Saramago jest autorem świadomym tworzonej przez Świat powieści José Saramago José Saramago (1922– 2010) siebie literatury i – oprócz mniej lub bardziej banalnych S — portugalski pisarz, pierwszy historii, oprócz historii mniej lub bardziej poważnych Ł Świat portugalskojęzyczny laureat Na- – zawiera w niej refleksje na tematy społeczne czy grody Nobla w dziedzinie litera- refleksje na temat literatury. W każdej powieści O tury, którą został uhonorowany eksploatuje jakieś zagadnienie filozoficzne, religijne, w roku 1998. Dla jednych postać społeczne i wplatając je w historię, mającą zazwyczaj W kontrowersyjna i antychryst, dla znaczenie stricte ludyczne, eksploatuje to zagadnienie powieści innych wzór stałości w poglą- na wszystkie możliwe sposoby, przedstawia je z różnych dach i humanista, także działacz punktów widzenia. W związku z powyższym jego A k o m u n i s t y c z n y i a l t e r g l o b a l i s t y - powieści to specyficzny przypadek metafikcji, literatury czny, w przeszłości zwolennik autoświadomej, zawierającej refleksje nie tylko nad José krwawej rewolucji. Bezsprzecznie traktowanymi zagadnieniami, lecz często również próba I największy portugalski prozaik refleksji nad sensem i znaczeniem literatury. w dziejach i jeden z ważniejszych w świecie powieściopisarzy os- M Saramago tatnich 40 lat. I E J S C ISBN 978-83-232-2587-4 A ISSN 0554-8187 Wydawnictwo Naukowe UAM

saramago.indd 2 13-10-23 21:20 Świat powieści José Saramago słowa i Miejsca

„Literatury mniejsze” Europy romańskiej Re d . Mi r o s ł a w Lo b a , Ba r b a r a Łu c z a k i Al f o n s Gr e g o r i

Powinowactwa Pessoi Re d . Jo a n n a Ro s z a k i Ar k a d i u s z Ży c h l i ń s k i

Mario Vargas Llosa – w kręgu twórczości Re d . Ma g d a Po t o k i Ju d y t a Wa c h o w s k a UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU Seria filologia romańska nr 49

Świat powieści José Saramago

Redaktor tomu Wo j c i e c h Ch a r c h a l i s

POZNAŃ 2013 Ab s t r a c t . Charchalis Wojciech (ed.), Świat powieści José Saramago [The World of José Saramago’s Novels]. Poznań 2013. Wydawnictwo Naukowe UAM (Adam Mickiewicz Uni- versity Press). Seria Filologia Romańska nr 49. Pp. 187. ISBN 978-83-232-2587-4. ISSN 0554-8187. Texts in Polish with a summary in English. This book is the first attempt made by Polish literary critics at exploring the literary body of work by the Portuguese Novel Prize winner, Jose Saramago. Despite his relati- ve popularity among Polish readers, his complete writings have not been the focus of a collective analysis before. Besides separate scarce articles in specialised journals, so far only one monograph has been published, which focuses only on a portion of the author’s writings. This monograph comprises articles by both experienced and novice critics from three major academic centres in Poland. Apart from a general bibliographic introduction, this monograph touches upon the following issues: Saramago against the background of Portugal’s imperial heritage, demythologization of history in Saramago’s writing, Sara- mago as a politician in his novels, the image and structural role of women in Sarama- go’s writing, influences of J.L. Borges andF . Pessoa in The Year of the Death of Ricardo Reis, the role of music in Baltasar and Blimunda, the problem of salvage for human beings in the post-modern era, gnosticism in The Gospel According to Jesus Christ and the theme of death in Death with Interruptions. Wojciech Charchalis, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydział Neofilo- logii, Instytut Filologii Romańskiej, al. Niepodległości 4, 61-894 Poznań, Poland

