szosie pod Sokółką napadli i trzech z nich rękoma go- boju nie stanął. łymi udusili. Daczę sobie na obczyźnie zafundował, a innym mogi- Czwarty konwojent mową polską litość wzbudził, więc łę, poniewierkę. Śmierć na innych nasłał i ona tu szaleje, mu życie darowano. Dał on swoim sprawozdanie, jak kon- o honor nie pytając. wojenci zginęli. Obławę wielką Niemiec zrobił, ale zbie- Żydzi, jak jeszcze tu żyli, różne wieści o tym Becku mie- głych nie ujął, więc po kilku dniach wieś, z której chłopi li i na niego jako głównego winowajcę wojny wskazywa- dusiciele byli, istnieć przestała. Niemcy zwyczajem swo- li, bo to on z Niemcami za pan brat był, polowania w Bia- im ludzi wymordowali, zabudowę spalili. Tak to kilkunastu łowieży urządzał, razem na Czechosłowację szedł, Litwę odważnych, ale głupich swoje rodziny unicestwiło. Wie- straszył. Robił to, co dla Niemca korzystne było aż do cza- dzieli przecie, co Niemiec w odwecie wykona. Znowu oko- su, gdy Hitler za nos go chwycił i Polskę rozjechał, a bied- ło dwustu osób życie straciło. ne wschodnie tereny Stalinowi zostawił. Te chłopy na szo- Nowość w tej tragedii ta, że po czterech latach wojny sie swoją udrękę na śmierć rodzin zamienili i teraz, cho- na tej ziemi, pierwszych trzech Niemców zabito. Nie za- ciaż żywi i gdzieś się ukrywają, na sumieniu swoje rodzi- biła ich armia jedna i druga, nie zabił uzbrojony partyzant, ny zamordowane niosą. Takiej zamiany – udrękę własną a wieśniak gołą ręką. Trzech martwych Niemców w okoli- albo śmierć cudzą i nie cudzą, bo rodziny, robić nie wol- cy. Gdzie tą wojną zginęło parę tysięcy wieśniaków, setki no, bo przecie jakby wrogami swych rodzin stali się, a nie ludzi na tułaczce wojennej, setki osób na przymusowych obrońcami, jakimi być powinni. 45 Niemiec kontyngent zboża wyznaczał, ale nie naglił czasu co dzisiaj on Niemcom powiedzieć może. Wie przecie, że oddania, jak to za Sowietów było, całą zimę daninę przyj- nocni z bronią tu przychodzą, a wieś tego nie ujawnia, bo mował. Gospodarze bez pośpiechu, kto kiedy uznał, naka- nieraz tu Wacka odwiedzał, a i z kolegami rozmawiał, a ci zaną ilość odstawiał. Wielkość daniny mieściła się w moż- też przed nim tajemnic nie mieli. Jeżeli gestapowiec go na liwościach gospodarza. Dlaczego w tej wsi teraz spalonej rozmowę weźmie, to wszystko opowie, a to już bieda. Je- do nieposłuszeństwa doszło, nie wiadomo. Wiedzieli prze- dyna nadzieja, że Niemiec z nim o wsi rozmawiać nie bę- cie, że u Niemca rachunek zgadzać się musi. Jeżeli nakaz dzie, bo od czasów Sowietów on w miasteczku żyje. był pobrać zboże nasienne w zamian za swoje, też muso- Jeżeli aresztowani Sergiusz i Włodek w Gestapo są, to wo było to zrobić, a nawet trzeba było pobrać cukier za i oni zagrożenie dla wsi stanowią, też młodzi, kto wie co oddany miód, bo tak władza ustanowiła. tam powiedzą, zanim oprawcy ich zabiją. Wiedzą przecie Pierwsze worki nawozów sztucznych na pola też za wszystko, co wieś w tajemnicy trzyma. Jeszcze o tych bie- Niemca chłopi wysypali. Nigdy przedtem nawozów w po- dach mówiono, a już następna zaistniała. Rodzinę wetery- staci jakichś granulek nie widzieli, co to potas, co azot też narza Niemiec rozstrzelał. Żył on na wybudowaniu pod nawet ze słyszenia mało kto wiedział, a teraz na pole spać miasteczkiem, żonę i dwóch synów miał, Gienka i Jurka, to trzeba, ile tego sypać i czy rozsiany jak zboże, to dużo chłopaki po lat szesnaście. Doktorem go nazywano, choć czy mało. tylko felczerem był i teraz nie tyle zwierzęta, co ludzi le- Teraz Ryży swoją wiedzą popisywał się, on o nawozach czył, bo żadnego innego speca od spraw medycznych po sztucznych od dawna już mówił, tylko to nikogo nie inte- odejściu Żydów w okolicy nie było, bo do lekarza Niem- resowało, bo przed wojną nikt ich nie kupował, a Niemiec ca nikt dostępu nie miał. W sprawach złamań po pomoc do przymusem kupować każe. Już po pierwszych siewach za- felczera ludzie szli, bo babka Agata, co tu złamanie leczy- uważono, że ziemia tych nawozów potrzebuje, by zboże ła, zaniemogła, starość ją zmęczyła. Felczer złamane ręce, dobrze plonowało. Zagon granulkami albo tylko piaskiem nogi, dobrze składał, leków żadnych on nie miał, a apteki nawozu posypany wyróżniał się w otoczeniu słomą wyż- też nie było. Mówił więc z jakiego ziela, z kłosów jakich szą, kłosem większym, ziarnem bujniejszym. Ziemia ubo- okłady robić, albo wywary pić. Ludzie mówili, że wska- ga jakby raptem klasę swoją zmieniła. Ktoś tam mówił, że zówki trafne daje. Takie uznanie miał, że jak na owe czasy ziarno z tych nawozów jest skażone i człowiek jeść go nie całkiem dostatnio żył. Ważnym się poczuł, tuż za Niemca- powinien, ale szybko to zastrzeżenie zanikło. mi w kościele siadał, na ukłony po pańsku odpowiadał, ale Pogoń Niemców za wieśniakami z szosy zbiegłymi nie ludzie za złe mu tego nie mieli. Wiadomo, człowiek uczo- ustawała i mściwość też. Podobno w miasteczku ktoś z nich ny. Teraz, gdy tę rodzinę zamordowano, ostatni medyk ist- zatrzymał się tam, gdzie dwóch naszych chłopaków kwate- nieć przestał. Lecznictwo całe dziadek Chomiel przejął, oj- rowało. Chłopcy, Sergiusz od Białego i Włodek od Szysz- ciec tych synów ściganych, chociaż cała jego wiedza me- ki, w miejsce Żydów w garbarni pracowali i jakieś lokum dyczna to przekazy ludowe od pokoleń i te wiadomości, co w budynku Żyda mieli. Wiadomo, dorosły, własnego kąta w dalekiej Rosji nałapał. Tam za znachora uchodził, cho- szuka, a i w ciemne ranki i wieczory ze wsi kilometrów kil- ciaż pracował tam jako stróż cmentarny i dla nieboszczy- ka do pracy iść nie musi, a to też nie takie bezpieczne, gdy ków mogiły kopał. po tej drodze inny człowiek z bronią chodzi, lepiej takiego Podobno felczera na dwa dni przed rozstrzelaniem nocą nie spotykać. Żyli więc w tym domu żydowskim i w pew- jakiś ofi cer polski odwiedził. W mundur ubrany był i obsta- ny wieczór coś tam wypili, no i zaśpiewali, a Niemiec ża- wę jakąś miał, ale obstawa do domu nie wchodziła, w obej- łobę po swoich miał. Żandarmi do mieszkania wpadli i ca- ściu czuwała. Ofi cer z felczerem rozmowę o potrzebie wal- łą piątkę zgarnęli, bo tylu ich tam było. Sąsiedzi widzieli, ki prowadził. Felczer naturalnie przystał na propozycję i ra- jak ich do więzienia wlekli i dalszych wiadomości o ich lo- no z wiadomością u swego przyjaciela urzędnika z czasów sie już nie było, przepadli. Falangista policaj miał powie- polskich był. Stąd ta wiadomość o odwiedzinach nocnych dzieć, że jeden z nich ze wsi spalonej był, a dwóch innych do ludzi poszła już po śmierci rodziny. Podobno tym ofi ce- to chłopaki zza rzeki Świsłoczy, ale co się z nimi stało, to rem Niemiec z Gestapo z Białegostoku był, jakiś spec od on nie wie, bo podobno Gestapo ich zabrało. konspiracji polskiej. Policja tutejsza o takiej konspirze nic Wieś wiadomość obiegła, że Mietek, syn siostry Wacka podobno nie wiedziała, więc on udowodnił, że w przecią- Śpiewaka, do policji wstąpił. Lata całe tu we wsi żył, bo gu jednej nocy konspiranta wykryje i kazał siebie do osoby matka z jakimś pędziwiatrem go zrodziła, który teraz znowu ważnej tu prowadzić. Zaprowadzili do felczera, bo w ko- się pojawił i w magistracie coś robi. Wszyscy już wiedzą, ściele za nimi miejsce miał. Wiadomość ta od falangistów- że Niemiec tu niedługo będzie, a on w mundur niemiecki policajów do ludzi poszła. Ich rodziny, rodzeństwo też taka wlazł i na warcie przed domem policyjnym stoi, lat siedem- prowokacja spotkać mogła. Bać się trzeba było każdego, kto naście dopiero ukończył, to i niebezpieczny jest. Wieś zna, w dom wojnę wnosi. Przecież mówiono już, że i partyzant- Wacek przed nim tajemnic nie miał i nieraz on przy Wac- ka niemiecka po lesie chodzi, którą chyba też ten gestapo- ku stał, gdy ten rewolucyjne pieśni śpiewał. Pytanie było, wiec zorganizował. Był to groźny wróg i mściwy. Felcze- 46 ra z rodziną nigdzie nie wożono. Przecie gestapowiec wie- porszczyk Baj tę śmierć komentował. dział, że felczer to żaden konspirant i zeznać nic nie może, Wiadomości z frontów tu słabo docierały. Coś tam noc- więc rozstrzelano ich przy ścianie ich domu. Rodzina zgi- ny człowiek mówił, a i od falangistów jakaś wiedza docho- nęła, bo naiwnie felczer wierzył, że człowiek w polskim dziła. Oni przy Niemcach też jakąś wiedzę mieli, a to, że mundurze w stopniu ofi cerskim tak sobie przed Niemca no- żałobę po wielkiej klęsce gdzieś w Rosji obchodzą, innym sem nocne spacery urządza, że jakaś grupa zbrojna w tej razem, że Niemców z Afryki wygnano i podobno gdzieś wojnie znaczenie mieć będzie. Przecie na oczach naszych we Włoszech Amerykanie teren zajęli. Kobiety białostoc- armia sowiecka się rozpadła. Sprzętu co niemiara zosta- kie o bombardowaniu Niemiec opowiadają. Podobno bom- wili, a jednak wojują, bo wojują miliony ludzi. Tak to pra- bowce tam miasta w gruzy kładą. Przygody

Franciszek Olechnowicz Kaziuka Surwiłły 41. W Leningradzie. Pociąg zatrzymał się przed mną pasażerom kupienie go. Znalazłem nabywcę. Mam już dworcem kolejowym. Na dworcu tłumy ludzi tak samo jak potrzebne mi 10 rubli. Lecz co dalej? i my – nędznie ubranych. Nie wyróżnialiśmy się niczem Świadkowie mego zajścia z kontrolerem współczuli mi. w tem otoczeniu. Zająłem kolejkę, by kupić bilet na dal- Jakiś kolejarz, jadący ze mną w jednym przedziale, twier- szą podróż, O-łow zaś udał się do miasta, celem sprzeda- dził, że kontroler bezprawnie pobrał ode mnie owe 10 ru- nia trochę łachów, gdyż z pieniędzmi było bardzo krucho. bli, że on tę sprawę poruszy u siebie na zebraniu, że to tak Znał miasto. Miał rychło wrócić. nie ujdzie płazem itp. Mijały jednak godziny, a O-łowa nie było. Zacząłem Mnie to oczywiście już ani grzeje, ani ziębi. Prosił mnie się niecierpliwić. Wyszedłem na ulicę. Znów wróciłem o mój adres. Mój adres! Cha-cha – podałem mu jakiś… na dworzec. Lecz rzecz najważniejsza – w trakcie tych rozmów do- O-łowa wciąż nie było. wiedziałem, że już nie będzie więcej kontroli aż do Wi- Rzecz jasna: mój towarzysz trafi ł w szpony GPU. To- tebska. warzysz błotnych przepraw, nocy bezsennych, skradania się poza podejrzanymi wsiami – już więcej nie wróci! Ha, W Witebsku trudna rada. Pożegnałem go westchnieniem i zacząłem my- śleć o dalszej drodze. Gdy przybyłem do Witebska, na moje szczęście dzień O-łow znał język fi ński – ja go nie znam. Będzie więc był targowy. Udałem się na rynek, zmieszałem się z ciżbą trochę trudniej… ludzką i – udało mi się sprzedać marynarkę. Ubrałem się Lecz raptem postanowiłem zmienić kierunek. Jazda na w bluzę, którą miałem w tłumoczku. Teraz mogę już je- południe, na Białoruś, ku polskiej granicy!... chać do Mińska. Miałem wykupiony bilet tylko do stacji „Dno”. Wsze- Lecz pociąg już odszedł. Trzeba czekać aż do nocy. W no- dłem do wagonu, wlazłem na górną półkę i – usnąłem twar- cy, wobec przepełnienia, przerwano sprzedaż biletów. Trze- dy snem… ba czekać następnego dnia. Ktoś mię ciągnie za nogę. Budzę się. Co u licha? To Jeść się chce aż w oczach zielono. Kupić coś w bufecie kontroler. Zrozumiałem, że przespałem swoją stację. Bę- – nie stać mnie na to. Mogłem kupić tylko ogórków. Do- dzie chryja. Zacząłem molestować, by kontroler darował bre i to. mi moją winę. Ani słuchać nie chciał. Albo 10 rubli kary, Pociąg przyszedł. Tłok. Ludzie pięściami walczą o miej- albo dokumenty! Miałem tylko 3 ruble. Zacząłem sięgać sce. do wszystkich kieszeni, niby szukając pieniędzy, w końcu Jadę do Mińska. oświadczyłem z udawanym przerażeniem, że mnie okra- dziono. Ponieważ nic w tym nie było nieprawdopodobne- Ku granicy go, kontroler trochę zmiękł. Odszedł, zapowiadając, że za kwadrans wróci, bym do tego czasu wystarał się o pienią- Jestem już w stolicy BSSR. Szczęśliwie. Nikt mnie nie dze, w przeciwnym bowiem razie na pierwszej stacji odda pyta o dokumenty. Już granica niedaleko. A może już pręd- mnie w ręce władzy dla spisania protokołu. ko nastąpi kres moich nieszczęść – lub ostateczna zguba! Zdjąłem z siebie sweter i zaproponowałem jadącym ze Przez Komarowkę ruszyłem w stronę Astraszyckiego 47 Horodła. Dzień słoneczny, ciepły nie ma tych przeklę- dzę koło ogrodu owocowego. Tutaj trzeba się mieć na bacz- tych deszczów, które mnie chłostały prawie codziennie ności. Wtem… na północy. Zamarłem. Po drodze zdobywam się na odwagę i wstępuję do jakiejś Coś się poruszyło, coś się ociera o krzak. Ścisnąłem nóż chaty. Proszę o jedzenie. Gdzie tam! Nic nie ma. Sami sie- w garści. Tanio swego życia nie oddam. Przykucnąłem. Ci- dzą głodni. sza. Znów się coś poruszyło… (Kurier Wileński”, nr 284, z dn. 16.10.1935 r., s. 8) To koń za krzakiem i żuł trawę… A bodaj cię!... 42. Idę dalej. Na przyzbie siedzi głucha baba. Bawią się dzieci na podwórku. Jestem zdecydowany ukraść coś Słupy graniczne do zjedzenia. Chata zamknięta na kłódkę. Okna pozamy- kane. Posuwam się dalej z wielką ostrożnością, lecz jednocze- W ogrodzie wyrwałem brukiew. Zajadam. Idę dalej. Zna- śnie przyśpieszam kroku, by świt nie zastał mnie na stro- lazłem pole kartofl ane. Nabrałem kartofl i do kieszeni. nie bolszewickiej. Przypuszczam, że już blisko. Zaczynam Widzę po drodze las. Tam pójdę. Rozpaliłem ognisko. czołgać się na brzuchu. Lecz bardzo marudnie. Gdy chmura Piekąc kartofl e, usnąłem. Nie wiem, jak długo spałem. zakryła księżyc, podnoszę się i zaczynam biec. Zdaje mi się, Zbudziła mnie krowa, która stała nade mną i obwąchiwa- że jestem bardzo i z daleka widoczny. Już widzę słupy… ła tułacza. Ognisko dawno zagasło. Zaczynam biec co tchu w piersi, jakby mnie goniono… Część mych kartofl i była spalona, reszta – surowa. Słupy już pozostały poza mną, lecz jeszcze biegnę. Chcę Lasy tu są bardzo przerzedzone. Ukrywać się trudno. być jeszcze dalej od tej strasznej granicy… Nareszcie pa- Trzeba iść nocą. Zbliżyłem się do jakiejś wsi. Cicho. Pu- dam na jakiś pagórek. Serce mi wali jak młotem. sto. Nawet psy nie szczekają. Szczęści mi się. Zbliżam się Nareszcie jestem wolny! Już nie dosięgnie mnie dłoń ge- do jednej stodoły. Zamknięta od wewnątrz. Zapewne ktoś pisty. Już się skończyła tułaczka. Już jestem na terytorium tam śpi. Skradam się do drugiej, również nie mogę otwo- państwa „burżuazyjnego”… rzyć. Wreszcie w trzeciej ulokowałem się na sianie i spa- Przypadłem twarzą ku tej ziemi wilgotnej i szloch wstrzą- łem do wieczora. snął mą piersią. Wypłakiwałem teraz całą doznaną tam po- niewierkę, wszystkie złe chwile przeżyte… Ostatnie wysiłki Z oczu spływały mi łzy szczęścia…

Noc cicha, księżycowa. To niedobrze. Idę ostrożnie, przy- *** słuchując się wszelkim szmerom przyrody. Gdy gałąź pod Surwiłło skończył swoje opowiadanie. Chwilę siedzieli- nogą zaszeleści, serce mi mocniej bić zaczyna. Słyszę wy- śmy milcząco. Potem wziąłem go pod ramię i wyszliśmy na cie wilków. Uspokajam siebie, że o tej porze roku nie są one balkon. Ciepły jesienny wieczór. Niewyraźnie majaczą syl- groźne. Wolałbym jednak nie spotkać się z nimi. Lecz co to? wetki Góry Zamkowej i Trzykrzyskiej. Zapalają się świa- Między krzakami przesunęła jakaś szara masa. Chwyciłem tła, zaczyna się życie wieczorne miasta… za nóż i z nożem w ręku kontynuowałem podróż. Czy to miasto, do którego przybył po tylu trudach poko- Wyczuwałem, że muszę już być niedaleko granicy. Moż- nanych, będzie mu matką czy macochą? na tutaj spodziewać się zasadzki. To jest straszniejsze niż KONIEC wilki. Jestem niedaleko jakichś osiedli ludzkich. Przecho- („Kurier Wileński”, nr 286, z dn. 18.10.1935 r., s. 8) ■

