Cena 15 zł (w tym 5% VAT) numer indeksu 407135

PRZYRODA KULTURA PRZYGODA kwartalnik, nr 2/2015 (2)

TOŻSAMOŚĆ numer indeksu 407135 PODLASIA ISSN 2449-9366

ARTYSTYCZNA DZIUPLA GAWĘDY POD DĘBEM POZNAJEMY PODLASIE Malarstwo Marka Chomczyka Czarny to też kolor... Miasto Supraśl SPIS TREŚCI

P R Z Y R O D A

BABIE LATO ...... 4

NIEBO GWIAZD – jesień ...... 5

NA TROPIE WŁADCÓW ...... 6

ZAMIAST POŻEGNANIA ...... 8

WSPOMNIENIE O JANUSZU KORBELU...... 37

K U L T U R A

Poznajemy Podlasie – miasto Supraśl...... 10

ARTYSTYCZNA DZIUPLA ...... 14 Malarstwo Marka Chomczyka

TOŻSAMOŚĆ PODLASIA ...... 16

SPOTKANIE Z ŻUBREM, CZYLI… DOJLIDY ...... 24

BIAŁOSTOCCZYZNA ...... 25

PIERWSZE WRAŻENIE...... 36

P R Z Y G O D A

GAWĘDY POD DĘBEM ...... 26 Czarny to też kolor...

PODLASKIE ZAKĄTKI ...... 29 Niebieskie krzyże Wokół dworu Jodłówka

NIEZAPOMINAJKA ...... 32 Simona Kossak

JESIENNA FOTOGRAFIA ...... 34

OWCZE RUNO...... 38

NA GRZYBY...... 40

PODLASKIE SPECYJAŁY ...... 40 Żurek podlaski; Babka podlaska

O CZYM WARTO WIEDZIEĆ ...... 41

W KRAINIE ŻUBRA jesień

Materiały przyjmujemy na adres Firmy: KRESY Fotografie: Krystyna Sawicka, Anna Worowska, Wydawca: Firma KRESY Redakcja nie zwraca materiałów przysłanych Pogorzelce 19, 17-230 Białowieża Ewa Szczesiul, Janusz Korbel, Kazimierz Jankowski Adres wydawcy: Pogorzelce 19, 17-230 Białowieża do redakcji e-mail: [email protected] Projekt graficzny: e-mail: [email protected] Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszego tel.: 85 681 26 66 Oficyna Wydawnicza Oikos Sp. z o. o. www.galeriakresy.pl czasopisma nie może być reprodukowana, przecho- Redaktor naczelny: Jan Sawicki Korekta: Joanna Jelińska Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania, wywana jako źródło danych i przekazywana w jakiej- Sekretarz redakcji: Krystyna Sawicka Skład komputerowy: Artur Tkaczyk skracania, adjustacji tekstów. kolwiek formie zapisu bez zgody posiadacza praw. Współpracownicy: Anna Worowska Druk: Oficyna Wydawnicza Oikos Sp. z o. o. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam oraz materiałów promocyjnych. OD REDAKCJI

Drogi Czytelniku,

To już drugi numer. Kończy się czas rodzinnych urlopów, W kontekście tego co napisałem, nie będziemy ope- wycieczek, dzieci wracają do szkoły. rować porami roku ale numerami wydania. Nadal jest ciepło, dzień stosunkowo długi, pogoda Wprowadzamy też dwa nowe podtytuły. Pierwszy dopisuje. Obok intensywnej zieleni przybywa barw póź- z nich „O czym warto wiedzieć” nie będzie traktował nego lata i wczesnej jesieni. Do odcieni szarości i brązów o wydarzeniach pierwszoplanowych, ale o wielu cieka- dołączają zrazu sporadycznie, a potem coraz śmielej, pa- wych imprezach, które minęły, zostawiając wspomnienia lety kolorów. oraz o zapowiedzianych atrakcjach, którym można by Wracając pamięcią do minionych lat, ucichły informa- poświęcić nieco czasu aby znowu odświeżyć emocje. cje o żniwach, wykopkach, dożynkach, które to odmie- Drugi podtytuł „Poznajemy Podlasie” będzie prezen- rzały czas i pory roku. Dziś w marketach stale trwa wio- tował mniej znane miejsca, ale zdecydowanie warte sna a obfitość wszelkich dóbr stymuluje nas najbardziej uwagi, czego przykładem jest miasto Supraśl opisane do zarabiania pieniędzy. Proces ten obejmuje nie tylko w tym numerze. mieszkańców miast, ale przenosi się coraz bardziej na obszar życia wiejskiego. Przedtem wieś i jej mieszkańcy Informujemy również, że wychodząc naprzeciw entu- żyli bardziej w zgodzie z rytmami przyrody, porami roku, zjastom mediów elektronicznych rozpoczynamy stara- które wyznaczały określone czynności niezbędne do nia o wprowadzenie wersji elektronicznej czasopisma. przetrwania. Dzisiaj eksploracja, spowodowana między innymi większą ilością czasu wolnego, nie ustaje z koń- Na zakończenie w imieniu redakcji składam podzięko- cem wakacji. Nadal czynne są ośrodki turystyczne, szlaki wania autorom, których podpisy widnieją pod ich artyku- pełne wczasowiczów, szczególnie w terenach górskich. łami i tym, którzy te artykuły wzbogacili pięknymi zdję- Kres temu kładzie zmiana czasu z letniego na zimowy ciami, grafikami, rysunkami. Szczególnie mam tu na myśli i obchody święta zmarłych. Annę Worowską, Janusza Korbela, Władysława Pietruka. Listopad, a zwłaszcza jego pierwsza połowa, mimo Nie sposób wymienić wszystkich, którzy mądrą radą czasami ciepłych dni, kończy okres sezonu turystyczne- i dobrym słowem wspierali nas w tworzeniu tego kwar- go, będąc zapowiedzią dość późnej jesieni lub, jeśli ktoś talnika. Oni wszyscy bezinteresownie zainwestowali swój woli, przedzimia. trud i intelekt w rozwój tego czasopisma.

Redaktor Naczelny Jan Sawicki

3 PRZYRODA BABIE LATO Janusz Andrzejczak

– Wiesz co? – zapytał pajączek drugiego. – Minęło lato, ze swoją konkretnością: kształtami, kolorami, smakami, zapacha- mi… Mamy jesień, czas się posnuć! Snu- jemy się? – Dobrze. Snujemy – odpowiedział drugi (2) Worowska Anna Fot. pajączek. I oba pajączki, a wraz z nimi wszystkie inne z ich rodziny, zaczęły się snuć. Snuły się po Białostocczyźnie, po ziemi łomżyńskiej, po Suwalszczyźnie, po bie- brzańskich bagnach, snuły się z Bugiem, z Narwią, snuły się po Puszczach Białowie- skiej i Knyszyńskiej… Snuły się i snuły… Ich snucie się po Podlasiu dostrzegal- ne było w słoneczne dni jako srebrzysto- białe niteczki czepiające się płowiejących już traw i turzyc, gubiących liście drzew i krzewów, drewnianych płotów i w ogóle wszystkiego, co było warte pozostawienia po sobie śladów. Ci, którzy widzą więcej i głębiej, do- flisk, w późnojesiennych, snujących się nych zadymkach i wciąż, i wciąż – w wi- brze wiedzieli, że gdy nadchodził na mgłach… jących się, snujących rzekach, drogach, nie czas, owe snujące się niteczki, miały A gdy nadchodził kolejny czas… krajobrazach pól, łąk i bagien i… swój pożegnalny zlot, jak żurawie, bo- …pojawiały się najpierw jako szron, …i w ludzkich rozmowach na ławecz- ciany czy szpaki. Skupiały się wówczas a później jako szadź na trawach, turzycach, kach przed wiejskimi domami. w jedną, niepoliczalną gromadę nite- na nagich już drzewach i krzewach, na Ci, którzy widzą najwięcej i najgłębiej, czek, gromadząc się w dymie z karto- drewnianych płotach, w końcu – w śnież- widzą je także we włosach staruszków…

4 PRZYRODA

NIEBO GWIAZD – jesień Szymon Dykiert

Jesień, ze względu na pochmurne dni Na zachodniej części nieba, ujrzymy Niestety, z powodu dużego zachmurze- i noce, częste deszcze i mgły, nie jest zbyt jeszcze gwiazdozbiory nieba letniego. Są nia nie było ono wówczas widoczne nad dobrym okresem do obserwacji astro- to: Wodnik i Delfin oraz Łabędź, Orzeł Podlasiem. Najbliższe wystąpi nad ranem nomicznych. Tym bardziej więc rzadkie i Lutnia, tworzące tzw. „letni trójkąt”. Na 28 września 2015 roku. Rozpocznie się chwile ładnej pogody warto wykorzystać wschodniej stronie nieba zaczynają się zaćmieniem półcieniowym o godzinie do podziwiania nieba. już ukazywać konstelacje nieba zimowe- 2:12 czasu letniego. Polegać ono będzie Warto to czynić zwłaszcza podczas li- go: Byk i Woźnica oraz – widziane nisko na przejściu Księżyca przez strefę półcie- stopadowych, bezksiężycowych nocy. nad wschodnim horyzontem – Bliźnięta, nia rzucanego przez naszą planetę. Wysoko nad południowym horyzontem Orion i Zając. Przy zaćmieniu półcieniowym nie dzie- widoczny jest wówczas gwiazdozbiór Pegaza je się jeszcze nic specjalnie spektakularne- z Andromedą, przypominający Wielki Wóz. go, ale już o godzinie 3:08 Księżyc zacznie Każdy, kto ma choćby niewielką lunetę lub zanurzać się w tzw. „cieniu całkowitości” lornetkę, może odszukać, wyglądającą Ziemi – to zjawisko jest już zaćmieniem jak owalna chmurka, wielką mgławi- częściowym. O godzinie 4:12 ten nie- cę w Andromedzie. Jest to galakty- odłączny towarzysz Ziemi całkowicie ka spiralna, oddalona od Ziemi ukryje się w jej cieniu i będzie to już o ponad 2 miliony lat świetl- zaćmienie całkowite, trwające do nych. Przy dobrych wa- godziny 5:24. Podczas zaćmie- runkach obserwacyjnych nia całkowitego tarcza Księżyca może być ona widoczna przybiera barwę miedzi lub nawet gołym okiem. purpury, czasem jest czerwo- Poniżej Pegaza od- na. To niezwykle kosmiczne najdziemy konstelacje widowisko bezwzględnie trze- Ryb i Wodnika oraz dwa ba zobaczyć! niewielkie gwiazdozbiory W dalszym cyklu Księżyc Barana i Trójkąta, z cie- ponownie przejdzie przez fazę kawą galaktyką spiralną, częściowego i półcieniowego za- oddaloną od naszej planety ćmienia. Zjawisko to zakończy się o ponad 2,5 miliona lat świetl- o godzinie 7:22. Niezawodnym przyrzą- nych – w niewielkiej lunecie wi- dem do tych obserwacji są oczy, ale przyda doczna jest jako mglista plamka. się i choćby niewielka lunetka lub lornetka. W pobliżu zenitu odnajdziemy skła- dający się z jasnych gwiazd, kształtem Niebo gwiaździste nade mną… przypominającym literę „W”, gwiazdozbiór Immanuel Kant Kasjopea, który podobnie jak Wielki Wóz, Jedną z głównych atrakcji astrono- jest gwiazdozbiorem niezachodzącym. micznej jesieni 2015 roku będzie całko- Nad tobą, nade mną… W jego pobliżu odnajdziemy konstelacje wite zaćmienie Księżyca. Ostatnie można Nie tylko po to, by sobie było, ale by Cefeusza oraz Perseusza. było obserwować 10 grudnia 2011 roku. je podziwiać….

