Joanna Krakowska. Caffe Cino, Czyli Queerowa Awangarda
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
CAFFE CINO / 65 JOANNA KRAKOWSKA CAFFE CINO, CZYLI QUEEROWA AWANGARDA Joanna Krakowska ([email protected]) jest profesorką w Instytucie Sztuki PAN i wicenaczelną miesięcznika „Dialog”. Ostatnio wydała książki: PRL. Przedstawienia (2016) i Demokracja. Przedstawienia (2019) w ramach serii Teatr publiczny 1765 ‑2015 oraz trzytomowe wydawnictwo projektu HyPaTia (2018). ORCID: 0000 ‑0003 ‑3604 ‑7313 Abstract: Joanna Krakowska’s “Caffe Cino, or the Queer Avant ‑Garde” When in December 1958 Joe Cino opened his place on a small side w 1972 roku, dwanaście lat od jej wprowadzenia do sprze‑ street of New York, he could not have imagined that, in a fifty ‑square‑ daży w amerykańskich aptekach, Sąd Najwyższy w sprawie ‑meter space, a radically new, alternative theater movement could be born, named “Off ‑Off ‑Broadway” almost immediately by journalists „Eisenstadt przeciw Bairdowi” zawyrokował, że ogranicze‑ from The Village Voice. Even they, however, introducing a new section nie prawa do antykoncepcji jedynie do par małżeńskich jest under this heading, could not have foreseen that Caffe Cino’s activity would become a turning point for queer performance and, to a certain sprzeczne z konstytucją. I nie chodzi tu, rzecz jasna, o kwestię extent, the entire alternative art scene in the sixties defined by gender apteczną, ale o zakres kontrolowania przez państwo życia ambiguity, sexual ambivalence and homosexual openness. osobistego obywatelek i obywateli. Key words: queer theater, Off ‑Off ‑Broadway, Stonewall, camp, under‑ Najbardziej jednak kontrowersyjną i niejednoznaczną ground, Jack Smith, La MaMa kwestią pozostaje coś tak trudnego do zdefiniowania i ujęcia DOI: 10.34762/xk6n‑hp04 w normę prawną jak „przyzwoitość”. Żadne administracyjne i karne działania władzy nie wchodziły tak często w konflikt z konstytucyjnie zagwarantowaną wolnością słowa, czyli Kryminalna awangarda tak zwaną Pierwszą Poprawką, jak te, których przesłan‑ „Zawsze łamaliśmy prawo. Cokolwiek robiliśmy, łamaliśmy ką była obrona moralności. Tyle że, wedle wykładni Sądu prawo. Bo robiliśmy rzeczy, których nikt wcześniej nie robił”1 Najwyższego, obsceniczność została wyłączona spod ochrony – mówi Ozzie Rodriguez. Albo nikt wcześniej nie robił jawnie. konstytucyjnej, a to, jak ją definiować i decydować, co jest Proces dekryminalizacji stosunków homoseksualnych nieprzyzwoite, a co nie – zostało pozostawione do uznania ciągnął się w Stanach Zjednoczonych przez pięćdziesiąt lat. sądów stanowych, a zatem zależało całkowicie od miejsco‑ Jako pierwszy przestał je ścigać stan Illinois w 1961 roku, wych zapatrywań obyczajowych. Jeszcze w połowie ubiegłego w Nowym Jorku zliberalizowano prawo w 1980, a w czterna‑ wieku za nieprzyzwoite, a zatem za nielegalne, uznawano stu stanach uznano prawa osób homoseksualnych dopiero więc nagość, pornografię, dystrybucję informacji i materiałów w 2003 roku na mocy wyroku Sądu Najwyższego w sprawie antykoncepcyjnych, a także prywatne listy zawierające sek‑ „Lawrence przeciw stanowi Teksas”. Sąd Najwyższy stwier‑ sualne treści. Od późnych lat pięćdziesiątych niemal do dziś dził wówczas, że penalizowanie