Васіль Петручук Крышынкі 46. Ці большасць заўсёды мае ра- гай сілы над розумам. Хаця і тут ца, а розумам ніхто іх не слухае, цыю? Мы ўжо раней сказалі, што нельга сказаць, што ўся большасць ну бо ж тут іграе ролю магутнае большасць не заўсёды мае рацыю, – дурні, а меншасць – разумнікі. зверства, а не чыясьці далікатная але ў гэтак званым дэмакратычным Аднак чалавеку, ці цэлым наро- настойлівасьць, што чорнае гэта свеце заўсёды можна ў час галаса- дам, дзеецца вялікая крыўда тады, чорнае, а белае – белае. Забірайся, вання падняць больш рук, можна калі іншыя іх грабяць, забіваюць дурню, са сваім розумам і будзь па- сваю рацыю даказаць дубінкамі, а і абдзіраюць з чалавечага гонару слухмяным нашай сіле, калі яшчэ можна і атамнай зброяй. Але ж гэта толькі таму, што яны слабейшыя крыху хочаш падыхаць – завера- не будзе доказам рацыі, а перамо- і не здольныя фізічна абараняц- шчаць падняўшы вілы і дубіны на 48 тых, хто мае рацыю тыя, хто тры- каў далей, на лавачцы, сустракаю пазнаёміўся пару гадоў таму. Няма мае тапарышчы... маіх і Колевых знаёмцаў. Пытаю- дзіцяці, якое б не любіла коціка, Але навошта мне вас, маладых, ся: „Чаму не памагаеце Колю вый- цялятка, парасятка, ягнятка ці пту- даводзіць аж да такога сумнага пог- грываць у карты грошай?” – „А шачку, але дзеці найбольш сябру- ляду на акружаючы свет, калі ён на дзе ён?” – разам спыталіся сябры. юць з сабакамі. Цяжка сабе ўявіць самай справе вельмі прыгожы ды – „А вунь, насупраць дрэва ў другой пастушка без памочніка-сабачкі, толькі не ўсе людзі гэта бачаць; лю- групцы ды ў шапцы з казырком”. грамадкі дзетак на выгане гуляю- дзі да прыгажосці і багацця свету – „Гэта не Коля”. – „Што вы будзе- чых без сабачкі, пестуноў у пакоях падыходзяць эстэтычна і па-зла- це мне гаварыць, што не Коля, калі гарадскіх кватэр. Я асабіста пера- дзейску практычна, як ільвы і ваўкі. я ўжо кагосьці ведаю, то і ў пекле жыў вялікую драму са сваім Бу- З той розніцай, што адны забіваюць яго пазнаю. А, па-другое, я толькі рыкам, які загінуў з рук чалавека, прыгажуню-казулю інстынктыўна, што каля яго праходзіў”. і з Бурыкам Шэшкавага Івана, які каб самому пражыць, а іншыя забі- Было іх трох і ўсе не нажарты мяне рваў, калі ад удару Іванавага ваюць для сваёй прыемнасці. Яшчэ паспрачаліся, што гэта не Коля, кія ўпаў я ў балота. Іншыя сабакі не „добра”, калі забіваюць з ружжа, бо яны яго раней за мяне веда- адзін раз мяне кусалі, але не здары- то хоць такая „суцеха”, што бедная юць і могуць пайсці ў заклад, што лася, каб заелі, як цяпер здараецца. жывёліна не канае ў працяглых му- я памыляюся. А пасля ў Варшаве меў я клопат не ках. А калі разумны і вынаходлівы, Я падтрымаў іхнюю прапа- толькі з сабакамі, але і з катамі, бо ды дрэнны чалавек, панастаўляе нову закладу і сказаў так: „Калі мае дзеці прыносілі дахаты гэтых розных чартоўскіх прыладаў? я прайграю, то кожнаму з вас дам бедных драпежнікаў і плачучы пра- Яму для харчавання дадзена ўсё, паўлітра гарэлкі, а калі вы – дык сілі мяне, каб я іх ратаваў... але нельга нам, людзям, задаваць дасце мне ўтрох паўлітра”. О, вядо- У час другой сусветнай вайны даўжэзныя мучэнні па-зладзейску, ма, хлопцам толькі давай зарабіць найбольш пацяпрела і загінула бо для гэтай мэты чалавек гадуе дарма паўлітроўку на дзюбак! Зала- смерцю герояў коней і сабак. Мяр- хатнюю жывёлу. Гэта называецца жыліся, перабілі па руках і пайшлі кую, і не толькі я, што найлепшым вышэйшай неабходнасцю. пераканацца, хто каго надзьмуў на сябрам чалавека з’яўляецца сабака, Ну, вось, бачыце, як цяжка рас- выдатак і на агульны рогат. бо ён чалавеку не здрадзіць, як ча- стацца з балючай нам тэмай. Па- Падышлі мы ўсе чатырох да гру- лавек чалавеку, і не пакіне яго без- ставіў я быў пытанне: „Ці боль- пы і глядзім. Колю з-ад казырка дапаможным... шасць мае рацыю?”, а пайшоў выглядае толькі кончык носа, бо ён Пару гадоў таму я даведаўся, зусім побач... Гэтае пытанне сваёй глядзіць у карты і штосьці мяркуе. што ў Надлясніцтве Дайліды пра- банальнасцю можа нас давесці да А яны ўжо да мяне са смехам, гучна: цуе мая сваячка, магістр Міраслава шавецкай пасіі. Але ж падумайце, „Но цо?” – „Ано то, што зараз па- Масальская, і я паехаў яе наведаць, ці наша з вамі жыццё не складваец- бачыце!”. На гук майго голасу Коля не ведаючы, дзе знаходзіцца сядзі- ца з банальна-трагічных сітуацый? падняў вочы, а яны войкнулі: „Бадай ба гэтага надлясніцтва. Раз заехаў Ці мала людзей церпіць бяду „дзя- цябе ліха, а мы цябе не пазналі!” я кудысьці аўтобусам нумар 102, куючы” памылкам, банальнасцям Не далі яны мне прайгранага паў- ды не знайшоўшы, вярнуўся на гэ- і фальшу? Я вам выбраў на сёння літра гарэлкі, бо яны ласыя толькі тым самым. Пасля даведаўся, што прыклад праўдзівы, але які нікому на чужую. А я ў вас пытаюся: калі найлепш дайду да надлясніцтва ад не пашкодзіць. б гэта быў нейкі цяжкі выпадак, які аўтобуса 16. Увайшоў я ў бакавую Аднойчы летнім днём ішоў пагражаў бы смерцю або шматга- лясную вуліцу і не ведаў, куды ісці я паркам ля эстрады, дзе кожны довым пакараннем невінаватага далей. Аж бачу з правага баку да- дзень пенсіянеры „рэжуць” у карты. чаалвека, каму паверыў бы суд? рогі нейкую агароджу і хатку. Па- Я да іх ніколі не належаў, бо мне Тром сведкам, ці аднаму, які меў дыходжу да плота і бачу: ляжыць заўсёды здавалася, што на такую рацыю? Вось і гэтага ў жыцці трэ- ля пуні рыжы, прыгожы сабака гульню шкада часу, хаця і зайзд- ба асцерагацца. і глядзіць на мяне. Калі я пады- росціў, што маюць яго аж столькі. шоў пад самы плот, ён не ўстаючы У адной з групак убачыў я свайго Чалавек і сабака з месца гаўкнуў на мяне два разы, сябра Колю, які сартаваў „фігуры” не так, каб ад злосці, а быццам бы і глядзеў у іх, а не на тых, хто по- Пабачыў я ў тэлебачанні фільм пытаўся, чаго я шукаю. Я яму гава- бач праходзіў. Я прайшоў міма не- „Звяры вайны”, які пераканаўча ру: „Ты не гаўкай на мяне, а пайдзі заўважаны, бо не хацеў адрываць паказваў, які вялікі ўдзел у перамо- пакліч пана!” Сабака ўстаў і пабег ягонай увагі ад магчымасці вый- зе мелі нашы меншыя браты-звяры пад акно хаты і пачаў брахаць. Вый- грышу пару залатовак. Пару кро- і рашыў напісаць пра сабаку, з якім шаў гаспадар і абодва яны падышлі 49 да брамкі. Гаспадар мяне паінфар- віка 2002 г.) і даведаўся, што таму куль выклікаў з хаты свайго гаспа- маваў, як дайсці да надлясніцтва, сабаку, па клічцы Санцік, ужо чаты- дара, які даў мне інфармацыю пра а сабака яму прыглядаўся і час ад ры гады і сапраўды ён такі разумны сваго прыгожага разумніка, і зноў часу паглядаў на мяне, быццам і ўслужлівы людзям – цешуўся яго- адвялі мяне пад брамку. пацвярджаў, што ягоны пан доб- ны пан Анджэй Матушэўскі, што Ці мала людзей, якія пакрыўдзяць ра раіць. Я падзякаваў і пайшоў жыве па вуліцы Тысячагоддзя поль- сабаку ці абазвуць кагосьці сучым з думкай, што шкада, каб такія са- скай дзяржавы. Гэты Санцік, шат- сынам? А яны заслугоўваюць толь- бакі не ўмелі размаўляць. Я пасля ландская аўчарка, таксама сустрэў кі дабрыні і ласкі. таго фільма паехаў туды (8 краса- мяне ля брамкі і завёў пад парог, ад- (Працяг будзе) ■ Białowieża mego dzieciństwa Rozmowa z mgr. inż. geodezji i urządzeń rolnych Tadeuszem Łaźnym – rodowitym białowieżaninem, a od 1942 roku mieszkańcem Bielska Podlaskiego.

Pana rodzice nie byli rodowitymi białowieżaninami. Tadeusz Łaźny, magister inżynier geodezji i urzą- – Mój ojciec pochodził z Kalisza. dzeń rolnych, urodził się 12 września 1931 r. w Bia- Po I wojnie światowej przyjechał łowieży. W kwietniu 1942 r. wyjechał wraz z rodzi- z bratem Franciszkiem do Białowie- ną do Bielska Podlaskiego, gdzie mieszka do dzi- ży w poszukiwaniu pracy. Obaj dotar- siaj. W 1951 r. ukończył Liceum Geodezji Rolnej li tutaj na rowerach. Mama zaś była w Białymstoku. Otrzymał nakaz pracy do Koszalina. córką Jana Rzepniewskiego, który po Po odbyciu zasadniczej służby wojskowej pracował sprzedaniu swego gospodarstwa rol- w Białymstoku, później w Bielsku Podlaskim, gdzie nego we wsi Rzepniewo (gm. Bielsk kierował Powiatowym Biurem Geodezji i Urządzeń Podlaski) przybył wraz z rodziną do Rolnych. W 1974 r. pracował na stanowisku zastępcy kierownika Powiato- Białowieży pomiędzy rokiem 1903 wego Biura Geodezji i Urządzeń Rolnych w Hajnówce. Od 1 stycznia 1975 a 1906. Najstarszy syn Jana – Józef roku organizował w Bielsku Podlaskim Zakład Terenowy Okręgowego Przed- – wyuczył się na piekarza. W Bia- siębiorstwa Geodezyjno-Kartografi cznego w Białymstoku, a następnie pra- łowieży wybudowali dom i piekar- cownie tegoż Zakładu w Hajnówce i Siemiatyczach. W 1990 r. odszedł na nię (obecnie przy ul. A. Waszkiewi- rentę inwalidzką, a z chwilą osiągnięcia wieku emerytalnego – na emerytu- cza 148). Była to pierwsza piekarnia rę. W czasie pracy ukończył studia w Wyższej Szkole Rolniczej we Wrocła- w Białowieży. Zakład nazywał się wiu (1970) i w Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie (1974). Odzna- „Bułocznaja i kołbasnaja”, czyli że czony m.in. srebrną i złotą odznaką „Zasłużony Białostocczyźnie”, Medalem wyrabiano i sprzedawano w nim tak- 40-lecia Polski Ludowej i Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz licznymi odzna- że wędliny. Józef w 1908 lub w 1909 czeniami branżowymi i PCK (jest zasłużonym krwiodawcą, oddał honoro- roku wyjechał do Ameryki. wo 16 litrów krwi). Posiada dużą wiedzę o dziejach Białowieży w okresie międzywojennym i w latach okupacji. Swoje wspomnienia publikował na ła- Rodzice Pana udzielali się w ama- mach „Kuriera Porannego”. Zgromadził też cenny zbiór fotografi i z między- torskim kółku teatralnym. wojennej i powojennej Białowieży. – Posiadam nawet zdjęcia członków tego kółka, wśród których są moi ro- grzeb Marszałka Piłsudskiego. Zacho- mieściły się w pobliżu pana rodzin- dzice. Jedno z tych zdjęć zostało wy- wało się u mnie zdjęcie tych delega- nego domu? konane w 1923 roku, inne pochodzą tów. Pamiątką po działalności Związ- – Po drugiej stronie ulicy, w domu z lat trzydziestych. Ojciec należał też ku Rezerwistów jest wybudowany z facjatką, znajdowały się pokoje go- do Związku Rezerwistów. Jako ochot- w połowie lat trzydziestych w Biało- ścinne i restauracja „Żubr” Zdankie- nik walczył w 1920 roku, miał wów- wieży Dom Rezerwistów – obecnie, wicza. Dom, tak jak i inne na Stocz- czas 17 lat. Mam po nim krzyż Ar- po rozbudowie i remoncie, mieści się ku, w czasie I wojny zostały spalo- mii Ochotniczej 1920 i medal „Pol- w nim Białowieski Ośrodek Kultury ne. Odbudowano je po wojnie. Nieco ska Swemu Obrońcy 1918-1921”. i siedziba urzędu gminy. dalej znajdował się duży dom Żyda W 1935 roku wchodził w skład dele- Sznabla, dysponujący pokojami noc- gacji Związku, która jeździła na po- Jakie sklepy i zakłady usługowe legowymi. Zatrzymywali się w nim 50 w większości przyjezdni Żydzi. Za stał przeniesiony do Bielska, stoi tutaj sie partyzantów. Ci zastawili na wro- piekarnią Polaka Stępnia, znajdują- do dzisiaj, ale jest nieczynny. gów zasadzkę. Zaatakowali na gro- cą się na początku dzielnicy Szpako- bli wśród bagien. Przeżył tylko jeden wicze, posiadał duży, drewniany dom Białowieża przed wojną miała świadek tej bitwy – białogwardzista piętrowy Rybski; w nim również mie- swoje targi. armii Własowa, który wpadł w ba- ściły się pokoje noclegowe. Jak przy- – Targowisko znajdowało się przy gno. Zginął też Bajko. Wszyscy zo- szli Sowieci, urządzili w tym domu ulicy Tropinka, przed cmentarzem. stali pochowani na tym poszerzonym małe koszary. W drodze do szkoły, Targi odbywały się w poniedziałki. cmentarzu. Mogiła Bajki znajdowała która mieściła się w dawnej bursie Pamiętam, że w wakacje 1939 roku się naprzeciw nowej bramy. Widzia- na terenie Parku Dyrekcyjnego, wi- na targowisku występował cyrk. Tar- łem ją w 1943 roku, gdy odwiedza- działem przy samych oknach piętro- gowisko funkcjonowało jeszcze za łem Białowieżę. we prycze. okupacji niemieckiej. Przyjeżdżali Naprzeciw domu Rzepniewskie- rolnicy z wiosek, które obecnie są za Mieszkał pan w pobliżu kościo- go znajdowały się sklepy żydowskie granicą. Wśród sprzedawanych towa- ła, więc zapewne wie, kiedy wybu- Galperki i Lei, był tu także sklep ma- rów było m.in. zboże, słoma w sno- dowano jego dużą wieżę. W Bia- sarski Polaka Jastrzębskiego, a dalej pach, siano w pęczkach. Wielu robot- łowieży krążą na ten temat róż- za ul. Mostową, po tej samej stronie ników hodowało trzodę chlewną, kro- ne wersje. co dom Rzepniewskich – sklep Ży- wy, kozy. Obecnie miejsce targowiska – Widziałem kiedyś zdjęcie kościo- dówki Soszy. Koło obecnego Zaułka jest zabudowane. ła od frontu, wykonane w latach trzy- Bartników funkcjonował sklep tek- dziestych. W miejscu wieży był dach. stylny. W dużym żydowskim domu Czy to prawda, że nad rzeczką Dużą wieżę wybudowano pośpiesz- z facjatką sprzedawano maszyny do Złotą, którą pan mijał po drodze nie dopiero za Sowietów. Nastraszyli szycia marki Singer. W domu Rzep- do szkoły, urządzano w zimie lo- oni księdza Skalskiego, że skoro ko- niewskiego mieścił się zakład fryzjer- dowisko? ściół jest nieukończony, zostanie za- ski Fuksiewiczów – ojca i syna. Syn – Rzeczka ta miała na ulicy Stoczek brany na magazyn. Chciano też usu- Marian w 1940 roku został wcielo- dwa przepusty, znajdujące się obok nąć księdza z plebanii. Przyszedł ko- ny do Armii Czerwonej, później uda- siebie. Zimą, kiedy zamarzały, po- misarz Zalubczenko z kilkoma miej- ło mu się przejść do Kościuszkow- wstawało duże rozlewisko, a następ- scowymi. Ksiądz zaprosił komisarza ców. Jatka Góry mieściła się w pię- nie tworzyło się lodowisko. Jeździli- do pokoju, a miejscowym kazał zostać trowym domu drewnianym. Polak śmy po nim na łyżwach. Z chwilą roz- w kuchni. Powiedział mu, że w czasie Fader otworzył swój sklep w muro- topów woda, nie mając odpływu, zale- rewolucji był z matką w Rosji. Matka wanym piętrowym budynku, naprze- wała duży obszar, nawet część Parku uratowała 40 bolszewików przed bia- ciw Drogi Browskiej. Dom ten stoi do Dyrekcyjnego, płynęła też górą przez łymi. Schowała ich do piwnicy, gdy dzisiaj. Obok mieścił się garaż miej- ulicę. W 1942 roku, za okupacji nie- biali otoczyli dom. Z jednym z nich, scowego autobusu, który kursował do mieckiej, ulicę przed roztopami roz- który później został ważną personą, Hajnówki. Na drugiej czy trzeciej po- kopano, na przepustach palono ogni- utrzymuje korespondencję. Komisarz sesji za rzeczką Złotą, po prawej stro- sko i w ten sposób przepusty zostały po rozmowie z księdzem powiedział nie, znajdował się zakład stolarski Mi- udrożnione. miejscowym: „Ostawit’ starika!”. szyna (jego rodzinę Rosjanie wywieź- Mała wieżyczka kościoła została wy- li w czerwcu 1941 roku na Syberię), W Parku Dyrekcyjnym istniał budowana znacznie wcześniej. natomiast przed rzeczką miał zakład stary cmentarz niemiecki z I woj- kowalski „Gruby Franek” (jego na- ny światowej. Jak pan zapamiętał początek II zwiska nie pamiętam). Na rogu Stocz- – Położony on był na zachód od wojny światowej w Białowieży? ka i Zaułka Rudników znajdował się budynku Dyrekcji Lasów Państwo- zakład kowalski i mechaniczny Julia- wych, w pobliżu obecnego kortu te- – Miałem wtedy osiem lat. Do- na Zembrowskiego. Na Stoczku funk- nisowego. W czasie II wojny świa- piero co ukończyłem pierwszą klasę cjonował też elektryczny młyn i siecz- towej Niemcy poszerzyli cmen- w Szkole Powszechnej Nr 2. Wcze- karnia Łabędy (przydomek „Fran- tarz w kierunku zachodnim. Na tym snym rankiem 1 września 1939 roku cuz”). Bardzo dobrzy byli krawcy cmentarzu został pochowany m.in. nad Białowieżą pojawiły się dwa sa- mundurowi Cywiński, Krasnopol- superkłusownik z Białowieży, Alek- moloty niemieckie, które zrzuciły 5 ski i Kuprjanow. Pamiętam również, sander Bajko, noszący przydomek bomb. Zniszczona została część cer- że na Krzyżach miał młyn Józef We- „Szumarski”. Znał dobrze puszczę, kwi prawosławnej oraz jeden dąb nsko. Znajdował się on na początku więc Niemcy zmusili go do popro- w Parku Pałacowym. Bomby, które szosy na Grudki. Po wojnie młyn zo- wadzenia na ukrywających się w le- upadły na cerkiew, prawdopodobnie 51 były przeznaczone na budynek poczty Powiedzieli, żeby wracali do domu. przeniesiony do bursy. Szkoła nazy- i posterunek policji. Po prostu je znio- Ludzie wrócili mocno wyczerpani fi - wała się „Niepełna Średnia Szkoła”. sło. Zabity został odłamkami Feliks zycznie i nerwowo. Dosłownie wró- Tu były lepsze warunki. Sanitariaty Kowalczyk, przebywał on wówczas ciło jakby połowę człowieka. W ciągu mieściły się w budynku, funkcjono- w swoim sklepiku w okolicy kina. 3-4 lat wszyscy odeszli z tego świa- wało centralne ogrzewanie. W czasie ta. Mój ojciec zmarł 23 grudnia 1942 zimy szkoła była zamknięta od roz- Pana ojciec, jako pracownik Dy- roku, w wieku 39 lat. poczęcia lekcji do jej zakończenia. rekcji Lasów Państwowych w Bia- Starsze klasy uczyły się na drugiej łowieży, musiał się ewakuować ra- Czy w Białowieży także stawiano zmianie. Dzień „wychodnoj” był co zem z innymi pracownikami na bramę na powitanie Sowietów? 6 dni. W Boże Narodzenie chodzili- wschód. – Miejscowi witali Sowietów z ra- śmy do szkoły. Rok szkolny kończył – Ewakuacja odbywała się furman- dością. Bramę powitalną wybudowa- się w końcu maja. Wakacje trwały kami. Leśnicy byli w mundurach służ- li na Stoczku, udekorowali ją zielenią 3 miesiące. Obowiązywał czas mo- bowych. Ich kolumna dotarła do Ró- i czerwienią. Brama stała w okolicy skiewski. żany i Kosowa. Tu stało Wojsko Pol- sklepu, w którym po wojnie umiesz- skie. Rozkazało im spalić wiezione czono etnografi czne muzeum biało- Organizowano wówczas wiece, akta, mundury, sukno i wracać do ruskie. uświadamiające ludność. domu. Na wsiach białoruskich miej- – Zapamiętałem dobrze jeden scowi powyciągali karabiny trzyma- Jak było z nauką w Białowieży za z nich, na którym szczególny po- ne w ukryciu od czasu I wojny świa- Sowietów? pis dał Gapanowicz (jego imienia towej i chcieli ewakuujących się roz- nie pamiętam). Miał on duże, zwi- strzelać, stawiając ich pod ścianę. – Sowieci wszystkie klasy cofnę- sające wąsy. Był gajowym, posia- Takich przypadków było pięć. Ja- li o jeden rok, ponieważ u nich dzie- dał duży deputat rolny. Uczestniczył kimś cudem ocaleli. Według opo- ci do szkoły szły w wieku ośmiu lat. w polowaniach reprezentacyjnych wieści ojca, raz zabarykadowali się Białowieżę podzielono na dwa re- jako strzelec przy prezydencie Mo- przed tłumem w szkole. Obronili ich giony szkolne. Granica przebiegała ścickim. W czasopiśmie „Dookoła miejscowi, którzy powrócili z woj- przy dzisiejszym Zaułku Bartników. Świata” z roku 1938 widziałem zdję- ska polskiego po rozbiciu ich jed- Szkoła od pierwszej klasy mieściła cie: na saniach siedzi prezydent Mo- nostek. Tłumaczyli im: „Nas też by- się w przedwojennej bursie w Par- ścicki, a przy nim Gapanowicz. Woź- ście rozstrzelali?”. W Prużanie nad- ku Dyrekcyjnym. Chodzili do niej nicą był Jan Olszowy, zwany „Mały jechały czołgi sowieckie, które roz- moja siostra i brat. Mnie pomyłkowo Jan”. Był też drugi woźnica Jan Mar- gromiły tłum. Miejscowi mówią im: przydzielono do starej szkoły. Uczy- cinkowski – „Duży Jan” (zginął od „Eto pany!”. Wojskowi kazali poka- ła nas pani Korycka. Na skutek sta- bomby niemieckiej w czerwcu 1941 zać ręce i orzekli: „Eto radowyje!”. rań rodziców od półrocza zostałem roku w Bielsku Podlaskim). Krążyły opowiadania, że Gapanowicz kupił parobkowi motocykl, żeby ten woził Żydom śmietanę do Białowieży. No i pan Gapanowicz powiada na wiecu, że „za pół kiłograma zgniłoj kołbasy cełyj miesiac panom rabotał”. I jesz- cze: „towariszcz komisar, razreszy nam dwa czasa z Polakami pohulać”. Komisarz Zalubczenko podszedł do robotników i mówi: „pokażytie ruki”, następnie do Gapanowicza z tym sa- mym poleceniem, po czym mówi: „I kto zdieś pan?”. Gapanowicz został inspektorem szkolnym w Białowieży. Mimo to w pierwszej kolejce pojechał na Syberię. Rzucał się, stawiał opór. Trzej „bojcy” pod „sztykami” dopro-