Recenzent dr hab. Anna Kalewska, prof. UW

Publikacja dofinansowana przez Instytut Filologii Romańskiej UAM

© Copyright by Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2013

Projekt okładki: Michał Loba Redaktor: Maciej Hendrysiak Redaktor techniczny: Elżbieta Rygielska Łamanie komputerowe: Anna Marcinkaniec

ISBN 978-83-232-2587-4 ISSN 0554-8187

WYDAWNICTWO NAUKOWE UNIWERSYTETU IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU 61-701 POZNAŃ, UL. FREDRY 10 www.press.amu.edu.pl Sekretariat: tel. 61 829 46 46, fax 61 829 46 47 Dział sprzedaży: tel. 61 829 46 40, e-mail: [email protected] Wydanie I. Ark. wyd. 9,00. Ark. druk. 11,75 Druk i oprawa: UNI-DRUK s.j., LUBOŃ, UL. PRZEMYSŁOWA 13 Spis treści

Wstęp ...... 7

Ewa Łukaszyk, O czym śnią małe narody? Saramago i tożsamość portugalska w dobie postkolonialnej ...... 15 Wojciech Charchalis, Ironia zawsze jest maską ...... 29 Sylwester Łazicki, Kilka uwag na temat powieści „Rok śmierci Ricarda Reisa”...... 45 Dariusz Czaja, Nazywam się Szkarłat. O muzyce w „Baltazarze i Blimundzie” ...... 57 Rafał Zawisza, Pożegnanie z utopią? Kilka uwag na temat refleksji politycznej José Saramago ...... 73 Julita Mańczak, Film „Miasto ślepców”: twórcza i selektywna interpretacja powieści ...... 93 Ewa Łukaszyk, W ostatnim rozdziale historii świata. Saramago i ponowoczesny problem ocalenia człowieka ...... 105 Katarzyna Chruszczewska, „Każde skazanie jest ostateczne” – gnostyckie heimarmene i gnostycka narracja w „Ewangelii według Jezusa Chrystusa” ...... 123 Wojciech Charchalis, Kobiety w teatrze cieni ...... 141 Arkadiusz Żychliński, Nieobecnienie. Historie (o) śmierci ...... 161

The World of José Saramago’s Novels (Summary) ...... 181 Noty o autorach ...... 185

Wstęp

dy w roku 1998 José Saramago został nagrodzony literacką G Nagrodą Nobla, w polskich mediach zapanowała konsterna- cja. Pisarz ten niemalże nie był w Polsce znany, a już z pewnością nie pośród dziennikarskiej braci, więc na gwałt zaczęto poszuki- wać o nim informacji. Sytuacja była tym bardziej zaskakująca, że uhonorowano pisarza portugalskiego, a dwa lata wcześniej plot- kowano o innym Portugalczyku, Antonio Lobo Antunesie, który rzekomo miał już zostać wytypowany przez Szwedzką Akademię, lecz w wyniku przedwczesnych przecieków do prasy pozbawiono go nagrody i przyznano ją Wisławie Szymborskiej — jak pisały portugalskie gazety — „mało znanej pisarce z nieistotnego kraju, a przez to niekontrowersyjnej”. Całe to zamieszanie i pojawiające się w międzynarodowych publikatorach plotki skłoniły dziennika- rzy do sięgnięcia po miarodajne źródła, którymi to, nie wiedzieć czemu, okazała się prasa watykańska, a konkretnie „L’Osserva- tore Romano”, odsądzające autora od czci i wiary jako „ekstremi- stycznego populistę”1. Do tego dochodziły informacje agencyjne, z których łatwo było wyłowić obraz „złego”:

Laureatem tegorocznej Nagrody Nobla został 76-letni José Saramago, portugalski komunista i antyklerykał. Jako b. członek partii komuni- stycznej ma opinię twardogłowego, jest przyjacielem równie skrajnego w przekonaniach sekretarza tej partii Alvaro Cunhala. Od wielu lat