kontaktów homoseksualnych w kolejnych sprawach sądowych regulowano albo deregu‑ w Teksasie jest sprzeczne z konstytucją, i rozszerzył ten lowano kwestię rozpowszechniania „nieprzyzwoitości”, ale wyrok na pozostałe stany, gdzie obowiązywało jeszcze podob‑ samo pojęcie sprawiało wymiarowi sprawiedliwości kłopot ne prawo – uznał w ten sposób legalność relacji seksualnych nie lada. Ani odwoływanie się do „odczuć przeciętnych oby‑ między osobami tej samej płci na obszarze całych Stanów wateli”, ani do „społecznej wartości utworów”, ani tworze‑ Zjednoczonych. Jedynie armii respektowanie tego prawa zaję‑ nie kilkustopniowych testów na nieobyczajność nie mogło ło jeszcze kilka lat – do 2011 roku. przynieść w tej mierze definitywnych i niekwestionowanych Innymi słowy, całkiem do niedawna – a z pewnością jeszcze rozstrzygnięć. Tym samym prawo zabraniające rozpowszech‑ w czasach undergroundowej rewolty i rewolucji seksualnej niania „obscenicznych treści” można było stosować instru‑ lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych – za homoseksualizm mentalnie, uznaniowo i interesownie, a powołując się na nie można było karać więzieniem, grzywną, pozbawieniem praw – wydawać rozmaite zarządzenia, zakazy i nakazy. publicznych, a zdarzały się nawet odmowy wydania prawa A jeśli dodać do tego przepisy przeciwpożarowe, przepisy jazdy. dotyczące najmu, sprzedaży alkoholu, wydawania licencji Tak zwana „dekryminalizacja sodomii” nie wyczerpuje, teatralnych i wszelkie inne, trudno się dziwić, że twórczość, oczywiście, prawnych aspektów przemian obyczajowych obyczajowość i osobowości nowojorskiego Downtown wcho‑ dokonujących się w ciągu tych pięćdziesięciu lat. Choćby dziły w permanentny konflikt z prawem i jego stróżami, jeśli o dostępność pigułki antykoncepcyjnej dla kobiet nieza‑ tylko ci przejawili taką wolę. Charakter tych naruszeń był mężnych trzeba było także walczyć sądownie. Dopiero wszechstronny, od niczym nieskrępowanej ekspresji twórczej didaskalia 151–152 / 2019 66 / CAFFE CINO po akty obywatelskiego nieposłuszeństwa. Charakter represji i elektrowni. Prąd w lokalu był zresztą kradziony, bo tak się i metody policji były zaś zupełnie tradycyjne: naloty, prowo‑ złożyło, że chłopak Joego Cino, z zawodu elektryk, potrafił kacje, konfiskaty, mandaty, zamykanie lokali i cofanie licencji. nielegalnie podłączyć instalację do miejskiej sieci. Światło Kiedy w 1966 roku w teatrze Playhouse of the Ridiculous w kawiarni pojawiało się zatem dopiero po zmierzchu, kiedy wystawiono sztukę Ronalda Tavela o Indirze Gandhi Indira zapalały się latarnie uliczne. Gandhi’s Daring Device, towarzyszył temu dyplomatyczny W powieści Roberta Patricka, osadzonej w klubowym skandal, niezupełnie zresztą wiadomo, z jakiego powodu. teatrze wzorowanym na Caffe Cino, jest scena, w której tuż Może ze względu na tytułową bohaterkę, może z powodu po spektaklu The Wilde Philosophy – skompilowanym z frag‑ trzymetrowego członka w stanie erekcji, z którym paradował mentów poematów, opowiadań i listów Oscara Wilde’a, a koń‑ jeden z aktorów, a może z powodu podejrzenia, że insceniza‑ czącym się słowami lorda Alfreda Douglasa, kochanka, który cję wspomagały władze wrogiego Pakistanu, skoro na afiszu doprowadził go do zguby: „jestem