Akta Procesu Z 1949 Roku Dwudziestu Dwóch Oskarżonych O Udział W
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Wokół Jedwabnego , T. 2: Dokumenty, red. Paweł Machcewicz, Krzysztof Persak, Krzysztof Persak Warszawa: Instytut Pamięci Narodowej, 2002. VII. Akta procesu z 1949 roku dwudziestu dwóch oskar˝onych o udzia∏ w zbrodni na ludnoÊci ˝ydowskiej w Jedwabnem Impulsem do wszcz´cia post´powania karnego w sprawie wymordowania jedwabieƒ- skich ˚ydów by∏ list Ca∏ki Migda∏a do Centralnego Komitetu ˚ydów w Polsce, napisa- ny przezeƒ 29 grudnia 1947 r. w Montevideo w Urugwaju. O autorze listu wiemy tylko tyle, ˝e dziesi´ç lat wczeÊniej wyemigrowa∏ z Jedwabnego, pozostawiajàc tam matk´ oraz zam´˝nà siostr´ i jej dzieci. Od jednego z ocalonych ˚ydów, który po wojnie znalaz∏ si´ w Palestynie, dowiedzia∏ si´ o swoich ziomkach, „˝e oni zgin´li nie z ràk Niemców, a z ràk Polaków. [...] Ca∏e miasteczko zgin´∏o przez spalenie w stodole”1. Migda∏ prosi∏ o sprawdzenie, czy Izrael – a wówczas ju˝ Józef – Gràdowski, którego zna∏ sprzed woj- ny, jest osobà godnà zaufania i zas∏uguje na pomoc. Trudno mu bowiem by∏o zrozumieç, „jak móg∏ pozostaç jeden ˚yd mi´dzy tyloma, którzy pomogli zgubiç wszystkich ˚ydów z miasteczka”2. Apelowa∏ te˝ o spowodowanie, „by mordercy stan´li przed sàdem”3. List Ca∏ki Migda∏a doszed∏ do Warszawy po trzech tygodniach. Po przet∏umaczeniu go z jidysz na polski sporzàdzono z niego uwierzytelniony wyciàg, który dyrektor ˚ydowskiego Instytutu Historycznego Nachman Blumental wys∏a∏ 30 stycznia 1948 r. do Ministerstwa SprawiedliwoÊci „do wykorzystania”. W Archiwum ˚IH znajdowa∏a si´ te˝ oznaczona numerem 152 relacja o rzezi w Jedwabnem, z∏o˝ona 5 kwietnia 1945 r. w Bia∏ymstoku przez innego ocalonego ˚yda, Szmula Wasersztejna. Wyciàg z tej relacji do∏àczono do listu Ca∏ki Migda∏a (dok. nr 2 i 3). Ministerstwo zareagowa∏o na ten sygna∏ stosunkowo szybko. 16 lutego 1948 r. Departament Nadzoru Prokuratorskiego przes∏a∏ oba dokumenty do Prokuratora Sàdu Okr´gowego w ¸om˝y jako materia∏ dowodowy z poleceniem wszcz´cia docho- dzenia oraz zaleceniem poinformowania o jego wyniku. ¸om˝yƒska prokuratura dzia- ∏a∏a jednak niespiesznie, bo dopiero 15 marca, czyli 20 dni po zarejestrowaniu sprawy, wys∏a∏a jej akta do miejscowego Urz´du Bezpieczeƒstwa. Ostatecznie 23 marca Refe- rat I Powiatowego Urz´du Bezpieczeƒstwa Publicznego w ¸om˝y otrzyma∏ polecenie, by przeprowadziç stosowne dochodzenie (dok. nr 4). Ani w aktach procesowych, ani w aktach kontrolno-Êledczych UB nie ma ˝adnego dokumentu, który by wskazywa∏, ˝e w ciàgu kolejnych dziewi´ciu miesi´cy podj´to w tej sprawie jakiekolwiek dzia∏ania. Co prawda jeszcze 30 grudnia 1947 r. UB otrzyma∏ 1 V, dok. nr 9. 2 Ibidem. 3 Ibidem. 415 doniesienie na burmistrza Jedwabnego w okresie okupacji niemieckiej Mariana Karo- laka, który „mocno dokucza∏ ludziom”, ale chyba od∏o˝ono je ad acta. Nie by∏o w nim zresztà mowy o zbrodni na ˚ydach4. Byç mo˝e dopiero polecenie z centrali zmusi∏o ∏om˝yƒski UB do podj´cia na nowo dochodzenia. W aktach kontrolno-Êledczych za- chowa∏ si´ anonimowy donos o udziale w mordzie ˚ydów w Jedwabnem kilku cz∏on- ków rodziny Laudaƒskich. Dokument ten 22 paêdziernika 1948 r. wp∏ynà∏ do Central- nej Komisji Kontroli Partyjnej przy Komitecie Centralnym Polskiej Partii Robotniczej i po kilku tygodniach – zapewne za poÊrednictwem Ministerstwa