Największy Alpinista Wszechczasów? Jakub Radziejowski Cassin
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Riccardo największy alpinista wszechczasów? Jakub Radziejowski Cassin cassin.indd 50 2010-01-28 15:46:31 Czy aby na pewno największy? Już samo posta- skie, jednakże jak sam wspomina, praw- wienie takiego pytania jest nieco wbrew logice (jak to dziwą wspinaczkę zaczął uprawiać dwa zmierzyć?) i tak zwanej tradycji alpinistycznej, kulty- lata później. W tym samym roku wraz wowanej jeszcze miejscami to tu, to tam. Wszak, jak z kolegami założył klub wspinaczko- powszechnie wiadomo, we wspinaniu (szczególnie wy, który nazwali „Grupą Wspinaczkową górskim) chodzi o przygodę, romantyzm, walkę z wła- Nowe Włochy”. Pracując po dwanaście godzin na snymi słabościami i nieokiełznaną przyrodą, poszuki- dobę przez sześć dni w tygodniu, nie miał za wiele wanie nieznanego, wytyczanie nowych ścieżek, który- czasu na wspinanie. Ten wzorzec praktykował zresz- mi podąży ludzkość… No dobra – zagalopowałem się. tą przez całe swoje późniejsze życie – nie stał się ni- W każdym razie większość z nas, „ludzi gór”, wstrzą- gdy alpinistą zawodowym, a wszystkie jego wspi- śnie się z obrzydzeniem, kiedy ktoś zapyta o rywaliza- naczki, w tym wielkie nowe drogi, powstawały w dni cję w górach. „To dobre dla rycerzy sklejki” – odpowie wolne od pracy lub w czasie urlopu. prawdziwy Człek Gór – „my idziemy w góry, bo… są”. Zresztą, na początku kariery Riccardo Cassin Jednak jak się za chwilę okaże, sam Riccardo Cas- uprawiał wiele różnych dyscyplin, w tym wyścigi ro- sin od rywalizacji nie stronił, a żeby „zdobyć przed in- werowe i bieganie, później także narciarstwo. Jednak nymi”, skłonny był chyłkiem przemykać się pod ścianę najbliżej mu było do boksu, w którym odnosił spo- tak, by rywale się nie zorientowali. I co więcej, wcale re sukcesy. Walczył głównie w wadze lekkiej i śred- nie miał z tego powodu wyrzutów sumienia. Po prostu niej (stoczył około 50 walk), a jak rywalizacja jest według niego jednym z nieodłącznych sam wspomina – w pewnym elementów gry w alpinizm, elementów, które alpinizm momencie niewiele zabra- popychają do przodu. Może nie da się u Cassina wy- kło, by wygrać Mistrzostwo czytać treści zgodnych ze znanym w niektórych krę- Lombardii (przy okazji inne- gach taternickich powiedzonkiem świetnego krakow- go wywiadu – dwadzieścia lat skiego wspinacza – iż „cel jest jeden: do... wszystkim”, później – Cassin mówił o tym, niemniej jednak rywalizacja zajmuje w jego życiorysie że niewiele brakło mu do zo- dość istotne miejsce i opisując jego bogate życie, nie stania Mistrzem Włoch...). Osta- da się od niej uciec. tecznie jednak, mając do wybo- Spróbujmy więc, pół żartem pół serio, w kilku ru boks i alpinizm, wybrał ten słowach napisać, czemu Cassin „wielkim (o ile nie drugi – cały czas uprawiając go największym) alpinistą był”. Po pierwsze, jak wiemy, wyłącznie w wolnym czasie. Jego naprawdę wybitni alpiniści umierają ze starości, a nie pierwsze wspinaczki odbywały się w górach. Bohater tego tekstu jest chyba najdłużej ży- w położonym zaledwie pół godzi- jącym alpinistą, o jakim słyszałem. Jego śmierć w wie- ny od centrum Lecco – masywie ku ponad 100 lat była wręcz zaskoczeniem. Wydawało