Opowieść Podręcznej Margaret Atwood
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Utopie, antyutopie, dystopie Prace KNHD 2017 Redakcja Iwona Barwicka-Tylek Piotr Eckhardt Maciej Guzy Utopie, antyutopie, dystopie Redakcja Iwona Barwicka-Tylek Piotr Eckhardt Maciej Guzy Kraków 2017 UTOPIE, ANTYUTOPIE, DYSTOPIE Redakcja: Agnieszka Czarnecka Piotr Eckhardt Maciej Guzy Recenzent naukowy: dr Władysław Pęksa Skład, korekta, łamianie: Wydawnictwo Kasper www.wydawnictwokasper.pl Projekt okładki: Akademia Projektów Canviar Wydanie publikacji dofinansowano ze środków Katedry Historii Doktryn Politycznych i Prawnych UJ Towarzystwa Biblioteki Słuchaczów Prawa UJ Rady Kół Naukowych UJ ISBN 978–83–63896–52–2 Objętość: 6 arkuszy wydawniczych SPIS TREśCI Iwona Barwicka-Tylek * 5 „DRUGA połOWA HISTORII LUDZKości” Mikołaj Lisewski * 15 JAK TYPOLOGIZOWAć UTOPIE Z PERSPEKTYWY TEORII POLITYKI? WYBRANE PROBLEMY Łukasz Kołtuniak * 30 WALKA Z UTopią JAKO TWORZENIE UTOPII? DLACZEGO NIE spełniłO się MARZENIE śrODKOWOEUROPEJSKICH DYSYDENTÓW I PISARZY? Piotr Eckhardt * 45 UTOPIA IDEALNEGO MIASTA SOCJALISTYCZNEGO Katarzyna Ciarcińska * 56 OPOwieść POdręcznej MARGARET ATWOOD. ANTYUTOPIA CZY REALNA RECEPTA NA piekłO KOBIET? Dagmara Kottke * 70 KONCEPCJA PaństWA I społeczeństWA W UTOPII FEMINISTYCZNEJ HERLAND CHARLOTTE PERKINS GILMAN Jacek Skup * 83 KOBIECY świaT SULTANA’S DREAM ROKEYI SAKHAWAT HOSSEIN. FEMINISTYCZNA UTOPIA CZY WYGODNIE więzienie? Krzysztof Bokwa * 98 HASZKOWSKA DYSTOPIA UKRYTA, CZYLI PRZYGODY DOBREGO WOJAKA SZWEJKA Kacper Baran * 112 WIELKIE UTOPIE WIELKIEGO PRZEMYsłU. ANALIZA „PROJEKTU REZOLUCJI PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO ZAWIERAJąCEGO ZALECENIA DLA KOMISJI W SPRAWIE PRZEPISÓW PRAWA CYWILNEGO DOTYcząCYCH ROBOTYKI” Iwona Barwicka-Tylek „DRUGA POłOWA HISTORII LUDZKOśCI” W ten sposób określa Lewis Mumford nasze wielowiekowe doświad- czenie kulturowe zapisane w literaturze utopijnej1. Jak pisze, rozpo- czynając swą książkę The Story of Utopias: Przez długi czas utopia była synonimem nierealnego i niemożliwego. Przeciwstawiliśmy utopię światu. A w gruncie rzeczy to nasze uto- pie czynią świat znośnym: miasta i siedziby o których marzą ludzie są tymi, w których ostatecznie żyją. W miarę jak ludzie oddziałują na otoczenie i przekształcają je według własnych wzorców, nie- ustająco żyją w utopii; dopiero kiedy pojawia się głębsze zerwanie między światem codziennym a dopełniającym go światem utopii, stajemy się świadomi roli jaką dążenie do niej odgrywało w naszym życiu i postrzegamy utopię jako odrębną rzeczywistość2. Słowa Mumforda dla wielu wydadzą się nieuzasadnioną nobilita- cją literatury utopijnej, którą to nobilitację uznać można wyłącznie za prywatny marketing – w końcu autor właśnie utopii poświęcił swój czas i umysł, można mu więc wybaczyć przecenianie wagi wybranego tematu. Jeśli przejrzymy podręczniki z historii myśli politycznej czy prawnej, filozofii, nauk politycznych, prezentacja projektów społecznych określanych mianem utopii zajmuje w nich na ogół marginalną pozycję historycznej ciekawostki. Koncentruje 1 L. Mumford, The Story of Utopias, New York 1922, s. 9. 