Ze zbiorów Piotra Bajko wadzili go na stację. Łobuz, pierwszy Żołnierze niemieccy na ulicy Stoczek (obecnie gen. A. Waszkiewicza) wrócił z Syberii. w Białowieży, lata okupacji niemieckiej A jak to było z pomalowaniem cy „za Bug”, pod okupację niemiec- ki. W porównaniu z kukuruźnikiem farbą pomnika Marszałka Piłsud- ką. Wywożone w „ostatni piątek” ro- sprawiał wrażenie bardzo dużego. skiego? dziny zostały rozdzielone. Mężczyź- Był on pierwszym samolotem, który – Zrobił to miejscowy malarz, po ni trafi li do więzienia w Białymsto- wylądował na tym lotnisku. Niemcy pijanemu. Pomalował czerwoną far- ku, a kobiety z dziećmi na daleki natychmiast przyjechali do niego sa- bą płytę z płaskorzeźbą marszałka Pił- wschód, do Ałtajskiego Kraju. Męż- mochodem. sudskiego na pomniku. Komisarz Za- czyzn nie zdążono wywieźć dalej, po- lubczenko kazał farbę zmyć. Zmyto zostawiono ich w zamknięciu. Jeszcze Słyszałem, że Niemcy chcieli roz- ją jakimś kwasem, płyta zrobiła się przed przyjściem Niemców mężczyź- strzelać kogoś z pana rodziny? brązowa i matowa. Pomnik przetrwał ni rozbijali drzwi żelaznymi prycza- – Chodziło o moją matkę Roza- okupację sowiecką, bo komisarzowi mi. Tak było m.in. z ciotecznym bra- lię Łaźną i jej siostrę Franciszkę Ze- wytłumaczono, że Piłsudski był so- tem matki z Bielska Podlaskiego, do mbrowską. We wrześniu 1939 roku, cjalistą. Rozebrali go dopiero Niem- którego wyjechaliśmy w 1942 roku. gdy Wojsko Polskie jechało przez cy w 1942 roku. Sowieci pozostawili dużo magazy- Stoczek na wschód, to na końcu ko- nów wojskowych, rozmieszczonych lumny, na taborze konnym, wieziono W Białowieży stało sowieckie w różnych miejscach, nawet w bu- dwóch Niemców. Ktoś rzekomo po- wojsko. dynkach gospodarczych, należących wiedział: „Po co wieziecie tych Szwa- – Stacjonował tutaj cały pułk. do miejscowej ludności. Pozostawi- bów na polską ziemię, od razu wy- Ćwiczenia przeprowadzano w par- li też pozamykane sklepy. Niemcy, dłubać im oczy!”. Po przyjściu Niem- kach i na łąkach. Ofi cerowie, pewnie którzy przyszli do Białowieży, ka- ców w 1941 roku któryś z mieszkań- nie wszyscy, przyjechali z rodzina- zali mieszkańcom robić włamania do ców oskarżył przed gestapo o te sło- mi. Pamiętam też, że sowiecki maga- tych obiektów. Towar ze sklepów wy- wa moją matkę i jej siostrę. Gestapo zyn mundurowy znajdował się w sto- rzucano na ulice, z wyjątkiem zapa- wezwało je obie, ale nie na tą samą dole, na przedłużeniu Zaułka Bartni- łek, które Niemcy zabierali na swo- godzinę. Matkę spytano, czy wie kto ków, po lewej stronie. W Białowieży je samochody. Kto był silniejszy, to mówił przytoczone wyżej słowa? rozpoczęto w tym czasie budowę lot- więcej czegoś nachapał. W magazy- Matka odpowiedziała, że w tej spra- niska. Pracowali przy nim miejscowi, nach wojskowych było podobnie, ra- wie nic nie wie. Wtedy gestapowiec, jak też robotnicy z Rosji, przywiezie- bował co kto dał rady. Z żywnościo- patrząc mocnym wzrokiem, powie- ni z całymi rodzinami. Mieli oni fury, wych wynoszono najczęściej worki dział: „Przecież to pani z siostrą mó- a za kupnem koni jeździli do Brań- z mąką kukurydzianą i ryby. Z mun- wiły”. Matka zaprzeczyła. Dodała, że ska. W pobliskiej Czerlonce powsta- durowych – bieliznę, kamasze i owi- wtedy nie była razem z siostrą, stała ła szkoła zawodowa FZO, jej ucznio- jacze. Te ostatnie były czarne, z weł- przy swoim domu, a siostra w piekar- wie nosili czarne mundury. ny czy bawełny. Szyto z nich potem ni Stępienia pomagała piec chleb dla jakieś swetry, kaftany. Sól była prze- wojska. Wówczas gestapowiec zapy- Ostatnia wywózka na Syberię chowywana w budynku drewnianym, tał, kto mógł na nie donieść? Matka odbyła się w czerwcu 1941 roku, luzem. Zrobiła się z niej skała. Ludzie odpowiedziała, że nie wie, że nikomu w tzw. „ostatni piątek”. chodzili po niej jak po górze, z naczy- nic złego nie zrobiła. Z siostrą matki – Objęła ona duży teren. Po „ostat- niami i siekierami, rąbali ją. W maga- rozmowa była podobna. Na zakończe- nim piątku”, w poniedziałek i następ- zynie pozostawiono też dwumetrowej nie Niemiec powiedział, że jej siostra ne dni był wielki ruch. Wojsko wyjeż- długości narty. się przyznała. Wówczas ta się rozpła- dżało. Rodziny ofi cerów ładowały się kała i powiedziała, że to nie może być, na samochody, nie wszyscy zdążyli. Po odejściu Sowietów do Biało- bo nie były przecież razem. Zwolnili Następnie nastąpiła cisza, jak przed wieży przyszli Niemcy. Jak Pan za- obie. Cała rodzina mocno to przeży- burzą. Ulice były puste. Raptem sły- pamiętał te dni? ła. Nie wiem, czy w tej sprawie były szymy mocny łoskot na bruku. Wy- – W pamięci utkwiło mi, że dalsze przesłuchania? biegamy na dwór, a to jechał niemiec- w pierwszych dniach po przyjściu ki czołg od strony cerkwi. Potem ten Niemców, nad naszym domem bar- Ale, na przykład, rodzina Dudzi- czołg wracał, a na nim siedziało kil- dzo nisko leciał w kierunku północ- czów nie miała tyle szczęścia. ku „bojców”. Od strony kościoła je- nym samolot. Wszyscy biegli za uli- – Rzeczywiście. Niemcy rozstrze- chał niemiecki motocykl z przyczepą, cę Tropinkę zobaczyć, czy wyląduje. lali Jakuba Dudzicza oraz jego rodzi- później ogromna masa samochodów Ja też pobiegłem. Samolot wylądo- ców i siostrę Walentynę. Ocalała tyl- i taborów konnych. Za czasów oku- wał na budowanym przez Sowietów ko Olga, która była już zamężna i no- pacji sowieckiej dużo rodzin, w oba- lotnisku. Na tzw. brzuch, bo nie miał siła inne nazwisko – Buszko. Miesz- wie przed Syberią, uciekało w no- podwozia. To był samolot niemiec- kała też gdzie indziej. Po wojnie za- 53 W Białowieży utworzono policję pomocniczą. – Pamiętam ją. „Umundurowała się” ona w kurtki uszyte z szyneli ru- skich. Ci policjanci mieli także dłu- gie czapki narciarki. Tak byli ubra- ni przez całą pierwszą zimę. Krąży- ła opinia, że najgorszym z nich był Żewieluk. W dni targowe wychodzi- li przed Białowieżę i zabierali rolni- kom mięso, słoninę itp.

Ze zbiorów Joanny Lewczukl Czy to prawda, że Niemcy prze- mieszkała w domu rodziców przy ul. li je, w kilku stadach, przez cały Sto- mianowali główną ulicę Białowieży Waszkiewicza 146. Przyczyną egze- czek na pastwiska. – Stoczek? kucji było zabicie przez Jakuba, tuż – Tak, nazwali ją Escherichstrasse. przed wyzwoleniem, oficerów nie- Niemcy dokonywali licznych eg- Na cześć niemieckiego leśnika i poli- mieckich. W ogóle, Jakub służył zekucji w Białowieży i okolicy, ale tyka Georga Eschericha (1870-1941), w Forstschutzkommando – była to były też inne formy represji – wy- który w czasie I wojny światowej stał służba, która pilnowała lasów. Mło- wózki. na czele Zarządu Wojskowego Pusz- dych mężczyzn powołano do niej we- – Niemcy masowo wywozili z Bia- czy Białowieskiej. dług rocznika. Ta tragedia odbiła się łowieży ludzi im niewygodnych. Kto głośnym echem w całej okolicy, po- typował i na jakiej podstawie – tego Czy pamięta pan łowczego Rich- dobnie jak pierwsza publiczna egze- nie wiem. Wywozili w każdy ponie- tera? kucja – powieszenie na słupach przed działek, aż do późnej jesieni 1941 – To ten sam człowiek, który przed

u ks. Klaudiusza Puszkarskiego kinem małżeństwa Lidii i Konstante- roku. Przyjeżdżały furmanki i po wojną był zastępcą łowczego Mak- go Barmutów. Dudziczów pochowa- tym, skąd były, można było wy- symiliana Doubrawskiego. Jak przy-