5 PRZYRODA NA TROPIE WŁADCÓW Arkadiusz Szaraniec

Przed wiekami przemierzali je polscy jednak na surowym korzeniu, lecz rozbu- krwawe. Bez orszaku, ale za to prawdziwą królowie. W ostępach leśnych polowali na dował zameczek Kazimierza Wielkiego. królewską drogą, dokładnie tą samą, któ- grubego zwierza, odpoczywali, świętowali Jagiełło często tu gościł, a mała miej- rą jechał ze swymi dworzany najsampierw triumfy. Dziś Puszcze Białowieska i Niepo- scowość pełniła rolę drugiej stolicy Polski. Kazimierz Wielki, po nim Władysław Ja- łomicka zapraszają na bezkrwawe łowy Po triumfie w bitwie pod Grunwaldem, giełło, a później i inni Jagiellonowie do i wędrówkę śladami przeszłości. 11 listopada 1411 roku zjechał do Nie- matecznika niepołomskich żubrów, który połomic i bawił tu przez dni piętnaście. założono w pobliżu miejsca o nazwie Po- Puszcza Białowieska to ostatni natu- W miejscu zwanym Wężowa Góra odebrał szyna. Tu miało miejsce sławetne, choć ralny las, ostatni matecznik pierwotnej defiladę rycerstwa, a następnie odbył pie- nieszczęsne w skutkach, polowanie za przyrody w Europie i jeden z niewielu na szą dziękczynną pielgrzymkę do Krakowa. czasów Zygmunta Starego, kiedy to po- świecie. Puszcza Niepołomicka, zwana też Możemy stanąć prawie w tym samym tężny niedźwiedź sprawił krwawe manto Niepołomską, to mały okrawek – ostaniec miejscu, w którym stał król Jagiełło. Pra- najpierw szczwaczom i nagance, a potem – wielkiej, prastarej puszczy, która dawniej wie, bo szczyt Wężowej Góry przykryto dostojnym myśliwym. Brzemienna królo- porastała obszar między Krakowem a San- grubą warstwą ziemi – blisko sto lat temu wa Bona straciła dziecko – syna. Gdyby domierzem. mieszkańcy Niepołomic usypali tu wielki chłopiec urodził się i dorósł w zdrowiu, za- Puszcza Białowieska jest wciąż potęż- kopiec dla chwały dzieci z Wrześni. Potem pewne inaczej potoczyłyby się losy dyna- na i dzika, przecięta granicą między Pol- kopiec stał się pomnikiem Grunwaldu. stii Jagiellonów. Jedna niedźwiedzia łapa ską a Białorusią. Puszcza Niepołomska Bryła zamku niepołomickiego rozrosła się, zmieniła bieg historii Europy. już tylko w nazwie pozostaje nieprzebyta a jej lokalizacja na brzegu Wisły wciąż za- Dzisiejsza Puszcza Niepołomska różni (staropolskie „niepołomny” to coś nie do chwyca architektów. Malowniczo położona się od tej sprzed wieków. Wciąż jednak pokonania) – tak naprawdę jest łatwo rezydencja z pięknymi krużgankami spodo- ponad 100 ha zajmują w niej rezerwaty. dostępna. bała się królowej Bonie, która założyła tu I niektóre z nich jako żywo przypomina- Dwie Puszcze wydają się bardzo od- słynne ogrody. Dziś trawniki i kwietniki ją dawne niepołomne ostępy. Można tu mienne, a jednak coś je łączy: obie zasłu- symbolizują tylko rozmach, z jakim krewka upolować obiektywem zacne trofea, np. gują na miano królewskich. W obu ci sami Włoszka kazała sadzić sprowadzane z dale- orlika krzykliwego i grubodziobego. Jed- najsławniejsi polscy władcy polowali na kiej Italii nowalijki. A była zaiste świetnym nak amatorzy zdjęć ptaków muszą się do- grubego zwierza – do Niepołomic wpa- inwestorem, administratorem i włodarzem brze napocić, utaplać w błocie, nakarmić dali z pobliskiego Krakowa na „weeken- swoich włości. Przyjrzyjmy się dobrze temu sobą komary, przedzierać przez krzaki, dowe” łowy, a Białowieżę odwiedzali po miejscu. To tu toczyła się wielka bitwa godzinami ślęczeć na ambonie… Dlate- drodze z i na Litwę. Jagiellonom zabierało o kuchnię polską. Dzięki zwycięstwu nasz go polecam przede wszystkim drzewa to całe tygodnie, my możemy odbyć tę rosół smakuje jak należy. Dziś trudno sobie i kwiaty (ponad 30 chronionych gatun- podróż podczas urlopu. wyobrazić, że rosół gotowano kiedyś bez ków) – nie uciekają. wiązki Bony, czyli pęczka włoszczyzny. Niepołomne chaszcze Z żubrem nie wiadomo Puszcza Niepołomicka zwana jest tak zale- Łowy, hulanki i swawole W Puszczy Białowieskiej nie ma jednej dwie od kilkuset lat; wcześniej nazywana Dzięki Puszczy, jej zwierzynie i polującym monarszej trasy, która wiodłaby od bram była Lasem Klay, czyli Kłaj, od położonej władcom, powstawały i funkcjonowały zamku aż do serca lasu. na obrzeżach wielkiego lasu małej miej- okoliczne wsie i miasta. Spis przeprowa- Do wędrówek pieszych i rowerowych scowości. Najstarszy dotyczący jej zapis dzony w Niepołomicach w XVI wieku wy- oraz bryczkami zaprzężonymi w konie pochodzi z XIII wieku. Puszcza była wtedy kazał – oprócz 11 wolnych kmieci i kilku znakomicie nadaje się jednak siatka pusz- naprawdę groźna i niedostępna – liczne „leśnych” – aż 17 karczmarzy i 5 garnca- czańskich trybów – prostopadle przeci- mokradła, starorzecza, koryta strumieni, rzy. Ileż tu jadła i trunków zjedzono i wypi- nających się dróg, które pokrywają cały skłębione chaszcze pełne zwalonych pni to, ile naczyń potłuczono! Jedna z okolicz- kompleks. Powstały prawie sto lat temu drzew, stanowiły „niepołomną” przeszko- nych wsi nosi nazwę Baczków, ponieważ z ukazu ostatnich carów. Można nimi do- dę dla podróżnych. Były za to idealnym wyrabiano tam beczki. Na pewno były trzeć do najdalszych zakątków, także do matecznikiem dla licznej zwierzyny. Istny potrzebne nie tylko do kiszenia kapusty... bram samego rezerwatu ścisłego (gdzie raj dla łowców. Na pamiątkę znamienitych polowań wstęp mają tylko nieliczni i wybrani) i do Pierwszym władcą, który polował królewskich na rynku w Niepołomicach rezerwatu okazowego. w tych niepołomnych borach, był Kazi- postawiono figurkę młodej dziewczyny, Tu można z bliska podziwiać żubra, mierz Wielki. W Niepołomicach postawił odzianej jak pacholik, z łbem potężnego puszcz imperatora, w pełni jego kosmatej zameczek myśliwski i ufundował do dziś tura u stóp. Młodziutka leśniczanka cel- i rogatej okazałości. Żubry ze stoickim spo- stojący kościół. Jednak okres prawdziwej nym strzałem z kuszy powaliła szarżujące- kojem traktują turystów, ale zdecydowanie świetności Niepołomic przypadł na pa- go lutego zwierza i zratowała życie same- wolą, by te dwunożne istoty utrzymywały nowanie Władysława Jagiełły. To on na go Stefana Batorego. właściwy, należny władcom puszczy dystans. obrzeżach Puszczy postawił – jak to określił Spod pomnika dzielnej kuszniczki mo- Jak twierdzą miejscowi, od wieków nauczeni sam Długosz – drugi Wawel. Nie budował żemy wyruszyć na swoje łowy, choć bez- respektu: z żubrem nigdy nie wiadomo…

6 PRZYRODA

Białowieskie Dęby /W. Pietruk/

I tutaj, podróżując przez Podlasie do kłe ślady w żywej, potężnej Puszczy. Pilny Mocy. Teraz pokrywa je gruby kożuch Puszczy Białowieskiej, dostrzec można tropiciel wiele z nich odczyta... mchu, krzewów i poskręcanych korzeni ślady królowej Bony. Jej wpływ widać drzew. Widać tylko kilka potężnych gła- i w krajobrazie, i w architekturze, bo Wyspa w morzu drzew zów. Czyżby służyły do składania ofiar? wprowadzona przez nią reforma włóko- Stara Białowieża to teraz tylko skupisko W Starej Białowieży, w cieniu wieko- wa zadecydowała o charakterystycznej kilkudziesięciu najstarszych dębów. Om- wych dębów, na brzegu małej rzeczki ulicowej zabudowie wsi podlaskiej oraz szałe matuzalemy noszą imiona królów Łutownia wznosiła się ważna pogańska o sposobie prowadzenia gospodarki na i książąt. Zasługują na te miana, bo są ma- gontyna. Nie wiemy, jakie bóstwa w niej tych ziemiach. To ona sprowadzała osad- jestatyczne i piękne. Portretował je sam czczono, ale wiemy, że wyznawcy tłumnie ników z Mazowsza i Litwy, co wzbogaciło Wyczółkowski, admirował Sienkiewicz. tu przybywali, i to przez wieki. Nie wiemy i tak zróżnicowany tygiel kulturowy tych Przypatrzmy się ich sylwetkom: są krępe, też, jak i kiedy zniknęła z powierzchni zie- stron. Przez wieki krzyżowały się tu bo- rozłożyste – to znak, że zawsze rosły na mi. Może spalił ją Leszek Biały, pierwszy wiem wpływy różnych kultur, przebiegały otwartej przestrzeni, a nie w gąszczu. polski władca, który odwiedzał Puszczę, szlaki, którymi ciągnęli kupcy i wojowie, Najwyższe w okolicy wzniesienie na- a może zburzył Jagiełło, który w sile wieku wpadały chąsy Jadźwingów, wędrowały zywane jest Górą Batorego. To w tym przyjął chrzest? W każdym razie kilkaset plemiona Gotów. miejscu obozował Stefan Batory, gdy lat temu w pobliżu owych dębów na pew- Podobnie jak w Niepołomicach, pierw- dwukrotnie wyprawiał w Puszczy Biało- no stał okazały królewski dwór myśliw- sze kroki chcielibyśmy skierować tam, gdzie wieskiej wielkie łowy na grubego zwie- ski. Potwierdzają to wykopaliska. Wokół król zatrzymywał się ze swoim orszakiem. rza. Wierzchołek wzgórza dzisiaj porasta- Białowieży i Niepołomic co krok można Ale w Białowieży nie ma ani śladu po ją drzewa, wtedy był jednak pozbawiony napotkać pamiątki wspaniałej, bogatej królewskim dworcu, ani po „białej wieży” roślinności. Góra – istna wyspa w morzu przeszłości. Choć puszcza zwykle kojarzy (z jasnego, świeżego drewna), od której na- potężnej Puszczy – od wieków była waż- się z dziczą i bezludziem, i Puszcza Niepo- zwano osadę Stoczek. Carski pałac, z pięk- nym dla mieszkańców miejscem. Świad- łomska i Puszcza Białowieska, wręcz tętniły nej, czerwonej cegły, który stał na wzgórzu czą o tym usypane w pobliżu liczne życiem, i to wcale nie tylko wtedy, gdy go- w starym parku, wyburzono tuż po II woj- kurhany. Miały one charakter kultowy, ścił tu liczny królewski orszak. Historia tych nie światowej. Gdzież więc zatrzymywał nie zawierały komór grobowych. Nie- miejsc narastała stopniowo, przez wieki, się Jagiełło oraz inni władcy? Nikt nie wie które z nich były otoczone brukiem. Taki jak słoje drzewa. Czasem te ślady są led- na pewno. Pozostały tylko strzępy tradycji, kamienny bruk ma również pobliskie, wie widoczne na pierwszy rzut oka, ale im ocalone w nazwach i opowieściach oraz ni- niedawno odkryte tajemnicze Miejsce więcej wiemy, tym więcej widzimy.

7 PRZYRODA ZAMIAST POŻEGNANIA Jan Sawicki

O ile przyloty ptaków napawają nas Pod koniec sierpnia odlatują też jeży- kraskę i żołnę. Wyróżnia je jaskrawe optymizmem, nadzieją powitania wiosny ki, niektóre jaskółki (brzegówki i częścio- ubarwienie, wrażliwość na zimno i zmia- i przyszłego lata, o tyle odloty są zapo- wo dymówki), kukułki, kobuzy, dziwonie, ny pogody a także wczesne i dalekie wiedzią krótszych dni, chłodów, słoty, świstunki, muchołówki (szara i mała) wędrówki na zimowiska. Polska jest miej- nadchodzącej jesieni i przyszłej zimy. Nie- błotniaki, pokrzewki, pokląswy i biało- scem, w którym ich obecność jest rzad- stety następuje to już w drugiej połowie rzytki, wilgi i niektóre dzierzby, skowronki ka i skrajnie rzadka. Kraska wędruje na sierpnia, kiedy wydaje się, że przeżywa- i słowiki. sawanny południowo-wschodniej Afryki. my pełnię lata. Dociera to do nas wtedy, Ciekawym ptakiem jest czajka przyla- Żołnę i wilgę spotkać można na południe gdy ubywa gatunków, które znamy. tująca bardzo wcześnie, bo już w końcu od Sahary. W pierwszej kolejności odlatują pta- lutego i w marcu. Młodzież w kilka dni We wrześniu zaczyna odloty większość ki wrażliwe na zimno i długodystansowi po uzyskaniu zdolności do latania opusz- ptaków lęgowych Polski, kończą odloty wędrowcy, z których najbardziej znanym cza teren już w maju. ptaki, które zaczęły odlatywać w sierp- gatunkiem jest bocian biały. Muchołówki szare, muchołówki małe niu. W tym czasie zapowiedzią odlotów Pierwsze sejmiki bocianów zbierają się i dziwonie w odróżnieniu od innych pta- są masowe popisy akrobatyczne jaskółek w połowie sierpnia. Trwa to ok. 7–10 dni ków wędrują na południowy wschód tj. ponad powierzchnią zbiorników wod- w oczekiwaniu na pomyślne wiatry. 26 do Indii, Środkowej i Południowej Azji. nych i gromadne sejmiki na drutach. sierpnia przypada dzień świętego Mar- Poza bocianami do południowej Afryki Do najbardziej znanych ptaków od- cina i jak mówi ludowe przysłowie: „na wędrują także orliki i kobuzy. latujących i przelatujących pod koniec świętego Marcina bocianów już nie ma”. Do ciekawostek naszej awifauny zali- września należą dzikie gęsi i żurawie. Ich I tak jest w faktycznie. czamy tzw. ptaki egzotyczne, czyli wilgę, klucze na niebie są najbardziej charakte-

Fot. Anna Worowska (2)

8 PRZYRODA rystyczne dla tej pory roku. Niesamowite wrażenie sprawia klangor żurawi przypo- minający frazy gitary Santany. Niektórzy twierdzą, że klangor żurawi na odlotach różni się od tego na przylotach. Każdy ma okazję to sprawdzić osobiś­ cie. Jesienią żegnamy te wspaniałe ptaki cytując poetę:

Jeszcze lato niby, ale jesień prawie, Zbierają się na łąkach sejmiki żurawie. Jeszcze lato niby, ale jesień prawie, Zbierają się na łąkach sejmiki żurawie. Ptaki nad ptakami! Gdy już kwiaty zwiędną, Jeszcze są żurawie, ich mistyczne piękno. Majestatem lotu, przenikliwym głosem, Ranną mgłę na łąkach przemieniają w rosę. Coraz więcej żółci, czerwieni i brązu..... Jeszcze są żurawie, do pierwszego mrozu. Gdy już będą łąki gawronie i krucze, Odlecą tak tęsknie, przenikliwym klu- czem..... Janusz Andrzejczak

Innym ptakiem, który tworzy na nie- bie niewiarygodnie długie, charaktery- styczne klucze, jest gęś zbożowa, potocz- nie zwana dziką gęsią. Gęś zbożowa nie jest naszym ptakiem lęgowym. Jej ma- sowe przeloty obserwujemy we wrześniu i w październiku. Towarzyszy im głośne gęganie. Jednym z miejsc, gdzie jesienią i wiosną krzyżują się szlaki wędrowne ptaków, są bagna biebrzańskie i dolina rzeki Biebrzy. Ogromne stada ptaków zalatują tu aby nabrać sił do dalszej wędrówki. Szczególnie widowiskowe są gromady gęsi zbożowej, białoczelnej i żurawi. W październiku odloty kończą ptaki, które zaczęły odlatywać we wrześniu. Niektóre gatunki pozostają z nami dłużej, aż do wystąpienia silniejszych mrozów. Są to rudziki, kopciuszki, kosy, drozdy. Na całą zimę pozostają u nas gatunki osia- dłe. Późną jesienią zaczynają się przyloty gatunków zimujących. Skąd ptaki wiedzą, jak nie zabłądzić, skoro lecą w nocy przy zachmurzonym niebie lub we mgle? W orientacji poma- ga im ziemskie pole magnetyczne, układ gwiazd na niebie, szczególnie położenie Gwiazdy Polarnej, za dnia – pozycja słoń- ca i wreszcie pamięć rzeźby terenu natu- ralnej i tej stworzonej przez człowieka. Na pocieszenie warto dodać, że już pod koniec lutego przylatują do nas pta- ki zwiastujące wiosnę: skowronki, czajki, żurawie.

