Xxxxxxxxxxxxx 1

KOSZALIŃSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA

ROCZNIK KOSZALIŃSKI NR 43

KOSZALIN 2015 2 Rocznik Koszaliński 2015

Publikacja powstała przy dofinansowaniu Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych

Kolegium Redakcyjne Bogusław Polak – Przewodniczący Jerzy Banasiak – Sekretarz Joanna Chojecka, Rafał Janus, Leszek Laskowski, Wiesław Miller, Jerzy Rudzik, Andrzej Ziemiński

Rada Naukowa Rocznika Koszalińskíego Prof. zw. dr hab. Bogusław Polak Prof. zw. dr hab. Lech Bończa-Bystrzycki (Politechnika Koszalińska) Prof. nadzw. dr hab. Zbigniew Danielewicz (Politechnika Koszalińska) Prof. zw. dr hab. Marek Jabłonowski (Uniwersytet Warszawski) Prof. zw. dr hab. Tadeusz Gatkowski (Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu) Prof. nadzw. dr hab. Czesław Partacz (Politechnika Koszalińska) Prof. zw. dr hab. Andrzej Pepłoński (Akademia Pomorska w Słupsku) Prof. nadzw. dr hab. Michał Polak (Politechnika Koszalińska) Prof. nadzw. dr hab. Andrzej Suszyński (Politechnika Koszalińska) Prof. nadzw. dr hab. Zbigniew Wawer (Politechnika Koszalińska, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie) Prof. zw. dr hab. Wiesław Wysocki (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie)

Recenzje naukowe: dr hab. Dariusz Rymar prof. dr hab. Radosław Gaziński

ISSN-01-37-5652

Wydawca: Koszalińska Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela Plac Polonii 1, 75-415

Wydanie I, Koszalin 2016

Opracowanie graficzne: Piotr Witkowski Druk: ZP Polimer, ul. Szczecińska 34, 75-137 Koszalin, www.drukarniapolimer.pl

Wydawnictwo powstało przy współpracy z Archiwum Państwowym w Koszalinie Xxxxxxxxxxxxx 3

SPIS TREŚCI

Od redakcji ...... 5

Wokół jubileuszu miasta Leszek Laskowski, Kalendarium obchodów 750-lecia Koszalina ...... 9 Kacper Pencarski, Wybrane problemy kultury w Koszalinie na tle przeobrażeń społeczno-ekonomicznych miasta w latach 1918-1939 ...... 13 Danuta Szewczyk, Koszalin roku przełomu – historia ludzi bez wyboru ...... 23 Leszek Laskowski, Odrodzenie katolicyzmu na Pomorzu Środkowym po II wojnie światowej ...... 33 Anna Gut, Pomniki i miejsca pamięci w twórczości Zygmunta Wujka. Wybrane realizacje artysty ...... 41 Ryszard Marczyk, Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 ...... 51 Anna Janczewska, Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie ...... 71

Okolice bliższe i dalsze Jerzy Rudzik, Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016 ...... 85 Krzysztof Bukowski, Zakład Lebensborn w Połczynie w dokumentach Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku ...... 99 Robert Borucki, Afera obyczajowa w KW PZPR w Koszalinie z lat 50 ...... 121

Kalendarium Wiesław Miller, KALENDARIUM 2015. Co się działo (nie tylko) w mieście? ...... 127

Recenzje, omówienia i miniatury Jerzy Rudzik: Z udziałem polskiej premier i ministrów. 70 rocznica wyzwolenia Bolonii przez Polaków ...... 153 750 lat Koszalina ...... 154 Wieczornice i wydawnictwa na cześć marszałka J. Piłsudskiego ...... 156 Antyrządowa rewolta w pamięci Zygmunta Wujka ...... 158 Radość płynie z nadziei. Nagrody im. Kardynała I. Jeża. Za dobro dla innych ...... 160 Dysputa historyków w Koszalinie. Z sowieckich łagrów na Bliski Wschód, do Europy. Żołnierze gen. W. Andersa ...... 161 4 Rocznik Koszaliński 2015

Chlubna i dramatyczna przeszłość w znaczkach. Białe kruki krajowej filatelistyki o polskim żołnierzu w drugiej wojnie światowej ...... 163 Nowy laur w karierze naukowej. Prof. M. Polak Doboszem Powstania Wielkopolskiego ...... 164 Koszalińska Civitas Christiana. Przed jubileuszem 1050-lecia chrztu Polski ...... 165 XXVI Festiwal Pieśni Religijnej w Koszalinie im. Św. Jana Pawła II „Cantate Domino”. Grand Prix dla chóru Dominanta z Mścic. Nagroda im. Prof. Ireny Maculewicz-Żejmo dla Anny Kabacińskiej z Koszalina ...... 167 Nowe życie w starych dokumentach. Archiwum w Koszalinie przyciąga niczym magnes ...... 168 Antoni Szroeder. Kaszuba mocujący się z Prusakami ...... 170

Pożegnania Irena Boguszewska: Ryszard Kułaga, Sylwester Stachowiak, Adam Urbaniak, Henryk Młynarczyk, Henryk Teplicki, Tadeusz Woroniecki, Jan Kazimierz Kobyliński, Józef Krzyżanowski, Ekspedyt Wieliczko, Józef Warchoł, Tadeusz Woleń, Piotr Wensierski, Alina Łajdecka, Edmund Szornak, Maria Idziak, Ludwik Loos, Ignacy Włodarczyk, Krzysztof Sitarz, Bronisława Iwańska, Jadwiga Kozłowska, Jan Piątkowski, Jerzy Patan, Marlena Zimna, Dagmara Pawlikowska, Andrzej Słowik, Jarosław Dadoń, Edmund Wiechowski, Bernard Konarski, Ryszard Ulicki, Mieczysław Załuski, Maria Daniela Gołaszewska ...... 175

Bibliografia Anna Kowal, Bibliografia regionu koszalińskiego w wyborze (1 I 2014 r. – 31 XII 2014 r.) ...... 187 Xxxxxxxxxxxxx 5

Od redakcji

nowym numerze Rocznika Koszalińskiego Czytelnicy znajdą kolejne teksty nawiązujące do wyjątkowego jubileuszu Koszalina. W 2015 roku, zgodnie z W zapowiedzią wydarzenia naukowe i kulturalne koncentrowały się wokół czło- wieka, jego historii w przestrzeni historycznego i współczesnego Koszalina. Ta tematyka znalazła odbicie w tekstach zebranych w pierwszej części, z kolei przegląd wydarzeń 2015 roku w wyborze Wiesława Millera, Czytelnik znajdzie w Kalendarium. W Roczniku nie mogło zabraknąć także stałych rozdziałów, takich jak Recenzje, omówienie i miniatury, Pożegnania i Bibliografia. Rok 2015 to data ważna nie tylko w dziejach Koszalina. W tym roku minęło bowiem 70 lat od zakończenia II wojny światowej, przesunięcia granic państw i wielkiej wędrówki narodów, będących następstwem politycznych decyzji przywódców zwycięskiej, wielkiej trójki, czyli Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego. W mikro- historii Koszalina dokonywały się na oczach wcześniejszych niemieckich mieszkańców i ich nowych polskich następców dziejowe zmiany. Towarzyszyły im jednostkowe dramaty, radości, niepewność i oczekiwanie, wydarzenia, historie, o których nie powinniśmy ku przestrodze przyszłych pokoleń zapominać. Jaki był Koszalin przełomowego 1945 roku, jakie historie przeżyli jego mieszkańcy, kim byli i jaki Koszalin tworzyli kolejnym poko- leniom, jakie źródła historyczne pozwalają na bliższe poznanie tego ciekawego okresu, to pytania, na które często można znaleźć odpowiedzi sięgając do źródeł historycznych i wspomnień uczestników wydarzeń. Okazją do głębszej refleksji było niewątpliwie majowe seminarium polsko-niemieckie „Koszalin. Miasto, które łączy”. Jego inspiratorką i główną organizatorką była Jadwiga Topolan, dyrektor Zespołu Szkół Nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie. Spotkanie odwoływało się do 750-lecia Koszalina i 70-lecia szkoły, a do jego współorganizacji włą- czyły się m.in. Archiwum Państwowe w Koszalinie, Louise-Schroeder-Schule w Berlinie oraz Koszalińska Biblioteka Publiczna. 28 i 29 maja 2015 r. uczestnicy seminarium mieli okazję nie tylko wysłuchać kilku referatów, ale także uczestniczyć w polsko-niemieckiej debacie. Ten ważny punkt seminarium poprowadził Piotr Cywiński, dziennikarz zajmujący się od wielu lat stosunkami polsko-niemieckimi. Spotkanie zgromadziło przedstawicieli polskich i niemieckich środowisk kultury, nauki i kościoła. Płynące wnioski potwierdziły tezę, że o ile przeszłości nie zmienimy, a pamięć pozostanie zawsze, to przyszłość i współ- istnienie zależy od obu stron - polskiej i niemieckiej. Pokłosiem spotkania są teksty w Da- nuty Szewczyk pt. „Koszalin roku przełomu – historia ludzi bez wyboru”, a także Kacpra Pencarskiego „Wybrane problemy kultury w Koszalinie”. Z tematyką seminarium łączą się z pewnością artykuł Leszka Laskowskiego pt. „Odrodzenie katolicyzmu na Pomorzu Środkowym po II wojnie światowej”, a także, mimo że wykracza poza granice Koszalina, tekst Krzysztofa Bukowskiego „Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju w dokumentach Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku”. Mówiąc o historii być może umyka nam na co dzień fakt, że w otaczającej nas prze- strzeni, także miejskiej, nieustannie trafiamy na artefakty, które mają nam przypominać o ludziach i wydarzeniach z przeszłości. Takimi świadectwami pamięci historycznej są np. pomniki. Tymczasem Koszalin ma tę wyjątkową okoliczność, że z tym miastem związał 6 Rocznik Koszaliński 2015 się artysta pochodzący z Poznania, Zygmunt Wujek. Ten wyjątkowy człowiek, w swoim licznym dorobku artystycznym niemalże zawsze odwoływał się do historii i pamięci wielu narodów. Wybranym realizacjom Anna Gut, poświęciła swój tekst pt. „Pomniki i miejsca pamięci w twórczości Zygmunta Wujka. Wybrane realizacje artysty”. O jubileuszu napisał także Jerzy Rudzik. Tym razem rzecz nie o samym Koszalinie, ale o naszym tytułowym Roczniku Koszalińskim, na łamach którego historia miasta i jego mieszkańców zawsze zajmowała poczytne miejsce. Niemniej dla historycznego porządku w niniejszym numerze znalazło się kalendarium obchodów 750-lecia Koszalina, w opraco- waniu Leszka Laskowskiego, którego swoistym uzupełnieniem jest tekst Anny Janczew- skiej „Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie”. Do archiwalnych materiałów sięgnął też Ryszard Marczyk, który w tekście „Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miej- skiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990” szeroko scharakteryzował zawartość informacyjną tej unikatowej dokumentacji. Z kolei Robert Borucki, w materiale również opartym na źródłach archiwalnych, w tekście pt. „Afera obyczajowa w KW PZPR w Ko- szalinie z lat 50” potwierdza, że słabości ludzkie na różnych szczeblach władzy prędzej czy później ujrzeć mogą światło dzienne i na zawsze odnotowane w przekazach źródłowych powinny stanowić przestrogę dla wszystkich. Wśród recenzji i omówień także nie mogło zabraknąć wątków jubileuszu Koszalina, w tym przywołania pamięci koszalińskich pionierek. Nie mniej miejsca zajmują wydarzenia odwołujące się do innych rocznic historycznych, które utrwalają wieczornice historyczne organizowane prze historyków nowego Wydziału Humanistycznego Politechniki Kosza- lińskiej. W Pożegnaniach Czytelnik może poznać bliżej sylwetki koszalinian, którzy odeszli w okresie pomiędzy wydaniami pisma, a które opracowała Irena Boguszewska. Numer zamy- ka Bibliografia regionu koszalińskiego w opracowaniu Anny Kowal. 7

WOKÓŁ JUBILEUSZU MIASTA 8 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 9

Leszek Laskowski Kalendarium obchodów 750-lecia Koszalina

marca 2015 r. w Galerii Jednego Artysty w klubie „Na Skarpie” odbył się wer- nisaż wystawy „Stary i Nowy Koszalin”, przygotowanej przez koszaliński od- 5 dział Związku Plastyków Artystów Rzeczpospolitej Polskiej. W wystawie wzię- ło udział 18 artystów, prezentując obrazy olejne, rzeźby oraz fotografie. Wszystkie pokazywały, jeśli nie sam Koszalin, to najbliższe okolice, związane z miastem. Naj- większym powodzeniem malarzy i fotografików cieszyły się znane i lubiane miejsca w samym mieście. 16 marca 2015 r. rozpoczął się konkurs literacko-muzyczny „Koszalin, moje miasto”, zorganizowany przez klub Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasz Dom”. Kon- kurs miał na celu wyłonienie 6 najciekawszych propozycji: 3 w kategorii wiersz o Kosza- linie i 3 w kategorii piosenka o Koszalinie. Został zaadresowany do uczniów koszalińskich szkół podstawowych, średnich i gimnazjów. Wyniki ogłoszono 15 kwietnia. W marcu 2015 r. Przedszkole nr 8 im. Janusza Korczaka było organizatorem konkur- su plastyczno-technicznego „Koszalin – moje miasto, moje przedszkole, mój dom”. W pierwszej edycji konkursu wzięło udział 26 dzieci z 13 koszalińskich przedszkoli. Dzieci wykonały makiety różnych obiektów w mieście – m.in. poczty, ratusza, wieżowców. Prace były eksponowane do końca marca na III piętrze Urzędu Miejskiego. 9 maja 2015 r., w czasie obchodów Dnia Pioniera, odbyła się promocja, wydanej przez Archiwum Państwowe, książki „Koszalin 1945-2015. Historie z rodzinnych archiwów”, pod redakcją Joanny Chojeckiej i Andrzeja Chludzińskiego. Publikacja ma charakter wspo- mnieniowy i składa się z trzydziestu opowieści i wspomnień rodzin pionierów, dokumen- tujących życie w powojennym Koszalinie. Wydawnictwo jest efektem współpracy Archi- wum Państwowego ze Stowarzyszeniem „Aperto”. 12 maja 2015 r. w Galerii „Ratusz” miał miejsce wernisaż wystawy fotograficznej „Uli- cami Koszalina”. Urszula Cienkowska zrealizowała kolejny projekt. Od 1 lutego do 1 maja napłynęło ponad 350 zdjęć nadesłanych przez koszalinian, przedstawiających często zapo- mniane ulice i uliczki. Na wernisaż przybyli nie tylko autorzy wybranych 160 zdjęć, ale i ci, którzy tym razem nie zmieścili się na 13 planszach. 18 maja 2015 r. w Galerii „Ratusz” miał miejsce wernisaż wystawy zbiorowej „Artyści miastu”, zorganizowanej z okazji jubileuszu 60-lecia Okręgu Koszalin-Słupsk Związku Polskich Artystów Plastyków. Prezentowano malarstwo, rysunek, grafikę, fotografię, tka- ninę, prace w technikach własnych. Wśród 19 autorów znaleźli się: Zofia Szreffel, Re- nata Semrau-Łaba, Bożena Hanna Giedych, Ewa Miśkiewicz-Żebrowska, Elżbieta Stan- kiewicz, Milena Szczepańska-Zakrzewska, Małgorzata Stąporek, Anna Głowala, Sylwia Olesiak, Karolina Bracławiec, Natasza Sałańska, Zbigniew Murzyn, Andrzej Słowik, Piotr Wasilewski, Andrzej Szulc, Krzysztof Ramocki, Zygmunt Jasnoch, Dawid Żebrowski, Mi- kołaj Kobus. 23 maja 2015 r. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa zorganizowała akcję „Bądźmy zdrowi – jedna kropla krwi prawdę powie Ci. 750 przebadanych mieszkańców Koszalina na 750-lecie miasta”. Na placu przed amfiteatrem bezpłatnie badano ciśnienie i poziom cukru we krwi. 10 Rocznik Koszaliński 2015

23 maja 2015 r., z inicjatywy klubu „Nasz Dom” i Centrum Kultury 105, miało miejsce święto ulicy Zwycięstwa. Na parkingu przed „Związkowcem” pojawiły się stoiska firm, które mają siedziby przy tej ulicy. Wystąpiły dzieci i seniorzy z klubów osiedlowych. Za- prezentował się sanepid, klub „Zacisze” i Muzeum. Było rękodzieło, wystawa fotografii starego Koszalina. Wystąpił zespół „Derzuki”. Od 23 maja 2015 r., w ramach cyklu „Zabytek Miesiąca” organizowanego przez kosza- lińskie Muzeum, mieszkańcy miasta mogli oglądać przedmiot znaleziony przez archeolo- gów na Rynku Staromiejskim. 27 maja 2015 r. na wystawie w klubie „Bałtyk” KSM „Na Skarpie” zaprezentowano do- robek 15. Edycji Międzynarodowego Konkursu Plastycznego pt. „Nasi rówieśnicy, nasze miasta i regiony – poznajmy się bliżej”. Ideą konkursu jest przedstawienie naszego miasta i jego miast bliźniaczych oraz krzewienie kultury polskiej i europejskiej, w tym nawiązanie i podtrzymywanie kontaktów młodzieży szkolnej z miast i regionów partnerskich. W 2015 r. wpłynęło 226 prac 215 uczestników. Poza koszalińskimi były to prace z Ukrainy, Niemiec i Białorusi. Do finału zakwalifikowano 37 prac i te pokazano na wystawie. Zwiedzający ujrzeli niezwykle barwny świat widziany oczami dzieci. 28-29 maja 2015 r. zorganizowano seminarium polsko-niemieckie, któremu towarzy- szyło hasło „Koszalin – miasto, które łączy”. Była to druga z zaplanowanego cyklu kon- ferencji „750 lat Koszalina. Przestrzeń – Człowiek – Dokument”. Jej organizatorami byli Zespół Szkół nr 1 im. Mikołaja Kopernika (obchodzący jubileusz 70-lecia), Archiwum Państwowe oraz berlińska Louise – Schroeder – Schule. Dwudniowe wydarzenie, które miało miejsce w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej im. Joachima Lelewela wsparła Fun- dacja Współpracy Polsko-Niemieckiej. W pierwszym dniu spotkania uczestnicy semina- rium mogli obejrzeć okolicznościowe wystawy przygotowane przez Archiwum: „Koszalin w przestrzeni. Przestrzeń w Koszalinie”, „Koszalin 1945 – siedemdziesiąt lat później”, wy- stawę spuścizn przekazanych przez darczyńców. W czasie seminarium wykłady wygłosili: dr hab. Dariusz Chojecki (Uniwersytet Szczeciński) – „Ku nowoczesności. Transformacja demograficzna ludności Koszalina w latach 1876-1939”, Danuta Szewczyk (Muzeum w Koszalinie) – „Koszalin roku przełomu – historia ludzi bez wyboru”, Joanna Chojecka (Archiwum Państwowe w Koszalinie) – „Znani i (nie)znani mieszkańcy Koszalina”, dr Kacper Pencarski (Akademia Pomorska w Słupsku, Archiwum Państwowe w Koszalinie) – „Wpływ rozwoju nauki i kultury na przeobrażenia społeczno-ekonomiczne miasta w okre- sie przedwojennym”, prof. Bogusław Polak (Politechnika Koszalińska) – „Kultura i nauka w Koszalinie po 1945 r.” Głównym punktem programu była debata na temat „Przyszłość tworzyć, przeszłość wspominać”. Uczestniczyli w niej m.in. prof. Bogusław Polak, Rolf Hochhuth – dramaturg z Berlina, Sieghard Rhost – polityk, były mieszkaniec Koszalina, Edmund Koehn – członek Towarzystwa Polsko-Niemieckiego w Berlinie, Paweł Migdal- ski – historyk z Uniwersytetu Szczecińskiego, Zenon Kasprzak z Klubu Pionierów, Maciej Sprutta ze Stowarzyszenia Przyjaciół Koszalina. Debatę prowadził Piotr Cywiński – dzien- nikarz, publicysta. W czasie seminarium odbyła się także prezentacja najstarszych szkół w Koszalinie, obchodzących jubileusz 70-lecia: Sportowej Szkoły Podstawowej nr 1 im. Marii Konopnickiej, Zespołu Szkół nr 1 im. Mikołaja Kopernika, Gimnazjum nr 2 im. Ja- nusza Korczaka (dawnej Szkoły Podstawowej nr 2), I Liceum Ogólnokształcącego im. Sta- nisława Dubois. Dwudniowe spotkanie zamknęła uroczystość odsłonięcia pamiątkowego obelisku na terenie dawnego cmentarza ewangelickiego, na obszarze którego znajduje się Kalendarium obchodów 750-lecia Koszalina 11 gmach Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. Granitowy głaz, opatrzony napisem w języku polskim i niemieckim „Pamięci mieszkańców miasta Koszalina sprzed 1945 r.”, wykonał koszaliński artysta rzeźbiarz Zygmunt Wujek. 22 września 2015 r. w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej miała miejsce promocja książki, wydanej przez tę instytucję, pióra Witolda Danilkiewicza - „Koszalin mojej mło- dości. Wspomnienia z lat 1955-1980”. Autor – historyk, dziennikarz, fotograf, urodzony w Koszalinie, obecnie mieszkający w Szwecji – mówił: „Ta książka powstała na fali dobrych emocji. Bardzo długo się wahałem. Wreszcie tuż przed świętami w 2013 roku opublikowałem na portalu MM Koszalin moje pierwsze zapamiętane święta Bożego Na- rodzenia w Koszalinie, kiedy byłem jeszcze dzieckiem. Od razu pod tekstem pojawiło się kilkanaście komentarzy, wszystkie bardzo pozytywne. I to było to, co zmotywowało mnie do dalszej pracy”. 21-27 września 2015 r. I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Dubois obchodziło jubileusz 70. lat istnienia. Na obchody, połączone z XI Zjazdem Absolwentów, zaproszono wszystkich absolwentów i mieszkańców miasta. Zaplanowano wiele wydarzeń. W week- end poprzedzający obchody ulicami Koszalina pobiegło kilkuset uczestników zawodów, którym nadano nazwę Siódme Poty 7070. 24 września w Centrum Kultury 105 odbyła się przedpremiera filmu „Intruz”. Autorem zdjęć jest Łukasz Żal – absolwent Liceum. Po projekcji zaplanowano dyskusję z twórcą. 25 września miała miejsce uroczysta akademia szkolna w auli Liceum. W ten sam dzień ulicami miasta przejechali rowerzyści. Koszaliń- ska Masa Krytyczna odbyła się pod hasłem 7 km na 70-lecie Liceum. Cykliści wystarto- wali sprzed ratusza, a swoją przejażdżkę zakończyli grupowym zdjęciem przed gmachem szkoły. 26 września w katedrze pw. Niepokalanego Poczęcia NMP była celebrowana oko- licznościowa Msza św. W szkolnej hali sportowej i w salach lekcyjnych spotkali się ab- solwenci i nauczyciele. Wieczorem, w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich, bawiono się na Balu Dubois. Obchody zamknęło, 27 września, szkolne spotkanie pokoleń z udziałem wychowanków i nauczycieli. 25-26 września 2015 r. obradowało I Koszalińskie Forum Gospodarcze, zorganizowane przez Koszalińską Izbę Przemysłowo-Handlową, Urząd Miejski i Politechnikę Koszaliń- ską. W pierwszym dniu odbyła się sesja pt. „Energetyka przyszłości, przyszłość w energe- tyce”. W drugim dniu można było zwiedzić koszalińską strefę ekonomiczną. Zaplanowano „dni otwarte” przedsiębiorstw i Archiwum Państwowego. Uczestnicy mogli się zapoznać z innowacyjnymi pomysłami studentów i pracowników Politechniki Koszalińskiej. Roz- strzygnięto konkursy na ekslibris z okazji 750-lecia Koszalina i na ilustrację do hymnu Koszalina. Wnioski z Forum: Turystyka, branża informatyczna, energetyka i usługi – to najważniejsze kierunki rozwoju Koszalina i okolic. Niezbędna jest współpraca uczelni z przedsiębiorstwami i samorządem. Dzięki funduszom unijnym z nowej perspektywy fi- nansowej Koszalin ma szansę stać się regionalnym centrum gospodarczym. Ważne jest zbudowanie marki regionu i rozwijanie patriotyzmu lokalnego. Uczestnicy Forum uznali, że Koszalin może stać się miastem portowym dzięki utworzeniu szlaku wodnego Jezioro Jamno – Morze Bałtyckie. 27 października 2015 r. odbyło się posiedzenie Miejskiego Komitetu Organizacyjnego pod przewodnictwem zastępcy Prezydenta Miasta Przemysława Krzyżanowskiego. Oma- wiano m.in. plany na 2016 r. W 2015 r. zorganizowano 4 wewnętrzne spotkania programo- wo-organizacyjne. 12 Rocznik Koszaliński 2015

6 listopada 2015 r., z inicjatywy koszalińskiego oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej, w cerkwi pw. Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy przy ul. Mickiewicza zostało odpra- wione nabożeństwo ekumeniczne w intencji Ojczyzny, połączone z modlitwą w intencji Koszalina i jego mieszkańców. W 2015 r. czterokrotnie zbierało się Kolegium Redakcyjne przygotowywanych „Dzie- jów Koszalina”. Omawiano m.in. stan prac nad dwoma tomami monografii, kwestie redak- cyjne, warsztat naukowy. Kolegium zatwierdziło recenzentów naukowych wydawnictwa. 4 listopada profesorowie Radosław Gaziński i Edward Włodarczyk uroczyście przekazali Tom I „Dziejów Koszalina”, w postaci płyty i wydruku, Prezydentowi Miasta Piotrowi Jedlińskiemu. W 2015 r. na Jubileusz 750-lecia przygotowano pieczęć, którą będzie oznaczana kore- spondencja z ratusza. Wzór pieczęci powstał na podstawie wizerunku pierwszego herbu Koszalina i nawiązuje do jego założyciela biskupa Hermanna von Gleichena. Projekt po- wstał we współpracy z dyrektorem Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej prof. Jackiem Ojrzanowskim. Autorem pieczęci jest Aleksandra Gołdyn-Witkowska, asystentka w Instytucie. W obchody Jubileuszu wpisane zostało funkcjonowanie marki Pomorski Produkt Mar- kowy, którego pomysłodawcą i właścicielem jest Grzegorz Kruk. Na listę PPM wpisywane są produkty, które mają swój znak i tożsamość, indywidualny charakter i jednocześnie oddają ducha regionu – wspólnym mianownikiem jest historia naszych terenów. Do Pro- duktu zostało zaliczone miodowo-imbirowe ciastko „Jantarek” wypiekane przez Piekarnię Drzewiańską. W ramach PPM „Irfan” wypuścił na rynek serię pocztówek związanych z na- daniem Koszalinowi praw miejskich. Inspirowana 750-leciem miasta jest też linia biżuterii, którą przygotowała znana pracownia jubilerska W. Kruk. Do jej produkcji wykorzystano srebro i bursztyn, a sygnowana jest marką „Orchis”. Pod szyldem PPM produkowane są również witraże wzorowane na dziele z koszalińskiej katedry, przedstawiającym św. Jana Chrzciciela. Xxxxxxxxxxxxx 13

Kacper Pencarski

Wybrane problemy kultury w Koszalinie na tle przeobrażeń społeczno-ekonomicznych miasta w latach 1918-1939

a życie kulturalne międzywojennego Koszalina składało się wiele czynników, któ- re najogólniej rzecz ujmując, można podzielić na zewnętrzne i wewnętrzne. Utwo- Nrzenie państwa polskiego w 1918 r., a w konsekwencji tegoż przygraniczne poło- żenie pruskiej prowincji pomorskiej i znajdującej się w niej rejencji koszalińskiej, zdeter- minowało funkcję miast rejencji, w tym Koszalina, w zakresie działalności kulturalnej. W Koszalinie działalność ta po 1918 r. przeżywała regres związany nie tylko z wewnętrznymi politycznymi problemami Niemiec, ale i z problemami będącymi konsekwencją powstania państwa polskiego. Oczywiście wszystkie te przesłanki wyznaczyły nie tylko Koszalino- wi, ale i całej wschodniej części prowincji pomorskiej kierunek działań na polu kultury, w którym akcentowano zadania tej części Pomorza jako bastionu niemczyzny, przy czym nigdy wcześniej, jak po 1918 r. lokalni działacze kultury nie zwrócili uwagi na to wspólne, nietypowe źródło aspiracji do działań na rzecz rozwoju kultury miasta i jego okolicy. Stąd więc autor świadomie zrezygnował z przedstawienia bazy i oferty kulturalnej miasta lat 20. i 30. XX w., gdyż uczyniono to w wydanej niedawno monografii Koszalina1, a skupił się na uwarunkowaniach organizacyjnych oraz finansowych i pozafinansowych, w jakich funkcjonowały koszalińskie instytucje kulturalne do 1939 r. Pominął także interesujące nas zagadnienie w odniesieniu do szkół, gdyż wynika to z realizacji przez nie odmiennych od pozostałych zadań placówek działających w tej przestrzeni realizujących zadania placówek oświatowych, a także z uwagi na fakt poruszenia tego zagadnienia w 2013 r. w odrębnym opracowaniu2. O ile do końca 1918 r.3 społeczeństwo Koszalina, wzorem innych społeczeństw miej- skich prowincji pomorskiej, uczestniczyło w konsumpcji wojennej tandety kulturalnej kreowanej przez państwo, zadowalając się przede wszystkim infantylnymi czy wręcz or- dynarnymi widowiskami plenerowymi lub zebraniami w salach taneczno-rozrywkowych, w których zasadniczą myślą przekazywaną odbiorcom było dążenie Niemiec do wygrania wojny światowej, a następnie ratowania za wszelką cenę zdobyczy wojennych i zaraz póź- niej ratowania państwa niemieckiego jako całości, o tyle od 1919 r. inspiracją do działań na polu kultury stała się utrata przez Niemcy Pomorza Nadwiślańskiego, Górnego Śląska

1 K. Pencarski, Dwudziestolecie międzywojenne, druga wojna światowa (1918-1945), [w:] Dzieje Koszalina, tom I do 1945 roku, pod red. R. Gazińskiego i E. Włodarczyka, Koszalin 2016, s. 343-347. 2 Tenże, Prawodawstwo prezydium rejencji koszalińskiej wobec szkolnictwa rejencji w latach 1918- 1933, [w:] XII Konferencja Kaszubsko-Pomorska: Szkolnictwo i oświata na Pomorzu (XVI-XX w.), pod red. Z. Romanowa, Słupsk 2013, s. 79-89. 3 Unikam tu wyznaczenia daty 11 listopada 1918 r. jako daty granicznej ze względu na to, że data ta w dziejach Prus i Niemiec jest data umowną i kojarzona jest z podpisaniem traktatu pokojowego; procesy gospodarcze, w tym przestawienie zmilitaryzowanej gospodarki na gospodarkę pokojową odbywało się dużo później i w oparciu o szereg aktów prawnych, wydawanych od końca 1918 r. do lat 20. XX w. 14 Rocznik Koszaliński 2015 i Wielkopolski. Na przełomie 1918 i 1919 r. tzw. kultura wysoka w Koszalinie praktycz- nie zamarła, na co złożyła się nie tylko komplikacja życia politycznego w Niemczech ale i życia społeczno-ekonomicznego miejscowego społeczeństwa. Środowisko kulturalne Koszalina nie osiągnęło już poziomu, jakie charakteryzowało je w XIX wieku, zaś poje- dynczy artyści działali samotnie, najczęściej bez wsparcia władz miasta czy powiatu ko- szalińskiego4. Uwaga ta odnosi się również do działalności działaczy kulturalnych, którzy samodzielnie kreowali życie kulturalne Koszalina w ramach związków wyznaniowych, borykając się dodatkowo z kłopotami lokalowymi5. Załamało się również życie muzyczne, najczęściej wskutek śmierci członków orkiestr i chórów na frontach I wojny światowej. Podejmowano wprawdzie próby łączenia składów istniejących tu towarzystw muzycznych, w tym śpiewaczych, jednakże skutkowało to przeprofilowaniem charakteru działalności towarzystwa lub powołaniem nowego związku muzycznego (np. chóru mieszanego w 1919 r. spośród weteranów wojennych czy towarzystwa muzycznego „Aoide” w 1921 r.)6. W Koszalinie, podobnie jak i w innych miastach Pomorza Zachodniego, zasadniczym proble- mem była obawa koszalinian o utratę pracy, a przez to realna groźba zasilenia grona osób bez perspektyw na przyszłość. Problem ten był o tyle ważny, gdyż zagrożenia wynikają- ce z pogorszenia ekonomicznego miasta i jego mieszkańców dotknęły wszystkie grupy społeczne, szczególnie przedstawicieli administracji państwowej i wojska. Warto o tym pamiętać, gdyż przede wszystkim administracja (w Koszalinie kojarzona z prezydium re- jencji7), która sama w sobie nie stanowiła czynnika miastotwórczego w dwudziestoleciu międzywojennym, niekorzystnie wyróżniała Koszalin spośród pozostałych miast rejencji, blokując rozwój wszelkich form niewymuszonego, autentycznego i naturalnego życia kul- turalnego w Koszalinie na rzecz kreowania i propagowania wartości narodowo-monar- chistyczno-patriotycznych w 1918 i 1919 r., narodowo-republikańsko-patriotycznych w

4 H. Kasten, Köslin im Spiegel der Dichtung, „Unser Pommerland. Monatschrift für das Kulturleben der Heimat. Sonderheft Stadt und Kreis Köslin“ (dalej: „Unser Pommerland“) 1931, Heft 11/12, s. 473-476; M. Lange, Die Komponisten Carl Adolf Lorenz und Gustav Hecht, „Unser Pommerland“ 1931, Heft 11/12, s. 476-479; E.S[ardemann], Hedwig Rades, „Unser Pommerland“ 1931, Heft. 11/12, s. 492-494. 5 F. W. Selbach, 25 Jahre Kösliner Gemeindehaus, „Unser Pommerland“ 1931, Heft 11/12, s. 518-519. 6 G. Kittler, Musikgeschichte der Stadt Köslin in Pommern, Greifswald 1939, s. 65-70. 7 Zagadnienie dotyczące funkcji Koszalina jako siedziby władz rejencji stanowi odrębne zagadnienie, które musi być zbadane w odniesieniu do XIX i XX w. (do 1945 r.). Ogólnie rzecz ujmując należy zwrócić uwagę na to, że obecnie przecenia się znaczenie urzędu rejencji w odniesieniu do spraw będących przedmiotem jej prac. Składa się na to kilka czynników, mianowicie mitologiczne wręcz wyobrażenie współczesnych koszalinian o roli Koszalina w rejencji jako ośrodka administracyjnego, brak badań w tym zakresie oraz sentymentalne przywiązanie do roli miasta jako siedziby województwa koszalińskiego z lat 1950-1975. Z tym ostatnim wiąże się przede wszystkim nostalgia za utraconym własnym województwem, którego obszar, z wyłączeniem dawnych powiatów: lęborskiego, wałeckiego i złotowskiego, a po 1938 r. także i drawskiego i szczecineckiego, pokrywał się granicami rejencji koszalińskiej. Urzędy rejencji, stanowiące (upraszczając sprawę) odpowiednik dzisiejszych delegatur urzędów wojewódzkich traktuje się jako odpowiednik województwa, którego odpowiedników należy doszukiwać się w nadprezydiach prowincji, a nie w prezydiach rejencji. Mit ten jako taki jest konsekwentnie powielany niemal przez wszystkich współczesnych przedstawicieli życia kulturalnego czy lokalnego środowiska dziennikarskiego. Problem ten jest przedmiotem prowadzonych przez autora odrębnych badań. Wybrane problemy kultury w Koszalinie na tle przeobrażeń społeczno-ekonomicznych miasta 15 latach 1919-1933 i narodowosocjalistycznych po 1933 r., kiedy to instytucje związane z Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partią Robotników – Nationalsozialistische Deutscher Arbeiterpartei – NSDAP) same kreowały życie kulturalne miasta, tworząc np. orkiestrę SA-Standarte 61 „Kurt Kreth”8. Po 1918 r. największym czynnikiem kształtującym świadomość społeczną i kulturową w Koszalinie była prasa. Wskutek wprowadzenia cenzury przez prezydenta rejencji, lokalne redakcje gazet zostały przymuszone do przemilczenia kwestii związanych ze zmianą prawa pracy, zwłaszcza zagadnień krytykowanych w odniesieniu do walk o poprawę warunków pracy pomiędzy pracodawcami a pracobiorcami, o działalności rad robotniczych czy o działalności kulturalnej. Artykuły prasowe, wycofane z druku przez cenzorów zastępował napis „Beschlagnahmt!”, w takim miejscu, jakie zająłby ocenzurowany artykuł, gdyby się ukazał. Uchylenie zakazu druku poszczególnych artykułów, które nastąpiło zarządzeniem prezydenta rejencji koszalińskiej 24 maja 1919 r. doprowadziło do lawiny oskarżeń władz rejencji i policji o zamach na swobodę druku. Władze Koszalina ostro atakowały prasę so- cjaldemokratyczną, zarzucając jej redaktorom manipulowanie faktami, a także podawanie do informacji nieprawdziwych danych dotyczących cen na artykuły spożywcze i wybrane usługi. W spór z redakcją gazety „Volkszeitung für Hinterpommern” wdało się szefostwo Pomorskiego Związku Ziemskiego (Pommerscher Landbund) w Szczecinie, które oskar- żyło redakcję gazety o podanie do publicznej wiadomości błędnych cen na artykuły rol- nicze, atakując przy tym branżowe związki rolników. W listopadzie 1919 r. dziennikarze „Kösliner Zeitung” opublikowali na łamach swojej gazety artykuł pod tytułem „Zagrożenie wolności prasy w Koszalinie”, gdzie poinformowali czytelników o odmowie radców miej- skich współpracy z dziennikarzami, wypraszaniu ich z sali obrad, podawaniu nieprawdzi- wych lub niewyczerpujących informacji, itp. Urzędnicy z pionów gospodarczych Koszali- na odmawiali udzielania jakichkolwiek informacji dotyczących stanu finansów miejskich, planów walki z trudnościami gospodarczymi, zakresu prac interwencyjnych itp.9. Próba ponownego nałożenia na prasę zakazu publikacji informacji rzekomo mogących państwu pruskiemu, jaką podjął landrat koszaliński, nie powiodła się. Problemy finansowe Koszalina z początku lat 20. XX w. zbiegały się z problemami politycznymi państwa. Pomoc najuboższym mieszkańcom, a także organizacja bądź udział władz miasta w imprezach kulturalno-oświatowych jak i festynach, stawała się zarzewiem konfliktów wewnątrz rady miejskiej. Chęć współpracy bądź jej brak ze strony wydziału aprowizacyjnego przy koszalińskim magistracie, które niejednokrotnie bezpłatnie przeka- zywał organizatorom imprez masowych żywność, stawała się zarzutem reprezentowania interesów określonej opcji politycznej10. W skrajnych przypadkach prowadziło to do na- gonki prasowej w lewicowej lub prawicowej prasie, jak i angażowanie się w spór przez prezydenta rejencji koszalińskiej. Spodziewane efekty przynosiło również oskarżenie któ- rejś ze stron sporu o „łamanie prawa w demokratycznej ojczyźnie” nawet, jeśli sprawa wiązała się z oskarżeniami o nadużycia gospodarcze11.

8 G. Kittler, Musikgeschichte..., s. 80. 9 „Kösliner Zeitung” z 14 XI 1919 r. 10 Archiwum Państwowe w Koszalinie; Rejencja Koszalińska, sygn. 4155, pismo magistratu w Kołobrzegu do prezydenta rejencji w Koszalinie z 27 X 1920 r., f. 81-83. 11 „Fürstentumer Zeitung” z 8 XI 1922 r. 16 Rocznik Koszaliński 2015

Władze prezydium prowincji w Szczecinie nie wyrażały większego zainteresowania problematyką podniesienia lokalnej kultury, z wyjątkiem utworzenia w Słupsku (w latach 1918-1933), a następnie w Lęborku (w latach 1933-1939) i następnie umocnienia centrów kultury tej części Pomorza. Koszalin nie występował nawet w materiałach odzwierciedla- jących życie kulturalne rejencji, lecz wyłącznie jako siedziba jej władz z atrakcyjną tury- stycznie najbliższą okolicą. Takie były konsekwencje polityki w zakresie kultury prowa- dzonej przez władze prowincjonalne, faworyzujące, obok Lęborka i Słupska w latach 30. ubiegłego stulecia, również Kołobrzeg i Połczyn-Zdrój. Między innymi przez to naturalny ruch artystyczny, jaki do 1918 r. istniał również w Koszalinie, zanikł niemal całkowicie po zakończeniu I wojny światowej. Władze Koszalina nie czuły się w roli animatora czy choćby inicjatora wydarzeń kulturalnych, stąd więcej w tym zakresie wniosły miejscowe szkoły, niż koszaliński magistrat. Znajduje to zresztą odzwierciedlenie w zachowanych aktach magistrackich, gdzie właściwie brak informacji o działalności kulturalnej w Kosza- linie, inicjowanej czy wspieranej przez jego władze12. Od 1933 r., w oparciu o nowe regulacje prawne, jakie wprowadziły władze nazistow- skie, częścią zadań związanych z działalnością kulturalną zostały obarczone magistraty. Obowiązek finansowania działalności kulturalnej nie ominął i koszalińskiego magistratu. Dotyczyło to przede wszystkim udzielania finansowego wsparcia instytucjom kultury, któ- rych organizatorami nie były władze miasta. Dopuszczono w ten sposób możliwość sub- wencjonowania organizacji prywatnych publicznymi środkami budżetowymi. Pozwalało to na zaangażowanie koszalińskich animatorów kultury nawet o skromnej ofercie kultu- ralnej w politykę kulturalną państwa, zwłaszcza w tych przestrzeniach, gdzie państwo- we instytucje kulturalne nie zdobyły jeszcze monopolu. W ten sposób władze Koszalina przejęły na siebie obowiązek finansowania muzeum miejskiego (po interwencji prezydium rejencji). Ubolewano przy tym, że budżet gminy miejskiej został obciążony dodatkowymi kosztami, co, zdaniem władz Koszalina, groziło uszczupleniem pieniędzy z rezerwy, jaką miasto dysponowało. MUZEALNICTWO. W 1923 r. koszaliński magistrat planował przeniesienie zbiorów muzealnych, zgromadzonych przez miejscowe Towarzystwo Krajoznawcze i Ochrony Kra- ju (Verein für Heimatkunde und Heimatschutz) użytkujące w tym celu trzy pomieszczenia budynku szpitala przy obecnej ul. Szpitalnej (Lazarettstraße) na poddasze kamienicy przy obecnej ul. Zwycięstwa (Neuetorstraße), walcząc z problemami, które – zdaniem opieku-

12 Wynika to zarówno z niewielkiej liczby podjętych w tym zakresie przez magistrat działań oraz ze skąpo zachowanego zespołu archiwalnego o nazwie „Akta miasta Koszalina”, przechowywanego w Archiwum Państwowym w Koszalinie, w którym zachowane akta z lat 1918-1939 stanowią skromną reprezentację tego, co magistrat wytworzył przed 1939 r. Inaczej rzecz przedstawia się w odniesieniu do innych miast rejencji koszalińskiej, głównie Sianowa, Słupska, Szczecinka i Złocieńca; por.: A. Muszyński, Wstęp do zespołu >>Akta miasta Koszalina<< 1555-1945 [w:] R. Marczyk, K. Pencarski, A. Zbroszczyk (oprac.) Inwentarz zespołu Akta miasta Koszalina 1555-1945 / Findbuch zum Bestand Magistratsakten der Stadt Köslin 1555-1945, seria Cossalin ad Fontes, tom I, pod red. J. Chojeckiej, Koszalin-Pruszcz Gdański 2015, s. 47-53; K. Chochuł, K. Pencarski, Inwentarz zespołu (zbioru) akt: Akta miasta Słupska 1525-1945, Słupsk 2015 (maszynopis), s. 17-19; R. Gaziński, P. Gut, M. Szukała (oprac.), Archiwum Państwowe w Szczecinie. Przewodnik po zasobie archiwalnym. Akta do 1945 roku, Warszawa- 2002, s. 265-268, 288-291. Wybrane problemy kultury w Koszalinie na tle przeobrażeń społeczno-ekonomicznych miasta 17 nów zbiorów – gnębiły muzealników, a które wyrażały się nadzwyczaj wysokimi podat- kami nakładanymi przez władze miasta, powiatu i rejencji. Zamiar przeniesienia zbiorów muzealnych na obecną ul. Zwycięstwa spotkał się z aprobatą prezydenta rejencji, który obawiał się degradacji rangi placówki. Po przeniesieniu się do nowej siedziby w 1929 r. po uprzednim dostosowaniu na ten cel budynku przy obecnej ul. Józefa Piłsudskiego (Danzi- gerstraße), koszalińscy muzealnicy nie mogli liczyć na wsparcie władz prowincjonalnych w Szczecinie w zakresie jego finansowania13. W 1931 r. prowincjonalny konserwator zabytków w Szczecinie dowiedział się z pra- sy o próbie zamknięcia koszalińskiego muzeum. Wystosował pismo do magistratu w Koszalinie z prośbą o wyjaśnienie sytuacji, a także przedstawił potencjalne zagrożenia wynikające z ewentualnego podjęcia decyzji o zamknięciu tej placówki. Konserwator zaniepokoił się również losem muzealiów. Nadburmistrz Koszalina został wyznaczo- ny zarówno przez konserwatora, jak i prezydenta rejencji, jako osoba odpowiedzialna za mienie po ewentualnym zamknięciu muzeum14. W piśmie wyjaśniającym magistrat przyznał, że nie wiedział skąd pojawiła się notatka o zamknięciu muzeum, jednakże myślał o zabezpieczeniu części zbiorów w taki sposób, by nie generowały większych kosztów. Przyznano przy tym, że muzeum rocznie otrzymywało subwencję ze strony władz Koszalina w wysokości 6 100 marek, co w ogóle nie wystarczało na podstawowe potrzeby placówki. Doinwestowanie placówki w latach 1929-1930 stało na tak niskim poziomie (w szczególności w 1930 r.), że dalsze istnienie muzeum istotnie mogło być zagrożone (dla porównania w 1930 r. orkiestrze i scenie teatralnej w Koszalinie magi- strat nie przyznał żadnej dotacji, zaś czytelni miejskiej przyznał tylko 1 000 marek)15. Władze miasta wytknęły nadprezydentowi prowincji, że muzeum w Słupsku, które zajmowało się identyczną problematyką jak koszalińskie muzeum, otrzymało z kasy prowincji 2 000 marek dotacji celowej; dotacji z tego źródła muzeum w Koszalinie w ogóle nie otrzymało. Na podstawie zachowanych dokumentów można przypuszczać, że władze Koszalina zastanawiały się nad zamknięciem muzeum. Zachowała się notatka konserwatora zabyt- ków w Szczecinie do koszalińskiego radcy budowlanego Emila Sardemanna, w której wy- rażono obawę o stanu finansowy muzeum. Sprawę tę omówiono również z prezydentem rejencji koszalińskiej16. Faktem jednakże jest, że władze Koszalina zamierzały odsprzedać

13 I. Skrzypek, Z historii muzealnictwa środkowopomorskiego, „Koszalińskie Zeszyty Muzealne” 1997, nr 21, s. 64-68; tenże, Powstanie i działalność „Verein für Heimatkunde und Heimatschutz zu Köslin” w latach 1910-1945 oraz organizacja koszalińskiego „Heimatmuseum”, [w:] „Koszalin i ziemia koszalińska. Historia i kultura. Materiały z I Konferencji Naukowej Koszalin, 27-28 września 2002 roku, pod red. W. Łysiaka, Koszalin 2003, s. 101, 105-106; tenże, Z przeszłości muzeum w Koszalinie, „Rocznik Koszaliński” 2003, nr 31, s. 61. 14 Landesarchiv Greifswald (dalej: LA Greifswald), Rep. 54: Provinzialverband Pommern (dalej: Rep. 54), sygn. 580, pismo prowincjonalnego konserwatora zabytków w Szczecinie do magistratu w Koszalinie z 7 XI 1931 r., f. 1; pismo prowincjonalnego konserwatora zabytków w Szczecinie do prezydenta rejencji w Koszalinie z 7 XI 1931 r., f. 2. 15 LA Greifswald, Rep. 54, sygn. 580, pismo magistratu w Koszalinie do prowincjonalnego konserwatora zabytków w Szczecinie z 12 XI 1931 r., f. 3-4. 16 LA Greifswald, Rep. 54, sygn. 580, pismo prowincjonalnego konserwatora zabytków w Szczecinie do radcy budowlanego Emila Sardemanna w Koszalinie z 23 XI 1931 r., f. 5. 18 Rocznik Koszaliński 2015 budynek mieszczący dotychczasową siedzibę muzeum przy obecnej ul. Józefa Piłsudskie- go i nabyć inny, tańszy w utrzymaniu budynek w śródmieściu17. Po objęciu władzy przez nazistów nadburmistrzowie i burmistrzowie Koszalina włą- czyli się w akcje propagandowe na rzecz zmiany funkcji muzeów ze wskazaniem na re- alizację zadań związanych z udowodnieniem germańskiej przeszłości prowincji pomor- skiej. W 1933 r. władze Koszalina włączyły się w obchody czwartej rocznicy powstania muzeum, co w efekcie stanowiło spektakl propagandowy (wówczas to po raz pierwszy muzealnicy i przedstawiciele władz miasta użyli pozdrowienia „Heil Hitler” poza siedzibą miejscowej NSDAP i magistratu). Koszalińscy miłośnicy zabytków skupieni przy „Pom- mersche Denkmalpflege” włączyli się w prace nad zmianą profilu działalności muzeum poprzez nałożenie na nie zadań związanych z archeologią18. BIBLIOTEKARSTWO. Przeobrażenia polityczne i gospodarcze nie sprzyjały w ogóle działalności kulturalnej i krzewieniu kultury czytelnictwa. Władze XVII Okręgu Wojskowego w Gdańsku, a następnie w II Okręgu Wojskowego w Szczecinie we właściwościach których znajdował się kolejno Koszalin, wstrzymały ruch periodyków i znacznej liczby publikacji zwar- tych w granicach obu okręgów wojskowych i pomiędzy nimi19, nieznacznie łagodząc wydane przez siebie przepisy w listopadzie 1918 r.20. Zarządzeniem generalleutnanta von Bernutha z II Okręgu Wojskowego w Szczecinie 16 stycznia 1920 r. zabroniono zwoływania zebrań i demon- stracji. W lutym 1920 r. pod pozorem zwalczania wydawnictw komunistycznych, wstrzymano druk i kolportaż materiałów krytykujących władze państwowe. Koszalińska policja, wzorem szczecińskiego prezydium policji prowincji pomorskiej, miała za zadanie opiniować przedłożo- ne jej uprzednio publikacje oraz druki ulotne w celu wydania zgody na ich dystrybucję21. Klimat do pozyskiwania i kolportażu wszelkiego rodzaju druków, a przede wszystkim książek uległ zmianie w pierwszej połowie lat 20. Koszalin nie posiadał jednakże biblioteki o charakterze regionalnym; funkcję tę pełnić miała biblioteka miejska w Słupsku i ta właśnie znalazła szczególne miejsce spośród wszystkich bibliotek rejencji koszalińskiej. Miała ona stanowić główną książnicę rejencji, a z początkiem lat 30. spełniać ważną rolę w kształto- waniu świadomości narodowej mieszkańców tej części Pomorza Zachodniego. O tym, że celów tych nie spełniała, świadczyło tajne pismo prezydenta rejencji koszalińskiej do nadpre- zydenta prowincji. Prezydent rejencji zarzucał szefostwu biblioteki to, że instytucja nazbyt skupiła się na gromadzeniu specjalistycznych wydawnictw, a rzadko (jako tzw. biblioteka nadgraniczna) poświęcała się pracy w terenie, a zwłaszcza w walce z kościołem katolickim w powiecie bytowskim i lęborskim. Bibliotece zarzucono także zaniechanie działań mających na celu edukację młodzieży i uwrażliwienie jej na problemy własnej „małej ojczyzny”22.

17 W tym celu wytypowano gmach przy obecnej ul. gen. Władysława Andersa; LA Greifswald, Rep. 55, sygn. 328, pisma prowincjonalnego konserwatora zabytków w Szczecinie do magistratu w Koszalinie z 29 X 1932 r., f. 3 i z 19 VIII 1940 r., f. 17. 18 „Unsere Heimat” z 19 I 1934 r. 19 „Amtsblatt der Königlichen Regierung zu Köslin“ (dalej: AdKRK“) z 11 V 1918 r., s. 87. 20 „AdKRK“ z 17 VIII 1918 r., s. 158-159; 24 VIII 1918 r., s. 167; „AdKRK” z 9 XI 1918 r., s. 232-233. 21 „Sonderblatt Amtsblatt der Preußischen Regierung zu Köslin” (dalej: „Sonderblatt AdPRK“) z 20 I 1920 r., s. 1-2; „Sonderblatt AdPRK” z 31 II 1920 r., s. 2; Sonderblatt AdPRK” z 31 II 1920 r., s. 2. 22 LA Greifswald, Rep. 60, sygn. 2662, pismo prezydenta rejencji w Koszalinie do nadprezydenta prowincji w Szczecinie z 19 I 1928 r., f. 93-94; K. Pagel, Stolp in Pommern. Ein Buch über unsere pommersche Heimat, Lübeck 1997, s. 139. Wybrane problemy kultury w Koszalinie na tle przeobrażeń społeczno-ekonomicznych miasta 19

Przyznać jednakże należy, że czytelnictwo mieszkańców Koszalina nie rozwijało się tak, jak tego życzyliby sobie miejscowi bibliotekarze; przemawiał za tym głównie brak wa- runków lokalowych i pieniędzy na zakup książek. Problem ten był omawiany w lipcu 1925 r. na konferencji poświęconej bibliotekarstwu pomorskiemu, jaka odbyła się w Koszalinie, jako miejscu, gdzie problem dotyczący warunków pracy dziennikarzy był szczególnie wi- doczny. Udział w konferencji wziął m.in. ceniony w środowisku bibliotekarzy dyrektor szczecińskiej biblioteki Erwin Ackerknecht i nieliczni przedstawiciele miejscowego biblio- tekarstwa. Spotkanie miało również na celu uświadomienie władzom prowincji pomorskiej konieczności sfinansowania rozbudowy sieci bibliotek ludowych w terenie, jednakże na wymierne efekty miejscowe bibliotekarstwo miało jeszcze poczekać23. RADIO. Radiofonizacja Koszalina, tak jak rejencji koszalińskiej, nie postępowała tak szyb- ko, jak pozostałych obszarów Niemiec, głównie z braku istnienia w tej części Pomorza Za- chodniego samodzielnej rozgłośni radiowej. Przez to problemy społeczno-gospodarcze rejencji zupełnie nie były znane słuchaczom nie tylko z prowincji pomorskiej, ale i z pozostałych części Niemiec, gdyby nie liczyć wydawnictw książkowych i prasowych przedstawiających w fałszy- wym świetle specyfikę gospodarczą regionu. Sytuacji nie poprawiało sporadyczne pojawianie się na ogólnoniemieckiej antenie radiowej politycznych i gospodarczych przedstawicieli re- jencji koszalińskiej i – rzadziej – władz miasta24, gdyż antena radiowa i tak zdominowana była przez przedstawicieli szczecińskiego świata politycznego i gospodarczego25. Nie przeszkadzało

23 „Amtliches Schulblatt für den Regierungsbezirk Köslin“ z 14 VIII 1925 r., s. 81. 24 Przykładowo wiceprezydent rejencji koszalińskiej Menrzyk wziął udział na antenie Niemieckiej Rozgłośni Radiowej w kilkunastominutowej audycji, którą nadano 22 lutego 1929 r. pt. „Nieznane Pomorze Tylne” („Das unbekannte Hinterpommern”); „Der Hinterpommer” z 24 II 1929 r. 25 W 1926 r. słuchacze radia na antenie ogólnoniemieckiej mogli usłyszeć teksty następujących wykładów i pogadanek: „Pomorze Zachodnie w tzw. niemieckim bilansie” (tekst nadprezydenta prowincji pomorskiej), „Znaczenie Szczecina w Rzeszy” i „Lotnisko Szczecin” (dr Lingnau ze Szczecina), „Pomorskie zagadnienia kulturalne” (dr Ackerknecht ze Szczecina), „Sport na Pomorzu Zachodnim” (dr Preussner ze Szczecina), „Pomorskie opowieści” (dr Haas ze Szczecina), „Obraz architektury Szczecina” (dr Riezler, dyrektor Muzeum w Szczecinie), „Etnologia Pomorza” (dr Buschan ze Szczecina), „Prehistoryczne znaleziska na Pomorzu” (dr Kunkel ze Szczecina), „Historia Pomorza” (w dwóch częściach, prof. Wehrmann ze Stargardu), „Rody pomorskie”, „Nowoczesne cmentarze i Urnenheine” (dr Plenzke ze Szczecina), „Przemysł pomorski” (dr Toepffer ze Zdrojów [dziś Szczecin-Zdroje]), „Port szczeciński” (radca budowlany Fabricius ze Szczecina), „Zdrowie” (radca sanitarny dr Niesel ze Szczecina), „Wyższe szkoły Szczecina” (dwie części prof. Huth i dr Tacke), „Pomorskie rzemiosło” (dr Grotefend, dyrektor pruskiego Archiwum Państwowego w Szczecinie), „Elektryczność na Pomorzu Zachodnim” (Otto Loeffler ze Szczecina), „Rybołówstwo jako gałąź gospodarki” (mistrz rybacki dr Germershausen z Dąbia), „Stargard” (Kolbe, nadburmistrz Stargardu Szczecińskiego), „Greifswald” (Fleischmann, nadburmistrz Greifswaldu), „Pomorski uniwersytet w Greifswaldzie” (prof. dr P. Merkel, rektor Uniwersytetu w Greifswaldzie), „Omówienie szczególnych warunków polityczno- gosporadczych na Pomorzu Zachodnim” (dr List ze Szczecina), „Kryminalistyka Pomorza Zachodniego” (dr Schuppe, inspektor kryminalny ze Szczecina). Orkiestra szczecińska dokonywała również nagrań we własnej rozgłośni. Materiał dźwiękowy dotyczący rejencji koszalińskiej pojawił się na antenie szczecińskiej rozgłośni ponownie dopiero we wrześniu 1930 r. („Rückwirkungen der Grenzziehung”) wygłoszony przez landrata bytowskiego, von Wolffa; LA Greifswald, Rep. 60, sygn. 2146, wykaz tematów i mówców zakwalifikowanych do nadania na antenie niemieckiego radia z IV 1926 r., f. 4-6; pismo nadprezydenta prowincji w Szczecinie do rozgłośni radiowej w Berlinie z 4 IX 1930 r., f. 323; pismo nadprezydenta prowincji pomorskiej w Szczecinie do Wydziału Powiatowego w Kamieniu Pomorskim z 24 IX 1930 r., f. 328; „Die Funkstunde. Zeitschrift der Berliner Rundfunksendestelle” z 13 VI 1926 r., s. 631. 20 Rocznik Koszaliński 2015 to próbom utworzenia własnego ośrodka radiowego z siedzibą w Koszalinie, choć zdecydowa- nie lepszymi warunkami odbioru sygnału radiowego, a nawet możliwością jego wzmocnienia i przetworzenia dysponował istniejący od 1924 r. amatorski klub radiowy z Szczecinku, którego członkowie przekonywali nadprezydenta prowincji pomorskiej o konieczności powstania stacji nadawczej w Szczecinku, a nie w Szczecinie, czy tym bardziej w Koszalinie26. W sierpniu 1924 r. prezydent rejencji koszalińskiej rozpoczął więc starania o powołanie własnej stacji przekaźnikowej i niewielkiego studia emisyjnego w Koszalinie. Umiejsco- wienie rozgłośni w tym mieście argumentował tym, że pomimo istnienia większego miasta (Słupska), położenie Koszalina jest bardziej centralne w odniesieniu do rejencji, niż Słup- ska, ponadto program obejmowałby, w przypadku wyboru wariantu słupskiego, znaczne części Polski, a nie rejencję. Za umiejscowieniem rozgłośni w Koszalinie przemawiały również względy techniczne, w Koszalinie bowiem siedzibę miała Okręgowa Dyrekcja Poczty (Oberpostdirektion Köslin), a także umiejscowienie większości instytucji państwo- wych szczebla rejencji. Prezydent wręcz żądał od władz prezydium prowincji pomorskiej powołania rozgłośni w Koszalinie („Hinterpommerns Zwischensender muss in Köslin au- fgestellt werden”), powołując się również na dużą liczbę potencjalnych odbiorców sygnału radiowego w promieniu 40 km (podawał liczbę ok. 105 000 mieszkańców). Koszalińskie towarzystwo radiowców–amatorów porozumiało się z Okręgową Dyrekcją Poczty w Ko- szalinie w sprawie wykorzystania części pomieszczeń poczty27. Specjalnie powołana komi- sja do spraw radiofonizacji Szczecina przy prezydium prowincji pomorskiej skłonna była wesprzeć starania o budowę stacji pomocniczej w tej części Pomorza Zachodniego, ale wyłącznie w rejonie Bobolic lub Szczecinka ze względu na centralne położenie tych miast w rejencji. Podnoszono za tym argument również i ten, że dostępne na rynku detektory umożliwiały nawiązanie kontaktu z falą radiową jedynie do 30 km.28 KINO. W połowie lat 30. administracja kinami w rejencji koszalińskiej odbywała się poprzez przedsiębiorstwo „Kino-Betriefsgesselschaft” z siedzibą w Koszalinie. W 1935 r. zarządzanie siecią kin przeszło pod zarząd „Kino-Betriefsgesselschaft” w Berlinie-Char- lottenburgu, dokąd przeniesiony został cały zgromadzony kapitał dotychczasowego przed- stawiciela w Koszalinie29. W styczniu 1936 r. tamtejsza siedziba została przeniesiona do Berlina-Wannsee. Podlegał jej m.in., tzw. Pałac Filmowy (Filmpalast) w Koszalinie30. Repertuar wyświetlanych filmów nie odbiegał od filmów wyświetlanych w Niemczech z tą różnicą, że do koszalińskich kin (głównie do „Pałacu Filmowego”, sali kinowej przy obecnej ul. Konstytucji 3 Maja i prywatnych kinematografów) docierały kopie filmów po

26 LA Greifswald, Rep. 60, sygn. 2146, pismo szefa elektrowni w Szczecinie Otto Loefflera do nadprezydenta prowincji w Szczecinie z 25 VII 1924 r., f. 20-21. 27 LA Greifswald, Rep. 60, sygn. 2146, pismo prezydenta rejencji w Koszalinie do nadprezydenta prowincji w Szczecinie z 29 VIII 1924 r., f. 33-34. 28 LA Greifswald, Rep. 60, sygn. 2146, pismo szefa komitetu do spraw radiofonizacji Szczecina przy urzędzie prowincji w Szczecinie do nadprezydenta prowincji w Szczecinie z 6 IX 1924 r., f. 35. 29 AP Słupsk, AmS, sygn, 851, pismo Gewerbesteuerausschusse w Koszalinie do nadburmistrza Słupska z 8 III 1935 r., f. 17. 30 AP Słupsk, Ams, sygn. 851, pismo Kino-Betriebsgesselschaft e.G.m.b.H. w Berlinie-Wannsee do magistratu w Słupsku z 25 I 1936 r., f. 20; pismo nadburmistrza Kołobrzegu do nadburmistrza Słupska z 14 X 1936 r., f. 23; pismo burmistrza Sławna do nadburmistrza Słupska z 15 II 1936 r., f. 25. Wybrane problemy kultury w Koszalinie na tle przeobrażeń społeczno-ekonomicznych miasta 21 długiej eksploatacji w kinach berlińskich. Tytuły filmowe były dobierane w latach 20. przez dystrybutorów berlińskich i do 1936 r. przez dystrybutora koszalińskiego, zaś po 1936 r. dystrybucją filmów zajmowały się wyłącznie upoważnione przez Ministerstwo Propagan- dy Rzeszy dystrybutornie z Berlina31. FILMY PROMOCYJNE. Na propagowanie kultury nie miała wpływu żadna z miej- scowych instytucji państwowych i samorządowych; decyzje dotyczące kierunków promo- cji zapadały w prezydium prowincji pomorskiej w Szczecinie. Inicjatywę w tym zakresie przejęły władze prowincjonalne oraz wytwórnie filmowe. W latach 20. XX w. Koszalin pojawił się na taśmie filmowej jedynie w 1928 r.32 i to dzięki dotacji, jaką wyjątkowo wy- asygnowały władze miasta prywatnej wytwórni filmowej „Bildwort” z Berlina33. W 1930 r. władze rejencji koszalińskiej, podobnie jak i miasta, dostrzegając rolę mate- riałów filmowych jako ważnego medium promocyjnego, zaangażowały się, podobnie jak władze Bytowa, Lęborka i Złocieńca, w prace na rzecz powstania nowego filmu promo- cyjnego. Inicjatywę w tym zakresie przejęły władze prowincji pomorskiej w Szczecinie, które podjęły się rozmów z berlińską wytwórnią filmów fabularnych i dokumentalnych „UFA” w celu produkcji filmu „Das Land am Meer”. W produkcję zaangażowała się rów- nież Izba Przemysłowo-Handlowa w Słupsku (Industrie- und Handelskammer zu Stolp), zaś wydział kultury prowincji pomorskiej w Szczecinie gwarantował dostarczenie poprzez zakup wymaganej ilości taśmy filmowej. Przedsięwzięcie nieomal zakończyłoby się fia- skiem, gdy doszło do konieczności uregulowania rachunków za część wykonanych prac wytwórni filmowej. Izba Przemysłowo-Handlowa w Słupsku odmówiła zapłaty 200 marek wyjaśniając nadprezydentowi prowincji pomorskiej w Szczecinie, że nie dysponuje taki- mi pieniędzmi, jednakże administracja prowincjonalna powinna uwzględnić wydatek ze względu na szczególne znaczenie rejencji koszalińskiej jako terenu przygranicznego. Gdy realizatorzy filmu przedstawili propozycje scenariusza, szczeciński Heimatschutz wyraził sprzeciw co do pokazywania Pomorza Zachodniego w takim świetle, w jakim widzieć go chcieli autorzy filmu. Chodziło przede wszystkim o sceny dotyczące wsi (władze prowin- cjonalne życzyły sobie scen dotyczących miast i piękna ich zabudowy), gdy tymczasem przedstawiono (cytując fragment skargi:) „krowy, świnie, kury, gęsi, wiejskie dziewczyny, starych mężczyzn i stare kobiety”. Sprzeciw co do zawartości merytorycznej filmu wyraził również komisaryczny burmistrz Lęborka34. Po dokonaniu korekty scenariusza, w ostatecz- ności przedstawione zostały okrojone ujęcia z Kołobrzegu (sortownia kamieni oraz plaża),

31 K. Hupp, Meine Jugend in Köslin, Husum 1994, s. 19, 70-73. 32 Ponadto wykonano ujęcia zagród w Jamnie k./Koszalina i Siemianicach k/Słupska, a ponadto wsi, cmentarza i połowu ryb w Rowach w powiecie słupskim; LA Greifswald, Rep. 54, sygn. 693, wykaz ujęć do filmu „Das Land am Meer” (b.d.), f. 1. 33 Filmów monotematycznych doczekała się również Ustka, zaś z sąsiedniej prowincji Marchii Poznań Prusy Zachodnie również Człuchów i Debrzno; W. Günther, Städtefilme, Berlin 1928, s. 5-6; „Stettiner General-Anzeiger” z 23 X 1928 r.; „Stettiner Abendpost” z 9 I 1929 r. 34 LA Greifswald, Rep. 54, sygn. 693, pismo komisarycznego burmistrza Lęborka do Wydziału Prowincjonalnego w Szczecinie z 3 I 1930 r., f. 82; sygn. 694, pismo Izby Gospodarczej Prowincji Pomorskiej w Szczecinie do Wydziału Prowincjonalnego w Szczecinie z 20 X 1931 r., f. 1; pismo Izby Przemysłowo-Handlowej w Słupsku do Wydziału Prowincjonalnego w Szczecinie z 9 XII 1930 r., f. 39; pismo Heimatschutzu w Szczecinie do Wydziału Prowincjonalnego w Szczecinie z 7 III 1931 r., f. 81-82. 22 Rocznik Koszaliński 2015

Koszalina (pomnik na Górze Chełmskiej), zamek w Bytowie, śródmieście z ratuszem w Słupsku, zamek w Darłowie i przemysł sukienniczy w Złocieńcu35. Z tego materiału, w 1931 r. zrealizowano również krótki film promocyjny pt. „Deutsches Grenzland am Meer”, który rozsyłany był do szkół, podobnie jak film z 1935 r. „Wir Pommern”36. Problemy dotyczące kultury koszalińskiej stanowiły odzwierciedlenie ogólnych pro- blemów finansowych miasta, powiatu koszalińskiego (do chwili rozłączenia finansowania zadań wspólnie realizowanych przez miasto i powiat do chwili wydzielenia Koszalina w odrębny powiat miejski w 1923 r.), władz samorządowych (rejencyjnych, a przede wszyst- kich prowincjonalnych) oraz państwowych. Po 1918 r. nie istniały w praktyce możliwości poprawy kondycji koszalińskiej kultury jako całości, głównie ze względów społecznych, co w praktyce doprowadziło do jej degradacji i uznania przez władze samorządowe i państwo- we za balast, utrudniający rozwiązanie bieżących problemów. Względna poprawa kondycji kultury koszalińskiej, jaka miała miejsce w połowie lat 20. ubiegłego stulecia była sukcesem raczej postawy i pracy oraz aspiracji miejscowych działaczy kulturalnych, niż przedstawi- cieli magistratu, landratury czy władz rejencyjnych i prowincjonalnych. Rozwój kultury, a przede wszystkim próba osiągnięcia jej poziomu sprzed 1918 r. zostały przerwane wskutek światowego kryzysu gospodarczego w 1929 r. i jego następstw. Nic więc dziwnego, że po objęciu władzy przez nazistów w styczniu 1933 r., równolegle z wprowadzeniem szeroko zakrojonych prac związanych z przyspieszoną modernizacją państwa, nazistowskie władze państwowe i partyjne skupione wokół NSDAP wiele miejsca poświęciły pracy nad rozwo- jem kultury w duchu kultu wodza, partii i państwa. Trzeba wyraźnie to podkreślić, że w latach 1933-1939 kultura w Koszalinie osiągnęła wysoki w skali rejencji poziom, jednakże upolityczniona została w każdym, nawet najmniejszym aspekcie. Atrakcyjność form prze- kazu i treści, pomijając ich ideologiczny charakter przekładała się na wysoka frekwencję, zaś dopuszczenie jako czynników kulturotwórczych lokalnych przedstawicieli środowisk kombatanckich, a następnie wojska, nie tylko umożliwiło zmonopolizowanie działalności kulturalnej przez nie, ale i na zrzucenie konieczności finansowania działalności tego rodza- ju grup środowiskowych przez władze miasta. Użycie nowoczesnych form przekazu treści (radio, film) uczyniło przekaz atrakcyjniejszym, jednakże umożliwiło selekcjonowanie i dobór treści, czy wręcz jej manipulację, sprowadzając zadania miejscowych środowisk kulturalnych do przekazywania idei propagandowych partii i państwa.

35 LA Greifswald, Rep. 54, sygn. 694, drugi reklamowe filmu „Das Land am Meer“ (b.d.), po f. 88. 36 LA Greifswald, Rep. 54, sygn. 694, pismo Wydziału Prowincjonalnego w Szczecinie do wytwórni „UFA” w Berlinie z 16 X 1931 r., f. 115; pismo UFA w Berlinie do Wydziału Prowincjonalnego w Szczecinie z 13 XI 1935 r., f. 180. Xxxxxxxxxxxxx 23

Danuta Szewczyk „Koszalin roku przełomu - historia ludzi bez wyboru”

rezentowany referat dotyczy zagadnienia przesiedleń ludności niemieckiej z Koszalina po drugiej wojnie światowej. Oparłam go na własnych badaniach, których wyniki opublikowałam w dwóch artykułach w 1998 i 2003 r.1 Ponadto P 2 do jego opracowania wykorzystałam najnowsze prace historyków polskich .

We własnych badaniach korzystałam ze źródeł polskich i niemieckich. Wśród pierw- szych znalazły się akta: Wojewódzkiego Oddziału Państwowego Urzędu Repatriacyjnego w Szczecinie, Powiatowego Oddziału PUR w Koszalinie z lat 1946-50 (niekompletne za lata 1946-47), nieliczne akta starostwa koszalińskiego, zachowane w zespole akt Urzędu Wojewódzkiego Szczecińskiego (wszystkie znajdują się w zasobie Archiwum Państwo- wego w Szczecinie). Ponadto pomocne były akta Zarządu Miejskiego i Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1945-50, przechowywane w Archiwum Państwowym w Ko- szalinie. Korzystałam również z wydanych w 2001 r. dokumentów z zasobu Archiwum Akt Nowych3. Istotne w opracowaniu tematu okazały się niemieckie źródła, takie jak: list z 30 maja 1946 r. pastora koszalińskiego Lothara Rudnicka, świadka akcji przesiedleńczej w Koszalinie od lipca 1945 do marca 1946, rejestr Niemców zmarłych w Koszalinie od mar- ca 1945 do lipca 1947 r. (mieszczący 1004 nazwiska)4, a także wspomnienia koszalinian z lat 1945-1946, wydane drukiem w 20075. Kopie listu i rejestru przekazał do Muzeum w Koszalinie w 1996 r. Berhnard Onnasch, syn Friedricha, superintendenta koszalińskiego. Rok 1945, w którym wskutek pokonania III Rzeszy zakończyła się II wojna światowa, był rokiem przełomu dla ludności niemieckiej zamieszkującej wschodnie tereny Niemiec, w tym Koszalina, bowiem na mocy decyzji Wielkiej Trójki, podjętych w Jałcie i Poczda- mie, tereny na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej przyznane zostały Polsce. Nowe ziemie uzyskane przez Polskę kosztem Niemiec, które II wojnę wywołały, miały być rekompensa- tą za utracone na rzecz Związku Sowieckiego Kresy Wschodnie RP. Stanowiły one połowę

1 D. Szewczyk, Przesiedlenie Niemców z powiatu koszalińskiego w latach 1945-1947, „Koszalińskie Zeszyty Muzealne” nr 22, Koszalin 1998; taż, Przesiedlenie Niemców z powiatu koszalińskiego w la- tach 1945-1947, część II, w: „Koszalin i Ziemia Koszalińska - Historia i Kultura. Materiały z I Konfe- rencji Naukowej pod red. prof. W. Łysiaka”, Koszalin 2003. 2 K. Kozłowski, Pomorze Zachodnie w latach 1945-2010, tom II, Szczecin 2012; S. Jankowiak, Ter- minologia w stosunkach polsko-niemieckich, w: Sprawy narodowościowe, tom VI, z. 2 (11), red. J. Wisłocki, Poznań 1998; S. Jankowiak, Wysiedlenie i emigracja ludności niemieckiej w polityce władz polskich w latach 1945-1970, Szczecin 2005. 3 Niemcy w Polsce1945-50. Wybór dokumentów, red. W. Borodziej i H. Lemberg, t. III: Województwa poznańskie i szczecińskie, wybór i oprac. S. Jankowiak i K. Steffen, Warszawa 2001. 4 L. Rudnick, List z Grosenbrode z dnia 30 maja 1946 r., nr inw. 1221/HM/I; Rejestr zmarłych- „Toten- liste der Ewangelischen Gemeinde Köslin/Pommern aus der russisch-polnischen Besetzung März 1945 bis Sommer 1947”, nr inw. 1222/HM/I, zbiory archiwalne Działu Historii Miasta i Pomorza Muzeum w Koszalinie. 5 Kösliner berichten... Erleben in schwerer Zeit. Eine Dokumentation der Jahre 1945-1946 aus Pom- mern, red. Klaus Moerler, Arnulf Otto-Sprunck, Hamburg/Minden 2007. 24 Rocznik Koszaliński 2015 terytorium przedwojennej Polski. W umowie poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r. postano- wiono z ziem przyznanych Polsce przesiedlić ludność niemiecką. Aktem wykonawczym do umowy poczdamskiej był plan Sojuszniczej Rady Kontroli Niemiec z 20 listopada 1945 r. Plan zakładał przesiedlenie w zorganizowanej akcji całej ludności niemieckiej do końca lipca 1946. Kolejne ustalenia w tej sprawie regulowały umowy polsko-brytyjska z 14 lute- go 1946 r. i polsko-radziecka z 5 maja 1946 r. Przesiedlenie miało charakter przymusowy. Nie dano więc ludności niemieckiej możliwości wyboru - stąd tytuł tego referatu. Warto tutaj wspomnieć o podobnym położeniu ludności polskiej z Kresów Wschodnich RP po zakończeniu II wojnie światowej, chociaż jej wysiedlenie miało odmienne od ludno- ści niemieckiej przyczyny. Grupy te złączyło na pewien czas życie obok siebie, na nowych ziemiach zachodnich przyznanych Polsce w 1945 r. Dlatego też rok 1945 był przełomowy również dla polskiej ludności na Kresach Wschodnich RP. Wysiedlenie Polaków z Kresów, odebranych na rzecz Związku Sowieckiego wskutek porozumień jałtańskich, miało być do- browolne. Jednak dobrowolność ta była tylko pozorna. Joanna Wieliczka-Szarkowa pisze w swej książce, że już w lutym 1945 r. starszy cenzor R. Mogileński pouczał Gazetę Ludo- wą, że ze Wschodu odbywa się repatriacja, a nie ewakuacja, bo ZSRS nikogo nie wysiedlał, ale Biuletyn Wewnętrzyny Kresowiaków zapytywał: “Czy można nazwać repatriacją wy- siedlanie ludzi ze swych posiadłości dziedziczonych od wieków i od wielu pokoleń?”. Stąd autorka określenie tego przesiedlenia mianem “repatriacji” nazywa komunistyczną perfidią i proponuje bliższe prawdy określenie jej mianem ekspatriacji, czyli wygnania6. Przesie- dlenia Polaków z Kresów przeprowadzono po podpisaniu we wrześniu 1944 r. układów z republikami radzieckimi: litewską, białoruską i ukraińską, pod dyktando Kremla. Istotnym elementem wpływającym na zgłaszanie się chętnych do wyjazdu była fala aresztowań, deportacji i zsyłek obejmująca całe Kresy. W Jałcie Stalin zażyczył sobie przesiedlenia polskich Kresowian na włączone do Polski ziemie poniemieckie7. Stąd na tzw. Ziemiach Odzyskanych efekty zasiedlenia tych ziem zależały od równolegle prowadzonego wysie- dlania Niemców i osiedlania się Polaków. W Koszalinie i powiecie akcję przesiedleńczą prowadzono zasadniczo od maja 1945 do końca 1948. Przy czym proces opuszczania ziem zachodnich przez Niemców przebiegał w trzech fazach: 1. ucieczki-przed przejściem fron- tu; 2. wypędzenia przedpoczdamskie; 3. wysiedlenia popoczdamskie. Ucieczkę ludności niemieckiej z Koszalina na początku marca 1945 r. potwierdzają wspomnienia koszalinian: Urszuli Graeber, Hansa Damitza, Ernsta Raatza, Cläre Schulz, Ewalda Lenskiego,Wolfganga Grühna, Dorothea Manzke, Fritza Tietza8. Według ich rela- cji tysiące koszalinian uciekało przed Armią Czerwoną z Koszalina do Kołobrzegu. Z kolei wypędzenia przedpoczdamskie ludności niemieckiej z Koszalina miały miejsce w maju i lipcu 1945 r. O majowych wypędzeniach można wnioskować tylko pośrednio z danych liczbowych dotyczących ludności niemieckiej, ponieważ inne świadectwa źródłowe nie za- chowały się. Jak podaje H. Rybicki (opierając się na źródłach), w maju 1945 w Koszalinie było 18 600 Niemców9. Natomiast wg sprawozdania Zarządu Miejskiego w Koszalinie z

6 J. Wieliczka-Szarkowa, Czarna księga Kresów, Kraków 2011, s. 301. 7 Tamże, s. 299. 8 Kösliner berichten... Erleben in schwerer Zeit..., ss. 30-45, 48-61. 9 H. Rybicki, Osadnictwo i ludność, w: Dzieje Koszalina, red. B. Drewniak, H. Lesiński, Poznań 1967, s. 272. „Koszalin roku przełomu - historia ludzi bez wyboru” 25

27 grudnia 1945 r., liczbę Niemców w maju 1945 r. określono na około 15 00010. Pierw- sza z liczb prawdopodobnie oznacza stan przed wypędzeniem, zaś druga- po wypędzeniu. O lipcowych wypędzeniach wspomniał pastor Rudnick w swoim liście z 30 maja 1946, pisząc: 18 lipca [1945] zaczęły się dla zatłoczonej niemieckiej dzielnicy nowe okropne udręki: o 5.30 rano w ciągu 20 minut wysiedlono sześć ulic wokół Bismarckstrasse (dziś ul. Drzymały) i tysiące ludzi popędzono na plac szkolny (szkoły podstawowej nr 2) w słoneczny żar, gdzie popołudniu cierpieli z pragnienia, ogołoceni najczęściej ze wszystkiego, szukali gdzieś schronienia albo wyjeżdżali za Odrę11. Trzecia faza wysiedleń-popoczdamskich- -rozpoczęła się w Koszalinie jesienią 1945. Dokonywano ich na podstawie deklaracji o „dobrowolnym wyjeździe”, podpisywanych pod presją władz. Deklaracje te miały masko- wać nielegalność procesu, bowiem naruszały umowę poczdamską. Do radzieckiej strefy okupacyjnej, poza planem SRKN, wywieziono z Polski w sumie 700 tys. osób12. Planowe wysiedlanie Niemców rozpoczęto w lutym 1946 r. Od początku problemem była niejasna sytuacja prawna ludności niemieckiej na tzw. Ziemiach Odzyskanych, ponieważ nie wydano żadnych aktów prawnym w tym zakresie. W praktyce uważano Niemców za uciążliwych cudzoziemców, czasowo przebywających i podlegających wysiedleniu na podstawie rozporządzenia Prezydenta RP z 13 sierpnia 1926 r. o cudzoziemcach oraz decyzji poczdamskich. Do czasu wydalenia władze administracyjne wyznaczały im miejsce przymusowego przebywania, na mocy dekretu z 13 listopada 1945 r. o zarządzie Ziem Odzyskanych. Nie wolno im było opuszczać tego miejsca bez indywidu- alnego zezwolenia. W Koszalinie już 30 maja 1945 r. pełnomocnik rządu na okręg Pomorza Zachodniego utworzył specjalną dzielnicę niemiecką, do której zakazano wstępu obywate- lom polskim. W mieście obowiązywała godzina policyjna od 22.00 do 6.00. Ponadto zakazy- wano przenoszenia lub przewożenia wszelkiego rodzaju ruchomości poniemieckich-do tego uprawniony został Tymczasowy Zarząd Państwowy w porozumieniu z Zarządem Miejskim Koszalina. W przeciwieństwie do Szczecina czy Słupska, w Koszalinie nie wprowadzono znakowania Niemców opaskami. 22 listopada 1945 r. Ministerstwo Administracji Publicznej zakazało stosowania wobec Niemców metod III Rzeszy, tj. znakowania opaskami i tworzenia zamkniętych dzielnic, jako nielicujących z duchem demokratycznego państwa polskiego13. Wbrew prawu o cudzoziemcach, w czerwcu 1945 r. MAP zaleciło stosowanie obowiązku pracy wobec Niemców w wieku 14-65 lat. Od 15 stycznia 1946 r., zgodnie z zarządzeniem Ministerstwa Ziem Odzyskanych wolno było zatrudniać Niemców tylko za ich zgodą i na podstawie zaświadczeń pracy potwierdzonych przez administrację ogólną. W Koszalinie powszechne było zatrudnianie Niemek w charakterze pomocy domowych. Mężczyzn kie- rowano głównie do odgruzowywania centrum miasta i sprzątania ulic. Za to otrzymywali wynagrodzenie w formie żywności: 4 kg chleba na pięć osób i 1,5 litra zupy na osobę.

10 AP Koszalin, Zarząd Miejski i Miejska Rada Narodowa w Koszalinie, nr 22, s. 111. 11 L. Rudnick, List z Grosenbrode z dnia 30 maja 1946 r., s. 2. 12 P. Lippóczy, T. Walichnowski, Przesiedlenie ludności niemieckiej z Polski po II wojnie światowej w świetle dokumentów, Warszawa-Łódź 1982, ss. 50, 56. 13 AP Szczecin, UWSz, nr 819, s.5. Okólnik nr 10 Pełnomocnika Rządu RP na Okręg Pomorze Zachod- nie z dnia 30 V 1945 r. , w sprawie zasad obowiązujących w Koszalinie w kontaktach z ludnością nie- miecką; Z. Romanow, Ludność niemiecka na ziemiach zachodnich i północnych w latach 1945-1947, Słupsk 1992, ss. 50-51. 26 Rocznik Koszaliński 2015

30 czerwca 1945 r. pełnomocnik okręgu określił zasady rejestracji ludności niemiec- kiej. Niemcy mieszkający na stałe na danym terenie otrzymywali zaświadczenia tymcza- sowe i mogli podjąć dotychczasowe zajęcia, natomiast uciekinierzy z innych terenów byli kierowani do obozów zbiorowych w miastach powiatowych, skąd mieli być ewakuowani do Niemiec. Zbędna ludność z miast miała być skierowana do majątków rolnych w cha- rakterze robotników rolnych. W Koszalinie była dwa obozy dla uciekinierów niemieckich: jeden w dawnym domu gminy ewangelickiej (obecnie gmach teatru), drugi przy ul. Pod- grodzie 21 (w dawnej kaplicy baptystów). W opinii pastora Rudnicka, Niemcy byli przy- muszani do pracy także w niedzielę. Milicja zaciągała ich do pracy wprost z ulicy, dlatego w niedziele do kościoła chodzili głównie starcy. Ludność niemiecka w Koszalinie do czasu wysiedlenia była pozbawiona prawa do oświaty, o czym świadczyła likwidacja w grudniu 1946 r. „potajemnej szkoły” dla 20 dzieci niemieckich, prowadzonej przez nauczycielkę niemiecką Elizabeth Henschel. Zatrzymał ją za tę pracę Urząd Bezpieczeństwa14.