Zakończenie roku szkolnego 1941/42 Zakończenie roku no w rezerwacie ścisłym. wnioskować, gdzie powiozą. Dawa- szli Rosjanie, to kazali mu wyje- no dwie godziny na spakowanie. Na chać do Niemiec. Wyjechał, ale też Czy pamięta pan eksterminację domu przyczepiano obwieszczenie, razem z nimi wrócił. Do swego po- wsi puszczańskich? czego nie można brać. Pamiętam, że przedniego mieszkania, w domu Du- – Tego nie da się wymazać z pa- nie można było brać pił i siekier. Któ- dziczów (obecnie ul. Waszkiewicza mięci. Nad lasem nieraz było widać regoś dnia wywieźli też brata mojego 146). Gdzie mieszkał potem – nie dymy palonych wsi. Niemcy likwi- ojca – Franciszka Łaźnego. W pierw- wiem. Żoną jego była córka masa- dowali mniejsze wsie, większe pozo- szej kolejności Niemcy wywozili ro- rza Jastrzębskiego z naprzeciwka stawiali. Dotyczyło to także wsi znaj- dziny ofi cerów sowieckich i robot- – Klotylda. Richter wyjechał w 1944 dujących się obecnie po stronie bia- ników ruskich z lotniska, którzy nie roku z Niemcami. Podobno był Au- łoruskiej Puszczy. Na przykład duża zdążyli się ewakuować. Pod eskor- striakiem. wieś Rowbick została. Na Stoczku tą Niemców jeńcy sowieccy ciągnę- często widzieliśmy kolumny furma- li armaty, haubice i największe arma- A co się stało z cenionym przez nek z wywożonymi ludźmi. Pamię- tohaubice kaliber 152. Ciągnęli przez białowieżan lekarzem Marianem tam, jak na jednej z fur leżał w po- cały Stoczek, na plac naprzeciw ram- Ławrynowiczem? przek bardzo duży wieprz, może py Białowieża-Pałac, między torami – Lekarz Ławrynowicz został wy- ponad 200-kilogramowy, już zabi- a ulicą. Skąd były – nie wiem. W Bia- wieziony do Bociek. Byłem u nie- ty i wypatroszony. Pamiętam też, że łowieży artyleria nie stała. Większość go tuż po wyzwoleniu w Boćkach. Niemcy zwieźli małą trzodę chlew- dział była w pokrowcach. Niemcy W Bielsku Podlaskim był lekarzem ną ze spacyfikowanych wsi Budy, zarządzili też oddawanie skór su- powiatowym. Zmarł nagle w wieku 64 Teremiski i Pogorzelce na plac przy chych bydlęcych i owczych. Ulicą lat. Własnoręcznie pisałem jego klep- domu sąsiadującym z plebanią kato- jechała fura, a mieszkańcy wyno- sydry. Ławrynowicz miał żonę, dwie licką. Następnie oddawali ją miesz- sili to, co mieli. Z oddala fura wy- córki – Hankę i Zosię oraz syna Wojt- kańcom, którzy biegali i łapali każ- glądała, jakby była załadowana sia- ka. W Bielsku mieszkali naprzeciw dą sztuką. Owce również zwieźli do nem. Ubojów gospodarczych wów- nas, przy al. Mickiewicza – my pod Białowieży. Przetrzymywali je gdzieś czas było dużo. numerem 1, oni pod numerem 2. dalej. Jeńcy sowieccy co dzień pędzi- Rozmawiał Piotr Bajko ■ 54 Успаміны з 1965-66 гг. Яшчэ з 20 лістапада 1964 г. распа- 5”, а „Луна 6” не змагла 11 чэрвеня 20 мая ў Егіпце разбіўся пакістан- чаўся ў Варшаве ў судзе гучны пра- сесці на Месяцы, трапіўшы на со- скі самалёт. Згінулі 119 пасажыраў, цэс, у якім у крадзяжы мяса абвіна- нечную арбіту. а шэсць было параненых. Раней, 19 вачвалі 400 асоб. Галоўным абвіна- 18 сакавіка арыштавалі Яцка красавіка, разбіўся ў Сірыі ярданскі вачаным быў дырэктар С. Ваўжэц- Кураня і Караля Мадзалеўскага за самалёт. Згінулі 54 асобы. кі. Суд у лютым прыгаварыў яго да адкрытае пісьмо, да членаў ПАРП, 30 мая ў Польшчы былі праве- смерці, чатыры асобы атрымалі па- у якім крытыкавапі польскую ўладу дзены выбары ў Сейм і народныя жыццёвае зняволенне, іншыя – па і ПАРП. За гэта 19 ліпеня суд пры- саветы, якія прайшлі, як і прахо- некалькі год турмы. Працэс вёўся гаварыў Я. Кураня на тры гады, а дзілі раней. У выбарах ўзялі ўдзел пад націскам улад, якія хацелі, каб К. Мадзалеўскага на тры з паловай 96,6% выбаршчыкаў. ПАРП атры- гэты суд быў паказны, напужаў ін- гады турмы. мала 55,5% галасоў, Аб’яднаная шых аферыстаў. Многа шуму было 27 сакавіка ў Румыніі генераль- сялянская партыя – 25,4%, беспар- ў газетах, у радыё і ў тэлебачанні. ным сакратаром Камуністычнай тыйныя – 11,1%, Дэмакратычная Нашай праектнай групе акрамя партыі Румыніі быў выбраны М. партыя – 8% галасоў. Прэм’ер-мі- электрастанцыі Понтнаў далі прек- Чавушэску (1918-1989), які пачаў ністрам Польшчы стаў, як і раней, таваць электрастанцыю Астралэнку весці палітыку не заўжды згодную Ю. Цыранкевіч. Б з блокамі па 200 мегаватаў кож- з жаданнямі КПСС. Быў аднак ны. Пачаў я ездзіць туды ў кама- вельмі непрыемным дыктатарам ндзіроўкі. Вазілі мяне пераважна для румынскага народа. „нысай” з „Энергапраекту”. 28 сакавіка ў землятрусе ў Чылі 10 студзеня ў катастрофе ля На- загінулі 400 жыхароў гэтай кра- рвегіі загінуў польскі карабель з 18 іны. матросамі. 1 красакавіка прыйшла вестка 20 студзеня прэзідэнтам ЗША аб смерці У. Чэрчыла, ранейшага надалей пераабралі Л. Джонсана. прэм’ер-міністра Вялікабрытаніі, 18 сакавіка пачаўся касмічны па- які прычыніўся да перамогі над лёт савецкіх касманаўтаў Беляева гітлераўскай Нямеччынай. У тэле- і Ляонава на „Васходзе 2”. Ляонаў бачанні паказвалі фільмы з яго па- тады быў першым касманаўтам, які хавання. выйшаў у скафандры ў час палёта У Паўднёвым В’етнаме ЗША вы- з касмічнага карабля ў адкрыты садзілі тысячы сваіх салдат і пача- космас. 3 чэрвеня зрабіў гэта аме- лася там зацяжная вайна з цяжкай рыканскі касманаўт Эдвард Уайт бамбёжкай Паўночнага В’етнама. на касмічным караблі „Джэміні 4”. У сувязі з гэтым у ЗША і ў Англіі На „Джэміні” 3, 4, 5, 7 і 6А амеры- прайшлі вялікія дэманстрацыі суп- кацы зрабілі пяць групавых палё- раць гэтага крывавага канфлікта. таў у космас у 1965 г. „Джэміні 3” 6 красавіка з’явіўся ў Варшаву Госці на варшаўскай кватэры з касманаўтамі Уолтэрам Шырам з візітам Л. Брэжнеў. Працаўнікоў аўтара – Ніна Стахавяк і Вік- і Томасам Стэфардам вылецеў 23 майго бюро і розных прадпрыем- тар Швед сакавіка і зрабіў тры віткі і астатні стваў Варшавы выганялі на трасу ў 1965 г. „Джэміні 6А” вылецеў яго праезду, каб паказаць, што на- 26 мая ў саборы Марыі і Магда- 15 снежня з касманаўтамі В. Гры- род яго вітае. Быў ён у Варшаве да ліны ў Варшаве адбылася інтрані- сам і Д. Янгам і зрабіў 16 віткоў. 9 красавіка і падпісаў з У. Гамулкам зацыя новага праваслаўнага мітра- Амерыканцы гатовіліся да палёту дамову аб дружбе, супрацоўніцтве паліта Польшчы Сцяпана (Рудыка, на Месяц. Апрача таго 20 лютага і ўзаемнай дапамозе між СССР 1891-1969). Папярэдні праваслаўны разбілася на Месяцы амерыканская і Польшчай. мітрапаліт Польшчы Цімафей па- сонда „Ранджэр 8”, а 24 сакавіка 28 сакавіка ЗША заатакавалі Да- мёр 20 мая 1962 г. „Ранджэр 9”, аднак выслалі яны на мініканскую Рэспубліку, высадзілі Водпуск узялі мы ў жніўні. На Зямлю больш як 10 тыс. здымкаў там сваіх салдат і давялі да замены два першыя тыдні жніўня. Ніна паверхні Месяца. 12 мая разбілася прэзідэнта і ўлады на такую, якая выкупіла чатыры месцы ў доме- таксама на Месяцы савецкая „Луна была выгаднай Амерыцы. е адпачынку ў Закрочыме, у тым 55 самым месцы, дзе мы былі ў 1964 з Юрам і Ірай, а ў суседнім жонка ствы і прадавалі пакоі летам на ад- г., а наступныя два тыдні я выкупіў Б. Кавальчыка з іх сынам і іх ма- пачынак для сваіх працаўнікоў. Для у Доме адпачынку „Энергапраекта” лодшай дачкой. Старэйшая іх дачка тых, хто мала зарабляў былі ільго- на Балтыйскім моры пры нямецкай ўжо была замужняй і з намі не еха- ты. Калі я плаціў за чатырохмесны граніцы ў Свінавусці. Да Закрочы- ла. Я з кіраўніком Б. Кавальчыкам пакой на два тыдні 600 зл., то мой ма мы паехалі з дзяцьмі аўтобусам дзень раней меў нараду ў Познані. асістэнт толькі 145 зл. У кожным і там, як год назад, адпачывалі пры Паехалі мы туды ў камандзіроўку пакоі быў туалет, умывальнік і душ рацэ Вісле. Як і ў 1964 г. адпачы- і адтуль пасля нарады цягніком па- з цёплаю вадой. Былі і двухмесныя ваў там у той жа час былы прэм’ер ехалі ў Свінавусце. З’явіліся мы пакоі – каштаваў ён мне 400 зл. польскага ўрада на эміграцві туды пад вечар і атрымалі два вы- Калі атрымаў я два пакоі, кож- ў Лондане ў 1954-55 г. вядомы па- купленыя намі пакоі, дзе мы пера- ны з двума ложкамі, то ў адным літык і пісьменнік Станіслаў Цат- начавалі. Ніна з дзяцьмі і жонка Б. жыў я з сынам, а ў другім жонка Мацкевіч (1896-1966), які ў 1956 г. Кавальчыка са сваімі, старэйшымі з дачкой. Можна было там хадзіць вярнуўся ў Польшчу. Аб ім я пісаў за нашых, дзяцьмі вечарам у той на розныя медыцынскія працэдуры, ва ўспамінах з 1964 г. Аднак у 1965 дзень, калі мы былі ў Познані заня- якія лекар прыпісваў. Працэдуры лі ў цягніку выкупленыя спальныя былі бясплатныя. На восень, зіму месцы і рана на наступны дзень і вясну дамы аддаваліся ў санато- з’явіліся на вакзале ў Свінавусці, рыі. Санаторыі для працаўнікоў дзе мы іх сустрэлі. Разам з багажом былі бясплатнымі. Мяне ў 1985 г. праехалі мы маторным паромам на у красавіку выслалі на тры тыдні востраў, дзе быў наш дом адпачын- ў санаторый у Свінавусці. Толькі ку і дабраліся да яго на таксі. Ма- тады жыў я не ў „Доме Энергап- торныя паромы перавозілі людзей ректа” а ў „Доме электрастанцыі і машыны на другі бераг бясплатна. Конін”. Давалі мне тады гразевыя Курсіравала іх там некалькі. Неда- ванны на пазваночнік, а нараслі на лёка стаялі ваенныя караблі. нагах, так званыя „шпоры”, разбілі Свінавусце – вельмі прыемнае мне ўльтракароткімі радыехвалямі. месца для адпачынку. Ад нашага Паблізу Свінавусця, ля намецкай дому да марскога пляжа было 100 граніцы, быў прыемны сасновы метраў. Елі мы снеданні, абеды лес. Калі дзень быў пахмурны, то і вячэры ў доме адпачынку Міні- хадзілі мы ў лес. Ля мора ў кустах стэрства энергетыкі, які знаходзіў- стаялі яшчэ разбітыя нямецкія бун- ся побач нашага дома і стаяў бліжэй керы.У 1989 г. і ў 1990-1992 гадах, да мора, чым наш. На пляжы былі я яшчэ ездзяў у „Дом Энергапра- пляжныя кашы, у якіх загаралі мы екта” з жонкаю і малымі ўнукамі, на сонцы. Дзеці ахвотна купаліся а пасля „Энергапраект” прадаў дом Аўтар з жонкай Нінай і дачкой ў моры, рабілі ў пяску замкі, ха- і закончыўся адпачынак працаўні- Ірай на пляжы ў Свінавусьці дзілі мы з імі пад самую нямецкую коў у Свінавусці. граніцу, дзе відаць было нямецкіх Цяпер выкупілі мы экскурсію г. ён быў у той самы час разам турыстаў. Пляж ад маяка да ня- з дзяцьмі на адзін дзень катэрам з намі толькі тыдзень. Ад ліпеня мецкай граніцы цягнуўся не менш на падводных крылах у Шчэцін, ўжо вялося ў пракуратуры след- чым чатыры кіламетры. У той час дзе гід паказаў нам горад, касцёлы ства супраць яго і супраць Януара яшчэ нельга было перахадзіць на і порт, музеі. Я з жонкай у Шчэціне Грудзінскага ды Яна Непамуцэна нямецкі бок, але ў другой пало- раней былі некалькі разоў, а дзеці Мілера за публікацыі ў замежнай ве 80-х гадоў ужо дазвалялі, калі – першы раз. Вечарам вярнуліся мы прэсе іх артыкулаў. Аднак яго не хто меў з сабою пашпарт. Тады тым самым катэрам у дом адпачын- арыштавалі, бо ў 1966 г. ён памёр. хадзілі мы ў іх крамы, абмяняўшы ку ў Свінавусці. Вярнуліся мы дамоў таксама аўто- польскія злотыя на нямецкія мар- Лёгка ў Свінавусці можна было бусам. кі. Цяпер зрабілі нам экскурсію купіць рыбу і іншыя спажывецкія Выкупілі раней мы квіткі на катэрам па моры, аўтобусную па прадукты. Час на моры прайшоў хуткі цягнік у Свінавусце на два курортах пры моры і пехотою па нам вельмі прыемна. Вярнуліся спальныя купэ разам з сям’ёй май- рыбных прадпрыемствах Свінаву- мы ў Варшаву цягніком у спальных го кіраўніка ў бюро Б. Кавальчыка. сця. Дамы ў Свінавусці ля самага купэ. Селі мы там вечарам і ранкам У адным купэ была мая жонка Ніна мора выкупілі розныя прадпрыем- былі ўжо ў Варшаве. 56 19 жніўня перадалі ў эксплуата- 19 снежня Праваслаўная і Ката- выбралі прэм’ер-міністрам Індыі. цыю электрастанцыю Тураў на паў- ліцкая цэрквы знеслі анафемы, якія У 1884 г. яна загінула ў замаху. днёвым усходзе Польшчы. Праца- наклалі адна на адну ў 1054 г., калі 16 лютага прайшоў VI з’езд валі там ужо сем блокаў па 200 ме- адбыўся падзел паміж усходнімі БГКТ. Старшынёй БГКТ быў вы- гаватаў кожны. Да 31 снежня 1971 праваслаўнымі цэрквамі і Рыма- браны Вінцук Склубоўскі, намес- г. пабудавалі там яшчэ тры блокі па м. Знеслі іх падчас сустрэчы кан- нікам старшыні – Мікалай Самоцік 200 мегаватаў і аддалі ў эксплуата- стантынопальскі патрыярх Афіна- і сакратаром – Уладзімір Юзвюк. цыю электрастанцыю, якая мела гор і рымскі папа Павел VI. 1 сакавіка савецкая станцыя „Ве- магутнасць 2000 мегаватаў. Буда- 19 снежня ў Францыі ў другім нера 3” села на планеце Венеры, ад- валі ўжо электрастанцыю Понтнаў туры выбараў прэзідэнтам Фран- нак нічога не перадала на Зямлю, бо з блокамі па 200 мегаватаў кожны цыі выбралі Шарла дэ-Голя. Атры- ў час палёту сапсаваліся яе прыбо- на буры вугаль. Першы блок аддалі маў ён 44.9% галасоў. ры. Вылецела яна з касмадрома 16 ў эксплуатацыю ў 1967 г. лістапада 1965 г. За раман „Ціхі Дон” Міхал Шо- Энергетыка да 1966 г. паспешлі- 5 сакавіка ў Японіі разбіўся анг- лахаў (1905-1984), пісьменнік ва аддавала ў эксплуатацыю новыя лійскій самалёт „Боінг 707-436”, з СССР, атрымаў літаратурную энергетычныя блокі. Закончылі па- які ляцеў з Токіо ў Ганконг. Загіну- Нобелеўскую прэмію. Пасля ў 1970 будову трэцяга блока 120 мегаватаў лі 124 асобы, у іх ліку 26 сямейных г. А. Салжаніцын закінуў пісьмен- і сінхранізавалі яго з энергетычнай пар, якія асірацілі 63 дзяцей. ніку, што „Ціхі Дон” з’яўляецца сеткай у Адамаве. У Тураве праца- плагіятам казацкага пісьменніка вала ўжо сём блокаў 200 мегаватаў. Фёдара Крукава (1870-1920), які А ў Понтнаве мы закончылі праек- або памёр на тыф, або яго забілі таваць першы блок 200 мегаватаў. бальшавікі ў 1920 г., бо ён ваяваў Пішу толькі аб тых блоках, якія супраць бальшавізму. Яшчэ раней праектаваў наш калектыў. А іншыя закідвалі Шолахаву, што „Ціхі Дон” калектывы праектавалі іншыя элек- з’яўляецца плагіятам. Пры Сталіне трастанцыі. Праектавалі электра- стварылі камісію, якая мела праве- станцыі таксама „Энергапраекты” рыць, ці М. Шолахаў сам напісаў ў Катавіцах і ў Глівіцах. Праекта- раман. Камісія адкінула закід, што валася і будавалася цеплацэнтралі М. Шолахаў ад кагосьці яго пера- ў многіх гарадах Польшы, як Вар- пісаў. Аднак многія не вераць гэтай шава, Познань, Лодзь, Гданьск, камісіі. Беласток і іншых. У „Энергапра- 12 лістапала СССР выпусціў аў- екце” Варшава быў калектыў, які таматычныя міжпланетныя станцыі праектаваў гідраэлекрастанцыі „Венеру 2”, а 16 лістапада „Венеру ў Жыдаве, Жарноўцы, у Паро- 3” , якія мелі сесці на планету Ве- мбках-Жарах. неру. „Венера 2” 27 лютага 1963 г. 17 cтудзеня над Іспаніяй падчас праляцела 24 тыс. км ад планеты запраўкі палівам у паветры амеры- Венеры, а „Венера 3” села 1 сака- канскага бамбардзіроўшчыка Б-52 Варшаўскі чыгуначны вакзал. віка 1963 г. на планету Венеру, ад- з чатырма тэрмаядзернымі бомба- У вагоне Ліда, дачка сястры нак нічога не перадала на Зямлю, бо мі, наступіла сутыкненне з амеры- аўтара зЧаромхі, унізе Іра, раней у час палёту сапсаваліся ў ёй канскім заправачным самалётам дачка аўтара усе важныя апараты. Станцыя пера- КЦ-135. Наступіў выбух, загінулі дала толькі звесткі ў час палёту. сямёра лётчыкаў (трое лётчыкаў 12 сакавіка ў Белавежы ў звыча- 18 лістапада каталіцкія польскія выратаваліся на парашутах). Тры йнай хаце адкрыўся беларускі эт- епіскапы выслалі каталіцкім епіс- тэрмаядзерныя бомбы ўпалі на награфічны музей. Уласнік хаты капам Заходняй Нямеччыны ліст, бераг мора і наступіла скажэнне аддаў яе ў арэнду – хата была за- у якім пісалі аб прабачэнні вінаў глебы радыеактыўным палоніем, цеснай і непрыстасаванай да па- і самі просілі прабачэння. Гэта якое адчуваецца да сённяшняга трэб музея. Была думка аб пабудове вельмі не спадабалася У. Гамулцы дня, хаця вывезлі адтуль многа новага будынка, але нічога з гэтага і камуністычнай уладзе Польшчы. скажанай глебы, а чацвёртая бом- не выйшла. Ад холаду і вільгаці Падняўся вэрхал у газетах, радыё ба ўпала ў мора і знайшлі яе на 81 за першую зіму многія экспанаты і тэлебачанні, дзе моцна асуджалі дзень пасля катастрофы. згнілі. Новага будынка не знайшлі гэтае пісьмо польскіх епіскапаў. 19 cтудзеня І. Гандзі (1917-1984) і ў лютым 1969 г. сабраныя экспа- 57 наты музея, якія ўцалелі, пайшлі касмічная аўтаматычная станцыя не ўспаміналася, што Польшча ўжо ў скансен у Цеханоўцы, дзе ім ад- „Луна 9” без людзей, а 3 лютага многа год раней прыняла хрысціян- мовілі ў „беларускасці”. мякка села на Месяцы, 8 гадзін ства з Мараваў і што дзесяткі гадоў 22 сакавіка ва Уроцлаве заваліў- яна перасылала на зямлю панара- да прыняцця хрысціянства князем ся будаваны факультэт меліярацыі му Месяца і здымкі, а 31 сакавіка Мешкам І у Гнезне, у Кракаве ў Вышэйшай сельскагаспадарчай „Луна 10” вылецела і 3 красавіка і ў іншых гарадах былі ўжо хры- школе. Загінулі дзесяцёра рабо- ўвайшла на арбіту Месяца, а 29 сціянскія епіскапы і цэрквы. чых. мая на ім разбілася. Пасля „Луна Ніна выкупіла ў чэрвені месцы У сакавіку з’явіўся з візітам 11” увайшла 27 жніўня на арбіту ў доме адпачынку ў Берутавіцах у Польшчу шах Ірана Рэза Пахля- Месяца, а 4 кастрычніка ўпала на (цяпер Карпач Гурны). Тады вёс- ві (1919-1990). яго паверхню і „Луна 12” 29 ка- ку ля Карпача назвалі ў гонар У тым часе ЗША расшыраюць стрычніка ўвайшла на арбіту Ме- прэзідэнта Берута Берутавіцамі вайну ў В’етнаме, бамбуюць паў- сяца, а 18 студзеня 1967 г. разбілася і пабудавалі там дамы адпачынку. ночную частку В’етнама, гарады на Месяцы. Назву Берутавіцы на Карпач Гур- Ханоі і Хайфанг і з 3 мая Камбо- 16-17 сакавіка амерыканскія кас- ны змянілі ў 1991 г. Мы туды да- джу. Аднак в’етнамцы ўсё больш манаўты М. Амстронг і Д. Скот на ехалі ў спальным вагоне цягніком збіваюць амерыканскіх самалётаў „Джэміні 8” злучыліся ў космасе з Варшавы. Ехалі цэлую ноч цераз і 6 ліпеня па вуліцах Ханоі правялі са спутнікам „Аджэна,” хацелі за- Уроцлаў і Яленюю Гару. Атрыма- 50 збітых амерыканскіх лётчыкаў, браць яго на Зямлю. Тады амаль лі мы там вялікі пакой з чатырма якія ўцалелі і трапілі ў в’етнамскі не дайшло да катастрофы, бо дзве ложкамі, з туалетам і душам, палон. станцыі пачалі моцна круціцца у доме адпачынку „Уроча”. Стало- 30 мaя ЗША выпусцілі аўта- і М. Амстронг паспеў уручную ад- вая была ў доме адпачынку. Дзеці матычную касмічную станцыю лучыцца ад „Аджэны” і вярнулася першы раз пабачылі горы Карка- „Сервеёр 1”, якая мякка села на „Джэміні 8” без „Аджэны”. ношы. Мясцовасць была вельмі Месяцы і выслала на зямлю 11237 Пасля ЗША выслалі ў космас ча- цікавая. Недалёка стаяў драўляны здымкаў Месяца. тыры спутнікі „Джэміні” 9, 10, 11, пратэстанцкі касцёл Ванг з XIII 14 чэрвеня рымскі папа Павел VІ 12 у кожным былі два касманаўты. стагоддзя прывезены туды ў XVII ліквідаваў рэестр усіх кніг забаро- У „Джэміні 9”, які паляцеў 3 чэр- стагоддзі з Нарвегіі. Была падвес- неных перад ім усімі іншымі рым- веня , былі касманаўты Т. Стэфард ная дарога, якая падвозіла людзей скімі папамі. Рэестр гэты Павел VI і Ю. Стэрпан, у „Джэміні 10”, які да высокай гары Снежкі (1692 м). перадаў у музей. паляцеў 18 чэрвеня, былі касманаў- Я з Юрам паехалі падвеснай даро- 2 ліпеня Францыя правяла вы- ты Дж. Янг і М. Колінг,у „Джэміні гай пад гару і пасля ўзышлі на яе прабавальны атамны выбух у Афры- 11”, які вылецеў 11 верасня былі разам з экскурсіяй і былі ля самай цы. касманаўты Ч. Конрад і Р. Гордан чэхаславацкай граніцы. Пабачылі- 13 жніўня ў Кітаі пачынаецца і ў „Джэміні 12”, які вылецеў 11 лі- лі там метэаралагічную абсервато- культурная рэвалюцыя, ад якой стапада былі касманаўты М. Колінг рыю і капліцу св. Ваўжынца. Ляг- страцілі жыццё сотні тысяч кі- і Р. Гордан. чэй было ўзысці наверх, чым сысці тайскіх жыхароў. Адносіны між 22 лютага СССР выслаў у космас ўніз. Ніна з Ірай асталіся ўнізе, не СССР і Кітаем завастрыліся. на „Спутніку 10” двух сабак, Угаль- захацелі падымацца на гару. Ніна З СССР у кастрычніку выгналі ка і Вецярка. Яны былі ў космасе раней была на гэтай гары, калі мяне ўсіх кітайскіх студэнтаў, якія там 23 сутак і вярнуліся жывымі 17 са- не ведала, ішла пехатою на яе ад навучаліся. кавіка. Калі іх выцягнулі са спутні- самага пачатку, за што атрымала 11 сакавіка Францыя запатраба- ка, дык былі без шэрсці, адчувалі нейкі турыстычны медаль. Цяпер вала, каб НАТА забрала свае базы вялікую смагу і не маглі стаяць на асталася ўнізе і чакала нас. Мелі мы з Францыі, а ад 20 да 30 чэрвеня нагах. Аднак шэрсць у іх адрасла там аўтобусныя экскурсіі ў розныя прэзідэнт Францыі Ш. дэ-Голь і пасля яны бегалі і жылі некаль- горныя мясцовасці, былі мы знаходзіцца з афіцыйным візітам кі год, нарадзілася ў іх здаровае ў Шклярскай Парэмбе, дзе я меў на у СССР. 28 кастрычніка ён пажа- патомства. Гэты эксперымент па- гідрастанцыі студэнцкую практыку даў, каб ЗША вывелі сваіх сал- казаў, што касманаўты ў космасе ў 1953 г. і камандзіровачнаю прак- датаў з В’етнама і перасталі яго могуць быць доўгі час. тыку ў 1954 г. Хадзілі мы ў Карпач. бамбаваць. 3 мая ў Чэнстахове Каталіцкі ка- Час у Берутавіцах прайшоў вельмі 3 студзеня памёр бацька савецкай сцёл святкаваў тысячагоддзе пры- прыемна. У Берутавіцах сустрэлі касманаўтыкі Сяргей Каралёў. няцця Польшчаю хрысціянства мы нашу суседку з пятага павер- 31 студзеня вылецела савецкая князём Мешкам І з Чэхіі. Нічога ху нашага блока са сваёй дачкой, 58 Марыяй, Вольгу Дземяновіч, бела- жам і дачкой ды з імі часта мы пра- 19 жніўня ад землятрусу ва ўс- руску з-пад Вілейкі. З імі часта мы водзілі наш час. Яны жылі ў іншым ходняй Турцыі загінулі амаль 2000 праводзілі час. доме адпачынку. Са Свінавусця вяр- жыхароў. Калі мы вярнуліся цягніком да- нуліся мы таксама ў Варшаву цяг- У верасні прыехала да нас на не- моў у спальных вагонах, то хутка ніком у спальных купэ. Матка Ніны калькі дзён Ліда, дачка маёй сястры ізноў паехалі ў Свінавусце ў Дом адпачывала тады сама ў Варшаве. Марыі з Чаромхі. Яна ўжо вучыла- „Энергапраекта”, дзе я выкупіў Яна не хацела ехаць з намі ў дом ся ў сярэдняй школе ў Бельску-Пад- месцы на два тыдні. У гэтым доме адпачынку. Пасля адпачынку ча- ляшскім. Паказалі мы ёй Варшаву мы ўжо былі ў 1965 г., так што ме- кала нас праца ў бюро. У тэлеба- і ваколіцу. Былі ў некалькіх музеях сца нам ужо было знаёмае. Аб ім чанні паказвалі, што 5 лістапада Варшавы. я пісаў у сваіх успамінах з 1965 г. на паўвостраве Вестэрплятэ ля 2 лістапада Албанія парвала свае Дзеці цешыліся морам. Якраз су- Гданьска быў адкрыты помнік сал- адносіны з СССР і стала замацоў- стрэлі мы ў Свінавусці пляменніцу датам, якія першыя прынялі атаку ваць іх з Кітаем. (Працяг будзе) суседкі з нашага дома са сваім му- немцаў у 1939 г. Дзмітры Шатыловіч ■ Czy spis powszechny odzwierciedli rzeczywistość? Szczerze muszę stwierdzić, iż nie ko przedstawiciele mniejszości naro- to przed II wojną światową. Obecnie rozumiem metodologii przyjętej przez dowych, ale także naukowcy, stwier- zbyt często bowiem któryś z polity- Główny Urząd Statystyczny we wła- dzając przede wszystkim zaniżanie ków co raz to straszy nasze społeczeń- śnie zakończonym spisie powszech- liczby Białorusinów. stwo Niemcami, czy też jeszcze kimś nym. W jaki bowiem sposób ustalo- Najrzetelniejszym efektem prac innym. Ostatnio w Polsce bardzo po- no moją przynależność religijną, kie- GUS byłaby publikacja przedsta- dejrzani stali się Ślązacy. Na Biało- dy nie zadano mi pytania odnośnie wiająca informacje o narodowości stocczyźnie dyżurnym wrogiem są tej materii i oczywiście nie uzyska- i wyznaniu mieszkańców poszcze- oczywiście Białorusini. no mojej odpowiedzi? Sam spisałem gólnych miejscowości. Te dane mo- Jednak władze w Polsce, kie- się z rodziną przez internet, ale ma- gliby zweryfi kować sami obywatele dy uważały to za wygodne, same jąc tylko skrócony formularz i tak nie z wielką dokładnością i każda próba tworzyły pewne „mniejszości”, by mogłem podać wyznania. A co do na- zafałszowania rzeczywistości zosta- wprowadzić zamieszanie wśród nie- rodowości, to zebrane przez internet łaby wytknięta. Jednak doświadcze- polskich wspólnot. Na przykład tak deklaracje objęły grupę czysto przy- nia władz polskich, wynikające ze było w okresie międzywojennym padkową, czyli tych, którzy mają ta- spisu przeprowadzonego w 1921 r., z tzw. „prawosławnymi Polakami”. kie urządzenie i sami się jeszcze chcie- kiedy to przyjęto właśnie taką for- Oczywiście nikt wówczas nie uwie- li spisać. Dlatego bardzo interesująca mułę (publikując wielkości przypi- rzyłby, że na Polesiu zamieszkiwało byłaby informacja, ilu mieszkańców sane do każdej miejscowości) spra- kilkaset tysięcy „prawosławnych Po- wschodniej Białostocczyzny, gdzie wiły, że później nikt z rządzących nie laków”, więc stworzono na tym tery- zamieszkują Białorusini, wykorzysta- zrobił już podobnego zestawienia. By torium tzw. „tutejszych”. Natomiast ło taką możliwość. Choć to dane czy- nie narazić się na nierzetelność, wła- w woj. białostockim w spisie z 1931 sto ilościowe, to pewnie będą objęte dze unikają ujawnienia szczegółowej r. wykazano tychże „prawosławnych tajemnicą spisową. A szkoda, bo wiele sytuacji narodowościowej, czy religij- Polaków” ponad pięćdziesiąt tysię- by powiedziały o naszej wspólnocie. nej i dlatego podają tylko uogólnione cy. By niejako uprawomocnić to fał- Wyniki dotychczas przeprowadza- dane na poziomie gmin. szerstwo, władze polskie po kilku la- nych na Białostocczyźnie spisów po- Pomimo tego, że we współczesnej tach zaczęły tworzyć stowarzyszenia wszechnych, w których padały pyta- Polsce mniejszości narodowe, czy też Polaków prawosławnych. Na te ma- nia o narodowość i wyznanie (a było wyznaniowe, są problemem w gruncie nipulacje policji politycznej między- ich tylko kilka: w 1897 r., 1921 r., rzeczy marginalnym, to jednak wśród wojennej Polski dał się nabrać nawet 1931 r. i 2002 r.) wielokrotnie anali- rządzących i rządzonych stereotypy autor monografi i zatytułowanej: „Wo- zowano i poddawano ostrej krytyce. o tychże mniejszościach nadal utrzy- jewództwo białostockie. Zarys dzie- Ich nierzetelność wykazywali nie tyl- mują się z nie mniejszą siłą, niż było jów (1919-1975)”, którą wydał w bie- 59 żącym roku białostocki Oddział Pol- w części gmin obecnego pow. siemia- P[aństwowy] U[rząd] R[epatriacyj- skiego Towarzystwa Historycznego. tyckiego. Pozyskanie takich informa- ny].” Z gminy Grodzisk po II woj- I tylko szkoda, że tenże autor nie opi- cji stanowiło na pewno zorganizowa- nie światowej wyjechała do Związ- sał drugiej połowy lat siedemdziesią- ną akcję administracji, ale nie wiado- ku Socjalistycznych Republik Ra- tych XX stulecia, kiedy to w auten- mo w jakim celu przeprowadzoną, dzieckich większość Białorusinów, tyczny sposób zaczęło tworzyć się gdyż tzw. „problem białoruski” w woj. zamieszkujących na tym terenie. Po- młodzieżowe bractwo prawosławne. białostockim w tym czasie w zasadzie został już tylko nieduży procent tej Po 1989 r. natomiast powstały jeszcze już nie istniał, bo władze bez oporów ludności, którą w większości wyka- inne bractwa, ale żadne nie jest sto- likwidowały wówczas resztki białoru- zywano zresztą jako „prawosławnych warzyszeniem polskim – w rozumie- skiego szkolnictwa. Polaków”. Należy przy tym brać pod niu narodowościowym. Podane przez władze gminne w po- uwagę taką możliwość, iż część pra- W latach trzydziestych XX w. wła- szczególnych sprawozdaniach ilości wosławnych Białorusinów z tych te- dze polskie prowadziły bardzo re- Białorusinów należy poddać szcze- renów mogła ofi cjalnie podawać się strykcyjną politykę w stosunku do gółowej analizie, gdyż w innych do- za Polaków, gdyż po wojnie byli oni Cerkwi prawosławnej oraz mniejszo- kumentach urzędowych ujmowano poddawani ciągłemu terrorowi pol- ści białoruskiej. Na Białostocczyźnie różniące się wielkości. Dla przykła- skiego podziemia, które tzw. „kaca- w tym czasie zlikwidowano wszyst- du w „Sprawozdaniu z działalności pów” wysyłało na przysłowiowe „bia- kie białoruskie organizacje. A Prezy- Gminnej Rady Narodowej w Gro- łe niedźwiedzie”. dent Rzeczypospolitej Polskiej swo- dzisku za miesiąc październik 1947 Od lat czterdziestych XX w. minę- im dekretem stworzył Polski Autoke- roku” przewodniczący GRN Terli- ło już ponad pół stulecia. Jak w obec- faliczny Kościół Prawosławny – jedy- kowski odnotował: „Ogólna ilość nym spisie powszechnym zadeklaro- ny, który w nazwie nosił miano „Pol- mieszkańców 9.654 z rozbiciem na- wali się potomkowie Białorusinów ski”, bo na przykład nazwa Kościoła stępującym: narodowości polskiej z pow. siemiatyckiego może dowie- rzymskokatolickiego brzmiała: Ko- 8.741, narodowości białoruskiej my się już niebawem, kiedy GUS ściół Rzymskokatolicki w Polsce. 824, wyznania rzym[sko]-katolic- opublikuje wyniki swoich rachun- Dane o liczbie Białorusinów na kiego 7.741 i wyznania prawosław- ków. Ale czy efekty badań statysty- Białostocczyźnie były także przed- nego 1.824. ... Z terenu tut[ejszej] ków ukażą rzeczywistość? Należy już miotem zainteresowania władz pol- gminy przesiedliło się na ziemie od- teraz mieć wątpliwości. skich po II wojnie światowej. Po- zyskane i inne około 150 rodzin, zaś Publikowane dokumenty przecho- niżej publikujemy kilka sprawoz- przybyło około 80 rodzin zza lin- wywane są w Archiwum Państwo- dań z września i października 1947 ji Curzona, którzy zostali osiedleni wym w Białymstoku. r. o liczbie mniejszości narodowych na gospodarstwa opuszczone przez Sławomir Iwaniuk ■ Dokument nr 1 Dokument nr 2 Pismo Zarządu Gminy w Klukowiczach skiero- Pismo wójta gminy Grodzisk do Starostwa Powia- wane do Starostwa Powiatowego w Bielsku Pod- towego w Bielsku Podlaskim z 24.IX.1947 r.: laskim z 22.IX.1947 r.: Zarząd Gminny niniejszym donosi, że na terenie gminy (Poufne) Grodzisk zamieszkuje około 1.250 osób narodowości biało- Na pismo Nr. Sp.-4/2/47 z dnia 12.IX.1947 r. w załącze- ruskiej. Jednocześnie wyjaśnia się, że trudne ustalenie jest niu Zarząd Gminy Klukowicze przedstawia ilościowy wy- co do narodowości białoruskiej, gdyż różnie się zapodają: kaz mniejszości narodowej na terenie gminy Klukowicze: raz narodowości polskiej, drugi raz białoruskiej. Na ogólny stan ludności 11.699 mniejszość narodowa wy- nosi 8.538. Dokument nr 3 (-) Sekretarz (-) Wójt Gminy Załącznik do pisma Zarządu Miejskiego Siemia- tycze skierowanego do Starostwa Powiatowego Wykaz mniejszości narodowej Gminy Klukowicze w Bielsku Podlaskim z 10.X.1947 r. Ogólny stan ludności: 11.699. Wykaz ilości mniejszości narodowych zamieszkałych na W tym Białorusinów: 8.528. terenie miasta Siemiatycze (stan na dzień 1.X.1947 r.): Rosjan: 10. Białoruska Ukraińska Rosyjska Cygańska Razem Uwagi Innych mniejszości narodowych na terenie gminy nie 536 3 6 11 556 Cygani za- ma. m[ieszkują] czasowo