9 KULTURA

Poznajemy Podlasie – miasto Supraśl Jan Sawicki

Kształt i tożsamość dzisiejszego Supraśla to przenieśli swoje fabryki włókiennicze A teraz po kolei. efekt splecionych ze sobą kilku wydarzeń. do Supraśla, a potem do Białegostoku, Monaster Supraski to budowla wy- Początek dziejów to powstanie mo- dzięki czemu nastąpił gwałtowny roz- jątkowa, zarówno jeśli chodzi o wybór nasteru męskiego Zwiastowania Najś­ wój miasta. Obecna zabudowa, układ miejsca, jak i styl i wystrój wnętrz. Pra- więtszej Marii Panny, ośrodka kultu ulic, budynki publiczne i kościoły mają wosławni mnisi za przyzwoleniem wo- religijnego, miejsca pielgrzymowania związek z tym faktem. jewody nowogródzkiego spławili krzyż promieniującego na okoliczne ziemie. Trzeci okres to czas po II wojnie drewniany z relikwiami, który podążając Towarzyszył mu rozwój osady wokół światowej. W wyniku barbarzyńskich z prądem rzeki zatrzymał się, wskazując klasztoru. Drugi okres przypada na działań wycofujących się oddziałów miejsce budowy klasztoru. Najbardziej wiek XIX. W wyniku traktatu w Tylży niemieckich, zarówno monaster, jak okazałym budynkiem tego zespołu jest ziemie obwodu białostockiego, w tym i zakłady włókiennicze, zostały znisz- świątynia Zwiastowania Najświętszej Supraśl, z zaboru pruskiego zostały czone. Wielu z nich już nigdy nie od- Marii Panny oraz Pałac Archimandry- przekazane Cesarstwu Rosyjskiemu. budowano. Na szczęście los nie był tak tów. Cerkiew to jednocześnie budowla Jako efekt represji za wybuch powsta- okrutny w stosunku do cerkwi, która obronna, mieszanina stylów, gotyku za- nia listopadowego Rosja wprowadzi- z wielkim pietyzmem została odbudo- chodnioeuropejskiego i bizantyjskiego. ła wysokie opłaty celne z Królestwem wana. W roku 1999 Supraśl otrzymał Rozkwit monasteru nastąpił w połowie Polskim. Przemysłowcy, głównie z Łodzi status uzdrowiska, co zapowiada nową XVI wieku, kiedy to zbudowano trzecią i Zgierza, chcąc uniknąć płacenia ceł erę w rozwoju miasta. cerkiew Zmartwychwstania Chrystusa,

10 KULTURA

Zespół klasztorny (dzień) Fot. Anna Worowska (2) Worowska Anna Fot.

Kaplica Buchholzów na cmentarzu ewangelickim oraz przyozdobiono wnętrze świątyni Największą traumę zadała mu II w Pałacu Archimandrytów, gromadzą- Zwiastowania freskami i polichromią. wojna światowa. Ustępujące wojska cym największy zbiór ikon w Polsce. Dokonał tego mało znany artysta z Ser- niemieckie wysadziły w powietrze cer- Drugi etap to rozwój miasta przy- bii. Jest to typ malarstwa bizantyjskiego kiew i inne obiekty. Ocalałe fragmenty padający na wiek XIX. Wiąże się on niemającego naśladowców na ziemiach fresków pozostały tylko na dolnych częś­ z nazwiskami dwóch przedsiębiorców polskich. W tym czasie Supraśl stał się ciach ścian i kolumn, a większe części są Adolfa Buchholza i Wilhelma F. Zacher- po Kijowie najbardziej znanym ośrod- pieczołowicie przechowywane w Pałacu ta. Buchholz jest znany ze wspaniałej kiem prawosławia w Wielkim Księstwie Archimandrytów. secesyjnej rezydencji, którą stworzył na Litewskim. Staraniem i determinacją wiernych przełomie XIX i XX wieku, otoczonej par- Monaster był nie tylko ośrodkiem kultu i duchowieństwa prawosławnego za- kiem. Obecnie jest on siedzibą Liceum religijnego ale także kulturalnym i nauko- padła w 1984 r. decyzja o odbudowie Plastycznego, które wychowało wiele po- wym, o czym świadczy obecność obszernej cerkwi. Dzisiejsza cerkiew to nie tylko koleń wspaniałych artystów. Wielu z nich biblioteki i drukarni. Słynny XI-wieczny odbudowa i rekonstrukcja w znaczeniu mieszka i tworzy na miejscu. Jednym Kodeks Supraski jest tego przykładem. Był technicznym, ale także duchowym. Cer- z nich jest Marek Chomczyk, który obra- on w posiadaniu tejże biblioteki. kiew staje się centrum życia religijnego zem przekazał nam widok nieistniejącej Pomimo różnych kolei losu związa- a także spotkań ludzi wielu wyznań i kul- już słynnej Świętej Sosny. nych z unią brzeską, zaborami, wojnami, tur. Należy jeszcze wspomnieć o nowo- Jak głosi podanie na sośnie tej jedna klasztor przetrwał. czesnym, interaktywnym muzeum ikon z supraskich kobiet zawiesiła kapliczkę

11 KULTURA

Zabytkowy Dom Ogrodnika, zwany również Starą Pocztą Fot. Anna Worowska (4) Worowska Anna Fot.

Matki Boskiej Częstochowskiej, upamięt- Wilhelmowi F. Zachertowi zawdzię- ki kościół p.w. Najświętszej Marii Pan- niając fakt zniesienia represji za przeko- czamy układ urbanistyczny miasteczka, ny Królowej Polski, Dom Kleina, Ratusz nania religijne przez cara Mikołaja II. założenia parkowo-ogrodowe, świąty- Miejski, Dom Ludowy, Biały Dworek. Dotyczyło to rowniez religii katolickiej. nie różnych wyznań, i niektóre budynki Wspomnieniem obu zacnych rodów Od tego czasu sosnę tę uważano za publiczne. Są to Dom Ogrodnika zwany Buchholzów i Zachertów są zabytkowe świętą do momentu przewrócenia jej również Starą Pocztą, kościół katolicki kaplice na cmentarzu ewangelickim. przez wichurę w 2009 r. pod wezwaniem Św. Trójcy, neogotyc- Można by metaforycznie powie- dzieć, że upadek Św. Sosny zapocząt- kował nową erę w rozwoju miasta. Jak już wspomniałem Supraśl uzyskał status uzdrowiska potwierdzony w 2002 r. Wa- runkiem koniecznym do jego utrzymania była budowa zakładu przyrodoleczni- czego oraz wytyczenie terenów podle- gających przepisom uzdrowiska. Co za- decydowało o przyznaniu tego statusu? Przede wszystkim wyjątkowość miejsca, dobre osadzenie komunikacyjne, dobra lokalizacja i komunikacja z pobliskim Białymstokiem, historia, wspaniałe po- wietrze, bogate w olejki eteryczne sosno- wej puszczy, bliskość i malownicze zakola rzeki Supraśl. Z istniejącego bulwaru nadrzecznego widoczna jest wspaniała, pofalowana lasem panorama pagórów Wysoczyzny Zespół klasztorny (wieczór) Sokólskiej. W otoczeniu miasta mamy

12 KULTURA

Pałac Buchholzów

zróżnicowany teren umożliwiający upra- rozwoju Supraśla. To bardzo cenna ini- niczki, ale są to szczegóły, które na wianie sportów i liczne trasy rowerowe. cjatywa, z której zbyt rzadko korzysta- pewno uda się zrealizować, ponieważ Swoisty mikroklimat o wyrażnych ce- my. Wiele jest jeszcze do zrobienia. Sam ogólny trend jest dobry. chach kontynentalnych sprzyja człowie- przyjechałbym chętnie do tężni, kliniki kowi. Pierwszy zakład przyrodoleczniczy medycyny naturalnej, a dzieci zostawił Podziękowanie za konsultację Knieja oddano do użytku w 2013 r. Obec- w centrum zabaw. Trzeba poprawić do- Panu Tomaszowi Ołdytowskiemu nie jest ich cztery. Wyznaczono pierwszy jazd do Supraśla przez Kuriany i Ogrod- z Supraśla. w Polsce leśny park uzdrowiskowy o po- wierzchni ponad 400 ha, obejmujący atrakcyjne tereny Puszczy Knyszyńskiej. Oczywiście należy wymienić rzecz najważ- niejszą tzw. „czarne złoto”, pokłady torfu borowinowego, sprawdzonego leku na choroby kostno-stawowe. Ma on właści- wości zmniejszania lub trwałego znosze- nia bólu w chorobach reumatoidalnych i urazowych. Ponadto klimat Supraśla pretenduje do leczenia chorób dróg od- dechowych i kardiologicznych. Byłem w Supraślu na jubileuszowym festynie pt. Natura i Sztuka. Jestem pod wrażeniem, organizacji, bogatej oferty swojskich wyrobów spożywczych i ręko- dzieła, artystów różnych profesji. Podo- bała mi się inicjatywa miasta wyrażana przez Bank Zachodni WBK, który zabie- gał o zgłaszanie pomysłów dotyczących Rzeka Supraśl i monaster

13 KULTURA MALARSTWO MARKA CHOMCZYKA ARTYSTYCZNA DZIUPLA

Marek Chomczyk urodził się w 1951 roku. Jest absolwentem Li- Śramkiewicza. Dyplom uzyskał w 1979 roku. Eksponował swoje ceum Plastycznego w Supraślu i Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk obrazy na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Obrazy Pięknych w Gdańsku. Studiował na wydziale Malarstwa, Grafiki jego zdobią galerie i domy prywatne wielu miłośników jego talen- i Rzeźby – kierunek malarstwo w pracowni profesora Kazimierza tu. Mieszka w Supraślu.

14 KULTURA 15

Fot. Anna Worowska (4) KULTURA TOŻSAMOŚĆ PODLASIA Jan Sawicki

Tożsamość to nie tylko identyfikacja ale Podlasie to przede wszystkim bogac- ściową; zaliczana do dziedzictwa przyrody także to coś, co wyróżnia od innych. two zieleni, małe zaludnienie, senna at- narodowego i światowego. Drzewa osiąga- Zwykle turysta zanim wyruszy w po- mosfera wsi i miasteczek, brak dużego ją tu niespotykane gdzie indziej rozmiary, dróż, zastanawia się, czy zobaczy coś przemysłu. Zwraca uwagę drewniana zwłaszcza dęby. Apogeum bioróżnorodno- nowego, co go zachwyci, sprawi radość zabudowa, zwłaszcza na wschodnich ru- ści: największe nagromadzenie drzew po- i przyjemność. Chce atrakcyjnie spędzić bieżach regionu oraz specyficzna, tutejsza mnikowych w Polsce, a może i w Europie, czas. Wreszcie chce mieć dostęp do wia- gwara mieszkańców. na stosunkowo niewielkiej powierzchni! rygodnych informacji, które sprawdzą się Mamy na Podlasiu wiele puszcz. Na Na północy Puszcza Białowieska prze- po przybyciu na miejsce. Moja opowieść miano królowej zasługuje Puszcza Biało- chodzi w Puszczę Knyszyńską a na południu będzie miała wątek osobisty, bez tego wieska a jej koroną jest Rezerwat Ścisły – w Puszczę Mielnicką, zwaną także Grądem nie miałaby duszy. Postaram się przedsta- Parku Narodowego. Jest to ostatni pier- Radziwiłłowskim. Połączenie dużych kom- wić najbardziej charakterystyczne cechy wotny las na Niżu Środkowoeuropejskim. pleksów leśnych jest niezwykle korzystne Podlasia, pozostałe ledwie wzmiankując Wyjątkowa pod każdym względem Puszcza dla migracji gatunków. Dotyczy to zarówno z uwagi na ograniczone ramy czasopisma. Białowieska objęta jest ochroną ścisłą i czę- roślin, jak i zwierząt. Stąd żubr z Puszczy Bia- Fot. Worowska Fot. Anna

16 KULTURA

łowieskiej pojawił się Puszczy Knyszyńskiej bezsęczna wydaje najlepsze gatunki na- linii brzegowej z wieloma zatokami, z któ- a ryś zawędrował do Puszczy Mielnickiej. sion używane do zalesień. rych najdłuższa, tzw. Zatoka Przepiórki, ma Bagna biebrzańskie zajmują pozycję Na północny zachód od Puszczy Kny- ok. 20 km długości. Jest to jezioro głębokie centralną w układzie obszarów chro- szyńskiej znajduje się największy obszaro- – maksymalnie 52 m, czyste, o dużej przej- nionych. Na północy łączą się z Puszczą wo Biebrzański Park Narodowy w Polsce. rzystości wody. Przepiękny widok roztacza Augustowską a poprzez dolinę Narwi Jest to dolina rzeki Biebrzy (stąd nazwa) się z Góry Zamkowej w Rajgrodzie i z plat- – z Puszczą Knyszyńską. Dzięki temu łosie i otaczające ją bagna. Niezapomniane formy widokowej Dworku Opartowo. wędrują z bagien do Puszczy Knyszyńskiej wrażenie robi widok morza falujących Na północy bagna biebrzańskie prze- a wilki mamy wszędzie. traw aż po horyzont. Są to głównie tu- chodzą w Puszczę Augustowską – jeden Puszcza Knyszyńska to rozległy kom- rzyce a pomiędzy nimi meandruje rzeka z najbardziej rozległych kompleksów pleks leśny, znany z urody, fotogenicz- Biebrza, okresowo zalewając znaczne po- leśnych w Polsce. Na jej południowo-za- ny, uwielbiany przez artystów. Puszcza wierzchnie. Bogactwo owadów, ptaków chodnim skraju leży miasto Augustów przejrzysta, dostępna, słynna z boga- śpiewających i brodzących to cecha rozpo- w otoczeniu trzech dużych jezior, uznana tego runa leśnego i źródlisk dających znawcza tego regionu. stolica sportów wodnych, ważny ośrodek początek dopływom rzeki Supraśl i So- W kierunku południowo-zachodnim wczasowy i żeglarski. Augustów słynie kołdy. Czysta, zimna, dobrze natleniona przez grądy i rzekę Jerzgnię bagna bie- z najbardziej atrakcyjnych szlaków wod- woda to dobre warunki bytowania dla brzańskie łączą się z Jeziorem Rajgrodzkim. nych, mających tu swój początek lub ko- pstrągów. Puszczańska sosna, zwana su- Jest ono stosunkowo duże, o powierzchni niec. Regularne rejsy białej floty prowa- praską, niezwykle malownicza, gonna, ponad 17 km², o mocno rozczłonkowanej dzą z Augustowa poprzez jeziora: Białe, Fot. Kazimierz Jankowski Fot.

Rzeka Narew Fot. Worowska Fot. Anna

Rzeka Bug Widok z Cisowej Góry

17 KULTURA

Święta góra Grabarka Fot. Anna Worowska (3) Worowska Anna Fot.

18 KULTURA

śluzę Przewięż do Jeziora Studzieniczne. W Studzienicznej znajduje się otoczone wodami jeziora sanktuarium maryjne, któ- re odwiedził papież Jan Paweł II w czerw- cu 1999 roku. W miejscowości Swoboda znajduje się śluza łącząca Jezioro Studzie- niczne z Kanałem Augustowskim. Jest to wspaniałe osiągnięcie inżynierskie, pozwa- lające połączyć rzekę Biebrzę z Niemem. Projekt opracował generał Ignacy Prą- dzyński w roku 1824. Na owe czasy był to przykład kunsztu sztuki inżynierskiej. Inny szlak – tym razem wyłącznie ka- jakowy – rzeki Rospudy zaczyna się szere- giem rynnowych jezior na północy regio- nu i kończy się w Augustowie.