Przesiedlenia w 1945 W Koszalinie i powiecie akcja przesiedleńcza objęła ok. 70 000 Niemców. Za jej re- alizację odpowiadał starosta koszaliński Edmund Dobrzycki, za stronę techniczną – Po- wiatowy Oddział Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Na wyjątkowe tempo wysiedleń z Koszalina w 1945 r. wpłynęła niewątpliwie obecność wojewódzkich władz. Znaczenie miała także atmosfera wzajemnej wrogości, podsycana przez lokalną prasę i propagan- dę komunistyczną. Impulsem do nasilenia przesiedleń jesienią 1945 r. był wielki wiec w Koszalinie, zorganizowany 7 X 1945 r. przez Polski Związek Zachodni i Polską Partię Robotniczą. Uczestnicy domagali się przyspieszenia realizacji postanowień poczdamskich w sprawie przesiedlenia Niemców z Polski. Wysłano w tej sprawie rezolucję do prezydenta RP Bieruta i premiera Osóbki -Morawskiego. Zasady organizacji tych przesiedleń określała instrukcja pełnomocnika okręgu Pomorza Zachodniego z 12 X 1945 r. oraz druga - z 21 XI 1945 r. o zapewnieniu bezpieczeństwa Niemcom wyjeżdżającym za Odrę. Na ich podstawie pełnomocnik obwodu koszalińskiego wydał ogłoszenie - 29 listopada dotyczące zasad dobrowolnego wyjazdu obywateli narodo- wości niemieckiej. Informował ich, że mają prawo zabrać ze sobą rzeczy osobiste w takiej ilości, ile jedna osoba może unieść. Zalecał, by zabrać żywność na 10 dni. Bezpieczeństwo w drodze do granicy polskiej miała zapewnić im ochrona złożona z przedstawicieli partii i organów Urzędu Bezpieczeństwa, później mieli być przekazani władzom niemieckim i skierowani dalej. Akcję zorganizowano na podstawie porozumienia zawartego 2 XI `45. w Greifswaldzie pomiędzy prezydentem Szczecina Piotrem Zarembą i Radziecką Admi- nistracją Wojskową Okręgu Wschodniej Meklemburgii. To porozumienie objęło również Niemców z powiatu koszalińskiego. Przebieg akcji przesiedleńczej w powiecie koszaliń- skim latem i jesienią `45 r. nie ma odbicia w źródłach polskich, ponieważ akta starostwa koszalińskiego zostały zniszczone. Jedynym źródłem jest list pastora Rudnicka. W tym czasie opróżniono prawie wszystkie szpitale i przytułki w Koszalinie: przytułek Ulryki- -dom starców przy ul. Młyńskiej i przytułek Elżbiety – sierociniec przy ul. Modrzejewskiej

14 Sprawozdanie sytuacyjne wojewody szczecińskiego za grudzień 1946 r. Fragment dotyczący sytuacji autochtonów i volksdeutschów, w: Niemcy w Polsce 1945-1950. Wybór dokumentów, t. III, ss. 368-369. „Koszalin roku przełomu - historia ludzi bez wyboru” 27

- w lipcu oraz tzw. szpitale (tak określano budynki socjalne dla najuboższych) przy obecnej ul. Pileckiego. W końcu września „antyfaszystowskim” pociągiem wyjechał pastor Syma- nowski wraz z pastorową Margaret Onnasch i superintendentową Onnasch; pastor Bärwald towarzyszył grupie wysłanej pociągiem w październiku, pastor Strutz - grupie wysłanej 20 listopada, pastor Schultz wyjechał z transportem 1 grudnia `45 r. Łącznie do końca 1945 r. wysiedlono z Koszalina ok. 10 tys. Niemców, z 18 600 osób będących tu w maju 1945 r.15 Planowe przesiedlenie Niemców z Pomorza Zachodniego rozpoczęto 22 lutego 1946 r. - do brytyjskiej strefy okupacyjnej. Akcja w powiecie koszalińskim miała objąć 27 tys. osób, planowano wysiedlenie ich do końca czerwca `46. Niemców podzielono na cztery grupy. Do I grupy zaliczono nie pracujących i uchodźców z innych terenów- ci mieli być wysiedleni w pierwszej kolejności. II grupa obejmowała osoby zatrudnione u Polaków i Rosjan w gospo- darstwach domowych i prywatnych przedsiębiorstwach, III grupa – Niemców z gospodarstw już zajętych przez Polaków lub Rosjan, IV grupa – niewykwalifikowanych pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach państwowych i majątkach zarządzanych przez Armię Czerwoną. Wybitni specjaliści zostali wyłączeni z akcji-dotyczyło to zatrudnionych w zakła- dach przemysłowych i w wojskowych oddziałach podległych władzom sowieckim. Na podstawie obwieszczenia pełnomocnika okręgu Pomorza Zachodniego z lutego `46, przesiedlani Niemcy mogli zabrać ze sobą osobisty bagaż i żywność na drogę w ilości nie- przekraczającej siły jednej osoby, także osobiste kosztowności, dokumenty i gotówkę (tyl- ko marki niemieckie). W obwieszczeniu nie podano dozwolonej do przewiezienia kwoty, co było polem nadużyć. W umowie polsko- brytyjskiej z lutego `46 wymieniono kwotę 500 marek, a w czerwcu zwiększono ją do 1000 marek. W praktyce jednak w zarządzeniach wykonawczych pełnomocnika okręgu nie wymieniano żadnej kwoty16. Dozwolone 500 marek zakładała także umowa polsko–radziecka z maja `46. Jednakże w tym przypadku 17 maja 1947 r. Ministerstwo Skarbu zwróciło uwagę głównemu delegatowi ds. repatriacji ludności niemieckiej, że mylnie określił dozwoloną kwotę na 500 marek zamiast 1000 marek, powołując się na obowiązujące okólniki z 5 czerwca i 6 sierpnia 1946 r., zaleciło podległym organom wydać wyjaśnienie. Skrupulatność w tej sprawie wynikała z faktu, że w 1947 r. przesiedlano Niemców do strefy radzieckiej17. Wysiedlani mieli przechodzić kontrolę bagażu w punkcie zbiorczym tylko w dzień, w obecności komisji powołanej przez starostę, podobnie było w 1947 r. Rewizję bagażu miała przeprowadzać komisja rewizyjna, której zabroniono rekwirowania przedmiotów osobiste- go użytku, takich jak jeden zegarek, obrączka ślubna i pierścionek. Na zabrane przedmioty wartościowe pokwitowania nie wydawano. Komisja protokolarnie zdawała zatrzymane rzeczy, pieniądze, biżuterię i inne kosztowności do filii Banku Narodowego, materiały tek- stylne, nowe ubrania – do filii Głównego Urzędu Likwidacyjnego, zaś używane ubrania – do PUR, celem przekazania osadnikom polskim.

15 L. Rudnick, tamże, s. 3. 16 Umowa polsko-brytyjska w sprawie przesiedlenia ludności niemieckiej z Polski do brytyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec, z 14 lutego 1946 r., w: P. Lippóczy, T. Walichnowski, tamże, s. 66. 17 Umowa polsko-radziecka dotycząca trybu i warunków przesiedlenia ludności niemieckiej z Polski do radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec, z 12 kwietnia 1947 r., w: P. Lippóczy, T. Walichnowski, tamże, s. 72. 28 Rocznik Koszaliński 2015

Odmiennie, ze względu na kierunek przesiedlania (w `46 r. do brytyjskiej, w `47 r. do radzieckiej strefy), zostały uregulowane sprawy przydziału racji żywnościowych na czas transportu. 30 marca 1946 r MZO zaleciło, aby z czterodniowej racji żywnościowej wydać każdemu do ręki żywność na trzy dni, a jednodniową rezerwę żywnościową przewieźć w zabezpieczonych wagonach i wydać dopiero po przybyciu do strefy brytyjskiej, zgodnie z umową polsko-brytyjską. W 1947 r. każdy miał otrzymać żywność na 2,5 doby, a rezer- wa żywnościowa trzydniowa miała być przekazana w punkcie przyjęcia przedstawicielom radzieckim, zgodnie z umową polsko-radziecką. Zatem przesiedlani do strefy radzieckiej otrzymywali tylko część przydzielonego im prowiantu, zaś rezerwa żywnościowa pozosta- wała w rękach władz radzieckiej strefy okupacyjnej, czyli poza kontrolą polską18. Innym problemem była ochrona zdrowia i zapewnienie odpowiednich warunków sani- tarnych dla Niemców w czasie akcji przesiedleńczej. W zakresie ochrony zdrowia w 1946 r. sytuacja zmieniła się na lepsze w porównaniu z rokiem 1945. 24 maja 1946 r. starosta koszaliński zgłosił pełnomocnikowi okręgu 700 Niemców – starców, kalek i chorych (bez ich rodzin)- do przewozu w specjalnych warunkach. We wrześniu 1946 r. przeprowadzoną w powiecie akcją szczepień przeciw durowi brzusznemu objęto również ludność niemiec- ką, ogółem 11500 osób19. Wbrew obowiązującym przepisom z 12 kwietnia i 11 czerwca 1947 r., w praktyce nie przestrzegano specjalnych warunków przewozu chorych i starców. W lutym 1947 r. do tej kategorii zaliczono 597 osób, w maju 1947 r. starosta zgłosił do przewozu transportem sanitarnym 1309 osób. Nie wiadomo, ile z nich faktycznie przewieziono w specjalnych warunkach, tj. w pociągu sanitarnym. Często wysyłano te osoby w zwykłym transporcie ra- zem ze zdrowymi przesiedleńcami. Za naruszenie tych norm kierownik punktu zbiorczego w Koszalinie w czerwcu `47 został zwolniony z pracy. Urząd Wojewódzki 12 lipca 1947 r. ostrzegał starostów przed odpowiedzialnością dyscyplinarną w tej sprawie. Warunki sanitarne i bytowe w punktach zbiorczych i szpitalach były niedostateczne, co potwierdzały kontrole w 1946 i 1947 r. Ostatnia, z 31 marca `47 r., kontrola wojewódzkiej inspekcji sanitarnej stwierdziła, że szpital zakaźny w Koszalinie przy ul. Gnieźnieńskiej 71 nie odpowiada warunkom szpitala zakaźnego. Na 20 przebywających tam chorych personel liczył 27 osób, w tym jeden lekarz. W końcu 1946 r. było tam 144 Niemców, a w 1947 - 27 osób z obozów dla przesiedleńców przy ul. Piłsudskiego 35 i Waryńskiego 8. W pierwszym z nich przebywało 1090 osób. Wyżywienie dla nich nie było zorganizowane, każda rodzina starała się o nie we własnym zakresie. Wodę pozyskiwano z pobliskich domów i pompy na ulicy. Wskutek braku w budynkach ustępów, podwórza były bardzo zanieczyszczone, co groziło epidemią czerwonki. Stwierdzono też duże stłoczenie osób w pokojach oraz tylko jedną pielęgniarkę Niemkę i jednego lekarza z PUR-u. Zalecono szczepienie wszystkich, oczyszczenie podwórzy, wykopanie latryn, przeniesienie przesiedleńców niemieckich do jednego z zamkniętych obozów20.

18 AP Szczecin, UWSz, nr 3426, s. 48 ; AP Szczecin, WO PUR, nr 44, ss. 195-196 19 AP Szczecin, UWSz, nr 3426, s. 311. Zestawienie Niemców do repatriacji w specjalnych warunkach wg powiatów, z 22 VI 1946 r.; tamże nr 455, s. 85. Sprawozdanie sytuacyjne starosty z obwodu Kosza- lin za wrzesień 1946 r. 20 AP Szczecin, UWSz, nr 3430, s. 303, Sprawozdanie Wydziału Inspekcji UW z inspekcji sanitarnej w pow. koszalińskim, 30-31 III 1947. „Koszalin roku przełomu - historia ludzi bez wyboru” 29

Na przebieg akcji i bezpieczeństwo przesiedlanych pewne światło rzucają zachowane nieliczne meldunki kierownika punktu zbiorczego w Koszalinie. 8 kwietnia `46 r. meldował o przesiedleniu z Sianowa 500 Niemców. Na drodze z Sianowa do Koszalina funkcjonariu- sze milicji, konwojujący grupę, ograbili 33 osoby i pozwolili na zgwałcenie jednej Niemki. Sprawcą był Polak z Sianowa. W meldunku z 9 kwietnia `46 r., informował, że wbrew in- strukcji gminy przysyłają Niemców niezdolnych do transportu, którzy winni być pozosta- wieni do transportów specjalnych. Z Sianowa i Bobolic przysłano kilkanaście osób, które nie mogły stać o własnych siłach. Bobolice nie dostarczyły furmanek dla starców i dzieci, skut- kiem czego wiele osób padało na drodze ze znużenia. W Koszalinie, na ul. Gnieźnieńskiej dzieci leżały w błocie na chodnikach, a matki płacząc, stały nad nimi. W drodze zaś grupę z Bobolic ograbili przejeżdżający autem Sowieci. Na te wypadki zareagował Wojewódzki Oddział PUR, przeprowadzając 10 kwietnia `46 r. inspekcję punktu zbiorczego w Koszalinie. Inspektor zwrócił uwagę na poważne braki w przeprowadzeniu akcji przesiedleńczej, jak niedostateczna ochrona Niemców w drodze, brak środków transportu dla starców i dzieci na dojazd do punktu zbiorczego, częste wypadki grabieży i gwałty na Niemkach, niewystarcza- jące zaopatrzenie punktu w żywność, brak dłuższych przerw pomiędzy transportami. Stwier- dzono, że przesiedlani Niemcy są badani przez lekarza w punkcie etapowym PUR przed wyjazdem, ale z braku dostatecznej liczby personelu opiekę sanitarną w transporcie pełni jeden lekarz niemiecki lub tylko siostry21. Kolejna kontrola Powiatowego Oddziału PUR w Koszalinie 8 czerwca `46 r. wykazała, że w ambulatorium przeznaczonym dla przesiedlanych Niemców nikt nie urzędował, a przyjęcia pacjentów miały odbywać się godzinę dziennie. Za- lecono stałe dyżury sanitarne w ambulatorium, a naczelnik PUR otrzymał upomnienie22. Na szlaku przejazdu transportów zdarzały się nadużycia wobec przesiedleńców niemieckich. 19 czerwca `46 r. do jednego z transportów zgłosił się kontroler pobierający dodatkowe opłaty w wysokości 200-500 zł od „nadmiernego” bagażu, wystawiając pokwitowania na pociąg osoby. PUR zarzucił mu przekroczenie uprawnień, ponieważ był to pociąg wahadłowy. Za- trzymany został przez UB i Ochronę Kolei23. W 1946 r. zjawiskiem dezorganizującym planową akcję przesiedleńczą było przywo- żenie do punktu zbiorczego w Koszalinie, bez wcześniejszego powiadomienia, Niemców zwolnionych z pracy w majątkach ziemskich będących pod zarządem wojsk radzieckich. 8 czerwca przywieziono 1400 osób; pomimo wzbraniania się kierownika punktu, zostali oni wyrzuceniu z samochodów i pozostawieni. Kierownik interweniował w Szczecinie, aby przysłano dodatkowy pociąg wahadłowy, który przewiózłby ich do Szczecina24. Drugim zjawiskiem zakłócającym akcję przesiedleńczą była tzw. dzika repatriacja kie- rowana ze wschodnich powiatów woj. gdańskiego. Tamtejsze władze powiatowe wysta- wiały dla Niemców zezwolenia indywidualne na opuszczenie dotychczasowego miejsca zamieszkania i wyjazd do Niemiec. W sierpniu i wrześniu `46 r. z „dzikiej repatriacji” przy- jęto do punktu zbiorczego w Koszalinie 3800 osób25. Rozmieszczono ich także w dwóch

21 AP Szczecin, WO PUR, nr 42, ss. 39, 41, 47. 22 AP Szczecin, WO PUR, nr 85, s. 11. 23 AP Szczecin, WO PUR, nr 414, s. 9. 24 Tamże, nr 414, s. 9. 25 AP Szczecin, WO PUR, nr 43, s. 83. 30 Rocznik Koszaliński 2015 obozach dla uchodźców: jednym utworzonym w budynku obecnego teatru, drugim przy ul. Podgrodzie. O rozmiarach tego zjawiska 20 IX `46 informował wojewodę szczecińskiego inspektor wojewódzki ds. repatriacji Niemców, powiadomiono o tym również głównego delegata MZO w Warszawie. Skutkowało to kontrolą punktu w Koszalinie w dniach 23-25 września `46 r. Kontrola wykazała nadużycia w dystrybucji żywności z magazynów PUR i bezplanowe przyjmowanie Niemców z sąsiednich powiatów. Zalecono przewiezienie wszystkich przebywających tam Niemców do Szczecina i likwidację punktu w Koszalinie, co nastąpiło 17 października `4626 W 1947 r. Niemców z Pomorza Zachodniego, w tym z powiatu koszalińskiego, kiero- wano do punktów zdawczych na Dolnym Śląsku i dalej do strefy radzieckiej. Powiat ko- szaliński obsługiwał punkt w Świdwinie, do czasu jego likwidacji 30 kwietnia `47 r., potem transporty z Koszalina kierowano przez Szczecin na Dolny Śląsk do punktu w Tuplicach. W październiku 46 r., po likwidacji punktu w Koszalinie, starosta koszaliński samorzut- nie utworzył obóz pracy dla Niemców, ponieważ z majątków ziemskich powiatów kosza- lińskiego i sławieńskiego zarządzanych przez Armię Czerwoną zaczęto zwozić robotników niemieckich, podrzucając ich nocą na przedmieścia Koszalina. Było to 1090 osób. Władze wojewódzkie nie chciały przyjąć tej grupy, wiec starosta rozlokował ich w dwóch obozach, w budynkach przy ul. Piłsudskiego 35 i ul. Waryńskiego 8. Z powodu braku funduszy na wyżywienie Niemców, część z nich przekazał do prac porządkowych Zarządowi Miejskie- mu, część zatrudnił u osób prywatnych; uzyskane z tego tytułu dochody szły do budżetu starostwa. W połowie marca `47 r. okazało się, że obóz został utworzony bez uzgodnienia z wojewodą szczecińskim i głównym delegatem MOZ. W obozie groziła epidemia, więc władze wojewódzkie zarządziły kontrolę sanitarna obozu (30-31 III `47 r.). O negatywnych wynikach kontroli nie powiadomiono głównego delegata MZO, co spowodowało kontrolę obozu przez inspektora MZO 8 maja `47 r. Obóz zlikwidowano jednak przed jego przyby- ciem, a Niemców (ok. 1500 osób) przewieziono do Szczecina. Kontrola stwierdziła „dziką repatriację” w Koszalinie, spowodowaną przez jednostki radzieckie i utworzenie nowego obozu (400 osób) w gmachu przy Waryńskiego 827. Głośną sprawą były również zarzuty o narażenie Niemców na odmrożenia, a nawet zamarznięcia podczas przesiedlania, stawiane stronie polskiej przez zachodnioniemiecką i brytyjska prasę w styczniu `47 r. Mroźna zima skłoniła Radziecką Administrację Wojskową Niemiec do przerwania ak- cji przesiedleńczej od 15 stycznia do 20 kwietnia `47 r. Przykład punktu zbiorczego w Świdwinie z 7 lutego `47, do którego kierowano Niemców z powiatu koszalińskiego, do- wodził, że zarzuty nie były bezpodstawne. Punkt ten z 7 na 8 lutego przejął cofnięty ze Szczecina transport 2139 Niemców, który został rozładowany w mroźną noc. W drodze do odległego o 3 km punktu zbiorczego za- marzły 23 osoby (dwie jeszcze w transporcie). Dużo osób doznało odmrożeń. Wojewoda szczeciński zareagował na ten wypadek zwolnieniem z pracy i aresztowaniem kierowniku

26 AP Szczecin, WO PUR, nr 85, ss. 13, 17; nr 414, s. 41. 27 Pismo Głównego Delegata MZO z 14 marca 1947 r. do wojewody szczecińskiego w sprawie obozu dla Niemców w Koszalinie, w: Niemcy w Polsce 1945-1950. Wybór dokumentów, t. III, s. 385; tamże, ss. 393-399, Konspekt sprawozdania z kontroli dokonanej przez inspektora Departamentu Inspekcji MOZ w obozie dla Niemców w Koszalinie w okresie od 4 do 8 maja 1947 r. „Koszalin roku przełomu - historia ludzi bez wyboru” 31 punktu w Świdwinie. Powiadomił o tym wszystkie powiatowe oddziały PUR; podkreślił, że nie będzie tolerował takich zaniedbań, a winni będą karani28. 30 czerwca 1947 r. transport z Koszalina do Szczecina, liczący 2000 Niemców, wy- słano bez badań lekarskich, na odpowiedzialność starosty. Okazało się, że przysłano w nim 28 osób niezdolnych do podróży, które powinny być wysłane specjalnym pociągiem sanitarnym. Ponadto dwie osoby zmarły w pociągu. Wojewódzki Oddz. PUR polecił za popełnione przestępstwo zwolnić, bez odszkodowania, kierownika punktu zbiorczego w Koszalinie29. W sierpniu 1947 transporty z Koszalina przechodziły przez odprawę celną w Kołobrze- gu, skąd kierowano je na Dolny Śląsk. 17 sierpnia wysłano z Koszalina do Kołobrzegu 1457 osób bez kontroli lekarskiej, z tego wyeliminowano 22 osoby nienadające się do transportu; jedna kobieta odbyła w punkcie kołobrzeskim poród30. Ten przypadek rażąco naruszał zasady przesiedlania, gdyż kobiety ciężarne, na 6 tygodni przed i po porodzie, miały być wyłączone z przesiedlenia. Z kolei punkt zdawczy w Tuplicach, gdzie kierowano transporty z Koszalina, 28 sierpnia informował, że Niemcy w obecności misji sowieckiej skarżyli się na pobicie ich w Koszalinie, a także na zatrzymanie syna jednej z Niemek (był szoferem w UB). Naczelnik w Tuplicach poprosił PUR w Koszalinie o przysłanie pozo- stawionego, aby dołączył do rodziny31. Ten przypadek był przykładem naruszenia zasady nierozdzielania rodzin podczas przesiedlenia. Do końca 1947 r. w planowej akcji przesiedleńczej z powiatu koszalińskiego wysie- dlono ogółem 54 645 osób; pozostało 4428 oraz 312 osób w Koszalinie32. Dane te nie obejmowały Niemców zatrudnionych w ok. 50 majątkach pod zarządem Armii Czerwonej (według starosty w grudniu `47 r. pracowało tam 3446 osób)33. Dokładne dane o zatrudnie- niu Niemców w jednostkach wojsk radzieckich nie są znane; wicewojewoda szczeciński 30 czerwca 1946 wymienił liczbę ok. 30 tys. osób zatrudnionych przez Armię Czerwoną na terenie Pomorza Zachodniego34. Niemcy byli również zatrudnieni w polskich majątkach Państwowych Nieruchomości Ziemskich. W okręgu koszalińskim PNZ, obejmującym 12 powiatów, liczącym 84 zespoły PNZ, w marcu 1946 pracowało 8 tys. Niemców; do lutego 1947 liczba ta wzrosła do 13,5 tys35. W czerwcu 1947 r. planowano wysiedlić z majątków PNZ okręgu koszalińskiego 7 tys. Niemców36. W listopadzie 1948 r. ustalono, że w woj. szczecińskim mieszka jeszcze 36 836 Niem- ców, w tym 28 664 reklamowanych (pracujący w jednostkach armii sowieckiej). W latach 1956-59 z terenu województwa koszalińskiego wyjechało do Niemiec blisko 26 tys., zaś w latach 1971-1975- 3500 osób. Liczbę mieszkańców zamieszkałych na terenie rejencji

28 AP Szczecin, WO PUR, nr 46, s. 39. 29 AP Szczecin, PO PUR Koszalin, nr 2, ss. 267-270; AP Szczecin, WO PUR, nr 46, ss. 259-261. 30 AP Szczecin, WO PUR, nr 416, s. 9. 31 Tamże, s. 27. 32 AP Szczecin, UWSz, nr 833, ss. 221-223, Sprawozdanie ogólne Starosty Powiatowego w Koszalinie za I kw. 1948 r., z dnia 31 III 1948 r. 33 AP Szczecin, UWSz, nr 3434, ss. 225, 229. 34 AP Szczecin, UWSz, Wydział Osiedleńczy nr 3426, s. 481. 35 AP Szczecin, UWSz, nr 3434, ss. 119-120; 36 AP Szczecin, UWSz, Wydz. Osiedleńczy, nr 3429, ss. 617-619. 32 Rocznik Koszaliński 2015 koszalińskiej przed 1939 r., wynoszącą 826 tys., osiągnięto na terenie woj. koszalińskiego dopiero w 197337. Reasumując, nie sposób odmówić racji polskim historykom oceniającym przesiedle- nie Niemców z ziem polskich, którzy ocenili że odbywało się ono w złożonych warun- kach. Polska była bowiem zniszczona wojną. Na Pomorzu stopień zniszczeń był bardzo wysoki. Brakowało tu wszystkiego. Tworzony naprędce PUR, któremu zlecono prze- prowadzenie akcji, nie był przygotowany do realizacji tak wielkiego zadania. Było tutaj mało Polaków, pracowników PUR dobierano pospiesznie, zatrudniając przypadkowych ludzi. Jak słusznie zauważył Kazimierz Kozłowski, nikt w Polsce nie miał doświadcze- nia i praktyki w organizowaniu przesiedleń, nigdy też nie była przeprowadzana przez Polaków akcja przesiedlania z udziałem milionów ludzi. Oprócz obiektywnych warun- ków, które utrudniały sprawne i godne wysiedlanie Niemców, istniały uwarunkowania subiektywne: powszechna nienawiść do Niemców i chęć odwetu, także kalkulacja, że można się wzbogacić, zabierając, często siłą, mienie poniemieckie. Rabunków i kra- dzieży dokonywały najbardziej zdemoralizowane elementy przestępcze, często kryjące się pod mundurami państwowych funkcjonariuszy. W pierwszych latach po wojnie bez- pieczeństwa nie udawało się zapewnić nie tylko wysiedlanym Niemcom, ale i polskim osadnikom. W wielu przypadkach brutalne postępowanie Polaków wobec Niemców po wojnie władze polskie starały się piętnować i zwalczać, a sprawców karać38. Nie możemy zapomnieć, że w okupowanej Polsce z rąk Niemców zginęły okrutną śmiercią miliony ludzi, że kraj poniósł ogromne straty materialne, że stolicę Polski Niemcy obróciły w ruiny. Za te zbrodnie Niemcy musiały ponieść karę w postaci utraty ziem na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej. Te ziemie, przyznane Polsce, w powszechnym odczuciu Polaków są słuszną rekompensatą za utracone Kresy Wschodnie RP.

Od redakcji: autorka jest pracownicą Muzeum w Koszalinie. Artykuł jej autorstwa jest referatem wygłoszonym podczas seminarium polsko-niemieckiego „Koszalin- miasto, które łączy”, 28 maja 2015.

37 S. Jankowiak, Wysiedlenie i emigracja ludności niemieckiej... w latach 1945-1970, ss. 502-503. 38 K. Kozłowski, Pomorze Zachodnie w latach 1945-2010, ss. 483-484. Xxxxxxxxxxxxx 33

Leszek Laskowski

Odrodzenie katolicyzmu na Pomorzu Środkowym po II wojnie światowej

1821 r. w „Pommersche Provinzial-Blätter für Stadt und Land” ukazał się poemat Johanna Ernsta Benno „Góra Chełmska. Fantazja”. Jeden z fragmentów tego na- Wpisanego przez pomorskiego romantyka utworu był faktycznie przepowiednią: „[…] Kiedyś twą głowę lesistą wieńczyła Kaplica z ołtarzem i chórem; I płynął zapach wonnego kadzidła, Gdzie obraz cudowny był w górze I cisi pielgrzymi z krajów dalekich Zbawiennej łaski czekali skruszeni […] Lecz saga głosi z czasów dalekich, Że mury świątyni prastarej, By bohaterów uczcić poległych, Powstaną w blasku i sławie, A do potężnych sklepień tej nawy Późnych potomków ruszą gromady”1.

Przyłączenie w 1945 r. Ziem Zachodnich i Północnych do Polski miało głęboki wymiar historyczny i cywilizacyjny. Po 1945 r. dokonał się niespotykany w dziejach nowożytnych Europy proces masowej wymiany ludności. W zasadniczy sposób zmieniły się istniejące stosunki narodowe i wyznaniowe. Według stanu na 31 XII 1948 r., w którym jako odrębną kategorię wyodrębniono dzieci do lat czterech (10,8%), w ówczesnym województwie szczecińskim osiedliło się 59,8% przesiedleńców z Polski centralnej oraz 22,5% wysiedleńców z terenów wschodnich II RP. Przesiedleńcy i wysiedleńcy stanowili większość polskich osadników. Pozostałe grupy to 5% reemigrantów i 1,9% Kaszubów i Krajniaków, których większość znajdzie się, po reor- ganizacji regionu w 1950 r., w województwie koszalińskim. Na Pomorzu Zachodnim po II wojnie światowej osiedliło się lub zostało osiedlonych kilkadziesiąt tysięcy przedstawicieli mniejszości narodowych – Ukraińców, Żydów i innych grup. Proporcje, z końcem 1948 r., między przesiedleńcami a wysiedleńcami ma obszarze przyszłego województwa koszalińskiego przedstawiały się następująco: powiat Białogard – 62,9% i 21,7%, powiat Bytów – 56,1% i 10,4%, powiat Człuchów – 71,4% i 13,6%, powiat Drawsko – 50,5% i 24,1%, powiat Kołobrzeg – 72,2% i 12,7%, powiat Koszalin – 67,5% i 19,4%, powiat Miastko – 68,9% i 14,2%, powiat Sławno – 76,3% i 7,5%, powiat Słupsk – 62,5% i 21,9%, powiat Szczecinek – 49,3% i 36,6%, powiat Wałcz – 60,3% i

1 J.E. Benno, Der Gollenberg. Eine Phantasie, „Pommersche Provinzial-Blätter für Stadt und Land” 1821, t. 2, s. 19-21; J.E. Benno, Góra Chełmska. Fantazja, tłum. Andrzej Lam, „Latarnia Morska” 2010/2011, nr 2/1, s. 10-12. 34 Rocznik Koszaliński 2015

25,4%, powiat Złotów – 52,6% i 5,3%. Największy udział autochtonów był w powiecie Złotów – 26,9% i w powiecie Bytów – 21,1%2. Zachodzące po 1945 r. na Ziemiach Zachodnich i Północnych procesy społeczne były rezultatem niezwykle skomplikowanej sytuacji politycznej, gospodarczej i demograficznej oraz zderzenia kultur wynikającego z zetknięcia się tu wielu grup ludności o różnym po- chodzeniu regionalnym, bagażu kulturowym i cywilizacyjnym, o zróżnicowanym poczu- ciu narodowym, różnorakich wyznaniach oraz motywach przybycia na te ziemie. Docho- dziło do zderzeń ideologii „zdobywców” i „przegranych”, szabrowników i „pionierów”. Dla wielu była to ziemia przeklęta3. Największy wpływ na procesy integracyjne i dezintegracyjne nowego społeczeństwa miało państwo. Było ono konstruktorem i wykonawcą określonego programu społecznego, politycznego i gospodarczego. Państwo zdominowane przez jedną siłę polityczną posiada- ło monopol na politykę wewnętrzną i poprzez swoją działalność nie sprzyjało naturalnemu i pożądanemu przez ludzi postępowi integracji społecznej4. Piętno na przebiegu procesów społecznych wywarł okres stalinizmu. Zabiegi zmierza- jące do sowietyzacji Polski, narzucanie totalitarnego systemu sprawowania władzy przez komunistyczną monopartię, antagonizowanie stosunków narodowościowych, walka z wszelkimi przejawami regionalizmu skutecznie hamowały i blokowały procesy tworzenia się nowych zwartych społeczności lokalnych5. Wśród instytucji sprzyjających integrowaniu się społeczeństwa podstawową rolę od- grywały Kościół katolicki, szkoła i placówki kulturalne. Szkoła i instytucje kultury zostały zdominowane przez państwo i nie mogły w pełni rozwinąć działań prointegracyjnych, a niejednokrotnie spełniały funkcje dezintegracyjne. Podstawową rolę w zakresie stabilizacji życia osadników na terenach przejętych przez Polskę po wojnie spełniał Kościół. Pogłębiająca się w zakresie polityki państwa dezinte- gracja społeczna powodowała, że ludzie zamykali się coraz bardziej we własnych środowi- skach. Kościół stawał się z czasem jedyną instytucją, która nie zmieniała głoszonych prawd i zasad a wszyscy byli w nim traktowani i oceniani podobnie6. Udzielenie w 1945 r. powracającemu z emigracji prymasowi Augustowi Hlondowi pełnomoc- nictw do powoływania administratorów na Ziemiach Zachodnich i Północnych było koniecznym posunięciem Stolicy Apostolskiej. W warunkach prześladowania Kościoła i izolacji od Watykanu to głowa polskiego Kościoła, a nie papież, była najbardziej kompetentną instancją do rozstrzyga- nia o zakresie stosowanych pełnomocnictw. Obawy Stolicy Apostolskiej nie potwierdziły się od razu. W pierwszych latach powojennych reżim komunistyczny oszczędzał polskiemu Kościołowi poważnych represji, prześladowania rozpoczęły się pod koniec lat czterdziestych.

2 K. Kozłowski, Pomorze Zachodnie w sześćdziesięcioleciu (1945-2005), Szczecin 2007, s. 40-43. 3 A. Sakson, Przemiany procesów społecznych na Ziemiach Zachodnich i Północnych 1945-1995 [w:] Demografia i społeczeństwo Ziem Zachodnich i Północnych1945-1995, red. E. Frątczak, Z. Strzelecki, Warszawa 1996, s. 501. 4 Cz. Osękowski, Cz., Integracja i dezintegracja społeczna na w Polsce Zachodniej i Północnej w latach 1945-1956 [w:] Demografia i społeczeństwo Ziem zachodnich i Północnych 1945-1995, red. E. Frątczak, Z. Strzelecki, Warszawa 1996, s. 477. 5 A. Sakson, op. cit., s. 503. 6 Cz. Osękowski, op. cit., s. 476-478. Odrodzenie katolicyzmu na Pomorzu Środkowym po II wojnie światowej 35

Do 15 VIII 1945 r. A. Hlond mianował administratorów apostolskich i określił granice stworzonych przez siebie administratur. Na północnym zachodzie prymas utworzył ad- ministraturę z siedzibą w Gorzowie Wielkopolskim, obejmującą Wolną Prałaturę Pilską, położoną na wschód od linii Odry i Nysy Łużyckiej część diecezji berlińskiej oraz północ- no-zachodni fragment arcybiskupstwa wrocławskiego. Na administratora wybrany został ks. Edmund Nowicki7. W wyniku prześladowań ze strony niemieckich i sowieckich okupantów zginął co dzie- siąty polski biskup i niemal co piąty ksiądz diecezjalny. Pod względem jakościowym straty te były jeszcze bardziej dotkliwe, gdyż okupanci mordowali przede wszystkim wybitnych przedstawicieli duchowieństwa. Oprócz nich zginęło też wielu świeckich, którzy przed wojną tworzyli trzon inicjatyw katolickich. Czas wojny spowodował dezorganizację życia katolickiego i straty duchowe wśród polskich katolików8. Eksterminacja polskiego duchowieństwa pod okupacją niemiecką szczególnie dotknęła jedyną polską diecezję na Pomorzu – diecezję chełmińską. Zamordowano 356 księży die- cezjalnych. W stolicy diecezji Pelplinie końca wojny doczekał tylko 1 kapłan. W czasie krwawej „jesieni pelplińskiej” 1939 r. zginął także mój krewny – ks. Jan Cyrankowski – profesor Collegium Marianum, publicysta, urzędnik Kurii Biskupiej. Został rozstrzelany w Lesie Szpęgawskim9. Przesunięcie terytorium państwowego na zachód dopełniło straty Kościoła. Wraz z Wilnem i Lwowem utracono ważne centra życia duchowego, dwie z pięciu stolic arcy- biskupich oraz dwa z czterech wydziałów teologicznych. Z 7713 parafii ok. 1000 pozo- stało na wschód od nowej granicy. Rekompensatę za te straty polski Kościół otrzymał na zachodzie, ale bilans tej wymiany był ujemny. W miejsce diecezji pozostających od kilkuset lat w ramach polskich struktur kościelnych otrzymano obce tereny, na których życie kościelne należało odbudować od podstaw. Tymczasem komuniści utrwalali swoje wpływy. Jeśli Kościół chciał się skutecznie przygotować na spodziewany atak, musiał to robić szybko. Do najpilniejszych zadań należało odbudowanie zdewastowanych struk- tur kościelnych oraz odbudowa duszpasterstwa. W kontekście spodziewanego konfliktu między państwem a Kościołem Ziemie Zachodnie i Północne odgrywały szczególną rolę. Komuniści bardzo szybko dostrzegli szansę, by nowe tereny uczynić bastionem swoich wpływów. Dla władz polskiego Kościoła musiało być jasne, że w wypadku pasywności Kościoła państwo komunistyczne będzie się starało społeczność nowych terenów pozy- skać „wyłącznie dla siebie”10. Polski Kościół na nowych terenach zetknął się z „wybuchowym stężeniem” trudnych problemów. Ich szybkie rozwiązanie było niezbędne, jeżeli chciał zapobiec poważnym konsekwencjom. Wszelka zwłoka w przejęciu w polskie ręce administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych mogła mieć poważne skutki. Dla prymasa A. Hlonda

7 R. Żurek, Kościół rzymskokatolicki w Polsce wobec Ziem Zachodnich i Północnych 1945-1948, Szczecin-Warszawa-Wrocław 2015, s. 157-158, s. 193. 8 Ibidem, s. 216. 9 A. Męclewski, Pelplińska jesień, Gdański 1971; Słownik biograficzny Kociewia, t. I, Starogard 2005, s. 74-75. 10 R. Żurek, op. cit., s. 217-218. 36 Rocznik Koszaliński 2015 było rzeczą zrozumiałą, aby do czasu konfrontacji z władzą komunistyczną, która wyda- wała mu się nieunikniona, wzmocnić pozycję Kościoła w kraju, a nie przystępować do tego zadania dopiero wtedy, gdy prześladowanie będzie już trwało11. Na Pomorzu Środkowym pozostała cześć ludności zaliczana do Kaszubów i Kraj- niaków, ale w większości napłynęła ludność polska z kresów wschodnich oraz z Polski centralnej – w większości katolicy. Kościół katolicki stał się czynnikiem jednoczącym ludność. Religia była często jedynym oparciem dla osadników wyruszających w niezna- ne i opuszczających rodzime strony. Ze wschodu przybyła spora liczba księży katolic- kich, którzy na nowym terenie poniemieckim rozpoczęli organizować życie w nowych warunkach. W wielu wypadkach duchowieństwo przejmowało świątynie ewangelickie, by je dostosować do kultu katolickiego. Należało również zbudować nową sieć dekanal- ną i parafialną. Życie kościelne i religijne zaczęło się tu rozwijać od 1945 r. w warunkach nadzwyczaj trudnych12. Biskup Ignacy Jeż pisał: „Powstała sytuacja wprost paradoksalna, ponieważ większość ludności była katolicka, a kościoły należały do wyznania ewangelickiego. Sytuację kom- plikował brak księży. Niewielka ich część przyszła na ten teren razem z wojskiem, gdyż polskie oddziały posiadały kapelanów. Ludność przybywająca ze wschodu zorganizowany- mi transportami niejednokrotnie przybywała razem ze swoim proboszczem. Wtedy zajmo- wała ze wskazaną wioską również miejscowy kościół, szczególnie gdy ten był całkowicie opuszczony. Na apel prymasa Augusta Hlonda, skierowany przede wszystkim do zakonów, zaczęli przybywać księża zakonni, którzy zwykle po 2 lub 3 zaczęli posługę duszpasterską w miejscowości, do której przybyli, ale też i w całej okolicy, gdy przy kościołach zwanych filialnymi zamieszkali ludzie. Nie wszystkie niestety kościoły objęte zostały posługą, co w przyszłości zaważyło negatywnie na problemie własności”13. Administrator apostolski ks. inf. Edmund Nowicki 8 VI 1946 r. utworzył i zreorganizo- wał 23 nowe dekanaty w administracji gorzowskiej, w tym 8 na terenie Pomorza Środkowe- go: Człuchów, Koszalin, Lębork, Piła, Słupsk, Szczecinek, Złotów, Wałcz. Kolejnych sześć dekanatów powstało w latach 1948-1961 – Sławno, Drawsko, Bytów, Świdwin, Kołobrzeg, dekanat Słupsk został podzielony na dwa: Słupsk Północ i Słupsk Południe. Przed 1972 r. na terenie Pomorza Środkowego było 14 dekanatów (wraz z pilskim) na ogólną liczbę 37 w administracji. W chwili powstania administracji apostolskiej na jej terenie znajdowały się 142 parafie. Schematyzm administracji w 1949 r. wymieniał 501 parafii, z czego tylko 138 miało kanoniczną erekcję. Na Pomorzu Środkowym było w tym czasie 58 parafii. Bezpo- średnio po powstaniu diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej było na tym terenie 139 parafii14.

11 Ibidem, s. 221. 12 L. Bończa-Bystrzycki, Dzieje Kościoła katolickiego na Pomorzu Zachodnim w granicach diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej (X-XX/XXI wiek), Koszalin 2012, s. 501-502. 13 I. Jeż, Kościół katolicki na ziemiach diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w latach 1945-72 – refleksje [w:] Trzydzieści w tysiącu, red. L. Laskowski, Koszalin 2002, s. 72. 14 G. Wejman, Organizowanie struktur kościelnych na Pomorzu Środkowym w latach 1945-1972 [w:] Kościół katolicki w realiach władzy komunistycznej na Pomorzu Środkowym w latach 1945-1989, red. T. Ceynowa, P. Knap, Szczecin 2011, s. 29-30, 32; Schematyzm Administracji Apostolskiej Kamień- skiej, Lubuskiej i Prałatury Pilskiej, Gorzów Wielkopolski 1946, s. 3-29; SAAKLPP, Gorzów Wielko- polski 1949, s. 27-294. Odrodzenie katolicyzmu na Pomorzu Środkowym po II wojnie światowej 37

W wyniku II wojny światowej wiele świątyń uległo dewastacji i zniszczeniu. Duchowni poświęcali do kultu katolickiego zastane świątynie, które można podzielić na: 1) katolickie – wybudowane przez katolików i przez nich użytkowane, 2) pokatolickie – wybudowa- ne przez katolików, a potem w czasie reformacji przejęte przez protestantów, 3) poprote- stanckie – wybudowane przez protestantów i przez nich użytkowane. W 1946 r. na terenie późniejszego województwa koszalińskiego znajdowało się ponad 400 zabytkowych świą- tyń. Schematyzm diecezji gorzowskiej z 1959 r. podaje liczbę 556 obiektów, w tym 139 kościołów parafialnych, w tym 139 kościołów parafialnych. W 1972 r. na terenie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej było 548 kościołów i kaplic15. Na koniec 1956 r. na terenie Pomorza Środkowego pracowało 182 księży , w tym 132 diecezjalnych i 50 zakonnych. Według schematyzmu z 1959 r. było 98 księży zakonnych z 12 zakonów, zgromadzeń i stowarzyszeń: salezjanie, kapucyni, franciszkanie konwen- tualni, misjonarze Świętej Rodziny, saletyni, zmartwychwstańcy, oblaci, redemptoryści, filipini i po jednym werbiście, chrystusowcu i pallotynie. Gdy powstała diecezja koszaliń- sko-kołobrzeska, na jej terytorium pracowało 334 kapłanów, w tym 215 diecezjalnych i 119 zakonnych. Kleryków było 52. W 1949 r. na terenie Pomorza Środkowego pracowało 207 sióstr z 18 zgromadzeń żeńskich na 29 placówkach. Na początku lat siedemdziesiątych XX w. na terenie Pomorza Środkowego działały 23 zgromadzenia w 38 domach zakonnych: albertynki, córki Najczystszego Serca NMP, elżbietanki z prowincji toruńskiej, felicjanki, franciszkanki od pokuty i miłości chrześcijańskiej, franciszkanki Rodziny Maryi, józefitki, misjonarki Świętej Rodziny, niepokalanki, salezjanki, służebniczki panewnickie, sercanki, urszulanki, pasjonistki, franciszkanki wieczystej adoracji, duchaczki, służebnice Niepoka- lanie Poczętej, kanoniczki, Opatrzności Bożej, służebniczki Niepokalanie Poczętej oleśnic- kie, pallotynki, misjonarki Chrystusa Króla, serafitki16. Ważną rolę po II wojnie światowej pełniło sanktuarium maryjne w Skrzatuszu. Licz- ne pielgrzymki przybywały tu w Roku Jubileuszowym (1950) i Maryjnym (1954) oraz w Roku Eucharystii oraz w Roku Eucharystii (1955). Pobyt prymasa Polski kard. Augusta Hlonda na Pomorzu Środkowym w 1947 r. zwią- zany był z jego wizytą w Gorzowie Wielkopolskim i Szczecinie. W dniach 28-30 X 1947 r. odwiedził w kolejności: Kołobrzeg, Koszalin, Miastko, Szczecinek, , Złotów i Zakrzewo. Z Trzebiatowa do Kołobrzegu pojechał przez Karlino, gdyż na bezpośred- niej trasie w pasie nadmorskim funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa przygotowali zasadzkę. Wszędzie prymas był gorąco witany mimo zaostrzających się wtedy relacji państwo-Kościół. Szczególną rolę w odbudowie życia religijnego i integracji wiernych odegrała pere- grynacja kopii cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, związana z obchodami Millenium Chrztu Polski. Powitanie obrazu miało miejsce 29 XI 1961 r. w Człuchowie. Na Pomorzu Środkowym obraz nawiedził 175 miejscowości w ramach 13 dekanatów17.

15 G. Wejman, op. cit., s. 33-35; Schematyzm Diecezji Gorzowskiej, Gorzów Wielkopolski 1959, s. 69-354. 16 G. Wejman, op. cit., s. 36-38; SDG, Gorzów Wielkopolski 1959, s. 69-354; SDG, Gorzów Wielko- polski 1969, s. 377-389. 17 G. Wejman, op. cit., s. 45-48. 38 Rocznik Koszaliński 2015

Funkcję integracyjną spełnił także ciąg zdarzeń jakim były obchody millenijne w całej Polsce, a ich częścią uroczystości w Kołobrzegu dnia 2 VII 1967 r. Mszę św. na zakoń- czenie kościelnych obchodów Millenium Chrztu Polski odprawił abp Antoni Baraniak. Kazanie wygłosił prymas Stefan Wyszyński. Na placu pomiędzy kolegiatą a świątynią pa- rafialną zgromadziło się od 20 do 25 tys. osób, mimo tego, że Służba Bezpieczeństwa i administracja państwowa starały się utrudnić dojazd wiernych do Kołobrzegu, a w mieście organizowano konkurencyjne imprezy18. Odrodzenie katolicyzmu na Pomorzu Środkowym związane jest z często bardzo barwnymi postaciami kapłanów tych trudnych czasów. W 1945 r. franciszkanie przy- byli do Koszalina, Kołobrzegu, Darłowa, Sławna, Lęborka, Ustki. Do Koszalina wraz z transportem 450 Polaków z okolic Gniezna 26 V 1945 r. jako pierwsi przybyli: o. Nikodem Szałankiewicz z Krosna oraz br. Prokop Dalgiewicz. Zaczęli pracować przy kościele św. Józefa. 17 VI 1945 r. przydzielono im poprotestancki kościół pw. Naj- świętszej Maryi Panny. Poza tymi dwoma kościołami w mieście w skład parafii ko- szalińskiej wchodziło jeszcze 21 świątyń w okolicy. Pracowali tu początkowo tylko trzej księża. Z posługą koszalińskich franciszkanów związana jest postać obecnego biskupa seniora archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej – Błażeja Kruszyłowicza, syna skazanego na śmierć i straconego żołnierza II konspiracji. Pracował w Koszalinie w latach 1963-196419. Pierwszym kapłanem, który przybył prawdopodobnie w lipcu 1945 r. do Kołobrzegu był franciszkanin z Niepokalanowa – ojciec Polikarp Maciejowski. Założył parafię w cen- trum miasta, a struktury parafialne rozciągnął na wioski. Dostał zgodę na przejęcie dawne- go protestanckiego kościoła garnizonowego. Świątynia została poświęcona 12 VIII 1945 r., pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP. Zakonnicy objęli teren dawnej parafii katolickiej pw. św. Marcina z kościołami w Charzynie, Korzystnie i w Niemierzu. Pod ich zarządem znalazła się zniszczona kolegiata pw. Wniebowzięcia NMP. Odbudowano w niej prezbiterium i oddano je do sakralnego użytku w 1958 r.20 Ks. Anatol Sałaga przyszedł do Szczecinka pieszo z Kołobrzegu w marcu 1945 r. jeszcze przed swoją jednostką jako kapelan 4. Pułku Rolniczo-Gospodarczego I Dy- wizji. Dawny legionista I Brygady organizował życie duszpasterskie w mieście. Do dnia dzisiejszego zapamiętano pozdrowienie ze wstępu do jednego z kazań: „Kocha- ni Bracia i Siostry oraz wy ludzie zza Buga!”. Ks. Leonard Czerniak przyjechał do Szczecinka z Wilna. Dowiedziawszy się, że jest tu już katolicki kapłan kapelan Woj- ska Polskiego pierwsze kroki skierował do ks. A. Sałagi. 12 IX 1945 r. zjawił się w Szczecinku administrator apostolski ks. Edmund Nowicki. Zatwierdził ks. A. Sałagę jako proboszcza przy kościele Mariackim, a ks. L. Czerniaka jako rektora kościoła pw. Świętego Ducha21.

18 R. Dziemba, Kościół katolicki w Kołobrzegu na tle przemian społeczno-politycznych w latach 1945- 1990, Kołobrzeg 2006, s. 71-74. 19 Leksykon zakonów i instytutów życia konsekrowanego w Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej, oprac. i red. T. Ceynowa, Koszalin 2016, s. 98-99, 101. 20 Ibidem, s. 98-99; R. Dziemba, op. cit., s. 24-26. 21 A. Targosz, Dzień 20 czerwca 1945 roku w Szczecinku. O pierwszych kapłanach polskiego miasta [w:] Kapłani trudnych czasów, red. L. Laskowski, Koszalin 2015, s. 5-6, 9-11. Odrodzenie katolicyzmu na Pomorzu Środkowym po II wojnie światowej 39

Ks. Jan Zieja rozpoczął pracę duszpasterską w Słupsku w czerwcu 1945 r. Początkowo był jedynym księdzem katolickim, obsługującym cztery kościoły w mieście oraz kilka w powiecie. Wraz z Anielą Urbanowicz zorganizował i prowadził Dom Matki i Dziecka. Z jego inicjatywy powstał w Słupsku pierwszy w Polsce Pomnik Powstańców Warszawskich. Od lipca 1945 r. do 1946 r. pełnił funkcję proboszcza parafii Słupsk. W latach 1946-1947 był proboszczem parafii Wytowno koło Słupska. Przez kolejne dwa lata (do 1949 r.) dusz- pasterzował w Słupsku w parafii Świętej Rodziny22. Ks. Karol Chmielewski pochodził z Krzemieńca Wołyńskiego. Był kapłanem archidie- cezji lwowskiej. 28 I 1946 r. przejął od ks. J. Ziei parafię św. Ottona w Słupsku. W 1947 r. powierzono mu już samodzielną placówkę duszpasterską przy kościele Najświętszej Maryi Panny w Słupsku. Po ustanowieniu 1 VI 1948 r. parafii pw. NMP Królowej Różańca św. został jej proboszczem23. Ks. Franciszek Krajewski urodził się pod Opocznem. 7 VII 1937 r. złożył śluby wieczy- ste w Zgromadzeniu Salezjańskim. 20 IV 1941 r. przyjął święcenia prezbiteriatu z rąk abpa Romualda Jałbrzykowskiego. Podjął pracę duszpasterską na Wileńszczyźnie. Po wojnie pracował w Łodzi, Szczecinie, Warszawie, Dębnie Lubuskim. 31 VIII 1949 r. został pro- boszczem parafii pw. Św. Rodziny i św. Judy Tadeusza w Słupsku24. Ks. Wiktor Haas Panecki w czasie okupacji niemieckiej z polecenia władz kościelnych został kapelanem Armii Krajowej w powiecie lubaczowskim. Nazwiska ojczyma „Panec- ki” zaczął używać po wojnie dla zmylenia tropów Urzędu Bezpieczeństwa. Od września 1948 r. pracował w Niższym Seminarium Duchownym w Gorzowie Wielkopolskim. 13 VI 1959 r. został mianowany dyrektorem Niższego Seminarium Duchownego w Słupsku. Szkoła, otwarta 1 IX 1947 r., została zlikwidowana przez władze komunistyczne 15 VII 1960 r.25 Ks. Witold Szymczukiewicz urodził się pod Petersburgiem. W czasie wojny był dusz- pasterzem na Wileńszczyźnie. Pełnił funkcję kapelana 3. Brygady AK. Po wojnie pracował w Kartuzach. W latach 1950-1960 był proboszczem w Ugoszczy, w dekanacie Bytów. W latach 1960-1964 proboszczem parafii w Wałczu. 20 II 1964 r. został mianowany admini- stratorem parafii pw. NMP Królowej Różańca św. w Słupsku26. Pierwszym polskim proboszczem w Miastku został ks. Jan Karnicki. Ks. Jan Zieja, urzędujący w Słupsku, poprosił go o opiekę nad osadnikami przybyłymi do powiatu mia- steckiego. Po zatwierdzeniu przez gorzowskiego administratora apostolskiego w sierpniu 1945 r. ks. J. Karnicki mógł rozpocząć swoją posługę. W grudniu 1945 r. katolikom został

22 Z. Machura, Cztery słupskie lata, Słupsk 2002. 23 E. Wiązowski, Pierwszy proboszcz parafii pod wezwaniem NMP Królowej Różańca świętego w Słup- sku po II wojnie światowej ksiądz prałat Karol Chmielewski [w:] Kapłani trudnych czasów, red. L. Laskowski, Koszalin 2015, s. 29-31. 24 E. Wiązowski, Ks. Franciszek Krajewski – pierwszy proboszcz salezjanin w parafii pw. Św. Rodziny i św. Judy Tadeusza w Słupsku, a zarazem pierwszy salezjanin na Ziemi Słupskiej [w:] Kapłani trudnych czasów, red. L. Laskowski, Koszalin 2015, s. 69-71. 25 T. Pączek, Ksiądz infułat Wiktor Haas Panecki 1915-2001 [w:] Kapłani trudnych czasów, red. L. Laskowski, Koszalin 2015, s. 13-17. E. Wiązowski, Ks. prałat dr Witold Szymczukiewicz – drugi proboszcz parafi pw. NMP Królowej 26 Różańca świętego w Słupsku, dziekan w latach 1964-1979 [w:] Kapłani trudnych czasów, red. L. La- skowski, Koszalin 2015, s. 58-61. 40 Rocznik Koszaliński 2015 przekazany miejscowy kościół ewangelicki. 23 XII 1945 r. odbyło się poświęcenie kościo- ła i nadanie mu tytułu NMP Wspomożycielki Wiernych27. Na uwagę zasługują biografie dwóch kapłanów, którzy stali się współpracownikami bpa Ignacego Jeża w czasie organizacji struktur diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej – ks. infułata Józefa Jarnickiego i ks. kanonika Bernarda Mielcarzewicza. Ks. Józef Jarnicki pochodził z diecezji łomżyńskiej. Był żołnierzem Armii Krajowej, a potem członkiem zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Nękany przez Urząd Bezpieczeń- stwa, nie mógł studiów w seminariach duchownych w Polsce centralnej. Trafił do semina- rium gorzowskiego, gdzie zakończył formację kapłańską. W 1960 r. został administratorem parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Koszalinie. Po powstaniu diecezji koszalińsko- -kołobrzeskiej był delegatem ordynariusza do rozmów z Urzędem Wojewódzkim i oficja- łem Sądu Biskupiego28. Młodsze pokolenie reprezentował ks. Bernard Mielcarzewicz, pochodzący z Bydgosz- czy – wyświęcony 14 VII 1957 r. przez bpa Edmunda Nowickiego w katedrze oliwskiej. Pracował w Międzyrzeczu Wlkp., Gorzowie Wlkp., Szczecinie. 25 III 1962 r. objął posłu- gę administratora parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Rozalii z Palermo w Wierzchucinie. Kierowanie parafią przypadło na czas wzmagającej się walki komunistów z Kościołem, po ustępującej odwilży Października’56. W czasie konferencji rejonowej księ- ży w Słupsku w dniu 18 IX 1962 r. padły obrazowe, ostre słowa bpa Wilhelma Pluty: „Ogo- łocą nas ze wszystkich materialnych dochodów, ale z wiary nas nie ogołocą! Chrystusowi wszystko zabrali, nawet jego suknie! Upodobnimy się do niego”. Jednym z głównych pro- blemów była sprawa własności kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Władze nie uznawały praw własnościowych do świątyń i innych nieruchomości. Żądały płacenia podatków, a Kościół tego odmawiał. Parafia w Wierzchucinie stała się w tym czasie wręcz przykładowym obszarem walki o wolność wyznania i prawo do misji duszpasterskiej Ko- ścioła. Ks. Bernardowi Mielcarzewiczowi bp Ignacy Jeż powierzył później w Kurii Bisku- piej funkcję notariusza i referenta majątkowego – a potem kanclerza Kurii29. Decyzje papieża Pawła VI z 28 VI 1972 r. uregulowały stan prawny Kościoła katolic- kiego na dużym obszarze Polski (15%). Na Ziemiach Zachodnich i Północnych erygowano trzy diecezje: gorzowską, szczecińsko-kamieńską i koszalińsko-kołobrzeską. Skończył się długoletni okres niepewności. Utworzenie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w 1972 r. zamknęło pierwszy bardzo burzliwy i często dramatyczny, z perspektywy ludzkich losów, etap odrodzenia katolicyzmu na Pomorzu Środkowym. Rozpoczął się następny etap w hi- storii lokalnego Kościoła i społecznej integracji.

27 P. Zieliński, 95 lat katolicyzmu w Miastku. Zarys dziejów 1917-2012 [w:] Kapłani trudnych czasów, red. L. Laskowski, Koszalin 2015, s. 109-110. 28 I. Jeż, Ks. infułat Józef Jarnicki (7 stycznia 1922-13 listopada 2003) – wspomnienie, „Koszalińsko- -Kołobrzeskie Wiadomości Diecezjalne” 2003, nr 10/12, s. 48-54. 29 L. Laskowski, Ks. kanonik Bernard Mielcarzewicz – biografia kapłana trudnych czasów [w:] Kapła- ni trudnych czasów, red. L. Laskowski, Koszalin 2015, s. 43-51. Xxxxxxxxxxxxx 41

Anna Gut

Pomniki i miejsca pamięci w twórczości Zygmunta Wujka – wybrane realizacje artysty

ygmunt Wujek jest artystą nieprzeciętnym. Od ponad pięćdziesięciu lat zaj- muje czołowe miejsce w środowisku artystycznym Pomorza Środkowego. ZCzłowiek o wszechstronnych horyzontach humanistycznych: rzeźbiarz, meda- lier, rysownik, aktywista, wykładowca, profesor Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej – w sztuce – nieustanny kontynuator „nurtu pamięci”.

„Z perspektywy czasu – jak sam uważa – największy wpływ na kształt własnej sylwetki ar- tystycznej miały pierwsze lata życia i trudne dzieciństwo (...)”. Mówi o sobie „dziecko wojny”1. Artysta urodził się 22 września 1938 roku w przygranicznym mieście Rawiczu. Ojciec – Kazimierz – był nauczycielem, matka – Marta z domu Słoma – zajmowała się pielęgnacją ogniska rodzinnego. W trakcie wojny, kiedy ojca wywieziono na roboty pod Drezno – ra- zem z matką trafił doReichu – Forst Lauzitz. Z tymi wydarzeniami i przeżyciami wiąże się głęboka trauma, lęk i strach, który nosi do dnia dzisiejszego. Zygmunt Wujek od najmłodszych lat zmuszony był obcować ze zniszczeniem, okru- cieństwem wojny, a także ze śmiercią. Jako dziecko był świadkiem wielu drastycznych wydarzeń. Doświadczenia te na zawsze zmieniły i w pewnym sensie ukształtowały indy- widualny ogląd świata, ale też wyznaczyły drogę twórczą. Po wojnie artysta powrócił do wsi Trzebosz koło Bojanowa. Rozpoczął naukę w pierw- szej klasie szkoły podstawowej. Następnie w Poznaniu ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Ignacego Jana Paderewskiego potem Marcina Kasprzaka, z którego to wyniósł zainte- resowania historią sztuki. W latach pięćdziesiątych XX wieku odbył studium nauczyciel- skie w Instytucie Pedagogicznym. „W trakcie kształcenia – jak wspomina – podlegałem wpływom profesorów, często usuwanych z uniwersytetów w latach stalinowskich. Oso- biste zainteresowanie plastyką, wiązało się bezpośrednio z przeniknięciem do środowiska artystycznego. Na drodze zawodowej zetknąłem się między innymi z małżeństwem Oźmi- nów (Józefem i Łucją) – absolwentami Akademii Rzymskiej – z którymi wspólnie praco- wałem przy scraffitach na Starym Rynku w Poznaniu”. W latach 1959-1965 studiował na Wydziale Rzeźby Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Z biegiem lat docenia również wielu innych artystów, którzy w różny sposób, mniej lub bardziej bez- pośredni, wpłynęli na rozwój jego drogi zawodowej. Przy tej okazji wymienia: Jacka Pu- geta, Bazylego Wójtowicza, Józefa Bakalarczyka, Irenę Rodzińską, Hipolita Polańskiego, Tadeusza Brzozowskiego i innych. „Studia artystyczne – jak stwierdza – ukierunkowały i ugruntowały zainteresowania, które z czasem stały się też zawodem”.

1 Przytoczone informacje dotyczące biografii artysty, w tym cytowane wypowiedzi znajdują się w posiada- niu autorki artykułu, która od 2012 r. systematycznie gromadzi różnorodną dokumentację życia i twórczości Zygmunta Wujka. Prywatne archiwum autorki obejmuje: zarejestrowane wywiady z artystą i dokumentację fotograficzną dzieł w formie cyfrowej, a także dokumenty przekazane przez artystę osobiście. Zgromadzone materiały w całości opublikowane zostaną w przygotowywanej aktualnie monografii Zygmunta Wujka. 42 Rocznik Koszaliński 2015

Po obronie dyplomu, z udziałem prof. Franciszka Duszeńko w części poświęconej ba- talistyce, artysta pracował w Pałacu Kultury w Poznaniu, gdzie zdobył doświadczenie w przygotowywaniu licznych ekspozycji oraz instalacji artystycznych. Uzyskaną wiedzę, wykorzystał później w pracy z młodzieżą, między innymi na zajęciach plastycznych w Domu Poprawczym. Z Koszalinem związany jest od końca studiów. Początkowo zatrudniony był w Kurato- rium Oświaty, następnie uczył w Technikum Budowlanym. W latach 1968-1978 prowadził Galerię Nadbałtycką Klubu Międzynarodowej Prasy i Książki. Współpracował wówczas ze znanymi galeriami sztuki współczesnej, między innymi z Galerią Boguckich w Warszawie czy BWA w Krakowie. W 1967 roku założył Grupę Artystyczną 67, która miała charakter interdyscyplinarny. Owocem działającej ponad dwadzieścia lat grupy jest kolekcja zgroma- dzona w Muzeum w Koszalinie. Przekazane przez artystów prace dokumentują działalność plastyczną polskiej awangardy lat 1963-1981. „Prace te – jak mówi Zygmunt Wujek – są me- taforą tamtych lat. Symbolem ówczesnego wyjścia ku wolności i utrzymaniem więzi z kul- turą zachodu. Mój kontakt w tamtym okresie twórczym z nowymi nurtami sztuki i integracja sztuki z nauką, spowodowała, że osobiste dokonania w pełni wpisały się w dorobek Osiek”2. W trakcie stanu wojennego – po zdelegalizowaniu Związku Polskich Artystów Plasty- ków – artysta tworzył głównie do galerii przykościelnych i prywatnych. Mimo ograniczeń zawsze utrzymywał kontakt z organizacjami kombatanckimi na Pomorzu. W latach osiem- dziesiątych XX wieku uczył w Liceum Plastycznym, dzisiaj im. Władysława Hasiora. Jest współorganizatorem kierunku Wzornictwa na Politechnice Koszalińskiej. W 1998 roku obronił doktorat na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, związany z obiektami pamięci w plakietach i medalierstwie. Rok później podsumował swój dorobek rzeźbiarski wystawą w Muzeum Koszalińskim. W 2011 roku miało miejsce uroczyste otwarcie wystawy habili- tacyjnej, zorganizowanej w przestrzeni bunkrów atomowych w Podborsku, koło Białogar- du3. W 2014 roku Zygmunt Wujek – zgodnie z uchwałą Rady Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie – na podstawie oceny ogólnego dorobku artystycznego oraz przedstawionej rozprawy habilitacyjnej „Obiekty pamięci Pomorza Środkowego” uzyskał najwyższy stopień naukowy doktora habilitowanego w zakresie sztuk plastycznych. Re- cenzentami w postępowaniu habilitacyjnym byli: prof. Andrzej Jocz, prof. dr hab. Aleksan- der Śliwa, prof. Józef Petruk oraz prof. Alojzy Gryt. Zgromadzone w Podborsku obiekty rzeźbiarskie stanowiły swoiste resume drogi twórczej artysty. Prace bezpośrednio nawiązywały do osobistych przeżyć z okresu woj- ny. Wśród nich były konstrukcje o wymownych tytułach: „Pramatka” (2006 r.), „Syrenia pieśń” (2006 r.), „Koniolud” (2005 r.), „Luft IV” (2005 r.), „Polska Walcząca II D” (2002 r.), „Karcer” (2006 r.), „Męczennicy Pomorza” (2007 r.)4 itd. Ekspozycje rozmieszczone

2 Zob. Awangarda w plenerze: Osieki i Łazy 1963-1981, Koszalin 2008. 3 W grudniu 2011 r. wystawę Zygmunta Wujka zwiedziło 6.000 tys. osób. Został nagrany film w reży- serii Leszka Orlewicza. 4 W tym miejscu odsyłam czytelników do pracy habilitacyjnej – katalogu z wystawy Zygmunta Wujka pt. „Obiekty pamięci Pomorza Środkowego”. Bunkry atomowe , Koszalin 2013. Nakład autorski, druk Igomar Koszalin, przy współpracy Politechniki Koszalińskiej Instytutu Wzornictwa i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jeden egzemplarz w posiadaniu autorki artykułu. Praca nie posiada numeru ISBN. Pomniki i miejsca pamięci w twórczości Zygmunta Wujka 43 na pięciuset metrach kwadratowych, pozwoliły wyłonić obszar dotąd zamknięty i włączyć go do współczesnych rozwiązań urbanistycznych i przestrzennych Białogardu oraz Ty- chowa. Prace projektowe nad wystawą – jak wspomina autor – rozpoczął już pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku, czego efektem jest między innymi „Popiersie pilota ame- rykańskiego” prezentowane obecnie w Muzeum Lotnictwa Amerykańskiego w Stanach Zjednoczonych5. Uwypuklane przez Zygmunta Wujka „Piętno pamięci w życiu” jest fundamentem nie- mal wszystkich dokonań artystycznych. „Z prostych idei – jak stwierdza – wchodziłem w realizację nowych prac, których głównym przesłaniem, była i jest natura Pomorza oraz historia tych ziem. Realizacje obrazują nową świadomość pokoleń po traumie wojennej, których czuję się powiernikiem, iż jesteśmy gospodarzami tej ziemi”.

***

Zarys biografii Zygmunta Wujka w pełni obrazuje bogatą paletę twórczych inspiracji autora i jego rozmaitość dokonań artystycznych. Niniejszy artykuł ograniczy się do za- prezentowania wybranych dzieł, które upamiętniają nie tyle ważne wydarzenia w historii Polski, ale przede wszystkim mieszkańców Pomorza Środkowego. Pomniki Zygmunta Wujka najczęściej nawiązują do tematyki ostatniej wojny. W myśl słów artysty: „Jestem zakładnikiem pokolenia dzisiejszych kombatantów. Ukształtowała ich wojna, wiele przeżyli i chcą za wszelką cenę utrwalić to, co w nich siedzi. Wiele niewypowiedzia- nych emocji, wspomnień i cierpienia. Ja jestem jednym z nich, czuję podobnie i im ulegam (...)”6. Wieloletnia działalność w ramach Ochrony Miejsc Pamięci, Walki i Męczeństwa oraz współpraca z kombatantami, dała plon licznym realizacjom na obszarze całego Pomorza. Wy- mienić tu można między innymi: „Pomnik straconych pilotów amerykańskich” na cmentarzu wojennym w Szczecinku7 (1981 r.); prace z cyklu monumentów poświęconych żołnierzom I Armii Wojska Polskiego walczących w obronie wału pomorskiego: w Kaliszu Pomorskim, w Drawsku Pomorskim, w Karsiborze (wszystkie z lat 80. XX w.); „Pomnik – miejsce spoczynku żołnierzy Armii Krajowej” na cmentarzu wojennym w Kołobrzegu (lata 80. XX w.); pomnik w Podborsku (lata 90. XX w.) czy lapidaria na cmentarzach: w Koszalinie, w Kołobrzegu, w Złocieńcu – „Pamięci zmarłych niemieckich mieszkańców miasta Złocieniec” (realizowane nieprzerwanie od lat 80. XX w.); „Pomnik pamięci mieszkańcom, którzy tworzyli polskość na ziemi Gościńskiej” (2000 r.); „Panteon II wojny światowej” w Bobolicach (od 1989 r.). Nie można pominąć również realizacji ku pamięci społeczności żydowskiej w Koszalinie: „Głazu Pamięci” (1999 r.) oraz „Pomnika upamiętniającego Nowy Cmentarz Żydowski” (2006 r.), na terenie dzisiejszej Politechniki Koszalińskiej przy ulicy Racławickiej. Większość realizacji przypada na lata osiemdziesiąte XX wieku. Czas Solidarności – jak wspomina Zygmunt Wujek – dał mu motywację upamiętniania ludzi i miejsc, dotąd od-

5 Zob. www.timothyblotz.files.wordpress.com/2011/10/wally-bust-11.png (dostęp: 07.04.2016). 6 J. Markowska, Robotnik od kamienia, dod. Gość koszalińsko-kołobrzeski, „Gość Niedzielny”, 2007, nr 28, s. IV-V. 7 Pomnik jest mogiłą lotników amerykańskich zestrzelonych nad Wilczymi Laskami we wrześniu 1944 r., gdy wracali po zrzutach zaopatrzeniowych dla powstańczej Warszawy. [Il. 1] 44 Rocznik Koszaliński 2015 suniętych lub atakowanych przez opinię publiczną: „Moja współpraca z historykami połą- czyła mnie z pracami badawczymi i opiniodawczymi w Radzie Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa oraz Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich i Stalinowskich. Zrealizowałem pomniki: Ofiar Bolszewizmu w Koszalinie i [wspomniany wyżej] Panteon Drugiej Wojny Światowej w Bobolicach. Dominujący nurt tematyki wojennej w mojej działalności arty- stycznej, pozwolił mi spotkać wielkie osobowości, wymienić mogę: kardynała Ignacego Jeża, Jana Nowaka Jeziorańskiego, ks. Jana Bożyszkowskiego. Do dziś braterstwem zwią- zany jestem z kombatantami i żołnierzami Armii Krajowej”. Do jednych z najciekawszych pod względem formy artystycznej należą pomniki z lat dziewięćdziesiątych XX wieku: „pilotów alianckich w Tychowie” oraz dwa pomniki w Bornym Sulinowie poświęcone żołnierzom polskim z oflagu II D Gross Born i oficerom francuskim z oflagów II D i II B Gross Born. „Pomnik pamięci lotników alianckich” (il. 1) powstał w 1992 roku z inicjatywy Ame- rykańskiego Komitetu Ocalałych Byłych Więźniów (American Ex-Prisoners of War Non Solum Armis). Stoi na terenie dawnego niemieckiego obozu jenieckiego Stalag Luft IV Gross Tychów, w pobliżu ruin bunkra oraz fundamentów baraków. Z tego miejsca – w 1945 roku – lotnicy wyruszyli na „Marsz śmierci”, aż pod szwajcarską granicę. W skład rozle- głej i wieloaspektowej kompozycji rzeźbiarskiej wchodzą: dwa okazałe głazy, kamienna rzeźba usytuowana pomiędzy nimi, rząd siedmiu kamieni polnych – symbolizujących mo- giły poległych żołnierzy, pochowanych na terenie obozu oraz dziewięć granitowych płyt, upamiętniających niektórych jeńców z imienia i nazwiska. Środek założenia artystycznego wyznacza około trzy metrowa rzeźba pilota w charakterystycznym nakryciu głowy ame- rykańskich, kanadyjskich i brytyjskich lotników z okresu II wojny światowej. W postać wkomponowane jest śmigło samolotu – pierwotnie wykonane z brązu oraz dwie kamienne tablice, z informacją w języku angielskim i polskim: „Obóz jeniecki alianckich lotników z wojny 1944-1945”. Pośrodku śmigła samolotu widnieje znak Amerykańskiego Komitetu Ocalałych Byłych Więźniów. Z lewej strony figury pilota – znajduje się płaskorzeźba ma- szerującego lotnika. Powyżej znak i godło Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. A na prawym boku rzeźby – plan obozu. Całość kompozycji dopełniają dwa głazy ustawione w równej odległości od rzeźby centralnej. Podobnie jak ona, usytuowane są na kamiennych cokołach. Na nich również autor umieścił tablice pamiątkowe, po lewej w języku angiel- skim, po prawej w języku polskim. Tekst w całości brzmi: „MAJ 1944 – LUTY 1945. OBÓZ JEŃCÓW WOJENNYCH LUFT IV. KIEFHEIDE BEI GROSS TYCHÓW /POD- BORSKO/. GDZIE WIĘZIONO 10000 LOTNIKÓW Z U.S.A., KANADY, W. BRYTA- NI, FRANCJI, BELGI, AUSTRALII, POLSKI, ROSJI I INNYCH KRAJÓW. 6 LUTEGO 1945 OBÓZ EWAKUOWANO MARSZEM ŚMIERCI DO STALAGU XI B, Z KTORE- GO JEŃCÓW WYZWOLONO 2 MAJA”. W odniesieniu do innych realizacji artysty – upamiętniających pomorskie miejsca pa- mięci – założenie w Modrolasie jest wyjątkowe pod wieloma aspektami. Przede wszystkim powstało ku czci pamięci ofiar niemieckich obozów jenieckich. Odnosi się do wydarzeń historycznych, które z racji osobistych przeżyć rzeźbiarza, są mu bardzo bliskie. A pod względem artystycznym – miejsce usytuowania pomnika – umożliwiło Zygmuntowi Wuj- kowi stworzenie kompozycji niezwykle przestrzennej, złożonej z kilku części. Przez co przesłanie jej wyrażone zostało w sposób pełny i kompletny. Wyraz artystyczny pomnika wzmacnia surowa struktura kamienia, z której tylko we fragmentach wyłania się kształt Pomniki i miejsca pamięci w twórczości Zygmunta Wujka 45 głowy pilota czy śmigło samolotu – ale nawet i te elementy rzeźbiarskie potraktowane zostały przez artystę w sposób umowny. Zygmunt Wujek jest twórcą, który przywiązuje dużą wagę do metafizycznego i symbo- licznego znaczenia kamienia, co na przykładzie omawianego pomnika ujawniło się między innymi w kompozycji siedmiu głazów polnych – nawiązujących do szeregu żołnierzy i przenośni literackiej „Kamieni rzucanych na szaniec”. Mnogość historycznych treści ujawnia się również w pomnikach w Bornym Sulinowie, które łączy dodatkowo podobna forma artystyczna. Każdy monument tworzą dwa pionowe słupy, podzielone na segmenty, gdzie różne rozwiązanie proponuje artysta w przestrzeni między nimi. W pomniku upamiętniającym żołnierzy polskich z oflagu II D Gross Born(il. 2) Zygmunt Wujek umieścił pomiędzy kamiennymi blokami krzyż z wizerunkiem Chry- stusa. Nie sięga on podłoża, wsparty jest jedynie na niewielkim słupie kamiennym, na którym widnieją informacje dotyczące wydarzenia, któremu poświęcone jest całe założe- nie „TU W KŁOMINIE POLSCY OFICEROWIE W OBOZIE JENIECKIM OFLAG II D GROSS BORN 1939-1945 WALCZYLI I PRACOWALI NA POLU TEATRU SZTU- KI LITERATURY SZKOLNICTWA NAUKI I DZIENNIKARSTWA. KŁOMINO 11 XI 1998 MIESZKAŃCY ZIEMI KOSZALIŃSKIEJ”. Dodatkowych treści dostarczają liczne symbole wyryte w słupach, wśród których dostrzec można maski, paletę malarską, pióro z atramentem i inne znaki nawiązujące do artystycznej aktywności jeńców w obozach. Na górnych segmentach bloków kamiennych pomnika, wspierających krzyż, widnieje data funkcjonowania oflagu II D (1939-1945) oraz Znak Polski Walczącej. Z kolei przestrzeń pomiędzy kamiennymi słupami w Pomniku oficerów francuskich z oflagów II D i II B(il. 3), wypełnia trzeci lekko cofnięty blok, z umieszczoną na nim brązową tablicą z napisem w języku francuskim oraz polskim: „PAMIĘCI OFICERÓW FRANCU- SKICH Z OFLAGÓW II D i II B ZMARŁYCH W NIEWOLI W LATACH 1940-1945. A W SZCZEGÓLNOŚCI PORUCZNIKA ANDRE RABIN ZABITEGO PRZEZ NIEMCÓW Z BLISKA U WYJŚCIA Z PODKOPU W TRAKCIE USIŁOWANIA UCIECZKI”. Kamienne bloki monumentu zdobią daty wydarzenia 1940-1945 oraz wykute w kamieniu odznaczenia wojskowe: Francuski Krzyż Wojenny i Krzyż Wojskowy. O tych pomnikach Zygmunt Wujek wypowiada się w następujący sposób: „Podjęty wysiłek jest oddaniem honoru żołnierzom wielu narodowości, za ich hart ducha, zniewolenie, trudy i bezwzględność traktowania. Nie- wola nie złamała ich patriotyzmu, co jest widoczne w ich sztuce obozowej”8.

***

Szczególne miejsce w twórczości Zygmunta Wujka zajmuje rozległa działalność re- stauratorska. Oprócz renowacji obiektów i wnętrz sakralnych, podejmował on prace zwią- zane między innymi z ludwisarstwem oraz odbudową dzwonów utraconych w I i II wojnie światowej. Pracował nad obiektami pamięci przy sarkofagach, kapliczkach, cmentarzach i wielu innych zabytkach z terenów Pomorza. Od lat dba i konserwuje inny ważny symbol Koszalina – pomnik „Tym, co walczyli o polskość i wolność Ziem Pomorza” (1977 r.) tzw. „Płonące ptaki”, autorstwa Władysława Hasiora.

8 Fragment wspomnień Zygmunta Wujka, w posiadaniu autorki artykułu. 46 Rocznik Koszaliński 2015

Od 1972 roku artysta budował swoją pracownię – dom, który powstał ze zbioru zna- lezionych i wybranych przeze niego obiektów, pochodzących od czasów najdawniejszych po współczesne. Zmaterializowanie idei łączenia rzeczy porzuconych i nadanie im nowego znaczenia, zawarł między innymi w pracy „Mur Pamięci”, będącej częścią architektury przy dawnym szlaku pontniczym, na którym wybudowany jest dom artysty 9. „Przetrans- portowanie elementów w dziedzictwo Pomorza – jak twierdzi Zygmunt Wujek – zawsze było i pozostaje moim przesłaniem”. Wśród licznych reliktów przeszłości znajdujących się w atelier twórcy, na wyjątkową uwagę zasługuje historia „głowy w hełmie” – będąca fragmentem pomnika „Ku czci po- ległych” żołnierzy niemieckich ofiar I wojny światowej w Białogardzie. Losy monumentu dobrze oddają burzliwą historię Pomorza, w której czynnie uczestniczy Zygmunt Wujek. Prace nad pomnikiem autorstwa Wilhelma Otto trwały od około 1920 roku. Uroczyste odsłonięcie, z honorami wojskowymi, zainaugurowano latem 1924 roku. Impuls dla tego wydarzenia – jak pisze autorka monografii Wilhelma Otto Julia Witt – dał specjalnie utwo- rzony przy tej okazji Komitet Pamięci10. Monument pierwotnie usytuowany był w cen- trum białogardzkiego rynku. Przedstawiał zrozpaczonego, nagiego mężczyznę, ubranego jedynie w hełm z okresu I wojny światowej, klęczącego na wysokim piedestale. Z rękoma spoczywającymi na kolanach i głową wymownie spuszczoną w dół. Na cokole widniały nazwiska poległych. W 1933 roku pomnik „Ku czci poległych” został przeniesiony do miejskiego parku, przy dzisiejszej ulicy Kołobrzeskiej, nieopodal cmentarza żołnierzy radzieckich. Na początku lat siedemdziesiątych XX wieku – na wniosek władz miejskich – dzieło Wilhelma Otto naka- zano ostatecznie rozebrać i zakopać. Wydarzenie to zbiegło się z tzw. „porządkowaniem” cmentarza radzieckiego. Równocześnie zostały zlecone prace nad nowym pomnikiem – upa- miętniającym żołnierzy radzieckich z okresu II wojny światowej – który stoi na cmenta- rzu do dnia dzisiejszego. Kamienna głowa klęczącej postaci, do lat siedemdziesiątych XX wieku znajdowała się na terenie nekropoli, co potwierdzają relacje mieszkańców miasta11. Dopiero w trakcie prac kamieniarskich przy nowym cmentarzu, znaleziskiem zainteresował się Zygmunt Wujek. Jak sam wspomina, był świadkiem „turlania głowy” przez miejscową młodzież. Rzeźbę przewiózł do swojej pracowni, gdzie przeleżała ponad czterdzieści lat12. Do czasu, kiedy dowiedzieli się o niej członkowie Fundacji Strażnicy Historii z Koszalina, którzy postanowili odnaleźć miejsce zasypania monumentu i odkopać go. Czego ostatecznie dokonano dwudziestego drugiego kwietnia 2012 roku13. Następnie zdekomponowany po- mnik przetransportowano do zakładu energetycznego, skąd trafił do pracowni artystycznej Zygmunta Wujka (il. 4, 5). Aktualnie trwa renowacja dzieła, a losy jego są wciąż niepewne.

9 W bryle bursztynu znalezionej w fundamentach domu i pracowni, Zygmunt Wujek wyrzeźbił Ma- donnę z Dzieciątkiem, którą osobiście przekazał Ojcu Świętemu – Janowi Pawłowi II w Watykanie w 1985 r. 10 J. Witt, Vom Handwerk zur Kunst. Die Bildhauer Wilhelm und Carl Otto aus Harzgerode, Halberstadt 2013, s. 67-68. 11 J. Roszkowski, Pomnik wyszedł z ziemi, „Głos Koszaliński” 2012, nr 95, s. 3. 12 Informacje pochodzą z rozmowy przeprowadzonej z Zygmuntem Wujkiem w dn. 04.04.2016 r. (wy- wiad w posiadaniu autorki artykułu). 13 Przemysław Weprzędz, Podnieśli upadłego, „Kurier Szczeciński” 26.04.2012, s. 15. Pomniki i miejsca pamięci w twórczości Zygmunta Wujka 47

Przytoczona powyżej historia niemieckiego upamiętnienia i rola jaką odgrywa w niej Zygmunt Wujek świadczy o niebywałej wrażliwości, ale i zaangażowaniu oraz szacunku artysty wobec pamięci o dorobku dawnych twórców regionu. Można wspomnieć, że dzięki artyście zbiory Muzeum w Koszalinie – w latach siedemdziesiątych XX wieku – wzbo- gacone zostały o znalezione przez niego rzeźby Joachima Utecha (1889-1960), kolejnego pomorskiego artysty, związanego z Białogardem do 1945 roku. Twórczość artysty Zygmunta Wujka stanowi swoiste kompendium wiedzy na te- mat sztuki po 1960 roku. Skala i różnorodność dorobku artystycznego budzi szacunek i respekt młodszych adeptów sztuki. Działalność ta wymyka się sztywnym ramom aka- demickiej klasyfikacji. Jednak z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że jest ona świadoma i konsekwentnie prowadzona. Dominuje w niej tematyka wojenna, której fun- damentem jest Pamięć14.

14 Zob. A. Gut, Megality Zygmunta Wujka, Koszalin 2013. 48 Rocznik Koszaliński 2015

1. Pomnik pamięci lotników alianckich, -, 1992 r., piaskowiec, granit – fragment założenia: rzeźba pilota i dwa głazy. Stan z 2012 r. Fot. A. Gut

2. Pomnik upamiętniającym żołnierzy polskich z ofla- gu II D Gross Born, Borne Sulinowo, 1998 r., granit. Stan z 2012 r. Fot. A. Gut Pomniki i miejsca pamięci w twórczości Zygmunta Wujka 49

3. Pomniku oficerów francuskich z oflagów II D i II, B Borne Su- linowo, lata 90. XX w., granit, żeliwo. Stan z 2012 r. Fot. A. Gut

4. Pomnik poległych w I wojnie światowej, Wilhelm Otto, 1925 r. Pierwotnie Rynek Staromiejski w Białogardzie, na- stępnie cmentarz wojenny. Obecnie w pracowni artystycznej Zygmunta Wujka. Stan z 2012 r. Fot. A. Gut 50 Rocznik Koszaliński 2015

5. Pomnik poległych w I wojnie światowej, Wilhelm Otto, 1925 r. Pierwotnie Rynek Sta- romiejski w Białogardzie, następnie cmentarz wojenny. Obecnie w pracowni artystycznej Zygmunta Wujka. Stan z 2016 r. Fot. A. Gut Xxxxxxxxxxxxx 51

Ryszard Marczyk

Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990

latach 1972-1975 przeprowadzono zmiany w organizacji i funkcjonowaniu władzy i administracji państwowej. Zapoczątkowały je trzy ustawy. Pierwsza, z 1972 r., dotyczyła organów wiejskich i umożliwiła likwidację istniejących W1 gromad . W ich miejsce powołano nowe jednostki administracyjne – gminy, które stały się organami administracji państwowej. Przejęły one dotychczasowe funkcje wykonawczo-za- rządzające prezydium gromadzkiej rady narodowej. Druga z nich wprowadziła jednolite zasady organizacji i funkcjonowania administracji terenowej2. Nowo powołane terenowe organy administracji państwowej przejęły kompetencje od likwidujących się prezydiów rad narodowych i ich wydziałów. W ten sposób prezydia rad narodowych i ich komórki wewnętrzne utraciły samodzielność i stały się komórkami wewnętrznymi terenowych or- ganizacji administracji państwowej (toap) szczebla miejskiego, miejsko-gminnego czy też wojewódzkiego. Rola prezydium miejskiej rady narodowej czy też wojewódzkiej została ograniczona do roli ciała kierującego pracami rady. W wyniku zmian nastąpiło rozdzielenie organu uchwałodawczego, jakim była rada, od organu wykonawczego, którym były toap. Pierwsze inauguracyjne posiedzenie Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie odbyło się 15 grudnia 1973 roku. W toku posiedzenia wybrano przewodniczącego rady i jego zastępców, uchwalono regulamin pracy rady, powołano stałe komisje3 i ich przewodniczących oraz opi- niowano kandydaturę na prezydenta miasta. Przewodniczącym rady został Waldemar Czy- żewski4, a jedynym kandydatem na stanowisko prezydenta miasta był Bernard Kokowski5. Prezydium rady składało się z przewodniczącego rady, jego zastępcy oraz z przewod- niczących wszystkich komisji stałych. Przewodniczący rady kierował pracami rady i jej prezydium. Prezydium wykonywało między innymi zadania związane z organizacją sesji, przygotowaniem materiałów na sesje i ich wstępnym opiniowaniem oraz koordynowało prace komisji stałych. Na pierwszym posiedzeniu prezydium 28 grudnia 1973 roku zatwierdzono statut Biura Miejskiej Rady Narodowej6. Biuro było podporządkowane przewodniczącemu Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie i wchodziło jako jednostka organizacyjna w skład struktu- ry organizacyjnej Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Kierował nim dyrektor powoływany przez prezydenta miasta za wiedzą i zgodą przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej.

