Tom 115 Nr 7–9 Lipiec – Sierpień – Wrzesień 2014

Calotropis – roślina suchych Choroba Parkinsona a żywienie obszarów Afryki Gojenie i blizny Pasożyty pszczół Przyczyny czerniaka Toksyczne ptaki Nowej Gwinei Zapylanie przez zwierzęta Rozsiewnie drzew przez gryzonie Z POLSKIMI PRZYRODNIKAMI OD 3 KWIETNIA 1882 Zalecany do bibliotek nauczycielskich i licealnych od r. 1947 (pismo Ministra Oświaty nr IV/Oc-2734/47) Wszechświat jest pismem punktowanym w Index Copernicus International. Treść zeszytu 7–9 (2607–2609)

ARTYKUŁY

Anna Pacyna, Jeszcze o srebrnikowatych () ...... 171

Aleksandra Synowiec, Holoceńskie dziedzictwo ...... 179 Joanna Gerc, Ewa Tarnowska, Genetyka populacji na przestrzeni wieku ...... 183 Marzena Werbelska, Krzysztof Pabis, Migracje w świecie motyli ...... 189

Piotr Sura, Toksyczne małpiatki ...... 194 Monika Żelazowska, Ludzkie wszy ...... 197 Magdalena Madej, Leopold Śliwa, Kleszcze – nie tylko borelioza ...... 201 Mateusz Antczak, Zagadka wymierania kredowego ...... 206 Jakub Niechciał, Energetyka wodna – jak wpływa na środowisko? ...... 209

ARTYKUŁY INFORMACYJNE

Maria Olszowska, Cittàslow – miasteczka dobrego życia na Mazurach ...... 212

DROBIAZGI

Chodź do jesiennego lasu, (Maria Olszowska) ...... 215 Krzyk w buszu, (Anna J. Jasińska) ...... 219 Zmienność gleb w obniżeniach śródgórskich w Kotlinie Kłodzkiej, (Wiktor Halecki) ...... 140

WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY

Jerzy Vetulani, Wszechświat przed 100 laty ...... 223

WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY

Nina Jansen, Morze Wattowe – rezerwat biosfery w Europie ...... 232 Krzysztof R. Mazurski, Park Narodowy Kibale (Uganda) ...... 235 Wojciech Biedrzycki, Wyspy Kanaryjskie okiem przyrodnika ...... 238

OBRAZKI

Nina Jansen, Bajkowy ogród ...... 242

RECENZJE KSIĄŻEK

Maren Gaulke: The Herpetofauna of Panay Island, Philippines. An Illustrated Field Guide, (Piotr Sura) ...... 245 Vincenzo Mercurio: Amphibians of Malawi. An Analysis of Their Richness and Community Diversity in a Changing Landscape, (Piotr Sura) ...... 246 John Dawson, Rob Lucas: New Zealand’s native trees, (Ryszard Ochyra) ...... 247 George Gibbs: Ghosts of Gondwana. The historyof life in New Zealand, (Ryszard Ochyra) ...... 249

Fotografia na okładce:

Ogrodnica niszczylistka Phyllopertha horticola. Fot. Maria Olszowska. DO CZYTELNIKÓW

Informujemy, że istnieje możliwość zakupienia bieżących i archiwalnych numerów Wszechświata bezpośrednio w Redakcji lub poprzez dokonanie wpłaty przelewem na nasze konto, z zaznaczeniem, jakich numerów dotyczyła wpłata. Cena zeszytu z bieżącego roku oraz zeszytów z dwóch ubiegłych lat wynosi 12 zł. Ceny numerów archiwalnych z wcześniejszych lat od 1 zł do 5 zł. Redakcja nie dysponuje zeszytem nr 7–9, tom 104, zawierającym płytkę CD z głosami ptaków. Proponujemy również dokonanie prenumeraty Pisma Przyrodniczego Wszechświat, poprzez wpłatę 48 zł rocznie. W sprawach prenumeraty i zakupu wybranych numerów prosimy o kontakt z P. Aleksandrem Koralem, e-mail: [email protected], tel. 661 482 408. Polskie Towarzystwo Przyrodników im. Kopernika Redakcja Pisma Przyrodniczego Wszechświat 31-118 Kraków, ul. Podwale 1 Kredyt Bank I Oddział Kraków nr konta 811500 11421220 60339745 0000 Ten numer Wszechświata powstał dzięki finansowej pomocy:

• Akademii Górniczo-Hutniczej • Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego • Polskiej Akademii Umiejętności

Rada Redakcyjna Przewodniczący: Irena Nalepa Z-cy Przewodniczącej: Ryszard Tadeusiewicz, Jerzy Vetulani Sekretarz Rady: Stanisław Knutelski Członkowie: Wincenty Kilarski, Michał Kozakiewicz, Elżbieta Pyza, Marek Sanak, January Weiner, Bronisław W. Wołoszyn Komitet redakcyjny Redaktor Naczelny: Maria Śmiałowska Z-ca Redaktora Naczelnego: Barbara Płytycz Sekretarz Redakcji: Alicja Firlejczyk Członek Redakcji: Barbara Morawska-Nowak Adres Redakcji Redakcja Pisma Przyrodniczego Wszechświat 31-118 Kraków, ul. Podwale 1 m. 2, tel. 661 482 408 e-mail: [email protected], www.wszechswiat.ptpk.org Wydawca Polskie Towarzystwo Przyrodników im. Kopernika, Kraków, ul. Podwale 1 m.2 Projekt i skład Artur Brożonowicz, www.frontart.pl Druk Drukarnia Printgraph, tel. 14 663 07 50, www.printgraph.pl Nakład 700 egz. PISMO POLSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYRODNIKÓW IM. KOPERNIKA WYDAWANE PRZY WSPÓŁUDZIALE: AKADEMII GÓRNICZO-HUTNICZEJ, MINISTERSTWA NAUKI I SZKOLNICTWA WYŻSZEGO, POLSKIEJ AKADEMII UMIEJĘTNOŚCI

TOM 115 LIPIEC – SIERPIEŃ – WRZESIEŃ 2014 ZESZYT 7–9 ROK 132 2607–2609

JESZCZE O SREBRNIKOWATYCH (PROTEACEAE)

Anna Pacyna (Kraków)

Rodzina srebrnikowatych występująca w ciepłych Duże zróżnicowanie wykazują również liście. i gorących obszarach, głównie na półkuli południo- Choć są zawsze wiecznie zielone i dominującą ich wej, jest na ogół mało znana polskiemu Czytelniko- cechą jest twardolistność, morfologia ich jest silnie wi, a jest to jedna z najbardziej fascynujących rodzin zróżnicowana – od liści pojedynczych, o różnej sze- w świecie roślin. Uwagę zwracają piękne, różno- rokości, całobrzegich lub ząbkowanych – po liście barwne, często bardzo duże kwiatostany, zewnętrznie podzielone lub pierzasto zlożone. Niektóre gatunki sprawiające wrażenie pojedynczego kwiatu. Nawet maja tak wąskie liście, że przypominają szpilki na- w anglojęzycznych naukowych tekstach kwiatostan gozalążkowych – liście juniperina przy- Proteaceae nie jest określany jako „inflorescence”, pominają szpilki jałowca (Juniperus communis), li- a „flower” lub w najlepszym wypadku „flower-head”. ście nana przypominają szpilki sosny (Pinus Duże zróżnicowanie dotyczy też form życiowych sylvestris), a Protea baxteri – szpilki świerka (Picea i pokroju poszczególnych przedstawicieli. Spotyka- abies). Inne gatunki mają liście podobne do paproci my tu zarówno maleńkie krzewy, jak i krzewy średniej ( robusta). Jeszcze inne mają liście pocięte i znacznej wysokości, a także drzewa – niskie, śred- na liczne, wąskie łatki, jakie występują u niektórych nie i wysokie – nawet do 40 m. W rodzaju baldaszkowatych ( formosus ma liście po- pewne gatunki (np. B. blechnifolia) mają postać kar- dobne do Daucus carota). U licznych gatunków liście łowatych krzewów, z grubą łodygą płożącą się po po- są nagie, ale u innych są silnie jedwabiście owłosione wierzchni gleby. Podobna postać występuje również (np. Protea micans subsp. micans, P. suffruticosa). w rodzaju Protea (np. u P. aspera, P. witzenbergiana). U niektórych gatunków (L. gerradii) Pewne gatunki Protea w Kraju Przylądkowym (np. ząbki na brzegu liścia mogą być zakończone jaskra- P. humiflora), a w SW Australii – gatunki Banksia woczerwonym gruczołem. i Dryandra mają pokrój określany w jęz. angielskim W numerze 1–3 (t. 113) Wszechświatu prof. E. A. Be- jako „geoflorous”. Rośliny te charakteryzują się bar- yers przybliżył nam tę grupę roślin, pisząc o niej dzo niskim wzrostem i podziemną łodygą, z której w wielu aspektach. Siłą rzeczy dość skrótowo omówił ponad powierzchnię ziemi wyrastają tylko liście budowę kwiatów i kwiatostanów oraz sposoby zapy- i nisko zwieszający się kwiatostan, zakładany pod po- lania, a są to zagadnienia niezmiernie ciekawe. W wie- wierzchnią gleby. Taki pokrój jest przystosowaniem lu przypadkach strategia zapylania i związków kwiat do zapylania przez nielatające ssaki. Natomiast kilka – zapylające zwierzę są niespotykane w innych gru- gatunków to rośliny zielne. pach roślin. W dużej mierze tych to właśnie zagadnień 172 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 dotyczy niniejszy artykuł. Bardziej szczegółowe oddzielają się od siebie i w różnym stopniu odginają omówienie pozostałych aspektów rodziny Proteaceae się w dół, niekiedy się przy tym skręcając. wychodziłoby poza objętościowe ramy artykułu. Korona jest zredukowana i przekształcona w krą- żek miodnikowy. U różnych rodzajów Proteaceae redukcja korony jest wyrażona w różnym stopniu. W rodzaju są jeszcze zachowane pew- ne cechy korony – jest wykształcona zrosłopłatkowa korona z czterema łatkami, ale funkcjonują one jako nektarniki.

Ryc 1. Stadia rozwoju kwiatu Protea (wg M. Vogts 1982 – zmienione) A – kwiat w pączku B – częściowo rozwinięty kwiat a – 3 zrośnięte działki kielicha b – wolna (czwarta) działka kielicha c – zalążnia słupka d – pętelkowato wygięta szyjka słupka e – zrośnięte szczyty działek kielicha tworzące „kapturek” z pyl- nikami i znamieniem słupka w środku C – kwiat w pełni rozwinięty a – 3 zrośnięte działki kielicha, widoczne 3 przyrośnięte do nich pręciki b – wolna (czwarta) działka kielicha z pojedynczym pręcikiem c – zalążnia d – szczytowa, znamieniowa część słupka (ang. pollen presenter).

Budowa kwiatów

Pojedyncze kwiaty Proteaceae są niewielkie i dość Ryc 2. Kwiatostan . Zestawienie z osobą przedstawia niepozorne; promieniste albo mniej lub bardziej jego wielkość. Fot. W. Bryszewski. grzbieciste; czterokrotne (rzadko 3- lub 5-krotne), zwykle obupłciowe, choć niekiedy rozdzielnopłcio- W innych rodzajach pod słupkiem znajduje się we, przy czym są też rośliny dwupienne ( i Leu- mniej lub bardziej rozwinięty 4-członowy krąg gru- cadendron). Wskutek redukcji korony okwiat spra- czołów lub łusek albo kielichowaty dysk mający wia wrażenie pojedynczego. funkcję wydzielniczą. W kwiatach promienistych jest Kielich składa się przeważnie z 4 płatowatych, to pełny krąg czterech gruczołów, natomiast w kwia- często barwnych działek, przez co sprawia wraże- tach grzbiecistych krąg jest niepełny i zachowują się nie korony. Działki są wolne lub częściej zrośnię- tylko 2 albo 3 gruczoły. W nielicznych wypadkach te w rurkę (nierzadko tylko 3 działki są zrośnięte, proces redukcji poszedł dalej i nie zachował się żaden a czwarta – wolna). We wczesnej fazie rozwoju kwiatu ślad korony. (w pączku) pylniki i znamię słupka są ukryte w zro- Pręcikowie składa się z 4 (rzadziej 3 lub 5) prę- śniętej szczytowej części kielicha. U licznych rodza- cików, nadległych działkom kielicha. Ich nitki są jów szczytowe części zrośniętych działek są łyżecz- szerokie, zwykle mniej lub bardziej (niekiedy prawie kowato rozszerzone i tworzą swego rodzaju kieszonkę zupełnie) przyrośnięte do działek kielicha. Rzadko czy kapturek (w literaturze anglojęzycznej nazywany nitki pręcików są zupełnie wolne (np. u dość pry- „cup” lub „perianth limb”), w której, przed rozkwit- mitywnego rodzaju ). Łącznik pylnika nięciem kwiatu, schowane są pręciki i znamię słupka u niektórych rodzajów posiada wyrostek, szczególnie (Ryc. 1). W pączku kielich jest rurkowaty, a w cza- dobrze wykształcony w rodzaju Beaupreopsis. Pylni- sie otwierania się kwiatu, działki mniej lub bardziej ki otwierają się podłużnymi szparami. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 173

Słupkowie – słupek 1, górny, utworzony z 1 owo- średnica osiąga 30 cm (Ryc. 2). Niezależnie od sie- colistka; szyjka nitkowata, prosta lub zgięta, ze sko- bie u różnych przedstawicieli Proteaceae rysuje się śnym lub bocznym znamieniem, którego czynna tendencja do tworzenia głowiastych kwiatostanów, powierzchnia może być ograniczona do niewielkie- zewnętrznie przypominających koszyczki złożonych. go punktu na szczycie szyjki lub w centrum szczy- Natomiast 2-kwiatowe kwiatostany w podrodzinie towego dysku (rozszerzona, szczytowa część szyjki uważane są za silnie zredukowane słupka). Zalążnia jest jednokomorowa z licznymi wiechy. zalążkami. Niekiedy ich liczba jest mniejsza (nawet 1–2). U licznych Proteaceae posiadających szcząt- kową koronę – zalążnia jest na trzonku (gynofor). Jest to charakterystyczne dla gatunków ornitoga- micznych. Obok cech świadczących o wysokiej specjalizacji w budowie słupka, są też cechy pier- wotne – nie całkowite zrośnięcie się brzegów owo- colistka i obecność na nich włosków gruczołowych (u większości podrodziny Grevilleoideae).

Ryc 4. Stadia rozwoju kwiatostanu Protea cynaroides. Rozwijający się kwiatostan. Podsadki zabarwiają się. Widoczne zróżnicowanie ich wiel- kości – od małych u podstawy – do dużych ku szczytowi okrywy kwiato- stanu. Fot. W. Bryszewski.

O wyjątkowym pięknie kwiatostanów decyduje zarówno kształt, jak i zestaw barw. Zbite, główkowa- te kwiatostany o silnie skróconej osi, z ciasno ułożo- nymi podsadkami u nasady, przypominają koszyczki Asteraceae lub duży pojedynczy kwiat. Główkowaty kwiatostan discolor utworzony przez Ryc 3. Stadia rozwoju kwiatostanu Protea cynaroides. Młody kwiatostan otoczony białoowłosionymi podsadkami. Fot. W. Bryszewski. ciasno zestawione, drobne, jaskrawopomarańczowe, kwiaty, otoczony przez stosunkowo krótkie a szero- Kwiatostany kie białe podsadki, ciasno ułożone w pozorny krąg, przypomina duże kwiaty egzotycznych zawilców. Kwiaty u Proteaceae rzadko są pojedyncze (Ade- Jednym z najpiękniejszych jest kwiatostan Banksia nanthos) lub ustawione po 2 w kątach przysadek (Gre- coccinea. W zbitym kłosie drobne kwiaty tworzą pio- villea). W niektórych wypadkach pojedyncze kwiaty nowe rzędy, w których, w przypadku niezapylonych są wynikiem redukcji kwiatostanu. U większości jeszcze kwiatów, widać jaskrawoczerwone, pętelko- gatunków kwiaty są zebrane w kwiatostany – luź- wate szyjki słupka i śnieżnobiały okwiat, a zwłaszcza ne lub zbite (grona np. , baldaszki – niektóre jego górną, rozszerzoną część – „kapturek”. gatunki , np. S. sinuatus, baldachogrona Warto również wspomnieć, że w rodzaju Hicksbe- – , longifolium, główki – achia występuje kaulifloria (kwiaty wyrastają z pnia Leucospermum, niektóre gatunki , kłosy – Bank- lub grubszych gałęzi). sia, Grevillea, ). Wielkość kwiatostanów może dochodzić do znacznych rozmiarów. Obejmują one Podsadki setki, a nawet tysiące kwiatów (u niektórych gatun- ków Banksia – ponad 4000). Największe pod wzglę- Podsadki (liście podkwiatostanowe) w kwiatosta- dem rozmiaru są kwiatostany Protea cynaroides – nach wyglądających jak pojedynczy kwiat (np. Protea) 174 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 są ciasno ustawione skrętolegle. Okrywają one mło- też barwa niebieska i fioletowa. Fioletowe kwiaty są dy kwiatostan i sprawiają wrażenie łusek pączka, u i (tu szyjki tym bardziej, że u niektórych gatunków ich dolna słupka są niebieskie) oraz w rodzaju . (zewnętrzna) strona jest gęsto pokryta jedwabisty- Kwiaty w kolorze jasnoniebiesko-fioletowym są u Pro- mi włoskami (Ryc. 3). W rozwiniętym kwiatostanie tea nana. często pełnią rolę powabni, gdyż najwyżej stojące podsadki (np. u Protea i Leucadendron) są barwne i znacznie większe od dolnych (Ryc. 4–6). Mogą posiadać barwną obwódkę lub kępkę barwnych wło- sków na szczycie. Natomiast w czasie owocowania znów pełnią rolę ochronną, okrywając dojrzewające owoce. Górne i najniższe podsadki mogą się różnić nie tylko wielkością, ale i kształtem.

Ryc 6. Stadia rozwoju kwiatostanu Protea cynaroides. Kwiatostan w pełni otwarty. Brzeżne kwiaty w pełni otwarte – widoczne znamiona słupków (brunatne); środkowe kwiaty we wcześniejszym sta- dium – widoczne białe „kapturki” kryjące znamiona słupków i pylniki. Szyjki słupków pętelkowato wygięte. Fot. W. Bryszewski.

Sposoby zapylania

Kwiaty Proteaceae są przedprątne, w związku z czym ma miejsce dwufazowość ich rozwoju (faza męska i żeńska). Ich przebieg jest w dużym stopniu związany ze sposobem zapylania. Większość gatunków ma kwiaty zoogamiczne. Zapylane są przez owady, ptaki oraz ssaki. Dziesięć gatunków Leucospermum jest wiatropylna, a pewne Ryc 5. Stadia rozwoju kwiatostanu Protea cynaroides. W środku rozchy- lających się podsadek widoczne kwiaty. Fot. W. Bryszewski. gatunki Leucadendron i są samopylne. W budowie kwiatów są liczne i bardzo różnorodne Barwa kwiatów i kwiatostanów przystosowania do zapylenia krzyżowego w zależno- ści od zapylającego zwierzęcia. Związki kwiat – za- Na piękną barwę kwiatostanów Proteaceae skła- pylający organizm są bardzo ścisłe. Budowa i rozwój dają się barwne podsadki, kwiaty i szyjki słupków; kwiatów zależny jest od rodzaju zapylacza. te ostatnie barwą często kontrastują z okwiatem. W kwiatach i kwiatostanach jest reprezentowana cała Entomogamia gama barw – od białych i kremowych, przez różne odcienie żółci – po barwę pomarańczową, do wręcz Owady zapylające kwiaty Proteaceae to głównie płomiennorudej (Ryc. 9–12). U licznych gatunków osy, pszczoły i muchy, a także chrząszcze. Kwiaty za- spotykane są różne odcienie różu i czerwieni – aż pylane przez owady charakteryzują się prostszą bu- po płomiennoczerwone kwiatostany Stenocarpus si- dową i tym samym zapylanie przebiega w prostszy nuatus (drzewo ognistych kół). Rzadko występuje sposób. barwa zielonawa (niektóre gatunki Leucadendron Bardzo prosty mechanizm występuje u Persoonia i Banksia baxteri), zielonawo-żółta u Stenocarpus acerosa, zapylanej głównie przez pszczoły. Na sa- salignus, a pewne gatunki Grevillea mają kwiaty mym początku otwierania się kwiatu, szyjka słupka kremowo-zielone. Żywo zielone kwiaty są u Bank- z niedojrzałym jeszcze znamieniem otoczona jest cia- sia laricina. U niezbyt wielu gatunków występuje sno ułożonymi wokół niej długimi pylnikami, które Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 175 szybko pękają (od strony słupka) podłużnymi szpa- Dalszy etap rozwoju kwiatu i oswobodzenie za- rami. Kiedy zapylający owad wsuwa ssawkę między mkniętego w pączku dysku z ziarnami pyłku prze- pylniki a szyjkę słupka, część pyłku odkłada się na biega różnie u różnych rodzajów. U Protea wygię- ssawce i ciele owada. Faza męska kończy się, gdy ta szyjka słupka (Ryc. 1) działa jak sprężyna. Przy większość pyłku jest zabrana przez zapylające owa- najmniejszym trąceniu górnej części kwiatu przez dy lub zasycha. W następującej potem żeńskiej fazie owada, szyjka słupka gwałtownie się wyprostowuje pylniki odginają się do tyłu, a znamię dojrzewa – sta- i dysk z dużą siłą zostaje wyrwany z okwiatu i roz- je się lepkie i gotowe na przyjęcie pyłku przyniesio- sypuje zmagazynowany na nim pyłek, obsypując nim nego z innego kwiatu przez kolejnego owada. ciało owada. Osiągnięty zostaje w ten sposób dwoja- Dość podobny mechanizm, różniący się tym, że ki cel: do momentu oswobodzenia dysku pyłek jest pyłek pobierany jest nie z pylników a szyjki słupka, chroniony przed niekorzystnymi warunkami środo- występuje u . W pączku, kwiat wiska, a gwałtowne wyrzucenie dysku jest korzystne ma podobną budowę do Persoonia. Różnica polega dla rozsypania pyłku. Po oswobodzeniu dysku rozpo- na tym, że pylniki otwierają się jeszcze w pączku, czyna się faza żeńska. Maleńkie znamię w centrum dysku rozrasta się i jest gotowe na przyjęcie obcego pyłku, przyniesionego przez owada. U Symphyonema i Conospermum występuje jesz- cze inny model zapylania przez owady. W drob- nych, żółtych kwiatach Symphyonema pylniki są ciasno ustawione wokół szyjki słupka. Gdy pylniki dojrzewają, segmenty okwiatu odchylają się w dół

Ryc 7. Dudkowiec kafryjski (Promerops cafer) na młodym kwiatostanie Proteaceae. Fot. W. Bryszewski. a bezpośrednio pod kanałem pylnikowym (między pylnikami a szyjką słupka) jest zgrubienie, które uniemożliwia opadanie pyłku w dół. Podobnie jak u Persoonia części okwiatu z przyczepionymi do nich pylnikami odginają się w dół, a w centrum kwia- Ryc 8. Kulisty kwiatostan Leucospermum sp. Widoczne zrośnięte działki tu sterczy szyjka słupka pokryta pyłkiem. kielicha i wygięte szyjki słupka. Pręciki i znamiona schowane w biało- Ten sposób w mniej lub bardziej zmienionej formie owłosionym „kapturku”. Fot. W. Bryszewski. występuje u wielu innych rodzajów Proteaceae. Np. u australijskiego rodzaju pyłek odkłada się i skręcają. W poszukiwaniu nektaru zapylający owad w pączku na lepkiej, górnej części szyjki słupka. Na- (najczęściej zawisak) musi dotknąć pylniki, które na- tomiast u fucifolia ziarna pyłku osadzają tychmiast oddzielają się jeden od drugiego, rozsypu- się na krótkich włoskach stojących na szyjce słupka. jąc przy tym pyłek we wszystkich kierunkach. Jego Nieco inny, bardziej skomplikowany mechanizm część spada również na ciało owada. występuje u Grevillea, Hakea, Telopeia, i in. Natomiast w dużych kwiatach Conospermum ellip- Szczytowa część szyjki słupka jest nieco spłaszczo- ticum połączone pylniki otaczają szyjkę słupka, przy na i rozszerzona, tworząc skośny lub boczny dysk, czym część z nich jest sterylna. Niektóre pylniki są w którego centrum jest znamię w postaci maleńkiej zakończone szczecinką lub ością. Szyjka słupka jest wypukłości. Pylniki otwierają się w pączku i pyłek wygięta, a znajdujące się na niej znamię jest odwró- odkłada się na wspomnianym dysku, a tym samym na cone od płodnych pylników (ochrona przed samo- znamieniu słupka, które w męskiej fazie jeszcze nie zapyleniem). Przy najmniejszym dotknięciu szyjki jest gotowe na przyjęcie pyłku. słupka lub szczecinki pylnika przez owada (mucha), 176 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 następuje szybkie wyprostowanie się szyjki słupka Ornitogamia u Proteaceae jest szczególnie czę- i natychmiastowe oddzielenie się pylników jeden od sto spotykana w Australii. Liczne gatunki Grevillea, drugiego i wysypanie się obłoczka pyłku, którego Banksia, niektóre gatunki Dryandra, , część spada na muchę. Równocześnie górna część Hakea i Lambertia są zapylane przez miodojady. szyjki słupka przekręca się wtedy w stronę pustych Także nowozelandzka Knithia excelsa jest zapylana pylników, a znamię z siłą uderza w zapylającą muchę. przez ptaki. Papuga – lorysa górska (Trichoglossus Jeśli na jej ciele jest już pyłek z innego kwiatu, to jego część przykleja się do znamienia. Owady, głównie dwuskrzydłe oraz chrząszcze, za- pylają też niektóre gatunki Protea.

Ryc 9. Kwiatostan Leucospermum gerrardii. Kwiaty w pełnym rozkwi- cie; widoczne słupki. Zrośnięte działki kielicha odgięte do tyłu. Czerwone paski to miejsce zrośnięcia poszczególnych działek. Fot. W. Bryszewski.

Ornitogamia Ryc 10. Kwiatostan . Fot. A. Pacyna.

Bardzo liczne Proteaceae przystosowały się do haematodus), która żywi się nektarem kwiatów i żyje wyłącznego, lub w dużym stopniu wyłącznego, zapy- we wschodniej i południowo-wschodniej Australii lania przez ptaki (nektarniki, szklarniki, australijsko- oraz na Nowej Gwinei i wielu wyspach Indonezji, za- -nowogwinejskie miodojady, południowo afrykańskie pyla niektóre gatunki występujących tam Proteaceae. dudkowce, amerykańskie kolibry i cukrzyki, a także Ornitogamia u Proteaceae została dokładnie opisa- papugi). W przypadku niektórych rodzajów Prote- na u krzewiastej Protea macrocephala, której kwiaty aceae ptaki są jedynymi zapylaczami, podczas gdy są zapylane przez dutkowca kafryjskiego (Promerops inne rodzaje przyciągają również owady, które mają cafer) (Ryc. 7) lub rzadziej przez nektarnika (Nectari- współudział w zapylaniu. Ptaki zapylają gatunki ze nia chalybea). Na szczycie jasno-zielonych podsadek szczytowymi, kontrastowo ubarwionymi kwiatosta- znajduje się pęczek białych włosków, z czerwonym nami (czerwono, pomarańczowo, żółto lub żółto-zie- kręgiem w środku. Wewnętrzne podsadki są dłuższe lono). Kwiaty wydzielają nektar, natomiast są pozba- od zewnętrznych, a ich wełnisto owłosione szczyty wione zapachu, ważnego do przywabiania owadów są zagięte do wnętrza i stanowią wygodne miejsce do i ssaków. W niektórych gatunkach podsadki otaczają- siadania ptaków. Czterokrotny kielich tego gatunku ce kwiatostan mogą być tak ściśle ułożone, że tworzą składa się z jednej wolnej, wąskiej działki, do której rodzaj czaszy czy pucharu, do której spływa nektar. jest przyrośnięty 1 sterylny pręcik oraz z trzech zro- Tego typu kwiatostany spotyka się u niektórych ga- śniętych razem działek kielicha, z których każda jest tunków Protea, a także Dryandra nivea. Spijanie zrośnięta z 1 płodnym pręcikiem. Każdy pylnik jest nektaru ułatwia zapylającym ptakom długi i cien- zakończony wyrostkiem łącznika o jaskrawej barwie, ki, często zakrzywiony dziób oraz rurkowaty język, który leży na znamieniu i tym samym chroni je przed sa- u niektórych gatunków zakończony szczoteczką. mozapyleniem. Na części szyjki słupka przylegającej Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 177 do pylników jest 8 stwardniałych żeber, a w rowkach niektóre gatunki Protea. W Australii obok gryzoni między nimi znajdują się pylniki. Gdy szyjka słupka (w tym miejscowego szczura Rattus fuscipes) dużą się wydłuża, w rowkach między żebrami pozostaje rolę odgrywają drobne torbacze, zapylające również wysypany pyłek z pylników. Maleńkie znamię na niektóre gatunki krzewiaste, a nawet drzewiaste. Tak szczycie szyjki słupka nie może być więc zapylone zapylane są niektóre gatunki Banksia. Żyjący w po- własnym pyłkiem. Zapylenie następuje wtedy, gdy łudniowo-zachodniej Australii drobny torbacz Tar- ptak stojący na okrywie kwiatostanu pełnego nektaru sipes rostratus (ostronóg, pałanka miodowa, miodo- pogrąży w nim głowę, dotykając za każdym razem wa myszka), z wyglądu podobny do myszy, posiada znamienia i zostawia na nim przyniesiony pyłek. chwytny ogon i chodzi po drzewach. Posiada język Przystosowanie kwiatostanów Proteaceae i zapy- podobny do kolibra, który wysuwa na długość 2,5 cm. lających ptaków w niektórych przypadkach ma for- Żywi się pyłkiem i nektarem, głównie Banksia. mę wzajemnej zależności. Dudkowiec kafryjski jest Przykładem „latającego” workowca zapylającego endemicznym gatunkiem w zachodniej i wschodniej przedstawicieli Proteaceae może być Petaurus au- części Kraju Przylądkowego i związany jest z for- stralis (lotopałanka, wiewiórka workowata), której macją fynbos (odpowiednik chapparal) i występują- fałdy skórne między kończynami przednimi i tylnymi cymi tam gatunkami Protea. Związek jest tak ścisły, umożliwiają dość długi lot ślizgowy z jednego drze- że dudkowiec całe życie przebywa w sąsiedztwie wa na drugie. krzewiastych gatunków Protea, które zapyla. Gniaz- do często buduje na krzewie Protea z jego podsadek Owoce i sposoby rozsiewania nasion i owocostanów, z uwięzionymi w nich nasionami. W ten sposób również przyczynia się do rozsiewania Owoce Proteaceae to: mieszki (Banksia), orzeszki nasion. (Bellendena, Protea), torebki (Dryandra), skrzydlaki () i pestkowce (). Rodzaj owoców i sposób rozsiewania nasion w dużej mierze zależy od przystosowania poszczególnych rodzajów do zajmowanych siedlisk. U rodzajów rosnących w deszczowych lasach częste są mieszki. Nasiona często są zaopatrzone w pęczek włosków lub, jak u – pierzaste ości. Zdrewnia- łe mieszki Banksia otwierają się dopiero po pożarze. Nasiona są bezbielmowe (wyjątek – Bellendena).

Rozsiewanie

Sposoby rozsiewania nasion i owoców Proteaceae są bardzo różne - przez wiatr, owady, ptaki (niektóre gatunki Protea), a być może również ssaki. Ryc 11. Kwiaty Grevillea robusta. Widoczne zielone zalążnie i pętelko- wate szyjki słupka. Znamię i pręciki ukryte w kulistym „kapturku”. Fot. A. Pacyna. Użyteczność

Teriogamia Na koniec warto też wspomnieć o znaczeniu użyt- kowym niektórych gatunków Proteaceae. Od daw- Również ssaki mają udział w zapylaniu Proteace- na były one w różny sposób wykorzystywane przez ae. Są to drobne gryzonie, według niektórych źródeł ludy tubylcze. Niektóre owoce i nasiona stanowią także nietoperze, a w Australii bardzo często niewiel- pożywienie (np. Aborygeni spożywają owoce Perso- kie torbacze, zarówno łażące, jak i „latające”. Ssaki onia i nasiona M Macadamia), a kwiaty niektórych są zwabiane przez soczyste i słodkie listki okrywy gatunków Banksia wydzielają tak dużo nektaru, że kwiatostanu (podsadki) oraz soczyste szyjki słupka. jest zbierany przez Aborygenów i wykorzystywa- Gryzonie (myszy i szczury) zapylają najczęściej ny jako pokarm. Również afrykańska gatunki o pokroju „geoflorous” z dzwonkowaty- (P. mellifera) zwana krzewem cukrowym, jest rośliną mi kwiatostanami, nisko zwisającymi nad ziemią. miododajną. Przykładem może być afrykański gatunek naziem- Współcześnie największe znaczenie komercyj- nego gryzonia Aethomys namaquensis, który zapyla ne mają nasiona pestkowców 178 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 i M. tetraphylla oraz ich mieszańców, nazywane Aulax – S Afryka w handlu orzechami makadamia lub queenslandzki- Beaupreopsis – Nowa Kaledonia mi. Są one bardzo pożywne i smaczne (w smaku zbli- Conospermum – S Australia, Tasmania żone do orzechów leszczyny). Jednak, co ciekawe, Franklandia – SE Australia są toksyczne dla psów. Nie wiadomo jeszcze, które Isopogon – S Australia składniki im szkodzą. Wiadomo tylko, że objawy Leucadendron – S Afryka ustępują po 48 godzinach. Wspomniane gatunki są Leucospermum – S Afryka rodzime w podzwrotnikowych lasach deszczowych Petrophile – S Australia w płd.-wsch. części Queensland i półn.-wsch. części Protea – Afryka subsaharyjska Nowej Południowej Walii (wsch. Australia). Makada- Serruria – S Afryka mia jest obecnie uprawiana w wielu krajach strefy tro- Stirlingia – SE Australia pikalnej. Na Hawajach jest jedną z najważniejszych 5. Grevilleoideae roślin uprawnych (uprawiana od 1881 r.), zajmując Banksia – Australia, Tasmania, Nowa Gwinea drugie miejsce po kawie. avellana (leszczy- – NE Australia na chilijska) jest wykorzystywana w przemyśle spo- Dryandra – SE Australia żywczym i farmaceutycznym (środki do pielęgnacji Gevuina – G. avellana – Chile, Argentyna, G. ble- skóry, kremy nawilżające, składnik filtrów przeciwsło- asdalei – Australia, G. papuana – N. Gwinea necznych). Grevillea – Australia, Tasmania, Nowa Kaledonia, Gatunki srebrnikowatych dostarczają również le- Nowa Gwinea, Celebes karstw, taniny czy barwników, a drewno jest używane Hakea – Australia, Tasmania w budownictwie i na opał. Helicia – E Azja do Japonii oraz SE Australia Drewno niektórych gatunków jest wysoko cenione Hicksbeachia – E Australia w przemyśle meblarskim (np. Orites excelsa, Car- Knithia – Nowa Zelandia dwellia sublimis), a. Grevillea robusta dostarcza war- Lambertia – S Australia tościowego drewna fornirowego zwanego “srebrny Lomatia – E Australia, Tasmania, Chile, Argenty- dąb” (silky oak). Natomiast twarde drewno Banksia na, Peru, Ekwador wykorzystywane jest przy budowie statków i łodzi. Macadamia – E Australia, Celebes Piękno kwiatostanów licznych gatunków srebr- Oreocallis – Peru, Ekwador nikowatych (Banksia, Protea, Dryandra, Grevillea, Orites – E Australia, Tasmania, Chile, Argentyna Telopea, Leucadendron, Leucospermum, Serruria) Stenocarpus – S i E Australia, Nowa Gwinea, sprawiło, że w regionach o ciepłym klimacie stały Nowa Kaledonia się roślinami ozdobnymi, wysadzanymi w parkach Telopea – SE Australia, Tasmania i ogrodach. Szereg gatunków znalazło również za- – NE Australia stosowanie w bukieciarstwie (liczne gatunki Protea, Leucospermum, Leucadendron i Banksia).

Uzupełnienie

Przynależność do podrodziny i zasięg geograficz- ny rodzajów wymienionych w artykule:

1. Bellendenoideae Bellendena – Tasmania 2. Persoonioideae Persoonia – Australia, Tasmania 3. Symphyonematoideae Agastachys – Tasmania Symphyonema – SE Australia 4. Proteoideae Adenanthos – S Australia

Dr hab. Anna Pacyna, emerytowany docent Instytutu Botaniki UJ. E-mail: [email protected] Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 179

HOLOCEŃSKIE DZIEDZICTWO Aleksandra Synowiec (Kraków)

Około 8% ludzi na całym świecie ma niebieski ko- Niedługo po tych niezwykłych odkryciach, w roku lor oczu. Czy taka sytuacja istniała od zawsze? Pierw- 1908, S. Holmes i H. Loomis zaprzeczyli teorii Char- sza część tytułu artykułu nawiązuje do najmłodszej lesa i Gertrude Davenportów poprzez wykonanie po- epoki geologicznej, jaką jest holocen. Rozpoczął się dobnego doświadczenia, co ich poprzednik – Hurst, on wraz z końcem zlodowacenia plejstoceńskiego, jednak z zaskakującymi wynikami. Obserwacje prze- około 11 tys. lat temu i trwa do dziś. Mutacja wywo- prowadzili na 52 dzieciach, których rodzice mieli łująca niebieski kolor oczu powstała dosyć niedawno niebieskie oczy. Prawie wszystkie dzieci miały nie- – około 8000 lat temu, a więc w epoce holoceńskiej. bieskie oczy jak rodzice, jednakże jedno urodziło się Model dziedziczenia się tej cechy był badany od po- z oczami brązowymi, co całkowicie zaprzecza mode- nad stu lat i nadal nie został do końca wyjaśniony. lowi przedstawiającemu dziedziczenie się niebieskie- W roku 1907 Charles i Gertrude Davenport na ła- go koloru oczu w sposób recesywny. H. Boas w roku mach czasopisma Science przedstawili model dziedzi- 1918 wykonał niemalże identyczne doświadczenie, czenia się koloru oczu u ludzi. Według nich brązowy z tym, że otrzymał większą próbę badawczą. Jego kolor oczu zawsze dominuje nad niebieskim kolo- wyniki były równie zaskakujące, co wyniki doświad- rem. To oznacza, że dziecko urodzone przez dwójkę czeń Holmesa oraz Loomisa, jednakże w tym wypad- niebieskookich rodziców nigdy nie będzie miało oczu ku aż 26 dzieci na 223 nie posiadało niebieskich oczu o kolorze brązowym. Taki model dziedziczenia się jak ich rodzice. barwy oczu u ludzi został zaakceptowany i do teraz, Pomimo tego, że teoria z 1907 została obalona niestety błędnie, nauczany jest we wszystkich szko- niedługo po jej zaprezentowaniu, to jest nauczana łach na świecie. w szkołach na całym świecie. Często również słyszy W roku 1908 angielski genetyk Charles Chamber- się o możliwości sprawdzenia ojcostwa na podstawie lain Hurst podzielił występujące u ludzi barwy oczu koloru tęczówki dziecka – dwójka niebieskookich ro- na dwie nadrzędne kategorie – simplex (łac. prosty) dziców nie może mieć brązowookiego dziecka. Jak oraz duplex (z łac. podwójny). Do kategorii simplex udowodnił Hurst, a potem zespół Holmes i Loomis, zaliczył wszystkie tęczówki szare i niebieskie, które niebieskoocy rodzice MOGĄ posiadać dziecko o brą- posiadały bardzo mało pigmentu, natomiast do kate- zowych oczach. Przez błędne nauczanie w szkołach gorii duplex należały wszystkie pozostałe. oraz niepoprawne artykuły w gazetach i na portalach Zgodnie z wynikami otrzymanymi przez Hursta społecznościowych powstają nieporozumienia zwią- oraz modelem dziedziczenia się koloru oczu Daven- zane ze złą interpretacją nieoczekiwanej barwy oczu portów, w potomstwie pary Simplex x Simplex nie u nowonarodzonego dziecka. wystąpiło potomstwo z kategorii Duplex, podczas gdy para Duplex x Duplex mogła posiadać dziecko Kolor oczu u człowieka dziedziczy się poligenicznie z jasnymi oczami – czyli z kategorii simplex. Wyni- ki wskazują na poprawność tezy, iż jasna barwa oczu To oznacza, że na kolor naszej tęczówki ma wpływ np. niebieska jest recesywna, a ciemna barwa np. brą- więcej niż jeden gen i przybierają one różne odcienie zowa nad nią dominuje. barw od niebieskiej do ciemnobrązowej (Ryc. 1). Udowodniono, że nie tylko jeden gen wpływa na Tab. 1. Rezultaty uzyskane przez Hursta podczas badania dziedziczenia kolor naszych oczu. Barwa tęczówki wiąże się czę- się koloru oczu u ludzi. sto również z występowaniem konkretnego kolorytu skóry i koloru włosów. Osoby o niebieskich oczach Potomstwo Potomstwo mają przeważnie (lecz nie zawsze) jasną karnację Rodzice kategorii kategorii oraz jasne włosy, w przeciwieństwie do osób, które duplex simplex mając brązowe oczy często są również ciemnowłose Duplex x Duplex 240 18 i posiadają ciemną karnację. Związane jest to miedzy innymi z ilością melaniny produkowanej w naszych Duplex x Simplex 187 137 komórkach. Melanina jest to pigment nadający kolor oczom, włosom i skórze. Barwnik ten jest produko- Simplex x Simplex 0 101 wany w melanosomach, czyli specjalnych organellach 180 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 przystosowanych do pełnienia takiej funkcji i wystę- Brązowa eumelanina, występująca w dużej ilości pujących w komórkach zwanych melanocytami. Ogól- nadaje kolor brązowy, natomiast w mniejszej ilo- na liczba melanocytów jest mniej więcej taka sama ści może nadawać włosom kolor jasnobrązowy lub u każdego człowieka, jednak poziom melaniny we- blond. Czarna eumelanina najczęściej występuje

Ryc. 1. Różne barwy tęczówek oczu u człowieka. wnątrz każdego melanosomu oraz liczba i typ tych or- u ludzi niepochodzących z Europy, natomiast brą- ganelli wewnątrz melanocytów jest już różna (Ryc. 2). zowa, charakteryzująca się różnorodnością odmian, Istnieją 2 główne typy melanosomów u ludzi. często występuje u Europejczyków; Feomelanosomy – forma melanosomów nada- jących czerwonawą, pomarańczową i żółtą barwę skórze oraz rudą włosom. Występuje bardziej obficie u kobiet niż u mężczyzn oraz jest głównym barwni- kiem występującym u ludzi z rudymi włosami, przez co u ludzi o tej barwie włosów często występuje rów- nież charakterystyczne różowe zabarwienie skóry. Istnieje wiele różnych odmian barwnych tęczówek oczu u człowieka, jednak wyodrębniono trzy podsta- wowe:

Ryc. 3. Podstawowy, sztuczny podział odmian barw tęczówek u człowieka.

