LEBIEDZIŃSKI ZASĘPA Bardadyn Kwiatek DYGA 4

OLEMAGAZYN.PL WRZESIEŃ/2013 ISSN 2300-4428

#TOJESTLALIGA

LA LIGA SYLWETKA FELIETONY PRZEPYTUJEMY EL FUTBOLERO Korupcja JOSÉ Rafał Lebiedziński Vicente Iborra o ustawianiu meczów Kryzys CAMINERO w KIM JEST CZŁOWIEK, KTÓRY VARAS Duopol SPROWADZIŁ DAVIDA VILLĘ IKER Czy toczona problemami DO MADRYTU? CASILLAS La Liga to nadal najsilniejsza Piotr Dyga o kłopotach Iñaki liga w Europie? ALLAN NYOM legendy Realu Madryt RapoRaport skautingowy ASTIZ

A TAKŻE: Me��� ���l F�l����a �����l� Se��lla �el�a ���� RA�L �ONZ�LEZ Śląsk kontra Sevilla - relacja OLEMAGAZYN.PL

Stwórz z nami najbardziej rzetelne źródło informacji o hiszpańskiej piłce w polskim Internecie.

[email protected] OD REDAKCJI

Numer 4 | Witamy !

„Liga de mierda”? ¡Olé! Magazyn Redakcja:

Redaktor naczelny: Szukając recepty na sukces, nie zawsze trzeba Mateusz Styś drastycznych zmian. Czasem wystarczy [email protected] zamaskować wady i umiejętnie eksponować Redaktorzy prowadzący: zalety, rzecz jasna w międzyczasie krok po Dominik Piechota [email protected] kroku dążąc do poprawy niedociągnięć. Klucza Jolanta Zasępa do sukcesu nie znaleźli jeszcze Hiszpanie, [email protected] których liga, pomimo licznych sukcesów, nie Felietoniści i stali współpracownicy: może pozbyć się łatki „gównianej”. Barbara Bardadyn, Mariusz Bielski, Mateusz Bystrzycki, Piotr Dyga, Bartosz Gazda, Grzegorz Ignatowski, Maciej Jeśli posiadając zawodników kalibru Leo Messiego, , Garetha Kanczak, Daniel Kawczyński, Maciej Bale’a, czy Neymara, ktokolwiek ma czelność deprecjonować wartość ligi, to zwy- Koch Andrzej Kotarski, Piotr Koźmiński, czajnie w systemie tkwi jakaś luka. Najwidoczniej ktoś niekompetentny pozwolił, Łukasz Kwiatek, Piotr Laboga, Rafał Lebiedziński, Maciej Marcinkiewicz, aby tak zwana „reszta ligi” odeszła na boczny plan, zapominając o jej niepowta- Maciej Michałowski, Jakub Mikuś, rzalnym uroku. Czy przypadkiem Hiszpania nie jest piłkarską mekką? Czy Primera Radosław Mikuś, Jakub Ostrowski, División nie posiada w swoich szeregach najlepszych piłkarzy świata? Czy repre- Tomasz Pasieczny, Bartłomiej Płonka, Patryk Prokulski, Maciej Prusiński, zentacja tego kraju nie wyznacza światowych standardów, wprawiając w osłupienie Krystian Porębski, Łukasz Samek, większość rywali taktyką nieobliczalną, choć — teoretycznie — rozpracowaną na Marcin Serocki, Jacek Staszak, Oskar wszelkie możliwe sposoby? Szumer, Marcin Śliwnicki, Piotr Świca, Michał Świerżyński, Paweł Wilkowicz, Sebastian Wychodzki, Michał Zachodny, Niektóre ligi chełpią się sloganem „najlepszej”, a zarządców tej hiszpańskiej Tomasz Zakaszewski, Łukasz Zaleski, w odpowiedzi stać jedynie na sztuczne uśmiechy. Tak to wygląda, bez koloryzowa- Michał Zawada, Żelisław Żyżyński nia. Nie możemy winić kolosów za bycie wizytówką kraju ani tym bardziej innych Studio graficzne: za nieudaną walkę z potentatami w dantejskich warunkach. Zarządcy ligi działają Arkadiusz Bryzik, Marcin Kowalski, na zasadzie „przetrwają silni” — rzucają jajkami o ścianę, zbierając tylko te, które Zdzisław Lewicki, Mateusz Styś się nie rozbiją. Pozostali skazani są na walkę o życie przy pomocy najróżniejszych Korekta: środków, czasem nawet z pomocą lokalnych władz bądź ingerencją polityków. Zdzisław Lewicki, Łukasz Kwiatek, Piotr Świca Dysproporcje finansowe, fatalny poziom sędziowania, korupcja, częsty brak posza- nowania kibiców — moglibyśmy długo wymieniać najcięższe grzechy włodarzy La Liga. Postanowiliśmy zająć się tym tematem, o możliwych przyczynach takiego Wydawca: stanu rzeczy przeczytacie w felietonach Piotra Dygi i Rafała Lebiedzińskiego. Mateusz Styś W Primera dostrzegam przede wszystkim niewykorzystany potencjał, piękny ul.Studziańska 20 37-200 Przeworsk kwiat, któremu brakuje pielęgnacji. Osiągnięcia klubów ze środka tabeli są czę- e-mail: [email protected] sto marginalizowane, a świat — oprócz zapaleńców takich jak my i nasi Czytelnicy — o cudownych historiach nawet nie usłyszy. Mając taki materiał do chluby, nie Internet, kontakt: powinno się milczeć. Murawy pełne pasji, piękna, finezji, poświęceń oraz marzeń. Dla innych rozgrywki zdezelowane, dla nas najpiękniejsze. #TOJESTLALIGA www.olemagazyn.pl e-mail: [email protected] facebook: facebook.com/olemagazyn twitter: twitter.com/olemagazyn

ISSN 2300-4428 Dominik Piechota Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania Redaktor prowadzący i adiustacji nadesłanych tekstów oraz zmiany ich tytułów. @DominikPiechota Większość wykorzystanych w magazynie fotografii jest na licencji Creative Commons (CC BY 2.0 lub CC BY-SA 2.0). Pozostałe zdjęcia publikujemy za zgodą ich autorów. Dokładamy wszelkich starań, aby szanować prawa autorskie. Prosimy o kontakt osoby, które uważają, że ich prawa zostały w jakikolwiek sposób naruszone.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 3 WRZESIEŃ 2013 W NUMERZE:

TEMAT NUMERU PRZEPYTUJEMY

10 TO JEST LA LIGA 15 IÑAKI ASTIZ P

ogrążona w kryzysie? Skorumpowana? Najlepsza Michał Świerżyński i Maciej Prusiński w rozmowie 24 ELw Europie? FUTBOLERO Jaka dzisiaj jest La Liga? 44 zJAVI pierwszym VARAS Hiszpanem w polskiej lidze

Czy sprzedawanie meczów w Hiszpanii jest powszechne? Dominik Piechota i Michał Świerżyński, we Wrocławiu, FELIETONY 29 rozmawiająVICENTE z IBORRAbramkarzem Sevilli

06 CR7 - PODWÓJNIE POSZKODOWANY Jakub Ostrowski w rozmowie z zawodnikiem Sevilli, który od 57 zawszeMIGUEL marzył ALFARO o zostaniu... torreadorem 08 Özil,NAJWAŻNIEJSZY Bale, Ronaldo, czyli TRANSFERzawirowania w VALENCIIRealu Madryt Szczera rozmowa Rafała Lebiedzińskiego z jednym z najmłodszych agentów piłkarskich w Hiszpanii Łukasz Kwiatek o sytuacji klubu z Mestalla 20 LEGENDY TEŻ UPADAJĄ

28 PostawaBARÇA Ikera B Casillasa według Piotra Dygi OKŁADKA 30 FILOZOFIAO zapleczu pierwszej FUTBOLU drużyny FC W opdowiedzi na, tak często używany, hashtag Siła słowa, czyli o magicznych mocach dziennikarzy #LigadeMierda, postano- 33 sportowychJOSÉ CAMINERO wiliśmy zacząć używać innego. Chcemy bardziej pozytywnego spojrzenia 35 DyrektorRAPORT sportowy SKAUTINGOWY Atlético Madryt na cenzurowanym na hiszpańską ligę. Mamy nadzieję, że w tym sezonie częsciej będziemy mieli 38 Allan-RoméoCELTA VIGO Nyom | FC okazję do podpisywania naszych tweetów i statusów na Facebooku hashta- giem #Tojestlaliga. 41 Pierwsza¡VIVA LA galicyjska REVOLUCIÓN! siła w kraju Na okładce (od lewej): Dokąd zmierza Sevilla? Haris Seferović, Willy 48 RELACJA Z MECZU ŚLĄSKA Z SEVILLĄ Caballero, ,Sergio Canales, Paco Jémez, Cedrick, Unai Emery i jego (nie)poukładane klocki Yebda i Brahimi 52 RAÚL GONZÁLEZ BLANCO

Pożegnanie króla Madrytu 54 SELECCIÓN 29

Sfinks otwiera nowe bramy PLUS

62 MUNDIALEIRO: PRZERWANA SAMBA

64 DOGONIĆ MISTRZÓW

67 CZERWONA KARTKA 68 HISTORIA: LIGA 22 70 POLACY W HISZPAŃSKICH LIGACH 20

4 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 ROZGRZEWKA

LUDZIK NUMERU

Gareth Bale

Sagę transferową z Garethem Balem w roli głównej można uznać za reżyserski geniusz. Ten "film" nakręcono z rozmachem typowym dla Realu Madryt.

Według Transfermarkt wyceniany na 65 milionów Euro; zarówno przed, jak i po transferze. Podobno Królewscy zapłacili za niego o 35 milionów więcej, co oznaczałoby, iż to najdroższy transfer w historii futbolu.

Narodowość: Walia Wiek: 24 Wzrost: 1,86 Lewonożny

Ćwierkająco

Rafał Lebiedziński | @rafa_lebiedz24 Paweł Wilkowicz | @wilkowicz Uwierzylibyscie, gdyby ktoś Wam powiedział, że Mustafa Florentino Perez o Oezilu w ABC, m.in.: nie był dobrym Ozil z transferu Mesuta wział do kieszeni 8 mln euro? profesjonalistą, odkrył świat który był mu kiedyś obcy, #DaddyILoveYou kobiety, zarwane noce.

Marcin Serafin | @SzafaTV Marcin Serocki | @Marcin_Serocki Bale już tyle razy zostawał piłkarzem RM, że gdy ogłosili Osasuna zwalnia Mendilibara. Patrząc na grę drużyny to na oficjalnej stronie nikt tym się nie przejał. - słusznie. Ale ten trener ma to do siebie, że wolno się rozkręca.

Łukasz Kwiatek | @lukaszkwiatek Dominik Piechota | @dominikpiechota Javi Martinez - 40 mln euro. Asier Illarramendi - 32-38 Marca zapytała szkolnych kolegów Bale'a o jego transfer. mln euro. Ander Herrera - 36-40 mln euro. Najlepszy "Najlepszy na świecie? On nie był nawet najlepszy z nich wszystkich Beńat - 8 mln. w szkole" - mówi znajomy.

twitter.com/OleMagazyn

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 5 REAL MADRYT PODWÓJNIE POSZKODOWANY Chyba żaden transfer tego lata nie zaskoczył tak bardzo jak przejście Mesuta Özila z Realu Madryt do Arsenalu. I nie chodzi tylko o kibiców czy komentatorów. Zaskoczył samych piłkarzy Los Blancos z Cristiano Ronaldo na czele. I wywołał nie mniej zażarte dyskusje niż kwota transferu Garetha Bale’a [ BARBARA BARDADYN ] @b_bardadyn

rzez niemal całe lato mówiło się o odejściu Angela di Maríi, i Özila, i – tak było w meczu z Granadą transferu domagał się Fábio – a nawet Bale’a). Oczywiście, Real Madryt Coentrão (podobno płakał, gdy dostał duże pieniądze, ustanawiając przy okazało się, że jednak zostaje tym swój rekord: 50 mln euro to najwyższa kwota w historii klubu, za jaką sprzedano na Santiago Bernabéu). Tymczasem, ku P zawodnika. Dotąd Real zarobił najwię- powszechnemu zdumieniu, klub opuścił cej na transferze Robinho (za 40 mln do jeden z kluczowych w ostatnich.sezonach Manchesteru City), Gonzalo Higuaína (za 37 piłkarzy, co naturalnie musiało się odbić mln do Napoli) oraz Nicolasa Anelki (za 30 szerokim echem. mln do PSG).

Jednak na Bernabéu rozpoczyna się nowa „galaktyczna” era. Florentino Pérez może się Cristiano Ronaldo zżymał się potwornie. teraz chełpić tym, że ma dwóch najdroższych Otwarcie mówił, że jest wściekły, że to dla piłkarzy w historii. Tylko nie wiadomo który niego bardzo zła wiadomość, bo Niemiec z nich jest droższy. W Madrycie zapewniają, najlepiej rozumiał go w polu karnym. Jego że Bale kosztował 91 mln euro, tym samym pretensje są jak najbardziej uzasadnione. Po wysyłając do CR7 uspokajające sygnały, że asystach Özila, CR7 strzelił aż 27 goli, nikt nadal jest najdroższy. Z kolei Tottenham wcześniej nie gwarantował mu takiej liczby utrzymuje, że sprzedał Bale’a za 86 milio- ostatnich podań. Zły był , nów funtów, czyli niewiele ponad 101 mln

FOOTBALLAUSTRALIA.COM.AU FOT. ponieważ niemiecki pomocnik był jednym euro. Ciekawe jak obaj panowie odnajdą z jego najlepszych przyjaciół w drużynie. się w jednej drużynie, jak będzie wyglądać Zdziwiony był Alvaro Arbeloa. ich współpraca, czy Cristiano nie będzie obrażony, że musi dzielić szatnię z innymi Co by nie mówić o José Mourinho, pozyska- gwiazdami (Bale – wiadomo, ale na takową nie Özila było jego najlepszym posunięciem niepostrzeżenie wyrósł także Isco, który transferowym. Piłkarz kreatywny, inte- początek sezonu miał wprost wymarzony ligentny, mogący strzelić nawet 10 goli i całkowicie przyćmił Portugalczyka). CR i zaliczyć kilkanaście asyst w sezonie. Jak został więc podwójnie poszkodowany: stra- widać, dla Carlo Ancelottiego to wszystko cił najlepszego asystenta, zyskał wielkiego nie ma żadnego znaczenia. Włoski szkole- konkurenta, który może mu skraść cały show niowiec uznał, że taki pomocnik do niczego na Bernabéu. Chyba że Bale będzie takim

mu się nie przyda i pozbył się go ot tak Neymarem, który gra dla Messiego, by ten (a w pierwszym składzie „zmieściłby” wciąż był najlepszy...

6 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 Aplikacja na Androida już jest w Google Play Pobierz i czytaj ¡Olé! zupełnie za darmo

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 7 SUBIEKTYWNIESYLWETKA

NAJWAŻNIEJSZY TRANSFER

[ ŁUKASZ KWIATEK ] @lukaszkwiatek VALENCII

To nie sprzedaż Roberto Soldado będzie miała najważniejszy wpływ na jakość gry Valencii w nowym sezonie. Los Ches od lat zdecydowanie silniej odczuwają zmiany trenerów, niż odejścia kluczowych piłkarzy

MIROSŁAW DZIUKIĆ | FOT. VALENCIACF.COM

8 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 przedaż Soldado do Tottenhamu w październiku 2007 roku zastąpił Ronald Koeman. uważam za znakomite rozwiązanie z Villą, Silvą i przebojem wdzierającym się dla Valencii — nie tylko z powodu do składu Matą w lidze spisywała się fatalnie, przez nagannego zachowania napastnika, kilka kolejek lawirowała w okolicach strefy spadkowej. drobiazgowo opisanego przez Jolantę Jedynie dobra gra — i ostateczny triumf — w Pucharze SZasępę w poprzednim numerze „¡Olé!” Króla zapewniły Nietoperzom europejskie puchary, („Soldado — nikt nie będzie po nim a Koemanowi nietykalność do finału rozgrywek. płakał!”, nr 3). Również dlatego, że kwotę transfe- Kolejny sezon to początek czteroletniej ery Unaia ru — astronomiczną — można tłumaczyć wyłącznie Emery’ego. Znów, mimo Villi, Silvy i Maty w składzie, rynkiem zepsutym modą na kupowanie Hiszpanów, których zazdrościł Los Ches prawie każdy trener na panującą zwłaszcza na Wyspach (Oskar Szumer, „Kup świecie, nie udało się zakwalifikować do Ligi Mistrzów. Hiszpana, nie bądź gorszy”, nr 3), a nie umiejętnościa- Dopiero po drugim sezonie pracy na Mestalla Emery mi Żołnierza. mógł zadebiutować w Liga de Campeones; wprowadził Te umiejętności, żeby uniknąć niedomówień, nie są do niej Valencię również w dwóch następnych latach, najniższe — Soldado to nie jest żadna boiskowa ofer- choć właśnie wtedy Valencię opuścili najpierw Villa ma, jego 30 bramek w poprzednim sezonie nie wzięło i Silva, a po roku Joaquín i Mata. się wyłącznie z rzutów karnych, a jeden z najwyższych Zespół przejął Mauricio Pellegrino, któremu mógł w ligach europejskich stosunek goli do oddanych strza- dopisywać dobry humor — z istotnych graczy odszedł łów (ok. 20%) i do strzałów celnych (ponad 40%), nie tylko , a skład wzmocnił m.in. nieoceniony jest wyłącznie (arcy)dziełem przypadku. Jednak nawet João Pereira. Transferowe wróżby w żaden sposób to nie tłumaczy wydania na niego 30 milionów euro. nie zwiastowały serii porażek, która zmusiła wła- Choćby dlatego, że Soldado miał straszne (jak jego dze Valencii do zwolnienia Pellegrino i powierzenia spojrzenie, gdy tracił piłkę) problemy z regularnością. drużyny Ernesto Valverde. Jak za dotknięciem czaro- Bywało, że do siatki nie trafił nawet przez siedem ko- dziejskiej różdżki Valencia znów zaczęła wygrywać lejnych meczów. i piąć się w górę tabeli, a udział w Lidze Mistrzów Oglądając Valencię trudno było pozbyć się wraże- przegrała w ostatniej kolejce, w kontrowersyjnych nia, że Soldado całkowicie gaśnie, jeżeli gra nie klei się okolicznościach. W efekcie rozgoryczony Valverde całej drużynie, a błyszczy głównie wtedy, gdy Banega, przeszedł do Bilbao, Soldado zaczął flirtować Jonas, Feghouli czy Canales sami rozgrywali wspania- z Tottenhamem, a nowym szkoleniowcem został łe mecze. To on miał większy pożytek z kolegów, niż LigaMirosław Mistrzów Dziukić. albo nic Trenerzykoledzy z niego. nie grają?

Widać bardzo wyraźnie, że wyniki Valencii o wiele sil- Ten tekst nie jest jednak (tylko i wyłącznie) paszkwi- niej korelują z tym, kto trenuje zespół, a nie z liczbą lem na Soldado — jego odejście nie będzie miało na reprezentantów Hiszpanii, którzy aktualnie grają na Valencię większego wpływu nie tylko dlatego, że nie Mestalla. Korelacja była momentami tak silna, że trud- grał aż tak dobrze, jak musieli uznać, że grał, działa- no uznać ją za efekt całkowicie przypadkowy. cze Tottenhamu. Valencia od pięciu sezonów co roku To zresztą ciekawy przypadek w kontekście od- pozbywa się ważnych lub wręcz najważniejszych wiecznego piłkarskiego problemu: na ile gra drużyny zawodników — począwszy od Raúla Albiola (przed to efekt pracy trenera, a na ile jakości zawodników? sezonem 09/10), przez Davida Villę i Davida Silvę Czy na tak wysokim poziomie piłkarzom powinno (10/11), Joaquína i Juana Matę (11/12), Jordiego Albę być wszystko jedno, kto ich trenuje? Czy dobry trener (12/13), na Soldado skończywszy. Nawet odejście z każdą kadrą niezłych piłkarzy osiągnie podobnie Villi i Silvy, którzy dyrygowali grą całej drużyny, ani dobre wyniki? Joaquína i Maty, spadkobierców tej roli, nie wywoła- Nie wiem, na ile przypadek Valencii można uogól- ło w Valencii wielkiego kryzysu. Z nimi czy bez, klub nić na inne drużyny i innych trenerów. Ale sądzę, że z Mestalla radził sobie równie dobrze. Zmiany kadro- wiem, kogo będzie można obwiniać lub wychwalać, we, które w Valencii przybrały gigantyczne rozmiary, w zależności od tego, czy na Estadio Mestalla w naj- nie powodowały, że Los Ches przestawali kwalifikować bliższym sezonie znów będzie można usłyszeć hymn się do europejskich pucharów. Ligi Mistrzów. A to właśnie awans lub jego brak do tych Co innego zmiany na ławce trenerskiej. Jeszcze rozgrywek od lat rozstrzyga o tym, czy Valencia może przed epoką wielkich sprzedaży, Quique Floresa zaliczyć sezon do udanych, czy do zmarnowanych.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 9 TEMAT NUMERU

#TOJESTLALIGA

[ PIOTR DYGA ] LA@PiotrekDyga LIGA Największym problemem ligi hiszpańskiej nie jest to, że swoje mecze rozgrywa ona w kraju bezlitośnie pożeranym przez gospodarczy kryzys. Największym problemem nie jest nierówny podział pieniędzy i medialnej uwagi. Problemem jest to, że zamiast rozgrywki promować, wszyscy z lubością starają się po raz enty udowodnić to, że promować nie ma czego.

10 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 LA LIGA

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 11 ilka lat temu José María del Nido, sternik Sevilli, pod- czas jednego ze swoich a jednocześnie nastawionej na kibiców. Puszczają publicznych wystąpień peł- w świat nagrania przygotowywane z perspektywy ki- nym zdenerwowania głosem biców, często ludzi starszych albo dzieci. I wszyscy to zapytał: „Na Boga, czy jest kupują. Narracja najlepszych rozgrywek klubowych jeszcze ktoś, kto nie twierdzi, świata, narracja wyrównanej, nieprzewidywalnej ligi się że ta liga jest skorumpowana, przyjęła. Tak samo jak przyjęła się narracja Bundesligi, sprostytuowana i zgniła?!”. z troską i uwagą budowana przez ostatnie lata. Niemcy, Słowa te oczywiście wywołały jak to Niemcy, wszystko sobie dokładnie zaplanowali, spore poruszenie w świecie wykorzystali swoje mocne strony, przykryli słabe i teraz futbolu. No bo przecież jeśli zbierają plony. Dziś rozgrywki naszych zachodnich są- takie ataki na Primera División przypuszcza pre- siadów znamy jako te, w których bilety na mecz są tanie, zes wielkiego klubu, to znaczy, że coś musi być na trybuny dosłownie uginają się pod ciężarem fanatycz- Krzeczy. Del Nido, cierpiący na chorobliwą nienawiść nych kibiców, a w każdym spotkaniu statystycznie pada do Realu i Barcelony, nie jest jednak człowiekiem, najwięcej goli spośród czołowych lig. któremu należy ufać. Andaluzyjczyk to doskonały Strona internetowa LFP w wersji angielskiej jest przykład kogoś, kto w cudzym oku jest w stanie zwyczajnie niedorobiona. Niektóre treści ciągle wy- dostrzec drzazgę, a we własnym nie widzi belki. świetlane są po hiszpańsku, a newsy dodawane są No bo czym jest nierówny podział pieniędzy wobec tak rzadko, że dziś można tam znaleźć artykuły z po- faktu, że prezes czołowego klubu rozgrywek na czątku lipca. Witryna Bundesligi w języku angielskim dobrą sprawę powinien w tym momencie siedzieć jest aktualna i pozbawiona błędów. Tak samo wygląda w więzieniu i odpokutowywać grzechy z czasów sytuacja w przypadku Ligue 1 (tu dodatkowo mamy współpracy z Jesúsem Gilem? Przestępca rządzą- dostęp do znakomitych skrótów spotkań) i . cy klubem przynosi większą ujmę lidze niż fakt, że Różnica w podejściu do treści multimedialnych i ak- dwa kluby są bogatsze niż reszta. tywności w mediach społecznościowych jest tak duża, że można zastanawiać się, czy Hiszpanie nie żyją cią- gle w roku 2005. Ale to wszystko kwestia narracji, tego, co chcemy W porównaniu z rozgrywkami angielskimi i nie- sprzedać mediom. A obecna narracja o hiszpańskim mieckimi, Hiszpania wygląda jak ubogi, lekko futbolu jest taka, że są dwaj źli ludzie, którzy grabią, nierozgarnięty kuzyn, który z łatwością pozwala biją i krzywdzą pozostałych. Są silniejsi, bogatsi, bar- innym narzucić swoją wolę. Primera División to roz- dziej wpływowi. Wszyscy są przekonani, że z tym nic grywki, patrząc przez pryzmat ich potencjału, wręcz nie da się zrobić, trzeba siedzieć cicho, płakać i co jakiś skrajnie zaniedbane i zagubione w gąszczu mitów czas wstawiać na Twitterze wpisy z hashtagiem „#li- i przekłamań. Liczy się tylko Barcelona i Real. Atlético gademierda”. Jak przystało na solidną manipulację, jest niezłe, ale zaraz się rozprzeda. Valencia już się mamy tu rdzeń prawdy otoczony sporą dawką rozprzedała, inne kluby są biedne, kalekie i nie- wyolbrzymiania problemów, marginalizacji suk- zdolne do zrobienia czegokolwiek, bo zły Pérez cesów i naginania faktów. ze złym Rosellem co roku zakradają się do ich W poszukiwaniu nowej skarbców i swoimi Lexusami i Mercedesami narracji wywożą worki pieniędzy. A przecież narracja mogłaby być zupełnie inna. Primera División nie musi być ligą dwóch drużyn uciskających inne – może być Anglicy swoje rozgrywki klubowe dumnie domem dwóch najlepszych drużyn reklamują jako najlepszą ligę świa- świata. Dominacja Messiego ta, chwalą się pięknymi filmami i Ronaldo nie musi być przed- promującymi i spektakularnymi stawiana jako coś złego akcjami marketingowymi. Oklejają i nudnego (po raz kolejny wagony nowojorskiego metra, wy- słowa del Nido). Każda inna wieszają billboardy w najbardziej liga świata dałaby się pokroić, reprezentacyjnych punk- żeby móc oglądać dwóch naj- tach globu. Pielęgnują większych strzelców naszych markę ligi luksusowej, czasów. Primera División nieprzyzwoicie bo- to liga mistrzów świata, to gatej, pełnej gwiazd, liga, która wydała na świat 12 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 W porównaniu najlepszą reprezentację w historii futbolu. Kto o tym pamięta? Kto pamięta o tym, z jaką łatwością Atlético z rozgrywkami angielskimi rozprawiło się rok temu z Chelsea? Kto pamięta boje Athleticu z Manchesterem United? Hiszpanie nie dbają i niemieckimi, Hiszpania o wizerunek ligi. Lubują się w tragediach i dramatach, wyolbrzymiają drobnostki, ale jednocześnie przymykają wygląda jak ubogi, lekko Czasoko na problemy trudnych poważne. decyzji? nierozgarnięty kuzyn, który z łatwością pozwala innym Tak było chociażby w przypadku skandalu korupcyjnego. Ángel María Villar, prezes hiszpańskiej federacji, stwier- narzucić swoją wolę dził, że żadnego ustawiania meczów nie było, a futbol nad Ebro znajduje się w doskonałej kondycji. Javier Te- bas, nowy sternik LFP, zapowiedział walkę z korupcją, ale na razie skończyło się na słowach. Zamiast uciec się do brutalnych metod, spuścić z ligi Levante, paru piłka- rzy ukarać zakazem wykonywania zawodu, skończy się pewnie na pogrożeniu palcem. Świat dowiedział się, że w Hiszpanii ustawia się mecze, a Hiszpanie nic z tym nie robią – to cios dla całego tamtejszego futbolu. Tak samo jak ciosem jest głaskanie po głowie klubów wdających się w szemrane interesy, budujących składy w oparciu o zawodników będących własnością wszelakich agen- cji, a potem dziwienie się, że po spadku z Primera kluby takie są zupełnie niezdolne do normalnego funkcjono- wania i praktycznie skazane na upadek. Nikt nie doce- nia klubów, które od kilku lat budują kadrę w oparciu o tanich, sumiennie wyszukiwanych piłkarzy. Espanyol rok po roku na transferach zarabia grube miliony, spła- ca budowę stadionu i utrzymuje się na powierzchni. To on zasługuje na pomoc i uwagę mediów, a nie konające przez głupotę działaczy Deportivo. Na uwagę zasługuje Betis, drużyna konstruowana z rozmysłem, nastawiona na sukces nie za rok, ale za lat pięć albo dziesięć. W ostat- nich miesiącach więcej uwagi poświęcono machlojkom Barkero i spółki niż ciężkiej codziennej pracy Pepe Mela. Może wreszcie nadszedł czas trudnych decyzji? Czas oczyszczenia ligi? Anglicy zakazali klubom kupo- wania zawodników, którzy są częściowo własnością wszelakich funduszy. To powinien być pierwszy krok Hiszpanów. Zapobiegłoby to tragedii El Depor i Saragossy. Ustawianie meczów powinno być karane szybko i boleśnie, tak, aby dać innym przykład. Pan Tebas powinien wziąć sobie do serca słowa księdza Robaka z „Pana Tadeusza”. Powinien zdać sobie sprawę, że przed ucztą należy oczyścić dom ze śmieci. La otra liga

A gdy już dom będzie czysty, albo chociaż nieco uprząt- nięty, przyjdzie czas na to, co powinno być zrobione dawno temu. Na spojrzenie w dół. Real Madryt i FC WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 13 Kluby ze środka i dołu tabeli Barcelona to samograje, Florentino Perez nie po to ob- nie są bogate, często nie mają raca co roku setkami milionów, żeby pozwolić, by jego klub został przez kogokolwiek w czymkolwiek przy- sponsorów na koszulkach, nie ćmiony. Ale inni potrzebują pomocy. Kto w Europie wie cokolwiek o ? Przecież gdy Michu stać ich na kupowanie piłkarzy przechodził do , świat zachowywał się, za grube miliony. Każdy grosz jakby Asturyjczyk został przez Laudrupa wyciągnięty z amatorskiej ligi gdzieś na Kaukazie. A czy Paco Jemez jest przez nie obracany wiele ze swoimi barwnymi marynarkami nie zasługuje na uznanie? Czy na uwagę nie zasługuje to, że dyrektor razy, zanim zostanie wydany sportowy klubu z piorunem w herbie w ciągu paru mie- sięcy praktycznie od zera zbudował kadrę? Co z Saúlem Ñíguezem? Czy pochwały nie jest godne to, że nasto- letni chłopak z marszu wchodzi do pierwszego składu drużyny, która rok temu zajęła miejsce premiowane grą w pucharach, i rządzi, jakby był 30-letnim wetera- nem? Dlaczego marketingowcy LFP pozwalają, by świat odczuwają to bardzo boleśnie. Barcelona i Real działają marginalizował Real Sociedad? Baskowie z Anoeta niejako poza lokalną gospodarką, ich kryzys nie dotyka. traktowani są jak drużyna z przypadku. A przecież oni Inni nie mają tego komfortu. o Ligę Mistrzów walczyliby w każdych rozgrywkach Dlatego tak ważne jest, żeby władze ligi nie zapomi- krajowych. Podobnie Atlético. Drużyna Diego Simeone nały o klubach takich jak Almeria czy Elche. Bo jeśli to dziś absolutna światowa czołówka, ekipa zdolna do pozostawi się je samym sobie, to za chwilę okaże się, wygrania z każdym. że przyczepi się do nich jakiś fundusz oferujący bardzo Kluby ze środka i dołu tabeli nie są bogate, często nie tanio bardzo dobrych zawodników. Potem okaże się, że mają sponsorów na koszulkach, nie stać ich na kupowa- ci piłkarze to tak naprawdę przeciętniacy, potem bę- nie piłkarzy za grube miliony. Każdy grosz jest przez nie dzie spadek, potem wizja bankructwa… Liga nie chroni obracany wiele razy, zanim zostanie wydany. Żyjemy klubów, nie promuje ich, nie wspiera w budowaniu w czasach kryzysu finansowego, a współczesny futbol marki. Klub spadający z Premier League przez kilka lat to biznes. Hiszpańska gospodarka nie jest w najlepszym ma zapewnioną pomoc finansową, która zapewni mu stanie, więc siłą rzeczy również hiszpańskie biznesy bezpieczne bytowanie. W Hiszpanii spadek oznacza w wielu wypadkach śmierć. Jak by to wyglądało w idealnym świecie? W idealnym świecie finansowanie ligi byłoby z roku na rok mody- fikowane, żeby pomóc biedniejszym. Piłkarze byliby zabezpieczeni na wypadek niewypłacalności pracodaw- cy, a spadkowicze znajdowaliby się pod ochroną ligi. Ale najważniejsze – zmieniłaby się narracja. Bo sprawienie, że klub X dostanie w danym roku o Y więcej pieniędzy, to wcale nie jest trudna operacja. Tak samo jak trudna nie jest zmiana przepisów. Co innego zmiana mentalno- ści, zmiana sposobu myślenia. To jest wyzwanie. Bo o ile wizja ligi z Messim, Ronaldo i Iniestą jest bardzo piękna, o tyle jeszcze piękniejsza byłaby liga, w której na pierwszym planie staliby też inni: genialny i oddany drużynie brutal Diego Costa, czarujący tech- niką i elegancją Xabi Prieto, szalony i zawsze radosny Cedric, precyzyjny Markel Susaeta, wiekowy, ale ciągle zdolny do wirtuozerii Patxi Punal czy wstający z kolan Giovani dos Santos. To jest La Liga. #TOJESTLALIGA

14 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 PRZEPYTUJEMY Iñaki Astiz Pierwszy hiszpański piłkarz w polskiej lidze

Kiedy ogłoszono, że zagra w Polsce, niektórzy byli zadziwieni. Jak to? Hiszpan? W polskiej lidze? Inni byli sceptykami, twierdząc, że ściągamy nieudaczników z rezerw hiszpańskich średniaków, zamiast dać szansę Polakom. Jednak on nie zawiódł, po roku gry zebrał tak dobre recenzje, że w Legii zaproponowano mu pięcioletni kontrakt. Poznajcie zawodnika, którego mama śledzi mecze największych rywali Legii w polskiej lidze i emocjonuje się walką o mistrzostwo w odległym kraju na wschodzie. Iñaki Astiz

ZDJĘCIA: MACIEJ PRUSIŃSKI / MICHAŁ ŚWIERŻYŃSKI / LEGIA.COM

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 15 ROZMAWIALI :

[ MICHAŁ ŚWIERŻYŃSKI ] [ MACIEJ PRUSIŃSKI ] @miguelsergio27

Witamy i o zdrowie pytamy. Kiedy wracasz do gry?