miłością, która nie śmie pojawiła się nazwa pakistańskiej restauracji, z której wypo‑ wymówić swojego imienia” – w lokalu pojawia się policjant: życzono sztućce i talerze na potrzeby spektaklu. W każdym razie Ronald Sukenick w swojej książce o nowojorskiej bohe‑ Wszystko momentalnie ucichło. Joe podniósł się z ambasa‑ mie przytacza wspomnienie Tavela, którego odwiedzić miało dorską godnością, by przywitać oficera i ze spokojem popro‑ trzech eleganckich i grzecznych panów z FBI, którzy w związ‑ wadził go na zaplecze. Kilka chwil później funkcjonariusz ku z naciskami ze strony ambasady indyjskiej, zagrozili: pojawił się z powrotem, zapinając kieszeń koszuli. Przeszedł wzdłuż szpaleru odwróconych plecami gości i bardzo powoli Ten teatr nie działa legalnie, podobnie zresztą jak [...] pięćdzie‑ opuścił lokal. Joe wyłonił się z zaplecza, machnął ręką nad siąt innych teatrów z kręgu off ‑off ‑Broadway. Istnieją one [...] głową tak, jakby odganiał muchy, a impreza odpaliła z całym bo tak się podoba władzom miejskim, ale mogą być zamknięte impetem, niczym zatrzymany na moment film (Patrick, 1998, z dnia na dzień z powodu niezliczonych szczegółów technicz‑ s. 58 ‑59). nych. I tylko od was zależy, czy zdejmiecie przedstawienie z afisza, czy też wywalicie pięćdziesiąt teatrów z artystyczne‑ Skorumpowanie policji w tym czasie było legendarne go interesu... (Sukenick, 1995, s. 224 ‑225). i mogło się realizować bezkarnie, zwłaszcza w miejscach gro‑ madzących homoseksualną klientelę i publiczność. A skoro Być może zresztą ten akurat szantaż jest konfabulacją te zachowywały na ogół status prywatnych klubów, gdzie Tavela, albo autor książki, który przywołuje te słowa, nieco trzeba było zostać wprowadzonym, znać zwyczajowe hasła je ubarwia: czy kody zachowań, to ten nurt ówczesnej amerykańskiej alternatywy był w pewnym sensie formą „zorganizowanej Byłem sam: nie miałem żadnego poplecznika – kończy Tavel, przestępczości”. Wiąże się to zresztą z wydarzeniami 1969 a w jego oczach fauna pojawia się wyraz prawdziwej udręki roku w barze Stonewall. Policja pobierała haracz także (tamże). od właścicieli tego baru i zapewne właśnie niezadowolenie funkcjonariuszy z jego wysokości stało się pośrednią przyczy‑ Trudno dziś stwierdzić, czy sztukę w końcu z afisza rzeczy‑ ną zamieszek. W telewizyjnym programie Stephena Colberta wiście zdjęto, czy zeszła z niego sama, ale tak czy inaczej, był mówił o tym Jim Fouratt, działacz ruchu LGBTQ, którego to, jak zresztą widać, czas narastającego konfliktu dramatopi‑ początki sięgają właśnie tamtych wydarzeń: sarza z reżyserem i dyrektorem teatru, Johnem Vaccaro, który zakończył się ich rozstaniem. Nie zmienia to jednak faktu, FOURATT: Stonewall to był mafijny bar w Greenwich że wizyty funkcjonariuszy w lokalach, gdzie odbywały się Village. występy, były wówczas na porządku dziennym. COLBERT: Mafijny? Nowojorski underground funkcjonował w dużej mierze FOURATT: Tak, mafia to zorganizowana przestępczość, poza prawem, a brak odpowiednich licencji czy naruszanie Stephen. (Colbert się obrusza i stwierdza, że wie, co to jest umów najmu lokali, gdzie przedstawienia się odbywały, mafia.) To były jedyne miejsca, gdzie geje i lesbijki mogli stawało się pretekstem do policyjnych nalotów.