Północny obszar Puszczy Augustow- skiej obejmuje Wigierski Park Narodo- wy. Na półwyspie jeziora Wigry znajduje się były klasztor kamedułów, zabytek klasy zerowej, dziś odnowiony w całości i użytkowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Papież Jan Klasztor w Supraślu Paweł II, pielgrzymując na Suwalszczy- znę w 1999 r., wypoczywał w tym pięk- nym obiekcie. Wigry to jedno z większych jezior w Pol- sce o powierzchni ok. 23 km², o urozmaico- nej linii brzegowej. Jedno z najgłębszych jezior, niezwykle czyste i o dużej przejrzy- stości do kilku metrów. Niezwykłe wrażenie z kajaka robi obserwacja ryb snujących się wśród roślinności na głębokości kilku me- trów. Z jeziora Wigry rozpoczyna się naj- bardziej atrakcyjny szlak kajakowy. Poprzez Czarną Hańczę prowadzi do miejscowości Rygol, w której Czarna Hańcza wpada do kanału Augustowskiego. Kanał kończy się na granicy państwa śluzą Kurzeniec.

Na północ od jeziora Wigry mamy Su- walski Park Krajobrazowy – to miniatura Bieszczad ze szmaragdowymi jeziorami w dolinach. Przepiękne widoki roztaczają się z platformy widokowej w Smolnikach, z Cisowej i Zamkowej Góry. W zachod- niej części Parku leży najgłębsze jezioro w Polsce – Hańcza o głębokości 108 m. Wypływa z niego rzeka Czarna Hańcza, która w górnym biegu przypomina potoki górskie z krasnorostami. Bytują tu ptaki charakterystyczne dla regionów górskich, choćby pluszcze i zimorodki. Jeszcze bar- dziej na północ znajduje się polski biegun zimna, na pograniczu Polski z Litwą. Są to okolice miasta Wiżajny i jeziora o tej samej nazwie oraz Gór Sudawskich – tu okres wegetacji wynosi tylko 180 dni. Góry Sudawskie to wzniesienia, wąwozy, Harmonia krajobrazu i kultur spore wysokości względne, małe jeziora,

19 KULTURA

Dolina Biebrzy

Puszcza Knyszynska Harmonia krajobrazu i kultur lasy mieszane, rozległe widoki, idealny te- nik ma swoisty mikroklimat, znacznie cie- chórków żabich i innych odgłosów przyro- ren do pieszych wędrówek. plejszy od sąsiednich regionów. Uprawia dy. Lasy mieszane i liściaste pokrywają się Niedaleko na południe znajduje się się tu czereśnie, orzechy włoskie, a nawet kobiercami kwiatów, najpierw przylaszczek jezioro Gaładuś, na pograniczu z Litwą. uszlachetnione winogrona – uprawy nie- a potem białych zawilców. Jest to najbar- Jedno z piękniejszych jezior na Suwalsz- znane w innych częściach Podlasia. Po- dziej fascynujący okres w roku, kiedy świa- czyźnie, rynnowe, czyste o dnie kredowo- łożenie Mielnika na skarpie nad Bugiem tło słoneczne docierając do runa, powodu- białym. Zachodni brzeg stromy klifowy, przypomina układ przestrzenny Kazimie- je niewyobrażalne aranżacje. wschodni – płaski z daleko sięgającymi rza Dolnego. Tak jak w Kazimierzu działa Lata ciepłe i suche, jesień długa i cu- w głąb jeziora płyciznami. tu prężnie środowisko artystyczne. downie kolorowa, zwłaszcza w lasach Atrakcją południa województwa jest Jak nigdzie w Polsce na Podlasiu panu- liściastych i mieszanych. Można się zapa- Podlaski Przełom Bugu i miejscowość je swoista równowaga pomiędzy porami trzeć, obserwując wirujące złotem liście Mielnik z rozległym widokiem ze wzgórza roku. Zima jest zimą a lato latem. Wiosna w skośnych promieniach słońca, które spa- zamkowego na Bug i otaczające go kom- przychodzi późno i gwałtownie staje się cie- dając na ziemię, utulają przyrodę do snu. pleksy leśne. W rezerwacie Góra Uszeście pło. Nigdzie nie doświadczam takiej dyna- Nic tak bardziej nie wpisuje się w ten rosną unikalne rośliny ciepłolubne. Miel- miki zwiastowania wiosny, śpiewu ptaków, krajobraz jak drewniane budownictwo

20 KULTURA Fot. Anna Worowska (5) Worowska Anna Fot.

Bogate wzornictwo budownictwa drewnianego Zima na podlaskiej wsi

21 KULTURA wiejskie. Podlasie jest miejscem, gdzie za- chowało się ono w dobrym stanie. Cechą charakterystyczną tego budownictwa jest

bogate wzornictwo, zwłaszcza elementów Worowska Fot. Anna wykończeniowych. W podobnym stylu budowane są obiekty kultu religijnego prawosławia, rozsiane najliczniej wzdłuż granicy wschodniej województwa. Dba- łość o przetrwanie drewnianej, niezmier- nie wartościowej dla regionu architektury, jest naszym przesłaniem. Na zakończenie chciałbym zaprosić jeszcze do miejsc magicznych. Wspomnia- łem już o sanktuarium w Studzienicznej i klasztorze kamedułów na półwyspie wigierskim. Wypada wspomnieć również o monasterze w Supraślu. Na wzgórzu nad zakolem rzeki. O sanktuarium na świętej górze prawosławia – Grabarce. Miejsca szczególnego. Mało kto pamięta, że od fotogramów popełnionych w tym miejscu, w trakcie jednej z większych uroczystości poczęła się kariera słynnego fotografa pa- pieskiego Jana Bujaka. Choć znaczenie słowa magia w ostat- nich latach straciło swą moc, będę się upierał, że nadal działa. Magia to coś, czego nie rozumiemy, jakaś tajemnica, to co nas pociąga i wywołuje dreszcz emo- cji. Dodatkowym elementem wszystkich tych miejsc jest woda, w postaci jeziora, rzeki lub uzdrawiającego strumienia, źró- dła. Miejsca te zostały niezwykle pięknie wpisane w tutejszy krajobraz i przyrodę. Nie sposób mówić o tym bez emocji. I jeś­ li to, o czym pisałem, skłoni Państwa do refleksji, zachęci do odwiedzin i wyróżni Podlasie spośród innych regionów Rzecz- pospolitej, będę szczęśliwy.

Puszcza Białowieska Suwalszczyzna Fot. Janusz Korbel Fot.

22 KULTURA

23 KULTURA

Fot. Anna Worowska Fot Pałac Lubomirskich w Białymstoku

Spotkanie z żubrem, czyli… Dojlidy Ryszard Jan Czarnowski

Chcielibyśmy na samym początku za- wzięciem, zajęła się kobieta. Działo się to zagładę. Ale nie ustawiajmy tutejszych strzec, że tekst poniższy nie nosi śladów w 1771 roku w przeddzień pierwszego miejsc w pozycji ubogiego krewnego. działań kryptoreklamowych, choć z pozo- rozbioru. Na sejmy grodzieńskie pędzą- Braniccy byli przecież znani z urządzania ru mogłoby się tak wydawać. ce towarzystwo zakupywało tutaj antałki hucznych imprez. Ot, choćby w letnim Skoro jednak w tytule naszego pisma i to właściwie wszystko, co można dobre- pałacu w Choroszczy, gdzie corocznie występuje żubr jako niekwestionowany go o tym miejscu powiedzieć. Bowiem świętowano urodziny pani hetmanowej. władca puszczy, to nie sposób o istnieniu damy do piwnego napitku serca raczej Przyszła jednak zagłada państwa, do cze- tutejszego browaru się nie wspomnieć. nie mają, a ową przedsiębiorczynią była go i Braniccy się przyczynili. Browar tu- Przebojem przecież stał się jednym z ele- Izabela Elżbieta Branicka z domu Ponia- tejszy wraz z dworem zarządcy kupiła ro- mentów herbowych Podlasia. towska – siostrzyca królewska. Poświęci- dzina Kruzensternów–Rudigerów i przez Jednocześnie wielu z Państwa (męż- my jej w którymś z kolejnych numerów prawie wiek cały miejsce wegetowało. czyzn to głównie dotyczy), zmęczonych pisma więcej miejsca, tymczasem powie- Dopiero schyłek XIX stulecia przyniósł nachalnością reklam we wszystkich me- my, że Izabela była bardzo związana ze redivivus miejsca. Ale na krótko. Bo na diach, nic nie skłania do zajrzenia (nieco swym bratem Stanisławem (Antonim) wywożenie cudzych dóbr na wschód nie głębszego) w dzieje tego miejsca, skąd Augustem, którego jej mąż, z pełną zresz- tylko bolszewicy mieli patent. W trakcie płyn złocisty zamykany w szkle i puszkach tą wzajemnością, nie cierpiał i niechęć tę niemieckiej ofensywy), a działo się to się wylewa. Spieszymy zatem nadrobić tę okazywał nawet wówczas, gdy ów został w 1915 roku, wycofujący się Rosjanie lukę. A warto, boć to prawie królewskie królem. W rezultacie wszelakie przedsię- zrabowali, co można z tutejszego browa- koneksje. wzięcia tutejsze na poparcie z Warszawy ru parowego. Ogołocili również pobli- Hetman wielki koronny Jan Klemens liczyć nie mogły i widmo bankructwa nie ski neoklasycystyczny pałac wzniesiony Branicki dość krótko założonym przez się tyle zajrzało, co butnie przedefilowało w miejscu dworu zarządcy przez barona browarem się cieszył, bo już trzy lata póź- przez pobliski Białystok i okolice. Browar Aleksandra Kruzensterna. Z niemiecka niej poszedł na wieczna wartę. I wówczas w ginącej Rzeczypospolitej był tylko jed- brzmi zupełnie to nazwisko, ale była to całością majątku, łącznie z tym przedsię- ną z samotnych wysp skazywanych na częściowo zrusyfikowana gałąź rodu po-

24 KULTURA chodzącego z dawnych Inflant. Córka ne, dające ponad 50 ton karpia i pstrąga w Białymstoku. A potem wkroczył słynny barona – Zofia Rudiger–Kruzensztern – rocznie. Z kolei w Krywlanach splantowa- niemiecki browar Radeberger, by znaleźć wbrew temu co potomkowie tej rodziny no tereny i już w 1932 r. instalowano tu się od 2003 roku w bukiecie wytwórni obecnie piszą, po odzyskaniu przez Rze- lotnisko białostockie dla rozwijających się Kampanii Piwowarskiej jako Browar Doli- czypospolitą niepodległości nie przyjęła błyskawicznie Polskich Linii Lotniczych dy, a potem Żubr. propozycji zajęcia się majątkiem z warun- LOT. Koniec przedwojennej krótkotrwałej Cieszymy się zatem, że król puszczy kiem przyjęcia polskiego obywatelstwa. świetności przyniosła jesień 1939 roku. i Podlasia zarazem patronuje temu miejscu. Sprzedała Dojlidy państwu polskiemu. Jerzy Lubomirski wyjechał stąd do rodzin- Gdzieś tam napisano, że w odróżnieniu Po wielu przekształceniach własnościo- nego Przeworska, potem wyemigrował od Irlandczyków nie mamy swego patro- wych, którym towarzyszyły skandale fi- i zmarł we Francji. na. Tamże prowadzi wszystkich święty nansowe, ostatecznie w 1922 r. właści- Rok 1944 i dalsze lata przyniosły Patryk. Nie miejmy jednak kompleksów. cielem majątku został książę Jerzy Rafał dalszą postępującą zagładę miejsca. Hiszpanie takowego mają, a Europa wcale Lubomirski. Gdy powiemy, że transakcja Początkiem było podpalenie. Po czę- tego nie powtarza – to Saint Miguel (św. opiewała na kilkanaście tysięcy marek, ściowej odbudowie – kolejne rabunki, Michał). Podobnie z francuskim Gambri- zaś po bochenek chleba szło się wówczas szkoła rolnicza, internat. Typowe koleje nusem, czy zacnym Arnulfem z Moraw. do sklepu z walizką pieniędzy przy ów- losu. Finałem stało się przekazanie pa- I nie jest przecież nakazane, by święci czy czesnej galopującej inflacji – reszty do- łacu Wyższej Szkole Administracji Pu- błogosławieni mieli trzymać patronat na- powiadać nie trzeba. blicznej. Po 1990 roku. Ówczesna rektor pitku. Żubr ma przecie tyle zasług nie tylko Jednak nie ma tego złego…, ks. Lu- prof. Barbara Kudrycka zaplanowała dla bliskich nam terenów, skoro ten „bia- bomirski bardzo szybko doprowadził do i przeprowadziła wielki remont siedzi- łowieszczański” ratował herbowe zwierzę rozkwitu powiększony przez się browar, by. Z powodzeniem. Późniejsza minister Stanów Zjednoczonych Ameryki. Ciekawe, już wkrótce siódmy w Polsce, produkujący oświaty te działania zapisać może do czy miał wizę, chciałoby się zapytać. prawie dwa miliony litrów piwa rocznie. sztambucha sukcesów. Popierajmy zatem naszego żubra (nie- Niebagatelny wpływ na popularność tu- Wraz ze wspomnianą powojenną od- zależnie czy piszemy go z dużej litery) a my tejszego napitku miała jakość źródlanej budową pałacu (po 1955 roku) urucho- piszemy to wespół równie niezależnie od wody. Resztę wód oddano rybom i urzą- miono tu na powrót browar jako Biało- tego, czy jesteśmy podejrzewani, czy nie, dzono nieopodal wielkie stawy hodowla- stockie Zakłady Piwowarsko-Słodownicze o sporządzanie tekstu reklamowego. BIAŁOSTOCCZYZNA... Jerzy Łebkowski