Należy jednak dodać, że podział na 3 podstawowe kolory jest zabiegiem sztucznym, wykorzystywanym

Ryc. 2. Zależność między ilością melanosomów w komórce a barwą na potrzeby człowieka, gdyż kolor oczu jest cechą tęczówki. ciągłą, co oznacza, że może się ujawnić w fenotypie przyjmując różny odcień, może być również miesza- Eumelanosomy – jest to najlepiej poznana forma niną dwóch lub wszystkich uwzględnionych odmian melanosomów zapewniających przede wszystkim barwnych, co nie pozwala na jednoznaczne sklasyfi- ciemne kolory skóry i włosów (pośrednio także wpły- kowanie koloru tęczówek. wających na barwę tęczówki). W eumelanosomach Kolor oczu zależy od ilości i rodzaju melaniny mogą znajdować się dwa rodzaje melaniny. Czarna w tęczówkach. Oczy niebieskie zawierają mało me- eumelanina, która występując w dużych ilościach na- lanosomów, w których ilość melaniny jest niska oraz daje kolor czarny, natomiast w mniejszych ilościach występuje mało eumelaniny w porównaniu do fe- nadaje kolor siwy. omelaniny. Natomiast oczy brązowe posiadają wiele Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 181 melanosomów z dużą ilością melaniny oraz występuje gen HERC2 jest również promotorem dla genu OCA2. tutaj dużo eumelaniny i znacznie mniej feomelaniny. Dlaczego więc ma to wpływ tylko na oczy? Wszyst- Tęczówki osób o oczach koloru zielonego czy piwne- kie komórki ciała zawierają identyczną informację ge- go posiadają wartości wypośrodkowane jeśli chodzi netyczną w postaci DNA, ale jednak przeważnie nie o ilość oraz stosunek rodzajów pigmentów. są to komórki do siebie podobne ani morfologicznie Na poziom produkcji melaniny wpływa wiele ge- ani funkcjonalnie. Przykładowo, komórka nerwowa nów. W 1995 roku grupa badaczy z Uniwersytetu – neuron, różni się od komórki mięśnia poprzecznie w Kopenhadze wykryła pojedynczą mutację w obrę- prążkowanego serca. Jest to spowodowane aktywno- bie genu OCA2, znajdującego się na chromosomie 15 ścią różnych rejonów DNA danej komórki, aktywność (Ryc. 4), która to mutacja ta powoduje zahamowanie tą regulują właśnie czynniki transkrypcyjne – wiążąc transkrypcji tego genu. Gen OCA2 koduje białko P, się do specyficznego rejonu, w którym występuje którego funkcją jest regulacja pH we wnętrzu me- określony gen, hamują jego transkrypcję, a następnie lanosomów, co wpływa na aktywność tyrozynazy – biosyntezę kodowanego przez ten gen białka lub ak- kluczowego enzymu szlaku syntezy barwnika. Allel tywują transkrypcję, umożliwiając w ten sposób syn- tezę białek. Możliwe jest, że czynniki transkrypcyjne występujące w komórkach oka nie są tożsame z tymi występującymi w skórze i włosach, co może wyjaśniać dlaczego osoba z niebieskimi oczami może mieć ciem- ne włosy i skórę. Gdy w naszym genomie występuje gen HERC2 za- wierający mutację, dzięki której czynnik transkryp- cyjny może się wiązać w rejonie tego genu, to wystę- puje zjawisko zahamowania aktywności polimerazy DNA dla tego rejonu genomu, przez co transkrypcja nie zachodzi. Intron występujący w sekwencji genu HERC2 jest promotorem dla genu OCA2, co ozna- Ryc. 4. Ulokowanie genu OCA2 na chromosomie 15. cza, że transkrypcja zostanie również zahamowana dla genu OCA2, wiec nie będzie zachodziła biosyn- odpowiadający za produkcję tego białka powoduje teza białka P odpowiedzialnego za produkcję i for- powstawanie oczu o kolorze ciemnym, natomiast al- mowanie cząsteczki melaniny. Gdy zahamowana zo- lel odpowiedzialny za maksymalną redukcję produk- stanie produkcja melaniny, to tęczówka naszego oka cji białka P powoduje powstawanie tęczówek o ko- będzie jasna – np. niebieska (Ryc. 5). lorze jasnym. Według naukowców mutacja ta po raz pierwszy pojawiła się około 8000 tysięcy lat temu, czyli w holocenie. Prawdopodobnie pierwszy niebie- skooki człowiek urodził się w północno-zachodniej części wybrzeży Morza Czarnego. Ta spontaniczna mutacja rozprzestrzeniła się na całą Europę, a było to związane ze znaczeniem przystosowawczym ogra- niczenia produkcji melaniny. Za aktywność poszczególnych genów odpowie- dzialne są czynniki transkrypcyjne – specjalne białka, które rozpoznają konkretne fragmenty DNA i wiążą Ryc. 5. Współzależność genów OCA2 i HERC2 przy zmutowanym genie się z nimi aktywując je lub dezaktywując. Według ba- HERC2. dań z roku 2008, to gen HERC2 jest przede wszyst- kim odpowiedzialny na występowanie niebieskiego Gdy w naszym genomie występuje gen HERC2 koloru oczu, gdyż pojawiła się w nim mutacja umożli- niezawierający mutacji, to czynnik transkrypcyjny wiająca przyłączanie się w jego rejon czynnika trans- nie będzie się przyłączał, co nie zahamuje działania krypcyjnego – prawdopodobnie nie było to możliwe polimerazy DNA, dzięki czemu będzie zachodzi- wcześniej. Kiedy czynnik transkrypcyjny zwiąże się ła transkrypcja zarówno Genu HERC2 jak i genu z genem HERC2, hamuje jego transkrypcję, ale tak- OCA2. Skutkiem tego będzie produkowane białko P, że transkrypcję genu OCA2, gdyż intron (niekodujący a w naszej komórce będzie wysoki poziom melaniny, fragment genu) występujący w sekwencji kodującej co spowoduje, iż tęczówka będzie ciemna (Ryc. 6). 182 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014

Geny HERC2 oraz OCA2 leżą na tym samym pigmencie. Jest to związane z pochłanianiem więk- chromosomie 15, co oznacza, że mogą być ze sobą szej ilości promieniowania UV przez melaninę (m.in. sprzężone. Poniższa tabela przedstawia możliwo- dlatego ludzie o ciemnej karnacji rzadziej doświad- ści zestawienia różnych kombinacji alleli OCA2 czają poparzeń słonecznych) i docieraniem mniejszej i HERC2 z różnymi skutkami fenotypowymi – przed- ilości energii do keratynocytów (komórek odpowie- stawione w bardzo uproszczony sposób, ale obrazują- dzialnych za biosyntezę prekursora witaminy D). cy zależność tych dwóch genów od siebie. Ludność emigrowała na północ Europy, gdzie gó- rowanie słońca było krótsze, a ilość docierających do skóry promieni UV była coraz mniejsza. Jednak pochłanianie promieniowania UV przez dużą za- wartość melaniny w skórze pozostawało takie same, co oznacza, że zbyt mało energii mogło docierać do keratynocytów i miałoby to bezpośredni wpływ na niewystarczającą produkcję witaminy D. Skutki nie- doboru witaminy D są bardzo poważne, zarówno dla dzieci jak i dorosłych, powodują między innymi nie- prawidłowy rozwój kości, co prowadzi do krzywicy Ryc. 6. Współzależność genów OCA2 i HERC2 gdy gen HERC2 nie za- wiera mutacji. i osteoporozy. Deficyt kalcyferolu objawia się tak- że zmniejszeniem odporności, wypadaniem zębów, O – allel genu OCA2, produkujący białko P a nawet problemami z układem nerwowym. o – allel genu OCA2, nieprodukujący białka P Wystąpienie mutacji, która zmniejszyła poziom H – allel genu HERC2, niezawierający mutacji melaniny w skórze, oczach i włosach miało znacze- h – allel genu HERC2, zawierający mutację nie przystosowawcze. Mniejsza ilość promieniowa- nia UV była pochłaniana przez to białko barwnikowe Pary i więcej energii docierającej do skóry było wyłapy- OO Oo oo alleli wane przez keratynocyty, co skutkowało intensyw- niejszą produkcją witaminy D, która zaspokajała po- HH OOHH OoHH ooHH trzeby organizmu człowieka. Hh OOHh OoHh ooHh 2. Istnieje również alternatywna sugestia wyja- śniająca przyczyny utrwalenia się tej mutacji – jasne hh OOhh Oohh oohh kolory tęczówek u drugiego człowieka stymulowały w mózgu, a dokładniej w podwzgórzu, pociąg sek- Fenotypowo: 4:5 sualny w stosunku do danej osoby. Powodowało to, że osoba o niebieskich oczach była bardziej pożąda- Czy niebieskoocy rodzice mogą mieć brązowookie na niż ta o oczach tego samego koloru co partner, co dziecko? spowodowało, że geny były częściej przekazywane potomstwu, a mutacja rozprzestrzeniła się w popula- Według wcześniej przedstawionych odkryć okazu- cji. Ponadto uważa się, że człowiek mając do wyboru je się, że… tak. Przykładowo matka posiadając geno- partnera o pospolitych walorach oraz partnera, który typ OOhh może przekazać potomstwu gamety z ge- posiada coś oryginalnego (w tym wypadku niebieski nami Oh, natomiast ojciec posiadając genotyp ooHH kolor oczu) zawsze wybierze osobnika „wyróżniają- przekaże potomkowi gametę oH. Po fuzji obu jąder cego się z tłumu”. komórkowych powstanie zygota z genotypem OoHh. 3. Są też badania wykazujące, że w rejonach Według schematu w fenotypie u dziecka ujawnią się o słabym nasłonecznieniu osoby o niebieskich oczach brązowe oczy. są mnie podatne na depresję. Mieszkańcy Skandynawii posiadający ciemną barwę tęczówki częściej choro- Dlaczego ta mutacja utrzymała się w populacji? wali na depresję, co mogło być spowodowane bardzo małą ilością światła, które dostaje się do ich oka. Nie- Istnieje kilka odrębnych interpretacji tego, dlacze- wielka ilość docierających promieni słonecznych oraz go geny wywołujące niebieski kolor tęczówki u czło- ciemna tęczówka oka absorbująca światło sprawia, że wieka utrwaliły się w populacji ludzkiej: w szyszynce wytwarzana jest duża ilość melatoniny 1. Skóra o ciemnej karnacji produkuje witaminę D (hormonu snu), która jest pochodną tryptofanu – ami- (kalcyferol) około 6 razy wolniej niż skóra o jasnym nokwasu egzogennego. Tryptofan jest niezbędnym Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 183 substratem do produkcji serotoniny, będącej hor- do depresji. Reasumując, niebieska tęczówka spra- monem tkankowym w znacznym stopniu odpowia- wiała, że absorbowana była mniejsza ilość promieni dającym za nasz nastrój – serotonina zwana jest słonecznych, dzięki czemu więcej światła dociera- również hormonem szczęścia. Gdy zwiększa się po- ło do oka, co sprawiało, że osoba o niebieskich tę- ziom hormonu snu w naszym organizmie, to zmniej- czówkach miała mniejszą skłonność do depresji, co sza poziom tryptofanu, czyli może maleć również jest zjawiskiem bardzo korzystnym i preferowanym ilość serotoniny, przez co mamy większą skłonność przez ewolucję.

Aleksandra Synowiec jest studentką Biotechnologii na wydziale Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii UJ. E-mail: [email protected].

GENETYKA POPULACJI NA PRZESTRZENI WIEKU

Joanna Gerc, Ewa Tarnowska (Bydgoszcz, Białowieża)

Genetyka to termin pojawiający się coraz częściej genu) posiadające jeden allel (wariant genu) anemii na łamach prasy codziennej. Pomimo gwałtowne- sierpowatej i jeden allel kodujący prawidłową budo- go rozwoju nauk przyrodniczych wykorzystujących wę krwinek czerwonych (erytrocytów) są bardziej w swoich analizach narzędzia i prawa genetyki – nie odporne na malarię i dzięki temu lepiej przystosowa- wszyscy zdają sobie sprawę z szerokiego znaczenia ne do życia w środowisku, gdzie występuje malaria. tego słowa. Genetyka populacji – temat przewodni Innym przykładem są badania dotyczące toleran- niniejszego artykułu – to dziedzina genetyki zajmu- cji laktozy. Naturalnie u ssaków dochodzi do utraty jącą się badaniem determinacji i zmienności cech zdolności trawienia cukru mlecznego – laktozy – po genetycznych w obrębie populacji oraz pomiędzy zakończeniu okresu karmienia. W niektórych popu- nimi. W tym momencie należałoby zadać sobie pyta- lacjach ludzkich mutacja występująca w sekwencji nie, jakiego typu mechanizmy odpowiedzialne są za regulatorowej genu kodującej enzym laktazę, chroni zmianę składu genetycznego populacji, a w związku przed utratą produkcji tego enzymu. Pozwala to na z tym za ich różnorodność. Do mechanizmów tych spożywanie mleka i jego produktów przez całe życie. należą: mutacje, rekombinacje, dobór naturalny, dryf Mutacja ta występuje częściej w populacjach, które genetyczny, migracje oraz zwykły przypadek. Inny- wcześnie udomowiły bydło. mi słowy genetyka populacji pozwala zrozumieć, jak różne procesy wpływają na ewolucję genów, geno- Narodziny genetyki populacji mów i całych organizmów. Umożliwia ona szybką ocenę bioróżnorodności na poziomie genetycznym, Za datę narodzin genetyki populacji można uznać a także warunkuje podjęcie działań ochronnych przełom lat dwudziestych i trzydziestych XX w. Pio- w celu zachowania zmienności genetycznej rzadkich nierami w tej dziedzinie byli Sewall Wright, John gatunków. Burdon, Sanderson Haldane i Ronald Fisher. Ich Dzięki osiągnięciom biologii molekularnej doko- zainteresowania skupiały się wokół badań nad syn- nano szeregu nowych odkryć, których trudno było- tetyczną teorią ewolucji zwaną neodarwinizmem. by dokonać wykorzystując inne techniki badawcze. Ukształtowanie się tej teorii było wynikiem wspól- Przykładem mogą być badania z zakresu zróżnicowa- nych prac prowadzonych przez genetyków doświad- nia genetycznego wielu gatunków roślin i zwierząt, czalnych, przyrodników i paleontologów. Neodar- których wyniki mają istotne znaczenie w taksonomii. winizm zakładał, że wszystkie zjawiska ewolucyjne Nie można zapominać również o szczególnej roli można wytłumaczyć w sposób zgodny ze znanymi badań z zakresu genetyki populacji ludzkich, po- mechanizmami genetycznymi i udokumentowany- cząwszy od analiz pochodzenia i ewolucji człowieka, mi obserwacjami przyrodników. Ponadto teoria ta po ocenę częstości występowania nosicielstwa naj- podkreślała, że ewolucja zachodzi stopniowo (nie- częstszych mutacji powodujących choroby genetycz- wielkie zmiany genetyczne, regulowane przez dobór ne. Można tu wspomnieć o znanym przykładzie cho- naturalny, gromadzą się przez długi okres czasu), rób: anemii sierpowatokrwinkowej i malarii. Osoby a dobór naturalny jest zdecydowanie najważniej- heterozygotyczne (posiadające dwa różne warianty szym mechanizmem zmian ewolucyjnych. W swoich 184 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 badaniach naukowcy nie korzystali ze współcześnie Zostało ono sformułowane równocześnie przez dwóch stosowanych technik analizy DNA, które to zostały uczonych: matematyka Geoffreya Hardy’ego i leka- odkryte dopiero kilkadziesiąt lat później. W poniż- rza Wilhelma Weinberga w 1908 roku. Zgodnie ze szej tabeli (Tab. 1) przedstawione zostały osiągnięcia wspomnianym prawem i przy spełnieniu określonych Sewalla Wrighta, Johna Burdona Sandersona Hal- założeń (kojarzenie w populacji jest losowe, dobór dane’a i Ronalda Fishera. Odkrycia tych słynnych naturalny jest wykluczony, nie obserwuje się zjawi- naukowców stanowią podstawowe narzędzie pod- ska imigracji ani emigracji, populacja jest odpowied- czas przeprowadzania szeregu analiz statystycznych nio liczna, nie dochodzi do mutacji) frekwencja (czę- Tab.1. Pionierzy genetyki populacji i teorie leżące u podstaw tej nauki. stość występowania) alleli i genotypów w populacji jest stała i nie zmienia się w kolejnych pokoleniach. Wynalazca Odkrycie Populacja, której dotyczy to prawo jest w stanie rów- Standardowe narzędzia statystyczne nowagi genetycznej i nie przebiegają w niej procesy 1 2 ( Fis, Fst) ewolucyjne.

1 F – współczynnik wsobności, is Krótka historia metod stosowanych w analizach DNA współczynnik hodowli krewniaczej lub inbredu, wskazujący prawdopodobieństwo Około 61 lat temu – 25 kwietnia 1953 roku świat Sewall Wright homozygotyczności osiągniętej dzięki naukowy obiegła informacja o opisaniu budowy wspólnemu pochodzeniu osobników. 2 cząsteczki DNA przez 3 zespoły: Jamesa Watsona Fst – współczynnik utrwalenia, określający spadek i Francisa Cricka, Rosalindy Franklin i Raymonda heterozygotyczności w subpopulacji Goslinga oraz Maurice’a Wilkinsa, Alexa Stokesa w stosunku do całej populacji na i Herberta Wilsona. Odkrycie to wyznaczyło kieru- skutek selekcji lub dryfu genetycznego. nek badań biologicznych na całe dziesięciolecia. Już 2 lata później Arthur Kornberg odkrył polimerazę DNA (enzym odpowiedzialny za powielanie odcin- John Burdon Matematyczne modele ilustrujące Sanderson Haldane teorię ewolucji i doboru naturalnego ków DNA) oraz trifosforany deoksynukleozydów w skrócie DTP (substratów do budowy łańcuchów Analizy statystyczne: 3Metoda DNA) – był to pierwszy krok w kierunku wynalezie- (ang. Maximum Likelihood), 4analiza nia sposobu powielania DNA in vitro. Ale na wyna- wariancji ANOVA, lezienie reakcji łańcuchowej polimerazy PCR (z ang. 5analiza LDA Polymerase Chain Reaction) trzeba było poczekać 3 Maximum likelihood – statystyczna jeszcze kilkadziesiąt lat. Kolejnym kamieniem milo- metoda największej wiarygodności. wym genetyki był „centralny dogmat biologii mole- 4 Analiza wariancji ANOVA – kularnej” ogłoszony przez Cricka w 1957 r. mówiący Pozwala porównywać więcej niż dwie badane grupy wydzielone o jednokierunkowym przepływie informacji gene- Ronald Fisher przez kategorie jednej zmiennej tycznej wyłącznie od kwasów nukleinowych do biał- (analiza jednoczynnikowa) ka i nigdy między białkami oraz od białek do kwasów lub wielu zmiennych (analiza nukleinowych. Kolejne odkrycia pojawiały się lawi- wieloczynnikowa). nowo, a o ich wadze dla nauki mogą świadczyć przy- 5 Analiza LDA – (ang. Linear discriminant analysis) to liniowa znane nagrody Nobla. W 1968 r. nagrodę tę otrzyma- analiza dyskryminacyjna używana do li: Marshall Nirenberg, Robert Holley i Har Khorran znalezienia liniowej kombinacji cech, za rozszyfrowanie kodu genetycznego, natomiast które najlepiej rozróżniają dwie lub w 1958 r. i 1980 r. Frederick Sanger, zwany ojcem więcej klas obiektów lub zdarzeń. sekwencjonowania, za opracowanie enzymatycznej w badaniach populacyjnych. Przywołując informacje metody sekwencjonowania DNA. Jedna z wycie- o narodzinach genetyki populacji należy wspomnieć czek Kary`ego Mullinsa również została zwieńczona o fundamentalnym prawie genetyki populacyjnej. Od- Noblem (1993 r.). Podczas nocnej przejażdżki przez krycie genów pozwoliło ustalić podstawowe prawo Góry Skaliste wymyślił on metodę powielania DNA: ilościowe, określające prawidłowości dziedziczenia PCR. Umożliwiło to przeniesienie badań populacyj- w populacjach. Matematyczna formuła tego prawa, nych z poziomu systematyki, morfologii porównaw- zwanego prawem Hardy’ego Weinberga, umożli- czej i anatomii na poziom genetyki i porównywania wia okreśnie częstotliwości występowania poszcze- różnic pomiędzy populacjami w obrębie gatunku. gólnych genotypów i alleli w badanej populacji. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 185

Badania molekularne w aspekcie określenia histo- bottleneck), a następnie liczebność populacji została rii populacji i ich funkcjonowania odbudowana. Inną interesującą historię ukazały ba- dania genetyczne populacji bernikli hawajskiej, tzw. Wyniki badań z genetyki populacji poszerzyły ne-ne (Branta sandvicensis). Ne-ne występowała naszą wiedzę z zakresu ekologii populacyjnej, jak niegdyś na większości wysp Archipelagu Hawajskie- i ewolucyjnej. Pozwoliły między innymi poznać histo- go, ale po przypłynięciu na wyspy kapitana Cooke`a rię różnych populacji, a także wzorce ich funkcjono- w 1778 roku, gatunek przetrwał zaledwie na jednej wania. Mówiąc o historii populacji rozważmy aspekty z wysp – Hawaiʻi. Do połowy XX wieku populacja badań dotyczących następujących zjawisk: dryfu ge- zmniejszyła się do zaledwie 30 osobników. W celu netycznego, populacyjnej „szyjki od butelki”, efektu oszacowania wpływu spadku liczebności na zmien- założyciela, izolacji i wsobności. Zacznijmy od dryfu ność genetyczną Paxinos i in. porównali polimorfizm genetycznego. Z definicji jest to proces losowy, dzię- sekwencji regionu kontrolnego mtDNA. Próby do ki któremu dochodzi do zmian we frekwencji alleli analiz pochodziły od osobników z obecnie żyjącej w populacji. Jego efekt zauważalny jest zwłaszcza populacji, kolekcji muzealnej, prób archeologicznych w małych populacjach. Losowe procesy mogą do- i paleontologicznych. Niemal wszystkie analizowane prowadzić w nich do utrwalenia lub wyeliminowania próby miały ten sam haplotyp. Jedynie wśród 14 prób poszczególnych alleli w stosunkowo krótkim czasie, paleontologicznych stwierdzono 7 różnych haplo- a to z kolei obniża poziom zmienności genetycznej. typów. Różnorodność haplotypowa żyjącej współ- Jako przykład mogą posłużyć tu badania Selandera cześnie populacji wynosiła 0, połączonych prób (1970), który badał zmienność allozymów w dwu archeologicznych i muzealnych 0,067, a samych loci u myszy domowych. Badane myszy zamieszki- prób paleontologicznych 0,802. Na podstawie po- wały dwie sąsiadujące ze sobą stodoły w środkowym wyższych wyników stwierdzono, że ne-ne utraciła Teksasie. Ze względu na to, że osobniki rzadko prze- większość różnorodności haplotypowej w okresie chodziły do nowych stodół, a te, które przeszły, nie prehistorycznej ekspansji populacji człowieka. Dzię- były akceptowane przez „mieszkańców”, uznał je za ki takim danym uzyskujemy informacje o tym, w jaki dwie niezależne populacje. Po oszacowaniu wielko- sposób procesy historyczne oddziałują na zmienność ści populacji w każdej ze stodół, Selander stwierdził, genetyczną. że chociaż małe, jak i duże populacje miały tę samą Za pośrednictwem badań genetycznych uzyskuje- średnią częstość alleli, to małe populacje charaktery- my także informacje na temat inbredu (wsobności). zowała znacznie wyższa wariancja zmienności alleli. Zjawisko inbredu występuje w efekcie krzyżowania Drastyczny spadek liczebności, przez który prze- się osobników ze sobą spokrewnionych, co w efekcie chodzi populacja, określa się mianem wąskiego prowadzi do ograniczenia zmienności genetycznej. gardła bądź „szyjki od butelki” (ang. bottleneck). Analizy wsobności dokonano na przykładzie gatunku Szczególnie interesująca wydaje się być sytuacja, sukulenta Agave lechuguilla. Badania porównawcze gdy nowa populacja zostaje założona przez niewiel- tego gatunku z różnych szerokości geograficznych ką liczbę osobników. Mówi się wtedy o tzw. efekcie wykazały, że populacje z większych szerokości geo- założyciela. Wykrycie przeszłych zmian w wielkości graficznych są rzadziej odwiedzane przez owady za- populacji jest trudnym zadaniem. Siła efektu „szyj- pylające w porównaniu z populacjami położonymi ki od butelki” zależy m. in. od rozmiarów, do jakich bardziej na południu. Rośliny z północnego krańca została zredukowana populacja oraz od tempa, w ja- zasięgu gatunku miały względnie niską H0 (hetero- kim odbudowuje swą liczebność. Przykładem badań zygotyczność oczekiwaną). Autorzy pracy wniosko- ilustrujących to zjawisko było zastosowanie metody wali, że im mniej owadów zapylających, tym częściej elektroforetycznej do badania białek u północnego dochodzi do samozapylenia, zwiększającego poziom słonia morskiego (Mirounga angustirostris), które inbredu, a co z kolei znajduje odzwierciedlenie w ni- wykazało brak zmienności w każdym z 24 loci kodu- skiej wartości H0. jących enzymy. Wytłumaczenia tego zjawiska doszu- Należy również wspomnieć o bogactwie infor- kiwano się w historii gatunku. Słoń morski, którego macji, jakie niosą za sobą badania i metody mole- liczebność wynosi obecnie około 30 tysięcy zwie- kularne w ekologii behawioralnej. Obecnie badania rząt, występował w ilości zaledwie 20 osobników z zastosowaniem technik molekularnych często sta- w latach 90. XIX w. Tak drastycznie niska liczebność nowią znakomite uzupełnienie badań prowadzonych gatunku została spowodowana masowymi polowa- metodami tradycyjnymi (badania i obserwacje jako- niami na te zwierzęta. Doprowadziło to do znacznego ściowe, badania liczebności i rozmieszczenia wielu ograniczenia ich puli genetycznej (populacja przeszła gatunków roślin i zwierząt). Z niewielkich próbek 186 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 krwi, włosów, piór, czy innego materiału biologicz- wykonania procedury laboratoryjne. W przypadku nego można odczytywać genotypy, badać pokre- zwierząt dostępnych jest sporo uniwersalnych marke- wieństwo między osobnikami, które z kolei może rów mtDNA, wykorzystywanych w reakcji łańcucho- pomóc w zrozumieniu funkcjonowania systemów wej polimerazy (PCR). Spowodowało to intensyw- rozrodczych i działania doboru krewniaczego. Naj- ny rozwój badań głównie z dziedziny filogeografii lepszymi markerami do oceny rodzicielstwa są frag- zwierząt. Analiza markerów mtDNA ma także swo- menty mikrosatelitarne, jak również markery domi- je ograniczenia. Genom ten dziedziczony jest prawie nujące, takie jak AFLP. Skuteczność tych markerów wyłącznie w linii matczynej (w 99,99% przypad- potwierdzają wyniki badań identyfikujących np. po- ków). W rezultacie opisanie historii populacji jest krewieństo dębów (Quercus petraea, Q. robur) w la- niekompletne, zwłaszcza, że badane loci podlegają sach Francji. Autorzy prac wykazali, że analiza mniej selekcji. Innym ograniczeniem ze strony mtDNA jest niż dziesięciu loci mikrosatelitarnych wystarczy do jego podatność na efekt wąskiego gardła. Zjawisko stwierdzenia rodzicielstwa, zaś w przypadku wyko- to pociąga za sobą zmniejszanie się puli genetycz- rzystania AFLP wystarczająca jest dopiero analiza nej osobników, będące wynikiem zdarzeń losowych 100–200 loci. Informacje, jakie uzyskuje się dzięki np. epidemii bądź katastrofy. Mitochondrialny DNA genetycznej identyfikacji osobników w populacji do- stanowi zaledwie jedną czwartą wielkości populacji prowadziły do weryfikacji poglądów na temat syste- jądrowego DNA, więc nawet, gdy populacja powró- mów kojarzeń. U nornicy rudej (Myodes glareolus) ci do wcześniejszej wielkości, zachowa się znacznie samice w okresie rozrodczym mają wykluczające mniej wariantów mitochondrialnego DNA, aniżeli się terytoria i areał jednego samca może zachodzić genotypów DNA jądrowego. na terytoria kilku samic – sugerowałoby to występo- Genetyka populacji jest idealnym narzędziem do wanie poligynii („systemu rozrodczego, w którym pogłębiania wiedzy w zakresie filogeografii. Filogeo- jeden samiec jest związany socjalnie z kilkoma sa- grafia – jest to dziedzina zajmująca się badaniem micami”). Badania molekularne z zastosowaniem wpływu wydarzeń historycznych na obecny wzo- wysoce polimorficznego locus fosfoglukomutazy 3 rzec rozmieszczenia zmienności genetycznej popu- wykazały istnienie wieloojcostwa (występowania lacji i gatunków. Poszukuje odpowiedzi w wymiarze w tym samym miocie potomstwa pochodzącego od zarówno czasowym, jak i przestrzennym. Badania kilku ojców) u tego gatunku. Dynamicznie rozwijają- porównawcze populacji ludzkich z całego świata ce się w ostatnich czasach badania nad doborem płcio- pozwoliły odpowiedzieć na pytanie skąd i kiedy roz- wym opierają się również na danych molekularnych. przestrzeniliśmy się jako gatunek. Już w 1998 r. ze- Na przykład u łososia atlantyckiego (Salmo salar) spół pod kierownictwem L. B. Jorde’a przeprowadził wykazano, że osobniki mające allel MHC najlepiej analizy w oparciu o szereg różnych markerów. Po- przeżywają w przypadku zakażenia bakterią Aeromo- czynając od analizy grup krwi, przez elektroforezę nas salmonicida i z tego powodu są preferowanymi białek po sekwencje mtDNA, RFLP i loci mikrosate- partnerami do rozrodu, jako tzw. nosiciele „dobrego” litarne ustalili, że ludzie współcześni mają relatywnie genu. Z kolei u samicy myszy domowej (Mus muscu- niską zmienność genetyczną, a większość różnic tkwi lus) najlepszymi partnerami są samce, u których loci w obrębie większych populacji kontynentalnych ani- MHC są najbardziej odmienne od ich własnych. Ta- żeli pomiędzy nimi. Stwierdzili także, że największą kie działanie może być rozumiane, jako prowadzące zmiennością odznaczają się Afrykańczycy. Jedno- do zwiększenia heterozygotyczności potomstwa lub cześnie największe różnice w obrębie populacji tzw. jako sposób na unikanie wsobności. Ten przykład po- „Starego Świata” występują pomiędzy ludźmi pocho- twierdza hipotezę tzw. zgodności genetycznej opartej dzącymi z Afryki a nieafrykańczykami. Na podsta- na założeniu, że allel jednego z rodziców zwiększy wie analizy czasu ekspansji demograficznej z pełnym dostosowanie potomstwa tylko wtedy, gdy będzie mu przekonaniem mogli też powiedzieć, że pierwszy towarzyszyć określony allel drugiego. wzrost liczby ludności nastąpił jeszcze w Afryce 70 tysięcy lat temu. MtDNA w genetyce populacji i filogeografia Nie tylko określenie czasu i sposobu rozprzestrze- niania się gatunków i ich linii genetycznych jest moż- Jednym z częściej używanych markerów, zwłasz- liwe. Genetyka populacji umożliwia też stwierdzenie cza w badaniach populacji zwierząt, były i są na- czy mamy do czynienia z mechanizmami naturalnymi, dal sekwencje mitochondrialnego DNA (mtDNA). czy też wynikającymi z działalności człowieka. Do- O wyborze tego markera decyduje: brak rekombina- brymi przykładami są europejskie populacje jelenia cji, dość wysokie tempo mutacji, a także proste do oraz sarny europejskiej. Jeleń jest ważnym gatunkiem Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 187

łowieckim i w swojej historii nieraz wykazywał wykazują wyższy poziom różnorodności haplotypo- znaczne wahania liczebności, łącznie z lokalnym wej i nukleotydowej, aniżeli populacje występujące wyginięciem. Badania wykazały, że obecna struktu- na stanowiskach wzdłuż wybrzeża Europy i Ameryki ra genetyczna jelenia w Europie wschodniej oprócz Północnej. naturalnej ekspansji jest w dużej mierze ukształto- Innymi badaniami, gdzie wykorzystano m.in. mar- wana przez liczne translokacje i introgresje gatunku kery mtDNA była ocena struktury genetycznej bry- w obszary, na których wcześniej wyginął. Sarna eu- tyjskiej populacji sarny europejskiej (Capreolus ca- ropejska jest kolejnym znaczącym gatunkiem łowiec- preolus). Analiza mtDNA wskazała występowanie 27 kim, stąd też prowadzone były i są liczne badania. haplotypów, w obrębie których były 22 miejsca poli- Niedawno stwierdzono introgresję genów mtDNA morficzne. Różnorodność haplotypowa była najwięk- sarny syberyjskiej do genomu sarny europejskiej. sza na północy Wielkiej Brytanii – w Szkocji (H = 0,81), Kilka zespołów równolegle podjęło się m.in. odpo- natomiast u osobników z okolic Norfolk (wschodnia wiedzi na pytanie czy jest to proces naturalny wyni- część Wielkiej Brytanii) wykazano brak heterozy- kający z nachodzących zasięgów obu gatunków czy gotyczności (H = 0). Te dane oraz analizy mikrosa- wywołany przez człowieka poprzez przesiedlanie telitarne pozwoliły odpowiedzieć na pytanie, jakie populacji sarny syberyjskiej na tereny występowania czynniki, środowiskowe czy antropogeniczne, mogły sarny europejskiej. Dotychczas opublikowane wyniki wpłynąć na obecną strukturę genetyczną tego gatun- promują jeden ze scenariuszy. Grupa Rity Lorenzini ku. Inny przykład stanowią badania przeprowadzone na podstawie analiz mtDNA sugeruje, że do introgre- przez zespół badawczy z Uniwersytetu w Białymsto- sji mogło dojść w wyniku naturalnej ekspansji sar- ku. Podjęli się oni oceny zróżnicowania haplotypów ny syberyjskiej w obręb zasięgu sarny europejskiej mtDNA w populacji łosia (Alces alces) na terenie w późnym plejstocenie, na co pozwoliły ówczesne północno-wschodniej Polski. W wyniku przepro- warunki klimatyczne. Również zespół z Uniwersyte- wadzonej analizy (obejmującej próby pozyskane od tu w Białymstoku w oparciu o markery mtDNA, ZFX, 45 osobników) wykazano obecność 4 haplotypów. SRY, DBY4 i 8 wyraźnie zaznacza, że obserwowana Oszacowane zostały również wartości różnorodno- introgresja jest naturalna, a ewentualne przesiedlenia ści haplotypowej (H = 0,38), a także różnorodności sarny syberyjskiej do Polski miały minimalny wpływ nukleotydowej (π = 0,008). Najczęstszym z występu- na cały proces. jących haplotypów był haplotyp H1. Jego obecność Porównanie zmienności genetycznej różnych po- stwierdzono aż u 34 osobników, wyłącznie z doliny pulacji pozwala również na wykrycie refugiów gla- Biebrzy. Wyniki tych badań wskazują, że populacja cjalnych czyli miejsc, w których panowały wystar- łosia przeszła efekt wąskiego gardła, który zmniej- czające warunki do przetrwania zlodowaceń. Liczne szył efektywną wielkość populacji, a tym samym badania prowadzone pod koniec XX wieku ugrunto- zmienność genetyczną. Populacje zamieszkujące wały wiedzę na temat istnienia trzech europejskich pozostałe części Europy różnią się pod względem obszarów refugiów – tzw. refugiów południowych – mtDNA od osobników z doliny Biebrzy. Omawiając półwyspów Apenińskiego, Iberyjskiego i Bałkańskie- ten przypadek należy wspomnieć o tzw. jednostkach go. Badania nad filogeografią susłów potwierdziły, że zarządzania (MU, ang. management units) i jednost- największa zmienność genetyczna cechuje populacje kach ważnych ewolucyjnie (ESU, ang. evolutionary zamieszkujące półwysep Bałkański, jak również po- significant units). MU to „każda populacja, która wy- łudniową Pannonię (Węgry, zachodnia Rumunia). mienia tak niewiele migrantów z innymi populacjami, Były to obszary źródłowe dla populacji susłów, z któ- że staje się od nich genetycznie odrębna”, natomiast rych zwierzęta rozprzestrzeniły się na obecnie zaj- ESU „składa się z jednej lub kilku populacji, które mowane obszary. Badania te pozwoliły na wykrycie są izolowane rozrodczo przez długi okres, w których refugium położonego bardziej na północ niż dotych- ich ewolucja przebiega niezależnie od innych popu- czas zakładano. Istnienie tego refugium Karpackiego lacji”. Specjaliści zajmujący się ochroną przyrody zostało potwierdzone również przez inne badania fi- podkreślają potrzebę utrzymywania możliwie dużej logeograficzne oparte na genetyce populacji. liczby MU i ESU, ponieważ każda z tych jednostek Dzięki narzędziom genetyki populacji możliwe wnosi niezaprzeczalny wkład w zmienność genetycz- jest również zidentyfikowanie refugiów gatunków ną całego gatunku. Odnosząc się do tych informacji morskich. Badania nad algami z gatunku Palmaria biebrzańska populacja łosi, a zwłaszcza grupa osob- pamata udowodniły istnienie refugium lodowcowego ników reprezentujących haplotyp H1, może stanowić w wodach kanału La Manche. Stwierdzono, że po- przykład jednostki ważnej ewolucyjnie, podlegającej pulacje alg zamieszkujące rejon kanału La Manche szczególnej ochronie. 188 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014

Ochrona gatunków zagrożonych i obrona przed wsobnego, czego rezultatem powinno być wzmoże- gatunkami inwazyjnymi nie działań ochrony czynnej w celu podniesienia róż- norodności genetycznej. Genetyka populacji dostarcza także cennych in- Innym aspektem jest obrona rodzimych ekosyste- formacji wykorzystywanych w ochronie zagrożo- mów przed gatunkami inwazyjnymi. Są to zwykle ga- nych gatunków. Wyniki tego typu analiz są podstawą tunki zawleczone w inny obszar geograficzny przez opracowywania strategii ochronnych polegających człowieka bądź uciekinierzy z hodowli lub ogrodów. czy to na przesiedlaniu określonych populacji czy Gatunki te w czasie przystosowywania do nowych też prowadzenia programów hodowlanych. Jednym siedlisk nabywają specyficzne adaptacje pozwalają- z gatunków, który w ciągu ostatniego półwiecza ze ce zasiedlać nowe tereny i konkurować z rodzimymi statusu szkodnika upraw stał się w znacznej części gatunkami. Jednym z przykładów jest nornica ruda. Europy gatunkiem zagrożonym jest chomik euro- W kontynentalnej części Europy jest ona gatunkiem pejski. Od ponad 10 lat prowadzone są intensywne rodzimym, natomiast jest gatunkiem inwazyjnym badania genetyczne populacji tego gatunku w całej w Irlandii. Pierwsza introdukcja tych zwierząt mia- Europie. Dotychczas opisano m.in. istnienie trzech ła miejsce w latach 20. XX w. Na podstawie analiz linii filogenetycznych chomika, pomiędzy którymi SNP udowodniono, że w ciągu 85 lat ekspansji nor- brak jest przepływu genów. Odkrycie to ma istotne nice wykształciły specyficzne adaptacje w genach znaczenie w reintrodukcji populacji – planując ją nie związanych z odpornością oraz genach związanych można przesiedlać osobników należących do jednej z behawiorem mającym wpływ na szybkie tempo linii genetycznej na obszary występowania drugiej ekspansji. Badania nad tymi populacjami i mechaniz- z nich, gdyż może to uniemożliwić krzyżowanie się mami w nich zachodzącymi mogą być podstawą do osobników z dwóch różnych genetycznie populacji, wypracowania narzędzi walki z inwazją gryzoni. a w efekcie prowadzić do wymarcia przesiedlonej lub/i rodzimej populacji. Może to spowodować, że Podsumowanie próby ochrony gatunku będą nieskuteczne. Inny przykład badań stanowią analizy przepro- Pomimo, że genetyka populacji jest dość młodą wadzone na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim dyscypliną wiedzy, to lista jej osiągnięć jest imponu- w Olsztynie oraz w Szkole Głównej Gospodarstwa jąca i obserwuje się dalszy postęp w tej dziedzinie, Wiejskiego w Warszawie. Analizy opierały się na przede wszystkim za sprawą rozwoju metod genetyki ocenie zróżnicowania genetycznego populacji żubra molekularnej. Dane uzyskiwane tymi metodami po- europejskiego (Bison bonasus). Populacja ta dzieli się zwoliły oszacować zmienność genetyczną popula- na dwie linie: Nizinną-Białowieską i Nizinną-Kauka- cji, prześledzić ich historie demograficzne, wskazać ską. Ze względu na wysoki boziom inbredu i efekt pochodzenie i drogi migracji wielu gatunków roślin wąskiego gardła, zastosowanie standardowych mar- i zwierząt czy też zrozumieć funkcjonowanie syste- kerów mikrosatelitarnych nie wykazało znaczących mów rozrodczych. Bez wątpienia możemy stwierdzić, różnic pomiędzy badanymi liniami. Badacze spróbo- że w najbliższej przyszłości będziemy obserwować wali zatem pokonać to ograniczenie wykorzystując dynamiczny rozwój technik biologii molekularnej, panel SNP (ang. Single Nucleotide Polimorphism). a więc także i genetyki populacyjnej czy szeroko po- Warto dodać, że polimorfizm ten dotyczy występo- jętej ekologii. Dostępne staną się bardziej precyzyjne wania pojedynczych zmian w sekwencji DNA i jest markery molekularne, a biolodzy będą wykorzysty- to najczęstszy rodzaj polimorfizmu. Spośród 54001 wać fragmenty DNA o znanej funkcji. Podstawowe SNPs jedynie 1337 SNPs (2,8%) było polimorficzne. badania będą miały też coraz większy wpływ na ich Analiza chi-kwadrat ujawniła istotne różnice w czę- możliwości zastosowania praktycznego. stości alleli (P<0,05) dla 50 SNPs. Czternaście z nich było monomorficznych w jednej z linii i jednocześnie polimorficznych w drugiej z linii, dzięki czemu były one najbardziej informatywnymi SNP-ami wykazu- jącymi różnice pomiędzy analizowanymi liniami. Tego rodzaju wyniki wskazują, że ten gatunek jest szczególnie narażony na negatywne skutki chowu

Joanna Gerc jest studentką CM UMK w Bydgoszczy, Ewa Tarnowska – IBS PAN w Białowieży. E-mail: [email protected]. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 189

MIGRACJE W ŚWIECIE MOTYLI

Marzena Werbelska, Krzysztof Pabis (Łódź)