ANie. Rosenborg? W prasie pojawiały się tylko plotki. Pytanie, na które jeszcze nie jestem w stanie odpowiedzieć. Wróciłem już do treningów na siłowni, dużo pracuję z fizjote- rapeutami, pomału odzyskuję dawną siłę w nogach. Nie mam Transfermarkt.deTo prawda, z ich strony wycenia było zainteresowanie. cię na 700 tys. euro. Dużo, mało? konkretnie postanowionej daty powrotu, ale myślę, że za jakieś 3 tygodnie mogę być gotowy do gry. Nie chciałbym nic przyspieszać Wi wracać jednym niedoleczony. z wywiadów odważnie zadeklarowałeś, że nie wy- Nie wiem. Wydaje mi się, że to klub jest tym, który wycenia za- jedziesz z Polski bez mistrzostwa. W takim razie, co teraz? wodnika i wyznacza cenę, za jaką jest gotów go sprzedać. Wydaje Zmieniłeś cel czy rozglądasz się za grą w innym kraju? mi się też, że w największym stopniu te cyfry zależą od wieku, a ja mam już prawie 30 lat. Po 26 roku życia cena zapewne zaczyna Jakiespadać. zauważasz zmiany w polskiej lidze przez te 7 lat? Chodziło mi bardziej o to, żeby pokazać jak ważne dla Legii było Polepszyło się? Pogorszyło? zdobycie mistrzostwa, na które wszyscy czekaliśmy aż 7 lat. W tym czasie odnosiliśmy sukcesy w Pucharze Polski, ale to nie to samo, bo wszyscy tu czekali na mistrza. Oczywiście ważne było to, Polepszyło. Liga się wyrównała. Kiedy tu przyjeżdżałem, liczyła żeby sprawdzić się w eliminacjach do Ligi Mistrzów, a wygranie się tylko Legia, Wisła, no i może Lech. Teraz wygrane nie przycho- Jakligi towspominasz jedyna możliwość noc mistrzowską? aby uzyskać ten cel. dzą z łatwością, w każdej kolejce są jakieś niespodzianki, więcej drużyn walczy o wyższe cele i o wygranie ligi. Dysponują też lep- Twierdzisz,szymi piłkarzami. że 7 lat temu grało się łatwiej? Bardzo dobrze. To była zabawa ze wszystkimi, piłkarzami, szta- bem szkoleniowym i kibicami, którzy byli z nami wszędzie, na stadionie, na ulicach miasta… No i przede wszystkim przejazd Tak sądzę. Pamiętam pierwsze lata w Legii i to, że rywale bar- przez Warszawę i wjazd na starówkę, gdzie czekało na nas kilka dzo nas szanowali, podchodzili do meczów z lekkim strachem tysięcy osób. Na koniec wróciliśmy na Agrykolę, a tam kolejne i wygrywaliśmy łatwo wiele meczów. A na Łazienkowskiej nie kilka tysięcy odśpiewało Sen o Warszawie… To było niesamowite, Coprzegrywaliśmy ma do zaoferowania prawie żadnego. Polska, a czego nie ma Hiszpania, pod Więcnie potrafię jaki jest tego twój opisać następny słowami. cel? względem stylu życia i poziomu sportowego?

Po pierwsze wyleczyć kontuzję. Cele można sobie stawiać będąc Mogę porównywać Pampelunę i Warszawę i pierwsze co jest Zdajeszzdrowym sobie i myślę, sprawę, że moim że jestod 17zagranie lat żaden w Lidze polski Mistrzów. zespół tam jasne, to fakt, że Warszawa jest miastem dużo większym. Tu od nie zagrał i nie zagra co najmniej kolejny rok? Czego w twojej października, listopada bardzo szybko robi się ciemno, już po opinii brakuje polskim klubom? 15. Jest to trochę… deprymujące. Idziesz na trening, wychodzisz około 14:30 i już robi się ciemno. Nie lubię też korków, których w Warszawie jest dużo. Ale ogólnie jest dobrze, najlepiej mi się tu żyje od kwietnia do października. Ale zimę też znoszę, bo lubię Wiem, że to już tyle lat, ale to bardzo trudne pytanie. Myślę, że śnieg. Co do poziomu sportowego, to w Hiszpanii owszem, są brakuje im tej regularności grania w europejskich pucharach, zawodnicy z futbolowego topu, ale tylko Real z Barceloną wal- doświadczenia zdobywanego w meczach z innymi europejskimi czą o najwyższe cele. Większość drużyn walczy o utrzymanie się Wklubami. ciągu Czasemdwóch widaćpierwszych to na boisku. lat po podpisaniu kontraktu w lidze. Valencia, Atlético biją się o miejsca w Lidze Mistrzów, z Legią, Osasuna miała prawo odkupu. Było coś na rzeczy? Sevilla i Betis między Ligą Mistrzów a Ligą Europy, ale reszta toczy bój o utrzymanie. Osasuna dała mi możliwość wyjazdu i grania o trofea, o puchary i mistrzostwa, no i o grę w Europie.

16 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 Mamy przed sobą cytaty Iñakiego z pierwszego roku spę- dzonego w Polsce. Mówiłeś, że twoje przybycie może otworzyć furtkę dla innych graczy z Półwyspu Iberyjskiego, wielu zawodników na niezłym poziomie, którzy daliby tu sobie że musisz się nauczyć polskiego i przetrwać zimę. No więc radę, ale nie otrzymują takiej szansy. Koledzy z Osasuny B za- jak tam twój polski? (przez moment rozmawiamy z Iñakim Zadebiutowałeśzdrościli mi wyjazdu, z Vetrą sami chcielibyWilno, po spróbować. czym stwierdziłeś, że w naszym języku) przy takim dopingu chce się biegać dwa razy więcej i dwa razy szybciej.

ABardzo zima? dobrze. To prawda. Publiczność, którą mamy, nie raz poniosła nas do zwy- cięstwa. Kiedy przegrywasz, a do końca pozostaje niewiele czasu, Zima też. (śmiech) Myślę, że w Pampelunie pogoda jest podob- słysząc ich, dajesz z siebie jeszcze więcej, to pomaga. Pamiętam na, to miasto na północy, zimy są mroźne, temperatury do minus dokładnie ostatnie spotkanie rozgrywane na starym obiekcie, po sześciu stopni, śnieg też pada. Nie mam z tym większego proble- którym zamknięto i zburzono Żyletę. Wygraliśmy 4:0 ze Śląskiem, Jeślimu, już zaś się chodzi zaaklimatyzowałem. o piłkarzy, którzy przybyli po Tobie, tacy przy pełnych, głośno dopingujących trybunach. Od samego po- jak Descarga czy Arruabarrena, to nie wygląda to już tak Śledziszczątku graliśmy wydarzenia razem wz nimi, lidze bardzo hiszpańskiej nam wtedy i w Osasunie?pomagali. dobrze… Chociaż otworzyłeś też furtkę dla trenerów – był Bakero, jest . Tak, czytam internetowe wydania piłkarskiej prasy lokalnej, Jakz Navarry, możesz ale ocenić też tej obecną krajowej sytuację jak Marca twojego i As. byłego klubu? Wydaje mi się, że Bakero zrobił tu dobrą robotę, zarówno w Polonii, jak i Lechu. A piłkarze, którzy tu byli, nie grali tak, jak tego od nich oczekiwano. Każdy z innego powodu. Jeden przez Kilka lat temu Osasuna miała dobrą drużynę, skończyli ligę na kontuzje, drugi się nie zaaklimatyzował. Każdy jest inny, ja mogę 4 pozycji, byli o krok od awansu do Ligi Mistrzów. Odpadli, ale mówić tylko za siebie. Od pierwszego momentu czułem się tu w pucharze UEFA doszli do półfinału. Później wielu zawodników dobrze, zintegrowałem się z drużyną, poznałem miasto i dzię- odeszło, otrzymali bardziej lukratywne propozycje od lepszych ki temu na boisku też było dobrze. Zawodnicy tacy jak Andreu, klubów. Osasuna wiedziała, że nie będzie rok w rok walczyła Ruben Jurado czy Dani Quintana radzą sobie jednak dobrze, o Ligę Mistrzów, że to był wyjątkowy sezon. Później gra zespołu chociaż są z niższych lig hiszpańskich, gdzie swoją drogą jest powoli się pogarszała. Wielu zawodników odeszło w ostatnim

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 17 czasie i w grze Osasuny widać pewne braki. Oglądałem mecz Zauważcie, że połowa składu w dwumeczu z Lyonem to byli z Athletikiem i widać było, że graliśmy dobrze, ale brakowało wychowankowie. Do tego kilku obcokrajowców, którzy dodają jednak jakości w grze do przodu. Zawodnicy nastawieni ofen- jakości w grze i teraz w San Sebastian mogą cieszyć się z Ligi Boiszsywnie się, najczęściej że kiedyś zmieniają Osasuna klub. spadnie z ligi już więcej do niej NaMistrzów. co ich stać w tym sezonie? Zagrają epizod czy potrafią nie powróci? zamieszać?

Widzę po ostatnich dwóch sezonach, że piłkarze zdają sobie Znane są przypadki drużyn, które dławią się sukcesem i nie sprawę z wagi pozostania w lidze. Osasuna broni się od spadku wytrzymują gry na trzech frontach. Pamiętam przypadek Celty, do ostatnich chwil i zawodnicy wiedzą, że jest o co walczyć, że która weszła do Ligi Mistrzów, ale w tym samym sezonie spadli jadą na jednym wózku. Osasuna nie ma dobrego zaplecza eko- do drugiej ligi. Trzeba umieć dzielić obowiązki, mieć długą ławkę nomicznego, jeśli spadną, będę musieli obniżyć budżet płacowy, rezerwowych i nie zapominać, że to liga jest najważniejsza. ponieważ musi utrzymać TAJONAR, szkółkę piłkarską. Jeśli Rozgrywki europejskie są wisienką na torcie, trzeba się nimi cie- spadną mogą mieć problem z powrotem, bo kiedy podejmuje Wszyć, rezerwach ale nie można Osasuny ich przedkładać byłeś kapitanem, ponad ważniejsze ale nie rozgrywki. dostałeś Nasię drastyczneczym wg Ciebie kroki, polega nigdy nie fenomen wiesz, co Realu może Sociedad? się wydarzyć. szansy w pierwszej drużynie. Nie masz o to żalu?

Zbudowali bardzo dobry skład w oparciu o zawodników ze swo- Absolutnie. Kiedy decydowałem się na wypożyczenie do Legii, jej szkółki, których ostatnio mieli wielu. Do tego dokupili kilku w pierwszym składzie Osasuny była mocna konkurencja. Mieli zawodników, których brakowało w ułożeniu tej układanki, i wy- 4 stoperów z doświadczeniem, grających w składzie już od ja- szło im to świetnie. Myślę, że to jest model dla naśladowania kiegoś czasu, więc ja, młody wychowanek, miałem trudności dla mniejszych ekip, klubów bez wielkiego budżetu, których nie z dobiciem się. Kiedy wróciłem z wypożyczenia nadal w skła- Nastać przykład na ściąganie takich gwiazd. jak Osasuna. dzie byli ci sami obrońcy. Co więcej, dokupili jeszcze jednego. To był jasny sygnał, że nie biorą mnie pod uwagę, a ja chciałem grać i doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie jak wrócę. Zgadza się. Receptą jest praca od podstaw z młodzieżą. I nie żałuję tego.

18 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 Gdyby nie ściągnął cię Urban, gdzie byłbyś teraz?

też o Arboledzie. Moim zdaniem Polska ma wystarczająco do- Nie mam pojęcia. Miałem wybór, że jeśli nie pójdę na wypo- Brakujebrych zawodników nam jednak i w dobrych reprezentacji stoperów. powinni grać sami Polacy. życzenie do Legii, zostałbym wypożyczony do jednej z drużyn Chciałbyśz Segunda Divisiónwrócić do Osasuny i zagrać chociaż jeden mecz w pierwszej lidze? (Po dłuższym namyśle) Jest Glik, jest Jędrzejczyk, któremu trze- ba dać trochę czasu, Wasilewski czy zaczynający dopiero swoją przygodę Salamon. Według mnie powinno to się opierać na za- Pewnie, że tak, jestem z Pampeluny, tam się wychowałem wodnikach krajowych, chyba że jakiś obcokrajowiec spędził tu i Osasuna to mój klub od dziecka. To marzenie zagrać w pierw- już dużo czasu, poznał język, kulturę albo ma tu rodzinę. Tylko szym zespole i to jednej z najlepszych lig świata. Ale porównując Jeśliw takim jesteśmy wypadku już jestem przy temaciew stanie reprezentacji,to zrozumieć. byłeś na ja- sytuację obu klubów, ich oczekiwania i cele, nie zamieniłbym kimś meczu Euro 2012? Warszawy na Pampelunę. Chcę nadal móc grać o najwyższe cele, Gdzieo trofea się i występować widzisz w ostatnim w rozgrywkach sezonie europejskich. w karierze? Tak, oglądałem w Gdańsku Hiszpania – Chorwacja, śledziłem też grę Polaków, ale po fazie grupowej skoncentrowałem się już wy- Nie jestem wam w stanie powiedzieć. Myślę, że z pięć lat jeszcze Kibułącznie nie na spodziewał swoich rodakach. się końcowego (śmiech) triumfu, a ty? spokojnie mogę pograć, jeśli będą mnie omijały kontuzje. Nie Grałeśnarzekałbym, jakieś jeśli spotkanie przyszłoby mi przeciwko skończyć karierę Bartłomiejowi w Legii. Pawłowskiemu? Oglądałem tych samych zawodników wygrywających mun- dial, na Euro wciąż wyglądali na głodnych gry i sukcesów. W rzeczywistości wcale nie było o to tak łatwo, jak może się ITak, co sądziszz Widzewem, o tym zremisowaliśmy zawodniku? 1:1. wydawać, szczególnie po fazie grupowej. Arcytrudny pojedynek z Portugalią, w którym zadecydowało szczęście w serii jedena- stek. Wyniku finału nie przewidział chyba nikt, ale zaciera on To bardzo ciekawy zawodnik, z wielkim talentem, myślę, że zro- Jakorzeczywisty że na ekranie obraz tego, obok co musiałanas ciągle przejść wyświetlane Hiszpania. są skróty bił dobrze, wyjeżdżając do Hiszpanii. To mu posłuży, rozwinie ligi angielskiej, nie sposób nie zapytać o Twoje preferencje. się piłkarsko. Według mnie, jeśli ktoś przez rok gra tu dobrze Premier League czy Primera División? i otrzymuję taką szansę, to jest to najlepsze, co może go spo- tkać. Trzeba rozwijać swoją karierę. Przeciwko Barcelonie gra się bardzo trudno (rozmawiamy dzień po debiucie – przyp. Liga angielska jest bardziej widowiskowa. W Hiszpanii gra się red.), oni ciągle są przy piłce, a ty tylko biegasz. Nie jest to więc bardziej technicznie i taktycznie, trzeba grać dużo z przodu, ale idealny mecz do gry, ale zawsze możesz powiedzieć, że debiuto- Mimoi z tyłu. wszystko, Jest nieustanny jeśli ruchjuż dochodzi i to lubię oglądać.do transferów między wałeś w lidze z Barceloną. Niejeden chciałby mieć taką szansę. klubami z obu lig, to możemy mówić o prawdziwym od- Myślę, że da sobie radę. Czytałem, że wyróżniał się w spotka- pływie z Półwyspu Iberyjskiego, nie tylko zawodników, ale niach towarzyskich, że stwarzał duże zagrożenie pod bramką i trenerów. przeciwnika, więc wszystko przed nim. Na szczęście udało się rozstrzygnąć sprawę z jego kontraktem i sądzę, że będzie piął Zagrałeśsię w górę. w Legii już prawie 200 spotkań, jesteś osobą, która Na pewno szkodzi to naszej lidze, ale sytuacja finansowa zmusza ma w szatni coś do powiedzenia? wiele klubów do sprzedaży najlepszych graczy przy nadarzającej się okazji. Przykład Azpilicuety pokazuje, że dziesięć milionów, za które go sprzedano, bardzo przydały się Osasunie. Klub potrzebu- W szatni każdy może wyrazić swoje zdanie. Jest czas na rozmo- Aje sytuacja,pieniędzy, aw zawodnik której Athletic chce się rozwijać.kupuje IBasków wszyscy odzadowoleni. klubów wy, na żarty, na wszystko. Panuje świetna atmosfera, gdy trzeba w gorszej kondycji finansowej jest do przyjęcia? podjąć jakieś ważne decyzje, to też nie ma z tym problemu, są kapitanowie, rada drużyny. Na boisku też lubię rozmawiać. Dobra komunikacja pomaga w zachowaniu koncentracji, a przy To temat dość obszerny i skomplikowany. Jeśli oferują za kogoś Wiemy,okazji można że już coś często komuś wypowiadałeś podpowiedzieć. się na temat gry dla pieniądze, zawodnik wyraża chęć, to nie ma problemu. Gorzej, Polski, ale ostatnia wypowiedź tego dotycząca pochodzi gdy interesują się już dziećmi po osiem, dziesięć lat, spotyka- sprzed trzech lat. Zmieniło się coś w tej kwestii? ją się z ich rodzicami i namawiają do zmiany drużyny. To nieco oziębiło relacje między klubami baskijskimi, bo Osasuna mu- siałaby podpisywać kontrakty z dziećmi, aby ich nie tracić, co Na dziś dzień jest to temat, który w ogóle nie zaprząta mojej byłoby grubą przesadą. W tym wieku trzeba się cieszyć grą, głowy. Ale wiele razy już się z nim zetknąłem, dużo mówiło się traktować to jak zabawę.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 19 FELIETONSYLWETKA LEGENDY TEŻ UPADAJĄ

IKER CASILLAS | FOT. PHILIPPE HUGUEN/AFP/GETTY IMAGES

20 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 GDY JOSÉ MOURINHO ODSTAWIŁ IKERA CASILLASA OD SKŁADU NA DŁUGIE MIESIĄCE SEZONU 12/13, WIELU OBSERWATORÓW TWIERDZIŁO, ŻE TO TAKA ZACHCIANKA PORTUGALCZYKA, USZCZYPLIWOŚĆ W STOSUNKU DO KAPITANA KLUBU, KTÓRY TRENER LADA MOMENT OPUŚCI. [ PIOTR DYGA ] OSTATNIE DECYZJE CARLO ANCELOTTIEGO ZWOLENNIKÓW @PiotrekDyga TEORII O ZŁYM THE SPECIAL ONE I DOBRYM IKERZE Z PEWNOŚCIĄ NIE UCIESZYŁY.

astanawiając się nad sytuacją z grupą, a jego największym sprzymierzeń- Ikera Casillasa w Realu Madryt, cem był trener, o którym wiadomo było, że nie sposób nie oprzeć się na klub po sezonie opuści. Doprawdy trudno osobie José Mourinho. Aktualny wyobrazić sobie gorszą sytuację. A mimo to Z trener londyńskiej Chelsea nie Diego robił swoje, ciężko pracował na tre- dogadywał się z pochodzącym ningach, zaliczał kolejne doskonałe mecze, z Mostóles zawodnikiem, wyraźnie nie było zapewniał pewność w obronie. Absolutnie im po drodze. Ta przez większą część sezo- niczego nie można mu było zarzucić, żadnej nu skrywana nienawiść musiała w końcu złej wypowiedzi, ani jednego nieodpo- wypłynąć na powierzchnię. Szkoleniowiec wiedniego słowa, gestu, nawet krzywego posadził legendę klubu na ławce, między spojrzenia. A mimo to w opinii znaczącej słupki wpuścił Antonio Adána, a pytany części kibiców były bramkarz Villarrealu o to, dlaczego zrobił to, co zrobił, odpowia- stał się po prostu wrogiem, kimś, kogo na- dał butnie: „Dla mnie i dla mojego leży wygwizdywać. Mimo że Real Madryt sztabu Adán jest lepszy niż nie zdobył w poprzednim sezonie żadnego ”. Nikt słów znaczącego trofeum, trzeba jasno stwier- Portugalczyka na po- dzić, że gdyby nie sprowadzony w styczniu ważnie oczywiście z Sevilli bramkarz, w ogólnym rozrachunku nie brał, bo przecież rozgrywki 12/13 byłyby dla Los Blancos nawet gdybyśmy znacznie gorsze, znacznie boleśniejsze. zapytali rodziców Antonio o to, czy Ale nawet to nie zapewniło Galisyjczykowi uważają swojego spokojnego lata. Media niemal za pew- syna za lepszego za- nik przyjęły to, że w pierwszych meczach wodnika od kapitana o punkty między słupkami stanie Iker Los Blancos, pewnie by Casillas, nie było co do tego żadnych wąt- zaprzeczyli. To był cios, pliwości. Za rządów Carlo Ancelottiego który miał Świętego zaboleć, wszystko miało wrócić do normy. Dlatego miał mu pokazać miejsce w szeregu. też od czerwca do sierpnia praktycznie co- Casillas szybko wrócił między słupki, ale dziennie pojawiały się informacje o tym, potem złapał kontuzję, do klubu sprowa- że López odejdzie z klubu, mówiło się dzono spalającego się na ławce Sevilli Diego o ofertach z Anglii, z Włoch, o zaintereso- LópezaDIEGO i… Cóż, LÓPEZ resztę historii WROGIEM zna każdy. waniu innych hiszpańskich klubów. Diego rzekomo miał obawiać się rywalizacji PUBLICZNYM NUMER z Casillasem. Bycie wygwizdywanym przez JEDEN własnych kibiców z pewnością również było dobrym argumentem za ucieczką. Ostatecznie jednak ucieczki nie było. Wychowanek Realu Madryt znalazł się Pytany na konferencjach prasowych o moż- w paskudnym położeniu. Przyszedł do szat- liwe odejście, López zawsze odpowiadał ni, w której rządził jego rywal do miejsca tak samo: nie po to podpisywał paroletni w składzie, siłą rzeczy nie był zintegrowany kontrakt, żeby teraz zwiać po pół roku.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 21 NOWA SYTUACJA CASILLASA może sprawić, że gwizdy, które teraz rozkładają się na obu bramkarzach równomiernie, niedługo skupią się Casillas do pierwszej drużyny Realu Madryt przebił Ikerze. O jakie zachowanie chodzi? Przede wszystkim się czternaście lat temu, miał osiemnaście lat. Trudno o obrażanie się na cały świat, o brak odwagi, o milczenie wyobrazić sobie, żeby teraz jakiś ledwie pełnoletni wtedy, gdy trzeba mówić, o stanie w miejscu wtedy, gdy golkiper wdarł się do składu czołowej drużyny świata. trzeba coś robić. Od kapitana, od następcy Raúla, Hierro Iker tego dokonał, chociaż jeszcze przez długi czas mu- i Redondo, oczekuje się czegoś więcej niż tylko wybur- siał radzić sobie z tym, że koledzy nie w pełni mu ufali. czanych pod nosem zapewnień o tym, że rywal do walki Wymowny jest fakt, że podczas debiutu Ikera w wyjaz- o miejsce między słupkami jest znakomitym zawodni- dowym meczu z Athletikiem Fernando Hierro, kapitan kiem. Media codziennie bombardują nas informacjami drużyny z Madrytu, zabronił młodemu bramkarzowi o sprawie Casillas-López, robią to do znudzenia. Wszyscy wykopywać piłkę z piątego metra. Za każdym razem fut- są sprawą zmęczeni, wszyscy mają jej dość. A przecież bolówkę do ataku wprowadzał albo sam Fernando, albo dałoby się to bardzo łatwo rozwiązać. Sytuacja jest drugi ze stoperów, Julio César. Casillas przeszedł długą prosta — pierwszym bramkarzem Realu Madryt jest drogę od tamtego wystraszonego chłopaka, który Diego, dał to do zrozumienia po meczu jechał na obiad do McDonalda, do wiele razy. Casillas musi to zaakceptować. człowieka, który w wielkiej piłce wygrał Gdyby kapitan zwołał konferencję pra- dosłownie wszystko. Przez dekadę, sową, na której uciąłby wszystkie od sezonu 02/03 do sezonu 12/03, spekulacje o konfliktach w szatni, pozycja urodzonego w Mostóles o transferach, o odmowie trenowa- gracza była niepodważalna, nikt nia z Lópezem, sprawa by ucichła. nigdy nawet nie zbliżył się do wy- Gdyby — wyobraźcie to sobie — gryzienia go ze składu. Jeśli Casillas Iker zaprosił Diego i jego żonę na nie grał, to działo się tak dlatego, że kolację do restauracji, porozma- potrzebował odpoczynku albo był wialiby sobie, wyjaśnili sytuację, kontuzjowany. Nie doceniamy tego, pośmialiby się, powspominali dawne jak długo Iker był numerem jeden czasy, a przy okazji (zupełnie przypad- w bramce Realu, bo dla nas on był tam za- kowo oczywiście) dali się sfotografować wsze. Inni piłkarze wybijali się na wybitność, dziennikarzowi, dajmy na to, „Marki”… To nie upadali, podnosili się, znów upadali, a w bramce są trudne rozwiązania, to nie są rozwiązania bole- Królewskich nic się nie zmieniało. Odszedł Raúl, odszedł sne. Ale właśnie takich ruchów oczekiwać powinno się Guti, odeszli i Míchel Salgado, a Casillas od kapitana. Skoro Casillas parę lat temu zadał sobie trwał. tyle trudu, by ugłaskać Xaviego i resztę reprezentantów z Barçy, to dlaczego teraz nie robi tego samego na wła- Dla madrytczyka sytuacja, w której nagle traci grunt pod snym podwórku? nogami, z pozycji pierwszego bramkarza spada do roli zmiennika, musiała być ekstremalnie trudna. Zwłaszcza Mit Casillasa — człowieka moralnie i charakterologicz- że nie było mowy o żadnym okresie przejściowym, żad- nie bez skazy — powoli upada. I za ten upadek nie jest nej walce, niczym. Casillas praktycznie z dnia na dzień odpowiedzialny ani Mourinho, ani Ancelotti, ani Diego został odcięty od wyjściowej jedenastki. I od razu jasne López. Casillas sam sobie wyrządza krzywdę. Oczywiście było, że za rządów José Mourinho do tej jedenastki już nie jest tak, że kapitan Królewskich jest winnym całe- nie wróci. Hektolitry wylanego na treningach potu nic go zła tego świata. Iker nie jest wcieleniem szatana, nie by nie dały, bo Portugalczyk chciał wystawiać Diego jest źródłem wszystkich problemów w Madrycie. Inni Lópeza, a Diego López bronił wyśmienicie. Iker mu- też mają sporo na sumieniu. Nie jest przecież tajemni- siał się przystosować, ale wyszło mu to niebyt dobrze. cą chociażby to, że sierpniowe plotki o tym, że Święty ŚMIERĆ LEGENDY? opuści Madryt puścił w obieg dziennikarz, który jest do- brym znajomym Diego Lópeza i przyjacielem jego żony. W tej całej sytuacji nikt nie ma czystych rąk, nikt nie ma czystego sumienia. Bohater jednego z najnowszych filmów o przygodach Batmana, Harvey Dent, powiedział kiedyś: „Możesz Cały ambaras polega jednak na tym, że to kapitan umrzeć jako bohater, albo żyć na tyle długo, by stać się powinien być tym, który będzie prostował sytuację i roz- czarnym charakterem”. Iker Casillas powinien wziąć wiązywał problemy. A kapitan Realu Madryt, zamiast sobie do serca ten cytat. Nikt nie zabierze mu sezonów umyć ubrudzone dłonie i pomóc oczyścić się kolegom, fantastycznej gry, masy trofeów i setek rozegranych me- z posępną miną patrzy, jak sprawy przybierają coraz czów, ale zachowanie takie jak ostatnio bardzo szybko gorszy obrót. Trudno będzie to wybaczyć.