Zrodziłeś się w Ziemi Gedymina i ostatnie- się okazało, największą w Europie kolek- go z Jagiellonów, w ziemi, w której Sien- cję drogich kamieni, wyrobów ze złota kiewicz odnalazł najlepszych synów Ojczy- i arrasów, oraz najbogatszy księgozbiór zny i ożywił ich raz jeszcze w Trylogii. Tutaj gromadzony przez Łukasza Górnickiego dziad Jagiełły, Gedymin, założył gród zwa- na rozkaz króla. ny Białymstokiem. Tu żyli i wojowali ist- W ziemi podlaskiej znaleźli schronienie niejący bohaterowie Trylogii Sienkiewicza. Tatarzy – za męstwo okazane w bitwie pod W Wąsoczy, nieopodal Grajewa, spoczywa Parkanami. Do dziś we wsiach Kruszyniany w krypcie późnogotyckiego kościółka wą- i Bohoniki mieszkają Tatarzy i tam z ca- sowski starosta, pacholik pana Jana Skrze- łej Polski zjeżdżają wyznawcy Mahometa tuskiego – Rzędzian. Tu pod wsią Prostki, na coroczne święta Ramadanu, Kurbanu chorągiew laudańska, dowodzona przez i Aszuru. Akademia Medyczna w Białym- pana Michała Wołodyjowskiego i wspo- stoku, mieści się w pałacu Izabeli i Jana magana przez 3 000 Tatarów docinała Klemensa Branickich, herbu Gryf, hetmana ostatki Szwedów i Brandenburczyków. wielkiego koronnego, szwagra ostatniego Tuż pod Białymstokiem, na Choroszczań- króla Polski Stanisława Augusta. Solą tej skich błoniach, imć pan Onufry Zagłoba ziemi byli, między wieloma, tacy ludzie jak: okrzyknięty został regimentarzem. Tu Karol hr. Brzostowski, człowiek o poglądach siebie świątyni Piotra i Pawła w Wilnie z na- Onufry na starość spożywał owoce sławy, daleko przerastających najśmielsze postępo- pisem na progu: „Tu leży grzesznik”. popijał wystały lipiec i bawił dzieci pana we idee w ówczesnej Europie. Stworzył tzw. Przytoczone nieliczne tylko fakty z hi- Jana Skrzetuskiego. W ziemi tej rozmiło- Rzeczpospolitą Sztabińską, w której rozdał storii tej ziemi kresowej, niosące w sobie wany był ostatni z Jagiellonów – Zygmunt ziemię chłopom, zlikwidował analfabetyzm wielkie wartości, są jak klejnoty w koronie August najbogatszy w Europie monarcha. i rozbudował szeroko przemysł metalurgicz- dziejów Polski. Dodają one blasku skarb- W Knyszynie posiadał piękne dworzyszcze, ny. Hetman Michał Pac, który z typową dla cowi tysiącletniej historii najjaśniejszej w którym chętnie pomieszkiwał w drodze epoki pyszną pokorą, kazał się pochować Rzeczypospolitej. na Litwę. Zamek w Tykocinie strzegł, jak pod głównym progiem, wzniesionej przez Źródło: „Pół wieku Akademii Medycznej w Białymstoku” (2000)

25 GAWĘDY POD DĘBEM

Czarny to też kolor... tekst i zdjęcia Piotr Dombrowski

Kruk. Ptak, którego nazwa brzmi jak krót- gniazd, wilki zapewniające pełną spiżarnię kruki połączone w nieduży gang. Obser- ki, zdecydowany dźwięk szarpniętej struny. jesienią i zimą… Kruk stał się nieodłącz- wują uważnie dorosłego, doświadczone- Uosobienie monolitycznej czerni. Wśród nym elementem biebrzańskiej przyrody. go kruka. Ten zlatuje na padlinę, ląduje, ludów naszej cywilizacji zwykle źle koja- wykonuje kilka skoków i siada na zamro- rzony jako posłaniec złych wieści, śmier- ROK KRUKA żonym uchu. Kilka uderzeń dziobem, zno- ci, padlinożerca. O ile krążący nad głową Zima. Świt. Cisza pustej przestrzeni tu- wu skok i krakanie. Jest bezpiecznie, stół bielik, myszołów bądź orlik, przywodzi na rzycowisk. Wydaje się, że życie zamarło. gotowy. Ląduje reszta stada. W krótkich, myśl słońce, rzadko kto uniesie z uśmie- Gdzieś daleko, ze skraju bagiennej brze- śmiesznych skokach podchodzą do padli- chem głowę słysząc krucze głosy. W wie- ziny, dobiega krótkie, gardłowe krakanie. ny. Zaczynają na nią wskakiwać, obchodzić rzeniach nacji nierozerwalnie związanych Kruk. Znowu cisza. I znowu gardłowe: z każdej strony, tu i ówdzie uderzając dzio- i zależnych od sił przyrody np. u Indian kra… kra… kra. Niby krakanie zwyczajne, bami. Szukają miękkich części, z których Ameryki Północnej, czy Inuitów – obroń- pospolite jak zawsze, ale słychać w nim mogłyby wyrwać kawałki mięsa. Niestety, ca, przyjaciel, nauczyciel. W starożytności głębsze, lekko charczące basowe nuty. Już łoś jest cały, nienaruszony. Padł z wycień- uważany był za posłańca bogów. wiadomo. Gdzieś, pomiędzy zamarznięty- czenia, ze starości lub z powodu choroby. Jaki jest kruk? Uosabia zło, czy dobro? mi kępami turzyc jest jedzenie. Pierwszy Twarde krucze dzioby bezskutecznie pró- Zwiastun klęsk, czy nosiciel dobrej nowi- kruk, który je znalazł, daje znać swoim bują rozerwać skórę, nie są w stanie na- ny? Jak cała przyroda – nie jest ani do- braciom, że tu można się najeść. Mimo że ruszyć truchła. Klęska. Nie ma rady, ptaki bry, ani zły. Ma swoje miejsce w naturze nie jest zwierzęciem stadnym, w tym wy- postanawiają wołać o ratunek. Ratunek?!! i niemożliwe wydaje się, aby go w niej padku woli zwołać towarzyszy, aby w gru- Niby jak kruki mają sprowadzić pomoc? zabrakło. W Polsce pod koniec XIX wieku pie ustanowić siłę, z którą nawet kilka bie- Wystukać 112? Otóż w takich sytuacjach niemalże wytępiony, powrócił w latach lików musi się liczyć. Dzień stopniowo się kruki włączają plan awaryjny, doskonale 50. zeszłego wieku i tak skutecznie sobie rozjaśnia. Słońce wychodzi ponad wierz- im znany plan B. Część ptaków wzbija się radził, że obecnie jest pospolity w całym chołki brzóz i doskonale podświetla syl- w powietrze. Krążą nieustannie, nawo- kraju. Doskonałe warunki znalazł nad wetkę czarnego ptaka. Po kilkudziesięciu łują głośno, zataczają duże kręgi. Część Biebrzą. Rozległe, otwarte przestrzenie minutach pojawiają się następne kruki. siada na okolicznych, wysokich brzozach, z mnóstwem pożywienia wiosną i latem, Kilkanaście osobników nadlatuje nad pa- a niektóre szybko odlatują w różnych zaciszne lasy, doskonałe do zakładania dłego łosia. Wyraźnie widać, że to młode kierunkach czyniąc okrutny harmider. Po

26 GAWĘDY POD DĘBEM

przetrwać zimy. Rzeką płyną utopione jelenie, dziki i łosie, które po zbyt kruchym lodzie usiłowały przejść na drugą stronę Biebrzy. Dla kruków to nie tylko stołów- ka, ale i świetny materiał na wyściółkę kruczych gniazd. Podpatrując zachowania kruków wielokrotnie widziałem, jak zbie- rały sierść z martwych ssaków i odlatywa- ły, by wymościć nią swe gniazda. Czasem jeden kruk z pary zbierał pełny dziób tej ,,pościeli”, by w pełnej powagi i czułości grze miłosnej, przekazać ją drugiemu. Wiosna. Biebrza staje się jedną, wielką wylęgarnią. Jaja i pisklęta innych ptaków są przysmakiem kruków. Niestety kolonij- ność lęgowa ptaków nie ułatwia im zdo- bywania pożywienia. W tym przypadku, również sprawdza się zbiorowa taktyka niedługim czasie plan zaczyna działać. Już nocą w panice szukają drapieżników od łowiecka. Obserwowałem kiedyś turzy- wiadomo! Na skraju lasu przysiadł doro- samego świtu. Między wilkami a krukam cowiska na skraju Bagna Ławki. Toczyło sły bielik, a po chwili dołączył do niego istnieje siny związek, swoista symbioza. się normalne życie. Czajki, krwawodzioby, drugi. Jasne głowy błyszczą w słońcu. Bie- Kruki lokalizują zdobycz z góry, naprowa- rycyki, bekasy zajęte były swoimi spra- liki uważnie lustrują teren, nie zwracając dzają na nią wilki a następnie cieszą się wami. Część wysiadywała jajka, w innych uwagi na markujące ataki kruki. Ataki te resztkami z pańskiego stołu. No cóż. Sam gniazdach już wylęgały się młode. Nagle nie są zbyt natarczywe, bo przecież nie kilkakrotnie doświadczyłem podobnej zza zasłony olsu wyleciały dwa kruki. Ko- o to chodzi, by bieliki wystraszyć. Hmmm, współpracy z krukami. Pamiętam, kiedy lonię ogarnął popłoch. Ptaki pod wodzą no to po co krukom bieliki? Konkurencja wędrując zimą po bagnach, napotkałem kulików wielkich rzuciły się w pościg, – było, nie było. Bielik dysponuje więk- niewielką grupę tych czarnych ptaków. chcąc przegonić drapieżców ze swego te- szą siłą i mocniejszym dziobem niż kruki. Zataczały nade mną koła, po czym odlaty- rytorium. Stopniowo rejwach przesuwał Jest zatem duża szansa, że rozerwą gru- wały w przeciwnym kierunku, aż do kępy się coraz dalej, dalej, aż do skraju kolonii. bą skórę łosia. A wtedy... Bielik siada na brzóz porastających niewielki grądzik. Kil- Podniebna gonitwa trwała w najlepsze, śniegu niedaleko padliny a za nim drugi. ka razy powtórzyły ten manewr wyraźnie gdy nagle następne cztery czarne ptaki Niespiesznie podchodzą do łosia, od cza- wskazując mi konieczność zmiany azymu- wyleciały zza drzew. Natychmiast splądro- su do czasu oganiając się od natarczywych tu mojego marszu. Wiedziony ciekawością wały gniazda i zanim czereda ochroniarzy kruków. Pazury i dzioby idą w ruch. Po- wszedłem na grądzik i… wypłoszyłem kil- zorientowała się w sytuacji, kruki odleciały woli, powoli skóra łosia ustępuje pod na- ka dzików. Najpewniej kruki wzięły mnie ze zdobyczą. porem. Wreszcie pęka i bieliki dostają się za myśliwego i liczyły, że zostanie dla nich Wiosną zdarzają się też grupowe polo- do środka. Od razu zostają otoczone przez coś ze zdobyczy. Ot, sprytne ptaszyska. wania na zające. Dwa kruki odciągają sa- kruki, które początkowo z rozsądnej odle- Przedwiośnie. Spod topniejącego śnie- micę od potomstwa, a następnie porywa- głości, obserwują żerujące drapieżniki. Po gu wyłaniają się resztki z wilczego stołu ją pozostawione przez nią młode. Zdarza kilku minutach stają się jednak śmielsze. oraz martwe zwierzęta, które nie dały rady się, że kruki polują z marszu. Niespiesznie Podchodzą coraz bliżej i bliżej. Bieliki je- dzą. Błyskawiczny doskok i szarpnięcie za ogon bielika. I znowu, i jeszcze raz. Nieste- ty bieliki nie dają się odstraszyć. Czas na zmianę strategii. Nagle, jak na komendę, wszystkie kruki zrywają się do lotu wyraź- nie czymś spłoszone. Zdezorientowane bieliki momentalnie przerywają żerowanie i odlatują. Siadają na skraju lasu i wypa- trują nerwowo zagrożenia. A kruki? Nie mijają dwie minuty i już siedzą na padlinie ciesząc się otwartym dostępem do mięsa. W spokoju zaspokajają głód, od czasu do czasu zerkając na oszukane bieliki, które siedząc na konarach drzew przez cały czas kombinują skąd nadchodzi niebezpieczeń- stwo. Taktyka sprawdziła się w 100%. O wiele prościej niż z bielikami, kruki radzą sobie z wilkami. Bardzo często pil- nują wilczej watahy, a gdy stracą ją z oczu,