1 Ustawa z 29 listopada 1972 roku o utworzeniu gmin i zmianie ustawy o radach narodowych, (w:) „Dziennik Ustaw” (dalej: Dz. U.) nr 49, poz. 312. 2 Ustawa z 22 listopada 1973 roku o zmianie ustawy o radach narodowych, (w:) Dz. U. nr 47, poz. 276. 3 Rodzaje komisji rad narodowych i ich skład liczbowy określała uchwała Rady Państwa z 6 grudnia 1973 roku, (w:) „Monitor Polski” (dalej: MP), nr 52, poz. 290. 4 Archiwum Państwowe w Koszalinie (dalej: AP Koszalin), Miejska Rada Narodowa w Koszalinie (dalej: MRN), sygn. 1, f. 11. 5 Tamże, f. 32. 6 AP Koszalin, MRN, sygn. 40, f. 7-9. 52 Rocznik Koszaliński 2015

Do zakresu działania Biura należało między innymi: 1. obsługa przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej, umożliwiająca i zapewniająca mu sprawne kierowanie pracami rady i jej prezydium, 2. obsługa prezydium i komisji rady, 3. udzielanie niezbędnej pomocy radnym w wykonywaniu mandatu, 4. prowadzenie obsługi administracyjnej, w tym opracowywanie protokołów sesji Miej- skiej Rady Narodowej, prezydium, komisji i radnych, 5. wykonywanie zadań związanych z wyborami do: Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Lu- dowej, rad narodowych i samorządu mieszkańców. W radzie powołano pięć komisji stałych, określono ich skład liczbowy oraz dokonano wyboru przewodniczących7. Utworzono następujące komisje stałe: 1. Rozwoju Gospodarczego i Gospodarki Miejskiej8, w skład której wchodziło 18 osób, 2. Zaopatrzenia, Usług i Rolnictwa9 w składzie 19 osób, 3. Zdrowia, Ochrony Środowiska i Spraw Socjalnych10 z 12 osobami, 4. Oświaty Wychowania i Kultury11 w składzie 14 osób, 5. Przestrzegania Prawa i Porządku Publicznego12 z 12 osobami. W lutym 1978 roku zostały przeprowadzone wybory do rad narodowych stopnia podsta- wowego. W wyniku ich ukonstytuował się nowy skład Miejskiej Rady Narodowej w Kosza- linie. Okres kadencji rady obejmował lata 1978-1982, ale w praktyce został wydłużony o dwa lata (do 1984), co było skutkiem wprowadzenia stanu wojennego. Pierwsza powyborcza sesja rady odbyła swoje posiedzenie 14 lutego 1978 roku. Wybrano przewodniczącego Rady13, jego zastępców14 oraz powołano komisje stałe rady15. Podobnie jak w poprzedniej kadencji,

7 AP Koszalin, MRN, sygn. 1, uchwała nr I/4/1973 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 15 grudnia 1973 roku w sprawie ustalenia rodzaju i składu liczbowego Komisji Miejskiej Rady Narodowej oraz powołania komisji i wyboru ich przewodniczących, s. 30-31. 8 Obejmowała sprawy: zagospodarowania przestrzennego, planowania gospodarczego i finansowego, budżetu miasta, budownictwa i inwestycji, zatrudnienia, terenowej koordynacji gospodarczej, utrzymania i rozbudowy urządzeń komunalnych, gospodarki mieszkaniowej. 9 Podlegały jej sprawy z zakresu: handlu i gastronomii, skupu, usług dla ludności, kooperacji handlu z przemysłem miejscowym, rozwoju produkcji rolnej. 10 Zakres jej działania obejmował sprawy: działalności placówek służby zdrowia i opieki społecznej, sportu i turystyki, zagospodarowania terenów rekreacyjnych i ochrony środowiska. 11 Obejmowała sprawy z zakresu: wychowania i wykształcenia dzieci i młodzieży, funkcjonowania szkół i innych placówek oświatowo-wychowawczych, upowszechniania kultury, czytelnictwa i opieki nad sztuką ludową. 12 Zajmowała się sprawami dotyczącymi: zabezpieczenia przestrzegania prawa przez społeczeństwo i organy państwowe, kontrolowała działalność kolegiów do spraw wykroczeń i sądownictwa społecznego, rozpatrywania skarg ludności, praworządności działania urzędów i instytucji na terenie miasta. 13 AP Koszalin, MRN, sygn. 7, uchwała nr I/1/1978 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 14 lutego 1978 roku w sprawie wyboru przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie, s. 21. W wyniku głosowania przewodniczącym został Stanisław Mazur. 14 AP Koszalin, MRN, sygn. 7, uchwała nr I/2/1978 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 14 lutego 1978 roku w sprawie wyboru zastępców przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie, s. 22. W wyniku głosowania zastępcami przewodniczącego rady zostali: Zbigniew Krez i Jarosław Mielnik. 15 Rady narodowe miast liczących od 50 do 100 tysięcy mogły powoływać maksymalnie 5 komisji stałych. Rodzaje komisji rad narodowych i ich skład liczbowy określała uchwała Rady Państwa z 31 maja 1975 roku; MP, nr 17, poz. 107. Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 53 powołano pięć komisji stałych16. Określono ich rodzaj i skład liczbowy oraz przeprowadzono głosowanie w sprawie wyboru przewodniczących. Były to następujące komisje: 1. Rozwoju Gospodarczego i Gospodarki Miejskiej w składzie 24 osób, 2. Zaopatrzenia Produkcji Rolnej i Usług, w skład której wchodziło 19 osób, 3. Zdrowia Ochrony Środowiska i Spraw Socjalnych w składzie 19 osób, 4. Wychowania, Oświaty i Kultury z 19 osobami, 5. Przestrzegania Prawa i Porządku Publicznego w składzie 23 osób17. Ostatnie posiedzenie sesji Rady, kończące sześcioletnią kadencję, odbyło się 22 marca 1984 roku. W tym okresie Miejska Rada Narodowa odbyła 35 sesji roboczych, prezydium 87, a jej komisje stałe 215 posiedzeń. Niedoskonałość przepisów o radach narodowych i zachodzące zmiany polityczno-go- spodarcze w kraju były przyczyną przeprowadzenia kolejnych korekt dotyczących systemu funkcjonowania rad. Znalazły one usankcjonowanie w nowej ustawie z 20 lipca 1983 roku18 o systemie rad narodowych i samorządzie terytorialnym19. Ustawa nie tylko określała za- dania i funkcje Rady ale stwarzała możliwości szerszego oddziaływania społeczeństwa na działalność Rady poprzez wprowadzenie samorządu mieszkańców. W praktyce zostały one wdrożone w kolejnej kadencji Rady, rozpoczynającej się w 1984 roku. 17 czerwca 1984 roku zostały przeprowadzone wybory do rad narodowych stopnia podstawo- wego i wojewódzkiego, które stały się zapowiedzią zmian zachodzących w systemie funkcjono- wania rad. Wprowadzono nową ustawę o systemie rad narodowych i samorządzie terytorialnym. Na pierwszej inauguracyjnej sesji Rady, która zebrała się 29 czerwca 1984 roku, wybrano prze- wodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie i trzech jego zastępców. Zwiększyła się liczba komisji stałych z pięciu do ośmiu20. Powołane zostały następujące komisje stałe: 1. Komisja Samorządu i Inicjatyw Społecznych, 2. Komisja Rozwoju Społeczno-Gospodarczego, Przestrzennego i Gospodarki Finansowej, 3. Komisja Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska, 4. Komisja Handlu, Drobnej Wytwórczości, Usług i Gospodarki Żywnościowej, 5. Komisja Oświaty, Wychowania i Kultury, 6. Komisja Zdrowia i Opieki Społecznej, 7. Komisja Przestrzegania Prawa i Porządku Publicznego 8. Komisja Kultury Fizycznej, Turystyki i Rekreacji.

16 AP Koszalin, MRN, sygn. 7, uchwała nr I/3/1978 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 14 lutego 1978 roku w sprawie ustalenia rodzaju i składu liczbowego Komisji Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie oraz powołania komisji i wyboru ich przewodniczących, s. 23-24. 17 Tamże, s. 24. 1. Komisji Rozwoju Gospodarczego i Gospodarki Miejskiej przewodniczyła Kozakowska Helena, 2. Komisji Zaopatrzenia Produkcji Rolnej i Usług przewodniczyła Dybowska Alicja, 3. Komisji Zdrowia Ochrony Środowiska i Spraw Socjalnych przewodniczyła Krzemieniecka Danuta, 4. Komisji Oświaty Wychowania i Kultury przewodniczył Rudecki Józef, 5. Komisji Przestrzegania Prawa i Porządku Publicznego przewodniczył Siuchta Andrzej. 18 Dz. U. nr 41 z 1983 r., poz. 185. 19 Obowiązywała od 1 lipca 1984 r. 20 AP Koszalin, MRN, sygn. 18, uchwała nr I/4/1984 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 29 czerwca 1984 roku w sprawie ustalenia rodzaju i składu liczbowego komisji Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie, s. 30. 54 Rocznik Koszaliński 2015

W związku z nową ustawą o radach narodowych przeprowadzono również zmiany na- tury organizacyjnej w funkcjonowaniu organu wykonawczego prezydenta tj. urzędu miej- skiego. Rozpoczęto tworzenie nowych komórek organizacyjnych w urzędzie tj. Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, Wydziału Geodezji i Gospodarki Gruntami, Wydziału Kultury i Sztuki, Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej. W drugiej połowie 1984 roku zostały przeprowadzone wybory do organów samorządu mieszkańców na tere- nie Koszalina. W tym celu miasto podzielono na 10 okręgów21, a na ich obszarach utwo- rzono komitety osiedlowe, które według potrzeb mogły tworzyć komitety obwodowe i domowe samorządu mieszkańców w obrębie osiedla. Kolejne wybory do rad narodowych przeprowadzono 19 czerwca 1988 roku. Zapoczątko- wały one kolejną kadencję Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie, której kadencja uległa skróceniu ze względu na zachodzące przemiany ustrojowe w państwie. Ich symptomem były pierwsze niezależne wybory do Sejmu i Senatu, przeprowadzone 4 czerwca 1989 roku. Pierwsze inauguracyjne posiedzenie Rady odbyło się 29 czerwca 1988 roku. Wybrano na nim przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej i trzech jego zastępców. Liczba ko- misji stałych pozostała taka sama jak w poprzedniej kadencji z tym, że dokonano drobnych zmian w nazewnictwie komisji. Powołano następujące komisje stałe Rady22: 1. Samorządu i Inicjatyw Społecznych, 2. Rozwoju Społeczno-Gospodarczego, Przestrzennego i Finansów, 3. Zaopatrzenia, Handlu, Usług i Gospodarki Żywnościowej, 4. Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska, 5. Zdrowia i Opieki Społecznej, 6. Oświaty, Wychowania i Kultury, 7. Przestrzegania Prawa i Porządku Publicznego, 8. Młodzieży, Sportu i Turystyki.

21 AP Koszalin, MRN, sygn. 18, uchwała nr II/11/84 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 27 września 1984 r. w sprawie zarządzenia i przeprowadzenia wyborów do komitetów osiedlowych, f. 156-161. W Koszalinie powołano następujące komitety osiedlowe: 1. „Tysiąclecia” z siedzibą przy ul. Młyńskiej 43 (Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej Zakład nr 1); 2. „Grunwald” z siedzibą przy ul. Zwycięstwa 177a (Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej Zakład nr 2); 3. „Śródmieście” z siedzibą przy ul. A. Mickiewicza 26 (Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej Zakład nr 3); 4. „Powstańców Wielkopolskich” ul. Mariańska 9 (Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej Zakład nr 4); 5. „K. Świerczewskiego” z siedzibą przy ul Jana z Kolna 10 (Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej Zakład nr 5); 6. „Przylesie” z siedzibą przy ul. J. Fałata 13a; 7. „Rokosowo” z siedzibą w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej Zakład nr 2; 8. „Bukowa” (brak danych o siedzibie); 9. „Nasz Dom” z siedzibą przy ul. K. Szymanowskiego 14; 10. „Na Skarpie” z siedzibą przy ul. E. Plater 2d; AP Koszalin, MRN, sygn. 18, s. 156-161. 22 AP Koszalin, MRN, sygn. 31, uchwała nr I/4/1988 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 29 czerwca 1988 roku w sprawie ustalenia liczby i rodzaju komisji Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie s. 35. Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 55

Sprawy związane z organizacją i funkcjonowaniem Rady w latach 1989-1990 określał regulamin Miejskiej Rady Narodowej, uchwalony w 1989 roku23. W 1989 roku liczba ko- misji stałych uległa powiększeniu i składała się do końca dwuletniej kadencji z dziewięciu. Powołano nową komisję stałą – Komisję Ochrony Środowiska24. Powstała ona z podziału dotychczasowej Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska. Pierwsza z nich zakresem działania obejmowała sprawy budownictwa mieszkaniowego, rozbudowy i utrzymania urządzeń komunalnych oraz budownictwa drogowego. Natomiast Komisja Ochrony Środowiska rozpatrywała zagadnienia z zakresu ochrony środowiska i przyrody, w tym również ochroną przed zanieczyszczeniami gruntowymi i atmosferycz- nymi. Ostatnie posiedzenie Miejskiej Rady Narodowej odbyło się 20 kwietnia 1990 roku. Jej kadencja zakończyła się w czerwcu 1990 roku. Na podstawie ustawy z 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym25 Miejska Rada Narodowa w Koszalinie zakończyła działalność w dotychczasowej formie organizacyjnej i stała się Radą Miasta. Akta Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie początkowo były przechowywane w archiwum zakładowym Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Przekazanie akt do Archiwum Państwowego w Koszalinie nastąpiło 11 maja 2001 roku. Przejęto wtedy 107 jednostek archiwalnych – 4,50 mb (nabytek nr 1061/2001). W 2009 roku przeprowadzono skontrum zespołu i dokonano ponownego jego obmiaru. Po przeprowadzonym obmiarze zespół ar- chiwalny liczył 107 j.a. – 3,20 mb. W wyniku tegoż działania dokonano korekty ewidencji zespołu o 1,30 mb (ubytek nr 227/2009). W 2014 roku zespół powiększył się o 22 j.a. – 0,65 mb w wyniku przesunięcia (o nr 92/2014) akt z zespołu o nazwie Wojewódzka Rada Narodowa w Koszalinie. Przesunięte akta pochodziły z lat 1975-1990 i była to jednorodna seria akt protokołów z sesji Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie. W 2015 roku w wyniku prac związanych z porządkowaniem zespołu nastąpiło pomniejszenie ewidencyjne zespołu (ubytek nr 256/2015) o 11 j.a. mb – 0,25 mb; tym samym liczba jednostek ar- chiwalnych uległa zmianie, co było wynikiem łączenia jednostek mniejszych w większe. Ubytek 0,25 mb był wynikiem usunięcia tekturowych obwolut i zastąpienia ich teczkami bezkwasowymi. Akt w zespole nie brakowano. Przed uporządkowaniem zespół liczył 129 j.a. – 3,85 mb, a po uporządkowaniu zespół liczy 118 j.a. – 3,60 mb. Akta wytworzone przez Miejską Radę Narodową w Koszalinie to zespół archiwalny prosty, zamknięty, o nazwie jak wyżej. Skrót nazwy zespołu: MRN Kosz., a jego nr to 591. Granice chronologiczne zespołu stanowią lata 1973-1990. Terytorialnie zespół obejmuje obszar miasta Koszalina w jego granicach administracyjnych. W Biurze Miejskiej Rady Narodowej obowiązywał rzeczowo-bezdziennikowy system kancelaryjny. Biuro posiadało „Jednolity wzorcowy wykaz akt”26. W zakresie archiwizacji

23 AP Koszalin, MRN, sygn. 32, uchwała nr IV/16/1989 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 27 stycznia 1989 roku, s. 43-75. 24 AP Koszalin, MRN, sygn. 33, uchwała nr VII/40/1989 Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z 18 kwietnia 1989 roku, s. 157. 25 Dz. U. z 1990 r., nr 16, poz. 95. 26 Wprowadzony do stosowania pismem Biura Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie z 7 czerwca 1976 r. o znaku BRN V-042/2/76. Był to wykaz wspólny dla Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie i dla rad narodowych stopnia podstawowego województwa koszalińskiego. 56 Rocznik Koszaliński 2015 wytwarzanej dokumentacji obowiązywały następujące normatywy wydane przez Ministra Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska: instrukcja kancelaryjna dla urzędów terenowych organów administracji państwowej – rozdziały 10-1127 oraz instruk- cja archiwalna dla terenowych organów administracji państwowej28. W 1983 roku wprowadzono do stosowania zmodyfikowany wykaz akt dla inspektorów do spraw rady narodowej i jej organów oraz samorządu mieszkańców urzędu miejskiego, urzędu miasta i gminy i urzędu gminy. W 1986 roku wprowadzono kolejny wykaz akt dla rad narodowych stopnia podstawowego29 poszerzony o kolejne hasła klasyfikacyjne i obejmujący zagadnienia: nadzoru i kontroli, planowania, sprawozdawczości i statystyki, szkoleń i narad, odznaczeń, skarg i wniosków, wydawnictw, członków terenowych orga- nów kolegialnych, pracowników biur rad narodowych30. Przepisy kancelaryjno-archiwalne były przez Biuro stosowane częściowo i obejmowały zakres stosowania bezdziennikowego systemu kancelaryjnego wraz ze stosowaniem wykazu akt i zakładaniem spisów prowa- dzonych spraw. Spływ akt do archiwum następował systematycznie po upływie kadencji, lecz w większości przekazywane materiały nie były uporządkowane wewnętrznie w ukła- dzie rzeczowo-chronologicznym. Zespół został uporządkowany w Archiwum Państwowym w Koszalinie. W obrębie ze- społu, teczki otrzymały układ rzeczowy (według kolejności symboli i haseł klasyfikacyj- nych wykazu akt z 1986 roku). Dokonano też porządkowania wewnętrznego poszczegól- nych teczek: nadano chronologiczny układ sprawom i pismom w obrębie spraw, ustalono tytuły i daty krańcowe. Wszystkie jednostki aktowe zostały uformowane od nowa. W sto- sunku do teczek wytworzonych przez komisje stałe Rady zastosowano w obrębie każdej kadencji układ alfabetyczny według nazw komisji. Zespół archiwalny należy do grupy zespołów typu A3. Wszystkie jednostki inwentarzowe są zarazem jednostkami aktowymi. Aktom zespołu nadano numerus currens, tzn. sygnaturę archiwalną biegnącą jednym ciągiem przez cały zespół oraz sporządzono inwentarz książkowy w bazie danych IZA 6.01 w aplikacji „Access”. W inwentarzu książkowym w rubryce „opis zewnętrzny” jednostek inwentarzowych, opisano w kolejności: - opis zewnętrzny – poszyt, - opis fizyczny akt – stan dobry, - postać jednostek – maszynopis, rękopis, mieszana, - liczbę stron, - format teczki – A4. Wszystkie teczki zespołu zostały zaopatrzone w metryczkę własnościową Archiwum. Akta o sygnaturach 1-35 to protokoły sesji Miejskiej Rad Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 dokumentujące życie i rozwój miasta. Integralną część protokółów stano- wią licznie zachowane załączniki mające postać uchwał, wystąpień okolicznościowych,

27 Stanowiła załącznik do zarządzeni nr 34 z 26 listopada 1975 r., zmieniona w 1987 roku zarządzeniem nr 4 Ministra Szefa Rady Ministrów z 7 kwietnia 1987 roku – rozdział XIII dotyczący postępowania z aktami rady narodowej i jej organów. 28 Stanowiła załącznik do zarządzenia nr 50 z 29 listopada 1976 roku 29 Wykaz został wysłany do biur rad narodowych stopnia podstawowego pismem Biura WRN o znaku BRN.0107 – 3/86 z 25 listopada 1986 roku. 30 Wykaz akt został uzgodniony z Archiwum Państwowym w Koszalinie w 1986 roku. Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 57 planów pracy, regulaminów, programów, sprawozdań, budżetów, informacji i analiz kom- pleksowych czy też problemowych. W tematyce obrad dominowały sprawy z zakresu roz- woju społeczno-gospodarczego miasta, sprawozdawczości z wykonania rocznych planów społeczno-gospodarczych31, budżetu i jego wykonania, miejskich planów i sprawozdań z ich wykonania, realizacji inwestycji na terenie miasta, porządkowania i estetyzacji mia- sta, handlu i gastronomii, funkcjonowania jednostek i instytucji podporządkowanych i nie podporządkowanych Radzie, realizacji postulatów i wniosków zgłoszonych w kampanii wyborczej do rad narodowych stopnia podstawowego, funkcjonowania Miejskiej Komisji Rozjemczej i Miejskiej Komisji Odwoławczej ds. Pracy przy Prezydencie Koszalina32. Na posiedzeniach sesji często była poruszana tematyka rozwoju usług bytowych dla miesz- kańców Koszalina. Przedstawiane informacje, analizy i programy omawiały stan obecny i perspektywy rozwoju na najbliższe lata usług radiowo-telewizyjnych związanych z napra- wą sprzętu i doradztwa, usług kowalsko-ślusarskich, meblarsko-tapicerskich i szklarskich, obuwniczych i rymarsko-tapicerskich, jubilerskich i optycznych, odzieżowych i motoryza- cyjnych, fryzjersko-kosmetycznych, pralniczych i chemicznego oczyszczania oraz remon- towo-budowlanych. Miejskie plany roczne, będące tematem posiedzeń, były opracowywane zgodnie z usta- wą o planowaniu społeczno-gospodarczym i z kierunkami zawartymi w ustawie o systemie rad narodowych i samorządzie terytorialnym. Obejmowały one między innymi zagadnie- nia dotyczące: - realizacji zadań i wskazywania kierunków rozwoju przedsiębiorstwa, dla których organem założycielskim był Prezydent Miasta tj. Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów, Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, Przedsiębiorstwa Zieleni, Zespołu Usług Projektowych; - udziału jednostek wojewódzkich w rozwoju miasta w zakresie działalności inwestycyj- nej i remontowej. Uzupełniały je działania poszczególnych komórek organizacyjnych Urzędu Miejskiego w Koszalinie na rzecz oświaty i wychowania, działalności kulturalnej w mieście, zdrowia i opieki społecznej, kultury fizycznej i turystyki, przeprowadzanych inwestycji w jednostkach budżetowych miasta. Roczne plany zawierały także prognozy rozwoju: niektórych większych zakładów przemysłowych, mających zasięg nie tylko na terenie miasta ale i województwa, działalności handlowej, usług bytowych dla ludności, rzemiosła indywidualnego, budownictwa mieszkaniowego, rozwoju rolnictwa w mieście, szkolnictwa wyższego. Tematyka tych materiałów była przedstawiana w formie opisowej i tabelarycznej.

31 Roczne sprawozdania z wykonania planów społeczno-gospodarczych obejmowały część opisową, jak i tabelaryczną i przedstawiały zagadnienia: ludności, zatrudnienia, przychodów i wydatków ludności, przemysłu, obrotu towarowego, usług dla ludności, rzemiosła, rolnictwa, gospodarki komunalnej, oświaty i wychowania, szkolnictwa wyższego, kultury, zdrowia i opieki społecznej, kultury fizycznej i turystyki, kapitalnych remontów, inwestycji, czynów społecznych i estetyzacji miasta. 32 Obie komisje zostały powołane w 1975 roku w związku z wprowadzeniem 1 stycznia 1975 roku kodeksu pracy. Do zakresu kompetencji Komisji należały sprawy: wynagrodzenia za pracę, urlopu i wynagrodzenia za urlop, czas pracy, szczególne uprawnienia przysługujące kobietom i pracownikom młodocianym, ponadto związane ze świadczeniami przysługującymi od zakładu pracy w związku z wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową i ustalaniem uprawnień wynikających ze stosunku pracy. 58 Rocznik Koszaliński 2015

Przedmiotem obrad na sesjach były również problemy związane z realizacją zadań go- spodarczych z zakresu gospodarki komunalnej i mieszkaniowej. Przedstawiane materiały miały formę sprawozdań zbiorczych i jednostkowych, jak i informacji analitycznych i syn- tetycznych. W omawianym okresie zadania gospodarcze na terenie miasta były realizowa- ne przez sześć przedsiębiorstw tj.: 1. Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w zakresie dostarczania ciepła w sezonie grzewczym; 2. Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w zakresie komunikacji; 3. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w zakresie dostaw wody, odprowadzania ścieków i utrzymania przepustowości oczyszczalni ścieków; 4. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej obejmujące wywóz nieczystości i ich zago- spodarowanie; 5. Przedsiębiorstwo Zieleni skupiające swoją działalność na budowie i konserwacji tere- nów zielonych; 6. Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w zakresie gospodarowania zasobami mieszkalnymi i ich remontami. Do tematyki sesji włączane były zagadnienia związane z handlem artykułami spożyw- czymi, przemysłowymi, gastronomią, drobną wytwórczością, rzemiosłem i usługami. In- tegralnie z handlem związana była gastronomia, która w mieście składała się z zakładów otwartych – ogólnodostępnych oraz stołówek i bufetów pracowniczych. Sieć gastronomicz- na w Koszalinie, sklasyfikowana według rodzajów działalności, obejmowała restauracje, kawiarnie, bary i piwiarnie. W zachowanych materiałach ukazywano również problemy związane z reglamentacją artykułów i podjętą walką ze spekulacją. Wielokrotnie na posiedzeniach Rady przejawiała się tematyka obejmująca oświatę i wychowanie. Poruszano w niej zagadnienia związane z kształtowaniem wychowania przedszkolnego dzieci, działalności szkół podstawowych, w tym działań pozalekcyjnych i pozaszkolnych, podnoszeniem kwalifikacji zawodowej kadry pedagogicznej, systemu po- radnictwa wychowawczo-zawodowego, opieki zdrowotnej w szkołach, bazy materialnej szkół i placówek oświatowo-wychowawczych oraz kształcenia ustawicznego związane- go z przygotowaniem kwalifikowanych kadr dla przemysłu, handlu i usług. Omawiano również problemy szkolnictwa specjalnego oraz dzieci specjalnej troski. W mieście były zlokalizowane trzy samodzielne placówki kształcenia specjalnego tj. Specjalna Szkoła Podstawowa nr 14 przy ul. H. Sienkiewicza, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy przy ul. B. Głowackiego, Specjalna Szkoła Podstawowa nr 12 przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym i jeden oddział przedszkolny przy Państwowym Przedszkolu nr 14 przy ul. W. Kniewskiego. Materiały z sesji zawierają również informacje z funkcjonowania placówek upowszech- niania kultury, które niejednokrotnie swoim zasięgiem działania obejmowały nie tylko miasto, ale i województwo. Wśród nich były: Bałtycki Teatr Dramatyczny w Koszalinie, Państwowa Filharmonia im. S. Moniuszki w Koszalinie, Muzeum Okręgowe w Koszalinie, Biuro Wystaw Artystycznych, Koszalińska Agencja Artystyczna, Okręgowe Przedsiębior- stwo Rozpowszechniania Filmów. Bazę tę uzupełniały między innymi: biblioteki publicz- ne i szkolne, Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, Koszalińskie Towarzystwo Kulturalno-Oświatowe, Koszalińskie Towarzystwo Muzyczne, Stowarzyszenie Teatru Pro- pozycji „Dialog” w Koszalinie. Ofertę kulturalną poszerzały: Wojewódzki Dom Kultury, Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 59

Młodzieżowy Dom Kultury oraz Miejski Ośrodek Kultury w Koszalinie (MOK), wspiera- jący między innymi rozwój amatorskiego ruchu artystycznego. W latach 70. i 80. ubiegłego wieku w MOK działało ponad kilkanaście zespołów amatorskich33 oraz kluby34 skupiające młodzież uczącą się, pracującą i dorosłych. W mieście funkcjonowało także sześć klubów osiedlowych35, cztery zakładowe36 i trzy resortowe37. Tematyka kultury fizycznej i sportu kwalifikowanego była wielokrotnie wnoszona pod obrady sesji. Podstawowe jej zasady i kierunki perspektywicznego rozwoju zostały sfor- mułowane w 1975 roku i w latach kolejnych doprecyzowane. Sportem kwalifikowanym w Koszalinie zajmowało się pięć klubów sportowych38. Sport rozwijały również dwie szko- ły podstawowe, tj. Sportowa Szkoła Podstawowa nr 1 w Koszalinie, specjalizująca się w pływaniu i funkcjonująca od 1974 roku oraz Sportowa Szkoła Podstawowa nr 10, która od września 1978 roku specjalizowała się w piłce koszykowej. Działalność w zakresie rozwo- ju sportu miało wspomóc utworzenie Miejskiego Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej39, którego dochodami miały być środki finansowe pozyskiwane z: Wojewódzkiego Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, z nadwyżek budżetowych i ponadplanowych dochodów bu-

33 Wśród nich były: 1. Zespół Pieśni i Tańca „Bałtyk” z sekcją baletową, wokalną i ludową; 2. Zespół Wokalny „Vis a Vis”; 3. Zespół Wokalny „Makowe Panienki”; 4. Zespół Tańca Estradowego „Grot”; 5. Zespół Taneczny – dziecięcy; 6. Zespół Tańca Towarzyskiego – dziecięcy; 7. Dziecięca Grupa Rytmiczna, 8. Klub Tańca Towarzyskiego; 9. Kwintet Muzyczny; 10. 10. Młodzieżowa Orkiestra Dęta; 11. Kółko Recytatorskie; 12. Teatr Poezji „Azyl”. 34 Między innymi były to kluby: 1. Pionierów; 2. Ławnika i Kuratora Sądowego; 3. Akwarystyczny „Złoty Skalar”; 4. Esperanto „Kulturo”; 5. „Pro-musica”; 6. „Dobrej Płyty”; 7. Brydża Sportowego; 8. Klub „Fantastyki”; 9. Klub Jazzowy. 35 Kluby osiedlowe: 1. Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie” przy ul. L. Szenwalda i J. J. Śniadeckich, przy którym działały zespoły recytatorskie, plastyczne, sekcja fotograficzna, klub brydżystów; 2. Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Na Skarpie” z sekcją plastyczną, żeglarską, klubu ciekawego filmu; 3. Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasz Dom” przy ul. Zwycięstwa 148 specjalizujący się w muzyce; 4. Klub Osiedlowy „Śródmieście” przy ul. A. Mickiewicza 26 z różnymi formami pracy z dziećmi i młodzieżą; oraz Klub Osiedlowy „Karola Świerczewskiego” i Klub Osiedlowy „Tysiąclecia”. 60 Rocznik Koszaliński 2015 dżetowych, imprez i dobrowolnych wpłat od osób fizycznych i prawnych. Pozyskiwane finanse miały na celu upowszechnianie kultury fizycznej, poprzez wspieranie budowy i rozbudowy obiektów i urządzeń sportowych, organizowanie imprez sportowych i rekre- acyjnych, szkolenia sportowe. Na sesjach rozpatrywano i wskazywano kierunki działań związanych z ochroną śro- dowiska. Sygnalizowana tematyka obejmowała między innymi sprawy: zapylenia mia- sta przez kotłownie, oczyszczalni ścieków, przewidywanych skutków ekologicznych dla okolic Mielna, wynikających z opóźnienia budowy nowej oczyszczalni ścieków, urządzeń podczyszczających ścieki w zakładach przemysłowych, udziału zakładów przemysłowych w kosztach budowy nowej oczyszczalni, stanu i przyczyn skażenia bakteriologicznego rze- ki Dzierżęcinki przez Instytut Ziemniaka w Boninie. Podejmowano również kwestie zwią- zane z ochroną i zagospodarowaniem lasów komunalnych „Góra Chełmska”, które stano- wią zwarty kompleks o powierzchni 99,57 ha, położony w granicach administracyjnych miasta40. W 1987 roku Miejska Rada Narodowa zatwierdziła „program zagospodarowania Góry Chełmskiej”41, który przewidywał utworzenie bazy rekreacyjno-turystyczno-sporto- wej i Rezerwatu Archeologicznego42 oraz powołanie Pomorskiego Parku Etnograficzne- go43. W Parku miało być prezentowane budownictwo wiejskie na Pomorzu Środkowym z XVIII i XIX wieku. Tematyka sesji obejmowała także sprawy: bezpieczeństwa i porządku publicznego w mieście, planowania przestrzennego, samorządu mieszkańców, sytuacji w zakresie ochro- ny przeciwpożarowej, stanu przygotowań do sezonu zimowego, realizacji czynów społecz- nych, działalnością rad sołeckich, wód powierzchniowych oraz nielegalnych wylewisk, akustyką i hałasem, promieniowaniem radioaktywnym, pomocą społeczną organizowana

36 Kluby zakładowe to: „Nauczyciela”, „Antyk”, „Izolator”, Łącznościowiec”. 37 Klub Milicyjny, Garnizonowy Klub Oficerski i Klub Podchorążego. 38 Zaliczyć do nich należy: 1. Koszaliński Klub Sportowy Bałtyk, prowadzący działalność w czterech sekcjach tj.: piłki nożnej, lekkoatletyki, szermierki, tenisa ziemnego; 2. Klub Sportowy „Budowlani” swoją działalność skupił na czterech dyscyplinach sportu tj.: podnoszeniu ciężarów, zapasach, szachach, brydżu sportowym; 3. Klub Sportowy „Gwardia” przeprowadzał szkolenia w siedmiu sekcjach obejmujących: boks, judo, piłkę nożną, piłkę ręczną mężczyzn, piłkę siatkową kobiet, brydż sportowy, żeglarstwo; 4. Ludowy Klub Sportowy „Spółdzielca”, prowadzący działalność w trzech sekcjach, tj. strzelectwie sportowym, tenisie stołowym i kolarstwie; 5. Klub Sportowy SZS-AZS skupiał działalność w siedmiu sekcjach sportowych tj. koszykówki mężczyzn, koszykówki kobiet, piłki ręcznej kobiet, piłki siatkowej mężczyzn, pływania, piłki siatkowej kobiet, piłki ręcznej mężczyzn. 39 AP Koszalin, MRN, sygn. 26, s. 151-152. 40 Lasy komunalne „Góra Chełmska” zostały przejęte w 1960 roku od Nadleśnictwa Państwowego Kłos. 41 AP Koszalin, MRN, sygn. 28, s. 207-215. 42 Wojewódzki Konserwator Zabytków w Koszalinie decyzją z 7 czerwca 1986 roku wpisał szczyt Góry Chełmskiej (teren o powierzchni 1,6 ha) do rejestru zabytków. 43 W 1986 roku Muzeum Okręgowe w Koszalinie otrzymało zgodę Ministerstwa Kultury i Sztuki na budowę Pomorskiego Parku Etnograficznego, który miał zajmować obszar 10,91 ha. Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 61 przez Urząd Miasta, usług lekarsko-pielęgniarskich, funkcjonowania Izby Wytrzeźwień, Straży Pożarnych, Straży Prezydenckiej, Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych, oce- ny zaopatrzenia, organizacji i funkcjonowania handlu, gastronomii oraz usług w sezonie letnim. Protokoły z sesji informują także o składzie Rady, Komisji i Prezydium. Akta o sygnaturach 36-39 zawierają zbiory uchwał Miejskiej Rady Narodowej w Ko- szalinie i informacje o ich realizacji w latach 1973-1990. Zagadnienia dotyczące realiza- cji uchwał obejmowały między innymi: miejskiego planu rocznego, Miejskiego Funduszu Rozwoju Kultury, programu ochrony środowiska, programu ładu, estetyzacji i porządko- wania, działalności komitetów osiedlowych działających w mieście, poprawy warunków działania placówek oświatowo-wychowawczych, inwestycji i remontów budynków miesz- kalnych z zasobu komunalnego, energetyki cieplnej, wykonania miejskich programów oszczędnościowych, ochrony przeciwpożarowej miasta, realizacji poboru podatku i opłat od posiadania psów, opłat administracyjnych, określenia zasad porządku domowego w bu- dynkach będących w posiadaniu miasta. Wśród uchwał znajduje się uchwała dotycząca ustanowienia Medalu Pamiątkowego „Za zasługi dla Koszalina”, ustanowiona 29 stycznia 1975 roku44 W poszytach o sygnaturach 40-50 zgromadzono materiały z posiedzeń Prezydium Miejskiej Rady Narodowej z lat 1973-1988 oraz postanowienia Prezydium z okresu 1988- 1990. Zawierały one między innymi informacje z zakresu: planów społeczno-gospodar- czych rozwoju miasta, planu budżetu i jego realizacji, działalności radnych, ich udziału w sesjach, posiedzeniach i kontrolach komisji stałych, przebiegu zbiórek pieniężnych na Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia, funkcjonowania Domu Dziennego Pobytu „Złoty Wiek” w Koszalinie45, działalności Rejonowego Kolegium ds. Wykroczeń przy Prezyden- cie Miasta, problemów służby zdrowia, w tym podstawowej opieki zdrowotnej, wyników kontroli przeprowadzanych w 1986 r. przez Inspekcję Robotniczo-Chłopską. Wśród doku- mentacji Prezydium brakuje materiałów będących przedmiotem obrad, jak i protokołów z posiedzeń z drugiej połowy 1988 i 1989 roku oraz z pierwszej połowy 1990 roku. Teczka o sygnaturze 50 zawiera postanowienia Prezydium dotyczące: wydawania opi- nii dotyczących ustalania lokalizacji inwestycji o znaczeniu wojewódzkim, powołania Miejskiego Zespołu Koordynacyjnego do spraw przeprowadzania kampanii wyborczej do organów samorządu mieszkańców, przeniesień kredytów w budżecie miasta między dzia- łami i rozdziałami, ustalania terminów spotkań radnych z wyborcami. W teczkach o sygnaturach 51-94 zgromadzono akta z posiedzeń komisji stałych Rady, które, zawierają różnorodny materiał badawczy do poszczególnych dziedzin życia społecz- no-gospodarczego miasta w latach 1973-1990. Zostały one wytworzone przez komisje: 1. Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska – sygn. 70, 71, 85 i 86. Zachowane materiały pochodzą z lat 1984-1990 i w zasadzie dotyczą spraw z zakresu gospodarki komunalnej, mieszkaniowej, wodociągów i kanalizacji, dróg i mostów, ziele- ni, energetyki cieplnej, Zakładu Energetycznego, gazowni miejskiej. Komisja zajmowała

44 AP Koszalin, MRN, sygn. 36, s. 115-118. 45 Do 31 grudnia 1985 roku Dom Dziennego Pobytu funkcjonował w ramach Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koszalinie, a z dniem 1 stycznia 1986 roku został przejęty przez Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej Urzędu Miejskiego w Koszalinie. 62 Rocznik Koszaliński 2015 się także ochroną środowiska w tym: kontrolą Zakładu Odpylania w kotłowni przy ul. W. Kniewskiego, wyciągiem spalin w kotłowni przy ul. Hołdu Pruskiego, oczyszczalnią gazów w kotłowni Zakładu Przemysłu Lniarskiego „Płytolen”, analizą kształtowania się kosztów w budownictwie mieszkaniowym w Koszalinie w latach 1983-1986. Zajmowała się również zagadnieniami związanymi z zaawansowaniem robót inwestycyjnych niezbęd- nych dla funkcjonowania miasta, wyrażała opinie o niektórych zagadnieniach ochrony śro- dowiska i gospodarki wodnej, jak i zajmowała się informacjami dotyczącymi działalności przedsiębiorstw, dla których Prezydent Miasta był organem założycielskim. W 1988 roku zagadnienia i problemy ochrony środowiska zostały wyodrębnione w samodzielną komisję stałą o nazwie Komisja Ochrony Środowiska; 2. Handlu, Drobnej Wytwórczości, Usług i Gospodarki Żywnościowej – sygn. 72. Funkcjonowała w latach 1984-1988 i zajmowała się sprawami z zakresu: oceny realiza- cji planów gospodarczych jednostek handlowych i usługowych. W 1985 roku usługi w zakresie rzemiosła prowadziło w mieście 1120 zakładów, obejmujących branże: budow- laną, odzieżową, metalową, środków transportu, komunalną, spożywczą, skórzaną, elek- trotechniczną, drzewną, włókienniczą, chemiczną, precyzyjną, szklarską, materiałów bu- dowlanych, budowy maszyn i urządzeń. Materiały przedkładane na posiedzenia komisji wskazywały na braki występujące w zaopatrzeniu zwłaszcza w towary deficytowe objęte centralnym rozdzielnictwem. Do tych towarów należał między innymi sprzęt chłodniczy, pralniczy, drobny sprzęt elektrotechniczny typu: malaksery, miksery, suszarki, żelazka. W omawianym okresie największymi potentatami w obrotach wśród jednostek handlowych w Koszalinie były dwa podmioty gospodarcze, tj. Powszechna Spółdzielnia Spożywców „Pionier” i Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego w Koszalinie. Komisja przedstawiała również swoje wnioski i uwagi do programu rozwoju handlu i gastronomii w Koszalinie w latach 1986-1990; 3. Kultury Fizycznej, Turystyki i Rekreacji – sygn. 73, 74. Jako samodzielna komisja stała, funkcjonowała w latach 1984-1988. Tematyka zagadnień, którymi się zajmowała obejmowała między innymi sprawy: bazy sportowo-rekreacyjnej w klubach sportowych, osiedlach i w szkołach stopnia podstawowego, współpracy z organizacjami społecznymi, działającymi na rzecz sportu, takimi jak: Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznaw- cze, Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej, Liga Obrony Kraju, Szkolny Związek Sportowy, zajmowała się również organizacją i funkcjonowaniem Koszalińskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, omawiała działalność komitetów osiedlowych i ich funkcjonowaniu w zakresie szerzenia kultury fizycznej. Podejmowała działania wspierające działalność szkół o profilu sportowym. Opiniowała wnioski dotyczące: zagospodarowania Góry Chełmskiej, utworzenia Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej i wszystkie materiały w zakresie kultury fizycznej i turystki będące przedmiotem obrad na sesji. Wsparła także wniosek w sprawie utworzenia w Koszalinie Izby Tradycji Kultury Fizycznej w Koszalinie; 4. Młodzieży, Sportu i Turystki – sygn. 87. Komisję powołano w 1988 roku i funkcjo- nowała ona do 1990 roku. Z tego też okresu pochodzą zachowane materiały archiwalne. Na posiedzeniach Komisji rozpatrywano sprawy: szkół sportowych, działalności Kosza- lińskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, akcji „Serce”, prowadzonej przez Zarząd Miejski Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej, zagospodarowania Góry Chełmskiej, budo- wy sztucznego lodowiska. Działalność Komisji uzupełniały posiedzenia wyjazdowe, które odbywały się między innymi w Komendzie Hufca Związku Harcerstwa Polskiego, w ko- Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 63 szalińskim klubie „W Klocku” jak tez w Klubie Sportowym „Bałtyk”, gdzie dominowała tematyka organizacji i funkcjonowania sportu i turystyki; 5. Komisja Ochrony Środowiska – sygn. 88. Zachowany materiał Komisji jest datowa- ny na 1989 i 1990 rok. Problematyka działań obejmowała sprawy leżące w gestii jednostki organizacyjnej o nazwie Zieleń Miejska i zasad jej działalności, omawiała stan zaawanso- wania prac budowlanych przy kolektorze „A” oraz oczyszczalni ścieków w Jamnie, ochro- ny powietrza przed zanieczyszczeniami przez duże kotłownie miejskie, zagospodarowania Góry Chełmskiej i utworzenia rezerwatu archeologicznego. Główne kierunki w tym zakre- sie wytyczał przyjęty program ochrony środowiska dla Koszalina na lata 1987-1990; 6. Oświaty, Wychowania i Kultury (poprzednia nazwa: Komisja Wychowania, Oświaty i Kultury) – sygn. 53, 56-59, 75-77, 89. Działalność Komisji dokumentują materiały z lat 1973-1990 w ilości 9 teczek. Tematyka posiedzeń obejmowała: szkolnictwo podstawowe, szkolenia zawodowe, kształcenie zawodowe młodzieży niepełnosprawnej, rozwój kultury i sztuki, przedszkoli, wypoczynku młodzieży, opieki zdrowotnej w szkołach, sprawy po- prawy bazy lokalowej, zagadnienia szkolnictwa specjalnego, zagęszczenia dzieci w szko- łach podstawowych, uruchomienia przedszkoli. Przedmiotem zainteresowania członków Komisji były także problemy związane z organizacją i działalnością Miejskiego Zespołu Administracyjnego Szkół, jak i Zakładu Budżetowego Przedszkoli. W zachowanym ma- teriale znajdują się również kalendarze imprez kulturalno-oświatowych, artystycznych, sportowych, rekreacyjnych i turystycznych, informacje o sieci placówek upowszechniania kultury w mieście, działalności Koszalińskiego Towarzystwa Muzycznego, Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. J. Lelewela w Koszalinie, Okręgowego Przedsiębior- stwa Rozpowszechniania Filmów, Koszalińskiej Agencji Imprez Artystycznych, Miej- skiego Ośrodka Kultury, Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, Filharmonii Koszalińskiej im. S. Moniuszki, informacje z funkcjonowania Zarządu Oddziału Polskie- go Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, sprawozdanie z działalności Miejskiego Komitetu Narodowego Czynu Pomocy Szkole w Koszalinie. W zachowanych poszytach posiedzeń Komisji znajdują się również materiały z przeprowadzanych kontroli problemo- wych, doraźnych i jednostkowych; 7. Przestrzegania Prawa i Porządku Publicznego – sygn. 51, 60, 61, 78, 79, 90. Zgroma- dzony w Komisji materiał archiwalny w formie protokołów, opinii, wystąpień, wniosków, sprawozdań z przeprowadzanych kontroli, informacji tematycznych pochodzi z lat 1973- 1990. Tematem posiedzeń Komisji były zagadnienia dotyczące porządku i bezpieczeństwa publicznego w mieście. Analizie poddawano sprawy z zakresu: wykroczeń, przestępstw, wymiaru sprawiedliwości. Wiele uwagi na posiedzeniach Komisji poświęcano sprawom: stanu bezpieczeństwa i porządku w ruchu drogowym, utrzymania dróg i ich modernizacji, stanu ulic i ich oznakowania, zagrożenia pożarowego, stanu sanitarnego w mieście, orzecz- nictwa w sprawach wykroczenia, utrzymania dróg i ich przejezdności w okresie zimowym, stanu zabezpieczenia mienia w przedsiębiorstwach i na placach budowy, działalności za- kładowych komisji rozjemczych, realizacji ustawy z października 1982 roku o postępowa- niu wobec osób uchylających się od pracy, sposobu załatwiania skarg i wniosków wpływa- jących do Urzędu Miejskiego Koszalinie, realizację programu estetyzacji miasta. Omawia- no także działalność przedsiębiorstw gospodarki komunalnej, Izby Wytrzeźwień, Straży Pożarnych, Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Przeprowadzane przez członków Komisji kontrole i lustracje dotyczyły między innymi: przygotowania służb miejskich do 64 Rocznik Koszaliński 2015 zwalczania skutków zimy, działalności Kolegium ds. Wykroczeń przy Prezydencie Miasta czy przestrzegania ładu i porządku w mieście; 8. Rozwoju Gospodarczego i Gospodarki Miejskiej (w kadencji 1984-1988 nosiła na- zwę Komisji Rozwoju Społeczno-Gospodarczego, Przestrzennego i Gospodarki Finanso- wej, a w kadencji 1988-1990 nosiła nazwę Komisji Rozwoju Społeczno-Gospodarczego, Przestrzennego i Finansów) – sygn. 52, 62-65, 80-82, 91. Akta Komisji liczą łącznie 9 tomów i pochodzą z lat 1973-1990. Przedmiotem obrad Komisji, tak jak w przypadku wszystkich stałych komisji rady, było opiniowanie materiałów omawianych na sesjach w tym: planu budżetu i jego wykonania, zmian w budżecie, podziału nadwyżki budżetowej, realizacji zadań gospodarczych. Tematyka posiedzeń obejmowała sprawy opiniowania programów działalności jednostek podległych Prezydentowi Miasta, jak i zabezpieczenia finansowania inwestycji prowadzonych przez podmioty komunalne. Wiele uwagi na posie- dzeniach Komisji poświęcano sprawom z zakresu sprawozdawczości z wykonania miej- skich rocznych planów społeczno-gospodarczych obejmujących dane o rozwoju miasta w takich dziedzinach jak: przemysł, rolnictwo, handel, usługi, gospodarka komunalna, bu- downictwo, inwestycje, kapitalne remonty, jak i udziale społeczności lokalnej w realizacji czynów społecznych. Działania Komisji odbywały się zgodnie z przyjętymi planami rocz- nymi, w których przeważały zadania z zakresu: funkcjonowania Wojewódzkiej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej, Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, reali- zacji planów inwestycyjnych, zabezpieczenia finansowego inwestycji miejskich, korekty planów gospodarczych, działalności i funkcjonowania komunikacji miejskiej, zaawan- sowania prac budowlanych i remontowych w budownictwie mieszkaniowym, oceny bu- downictwa mieszkaniowego i usługowego, problematyki rynku pracy, rozwoju rzemiosła i drobnej wytwórczości, rozwoju przedsiębiorstw handlowych i usługowych. W materiałach Komisji znajdują się również akta kontroli i lustracji. W zasadzie niemal każda tematyka posiedzeń Komisji była poprzedzona kontrolą lub lustracją, co w praktyce przekładało się na szersze spojrzenie omawianych problemów. Dotyczyły one takich zagadnień jak np.: budowy szpitala wojewódzkiego w Koszalinie, remontów budynków mieszkalnych, przy- gotowań miejskich przedsiębiorstw gospodarki komunalnej do zimy, realizacji postulatów i wniosków zgłaszanych przez wyborców, przebiegu realizacji inwestycji mieszkaniowych i komunalnych (oświetlenie ulic, budowa i przebudowa dróg), efektywnego wykorzystania taboru samochodowego przez Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Koszalinie, realizacji programu zaopatrzenia mieszkańców w wodę, zabezpieczenia środ- ków finansowych na budowę dróg w osiedlach; 9. Samorządu i Inicjatyw Społecznych – sygn. 92. Komisja funkcjonowała w latach 1988-1990 i z tego okresu pochodzą zachowane materiały archiwalne. Tematyka działal- ności Komisji obejmowała między innymi zagadnienia: wyborów do organów samorządu mieszkańców, realizacji przez mieszkańców czynów społecznych, organizacji i funkcjo- nowania Społecznych Komisji Pojednawczych46, działalności Rad Sołeckich. Często były poruszane sprawy finansowania i działalności komitetów osiedlowych, które gospodar- kę finansową prowadziły przez corocznie uchwalany plan finansowo-rzeczowy. Każdy

46 Przedmiotem postępowania komisji pojednawczych były sprawy wynikające z wyrządzenia szkody, naruszania cudzej własności, drobnego uszkodzenia mienia, zakłócania spokoju nocnego, zniewagi. Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 65 z dziesięciu komitetów osiedlowych posiadał odrębny rachunek bankowy, a przyznane przez miasto środki finansowe nie podlegały zwrotowi i nie mogły być przenoszone na rok następny. W praktyce sztywne przepisy budżetowe uniemożliwiały realizację zadań w okresie dłuższym niż jeden rok. Poruszano także problemy pracowniczych ogrodów dział- kowych znajdujących się w obrębie miasta. W 1988 roku zajmowały one powierzchnię 294 hektarów, z tego 241 ha znajdowało się w granicach Koszalina. Z działek korzystało ponad 7 000 rodzin. Łącznie użytkownicy działek posiadali: 5 800 altanek ogrodowych, 64 000 sztuk drzew owocowych, 100 000 sztuk krzewów owocowych. Pod uprawy jagodowe – truskawki, maliny i poziomki przeznaczono 30 ha, warzywa 100 ha oraz kwiaty 15 ha. Pracownicze ogrody działkowe stwarzały możliwość uzupełnienia budżetów domowych mieszkańców miasta poprzez prowadzenie drobnej produkcji warzyw i owoców, a także stwarzały możliwość czynnego wypoczynku dla rodzin, które posiadały ogródki działko- we. Szczególna aktywność społeczna mieszkańców komitetów osiedlowych przyczyniła się do tego, że Miejska Rada Narodowa pod obrady sesji wniosła stały punkt porządku obrad o nazwie „Czas dla samorządu”; 10. Zaopatrzenia, Usług i Rolnictwa (w kadencji: 1978-1984 funkcjonowała pod nazwą Komisji Zaopatrzenia Produkcji Rolnej Usług, w kadencji 1984-1988 nosiła nazwę Komisji Handlu, Drobnej Wytwórczości, Usług i Gospodarki Żywnościowej; w latach 1988-1990 przyjęła nazwę Komisji Zaopatrzenia, Handlu, Usług i Gospodarki Żywnościowej) – sygn. 54, 66, 67, 72, 93. Materiały do badania działalności Komisji zgromadzono w 5 teczkach, a akta w nich znajdujące datowane są na lata 1973-1990. Komisja w swojej działalności zaj- mowała się w szczególności problematyką związaną z: oceną zaopatrzenia handlu hurto- wego i detalicznego w artykuły przemysłowe i żywnościowe, strukturami organizacyjnymi występującymi w handlu, usługach i gastronomii ze szczególnym uwzględnieniem przygo- towań do sezonu letniego z związku z napływem turystów, opiniowaniem planów lokaliza- cji placówek handlowych i usługowych, wyrażaniem opinii dotyczących realizacji wdraża- nych programów mających na celu ustalenie właściwych kierunków rozwoju handlu, usług i drobnej wytwórczości. Poruszano także sprawy reglamentacji artykułów przemysłowych i spożywczych. Podaż artykułów była niewystarczająca w stosunku do ich popytu. Często występowały trudności w utrzymaniu ciągłości sprzedaży. Dotyczyły one takich artykułów jak: pieczywo cukiernicze, kakao, makarony, koncentrat pomidorowy, odżywki dla dzieci, wyrobów pozareglamentacyjnych, wyrobów wędliniarskich, serów twardych, wędlin. W związku z tym podejmowane były działania, które znalazły odzwierciedlenie w rocznych planach społeczno-gospodarczych mające na celu poprawę warunków życia mieszkań- ców Koszalina. Miały się one przejawiać we wzroście w pozyskiwaniu masy towarowej, usprawnieniu obsługi konsumentów, podnoszeniu estetyki, wyglądu i kultury obsługi w placówkach handlowych i usługowych, uruchomianiu nowych punktów sprzedaży. Radni Komisji na posiedzeniach wielokrotnie zajmowali się problemem rozwoju i usprawnienia usług bytowych, rzemiosła i drobnej wytwórczości. Poprawie sytuacji na rynku miał służyć uchwalony program ich rozwoju w latach 1986-1990 i realizowany między innymi poprzez uruchomianie nowych i rozszerzenie oferty istniejących placówek zajmujących się han- dlem i gastronomią w branży: spożywczej, pasmanteryjnej, meblowej, gastronomicznej. Efektem takich działań miał być nie tyko wzrost liczby placówek handlowych, ale również zwiększenie podaży artykułów nie tylko w drobnej wytwórczości. Komisja rozpatrywała także materiały dotyczące demonopolizacji struktur organizacyjnych i kierunków propo- 66 Rocznik Koszaliński 2015 nowanych przekształceń własnościowych w branży handlowej i usługowej, które miały je dostosować do reguł swobodnie funkcjonującego rynku. Temat rolnictwa w mieście to nie tylko sprawy związane z jego zaopatrzeniem w środ- ki służące produkcji rolnej, tj. nawozy sztuczne, ogrodnicze, nasiona siewne, pasze, jak i pozyskiwanie nowego sprzętu do uprawy roli. W 1987 roku w mieście w użytkowaniu gospodarki indywidualnej znajdowało się 850 hektarów użytków rolnych. Stanowiły je: - 199 prywatnych gospodarstw rolnych o powierzchni powyżej 0,50 ha; - 278 indywidualnych działek rolnych o powierzchni uprawnej od 0,10 do 0,50 ha; - 18 ogrodów działkowych; - 11 kompleksów zblokowanych upraw porzeczki czarnej, czerwonej i białej oraz truska- wek. Ponadto w użytkowaniu gospodarki indywidualnej znajdowało się 99 prywatnych właścicieli zwierząt gospodarskich, którzy nie mieli użytków rolnych. Produkty uzyskane w wyniku upraw rolnych prowadzonych w mieście wzbogacały asortyment towarów, jak i poprawiały jego jakość i w znacznym stopniu przyczyniały się do zaspokojenia popytu ludności; 11. Zdrowia, Ochrony Środowiska i Spraw Socjalnych (w latach 1984-1990 nosiła na- zwę Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej) – sygn. 55, 68, 69, 83, 84 i 94. Zachowane ma- teriały komisji pochodzą z lat 1973-1990 i obejmują one 6 poszytów. Tematyka posiedzeń dotyczyła między innymi spraw: pomocy i opieki społecznej, zatrudnienia, działalności placówek służby zdrowia, lecznictwa otwartego, stanie i sytuacji osób niepełnosprawnych, rehabilitacji medycznej, sytuacji epidemiologicznej na terenie miasta, stopnia realizacji in- westycji w służbie zdrowia, warunków sanitarno-epidemiologicznych w mieście. W mniej- szym stopniu pojawiały się zagadnienia związane z ochroną środowiska, którymi w latach 1984-1988 zajmowała się Komisja Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska, a od 1988 roku Komisja Ochrony Środowiska. Na posiedzeniach Komisji omawiane były także sprawy z zakresu działalności: Miej- skiego Społecznego Komitetu Przeciwalkoholowego, Domu Dziennego Pobytu „Złoty Wiek”, Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koszalinie47, Izby Wytrzeźwień, Regio- nalnego Związku Spółdzielni Inwalidów w Koszalinie, usług świadczonych przez Spół- dzielnię Lekarską, Terenową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Komisja zajmowała się również opiniowaniem zmian zachodzących w organizacji pomocy społecznej. Według

47 Wojewódzki Szpital Zespolony w Koszalinie powstał w 1975 roku. Powołano go z następujących jednostek: Wojewódzkiego Szpitala, Zespołu Opieki Zdrowotnej, Wojewódzkich Przychodni Specjalistycznych: 1. Matki, Dziecka i Młodzieży, 2. Zdrowia Psychicznego, 3. Przemysłowej, 4. Rehabilitacyjnej, 5. Sportowo-Lekarskiej, 6. Stomatologicznej, 7. Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Kadr Medycznych, 8. Wojewódzkiego Ośrodka Opiekuna Społecznego. Ponadto w strukturę organizacyjną Szpitala włączono Zakład Budżetowy o nazwie „Żłobki” oraz Dom Dziennego Pobytu „Złoty Wiek”. Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 67 projektu uchwały Miejskiej Rady Narodowej z 1990 roku miała ona być zorganizowana w odrębną instytucję o nazwie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Koszalinie i przejąć w tym zakresie dotychczasowe zadania od Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Uzupełnieniem materiałów Komisji są akta przeprowadzanych kontroli. Dotyczyły one między innymi: organizacji pracy rejonów lekarskich, warunków socjalno-bytowych pracowników zamieszkałych w hotelach robotniczych, sposobu załatwiania postulatów i wniosków zgłaszanych mieszkańców, realizacji planu opieki społecznej w zakresie świad- czeń materialnych, przyjęć dzieci do żłobków, warunków sanitarnych w zakładach zbioro- wego żywienia. Teczka o sygnaturze 95 zawiera materiały Miejskiego Komitetu Kontroli Społecznej z lat 1978-1984, funkcjonującego przy Miejskiej Radzie Narodowej w Koszalinie. Komi- tet został powołany uchwałą Miejskiej Rady Narodowej we wrześniu 1978 roku48, a jego pierwsze posiedzenie odbyło się 13 września 1978 roku. Tematyka posiedzeń obejmowała sprawy z zakresu: kontroli, realizacji postulatów i wniosków zgłaszanych przez mieszkań- ców, sposobu załatwiania skarg i wniosków, zaopatrzenia przedświątecznego, działalności placówek handlowych, budownictwa mieszkaniowego (w którym szczególną uwagę zwra- cano na jakość, terminowość oddania obiektów do użytku, budownictwo towarzyszące, urządzenia komunalne), usług dla ludności (rozwój, jakość, potrzeby, terminowość, ceny wraz ze sposobem ich ustalania). Komisja w swoich działaniach znaczną część czasu poświęcała sprawom nieprawidło- wości występujących w handlu, w tym nasilającemu się zjawisku sprzedaży protekcyjnej i spekulacyjnej. Zjawisko to szczególnie nasiliło się w latach 1979-1984 w związku z sys- tematycznymi, a nieraz ciągłymi brakami występującymi w zaopatrzeniu rynku w towary zarówno spożywcze, jak i przemysłowe i występującą reglamentacją towarów. W 1981 roku Prezydent Miasta powołał Miejski Zespół do Spraw Walki ze Spekulacją49, którego głównym zadaniem była koordynacja współpracy z instytucjami prowadzącymi działal- ność kontrolną w jednostkach handlowych i usługowych. Komitet w podejmowanych działaniach kontrolnych współpracował także z takimi in- stytucjami jak: Państwową Inspekcją Handlową, Wojewódzką Radą Związków Zawodo- wych i działającym przy niej Miejskim Zespołem Kontroli Społecznej, Wojewódzką Spół- dzielnią Spożywców, Wojewódzkim Przedsiębiorstwem Handlu Wewnętrznego. Jednostka archiwalna o sygnaturze 96 grupuje akta z lat 1975-1978 dotyczące działal- ności Społecznych Komisji Pojednawczych, które funkcjonowały w mieście przy różnych instytucjach, w tym również przy komitetach osiedlowych50. W 1975 roku na terenie mia- sta działało 29 Społecznych Komisji Pojednawczych, w których pracowało 108 osób. Ich zadaniem było zawieranie ugód i pojednań pomiędzy zwaśnionymi stronami. Zawierane spory i pojednania dotyczyły: nieporozumień i awantur rodzinnych, wywoływanych naj- częściej pod wpływem alkoholu, nieporozumień sąsiedzkich na tle wspólnego użytkowa-

48 Podstawą prawną powołania Komitetu była uchwała Rady Państwa z 2 czerwca 1978 roku w sprawie komitetów kontroli społecznej; MP, nr 20, poz. 69. 49 Zespół został powołany zarządzeniem Prezydenta Miasta Koszalina nr 14/81 z 18 sierpnia 1981 roku. 50 AP Koszalin, MRN, sygn. 108-117, passim. 68 Rocznik Koszaliński 2015 nia pomieszczeń i urządzeń, niewłaściwego zachowania się nieletnich, niszczenia klatek schodowych, zakłócania ciszy nocnej. Zachowany materiał źródłowy posiada formę opiso- wych i tabelarycznych sprawozdań zbiorczych, jak i jednostkowych. W teczce o sygnaturze 97 znajdują się akta Zespołu Radnych z lat 1973-197751. Jest to jednorodny materiał, zachowany w formie protokołów i list obecności. Tematyka posie- dzeń w zasadzie nie odbiegała od tematyki przedstawianej na sesjach Rady. Jednostki archiwalne o sygnaturach 98-100 to 3 teczki zawierające informacje, ze- stawienia, kartoteki i kwestionariusze z lat 1973-1974, 1977-1984, dotyczące działalności radnych. W zestawieniach znajdują się dane o działalności radnych obejmujące: nazwisko i imię, zawód, miejsce pracy, zajmowane stanowisko, wykształcenie, przynależność partyjną oraz uwagi i wnioski informujące o uczestnictwie w posiedzeniach na sesjach, prezydium, komisjach stałych, liczbie odbytych spotkań. Informacje o prawie identycznym charakterze zawierają kwestionariusze radnych i kartoteki ewidencyjne, w których zamieszano także dane dotyczące wnoszonych pod obrady wniosków i interpelacji. Teczki o sygnaturach 101-107 tworzą serię akt zwierających wnioski i postulaty zgłasza- ne przez wyborców oraz interpelacje i wnioski radnych z lat 1973-1990. Materiały zawarte w teczkach ukazują przebieg rozpatrywania i sposób jego realizacji. Tematyka wniosków była zróżnicowana i w zasadzie obejmowała wszystkie zagadnienia występujące w działalności spo- łeczno-gospodarczej miasta. Dotyczyła między innymi: konieczności usprawnienia działalności placówek handlowych, niepunktualnego kursowania autobusów miejskich, wykonania oświetle- nia ulic, budowy domu spokojnej starości, remontów i przebudowy ulic, inwestycji w obiekty szkolne, mieszkań zastępczych, skupu opakowań szklanych, napraw dróg, stanu prawnego bu- dynku Państwowego Domu Dziecka w Koszalinie i jego remontu, funkcjonowania przychodni rejonowych, warunków funkcjonowania przedszkoli i żłobków, przydziału materiałów budow- lanych, funkcjonowania palców zabaw dla dzieci, zagospodarowania podziemi usytuowanych przy ulicy K. Wielkiego, utrzymaniem czystości w przejściu podziemnym prowadzącym z ulicy gen. K. Świerczewskiego do dworca PKP, spalarni odpadów szpitalnych, całkowitego zaniecha- nia nasadzeń drzew topoli oraz likwidacji rosnących już drzew topoli w mieście. Jednostki archiwalne o sygnaturach 108-117 – zwierają jednorodną serię aktową w liczbie 10 teczek, w których znajdują się dokumenty dotyczące działalności komitetów osiedlowych w mieście w latach 1973-1980 i 1984-1988. Zachowany materiał ma formę protokołów i licznych załączników, o różnej treści tematycznej wnoszonej pod obrady. W Koszalinie funkcjonowało 10 komitetów osiedlowych, w tym również Komitet Osiedlowy im. Powstańców Wielkopolskich, w ramach którego działało 5 komitetów obwodowych oraz 6 komisji stałych52. Komitety pełniły rolę gospodarza na określonym terenie dzia-

51 Początkowo nosił nazwę Zespołu Partyjnego Radnych Miejskiej Rady Narodowej, a w 1974 roku nosił nazwę Zespół Radnych Partyjnych i Bezpartyjnych. 52 Zaliczyć do nich należy: 1. Społeczną Komisję Pojednawczą, 2. Komisję Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, 3. Komisję ds. Opieki i Pomocy Społecznej, 4. Komisję ds. Gospodarki Komunalnej, 5. Komisję ds. Czynów Społecznych, 6. Komisję ds. Młodzieży. Źródła do dziejów Koszalina w aktach Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie z lat 1973-1990 69

łania i podejmowały działania w zakresie rozwiązywania problemów społecznych oraz zachęcały społeczność lokalną do podejmowania aktywności na rzecz środowiska, w któ- rym zamieszkiwali. W aktach wytworzonych przez komitety można znaleźć informacje dotyczące między innymi: przebiegu i realizacji czynów społecznych, utrzymania placów w mieście i ich zagospodarowania, udzielania pomocy osobom starszym, udziału w kon- kursach i turniejach, utrzymania bezpieczeństwa i porządku publicznego w osiedlach (w tym zwalczania chuligaństwa, pijaństwa, niszczenia mienia społecznego), egzekwowania przepisów pożarowych i sanitarno-porządkowych, rozwiązywania wieku innych różnych spraw, które utrudniały życie mieszkańcom. Komitety podejmowały również interwencje dotyczące między innymi: stanu technicznego ulic, nieterminowego wywozu odpadów ko- munalnych, niedostatecznego ciśnienia gazu, nieprawidłowości w działalności w niektó- rych placówkach handlowych i gastronomicznych. Poszyt o sygnaturze 118 zawiera sprawozdania opisowe, tabelaryczne i statystyczne sporządzane przez Biuro Rady z działalności Miejskiej Rady Narodowej w Koszalinie i jej organów za okres skróconej kadencji tj. za lata 1988-1990. W sprawozdawczości sta- tystycznej ujmowano: zmiany zachodzące w składzie osobowym Rady i jej Prezydium, działalność komisji stałych, radnych, jak i samorządu mieszkańców. 70 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 71

Anna Janczewska Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie

ok 2015 to kolejny etap z 3-letniego okresu obchodów Jubileuszu Koszalina. Był to rok obfitujący w rozmaite wydarzenia kulturalne, naukowe i eduka- Rcyjne. Archiwum Państwowe w Koszalinie po raz kolejny przygotowało i zre- alizowało szeroki program, który uświetnił Jubileusz 750-lecia miasta. Z jednej stro- ny uroczystości, wystawy, spotkania dostarczyły wzruszeń starszym mieszkańcom, z drugiej - w nowoczesny sposób przybliżyły młodym historię ich miasta.

Archiwum Państwowe w Koszalinie jest instytucją otwartą na wszelkie formy współ- pracy z różnymi podmiotami. Przygotowując wydarzenia w roku 2015, archiwiści podjęli działania wspólnie z jednostkami samorządowymi, placówkami naukowymi, oświatowymi oraz instytucjami upowszechniania kultury. Zorganizowane wystawy, konferencje, semina- ria i inne uroczystości były skierowane do szerokiego grona odbiorców. Spotykały się one z zainteresowaniem koszalinian. Może to świadczyć, że ciekawe i atrakcyjne dla miesz- kańców formy poznawania własnych korzeni, tradycji, historii - które wynikały z założeń przebiegu Jubileuszu - okazały się strzałem w dziesiątkę. Na początku stycznia Archiwum Państwowe zainicjowało kolejny rok obchodów Jubi- leuszu Koszalina, organizując finisaż wystawy: „Z kaszubsko-słowiańskich i polskich losów Pomorza Zachodniego”. Ekspozycja została przygotowana przez szczeciński od- dział Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego przy współpracy z Archiwum Państwowym i Zamkiem Książąt Pomorskich w Szczecinie. Zebrani na wystawie mieli okazję wysłuchać wystąpienia dra Ryszarda Stoltmanna, prezesa szczecińskiego oddziału Zrzeszenia Ka- szubsko - Pomorskiego, który interesująco przybliżył słuchaczom okoliczności powstania wystawy, jej tematykę i ważność przedsięwzięcia dla celów edukacyjnych i popularyza- torskich, skierowanych zwłaszcza do młodego pokolenia Kaszubów. Finisaż był również okazją do zaprezentowania rodowodu nazw własnych występujących na Pomorzu Środko- wym, a wywodzących się z języka kaszubskiego. Historię tychże nazw przedstawił Wacław Nowicki, prezes oddziału Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego w Koszalinie (obecnie Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego Koło w Koszalinie). Spotkanie zakończyła prezenta- cja Waldemara Chlistowskiego, kierownika Oddziału ewidencji, informacji, udostępniania i popularyzacji materiałów archiwalnych w koszalińskim Archiwum. Dotyczyła ona doku- mentów źródłowych wyeksponowanych na okolicznościowej wystawie pn. „Cassubiana w zasobie Archiwum Państwowego w Koszalinie”. 23 stycznia 2015 r. zapisze się w pamięci wielu koszalinian. Tego dnia bowiem mieszkańcy, bez żadnego wezwania, dobrowolnie i licznie przybyli na policję, gdyż był to dzień otwarty w Komendzie Miejskiej Policji w Koszalinie. Zwiedzający mogli w swobodny sposób poruszać się po gmachu w towarzystwie Urszuli Tartas, rzecz- nika prasowego Policji oraz Joanny Chojeckiej, dyrektora Archiwum Państwowego w Koszalinie, która przybliżyła mieszkańcom historię budynku, opowiedziała o jego przeznaczeniu i zmianach architektonicznych, jakie zaszły w nim na przestrzeni kilku- dziesięciu lat. Następną przewodniczką była Krystyna Bastowska, główny specjalista Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Delegatura w Koszalinie. Skierowała uwa- 72 Rocznik Koszaliński 2015 gę zwiedzających na elementy dekoracyjne budynku i zabytkową sztukaterię, odrestau- rowaną i zachowaną do dzisiaj. Dzień otwarty zorganizowany przez koszalińską Policję we współpracy z Archiwum Państwowym w Koszalinie był niewątpliwie nie lada atrak- cją dla mieszańców miasta. W ramach Jubileuszu 750-lecia miasta kolejnym wydarzeniem było zorganizowa- ne przez koszalińskie Archiwum spotkanie z red. Grażyną Preder z Radia Koszalin, autorką reportażu „Jakby do nieba szła”. Reportaż przedstawia „przejmującą historię 85-letniej Kaszubki, Gertrudy Jutrzenki-Trzebiatowskiej, która w młodym wieku została pojmana przez żołnierzy Armii Radzieckiej...”. Wydarzeniu towarzyszyła okolicznościowa wystawa dokumentów źródłowych z zasobu Archiwum Państwowego w Koszalinie. Kwiecień to miesiąc, w którym od wielu lat Polacy oficjalnie i uroczyście obchodzą kolejne rocznice wydarzeń w Katyniu. Archiwum Państwowe w Koszalinie po raz kolej- ny zapewniło mieszkańcom dozę wspomnień i wzruszeń. Przy współpracy z Koszalińską Biblioteką Publiczną i Centrum Kultury 105 w Koszalinie zorganizowało wystawę i kon- ferencję popularnonaukową poświęconą 75. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zwiedzający mieli niepowtarzalną okazję zobaczyć m.in. dokumenty i zdjęcia z zasobu koszalińskiego Archiwum. Wśród nich była oryginalna kartka pocztowa z Kozielska ze stycznia 1940 r., która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Inne dokumenty to m.in. pisma z KW PZPR w Koszalinie z lat 70. i 80. XX w., wydawnictwa tzw. II obiegu, znaczki Poczty Pod- ziemnej i medale katyńskie z lat 80. XX w. (pochodzące częściowo z prywatnych kolek- cji), a także dokumenty i materiały Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Koszalinie z lat 1993-2015. Wystawie towarzyszyła konferencja popularnonaukowa, w trakcie której Ro- bert Borucki (starszy kustosz AP w Koszalinie) omówił przygotowaną wystawę, zaś Bro- nisław Strzok (prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Koszalinie) przestawił dzia- łalność Stowarzyszenia na przestrzeni ostatnich lat. Gościem specjalnym konferencji była Pani prof. Maria Swianiewicz-Nagięć, córka Stanisława Swianiewicza - jedynego świadka zbrodni katyńskiej i autora książki pt. „W cieniu Katynia”. Prof. M. Swianiewicz-Nagięć wygłosiła wykład pt. „Sprawa Katynia. 75. rocznica dramatu narodowego”. Równie ważna była kolejna część spotkania, w czasie którego odbyła się projekcja filmu Andrzeja Wajdy pt. „Katyń”. Obraz ten niezmiennie wywołuje żywe emocje i bardzo osobisty odbiór. Również w kwietniu swoje podwoje przed mieszkańcami miasta otworzył gmach de- legatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie. Podczas dnia otwartego miłośnicy historii Koszalina mieli niecodzienną okazję poznać bliżej historię reprezentacyjnego gmachu delegatury ZUW w Koszalinie. Wyjątkową atrakcją była moż- liwość zwiedzenia wybranych, niedostępnych zwykłym „zjadaczom chleba” miejsc tego ciekawego budynku, strzeżonego przez parę majestatycznych lwów. Blisko 150 miesz- kańców, od juniora do seniora, wspólnie z Joanną Chojecką, dyrektorem koszalińskiego Archiwum Państwowego, Krystyną Bastowską, głównym specjalistą z biura Wojewódz- kiego Konserwatora Zabytków oraz Zbyszkiem Sobieniakiem, starszym administratorem koszalińskiej Delegatury ZUW, uczestniczyło w drugim, realizowanym w takiej formie, spotkaniu z historią Koszalina. Uczniowie koszalińskich szkół: Gimnazjum nr 5 i Gimnazjum nr 6 także w kwiet- niu mieli okazję wykazać się wiedzą o swoim mieście, biorąc udział w Międzyszkol- nym Turnieju Wiedzy o Koszalinie, zorganizowanym przez Koszalińską Spółdzielnię Mieszkaniową „Na Skarpie”. Archiwum Państwowe w Koszalinie, jako instytucja, dla Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie 73 której nie tylko przeszłość, ale teraźniejszość i przyszłość to ważne punkty zaintereso- wania zostało współorganizatorem tego Turnieju. Na podstawie ścieżki edukacyjnej: „Köslin-Koszalin. Miasto Pomorskie” przygotowało pytania dotyczące historii nasze- go miasta. W jury zasiedli: Danuta Szewczyk (Muzeum w Koszalinie), Józef Maciej Sprutta (Stowarzyszenie Przyjaciół Koszalina) oraz Anna Zbroszczyk (Archiwum Pań- stwowe w Koszalinie). Konkurs prowadziła redaktor Ewelina Starzak z lokalnej telewizji TV MAX. Podczas konkursu uczestnicy mieli za zadanie, m.in. wskazać istotne w histo- rii miasta wydarzenia historyczne. Po trudnych zmaganiach i wielu emocjach, zwycięzcą turnieju zostało Gimnazjum nr 6 w Koszalinie. Pewnie nie wszyscy mieszkańcy wiedzą, dlaczego Gniezno jest ważne dla Koszalina. Otóż po zakończeniu II wojny światowej do Koszalina przyjechała pierwsza 500 - osobowa grupa osadników polskich, która zaczęła polonizację i zasiedlanie miasta. Aby upamięt- nić to wydarzenie na początku maja w gmachu delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie, odbyła się uroczystość obchodów Dnia Pioniera w Ko- szalinie. Została ona zorganizowana przez Wojewodę Zachodniopomorskiego, Prezydenta Miasta Koszalina, Klub Pionierów Miasta Koszalina we współpracy z Centrum Kultury 105, Dowódcę Garnizonu Koszalin oraz Archiwum Państwowe w Koszalinie. W wydarzeniu tym uczestniczyli najstarsi mieszkańcy Koszalina, lokalni politycy, przedstawiciele mediów, a także delegacja władz Gniezna. Spotkanie prowadził prezes Klubu Pionierów Miasta Koszalina - Leszek Mytnik. W części oficjalnej wystąpili: wi- cemarszałek Sejmiku Wojewódzkiego w Szczecinie, prezydent Koszalina Piotr Jedliński oraz przewodniczący Rady Miejskiej Gniezna. Obecność około 250 osób na uroczystości to wyraz zarówno ważności, jak i potrzeby obchodzenia Dnia Pioniera. W trakcie tego spotkania można było obejrzeć dwie wystawy przygotowane przez Ar- chiwum Państwowe w Koszalinie: „Koszalin 1945 - siedemdziesiąt lat później” oraz „Koszalin 1945-2015 we wspomnieniach i archiwach rodzinnych mieszkańców”. Obie wystawy zaprezentowała Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Kosza- linie, natomiast szczegółowo omówili je ich autorzy Waldemar Chlistowski i Robert Bo- rucki, pracownicy Archiwum. Pierwsza z wystaw została przygotowana na 17 planszach, na których przedstawiono skany zdjęć i dokumentów pochodzących z zasobu AP w Ko- szalinie, w tym także przejętych w ostatnim okresie spuścizn od Pionierów i potomków Pionierów Koszalina. Druga wystawa składała się z dokumentów, zdjęć i druków ulotnych przejętych w ostatnich dwóch latach od prywatnych darczyńców - a dotyczących pierw- szych lat powojennego Koszalina. W trakcie uroczystości zaprezentowano film pt. „750 lat kobiet” Bartosza Brzeskota poświęcony dziewięciu pionierkom Koszalina, które w czasie powstawania filmu liczyły 750 lat, czyli tyle, ile istnieje Koszalin. W części artystycznej wystąpił działający przy CK105 „Chór Canzona”, który zaśpiewał przygotowane na tę okazję utwory. Po południu uczestnicy spotkania zebrali się w parku miejskim, gdzie odbył się apel pamięci oraz zło- żono kwiaty przed pomnikiem „Byliśmy - Jesteśmy - Będziemy”. W maju, podobnie jak w ubiegłych latach, Archiwum Państwowe w Koszalinie przyłą- czyło się do wydarzeń związanych z Europejską Nocą Muzeów, tym razem pod hasłem: „Plon niesiemy plon, czyli dożynkowych wspomnień czar w Koszalinie ”. Wybór tema- tu nie był przypadkowy, ponieważ 40 lat temu w Koszalinie odbyły się dożynki centralne, które zapisały się we wspomnieniach mieszkańców, jako jedno z najważniejszych wyda- 74 Rocznik Koszaliński 2015 rzeń w historii miasta. Podczas uroczystego otwarcia festynu, mieszkańcy mogli wysłu- chać audycji radiowej, w której koszalinianie opowiadali, jak ich miasto przygotowywało się do dożynek. Niespodziewanie na teren Archiwum przybył czarną wołgą towarzysz Edward Gierek, co wywołało ogólne poruszenie i zainteresowanie zebranych. Oczywiście, w rolę towarzy- sza wcielił się aktor Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, pan Artur Czerwiń- ski. Po tradycyjnym obrzędzie dożynkowym, wniesieniu wieńców i ofiarowaniu chleba Edward Gierek przywitał gości dożynkowych i zaprosił do wspólnego świętowania. W tym dniu tradycyjnie koszalińscy archiwiści otworzyli przed zwiedzającymi maga- zyny archiwalne, opowiadając historię Archiwum i jego zbiorów oraz prezentując unika- towe materiały archiwalne. Wielu gości zwiedzało okolicznościowe wystawy: ,,Plon nie- siemy plon, czyli dożynkowych wspomnień czar w Koszalinie” oraz ścieżkę edukacyjną: „Köslin - Koszalin. Miasto Pomorskie”. W trakcie festynu odbywały się pokazy kucia tradycyjnego, warsztaty i pokazy garncar- skie, rzeźbiarskie, wikliniarskie itp. Wyjątkowy nastrój tego wieczoru to również zasługa zaproszonych zespołów: Kaszubskiej Rodzinnej Kapeli BAS z Sierakowic oraz Zespołu Folklorystycznego ZGODA z Wyszewa. Można też było posłuchać nastrojowych ballad i standardów rajdowych w wykonaniu p. Wacława Nowickiego i Koła PTTK w Boninie. Już po raz drugi koszalińscy archiwiści ogłosili konkurs Smakowity Bochenek, tym razem na najlepszy chleb dożynkowy. Komisja Konkursowa oceniała chleby wg określonych kryteriów, takich jak: wygląd, kolor, aromat, smak, struktura chleba w przekroju. Konkurencja była spora. Bochny chleba nęciły zapachem, kusiły wyglą- dem, zachwycały smakiem. Na zakończenie wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali dyplomy i nagrody książkowe, zaś zdobywcy pierwszych miejsc otrzymali dodatkowo nagrody finansowe. Ponieważ nie samym chlebem człowiek żyje, festyn stał się okazją, aby zachęcić ko- szalinian do zainteresowania się losem zwierząt, które potrzebują pomocy i czekają na nią. Na terenie Archiwum można było obejrzeć czworonogi ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Koszalinie „Leśny Zakątek”. Bezpośrednie spotkanie z osamotnionymi pieska- mi poruszyło serca mieszkańców miasta, którzy ofiarowali datki na rzecz Schroniska. W myśl zasady dla każdego coś miłego na parkingu sąsiadującym z Archiwum można było obejrzeć wystawę pojazdów zabytkowych Stowarzyszenia „Klasyczny Koszalin”. Nikt nie zapomniał o najmłodszych, dla których gry i zabawy przygotowali animatorzy oraz harce- rze z Hufca Ziemi Koszalińskiej. Kulminacyjnym punktem programu był koncert zespołu IVONA, znany z takich prze- bojów jak „R jak Rozpacz” czy „Brukiew”. Archiwiści to ludzie idący z duchem czasu, dlatego wieczór zakończył się pokazem ognia „fire show” w wykonaniu grupy JumpFire. Archiwum w tym dniu odwiedziło ponad 5000 osób, festyn więc był interesującą formą spędzenia wolnego czasu przez mieszkańców miasta. Podczas tegorocznej Nocy Muzeów w koszalińskim Archiwum zbierane były również datki na Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie. Każdy darczyńca w za- mian za złożony datek otrzymał smakowity poczęstunek w postaci chleba z „archiwalnym” smalcem. Ale nie „archiwalnym” ze względu na termin przydatności, lecz „archiwalnym”, gdyż robionym własnoręcznie przez koszalińskie archiwistki. Dzięki życzliwości i otwar- tym sercom mieszkańców udało się zebrać pokaźną kwotę, którą przekazano Hospicjum. Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie 75