22 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 REKLAMA

ODKRYJ SEKRETY HISZPAŃSKIEJ PIŁKI

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 23 ZSYLWETKA HISZPANII

[ RAFAŁ LEBIEDZIŃSKI ] @rafa_lebiedz24

„Ze sprzedażą meczów jest jak z pederastami w Kościele katolickimi. Dopiero kiedy zbadasz problem, uzmysłowisz sobie, że jesteś chory, wtedy możesz zażyć właściwą tabletkę. Później trzeba poinformować o tym władze, policję, prokuraturę” — podpisano Javier Tebas, nowy szef LFP (Zawodowej Ligi Hiszpańskiej)

ocne słowa. Właśnie, nie słyszałem, ani nie czytałem o hiszpańskiej wersji słowa, bo „wielkie obiet- włoskiego Calciopoli. „Amañosgate” (amaño de parti- nice zawsze są podejrzane” dos — z hiszp. ustawianie meczów) — to brzmi nawet — głosił już sześć wieków donośnie, chwytliwe określenie (takie w stylu Teba- temu jezuita i myśliciel Juan sa). Nijak się jednak ma do zasięgu, efektów i przede Eusebio Nieremberg. Pasuje wszystkim lobby finansowo-rządowego antydopingo- idealnie do rzeczywistości wej „Operación Puerto”, na którą wydano już dziesiąt- hiszpańskiego futbolu. Tutaj ki publicznych milionów euro. Nie ta piaskownica, nie droga od swobodnie rzuca- te zabawki. nych deklaracji w mediach do W dwóch ostatnich sezonach Serie A z minuso- wiążących decyzji w sprawie wego pułapu zaczynały ligę: Sampdoria, Atalanta walki z handlem meczami za- (dwukrotnie), Torino i Siena, w obecnych rozgryw- wsze była niepokojąco daleka. kach ujemne punkty groziły Lazio, Lecce i Genoi. Ska- Spróbujcie odświeżyć sobie zywani są działacze, piłkarze (nawet reprezentacyjni, pamięć. Przeprowadźcie jak choćby Stefano Mauri), menedżerowie. Włoskim krótki test z czarnej historii La komisjom dyscyplinarnym i prokuraturze nie drży Liga, a w nim odszukajcie jeden spektakularny, pra- ręka sprawiedliwości. Nawet w Polsce mają za sobą womocny wyrok za kupczenie spotkaniami, podajcie burzliwy okres polowania na czarownice (w Widze- mi nazwisko jednego piłkarza skutego kajdankami, wie i Koronie wiedzą o tym najlepiej). W Hisz- wyprowadzanego o świcie z własnego mieszkania panii brudy zawsze po cichu zamiatano pod dywan. przez Policję Antykorupcyjną, odnajdźcie jakikolwiek Dowody, tradycyjnie, były niewystarczająco oczywiste klub, który w 83-letniej historii Primera División (czytaj: niewygodne), tradycyjnie ginęły w sądowych wystartował z ujemnymi punktami przyznanymi — labiryntach. Nikt nigdy nie odważył się przykleić błota nie za przekręty administracyjno-finansowe, ale za do Narodowego Produktu Futbolowego, nikomu nie maczanie palców w ligowej „compra-venta” (z hiszp. zależało na uświnieniu wizerunku tej słonecznej piłki. kupno-sprzedaż). Ja może mam zaćmienie umysłowe, W 2008 roku stacja „Popular TV” z Walencji wyemi- luki w pamięci (jeśli tak, to wybaczcie), ale nigdy ani towała nagranie, w którym Iñaki Descarga, wówczas

24 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 | FOT. MUNDODEPORTIVO.COM TEBAS | FOT. JAVIER

Zdaniem Tebasa (swoją drogą, wykapany sobowtór Dicka Advocaata) z 380 spotkań rozegranych w ubiegłym sezonie Primera División tylko jeden, skromny procent jest na czarnej liście

obrońca pierwszoligowego Levante, chwali się prezy- dentowi swojego klubu Julio Romero, „opchnięciem” ostatniego meczu sezonu 06/07 z . Baskowie wygrali 2:0 i rzutem na taśmę uniknęli milionami peset. Taki zdrowy „Piłkarski Poker” po pierwszego w historii klubu spadku do Segunda Divi- hiszpańsku — biedny sobie dorobi, a i bogaty dużo sión. Descarga w momencie ujawnienia afery był już nie straci. Dziś meczów (tych decydujących — o awan- zawodnikiem warszawskiej Legii. Po roku wrócił do sie bądź pozostaniu w rozgrywkach) się nie „prze- Hiszpanii, zagrał jeszcze dwa sezony w Realu Unión. kręca” (z hiszp. adulterar) — to czasownik z innej, Zakończył karierę z bukietem kwiatów w dłoni. Bez zamierzchłej epoki. Dziś są one przedmiotem stricte zarzutów. Iñakiego i setki innych piłkarzy mających na biznesowej transakcji, dopinanej przy kolacji prezy- sumieniu sprzedaż meczów objęło rzymskie lex retro dentów zainteresowanych stron. 120 tysięcy euro non agit — prawo nie działa wstecz. Hiszpański rząd — za „podłożenie się” w drugiej lidze (tyle zażyczyli dopiero w grudniu 2010 uchwalił oszustwo w sporcie sobie piłkarze Xerez za porażkę w meczu z Gironą (korupcja, handel spotkaniami, nielegalne zakłady w ubiegłym sezonie), 950 tysięcy — cena za 3 punkty bukmacherskie) jako przestępstwo. O kilka lat i kilka- w pierwszej lidze (tyle miał zapłacić Sporting Gijón dziesiąt meczów ustawionych za późno. za zwycięstwo 3:0 z Espanyolem w maju 2012 roku). Kiedyś (lata 70. i 80.), w tutejszym futbolu funkcjo- Stawki kryzysowe, ale zawsze kuszące. Nic tylko po- nowały między klubami lokalne przymierza, wymiana dać sobie ręce i rzucić krótkie „trato hecho” — interes uprzejmości w obliczu spadku/awansu. Jeżeli to nie dogadany. Przygniatająca większość tych „interesów” skutkowało, sprawę załatwiano kopertą wypchaną dochodzi do skutku, niezwykle rzadko któryś pojawia

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 25 ZSYLWETKA HISZPANII

ÁNGEL LAVÍN | FOT. JOSÉ R. GONZÁLEZ (MARCA)

się na medialnym horyzoncie. Tego lata miał miejsce wam rozwiązanie tej kwestii, oczywiście z odpowied- wyjątek, potwierdzający smutną regułę. nim zadośćuczynieniem na waszą korzyść. Wszyscy Na początku lipca prezydent Racingu Santan- wiemy jak takie sprawy funkcjonują w piłce. W piłce der (najbardziej upapranego korupcyjnym brudem praktycznie wszystko wychodzi na jaw. Dlatego jeżeli klubu Hiszpanii) Ángel Lavín, w otoczeniu swojego kręci się tu jakiś dziennikarz, to się mu powie, że poprzednika Francisco Perníi (to on w 2007 roku rozmawiamy o tym piłkarzu. Wiecie, jakim” [o Dorce ściągnął do Kantabrii Ebiego Smolarka) oraz klubo- — przyp. red.]. wego menedżera Eugenio Botasa, zapukali do drzwi Postawa Boadasa to kropla w morzu nieuczciwo- Joaquína Boadasa, prezydenta drugoligowej Girony. ści. Handel meczami na progu pierwszej i drugiej ligi Podłożyli mu do podpisu dokument, w którym Boadas hiszpańskiej od dawna jest na porządku dziennym osobiście tłumaczył się z konieczności wystawienia i pewnie długo jeszcze żyłby sobie gdzieś w zaciszu nieprzepisowego składu na wyjazdowy mecz z Racin- klubowych biur, gdyby nie austriacka grupa medialna giem. W dokumencie widniała data 10 kwietnia 2013 SKS365. Spece od monitoringu legalnych zakładów — trzy dni przed terminem rozegrania spotkania, bukmacherskich online, uzbrojeni w system BFDS który zakończyło się zwycięstwem Katalończyków 1:0 (skrót od Betting Fraud Detection System, Systemu (mimo nieprzepisowego składu, Komisja Arbitrażowa Wykrywania Oszustwa Bukmacherskiego), prze- LFP uznała znikomą szkodliwość przewinienia i nie czesują wszystkie europejskie ligi w poszukiwaniu ukarała Girony). Treść sfingowanego pisma i przede anomalii. Zebrane przez Austriaków dane trafiają do wszystkim data (wsteczna) jego parafowania, mia- FIFA i UEFA, a te z kolei wysyłają listy z podejrzanymi ła jednak posłużyć Racingowi do przekonania LFP meczami do rodzimych federacji piłkarskich. o podjęciu decyzji o walkowerze i przyznaniu klubowi Do Hiszpanii informacje zaczęły napływać po 3 punktów, co uratowałaby klub z Santander przed „cuchnącym” z daleka awansie do pierwszej ligi spadkiem do trzeciej ligi. Girona za „podłożenie się” Hérculesa w sezonie 09/10. Nieskrępowany żadnymi miała dostać od Racingu za darmo piłkarza, który od sensownymi regulacjami prawnymi bukmacherski dawna ich interesował (Alberta Dorcę) oraz niewielką świat na Półwyspie Iberyjskim kwitł w najlepsze. sumę pieniędzy. Oba kluby targu jednak nie dobiły. W lepkie sieci internetowych domów hazardowych Mało tego, Boadas doniósł LFP o próbie przekupstwa, — Miapuesta, Bwin, Betfair, Bet365 i Unibet (kontro- dostarczając, jako twardy dowód, dwunastominutowe lujących 80% rynku, o przychodach przekraczających nagranie rozmowy z Perníą. Były prezydent Racin- pół miliarda euro) łatwo i chętnie wpadali piłkarze. gu wypowiada w niej między innymi takie oto złote Dorabiali sobie, grając o „śmiesznie niskie”stawki. zdania: „Najważniejsze jest utrzymanie się w Segunda W 2009 roku na łamach „Magazynu Futbol” opisałem División, coś, czego nie udało się osiągnąć piłkarzom jedną z takich niewinnych gier: „W przedostatniej kolejce na boisku. Dlatego odważyliśmy się zaproponować Segunda División 08/09 Las Palmas bezbramkowo

26 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 W Hiszpanii brudy zawsze po cichu zamiatano pod dywan. Dowody, tradycyjnie, były niewystarczająco oczywiste (czytaj: niewygodne), dlatego ginęły w sądowych labiryntach. Nikt nigdy nie odważył się przykleić błota do Narodowego Produktu Futbolowego, nikomu nie zależało na uświnieniu wizerunku tej słonecznej piłki

zremisowało z Rayo Vallecano. Gospodarzom do nich kolejkach, wszystkie zadecydowały o końcowym utrzymania wystarczył podział punktów, goście za układzie dolnej tabeli ligowej. Żaden, jak można było wszelką cenę chcieli zachować czyste konto, żeby ich się domyślać, nie zaowocował karami. Jak choćby bramkarz — David Cobeño zdobył nagrodę Zamory, zwycięstwo 4:0 walczącego o byt Deportivo La Coruña dla najlepszego golkipera drugiej ligi. Skończyło się na wyjeździe z Levante. W przerwie spotkania (goście według planu — 0:0. Nikt o niczym by się nie dowie- prowadzili wówczas 3:0), kapitan gospodarzy — dział, gdyby nie kuzyn jednego z piłkarzy Las Palmas, José Javier Barkero — w wybitnie nieparlamentarny który na remis postawił 6 tysięcy euro, a że kurs sposób zarzucił swoim kompanom z drużyny (Munúa, wynosił 8,00, to wygrał 48 tysięcy. Problem w tym, że Ballesteros, Juanfran i Juanlu) celowe podłożenie się. grał u lokalnego bukmachera, a w kolekturze za każdą Dzień po meczu, Barkero musiał publicznie prze- jednorazową wygraną powyżej 3005 euro trzeba praszać kolegów za swoje „bezpodstawne zarzuty”. najpierw zapłacić podatek, a później obowiązkowo Chwilowy skandal szybko przerodził się w anegdotę, okazać dokument tożsamości. Bukmacher nie zgło- śmieci zamieciono i wrzucono do kosza. Levante siłby jednak swoich podejrzeń do UEFA, gdyby nie spokojnie gra sobie dalej w pierwszej lidze, dziś już fakt, że reszta rodziny tego samego piłkarza w sumie tylko z Juanfranem w składzie. Reszta bohaterów tej wygrała na jednym zakładzie aż 200 tysięcy euro. przelotnej afery odeszła z klubu. Nawet trener Juan »A mówiłem im, żeby jednorazowo grali najwyżej za Ignacio Martínez znalazł zatrudnienie w . 300 euro. Wtedy wygraliby 2,400 euro i nikt o niczym Zupełnie przypadkowy exodus, prawda…? by się nie dowiedział« — miał powiedzieć później LFP ogłasza wszem i wobec że do spółki z Pro- skruszony piłkarz”. Wraz z uchwałą o karaniu oszu- kuraturą Antykorupcyjną i Najwyższą Radą Sportu stów w sporcie wszystkie kluby zawodowe w Hiszpa- (z hiszp. Consejo Superior de Deportes, CSD, odpo- nii wprowadziły aneks do kontraktów swoich piłka- wiednik polskiej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu rzy, zabraniając im grę w zakładach bukmacherskich. i Turystyki) będą brały pod lupę każdą najmniejszą Kuzyni, znajomi, babcie, ciotki „obstawiają” dalej. plotkę. Chcą wygrać walkę z kolejnym po dopingu Zdaniem Tebasa (swoją drogą, wykapany sobo- rakiem zżerającym hiszpański sport. Poradzą so- wtór Dicka Advocaata) z 380 spotkań rozegranych bie? Przekonają zatwardziałą hiszpańską federację w ubiegłym sezonie Primera División tylko jeden, RFEF do współpracy? Zaczną uświadamiać piłkarzy, skromny procent jest na czarnej liście. Z tej szwaj- działaczy i nas — kibiców — że korupcja w La Liga to carskiej matematyki wynika, że cztery mecze w hisz- nie jest chwilowy kaprys UEFA i FIFA, tylko bardzo po- pańskiej pierwszej lidze mogły zostać lub zostały ważny problem? Wywrą na klubach presję, niezbędną ustawione (w sezonie 11/12 podejrzanych spotkań do wymiecenia brudów spod dywanu? Mnóstwo py- było aż osiem). Wszystkie zostały rozegrane w ostat- tań. Jeszcze więcej pracy. Oby mniej wielkich obietnic.

Rafał Lebiedziński to były dziennikarz „Sport.pl”, „Dziennika”, „Przeglądu Sportowego”, „Futbol News” i „Magazynu Futbol”, ekspert od futbolu zagranicznego na antenie kanałów tematycznych „nSport” i „Orange Sport”, obecnie na stałe mieszkający i pracujący w konsultingu procesów ubezpieczeniowych w Madrycie.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 27 FELIETON

Materiał inspirowany książką „Mourinho vs. Guardiola”, nad którą ¡Olé! sprawuje patronat medialny. Jeszcze więcej smaczków w dziele Juana Carloma Cubeiro oraz Leonora Gallardo. Pozycję, wprowadzającą nową jakość na polski rynek książek sportowych, przetłumaczyła nasza stała współpracowniczka, Barbara Bardadyn. BARçA B [ DOMINIK PIECHOTA ] @dominikpiechota Legendarna dewiza „més que un club” stała się wizytówką Dumy Katalonii, określającą tożsamość oraz wartości Barcelony. Na to hasło składa się między innymi La Masia, czyli szkółka produkująca hurtowo wychowanków zdolnych do gry na najwyższym poziomie. Ostatnim etapem ich przygotowań jest Barça B — wytwór do niedawna oddelegowany na dalszy plan, lecz przez Pepa Guardiolę zamieniony w newralgiczną część klubowej struktury

ożna mu zarzucać, że wygrał personalny miał obszerny, bowiem z powodu relegacji do wszystko z powodu idealnego czwartej ligi zlikwidowano sekcję „C”. Do dyspozycji miał zespołu, jednak będą to zarzuty nie- 43 piłkarzy, lecz jego kadrę miały stanowić 24 osoby. Bojan zgodne z prawdą. Pep swój sukces i Giovani dos Santos dołączyli do pierwszej drużyny, nato- zbudował od podstaw, od solid- miast Guardiola zaczął korzystać także z sekcji juniorskich, Mnych fundamentów, od drużyny zapraszając do swojego projektu m.in. Sergio Busquetsa. rezerw. „To, co osiągnął z rezerwami jest nadal większym osiągnięciem niż sukces pierwszego Przyszła rewolucja. Pep zerwał z tradycjami, aby podno- zespołu” — mówił Juanma Lillo, doświadczony trener pił- sić standardy, czyniąc drużynę bardziej konkurencyjną. karski, jeden z twórców systemu 4-2-3-1. Przejmując Barçę Jego system funkcjonuje na Mini Estadi aż do teraz. Od B, Pep musiał zmierzyć się z ekipą bez charakteru, duszy pierwszego dnia trudne decyzje były nierozłączne z pracą i przyszłości. Hiszpan wziął robotę, od której wszyscy raczej Guardioli. Przychodząc do klubu, musiał zrezygnować umywali ręce. Zapowiadali mu piekło lub zrujnowanie z ponad 30 (!) zawodników, kończąc ich nadzieję na karierę kariery przed jej rozpoczęciem. Natomiast Guardiola chciał w Barcelonie. Klub chciał pozbyć się między innymi Pedro, tę pracę, ponieważ miał wizję na prowadzenie tej drużyny, ale to Pep zarządził, że skrzydłowy zostanie. Zadanie było myśl wtórującą romantycznym marzeniom Johana Cruijffa. wyjątkowo niewdzięczne: spotkania z rodzicami, tłuma- Klub widział dopiero co emerytowanego piłkarza w roli czenia młodym chłopakom, rozmowy, nawet łzy. Rujnował dyrektora piłki młodzieżowej, lecz Pep uparł się na dru- marzenia jednych, aby za kilka lat zrealizować najskrytsze żynę „B”, mimo wszystkich ostrzeżeń od najbliższych pragnienia innych. przyjaciół i mentorów. Uświadomić próbował go nawet , twierdząc, że łatwiej jest wygrać ligę Przejdźmy zatem do jego pomysłu. Barça B, choć tworząca z pierwszą drużyną, niż wywalczyć awans z Barceloną B. monolit za Guardioli, została podzielona na dwie kategorie. Pierwsza to zawodnicy w wieku 21-26 lat, tzw. „kręgosłup To nie była kopalnia talentów. To była sekcja generująca drużyny” [np. Chico, Torres, czy Victor Vázquez]. chaos i zamęt, mocno zaniedbana, często odchodząca Piłkarze nieco starsi, doświadczeni, pościągani niekiedy w zapomnienie. W tym mankament klubu dostrzegł Pep, z innych drużyn, mający tworzyć konkurencję i zapew- chcący zrewolucjonizować ten aspekt. W 2007 roku, kiedy niać stabilność. Ci gracze nie mieli już nadziei na awans Guardiola zasiadał na ławce trenerskiej po raz pierwszy, do pierwszego zespołu, ale mieli pograć kilka lat [zazwy- Barça B rywalizowała w Tercera División. Jak na warunki czaj dwa], wyrabiając sobie solidną, barcelońską markę, klubowych rezerw, było to godne pokpienia. Zarządcy która pomoże przy szukaniu kolejnego klubu. Druga kate- klubu nie chcieli zrujnować dobrego imienia Josepa, więc goria to tzw. „perły”, czyli piłkarze przychodzący z sekcji długo odwodzili go od tego projektu. Bali się, że poparzy juniorskich, przygotowywani do gry dla pierwszoligowej sobie ręce, bawiąc się w strażaka. „Chcę tylko trenować” Barcelony. Należy jednak rozgraniczyć ich na dwa obozy: — powtarzał często Pep, podejmując rękawicę. Materiał piłkarzy ukształtowanych i piłkarzy dojrzewających. 28 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 Po jednej z pierwszych porażek Pep zamknął się z piłkarzami w szatni i wytłumaczył im, że to niesprawiedliwe, że grają w takim klubie, bo zwyczajnie nie zasługują na„ noszenie tych barw FOT. FLICKR.COM/PHOTOS/GOWESTPHOTO/ FOT.

Przychodząc z sekcji Juvenil, zawodnicy mieli zazwyczaj jednej z pierwszych porażek Pep zamknął się z piłkarzami około dwóch sezonów na udowodnienie swojej wartości w szatni i wytłumaczył im, że to niesprawiedliwe, że grają i nabranie doświadczenia. Pierwszym ich krokiem jest w takim klubie, bo zwyczajnie nie zasługują na noszenie konkurencyjność, kiedy mają nabywać minuty i zdobywać tych barw. Tę przemowę ponoć niektórzy wspominają boiskowe ogranie — nie są wtedy karani za błędy, mają jako jedną z najlepszych, jaką usłyszeli. Wszystko musiało się uczyć. Drugim krokiem jest stanowienie trzonu dru- współgrać, od diety aż po zajęcia. Kiedy Marc Valiente żyny rezerw, wtedy piłkarze mają czuć się odpowiedzialni opuścił siłownię samowolnie pięć minut przed czasem, za zespół, mają stanowić o jego sile, będąc czynnikiem Pep miał pretekst do niewystawiania kapitana. „To nie decydującym o rezultatach. Trzeci krok polega na byciu czwarta liga, to jest drużyna rezerw Barçy — nie każdy kluczowym graczem Barçy B, od tego zależy czy dostanie może tu grać” — mówił swoim zawodnikom. Opowiadał się szansę w pierwszym zespole; zawodnik ma się wyróż- im o życiowej szansie, co tylko mobilizowało ich do lepszej niać na tle innych i ciągnąć resztę do rozwoju dzięki swoim gry. Obozy z drużyną wyglądały jak poligon. Bez odbiera- występom. Ma być liderem w każdym calu. nia telefonów, bez buszowania po nocach, bez wszelkich dodatków, papierosy niemile widziane. Wszystko było Pep zadbał o podwaliny, bowiem ten system stosuje karane pokaźnymi sumami pieniężnymi. Nikogo nie obo- się nieustannie. Jego projekt był bardzo innowatorski. wiązywała taryfa ulgowa. Zarówno na boisku, jak i poza Każdy z cykli miał trwać od sześciu do dziewięciu mie- nim reprezentowali Barcelonę, więcej niż klub. Wartości sięcy. Jeśli zawodnik wykazywał progres, mógł liczyć na ponad wszystko inne. Mobilizacja, inspiracja, pasja — tym grę w Barcelonie. Jeśli nie dostrzegano koniecznego roz- zarażał Guardiola, nie mając problemu z wyciskaniem woju, piłkarz zbierał doświadczenie, które wykorzystywał absolutnego maksimum od piłkarzy. Znał klub i wycho- w następnym klubie. Pierwszymi beneficjentami byli wanie od podszewki, ponieważ sam dorastał w La Masii. Jeffren, Pedro, Botia, Busquets, czy Thiago. Kluczem do Jako ojciec wiedział jakimi impulsami pobudzić zawod- sukcesu były jednak zasady oparte na mentalności zwy- ników, stosując odpowiednie nagrody motywacje lub cięzców, przywiązaniu do klubu i wzajemnym szacunku. stawiając przed zawodnikami wyzwania. „Tym razem Metody Guardioli były oparte na szeregu procedur, w któ- strzelasz dwa gole” — mówił do jednego z napastników, rych kontrolował żywienie zawodników, styl życia, czas poniekąd wyzywając go na próbę umiejętności. Stworzył odpoczynku, czy rekonwalescencji. Pep jest perfekcjonistą nowy poziom profesjonalizmu, stając się też prekursorem w każdym detalu, więc przypadek nie miał u niego miej- w niektórych zagraniach. Kiedy próbował ewolucji 3-4-3, sca. Każdego dnia jego współpracownicy przygotowywali kiedy grywał z fałszywą dziewiątką, kiedy Gerard Piqué raporty treningowe z postępów i formy zawodników. stawał się napastnikiem — można by długo wymieniać. Każdy rywal był przeanalizowany jak tylko się dało, choć mówimy tylko o czwartej lidze. Maksymalna kontrola, aby Barcelona B, rzecz jasna, awansowała z pierwszego wyniki były dziełem piłkarzy, a nie losu. Najważniejsze miejsca w wyjątkowym stylu. Metodykę Guardioli prze- zadanie trenera to przekonanie piłkarzy do swojej filozo- jął częściowo , kontynuując jego dzieło. fii. Sam Xavi mówił: „Jeśli on wierzy, że coś jest czarne, a ty Pep otrzymał za to propozycję prowadzenia pierwszej myślisz, że jest białe, to przekona cię do swojego poglądu”. drużyny. Choć trochę się wahał, to podjął wyzwanie. A potem? Wygrał wszystko, co możliwe. Bez przypadku, Pep zaczął inauguracyjną przemowę słowami, że nie a na solidnych podstawach wypracowanych w drużynie oczekuje ciągłych zwycięstw, ale oczekuje ciągłego rezerw. Był konsekwentny wobec wszystkich, dlatego zaangażowania. Obrońcy mieli się u niego stać najlep- zrezgynował z czy . Barça B z piekła szymi napastnikami, natomiast atakujący pierwszymi zamieniła się w niebo, czyli jeden z najbardziej pożą- i najlepszymi defensorami — w skrócie: futbol totalny. danych zespołów rezerw na świecie. Stworzył klona Dominacja, inteligencja, technika, zaufanie, kontrola, w wersji młodzieżowej, depczącego tylko ligę niżej. Na nareszcie: zwycięstwo. Guardiola był niezwykłym nowych fundamentach, nowych zasadach, z nowym cha- mówcą, co działało także na motywację zawodników. Po rakterem. Takim, jaki definiuje sam . WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 29 filozofia futbolu

SIŁA SŁOWA, CZYLI O MAGICZNYCH MOCACH DZIENNIKARZY SPORTOWYCH

Każdy, kto regularnie pisze o piłce, na pewno się z tym spotkał: wystarczy pochwalić zawodnika znajdującego się w wysokiej formie, by zaraz ją stracił, albo skrytykować boiskowego nieudacznika, a zacznie grać jak natchniony. To samo tyczy się trenerów, formacji i całych drużyn. [ ŁUKASZ KWIATEK ] Rzeczywistość wydaje się szybko reagować na słowo @lukaszkwiatek napisane, jakby chciała udowodnić, że piszący nie ma racji. Magia? Niestety nie. Błędy poznawcze i statystyka.

apytałem o to zjawisko kolegów Sergio Canalesowi, bo ten zrywał więzadła, gdy tylko nasz z „¡Olé!” i znajomych blogerów, redaktor zwierzał się, że wiąże Hiszpanem duże nadzieje. zwłaszcza piszących o zagranicznych Cóż, kibic piłkarski to istota przesądna i modelowo niera- ligach, wielu z nich przyznało się do cjonalna, w „Futbolowej gorączce” Hornby’ego znajdziecie złudzenia posiadania tej tajemniczej na to jeszcze lepsze dowody. mocy zaklinania futbolu — wywo- Moc wywoływania kontuzji łatwo jednak odczarować ływania swoimi tekstami stanu statystyką. Jeżeli dużo wspominasz o piłce, to przecież przeciwnego do opisanego. Z jed- często piszesz o wyróżniających się piłkarzach. Tacy robią naj strony można by z tego czerpać sobie krzywdę na meczach i treningach równie często jak Zzyski: uwaga, przyjmę zamówienia na artykuł o waszych ich mniej utalentowani koledzy. Prędzej czy później musi rywalach — napiszę, że są wyjątkowi i pewnie zmie- się zatem zdarzyć, że pochwalisz kogoś, kto wkrótce potem rzają po tytuł, to na pewno spadnie na nich lawina klęsk się połamie (dlatego redaktorze Dygo możesz spać spo- i nieszczęść; niedrogo. Z drugiej niełatwo jest żyć ze świa- kojnie, nie ty zepsułeś Canalesa, to była murawa Estadio domością posiadania takiego daru. Często sam łapałem się Mestalla). Co jednak ze spektakularnymi przykładami na tym, że nie chciałem pisać o mojej ulubionej Valencii, gdy spadku formy u graczy przed chwilą wychwalanych i jej tylko ta zaczynała grać składniej, by przypadkiem niczego wzrostu u tych wyszydzanych? Zwłaszcza wtedy, gdy nie zepsuć. Jeden z redaktorów „¡Olé!” przyznał się nawet, zawodnik z pewnością nie czytał tych pochwał lub krytyki że dręczą go wyrzuty sumienia za zrujnowanie kariery (choć, jak się przekonamy, nie ma to większego znaczenia)?