27 GAWĘDY POD DĘBEM

wykarmiania piskląt przygotowaliśmy rów- nie delikatny sprzęt. Niepotrzebnie. Franek otwierał dziób na szerokość wystarczającą do przełknięcia małego kota. Karmiony regularnie i ogrzewany, rósł przerażają- co szybko i wkrótce zaczął przypominać kruka. Coraz częściej przebywał w przy- gotowanym dla niego miejscu na dworze i wracał do domu tylko na noc i na czas deszczu. Po etapie gniazdowym przyszedł czas na skakanie po trawie, a niedługo po- tem pierwsze loty. Poruszał się samodziel- nie ciekawy wszystkiego dookoła. Bardzo ciekawy. Chorobliwie, rzec by można, i nie- zwykle uparty w swoich dążeniach. Cokol- wiek się odróżniało od otoczenia – musiał spróbować. „Rodzice” czymś zajęci? Ko- niecznie trzeba zbadać – czym? Najlepiej dziobem! Ewentualnie należało to „coś” jeszcze „zabezpieczyć” dla dalszego bada- nia. Kwiaty rozkwitają w kwietnikach, takie kolorowe, odcinające się od zielonego tła spacerując, odnajdują gniazda skowron- kruczej młodzieży, stanowią społeczność liści. Natychmiast trzeba przeprowadzić ków, pliszek, czajek lub norę myszy, a na- o wysokiej skuteczności w zdobywaniu dekapitację, poprzez ucinanie ledwo roz- stępnie ucztują. pokarmu, na wszelkie możliwe sposo- kwitłych pąków. Często i uparcie. Obiera- Wczesnym latem znajduję niewielką by. Poza tym nie znam innych gatunków nie fasolki na obiad – ja też chcę. Bardzo kolonię rybitw białoskrzydłych. Blisko wsi, ptaków, które przejawiałyby chęć do gier chcę. Bardzo, bardzo! Muszę to wziąć!!! na niewielkiej wodzie pośrodku pastwiska. i zabaw taką, jaką mają kruki. Zimowe Teraz!!! Oooo, ktoś przyszedł. Ooooo, jakie W sumie około 25 par tych zgrabnych pta- harce, z udziałem grudek i kawałków lodu ma fajne sznurowadła, kolorowe… Muszę ków. Na dywanie z osoki aloesowatej wy- są przekomiczne. Ptaki kładą się na śniegu je mieć. Teraz!!! Oooo, i jeszcze ucieka- budowały gniazda. Ciekawy skutecznoś­ci z kawałkiem lodu w dziobie, przekładają ją!!! Gonimy!!! Zapada noc, robi się nie- lęgów idę na pastwisko. Siedzi tam już go, chwytają pazurami, przewracają się na bezpiecznie na ziemi. Trzeba szybko wra- rodzina kruków, niespecjalnie płochliwa. plecy jak kot, podrzucają i ponownie chwy- cać do gniazda. Ale ciemne okna. O, tam Podchodzę do skraju wody. Gniazda świe- tają. Tarzają się w śniegu jak wydry, żłobiąc w górze jeszcze się świeci! Lecę! Wchodzę! cą pustkami. Czyżby już po wylęgach? Nie- rynny. Zrywają się parami i ganiają, wyczy- ,,Aaaaaaaa, coś włazi do pokoju przez możliwe! Zauważam, że dorosłe rybitwy niając przedziwne akrobacje w powietrzu. okno!!! I tak całymi dniami. W tempie bły- również zniknęły. Patrzę podejrzliwie na Kruki odznaczają się też świetna pamię- skawicznym powstała woliera, przed którą kruki. Podchodzę bliżej. Już nie mam wąt- cią. Z racji tego, że nie posiadają wola, po bronił się zawzięcie, ale ostatecznie uległ. pliwości – resztki skorupek rozrzuconych zakończonej uczcie, nabierają tyle mięsa, Długie spacery z oblotem terenu. Coraz w trawie, w miejscu gdzie siedziały kruki, ile im się zmieści do dzioba, po czym umy- dalej i dalej, ale zawsze w zasięgu wzroku. pomagają mi szybko rozszyfrować zagad- kają i chowają je w sobie tylko znanych Przylatywał na każde wołanie. Wówczas kę pustych gniazd rybitw białoskrzydłych. kryjówkach. Nie ograniczają się jedynie należało drapać za uchem i pod bródką. Koniec lata ponownie ukierunkowuje do wciśnięcia pożywienia w jakąś szparę Zabawy wodą, pustą puszką, dziecinnym kruki na wilczą zdobycz. Zaczyna się ry- pnia, czy kępę mchu. Potrafią jeszcze to wiatraczkiem – nie do opisania. Bywało, kowisko i wilki otrzymują dokładną infor- miejsce bardzo dobrze zamaskować. No że zasypiał na kolanach. Zaprzyjaźnił się mację, gdzie jest obiad. A skoro im jest i dokładnie pamiętają, gdzie ów kawałek z małą suczką, która bezwzględnie do- łatwiej, to i zdobyczy więcej, co z kolei mięsa schowały. magała się, aby towarzyszyć jej podczas tradycyjnie wykorzystują kruki. Rozluźnio- długich spacerów. Razem buszowali w tra- ne do tej pory więzi wilk – kruk, jesienią ,,Kto sam trzymał kruka i cieszył się wach. Zaczepiali się nawzajem i często i zimą zacieśniają się ponownie. I tak do tymi pięknymi, błyszczącymi, tak cieleś­ wspólnie bawili. Obserwując Franka mia- następnej wiosny. nie jak i duchowo ruchliwymi i ujmują- łem wrażenie, że jest on latającą krzyżów- cymi stworzeniami, ten będzie przeklinał ką psa z kotem. Znałem kruki i wiedziałem, INTELIGENCJA, INTELIGENCJA każdego, kto je niszczy bez sensu i celu” że są to niezwykle inteligentne ptaki, ale Nie podlega dyskusji – kruk inteligentny Oskar Heinroth jego „psie” przywiązanie do naszej rodziny jest i basta! Związane jest to z wielką róż- kompletnie mnie zaskoczyło. Najpiękniej- norodnością metod zdobywania pokarmu. Franek. Tak został nazwany przez nas szy, najcudowniejszy ptak z jakimkolwiek Kruk nierzadko ,,zatrudnia” do pomocy kruk, który zasilił szeregi domowników. przyszło mi się spotkać. Wychowywałem inne gatunki zwierząt, z ludźmi włącznie. Jeszcze ślepy i nieopierzony, zaledwie kil- błotniaki, myszołowy, jednego krogulca, Funkcja śledzenia jest u kruków nieustan- kudniowy. Składał się wyłącznie z wielkie- jastrzębie, liczne śpiewaki ze szpakami nie włączona. Połączone w rozwiniętą sieć go dzioba i jeszcze większego pojemnika włącznie, ale żaden inny gatunek nie spo- informacyjną rodziny krucze oraz grupy na jadło. Przyzwyczajeni do delikatnego wodował, żebym za nim… tęsknił.

28 PODLASKIE ZAKĄTKI Z przewodnikiem po PODLASKICH ZAKĄTKACH tekst i zdjęcia Ewa Szczesiul NIEBIESKIE KRZYŻE z istniejących cerkwi zostały wybudowane pewnić boże błogosławieństwo. Ustawia- Jesteśmy na Podlasiu, w północno- w czasach unii polsko-litewskiej. no je zazwyczaj na skraju wsi, skąd miały -wschodniej Polsce, w geograficznym Kształt cerkwi jest ściśle określony: są chronić całą osadę. środku Europy. orientowane, budowane na planie krzyża We wsiach zachowały się układy prze- Mieszkańcy tego regionu: Polacy, greckiego lub prostokąta, przykryte cebu- strzenne z XVI wieku, z czasów królowej Białorusini, Ukraińcy, Tatarzy, Rosjanie lastymi kopułami symbolizującymi pło- Bony, i z XIX wieku drewniane zagrody i Romowie tworzą tu narodową, kul- mienność modlitw. Wnętrze świątyni dzieli wydłużone typu hajnowsko-bielskopodla- turalną wyznaniową mozaikę, jakiej się na trzy części. Pierwsza, nad którą usy- skiego, gdzie pod jednym dachem znajdu- nie spotka się gdzie indziej w Polsce. tuowana jest wieża, to babiniec. Środko- je się chata i budynki gospodarskie. Prawosławie jest zakorzenione na tych wa, przykryta kopułą, to miejsce modlitw Ponadto spotkać możemy elementy terenach od wieków. Powszechna jest wiernych. W trzeciej części, oddzielonej od charakterystyczne dla różnych docierają- tu obecność cerkiewnych kopuł i sze- reszty ikonostasem, prawo przebywania cych tu grup ludności np.: podlaskie ganki, ścioramiennych krzyży, usłyszeć też tu mają tylko kapłani. Symboliczny charakter białoruskie zdobienia (naliczniki), mazur- można inną mowę, inne pieśni, a kto ma także kolor na jaki pomalowano świą- skie zwieńczenia dachów zwane śparogami. zaprzyjaźni się z Podlasiem bliżej, może tynię. Jeśli cerkiew jest poświęcona Matce doświadczyć czegoś, co nazywane jest Boskiej lub archaniołowi Michałowi – ma WOKÓŁ DWORU JODŁÓWKA duszą tego krainy. kolor niebieski, kolor zielony jest związany Poznajemy skrawek Podlasia, z lasami i en- W niektórych regionach Podlasia lud- z Duchem Świętym, a brązowy – poświę- klawami wsi – dawnymi osadami osoczni- ność prawosławna jest w wyraźnej prze- cony jest męczennikom. ków, bartników i strzelców: , Pa- wadze, o czym świadczą nazwy miejsco- Nieodłącznym elementem krajobrazu sieczniki, , , Policzna, Biała wości, a także zupełny brak, zwłaszcza we są przydrożne krzyże i kapliczki słupowe. Straż, Wygon, Nikiforowszczyzna, Topiło. wsiach, kościołów katolickich. Najczęściej stoją one w grupach liczących Atrakcją tych okolic jest stary modrze- Zabytkowe drewniane cerkwie to dzi- od dwóch do sześciu. Tradycja stawiania wiowy dwór w Jodłówce. Poszukiwanie siaj najstarsze budowle na terenie powiatu drewnianych krzyży jest bardzo stara. Do dworu zacząć trzeba od miejscowości hajnowskiego. Puszcza Białowieska dostar- dzisiaj zachowały się obiekty XIX-wieczne. Starzyna, maleńkiej wioseczki leżącej na czała doskonałej jakości drewna budow- Krzyże i kapliczki miały upamiętnić ważne samej granicy państwa. Wieś powstała lanego, dzięki czemu stan tych zabytków wydarzenie w życiu społeczności, chronić przed 1775 r. jako osada strzelców pusz- jest do dzisiaj wyjątkowo dobry. Najstarsze budynki fundatorów przed pożarem i za- czańskich oraz siedziba strażnika straży

Werstok

Werstok

29 PRZYRODA

Fragment cerkwi w Werstoku starzyńskiej, czyli leśnictwa obejmującego Jodłówka. Dwór zbudowano na terenie drzewa. Ocalał rząd wiekowych lip, południową część Puszczy Białowieskiej. dawnych rozległych ziem litewskiego a rozległe dawne podwórze folwarczne W pobliżu wsi znajduje się niewielki staro- rodu Sapiehów. Od XIX wieku do II woj- porosła wysoka trawa i samosiejki brzo- drzew, w którym wiek pojedynczych sosen ny światowej majątek był własnością zy, sosny i dębu. przekracza 100 lat, a idąc w kierunku wsi Wołyncewiczów, których główny dwór Dworek ocalał do dziś, ponieważ speł- Wojnówka po lewej stronie szosy, spotka- we wsi Wojnówka, został rozebrany niał rozmaite funkcje publiczne: mieściła my maleńkie cudeńko przyrody – torfo- w 1939 roku. Mniejszy, w Jodłówce, się w nim strażnica WOP-u, potem szkoła, wisko przejściowe z żurawiną, wełnianką pełnił funkcje folwarku pomocniczego. przez pewien czas użytkował go klub jeź- i mchami torfowcami. Dwór ten powstał w 1901 roku w miej- dziecki z Warszawy. Od 1968 r. znów należy Niedaleko Starzyny, 1,5 km na pół- scu dawnej leśniczówki. Obok dworu do trzech wnuczek przedwojennego właści- noc, skręcając w lewo, piaszczysta droga był piękny park, staw i duża pasieka. Po ciela. Brak porozumienia pomiędzy właści- przez las doprowadzi nas do ukrytego, wojnie majątek rozparcelowano, a z par- cielkami w sprawie remontu powoduje, że zapomnianego, krytego gontem dworu ku zachowały się jedynie pojedyncze dwór niestety coraz bardziej niszczeje.

Sklepienie cerkwi w Dubiczach Cerkiewnych

Starzyna

30 PRZYRODA

Dwór Jodłówka

WIATRAKI, WSIE, LASY… rów mieszanych, w szczególności rzadko o konstrukcji zrębowej, pomalowana na Ze Starzyny w kierunku północno-wschod- spotykany na obszarze puszczy fragment niebiesko. Wnętrze zdobią zabytkowe iko- nim, mijając urocze przysiółki Wygon i Ni- dąbrowy świetlistej. Z rzadszych roślin wy- ny z II połowy XVIII wieku. Do zabytków kiforowszczyzna, z drewnianymi chatami, stępują tu: rosiczka okrągłolistna, arnika należą również księgi liturgiczne: Ewan- spichlerzykami, starymi sadami, napotkamy górska, pełnik europejski, lilia złotogłów. gelia i Apostoł z własnoręcznym napisem ciągnące się wilgotne łąki, na których wio- Z rzadkich ptaków żyją tu jarząbek i dzię- fundatora Wilczewskiego. Po drugiej stro- sną masowo kwitną storczyki i wełnianki. cioł trójpalczasty nie drogi znajduje się schowany w lasku Po 6 km drogi, pojawia się Rezerwat Na północ od Starzyny, we wsi Topiło, cmentarz, wart odwiedzenia. Starzyna, jeden z największych (370 ha) osadzie pracowników leśnych zwanej nie- O Dubiczach Cerkiewnych, które obszarów chronionych, leżących poza par- gdyś Ostatni Grosz, w okresie międzywo- mają zaledwie cztery ulice i podzielone kiem narodowym. Wędrowca ucieszy tu jennym wykopano stawy w dolinie rzeczki są na trzy części: Seło, Turki, Kryńczyna, widok starodrzewu oraz dobrze zachowa- Perebel. Magazynowano w nich drewno, wzmiankowano już w 1553 roku. Naj- ne różne zbiorowiska leśne, głównie bo- które trafiało stąd do tartaków w pobli- ważniejszym obiektem do zwiedzenia skiej Hajnówce. Jest tu kapliczka ekume- jest cerkiew pod wezwaniem Opieki Mat- niczna, skansen kolejki leśnej i końcowy ki Boskiej. Stara XVII–wieczna cerkiew przystanek kolejki wąskotorowej Hajnów- spłonęła w 1941 r., nową konsekrowano ka–Topiło. Nieopodal jest też ścieżka edu- w 1944 roku. Budynek cerkwi, podob- kacyjna „Puszczańskie drzewa” i ścieżka nie jak tej w Werstoku, jest orientowany, poświecona orlikowi krzykliwemu. trójdzielny o konstrukcji zrębowej. Na Na północny zachód od Starzyny, za przylegającym do niej cmentarzu wzdłuż wsią Wojnówka, przetrwał stary las sosno- ogrodzenia stoi 16 wysokich krzyży z XX wo-świerkowy, pozostałość Puszczy Biel- wieku. Niedaleko cerkwi znajduje się skiej. W 1995 r. powołano tu 78-hektaro- rozległy cmentarz grzebalny, na którym wy rezerwat „Czechy Orlańskie”. najstarszy nagrobek nosi datę 1880. Wieś Wojnówka istniała już w XVII wie- Dużo jest krzyży pomalowanych na tra- ku. Jest tu też wiatrak typu kozłowego z lat dycyjny niebieski kolor. Betonowe krzyże 30. Większość budynków jest tu drewnia- w kształcie koniczynki wykonał Dymitr na, z ciekawymi zdobieniami elewacji. Dzida z Tofiłówki. W pobliżu, we wsi Policzna, ma sie- mogą się pochwalić posiadaniem wiatra- dzibę Stowarzyszenie Kulturalne „Widok” ka typu holender, który do wiatru usta- – organizator Międzynarodowego Festi- wiany był całą bryłą. Przeniesiono go tu- walu Teatralnego „Wertep”. taj z Czyżyk koło Hajnówki w 2000 roku. W maleńkiej wsi dawnych osoczników Użytkowano go do lat 70. W budynku Werstok, stoi cerkiew pod wezwaniem starej szkoły z początku XX wieku mieści Podwyższenia Krzyża Pańskiego, ufundo- się Izba Kultury Regionalnej. wana w 1768 roku przez J. Wilczewskiego, Wystarczy zboczyć z głównej drogi, by rotmistrza chorągwi Wielkiego Księstwa szlakiem niebieskich krzyży dojechać do Starzyna Litewskiego, orientowana, trójdzielna, dworu Jodłówka. Naprawdę warto…