przedalpejskim Grigne. Początkowo się bowiem, iż kto jak kto, ale on będzie żył wiecz- uprawiał bardziej eksponowaną turysty- nie. Po drugie, człowiek, który z sześciu największych kę niż wspinaczkę, z czasem zaczął pokonywać problemów epoki międzywojennego alpinizmu, pod- coraz trudniejsze pasaże. Niekiedy były to spacer- kosił rywalom aż trzy (północnej ściany Eigeru nie ki na krawędzi ryzyka – wynikające zarówno z bra- zdobył ponoć jako pierwszy tylko dlatego, że czekał ku odpowiedniego sprzętu (na przykład jedna lina na paszport), jest niczym odnoszący w tym samym na ośmiu...), jak i braku wiedzy o technice. Pierw- okresie swoje największe lekkoatletyczne sukcesy sze wspinaczki Cassin i jego przyjaciele pokonywali Jesse Owens – po prostu bezkonkurencyjny. Wresz- związani liną, zarówno do góry, jak i potem schodząc cie mówią, że największym wspinaczem jest ten, kto w dół – po prostu nie wiedzieli o tym, że można wy- ma najwięcej radości, ten kto najlepiej się wspinaniem konać zjazd. Jak wspominał Cassin, w pierwszych la- bawi… Z pewnością, nie tylko ze względu na włoskie tach zafascynowani byli postacią Emilio Comiciego, podejście do życia, ale i na konsekwentną postawę, jednego z tych Włochów, który nawiązał równorzęd- wedle której wspinanie miało być jego hobby, a nie ną „walkę” z alpinistami niemieckimi i austriackimi. pracą (mimo posiadanych uprawnień nigdy nie został Był pierwszym, który wprowadził włoskie wspina- zawodowym przewodnikiem), na pewno nie można nie w kategorię alpinizmu ekstremalnego – ustana- mu odmówić radości ze wspinania. Tu akurat miałby wiając wiele szóstek, w tym te najbardziej może mocnych rywali w postaci wiecznie wy- znane na Dito di Dio del Sorapis, zachod- luzowanych alpinistów brytyjskich… niej ścianie Civetty czy wreszcie na północnym urwisku Cima Ó Ó Ó Grande di Lavaredo. Cas- Riccardo Cassin urodził się sin i jego przyjaciele za- w roku 1909 w małej wiosce na prosili Comiciego do północy Włoch. Gdy miał trzy siebie i tam wła- lata, zmarł jego ojciec i od tego czasu Cassin wychowywany był przez matkę. W 1926 roku, kiedy to za- czął pracować jako mechanik w mieście Lecco. Rozpoczął przygodę ze wspina- niem, odwiedzając okoliczne rejony gór- cassin.indd 51 2010-01-28 15:46:40 śnie – w rejonie Grigne – nauczyli się od niego krytykowany), pozwoliły mu dokonać między innymi odczucia Cassina, który przyznaje wręcz, iż gdyby wielu patentów i elementów techniki wspinacz- powtórzenia legendarnej drogi Comiciego na Cima Comiciemu udało się tę ścianę pokonać, jego mo- kowej. Dopiero wtedy, znacznie lepiej przygotowa- Grande w roku 1934. Nowe wielkie drogi czekały na tywacja rywalizacyjna nie byłaby tak silna. Za zgo- ni, ruszyli na swoje pierwsze, wielkie, „nowe” drogi. to, by je otworzyć. dą i z poparciem Klubu z Lecco, Cassin wyruszył Ta premierowa powstała w roku 1931, na wschod- Rok później „Grupa Wspinaczkowa Nowe Wło- pod Tre Cime wraz z Vittorio Rattim i z jeszcze jed- niej ścianie, niskiej acz spektakularnej turniczki o na- chy” przebywała w rejonie Civetty, gdzie Cassin po- nym alpinistą (Rossim) jako wsparciem pod koniec zwie Angelina, położonej oczywiście w masywie wtórzył inną drogę Comiciego – na zachodniej ścia- sierpnia. Już pierwszego