Historia Koszalina to ludzie, instytucje, wydarzenia. Zawsze i od zawsze współdziałanie i współistnienie. Przykładem takich relacji jest zorganizowane pod koniec maja seminarium polsko - niemieckie, któremu towarzyszyło hasło: „Koszalin – miasto, które łączy” z okazji 750-lecia Miasta Koszalina i 70-lecia koszalińskich szkół. To druga z zaplanowa- nego cyklu konferencji historycznych - „750 lat Koszalina. Przestrzeń - Człowiek - Do- kument”. Jej organizatorami byli: Zespół Szkół nr 1 w Koszalinie, Archiwum Państwowe w Koszalinie oraz berlińska Louise-Schroeder Schule. Dwudniowe wydarzenie, które miało miejsce w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej wsparła Fundacja Współpracy Polsko-Nie- mieckiej. Celem seminarium było upamiętnienie przeszłości Koszalina w ramach obchodów jubileuszu 750–lecia, ukazanie dorobku miasta na przestrzeni wieków, wspólnego dziedzic- twa kulturowego, gospodarczego oraz przybliżenie sylwetek mieszkańców miasta - Niem- ców i Polaków, którzy wnieśli znaczący wkład w jego rozwój, kulturę i naukę na przestrzeni wieków i po 1945 r. Seminarium stanowiło integralną część harmonogramu obchodów jubi- leuszowych 70-lecia Zespołu Szkół nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Koszalinie. Uczestnicy projektu to dawni i obecni mieszkańcy Koszalina, młodzież szkolna i akademicka, nauczy- ciele historii oraz przedstawiciele instytucji i mediów mających wpływ na kształtowanie opi- nii publicznej, a także organizacje pozarządowe z Polski i Niemiec. W pierwszym dniu spotkania uczestnicy seminarium mogli obejrzeć okolicznościo- we wystawy przygotowane przez Archiwum Państwowe w Koszalinie, tj. „Koszalin w przestrzeni. Przestrzeń w Koszalinie”, „Koszalin 1945 - siedemdziesiąt lat później”, wystawę spuścizn przekazanych przez darczyńców do koszalińskiego AP. Dużym zain- teresowaniem cieszył się punkt informacji archiwalnej pod jakże przewrotnym tytułem: „Historyczny Koszalin w cyfrowym świecie”. Podczas seminarium można było również wysłuchać okolicznościowych i niezwykle ciekawych wykładów. Prelekcje wygłosili m.in. dr hab. Dariusz Chojecki z Uniwersytetu Szczecińskiego, Danuta Szewczyk z Muzeum w Koszalinie, Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie, dr Kacper Pencarski z Akademii Pomorskiej w Słupsku i Archiwum Państwowego w Koszalinie oraz prof. dr hab. Bogusław Polak z Po- litechniki Koszalińskiej. Głównym punktem programu spotkania była debata nt. „Przyszłość tworzyć, przeszłość wspominać”. Uczestniczyli w niej m.in. prof. dr hab. Bogusław Polak, Rolf Hochhuth, drama- turg z Berlina, Sieghard Rhost, polityk, były mieszkaniec Koszalina, Edmund Koehn, członek Towarzystwa Polsko-Niemieckiego w Berlinie, Paweł Migdalski, historyk Uniwersytetu Szcze- cińskiego, Zenon Kasprzak z Klubu Pionierów w Koszalinie oraz Maciej Sprutta ze Stowarzy- szenia Przyjaciół Koszalina. Debatę poprowadził Piotr Cywiński, dziennikarz i publicysta. Uczestnicy seminarium mieli również okazję poznać historię koszalińskich szkół, które w tym roku obchodziły 70-lecie. To Sportowa Szkoła Podstawowa nr 1, Zespół Szkół nr 1, Gimnazjum nr 2 (dawna SP nr 2) i I Liceum Ogólnokształcące. Dwudniowe spotkanie zakończyło odsłonięcie obelisku na dawnym cmentarzu ewan- gelickim, na terenie którego obecnie znajduje się główny gmach koszalińskiej biblioteki. Spoczywa na nim ponad 20 tysięcy osób, głównie wyznania ewangelicko - augsburskiego, czyli luterańskiego. Jak ważne jest gromadzenie, przechowywanie i zarządzanie dokumentacją dowio- dło XI Ogólnopolskie Seminarium Archiwalne w Koszalinie pn. „Postępowanie z dokumentacją osobową – przepisy prawa, praktyka, postulaty”, które odbyło 76 Rocznik Koszaliński 2015 się na początku czerwca. Spotkanie miało na celu popularyzację praktycznej i teore- tycznej wiedzy o postępowaniu z dokumentacją oraz jej zarządzaniu. Podczas obrad podkreślano wagę, istotę nowoczesnych metod i narzędzi pracy wśród aktotwórców oraz osób odpowiedzialnych za działalność archiwalną. Podczas seminarium wskazano na konieczność nieustannego podnoszenia i doskonalenie kwalifikacji zawodowych archiwistów zakładowych. Uczestnicy i prelegenci z całej Polski dyskutowali na temat dokumentacji osobowej, jej znaczenia społecznego, badawczego, a także ekonomicznych warunków jej przechowy- wania. Seminarium zostało poświęcone problemom zarządzania i ochrony „dokumentacji osobowej” - m.in. dokumentacji medycznej, ewidencji ludności, dokumentacji pracowni- czej, sądowej itp. W trakcie spotkania przedstawiono praktyczne rozwiązania związane z gromadzeniem, przechowywaniem, zabezpieczaniem dokumentacji, wartościowaniem i jej udostępnianiem - w archiwach zakładowych, a także archiwach państwowych. Dwudniowe spotkanie było niecodzienną okazją do wymiany poglądów, doświadczeń i dyskusji. Orga- nizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Archiwistów Polskich Oddział w Szczecinie i w Koszalinie oraz Archiwum Państwowe w Koszalinie. Międzynarodowy Dzień Archiwów był dobrą okazją do zorganizowania w połowie czerwca przez Archiwum Państwowe w Koszalinie warsztatów archiwalnych pt. „(Po) szukajwarchiwach.pl historii swojej rodziny”. W ramach tego projektu odbyło się ko- lejne spotkanie z cyklu „Znani - (nie)znani koszalinianie” pt. „Koszalińskie historie w Wielkiej Wojnie” z udziałem Andrzeja Żebrowskiego i Ireny Kwaśniewskiej - Meister. Dzięki ich zbiorom warsztaty nabrały wyjątkowego charakteru, gdyż zaprezentowali oni uczestnikom swoje bogate archiwa rodzinne - głównie zdjęcia. Ponadto oboje w trakcie ob- szernych wystąpień opowiedzieli o udziale swoich krewnych (ojców, wujków i dziadków) w walce o odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 r. Na zaprezentowanej wystawie znalazły się także pochodzące z zasobu AP w Koszalinie albumy ze zdjęciami rodziny Domisiewiczów z lat 1906-2010, które zawierają materiały dotyczące wspomnianego te- matu oraz zbiór oryginalnych odznak i odznaczeń wojskowych pochodzących z prywatnej kolekcji koszalińskiego kolekcjonera Zygmunta Bielskiego. W trakcie warsztatów można było zwiedzać drugą wystawę pt. „Wybuch I wojny światowej w zasobie Archiwum Państwowego w Koszalinie”, na której zgromadzono dokumenty, gazety i druki ulotne pochodzące z okresu I wojny światowej. Obie wystawy zaprezentowała Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie, nato- miast szczegółowo je omówił jeden z autorów - Robert Borucki, starszy kustosz AP.. Uroczystość wzbudziła duże zainteresowanie zarówno ze strony mieszkańców, jak i lo- kalnych polityków, m.in. przewodniczącego Komisji Kultury Urzędu Miejskiego w Kosza- linie - Ryszarda Tarnowskiego, dyrektora Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Delegatura w Koszalinie - Marka Gutowskiego oraz przedstawicieli koszalińskich mediów. W ramach projektu „(Po)szukajwarchiwach.pl historii swojej rodziny” w Czytelni akt koszalińskiego Archiwum zorganizowano również warsztaty kaligrafii, które poprowa- dził p. Jan Kuciński. Ponadto podczas Międzynarodowego Dnia Archiwów archiwiści za- praszali mieszkańców Koszalina do skorzystania z przygotowanych specjalnie z tej okazji punktów informacji: genealogicznej, profilaktyki i konserwacji dokumentów, digitalizacji dokumentacji oraz miejsc przechowywania dokumentacji osobowej i płacowej firm oraz przedsiębiorstw zlikwidowanych. W połowie czerwca drzwi magazynów archiwalnych Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie 77 były otwarte dla zwiedzających, by zainteresowani mieli możliwość obejrzenia unikato- wych materiałów archiwalnych. W tym czasie odbyła się też konferencja naukowa pt. „Czy warto zmieniać Konsty- tucję? Pytanie o pozycję ustrojową Senatu” w Koszalińskiej Wyższej Szkole Nauk Hu- manistycznych. Uczestniczyli w niej m.in prof. Bogusław Banaszak, prof. Andrzej Biszty- ga, prof. Marek Chmaja, prof. Bogusław Szmulik, dr Witold Pahl oraz dr Piotr Zientarski. Można powiedzieć, że temat konferencji wyprzedził pojawiające się pod koniec roku 2015 burzliwe dyskusje polityków o konieczności czy zasadności zmian polskiej konstytucji. Zwieńczeniem święta Międzynarodowego Dnia Archiwów było otwarcie wystawy o Pierwszej Kompanii Kadrowej sprowadzonej przez koszalińskie Archiwum. Wystawa ple- nerowa „Kadrówka 1914 - 2014” przygotowana została przez Muzeum Fotografii im. Walerego Rzewuskiego w Krakowie oraz Archiwum Narodowe w Krakowie. Otwarcia wy- stawy dokonał jej twórca p. Andrzej Rybicki. Ekspozycja przedstawia historię formowania się legionów polskich na bazie Związku Strzeleckiego stworzonego przez Józefa Piłsud- skiego. Na planszach można zobaczyć archiwalne fotografie żołnierzy polskich, którzy walczyli w I wojnie światowej o wolną i niepodległą Polskę. Inauguracja wystawy była również doskonałą okazją dla członków koszalińskiego Związku Piłsudczyków Rzeczpospolitej Polskiej Okręgu Środkowopomorskiego do uro- czystej celebracji. Prezes organizacji brygadier Ryszard Tarnowski wręczył odznaczenia, awanse i broń białą osobom, które przyczyniają się do propagowania idei patriotycznych. Senator Anna Grażyna Sztark otrzymała stopień porucznika. Natomiast decyzją władz ZP RP dokonana została nostryfikacja stopnia wojskowego na stopień Związku płk Krzysztofa Kołosa. Stopień pułkownika otrzymał także konsul generalny na Litwie Tadeusz Macioł. Natomiast stopień majora ZP RP trafił m.in. do posła Witolda Pahla i prezesa światowego związku Armii Krajowej Zbigniewa Perzyńskiego. Dodatkowo zostali także wyróżnieni białą bronią. Po oficjalnym złożeniu kwiatów można było rozpocząć oglądanie wystawy o „Kadrówce”. Uczestnicy uroczystości mieli także okazję obejrzeć ekspozycję uzbrojenia wojskowego, którą przygotowali członkowie Stowarzyszenia Miłośników Historii Perun. Organizatorami Międzynarodowego Dnia Archiwów oraz uroczystości i wydarzeń towarzyszących otwarciu wystawy pt. „Kadrówka 1914-2014” byli: Archiwum Pań- stwowe w Koszalinie, Prezydent Miasta Koszalina, Zachodniopomorski Urząd Woje- wódzki Delegatura w Koszalinie oraz Związek Piłsudczyków RP Okręgu Środkowo- pomorskiego w Koszalinie. W ostatnim dniu czerwca 2015 r. Archiwum Państwowe w Koszalinie przy współpra- cy z koszalińskim artystą-rzeźbiarzem Zygmuntem Wujkiem zorganizowało konferen- cję popularnonaukową poświęconą 59. rocznicy Poznańskiego Czerwca’56. Podczas konferencji z prelekcją wystąpili: dr Rafał Marciniak, który omówił reakcje w woje- wództwie koszalińskim po wydarzeniach poznańskich z 28 i 29 czerwca 1956 r. oraz dr hab. Zygmunt Wujek, który przedstawił referat pt. „Poznań 1956 roku w mojej twórczości rzeźbiarskiej”. Konferencji towarzyszyła okolicznościowa wystawa dokumentów, druków ulotnych oraz rysunków pochodzących z prywatnych zbiorów Z. Wujka - 17-letniego uczestnika zajść w Poznaniu. Na wystawie pokazano m.in. zdjęcia z 1956 r., na których widać kosza- lińskiego artystę w czasie jednej z manifestacji na ulicach Poznania, jego rysunki dotyczące wydarzeń poznańskich, plakaty i afisze solidarnościowe. Ponadto na wystawie zaprezen- 78 Rocznik Koszaliński 2015 towano znaczki Poczty Podziemnej „Solidarności” z lat 80. XX w. dotyczące Poznania’56 oraz książki o tych wydarzeniach pochodzące z prywatnych zbiorów koszalińskiego kolek- cjonera Stanisława Żabińskiego oraz Zofii Bartoszewskiej z Poznania. W lipcu 2015 r. odbyły się „Międzypokoleniowe twórcze warsztaty genealogiczne” zorganizowane przez Multimedialne Centrum e-Eureka - Biblioteka Publiczna w Świeszynie we współpracy z Archiwum Państwowym w Koszalinie. Każde ze spotkań było poświęcone innej tematyce, a poprowadziły je archiwistki: Dorota Cywińska i Anna Janczewska z ko- szalińskiego Archiwum. Uczestnicy warsztatów w czasie pierwszego spotkania dowiedzieli się, jak stworzyć drzewo genealogiczne swojej rodziny, jakie są źródła informacji i gdzie można je znaleźć, od czego rozpocząć poszukiwania. Tematem przewodnim drugich zajęć była kaligrafia. Jakże interesujące okazały się dzisiaj – w dobie Internetu i wszechobecnego druku – zajęcia z kaligrafii. To sztuka niemal zapomniana, a swego czasu kaligrafowie za swe umiejętności otrzymywali tytuły szlacheckie. Stąd wiele frajdy uczestnikom sprawiło pisanie gęsim piórem. Mogli też spróbować swoich sił w odczytywaniu dawnego pisma. Ponadto na spotkaniach „młodzi genealodzy” opowiadali historie z rodzinnych archiwów, prezentowali zdjęcia, dokumenty i pamiątki (także zza oceanu), które mogą pomóc w tworzeniu własnego drzewa genealogicznego. Podkreślono również rolę archiwów rodzinnych i ich znaczenia dla następnych pokoleń. Uczestnicy otrzymali pamiątkowe certyfikaty ukończenia warsztatów genealogicznych, które odbyły się w ramach projektu „Słowa przypomniane, historie nieza- pisane” dofinansowanego ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Ojczysty - dodaj do ulubionych 2015”. We wrześniu 2015 r. w Archiwum Państwowym w Koszalinie odbyło się zebranie naukowe w ramach obchodów „Europejskich Dni Dziedzictwa. Cossalin ad fontes. W przededniu jubileuszu 750-lecia lokacji miasta”. Spotkaniu towarzyszyły okolicz- nościowe wystąpienia pracowników koszalińskiego Archiwum nt. „Historyczny Ko- szalin w cyfrowym świecie. Zakończenie i prezentacja efektów projektu Kultura+” oraz „Digitalizacja Akt miasta Koszalina oraz wybranych planów i map – etap II”. Z prelekcją wystąpili Anna Zbroszczyk i Grzegorz Andryszak, zaś Robert Borucki omó- wił wystawę dokumentów z zasobu koszalińskiego Archiwum poświęconą Dożynkom Centralnym 1975 r. Obchody Dnia Gryfa odbyły się w koszalińskim Archiwum w połowie października. Pierwszym punktem programu była projekcja filmu pt. „Historia Gryfa Pomorskiego”. Na- stępnie Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie, opowiedziała o najstarszej mapie Pomorza z 1550 r. Piotra Artopeusa (1500-1563, znanego również pod nazwiskiem Becker) z Koszalina. Mapa jest ilustracją do napisanego po łacinie dzieła Se- bastiana Műnstera: „Cosmographiae universalis Lib. VI.” wydanego w Bazylei, w roku 1552. Jest ona, mimo zawartych w niej błędów, cennym źródłem historycznym dziejów Pomorza. Dzień Gryfa był również okazją do spotkania z poetą kaszubskim Marianem Kwidziń- skim z Białogardu, który przedstawił swój tomik wierszy pt. „W kòpùnce”. Gościem wyjąt- kowym w tym dniu był prof. dr hab. Zygmunt Szultka, który wystąpił z prelekcją pt. „Jak długo mówiono w Koszalinie i okolicy po kaszubsku?”. Na zakończenie spotkania z okazji obchodów Dnia Gryfa odbyło się uroczyste otwarte zebranie koszalińskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, w którym wzięła udział m.in. delegacja O/ZKP w Człuchowie. Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie 79

W listopadzie 2015 r. w budynku delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Woje- wódzkiego w Koszalinie otwarto wyjątkową wystawę pt. „Co lwy wiedzą o Koszalinie i jego mieszkańcach? Sekrety z rodzinnych archiwów...”. Ekspozycję tworzą pamiątkowe fotografie wykonane przez mieszkańców Koszalina przy koszalińskich lwach - rzeźbach usytuowanych przy wejściu do siedziby byłego Urzędu Wojewódzkiego, dziś Delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, miejsca dla Koszalina charakterystycz- nego i chętnie odwiedzanego. Fotografie zostały nadesłane na konkurs: „Macie zdjęcia z lwami? To je nam przyślijcie…” zorganizowany pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta Koszalina przez „Głos Koszaliński”, Delegaturę Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie oraz Archiwum Państwowe w Koszalinie. Spośród ok. 100 nadesłanych fotografii wyłoniono zwycięzców w następujących kate- goriach: „Na samym początku lwy już były …”, „Ciągłość w czasie i przestrzeni …”, „Taki duży, taki duży … prawie jak lew”, „Z lwem na nowej drodze życia …”, „Dużo nas, dużo nas, damy radę lwom!”, „Nam kazali …, czyli z rodzicami się nie dyskutuje”, „Z lwami w zimowej aurze…”, „W pustyni i w puszczy, czyli na lwie z Koszalina prosto na plan fil- mowy”. Wśród nagrodzonych znalazł się również Paweł Małaszyński, znany aktor, który urodził się w Koszalinie. Na początku grudnia 2015 r. Centrum Biznesu Fundacji CIP zorganizowało Forum MADE IN KOSZALIN, którego ideą jest promowanie patriotyzmu lokalnego, designu oraz firm i wydarzeń, z których Koszalin może być dumny. W drugim dniu Forum Archi- wum Państwowe w Koszalinie otrzymało wyróżnienie MADE IN KOSZALIN w ka- tegorii Kultura i Design dla Nocy Muzeów w koszalińskim Archiwum. Wyróżnienie odebrała Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie. Wśród nagro- dzonych znaleźli się również: Pracownia HS99, Europejski Festiwal Filmowy Integracja Ty i Ja, Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych Młodzi i Film, Koszalińskie Konfron- tacje Młodych „M-teatr” oraz Letni Festiwal Kabaretu Koszalin. Wydarzenie zostało objęte patronatem honorowym Prezydenta Miasta Koszalina. Również w grudniu 2015 r. koszalińskie Archiwum zaprosiło mieszkańców do udzia- łu w zebraniu naukowym pt. „Działalność Archiwum Państwowego w Koszalinie w przestrzeni społecznej Pomorza Zachodniego. Świat - region - miasto - Archiwum.” Podczas spotkania odbyły się trzy prelekcje. O działalności przechowalniczej Archiwum Państwowego w Koszalinie i jej znaczeniu społecznym opowiedziała Katarzyna Królczyk, zastępca dyrektora. Kolejne wystąpienie Roberta Boruckiego, starszego kustosza Archi- wum poświęcone było archiwom rodzinnym, spuściznom i zbiorom przejętym do zasobu koszalińskiego Archiwum w 2015 roku. Wystąpieniu towarzyszyła okolicznościowa wy- stawa spuścizn przekazanych przez darczyńców do AP w Koszalinie. Następnie Joanna Chojecka, dyrektor koszalińskiego Archiwum, zaprezentowała dzia- łalność instytucji w przestrzeni społecznej, podsumowując rok 2015 i omawiając plany na rok jubileuszowy 2016. W tym dniu Archiwum przygotowało specjalną niespodziankę dla przybyłych gości, prezentując materiał filmowy pt. „Mówią o Archiwum…” zrealizowany we współpracy z TV MAX. W połowie grudnia 2015 r. w Archiwum Państwowym w Koszalinie odbyło się kolej- ne zebranie naukowe z prelekcją gościa specjalnego prof. Zygmunta Szultki: „Jak długo w Koszalinie i okolicy mówiono po kaszubsku?”. Zaproszonych gości powitali: Robert Borucki, starszy kustosz Archiwum Państwowego w Koszalinie, oraz Wacław Nowicki, 80 Rocznik Koszaliński 2015 prezes koszalińskiego Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Pierwszym punk- tem programu było wystąpienie Roberta Boruckiego pt.: „Archiwa, spuścizny i zbiory przejęte do zasobu Archiwum Państwowego w Koszalinie w latach 2014-2015”, który omówił najciekawsze dokumenty przekazane w ostatnich latach przez darczyńców do Archiwum Państwowego w Koszalinie, przedstawiając wiele z nich na przygotowanej specjalnie w tym celu prezentacji. Kolejnym mówcą w tym dniu był prof. dr hab. Zyg- munt Szultka, który wystąpił z drugą częścią swojego wykładu pt. „Jak długo mówiono w Koszalinie i okolicy po kaszubsku?” (pierwsza część wykładu miała miejsce 13.10.2015 r. w budynku „Archig@lerii”). Następnie Wacław Nowicki opowiedział o zwyczajach i potrawach wigilijno - świątecznych na Kaszubach, odwołując się do własnych wspo- mnień z dzieciństwa. Tradycyjne dzielenie się opłatkiem zakończyło spotkanie Oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Koszalinie, w czasie którego odśpiewano kilka nastrojowych kolęd kaszubskich. Ponadto przy okazji obchodów jubileuszowych w roku 2015 koszalińskie Archiwum zrealizowało projekt wydawniczy: „Koszalin 1945-2015. Historie z rodzinnych archi- wów” pod redakcją Joanny Chojeckiej i Andrzeja Chludzińskiego. Publikacja ma charakter wspomnieniowy i składa się z trzydziestu relacji dokumentujących życie w polskim, po- wojennym Koszalinie. Jest to zbiór wspomnień osób związanych z Koszalinem, pamięta- jących okoliczności, w jakich organizowano podstawy życia społecznego i gospodarczego miasta po 1945 roku. Relacje mają charakter szczególny, osobisty, nawiązują do dziejów rodzin autorów. Obok nich znajdują się relacje o charakterze faktograficznym, wręcz kro- nikarskim. W publikacji znalazły się wspomnienia kilkunastu darczyńców, osób współpra- cujących z Archiwum Państwowym w Koszalinie oraz właścicieli prywatnych archiwów rodzinnych. Ich wspomnienia zostały wzbogacone o fotografie ukazujące życie i pracę w powojennym Koszalinie. Wiele z tych zdjęć zostało przekazanych w formie darowizny dla Archiwum Państwowego w Koszalinie i obecnie stanowią one integralną część spuści- zny tych darczyńców. Z materiałów tych korzysta Archiwum Państwowe w Koszalinie w trakcie organizowania wielu wystaw tematycznych. Opublikowane wspomnienia darczyń- ców stanowią cenne uzupełnienie dokumentacji przekazanej do koszalińskiego Archiwum. Dokumentacja zawarta w archiwach rodzinnych i spuściznach pozwala prześledzić losy poszczególnych osób i ich rodzin na tle historii miast, regionów Polski czy nawet całej Europy. Wydawnictwo to jest owocem współpracy Archiwum Państwowego w Koszalinie z koszalińskim Stowarzyszeniem APERTO. Znalazły się w nim m.in. relacje osób, które w 2014 r. uczestniczyły w konkursie zorganizowanym przez Stowarzyszenie APERTO i koszalińskim Archiwum pt. „Historie koszalinian” w ramach projektu pt. „Cudowne lata seniorów” współfinansowanym ze środków programu Aktywizacja Społeczna Osób Starszych na lata 2014-2020. W ramach Jubileuszu 750-lecia miasta, przy współpracy z lokalną telewizją „MAX”, koszalińskie Archiwum zrealizowało i nadal realizuje telewizyjne programy historyczne pt. „Karty historii”, czyli cykl dokumentalny, którego bohaterem jest jubileuszowy Koszalin i jego mieszkańcy – polscy i niemieccy – na przestrzeni wieków…. Miniony rok był dla Archiwum Państwowego w Koszalinie bardzo intensywny i pracowity, obfitował w wiele istotnych, ciekawych i różnorodnych wydarzeń. Przed nami kolejne wyzwania… Rok 2016 to czas wyjątkowy nie tylko dla miasta, ale i niezwykły dla koszalińskiego Archiwum, gdyż 1 lutego 2016 r. mija 55 lat od rozpoczęcia działalności Rok 2015 w Archiwum Państwowym w Koszalinie 81 koszalińskiej placówki. Bez wątpienia wypracowana w minionych latach pozycja Archi- wum z roku na rok się umacnia, a nowe formy działalności, odpowiadające wyzwaniom współczesności coraz lepiej zaspokajają urozmaicone potrzeby społeczeństwa informacyj- nego XXI wieku. Podsumowując, wydarzenia z roku 2015 koncentrowały uwagę na mieszkańcach naszego miasta, którzy mieli i mają wpływ na rozwój Koszalina. Przeszłość koszali- nian ma wpływ na teraźniejszość, a to decyduje o kondycji miasta, jego miejscu we współczesnej Polsce i współczesnym świecie. Rok 2016 poświęcony zostanie Koszali- nowi historycznemu. Ważne jest zatem, aby poznawać historię własnej małej ojczy- zny, gdyż naród bez historii jest jak człowiek bez pamięci.

Od redakcji: autorka jest pracownicą Archiwum Państwowego w Koszalinie. 82 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 83

OKOLICE BLIŻSZE I DALSZE 84 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 85

Jerzy Rudzik

Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016

Periodyk ukazał się w październiku 1965 roku, ale został złożony do druku, niemal rok wcześniej. Jest oficjalnie datowany na rok 1965. Jego narodziny były starannie zaplanowane, jednak poród nie należał do łatwych. Warto rzucić nieco światła na kilkudziesięcioletnie dzieje Rocznika Koszalińskiego. Tak długotrwały żywot periodyku jest sam w sobie wydarzeniem dość szczególnym, zasługującym na życzliwe zainteresowanie. Bez fałszywej skromności – uprawnione jest stwierdzenie, że miejsce i rola pisma w życiu regionu i samego Koszalina nie należą do poślednich. Odnosi się to zwłaszcza do okresu, kiedy awans cywilizacyjny i kulturalny Koszalina w kraju postępował szybkimi krokami (dekada lat 60). Następnie, kiedy powstały już nowe instytucje artystyczne i upowszechnienia kultury, pojawiły się pierwsze wyższe uczelnie, także zręby środowisk twórczych i naukowych, Rocznik Koszaliński zdobywał sobie silną pozycję w pejzażu kulturalno-naukowym ziemi koszalińskiej.

Narodziny Spróbujmy przedstawić tło społeczno-kulturalne w jakim trzeba umieścić powołanie periodyku. Inicjatywa ta wynikała z rosnącego zapotrzebowania obywatelskiego, z konkretnych oczekiwań kształtującego się środowiska naukowego, widzącego pilną potrzebę odrobienia zaległości w pracach badawczych i wydawniczych, dorównania innym regionom posiadającym już własne uczelnie, instytuty naukowe i wydawnictwa. Koszalińskie miało opóźniony start cywilizacyjny. Region ominęły wielkie inwestycje planu sześcioletniego lat 50. Nadal głównym czynnikiem miastotwórczym Koszalina i województwa pozostawała administracja i usługi. Nawet turystyka i walory wczasowo- sanatoryjne nie były jeszcze traktowane jako szansa rozwoju regionu. Na problem opóźnionego startu i wielkich zaległości, niedorozwoju gospodarczego zwraca uwagę Józef Narkowicz, sekretarz generalny KTSK (Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne) w słowie wstępnym do inauguracyjnego numeru Rocznika Koszalińskiego. Samo powołanie województwa koszalińskiego w 1950 roku nie owocowało od razu jakimiś szczególnymi dokonaniami, zresztą większość kraju znajdowała się w okresie stagnacji, scentralizowany aparat państwowy z trudem tolerował nieśmiałe regionalne inicjatywy gospodarcze i kulturalne. Widoczne ożywienie zaznaczyło się dopiero po przełomie październikowym 1956 roku, choć nieco wcześniej powstał np. teatr zawodowy (1954 r.), orkiestry symfonicznej (1956). Spontanicznie zakładano towarzystwa regionalne i kawiarnię literacką w Koszalinie. Pojawiali się jeszcze nieliczni artyści-plastycy, literaci, także aktorzy, muzycy, dziennikarze po wyższych studiach. Amatorski ruch artystyczny z czasem profesjonalizuje się, co prowadzi niekiedy do tworzenia zawodowych instytucji kultury jak teatr, później półzawodowy teatr propozycji „Dialog”. Działa muzeum regionalne, wojewódzki dom kultury formują się zaczątki szkolnictwa muzycznego. Równolegle napływają na te ziemie młodzi inżynierowie, architekci, lekarze, również archeolodzy, etnografowie, historycy sztuki, dostrzegający dla siebie szanse na zatrudnienie 86 Rocznik Koszaliński 2015 i awans zawodowy. „Ziemie odzyskane” jawiły się teraz nie tyle jako „dziki zachód”, raczej jako „Ziemia Obiecana”, gdzie łatwiej o mieszkanie, ciekawszą pracę niż w zasiedziałej i przepełnionej Polsce centralnej i wschodniej. Stołeczność Koszalina zaczynała przynosić konkretne wyniki. Rozpoczynał się powojenny wyż demograficzny, malała powoli rola migracji i wędrówek ludnościowych. Wzrastało znaczenie przyrostu naturalnego jako regulatora procesów społecznych i demograficznych. Kolejne miasta meldowały o przekroczeniu przedwojennych stanów ludnościowych. Koszalin liczący tuż przed II wojną ponad 33 tysiące mieszkańców, już w 1955 roku osiągnął 37 tysięcy, a w 1960 roku ponad 44 tys. mieszkańców. W latach 60 Koszalin należał do grupy miast o najwyższym tempie wzrostu liczby mieszkańców w kraju. Wszystkie badania odnoszące się do korzystania z niektórych dóbr kultury (zakupy prasy, książek, oglądalność filmów w kinach, słuchalność radia, także badania uwzględniające atrakcyjność turystyczną, stopień zagospodarowania miast) plasowały Koszalin i cały region wysoko w kraju. Od 1963 roku Koszalin z niemal całym województwem zostaje podłączony do krajowej sieci telewizyjnej. Na owe czasy było to wydarzenie rewolucyjne ze wszystkimi skutkami w sferze cywilizacyjnej, kulturowej. Pod koniec lat 50 uwidaczniają się coraz większe aspiracje naukowo-badawcze będące udziałem muzealników, archeologów, historyków, pasjonatów regionu. Początkowo były to próby amatorskie, typowo szperackie połączone z ratowaniem zabytków, starych dokumentów, ich gromadzenie, ewidencjonowanie, popularyzacja znalezisk. Pojawiają się pierwsze publikacje, jeszcze skromne, nieporadne, projekty badawcze, może banalne, ale pełne wigoru i autentyzmu. Szuka się śladów kultury słowiańskiej, dowodów więzi z polskością, historycznych związków polsko-pomorskich. Widoczny jest brak wiedzy historycznej. Od 1958 roku w dwóch regionalnych seriach wydawniczych – Zapiskach Koszalińskich i Bibliotece Słupskiej publikuje się teksty i źródła miejscowych autorów, do których dołączają naukowcy z ośrodków akademickich zwłaszcza Poznania i Torunia. Od 1959 roku dzięki Koszalińskiemu Towarzystwu Przyjaciół Nauk dodaje się nowych impulsów tym inicjatywom. Rodzą się kolejne przedsięwzięcia badawcze, wydawnicze i popularyzatorskie. Narasta też przekonanie, że konieczne jest powołanie nowego stowarzyszenia regionalnego, bardziej efektywnego, otwartego, spoglądającego kompleksowo na wyzwania czasu. Staje się to tym pilniejsze, gdyż próby aktywizacji w dziedzinie badań naukowych i własnych wydawnictw nie przyniosły przełomu. Koszalińskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk jako wydawca Zapisek Koszalińskich nie dawało gwarancji powodzenia na przyszłość. Nie powiodła się też próba utworzenia własnego rocznika naukowego, choć taki tom wydano, nie uznano go jednak za udany1. Koszalińskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, także jako wydawca Zapisek Koszalińskich nie dawało gwarancji powodzenia na przyszłość. Stąd inicjatywa powołania Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, co nastąpiło w marcu 1964 roku. Miało się zająć w pierwszym rzędzie realizacją postulatów w sferze nauki, badań i wydawnictw. Józef Narkowicz pisze w swoim „Słowie wstępnym” w inauguracyjnym wydaniu Rocznika Koszalińskiego: - „Nowe Stowarzyszenie” chce skupić wszystkie osoby z ambicjami naukowymi z terenu województwa. Jest ich – szczególnie młodych absolwentów wyższych

1 Rocznik Koszaliński, Koszalin 1962 r. Wydawca: Koszalińskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016 87 uczelni – z każdym rokiem więcej. Głównym czynnikiem zachęcającym ich do podejmowania pracy w województwie koszalińskim stała się aktywizacja gospodarcza miast i miasteczek. Poważna liczba osób o ambicjach badawczych skupia się dziś w pracowniach planowania przestrzennego i regionalnego, w stacjach i instytucjach pozostających w służbie rolnictwa. Kilkudziesięciu pracowników naukowych zatrudniają muzeum okręgowe i muzea regionalne oraz archiwa państwowe. W 1964 roku pierwsze dyplomy magisterskie zdobyło kilkudziesięciu słuchaczy punktu konsultacyjnego Wydziału Ekonomicznego Politechniki Szczecińskiej. Niektórzy z nich zamierzali otworzyć przewody naukowe. Coraz więcej osób z Koszalina, Słupska, Kołobrzegu – głównie doktoranci bierze na swój warsztat problematykę województwa. Pewne zagadnienia opracowują także naukowcy z ośrodków sąsiednich – poznańskiego, szczecińskiego, gdańskiego, toruńskiego, sporadycznie – z innych. Brak w Koszalinie wyższych uczelni wpływa na niedobór w miastach powiatowych ludzi z wyższym wykształceniem, a także i na to, że potrzeby badawcze województwa nie są zaspokajane. (…) „O badania i opracowania naukowe wołają poszczególne działy gospodarki w województwie, w którym (ponad 40 procent areału ziemi należy do państwowych gospodarstw rolnych) istnieje pilna potrzeba prowadzenia badań nad ekonomiką gospodarstw i organizacją pracy, a także nad sytuacją socjalną i bytową robotników rolnych, ich potrzebami i stosunkiem do wykonywanej pracy. Podobnie jest i w innych dziedzinach życia gospodarczego.”2 (…) „Ogromny wysiłek badawczy powinien być również skierowany na najnowsze dzieje tego regionu oraz obecnie zachodzące procesy społeczne. Wyniki takich badań miałyby znaczenie dla nauki oraz przydatne byłyby w działalności praktycznej. O ile prace nad historią powojenną województwa są już rozpoczęte przez historyków pracujących w Koszalinie, Słupsku i ośrodkach sąsiednich, o tyle problematyka socjologiczna wymaga rozpoczęcia pracy od podstaw. Naczelnym zagadnieniem jest badanie procesów integracyjnych. Wiąże się z tym wiele problemów szczegółowych, jak model kultury i obyczajowości powstałej w wyniku nowo ukształtowanego społeczeństwa, jak problem rybaków pierwszego pokolenia, a ci stanowią ponad 90 procent wszystkich rybaków pracujących na koszalińskim wybrzeżu morskim.” Narkowicz kontynuuje swój wywód: „Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne pragnie – w miarę swoich możliwości i sił – pogłębiać i popularyzować wiedzę o własnym regionie. Czyni to zachęcając do wytrwałości w pracy młodych naukowców oraz nawiązując kontakty z wyższymi uczelniami i ośrodkami naukowymi. Nim Towarzystwo powoła w Koszalinie własny Ośrodek naukowo-badawczy zabiega i zabiegać będzie o podejmowanie problematyki koszalińskiej, przez wyspecjalizowane placówki naukowe kraju. W miarę swoich możliwości Towarzystwo udziela pomocy w publikowaniu prac naukowych traktujących o zagadnieniach województwa. Obok prac obszerniejszych Towarzystwo pragnie ogłaszać drukiem mniejsze objętościowo rozprawy, artykuły, dokumenty i przyczynki. W tym również celu publikujemy dzięki współpracy z Wydawnictwem Poznańskim „Rocznik Koszaliński” jako rocznik naukowy województwa koszalińskiego.” Pierwszy numer przygotowany przez sekcję naukowo-badawczą i popularyzacji wiedzy Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego jest fragmentarycznym przeglądem zagadnień, którymi zajmują się badacze z koszalińskiego i z sąsiednich Ośrodków”.3

2 J. Narkowicz, Słowo wstępne, Rocznik Koszaliński, Koszalin 1962, s. 5-7 3 Tamże 88 Rocznik Koszaliński 2015

Narkowicz konkluduje: - „Mamy nadzieję, że Rocznik pozyska uznanie dla wysiłków podejmowanych przez KTSK. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby tom ten przyczynił się do pobudzenia zainteresowań naukowców problematyką województwa koszalińskiego. Myślimy, że czytelnik zechce ocenić zawartość tomu, a także spojrzeć nań jako na przyczynek do dziejów rozwijającego się województwa”. Przypomnijmy jeszcze, iż w pierwszych zdaniach „wstępu” zawarta jest uwaga, że ukazanie się pierwszego tomu Rocznika urośnie do rangi wydarzenia o wielkim znaczeniu w życiu regionu. Oznaczać bowiem będzie zakończenie pewnego etapu rozwoju województwa i podjęcie nowych zadań pchających mocno do przodu proces badań naukowych. Popularyzacja dorobku naukowego będzie się odbywała poprzez rozmaite wydawnictwa oraz na łamach Rocznika. Dlatego ze zrozumieniem można przyjąć, iż każde środowisko na dorobku – za takie można uznać kształtujące się koszalińskie środowisko naukowe – ma skłonność do zbyt entuzjastycznego traktowania swoich osiągnięć. W realiach połowy lat 60 ubiegłego wieku było to całkiem zrozumiałe, wręcz naturalne, nawet z dzisiejszej perspektywy. Przyjmujemy więc za duży sukces fakt powołania własnego ośrodka badawczego. Także za niekwestionowane osiągnięcie uznać trzeba szybkie stworzenie periodyku umożliwiającego upowszechnianie treści naukowych, inicjującego dyskusje o kierunkach badań i ważnych sprawach regionu. Jako niewielki „wypadek przy pracy” potraktujemy to, że pierwszy tom Rocznika zawierający imponujący zestaw artykułów, szkiców, przyczynków i materiałów pomieszczonych na 300 stronach okazałego wydawnictwa długo „leżakował” (11 miesięcy) w zakładach graficznych. Nie zaszkodziło to jego walorom, gdyż okazał się godnym uwagi przedsięwzięciem intelektualnym i edytorskim.4

Rocznik 1965. Pod lupą Imponująca objętość 23 arkuszy wydawniczych (300 stron). Nakład 800 egzemplarzy plus 58 utrzymywał się przez długie lata. Na periodyk składają się 4 artykuły, 9 materiałów, 4 recenzje i omówienia oraz sprawozdania z działalności towarzystw w Koszalinie i Słupsku (Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne i Polskie Towarzystwo Historyczne). Razem 12 autorów tekstów, 4 recenzentów i twórcy 3 sprawozdań. Na ukazanie się Rocznika czekano w Koszalinie ze zrozumiałym zainteresowaniem i niemałym napięciem. Moment wydania opóźniał się, co sprzyjało rozmaitym spekulacjom. Kiedy periodyk wreszcie się ukazał niejasności nie ustąpiły. Dlaczego? Zabrakło jakiegokolwiek wyjaśnienia od redakcji. Nie uzasadniono także opóźnienia i przyjętego podziału na grupy tematyczne: artykuły, materiały, recenzje i omówienia, sprawozdania, co również wzbudzało wątpliwości. Nie na wszystkie pytania odpowiadał obszerny „wstępniak” Józefa Narkowicza, znanego dziennikarza, ówczesnego sekretarza generalnego KTSK. Słowo wstępne było jednak rodzajem manifestu prezentującego zasady programowe i linię redakcyjną Rocznika obowiązującą przez długie lata. Nigdy nie była oficjalnie kwestionowana, „wzbogacana”, „dostosowywana” do nowych zadań i wyzwań, choć zmieniały się uwarunkowania, wydawca i skład kolegium redakcyjnego. Ustalony wówczas kanon reguł i pryncypiów obowiązywał (przynajmniej formalnie) cały czas, co najmniej do końca lat 70. redakcja miała dbać o zachowanie właściwych proporcji między

4 Tamże Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016 89 tematyką historyczną a społeczno-gospodarczą unikając rażącej przewagi w jedną lub drugą stronę. Przechył w stronę historii w pierwszym tomie Rocznika był jednak widoczny. Zwracano na to uwagę zarówno w gremiach skupionych wokół ośrodka naukowego KTSK jak i w ówczesnych mediach. Warto tu przywołać recenzje Alfreda Wielopolskiego w Zapiskach Koszalińskich5 i Andrzeja Polana w Głosie Koszalińskim6, jako najbardziej reprezentatywne. Kim byli recenzenci? Alfred Wielopolski, profesor z uniwersytetu poznańskiego, życzliwy obserwator życia intelektualnego w regionie koszalińskim współpracował z lokalnymi mediami. Był autorem cyklu felietonów historycznych w Głosie Koszalińskim na początku lat 60. Znany popularyzator historii, specjalizował się w krótkich, kolorowo przedstawionych gawędach historycznych (dziś zapomniany gatunek). Przybliżał poważne treści, wydobywał zapomnianych bohaterów, zawsze w atrakcyjnej formie. Andrzej Polan (czyli znany, nieżyjący już dziennikarz koszaliński Andrzej Czechowicz) współpracował z pismami krajowymi. Podejmował także tematykę historyczną, zachodniopomorską. Autor licznych publikacji o ludności rodzimej – (Kaszubach złotowianach i Krajniakach), ich walce o polski język i szkołę. Przedstawiał działalność Związku Polaków w Niemczech, szczególnie na obszarze V Dzielnicy i Pogranicza. Członek władz KTSK, udzielał się zwłaszcza w pracach wydawniczych. Przypomnijmy dla porządku, że w powołanym ośrodku badawczym funkcjonowały początkowo dwie pracownie: historii i socjologii. Dorobek tej pierwszej od początku był znacznie większy, gdyż z powodzeniem realizowano przyjęte wcześniej plany badawcze i wydawnicze. Natomiast badania socjologiczne startowały z punktu zerowego i przez pewien czas nie osiągnęły pułapu, z którego można by dyskontować je w formie dojrzałych publikacji. Przyjrzyjmy się teraz bliżej pierwszemu wydaniu Rocznika Koszalińskiego, jego zawartości. Wskazywaliśmy już na znaczną przewagę materiałów historycznych, co nie wynikało z upodobań kolegium redakcyjnego (choć przeważali w nim historycy). Powód był prozaiczny. W tym okresie najbardziej aktywnymi okazali się właśnie historycy, archeolodzy. Jednak w następnych edycjach Rocznika obecni już byli socjolodzy, demografowie, ekonomiści, którzy zintensyfikowali swoje prace badawcze i prezentowali ich wyniki nie tylko w Roczniku, ale także w odrębnych wydawnictwach. O treściach Rocznika mówi też recenzent: „Rocznik Koszaliński rozszerza naszą wiedzę o ziemi koszalińskiej. Różna jest skala rozpatrywanych tu zagadnień – od artykułów omawiających szersze problemy do wycinkowych przyczynków”. A konkretnie? Na temat dawniejszych dziejów piszą Andrzej Piskozub (Geografia historyczna ziemi szczecineckiej) i Ernest Rozankranz (Słupsk w drugiej połowie XIII wieku), a także Henryk Janocha (wyniki badań archeologiczno-antropologicznych na Górze Chełmskiej) i Adam Muszyński (Początki przemysłu manufakturowego w Koszalinie, choć ta praca bardziej się odnosi do czasów nowożytnych). Wreszcie opis rozwoju komunikacji i transportu – drogowego, kolejowego w powiecie koszalińskim w XIX i początkach XX wieku, pióra Bernarda Czerwińskiego.7

5 A. Wielopolski, Zapiski Koszalińskie, Koszalin 1967, nr 1/29. 6 A. Polan, Głos Koszaliński, Koszalin 1966, nr 227. 7 J. Rudzik, Rocznik Koszaliński 1965, Omówienie w Roczniku Koszalińskim 2009r.” s. 68-77 90 Rocznik Koszaliński 2015

Szkic A. Piskozuba o procesach historycznych w kontekście bogatych realiów geograficzno-krajobrazowych na obszarach pogranicza Wielkopolski, Pomorza Gdańskiego, Zachodniego i Koszalińskiego wyróżnia się nowatorskim ujęciem tematu, bogactwem wątków tematycznych. Autor prowadzi nas przez kolejne epoki od średniowiecza po czasy współczesne. Stawia pytania bardzo aktualne, nawet dzisiaj. Na przykład: gdzie leży ta kraina, gdzie bardziej ciąży - w stronę Koszalina czy Piły, może Poznania? Kiedy powstał ten tekst autor nie mógł wiedzieć, że Edward Gierek w połowie lat siedemdziesiątych dokona zmiany podziału administracyjnego kraju. Część tej krainy weszła w skład nowego województwa pilskiego cześć pozostała przy koszalińskim, a powstało też województwo słupskie. Wielka reforma administracyjna w końcówce lat 90 ubiegłego stulecia przeprowadzona przez rząd Jerzego Buzka przyniosła likwidację odrębnych województw – pilskiego, słupskiego, koszalińskiego, degradację Koszalina, który jako jedyny ze starych centrów wojewódzkich został pozbawiony statusu miasta wojewódzkiego. Piła i Złotów znalazły się w województwie wielkopolskim, a Wałcz i Koszalin oraz powiaty z części północnej i zachodniej weszły do województwa zachodniopomorskiego. Z innych materiałów wyróżnia się szkic Eugeniusza Buczaka o wsi Jamno. Jest pokaźnych rozmiarów, przyciąga bogactwem materiałów źródłowych, zwłaszcza rycinami obiektów zabytkowych. Powołuje się na ustalenia niemieckich historyków i etnografów, przytacza ich opinie, a także potoczne stanowiska zawarte na przykład w prasie niemieckiej. Pamiętać warto, że przed kilkudziesięciu laty nasza wiedza na te tematy była o wiele skromniejsza niż obecnie. Muzeum koszalińskie zaczynało dopiero kompletować zabytkowe obiekty i przedmioty typowe dla kultury jamneńskiej, nie posiadało jeszcze własnych opracowań i bogatych zbiorów, jak dzisiaj. E. Buczak poszukuje słowiańskich i polskich śladów tej kultury, pracowicie odtwarza dzieje wsi i dochodzi do ciekawych ustaleń, odkryć, niekiedy pionierskich. Sporo jest też hipotez, opinii gdzieś zasłyszanych, nie do końca sprawdzonych. Zresztą część niemieckich uczonych jednoznacznie podkreślało wendyjskie (słowiańskie) korzenie Jamna i jego ludności. Autor dzieli się z nami wiedzą fachową o charakterze budownictwa, przeznaczeniu poszczególnych obiektów mieszkalnych i gospodarskich, strojach, przedmiotach użytku codziennego, języku, obyczajach, reliktach kultury duchowej i materialnej. Dzieje Jamna ściśle wiążą się z historią Koszalina, a sama wieś niemal od początku była własnością miasta (podobną strukturę społeczno-gospodarczą i słowiański charakter zachowała tylko wieś Łabusz). Z zachowanych źródeł wynika, że w XVIII i XIX wieku mimo postępującego zniemczenia zachowało się słownictwo słowiańskie odnoszące się do nazwisk i określeń codziennych zajęć mieszkańców. Jeszcze w 1926 roku na 776 osób noszących 101 różnych nazwisk, przynajmniej 38 możemy zaliczyć do polskich lub słowiańskich. W 1893 roku na wielkiej wystawie sztuki jamneńskiej w Berlinie posługiwano się terminem „region jamneński”.8 Te i inne publikacje kryją w sobie poważny ładunek treści historycznych. W czasach przełomu lat 50 i 60 ubiegłego wieku stan naszej wiedzy o roli i zagadkach Góry Chełmskiej był jeszcze w powijakach. Właśnie o wynikach pierwszych kompleksowych badań archeologicznych w okresie powojennym pisze Henryk Janocha, który wtedy zdobywał

8 Tamże Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016 91 ostrogi dociekliwego archeologa wydzierającego z ziemi różne tajemnice. Jeszcze nie napisał swoich dużych publikacji o prastarych osadach, grodziskach, pomorskich zamkach, ani wreszcie cenionej do dzisiaj pracy o Górze Chełmskiej, obok innych opracowań polskich i niemieckich, ale w miejscowych mediach już przedstawiał rezultaty prowadzonych badań. Taki właśnie charakter opracowania fragmentarycznego opierającego się na częściowo przeanalizowanym materiale badawczym ma jego materiał o Górze Chełmskiej. Janocha potwierdził też to, co wiedziano, że była ona w średniowieczu znanym ośrodkiem kultu maryjnego znajdującym się na szlaku europejskich pielgrzymek, którym wędrowali spragnieni Boga i pokuty grzesznicy. Tu także znajdowało się duże cmentarzysko, służące pochówkom mieszkańców Koszalina i pielgrzymom. Odkryto też resztki budowli sakralnej i – to nowość – pozostałości drugiego obiektu (prawdopodobnie druga kaplica). Pełne rezultaty badań zostały później opublikowane w prasie regionalnej i w odrębnych wydawnictwach. Wszystkie wzmiankowane publikacje zawierały poważny ładunek treści historycznych. Wzbogacały stan naszej wiedzy o regionie, rzucały nowe światło na pewne kwestie, wydobywały z zapomnienia pewne szczegóły i fakty. Wśród opublikowanych w Roczniku materiałów zwraca uwagę tekst Adama Muszyńskiego (niestrudzonego znawcy archiwów i starych źródeł niemieckich) o rodzącym się przemyśle w Koszalinie w czasach nowożytnych. Przełom XVIII i XIX wieku przynosi szybki rozwój przemysłu w Szczecinie, a w ślad za tym także w Koszalinie. Duża olejarnia powstała już na początku drugiej połowy osiemnastego stulecia, a w 1764 roku – papiernia. „Tłuste” są następne dekady, w których pojawiają się dwie duże garbarnie, krochmalnia, fabryka powozów, mydlarnia, manufaktura wstążek, wytwórnia powozów. Pewną osobliwością związaną z oddaniem papierni może być to, że jej twórcą był Polak Jan Jerzy Gelczewski. Zakład zlokalizowano na stoku Góry Chełmskiej k. dzisiejszego Kłosu. Wytwarzano tu ręcznie papier czerpany (żmudny, pracochłonny proces). Podstawowym tworzywem były szmaty, gałgany, rozmaite odpady. Brakowało surowców, choć władze starały się pomagać w ich dostarczaniu. W latach 80 przystąpiono do produkcji papieru drzewnego (niższa jakość). Papiernia rozwijała się, rosły zamówienia. Przez kilkadziesiąt lat przeżywała okres prosperity. W 1834 Fryderyk Schlutius uruchomił w Koszalinie fabryczną produkcję papieru konkurując ze starym zakładem. Pod koniec dziewiętnastego wieku wyrób papieru w starej fabryce zupełnie ustał. W 1778 roku powstała garbarnia – założyciel Jan Fryderyk Igel (otrzymał dotację państwową). Postawiono ją koło Bramy Młyńskiej nad Dzierżęcinką, gdzie wzniesiono kompleks zabudowań wraz z budynkiem mieszkalnym. Właściciel cieszył się opinią dobrego organizatora, dbającego o wysoką jakość swoich wyrobów ze skóry juchtowej i w safianie. Kupował też polskie skóry wołowe – produkt wysokiej klasy. Drugi, mniejszy zakład powstał w mieście, w 1786 roku. Obydwie manufaktury rywalizowały ze sobą i na początku XIX wieku upadły. Okres powodzenia przez długie lata przeżywała natomiast wytwórnia powozów założona w 1778 roku przez Krystyna Fryderyka Schmiedera – siodlarza, lakiernika, kołodzieja w jednej osobie. Powozy i lżejsze pojazdy (kolaski, bryczki) opierano na wzorach francuskich, niemieckich, angielskich, berlińskich, wiedeńskich, gdańskich. Popularne też były polskie bryczki.9

9 Tamże 92 Rocznik Koszaliński 2015

W środowisku koszalińskich kupców zrodził się w latach 20 XIX wieku projekt budowy portu na Jamnie. Jednym z głównych argumentów „za” było sprowadzanie surowców dla miejscowej mydlarni przez własny port, co miało zapewnić niższe koszty produkcji i opłacalny eksport mydła. Projekty te ożywiały się stosownie do trendów gospodarczych w Prusach i Rzeszy przybierając na ogół postać niedużego portu handlowo- rybackiego i stoczni. Ta ostatnia wersja, wydawało się zostanie pomyślnie zrealizowana w okresie rządów Edwarda Gierka. Niestety wizja Koszalina morskiego z 250 tysiącami mieszkańców w 1980 roku pękła niczym mydlana bańka. Szkoda, gdyż przez dłuższą chwilę można było choć pomarzyć. Dzisiaj zapewne stocznia jamneńska podzieliłaby los stoczni szczecińskich, gdyby nawet przetrwała do współczesnych czasów. Wspomnieć jeszcze warto o tekście poświęconym rozwojowi komunikacji w powiecie koszalińskim, autorstwa Bernarda Czerwińskiego. Wyróżnia on dwa najstarsze ważne szlaki komunikacyjne wykraczające poza granice powiatu. Pierwszy nadmorski łączący Kołobrzeg, Białogard, Koszalin, Sławno, jako część szlaku Berlin – Gdańsk. Drugi „solny” z Kołobrzegu do Piły przez Koszalin i Bobolice. W pierwszej połowie XIX wieku oddawano różne odcinki tych szlaków przy finansowym zaangażowaniu państwa i gmin (samorządów). Trwały przy tym spory kompetencyjne między nimi, ile kto wyasygnuje i będzie ponosił koszty utrzymania dróg. W latach trzydziestych XIX wieku polscy jeńcy – powstańcy listopadowi budowali drogę z Koszalina do Sianowa. Odcinek powiatowy drogi dalekobieżnej ze Szczecina do Koszalina, dalej do Gdańska przebiegał od Kłosu przez Koszalin do Starych Bielic, Biesiekierza, Nosowa do Karlina i Białogardu. Ważna droga prowadziła też z Koszalina do Bobolic – oddana w 1855 roku przez dzisiejsze Kretomino, Bonin, Manowo, do Mostowa, gdzie kończyły się granice powiatu. Z kolei drogę z Koszalina do Kołobrzegu oddano w 1864 roku. W sumie jednak do 1900 roku nie było się specjalnie czym chwalić, ani nowymi drogami bitymi, ani gęstością wzajemnych połączeń. Nową lepszą jakościowo sytuację stworzył rozwój kolei pasażerskiej i towarowej. Główne połączenie na linii Koszalin-Szczecin oddano już pod koniec lat 50 dziewiętnastego stulecia, jednak do 1870 roku Koszalin pozostawał końcowym punktem (stacją) linii do Berlina przez Szczecin. Przedłużenie tej linii do Słupska ożywiło handel i transport. Pod koniec lat 90 przekazano linię kolejową do Kołobrzegu oraz wąskotorówkę z Koszalina do Polanowa i Bobolic, co także przyczyniło się do rozwoju przemysłu i rolnictwa środkowopomorskiego. Poprawiło się zaopatrzenie w artykuły spożywcze, nawozy sztuczne. Wzrósł eksport płodów rolnych w głąb Rzeszy. W latach 1913-1924 czynna była linia kolejowa Koszalin – Mielno - Unieście.10 Druga grupa autorów pokazuje w Roczniku najnowszy okres historii ziemi koszalińskiej z zakresu stosunków politycznych. Są to prace: Stosunki między partiami politycznymi na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1946 (Hieronim Rybicki), Z zagadnień jednoczenia się ruchu robotniczego na Pomorzu Zachodnim w latach 1947-1948 (Zbigniew Głowacki) oraz Robotnicy przymusowi z terenu miasta Słupska i powiatu słupskiego (Teresa Machura i Iwo Malczewski). Opracowanie Rybickiego jest oparte na wielu źródłach, wyróżnia się – jak na tamte czasy – wszechstronnością spojrzenia, przedstawia punkty widzenia,

10 Tamże Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016 93 nie stroni od toczącej się walki politycznej. Wówczas ta tematyka w odniesieniu do Pomorza Zachodniego (wraz z ziemią koszalińską) nie była jeszcze dokładnie zbadana. Na odbiegające od oficjalnego kursu odważne interpretacje w warunkach monopolu PZPR, również na życie naukowe, na prawdę historyczną nie było wtedy miejsca. Artykuł Głowackiego traktujący o tak zwanym zjednoczeniu polskiego ruchu robotniczego, czyli powstaniu PZPR z połączenia PPR i PPS nie pomija sprzeczności pomiędzy obydwoma partiami i wynikających stąd trudności, jednak razi dzisiaj jednostronnością ujęcia tematu. Artykuł mieści się w zasadniczym nurcie urzędowej wówczas wersji historii – tak oględnie można się wypowiedzieć o nim. To, co nazywano zjednoczeniem obu partii było oczywiście nie ustającym ciągiem szantażu i przymusu, zakrojonych na wielką skalę czystek personalnych, głównie w szeregach PPS, by wzorem sowieckim zdobyć i utrzymać władzę. Z zainteresowaniem czyta się opracowanie słupskich historyków (T. Machura i I. Malczewski) o dramatycznych losach robotników przymusowych – Polakach i przedstawicielach innych okupowanych narodów europejskich. Pracowali w fabrykach, w majątkach ziemskich, przy budowach w ciężkich warunkach, niedożywieni, pozbawieni opieki lekarskiej. Trzeba tu zwrócić uwagę na kilka spraw. Po pierwsze: na okoliczności podjęcia tego zagadnienia. Do tej pory problem należał do słabo rozpoznanych rzadko poruszanych w polskiej literaturze. Z inicjatywą wyszło Polskie Towarzystwo Historyczne, a dokładnie Stacja naukowa PTH w Słupsku. Na początku lat 60 poprzedniego wieku zgromadzono i zakwalifikowano do druku ponad 40 wspomnień i relacji robotników przymusowych i pionierów słupskich. Te materiały wzbogacono publikacjami prasowymi z Gdańska, Szczecina i Koszalina. Wykorzystano również badania i publikacje naukowe Władysława Rusińskiego i Wiktora Lemiesza (Położenie robotników polskich w czasie wojny 1939-1945 oraz walka z hitlerowską przemocą i praca niewolnicza na Ziemi Lubuskiej w latach II wojny światowej. Niedługo zagadnienie to staje się przedmiotem naukowych dociekań koszalińskich historyków – Tadeusza Gasztolda i Eugeniusza Buczaka oraz grona badaczy skupionych wokół komisji ds. badania zbrodni hitlerowskich w regionie koszalińskim. Przypomnijmy, że na Pomorzu Zachodnim w rejencji szczecińskiej, koszalińskiej, pilskiej w okresie II wojny pracowało 200 tysięcy robotników cudzoziemskich, w tym 100 tysięcy robotników polskich. Z lektury artykułu dowiadujemy się, że robotnikami przymusowymi stawali się też jeńcy wojenni w oflagach, którym wbrew międzynarodowym konwencjom odbierano uprawnienia kombatanckie, zmuszono do pisemnego zrzekania się praw jenieckich, następnie przenoszono do obozu pracy. Taki obóz funkcjonował w Słupsku w części złożony z byłych jeńców, gdzie stale pracowało 450-500 Polaków i wielu cudzoziemców. Mieszkali w prymitywnych nie ogrzewanych barakach zmuszani do niewolniczej pracy. To o tych wstrząsających przeżyciach mówią opublikowane relacje. W następnych latach takich wspomnień i relacji przybywało. Z materiałów zamieszczonych w Roczniku wymieńmy jeszcze fragment najnowszych dziejów Świdwina po wojnie (1948-1954), pióra Krystyny Muszyńskiej i dość szczegółową analizę przyrodniczą rzeźby okolic Koszalina – Jana Siedlaka. Kolejną część Rocznika stanowią recenzje i omówienia oraz sprawozdania z działalności stowarzyszeń regionalnych. Spośród omawianych wydawnictw książkowych zauważmy Pamiętniki nauczycieli złotowskich 1929-1939, które opracował i wstępem zaopatrzył Edmund Makowski. 94 Rocznik Koszaliński 2015

Pamiętniki wydała Biblioteka Słupska w tomie 12. Zakwalifikowano 15 pamiętników nauczycieli uczących w polskich szkołach prywatnych w powiecie złotowskim plus 3 opracowania spośród 24 złożonych materiałów. Przypomnijmy, że ziemia złotowska nie wróciła do niepodległej Polski po traktacie wersalskim, mimo że w większości zamieszkiwali ją Polacy. Otwarta pozostawała natomiast sprawa walki o polską szkołę z ojczystym językiem. Te starania podejmowane przez Związek Polaków w Niemczech wspierały aktywne na tym terenie inne polskie organizacje jak Polsko-Katolickie Towarzystwo Szkolne (Złotowskie wchodziło w skład Y Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech obejmującej obszar Kaszub i Pogranicza). Przełomowym okazał się rok 1929, kiedy władze niemieckie zezwoliły na otwieranie polskich szkół prywatnych. Szkoły te stały się ośrodkami patriotyzmu i narodowej kultury przy których powstawały biblioteki, zespoły artystyczne, sportowe. W okresie końcowym rządów weimarskich i w czasach hitlerowskich warunki pracy szkół polskich bardzo się pogorszyły, a we wrześniu 1939 roku zostały zamknięte i zlikwidowane, a nauczyciele znaleźli się w więzieniach i obozach koncentracyjnych.11 W Roczniku zostały też omówione kolejne tomy Biblioteki Słupskiej – ogółem 12 tomów tego specjalistycznego periodyku historycznego powstałego w 1958 roku. Początkowo było to pismo (nieregularny periodyk) oddziału słupskiego Polskiego Towarzystwa Historycznego. Recenzent Edwin Rozenkkranz uprawiał publicystykę historyczną, omawiał ukazujące się na rynku lokalnym rozprawy i przyczynki odnoszące się do ziemi koszalińskiej. Biblioteka Słupska ukazywała się równolegle do Zapisek Koszalińskich, które stopniowo ewoluowały w stronę periodyku regionalnego o profilu społeczno-gospodarczym, również z publikacjami historycznymi poświęconymi jednak czasom najnowszym. Biblioteka utrzymywała charakter opracowania monograficznego z tematem wiodącym i paroma niewielkimi rozprawami. Na przykład w tomie pierwszym przedstawiono dzieje Słupska i Ustki, a w tomie trzecim – historię złotowskiego. Jeden z tomów poświęcono słowińskiej wsi Kluki, a inny – budownictwu słowińskiemu w regionie. Znakomite i poczytne okazały się Szkice z Historii Słupska w okresie XV – XVII wieku. Jeden z zeszytów w formie pracy zbiorowej poświęcono historii Koszalina. Swoje opracowania przedstawili historycy z ośrodków uniwersyteckich w kraju i ze środowiska lokalnego. W odrębnym tomie pomieszczono świetne prace słupskich historyków. Jedna pióra Wiktora Fenrycha o Związkach Pomorza Zachodniego z Polską w okresie 1370-1412 została wysoko oceniona przez fachową krytykę. Na zawartość każdego tomu składały się wyłącznie zagadnienia z obszaru zachodniego i środkowego Pomorza. Wtedy rzadko jeszcze posługiwano się określeniem: Pomorze Środkowe. To dzięki Bibliotece Słupskiej i Zapiskom Koszalińskim zaczął się on upowszechniać i robić karierę w języku codziennym. Pierwszy Rocznik Koszaliński okazał się przedsięwzięciem udanym, które sprostało dużym oczekiwaniom, jakie z nim wiązano. Alfred Wielopolski wyliczył skrupulatnie mankamenty Rocznika: zwichnięte propozycje w tematyce na korzyść zagadnień historycznych, potknięcia koncepcyjne i warsztatowe przy materiałach o komunikacji, historii ziemi szczecineckiej, średniowiecznego Słupska, niedostatek recenzji o opublikowanych

11 Tamże Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016 95 wydawnictwach („przepuszczono” pewne prace). W sumie Rocznik przyjęto życzliwie, jako potrzebną publikację, ambitną, na dobrym poziomie, Wielopolski pisał: „ – Tych kilka uwag polemicznych podyktowanych jest troską o ulepszenie następnych tomów tak pożytecznego wydawnictwa. Rocznik naukowy jest bowiem nie tylko odbiciem naukowej działalności środowiska. Jego doroczny plon poczynań naukowo-badawczych świadczy o rozwoju jego zainteresowań naukowych. Z biegiem lat korygujemy nieuniknioną dla każdego oddzielnego tomu przypadkowość w doborze tematów. Seria Roczników staje się skarbnicą dorobku naukowego i rozwoju jego organizacyjno-formalnych podstaw, ujętych w działach recenzyjno-sprawozdawczych. Ważną więc będzie sprawa ciągłości wydania Rocznika Koszalińskiego, to bowiem pozwoli na rozwinięcie pełnego wachlarza badań i krzewienia wiedzy o problematyce społecznej zapowiedzianej w Słowie Wstępnym pierwszego tomu Rocznika Koszalińskiego”12. Andrzej Polan kwituje ukazanie się rocznika krótko i wymownie. „Pierwsza edycja Rocznika Koszalińskiego jest udaną zapowiedzią i każe oczekiwać następnych wydań już nie tak bardzo opóźnionych”13 Warto raz jeszcze wrócić do wspomnianego już „wstępniaka” w pierwszym Roczniku Józefa Narkowicza. Otóż trafnie przewidział, że fakt pomyślnego wydania Rocznika Koszalińskiego stanie się wydarzeniem przełomowym otwierającym nowy etap finalizowania prac badawczych prowadzonych przez regionalny ośrodek naukowy z własnymi autorami i na własny rachunek. Niewątpliwie rozstrzygającym wydarzeniem stało się powołanie własnego centrum badawczego (formalnie przy KTSK) ze swoim periodykiem – Rocznikiem Koszalińskim. Narkowicz wierzył, że ośrodek i periodyk zapoczątkują nowe procesy i zdarzenia w regionie, co stało się faktem dynamizującym życie naukowe. Poszerzało się grono autorów i współpracowników koszalińskich, rósł potencjał intelektualny zaplecza, na którym opierał się koszaliński ośrodek. Pojawiły się nowe serie wydawnicze, monografie miast, powiatów. W 1969 roku na rynek wszedł przebojem nowy miesięcznik społeczno-kulturalny Pobrzeże, podejmujący również tematykę naukową poprzez atrakcyjniejszą czytelniczo publicystykę kulturalną i naukową. W publicznym obiegu znalazł się też kolejny periodyk Ośrodka Badań Naukowych Studia i materiały, w którym zamieszczano prace autorów związanych z Ośrodkiem, niekiedy na „gorąco”, jeszcze w czasie finalizowania prac badawczych. Życie naukowe, wydawnicze otrzymało świeże, silne impulsy rozwojowe.

Pozytywnie o dekadzie Duży dorobek periodyku był bezsporny, podobnie jego silna pozycja w życiu naukowym i kulturalnym regionu koszalińskiego. Kiedy Rocznik powstawał wiązano z nim duże nadzieje na inicjowanie badań naukowych, wyznaczanie pewnych priorytetów kierunkujących koszalińską naukę, popularyzację wydawnictw i różnorodnych programów. Te nadzieje, oczekiwania w przeważającej mierze spełniły się. Periodyk miał mieć i miał istotny wpływ na kształtowanie zrębów młodego środowiska naukowego i ruchu regionalnego, pozyskiwanie specjalistycznych kadr dla województwa, prezentowanie

12 A. Wielopolski, Zapiski …, op. cit., nr 1/29 13 A. Polan, Głos Koszaliński, Koszalin 1967, nr 277, s.19-20. 96 Rocznik Koszaliński 2015 ciekawych doświadczeń przyczyniających się do tworzenia nowych wartości korzystnych dla tej ziemi i samego Koszalina. W 1976 roku z okazji 10-lecia Rocznika w mediach miejscowych optymistycznie oceniano dokonania periodyku. Pomijając rocznicowe wspominki i grzecznościowe komplementy trzeba podkreślić, iż świadomość niebagatelnych osiągnięć była szeroka i traktowana jako uzasadniona. Nie popadano jednak w euforię, nie bujano w obłokach. Umiar i skromność zauważalne były w krótkim tekście podsumowującym 10-lecie Rocznika w Głosie Koszalińskim z 26 lutego 1977 roku. Mówi on o wywiązaniu się z podstawowych zadań, jakie postawiono przed periodykiem na początku jego działalności. Udało się skupić dość szerokie grono autorów – naukowców, dziennikarzy, pasjonatów regionu, animatorów kultury, którzy prowadzili różne badania, wywoływali żywe dyskusje, wyznaczali kierunki twórczych dociekań, dyskontowali ów dorobek w licznych publikacjach. W tym czasie ukazało się ponad 100 poważnych prac, monografii, mnóstwo artykułów, przyczynków, szkiców stanowiących publicystyczną zapowiedź większych dysertacji i opracowań naukowych i popularnych. W dużej mierze były to prace pionierskie, unikatowe publikowane po raz pierwszy. Początkowo dominowały opracowania historyczne, ale szybko na łamach Rocznika zaczęły się pojawiać publikacje o tematyce społecznej, socjologicznej, ekonomicznej, demograficznej, ekologicznej i turystycznej. Szybko rozwijał się ośrodek naukowy, powstawały nowe opracowania, przybywało autorów i współpracowników ze stopniami naukowymi. Poszerzały się kontakty z ośrodkami naukowymi, podejmowano wspólne programy badawcze, także centralne z udziałem miejscowego środowiska. Wszystko to znajdowało odbicie w Roczniku pozostającym organem naukowym Ośrodka. Rocznik nie ustrzegł się słabości, błędów. Były powody do krytycznych przemyśleń, irytacji, koniecznych korekt. Przesadnie długie było wyczekiwanie na druk każdego nowego wydania periodyku, co dewaluowało wartość części artykułów. Łagodzono te dolegliwości przez uruchomienie od początku lat 70 nowego periodyku odciążającego Rocznik. Były to Koszalińskie Studia i Materiały, które jako regularny kwartalnik ukazywały się od początku 1973 roku (wcześniej wydawano je w formule rocznika i półrocznika. Rocznik pozostaje do dzisiaj nieocenioną kopalnią wiedzy o regionie i jego stolicy. Dzięki niemu można bliżej wyjaśnić wiele meandrów i zagadek sprzed kilkudziesięciu lat. Mimo, iż to niezbyt odległe czasy zdążył je pokryć kurz zapomnienia. Szkoda, gdyż wysiłek i dorobek tamtych lat często zasługuje na szacunek i przypomnienie. Jest przecież częścią naszej tożsamości, lokalnego patriotyzmu. Rocznikiem Koszalińskim w tym okresie kierowało kolegium redakcyjne, którego szefem od 1972 roku był dr Andrzej Czarnik, który przejął te obowiązki od prof. Bogusława Drewniaka. W 1976 roku Hieronim Rybicki zrezygnował ze stanowiska sekretarza, a obowiązki te przejął Jarosław Sawka, pracownik KONB. Rocznik nadal nie zmieniał objętości (18 artykułów – średnio 300 stron na numer) i nakładu – 880 egzemplarzy. Takie parametry są dla nas dziś przedmiotem westchnień. Kiedyś byliśmy jedynym popularno-naukowym pismem w ówczesnym regionie. Obecnie wiele miast i powiatów posiada podobne periodyki, nie mówiąc o większych miastach wydających własne roczniki, półroczniki, kwartalniki o różnej zresztą formule programowej. Najbliżej nas doroczne pisma wydawały Darłowo i Sławno. Mają je także liczne miasta zachodniopomorskie. Jubileusz półwiecza najstarszego periodyku. Rocznik Koszaliński 1965-2016 97

Wyzwania i szanse Rocznik Koszaliński, jako jedyny periodyk regionalny z minionej epoki, przetrwał po dziś dzień, co samo w sobie jest pewną osobliwością i wartością samą w sobie. Zachował przy tym profil periodyku popularno-naukowego, nie przywdziewającego coraz to nowych kostiumów, nie poddającego się urzędowym modom i dętej frazeologii. Jako organ naukowy Koszalińskiego Ośrodka Naukowo – Badawczego wniósł istotny wkład w kształtowanie profesjonalnego środowiska naukowego, upowszechniał programy badawcze, popularyzował dorobek twórczy z zakresu szeroko pojmowanej humanistyki i nauk społecznych. Stawiał ważne pytania dla społeczności regionu. Był motorem sprawczym wielu inicjatyw edytorskich, recenzował ukazujące się publikacje. Sam też stanowił część nieformalnej oficyny wydawniczej prowadzonej przez tenże ośrodek. Skupił szerokie grono autorów i współpracowników. Wywarł pozytywny wpływ na rozwój nauki i kultury. Dobrze zasłużył się ziemi koszalińskiej. Czeka na rzetelną ocenę swoich dokonań i poświęcone mu wydawnictwo monograficzne. Dziś w zmienionych realiach ustrojowych i administracyjno-terytorialnych, widocznych przeobrażeniach na rynku medialnym i w sferze komunikacji społecznej – periodyk stoi w obliczu kolejnych wyzwań. Musi znaleźć swoje miejsce w życiu społecznym Koszalina i pobliskiego regionu. Jest to konieczne także ze względu na pojawienie się licznych periodyków lokalnych funkcjonujących w obrębie powiatów, związków gmin oraz o znaczeniu regionalnym i krajowym. Nie brakuje ich w Zachodniopomorskim. Z reguły korzystają ze środków większych od naszych. W Wielkopolsce, na Dolnym i Górnym Śląsku lokalne periodyki wzbogacają swój profil poprzez stałą współpracę z ośrodkami uniwersyteckimi i centrami badawczymi, stąd ich awans w hierarchii periodyków naukowych i popularno-naukowych o randze ponadregionalnej. Rocznik Koszaliński stoi przed wyborem: kontynuacja lub odważne zmiany. Uważamy, że powinien uzyskać wpis do rejestru Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i zdobyć status pisma wpływającego na dorobek naukowy autorów. Innymi słowy: autorzy – naukowcy za umieszczone publikacje byliby honorowani punktami liczącymi się w ich dorobku. Korzyści z tego płynące byłyby ewidentne: większy prestiż, wzrost poziomu materiałów, wyższa atrakcyjność czytelnicza, zalety wizerunkowe. Została już powołana Rada Naukowa Rocznika Koszalińskiego z udziałem wybitnych naukowców – specjalistów z różnych dziedzin – miejscowych i z kraju. Do nich powinna należeć ocena publikacji pod względem merytorycznym (artykuły, eseje, szkice). Działalność Rady Naukowej byłaby prowadzona na zasadach społecznych, natomiast recenzje – honorowane gratyfikacjami. Powinno utrzymać swoją rolę kolegium redakcyjne, wypełniając nadal tradycyjne powinności. Rocznik składałby się więc z dwóch podstawowych części: naukowej i publicystycznej. Ta koncepcja wymaga pewnego niewielkiego wzrostu nakładów na ten cel. Tymczasem od lat Rocznik jest chronicznie niedofinansowany. Niedostatek środków rzutuje też – co oczywiste – na ubóstwo graficzne, kolorystyczne (nikłe stosowanie tabel, wykresów, zdjęć) oraz na ograniczoną objętość. Można wyrazić przekonanie, że wzrost rangi periodyku wedle wzmiankowanych reguł byłby spektakularnym osiągnięciem przy niewielkiej korekcie nakładów. Podobnie pisaliśmy przed czterema laty z okazji 45 rocznicy powołania pisma i mówiliśmy w czasie świątecznego spotkania redakcji z czytelnikami przy udziale władz miasta. 98 Rocznik Koszaliński 2015

To samo trzeba stwierdzić dzisiaj w trakcie obchodów 750 lat Koszalina i niezauważonej dotąd 50-tej rocznicy działalności Rocznika. Mamy koncepcję nowej formuły programowej z zastosowaniem systemu punktowego dla naukowców i dydaktyków akademickich za ich publikacje. Uważamy, że wydawnictwa o takim profilu, jak Rocznik Koszaliński nie powinny się podejmować funkcji użytecznych dla aparatu urzędniczego, wcielać się w rolę kroniki „ku chwale i czci”, czy doraźnych notatników agitacyjno-propagandowych. Rocznik potrzebuje stabilizacji materialnej i emocjonalnej. Siła i atrakcyjność pism regionalnych, zazwyczaj wiąże się z ich mocnym osadzeniem w realiach życia lokalnego, tradycjach i współczesności najbliższego regionu przy zaangażowaniu miejscowych środowisk naukowych, kulturalnych, również twórców i odbiorców treści oferowanych przez periodyk. Kiedy minie czas naturalnego wzmożenia, fascynacji długowieczną obecnością Koszalina w annałach historii, będzie być może dobra sposobność dostrzeżenia dorobku i problemów pisma, wytyczenia mu klarownej perspektywy działania. Na pewno liczyć się będzie sposób potraktowania jubileuszu periodyku. Czy stanie się wydarzeniem wartym odrobiny refleksji i powagi, czy pozostanie sprawą incydentalną, bez znaczenia, swoistym żartem lokalnej historii?

* * *

Niniejszy szkic jubileuszowy nie jest opracowaniem monograficznym pokazującym całokształt dokonań periodyku i poszczególnych etapów jego działalności. Jest natomiast przyczynkiem do refleksji nad półwieczną obecnością pisma w życiu umysłowym regionu, miasta oraz jego usytuowaniem we współczesnych realiach. W skład kolegium redakcyjnego, któremu od ponad dwudziestu lat przewodniczy prof. zw. dr hab. Bogusław Polak wchodzą: Jerzy Banasiak (sekretarz), Joanna Chojecka, Rafał Janus, Leszek Laskowski, Wiesław Miller, Andrzej Ziemiński i niżej podpisany. Wydawcą Rocznika początkowo było Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne do momentu usamodzielnienia się Koszalińskiego Ośrodka Naukowo-Badawczego w 1974 r. Ośrodek pozostawał w tej roli do końca swojej działalności w 1991 r. Przez kolejne lata obowiązki te pełnił wydział kultury Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie do czasu likwidacji województwa koszalińskiego w 1998 r. Następnie zadania wydawcy przejęła Koszalińska Biblioteka Publiczna i spełnia je po dziś dzień – w imieniu prezydenta miasta. Magistrat dotuje też działalność periodyku w kwocie 15 tys. złotych. Xxxxxxxxxxxxx 99

Krzysztof Bukowski

Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju w dokumentach Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku

ostanowieniem z dnia 12 listopada 2001 roku, prokurator Oddziałowej Komisji Ści- gania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku, podjął na nowo, umo- Przone przez byłą Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Koszalinie, śledztwo sygn. S 2/67 w sprawie germanizacji dzieci polskich w Zakładzie „Lebensborn” w Połczynie Zdroju, wobec uzyskania dokumentów i zeznań trzech osób, które zostały poddane germanizacji w przedmiotowym zakładzie. Zbrodnia ta, obecnie zakwalifikowa- na została jako zbrodnia nazistowska, polegająca na wyniszczeniu ludności narodowości polskiej w okresie od - 1939 roku do lutego 1945 roku - w Połczynie Zdroju, poprzez przy- musowe odbieranie dzieci polskich w celach germanizacji, przez funkcjonariuszy zakładu Lebensborn w Połczynie Zdroju1. Jest to czyn opisany w art. 118 § 2 kodeksu karnego2. Poprzednie śledztwo zostało wszczęte postanowieniem z dnia 11 kwietnia 1967 roku przez sędziego Sądu Wojewódzkiego, przewodniczącego sekcji dochodzeniowo-śledczej Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Koszalinie3. Podstawą wszczęcia tego śledztwa było pismo otrzymane z Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Warszawie, z którego wynikało, że w Połczynie Zdroju w okresie od 1939 roku do lutego 1945 roku istniały Zakłady Lebensborn, w których germanizowano dzieci polskie. Jeden z nich podlegał bezpośrednio pod SS, drugi był prowadzony przez siostry zakonne. Po przeprowadzonym śledztwie, postanowieniem z dnia 14 marca 1972 roku, sędzia Sądu Wojewódzkiego, delegowany do Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Koszalinie, umorzył śledztwo w sprawie germanizacji dzieci polskich w Zakładzie Le- bensborn w Połczynie Zdroju, wobec niestwierdzenia czynu przestępnego. W toku tego postępowania ustalono, między innymi, że oficjalnym celem Lebensbornu była „opieka

1 Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku (dalej skrót. OKŚZpNP w Gdańsku) śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Postanowienie o podjęciu na nowo umorzonego śledztwa sygn. S 2/67 z dnia 12 listopada 2001 r., k. 321-322. 2 Kodeks Karny, Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r., (Dz. U. z 1997 r., nr 128, poz. 840, z późn. zmia- nami). Artykuł 118 § 1 stanowi: „Kto w celu wyniszczenia w całości albo części grupy narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub grupy o określonym światopoglądzie, dopuszcza się zabójstwa albo powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu osoby należącej do takiej grupy, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze do- żywotniego pozbawienia wolności. Artykuł 118 § 2 stanowi: „Kto w celu określonym w § 1, stwarza dla osób należących do takiej grupy warunki życia grożące jej biologicznym wyniszczeniem, stosuje środki mające służyć do wstrzymania urodzeń w obrębie grupy lub przymusowo odbiera dzieci osobom do niej należącym, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności”. 3 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Postanowienie o wszczęciu śledztwa sygn. S 2/67 z dnia 11 kwietnia 1967 r., k. 10. 100 Rocznik Koszaliński 2015 nad wartościowymi pod względem rasy i dziedzictwa biologicznego kobietami ciężarnymi, po których spodziewano się pozamałżeńskiego potomstwa szczególnie wartościowego pod względem rasy, zdrowia i cech dziedzicznych”. Podstawą do skierowania do zakładu były gruntowne badania rasowe, zarówno przyszłej matki i jej rodziny, jak również pozamałżeń- skiego ojca i jego rodziny. Regułą było, że przyszli rodzice dziecka, które miało przyjść na świat, pochodzili z kręgów SS. Taki zakład zwany domem matek /Mütterheim/ znajdował się w budynku byłego sanatorium „Luisenbad”, obecnie zajmowanego przez sanatorium „Borkowo”. Poważnym utrudnieniem tego śledztwa był brak jakichkolwiek archiwaliów, czy dokumentów bezpośrednio dotyczących germanizacyjnej działalności Lebensbornu na terenie Połczyna Zdroju, a tym samym niemożność ustalenia szczegółowych danych do- tyczących losu polskich dzieci, poddawanych procesowi germanizacji w tym zakładzie4. W toku przeprowadzonego przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Koszalinie śledztwa, między innymi, dokonano oględzin budynków i terenu zajmowanego przez Szpital Uzdrowiskowy „Borkowo” w Połczynie Zdroju. W sporządzonym wówczas protokole oględzin z tej czynności z dnia 21 sierpnia 1972 roku podano: „Szpital Uzdrowiskowy Borkowo, nazywany też potocznie Sanatorium Borkowo, należy do miasta: Połczyn – Zdrój, aczkolwiek znajduje się w dość znacznej (około 1,5 km) odle- głości od zwartej zabudowy kompleksu miejskiego. Jest on położony na uboczu, z dala od innych zabudowań nie należących do kompleksu szpitalnego. Obok normalnej drogi dojaz- dowej łączącej szpital z miastem, prowadzi z Borkowa droga leśna – alejka, łącząca kom- pleks zabudowań z Parkiem Zdrojowym, znajdującym się już w samym mieście Połczynie. Gmach Szpitala Uzdrowiskowego składa się z dwóch zasadniczych budynków: pierw- szego położonego tuż za bramą wjazdową, a noszącego na froncie napis „Tadeuszówka” oraz z budynku głównego. Oba obiekty znajdują się w nieznacznej od siebie odległości. Tuż za bramą wjazdową jest niewielkie wzniesienie, na którym zimą dzieci mogły sanecz- kować. Patrząc na budynki z drogi dojazdowej, dostrzec można pozostały fragment terenu należącego do Sanatorium „Borkowo”, który ogrodzony jest siatką drucianą. Porównując ten widok ze zdjęciem opatrzonym numerem 32 i podpisem: „Mütterheim Lebensborn” z zamieszczonym w książce pt. „Geschichte der Stadt Bad – Polzin i. Pom.” autorstwa Richarda Maske stwierdzono, że oba zdjęcia przedstawiają ten sam obiekt. Oznacza to, że zakład określony na zdjęciu jako „Mütterheim Lebensborn” zajmował te same budynki, które obecnie należą do Szpitala Uzdrowiskowego „Borkowo” w Połczynie. W lewym skrzydle budynku głównego, na niskim parterze znajduje się sala gimna- styczna z charakterystycznym półokrągłym oknem. Okno to znajduje się w nieznacznej wysokości nad otaczającym je trawnikiem, co umożliwia nawet małemu dziecku swobodne wyjście przez okno na zewnątrz. Od strony wewnętrznej, przy oknie znajduje się szeroki parapet stanowiący obudowę grzejników centralnego ogrzewania. Przed tym półkolistym parapetem znajduje się dobudowana, półokrągła ławeczka, ułatwiająca wejście na parapet i siadanie na nim. Na piętrze w jednej z sal zauważono zachowaną jeszcze z dawnych lat umywalkę, z charakterystycznym wydłużonym zaworem kranu, umożliwiającym otwiera- nie i zamykanie go łokciem, bez potrzeby dotykania kranu rękami.