31 PRZYRODA NIEZAPOMINAJKA Opracowanie Anna Worowska i Bożena Wajda

„SIEDEM PIECZĘCI STRZEŻE TAJEMNIC wiskach w parafii Poryte posiadali dwór, bie podejść na kilkanaście centymetrów PRZYRODY” folwarki i wsie. Kisielniccy krzewili nau­ i patrzy ci w oczy rozbrajająco niewinny- SIMONA KOSSAK – ur. 1943 r. w Krakowie, kę i kulturę, czynnie i duchowo walczyli mi, czarnymi ślepkami. I już nie wiesz, zm. 2007 r.; spoczęła w Porytem, na zie- o niepodległość Polski. co bardziej lubisz: jaskółki czy popielice. mi łomżyńskiej. Wybitna indywidualność, Simona Kossak ukończyła studia Pracowała w Zakładzie Badania Ssa- obrońca przyrody, popularyzatorka nauki na Wydziale Biologii UJ ze specjalno- ków PAN, w Zakładzie Lasów Naturalnych Pradziadek Juliusz, dziadek Wojciech, oj- ścią psychologia zwierząt. Na swoje Instytutu Badawczego Leśnictwa w Biało- ciec Jerzy, ciotki Maria Pawlikowska-Jasno- miejsce na ziemi wybrała Puszczę Bia- wieży. Stopnie naukowe otrzymała w dzie- rzewska, Magdalena Samozwaniec, Zofia łowieską. Zamieszkała z dala od ludzi dzinie nauk leśnych, za prace z zakresu Kossak-Szczucka. W tak zasłużonym dla Pol- w leśniczówce „Dziedzinka”. Zamiesz- ekologii behawioralnej ssaków leśnych ski rodzie wybitnych malarzy i pisarzy, roz- kaj w starej leśniczówce w głębi Pusz- w środowisku naturalnym. W 2000 roku miłowanych w polskim krajobrazie, historii czy Białowieskiej choćby tylko dlatego, otrzymała tytuł naukowy profesora. i tradycji, 30 maja 1943 roku w Krakowie żeby za współlokatorki mieć popielice. Wierna ideałom wyniesionym z ro- przyszła na świat Simona. Dzieciństwo i lata Wprawdzie przez wiele miesięcy śpią dzinnego domu nieugięcie walczyła młodzieńcze spędziła w rodzinnym mieście, w jakimś zakamarku i nie uczestniczą o polską przyrodę. Profesor Kossak opu- w Kossakówce, neogotyckim dworku oto- w życiu mieszkańców leśnej osady, lecz blikowała 150 prac naukowych i arty- czonym pięknym ogrodem. Być może to latem i na początku jesieni tak dosadnie kułów popularnonaukowych. Poglądy właśnie dzięki temu ogrodowi, dzięki są- wykorzystują swoje prawa domowni- i działania na rzecz ochrony przyrody, siedztwu z sędziwymi drzewami, kwiatami ków, że starcza tego na rok (...). Jak się popierała wiedzą i doświadczeniem. i żyjącymi w nim stworzeniami, odnalazła już pogodzisz z tym, że nie mieszkasz we Popularyzatorską działalność poświęciła Simona swoje powołanie. własnym domu, tylko kątem u popielic, „łagodzeniu obyczajów” i zasypywaniu Po rodzinie Kossaków odziedziczyła ta- zrobią ci prawdziwe draństwo. Napadną przepaści między człowiekiem a przyro- lent pisarski. Babce Marii z Kisielnickich, i zjedzą jaskółczęta, które już za kilka dni dą. Przypominała: ziemia nie jest naszą zawdzięczała świat wartości, pracowitość, miały wylecieć z gniazda. Jesteś o krok własnością. My jesteśmy współlokatora- prostotę, pokorę. Ród Kisielnickich osiadł od wypowiedzenia im lokalu, gdy jedna mi na ziemi i możemy w sposób nie bar- na ziemi łomżyńskiej w XV wieku. W Sta- ze sprawczyń nieszczęścia daje do sie- dzo kosztowny dla nas samych ograniczyć

Aleja do Dziedzinki

32 PRZYRODA apetyty i pozwolić innym istotom żyć. Kwiat, gwiazdę, kamień, człowieka prze- nika ta sama iskra boża. Ci, którzy nauczą się współodczuwać z rośliną i zwierzę- ciem, potrafią zrozumieć innych i będą lepsi dla siebie, to znaczy nic nie uczynią wbrew swej naturze. Jest autorką filmów „Życie żaby”, „Opiekun”, „Motyle”, książek, artyku- łów popularnonaukowych, uczestniczyła w wystąpieniach telewizyjnych, spotka- niach, prelekcjach i lubianych przez słu- chaczy radia pogadankach „Dlaczego w trawie piszczy?” Dzięki niej do puszczy powróciły wilki i rysie. Była pomysłodawczynią unikalne- go urządzenia ostrzegającego dzikie zwie- rzęta przed przejeżdżającymi pociągami. Uczestniczyła w pracach wielu stowa- rzyszeń i organizacji działających na rzecz ochrony przyrody. Wiele prawd, nauki Przytoczone cytaty pochodzą z artykułów i z książek S. Kossak: pierwszej książki „Opo- i piękna o przyrodzie zostawiła też w swo- wiadania o ziołach i zwierzętach”, „Saga Puszczy Białowieskiej”, która powstała w po- ich książkach. dziękowaniu za lata spędzone w sercu Puszczy, „Park Narodowy w Puszczy Białowieskiej” (...) słychać trzask łamanych gałą- wydanej na 85-lecie powołania Białowieskiego Parku Narodowego. zek i na niewielką polanę wbiega jeleń. Jest sam. Nie towarzyszy mu nawet jed- na, najmarniejsza łania. Więc krąży po Może ta głowa trzymana nie tak wysoko, tylko w ludzkich odczuciach piękno, to lesie, porykuje – szuka samicy (...) Jest jak trzeba, może zarys zadu zbyt ostro harmonia kształtów i zdrowie?. Czy tylko rosły, grzywiasty, wieniec na łbie liczy ściętego, mówią o podeszłym wieku lub człowiek umie piękno odczuwać? Sie- wiele odnóg. A jednak coś w jego syl- trapiącej go chorobie. Sierść na mordzie dem pieczęci strzeże przed nami tajem- wetce przeczy pozorom siły i zdrowia. zmierzwiona, niejednolita w kolorze. Czy nic przyrody.

Dziedzinka

33 W DROGĘ – Z PLECAKA WĘDROWCA JESIENNA FOTOGRAFIA Janusz Andrzejczak

34 PRZYRODA

Późny październik z wolna opadał liśćmi… Cała puszcza, i wszystko w niej, stawa- nach zbiegał się na końcu w jeden punkt, Puszczę spowijała delikatna mgiełka ła się zaledwie i tylko domysłem. ale nie był jaśniejszą plamą, tylko rozmy- czegoś, co sprawiało, że zatarły się jej kon- Domysłem była i droga, którą szli. wał w jakąś zupełnie nieziemską złudę, tury, że zniknęło z niej cokolwiek dające się Była, a jakby jej nie było. zjawę, ni to sen, ni całun, w jesienną tęs­ wyraźnie zauważyć, czy choćby przewidzieć. Szpaler starych brzóz po obu jej stro- knotę, nostalgię… Od czasu do czasu kropił deszcz, więc nie szeleściło pod ich stopami. Mokre i miękkie, żółte liście brzóz i czerwienne klo- nów, tłumiły odgłosy ich kroków. Mogło się wydawać, że każde ich stąpnięcie znaczyło tyle, co świeżo spadły liść. Jeden krok, jeden liść… Z tyłu, prawie że niepostrzeżenie, pod- jechało terenowe auto strażników puszczy. – Czy wiedzieli może państwo dwoje tych ludzi? – zapytał jeden z dwóch, po- kazując fotografię. – Ostatni raz widziani byli kilka dni temu na tej drodze – powiedział drugi. Na zdjęciu byli on i ona, ona i on. Oboje, w późnym, średnim wieku, uśmiechnięci, szczęśliwi. Kobieta była piękna. Miała na sobie długą, żółtą suknię w czerwone, poma- rańczowe i zielone plamki. On, ubrany był na ciemnobrązowo, miał gęstą brodę i włosy spadające na kołnierz. – Jesteśmy tutaj około godziny i nie widzieliśmy nikogo – odpowiedzieli. – Słyszysz ten wiatr w koronach? – zwró- cił się do niej gdy strażnicy odjechali. Było bezwietrznie. Nagle, z głębi puszczy, z bardzo daleka, dał się słyszeć pomruk wiatru. Wyraźnie, coraz wyraź- niej, strącając po drodze szyszki, suche gałązki, złuszczoną korę i puste już ptasie gniazda, koronami, podniebnymi zwień- czeniami puszczy… …nacierał wiatr. Trwało to nie więcej niż minutę, gdy dmuchnął i sypnął deszczem w szpa- ler, zatrząsnął nim, potargał i wówczas pozostałe na drzewach słoneczne liście brzóz i czerwienne, z rzadka zielone, liście klonów i topól, sypnęły skosem, z lewej na prawo, miękko osiadając na drodze. Tysiące, przeważnie żółtych mo- tyli, wolniutko, jak na falach, spływało na drogę, w okamgnieniu czyniąc z niej słoneczny trakt. Jak nagle się pojawił, tak nagle wiatr ucichł i przestało padać. Gdy wracali, zainteresował go niena- turalnej wielkości pień w głębi puszczy. Nie zdążył mu się dobrze przyjrzeć, gdy ona szepnęła: – Spójrz, tam jest żubr samotnik… Wracali. Nie dowiedzieli się już nigdy, czy żubr przeciął świetlistą drogę… Fot. Worowska Fot. Anna

35 KULTURA

PIERWSZE WRAŻENIE

Jak już wspomniałem w pierwszym wy- spotkanymi ludźmi, którzy nie udają, nie R: Co powiedzielibyście innym, którzy daniu czasopisma, trwale zapamiętujemy szpanują i ciepło opowiadają o swym ży- chcieliby zwiedzić Podlasie? to, czemu towarzyszą emocje. Dlatego tak ciu tutaj. ważne jest pierwsze wrażenie. Jeśli gość, G: Podlasie chcielibyśmy polecić świado- turysta czy przyjezdny przybywa na miej- R: Jakie wrażenia, emocje towarzyszyły memu turyście, który wie, czego chce, tzn. sce i dostrzega piękno krajobrazu, otwartą Wam podczas zwiedzania Podlasia? ciszy, spokoju, refleksji, ale też turyście przestrzeń, odczuwa zapachy ziemi i to wy- aktywnemu, który na własną rękę pragnie raża, sprawia przyjemność nie tylko sobie, G: Obserwowaliśmy dzikość i piękno pier- doświadczyć jakiegoś odkrycia np. zoba- ale także tym wszystkim, którzy go otaczają. wotnej przyrody, którą trudno gdziekol- czyć sóweczkę – i się nie zawiedzie. Często uzewnętrzniają to ludzie kultury, i nie wiek indziej spotkać. Zachowana zabu- zawiodłem się. Takich miałem gości. dowa małych wsi i miasteczek mówi nam R: Czy polecilibyście zwiedzanie Podla- Henryk Konwiński – choreograf i reżyser, wiele o przeszłości tych miejsc. sia masowemu turyście? oraz Marek Stecko – scenograf i aktor, Senna atmosfera niewielkich miejsco- przyjechali ze Śląska. Na koniec pobytu wości jest w odczuciu taka, jakby czas tu G: Nie! – tylko turyście wrażliwemu, doce- zaproponowałem im rozmowę. zwolnił. Obecność mediów cywilizacyj- niającemu walory przyrody i szanującemu nych nie koliduje z dawnym wyglądem jej majestat. Redakcja: Czy planując pobyt na Podla- wsi i osad. Zadbane są obiekty kultu re- siu, spodziewaliście się tego, co zobaczy- ligijnego, ale nie wszędzie, chociażby tu, R: Czy zamierzacie tu wrócić? liście? w Białowieży. Kościół rzymskokatolicki – to piękne założenie architektoniczne Borysa G: Tak, mamy tu jeszcze wiele do odkrycia. Goście: Byliśmy kiedyś na Podlasiu, ale Zinserlinga domaga się renowacji. na krótko, na uroczystościach weselnych. Powoli kończyliśmy rozmowę, sącząc chłod- Nie było więc okazji do głębszych refleksji. R: Co wywarło na Was największe wra- ne, białe wino. Zewsząd odchodziły odgło- Wrażenia były jednak na tyle pozytywne, żenie? sy „polskich cykad”. Dopalało się ognisko, że postanowiliśmy to powtórzyć, tym bar- a dym pionowo szybował w górę. Słońce dziej że potrzebowaliśmy spokoju i wyci- G: Przyroda, przyroda, przyroda! Codzien- zachodziło za poszarpaną wierzchołkami szenia... Ta kraina doskonale się do tego nie zadziwiała nas mnogością aranżacji, świerków linię lasu. Było czerwone, duże, nadaje. swoją magią i metafizyką. Zwłaszcza tu, nadal gorące. Zapowiadał się następny Małe zaludnienie, cisza, spokój, wra- w Puszczy Białowieskiej, gdzie mieszkali- upalny dzień. żenie wolniej płynącego czasu. Otaczają śmy w pięknej wiosce Pogorzelce. Trudno Pogorzelce, trzecia dekada sierpnia 2015. nas piękne krajobrazy, zewsząd dochodzą opisać te wrażenia, każde z osobna, ponie- Rozmowę przeprowadzili: odgłosy przyrody. Przyjazne kontakty ze waż byłoby ich mnóstwo. Krystyna i Jan Sawiccy – redakcja

36 PRZYRODA

Wspomnienie o Januszu Korbelu

7 sierpnia 2015 r. Puszcza Białowieska koncepcji ochrony przyrody nie widział jej cił mi go bez poprawek i dodatkowo wrę- straciła swojego obrońcę, wielkiego czło- jako pozostawionej samej sobie – bez czył płytkę, mówiąc: „To są moje zdjęcia wieka – Janusza Korbela, założyciela Sto- udziału człowieka. Postulował mądre zakła- olbrzymów z Puszczy Białowieskiej, proszę warzyszenia Pracownia na rzecz Wszyst- danie parków narodowych, które nie tylko to dobrze wykorzystać”. Gdy już teksty kich Istot oraz miesięcznika „Dzikie Życie”. chronią dziką przyrodę, ale służą ludziom. były wydrukowane, obiecał przyjść, nie Każdy z nas ma coś w rodzaju atawistycznej zdążył. Część fotografii Janusza zamieści- Janusza Korbela znałem przelotnie. pamięci czy też wyobraźni, skłaniających do łem w pierwszym wydaniu kwartalnika, W moim odczuciu był człowiekiem od- zadawania pytań. Jak to było kiedyś przed w artykule pt. „Strażnicy czasu i przetrwa- danym bez reszty zagadnieniom ekologii nami, naprawdę. Odpowiedzi tych należy nia”. Jego fotografie wzbogaciły też naszą i przyrody. Zawsze stanowczo reagował szukać właśnie w parkach narodowych. wystawę w Galerii Sztuki „KRESY”o tym sa- na krzywdy jej wyrządzone i bezmyślną mym tytule w maju br. Mam przekonanie, dewastację. A teraz wątek osobisty: zwróciłem się do że jego dzieło będzie służyło długo wielu Nie znam dostatecznie twórczości Janu- Janusza o ocenę moich artykułów napisa- ludziom i przyrodzie. sza Korbela, ale chciałbym się odnieść do nych do naszego kwartalnika. Bardzo się jego wypowiedzi w czasopiśmie „Dzikie Ży- ucieszył, pogratulował pomysłu, chętnie Dziękuję Januszu. cie”, co wydaje mi się bardzo ważne. W swej przyjął maszynopis. Po kilku dniach, zwró- Jan Sawicki