30 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 KŁAMSTWA, WIĘKSZE KŁAMSTWA I STATYSTYKA?

samochodem, mimo że statystycznie o wiele łatwiej zginąć Statystyka nie ma dobrej prasy, również sportowej. Z pew- w wypadku drogowym. nością dlatego, że wielu komentatorów i dziennikarzy nie System 2 jest wolny, jego funkcjonowanie jest świadome potrafi z niej korzystać i zasypują nas danymi pozbawio- i wymaga olbrzymiego wysiłku intelektualnego, ale jest nymi znaczenia, z których próbują wróżyć wyniki, urągając o wiele skuteczniejszy – unika pułapek, w które wpada logice i rachunkowi prawdopodobieństwa. System 1. Kierujemy się nim np. wtedy, gdy jak Ashenfelter To, że klub A nie wygrał dwoma bramkami na boisku wykorzystujemy wzory statystyczne. rywala z ligi B w parzystym dniu miesiąca od 58 lat, nie ma PRAWO POWROTU DO ŚREDNIEJ żadnego znaczenia dla szans A na odrobienie dwubramko- wej straty. Statystyka „nie przemawia na czyjąś korzyść” (bo nie ma żadnego znaczenia) — wbrew temu co może Pisząc o sporcie, bardzo łatwo ulec Systemowi 1 i razem twierdzić Dariusz Szpakowski — mimo że „Tygodnik Kibica” z nim zejść na manowce myślenia. Opisane w leadzie wyliczył, że w historii rywalizacji pomiędzy dwoma klubami wrażenie magicznej mocy drzemiącej w dziennikarzach pierwszy wygrał dziesięć razy, a drugi zaledwie cztery, zaś sportowych jest najlepszym przykładem przywiązywania ostatnia potyczka obu drużyn miała miejsce przed dekadą. się do Systemu 1. Zjawisko, który odpowiada za to wraże- Już lepiej spróbować przewidywać wynik z fusów — być nie, nazywa się prawem powrotu do średniej. może wypita wcześniej kawa przywróci zdrowy rozsądek. Prawo powrotu do średniej opiera się na tym, że w osią- Jednak statystyki dobrane i analizowane odpowiednio, a ganiu wyników sportowych rolę odgrywają nie tylko nie przypadkowo, pozwalają na wyciąganie zaskakująco umiejętności czy talent, ale również czynniki losowe, które wartościowych wniosków. Najpierw przyjrzymy się dowo- z braku lepszego określenia i dla uproszczenia nazywamy dom spoza futbolu. szczęściem lub pechem. Wynik osiągany przez sportowca RECENZOWANIE FILMU BEZ OGLĄDANIA GO (trenera, zespół) jest zatem wypadkową jego talentu oraz szczęścia. Jeżeli ktoś zalicza spektakularną serię występów — napastnik strzela osiem goli w pięciu kolejkach, czym Ekonomista Orley Ashenfelter postanowił zmierzyć się zasługuje na pochwały dziennikarzy sportowych — po z przewidywaniem cen wina w roku jego produkcji. Takie części dzieje się to ze względu na szczęśliwy splot różnych prognozy są bardzo wartościowe — ceny wina wahają się okoliczności, nie tylko ze względu na umiejętności. w zależności od rocznika, więc butelka młodego Bordeaux Szczęście, jak dobrze wiemy, jest zmienne — raz się mogłaby być znakomitą inwestycją. pojawia, w innych momentach rozpaczliwie go brakuje. Ashenfelter, opierając się na obiegowej opinii, że na Dlatego bardzo prawdopodobne, że zawodnik, któremu jakość wina najbardziej wpływa pogoda, ułożył wzór jednego dnia towarzyszyło wielkie szczęście — na przy- pozwalający przewidywać cenę wina, z ponad 90-pro- kład strzelił cztery gole Realowi Madryt w półfinale Ligi centową dokładnością, o jakiej eksperci nie mogli nawet Mistrzów — następne spotkanie rozegra zdecydowanie marzyć, na podstawie zaledwie trzech zmiennych: średniej słabsze – jego forma wróci do średniej. Nie warto się spo- temperatury w lecie, wielkości opadów podczas zbiorów dziewać, by ktoś po świetnym (jak na siebie) meczu zagrał oraz łącznych opadów poprzedniej zimy. Wzór działał jeszcze lepiej, a w kolejnym znów przeszedł samego sie- bez wykonywania fundamentalnej czynności, od której bie, racjonalniej jest oczekiwać spadku formy, bo po prostu swoje oceny uzależniali eksperci — degustacji. Całkowicie wreszcie odwróci się od niego szczęście. wbrew intuicji — wydawało by się, że nie można wycenić Oczywiście trzeba pamiętać, że rozważamy tutaj dość wina, jeżeli się go nie spróbuje, podobnie jak nie można szczególne przypadki. W prasie pojawiają się pochwały zrecenzować filmu, jeżeli się go nie obejrzy. W „Pułapkach (krytyka) pod adresem kogoś, kto rozegrał (jak na siebie) myślenia” Daniel Kahneman przywołuje komentarz „New kilka fenomenalnych (fatalnych) spotkań — czyli miał York Timesa”, że reakcja francuskiego środowiska winiar- wyjątkowe szczęście (pecha). Dlatego szczęście (pech) skiego na dokonanie Ashenfeltera „uplasowała się gdzieś szybko może go opuścić i uzyskamy wrażenie, że spadek pomiędzy niedowierzaniem a histerią”. (wzrost) formy wywołała pochwała (krytyka). Przeciętny SYSTEM 1 I SYSTEM 2 zawodnik ma mniejsze wahania, dlatego jego powrót do średniej jest mniej spektakularny. Kahneman w przywołanych „Pułapkach myślenia” Wspomniany Kahneman – noblista, jeden z najwybitniej- wspomina wizytę w jednostce lotniczej, której dowódca szych współczesnych psychologów – jest autorem teorii, skarżył się, że jak tylko pochwali jakiegoś pilota za nad- która wyjaśnia, dlaczego nawet proste wzory statystyczne zwyczajne wyniki, ten natychmiast zalicza spadek formy. pozwalają prognozować lepiej, niż eksperci. Dowódca wnioskował, że pochwały wpływają demora- W naszych umysłach działają jakby dwa systemy: System lizująco, zaś nagany za złe wyniki przynoszą pozytywne 1 i System 2. Pierwszy moglibyśmy nazwać intuicją, opiera efekty. W rzeczywistości nie była to kwestia psychiki się on na heurystykach – uproszczonych regułach wnio- pilotów, a efekt działania prawa powrotu do średniej. Po skowania, prowadzących do całej gamy złudzeń i błędów wyjątkowo dobrym locie, wymagającym szczęścia, musiał poznawczych. Niestety, działa on szybko, bezrefleksyjnie nadejść dzień bardziej pechowy i lot zdecydowanie słab- i jest tak wygodny, że trudno nam się mu oprzeć. To przez szy. Natomiast po złym locie przeciętny pilot tracił pecha niego m.in. bardziej boimy się podróży samolotem niż i poprawiał swoje wyniki.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 31 EKSPERT CZY WRÓŻKA?

W futbolu działa ta sama zasada. Mówi się nawet o klątwie „Sports Illustrated”, zgodnie z którą zawodnik, który pojawi się na okładce czasopisma, będzie miał słaby kolejny sezon. Ale nie jest to efekt uderzenia wyróżnionym wody sodowej do głowy — po prostu tak działa bezlitosne prawo powrotu do średniej. Z tego samego powodu nikt nie wygrał jeszcze Ligi Mistrzów dwa razy z rzędu. To oczywiście uproszczony model, bo w piłce nożnej psychika faktycznie odgrywa jakąś rolę — świadomość tego, że jest się w formie, może pozwolić uwierzyć w siebie i przełożyć się na jeszcze lepsze wyniki. Jednak wyjaśnienie statystyczne i tak jest znacznie trafniejsze od wyjaśnienia przyczynowego, bo to drugie całkowicie nie radzi sobie z nagłymi spadkami formy i nagłymi jej wzrostami. W dodatku prawo powrotu do średniej zachodzi w obu kie- runkach czasu — do przodu i do tyłu. Ktoś rozgrywa świetny miesiąc (styczeń), następny (luty) zdecydowanie słabszy — czyli (w lutym) traci szczęście, więc wraca do średniej. Patrząc wstecz — rozgrywa słaby miesiąc (luty), więc ma pecha, który go opuszcza, dla- tego (w styczniu) zdecydowanie się poprawia. Niezależność od kierunku upływu czasu dyskwalifikuje wyjaśnienia przyczynowe, tymczasem nasz System 1, który tak trudno okiełznać, właśnie takie nam narzuca. Dlatego, choć nie przychodzi mi to napisać łatwo w magazynie sportowym, z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że większość forsowanych w mediach teo- rii, wyjaśnień i prognoz dotyczących futbolu jest kompletnie bezwartościowych. Mało który ekspert bierze pod uwagę czynniki losowe, większości wydaje się, że dociera do związków przyczynowych. Dlatego prognozy ekspertów bywają równie sku- teczne jak przewidywania wróżki — skuteczne losowo. To również powód, dlaczego tak trudno ograć bukmacherów, nawet jeżeli uchodzi się za eksperta w jakiejś dyscyplinie. Bukmacherzy po prostu operują modelami statystycznymi. Przechytrzenie ich nie jest niemoż- liwe, ale bardzo trudne. Albo wymaga szczęścia, które wkrótce się od nas odwróci i nasze wyniki wrócą do średniej. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego w ogóle tak się dzieje — dlaczego System 2 jest o wiele dokładniejszy, a prawa statystyki pozwalają nam tak dużo mówić o naszym świecie, w tym również o futbolu, który jest jego (najważniejszym) elementem? To trudne i doniosłe pytanie, sam nie podejmuję się na nie odpowiadać, ale zmierzyli się z nim moi dwaj specja- lizujący się w tych zagadnieniach koledzy — Bartosz Brożek i Mateusz Hohol. Zainteresowani ich odpowiedzią mogą za kilka tygodni szukać w księgarniach „Umysłu matematycznego”.

JEDNEGO Z REDAKTORÓW „¡OLÉ!” DRĘCZĄ WYRZUTY SUMIENIA ZA ZRUJNOWANIE KARIERY CANALESOWI, BO TEN ZRYWAŁ WIĘZADŁA, GDY TYLKO NASZ REDAKTOR ZWIERZAŁ SIĘ, ŻE WIĄŻE HISZPANEM DUŻE NADZIEJE.

FOT. FLICKR.COM/PHOTOS/CARLOS_RM/

32 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 FELIETON JOSÉ CAMINERO [ MACIEJ KOCH ] @maciekk20 Na cenzurowanym

tarannie zaczesane, długie, ciemne włosy, siwiejąca aresztu, a wraz z nim, także 30 innych, wpływowych „biznes- menów” na czarnym rynku. Cała grupa miała współpracować broda, dobrze skrojony z mafią kolumbijską i meksykańską za pośrednictwem sklepu garnitur, bardzo często jubilerskiego w Madrycie. W całym procederze brały udział trzy frakcje: Meksykanie odpowiadający za dostarczenie Smodne okulary na nosie oraz złoty narkotyków na Półwysep Iberyjski, Kolumbijczycy zajmują- cy się dystrybucją i wreszcie oddział hiszpański, do którego rolex. Koniecznie na prawej ręce, przynależał Caminero, a który zajmował się wprowadzeniem bo przecież nie ulegnie zwyczajowi, pieniędzy z przestępczości narkotykowej do legalnego obrotu. Po zeznaniach w sądzie, były reprezentant La Roja został a poza tym doda nieco awangardy zwolniony z aresztu — uznano, iż nie ma ryzyka „wycieku”. W tym samym czasie, oprócz zajmowania się nielegalną dzia- swojemu wizerunkowi. Tak jawi się łalnością, José pełnił funkcję dyrektora sportowego Realu José Luis Pérez Caminero, jeden Valladolid. W obliczu postępującego dochodzenia i licznych rozpraw sądowych wymagających obecności Hiszpana, były z najlepszych piłkarzy w historii piłkarz przeniósł się do stolicy. Został tutaj aż do wyjaśnie- nia, po czym znalazł zatrudnienie u byłego pracodawcy, Atlético Madryt, a od dwóch lat Atlético Madryt. Caminero nie był jednak pierwszym wybo- dyrektor sportowy tegoż klubu. rem Colchoneros. Cerezo wraz z Gilem większe zaufanie mieli do Toniego Muñoza, jednak ten odrzucił ofertę, gdyż ze sko- rumpowanymi władzami madryckiego klubu nie chciał mieć nigdy więcej do czynienia (Muñoz pełnił tę funkcję do roku 2006). Wobec tego Atlético zdecydowało się wyciągnąć po- „Rojiblancos” to grupa boiskowych rozrabiaków, nie da mocną dłoń José. Caminero podjął się wyzwania. Nie miał się tego ukryć. Wiemy, jaki charakter ma Diego Costa. W kość nic do stracenia, a mógł wygrać powrót do świata futbolu. potrafią dać i Godin, i Gabi. Oni są jednak idealnym odzwiercie- Wieści na temat przestępczej działalności natychmiast ode- dleniem prawdziwego boiskowego zakapiora, którymi przed PIEPRZYŁszły w niepamięć. ŻONĘ SWOJEGO KUMPLA laty był Cholo Simeone. Dorzućmy do tego klubu jeszcze nazwi- sko Gil Marína i José Caminero. Gil to syn prezesa Atlético, który swojego czasu sprawował także urząd burmistrza portowego Współpraca z obecnym trenerem czerwono-białych — Diego miasta Marbella, gdzie przedstawiono mu zarzuty korupcyjne. Simeone — nie zawsze malowała się w radosnych kolorach. Na Całość zaczyna się układać, a z instytucji sportowej powstaje początku lat dziewięćdziesiątych uwagę hiszpańskich dzien- zorganizowana grupa przestępcza, w której za sznurki pociąga nikarzy absorbowały wieści na temat konfliktu pomiędzy syn kryminalisty oraz przemytnik narkotyków. To zdanie, oczy- piłkarzami Atlético. Krążyły plotki, według których Caminero DYREKTORwiście, z drobnym SPORTOWY, przymrużeniem KTÓRY oka.PRZEMYCA NARKOTYKI miał mieć romans z Caroliną Baldini, żoną Argentyńczyka. Zaledwie dwuletnie małżeństwo znalazło się w separacji. Atmosfera napięta była nie tylko w rodzinie Simeone, ale Caminero, urodzony 8 listopada 1967 roku, był podejrza- również w zespole. Według niepotwierdzonych źródeł doszło ny o pranie brudnych pieniędzy z handlu narkotykami. nawet do rękoczynów pomiędzy samymi zainteresowany- Dochodzenie wszczęła hiszpańska Straż Obywatelska (Guardia mi podczas jednej z powrotnych podróży po wyjazdowym Civil), gdy przeciekła informacja o wprowadzeniu meksykań- meczu. Na stadionie kibice śpiewali „Camineroooo, te fifaste skich narkotyków na hiszpański rynek. W czerwcu 2009 roku a la mujer de tu compañeroooo...” (Caminero, pieprzyłeś ko- 21-krotny reprezentant Hiszpanii został zatrzymany na trasie bietę swojego kolegi). W efekcie współtwórcy sukcesu z 1996 Valladolid-Madryt. Okazało się, iż w samochodzie osobowym, roku się rozeszli. Simeone wylądował we włoskim Interze, który prowadził, mieściło się 58 tysięcy euro. Miały one po- a rok później z Madrytu wyprowadził się również Caminero chodzić z jednego z przestępczych procederów. Trafił do decydując się na powrót macierzystego Realu Valladolid.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 33 ZBIERAJĄCY ŻNIWA PRACY POPRZEDNIKA

Jednakże los ponownie skojarzył obydwu panów. Media od razu wszczęły spekulacje: czy niezałatwione sprawy sprzed lat wyjdą na Caminero jako dyrektor sportowy ponosi odpowiedzialność za powierzchnię? Przypuszczano, iż niebawem po zakontraktowaniu „dostarczenie żywego materiału” trenerowi. A trener wiadomo — Simeone, zwolni się posada dyrektora sportowego. Wszystko wy- tak kraje, jak mu materiału staje. Zatem, gdy Manzano nie potrafił dawało się układać w logiczną całość. W końcu popularny Cami był dobrze złożyć drużyny, obrywało się obydwu. Gdy Atlético zaczęło drugi do wylotu, zaraz po Manzano. Duet ten obarczano winą za fa- zwyciężać, wszyscy docenili starania José Luisa Péreza. Prawdą jest talną grę Atlético w pierwszej połowie sezonu 11/12. Dziennikarze jednak, że do tej pory „żerował” głównie na ruchach Jesúsa Garcíi „AS-a” odczytywali myśli José. Pytanie „co ja tu robię?” miało po- Pitarcha — swojego poprzednika. Stanowiący kręgosłup zespołu

Villa stwierdził, iż do transferu na Estadio Vicente Calderón przekonała go między innymi rozmowa z José Caminero„

FOT. WWW.FLICKR.COM/PHOTOS/99383019@N04/

dobno zmuszać go do poważnej refleksji nad swoją sytuacją João Miranda i Diego Costa, a do niedawna również Adrián, to trans- w klubie. Wreszcie, gdy zerwano umowę z Manzano, a jego fery, które wprawdzie przypieczętował Caminero, ale media są co zastępcą został wróg sprzed lat, czara goryczy miała zostać do tych transakcji zgodne — zasługa leży po stronie byłego pracow- przelana. Wakat na stanowisku miał zostać ogłoszony w ciągu nika Atlético. Podobnie jest w przypadku Ardy Turana, po którego maksymalnie kilku dni. Tak się jednak nie stało. Topór wojenny madrytczycy zgłaszali się jeszcze przed podjęciem pracy przez został wprawdzie oficjalnie zakopany już podczas prezentacji Hiszpana, choć kropkę nad „i” postawił już on sam. Z kolei sprowa- Simeone jako nowego trenera Rojiblancos. „Nigdy nie miałem dzenie na Calderón Radamela Falcao to efekt zażyłych kontaktów problemów z José Luisem. Mamy wspólny cel i to nas łączy”. pomiędzy Miguelem Ángelem Gilem a Jorge Mendesem. Udział Dziennikarze na przekór dopatrywali się zmian w mimice twa- naszego bohatera w tych negocjacjach był raczej znikomy. Dlatego rzy obydwu dżentelmenów, podczas gdy głos zabierał drugi. w pełni uzasadnione wydawały się podejrzenia, że tak naprawdę Miało to być dowodem tego, iż rany jeszcze się nie zagoiły. Caminero jest tylko marionetką władz Atleti, a do jego obowiązków Simeone okazał się zbawcą, Atlético się odbudowało i sięgnęło należy wyłącznie dobrze wyglądać w najnowszych garniturach po puchar Ligi Europy. Paradoksalnie więc Argentyńczyk uratował firmy Fuentecapala, z którą madrycki klub współpracuje. swojemu dawnemu wrogowi posadę. Dziś, po wygraniu jeszcze Z drugiej strony i tak należą mu się słowa uznania. Przy niecie- dwóch trofeów, nikt nie myśli o zwalnianiu dyrektora sportowego. kawej sytuacji finansowej klubu (budżet transferowy na lato 2013 Co więcej, zbiera on bardzo pochlebne komentarze od fanów. Sam wyniósł 30 milionów euro — tyle nie starczyłoby Manchesterowi jednak wie, że skórę uratował mu Diego. „Wszyscy jesteśmy bardzo City na Fernandinho!), on i tak potrafi wyciągać wartościowych pił- zadowoleni z pracy, jaką wykonuje u nas Cholo. Efekty jego działań karzy za niewielkie pieniądze lub nawet za darmo. Świadczą o tym są niesamowite. Ufamy mu, więc zdecydowaliśmy się powierzyć mu ostatnie ruchy transferowe — Martín Demichelis, Léo Baptistão odpowiedzialność za to, jak nasza drużyna będzie wyglądała w naj- i przede wszystkim . Kto wie, może w negocjacjach jako bliższej przyszłości. To jest projekt, który należy do niego. On jest karty przetargowej używa swoich starych znajomości z Meksyku jego wykonawcą i mamy nadzieję, że będzie kontynuował świetną lub Kolumbii? W końcu Villa stwierdził, iż przekonała go między passę, a na Vicente Calderón zawitają kolejne puchary” — powie- innymi rozmowa z José Caminero. Jendakowoż tajemnicą pozosta- dział po zakończonym sezonie. Ponownie okazało się, że lepiej mieć je to, jakich argumentów użył by przekonać trzykrotnego zdobywcę w osobie Simeone przyjaciela (o ile tak można nazwać ich ciągle trofeum Zarra do gry w Madrycie. chłodne relacje) aniżeli wroga.

34 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 RAPORT SKAUTINGOWY

RAPORT STWORZONY NA PODSTAWIE:

3 spotkania Primera División (281 min.) Granada — Osasuna 18/05/2013 Valencia — Granada 26/05/2013 [ TOMASZ PASIECZNY ] Granada — Getafe 01/06/2013 @tomekpasieczny

rużyna Granady w rozgrywkach ligowych występuje zazwyczaj w ustawieniu 4-4-2 z Allanem Nyomem na pozycji prawego obrońcy. Podstawowym zadaniem obserwowanego zawodnika jest gra defensywna, jednak bardzo często stara się podłączać do akcji ofensywnych. Zespół dostosowuje swój styl do rywala, w obserwowanych spotkaniach drużyna broniła się głęboko licząc na kontrataki (przeciwko Valencii), ale również starała się prowadzić grę (przeciwko Osasunie i Getafe). Właśnie w tych spotkaniach obserwowany zawodnik wymieniał większą Dliczbę podań przy lepszej skuteczności.

Allan Nyom Allan-Roméo Nyom

Urodzony:

10/05/1988, Wzrost: Navalmoral de la Mata, Hiszpania Klub: 186 cm Numer: Granada CF Noga: 2 Prawa wiodąca, lewa używana jedynie przy zagraniach sytuacyjnych

FOT. VAVEL.COM

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 35 ATLETYKA UMIEJĘTNOŚCI PIŁKARSKIE

Szybkość Zawodnik szybki, stawia bardzo długie Poprawne przyjęcie wewnętrzną czę- Przyjęcie kroki. ścią prawej nogi, przy większości zagrań popełnia jednak mały błąd techniczny — Start Poprawny start do piłki. piłka zostaje mu pod stopą, co powoduje zwolnienie akcji i konieczność poprawie- Przyspieszenie Maksymalną prędkość osiąga dopiero nia piłki przed następnym zagraniem. w dalszej fazie biegu. Dobre prowadzenie piłki, prowadzi ją Prowadzenie Zwinność Piłkarz zwinny, zwrotny, często zatrzy- długo, ale dynamicznie, rzadko decyduje muje dośrodkowania rywala podnosząc się na drybling, ale potrafi skutecznie bardzo wysoko nogę, potrafi zagrać minąć przeciwnika (100% skuteczność sytuacyjnie. w obserwowanych spotkaniach).

Koordynacja Nieźle skoordynowany, potrafi ułożyć Bardzo dobra, prowadzi piłkę dyna- Szybkość ciało do planowanego zagrania. micznie, potrafi szybko przemieścić się w strefę obrony przeciwnika . z piłką Właściwa siła wyskoku, ma jednak Wyskok problemy z właściwym timingiem, Element opanowany w niezłym stopniu, w obserwowanych spotkaniach wygrał potrafi zagrać celnie z właściwą siłą, Gra głową 50% pojedynków główkowych. wygrywa jednak tylko 50% pojedynków główkowych. Wytrzymałość Wytrzymałość na bardzo dobrym pozio- mie, od pierwszej do ostatniej minuty Bardzo dobra gra w odbiorze, wynikająca Odbiór piłki angażuje się w akcje ofensywne zacho- głównie z jego ustawienia, agresji i nie- wując to samo tempo. złej szybkości, potrafi przeczytać podanie przeciwnika. Siła Siła nie jest jego największym atutem, mimo wszystko potrafi wejść w sku- Dobrze ustawia się do pojedynków 1 vs. 1, teczny pojedynek siłowy z napastnikiem, nie atakuje „na raz”, czeka, dzięki długim 1 vs. 1 nieźle walczy o pozycję w polu karnym. nogom jest w stanie wygrać większość starć w defensywie.

PODANIA: 82/115 (71%) Bardzo rzadko używany element, na nie- Gra wślizgiem złym poziomie.

Krótkie Dobre, zazwyczaj wybiera najlepsze roz- Dobry w grze na wyprzedzenie, szybki Wyprzedzanie wiązanie, niezła celność, potrafi zagrać i dynamiczny, dobrze czyta grę, zaraz po do przodu, nie tylko w poprzek. odebraniu piłki stara się zagrać do part- nera i podłączyć się do akcji. Średnie Średnia celność, zdecydowania najlepiej czuje się w krótkich podaniach; słabe dośrodkowania. MENTALNOŚĆ Długie Zawodnik decyduje się na najprostsze i najskuteczniejsze zagrania w defen- Podpowiada partnerom, walczy o wynik, sywie — większość długich piłek to nie poddaje się, od pierwszej do ostatniej sytuacyjne wybicia ze strefy obrony. minuty (niezależnie od wyniku) wykonuje swoje zadania.

36 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 MOŻLIWOŚCI TAKTYCZNE

Ustawienie Dobre ustawienie w defensywie, mimo angażowania się w akcje ofensywne zazwyczaj nie jest spóźniony, dobrze przesuwa się w swoim sektorze boiska, grając do przodu ustawiony szeroko, daje możliwość zagrania piłki.

Duża, potrafi znaleźć wolne miejsce, Otwartość wychodzi do piłki, gubi rywala, daje na piłkę obrońcom i pomocnikom dodatkowy wariant rozegrania.

Stara się grać skutecznie — w defensy- Proces wie unika niepotrzebnych dryblingów decyzyjny i podań, woli w sytuacji zagrożenia wybić piłkę (robi to za często — każde takie wybicie to strata), z przodu zawsze decy- duje się na najlepsze rozwiązanie; wie, że nie dysponuje zbyt dobrym dośrod- kowaniem, więc stara się wejść głębiej w pole karne i dograć piłkę; zazwyczaj od razu wie co chce zrobić z piłką, nie czeka z decyzją zbyt długo.

Dobra współpraca i wzajemna asekuracja Współpraca z pozostałymi obrońcami, świetna współ- praca z prawym pomocnikiem — wie kiedy pójść na obieg, kiedy podłączyć się do akcji, kiedy pokazać się mu do zagrania, rozumie swoją rolę na boisku.

KOMENTARZ KOŃCOWY

Skuteczny w defensywie prawy obrońca, który potrafi bardzo dużo wnieść do gry ofensywnej; jego największa wada to zbyt bezpieczna gra w obronie, wybija większość piłek — jedynie ze względu na tę cechę zawodnik raczej nie sprawdziłby się w drużynach grających atakiem pozy- cyjnym, prowadzących grę. Oceniając umiejętności defensywne (ustawienie, 1 vs. 1, wyprzedzanie), typowo piłkarskie (krótkie podania, wyjście na pozycję, dry- bling) jak i fizyczne (szybkość, dynamika), z powodzeniem powinien poradzić sobie w zespole z wyższej półki niż Granada.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN FOT.37 VAVEL.COM FELIETON CELTA VIGO CZYLI SPOTKANIE BARÇY B PO LATACH

[ MARIUSZ BIELSKI ] @Maniek_Ibra10

Czasy, w których wielki europejski futbol często i gęsto zaglądał do Galicji minęły dawno temu. Aktualnie wśród tamtejszych drużyn prym wiedzie Celta, która wydaje się na ten moment pierwszą galicyjską futbolową siłą w kraju

ubiegłym sezonie głów- na taśmę wskoczyli na siedemnastą lokatę, nym celem Celtiñas zapewniającą utrzymanie w najwyższej kla- było zajęcie możli- sie rozgrywkowej. Powiedzenie „nieważne jak wie najwyższej lokaty zaczynasz, ważne jak kończysz” w kontekście w drugiej połowie tabe- WakatCelty pasuje na więc stanowisku idealnie. Wli. Wyzwanie okazało się stosunkowo trudne. Mimo iż sezon rozpoczęli bohatera całkiem przyzwoicie, wraz z jego biegiem było coraz gorzej. Skazywani na spadek długo czuli na plecach oddech rywali. W pewnej chwili Wszystko co najlepsze w poprzednim se- wydawało się, że dosięgnęli dna, od którego zonie Celta może zawdzięczać jednemu nie zdołają się odbić. Zamiast jednak załamać człowiekowi — Iago Aspasowi. Był głównym się, pokazali charaktery i dzięki temu rzutem strzelającym (dwanaście goli) i asystującym

BRAK ASPASA BYŁ WIDOCZNY JUŻ W PIERWSZEJ KOLEJCE. ŻADEN Z ZAWODNIKÓW CELTY NIE CHCIAŁ BRAĆ NA SWOJE BARKI CIĘŻARU BOISKOWEGO PRZYWÓDZTWA

38 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 FOT. FLICKR.COM/PHOTOS/VAVEL/ LUIS ENRIQUE NAJWIĘKSZE UZNANIE ZDOBYŁ PROWADZĄC REZERWY BLAUGRANY. CZY RÓWNIE DOBRZE PORADZI„ SOBIE W CELCIE?