4 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Postanowienie o umorzeniu śledztwa sygn. S 2/67 z dnia 14 marca 1972 r., k. 120 – 124. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 101

Zdaniem, obecnego przy oględzinach chirurga dyr. Czajkowskiego, tego rodzaju rozwią- zanie stosuje się przy salach operacyjnych i porodowych. Chodzi o to, by lekarz myjący ręce przed zabiegiem, nie musiał dotykać kranu przy jego zamykaniu po umyciu rąk. Wskazuje to na dawane przeznaczenie sali jako sali porodowej względnie operacyjnej”. Do niniejszego protokołu załączono dokumentację fotograficzną składającą się z jedenastu zdjęć oraz dwóch ilustracji z książki pt. „Geschichte der Stadt Bad – Polzin i. Pom.” autorstwa Richarda Maske 5. Lebensborn (Zdrój Życia) było to stowarzyszenie założone w 1936 roku przez Re- ichsführera SS Himmlera. Powstało ono do opieki nad wartościowymi, pod względem rasy i dziedzictwa biologicznego, kobietami ciężarnymi, co do których na podstawie gruntow- nego badania ich własnej rodziny jak i rodziny nieślubnego ojca można było przyjąć, że wydadzą na świat potomstwo, szczególnie wartościowe pod względem rasy jak i zdrowia dziedzicznego. Zakłady Lebensborn miały zajmować się opieką nad tymi matkami, a póź- niej i dziećmi, pobierając niewielką opłatę. Piecza i kierownictwo nad tym stowarzysze- niem należały do SS. Centrala mieściła się w Monachium6. W sierpniu 1937 roku w Połczynie Zdroju otwarty został, jako jeden z sześciu istnieją- cych wówczas na terenie Rzeszy, Zakład Lebensborn. Podlegał on Centrali Lebensbornu z siedzibą w Monachium, na czele której stał do 1940 roku SS – Obersturmführer Guntram Pflaum. Następnie obowiązki jego przejął SS – Standartenführer Max Sollmann. Do pracy w Zakładzie Lebensborn w Połczynie Zdroju skierowano wypróbowanych członków SS lub NSDAP z terenu Bawarii. Na jego czele stał kierownik pełniący jednocześnie obowiąz- ki naczelnego lekarza. Odpowiadał za całokształt spraw zakładu, prowadząc jednocześnie wewnętrzny urząd stanu cywilnego, do którego nikt inny nie miał dostępu. Od kwietnia 1938 roku do listopada 1943 roku zakładem tym kierował SS – Hauptsturmführer Robert Wilhelm Düker, który w grudniu 1943 roku został przeniesiony na stanowisko kierownika, do podobnego zakładu w Wiesbaden. Od czerwca 1944 roku do lutego 1945 roku połczyń- skim zakładem kierował Norbert Schwab. Personelem pielęgniarskim kierowały siostry przełożone, które również były związane z partią hitlerowską. Do 1941 roku zakład ten przyjmował kobiety w ciąży, które przeszły szczegółowe badania rasowe i dziedziczno-biologiczne. Przyjmowane były na okres dru- giej połowy ciąży, porodu i średnio 6 tygodni po porodzie. Głównie były to kobiety nieza- mężne, które oczekiwały dzieci członków SS. Dla realizacji tego celu, zakład w Połczynie Zdroju dysponował: oddziałem kobiet ciężarnych, oddziałem położniczym i oddziałem małego dziecka. Dzieci były podzielone według wieku. Do 1941 roku przebywało tam przeciętnie około 60 kobiet i co najmniej tyle samo dzieci. Zgodnie ze sprawozdaniem (z września 1941 roku) kierownika dr Dükera od dnia 23 maja 1938 roku do dnia 1 września 1941 roku, 541 kobiet urodziło swoje dzieci w tej placówce. W tej liczbie było 245 mężatek i 296 kobiet stanu wolnego. W poszczególnych latach te dane statystyczne przedstawiały się następująco:

5 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół oględzin z dnia 21 sierpnia 1972 r., wraz z dokumentacją fotograficzną oraz dwoma zdjęciami z książki pt. „Geschichte der Stadt Bad – Polzin i Pom.” von Richard Maske, Stettin 1937 Kommissionsverlag Leon Sauniers Buchhandlung, k. 168 – 169, 170 – 171. 6 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zk, Wyciąg z encyklopedii pt. „Der Naue Brock- haus” Lipsk 1941, tom III, 41 wraz z polskim tłumaczeniem, k. 116. 102 Rocznik Koszaliński 2015

- w 1938 roku urodziło 66 kobiet, w tym 35 mężatek i 31 stanu wolnego, - w 1939 roku urodziło 126 kobiet, w tym 56 mężatek i 70 kobiet stanu wolnego, - w 1940 roku 205 urodziło kobiet, w tym 100 mężatek i 105 kobiet stanu wolnego - w 1941 roku do 1 września urodziło 144 kobiet, w tym 54 mężatki i 90 kobiet stanu wol- nego. Najwięcej było kobiet rodzących po raz pierwszy - 386, zaś najmniej rodzących po raz siódmy. Były to 3 kobiety. Kobiet rodzących po raz pierwszy, mających powyżej 30 lat, było 81, co stanowiło 21% ogółu rodzących. Kobiety zamężne stanowiły 45% matek rodzących i 71% z nich rodziło swoje pierwsze dziecko. Wśród rodzących po raz drugi było 26% kobiet stanu wolnego. Po urodzeniu dziecka za mąż wyszły 42 kobiety stanu wolnego, w tym 37 za ojca dziecka. Czas pobytu matki w ośrodku wynosił średnio 71 dni, w tym czas pobytu kobiet zamęż- nych to 43,5 dni, zaś kobiet stanu wolnego 94,5 dni. Najdłużej przebywała w tym ośrodku jedna kobieta - 256 dni, zaś najkrótszy pobyt to 9 dni. Czterokrotnie urodziły się bliźniaki, zaś rekordzistka miała być w Połczynie trzy razy, będąc w ciąży 7. Od czasu wprowadzenia akcji germanizacji dzieci polskich, został rozbudowany od- dział małych dzieci, głównie w wieku przedszkolnym. Grupa ta liczyła około 20 dzieci, przebywających w Połczynie Zdroju przeciętnie po kilka miesięcy do roku. Ustalenie obec- nie pełnej liczby dzieci, które przeszły przez ten zakład nie jest możliwe. Na podstawie oświadczeń złożonych w Norymberdze przez byłych pracowników Lebensbornu w Poł- czynie Zdroju, można stwierdzić, że w lipcu – sierpniu 1942 roku, przebywało tam 15 – 20 dzieci polskich w wieku 3-7 lat, w czerwcu 1944 roku dwanaścioro, a jesienią tego samego roku, przybyło kolejnych 12 . Lebensborn przekazał 12 z nich do niemieckich rodzin za- stępczych8. Przebywały też dzieci innej narodowości- między innymi ukraińskiej. Dzieci przebywające w połczyńskim zakładzie, były podzielone na grupy według wieku. Nie- mowlęta przebywały na II piętrze, gdzie znajdował się także oddział położniczy z salą ope- racyjną. Natomiast starsze dzieci, które już chodziły, były przenoszone na parter. Pierwsze i trzecie piętro było przeznaczone na pokoje mieszkalne dla kobiet9. Dzieci przebywające w połczyńskim zakładzie zapamiętały bardzo dobrze pokój bawialny z charakterystycznym półokrągłym oknem. W pokoju tym, który był używany również jako jadalnia, dzieci spę- dzały większość czasu – siadając na parapecie okiennym. Było tam ciepło, co sprawiało im szczególną przyjemność zimą, kiedy na dworze panował mróz. Poza tym na parapet można było łatwo wejść, a tylko najmłodsze musiały korzystać z pomocy starszych dzieci. Po otwarciu okna można było również wyjść na otaczający trawnik, bez potrzeby zeska- kiwania z niego, gdyż znajdowało się ono tuż ponad ziemią. Dzieci pamiętały również, że naprzeciw bramy wejściowej, prowadzącej na teren zakładu, znajdowało się niewielkie wzgórze, z którego zjeżdżały zimą na sankach10.

7 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Przetłumaczony wypis statystki z Zakładu Le- bensborn sporządzony przez dr Dükera z dnia 30 września 1941 r., k. 1160 – 1163, 8 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Kopia pisma z GKBZN w Polsce z dnia 9 paź- dziernika 1948 r., do OKBZN w Łodzi, k. 1290. 9 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka Ch. D z dnia 21 sierpnia 1972 r., k.143. 10 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka A. W - N z dnia 21 sierpnia 1972 r., k.146. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 103

Za używanie języka polskiego dzieci były karane. Nawet między sobą miały mówić tylko po niemiecku. Zgodnie z treścią zeznań dr Gregora Ebnera w trakcie procesu norymberskie- go podał on, iż dzieci w Połczynie Zdroju były za małe, aby mogły zwerbalizować ewentualne skargi, jednak dzieci w innym zakładzie miały być wesołe i otwarte, nie zgłaszające skarg. Warto w tym miejscu zacytować kilka punktów (1 i 5) z zarządzenia SS-Reichsführera i szefa niemieckiej policji z dnia 27 lipca 1943 roku, numer S-IV-D-377/42/ausl. Arb./, skierowanego do najwyższych władz i urzędów SS i innych, w sprawie „Traktowania brze- miennych robotnic cudzoziemskich i dzieci urodzonych w Rzeszy z cudzoziemskich ro- botnic”. Podano tam: „W porozumieniu z zainteresowanymi władzami centralnymi, które ze swej strony wy- dają odpowiednie zarządzenia podległym im urzędom, wydaję następującą instrukcję w sprawie traktowania brzemiennych robotnic cudzoziemskich i dzieci, urodzonych w Rze- szy z cudzoziemskich robotnic: 1. W przyszłości nie należy odsyłać do kraju robotnic cudzoziemskich z powodu zaj- ścia w ciążę. Uzasadnieniem tego zarządzenia jest pilna potrzeba rąk do pracy. Wszelkie niezgodne z tym instrukcje (w szczególności wydane dla Polek i robotnic ze Wschodu) niniejszym uchyla się. Wojenna ofiara krwi potęguje konieczność przeszkodzenia stracie krwi niemieckiej na korzyść narodowości obcych. Idzie więc o to, aby urodzonych z cu- dzoziemek dzieci, które po części mają w sobie krew niemiecką lub rasy pokrewnej, i które można uznać za wartościowe, nie przekazywać do stacji opieki nad dziećmi cudzoziemski- mi, lecz w miarę możności zachować je dla niemieckości i dlatego wychowywać je jako dzieci niemieckie. Z tego powodu w przypadkach, gdy ojcem dziecka cudzoziemki jest Niemiec lub członek pokrewnej, wywodzącej się z tego samego pnia (germańskiego) na- rodowości, należy przeprowadzić rasowe badanie ojca i matki. W tym celu zakłady pracy winny, za pośrednictwem właściwego Urzędu Pracy, meldować do Urzędu Młodzieżowego wszystkie przypadki ciąży. 5. W przypadkach, w których na podstawie badania rasowego oraz oceny zdrowia i cech dziedzicznych /erbgesundheitslichen Begutachtung/ ojca i kobiety brzemiennej na- leży się liczyć z potomkiem rasowym, opieką dzieci – aby zabezpieczyć ich wychowa- nie jako dzieci niemieckich – zajmie się NSV, które odda je do specjalnych żłobków dla dzieci rasowych lub rodzin zastępczych. Przejęcie rasowego dziecka pod opiekę NSV lub Lebensbornu, w większości przypadków uczyni koniecznym rozłączenie dziecka z pozo- stającą w miejscu pracy matką. Z tego to specjalnie względu, przejęcie rasowego dziecka pod taką opiekę, jest możliwe jedynie za zgodą matki. Urząd mający przejąć opiekę, winien nakłonić te matki do wyrażenia zgody, przedstawiając korzyści, a nie cel takiej opieki. Jed- nakże jeszcze się rozważy, czy w stosunku do robotnic ze Wschodu, z Generalnej Guberni i z ziem inkorporowanych (bei Schutzangehoerigen) nie można obejść się bez ich zgody, o ile pouczenie nie odniesie skutku; dlatego przed podjęciem dalszych środków o wypadkach takich należy powiadomić. ... Jeśli matki dzieci rasowych chcą powrócić z nimi do swych krajów, to należy je, o ile to możliwe, przez zobowiązanie do pracy zatrzymać w Rzeszy. Jeśli możliwości takich nie ma lub zostały wyczerpane, wówczas nie można jednak zatrzymać dzieci prze- mocą; jeśli chodzi o dzieci robotnic ze Wschodu, z Generalnej Guberni i z ziem inkorpo- 104 Rocznik Koszaliński 2015 rowanych /bei Kinder von Schutzangehoerigen/, to pomyśli się jeszcze o jakimś innym unormowaniu sprawy”11. Zanim dziecko polskie umieszczone zostało w tym zakładzie, poddawane było wielu zabiegom. Od początku 1942 roku, kiedy akcja germanizacyjna nasiliła się, dzieci podda- wane były badaniom rasowym. Te które zostały uznane za „wartościowe rasowo” kiero- wano do lokalnych urzędów do spraw młodzieży, które z kolei podejmowały decyzje w sprawie ich rozłączenia z rodzicami. Masową akcją germanizacyjną objęte zostały polskie sieroty, dzieci rodziców zesłanych do obozów koncentracyjnych lub zamordowanych przez hitlerowców , a uznane za „wartościowe rasowo”. Wyselekcjonowane na drodze badań rasowych, psychologicznych, lekarskich i uznane za obdarzone „walorami nordyckimi” dzieci kierowano do obozów takich jak Okręgowy Dom Dziecka SS w Kaliszu. Tam pracownicy Lebensbornu dokonywali ustaleń nowych dat i miejsc urodzeń, zmian nazwisk dzieci. Tam również zaczynano właściwy proces germanizacji, mię- dzy innymi poprzez intensywną naukę języka niemieckiego. Ten, jak gdyby wstępny etap ger- manizacji, trwał od kilku tygodni do kilku miesięcy. Następnie dzieci z nowymi nazwiskami były kierowane, między innymi, do zakładu w Połczynie Zdroju. W stosunku do tych dzieci w dalszym ciągu kontynuowano intensywny proces germanizacji. Trwał on od kilku miesięcy do około roku. Dzieci z tego zakładu były następnie kierowane do niemieckich rodzin zastępczych albo do innych Zakładów Lebensborn na terenie rzeszy, celem dalszej germanizacji. W miejsce dzieci, które opuszczały zakład przybywały nowe, głównie z tzw. Kraju Warty. Do połczyńskiego zakładu trafiały dzieci polskie z rodzin polskich jak i z sierocińców. Tę ostatnią kwestię regulowało zarządzenie Szefa Głównego Urzędu Sztabowego SS Gruppen- führera Ulricha Greifelta z dnia 19 lutego 1942 roku numer 67/I w sprawie zniemczania dzie- ci polskich oraz pochodzących z byłych polskich sierocińców. W dokumencie tym podano: „W byłych polskich sierocińcach oraz u polskich przybranych rodziców (wychowawców) znajduje się znaczna liczba dzieci, które na podstawie swojego rasowego fenotypu muszą być uznane za dzieci rodziców nordyckich. Badania wykazały, że wcześniej wszystkie osieroco- ne dzieci, pochodzące od rodziców Volksdeutsche`ów (obywatele np. Polski narodowości niemieckiej) zostały jako znajdy umieszczone w przybranych rodzinach polskich. Dzieci te otrzymywały imiona polskie. Dokumenty o pochodzeniu tych dzieci nie zostały zachowane. W celu odzyskania dla narodu niemieckiego dzieci, których fenotyp rasowy wskazuje na rodziców nordyckich, a znajdujących się w polskich sierocińcach i w rodzinach zastęp- czych, należy zastosować metodę rasowego i psychologicznego postępowania selekcyjne- go. Rozpoznane jako pełnowartościowi nosiciele krwi dzieci mają być zwrócone narodowi niemieckiemu i podane procesowi zniemczenia. Dzieci uznane ,według zastosowanej rasowo-psychologicznej metody selekcji, jako przydatne do zniemczenia w wieku 6 – 12 lat zostaną umieszczone w szkołach macierzy- stych (rodzinnych) zaś w wieku od 2 – 6 umieszczone w rodzinach, wyznaczonych przez instytucję „Lebensborn”.

11 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Tłumaczenie zarządzenia Reichsführera SS i Szefa Niemieckiej Policji z dnia 27 lipca 1943 roku numer S-IV-D-377/42/ausl. Arb./ skierowanego do najwyższych władz i urzędów SS i innych, w sprawie „Traktowania brzemiennych robotnic cudzo- ziemskich i dzieci urodzonych w Rzeszy z cudzoziemskich robotnic”, k. 117 – 118. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 105

W celu przeprowadzenia powyższej akcji w porozumieniu z zainteresowanymi insty- tucjami zarządzam: 1.Urząd do Spraw Nieletnich Okręgu Rzeszy Wartheland (Kraj Warty – głównie dzisiejsza Wielkopolska) sporządzi wykazy dzieci, które przebywały w sierocińcach i w przybranych ro- dzinach polskich i przekaże je namiestnikowi Rzeszy okręgu Warthelandu (samorząd okręgu). 2. Namiestnik Rzeszy Okręgu Wartheland zgłosi listę zapisanych dzieci w Głównym Urzędzie Rasowo-Osiedlowym SS – Wydział Zamiejscowy Litzmannstadt (hitlerowska nazwa Łodzi). 3. W celu stwierdzenia zdolności (przydatności) do zniemczenia, wyznaczone dzieci zo- staną zbadane pod względem rasowym przez powyższy Główny Urząd Rasowy SS w Łodzi. 4. Dzieci zbadane i przeznaczone przez główny urząd SS w Łodzi jako przydatne do zniemczenia muszą być dokładnie zbadane przez państwowe instytucje zdrowotne pod względem ogólnego stanu zdrowia (założyć kartotekę dla każdego dziecka, przeprowadzić próby Wassermanna oraz tuberkulinową, wykonać zdjęcie rentgenowskie a także przepro- wadzić gruntowne odwszawienie każdego dziecka itd.). 5. Wyniki badań przeprowadzonych na podstawie dotychczasowej metody selekcji przy- datnych do zniemczenia dzieci należy przekazać namiestnikowi Rzeszy kraju Wartheland. 6. Namiestnik Warthelandu w Poznaniu sprowadzi wyznaczone dzieci do Okręgowego Domu Dziecka w Brocka , powiat Gostingen. 7. W okręgowym domu dziecka wszystkie dzieci zostaną zbadane pod względem psy- chologicznym przez panią prof. Hilderd Heter (NSDAP, kierownictwo państwowe, Głów- ny Urząd Opieki Społecznej). Następnie pod przewodnictwem kierownika oraz przy pomocy personelu okręgowego domu dziecka będzie przeprowadzona ocena charakterologiczna każdego dziecka. Dzieci będą przebywały w Brocka około 6 tygodni. 8. Po zakończeniu powyższych badań w Brocka namiestnik Rzeszy kraju Wartheland przekaże mojemu przedstawicielowi w Poznaniu wyniki badań znajdujących się tam dzieci. 9. Na podstawie zebranego materiału badawczego namiestnik Rzeszy, przedstawiciel komisarza Rzeszy ds. umacniania niemieckiej narodowości, zadecyduje, które dziecko ma być poddane procesowi zniemczenia. W jakichkolwiek wątpliwych przypadkach proszę mojego przedstawiciela w Poznaniu o skontaktowanie się z ośrodkami odbioru tych dzieci (Lenensborn oraz inspektorem niemieckich szkół macierzystych). II 1. Mój przedstawiciel zgłasza zatwierdzone do zniemczenia dzieci w wieku od 2-6 lat w ośrodkach Lebensborn. „Lebensborn e. V.” (e. V eingetragener Verein - znaczy zarejestrowane zrzeszenie) naj- pierw sprowadzi dzieci do jednego z jego domów dziecka. Stąd Lebensborn będzie pośred- niczyć w rozmieszczaniu dzieci w rodzinach bezdzietnych, członków SS, z zamiarem póź- niejszej adopcji. Opiekę nad przywożonymi do zakładów Lebensborn dziećmi obejmuje samo zrzeszenie Lebensborn”. 2. Wszystkie dzieci uznane za zdatne do zniemczenia w wieku od 6 – 12 lat będą zgłasza- ne przez mojego przedstawiciela w Poznaniu do inspektora niemieckich szkół macierzystych. Inspektor szkolny umieści te dzieci, zależnie od ważności, w specjalnie wyposażonych szkołach macierzystych. Dzieci, które ukończą szkołę macierzystą pozytywnym wynikiem, należy umieścić w krajowych ośrodkach pielęgnacji na terenie starej Rzeszy. 106 Rocznik Koszaliński 2015

3. Również przed przyznaniem niemieckiego obywatelstwa, należy te dzieci uznać jako Reichsdeutsche (obywateli Rzeszy). 4. Na początku należy wszystkie dzieci, które znajdowały się w byłych polskich sie- rocińcach rozpoznać („przefiltrować”) i zakwaterować u siebie. Po zakończeniu tej akcji należy zbadać (skontrolować) dzieci, które mieszkają w polskich rodzinach przybranych. W celu uniknięcia niepokoju wśród polskich rodzin, należy już podczas tych badań uświadomić umiejętnie przybranym rodzicom, że dzieci te mogłyby być umieszczone w wolnych obecnie miejscach szkolnych lub w ośrodkach rekreacyjnych. 5. Rodzinom, gotowym do zniemczenia, nie wolno odbierać przybranych dzieci. 6. Dzieci przybrane oraz własne rodzin zdatnych do zniemczenia mogą, na wniosek zwierzchnika, również zostać przyjęte do szkół macierzystych. III 1. Zrzeszeniu Lebensborn oraz inspektorowi niemieckich szkół macierzystych przy- sługuje na podstawie dotychczasowych prac przygotowawczych do 01.04. 1942 prawo do odwołania dziecka. 2. Równocześnie proszę Lebensborn oraz inspektora szkolnego o składanie mi półrocz- nych sprawozdań, począwszy od 01.09. 1942 roku, na temat sposobu i prowadzenia opieki nad powierzonymi im dziećmi. 3. Należy zwrócić uwagę na to, żeby wyrażenie „Eindeutschungsfähige Polen – Kinder (znaczy po polsku – zdatne do zniemczenia polskie dzieci ) nie przyczyniło się do powsta- nia u nich jakieś szkody w życiu publicznym. Dzieci te należy traktować jako niemieckie sieroty odzyskane z terenów wschodnich. IV 1.Pana Ministra Spraw Wewnętrznych uprzejmie proszę, żeby wszystkie koszty, o ile nie powstały na skutek opieki w szkołach macierzystych, zostały pokryte z funduszu pu- blicznej opieki społecznej. 2. Koszty, poniesione za powyższe dzieci w szkołach macierzystych, będą pokrywane do chwili wydania innej dyspozycji przez tutejszy zakład”12. Bardzo ciekawa jest interpretacja procesu germanizacji dzieci polskich w Połczynie Zdroju przedstawiona przez dr Roberta Dükera w trakcie procesu Norymberskiego, kiedy to w trakcie składania zeznań, na zadane mu pytanie, czy według niego w domu Lebens- bornu były wyłącznie sieroty z Warthegau /Kraju Warty/ podał on, iż: „Tak, sieroty narodowości niemieckiej z Warthegau /Kraju Warty/, które zostały zgodnie z prawem umieszczone u nas przez Centralne Biuro Lebensbornu z adnotacją, że były to sie- roty bez rodzin skazane na zwyrodnienie, ponieważ nikt nie chciał zaopiekować się nimi. Z tego też powodu Lebensborn przygarnął te dzieci i moim specjalnym zadaniem było objąć te dzieci opieką medyczną. Fakt, że ta czysto humanitarna działalność ma zrobić ze mnie zbrod- niarza wojennego oraz, że ma skutkować wydaniem mnie Polsce bardzo mną wstrząsnął”13.

12 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Uwierzytelnione tłumaczenie zarządzenia Sze- fa Głównego Urzędu Sztabowego Ulricha Greifelt`a z dnia 19 lutego 1942 r., numer 67/I w sprawie zniemczania dzieci polskich oraz pochodzących z byłych polskich sierocińców, k. 627 – 631. 13 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Poświadczone tłumaczenie z języka angielskie- go stenogramu z Procesu Norymberskiego w części dot. przesłuchania Roberta Dükera, k. 515. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 107

Pod koniec wojny ostatnia grupa dzieci polskich, w lutym 1945 roku, została ewaku- owana z Połczyna Zdroju do Zakładu Lebensborn w Wiesenbaden. Przeniesionych miało zostać 12 dzieci. Według relacji palacza zatrudnionego w połczyńskim ośrodku w 1943 roku, do tej palcówki przywieziono autokarem około 20 dzieci. Dostęp do nich miały tylko siostry. Według jego relacji, na cztery tygodnie przed wkroczeniem do Połczyna wojsk radziec- kich, wszystkie dzieci wraz ze starszymi siostrami załadowane zostały do pociągu i wy- wiezione14. Procesowi germanizacji w Połczynie Zdroju, zgodnie z danymi zawartymi w jednym z niemieckich archiwów, poddano co najmniej 183 dzieci. Dzieci z połczyńskiego zakładu trafiły do różnych rodzin niemieckich i na pewno były w różny sposób traktowane. Oto relacja jednej rodziny złożona w związku z możliwością odebrania im tego dziecka i jego powrotu do Polski: „W kwietniu 1941 roku straciliśmy naszego jedynego syna. W tym strasznym nieszczę- ściu, które nas dotknęło postanowiliśmy skierować naszą miłość do dziecka, które było bezdomne i osierocone oraz dać mu nowy dom w naszej rodzinie. Tym sposobem wypeł- niliśmy życzenie naszego utraconego syna. Co się tyczy adopcji, to nie mogliśmy tego za- łatwić przez jedyne wówczas biuro, tj. NSV, z powodu wielkiego zainteresowania adopcją dzieci. Postanowiliśmy adoptować sierotę narodowości niemieckiej lecz urodzoną w Pol- sce (Volksdeutscher), zgodnie z tym co nam powiedziano. W tamtym czasie poszukiwano osób, które chciałyby zająć się takimi dziećmi. Mój mąż pozostał w domu i pracował w polu, kiedy ja pojechałam odebrać dziecko z sierocińca blisko Lipska. Wybrałam naszego Heimchen ponieważ jego widok zdobył moje serce od pierwszego wejrzenia. Przez około siedem lat staliśmy się sobie tak bliscy, jak tylko matka i ojciec mogą być blisko ze swoim własnym dzieckiem. Dziecko uważa nas za swoich rodziców i przy- puszcza, że był w żłobku przez kilka lat z powodu wojny. Wcześniejsze wspomnienia nie istnieją. Rozdzielenie nas, bardzo mocno dotknęłoby i wpłynęło na to trzynastoletnie dziecko, dokładnie tak samo jakbyśmy wyrwali siłą dziecko z jego rodzinnego domu i od jego rodzi- ców. Byłoby to nieludzkie okrucieństwo, dla nas niemalże nie do zniesienia, jak i dla dziec- ka, które jest nadzwyczaj wrażliwe i delikatne zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Przy całym naszym oddaniu, nigdy nie mieliśmy innego pragnienia, niż dać dom temu wówczas biednemu i bardzo choremu dziecku. Dzisiaj, w najlepszej wierze, pragniemy wynagrodzić mu straszny los, który spotkał go w najwcześniejszym dzieciństwie. Teraz wszystkie nasze myśli skupiają się na błaganiu i modleniu się, aby nieszczęście i niepokój nie zaprzątnęły umysłu tego niczego nie spodziewającego się dziecka, w wyniku wyrządzenia mu jesz- cze jednej niesprawiedliwości. Dlatego błagam, jako matka, aby miłość chrześcijańska i humanitaryzm wzięły górę nad interesem politycznym, dla dobra, spokoju oraz szczęścia dziecka, które żadnych krewnych nie ma”15.

14 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Odpis protokołu przesłuchania w charakterze świadka M. K z dnia 30 sierpnia 1947 r., k. 1043. 15 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Poświadczone tłumaczenie oświadczenia Pań- stwa L. z dnia 6 kwietnia 1949 r., k. 506. 108 Rocznik Koszaliński 2015

W toku dalszych czynności śledczych prowadzonych przez prokuratora Komisji, głów- nie na podstawie kwerend przeprowadzonych w Archiwum Państwowym w Łodzi oraz w Bundesarchiv w Berlinie, zdołano ustalić, iż procesem germanizacji dzieci polskich w Za- kładzie Lebensborn w Połczynie Zdroju kierowali dr. Norbert Schwab i dr. Robert Düker. Jak wynika z pisma otrzymanego dnia 8 września 2004 roku z Zentrale Stelle w Ludwigs- burgu Robert Düker zmarł dnia 3 listopada 1989 roku w Lauf a.d. Pegnitz. W piśmie tym wskazano, iż Norbert Schwab prawdopodobnie już nie żyje, ale insty- tucja ta nie posiada na ten temat dokładnych danych, gdyż jest to obywatel Austrii. Mając jednak na uwadze datę jego urodzenia (1908 rok) przyjąć należy, iż Norbert Schwab nie żyje. W związku z tym należało w tej części umorzyć przedmiotowe śledztwo, na podsta- wie art. 17 § 1 pkt. 5 kpk – wobec śmierci sprawców. Kim byli obaj wymienieni szefowie połczyńskiego Lebensbornu? Robert Düker – doktor medycyny, lekarz specjalność ginekolog. Członek NSDAP oraz SS. Od 10 stycznia 1939 roku członek narodowo-socjalistycznego związku leka- rzy. Pochodzenie – „niemieckokrwiste”. Ojciec dwojga dzieci. Zamieszkały w 1938 roku Braunschweig ( Brunszwik) Niemcy.16 Norbert Schwab – doktor medycyny, lekarz stomatolog. Członek NSDAP oraz od marca 1934 roku członek SS. Pochodzenie – „niemieckokrwiste”. Od 15 lutego 1940 roku członek narodowo-socjalistycznego związku lekarzy. Znajo- mość języków angielskiego, francuskiego i niderlandzkiego. Ojciec czworga dzieci. Za- mieszkały Wiedeń – Austria17.

Relacje świadków: 1. „Do 1939 roku przebywałam w Domu Dziecka mieszczącym się w Łodzi przy ulicy Karolewskiej 51. Urodziłam się w związku pozamałżeńskim. Moja mama Irena Dobiecka podrzuciła mnie do tego domu dziecka, gdy miałam chyba 2 lata. Ojca swojego nie zna- łam. Po wybuchu II wojny światowej, gdy zbliżał się front do Łodzi, to wszystkie dzieci z naszego Domu Dziecka, siostry zakonne wywiozły do Sokolnik, miejscowości położonej w pobliżu Łodzi. W Sokolnikach umieszczono nas w tamtejszym Domu Dziecka. Z Karolewskiej prze- wieziono około 100 dzieci, w wieku od 3-4 lat do 10 lat. Gdy front zbliżył się do Sokolnik, do Domu Dziecka weszli umundurowani Niemcy. Mieli czarne i zielone mundury. Siostry zakonne ukryły dzieci w piwnicy. Niemcy odnaleźli nas. Dzieci myślały, że Niemcy zabiją nas, ale oni byli bardzo grzeczni. Przyjechały do Domu Dziecka opiekunki niemieckie, umundurowane z białymi kitlami na wierzchu. Gdzieś wywieziono opiekujące się nami siostry zakonne. Dzieci pozostały tylko pod opieką tych Niemek. One zwracały się do nas tylko po niemiecku, zabroniły rozmawiać w języku polskim. Żadne z dzieci nie znało języka niemieckiego. Byłyśmy bite za to, że rozmawiałyśmy po polsku. Bito nas takimi skórzanymi smyczkami. Inną karą było zamykanie w piwnicy bez okienka i nie dawanie

16 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Uwierzytelnione tłumaczenie dokumentów otrzymanych z Zentrale Stelle w Ludwigsburgu, dot. Roberta Dükera, k. 788-789. 17 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Uwierzytelnione tłumaczenie dokumentów otrzymanych z Zentrale Stelle w Ludwigsburgu dot. Norberta Schwaba, k. 797- 799. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 109 jedzenia. Z tym, że takie kary były stosowane wobec nas, po powrocie z Sokolnik do Ło- dzi. Natomiast w Sokolnikach formą kary było stawianie dzieci w kącie. W Sokolnikach byliśmy przez 5-6 tygodni. Potem w październiku – listopadzie 1939 roku przewieziono nas, około 100 dzieci na ul. Karolewską do Łodzi. Opiekowały się nami Niemki, te same co w Sokolnikach. Tych Niemek mogło być 8 – 7. Nie pamiętam nazwisk tych Niemek. Na Karolewskiej prze- bywałam przez około dwa tygodnie. Jedzenie, jakie wówczas otrzymywałam było dobre. Nie pamiętam obecnie co konkretnie dostawaliśmy, ale to były dobre rzeczy. Kucharką w Domu Dziecka, jeszcze sprzed wojny, była pani Szymańska – imienia nie pamiętam. W pewnym okresie Niemcy zabrali panią Szymańską i zastąpili ją kucharką niemiecką. Podczas pobytu na ul. Karolewskiej dzieci przez cały czas musiały się uczyć języka nie- mieckiego oraz musztry wojskowej. Wstawałyśmy rano, przed śniadaniem, szłyśmy na boisko na gimnastykę, potem było śniadanie o godzinie 8.00, po śniadaniu nauka języka niemieckiego, około 13.00 był obiad, potem dwie godziny spania, potem znowu nauka ję- zyka niemieckiego , prawie do kolacji. Po kolacji myłyśmy się i szłyśmy do łóżek. Pacierz mówiłyśmy po niemiecku. Dom Dziecka na ul. Karolewskiej 54 był czteropiętrowy. Było dużo sal kilkunastoosobowych. W tym domu przebywały dzieci te same co w momen- cie wybuchu wojny. Nie przywożono nowych dzieci. Na Karolewskiej panował surowy reżim. Każda Niemra miała bat w ręku. Bito nas przede wszystkim za polską mowę, brak postępów w nauce języka niemieckiego. Jak się potłukło talerz, to też się dostało lanie. Pa- miętam, że ja zostałam za karę umieszczona w piwnicy, bo przewróciłam kwiat w donicy stojący na podwórzu. O ile dobrze pamiętam, na przełomie 1939 – 1940 roku wszystkie dzieci z Karolewskiej zostały przewiezione pociągiem do Bruczkowa, tam znajdował się Kinderheim. Nazwę Bruczkowa poznałam po wojnie. W Bruczkowie wszystkie dzieci z ulicy Karolewskiej umieszczono w majątku dworskim. Z tym, że osobno dziewczynki, osobno chłopców. W Bruczkowie przebywałam przez około półtora roku. Z Bruczkowa pa- miętam następujące zdarzenie: po około dwóch dniach od naszego przyjazdu z Bruczkowa wywieziono chłopców. Pozostały tylko dziewczynki w liczbie około 50, w wieku od 1 roku do 10 lat. Oprócz dziewczynek z Karolewskiej przywożono także dziewczynki z innych miejscowości, ale nie wiem skąd. Mieszkaliśmy w dużych, kilkunastoosobowych salach. Spałyśmy na metalowych łóż- kach z materacami i kocami, poduszkami. Pościel była powleczona na koce i poduszki. Opiekowały się nami Niemki, w mundurach. Było ich sporo – jedna uczyła geografii, inna śpiewu, wuefu, historii. Uczono nas tak jak w szkole, z tym, że nauka nie dotyczyła Polski. Przez cały czas, po kilka godzin dziennie uczono nas języka niemieckiego. Opiekunki nie były zbyt surowe, z wyjątkiem jednej – volksdeutschki z Kalisza. Ona nazywała się Schulz. Ona nas ciągle tłukła. Jak tylko usłyszała, że dziewczynki mówią po polsku, to tłukła je takim bacikiem zakończonym metalem. Biła gdzie się dało, z wyjątkiem głowy. Podczas pobytu w Bruczkowie wszystkie dziewczynki były przewożone co pewien czas do Poznania. Jechałyśmy autokarami. W Poznaniu poddawane byłyśmy badaniom lekarskim. Badali nas Niemcy w mundurach. Kazano nam się rozbierać do naga – mie- rzono wzrost, wagę, obwód głowy. Robiono zdjęcia głowy – lewy, prawy profil, prosto. Prześwietlono nam klatkę piersiową. Podczas zdjęć mieliśmy tekturowe tabliczki z nume- rami. Ja miałam numer „101”. Muszę dodać, iż podczas pobytu w Domu Dziecka w Łodzi poddawana byłam podobnym badaniom, z tym, że przeprowadzone one były na ulicy Piotr- 110 Rocznik Koszaliński 2015 kowskiej 104. Wracając do badań w Poznaniu to odbyło się one w 1940 roku, bliższej daty nie pamiętam. Po tych badaniach wróciłam do Bruczkowa. Po upływie tygodnia lub dwóch wywieziono mnie do Połczyna Zdroju. Było to w maju 1940 roku. W tym miejscu muszę sprostować, że w Bruczkowie nie przebywałam przez 1,5 roku tylko do maja 1940 roku. O tym, że ja byłam w Połczynie Zdroju – w Zakładzie Lebensborn dowiedziałam się wiele lat później, od swojej koleżanki Heleny Wiśniewskiej z domu Fornalczyk. Ona też przebywała w Lebensborn w Połczynie Zdroju. Z tego co sobie przypominam w Połczynie Zdroju były same dziewczynki w wieku od 5 do 10 lat. Mieszkałyśmy w pięknym, dużym domu. Warunki miałyśmy idealne – dobre jedzenie, nie pamiętam dokładnie co dostawałyśmy, ale dla mnie ilość pożywienia była wystarczająca. Pamiętam, że dawano nam tran, pomarańcze. Była na co dzień opieka lekarska. Jak któraś z dziewczynek zachorowała, to od razu była brana na izolatkę. Sprawdzano nam czystość włosów. Przez cały czas uczyłyśmy się języka niemieckiego. Opiekunki w Połczynie Zdro- ju nie były surowe. Jak ktoś dobrze mówił po niemiecku, to był bardzo dobrze traktowa- ny. Wiem to, bo ja bardzo szybko nauczyłam się niemieckiego. Jeżeli chodzi o budynek Zakładu Lebensborn w Połczynie Zdroju, to był to ładny, dwu lub trzypiętrowy gmach, przypominający pałac. Nie wiem ile było tam pomieszczeń, ale była jadalnia, sale lekcyjne, sypialnie. W sypialniach spałyśmy po kilkanaście dziewczynek, na metalowych łóżkach z pełna pościelą. Codziennie higienistka sprawdzała, czy nie mamy wszy. Jak u którejś z dziewczynek znaleziono wszy, to obcinano jej włosy do gołej skóry. W zakładzie dosta- wałyśmy ubranie, pamiętam takie ładne fartuszki. W Połczynie Zdroju przebywały tylko polskie dziewczynki. Bardzo dużo było z Łodzi. W ośrodku nie poddawano nas badaniom rasowym. Nie pamiętam, jak długo byłam w Połczynie Zdroju, potem przewieziono mnie do Achern – Baden w Niemczech. Przewieziono razem ze mną dużo dziewczynek, ale nie potrafię podać liczby. Z pobytu w Achern pamiętam, że umieszczono nas w takim dużym budynku. Przed wojną znajdowało się tam seminarium. W Achern przez cały czas uczy- łyśmy się języka niemieckiego. Pamiętam, że przebywały tam same dziewczynki. Były Polki i Czeszki. Dziewczynki czeskie pracowały w kuchni. Ja i moje koleżanki musiałyśmy zrywać kukurydzę. Pamiętam tylko to, że za polską mowę było bicie. Opiekowały się nami umundurowane Niemki. Z tego co sobie przypominam w Achern byłam przez półtora roku. Tam zmieniono mi imię i nazwisko na Anne Marie Doberer. Oddana zostałam do rodziny König, zamieszkałej w Bad Krüznach. U tej rodziny sprzątałam w domu, chodziłam do niemieckiej szkoły, ale nikt nie wiedział, że jestem Polką i nie wolno mi było tego wydać. Byłam przez nich traktowana jak członek rodziny. U tej rodziny byłam około 2 miesiące, ponieważ Frau König nie zwracała uwagi na moją naukę, kradła mi kartki na buty, nie opie- kowała się mną należycie – to zostałam od niej odebrana. Miałam niemieckiego kuratora, podobnie jak inne germanizowane dzieci, który nadzorował rodziny przyjmujące te dzieci. Od rodziny König przeniesiona zostałam do rodziny Blum w Kirn – Nahe. Oni mieli dom noclegowy – musiałam tam sprzątać, zmieniać pościel. Jeździłam na wykopki. U rodziny tej przebywałam do zakończenia II wojny światowej i wkroczenia Amerykanów. Po wonie Niemka nie chciała mnie oddać do obozów dla cudzoziemców. Na afiszach wy- czytałam, gdzie mogą się zgłaszać wszyscy cudzoziemcy. Zgłosiłam się do Klasztoru w Kirn – Nahe. Tam były niemieckie siostry zakonne. Ja byłam tam od maja 1945 roku do chyba stycz- nia 1946 roku. Potem trafiłam do obozu dla cudzoziemców w Oberlahnstein i Nidelahnstein. Stamtąd wyjechałam do Łodzi. W Łodzi byłam 7 kwietnia 1946 roku. Ja nie mówiłam już po Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 111 polsku, tylko po niemiecku. Nie znałam swojego nazwiska i imienia polskiego. Pracownicy ko- lejowi z dworca Łódź - Fabryczna odnaleźli moją matkę. Ona mieszkała w tym mieszkaniu, co ja obecnie. Matka zabrała mnie do siebie. Nie mogłyśmy się dogadać. Ona mówiła po polsku, ja po niemiecku. Dzieci na podwórku wyzywały mnie od szwabów, chciały bić. Gdzieś w ciągu roku nauczyłam się mówić po polsku. Na zakończenie chcę dodać, że ja nie posiadam żadnych dokumentów dotyczących mojej germanizacji i powrotu do Polski”18. 2. „Wychowałam się w Toporzyku, powiat Świdwin, 8 km od Połczyna Zdroju. Po ukoń- czeniu szkoły podstawowej chciałam zostać pielęgniarką, w związku z czym Urząd Pracy /Ar- beitsamt/ skierował mnie na praktykę do SS - Mütterheim „Lebensborn” w Połczynie Zdroju. Mieścił się on w obecnym budynku Sanatorium Borkowo. Pracowałam tam od października 1941 roku do października 1942 roku jako praktykantka w kuchni, w dziale położniczym oraz przy pielęgnowaniu małych dzieci. SS - Mütterheim „Lebensborn” był założony jeszcze przed II wojną światową z przeznaczeniem na pobyt przeważnie niezamężnych kobiet ciężarnych –z oddziałem położniczym oraz Domem Małego Dziecka. W czasie mojej pracy przebywało tam przeciętnie ponad 60 kobiet i co najmniej tyle samo noworodków, a także dzieci nieco starszych w wieku do około trzech lat. Przeważały kobiety w bardzo młodym wieku. Moim zdaniem kobiety te były kierowane do tego domu przez SS. Kim one były, nie było personelowi domu wiadome. Siostra przełożona podawała nam do wiadomości tylko imiona tych kobiet, między sobą używały tylko imion, nazwiska były znane tylko kierownictwu domu. Urodzone w tym domu dzieci były rejestrowane na miejscu w „Geheimbüro”, które miało uprawnienia Urzędu Stanu Cywilnego. Kobiety przyjeżdżały w różnym stopniu zaawansowania ciąży i najczęściej przebywały do 6 tygodni po porodzie, bowiem przez taki okres obowiązywało karmienie no- worodka piersią; niektóre kobiety pozostawały dłużej, a jeżeli zabierały noworodka ze sobą, mogły się wypisać wcześniej. Według moich spostrzeżeń około 50% kobiet pozostawiało po porodzie dzieci w SS - Mütterheim „Lebensborn”, gdzie dzieci były utrzymywane i wychowy- wane. Dzieci były podzielone na grupy według wieku, niemowlęta przebywały na II piętrze, gdzie znajdował się także oddział położniczy z salą operacyjną. Natomiast starsze dzieci, które już chodziły, były przenoszone na parter. I i III piętro przeznaczono na pokoje mieszkalne dla kobiet. Słyszałam od koleżanek, że były wypadki zabierania dzieci przez osoby obce w celu zaadoptowania. Zdarzało się też, że matka przyjeżdżała później i zabierała dziecko. Przypominam sobie, że wiosną 1942 roku przywieziono troje dzieci z Generalnej Gu- berni: dwóch chłopców i dziewczynkę w wieku 3 – 4 lata. Dzieci te nie umiały mówić po niemiecku. Opiekowałam się tymi dziećmi na parterze bardzo krótko, bowiem zostałam zaraz przeniesiona na oddział położniczy na II piętrze. Nie wiem, czy w okresie później- szym przywożono jakieś dzieci z zewnątrz do tego domu. Nie jest mi także wiadome, jaki był dalszy los wymienionych wyżej trojga dzieci. W SS - Mütterheim „Lebensborn” mężczyźni w ogóle nie przebywali”19. 3. „Od 1912 roku byłam stałą mieszkanką Połczyna Zdroju. Trudno mi sobie w tej chwili przypomnieć, kiedy to było, lecz na krótko przed wybuchem II wojny światowej w 1937 roku,

18 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka W. P z dnia 23 kwietnia 2002 r., k. 739 – 743. 19 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka Ch. D z dnia 21 sierpnia 1972 r., k. 142-143. 112 Rocznik Koszaliński 2015 względnie 1938 roku na terenie obecnego sanatorium „Borkowo” powstał Mutterheim. Sanato- rium to przez jakiś czas było puste i w 1937 lub 1938 roku zostało oddane jako prezent dla Hitlera, a Hitler budynek ten oddał SS „Lebensborn” SS Mutterheim. Istnienie tego domu było otaczane tajemnicą. Wszyscy pracownicy byli przywiezieni z innych części kraju, a przeważnie z Bawarii. Trudno jest mi powiedzieć, czy w domu tym były tylko kobiety narodowości niemiec- kiej, czy też inne. Między ludnością niemiecką mówiono jednak, że były tam kobiety z Holandii i z Norwegii. Czy były kobiety innej narodowości, tego nie wiem. Mieszkańcy Połczyna nie mieli prawa kontaktować się z tym zakładem. Ja pracowałam w okresie II wojny światowej w magistracie miasta Połczyna. Dzieci urodzone w tym za- kładzie nie były rejestrowane u nas, gdyż miał on swój Urząd Stanu Cywilnego. Niektóre dzieci urodzone w tym zakładzie były adoptowane przez mieszkańców Połczyna, a inne były wywożone gdzie indziej. Kiedy zbliżał się do Połczyna front w 1945 roku zakład został zlikwidowany i wszystkie kobiety, jak też i dzieci z tego domu zostały wywiezione. Przypominam sobie, że lekarzem w tymże domu był dr Dücker, który przyjechał z Ba- warii, zresztą jak i cały personel lekarski i pielęgniarski. Odkąd tylko pamiętam, to w starym zamku w Połczynie Zdroju mieścił się tzw. siero- ciniec – Dom Dziecka. Według mnie, przez cały czas II wojny światowej w zakładzie tym były wychowane dzieci wyłącznie narodowości niemieckiej. Dom był utrzymywany przez administrację miasta. Ja będąc pracownikiem tejże administracji orientowałam się w dzia- łalności tegoż domu. Dzieci z tej placówki również przed nadejściem frontu w 1945 roku wyjechały z Połczyna Zdroju”20. „W uzupełnieniu moich zeznań z dnia 22 stycznia 1972 roku informuję: obecne Sanatorium Borkowo po pierwszej wojnie światowej należało do gminy miejskiej miasta Połczyna i było użytkowane jako sanatorium. Przez jakiś czas dzierżawił to sanatorium (zwane po niemiecku „Luisenbad”) – dr Paetze. Z powodu nierentowności zostało ono zlikwidowane. Po objęciu władzy przez Hitlera, budynek ten został przekazany hitlerowskiej Służbie Pracy tzw. Reich- sarbeitsdienst. Jeszcze przed wojną w 1939 roku, nie pamiętam dokładnie kiedy, władze miasta Połczyna przekazały ten budynek Hitlerowi jako prezent. Hitler z kolei przekazał budynek SS. Budynek ten przejęła w imieniu SS – Lebensborn – München urządzając tam zakład dla rodzą- cych matek. Oficjalnie nazwa tego zakładu brzmiała „SS Mütterheim Lebensborn”. Cały ten zakład był izolowany i dla miejscowej ludności niedostępny. Personel do tego zakładu sprowa- dzono z Bawarii. Nikogo z miejscowych w tym zakładzie nie zatrudniono. Kierownikiem był SS – Hauptsturmführer dr Düker. Ja znałam go z widzenia, gdyż od 1937 roku do 1944 roku pracowałam w Magistracie. Wiadomo mi, ze w zakładzie tym przebywały ciężarne kobiety sprowadzone z różnych stron Niemiec. Przeważnie były to niezamężne kobiety, kierowane tam przez SS. Zakład ten miał charakter elitarny. Rodzice dzieci, które w tym zakładzie przychodzi- ły na świat, pochodziły z kręgów SS. Jak sobie przypominam, to tylko 3 kobiety pochodzące z Połczyna rodziły w tym zakładzie. Były to żony miejscowych dygnitarzy partyjnych. Wiadomo mi również, że zakład ten posiadał własny Urząd Stanu Cywilnego. Wiem, bowiem, że dzieci tam urodzone nie były rejestrowane w Urzędzie Stanu Cywilnego miasta Połczyna.

20 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka E. W z dnia 22 stycznia 1972 r., k. 106 - 108. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 113

Z dziećmi urodzonymi w tym zakładzie bywało różnie, jedne z nich po urodzeniu wy- jeżdżały wraz z matkami, inne pozostawały na miejscu i później były kierowane do specjal- nie dobranych rodzin zastępczych. O tym wszystkim decydowało SS, które kierowało się kryteriami rasowymi. Nie wiem czy w zakładzie tym przebywały dzieci polskie przywożo- ne z terenów polskich, ale uważam, że było to możliwe. Natomiast nie wierzę w to, by dzie- ci polskie miały przebywać w drugim zakładzie zwanym „Kinderheim Alte Schloss”. Był to zakład prowadzony przez ewangelickie siostry zakonne. W zakładzie tym znajdowały się sieroty lub dzieci z rozbitych rodzin kierowane przez wydział Opieki Społecznej miasta Połczyna. Miasto finansowało i nadzorowało ten zakład, który nie podlegał i chyba nie miał nic wspólnego z partia hitlerowską czy NSV /Nationalsozialistische Volkswohlfahrt/. Za- kładem tym opiekowała się również miejscowa parafialna ewangelicka. Ten zakład znajdował się w budynku nazywanym i dziś Starym Zamkiem przy ulicy Zamkowej 7. Oba te zakłady przed nadejściem frontu w lutym 1945 roku zostały zlikwidowane, a dzieci wraz z personelem wywiezione w głąb Niemiec. Nic nie słyszałam o tym, by w Połczynie była jakaś szkoła SS”21. 4. „Od najmłodszych lat byłem przekonany, że wychowujące mnie osoby są moimi rodzicami. W wieku 13 lat dowiedziałem się, że jestem dzieckiem adoptowanym. W 1949 roku przyszła do nas do domu kobieta, która wypytywała mnie po polsku. Ja nic nie ro- zumiałem. Wtedy po raz pierwszy zorientowałem się, że nie jestem rdzennym Niemcem. W 1993 roku podjąłem kroki w celu ustalenia swojego pochodzenia. W 1982 roku zmarł mój ojciec i odziedziczyłem dokumenty związane z moim pochodzeniem. Miałem akt urodzenia, pisma, które kursowały między sądami. Z nich wynikało, iż noszę nazwisko Roszatomski. Miałem również kartę żywnościową z czasów okupacji, gdzie wymieniona była nazwa jakiejś miejscowości koło Poznania. Zwracałem się do Arolsen – Biuro Poszukiwań, Archiwum w Warszawie. Niczego nie udało mi się ustalić. W 1993 roku przyjechałem do Polski, gdzie udało mi się ustalić wiele szczegółów dotyczących mojego pochodzenia. Pierwsze kroki skierowałem do Łodzi. Ja zawsze miałem przed oczami jazdę z innymi dziećmi, pociągiem z dużymi oknami, Na- stępnie pojechałem do Bruczka około 100 km od Łodzi. Zanim tam zajechałem miałem przed oczami drogę z mostami i jeziorem. Po dojechaniu mój obraz z pamięci pokrywał się dokładnie z rzeczywistością. W 1993 roku rozmawiałem ze starszą osobą, która powiedziała, że w Bruczku nikt się nie urodził (nie było tam porodówki). Od Aliny Kurek, która również była w Bruczku do- wiedziałem się, że jak mówiliśmy po polsku to byliśmy bici. W Bruczku byłem od czerwca 1942 roku do grudnia 1942 roku – do adopcji. Przebywałem jeszcze w Poznaniu, Kaliszu i Połczynie Zdroju, dokładnie to pamiętam. Natomiast mój pobyt w Kohren Sahlis koło Lipska potwierdzają dokumenty odziedziczone po ojcu. W wyniku własnego postępowania i działania ustaliłem, że posiadam brata Janusza, z którym się spotkałem w Łodzi w jego mieszkaniu. Brat jest starszy ode mnie o 2 lata. Od brata dowiedziałem się, że on został w tych samych co ja okolicznościach, porzucony przez rodziców. Znajduje to potwierdzenie w zachowanych dokumentach w Warszawie w

21 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka E. W z dnia 10 marca 1972 r., k. 114 - 115. 114 Rocznik Koszaliński 2015 archiwum. Z Połczyna pamiętam metalowe schody, na dole pomieszczenie zabaw, gdzie okna w kształcie kulistym wychodziły na zewnątrz. Droga germanizacyjna mojego brata była inna niż moja. On był w Hiszpanii, Włoszech i Austrii. Będę jeszcze przeprowadzał badania genetyczne w Niemczach. Obecnie mam kontakt z trzema osobami: 1) z Panią Barbarą, jej adres podałem, 2) Danutą Ulatowską, zam. Poznań, 3) Haliną Kurek, adresu nie znam, jest z Poznania. W tym miejscu świadek przedłożył plik dokumentów i prosi o ich zwrot po skserowa- niu. Chciałbym, abym mógł otrzymać zdjęcia rodziców i dotrzeć do nich”22. 5. „Wojenne losy mego ojca, mojej rodziny, a także moje własne znane mi są przede wszystkim z opowiadań matki, zachowanych dokumentów, opublikowanych wyników ba- dań, a częściowo także z moich własnych przeżyć i wspomnień. Ze znanych mi publika- cji pragnę wymienić artykuł Henryka Tycnera pt. „Grupa doktora Franciszka Witaszka w wielkopolskim ruchu oporu” /Przegląd Lekarski – organ krakowskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, nr 1 – 1967, rok XXIII seria II – siódmy zeszyt poświęcony zagadnieniom lekarskim okresu okupacji hitlerowskiej s. 131-147/ oraz Józefa Witkow- skiego; „Dalsze informacje o „Polen – Jugendverwahrlager” w Łodzi – „Witaszkowscy” / Przegląd Lekarski nr 1 – 1969 – rok XXV seria II – dziewiąty zeszyt poświęcony zagadnie- niom lekarskim okresu okupacji hitlerowskiej s. 97-108/. Rodzice moi mieszkali w Poznaniu. Ojciec - dr medycyny Franciszek Witaszek w kwiet- niu 1942 roku został aresztowany przez gestapo, pod zarzutem organizowania sabotażu i działania na szkodę Niemiec. Aresztowano wówczas wiele osób podejrzanych o udział w ruchu oporu. Także matkę przez kilka tygodni trzymano w więzieniu gestapo. Ojca, wraz z grupą współdziałających z nim osób, stracono w Poznaniu 8 stycznia 1943 roku. Likwida- cji miały ulec także rodziny straconych. Wkrótce po egzekucji ojca ponownie aresztowano matkę, która do końca wojny przebywała w hitlerowskich obozach koncentracyjnych: w Oświęcimiu a następnie w Ravensbrück. Po aresztowaniu matki pozostało pięcioro dzieci w wieku do ośmiu lat. Pozostawio- nymi bez opieki dziećmi zajęli się krewni, dzieląc nas pośród siebie. Dwie starsze siostry: Mariolę i Iwonę oraz najmłodszego brata Krzysztofa ulokowano u rodziny poza Pozna- niem. Ja i młodsza siostra Daria pozostałyśmy w Poznaniu. Wkrótce i nami zainteresowało się gestapo. Już w lutym 1943 roku poddano nas badaniom rasowym. Po wstępnym zakwalifiko- waniu nas jako nadające się do zniemczenia, jesienią 1943 roku zabrano mnie i siostrę Darię do obozu w Łodzi. Stamtąd przewieziono nas do zakładu w Kaliszu, a następnie do Połczyna Zdroju. Wszystko to były placówki podległe SS – urzędowi do spraw rasy /SS – Rassenamt/. W zakładach tych po przeprowadzeniu wszechstronnych badań i obserwacji, systematycznie nas germanizowano. Zwracano się do nas tylko po niemiecku i zmusza- no nas do używania wyłącznie języka niemieckiego. W Połczynie figurowałyśmy już pod zmienionymi nazwiskami. Ja nosiłam nazwisko Alice Witke, a moja siostra Dora Witke. Fakt ten wynika między innymi z zachowanego dokumentu policyjnego wymeldowania /”Abmeldung bei der polizeilichen Meldebehörde”/.

22 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka H. L z dnia 9 listopada 2001 r., k. 196 - 198. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 115

Z tego posiadanego przeze mnie dokumentu wynika, że Dora Witke urodzona 18.10.1939 roku w Poznaniu dnia 21 maja 1944 wyprowadziła się z Połczyna /Bad Polzin/Pom. Kreis Belgrad, Heim Pommern/ do miejscowości Weitra/Weitra/ N.D Veitsgraben nr 140/. Jak pisałam w swoich wspomnieniach opublikowanych w Przeglądzie Lekarskim nr 1-1969 pt. „Z lat germanizacji dzieci polskich” /Przegląd lekarski s. 109-110/ z Połczyna pamiętam najwięcej. Przypominam sobie między innymi, znajdujący się w połczyńskim zakładzie pokój ba- wialny z charakterystycznym półokrągłym oknem. Pamiętam, że w pokoju tym, który był także naszą jadalnią i w którym spędzaliśmy większość czasu – często siadałyśmy na para- pecie okiennym. Siadałyśmy tam chętnie, gdyż było tam ciepło, co sprawiało nam szcze- gólną przyjemność zimą, kiedy na dworze było zimno. Poza tym na parapet ten można było łatwo wejść. Tylko najmłodsze spośród nas musiały korzystać z pomocy starszych dzieci. Drugą zaletą tego parapetu było to, że wiosną można było otworzyć okno i przez okno wyjść na otaczający trawnik bez potrzeby zeskakiwania z okna. Okno to z zewnętrznej strony znajdowało się tuż ponad ziemią. Przypominam sobie również, że na przeciw bramy wejściowej prowadzącej na teren zakładu znajdowało się niewielkie wzgórze, z którego zjeżdżałyśmy zimą saneczkami. Kiedy dziś po raz pierwszy po wojnie obejrzałam sobie Sanatorium Borkowo, nie mogłam od razu stwierdzić, że to jest ten budynek, w którym przebywałam na początku 1944 roku. W trakcie bliższych oględzin budynku i jego otoczenia rozpoznałam jednak w obecnej sali gimnastycznej ów wspomniany wyżej pokój bawialny. Rozpoznałam w tej sali charakterystyczne półokrągłe okno z szerokim drewnianym parapetem, stanowiącym obudowę grzejników centralnego ogrzewania. Jak to dziś stwierdziłam, oknem tym nawet małe dzieci mogły wychodzić na zewnątrz z uwagi na nieznaczną różnicę wysokości mię- dzy oknem a otaczającym je trawnikiem. Rozpoznałam również pagórek do saneczkowania, znajdujący się na przeciw wyjścia z terenu zakładu. Poznałam też pokój sypialny mimo zmiany oświetlenia. Jak sobie przypo- minam, w pokoju bawialnym spędzała czas cała nasza grupa składającą się z około 20 dzie- ci w wieku przedszkolnym. Wszystkie rozmawiałyśmy po niemiecku, dlatego nie wiem, skąd te dzieci pochodziły. Wiosną 1944 roku przyjechała p. Dahl ze Stendalu w Meklemburgii, która miała być moją nową opiekunką. Pani ta kilka dni przebywała w Połczynie. Czas ten spędzała prze- ważnie ze mną – chodziło bowiem o to, bym się do niej przyzwyczaiła. Przypominam sobie, że p. Dahl mieszkała w pobliżu zakładu /obecnego Sanatorium Borkowo/ w czer- wonym budynku, do którego szło się pod górę. Pamiętam, że moją opiekunkę męczyło to podejście. Najprawdopodobniej jest to budynek należący obecnie do Państwowego Gospo- darstwa Rolnego w Międzyborze. Gdy moja opiekunka dowiedziała się, że w Połczynie jest moja młodsza siostra, to czyniła starania, by wolno jej było nas obie zabrać do siebie. Nie wyrażono na to zgody i moją siostrę przekazano innej rodzinie zamieszkałej w Austrii. Pani Dahl i jej mąż, którzy byli bezdzietnym małżeństwem, bardzo dobrze mnie trakto- wali. Jeszcze w czasie wojny starali się ustalić miejsce pobytu mej siostry, gdyż było ich życzeniem, byśmy nie zrywały z sobą kontaktu. Po roku ja zostałam adoptowana i nosiłam nazwisko Alice Dahl. Do czasu mojej repatriacji w listopadzie 1947 roku, uczęszczałam w Stendalu do szko- ły. Posiadam świadectwo szkolne z tego okresu. Moi opiekunowie nie znali mego prawdzi- 116 Rocznik Koszaliński 2015 wego pochodzenia. Im mówiono, że ja jestem niemiecką sierotą. Ja mówiłam w tym cza- sie wyłącznie po niemiecku. Przypominam sobie jedynie, że przez dłuższy czas mówiłam „nie” zamiast niemieckiego „nein”. Kiedy w wyniku żmudnych poszukiwań mojej matki odnaleziono mnie w Stendalu, moi opiekunowie bez oporu zwrócili mnie mojej rodzinie i z serdeczną troską interesowali się wynikami mojej repolonizacji. Pan Dahl /jego żona już nie żyje/ dotąd interesuje się moim losem i w 1969 roku mnie odwiedził. Także moją siostrę Darię odnaleziono w Austrii, skąd w grudniu 1947 roku wróciła do matki. Poza tym potwierdzam swoje wspomnienia opublikowane w wymienionym wyżej artykule w Przeglądzie Lekarskim, nr. 1-1969”23. 6. „Oświadczam, że na początku wojny mieszkałam w Poznaniu. Ojciec mój był le- karzem i pracował naukowo na Akademii Medycznej w Poznaniu. Matka nie pracowała zawodowo. Ojciec działał w ruchu oporu i został w dniu 8 stycznia 1943 roku w Forcie VII w Poznaniu stracony. Przedtem był przez rok więziony. Na wiosnę 1943 roku została aresztowana matka, następnie osadzona w obozie koncentracyjnym Auschwitz – Birke- nau. Następnie przebywała w Ravensbruck do końca wojny. Matka zanim trafiła do obozu została przebadana pod względem rasowym. Spośród pięciorga jej dzieci tylko ja i siostra Alodia przebywałyśmy w tym czasie w Poznaniu u bliskiej rodziny. Dnia 9 września 1943 roku odebrano nas rodzinie i po przejściowym pobycie w Poznaniu w obozie na Głównej zostałyśmy umieszczone w Obozie dla Dzieci i Młodzieży Polskiej w Łodzi, przy ulicy Przemysłowej. Tam zostałyśmy poddane selekcji rasowej i przewiezione do domu Lebensbornu w Kaliszu, gdzie zaczął się proces germanizacji. Pod koniec stycznia lub na początku lutego 1944 roku umieszczono nas w Kinderheimie w Połczynie Zdroju. Tutaj zmieniono mi nazwisko na Dora Witke. W tym miejscu świadek przedłożyła kserokopię do- kumentu w języku niemieckim o wymeldowaniu jej jako dziecka z miejscowości Bad Polzin/ Połczyn Zdrój/ w dniu 21 maja 1944 roku. Dokument ten włączony został do akt sprawy. Za- kład Lebensborn mieścił się w obecnym sanatorium z charakterystyczną półokrągłą, oszkloną werandą. Z jej okien był widoczny, otwarty pawilon, w którym widziałam kilka niemowląt w wózkach. Było kilka małych, pięcioosobowych sypialń dziecięcych. Przebywałam z dziećmi w wieku przedszkolnym. Były tu warunki, jak w przyzwoitym Domu Dziecka. Prowadzono z nami intensywną naukę języka niemieckiego w formie zabawowej. Mowa polska była zabro- niona. Przez cały czas pobytu w Lebensbornie miałam kontakt z siostrą, lecz spałam w innym pokoju. Nie pamiętam żadnych nazwisk funkcjonariuszy ani innych dzieci. Nie wiem, czy były dzieci innych narodowości. Zostałam zabrana 21 maja 1944 roku do miejscowości Weitra w Dolnej Austrii przez małżonków Herminę i Edmunda Schoelm na wychowanie. Przebywałam u nich do 5 grudnia 1947 roku. Będąc tam chodziłam do szkoły. Wracając do Polski nie znałam języka polskiego. Ustalenie mojej tożsamości i odnalezienie mnie zawdzięczam mojej matce i dr Romanowi Hrabowi, który zajmował się rewindykacją dzieci polskich. Do Polski wracałam transportem dla repatriantów, zorganizowanym przez Polski Czerwony Krzyż. W Katowicach odebrała mnie matka. Na użytek śledztwa świadek przekazała dodatko- wo trzy kserokopie dokumentów”24.

23 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka A. W-N z dnia 21 sierpnia 1972 r., k. 144 – 147. 24 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka D. W-W z dnia 10 stycznia 2002 r., k. 423-424. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 117

7. „Od najmłodszych lat byłem przekonany, że wychowujące mnie osoby są moimi prawdziwymi rodzicami. Około siódmego roku życia od kolegi dowiedziałem się, że to nie jest prawdą. Jednak w to nie uwierzyłem. W osiemnastym roku życia moi rodzice powie- dzieli mi, że jestem dzieckiem adoptowanym. Rodzice mnie nie poinformowali skąd po- chodzę, w jaki sposób zostałem adoptowany. Czasami dawali do zrozumienia, że pochodzę ze wschodu. Od 1996 roku podjąłem działania zmierzające do ustalenia swoich korzeni. Zwracałem się do Biura Poszukiwań PCK w Arolsen, Archiwum Federalnego w Berlinie (Archiwum Wehrmachtu), Notariatu Adopcyjnego w Monachium (który figuruje pod egidą PCK), Urzędu Stanu Cywilnego w miejscu zamieszkania, ambasady ukraińskiej. Niestety nie otrzymałem od nich żadnej informacji dotyczącej mojego pochodzenia. Z telewizji niemieckiej RTL z emitowanego tam programu dotyczącego „Lebensbornu” dowiedziałem się o tym zagadnieniu. Pan Berger zrobił audycję na ten temat we wrześniu 2000 roku. Głównie na podstawie tej audycji rozpocząłem swoje poszukiwania. Pierwszym krokiem był kontakt z autorem programu. Pan Berger napisał do mnie w czerwcu, lipcu 2000 roku. On mnie zmobilizował do działania. Chcę nadmienić, iż po śmierci rodziców odziedziczyłem różne dokumenty, w tym dotyczące mojego pochodzenia. Z treści tych dokumentów wynikało, że byłem dzieckiem adoptowanym w czasie wojny. Próbowałem ustalić na ich podstawie kiedy się urodziłem (z tym są jednak problemy, albowiem przyj- muje się, że wszystkie dzieci urodzone w Lebensborn mają tę samą datę urodzenia). Ustali- łem, iż moim miejscem urodzenia jest na pewno Alnowa na Krymie. Nazywałem się Alek- sander Litau. Ustaliłem, że początkowo przebywałem w Połczynie a potem w Bukowie pod Połczynem. Posiadam mgliste wspomnienia jeziora. Tam był taki zamek czy klasztor. Wtedy miałem dwa lata. W listopadzie 1943 roku zostałem przewieziony do Kohren Sahlis koło Lipska. Tam trafiłem do Ośrodka Lebensborn. 19 maja 1944 roku zostałem adoptowany. Nie udało mi się dotrzeć do mojej rzeczywistej rodziny. Dotarłem do blisko 100 teczek dzieci, które były w Połczynie w Ośrodku Lebensborn. Znajdują się one w Arolsen.”25. 8. „Poznałam Hermana Ludekinga w listopadzie 2001 roku, kiedy przyjechał wraz z przedstawicielami telewizji niemieckiej do Łodzi w sprawie poszukiwania swoich danych w Polsce. Na podstawie dokumentów uzyskanych z Arolsen wiem, że poprzednio nazywał się on Roman Roszatowski lub Roszatomski. Z tego co mi wiadomo, został on zabrany z Zakładu Wychowawczego braci Mariawitów na Franciszkańskiej do przejściowego za- kładu germanizacyjnego na ul. Kopernika, a stamtąd do Bruczkowa. Z pewnością w mię- dzyczasie był poddany badaniom antropologicznym i dopiero wówczas przeniesiony do Bruczka. Z tego co mi wiadomo, w Bruczkowie ja i Roman Roszatowski byliśmy w tym samym czasie. Z Bruczkowa został on zabrany do Połczyna do Lebensbornu. Wiem, że na koniec trafił do Lemgo do rodziny Ludeking. Oboje trafiliśmy do tego samego niemiec- kiego miasteczka i oboje do rodzin pedagogów. Z tego powodu nasze dane znajdują się w jednych dokumentach, na podstawie których ja posiadam te wiadomości. Nie wiem czy żyje ktoś z członków polskiej rodziny Hermana Ludekinga, ani gdzie mieszka. Informacje na temat germanizacji dzieci polskich posiadam z własnych doświadczeń oraz pracy w Sto-

25 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka F. H z dnia 9 listopada 2001 r., k. 199 - 201. 118 Rocznik Koszaliński 2015 warzyszeniu Dzieci Zgermanizowanych. Wiem, że dzieci polskie były odbierane rodzinom albo z polskich domów dziecka, a następnie poddawane badaniom rasowym. Te dzieci, które odpowiadały cechom aryjskim były przekazywane do niemieckich zakładów germa- nizacyjnych. Mniejsze dzieci trafiały do Lebensbornów, a stamtąd trafiały do wybranych niemieckich rodzin. Starsze dzieci trafiały do niemieckich „szkół ojczyźnianych” jak np. Aachen i stamtąd również przekazywane do rodzin niemieckich. Chodziło o wychowanie tych dzieci na Niemców. Dzieci te miały zabronione używanie języka polskiego. Miały zapomnieć o swoim polskim pochodzeniu i stać się obywatelami Niemiec. Dzieci, które po badaniach uznano, że nie nadają się do germanizacji były przekazywane do obozów młodzieżowych – karnych lub obozów pracy. Niektóre dotrwały do końca wojny, inne nie. Tak wyglądał w wielkim skrócie proces germanizacji dzieci polskich odebranych na- rodowi. Temat ten jest bardzo obszerny. Zadaniem Zrzeszenia jest przekazanie tej historii poprzez współpracę z mediami. Między innymi ukazał się dokument w postaci książeczki „Z kart historii polskich janczarów XX wieku”, który zawiera wyjątki wspomnień samych ofiar germanizacji wydanych przez nasze Zrzeszenie, sponsorowane przez Urząd Miasta Łodzi. Wiem, że w zakładach Lebensborn w Połczynie Zdroju były dzieci różnej narodo- wości z podbitych krajów przez Niemców. Ja w czasie mojego pobytu w Połczynie byłam małym dzieckiem. Miałam 3 latka. Pamiętam ciągłe badania, zastrzyki. Mówiono tylko po niemiecku. Pamiętam, że jak jedno dziecko się zmoczyło to wszystkie dzieci dostawały lanie. Nie wiem jakiego rodzaju badania to były, ani jakie zastrzyki. Nie znam nazwisk ani adresów zamieszkania osób, które zostały zgermanizowane w zakładach Lebensbornu w Połczynie Zdroju poza mną i Hermanem Ludekingiem. Nie wiem również gdzie takich osób szukać, ani nie znam osób, które posiadają w tej sprawie jakieś informacje. Adres Ali- ny Kurek podam telefonicznie. Alina Kurek była razem ze mną w tym samym miasteczku tj. Lemgo. Rodziny nasze kontaktowały się, a my bawiłyśmy się razem nie wiedząc o tym, że jesteśmy polskimi dziećmi – tzn. ja o tym nie wiedziałam. Posiadam jedynie kserokopie dokumentów z Międzynarodowego Biura Poszukiwań w Arolsen dotyczące przekazania mnie oraz Romana Roszatomskiego obecnie Herman Ludeking rodzinom niemieckim, któ- re przekazuję”26. Na zakończenie pragnę przytoczyć fragment oświadczenia złożonego przez Roberta Wilhelma Dükera w toku procesu Norymberskiego dnia 10 lipca 1947 roku: „W 1925 roku zdałem egzamin maturalny. W latach 1925 – 1930 studiowałem medy- cynę i zdałem egzamin państwowy w zakresie medycyny w Heidelbergu. Bezpośrednio po tym do 1932 roku pracowałem w Kemnitz i w Offenbach jako stażysta. W latach 1932 – 1938 pracowałem w krajowej klinice ginekologicznej w Braunschweig (Brunszwiku). Ostatnio pracowałem tam w charakterze lekarza naczelnego. W roku 1933 zostałem członkiem ogólnego SS. Moim ostatnim stopniem w organizacji SS Hauptsturmführer w służbie sanitarnej. W roku 1937 zostałem członkiem NSDAP ( Niemiecka Narodowo-Socjalistyczna Partia Robotników). Od kwietnia 1938 roku do marca 1945 roku pracowałem jako lekarz, kierujący izbami porodowymi przy Lebensborn e.V. Od kwietnia 1938 roku - do listopada 1945 roku byłem

26 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Protokół przesłuchania w charakterze świadka B. P z dnia 27 grudnia 2001 r., k. 433 - 435. Zakład Lebensborn w Połczynie Zdroju 119 kierującym lekarzem w domu Lebensborn w Połczynie Zdroju, na Pomorzu. Równocze- śnie ,do marca 1945 roku prowadziłem dom w Wiesbaden w Hesji. W kwietniu 1945 roku zostałem przez Urząd Sanitarny w Berlinie przeniesiony do szpitala polowego 551, a stam- tąd w maju 1945 roku dostałem się do niewoli rosyjskiej. Podczas mojego pobytu w charakterze prowadzącego lekarza w Połczynie przebywało tam jakiś czas około tuzina dzieci z Polski. O ile mogę sobie przypomnieć, dzieci te w połowie 1940 roku przybyły bezpośrednio z Polski, prawdopodobnie z Domu Dziecka w Puschkau. Dzieci nosiły polskie nazwiska, rozmawiały tylko po polsku, wszystkie jednak miały blond włosy i z wyglądu mogły uchodzić za dzieci Niemców. Dzieci te były w wieku 3 – 9 lat. Według mojego rozeznania, pozostawały one w Połczynie około jednego roku, a następnie przeniesiono je do Domu Dziecka „Sonnenwiese” koło Lipska. Wszelkie wska- zania odnośnie tych dzieci otrzymywałem z centrali Lebensborn Rzeszy, z wydziału przy- jęć do domów (Heimaufnahme). Szef Lebensborn`u, SS – Standartenführer Max Sollmann odwiedził dom w Połczynie, podczas mojej tam działalności, dwa razy; pierwszy raz po jego mianowaniu na to stanowisko, drugi raz – rok później. Podczas mojego tam pobytu, wizytę w Połczynie składali Ebner, szef wydziału zdrowia Lebensborn`u i profesor Becker z uniwersytetu Marburg. Podczas mojej pracy w charakterze prowadzącego lekarza w domu Wiesbaden przeby- wało tam kilka miesięcy troje dzieci francuskich. Dzieci te przybyły z Francji do Niemiec po rozwiązaniu domu Lebensborn`u w Paryżu, krótko po inwazji Francji w 1944 roku. Dzieci te miały około jednego roku i nosiły wszystkie francuskie nazwiska. Dzieci te przy- były do Wiesbaden bez swoich matek; nigdy też nie dowiedziałem się, czy dzieci te mają jakiś bliskich. Po zlikwidowaniu domu w Wiesbaden w marcu 1945 roku, dzieci francuskie zostały przeniesione na około jeden miesiąc do domu w Ansbach, a następnie do domu w Steinhöring”27.

27 OKŚZpNP w Gdańsku, śledztwo sygn. S 103/04/Zn, Uwierzytelnione tłumaczenie materiałów z pro- cesu Norymberskiego, Oświadczenie Roberta Wilhelma Dükera z dnia 10 lipca 1947 r., k. 662 – 663.. 120 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 121

Robert Borucki

Afera obyczajowa w Komitecie Wojewódzkim PZPR w Koszalinie z lat 50. XX wieku

o jakiś czas opinia publiczna w Polsce i na świecie jest zasypywana szczegóła- mi skandali obyczajowych z udziałem mniej lub bardziej znanych polityków. CKilka lat temu Polacy żyli seksaferą w „Samoobronie”, w którą byli zamie- szani jej czołowi członkowie – Andrzej Lepper i Stanisław Łyżwiński. Problem seksu- alnego wykorzystywania kobiet przez różnych działaczy politycznych wcale nie jest nowy. Można zaryzykować stwierdzenie, że afery obyczajowe z ich udziałem są przy- najmniej tak stare jak stara jest polityka.

Archiwum Państwowe w Koszalinie przechowuje akta byłego Komitetu Wojewódzkie- go Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Koszalinie, którego historia skrywa w sobie wiele zapomnianych już dzisiaj afer obyczajowych w okresie PRL-u na terenie dawnego województwa koszalińskiego. Jedna z najgłośniejszych z nich wydarzyła się ponad 60 lat temu, w kilka lat po zakończeniu II wojny światowej i wiązała się z osobą Władysława B. Historia tej afery obyczajowej pozwala przybliżyć kulisy lokalnej (koszalińskiej) władzy i polityki sprzed wielu lat. Władysław B. rozpoczął swoją działalność polityczną stosunkowo wcześnie tj. w wieku 20 lat – początkowo, jako szeregowy członek Polskiej Partii Robotniczej, a po jej rozwiązaniu w 1948 r. – Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Posiadał on typowe dla ludzi tego okresu wykształcenie podstawowe – ukończone 7 klas szkoły pod- stawowej, co mu zresztą wcale nie przeszkadzało (głównie dzięki członkostwu w PZPR) w robieniu kariery politycznej i zawodowej. W związku z posiadanym wykształceniem podstawowym nie miał on wyuczonego zawodu, a w dokumentach podawał się za „pra- cownika umysłowego”. Władysław B. początkowo pracował, jako instruktor w Komitecie Powiatowym PZPR w Sławnie, gdzie szybko zwrócił na siebie uwagę. Słynął przede wszystkim z zamiłowania do płci pięknej, co sprowadziło w końcu na niego oskarżenie o niemoralne prowadzenie się. Został, więc w roku 1951 zgodnie z obowiązującym wówczas prawem – w tym przypadku statutem PZPR – ukarany naganą partyjną. Ponad to, w ramach kary, żeby jak to określono „go wychować” został przeniesiony do pracy w Komitecie Wojewódzkim PZPR w Ko- szalinie na stanowisko instruktora Wydziału Propagandy KW. Ta swoista „kara”, będąca dla niego bez wątpienia dużym awansem zawodowym na dosyć eksponowane stanowisko pozwoliła mu w końcu rozwinąć w pełni swoją umiejętność łatwego zdobywania kobiet. W ramach swoich obowiązków służbowych – z ramienia Wydziału Propagandy KW PZPR Władysław B. miał się opiekować tzw. organizacjami masowymi (przybudówkami PZPR), w tym głównie Ligą Kobiet Polskich, która jak sama nazwa wskazuje skupiała w swoich szeregach przede wszystkim kobiety. Słowo „opieka” Władysław B. rozumiał w sposób dosyć specyficzny, żeby nie powiedzieć – dosłowny. Sprowadzała się ona najczę- ściej do utrzymywania intymnych kontaktów z kilkoma paniami – towarzyszkami z Zarzą- du Wojewódzkiego Ligi Kobiet w Koszalinie, które początkowo przychodziły do Wydziału 122 Rocznik Koszaliński 2015

Propagandy KW wyłącznie w celach służbowych. Towarzysz Władysław B. nie pogardzał również bezpartyjnymi obywatelkami, które musiały być dla ówczesnych członków PZPR „obce klasowo i ideologicznie”, ale za to bliskie – seksualnie. W stosunku do jednej z nich – obywatelki S. posłużył się nawet podstępem zapewniając ją, że jest kawalerem – chociaż faktycznie był już żonaty. W celu zatarcia śladów swojego niemoralnego prowadzenia się utrzymywał intymne stosunki z kobietami pod obcym nazwiskiem – podszywając się pod swojego kolegę partyjnego – towarzysza R. z sąsiedniego Wydziału Ogólnego KW, szarga- jąc przy tym jego dobrą opinię. Nie wiadomo, w jaki sposób sprawa ta w końcu się wydała, ale za to wiadomo jak się skończyła. Na mocy uchwały Wojewódzkiej Komisji Kontroli Partyjnej przy KW PZPR w Koszalinie (WKKP) w kwietniu 1952 r. Zespół Orzekający WKKP postanowił wykluczyć z partii Władysława B. za niemoralne prowadzenie się. W uchwale tej stwierdzono, iż Wła- dysław B. swoim postępowaniem szkodził partii, ponieważ jako członek PZPR, a zarazem człowiek żonaty utrzymywał stosunki intymne z innymi kobietami, co było sprzeczne z ówczesną moralnością socjalistyczną, a więc także z linią partii. Szczególne oburzenie członków Zespołu Orzekającego WKKP wywołało utrzymywanie stosunków seksualnych przez Władysława B. z kobietami zaliczonymi do tzw. „elementu obcego i wrogiego klaso- wo”, ponieważ jak napisano „ułatwiło to [wrogowi] penetrację naszej pracy”. W uchwale tej stwierdzono też, że Władysław B., jako pracownik aparatu partyjnego kompromito- wał Komitet Wojewódzki PZPR „w oczach mas partyjnych i bezpartyjnych dając wrogowi klasowemu argument, który mógł zochydzić [pisownia oryginalna – R.B.] naszą Partię”. Sprawa Władysława B. była na tyle bulwersująca, że – ku przestrodze innych towarzyszy treść powyższej uchwały miała być odczyta na wszystkich zebraniach w podstawowych or- ganizacjach partyjnych, działających na terenie ówczesnego województwa koszalińskiego. Już następnego dnia po zapadnięciu tego surowego orzeczenia Władysław B., za na- mową samego przewodniczącego wspomnianej WKKP towarzysza Tadeusza Konarskie- go odwołał się do Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej w Warszawie (CKKP). Zespół Orzekający CKKP po dokładnym zapoznaniu się z aktami sprawy Władysława B. w sierp- niu 1952 r. uchylił uchwałę WKKP w Koszalinie i udzielił mu jedynie nagany partyjnej z ostrzeżeniem. W uzasadnieniu napisano, że co prawda Władysław, B. jako pracownik aparatu partyjnego KW swoim zachowaniem kompromitował partię, za co został zresztą słusznie surowo ukarany, ale kara ta była zbyt surowa w stosunku do jego winy. CKKP wzięła pod uwagę, jako okoliczności łagodzące: jego młody wiek – tj. 25 lat, klasowe bli- skie pochodzenie społeczne (w tym przypadku – chłopskie) oraz jak to określono „szczerą samokrytykę popełnionych błędów” przez obwinionego. Ta samokrytyka nie była chyba do końca szczera, bowiem kilka miesięcy później, w marcu 1953 r. Zespół Orzekający WKKP (prawie w tym samym składzie osobowym) po raz kolejny rozpatrywał sprawę Władysława B. tym razem już, jako... dyrektora biura Wojewódzkiego Komitetu Odbudowy Warszawy w Koszalinie (WKOW). Wła- dysław B. dyrektorem został dzięki zapewne towarzyszom (czytaj: kolegom) z KW PZPR wkrótce po wyrzuceniu go z Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Koszalinie. I w tym przypadku orzeczono o wykluczeniu go z partii za oczywiście niemoralne prowa- dzenie się w nowym miejscu pracy, a w szczególności za: systematyczne łamanie etyki partyjnej, uprawianie rozwiązłego trybu życia oraz niepoprawny stosunek do uwag instancji partyjnej. Afera obyczajowa w Komitecie Wojewódzkim PZPR w Koszalinie z lat 50. XX wieku 123

Mimo tych zarzutów Władysław B. pracował na stanowisku dyrektora biura WKOW aż do października 1954 r. W tym czasie Władysław B. bardzo aktywnie działał w kilku koszalińskich organizacjach społecznych. Był członkiem: Prezydium Wojewódzkiego Ko- mitetu Frontu Narodowego w Koszalinie, prelegentem Zarządu Wojewódzkiego Towarzy- stwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej w Koszalinie oraz wiceprezesem Zarządu Głównego Ligi Przyjaciół Żołnierza w Warszawie. I tym razem towarzysze z KW PZPR nie pozwolili swojemu byłemu koledze pozostać długo bez pracy. W październiku 1954 r. na mocy decyzji Wydziału Organizacyjnego KW PZPR w Koszalinie Władysław B. został zwolniony z funkcji dyrektora wspomnianego biura WKOW i jako bezpartyjny – wyznaczony na stanowisko wicedyrektora Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej „Prasa” w Koszalinie, tj. wydawnictwa organu prasowego KW PZPR – „Głosu Koszalińskiego”. Ponownie nasz bohater czując się skrzywdzonym – odwoływał się do CKKP, ta jednak w trybie odwoławczym utrzymała w mocy wspomniane orzeczenie WKKP. O dalszych losach naszego bohatera akta milczą. Jak widać z tej historii udział w aferze seksualnej, a nawet w kilku z nich pod rząd nie zawsze przeszkadzał w przeszłości różnym działaczom politycznym PZPR w robieniu kariery zawodowej czy udziale w życiu społeczno-politycznym naszego miasta, a nawet województwa. Bez wątpienia nieoceniona okazała się tu pomoc kolegów z KW PZPR, choć z perspektywy lat trudno ocenić czy kierowali się oni bardziej swoiście pojmowanym solidaryzmem męskim czy też – politycznym. 124 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 125

KALENDARIUM 126 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 127

KALENDARIUM 2015 Co się działo (nie tylko) w mieście?