2 Ibidem, s. 11. Iwona Barwicka-Tylek się na ogół na odtworzeniu ogólnych zrębów opisywanego przez utopistów społeczeństwa. I tak republika Platona zostaje zapamię- tana jako wspólnota wroga artystom, zamknięta i bezduszna wo- bec więzi rodzinnych. Nazwisko Charlesa Fouriera wywołuje z kolei wspomnienie wywożących nieczystości dzieci i machających przy- jaźnie ogonami antylwów. Utopia – nie-rzeczywistość, swobodne bujanie w obłokach. A jak sentencjonalnie wyraził się Gilbert Keith Chesterton, „nie ma reguł architektonicznych dla zamku budowa- nego w chmurach”3. A jednak to Mumfordowi należy przyznać rację. Niepoważne traktowanie utopii jest błędem. Jest ona istotnie „połową historii ludzkości”; połową ważną, bo wiążącą historyczne przekształce- nia naszej kultury, zastygłe w upływającym czasie i determinujące naszą teraźniejszość, z ludzką wolnością i zdolnością wykraczania poza to, co zastane i dane jako fakt. Zdolnością, która odpowia- da za trwającą od stuleci kulturową ewolucję, cechującą się coraz większym przyspieszeniem. To dlatego Pierre Teilhard de Chardin mógł stwierdzić: „Świat bardziej się zmienił w ciągu 200 lat niż w czasie 10 wcześniejszych tysiącleci; czyż więc możemy sobie wyobrazić to, czym pod względem psychologicznym będzie ludz- kość za milion lat? W gruncie rzeczy, mówiąc naukowo, to utopi- ści mają rację, nie realiści”4. Tym bardziej że, wbrew lekceważe- niu Chestertona, zamki budowane w chmurach nie są całkowicie dowolną i nieposiadającą reguł kreacją wyobraźni. Z jednej stro- ny wyrastają z konkretnych doświadczeń i problemów ważnych dla czasów, w których powstawały – i dlatego w badaniach nad utopiami sprawdzają się najlepiej ujęcia chronologiczne – ale nie są pozbawione wątków uniwersalnych. Platon konstruował idealną niewielką polis, ale w jego projekcie znajdziemy głęboki namysł nad zaletami i wadami elitaryzmu, czy też intelektualne zmaga- nia z problemem trwałości państwa – głównego kryterium de- cydującego o jego właściwym urządzeniu. Wywołujące uśmiech 3 G. K. Chesterton, The Everlasting Man, http://gutenberg.net.au/ebooks01/ 0100311.txt (dostęp: 23.08.2017). 4 P. Teilhard de Chardin, L’Avenir de l’homme (Oeuvres, t. V), Seuil 1959, http:// www.associationlyonnaise-teilhard.com (dostęp: 23.08.2017). 6 „Druga połowa historii ludzkości” propozycje Fouriera dotykają i próbują na swój sposób rozwiązać nękający nas odwieczny konflikt między indywidualizmem a ko- lektywizmem; samozadowoleniem jednostki a wymogami spo- łecznej integracji i podporządkowania się celom wspólnotowym. Przyjmując tak zarysowaną perspektywę spojrzenia na utopie, mamy szansę zyskać dzięki ich badaniu głębszą świadomość wie- lowymiarowości naszego społecznego doświadczenia. Co nie zmie- nia faktu, że badania takie nie są wcale przedsięwzięciem łatwym, bo z konieczności zostają one automatycznie uwikłane w skompli- kowane związki z dominującą kulturą i akceptowanymi przez nią standardami, w tym stosunkiem do wyobraźni i jej wytworów. Daleko posunięta nieufność wobec politycznej przydatności myślenia utopijnego sama jest wytworem określonej kultury i ro- dziła się wraz z umacnianiem pozytywistycznego modelu nauki, zarówno w jego wersji skrajnej, domagającej się uznania jedności metodologicznej nauk przyrodniczych i humanistycznych, jak też w złagodzonych propozycjach unaukowienia