„drzewa moje drzewa z konarami w moim sercu i śpiewem ptaków zastygłym

otulcie moje ciało zmęczone

jawą i snem”

Komentarz poetycki Jana Leończuka z tomiku „RYTM DRZEW”

37 PRZYGODA

OWCZE RUNO artykuł redakcyjny

Mieliśmy zamiar przedstawić Państwu słynne dywany janowskie Wrzosówka to owca mała o dużej zdrowotności i odporności w pierwszym wydaniu roku 2016. Uznaliśmy jednak, że temat ten na warunki klimatyczne i środowiskowe. Jej hodowla pozwala będzie zbyt obszerny, dlatego podzielony został na dwie części, wykorzystać tereny mało przydatne rolniczo. Owce są także po- z których pierwszą, pt. „Owcze runo”, przedstawiamy teraz. mocne w pielęgnacji krajobrazu zamiast hałaśliwych kosiarek. (redakcja) Walory wizerunkowe i krajobrazowe możemy podziwiać w gospodarstwach agroturystycznych Wysoczyzny Sokólskiej. Na początek kilka słów o charakterystyce gatunku. Wrzosówka Pasące się tam owce na wzniesieniach i pagórach wyglądają to stara, prymitywna odmiana owiec występująca na północno- naprawdę malowniczo. Niestety nie zastaliśmy zwierząt na pa- -wschodnich obszarach Europy. W Polsce zachowała się tylko na stwisku. Upalne i suche lato oraz brak pokarmu na łąkach za- terenie dawnego województwa białostockiego. Na skutek usilnych goniło je do owczarni, gdzie były dokarmiane. działań instytutu zootechniki, pogłowie tych owiec wzrosło w ca- Postanowiliśmy odwiedzić jedną z ferm w okolicy Janowa łym kraju. Obecnie liczy ono 7500 szt. w 112 hodowlach. Stało się Sokólskiego. Powitał nas gospodarz z rodziną, pochwalił się to możliwe, ponieważ hodowcy uzyskali dotacje z budżetu państwa. wyróżnieniami i dyplomami z pokazów oraz targów, których Należałoby postawić pytanie – dlaczego? Otóż jest to rodzima, było wiele. najstarsza rasa owiec w Polsce. Umaszczenie od jasnosiwej do Właściciel bez entuzjazmu zgodził się oprowadzić nas po fer- ciemnosiwej, czasami czarne, głowa i nogi czarne, wizerunkowo mie. Dopiero potem zrozumiałem, że ta postawa wynikała z tro- ładna, o łagodnym usposobieniu. ski o zwierzęta. Gospodarz niechętnie pozwalał wchodzić do Chodzi również o ochronę zasobów genetycznych. Jest to pro- owczarnii obcym ludziom, którzy mogliby przenieść zarazę na gram, który dotyczy innych gatunków zwierząt, w tym konika pol- obuwiu. Dowodziła tego leżąca przed drzwiami mata, nasączo- skiego, a także starych gatunków drzew owocowych w Polsce itp. na płynem dezynfekującym – lepiej niż w szpitalu. Owczarnia Wrzosówka to owca wszechstronnie użytkowa. My zajmiemy była duża, szacunkowo na ponad 100 sztuk. się tylko tematem pozyskania runa owczego, ponieważ jest su- Stado przywitało nas po swojemu, jak na owce przystało. rowcem do produkcji unikalnej tkaniny dwuosnowowej. z kolei to Po zrobieniu zdjęć i rozmowie z gospodarzem, pożegnaliśmy zagadnienie podejmiemy w następnym wydaniu. się ciepło. Runo owcze strzyże się dwa razy w ciągu roku z korzyścią dla Właściciel fermy był bardzo zainteresowany reportażem wełny i owiec. W ten sposób wełna uzyskuje najlepszą jakość (nie w naszym kwartalniku, który obiecaliśmy przysłać mu w pre- filcuje się), a owcy jest lżej w upalne lata. zencie.

38 PRZYGODA

39 PRZYRODA NA GRZYBY... Krystyna Sawicka Pora jesieni to czas grzybobrania. Jeśli ktoś nie ma smykałki do zbieractwa to Opieńki może się obłowić bez problemu opieńką miodową. Grzyb ten występuje w Pusz- czy Białowieskiej w „strategicznych zaso- bach” od września do pojawienia się sil- nych przymrozków. Jest to grzyb smaczny o przyjemnym zapachu, przypominającym nieco ser pleśniowy Camembert. Naj- bardziej wartościowe są młode owocniki o białych blaszkach na spodzie kapelusza. Zaletą jest również brak zaczerwienia (nie są robaczywe). Grzyb jest zbierany chętnie przez zawodowych grzybiarzy i amatorów. Masowe pojawienie się tego gatunku zwiastuje rychły koniec zbieractwa szla- chetniejszych grzybów. Opieńka wystę- puje w dużych ilościach w żyznych lasach o dużej ilości martwego drewna, do nich należy Puszcza Białowieska. Owocniki opieńki jak sama nazwa wska- zuje, wyrastają wokół pni martwych lub jednym z ważniejszych grzybów do przyrzą- kowych, gdyż jest podejrzany o osłabianie ściętych drzew, rzadziej rosną bezpośrednio dzania regionalnych dań i przysmaków. drzew, głównie świerków, w efekcie czego są na ziemi. W niektórych miejscach można Grzyb ten ma również swoją ciemną one atakowane przez kornika drukarza dzie- pozyskać olbrzymią ich ilość. Opieńka jest stronę obecności w puszczy i lasach świer- siątkującego lasy świerkowe w Polsce.

Podlaskie Specyjały A teraz coś z wachlarza klasycznych dań kresowych, mających przynajmniej kilkadziesiąt wersji. Łatwe do przygotowania i znakomite w smaku

ŻUREK PODLASKI dodajemy do boczku z cebulą, dorzuca- 2 kg obranych ziemniaków trzemy O zakwasie już sobie gwarzyliśmy przy po- my listek laurowy i mieszając dusimy na na tarce (jak na placki ziemniaczane) przednim spotkaniu, jednak nie zaszkodzi małym ogniu około 15 minut. Zalewamy i odciskamy nadmiar soku. Do ziemnia- powrócić, choć w innej nieco formie. czterema szklankami wody i gotujemy ków dodajemy 25 dag mielonego mię- Szklankę mąki żytniej zalewamy czte- kolejne 15 minut. Kilogram obranych sa drobiowego lub mieszanego, boczek rema szklankami letniej, przegotowanej ziemniaków kroimy w kosteczkę i dodaje- z cebulą, trzy jajka, pół szklanki śmietany wody, dodajemy zmiażdżony ząbek czosn- my do zupy. Gdy ziemniaki będą miękkie, i szczyptę majeranku. Doprawiamy do ku oraz skórkę z dwóch kromek żytniego dodajemy przecedzony i rozprowadzony smaku solą i pieprzem. chleba. Przykrywamy gazą i odstawiamy dwiema szklankami wody i przecedzony Wymieszaną masę ziemniaczaną wy- w ciepłe miejsce na co najmniej trzy dni. zakwas. Doprawiamy solą pieprzem, ma- kładamy na płaską blachę (wcześniej Nie zapomnijmy jednak codziennie zamie- jerankiem i zabielamy śmietaną. natłuszczoną i wysypaną bułką tartą). szać płynu drewnianą łyżką. Wstawimy do nagrzanego piekarnika BABKA PODLASKA (180–200 °C) na ok. 1,5 godziny. Zupa Danie dla każdego. Wystarczy trochę cza- W wersji udoskonalonej można bla- 10 dag boczku, 1–2 cebule, kilka namo- su, trochę chęci do obrania oraz starcia chę i wierzch ciasta wyłożyć plasterkami czonych wcześniej, suszonych grzybków ziemniaków i możemy zasiadać do stołu. boczku, szynki lub innej wędzonki. kroimy w kostkę i przesmażamy na łyżce Dziś w wersji świątecznej. oleju. Jedną porcję włoszczyzny (bez kapu- 1–2 cebule i 25 dag wędzonego boczku Smacznego zajadania sty) ścieramy na tarce z dużymi otworami, kroimy w kosteczkę i przesmażamy na oleju. Urszula Malesa

40 PRZYGODA O CZYM WARTO WIEDZIEĆ

Do ważnych wydarzeń artystycznych na Dla wielu dzisiejszych „kreatorów” sztu- Stefan Rybi Podlasiu, niezbyt nagłośnionych w me- ki współczesnej wymienione dyscypli- diach, należy zaliczyć wystawę malar- ny umarły, a Ci, którzy je uprawiają to stwa sztalugowego wybitnych malarzy, epigoni. Otóż nic to bardziej mylnego. która miała miejsce w sali wystawowej O dziwo w świecie potrafiono znaleźć Białowieskiego Parku Narodowego. równowagę pomiędzy tym, co nowinkar- Prezentowano prace Michała Janczuka, skie, czasem nowatorskie, a tym, co co Krzysztofa Koniczka, Eugeniusza Wisz- jest kształtowane wg klasycznych zasad niewskiego i Stefana Rybiego. Każdy i w poczuciu piękna. Do odtworzenia z nich jest indywidualnością a łączy ich tej zachwianej u nas równowagi potrze- profesjonalizm, wspaniały warsztat i wy- ba osób odważnych, zaangażowanych czucie nastroju i piękna. twórczo i organizacyjnie. Dzięki takim lu- Poniżej przedstawiamy wspaniały tekst dziom, pracującym w BPN i Białostockiej Michał Janczuk autorstwa Jerzego Hermanowicza komi- Galerii im. Ślendzińskich, można oglądać sarza wystawy. takie ekspozycje. Jerzy Hermanowicz W większości ośrodków artystycznych Organizator wystawy: Galeria Ślendziń- w Polsce malarstwo sztalugowe musi skich z Białegostoku i Muzeum Białowie- walczyć o wiodącą pozycję z innymi ro- skiego Parku Narodowego. dzajami sztuki przekształconej, często Czas trwania: 27 marca–15 maja 2015 wynaturzonej, perwersyjnej, która od roku. pewnego czasu dominuje w państwo- wych galeriach, nierzadko okupując też sale muzealne. Czy tak ma być? Nie sądzę. W naszym kraju, o dziwo, nie potrafimy znaleźć równowagi w wielu dziedzinach: w go- Eugeniusz Wiszniewski spodarce, w życiu powszechnym a także w sztuce. Wszelkiego rodzaju działania artystyczne stały się repertuarem in- stytucji zobligowanych do prezentacji i popularyzacji sztuki. Nie ujmując nic wspomnianym działaniom, należałoby poświęcić więcej uwagi dyscyplinom już ukształtowanym, tradycyjnym: ma- Eugeniusz Wiszniewski larstwu, rzeźbie, grafice warsztatowej...

12 września 2015 r. Puchar Polski Nordic Walking W KRAINIE PUSZCZY I ŻUBRA NADLEŚNICTWO HAJNÓWKA Dobra zabawa w malowniczej scenerii Puszczy Białowieskiej termin: 12 września 2015

19–21 września 2015 r. Ośrodek Edukacji Przyrodniczej Białowieskiego Parku Narodowego zaprasza jak co roku na wystawę grzybów.

41 PRZYRODA

GALERIA SZTUKI KRESY i Lokalna Organizacja Turystyczna REGION PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ jak co roku w czasie pierwszego majo- wego weekendu organizuje wystawy tematyce przyrodniczej. W ubiegłym roku miała miejsce wystawa pt. ŁĄKI PODLASIA, z udziałem artystów: Joan- ny Niemirskiej – malarstwo i Anny Wo- rowskiej – fotografia. Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem. Zachęceni tym sukcesem postanowiliśmy powtó- rzyć ją w tym roku zmieniając tematykę. Zaprezentowaliśmy prace artystów: grafikę – Władysława Pietruka, malar- stwo Joanny Kiersnowskiej i Michała Janczuka oraz fotografię Janusza Kor- bela i Anny Worowskiej – w wystawie pt. STRAŻNICY CZASU I PRZETRWANIA Nic bardziej nie oddaje tego tytułu jak wiekowe, majestatyczne drzewa. W na- szej rzeczywistości zastępują one wie- lokrotnie nieistniejące zabytki kultury, dwory, pałace, cmentarze, obiekty kultu religijnego. Takie drzewa są często także stałym elementem krajobrazu, świadec- twem obecności niegdysiejszych puszcz, kompleksów leśnych często w pobliżu kapliczek którym patronują. Strażnika- mi czasu i przetrwania są także wyżej wymienieni artyści, którzy zafascyno- wani tym tematem utrwalili ich piękno w dziełach sztuki. Wystawa miała miejsce od 2 maja do 2 czerwca 2015 w Galerii KRESY, Pogorzelce 19, gm. Białowieża Fot. Janusz Korbel (5) Fot.

Więcej informacji na temat wymienionych imprez oraz innych wydarzeń w regionie można uzyskać w Lokalnej Organizacji Tury- stycznej REGION PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ 17-230 Hajnówka, ul. 3 Maja 45 e-mail: [email protected]łowieża.pl lub [email protected]ówka.pl www.lot.białowieża.pl

42 W NASTĘPNYM NUMERZE Poznajemy Podlasie Przybysze z północy

Silvarium

Krynki kościół

Oraz: Artystyczna dziupla - Tradycje rękodzieła ludowego Podlasia - – rzeżby ptaków Jana Czabana tkactwo dwuosnowowe - Owce wrzosówki - Artystyczna dziupla – rzeżby ptaków Jana Czabana - Poznajemy Podlasie – Krynki, Arboretum Kopna Góra, Silvarium, - Niebo gwiazd – zima - Mchy i porosty – biologiczne wskażniki zanieczyszczeń - Miejsca pamięci Powstania Styczniowe- go w rejonie Puszczy Knyszyńskiej - Z plecaka wędrowca - Gawędy pod dębem – Przybysze z pół- nocy - Podlaskie specyjały: marcinek i mrowisko - O czym warto wiedzieć - Atrakcje zimowe na Podlasiu

43 Jesiennie

A na między dzikie jabłonie, tylko rękę wyciągnąć po nie.

Pysznią się, krąglą i śmieją, na przekór, gdy wiatry wieją.

Gdy coraz chłodniej i ciemniej, zdaje się w Tobie i we mnie.

Lecz spójrz jak soczyście jesień się cieszy liściem!

I jeszcze, tę lata stratę, nagradza nam babim latem.

Janusz Andrzejczak z tomiku „Łagodnia”