(siedem kluczowych zagrań). Praktycznie stylem gry przypomina o dwa lata starszego w pojedynkę zdobywał dla drużyny z Galicji kolegę z Barcelony — Gerarda Piqué. Dobrze tak bardzo cenne punkty, dzięki czemu ta zo- sprawdza się jako tzw. „obrońca zabezpie- stała w Primera División na kolejny sezon. czający”, potrafi umiejętnie operować piłką Niestety, niedługo po zakończeniu rozgrywek i odpowiednio ją rozegrać. Celta musiała sprzedać swojego wychowanka Do Vigo zawitał również Nolito. Były i jednocześnie najlepszego zawodnika. Odeszli skrzydłowy m.in. Barcelony B, Benfiki również inni piłkarze, m.in. Park Chu-Young, i Granady. Najczęściej kojarzony z asysty Demidow czy też Pranjić, lecz ci stanowili ra- przy samobójczym golu CR7 [Granada 1:0 czej uzupełnienie składu niż jego realną siłę. Real — przyp. red.]. Teraz Nolito ma zostać To odejście Aspasa może się odbić nieprzyjem- jednym z głównym motorów napędowych ną czkawką w sezonie 13/14. Brak wyraźnego Celty. Sporym utrudnieniem może być jed- lidera był widoczny już w pierwszej kolejce, nak niestabilność jego formy. Jak będzie kiedy to drużyna z Vigo podejmowała na wła- w praktyce? „Pożyjemy, zobaczymy”. snym stadionie Espanyol. Żaden z zawodników Z klubem z Galicji związał się również nie chciał brać na swoje barki ciężaru bo- Rafinha — młodszy brat niezwykle utalento- iskowego przywództwa, czego efektem była wanego Thiago Alcântary. To właśnie w nim bierna postawa defensywy oraz bojaźliwie pokłada się największe nadzieje. Błyskotliwy grająca ofensywa. Kilka chaotycznych ataków i kreatywny ofensywny pomocnik wydaje się mimo wszystko przyniosło efekt w postaci być zresztą właściwą osobą na właściwym dwóch bramek, lecz to pozwoliło Celcie jedy- miejscu, a na jego wypożyczeniu mogą dużo nie zremisować z Papużkami. Bez solidnego zyskać obie strony. Jeśli mówimy o ocenie playmakera, Celtiñas będą ponownie drżeć ze transferów tylko „na papierze”, to właśnie ten Barcelońskistrachu o utrzymanie zaciąg w lidze. prezentuje się najokazalej. Czwartym wzmocnieniem jest Charles. 29-letni brazylijski napastnik, który przybył z beniaminka Primera División — Almeríi. Po tym, jak z Celty odeszło kilku zawodni- Latynos imponuje przede wszystkim staty- ków, naturalną koleją rzeczy było zastąpienie stykami (46 występów i 32 bramki). Charles ich nowymi. Kontrakt z klubem podpisało był jednym z głównych architektów sukcesu czterech piłkarzy, z czego aż trzech to futbo- Indálicos, których wprowadził do najwyższej lowe produkty rodem z Barçy B. klasy rozgrywkowej. Czas pokaże, czy zmiana Pierwszy z nich to Andreu Fontàs — le- otoczenia wyjdzie mu na dobre. wonożny stoper, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w RCD Mallorca. Swoim

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 39 FOT. FC BARCELONA

na pewno nie był widowiskiem — zawiodła przede wszystkim defensywa. Obrońcy wykazali całkowity brak agresji w odbiorze, wybijali piłkę na oślep oraz przegrywali pojedynki „jeden na jeden”. W tylnej for- macji błędów nie ustrzegł się Fontàs, który (znów) pokazał wszystkim, dlaczego kariery w Barcelonie nie zrobił. Złe ustawienie przy jednej z bramek, kry- cie na radar oraz wybijanie piłki na oślep — to jego główne przewinienia. Fatalnie wypadł również Nolito. Często próbował dryblować, co notorycznie mu nie wychodziło, a do tego strzelał Panu Bogu w okno. Jeśli się szybko nie poprawi, to trudno mu będzie wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce. Byłoby szkoda, bo to mimo wszystko naprawdę dobry zawodnik, potrafiący za- grać zarówno efektownie, jak i efektywnie. Barceloński sznyt Korzystnie zaprezentowali się Alex López czy Charles — strzelcy dwóch goli — oraz wcześniej wspomniany Krohn-Dehli. Wyróżnić należy także Rafinhę, który po zastąpieniu Nolito znacznie ożywił Zatrudnienie Luisa Enrique jako nowego szkole- i poprawił jakość gry ofensywnej. Na nieszczęście niowca Celtiñas spotkało się ze znaczną aprobatą drużyny z Vigo, dobra gra młodszego z braci zarówno ze strony piłkarzy, jak i kibiców. Chociaż Alcântara nie przełożyła się na wynik końcowy. popularny Lucho nie poradził sobie w Romie, nadal Pozytywów jest niestety mniej niż negatywów. Na jest uważany za jednego z najzdolniejszych mło- plus na pewno trzeba zaliczyć zmuszanie rozgrywają- dych menedżerów w Hiszpanii. Największe uznanie cych Espanyolu do częstego zagrywania długich piłek, zdobył prowadząc rezerwy Blaugrany. Ta pod jego zagęszczanie środka pola oraz szybkie przechodzenie wodzą wypromowała wiele talentów, a także osiąga- z obrony do (na ogół nieskutecznego) ataku. Na tym ła bardzo dobre wyniki w Segunda División. kończy się lista udanych zabiegów taktycznych. Trudno dokładnie przewidzieć jaką wizję drużyny Jeśli chodzi o samo ustawienie — do złudze- zaprezentuje Lucho. Preferuje otwarty, ofensywny nia przypominało ono to, które na co dzień stosuje futbol, podobny do tego od lat prezentowanego przez Barcelona. Ofensywni skrajni obrońcy tudzież stope- Barcelonę. Popularne w ostatnich latach ustawienie rzy, którzy starali się grać piłką, dwóch schodzących 4-3-3 oparte na posiadaniu piłki, jest tym, które Luis napastników oraz Krohn-Dehli grający jako klasycz- Enrique próbował zaadaptować już w Romie. Zresztą, na dziesiątka. Celta najczęściej broniła się strefowo dobór właśnie takiej taktyki uzasadniałby niejako w ustawieniu 4-3-3, podczas ataku pozycyjnego for- letnie transfery Celty. Lucho postanowił sięgnąć po macja przechodziła w 3-4-3, gdzie rolę trzeciego swoich starych znajomych, a zarazem byłych pod- defensora przyjmował nominalny defensywny opiecznych, którzy na szersze wody wypłynęli pod Wyciągnąćpomocnik. wnioski! jego wodzą w rezerwach Barçy. Fontàs i Rafinha to młodsze i póki co słabsze wersje Piqué oraz Iniesty. Nolito jest zaś typowym schodzącym napastnikiem, którego cechuje niezliczona liczba dryblingów, Nowy menedżer klubu ma o czym myśleć. Przed w które się wdaje. Michael Krohn-Dehli oraz Hugo nim mnóstwo pracy, której zresztą się nie boi. Mallo (obaj ofensywnie usposobieni) również powin- Lucho musi przede wszystkim wpoić swoim Pierwszeni ułatwić utworzenie koty miniblaugranyza płoty podopiecznym określoną wizję gry. Chaos i nieupo- rządkowanie w grze są bowiem niedopuszczalne; na tym poziomie nie ma miejsca na wielokrotne po- pełnianie głupich błędów. Jeśli Celta walczyć o coś Niestety, w futbolu często tak bywa, że teoria nie więcej niż utrzymanie, musi wejść na dużo wyższy idzie w parze z praktyką. Na papierze Celta wygląda piłkarski poziom. Luis Enrique i jego podopieczni całkiem solidnie, ale swoją grą w pierwszej kolejce mają nad czym myśleć i co doskonalić. Oby tylko ich udowodniła, że przedwczesny hurraoptymizm jest praca nie okazała się być syzyfową... niewskazany. Remisowy mecz z Espanyolem (2:2)

40 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 FELIETON ¡VIVA LA REVOLUCIÓN!

[ TOMASZ ZAKASZEWSKI ] @T_Zakaszewski Złoty okres w historii Sevilli dobiegł końca, a próba stopniowego zastąpienia zawodników legendarnego składu zakończyła się niepowodzeniem. Ostatnim trofeum dodanym do klubowej gabloty jest Puchar Króla z 2010 roku. Później ekipa Sevillistas dwukrotnie meldowała się dopiero na dziewiątym miejscu rozgrywek ligowych. Symbolicznie czas tytułów zamyka odejście dwóch ostatnich piłkarzy uczestniczących w obu zwycięskich finałach Pucharu UEFA — Andrésa Palopa i Jesúsa Navasa.

andem del Nido-Monchi, podejmując spore ryzyko, siłą rozpędu wprowadził Sevillę na bardzo wyboistą ścieżkę. Styl zarządzania że w przypadku braku „odpowiednich” wyników poda się do dymi- klubem oraz katastrofalne wyniki wywo- sji (Piotr Dyga, „Monchi. Król na zakręcie”, nr 2). Tak zrobił, ale łały poważną falę krytyki pośród fanów, organy klubu nie przyjęły jego rezygnacji. Nic dziwnego. Del Nido a w przypadku Biris (grupy fanatycznych bez swojej prawej ręki miałby trzy razy więcej pracy i wyglądałby kibiców) nawet jawną wrogością wobec co najmniej asymetrycznie. Ponadto, w nadchodzącym okresie władz. Domagano się wprost ustąpienia Monchi był mu potrzebny jak nigdy wcześniej. T prezydenta i dyrektora sportowego oraz Poprzednie wypowiedzi stanowiły bowiem punkt wyjścia do dokonania niezbędnych napraw. planów stworzenia nowej Sevilli, która po trzech latach powinna dołączyć do walki o najwyższe cele. Podstawowe założenia kon- strukcyjne projektu to: wymiana około 50% piłkarzy ówczesnej kadry oraz udział wychowanków w pierwszym składzie na poziomie W dzień po sfinalizowaniu sprzedaży Navasa do Manchesteru City 30-35%. Wraz z tą deklaracją ruszyła machina mająca przekonać prezydent del Nido zwołał konferencję prasową, która stała się sympatyków do zamierzeń władz. Del Nido i Monchi często poja- zapowiedzią poważnych zmian w klubie. Współwłaściciel Sevilli wiali się w mediach, jasno i konkretnie przedstawiając zamiary na wstępie podsumowywał zakończone rozgrywki stwierdzeniem: oraz stanowisko klubu wobec problematycznych kwestii. Ogłoszono „Ten sezon to porażka” (bez względu na decyzję CAS, sportowego nawet listę zawodników, z którymi nie wiązano już przyszłości. sądu arbitrażowego). Przyznał się również do pomyłek między Ułaskawiono z niej tylko Javiego Varasa. Wraz z akcją informacyjną innymi w polityce transferowej: „Popełniliśmy błąd płacąc kilku uruchomiono kampanię reklamową zachęcającą do zakupu kar- naszym zawodnikom więcej, niż wyniósł ich wkład na boisku”. netów. Jej hasło przewodnie brzmiało: „Zaczniemy od nowa?”. To Jednocześnie zaznaczył, iż nie opuści piastowanego stanowiska: dowodzi, iż wszystkie działania klubu były przemyślane, przejrzy- „Jeśli pytacie, czy zamierzam zrezygnować, to takie słowo nie ist- ste i spójne, co stopniowo zrodziło zaufanie do poczynań władz. nieje w moim słowniku”. Monchi także zachował swoją posadę. Rewolucja dokonywała się na kilku płaszczyznach funkcjonowania Dyrektor sportowy Sevilli przed zakończeniem sezonu obiecywał, klubu — od finansowej, przez zmiany kadrowe, do stylu gry zespołu.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 41 FINANSOWA GILOTYNA zrealizowany bez sprzedaży przynajmniej jednego z kluczowych Powodem tak drastycznych przemian stała się polityka budże- zawodników. Pozostawało już tylko pytanie, który z piłkarzy towa i transferowa Sevilli prowadzona we wcześniejszych latach. zostanie ofiarą finansowej gilotyny. Ostatecznie padło na Jesúsa Zwłaszcza w kwestii efektywnego zarządzania finansami, nie trzeba Navasa, ponieważ Manchester City przez kilka miesięcy sondował nikomu tłumaczyć, jak daleko klubom hiszpańskim do, na przykład, możliwość pozyskania ikony Los Nervionenses. Władze klubu były niemieckich. W ekipie z Nervión, jak i w większości zespołów La niechętne temu rozwiązaniu, ale przesądziła postawa samego pił- Liga, normą jest istnienie deficytu w co roku konstruowanym pla- karza, który publicznie wyrażał chęć rozpoczęcia nowego etapu nie wydatków i przychodów. Rekompensuje się go (bądź nie, jeśli w karierze. Fani przyjęli to ze zrozumieniem. Cytując wypowiedź nie ma pieniędzy) wpływami z transferów oraz środkami z udziału jednego z hiszpańskich kibiców: „Jeśli ktoś zasłużył na odejście, w europejskich pucharach (o ile drużyna w nich występuje). to właśnie on”. Natomiast dzięki 21 milionom z transferu Navasa „Sevilla tytułów” należąc do czołówki hiszpańskich zespo- klub dopiął budżet i osiągnął zamierzony cel. Nie było tym samym łów mogła sobie jeszcze pozwolić na rozdmuchany budżet płac przymusu do sprzedaży kolejnych piłkarzy. Transakcje z udziałem i tygodniówki rzędu 100 tysięcy euro dla Kanouté. Sytuacja Negredo, Medela czy też Luisa Alberto stanowiły dla klubu jednie zmieniła się diametralnie, gdy zabrakło sukcesów sportowych dobre okazje do zarobienia konkretnych sum, a nie konieczność. i w Hiszpanii na dobre rozszalał się kryzys gospodarczy. Tym Łącznie bilans transferowy Los Nervionenses wyniósł około 46 bardziej, iż Andaluzja należy do najbiedniejszych regionów kraju milionów euro na plusie. — to oznacza mniejszą frekwencję na meczach oraz obniżenie Tworzenie drużyny, na którą stać Sevillę, dobiegło końca. wpływów od sponsorów, zwłaszcza tych lokalnych. Wyniki Zespół jest tańszy w utrzymaniu, gdyż dokończono cięcia finansowe za sezon 10/11 udało się jeszcze uratować. Zaciskając w wydatkach na płace. Pożegnano piłkarzy z wysokimi kon- pasa klub wypracował nawet niewielki zysk w wysokości 400 traktami (w tym dwóch najlepiej zarabiających) i zatrudniono tysięcy euro. Dopiero rok później dał o sobie znać ogrom znisz- kolejnych za niższe pensje. Klub nie będzie wydawał ponad czeń. W budżecie z kampanii 11/12 pojawiła się nie dziura, a lej miarę i tworzył deficytu w budżecie, a tym samym jego losy nie wielkości piętnastu milionów euro (około 83 miliony przychodu, zostaną uzależnione od przychodów z europejskich pucharów przy wydatkach wysokości 98 milionów). Po raz pierwszy od czy sprzedaży zawodników. Rewolucja zagwarantowała projek- dziesięciu lat klub odnotował straty. Z tego też powodu dług towi nowej Sevilli spokój finansowy, a to fundament, jeżeli chce Sevilli wzrósł do ponad 60 milionów euro. (Należy jednak się myśleć o poważnym projekcje na długie lata. Ci, którzy chcieli podkreślić, iż w zdecydowanej większości są to zobowiązania iść na skróty, są tego najlepszym dowodem, ponieważ pokutują długoterminowe, regulowane na bieżąco). Jeszcze rok temu, po dziś dzień prowadząc nierówną walkę z ogromnymi długami. pomimo tych trudności Del Nido i Monchi prezentowali konser- DZIECI REWOLUCJI watywne podejście — za wszelką cenę zamierzali N zatrzymać gwiazdy drużyny, traktując je jako gwarancję dobrych wyników sportowych ajbardziej widocznym aspektem rewolucji są zmiany kadrowe w nadchodzącym sezonie. Dlatego też, szu- i ich następstwa. Kompletnej przebudowy doznała linia ataku, kając sposobu na pozyskania dodatkowych a po pożegnaniu Navasa, Negredo i Palopa wyrósł nowy lider środków na wzmocnienia, rozszerzyli zakres ekipy z Nervión — Ivan Rakitić . Pomocnik bardzo zaangażował się współpracy z Doyen Sports. w budowę projektu i wziął na siebie odpowiedzialność za wpro- Prezydent Sevilli podczas spotkania z akcjo- wadzanie przybyłych zawodników do zespołu. Właśnie z tych nariuszami przedstawił plan powodów otrzymał opaskę kapitańską, po czym przyznał nawet, naprawy finansów na sezon 12/13. że mógłby pozostać w Sevilli do końca kariery. Skąd u Chorwata Przewidywał on reduk- przywiązanie godne wychowanka klubu? Ivan niezwykle zżył się cję wysokości budżetu z miastem i stał się jednym ze „swoich” — zaledwie kilka miesięcy do 75 milionów euro, temu wziął ślub z miejscową dziewczyną, a nieco później urodziło a także konieczność mu się pierwsze dziecko (córeczka). To jednak nie wszystko. uzyskania blisko siedem- Rakitić otworzył w Sewilli własny biznes, restaurację „Dinain nastu milionów euro zysku Tapas & Copas”. Tutaj odnalazł swój dom i zapewne chciałby zapi- z transferów. Ten drugi sać się w historii klubu oraz w sercach kibiców, tak jak jego rodak, cel nie mógł być legenda Sevillistas — Davor Šuker.

KÉVIN GAMEIRO ZAMIENIŁ PARIS SAINT GERMAIN NA SEVILLĘ, LICZĄC NA POWRÓT DO KADRY FRANCJI NA MUNDIAL W BRAZYLII

42 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 FOT. FLICKR.COM/PHOTOS/39839693@N04/ Raul Rusescu, Carlos Bacca i Kévin Gameiro to nowi egzekuto- bramek. W połączeniu z podstawową zmianą taktyczną rzy w Sevilli. Życiorysy pierwszego i drugiego z nich zasługują na ostatnich lat — przejściem z dwóch na jednego napastnika, zainteresowanie amerykańskich scenarzystów. Obaj pochodzą dało to fatalny efekt. Wystarczy sprawdzić listę najlepszych z biednych rodzin i małych miejscowości. Raul wraz z rodzicami, strzelców ligowych Sevilli z minionego sezonu, a na trzecim babcią, dziadkiem oraz młodszym bratem dorastał w mieszka- miejscu znajdziemy… defensywnego pomocnika, Gary’ego niu o powierzchni zaledwie dwudziestu metrów kwadratowych. Medela. „Negregol” był lokomotywą, jednak nie mógł liczyć na W życiu miał zawsze pod górkę. Nie skończył nawet dziesięciu lat, wsparcie reszty zespołu (zwłaszcza skrzydłowych) w zadaniu gdy zmarł jego ojciec. To pogorszyło i tak kiepską sytuację mate- strzelania goli. Nie miał nawet klasowego zmiennika, a więc rialną rodziny. Brakowało pieniędzy na jedzenie, a co dopiero gorsza dyspozycja czy kłopoty zdrowotne automatycznie na ubrania czy buty dla uczęszczającego do szkółki piłkarskiej odbijały się na wynikach Andaluzyjczyków. Rusescu. Nawet dwie poważne kontuzje nie zmusiły go do rezygna- Podobne uzależnienie jak do „El Animala” Sevilla przejawiała cji z raz obranej drogi. Przeciwności losu pokonywał determinacją względem Navasa, tyle że w aspekcie rozegrania piłki. Indolencja ta oraz siłą charakteru. W Rumunii osiągnął wszystko, przyszła więc najbardziej ujawniała się w starciach z drużynami dysponującymi pora na nowe wyzwania w stolicy Andaluzji. Jednym z nich będzie skuteczną defensywą. Wówczas jedyny pomysł Sevillistas na grę przekonanie kibiców, aby przydomek „Negrescu” wymawiali zawierał się w stwierdzeniu „podaj do Navasa”. „Mesjasz”, w swoim z większym szacunkiem, a nie tylko dozą złośliwości. stylu, decydował się na centrę w pole karne. I tak w kółko, aż do Z kolei Bacca jeszcze w wieku dwudziestu lat pracował jako znudzenia. Ta jednowymiarowść gry była wręcz porażająca. pomocnik kierowcy autobusu. Wszystko zmieniło się, kiedy prze- Rewolucja przyniosła przymusowy detoks od tych uzależnień. szedł testy w amatorskiej drużynie z Barranquilla, ale musiał „Nowy porządek” autorstwa Unaia Emery’ego wprowadza tak- czekać jeszcze trzy lata zanim podpisał swój pierwszy profe- tykę opartą na błyskawicznych atakach, serią krótkich podań, sjonalny kontrakt. Dalej poszło jak z płatka. Po transferze do prowadzących do rozmontowania obrony rywala. Efektowny i po Europy w półtora roku został najlepszym strzelcem i piłkarzem lepszym zgraniu piłkarzy także efektywny styl sprawił, iż kibice ligi belgijskiej. To niezwykle rodzinny człowiek, choć jak twier- od pierwszego wejrzenia zakochiwali się w tym projekcie. Pod dzi popełniał „błędy młodości”, lecz ustatkował się właśnie za batutą baskijskiego dyrygenta zawodnicy grają jak z nut. Szeroka sprawą małżonki oraz dwójki dzieci. kadra wprowadza rywalizację i pozwala na skuteczną walkę na Zupełnie inaczej toczyły się losy Kévina Gameiro. Jego dzia- kilku frontach. Siłę nowej Sevilli stanowić ma: „Wolność, Równość, dek i ojciec także kopali piłkę zawodowo, dlatego napastnik Braterstwo”, czyli swoboda w ataku, zespołowość (brak wielkich już od najmłodszych lat należał do szkółki piłkarskiej. Kiedy gwiazd), pozytywna atmosfera i jedność drużyny. Jej osiągnięcie zmarł senior rodu, Kévin postanowił także zostać profesjonal- wiąże się też z pozbyciem wrogiego elementu — na przykład roz- nym zawodnikiem. Sprawdził się w barwach Lorient, dlatego kapryszonego Kondogbii. zwrócił na siebie uwagę Sevilli oraz Valencii prowadzonej przez Unaia Emery’ego. Dwa lata temu Monchi był w domu Gameiro „WSZYSTKO CO NAJLEPSZE JESZCZE przekonując go do zasilenia ekipy z Nervión. Snajper chciał jed- PRZED NAMI” nak gwarancji występów w Lidze Mistrzów, dlatego też wybrał ofertę PSG. Jak mawiają „co się odwlecze to nie uciecze” — po przygodzie w paryskim klubie Kévin zmienił swój priorytet. Tym Przez okres trzech miesięcy w Sevilli dokonała się prawdziwa razem planuje powrót do kadry Francji na mundial w Brazylii, metamorfoza. Kibice przyjęli ją z entuzjazmem, co postawiło wła- a pomóc mają mu w tym regularne występy w Sevilli. Dzięki temu dze klubu w znacznie lepszym świetle. „To pokazuje jak dzielny i Monchi, i Emery mogą cieszyć się ze sprowadzenia tego napast- jest zarząd. Zmiany były konieczne. Dzięki dobrej ocenie piłka- nika do swojej drużyny. Patrząc na ten zestaw osobowości, nie rzy mamy teraz zawodników, którzy atakując wchodzą w obronę można oprzeć się wrażeniu, że tym razem nie spełnią się słowa drużyny rywali jak nóż w masło. To więcej niż mogłem marzyć Dantona: „Rewolucja pożera własne dzieci”. […].”— podsumowuje jeden z sympatyków. Nawet najbardziej NOWY PORZĄDEK ostrożni w ocenach Sevillistas zakładają, że nie będzie gorzej niż w ostatnich sezonach. Skoro nawet trener największego rywala — Pepe Mel, stwierdza: „Podobają mi się transfery Sevilli”, to coś Del Nido i Monchi podjęli kluczowe decyzje co do wprowa- w tym musi być. Panujący optymizm potwierdzają wyniki sprze- dzenia rewolucji, zadbali o transparentność projektu, kwestie daży karnetów. Zakładany początkowo cel 30 tysięcy został organizacyjne, finansowe, negocjacje kontraktów, a wresz- osiągnięty wraz końcem lipca, dlatego zarząd musiał podnieść cie i o sprowadzenie piłkarzy. W tym miejscu pojawia się rola poprzeczkę o kolejne pięć tysięcy. trenera Unaia Emery’ego, bowiem to on opracował koncepcję Plan budowy nowej Sevilli, choć rozpoczęty rewolucją, ma taktyczną nowej Sevilli i charakterystykę zawodników, którzy wymiar długofalowy. Wszyscy przybyli w tym okienku zawod- będą mu niezbędni do wprowadzenia jej w życie. nicy otrzymywali pięcioletnie kontrakty, klub ma zapewnioną Szkoleniowcy przychodzili i odchodzili, czasem zmieniani stabilność finansową, a zespół jest pełen perspektywicznych, jak rękawiczki. Bez względu na to kto prowadził zespół jeden ambitnych i głodnych sukcesu piłkarzy. W tym sezonie Los zasadniczy element pozostawał nienaruszony — gra słyn- Nervionenses powinni włączyć się do walki, przynajmniej, o miej- nymi „sevillskimi skrzydłami”. Ma to swoje uzasadnienie. sca umożliwiające udział w przyszłej edycji Ligi Europy, a z roku Niemal grzechem byłoby nie skorzystać z umiejętności takich na rok będą coraz groźniejsi. Del Nido, Monchi i Emery dokonali zawodników jak: Navas, Perotti, Reyes, a wcześniej Adriano czegoś niebywałego — pokazali jak przekuć porażkę w sukces. czy Capel. Dochodzimy tu do sedna problemu. Żaden z nich, Sevillistas uwierzyli w to, że jedno z haseł kampanii „Wszystko, za wyjątkiem może „La Perly”, nigdy nie słynął ze zdobywania co najlepsze, jeszcze przed nami”, nie jest tylko pustym sloganem.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 43 PRZEPYTUJEMY

JAVI

FOT. ELCORREOWEB.ES VARAS ROZMAWIALI:

[ MICHAŁ ŚWIERŻYŃSKI ] [ DOMINIK PIECHOTA ] @miguelsergio27 @dominikpiechota PRZED ROKIEM, JESZCZE W SZEREGACH CELTY, BYŁ ODKRYCIEM LIGI. PRZEZ WIĘKSZOŚĆ ŻYCIA ZWIĄZANY Z SEVILLĄ, CZĘSTO ODGRYWA TAM ROLĘ REZERWOWEGO, KTÓRY JEDNAK NIE ZAWODZI W KLUCZOWYCH MOMENTACH. PROFESJONALISTA, A PRZY TYM NIEZWYKLE SERDECZNA POSTAĆ — TUŻ PRZED ROZGRZEWKĄ WE WROCŁAWIU PRZYWITAŁ SIĘ Z NAMI, MAJĄC W PAMIĘCI WCZEŚNIEJSZY WYWIAD. Z JAVIM VARASEM ROZMAWIALIŚMY O BIEŻĄCYM SEZONIE, REWOLUCJI W KLUBIE ORAZ RYWALIZACJI O MIANO PODSTAWOWEGO BRAMKARZA

Sevilla jest mocniejsza niż w zeszłym sezonie? Zatem jakie stawiacie przed sobą cele?

Każdego roku prezentujemy wysoki poziom, łapiąc kontakt Unai często powtarza nam, że wyznaczanie sobie celów z czołówką ligi. Raz Sevilla kończy lepiej, a raz gorzej, jednak długoterminowych nie ma większego sensu, ponieważ ich reali- nie ma przepaści. Straciliśmy dwie gwiazdy, czyli Negredo zacja jest konsekwencją spełniania celów krótkoterminowych. i Navasa, ale w ich miejsce przyszło wielu nowych, młodych Znacznie lepiej przyglądać się najbliższemu rywalowi i wycho- i ambitnych piłkarzy. Na pewno jesteśmy bardziej konkuren- dzić na boisko po zwycięstwo. Dopiero w zaawansowanej części cyjni, a rywalizacja napędza nas do lepszej gry. Szkoleniowiec sezonu możemy określić, na co tym razem naprawdę nas stać. ma większe pole manewru, zatem można uznać, że w pew- Nie ukrywamy, że chcielibyśmy wznieść jakieś trofeum, ale rów- nym sensie jesteśmy silniejsi, choćby z powodu szerokiej nie dobrze możemy zrealizować ten cel w kolejnych latach, kiedy ławki rezerwowych. Wyznacznikiem naszej siły będą jednak drużyna będzie bardziej dojrzała. Przede wszystkim chcemy się rezultaty w dalszej części sezonu. rozwijać jako piłkarze, ale również jako ludzie, czyli jako mono- lit. Uznaliśmy, że nie ma dla nas granic, dlatego w europejskich

44 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 FOT. VAVEL.COM pucharach chcielibyśmy walczyć tak długo, jak to bramkarski. Dodatkowo naszą rywalizację napędza tylko możliwe. Nie będzie takiego momentu, kiedy młodszy Julián, ma świetne warunki fizyczne, w przy- ktoś powie, że to może być zbyt trudne. Wierzymy Piłkarzeszłości będzie uciekają pewnym z Hiszpanii. punktem Ten na linii exodus bramkowej. spowo- Emeryw siebie. to naprawdę interesująca postać. Jakie są duje spadek wartości Primera División? jego trenerskie walory?

Myślę, że ucieczka jednostek nie wpłynie drastycznie Bardzo, bardzo dobry szkoleniowiec. Do tego młody, na całość. Jasne, że pożegnaliśmy kilku klasowych z każdym dniem widać jego osobisty rozwój, nadal zawodników, kibicom może ich brakować. Hiszpania uczy się na własnych błędach. Nieprzypadkowo tre- to jednak kraj piłki nożnej, gdzie nie zabraknie osób nuje tak znakomite kluby, ponieważ ma zadatki na gotowych do olśnienia innych swoimi zdolnościami. jednego z najlepszych trenerów świata. Trzeba też Przyjdą nowi zawodnicy, zapewne młodsi, ale także przyznać, że jest specyficzny, ale spełnia rolę praw- utalentowani. Za kilka lat to nimi będziemy się dziwego szefa. Nie boi się odważnych decyzji, choć zachwycać. Kryzys w naszym kraju kiedyś ustanie, wszystko jest u niego przemyślane. Stara się traktować ale nie uważam, aby te kilka lat miało wpłynąć na nas jak ludzi, wyróżnia się otwartością i sprawiedli- ligę i diametralnie ją osłabić. Nadal gram w najlep- wością. Zależy mu na naszym rozwoju oraz sukcesach szej lidze świata. Zostać jednym z wyróżniających drużyny. Praca jest jego życiem, potrafi się poświęcać się zawodników w Primera División to prawdziwe dla swojej pasji. Jeśli będziemy pracować uczciwie [Rozmowęwyzwanie. przerywa wiadomość. Javi sięga po tablet Przypod jego tak okiem,szerokiej to możemy kadrze czekaosiągnąć was wielkie spora rzeczy. rywali- i szybko odpisuje] zacja. Jak rotacje wpływają na waszą grę? Widzę, że siedzisz w tych tematach. Czym się naj- częściej zajmujesz na tablecie? Zdecydowanie traktujemy to jako atut. W ofensywie zawsze prezentujemy wysoką jakość, niezależnie od tego kto odpowiada za zdobywanie bramek. Co mecz Wiesz, u nas niektórzy są strasznie zakręceni na punk- możemy dysponować innymi graczami na skrzy- cie Twittera, Unai raczej ich nie temperuje, bo kiedy dłach, a i tak robią wiele zamieszania. Każdy wnosi ma czas, sam coś wrzuci na swoją stronę internetową. coś pozytywnego, a szeroka kadra pozwala na więk- Jeszcze rok temu przeglądałbym wpisy znajomych, ale szą intensywność. Natomiast więcej czasu na zgranie zrezygnowałem z aktywności tam, bo są ważniejsze potrzeba w obronie, ponieważ wiadomo, że w tej rzeczy. Teraz bawię się aż od śniadania [dwie lub trzy formacji musimy być nieomylni. Myślę jednak, że to godziny — przyp. red.]. To przydatna rzecz zwłaszcza kwestia czasu aż zaczniemy rozumieć się bez słów. na takich wyjazdach, niektórzy urządzają sobie siestę, Dysponujemy dwoma konkurencyjnymi jedenastkami, niektórzy rozmawiają w pokojach, ja przed meczem dlatego to wyróżnia nas spośród rywali. Potrzeba nam lubię zamknąć się z własnymi myślami lub zrelak- jeszcze zgrania, ale uważam, że wszystko zmierza sować się w taki właśnie sposób. Jestem otwarty na w odpowiednim kierunku. Unai udowadnia nam, że fanów. Zazwyczaj piszę z najbliższymi, choć przed mając równorzędnego rywala na swojej pozycji, sta- chwilą oglądałem najładniejsze bramki ostatniej jemy się lepszymi zawodnikami. Rywalizacja napędza kolejki. Przyznam się, że czasem też pogram w różne Jakrozwój. układa się współpraca oraz rywalizacja z Beto? gry, ale dzisiaj zbyt często przegrywam, więc prędko Na razie przegrywasz. Wodpuściłem. takim razie ostatnie pytanie. Jak podoba ci się Polska?

Przyznam, że kiedyś patrzyłem na konkurentów nieco nieufnie, jednak pod tym względem dojrzałem. Zdziwiłem się, bo słyszałem różne rzeczy, ale jest tu Staram się traktować bezpośredniego konkurenta jak naprawdę pięknie. W niektórych miejscach widać, że rodzinę, żyć z nim w zgodzie, to dobrze wpływa na dopiero się rozwijacie, bo jest mnóstwo remontów, resztą drużyny oraz nasze stosunki. Beto to naprawdę ale chłopaki sami prosili sztab szkoleniowy, żeby świetny bramkarz, imponuje mi jego pewność siebie, pojechać na rynek i trochę pozwiedzać, nawet bez klu- a konkurowanie z nim pozwala na rozwój. Staramy się, bowych koszulek. Ludzie także są życzliwi, o zdjęcia żeby to było zdrowe współzawodnictwo. Walka mię- lub autografy grzecznie poproszą, potem podziękują, dzy nami jest wyjątkowa wyrównana, dlatego jeszcze będą także życzyli powodzenia wieczorem. Widać, że przyjdzie mój czas na grę. Najważniejszy jest fakt, iż to dobre miejsce do życia, przynajmniej na podstawie każdy z nas może wejść między słupki w razie urazu tych dwóch dni spędzonych we Wrocławiu. pierwszego golkipera, gwarantując ten sam poziom WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 45 PRZEPYTUJEMY

R O Z M A W I A Ł :

[ JAKUB OSTROWSKI ] @KubaOstrowski

Kibice Levante widzieli w nim kogoś w stylu Sergio Ballesterosa. Liczyli, że stanie się ich kapitanem IBORRA i znów poprowadzi do pięknych Gdyby nie piłka, byłbym chwil w europejskich rozgrywkach. Jednak kiedy kilka tygodni temu torreadorem przyszła oferta z Sevilli, Vicente Iborra podjął ważną decyzję: „to jest mój czas i muszę go wykorzystać”

13 stycznia 2008 roku. Z czym się panu kojarzy ta data?