Migracja to długotrwały ciągły ruch, który prowa- kto zdaje sobie jednak sprawę, że podobne masowe dzi dany organizm z jednego obszaru w inny. Ważną wędrówki mają miejsce także w przypadku wielu ga- różnicą pomiędzy migracjami owadów a typowymi tunków motyli. Bezpośrednie przyczyny rozpoczęcia migracjami ptaków, bądź ssaków jest fakt, że po- migracji, a wiec czynniki, które ją wyzwalają mogą szczególne osobniki nie biorą udziału w drodze po- być różne. Najczęściej są to czynniki środowisko- wrotnej na miejsce, z którego rozpoczęła się wędrów- we, takie jak temperatura czy wilgotność powietrza. ka. Z tego powodu dawniej klasyfikowano niektóre Ważna jest także dostępność pokarmu i możliwość z migracji owadów jako formy dyspersji, która za- przystąpienia do rozrodu. Czynniki te są wiec bardzo kłada jedynie to, że osobniki muszą wyruszyć gdzieś podobne do tych, które są przyczyną krótkich lotów ze swojego pierwotnego miejsca życia, by dotrzeć dyspersyjnych. Powodem rozpoczęcia migracji może następnie do nowych, dogodnych siedlisk. W litera- być więc niesprzyjająca pogoda, w tym sezonowe turze naukowej można znaleźć bardzo rozbudowaną zmiany pór roku. Przykładowo, upał w połączeniu dyskusję na temat różnic pomiędzy terminami dys- z suszą hamuje rozwój zarodków i dlatego moty- persja i migracja. Dyspersja jest najczęściej wska- le, aby złożyć jaja muszą z takich miejsc odlecieć. zywana jako jednokierunkowy ruch, na stosunkowo U wielu okresowo migrujących gatunków reprodukcja niewielkie odległości. Jednocześnie zwraca się uwa- pojawia się dopiero po migracji, co może być związa- gę, że bardzo często loty dyspersyjne zależą od zmie- ne z regulacją poziomu hormonu juwenilnego. Zwra- niających się warunków środowiskowych w miejscu ca się także uwagę, że istotną ewolucyjną przyczyną rozpoczęcia wędrówki, nie pojawiają się cyklicznie, migracji owadów może być rozdzielanie reprodukcji a ich trasa może być do pewnego stopnia przypad- w czasie i przestrzeni, a co za tym idzie rozmieszcza- kowa i nieukierunkowana. Migracja natomiast jest nie potomstwa w szerokim zakresie warunków środo- zjawiskiem długodystansowym, w mniejszym lub wiskowych. U niektórych owadów, np. u muchy do- większym stopniu cyklicznym, jej trasa zwykle jest mowej, lot wydaje się zwykłą odpowiedzią na bodźce w miarę stała i w mniejszym stopniu zależy ona od środowiskowe – gdy brakuje pokarmu, muchy lecą warunków środowiskowych. Jednocześnie częściej gdzie indziej. Natomiast w przypadku wielu motyli wskazuje się, że migracja powinna uwzględniać po- migracje są regularne. Motyle przestają wówczas po- wrót osobników lub ich potomków na obszary, w któ- ruszać się po okolicy na zasadzie codziennych, loso- rych rozpoczęła się wędrówka. Zwracano przy tym wych i krótkich przelotów w poszukiwaniu kwiatów, uwagę na trudności z definiowaniem chociażby ma- tylko podejmują masowe, ukierunkowane loty. łej i dużej skali wędrówek, jednocześnie wskazując, Cechy charakterystyczne migrantów to ciągły ruch, że obydwa omawiane terminy bywają stosowane za- zaprzestanie reagowania na bodźce powstrzymujące miennie dla opisania tych samych zjawisk bądź też je dotychczas przed wędrówką oraz odpowiednie za- są różnie definiowane. Podsumowując dyskusję na soby energetyczne. Do cech wpływających na cha- ten temat naukowcy z Uniwersytetu Princeton pod- rakter lotu można zaliczyć między innymi: budowę kreślili w artykule, który ukazał się kilka lat temu na ciała (w tym zwłaszcza wielkość, kształt i umięśnie- łamach czasopisma Science, że dla wszystkich dłu- nie skrzydeł), hormony, podział zapasów energii, wy- godystansowych, masowych lotów owadów należy dajność lotu oraz specyfikę reprodukcji. stosować termin migracja. Owady migrujące znane są wśród przedstawicieli Mechanizm lotu wielu rzędów: chrząszczy, pluskwiaków, muchówek, prostoskrzydłych oraz ważek. Jednym z najbardziej Owady były pierwszymi organizmami, które roz- znanych owadów migrujących jest szarańcza wę- winęły umiejętność aktywnego lotu, co najmniej 90 drowna (Locusta migratoria). Owad ten zdolny jest milionów lat przed pierwszymi skrzydlatymi krę- do pokonywania nawet kilku tysięcy kilometrów, gowcami. Najbardziej oczywistym efektem posiada- przemieszcza się w grupach liczących miliony osob- nia skrzydeł u organizmów jest ich zdolność do prze- ników i był znany już od czasów biblijnych. Mało mieszczania się. U wszystkich przodków latających 190 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 kręgowców skrzydła rozwinęły się poprzez modyfi- stwierdzono w ciele obecność drobnych cząstek ma- kację kończyn przednich, a wiec struktur już wyposa- gnetycznych. Dzięki temu nawet w całkowicie za- żonych w szkielet wewnętrzny, wypracowaną musku- chmurzone dni motyle te są w stanie utrzymywać laturę i unerwienie. Owady natomiast wykształciły poprawną orientację. W przypadku błyszczki jarzy- swe skrzydła z prostych struktur o minimalnej mu- nówki (Autographa gamma) niektóre badania sugeru- skulaturze. Aby generować aerodynamiczne siły po- ją, że w nocnych migracjach jako punkty orientacyj- trzebne do unoszenia i napędzenia owada, skrzydła ne mogą być wykorzystywane gwiazdy lub księżyc, muszą trzepotać, skręcać się i odkształcać. Ruchy te jednak brak jak dotychczas stuprocentowych dowo- muszą być precyzyjnie regulowane w celu zapewnie- dów potwierdzających taki mechanizm. Możliwe jest nia szeregu zakresów prędkości i manewrów, a skrzy- również, że poszczególne gatunki używają kilku spo- dła muszą wytrzymywać stale zmieniające się siły sobów nawigowania jednocześnie i prawdopodobnie aerodynamiczne i bezwładnościowe. W porównaniu są zdolne do integrowania sygnałów pochodzących z wieloma innymi owadami uskrzydlonymi, motyle z tych różnych źródeł. W przypadku gatunków latają- charakteryzują się mniejszą częstotliwością ruchów cych nisko mogą one także kierować się widocznymi skrzydeł podczas lotu oraz ich większą powierzchnią punktami orientacyjnymi. w stosunku do masy ciała. Trajektorie lotu często są nieregularne. Podobnie jak wszystkie aktywnie lata- Czynniki wpływające na migracje i zdolność lotu jące zwierzęta, owady używają siły nośnej skrzydeł zarówno do wspierania swej masy ciała, jak i do na- Charakter i przebieg migracji uzależniony jest pędu. W trakcie dynamicznego lotu owad musi gene- od szeregu czynników zewnętrznych, spośród któ- rować siły wystarczające zarówno do podtrzymania rych szczególnie istotne są czynniki klimatyczne. ciała w locie, jak i do pokonywania oporów napoty- Przykładowo uzależnione od nich dalekie loty mi- kanych podczas lotu. gracyjne rusałki admirała (Venessa atalanta) mają miejsce każdej jesieni (Ryc. 1). W tym czasie gatu- Nawigacja nek ten migruje z północnej Europy lecąc na połu- dnie w celu dotarcia do obszarów, gdzie odnajdzie Nawigacja jest niezbędna aby dotrzeć do określo- sprzyjające warunki do przetrwania zimy. Wiele nego miejsca. Podczas lotów migracyjnych motyle skrzydlatych zwierząt przebywa podczas migracji używają dwóch głównych sposobów nawigowania. Pierwszym z nich jest tak zwany kompas słoneczny. Wykorzystywany jest do orientowania się przy lotach na duże odległości. Orientacja ta polega na kierowa- niu przez motyle ciała pod określonym kątem wzglę- dem słońca. Złożony sposób nawigacji przy użyciu kompasu słonecznego umożliwia utrzymanie stałego kierunku lotu w ciągu dnia. Najprawdopodobniej za odczytywanie wskazówek nawigacyjnych odpowia- dają wyspecjalizowane fotoreceptory oczu złożo- nych. Aby dobrze odczytywać wskazówki w miarę upływu dnia i zmieniającego się położenia słońca, motyle muszą też mieć wewnętrzny zegar dobowy. Ryc. 1. Rusałka admirał sfotografowana na jednym z londyńskich osiedli Wiadomo już, że zlokalizowany jest on w czułkach, na przełomie lipca i sierpnia. Już za kilka tygodni ten osobnik dołączy do a motyle ich pozbawione nie były w stanie prawidło- innych wracających na południe. Fot. K. Pabis. wo nawigować. Sposób jego działania wymaga jed- długie dystanse, lecąc lub dryfując z wiatrem. Nie- nak dalszych badań. Drugim mechanizmem nawiga- kiedy aktywny lot wykorzystywany jest jedynie do cyjnym jest kompas magnetyczny. Aby nie zboczyć tego, aby owad wzniósł się wysoko w celu dalszego z kursu motyle orientując się na podstawie położe- dryfowania na wietrze. Istotny wpływ na lot owa- nia słońca. Jednak nawigacja jest możliwa również dów mają warunki pogodowe, zwłaszcza temperatura wówczas, gdy słońce nie jest widoczne. Sposobem i wiatry, które wpływają również na decyzję nawigacji w pochmurne dni jest orientacja na podsta- o rozpoczęciu migracji. Jej kierunek jest u motyli wie pola magnetycznego. Motyle stosują swoisty we- w dużej mierze uzależniony od wiatru, ale niektóre wnętrzny kompas w celu utrzymania prawidłowego duże owady mogą kontrolować swój tor lotu wzglę- kierunku migracji. U monarcha (Danaus plexippus) dem ziemi, unikając niepożądanego dryfowania Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 191 z wiatrem. Migranci mogą więc oszczędzać energię, migracyjne motyli, które odbywały się na wysoko- zyskiwać szybkość wybierając właściwy dzień i wy- ściach sięgających 3000 m, a więc znacznie powy- sokość lotu migracyjnego. Na rozpoczęcie migra- żej warstwy granicznej lotu. Na takich wysokościach cji może także wpływać długość dnia czy związane przeloty wspomagane są przez silne wiatry, które z daną porą roku zanikanie w danym obszarze roślin mogą powodować, że prędkość lotu motyli dzien- pokarmowych. nych wzrasta do 70 km/h. Koszty energetyczne ta- Zaobserwowano dużą różnicę w wysoko- kiego wspomaganego przez wiatr lotu są przy tym ści lotu pomiędzy ćmami a motylami dziennymi. stosunkowo niewielkie. Większość ciem migruje wysoko nad ziemią, co Migranci podróżują w swojej warstwie granicznej może uzależniać je od kierunku i prędkości wia- lotu lub wznoszą się gwałtownie na większą wyso- tru. Z kolei motyle dzienne migrują najczęściej kość, wykorzystując noszenie przez wiatr. Prze- lecąc blisko ziemi, gdzie prędkości wiatru są niższe mieszczając się w obrębie swej warstwy granicznej od ich własnej prędkości, dzięki czemu mogą kon- lotu zachowują kontrolę nad kierunkiem. Jest to trolować swój kierunek lotu. Wiąże się to również jednak wyczerpujące energetycznie. Z tego powodu z tym, że ćmy w przeważającej większości są dużo w trakcie pokonywania długich dystansów motyl sprawniejszymi lotnikami niż motyle dzienne, głów- musi uzupełniać substancje odżywcze. Niektóre nie za sprawą bardziej aerodynamicznej budowy cia- z tych owadów mogą, tak jak monarcha, czasowo ła i silniejszego umięśnienia. Duża ćma zawisak po- opuszczać swoją warstwę graniczną lotu w celu wy- wojowiec (Agrius convolvuli) może osiągać prędkość korzystania sprzyjających wiatrów do szybowania. lotu sięgającą 70km/h, podczas gdy znany ze swoich Powoduje to oszczędność wydatkowanej energii, ale migracji motyl dzienny rusałka admirał osiąga pręd- odbywa się kosztem pewnego rozluźnienia kontroli kości rzędu 14 km/h. nad kierunkiem lotu. Głównymi czynnikami mającymi wpływ na zdol- ność lotu i aktywność motyli są więc czynniki ze- Najbardziej znane motyle migrujące wnętrzne (parametry meteorologiczne): oświetlenie, temperatura, wilgotność, wiatr, ciśnienie. Równie Motyle migrujące należą do różnych rodzin. Są istotną rolę dla lotności motyli odgrywa także, tak to zarówno motyle nocne, np. zawisakowate (Sphin- zwana planetarna warstwa graniczna, a więc warstwa gidae) i sówkowate (Noctuidae), jak i dzienne, np. atmosfery pozostająca pod wpływem Ziemi, w której rusałkowate (Nymphalidae) czy bielinkowate (Pier- odbywają się loty. Podczas dnia jest ona zakłócana diae). Migracje obserwuje się we wszystkich regio- przez konwekcję prądów wznoszących. Ogranicza to nach świata. Również w polskiej faunie spotykanych możliwość szybkiego transportu z wykorzystaniem jest szereg gatunków odbywających stałe loty migra- wiatru. W nocy jednak stabilizuje się i silne, stałe cyjne. Część motyli stwierdzonych na terenie Polski wiatry, często pojawiające się na wysokości kilkuset to migranci pojawiający się w naszym kraju jedynie metrów, zapewniają owadom transport z prędkością czasowo i sporadycznie. Wśród nich są dobrze znane w przedziale 10–20 m/s, a czasem znacznie wyższą. motyle, jak zmierzchnica trupia główka (Acheron- Dzięki temu podczas jednego nocnego lotu motyle tia atropos) czy często obserwowany w ogrodach mogą pokonywać dystans kilkuset kilometrów. Waż- i niesłusznie nazywany kolibrem fruczak gołąbek na jest jednak także warstwa graniczna lotu każde- (Macroglossum stellatarum) (Ryc. 2). Wśród motyli go owada. Jest to warstwa powietrza znajdująca się tuż przy powierzchni ziemi, gdzie prędkość wiatru jest mniejsza od prędkości lotu owada, a więc gdzie owad ma większą kontrolę nad swoją prędkością i torem lotu. Dla wszystkich gatunków, które prze- mieszczają się powyżej ich warstwy granicznej, wa- hania prędkości i kierunku wiatru nadają ich migracji pewne znamiona przypadkowości. Rozpowszechnie- nie takiego sposobu lotu u gatunków migrujących na bardzo duże odległości pokazuje jednak, że nawet pomimo wspomnianych niedogodności, zachowanie takie mogło się rozwinąć i utrwalić, gdyż prawdopo- dobieństwo osiągnięcia celu wędrówki wciąż pozo- Ryc. 2. Dzięki silnym mięśniom skrzydła fruczaka gołąbka poruszają się staje wystarczająco wysokie. Stwierdzono przeloty w locie tak szybko, że nie można ich zobaczyć. Fot. M. Grabowski. 192 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 dziennych takim przykładem może być szlaczkoń zaczynają swoją wędrówkę z miejsc lęgowych już sylwetnik (Colias crocea) (Ryc. 3). Niektóre z nich, w lipcu, a we wrześniu migrują ich już miliony. Owa- jak np. zmrocznik winniczak (Hippotion celerio), dy te lecą pojedynczo albo w niewielkich grupkach. były stwierdzane w Polsce jedynie jeden lub dwa Im dalej na południe, tym większe staje się zagęsz- razy, wiele lat temu. Warto przy tym pamiętać, że po- czenie migrujących osobników. Przeloty odbywa- stępujące zmiany klimatyczne mogą przyczynić się ją się tylko w dzień, kiedy motyle mają największą do częstszego pojawiania się w Europie środkowej możliwość znalezienia pokarmu. W nocy, bądź pod- gatunków typowych dla basenu Morza Śródziemne- czas brzydkiej pogody, przesiadują na drzewach. Za- go, a także powstawania w Polsce stałych populacji rejestrowano jednak także migracje, które odbywały gatunków dotychczas pojawiających się tu jedynie się w złych warunkach atmosferycznych. Monarchy sporadycznie. Wpływ ocieplenia klimatu na przebieg potrafią kontrolować swój kierunek lotu nawet przy lotów migracyjnych motyli oraz liczbę migrantów czołowym wietrze. W miejscach zimowania na drze- był już obserwowany w różnych regionach świata. wach zbierają się miliony osobników, tworząc jeden

Ryc. 3. Szlaczkoń sylwetnik przylatuje z południa Europy do Polski wiosną, natomiast osobniki drugiego pokolenia powracają jesienią w cieplejsze rejony. Fot. K. Pabis.

Chyba najbardziej znanym i jednocześnie najlepiej z najbardziej niezwykłych spektakli w świecie przy- zbadanym motylem migrującym jest wspomniany już rody. W locie powrotnym, który odbywa się wiosną, wcześniej monarcha (Ryc. 4). Jest to motyl występu- kolejne pokolenia powracają na północ. jący na obszarze od Kanady po północne krańce Ame- Do jednych z ważniejszych i lepiej poznanych ryki Południowej, ale spotykany jest także na Hawa- motyli migrujących należy rusałka osetnik (Vanessa jach, w Indonezji i w Australii. Sporadycznie pojawia cardui). Przeloty tej rusałki są masowe i odbywają się nawet w Europie, na Wyspach Kanaryjskich i w się na długim dystansie. Charakter lotu migracyjnego Wielkiej Brytanii. Takie pojedyncze, zbłąkane osob- tego gatunku jest zupełnie odmienny od jego lokal- niki potrafią więc przebyć olbrzymią przestrzeń nad nych lotów w obrębie obszaru lęgowego, związanych Oceanem Atlantyckim. W swoich corocznych migra- głównie z odżywianiem się, godami i składaniem jaj. cjach monarchy przemierzają prawie całą długość W Ameryce Północnej typowy przelot migracyjny kontynentu północnoamerykańskiego (do 3, a nawet tego owada rozpoczyna się w Meksyku i Kalifornii, do 4 tysięcy km) między obszarami lęgowymi w Kana- a jego trasa wiedzie na północ, aż do południowej dzie i na północy USA, a miejscami zimowania części Kanady i sięga nawet 5000 km. Do Europy, w Meksyku. Grupy osobników pokonują dziennie w tym także do Polski, gatunek ten dociera każde- od 80 do 120 kilometrów w zależności od mniej lub go roku z terenów Afryki. Osiąga nawet rejony ark- bardziej sprzyjających wiatrów. Pojedyncze motyle tycznego archipelagu Svalbard. Migracja odbywa się Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 193 zarówno w dzień, jak i w nocy. W czasie od 30 do 50 przepoczwarczą się w daleko na północ wysunię- godzin motyle mogą pokonać ponad 1000 km. Po- tych obszarach, mogą nie zdążyć powrócić jesienią pulacje potomne powracają na południe Europy i do w cieplejsze rejony. Również poczwarki nie są zdolne Afryki. do przetrwania zimy. Wszystkie wyżej opisane gatunki należą do grupy tzw. motyli większych. Do gatunków migrujących zaliczamy jednak także przedstawicieli Microlepi- doptera. Przykładem może być pochodzący z regionu Morza Śródziemnego przedstawiciel rodziny Plu- tellidae tantniś krzyżowiaczek (Plutella xylostella). Ten szkodnik roślin z rodziny krzyżowych występuje obecnie praktycznie na całym świecie i był przeno- szony przez człowieka w miarę poszerzania areału upraw kapusty. Jego sezonowe migracje obserwowa- no w Europie już w czasach starożytnych. Ten nie- Ryc. 4. Po wielu kilometrach lotu na skrzydłach monarcha widać już ślady wielki owad jest zdolny do ciągłego lotu na dystansie przebytej drogi. Fot. K. Hupało. ponad 3000 km. Dystans ten imponuje tym bardziej, gdy zdamy sobie sprawę, że rozpiętość skrzydeł tego Mało kto spodziewa się, że wielokilometrowe gatunku nie przekracza 15 mm. Warto jednak pamię- migracje występują także u pospolitego bielinka ka- tać, że jego lot jest w dużym stopniu wspierany przez pustnika (Pieris brassicae) (Ryc. 5). Gatunek ten wy- sprzyjające wiatry. Odnotowano masowe przeloty stępuje powszechnie w Euroazji i północnej Afryce. tantnisia poprzez ocean, z Finlandii na Spitzbergen, Jego migracje w zależności od regionu występowania gdy w czasie jednego dnia motyle pokonały około mogą być regularne lub nieregularne. W czasie lotu 1000 km, przy czym liczebność takich grup może motyle mogą pokonywać nawet alpejskie przełęcze, być bardzo duża. W latach pięćdziesiątych w Szkocji a także obszary morskie, jak na przykład Kanał La stwierdzono grupy, których zagęszczenie sięgało kil- Manche. Dokładny kierunek trasy migracji nie jest kudziesięciu milionów osobników na hektar. w pełni kontrolowany, lecz najczęściej stanowi wy- padkową między kierunkiem wybranym przez mo- tyla, a kierunkiem wiatru, choć były też notowane migracje, które odbywały się pod wiatr. Dla danej grupy motyli migracja jest jednokierunkowa, jednak potomkowie wyjściowej grupy migrantów niejedno- krotnie powracają na tereny, z których rozpoczęła się migracja ich przodków. Wśród motyli nocnych doskonałym przykładem gatunku migrującego jest zmierzchnica trupia głów- ka. Jest to ćma występująca głównie w północnej Afryce. Jej stały zasięg w Europie obejmuje jedynie wybrzeże Morza Śródziemnego. Migracje tego ga- Ryc. 5. W Polsce migracje bielinka kapustnika można obserwować nad tunku są dość długotrwałe i wymagają dużego nakła- Bałtykiem. Fot. K. Pabis. du energii, dlatego też trupia główka wyszukuje ule i odżywia się miodem. Gatunek ten przylatuje z Afry- Migracje motyli to jeden z najciekawszych feno- ki, skąd leci na północ ku Europie. Przelatując nad menów w świecie przyrody. Wiele aspektów zwią- kontynentem europejskim składa po drodze jaja. Tam, zanych z przebiegiem tego zjawiska, a zwłaszcza gdzie lato jest wystarczająco ciepłe i długie, pojawia- z czynnikami mającymi wpływ na migracje, jest nadal ją się również gąsienice. Rozwinięte z nich dorosłe słabo poznanych. Niewiele wiemy o mechanizmach motyle jesienią odlatują na południe. Tak więc na ob- fizjologicznych, a także nawigacji. Również dane na szarze występowania tego gatunku w pierwszej poło- temat mechaniki lotu wymagają dalszych opraco- wie lata wędrówka przebiega z południa na północ, wań. Nawet w przypadku intensywnie badanych od a w końcu lata i jesienią w przeciwnym kierunku. wielu lat gatunków, takich jak monarcha, nie znane Zmierzchnice były notowane nawet w Skandynawii są wszystkie aspekty związane ze szczegółami prze- i na Islandii. Należy jednak pamiętać, że motyle, które biegu wędrówek, a odpowiedź na niektóre pytania 194 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 zaczynają przynosić dopiero wykonane w ostatnich również w Polsce, co daje amatorom entomologii latach analizy molekularne. Coraz częściej do badań możliwość dokumentowania swoich prywatnych, co- migrantów wykorzystuje się także radary. Obserwacji rocznych obserwacji, a także może przynieść wiele motyli migrujących może jednak dokonywać każdy satysfakcji i przyczynić się do poszerzenia wiedzy obserwator przyrody. Wiele takich motyli występuje o tej grupie owadów.

Marzena Werbelska jest magistrantką w Katedrze Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii Uniwersytetu Łódzkiego. E-mail: [email protected] Krzysztof Pabis jest adiunktem w Katedrze Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii Uniwersytetu Łódzkiego. E-mail: [email protected].

TOKSYCZNE MAŁPIATKI Piotr Sura (Kraków)

Wytwarzanie jadów przez zwierzęta jest zjawi- zapewne najlepiej używać bardziej ogólnego terminu skiem dość częstym, jednak wśród ssaków takie – zwierzęta toksyczne. przypadki stanowią rzadkość. Najwięcej gatunków jadowitych w tej gromadzie należy do owadożer- nych (Insectivora), które podobnie jak nietoperze wampiry, produkują trującą ślinę. Są to amerykań- ska ryjówka krótkoogonowa (Blarina brevicau- da), almik haitański (Solenodon paradoxus) oraz europejskie rzęsorki – rzęsorek rzeczek (Neomys fodiens) i rzęsorek mniejszy (Neomys anomalus). Wszystkie mają znacznie powiększone podszczęko- we gruczoły ślinowe wytwarzające toksyczną ślinę. Wstępne badania wskazują, że taką ślinę wytwa- rzają również almik kubański (Solenodon cubanus) i zębiełek kanaryjski (Crocidura canariensis), a na- szego kreta (Talpa europea) podejrzewa się również o produkcję trującej śliny, której używa do paraliżo- wania dżdżownic. Wymienione ssaki spełniają kryte- ria określające gatunki jadowite – posiadają gruczoły wytwarzające toksyczną ślinę i mają zęby, które po- wodują rany, do których spływa jad. Inna sytuacja ma miejsce w rodzinie lorisowatych (rodzaj Nycticebus), jedynych toksycznych przed- stawicieli naczelnych (Primates). Małpiatki te mają gruczoł ramienny, którym jest apokrynowy gruczoł potowy zlokalizowany na wewnętrznej części łok- cia oraz zestaw siekaczy w dolnej szczęce, głównie używanych do czesania futra. Jad produkowany w gruczole ramiennym jest zlizywany przez zwierzę, po czym po zmieszaniu z śliną wprowadzany w razie Ryc. 1. Lori (Nycticebus kayan) – półwysep Santubong, Sarawak, Bor- potrzeby do rany zadanej przez zęby. Nie ma więc neo, Malezja. Fot. Piotr Sura. bezpośredniego połączenia gruczołu jadowego i na- rzędzia wprowadzającego jad, stąd nie można mówić, Do niedawna rodzaj Nycticebus obejmował 2 ga- że są to zwierzęta w pełni jadowite. Co więcej, ich tunki – N. coucang (lori kukang) i N. pygmaeus (lori jad działa tylko na niektóre, wrażliwe gatunki. Nie mały). Jeszcze w 2001 r. wyróżniano 3 gatunki – Nyc- pasuje tu również termin zwierząt trujących, gdyż ticebus coucang, N. bengalensis oraz N. pygmaeus. mają narzędzia do wprowadzania jadu. W tej sytuacji N. coucang zawierał 3 podgatunki: N.c. menagensis, Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 195

N.c. coucang i N.c. javanicus, które podniesiono reakcji alergicznej. Opisany przez Wilde’a w 1972 r. potem do rangi gatunków na podstawie głównie re- mężczyzna został ugryziony w nadgarstek. Już po 5 zultatów badań genetycznych, przy czym N. mena- minutach poczuł palący ból w rękach i stopach, a potem gensis występował na Borneo, N. javanicus na Jawie, pulsujący ból pleców. Pół godziny później pojawiły a N. coucang od Indii, przez Filipiny po Malezję się symptomy szoku anafilaktycznego w postaci i Wyspy Sundajskie (Sumatra, Batam, Galang spadku ciśnienia, sinicy kończyn i krwiomoczu. Pa- i inne). W 2013 r. Munds i współpracownicy wyka- cjent całkowicie wyzdrowiał po 2 tygodniach.

Ryc. 2. Lori (Nycticebus kayan) – półwysep Santubong, Sarawak, Borneo, Malezja. Fot. Piotr Sura. zali na podstawie badań genetycznych występowanie Głównym składnikiem wydzieliny gruczołu ramien- 4 gatunków na Borneo – N. bancanus (południowo- nego jest heterodimeryczne białko o masie 17,6 kDa -zachodnia część wyspy), N. borneanus (środkowo- należące do rodziny sekretoglobin i składające się -południowa część Borneo), N. menagensis (Filipiny, z dwu łańcuchów α i β, połączonych dwoma most- Sabah, Brunei i wschodni Kalimantan) oraz opisali kami disulfidowymi. Oba łańcuchy wykazują znacz- nowy gatunek N. kayan (Sarawak, Sabah i południo- ne podobieństwo sekwencji do łańcuchów głównego wy Kalimantan). Tym samym liczba toksycznych na- kociego alergenu Fel d 1, tym samym wydzielina ta czelnych wzrosła do 8. może wywoływać stan alergiczny. Koty silnie zanie- Lori są uważane za zwierzęta jadowite w różnych czyszczają swoje środowisko tym alergenem, ale nie kulturach azjatyckich, pomimo że w literaturze me- pełni on roli obronnej, ale jako cząsteczka umożli- dycznej znany jest tylko jeden przypadek szoku ana- wiająca chemiczną komunikację. filaktycznego u mężczyzny ugryzionego przez hodo- Zachodzi więc pytanie w jakim celu lori produ- waną małpiatkę. Jad dostaje się do rany w wyniku kują tę substancję? Istnieje kilka hipotez. Sądzono, przedłużonego ugryzienia, które umożliwia dostanie że trująca ślina może mieć paraliżujący efekt na się odpowiedniej ilości jadu. U hodowanych lori za- bezkręgowce i małe kręgowce, którymi się żywią te obserwowano, że niepokojone wydzielają ok. 10 μL małpiatki, podobnie jak w przypadku np. kreta. Lori przejrzystej cieczy o silnym zapachu, którą następnie jednak nie gromadzą zapasów pokarmu, tylko zjada- zlizują, a także często wcierają w futro. Ugryzienie ją upolowane zwierzęta natychmiast, co nie wymaga człowieka przez te małpiatki powoduje powstawanie ich uprzedniego unieruchamiania. Dotyczy to nawet 196 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 ptaków czy jaszczurek. Poza tym znaczny procent ich lori mają znacznie mniej pasożytów w porównaniu diety stanowią rośliny. Bardziej prawdopodobna jest z innymi małpiatkami. Co więcej, Nekaris wykazał, rola obronna. Samice nacierają wydzieliną tego gru- że pijawki lądowe, które zetknęły się z bawełnianymi czołu swoje młode, zwłaszcza kiedy je opuszczają na wacikami nasączonymi rozcieńczoną w czystej wo- jakiś czas. Małpiatki unikają drapieżników głównie dzie wydzieliną połączoną ze śliną, zdychały w ciągu dzięki ochronnemu ubarwieniu, ale ponieważ poru- 128–480 sekund. szają się bardzo powoli wśród gałęzi (stąd angielska Kolejną teorią jest przypuszczenie, że wydzielina nazwa „slow lorises”) i nie mają szans na ewentual- może mieć znaczenie w interakcjach pomiędzy płcia- ną ucieczkę, więc wytworzenie toksycznej substan- mi. W okresie godowym dochodzi do intensywnych cji może im ratować życie. Wykazano, że wydzieli- walk głownie pomiędzy samcami, i w mniejszym na gruczołu ramiennego odstrasza koty – lamparty stopniu pomiędzy samicami. Samice są terytorialne (Panthera pardis), tygrysy (P. tigris), pantery mgliste i dzielą terytorium ze swoimi młodymi oraz jednym, (Neofelis nebulosa), a także niedźwiedzie malajskie dwoma lub trzema samcami. Obserwowano w okre- (Helarctos malayanus) oraz cywety (Paradoxurus sie godowym samce lori, które zlizywały wydzielinę hemaphroditus i Arctictis binturong). Nie odstrasza swojego gruczołu ramiennego, a następnie wcierały natomiast orangutanów, które polują na te małpiatki. ją w futro. Ugryzienia szczególnie w głowę są główną przyczyną stanów chorobowych i śmierci tych mał- piatek. Na przestrzeni 30 lat zaobserwowano w pół- nocnoamerykańskich ogrodach zoologicznych szereg śmierci dojrzałych, jak i młodych osobników, w wy- niku ran zadanych przez współmieszkańców klatek. Rany nie chciały się goić, dochodziło do martwicy, posocznicy, obrzęku płuc i zapalenia tkanki łącznej. Takie nie gojące się rany są częste w ośrodkach, w których ratuje się te zwierzęta i weterynarze twier- dzą, że jeśli jeden lori ugryzie drugiego, jego szan- se na przeżycie są nikłe. Również w naturze wiele osobników ma blizny po ugryzieniach. Na przykład, jak stwierdził Wiens (w 2002 roku), z 29 złowionych N. coucang 52% samców i 12% samic miało świe- że lub stare rany. Przypuszcza się, że wydzielina pierwotnie miała znaczenie ostrzegawcze, a później wyewoluowała w kierunku właściwego jadu wytwo- rzonego przeciwko innym lori. Wcieranie jadu szcze- gólnie w futro na głowie jest reakcją obronną chro- niącą tę najbardziej narażoną część ciała.

Ryc. 3. Usytuowanie gruczołu ramiennego u lori (wg Nekaris et al., Jour- nal of Venomous Animals and Toxins including Tropical Diseases 2013, 19:21, zmodyfikowane).

Inną rolą wydzieliny może być ochrona przed ektopasożytami. Lori żyją samotnie, nie mają więc możliwości iskania się, jak to się dzieje u małp, tym samym usuwanie zewnętrznych pasożytów może być utrudnione. Dostępne dane rzeczywiście pokazują, że

Dr hab. Piotr Sura, Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. E-mail: [email protected]. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 197

LUDZKIE WSZY

Monika Żelazowska (Kraków)

Wszy (Anoplura lub Siphunculata) są owadami, ptaków i ssaków, które stanowiły dla nich przyjazne które odżywiają się krwią pobieraną bezpośrednio środowiska, bogate w nieograniczone zapasy poży- z naczyń krwionośnych ssaków. Wraz z wszołami wienia (grzyby, odchody zawierające szczątki orga- (Mallophaga) wliczane są przez niektórych badaczy niczne, złuszczony naskórek, sierść i pióra). Posiłek, do rzędu Phthiraptera. Analizy filogenetyczne, m.in. który zawierał dodatkowo krew, okazał się być bar- na podstawie sekwencji 18S rDNA, wykazały jednak, dziej treściwy (ze względu na substancje odżywcze) że Phthiraptera nie są grupą monofiletyczną, gdyż po- i łatwo dostępny. Spowodowało to, że przodkowie chodzą z kilku linii ewolucyjnych. Wszy pojawiły się wszołów i wszy przystosowali się do życia na cie- prawdopodobnie w późnej kredzie (około 77 mln. lat le gospodarzy gniazd oraz do odżywiania się ich temu). Szacuje się, że około 65 mln lat temu rozpoczę- złuszczonym naskórkiem i krwią. Z biegiem czasu ła się kolonizacja różnych ssaków i pojawianie się oraz narządy gębowe przodków wszy przekształciły się rozprzestrzenianie się wraz z nimi nowych gatunków z gryzących w kłująco-ssące, a one same stały się wszy. Z zapisu geologicznego znane są tylko dwa ga- hematofagami nierozłącznie związanymi ze swoimi tunki: Megamenopon rasnitsyni znaleziony w łupkach gospodarzami. W tym miejscu należy wspomnieć, że pochodzących z terenów Syberii (datowany na około współcześnie żyjące wszoły, które odżywiają się 140 mln. lat) i Saurodectes vrsanskyi znaleziony w ole- krwią (np. z podrzędu Rhynchophthirina – żyją na jach łupkowych (powstałych około 44,3 – 0,4 mln. lat skórze guźca, świni z rodzaju Potamochoerus sp. temu). Wśród wszy związanych z człowiekiem jedyny oraz słonia) dostęp do pokarmu uzyskują w inny spo- wyjątek stanowią zmumifikowane jaja wszy ludzkiej sób niż wszy. Nagryzają skórę powodując powstawa- głowowej (gnidy) i szczątki wszy łonowych (mendy), nie wybroczyn krwi. Wszystkie wszy żyją gromadnie które znajdowane są w mumiach. i nie tworzą społeczeństw. Związek ze ssakami ma odzwierciedlenie w licznych cechach tych owadów. Wszy mają odnóża czepne umożliwiające przy- czepianie się do włosów. Są wrażliwe na temperaturę ciała. Wykazano, że prawie natychmiast po śmierci opuszczają zwłoki, aby znaleźć następnego gospoda- rza, w przeciwnym razie same szybko giną. Są spłasz- czone grzbieto-brzusznie, ślepe i mają krótkie czułki. Wykazują jednak dodatnią fototaksję, ale tylko wte- dy, gdy ze światłem nie jest związana wysoka tempe- ratura i susza. Wiedzione zapachem chętnie podąża- ją do miejsc, w których znajdują się lub znajdowały się inne osobniki lub odchody. Zapachy odbierane są przez chemoreceptory znajdujące się w ścianie cia- ła. Zawiera ona także termoreceptory i higrorecepto- ry, zgrupowane w postaci narządów kłębuszkowych (sensille). Współcześnie żyjące wszy, podobnie jak wszoły, nie mają skrzydeł i nie latają. Do przemiesz- czania się na duże odległości wykorzystują muchy narzępikowate (Hippoboscidae), przyczepiając się do włosków na ich ciele podróżują „autostopem na Ryc. 1. Samiec wszy świńskiej Haematopinus suis. Fotografowała Mgr Magdalena Dudziak, Zakład Entomologii, Instytut Zoologii UJ. gapę”. Samice wszy ludzkich nie mają w układzie rozrodczym spermateki – struktury, która służy do magazynowania nasienia zebranego w czasie kopu- Bezpośredni przodkowie wszołów i wszy byli spo- lacji, dlatego muszą często kopulować. Samce tego krewnieni z owadami z rzędu gryzków (Psocoptera). gatunku są więc bardzo płodne, produkują i maga- Były to owady oportunistycznie związane z gniazdami zynują tyle nasienia, że wystarcza go, by zapłodnić 198 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 jedną porcją nawet 10–18 samic. Samice wszy łono- mikroorganizmy zasiedlają bakteriomy zlokalizowa- wych mają spermatekę i żyją w grupach niezbyt licz- ne w ampullach znajdujących się w szczytowych czę- nych w osobniki. ściach jajowodów bocznych. Z bakteriomami wszy Fascynującym zagadnieniem i przydatnym narzę- ludzkich związany jest też inny mikroorganizm. Jest dziem w badaniach wszy i ich ewolucji okazały się nim γ-proteobakteria z rodziny Enterobacteriaceae. być analizy mikroorganizmów endosymbiotycznych. Badania 16S rRNA wchodzącego w skład małej pod- Mikroorganizmami tymi są obligatoryjne bakterie jednostki rybosomu bakterii związanej z bakterioma- „Candidatus Riesia pediculicola” z grupy Enterobac- mi wszy wykazały, że jest ona spokrewniona z mi- teriaceae, które zasiedlają bakteriomy. Bakteriomy są kroorganizmem Arsenophonus nasoniae (związanym to narządy zbudowane z komórek (bakteriocytów), z pasożytniczymi osami), jednak różni się w więcej w których cytoplazmie znajdują się symbiotyczne niż 10% od 16S rRNA tej bakterii. mikroorganizmy. Badania wykazały, że po pobraniu Badania molekularne ludzkich wszy są przydatne przez owada krwi o zmienionym składzie, symbion- w określaniu zdarzeń, które miały miejsce w ewolucji ty te giną. To z kolei skutkuje śmiercią owada. Dla- człowieka rozumnego (Homo sapiens), ale które nie tego wszy związane z jednym gatunkiem ssaka nie znajdują dostatecznego odzwierciedlenia w szcząt- mogą żyć na ciele gatunku, którego krew różni się kach kopalnych. Z H. sapiens związana jest historia składem od krwi właściwego dla nich gospodarza. ewolucyjna dwóch gatunków. Są to: wesz ludzka Mikroorganizmy symbiotyczne są przekazywane (Pediculus humanus L.) i wesz łonowa (Pthirus pu- z pokolenia na pokolenie na drodze transowarialnej, bis L.). Wesz ludzka jest spokrewniona z gatunkiem czyli w wyniku infekcji żeńskich komórek rozrod- Pediculus schaeffi, który żyje na owłosionej skó- czych owada. W ciele dojrzewających płciowo samic rze szympansów. Badania mitochondrialnego DNA (mtDNA) wskazują, że gatunki P. humanus i P. scha- effi pojawiły się około 5,6 mln. lat temu. Wesz łonowa pojawiła się i związała się z przod- kiem człowieka prawdopodobnie około 3 mln. lat temu. Jest spokrewniona z gatunkiem Pthirus goril- lae żyjącym na owłosionej skórze goryli. Przypusz- cza się, że do pojawienia się wszy łonowych mogły przyczynić się polowania na te naczelne oraz wkrada- nie się i zagarnianie ich gniazd przez przodków czło- wieka. Rozprzestrzenianie tych wszy wśród populacji pradziejowych związane było z czynnościami sek- sualnymi oraz ze świadczonymi sobie nawzajem w stadzie zabiegami pielęgnacyjnymi. Obecnie wesz ło- nowa jest gatunkiem, który zanika. Jej środowiskiem życia jest owłosiona skóra ciała, włosy porastające

Ryc. 2. Odnóże czepne wszy świńskiej Haematopinus suis. Fotografowa- klatkę piersiową, ramiona i nogi, brodę, rzęsy i brwi ła Mgr Magdalena Dudziak, Zakład Entomologii, Instytut Zoologii UJ. (także noworodków i dzieci) oraz włosy porastające okolice zewnętrznych narządów płciowych. i dojrzałych płciowo samców wszy ludzkiej endo- W obrębie gatunku P. humanus wyodrębnia się symbionty zgromadzone są w otoczonym mięśniami trzy podgatunki. Są to wesz głowowa (Pediculus uwypukleniu jelita środkowego (w tzw. dysku żołąd- humanus capitis), wesz odzieżowa (Pediculus hum- kowym) położonym po jego brzusznej stronie. Dysk anus humanus), i P. humanus mjobergi. P. humanus ten złożony jest z 10–16 komór, w których znajdują mjobergi żyje na ciele naczelnych z rodziny płak- się mikroorganizmy zanurzone w syncytium nieza- sowatych (Cebidae) z Ameryki Południowej. Wszy wierającym jąder komórkowych. Syncytium to po- ludzkie przywędrowały na ten kontynent podczas mi- wstaje w wyniku połączenia się błon komórkowych gracji ich żywicieli. bakteriocytów. W pełni uformowany dysk żołądkowy Wesz głowowa żyje i składa jaja na owłosionej nie jest połączony ze światłem jelita owada. Podczas skórze mózgoczaszki, przyklejając je do włosów; ostatniego linienia larw żeńskich komory łączą się, wesz odzieżowa żyje i składa jaja na ubraniu oraz endosymbionty wyrzucane są z dysku żołądkowego rzadko pobiera krew. Wesz głowowa często pobie- skurczem jego mięśni i wędrują po powierzchni jeli- ra krew i jest bardziej wrażliwa na zmiany tempe- ta do jajowodów. W ciele dojrzałych płciowo samic ratury otoczenia. Jaja wszy głowowej są odporne Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 199 na działanie niekorzystnych warunków środowiska śmiertelnością. Przymusowe stłoczenie ludzi w jed- i mogą przez krótki czas przeżyć nawet bardzo niskie nym miejscu powoduje, że wszy odzieżowe, które oraz wysokie temperatury, nie szkodzi im też krótko- same łatwo zarażają się mikroorganizmami chorobo- trwałe zatapianie. twórczymi od swoich gospodarzy, chorują i roznoszą choroby. W odróżnieniu od wszy odzieżowej, wesz głowowa nie choruje w wyniku zarażenia się mi- krooorganizmami chorobotwórczymi, jednak często i chętnie migruje z głowy na głowę (np. podczas za- baw i wspólnego leżakowania dzieci), pobierając tak- że krew od osób dbających o higienę. Istnieje więc ryzyko, że podczas pobierania pokarmu wszy głowo- we mogą przypadkowo przenosić w przewodzie po- karmowym niebezpieczne dla zdrowia mikroorgani- zmy. Warto pamiętać też, że ssaki naczelne kontrolują poziom zawszenia osobników w stadach wzajemnie iskając się. Badania polegające na podaniu do wyssania wszom głowowym i odzieżowym krwi zawierającej bakterie Escherichia coli i Staphylococcus aureus wykazały, że komórki układu odpornościowego (hemocyty) wszy głowowej są bardziej aktywne od komórek wszy odzieżowej. Komórki te chętniej fagocytowa- ły gronkowca Staphylococcus niż Escherichia. Inne badania wskazują, że w ostatnim stadium larwalnym Ryc. 3. Jajo wszy świńskiej Haematopinus suis przyklejone do włosa świ- ni. Fotografowała Mgr Magdalena Dudziak, Zakład Entomologii, Instytut wszy odzieżowej komórki układu odpornościowe- Zoologii UJ. go też są bardzo aktywne i fagocytują nawet bakte- rie symbiotyczne owada. Proces ten obserwowano Duża zmienność genetyczna współcześnie żyją- w warunkach fizjologicznych, gdy endosymbionty cych wszy ludzkich pochodzących z Afryki i zegar opuszczają dysk żołądkowy i rozpoczynają wędrów- molekularny wskazują, że wesz głowowa i odzie- kę do jajowodów. Dlaczego w ciele dojrzałej płciowo żowa pochodzą z tego kontynentu. Wesz odzieżowa samicy układ odpornościowy jest mniej wrażliwy? pojawiła się prawdopodobnie zaraz po tym, jak czło- Nadwrażliwy układ odpornościowy nie jest jej po wiek nauczył się tworzyć i szyć odzież. Zdarzenie to prostu potrzebny, gdyż odżywia się sterylną w wa- datuje się na około 72 ± 42 tys. lat temu lub nawet runkach fizjologicznych krwią. Badania molekularne na 107 tys. lat. Strój był bardzo istotną innowacją, wykazały, że cały genom wszy odzieżowej, pomimo zarówno dla człowieka, jak i dla wszy. Z jednej stro- że zawiera około 10 tys. genów, jest najmniejszym ny spowodował kolonizację całej planety przez czło- z poznanych genomów owadów (108 Mb). Uważa wieka, zaś z drugiej strony dał szansę wszy ludzkiej się także, że liczba genów związanych z odpornością na pobieranie pokarmu z naczyń krwionośnych na jest niewielka. Badania jądrowych sekwencji mi- powierzchni całego ciała człowieka. Ekspansja wszy krosatelitarnych wykazały, że wśród współczesnych odzieżowej poza kontynent afrykański następowała wszy ludzkich dominuje chów wsobny, istnieją izo- wraz z migracją H. sapiens do regionów o chłodnym lowane geograficznie populacje i dochodzi tylko do klimacie. Żyjący na nowych terenach neandertalczy- niewielkiego przepływu genów. Pomimo tego wszy cy okrywali swe ciała już znacznie wcześniej, ale nie głowowe rozwinęły wysoką oporność na chemiczne potrafili szyć dla siebie ubrań. insektycydy. Podłoże tej oporności mogą stanowić Dominującym obecnie nurtem w badaniach wszy odmienne allele zawarte w ich genomach. są molekularne analizy genomu owadów połączone Niektóre osoby pokłute przez wszy odzieżowe są z danymi epidemiologicznymi. Gospodarzami wszy uczulone na wydzieliny, wymiociny i odchody owa- odzieżowej są osoby o zaniedbanej higienie ciała, ży- dów. Powoduje to mimowolne drapanie się, rozgnia- jące poza społeczeństwem i pozbawione lub unikają- tanie ich ciał oraz przypadkowe wcieranie szczątków ce jego opieki. Masowe pojawianie się wszy odzie- w skórę. Sprzyja to rozprzestrzenianiu się zakażenia w żowej w czasie klęsk żywiołowych i wojen kończy przypadku pokłucia przez chore owady. Najgroźniej- się zawsze występowaniem epidemii chorób i dużą szym dla człowieka mikroorganizmem, który zabija 200 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 też wszy odzieżowe, jest wewnątrzkomórkowa α-pro- w minichromosamach ulega rekombinacji, która teobakteria Rickettsia prowazekii powodująca dur zachodzi nie tylko pomiędzy odcinkami homolo- plamisty (tyfus plamisty). Szczepionka przeciw gicznymi, ale także pomiędzy odcinkami, które nie tej chorobie powstała między innymi dzięki pra- są homologiczne. Część genów mitochondrialnych cy mieszkającego w naszym kraju i działającego wszy została w trakcie ewolucji przeniesiona do ge- w pierwszej połowie XX wieku Rudolfa Weigla. nomu jądrowego lub utracona. Zdarzenia te zacho- Wszy odzieżowe przenoszą ponadto dwie inne bak- dziły nie tylko dzięki procesom rekombinacji, ale też terie wewnątrzkomórkowe. Są to α-proteobakteria dzięki bocznemu transferowi genów. Wykazano, że Bartonella quintana i krętek Borrelia recurrentis. w mitochondriach wszy łonowej niektóre sekwencje Obie bakterie powodują groźne choroby człowie- mogły ulec degeneracji. Spowodowało to rozpad mi- ka, takie jak gorączka okopowa i dur powrotny. Ge- nichromosomów na dwie odrębne koliste cząsteczki nom tych bakterii, podobnie jak genom Rickettsia, i translokację niektórych genów. Materiał genetycz- jest zredukowany. Bakterie te z trudem adaptują się ny zawarty w minichromosomach wszy głowowej w nowych, odmiennych od naturalnego środowiskach i odzieżowej jest identyczny i nie zmienił się od oko- i nie dają się łatwo hodować na pożywkach laborato- ło 107 tys. lat. ryjnych. Redukcja genomów jest przystosowaniem Badania molekularne genów jądrowych (EF-1α) do wewnątrzkomórkowego trybu życia. We wnętrzu i rRNA wchodzącego w skład małej podjednostki komórek nie są one narażone na wymianę genów rybosomu oraz mtDNA współcześnie żyjących wszy z innymi bakteriami. głowowych i odzieżowych wykazały też, że istnie- Badania molekularne genomu Rickettsia wskazu- ją co najmniej dwie gałęzie ewolucyjne wszy, któ- ją na istnienie bliskiego związku filogenetycznego re wyodrębniły się około 1,18 mln. lat temu, czyli pomiędzy rybosomowymi białkami bakterii i rybo- wcześniej niż współcześnie żyjący H. sapiens. Inne somowymi białkami mitochondriów. Do niedawna badania wskazują, że zdarzenie to miało miejsce oko- uważano, że wszystkie mitochondria pochodzą od ło 0,77–0,5 mln. lat temu. Jedna gałąź ewolucyjna za- endosymbiotycznych proto-Rickettsiales i pojawiły sięgiem obejmuje cały glob i zawiera wszy głowowe się niedługo po powstaniu komórki eukariotycznej. i odzieżowe, druga natomiast występuje wyłącznie Sądzono, że Rickettsiae i mitochondria miały jedne- na kontynencie amerykańskim i zawiera tylko wszy go bezpośredniego przodka, który początkowo żył głowowe. Amerykańska gałąź wszy ludzkiej przez w komórce eukariotycznej. Porównanie wyników cały ten czas (1,18 mln. lat) najprawdopodobniej badań chimeryzmu, które dotyczyły mitochondriów, ewoluowała w izolacji wraz z jednym z hominidów. z wynikami badań mtDNA wiciowców Reclinomonas Przypuszcza się, że był to gatunek siostrzany lub americana, drożdży Saccharomyces cerevisiae, czło- bezpośredni potomek człowieka wyprostowanego wieka oraz wszy odzieżowych wykazało, że mtDNA H. erectus (pitekantropa) i pochodził ze wschodniej tych organizmów ma strukturę mozaikową. Badania Azji. Wszy te prawdopodobnie przeniosły się na te wskazują też, że mitochondria nie mają jednego H. sapiens. W jaki sposób się to stało? Jedynym wspólnego przodka i nie pochodzą wyłącznie od pro- wytłumaczeniem wydaje się istnienie bezpośred- to-Rickettsiales. Prawdopodobnie pochodzą także od nich kontaktów pomiędzy H. sapiens i potomkiem proto-Rhizobiales i innych proto-Alphaproteobacte- H. erectus. Mogło to być prowadzenie walk i wza- ria. Powstały najprawdopodobniej około 1 bilion lat jemne wykradanie sobie z siedlisk okryć dla ciała temu dzięki fuzji przodka Rickettsiales z Rhizobiales (skór i futer zabitych zwierząt). w komórce proto-eukariotycznej. Mitochondria utra- Interesujące jest, że wyniki analiz molekularnych ciły następnie część genów przodków i nabyły nowe genu kodowanej mitochondrialnie (mt) oksydazy geny od Alphaproteobacteria (w czasie 600-30 mln. cytochromu c (COX1) i cytochromu b wskazują na lat temu). istnienie trzech odrębnych kladów wśród współcze- W mitochondriach ludzkich wszy materiał gene- śnie żyjących wszy ludzkich. Geograficzne rozmiesz- tyczny występuje w postaci wielu kolistych cząste- czenie tych kladów jest zgodne z historią H. sapiens czek, tzw. minichromosomów, a nie w postaci jednej i jego migracji. Najstarszy klad (klad C) obejmuje kolistej cząsteczki DNA. W mitochondriach wszy wszy głowowe i powstał około 2 mln. lat temu. Wszy ludzkiej głowowej i odzieżowej w liczbie 20 mini- te obecnie żyją w Afryce (w Etiopii i w Senegalu) chromosomów, w mitochondriach wszy łonowej oraz w Azji (wśród mieszkańców Nepalu). Klad B też w liczbie 14. Tak zbudowane mtDNA pojawiło się zawiera wyłącznie wszy głowowe. Żyją one na skó- prawdopodobnie wraz z rozpoczęciem odżywiania rze mieszkańców Europy, Australii, Północnej i Środ- się krwią przez wszy. Materiał genetyczny zawarty kowej Ameryki. Ten klad powstał około 0,15 mln. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 201 lat temu. Ponieważ wszy z tego kladu nie występują powstał około 0,54–0,11 mln. lat temu i obecnie wśród rdzennych mieszkańców Afryki, badacze nie zasiedla cały glob. Obejmuje on wszy głowowe wykluczają, że mogą one pochodzić od wszy, które i odzieżowe. żyły na skórze człowieka neandertalskiego (H. ne- Do pełnego wyjaśnienia historii wszy ludzkich anderthalensis) lub człowieka z Jaskini Denisowa. mogłoby przyczynić się odnalezienie większej licz- Analizy DNA człowieka neandertalskiego oraz DNA by kopalnych, zmumifikowanych lub zamarzniętych H. sapiens dowodzą, że oba gatunki współistnia- szczątków. Przyszłość może przyniesie nowe odkry- ły około 65–47 tys. lat temu. Trzeci klad (klad A) cia związane z tymi owadami. Dr Monika Żelazowska jest adiunktem w Zakładzie Biologii Rozwoju i Morfologii Bezkręgowców, Instytutu Zoologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. E-mail: [email protected].