STYCZEŃ

1.01. Największa, miejska zabawa sylwestrowa powróciła na odnowiony Rynek Staro- miejski. Przyszło kilka tysięcy koszalinian. Publiczność bawiła się przy przebojach w wykonaniu Kasi Kowalskiej. Aplauz wywołał pokaz fajerwerków na powitanie 2015 roku. 6.01. Podwójne uroczystości podczas Święta Trzech Króli w Koszalinie. Wielotysięcz- ny tłum wiernych przeszedł w orszaku królewskim. Na Rynku Staromiejskim bp Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej obchodzi 25. rocznicę sakry biskupiej. 7.01. Zgodnie z kalendarzem juliańskim, Kościół greckokatolicki świętował przyjście na świat Jezusa Chrystusa, w drugim czcił Świętą Rodzinę, a w trzecim wspominał pierwszego męczennika i diakona - świętego Szczepana. 8-10.01. Filharmonia Koszalińska zaprosiła melomanów na pierwsze z cyklu koncertów karnawałowych. Przebiegły ph. „Z batutą i humorem”, bo orkiestrę poprowadził znany dyrygent i showman Maciej Niesiołowski. 11.01. Małgorzata Ostrowska, znana z występów w grupie Lombard i kariery solowej, była gwiazdą koncertu w 23. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W mieście datki do oznakowanych puszek zbierało 300 wolontariuszy, a w okolicach Kosza- lina - 200. 12.01. Prezydent Piotr Jedliński, zgodnie z tradycją zapoczątkowaną w 2006 roku, w Fil- harmonii Koszalińskiej wręczył prestiżowe wyróżnienia - statuetki Koszalińskie Orły. Otrzymali je: lekkoatletka Małgorzata Hołub (sport), rzeźbiarz Zygmunt Wu- jek (kultura), piłkarz Sebastian Mila (promocja miasta), firma Espersen Polska (go- spodarka), Towarzystwo Przyjaciół Dzieci (odpowiedzialność społeczna). 15.01. Kolejny awans pionowy członka Platformy Obywatelskiej. Wojciech Kasprzyk, do- tąd zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, został nowym wiceprezydentem Koszalina. Zastąpił Tomasza Sobieraja, który objął funkcję wicemarszałka woje- wództwa zachodniopomorskiego. 17-19.01. Na XIII Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych o Włodzimierzu Wysockim w Koszalinie „Pasje według świętego Włodzimierza” przybyli goście z wielu krajów świata. Obraz „Pożegnanie z Wysockim” Michała Wilczyńskiego, zrealizowany rok po śmierci artysty (1980), w głosowaniu publiczności został zdo- bywcą Grand Prix. 19-31.01. Nie musi wiać nudą i nie warto siedzieć w domu. Za darmo lub za symboliczną opłatą można było uczestniczyć w zajęciach dla dzieci i młodzieży w czasie ferii zimowych, które przygotowały miejskie kluby i instytucje, m.in. Zarząd Obiektów Sportowych, Centrum Kultury 105, Muzeum i Koszalińska Biblioteka Publiczna. 24.01.W Pałacu Ślubów jubileusz 70-letniego pożycia małżeńskiego, czyli kamienne gody, obchodzili Anna i Zbigniew Grońscy. Zgodnie twierdzą, że trwałość związku za- 128 Rocznik Koszaliński 2015

wdzięczają wspólnemu zrozumieniu, cierpliwości i wzajemnemu szacunkowi, po- partemu troską o najbliższą osobę. 24.01. 9 ofiar zebrała pacyfikacja kopalni „Wujek” w stanie wojennym, wśród nich był 21-letni Janek Stawisiński z Koszalina. Zarząd Regionu Koszalińskiego „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność” zorganizował uroczystości upamiętniające tragedię. Stawiła się 5-osobowa delegacja górników z Katowic. 27.01. W rankingu Dziennika Gazety Prawnej Koszalin zajął szóste miejsce w rankingu miast przedsiębiorczych. Doceniono tworzenie warunków do prowadzenia własnej działalności gospodarczej, zwłaszcza w dziedzinie mikrofirm. 28.01. Punktualność przede wszystkim. Spółka Miejski Zakład Komunikacji wdrożyła sys- tem dynamicznej informacji pasażerskiej, który działa w oparciu o serwis interne- towy kiedyprzyjedzie.pl. Firma ma 55 autobusów, w których działa system GPS. 29.01. Podczas V sesji Rady Miejskiej samorządowcy przegłosowali m.in. projekt tego- rocznego budżetu Koszalina, który oszacowano na blisko 506 mln zł. Gość obrad Marek Tałasiewicz, wojewoda zachodniopomorski, w imieniu prezydenta RP, przy- znał wyróżnienia dwóm koszalińskim radnym. 30.01. Prezydent Piotr Jedliński ma znów trzech zastępców. Do Andrzeja Kierzka i Woj- ciecha Kasprzyka dołączył Przemysław Krzyżanowski, który przez poprzednie dwa lata był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, a w latach 2008-2013 był wiceprezydentem Koszalina.

LUTY

3.02. Podczas IX Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia Gmin, Powiatów i Woje- wództw „Droga S11” podjęta została uchwała w formie wniosku do ministra infra- struktury o wprowadzeniu do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014- 2023 przebudowy drogi krajowej nr 11 do parametrów drogi ekspresowej. 4.02. Nieoczekiwane kłopoty spadły na mieszkańców śródmieścia, gdy przy ul. Zwycię- stwa 107 nastąpiła awaria sieci wodociągowej. Pękła żeliwna rura o przekroju 25 cm. Służyła ponad sto lat. Wcześniej w feralnym miejscu nie było niedogodności. 5.02. Kiwanis International Club Koszalin podpisał porozumienie z zarządem oddziału Związku Ukraińców w Koszalinie. Współpraca trwa sześć lat. Kiwanis jako orga- nizacja pożytku publicznego pomaga Zespołowi Szkół z Ukraińskim Językiem Na- uczania w Białym Borze. 6.02. Było uroczyście i gwarnie, bo przyjechały rodziny i bliscy osób, które wybrały drogę wojskową. Po miesiącu służby w koszalińskim Centrum Szkolenia Służb Powietrz- nych (CSSP) przysięgę złożyło 219 elewów, w tym 18 kobiet. 7-8.02. 300 opasek odblaskowych trafiło do mieszkańców Koszalina. W miniony weekend rozdawali je, w ramach akcji ogólnopolskiej „Noś odblask. Bądź widoczny”, człon- kowie miejscowego koła Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, a także poseł Stani- sław Gawłowski i wiceprezydent Wojciech Kasprzyk. 10.02. Wyjątkowo uroczyste były obchody 75. rocznicy pierwszej masowej wywózki Polaków na Sybir przed pomnikiem Ofiar Bolszewizmu przy ul. Zwycięstwa. Po manifestacji patriotycznej członków Związku Sybiraków zgromadziła msza św. w katedrze pw. NPNMP. Kalendarium 2015 129

12.02. Tego dnia minęły dokładnie dwa lata od zakończonej transplantacji szpiku. W ra- tuszu po raz pierwszy spotkali się dawca i biorca: 48-letni Piotr Solski z Koszalina i dwa razy młodszy Daniel Kotowicz z Kołbacza. Spotkanie bliźniaków genetycz- nych było preludium do walentynkowej akcji ph. „Podziel się miłością”. 13.02. Otwarta wystawa pt. „Szmat czasu” w Bałtyckiej Galerii Sztuki w Centrum Kul- tury 105 to prezentacja prac, powstałych w cią gu ostatnich kilku lub nawet kil- kunastu lat, w pracowni tkaniny artystycznej w Zespole Szkół Plastycznych im. Władysława Hasiora. To ekspozycja, która przypomniała, że placówka obchodzi 40-lecie istnienia. 14.02. Stowarzyszenie Kultura z Muzą czwarty raz zorganizowało Charytatywny Bal Pre- zydencki ze śpiewającym aktorem Piotrem Polkiem jako gwiazdą wieczoru. Do- chód z balu został przekazany dla Hospicjum im. Św. Maksymiliana Kolbego i chorej, czteroletniej Nadii Podgórzańskiej. Wśród gości był m.in. Erik Utenbayew, ambasador Republiki Kazachstanu w Polsce. 22.02. Podczas halowych mistrzostw Polski w lekkiej atletyce w Toruniu, Małgorzata Ho- łub z Bałtyku Koszalin zdobyła srebrny medal w biegu na 400 m. 24.02. INVENA LOG to nowy podmiot gospodarczy, który został założony pod przedsię- wzięcie realizowane na terenie Podstrefy „Koszalin” Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Właścicielem spółki jest Marek Kamiński, znany podróżnik i Hono- rowy Obywatel Miasta Koszalina. Firma odebrała oficjalne zezwolenie. 26.02. W Koszalińskiej Bibliotece Publicznej gościła Olga Tokarczuk - pisarka, eseistka, autorka scenariuszy, poetka i psycholog. To laureatka wielu prestiżowych wyróż- nień, w tym Nagrody Literackiej „Nike” w 2008 r. Promowała swoją nową powieść pt. „Księgi Jakubowe”.

MARZEC

1.03. Bieg „Tropem Wilczym” z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych na symbolicznym dystansie 1963 m w śródmieściu wygrał Krzysztof Rudnik z Krępy Słupskiej. Udział w zawodach wzięło blisko 350 uczestników. Każdy startował, aby uczcić poległych i pomordowanych żołnierzy podziemia niepodległościowego w latach 1944 - 1963. 2.03. Pacjenci doczekali się otwarcia Przychodni Kompleksowej Rehabilitacji, mieszczą- cej się na I piętrze budynku, po modernizacji, przy al. Monte Cassino 13. Obiekt został odnowiony przy blisko milionowym wsparciu ratusza, który dołożył też na powstanie utwardzonego parkingu na 30 miejsc postojowych. Przychodnia rehabili- tacyjna znikła z tej części miasta w czerwcu 2014 roku. 2.03. Prezydent Słupska Robert Biedroń był gościem prezydenta Piotra Jedlińskiego. Wło- darze sąsiadujących miast widzą możliwość współdziałania m.in. w sprawach: bu- dowy drogi ekspresowej S6 i gospodarki odpadami. Gospodarz Słupska spotkał się też z licznie przybyłymi mieszkańcami w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej. 7.03. Przeciwko molestowaniu seksualnemu, przemocy domowej czy mobbingowi w pra- cy, a za dalszym zrównaniem praw kobiet i mężczyzn wyszła na ulice demonstro- wać 30-osobowa grupa działaczy, głównie SLD, OPZZ i Stowarzyszenia Lepszy Koszalin. To była druga manifa z okazji Święta Kobiet w Koszalinie. 130 Rocznik Koszaliński 2015

8.03. „750 lat kobiet na 750-lecie Koszalina” to tytuł filmu dokumentalnego, który stwo- rzyli Agnieszka i Bartosz Brzeskot. Jego bohaterkami są: Honorowa Obywatelka Koszalina Maria Hudymowa, aktorka Ewa Nawrocka, była więźniarka obozu za- głady Felicja Wanke - Lutobarska, pielęgniarka Maria Michalak, nauczycielka Ste- fania Tomaszewska, mieszkanka od 1949 roku Maria Bielińska, otwierająca rejestr urodzeń w polskim Koszalinie Irena Żurańska, Krystyna Aftarczuk - żona, matka, babcia i prababcia oraz Małgorzata Bałdys, długoletnia sekretarka kolejnych prezy- dentów Koszalina. 8.03. Jubileusz Krzysztofa Krawczyka, który 50 lat święci sukcesy na scenie krajowej pio- senki, zgromadził nie tylko panie w Hali Widowiskowo-Sportowej. Popularny śpie- wak miał gest. Dochód z koncertu przeznaczył na Hospicjum im. Św. Maksymiliana Kolbego. 10.03. Trzech oferentów stanęło w ratuszu do trzeciego przetargu na wyłonienie dzier- żawcy pawilonu na Rynku Staromiejskim. Licytacja zakończyła się podniesieniem stawki wywoławczej dzierżawy z 5.808 zł za miesiąc do 19.008 zł plus VAT. Taką cenę zaproponowała i została gospodarzem obiektu firma EU Konsult. 11.03. Grand Prix drugiej, polskiej edycji konkursu architektonicznego Brick Award otrzy- mał budynek mieszkalno-usługowy ZW109 przy ul. Zwycięstwa 109 w Koszalinie. Projekt pracowni HS99 - architekci: Dariusz Herman, Piotr Śmierzewski, Wojciech Subalski, współpraca: Wojciech Słupczyński i Kuba Florek - zwyciężył w też w kategorii Dom wielorodzinny (budownictwo wielomieszkaniowe). 13.03. Małgorzata Hołub - brązowa medalistka sztafety 4 x 400 m niedawnych halowych mi- strzostw Europy w Pradze została Sportowcem Roku. Jej trener Zbigniew Maksymiuk z Klubu Lekkoatletycznego Bałtyk Koszalin jest Trenerem Roku. To najważniejsze wyniki IV Koszalińskiej Gali Laurów Sportu - 2015 w Centrum Kultury 105. 17.03. Prezydent RP Bronisław Komorowski był gościem specjalnej sesji Rady Miejskiej z okazji 25-lecia samorządności w Polsce. Dalszy pobyt miał charakter wyborczy z uwagi na majowe wybory, a prezydent Komorowski spotkał się z mieszkańcami na Rynku Staromiejskim i żołnierzami w Centrum Szkolenia Sił Powietrznych. 19.03. Hala widowiskowo-sportowa zgromadziła 70 firm i instytucji na XIII Środkowo- pomorskich Targach Pracy - Mobica Job Fair 2015. To były największe z targów pracy, które przygotowywało Biuro Karier Politechniki Koszalińskiej. 20.03. Koszalińska Biblioteka Publiczna zorganizowała IV edycję „Żywej Biblioteki”. Przybyli mogli porozmawiać z „Żywymi Książkami”, np. Alkoholiczką, Ateistą, Bezwyznaniowcem, Chorym Psychicznie, Feministką, Gejem czy Matką Dziecka Ciemnoskórego. 23-25.03. Drużyna Harcerskiego Klubu Turystyki Pieszej PTTK Sezam zwyciężyła w ogólnopolskim rajdzie pn. „Pod prąd” z okazji 69. rocznicy sławnej akcji polskiego podziemia pod Arsenałem w Warszawie. 26.03. Podczas VIII sesji Rady Miejskiej skład zarządu samorządu, obok przewodniczącej Krystyny Kościńskiej i jej zastępcy Mirosława Skórki, uzupełniła Barbara Grygor- cewicz. Dotychczasowy zastępca Andrzej Jakubowski został wiceburmistrzem Go- ścina. Jego mandat w Koszalinie przejął Jakub Kowalik. 27.03. Prezydent Koszalina Piotr Jedliński został nowym prezydentem polskiej części Euroregionu . Tak zadecydowało Walne Zebranie Delegatów. To jedyne Kalendarium 2015 131

wyróżnienie koszalinian. Skarbnikiem organizacji wybrany został Tomasz Czuczak - sekretarz miasta, a w Radzie Euroregionu Pomerania zasiada także Krystyna Ko- ścińska - szefowa Rady Miejskiej. 28.03. Kapituła rozpatrzyła pozytywnie 53 ze 111 wniosków o przyznanie Nagrody Pre- zydenta Koszalina za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszech- niania i ochrony kultury. Artystą Roku uznany został Krzysztof Rećko-Rapsa, ma- larz abstrakcjonista. Doceniono, że w 2014 roku prezentował swoje prace m.in. w Galerii Samsung w Seulu, Muzeum w Degau i Art Gallery Saman w Rzymie. 29.03. Marek Kamiński, biznesmen, zdobywca dwóch biegunów i Honorowy Obywatel Koszalina, na trasie swego marszu edukacyjno-podróżniczego o nazwie „3 Biegun” dotarł do rodzinnego miasta. Piesza pielgrzymka wiedzie z Kaliningradu do Santia- go de Compostela.

KWIECIEŃ

3.04. Szpital wojewódzki w Koszalinie na dofinansowanie modernizacji Oddziału Gineko- logii otrzymał 1,2 mln zł. Oddział zajmuje powierzchnię ok. 420 mkw., posiada na stanie 49 łóżek, a rocznie hospitalizowanych bywa ok. 2 tys. pacjentek. Dyrekcja lecznicy zabiegała w Urzędzie Marszałkowskim o pilne przeprowadzenie remontu.

5.04. W niedzielę wielkanocną, około 300 ludzi ubogich i bezdomnych, w pubie Graal otrzymało poczęstunek i poczuło świąteczną atmosferę. 19. śniadanie świąteczne Komitet Obywatelski Miasta Koszalina przygotował ze Stowarzyszeniem Lepszy Koszalin. Stefan Romecki, główny animator wieloletniej akcji pomocy ludziom po- trzebującym, zapewnił też prezenty dla dzieci.

11.04. „Solum nobilis facta sunt permanent” (Tylko szlachetne czyny są trwałe) - ta myśl Sokratesa towarzyszyła jubileuszowi 20-lecia Zespołu Szkół Niepublicznych „Cza- plówka” w Koszalinie. Szkoła prowadzi także licea dla dorosłych w Lęborku i Drawsku Pomorskim. 12.04. Na ulicach i w centrach handlowych trwała kampania ph. Pola Nadziei, która szerzy ideę hospicyjną i jest zbiórką pieniędzy na rzecz opieki paliatywnej ciężko chorych. Każdy, kto wrzucił do puszki choćby symboliczny grosz, otrzymał kwiat nadziei - żonkil. 13.04. W murach Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej 43 słuchaczek i 11 słuchaczy II roku licencjackich studiów pielęgniarskich otrzymało czepki i odznaki. Symbole pielęgniarskie wręczały: dr n. med. Halina Nowakowska i Alina Miedziocha, współ- założycielka uczelni. 14.04. Wystawę i konferencję popularno-naukową pt. „75 rocznica zbrodni katyńskiej” przygotowały Archiwum Państwowe (AP) i Koszalińska Biblioteka Publiczna. W gablotach książnicy można było oglądać kilkadziesiąt pamiątek po pomordowanych Polakach. To m.in. dary od osób prywatnych. 14-20.04. Kamil Piotrowicz Quintet został jednym z laureatów festiwalu Jazz Nad Odrą 2015 we Wrocławiu. Pochodzący z Koszalina lider i pianista odebrał nagrodę indy- widualną za kompozycje. 132 Rocznik Koszaliński 2015

15-17.04. Ponad 80 lekarzy z Katowic, Zabrza, Lublina, Warszawy, Bydgoszczy. Olsztyna, Rzeszowa czy Krakowa wzięło udział w XII Wiosennych Koszalińskich Warszta- tach Resynchronizacyjnych na oddziale kardiologii szpitala wojewódzkiego. Były nie tylko wykłady, kardiolodzy wykonali 8 zabiegów w dwóch salach oddziału. Skorzystali chorzy w wieku 55-75 lat. 18.04. Określenie „słaba płeć” odchodzi do lamusa. Panie sprawdzają się w polityce, sztuce czy biznesie, gdzie skuteczniej konkurują z mężczyznami. Pokazał to III Regionalny Kongres Kobiet który odbył się w sali kinowej Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. 19.04. 23-letnia Agata Grześkiewicz z Olsztyna zdobyła Grand Prix XII Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Aktorskiej „Reflektor 2015”. Wokalistka otrzymała 4 tys. zł na- grody. Tym razem na koszalińskich scenach rozbrzmiewały głównie piosenki fran- cuskie. 22.04. Hojni fani rocka. Wolontariusze podczas koncertu grupy Lao Che zebrali 4 tysiące 898 złotych 64 grosze oraz 10 dolarów USA i 5 euro. Pieniądze trafią na potrzeby Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie. W Centrum Kultury 105 zainaugurowany został cykl koncertów ph. „105 % mocy”. 24.04. Dobiegła końca 5-dniowa wizyta studyjna delegacji samorządowców z Ukrainy. Przybyli na koszt Związku Miast Polskich, w ramach projektu pn. „Przygotowanie ukraińskich samorządów do wdrożenia reform decentralizacyjnych i stowarzysze- nia z UE”. Goście zauważyli pozytywne zmiany i możliwości skorzystania z kosza- lińskich doświadczeń u siebie. 24.04. Obchody Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich były okazją żeby w Kosza- lińskiej Bibliotece Publicznej odbyła się VI Noc w bibliotece. Tym razem przebiegła ph. „Co nam zostało z tych lat?”. Spotkania nosiły klimat okresu międzywojennego, nie zabrakło mody, jazzu i wszelkiej sztuki z tamtych lat. 26.04. Pop-oratorium „Miłosierdzie Boże” z muzyką do wierszy św. Siostry Faustyny zabrzmiało z okazji 25-lecia Caritas Polska na scenie Filharmonii Koszalińskiej. Orkiestra zagrała pod dyrekcją Tadeusza Wicherka, wystąpili też soliści i Zespół Muzyki Sakralnej Lumen. 29.04. 26 nowych partnerów, którzy swoje punkty mieli w Hali Kupiec przy ulicy Bohate- rów Warszawy, przystąpiło do programu „Koszalińska Karta Dużej Rodziny”. Lista przyjaznych firm, która zaistniała od stycznia 2014 roku, wzrosła do 68 podmiotów. Beneficjentami są rodziny wielodzietne. 30.04. Każdego roku, w tym dniu, mija ustawowy termin złożenia deklaracji podatko- wych. W okolicy Urzędu Podatkowego partia KORWIN, która zmierza do pod- wyższenia kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych (obecnie 3091 zł), zorganizowała akcję palenia PIT-ów. Na grillu spłonęły kopie deklaracji podat- kowych.

MAJ

1.05. Przychodnia Zdrowia „Otwarte Serce” przy ulicy Szpitalnej 2 zapewnia pomoc do- raźną, gdy dopadnie nas nagle ból zęba. Pogotowie stomatologiczne wróciło po 7-letniej przerwie do Koszalina. Fundusz zawarł umowę na stomatologiczną pomoc doraźną do 30 czerwca 2019 roku. Kalendarium 2015 133

1.05. Obchody Święta Pracy nie pojednały skłóconych działaczy SLD przy pomniku „Byliśmy - Jesteśmy - Będziemy” w parku Książąt Pomorskich. Uroczystość, w której wzięło udział ok. 30 osób, zakończyło złożenie wiązanek kwiatów pod mo- numentem. 2.05. Na placu Polonii świętowano podwójnie Dzień Flagi oraz Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Uroczystości przy pomniku Więzi Polaków z Macierzą przebiegły ph. „Biało-czerwona łączy pokolenia”. Przybyli m.in. seniorzy i tańczące grupy dziecięce. 3.05. 224. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Koszalinianie oddali hołd pierwszej w Europie i drugiej w świecie po amerykańskiej z 1787 roku ustawie, która zmieniała kształt Polski w państwo nowoczesne. Na placu Zwycięstwa ślubowanie złożyło 28 z 30 uczniów I klasy wojskowej w VI Liceum Ogólnokształcącym. 5.05. Podczas uroczystej zbiórki inspektor Zenon Atras, nowy komendant miejski policji w Koszalinie, przywitał się ze sztandarem jednostki. Wcześniej piastował stanowiska szefa powiatowej policji w Świdwinie, Choszcznie i Stargardzie Szczecińskim. 5.05. W X edycji Ogólnopolskiego Przeglądu Prac z Rysunku, Malarstwa i Rzeźby Szkół Plastycznych. Ogólnopolskiego, organizowanego przez Centrum Edukacji Arty- stycznej, Zespół Szkół Plastycznych zajął pierwsze miejsce w Polsce. To drugi suk- ces placówki. 6.05. Koszykarze Rosy Radom pokonali AZS Koszalin po raz trzeci w fazie „play off” rozgrywek o mistrzostwo Polski. Akademicy rywalizację w mistrzostwach Polski sezonu 2014/2015 zakończyli w ćwierćfinale. 9.05. Samorządowcy z Gniezna byli gośćmi spotkania z okazji Dnia Pionierów w sali de- legatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Towarzyszyły temu dwie wystawy o historii miasta. Przyspieszone ze względu na wybory prezydenta RP (10 maja)obchody Dnia Pioniera zakończyły się złożeniem wiązanek kwiatów pod po- mnikiem „Byliśmy - Jesteśmy - Będziemy” . 10.05. W mieście i powiecie koszalińskim I turę wyborów prezydenta RP wygrał Broni- sław Komorowski, urzędująca głowa państwa. Drugi wynik uzyskał Paweł Kukiz, a trzeci - Andrzej Duda. W skali kraju do decydującego starcia przeszli: Komo- rowski i Duda. 12.05. Wodotryski z muzyką przed ratuszem. Fontanna na Rynku Staromiejskim ma 53 m długości 53 i 9 m szerokości. 188 dysz wyrzuca wodę do wysokości 2 i 5 m. Nie- rzadko w rytm zmieniającej się muzyki, połączonej z grą świateł. 12.05. W różnych nastrojach przebiegały obchody Międzynarodowego Dnia Pielęgniarki. Na oddziałach szpitala wojewódzkiego personel nosił plakietki protestacyjne, a w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej trwało uczelniane święto. 15.05. 47. Koszalińskie Dni Techniki były okazją do wyróżnień za wdrażane nowe rozwią- zania techniczne, technologiczne, organizacyjne i w zakresie ochrony środowiska. Za inwestycję roku uznano „Światłowodową magistralę szerokopasmową Szczeci- nek - Koszalin”, którą zrealizowała firma Gawex Media ze Szczecinka. 16.05. Gry planszowe witały uczestników III konferencji popularno-naukowej pn. „Za linią wroga” o przeszłości lotnictwa z cyklu „Historia skrzydłami malowana”. To spotka- nie historyków i pasjonatów dziejów lotnictwa. Towarzyszył temu dwudniowy IV Bałtycki Festiwal Modelarski na terenie Gimnazjum nr 11 im. Lotników Polskich. 134 Rocznik Koszaliński 2015

16.06. Archiwum Państwowe, w ramach Nocy Muzeów, przygotowało imprezę ph. „Plon niesiemy plon, czyli dożynkowych wspomnień czar w Koszalinie”. Przypomniała organizowane w 1975 roku centralne dożynki. Świętowały też inne muzea w mie- ście. 18.06. 91-letnia kpt. Janina Hofman - żołnierz armii gen. Władysława Andersa była go- ściem honorowym uroczystości z okazji 71. rocznicy zwycięskiej Bitwy o Monte Cassino przy obelisku dowódcy 2. Korpusu Polskiego. Na cmentarzu komunalnym złożono kwiaty przy tablicy epitafijnej i na grobach 40 spoczywających w Koszali- nie żołnierzy gen. Andersa. 18.06. Chlebem i solą, na Rynku Staromiejskim, rolnicy powitali Andrzeja Dudę - kandy- data na prezydenta RP. Wizyta trwała niespełna pół godziny, bo europoseł Prawa i Sprawiedliwości udał się do Chojnic na kolejne spotkanie przedwyborcze. 19.06. W tanecznym rytmie rozpoczęła się oficjalna inauguracja 37. Tygodnia Kultury Stu- denckiej. Na Rynku Staromiejskim rektorzy: prof. Tadeusz Bohdal z Politechniki Koszalińskiej i dr Jan Kuriata z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej stoczyli zwycięską bitwę o klucze do miasta z prezydentem Piotrem Jedlińskim. 23.05. Święto blisko 750-letniego miasta to bogaty program imprez. Po raz pierwszy w Koszalinie zaproponowano specjalne święto ulicy Zwycięstwa, na wzór imprez w Berlinie czy Lubece. Wśród wydarzeń artystycznych był m.in. występ flamandzkiej piosenkarki Kate Ryan. Siłacz Przemysław Marczewski podjął ze sztangą próbę pobicia rekordu Guinnessa. 24.05. W Polsce sukces wyborczy odniósł Andrzej Duda, ale w mieście nie zyskał takie- go poparcia na funkcję prezydenta elekta. W Koszalinie urzędująca głowa państwa Bronisław Komorowski uzyskał 63,33 proc. głosów, gdy Duda - 36,67 proc. Fre- kwencja wyniosła 58 proc. 25.05. Marsz uczestników obchodów Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Inte- lektualną przeszedł ulicami miasta. Na Rynku Staromiejskim stanęły kiermasze rę- kodzieła z prezentacją multimedialną ośrodków rehabilitacyjnych, edukacyjnych i wychowawczych. 26.05. Absolwenci koszalińskiej Państwowej Szkoły Muzycznej, duet fortepianowy - 23-letni Bartosz Kołaczkowski i rok starszy Wojciech Szymczewski na cztery ręce koncertował w słynnej nowojorskiej Carnegie Hall. Sukcesu w międzynarodowym konkursie pogratulował im w ratuszu prezydent Piotr Jedliński. 28.05. Na X sesji Rady Miejskiej wręczone zostały wyróżnienia z okazji rocznicy 25 lat samorządności terytorialnej. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski ode- brał Stefan Turowski, radny koszaliński w latach 1990-2004. Srebrny Krzyż Za- sługi otrzymał Marek Reinholz, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej, a okolicznościowy Złoty Medal - Antoni Górkiewicz, szef koszalińskiego oddziału TVP. Nagrodzono też samorządowców przynajmniej trzech kadencji w radzie: Krystynę Kościńską, Stefana Romeckiego, Ryszarda Tarnowskiego i Artura Wi- śniewskiego. 31.05. III Piknik Charytatywny „Wspólna zabawa, szlachetna sprawa” zorganizowany zo- stał nie tylko z okazji Dnia Dziecka. Wolontariusze w strojach rycerskich czy w mundurze policjanta kwestowali na rzecz filii Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych, która ma pod opieką nieuleczalnych podopiecznych. Kalendarium 2015 135

CZERWIEC

1.06. Stephen Mull, ambasador USA w Polsce, znów dał się poznać jako orędownik pol- sko-amerykańskiej współpracy na polu biznesu i entuzjasta podróży jednośladem. Spotkał się z przedsiębiorcami w Centrum Biznesu, a potem Koszalin zwiedzał na rowerze. 2.06. Spółka Ursus - największy polski producent ciągników - oficjalnie otworzył nowy punkt fabryczny przy ulicy Szczecińskiej 56 w Koszalinie. Tym samym sieć sprze- daży firmy liczy już 25 placówk dealerskich w całej Polsce. 2.06. W Filharmonii Koszalińskiej wystąpił najwybitniejszy polski muzyk jazzowy - trę- bacz Tomasz Stańko. Towarzyszyło mu trio Marcina Wasilewskiego, którego człon- kowie: lider grający na fortepianie i kontrabasista Sławomir Kurkiewicz pochodzą z Koszalina. 4.06. Statek „Koszałek”, który pomieści 65 pasażerów, w tym 2-3 wózki inwalidzkie, roz- począł sezon turystyczny na jeziorze Jamno. Najpierw z oferty skorzystały grupy zorganizowane. W wakacje przewóz pasażerów nad Bałtyk odbywał się codziennie.

4.06. Wybory parlamentarne 4 czerwca 1989 roku były początkiem przemian demokra- tycznych w Polsce. Na wspomnienie tamtych wydarzeń na Rynku Staromiejskim ponad 200 osób wzniosło toast wolności. Można było też skosztować urodzinowy tort. 8.06. Święto Politechniki Koszalińskiej. Uczelnia jako Wyższa Szkoła Inżynierska zaist- niała 8 czerwca 1968 r. Wykształciła 46 tys. absolwentów. Politechnika prowadzi 26 kierunków studiów na sześciu wydziałach i w jednym instytucie. To profile studiów technicznych i humanistycznych. 10.06. Obiekt jeszcze nie otwarty, ale ma już nazwę. Ponad 180 propozycji napłynęło na konkurs wyboru nazwy dla koszalińskiego aquaparku. Komisja konkursowa ogłosi- ła, że będzie nosił nazwę Park Wodny Koszalin. 10.06. Fundacja Nauka dla Środowiska rozstrzygnęła IX edycję Lokalnego Konkursu Grantowego „Działaj Lokalnie”. Zwycięzcy zrealizują 12 projektów na kwotę 55 tys. zł. Beneficjenci odebrali umowy i zaprezentowali swoje przedsięwzięcia. Ogó- łem wpłynęło 30 projektów. 11.06. Stanisław Gawłowski, poseł i lider zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej, złożył rezygnacje z funkcji wiceministra środowiska. To pokłosie tzw. afery pod- słuchowej. Nie był jedynym zdymisjonowanym prominentem z ówczesnego rządu premier Ewy Kopacz. 12.06. Licealistki z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Tychowie odebrały złote medale i puchar za zwycięstwo w finale XXXVIII Zawodów Sportowo-Obronnych „Spraw- ni jak żołnierze 2015” na terenie Centrum Szkolenia Sił Powietrznych. Wśród chłopców wygrała ekipa z Wielkopolski. Zespół VI Liceum Ogólnokształcącego w Koszalinie był dziesiąty. 13.06. „Kadrówka 1914-2014” - tak nazwana wystawa z okazji 100. rocznicy wybuchu I wojny światowej i wymarszu I Kompanii Kadrowej Legionów uświetniła obcho- dy Międzynarodowego Dnia Archiwów przed delegaturą Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. 136 Rocznik Koszaliński 2015

14.06. Ponad pół tysiąca ludzi zgromadził piąty uliczny Marsz dla Życia i Rodziny. Udział brały osoby indywidualne i organizacje. Pochód przeszedł blisko 5-kilometrową trasę spod katedry pw. NPNMP do kościoła św. Wojciecha. Na osiedlu Rokosowo odbył się festyn rodzinny. 14.06. Zakończyły się Koszalińskie Konfrontacje Młodych „m-teatr” w BTD. Za swój trzeci wyreżyserowany spektakl repertuarowy pt. „Świadkowie albo nasza mała stablizacja” Katarzyna Szyngiera otrzymała główną nagrodę jury. Publiczność za najlepsze przedstawienie uznała „Spowiedź masochisty” w reżyserii Aline Negry Silvy z Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. 16.06. Za około 159 tys. zł powstało pierwsze w mieście mieszkanie chronione dla samot- nych i bezdomnych matek z małymi dziećmi. Zajmuje 115 mkw. w kamienicy przy ul. Jana z Kolna. Zostało zaadaptowane i wyposażone dzięki wsparciu sponsorów Fundacji Zdążyć z Miłością. 16.06. Po sześciu latach Artur Wezgraj ustąpił z funkcji prezesa Stowarzyszenia Lepszy Koszalin. Walne zgromadzenie zadecydowało, że szefem organizacji jest Mariusz Krajczyński. Obaj są radnymi w miejskim samorządzie. Organizacja skupiała 108 członków i 99 osób wspierających. 16-17.06. Pracownia Pozarządowa z ratuszem firmowała konferencję pt. „Przestrzeń obywatel- ska - Koszalin Śródmieście”. Koszalinianie w ankiecie ocenili centrum na 3,65 w skali pięciostopniowej. Najniższy stopień zadowolenia dotyczył komunikacji samochodowej. 17.06. O kulturze w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej rozmawiano przy słodkim torcie w kształcie wydawnictwa, bo obchodzono jego jubileusz. Ukazał się dziesiąty nu- mer pt. „Kultura koszalińska. Almanach 2014” . 19.06. „Dwójka” świętowała 70-lecie istnienia. Obecne Gimnazjum nr 2 im. Janusza Kor- czaka, do września 2003 roku było Szkołą Podstawową nr 2. Wbrew nazwie to pierwsza polska szkoła w Koszalinie, bo założona 20 czerwca 1945 roku przy ul. Podgórnej, a naukę podjęło zaledwie 19 uczniów. 19.06. Tatiana i Oleg Nikitinowie z 5-letnim synem Hermanem zamieszkali w trzypokojo- wym, blisko 60-metrowym mieszkaniu na osiedlu „Przylesie”. To część z polskich rodzin, które uszły z objętego działaniami wojennymi Donbasu na Ukrainie i osie- dliły się w Koszalinie. O wyposażenie wynajmowanego lokalu zadbali sponsorzy. 21.06. Dwudniowy 40. Festiwal Ukraińskich Zespołów Dziecięcych zakończył się koncer- tem galowym i poczęstunkiem przy torcie jubileuszowym w BTD.W imprezie, w której królowały ludowe tańce i pieśni, udział wzięła rekordowa liczba prawie 350 wykonawców z 25 zespołów. 22.06. Filharmonia Koszalińska była miejscem uroczystości wręczenia nagród najlepszym uczniom na zakończenie roku szkolnego 2014/2015. Było 84 wyróżnionych, w tym sześciu I stopnia, w tym czterech z I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Dubois. 23-27.06. Trwały projekcje 34. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film”. Pokazanych zostało 11 filmów w konkursie debiutów fabularnych i 58 krót- kometrażowych. Grand Prix - Wielkiego Jantara 2015 za najlepszy debiut zdobył musical rockowy pt. „Polskie gówno” w reżyserii Grzegorza Jankowskiego. Jury młodzieżowe, publiczność i dziennikarze nagrodzili „Noc Walpurgi” w reżyserii Marcina Bortkiewicza Kalendarium 2015 137

24.06. Przemysław Krzyżanowski, zastępca prezydenta Koszalina, został jednogłośnie wy- brany szefem Komisji Edukacji Związku Miast Polskich. W skład gremium, które m.in. opiniuje projekty aktów prawnych dotyczących polityki oświatowej państwa, wchodzi 70 prezydentów, burmistrzów i wójtów. 25.06. Na XI sesji Rady Miejskiej samorząd większością głosów przyjął sprawozdania z wykonania budżetu Koszalina i finansowego za 2014 rok. Absolutorium otrzymał prezydent Piotr Jedliński. Dochody wyniosły blisko 483 mln zł, czyli na jednego mieszkańca przypadło ponad 4,7 tys. zł. 26.06. Uroczyste zakończenie miejskiego roku szkolnego 2014/2015 nastąpiło w Zespole Szkół nr 8 przy ulicy Morskiej. Placówka kształci m.in. specjalistów fryzjerstwa. Została wy- brana na ostatni dzwonek z okazji trwającego Roku Szkolnictwa Zawodowego. 27.06. Po raz siódmy uruchomione zostało połączenie kolejowe z Koszalina do Mielna. Nad morze szynobus SA-103 z klimatyzacją kursował do 31 sierpnia. Miasto do alternatywnego połączenia nad morze i z powrotem dopłaca blisko 250 tys. zł. 28.06. Ruszyły wakacyjne kursy Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej do Manowa. Pociągi od- jeżdżały z Koszalina w każdą niedzielę wakacji. W programie były też inne atrakcje, np. rowerowe wycieczki nad jezioro Wyszebórz, szlakiem Słonecznym nad zalew w Rosno- wie i do Kamiennych Kręgów oraz zwiedzanie strzelnicy myśliwskiej lub Czaplej Góry. 30.06. W siedzibie Archiwum Państwowego otwarto wystawę pt. „Poznań czerwiec 1956 w twórczości Zygmunta Wujka”. To rysunki, zapiski, dokumenty, fotografie i portrety rzeźb z prywatnych zbiorów, a poświęcone wydarzeniom w stolicy Wielkopolski.

LIPIEC

3.07. Inauguracja 49. Międzynarodowego Festiwalu Organowego w katedrze pw.NPNMP. Koncerty trwały przez całe wakacje. Wykonawcy wystąpili też poza Koszalinem. 4.07. W X Regionalnej Spartakiadzie Amazonek Województwa Zachodniopomorskiego w Sportowej Dolinie udział wzięły 24 zespoły. Zwycięzcą została drużyna Darłowa. Im- preza zbiegła się z 20-leciem istnienia Stowarzyszenia Koszaliński Klub Amazonka. 4.07. Kolejny raz okazało się, że prezydent Piotr Jedliński lubi potrawy z ryb. W czasie II Festiwalu Pełnia Życia ugotował zupę rybną z limandy z gatunku flądrowatych. Pomagał mu w tym Daniel Hucik, znany z kulinarnych programów tv. Na Rynku Staromiejskim śpiewał też Rudi Schuberth. 9.07. Z Koszalina do oddalonego o ok. 1200 km Iwano-Frankiwska na Ukrainie w dwóch busach wieźli ponad pół tony darów dla osieroconych dzieci w szkolnym internacie. To piętnasta pomoc humanitarna, zorganizowana przez Stowarzyszenie Pomocy Po- lakom ze Wschodu w Koszalinie. 9.07. W ratuszu odbyło się posiedzenie Komitetu Sterującego Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Koszalińsko-Kołobrzesko-Białogardzkiego Obszaru Funkcjonalne- go. W skład porozumienia partnerskiego wchodzi 19 samorządów Pomorza Środko- wego. Liderem projektu jest Koszalin. 10.07. Zmiany na czele Oddziału Północnej Izby Gospodarczej w Koszalinie. To konse- kwencje rezygnacji z szefostwa Roberta Bodendorfa, który chce startować do parla- mentu z partii KORWIN. Walne Zgromadzenie zadecydowało, że nowym prezesem został Roman Biłas. 138 Rocznik Koszaliński 2015

11.07. Rada Powiatu Sojuszu Lewicy Demokratycznej wybrała nowego przewodniczące- go. To Włodzimierz Niemiec, 62-letni prawnik, przed ośmiu laty sekretarz partii w Koszalinie i członek Rady Wojewódzkiej poprzedniej kadencji. 14-20.07. Zespoły śpiewacze z Ukrainy, Czech i USA brału udział w XV Światowym Fe- stiwalu Chórów Polonijnych w Koszalinie. To część tradycyjnego Polonijnego Lata, które w wakacje przygotowuje Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”. 14.07. 30-osobowa grupie półkolonistów ze świetlicy TPD „Przystań” wzięła udział w plenerowym przedstawieniu Teatru Akademii Wyobraźni. W ramach „Lata w muzeum” Marcin Bor- chardt i Jarosław Paczyński zaprezentowali spektakl pt. „O Ignasiu, który nie lubił szkoły”. 14.07. Podczas spotkania w Wydziale Humanistycznym Politechniki Koszalińskiej ukon- stytuowało się lokalne koło Polskiego Towarzystwa Historycznego. Nowym szefem wybrany został Krzysztof Jedynak, pracownik koszalińskiego Muzeum. Takie sto- warzyszenie funkcjonowało w Koszalinie w latach 70. XX wieku. 25.07. XXI Festiwal Kabaretu, który przygotował lider Konia Polskiego Leszek Malinow- ski z Waldemarem Sierańskim gospodarzem wieczoru w amfiteatrze, nosił nazwę „Fabryka Snów Koszalin”. Wystąpili czolowi krajowi dowcipnisie i prześmiewcy. 31.07. Słitfocie z mistrzynią olimpijską w pływaniu Otylią Jędrzejczak, koło ratunkowe od prezydenta Kołobrzegu Janusza Gromka dla prezydenta Piotra Jedlińskiego, skok do basenu głowy miasta i tłumy chętnych do kąpieli i zabaw - tak w skrócie wyglą- dało wielkie otwarcie Parku Wodnego Koszalin u podnóża Góry Chełmskiej. Aqu- apark, z powodu wielu problemów powstawał ponad 13 lat. Obiekt kosztował 88 mln zł i został zbudowany przez firmę Warbud. 31.07. Imieniny i 101. rocznicę urodzin świętowałby tego dnia kard. Ignacy Jeż, gdyby nie zmarł 16 października 2007 roku. Zasługi Honorowego Obywatela Miasta Ko- szalina i nadanego mu przez dzieci tytułu „Kawalera Uśmiechu” zostały docenione odsłonięciem pomnika duchownego przy ulicy Zwycięstwa.

SIERPIEŃ

1.08. Zgodnie z tradycją, obchody 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego prze- biegły przy pomniku gen. Władysława Sikorskiego. Prezydent Piotr Jedliński przy- pomniał, że 63 dni walk z hitlerowcami stały się etosem niepodległościowym dla pokolenia „Solidarności”. 2.08. Wolontariusze Towarzystwa Miłośników Koszalińskiej Wąskotorówki wyremontowali kolejny wagon zabytkowy. Pojazd zbudowany w 1902 roku ma służyć kolejny wiek, bo został włączony do składów kursujących w czasie wakacji z Koszalina do Manowa. 9.08. To był szok i największe wydarzenie kryminalne. Na prywatnej posesji na Rokoso- wie doszło do strzelaniny. Poszkodowany to były zapaśnik, ongiś utytułowany w mistrzowskich bojach w Polsce i Europie oraz olimpijczyk w Seulu (1988) i Bar- celonie (1992). Został ciężko ranny i trafił w śpiączce do szpitala wojewódzkiego. Nieznany był motyw działania sprawcy. 15.08. 95. rocznica Zwycięskiej Bitwy Warszawskiej i Święto Wojska Polskiego zgro- madziły koszalinian przy pomniku Marszałka Józefa Piłsudskiego. Była okazja do wyróżnienia kilkudziesięciu żołnierzy z Garnizonu Koszalin. Zgromadzenie zakończyła defilada. Kalendarium 2015 139

15.08. 42 wykonawców, w tym sześciu solistów, m.in. z Koszalina, Kołobrzegu, Słupska, Tymienia, Darłowa, Bornego Sulnowa, Białogardu i Mirosławca, uczestniczyło w IV Prezentacjach Piosenki Patriotycznej i Wojskowej. Wszyscy wykonawcy po wy- stępach na scenie Filharmonii Koszalińskiej zostali nagrodzenie pucharami. 16.08. W II edycji festiwalu NA FALI Aleksandra Andrukajtis z Wałcza zaśpiewała piosenkę „Za- wsze do celu” w duecie z zespołem Najlepszy Przekaz W Mieście. Zyskała statuetkę i czek na 5 tys. zł. Wcześniej w amfiteatrze Beata Kozidrak dla zespołu Bajm, odebrała statuetkę Bursztynowej Fali z rąk prezydenta Piotra Jedlińskiego, za całokształt twórczości. 24.08. W IV edycji turnieju koszykówki ulicznej Trio Basket wygrała drużyna o nazwie „Śla- dy Zębów na Kaszance”. W Sportowej Dolinie grało 150 zawodników z 40 zespołów. 26.08. Wózki dziecięce, nosidełka, wanienki, pampersy, chusteczki, zabawki, serwisy kuchenne, butelki do karmienia niemowląt, spodnie damskie i kosmetyki - takie m.in. dary dostarczyli mieszkańcy. Członkowie Stowarzyszenia Lepszy Koszalin podsumowali przebieg akcji ph. „Pieluszka i szminka”, którą prowadzili wspólnie z Domem Samotnej Matki „Dar życia” w Koszalinie i Odnową Ducha Świętego przy katedrze pw. NPNMP. 26-28.08. Puchar Komendanta Głównego SG gen. dyw. Dominika Tracza i tytuł mistrza Straży Granicznej w piłce nożnej zdobyła drużyna Bieszczadzkiego Oddziału SG z Przemyśla. Wśród 11 drużyn gospodarze z Centralnego Ośrodka Szkolenia Straży Granicznej zajęli 10. miejsce. 27.08. 500 zeszytów, tyle samo ołówków, 250 długopisów, 100 piór wiecznych, 30 piór- ników i 26 plecaków - takie m.in. dary o wartości ok. 6 tys. zł zebrało koło Stowa- rzyszenia Młodzi Demokraci podczas drugiej z rzędu akcji „Podaruj zeszyt” dla uczniów z niezamożnych rodzin. 29.08. Zawodnicy ze Szczecina, Koszalina i Słupska rozegrali VIII Integracyjny Turniej Gry w Kręgle na Wózkach Inwalidzkich, przygotowany przez Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych IKAR. Kolejny raz w kręgielni Galerii Kosmos wygrał Słupsk. 29.08. Na wypełniony aktywistami i mieszkańcami plac Zwycięstwa zajechał szydłobus w ramach kampanii Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami parlamentarnymi. Beata Szydło zapowiedziała m.in. powstanie w Koszalinie Centrum Logistycznego dla trzeciego zespołu portów: Kołobrzeg - Darłowo. Padły też słowa, że Koszalin ma potencjał, aby być stolicą regionu. 31.08. Bez fanfar, ale zgodnie z tradycją. Obchody 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych przedstawiciele Zarządu Regionu „Pobrzeże” NSZZ „Solidarność” i władz Koszalina uczcili złożeniem wiązanek kwiatów w miejscach pamięci. 31.08. Robert Wasilewski pozostał na stanowisku dyrektora Filharmonii Koszalińskiej. Był jednym z sześciu kandydatów. Komisja konkursowa po obradach rekomendowała obecnego szefa placówki. Decyzję poparł prezydent Koszalina.

WRZESIEŃ

1.09. Skromna była uroczystość z okazji 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Przed pomnikiem Martyrologii Narodu Polskiego na cmentarzu komunalnym zgromadzili się przedstawiciele władz, partii, instytucji i stowarzyszeń oraz poczty sztandarowe szkół i organizacji harcerskich. 140 Rocznik Koszaliński 2015

1.09. Gimnazjum nr 11 im. Lotników Polskich przy ul. Sportowej było miejscem miej- skiej inauguracji roku szkolnego 2015/2016. W Koszalinie rozpoczęło go dokładnie 14.599 uczniów. 2.09. Filia nr 8 Koszalińskiej Biblioteki Publicznej obchodziła 50-lecie istnienia. Placówka została otwarta 24 sierpnia 1965 roku przy ul. Alfreda Lampego. Po pół wieku sie- dziba jest w tym samym miejscu, ale teraz znajduje się przy ul. Gen. Władysława Andersa 4-6. Zbiór tworzy 22 tys. książek i 20 tytułów czasopism. Codziennie filię odwiedza średnio 125 czytelników. 4.09. W pobliżu przejścia dla pieszych, niedaleko skrzyżowania ulicy Fałata z ulicą Szen- walda, stanął „Rower - Duch”. W ten sposób Koszalińska Inicjatywa Rowerowa upamiętniła śmierć 64-letniej cyklistki. Koszalinianie wykorzystali inicjatywę mię- dzynarodową ph. „Ghost Bike”. 5.09. Po twórczości Adama Mickiewicza, Aleksandra Fredry i Henryka Sienkiewicza w Narodowym Czytaniu, przyszła pora na dzieło Bolesława Prusa. W restauracji City Box na Rynku Staromiejskim fragmenty powieści „Lalka” przeczytali m.in. prezy- dent Piotr Jedliński i jego zastępca Przemysław Krzyżanowski. 6.09. W głosowaniu referendalnym udział wzięło 7.683 koszalinian z 85.749 uprawnio- nych. Frekwencja wyniosła 8,96 proc. Jednomandatowe Okręgi Wyborcze poparło 6.037 osób, za rozstrzyganiem wątpliwości prawnych na korzyść podatnika - 7.236, a przeciw finansowaniu partii politycznych z budżetu państwa - 6.341. 11-13.09. Ojcowie franciszkanie świętowali jubileusz 70-lecia wspólnie z wiernymi na fe- stynie, mszy świętej i koncertach muzycznych na terenie parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Związane to było z tradycją odpustu, który parafia zwykle obcho- dzi 14 września. 12.09. Statuetki Motyle 2015 - główne nagrody 12. Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja otrzymały filmy: fabularny „Anioł” w reżyserii Amina Dory z Li- banu, dokumentalny „Królowa ciszy” Agnieszki Zwiefki i „Nasza rozmowa” Mie- czysława Krzela. Podczas gali wystąpiła śpiewająca na wózku inwalidzkim Monika Kuszyńska. 12.09. Po raz drugi z rzędu dożynki powiatowe, z udziałem ośmiu gmin i miasta odbyły się w Koszalinie. Po mszy świętej korowód dożynkowy ruszył główną ulicą Zwycięstwa na plac przy amfiteatrze, gdzie na stoiskach wystawcy prezentowali potrawy regionalne i przedmioty artystyczne rękodzielników. Grały i śpiewały nie tylko kapele ludowe. 14.09. Partia KORWIN na manifestacji przed Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie zbie- rała podpisy przeciwko przyjmowaniu imigrantów. Petycja miała trafić do prezydenta RP, żeby zarządził ogólnopolskie referendum w tej sprawie. Odzew był słaby. 14.09. 60 darczyńców przyniosło 1700 pozycji wydawniczych - taki był bilans akcji „Książka dla seniora”, którą przygotowali członkowie Stowarzyszenia Młodzi De- mokraci. Wśród ofiarowanych dzieł było 200 pozycji z lat 1910 - 1930 w języku niemieckim, które trafily do Archiwum Państwowego. Pozostałe do nowo otwartego Domu Pomocy Społecznej. 19.09. Jubileuszowe X Spotkanie Kultur - Koszalin 2015 w Centrum Kultury 105 były pre- zentacją dorobku artystycznego mniejszości narodowych. Na koncercie wystąpili: Bogdan Trojanek i Terne Roma, ukraiński zespół Dobroto, reprezentujący mniej- szość niemiecką Oder - Blass Band z Żywocic i koszaliński chór Canzona. Kalendarium 2015 141

15.09. Absolwenci, nauczyciele i przyjaciele Liceum Pedagogicznego w Koszalinie i wielu innych gości zebrało się na cmentarzu komunalnym przy monumencie autorstwa rzeźbiarza Zygmunta Wujka na grobie Czesławy Żądło. Pomnik to hołd dla pio- nierki polskiego Koszalina, propagatorki muzyki i zasłużonej nauczycielki szkół w mieście. 17.09. Dzień Sybiraka przypomniał 76. rocznicę agresji Związku Sowieckiego na Polskę. Koszalinianie zebrali się na manifestacji patriotycznej przy pomniku Ofiar Bolsze- wizmu. Symbolem nienawiści pozostają masowe zesłania na Sybir i tysiące ofiar w obozach wroga. 17-18.09.Oddział Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP przy wspar- ciu powiatu koszalińskiego zorganizował XV Forum Drogownictwa Województwa Zachodniopomorskiego. Mówiono m.in. o potrzebie budowania dróg ekspresowych S6 i S11. 17-19.09. III Koszalińskie Ogólnopolskie Dni Monodramu - Debiuty „Strzała Północy” przyniosły od jury nagrody ex aequo dla Sebastiana Rysia za kreację w spektaklu „Zupa rybna w Odessie” i Mateusza Deskiewicza za „Być jak Charlie Chaplin”. Grand Prix publiczność wyróżniła Annę Piotrowską i Łukasza Pawłowskiego, twór- ców monodramu „toniejestpostawaartysczna? czyli premiery nie będzie!”. 18.09. Sala motelu Trawa była miejscem zachodniopomorskiej inauguracji ogólnopolskiej kampanii społecznej ph. „Ostatni dyżur”. To inicjatywa Naczelnej Rady Pielęgnia- rek i Położnych. Zwraca uwagę na malejącą liczbę przedstawicieli tej grupy zawo- dowej. 18.09. Kilkaset osób, głównie ze środowiska sportowego wzięło udział w kondukcie żałob- nym spod katedry pw. NPNMP na cmentarz komunalny. To była ostatnia droga Jó- zefa Warchoła, który 8 września zmarł w koszalińskim szpitalu. Zebrani oddali hołd zawodowemu mistrzowi świata z 2001 roku oraz zawodowemu mistrzowi Europy z lat 1991 i 1995 w kickboksingu. 19.09. Jeden z dwunastu ogólnopolskich biegów ph. „Pomagamy z każdym krokiem” od- był się na stadionie klubu Bałtyk. Stawiło się ponad 300 osób z 63 sztafet. Stawką było zdobycie 50 tys. zł na obiady dla podopiecznych świetlic Towarzystwa Przyja- ciół Dzieci. Najwięcej - 48 razy dystans bieżni pokonali żołnierze z 8. Koszalińskie- go Pułku Przeciwlotniczego. 19.09. Biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Paweł Cieślik, decyzją papie- ża Franciszka odchodzi na emeryturę. Duchowny ukończył 75 lat i poprosił o rezy- gnację z zajmowanego urzędu. Duchowny pozostanie w diecezji jako biskup senior. 21.09. Michał Żuber, dotąd zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich objął obowiązki dyrektora Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. W 2015 roku był trzecią osobą na tym stanowisku, po Bogdania Krawczyku i Romanie Szewczyku. 21.09. Sześciolatek Jakub Ogara otrzymał ortezę - skafander kosmiczny do rehabilitacji. To dar Fundacji Hearts World Wide, której chory na mózgowe porażenie dziecięce jest podopiecznym. Pieniądze przekazał Oddział Regionalny Polskiego Zakładu Ubez- pieczeń w Szczecinie. 24.09. Politechnika Koszalińska zaprosiła na Festiwal Nauki. Przez 5 godzin były drzwi otwarte do wszystkich kampusów uczelni przy ulicach: Śniadeckich, Kwiatkowskiego i Racławickiej. Na gości, oprócz atrakcji naukowych, czekał poczęstunek grochówką. 142 Rocznik Koszaliński 2015

24-27.09. Podczas XV Międzynarodowego Festiwalu Zespołowej Muzyki Akordeonowej wystąpiło blisko 130 muzyków z Polski, Rosji, Białorusi, Niemiec i Francji. Impre- zę zakończył koncert galowy z udziałem Wielkiej Orkiestry Festiwalowej. 25-26.09. W I Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Duboisa świętowano 70-le- cie szkoły. Były niezliczone wspomnienia, nagrody i powinszowania, a w przerwie między przemówieniami oficjeli - występy artystyczne zdolnej młodzieży. Jubileusz zwieńczył bal absolwentów w hali widowiskowo-sportowej. Bawiło się ok. 600 osób. 29.09. Rada Nadzorcza Miejskiej Energetyki Cieplnej powołała na stanowisko prezesa - Roberta Manię, dotychczasowego zastępcę dyrektora ds. marketingu i rozwoju. Długoletnia szefowa - Grażyna Bielawska-Cieśla podjęła decyzję o zakończeniu pracy zawodowej i przejściu na emeryturę.

PAŹDZIERNIK

1.10. Spada liczba żaków. Dwa lata temu zajęcia rozpoczęło 9 tysięcy studentów, rok temu - 8,3 tys., a rok akademicki 2015/2016 na Politechnice Koszalińskiej zainauguro- wało 7 tysięcy dziewcząt i chłopców. Na uczelni jest 1800 nowych studentów. 1-2.10. W czasie XIII Samorządowym Forum Kapitału i Finansów w Katowicach prezy- dent Piotr Jedliński odebrał statuetkę dla Koszalina za zajęcie 10. miejsca w Ran- kingu Inwestycyjnym w kategorii „miasta na prawach powiatu”. Doceniono wkład w infrastrukturę. 2.10. 3-osobowa delegacja rządu Sudanu zakończyła pobyt w Centralnym Ośrodku Szko- lenia Straży Granicznej. Doświadczenia mogą się przydać, np. przy przyjmowaniu grup uchodźców, choć temat szkoleń był inny - polskie działania w zapobieganiu zjawisku handlu ludźmi. 4.10. Bałtycki Teatr Dramatyczny zorganizował koncert charytatywny pt. „Tuwim liryczny i nie tylko” w wykonaniu Piotra Machalicy i Piotra Borowskiego. Dochód został przekazany na rzecz Hospicjum Św. Maksymiliana Kolbego. 5.10. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa uroczyście zainaugurowała nowy rok akade- micki 2015/2016. Uczelnia miała 570 słuchaczy, w tym 206 na I roku, na czterech kierunkach: pielęgniarstwo, pedagogika, fizjoterapia i wychowanie fizyczne. W pla- nach są też zajęcia z ratownictwa medycznego. 7.10. Po raz drugi obchodzony był Dzień Koszalińskich Organizacji Pozarządowych. Zwieńczeniem była uroczysta gala z wręczeniem nagród wyróżniającym się insty- tucjom. 8.10. Inwestycja proekologiczna powstaje w podstrefie „Koszalin” Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Po podpisaniu aktu erekcyjnego nastąpiło wmurowanie ka- mienia węgielnego pod budowę Centrum Logistycznego. Stawia je spółka Invena LOG, w której udziałowcem jest Marek Kamiński, znany podróżnik i Honorowy Obywatel Miasta Koszalina. 10.10. Gorąco było na Rynku Staromiejskim, gdy spod pomnika Marszałka Józefa Pił- sudskiego dotarła 200-osobowa grupa przeciwników przyjmowania uchodźców z transparentami: „Koszalin przeciwko imigrantom” i „Stop islamizacji Polski”. Gdy odpalone zostały race, to doszło do zatrzymania sprawców wykroczenia, zamieszek i interwencji oddziałów policji. Kalendarium 2015 143

11.10. W 236. rocznicę śmierci Kazimierza Pułaskiego, konfederata barskiego i generała kawalerii USA członkowie Bałtyckiego Towarzystwa Polska - Stany Zjednoczo- ne Ameryki oddali hołd patronowi swojej organizacji. Bohater dwóch narodów ma swoje święto za oceanem. 11.10. Pochodzący z Koszalina Adam Sztaba, w rodzinnym mieście stanął na czele własnej orkiestry, z którą świętował 10-lecie istnienia. Z muzykami w hali widowiskowo- -sportowej zaśpiewali znani wokaliści: Kasia Wilk, Natalia Kukulska, Kuba Badach i Piotr Cugowski. 12.10. Miasto przeżyło wizytę przedstawicieli rządu. Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego, w Bałtyckiej Galerii Sztuki spotkała się m.in. z dyrektorami instytucji kulturalnych, szkół artystycznych (plastycznej i muzycznej) oraz członkami stowarzyszeń. Minister sportu Andrzej Korol wizytował Park Wod- ny Koszalin. Natomiast Tomasz Siemioniak, minister obrony narodowej, gościł w Centrum Szkolenia Sił Powietrznych. 13.10. Uchodźcy z Ukrainy Larysa Semenowa i jej syn Volodymir z Ługańska odebrali klucze do nowego ponad 40-metrowego lokum w budynku przy ulicy Powstańców Wielkopolskich. Gościem uroczystości był Grzegorz Schetyna, minister spraw za- granicznych. Szef resortu wcześniej wygłosił wykład dla uczniów I Liceum Ogól- nokształcącego. 13.10. Zacieśnieniu współpracy badawczo-rozwojowej pomiędzy koszalińskimi przedsię- biorcami i zachodniopomorskimi uczelniami służyło spotkanie w ramach zachod- niopomorskich giełd kooperacyjnych pn. „Skok po innowacyjność Biznes + nauka = fundusze UE dla Twojej Firmy”. W Centrum Kultury 105 stawiło się 15 przedsię- biorców i 38 reprezentantów uczelni. 14.10. Dzień Edukacji Narodowej był okazją do uroczystego spotkania w ratuszu. Nagrody finansowe przyznano 58 nauczycielom z przedszkoli, szkół i placówek wychowaw- czych, wśród nich było dziewięciu dyrektorów. Każde wyróżnienie warte 2,5 tys. zł brutto. 19.10. Na osiedlu Unii Europejskiej przy ulicy Holenderskiej nowi mieszkańcy otrzymali klucze do 36 lokali, które postawiła „Przemysłówka” na zlecenie Koszalińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Mieszkania są jedno, dwu i trzypokojo- we. Cały kompleks składać się będzie z 3 segmentów (A, B, C), zaś w 10 klatkach znajdzie się łącznie 96 mieszkań. 20.10. Regionalne Centrum Informacji Turystycznej zdobyło nagrodę w konkursie Polskiej Or- ganizacji Turystycznej. W kategorii 3 gwiazdek na Najlepsze Centrum Informacji Tury- stycznej w 2015 roku zajęło drugie miejsce. Wręczenie nagród towarzyszyło otwarciu Targów Regionów i Produktów Turystycznych TOUR-SALON 2015 w Poznaniu. 21.10. Prof. Wojciech Kacalak z Politechniki Koszalińskiej otrzymał tytuł Doktora Honoris Causa Politechniki Poznańskiej. To najwyższa godność akademicka. Wyróżniony, w przeszłości m.in. rektor uczelni koszalińskiej, to ceniony specjalista w dziedzinie budowy i eksploatacji maszyn. 21-24.10. Koncertów XI Hanza Jazz Festiwalu można wysłuchać w sali Centrum Kultury 105, ale inauguracja imprezy nastąpiła w Filharmonii Koszalińskiej. Wystąpili m.in. Nikola Kołodziejczyk Orchestra, Łukasz Pawlik Project oraz Adam Bałdych & Helge Lien Trio. 144 Rocznik Koszaliński 2015

22.10. Sklep sieci Kaufland w Koszalinie został otwarty przy ulicy Janka Stawisińskiego 1. Wtedy był to już 191. market sieci Kaufland w Polsce, jedenasty w wojewódz- twie zachodniopomorskim i drugi w Koszalinie. Zapewnił 80 nowych miejsc pra- cy w markecie. 21.10. Uroczyste otwarcie Domu Pomocy Społecznej i Dziennego Domu Pomocy Spo- łecznej „Pogodna Jesień”. Oba są częścią nowego Centrum Opieki Senioralnej. Z kompleksowych usług placówki skorzysta kilkaset osób. Pierwsi mieszkańcy poja- wili się juz latem. 21.10. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami było organizatorem II Regionalnej Debaty o Prawach Zwierząt w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej. Osoby zasłużone na rzecz ochrony zwierząt i środowiska uhonorowane zostały medalami i odznaczeniami z okazji 150-lecia istnienia organizacji. 25.10. Uprawnionych do głosowania w wyborach parlamentarnych było 84.896 osób. Frekwencja wyniosła 55,15 proc. Najwięcej głosów koszalinian uzyskała Platfor- ma Obywatelska - 32,49 proc. głosów. Mandaty poselskie w okręgu wyborczym zdobyli: Stanisław Gawłowski, Marek Hok i Paweł Suski (PO), Czesław Hoc, Paweł Szefernaker i Małgorzata Golińska (PiS), Stefan Romecki (Kukiz’15) i Ra- dosław Lubczyk (Nowoczesna), a w okręgu nr 100 - senatorem został ponownie Piotr Zientarski. 27.10. Centrum Edukacyjne Instytutu Pamięci Narodowej zorganizowało spotkanie z cy- klu „Przystanek Historia” w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej. Tym razem nie- typowe, bo była to prezentacja gry planszowej „W obronie Lwowa” wzbogacona o konkursy z nagrodami. 28.10. 175 uczniów z zachodniopomorskich szkół ponadgimnazjalnych otrzymało w tym roku stypendia Prezesa Rady Ministrów. W delegaturze Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego specjalne dyplomy odebrały 63 osoby. Najwięcej z Ko- szalina. 28.10. Darczyńcy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy stanęli na czele miasta. Prezy- dent Piotr Jedliński oddał władzę, bo Paweł Stankiewicz i Łukasz Bamburak w cza- sie styczniowego 23. finału wylicytowali za 800 zł „Dzień rządzenia Koszalinem”. 31.10. Halloween po koszalińsku, czyli trzeci już Zombie Walk po parku Książąt Pomor- skich, cieszył się większym zainteresowaniem niż w poprzednich latach. Spacer „żywych trupów” na placu Polonii zakończyły konkursy i pokaz pirotechniczny.

LISTOPAD

1.11. Kościół stara się dotrzymać kroku współczesności. Do mobilnego konfesjonału i ak- cji „SMS z Nieba” dołączyła Chrześcijańska Księga Rekordów, która za pośred- nictwem strony Internetowej (www.księgarekordów.pl) ma promować inicjatywy i wydarzenia związane z wiarą. To inicjatywa Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. 4.11. Gośćmi prezydenta Piotra Jedlińskiego byli: prof. Edward Włodarczyk, rektor Uni- wersytetu Szczecińskiego, i prof. Radosław Gaziński, dyrektor biblioteki tej uczelni. Naukowcy przywieźli I tom nowej monografii miasta pt. „Dzieje Koszalina do roku 1945”. Prace na podstawie dokumentów były w formie papierowej i na płytach CD. Kalendarium 2015 145

4.11. Stowarzyszenie Wspierania Rozwoju Politechniki Koszalińskiej przyznało stypendia - po 200 zł miesięcznie - za bardzo dobre wyniki w nauce. Uhonorowanych zosta- ło siedmiu niepełnosprawnych studentów i dwóch żaków pochodzenia polskiego z Białorusi i Ukrainy. 6.11. Politechnika Koszalińska, gmina Mielno i stowarzyszenie Lepszy Koszalin zorgani- zowali seminarium pt. „Rekultywacja jeziora Jamno”. Przybyli naukowcy, samo- rządowcy i parlamentarzyści. Ci pierwsi podkreślali „Unikatowość hydrologiczną i hydrochemiczną jeziora Jamno”, dziewiątego pod względem powierzchni na mapie Polski. 7-8.11. 35. Festiwal Rockowy „Generacja 2015” zgromadził w sali Club 105 pięć zespo- łów, które w konkursie zagrały o nagrody. Główną zdobył zespół The Toobes. Lau- reat festiwalu jako support wystąpił przed zespołem Hunter w klubie Kreślarnia. 11.11. Mieszkańców nie przestraszył deszcz i licznie przybyli na plac Zwycięstwa, aby przy pomniku Marszałka Józefa Piłsudskiego wziąć udział w uroczystości z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Manifestację uświetniła defilada i pokaz sprzę- tu wojskowego. 13.11. Na dwuhektarowej działce przy ulicy Sarzyńskiej 9 powstał nowy szpital psychia- tryczny. Otwarte zostało pierwsze skrzydło obiektu na 150 łóżek. Trafiło tu stu pa- cjentów, którzy dotąd korzystali z lecznicy przy ulicy Słonecznej 15. Inwestorem była spółka Medison. 14.11. W Koszalińskiej Bibliotece Publicznej zebrali się członkowie Związku Ukraińców i ich goście. Było to podsumowanie 25-letniej działalności organizacji. W dyskusji zebrani rozmawiali m.in. o stworzeniu specjalnych programów grantowych w woje- wództwach, gdzie działają największe oddziały związku. Koszaliński skupia tysiąc członków 16.11. Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej im. Marszałka Józefa Piłsud- skiego tradycyjnie obchodzi Narodowy Dzień Niepodległości z Dniem Pracow- nika Straży Granicznej. Uroczystość z udziałem licznych gości była okazją do wręczenia 23 wyróżnień: medalami i odznaczeniami oraz awansami na wyższe stopnie. 20.11. To chyba największe rozczarowanie roku, a miało ułatwić życie zmotoryzowanym. 10 dni przed ostatecznym terminem ratusz wypowiedział umowę spółce PKP Infor- matyka. Firma miała uruchomić Inteligentny System Transportowy, lecz przesunęła o pół roku ostateczny termin, a Urząd Miejski nie zgodził się na etapowy odbiór realizowanego przedsięwzięcia. Miasto musi zwrócić 2,3 mln zł z odsetkami, które tytułem zaliczki wzięło z dofinansowania unijnego. 21.11. „Pamięci nauczycieli i pracowników oświaty ziemi koszalińskiej w 110. rocznicę ZNP” - taki napis widnieje na tablicy, którą odsłonięto na cmentarzu komunalnym. Przybyli nauczyciele związkowcy z Koszalina, Darłowa i Sianowa. 20.11. W przededniu Dnia Pracownika Socjalnego wszystkie służby społeczne obchodziły podwójne święto. Wyjątkową okazją było 25-lecie powołania do życia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. 20.11. Bałtycka Galeria Sztuki w Centrum Kultury 105 była miejscem X Wystawy Inter- dyscyplinarnej FALA. Pokazane zostały 34 prace artystów w różnych technikach twórczych, od malarstwa do sztuki performance. 146 Rocznik Koszaliński 2015

21-22.11. XXI Koszaliński Konkurs Poezji i Piosenki Lwowskiej im.Mariana Hemara w Domku Kata zyskuje na znaczeniu. Dowodem nagrody dla uczniów szkół podsta- wowych, gimnazjów i szkół średnich, nie tylko z Koszalina. 22.11. Msza św. w kościele pw. Ducha Świętego z poświęceniem sztandaru cechu fryzjer- skiego rozpoczęła uroczyste obchody 65-lecia Cechu Rzemiosł Różnych. Kosza- lińscy rzemieślnicy świętowali razem z kolegami z Bytowa, Kołobrzegu, Lęborka i Szczecinka. 25.11. Nowoczesny pojazd typu Mercedes Benz Sprinter 319 CDI trafił do koszalińskiej filii Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Ambulans jest wyposażony w najnowszy sprzęt i aparaturę medyczną. Koszalin był jednym z 9 miast regionu, które skorzystały ma zakupie 10 karetek za ponad 5,4 mln zł. 25.11. Złodzieje zuchwale złupili gablotę z kaplicy w Sanktuarium Matki Bożej Trzy- kroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej. W ręce sprawców wpadły znajdujące się wewnątrz złote obrączki i różańce, które ofiarowali pielgrzymi. Przestępcy zostali przez policje schwytani już następnego dnia po dokonaniu kradzieży, dzięki zapi- som monitoringu. 26.11. Podczas XV sesji Rady Miejskiej samorząd jednogłośnie przyjął apel w sprawie utworzenia województwa środkowopomorskiego. To konsekwencja poprzednich uchwał rady (z 1998, 2001 i 2003 r.).Od nowego rządu prezydent Piotr Jedliński oczekuje podania terminu konsultacji społecznych w sprawie powołania Środkowo- pomorskiego, a także kwestii perspektywy dofinansowania unijnego oraz budowy strategicznych dróg ekspresowych S6 i S11. 26.11. To samo zgromadzenie zatwierdziło nową taryfę za metr sześcienny pobieranej wody i odebranych ścieków. Wzrośnie z 7,84 zł do 8,53 zł od nowego roku. Spół- ka Miejskie Wodociągi i Kanalizacja pierwszą od trzech lat podwyżkę uzasadnia rachunkiem ekonomicznym. Jednocześnie chce ją zrekompensować nakładami - ok.14,6 mln zł - na inwestycje. 26.11. Oddany w środku minionych wakacji Park Wodny Koszalin został zgłoszony przez Zarząd Obiektów Sportowych do XVI edycji ogólnopolskiego konkursu pn. Bu- downiczy polskiego sportu. Z sukcesem, bo w kategorii „Sportowa architektura re- gionu” obiekt otrzymał wyróżnienie i certyfikat, które na gali w stolicy odebrała prezes Monika Tkaczyk.

28.11. Dzień Kolejarza Wąskotorowego w Koszalinie to też obchody 117. rocznicy uruchomienia koszalińskiej wąskotorówki. Towarzystwo Miłośników Koszaliń- skiej Wąskotorówki przygotowało tort urodzinowy i wyprawę torową do Ma- nowa.

GRUDZIEŃ

1.12. Oficjalnie przestała istnieć spółka Port Lotniczy Koszalin. Zakończyła swoje funk- cjonowanie, bo nie udało się pozyskać środków dofinansowania unijnego. Już w styczniu 2014 roku Inicjatywa Jaspers negatywnie zaopiniowała projekt reaktywacji lotniska pasażerskiego w podkoszalińskim Zegrzu Pomorskim. Koszt przeprowa- dzenia likwidacji spółki to ok. 6 tys. zł. Kalendarium 2015 147

1-3.12. Forum Made in Koszalin zorganizowała Fundacja Centrum Innowacji i Przedsię- biorczości. Ideą stowarzyszenia jest promowanie patriotyzmu lokalnego, designu oraz firm i wydarzeń związanych z miastem. Forum nagrodziło najlepsze firmy i wydarzenia. 2.12. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa wzbogaciła się o nowy sprzęt i pomoce na- ukowe. Uczelnię wsparł ratusz, który udzielił 70 tys. zł dotacji na wyposażenie pra- cowni: fizjoterapeutycznych, pielęgniarskich i ratownictwa medycznego. 2.12. Mniejszym zainteresowaniem cieszyła się trzecia edycja Koszalińskiego Budżetu Obywatelskiego. Rok wcześniej udział brało ponad 18,5 tysiąca mieszkańców, a teraz oddano 13 tys. 629 głosów. Pewnych realizacji w 2016 roku jest 10 projektów o łącznej wartości 1 mln 409 tys. 385 zł. 2.12. Fundacja Nauka dla Środowiska przygotowała inauguracyjne spotkanie w ramach nowej inicjatywy pod nazwą TechKlub. To część programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności pn. „Nowe Technologie Lokalnie”. Pierwsze dotyczyło form płatności, w tym obrotu bezgotówkowego, w ramach Akademii „Dostępne finanse”. 2.12. W konkursie Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego „Lider Ekonomii Społecznej” doceniona została firma z Koszalina. Na gali w Szczecinie, w katego- rii podmiot ekonomii społecznej, nagrodę główną otrzymała Spółdzielnia Socjalna „Nowa Przystań”, zgłoszona przez Ośrodek Wspierania Ekonomii Społecznej w Koszalinie. 5-osobowa firma m.in. prowadzi pralnię i oferuje klientom opiekę nad terenami zielonymi. 3.12. Fabryka Maszyn Bumar - Koszalin to kolejna spółka, która podpisała porozumienia współpracy z miejscowymi szkołami ponadgimnazjalnymi. Partnerami umów są zespoły szkół nr 9 („elektronik”) i nr 10 („samochodówka”). To szansa pozyska- nia nowych pracowników. Od 30 lat fabryka specjalizuje się w produkcji podestów ruchomych montowanych na różnego rodzaju podwoziach samochodowych i przy- czepkach. 5-6.12. „Cantate Domino” to tytuł Festiwalu Pieśni Religijnej im. św. Jana Pawła II. Impre- zę rozpoczął koncert autorski Anny Kabacińskiej. Na gali finałowej jury ogłosiło, że Grand Prix 26. edycji festiwalu zdobył młodzieżowy chór Dominanta z podko- szalińskich Mścic. 7.12. Podczas inauguracyjnej sesji Młodzieżowej Rady Miasta Koszalina ślubowanie zło- żyło 16 dziewcząt i 15 chłopców z miejscowych szkół. Nowym przewodniczącym został wybrany Szymon Salwanowski z Zespołu Szkół nr 1. 8.12. W ramach jubileuszu 70-lecia Zespołu Szkół nr 1 odbyło się spotkanie z pracodaw- cami. Podczas seminarium ph. „Koszaliński rynek pracy wczoraj - dziś - jutro” mó- wiono m.in. o historii powojennego przemysłu i handlu w mieście. 10.12. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie zo- stał nowym właścicielem budynku przy ulicy Zwycięstwa 111. Miasto przekazało obiekt w formie darowizny. Zostanie wyburzony, aby powstał nowoczesny budynek proekologiczny z punktem turboładowania. 10.12. 2016 to rok 750-lecia uzyskania przez Koszalin praw miejskich. Gotowa jest pie- częć jubileuszowa, która będzie używana m.in. do oznaczania korespondencji z ra- tusza, a także drukowanych materiałów promocyjnych w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej 148 Rocznik Koszaliński 2015

11.12. 6-letnia Wiktoria Chwaściak, podopieczna Niepublicznego Przedszkola Integracyj- no-Terapeutycznego „Miś”, i 24-letnia Gabriela Pazio z Warsztatu Terapii Zajęcio- wej nr 2, to zwyciężczynie konkursu na wykonanie projektów kartek świątecznych. Wzory ich prac były wykorzystane do ozdoby przesyłanych życzeń władz miast do odbiorców w kraju i zagranicą. 11-13.12. „Dobry prezent to sztuka!” to tytuł I Targów Sztuki i Dizajnu, które odbyły się w antresoli restauracji City Box na Rynku Staromiejskim. W spotkaniach wzięło udział około 30 artystów i projektantów. 11.12. Na Wydziale Mechanicznym Politechniki Koszalińskiej otwarta została Pra- cownia Edukacji Technicznej Haas. Jest wyposażona w nowoczesną obrabiarkę sterowaną numerycznie i wykorzystywaną do obróbki skrawaniem w przemy- śle. Urządzenie o wartości 40 tysięcy euro udostępniła uczelni firma Abplanalp Consulting. 12.12. Fundacja Zdążyć z Miłością zbiera pieniądze na adaptację drugiego mieszkania chronionego dla trzech matek z dziećmi. Mieści się ono na II piętrze budynku przy ul.Jana z Kolna. Okazją do zbiórki pieniędzy był koncert charytatywny w Filharmo- nii Koszalińskiej. Wystąpiła popularna wokalistka Halina Mlynkowa. 13.12. Z okazji 34. rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego uroczystości patrio- tyczne tradycyjnie rozpoczęły się na cmentarzu komunalnym. Kwiaty i zapalone znicze złożone zostały na grobach Janka Stawisińskiego i Andrzeja Kosiewicza. Następnie w katedrze pw. NPNMP odprawiona została msza święta. 16-21.12. Jarmark Bożonarodzeniowy na Rynku Staromiejskim to świątecznie przystrojo- ne punkty handlowe, m.in. gastornomiczne z okazją do wspólnego wypiekania aro- matycznych pierników. Nie zabrakło występów artystycznych. Koszalinianie mogli też za darmo otrzymać w prezencie choinki. 16.12. Dwudziesty budżet miejski przegłosowany na XVI sesji samorządu. Budżet 2016 zakłada 452 mln zł po stronie dochodów i blisko 460 mln zł wydatków. Za uchwałą było 14 radnych, a 10 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. 17.12. Wojewoda zachodniopomorski Piotr Jania podpisał decyzję zezwalającą na budowę obwodnicy Koszalina i Sianowa na drodze ekspresowej S6 wraz z odcinkiem S11 od węzła Bielice do węzła Koszalin Zachód. Postanowienie ma rygor natychmiasto- wej wykonalności. 19.12. Kilkuset mieszkańców wyszło protestować przeciwko polityce rządu Prawa i Spra- wiedliwości. Wiec na Rynku Staromiejskim zorganizował Komitet Oborny Demo- kracji. 21.12. Gromkie „Dwieście lat” rozbrzmiewało w restauracji Europejska, gdzie w gronie bliskiej familii setne urodziny obchodził Szczepan Kuczyński. Z tej okazji prezy- dent Piotr Jedliński złożył dostojnemu jubilatowi życzenia z nagrodą jubileuszową od władz miasta. 22.12. Na skwer pomiędzy ulicami: Podgrodzie i Marii Ludwiki wróciła „Muszla św. Jakuba” - rzeźba autorstwa Romualda Wiśniewskiego. Kilka miesięcy wcześniej ze szlaku św.Jakuba ukradli ją nieznani sprawcy. Tylko część muszli odnalezio- no. Koszt remontu rzeźby wraz z zabezpieczeniem i oświetleniem wyniósł ok. 8 tys. zł. Kalendarium 2015 149

25.12. 300 gości przybyło do pubu Graal, gdzie zjadło śniadanie świąteczne, przygotowane przez Stefana Romeckiego, wolontariuszy z Komitetu Obywatelskiego Miasta Ko- szalina i Harcerskiej Drużyny Wędrowniczej „Czarne Pantery”. 28.12. Po zakończeniu II wojny światowej, w Koszalinie zamieszkało 55 powstańców wielkopolskich, którzy spoczywają na miejscowej nekropolii. Co roku kultywowa- na jest pamięć o ich bohaterstwie. Z okazji 97. rocznicy wybuchu zwycięskiego zrywu niepodległościowego nie tylko bliscy oddali im cześć i chwałę.