60 Niemirów 525 1 - 526 Dokument nr 4 Moszczona 53 310 - 363 Spis ludności gminy Mielnik według narodowości Osłowo 17 200 - 217 sporządzony przez Wójta dnia 22.IX.1947 r. Pawłowice 19 252 - 271 Radziwiłłówka 45 260 - 305 Gromada Narodowość Razem Sutno 501 110 - 611 Pola- Białoru- Bapty- Sokole 172 220 - 392 cy sini ści Sycze 18 250 - 268 Borysowszczyzna 25 220 - 245 St. Kol. 52 60 - 112 Grabarka 22 240 - 262 Siemiatycze Mielnik n/B 263 308 - 571 Szerszenie 15 180 - 195 Mielnik-Grab. 23 80 - 103 Werpol 109 370 - 479 Mielnik-Mętna 28 140 - 168 Wajków 143 150 - 293 Maćkowicze 20 168 12 200 Razem 2.163 3.769 12 5.944 Mętna 113 250 - 363

З літаратурнай спадчыны Невядомыя вершы Гальяша Леўчыка Няма на Чырвонаармейскай вуліцы сала ў 1984 годзе, пра варшаўскую ў Слоніме хаткі, дзе жыў выдатны кватэру Гальяша Леўчыка: „Адзін беларускі паэт, перакладчык, калек- даволі вялікі пакой, даўгі-даўгі, цыянер, мастак і музыкант Гальяш з адным акном. Пакой здаваўся Леўчык (1880-1944). Гэта была не вузкім таму, што адна яго сцяна хатка, а цуд! Цяпер там, дзе яна ста- была адбудаваная даволі шыро- яла, знаходзіцца Слонімскі аўтара- кімі паліцамі ад падлогі да столі. монтны завод. І на іх кніжкі, кніжкі... Сапраўды, Праект гэтай хаткі склаў і будаваў бібліятэка вялікая, цікавая і каш- яе ў 1920 годзе сам паэт, разабраў- тоўная. Сабрана хіба ўсё, што вый- шы старую бацькаву хату. Яна пра- шла з друку ў беларускай мове. Усе стаяла да пачатку 1960-х гадоў, але гадавікі „Нашай нівы” ад самага яе пасля была знесена, бо пашырала- пачатку, „Гоман”, некалькі нумароў ся тэрыторыя завода. Шкада, а мог „Мужыцкай праўды”, Францішак бы быць там добры музей нашаму Багушэвіч: Дудка, Смык..., „Сялян- паэту. ка” Дуніна-Марцінкевіча ды іншыя Хатка Гальяша Леўчыка нагадвала яго творы... Купала, Колас... Усё, маленькі своеасаблівы музей. Усе што выдала суполка „Загляне сон- сцены былі пазавешаны малюнкамі Мечыслаў Барвіцкі.Партрэт ца і ў наша ваконца”... І ўсе тамы ў пазалочаных рамачках яго работ, Гальяша Леўчыка. 1927 г „Lud Białoruski” М. Федароўскага, фатаграфіямі, сярод якіх быў вялі- падараваныя Гальяшу Леўчыку аў- кі алейны партрэт самога Гальяша струменты. Ды і сам добра іграў тарам... Усе паліцы ўпрыгожаныя работы варшаўскага мастака Мечы- на гітары, скрыпцы і акарыне. партрэтамі пісьменнікаў, паштоўка- слава Барвіцкага. Шмат было роз- Падобны музей беларускай літа- мі, краявідамі... Шмат з таго было ных кніжак, роспісаў, старых рэчаў. ратуры і мастацтва быў і ў ягонай купленым, але шмат і падараваным Паэт цікавіўся гісторыяй Беларусі, кватэры ў Варшаве. Летам Гальяш аўтарамі ды знаёмымі...” збіраў народную творчасць, калек- Леўчык жыў у Слоніме, а зімою З Варшавы зноў вернемся ў Слонім, цыянаваў усё беларускае – кнігі, – у сталіцы Польшчы. Захаваўся дзе жыў наш дзядзька Гальяш. паштоўкі, значкі, музычныя ін- ўспамін Зоські Верас, які яна напі- Дзядзькам Гальяшом яго звалі ма- 61 ладзейшыя слонімскія паэты, ма- Леўчык „клюнуў” на гэтую аб’яву Нарадзіўся Гальяш Леўчык (Ілья стакі, музыканты. У доміку № 73 і напісаў жанчыне пісьмо. Пача- Ляўковіч) 20 ліпеня 1880 года на вуліцы 3-га Мая ў Слоніме часта лася перапіска, а праз пэўны час ў Слоніме, куды пераехаў яго бывалі паэты Анатоль Іверс, Сяргей яны спаткаліся. Жанчына аказа- бацька з-пад Ружан у пошуках Хмара, Сяргей Новік-Пяюн, мастак лася прыгожай і вельмі спадаба- „шчасця-долі ў шырокім свеце”. Антон Карніцкі, а таксама Ядвіся. лася слонімскаму паэту. Праўда, Ілья скончыў Слонімскае гарад- Так-так, тая самая Ядвіся, аб якой яна была даволі лёгкіх паводзін ское вучылішча, служыў пісарчу- пісаў Якуб Колас у сваёй аповесці і любіла жыць раскошна. І гэта ком у каморніка, а пасля ў канцы- „У палескай глушы”. Пра гэта пры Гальяша Леўчыка трохі насцяро- лярыі міравога суддзі. жыцці не раз расказваў Сяргей жыла. Ён нават заехаў у Дзярэчын Набыўшы на курсах прафесію Новік-Пяюн. Ён нават меў сустрэ- да свайго сябра Яна Пятроўскага чарцёжніка, наш зямляк падаўся чу з Ядвісяй, іх пазнаёміў Гальяш (жыў і памёр у ЗША), каб пагута- ў Варшаву. Там ён уладкаваўся на Леўчык. Ядвіся, сапраўды, жыла рыць пра сваю будучую жонку. Той працу ў будаўнічы аддзел варшаў- ў Слоніме на Ружанскай вуліцы. яго адгаворваў не жаніцца на поль- скага магістрата. У пачатку 1920- Прозвішча ў яе было – Бараноў- скай дзяўчыне з Ваўкавыска. Але х гадоў Ілья Ляўковіч спрабаваў ская. Яна пісала вершы і друкава- Гальяш не паслухаў сябра, і праз перабрацца ў Вільню, але ўрэшце ла ў „Нашай ніве” пад псеўданімам пэўны час слонімскі паэт і поль- рэшт вярнуўся назад у Варшаву Юстына. У 1945 годзе Ядвіся пакі- ская дзяўчына Зося ўзялі шлюб. і жыў там на становішчы то дроб- нула горад над Шчарай і выехала Вельмі цяжка жылося Гальяшу нага служачага, то беспрацоўнага. ў Польшчу. Як склаўся яе далейшы Леўчыку з Зосяй Ляўковіч. Яна яго З 1907 года Ілья Ляўковіч супрацоў- лёс, невядома. не кахала і не берагла, а жыла, як нічае з газетай „Наша ніва”, дасы- Да Гальяша Леўчыка ў Слонім пры- хацела сама. Усе зберажэнні мужа лае вершы, якія падпісвае псеўда- язджалі многія беларускія дзеячы. жанчына праз некаторы час поў- німам „Гальяш Леўчык”. „Наша Гасцявалі ў яго хатцы мастак Язэп насцю расходавала. А ў гады вай- ніва” моцна прывязвае варшаўскага Драздовіч, пісьменніца і дзеячка ны за ёю сачыла нямецкая паліцыя, інтэлегента да беларускай справы, Зоська Верас, паэтка Наталля Ар- якой не падабаліся яе частыя выез- уводзіць у свой актыў. У Варшаве сеннева, фалькларыст і кампазітар ды ў Варшаву. Паліцыя ўзяла ў яе ён збірае сродкі на пасмяротнае вы- Антон Грыневіч, Міхась Лынь- распіску аб нявыездзе са Слоніма. данне зборніка твораў Сяргея Па- коў, Адам Станкевіч і нават заяз- Зося ўсё ж працягвала свае паезд- луяна, шукае платную рэкламу для джаў Янка Купала. А было гэта кі. Яе хутка арыштавалі, і ў камеру „Беларускага календара”, выпытвае 14 лістапада 1939 года. Пясняр паліцыя падаслала правакатаршу, і выманьвае ў збяднелых арыстак- вяртаўся з Беластока з Народнага якой жанчына расказала, што яна ратаў Польшчы граматы, пячаткі, сходу Заходняй Беларусі. Па да- захоўвае ў падушцы польскі сцяг беларускія выданні. У Варшаве розе на Мінск ён заехаў у Слонім, з арлом. На кватэры немцы сапра- Гальяш Леўчык аб’ядноўвае вакол бо ведаў, што тут жыве Гальяш ўды знайшлі сцяг і незадоўга пасля сябе ўсіх беларусаў, аказвае бяс- Леўчык. На сваім „шаўрале” Янка гэтага ў 1942 годзе яе расстралялі концыя сяброўскія паслугі новым Купала пад’ехаў да хаткі паэта, на Пятралевіцкай гары каля Сло- сябрам і знаёмым: апякуецца пры- дзе яны сустрэліся. Пасля гутар- німа. езджымі, гуртуе ў зямляцтва, каб кі, Янка Купала запрасіў Гальяша Гальяш Леўчык цяжка перажы- не прапалі ў вялікім горадзе і не ў „Першы беларускі рэстаран”, ваў страту Зосі, відаць, моцна яе забыліся беларускай мовы. Шмат які знаходзіўся ў цэнтры Слоніма. кахаў. У 1942 годзе са Слоніма ён піша сам. А ў 1912 годзе ў Вільні Яны паабедалі разам і развіталіся. падаўся ў Варшаву, каб выратаваць выходзіць яго першы зборнік вер- Больш у жыцці ім сустрэцца не да- сваю кватэру і архіў. Прыбыўшы шаў „Чыжык беларускі”. вялося. туды, ён дабраўся да свайго дому У 1980 годзе беларускі літарату- Гальяш Леўчык меў шмат сяброў. і кватэры. Але ў ёй ужо жыла іншая разнавец Янка Саламевіч сабраў Яны прыязджалі не толькі ў Слонім, сям’я, якая нічога не ведала пра па- і апублікаваў асобнаю кнігаю яго але і часта пісалі пісьмы, дасылалі пярэдніх кватарантаў. Так наш зям- выбраныя творы пад загалоўкам кнігі, паштоўкі, часопісы. А вось ляк застаўся без жонкі, без кватэры „Доля і хлеб”. Прапаную чытачам сяброўкі, гаспадыні ў доме ў яго і без архіваў. У акупаванай немцамі „Часопіса” невядомыя раней вершы не было. І неяк у 1932 годзе ён Варшаве галадаў, а напачатку 1944 свайго земляка, якія не ўвайшлі ні прачытаў у газеце „Кур’ер Кра- года паэта не стала. ў ягоны зборнік „Чыжык беларус- каўскі” аб’яву, дзе 30-гадовая жан- Да вышэй сказанага пра Гальяша кі” (1912), ні ў кнігу „Доля і хлеб” чына з Ваўкавыска, якая піша апа- Леўчыка хочацца нагадаць і яго бія- (1980). вяданні, хоча выйсці замуж. Гальяш графічныя звесткі. Сяргей Чыгрын ■ 62 Беларусу Следам за дзедам (Беларуская прыказка) Бура вые, градам сыпле — Гром да нас наслаў пракляту, Родны наш краю, Русь Бела старэнька: Ліха, здзек да кроўі шчыпле, У лугох і вазёрах красуешся ўсенька, Зачыняй, братко мой, хату! У рэчках, абросшых трасцінай, аерам, Лясамі атуляна, поўнымі зверам, Пад тваю з саломы стрэху У кветках даліны, курганы і горы — Падпаўзаюць люты зверы — Ты, чыста — як поясаў слуцкіх узоры! Сцеражы свой дом-пацеху, Зачыняй, братко мой, дзверы! Грыміць у дзяцей тваіх родная мова 1922 г. І песня — як ліра, як дудка вярбова Разносіцца рэхам пры захадзе сонца: Жаваранак Дзе сівы дзед грае ля хаты ваконца, А ўнукі і ўнучкі ад кожнае хаты — Ў светлу даль, у высь, да зор Ўсе слухаюць культ твой чароўны, багаты! Я паднімусь — боль кіну тут, Каб песню-гімн у родны кут Ты, матухна нашая, родная, міла! Нясці ад ніваў, лесу, гор! Жыве і жыць будзе нязнішчана сіла Ў грудзёх тваіх дзетак і ўнукаў сярмяжных — І з ёй ляцець ў свой родны край І так, як дзяды, неадменных, адважных, У ясны дзень, на сонца ўсход, Як прадзеды беглі дзядоў сваіх следам, Каб з песняй той наш люд-народ Так праўнукі пойдуць іх следам за дзедам! Пачуў і знаў — дзе праўды рай! 1923 г. Так следам за дзедам — нароўні з людзямі, Як роўныя з роўнымі, пойдзем мы самі Да сонка Сваёю дарогай к бажышчу навукі! Ніхто не прыпыніць: ні крыўда, ні мукі Ты не думай блага, залатое сонка, Дарогі да сонца Свабоды тым следам — Што калі нам з гора хіліцца галоўка! Якім йшлі заўсёды ўнікі за дзедам! І не думай дрэнна, сонка залатое, Слонім, 1922 г. Як не удаецца нам тут сёе-тое... Ты так добра бачыш з вышэйшага неба, Браце, беларусе! Як нас гора цісне за кавалак хлеба. Бачыш ты і матку, як слязою росіць, Браце, беларусе, вер, што не пакіне Як дзіця галодно плача, есці просіць! Із-за хмараў цёмных сонейка свяціці! Бачыш ты весь край наш апустошан светам, Ўсю бяду і гора, што да нас ўсё хлыне, Бачыш ты народ наш знішчаны вайною! Мусім цярпяліва, як-нібудзь, пражыці! Дык не будзь нам, сонка, хмарамі адзетым, А цяплей свяці — над нашаю зямлёю! Браце, беларусе, не бядуй, што хмары Вільня, 1922 г. Сонейка закрылі – час прыдзе, настане, Што засвеціць сонца ў нашыя папары, Трыялет Залатым праменням ў вокны нам загляне! 1922 г. Жаваранкаў хоры цешаць нашу ніву, Бо ў ёй беларусаў разлятае стогн: * * * Рэжуць нам зямельку, мучаць голаў сіву... Нябожчыцы Л.Л. Жаваранкаў хоры цешаць нашу ніву. са Слоніма

Беларус будуе вольную, шчасліву І дзе ж ты падзелася, радасць дзіцячая, Бацькаўшчыну родну, бацькаўскі загон... Прыгожасць і думка ядрона, глыбокая, Жаваранкаў хоры цешаць нашу ніву Долі шчаслівае зорка далёкая, І чуваць нам ў сэрцы іх захопны звон! Песня кахання духам гарачая?.. 1922 г. Ў цемры далёка ты спіш пад каменнямі, 63 Здушана цёмнай, халоднай магілаю, Дый адгоніць катаванне Дзіка абросшай сібірскай бедыляю, Пагоня наша бела. Мохам сібірскім, зеллем, карэннямі... Бо арліца нас катуе, Слонім, 1924 г. Ўсё нам адбірае – Гібель нам усім гатуе, Дзіка бура загудзела Свет нам закрывае. 1922 г. 1. Дзіка бура загудзела, Зорачкі-кветкі Зашумелі ветры... Дзікая арліца бела Зорачкі не небі – для мяне, як кветкі, Лётае ў паветры. Сініх незабудак на магіле... веры – У гарах нагадавала Веры, што сканала... Так і з жалю дзеткі Многа арлянятаў, На бацькоў магіле квецяць насып шэры. З вёсак нашых нацягала Слонім, 1923 г. У гняздо ягнятаў... А цяпер павырасталі На Дзяды Дзікі арляняты, Дык з арліцай дзерці сталі Мы за тых, што ніколі не мелі падмогі: Нашыя ягняты. Абяднелых, зблудзіўшых з праўдзівай дарогі, 2. Што без праўды, патолі жыць не мелі сілы – Дзіка бура зашумела, Супачыць паляглі ўжо на век у магілы – Стогнуць лес і горы, Па жыцці сваім цяжкім, бадзячым... Бо Пагоня наша бела І за кволыя душы, і за хворыя целы, Схавалася ў боры. І за тых, што спаганілі вопраткі белы, Дый малыя вучыць дзеці: Што зракліся сваіх і народнае волі, Як ісці трэ шляхам, І далі нам больш слёзаў, бяды і няволі – Каб не дацца ў гэтым свеці Мы памолімся, ўспомнім, заплачам... Дзерці дзікім птахам! 1922 г. Вучыць там: калі паўстане Гальяш Леўчык ■ Бацькаўшчына цэла –