1 Zresztą trochę nie dziwi taka irytacja naczelnego organu prasowego Watykanu, który za każdym razem, gdy tylko robiło się trochę głośniej o Sa- ramago, nie szczędził mu gorzkich słów zaprawionych sarkazmem i lekcewa- żeniem, nawet w dniu jego pogrzebu. Jakkolwiek by było, Saramago wcale nie pozostawał dłużny. 8 Wstęp

żyje w konkubinacie z byłą numerariuszką opus Dei, a więc z osobą, która złożyła śluby czystości. Popularność zyskał na początku lat 80. satyryczną nowelą antyklerykalną (sic!) „Memorial do Convento” […]. Zdaniem komentatorów obecna decyzja Szwedzkiej akademii nauk jest odbiciem tendencji do wyróżniania osób o postawach lewicowych i antychrześcijańskich. W ubiegłym roku laureatem został włoski pi- sarz Dario fo, również znany z antyklerykalizmu i kpin z kościoła2.

Z lubością też cytowano wypowiedź na temat Saramago Czesła- wa Miłosza, naszego podówczas niekwestionowanego przez nikogo narodowego specjalisty od spraw literackich, który stwierdził:

Wiadomość, że szacowne jury przychyliło się do osoby Portugalczyka José Saramago, jest mi niemiła. Znam twórczość tego pisarza. nie cierpię tego autora. Uprawia modne obecnie pisarstwo, pełne skrzą- cych się i często wysilonych dowcipów. Takie pisarstwo niezbyt mi odpowiada. Portugalczyk, wiem o tym, miał dostać nobla już dwa lata temu, ale laureatką została Wisława Szymborska. Wtedy ambasador Portugalii w Sztokholmie zbyt mocno naciskał na kandydaturę Sara- mago i Portugalczyk tej nagrody nie otrzymał. okazuje się, że co się odwlecze…3

Mając zatem takie wzorce, trudno się dziwić, że Saramago od początku w Polsce miał nie najlepszą prasę. a dodać do tego pej- zażu należy jeszcze fakt, że przed rokiem 1998 na rynku polskim zagościły tylko dwie powieści nowego noblisty – zresztą nie cieszyły się zbyt wielkim zainteresowaniem, bo wtedy naród po przewrocie 1989 roku żądny był raczej anglojęzycznej sensacji dominującej na księgarskich półkach, a nie trudnych stylistycznie rozważań na poważne tematy w wydaniu człowieka z egzotycznego kraju, który zresztą na pierwszy rzut oka „cuchnął komuną”. Chodzi o Ewangelię według Jezusa Chrystusa, wydaną przez nieistnie- jące już dziś poznańskie wydawnictwo SaWW w roku 1992, oraz

2 Komunista i antyklerykał, „gazeta Wyborcza”, dodatek „kultura”, nr 237, 9.10.1998, s. 22. 3 O nobliście powiedzieli, „gazeta Wyborcza”, dodatek „kultura”, nr 237, 9.10.1998, s. 20. Wstęp 9 o Memorial do Convento, znaną po polsku jako Baltazar i Blimun- da, a wydaną przez londyńskie wydawnictwo Puls w roku 1993. nie należy się zatem jakoś szczególnie dziwić panującej niechęci wobec Saramago – co bynajmniej nie świadczy o jakości jego pi- sarstwa, a raczej o kondycji polskiego dziennikarstwa. Wraz z upływem czasu i publikacją kolejnych książek Sara- mago przez poznańskie wydawnictwo rebis, poziom krytyki po- wieści tego autora znacznie się poprawił, do czego wydatnie przy- czynił się – moim zdaniem – przede wszystkim Janusz Drzewucki, publikujący swe teksty w „rzeczpospolitej”, oraz zaprezentowanie w „gazecie Wyborczej” wykładu noblowskiego laureata w przekła- dzie anny kalewskiej4. Do tego stopnia się poprawił, że nawet ktoś taki jak Marek Magierowski, którego o sympatie lewicowe raczej bym nie podejrzewał, dostrzega w Saramago wybitnego pisarza, a nie li tylko „czerwonego karierowicza”5. Niemniej na temat José Saramago napisano wiele rzeczy nie- poważnych i nieprawdziwych, a wygląda na to, że część z nich zadomowiła się w naszej przestrzeni publicznej na stałe. najza- bawniejszą z nich jest ta, że w powszechnym mniemaniu nobli- stą został człowiek z zawodu będący ślusarzem, co – jak przy- puszczam – miało jeszcze bardziej podkreślać upadek akademii noblowskiej, która wedle przenikliwych umysłów dziennikarskiej braci upadła aż tak nisko, że rozdaje literackie nagrody ślusa- rzom, jak wcześniej komediantom, np. Dario fo, czy „nikomu nie- znanym poetkom z nieznanych krajów”. Ta ostatnia teza, choć po- chodzi z importu – o czym wspominaliśmy powyżej – znakomicie wpisuje się w tę tendencję. Drugim smakowitym kąskiem, którego cytowanie przez naszą prasę pewnie miało pokazać „prawdziwy” – tzn. lewacki, antyklerykalny, czyli antychrześcijański – charakter Saramago, była historia o tym, jak to w roku 1991 Pedro Santana Lopes, późniejszy premier Portugalii, a ówczesny sekretarz stanu