Wydarzenia 2015 roku wytypował i materiał przygotował: Wiesław Miller 150 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 151

RECENZJE, OMÓWIENIA I MINIATURY 152 Rocznik Koszaliński 2015 Recenzje, omówienia i miniatury 153

Z udziałem polskiej premier i ministrów 70 rocznica wyzwolenia Bolonii przez Polaków

d 18-20 kwietnia 2015 roku trwały uroczyste obchody wyzwolenia Bolonii przez żołnierzy 2 Korpusu WP gen. W. Andersa w końcowym okresie kampanii wło- Oskiej. Główne uroczystości odbyły się na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bo- lonii, odprawiona została msza św., modlitwa ekumeniczna oraz apel poległych. Uczest- niczyli: premier Ewa Kopacz, wicepremier Tomasz Siemoniak, ministrowie Jan Stanisław Ciechanowski i Andrzej Kunert. W dużej polskiej delegacji znaleźli się m.in. kombatanci z kraju i świata (część na wózkach inwalidzkich wraz z opiekunami), grupy rekonstruk- cyjne, harcerze, oraz trzyosobowe grono koszalińskich profesorów - Bogusław i Michał Polakowie, Zbigniew Wawer. Stawiła się publiczność włoska a honory gospodarza pełnił burmistrz Bolonii. E. Kopacz powiedziała m.in. ,, Jeśli ktoś wątpi w sens zjednoczonej Europy, powinien przyjść na ten cmentarz, aby zrozumieć, jak wysoką cenę zapłaciliśmy za dzisiejsze czasy pokoju i współpracy. Tym, którzy tu spoczywają możemy powiedzieć, że ich ofiara nie poszła na marne, a ideały, o które walczyli są dla nas najwyższym nakazem.” Polski cmentarz wojenny w Bolonii – San Lazzaro di Savena jest największym spo- śród czterech polskich cmentarzy we Włoszech. Spoczywa tu 1432 żołnierzy z 2 Korpusu Polskiego walczącego na różnych odcinkach całego frontu włoskiego od Monte Cassino poprzez przełamanie linii Gotów, wyzwolenie Ancony, po bitwę o Bolonię, która rozegrała się między 9 a 21 kwietnia 1945 r. Wyzwolenie Bolonii doprowadziło do ostatecznej klę- ski Niemiec na froncie włoskim. Jako pierwszy wkroczył do Bolonii Batalion Strzelców Karpackich i zawiesił flagę biało-czerwoną na ratuszu. Polskich żołnierzy owacyjnie witali mieszkańcy. Po paru godzinach dotarły tu oddziały alianckie. 17 dowódców polskich otrzy- mało honorowe obywatelstwo miasta, a Senat Bolonii wręczył 215 specjalnie wybitych pamiątkowych medali. W czasie krwawych walk zginęło 300 polskich żołnierzy, a 600 odniosło rany. W całej kampanii włoskiej zginęło ok. 4 tys. polskich żołnierzy. W czasie obchodów w Bolonii m.in. odsłonięto tablicę upamiętniającą pobyt Jana Pawła II na cmentarzu wojennym, zło- żono kwiaty pod pomnikiem generała Władysława Andersa (postawionym przez władze włoskie), odsłonięto tablicę poświęconą ppłk Z. Kiedaczowi, dowódcy 15 Pułku Ułanów Poznańskich. Uczestniczono także w uroczystościach wyzwolenia miast – Imoli, Forli, wreszcie odsłonięto pomnik ku czci słynnego polskiego niedźwiedzia „Wojtka” w Imoli. Jerzy Rudzik 154 Rocznik Koszaliński 2015

Przyszłość tworzyć – przeszłość wspominać

50 lat Koszalina, od 1945 roku miasta polskiego. Dziś możliwe stają się rozmowy o wspólnej przeszłości i tożsamości pomorsko-koszalińskiej. Postawiono kamień 7milowy na tej drodze. Przed nami wiele jeszcze takich spotkań. Dwudniowa debata polsko-niemiecka pod głównym hasłem „Przyszłość tworzyć – przeszłość wspominać” zgromadziła przedstawicieli różnych środowisk obydwu nacji. Prowadził ją ze swadą i wielką umiejętnością naciskania na odpowiednie guziki wiedzy i emocji znany publicysta Piotr Cywiński. Przez ponad dwadzieścia lat był przedstawicielem polskiej prasy w Niemczech, jakie wyłoniły się po zjednoczeniu. Obecnie mieszka pod Ko- szalinem. Jak zaznaczył sam wywodzi się z rodziny polskiej ciężko doświadczonej przez tzw. wypędzenia. Profesor Bogusław Polak mieszka w Koszalinie od kilkudziesięciu lat, wydawałoby się, że jego korzenie to zasiedziała od pokoleń rodzina wielkopolska. Tymczasem oboje rodzice o pochodzeniu kresowym, wschodniogalicyjskim spotkali się i na stałe związali na Podkar- paciu, skąd podążyli w Poznańskie. –Z Niemcami często się spotykamy w rolach kresowian, wypędzonych. Każdy ma prawo do własnych – dużych i małych ojczyzn, wyobrażeń, tęsknot, wspomnień, niezależnie od tego jaki kryje się za tym kształt terytorialno-geograficzny, mówi profesor Polak. Jedno jest absolutnie pewne. Dawnym mieszkańcom tych ziem, Niemcom na pewno nie zależy na tym, by wracać tu na czołgach. Chcą natomiast powracać wspomnienia- mi, odwiedzać ojczyste strony, także poprzez wspólne seminaria i dyskusje. - My dzisiaj na wschodzie często nie mamy już takich możliwości - mówili w kuluarach polscy uczestnicy spotkań. - Edmund Koehn: - moi przodkowie pochodzili spod Koszalina. Przez długie lata wspól- ne relacje były bardzo trudne. Wiele było urazów, wzajemnych pretensji. Teraz pojawia się życzliwość, zrozumienie. Na cmentarzu komunalnym zbudowano lapidarium z fragmentów nagrobków dawnych koszalinian. A na dawnym cmentarzu niemieckim postawiono obelisk (autorstwa Zygmun- ta Wujka) upamiętniający poprzednich mieszkańców. To jedno z trwałych dokonań wspól- nego seminarium polsko-niemieckiego. Jest to zasługa Stowarzyszenia Przyjaciół Koszali- na, osobiście jego prezesa Macieja Sprutty i artysty - fotografika Zdzisława Pacholskiego, innych wnioskodawców. Wspomniany obelisk postawiono na dawnym cmentarzu ewangelickim niszczonym przez władze komunistyczne (postument sfinansował koszaliński magistrat). Poświęcenia dokonał ks. Janusz Staszczak, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej. Na komplet- nie zniszczonym i zapomnianym cmentarzu spoczywają tysiące niemieckich mieszkańców Koszalina z okresu XIX i XX wieku. W wątku naukowym seminarium trzeba zwrócić uwagę na interesujące wykłady, które wygłosili: dr hab. Dariusz Chojecki o transformacji demograficznej ludności Koszalina 1876-1939, Danuta Szewczyk o wysiedleniach ludności niemieckiej Koszalina w pierw- szych latach powojennych, Joanna Chojecka o koszalinianach znanych i nieznanych, dr Kacper Pencarski o wpływie rozwoju nauki i kultury na przeobrażenia społeczne Koszalina w okresie przedwojennym, prof. Bogusław Polak o szkolnictwie wyższym i nauce w Ko- szalinie w latach 1945-2015. Recenzje, omówienia i miniatury 155

Po części tylko przedstawiony blok seminaryjny uzupełnijmy jeszcze informacją, iż uczestniczyli w nim ze strony niemieckiej m.in. Rolf Hochutch – dramaturg, Sieghart Rhost – polityk, a ze strony polskiej m.in. Zenon Kasprzak z klubu pionierów, który współredagował wspomnienia koszalińskich osadników w publikacji „Mnie to miasto od innych droższe”. To on dobitnie wyakcentował, iż przy okazji takich debat nie można przemycać fałszowania historii i stawiać znaku równości pomiędzy cierpieniami ludno- ści polskiej i niemieckiej w czasie wojny i podczas wysiedleń Niemców już po zakoń- czeniu pożogi wojennej. Dzisiaj zauważalne są pewne niepokojące tendencje w polityce historycznej zachodnie- go sąsiada chcącego podzielić się odpowiedzialnością za wojnę i gigantyczne przesunięcia ludnościowe. Musi też niepokoić, iż Polacy mieszkający w Niemczech nie mogą korzystać z praw przysługujących mniejszościom narodowym, a majątek skonfiskowany Polakom tzw. dekretem Goeringa w 1940 roku, do tej pory nie powrócił do nich. Niebawem przypa- da okrągła rocznica uchwalenia traktatu polsko-niemieckiego. Taki jubileusz powinien wy- jaśnić tego rodzaju nieporozumienia, w tym usunąć jaskrawą nierównowagę w wydatkach na kulturę, szkolnictwo i naukę języka ojczystego w Polsce i w Niemczech. Na te cele w bogatym państwie niemieckim łoży się dużo mniej niż w Polsce. Podobnych dysproporcji jest niestety znacznie więcej. Jerzy Rudzik 156 Rocznik Koszaliński 2015

Wieczornice i wydawnictwa na cześć marszałka J. Piłsudskiego

edna z wieczornic historycznych tradycyjnie organizowana przez Wydział Hu- manistyczny Politechniki Koszalińskiej została poświęcona komendantowi Pił- Jsudskiemu z okazji 80 rocznicy jego śmierci (Józef Piłsudski 1867 – 1935). Było dostojnie, twórczo, jak zwykle na wieczornicach prowadzonych przez profesora Bogusława Polaka, wysoki poziom prelekcji szedł w parze z niebanalnymi środkami przekazu i pełnymi ekspresji wypowiedziami referentów. O ostatniej drodze marszałka poprzez Pola Mokotowskie na Wawel mówił B. Polak. Uroczystości pogrzebowe trwały cały tydzień, a zmarłego żegnały miliony Polaków. Śmierć marszałka była szokiem dla rodaków, którzy poczuli się osieroceni. Słusznie spoczął w kryptach królewskich po- między największymi, choć u niektórych współczesnych miejsce pochówku wzbudziło dyskusje. Marzena Jermak przypomniała osobowość wielkiego Polaka na przykładach utworów literackich, a Zenon Kachnicz pracowicie zebrał wiele anegdot i myśli pokazujących w ten sposób komendanta. Michał Polak przypomniał postać wielce zasłużonego grafika, autora i wydawcy Juliusza Englerta, który cząstkę swojej bogatej twórczości przeznaczył pamięci Józefa Piłsudskiego. Prezes Stowarzyszenia im. Marszałka J. Piłsudskiego Paweł Michalak przedstawił ostatnie lata jego życia w oparciu o bogatą literaturę wraz z próbą zbilansowa- nia dokonań i przydatności jego myśli w dzisiejszej rzeczywistości. W tych tygodniach ukazała się także książka tematycznie związana z osobą marszałka „Czyn zbrojny Legionów Polskich 1914 – 1918” (pod redakcją P. Michalaka, M. Polaka i W. Wierzejewskiego). Pozycję tę udostępniono w ramach specjalnej serii wydawniczej „Józef Piłsudski. Czyn. Myśl polityczno-wojskowa”. Jest to pierwszy tom z tej serii, wkrót- ce ukażą się kolejne. Tematyce tej była poświęcona wcześniejsza konferencja historyczna. Na 180 stronach opracowania znalazły się referaty jakie czołowi polscy historycy (w tym koszalińscy) przygotowali na wieczornicę. Prof. Odziemkowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie przypomniał idee walki zbrojnej o nie- podległość w działalności J. Piłsudskiego (lata 1982 – 1914), a prof. B. Polak przybliżył zagadnienia organizacji i działań bojowych I Brygady Legionów Polskich podczas I woj- ny światowej. Prof. Czesław Partacz w pionierski sposób zestawił i porównał działalność ukraińskich strzelców siczowych i legionów polskich. Wnioski do jakich doszedł są niekie- dy rewelacyjne, w każdym razie skłaniające do głębszej refleksji i skojarzeń niekoniecznie dla nas sympatycznych. Dr T. Katafiasz mówił o skautach – harcerzach w legionach, prof. W. Wysocki z Uni- wersytetu kard. S. Wyszyńskiego o społecznym komitecie upamiętnienia czynu niepodle- głościowego, a prof. W. Handke z Politechniki Koszalińskiej zapoznał ze służbą w legio- nach Stefana Roweckiego, późniejszego komendanta głównego ZWZ i AK. Prof. Michał Polak poinformował o legionowych Kawalerach Orderu Virtuti Militari, P. Michalak o dziejach koszalińskiego monumentu marszałka Piłsudskiego, dr W. Grobelski o marszał- ku jako patronie koszalińskiego ośrodka szkoleniowego Straży Granicznej. Dominika Bo- niecka pokazała marszałka poprzez sztukę, temat niebanalny, rzadko podejmowany. Słowo Recenzje, omówienia i miniatury 157 wstępne do publikacji napisał dr Jan Ciechanowski, Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Tom został wsparty finansowo przez Polonia AID Foundation Trust w Londynie. Z takiej pomocy korzystały już inne wydawnictwa powstające w Koszalinie. Wydaje się, że w działalności koszalińskiego Stowarzyszenia im. Marszałka J. Piłsudskiego dokonała się istotna ewolucja. Grupa społeczników skazana wyłącznie na własne inicjatywy, bez szans na urzędowe dotacje, musiała prócz działań symbolicznych opartych na kalendarium rocznic i jubileuszy dokonać wyboru priorytetów i takich kierunków, które staną się znaka- mi firmowymi stowarzyszenia rozpoznawalnymi w najbliższym regionie. Postawiono więc na konferencje naukowe omawiające zagadnienia związane z osobą twórcy niepodległości Polski i szerzej wartości promujące myśl patriotyczną, bohaterskie zrywy wolnościowe (powstania narodowe, czyny zbrojne, istotne akcje propaństwowe). Jerzy Rudzik 158 Rocznik Koszaliński 2015

28-29 czerwca 1956 r. Antyrządowa rewolta w pamięci Zygmunta Wujka

ramatyczne wydarzenia w Poznaniu poprzedzające październikową odwilż, która zerwała ze stalinizmem w najbardziej ponurym wydaniu były przedmiotem za- Dinteresowania konferencji popularno-naukowej w koszalińskim Archiwum Pań- stwowym. Zagadnienie to poruszano na trzech płaszczyznach. Pierwsza to wspomniane wypadki poznańskie nazywane przez wielu powstaniem mieszkańców przeciwko komuni- stycznej władzy, druga – to osobiste doświadczenia uczestników wydarzeń, wśród których był siedemnastoletni wówczas mieszkaniec Poznania Zygmunt Wujek, znany od dawna koszaliński artysta – rzeźbiarz i dydaktyk akademicki, trzecią stanowiły reakcje i zachowa- nia koszalinian sympatyzujących w dużym stopniu z demonstrantami. Co takiego stało się wówczas w Poznaniu? Skromny początkowo pokojowy protest załogi największego poznańskiego kombina- tu przemysłowego – Zakłady Hipolita Cegielskiego (wtedy Stalina) wsparty przez inne zakłady i mieszkańców rozlał się szybko w ogromne morze antyrządowego wystąpienia. Niesiono sztandary narodowe, hasła „chleba i wolności”, śpiewano pieśni patriotyczne i religijne, Rotę i „Boże coś Polskę”. Pochód skierował się pod Komitet Wojewódzki partii i Prezydium MRN. Zgromadzenie liczyło wtedy ok. 100 tys. uczestników. Władze lokalne, również największych zakładów pracy, bez odgórnych instrukcji nie potrafiły rozładować rosnącego napięcia. Część demonstrantów opanowała więzienie w przekonaniu, że znajdują się tam przetrzymywani delegaci robotniczy. Zdemolowano znie- nawidzone „szczekaczki” zagłuszając programy „Radia Wolna Europa”. W południe tłum dotarł do siedziby Urzędu Bezpieczeństwa, skąd został zaatakowany strzałami z broni pal- nej. Padli zabici i ranni. Rozpoczęło się oblężenie. Pierwsze interwencje wojska i Oficerskiej Szkoły Wojsk Pancernych zakończyły się niepowodzeniem. Demonstranci opanowali kilka czołgów, rozbrojono żołnierzy, zresztą wielu z nich przechodziło na stronę manifestantów. Trwała regularna bitwa, zginął trzyna- stoletni Roman Strzałkowski. Rosła liczba zabitych i rannych. Władze centralne wprowa- dziły do walk nowe jednostki ze Śląska. Na lotnisku wylądował premier Cyrankiewicz, se- kretarz KC PZPR Edward Gierek i generał sowiecki, choć w polskim mundurze Popławski, który przejął dowodzenie wszystkimi siłami przeciwko mieszkańcom. Żołnierzom tłumaczono, że „muszą stłumić proniemieckie rozruchy wywołane przez agentów imperializmu”. Poznań spłynął krwią. Zginęło 75 osób, 800 zostało rannych, 658 aresztowano. 29 czerwca Cyrankiewicz określił w przemówieniu radiowym wypadki po- znańskie jako efekt „prowokacji inspirowanej przez agentów imperialistycznych”. Groził „odrąbaniem ręki każdemu, kto zwróci się przeciwko władzy ludowej”. Rozruchy, których świadkami byli liczni goście zagraniczni uczestniczący w Targach Poznańskich odbiły się głośnym echem na całym świecie, spowodowały liczne protesty, wpłynęły też nieco póź- niej na ustępstwa władz. Zaostrzył się kryzys w partii, w jej kierownictwie i podziały, co doprowadziło po paru miesiącach do powrotu Władysława Gomułki i pewnej liberalizacji systemu komunistycznego po latach stalinowskiego terroru. Do Koszalina początkowo docierały tylko strzępy informacji o dramacie Poznania. Królowała plotka i dezinformacja. Media lokalne, jak w całym kraju trzymane na smyczy Recenzje, omówienia i miniatury 159 przez cenzurę i partię, pisały ćwierć i półprawdy, powtarzały absurdalne pomówienia o udziale mitycznych agentów, rewizjonistów zachodnioniemieckich, niedobitków podzie- mia antykomunistycznego. Dopiero po kilku dniach zaczynały docierać informacje bar- dziej zrównoważone, czasami nawet krytyczne wobec rządzących za popełnione błędy, choć utrzymane w głównym nurcie propagandy rządzącego reżimu. Z tą mało znaną tematyką zapoznał uczestników konferencji dr Rafał Marciniak. Wska- zał np., że jednym z głównych źródeł informacji byli wtedy kolejarze obsługujący pociągi do Koszalina i Kołobrzegu. Widomości przekazywali także do regionu przybywający tu na delegacje służbowe i na wczasy nad morze. Koszalinianie sympatyzowali z manifestanta- mi, współczuli im, krytykowali władze. Nie mogli uwierzyć, że polscy żołnierze strzelali do demonstrantów, byli skłonni przypuszczać, że to poprzebierani sowieccy żołnierze i funkcjonariusze NKWD. O takich nastrojach informują dokumenty archiwalne znajdujące się w zasobach Instytutu Pamięci Narodowej. Do bardziej zdecydowanych wystąpień soli- darnościowych nie mogło jednak dojść z braku odpowiednich warunków. Zygmunt Wujek został ranny, na szczęście obrażenia nie należały do ciężkich, rany opa- trzyła jego mama. Wydarzenia były dla niego szokiem. W swojej bogatej twórczości pla- stycznej podejmował ten wątek często, o czym zresztą można było się przekonać oglądając wystawę towarzyszącą konferencji. Artysta akcentował pokojowy charakter manifestacji w jej początkowej fazie. Okazało się jednak, że arogancka, antydemokratyczna i oderwana od narodu władza potrafi doprowadzić do rozlewu krwi. Dlatego trzeba dziś głosić prawdę o poznańskim czerwcu 1956 roku i pochylić się nad jego bohaterami występującymi prze- ciwko opresyjnej komunistycznej dyktaturze.

Wystawa i konferencja popularno-naukowa poświęcona 59 rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 roku miały miejsce w Archiwum Państwowym w Koszalinie. Jerzy Rudzik 160 Rocznik Koszaliński 2015

Po raz siódmy

„Radość płynie z nadziei”. Nagrody im. Kard. Nom. Ignacego Jeża. Za dobro dla innych

wypełnionej po brzegi sali koncertowej koszalińskiej filharmonii podczas uroczystej gali wręczono cztery statuetki honorujące pięć osób (więcej niż W poprzednio). Wyróżnieni zostali: Joanna i Grzegorz Jabłońscy ze Sławska (gmina Sławno) za działalność na rzecz wspólnoty lokalnej, działalność edukacyjną, wy- chowawczą aktywizującą młodzież i rodziny do udziału w życiu publicznym, Małgorzata Myrcha za służbę drugiemu człowiekowi, zaangażowanie w ratowanie małżeństwa i życia nienarodzonego, tworzenie i aktywizowanie katolickiego poradnictwa rodzinnego w Słup- sku i pobliskim regionie, Jadwiga Nowak za różnorodne poczynania służące wiernym i parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Szczecinku, działalność na rzecz Caritas i w samo- rządach lokalnych, Michał Wiśniewski za umiejętność praktycznego łączenia działalności kulturalnej, zawodowej z postawą patriotyczną i ewangelizacyjną. Laureat przez kilka- dziesiąt lat kierował pracą świdwińskiego centrum kultury, restaurował zamek i uczynił z niego ośrodek tętniący życiem i twórczymi pomysłami. Głęboko zaangażowany w ruch szensztacki i wysoko utytułowany, dobywał też niejednokrotnie dzidy i szabli podczas tur- niejów rycerskich jako rycerz i kasztelan zamku. Niezmiennym celem fundatorów nagrody od siedmiu lat jest promowanie i inspiro- wanie działalności oraz twórczości krzewiącej ideały i postawy będące świadectwem uniwersalnych wartości chrześcijańskich upamiętniających zarazem działalność ks. kard. Ignacego Jeża. Wszyscy laureaci z naddatkiem wypełnili stawiane przez kapitułę wymogi. Zarazem gremium to podkreślało, że starało się wyróżnić ludzi ciężkiej pracy dla „Dobra wspólnego” niekoniecznie z pierwszego szeregu, za to cenionych za mozolne, konsekwent- ne wykonywanie stawianych zadań, na co zwrócił uwagę Ryszard Pilich kierujący Katolic- kim Stowarzyszeniem Civitas Christiana, zarazem sekretarz Kapituły Nagrody. Wspólnym motywem nagrodzonych laureatów (mocno wzruszonych) było przypo- mnienie, że z pokorą przyjmują wyróżnienie, które jest także zasługą wspierających ich środowisk, wspólnot katolickich, parafii i konkretnych osób oddanych bez reszty służbie dla człowieka. Tradycyjnie podczas uroczystości podopieczni Fundacji im. kard. I. Jeża otrzymali sty- pendia umożliwiające im podejmowanie lub kontynuowanie nauki w szkole, na studiach (11 osób). O nagrodach dla piątki laureatów zdecydowała Kapituła w składzie: ks. bp. Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, ks. Tomasz Roda – Caritas die- cezji, ks. dr Krzysztof Włodarczyk – Kuria Biskupia, Ryszard Pilich – sekretarz Kapituły (Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana). W części artystycznej wysłuchano koncertu w wykonaniu Roberta Kasprzyckiego i jego zespołu. Jerzy Rudzik Xxxxxxxxxxxxx 161

Dysputa historyków w Koszalinie

Z sowieckich łagrów na Bliski Wschód, do Europy. Żołnierze gen. W. Andersa

onferencja pt. „Żołnierskie Drogi Do II Korpusu Polskiego 1941 – 1946” zorga- nizowana przez Wydział Humanistyczny Politechniki Koszalińskiej zgromadziła Kliczne grono prelegentów i słuchaczy, wśród których stawili się także sympatycy Stowarzyszenia Historyków Polskich Sił Zbrojnych występującego w roli współorgani- zatora debaty. Wysłuchano wielu interesujących wystąpień, komunikatów, odkrywczych, atrakcyjnych w przekazie, niekiedy pionierskich ze względu na poruszane treści. Swoimi przemyśleniami podzielili się m.in. profesorowie: Czesław Partacz (Z sowieckich łagrów i więzień do Armii Polskiej w ZSRS), Waldemar Handke (Z Wehrmachtu do 2 Korpusu), Jerzy Grzybowski (O Białorusinach w wojsku gen. Andersa), Roman Romaszewski (O szkolnictwie w polskiej armii na Bliskim Wschodzie i w Europie), Bogusław i Michał Polakowie (O Samodzielnej Brygadzie Karpackiej i jej połączeniu z wojskiem polskim ze wschodu). Aneta Hoffmann z Warszawy mówiła o rekrutacji do armii polskiej w Związku Sowiec- kim skupiając się na II etapie formowania wojska polskiego w azjatyckiej części imperium sowieckiego na terenach Uzbekistanu, Kazachstanu, Kirgizji w oparciu o osobiste badania. Wiele nowych ustaleń w zakresie dokumentacji historyczno-pocztowej – listy, pocztówki i znaczki – przedstawił Bogusław Drzewiecki. Pisali je jeńcy polscy w obozach sowieckich do rodzin w okupowanym kraju i odwrotnie, niektóre przesyłki trafiały na zachód, rów- nież do USA i Kanady. Często bezskuteczne okazywały się próby nawiązania kontaktu z jeńcami adresowane do tych obozów, np. kartki wysyłane do Szepietówki, Kozielska czy Starobielska – zachowały się takie kartki z 1940 r. Pisano też do Griazowca (przebywała w nim wyselekcjonowana grupa ok. 400 polskich oficerów, która uniknęła śmierci w Katyniu i później pełniła służbę w wojsku gen Berlinga). Korespondencja pocztowa ożywiła się w trakcie organizowania polskiego wojska gen. Andersa. Korespondowano wówczas w różnych kierunkach, również w obrębie pań- stwa sowieckiego (żołnierze komunikowali się z rodzinami znajdującymi się w innych miejscowościach imperium). Wraz z tworzeniem struktur wojskowych, przy jednost- kach, sztabach dywizji, centrach wyszkolenia powstawały poczty polowe np. w Buzułu- ku, Jangi Jul, Ługowaja, Gunzar (stemple i datowniki w języku polskim stawiano na korespondencji). Polacy wydawali też własne znaczki, choć nastąpiło to dopiero pod koniec obecności wojska w ZSRS. Plonem ogłoszonego konkursu okazała się seria ponad 3 tys. znaczków wydana 18 sierpnia 1942 r. (w kolorze czarnym, zielonym i brązowym). Doszło do tego na kilka dni przed rozpoczęciem ewakuacji wojska z Sowietów do Iranu. Rozpoczęła się 21 sierpnia z portu w Krasnowodzku nad Morzem Kaspijskim do miasta perskiego Pahlevi po drugiej stronie, stamtąd drogą lądową do Teheranu i innych miejscowości (pierwsza ewakuacja odbyła się w marcu 1942 r.). Ogółem w dramatycznych często okolicznościach przeprowadzono wyprowadzenie prawie 116 tys. osób, 78 tys. żołnierzy, 37 tys. cywilów, w tym 14 tys. dzieci. Ewakuacją objęto też kobiety z pomocniczych jednostek i junaków. 162 Rocznik Koszaliński 2015

Odmówiła wyjazdu nieliczna grupa wojskowych związanych z płk. Berlingiem, komuni- stów i zdrajców sprawy polskiej. Środowisko filatelistów koszalińskich wraz z władzami krajowymi przygotowało kra- jową wystawę filatelistyczną „Żołnierz Polski podczas II Wojny Światowej”. Imponują- ce zbiory udostępniono licznie zgromadzonej publiczności w obiekcie Politechniki (ul. Kwiatkowskiego 6 E, Blok B na parterze). Znakomita inicjatywa. Jerzy Rudzik Xxxxxxxxxxxxx 163

Chlubna i dramatyczna przeszłość w znaczkach

Białe kruki krajowej filatelistyki o polskim żołnierzu w drugiej wojnie światowej

onferencja naukowa „Żołnierskie Drogi do II Korpusu Polskiego 1942-1945” przygotowana przez Wydział Humanistyczny Politechniki Koszalińskiej zakoń- Kczyła się pełnym powodzeniem, ze względu na dobór tematyki, znakomitą obsadę prelegencką, atrakcyjne formy przekazu, co potwierdziło też wiodącą rolę koszalińskiego środowiska historyków z prof. Bogusławem Polakiem, wśród ośrodków badawczych zaj- mujących się udziałem Polskich Sił Zbrojnych w drugiej wojnie światowej a szczególnie powstaniem i działaniami zbrojnymi wojska gen. Andersa. Dziesiątki różnorodnych ini- cjatyw, wiele konferencji tematycznych, publikacji w renomowanych periodykach, aktyw- ność wydawnicza – wszystko to odbiło się dużym echem w kraju i za granicą, również w kręgach polskiej emigracji na zachodzie. Konferencji koszalińskiej (wspomniałem o tym w poprzedniej recenzji) towarzyszyła krajowa wystawa filatelistyczna „Żołnierz Polski w czasie II wojny światowej” autorstwa koszalińskiego Okręgu Związku Filatelistów wraz z władzami krajowymi związku. Licz- nie zgromadzona publiczność nie szczędziła słów uznania. Określenia „unikatowa”, „nie- powtarzalna”, „wspaniała” padały często i były jak najbardziej zasłużone. Nie krył się ze swoimi emocjami prof. B. Polak: - W zbiorach zamknięta jest polska historia drugiej wojny światowej. Koszalin zobaczył fantastyczne zbiory na światowym poziomie. Andrzej Skorek, prezes koszalińskich ogniw środowisk filatelistów: - Zgromadziliśmy zbiory o wielkiej wartości historycznej, poznawczej, bogate w swojej treści. Jestem zado- wolony, że udało się przekonać wystawców z Polski, by pokazać w Koszalinie swoje ekspo- naty, często unikatowe. W gigantycznym pokazie uczestniczyły eksponaty 26 wystawców z różnych regionów i środowisk, także z wielkich metropolii. Daje to wyobrażenie o skali przedsięwzięcia or- ganizatorów, tym bardziej, że urządzenie ekspozycji, jej kompozycja, oprawa plastyczna, bogactwo zbiorów okazały się rewelacją. Przedstawione znaczki i karty pocztowe są dziełem wielu wydawców, obejmują różno- rodną tematykę, choć klamrą spinającą jest żołnierz polski, nasz wysiłek zbrojny niemal na wszystkich frontach, motyw zwycięstw i ogromu ofiary jaką złożyliśmy w tym czasie. Dzięki konferencji i wystawie mogliśmy dowiedzieć się, że w wojsku gen. Władysława Andersa, tuż przed opuszczeniem imperium sowieckiego, wydrukowano serię znaczków pt. „Dojdziemy”, w nakładzie 3017 egzemplarzy. Grand Prix wystawy zdobył Krzysztof Trawiński z okręgu warszawskiego za eksponat „W cieniu drzew”. Wśród wyróżnionych znalazło się też Młodzieżowe Koło Filatelistów Koszalińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej korzystające z sympatycznej gościny w klubie „W Klocku”. Jerzy Rudzik 164 Rocznik Koszaliński 2015

Nowy laur w karierze naukowej

Profesor Michał Polak Doboszem Powstania Wielkopolskiego

olejne zaszczyty spotkały profesora Politechniki Koszalińskiej Michała Po- laka uhonorowanego prestiżową statuetką Dobosza Powstania Wielkopol- Kskiego, za dorobek naukowy i popularyzację jego dziejów. O wyróżnieniu – bardzo cenionym wśród dziejopisarzy decyduje kapituła złożona z wybitnych histo- ryków, ekonomistów, profesjonalnych badaczy i poprzednich laureatów. Inicjatorem nagrody i patronem uroczystości jest Zarząd Główny Wielkopolskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919.

Prof. Michał Polak w 2013 roku otrzymał stopień doktora habilitowanego na Wydziale Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W swojej pracy badawczej koncentruje się na międzynarodowych, gospodarczych, biograficz- nych aspektach Powstania Wielkopolskiego, także na emigracyjnej myśli ekonomicznej w okresie drugiej wojny światowej i późniejszych czasach, dziejach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, logistyce wojskowej oraz na społeczno-gospodarczej problematyce współ- czesnej Europy. W pracach badawczych prowadzonych w archiwach i ośrodkach nauko- wych śledzi losy prawie 100 powstańców wielkopolskich na uchodźstwie. W dorobku naukowym prof. M. Polaka zawierającym 120 większych publikacji, 15 książek, kilkadziesiąt artykułów w specjalistycznych periodykach (również w języku an- gielskim) są obecne także redakcje naukowe konkretnych wydawnictw, rozdziały w publi- kacjach zwartych, referaty na konferencjach, krajowych i międzynarodowych. W 2015 r. jako jedyny z polskich historyków wygłosił referat na światowym spotkaniu naukowców – historyków na Tajwanie z okazji 70 rocznicy klęski Japonii – o wysiłku zbrojnym Polski na frontach europejskich w II wojnie światowej (obok Julii Pronobis, muzealniczki z War- szawy – rola muzeów w dokumentacji II wojny). Jest współautorem pracy monograficznej o generale Władysławie Andersie (okres wiel- kopolski mniej znany w bogatej działalności tego wybitego Polaka) oraz pionierskiego opracowania Wielkopolanie. Kawalerowie Orderu Virtuti Militari 1918-1919, wreszcie unikatowego szkicu Brytyjczycy a Powstanie Wielkopolskie 1918-1919. Profesor Michał Polak jest drugim koszalinianinem wyróżnionym statuetką Dobosza Powstania Wielko- polskiego po swoim tacie prof. Bogusławie Polaku, który dostąpił tego zaszczytu w 1998 r. jako jeden z pierwszych w Polsce wśród grona znakomitych badaczy tego wspaniałe- go zrywu wolnościowego, m.in. profesorowie: Zdzisław Grot, Benon Miśkiewicz, Antoni Czubiński, Zdzisław Kościański, Zbigniew Dworecki, Bernard Piotrowicz). W uzupełnieniu trzeba dodać, że wyróżnieniem zbiorowym, statuetką Dobosza Po- wstania Wielkopolskiego cieszy się również Katedra Nauk Humanistycznych i Stosunków Międzynarodowych Politechniki Koszalińskiej (przyznaną przed piętnastu laty). Uczelnia koszalińska jest jedną z nielicznych instytucji w kraju, która dostąpiła tego zaszczytu. Jerzy Rudzik Xxxxxxxxxxxxx 165

Koszalińska Civitas Christiana Przed jubileuszem 1050-lecia chrztu Polski

przewodniczącym regionalnych struktur stowarzyszenia Ryszardem Pi- lichem rozmawiamy o niektórych dokonaniach i zamierzeniach. Głównym Z hasłem organizacji w ubiegłym roku była silna rodzina, w obecnym - z racji doniosłej rocznicy chrztu Polski - jakże aktualne stało się zawołanie - Naród idący ku przyszłości.

Festiwale W krajobraz kulturalny Koszalina i regionu środkowopomorskiego (pokrywa się nie- mal z granicami diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej) wpisał się na dobre festiwal pieśni re- ligijnej. Zaczęło się przed 26 laty od skromnego niewielkiego przeglądu muzycznego. Dziś w eliminacjach środowiskowych i finałowej gali bierze udział ponad 2 tys. uczestników: wokaliści, grupy instrumentalne, śpiewacze, chóry w różnych kategoriach wiekowych, od najmłodszych po dorosłych. Rośnie stale poziom profesjonalny, ewidentne są postępy warsztatowe i repertuarowe, zarazem festiwal cechuje duży rozmach organizacyjny. Postę- puje promocja pieśni i muzyki sakralnej. Festiwal staje się z każdym rokiem wydarzeniem artystycznym dużej rangi docenianym w kraju, a jego zwycięzcy sięgają po wysokie laury w konkursach ogólnopolskich i zagranicznych, nagrywają płyty, są zapraszani na prestiżo- we występy.

Dzieło Do tego miana aspirują z powodzeniem doroczne nagrody kardynała Ignacego Jeża (wręczane od siedmiu lat) za działalność i twórczość promującą wartości chrześcijańskie, upamiętniające też niezwykłe życie i dokonania wielkiego biskupa, twórcy diecezji ko- szalińsko-kołobrzeskiej. Laureaci są honorowani za całokształt działalności, osiągnięcia twórcze, różne inicjatywy zbliżające środowiska i pomagające drugiemu człowiekowi. Uroczystą galę poza Civitas Christiana organizuje kuria biskupia i diecezjalny Caritas.

Paczki Od lat stowarzyszenie jest zaangażowane w zawożenie na Wileńszczyznę paczek dla kombatantów, rodzin wielodzietnych wskazywanych przez tamtejsze polskie środowiska. Na Święta Bożego Narodzenia ufundowano 250 paczek (żywność i środki czystości). W zbieraniu darów zasłużyła się szczególnie młodzież szkolna, kibice sportowi, grupa Rekon- strukcji Historycznej „Gryf”.

Debaty Rozmaite formy dyskursu publicznego przy okazji rocznic historycznych, spotkań ze znanymi badaczami, publicystami, filmowcami weszły już na stałe do praktyki działania stowarzyszenia. W ubiegłym roku goszczono min. Leszka Żebrowskiego, Ewę Kurek, Ja- rosława Zadenckiego i Magdalenę Piejko - autorkę głośnego filmu o współczesnej emigra- cji na wyspach brytyjskich. Przybył też ostatni żołnierz majora Szendzialarza „ Łupasz- ki” Józef Bandzio „Jastrząb”. Dobrze się przyjęły comiesięczne spotkania z koszalińskimi 166 Rocznik Koszaliński 2015 dziennikarzami - Piotrem Cywińskim i Piotrem Kobalczykiem komentującymi ważne wy- darzenia polityczne - krajowe i zagraniczne.

Peregrynacje Za szczególnie istotne wydarzenie poprzedniego roku szef stowarzyszenia uznaje pere- grynacje relikwii Jana Pawła II po odległych niekiedy zakątkach i świątyniach w diecezji. Wierni oczekują na moment ogłoszenia Błogosławionym kardynała Stefana Wyszyńskie- go, patrona Civitas Christiana. Temu pragnieniu dawano niejednokrotnie wyraz w czasie wzmiankowanych peregrynacji.

Budowla W centrum Koszalina obok kościoła pw. św. Józefa wyrosła stylowa, urodziwa, nowo- czesna siedziba stowarzyszenia, której budowa została w całości sfinansowana przez jego władze krajowe. Ryszard Pilich nie ukrywa, że fakt ten sprawi, iż nieporównywalnie więk- szy będzie komfort pracy, zyska działalność stowarzyszenia, a dla społeczności Koszalina też ma to znaczenie, gdyż pojawi się wielofunkcyjna placówka oferująca prelekcje, debaty wysokich lotów w dogodnych warunkach, sprzedaż wydawnictw katolickich, dewocjo- naliów. W obiekcie znajdzie się min. profesjonalna sala konferencyjna, cukiernia z salą klubową, sklepem z dewocjonaliami, pomieszczenia biurowe z zapleczem, szatnia, nadto garaże podziemne i miejsca postojowe na zewnątrz. Wymarzone warunki dla konferencji naukowych, debat publicznych, spotkań autorskich, imprez kameralnych. Są więc wszelkie powody do snucia optymistycznych prognoz.

Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” jest ogólnopolską organizacją katoli- ków świeckich służącą kościołowi i narodowi. Stanowi część wspólnoty kościoła jako orga- nizacja świecka umacniająca formację katolicko-społeczną. Kieruje się wskazaniami kato- lickiej nauki społecznej. Posiada własne struktury organizacyjne od szczebla krajowego po okręgowe i oddziałowe. Na programy działania wypełnione konkretnymi treściami zawsze wpływają postanowienia kościoła, istotne wydarzenia krajowe i regionalne. Jerzy Rudzik Xxxxxxxxxxxxx 167

XXVI Festiwal Pieśni Religijnej w Koszalinie im. Św. Jana Pawła II „Cantate Domino”

Grand Prix dla chóru Dominanta z Mścic. Nagroda im. Prof. Ireny Maculewicz-Żejmo dla Anny Kabacińskiej z Koszalina

rzez dwa dni w koszalińskim CK 105 (początek grudnia 2015 r.) trwały finałowe zmagania solistów i chórów w kategoriach: dzieci, młodzieży i dorosłych. O laury Pubiegali się wokaliści, grupy instrumentalne i śpiewacze z terenu diecezji kosza- lińsko-kołobrzeskiej – przeszli wcześniej przez gęste sito eliminacji lokalnych. Oficjalnie tej liczby nie wymieniano, ale w kuluarach mówiło się o tysiącu uczestników festiwalu, od dawna obecnego w pejzażu kulturalnym regionu środkowopomorskiego. Grand Prix festiwalu powędrowało do młodzieżowego chóru „Dominanta” z Zespołu Szkół im. Ludzi Morza w Mścicach (pod dyr. Bożeny Cienkowskiej). Najlepszymi solistami okazali się: Nikola Małyszewicz i Julia Mazurkiewicz (kate- goria dziecięca), Klaudia Szepielewicz i Natalia Szcześniak (kategoria młodzieżowa) oraz Rafał Nizioł (kategoria dorośli). Za najlepszy, złożony z dorosłych artystów uznano Chór Państwowej Szkoły Zawodowej, a z dziecięcy – „Słoneczka”. O pracy jury, wyso- kim, wyrównanym poziomie młodych wokalistów i chórzystów mówiła prof. Monika Zytka, również o stale czynionych postępach warsztatowych i repertuarowych uczestni- ków festiwalowego finału. Ryszard Pilich kierujący strukturami Civitas Christiana nie krył słów uznania dla od- działów w Świdwinie i Szczecinku za wzorowe przygotowanie eliminacji szczebla pod- stawowego i świetne przygotowanie swoich finalistów. Ks. bp Edward Dajczak, ordyna- riusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej wskazywał na rozmach organizacyjny festiwalu i wzrastające uczestnictwo w mniejszych miejscowościach, nowe zastępy zaangażowanej młodzieży w pomoc drugiemu człowiekowi. Młodzi wykonawcy śpiewający dla Boga i użyczający swojej wrażliwości w służenie innym, to w Roku Miłosierdzia Bożego jakaś cząstka starań, by ludzie się do siebie zbliżali i czynili dobro. Gościem specjalnym festiwalu była Anna Kabacińska, którą wyróżniono doroczną nagrodą koszalińskiego Civitas Christiana za osiągnięcia w promowanie pieśni i muzyki sakralnej. Jej koncert autorski „Ojcem moim jesteś” w pierwszym dniu festiwalu złożony był z własnych kompozycji – pieśni religijnej, poezji Jana Twardowskiego i Jana Pawła II oraz lżejszego repertuaru, w tym piosenek musicalowych. Towarzyszyli jej wykonawcy z koszalińskich szkół muzycznych. Anna Kabacińska zanotowała wiele osiągnięć artystycznych. Jest laureatką licznych konkursów i festiwali o zasięgu regionalnym, krajowym i międzynarodowym. Brała udział w liczących się nagraniach płyt. Komponuje utwory na gitarę oraz muzykę do piosenek – wiele jest śpiewanych na muzycznych scenach i w kościołach. Jest także znaną, cenioną pedagog, a jej uczniowie sięgają po wysokie laury w prestiżowych konkursach. Od wielu lat jest aktywnie związana z koszalińskim Festiwalem Pieśni Religijnej. Jerzy Rudzik 168 Rocznik Koszaliński 2015

Nowe życie w starych dokumentach Archiwum w Koszalinie przyciąga niczym magnes

olejna konferencja, tematy, sposoby komunikowania się z różnymi adresata- mi, do których trafiają wciąż nowe pomysły i zachęty. Zaczyna się od omówie- Knia działalności przechowalniczej, jej rosnącego znaczenia w praktyce życia społecznego przez wicedyrektorkę placówki Katarzynę Król. Porównanie z dawny- mi laty nasuwa się niejako automatycznie od samego początku. Kiedyś w archiwach, przede wszystkim gromadzono i opracowywano zbiory. Jednak poza dość szczupłym gronem profesjonalistów – archiwistów, historyków, badaczy korzystano z zasobów w stopniu powiedzmy umiarkowanym. Dziś stają się one przedmiotem rosnącego zain- teresowania. Dlaczego?

Właśnie o nowych zastosowaniach w sposób przekonujący wypowiada się prelegent- ka. – Zasoby archiwalne stają się potrzebne, wręcz konieczne w normalnym funkcjo- nowaniu wielu osób, jednostek, szerszych zbiorowości. Od jedenastu lat prowadzimy działalność usługową, udostępniamy każdemu, kto tego potrzebuje akta osobowe i pła- cowe z nieistniejących już zakładów pracy, przedsiębiorstw, organizacji społecznych dostarczonych nam przez likwidatorów i syndyków. Przejmujemy też z upływem czasu akta urzędów stanu cywilnego oraz księgi kościelne. Jest też prowadzona ogólnokrajowa baza internetowa o miejscach przechowywania tej dokumentacji z informacją o możli- wościach jej wykorzystania. W koszalińskim archiwum znajdują się dokumenty osobowe i finansowe, sprawozda- nia z działalności, różnego rodzaju opracowania, analizy, sprawozdania. Kto ma kłopoty z wyliczeniem stażu pracy, zarobków może liczyć na kompetentne wskazówki, informacje, podobnie badacze, dziennikarze, analitycy. Te akta zajmują w archiwum przestrzeń jedne- go kilometra (poza oddziałami w Słupsku i Szczecinku). Rocznie wpływa kilkaset podań z konkretnymi pytaniami. Innym zagadnieniem omówionym na konferencji przez st. Kustosza Roberta Boruckie- go była sprawa archiwów rodzinnych, spuścizn, zbiorów przejętych do zasobu w ostatnim okresie. Temat wcześniej był awizowany jako perspektywiczny, jednocześnie systematycz- nie wprowadzany do praktycznej działalności. Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania. W zbiorach (także dostępnych stale w gablotach) można obejrzeć cenne, unikatowe przekazy wielu działaczy dawnej opozycji, NSZZ „Solidarność”, pionierów i pierwszych osadni- ków. Są to: różne dokumenty, fotografie, pamiątki, druki, wydawnictwa z okresu działal- ności podziemnej, stanu wojennego i przełomowych wydarzeń w historii Polski i regionu koszalińskiego z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Przekazy te m.in. pochodzą od senator Gabrieli Cwojdzińskiej, Tadeusza Wołyńca, Janusza Bortnika, Krystyny Zalewskiej, Krystyny Jankowskiej, Franciszka Saka, Ewy Miodek, ich rodzin i przyjaciół. Niektórzy stale uzupełniają swoje darowizny o nowe materiały. Dzięki tym przekazom łatwiej przyswajamy sobie wiedzę o kluczowych wy- darzeniach z tamtych czasów, fakty z działalności „Solidarności” w regionie. Przyglą- damy się bliżej strajkom, protestom, masowym imprezom, wydawnictwom lokalnym i podziemnym. Recenzje, omówienia i miniatury 169

Śledzimy na zdjęciach udział koszalinian w pogrzebie ks. Jerzego Popiełuszki w War- szawie, przyglądamy się portretowi księdza męczennika przybitego do drzewa na kosza- lińskim cmentarzu przez T. Wołyńca (autorstwa J. Patana, fotoreportera Głosu). Przypomi- namy sobie afisze i plakaty z różnych okresów aktywności NSZZ „Solidarność” i innych opozycyjnych struktur, oglądamy Lecha Wałęsę w koszalińskim amfiteatrze. Ostatnio zbiory wzbogaciły się o dokumenty przekazane przez Stowarzyszenie „Ro- dzina Katyńska” oraz lokalne Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców, które przez kil- kadziesiąt lat prowadziło bogatą działalność gospodarczą, handlową w Koszalinie (m.in. księgi z protokołami z zebrań zarządu od 1945 r. – do burzliwych czasów przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Pośród współtwórców najstarszych zrębów państwowości polskiej w poniemieckim, zniszczonym Koszalinie był np. Jan Ćwik, robotnik przymusowy, pionier startujący w no- wej rzeczywistości jako piekarz, potem drobny przedsiębiorca w tej profesji. Są też nieco późniejsi pionierzy jak Stanisław Zdunek z kartą ewakuacyjną wystawioną w ZSRS lub jak Józef Kufel z zaświadczeniem upoważniającym do osiedlenia w Koszalinie, który jako powstaniec wielkopolski postanowił rozpocząć tu nowy etap życia. Dzięki rodzinie możemy zapoznać się ze spuścizną po znakomitym historyku najnow- szych dziejów Polski, pasjonacie regionu, miłośniku Koszalina, profesorze Tadeuszu Gasz- toldzie (to oczywiście tylko drobny fragment jego bogatej, twórczej działalności). Zbierał relacje oficerów polskich przebywających w pomorskich oflagach, napisał na ten temat wiele publikacji, w tym pionierską monografię o fenomenie życia kulturalnego za druta- mi. Był też jednym z organizatorów zjazdu żyjących oficerów – twórców, aktorów Teatru Symbolów (Grosborn) w 1972 r w Koszalinie. Z tą tematyką łączy się w jakiejś mierze spuścizna ofiarowana przez red. Irenę Kwaśniewską-Meister (znana dziennikarka radiowa) dotycząca jej ojca – jeńca w wymienionym oflagu. Jest to korespondencja ojca – oficera i jeńca opatrzona pieczęciami władz obozowych i cenzury wojskowej. Bilansu osiągnięć i działalności 2015 r. dokonała szefowa Archiwum Państwowego w Koszalinie Joanna Chojecka. Sukcesów było co niemiara, mieliśmy niejedną okazję, by wcześniej to dostrzec. Prowadzona przez panią Joannę placówka mocno wrosła w krajo- braz kulturalny Koszalina i pobliskiego regionu. Tętni życiem i występuje wciąż z nowymi pomysłami. Nic dziwnego, że zaskarbia sobie społeczną sympatię. Przybywa widzów, od- biorców wystaw, konferencji, również użytkowników starych dokumentów. Jerzy Rudzik 170 Rocznik Koszaliński 2015

Antoni Szroeder (1882 – 1943)

Kaszuba mocujący się z Prusakami Kłączno, kaszubska wieś na południowych krańcach ziemi bytowskiej z dawnego po- granicza. Władali tą ziemią pogańscy Pomorzanie, polscy Piastowie, wielmoże spod znaku Gryfitów, Krzyżacy, na krótko jeszcze Polacy, potem Prusacy i hitlerowscy landraci (sta- rostowie). Przez długie stulecia mieszkańcy – kaszubi czuli się Polakami przywiązanymi do języka, tradycji i wiary katolickiej. Stopniowo podmywały ich fale niemczyzny, jednak wciąż nie zapominali o swoich korzeniach. Do tych niewzruszonych, jednocześnie przed- siębiorczych, znających się na roli, potrafiących ujarzmić żywioły przyrody zaliczała się rodzina Szroederów rozgałęziona w kilku okolicznych wsiach.

Gęsi zaczynem bogactwa Jan Szroeder, w końcu lat siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku kupuje za własne oszczędności i posag świeżo poślubionej małżonki Barbary duże gospodarstwo, ponad 100-hektarowe. Ziemi niby wiele, ale dochodów mało, gdyż na piaskach i lesistych mokra- dłach nie da się zebrać wielkich plonów. Kilka krów i wołów fortuny też nie zapewniało. Jednak filarem gospodarstwa okazuje się kilkadziesiąt gęsi, dzięki nim rodzinna skarbonka nie była pusta. Zresztą Barbara, choć analfabetka miała smykałkę do gospodarowania i twardą ręką trzymała rodzinną kasę. Może byłaby jeszcze zasobniejsza, gdyby nie dość osobliwe na owe czasy zachcianki, wręcz fanaberie głowy rodu Jana. Ten kaszubski chłop umiał czytać i pisać, kupował i pre- numerował polskie książki i gazety. Do gospodarstwa docierały więc Gazeta Grudziądzka, Przyjaciel Ludu, Przewodnik Katolicki, Dziennik Poznański. Książki zamawiał w Krako- wie i w Poznaniu. Barbara nie narzekająca na brak obowiązków kazała sobie czytać na głos, więc rodzina znała na pamięć księgi Pana Tadeusza, zaznajomiona była z książkami Kraszewskiego, nie obca jej była poezja patriotyczna polskich pisarzy. Wtedy na Kaszubach i Pomorzu nie działały jeszcze polskie organizacje. Słyszano o uprzedzeniach Bismarcka wobec Polaków. Agresywna pruska buta wraz z falą nacjonali- zmu wzbierała coraz wyżej w Wielkopolsce, nie omijała też Kaszubów i Krajniaków z by- towskiego i złotowskiego. U Szroederów, jak w wielu rodzinach pogranicza wciąż śpiewa się po polsku pieśni, praktykuje stare obrzędy, wyznaje wiarę ojców.

Za niepodległością W latach trzydziestych, już dwudziestego wieku, umierają protoplaści rodu. Leciwa Barbara tuż przed śmiercią sprzedaje swoje gęsi i pokaźną kwotą wspiera syna, który w 1930 roku wybudował dom przeznaczony na polską szkołę. Szroederowie mieli sześcioro dzieci, dwoje zmarło, pozostały trzy dziewczyny i syn. Antoni urodził się w 1882 r. Po matce odziedziczył gospodarskie talenty, upór, po ojcu ugruntowane poczucie przynależ- ności do wszystkiego, co polskie. Kończy szkołę podstawową ludową i zasadniczą szkołę rolniczą, otrzymuje więc dobre wykształcenie na tamte czasy. Podczas pierwszej wojny światowej wcielony do armii pruskiej Kajzera, walczy na frontach zachodnich, by w czasie walk pod Verdun w 1916 dostać się do niewoli francuskiej. Po przegranej przez zaborcę wojnie wraca do domu i opowiada się wraz Recenzje, omówienia i miniatury 171 z grupą Kaszubów – patriotów takich jak Jan Styp-Rekowski, Bernard Werra za przy- łączeniem do niepodległej już Polski. Uczestniczy w patriotycznym wiecu Kaszubów pod starostwem w Bytowie w 1920 r. Odtąd stale broni praw mniejszości polskiej, praw narodowych do polskiego języka, szkoły w Republice Weimarskiej i hitlerow- skiej Trzeciej Rzeszy. Jest jednym z czołowych działaczy lokalnych ogniw Związku Polaków w Niem- czech. Przez kilkanaście lat sprawuje godność sołtysa w rodzinnej wsi Kłączno. Świetna znajomość języka niemieckiego i prawa administracyjnego pomaga mu w załatwianiu spraw mieszkańców w urzędach i sądach niemieckich. W wyborach do sejmiku po- wiatowego zdobywa mandat deputowanego, głosuje na niego ponad 800 Kaszubów. Kandyduje, ale bez powodzenia do Reichstagu w 1932 r. Zasiada też w zarządzie Banku Ludowego w Bytowie.

Wróg Rzeszy Wstrząsa nim proces przyjaciela Jana Bauera za walkę o polską szkołę, skazanego przez sąd pruski na więzienie. Nadal jednak czynnie uczestniczy w staraniach o polskie szkoły na Kaszubach. Zaciąga kredyt w banku i na szczycie swego domu stawia budynek, w którym chce urządzić szkołę. Urzędnicy z Bytowa wychodzą ze skóry, aby nie dopuścić do oddania obiektu. Wreszcie komisja orzeka: izba lekcyjna jest o 20 cm za niska, nie ma więc zgody na otwarcie szkoły. Antoni naradza się z majstrami. W ciągu jednego popołudnia i nocy podnoszą strop, kładą tynk, malują wnętrze. Urzędnicy są bezradni. W sukurs jednak przychodzi inspek- torat oświaty, odmawia zatrudnienia nauczyciela, gdyż jest Polakiem. Tej przeszkody nie można już pokonać. Powtarza się jakiś wariant sprawy wozu Drzymały, tak znakomicie przedstawiony w „Placówce” Prusa. Nie będzie wprawdzie szkoły, ale jest za to czynna świetlica, której nie mogą zakwestionować biurokraci pruscy. Antoni wyposaża świetlicę w duży księgozbiór, a mieszkańcy składają się także na sprzęt, gry stolikowe. Świetli- cowym i bibliotekarzem jest jego syn Jan. Rozpoczyna pracę zespół śpiewaczy. Działa też zespół przysposobienia rolniczego, prowadzi się szkolenia i konsultacje z zakresu upraw i hodowli. Do świetlicy garnie się młodzież kaszubska i dorośli. Takie sprawy nie uchodzą płazem. Antoni Szroeder trafia na listę „niebezpiecznych” Polaków. Hitlerowcom udaje się po- zbawić go sołtysowania drogą administracyjną. W styczniu 1939 r. otrzymuje nakaz opusz- czenia pasa nadgranicznego, w którym mieszka. Na razie udaje mu się obejść ten nakaz, ale musi się codziennie meldować na policji. Pierwszego dnia wojny aresztowany i osadzony w więzieniu w Berlinie, przeniesiony do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, wraca do Berlina. Gestapo trafia w przejętych w Polsce archiwach rządowych na ślady współpracy z pol- skim wywiadem (sprawa nie była wtedy oczywista, ale nie miało to znaczenia). Proces sądowy jest zwykłą farsą. Zostaje skazany na śmierć przez ścięcie głowy. Zgładzony 1 kwietnia 1943 r. w osławionym więzieniu Plotzensee, w którym straciło życie wielu pol- skich patriotów. Rodzina jest cały czas represjonowana, szykanom nie ma końca. Najstarszy syn uwię- ziony za nielegalny ubój tucznika. Nieletnie dzieci wysłane na przymusowe roboty. Sypią się kary i konfiskaty. Matka Franciszka, twarda Kaszubka, przetrwała do końca wojny. W 172 Rocznik Koszaliński 2015

Polsce przyznano jej rentę specjalną (niedużą). Rodzeństwo szczęśliwie też przeżyło. Ich powojenne losy to już odrębny temat.

Szacunek dla bohatera Antoni Szroeder wybitny bojownik o polską sprawę, wielki patriota, zamordowany z rąk hitlerowskich oprawców. Dziś jak wielu Kaszubów bytowskich prawie zapomniany, choć terenem jego działalności było przedwojenne pogranicze kaszubskie należące do re- jencji koszalińskiej. Przez kilka powojennych dekad ziemie te wchodziły w skład woje- wództwa koszalińskiego. Są częścią naszej regionalnej historii i tożsamości. Warto więc przypominać dzieje i losy polskich patriotów z Krajny i Kaszubszczyzny, zapoznawać z ich służbą wobec ojczyzny i miejscowej społeczności. Są to wzorce godne szacunku, na- śladowania również dzisiaj. Jerzy Rudzik Xxxxxxxxxxxxx 173

POŻEGNANIA 174 Rocznik Koszaliński 2015 Pożegnania 175

Ryszard Kułaga Zasłużony adwokat, członek koszalińskiej palestry. Zmarł 30 maja 2015 roku. Był członkiem Koszalińsko-Słupskiej Izby Adwokackiej od grudnia 1977 roku. Wykonywał zawód rzetelnie pomagając wielu ludziom.

Sylwestr Stachowiak Nauczyciel i wychowawca, osoba niezwykle zasłużona dla koszalińskiego szkol- nictwa zawodowego. Zmarł 2 czerwca 2015 roku. Kwalifikacje nauczyciela zdobył w Liceum Pedagogicznym w Koninie. Stamtąd z nakazem pracy przyjechał do Tech- nikum Mechanicznego w Białogardzie. Tu był nauczycielem i wychowawcą w inter- nacie. Po przeprowadzce do Koszalina został kierownikiem internatu Technikum Me- chanicznego przy ulicy Bogusława II. Oprócz tego w szkole tej, a także w Technikum Samochodowym oraz w Zespole Szkół Zawodowych im. T. Kościuszki uczył przed- miotów zawodowych. W zawodzie nauczyciela przepracował 42 lata. Za swoje zasługi otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złotą Odznakę Związku Na- uczycielstwa Polskiego oraz Złotą Odznakę Górską. Wiele czasu poświęcał uczniom i szkole. Jednak dla niego najważniejsza była rodzina. Razem z żoną Janiną, także nauczycielką, wychowali dwie córki. One obdarzyły ich wnuczką, trójką wnuków oraz dwojgiem prawnucząt. - Był zawsze pogodny, gościnny, koleżeński, gotowy do pomocy, opanowany, ale wymagający. Uczył, wymagał, ale wiedzieliśmy, że zawsze możemy liczyć na jego pomoc i życzliwość. Uważał, że w życiu ważna jest tolerancja, wyrozu- miałość oraz wzajemny szacunek - tak Go wspominają nauczyciele, wychowankowie oraz najbliższe Mu osoby. Do końca dni swoich miał wokół siebie oddaną mu rodzinę, a także grono wiernych przyjaciół.

Adam Urbaniak Adwokat, zasłużony członek koszalińskiej palestry. Zmarł 3 czerwca 2015 roku. Był wicedziekanem, wieloletnim członkiem Okręgowej Rady Adwokackiej w Koszalinie, pro- wadził własną Kancelarię Adwokacką

Henryk Młynarczyk Polski lekkoatleta, trener, działacz i pionier lekkiej atletyki. Zawodowo związany z Białogardem. Urodził się 20 października 1930 roku w Staninie, zmarł 7 czerwca 2015 roku w wieku 85 lat. Studiował w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Poznaniu (obecnie Akademia Wychowania Fizycznego im. Eugeniusza Piaseckiego w Poznaniu). W 1955 roku podczas Mistrzostw Polski Seniorów w Lekkoatletyce zdobył brązowy medal w biegu rozstawnym 4 x 100 metrów. Po zakończeniu kariery zawodniczej był aktywnym trenerem lekkoatletyki i działaczem sportowym w Białogardzie, gdzie pełnił między in- nymi funkcję trenera i prezesa BKS Iskra Białogard. Wśród jego wychowanków był mię- dzy innymi późniejszy prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Był współtwórcą stadionu lekkoatletycznego w Białogardzie (z pierwszą w województwie bieżnią z nawierzchnią tartanową). W latach 1962-1973 był dyrektorem Liceum im. Bolesława X w Białogardzie, w latach 1962-1970 i 1981-1995 - prezesem Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki w Koszalinie. Był Honorowym Członkiem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki oraz Hono- rowym Obywatelem Miasta Białogard. 176 Rocznik Koszaliński 2015

Henryk Teplicki Muzyk bardzo zasłużony dla koszalińskiej kultury, współzałożyciel grupy jazzowej Dixieland, dyrygent Franciszkańskiej Orkiestry Dętej. Zmarł 12 lipca 2015 roku. Był ar- tystą wszechstronnym, ale najbardziej fascynował go jazz - i to ten najbardziej tradycyjny, nowoorleański. Jego ulubionym instrumentem była trąbka. Ukończył Muzyczną Szkołę Podstawową w Szczecinie i średnią muzyczną w Rzeszowie i w końcu studia w kosza- lińskiej filii gdańskiej Akademii Muzycznej. Pracował wówczas w PKS-ie, gdzie powstał jeden z pierwszych w mieście zespół jazzowy „Transportowiec. Wiele lat życia poświęcił muzyce ludowej. Współpracował z „Przepiórkami” - zespołem śpiewaczym z Sarbinowa i z koszalińskim Zespołem Pieśni i Tańca „Bałtyk”, grał w orkiestrach dętych w Kołobrzegu i w Białogardzie, a w 1996 roku był współzałożycielem Grupy Jazzowej Dixieland. Był też wielkim entuzjastą motoryzacji. Pracował w Zarządzie Polskiego Związku Motorowego, był dyrektorem biura koszalińskiego Automobil Klub, organizował wiele imprez sporto- wo-rekreacyjnych.

Tadeusz Woroniecki Działacz „Solidarności” z Białogardu. Zmarł w lipcu 2015 roku. W okresie stanu wo- jennego, zatrzymany i skazany za modlitwę pod krzyżem na placu pod kościołem NMP w Białogardzie. Podczas manifestacji, na której czytano homilie ks. Jerzego Popiełuszki, śpiewano pieśni religijno-patriotyczne zatrzymała go Służba Bezpieczeństwa razem z in- nymi działaczami „Solidarności”. Kolegium do spraw wykroczeń za „modlitwę bez ze- zwolenia władzy państwowej na terenie przykościelnym” wymierzyło mu karę grzywny i orzekło 3 miesiące aresztu. - To był bardzo dobry człowiek, niezawodny przyjaciel - wspomina go senator Anna Sztark.

Jan Kazimierz Kobyliński Inżynier budownictwa lądowego, wybitna postać środowiska budowlanego, zaangażo- wany działacz społeczny. Zmarł 3 sierpnia 2015 roku, miał 79 lat. Był długoletnim pracow- nikiem administracji rządowej i samorządowej, dyrektorem Krajowego Biura Projektów „Polsport” w Koszalinie, organizatorem i twórcą wielu inicjatyw społecznych. Przez wiele lat aktywnie działał w Naczelnej Organizacji Technicznej. Był Honorowym Przewodni- czącym Zarządu Oddziału Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa w Koszalinie. Za swoją działalność zawodową i społeczną oraz za zasługi dla budownictwa otrzymał wiele odznaczeń, a wśród nich diamentową odznakę NOT i Krzyż Kawalerski Orderu „Polonia Restituta”.

Józef Krzyżanowski Nauczyciel, pedagog, wykładowca, działacz TPD. Zmarł 4 sierpnia 2015 roku. Całe swoje życie zawodowe związał ze szkolnictwem. Był dyrektorem placówek oświatowych, opiekuńczych i resocjalizacyjnych, pracownikiem Kuratorium Oświaty i Wychowania naj- pierw w Szubinie pod Bydgoszczą, a w 1973 roku zamieszkał z rodziną w Koszalinie. Był nauczycielem wielu pokoleń studentów Wyższej Szkoły Humanistycznej w Gdań- sku, pedagogiem o wielkiej wiedzy, mądrości, ludzkiej życzliwości, długoletnim działaczem i członkiem zarządu oddziału okręgowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Koszalinie Pożegnania 177

Ekspedyt Wieliczko Lekarz medycyny. Zmarł 17 sierpnia 2015 roku. Przez wiele lat był lekarzem woje- wódzkim i dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Był członkiem Izby Le- karskiej w Koszalinie, cenionym i szanowanym lekarzem, wieloletnim administratorem ochrony zdrowia. -Dyrektor Wieliczko pokazał młodemu lekarzowi, jak można z fasonem i klasą dotrzymywać zobowiązań wobec młodych. Bo ja nie byłem sam - przyszło nas wte- dy do Koszalina całkiem sporo. On od razu dał nam wszystkim ogromną samodzielność i obdarzył wielkim zaufaniem. Ja ten dar właściwie noszę do dziś. To znaczy, że wtedy nie mogłem i dziś tak samo nie mogę zawieść - wspomina dr Marek Stachowicz, lekarz były dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.

Józef Warchoł Polski kick-boxer, pięściarz i zawodnik MMA. Urodził się 22 maja 1964 roku w Czaplinku, a zmarł 8 września 2015 roku w Koszalinie miał 51 lat. Był m.in. zawodowym mistrzem świata w kick-boxingu, dwukrotnym mistrzem Eu- ropy, dziewięciokrotnym mistrzem Polski i trenerem mło- dzieży w Fight Club Koszalin, gwiazdą polskich sportów uderzanych i legendarną postacią rodzimych sportów walki. Jako sportowiec związany był z Koszalinem. Karierę sporto- wą zaczynał jako kick-boxer wielokrotnie wywalczając tytuł mistrza Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. W latach 1991 i 1993 był zdobywcą tytułu mistrza Europy, nato- miast w 2001 roku wywalczył we Wrocławiu tytuł mistrza świata. Uprawiał również z suk- cesami pięściarstwo amatorskie oraz karate kyokushin. Po zakończeniu kariery sportowej próbował swoich sił w polityce, wiążąc się z Ligą Polskich Rodzin, a podczas wyborów samorządowych w 2006 roku bezskutecznie kandydując do Rady Miejskiej w Koszalinie z list Samoobrony. Wziął również udział w piątej edycji telewizyjnego reality show Big Brother. W ostatnim okresie życia pracował jako trener w Fight Club Koszalin. Próbował również swoich sił w walkach w formule MMA wygrywając jedną z czterech rozegranych walk. W 2015 roku został uhonorowany Złotą Odznaką Polskiego Związku Bokserskiego.

Tadeusz Woleń Współzałożyciel i wieloletni aktywny działacz koszalińskiego Koła Polskiego Stowarzy- szenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Zmarł 19 września 2015 roku. Przez wiele lat działał aktywnie jako przewodniczący Zarządu Koła tego stowarzyszenia, a potem pełnił funkcję Elektora PSOUU w Koszalinie. W roku 2015 ponownie został wybrany człon- kiem Zarządu Koła PSOUU w Koszalinie. Efektem jego wieloletnich działań było pozyskanie od władz miasta dwóch budynków, które zostały przeznaczone na zajęcia terapeutyczno-reha- bilitacyjne dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, przy ul. Budowniczych 6 i Wyspiań- skiego 4 w Koszalinie. Wykorzystując swoje wysokie kwalifikacje zawodowe, brał również aktywny udział w projektowaniu przebudowy i osobiście nadzorował prowadzone prace re- montowe i modernizacyjne w pozyskanych budynkach, dzięki którym wydatnie poprawiono i warunki lokalowe i organizacyjne placówek prowadzonych przez Koło PSOUU w Koszalinie. Był społecznikiem o nienagannych zasadach, które mogą być przykładem dla następnych po- koleń działaczy i specjalistów działających dla dobra osób niepełnosprawnych intelektualnie. 178 Rocznik Koszaliński 2015

Piotr Wensierski Wieloletni rektor Bałtyckiej Wyższej Szkoły Humani- stycznej, nauczyciel akademicki i przyjaciel wielu pokoleń studentów. Zmarł 28 września 2015 roku

Alina Łajdecka Lekarz pediatra. Zmarła 10 października 2015 roku. Całe życie zawodowe oddała ma- łym pacjentom. Przez wiele lat pełniła funkcję ordynatora, a potem zastępcy ordynatora Oddziału Dziecięcego Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Była dobrym człowiekiem, świetnym lekarzem, leczyła wiele pokoleń mieszkańców Koszalina, dbała o ich zdrowie, wielu młodym ludziom uratowała życie.

Edmund Szornak Major w stanie spoczynku, długoletni prezes Związku Inwalidów Wojennych Rze- czypospolitej Polskiej w Koszalinie. Zmarł 11 października 2015 roku. Urodził się na Kaszubach. W Koszalinie mieszkał od 1962 roku. Ukończył Politechnikę Gdańską. Do emerytury pracował w budownictwie na kierowniczych stanowiskach. Podczas II wojny światowej działał i walczył w Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski” (włączo- nej potem do Armii Krajowej). Wtedy został ranny, doznał uszczerbku na zdrowiu. In- walida wojenny I grupy. W listopadzie 1998 roku został wybrany na Prezesa Zarządu Okręgowego Związku In- walidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej w Koszalinie. Funkcję tę pełnił do śmierci. Członek rad kombatanckich działających przy Prezydencie Miasta i Marszałku Wojewódz- twa Zachodniopomorskiego oraz licznych organizacji kombatanckich w mieście. W 2005 roku z jego inicjatywy ufundowano nowy sztandar dla Okręgu ZIW RP oraz w przeciągu kilku lat (1999 - 2002) ufundowanych zostało 9 tablic pamiątkowych inwalidów wojennych, które zamontowano w 9 miastach powiatowych Środkowego Pomorza. Należał do osób zaangażowanych w budowę pomników: gen. Władysława Sikorskiego i marszałka Józefa Piłsudskiego. Jego staraniem wzniesiono też pomnik w Sulicicach - tam gdzie grupa, do której należał została rozbita przez Niemców. Mimo, iż był inwalidą wo- jennym pierwszej grupy inwalidy, był bardzo aktywny. Uczestniczył wydarzeniach patrio- tycznych organizowanych wspólnie z miastem i kombatantami. Był człowiekiem wielce zasłużonym dla środowiska kombatanckiego.

Maria Idziak Malarka, wielki społecznik. Zmarła 8 listopada 2015 roku, mia- ła 62 lata. Urodziła się w Gryfinie, tam ukończyła szkołę średnią, a potem polonistykę w Poznaniu na Uniwersytecie Adama Mickie- wicza. Malowała od zawsze. Zdolności plastyczne odziedziczyła po babci. Jednak swoją autorską drogę plastyczną rozpoczęła do- piero w Koszalinie w 1981 roku. Autorka 36 wystaw indywidual- nych ogólnopolskich i międzynarodowych. Organizowała plenery malarskie pod hasłem PAPIER. Malowała obrazy olejne, pastele, gwasze, akwarele. Dzia- łała w Stowarzyszeniu Pastelistów Polskich oraz Koszalińskim Towarzystwie Społeczno- Pożegnania 179

-Kulturalnym. Z mężem Wacławem rozpropagowali w Polsce ideę wiosek tematycznych i zorganizowali wiele z nich. Interesowała się kinem, teatrem, literaturą, lubiła gotować, szczególnie potrawy z tzw. „zdrowej kuchni”.

Ludwik Loos Wieloletni dziennikarz „Głosu Koszalińskiego” i „Głosu Pomorza”. Zmarł 17 listopada 2015 roku. Urodził się 6 marca 1937 roku w miejscowości Czajcze. Ukończył studia na wydziale dziennikarskim Uniwersytetu Warszawskiego. Zaraz po studiach podjął pracę w Towarzystwie Wiedzy Powszechnej w Bydgoszczy. W 1965 roku został dziennikarzem „Głosu Koszalińskiego”. W latach 1974-1990 był dziennikarzem, korespondentem zagra- nicznym „Trybuny Ludu” w Budapeszcie. Po powrocie do kraju przyjechał do Koszalina i został zastępcą naczelnego „Głosu Pomorza”. Pełnił tę funkcję do 1997 roku, czyli do czasu przejścia na emeryturę.

Ignacy Włodarczyk Wieloletni sołtys Bożenic w gminie Polanów. Zmarł w listopadzie 2015 roku. Był rad- nym Rady Miejskiej w Polanowie, Honorowym Dawcą Krwi Zasłużonym dla Zdrowia Narodu, a także człowiekiem zasłużonym dla miasta i gminy Polanów. Został wyróżniony Gryfem Ziemi Polanowskiej oraz odznaką Przyjaciel Dziecka. Swoją aktywnością spo- łeczną na rzecz Bożenic i Komorowa trwale zapisał się na kartach historii gminy Polanów.

Krzysztof Sitarz Wieloletni dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Bobolicach. Zmarł w grud- niu 2015 roku. Był wieloletnim zasłużonym działaczem kultury, szczerze poświęconym pracy na rzecz rozwoju kultury w gminie Bobolice, człowiekiem wielkiego serca i charak- teru, pełnym optymizmu i wrażliwości na potrzeby innych.

Bronislawa Iwańska Kombatantka, inwalida wojenny. Zmarła 11 grudnia 2015 roku. Była kapitanem w sta- nie spoczynku, inwalidą wojennym, członkiem Korpusu Weteranów Walk o Niepodległość RP. Za zasługi dla kraju odznaczona została Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Pol- ski, Krzyżem Zesłańców Sybiru oraz wieloma innymi zaszczytnymi odznaczeniami.

Jadwiga Kozłowska Wieloletnia sekretarka najpierw w Głosie Pomorza, a potem w Głosie Koszalińskim. Zmarła 12 stycznia 2016 roku. Jagódka, bo tak na nią mówiono, była sekretarką wielu kolejnych redaktorów naczelnych, dyrektorów i prezesów najpierw w Głosie Pomorza. Stamtąd odeszła razem z większością zespołu redakcyjnego, aby założyć Głos Koszaliński. Tu przez wiele lat pracowała w sekre- tariacie, a potem - w recepcji. Była osobą niezwykle miłą, ser- deczną i niesamowicie życzliwą. Kochała ludzi i uwielbiała pomagać. Pomagała wszyst- kim - rodzinie, przyjaciołom, znajomym, naszym Czytelnikom, a także zupełnie obcym ludziom. O tę pomoc nie trzeba jej było wcale prosić, wystarczyło opowiedzieć jej o swoim kłopocie, czy problemie. Nie pozostawała obojętna nawet na widok pokrzywdzonego psa, 180 Rocznik Koszaliński 2015 czy głodnego kota. Była sercem firmy. Codziennie witała każdego z uśmiechem i dobrym słowem, życzyła miłego dnia. Mimo iż bardzo ceniła i lubiła swoją pracę, otwarcie mówiła, że Rodzina jest dla niej najważniejsza. Twierdziła, że ma wspaniałego męża Tadeusza i cudowne dzieci - Anię i Piotra, synową oraz najkochańsze na świecie wnuki. Opowiadała, że gdy urodziła się jej pierwsza wnuczka Oliwia i wyprowadzali ją z mężem na pierwszy spacer, posprzeczali się, kto ma pchać wózek. Zaraz jednak ustalili, że będą pchać go ra- zem, każdy ze swojej strony. I tak zawsze razem szli przez całe życie, dlatego toczyło się ono gładko i bezpiecznie.

Jan Piątkowski Właściciel Zacisza, kiedyś Antyku, barman, miłośnik Koszalina i ludzi. Zmarł 14 stycz- nia 2016 roku. W szerokim gronie koszalinian był znany jako „Szeryf”. Był barwną posta- cią, właścicielem najpierw „Antyku”, potem „Zacisza” - klubów, które dla ich bywalców, były czymś więcej niż tylko miejscem, w którym można się napić piwa, czy spotkać z przyjaciółmi. Dla wielu wraz z jego śmiercią skończyła się jakaś epoka.

Jerzy Patan Dziennikarz i fotoreporter związany z „Głosem Koszalińskim” oraz „Głosem Pomorza”, wydawca książek i albumów na temat przeszłości Pomorza Zachodniego. Urodził się 17 stycznia 1939 roku w Poznaniu, zmarł 21 stycznia 2016 w Kołobrzegu. Miał 77 lat. Studia dziennikarskie ukończył na Uniwersytecie Warszawskim, zamieszkał najpierw w Koszalinie, a w 1963 roku - w Kołobrzegu. Był pomocnikiem Bogdana Żołtaka, pierwszego dziennikarza tele- wizyjnego ziemi koszalińskiej. Od połowy lat sześćdziesiątych do końca ubiegłego stulecia robił zdjęcia dla „Głosu Koszalińskiego” i „Głosu Pomorza”. W czasie transformacji ustrojowej, jako fotoreporter zachodnioniemieckiego „Volksblatt” pracował w Berlinie. W 1984 r. został zwycięzcą prestiżowego Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Prasowej. Jego prace nagradzano także w obu państwach niemieckich, Czecho- słowacji oraz Związku Radzieckim. Oprócz tysięcy zdjęć z całego regionu, zgromadził największy w Polsce zbiór archiwalnych fotografii wykonanych w Kołobrzegu. W połowie lat dziewięćdziesiątych stworzył Agencję Wydawniczą Patan-Press. Wydał serię albumów z unikatowymi obrazami dawnego Kołobrzegu, w tym książki pt.: „Kiedy wszystko było pierwsze. Kołobrzeg 1945-1959”, „Historia Kołobrzegu w fotografii” czy dwutomowe „Moje lata sześćdziesiąte. Kołobrzeg 1960-1969”. Poza tym zajmował się też zgłębianiem historii Ustronia Morskiego i Międzyzdrojów. Za zasługi na rzecz Kołobrzegu, został uho- norowany statuetką Konika Kołobrzeskiego.

Marlena Zimna Miłośniczka i znawczyni twórczości Włodzimierza Wysockiego. Zmarła 19 marca 2016 roku, miała 47 lat. Zrobiła doktorat z wiedzy o Wysockim i jego twórczości, organizowała festiwale filmów doku- mentalnych o rosyjskim bardzie. Impreza była unikatem w skali świa- towej. Założyła w Koszalinie prywatne muzeum poświęcone Włodzi- mierzowi Wysockiemu i jego twórczości. Organizowała też festiwal Pożegnania 181 filmów dokumentalnych o nim, na który zjeżdżali pasjonaci twórczości rosyjskiego pieśniarza z całego świata. Niestrudzenie poszukiwała śladów twórczości rosyjskiego barda. Była jedną z najwybitniejszych na świecie znawczyń jego życia. Jej działalność naukowa, wiedza, pasja zaowocowały założeniem w Koszalinie prywatnego muzeum poświęconego Włodzimierzowi Wysockiemu. Organizowała konferencje naukowe, koncerty i festiwale filmów dokumental- nych, popularyzujących twórczość artysty. Była miłośniczką literatury rosyjskiej, tłumaczką, pisarką, erudytką. Nikt tak pięknie nie opowiada już o niezwykłym życiu pisarza.

Dagmara Pawlikowska Wieloletni kierownik koszalińskiego oddziału Urzędu Statystycznego w Szczecinie, czło- nek Rady Gospodarczej przy prezydencie miasta w latach 2007-2014. Zmarła 1 kwietnia 2016 roku. W latach 1990-1995 była dziennikarką „Gońca Pomorskiego”, na którego łamach opublikowała wiele artykułów i reportaży dotyczących lokalnych problemów społecznych.

Andrzej Słowik Artysta plastyk. Zmarł 25 kwietnia 2016 roku. Urodził się w 1943 roku w Ejszyszkach koło Wilna. Studia artystyczne ukończył w Gdańsku w 1969 roku w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pla- stycznych. Od 1972 roku mieszkał i tworzył w Koszalinie. Intere- sował się wieloma dziedzinami sztuki, zajmował się malarstwem sztalugowym i architektonicznym, grafiką, kompozycjami w tech- nikach własnych (słynne Czarne skrzynki i Okna), ceramiką arty- styczną, projektował plakaty. Miał ponad 50 wystaw indywidual- nych w kraju i poza granicami. Za swoją twórczość uzyskał wiele nagród i wyróżnień w konkursach malarskich. Był człowiekiem znanym i lubianym w regionie, a w środowisku artystów plastyków także w całym kraju i wielu miejscach na świecie. Tam też docierała jego nietuzinkowa twórczość. Brał czynny udział w życiu artystycznym Środkowego Wy- brzeża organizując liczne wystawy, wiele plenerów malarskich, inicjując wiele cennych działań artystycznych. Wspólnie z żoną stworzyli w Koszalinie Galerię „Na Piętrze”.

Jarosław Dadoń Właściciel gospodarstwa rybackiego Dadoń w Sianowie. Zginął tragicznie 9 czerwca 2016 roku. Utworzył Gospodarstwo Rybackie DADOŃ, które specjalizuje się w hodowli pstrąga źródlanego, pstrąga tęczowego oraz nowego gatunku - arctic char. Przez wiele lat rozwijał swoją firmę. Obecnie jest ona znana w całym kraju, silna, prężna. Był świetnym fachowcem, lubianym człowiekiem, zorganizowanym, o dużej wiedzy i umiejętnościach w hodowli ryb, zarządzaniu, marketingu itd.

Edmund Wiechowski Nauczyciel dyplomowany, wychowawca młodzieży, wieloletni dy- rektor szkół w Zakładzie Poprawczym w Koszalinie. Zmarł 10 czerwca 2016 roku. Urodził się 31 sierpnia 1953 r. w Koszalinie. Tu też ukończył studia na Wydziale Mechanicznym Wyższej Szkoły Inżynierskiej (obec- nie Politechnika Koszalińska) jako magister inżynier mechanik. Potem skończył resocjalizację na Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w 182 Rocznik Koszaliński 2015

Warszawie i informatykę na Politechnice Koszalińskiej. W latach 1993 - 2016 był dyrektorem szkół w Młodzieżowym Ośrodku Adaptacji Społecznej w Koszalinie. Wcześniej pracował w koszalińskiej „fabryce domów”, był kierownikiem warsztatów w „samochodówce”. Nauczy- ciel - wychowawca młodzieży niedostosowanej społecznie, doradca metodyczny, współautor programów nauczania w kształceniu zawodowym, wielokrotnie nagradzany przez Ministra Sprawiedliwości i odznaczony Medalem Komisji Edukacji Narodowej. - Praca z młodzieżą, wychowywanie młodych ludzi, pomoc im w wychodzeniu na prostą były jego pasją- wspomina przyjaciel. - Dlatego był tak lubiany przez wychowanków oraz współpracowników i osiągał tak dobre efekty. Był wspaniałym człowiekiem o gołębim sercu i jednocześnie bardzo skromnym. Największą radością jego życia była rodzina, a szczególnie żona, dzieci i wnuki.

Bernard Konarski Przewodnik turystyczny, żołnierz Szarych Szeregów, miłośnik ziemi koszalińskiej i sianowskiej. Zmarł 11 czerwca 2016 roku. Urodził się 10 sierpnia 1928 roku w Błoniu. W 1947 roku przyjechał z rodzicami do Sianowa i podjął pracę w fabryce zapałek. Od 1953 oprowadzał po niej wycieczki turystyczne. Pracując ukończył prawo na Uniwersytecie Ada- ma Mickiewicza w Poznaniu. Po 1972 był najpierw zastępcą dyrektora, a potem dyrektorem koszalińskiego oddziału Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej „Gromada”. Od 1977 mieszkał w Koszalinie. Uzyskał uprawnienia przewod- nika pierwszej klasy po ziemi koszalińskiej. Był prezesem Klubu Historycznego im. gen. Grota-Roweckiego w Koszalinie, wiceprzewodniczącym Oddziału Stowarzyszenia Sza- rych Szeregów, członkiem Rady Kombatanckiej przy prezydencie miasta. Otrzymał ponad 50 odznaczeń, m.in. Krzyż AK i Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Jest au- torem licznych publikacji o tematyce regionalnej, głównie przewodników turystycznych, artykułów i szkiców biograficznych. Łącznie opublikował 24 pozycje zawarte,1000 arty- kułów historycznych i geograficznych oraz około 4000 mniejszych publikacji. Oprowadził około 4500 wycieczek po Ziemi Koszalińskiej. Współpracował z Regionalną Pracownią Krajoznawczą w Koszalinie.

Ryszard Ulicki Polityk, poseł, poeta, pisarz, autor tekstów piosenek, rzeźb itd. Zmarł 2 sierpnia 2016 roku. Całe życie związany był z Koszalinem. Urodził się 20 lipca 1943 roku w Łodzi, ale już jako sześcioletni chłopiec w 1949 roku zamieszkał w Koszalinie. Związał się z harcerstwem, w latach 1968 - 1971 był ko- mendantem Hufca ZHP Koszalin. Od 1969 aż do rozwiązania należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej . Od 1971 był etatowym pracownikiem aparatu partyjnego. W 1977 ukończył studia na Wydziale Nauk Społecznych Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR. W latach 80. kierował Wydziałem Propagandy i Agitacji Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Koszalinie. W latach 1984-1990 był redaktorem naczelnym Polskiego Radia w Kosza- linie. W stanie wojennym zasiadał w komisji weryfikującej lokalnych dziennikarzy. Od 1991 do 2003 pełnił funkcję posła z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Utracił ją w lipcu 2003 r. w związku z powołaniem przez Sejm na członka Krajowej Rady Radiofonii Pożegnania 183 i Telewizji, którym był do grudnia 2005 r. Zajmował się też działalnością artystyczną i kulturalną. Pozostawił po sobie około 800 tekstów piosenek (m.in. Kolorowych jarmarków Janusza Laskowskiego), kilkadziesiąt widowisk, kilka książek i około 50 rzeźb - głównie miniatur oraz głośnego pomnika „Byłym pracownikom byłych PGR-ów”. Był redaktorem naczelnym koszalińskiego miesięcznika „Miesięcznik”. Jedyna córka Ryszarda Ulickiego - Katarzyna jest aktorką Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, a żona Maria Ulicka - działaczem kulturalnym, prowadzi Teatr Propozycji Dialog w Koszalinie. W spra- wach polityki był nieugięty, a w towarzystwie - dusza człowiek.

Mieczysław Załuski Wiceprezydent Koszalina i radny, zastępca komendanta wojewódz- kiego Milicji Obywatelskiej, a potem Policji oraz działacz Sojuszu Lewi- cy Demokratycznej. Zmarł 9 sierpnia 2016 roku. Urodził się 20 września 1947 roku. Całe swoje życie związał z Koszalinem, ponieważ tu żył i pra- cował. W 1973 roku ukończył Wyższą Szkołę Inżynierską w Koszalinie na kierunku budownictwo miejskie i przemysłowe. W latach 1967-1974 pracował jako projektant w Biurze Projektowym „Miastoprojekt - Ko- szalin”. W 1975 roku został najpierw starszym projektantem w Zakładzie Remontowo-Budowlanym PTTK, a potem zastępcą dyrektora Zakładu Przemysłowo-Bu- dowlanego Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej. Funkcję tę pełnił do 1978 roku, czyli do czasu kiedy został zastępcą Komendanta Wojewódzkiego Milicji (Policji). Był nim do 1998 roku. Wtedy przeszedł na emeryturę w stopniu młodszego inspektora (podpułkow- nika). W latach 1998 - 2002, czyli za czasów prezydenta Henryka Sobolewskiego, był wice- prezydentem Koszalina , a następnie w latach 2002- 2014 - radnym Rady Miejskiej w Ko- szalinie. Związany był z SLD. Od 2009 roku aż do chwili śmierci, pełnił funkcję wiceprezesa Środkowopomorskiej Rady Naczelnej Organizacji Technicznej w Koszalinie. - Był świetnym człowiekiem, otwartym, bardzo serdecznym i pomocnym. Każdego wysłuchał i wspomagał - z wielkim smutkiem wspominają Go współpracownicy z NOT w Koszalinie.

Maria Daniela Gołaszewska (Dla rodziny i znajomych - Danusia), współtwórca i wieloletni cenio- ny pracownik Narodowego Banku Polskiego w Koszalinie. Zmarła 23 września 2016 roku. Pochodziła z Zagórowa koło Konina. Jako dziecko została sierotą, podczas wojny pracowała na robotach przymusowych. Do Koszalina przyjechała w 1946 roku - do cioci, która zastąpiła Jej mat- kę. Tu ukończyła Liceum im. St. Dubois. W 1949 r. rozpoczęła pracę w Oddziale NBP, gdzie poznała przyszłego męża - Władysława. Tu prze- pracowała 37 lat, tworząc i nadzorując podległe jednostki, aż do chwili przejścia na emeryturę. Uhonorowana była wieloma odznaczeniami. Koszalin okazał się dla Niej miastem wyjątkowym, pracowała przy usuwaniu zniszczeń wojennych i pozostała na całe życie, była członkiem Klubu Pionierów. Tu wychowała trzy córki. Tu też pracują one i czterej wnukowie. Rodzina była zawsze dla niej najważniejsza. Była wspaniałą żoną, mamą, babcią oraz prababcią. Pani Danusia była wyjątkowo skrom- nym, serdecznym i ciepłym człowiekiem. Cieszyła się każdym dniem i - pomimo wielu przykrych doświadczeń, jakich nie szczędził Jej los - na Jej twarzy zawsze gościł uśmiech. 184 Rocznik Koszaliński 2015 Xxxxxxxxxxxxx 185

BIBLIOGRAFIA 186 Rocznik Koszaliński 2015 Bibliografia 187

Anna Kowal

Bibliografia regionu koszalińskiego1 w wyborze (1 I 2014 r. – 31 XII 2014 r.)2

Wykaz działów I. Zagadnienia ogólne. II. Środowisko. Przyroda. Turystyka. III Historia. Archeologia. IV Za­ gadnienia gospo ­darcze. V. Zagadnienia społeczno-polityczne. VI. Zagadnienia prawno- administracyjne. Bezpieczeństwo publiczne VII. Służba zdrowia. VIII. Nauka. Oświata. Kultura. Sport. IX. Życie literackie. X. Architektura. Sztuka. Film. Muzyka. Teatr. XI. Zagadnie ­nia wyznaniowe. XII. Biblioteki. Archiwa. Wydawnictwa.