KLESZCZE – NIE TYLKO BORELIOZA

Magdalena Madej, Leopold Śliwa (Kraków)

Kleszcze (Ixodida) obejmują trzy rodziny: Ar- Warto podkreślić, że kleszcze są wektorami nie gasidae, Ixodidae i Nuttalliellidae, są one szeroko tylko bakterii o kształcie krętków z rodzaju Borrelia, rozpowszechnionymi pasożytami na świecie, do tej ale również około 130 odmian wirusów, 200 gatun- pory rozpoznano ich około 900 gatunków. Występują ków piroplazm, szeregu gatunków pierwotniaków, w różnym zagęszczeniu w zależności od rejonu kilku gatunków nicieni z grupy filarii, grzybów, 20 geograficznego. Kleszcze najliczniej spotykane są gatunków riketsji (bakterii z typu proteobakterii), 20 w dobre nagrzanych siedliskach, jakimi są łąki, pola gatunków innych krętków oraz innych bakterii. Stąd uprawne, lasy mieszane i liściaste z bogatym podszy- przyczyniają się do rozprzestrzeniania licznych cho- tem. Nie omijają również rejonów zurbanizowanych, rób odkleszczowych. Najczęstszą z ich jest borelioza jakimi są ogrody, a nawet parki miejskie. stanowiąca obecnie już problem epidemiologiczny. W Polsce, podobnie jak w innych krajach europej- Warto zaznajomić się z innymi możliwymi niebez- skich, kleszcz pospolity, zwany też pastwiskowym pieczeństwami kontaktu z tymi pajęczakami. Na (Ixodes ricinus), jest gatunkiem najczęściej spoty- kanym. Innym często występującym gatunkiem jest także kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus). Okres zimy kleszcze przeżywają w stanie diapau- zy. Ich aktywność rozpoczyna się wczesną wiosną, a kończy się późną jesienią, wzrastając wraz ze zwiększającą się wilgotnością i temperaturą. Pierw- szy szczyt aktywności przypada na maj, drugi notuje się we wrześniu i jest on na ogół niższy od wiosen- nego. Najwyższa aktywność dzienna w okresie wio- senno-letnim notowana jest w godzinach porannych, między godzinami 8 i 9, natomiast w okresie jesien-

nym od 11 do 12. Liczba odnotowanych przypadków Ryc. 1. Samica kleszcza Ixodes ricinus przed wkłuciem się w ciało żywi- zachorowań na choroby odkleszczowe wskazuje na ciela. Fot. Magdalena Madej. endemiczne występowanie przenoszonych przez nie patogenów. Wystąpienie jednostki chorobowej zależ- drugim miejscu pod względem częstości zachoro- nej od kontaktu z kleszczami, podlega w Polsce obo- wań klasyfikuje się odkleszczowe zapalenie mózgu. wiązkowi zgłoszenia do krajowego nadzoru epide- Nie wolno jednak lekceważyć innych, także groź- miologicznego. Prowadzeniem nadzoru zajmuje się nych, choć rzadziej spotykanych, a przez to mniej Państwowa Inspekcja Sanitarna wraz z Państwowym znanych dolegliwości jak babeszjoza (wywoływana Zakładem Higieny. Instytucje te prowadzą również przez pierwotniaki z rodzaju Babesia), gorączka Q badania diagnostyczne w kierunku boreliozy oraz (bakterie pałeczkowate z rodzaju Coxiella), tulare- statystyki rozprzestrzeniania się chorób. mia (polimorficzna pałeczka Francisella tularensis), 202 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 anaplazomaza (bakteria Anaplasma phagocytophilum) Jednakże niezbędna jest dalsza czternastodniowa ob- i riketsjozy (bakterie z rodzaju Rcikettsiales). Warto serwacja lekarska, ponieważ czasami wyzdrowienie zatem prześledzić niektóre z chorób roznoszonych jest pozorne. U pozostałych pacjentów (około 20 - przez kleszcze. 30%) po trwającym od 1 do 3 dni okresie bezobjawo- wym, na skutek przeniknięcia wirusa do OUN, rozwija Kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). się druga faza, w trakcie której ma miejsce replikacja wirusa, powodująca ostry stan zapalny opon i mózgu. Kleszczowe zapalenie mózgu to poważna, ostra Jej symptomy objawiają się wysoką temperaturą, sil- choroba ośrodkowego układu nerwowego, prze- nymi bólami głowy, wymiotami, czasem drgawkami noszona przez kleszcze z gatunków Ixodes ricinus oraz utratą świadomości i porażeniem. W tej fazie i I. persulcatus. Chorobę wywołuje wirus RNA choroba może przybrać postać oponową najczęstszą z grupy Flaviviridae. W ciągu ostatnich dwudziestu i najłagodniejszą. Choroba trwa przeciętnie około lat na terenie Europy obserwuje się stały wzrost licz- 2 tygodnie i kończy się powrotem do zdrowia lub by zachorowań na KZM. Powodem tych niekorzyst- nych zmian są coraz bardziej sprzyjające dla wirusa warunki atmosferyczne, zmiany w liczebności zwie- rząt- żywicieli oraz zmiany zachowań ludzi (częstsze przebywanie na terenach zalesionych). Do chwili obecnej wyodrębniono 3 typy tego wirusa: europej- ski, syberyjski i dalekowschodni. W Polsce występuje typ europejski i jest on prze- noszony przez kleszcze Ixodes ricinus. Od 1993 roku na terenie naszego kraju odnotowuje się od 200 do 300 przypadków zachorowań rocznie. Rejonem en- demicznym stałego notowania występowania przy- padków KZM w Polsce są województwa warmińsko- Ryc. 2. Częściowo nasycona krwią samica kleszcza Ixodes ricinus usu- -mazurskie i podlaskie, w których ma miejsce około nięta z ciała żywiciela. Fot. Magdalena Madej. 90% ogółu zachorowań. Rezerwuarem KZM są gry- zonie oraz inne drobne ssaki. Choroba przenoszona przekształcić się może w postać oponowo-mózgowa, jest na ludzi poprzez ukłucie zakażonych kleszczy. w której dominują objawy uszkodzenia OUN (ataksja, W zależności od miejsca występowania od 3 do 15% zaburzenia świadomości, porażenie nerwów czaszko- kleszczy może być zarażonych tym wirusem. Wirus wych, drżenie kończyn, zaburzenie artykulacji, zabu- jest wprowadzany do skóry wraz ze śliną pajęczaka. rzenia połykania, zaburzenia ośrodka oddechowego). Do zakażenia może także dojść drogą pokarmową Może również wystąpić postać mózgowo-rdzeniowa, przez spożycie niepasteryzowanego mleka krowiego najcięższa forma KZM. Oprócz wymienionych ob- lub koziego, pochodzącego od zarażonego zwierzę- jawów występują także uszkodzenia rdzenia kręgo- cia. Ta droga zarażeń jest obserwowana na terenach, wego, porażeniu ulegają najczęściej mięśnie kończyn gdzie tradycyjne sery przygotowywane są z niepa- górnych, karku oraz barków. Może także wystąpić steryzowanego mleka (Austria, Czechy). Niekie- porażenie mięśni oddechowych, wymagające wpro- dy (około 30%) zakażenie przebiega bezobjawowo wadzenia sztucznej wentylacji. i kończy się samowyleczeniem. Może także przybrać W razie wystąpienia objawów sugerujących za- postać grypopodobną bez zajęcia środkowego układu chorowanie na KZM niezbędne jest leczenie szpi- nerwowego lub doprowadzić do kleszczowego zapa- talne, czasami na oddziale intensywnej terapii. Po lenia mózgu. zwalczeniu ostrych objawów najczęściej następuje U ludzi z objawami choroba przebiega dwufa- długotrwały okres rehabilitacji, nie gwarantujący po- zowo. Pierwsza faza wiąże się z obecnością wirusa wrotu do pełnej formy. KZM może powodować także w krwioobiegu, druga z jego obecnością w OUN poważne powikłania, niedowłady, zaniki mięśni, de- (ośrodkowym układzie nerwowym). Po okresie inku- presję, znaczne uszczerbki zdrowia, a nawet śmierć. bacji następuje pierwsza faza, która trwa od 1 do 8 Z danych epidemiologicznych wynika, że naj- dni. Jej objawami są: podniesiona temperatura (do 38 większą liczbę przypadków zarażenia stwierdzo- stopni), bóle mięśni, ogólne rozbicie oraz bóle sta- no w województwie podlaskim (105 zachorowań wów i żołądka. Interwencja lekarska podjęta w tej fa- w ciągu roku). zie okazuje się skuteczna w około 70–80 procentach. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 203

Babeszjoza (piroplazmaoza) Prowadzi to do rozerwania zaatakowanych komórek i inwazji na następne krwinki. Prowadzi to do znisz- Występowanie tej choroby spowodowane jest czenia większości krwinek czerwonych żywiciela. przez pierwotniaki z rzędu Piroplasmida należące do Choroba może przybierać postać ostrą, łagodną lub rodzaju Babesia: B. microti, B. divergens i B. bovis, bezobjawową. Jej obraz kliniczny przypomina mala- które roznoszone są przez kleszcze Dermacentor re- rię. U zainfekowanych pacjentów obserwuje się sko- toculatus i Rhipicephalus sanguineus. Jest to najbar- ki temperatury dochodzące do 40 stopni, intensywne dziej powszechna choroba spotykana w hodowlach pocenie, dreszcze, nudności, bóle mięśni i stawów bydła, również w Polsce, często występuje także oraz zmiany osobowości. U osób z obniżoną odpor- u psów pasterskich. Pierwszy przypadek zachorowa- nością często mają miejsce powikłania w postaci nia człowieka na babeszjozę w Europie zanotowano niewydolności nerek i wątroby, niedokrwistości oraz w 1956 roku w byłej Jugosławii, a w Polsce w 1966 zburzeń oddechowych. W przypadku osób z niedobo- roku. Większość przypadków zarażenia Babesia mi- rami immunologicznymi lub po usunięciu śledziony croti wśród ludzi ma miejsce w Stanach Zjednoczo- zakażenie organizmu pierwotniakiem Babesia może nych, natomiast w Europie choroba ta wywoływana doprowadzić do śmierci w ciągu kilku dni od kontaktu jest zazwyczaj przez B. divergens i B. bovis. W ostat- z zainfekowanym kleszczem. nich latach liczba odnotowywanych przypadków tej Babeszjoza leczona jest mieszanką chininy i klin- choroby nieustannie rośnie. Przypuszcza się, że sytu- damycyny. acja ta ma miejsce ze względu na jej lepsze rozpozna- wanie oraz coraz doskonalsze metody diagnostyczne. Gorączka Q

Jest nazywana również atopowym zapaleniem płuc, grypą bałkańską oraz riketsjozą pneumotropo- wą lub „kozią grypą”. Jest to szeroko rozpowszech- niona zoonoza, wywoływana przez gram ujemne, pa- łeczkowate bakterie Coxiella burnetti. Głównym ich rezerwuarem są zwierzęta hodowlane: krowy, owce, kozy oraz zwierzęta domowe: psy i koty, a także dzi- kie np. szczury oraz kleszcze. Zarażenie następuje najczęściej przez wdychanie aerozoli zawierających skażone cząstki kału, moczu lub mleka zwierząt, drobnoustrój jest również rzadko przenoszony na człowieka przez zaifekowane kleszcze lub kontakt Ryc. 3. Samica tego samego gatunku kleszcza po całkowitym nasyceniu się krwią i odpadnięciu od żywiciela. Fot. Magdalena Madej. z chorym. Przyczyną miejskich ognisk gorączki mogą być Do zakażenia piroplazmą dochodzi poprzez ukłu- psy i koty. Zwierzęta przechodzą zakażenie zwykle cie zainfekowanego kleszcza, a okres inkubacji babe- bezobjawowo, wydalają bakterie w kale i moczu. Na szjozy wynosi od 1 do 6 tygodni od tego momentu. zakażenie i zachorowanie są narażeni ludzie mający Istnieje również możliwość zarażenia się tym pier- bezpośredni kontakt z zakażonymi zwierzętami lub wotniakiem w czasie transfuzji krwi. W porównaniu ich wydzielinami oraz odchodami. W grupie zwięk- z innymi krajami Europy (Węgry – 0,9%, Czechy – szonego ryzyka znajdują się hodowcy bydła, służby 1,5%) w Polsce odsetek kleszczy zakażonym tym weterynaryjne, pracownicy rzeźni i garbarni. Gorącz- pierwotniakiem jest stosunkowo wysoki. Rozmiesz- ka Q jest uważana za jedną z najbardziej zakaźnych czenie zainfekowanych kleszczy w naszym kraju chorób na świecie; u osób immunokompetentnych różni się w zależności od regionu. W części północnej jedna komórka może wystarczyć do spowodowania odsetek zakażeń wynosi 2,3%, a już w rejonie Mazur infekcji. W początkowej fazie gorączka Q jest bardzo tylko 0,6%. Jeśli chodzi o rejon północno-zachodni, często nierozpoznana ze względu na duży (60%) od- panuje tu duża rozbieżność w wynikach badań róż- setek przypadku bezobjawowego przebiegu choroby. nych zespołów i jest ona określana w przedziale 1,9% Jednakże niekiedy u osoby zakażonej po trwającym do 16,3%. 2-3 tygodnie okresie inkubacji dochodzi do ostrej Pierwotniaki B. microti, wprowadzone do krwio- postaci choroby. Jej objawy są podobne do grypy: obiegu przez ssącego kleszcza, atakują erytrocyty, ogólne złe samopoczucie, dreszcze, wysoka gorączka przenikają do ich wnętrza i rozpoczynają rozmnażanie. utrzymująca się nawet trzy tygodnie, osłabienie, bóle 204 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 głowy i mięśni, utrata apetytu. Do tego dołączają się: odchodami gryzoni, spożycie zakażonej żywności suchy kaszel, ból opłucnowy, światłowstręt, zabu- i wody. rzenia przewodu pokarmowego: nudności, wymioty, Okres wylęgania tularemii trwa od 3 do 5 dni. biegunka. Jednakże w przypadku osób z dobrze funk- W miejscu wniknięcia bakterii pojawia się rumień cjonującym układem odpornościowym komplikacje guzowaty, względnie naciek. Bakteria przedostaje się zdarzają się rzadko, a śmiertelność wynosi jedynie do różnych narządów wewnętrznych : płuc, opłucnej, 1–2%. Kluczową rolę w klinicznej manifestacji go- nerek, wątroby, śledziony, węzłów chłonnych. Do rączki Q odgrywa poziom odporności. W niektórych wczesnych objawów choroby należą: wysoka gorącz- przypadkach choroba przybiera postać przewlekłą, ka, dreszcze, bóle głowy i mięśni, względnie wysyp- może trwać 6 lub więcej miesięcy stwarzając zagro- ka. Spotyka się kilka obrazów klinicznych tularemii, żenie dla pacjenta. Grupę ryzyka stanowią między in- zależnie od miejsca wtargnięcia zarazka do organi- nymi osoby po przeszczepach, z nowotworem, prze- zmu. Najczęściej występuje tularemia typu skórno- wlekłą chorobą nerek i kobiety ciężarne. W takim -węzłowego i oczno-węzłowego. Objawia się ona przypadku choroba przybiera postać przewlekłą, do- powstawaniem w obrębie węzłów chłonnych niepra- prowadzając do różnorakich komplikacji np: zmian widłowych tworów, dochodzących czasami do roz- w zastawkach serca, uszkodzenie mięśnia sercowe- miarów jajka kurzego. W miejscu wtargnięcia bakterii go, stanów zapalnych w obrębie układu nerwowego formuje się grudka, przekształcająca się początkowo w postaci zapalenia opon mózgowych i mózgu. Czę- w pęcherzyk, a z czasem w bolesne owrzodzenie. sto dochodzi do przewlekłego zapalenia i uszkodze- Postać oczna przybiera formę zapalenia spojówek. nia wątroby. W przypadku pacjentów o znacznie W tularemii płuc mamy do czynienia z stanami za- obniżonej odporności ryzyko śmierci gwałtownie palnymi dróg oddechowych, natomiast w postaci wzrasta dochodząc do 65%. brzusznej z ostrym nieżytem żołądkowo-jelitowym. U 60–70 % osób cierpiących na przewlekłe zaka- W przypadku kobiet w ciąży choroba ta może powo- żenie bakterią Coxiella burnetti dochodzi do zapale- dować poronienie, ewentualnie przedwczesne poro- nia wsierdzia (3–5% wszystkich przypadków zapaleń dy. U dzieci powoduje drgawki. wsierdzia). Ryzyko zachorowania na zapalenie wsier- Na tularemię najczęściej narażeni są myśliwi, dzia w wyniku powikłań gorączki Q jest pięć razy służby weterynaryjne, osoby zatrudnione przy sku- wyższe u pacjentów w wieku 60–69 lat, natomiast pie i przerobie dziczyzny, garbarze, hodowcy zwie- u pacjentów poniżej 40 roku życia jest niewielkie. rząt futerkowych, pracownicy zakładów futrzarskich, W leczeniu gorączki Q stosuje się doksycyklinę, rzeźnicy i pracownicy laboratoriów. Wśród grup wy- makrolidy i fluorochinolony. sokiego ryzyka stosuje się szczepienia ochronne. Nie- stety brak jest na rynku odpowiednich szczepionek Tularemia przeciwko tej chorobie o potwierdzonej skuteczności. Jedyna istniejąca szczepionka nie jest powszechnie Tularemia jest ostrą bakteryjną choroba zakaźną dostępna i ze względu na duże zróżnicowanie cho- wywoływana przez małą, polimorficzną pałeczkę roby nie daje ochrony w niektórych jej postaciach, Francisella tularensis. Zwana także dżumą gryzoni, stąd bardzo ważna jest prewencja: zwalczanie gryzo- chorobą zajęczą lub króliczą. Występuje u zwierząt i ni polnych i kleszczy oraz skrupulatne przestrzega- człowieka, a jej cechą charakterystyczną jest obrzęk nie zaleceń BHP w rolnictwie, leśnictwie i obrocie węzłów chłonnych, może również wystąpić posocz- dziczyzną. W sytuacji zakażenia stosuje się leczenie nica. Dawką zakaźną dla człowieka jest od 5 do 50 antybiotykami, głównie streptomycyną, gentamycy- sztuk tej bakterii, co czyni ją jedną z najbardziej nę i netylmycynę. W Polsce w latach 1949–2009 na zakaźnych. Francisella tularensis jest przenoszona tularemię zachorowało 614 osób, a w 1983 roku za- poprzez wodę, pokarmy, powietrze a także niektóre notowano jeden przypadek śmiertelny. stawonogi, w tym kleszcze. Najczęstszym źródłem zakażenia tularemią są dzikie króliki, zające, dzikie Anaplazmoza (granulocytarna, ehrlichioza) ptactwo oraz leśne i polne gryzonie. Wektorami choro- by są owady ssące krew, a wśród nich kleszcze. Czło- Jest odkleszczową chorobą zakaźną wywoływaną wiek może zarazić się tą chorobą nie tylko w wyniku przez bakterie Anaplasma phagocytophium znana ukłucia zainfekowanego stawonoga, lecz również również pod nazwą ehrlichioza. Choroba ta została poprzez bezpośredni kontakt z chorym zwierzęciem stosunkowa niedawno poznana i występuje u ludzi lub jego zakażonymi tkankami (np. przy oprawia- oraz zwierząt. Po wniknięciu do organizmu anapla- niu zwierzęcia), wdychanie pyłu zanieczyszczonego zmy rozprzestrzeniają się drogą naczyń chłonnych Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 205 i krwionośnych, blokując funkcje fagocytarne i bak- z nich nie zaobserwował u siebie żadnych sympto- teriobójcze tych komórek. Bakterie namnażają się mów choroby. w wakuolach komórek gospodarzy, w neutrofilach, Częstotliwość zachorowań na anaplazmozę oraz w komórkach śródbłonka i makrofagach, tworząc mi- ryzyko wyraźnie cięższego przebiegu choroby wzra- krokolonie zwane morulami. Morule zawierają od 3 sta u osób starszych, które przekroczyły pięćdziesiąty do 50 pojedynczych komórek. rok życia oraz tych z osłabionym układem immuno- Zasięg geograficzny występowania Anaplasma logicznym. W leczeniu anaplazmozy Niemieckie To- phagocytophium obejmuje obszary Ameryki Północ- warzystwo Boreliozy zaleca doksycyklinę (nie moż- nej, Europy i Azji. Jej szerokie rozpowszechnienie na stosować u dzieci poniżej ósmego roku życia) oraz ma prawdopodobnie związek z rozprzestrzenianiem alternatywnie rifampicynę i levofloksacynę). się drobnoustroju ze względu na ptaki przenoszące na duże odległości zakażone kleszcze. Za główny rezer- Riketsjozy wuar tej bakterii uważa się dzikie zwierzęta kopytne (jelenie, sarny itp.), gryzonie (myszy, nornice) oraz Riketsjozy należą do grupy schorzeń wywoływa- ryjówki i owce. Konie, kozy, psy, a także ludzie są nych przez nieruchliwe, przybierające kształt drob- prawdopodobnie zakażane przypadkowo i nie ma to nych ziarniako-pałeczek bakterie z rodziny Rockett- związku z dalszym rozprzestrzenianiem się infekcji. siales. Występują one u ssaków i przenoszone są przez Bardzo rzadkie, niemniej jednak możliwe, są przy- owady (np. wszy, pchły) oraz pajęczaki (np. klesz- padki transmisji tego drobnoustroju na drodze trans- cze). Są zaliczane do grupy patogenów wewnątrzko- fuzji krwi, a także przez łożysko. Wiele wskazuje mórkowych, rozwijają się najczęściej w komórkach również na możliwość infekcji w wyniku bezpośred- nabłonkowych, śródbłonkowych oraz leukocytach. niego kontaktu z krwią zakażonych zwierząt. Stąd też Rozmnażają się wyłącznie wewnątrzkomórkowo. rzeźnicy, myśliwi, leśnicy czy inne osoby pracujące Do zakażenia człowieka może dojść w trakcie ssania w gospodarstwach rolnych stanowią grupę podwyż- krwi przez wesz oraz w trakcie drapania skóry (wcie- szonego ryzyka tej choroby. ranie jej odchodów w uszkodzoną skórę). Przeprowadzone na Lubelszczyźnie badania pra- Ze względu na podobieństwo objawów klinicz- cowników leśnictwa wykazały obecność przeciwciał nych oraz pokrewieństwo filogenetyczne patogenów, przeciw Anaplasma phagocytophium u 17,7–21% riketsjozy zostały podzielone na dwie główne grupy: przebadanych osób. Na anaplazmozę są również na- 1) – grupę durów wysypkowych (tyfusów plami- rażeni mieszkańcy miast przebywający w lasach w stych) oraz 2) – grupę gorączek plamistych. celu rekreacyjno-wypoczynkowym. Ludzka odmiana Chorobą endemiczną wywoływaną przez bakterię anaplazmozy jest trudna do rozpoznania ze względu Rickettsia mooseri jest dur plamisty. Do zachorowań na niespecyficzne objawy kliniczne. Dość często ob- dochodzi na terenach o niskim poziomie sanitarnym, serwuje się powikłania: niewydolność nerek, zakrze- obecnie kilka tysięcy notowanych jest w Afryce i Azji. picę, drgawki i śpiączkę. W przypadku zbyt długiego Ta proteobakteria przenoszona jest na ludzi przez okresu pomiędzy zainfekowaniem a podjęciem lecze- pchły i wszy. Okres inkubacji choroby trwa średnio nia może nastąpić ciężki przebieg tej choroby, a na- 10–14 dni, po czym u osoby zakażonej pojawia się wet śmierć. Okres rozwoju anaplazmozy wynosi od 5 wysoka gorączka, ból głowy, euforia, po której na- do 21 dni, po czym pojawia się gorączka (około 38,5 stępuje uczucie ogólnego rozbicia. Oddech staje się stopni Celsjusza), bóle głowy i mięśni, złe samopo- przyspieszony, twarz i oczy ulegają zaczerwienieniu czucie. U części pacjentów mogą rozwinąć się nud- i spuchnięciu, chory odczuwa pragnienie. Po 4 dniu ności, wymioty, kaszel, dreszcze, pocenie, zawroty obserwuje się powiększenie wątroby i śledziony. Na głowy i zapalenie spojówek. Czasami objawy mogą języczku gardła, a wkrótce potem na skórze pojawiają wskazywać na zainfekowanie jednego narządu lub się czerwone plamy i grudki, przechodzące w krwa- układu. Na przykład infekcja układu oddechowego we wybroczyny. Na skutek zwiększonego zużycia objawia się kaszlem lub nacieczeniem płuc, infekcja energii, katabolizmu zapasów tłuszczu oraz zwięk- OUN – zapaleniem opon mózgowych, a przewodu szonego wydalania moczu, a wraz z nim NaCl, cho- pokarmowego ostrym bólem brzucha lub zapaleniem ry gwałtownie chudnie. Między 8–9 dniem choroby żołądka i jelit. Przypuszcza się, że większość za- ulega zwiększeniu diureza, gorączka spada, lecz stan chorowań na anaplazmozę przebiega bezobjawowo. chorego nadal jest poważny. Ma zaburzenia świado- Badania przeprowadzone w stanie Wisconsin (USA) mości, majaczy, traci przytomność, ma niedowład ję- wykazały, że 14,9% przebadanych jego mieszkańców zyka, mięśnie ulegają silnemu osłabieniu, pojawia się wykazało reakcje seropozytywne, mimo że żaden przeczulica skóry. Między 10–11 dniem bardzo spada 206 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 ciśnienie krwi, następuje prawostronne powiększenie wadzone w Szwecji w 1999 roku badania wykaza- serca, a we krwi wzrasta liczba leukocytów. Ostat- ły, że niektóre przypadki zapalenia osierdzia zostały nia faza charakteryzuje się osłabieniem, sennością spowodowane właśnie przez Rickettsia helvetica. i stanem podgorączkowym. Podczas tej choroby W Polsce bakterie te stwierdzono u kleszczy z te- mogą występować następujące powikłania: opado- renów północnych i centralnych. Obecność przeciw- we zapalenie płuc, zapalenie opłucnej, opon mó- ciał dla tej riketskji u badanych wskazuje na wystą- zgowych i mózgu, nerek, ropne zapalenie ślinianek pienie u nich zakażeń, a co za tym idzie możliwości przyusznych, zakrzepowe zapalenie żył i tętnic oraz zachorowań. Do tej pory brak jest jednak doniesień odleżyny. Osoby, które chorowały na tyfus mogą się o zachorowaniach spowodowanych przez Rickettsia na wiele lat uodpornić na riketsjozy. W zależności helvetica w naszym kraju. Warto dodać, że w lecze- od położenia geograficznego są przez różne rodzaje niu zakażeń riketsjowych stosuje się takie antybiotyki riketsji wywoływane gorączki plamiste, które wystę- jak doksycylina, tetracyklina, chloramfenikol i cipro- pują w całym świecie w klimacie ciepłym np.: w po- floksacyna. Nie wolno podawać sulfonamidów, gdyż łudniowej Europie, Afryce, Azji i Australii. pobudzają one rozwój tych bakterii. Dla mieszkańców Europy zagrożenie może sta- Celem naszego artykułu nie jest odstraszenie ludzi nowić także bakteria Rickettsia helvetica przenoszo- od pracy i rekreacji na łonie natury, ale uświadomie- na przez kleszcze. Po raz pierwszy wyizolowano ją nie im niebezpieczeństwa infekcji odkleszczowych w Szwajcarii z kleszcza Ixodes ricinus. Ostatnie ba- i wskazanie na konieczność zachowania podstawo- dania wskazują, że bakteria ta jest związana z peri- wych zasad postępowania w celu minimalizacji moż- mis – caditis, czyli jednoczesnym ostrym zapaleniem liwości zakażenia się, a tym samym uniknięcie groź- osierdzia oraz mięśnia sercowego, często towarzyszy nych chorób. temu gorączka. Choroba ta występuje w całej Europie, choć dotychczas jest jeszcze słabo poznana. Przepro-

Magdalena Madej jest studentką pielęgniarstwa Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ-CM. Dr hab. Leopold Śliwa pracuje w Zakładzie Biologii Rozwoju Człowieka Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ-CM. E-mail: [email protected]

ZAGADKA WYMIERANIA KREDOWEGO

Mateusz Antczak (Poznań)

Wstęp gać duże rozmiary, przekraczając 1 metr), amonitów, belemnitów, większości otwornic oraz kokkolitów, Poglądy łączące katastrofy ekologiczne z nagły- ucierpiały „najpopularniejsze” spośród wszystkich mi, gwałtownymi procesami geologicznymi sięgają kopalnych stworzeń. Od dziecka kojarzymy kredowe XVIII wieku. Pod koniec XX wieku znów stały się wymieranie z zagładą dinozaurów, pterozaurów i du- popularne, kiedy w 1980 roku zespół naukowców żych gadów morskich (mozazaurów, plezjozaurów). z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley pod przewodnictwem fizyka, laureata nagrody Nobla, Upadek meteorytu Luisa Alvareza opublikował w magazynie „Science” artykuł wyjaśniający, że wymarcie wielu gatunków Początki hipotezy opisującej katastrofalne skutki organizmów pod koniec okresu kredowego zostało zderzenia kosmicznego bolidu z Ziemią sięgają lat spowodowane uderzeniem meteorytu. Od tamtej pory siedemdziesiątych i badań głębokowodnych drobno- upadki ciał kosmicznych stały się najbardziej medial- ziarnistych skał we Włoszech – tzw. iłów z Gubbio ną hipotezą związaną z kryzysami fauny. (Apeniny). Odsłonięcie tych skał ukazuje kompletne Najbardziej znanym, chociaż nie największym przejście kredy w paleogen. Charakterystyczna dla w historii Ziemi, jest wymieranie z końca okresu odsłonięcia w Gubbio jest jednocentymetrowa war- kredowego (ok. 65 mln lat temu), podczas którego stwa iłów, w której po raz ostatni pojawiają się nie- oprócz wielu morskich bezkręgowców: małżów z mal wszystkie gatunki otwornic kredowych. Podobne grupy inoceramów (niektóre ich gatunki mogły osią- warstwy znaleziono także w innych częściach świata, Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 207 m. in. w Stanach Zjednoczonych, Nowej Zelandii, meteorytowych. Obok kwarcu szokowego w war- a także w południowo-wschodniej Polsce, w Lechów- stwie, która powstała po uderzeniu meteorytu odna- ce koło Chełma, co oznacza, że wyginięcie otwornic leźć można drobne, zbudowane ze szkliwa sferule. – a więc i proces, który je spowodował – miało zasięg Jednak najważniejszym dowodem jest sam krater globalny. meteorytowy odkryty dzięki badaniom geofizycznym Jako wyjaśnienie wymierania otwornic, a wraz i danym z rdzeni wiertniczych. Został odnaleziony z nimi wielu innych organizmów, zaproponowano na dnie Zatoki Meksykańskiej, na skraju Półwyspu upadek meteorytu. W wyniku badań głębokomor- Jukatańskiego, w pobliżu meksykańskiej miejsco- skich drobnoziarnistych skał w Gubbio okazało się, wości Chicxulub. Krater ma 180 km średnicy, a jego że zawartość irydu oraz innych platynowców (ni- kosmiczne pochodzenie potwierdza obecność wspo- kiel, chrom, platyna) jest wyraźnie podwyższona w mnianego kwarcu szokowego oraz kolisty kształt cienkiej warstwie granicznej kreda-paleogen (zwa- struktury. nej dalej K/Pg). Podobną anomalię odkryto póź- Upadek meteorytu nie oznacza jednak, że jest niej w wielu miejscach na świecie. Zawartość irydu on odpowiedzialny za wielkie wymieranie (tab. 1). w badanych próbkach z Włoch, Danii i Nowej Zelan- Wśród naukowców nie ma zgodności przy opisie dii była 30-, 160- i 20-krotnie większa od normalnej skutków impaktu. Część uważa, że chmura pyłu przy- zawartości tego pierwiastka w skorupie ziemskiej. czyniła się do efektu cieplarnianego – (chmury, które W 2001 roku badacze z Chińskiej Akademii Nauk zasłoniły słońce nie pozwalały na ucieczkę ciepła, (Zhao i inni) stwierdzili w Basenie Nanxiong (Pro- ponadto wzrost temperatury spowodował odparowa- wincja Guandong) podwyższoną zawartość irydu nie skał wapiennych i uwolnienie z nich dużych ilości także w skamieniałych jajach dinozaurów, jednak nie gazu cieplarnianego – CO2 i rozprzestrzeniania poża- powiązali tych wyników z kolizją w Chixculub. rów. Inni sugerują ochłodzenie.Według tej hipotezy Zmiany te świadczą o zatruciu środowiska, jed- w wyniku impaktu do atmosfery miały przedostać się nak nie w sposób natychmiastowy, ale na przestrzeni aerozole siarczanowe i wywołać spadek temperatur. 250 tys. lat. Iryd jest pierwiastkiem rzadkim na po- W świetle nowych badań, wykorzystujących pozo- wierzchni Ziemi, za to częstym w materii kosmicz- stałości po jednokomórkowych Thaumarcheota (ar- nej, co prowadzi do wniosku, że na granicy K/Pg cheany), hipoteza globalnej zimy wydaje się bardziej w Ziemię uderzyło znacznych rozmiarów ciało niebie- prawdopodobna. Błony lipidowe (tłuszczowe) wspo- skie. Według zespołu Lusia Alvareza uderzenie mete- mnianych organizmów bardzo szybko przystosowują orytu wyrzuciło do atmosfery sproszkowany materiał się do zmian temperatur wody. Jednokomórkowce skalny o masie 60-krotnie większej od masy samego te, jako chemoautotrofy, przetrwały odcięcie od Zie- bolidu. Pył utrzymujący się w stratosferze przez kilka mi promieni słonecznych i ustanie fotosyntezy, dla- lat dokonał ogromnych zniszczeń. Do powierzchni tego mogą ukazać zmiany temperatury, jakie zaszły Ziemi przestały docierać promienie słoneczne, przez w tym czasie. Wykorzystując nowe metody badania co ustała fotosynteza. Zatrzymanie procesu fotosyn- paleotemperatur naukowcy ustalili, że po uderzeniu tezy doprowadziło do wymierania roślin oraz orga- meteorytu doszło do znacznego spadku temperatury nizmów roślinożernych. Po nich – pozbawione po- powierzchniowych wód oceanu (2–7°C), który trwał karmu – wymarły drapieżniki. Ił z Gubbio zawiera od kilku miesięcy do kilkudziesięciu lat. zatem materiał, który opadł na powierzchnię z chmu- Jednakże według niektórych naukowców krater ry pyłowej wywołanej zderzeniem. Według zespołu Chicxulub jest strukturą powstałą 300 tys. lat przed Alvareza bolid, który uderzył w Ziemię na granicy końcem kredy, czego dowodzić mają datowania war- K/Pg, powinien mieć średnicę 10km (±4km). Nowe stwy irydowej na podstawie obecności otwornic. Ba- badania sugerują, że meteoryt uderzył w Ziemię z siłą dania piaskowców z El Panon (Meksyk) i Ojo Alamo milion razy większą niż bomba atomowa zrzucona na (Nowy Meksyk) pokazują, że przynajmniej w niektó- Hiroszimę i prędkością 20-krotnie większą od pręd- rych miejscach otwornice (Meksyk), a także większe kości pocisku. Poza anomalią irydową istnieją inne zwierzęta (hadrozaury – Nowy Meksyk), przetrwały dowody impaktu. Należy do nich tzw. kwarc szo- uderzenie meteorytu. 52 gatunki otwornic odnalezio- kowy odnaleziony w skałach m. in. w USA i Kana- ne pod warstwą „szklistych” sferul (dowodem impak- dzie. Kwarc szokowy wyróżnia się widocznymi pod tu) pojawiają się także, w niezmienionym składzie, mikroskopem spękaniami – lamellami szokowymi. w kilkumetrowej warstwie piaskowca powyżej. Struktury te powstają w warunkach ekstremalnych ci- Zwolennicy impaktu sugerują w odpowiedzi, że śnień powstałych w wyniku uderzenia z ogromną siłą kredowe wymieranie to efekt kilku kolizji lub innej, – w miejscach wybuchów nuklearnych lub kraterach większej i późniejszej niż wydarzenie na Jukatanie. 208 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014

Jednym z proponowanych miejsc kolizji są Indie. Ba- wód, ponieważ materiał wyrzucony do atmosfery dania geofizyczne wskazują, że na zachodnim szelfie w wyniku erupcji wulkanicznych mógł w taki sam Indii może znajdować się krater (nazwany kraterem sposób, jak efekt upadku meteorytu przyczynić się do Shiva) kilkukrotnie większy od krateru Chixculub – ochładzania klimatu poprzez dostarczanie do atmos- pozostałość po upadku bolidu o średnicy 40 km (me- fery związków siarki. teoryt jukatański szacuje się na 8–10 km). Zmiany chemizmu wód w późnej kredzie wiążą się Niektórzy naukowcy nie zgadzają się też z hipote- także ze zmianami poziomu wód oceanicznych. Do- zą mówiącą o zabójczej chmurze pyłu pokrywającej szło wtedy do podniesienia się poziomu mórz nawet całą planetę po uderzeniu bolidu. Sugerują oni, że pył o 200 m, co wiąże się z szybkim powiększeniem się nie mógłby utrzymać się w atmosferze, ponieważ zo- strefy dennej oceanu, w której panują szkodliwe dla stałby rozproszony przez silne wiatry. większości organizmów żywych warunki niedoboru W krótkim czasie wymarły m. in. małże (inocera- tlenu. my), jednak wiele grup organizmów wymierało stop- niowo. Wątpliwości budzi też wybiórczość wymiera- Wnioski nia, co przemawia za bardziej stopniowymi zmianami (nie kilkuroczną zagładą). Wymieranie prawie nie Spory dotyczące wymierania z końca kredy, w tym dotknęło owadów. Torbacze gorzej poradziły sobie wymarcia dinozaurów, trwają od wielu lat i zapewne z przejściem do paleogenu niż łożyskowce. Kryzys wciąż będą trwały. Aby rozwiązać zagadkę masowej kredowy przetrwały ryby, krokodyle i żółwie, podczas zagłady gatunków trzeba zwrócić uwagę na nierozer- gdy gady morskie, pterozaury i dinozaury wyginęły. walność pewnych procesów. Zwiększona aktywność Ponadto wyginięcia wielu grup nie można powiązać wulkaniczna skutkuje zmianami klimatu. Podobny z czasem upadku meteorytu. Według naukowców rezultat może przynieść upadek dużego meteorytu. ekosystemy już przed impaktem były osłabione. Zmiany klimatu powodują ustanie fotosyntezy oraz Trapy dekańskie dowodzą, że od dawna trwały gi- zmiany chemizmu wód i rozprzestrzenianie się wa- gantyczne erupcje wulkaniczne. Kolejne grupy or- runków beztlenowych w oceanach. ganizmów nie wytrzymywały zmian środowiska i albo wymierały albo zmniejszały swoją liczebność. Tab. 1. Hipoteza późnokredowego impaktu. Te, które przeżyły upadek meteorytu, nie mogły już stworzyć stabilnej populacji lub wymarły na skutek Argumenty następstw kolizji i procesów towarzyszących Argumenty przeciwko hipotezie za hipotezą impaktu impaktu Aktywność wulkaniczna, transgresja, zmiany che- mizmu wód Światowa Impakt 300 tys. lat przed anomalia irydowa wymieraniem? Podobnie jak w przypadku innych wielkich wy- mierań (z końca permu i triasu) zagładę z końca kre- Szkliste sferule Wybiórczość wymierania dy próbuje wyjaśnić się zwiększoną działalnością wulkanów. Dowody na wystąpienie tego procesu znajdują się w Indiach. Są to tzw. trapy dekańskie Wiatry rozpraszające materiał Kwarc szokowy – obszar kontynentalnych wylewów bazaltowych wyrzucony do atmosfery o powierzchni pół miliona km2. Wylewy trwały około Krater miliona lat i oprócz dwutlenku węgla miałyby wy- „Stopniowe” wymieranie np. meteorytowy amonitów i dinozaurów rzucić do atmosfery ogromne ilości siarki – około Chicxulub 10 razy więcej niż ludzkość czyni to teraz. Te sza- cunki oparte są na analizie szkliwa wulkanicznego Krótka (<100 lat) Niepewne konsekwencje w skałach Dekanu. Wylewy law skutkowały ponadto globalna zima (ochłodzenie i ocieplenie?) kwaśnymi deszczami, zmianami klimatu i chemizmu

Mgr Mateusz Antczak. II rok studiów doktoranckich, Zakład Paleontologii i Stratygrafii, Instytut Geologii, Wydział Nauk Geo- graficznych i Geologicznych, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Instytut Geologii UAM Collegium Geologicum E-mail: [email protected]. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 209

ENERGETYKA WODNA – JAK WPŁYWA NA ŚRODOWISKO?

Jakub Niechciał (Wrocław)

Energia elektryczna jest dziś potrzebna niemal do wszyst- odcinki), co skutkuje zmniejszeniem różnorodności za- kiego. Wszyscy korzystamy z różnego rodzaju maszyn wartej w niej fauny. Jeśli elektrownie zaporowe są sto- i urządzeń, które do zasilania potrzebują energii. Jako sunkowo duże, to mogą stać się źródłem metanu. Oprócz cywilizacja znane jest nam kilka sposobów wytwarzania tego w okolicy zmienia się wilgotność powietrza. Zmia- energii elektrycznej. Niektóre z nich mniej zanieczysz- nie ulega również prędkość rzeki, jednak tutaj kluczowe czają środowisko. Mowa tu głównie o tzw. odnawial- znaczenie ma wielkość spiętrzenia (wysokości poziomu nych źródłach energii (elektrownie wiatrowe, słoneczne wody przed i za elektrownią). Im wyższy spad (spiętrze- czy geotermalne). Energetyka konwencjonalna, korzy- nie) ma elektrownia, tym prędkości na wlocie i wylocie stająca z zasobów węgla, ropy czy gazu ziemnego, ma z elektrowni są mniejsze. Ma to swoją zaletę w posta- na nie znacznie większy wpływ. Czy jednak elektrownie ci uspokojenia nurtu rzeki oraz zatrzymania zjawiska wodne są dla naszego środowiska dobre? Wpływają na erozji dennej i bocznej. W Polsce najczęściej spotyka- jego rozwój pozytywnie, czy może wręcz przeciwnie? ne są elektrownie wodne typu zaporowego. Schemat Poniższy artykuł przedstawi zalety i wady energetyki rzeczywistej elektrowni pokazany jest na ryc. 1. Ener- wodnej w kontekście jej oddziaływania na przyrodę. getyka wodna w Polsce jest dopiero w fazie rozwoju, Obecnie w Polsce znajduje się ponad 120 elektrowni wiele małych bloków hydrotechnicznych jest w złym wodnych o zakresie produkowanej mocy od 0,04 MW stanie i wymaga remontu. Województwo kujawsko-po- (mała elektrownia wodna Poganiec) do 716 MW (elek- morskie posiada 90 obiektów hydrotechnicznych, nie- trownia Żarnowiec). Są to zróżnicowane jednostki, o róż- które z nich powstały jeszcze w XIX w. Większość sta- nych parametrach technicznych. Większość elektrow- rych budowli wymaga remontu, który oprócz poprawy ni w Polsce zalicza się jednak do tzw. małej energetyki sprawności, zapewniłby także lepszy stan okolicznej wodnej, czyli elektrowni o mocy poniżej 5 MW. Zaled- fauny i flory. Potwierdzają to liczne kontrole, które wie 18 elektrowni wodnych ma potencjał większy od tej wartości. Wielkość instalacji ma oczywiście wpływ na jej oddziaływanie na środowisko – mniejsze obiekty hydro- techniczne oddziałują na ekosystem w znacznie mniej- szym stopniu. W Polsce obowiązuje aktualnie kilka aktów prawnych rozporządzających energetyką wodną (tab. 1).