Tego nie da się zapomnieć. To był mój debiut w Primera División. Dzień, w którym spełniły się moje marzenia. Zawsze z sentymentem wspominam tę datę, bo zrealizowa- Rywalłem coś, sprawił, do czego że dążyłem ten debiut od małego. był jeszcze ważniejszy?

Real Madryt zawsze sprawia, że czujesz lekki dreszcz emo- cji. Ale nie byłem zdenerwowany. Chciałem pokazać, że dorosłem do tego, by stać się piłkarzem Levante. Wtedy wie- działem, że dokonałem czegoś wspaniałego. Na dokładkę po meczu zamieniłem jeszcze kilka słów z Raúlem i wymieni- Włem takcie się z nim tych koszulką. sześciu sezonów spędzonych na Ciutat de València stał się pan bardzo ważnym ogniwem Levante. Trudno będzie się teraz przestawić, by rozpocząć walkę o miejsce w składzie w nowym zespole?

Nie. Mam znajomych w Sewilli. Poza tym bardzo szybko przystosowałem się do warunków w klubie. Cieszę się z transferu, to krok w przód. Zrobię wszystko, żeby nikt nie był zawiedziony. W dodatku kibice na każdym kroku wyra- żają swoją sympatię, więc mam powody, by dać im jeszcze Wwięcej Levante radości przeżywał poprzez grę pan na momenty boisku. zarówno smutne, jak i radosne. Spadek do Segunda na pewno należy do tych pierwszych.

To był trudny czas. Klub miał poważne problemy admini- stracyjne, był bliski bankructwa. Do tej niewesołej sytuacji dołożyliśmy jeszcze zawód sportowy. Mimo wszystko wyda- rzenia z tych kilkunastu miesięcy były lekcją pokory. Niebawem zespół awansował do Primera División, a inne problemy także zostały w jakiś sposób rozwiązane.

46 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 FOT. AS.COM Po dwóch latach powróciliście do elity i wtedy zaczął Nie wahał się pan, żeby opuścić Levante, tak się jeden z najpiękniejszych okresów w historii naprawdę swój dom? Levante. Czuliście, że nadchodzą lepsze czasy?

Już pod koniec poprzedniego sezonu wiedziałem, że Tamten trudny czas nauczył nas jak radzić sobie z proble- będę grał gdzie indziej. Dla klubu to też był dobry układ, mami. Do końca wierzyliśmy, że wszystko pójdzie dobrze. bo mogli na mnie zarobić. Kiedy przyszła oferta z Sevilli, Byliśmy jednością, trochę jak rodzina. Każdy z nas wziął doszedłem do wniosku, że takiej propozycji nie mogę na siebie odpowiedzialność. To była prawdziwa próba Jakprzepuścić się pan i czułostatecznie kiedy wwszyscy Walencji na tympojawił skorzystali. ię w innej naszych sił. Przetrwaliśmy, dlatego kiedy znów znaleźli- koszulce? śmy się w wśród najlepszych zespołów w Hiszpanii, dalej znaliśmy swoje miejsce w szeregu, ale byliśmy mocniejsi o wcześniejsze doświadczenia. To na pewno miało jakiś Los chciał, że już w drugiej kolejce Sevilla grała na Wwpływ 2011 na roku walkę, znaleźliście którą toczyliśmy się na na szczycie boisku. tabeli. Jak wyjeździe z Levante. To nie było fajne uczucie, bo jesz- to jest, kiedy patrzy się na kolejne miejsca, a tam cze miałem w pamięci te wszystkie chwile, które do Real Madryt, FC Barcelona, czy Valencia? niedawna dzieliłem z chłopakami. Nie traktowałem ich jeszcze jak rywali. Zbyt duży sentyment miałem w sercu, żeby dać z siebie wszystko. W końcu Levante było do tej Można to sobie wyobrazić. To była duma i wielkie szczę- pory całym moim piłkarskim życiem. Cieszę się jednak, ście. To jeden z takich momentów, których nie zapomnisz Chociażże kibice grałprzyjęli pan mnie w jednym jak członka klubie, swojej to jednak rodziny. współ- do końca życia. Taki klub jak Levante, pokorny i zna- pracował z wieloma trenerami. Kto odcisnął na panu jący swoje miejsce, nagle przeskoczył największych. największe piętno? Cieszyliśmy się tym każdego dnia, nie zapominając jed- nak, że przed nami długa droga do mety, a naszym celem Udałobyło utrzymanie wam się się. nie tylko zapewnić dalszy pobyt Zawsze powtarzam, że każdy z nich ukształtował mnie w Primera, ale także stworzyć coś wyjątkowego: awan- jako piłkarza, którym teraz jestem. Od niektórych uczy- sowaliście do fazy grupowej Ligi Europy. łem się złych rzeczy, od niektórych dobrych, ale to one są składowymi mojego charakteru i moich umiejętno- ści. Ale nigdy nie miałem złych relacji z żadnym z nich. To wspaniałe przeżycie. Podróżujesz po całej Europie. Szanuję każdego, z kim pracowałem. Nie da się jednak Rywalizujesz z najlepszymi zespołami na kontynencie i dla ukryć, że ostatnie dwa lata w Levante były dla mnie naj- piłkarza jest to możliwość skonfrontowania swoich umie- Abardziej jaki jest owocne. Unai Emery? Tworzyliśmy Traktuje coś go wyjątkowego. pan jak kolejnego jętności. Teraz z Sevillą chcę to powtórzyć, zwłaszcza że trenera, czy raczej kogoś wyjątkowego? dla tego klubu te rozgrywki są wyjątkowe [Sevilla wygrała WPuchar tym UEFAczasie w zbierałsezonie 05/06pan bardzo i 06/07 pochlebne — przyp. red.]. opinie. Niektórzy widzieli pana nawet w kadrze Vicente Na razie mam o nim dobre zdanie. Zaufał mi i stawia na del Bosque. mnie. Ale przy nim nie można sobie pozwolić na zrobie- nie kroku w tył. To pasjonat piłki i charyzmatyk. Jestem przekonany, że można z nim sięgać po sukcesy, bo swoim To trudny i skomplikowany temat. W reprezentacji zaangażowaniem i upartością zaraża wszystkich dookoła. poziom jest naprawdę wysoki, dlatego zawsze tego ANigdy Álvaro nie del spoczywa Moral? na W laurach.wielu wywiadach powtarzał pan, typu oceny traktowałem jako pochwały, ale nie jako coś że wiele mu zawdzięcza. Na czym polegała ta relacja? prognostycznego. Zawsze powtarzam, że skupiam się na grze w klubie, a jeżeli zostanę przez kogoś zauwa- Wżony 2010 to dobrze. roku do Levante przyszło powołanie To piłkarz, który na początku mojej kariery w Levante z reprezentacji U-21. Teraz, kiedy jest pan zawodni- poświęcił mi mnóstwo czasu. Do tej pory utrzymuję kiem Sevilli, myśli pan, że ta droga do kadry Vicente z nim kontakt. Myślę, że w życiu spotyka się niewiele del Bosque jest łatwiejsza? Totakich prawda, osób jak że on. gdyby nie piłka nożna, byłby pan toreadorem?

Nie sądzę. Wciąż będzie to bardzo trudne, jednak nigdy nie brakowało i nie zabraknie mi tego motywującego Niewykluczone. Uwielbiam ten świat byków, bo pozna- uczucia. Poza tym myślę, że rozgrywki europejskie są łem go od środka. Moi dziadkowie zawsze przeżywali taką kartą przetargową. W końcu masz szansę pokazać każdą corridę i tak bardzo mi się podobała ta atmos- się na tle innych rywali. Jeżeli kiedyś uda mi się założyć fera, że sam kiedyś próbowałem swoich sił. Wtedy koszulkę Hiszpanii, to będę spełnionym piłkarzem. z małymi bykami. Dziś wolę grać w piłkę.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 47 RELACJA

UNAI EMERY I JEGO (NIE)POUKŁADANE KLOCKI

FOT. ZBIÓR PRYWATNY

tolica Dolnego Śląska okazała się nie tylko miejscem ugoszczenia Sevilli, ale także dała nam możliwość zorgani- zowania redakcyjnego spotkania. Jak na dość spontaniczne okoliczności, zebraliśmy całkiem przyzwoitą liczbę dziesię- ciu redaktorów. Z samego ranka postanowiliśmy odwiedzić Radisson Blu, czyli hotel w którym stacjonowali goście [ DOMINIK PIECHOTA ] z Andaluzji. Mieliśmy przyjemność spędzenia prawie całego dnia @dominikpiechota w otoczeniu sewilskich zawodników, co dało nam sowity materiał poglądowy na ich pozaboiskowe wyczyny. Już na wejściu udało nam się spotkać Javiego Varasa oraz Sebastiána Choć kibice Śląska Cristóforo, którzy zanurzeni w wirtualny świat co chwila wymow- nym gestem wymachiwali tabletami, sygnalizując porażkę w jednej wierzyli, że we Wrocławiu z niezwykle emocjonujących gier. W międzyczasie kolejni zawod- nicy zjeżdżali windą, żeby zaczerpnąć powietrza lub puścić oczko będą świadkami „Mila- do sympatycznych recepcjonistek. Okazje do rozmowy skrupulatnie wykorzystywaliśmy. Zatrzymaliśmy chociażby Piotra Trochowskiego, gro”, to Sevilla nie pytając o powrót do Polski. „Zawsze miło jest wracać do kraju, w któ- rym się urodziłem. Czuję się tu bardzo dobrze i opowiadam o nim pozwoliła sobie nawet na kolegom w samych pozytywnych słowach. Niestety, nie będę mógł jeszcze zagrać wieczorem ze względów zdrowotnych, ale przyje- chwilę słabości. Polacy chałem, aby integrować się z resztą grupy” — mówił nam pomocnik urodzony w Tczewie. Kolejnym szczęśliwcem był Stéphane M’Bia, zostali potraktowani gdyż zachwycił nas swoją wyjątkową stylówką. „Muszę zbliżyć się do Sreszty, abyśmy byli w Sevilli jedną, wielką rodziną. To dopiero dwa gorzką manitą, co dni w nowym klubie” — opowiadał o swoich początkach w nowej drużynie. Zawodnicy byli wyluzowani, otwarci na kibiców i z chęcią widocznie ukazuje rozdawali autografy oraz pozowali do zdjęć. Gorzej było w przypadku dziennikarzy, bo rzecznik prosił o wstrzemięźliwość w kwestii wypo- przepaść między trzecim wiedzi. Nie przeszkodziło to nam jednak w przekonaniu Vicente Iborry oraz Javiego Varasa do pogawędki. 30-letni bramkarz Los Palanganas polskim a dziewiątym wyróżniał się otwartością, można powiedzieć: równy gość. Na stadio- nie przed samym meczem kiwnął do nas z uśmiechem, pamiętając hiszpańskim klubem. twarze z hotelu. Nie wszyscy byli jednak tak otwarci (kontaktu unikali Diego Perotti, Ivan Rakitić, Julián Cuesta, czy Federico Fazio), a cwaniactwem wykazał się Kévin Gameiro. Francuz odmawiał autografów kolekcjo- nerom oraz był niechętny do rozmów. Czynił to jednak w wyjątkowy wymowny sposób, obiecując powrót do sympatyków kolejno: przed obiadem, po obiedzie, przed meczem, a wreszcie... wcale. Ten typ tak ma. Zdążyliśmy jeszcze wysłuchać anegdoty byłego zawodnika Śląska

48 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 WIELKI MYŚLICIEL, ANALITYK, PONIEKĄD FILOZOF. NAWET PODPISUJĄC OKŁADKĘ MAGAZYNU, NIE CZYNIŁ TEGO JAŁOWO

i Göteborga o tym, jak to Kaká do spółki z Davidem Luizem mocno zakręcony, o czym świadczy między innymi sytuacja, postawili mu drinka za 700 złotych, farciarz. kiedy będąc przy drzwiach wyjściowych zawrócił, szemrając pod Nareszcie przechodzimy do głównego bohatera dnia, Unaia nosem, że przecież miał się kierować do pokoju znajdującego Emery’ego. To na nim skupiły się nasze oczy ze względu na spe- się na trzecim piętrze. Unai nie spędzał czasu z zawodnikami, cyfikę Baska. Wielki myśliciel, analityk, poniekąd filozof. Nawet sztab miał swoje życie, piłkarze natomiast swoje, tak wyglądał podpisując okładkę Magazynu, nie czynił tego jałowo. Wpierw u nich czas wolny. Dopiero kiedy przychodzi okres przedme- wziął do rąk, dokładnie przejrzał, dał sobie kilka chwil na prze- czowy, zaczyna się skupienie. Warto jednak zauważyć, że Emery myślenia i dopiero wtedy złożył swój cenny podpis. Człowiek wprowadza model rodziny w swoich drużynach. Piłkarze bardzo inteligentny, choć nadal zbierający doświadczenie powinni trzymać się razem lub przynajmniej poznawać się na w fachu. Świetny taktyk, wdrażający w życie skuteczny system każdym kroku. Kluczem u Baska jest zaufanie, które jednak cza- rotacji, każda jego decyzja jest w pewien sposób uargumento- sem bywało problemem u poprzednich graczy. Emery stara się wana, niczego nie pozostawia przypadkowi, potrafi wycisnąć zachowywać zdrowe proporcje między samodzielnością a ofe- z zawodników bardzo dużo ze względu na swoje zdolności moty- rowaniu pomocy swoim podopiecznym. Javi Varas mówił o jego wacyjne, ponadto wyjątkowa gestykulacja i teatrzyk odgrywany podejściu: „Traktuje nas jak dorosłych ludzi. Uważa, że zasłuży- przy linii bocznej to już wizytówki charakternego trenera. Jest liśmy na wolny dzień i wiemy jak spożytkować czas, dlatego nie po prostu niepowtarzalny. Nawet Miguel Brito naśladujący go za upycha głupot do grafiku. Do osiemnastej mamy czas relaksu, plecami [słynna sytuacja, kiedy piłkarz Valencii parodiował tre- ale potem wchodzimy w rytm meczowy i kiedy należy, trzeba nera w trakcie meczu — przyp. red.] nie jest na tyle precyzyjny, dać z siebie wszystko. To uczciwy układ”. To również sporo aby go skopiować. mówi o podejściu Sevilli do rewanżu. W dniu pojedynku zrezy- Niekiedy brakuje mu konsekwencji i stanowczości, choć zmy- gnowano z porannego rozruchu, a także odrzucono możliwość słu taktycznego zazdroszczą mu najwięksi. Widać, że futbol treningu na stadionie. Zawodnicy musieli tylko stawić się razem to jego życie. Nawet w trakcie obiadu wymachiwał sztućcami, na posiłkach, a do odprawy byli wolni. Zażyczyli sobie wyjazdu sygnalizując swoje plany współpracownikom. Przy tym jest na rynek, sztab szkoleniowy szybko ustalił z opiekunem grupy

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 49 przygotowanie autobusu. I tyle, żadnego sztucznego wniosków. Sevilla pokazała Polakom, w którym miejscu pompowania. Duża pewność siebie, choć połączona z sza- leży Hiszpania na futbolowej mapie Europy. cunkiem do Śląska. Mimo 4:1 w pierwszym spotkaniu, Z uwag okołomeczowych? Zdecydowanie przebijamy możliwości wrocławian przerosły oczekiwania Sevillistas. przyjaciół z Półwyspu Iberyjskiego pod względem kibi- O samym rewanżu nie napiszemy niczego odkrywczego ców. Oprawa meczowa oraz doping robiły wrażenie na — Rakitić, Bacca, Jairo, Perotti, Bacca. Hiszpanie krzyknę- tamtejszych dziennikarzach, a samemu delegatowi UEFA liby: „La manita”, czyli 5:0, po prostu ośmieszenie. Wyraz opadła szczęka, na szczęście przyśpiewek nie rozumiał. pochodzi od „mano”, czyli wyciągniętej ręki [pięć pal- Gorąco było także na ławkach rezerwowych, bowiem ców]. Pokaz profesjonalizmu, od solidnej rozgrzewki aż zarówno Emery, jak i Levy słyną ze swojej aktywności... po wyjątkowo dojrzałą grę w trakcie meczu. Patrząc na poza wyznaczoną strefą. Także dla sędziego technicznego przyspieszenie, ustawianie się, czy inteligencję boiskową, to było pracowite 90 minut. I na koniec warto wspomnień nie mieliśmy złudzeń kto tu jest Dawidem, a kto Goliatem. o dwóch interesujących przypadłościach andaluzyjskich Niektórzy gracze to nieosiągalny poziom — Rakitić był graczy. Pierwsza z nich to uprzedzenie do koloru zielonego, dosłownie wszędzie, Iborra w destrukcji był wzorem, z wiadomych względów chodzi o Betis. Zawodnicy czasem natomiast Moreno powinno się prezentować w książkach wystrzegają się nawet rozdawania autografów zielonym o grze ofensywnej dla bocznych obrońców. I nie chodzi markerem. Natomiast druga tradycja to dodatek do tak o zachwycanie się nad ich kunsztem, chodzi o wyciąganie zwanej gry „w dziadka” bądź zwykłego podawania sobie

JEŚLI PODCZAS GRY W „DZIADA” KTOŚ POPEŁNI BŁĄD, WYBIERA SIĘ PO PIŁKĘ, A NASTĘPNIE OTRZYMUJE PRZTYCZKI W UCHO OD PARTNERÓW

50 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 A NA ŁAWCE REZERWOWYCH WYRAZ PODZIWU DLA STADIONU MIEJSKIEGO WE WROCŁAWIU.

piłki górą. Jeśli ktoś popełni błąd, wybiera się po piłkę, a następnie otrzymuje prztyczki w ucho od partnerów, co udało się uchwycić naszym fotoreporterom BYLI: — jak widać, elementów frajdy nie brakuje w wielkiej piłce. Po spotkaniu zapytaliśmy Emery’ego o dwie rzeczy: o wprowadzanie mło- DOMINIK PIECHOTA, dzieży oraz siłę zespołu względem poprzedniej kampanii. „Sevilla słynie ze swojej cantery, będziemy stawiali na młodzież, aby mogli się integrować z resztą MACIEJ MARCINKIEWICZ, oraz podnosić swoje umiejętności; wiadomo jednak, że wszystko wymaga roz- wagi — jeśli mówimy o sile drużyny, to należy poczekać na dalsze efekty tej MICHAŁ ŚWIERŻYŃSKI, współpracy. Dopiero wtedy ocenimy na co nas stać, ponieważ przybyło do nas wielu nowych piłkarzy” — skwitował Mister. DANIEL KAWCZYŃSKI, Poznaliśmy od wewnątrz struktury Sevilli. Obserwowaliśmy z bliska José Maríę del Nido [prezydenta klubu] oraz Monchiego [dyrektora sportowego]. ZDZISŁAW LEWICKI, Sprawdziliśmy jak wygląda dzień meczowy na zgrupowaniu. Dowiedzieliśmy się, jak wygląda przekaz informacji, kto odpowiada za organizację i logistykę TOMASZ ZAKASZEWSKI, [bardzo sympatyczna pani — przyp. red. Marcinkiewicza] oraz poznaliśmy rzecznika prasowego klubu. Odbiór naszego kraju również był wyjątkowo pozy- KUBA OSTROWSKI. tywny. Świadczy o tym choćby zachowanie Emery’ego, który po zakończeniu konferencji powstał i żołnierskim tonem powiedział: „Życzę temu klubowi suk- cesów, bo spodobało mi się to, co tutaj zobaczyłem. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy”. I najwidoczniej Bask nie miał na myśli rezultatu 9:1 w dwume- czu. Organizacyjnie, jak i piłkarsko Sevilla robi wrażenie. Dawno nie mieliśmy tak konkurencyjnej drużyny w Primera División, dlatego w redakcji pojawia się sporo głosów, że klub z Andaluzji namiesza w rozgrywkach. Pod warunkiem, że nieokrzesany Unai poukłada swoje kolorowe klocki.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 51 BLANCO RAÚL GONZÁLEZ BENEFIS [ PATRYK PROKULSKI ]

stadio Santiago Bernabéu, 22 sierpnia, godzina 22.30. Niemal komplet widzów na trybunach, w loży prezydenckiej obok jego bramce na 1:0 na Santiago Bernabéu panowała radość, Florentino Peréza sam Król Hiszpanii, Jan jakby Real objął prowadzenie w finale Champions League. To Karol I. Wśród nich także wiele innych znako- było wspaniałe, zobaczyć go znowu w domu. mitości. Ultras Sur prezentujący sektorówkę Dlaczego więc zatytułowałem ten tekst tak, a nie inaczej? z jego podobizną i napisem „Gracias”. Bo kiedy radość kibica, który Real pokochał właśnie dzięki bramkom Raúla w Lidze Mistrzów, nieco opadnie, przycho- dzi refleksja, że to wszystko za późno, za mało okazale, że to Takie przyjęcie madridismo zgotowało swojej legendzie, namiastka tego, co powinno zostać zrobione trzy lata temu. Raúlowi. El Siete powrócił do domu, by rozegrać towarzy- Bo Real Madryt to dziwny klub, z dziwnymi kibicami. ski mecz o Trofeo Bernabéu pomiędzy Realem a obecnym Potrafią głośno skandować „Morata! Morata!” tylko dlatego, że klubem Hiszpana, Al-Sadd. Wspaniałych gestów było kilka. to wychowanek, z drugiej strony potrafią wygwizdać Roberto Wspomniana sektorówka czy też sam bohater wspinający się Carlosa, jeśli zdarzy mu się słabszy mecz. To klub, gdzie czasem po schodach do loży prezydenckiej, by odebrać pamiątkową trudno doszukać się logiki. To na Bernabéu koledzy utwo- statuetkę od Jego Wysokości. Najpiękniejsze jednak było sym- rzyli szpaler dla Jurka Dudka, który w Madrycie więcej grał boliczne przekazanie Raúlowi opaski kapitana przez Ikera w golfa niż w piłkę, ale również tutaj wypchnięto z klubu tyl- Casillasa. Gest, który ucieleśniał szacunek i hołd dla napastnika. nymi drzwiami legendę klubu, Fernando Hierro. Wspanialsze Bo Raúl zasługuje na szacunek jak mało kto. W Madrycie pożegnanie zgotowano Dudkowi niż chociażby Míchelowi to żywa legenda, godna postawienia mu pomnika pod sta- Salgado i Luísowi Figo. A największa z legend musiała czekać dionem. Uosobienie ciężkiej pracy i pokory. Człowiek, który na benefis trzy lata. Nie tylko data meczu powinna być inna, pozostał wierny barwom nawet w najgorszych okresach, rywal także. W swojej karierze El Siete rozegrał wiele wielkich pomimo wielu ofert odejścia. Nigdy nie był tak medialny, jak spotkań przeciwko utytułowanym klubom. Wymarzony byłby Beckham, Zidane, czy Ronaldo. Dla klubu zrobił jednak więcej chyba Manchester United. Wszak to te cztery spotkania tych niż cała trójka razem wzięta. Rekordzista pod względem liczby drużyn przeszły do historii Ligi Mistrzów. występów (741) i zdobytych bramek (323), zdobywca trzech Wspaniałym gestem wykazał się swego czasu Milan. Pucharów Europy, dwóch Pucharów Interkontynentalnych, Rossoneri zarezerwowali numer 3 po Paolo Maldinim. Superpucharu Europy, sześciu mistrzostw Hiszpanii i czte- Koszulkę z tym numerem założyć będzie mógł jedynie syn rech Superpucharów Hiszpanii, nie wspominając o rekordach legendarnego obrońcy. Taka postawa zasługuje na najwyższe indywidualnych. uznanie. Wyobrażałem sobie swego czasu to samo w Madrycie. EKiedy odszedł w 2010 roku do Schalke, chyba każdy kibic Zawiodłem się na Perézie… klubu tego żałował. Podobno Mourinho nie chciał jego odej- Kibice Los Blancos muszą być podzieleni. Pragmatycy ścia, podobno sam gracz chciał jeszcze pograć w pierwszym podzielą moje gorzkie rozważania. Natomiast romantycy składzie, zamiast być rezerwowym. Tego się pewnie nigdy nie przede wszystkim wspominają najpiękniejsze chwile Raúla. dowiemy, więc nie ma sensu dywagować. Wczoraj natomiast A gdzie w tym wszystkim jestem ja? Gdzieś pośrodku, licząc wielki kapitan na 45 minut ponownie założył białą koszulkę w głębi ducha, że Anioł z Madrytu jeszcze powróci na Concha 52z numerem¡OLÉ! MAGAZYN 7. Każdy | WRZESIEŃjego kontakt 2013 spotykał się z owacją, a po Espina 1, by odegrać w klubieFOT. FLICKR.COM/PEOPLE/GOWESTPHOTO/ jakąś rolę… zdobytych

BLANCO Rekordzista pod względem liczby występów (741) i czterech Superpucharów GONZÁLEZ bramek (323), zdobywca trzech Pucharów Europy, dwóch RAÚL Pucharów Interkontynentalnych, rekordach Superpucharu indywidualnych Europy, sześciu mistrzostw Hiszpanii i BENEFIS Hiszpanii, nie wspominając o

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 53 SELECCIÓN

[ DOMINIK PIECHOTA ] @dominikpiechota SFINKS OTWIERA NOWE BRAMY

Nowe twarze w nietykalnej dotąd reprezentacji Hiszpanii, sięganie po zawodników z młodzieżówki i różnorodność powołań — rewolucja czy zwykła gra selekcjonera na alibi? Pewne tendencje zostały odesłane na boczny tor, a La Roja przez chwilę była reprezentacją kraju, a nie wyłącznie dwóch klubów

62-letni selekcjoner dzieli kibiców reprezen- NACHO WHO?! tacji na dwa obozy. Jedni nieco buntowniczy Na mecz eliminacyjny z dość niewygodną i romantyczni zarzucają mu faworyzowanie Finlandią oraz towarzyską potyczkę z Chile piłkarzy dwóch, wiadomych z nazwy, klubów Sfinks zdecydował się zaprosić kilku żółtodzio- oraz klapki na oczach w przypadku reszty bów reprezentacyjnych: Iñigo Martíneza, Mario ligi. W skrócie, rozchodzi się o niedostrzega- Suáreza, Koke czy choćby Isco. Nie mówimy nie indywidualnych umiejętności, a po prostu tu o debiutach tych panów, ale przynajmniej sugerowanie się marką klubu. Drudzy nato- o dostrzeżeniu graczy, którzy odpalili z formą miast do sprawy podchodzą dość obojętnie, na starcie sezonu. Wydawałoby się, że przyjdzie czyli akceptują rzeczywistość, dopóki kadra nam tylko zaklaskać selekcjonerowi, ale ura- odnosi sukcesy. Co mądrzejsi popukają się też zów nabawili się Busquets i Iñigo Martínez. Za w głowę, pytając co można zarzucić facetowi, nich na kadrę przylecieli Javi García i — no wła- który wygrywa wszystko na swojej drodze. śnie — Nacho. Jeden z hiszpańskich serwisów A jednak, ku zaskoczeniu większości, ostatnio satyrycznych uznał, że sekretarka pomy- del Bosque odstąpił od swoich przyzwyczajeń, liła adresy, wysyłając powołanie do... Nacho próbując pokusić się o sprawiedliwe powoła- Monreala. Nic bardziej mylnego, mówimy nia. No, prawie mu to wyszło. o dowołaniu wychowanka Królewskich.

54 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 FOT. FLICKR.COM/PHOTOS/ELHORMIGUEROTV/ FOT. SFINKS OTWIERA NOWE BRAMY

Jedni zarzucają mu faworyzowanie piłkarzy dwóch, wiadomych z nazwy, klubów, drudzy akceptują rzeczywistość, dopóki kadra odnosi sukcesy

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 55 Wysoka forma na początku sezonu sprawiła, że Isco znalazł uznanie w oczach Vicente Del Bosque

FOT. FLICKR.COM/PHOTOS/REALMADRIDAM/

Mówimy o powołaniu zawodnika, mającego Silvą, Albiolem, Marcheną czy Matą. W obrę- na swoim koncie ledwie 730 minut w Primera bie zainteresowań byli nawet Albelda, Joaquin División, grającego w Realu częściej na boku czy Pablo Hernández. Jak na dzisiejsze realia, obrony niż na środku. Bez doświadczenia, bez oszałamiające. By jeszcze lepiej zobrazować regularnej gry w pierwszym zespole, bez jakiej- sytuację można odnotować, że po raz ostatni kolwiek pewności wyboru. Alberto Botía czy Atléti trzech zawodników wysłało na zgrupo- Álvaro Domínguez pewnie suszyli ząbki, prze- wanie w Hiszpanii w czerwcu 2006 roku, wtedy glądając skrzynki z wiadomościami. Niestety, z Egiptem zagrali: Pablo Ibáñez, Antonio López Vicente del Bosque to jedna z nielicznych osób, i . Jak na selekcję Sfinksa, które mają całkowite prawo argumentować jesteśmy świadkami przełomu. Oby w kolejnych swoje decyzje niezwykle łopatologicznym „bo latach nie trzeba było wspominać września lubię”. Decyzja o zaproszeniu Nacho na zgru- 2013 jako tego „ostatniego”. Piłkarze z tej powanie była ryzykowna i subiektywna, bo pozornie gorszej części Madrytu udowodnili, że podstawy w postaci dość pewnej gry w mło- mogą wnieść sporo dobrego do przewałkowanej dzieżówkach raczej nie są wystarczającym już na wszystkie sposoby tiki-taki. uzasadnieniem. Jako że Nacho żadnego ciężaru brać na siebie nie musiał, można przymknąć MOŻE JEDNAK WARTO? oko. Tym bardziej że to kolejny nowicjusz. Mam Pozostaje postawić pytanie: co kierowało jednak nieodparte wrażenie, że znalazłyby się selekcjonerem? W myśl zasady, że człowiek osoby zasługujące na to powołanie znacznie uczy się całe życie — del Bosque próbuje nowej bardziej, nawet takie z boku defensywy. metodologii? Czy może jednak powołania dla niewykorzystywanych dotąd zawodników WEHIKUŁ CZASU: SIEDEM LAT WSTECZ to tylko jednorazowa próba? Kto wie, może Szukając kolejnych pozytywów tego zgrupowa- resztę sezonu hiszpańscy ligowcy przebiegną nia: w zwyciężonym 2:0 z Finlandią pojedynku z myślami o mundialu. Może nareszcie znajdzie eliminacyjnym od pierwszej minuty zagrało się kilka nazwisk, które odróżnią reprezenta- trzech reprezentantów Atlético Madryt, czyli cję od barcelońsko-madryckich podtekstów. właśnie David Villa, Koke oraz Mario Suárez. W tej chwili to Sfinks stoi przed największą Niby nic wielkiego, ale po raz ostatni członek rozterką — zagrać w otwarte karty czy jed- „la otra liga” swoich trzech graczy w wyj- nak z odrobinką dramaturgii zastosować nową ściowej jedenastce miał podczas Euro 2008, taktykę? Od tego zależy, jak długo tiki-taka kiedy to Valencia mogła chlubić się Villą, powiedzie prym na salonach.