I. ZAGADNIENIA OGÓLNE

Czasopisma

1. Bibliotekarz Zachodniopomorski : kwart. / Książnica Pomorska im. S. Staszica w Szczecinie. – 2014, nr 1-3. – Szczecin : KP, 2014 2. Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie : [dwumies.]. – 2014, nr 1-6. – Koszalin : OIL, 2014 3. Farmacja Pomorza Środkowego : biuletyn informacyjny Środkowopomorskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Koszalinie : [kwart.]. – 2014, nr 1-4. – Koszalin : ŚOIA, 2014 4. Gazeta Ziemska : miesięcznik samorządowy powiatu koszalińskiego. – 2014, nr 1-12. – Koszalin : Starostwo Powiatowe, 2014 5. Informator Koszalińskiego Okręgu PZF : [kwart.]. – 2014, nr 1-4. – Koszalin : Polski Związek Filatelistów. Zarząd Okręgu, 2014 6. Köslin-Kurier : Heimatkreis Köslin/Pommern : [półrocz.] / red. Klaus Moerler. – 2014, nr 49-50. – Hamburg, 2014 7. Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo : [rocz.] / [red. Jerzy Kalicki]. – T. 34 (2014). – Koszalin : Muzeum, 2014 8. Koszalińsko-Kołobrzeskie Wiadomości Diecezjalne : organ urzędowy Kurii Biskupiej : [kwart.]. – 2014, nr 1-4. – Koszalin : Kuria Biskupia Koszalińsko-Kołobrzeska, 2014 9. Miasto Plus : reportaże, pasje i kultura, sztuka, historia, kulinaria, sport : [mies.] / [red. nacz. Marcin Napierała]. – 2014, nr 1-9. – Koszalin : Telewizja Kablowa Koszalin, 2014

1 Region koszaliński obejmuje powiaty : Białogard, Drawsko Pomorskie, Kołobrzeg, Koszalin, Sławno, Szczecinek, Świdwin, Wałcz 2 Obszerniejsza bibliografia znajduje się w Dziale Informacyjno-Bibliograficznym Koszalińskiej Biblioteki Publicznej im. J. Lelewela 188 Rocznik Koszaliński 2015

10. Miesięcznik : pismo społeczno-kulturalne. – 2014, nr 2-12/2. – Koszalin : „Ulma” Sp. z o.o., 2014 11. MM Trendy : magazyn miejski / red. nacz. Jolanta Stempowska. – 2014, nr 1-12. – Warszawa : Media Regionalne sp. z o.o., 2014 12. Prestiż : magazyn koszaliński / red. nacz. Andrzej Mielcarek. – 2014, nr 1-10. – Koszalin : Zarządzanie i Szkolenia Andrzej Mielcarek ; Fabryka Słowa Sp. z o.o., 2014 13. Przegląd Zachodniopomorski : [kwart.] / Instytut Zachodnio-Pomorski. – 2014, nr 1-4. – Szczecin : IZP, 2014 14. Rocznik Koszaliński / Koszalińska Biblioteka Publiczna. – T. 42 (2014). – Koszalin : Koszalińska Biblioteka Publiczna, 2014 15. Studia Koszalińsko-Kołobrzeskie : [rocz.] / Uniwersytet Szczeciński w Szczecinie. Wydział Teologiczny. Sekcja w Koszalinie. – Nr 21 (2014). – Koszalin : WSD, 2014 16. Znad Chocieli : kwartalnik Pomorza Środkowego / zespół red. Anna Malazdra, Janusz Koczkodaj, Bronisław Malinowski. – 2014, nr 1-4. – Bobolice : TE-K, 2014

Prace ogólne dotyczące regionu i miejscowości

17. Bibliografia historii Pomorza Zachodniego za rok 2013 w wyborze / Sylwia Wesołowska // Przegląd Zachodniopomorski. – 2014, z. 4, s. 321-384 18. Bibliografia regionu koszalińskiego w wyborze (1 I 2013 r.-31 XII 2013 r.) / Anna Kowal // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 167-189 19. Kalendarium koszalińskich wydarzeń 2014 roku / oprac. Wiesław Miller // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 115-131 20. Kalendarium obchodów 750-lecia Koszalina / oprac. Leszek Laskowski // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 83-90 21. Media koszalińskie w umacnianiu tożsamości lokalnej / pod red. Jana Kani. – Koszalin : Wydawnictwo Uczelniane Politechniki Koszalińskiej, 2014. - 351 s. : il. (gł. kolor.) ; 24 cm. – (Monografie – Politechnika Koszalińska) 22. Od społeczeństwa tradycyjnego do nowoczesnego : demografia i zdrowotność głównych ośrodków miejskich Pomorza Zachodniego w dobie przyśpieszonej industrializacji i urbanizacji w Niemczech (1871-1913) / Dariusz K. Chojecki. – Szczecin : Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, 2014. – 349, [3] s. : il. (w tym kolor.) ; 31 cm. – (Rozprawy i Studia / Uniwersytet Szczeciński, 0860-2751 ; t. (958) 884) 23. Sianów w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie / Władysław Michnal // Bibliotekarz Zachodniopomorski. – 2014, nr 1, s. 103-106 24. Toponimiczna przestrzeń średniowiecznego Koszalina. Cz. 1, Miejscowości / Andrzej Chludziński // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 27-39

Biografie. Pamiętniki. Wspomnienia

25. Carl Adolf Lorenz i jego Symfonia : odnaleziony kompozytor koszaliński / Kazimierz Rozbicki // Muzyka 21. – 2014, nr 7, s. 36 26. Carl Adolf Lorenz : w poszukiwaniu zapomnianych mistrzów / Krystyna Rypniewska // Muzyka 21. – 2014, nr 12, s. 31-32 Bibliografia 189

27. Cesarz Północy z darłowskiego zamku : [Eryk Pomorski] / Marcin Prusak. – Fot. // Prestiż. – 2014, wyd. specj. (lato 2014), s. 36-38 28. Czesław Bojarewicz. – Fot. // Znad Chocieli. – 2014, nr 1/2, s. 6 29. Er stiftete mehr als eine Million [Ferdinand Karkutsch] / Klaus Moerler. – Fot., portr. // Köslin-Kurier. – 2014, nr 50, s. 9-11 30. Hakobyan, czyli Jakubowy / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 17, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI-VII 31. Honorowi obywatele : [Kazimierz i Leokadia Trzeciakowie]. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 21. – (Sianów) 32. [Hundert] 100 Jahre Salem - Köslin / Klaus Moerler. – Fot., portr. // Köslin-Kurier. – 2014, nr 50, s. 6-8 33. Koreańskie przygody Zygmunta Wujka / Piotr Pawłowski. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 20-22 34. Koszalin! Wysiadać! / Adam Siwula. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 48-49 35. Lekarska saga rodzinna [Tomasz, Elżbieta i Maciej Marszałkowie] / Tomasz Wojciechowski. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 12 36. Lubię się uczyć i lubię wyzwania / Anna Jedlińska ; rozm. przepr. Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 3, s. 26-28 37. Ludzie prawdziwi : [Nagroda im. Kardynała Ignacego Jeża] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 43, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. I 38. Magda Omilianowicz – miłośniczka niebanalnych ludzi, nietuzinkowych biografii i dalekich podróży / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 52-55 39. Moje pierwsze Boże Narodzenie w FKL Ravensbrück / Helena Parczewska. – Portr. // Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie. – 2014, nr 6, s. 17 40. Najpierw pomysł na realizację życiowych marzeń, potem życie zaczęło pisać scenariusz po swojemu... i pisze nadal / Krystyna Wajda // Bibliotekarz Zachodniopomorski. – 2014, nr 1, s. 79-81 41. Nasz człowiek i nasza historia : [Ignacy Jeż] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 32, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 42. Niepamięć trwała zbyt długo : [Aleksander Kaczorowski] / Karolina Pawłowska. – Fot., portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 40, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 43. O drodze z Pińska do Koszalina, Czerwonych Beretach, muzycznym dziennikarstwie i klasztornej ciszy / Wincenty Stachowski ; rozm. Ryszard Ulicki. – Portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 4-8 44. O licznych aspektach prawie półwiecznego królowania na antenach Polskiego Radia / Władysław Król ; rozm. Ryszard Ulicki. – Portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 4-9 45. Od fizyki do polityki / Stefan Turowski ; rozm. Wiesław Miller. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 6 46. Odszedł pasterz i patriota : [Jan Borzyszkowski] / Wojciech Parfianowicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 27, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 47. Olbrzym, który nie śpi : [Nagroda im. Kardynała Ignacego Jeża] / Karolina Pawłowska. – Fot., portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 43, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. IV-V 190 Rocznik Koszaliński 2015

48. Polskie latarniczki / Ryszard Munzer. – Fot., il. // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 22-28 49. Pożegnania / Irena Boguszewska. – Portr. // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 159-163 50. Pożegnanie: Marzena Łęgowska (1959-2013) / Jarosław Jurkiewicz, współpr. Maria Zdanowicz. – Fot. // Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo. – T. 34 (2014), s. 45 51. Pożegnanie Wiesławy Krodkiewskiej. – Portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 100 52. Przygarniam wszystkich / Ewa Turowska ; rozm. przepr. Marta Pisera. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 3, s. 24-25 53. Radosław Wilkiewicz: „Lubię trudne wyzwania...” / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 56-59 54. Rozmowa z panią Władysławą Grochowską, jedną z pierwszych przesiedlonych w okolice Żydowa / rozm. Anna Malazdra. – Fot. // Znad Chocieli. – 2014, nr 3/4, s. 7-9 55. Sławnianie znani i nieznani / pod red. Jana Sroki i Marii Poprawskiej ; [aut. tekstów Joanna Kluszczyńska, Janina Kraszewska, Zbigniew Mielczarski, Maria Poprawska, Elżbieta Róg-Kosińska, Jan Sroka, Wojciech Siwiński, Bogdan Wroński, Lisaweta von Zitzewitz]. – Sławno : Fundacja „Dziedzictwo” : Wydawnictwo Margraf, 2014. – 220 s. : il. ; 21 cm 56. Sołtys, historyk, muzyk i bloger / Piotr Kłobuch ; rozm. Wiesław Miller. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 10-11 57. „To nie praca, a sposób na życie” : [Izabela Rogowska] / (m). – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, s. 6-7 58. „Uratować pamięć (...)” : (wspomnienia Polaków zapisane w historii i świadomości) / [opieka merytoryczna Zygmunt Czapla]. – Koszalin : Dyrekcja Zespołu Szkół Niepublicznych „Czaplówka”, 2014. – 141 s. ; 24 cm 59. Wspomnienie o doktorze Stanisławie Musiale. – Portr. // Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie. – 2014, nr 2, s. 22 60. Wspomnienie o Ryszardzie Karpińskim / Bronisław Malinowski. – Portr. // Znad Chocieli. – 2014, nr 3/4, s. 9-10 61. Wspomnienie pośmiertne [o Helenie Parczewskiej] / Konrad Gordon. – Portr. // Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie. – 2014, nr 6, s. 17 62. Życie dedykowane skrzypcom / Marta Kowalczyk ; rozm. Anna Makochonik. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 23-25

II. ŚRODOWISKO. PRZYRODA. KARTOGRAFIA. TURYSTYKA

63. Borne Sulinowo + poligon radziecki : mapa turystyczna 1:50 000 / oprac. graf. Eko- Map ; tekst i zdj. Sebastian Bezak. – Rzepczyno : PHU Eko-Map, 2014. – Skala 1:50 000. – 1 mapa : kolor. ; 47x554 cm, ark. 47x67 cm, złoż. 24x11 cm 64. Budowa sztucznych tarlisk dla ryb łososiowatych / Janusz Nyk. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, dod. „Podwodny świat ryb doliny Radwi, Chocieli i Chotli obszarem Natura 2000”, s. VIII-IX 65. Człopa : miasto i gmina : Drawieński Park Narodowy : mapa turystyczna 1:60 000 : plan miasta 1:12 500 / skład i łamanie TopNovum ; tekst i zdj. PNCKiS Człopa. Bibliografia 191

– Poznań : TopNovum ; Człopa : na zlec. Polsko-Niemieckiego Centrum Kultury i Sportu, 2014. – Skala 1:12 500. Skala 1:60 000. – 2 mapy na 1 ark. : kolor. ; 32x34 cm, 48x68 cm, ark. 48x68 cm, złoż. 24x12 cm 66. Drawsko Pomorskie / [tł. Grzegorz Skurczyński, Daniel Puchalski]. – Piła : Przedsiębiorstwo Poligraficzno-Reklamowe „Tongraf” ; Drawsko Pomorskie : na zlec. Gminy, [2014]. – 98, [1] s. : fot. ; 30 cm 67. Gmina Mielno : mapa turystyczna / Eko-Map. – Rzepczyno : PHU Eko-Map Sebastian Bezak, 2014. – Skala 1:50 000. Skala 1:10 000. – 5 map na 1 ark. : dwustronny, kolor. ; ark. 47x67 cm, złoż. 24x12 cm 68. Gmina Polanów : mapa turystyczna = tourist map = touristische Karte / [Eko-Map]. – Rzepczyno : PHU Eko-Map Sebastian Bezak, 2014. – 1:50 000. – 1 mapa : kolor. ; 54x47 cm, ark. 67x47 cm, złoż. 17x12 cm 69. Gmina Wierzchowo : skala 1:30 000 / Studio Plan ; red. Grzegorz Zwoliński, Jarek Leszkiewicz ; kartogr. Monika Sibielec, Dariusz Wojciechowski. – Wrocław : Studio Plan, [2014]. – Skala 1:30 000. – 1 mapa : dwustronny, kolor. ; ark. 67x47 cm, złoż. 24x11 cm 70. Goci na „Kamiennych Kręgach”. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 18. – (Manowo) 71. Gospodarka rybacko-wędkarska rybami łososiowatymi / Janusz Nyk. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, dod. „Podwodny świat ryb doliny Radwi, Chocieli i Chotli obszarem Natura 2000”, s. XIV-XV 72. Jezioro Drawsko : plus Czaplinek : plan batymetryczny, mapa turystyczna 1:25 000 / tekst i zdj. Sebastian Bezak. – Rzepczyno : PHU Eko-map Sebastian Bezak, 2014. – Skala 1:25 000. Skala 1:15 000. – 2 mapy na 1 ark. : dwustronny, kolor. ; 65x45 cm, 30x21 cm, złoż. 24x12 cm 73. Koszalin : mapa turystyczna = Touristische Karte / oprac., druk Kamera. – Kołobrzeg : Kamera, 2014. – Wyd. 2. – Skala [Ca 1:17 500]. – 1 mapa : kolor. ; 40x48 cm, ark. 40x60 cm, złoż. 20x12 cm 74. Koszalin : pełnia życia : informator turystyczny / [red. Katarzyna Rojek]. – Toruń : Polskie Wydawnictwa Reklamowe ; Koszalin : na zlec. Urzędu Miejskiego, 2014. – Wyd. 3. – 47, [1] s. : il. ; 22x11 cm 75. Koszalin : Touristenhandbuch / [Textfassung: Katarzyna Rojek ; Übers. Agnieszka Krużewska]. – Toruń : Polskie Wydawnictwa Reklamowe ; Koszalin : na zlec. Urzędu Miejskiego, 2014. – Wyd. 3. – 47, [1] s. : il. ; 22x11 cm 76. Kształtowanie aktywnego wypoczynku na przykładzie miasta Koszalina / Marcin Olkiewicz ; Politechnika Koszalińska. Wydział Nauk Ekonomicznych. – Bibliogr. // W: Aktywność fizyczna i zdrowie w badaniach naukowych / pod red. Waldemara Moski i Zbigniewa Ossowskiego. – Gdańsk, 2014. – S. 83-92 77. Kształtowanie produktów na lokalnym rynku turystycznym na przykładzie Kołobrzegu / Edward Wiśniewski. – Bibliogr. // Ekonomiczne Problemy Turystyki. – 2014, nr 2, s. 281-298 78. Mapa wędkarska powiatu koszalińskiego = Angelkarte vom Landkreis Koszalin 1:75 000 / oprac. kartogr. Eko-Map. – Skala 1:75 000. – Świdwin : Eko-Map ; Koszalin : Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, [2014]. - 1 mapa : kolor. ; 68x88 cm, ark. 68x68x98 cm, złoż. 23x13 cm 192 Rocznik Koszaliński 2015

79. Miejsce strategii w zapewnieniu przewagi konkurencyjnej na przykładzie Ośrodka Wczasowego „Tropicana” [w Sianożętach] / Alina Oczachowska ; Politechnika Koszalińska. Wydział Nauk Ekonomicznych. Zakład Marketingu i Usług. – Bibliogr., netogr. // Handel Wewnętrzny : marketing, rynek, przedsiębiorstwo. – Nr 6 (2014), s. 266-280 80. Mielno plus okolice : Unieście, Łazy, Gąski, Sarbinowo, Chłopy : mapa turystyczna 1:50 000 / oprac. graficzne Eko-Map. – Rzepczyno : PHU Eko-Map Sebastian Bezak, 2014. – Skala 1:50 000. Skala 1:10 000. – 5 map na 1 ark. : dwustronny, kolor. ; ark. 47x67 cm, złoż. 24x12 cm 81. Migracje ryb wędrownych - zabudowa hydrotechniczna rzek pomorskich / Janusz Nyk. – Fot., mapka // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, dod. „Podwodny świat ryb doliny Radwi, Chocieli i Chotli obszarem Natura 2000”, s. IV-V 82. Naturalne i sztuczne tarło ryb łososiowatych w rzekach pomorskich / Janusz Nyk. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, dod. „Podwodny świat ryb doliny Radwi, Chocieli i Chotli obszarem Natura 2000”, s. VI-VII 83. Nowe technologie w promocji koszalińskiej turystyki // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, dod. Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, s. II 84. O mapach pocztowych słów kilka / Władysław Fijałkowski. – Mapy // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 11-15 85. Odwiedzamy Cetuń / Teresa Bochenek. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 31. – (Powiat Koszaliński od podszewki) 86. Osieki. [Cz. 1 i 2] / Krystyna Rypniewska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 4, s. 27 ; nr 5, s. 29. – (Wędrówki po powiecie) 87. Osobliwości przyrodnicze powiatu kołobrzeskiego = Highlights of nature Kołobrzeg county / [teksty Beata Mieczkowska-Miśtak]. – Kołobrzeg : Powiat Kołobrzeski, 2014. – 71 s., [1] k. tabl. złoż. luzem : il. kolor. ; 21x22 cm + dodatek : [12] s. 88. Parsowo / Krystyna Rypniewska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 60. – (Wędrówki po powiecie) 89. „Plan na spacer po Koszalinie” : proces powstawania mapy miasta / Greta Grabowska // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 65-70 90. Podsumowanie sezonu letniego 2014 r. w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej w Koszalinie // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, dod. Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, s. IV 91. Polanów i okolice : przewodnik turystyczny = travel guide = Reiseführer. – Brzeżno : PHU Eko-Map ; Polanów : Polanowski Ośrodek Kultury i Sportu, cop. 2014. – 39, [1] s. : il. (kolor.) ; 21 cm 92. Powiat koszaliński : mapa turystyczna 1:110 000 / tekst Regionalne Centrum Informacji Turystycznej w Koszalinie ; oprac. graf. i skład Eko-Map. – Skala 1:110 000. – Świdwin : Eko-Map ; Koszalin : na zlec. Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, 2014. – 1 mapa : kolor. ; 46x60 cm, ark. 48x68 cm, złoż. 24x12 cm 93. Praktyczne wykorzystanie badań konsumentów usług turystycznych w przygotowaniu oferty turystycznej i rekreacji Koszalina / Jolanta Mazurek ; Politechnika Koszalińska. Wydział Nauk Ekonomicznych. Zakład Turystyki. – Streszcz. ang., ros. // Handel Wewnętrzny : marketing, rynek, przedsiębiorstwo. – Nr 6 (2014), s. 238-250 Bibliografia 193

94. Ryby wędrowne w rzekach pomorskich - ich znaczenie dla środowiska i gospodarki / Janusz Nyk. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, dod. „Podwodny świat ryb doliny Radwi, Chocieli i Chotli obszarem Natura 2000”, s. II-III 95. Sianów : mapa gminy 1:75 000 / Wydawnictwo Region ; treść i zdjęcia UGiM w Sianowie. – Gdynia : Wydawnictwo Region, 2014. – Wyd. 2. – Skala 1:75 000. – 1 mapa : kolor. ; 31x37 cm, ark. 32x48 cm, złoż. 16x10 cm 96. Spacerkiem do średniowiecznej kryjówki / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 31, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 97. Strzekęcino / Krystyna Rypniewska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 9. – (Wędrówki po powiecie) 98. Szlakiem drawskich grodzisk wczesnośredniowiecznych : turystyczny szlak pieszy na terenie gminy Drawsko Pomorskie i gminy Węgorzyno / [tekst Tomasz Choroba]. – Drawsko Pomorskie : Urząd Miejski ; Piła : Przedsiębiorstwo Poligraficzno- Reklamowe Tongraf, [2014]. – 50 s. : il. kolor. ; 21 cm 99. Sztuczne tarliska dla ryb łososiowatych w Radwi i Chocieli. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, dod. „Podwodny świat ryb doliny Radwi, Chocieli i Chotli obszarem Natura 2000”, s. X-XI 100. Śladami Lubinusa : przewodnik niezwykły / [tekst Michał Rembas ; tł. Dominik Petruk]. – Szczecin : Zamek Książąt Pomorskich, 2014. – 187, [6] s. (w tym 2 k. złoż.) : il. (w tym kolor.) ; 22 cm + mapa 30x41 cm 101. Środkowe wybrzeże Bałtyku : mapa turystyczna = Touristische Karte / oprac, druk www.kamerapress.pl. – [Kołobrzeg] : [Kamera], 2014. – Wyd. 2. [Skala różne]. – 12 map na 1 ark.: dwustronny, kolor. ; ark 48x69 cm, złoż. 24x12 cm 102. The Science and Technology Centre „Energy” in Karlino : the project of a new geotourist attraction in Western Pomerania / Zbigniew Głąbiński ; Faculty of Geosciences University of Szczecin // Geoturystyka. – 2014, nr 2, s. 45-54. – Bibliogr., netogr. 103. Trasy kolarskie na ziemi kołobrzeskiej / Małgorzata Truszyńska. – Gdynia : Novae Res – Wydawnictwo Innowacyjne, cop. 2014. – 293, [5] s. : il. (gł. kolor.) ; 20 cm 104. Tylko trzy kwadranse, czyli Darłowo coraz bliżej / Andrzej Mielcarek. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 9, s. 46-47 105. W zagrodzie królów puszczy / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 36, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 106. Wątrobowce (Marchantiophyta) Leśnego Kompleksu Promocyjnego „Lasy Środkowopomorskie” (Pomorze Zachodnie) / Piotr Górski. – Sianów : Nadleśnictwo Karnieszewice ; Poznań : przy współpr. Wydawnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego, [2014]. – 213 s. : il. kolor. ; 23 cm 107. Wokół jeziora Siecino : wędrówki w pięciu wymiarach / opisał Jarosław Leszczełowski. – Stawno : Usługi Informatyczne SWAN-IT Jarosław Leszczełowski, 2014. – 307 s. : il. ; 24 cm 108. Zaszeregowanie i kategoryzacja obiektów hotelarskich w praktyce świadczenia usług hotelarskich [m.in. w Kołobrzegu] / Piotr Piskozub ; Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Bibliogr., netogr. // Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Turystyki i Języków Obcych w Warszawie. Turystyka i Rekreacja. – 2014, z. 2, s. 5-17 194 Rocznik Koszaliński 2015

109. Zegrze Pomorskie / Teresa Bochenek. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 60. – (Ziemia Koszalińska od podszewki)

III. HISTORIA. ARCHEOLOGIA

110. Archeologia internowania na wybranych przykładach badań niemieckich obozów dla jeńców wojennych / Maciej Stromski // Argumenta Historica. – Nr 1 (2014), s. 125-140 111. Czy potrzebna nam jest pomorska tożsamość? / Paweł Migdalski // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 11-18 112. Fundamenty kościoła cysterek / Wojciech Parfianowicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 20, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VII 113. Kołobrzeg nad Bałtykiem : obraz miasta nadmorskiego na Ziemiach Odzyskanych po zakończeniu drugiej wojny światowej / Jakub Suchy ; tł. Anna Sulikowska // Studia Maritima. – Vol. 27, [cz.] 2 (2014), s. 385-411 114. Kronika Ziemi Darłowskiej / Leszek Walkiewicz. – Darłowo : „Sagittarius” Wydawnictwo-Drukarnia, 2014. – 128 s. : il. ; 24 cm 115. Literatura [w obozie jenieckim Gross-Born] / Jerzy Rudzik. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 56. – (Kultura w pomorskich obozach jenieckich) 116. Mój Koszalin : powrót do przeszłości / Piotr Polechoński. – Koszalin : Media Regionalne. Oddział, cop. 2014. – 233, [3] s. : il. ; 20 cm 117. Ostatnia broń Hitlera / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 13, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VII 118. Ostatnie dni Kołobrzegu : walki o niemieckie miasto w marcu 1945 roku / Johannes Voelker ; [tł. Maciej Tylec]. – Oświęcim : Wydawnictwo Napoleon V, 2014. – 194 s., [5] s. tabl. : il. ; 25 cm. – (Seria DWŚ ; t. 11) 119. Piętnastka powiatu drawskiego / Jarosław Leszczełowski. – Drawsko Pomorskie : Starostwo Powiatowe ; Piła : PPR Tongraf, 2014. – 148 s. : il. (gł. kolor.) ; 31 cm 120. Pod rękę z Polihymnią / Jerzy Rudzik. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 28. – (Kultura w pomorskich obozach jenieckich) 121. Proces lokacji średniowiecznego Koszalina w świetle źródeł archeologicznych i historycznych / Jacek Borkowski, Andrzej Kuczkowski // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 19-25 122. Procesy urbanizacyjne Koszalina w XIX stuleciu / Edward Włodarczyk // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 57-64 123. „Schumachers Hotel” dostojny przodek „Gromady” / Anna Makochonik. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 5, s. 48-49 124. Słownik historyczny wsi powiatu sławieńskiego / Jan Sroka. – Sławno : Fundacja „Dziedzictwo” : Wydawnictwo „Margraf”, 2014. – 187 s. : il. ; 21 cm 125. Służyli Polsce także w niewoli [w Gross-Born] / Jerzy Rudzik. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 1, s. 27 126. Straty niemieckiej ludności Bobolic w latach 1939-1947 / Bronisław Malinowski, Andrzej Malinowski. – Bobolice : Muzeum Regionalne, 2014. – 157 s. : il. (w tym kolor.) ; 24 cm 127. Środowiskowe i kulturowe uwarunkowania rybołówstwa ludów wybrzeży Bałyku w V-IV tysiącleciu przed Chrystusem na przykładzie osady w Dąbkach, stan. 9 Bibliografia 195

(gm. Darłowo) / Mirosława Zabilska-Kunek ; Fundacja Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego, Instytut Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. – Rzeszów : Oficyna Wydawnicza „Zimowit”, 2014. – 200 s. : il. (gł. kolor.) ; 30 cm. – (Collectio Archaeologica Ressoviensis ; t. 32) 128. Tajemnice militarne Ziemi Darłowskiej / Leszek Walkiewicz. – Darłowo : Sagittarius Wydawnictwo-Drukarnia Fabryka Reklamy Krzysztof Subicki : na zlec. Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Darłowskiej, 2014. – 316, [4] s. : il. ; 24 cm 129. The Island in Żołte on Lake Zarańskie : early medieval gateway into West Pomerania / ed. by Wojciech Chudziak and Ryszard Kaźmierczak ; [Engl. transl. Tomasz Borkowski, Barbara Gostyńska, Wojciech Krzyżanowski] ; Institute of Archaeology. Nicolaus Copernicus University. – Toruń : Nicolaus Copernicus University ; Szczecin : Stanisław Staszic Pomeranian Library, 2014. – 570 s. : il. (gł. kolor.) ; 31 cm 130. Twórczość literacka [w obozie jenieckim Gross-Born] / Jerzy Rudzik. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 5, s. 28 131. Uczono się, zdobywano kwalifikacje, kończono szkoły / Jerzy Rudzik. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 27. – (W pomorskich obozach jenieckich) 132. Udział jednostek cudzoziemskich Waffen-SS i Wehrmachtu w działaniach wojennych na Pomorzu Zachodnim w pierwszych miesiącach 1945 roku / Dariusz Wybranowski. – Mapki // Przegląd Zachodniopomorski. – 2014, z. 4, s. 69-123 133. Wał Pomorski / Dariusz Piasek, Jarosław Ellwart. – Gdynia : Wydawnictwo Region, 2014. – Wyd. 3., rozsz. – 165, [2] s. : il. (w tym kolor.) ; 19 cm 134. Ziemia Człopiańska : moja mała ojczyzna / Przemysław Bartosik. – Człopa : Miasto i Gmina Człopa, 2014. – 199 s. : il. ; 25 cm 135. Ziemia sławieńska - kraina skarbów : przewodnik archeologiczny. Z. 1, Darłowo / Andrzej Kuczkowski. – Darłowo : Muzeum Zamek Książąt Pomorskich, 2014. – 59 s., [2] k. tabl. złoż. luzem : il. (w tym kolor.) ; 21 cm 136. Złocieniec, który widziałem : 1956-1986 / Jarosław Leszczełowski. – Warszawa : Usługi Informatyczne SWAN-IT Jarosław Leszczełowski, 2014. – 283 s. : il. ; 24 cm. – (Złocieniec : przygoda z historią / Jarosław Leszczełowski ; cz. 4) 137. Żółte gawędy historyczne : z dziejów wsi Żółte, dawniej Schilde / napisał Jarosław Leszczełowski. – Stawno : Usługi Informatyczne „Swan It” Jarosław Leszczełowski ; Drawsko Pomorskie : na zlec. Ośrodka Kultury, 2014. – 67 s. : il. ; 24 cm 138. Żydzi w prowincji pomorskiej w XIX wieku : gmina żydowska w Szczecinku (Neustettin) / Mateusz Pielka ; UMK Toruń, UMCS Lublin. – Bibliogr., netogr. // Słupskie Studia Historyczne. – Nr 20 (2014), s. 37-58

IV. ZAGADNIENIA GOSPODARCZE

139. „Agrobud” – system budowlany od fundamentu po strop / Andrzej Mielcarek. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 8, s. 12-17 140. „Bajgiel” – zdrowo, smacznie, z pasją / Wiesław Reichert ; rozm. Tomasz Wojciechowski. – Il., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 8 141. Coworking Koszalin / Krzysztof Gołaszewski. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 9, s. 112-113 142. [Dwieście] 200 kilometrów internetowej autostrady : [Gawex Media Sp. z o.o. ze Szczecinka] / Anna Małachowska. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 9 196 Rocznik Koszaliński 2015

143. Działania Centrum Usługowo-Doradczego Euroregionu „Pomerania” w Koszalinie. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, dod. Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, s. I 144. Funkcja handlowa małych portów Pomorza Środkowego na przykładzie Portu Morskiego Darłowo / Joanna Hernik, Weronika Ściana ; Katedra Marketingu. Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie. – Bibliogr., netogr. // Folia Pomeranae Universitatis Technologiae Stetinensis. Oeconomica. – 2014, [nr] 3, s. 45-56 145. Innowacyjność przedsiębiorstw powiatu wałeckiego w latach 2009-2013 / Anna Korzeniewska, Kinga Wierzchowska ; Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Wałczu. Wydział Inżynieryjno-Społeczny. Instytut Ekonomiczny // Handel Wewnętrzny : marketing, rynek, przedsiębiorstwo. – Nr 6 (2014), s. 62-77 146. Jubileusz XX-lecia Koszalińskiego Inkubatora Przedsiębiorczości / Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 7, s. 76-77 147. Koszalińskie Orły 2013. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 21-22 148. Kształtowanie rozwoju społeczno-gospodarczego Pomorza Środkowego / pod red. Agnieszki Jakubowskiej, Michała Jasiulewicza, Anny Rosy, Grzegorza Spychalskiego. – Koszalin : Wydawnictwo Uczelniane Politechniki Koszalińskiej, 2014. – 162 s. : il. ; 24 cm. – (Monografia / Wydział Nauk Ekonomicznych. Politechnika Koszalińska) 149. „Kuncer” jakość, uczciwość, zaufanie / Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 4, s. 18-23 150. Nasze stare szlaki nie tylko handlowe / Maria Ulicka // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 53-55 151. Oczekiwania przedsiębiorców / Robert Bodendorf. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 5, s. 92-93 152. Pięćdziesiąt milionów zainwestowanych w region / Krzysztof Szpakiewicz ; rozm. Tadeusz Życzyński. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 5 153. Połczyński browar / Andrzej Mielcarek. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 9, s. 20-27 154. „Pracodawca Przyjazny Pracownikom” : [Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Koszalinie] / (mił). – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 102-104 155. Rewolucyjna oferta PB „Kuncer” / Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 5, s. 10-15 156. Royal Greenland: Firma to ludzie / Agata Sulisz. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 88 157. Stemple Franco w rejencji koszalińskiej / Andrzej Skorek. – Il. // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 16-17 158. Stemple okolicznościowe 2013 roku / Andrzej Skorek. – Il. // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 2-6 159. Strefa [w Koszalinie] się rozrasta. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, s. 16. – (Koszalin) 160. „Tajfun” i „Owacja” to przeboje ze Strzekęcina / Mariola Siewierska ; rozm. Irena Boguszewska. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 9 161. [Trzecia] III Bobolicka Gala Przedsiębiorczości / Halina Michalak. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 27. – (Bobolice) 162. W sprawie piekarni drzewiańskiej po raz trzeci / Bronisław Malinowski. – Fot. // Znad Chocieli. – 2014, nr 3/4, s. 5-6 Bibliografia 197

163. Warto być w Izbie! : [Północna Izba Gospodarcza]. – Portr. // Prestiż. – 2014, nr 4, s. 100 164. Warto chwalić się naszą historią : [Agencja Reklamy „Kruart” w Koszalinie] / Bogdan Miłosz. – Il., portr. // Prestiż. – 2014, nr 3, s. 46-47 165. Współpraca dla Przedsiębiorców / Robert Bodendorf. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 7, s. 78-79 166. „Zielony Laur” dla MWiK // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 5, s. 17. – (Koszalin) 167. Złocieniec : miasto dobrego sukna / Jarosław Leszczełowski. – Złocieniec : Usługi Informatyczne SWAN-IT Jarosław Leszczełowski : na zlec. Złocienieckiego Ośrodka Kultury, 2014. – 30, [1] s. : il. (w tym kolor.) ; 29 cm 168. Złocieniec uratowany [Państwowa Komunikacja Samochodowa w Szczecinku] / Wojciech Dudkiewicz // Tygodnik Solidarność. – 2014, nr 22, s. 13

V. ZAGADNIENIA SPOŁECZNO-POLITYCZNE

169. Bez pomagania nie mogą żyć / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 18, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 170. Bezmiar dobrych uczynków : [Polski Czerwony Krzyż] / Ewa Włodyka. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 7 171. Darłowo – serce polskiego wolontariatu / Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 3, s. 51-53 172. Doceniona instytucja... i szefowa : [Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Koszalinie] / j.b. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 4 173. Dom Miłosierdzia / Małgorzata Cichoń // Niedziela (Wyd. zasadnicze). – 2014, nr 18, s. 54-55 174. Domowe Hospicjum Dziecięce / Dariusz Zwoliński // Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie. – 2014, nr 1, s. 12 175. [Dziewiętnasty] XIX i XXI wiek obok siebie : [Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”] / Wojciech Parfianowicz. – Il. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 36, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 176. Ewolucja systemu partyjnego w województwie zachodniopomorskim w kontekście wyborów samorządowych / Marek Górka // Przegląd Zachodniopomorski. – 2014, z. 1, s. 53-76 177. Głowice jądrowe były tuż obok / Tomasz Wojciechowski // Mówią Wieki. – 2014, nr 3, s. 38-40 Dot. tajnych magazynów broni jądrowej ZSRR istniejących w Podborsku w latach 1967- 1993. 178. Hospicjum to też życie / Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 5, s. 52-54 179. „Ikar” jubileuszowy / (m). – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 5 180. Kiedy wybiła Godzina „W” : [Bałtyckie Stowarzyszenie Miłośników Historii „Perun”] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 32, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 181. Kołobrzeska Liga Morska i Rzeczna w walorach filatelistycznych / Jan Krzos. – Fot., il. // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 48-56 198 Rocznik Koszaliński 2015

182. Licytacja darów serca : [Dom Hospicyjno-Opiekuńczy Caritas im. bpa Czesława Domina w Darłowie] / Andrzej Mielcarek. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 1, s. 48-49 183. „Magia” przestaje być tajemnicą / Andrzej Mielcarek. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 10-11 184. Między Gdańskiem a Szczecinem : kryzysy społeczno-polityczne PRL w regionie koszalińsko-słupskim (1956-1981) : podsumowanie badań / Rafał Marciniak ; tł. Piotr Sulikowski. – Streszcz. ang. // Studia Maritima. – Vol. 27, [z.] 2 (2014), s. 355-383 185. Miłość konkretna : [Stowarzyszenie „Dom Miłosierdzia”] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 41, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 186. Na fali pomocy : [Dom Hospicyjno-Opiekuńczy Caritas w Darłowie] / Mateusz Sienkiewicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 34, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VIII 187. Nakarmić najuboższych : [Stowarzyszenie „Bank Żywności” w Nowych Bielicach] / J.B. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, s. 5 188. Nie wystarczy być ptakiem : [Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej] / Wojciech Parfianowicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 35, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VII 189. Nowa siedziba koszalińskiej „Civitas Christiana” / (jr). – Fot., il. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 31 190. Od i do miłosierdzia : [Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej] / Wojciech Parfianowicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 24, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VI 191. Pokazują, w Kogo wierzą : [Rycerze Kolumba] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 1, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 192. Polskie Towarzystwo Numizmatyczne Oddział w Koszalinie: sprawozdanie z działalności w roku 2013 / oprac. Grzegorz Walasek. – Fot. // Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo. – T. 34 (2014), s. 173-185 193. Pożyteczne kwiaty : [Dom Hospicyjno-Opiekuńczy Caritas w Darłowie] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 16, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VIII 194. Recepcja polskiej myśli zachodniej na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1956 / Arkadiusz Małecki // Przegląd Zachodniopomorski. – 2014, z. 4, s. 161-192 195. Rewir szczęśliwych dzieci : [Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci w Bobolicach] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 12, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. IV-V 196. Siła perswazji / Danuta Czernielewska ; rozm. przepr. Wojciech Dudkiewicz // Tygodnik Solidarność. – 2014, nr 20, s. 22-23 197. Stowarzyszenie wysokich lotów / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 37, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 198. Stowarzyszenie z pomysłami : koszalińska „Civitas Christiana” / Jerzy Rudzik // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 143-144 199. Struktury – kapitał społeczny – interesariusze. Badania nad zbiorowościami terytorialnymi na Pomorzu Zachodnim / Włodzimierz Durka // Przegląd Zachodniopomorski. – 2014, z. 4, s. 193-211 Bibliografia 199

200. Wesele dla Hospicjum / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 26, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 201. Wolontariat jeszcze śpi / Katarzyna Matejek. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 50, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 202. Wystawiennicze osiągnięcia koszalińskich filatelistów w 2013 roku / Jerzy Siadak. – Il. // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 18-21 203. Z pomocą samotnym i odrzuconym matkom : [Fundacja „Zdążyć z Miłością”] / ar. – Portr. // Prestiż. – 2014, nr 3, s. 10 204. Znaczenie edukacji społeczno-finansowej w kreowaniu postaw i kompetencji młodych klientów pomocy społecznej : projekt „Wybierz Przyszłość” / Małgorzata Czerwińska-Jaśkiewicz // Praca Socjalna. – 2014, nr 3, s. 117-135

VI. ZAGADNIENIA PRAWNO-ADMINISTRACYJNE. BEZPIECZEŃSTWO PUBLICZNE

205. Audyt wewnętrzny jako narzędzie innowacyjne w zarządzaniu jednostką samorządu terytorialnego na przykładzie powiatu wałeckiego / Bogdan Wankiewicz, Edyta Węglewska ; Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Wałczu. – Bibliogr., netogr. // Handel Wewnętrzny : marketing, rynek, przedsiębiorstwo. – Nr 5 (2014), s. 307- 319 206. Działalność samorządu miejskiego w Koszalinie : podstawy prawne, zadania i kompetencje, organy samorządu, organizacja i kadry, gospodarka budżetowa, Koszalin na tle innych miast / Eugeniusz Żuber. – Koszalin : Koszalińska Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela, 2014. – 280 s. : il. ; 24 cm 207. Gmina sięga po pieniądze z Unii / Henryk Broda ; rozm. Irena Boguszewska. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, s. 8 208. Jednostki pomocnicze gminy na przykładzie rad osiedli w Koszalinie : stan prawny, zadania i organizacja, finanse osiedlowe, aktywność społeczna / Eugeniusz Żuber. – Koszalin : Koszalińska Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela, 2014. – 234 s. : il. (w tym kolor.) ; 24 cm 209. Koszalin pełnia życia : analiza strategii promocyjnej miasta Koszalina / Piotr Szarszewski ; Zakład Komunikacji i Nauk Społecznych Instytutu Neofilologii i Komunikacji Społecznej Politechniki Koszalińskiej. – Bibliogr., netogr. // Symbolae Europaeae. – Nr 7 (2014), s. 93-108 210. Masz więcej, płacisz mniej / Wojciech Parfianowicz // Gość Niedzielny. – 2014, nr 2, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 211. Moda na Darłowo / Andrzej Mielcarek. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 8, s. 26-27 212. Nagroda za Samorząd Równych Szans 2014. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 32. – (Koszalin) 213. Prezent na jubileusz sołtysowania [w Kurowie] / Marek Golas ; rozm. Wiesław Miller. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 5, s. 6 214. Realizacja Projektu pn. „Partnerstwo samorządów Koszalińskiego Obszaru Funkcjonalnego szansą na wzmocnienie potencjału rozwojowego regionu”. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, dod. Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, s. II-III 200 Rocznik Koszaliński 2015

215. Realizacja Projektu pn. „Partnerstwo samorządów Koszalińskiego Obszaru Funkcjonalnego szansą na wzmocnienie potencjału rozwojowego regionu” // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, dod. Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, s. IV 216. Samorząd rozwiązuje problemy w interesie wszystkich mieszkańców / Piotr Jedliński ; rozm. Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 8, s. 22-25 217. „Sianowskie Rybogryfy”. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 21. – (Sianów) 218. Sukcesy i rozczarowania : 15-lecie powiatu [koszalińskiego] / Roman Szewczyk. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 3 219. Świeszyno nr 1 w konkursie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji! / Monika Nieckarz. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 1, s. 22. – (Świeszyno) 220. Winy niezamykania oczu / Krzysztof Olkowicz ; rozm. Karolina Pawłowska. – Portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 24, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 221. Włodarze podsumowują kadencję : Grzegorz Lipski, burmistrz Polanowa / rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 17-19 222. Włodarze podsumowują kadencję : Henryk Broda, wójt gminy Będzino / Henryk Broda ; rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 9-10 223. Włodarze podsumowują kadencję : Maciej Berlicki, burmistrz gminy i miasta Sianów / rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 19-20 224. Włodarze podsumowują kadencję : Marian Hermanowicz, wójt gminy / rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 10-11 225. Włodarze podsumowują kadencję : Mieczysława Brzoza, burmistrz Bobolic / rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 11-13 226. Włodarze podsumowują kadencję : Olga Roszak-Pezała, wójt gminy Mielno / rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak.—Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 16-17 227. Włodarze podsumowują kadencję : Piotr Jedliński, prezydent Koszalina / Piotr Jedliński ; rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 13-14 228. Włodarze podsumowują kadencję : Roman Kłosowski, wójt gminy Manowo / rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 15 229. Włodarze podsumowują kadencję : Ryszard Osiowy, wójt gminy Świeszyno / rozm. Wiesław Miller, Jerzy Banasiak. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 20-21 230. Znaczenie audytu wewnętrznego w ramach systemu kontroli zarządczej w procesie zarządzania jednostką samorządu terytorialnego na przykładzie powiatu wałeckiego / Bogdan Wankiewicz, Edyta Węglewska. – Bibliogr. // W: Ekonomiczno-społeczne i organizacyjno-techniczne determinanty rozwoju lokalnego / [red. nauk. Jerzy Olszewski]. – Poznań ; Kraków, 2014. – S. 120-129

VII. SŁUŻBA ZDROWIA

231. Awantura o szpital [w Połczynie Zdroju] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 10, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VII Bibliografia 201

232. Efektywność leczenia uzdrowiskowego w wybranych chorobach cywilizacyjnych w klimacie morskim w Kołobrzegu w latach 1965-2013 / Bohdan Trzeciak // Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie. – 2014, nr 5, s. 15-17 233. Egzamin z miłości / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 8, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 234. Holter dla Poradni Kardiologicznej [Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie] / (jb). – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 6 235. Lądowisko dla helikopterów w szpitalu / (m). – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 5 236. Poza dobrostanem : [Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Medison” w Koszalinie] / Izabela Ciuńczyk ; rozm. Anna Makochonik. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 1, s. 42-44 237. Precyzyjnie w nowotwór prostaty [Międzynarodowe Centrum Onkologii „Affidea”] / Michał Skiba // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 19 238. [Trzydziesty pierwszy] XXXI Zjazd Sprawozdawczy OIL w Koszalinie. – Portr. // Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Koszalinie. – 2014, nr 2, s. 3-5

VIII. NAUKA. OŚWIATA. KULTURA. SPORT

Nauka. Szkolnictwo wyższe

239. Dwie komory serca : [Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Koszalińsko- Kołobrzeskiej] / xwp. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 43, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VI 240. [Dziesięć] 10 lat Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Wałczu : wydawnictwo okolicznościowe : 2004-2014. – [Wałcz] : Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Zapol, Dmochowski Sobczyk, 2014. – 100 s. : il. kolor. ; 18x24 cm 241. Edukacja ekologiczna dla przyszłych pokoleń / Tomasz Heese ; rozm. Piotr Pawłowski. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, s. 5 242. Ksiądz to nie gotowy produkt / Grzegorz Wójtowicz ; rozm. Wojciech Parfianowicz. – Portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 42, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VII 243. Nowoczesny program kierunku studiów Zarządzanie i Inżynieria Produkcji w PWSZ w Wałczu podstawą kształcenia twórczych inżynierów / Jarosław Plichta ; Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Wałczu. Wydział Społeczno-Inżynieryjny. Instytut Politechniczny. – Bibliogr., netogr. // Handel Wewnętrzny : marketing, rynek, przedsiębiorstwo. – Nr 5 (2014), s. 197-208 244. Studenci Koszalina - edukacja i socjalizacja / Iwona Anna Zychowicz. – Koszalin : Wydawnictwo Uczelniane Politechniki Koszalińskiej, 2014. – 251, [4] s. : il. ; 24 cm 245. Studiowanie jako wyzwanie współczesności: [Koszalińska Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych] / Andrzej Michalski. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 22 246. Wakacyjne Studium Pomorzoznawcze w Koszalinie w latach 1958-1962 / Zenon Romanow ; AP Słupsk. – Bibliogr. // Słupskie Studia Historyczne. – Nr 20 (2014), s. 239-256 202 Rocznik Koszaliński 2015

247. Wystawa [w IPN w Koszalinie] o zbrodniach UPA na Polakach : rzeź wołyńska / Jerzy Rudzik // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 141-142 248. Z ludu wzięci / Katarzyna Matejek. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 42, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. I 249. „Zachodniopomorski Nobel 2013” dla koszalinian // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 17. – (Koszalin)

Szkolnictwo i oświata

250. Akademia Odkrywców 2014 [w Gimnazjum im. Noblistów Polskich w Polanowie] / Emilia Pyżuk. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, s. 20. – (Polanów) 251. „Bronek” kończy 65 lat (cz. 1-2) / Zenon Kasprzak. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 46-47 ; nr 9, s. 25 252. Dyrektor I LO doceniony. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 1, s. 17. – (Koszalin) 253. „Dziewczyny mierzą wysoko” [Szkoła Podstawowa im. 26 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Rosnowie] / Ewa Kolanowska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 18. – (Manowo) 254. Gdzie jest państwo? / Halina Drachal // Głos Nauczycielski. – 2014, nr 12, s. 12 255. I ty sięgaj do źródła : [Gimnazjum Gminne w Sianowie] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 25, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 256. Jubileusz w SP 2 Sianów / I. Megiel, P. Ostrowski. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, s. 21. – (Sianów) 257. Konkurs czytelniczy „Lektura da się lubić” [w Szkole Podstawowej im. 26 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Manowie] / Ewa Magnowska // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 34. – (Manowo) 258. Kształcenie rolnicze w Boninie / Dorota Kinga Grabarek // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 8 259. Mówią do nas: „Mamo!” : [SOSW Warnino] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 21, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 260. Nadanie Mundurów i Przysięga oraz Otwarcie Klubu Strzeleckiego / Mariola Parszczyńska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, s. 20. – (Polanów) 261. Seniorzy wracają do szkolnych ław [Sianowska Akademia Seniora] / Tomasz Tesmer. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 4, s. 21. – (Sianów) 262. [Siedemdziesiąta] 70. rocznica Patrona [Gimnazjum Gminnego im. 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej w Świeszynie]. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 22. – (Świeszyno) 263. Szkoła morza, szkoła życia : [Zespół Szkół Morskich w Darłowie] / Andrzej Mielcarek. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 4, s. 48-50 264. Targi dla gimnazjalistów / J.B. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 4, s. 9 265. Tu jest jak w domu : [Bursa Szkolna dla Chłopców im. św. Stanisława Kostki w Szczecinku] / Justyna Steranka. – Fot., portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 22, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VII 266. Uczyli się pomagać : [uczniowie I LO w Koszalinie] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 13, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. V 267. Wójt jest rozżalony / Halina Drachal // Głos Nauczycielski. – 2014, nr 13, s. 9 268. Wójt ma gest / Halina Drachal // Głos Nauczycielski. – 2014, nr 3, s. 7 Bibliografia 203

Kultura. Muzea. Radio. Sport

269. AZS Koszalin: nowy trener, nowa energia / Damian Zydel. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 6, s. 16-17 270. Boże śpiewanie u lotników : [18. Festiwal Piosenki Religijnej w Świdwinie] / Karolina Pawłowska. – Fot., portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 17, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 271. Centrum Kultury [w Sianowie] już działa. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 21. – (Sianów) 272. [Czterdziestolecie] 40-lecie „Kaliny” // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 23. – (Będzino) 273. Fifty-fifty [Wojciecha Szweja w Muzeum w Koszalinie] / Anna Mosiewicz. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 84-87 274. Głowy w chmurach i karnawał w Kenii [w Muzeum w Koszalinie] / Anna Mosiewicz. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 88-89 275. Grażyna Preder nagrodzona. – Portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 92 276. Hala tętni życiem nawet podczas wakacji / Damian Zydel. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 6, s. 12-13 277. Historia zatopiona w żywicy : [Muzeum Bursztynu w Jarosławcu] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 28, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VIII 278. Jak brat z bratem : [23. Międzynarodowe Spotkania z Folklorem „Interfolk” w Kołobrzegu] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 34, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 279. Jubileusz 20-lecia Muzeum Włodzimierza Wysockiego / Izabela Nowak. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 54-57 280. Kołobrzeg 1945 - ostatni bój : obraz olejny Stefana Garwatowskiego w zbiorach Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu / Paweł Pawłowski. – Kołobrzeg : Wydawnictwo Muzeum Oręża Polskiego, 2014. – 19, [1] s. : il. (w tym kolor.) ; 24 cm. – (Muzealne Zeszyty Historyczne ; 3) 281. Krakowskie szopki [w Muzeum w Koszalinie] / Anna Mosiewicz. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 77-79 282. Kultura koszalińska : almanach 2013 / [kol. red. Jupi Podlaszewski przewodn. et al.]. – Koszalin : Koszalińska Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela, 2014. – 176 s. : il. (gł. kolor.) ; 24 cm 283. Kultura w powojennym Sławnie / Jan Sroka. – Sławno : Fundacja „Dziedzictwo” : Wydawnictwo „Margraf”, 2014. – 100 s. : il. (w tym kolor.) ; 15x21 cm 284. Kulturalna Pecha Kucha / Ewa Werner. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 62-65 285. List starosty [Petera Somnitza w zbiorach Muzeum Regionalnego w Szczecinku] / Władysław Fijałkowski. – Il. // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 7-10 286. Marina [w Darłowie] przyciąga jak magnes / Andrzej Mielcarek. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 5, s. 50-51 287. Miłość - pasja - profesjonalizm [25. Festiwal Pieśni Religijnej „Cantate Domino”] / Jerzy Rudzik. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 10 204 Rocznik Koszaliński 2015

288. Mors nie marudzi / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 3, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 289. Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu: sprawozdanie z działalności w roku 2013 / oprac. Malwina Markiewicz. – Fot. // Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo. – T. 34 (2014), s. 95-118 290. Muzeum Regionalne w Bobolicach: sprawozdanie z działalności w roku 2013 / oprac. Bronisław Malinowski. – Fot. // Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo. – T. 34 (2014), s. 159-171 291. Muzeum Regionalne w Szczecinku: sprawozdanie z działalności w roku 2013 / oprac. Jerzy Dudź. – Fot. // Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo. – T. 34 (2014), s. 79-94 292. Muzeum w Koszalinie: sprawozdanie z działalności w roku 2013 / oprac. Monika Szumowska-Chrabin. – Fot. // Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo. – T. 34 (2014), s. 5-44 293. Muzeum Zamek Książąt Pomorskich w Darłowie: sprawozdanie z działalności w roku 2013 / oprac. Jerzy Buziałkowski. – Fot. // Koszalińskie Zeszyty Muzealne. Seria B-IX: Muzealnictwo. – T. 34 (2014), s. 133-144 294. Morsy w Mielnie / Hilary Kubsch. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 4-5 295. O remoncie MGOK w Bobolicach (cz. III) / Bogdan Nagórka. – Fot. // Znad Chocieli. – 2014, nr 3/4, s. 1, 3-5 296. Od września rusza Młodzieżowa Szkoła Dziennikarska [w Radio Koszalin]. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 16. – (Koszalin) 297. Otwarcie świetlicy w Mierzymiu / Lidia Łyczko. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 41. – (Świeszyno) 298. [Ósme] VIII Letnie Spotkania z Folklorem / Izabela Nowak. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 58-61 299. [Piętnastolecie] 15-lecie zespołu pieśni i tańca „Ziemia Bobolicka” / Lidia Szymańska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, s. 15. – (Bobolice) 300. [Piętnaście] 15 kilometrów dziękczynienia / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 26, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 301. Plakat i kostium teatralny na wystawach [w muzeum i bibliotece w Koszalinie] inaugurujących 60-lecie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego / Anna Mosiewicz. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 95-99 302. Początki radia i telewizji [w Koszalinie] / Jerzy Rudzik. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 50 303. Polskie Radio na Pomorzu Zachodnim : wspomnienia i refleksje starego radiowca / Zbigniew Puchalski // Edukacja Humanistyczna (Szczecin). – 2014, nr 1, s. 115- 132 304. Posypały się nagrody dla dziennikarzy Radia Koszalin / Anna Topol. – Portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 98-99 305. Potyczki o krowie rogi / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 27, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI-VII 306. Przewodnik po Muzeum Regionalnym w Szczecinku dla dzieci / [tekst Anna Dymna ; il. Przemysław Arciuch]. – Szczecinek : Muzeum Regionalne, 2014. – 40 s. : il. kolor. ; 30 cm Bibliografia 205

307. Przewodnik po wystawach stałych Muzeum Regionalnego w Szczecinku : 100 lat Muzeum w Szczecinku / Jerzy Dudź. – Szczecinek : Muzeum Regionalne, 2014. – 84 s. : il. kolor. ; 23 cm 308. Radiowy Klub Obieżyświata – spojrzeć inaczej na świat / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 65-69 309. Rozśpiewana jesień życia : [Chór „Passionato” z Karlina] / kp. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 1, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 310. [Szósta] VI Gala Koszalińskiej Kultury / Ewa Werner. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 31-38 311. Świadectwo życia : [reportaż Jolanty i Andrzeja Rudników „Ostatni świadek”] / Anna Makochonik. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 12 312. Towarzystwo z zasługami dla regionu [Koszalińskie Towarzystwo Społeczno- Kulturalne] / Jerzy Rudzik // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, s. 6-7 313. Trudna sztuka słuchania: „Tartak” w Radiu Koszalin / Anna Makochonik. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 7, s. 34-35 314. Wystawa - „Lubię Bobolice” [w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury] / Bogdan Nagórka. – Fot. // Znad Chocieli. – 2014, nr 3/4, s. 2-3 315. Z motyką na słońce, czyli o remoncie bobolickiego MGOK... (cz. II) / Bogdan Nagórka. – Fot. // Znad Chocieli. – 2014, nr 1/2, s. 1, 3-4 316. Z życia Muzeum Regionalnego w Bobolicach / H. Michalak. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 15. – (Bobolice) 317. Zarządzanie tożsamością jednoosobowej spółki skarbu państwa w sektorze mediów elektronicznych / Zbigniew Kosiorowski ; Zachodniopomorska Szkoła Biznesu w Szczecinie // Firma i Rynek (Szczecin). – 2014, nr 01, s. 73-85 318. Złoto dla „Eskimosa”! / Hilary Kubsch. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 1, s. 6

IX. ŻYCIE LITERACKIE

319. Bajeczny kuferek Patrycji / Janusz Piotr Kowalkowski. – Wyd. 2. popr. i poszerz. –Koszalin : Wydawnictwo KryWaj, 2014. – 48 s. : il. ; 21 cm 320. Bestia / Piotr Rozmus. – Chorzów : Wydawnictwa Videograf, 2014. – 454, [1] s. ; 21 cm 321. Cień i nadzieja / Jerzy Żelazny. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 5, s. 27 322. Fajnie jest być Polakiem / Elżbieta Cherezińska ; rozm. przepr. Krzysztof Masłoń // Do Rzeczy. – 2014, nr 28, s. 45-47 323. Frazy / Andrzej Turczyński // Odra (Wrocław). – 2014, nr 4, s. 89-92 324. Gabcio od Gabriela / Janusz Piotr Kowalkowski ; [rys. Ryszard Dąbrowski]. – Koszalin: KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 25, [1] s. : il. kolor. ; 24 cm 325. Herbertowi uwierzyłabym zawsze / Katarzyna Pechman ; rozm. przepr. Agnieszka Żurek // Tygodnik Solidarność. – 2014, nr 38, s. 25-26 326. Historia zmieszana z fantastyką / Elżbieta Cherezińska ; rozm. przepr. Piotr Pieńkosz // Nowa Fantastyka. – 2014, nr 10, s. 10-12 327. Historie marynistyczne / Piotr Bednarski ; [malarstwo Gustave de Breanski]. – Wyd. 2, zm. – Kraków : Wydawnictwo Miniatura, cop. 2014. – 133, [1] s., [16] s. tabl. : il. kolor. ; 21 cm 206 Rocznik Koszaliński 2015

328. Idę przez życie / Hanna Kapustyńska. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 54, 54 s. : il. ; 21 cm. – Współwyd. z : Opatrunki z codzienności / Wojciech Markiewicz. – Oprawne w kierunku przeciwstawnym 329. Jasne strony średniowiecza : z pisarką Elżbietą Cherezińską / rozm. Jolanta Gajda- Zadworna // wSieci. – 2014, nr 35, s. 58-59 330. Jaśminowy tomik / Natalie Wieszczycka ; [rys. aut.]. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 46 s. : il. ; 17 cm 331. Jeszcze jestem... / Regina Adamowicz. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 88 s. : il. ; 21 cm 332. Jeśli zechcesz : wybór wierszy / Kazimierz Kurzawski. – Koszalin : [b.w.], 2014. – 35, [1] s. : il. ; 21 cm 333. Komiksy o sianowskich legendach. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 39. – (Sianów) 334. Korona śniegu i krwi [audiobook] / Elżbieta Cherezińska. – Poznań : Zysk i S-ka Wydawnictwo, [2014]. – 3 płyty (CD) : digital, stereo. ; 12 cm 335. Koszalińska Niezapominajka / Koszalińska Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela. – Koszalin : Koszalińska Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela, 2014. – 43 s. ; 21 cm 336. Kronika sentymentalna / Andrzej Turczyński // Twórczość. – 2014, nr 11, s. 8-63 337. Kultury nie da się pożreć : [15. Ogólnopolski Przegląd Twórczości Zbigniewa Herberta „Herbertiada” w Kołobrzegu] / Katarzyna Matejek. – Fot., portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 40, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 338. Las nieves azules / Piotr Bednarski ; [trad. Amelia Serraller Calvo]. – Barcelona ; México ; Buenos Aires : Malpaso Ediciones, 2014. – 142, [4] s. ; 22 cm 339. Legendy dawnej Ziemi Sławieńskiej / oprac. tekstów, wstęp i nota wydawnicza Jan Sroka ; [tł. Brygida Jerzewska, Bernhard Kubat ; il. Agnieszka Korfanty]. – Gdynia : Wydawnictwo Region, 2014. – 151 s. : il. ; 24 cm 340. Legendy sianowskie. T. 1, Jak Sianów zbudowano ; Kłótnie o granicę / [scen. Beso- Media (na podst. utworów Bernarda Konarskiego i Antoniego Tesmera) ; il. Adrian Maciejewski]. – Sianów : Gminna Organizacja Turystyczna, 2014. – [16] s. : il. kolor. ; 30 cm 341. Legendy sianowskie. T. 2, Potyczki z diabłem ; Matematycy z Sianowa / [scen. Beso- Media (na podst. utworów Bernarda Konarskiego i Antoniego Tesmera) ; il. Adrian Maciejewski]. – Sianów : Gminna Organizacja Turystyczna, 2014. – [16] s. : il. kolor. ; 30 cm 342. Legendy sianowskie. T. 3, Chciwy młynarz ; Dziewięć sióstr / [scen. Beso-Media (na podst. utworów Bernarda Konarskiego i Antoniego Tesmera) ; il. Adrian Maciejewski]. – Sianów : Gminna Organizacja Turystyczna, 2014. – [16] s. : il. kolor. ; 30 cm 343. Legendy sianowskie. T. 4, Złoty denar ; Sianowskie dęby / [scen. Beso-Media (na podst. utworów Bernarda Konarskiego i Antoniego Tesmera) ; il. Adrian Maciejewski]. – Sianów : Gminna Organizacja Turystyczna, 2014. – [16] s. : il. kolor. ; 30 cm 344. Malowanie słowem : XIX Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Mieczysława Czychowskiego / [red. Krystyna Mazur, Agnieszka Kopaczyńska-Moskaluk]. – Szczecinek : Samorządowa Agencja Promocji i Kultury, 2014. – 56, [3] s. ; 21 cm Bibliografia 207

345. Morski pejzaż / Elżbieta Niedźwiadek // Akant. – 2014, nr 5, s. 20 346. Mój cień uciekł / Barbara Filipowska ; [red. Piotr Prokopiak ; szatę graf. wykonał Wiesław Domagała]. – Szczecinek : Stowarzyszenie Autorów Polskich. Oddział, 2014. – 54, [2] s. : il. ; 18 cm 347. Na literackiej scenie 2013/2014 : koszalińska scena literacka / [oprac. Krystyna Wajda]. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 120 s. : il. ; 21 cm 348. Namiot pełen smaków : [Darłowskie Spotkania Literackie] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 33, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VII 349. Natchniony wiatr / Robert Paweł Kamin. – Koszalin : Zakład Poligraficzny Polimer, [2014?]. – 63, [3] s. ; 21 cm 350. Nie czekam na świt / Katarzyna Zmuda-Trzebiatowska. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 100 s. ; 84 cm 351. „Nie z tego ogrodu” : [poezja Grażyny Mulczyk-Skarżyńskiej] / (INKA). – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 95-97 352. Niewidzialna korona / Elżbieta Cherezińska. – Poznań : Zysk i S-ka Wydawnictwo, cop. 2014. – 762, [6] s. ; 24 cm 353. O mówcy ; Dialog małżeński / Czesław Kuriata // Akant. – 2014, nr 7, s. 2 354. Okruchy wspomnień : wybór wierszy / Kazimierz Kurzawski. – Koszalin : Polski Związek Niewidomych, 2014. – 43 s. : il. ; 21 cm 355. Premiera książki polanowskiego literata Jerzego Żelaznego pt. „Tango we mgle” / Dariusz Kalinowski. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 38. – (Polanów) 356. Strofy z sąsiedztwa / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 13, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 357. Środowisko literackie Kołobrzegu / Eugeniusz Koźmiński // Akant. – 2014, nr 1, s. 22-25 358. Tango we mgle : powieść / Jerzy Żelazny. – [Polanów] : Oficyna Wydawnicza Agaton, 2014. – 313 s. ; 21 cm 359. Turniej Recytatorski „Ptaki, ptaszki i ptaszęta polne 2014” / Natalia Pionke. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 4, s. 22. – (Świeszyno) 360. Utwory poetyckie o Darłowie i wiersze poetów darłowskich / pod red. Leszka Walkiewicza. – Darłowo : Sagittarius Wydawnictwo-Drukarnia Fabryka Reklamy Krzysztof Subicki : na zlec. Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Darłowskiej, 2014. – 144 s. : il. ; 24 cm 361. W kokonie dnia / Krystyna Wajda. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 83 s. : il. ; 16 cm. – (Akcent) 362. Witraże / Wojciech Markiewicz. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 134, [1] s. ; 21 cm 363. Zakochani : reportaże / Magda Omilianowicz. – Koszalin : Reporter, cop. 2014. – 156 s. : il. ; 21 cm 364. Ze słonecznikiem w tle : almanach KryWaj 2013 / oprac. Krystyna Wajda. – Koszalin : KryWaj Krystyna Wajda, 2014. – 148, [1] s. : il. ; 25 cm

X. ARCHITEKTURA. POMNIKI. SZTUKA. FILM. MUZYKA. TEATR

365. „Aktorki” - dramat przemijania / (INKA). – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 85-87 366. Architektura kościoła Mariackiego w Kołobrzegu / Marek Ober // Prace Komisji Historii Sztuki / Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. – T. 40 (2014), s. 85-108 208 Rocznik Koszaliński 2015

367. Architektura polska lat 1976-2001 na obszarze Pomorza Zachodniego / Wojciech Bal, Elżbieta Czekiel-Świtalska, Wojciech Pawłowski, Miłosz Raczyński, Adam M. Szymski. – Szczecin : Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Zapol Dmochowski, Sobczyk ; Książnica Pomorska im. Stanisława Staszica, 2014. – 503 s. : il. (gł. kolor.) ; 20 cm 368. Artystyczna grafika unikatowa Krzysztofa Wieczorka / Anna Mosiewicz. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 90-92 369. Artystyczna mapa Grety Grabowskiej (Plan na spacer po Koszalinie) / Anna Mosiewicz. – Il. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 109-111 370. Bobolicki chór parafialny „wyśpiewał” 20 lat / Małgorzata Bielecka. – Fot. // Znad Chocieli. – 2014, nr 1/2, s. 11 371. Bursztynowy Mikrofon dla Kasi Popowskiej : [4. Bałtycki Festiwal „Media i Sztuka”]. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 7, s. 36 372. Chce się żyć! : [11. Europejski Festiwal Filmowy „Integracja Ty i Ja”] / Anna Makochonik. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 8, s. 28-31 373. Ciągłe odkrywanie Kaczmarskiego / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 31, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VII 374. „Cicer cum caule, czyli groch z kapustą” - finał Roku Juliana Tuwima w koszalińskim „Dialogu” / Joanna Nowińska. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 69-72 375. „Collage z Herberta” / Joanna Nowińska. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 87-88 376. Człowiek w nieludzkiej przestrzeni / Anna Mosiewicz. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 112-114 377. Czytamy Żeromskiego [w Teatrze „Dialog” w Koszalinie] / (INKA). – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 75-76 378. Darłowo co roku zaskakuje : [4. Bałtycki Festiwal „Media i Sztuka”]. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 7, s. 30-33 379. Die Gertraudenkapelle in Köslin / Rita Scheller. – Fot. // Köslin-Kurier. – 2014, nr 50, s. 11-14 380. [Dwadzieścia dwa] 22 ważne punkty w miejskim pejzażu : [wystawa Grety Grabowskiej w Galerii „Ratusz”] / (jr.) // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 9 381. [Dwunasta] XII Ogólnopolska Wystawa Marynistyczna / Anna Mosiewicz. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 80-83 382. [Dwunasty] XII Międzynarodowy Festiwal Filmów o Włodzimierzu Wysockim „Pasje według świętego Włodzimierza” / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 12-20 383. Festiwal dobrego kina : [33. KFDF „Młodzi i Film”] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 28, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 384. Festiwal „m-teatr” 2014 // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 17. – (Koszalin) 385. Gmina Postomino [w fotografii] = Postomino Commune = Gemeinde Postomino / [zdj. Michał Słupczewski ; tł. j. ang. Ewa Androsiuk-Kotarska, j. niem. Jacek Stopikowski]. – Postomino : Urząd Gminy ; Kwidzyn : Vega Studio Adv. Tomasz Müller, 2014. – 126, [2] s. : il. kolor. ; 31 cm 386. „Hity na gitarze” / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 10-15 387. [Jedenasty] 11. Europejski Festiwal Filmowy „Integracja Ty i Ja” / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 22-30 Bibliografia 209

388. „Jestem znów”. Maria Meyer śpiewa Brela / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 89-92 389. Kali Babki / scen. i reż. Michał Siegoczyński ; Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego (Koszalin). Rec.: Makochonik, Anna. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 9, s. 104-105 390. Kino, folk i gwiazdy / Igor Dankiewicz. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 50-51 391. Kocham teatr realistyczny / Nadzieja Kosacka ; rozm. Piotr Pawłowski. – Portr. // Prestiż. – 2014, nr 4, s. 94-95 392. Koszalińskie pomniki w filatelistyce / Julian Machniewski, Ryszard Munzer. – Fot., il. // Informator Koszalińskiego Okręgu PZF. – 2014, nr 1, s. 41-47 393. Krótki(ego) zarys historii teatru / Piotr Krótki ; reż. Piotr Krótki ; Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego. Rec.: Nowińska, Joanna. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 83-86 394. Love Forever / Michał Siegoczyński ; reż. Michał Siegoczyński ; Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego. Rec.: Nowińska, Joanna. – Fot. // Miesięcznik. - 2014, nr 2/3, s. 64-68 395. M jak mieszane... uczucia / Małgorzata Kołowska. – Portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 32-34 396. „m-Teatr” bez pazura / Anna Makochonik. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 6, s. 76-79 397. Mapa teatru publicznego w Polsce. Cz. 1, Gdynia, Koszalin, Szczecin / Piotr Wyszomirski, Artur Daniel Liskowacki // Teatr. – 2014, nr 6, s. 13-20 398. Mielno / Krystyna Rypniewska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 59. – (Wędrówki po powiecie) 399. Międzynarodowy Dzień Teatru w „Dialogu” / Joanna Nowińska. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 80-83 400. Międzynarodowy sukces „Canzony”. Brązowy Dyplom w Rimini / INKA. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 93-94 401. Młody zdolny w Koszalinie, czyli prace teatralne Macieja Prusa w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym / Izabela Nowak // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 76-78 402. „Młodzi i Film” jaskółka kina / Anna Makochonik. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 7, s. 68-71 403. „Moja podróż. Przez sześć kontynentów do Swisłoczy” / Andrzej Mielcarek. -- Fot., portr. // Prestiż. - 2014, nr 5, s. 30-33 404. Moja podróż : przez sześć kontynentów do Swisłoczy / Edward Grzegorz Funke. – Kołobrzeg : Wydawnictwo Kamera, 2014. – 142, [1] s. : il. (w tym kolor.) ; 33 cm 405. Muzealne Spotkania z Fotografią : Muzeum w Koszalinie, 18 września-16 listopada 2014 / [oprac. red. i graf. Dionizy Rypniewski]. – Koszalin : Muzeum, 2014. – 63, [1] s. : il. ; 21 cm 406. Nosowo / Krystyna Rypniewska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 29. – (Wędrówki po powiecie) 407. Ofensywa młodego teatru / Izabela Nowak. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 12-18 408. Paradoks kina niezależnego : [33. Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film”] / Piotr Pawłowski. – Portr. // Prestiż. – 2014, nr 7, s. 72 210 Rocznik Koszaliński 2015

409. Perła wśród pól : [kościół Świętej Trójcy w Mierzynie] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 7, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 410. [Piętnaście] „15 listów” – promocja [w Teatrze „Dialog” w Koszalinie] / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 69-74 411. Plac Waszyngtona / Henry James ; reż. Maria Kwiecień ; Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego. Rec.: Nowińska, Joanna. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 79-82 ; Pawłowski, Piotr. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 6, s. 74-75 412. „Plan na spacer po Koszalinie” : proces powstawania mapy miasta / Greta Grabowska // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 65-70 413. Plenery w Osiekach jako model historii sztuki polskiej lat siedemdziesiątych / Łukasz Guzek. – Bibliogr. // Sztuka i Dokumentacja. – Nr 10 (2014), s. 105-114 414. Po dwóch stronach obiektywu / Wojciech Parfianowicz. – Fot., portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 22, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 415. Pogodnie, balladowo, lirycznie... [w Teatrze „Dialog”] / Joanna Nowińska. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 2/3, s. 73-76 416. Polonijna Akademia Chóralna - śpiewają sercem i duszą / Izabela Nowak. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 18-21 417. Pomnik „Byliśmy, jesteśmy, będziemy” - w nowej lokalizacji / Bogusław Polak // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 91-96 418. Pół wieku z obiektywem : [wystawa fotografii Edwarda Funke w Muzeum w Koszalinie] / Anna Mosiewicz. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 105-108 419. Radość z czystych dźwięków : [białogardzki Chór „Bel Canto”] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 2, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 420. Recital piosenek Jacka Kaczmarskiego [w Teatrze „Dialog” w Koszalinie] / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 77-79 421. Spotkania w plenerze [osieckim] / Ewa Miśkiewicz-Żebrowska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 40. – (Sianów) 422. Stary Koszalin [wystawa w Galerii „Ratusz” w Koszalinie] / Anna Mosiewicz. – Portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 4/6, s. 93-94 423. Szalone nożyczki / Paul Portner ; reż. Andrzej Chichłowski ; Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego (Koszalin). Rec.: Nowińska, Joanna. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 75-78 424. Sześćdziesiąt żarliwych lat BTD / Anna Makochonik. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 4, s. 92-93 425. Teatr ludzi żarliwych : Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego w latach 2004-2014 / Anna Makochonik. – Koszalin : Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusz Słowackiego, 2014. – 95 s. : il. kolor. ; 21x21 cm 426. Teatr „Na bosaka” ma już dziesięć lat / Alina Konieczna. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 6 427. [Trzydziesty trzeci] 33. Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” / Izabela Nowak. – Fot., portr. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 10-17 428. W hołdzie bohaterom Monte Cassino / Jerzy Walczak // Niedziela. – 2014, nr 26, dod. „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, nr 26, s. VI 429. W miedzianej trawie / Anna Mosiewicz. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 10/11, s. 88-91 Bibliografia 211

430. W różnorodności siła : „Młodzi i film” 2014 / Ola Salwa // Kino. – R. 49 [48], nr 9 (2014), s. 57-59 431. Wałcz : dawniej i dzisiaj = früher und heute / Leszek Jóźwik ; [tł. Alicja Domińcza]. – Wałcz : Oficyna Wydawnicza „Nie Byle Co” Tomasz Chruścicki, Małgorzata Chruścicka : na zlec. Wałeckiego Klubu Miłośników Miasta, 2014. – 283 s. : il. (w tym kolor.), err. ; 22x27 cm 432. Wieś filmowa : [1. Folk Film Festiwal w Sianowie] / Anna Makochonik. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 8, s. 70-71 433. Wieś w kamerze : [I Folk Film Festiwal] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 35, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 434. Wietrzno / Teresa Bochenek. – Fot., il. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 59. – (Ziemia Koszalińska od podszewki) 435. Wyprawa w głąb siebie : [11. Europejski Festiwal Filmowy „Integracja Ty i Ja”] / Katarzyna Matejek. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 37, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VII 436. Zemsta / Aleksander Fredro ; reż. Tomasz Grochoczyński ; Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego. Rec.: Nowińska, Joanna. – Fot. // Miesięcznik. - 2014, nr 4/6, s. 56-60 ; Różańsk, Adam. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 4, s. 96

XI. ZAGADNIENIA WYZNANIOWE

437. Apostołowie na walizkach / Wojciech Parfianowicz. – Fot. //Gość Niedzielny. – 2014, nr 29, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 438. Boży budowlańcy : [kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Karnieszewicach] / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 25, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VI 439. Burzy mury, buduje mosty : [Szensztacki Instytut Sióstr Maryi] / Franciszka Orzeł ; rozm. Karolina Pawłowska. – Portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 42, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 440. Centrum nie tylko dla pielgrzymów / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 41, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 441. Chciałbym dziś mówić tak ciepło i prosto... / Kazimierz Bednarski. – Koszalin : Żyrardów : Arsgraf, 2014. – [75] s. : il. kolor. ; 30 cm 442. Drzewo Pana Boga / Justyna Steranka. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 10, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 443. Dzwon znów bije / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 4, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 444. Głos wołającego na pustyni : [Stowarzyszenie Ewangelizacyjne Koinonia Jan Chrzciciel – Oaza Błotnica] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 9, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 445. Historyczna „Zadyma” dla kościoła / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 33, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VIII 446. Inwentarz archiwalny : materiały archiwalne przekazane przez Diecezję Gorzowską nowo erygowanej Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej z lat 1945-1972 / [Archiwum Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej ; red.] Tadeusz Ceynowa. – Koszalin : Archiwum 212 Rocznik Koszaliński 2015

Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej ; Radom : Instytut Technologii Eksploatacji – Państwowy Instytut Badawczy, cop. 2014. – 110 s. ; 24 cm 447. Jak pierwsi Apostołowie / Małgorzata Cichoń // Niedziela (Wyd. zasadnicze). – 2014, nr 34, s. 44-45 448. Kościoły i związki wyznaniowe w Koszalinie (1945-2014) / Lech Bończa-Bystrzycki. – Koszalin : Wydawnictwo Lech Bończa-Bystrzycki, 2014. – 182 s. : il. (gł. kolor.) ; 21 cm 449. Kościół z Lasek Wałeckich w osieckim skansenie / Marek Fijałkowski // Kronika Wielkopolski. – 2014, nr 4, s. 99-103 450. Łekno : [kościół św. Jana Chrzciciela] / Krystyna Rypniewska. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 12, s. 10. – (Wędrówki po powiecie) 451. Mocno wrosłem w Koszalin / Edward Dajczak ; rozm. Andrzej Mielcarek. – Portr. // Prestiż. – 2014, nr 10, s. 42-47 452. Modlisz się? Wymagaj! [Rodzina Przyjaciół Seminarium Koszalińskiego] / Wojciech Parfianowicz. – Fot., portr. //Gość Niedzielny. – 2014, nr 6, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VI 453. Mówią o nas w Watykanie / Wojciech Parfianowicz. – Fot. //Gość Niedzielny. – 2014, nr 5, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 454. Na pomoc kościołowi / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 19, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 455. Nasza część wielkiej historii / Wojciech Parfianowicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 17, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. IV-V 456. Nie kręcić się wokół kościoła / Wojciech Parfianowicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 28, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III 457. Piękno w murach kościelnych : [kościół św. Jana Chrzciciela w Łeknie] / Tomasz Wojciechowski. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 58 458. Piękno wydobyte skalpelem : [kościół św. Jana Kantego z Dobrowa] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 37, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VI 459. Polanowska brama niebios / January Żelawski. – Kraków : Wydawnictwo Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy, 2014. – 239, [1] s., [16] s. tabl. : il. (w tym kolor.) ; 20 cm 460. Predella z ołtarza św. Jakuba w Kołobrzegu / Aleksandra Zaremba-Rybińska // Spotkania z Zabytkami. – [R.] 38, nr 7/8 (2014), s. 32-37. – (Z warsztatu historyka sztuki) 461. Przeszczep się przyjął : [kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Białogardzie] / Katarzyna Matejek. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 48, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VI 462. Przeszłość Kościoła w archiwach Pomorza Zachodniego / pod red. Tadeusza Ceynowy. – Koszalin : Archiwum Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej ; Radom : Instytut Technologii Eksploatacji – Państwowy Instytut Badawczy, cop. 2014. – 159 s. : il. (w tym kolor.) ; 24 cm 463. Remont kościoła [kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Karnieszewicach] trwa. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 4, s. 21. – (Sianów) 464. Rosnący zachwyt : [kościół Matki Boskiej Częstochowskiej w Karścinie] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 42, dod. „Gość Koszalińsko- Kołobrzeski”, s. VIII Bibliografia 213

465. [Setna] 100 rocznica urodzin Kardynała Ignacego Jeża / Jerzy Rudzik. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 9 466. Siostry stąd / Wojciech Parfianowicz. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 51, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 467. Statuetki kardynała Ignacego Jeża rozdane po raz szósty / Jerzy Rudzik. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 49 468. Statuetki kardynała Ignacego Jeża rozdane po raz szósty : „Radość płynie z nadziei” / Jerzy Rudzik // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 135-136 469. Święty Jan Paweł II : pamięć i wdzięczność na Pomorzu Zachodnim / pod red. Aleksandra Ziejewskiego i Grzegorza Wejmana. – Szczecin : Wydział Teologiczny Uniwersytetu Szczecińskiego [etc.], 2014. – 382, [2] s. : il. kolor. ; 25 cm. + 1 dysk optyczny ; 12 cm 470. Walka o religię : katechizacja szkolna i pozaszkolna na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1961 / Zbigniew Stanuch. – Szczecin : Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział, 2014. – 236 s. : il. ; 25 cm 471. Z miłości do Niego / Justyna Steranka. – Fot., portr. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 5, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI –VII 472. Zupa doprawiana miłością / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 6, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. III

XII. BIBLIOTEKI. ARCHIWA. DZIENNIKARSTWO. WYDAWNICTWA

473. Archiwista, czyli przewodnik / Anna Makochonik. – Fot. // Prestiż. – 2014, nr 1, s. 56-59 474. Biblioteka kościoła w Jamnie / Radosław Gaziński // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 77-82 475. Biblioteką roku 2013 - biblioteka w Świeszynie!. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, s. 22. – (Świeszyno) 476. Czym skorupka... : [Białogardzka Biblioteka Publiczna] / Karolina Pawłowska. – Fot. // Gość Niedzielny. – 2014, nr 20, dod. „Gość Koszalińsko-Kołobrzeski”, s. VI 477. Dobra pozycja biblioteki [w Będzinie] / Danuta Sawicka // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 13. – (Będzino) 478. Historyczne jubileusze Koszalina w Archiwum Państwowym w Koszalinie / Joanna Chojecka, Anna Janczewska // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 71-75 479. Joanna Olech w bibliotece [w Będzinie]. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 4, s. 13. – (Będzino) 480. „Koszalińskie Studia i Materiały” / Jerzy Rudzik // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 27 481. Kronika / Małgorzata Zychowicz, Przemysław Nowaczek, Małgorzata Maciejewska. – Fot. // Bibliotekarz Zachodniopomorski. – 2014, nr 1, s. 129-154 ; nr 2, s. 111-151 ; nr 3, s. 139-163 482. Książka: rozrywka niszowa / Anna Makochonik. – Fot., portr. // Prestiż. – 2014, nr 4, s. 14-15 483. Moja podróż. Przez sześć kontynentów do Swisłoczy” - promocja albumu Edwarda Grzegorza Funke / Izabela Nowak. – Fot. // Miesięcznik. – 2014, nr 7/9, s. 50-53 214 Rocznik Koszaliński 2015

484. Na przekór kłopotom : „Rocznik Koszaliński” 2012 / Jerzy Rudzik // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 11-12 485. Obchody 65-lecia Biblioteki Publicznej w Świeszynie / Jacek Marcinkowski. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 5, s. 22. – (Świeszyno) 486. „Pobrzeże” (1969-1974) / Jerzy Rudzik. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, s. 29 487. „Pobrzeże”. Czym żyło, czym się zajmowało? (część trzecia) / Jerzy Rudzik. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 5, s. 26 488. „Pobrzeże”. Szanse i atuty (część druga) / Jerzy Rudzik // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 4, s. 29 489. Pod rękę z Polihymnią / Jerzy Rudzik. – Fot., portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 6, s. 28. – (Kultura w pomorskich obozach jenieckich) 490. Prasa w Koszalińskiem 1945-2010. Cz. 2 / Jerzy Rudzik // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 97-112 491. „Profile Kultury” (1974-1984) / Jerzy Rudzik // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 52-53. – (Historia prasy) 492. Przegląd źródeł kartograficznych Koszalina od XVIII wieku do 1952 roku w zasobie Archiwum Państwowego w Koszalinie / Joanna Chojecka // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 41-56 493. „Rocznik Koszaliński” / Jerzy Rudzik. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 26 494. [Siedemdziesiąta] 70 rocznica Powstania Warszawskiego. Wystawa w koszalińskiej książnicy / Jerzy Rudzik. – Portr. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 9, s. 8 495. Spotkanie z Wandą Chotomską [w Bibliotece w Będzinie] // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 10/11, s. 24. – (Będzino) 496. Tragiczny los i pośmiertne zwycięstwo ks. Popiełuszki nad komuną : wystawa w koszalińskim Archiwum / Jerzy Rudzik // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 137-138 497. www.biblioteka to moja pasja.pl / Marzena Pawłowska. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 3, s. 4-5 498. Wyróżnienie dla Biblioteki. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 7/8, s. 37. – (Polanów) 499. Wystawa w koszalińskim archiwum : pomorscy Kaszubi / Jerzy Rudzik // Rocznik Koszaliński. – Nr 42 (2014), s. 145-146 500. Zachodniopomorskie Porozumienie Bibliotek – historia powstania, działalność bieżąca, najbliższe plany / Mirosława Różycka // Bibliotekarz Zachodniopomorski. – 2014, nr 2, s. 20-29 501. Zamek poetyckich muz [Miejska Biblioteka Publiczna im. Jana Śpiewaka w Świdwinie] / Wojciech Łopuch ; Książnica Pomorska im. Stanisława Staszica w Szczecinie // Bibliotekarz Zachodniopomorski. – 2014, nr 1, s. 122-126 502. „Zapiski Koszalińskie” / Jerzy Rudzik // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 2, s. 25 503. „Zapiski Koszalińskie” (1958-1969) / Jerzy Rudzik. – Fot. // Gazeta Ziemska. – 2014, nr 1, s. 25-26 Bibliografia 215