4 J. Saramago, Spod fi gowego drzewa, przeł. a. kalewska, „gazeta Wy- borcza” nr 291, 12.12.1998, s. 18. 5 Cf. M. Magierowski, Dobry pisarz, chociaż komunista…, „Rzeczpospoli- ta” 16.05.2008. 10 Wstęp do spraw kultury w prawicowym rządzie Portugalii (prawicowym, bo stworzonym przez socjaldemokratyczną PSD), wycofał kandy- daturę Saramago do Europejskiej nagrody Literackiej. Przedsta- wiono do niej obrazoburczą, w mniemaniu hierarchów kościel- nych, powieść Ewangelia według Jezusa Chrystusa. W wyniku powstałego zamieszania Saramago obraził się na swój kraj i udał się na dobrowolne wygnanie na Wyspy kanaryjskie, a konkretnie na wyspę Lanzarote, skąd od czasu do czasu słał ku Portugalii szydercze komentarze. a kim naprawdę był José Saramago? Z pewnością nie był tylko ślusarzem ani tylko pisarzem. Jako człowiek długowieczny (dożył 87 lat), a nadto żyjąc w ciekawej epoce, miał czas oraz możliwo- ści spróbować i doświadczyć wielu rzeczy podczas swej życiowej drogi. Saramago urodził się w małej wiosce w prowincji ribatejo w roku 1922. gdy miał dwa lata, rodzina – jak to wiele wiejskich rodzin w owym czasie – wyruszyła do Lizbony za chlebem, gdzie też autor dorastał, chodził do szkoły, żył, wrósł w to miasto, by na koniec stać się pisarzem stricte lizbońskim, o czym zaświadcza kilka jego powieści. Choć jego dziadkowie – co wspominał z nie- jaką dumą, twierdząc, że dziadek jako pierwszy otworzył przed nim świat opowiadanych historii – byli analfabetami, Saramago analfabetą nie był. nie jest też prawdą, że był samoukiem, tzn. był nim, ale nie bardziej niż ktokolwiek inny – na przykład na stro- nie fundacji José Saramago możemy przeczytać: „fez estudos se- cundários (liceais e técnicos)”, co ewidentnie oznacza, iż skończył szkołę średnią, a to w końcu lat 30. w Portugalii oznaczało bardzo porządne wykształcenie; czy był tokarzem, czy ślusarzem, to nie ma większego znaczenia. Jak wspomina sam Saramago, w swojej szkole, mimo ewidentnego zorientowania na przedmioty technicz- ne, uczył się też francuskiego czy literatury6. nie jest więc prawdą, że był człowiekiem bez żadnego wykształcenia. Prawdą natomiast jest to, że jako człowiek raczej niezbyt dobrze sytuowany w sala-