56 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 PRZEPYTUJEMY

W Hiszpanii każdy duży klub współpracuje z trzema, czterema zaufanymi agentami plus Jorge Mendes, który zawsze gdzieś się tam kręci. Dostarczają piłkarzy na odpowiednim poziomie, a przy okazji dokarmiają dyrektorów sportowych. Interes jest prosty. Menedżer dostaje swoje pięć lub dziecięć procent prowizji, a dyrektor sportowy kasuje z tego swoją część. Pod stołem, w gotówce. Tak, żeby nie zostały po tym ślady - opowiada ROZMAWIAŁ w szczerej rozmowie z „Olé” Miguel Alfaro z agencji menedżerskiej AlfaGeSport, jeden z najmłodszych agentów piłkarskich RAFAŁ [ LEBIEDZIŃSKI ] w hiszpańskim futbolu. @rafa_lebiedz24 ZAWÓD: AGENT PIŁKARSKI MIEJSCE: HISZPANIA

uchotę nocy przerywa orzeźwiająca bryza docierająca z rozgrzanych wód Atlantyku. Jesteśmy w klimatycznej Tribeca Playa, plażowej restauracji w Novo Sancti Petri, hotelowego eldorado (głównie dla turystów z Niemiec), oddalonego o 35 kilometrów od Kadyksu. Na stole - talerz świeżych „navajas” (hiszpański owoc morza, przypominający kształtem scyzoryk, przyp. red.) i butelka lokalnego wina białego Tierra Blanca. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na sierpniową dyskusję o futbolu. Kilka kilometrów na południowy wschód rozciągają się zabudowania willi letniskowych, należących do eksluzywnego osiedla Roche. Posiadłość w pierwszej linii brzegowej mają tam między innymi Penelope Cruz z Javierem Bardemem, wczesnym rankiem na wąskich uliczkach można spotkać truchtającego prezydenta Sevilli, José Marię Del Nido. W Roche czerwcowe wakacje spędził, nieobecny na Pucharze Konfederacji, Xabi Alonso. Właśnie od pomocnika Realu Madrytu zaczynamy rozmowę z Miguelem. D WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 57 Loft w centrum Madrytu, zamiast obwarowanego murami, trzypiętrowego domu na strzeżonym osiedlu pod Madrytem. Koncert jazzowy w miejsce dyskoteki/ grilla do piątej nad ranem. Ryża broda lepsza od kilku- nastu tatuaży i fryzury w a la amerykańskiego Marine. Xabi Alonso wyłamuje się ze stereotypowego schematu hiszpańskiego piłkarz?

Wyjątek potwierdzający regułę. Pamiętam jak Chico, gdy grał w Mallorce (dziś Swansea – przyp. red.), żeby podciąć te swoje długie włosy, latał do fryzjera do Paryża. Na całych Balearach nie było dla niego odpowiedniego salonu fryzjer- skiego. Piłkarz zarabiający milion euro brutto rocznie. Żaden KryzysMessi czy gospodarczy Ronaldo. Chico uderzył z Mallorki. podwójnym sierpowym także w tutejszy futbol. Ponad 30 Hiszpanów gra dziś na boiskach Premier League.

Na w miarę stabilnym poziomie utrzymują się tylko kluby z czołówki Primera División. Im dalej tym gorzej. Średnia płac w Segunda B (odpowiednik polskiej II, a kiedyś III ligi – przyp. red.) to 40 tysięcy euro rocznie. Na papierze nie wygląda to tak źle, w praktyce – piłkarz musi liczyć się 2-3 miesięcznymi opóźnieniami w przelewach. Pomagać stara się AFE (Stowarzyszenie Piłkarzy Hiszpańskich – przyp. red.), ale wszystkich przypadków nie są w stanie rozwiązać. W czy Cádiz są piłkarze, którzy nie mają z czego opłacić czyn- szu za wynajmowane mieszkanie. Na własne oczy widziałem sytuacje, kiedy weteran drużyny, taki który dorobił się grając kilka sezonów w pierwszej lidze, z własnej kieszeni kupował bilety lotnicze obcokrajowcom z klubu. Nie mieli, za co wró- Wcić klubachdo ojczyzny. nie ma kasy na regularne wypłaty, więc na rynku transferowym też bez szaleństw. Stagnacja na rynku to dla was – menedżerów – biznesowy krach.

Cztery, pięć lat temu kilku moich znajomych weszło w mene- dżerkę. Zaczęli od Tercera División (IV-ligowy poziom rozgrywek w Hiszpanii, przyp. red.). Mieli na wyłączność po sześciu, siedmiu piłkarzy w najsilniejszych klubach. Byli zarobieni. Niczego im nie brakowało. Dziś w Tercera gra się UDza darmo. Salamanca właśnie zniknęła z piłkarskiej mapy Hiszpanii…

Na początku lipca każdy trzecioligowy klub musi w RFEF (Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej – przyp. red.) przedsta- wić gwarancje finansowe. Jeżeli nie, to degradacja. Niektóre kluby, jak choćby ostatnio Xerez, w miesiąc spadło o dwa szczeble niżej. Z drugiej ligi – za wyniki sportowe, z trzeciej – za długi. Federacja wraz z wprowadzeniem nowe finanso- wego Fair Play w Hiszpanii (Regulamin Kontroli Finansowej sygnowany przez LFP – przyp. red.) nie ma litości dla zadłu- żonych klubów. Najgorsze jest to, że w lipcu ulokowałem w Xerez trzech moich piłkarzy. Podpisali umowy, licząc na grę w trzeciej lidze. Po karnej degradacji do czwartej musiałem

FOT. AS.COM

58 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 Real w stu procentach zatrzymuje dla siebie prawa do wizerunku piłkarza. Dlatego, z tych 100 milionów za Bale’a, Walijczyk zgarnie dla siebie całkiem„ pokaźną kwotę

ich momentalnie stamtąd zabrać. Czuję, że Xerez podzieli Piłkarz zaczyna się tobą interesować dopiero wtedy, los Salamanki i klub (a konkretnie sportowa spółka kiedy planuje znaleźć się na rynku. Bądź klub na ten Nasportowa przeciwnym SAD – przyp. biegunie red.) jest ogłosi Florentino upadłość. Perez i 100 rynek, sam go wystawi. Wcześniej ktoś taki nie chce sły- milionów euro, które wyda na Bale’a. Szokuje? szeć o żadnym menedżerze. Wsród agentów piłkarskich jest taka stara maksyma – „Zimą pracujesz, latem zbie- rasz owoce”. Ze mną jest podobnie. W okresie zimowym Florentino ma bardzo przejrzyste kryteria finansowe. oglądam mnóstwo meczów lig juniorskich – 15-18 lat. Jest w stanie zamortyzować nawet zakup 18-latka do Futbol młodzieżowy to moja specjalność. Praktycznie co rezerw Realu. Cena za Bale’a, zresztą praktycznie za tydzień jestem w Madrycie, w ośrodkach treningowych każdy transfer do Madrytu, jest tak wysoka, z jednego Realu i Atlético. Dodatkowo, pracuje dla mnie kilku prostego powodu – praw do wizerunku piłkarza. Real zaufanych ludzi od piłki. Takich, którzy zjędli na futbolu w stu procentach zatrzymuje je dla siebie. Dlatego, z tych Konkurencjazęby. W życiu niemusi robią być nic brutalna. innego, niżWyróżniającym oglądanie piłki. się 100 milionów za Bale’a, Walijczyk zgarnie dla siebie cał- juniorem Realu czy Atlético Madryt interesuje się kiem pokaźną kwotę. Problemem zarówno w Realu, jak kilkudziesięciu menedżerów? i Barcelonie, nie są dziesiątki milionów wydawane na zakup piłkarzy, tylko ich zarobki. Po zniesieniu Prawa Beckhama (23-procentowa ulga podatkowa dla obco- Musisz atakować ojca takiego chłopaka. Ja, nie ma jesz- krajowców sprowadzanych do ligi hiszpańskiej, których cze wyrobionej renomy, możliwości żeby ulokować zarobki przekraczały 300 tysięcy euro rocznie – wpro- wyróżniającego sie juniora w Manchesterze United. Mam wadzona z myślą o imporcie najlepszych profesorów ograniczone pole działania, dlatego uderzam do rodziny i uczonych, a nie piłkarzy – przyp. red.), taki Perez czy piłkarza. 16-latek nie ma przecież pojęcia, kto i za jaką Rosell zastanowią się dwa razy zanim ściągną drogiego kasę, załatwia transfer. Jego świadomość ogranicza zawodnika zza granicy. Do tej pory kontrakt Ronaldo się do małych problemów – co ty mi możesz załatwić, rocznie kosztował 13 milionów euro. Gdyby dziś prze- koszulkę Messiego z autografem, najnowsze korki, dłużono Portugalczykowi umowę na tych samych getry. Nie myślą o przyszłości, ale o najbliższym meczu warunkach finansowych, kontrakt kosztowałby Real nie na PlayStation. Niektóre kluby są na tyle zdesperowane, Real13, a 16 Madryt milionów. notorycznie przepłaca na rynku że werbują 11-letnich dzieciaków. Wykorzystują, że do transferowym? osiągnięcia wieku kadeta (15 lat – przyp. red.) „alevín” (odpowiednik polskiego trampkarza młodszego – przyp. red.) czy „infantil” (tramkarz starszy), co roku staje się Moim zdaniem, ludzie odpowiadający w Realu za trans- Kluby,wolnym takie zawodnikem. jak Cadiz – wegetujące finansowo, robią fery to czołówka światowa. Wydają tyle pieniędzy, ile wszystko, żeby nie pozbyć się swoich największych uważają za stosowne, a nie ile zaśpiewa im sprzedający. talentów za czapkę śliwek i przynajmniej odzyskać Mają skuteczną taktykę. W styczniu zainteresowali ekwiwalent za wyszkolenie. się juniorem Cadiz, do którego miałem pośrednictwo. Złozyli ofertę. Śmiesznie niską, Cadiz oczywiście odrzu- cił. Piłkarz załamany. Napalił się na grę w Realu, a oni Jestem właśnie bardzo blisko wysłania juniora stąd, odrzucają ofertę. Zbuntował się, przestał przychodzić z Kadyksu, do szkółki Manchesteru City. 16-17-latek nie na treningi. A Real się nie odzywał. Żadnego syganału. ma oczywiście kontraktu zawodowego, więc żeby umie- Zadzwonili ostatniego dnia okienka transferowego. ścić kogoś takiego w Anglii, trzeba najpierw załatwić Ponowili ofertę, dużo niższą niż pierwsza. Cadiz zaak- tam pracę rodzicom. W międzyczasie Cadiz wypowiada Zejdźmyceptował nają w ziemię. pięć minut. Jak werbujesz Tak funkcjonuje piłkarzy Real. do swojej mi wojnę. Tutejsza prasa stoi za klubem i podnieca kon- agencji? flikt. Twierdzą, że kradnę najzdolniejszych juniorów trzecioligowemu klubowi. Cadiz ma jedną z najlepszych szkółek w Hiszpanii, wylęgarnia talentów. Niestety, klub

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 59 nie ma ani grosza. Młodzi piłkarze wiedzą o tym i za takiemu ojcu bajkę na dobranoc: „Jeśli twój syn podpi- wszęlką cene będą chcieli się stąd wyrwać. To dla nich sze umowę ze mną, to gwarantuję mu taki klub, taką Niejedyna tylko szansa biedni na zrobieniesię zabezpieczają. kariery. kasę...”. Ja tego nie robię. Nie obiecuję rzeczy, ktore są poza moim zasięgiem. W moim zasięgu jest kompletna obsługa prawna i doradcza. To, jestem w stanie zagwa- Dziś Barca i Real – po uzyskaniu pisemnej zgody rodzi- rantować. Moja agencja (AlfaGeSport - przyp. red.) ców, podpisują kontrakty z 15-latkami (umowa wchodzi współpracuje z renomowaną kancelarią w Kadyksie, w życie po roku, zgodnie z obowiązującym kodeksem spece od prawa podatkowego, pracy i karnego. 15-latek pracy w Hiszpanii – przyp. red.). Jeśli tego nie zrobisz, nie potrzebuje przecież księgowości, nie ma żadnych na drugi dzień masz gościa z Manchesteru City z kasą dochodów. A ojca staram się obdarzyć zaufaniem, prze- dla rodziców i stypendium dla chłopaka. Tak Arsenal konać go do siebie, zachowując oczywiście pewne limity. wykradł z Barcy Febregasa. Pamiętajcie, że transfery Z drugiej strony próbuję uzmysłowić jemu i synowi, że z Hiszpanii za granicę regulują przepisy FIFA. W 2003 roku u nas prawny parasol ochronny nad niepełnoletnimi piłkarzami był w powijakach. Teraz, wraz z obowiązkiem W HISZPANII RYNEK TRANSFEROWY wyrobienia 15-letniemu kadetowi federacyjnej karty WCIĄŻ MA WIELE WSPÓLNEGO Z zawodnika (z hiszp. ficha federativa – przyp. red.), klub automatycznie uzyskuje prawa do takiego chłopaka do FUSZERKĄ. TU NAWET MECHNIK Z momentu uzyskania przez niego pełnoletności. Jedyną CHICLANY MÓGŁBY SPRZEDAWAĆ PIŁKARZY opcją zwerbowania utalentowanego nastolatka i uloko- wania go później w jakimś hiszpanśkim klubie, to zmiana miejsca zamieszkania. Należy zrobić to jednak, po chi- chu. Nie może być tak, że chłopak jedzie do Madrytu się uczyć, mieszka w akademiku i nagle w ramach hobby gra w Realu. Druga opcja, to sprzedaż za granicę. Wtedy trzeba jednak zapłacić ekwiwalent za wyszkolenie klu- nie mam czarodziejskiej różczki. Ulokowałem niedawno bowi, bądź klubom, w których piłkarz się wychował. dwóch juniorów młodszych Cadiz w szkółkach Atlético Madryt i Realu Madryt. Ojcowie pozostałych pięciu, sze- ściu, już nie tak objecujących juniorów, narzekają: „Eee, tego i tamtego wywiozłeś do Madrytu, a mój chłopak dalej gnije w Kadyksie”. Niestety, nie każdy reprezentuje Kilkadziesiątjednakowy poziom. tysięcy euro potrafi często bardziej przewrócic w głowie ojcu niż zdolnemu nastolatkowi.

Rankiem dostaję telefon z Malagi, mają gotowy kontrakt dla 16-latka. Mówię: „Jadę! Mam przecież pośrednictwo na chłopaka, brakuje tylko zgody ojca”. Wcześniej pole- ciłem chłopaka Atlético, ale z pewnych wzgledów się nie dogadaliśmy. Dzwonię więc do ojca i mówię mu o ofer- cie Malagi. Zgadza się na wszystko. Zacieram ręce, bo za podpis kontraktu będzie prowizja dla agencji. I co? Następnego dnia chłopak był już w drodze do Madrytu. Ojciec za moim plecami dogadał się z inną agencją. Zapłacicili mu ile trzeba pod stolem. Typowy menedżer- ski kopniak w tylek. Odpuściłem sprawę z konkurencją, bo tak się złożyło, że ich znam. Tego samego dnia spotka- łem się jednak z ojcem. Wygarnąłem mu prosto w twarz: Przekonanie ojca 15-letniej gwiazdy drużyn junior- „Słuchaj, durniu, jeżeli twój dzieciak w rok nie zrobi skich musi należeć do wybitnie karkołomnego zajęcia. postępow w Atlético, to nikt z tej twojej fajnej agencji się Jakiej karty przetargowej używasz w rozmowach? nim nie zainteresuje. Zostawią go na lodzie i po karie- rze”. Nie mam hamulców, kiedy widzę, jak pazerny ojciec niszczy karierę własnemu dziecku. Każdy ma swoja strategię. Wielu menedżerów opowiada

60 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 Nie żałujesz, że zamiast kariery prawniczej wziąłeś się za Co jest najtrudniejsze w tym zawodzie? bezlitosną menedżerkę? W tym zawodzie trzeba mieć bar- dzo duże „cojones”, żeby zajść na szczyt. Doporowadzenie transferu do szczęśliwego końca. Dopięcie na ostatni guzik. Nie wyobrażacie sobie nawet, z jakimi Nie zawsze jest tak beznadziejnie, jak w tej historii z Malagą wiatrakami muszę czasami walczyć. Niedawno mój wło- i Atlético. Ta praca dostarcza również mnóstwo satysfakcji. ski pośrednik, z którym udało mi się sprzedać do rezerw Dam wam kolejny przykład. Ulokowałem w kadetach Realu Genoi chłopaka z Cadi, poprosił mnie, żebym ekwiwalent za Madryt bramkarza Cadiz i reprezentacji Hiszpanii do lat wyszkolenie dla klubu, przewiózł samolotem do Kadyksu. 15 – Briana. Chłopak gra, rozwija się, zrobił krok milowy Twoja40 tysięcy najsilniejsza euro w gotówce. broń? Kompletne szaleństwo. w swojej karierze. Ojciec, przejęty karierą syna, oczywiście przychodzi do Valdebebas na treningi i mecze. Tam spotyka innych ojców i opowiada im o Brianie. O tym, jakiego ma Przygotowanie merytoryczne, wykształcenie, kompleksowa menedżera, jak ten menedżer załatwił chłopakowi trans- obsługa, jaką gwarantuję moim klientom. Wbrew pozorom, fer, przeprowadzkę z Kadysku do Madrytu, szkołę, sprawy w Hiszpanii rynek transferowy wciąż ma wiele wspólnego prawne i tak dalej. Tworzy się więź. Ludzie wyrabiają sobie z fuszerką. Tu każdy zna się na futbolu, nawet mechnik opinię. Od słów do słów. Inny ojciec – ten niezadowolony z Chiclany (Chiclana de la Frontera, miasto sąsiadujące – stanie obok drugiego, metr od boiska, albo za ogrodze- z Kadyksem – przyp. red.) mógłby sprzedawać piłkarzy. Bez niem i zacznie tę swoją litanię z bluzgami: „Ty, słuchaj licencji, ale z dobrą gadką i kontaktami. „Słuchaj, weź tego a mój chłopak nie gra, ma takiego skurw… za menedżera”. chłopaka, ma dobre recenzje” – ile razy to ja byłem świad- Podsumowując - na pewno nie żałuję. Przynam jednak, kiem takiego sprzedawanie „na gębę”. Zdzwiwilibyście że czasami mam dosyć tego środowiska, pozerstwa, liza- się w jakich renomowanych klubach tak robią. W Anglii nia wszystkich po tyłku. Dlatego właśnie zrobiłem kurs na wszystko jest dużo bardziej poważne. Tam prześwietlają dyrektora sportowego. Chciałbym w niedalekiej przyszłości menedżerów od A do Z. Bez autoryzacji, rzetelnego spraw- Boiszprzejść się, na żedrugą któregoś stronę dniabarykady. nie wytrzymasz konkurencji dzenia czy rzeczywiście jesteś agentem piłkarza, od ilu dużych agencji i grup inwestycyjnych? lat jesteś z nim związany, nie masz szans na transfer. Na wszystko musisz mieć papiery. Tak samo skrupulatni są przy rozliczeniach. Nie brakuje żadnej faktury. W Hiszpanii kluby Koledze po fachu, również z Kadyksu, udało się wysłać zdol- wciąż, zamiast księgowości, uprawiają gimnastykę. Brałem nego 15-latka do szkółki Liverpoolu. Chłopak w rok zrobił udział w transakcjach, gdzie tylko 50 procent kwoty znajdy- ogromne postępy. Przed startem kolejnego sezonu do drzwi Wwało futbolu swoje każdy uzasadnienie musi wyjść w fakturach. na swoje. Menedżer zarobi, domu ojca zapukała duża brytyjska agencja menedżerska. a i klubowi zawsze coś skapnie... Dali ojcu 60 tysięcy funtów i po sprawie. Koledze grzecznie podziękowano za współpracę. W Hiszpanii największym zagrożeniem dla samodzielnych, zaczynających agentów jest W Atlético Madryt, żeby mój transfer doszedł do skutku, grupa inwestycyjna Doyen. Falcao, Kondogbia i kilku czoło- żeby wzięli mojego piłkarza muszę oddać 10 procent z mojej Dokładaszwych piłkarzy do Sevilliinteresu? należy do ich stajni. prowizji dla pewnego menedżera związanego z klubem. Choć nie kiwnął palcem, trzeba odpalić mu jego działkę. W Hiszpanii każdy duży klub współpracuje z trzema, czte- Jak na razie wychodzę na zero. Nie dokładam, ale kokosów rema zaufanymi agentami plus Jorge Mendes, który zawsze też niestety na ma. To jednak dopiero początki, bo agen- gdzieś się tam kręci. Dostarczają piłkarzy na odpowiednim cja w obecnej formie działa od stycznia tego roku. Jest nas poziomie, a przy okazji dokarmiają dyrektorów sportowych. dwóch, mój wspólnik – Juan Cardenas i ja. On zajmuje się Interes jest prosty. Menedżer dostaje swoje pięć lub dzie- pośrednictwem w Primera i Segunda División, ja odpowia- cięć procent prowizji, a dyrektor sportowy kasuje z tego dam za futbol juniorski. Wcześniej każdy z nas działał na swoją część. Pod stołem, w gotówce. Tak, żeby nie zostały własną rekę, Juan brał udział w kilku operacjach w Polsce, Opo jakich tym ślady. sumach rozmawiamy? był przy transferze 15-letniego Van Persiego z Excelsioru do Feyenoordu. Agencję założyłem jednak ja - z pomocą finan- sową ojca chrzestnego i wujka. Z własnych środków, w 2010 Pięć, sześć milionów euro na rok. Zależy od kwoty, jaką klub roku, pokryłem koszty kursu menedżerskiego, licencji Chceszwydał na mi transfery. powiedzieć, że Zubizarreta nielegalnie dora- i ubezpiecznia OC (w sumie ok. 2600 euro – przyp. red.). Co bia sobie na transferach w Barcelonie 5 milionów euro roku, za korzystanie z licencji, muszę na konto RFEF prze- rocznie? lać 300 euro. Do tego dochodzą stałe koszty za utrzymanie biura, paliwo, bilety lotnicze etc. W zawodzie agenta piłkar- skiego najwięcej pieniędzy wydaje się na podróże. Człowiek Sam odpowiedz sobie na to pytanie. Ja, pod żaden stół nie jest w bezustannych rozjazdach. zaglądam...

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 61 MUNDIALEIRO

Przerwana

SambaFINAŁ BRAZYLIA VS URUGWAJ | FOT. FIFA.COM [ MARCIN ŚLIWNICKI ] Dwanaście lat. Tyle przyszło czekać na kolejne mistrzostwa świata w piłce nożnej. Mundial, który wedle przedwojennych ustaleń miał odbyć się w 1942 roku w Niemczech, FIFA przełożyła na termin nieokreślony, odbierając jednocześnie przywilej organizacji mistrzostw III Rzeszy. Gospodarz był jednak potrzebny. Wybór padł na Brazylię, do której wojenna pożoga nie dotarła. Brazylię zniecierpliwioną czekaniem na mistrzowski tytuł.

dniem przyznania roli organizatora w Kraju Kawy regulaminowej liczby drużyn, mistrzostwa postanowiono zaczęło się szaleństwo. Właściwie już wtedy kibice rozegrać. Warto podkreślić też jeden fakt, szczególnie godny Canarinhos uznali swoich piłkarzy za zwycięzców. naszej uwagi — wśród uczestników po raz pierwszy znalazła Gospodarze tak bardzo pragnęli zwycięstwa, że się Anglia. I to z własnej woli. złożyli wniosek o zmianę formuły rozgrywania Cztery niezbyt równe grupy turnieju. Wniosek, który z resztą przyjęto. Na jego mocy o zwycięstwie w całej imprezie nie decy- dował mecz finałowy, ale kolejna faza grupowa. Dlaczego niezbyt równe? Ponieważ w dwóch pierwszych znala- ZZmniejszało to ryzyko wpadki Brazylijczyków, porażki w decydują- zły się po cztery drużyny, w kolejnej trzy, a w czwartej już tylko cym starciu i w konsekwencji utraty upragnionego złotego medalu. dwie. W dodatku do tej ostatniej trafiły Boliwia i Urugwaj… Jak dwadzieścia lat wcześniej Wynik starcia zespołów z Ameryki Południowej nie trudno przewidzieć. Celestes wygrali 8:0 i jako pierwsi zameldowali się w rundzie finałowej. Inne spotkania przyniosły na szczęście wię- Mundial w Brazylii pod wieloma względami można uznać za cej emocji. W pierwszej grupie zacięta była rywalizacja pomiędzy podobny do pierwszego, organizowanego przez Urugwaj — gospodarzami a Jugosławią. Piłkarze z Europy objęli nawet pro- w obu przypadkach nie obyło się bez problemów. Powojenna wadzenie w grupie po dwóch zwycięstwach, jednak decydujące rzeczywistość, tak jak dwadzieścia lat wcześniej wielki kryzys, starcie z Canarinhos przegrali. Według wielu „tylko” 0:2, gdyż spowodowała, że federacje, zwłaszcza te europejskie, zgłaszały brazylijski walec dopiero nabierał rozpędu. W grupie drugiej swoje reprezentacje bardzo niechętnie. Koniec końców udział świetnie poradziła sobie Hiszpania, najpierw ogrywając Stany w eliminacjach potwierdziły 33 nacje, ostatecznie jednak nie Zjednoczone 3:1, później Chile 2:0, a na sam koniec Anglię 1:0. wszystkie przystąpiły do gry. Doprowadziło to do sytuacji, Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego w dobrym stylu awansowali w której Urugwaj czy Paragwaj awansowały do turnieju bez gry, do kolejnej fazy turnieju, między innymi dzięki świetnej posta- natomiast Jugosławia musiała pokonać aż cztery inne zespoły! wie Telmo Zarry, który w trzech meczach grupowych zdobył trzy Tuż przed startem imprezy zaszła nawet obawa, że turniej bramki. Niezbyt dobrze spisali się za to Włosi, którzy nie dali może się nie odbyć. Powodem były próby wycofania się przez rady wyprzedzić Szwecji. Trzeba jednak powiedzieć, że obrońcy kilka reprezentacji. Mimo groźby Julesa Rimeta o wykluczeniu tytułu przeżywali w tym czasie ogromny kryzys kadrowy — „uciekinierów” z szeregów FIFA na arenie zmagań pozostało rok przed turniejem rozbił się samolot z drużyną AC Torino. jedynie trzynaście reprezentacji. Chociaż nie zebrano Drużyną, w której większość stanowili reprezentanci kraju. 62 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 faza mistrzostw. I właśnie wtedy swoje prawdziwe oblicze poka- zała Brazylia. W swoim pierwszym meczu wdeptali w murawę Szwedów, wygrywając 7:1. W drugim o potencjale piłkarzy Canarinhos przekonali się niepokonani dotąd Hiszpanie. Choć La Roja próbowali stawić opór, skończyli niewiele lepiej od reprezentantów Trzech Koron — 1:6. W pozostałych dwóch spotkaniach piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego wywalczyli jedy- nie punkt, ulegając Szwedom 1:3 i remisując 2:2 z Urugwajem. To właśnie Celestes okazali się najskuteczniejsi — zgromadzili na swoim koncie trzy punkty i przed ostatnim spotkaniem z Brazylią byli na drugim miejscu w grupie, zachowując tym samym szansę na zwycięstwo w turnieju. Oczywiście, poza samymi piłkarzami nikt nie wierzył w końcowy triumf. Nie wierzyli nawet szefowie tamtejszej federacji. Przed meczem powiedzieli zawodnikom: „Zróbcie co możecie, byle tylko nie było kompro- mitacji”. Brazylijczycy natomiast w tym samym czasie cieszyli się z nowych złotych zegarków, które podarował im związek. Na kopercie wygrawerowano napis: „Dla mistrzów świata”. Milcząca świątynia futbolu

Decydujące spotkanie pomiędzy Canarinhos a Celestes miało miejsce oczywiście na Maracanie. Prawie 200 tysięcy widzów zasiadło na trybunach, stało na bieżni lub w znalezionym w cudowny sposób miejscu. Każdy chciał zobaczyć triumf Brazylii. Triumf, do którego wystarczał Brazylijczykom remis. Korzystny wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. Gdy natomiast w 47. minucie meczu Albino Friaça wyprowadził gospodarzy na prowadzenie tłum zgromadzony na Maracanie oszalał, na trybunach rozpoczęła się samba. I trwała do 66. minuty. Wtedy po dośrodkowaniu z prawej strony boiska mocno z pierwszej piłki uderzył Juan Alberto Schiaffino. Piłka wpa- dła do bramki tuż pod poprzeczką i Urugwaj mógł cieszyć się Upokorzenie angielskiego futbolu z wyrównania. Rozśpiewani kibice gospodarzy nieco przycichli, nadal jednak wierząc w końcowy sukces. I wtedy Celestes zadali gospodarzom drugi, jak się okazało, śmiertelny cios. Piękną Chyba najważniejszym spotkaniem fazy grupowej okazał się indywidualną akcją popisał się Alcides Ghiggia i strzałem przy jednak mecz Anglików z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. bliższym słupku pokonał Barbosę. Na Maracanie zwanej świąty- Mecz, który wstrząsnął Anglią i zapoczątkował upadek legendy nią futbolu zapadła grobowa cisza, nazwana przez dziennikarza brytyjskiego futbolu. Jeszcze przed samym spotkaniem Eduardo Galeano „najdonośniejszą ciszą w historii futbolu”. angielskie gazety pisały, że na świecie tylko dwa narody nie Dekoracji zwycięzców nie było — Jules Rimet przekazał puchar potrafią grać w piłkę — USA i… Eskimosi. Wiara Wyspiarzy kapitanowi Urugwaju, gdy ten schodził już do szatni. Prezydent w łatwe zwycięstwo przetrwała tylko 38 minut. Wtedy to właśnie FIFA nie powiedział ani słowa, tylko uścisnął mu rękę. W końcu urodzony na Haiti Joe Gaetjens wpakował piłkę do bramki Synów miał przygotowane tylko jedno przemówienie. Na cześć zwycię- stwa Brazylii oczywiście. Albionu. Wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie. Tym Przyrzeczenie zemsty samym rozpoczęła się nowa era. Era, w której Anglia przestała być wielbiona za zasługi w tworzeniu piłki kopanej. Po meczu kapitan Jankesów Edward McIlvenny powiedział: „Chcieliśmy Po porażce w Kraju Kawy zapanowała żałoba, masowe były tylko udowodnić, że Anglia nie ma już nic do zaoferowania przypadki samobójstw wśród kibiców. Wielu reprezentantów piłkarskiemu światu, że sama powinna się uczyć”. Co na to popadło w depresję, przegrawszy z ciężarem odpowiedzialno- Wyspiarze? „Największe upokorzenie, najbardziej wstydliwy ści i niespełnionych oczekiwań. Symbolem nieszczęścia Brazylii moment dla angielskiego futbolu” — tak Alf Ramsey opisał stały się białe koszulki, w których do tej pory występowała tamto spotkanie. reprezentacja. Chcąc pozbyć się ciążącej klątwy ogłoszono kon- O medale w grupie kurs na nowy kolor. Wygrał ten używany obecnie — kanarkowy. Jednak smutek pozostał i był wszechobecny. Dotarł również do położonego w górach małego miasta Três Corações. Właśnie tam W najlepszej czwórce turnieju znalazły się ostatecznie Brazylia, feralny mecz, który przerwał brazylijską samboglądał mały chło- Szwecja, Urugwaj i Hiszpania. Po kilku dniach przerwy przezna- piec, który obiecał sobie, że kiedyś się zemści. Chłopiec zwany czonych na regenerację zawodników rozpoczęła się decydująca przez wszystkich jako Pelé. WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 63 DOGONIĆ MISTRZÓW! [ ŁUKASZ SAMEK ]

Od kilku lat Hiszpanie niepodzielnie rządzą światową piłką nożną. Styl gry reprezentacji i drużyn klubowych stał się wyznacznikiem kierunku rozwoju piłkarstwa, do którego dążą inne nacje. Jeszcze większą dominację graczy z Półwyspu Iberyjskiego można zaobserwować w futsalu. Od kogo więc się uczyć, jeśli nie od najlepszych? FELIETON FOT. BEN PEAREY FOT.