Tab. 1. Poszczególne akty prawne wprowadzone w Polsce. Według: M. Witkowska, „Energetyka wodna”, nr 1, Wrocław 2012, str. 38–39, zmienione. Rok Uchwalone dokumenty 1985 Ustawa o rybactwie śródlądowym 2000 Ramowa Dyrektywa Wodna 2001 Prawo Wodne 2004 Ustawa o ochronie przyrody 2008 Prawo ochrony środowiska

Energetyka wodna przynosi duże korzyści energe- tyczne, ale jednocześnie ingeruje w środowisko natu- ralne. Nasz kraj nie posiada takich zasobów wodnych, jak choćby Norwegia, z tego też powodu w Polsce po- wstają zwykle małe, lokalne obiekty energetyki wod- nej. Każda budowa tego typu obiektu związana jest ze zmianą środowiska, powoduje przerwanie ciągłości Ryc. 1. Elektrownia Wrzeszczyn; u góry schemat ogólny tego typu elek- biologicznej cieku wodnego. Rzeka (ciek wodny) bardzo trowni; na dole zdjęcie rzeczywiste. Według: K. Jackowski, Elektrownie wodne: turbozespoły i wyposażenie, Warszawa 1971, zmienione. Zdjęcie: często jest wtedy podzielona na fragmenty (samodzielne www.tauron-ekoenergia.pl. 210 ARTYKUŁY Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9 /2014 pokazują jednak także, że z roku na rok sytuacja w tym rzeki sprawia, że dotarcie ryb (troć wędrowna, minogi) zakresie ulega poprawie. Zwiększa się świadomość do tarliska staje się niemożliwe. Stąd też postanowiono ludzi – powstaje wiele inicjatyw promujących i popra- zadbać o rzekę, przy okazji budowy małej energetyki wiających stan polskich rzek. Należy jednak pamiętać, wodnej, w sposób przedstawiony w tab. 2. Do roku 2013 że elektrownia wodna nie tylko zmienia krajobraz, ale trwał pięcioletni plan pt. „Zrównoważony rozwój sek- również sytuację społeczno-ekonomiczną obszaru, na tora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich”. którym ma być zbudowana. To, jaką turbinę (elektrownię) można na danym ob- Tab. 2. Postawione cele i przewidywane skutki dla rzeki Iny po wprowa- dzeniu projektu. Według: M. Lubecki, „Energetyka wodna”, nr 1, Wro- szarze zbudować, zależne jest od kilku czynników, m.in. cław 2013 str. 40-44, zmienione. od: kosztów inwestycyjnych (ilość turbin, moc genero- Cel Skutek wana, struktura pomieszczeń), wielkości jeziora (rze- Odpowiednie obszary ki), możliwości korzystania ze źródeł odpadowych (np. Udrożnienie głównego (habitaty) zostaną wody pracującej w elektrowni kondensacyjnej), ukształ- korytarza Iny zasiedlone przez ryby towania terenu (formacji skalnych). W Polsce najpopu- larniejsze ze względu na małe spady są turbiny Kaplana Umożliwienie przejścia rybom w obu kierunkach (albo nawet turbiny śmigłowe o osi pionowej). Koszty Zbudowanie 28 rzeki (możliwa również takiej energetyki zależą więc przede wszystkich od spe- przepławek jest obserwacja ruchów cyfiki terenu (związane jest z tym ponad 75% całkowi- środowisk ryb) tych kosztów budowy). Do zalet tego typu rozwiązań Poprawa stanu ilościowego zaliczana jest przede wszystkim prosta konstrukcja oraz Stworzenie tarlisk populacji ryb niskie koszty pracy i konserwacji (zwykle wystarcza je- den niepełnoetatowy pracownik). Zadrzewienie ponad 22 Poprawa retencji wody Każdy zrzut wody spiętrzonej powoduje burzliwy kilometrów brzegu rzeki w obszarze elektrowni ruch za elektrownią, a co za tym idzie zwiększa się ilość rozpuszczonego tlenu. Jest to działanie korzystne, bo Polegał on na zwiększeniu zasobów ryb w rzekach. zmianie ulegają zachodzące w wodzie procesy fizyko- Przez budowę elektrowni wodnych na wielu obsza- -chemiczne, zapewniając większa bioróżnorodność w oko- rach powstała fragmentacja rzek. Ryby takie jak: łosoś, licach zbiornika i w nim samym. Elektrownie wodne certa czy węgorz miały utrudnione dotarcie do swo- mogą również oddziaływać na środowisko w sposób po- ich naturalnych żerowisk, stąd ich populacja znacząco średni, stając się atrakcją turystyczną, miejscem chętnie spadła, co widać na ryc. 2. Została przez to zachwiana odwiedzanym przez okolicznych mieszkańców. Brak równowaga biologiczna i wiele populacji całkowicie jest przy tym zanieczyszczeń powietrza atmosferyczne- wymarło. Powszechny jest mit, że elektrownie wod- go spalinami, pyłami czy popiołami, jak ma to miejsce w tradycyjnych elektrowniach. Poprawia się także wil- gotność gleb wokół elektrowni. Ich zaletą jest również fakt, że nie istnieje konieczność wysiedlania mieszkań- ców z terenów zalewowych (przy małych zbiornikach). Piętrzenie wody ma jednak także złe strony. Zalanie doli- ny powoduje zanik miejsc bytowych określonych gatun- ków zwierząt oraz stawia konieczność wycięcia drzew i krzewów. Duże elektrownie zwiększają dodatkowo erozję dna rzeki, zwłaszcza w przypadku stosowania Ryc. 2. Połów ryby certa w okolicach Iny. Według: M. Lubecki, „Energe- tzw. rury odprowadzającej wodę z elektrowni. Podsu- tyka wodna”, nr 1, Wrocław 2013 str. 40-44, zmienione. mowując – elektrownie wodne zawsze zmieniają środo- wisko. Im większe budowle, tym oddziaływanie na nie ne mogą powodować śmierć ryb podczas ich prze- jest oczywiście większe. pływu przez łopatki. Jest to jednak nieprawda, małej Do 2017 r. ma zostać zakończony projekt „Budowy wielkości ryby bez problemu mogą przepływać przez niebieskiego korytarza ekologicznego wzdłuż rzeki Iny elektrownie przepływowe i nie odczuwając nadmier- (województwo zachodnio-pomorskie) i jego dopły- nego dyskomfortu. Poprawiają także stan rzek oraz wów”. Projekt zakłada otwarcie korytarza rzecznego umożliwiają żeglugę, co jest korzystne zwłaszcza dla dla ryb dwuśrodowiskowych, ponieważ na skutek za- transportu wodnego, który dzięki temu staje się bar- nieczyszczeń spowodowanych ściekami zmniejszyła się dziej konkurencyjny. Ponadto zanim woda przepłynie różnorodność biologiczna rzeki. Odgrodzenie odcinków przez elektrownie, jest oczyszczania mechanicznie. Wszechświat, t. 115, nr 7 ̶ 9/2014 ARTYKUŁY 211

Czyszczarka krat jest urządzeniem służącym do usu- okolicznych miejscowości. Czas wdrożenia takich pro- wania zanieczyszczeń stałych, takich jak trawa, trzci- jektów jest ustalany na 2 do 5-ciu lat. Wiążą się z tym na, drobne gałęzie, liście lub inne zanieczyszczenia przede wszystkim badania hydrologiczne (potencjał rzeki, nanoszone wodą, z krat wlotowych ujęć wodnych zbiornika, opady), środowiskowe (rodzaj podłoża, teren w elektrowniach, przepompowniach, stacjach uzdatnia- budowy, klimat), jak również różnego typu zezwolenia. nia wody czy oczyszczalniach ścieków. Po zbudowaniu odpowiedniego obiektu hydrologicz- Niedawne kontrole NIK-u (Najwyższa Izba Kon- nego, optymalne nawodnienie przyczyni się do wzrostu troli) wykazały, że w latach 2008–2010 na utrzyma- wydajności łąk i pastwisk, tym samym zapewniając nie wód i urządzeń wodnych przeznaczono zaledwie wzrost hodowli mleka i populacji bydła. Jeśli chodzi o po- 333,7 mln zł, w tym 205,3 mln zł z budżetu państwa. ziom hałasu, to z raportu wynika, że przy zastosowaniu ci- Jest to ilość niewystarczająca, ponieważ szacowa- chobieżnych agregatów poziom głośności całego obiek- ne niezbędne koszty ocenione zostały na 690 mln zł. tu nie będzie znaczący. W przypadku dużych obiektów W badanym okresie nie wykonano 84 zaplanowanych możliwe jest występowanie zjawiska abrazji (zeskroby- wcześniej zadań remontowych. Przy czym szkody wania) brzegów rzeki, jednakże w przypadku zbiorni- powodziowe za sam 2010 r. wynosiły 1,4 mld zł. Nie ków o małych głębokościach to zjawisko nie ma istotne- przeprowadza się obowiązkowych co pięć lat kontro- go znaczenia. Inną ważną cechą elektrowni wodnych jest li stanu technicznego i przydatności do użytkowania ich zdolność do akumulacji fali powodziowej. Nadmier- budowli hydrotechnicznych. W omawianych okresie ne opady deszczu lub zbyt szybkie topnienie śniegu na zwiększyła się ponadto liczba obiektów mogąca stano- wiosnę powodują przekroczenie przepustowości rzeki, wić zagrożenie bezpieczeństwa (z 30 do 41). W 2009 r. co powoduje powodzie. Zbiorniki budowane dla elek- powstał „Raport o oddziaływaniu inwestycji na środo- trowni wodnych mogę zatrzymać falę powodziową na- wisko zbiornika wodnego do elektrowni wodnej koło wet do 500 h (w przypadku zbiorników o wyrównaniu rzeki Wkry (warmińsko-mazurskie)”. Z przeprowadzo- rocznym). Mniejsze elektrownie mogą to zrobić zaled- nych badań wynika, że trwałe podniesienie zwierciadła wie do kilku godzin. Jednak nawet tak krótki czas jest wody gruntowej wpłynie korzystnie na te tereny, popra- w stanie umożliwić ewakuację mieszkańców z tere- wi ich uwilgotnienie poprzez miniaturowe kanały wod- nów powodziowych. Elektrownie szczytowo-pompo- ne (podsiąk kapilarny), co będzie przeciwdziałać ich we mogą dodatkowo „pomóc” zwykłym elektrowniom stepowaniu. Budowa elektrowni spowoduje jednak, że opalanym węglem kamiennym, odciążając je podczas z krajobrazu znikną drzewa (wycinka pod zbiornik – tab. 3). szczytów pobierania energii w fazie rannej i wieczornej. Należy jednak wspomnieć, że sama elektrownia będzie To pozwala pracować elektrowniom węglowym z najwyż- ozdobą krajobrazu oraz spowoduje, że zbiornik zasilający szą sprawnością, co przekłada się na mniejszą ilość spa- Tab. 3 Przykładowa powierzchnia wycięcia lasów w zależności od wiel- lanego paliwa oraz stałej wartości wytworzonej mocy. kości zbiornika na rzece Wkry. Źródło: opracowanie własne. Wszystkie opisane w powyższym artykule zalety i wady elektrowni wodnych oraz ich elementów pośred- Wariant Powierzchnia nich można podsumować następująco: mała energetyka Strefa ochronna budowy zwierciadła zbiornika wodna dobrze konserwowana i przemyślana znacznie 1 94,1 ha (0,941 km2) 43 ha (0,43 km2) poprawia krajobraz wokół siebie. Należy jednak pa- miętać o odpowiednich konstrukcjach pomocniczych, 2 62,5 ha (0,625 km2) 34 ha (0,34 km2) takich jak np. elementy odprowadzające wodę bocznym 3 36,4 ha (0,364 km2) 26 ha (0,26 km2) nurtem. Zmiana krajobrazu zawsze ma skutki zarówno negatywne (profilowanie dna koryta i brzegów, zmiana kształtu terenu, zmiana dynamiki wód płynących), jak stanie się obiektem rekreacyjnym i wypoczynkowym, i pozytywne (rekreacja, podwyższenie poziomu wód gdzie możliwe będą sporty wodne. Oprócz tego przewi- gruntowych, lepsze nawodnienie terenów). Prawidłowo duje się, że poziom czystości wód podniesie się do II obsługiwana i dopasowana do rzeki elektrownia wod- klasy czystości. Tutaj warto też zaznaczyć, że im wyż- na poprawia jednak w dużym stopniu jej jakość, a przy sza zapora, tym większe obszary przed zaporą ulegają tym może przyczynić się do wzrostu atrakcyjności tury- zalaniu. stycznej przyległych obszarów. Dostępne stają się wtedy Jeśli chodzi o jakość powietrza, to pogorszy się ono tyl- nowe możliwości wykorzystania rzeki, jak np. spływy ko tymczasowo, podczas budowy obiektu. Krótkotrwałym kajakowe czy kąpiele wodne. efektem będzie również wzrost zatrudnienia wokół

Mgr inż. Jakub Niechciał. Doktorant w Zakładzie Automatyki i Kriogeniki na wydziale Mechaniczno-Energetycznym, zainteresowania: kriogenika, energetyka termojądrowa i jądrowa, fizyka kwantowa, zjawisko nadciekłości helu. E-mail: [email protected]. 212 ARTYKUŁY INFORMACYJNE Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 CITTÀSLOW – MIASTECZKA DOBREGO ŻYCIA NA MAZURACH

Maria Olszowska (Mrągowo)

Na świecie jest wiele miejsc, w których tętni tu- miejskiej sprzyjającej wygodzie i funkcjonalności rystyczne życie. Są jednak i takie, gdzie turystów życia mieszkańców, dostosowanie przestrzeni archi- jest znacznie mniej. W dzisiejszym świecie pełnym tektonicznych dla niepełnosprawnych osób, przy- pośpiechu praca zajmuje nam większość dnia, a na wrócenia historycznych warunków miejskiej za- odpoczynek brakuje czasu. Są miejsca spokojniejsze, budowy, tworzenia publicznych obszarów zieleni, gdzie życie płynie powoli własnym rytmem. W natło- lokalnych rzemieślniczych wyrobów opartych na ku zajęć stołujemy się w fast-foodach, pragnąc jed- dawnej sprawdzonej technologii produkcji, tradycji nak jeść żywność zdrową, nie przetworzoną. I tak kulinarnej regionu, turystyki i promocji (m .in. go- w 1986 roku zrodził się na świecie ruch „Slow food”. ścinności oraz bazy noclegowej). „Żyć powolutku W 1999 roku podczas spotkania organizacji Slow w zgodzie z naturą” to idea miast spod znaku pełza-

Ryc.1. Nabrzeże jeziora Ryńskiego. Z prawej port i ekomarina. Fot. M. Olszowska. Food z burmistrzami włoskich miast Bra, Greve in jącego ślimaka, w których dziedzictwo przyrodnicze Chianti, Orvieto i Positano z pomysłu Paolo Satur- doskonale integruje się z dziedzictwem kulturowym, nini, burmistrza Greve di Chianti podjęto decyzję historią, zwyczajami oraz tradycją, którą się szanuje o utworzeniu międzynarodowej sieci Slow Cities. Ce- i kultywuje. Miasteczka, w których dba się o arty- lem było rozszerzenie filozofii Slow Food na społecz- styczny dorobek lokalnych twórców, o rozwijanie go- ności lokalne, przybliżenia ich do koncepcji dobrego spodarki nie szkodzącej naturalnemu środowisku, zaś codziennego życia. Siedzibą Cittàslow zostało miasto edukacja dostosowana jest do regionalnych potrzeb Orvieto. Pomarańczowy ślimak będący logo Sieci oraz regionalnego rynku pracy. Miasteczka Cittàslow jest symbolem ucieczki od wielkomiejskiego pośpie- są kreatywnymi społecznościami lokalnymi, które po- chu na rzecz wyboru spokojnego życia Slow Life trafią również dobrze wykorzystywać fundusze unij- (zwolnij, poznawaj, smakuj). Aby stać się jednym ne. Obecnie Sieć Cittàslow zrzesza ponad 180 miast z miast Cittaslow, należy spełnić wiele podstawo- z 28 państw świata i stale się rozwija. Cittaslow to wych parametrów dotyczących ochrony środowiska małe miasta położone z dala od głównych arterii ko- (w tym systemu kontroli jakości powietrza, rozwo- munikacyjnych i wielkiego przemysłu, liczące mniej ju alternatywnych źródeł energii, bezpiecznych wy- niż 50 tysięcy mieszkańców. Od 2007 roku członkami sypisk śmieci, oczyszczalni ścieków), infrastruktury Cittàslow są miasteczka z województwa warmińsko- Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 ARTYKUŁY INFORMACYJNE 213

-mazurskiego, które spełniły statutowe wymogi. Mu- (Ryc. 2,3,4,5,6). Na scenie prezentowano artystycz- siały też poddać się weryfikacji ze strony organów ny dorobek miasteczek członkowskich (Ryc. 7). Krajowej Sieci Cittàslow oraz wystąpić o zgodę do Między licznymi zwiedzającymi przechadzali się MSZ. Polska Krajowa Sieć Miast Cittàslow na dziś rycerze w zbroi, białogłowy oraz przedstawiciele lo- (lipiec 2014) zrzesza czternaście miejscowości z wo- kalnych społeczności w ludowych strojach. Z tyłu za jewództwa warmińsko- mazurskiego, Murowaną Go- stoiskami połyskiwały w słońcu pomarszczone wia- ślinę z Wielkopolski, śląskie Kalety i z Lubelskiego trem wody jeziora Ryńskiego, po którym żeglowały Rejowiec Fabryczny. Z terenu Warmii w Cittàslow jachty z rozpiętymi na silnym wietrze białymi żagla- zrzeszone są miasteczka: Barczewo, Biskupiec, Bisz- mi. Z wiatrem zmagały się także rozkrzyczane białe tynek, Dobre Miasto, Górowo Iławeckie, Lidzbark mewy śmieszki (Ryc. 8). Trzciniak zwyczajny śpie- Warmiński, Lubawa, Nowe Miasto Lubawskie oraz wał wytrwale swoje arie, nie przejmując się jarmarcz- Reszel zaś z Mazur Nidzica, Olsztynek, Pasym, Goł- nym gwarem (Ryc. 9), a kaczki czernice wygrzewały dap i Ryn. się na wodzie w zacisznej zatoczce (Ryc. 10).

Ryc. 2. Ślimak to symbol Cittaslow. Fot. M. Olszowska. Ryc. 4. Prezentacja lokalnego rzemiosła. Fot. M. Olszowska. Jarmarkowi towarzyszyła konferencja pod hasłem 24 maja 2014 r. w Rynie odbyła się piąta już edycja „Miasta Cittàslow a rozwój społeczności”, która od- Festiwalu Cittàslow, na którym zaprezentowały się była się w hotelu „Zamek w Rynie”. Wzięli w niej wszystkie polskie miasteczka Sieci. Przygotowane udział: Arnold Rodenburg, wiceprzewodniczący Mię- dla nich stoiska rozstawiono wzdłuż jeziornego na- dzynarodowego Stowarzyszenia Cittàslow, burmistrz brzeża blisko nowego portu jachtowego i ekomariny Midden-Delfland z Holandii, Gustaw Knut Woie, (Ryc. 1). Na stoiskach można było obejrzeć wyro- burmistrz Eidskog z Norwegii, Jarosław Słoma, wi- by lokalnego rękodzieła, garncarstwa, bednarstwa, cemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego, pszczelarstwa, tkactwa, a także skosztować przygo- prof. dr hab. Krzysztof Skalski, ekspert Polskiej Sieci towanych regionalnych kulinarnych przysmaków Cittàslow oraz przedstawiciele lokalnych samorzą- dów. Festiwale Cittàslow odbywają się raz w roku za każdym razem w innym mieście członkowskim. W ostatnią niedzielę września również co roku orga- nizowana jest Światowa Niedziela Cittàslow. W tym dniu odbywają się liczne imprezy sportowe, kultural- ne, rajdy, wycieczki z przewodnikami, gry oraz kon- kursy dla dzieci i dla dorosłych. Warmińsko-mazurskie było pierwszym polskim regionem, który przystąpił w 2004 roku do Europej- skiej Sieci Dziedzictwa Kulinarnego. Celem tej Sieci jest promocja zdrowej, regionalnej żywności i pro- mocja sztuki kulinarnej zgodnej z ideałami SLOW. W Sieci znaleźli się rolnicy, przetwórcy naturalnej Ryc. 3. Prace lokalnych artystów. Fot. M. Olszowska. żywności, restauracje, hotele i niektóre mazurskie gospodarstwa agroturystyczne. 214 ARTYKUŁY INFORMACYJNE Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

Atutem miasteczek mazurskich zrzeszonych w sieci architektury i dziedzictwem kulinarnym. Nidzica go- Cittàslow jest niezniszczona przyroda i atrakcyj- tyckim zamkiem krzyżackim, pozostałością murów ne położenie geograficzne. Dawna legenda poda- obronnych z basztami i kościółkiem z XIV w. Pasym murami miejskimi datowanymi na XV w oraz roz- wojem bazy turystycznej nad brzegami jezior Kalwa i Sasek Wielki. Olsztynek 100-letnim muzeum etno- graficznym z cennymi zbiorami, regionalnymi potra- wami rybnymi, cukierniczymi wypiekami, produkcją musztardy i różnych rodzajów octu wytwarzanych w drodze biologicznej fermentacji. Dumą Gołdapi po- łożonej na granicy Polski oraz kaliningradzkiego ob- wodu jest przejście graniczne i specjalna strefa ekono- miczna. Gołdap jest jak dotąd jedynym uzdrowiskiem województwa warmińsko-mazurskiego z pijalnią wód

Ryc. 5. Promocja lokalnych wypieków. Fot. M. Olszowska. je, że kiedy Stwórca zakończył tworzenie Ziemi, odkrył nagle puste zagłębienie w miejscu dzisiej- szych Mazur. Ponieważ nie miał już materiału do jego zapełnienia, zaczął zabierać rozmaite elementy z wielu stron globu. Na terenie Mazur znalazły się kamienie z gór, piasek z pustyń, glina z nizin. Tak zbudowane zostały pagórki. Z części olbrzymich ziemskich bagien utworzył mazurskie mokradła.

Ryc. 7. Występy artystów miast członkowskich. Fot. M. Olszowska.

mineralnych, sanatorium, solankowymi tężniami, par- kiem uzdrowiskowym i promenadą nad jeziorem Gołdap. Miasteczko szczyci się Piękną Górą (272 m n.p.m.) z infrastrukturą gwarantującą uprawianie zi- mowych sportów. Jest też od dawna znane z wyśmie- nitych miodów i kartaczy. W Rynie, gospodarzu festi- walu, wznosi się największy polski zamek krzyżacki (44 m x 52 m), który zadziwia potęgą średniowieczne- go pięknego wystroju z zachowanymi oryginalnymi architektonicznymi elementami. Zamek stał się ryń-

Ryc. 6. Promocja miodów. Fot. M. Olszowska. skim centrum kulturalnym, organizując wiele imprez kulturalnych. Wśród najbardziej znanych są spek- Z bogatych w kopaliny rejonów Stwórca przeniósł takle teatralne i biesiady rycerskie, połączone z tur- część złóż żelaza oraz torfu. Podzielił wielką pusz- niejami rycerskimi oraz barwnymi przemarszami czę na mniejsze i część z nich przemieścił na Mazu- uczestników. Wyremontowany średniowieczny krzy- ry. Po wielokroć jego dłonie przenosiły wodę z mórz żacki wodny młyn jest dziś gościńcem „Ryński Młyn” i oceanów. Tak powstawały jeziora. Mazury posiada- serwującym miody i regionalne potrawy z mięsa ją dzięki temu zróżnicowany krajobraz, są regionem oraz ryb. pełnym uroku, czaru, a także osobliwości. Każde mia- Małe miasteczko to prowincja jako miejsce z wyboru. steczko spod znaku ślimaka oprócz pięknej przyrody Bo w globalnym świecie lokalność ma coraz większą i lokalnego rzemiosła, poszczycić się może zabytkami wartość. Właśnie na prowincji na stałe osiada coraz Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 ARTYKUŁY INFORMACYJNE 215 więcej ludzi z wielkich miast, ponieważ wolą co- technologii. Kwitnie także życie kulturalne, mu- dziennie dojeżdżać do pracy, aby potem mieć „świę- zyczne, turystyczne oraz sportowe. Ruch Cittaàslow ty spokój” i czas, żeby usiąść, mając w tle szumiące zmienia się, nabiera nowych znaczeń. Proponuje się

Ryc. 10. Czernica na jeziorze Ryńskim. Fot. M. Olszowska.

Ryc. 8. Mewy śmieszki nad jeziorem Ryńskim. Fot. M. Olszowska. turystom trasy ukazujące atrakcje Warmii i Mazur jezioro, dużo drzew wokoło i ptasie koncerty. Po- w ujęciu tematycznym, m. in. Grunwaldzkim Szla- wolność prowincjonalnego życia wcale nie oznacza kiem, Gotyckim Szlakiem, Barokowym Szlakiem, zacofania ani nudy. Na prowincji można korzystać Szlakiem Mikołaja Kopernika czy najnowszy pomysł z szerokopasmowego internetu oraz nowoczesnych Szlakiem Ślimaka. W Cittàslow powstała przestrzeń do alternatywnego wypoczynku, połączonego z pozna- waniem, smakowaniem bogactwa polskiej ziemi i od- krywaniem tradycji kulinarnych. Przestrzeń, w której działają ludzie, orędownicy nieprzetworzonego, lo- kalnego jedzenia oraz życia w zgodzie z naturą i jej rytmami. Slow life w krainie cittàslow. W roku Oska- ra Kolberga, zasłużonego polskiego etnografa, który stworzył podwaliny naszego ludoznawstwa, przed- stawianie ruchu folklorystycznego z jego bezcenny- mi wartościami dla obecnych i przyszłych pokoleń ma znaczenie szczególne i zarazem symboliczne.

Ryc. 9. Koncertujący trzciniak zwyczajny. Fot. M. Olszowska.

Maria Olszowska jest emerytowaną nauczycieką biologii z Mrągowa. E-mail: [email protected]

CHODŹ DO JESIENNEGO LASU Las jest przyjazny człowiekowi. Wchodząc do lasu, Lubimy podpatrywać przyrodę, bo w jej lustrze chce- wchodzimy w świat odmienny od tego, w którym ży- my dostrzec siebie, znaleźć klucz do zrozumienia nas jemy na co dzień. W lesie człowiek zmienia tok myśli samych. i sposób patrzenia. Jest w tym coś symbolicznego. „Idź Obraz lasu końca lata i początku jesieni jest inny w las, idź w las. Jeśli nie wejdziesz do lasu, to nic ci niż wiosennego, gdy przyroda budzi się do życia po się nie przydarzy i nigdy nie zaczniesz żyć naprawdę” zimowym odpoczynku. Las wiosenny ma swój nie- (Clarissa Pincola Estés). Dobrodziejstwa lasu spływa- powtarzalny urok, bo to okres, kiedy rośliny i zwie- ją na nas szerokim strumieniem, pozwalają zachować rzęta rozmnażają się, zapewniając trwanie swojemu równowagę psychiczną, wspaniale wpływają na nasze gatunkowi. W końcu lata część zwierząt wychowuje samopoczucie, a także pobudzają organizm do odnowy. jeszcze potomstwo i w różny sposób przygotowuje je 216 DROBIAZGI Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 do przetrwania zimy, a rośliny kwitnące wiosną koń- osiąga długość do 6 mm. Ma przezroczyste odnóża czą rozsiewać owoce i nasiona. Są też takie organi- i kulisty odwłok o kolorach od białego, kremowego zmy wśród roślin jak i zwierząt, które na spełnienie do zielonego. Na odwłoku mogą występować dwa czer- swojej biologicznej roli wybrały jesień. Powszechnie wone pasma w kształcie litery V. Ten niepozorny pająk znany dekoracyjny wrzos (Calluna vulgaris) zakwi- potrafi polować na owady dużo większe od siebie. tając zwiastuje zbliżającą się jesień. Ta zimozielo- na krzewinka wysoka na 20–80 cm posiada drobne, miododajne, dzwonkowate, różowoliliowe kwiatki odwiedzane przez liczne owady. Ludzie wykorzystu- ją jej lecznicze właściwości. Kalina koralowa (Vibur- num opulus) jest pospolita w lasach na terenie całe- go kraju z wyjątkiem Tatr. Krzew kwitnie w czasie wiosny, ale dojrzałe owoce, przypominające owoce jarzębiny (Sorbus aucuparia), możemy zobaczyć dopiero we wrześniu. Kuliste, błyszczące jagody tej kaliny długo czerwienią się na krzewie, bo nie mają

Ryc. 2. Samica tygrzyka paskowanego w pajęczynie. Fot. M. Olszowska.

Na początku jesieni aktywne są nieliczne już ga- tunki motyli. Wygrzewają się na opadłych liściach, Ryc. 1. Kalina koralowa z owocami. Fot. M. Olszowska. kumulując w sobie słoneczne ciepło, szukają także zbyt wielu amatorów ze względu na cierpki i gorzki płynnego pokarmu z odchodów oraz padliny. Wśród smak (Ryc. 1). Dla ludzi to roślina trująca, ale chętnie nich rusałka ceik (Polygonia c-album). Motyla można uprawiana jako ozdobny krzew. spotkać od wczesnej wiosny do końca czerwca (osob- Pod koniec lata gody przechodzi tygrzyk paskowa- niki zimujące), a następnie od lipca do późnej jesieni. ny (Argiope bruennichi). Ten piękny pająk swą nazwę Motyl ma postrzępione skrzydła o rozpiętości 45–50 zawdzięcza ubarwieniu podobnemu do futra tygrysa. Głowotułów tygrzyka jest srebrzysty, podobnie sre- brzysto-złoty jest odwłok z czarnym poprzecznym paskowaniem (Ryc. 2). Samice osiągają wielkość do 25 mm, samce mierzą jedynie 7 mm. Na skraju lasu samica siedzi na utkanej sieci, wyczekuje... Malutki samiec delikatnie pociąga nici, ostrożnie zbliżając się do samicy. Gdy ta pozwoli, wślizguje się pod jej odwłok i wtedy dochodzi do kopulacji, po której zazwyczaj samica zjada samca. Później przędzie balonowy białawy kokon, w którym wylęgają się i zimują młode pająki (Ryc. 3). Spacerując po leśnej polanie, warto się schylać nawet wiele razy, aby po- znać kolejne tajemnice leśnej przyrody. Z ciekawości zajrzeć w zawinięty liść. Zobaczymy w nim samicę Ryc. 3. Kokon tygrzyka. Fot. M. Olszowska. pająka zawijaka żółtawego (Enoplognatha ovata), która z liścia utworzyła kryjówkę do złożenia jaj oraz mm, z wierzchu rdzawe z czarnymi oraz brunatny- wylęgu młodych pajączków (Ryc. 4). Dorosła samica mi plamkami (Ryc. 5). Na spodzie tylnego skrzydła Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 DROBIAZGI 217 występuje biały znak przypominający literę c. Owad Wysoko na sośnie kuje dzięcioł czarny (Dryocopus wykazuje terytorializm. Samiec patroluje swój rewir, martius). Jego ciemne upierzenie pięknie połyskuje. przepędzając inne motyle ze swojego terenu. Samiec posiada na głowie czerwoną „czapeczkę” Po letnim odpoczynku wczesnojesienną porą w za- sięgającą aż do karku, zaś samica wąską, czerwoną cienionych miejscach lasu widuje się biegacza skó- przepaskę (Ryc. 8). Ten dzięcioł jest największym rzastego (Carabus coriaceus). Jest to jeden z naj- w Europie. Długość jego ciała sięga do 45–50 cm, większych europejskich biegaczy pod ścisłą ochroną rozpiętość skrzydeł do około 75–76 cm, zaś długość

Ryc. 6. Biegacz skórzasty największy z biegaczy. Fot. M. Olszowska. Ryc. 4. Zawijak żółtawy w otoczeniu potomstwa. Fot. M. Olszowska. (Ryc. 6). Osiąga maksymalnie 42 mm. Posiada czar- dzioba dochodzi do 5 cm. Jest głównie owadożerny, ną barwę oraz pomarszczone pokrywy. Zaniepokojo- ale nie gardzi pokarmem roślinnym. Jego lot jest pro- ny przybiera pozycję ostrzegawczą, stając wówczas stoliniowy, powolny z nieregularnymi uderzeniami na wyprostowanych odnóżach. Potrafi wystrzelić skrzydeł, zaś głos kwilący i wibrujący. Występuje cuchnącą i żrącą substancję na odległość 1 m. Jest w całej Polsce, ale nie jest licznym ptakiem lęgowym. drapieżnikiem polującym nocą. Gatunek ten staje się Podlega ścisłej ochronie. coraz rzadszy, a w wielu rejonach całkowicie wyginął. Jesienny las to przede wszystkim królestwo wsze- Las przecinają liczne ścieżki. Przy jednej z nich ro- lakich grzybów, których w tym czasie pojawia się śnie brzoza z czeczotą (Ryc. 7). Czeczota to dziwna bardzo dużo. To wtedy smakosze grzybowego menu narośl na pniu, zniekształcenie w postaci zgrubienia, najczęściej zaglądają do lasu, aby zbierać smaczne wybrzuszenia, które narasta przez wiele lat i które grzyby kapeluszowe. W lesie rosną także grzyby mało w przeciwieństwie do raka składa się z drewna zdrowego znane, nie zauważane i nie zbierane, ale zachwycają-

Ryc. 5. Rusałka ceik na leśnej polanie. Fot. M. Olszowska. Ryc. 7. Czeczota brzozowa. Fot. M. Olszowska. o odmiennej, zawiłej budowie. Czeczoty drzew są ce niepospolitym kształtem. Koło własnego buta zo- cenne i poszukiwane do produkcji oklein. baczymy skupisko owocników, z których każdy ma 218 DROBIAZGI Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

średnicę nie większą niż centymetr. Trzeba przykuc- u nas grzybami Mun, są uprawiane w Japonii oraz nąć, aby dokładniej im się przyjrzeć. To kubek prąż- w Chinach i bardzo cenione kulinarnie ze względu na kowany (Cyathus striatus). Jego owocniki to kubki, chrząstkowatą konsystencję oraz właściwości lecznicze.

Ryc. 8. Dzięcioł czarny w czasie posiłku. Fot. M. Olszowska. nie kojarzące się z owocnikami znanego borowika czy muchomora. Zarodnikonośne wnętrze owocnika Ryc. 10. Owocniki uszaka bzowego. Fot. M. Olszowska. zawiera kilka białawych perydiol, które są przymoco- wane do ścianek elastycznym sznureczkiem (Ryc. 9). Może w lesie natrafimy na rosnącego u podstawy pnia Dojrzałe perydiole z zarodnikami są wyrzucane z kub- sosny szmaciaka gałęzistego (Sparassis crispa). Grzyb ka przez krople deszczu, zaś sznureczek daje szansę wytwarza owocniki 5–20 cm, szerokości 6–30 cm, przyklejenia się do roślin, umożliwiając rozsiewanie. czasem większe, ważące do 6 kg. Owocnik ma kształt Na pniu bzu czarnego na wysokości oczu widzimy nieregularny, przypominający pomarszczoną szmatę owocniki grzyba uszaka bzowego (Auricularia auri- albo kalafior (Ryc. 11). Owocnik młodych okazów

Ryc. 9. Kubek prążkowany. Fot. M. Olszowska. cula-judae). To pasożyt drzew liściastych. Należy do Ryc. 11. Szmaciak gałęzisty. Fot. M. Olszowska. grzybów podstawkowych, ale tworzy chrząstkowate, jest białawy, później żółtawy, ochrowy albo żółtawo- nietypowe owocniki w kształcie małżowiny usznej brązowy. Pachnie orzechami. W wielu regionach ma wielkości 3–10 cm, koloru czerwono-brązowego, różne nazwy, są to np: siedzuń sosnowy, kozia broda, żółtobrązowego, nawet czarnego (Ryc. 10). Uszaka leśny kalafior, gąbka i inne. Nie wolno go zrywać. bzowego zobaczymy późną jesienią i na początku ła- Znajduje się bowiem na Czerwonej Liście Roślin godnego grudnia. Grzyb ten zwany jest także uchem i Grzybów Polski. Judasza. Podobno Judasz powiesił się na krzewie bzu Październik to miesiąc, w którym rozpoczyna się czarnego i stąd miałaby pochodzić jego nazwa. Ze- kolorowy spektakl. Zieleń znika, ustępując miejsca wnętrzna strona „małżowiny” jest aksamitna, delikat- barwom żółtym, brązowym, rudym i czerwonym. nie owłosiona, zaś wnętrze bywa gładkie lub faliste, Drzewa i krzewy liściaste sukcesywnie pozbywają się z lśniącą warstwą rodzajną (hymenium), wytwarzają- liści, które niczym dywan zaścielają leśne dno. Po- cą białawe zarodniki. Owocniki w smaku są obojętne przez blaszki liściowe odbywa się latem intensywna i pewnie z tego powodu nie są zbierane. Pokrewne mu transpiracja (wyparowywanie wody), dzięki któ- uszaki gęstowłose (Auricularia polytricha), zwane rej rośliny tracą ciepło i się nie przegrzewają. Zimą Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 DROBIAZGI 219 groziłoby to przemarznięciem, dlatego lepiej zawcza- kamienie wykorzystywano w budownictwie. Obec- su pozbyć się liści. Przyjemne jest szuranie butami nie rozległe leśne głazowiska są objęte ochroną, po takim kolorowym dywanie. Na niektórych dębo- a występujące w nich liczne głazy pokrywają się po- wych liściach zauważymy kuliste, czerwone galasy woli grubą warstwą porostów i mchów (Ryc. 13), na- jagodnicy dębianki (Cynips ąuercusfolii). Początko- dając lasom Mazur charakterystyczny rys. wo były zielone, jednak z czasem zmieniły barwę Po pierwszych listopadowych przymrozkach znik- na brunatną lub czerwoną (Ryc. 12). W tych wyro- ną ostatnie kolory jesieni. Przyroda zwolni obroty

Ryc. 12. Galas na opadłym dębowym liściu. Fot. M. Olszowska. Ryc. 13. Fragment leśnego głazowiska. Fot. M. Olszowska.

ślach rozwijają się larwy pierwszego pokolenia tego i znieruchomieje w śniegowej bieli. Na gałęziach owada i zimują dorosłe samice. Wylatują na wiosnę drzew „urosną” lodowe sople, przypominające sta- i składają niezapłodnione jaja do szczytowych pącz- laktyty. Od białego koloru odcinać się będzie zieleń ków dębów, na których powstają długie, czerwonofio- rosnących sosen i świerków. Zima to pora roku naj- letowe wyrośla. Z nich w okresie maja oraz czerwca trudniejsza do przeżycia dla zwierząt. Część z nich wydobywają się samice i samce drugiego pokolenia. prześpi ten czas w swoich kryjówkach lub pod okry- Zapłodnione samice składają jaja po spodniej stronie wą z liści i z mchów, część będzie prowadzić mniej liści, powodując powstanie kolejnych galasów, w któ- aktywne życie, zmieniając z „przymusu” pokrycie rych rozwijają się białe, beznogie larwy. Jesienią ciała i swoje menu. Zima jest potrzebna, aby przy- galasy opadają razem z liśćmi. Larwy przeobrażają roda mogła odpocząć, zgromadzić niezbędne zasoby się w poczwarki, z których wiosną znowu rozwi- i móc wiosną ponownie wybuchnąć wszechpotężną ną się dorosłe samice, by rozpocząć na nowo swój energią życia. Zmienność w naturze jest doprawdy życiowy cykl. fascynująca... Niemal w każdym mazurskim lesie leżą przy- Maria Olszowska (Mrągowo) niesione przez lądolód głazy narzutowe. Kiedyś te

KRZYK W BUSZU

O świcie i zmierzchu, gdy światło na dnie buszu zwierzęta na podporze, na ogół z innej rośliny ,np. przebija się przez mrok wydobywając z gąszczu nie- drzewa. Taki epifit (albo porośle) jest samożywny pokojące kształty, na drzewie pojawia się upiorna czyli nie czerpie z drzewa-gospodarza substancji od- twarz… upleciona przez korzenie rośliny-dusiciela. żywczych, a jedynie wykorzystuje je jako podporę. Wypuszcza natomiast zwieszające się ku ziemi ko- Dusicielami jest wiele gatunków z rodzaju Ficus rzenie powietrzne chłonące wilgoć atmosferyczną. często określanych potoczną nazwą figowiec-dusiciel Gdy sięgną one gruntu, zaczynają wrastać w glebę, lub figa-dusicielka (Ryc. 1). Cykl życiowy tego dusi- skąd mogą pobierać substancje odżywcze i jedno- ciela rozpoczyna się od stadium epifitu kiełkującego cześnie stanowić dodatkową podporę dla dusiciela. z nasion roznoszonych przez ptaki, małpy czy inne Na tym etapie epifit bywa nazywany hemiepifitem 220 DROBIAZGI Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

(półporoślem) i zaczyna przypominać lianę. Różni- dusiciel rywalizuje z drzewem-gospodarzem. Konku- ca jest jednak zasadnicza, liany bowiem są pnączami rują ze sobą zarówno systemy korzeniowe o dostęp o drewniejących łodygach, wyrastającymi z gleby do substancji odżywczych, jak i korony walczące i wspinającymi się po napotkanych podporach czepia- o wystawienie na światło słoneczne. Na ogół po wie- jąc się lub oplatając wokół nich, natomiast hemiepifit lu latach prowadzi to do śmierci drzewa-gospodarza, zaczyna życie w kronach drzew i w końcu poprzez ko- po której pozostaje jedynie pusty cylinder utworzony rzenie powietrzne ustanawia kontakt z glebą. Korze- z korzeni figowca-dusiciela stanowiący jego pseudo- nie figowca-dusiciela zbiegają się u podstawy drzewa, -pień. Figowiec może również formować rzeczywisty pień kiedy wyrasta z ziemi, a nie rozpoczyna cykl ży- ciowy jako epifit. Takich dusicielskich gatunków he- miepifitycznych nie zobaczymy w Polsce, natomiast na pniach i gałęziach drzew możemy napotkać drob- ne i niepozornie wyglądające epifity: mchy i porosty. Bywa, że niektóre rośliny-dusiciele przybierają po- budzające wyobraźnię formy i są ważnym punktem rozpoznawczym w terenie. Tego dusiciela mijałam na co dzień w buszu w drodze do naszych stanowisk ba- dawczych w Abuko w Gambii. Nazwałam go Krzyk. To ze względu na jego przejmujący wygląd kojarzący mi się z postacią z obrazu „Krzyk” Edwarda Mun- cha i maską ducha, jaka pojawia się w filmie „Krzyk” Ryc. 1. Figowiec-dusiciel (Ficus sp.) oplatający drzewo w buszu w Abuko Wesa Cravena. Ciekawe ile lokalnych legend zainspi- w Gambii (foto. Anna J. Jasińska, lewa strona i okienko). Fragment jednej z wersji obrazu „Skrik” czyli „Krzyk” norweskiego malarza Edwarda rowało to miejsce? Muncha (prawa strona). Maska przedstawiająca „twarz” ducha z serii kosz- marów filmowych „Krzyk” w reżyserii Wesa Cravena (prawe okienko). Anna J. Jasińska, grubieją, wypuszczają korzenie boczne i zaczynają E-mail: [email protected] ściśle obrastać pień gospodarza w formie przypomi- nającej drewnianą klatkę lub koszyk. Jednocześnie

ZMIENNOŚĆ GLEB W OBNIŻENIACH ŚRÓDGÓRSKICH W KOTLINIE KŁODZKIEJ

Wprowadzenie monokultur świerka pospolitego kilkupiętrowe i wielogeneracyjne o składzie zgod- nym z siedliskowym typem lasu. Prowadzenie gospodarki zrębów zupełnych dopro- Celem pracy było sprawdzenie na podstawie wy- wadziło do zmiany drzewostanów mieszanych regla branych stanowisk, czy degradacja ekosystemu le- dolnego na lite drzewostany świerkowe (Ryc. 1), śnego, niekorzystnie wpływa także na glebę (obniża zwykle obcego pochodzenia. Dowodem na to są obecne odczyn pH, wymywa składniki mineralne, sprzyja obszary leśne, które w dużej mierze stanowią znaczne zaleganiu trudno rozkładalnej materii organicznej). powierzchnie jednogatunkowych i jednowiekowych drzewostanów świerkowych. Drzewostany te w nie- Jaki wpływ mają warunki środowiskowe na glebę? odpowiednich warunkach klimatycznych i glebowych nie przystosowały się do negatywnych czynników, Na właściwości gleb największy wpływ ma użyt- zarówno ze strony przyrody ożywionej, np. szkodni- kowanie terenu oraz utwory geologiczne. W glebie ków pod postacią owadów oraz nieożywionej, gdzie rozwijają się systemy korzeniowe roślin, z gleby czer- przeobrażanie się układu drzewostanów wpłynęło pią wodę i składniki mineralne. Dlatego też, jakość na zmienność gleb. Zgodnie z obecnie prowadzoną gleby wyznacza typ siedliskowy lasu. Składniki gle- polityką zarządzania lasem, propaguje się systema- bowe (ił, pył, piasek) oraz kompleks sorpcyjny (miej- tyczną przebudowę istniejących monokultur świer- sce, gdzie akumulują się składniki odżywcze) decy- kowych na drzewostany urozmaicone gatunkowo, dują o wyborze składu gatunkowego drzewostanu Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 DROBIAZGI 221 i sposobie odnowienia biocenozy. Rodzaj zabiegów cji toksycznych. Powstawały w nich niejednokrotnie pielęgnacyjnych, które wpływają bezpośrednio na procesy transportu materiału, które w wyniku prze- urozmaicenie wewnętrzne gleby (mikromorfologię mieszczania wymywały składniki odżywcze na du- gleby), układ gleby (np. zwarty lub zbity), jak i po- żych powierzchniach. Z nich wykształciły się gleby średnio na mikrosiedlisko, np. łąkę (Ryc. 3), również brunatnoziemne. Przestawione komponenty środowi- skowe warunkują długość okresu wegetacyjnego.