wieczoru, korzystając Grigne (otwarta wraz z Mary Varale). Druga, ta naj- nie Civetty, oraz otworzył pierwszą swoją wielką z mgły, dzięki której byli niewidoczni dla rozłożo- bardziej znana z jego pierwszych nowych dróg, bie- drogę w Dolomitach – południowo-wschodni filar nych w dolinie Niemców, Włosi weszli w ścianę, gła środkiem południowo-wschodniej ściany Corna Torre Trieste (z Vittorio Rattim). Po powrocie do Lec- żeby rozpoznać początek drogi. Mimo kiepskiej po- di Medale. Obecnie jest ona jedną z najpopularniej- co przeczytał w codziennej gazecie o tym, iż dwój- gody następnego dnia rano weszli w ścianę na do- szych wielowyciągowych dróg we Włoszech. Raz, że ka Niemców rozłożyła właśnie obóz pod północną bre, by po trzech dniach ukończyć linię biegnącą nie trudna (około V), dwa, że znacząca pod wzglę- ścianą Cima Ovest di Lavaredo z zamiarem jej poko- północną ścianą Cimy Ovest jako pierwsi. Niemcy dem historycznym, wreszcie – piękna linia poło- nania. Ściana ta była wtedy najpoważniejszym nie- (Meindl i Hintermeier) zorientowali się, iż konkuren- żona blisko Lecco. Wszystko to składa się na to, że zrealizowanym celem tak zwanych Alp Wschodnich cja ich ubiegła, dopiero gdy Włosi byli już w ścianie. stanowi częsty cel popołudniowych wypadów lo- – wiele zespołów na czele z Emilio Comicim połama- Początkowo próbowali się ścigać – wspinając się kalnych wspinaczy. Znajomy Włoch mówił mi kie- ło sobie na niej zęby. równolegle do Cassina i Rattiego – jednakże szybko dyś, że drogę robi się często w ramach „poruszania” W Cassinie po raz pierwszy pojawił się wtedy się poddali. Kilka dni później pierwsze powtórzenie się po pracy, a wielu jego znajomych robiło ją po duch rywalizacji... Jak tłumaczył ten fakt po latach, drogi Cassina przypadło właśnie im. kilkadziesiąt razy... mimo dróg otwieranych przez Comiciego i włoską Włosi przeżyli w ścianie dwie ciężkie burze, Odpowiednio „poruszani” chłopcy z Lecco wy- czołówkę, on i jego krajanie wciąż odczuwali kom- a wspinaczka do szczytu trzeciego dnia odbywała ruszyli w Dolomity. Cassin po raz pierwszy zna- pleksy w stosunku do czołówki austriacko-niemiec- się w zalodzonej skale. Po latach, na pytanie o to, co lazł się tam w roku 1932, robiąc wiele trudnych kiej. Bilans w otwieraniu nowych, skrajnie trud- czuł, kiedy startował w słynny kilkudziesięciometro- i historycznych dróg w rejonie turni Campanile Bas- nych dróg wciąż był nierówny. Co więcej, Niemcy wy trawers, Cassin odpowiedział: „Nie myślę, żebym so i Vajolet. W ciągu kilku lat jego stale rozwijane przyjeżdżali do Włoch, natomiast ci drudzy nie ru- miał jakiekolwiek odczucia. W tamtych czasach po umiejętności, a także doprowadzona do perfekcji szali się na północ od przełęczy Brenner praktycz- prostu zbierałem się w sobie i atakowałem z prze- technika hakowa (za korzystanie z niej był nierzadko nie w ogóle. Tak więc chodziło nie tylko o prywatne konaniem. Natomiast kiedy powtarzałem tę drogę 52 GÓRY styczeń-luty 2010 STRONA 52 cassin.indd 52 2010-01-28 15:46:48 w 1962 roku, byłem zaskoczony tym, że przebyłem narodowej rywalizacji, a każ- ten trawers ze sprzętem jakiego używałem w roku dy sukces, zarówno niemiec- 1935”. Włosi zostawili w ścianie 20 (z 27 posiada- ki (Eiger), jak i włoski (Cima