Middlesbrough Futsal Club la Damona Showa, managera Ligi Mistrzów w piłce nożnej). Na dwanaście edycji tych rozgrywek , było jasnym, że należy postępować hiszpańskie kluby dziewięciokrotnie sięgały po najcenniejsze laury. w myśl powyższej zasady. Dzięki swojej wizji, Obecnie na krajowym podwórku dominuje FC Barcelona Alusport, uporowi i nieprzeciętnym zdolnościom organiza- która w tym sezonie już po raz trzeci z rzędu zdobyła mistrzostwo torskim zbudował zespół, który z powodzeniem Hiszpanii. Od kiedy w 2005 roku trenerem katalońskiej drużyny rywalizuje z najlepszymi drużynami w Anglii. został Marc Carmona, zespół nieprzerwanie święci ogromne suk- D W klubowej gablocie stoją puchary m.in. za zdo- cesy, do których zaliczyć należy trzy mistrzostwa kraju, trzy Puchary bycie mistrzostwa Regionu Północnego w 2009 Hiszpanii, dwa Puchary Króla, trzykrotne zdobycie Catalan Cup oraz roku, a włodarze klubowi mogą pochwalić się udziałem w wielkim wygranie w 2012 roku UEFA Futsal Cup. Nic dziwnego, że kierow- finale sezonu 11/12 oraz uczestnictwem w play offach w sezonie nictwo klubu zdecydowało się przedłużyć kontrakt z trenerem do 12/13. W ubiegłym sezonie drużynie Boro do zakwalifikowania się czerwca 2015 roku. do najlepszej czwórki rozgrywek zabrakło jednego punktu. Mimo niewątpliwych sukcesów, zespół ciągle czeka na to najważniejsze Damon Show miał możliwość podglądać pracę Marca Carmona trofeum. Zdobycie mistrzostwa kraju byłoby ukoronowaniem dotych- podczas swojej wizyty w Barcelonie. „Oglądanie treningów Barçy czasowej pracy i wyznacznikiem rozwoju klubu na kolejne lata. pozwoliło mi zastanowić się nad kwestiami prawidłowego rozpla- nowania treningu” — wspomina Shaw. „Ujrzałem na własne oczy, Wzorowanie się na rozwiązaniach hiszpańskich ma na celu doprowa- jak pracują najlepsi zawodnicy na świecie i jak na ich tle wypadają dzić do podniesienia poziomu sportowego graczy z Middlesbrough zawodnicy z Anglii. Miałem możliwość podpatrywać treningi dru- i zaowocować zdobyciem upragnionego trofeum. A jest się na kim żyn młodzieżowych. Muszę przyznać, że wiele się nauczyłem, jeśli wzorować, ponieważ futsalowa reprezentacja Hiszpanii zajmuje chodzi o sposób podejścia do młodych zawodników i ich szkolenia. obecnie drugie miejsce (po Brazylii) w rankingu najlepszych dru- Mam nadzieję, że podobne wzorce będziemy mogli zastosować żyn na świecie. Na siedem rozegranych turniejów mistrzostw w Middlesbrough. Marc Carmona, jeden z najlepszych trenerów fut- świata, Hiszpania pięciokrotnie występowała w finale, a dwukrotnie salu na świecie, zgodził się zostać moim mentorem. Czyż mógłbym zdobyła tytuł mistrzowski. Jeszcze większą dominację widać anali- wymarzyć sobie lepsze zwieńczenie mojej wizyty w Barcelonie?”. zując sukcesy reprezentacji w mistrzostwach Europy. W rozegranych dotychczas ośmiu turniejach, sześciokrotnie zdobyli mistrzostwo Od samego początku działalności zespołu z Middlesbrough, kła- Starego Kontynentu, raz byli wicemistrzami i raz uplasowali się na dziono olbrzymi nacisk na zacieśnianie współpracy z zespołami trzecim miejscu podium. Podobne sukcesy osiągają również zespoły hiszpańskimi. Był to wyznacznik ustawicznego rozwoju zespołu, klubowe występujące w rozgrywkach UEFA Futsal Cup (odpowiednik w którym na przestrzeni lat występowało kilku zawodników

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 65 MARC CARMONA i DAMON SHAW

z hiszpańskim paszportem. Pierwszym zagranicznym zawodni- Zaraził mnie swoją pasją, Jego wizja rozwoju drużyny, której częścią kiem reprezentującym barwy Boro był pochodzący z Katalonii miałem się stać, była bardzo frapująca. Zdecydowałem się przyłączyć Xavi Sala. Od tamtej pory w klubie występowali Samu Gallego do Middlesbrough Futsal Club” — tak o powodach przyjęcia oferty (Madryt), Ernesto Casan (Albacete), Sergi García (Barcelona), Boro mówi Ernesto Casan.„Taktycznie angielski futsal stoi na niższym Marc Caballería (Barcelona) i Marc Martin (Barcelona). poziomie w stosunku do hiszpańskiego. A taktyka to jeden z najważ- niejszych aspektów tego sportu. Jeśli zespół gra dobrze w obronie, Jednym z najbardziej znanych, utytułowanych i doświadczonych to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że odniesie zwycięstwo. zawodników występujących obecnie w Boro jest Ernesto Casan. Zwłaszcza, że w trakcie meczu zawsze pojawia się około czterech, pię- Mistrz Europy U-21 z 2008 roku rozegrał osiemnaście spotkań ciu szans na strzelenie gola. Aby podnieść poziom rozgrywek w Anglii w kadrze Hiszpanii. „Każda sekunda treningu, każda chwila meczu potrzebny jest czas, spokój oraz ciężka praca. Uważam, że transfery rozegranego w barwach drużyny narodowej pozostawiają w pamięci zawodników i trenerów z Hiszpanii do Anglii wywrą pozytywny sku- zawodnika niezatarte wspomnienia i napawają dumą” — wspomina tek na rozwój futsalu na Wyspach” — podsumowuje Hiszpan z Boro. udział w meczach La Roja zawodnik Middlesbrough. Swoją przy- godę z futsalem Ernesto Casan zaczął w wieku sześciu lat. Do czternastego W Anglii potrzebny jest czas, spokój oraz ciężka praca. Uważam, że roku życia na równi pochłaniały go piłka nożna i futsal. Jednakże chęć transfery zawodników i trenerów z Hiszpanii do Anglii wywrą stałego podnoszenia swoich umie- pozytywny skutek na rozwój futsalu na Wyspach jętności spowodowała, że musiał podjąć decyzję dotyczącą specjalizacji. Ernesto Casan, mistrz Europy U-21 z 2008 roku Wybrał halową piłkę nożną i jak twier- dzi obecnie, nigdy nie żałował obranej drogi sportowej. Pierwsze kroki na swojej futsalowej drodze skiero- wał do klubu z rodzinnego miasta — Albacete. Tam spędził trzy lata, aż do momentu podpisania profe- Wiele lat temu Hiszpania rozpoczęła swoją przygodę z fut- sjonalnego kontraktu z zespołem Pinto Madryt. Po roku gry w stolicy salem i teraz zbiera owoce. „Jako klub mamy wielu przyjaciół Ernesto przeniósł się do zespołu Tabarra — przez dwa lata dał się w Katalonii, z naszymi drużynami trzykrotnie odwiedziliśmy poznać jako zawodnik o nieprzeciętnych umiejętnościach technicz- Ripollet. To bardzo dobry klub, dlatego bardzo chcemy stwo- nych, bardzo cenionych w halach, gdzie rozgrywa się zawody futsalu. rzyć zawodnikom z Middlesbrough możliwość trenowania Chęć dalszego rozwoju, a przede wszystkim poznawania nowych z najlepszymi hiszpańskimi graczami. Nasze kluby są żywo kultur spowodowała, że Casan zaczął rozważać propozycje transfe- zainteresowane nawiązaniem stałej współpracy, a ponadto do rów zagranicznych. Wybór padł na Anglię i ambitny zespół z północy Ripollet można w stosunkowo łatwy sposób dojechać, co także królestwa. „Chciałem nauczyć się języka, pragnąłem poznać nowych ma niebagatelne znaczenie we wzajemnych relacjach. Mam ludzi i nowy kraj. Kontaktowałem się z kilkoma klubami, ale propo- nadzieje, że kiedyś będziemy mogli powiedzieć: uczeń przerósł zycja, jaką złożył mi Damon Shaw, była najbardziej przekonująca. mistrza” — snuje plany na przyszłość Damon Shaw.

66 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 Podobnie jak bitwa pod Samosierrą, wydarzenia w Sewilli obrastają w legendy i kontrowersje, a w dobie wszechobecnych kamer, telefonów i social media, nikt nadal nie potrafi stwierdzić co takiego wydarzyło się w Andaluzji. Media skupiły się na rzekomym wątku napaści nożowników na

[ JOLANTA ZASĘPA ] kibiców, a nie zauważyły, że wizerunkowo i finansowo @polazas stracił sam Wrocław, do którego nie przyjechali hiszpańscy fani

On potem w Hiszpaniji, gdzie nasze ułany Zdobyły Samosiery grzbiet oszańcowany, Obok Kozietulskiego był ranny dwa razy!

Adam Mickiewicz Pan Tadeusz, księga XI

edną z koronnych zasad panujących w „BBC” jest „We’d rather tonie wypowiadali się ultrasi Sevilli: hiszpańska policja się z nikim nie be right, than first”, co oznacza, że lepiej być pewnym informacji patyczkuje, stąd na stadionach w Hiszpanii jest zwykle spokój. niż podać ją na gorąco bez wcześniejszego zweryfikowania. O tej Zadzwoniłam następnie do rzecznika policji w Sevilli, by zapytać podstawowej zasadzie zdaje się zapomniały co niektóre polskie o powód interwencji na stadionie (według rzecznika Śląska policja J media, które podchwyciły nośnego newsa, ale nie pofatygowały pobiła brutalnie kibiców w odpowiedzi na rzuconą w funkcjonariu- się, by sprawdzić hiszpańskie źródła. sza butelkę wody) i zweryfikowanie informacji o rannych. Policjant Rzecznik prasowy Śląska Wrocław, Marcin Mazur, powia- zaprzeczył, by kibice WKS-u zostali hospitalizowani. Na stadionie domił media o pobitych przez hiszpańską policję wrocławskich kibicach. mieli natomiast nie respektować instrukcji bezpieczeństwa i roz- Jego relacja brzmiała niepokojąco — miało dojść do brutalnej interwencji mieszczenia na trybunie. Policja interweniowała, gdy kibice zaczęli na trybunie, wobec czego kilkanaście osób trafiło do szpitala z połama- wszczynać kłótnie, obrażać funkcjonariuszy, polewać ich wodą nymi żebrami. Następnie powiadomiono o ataku nożowników na kibiców, i kopać. Zatrzymano pięciu najbardziej agresywnych polskich kibi- którzy podróżowali busem. W tej walce miało zostać rannych co najmniej ców, a czterech funkcjonariuszy zostało rannych. osiemnaście osób, które również trafiły do szpitala. Ambasada tymczasem zakomunikowała, że zatrzymani w areszcie Wiedziałam, że moi znajomi z Wrocławia wybierają się na ten mecz, uczestnicy zamieszki odmówili pomocy dyplomatycznej. Najwyraźniej więc w obliczu tak dramatycznychw sewilskim sygnałów szpitalu moim pierwszym nie było. odruchem uznali, że i tak byłaby im zbędna, bo coś przeskrobali. był telefon do szpitala. Problem w tym, że żadnego polskiego kibica ze Na forach internetowych utrzymywano wersję o rannych w walce wspomnianymi obrażeniami z nożownikami kibicach. Rany musiały być ciężkie, bo w ich wyniku nikt W telewizji nadawano akurat najważniejsze informacje dnia, ale nie był w stanie skutecznie obronić barw klubu — w efekcie stracono jedne żaden serwis nie wspomniał ani słowem o zajściach z polskimi kibicami z najważniejszych flag Śląska Wrocław. Czy ta cała kampania z dezinfor- w Sewilli. To wydało mi się podejrzane, bo w sezonie ogórkowym takie macją i przedstawieniem kibiców jako grupy pokrzywdzonych i pobitych wydarzenia są przecież na wagę złota. przez krewkich Hiszpanów miała na celu zatuszować fakt, że flagi stra- W polskich relacjach brakowało głosu z Hiszpanii. Zadzwoniłam do cono w bardziej banalny sposób niż po walce wręcz z nożami? Czy to tacy Jesúsa Gomeza, szefa prasy w Sewilli, który — o dziwo — ode mnie usłysza twardziele, że sami zszyli sobie rany, a może to afera grubymi nićmi szyta? po raz pierwszy o rzekomych rannych kibicach. Bardzo nieufnie podszedł Ze strony rzekomo poszkodowanych kibiców także nie pojawiła się do tego typu informacji i odparł, że gdyby naprawdę doszło do złamań informacja o przebytej hospitalizacji, co nie dodaje ich wersji wiary- kości czy hospitalizacji jakiegokolwiek kibica, sprawa byłaby poważna godności. Nieoficjalne forum fanów Śląska zdawkowo opisuje sytuację i miała reperkusje na szeroką skalę. Nie zdziwił się, że policja dyspono- i przyznaje, że jedna osoba złamała rękę, ale... Ze swojej winy (spadła wała wzmocnionymi jednostkami, przeprowadzała drobiazgowe kontrole z kilku stopni na trybunie). i zatrzymania. Zawsze lepiej jest zapobiegać niż pacyfikować potencjalne Pojedynek o wejście do fazy grupowej Ligi Europy mógł być kolejną zamieszki, które mogłyby zaszkodzić wizerunkowi Hiszpanii. Zwłaszcza szansą na promocję polskiego klubu i miasta na arenie europejskiej. na kilkanaście dni przed ogłoszeniem decyzji o ewentualnym przyznaniu Zamiast tego straciliśmy szansę, by przypomnieć świetną atmosferą znaną Madrytowi funkcji miasta-gospodarza Igrzysk Olimpijskich. W podobnym z EURO 2012, a mecz oglądaliśmy tylko we własnym gronie. WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 67 HISTORIA LIGA DWUDZIESTU DWÓCH

Pierwsza liga hiszpańska: 20 drużyn, 3 miejsca spadkowe, co najmniej 6 pucharowych, 38 kolejek, po drodze kilka spotkań, które spokojnie można zaliczyć jako hity. Taka forma jest stosowana co sezon i wie o tym każdy średnio zorientowany kibic futbolu z Hiszpanii. Oczywiście nie obowiązywała ona od zawsze, liczba drużyn stopniowo zwiększałaEwenementem się od powstania w historiiligi w 1929, abybyły docelowo dwa sezony, występowało które pod w koniec niej 20 XX zespołów.wieku zachwiały stabilnością tego [ MICHAŁ ŚWIERŻYŃSKI ] schematu. @miguelsergio27

Biurokracja weszła z brudnymi butami do świata piłki nożnej.

ato 1995 roku, Real Madryt wygrywa ponieważ w Hiszpanii panowała wtedy mniej- ligę z czteropunktową przewagą sza wersja kryzysu, który obecnie ogarnia ten nad Deportivo La Coruña, na trze- kraj. Co więcej, w piłce obecna była transfor- cim miejscu z Wojciechem macja prawna klubów w Sociedad Anónima Kowalczykiem w składzie. Pierwszą Deportiva (sportowe spółki akcyjne), co tylko piątkę uzupełniają FC Barcelona i Sevilla. zaostrzało chaos finansowy. Decyzja władz ligi Gorzki los degradacji spotkał miała być karą przykładową, miała wzbudzić oraz klub z Logroñes. Podczas przygotowań poczucie, że z dokumentami nie ma już żad- do nowego sezonu w Andaluzji zawrzało i to nego mañana — filozofii obecnej na Półwyspie wcale nie z powodu tropikalnej pogody nawie- polegającej na odkładaniu wszystkiego na dzającej południe w tym okresie: dwudziestego przysłowiowe jutro — i że ten, który się nie lipca gruchnęła wiadomość, która wstrząsnęła podporządkuje zostanie surowo ukarany. całym futbolowym światkiem. Sevilla i Celta Vigo zostają administracyjnie zdegradowane Albacete (przegrało baraże z Salamancą) i Real do Segunda B (trzeciej klasy rozgrywkowej). Valladolid poczuli się tak, jakby właśnie wygrali przełożoną na lato wielką loterię bożonarodze- Według władz ligi, oba kluby spóźniły się niową. Przy zielonym stoliku dano im drugą z dokumentami zatwierdzającymi spełnienie szansę. I nie mieli zamiaru tej szansy zmarno- Lobowiązku zabezpieczenia 5% budżetu jako wać, mając głęboko w poważaniu najważniejszą funduszu antykryzysowego. W przypadku dla każdego Hiszpana cechę — honor. Sevilli miało to być 85 milionów peset (ok. 510 000 €), a Celty 45 milionów (ok. 270 000 Najczęstszym argumentem obu grup było to, że €). Taki fundusz był wyjątkowo potrzebny, Real Madryt również spóźnił się z przesłaniem 68 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 odpowiednich dokumentów. Kibice czuli się skrzywdzeni, lidze, która powiększyła się do 22 drużyn po awansie z Segunda uważali, że centrala pobłażliwie patrzy na bogaty Real, że División Méridy i Salamanki. Kibice Celty i Sevilli mogli poczuć boi się ukarać świeżo koronowanego mistrza kraju spad- ulgę i uczucie świetnie wykonanego zadania. kiem do trzeciej ligi. Na korzyść klubów działał również fakt, że hiszpański związek piłkarski nie dał im żadnych Liga została powiększona na dwa sezony. W sezonie szans (czyt. drugiego terminu) na uzupełnienie dokumen- 95/96 utrzymał się format wcześniej obowiązujący: 2 tacji. Przepychanki formalne i demonstracje uliczne trwały drużyny doznawały bezpośredniego spadku, a następne dwie grały w barażach. Zwycięzcą okazało się Atlético Madryt (87 pkt.), tuż przed Valencią (83 pkt.) i Barceloną (80 pkt.). W sezonie 96/97 konieczna była mała rewolu-

Zwycięstwo hucznie ogłaszane przez prasę (tj. cofnięcie decyzji o degradacji) przypisywano bowiem właśnie kibicom obu drużyN

cja, aby przywrócić ład, dawniej obowiązujący format ligi z 20 drużynami. W tym celu bezpośrednim spadkiem były zagrożone drużyny z miejsc 19-22, a drużyna z miejsca 18. grała baraż o utrzymanie z 3. drużyną Segunda División. dwa tygodnie, podczas których utrzymywała się atmosfera Ciekawostką jest fakt, że 2 z 4 ekip zamieszanych w aferę zastoju i niepewności co do terminarza kolejnego sezonu. z sierpnia 1995 roku, w myśl podwórkowej zasady „oliwa Do gry weszły również inne kluby, naciskając na podjęcie zawsze sprawiedliwa”, zostały zdegradowane (Albacete jakiejkolwiek decyzji przez LFP, gdyż opóźnienie terminów w 1996, Sevilla w 1997). Zwycięzcą w sezonie 96/97 wpłynęłoby niekorzystnie na — i tak już nie najlepszą — został Real Madryt (92 pkt.) przed Barceloną (90 pkt.) sytuację finansową wielu klubów (kontrakty sponsorskie, oraz Deportivo La Coruña (77 pkt.). Po zamieszaniu transmisje telewizyjne) oraz reputację ligi. spadkowo/awansowym LFP zatwierdziła formy Primera División z 3 miejscami spadkowymi, 20 drużynami, Walne zgromadzenie członków LFP, na którym podjęto osta- a Segunda División z 22 drużynami, które utrzymują się teczną decyzję, było transmitowane na żywo w telewizji. po dziś dzień. Na różnych forach związanych ze wspomnie- Zadecydowano o wycofaniu się z ukarania Celty i Sevilli, ale niami dotyczącymi „Ligi dwudziestu dwóch” (nazywany chcąc zapobiec ponownym protestom, tym razem ze strony tak przez Hiszpanów) fani z Madrytu podkreślają, że kibiców Albacete i Realu Valladolid — które wykorzystując ten Real i Atlético są mistrzami mistrzów, ponieważ kluby te bałagan złożyły potrzebną dokumentację i otrzymały prawo triumfowały w lidze podczas gdy w niej grało najwięcej do gry w Primera División — pozostawiono oba w pierwszej drużyn w historii. Cóż, każdy orze jak może.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 69 POLACY W LA LIGA POLSKIE AKCENTY w hiszpańskiej korridzie

W ostatnich latach na murawach Primera División swoje epizody zaliczali czy . Również tym razem kilku Polaków ambitnie ruszyło na podbój hiszpańskich rozgrywek. Perquis,Wilk, Pawłowski,Wójcik [ DOMINIK PIECHOTA ] — mają szansę zaistnieć? @DominikPiechota { ie możemy stwierdzić, że którykolwiek z naszych rodaków może być pewien miej- sca w podstawowym składzie, aczkolwiek czterema środkowymi obrońcami, a ponadto każdy z nich prezentuje każdy z nich jest uwzględniany przez trene- zbliżony poziom. Biorąc pod uwagę występy na trzech frontach, wszy- rów przy wyborze jedenastki. Dwa transfery scy otrzymają sporo minut na boisku. Zatem Perquis nie ma powodów do renomowanych klubów, jedna próba do obaw, tym bardziej że przekonał szkoleniowca do swojej kandyda- umocnienia swojej pozycji oraz rywaliza- tury w pierwszych spotkaniach. Mimo kilku niepewnych interwencji cja w drużynie rezerw, z pozoru skazana na z Królewskimi, Polak wybiegł od pierwszych minut w kolejnym poje- porażkę. Nikt nie odpuszcza konkurowania o skład, a walka na dynku z Celtą Vigo. Wtedy to po 30 minutach był zmuszony opuścić treningach przypomina momentami starcie torreadora z bykiem. plac gry z powodu kontuzji. Obecnie 29-latek leczy uraz, więc jego miej- NPrzyjrzyjmy się szansom Polaków na regularne występy. sce zajął Amaya. Prawdopodobnie to z tym zawodnikiem reprezentant naszego kraju powalczy o miejsce w podstawowej jedenastce. Jeśli kon- tuzje będą omijać Damiena szerokim łukiem, to możemy spodziewać się w jego wykonaniu bardzo częstych występów w trykocie Betisu. DAMIEN PERQUIS — REAL BETIS O wyborach Mela decydować będzie forma stoperów w danym czasie. CEZARY WILK — DEPORTIVO LA CORUÑA

[4-2-3-1] [4-2-3-1] GUILLERMO SARA — JAVI CHICA, PAULÃO, ANTONIO AMAYA, NACHO — NOSA IGIEBOR, JAVIER MATILLA — CEDRICK, GERMÁN LUX — LAURE, KAKÁ, PABLO INSÚA, JOAN VERDÚ, JUAN CARLOS PÉREZ — JORGE MOLINA. MANUEL PABLO — ÁLEX BERGANTIÑOS, JUAN DOMÍNGUEZ — JAVIER ARIZMENDI, RUDY, — BORJA RYWALIZACJA: PAULÃO (30%), PERQUIS (25%), AMAYA (25%), BASTÓN. FIGUERAS (20%) RYWALIZACJA: JUAN DOMÍNGUEZ (40%), ÁLEX BERGANTIÑOS Mimo licznych błędów popełnianych przez Damiena, Pepe Mel darzy (35%), CEZARY WILK (25%). go sporym zaufaniem. Od początku sezonu do spółki z Brazylijczykiem Paulão tworzyli duet stoperów Betisu, stawiając czoła między innymi Sytuacja Czarka w SuperDepor jest dość skomplikowana. Z jed- Realowi Madryt w pierwszej kolejce. Klub z Sewilli dysponuje tylko nej strony, rywalizacja w centralnej strefie boiska jest stosunkowo

70 ¡OLÉ! MAGAZYN | WRZESIEŃ 2013 niewielka. Natomiast z drugiej, nie ma szans na wypchnięcie ze mankamentami, to może na dłużej zagościć w podstawowej jedenastce. składu Álexa lub Juana w ich optymalnej dyspozycji. Nie ulega wąt- W chwili obecnej jest jednym z pierwszych rezerwowych do wejścia na pliwości, że Wilk otrzyma swoje szanse, o czym zresztą mówi sam boisko, ale walka o skład nadal jest otwarta. W najbliższych tygodniach Fernando Vázquez. Według trenera galicyjskiego klubu, 27-letni Polak Bartek dostanie kilka szans, bowiem konkurenci zostali wykluczeni musi jeszcze poczuć różnicę między Polską a Hiszpanią, tym bardziej przez kartki (Duda) albo nie zachwycają formą. Oczekiwania są wobec że rola pivota jest dość specyficzna. Każda luka w drużynie Deportivo niego wielkie, zarówno wśród kibiców, jak i tamtejszych dziennikarzy. to zatem szansa dla Cezarego. Jeśli wypadnie ofensywny pomocnik — Nie bez powodu jeden z większych andaluzyjskich portali zatytułował jak niedawno po czerwonej kartce Culio — Polak wskakuje do składu. zapowiedź spotkania z Blaugraną: „Pawłowski kontra barcelońskie Ostatnio wobec kontuzji Kaki mówiło się nawet o Wilku na środku imperium”. Wszystko w nogach „Pawlo”, jak zwykli na niego mówić obrony. Jak widać, każda luka w jedenastce daje mu spore szanse na koledzy z szatni. grę. Niemniej jednak sporo pracy przed byłym zawodnikiem Wisły, jeśli chce sprostać oczekiwaniom oraz ambicjom klubu. Całego sezonu na ławce nie spędzi, bez obaw. ADRIÁN WÓJCIK — SEVILLA ATLÉTICO [B]

[4-2-3-1]

SERGIO RICO — JUANAN, PUERTO, CARLOS GARRIDO, MOISÉS — NAHUEL, — JOAQUÍN GARCÍA, ANTONIO COTAN, JAVI MEDINA — CARLOS FERNÁNDEZ.

RYWALIZACJA: FERNANDEZ (40%), ALEX RUBIO (30%), GONZALO (10%), WÓJCIK (10%), PABLO (10%).

Przypadek 19-latka należy oceniać indywidualnie, a jego małe szanse na grę nie oznaczają wcale, że Polak jest bez formy. Adrián

FOT.MALAGACF.COM został sprowadzony do Sevilli z myślą o występach w drużynie C, natomiast doskonały okres przygotowawczy popchnął go jeszcze BARTŁOMIEJ PAWŁOWSKI — MÁLAGA wyżej. Urodzony w Benalmádenie piłkarz został zaproszony na tre- ningi do drużyny B, czyli do rezerw Sevilli. Tam spisywał się na tyle [4-2-3-1] przyzwoicie, że w dwóch pierwszych spotkaniach ligowych poja- wił się w samej końcówce na murawie. Bilans? 26 minut w dwóch WILLY CABALLERO — JESÚS GÁMEZ, MARCOS spotkaniach, jedna niewykorzystana stuprocentowa sytuacja. ANGELERI, SERGIO SÁNCHEZ, VITORINO ANTUNES — Błyskawicznie z napastnika trzeciej drużyny Wójcik awansował FERNANDO TISSONE, SERGI DARDER — DUDA, PEDRO na zmiennika Carlosa Fernándeza. Co dziwne, na trzeci mecz mło- MORALES, FABRICE OLINGA — ROQUE SANTA CRUZ. dzieżowy reprezentant Polski powołania już nie otrzymał. Zatem wszystko wskazuje na to, że wytypowanie jego roli w bieżącej RYWALIZACJA: OLINGA (25%), MORALES (25%), DUDA (20%), kampanii graniczy z cudem, a Adrián po prostu będzie wędrował PAWŁOWSKI (15%), ELISEU (15%). między drugim a trzecim zespołem. Optymizmem napawa jednak fakt, że trenerzy doceniają jego starania oraz łatwość dochodzenia Pozycja 20-latka nadal jest nieustabilizowana ze względu na zamie- do sytuacji bramkowych. Francisco Garramiola wychwala przede szanie transferowe i przeciąganie liny między Widzewem a Jagiellonią. wszystkim jego ruchliwość i mobilność. Andaluzyjscy dzienni- Obiecujące występy w okresie przygotowawczym wywarły wrażenie karze zdradzili nam, że podczas jednego z treningów przez kilka na Berndzie Schusterze, który stwierdził, że wokół takich zawodni- chwil oko na Wójciku zawiesił sam Unai Emery. „Adi” może wege- ków chciałby budować swoją drużynę. Projekt andaluzyjskiego klubu tować w ekipie C, lecz może też być o krok od pierwszej drużyny. sprzyja rozwojowi Bartka, ponieważ jednym z jego podstawowych Boisko zweryfikuje. Jak na razie brakuje mu tylko goli, czyli tego, celów jest odważne stawianie na młodzież. co u napastnika najważniejsze. Sam zainteresowany mówi nam: Niemiecki szkoleniowiec bardziej bierze sobie do serca grę niż rezultaty, „W klubie obowiązuje hierarchia. Jeżeli będę uczciwie pracował, to dlatego przed Pawłowskim jeszcze wiele pracy — choćby obowiązkiem krok po kroku będę się piął do góry. Kto wie, może w przyszłości jest poprawa gry defensywnej. Jeśli skrzydłowy popracuje nad pewnymi zagram w pierwszej drużynie. Liczy się jednak tu i teraz”.

WRZESIEŃ 2013 | ¡OLÉ! MAGAZYN 71