6 W biografi i znajdującej się na stronie komitetu noblowskiego, wydanej również w formie papierowej w Les Prix nobel. The Nobel Prizes 1998, ed. Tore frängsmyr [nobel foundation], Stockholm 1999. Wstęp 11 zarowskiej Portugalii nie mógł sobie pozwolić na studia, więc cie- kawość świata musiał po zakończeniu szkolnej edukacji zaspoka- jać sam, co też robił przez całe życie, poczynając od uzupełniania wykształcenia w miejskiej bibliotece publicznej, wiedziony tylko własnym instynktem i zainteresowaniami. Jego pochodzenie, co nie powinno nikogo dziwić, skłoniło go do sympatyzowania z Portugalską Partią komunistyczną (Partido Co- munista Portugues – PCP). Sam uważam, że człowiek, który w cza- sach późnego salazaryzmu nie sympatyzował z ruchami lewicowy- mi, nie może być dobrym człowiekiem. Już w latach 40. brał udział w działaniach antyfaszystowskich, a podczas wyborów 1948/49 wziął aktywny udział w pracach na rzecz opozycyjnego kandydata Nortona de Matos7. Wstąpił do PCP w roku 1969, od razu zajmu- jąc prominentne stanowisko w partii, a po rewolucji goździków został zastępcą dyrektora „Diário de notícias”, najbardziej poczyt- nego dziennika portugalskiego w owym czasie. Mimo stanowiska zastępcy, to właśnie Saramago kreował politykę pisma, faktycz- nie pełniąc obowiązki dyrektora. W tym czasie napisał 98 wstęp- niaków – choć jego podpis pojawił się zaledwie raz – oddziałując na opinię publiczną, krytykując przywódców innych liczących się ugrupowań: socjalistę Maria Soaresa i chadeka freitasa do ama- ral, wzywając do rewolucji socjalistycznej, choćby miało to dopro- wadzić do rozlewu krwi. Po 25 listopada 1975 roku, w następstwie próby rewolucyjnego przewrotu, nieomal doprowadzającego do po- działu Portugalii na północną demokrację i południową demokra- cję ludową (w każdym razie na wszelki wypadek dzień wcześniej rząd już przeniósł się do Porto), Saramago traci pracę w „Diário de notícias” i zajmuje się literaturą, stopniowo wycofuje się również z aktywności partyjnej, choć z partią sympatyzuje do końca. Podczas całego swojego życia Saramago pracował w różnych miejscach. Pierwsza była praca w warsztacie samochodowym,

7 gen. norton de Matos podczas wyborów 1948 roku postulował zniesienie cenzury i sprawniejsze przeprowadzenie wyborów, co miałoby uniemożliwić ich fałszowanie. Cieszył się silnym poparciem społecznym oraz kręgów opozycyj- nych wobec reżimu Salazara, lecz ostatecznie do wyborów nie przystąpił. 12 Wstęp gdzie spędził dwa lata. Potem, gdy w roku 1944 ożenił się po raz pierwszy, był już pracownikiem biurowym w opiece społecznej. W roku 1949 utracił pracę z powodów politycznych. W latach 1950–1971 był dyrektorem produkcji w wydawnictwie Estúdios Cor, między rokiem 1971 a 1973 sprawował funkcję dyrektora dodatku kulturalnego i wydawcy „Diário de Lisboa”, dużego dzien- nika lizbońskiego. Pomiędzy kwietniem i listopadem 1975 roku, o czym już wspomnieliśmy, był wicedyrektorem „Diário de no- tícias”, skąd został usunięty po nieudanej próbie rewolucji komu- nistycznej. od tego czasu żył wyłącznie z literatury. Wspomnieć też należy, że w latach 1955–1981 zajmował się również przekła- dem, w sumie publikując 48 książek, w tym dzieła remarque’a, kirsta, Colette, Lagerkvista, Maupassanta, Tołstoja, Baudelaire’a, Hegla, Platona, a także – ciekawostka – antologię opowiadań pol- skich (z języka hiszpańskiego). Z bibliografi 8i przekładów wynika, że najwięcej ich zrobił w latach 1975–1978, to znaczy w okresie, kiedy nie będąc jeszcze uznanym pisarzem, traktował tłumaczenie jako główne źródło dochodów. W roku 1977 opublikował pierwszą „dorosłą” powieść i od tego czasu przede wszystkim zajął się włas- ną twórczością literacką. Pierwsze próby literackie Saramago sięgają najdalszych lat jego młodości. Debiut powieściowy, książka napisana jako Viúva (Wdowa), choć z niewiadomych przyczyn ukazała się na rynku pod tytułem Terra do Pecado (Ziemia grzechu), wyszedł na świa- tło dzienne w roku 1947, nie zyskując wielkiego oddźwięku ani u czytelników, ani u krytyków. Druga powieść, zatytułowana Cla- raboia, powstała pod koniec lat 40., a jej maszynopis nie został odesłany autorowi i zaginął. Dopiero w roku 2011, po śmierci au- tora, odważono się ten rękopis odnaleźć i wydać. Trzecia powieść z tego okresu, choć rozpoczęta, nigdy nie została dokończona. Jak wielokrotnie przy różnych okazjach twierdził, Saramago zdał so- bie sprawę, że nie ma nic do powiedzenia, więc przestał pisać. Dopiero w roku 1966, po upływie 19 lat, wydał tomik wierszy