Geomorfologia terenu

Skały budujące jednostkę tektoniczną tzw. bloku su- deckiego to łupki łyszczykowe i paragnejsy. Strome sto- ki i krawędzie erozyjne są związane z marglami piasz- czystymi z wkładkami wapieni marglistych oraz łupków kwarcytowych. Występuje również kilka poziomów wznoszących się piaskowców Idzikowskich. Wietrze- nie mechaniczne margli ilastych, ilasto-piaszczystych, margli krzemionkowych oraz mułowców marglistych charakteryzujących się strukturą drobnoziarnistą wraz ziarnami kwarcu i kaolinitu, skaleniami oraz ortoklaza- mi, tworzy gleby brunatne kwaśno dystroficzne (Ryc. 2). Do form o założeniach tektonicznych, należą stoki Ryc. 1. Biogrupa świerkowa w Smreczynie. Fot. D. Kozioł. wapniste oraz mułowcowe. Utwory te najczęściej są materiałem macierzystym gleb Kotliny Kłodzkiej. Wg jest istotny przy użytkowaniu terenu. Specyficznym PTG 2011 (Polskiego Towarzystwa Gleboznawczego) siedliskiem, gdzie gleba, oprócz procesów glebotwór- głównym typem gleb powiązanym z tymi utworami jest czych, ma szczególne znaczenie, jest las. Do najważ- gleba brunatna eutroficzna (Ryc. 4). niejszych wyznaczników procesów glebotwórczych należy mikroklimat (klimat lokalny), którego pod- Porównanie właściwości gleb stawowe składowe to: opady atmosferyczne, tempe- ratura powietrza oraz wilgotność. Mniejszy udział ma Na terenie Nadleśnictwa Międzylesie, pobrano względna cyrkulacja powietrza oraz ciśnienie atmos- próbki z pięciu stanowisk badawczych w pobliżu feryczne. Gleby podatne są na akumulację substan- Smerczyny. Każde stanowisko składało się z dwóch powierzchni położonych w bezpośrednim sąsiedz- twie. Pierwsze z nich zlokalizowane było w biogru- pie świerkowej litej (ponad 90% gatunków drzew to świerk Picea abies), drugie natomiast na terenie, w którym dominowała roślinność łąkowa. Wykopano odkrywkę glebową do głębokości 100 cm (głębokość odkrywki była płytsza ze względu na akumulację materiału skalnego lub obecność wody). Następnie oznaczono fizykochemiczne właściwości gleby oraz

Ryc. 2. Gleba z typu brunatna kwaśna (dystroficzna wg PTG 2011) w bio- Ryc. 3. Stanowisko łąkowe w Smreczynie. Fot. D. Kozioł. grupie świerkowej w Smerczynie. Fot. D. Kozioł. 222 DROBIAZGI Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 zbadano próbki gleby z każdego poziomu genetycz- przyczyn, można upatrywać w transporcie zanie- nego (mającego morfologiczne powiązania z po- czyszczeń atmosferycznych z terenów przemysło- przednim) pod względem odczynu pH (ujemny loga- wych lub lokalnych źródeł. rytm ze stężenia jonów wodorowych, wyrażający zasa- dowość bądź kwasowość próbki), kwasowości hydro- Tab. 1. Parametry gleby brunatnej kwaśnej (dystroficznej) w stanowisku leśnym (biogrupa świerka) w Smerczynie. litycznej (oznaczenie proporcji zastąpienia kationów wodoru H+ lub glinu Al3+ przez kationy dodatnie, 2+ np. wapnia Ca , w kompleksie sorpcyjnym gleby), Kwasowość Kwasowość Głębokość kwasowości wymiennej (wyparcie z kompleksu sorp- pH hydrolityczna wymienna + 3+ (cm) cyjnego jonów wodoru H lub glinu Al przez obo- Hh (me/100g) Hh (me/100g) jętną sól) oraz składu granulometrycznego (pomiar średnicy ziaren gleby, umożliwiający zakwalifikowa- 0–2 4,6 3,5 5,1 nie tych cząstek do tzw. frakcji iłu, pyłu czy piasku). 2–3 3,9 11,6 10,7

3–33 4,4 7,3 6,7

33–63 5,2 3,4 1,9

63–90 5,7 1,6 0,4

Tab. 2. Parametry gleby brunatnej kwaśnej (eutroficznej, wyługowanej) w stanowisku łąkowym w Smerczynie.

Kwasowość Kwasowość Głębokość pH hydrolityczna wymienna (cm) Hh (me/100g) Hh (me/100g)

3–28 5,4 0,6 4,7

28–38 5,8 0,7 2,7

38–80 5,8 0,7 1,8

Ryc. 4. Gleba brunatna właściwa (eutroficzna wg PTG 2011) na stanowi- Wiktor Halecki (Kraków) sku łąkowym w Smerczynie. Fot. D. Kozioł. E-mail:[email protected] Wpływ drzewostanu świerkowego na odczyn pH oraz parametry kwasowości oraz zawartość był za- uważalny na głębokości do 30 cm na stanowisku leśnym. Materia organiczna ze świerczyn (opad li- ści), obniża odczyn pH i podwyższa parametry kwa- sowości gleby (Tab. 1), podczas gdy na przestrzen- . nie niedaleko położonym stanowisku łąkowym nie stwierdzono znaczących różnic (Tab. 2). Ekologiczną konsekwencją takiego stanu gleb, na których rosną monokultury świerkowe są zmiany powodujące po- gorszenie właściwości gleb: niskie wysycenie jonami zasadowymi, znaczące wymycie składników odżyw- czych oraz słabo rozłożona materia organiczna (de- trytus). Należy również wnioskować, że obniżeniu ulegają procesy biochemiczne oraz procesy mikory- zowe (oddziaływanie przedstawicieli grzybów przy strefie korzeni roślin). Oprócz oddziaływania świerku, Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY 223

WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY

Wysychanie lądów Białe kopce na bagnach Bonner w jednym z ostatnich zeszytów czasopisma Czy Ziemia wysycha? W jednym z ostatnich numerów Geo- „Biologisches Centralblatt” podaje bardzo ciekawe szcze- graphieal Journal badał to stare zagadnienie J. W. Gregory. góły z życia pewnego gatunku mrówek, który specyalnie Biorąc Palestynę za przykład kraju, będącego jakoby na przystosował się do życia na bagnach. Jest to Formica drodze do wyschnięcia, dowodzi, że jeżeli rozpatrzymy fusca subsp. picea Nyl. O tym rodzaju mrówek mieliśmy wspomnienia wiarogodne, odnoszące się do rozmieszczenia dotąd bardzo mało wiadomości, głównie z tego powodu, palm i wina, jako też inne zjawiska, o których wspominają że cały szereg najwybitniejszych systematyków formikolo- pisarze Starego Testamentu, nie odnajdujemy dowodów gów, jak naprzykład Mayr i inni, łączył go razem z For- zmiany klimatu; opinia poważnych uczonych nie skła- mica gagates w jeden gatunek; dopiero w ostainich latach nia się również na rzecz tych zmian. To samo powiedzieć Emery rozpoczął badania w tym kierunku, by rozdzielić można o Egipcie. Następnie po zbadaniu przyczyn zmia- obadwa owe rodzaje, różniące się pod wielu względa- ny klimatu w Grecyi, Europie północnej i południowej, mi, jak: długością ciała i jego ogólnym wyglądem, dalej Węgrzech i Rumunii, Azyi środkowej i zachodniej, Afryce, owłosieniem, a także formą epinotum. Prócz tych momen- Ameryce północnej i Grenlandyi, p. Gregory dochodzi do tów morfologicznych Bonner porusza także biologiczny, następnego wniosku: mogły powstać zmiany klimatu w a mianowicie kwestyę okolic, w których mrówki owe bu- ostatnich epokach geologicznych, lecz w czasach historycz- dują swe gniazda; gdy bowiem Formica gagates wznosi nych nie zaszła zmiana w klimacie świata. Dane geolo- swe budowle jedynie u stóp drzew, to Formica picea za- giczne wykazują, że przejście od klimatu okresu lodowego mieszkuje tylko błota i torfowiska. do klimatu obecnego odbyło się w dwojaki sposób. W nie- Tworzy ona swe budowle na niedostępnych moczarach, których okolicach nastąpiło stopniowe podwyższenie tempe- gdzie za każdym krokiem grozi badaczowi ugrząźnięcie ratury od czasu zniknięcia lodu, z powiększaniem się lub w błocie. Gniazda jej można już zdała poznać po nader zmniejszaniem wilgoci. W innych stronach po okresie lodowym charakterystycznej barwie kopców białej, pochodzą- nastąpił okres ciepły i suchy, a po nim znów okres większej cej stąd, że Sphagnum, z którego są one wzniesione, po wilgoci. To powiększenie wilgoci jest charakterystyczne dla uschnięciu napełnia swe komórki, przedtem zawierające obecnego klimatu Skandynawii, Niemiec, Węgier, Rumunii, wodę, powietrzem, nadającem owym zeschłym szczątkom wschodu i południa Ameryki północnej, części Afryki; są tak nader wybitną wśród otoczenia barwę. Gniazda owe również ślady tej zmiany po okresie suchym - polodowym, średniej wielkości są dość gęsto skupione na obszarach w Anglii. Ponieważ jest dowiedzione, że opady atmosfe- znaleziska, przyczem często kilka pobliskich gniazd two- ryczne zwiększyły się dla tych części świata, naturalne jest rzy razem jedną kolonię (mrowisko). Co dotyczę kopców liczyć w zamian na ich zmniejszenie w innych okolicach to Bonner zanotował nader ciekawy fakt: oto wedle jego i uczeni skłonni są do przyjęcia, że środkowa Azya coraz obserwacyi kopce nie stanowią bynajmniej głównej części bardziej wysycha. Musimy jednak przypomnieć, że łatwo składowej gniazd, znajdował on bowiem gniazda, których jest przesadzić rozległość tej zmiany, przypisując świeżym robotnice nie wznosiły tychże. Skoro jednak ich nie było, zmianom klimatu działania zmian przedhistorycznych. Ar- w takim razie gniazda owe stale nie zawierały ani zwie- cheologia bowiem i historya wykazują, że środkowa Azya, rząt płciowych ani też potomstwa. a nawet okolice Persyi i Beludżystanu miały bardzo suchy Bonner nie podaje wyjaśnienia tego nader ciekawego klimat w najdawniejszych czasach, do jakich sięga pamięć faktu, należy jednak przypuszczać, że dalsze badania wy- ludzka, że morze Kaspijskie było w V wieku przynajmniej tłumaczą nam jego pochodzenie oraz znaczenie. równie małe i niskie, jak dzisiaj i że pustynie Afryki i Azyi, Wewnętrzna budowa gniazd jest podobna do innych gdzieniegdzie zdobyte są dla uprawy. Jednakże pomimo, mrówek, to znaczy, że chodniki są rozrzucone bezładnie że wielu uczonych wypowiada się za stopniowem wysycha- we wszystkich kierunkach. Jedynie stale we wszystkich niem Azyi, niebrak poważnych głosów, podtrzymujących gniazdach, posiadających owe wyżej wspomniane białe twierdzenie przeciwne. Te sprzeczne pojęcia tłumaczyć moż- kopce, znajdujemy kamerę położoną bezpośrednio pod na w ten sposób, że w środkowej Azyi pustynia w pewnych powierzchnią kopca. Do komory owej, którą można na- punktach się rozszerza, w innych się zmniejsza. Jest jednak zwać słoneczną, mrówki znoszą w dnie ciepłe swe larwy, prawdopodobne, że całkowita ilość opadów atmosferycz- celem wystawienia ich na działanie podwyższonej tem- nych w Azyi środkowej się zmniejszyła, podczas gdy się peratury. zwiększała w niektórych częściach Europy. Zmiany w opa- Bardzo często zauważono, że z gniazd sterczą źdźbła dach atmosferycznych muszą wynikać ze znacznej zmiany traw i innych roślin, na których żyją mszyce; wydzielina- poziomu gruntu; podwyższenie lądu musi wywoływać silniejsze mi ich żywią się mrówki pobudzając je antennami do wy- opady atmosferyczne na brzegach, słabsze wewnątrz lądu. dzielania substancyj pożywczych w taki sam sposób, jak Zwiększenie się jednak deszczu na wybrzeżach przyspie- to czynią inne gatunki naprzykład Lasius, Lecz „doją” szyłoby ich opuszczanie się przez obnażanie i znów deszcz one nietylko mszyce, o których możemy powiedzieć, że podmywałby wnętrze kraju; równowaga geograficzna, o ile hodują je w swych zabudowaniach, ale również udają się nie doznałaby przeszkód w postaci nowego podwyższenia do nich i poza obręb swych gniazd, przyczem charaktery- wybrzeży, ostatecznie przywróciłaby rozłożenie deszczu styczną jest rzeczą, iż unikają chodzenia po Sphagnum, a i znów odżyłyby okolice uszkodzone w głębi lądu. jedynie łażą po okrągłych źdźbłach Oxycoccus palustrus H.G. (Grotowska) Czy Ziemia wysycha? Wszechświat porastającego nader obficie bagna Finlandyi, miejsce 1914, 33, 476 (26 VII) obserwacyi Bonnera. Wydzieliny mszyc nie stanowią 224 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 wyłącznego pożywienia mrówek tego gatunku. Spożywa- Super pamięć super ludzi ją one również i owady. Światło słoneczne pobudza je do zbierania się na ob- Dobrze rozwinięte zdolności pamięciowe stanowią lanej promieniami słońca części gniazda, gdzie zapomo- nader ważny czynnik, warunkujący sprawność umysło- cą swych odnóży poczynają się czyścić, co jest zresztą wą zarówno ludzi średnich, jak również i tych, którzy zjawiskiem nader pospolitem wśród mrówek. Zwierzęta przerastają miarę zwykłą. Niedostateczny rozwój pamię- płciowe zjawiają się około lipca i sierpnia, przyczem ci lub, co gorsza, całkowity jej zanik, stanowi przeszko- ilość samic przewyższa czterokrotnie ilość samców. Co dę, mogącą odbić się w sposób fatalny na działalności dotyczę rozmieszczenia ilościowego zwierząt płciowych, umysłowej, pozbawia bowiem daną jednostkę możności to maksymalnie na jedno mrowisko przypada dwanaście nagromadzania materyału surowego, z którego wobec samic i czterech samców. Niezmiernie interesujący jest pewnego twórczego składu umysłu mogą się wyłonić nie- fakt ze względów psychologicznych, że Formica picea obliczone w doniosłości rezultaty. zatraciła instynkt wznoszenia budowli ziemnych; który W pewnych dziedzinach pracy naukowej dobrze roz- to instynkt posiada cała species fusca, do której Emery winięta pamięć stanowi warunek zgoła nieodzowny; zalicza też i subspecies picea. Skoro bowiem włożono je szczególnie niezbędna jest ona w pracy na polu nauk do gniazd obserwacyjnych Lubbocka, nie rozpoczynały przyrodniczych i humanistycznych. Zdaniem Ostwalda, budowy ziemnej o ile nie znajdowały przypadkowo ja- świetna pamięć znamionuje stale wszystkich wybitnych kichś ździebeł lub odłamków roślinnych; w takim razie systematyków. Wysoki rozwój zdolności pamięciowych rozpoczynały budowę podobną nieco do owych charak- umożliwia właśnie tej kategoryi uczonych nagromadze- terystycznych białych kopców na bagnach. W razie bra- nie olbrzymiego zasobu niezależnych od siebie faktów, ku materyału roślinnego nie troszczyły się wcale o zbu- które następnie zapomocą innych zdolności umysłowych dowanie gniazda, co jest rzeczą niezwykłą, gdyż inne opracowują należycie, i w ten sposób wprowadzają pe- gatunki natychmiast po włożeniu do gniazd obserwacyj- wien ład, pewien system na miejsce pierwotnego chaosu. nych rozpoczynają konstrukcyę swych mieszkań. Tak np. Linneusz wyróżniał się szczególną pamięcią Instynkt budowy gniazd z roślin, jakkolwiek wtórny, w stosunku do nazw i form. Darwin rozporządzał nie- musiał być już dawno nabyty. I rzeczywiście Wasmann zrównaną wprost pamięcią, gdy chodziło o zjawiska uważa ten gatunek za relikt epoki lodowej. Naturalnie i poszczególne cechy danych form. De Candolle posia- zaznaczyć należy wyraźnie, że są to tylko i wyłącznie dał również pamięć wyśmienitą; gdy był jeszcze uczniem, jego przypuszczenia. otrzymał nagrodę za to, że umiał na pamięć sześć pierw- Na końcu należy poruszyć nierozstrzygniętą a właściwiej szych ksiąg Eneidy. mówiąc niezbadaną kwestyę zimowania tych mrówek. Wiado- Dobra pamięć posiada również doniosłe znaczenie mo bowiem, że mrówki na zimę wkopują się głębiej w ziemię. dla uczonych, uprawiających nauki humanistyczne. Car- Picea tego czynić nie może, albowiem bezpośrednio pod jej lyle np. odznaczał się świetną pamięcią, która dawała gniazdami znajduje się błoto i woda. Wobec tego Wasmann mu możność nagromadzenia kolosalnych zasobów wia- przypuszcza, że mrówki owe w zimie przenoszą się na ląd i tu domości. O Macaulayu opowiadają, że potrafił wydoby- w ziemi przepędzają ten krytyczny dla nich okres czasu. Lecz wać z pamięci całe szeregi długich ustępów, pochodzą- to tylko przypuszczenie. Należy jednak liczyć, że Bonner cych z rozmaitych, dawno czytanych autorów. w krótkim czasie przez swe obserwacye wyjaśni nam cały Rzecz oczywista, że istotna wartość zdolności pamię- szereg na razie dla nas niejasnych kwestyj i pytań dotyczą- ciowej jest całkowicie zależna od tego, jakie zastoso- cych tego tak mało a raczej zupełnie nieznanego gatunku. wanie nadaje jej posiadacz. Jeżeli, dajmy na to, posia- W.J.K. O mrówkach żyjących na bagnach. Wszechświat dacz ów nie umie jej użyć do niczego lepszego, jak do 1914, 33, 449 (19 VII) zapamiętywania numerów przejeżdżających wagonów tramwajowych lub też do przyswojenia sobie godzin, Cuda techniki przed I wojną światową w których pociągi odchodzą i przychodzą – wtedy pa- mięć nie przedstawia zupełnie żadnej wartości. Pod tym Jedno z popularnych pism francuskich urządziło względem można porównać pamięć do instrumentu mu- wśród swych czytelników konkurs, mający na celu klasy- zycznego, np. do skrzypiec. W ręku dyletanta skrzypce fikacyę 45 wielkich współczesnych wynalazków. Pierw- nie przedstawiają żadnej wartości; lecz niechaj dostaną sze siedem miejsc otrzymały: 1) aeroplan; 2) telegraf bez się do rąk wirtuoza, a wydawać zaczną najczarowniejsze drutu; 3) rad; 4) lokomotywa; 5) szczepienie części ciała melodye. Przeprowadzając dalej porównanie, o któreśmy 6) serum przeciw dyfterytowi; 7) dynamomaszyna. Na- potrącili, dojdziemy do dalszych, nieco już odmiennych stępnie idą: telefon, kinematograf, promienie X, telegraf, rezultatów. Prawda to, że podobnie jak najlepsze skrzyp- samochód, rower, wieża Eiffla, balon ze sterem, łódź pod- ce w rękach nieumiejętnych nie wydadzą ani jednego wodna, maszyny chłodnicze, antyseptyka, kanał Suezki, pięknego, pełnego tonu, tak samo i pamięć, choćby stała piec elektryczny, odkrycie biegunów, fonograf, rotacyjna na najwyższym stopniu rozwoju, nie wyda żadnych rezul- maszyna drukarska, fotografia, mikroskop, piec -wiel tatów, gdy jest w posiadaniu człowieka o niewybitnych ki, synteza chemiczna, chronometr, torpedowiec, tunel lub nawet zgoła słabych zdolnościach umysłowych. Lecz symploński, most na zatoce Forth, lampa żarowa, beton z drugiej strony to jeszcze zaznaczyć trzeba, że skrzyp- uzbrojony, melinit, analiza widmowa, teleskop, maszyna ce, choćby nie bez usterek w budowie, choćby nawet do liczenia, maszyna do pisania, prasa hydrauliczna, z pewnemi dość znacznemi brakami, pod dotknięciem grobla Nilu, skafander, armata marynarska. ręki artysty wydawać będą tony najpiękniejsze; nawet H. G. (Grotowska) Siedem cudów świata. Wszechświat jedna i druga struna zerwana nie zdołają zmącić piękna 1914, 33, 477 (26 VII) melodyi, gdyż wirtuoz zdoła wyśpiewać bodaj i na jednej Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY 225 strunie pieśni, przepełniające jego istotę. Otóż to samo, Wielka rzadkość co o skrzypcach, można powiedzieć i o zdolnościach pa- mięciowych: wielcy uczeni mogą dokonać rzeczy wiel- Wiadomo, że wydobycie radu jest sprzężone z wiel- kich, będąc nawet upośledzonymi pod względem zdolno- kiemi trudnościami. Kopalnie czeskie w Jachimowie ści pamięciowych. kilka lat temu zostały zamknięte dla eksportu i prawdo- Genialny Newton wpadał często w zakłopotanie, gdy roz- podobnie to samo będzie z kopalniami Quartz-Hillu w mowa schodziła na temat odkryć, przez niego poczynionych, Kolorado, w Stanach Zjednoczonych. Ruda amerykań- posiadał bowiem tak słabą pamięć, że nierzadko nie mógł ska zawiera około 2% tlenku uranu. W roku ubiegłym sobie przypomnieć tego, co zdziałał. Zarówno Kant, jak wydobyto stamtąd 29 tonn tlenku uranu, z których wy- Helmholtz posiadali również słabą pamięć. Pamięć Fa- ciągnięto 8,8 g chlorku radu wartości przeszło 2 700 000 radaya uległa dość wcześnie takiemu osłabieniu, a na- franków. Rząd amerykański, pragnąc zapewnić Stanom wet powiedzieć można zanikowi, iż brak ten dawał się Zjednoczonym pierwszeństwo w produkcyi soli radu, wielkiemu uczonemu silnie i boleśnie odczuć. Gdyby nie złożył projekt prawa, zabraniającego sprzedaży rudy niezwykłe zamiłowanie pedantycznego wprost porządku, nie promieniotwórczej zagranicę. Gdyby z całej dotychczas byłby on w stanie w ogóle prac swoich wykonywać. Cały wydobytej rudy promieniotwórczej wyciągnięto rad, to system notatek, utrzymywanych w idealnym porządku, prze- obecnie istniejącą ilość jego można byłoby ocenić na znaczony był do tego, aby choć w części zastąpić władzę 40 gramów. Ruda austryacka dała tylko 3,65 g chlor- pamięci, tak bardzo potrzebną w pracy umysłowej. ku radu. Otóż zdaje się, że w Turkiestanie rossyjskim Liebig użalał się też na utratę pamięci, lecz u niego w obwodzie fergańskim, podług wiadomości z poważne- osłabienie władzy pamięciowej wystąpiło dopiero w wie- go źródła, świeżo odkryto wielkie pokłady rudy promie- ku późniejszym. Bardziej zaś uderzającym, niż u Liebi- niotwórczej. Podług depeszy z Kingstonu (Jamajka), pe- ga, był zanik pamięci u Helmholtza, który zresztą, jak wien profesor angielski rozpoznał wreszcie rad w górach wspominaliśmy, nigdy nie cieszył się zbyt dobrą pamię- Jamajki. Byłoby to istotnie wielkie odkrycie naukowa. cią; wrażało mu się w ogóle w pamięć to tylko, co było I. F. Odkrycie nowych kopalni radu. Wszechświat 1914, logicznie z sobą powiązane. Sam on opowiadał o sobie, 33, 523 (16 VIII) że w szkole szła mu bardzo opornie nauka języków, zwią- zana z koniecznością pamięciowego przyswajania nie- Black and white prawidłowych form gramatycznych, uczenia się wierszy na pamięć i t. d. Q. J. Simpson i W. G. Castle opisują rodzinę plami- Na ogół zdolności pamięciowe posiadają charakter roz- stych murzynów. Przed 60 mniej więcej laty pewna mu- maity; czasami są to zdolności czysto wzrokowe, optyczne, rzynka pierwsza wykazała cechę tę mutacyjnie i następnie czasami zaś posiadają charakter czysto słuchowy. przekazała ją dziedzicznie dwu następnym pokoleniom. Mozart był, jak wiadomo, obdarzony niezwykłą zu- U osobników, dotkniętych tą anomalią, plamistość za- pełnie pamięcią słuchową. Niepowszednią też pamięć czyna się na wierzchołkowej części głowy, gdzie na posiadali Bülow oraz Rubinstein, o których mówiono, że białej skórze rosną białe włosy, następnie biała skóra gdyby wszystko, cokolwiek było stworzone w dziedzinie przechodzi na twarz i pokrywa ją całkowicie lub też czę- tonów do roku 1880, uległo nagłej zagładzie, ludzkość ściowo, rozszerza się następnie na piersi, które są bądź nie poniosłaby przez to straty, gdyż dwu tych mężów, zupełnie białe, bądź też delikatnie centkowane. U niektó- Bülow i Rubinstein, byliby w stanie odtworzyć z pamięci rych członków opisywanej rodziny biała skóra widocz- wszystkie arcydzieła muzyki. Istotnie Bülow prowadził na jest na bokach i przechodzi na plecy, lecz nigdy nie najtrudniejsze opery wagnerowskie, nierzucając ani sięga kręgosłupa; pozatem biały kolor skóry widoczny razu okiem na rozłożoną na pulpicie partyturę; grał też jest także na ramionach, same jednak dłonie i stopy są z pamięci wszystkie sonaty bethowenowskie. O niezwy- we wszystkich zaobserwowanych przypadkach barwy kłej pamięci słuchowej Paderewskiego świadczy to, że czarnej. Nogi prawie do samych kolan są białe i niema owładnął około tysiącem kompozycyj muzycznych. tam prawie zupełnie czarnych plam. Skóra barwy czar- W tych przypadkach, kiedy pamięć wzrokowa łączy nej pokrywa stale okolice kręgosłupa i niekiedy zachodzi się harmonijnie z pamięcią słuchową, otrzymujemy zna- nawet na boki. Kobieta, która dała początek tej szczegól- komicie rozległą pamięć ogólną, taką, jaka cechuje wiel- nie ubarwionej rodzinie, urodziła się w roku 1853 w Lo- kich organizatorów, wodzów, polityków i in. Taką wła- uisianie i żyje dotychczas. Oboje jej rodzice byli normal- śnie niezwykłą, wszystko ogarniającą pamięcią zadziwił nemi murzynami, toż samo można powiedzieć o jej mężu. świat Napoleon. Z pośród piętnaściorga dzieci, które wszystkie przy życiu Pamięć, która jest tak pożądanem i pożytecznem na- się utrzymały, ośmioro jest tak samo plamistych, jak mat- rzędziem, gdy chodzi o pracę umysłową, oddaje też lu- ka, pozostałych zaś siedmioro wykazuje normalną bar- dziom niekiedy przysługi bynajmniej niepożądane, gdy wę skóry, choć w tonach ubarwienia dają się zauważyć w życiu codziennem przywodzi na myśl to wszystko, o tego rodzaju różnice, jakie bywają w rodzinach mula- czemby człowiek pragnął zapomnieć, co z odmętów nie- tów, Troje normalnych dzieci i troje plamistych poślubiło pamięci udrękę jedynie przynosi. Wtedy człowiek pożąda normalnie ubarwionych murzynów i murzynki, i każde nie zdolności pamięci, lecz raczej sztuki zapomnienia. To z nich miało 2-4 dzieci. Troje plamistych (dwu synów właśnie dążenie do zapomnienia odbija się w głęboko i jedna córka) ma obecnie dziewięcioro plamistych i dwoje pomyślanym i odczutym mycie greckim, który każe du- normalnych dzieci. Plamistość występuje tu, jak widzi- szom zmarłych pić wodę Lety zanim wstąpią do Elizeum. my, zgodnie z teoryą Mendla jako cecha panująca; je- J. B. (Bornsteinowa) Zdolności pamięciowe ludzi wy- żeli liczba wnuków plamistych jest nawet znaczniejsza bitnych. Wszechświat 1914, 33, 521 (16 VIII) niż powinnaby być według tej teoryi, to objaśnia się to 226 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 przedewszystkiem nieznaczną liczbą ogólną osobników, godowych posiada tak doniosłe dla gatunku znaczenie, a następnie może też i niezbyt dokładnemi danemi, do- iż wszelkie inne względy muszą przed koniecznością tego tyczącemi wnuków normalnych. Członkowie plamistej zjawiska ustąpić. Powstanie jaskrawych barw w szatach rodziny murzynów są obecnie rozsiani po Stanach Zjed- godowych oraz innych uderzających zmian, występują- noczonych i Europie. cych u samców w okresie rozmnażania się, objaśniają j. b. (Bornsteinowa) Rodzina plamistych murzynów. oni w ten sposób, że wszelkie choćby najdrobniejsze Wszechświat 1914, 33, 526 (16 VIII) zmiany, które mogły zapewnić samcowi jakąkolwiek przewagę w walce o samicę, utrwalały się w potomstwie Czy barwy ochronne chronią, a ostrzegawcze – ostrze- jego. Następnie z pośród potomków dalszych te znowu gają? Krytyka teorii mimikry osobniki miały największe widoki zwycięstwa, w których cecha odziedziczona najsilniej się rozwinęła, przyczem Znaczna część zwierząt jest przystosowana barwą wzmożoną już cechę osobniki zwycięskie przekazywały ciała do otoczenia swego, w niektórych zaś przypadkach dziedzicznie potomstwu dalszemu. zlewa się poprostu ze środowiskiem, w jakiem się znaj- Wszelako należy tu zwrócić uwagę na to, że w świecie duje. Zwierzęta pustyni posiadają szerść koloru piasku, zwierzęcym w walce o samicę rolę pierwszorzędną odgry- zwierzęta strefy arktycznej są białe, jak otaczające je wa nie piękność ubarwienia, lecz siła fizyczna; z pośród śniegi, zwierzęta nocne oraz takie, które stale przebywa- walczących samców zwycięskim, rzecz oczywista, zawsze ją na ziemi, posiadają kolor skóry szary, zwierzęta, prze- będzie silniejszy, i ten będzie mógł cechy swoje przekazy- bywające na drzewach lub też pośród traw są zielone, wać potomstwu; słabszy, choćby był nawet w piękniejsze wreszcie ciało zwierząt wodnych bywa często jak szkło barwy uposażony, będzie w walce o samicę pokonany. przezroczyste. Zjawisko przystosowania, aczkolwiek tak Wobec tego wydaje się, że należałoby szukać innego ob- często w naturze spotykane, względnie niedawno zwró- jaśnienia pochodzenia pięknego i jaskrawego ubarwie- ciło na siebie uwagę uczonych; biologiczne znaczenie nia zwierząt w okresie rozmnażania. ubarwienia zwierząt zostało poważnie uwzględnione Największą dozę słuszności posiada, jak się wyda- dopiero przez Erazma Darwina, następnie zaś stało się je, wyjaśnienie, podane przez Wallacea. Według niego przedmiotem badań Karola Darwina, który objaśnienia szczególne cechy zewnętrzne, któremi samiec się wy- genezy tego zjawiska doszukiwał się w działaniu doboru różnia, stanowią niejako emanacyę wzmożonej energii naturalnego. życiowej oraz intensywniejszej przemiany materyi. Stąd Obecnie teorya, wyjaśniająca genezę ubarwienia więc wypadałoby z jednej strony, że jaskrawe ubarwie- sympatycznego na zasadzie doboru naturalnego, zyska- nie samców w okresie rozmnażania się nie jest utrwalane ła wielu przeciwników, którzy nie przypisują ubarwie- i rozwijane przez dobór naturalny, jako cecha dla nich niu temu ważnego znaczenia, a nieraz je nawet zupełnie pożyteczna; z drugiej zaś strony okazywałoby się, że ist- negują. Do tego obozu przyłącza się dr. A. Czepa, kwe- nienie jaskrawych szat godowych podkopuje przypusz- styonując pożytek ubarwienia ochronnego, a właściwie czenie, że ubarwienie sympatyczne powstaje na zasadzie podając w wątpliwość, czy to, co zwykle przyjmujemy za doboru naturalnego, w takim bowiem razie powstałoby ubarwienie ochronne, jest tem w istocie rzeczy i czy sprę- pytanie, czemu w danym razie dobroczynne działanie żyną powstania tego ubarwienia jest dobór naturalny; doboru miałoby ustać zupełnie. Wydaje się przeto, że przypuszcza on raczej, że powstanie ubarwienia takiego kwestya ta musi być tymczasem uważana za nierozstrzy- należy sprowadzić do pewnych przyczyn fizyologicznych. gniętą i że słuszniej ją będzie pozostawić raczej otwartą, Po bliższem rozejrzeniu się w kwestyi ubarwienia aniżeli przedwczesnem rozwiązaniem zagradzać drogę ochronnego, to nas przedewszystkiem uderzy, że nie prawdzie. wszystkie zwierzęta posiadają taki przywilej i że w wielu Lecz porzućmy dziedzinę szat godowych j przyjrzyjmy się przypadkach bywają upośledzone pod względem ubar- niektórym z najchętniej i najczęściej przytaczanych przy- wienia ochronnego takie formy, którymby istotnie, wo- padków ubarwienia ochronnego. Schimell mówi o sarnie, bec ich bezbronności, środek taki mógł być niezmiernie że ta podczas lata przebywa całemi dniami w gęsto ulistnio- przydatny; i, przeciwnie, częstokroć zwierzęta, które ze nem podszyciu leśnem i dlatego pomimo dość jaskrawe- względu na siłę lub też tryb życia, jaki pędzą, zgoła ta- go ubarwienia jest zabezpieczona przed okiem napastni- kiego zabezpieczenia przed wrogami nie potrzebują, są ka; w zimie zaś szerść jej przybiera barwę ciemno-szarą, jednak znakomicie przystosowane do otoczenia. skutkiem czego z nieznacznego nawet oddalenia niepo- Weźmy przykład tak jaskrawy, jak fakt istnienia szat dobna odróżnić zwierzęcia od tła ziemi i gałęzi. O giem- godowych w świecie zwierzęcym, zaczynając od owa- zie znów czytamy, że czarna szata zimowa jest dla niej dów aż do ptaków włącznie. Okazuje się, że w okresie, niezmiernie korzystna na, gdyż pochłania promienie sło- który jest szczególnie ważny dla istnienia każdego po- neczne i przez to samo dostarcza zwierzęciu wiele ciepła. szczególnego gatunku, mianowicie w okresie rozmnaża- Czyż nie nasuwa się jednak pytanie, dlaczego giemza nie nia się, samce a zrzadka i samice przybierają barwne posiada takiego ubarwienia, któreby mogło ją chronić od szaty godowe, wskutek czego jaskrawo odróżniają się oczów napastników? Czy może czarne ubarwienie giem- od środowiska, w jakiem się znajdują. Wtedy więc, kiedy zy jest w równym stopniu ochronne, jak szare ubarwie- ubarwienie sympatyczne mogłoby oddawać zwierzętom nie sarny? Czy też może giemza ma wrogów o niezbyt największe usługi, zawodzi ono zupełnie i, przeciwnie, ostrym wzroku? Czy wreszcie mamy wogóle słuszność, występuje coś zgoła odwrotnego: ubarwienie jaskrawe, rozpatrując ubarwienie sarny i giemzy, jako ubarwienie odcinające się wyraźnie od tła otoczenia. ochronne? Zwolennicy teoryi doboru naturalnego mogliby oczywi- Idźmy dalej. Samce naszych środkowo-europejskich ście odpowiedzieć na to, że takt istnienia jaskrawych szat jaszczurek są barwy zielonej, samice zaś niepozorne, szare. Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY 227