Ян Максімюк Jamaica Avenue На лётнішчы Дж. Ф. Кэнэдзі ў Нью-Ёрку, куды ў сярэ- я ўжо згадваў, гэты дом набыў бацька Алы, доктар Аляк- дзіне кастрычніка 1991 году я прыляцеў з Варшавы, зь сандар Орса, калі ўжо зарабіў крыху граша ў Амэрыцы. перасадкай у Лёндане, мяне сустрэлі доктар Орса-Рама- Ала жыла ў іншым месцы, у рэспэктабельнай ваколі- на і Міраслаў Пякарскі, знаёмы беларус зь Ляўкова на цы вілаў на Лонг Айлендзе (Long Island), але пакінула Беласточчыне, якому некалькі гадоў раней у Белас току сабе і гэты сямейны дом. Першы паверх наймала мала- я дапамагаў здаць экзамен па ангельскай мове, каб ён дая сям’я эмігрантаў зь Беласточчыны, на другім жыла мог атрымаць дыплём інжынера Беластоцкай палітэх- нейкая самотная полька, якую за ўвесь свой паўгадовы нікі. Мірак перад Нью-Ёркам ужо пабываў у Лёндане, побыт у Нью-Ёрку я пабачыў усяго раз ці два, а ў сута- зарабляючы грошы на шлюб з Барбарай Пякарскай, рэньні (basement) кватараваліся мы зь Міркам. таксама нашай знаёмай і, як ён, ахвярнай актывісткай Мірак, у якога былі залатыя рукі да майстраваньня, Беларускага аб’яднаньня студэнтаў, зь якой ён арга- за час свайго пражываньня пры Dexter Court (палову нізаваў першае „Басовішча” ў 1990. З Алай я быў гэтага часу ён правёў разам з сваёй нарачонай Барба- знаёмы з 1989 году, калі яна выступала ў Беластоку рай, якая зьехала ў Польшчу шыкавацца да вясельля) з танцавальнай групай „Васілёк” на нейкім беларус- абсталяваў у сутарэньні прыстойны душ і ашаляваў усё кім фэсьце. памяшканьне нейкай адмысловай амэрыканскай шалёў- Ала і Мірак завезьлі мяне на месца майго раскватэ- кай. Там былі таксама газавая печка, лядоўня, радыё раваньня ў Нью-Ёрку – у дом Алы пры вулачцы Dexter і тэлефон. А некалькі дзён пасьля майго прыезду Мі- Court у той частцы Куінсу, якая завецца Woodhaven. Як рак прывалок у сутарэньне стары тэлевізар, які нехта 64 на нашай вулачцы вынес на тратуар і паставіў побач зь на Беласточчыне ў эпоху зусім ужо пратухлага сацыя- мяшкамі са сьмецьцем. Тэлевізар, калі мы гахнулі па лізму. Гэта, відаць, і прыцягвала некаторых пакупнікоў, ім некалкі разоў кулакамі, завуркатаў, засьвяціў сваімі якія тужылі па дарагіх сэрцу і ноздрам пахах і смуро- лямпачкамі і стаў прымаць ажно ці ня пяць агульна- дах сваіх родных мясьцінаў. Я заходзіў у тую краму раз даступных тэлевізійных каналаў. Гэты тэлевізар, пры на месяц, каб купіць вялізную буханку чорнага хлеба. адсутнасьці Інтэрнэту, пра які тады людзі яшчэ мала У ніякім іншым месцы на Jamaica Avenue чорнага хле- што ўцямнае чулі, даваў мне сякі-такі кантакт з гэтак ба не было. званым шырэйшым сьветам, які ў амэрыканскай тэле- Мірак, які ўжо быў пааціраўся на Захадзе, як у Лёнда- візіі на самой Амэрыцы і замыкаўся. не, так і Нью-Ёрку, стаў маім cicerone ў асноўных пы- Мы павячэралі ў сутарэньні разам з Алай, якая зболь- таньнях практычнага эмігранцкага жыцьця. Дзякуючы шага распавяла мне, з кім яна падамаўляла мяне на спат- яму адчуваньне зашморгнутага натуга вузла недзе на каньні ў Нью-Ёрку бліжэйшым часам. А калі яна паеха- дне страўніка, якое зьявілася ў мяне адразу пасьля пры- ла дадому, мы зь Міркам скончылі бутэльку віскі, якую езду ў Нью-Ёрк, пачало спакваля слабець. Ён мне па- былі распачалі пры Але, і адчынілі другую. Недзе пры казаў усе крамы на Jamaica Avenue, якія патрэбныя для палове другой, ап’янелы ня толькі ад алькаголю, але і ад жыцьця ў Амэрыцы, і перадаў няхітрую эмігранцкую амэрыканскага паветра, ды змораны сямігадзінным jet мудрасьць, сэнс якой быў у тым, каб сьняданкі і вячэры lag’ам, я гладка адключыўся і паваліўся на ложак, не рабіць нам разам, бо так таньней абыдзецца. Калі нехта пасьпеўшы праверыць дабрадзейства сьвежа абсталява- з нас рабіў закупы, дык прыносіў свой рахунак дахаты, нага Міркам душу. Нараніцу я прачнуўся ад адчуваньня падпісваў яго і ўкідаў у адмысловы слоік. Пад канец нейкай пякельнай мулкасьці ў сьпіне. Аказалася, пада- тыдня мы выцягвалі тыя рахункі, падлічвалі выдаткі ючы на ложак, я ўсё-ткі пасьпеў змахнуць рукою зь ней- і выраўноўвалі балянс нашых фінансавых накладаў. кага століка пад сябе набор пляшачак з амэрыканскімі Тыдні тры пасьля майго прыезду мы зь Міркам у адзін перцамі ды іншымі пернасьцямі, на якіх і заснуў. Дзьве суботні вечар выбраліся ў bar hopping уздоўж Jamaica з пляшачак асабліва мулка ўеліся ў маю сьпіну, і я адчу- Avenue. Bar hopping – гэта калі вам не хапае напіцца ваў тую першую thanksgiving dinner на амэрыканскім ў адным бары, і вы з кампаніяй наведваеце шэраг бараў кантынэнце яшчэ месяцы два пасьля прыезду. за адзін вечар ды напіваецеся паэтапна (іншыя ангель- Галоўнай вуліцай, вакол якой канцэнтравалася бі- скія назвы гэтага даволі распаўсюджанага і цікавага знэсова-публічнае жыцьцё Woodhaven community, рытуалу: pub crawl, bar tour). Пры нагодзе я дазнаўся, была Jamaica Avenue. Я жыў на канцы вулачкі Dexter што ў амэрыканскіх барах трэба плаціць кожны раз за Court, мэтраў за дзьвесьце ад Jamaica Avenue. Насуп- замоўленае піва або віскі, а нельга расплаціцца аднара- раць Dexter Court, па другі бок Jamaica Avenue, была зова, на заканчэньне выпіўкі, як пасьля абеду з выпіўкай кітайская забягалаўка, дзе прадавалі кітайскія супы ды у рэстаране. Таму наведнікі бараў кладуць перад сабою кураціну з рысам на вынас. Калі не хацелася нічога ва- на стойцы банкнот суразьмерны з сваім выпівацкім на- рыць самому, можна было заглянуць туды і прынесьці мерам, а заплату зь яго вылічвае пасьля кожнага напоў- кучу стандартнага кітайскага ежыва на ўвесь дзень за ненага куфля ці кілішка бармэн. Вам застаецца толькі невялікую цану. Блізка рогу Dexter Court і Jamaica Av- ківаць на яго, каб ён пра вашу пасудзіну не забываў, але enue была цалкам прыстойная крама, якую ў Амэрыцы наогул і гэтага ня трэба, бо ён не забывае. называюць grocery store – у асноўным харчовыя пра- Вось такія і іншыя практычныя і карысныя дробя- дукты, агародніна і садавіна ды патрэбная на штодзень зі з рытуалаў і звычаяў амэрыканскай штодзённасьці санітарыя. Крыху далей ад grocery store уздоўж па Jam- я засвойваў ад Мірка. Каб быць такім, як і іншыя. Каб aica Avenue былі крама з агароднінай і садавіной, крама як мага хутчэй растварыцца ў амэрыканскім краявідзе. з рыбай i sea fruits, аптэка тыпу drugstore, яшчэ адна Але гэта наогул не ўдавалася. Вас вылічвалі як чужынца крама тыпу grocery store, якая ўжо нагадвала малы su- адразу, яшчэ да таго, як вы адазваліся і ўсе маглі пачуць permarket, ды пошта. Недзе паміж імі былі дзьве крамы вас акцэнт. Па вашых антрапалягічных рысах, па вашай зь віном і гарэлкай. І была адна крама, якая называлася вопратцы, па тым як вы ставілі крокі ці махалі рукою. „Lithuanian Kielbasa”. Гэта было месца зь нейкім не- Jamaica Avenue – гэта была мяшанка расаў і нацыя- зразумелым асартымэнтам мясна-кілбасных прадуктаў, нальнасьцяў, з пэўнай перавагай лацінаамэрыканцаў разьлічаных, відаць, на пакупнікоў-эмігрантаў зь Сярэд- з карыбскага басэйну. Было таксама крыху мурынаў няй і Ўсходняй Эўропы, якім не падыходзілі да смаку і кітайцаў, а большасьць белых паходзіла з Усходняй стэрыльныя амэрыканскія бэйкан і сосіджыз. Уласьні- і Сярэдняй Эўропы. Woodhaven у 1991 годзе ўжо даўно кам гэтай крамы быў чалавек няяснага ўсходне- ці ся- ня быў прэстыжнай ваколіцай. Там жыло прыежджае рэднеэўрапейскага паходжаньня, які ўмеў гаварыць на бядняцтва, якое толькі пачынала свой эканамічны шлях дзівотным ангельска-славянска-кілбасным эспэранта. у American dream, або старыя эўрапейскія эмігранты Сьмярдзела ў гэтай краме магутна, як у мясных крамах пасьляваеннай хвалі, якія пасяліліся, калі раён лічыўся 65 поўнасьцю рэспэктабэльным для белай middle class, а ты таксама гаворыш па-польску, дык мы былі ў цябе калі ўжо перастаў такім лічыцца, ім не хапіла грошай апошні раз!” – выпаліў яму Мірак па-беларуску. „Мы або энэргіі, каб перабрацца ў іншае месца. прыйдзем тады, калі ты навучысься па-беларуску!” І мы Прыгадваецца, як аднойчы мы зь Міркам зайшлі выйшлі, бразнуўшы дзьвярыма. І пайшлі да ягонага кан- ў адну зь дзьвюх вінна-гарэлачных крамаў на нашай курэнта 100 мэтраў далей, якому ня рупіла разгадваць вуліцы і паўголасам па-беларуску перамаўляліся, што моўныя ідыясынкразіі кліентаў. нам найлепш узяць на вячэру, на якой спадзяваліся адве- дзінаў нашага земляка зь Беласточчыны. „О, я таксама Фрагмэнт тэксту „New York, New York…” з кнігі Яна гавару па-польску!” – усклікнуў да нас на кантонскім Максімюка „Словы ў голым полі”, якая ў чэрвені сёлета варыянце пальшчызны ўласьнік крамы, кітаец. „Калі выйшла ў Менску ў выдавецтве „Логвінаў”. ■

Mirosław Gryka Zaczyn bajania Objawienia Tajemnicy doświadczyłem w wieku pięciu odsłaniają niezgłębioną szczelinę, wyraźnie dzielącą te dwa lat i myślę, że to właśnie wtedy wyłoniłem się przed wła- światy, przy czym dla jednego jest ona doliną jungowską, sną świadomością. Stalo się to za sprawą mego przyjacie- dla drugiego magiczną. Lecz w obu tych przypadkach jest la z tego samego co ja wielokulturowego podwórka, Edga- to dokładnie to samo miejsce, w którym i dorośli, i dzie- ra. Trzeba powiedzieć, że imię to w czasach mego dzieciń- ci znajdują przerażające, ale przecież najbezpieczniejsze stwa, i to w kraju o wyraźnej katolicko-nacjonalistycznej schronienie. predylekcji, było równie niezwykłe, co zadzierzgnięty kil- Takie schronienie ja i Edgar odnajdywaliśmy w wielkim, kanaście lat wcześniej sojusz robotników, chłopów i owe- plecionym koszu z kopiatą pokrywą, o ile nie była to jesień, go dziwu, inteligencji pracującej, który z właściwą swe- kiedy mój ojciec, wielbiciel gruszkowego wina, przeklina- mu oryginalnemu ustrojowi logiką zniósł wszelkie wyzna- jąc zakurzony mrok wspólnego dla wszystkich lokatorów niowe i społeczne podziały, zasiedlając w pożydowskich, poddasza, znosił ów niezbędny komponent ciepłej fermen- ostałych cudem po wojennej zawierusze cekhausach miesz- tacji do mieszkania i wstawiał weń szklaną banię z mętnym kalnych tak prawosławnych i katolików, jak ateistów, tak moszczem. Do tego czasu mogliśmy swobodnie przeplatać przedwojenną inteligencję, jak swieżo przybyłych z nieod- niespokojne opowieści łozinowego gniazda naszymi gorz- ległych od Białegostoku wsi naiwnych budowniczych je- kosłodkimi odkryciami dzieciństwa. Ich początek zawiązy- dynie słusznej Polski. wał się zawsze u progu rodzicielskich zakazów, gdy wspina- Swoje niezwykłe imię Edgar zawdzięczał ojcu, zmaga- liśmy się mimo nich po skrzypiących schodach w górę, zstę- jącemu się z traumą syberyjskiej gehenny i może przez to pując jednocześnie w dół do dna podświadomości i dalej, zacietrzewionemu w polskości i to tak, że wycinając w pień aż poza jej pojęcie, do matecznego zlepka gęstych antycy- wszelkie nierodzime pierwiastki w przyrodzonej sobie sło- pacji, snu nietoperzy i niekończących się lęków. Na końcu wiańszczyźnie ani baczył na to, iż zapędza swego pierwo- czy też na początku tej drogi nurkowaliśmy do wnętrza ko- rodnego w germańską, niebezpieczną wówczas, onomasty- sza i przejęci jego niespokojnym trzeszczeniem i grozą na- kę, co uczyniło go owym rara avis pośród wróbli podwór- iwnych przeczuć, zawierzaliśmy sobie okrutne prawdy dzie- ka – tych wszystkich Szuryków i Janków, Ewuń i Tamarek cięcych przedstawień. Starszy ode mnie o lat kilka i takoż – które omal nie zadziobały go na śmierć, ani na to, że tłam- stopni życiowego wtajemniczenia Edgar zadał mi pewne- si przy tym swoją cichą, białorusińską żonkę i zrodzoną ze go razu pytanie, skąd biorą się dzieci. Przecież wiedziałem, szczerej wprawdzie, aczkolwiek niesprawiedliwej miłości że z brzucha mamy! Nieprawda, zaprzeczył, a zaprzeczył progeniturę, tak że doprowadził w końcu i tę biedną ko- po białorusku – języku macierzy, języku najbardziej twór- bietę, i później siebie do przedwczesnej śmierci, zaś dzie- czych emocji i idących za nimi, najsubtelniejszych ewoka- ci, a szczególnie Edgara, do umysłowego zamętu, z które- cji. – Nieprawda – powtórzył z osobliwą nienawiścią, i ob- go on i jego dwie siostry, Jaśmina i Helioza, wydobyły się jawił swoją wielką tajemnicę: – Z CIPKI! Nie będąc wte- dopiero w dojrzałych latach, tyle że każde na swój skrajny dy osłuchany z językiem białoruskim, nie mogłem zrozu- sposób, w zależności od tego, jak kto zapamiętał sekretnie mieć semantycznego klucza, którym posłużył się mój star- nucone przez matkę białoruskie dumki. szy przyjaciel, ale jego emocjonalne metaznaczenie dotar- Już z powyższego widać, że świat dorosłych jest równie ło do mnie w najczystszej postaci objawienia. skomplikowany, jak świat dziecka, co nie znaczy, że obie Umberto Eco tajemnicy objawienia, zwłaszcza w jego te komplikacje dodane do siebie tworzą spójny obraz rze- aspekcie wyjątkowości, ostro się sprzeciwia, przykłada- czywistości. Raczej przeciwnie. Skontrastowane ze sobą, jąc sluszną wagę do twierdzenia hermeneutykow, że „każ- 66 da rzecz ziemska czy kosmiczna kryje w sobie tajemni- idea ulega skażeniu kłamstwem. Nawet prawda. Nasuwa cę powstania”. Tak więc w swym wywodzie o irracjonali- się z tego paradoksalny wniosek, że jedynie kłamstwo nie zmie przytacza znamienne zdanie Josephina Peladana, któ- poddaje się pokusie prawdy, w istocie toksycznej i zmien- ry powiada, że „wyjaśniona tajemnica powstania nie na- nej z racji swojej gentycznej podatności na jady relatywi- daje się do niczego”. Tym samym – wnioskuje Eco – od- zmu. W tym rozumieniu kłamstwo zrównuje się z praw- krycie tajemnicy konstytuuje tajemnicę, ktora pozostanie dą. Z całym przekonaniem twierdzę, że świadoma swoich tajemnicą, gdy odniesie się ją do innej tajemnicy i tak ru- celów konfabulacja nosi w sobie zarówno ideę absolutnej chem postępowym aż do tajemnicy końcowej. Tajemni- prawdy, jak i absolutnego kłamstwa. Ale co ważniejsze, jest ca końcowa – przynajmniej według poglądów hermeneu- samą prawdą i jednocześnie kłamstwem. Pomimo targają- tyzmu – mówi, że wszysko jest tajemnicą. Z tej przyczy- cych nią od wewnątrz sprzeczności, umacnia się w swej ny – sądzi Eco – tajemnica końcowa jest tajemnicą pustą. narracji natychmiast, gdy ją przenieść w dziedzinę fi kcji. Przy czym i „tajemnicę” i „pustkę”, nie mówiąc wprost, Idę tu za intuicją Borgesa, który nawet sny nazywał fi kcją. traktuje on jako wzajemne epifenomeny, co pokazuje się Ten nieprzejednany wróg Gombrowicza, zresztą genial- w jego stwierdzeniu, że „ten, kto usiluje odkryć jaką bądź nego konfabulatora, posunął się nawet o krok dalej, su- tajemnicę, nie należy do grona wybrańców i zatrzymał się gerując że fi kcja wyartykułowana – konfabulacja, może jedynie na powierzchni wiedzy o sekrecie kosmicznym”. być jedyną rzeczywistością dostępną naszemu poznaniu. Ale nie może być inaczej. Objawienie tajemnicy i jej po- Odzywa się w tym miejscu stary antagonizm zainicjowa- znanie nie jest ze sobą tożsame. Różnica między racjona- ny sporem o tworzywo i tworzone. Według jednych, rze- lizmem a hermeneutyką, między gnozą a wiedzą szamań- czywistość rozumiana jako tworzywo, jest bytem tworzo- ską i między objawieniem Edgara a moim nie zasadza się nym, więc nieskończonym; według drugich, tworzywo jest na poznaniu treści, a na jej osobistym przeżyciu. stworzone i, co za tym idzie, skończone, i nie poddające się Dzieciństwo jest czasem szamanizmu, chociaż nie zmianom. Hipoteza o demurgicznej mocy rzeczywistości, wszystkie dzieci potrafi ą sprostać próbie jego inicjacyjne- aktywnej, twórczej, niepowtarzalnej, pozostającej w cia- go doświadczenia, a już mało które znieść brzemię kon- głym toku zmian, przeciwstawiona jest tutaj biernej rze- sekwencji, jakie pociąga za sobą jego wszechogarniające czywistości platońskiej, niezmiennej, choć powtarzalnej, i porażające poznanie. Tajemnice szamanizmu objawia sło- jak ludzkie szaleństwo. wo-zaklęcie. Dodam, że jest ono przewodzicielem samo- W czasach mojej szamańskiej inicjacji, w grę wchodziło świadomości przez wszystkie piętra tego objawienia. Ma- nie tylko doświadczenie dziecięcych zaklęć, ale też prakty- gicznym zaklęciem mego dzieciństwa stało się wiadome ka magicznego poznania, że z chaosu tych wszystkich re- słowo, wówczas i chyba do teraz absolutnie dla mnie nieja- duplikowanch w piaskownicy „babek” i „serków” wykle- sne znaczeniowo, niezrozumiałe i w swoim przesłaniu nie pywanch w wiaderku albo bawełnianej chusteczce do nosa mniej obrzydliwie tajemnicze „wtedy”, jak „teraz”. Zawie- może zrodzić się nowa, ponadrealna jakość. Wówczas nie rając w sobie nieskończony potencjał intuicyjnego pozna- sadziłem, że jest to postępowanie zgodne z heglowską dia- nia – dzisiaj powiedziałbym hermeneutycznego – słowo lektyką i że z dialektyczną konsekwencją prowadzę moje to było moim pierwszym życiowym objawieniem, a z cza- dzieciństwo do kompletnej zagłady. Niekiedy piasek dla sem nawet stało się teurgicznym zaklęciem, które powio- właściwej wilgotności tworzywa obszczywalo się zbioro- dło mnie ku manowcom kobiecej vaginy. wo, nie bez udziału przykucających nad nim dziewczynek, Już od najwcześniejszych lat przejawiałem skłonność do by uformować z niego iluzoryczne pałace wzniesione na rozbudowanych metafor. Niektórzy nazywają je konfabula- projekcji ruin. Edgar, jak nadmieniłem, starszy o kilka lat, cjami, piętnując je brutalną supozycją zmyślenia, a nawet coraz rzadziej włączał się do wspólnego dzieła. A już od kłamstwa. Etymologicznie, konfabulacja wywodzi się od śmierci swojej mamy ze wszystkim utracił twórczy zapał łacińskiego confabulari (rozmawiać, gwarzyć), a te, sięga- i widocznie zazdrosny, że rozumienie ezoterycznego planu, jąc do praźródła pojęcia, od fari (mówić, bajać), przez fa- na którym wznosiliśmy z piasku warowne twierdze, wią- bula (opowieść, bajka) do fabulari (opowiadać, bajać). Nie żące się z dziecięcą beztroską, obsikiwał je z wredną, ale bez powodu J. L. Borges odciął się od zamąconego współ- też pełną rozpaczy, satysfakcją. Ale tworzywo tworzonego cześnie znaczenia konfabulacji, powołując swoje Fikcje; jest w ciagłym procesie zmian. Po chwili z chaosu sypkiej zaś wcześniej o kilkanaście lat, Bruno Schulz – działania materii rodziły się nowe i jeszcze wznioślejsze budowle, mitotwórcze. Język potoczny bowiem uprościł je do posta- które znowu niweczył Edgar, i tak aż do wyczerpania swe- ci kłamstwa. Zaczynem bajania, pogwarzania jest tajem- go pęcherza i destrukcyjnej energii. nica, która niekoniecznie bywa prawdą, co nie znaczy, że Niemały udział w naszej szamańskiej edukacji brały też musi być koniecznie kłamstwem. błyskotki podwędzone z rodzicielskich szkatułek i sypią- Według mnie konfabulacja jest jedyną wartością odporną ce iskrami krzemuszki, które ja i moi rówieśnicy układa- na infekcje idei. Na przyklad idei kłamstwa. Jeśli nie trak- liśmy wedle zapoznanej mądrości w osobliwe konstelacje tować rzeczywistości w kategoriach platońskich, to każda magicznych znaczeń. Wciąż wspominam tę dziecięcą pa- 67 sję (przy której moja dzisiejsza wyobraźnia jest zaledwie ścią swego dziecięcego dziedzictwa, rozdartego na pół pol- cieniem tamtego intensywnego doświadczenia eksploracji skim, na pół białoruskim pochodzeniem. Znacznie poźniej w rzeczach pospolitych ich ezoterycznej treści), kiedy my, dowiedziałem się, że tak jak ja Holderlinem, tak Josif Brod- młodsze dzieci z podwórka, formowaliśmy je, według za- ski przeżywał podobną ekscytację Audenem. I że oprócz sad topologii, w zawiłe fi gury pełene magicznych odnie- tego miał też swoje kunsztowne pretensje wobec przyjacie- sień i także ów słoneczny dzień, kiedy dołączył do nas Ed- la z dzieciństwa, na pół Rosjanina, na pół Żyda. Nie muszę gar, starszy przecież o kilka lat, by z ich runicznych wzo- dodawać, że dzięki jego wyznaniu – noblisty i uznanego rów odczytać, co stało się z jego ojcem, który powiesił mędrca – odzyskałem wiarę we własną, wciaż niedojrza- się kilka dni temu na podwórkowej huśtawce. Wtedy wła- łą – „holderlinowską” tragedię. Podkreślam, holderlinow- śnie podarowałem mu fajne szkiełko podkradzione mamie ską, bowiem obok niej toczyła się równolegle druga, a kto z jej dumnego sapeciuku ze skóry węża zdobionej w orna- wie, może też trzecia, czwarta czy piąta – wewnętrzna, au- ment akantu, przywodzący na myśl utracony Eden; szkieł- tonomiczna, niezależna od wydarzeń życiowych, literac- ko o przenikliwej przejrzystości rubinu – bezcenna rzecz kich lub uwznioślonych konfabulacji, albo też rzeczywi- w czasach, gdy wszystko było (i było rzeczywiście) doj- stych czy wykreowanych zajść życiowych – moja osobista mująco szare. tragedia. Zresztą tragedia tak samo naiwna, jak werterow- Szarość zresztą, nieuświadamiana przeze mnie, była ska, szczera aż do bólu i, można powiedzieć, nieskończenie główną inspiracją mego dzieciństwa; a szarość, o czym sprawiedliwa wobec samej siebie. Najlepszą egzemplifi ka- teraz jestem głęboko przekonany, to najdoskonalsze two- cją takiej tragicznej postawy jest, według mnie, egzaltowa- rzywo tworzonego. To absolutne tło, z którego wyłania się ne cierpienie Aleksego Karamazowa, ocierające się o jakże swoim nieustającym wyłanianiem ludzka osoba. Byłem jak ludzkie upokorzenie, gdy stwierdził powonieniem, iż świą- najbardziej zaangażowany w proces wyłaniania się z szaro- tobliwy nieboszczyk Zosima śmierdzi, chociaż żadną mia- ści; mogę nawet powiedzieć, że podporządkowałem temu rą nie powinien był on, jako ulubieniec Boga, wykazywać dzieciństwo i młodość, zwłaszcza od czasu, gdy zadzierz- gnilnej afektacji. Doznałem i ja takiego upokorzenia i nie gnąłem znajomość z Holderlinem. Nikt jednak nie potrafi ł sądzę, żebym odgrywał przed sobą szekspirowski dramat. pojąć, o co mi chodzi. Nawet Edgar, mój największy po- Chociaż... szkoda, że nie było wtedy przy mnie mądrego wiernik dzieciństwa. I o to mi chodziło, chociaż w gruncie Edgara – na pół Białorusina, na pół Polaka, który by w po- rzeczy chodziło mi o zupelnie coś innego, tyle że nie umia- rę ostudził moją głowę... w wiadomy sposób. łem tego lepiej wyrazić. Wtedy nie pojmowałem, a co za- Zanim spotkalem się z Holderlinem, przeżylem swo- chowanie kadego dorosłego potwierdza, że ludzka egzy- ją pierwszą, bez mała katarską miłość do Malwinki. Idę stencja, będąca niczym wieloprzestrzenna bryła rzutowa- tu za Umbertem Eco, który postawił tezę, że od katarów, na na dychotomiczne tło, jest tylko izomerycznym skrótem więc gnostyków, wywodzi się pojęcie dworskiej (a potem dzieciństwa. Rzecz w tym, aby na powrót ów skrót rozwi- romantycznej) miłości widzianej jako rezygnacja, utrace- nąć do wielowymiarowej struktury, w której uwidocznia- nie kochanej istoty, co wiązało się z podniesieniem war- ją się w jednym spojrzeniu wszystkie kontekstowe ujęcia tości czysto duchowych, wykluczającyh wszelkie związki bytu. Ale dzieciństwo to jedno, a młodość drugie. A doj- erotyczne. Było to w tym okresie, kiedy wszelkie aspekty rzałość trzecie. A czwartym jest niedojrzałość w dojrzało- bycia osnuwają się wrażliwą siecią nieuświadomionych lę- ści, tak jak tworzywo w tworzonym. A na końcu jest owo ków i fobii. Kiedy nawet pierwsza miłość, promienna i czy- dziwo – śmierć. sta, wprawia wszystkie nerwostruny w histeryczną wibra- Holderlin – poeta, adresat mego młodzieńczego uwiel- cję, a z ukrycia wypełzają demony dojrzewania. A jest ich bienia, naznaczył mnie swoim szaleństwem na całe życie. milion. Jedna z nich, zmora wypróżniania, do dzisiaj nie W tamtym czasie osoba Edgara i moja szamańska wiedza, pozwala mi korzystać z obcych toalet. Nawet zwykłe sika- jaką z niemałym trudem posiadłem, zatarły się w mojej pa- nie (a piszę o tym tak odważnie, gdyż już reżyser Koter- mięci, ewentualnie to świadomość Edgara oskrobano do ko- ski przetarł te niewypowiadane szlaki) było dla mnie nie ści w socjalistycznym sierocińcu, gdzie, po śmierci rodzi- lada przedsięwzięciem. Ubrdałem sobie, że po strudze mo- ców, nigdy nie odnalazł zagubionego dzieciństwa, i gdzie czu wygiętej w piękny żółtoblady łuk wspinają się od dna również zagubiła się bezpowrotnie jego magiczna emana- klozetowej muszli podstępne zarazki. Sikałem więc por- cja, z której czerpałem najlepsze wzory. Dzisiaj mogę po- cjami, w zależności od stopnia aktualnego przejęcia, dłuż- wiedzieć, że dojrzewałem samotnie w świetle holderlinow- szymi lub krótszymi strugami. Bywało, że ta prosta czyn- skich Hymnów. Ale wszystko, co wywodzi się ze światła, ność zajmowała mi kilka kwadransów. Oczywiście jeszcze zapowiada cienie i ich tajemnice. Fascynacja osobą Poety tego nie wiedziałem, że antycypuję w ten sposób przera- przyjęła we mnie postać obsesji, wręcz dewiacji. Być może żającą w swej przedgnilnej ostateczności męską starość. była to kompensacja zdradzonej przyjaźni. A być może sza- Dlatego w rodzinnym domu wstępowałem do przybytku leństwem Holderlina wypełniłem pustkę po Edgarze, który tylko w jednym przypadku – gdy wszyscy domownicy ro- podobnie jak ja zmagał się samotnie z miłością i nienawi- zeszli się do swoich pokojów. A i tak otwierałem wszyst- 68 kie krany w toalecie, by zagłuszyć młodzieńcze lęki i co Moje cierpienia związane z kupą Malwinki, podobnie jak chwila spuszczałem wodę ze spłuczki klozetu. Pewnego cierpienia młodego Wertera Goethego, niewiele mają odnie- dnia doznałem mrocznego w skutkach olśnienia. Zrazu nie sień do prawdy, ale ich wiarygodności nic nie może podwa- chciałem przyjąć tego do wiadomości, ale prawem analogii żyć. Są one bowiem konfabulacjami najczystszej wody. Po- ludzkiego ustroju musiałem dać wiarę takiej konstatacji, że dobnie jak wspomnienie Edgara, na pół Białorusina, na pół również Malwinka musi robić... kupę! Upokorzenie, jakie- Polaka, a może teraz zdeklarowanego Polaka czy Białorusi- go wówczas doznałem, nie mieści się w słowoopisie i nie na nienawiadzącego swojej wrodzonej polskości lub biało- ma podobnego sobie. Chyba żeby przyłożyć je do kolejne- ruskości, którego mimo to miałem jednak spotkać po latach go w moim życiu, choć wyższego rzędu upokorzenia, gdy i udać, że go nie poznaję, by nie wdać się z nim w zdaw- uznałem, iż bliższe faktom niż konfabulacjom jest praw- kową rozmowę przywołującą bolesne i nierozwiazywalne dopodobieństwo, że Holderlinowi śmierdziało z ust. Zanim w dojrzałym życiu kwestie dzieciństwa. I chociaż wszyst- bowiem zakosztował on rozkoszy pierwszego pocałunku, ko, o czym napisałem powyżej, jest wzięte z rzeczywisto- ja już rozumiałem, że romantyczny dystans między Hol- ści, to do rzeczywistości nie należy, co jest faktem. Kieru- derlinem a jego umiłowaną wynikał nie tyle z przekonania jąc się jednak wypowiedzią mego ulubionego fi lozofa-sza- epoki w jakiej żył, że konsumpcja milości jest czymś po- leńca, będącego spadkobiercą ducha teutońskiej, więc nie- spolitym, czy wręcz haniebnym, co z nadmiernego spoży- co szorstkiej kultury – Nietzschego – twierdzę za nim, że cia trzcinowego, a wkrótce buraczanego cukru, o którym fakty są głupie. I dopiero na tle tego stwierdzenia pokazu- wiadomo, że powoduje psucie zębów. je się, czym jest konfabulacja – jedyną siłą zdolną tworzyć w tworzonym – cóż mogę więcej o tym powiedzieć? ■ Zrozumieć Miłosza Pod takim hasłem odbywały się wyjazd na Litwę, do Szetejń – miej- nej ziemi. Wielu z gości przekona- w dniach 29 maja – 2 czerwca XVIII sca urodzin Czesław Miłosza. Moż- ło się, że ziemie te to nie Polska – to Międzynarodowe Spotkania Poetyc- na było się o tym przekonać, zwie- Litwa! Zaś Czesław Miłosz jako Po- kie „Maj nad Wilią”, organizowane dzając po drodze cmentarze związa- lak w tej przestrzeni był w mniejszo- od początku przez poetę i polskie- ne z rodziną poety. W Świętobrości, ści. Zewsząd otaczali go Litwini. Wil- go działacza kulturalnego na Litwie gdzie poetę ochrzczono, znajduje się no, w którym mieszkał i uczył się po – Romualda Mieczkowskiego. Chcąc zaledwie kilka nagrobków z polskoję- I wojnie światowej, było zupełnie in- nie chcąc wpisały się one w jubile- zycznymi napisami. Wśród nich grób nym środowiskiem – wielokulturo- usz stulecia Czesława Miłosza, róż- Szymona Syrucia (1807-1870), pra- wym. Wojciech Piotrowicz, miejsco- nie i przez różnych inicjatorów w tym dziadka Czesława Miłosza. Na cmen- wy poeta i działacz polski, pokazał roku obfi cie świętowany. Jak powie- tarzu w Wędziagole nagrobków pol- gimnazjum im Zygmunta Augusta, dział Wojciech Kass, kierownik Mu- skojęzycznych jest znacznie więcej, w którym uczył się Czesław Miłosz, zeum Konstantego Ildefonsa Gałczyń- w tym grób innego pradziadka – Eu- bibliotekę im Tomasza Zana, w któ- skiego w Praniu, można by już pisać geniusza Edwarda Artura Miłosza rej bywał poeta częstym gościem oraz pracę socjologiczną na temat obcho- (1836-1895). W kościele w Opitoło- inne jego wileńskie ślady. dów roku Miłosza. Należy mieć na- kach, niezbyt odległych od Szetejń, Tegoroczny „Maj nad Wilią” miał dzieję, że na koniec wszystkich świę- rodzice poety Aleksander i Weroni- duchowo-artystyczno-poetycko-na- towań takie podsumowanie nastąpi – ka z Kunatów brali ślub. Po rodzin- ukowy wymiar. Rozpoczął się od mszy kto, za ile, jakie przedsięwzięcia zor- nym majątku Czesława Miłosza po- świętej (z liryczną refl eksją, inspiro- ganizował ku czci poety. została aleja lipowa i resztki zdzicza- waną twórczością poety) w koście- W obchodach w Wilnie uczestni- łego parku. Nietknięta tylko zdaje się le Franciszkanów w Wilnie. W Pol- czyło wiele znaczących osobistości być Niewiaża, kręta i dziewicza rzeka skiej Galerii Artystycznej „Znad Wi- z różnych krajów – z Polski, Litwy, z licznymi zakolami. Przed laty odbu- lii” otwarto wystawę malarstwa „In- Białorusi, Niemiec, USA. Romu- dowano świron, który służy m.in. jako spirowane Miłoszem”, przedstawiają- ald Mieczkowski za czołowe zada- baza dla plenerów malarskich, także cą dorobek polskich, litewskich i bia- nie uznał zrozumienie Czesława Mi- dla studentów. Przy głównej drodze łoruskich artystów plastyków. Znala- łosza. Bo z tym bywają już poważne ustawiono drogowskaz, jak trafi ć do zło się na niej kilka portretów Czesła- problemy. A zrozumieć poetę w Wil- Muzeum Czesława Miłosza. wa Miłosza. Najbardziej realistyczny nie można było dzięki bogatemu pro- Żeby zrozumieć poetę, trzeba było wykonał Aleh Abłażej, białoruski ar- gramowi, w którym znalazł się też dotknąć, doświadczyć jego rodzin- tysta, zamieszkały w Wilnie. 69 Inauguracja „Maja…” odbyła się jest miejsce na zniewolony umysł?” skiej „Galerii Artystycznej „Znad Wi- tradycyjnie pod pomnikiem Adama – o odpowiedzialności artystów, waż- lii”. Zebrano na niej wielkoformatowe Mickiewicza, z udziałem ambasado- kości ich głosu w kształtowaniu po- zdjęcia z wizyt poety na Litwie, po- ra RP na Litwie Janusza Skolimow- staw obywatelskich. Wspominano chodzące ze zbiorów m.in. Romual- skiego, kierownika Wydziału Kon- Czesława Miłosza jako żywego czło- da Mieczkowskiego. sularnego Ambasady RP Stanisława wieka, pamiętanego ze spotkań. Swo- Elementem łączącym Polaków, Li- Kargula, dyrektor Instytutu Polskiego imi kontaktami z poetą podzieliła się twinów i Białorusinów była rozmowa w Wilnie Małgorzaty Kasner oraz se- Barbara Gruszka-Zych, która odwie- w Związku Pisarzy Litwy na tematy natorów RP Grzegorza Banasia i Prze- dzała go w Krakowie i konsultowała translatorskie i współpracy. Prezes mysława Błaszczyka. z nim swe wiersze. Adam Lizakowski, ZPL Antanas Jonynas, jego zastęp- W Sali Filaretów Muzeum Adama który przyjechał z Chicago, wspomi- ca Birute Jonuškaite oraz członko- Mickiewicza w ramach „Przedpołu- nał czasy studiów u Czesława Miłosza wie zarządu Herkus Kunčius (pre- dnia jednego wiersza” poeci, tłuma- w USA, dokąd wyjechał po 1980 roku zes litewskiego PEN Clubu), Korne- cze oraz artyści czytali wiersze wła- „Czesław Miłosz ze swych słuchaczy lijus Platelis (redaktor naczelny pi- sne oraz Czesława Miłosza. A gość- potrafi ł stworzyć sobie dwór” – pod- sma „Kultūra ir menas”), Vytautas Dekšnys, Andrius Konickis (redak- tor naczelny pisma „Naujoji Romu- va”), poeci Donatas Petrošius i Ri- mantas Šmita opowiadali o działal- ności literackiej i wydawniczej na Litwie. Wszystkich urzekła okazała siedziba ZPL przy ul. Širvydo 5 oraz aktywność wydawnicza – „Naujoji Romuva” wydawane jest także w an- gielskiej i rosyjskiej wersjach języko- wych. Zaprezentowano też trójjęzycz- ne wydanie polsko-litewsko-białoru- skie „Czeladnik czasu”, poświęcone Czesławowi Miłoszowi. 1 czerwca na dziedzińcu Murów Bazyliańskich odbyła się „środa li- teracka”, podczas której poeci czyta- li własne wiersze. Do grona uczest- ników z zagranicy dołączyli też po- eci polscy z Wilna – Teresa Markie- wicz, Henryk Matul, Wojciech Pio-