8 H. Costa, José Saramago. O período formativo, Lisboa 1997, s. 363–367. Wstęp 13

Os poemat possíveis, w 1970 – kolejny tomik wierszy pt. Prova- velmente alegria. W latach 1971–1973 napisał dwa cykle arty- kułów prasowych, które wydane później stanowią dla krytyków cenną bazę danych dla poznania późniejszej jego twórczości: A bagajem do viajante i Deste mundo e do outro. W roku 1977 publikuje powieść Manual de pintura e caligrafi a (O malarstwie i kaligrafi i, 2010), a następnie kolejne powieści, z których więk- szość już została przetłumaczona na polski: w 1980 – Levantado do Chão, w 1982 – Memorial do Convento (Baltazar i Blimunda, 1993, 1999), w 1984 – O ano da morte de Ricardo Reis (Rok śmier- ci Ricarda Reisa, 2000), w 1986 – A jangada de pedra (Kamienna tratwa, 2003), w 1989 – História do cerco de Lisboa (Historia oblę- żenia Lizbony, 2002), w 1991 – O Evangelho segundo o Jesus Cri- sto (Ewangelia według Jezusa Chrystusa, 1992), w 1995 – Ensaio sobre a cegueira (Miasto ślepców, 1999), w 1997 – Todos os nomes (Wszystkie imiona, 2000), w 2000 – A caverna, w 2002 – O homem duplicado (Podwojenie, 2005), w 2004 – O ensaio sobre a lucidez (Miasto białych kart, 2009), w 2005 – As intermitências da morte, w 2008 – A viagem do elefante (Podróż słonia, 2012), w roku 2009 – Caim (Kain, wydanie przewidziane w 2013). Jak zatem widać z powyższego zestawienia, większość powieści Saramago została przetłumaczona na język polski lub już znalazła się pośród zapowiedzi wydawniczych. Pozostała część spuścizny Saramago nie miała takiego szczęścia. o ile mi wiadomo, sztuka In Nomine Dei w swoim czasie została przetłumaczona do szufl a- dy przez Jacka Plecińskiego i ciągle tam spoczywa, w roku 1999 w piątym numerze pisma „nowa okolica Poetów” pojawiło się kil- ka przekładów wierszy noblisty, a w 2009, w poświęconym prozie portugalskiej ostatnich dwudziestu lat dodatku do pisma „Lampa”, wydrukowano fragment przepięknego Opowiadania o nieznanej wyspie9. Poważna krytyka twórczości Saramago w języku polskim nie- stety jak dotychczas wydała bardzo niewiele owoców. Poza rozpro-