badań społecznych, przy zachowaniu ich odrębności i specyfiki narzędzi badawczych. W obydwu przypadkach każda diagnoza stanu społeczeństwa i pro- pozycje udoskonalenia poszczególnych elementów życia społecz- nego miały być umocowane w rzetelnej wiedzy na temat faktów, wzbogaconej ewentualnie racjonalnym dyskursem dotyczącym wyboru pożądanych celów i wartości. Z tej perspektywy utopie mogły być co najwyżej wdzięcznym obiektem badań historyków, literaturoznawców i socjologów. Pierwsi skrupulatnie konstruowali kryteria pozwalające wyłuskać z bogatego dziedzictwa kulturowego autorów i dzieła godne włączenia do nurtu literatury utopijnej. Dru- dzy eksponowali subiektywne walory utopijnej narracji, prezentując ją jako odpowiedź jednostkowej wyobraźni na próbę zdominowania jej przez świat społeczny. Trzecia grupa wreszcie zwracała uwagę przede wszystkim na społeczne funkcje poszczególnych utopii, wią- żąc ich możliwe treści z różnorodnością doświadczeń zbiorowych. Nie sposób nie wspomnieć tutaj o pracy Karla Mannheima5, traktu- jącego utopie jako szczególny rodzaj wiedzy społecznej, której „nie- realność” wolno nam stwierdzać wyłącznie w relacji do aktualnej 5 K. Mannheim, Ideologia i utopia, tłum. J. Miziński, Lublin 1992. 7 Iwona Barwicka-Tylek postaci rzeczywistości. Każda utopia kwestionuje bowiem zastane status quo, stając się istotnym elementem organizującym interesy grupowe i przez to uczestniczącym w procesie zmian historycznych. Łącznym efektem wszelkich podobnych dociekań były mniej lub bardziej udane próby dokonania klasyfikacji lub przynajmniej typologii utopii oraz wskazania charakterystycznych cech myśle- nia utopijnego jako takiego6. Wspomniany Mannheim na przykład starał się wskazać podstawę umożliwiającą odróżnienie „utopii” od „ideologii”, a za kluczowe kryterium pozwalające różnicować rodzaje utopii uznał ich odmienny stosunek do czasu. W konse- kwencji wyróżnił utopie chiliastyczne, liberalno-humanistyczne, konserwatywne i socjalistyczno-komunistyczne. Wśród innych szeroko komentowanych dokonań w tym zakresie znajdziemy propozycję Lewisa Mumforda z cytowanej już książki, czy Chada Walsha7, a także krytycznie wykorzystującego ich ujęcia Jerzego Szackiego, którego Spotkania z utopią8 do dziś stanowią dla pol- skich badaczy główne źródło wiedzy w tym zakresie. Co dobrze świadczy o intelektualnej wartości pracy Szackiego, ale zdecydo- wanie gorzej o stanie polskiej refleksji w rzeczonej dziedzinie. Tym bardziej cieszy inicjatywa młodych naukowców, dowodząca iż sam temat ciągle pobudza intelektualną ciekawość i stanowi godne poważnego potraktowania naukowe wyzwanie. Ubocznym skutkiem pozytywistycznego stosunku do utopii jako obiektu badań stało się nadmierne podkreślanie jej wyjątkowości i swoistości. Było ono zrozumiałe w sytuacji, gdy o naukowości i zasadności badań miało świadczyć wskazanie granic między opi- sywanym przedmiotem a innymi, podobnymi do niego fenome- nami. Rzuca się jednak w oczy również odwrotna zależność. Jako że główną tematyką utopii była zawsze wizja urządzeń społecznych, 6 Zobacz m.in.: R. Levitas, The Concept of Utopia, Syracuse University Press 1990; F. E. Manuel, F. P. Manuel, Utopian Thought in the Western World, Belknap Press 1979. Warto także