Bezpieczeƒstwa Publicznego i Wojewódzkiego Urz´du Bezpieczeƒstwa Publicznego w Bia∏ymstoku – dotar∏ z Warszawy do UB w ¸om˝y. èród∏a nie pozwalajà zweryfikowaç tej hipotezy. JeÊli jednak tak by∏o, mog∏oby to wyjaÊniç, dlaczego dopiero na poczàtku 1949 r. do- chodzenie w sprawie zbrodni na ˚ydach w Jedwabnem rozpocz´∏o si´ naprawd´. Ramy niniejszego wst´pu nie pozwalajà na wyczerpujàce przedstawienie przebiegu tego post´powania ani na wykorzystanie wszystkich informacji zawartych w publikowa- nych tu dokumentach. Systematycznà analiz´ sprawy karnej dotyczàcej mordu ˚ydów w Jedwabnem przeprowadzi∏ Andrzej Rzepliƒski w artykule Ten jest z ojczyzny mojej? Sprawy karne oskar˝onych o wymordowanie ˚ydów w Jedwabnem w Êwietle zasady rzetel- nego procesu zamieszczonym w tomie pierwszym niniejszej publikacji. Szczegó∏owo te˝ omówi∏ wyjaÊnienia podejrzanych i zeznania Êwiadków. Warto jednak przeÊledziç naj- wa˝niejsze etapy tej sprawy, naÊwietlajàc szerzej kilka zagadnieƒ oraz formu∏ujàc pew- ne hipotezy. Znamienne, ˝e przyst´pujàc w pierwszych dniach stycznia 1949 r. do rozpracowania sprawy zbrodni w Jedwabnem, funkcjonariusze UB w ¸om˝y nie dysponowali pe∏nà wersjà relacji Szmula Wasersztejna. Nie mogli wi´c na jej podstawie a priori kszta∏to- waç swoich wyobra˝eƒ o wydarzeniach w Jedwabnem. Wyciàg sporzàdzony w ˚IH za- wiera∏ krótki opis pogromu ˚ydów 25 czerwca 1941 r. oraz informacj´: „Równie˝ miej- scowi bandyci wzi´li udzia∏ w kompletnym wyniszczeniu ˚ydów, zn´cali si´ strasznie i wywo∏ali ogólny po˝ar. W pogromach pierwszych dni i w rzezi wyró˝nili si´ nast´pu- jàcy mordercy”5 – dalej wymieniono domniemanych sprawców zbrodni, pomini´to na- tomiast opisany przez Wasersztejna przebieg wypadków 10 lipca 1941 r. – nie pojawi∏a si´ nawet ta data. Mog∏o to sprawiç wra˝enie, ˝e ów „ogólny po˝ar” i „rzeê” zdarzy∏y si´ równie˝ 25 czerwca. Byç mo˝e dlatego w akcie oskar˝enia, a potem w wyroku sàdu, b∏´dnie okreÊlono termin przest´pstwa. Chocia˝ podejrzani i Êwiadkowie mówili na przes∏uchaniach o lipcu 1941 r., prokurator zapewne tak silnie utrwali∏ sobie w pami´- ci dat´ czerwcowà, ˝e wpisa∏ jà do aktu oskar˝enia. Dopiero 28 stycznia 1949 r., prawdopodobnie na wieÊç o toczàcym si´ dochodzeniu, Wojewódzki Komitet ˚ydowski w Bia∏ymstoku wys∏a∏ do PUBP w ¸om˝y pe∏nà rela- cj´ Wasersztejna. Nast´pnego dnia szef tego urz´du przekaza∏ jà Referatowi I „do sprawy przest´pców, którzy brali udzia∏ w spaleniu ˚ydów w Jedwabnem”6. By∏o to ju˝ 4 Adam Grabowski, mieszkaniec Dryga∏, z∏o˝y∏ je zapewne przed funkcjonariuszem najbli˝szego PUBP w Piszu lub Grajewie i dopiero stamtàd jego odpis przes∏ano do PUBP w ¸om˝y. Na dokumencie brak ad- notacji, które mog∏yby wyjaÊniç, kiedy to nastàpi∏o (VII, dok. nr 1). 5 Ibidem, dok. nr 3. 6 Ibidem, dok. nr 69. 416 po zakoƒczeniu zasadniczej cz´Êci dochodzenia i przekazaniu podejrzanych do dyspo- zycji prokuratury7. Z przekazem Wasersztejna wià˝e si´ jeszcze jedna zagadka. W sporzàdzonym w ˚IH wyciàgu z protoko∏u nr 152 jako domniemanych uczestników zbrodni wymie- niono szesnastu m´˝czyzn, a w pe∏nej wersji relacji – czternastu. Dodatkowe nazwiska to: Laudaƒski (ojciec) i Szmidt Juliusz (folksdojcz). Bogdan Musia∏, który pierwszy zwróci∏ uwag´ na t´ ró˝nic´, uzna∏ jà za poszlak´ wskazujàcà na podrobienie tego do- kumentu podczas Êledztwa8. Zdarza∏o si´ oczywiÊcie, ˝e UB fa∏szowa∏ dowody, ale w tym wypadku jest to wàtpliwe. Sprawa nie by∏a polityczna, a dochodzenie prowadzo- no pobie˝nie, tote˝ trudno znaleêç powód, dla którego funkcjonariusze powiatowego UB w ¸om˝y mieliby dopisaç do dokumentu otrzymanego z Ministerstwa Sprawiedli- woÊci nazwiska dwóch podejrzanych (co wymaga∏oby równie˝ sfa∏szowania piecz´ci ˚IH), a nast´pnie tego nie wykorzystaç9. Mo˝liwe jest inne i, jak si´ zdaje, bardziej prawdopodobne wyjaÊnienie rozbie˝noÊci w dokumentach, które nie ograniczajà si´ zresztà do owych dwóch nazwisk. W wyciàgu widnieje nazwisko „Kalinowski Genek” (w dochodzeniu kilkanaÊcie osób przypisa∏o mu najaktywniejszy udzia∏ w mordzie), w relacji natomiast – „Koz∏owski Geniek”, co jest chy- ba pomy∏kà, którà ktoÊ skorygowa∏, dopisujàc obok odr´cznie „Kalinowski”. Ponadto w wyciàgu obok nazwiska Âleszyƒskiego podano imi´ Bronek, przy nazwisku zaÊ Karola- ka dopisano w nawiasie „burmistrz”. Te dodatkowe informacje w wyciàgu mogà wskazy- waç, ˝e sporzàdzajàca go Tatiana Berenstein korzysta∏a nie z wolnego t∏umaczenia rela- cji Wasersztejna – tekst prze∏o˝y∏ w Bia∏ymstoku M. Kwater – ale z jej, dziÊ zaginionego, orygina∏u w j´zyku ˝ydowskim. Przemawia za tym równie˝ to, ˝e t´ samà list´ nazwisk do- mniemanych uczestników zbrodni co w wyciàgu zamieÊci∏ Szymon Datner w opracowa- niu z 1946 r. napisanym w jidysz Zag∏ada Bia∏egostoku. Praca poÊwi´cona pami´ci 200 000 ˚ydów z województwa bia∏ostockiego zamordowanych przez Niemców10. Wiadomo, ˝e au- tor korzysta∏ z relacji ocalonych ˚ydów, w tym z relacji Wasersztejna, w oryginale11. Niewiele wiemy o przygotowaniach, które poprzedza∏y rozpocz´cie przez ∏om˝yƒ- ski UB czynnoÊci Êledczych. Meldunek o wszcz´ciu rozpracowania sprawy, wys∏any 7 Kilka koƒcowych przes∏uchaƒ podejrzanych i Êwiadków odby∏o si´ jeszcze w marcu (ibidem, dok. nr 79, 80, 84–89). Pomijam tu zeznanie Juliana Bogusza z 28 II 1949 r., które w ogóle nie dotyczy Jedwabnego i do akt kontrolno-Êledczych tej sprawy trafi∏o prawdopodobnie przez pomy∏k´ (ibidem, dok. nr 78). 8 B. Musia∏, Tezy dotyczàce pogromu w Jedwabnem. Uwagi krytyczne do ksià˝ki „Sàsiedzi” autorstwa Jana Tomasza Grossa, „Dzieje Najnowsze” 2001, nr 3, s. 259. 9 Juliusz Szmidt w ogóle nie zosta∏ zatrzymany, chocia˝, jak wynika z dopisku na tym dokumencie, UB usta- li∏ jego adres. Natomiast Czes∏awa Laudaƒskiego i jego dwóch synów zatrzymano dopiero 15 I 1949 r. (AIPN, SO¸, 123, k. 659, 661, 663, Protoko∏y zatrzymania Czes∏awa, Jerzego i Zygmunta Laudaƒskich). 10 A˚IH, Relacje, 1995, k. 1–4, Zag∏ada Jedwabnego. Szerzej na temat opracowania Szymona Datnera zob. wst´p S. Szymaƒskiej i A. ˚bikowskiego do cz´Êci V w niniejszym tomie. 11 Nie znajduje potwierdzenia pog∏oska, jakoby po wojnie Szmul Wasersztejn pod w∏asnym nazwiskiem lub jako Stanis∏aw Ca∏ka by∏ funkcjonariuszem bàdê tajnym wspó∏pracownikiem UB (por. T. Strzembosz, To by∏y relacje ubeka, „G∏os” 2001, nr 9). Przez kilkanaÊcie miesi´cy po zakoƒczeniu wojny Wasersztejn zaj- mowa∏ si´ dorywczo handlem, a w sierpniu 1946 r. wyjecha∏ z Polski na Kub´ do swego brata Moj˝esza (A. Bikont, Ja, Szmul Wasersztajn, ostrzegam, „Gazeta Wyborcza”, 13–14 VII 2002). W zasobach ewidencyj- nych IPN Szmul Wasersztejn nie zosta∏ odnotowany, a jedyny Stanis∏aw Ca∏ka, jaki figuruje w kartotece by- ∏ych organów bezpieczeƒstwa PRL, by∏ cz∏onkiem bandy rabunkowej dzia∏ajàcej w 1946 r.