9 „nowa proza portugalska po rewolucji goździków”, bezpłatny dodatek do pisma „Lampa” 2009, nr 7–8. 14 Wstęp szonymi artykułami w prasie specjalistycznej, których jest nie- wiele, powstała jedynie książka autorstwa Ewy Łukaszyk Pokusa pustyni. Nomadyzm jako wyjście z kryzysu współczesności w pi- sarstwie José Saramago10. Zatem nasza publikacja jest pierw- szym zbiorem tekstów, starających się choć w niewielkim stopniu porządkować świat powieści José Saramago. oddajemy do rąk czytelników tom powstały z fascynacji prozą genialnego proza- ika, gdzie staramy się spojrzeć na świat jego tekstów i na niego samego z różnych punktów widzenia. Miejmy nadzieję, że będzie to przyczynek do zrozumienia nie tylko tego, co Saramago chciał przekazać swoją twórczością, ale i całego współczesnego świata, który sam również starał się zrozumieć poprzez swoją literaturę. Wszak w opinii autorów tego tomu nie był tylko „ślusarzem”, „po- pulistycznym ekstremistą” ani „czerwonym karierowiczem”.

Wojciech Charchalis rumia, sierpień 2012

10 Wydana przez Universitas, kraków 2005. EWA ŁUKASZYK

UNIWERSYTET WARSZAWSKI

O czym śnią małe narody? Saramago i tożsamość portugalska w dobie postkolonialnej