Fot. Maciej Mieczkowski trowicz, Aleksander Sokołowski, Jó- Inauguracja „Maja…” odbyła się tradycyjnie pod pomnikiem Ada- zef Szostakowski, Aleksander Śnież- ma Mickiewicza ko, młodzi poeci Eleonora Pawłow- ska z Trok i Tomas Tamašiunas z Wil- mi „Maja…” byli m.in. poeci Bohdan sumował. Sędziwy Andrzej Strumiłło na oraz poetka rosyjska Walentyna Je- Zadura (redaktor naczelny „Twórczo- z Maćkowej Rudy przedstawił wspól- katiericzewa. Aktorka Joanna Kasper- ści”), Wojciech Pestka, Tomasz Le- ne z Czesławem Miłoszem projekty ska oraz Józef Pless recytowali zaś bioda, Barbara Gruszka-Zych, Jó- i wspólne postrzeganie przestrze- wiersze Czesława Miłosza. zef Pless (z Lubeki), Janusz Wójcik, ni byłego Wielkiego Księstwa Li- Wszystkim tym uroczystościom Maja Rodziewicz, Dorota Koman, tewskiego. Romuald Mieczkowski niewątpliwie towarzyszył duch Cze- Jerzy Fryckowski, Adam Lizakow- wspomniał o wizytach Czesława Mi- sława Miłosza – chodziliśmy jego śla- ski, Anna Czakur (z Ostrowca w Re- łosza w Wilnie i na Litwie oraz o po- dami, odtwarzaliśmy jego myśli i po- publice Białoruś), Krystyna Bałacho- przednich „Majach…”, poświęco- ezję, dodawaliśmy swoje i odczuwa- wicz, Aleh Abłażej (wileńscy Biało- nych poecie. liśmy jego obecność w różnych miej- rusini)… W trakcie trwania „Maja…” doje- scach, nawet w restauracji podczas W Pałacu Paców, gdzie ma siedzi- chała do Wilna z Warszawy wystawa obiadu – tam bowiem jadał też poeta bę Ambasada RP w Wilnie, odbyła się fotograficzna „Powroty Miłosza”, przyjeżdżając do Wilna… konferencja „Czy w dniu dzisiejszym którą można było obejrzeć w Pol- Helena Głogowska ■ 70 Бяздомнасьць праўды Спор пра Герлінга-Грудзінскага (фрагмэнт)

Адзінота Густава Герлінга-Грудзінскага ў Італіі сталася зьместам Прыпавесьць другая двух артыкулаў і інтэрвію напісаных італьянцамі Робэрто Саль- вадоры, Маўро Марціні і Марчэля Флорэса („Gazeta Świąteczna”, Станіслаў Сьвяневіч, эканаміст, 22 чэрвеня 2002 г.). быў адным з маіх малодшых пра- Герлінг-Грудзінскі, да вайны малады паляніст з левымі перака- фэсараў ва Унівэрсытэце Стэфана наннямі і пачаткуючы літаратуразнавец, пасьля 1939 г. трапіў Баторыя ў Вільні. Як афіцэр запасу у савецкі лягер, дзе спазнаў сутнасьць гэтай сыстэмы. Звольне- ён змагаўся ў верасьнёўскай кампа- ны пасьля амністыі ў 1941 г., выўшаў з лягеру, несучы пачуцьцё ніі і быў інтэрнаваны ў Казельску. абавязку ў адносінах да рускіх сяброў, якія засталіся ў лягеры. Разам з транспартам у красавіку- Лягерны вопыт пакінуў адбітак на ўсім ягоным далейшым у 1940 г. перавезьлі яго на стан- жыцьці. Вызваляючыся з абавязку, ён напісаў кнігу „Іншы цыю Гняздова, дзе быў затрыманы сьвет” („Inny świat”), якая запэўніла яму трывалае месца ў цягніку, але бачыў, як яго сяброў ў польскай і сусьветнай літаратуры. Многія гады ён жыў у Італіі закідалі ў аўтобус з замазанымі- і быў чалавекам, які ведаў, шо літаратурнае асяродзьдзе гэтай і вапнам шыбамі. Паводле загаду краіны не патрабавала яго ведаў ды акружыла яго працяглым ўладаў у апошнюю хвіліну быў кансьпіратыўным маўчаньнем. адпраўлены на Лубянку, дзе мелі Гэта не зводзілася да кантралю культурнага жыцьця ў Італіі расьсьледаваць яго надуманы шпі- італьянскай Камуністычнай партыяй. Спрацоўвалі тут і больш янаж на шкоду Нямеччыны, тады вытанчаныя механізмы, якія належалі да нясьпісаных сябро- саюзьніка Масквы. Дзякуючы дзіў- ўскіх дамоваў, ахутаных заслонай маўчаньня. Ведаем гэта так- наму недагляду ўладаў, гэты карон- сама з абычаяў польскага літаратурнага асяродзьдзя, асабліва ны сьведка забойстваў у Катыні па- сталінскага часу. кінуў межы СССР з арміяй Андэр- са і напісаў кнігу „У цяні Катыні” Прыпавесьць першая ахвотай, што памяншала верагод- („W cieniu Katynia”). Кнігу гэтую насьць вестак сярод тых, хто пра- ў 1976 г. выдаў Гедройц у Літара- У 1933 г. адбыўся абмен паліт- вых не любіў, хаця ў гэтым выпадку турным інстытуце, у 1981 г. вый- ычнымі вязьнямі паміж Польшчай прэса мела абсалютную рацыю. шла яна ў падпольнай „Афіцыне і Савецкім Саюзам. З польскай Аднак Аляхновіча зусім не ці- лібэралаў”, а ў 1990 г. паказалася турмы звольнілі дзеяча беларус- кавіла польская прэса, ён хацеў ў афіцыйным выдавецтве „Чытач” кай Грамады Браніслава Тарашке- прамовіць да беларускіх студэнтаў („Czytelnik”). віча, узамен з лягеру на Салаўках і паэтаў, загледжаных у чырвону- Мае адносіны да Сьвяневіча вызвалілі беларускага пісьменьні- ю зорку, бо там, у Менску, бела- былі крыху іншымі, чым удзячна- ка Францішка Аляхновіча. Аляхно- рускую мову ўводзілі ў школы- га студэнта да добрага прафэсара. віч меў за сабою сем гадоў катаргі ы і ўнівэрсытэты, а ў Польшчы Спалучалі нас розныя справы. Ён ў лягеры, ва ўстанове прыдуманай – ліквідаваліся беларускія школы, быў сэніёрам Акадэмічнага клуба пры Леніне, якая мела разрась- і іх саджалі ў турмы за камунізм. валацугаў, і гэтыя сэніёры былі, ціся ў агромністую сетку Гулагу. Аляхновіч хацеў асьцерагчы іх пе- магчыма, больш ідэйнымі за сам Зразумеў там сутнасьць сыстэмы рад гэтым, што мелася надысьці, клуб, гэта значыць дэмакратыч- абапертай на тэроры. Мы яго слу- гэта: замест беларускага ў школах ныя, ды заўзята дыскутавалі пра халі і чыталі ў Вільні, скрываючы – рускі, а тую інтэлігенцыю, якая будучыню і сучаснасьць Вілен- непрыстойнае падазрэньне, якое хацела ствараць беларускую куль- шчыны. Сьвяневіч быў крышталь- сьведчыць пра польскі – хочаш- туру, вынішчылі ў Курапатах. Так ным чалавекам, які спалучаў свой не-хочаш – заходні мэнталітэт, што што веды Аляхновіча аказаліся не- заўзяты каталіцызм з палітычнай абазначае: калі ёсьць кара, мусіць патрэбнымі і сёньня ніхто ў сьвеце, талерантнасьцю. Я сустракаўся са быць і нейкае злачынства. Вядома, а магчыма і ў Беларусі, не памятае Сьвяневічам пасьля вайны і нама- полская прэса пісала пра Салаўкі яго прозьвішча. гаўся пераканаць людзей тэлеба- і пра савецкі тэрор, і чым больш чаньня, каб запісалі на плёнку раз- правая, тым рабіла гэта з большай мовы з ім, амаль навочным сьвед- 71 кам Катыні. Ён памёр ва ўзросьце прыніжыла. Пасьля дзясяткаў вялікую хлусьню, якую гадамі пад- 98 гадоў. гадоў, калі ўрады заходніх краі- трымлівалі ўрады і масмэдыі. Няў- Я атрымаў акурат кнігу „У цяні наў пагаджаліся, што забойства жо памяць пра адно з вялікіх забой- Катыні” („W cieniu Katynia”) пера- ў Катыні зьдзейсьнілі немцы, каб стваў ХХ стагодзьдзя была толькі кладзеную на англійскую мову сы- не дражніць Масквы, не знайшлася справай палякаў, а ў сапраўднасьці нам аўтара Вітаўтам Сьвяневічам ні адна вялікая выдавецкая фірма на пераймалася ёй толькі сям’я най- і нявесткай, а выдадзеную нікому Захадзе, каб выдаць гэты твор, такі больш верагоднага сьведкі? невядомай фірмай у Канадзе про- важны для разуменьня гісторыі ХХ Чэслаў Мілаш ста за кошт перакладчыка. І трэба стагодзьдзя, і хаця б гэткім чынам Пераклад Лены Глагоўскай ■ сказаць, што гэтае выданьне мяне праінфармаваць грамдзкасьць пра