Jakże można sobie objaśnić to zjawisko, przyjmując ochronnego, jeżeli to nie zapobiega masowemu ich tę- zasadę ubarwienia ochronnego? Czy uważać samca za pieniu? Czy nie należy raczej przypuścić, że zachowanie przystosowanego do otoczenia, czy też samicę? Doflein danego gatunku jest zależne od jego płodności, nie zaś podaje wprawdzie wiadomość o podobnych stosunkach, od ubarwienia ochronnego? panujących u rodzaju Anolis na Martynice, lecz dodaje I u Weismanna znajdujemy obserwacyę, przemawia- zarazem, że w razie niebezpieczeństwa zielone zwierzęta jącą za tem, że nawet i najlepsze, najdoskonalsze na kryją się w trawie, brunatne zaś pod korą drzew, tego pozór ubarwienie ochronne nie może ukryć zwierzęcia jednak u europejskich jaszczurek nie dostrzegamy. przed okiem doświadczonego wroga. Zaobserwowano Podobnie też u niektórych naszych prostoskrzydłych mianowicie, że para wróbli oczyszczała codziennie do- spostrzegamy rozmaitość ubarwienia u form, żyjących szczętnie pewien plot drewniany z rozmaitych znakomi- w jednych i tych samych warunkach, tak np. spotykamy cie przystosowanych do tła motyli nocnych. Skoro zaś często Da tych samych obszarach i zielone i brunatne ubarwienie ochronne nie może zmylić wzroku natural- pasikoniki. I w tym więc przypadku upoważnieni jeste- nych, stałych wrogów zwierzęcia, wówczas przestaje śmy do zapytania: która właściwie z tych dwu form jest mu ono być ochroną, wówczas trudno mówić o tem, że przystosowana pod względem ubarwienia do środowi- ubarwienie to posiada charakter ochronny. Ci właśnie ska? Lecz i na to pytanie odpowiedź będzie znów trud- wrogowie, którzy stale na dany gatunek polują, są dla na. Im bliżej zastanawiamy się nad kwestyą ubarwienia istnienia gatunku niebezpieczni, inni zaś, wrogowie ochronnego u zwierząt, tem częściej okazuje się, że for- przypadkowi, przedstawiają dla gatunku niebezpieczeń- my, uznane dotychczas za znakomicie przystosowane, stwo drobne, które nie mogłoby chyba stanowić sprężyny nie są niemi zgolą lub też jeżeli są, to zaledwie w słabym do utrwalania pewnych odchyleń przez dobór naturalny. stopniu. Przytem przeciwko ważnemu znaczeniu ubarwienia Po bliższem rozpatrzeniu kwestyi tej uderza nas jesz- ochronnego przemawia i ta okoliczność, że znaczna ilość cze i to, że istnieje wiele form pod względem ubarwienia zwierząt ubarwionych ochronnie zgoła nie korzysta z tego znakomicie przystosowanych do środowiska, w którem przystosowania, lecz za zbliżeniem się wroga szuka ra- żyją, lecz w stosunku do których nie mówi się o ubar- tunku w ucieczce. Dość wymienić tutaj jaszczurki lub wieniu ochronnem, a to dlatego, iż jest rzeczą oczywistą, niektóre gatunki szarańczy, które często zdradzają się że dane gatunki, rozporządzając znaczną siłą, ochrony w takich razach właśnie przez gwałtownie wykonywane takiej nie potrzebują. ruchy. Nieznaczna tylko część zwierząt, posiadających Weźmy dla przykładu orła. Ciemnoszary kolor jego ubarwienie ochronne, korzysta z niego; do tych należą piór, przechodzący w barwę kamienno-szarą, sprawia, że przedewszystkiem kręgowce, posiadające ubarwienie trudno go dostrzedz na tle skał; nie mówi się tu jednak ni- koloru ziemi: te za zbliżeniem się wroga czają się przy gdy o ubarwieniu ochronnem, ponieważ w tym przypadku ziemi i w ten sposób często unikają napaści. brak tego, co uważane jest za sprężynę powstawania tego Ta właśnie okoliczność, że jedne zwierzęta korzystają zjawiska, brak mianowicie potrzeby ochrony. Ta sama z posiadanego ubarwienia ochronnego, inne zaś z niego uwaga dałaby się słusznie zastosować do wielu przedsta- nie korzystają, mogłaby służyć za podstawę przypuszcze- wicieli ptaków drapieżnych oraz do wielu ssaków. niom, że ubarwienie ochronne powstaje początkowo jako Szary i brunatny kolor jest szczególnie rozpowszech- nie posiadający absolutnie żadnego znaczenia uboczny niony w świecie zwierząt i te właśnie barwy uznawane produkt przemiany materyi, i następnie u wielu zwierząt są tak często za ubarwienie ochronne u wszelkich zwie- nie odgrywa żadnej roli, gdy tymczasem u niektórych rząt, mieszkających na ziemi, na skałach oraz na korze j nabiera znaczenia ochronnego. Lecz i w tych razach, drzew. Powodu tego ubarwienia należałoby jednak szu- w których ubarwienie takie nabiera znaczenia ochron- kać raczej w tej okoliczności, że barwnik brunatny jest nego, nie przedstawia ono tak wielkich korzyści dla barwnikiem najpospolitszym, a kolor brunatny, prze- zwierzęcia, jakby się to na pozór mogło wydawać, gdyż zeń wywoływany, daje w rezultacie najpierwotniejsze chroni je wyłącznie niemal przed okiem przypadkowego i najbardziej rozpowszechnione ubarwienie. Większa lub wroga, czujności zaś wrogów stałych nie jest w możności mniejsza ilość barwnika wywołuje nieskończoną gamę zmylić. Tak np. wąż Coronella austriaca żywi się wyłącz- tonów i stopni nasycenia, daje barwy tak ciemne, że się nie takiemi zwierzętami, u których daje się zaobserwo- wydają czarnemi, daje pozatem brunatne, szare i białe, wać znakomicie przystosowane ubarwienie ochronne; a więc kolory, które spotykamy u większości zwie- przeto ubarwienie to nie spełnia bynajmniej, jak widzi- rząt; inne zaś barwy, występujące bądź oddzielnie, my, zadania swego wobec stałych wrogów. Co zaś do- bądź wspólnie z tamtemi są już nabytkiem późniejszym tyczę wrogów przypadkowych, I to nie są oni w więk- i, rzecz naturalna, nie osiągnęły takiego, jak tamte, roz- szości przypadków groźni, gdyż często bardzo się zdarza, powszechnienia. że zwierzęta, żywiące się pewnym określonym gatunkiem Czy ubarwienie ochronne zapewnia w ogóle zwierzę- zwierzęcym, nie polują w przypadkowych nawet razach ciu poważne korzyści, jest to kwestya, która się nie daje na inne; tak np. Python regius żywi się wyłącznie gryzo- kategorycznie rozstrzygnąć w sensie dodatnim. niami, lecz nie poluje nigdy, dajmy na to, na ptaki; Eu- Weźmy dla przykładu szarańcze sudańskie, o których nectes notaeus pożera wszelkie możliwe kręgowce z wy- Werner pisze w rozprawie swej „Das Ende der Mimikry- jątkiem płazów, które nigdy nie stają się jego łupem i t. d. hypothese”, że są znakomicie przystosowane do otocze- W przeciwstawieniu do zwierząt ubarwionych ochronnie nia, Otóż okazuje się, że owady te pomimo ubarwienia istnieje pewna ilość form zwierzęcych, ubarwionych ochronnego służą za wyłączne niemal pożywienie wszyst- w sposób szczególnie uderzający czy to pod względem kim żyjącym tam ptakom owadożernym oraz jaszczur- koloru, czy też rysunku ciała; pomimo jednak tej okolicz- kom. Jakąż więc korzyść szarańcze mają z ubarwienia ności wspomniane zwierzęta mają stosunkowo niewielu 228 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 wrogów, a to dlatego, że wydzielają substancye ostre, płazów. Otóż doświadczenia, przeprowadzone przez cuchnące lub też nawet trujące. Na zasadzie tych fak- Kammerera, wykazały, że żółte plamy na czarnej skó- tów została ugruntowana teorya, równoległa do teoryi rze salamandry nie są cechą stałą, lecz zmienną w za- ubarwienia ochronnego, mianowicie teoria ubarwie- leżności od otoczenia, w jakiem się zwierzę znajduje. nia ostrzegawczego. Uderzające, jaskrawe ubarwienie Salamandry, trzymane na jasnej gliniastej ziemi, stają ostrzegawcze objaśniane jest w sposób następujący: się jaśniejsze od żyjących w zwykłych warunkach, żół- gdyby zwierzę, posiadające zdolność wydzielania sub- te bowiem plamy znacznie się powiększają; salamandry stancyj odstraszających, było ubarwione niepozornie zaś, trzymane na ziemi czarnej, stają się ciemniejsze na- i zlewało się ze środowiskiem, wówczas byłoby zawsze skutek zmniejszania się żółtych plam. Te wyniki doświad- wystawione na niebezpieczeństwo, że jakiekolwiek zwie- czenia Kammerera są właśnie nieprzychylne dla teoryi rzę drapieżne może je mimo przystosowanie to dostrzedz ubarwienia ostrzegawczego; w myśl bowiem tej teoryi i zanim się przekonało, że nie jest to łup jadalny, może u salamandry, jako niezaprzeczonej przedstawicielki je zabić lub przynajmniej poranić; wprawdzie drapież- zwierząt, obdarzonych ubarwieniem ostrzegawczem, po- ca byłby się wtedy przekonał o niejadalności łupu, lecz winnyby się na tle jasnej ziemi uwydatniać silniej czar- niepozorny gatunek, któryby nie miał się po prostu czem ne części skóry, na tle zaś ziemi ciemnej – plamy żółte; wryć w pamięć napastnika, byłby stale tytułem próby na- albowiem cechą charakterystyczną ubarwienia ostrze- pastowany i w ten sposób w istnieniu swem zagrożony. gawczego jest i musi być jaskrawość, ostre odcinanie się Położenie jednak zmienia się całkowicie przez to, że dane od tła ogólnego. Doświadczenie Kammerera dostarcza zwierzę odcina się od całego otoczenia i rzuca się w oczy raczej, jak widzimy, potwierdzenia dość często wyraża- jaskrawemi barwami; przez tosamo obraz jego pozostaje nego poglądowi, że ubarwienie zwierząt wywołane jest w pamięci napastnika, który po kilku przykrych i nieuda- przez pewnego rodzaju fotografowanie otaczającego je nych próbach nauczy się zwierząt takich unikać. W ten świata, fotografowanie, które zachodzi bez względu na sposób ubarwienie ostrzegawcze stanowić ma znakomity korzyść lub szkodę, jaką może ewentualnie przynieść środek obrony gatunku, choć poszczególnym osobnikom, danemu zwierzęciu. Widzimy więc, do jakiego stopnia które padają ofiarą próby, nie na wiele się, jak widzimy, musimy być ostrożni z podawaniem wyjaśnienia faktów, przydać może. z wysnuwaniem z nich wniosków, ich uogólnianiem i t. p. Zachowanie się zwierząt, zaopatrzonych w ubarwienie Lecz gdybyśmy nawet wymienione wyżej zarzuty po- ostrzegawcze, zdaje się znakomicie potwierdzać słuszność zostawili na stronie, to i tak nie potrafilibyśmy wyczer- tej teoryi; zwierzęta te bowiem nie posiadają istotnie żad- pująco odpowiedzieć na niezmiernie ważne, choć proste nych innych środków ochrony, są powolne, nie ukrywają pytanie: dlaczego ubarwienie ostrzegawcze, które w dzia- się, lecz, przeciwnie, ukazują się w biały dzień w takiem łaniu swem jest znacznie pewniejsze i skuteczniejsze, niż środowisku, od którego jaskrawo się odcinają. ubarwienie ochronne, występuje w naturze tak rzadko, A jednakże i rozpatrując teoryę ubarwienia ostrze- a przynajmniej bez porównania rzadziej, niż to ostatnie? gawczego, okazuje się, że i ona nie jest wolna od zarzu- Pytanie to traci jednak na znaczeniu, gdy uprzytom- tów, choć nie nasuwa się ich tyle, co względem teoryi nimy sobie, że i ten sposób ochronny nie jest radykalny; ubarwienia ochronnego. gdyby bowiem był radykalny, to znaczy gdyby zwierzęta, Teoria ubarwienia ostrzegawczego czyni z góry za- posiadające ubarwienie ostrzegawcze, były istotnie za- łożenia, których słuszności nie jest całkowicie pewna. bezpieczone przed napaścią wrogów, w takim razie for- Przedewszystkiem przypuszczenie, że wszystkie zwierzę- my te musiałyby się rozmnożyć nadmiernie, czego jednak ta, posiadające ubarwienie ostrzegawcze, są niesmacz- przez bliższe badanie tych zwierząt stwierdzić nie może- ne, jest nieco zbyt ogólne, gdyż właściwie u wielu ga- my. Natomiast bliższe przyjrzenie się życiu zwierząt, po- tunków cecha ta nie została jeszcze sprawdzona. O tem, siadających ubarwienie ostrzegawcze, przekonywa nas, czy zwierzę jest istotnie niesmaczne, wyrokować można że i te zwierzęta, jak wszystkie inne zresztą, posiadają właściwie jedynie na zasadzie tego, czy jest niechętnie stałych swych prześladowców, że więc i to urządzenie spożywane przez inne zwierzęta. Pluskwy, według oceny ochronne nie jest bynajmniej w działaniu niezawodne. naszych zmysłów, powinnyby być zabezpieczone przed Wymienimy tu dla przykładu choć parę form zwierzęcych wrogami przez swą cuchnącą wydzielinę; i istotnie przy- o ubarwieniu ostrzegawczem. A więc przedewszystkiem puszczenie takie sprawdza się o tyle, że zwierzęta owado- salamandra; ma ona wrogów nieubłaganych w posta- żerne jedzą je na ogół tylko w tych razach, kiedy nie mają ci wszystkich wężów, które uważają płazy za pewnego żadnego innego pożywienia. Lecz według nas i szarań- rodzaju przysmak. Werner twierdzi, że węży takich, jak cze powinnyby również być przez zwierzęta wzgardzone, Tropidonotus, Heterodon, Leptodira, Causus, nie zra- gdyż wydzielana przez nie obficie ślina ma smak bardzo żają najostrzejsze nawet wydzieliny skóry, dajmy na to, gorzki, a tymczasem stanowią one ulubione pożywie- wydzieliny Bufo viridis. Dalej gąsienice kapustnika są nie jaszczurek. Zawartość żołądka jaszczurki wykazuje wprawdzie wzgardzone przez ptaki, lecz za to niezliczone zresztą, że nie dają się one odstraszyć nawet cuchnącemi ich masy stają się łupem gąsieniczników. Według danych, wydzielinami pluskwy, gdyż wiosną w żołądku ich można przytoczonych przez Wernera, larwy pewnych os, unika- znaleść znaczne ilości czerwonych pluskiew drzewnych. ne przez zwierzęta kręgowe, są chciwie pożerane przez Ważkim argumentem przeciwko słuszności teoryi ubar- modliszkę. Z obserwacyj. Plateau wynika, że ubarwienie wienia ostrzegawczego jest zjawisko zmienności plam ostrzegawcze nie zapewnia w ogóle bezpieczeństwa ze u salamandry plamistej, zmienności, dążącej w kierunku strony owadów drapieżnych. przez teoryę tę nieprzewidywanym. Salamandra stanowi, A więc i w stosunku do ubarwienia ostrzegawcze- jak wiadomo, najpiękniejszy i najbardziej typowy przy- go, podobnie jak przedtem w stosunku do ubarwienia kład ubarwienia ostrzegawczego pośród przedstawicieli ochronnego, musimy dojść do wniosku, że rola jego jest Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY 229 stanowczo przeceniona i że nie jest ono wcale w tym nie to nie posiada tak pierwszorzędnego znaczenia dla stopniu korzystne dla zwierzęcia, jakby się to mogło wy- istnienia gatunku, jak zwykło mu się to przypisywać, al- dawać z pozoru. bowiem okazuje się, że dany gatunek nie zginąłby i bez Inaczej rzecz się ma z ubarwieniem odstraszającem, podobieństwa ochronnego. które, podobnie jak ubarwienie ostrzegawcze, polega Zresztą i przez rozpatrywanie korzyści, płynących na barwach jaskrawych lub też na uderzającym rysun- dla zwierząt z podobieństwa ochronnego, musimy osta- ku i bywa najczęściej udziałem zwierząt bezbronnych, tecznie dojść do wniosku, że i ten rodzaj przystosowania nieposiadających żadnych własności drażniących ani stanowczo w skuteczności przeceniamy, a to choćby już trujących. Dość będzie przytoczyć tutaj, jako przykład, dlatego, że przystosowanie to nie zawsze może wywie- znanego motyla, pawika nocnego, który za najlżejszem rać pozą dane działanie. Podobieństwo ochronne, czyli podrażnieniem rozpościera skrzydła, odkrywając dzi- podobieństwo istot żywych do przedmiotów martwych, waczny ich rysunek, i wykonywa ruchy wahadłowe, czem może być tylko wtedy skuteczne, jeżeli jeden warunek tak przeraża ptaki, że pozostawiają go w spokoju i od- jest wypełniony, mianowicie jeżeli istota żywa zacho- latują. Działanie ubarwienia odstraszającego poddane wuje się bezwzględnie nieruchomo wobec zbliżającego było gruntownym obserwacyom i, wobec tego, że prze- się niebezpieczeństwa. Tymczasem widzimy jaskrawe konało nas o swej skuteczności, nie mamy żadnego po- przykłady wręcz przeciwnego zachowania się zwierząt, wodu wątpić o doniosłości tego urządzenia ochronnego. uposażonych w podobieństwo ochronne. Tak np. pewne Poza ubarwieniem ochronnem, ostrzegawczem i od- owady, naśladujące do złudzenia ciernie i kolce roślin, straszającem istnieją jeszcze w naturze, jak wiadomo, na których przebywają, za zbliżeniem się napastnika ko- inne środki ochronne dla zwierząt; znane jest miano- rzystają ze sprawności nóg i, rzucając się do gwałtownej wicie jeszcze podobieństwo ochronne oraz mimikry. Do ucieczki, zdradzają tem swoje obecność. W podobnych niedawna dwa te zjawiska łączono z sobą pod wspólnem przypadkach zwierzę nie osiąga więc, jak widzimy, ko- mianem mimikry, termin ten bowiem obejmował wszel- rzyści z podobieństwa ochronnego; skoro zaś przysto- kie przypadki, w których zwierzę naśladowało kształta- sowanie to nie jest dla zwierzęcia korzystne, wówczas mi lub rysunkiem jakikolwiek przedmiot z pośród swego upada też oczywiście teoria, wskazująca dobór natu- otoczenia, bez względu na to czy to był przedmiot żywy ralny, jako czynnik wyjaśniający genezę podobieństwa czy martwy. Obecnie jednak nazwa mimikry stosuje się ochronnego. Wydaje się więc, że pewne kształty lub też wyłącznie do tych zjawisk, w których pewne zwierzę na- pewne ubarwienie, upodobniające zwierzę do przedmio- śladuje powierzchowność innego zwierzęcia, zamiesz- tu martwego, nie powinny być rozpatrywane jako podo- kującego te same obszary i dla pewnych określonych bieństwo ochronne, lecz raczej jako wynik pewnych ze- względów stale unikanego przez wrogów; pod miano wnętrznych i wewnętrznych wpływów, które warunkują zaś podobieństwa ochronnego podciąga się te przypad- te zmiany bez względu na ewentualną szkodę lub pożytek ki, w których zwierzęta naśladują przedmioty martwe. gatunku. Rozróżnianie tych dwu zjawisk przystosowania posiada Pomijając jednak nawet ten pogląd i uważając zja- uzasadnienie już w tem samem, że zwierzęta, zależnie od wisko podobieństwa form zwierzęcych do przedmio- tego, czy są przykładem podobieństwa ochronnego, czy tów martwych za podobieństwo ochronne, w jaki spo- też mimikry, zachowują się w sposób wręcz odmienny; sób mamy objaśniać sobie powstawanie podobieństwa pierwsze, jako naśladujące przedmioty martwe, chcąc ochronnego? Zasadę doboru naturalnego musimy od- z przystosowania swego ciągnąć pewną korzyść, muszą rzucić, gdyż przez jego działanie nie możemy sobie ob- w razie niebezpieczeństwa pozostawać bez ruchu, zle- jaśnić powstania ani jednego podobnego wypadku. Jak wać się niejako z otoczeniem, drugie zaś, przeciwnie, np. zastosować działanie doboru, aby wyjaśnić genezę muszą w tym samym celu starać się być widocznemi. podobieństwa ochronnego u liśćca? Czy wyjaśnienie Do zwierząt, uposażonych w podobieństwo ochronne, prowadzić w ten sposób, że osobniki najbardziej po- należą przedewszystkiem zwierzęta, naśladujące kawał- dobne do liści utrzymywały się najłatwiej przy życiu, ki kory, gałązki, liście i t. d.; przedstawiciele tej grupy t. j. uchodziły uwadze wrogów, i następnie, mnożąc się, biologicznej są przeważnie mieszkańcami okolic pod- przekazywały dziedzicznie potomstwu korzystne dla nie- zwrotnikowych. go podobieństwo? Ale w takim razie powstaje kwestya, Sam fakt podobieństwa pewnych form zwierzęcych do czy te minimalne odchylenia w ubarwieniu, jakie się do- pewnych fragmentów otoczenia jest bezsprzeczny, nikt piero stopniowo rozwijały, mogły istotnie wpływać na oczywiście nie może zaprzeczyć, że trudno jest odróż- to, aby osobniki w ten sposób uprzywilejowane łatwiej nić motyla Kallima od zeschłe go liścia, lub że liściec uchodziły śmierci? Wszak stali ich wrogowie – bo tylko (Phyllium) niełatwo może być dostrzeżony pośród liści o takich, jako jedynie niebezpiecznych, tu mowa – nie zielonych. Lecz, gdy się zastanowimy nad tem, czy istot- daliby się zmylić przez nieznaczne zmiany w ubarwieniu nie to podobieństwo ochronne przynosi zwierzętom takie lub rysunku, a zresztą, co ważniejsza, im trudniej byłoby korzyści, o jakich się zwykle mówi, to zjawi się natych- im łup zwykły rozpoznawać, tern bardziej wykształcały- miast pytanie: jeżeli podobieństwo ochronne zabezpie- by się z konieczności ich zmysły, tak, iż zmianom w po- cza zwierzęta przed wrogami, w takim razie czem się to wierzchowności owadów odpowiadałyby równolegle za- dzieje, że gatunki, zaopatrzone w tę potężną broń, nie chodzące zmiany w zmysłach ich stałych prześladowców. rozmnażają się w sposób niezwykle obfity? Jeżeli dla- O przypadkowych zaś wrogach, sporadycznie napastu- tego, że w naturze istnieje zawsze pewna równowaga jących inne niż zwykle zwierzęta, mowy tu być nie może, pomiędzy bezbronnością a rozmnażaniem się, t. j. że gdyż przypadkowe takie korzyści nie mogłyby stanowić rozmnażają się intensywniej gatunki, nieposiadające sprężyny, wprawiającej w ruch tak potężny czynnik, ja- żadnych środków ochrony – w takim razie przystosowa- kim jest dobór naturalny. Gdzież więc szukać objaśnienia 230 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 tego zjawiska? Poprostu chyba zmuszeni jesteśmy przy- Skoro zaś zwierzę, uposażone w ubarwienie naśla- puścić, że rozwój danych zwierząt dąży w pewnym okre- dowcze, nie ciągnie z tego żadnej korzyści, w takim razie ślonym kierunku i że jest uwarunkowany przez czynniki i cała teoria mimikry upada. Werner stara się ubarwie- fizyczne i fizyologiczne; dopiero wtedy, gdy wyjdziemy nie wężów rodzaju Elaps, zarówno jak i wężów podob- z takiego założenia, możemy przyjąć dodatkowo działa- nych do rodzaju Elaps, objaśnić zapomocą wpływu spe- nie doboru naturalnego, lecz nie, jak dotychczas, działa- cyficznych warunków (klimatu i pożywienia), panujących nie jego jako pierwszorzędnego czynnika ewolucyi. w strefie, którą te węże zamieszkują. Wszystkie niemal zarzuty, czynione teoryi podobień- Weźmy jeszcze przykład z entomologii i zajmijmy stwa ochronnego, szczególnie zaś wysuwaniu doboru na- się muchą Eristalis tenax, naśladującą pszczołę; jest turalne go, jako głównej jego sprężyny, stosują się rów- to przypadek znany, przytaczany jako typowe zjawisko nież i do mimikry. Często można się spotkać ze zdaniem, mimikry. Podobieństwo między temi dwoma owadami że teorya mimikry wymaga przedewszystkiem przyjęcia jest bardzo znaczne; nie różnią się one pomiędzy sobą poglądu antropomorfieznego, do tego bowiem, aby przy- ani pod względem wielkości, ani formy, ani też barwy puścić, że zwierzęta dają się podobnie zwodzić pozorom, owłosienia, tak, iż podobieństwo to łudzi człowieka do jak ludzie, należy uważać, że wszystko to, co dla nas, lu- tego stopnia, że trudno namówić nieświadomego, aby dzi, wydaje się być łudząco do siebie podobnem, w tern dotknął bezbronnej muchy Eristalis, gdyż zawsze tkwi samem świetle ukazuje się także zwierzętom. w nim obawa niebezpiecznego żądła pszczelego. Lecz po- Przykłady mimikry są w świecie zwierzęcym wogó- zostaje jeszcze kwestya, czy Eristalis jest również i przed le nader liczne, głównie zaś pięknych przykładów tego zwierzętami tak dobrze zabezpieczona. Otóż nie, jest zjawiska dostarcza entomologia. Wprawdzie wiele przy- bowiem faktem, że jaszczurki napastują muchy Eristalis padków, uważanych pierwotnie za mimikry, należało tc i choć ich specyalnie chętnie nie pożerają, to jednak nie czasem wykreślić z szeregu przykładów tego zjawiska, okazują wobec nich żadnej ostrożności ani obawy, jak ponieważ pomimo znacznego podobieństwa, cechujące- zresztą nie boją się ani os, ani trzmieli. go dwie odmienne formy, brak było najistotniejszego mo- A. Czepa, który hodował przez dłuższy czas jaszczur- mentu mimikry, mianowicie pożytku, płynącego z naśla- ki, miał nieraz sposobność obserwować stosunek ich do downictwa, lecz bądź co bądź pozostała jeszcze znaczna żądłówek. Otóż dopóki jaszczurki miały do rozporządze- ilość niezmiernie interesujących przypadków, kiedy dwa nia inne zwierzęta, dopóty pozostawiały je w zupełnym zgoła odmienne gatunki są do siebie w najdrobniejszych spokoju; dopiero gdy wszystkie lepsze zapasy teraryum nawet szczegółach podobne. zostały wyczerpane, pozostawały zaś poza pszczołami Zjawisko mimikry spotykamy często pośród wężów i osami tylko czerwone pluskwy drzewne, chrząszcze, niejadowitych, które w najsubtelniejszych nieraz szcze- zaopatrzone w grube pancerze chitynowe i mocno owło- gółach podobne są do wężów jadowitych. Tak np. roz- sione gąsienice, wtedy jaszczurki zwracały się do pszczół maite amerykańskie niejadowite rodzaje wężów wykazu- i os, napadały na nie, zabijały je, poczem najczęściej zo- ją absolutne podobieństwo do amerykańskiego rodzaju stawiały je niepożarte. Elaps, który naskutek jaskrawo czerwonej barwy skóry, Lecz właściwie jaszczurki nie są zwierzętami specyal- poprzecinanej czarnemi i żółtemi pierścieniami, bywa nie odpowiedniemi do tego rodzaju prób, gdyż istotnemi przytaczany, jako przykład ubarwienia ostrzegawczego.. wrogami owadów są właściwie ptaki, a poczęści i żaby. Werner podaje parę rodzajów wężów, które noszą ja- Wobec tego jednak, że co do sporej ilości ptaków wiado- skrawe barwy i rysunek rodzaju Elaps: Ophibolus, Simo- mo, że chętnie polują na żądłówki, iż dalej wiadomo, że phis, Urotheca, Atractus, Polyodontophis, Cemophora, ropuchy pożerają osy bez żadnej dla siebie szkody, przeto Hydrops, Scolecophis i Erythrolamprus. wypada, że owad, w danym razie Eristalis, nie zdobywa Istotnie, jest faktem nie do zaprzeczenia, że wyżej wy- bezpieczeństwa przez naśladowanie jednej z przedstawi- mienione formy wykazują znaczną dozę podobieństwa, cielek żądłówek, pszczoły. że nawet niektórych poprostu na pierwszy rzut oka roz- Podobnie też przedstawia się kwestya również i w in- różnić niepodobna. Lecz trzeba tu jeszcze odpowiedzieć nych przypadkach. Podobieństwo, zachodzące pomiędzy na zapytanie, czy istotnie węże niejadowite osiągają gatunkami Volucella a trzmielami naprowadzało również jakikolwiek pożytek ze swego podobieństwa do wężów wielu uczonych na przypuszczenie, że Volucella czerpią jadowitych. Otóż nie, nie mają one żadnej z tego korzy- z podobieństwa tego znaczne korzyści, mogą bowiem ści, gdyż te zwierzęta, które odżywiają się wężami, nie dzięki niemu dostawać się bezkarnie do gniazda trzmieli wybierają na łup samych niejadowitych, lecz pożerają i składać tam jaja, aby w następstwie larwy ich mogły i jadowite, z tą tylko różnicą, że z niebezpiecznemi wę- się żywić larwami trzmieli. Pogląd ten zwalczany był żami postępują ostrożniej. Skoro jednak mimikry nie przez Beddarda, Lattera i Speisera. Pierwszy z nich przy- może węża uchronić od stałych wrogów, jaką tedy ko- taczał jako argument to, że trzmiele kierują się w roz- rzyść to podobieństwo może mu przynieść? Jeżelibyśmy poznawaniu swych towarzyszy, a więc i podobnych do zaś próbowali objaśniać pożytek, płynący dla zwierzęcia nich owadów, nie wzrokiem, lecz węchem; w jaki bowiem z mimikry, w ten sposób, że zwierzę posiłkuje się naślado- inny sposób wyjaśnić sobie fakt, że trzmiele potrafią mo- wanemi barwami, aby używać ich jako środka odstrasza- mentalnie poznać przedstawicieli własnego gatunku, jącego w stosunku do człowieka, to byłoby to oczywiście lecz należących do innego gniazda. Poza tern okazuje niewystarczające, gdyż przedewszystkiem ubarwienie się, że muchy, naśladujące dwa gatunki trzmieli: Bom- i rysunek na ciele węża jest z wszelką pewnością starszy bus lapidarius i Bombus muscorum, nie szukają gniazd od rodu ludzkiego, pozatem zaś dlatego, że węże są za- odpowiednich gatunków, lecz że można je często znaleść wsze i wszędzie tępione przez człowieka bez względu na pomieszane w jednem gnieździe trzmieli. Przy tern bliż- to czy są jadowite, czy też nie. sze badania stosunków zachodzących między VoIucella Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSZECHŚWIAT PRZED 100 LATY 231 a trzmielami, wykazały, że larwy Volucella nie żywią się mogłaby służyć w tym razie za wzór, która zaś byłaby bynajmniej larwami trzmieli, nie są więc szkodliwemi naśladownictwem? Na pytanie to oczywiście odpowie- pasorzytami, lecz żywią się rozmaitemi odpadkami oraz dzieć niemożna, to też podobieństwa tego nie określamy martwemi larwami i poczwarkami – są przeto nieszko- mianem mimikry. dliwemi współbiesiadnikami. Na zasadzie tych danych Dalej, w Ameryce podzwrotnikowej pewne owady żył- Latter doszedł do wniosku, że podobieństwo muchy do koskrzydłe są tak podobne do pewnych przedstawicieli trzmiela nie istnieje w celu zapewnienia muchom tej prostoskrzydłych/ że ich odróżnić wprost niepodobna, że korzyści, aby nie były przez trzmiele poznawane, lecz często nawet entomologów wprowadzają w błąd; formy raczej w celu uchodzenia wobec napastników za owady te jednak korzyści z podobieństwa tego żadnej nie mają, uzbrojone w żądło. Lecz w takim razie cala ta kwestya gdyż obiedwie formy są jednakowo uzbrojone. Znowu stawałaby się analogiczną do wyżej opisanego przypad- więc pytanie: gdzie wzór, a gdzie naśladownictwo? ku podobieństwa między muchą Eristalis a pszczołą, wo- Wyżej przytoczone przykłady nasuwają nam wątpli- bec czego należałoby ją rozpatrywać w ten sam sposób, wości co do teoryi mimikry; widzimy, że nie wszędzie co tamte, i takich samych szukać dla niej wyjaśnień, daje się ona utrzymać i że, przeciwnie, często wcale za- W naturze istnieje tyle zastanawiających podobieństw stosowania nie może znaleść. pomiędzy formami, żyjącemi na jednych obszarach, choć Reasumując to, co było wyżej powiedziane, widzimy, zajmującemi często dalekie miejsca w systematyce, że że działanie doboru naturalnego nie jest w stanie wy- narzuca się nieodparcie chęć i potrzeba wyjaśnienia jaśnić pochodzenia ubarwienia ochronnego, ostrzegaw- sobie tego zjawiska. Jako takie, gorąco pożądane ob- czego, odstraszającego, podobieństwa ochronnego i mi- jaśnienie występuje teorya mimikry, objaśnienie, które mikry, i że w wielu przypadkach musimy szukać innego przyjąć na razie musimy, lecz, przyjmując, powinniśmy objaśnienia ich genezy, zdawać sobie sprawę, że jest ono tymczasowe, nieosta- J. B. (Bornsztajnowa) Przystosowanie ochronne u zwie- teczne. Obecnie lepszej ogólnej hypotezy na miejsce rząt. Wszechświat 1914, 33, 436 mimikry nie posiadamy; że jednak nie jest ona wystar- czająca, dowodzi już sam takt, że często nie określamy Koniec pierwszego Wszechświata mianem mimikry podobieństwa jednej formy zwierzęcej do drugiej dlatego tylko, że niema tam głównej sprężyny Trudne czasy wojenne niedziw że pismu naszemu zgo- mimikry, niema tam korzyści dla jednej interesowanej towały złe chwile. Mając współpracowników, rozrzuco- strony. Werner podaje typowy przykład takiego przypad- nych po całej Europie, a przedewszystkiem w Krakowie ku: dwa rodzaje wężów, żyjących na Nowej Gwinei i ar- i Lwowie, mając warunki świeżości i współczesności rze- chipelagu Bismarka? mianowicie Python amethystinus czy opracowywanych, nie może zawczasu zbierać zapa- i Dipsodomorphus irregularis, są tak do siebie podobne, sów na czas dłuższy i w danej chwili znajduje się rzeczy- że odróżnienie ich może wprawić w kłopot nawet spe- wiście bez artykułów. Z drugiej strony i prenumeratorzy cyalistę - zoologa; obadwa te węże żyją kosztem tych Wszechświata w znacznej liczbie, więcej niż w połowie, samych gatunków zwierzęcych i są w równym stopniu mieszkają zagranicą i niepodobna dzisiaj przesyłać im niebezpieczne dla zwierząt, na którę polują. Jak więc pisma również jak naszym prenumeratorom prowincy- w tym przypadku objaśnić można podobieństwo, zacho- onalnym, którzy nie otrzymują przesyłek pocztowych. dzące między temi zwierzętami? Wszak ani jedna strona, Tak więc pozostaje na miejscu kilkudziesięciu ludzi ani druga żadnych korzyści z okoliczności tej nie czer- w Warszawie. pie. Takiego zjawiska nie zwiemy mianem mimikry, gdyż Że w tych warunkach trudno wydawać pismo bardzo wygląda to raczej na podobieństwo zgoła przypadkowe kosztowne, to rzecz oczywista. Postanowiliśmy tedy za- i dla danych zwierząt zupełnie obojętne. wiesić je na czas pewien, aż do chwili, kiedy z powrotem Lecz czy wiele innych podobieństw nie powstało rów- warunków normalnych pracy, będziemy mogli podjąć nież drogą przypadku? Czy tam, gdzie mówimy o znako- nanowo przerwaną robotę. mitym środku ochronnym, o zjawisku mimikry, nie bywa OD REDAKCYl Pożegnanie Wszechświata. Wszech- tak, że wytworzyło się podobieństwo między rozmaite- świat 1914, 33, 528 (16 VIII) mi formami bez względu na żadną ewentualną korzyść,, jakaby mogła płynąć z takiego podobieństwa dla strony słabszej? Gdybyśmy to przypuścili, obalilibyśmy tern samem teoryę mimikry. Albowiem jeżeli podobieństwo powstało przypadkowo i dopiero później zaczęło zapew- niać zwierzętom pewną korzyść, to nie jest to właściwe zjawisko mimikry; to ostatnie bowiem łączymy zawsze z korzyścią, płynącą stąd dla danego gatunku. Przytoczony poprzednio fakt podobieństwa, nieprzy- noszącego zwierzętom żadnego pożytku, nie jest bynaj- mniej w naturze odosobniony. Werner podaje jeszcze inne przykłady, między innemi zaś szarańcze Clonia Wahlbergi i Palophus centaurus, które w najdrobniej- szych nawet szczegółach ubarwienia wykazują uderza- jące podobieństwo; jedna z tych form jest zaopatrzona w silnie rozwinięte szczęki, druga zaś w gruczoły o cuch- nących wydzielinach. Zachodzi więc pytanie: która forma 232 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

MORZE WATTOWE – REZERWAT BIOSFERY W EUROPIE

Nina Jansen (Holandia)

Morze Wattowe (obszar wattowy) rozciąga się od przypływȯw, a podczas odpływȯw odsłaniane. Sukce- wybrzeża Holandii, poprzez Niemcy po Danię, obej- sywnie zamulane i zarastane przez roslinnosċ bagien- muje południowo-wschodnią częṡċ przybrzeżnych ną, po wysuszeniu stanowią bardzo żyzne gleby. To terenȯw Morza Pȯłnocnego, położone jest między one nazywają się wattami. Te rozległe rȯwniny pły- kontynentem, a łaṅcuchem Wysp Fryzyjskich. Po wowe, nazywane także osuchami, mają około 450 km stronie holenderskiej i niemieckiej Morze Wattowe długoṡci, a ich szerokosċ sięga miedzy 10–30 km.

Ryc. 1. Widok Morza Wattowego. Fot. N. Jansen. tworzy cztery rezerwaty. Ponadto w częṡci holender- Ryc. 3. Widok Morza Wattowego. Fot. N. Jansen. skiej i niemieckiej utworzono Parki Narodowe. Naj- większy i najstarszy z nich Schleswig-Holsteinisches Pod względem geologicznym Morze Wattowe o powierzchni 4410 km2 jest największym parkiem jest bardzo młodym krajobrazem mającym zaledwie narodowym w Europie Środkowej, a na jego po- 10 000 lat. Do powstania Morza Wattowego, oprȯcz wierzchni znajduje się trzeci pod względem wielkoṡci istnienia pływȯw, przyczyniło się kilka innych na ṡwiecie obszar błotnisk pływowych. czynnikȯw, m.in. wyspy powstałe od strony otwarte-

Ryc. 4. Widok Morza Wattowego. Fot. N. Jansen. Ryc. 2. Widok Morza Wattowego. Dno morza odsłonięte podczas odpły- wu. Fot. N. Jansen. go morza, płasko nachylone dno morskie, delikatny Morze Wattowe, ktȯre zaliczane jest do unika- materiał denny i umiarkowany klimat. Efektem ich towych na ṡwiecie terenȯw, nie jest to jak sugeru- wspȯłdziałania jest powstanie trzech zasadniczych je nazwa – morze, ani nawet zbiornik wodny, ale biotopȯw. W miejscach pomiędzy wałem przeciwpo- rȯwniny o dużym zasięgu, ktȯre zalewane są podczas wodziowym a linią brzegową powstają łąki halofilne Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY 233 będące wysoko wyspecjalizowanym ekosystemem przenoszone są niezliczone iloṡci wody morskiej. przystosowanym do słonej wody. Kolejnym bio- Piasek i woda piętrzone są przez wiatr, a ich wzajem- topem są watty, ktȯre stanowią wyjątkowe zjawi- ne oddziaływanie kreuje krajobraz z wydmami, mie- sko przyrodnicze na ṡwiecie. W jednym metrze liznami, plyciznami i wyżłobieniami. Krajobraz ten szeṡciennym wattu jest więcej biomasy niż w ana- nieustannie się zmienia. Magiczne spektakle, gdzie reżyserem jest sama natura.

Ryc. 5. Ptaki unoszące się nad płyciznami. Fot. N. Jansen. logicznej iloṡci gleby tropikalnego lasu deszczowe- Ryc. 6. Widok Morza Wattowego. Fot. N. Jansen. go. Najbliżej brzegu występuje watt iglasty, ktȯrego Morze Wattowe jest płytkie. Promienie słoneczne powierzchnia pokryta jest delikatnym materiałem. sięgają samego dna, dzięki czemu woda szybko się Występują tam przede wszystkim glony stanowiace nagrzewa. Stwarza to bardzo korzystne warunki do pokarm dla ṡlimakȯw. Bliżej wybrzeża powstaje watt rozmnażania się planktonu, ktȯry jest ważnym ogni- mieszany z piaskiem, gliną i cząstkami organiczny- wem łaṅcucha pokarmowego. W wodzie żyje około mi na powierzchni. W strefie, gdzie woda ma jeszcze 30 gatunkow ryb, m.in. gładzice, flądry i dorsze. Jed- dużą siłę, transportowane są ciężkie cząstki piasku nak w ostatnich latach znacząco zmniejszyła się ich i powstaje watt piaszczysty. Tworzące się w ten iloṡċ. Coraz rzadziej pojawiają się tu łososie i płasz- sposȯb piaszczyste wydmy są następnym biotopem. czki, a o ponad połowę skurczyła się ilosċ wyławia- nych węgorzy. Powody zmniejszania się zasobȯw rybnych Morza Wattowego nie są do koṅca znane. Badacze sugerują, że wszystkiemu mogą byċ win- ne ruchy wydm, zmiany klimatyczne czy nadmier- ne rybołȯwstwo. Od kilku już lat istnieje całkowity

Ryc. 5. Widok Morza Wattowego. Fot. N. Jansen.

Z wysokich wydm rozciąga się krajobraz na nisko położone doliny jezior i na pobliskie słone bagna. Na solnych łąkach rozkwitają rożnorodne gatunki roṡlin, Ryc. 7. Widok Morza Wattowego. Fot. N. Jansen. jak kostrzewa czerwona (Festica rubra, gatunek ni- skiej trawy), babka nadmorska (Plantago maritima), zakaz połowȯw mechanicznych. Organizacje eko- rȯżne gatunki paproci i roślin przyprawowych. Mo- logiczne były zdania, że ta forma połowu uszkadza kre doliny między wydmami stają się wymarzonym dno akwenu, może prowadziċ do zakłȯceṅ, a nawet miejscem dla storczykȯw. zerwania łaṅcucha pokarmowego. Obecnie są moż- Nad morzem dominuje księżyc, ktȯry dyryguje liwe połowy wyłącznie ręczne na ṡciṡle okreṡlonych przypływami i odpływami. Wraz z każdym z nich miejscach. 234 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

Błotniska Morza Wattowego to ṡwiat małży, ostryg obrożne, gęsiȯwki egipskie, czarnowrony, czaple i krewetek. Tworzą one kolorowe dywany pokrywa- nadobne czy podgorzałki. Wṡrȯd większych z nich jace warstwę ciemnego ṡluzu. Kraby i krewetki zako- dominuje biernikla białolica, ktȯrej całe stada żerują pują się w piasek, a jesienią opuszczają swoje błot- na łąkach. Obserwuje się kawki, drozdy, drapieżne- go krogulca, sowy błotne zakładają tu swoje gniazda. Wattowe wybrzeża to ornitologiczny raj. Wymarzone miejsce dla ptakȯw wędrownych, zwłaszcza wiosną i pȯżną jesienią. Niektȯre z nich wykorzystują ten te- ren jako przystanek podczas migracji lub schronienie na czas zimowania, dla innych jest to miejsce odpo- czynku przed dalszym lotem.

Ryc. 8. Widok Morza Wattowego. Fot. N. Jansen. ne mieszkania i wędrują na otwarte morze, aby nie zamarznąċ. Niektȯre z nich nie przeżywają w przy- padku dużych upałȯw i bardzo silnych sztormȯw. Na pobliskiej plaży są zawsze małże i ṡlimaki, a czasem Ryc. 10. „Wycieczki wattȯw”. Fot. N. Jansen. setki rozgwiazd wyrzuconych przez wodę. Zrożnicowany charakter przyrodniczy sprawia, że Przypływy i odpływy Morza Wattowego zmieniają żyje tutaj wiele gatunkow ptakȯw. się co 6 godzin. Podczas odpływu wyłania się muli- ste dno, co umożliwia piesze wycieczki po osuchach. Słynne „wycieczki wattȯw” to spacer po dnie mor- skim. Chodzi się jak po dywanie z muszli i planktonu mijając po drodze małże, kraby i ṡlimaki pospiesz- nie chowające się w piasek. W gȯrze ogromne stada ptakȯw, a na pobliskich plażach wylegujące się foki. Szczegȯlną atrakcją turystyczną, zwłaszca w sezo- nie, jest rejs po morzu tradycyjnym, ponad stuletnim holenderskim żaglowcem. Ponieważ woda jest płyt-

Ryc. 9. „Wycieczki wattȯw”. Fot. N. Jansen.

Ich siedliskiem stały się watty, a skupiska małż i rozległe tereny trawy morskiej oferują pożywienie. Olbrzymie stada czajek, gęsi i kaczkowatych prze- mieszczających się w stronę morza i z powrotem. Licznie wystepują gęsi białoczelne, gęgawy i oha- Ryc. 11. Foki szare na plażach przy Morzu Wattowym. Fot. N. Jansen. ry. Gdy zaczyna się przypływ ptaki z głebi wattȯw przylatują coraz bliżej brzegu. Na brzegach morza ka, tworzy się kanały żeglowne wykorzystywane stacjonują całkiem pokażne grupy wodno-błotnego przez komercyjne żeglugi, łodzie rekreacyjne oraz ptactwa, jak czajki, siewki, brodźce, biegusy, warzę- czartery. Piasek na dnie morza łatwo przenoszony jest chy, rybitwy i rożne gatunki mew. Liczne są biernikle przez prądy, toteż tory żeglugowe nie są stacjonarne Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY 235 i są regularnie przesuwane. Oznaczone bojami, po- swojej najpiękniejszej strony. Morskie pływy regulu- nadto bieżące informacje służb morskich pozwalają ją nie tylko życie zwierząt, ale i rytm życia miesz- zachowaċ należyte bezpieczeṅstwo. kających tu ludzi. Z uwagi na to, iż życie nad tym morzem przebiega w specyficznych warunkach, wy- stępują burze oraz niespodziewane powodzie, ludzie mieszkający w pobliżu zostali zmuszeni, by wzdłuż wattȯw wybudowaċ wały. Wzdłuż wybudowanych grobli i plaż poprowadzone zostały promenady i ṡcieżki rowerowe będące gratką dla wszystkich pa- sjonatow dwȯch kȯłek. Morze Wattowe jest uznanym ekosystemem bio- logicznym. Trzy paṅstwa leżące nad morzem pro- wadzą ciągłą wspȯłpracę w zakresie jego ochrony i zachowania wȯd. Ze względu na swoje unikatowe walory przyrodnicze, cały obszar Morza Wattowego objęty jest ochroną i uznany na podstawie konwencji Ryc. 12. Wioska na wysepkach w pobliżu Morza Wattowego. Fot. N. Jan- sen. ramsarskiej, układu międzynarodowego dotyczącego ochrony przyrody, za obszar wodno-błotny mający W zasięgu wzroku można zauważyċ kilka wiosek znaczenie międzynarodowe. Morze Wattowe zostało i osad ulokowanych na pobliskich wysepkach. Latem wpisane na listę ṡwiatowego dziedzictwa UNESCO wyspy spowite w fiolecie, gdy kwitnie zatrwian (Li- jako rezerwat biosfery. monium Mill), objawiają się miłoṡnikom przyrody od

PARK NARODOWY KIBALE (UGANDA)

Krzysztof R. Mazurski (Wrocław)

Wśród Naczelnych największą sympatią człowie- ka darzony jest szympans Pan troglodytes, najłatwiej dający się oswoić i najbardziej „ludzki” w zachowa- niach, bo też najbliżej mu genetycznie spokrewniony, oddzielony odeń w rozwoju 4–6 mln lat temu. Jak na razie spotykany jest dość często na terenie Afryki wokółrównikowej, zarówno w lasach tropikalnych, jak i na sawannie. Mimo to, wskutek rosnącej antro- popresji negatywnej, i ten gatunek, który niekiedy przypisywany jest do rodzaju Homo, staje się coraz bardziej zagrożony. Podstawową formą jego ochrony jest przede wszystkim zachowanie naturalnych sie- dlisk leśnych. Taką ostoją jest Kibale Forest National Park, usytuowany w zachodniej Ugandzie w admini- stracyjnych okręgach Kabarole i Kamwenge, w dość bliskim sąsiedztwie Parku Narodowego Elżbiety II, 20 km na południowschód od Fort Portal – najważ- niejszego miasta w tym regionie, a 320 km na zachód od stolicy Kampala. Park Narodowy Kigale o powierzchni 795 km2 Ryc. 1. Lokalizacja Parku. Źródło: The map of Uganda, Rwanda & Bu- należy do najciekawszych pod względem charaktery- rundi, Destination Jungle. styki wilgotnego lasu tropikalnego (ang. rain forest), 236 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 który zajmuje jego północną i środkową część na Wy- mahoniu, jak brązowego Lavoa synnertonii i tiamy żynie Fort Portal. Wznosi się ona powyżej 1100 m Entandrophragma angolense, czy innego drzewa Cor- n.p.m., przy czym najwyższym wzniesieniem jest dia millenia. Ogólnie rośnie tu ponad 250 gatunków Kibale (1590 m), które dało nazwę Parkowi. Roczne drzew, w tym egzotyczne – sosna Pinus i eukaliptus opady dochodzą tu w najwilgotniejszej porze – ma- , w dużej mierze usunięte po ustanowieniu

Ryc. 2. Niższe piętro lasu Kibale. Fot. K. R. Mazurski. rzec – maj i wrzesień – listopad, aż do 1700 mm przy temperaturach 14–27 oC. Te ostatnie rosną ku połu- dniowi zgodnie ze spadkiem górzystego terenu do Ryc. 4. Samica pawiana oliwkowego Papio Anubis. Fot. S. Mazurski. dna Zachodniego Ryftu – potężnego rowu tektonicz- nego, zachodniej „odnogi” Wielkiego Ryftu Afry- Parku. W bogatych, trudnych do przebycia niższych kańskiego. Tu też Park łączy się leśnym korytarzem piętrach na uwagę zasługują Palisota schwenfurthi z rodziny komelinowatych i nader oryginalna Pollia condensata, tej samej przynależności taksonomicz- nej. Wyróżnia się – w skali światowej! – jagodami intensywnie niebieskimi i silnie błyszczącymi nawet po wyschnięciu. Zniszczenie wielu połaci drzewosta- nów naprawiane jest w ramach szeroko zakrojonego planu regeneracji lasu na powierzchni 6213 ha, także pod kątem zmniejszania obecności dwutlenku węgla w atmosferze i przeciwdziałania erozji. Do nasadzeń używa się zwłaszcza Albizia gummifera z rodzaju Mimosaceae oraz Bridelia micrautha i Croton mega- locarpus z rodzaju Euphorbiaceae. Rozległy charak-

Ryc. 3. Guziec. Fot. S. Mazurski. ekologicznym z Parkiem Narodowym Elżbiety II, od Ishashy po Sebitoli o długości 180 km, wcinają- cym się w coraz bardziej trawiastą sawannę. To jeden z ostatnich takich typów środowiska w Afryce środ- kowej, gdzie następuje płynne przejście od formacji trawiastych do gęstego lasu tropikalnego. W sąsiedz- twie znajdują się też inne chronione i ciekawe tereny, jak choćby znany krater Ndali – Kasenda. Las, poddany ochronie w 1932 r. jako Forest Re- serve, przekształcony w park narodowy w 1993 r., rzeczywiście wymaga starannej opieki, choćby ze względu na potrzebę zachowania takich gatunków Ryc. 5. Krocionóg Tachypodoiulus niger. Fot. K. R. Mazurski. Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY 237 ter mają też badania dendrologiczne i leśne, w tym małp, w tym naczelnych Primates (największa kon- prowadzone przez terenową stację badawczą Uni- centracja naczelnych w Afryce). Ptaków stwierdzono wersytetu Mkarere. W Parku rośnie dziko kawowiec aż 325 gatunków, w tym rzadkie, jak endemiczny tu robusta Coffea robusta, co skłoniło pewne firmy i in- drozd szarogrzbietowy Turdus kibalensis, kurtaczek stytucje ugandyjskie do zakładania jego plantacji dla zielonopierśny Pitta reichenowi, czy też papuga po- wzbogacenia oferty krajowego rolnictwa i wzmoc- pielata Psittacus erithacus, zwana też szarą lub żako nienia eksportu. kongijskim – jedyny przedstawiciel rodzaju Psitta-

Ryc. 6. Dziki kawowiec. Fot. K. R. Mazurski. Ryc. 8. Szympans na figowcu. Fot. S. Mazurski. cidae, i niewielki, ładny wąsaczek żółtogrzbietowy Pogoniulus coryphaeus. Spośród ssaków wyróżniają się niewielkie antylopy dujkery – czerwony Cepha- lophus natalensis i modry C. monticola. Gdzienie- gdzie bytuje świnia leśna Hylochoerus meinertzha- geni i oryginalny, nieco podobny do europejskiego dzika guziec Phacochoerus africanus, preferujący bardziej otwarte tereny. Jest też wydrzyca afrykańska Aonyx capensis. Od Parku Narodowego Elżbiety II zapuszcza się czasami słoń Loxodonta africana i lew Panthera leo. Znacznym problemem jest niewielka mrówka Linepithema humile pochodzenia południo- woamerykańskiego, która z Parku uczyniła swoje te- rytorium inwazyjne. Jednak w centrum zainteresowania odwiedzają- cych ten teren znajdują małpy. Występuje tu aż 13 gatunków naczelnych, w tym szympansy. Jest tu naj- większa w Afryce koncentracja naczelnych i najlepiej można je obserwować. Widoczna jest dobrze gereza czarna albo szatanka Colobus satanas, abisyńska C. guereza i czerwona Procolobus tephrosceles o ruda- wym owłosieniu głowy. Jedyna rodzina wąskonosych koczkodanowatych reprezentowana jest przez kocz- kodana czarnosiwego Cercopithecus mitis z charakte- rystycznym białym kołnierzem, górskiego C. lhoesti oraz silnie zagrożoną wyginięciem mangabę ugan- Ryc. 7. Gereza abisyńska. Fot. S. Mazurski. dyjską Lophocebus ugandae. Specjalne wycieczki w niewielkich grupach i pod dobrą opieką uzbrojo- Tak rozwinięty świat roślin daje znakomitą bazę nych strażników organizowane są do siedlisk wybra- żywnościową i schronienie licznym gatunkom zwie- nych, habitowanych stad. Obserwuje się żerowanie rząt. Korzysta zeń 60 gatunków ssaków, w tym 4 szympansów na dzikich figowcach Ficus, barasz- gatunki kotowatych Felidae i kilkanaście gatunków kowanie młodych okazów czy wypoczynek między 238 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 konarami lub w budowanych gniazdach wysoko w koronach drzew. Nierzadkie jest obojętne przej- ście dorosłych zwierząt w bezpośrednim sąsiedzt- wie ludzi. Okolice Parku zamieszkują plemiona Batooro i Bakiga, które wdarły się w drugiej połowie XX w. głęboko w las, karczując go na potrzeby swojego prymitywnego rolnictwa. Z jednej strony niszczyło to siedliska wymienionych i innych zwierząt, z drugiej – uruchomiało erozję, która przy tak intensywnych opadach przybiera nader intensywne rozmiary. Nie- mniej jednak półpaństwowy zarząd terenami chro- nionymi Uganda Wildlife Authority pozwala im na ograniczone korzystanie z zasobów Parku, w ścisłym oczywiście uzgodnieniu. Pomocą dla miejscowej lud- ności staje się rozwijana turystyka, dla potrzeb której powstają kolejne ośrodki noclegowe zwane lodge, a przy okazji sieć handlowa, w tym pamiątek – rzad- ko, niestety, w miarę oryginalnych. Na szczęście, przyroda jest nadal wspaniała. Ryc. 9. Szympans na figowcu. Fot. S. Mazurski.