brew geografi cznej oczywistości, europejskość Portuga- W lii zawsze stała pod znakiem zapytania, a relacje między pojęciem Portugalii a pojęciem Europy cechuje wysoka niejed- noznaczność i nieprzewidywalność. na pierwszy rzut oka wydaje się, że mamy do czynienia z typowym przykładem „małego naro- du”, który bezlitosna i niepoddająca się negocjacjom logika mapy umieszcza w pozycji peryferii, marginesu, zachodniego krańca. ale ten margines raz po raz żąda rewizji własnego położenia, pra- gnąc ustawić się w centrum. a więc: Lizbona – europejskie miasto prowincjonalne czy może raczej stolica światowego imperium, za nic mająca Europę i jej małostkowe dążenia? Złożony zespół wyobrażeń dotyczących relacji Portugalii z Eu- ropą i światem, jej miejsca w szerszym porządku geografi cznym i historycznym jest bardzo stary, sięga korzeniami dalej niż sama ekspansja i imperium, co poniekąd tłumaczy, dlaczego mógł prze- trwać nieuchronny zmierzch Portugalii jako potęgi kolonialnej i dla- czego nadal stanowi aktualny problem. Już we wczesnym momen- cie swojego rozwoju kształtująca się wspólnotowość portugalska stworzyła nie tylko rozbudowane uzasadnienie własnego istnienia, legitymizację ekspansji, ale i podstawy wiary we własną wyższość na planie duchowym. kroniki z pierwszej połowy XV wieku, takie 16 EWA ŁUKASZYK jak De Ministerio Armorum, zawierają coraz bardziej rozwinięte wer- sje opowieści o cudzie poprzedzającym bitwę pod ourique (milagre de Ourique), który miał rzekomo nadać królestwu nie tylko wysoką rangę w doczesnym porządku, ale i kluczową rolę do wypełnienia w dziejach całej ludzkości. Już u zarania narodowej historii Por- tugalczycy stali się rzekomo depozytariuszami cudownych tarcz mających ochraniać rany Chrystusa, strażnikami integralności chrześcijańskiego świata, narzędziem przyszłego zbawienia ludz- kości. W wieku XVii antónio Vieira uczyni z nich twórców mające- go nadejść eschatologicznego imperium Ducha, jednoczącego całą ludzkość oraz zapoczątkowującego erę pokoju i powszechnego po- jednania. Szczególny status Portugalczyków w świecie, wiążący się z przypadającym im w udziale zadaniem dopełnienia apostolskiej misji ewangelizacji ludzkości, przekładał się na odpowiedzialność za zatrzymanie kołowrotu historii i przyspieszenie spełnienia mile- narystycznej obietnicy. Tymczasem jednak poczucie szczególnej roli i gwarancja mo- ralnej wyższości, wynikająca z domniemanej godności narodu wy- branego, ustanowiły żyzny grunt pod rozrost narodowego egoty- zmu, a mit sebastianistyczny, oczekiwanie na idealnego władcę, bożego pomazańca, którego nadejście miało przynieść automa- tyczne rozwiązanie wszystkich bolączek, skłaniał do pogrążania się w marazmie i przyjęcia biernej postawy wobec rzeczywistości. narastała przepaść między snem o potędze a nagą prawdą o mno- żących się niedostatkach. rzeczywistość wymusza korektę snu, nie zawsze jednak sku- tecznie. kurczenie się imperium, zastój ekonomiczny czy upoko- rzenia ze strony innych potęg europejskich, zamiast skłaniać do przewartościowania, zdawały się podsycać proces hermetycznego zamykania się w przeświadczeniu o własnej wyjątkowości. niczym wewnętrzna powierzchnia piłki, oddzielona od toczącej się na ze- wnątrz gry, sen, ze swoją odrębną geometrią, będący – jak napi- sał Pessoa – „rzeczą realną od środka” („coisa real por dentro”), opiera się niekiedy ze zdumiewającą siłą. Próby rewizji narodowej mitologii były podejmowane kilkakrotnie zarówno przez pierwsze O czym śnią małe narody? 17 pokolenie romantyków, jak i z nieco większym bodaj powodze- niem w drugiej połowie XiX wieku, kiedy wynalazek kolei żelaznej skrócił odległość między Portugalią i Europą, wymuszając bezpo- średnią, często bolesną konfrontację. antero de Quental posta- wił pytanie o przyczyny dekadencji narodów iberyjskich, Eça de Queirós dostrzegł konieczność podjęcia europejskich inspiracji. każde przebudzenie było jednak krótkotrwałe i następował po nim nowy sen o wielkości, czystości i duchowej przewadze. Ten sam Eça de Queirós pod koniec życia, choćby w późnej powieści A Cidade e as Serras, wrócił do witalistycznej gloryfi kacji zdro- wej portugalskiej prowincji, odwracając się plecami od męczącego i zepsutego życia europejskich metropolii. Znużenie i utrata apetytu, na jakie cierpiał podczas swych wo- jaży stworzony przez Eçę Jacinto (być może alter ego samego pi- sarza), były poniekąd zrozumiałe. konfrontacja z Europą przyno- siła zwykle deprymującą konstatację własnego zapóźnienia i za- stoju, toteż okresy życia na jawie i ponownego zapadania w sen przeplatały się ze sobą. Pierwsza połowa XX wieku okazała się wręcz punktem kulminacyjnym narodowej manii wielkości. Poeci z kręgu saudosismo, z Teixeirą de Pascoaisem na czele, cyzelowali detale wizji czyniącej z Portugalczyków koronę stworzenia, skoro saudade, ta paradoksalna „nostalgia za przyszłością”, miała być, w myśl parafi lozofi cznego systemu Leonarda Coimbry, motorem duchowego postępu ludzkości, w którym to właśnie Portugalczy- kom przypadała rola idealistycznej awangardy. nawet Pessoa nie pozostał głuchy na tę pieśń o wielkości, a wręcz przeciwnie, stał się największym spośród jej interpretatorów, kreśląc w Mensagem mistyczny obraz narodowego przeznaczenia, czyniący z bieżącego stanu uśpienia coś na kształt utajonego przygotowania do wiel- kiego przełomu. W ten sposób narodowa mitologia dotrwała w niemal nienaru- szonej postaci do czasów nam współczesnych. Dyktatura salaza- rowska, aktywnie lansująca kult imperium, nie stwarzała klima- tu do rozliczeń i przewartościowań. Pod koniec lat 60., w obliczu wyłaniających się problemów afrykańskich, pojawiły się pierwsze