Рэцэнзіі, прэзентацыі Nieoczekiwany dramat Polaków. Chodzi o prawdziwy ko- plon i omówienia kwerend dotyczące pogranicza niec Rzeczypospolitej Obojga Na- czasu historycznego od końca wieku rodów. O rozpad ostateczny unii pol- XVIII po początek XX, a dokładniej sko-ruskiej, polsko-litewską zwanej, do roku 1906. Zapowiadany tom II w której rzeczywistą litewskość ze- obejmie lata następne aż do powsta- pchnięto niemal od razu w głęboki nia nowego państwa polskiego i bę- kąt Żmudzi. dzie miał tytuł zapytujący Razem czy Tej mało obecnej w naszej świado- osobno. We wstępie do I tomu, „Przed mości społecznej sprawie – o nieoce- podróżą”, przedstawia swoją książkę nionym wprost znaczeniu – poświę- jako „opowieść o postrzeganiu Rusi- cił Michał Jagiełło swoje archiwal- nów [Ukraińców], Litwinów i Bia- ne poszukiwania, uwieńczone nie- łorusinów przez polską publicysty- wątpliwym sukcesem historiogra- kę – w kontekście zagadnień narodo- fi cznym i wydawniczym. Umocnił je wościowych”. Uprzedza skromnie, swoją pasją literacką i doświadcze- że stara się „to czynić w miarę dys- niem politycznym [pisarz, v.minister kretnie, bez rzutowania dzisiejszych Kiedy oblicze współczesnej pol- kultury, dyrektor Biblioteki Narodo- opinii na sprawy dziejące się w prze- skości mroczna chmura zaciąga, do- wej], a może i poczuciem szczegól- szłości”, ale przyznaje się też do cze- brze jest sięgnąć pamięcią do wyda- nej odpowiedzialności etycznej, wy- goś, nad czym warto zastanowić się rzeń sprzed stu lat, gdy jeszcze od- niesionej z młodości w tatrzańskim w historycznej skali problemu akcep- rodzonego państwa naszego nie mie- GOPR. Nazwał swoje dzieło Narody tacji lub negacji tego deprymującego liśmy, a już odbyliśmy wielką lekcję i narodowości, dopisując wyjaśnia- zjawiska, jakim był etniczny rozpad nowej historii Europy z jakże drama- jąco, że jest to Przewodnik po lektu- dawnej Rzeczypospolitej: „Ponieważ tycznym udziałem narodowego losu rach i ogłosił jego Tom I, zawierający nie wiem, jak bym sam zachował się 72 w danej sytuacji, tym bardziej chcę prawosławia...Tak oto gniazda pol- niu do seminarium nazwiska litew- oddać sprawiedliwość ludziom, któ- skości w Wilnie i Lwowie poczuły skie kazano zmieniać. Oni to pierwsi rzy umieli zrezygnować z określeń się oszukane – ale, co za okrutna iro- zaczęli odczuwać, że się im krzywda takich, jak rodowość, plemię, szczep, nia dziejów – przez siebie samych, dzieje, zaczęli wsłuchiwać się w oj- narodowość [...] – i przyznać, że Li- przez wiecznie fałszywą rodzimą hi- czystą mowę swoją i oni pierwsi uję- twini, Białorusini, Ukraińcy to od- storiozofi ę. li się za tą mową – prastarą pamiąt- rębne narody z wszelkimi z tego fak- Czas dookolny niósł przebudze- ką Litwy ukochanej”. Przypominam, tu wypływającymi skutkami”. nie narodowe w całej Europie, po- że to Kościół właśnie na kresach miał Autor nie ujawnia tego wprost, ale czucie odrębności językowych jesz- być ostoją polskości... obdarzając nas arcybogatym zesta- cze nie przesądzało o samoistnej pań- Podobnie było na Białorusi, choć wem cytatów z całego stulecia bra- stwowości, ale już domagało się au- odbywało się to mniej fanatycznie, nego pod uwagę tematu, odkrywa to tonomii w sposobie myślenia i poro- mniej szowinistycznie, jakim to sło- coś jeszcze raz, jako ów powtarzający zumiewania się, w budowaniu struk- wem zaczęto szermować po obu stro- się motyw zdziwienia, a nawet zasko- tur społecznych, ekonomicznych i ad- nach narastającego konfl iktu. Tu dłu- czenia, jakie towarzyszy tej bolesnej ministracyjnych. Na pograniczach za- żej rodziła się narodowo białoruska wprost publicystyce. Poczucie nie- wrzało. Gdy narodowa myśl polska tożsamość, paternalistyczny stosu- mal krzywdy przenika nasz głos pol- burzyła się przeciwko rozbiorcom, ci nek Polaków do rodzącej się świa- ski, rozważający ten wtórny upadek odpowiadali rosochatej ojczyźnie na- domości odmiennej mowy początko- idei unijnego państwa. Nie dość, że szej izolacją odrośli etnicznych, ich wo łagodził naturalne zadry, kierując tak haniebnie zostało rozparcelowa- odmiennym traktowaniem, ich życz- siłę oporu przeciwko panowaniu Ro- ne między zdradzieckich sąsiadów, to liwszym zawłaszczaniem. Poczuły się sjan, co też – ze względu na natural- jeszcze i od środka zaczęło się sypać one w podwójnym uścisku zachłan- ną tutaj obecność prawosławia – nie wiórami tej katastrofy. A miała prze- nego braterstwa. Gdy spróbowały było łatwe. I tu bardzo ciekawe są cież łączyć nasze patriotyczne siły się z tego otrząsnąć, usłyszały z pol- materiały o „przepychaniu się” pol- i sumienia, jak to drzewiej w biedzie skiej strony, że nie godzi się kwia- sko-białoruskim na dużej przestrzeni bywało. Nagle [?] okazało się, że nasi tom buntować się przeciwko swo- dawnej Rzeczypospolitej na wscho- bracia kresowi – Litwini, Białorusi- im korzeniom. A dzieciom przeciw- dzie, czemu to Jagiełło, jak to Jagieł- ni, Ukraińcy – zupełnie inaczej my- ko rodzicom? ło, poświęca swoją uwagę jako no- ślą o swojej przyszłości niż koronia- Bardzo splątały się losy, myśli i ra- wym wydarzeniom na terenie Wiel- rze i polska inteligencja pogranicza, cje. W środku tych przełomowych kiego Księstwa Litewskiego. Do dziś że mają już dość wspólnej Rzeczypo- wydarzeń na Litwie także dwie mądre aktualnym... spolitej, dość polonizowania ich dusz Konstancje zabrały na ten temat głos, Najbardziej dramatyczne przemia- i wiary, że chcą mieć „swoje dla sie- podejmując – z uczuciem szczerego ny notują wypisy z obszaru Galicji bie”. Nieoczekiwanie [?] z narodo- zaniepokojenia – mało znane wąt- i Ukrainy, gdzie zbiegły się mity i ma- wości przerośli w narody – autono- ki wielkiej sprawy. Skirmunttowa, rzenia całkowicie ze sobą sprzeczne, miczne, dysponujący własną kulturą, na przykład, podkreśla swoją polską nieporozumienia historyczne i współ- językiem, a nawet historią. Jakże to „tutejszość”, która „wyraża serdecz- czesne, konfl ikty rozbudzane niena- tak? – pytano między nami, Polaka- ny związek z ziemią, z jej tysiąclet- wiścią klasową, jak i prowokowane mi. – Toż to nasza wspólna historia, nimi dziejami, z uśpionymi w niej przez władze austriackie. Przytom- wszak razem ją przeżywaliśmy, ra- prochami przodków”, gdzie „każdy nie Wilhelm Feldman zwraca Pola- zem wznosiliśmy potęgę państwa Ja- z nas, chłop czy szlachcic, na ziemi kom uwagę: „Zapomina się [...], że giellonów, unii dającej przykład Eu- Litwy czy Białorusi, równie godnie kraje ruskie zostały do Korony wcie- ropie... Nie? To tylko mit polskiego ma prawo zwać się Litwinem, Pola- lone, że Litwa charakteru udzielnego zaścianka? To nie była wielowieko- kiem czy Białorusinem”. Przypomi- państwa w zupełności nigdy nie utra- wa prawda o jedności Polaków różnej nam, że „tutejszość” to przede wszyst- ciła”, że Rusinom, których jest 20 mi- narodowości? Jakież to niesprawiedli- kim etnografi cznie zauważana cecha lionów braci, „dzieje się krzywda”, że we, jak gorzko się robi na duszy, kie- ludu białoruskiego... Romerowa nato- jeśli nie zmienimy swojej wobec nich dy się słyszy, że Polacy byli koloni- miast, odwołując się do faktu, że „nie- postawy, to przyjdzie czas, że „walka zatorami ziem wschodnich i północ- którzy Litwini są aż nadto żarliwi”, to- rozgorze, a w niej, jak w wielkich za- nych, że złudzeniem była ich wyż- też „fanatykami ich zwą”, wczuwa się pasach dziejowych, które naród pol- szość i ofi arność. Łaskawość panów w ich trudną sytuację, jak notuje Ja- ski wcześniej czy później czekają, na pstrym koniu przybyła, ze swobo- giełło, cytując jej zdanie, że „pierw- będzie on miał przeciw sobie osza- dą niosąc wyzysk. Katolicki Bóg nie szymi apostołami ludu litewskiego lałą z wściekłości armię Chmielnic- zawsze był tu przyjacielem, nie lubił byli księża, którym przy wstępowa- kiego”. 73 Tego rodzaju przestrogom odpo- wzmiankując nam o tym, byśmy nie oraz wielu nieznanych jeszcze lokal- wiadano nieraz naszą narodową me- chcieli sprawdzić tego w „przewodni- nych twórców wystawia swoje prace galomanią: „Utrzymanie wpływu ku po lekturach” publicystyki budzą- w nowo powstałej galerii. Iza obiecu- polskiego to [...] nie tylko nasz in- cych się do życia kulturalnego i poli- je, że będą tutaj tradycyjne tkaniny, teres, ale i nasza misja cywilizacyj- tycznego sąsiadów. Może się da na- hafty i inne wyroby, że będzie to miej- na w walce kultury zachodniej z pier- mówić i na taką eskapadę? sce, w którym turysta spotka się ze wiastkami bizantyjsko-wschodnimi”, Eugeniusz Kabatc śladami przeszłości i obecnych refl ek- ale też roztropnością takich socjali- sji ludzi, którzy chcą tworzyć i dzie- stów, jak Władysław Gumplowicz, Galeria lić się swoimi doświadczeniami. Pod- który z przenikliwością wręcz no- w Hajnówce czas wernisażu galerii wystąpił zespół woczesną zapowiadał: „Niezbędną w składzie Aneta i Janusz (fragment przesłanką utrwalenia demokracji Miasteczko turystyczne, brama do formacji muzycznej „Jarema”) oraz w Polsce jest wywalczenie niepod- puszczy, a naprawdę z turystyką nie gościnnie Zbigniew Budzyński, ar- ległości trójzaborowej Polski w gra- ma wiele wspólnego – mówi Iza Du- tysta wystawiający tam także swoje nicach etnografi cznych. [...] Miejmy dar, kiedy pytam, co zainspirowało prace. Kilka coverów i własne kom- odwagę zajrzeć prosto w oczy praw- ją do otwarcia galerii miejscowych pozycje, w języku, w jakim rozmawia dzie współczesnej i uznać, że w okre- twórców, przy drodze do Białowie- się jeszcze w okolicznych wioskach. sie zwycięskiego pochodu demokra- ży w Hajnówce. W Hajnówce jest Czy ta inicjatywa się powiedzie? Czy tyzacji dawne placówki panującego bardzo dużo ludzi, którzy coś tworzą uda się przyjezdnym i związnym z lo- ongi żywiołu polskiego na Litwie – malują, rzeźbią, haftują, ale kiedy kalną tradycją przedłożyć atrakcyjną i Łotwie etnograficznej, na Biało- turysta chce kupić coś, co jest śla- propozycję kulturową ? To pytanie rusi etnografi cznej i na Ukrainie et- dem lokalnej kultury, do niczego ta- o to, czy zachowamy naszą kulturę. nografi cznej już żadnej przyszłości kiego nie ma dostępu – dodaje. I wła- Pytanie retoryczne, bo przecież musi nie mają. Oparły się one stuletniemu śnie grupa znajomych, twórców i lu- się udać skoro są twórcy. Na razie to prześladowaniu przez zaborcze pań- dzi, dla których lokalna kultura bia- mała galeria, w piwnicy przy drodze, stwo rosyjskie, ale ulegną niechyb- łoruska jest czymś ważnym, chce to którą co roku ponad sto tysięcy tury- nie budzącej się samowiedzy społe- zmienić. stów przejeżdża do Białowieży. Ale czeństw miejscowych.” Iza przez wiele lat pisała artyku- takie inicjatywy mogą właśnie uchro- Michał Jagiełło nie ukrywa swo- ły w lokalnej gazecie. Pisała o hi- nić nasz region przed unifi kacją i za- ich sympatii dla takich poglądów, storii wiosek wokół Puszczy Biało- mienieniem w uniwersalny jarmark. wiedząc zapewne więcej od nas, co wieskiej. Zbigniew Budzyński, Jo- Trzymam kciuki za powodzenie ga- działo się po drugiej stronie nara- anna Kiersnowska, Sławomir Smyk, lerii lokalnych twórców. stającej barykady, lecz nazbyt skąpo a także artyści z Białorusi i z Litwy Janusz Korbel ■ Fot. Janusz Korbel Nowo otwarta hajnowska galeria stawia na propozycję kulturową atrakcyjną dla przyjezdnych i zwią- zaną z lokalną tradycją 74 Радкі з лістоў, адгалоскі

Pan Janusz Korbel nie gminy dodatkowych, tradycyjnych dziękczynne molebny. 20 czerwca Prezes Zarządu nazw ulic, miejscowości i obiektów fi - w soborze św. Mikołaja w Białym- Towarzystwa zjografi cznych w językach mniejszo- stoku licznie przybyli wraz z rodzica- Ochrony Krajobrazu ści narodowych i etnicznych oraz ję- mi uczniowie wielu szkół i najmłod- Hajnówka zyku regionalnym. Dodatkowe na- sze dzieci uczęszczające do przed- zwy miejscowości lub obiektów fi zjo- szkoli, aby podziękować Bogu za mi- W odpowiedzi na pismo z dnia 29 grafi cznych mogą być wprowadzone jający rok nauki. Od swoich nauczy- marca w sprawie przywrócenia histo- w gminie m.in., jeżeli w wyniku ostat- cieli katechetów otrzymali świadec- rycznego brzmienia nazwom z terenu niego spisu powszechnego urzędowo twa ukończenia zajęć z religii. Nabo- Białostocczyzny, uprzejmie informu- ustalona liczba jej mieszkańców de- żeństwo zostało odprawione – z wy- ję, iż korespondencja była omawiana klarujących przynależność do mniej- jątkiem śpiewanych tekstów modlitw na posiedzeniu Komisji Nazw Miej- szości lub posługiwanie się językiem – w całości w języku polskim. scowości i Obiektów Fizjografi cznych regionalnym jest nie mniejsza niż Rodzic w dniach 16-17 maja br. 20%. Zgodnie ze wskazaną ustawą Przeprowadzona w 2009 r. eksper- warunkiem wprowadzenia dodatko- Адгалоска tyza zapisu nazw miejscowości z tere- wej nazwy miejscowości jest wpisa- nu Białostocczyzny była podstawą do nie gminy do prowadzonego przez mi- У сувязі з артыкулам Гeоргія Му- zwrócenia się przez MSWiA do wła- nistra właściwego do spraw wyznań севіча „Аляксей Патока – святар ściwych gmin o rozważenie zmian nie- religijnych oraz mniejszości narodo- Божай ласкі” („Часопіс” н-р 6 за których nazw miejscowości. Ponieważ wych i etnicznych Rejestru gmin, na 2011 год) паясняю, што інфарма- pożądane opinie właściwych organów których obszarze używane są nazwy цыю прa братa Яна Патокі, які władzy w tej sprawie były negatyw- w języku mniejszości. Minister do- ў маім тэксце выступіў святаp- ne, to Minister SWiA uznał, że badane konuje wpisu na wniosek rady gmi- ом, я атрымаў ад Мар’і Навацкай nazwy miejscowości pozostaną w do- ny. Rada gminy przedstawia wnio- – дачкі Яна Патокі. Відаць, спада- tychczasowym brzmieniu i pisowni. sek (zgodny z procedurą określoną рыня Мар’я нe вельмі добра ведала Wobec powyższego uprzejmie infor- w ustawie z 2005 r.) „o wpisanie gmi- сям’ю свайго бацькі, калі сказала, muję, że wszelkie możliwości w oma- ny do Rejestru gmin, na których ob- што менавіта Iлля, а не Аляксей wianym zakresie, Ministra SWiA szarze używane są dodatkowe nazwy быў святаром. Вялікі дзякуй спа- oraz KNMiOF, zostały wykorzysta- miejscowości lub obiektów fi zjogra- дару Георгію, за тoе, што ўсё рас- ne i do momentu ewentualnego na- fi cznych albo ulic”, na wniosek miesz- ставіў па сваіх месцах. desłania formalnych wniosków rad kańców gminy należących do mniej- Пра тое, што pод Патокаў вы- gmin zmiana przedmiotowych nazw szości lub z inicjatywy własnej. водзіцца недзe з Украіны я даду- miejscowości nie może być przepro- Z poważaniem моўваўся, таму што ў адным да- wadzona. Zmiany w tym przedmio- Dyrektor Departamentu куменце Яна Патокi з царскагa- cie powinny być w pełni akceptowa- Administracji Publicznej MSWiA a перыяду прачытаў у рубрыцы ne przez lokalne społeczności, których Grzegorz Ziomek нацыянальнасць: украінец. Хаця skutki zmian będą dotyczyć. Warszawa, 30 maja 2011 r. Ян Патокa потым не згадваў пра Nadmieniam jednocześnie, iż usta- сваю нацыянальнась (у Белавежы wa z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniej- Już tylko po polsku ён лічыўся „свaiм чалавекам”), то szościach narodowych i etnicznych сваім менталітэтам адрозніваўся oraz języku regionalnym (Dz. U. Nr Przed zakończeniem roku szkolne- aд мясцовых беларусаў. 17, poz. 141 z późn. zm.) przewidu- go w wielu cerkwiach prawosław- Пётр Байко je możliwość wprowadzenia na tere- nych regionu zostały odprawione Белавежа У ліпені выкупілі мы квіткі на тры асобы на цягнік у Дуброўнік у Югаславію цераз Бялград і Сараева, а з Дуброўніка купілі мы білеты на польскі аўтобус цэраз Заграб і Будапешт у Варшаву. Сын, Юра не захацеў ехаць з намі, вырашыў астацца ў Варшаве з мамай Ніны. Паехалі мы толькі з дачкой Ірэнай, якая здала экзамены і была прынятая ў 1-шы клас агульнаадукацыйнага ліцэя, ў якім вучыўся Юра. Раней пры дапамозе пісьмаў дагаварыліся мы...

Wieś wiedziała, że Niemcy ciągle w odwrocie są, na frontach wszystkich, o czym nawet gazeta pisała. Je- dyna gazeta, którą tu kupowano, by skręty tytoniu było z czego robić, biali emigranci rosyjscy w Berlinie ją wydawali w ruskim języku. W miasteczku ją kupow- ano. Wiadomości sprzed tygodnia i więcej, buńczuczne przemowy czołowych faszystów, pochwała oręża nie- mieckiego, to nieważne. Istotę stanowiły nazwy miejsc, gdzie ten duch niemiecki opór... (dalej w kolejnych numerach)

 Беларускі грамадска-культурны Czasopis часопіс, прысвечаны пытанням сучаснасці, гісторыі, літаратуры Nr indeksu 355035, ISSN 1230-1876. і мас тацтва, месца чалавека ў све- Wydawca: Stowarzyszenie Dzien ni- це. Форум думкі беларусаў і ўсіх ka rzy Bia ło ru skich. тых, каму блізкая беларуская тэ- Adres redakcji: матыка. Пазіцыі аўтараў тэкстаў Białystok, ul. Li po wa 4/221. не заўсёды адпавядаюць пазіцы- Adres do ko re spon den cji: ям рэдакцыі. Не публікуюцца ма- „Czasopis”, 15-001 Bia ły stok, skr. p. тэрыялы, якія прапагандуюць ка- 262. E-mail: [email protected] муна-фашызм, расізм, нацыяналь- http://czasopis.pl ную варожасць. Tel. (85) 653 79 66 rosława Łuksza, Janusz Korbel (Bia- Artykuły i listy publikowane są – o ile łowieża), Jan Maksymiuk (Praga), autor nie życzy sobie inaczej – w języku Redaktor naczelny: Jerzy Chmie lew- Michał Mincewicz (Orla), Doro ta oryginału: po polsku lub białorusku. Re- ski, tel. 502 661 316. Wysoc ka. dakcja zastrzega sobie prawo do skró- Zespół redakcyjny: Wiesław Cho- Druk: Or th druk, Białystok. tów, zmian tytułów i redagowania na- ru ży, Helena Kozłow ska-Gło gow- desłanych tekstów. ska, Sła wo mir Iwa niuk, Aleksander Prenumerata: Od po wied nio do Materiałów nie zamówionych redak- Maksymiuk (sekretarz redakcji), Je- licz by za ma wia nych egzemplarzy i cja nie zwraca. rzy Sulżyk. okresu prenu me ra ty nale ży wpłacić Zrealizowano dzięki dotacji Mini- Stali wspó łpra cow ni cy: Piotr Bajko wie lo krot ność 6 zł na ra chu nek: Sto- stra Spraw Wewnętrznych i Admini- (Białowieża), Tamara Bołdak-Janow- warzy sze nie Dziennikarzy Białorus- stracji. ska (Olsztyn), Agnieszka Goral (Lu- kich: Bank PEKAO S.A. Białystok Numer złożono 24 czerwca 2011. Na- blin), Yury Humia niuk (), Mi- 30 1240 5211 1111 0000 4928 9343. kład 900 egz.