WYSPY KANARYJSKIE OKIEM PRZYRODNIKA

Wojciech Biedrzycki (Kraków)

Wyspy Kanaryjskie to archipelag siedmiu więk- ści mniejszej niż 100 km od zachodniego wybrzeża szych i sześciu mniejszych wysp wulkanicznych Afryki. Wyspy Makronezji powstały w wyniku ruchu na Atlantyku, należących do większego regionu płyt litosfery, głównie płyty afrykańskiej, co osłabiło wyspiarskiego znanego jako Makronezja („Wyspy dno Oceanu Atlantyckiego, przez jego rozciągnięcie. Szczęśliwe”). Najbardziej wschodnie wyspy archi- Przez tak osłabione dno przebijała się magma two- pelagu (Lanzarote i Fuerteventura) leżą w odległo- rząc nowe wyspy wulkaniczne. W centrum archipelagu znajdują się wyspy, licząc od wschodu: Gran Canaria, Teneryfa i La Gomera. Pierwsze dwie z nich należą do najczęściej odwiedza- nych przez turystów. Zarówno Gran Canaria, jak i La Gomera, mają regularny kształt stożka wulkaniczne- go, natomiast na wydłużonej południkowo Teneryfie działalność wulkanu Pico del Teide (3718 m n.p.m.) ukształtowała krajobraz południowej części wyspy. Na Wyspach Kanaryjskich leżą cztery z czternastu hiszpańskich parków narodowych, przy czym dwa z nich: Parque Nacional del Teide na Teneryfie i Pa- rque Nacional de Garajonay na wyspie La Gomera są wpisane na listę dziedzictwa światowego UNESCO. Ten ostatni, o powierzchni blisko 4000 ha, co stanowi Ryc. 1. Szczyt Pico del Teide widziany z Roques de García. Po prawej 10% powierzchni wyspy, obejmuje wzgórze Garajo- stronie widać podpory i górną stację kolejki gondolowej, którą można nay (ze szczytem Alto de Garajonay 1487 m n.p.m.) wyjechać na wysokość 3555 m n.p.m., pokonując ok. 1200 m różnicy wzniesień w ciągu 8 minut. Szczyt stoi pośrodku ogromnej kaldery o ob- porośnięte największym na świecie lasem wawrzy- wodzie 48 km. Fot. W. Biedrzycki. nowym (laurisilva), który w trzeciorzędzie pokrywał Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY 239 prawie całą Europę. Lasy te zanikły w czasie epoki Na opisywanych trzech wyspach zaznaczają się lodowcowej, przetrwały jedynie na Wyspach Kana- wyraźnie dwie strefy klimatyczne: wilgotna północ ryjskich dzięki panującym tutaj specyficznym wa- runkom klimatycznym: umiarkowanej temperatu- rze, obfitym opadom i dużej wilgotności powietrza.

Ryc. 4. Działalność wulkaniczna wytworzyła liczne wąwozy, dnem których zamiast lawy płynie teraz woda. Fot. W. Biedrzycki.

Ryc. 2. Grupa kolorowych skał wchodzących w skład Roques de García, znajdującch się na obrzeżach kaldery. Wśród nich wije się ścieżka tur- ystyczna, z której można z bliska oglądnąć efekty dawnej działalności wulkanicznej. Fot. W. Biedrzycki.

W lasach wawrzynowych poza drzewami laurowy- mi rosną również ostrokrzewy, paprocie (zwłaszcza zanokcica ciemna), lipy i wrzośce drzewiaste osiąga- jące nierzadko wysokość do 10 m. Odwiedzając las Garajonay można doświadczyć zjawiska deszczu po- ziomego, kiedy skraplająca się para wodna w postaci gęstej mgły jest przenoszona przez wiejące wiatry. Ryc. 5. Krajobraz powulkaniczny wyspy Gran Canaria. Fot. W. Biedrzycki.

Ryc. 3. Widok na kalderę spod szczytu wulkanu. Fot. W. Biedrzycki. Ryc. 6. Wąwóz Masca. Ścieżka turystyczna, wijąca się wśród subtropi- kalnej roślinności, opuszcza się stromo ze wsi o tej samej nazwie aż do Wyspy Kanaryjskie mają też bogatą faunę z ogrom- morza. Fot. W. Biedrzycki. nym odsetkiem gatunków endemicznych. W wilgot- i suche południe. Na ten stan rzeczy wpływają passa- nym lesie wawrzynowym występują liczne bezkrę- ty wiejące z północnego wschodu, zaś wysokie góry gowce. Na wyspach występują też nietoperze oraz wznoszące się w pobliżu centrum wysp zatrzymują wiele gatunków ptaków z endemicznymi: gołębiem wilgotne masy powietrza niesione znad Atlantyku. laurowym (Columba Junaniae) i gołębiem kanaryj- Na wszystkich wyspach archipelagu obserwujemy skim (Columba Bollii). wulkaniczne krajobrazy. Bezsprzecznie spektakularne 240 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 wrażenie robią tereny malpaís (zła ziemia), pola po- mi przypominającymi żwir lub bombami – dużymi kryte różnymi rodzajami lawy: od takiej, która wyglą- odłamkami skalnymi wyrzucanymi podczas erup- da jak świeżo zaorana ziemia, do gładkich, szklistych cji wulkanu (ostatni wybuch El Teide miał miejsce w 1909 roku). Pozostałością działalności wulkanicz- nej w krajobrazie wysp są również pagórki pokryte popiołem wulkanicznym, podziemne tunele wydrą- żone przez przepływającą lawę, rozległe lub mniejsze kaldery, czy liczne wąwozy powulkaniczne.

Ryc. 7. Otoczaki z bomb wulkanicznych przy niewielkiej plaży w Las Galletas na Teneryfie u stóp tzw. Złotej Góry. Fot. W. Biedrzycki.

Ryc. 10. Liście drzewa laurowego (wawrzynu) w lesie Garajonay. Fot. W. Biedrzycki.

W urodzajnej wulkanicznej glebie rośnie ponad dwa tysiące gatunków roślin, przy czym blisko poło- wa z nich to gatunki endemiczne. Ogródki przydomo- we czy tereny przydrożne przez cały rok mienią się

Ryc. 8. Klify Złotej Góry odsłaniają kolejne warstwy popiołów wulka- nicznych. Fot. W. Biedrzycki.

Ryc. 11. Suche góry powulkaniczne częściowo są porośnięte sukulentami z rodziny wiczomleczowatych (Euphorbiaceae). Fot. W. Biedrzycki.

barwami kwiatów znanych nam głównie z kwiaciar- ni: żywo-czerwone hibiskusy, purpurowe bugenwille, rubinowo-czerwone krzewiaste poisencje oraz naj- bardziej fantazyjne i kolorowe z wyglądu – streli- cje. Na Wyspach Kanaryjskich uprawia się banany, Ryc. 9. Las wawrzynowy Garajonay na wyspie La Gomera. Fot. W. Bie- awokado, ananasy, mango, pomarańcze, migdały drzycki. i tytoń. W gorącyh, suchych rejonach południowych powierzchni. Ponadto spotyka się obszary pokryte rosną różne rodzaje sucholubnych roślin z rodziny materiałem piroklastycznym: drobnymi kamyczka- wilczomleczowatych, nieco przypominające kaktusy. Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY 241

Ryc. 12. Opuncja figowa (Opuntia ficus-indica) z jadalnym owocem. Fot. W. Biedrzycki.

W wyższych partiach gór panuje klimat zbliżony do Maspalomas, rozpościerają się na powierzchni 418 ha śródziemnomorskiego. Uprawia się tutaj winorośl, białe piaskowe wydmy, jakby przeniesione z Sahary.

Ryc. 13. Strome zbocza wschodniej części wyspy La Gomera są wyko- Ryc. 14. Kwiaty egzotycznej strelicji (Strelitzia reginae), które są sym- rzystywane rolniczo. Fot. W. Biedrzycki. bolem Wysp Kanaryjskich, kwitną w ogródkach lub przy drogach. Fot. W. Biedrzycki. rosną eukaliptusy, drzewa korkowe, mimozy i jałow- ce. Dwie rośliny drzewiaste są charkterystyczne dla Zresztą kiedyś podejrzewano, że powstały z przy- tych okolic: sosna kanaryjska oraz dracena smocza, niesionego z Afryki piasku. Obecnie ponad wszelką która produkuje drewno pozbawione słojów. Ta ostat- wątpliwość wiadomo, że wydmy powstały z nanie- nia roślina jest jednak obecnie niezwykle rzadka. sionego przez morze piasku, pokruszonych muszli Na skrajnym, południowym cyplu Gran Cana- i obumarłych korali. Cały teren wydmowy został rii, na południe od miejscowości wypoczynkowej objęty ochroną, co uratowało go od postępującej za- 242 WSPOMNIENIA Z PODRÓŻY Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

Ryc. 15. Nadbrzeżne wydmy w okolicy Maspalomas na wyspie Gran Ca- naria, z charakterystyczną dla pustyń piaszczystych mini-sebkhą (słoną równiną). Fot. W. Biedrzycki. Ryc. 17. Na horyzoncie widać potężną sylwetę stożka wulkanu Teide, choć od wschodniego wybrzeża wyspy La Gomera dzieli go odległość ok. 50 km. Fot. W. Biedrzycki. budowy od strony Maspalomas. Po piasku można spacerować bez ograniczeń, za wyjątkiem obszarów porośniętych roślinnością wydmową i ostoi ptactwa wodnego, które są ogrodzone i specjalnie oznakowa- ne.

Ryc. 16. Wydmy Maspalomas schodzą łagodnie do morza tworząc pas piaszczystej plaży, wykorzystywanej przy wietrznej pogodzie przez kite- surferów, ciągniętych przez latawce (kites). Fot. W. Biedrzycki.

BAJKOWY OGRȮD

Nina Jansen (Holandia)

Zieleṅ wpływa bardzo pozytywnie na nasze zmysły, a w nich pływające chodniki, którymi można przejść, uspakaja nas i wycisza. Nawet krȯtkie przebywanie co wygląda jak chodzenie po wodzie (Ryc. [5]). Nad wṡrȯd zieleni poprawia nam nastrȯj. Stąd tak dobry stawami, kanałami i oczkami wodnymi roṡwietlają wpływ mają spacery po parku wṡrȯd drzew i kwiatȯw. się przepiękne kwiatowe kobierce (Ryc. 7, 8). Moż- W miarę utraty naszego naturalnego ṡrodowiska przy- na podziwiaċ różne roṡliny wieloletnie, ozdobne rodniczego ludzie prȯbują swoje upodobania estetyczne krzewy, a pośród nich majestatycznie przechadza- wobec przyrody realizowaċ przez zakładanie ogrodȯw. ją się pawie (Ryc. 9), ktȯre wcale nie boją się lu- Jednym z największych ogrodȯw na ṡwiecie jest Keu- dzi. Poṡrodku stoi stary holenderski wiatrak skąd kenhof w Holandii. Mieszkam w Holandii i nie mo- rozciąga się widok na cały ogrȯd. Spacer alejkami głam nie zobaczyċ tego miejsca, o ktȯrym tak wiele jest wielką przyjemnoṡcią. Ogrȯd można zwiedziċ słyszałam. Ogrȯd usytułowany jest w Lisse, w małym w parę godzin, a szlaki turystyczne są tak skonstruowa- miasteczku poza Amsterdamem. ne, że jest to rȯwnież wspaniała okazja na wycieczkę W tym ogromnym ogrodzie roṡnie ponad dwa rowerową. tysiące starych drzew najrożniejszych gatunkȯw To miejsce ma bogatą historię. Tereny te w XV (Ryc. 1, 2), poṡrodku ktȯrych położonych jest po- wieku należały do holenderskiej księżnej Jakoby nad 15 km alejek (Ryc. 3). Są stawy (Ryc. 5, 7), z Bawarii, która spędzała tam wiele czasu. Były tutaj Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 OBRAZKI 243

Ryc. 1. Ogród Kaukenhof w Lisse w Holandii. Na pierwszym planie tulipany. W oddali pięknie kwitnące magnolie. Kwiecień 2013. Fot. N. Jansen.

Ryc. 2. Ogród Kaukenhof. Alejki wśród kwiatów i drzew. Fot. N. Jansen. Ryc. 3. Ogród Kaukenhof. Alejki wśród kwiatów (tulipany) i drzew (ak- acje). Fot. N. Jansen. oprȯcz ogrodu znaczne połacie lasȯw, gdzie polowa- niewiarydodne, że można zobaczyċ tyle kwiatȯw w no na grubego zwierza, a w ogrodzie uprawiano róż- jednym ogrodzie. Rosnące tutaj tulipany zadziwiają nego rodzaju zioła i owoce, które zbierano do użyt- paletą barw, niezliczoną iloscią odmian i zapachȯw. ku domowego do zamkowej kuchni, stąd też nazwa Historia tulipanȯw jest bardzo ciekawa. Ich ojczyzną ogrodu Keukenhof – ogród kuchenny. Ogród zmie- jest Azja Środkowa. Sławę zawdzięczają sułtanom niał się na przestrzeni lat i stawał się coraz to więk- tureckim, ktȯrzy docenili ich piękno i wprowadzili szą atrakcją Holandii przyciągajac tysiące turystȯw je do swoich ogrodȯw. Zachwycił się nimi rȯwnież z całego ṡwiata. ambasador austryjacki z dworu Habsburgów i spro- Keukenhof to najsłynniejszy i jeden z najwięk- wadził tulipany do Wiednia. Zajmował się nimi zna- szych i najpiękniejszych ogrodów na ṡwiecie. Na 32 ny botanik francuski, działający we Flandrii, Carolus ha ogrodu rozkwita ponad 7 mln kwiatȯw. To naj- Clusius, a otrzymawszy propozycję pracy w ogrodzie większa kolekcja kwiatȯw cebulkowych na ṡwiecie; botanicznym w Holandii przeniȯsł się tam rȯwnież tulipany, krokusy, żonkile, chiacynty i lilie. To wprost z tulipanami. Przyszedł czas, że tulipany stawały się 244 OBRAZKI Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

Ogród Kaukenhof. Leśna część ogrodu z licznymi kwiatami (hiacynty). Widoczne oczko wodne i drzewa, głównie buki. Fot. N. Jansen. Ryc. 4. Ogród Kaukenhof. Leśna część ogrodu z licznymi kwiatami (tulipany, hiacynty). Widoczne oczko wodne i drzewa, głównie dęby. Kwiecień 2013. Fot. N. Jansen.

Ryc. 5. Ogród Kaukenhof. Śródleśne stawy. W Centrum zdjęcia tulipa- ny ogrodowe, białe narcyzy, a w prawym dolnym rogu białe hiacynty. Ryc. 8. Ogród Kaukenhof. Wspaniałe kobierce kwiatowe – hiacyntów, Widoczne drzewa to buki zwyczajne. Fot. N. Jansen. tulipanów, narcyzów. Fot. N. Jansen.

Ryc. 6. Ogród Kaukenhof. Pływające chodniki, po których zwiedzają- Ryc. 9. Pawie w ogrodzie Kaukenhof. Biały paw rozkłada pięknie swój cy mogą przejść przez staw. Na pierwszym planie widoczne tulipany, na ogon. Na pierwszym planie kwitnące szafirki. Fot. N. Jansen. dalszym planie wierzby. Fot. N. Jansen. zakupiċ wszystkie kwiaty, ktȯre przypadną nam do przedmiotem pożądania. Sprzedawano je i kupowa- gustu. Jest rȯwnież możliwość uczestniczenia w pro- no za poṡrednictwem giełdy. Popularnoṡc tulipanów gramie edukacyjnym wyjaśniającym jak dbaċ o kwia- nie znikła, dzisiaj znowu są modne i zdobią niemal ty, aby jak najdłużej cieszyċ się ich pięknem. każdy ogrȯd. Po zimie są jednymi z najbardziej ocze- W chwili obecnej ogrȯd należy do fundacji i wspie- kiwanych kwiatȯw i już na stałe stały się symbolem rany jest przez lokalnych hodowcȯw kwiatȯw. Plan- wiosny. W szklarniach kwiatowych Ogrodu można tatorzy cebulek kwiatowych mogą tutaj eksponowaċ Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 OBRAZKI 245 swoje produkty. Pracują tutaj setki wolontariuszy, inspiracją dla artystów, a ich dzieła można podziwiaċ ktȯrzy dbają o ogrȯd, a każdej jesieni zmieniają ukła- w specjalnie przygotowanych pawilonach. Miliony dy rabat kwiatowych tworząc nowe, urokliwe za- kolorowych kwiatȯw oraz ich aromat sprawia, że każ- kątki. Ten ogrȯd wygląda niczym ze snu lub z bajki, dy dozna tutaj niezapomnianych wrażeṅ. Zobaczyċ jest tak kolorowy, że może zawrȯciċ w głowie. Cały ogrȯd Keukenhof to spełniċ swoje największe marze- park zdominowany jest przez kolory i zapachy. To nie.Ten ogrȯd wygląda niczym rajski ogrȯd. Ja tak prawdziwa uczta dla zmysłow. Ogród Keukenhof jest właṡnie wyobrażam sobie Eden.

Maren Gaulke: The Herpetofauna of Panay Island, Panay to piąta pod względem powierzchni wy- Philippines. An Illustrated Field Guide. Edition spa Filipin o powierzchni 12 tys. km2, usytuowana Chimaira, Frankfurt am Main, 2011, ISBN 978-3- w centralnej części kraju. Stwierdzono na niej 18 ga- 89973-481-2, ss. 390, cena €49,80. tunków płazów (jeszcze jeden czeka na opisanie) oraz 70 gatunków gadów. Rodzime płazy należą do 5 ro- dzin (Ceratobatrachidae, Dicroglossidae, Microhyli- dae, Ranidae i Rhacophoridae). Ostatnim gatunkiem jest zawleczona Rhinella marina. Ta inwazyjna ropu- cha sieje spustoszenie w faunie wielu miejsc na świe- cie z powodu trujących bufadienolidów w gruczołach skórnych oraz trujących jaj i kijanek. Na wyspie Panay są jednak ptaki i gady (np. Varanus nuchalis) odporne na jej jad. Gady reprezentowane są przez jaszczurki z 4 rodzin (Agamidae, Gekkonidae, Scincidae i Vara- nidae), węże z 6 rodzin (Acrochordidae, Colubridae, Elapidae, Pythonidae, Typhlopidae i Viperidae) oraz jednego żółwia z rodziny Geoemydidae (Cuora ambo- inensis). Drugim, wodnym gatunkiem jest introduko- wany Pelodiscus sinensis (Trionychidae). Oprócz obszernych informacji o płazach i gadach wyspy, autorka zamieściła klucze do ich oznaczania oraz bogaty zestaw kolorowych zdjęć, a cytowa- na lista publikacji liczy 192 pozycje. Jest też krótki Filipiny są jednym z 17 państw o największej rozdział o ukąszeniach węży. Na wyspie występują bioróżnorodności. Szczególnie fauna płazów i gadów 4 gatunki jadowite – Ophiophagus hannah, Hemi- jest niezwykle zróżnicowana i bogata w endemity, bungarus calligaster gemianulis, Trimeresurus fla- a w ostatnich latach opisano wiele nowych gatun- vomaculatus oraz Tropidolaemus subannulatus. Au- ków ze spektakularnym, owocożernym waranem torka opisuje na swoim przykładzie skutki ukąszenia Varanus mabitang na czele. Co prawda monografia przez H. c. gemianulis. Przez trzy dni miała gorączkę, Maren Gaulke dotyczy tylko jednej wyspy Panay, ale wymiotowała, a chociaż wąż ugryzł ją tylko w pa- jest to jedyne jak do tej pory nowsze, kompleksowe lec, bolała ją cała noga (ból trwał jeszcze w okolicy opracowanie herpetofauny tego regionu. Co prawda rany przez kilka miesięcy). Chodzić zaczęła, kulejąc, płazy i gady były już poprzednio badane na tej wy- dopiero po tygodniu. Ze względu na to, że wypadek spie i wyniki ukazały się w publikacji Fernera i wsp. zdarzył się w trudno dostępnym miejscu, nie mogła w 2000 r. (Asiatic Herp. Res. 9: 34-70), ale obecna liczyć na pomoc lekarską. Mniej groźna jest trwoż- książka przedstawia uaktualnione dane, w tym do- nica T. subannulatus. Parę lat temu na Borneo ukąsił tyczące nie tylko występowania i wyglądu poszcze- mnie w palec u ręki młody osobnik, a jedynymi obja- gólnych gatunków, ale również ich biologii. Pomimo wami było spuchnięcie i ostry ból, który trwał przez podtytułu, że jest to terenowy przewodnik, w książce tydzień. Najniebezpieczniejsza z tych 4 węży jest znalazły się informacje o geologii, florze, klimacie, kobra królewska (O. hannah), gdyż bez podania su- a także o ochronie przyrody wyspy. Tu opisane są rowicy często dochodzi do śmierci poszkodowanego, parki narodowe, a także sprawy legislacyjne (z Fili- w skrajnym przypadku nawet po pół godzinie. pin nie wolno wywozić żadnych zwierząt bez specjal- Już po ukazaniu się monografii doszło do sporych nych zezwoleń). zmian w systematyce. Równolegle z nią pojawiła się 246 RECENZJE KSIĄŻEK Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 rewizja rodzaju Sphenomorphus i 4 gatunki abidicus, Hologerrhum i Tropidonophis w Natricidae, Oxyr- llanos, coxi i jagori obecnie są w rodzaju Pinoyscin- habdium i Psammodynastes w nadrodzinie Ela- cus. Z kolei S. arboreus i S. steerei przeniesiono od- poidea (zwykle jako incertae sedis), a Calamaria powiednio do rodzajów Insulasaurus i Parvoscincus. i Pseudorabdion w Calamariidae. Duże zmiany za- Również gatunki z rodzaju Parias powróciły ponow- proponowano w tym roku w rodzinie Typhlopidae. nie do rodzaju Trimeresurus, a Python reticulatus jest Ślepucha bramińska (Ramphotyphlops braminus – tu obecnie w rodzaju Malayopython. Z kolei Brachy- jest błędnie Rhamphotyphlops) przeniesiono do ro- meles boulengeri taylori podniesiony został do rangi dzaju Indotyphlops, a Typhlops castanotus jest obec- gatunku, natomiast dla węży Dendrelaphis caudoli- nie w rodzaju Malayotyphlops. neatus (tu jest D. c. cf. terrificus) przywrócono daw- Oczywiście powyższe uwagi nie umniejszają war- ną nazwę D. fuliginosus, a Zaocys to obecnie Ptyas. tości książki i nie ma wątpliwości, że stanie się ona Warto przy okazji wspomnieć również o ostatnich podstawowym źródłem informacji o płazach i gadach propozycjach zmian w obrębie rodziny Scincidae, dla miłośników przyrody odwiedzających wyspę, jak wtedy część opisanych tu scynków byłaby w rodzi- również dla profesjonalnych herpetologów. nach Sphenomorphidae, Lygosomidae, Mabuyidae i Eugongylidae. Natomiast powszechnie akceptowane są zmiany w taksonomii węży z rodziny Colubridae. Piotr Sura I tak Cerberus jest obecnie w rodzinie Homalopsidae,

Vincenzo Mercurio: Amphibians of Malawi. An sokości 1000–1100 m n.p.m. Pomimo geograficznie Analysis of Their Richness and Community Di- atrakcyjnego położenia w batrachofaunie nie ma wie- versity in a Changing Landscape. Edition Chima- lu endemicznych gatunków, stąd zapewne mniejsze ira, Frankfurt am Main, 2011, ISBN 978-3-89973- zainteresowanie tym regionem Afryki przez herpe- 495-9, ss. 393, cena €49,80. tologów. Jedynym w pełni endemicznym gatunkiem jest Arthroleptis francei, zaś zasięgi 13 innych obej- mują również kraje sąsiadujące. Nie dziwi więc fakt, że jedyną dotąd monografią poświęconą płazom tego kraju była książka Margaret Stewart Amphibians of Malawi wydana w 1967 roku, a w ciągu 145 lat poja- wiło się jedynie 50 publikacji na ten temat, głównie w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia. Znaczna degra- dacja środowiska spowodowana ludzką aktywnością w ciągu ostatnich dekad musiała wpłynąć na obecne rozmieszczenie płazów, tak więc najnowsze opraco- wanie Vincenzo Mercuro, które bazuje na jego pra- cy doktorskiej, wypełnia lukę w poznaniu tej części Afryki, uaktualniając jednocześnie wiedzę o płazach Malawi. A zmiany, jakie zaszły w ciągu tych ponad 40 lat, są ogromne. Stewart podawała 56 gatunków z 5 rodzin, natomiast obecnie rodzin jest 13, a gatun- ków 84. Od momentu wydania książki opisano 2 dal- sze – Hyperolius friedemanni Mercurio i Rödel 2013 oraz Hyperolius inyangae Channing 2013, a kolejne 2, z rodzaju Phrynobatrachus i Leptopelis, czekają na Malawi jest niewielkim afrykańskim krajem o po- formalny opis. wierzchni równej 1/3 powierzchni Polski, graniczą- Pierwsza część monografii poświęcona jest geo- cym z Tanzanią, Mozambikiem i Zambią i rozciągają- grafii, geologii, klimatowi oraz roślinności Malawi. cym się wzdłuż południowej części Wschodnioafry- Tu autor zamieścił ponad 30 zdjęć siedlisk, w których kańskiej Doliny Ryftowej jeziorem Malawi (Niasa). płazy występują. Następnie opisuje stan ochrony ba- Kraj ten charakteryzuje zróżnicowana rzeźba tere- trachofauny Malawi, przedstawiając listę chronionych nu od 37 m n.p.m. po górskie masywy z najwyższym rejonów, a także historię badań herpetologicznych szczytem Mulanje 3002 m n.p.m., ale największą w tym kraju. Największą część książki zajmuje prze- część zajmuje płaskowyż środkowoafrykański o wy- gląd wszystkich gatunków wzbogacony o kolorowe Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 RECENZJE KSIĄŻEK 247 zdjęcia, klucze do oznaczania, czasem oscylogramy Trochę denerwująca jest niedokładna korekta głosów oraz mapy ze znanymi stanowiskami na te- książki, stąd wiele mniejszych lub poważniejszych renie Malawi. W osobnym rozdziale omówiono 6 błędów, niemniej jednak generalnie, jako przewod- sposobów rozrodu płazów (z 39 znanych na świecie). nik do oznaczania płazów Malawi, wart jest swo- Aż 72% gatunków składa jaja do wody, ale u 8% jej ceny i stanie się podstawowym źródłem wiedzy (z rodzaju Arthroleptis i Breviceps) rozwój jest bezpo- o tych zwierzętach na wiele następnych lat, nie tylko średni, z pominięciem kijanki, inne składają również dla profesjonalnych herpetologów, ale również miło- jaja na lądzie, a kijanki muszą dostać się następnie śników przyrody tej części Afryki. Na zakończenie do wody. Rozdział ten jest oparty na wcześniejszym warto wspomnieć, że bardzo słabo poznana jest rów- artykule Mercurio, V., Böhme, W., Streit, B. Repro- nież fauna gadów Malawi, która liczy 140 gatunków. ductive diversity of Malawian anurans. Herpetology Może autor, który spędzał w tym kraju po kilka mie- Notes. 2009; 2:175–183 i w większości jest po prostu sięcy w roku w latach 2004–2010 ma wystarczają- tu przekopiowany, włącznie z ilustracjami i tabelą. cą ilość danych, by napisać również o nich podobną W kolejnym rozdziale autor analizuje bogactwo ga- monografię? tunkowe płazów w różnych rejonach Malawi. Naj- więcej gatunków, bo aż 45, spotkać można w masy- Piotr Sura wie Mulanje.

John Dawson, Rob Lucas: New Zealand’s na- zainteresowanie człowieka, zarówno od strony prak- tive trees. Craig Potton Publishing, Nelson, 2012, tycznej, jak i naukowej. Formy drzewiaste lub krze- 576 str., ponad 2300 kolorowych fotografii i rycin. wiaste roślin występują w rozmaitych, często nie Twarda oprawa z obwolutą, format 31,7 × 23, cm. spokrewnionych ze sobą grupach systematycznych Cena: NZ$ 104,35. ISBN 978-1-877517-01-3. i taksony te dla celów praktycznych określa się zwy- kle mianem dendroflory, a nauka zajmująca się drze- wami i krzewami nazywana jest dendrologią. W jej ramach prowadzone są badania podstawowe nad sys- tematyką, morfologią, anatomią, rozmieszczeniem, ekologią, genetyką i fizjologią, a także praktyczne badania nad aklimatyzacją i uprawą drzew i krzewów w celach gospodarczych. Gospodarka leśna jest bo- wiem jednym z najważniejszych działów ekonomii każdego kraju. Nowa Zelandia jest bardzo odległym, egzotycz- nym dla Europejczyka wyspiarskim krajem, leżącym na antypodach i mającym bardzo skomplikowaną hi- storię geologiczną i przyrodniczą. Długotrwała, bo trwająca od końca pliocenu izolacja sprawiła, że za- równo jej flora, jak i fauna wykazują wiele odrębnych i unikatowych cech, a na czoło wysywa się wysoki stopień endemizmu tego izolowanego archipelagu. Flora roślin naczyniowych Nowej Zelandii liczy we- dług różnych szacunków od 2360 do 2420 gatunków, Drzewa i krzewy są najbardziej spektakularnym z których ponad 80% nie występuje nigdzie indziej elementem szaty roślinnej w każdej części świata, na świecie. a o ich występowaniu i bogactwie decydują lokalne Nowa Zelandia jest krainą lasów. Przed koloni- warunki klimatyczne. Wykazują one szczególnie dużą zacją tego archipelagu przez Europejczyków, która różnorodność w obszarach tropikalnych, gdzie two- rozpoczęła się na przełomie XVIII i XIX wieku, lasy rzą różnego typu formacje leśne, powszechnie okre- dominowały na obu wyspach Nowej Zelandii. Nie- ślane mianem dżungli, natomiast są bardzo rzadkie stety wraz z ekspansją białego człowieka spore za- w obszarach pustynnych i polarnych, gdzie wystę- lesione powierzchnie zostały wycięte, a ich miejsce pują tylko skarlałe formy lub niewielkie, płożące zajęły łąki i pastwiska oraz pola uprawne i sady. Poza się krzewinki. Ze względu na bardzo ważne znacze- tym człowiek świadomie lub przypadkowo wprowa- nie gospodarcze drzewa stale wzbudzały szczególne dzał obce gatunki roślin, w tym drzew i krzewów, 248 RECENZJE KSIĄŻEK Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 m.in. wierzby, topole i sosny, które wypierały rodzi- Network) znalazły się 574 rodzime gatunki drzewia- me gatunki i dzisiaj zajmują one rozległe obszary ste, w tym liczne krzewy i krzewinki. w dolinach rzecznych. Również obecnie prowadzo- Autorzy przemierzyli z aparatami fotograficznymi ne są planowane zalesienia, w których stosuje się wzdłuż i wszerz obie największe wyspy Nowej Zelan- australijskie eukaliptusy lub drzewa iglaste z Ame- dii, dokumentując z niezwykłą pieczołowitością i do- ryki Południowej i Europy. Mało kto wie, że Nowa kładnością każdy gatunek rodzimego drzewa, a o ja- Zelandia przyczyniła się do wielkiej popularyzacji kości ich pracy może przekonać sie każdy, kto sięgnie i rozpowszechnienia aktinidii chińskiej, pnącza z Azji po ich masywny album. Znajdzie tu bowiem ponad Wschodniej o zdrewniałych pędach. W tym kraju 2300 niesamowitej wręcz jakości zdjęć, przedstawia- znajdują się największe jej uprawy, a dobrze znane jących wszystkie gatunki, nie tylko pokrój każdego i u nas owoce tej rośliny noszą nazwę kiwi. Podobnie drzewa, ale przede wszystkim rozmaite szczegóły ich jest z pomidorem drzewiastym, zwanym u nas zgrab- budowy, jak gałązki, struktura kory, kwiaty, owoce, ką grubolistną, którego ojczyzną jest Ameryka Połu- szypułki, liście, włoski, czyli prawie wszystko, co dniowa, ale na wielką skalę uprawiany jest na Nowej dla danego gatunku jest istotne i ważne. Każde zdję- Zelandii. cie jest opatrzone dokładnym podpisem z podaniem W związku z dużą rozpiętością południkową daty i miejsca wykonania. Towarzyszy im obszerny Nowa Zelandia wykazuje spore zróżnicowanie kli- tekst, w którym czytelnik znajdzie opis gatunku oraz matyczne. W północnej części Wyspy Północnej ma- informacje o fenologii, zajmowanych siedliskach, jącej klimat subtropikalny dominują iglaste lasy kauri rozmieszczeniu w Nowej Zelandii, a także cechach z panującym potężnym endemicznym drzewem kau- jego drewna. Niestety nie znalazły się tu opisy ar- ri, czyli soplicą południową (Agathis australis) z ro- chitektury korony drzew i systemów korzeniowych. dziny araukariowatych. Pod jej okapem występują Szkoda również, że autorzy nie podają jasnego okre- liczne drzewiaste paprocie (Cyathea i Dicksonia), ślenia statusu fitogeograficznego każdego gatunku. palmy (Rhopalostylis), a także liany i epifity. Nieste- Jest oczywiste, że większość z nich jest endemiczna, ty lasy te uległy znacznemu przetrzebieniu wskutek ale nigdzie nie jest to wyraźnie powiedziane, podob- eksploatacji drewna oraz cennej żywicy wytwarzanej nie jak nie ma dokładnego opisu zasięgu geograficz- przez soplicę południową, zwanej kopalem kauri. nego drzew nie będących endemitami. W przypadku W strefie umiarkowanej, głównie na Wyspie Połu- niektórych gatunków w osobnych „okienkach” pre- dniowej, występują lasy zimozielone, składające się zentowane są rozmaite ciekawostki na ich temat, wy- w głównej mierze z buków południowych (Notho- kraczające poza główny temat książki, na przykład fagus), którym w wyższych partiach gór towarzyszą informacje o pasożytniczych grzybach, symbiozie zastrzaliny, drzewa iglaste z rodzaju Podocarpus. z owadami, cechach taksonomicznych umożliwiają- W górach zaznacza się piętrowy układ roślinności, cych identyfikację lub przyczynach zanikania. Dla w którym lasy tworzą odrębne dolne piętro dochodzą- każdego gatunku podana jest nazwa łacińska, nieste- ce do 1200 m n.p.m., przechodzące w zarośla subal- ty bez nazwiska autora, który go opisał oraz nazwa pejskie, sięgające do 1500 m n.p.m. Ponad nimi roz- maoryska i angielska, o ile istnieją. Szata ilustracyjna ciąga się piętro alpejskie, które dochodzi do 1800 m i opis tekstowy są doskonale zbalansowane i znako- n.p.m. i jest opanowane przez zbiorowiska trawia- micie się uzupełniają. ste typu tussock, w których dominują kępiaste trawy Przegląd gatunków poprzedzają opisy rodzajów. i rozmaite drobne krzewinki. Lasy liściaste z drze- Zawierają one informację o rodzinie, do której na- wami zrzucającymi liście zajmują bardzo niewielkie leżą, charakterystykę taksonomiczną, dane o liczbie powierzchnie. gatunków i rozmieszczeniu geograficznym rodzaju Wszyscy miłośnicy drzew powinni bezwzględnie oraz ogólne omówienie gatunków nowozelandzkich. zapoznać się z omawianą książką, która jest znako- Opisy rodzajów różnią się wielkością w zależności mitym przeglądem dendroflory tak odległego i egzo- od ważności i znaczenia gatunków do niego należą- tycznego dla każdego Europejczyka obszaru, jakim cych. Niestety, podobnie jak w przypadku nazw ga- jest Nowa Zelandia. Prezentuje ona 320 gatunków ro- tunkowych, nie są podani autorzy nazw rodzajowych. dzimych nowozelandzkich drzew oraz krzewów osią- Wszystkie gatunki drzew podzielone są na trzy gających rozmiary małych drzew, które należą do 85 grupy systematyczne, których ogólna charakterysty- rodzajów i 51 rodzin. W rzeczywistości dendroflora ka poprzedza przegląd gatunków do nich należących. tego kraju jest znacznie bogatsza, gdyż na liście Otwierają go drzewa szpilkowe, które na Nowej opublikowanej przez Nowozelandzką Sieć Agencji Zelandii reprezentowane są przez 18 endemicznych Ochrony Przyrody (New Zealand Conservation gatunków należących do 10 rodzajów. Tylko jeden Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 RECENZJE KSIĄŻEK 249 gatunek, wspomniana wcześniej soplica południowa, w Australii, należy 15 gatunków drzew, zaś rodzaj należy do rodziny araukariowatych, zaś pozostałe ro- Pseudopanax z rodziny Araliaceae liczy 12 gatun- dzaje zaliczne są to rodziny zastrzalinowatych (Po- ków. Jako ciekawostkę można podać, że w Nowej docarpaceae). Soplica południowa jest starożytnym Zelandii rosną drzewa z rodzin, które u nas obejmują drzewem o gondwańskich korzeniach, a zarazem tylko rośliny zielne, na przykład Melicytus (7 gatun- największym nowozelandzkim drzewem jeśli idzie ków) z rodziny fiołkowatych (Violaceae), Myrsine o objętość drewna. Tylko 4 rodzaje (Libocedrus, (9 gatunków) z rodziny pierwiosnkowatych (Primu- Phyllocladus, Podocarpus, Prumnopitys) mają szer- laceae) czy endemiczna drzewiasta pokrzywa Urtica sze zasięgi geograficzne, chociaż ograniczone do po- ferox z rodziny pokrzywowatych (Urticaeae). łudniowej półkuli. W krótkiej części wstępnej autorzy charakteryzu- Charakterystycznym i niezwykle spektakularnym ją główne typy nowozelandzkich lasów. Stanowi to elementem nowozelandzkiego krajobrazu są drzewia- doskonałe wprowadzenie do następującego po nim ste paprocie. Należą one do dwóch odrębnych rodzin, przeglądu gatunków. Cześć ta jest ilustrowana wspa- Cyatheaceae i Dicksoniaceae, i dwóch rodzajów, Cy- niałymi zdjęciami, ukazującymi zarówno ogólne athea i Dicksonia, z których pierwszy obejmuje 4, widoki głównych typów roślinności leśnej, jak też a drugi 2 gatunki. Wszystkie one, z wyjątkiem C. me- wnętrze samych lasów, obrazujące ich strukturę oraz dullaris, która rośnie także na pacyficznych wyspach niezwykłe bogactwo runa leśnego i epifitów, zwłasz- od Fidżi po Pitcairn, są endemitami, a największa cza w lasach deszczowych strefy umiarkowanej na z nich, C. cunninghamii, osiąga wysokość do 20 m. Wyspie Południowej. Trzecia, najobszerniejsza część książki poświęcona Monumentalny atlas Johna Dawsona i Roba Lu- jest drzewom i krzewom z roślin okrytozalążkowych. casa był niezwykłym wydarzeniem wydawniczym Grupa ta obejmuje prawie 300 gatunków, zaliczanych w Nowej Zelandii. Został on uznany za książkę roku do 73 rodzajów i 47 rodzin. Pod względem systema- i najlepiej ilustrowaną książkę wydaną w 2012 roku tycznym jest ona bardzo zróżnicowana, przy czym w tym kraju. Jest to najlepszą rekomendacją jego zdecydowana większość należy do roślin dwuliścien- niezwykłych walorów i miłośników drzew powinno nych. Z jednoliściennych zaprezentowana jest tylko to zachęcić do nabycia tej książki. Nawet jeśli na co jedna endemiczna palma, Rhopalostylis sapida (Are- dzień mieszkaniec Europy nie ma okazji obcować caceae), która jest najdalej na południu rosnącą palmą z żywymi okazami opisanych w niej drzew, to bajecz- na świecie. Drzewiastym symbolem Nowej Zelandii ne fotografie każdego gatunku dają wrażenie, jakby są oczywiście 4 endemiczne gatunki i jedna odmiana się miało je w zasięgu ręki. Do tego dochodzi bardzo buków południowych (Nothofagus), które tworzą tu interesująco napisany i bogaty w treści komentarz na rozległe, zimozielone lasy. Ale najbogatszymi rodza- temat poszczególnych gatunków. jami drzwiastymi są Olearia (Asteraceae), licząca 26 gatunków drzew i Coprosma (Rubiaceae), obejmująca Ryszard Ochyra (Kraków) 21 niskich drzew. Do rodzaju Pittosporum z rodzi- ny Pittosporaceae, mającej centrum różnorodności

George Gibbs: Ghosts of Gondwana. The history of life in New Zealand. Craig Potton Publishing, Nelson, 2011, 232 str., ponad 185 kolorowych fo- tografii, rycin, wykresów i map. Twarda oprawa z obwolutą, format 24,6 × 19,4 cm. Cena: NZ$ 49,90. ISBN 978-1-877333-48-4.

Nowa Zelandia od dawien dawna fascynowa- ła przyrodników, a zwłaszcza biogeografów histo- rycznych. Pierwszymi badaczami, którzy zwrócili uwagę na niezwykłe osobliwości flory i fauny tego wyspiarskiego kraju byli K. Darwin i J. D. Hooker, uczestnicy niezapomnianych brytyjskich wypraw na morza południowe w latach 30. i 40. XIX wieku. Po- czynione wówczas obserwacje przyrodnicze stano- wiły zalążek przyszłej teorii ewolucji w przypadku 250 RECENZJE KSIĄŻEK Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014

K. Darwina oraz śmiałej koncepcji na temat ciągłości ruchom: wynoszeniu i zapadaniu się, a pękaniu skoru- lądów na południowej półkuli w dawnych epokach py ziemskiej towarzyszyły silne zjawiska wulkanicz- geologicznych, znajdującej swe odbicie w uderzaja- ne. Do końca pliocenu ten dawny ląd uległ powol- cym podobieństwie flor południowej części Ameryki nemu rozpadowi i zanurzeniu, i od tego czasu Nowa Południowej, Nowej Zelandii i Tasmanii oraz Wysp Zelandia straciła bezpowrotnie połączenie z innymi Kerguelena wysuniętej przez J. D. Hookera. Później- lądami, stając się silnie izolowanym archipelagiem. si badacze różnorodności biologicznej, systematycy, Ostatni akt kształtowania się współczenego śro- ewolucjoniści, ekolodzy, filogenetycy, genetycy oraz dowiska przyrodniczego Nowej Zelandii nastąpił specjaliści od ochrony przyrody dokładali kolejne ce- w okresie plejstoceńskim, gdy obszar ten został silnie giełki do ogólnej wiedzy na temat morskiej i lądowej zlodowacony. Na Wyspie Południowej lodowce do- bioty tego silnie izolowanego mikrokontynentu, jak linne i piedmontowe zajęły jedną trzecią jej obszaru, chcą niektórzy, czy oceanicznego archipelagu kilku ale na Wyspie Północnej zlodowacenie objęło tylko wysp, jak postulują inni naukowcy. Nowa Zelandia niewielkie obszary gór Egmont, Ruapehu i Tararua. leży bowiem niemal dokładnie w środku półkuli oce- Góry Wyspy Południowej przybrały wówczas formy anicznej, w odległości ponad 2 tys. km od Australii wysokogórskie, powstały liczne jeziora morenowe oraz blisko 8 tys. km od Azji i Ameryki Południowej. w głębokich górskich dolinach, a południowo-za- Nowa Zelandia ma bardzo skomplikowaną i po- chodnie wybrzeże przekształciło się we wspaniałe gmatwaną, a zarazem fascynującą historię i budowę wybrzeże fiordowe, od którego nazwę wziął cały re- geologiczną. Stanowi ona niewielki, wypiętrzony nad gion – Fiordland. powierzchnię oceanu fragment Zelandii, rozległej W świetle historii geologicznej nadzwyczajna od- płyty kontynentalnej, która oddzieliła się w późnej rębność bioty Nowej Zelandii może wydawać się nie- kredzie 65 milionów lat temu od Gondwany, super- łatwa do wytłumaczenia, a sama biogeografia staje tu kontynentu istniejącego w paleozoiku i wczesnym przed trudnymi i zasadniczymi pytaniami. Czy korze- mezozoiku na południowej półkuli. Gondwańskie po- ni współczesnej flory i fauny Nowej Zelandii szukać chodzenie Nowej Zelandii jest bezdyskusyjne i z tym należy w starożytnej Gondwanie, czy też jej biota geologicznym dziedzictwem zwykle łączono pocho- ukształtowała się w wyniku późniejszych transoce- dzenie jej flory i fauny, które zgodnie z dawniejszymi anicznych migracji. O ile wcześniej biogeografowie teoriami miały być równie sędziwe, jak cały ten ląd, historyczni skazani byli wyłącznie na spekulacje na z którego bezpośrednio się wywodziły. Ten prosty, podstawie analizy współczesnych zasięgów i pokre- tradycyjny pogląd zakładał więc, że mechanizmami wieństw systematycznych gatunków, ewentualnie na geologicznymi i tektoniką płyt kontynentalnych moż- niezbyt obfite dane paleobotaniczne, to obecnie przed na łatwo objaśnić zjawiska biogeograficzne. W istocie biogeografią otwarły się nowe perspektywy dzięki problem jest, jak to zwykle bywa, bardziej złożony. możliwości korzystania z danych molekularnych, Dotychczas uważano, że archaiczny krystaliczny pozwalających śledzić pochodzenie i drogi migracji blok zatopionej Zelandii, złożony z granitów i gabro, konkretnych taksonów. W omawianej książce autor występuje w południowo-zachodniej części Wyspy podjął się niełatwego zadania przedstawienia w syn- Południowej (Fiordland i częściowo Southland), na tetyczny sposób wszystkich najważniejszych danych wyspie Stewarta (Rakiura) oraz na maleńkich archi- i teorii na temat pochodzenia nowozelandzkiej bioty. pelagach Aucklanda i Campbella. Jednakże geolo- Jej tytuł jest istotnie chwytliwy, ale i przewrotny zara- giczne dowody na przetrwanie jakiejś lądowej części zem. Z jednej bowiem strony sugeruje, że omawiane Zelandii od końca oligocenu, czyli od 26 milionów są tu taksony, których przodkowie mają bezpośrednie lat, są bardzo słabe, podobnie jak i brak przekonu- gondwańskie korzenie, ale sam termin „duch” może jących dowodów na jej całkowite zatopienie. Obec- też oznaczać nikły ślad po czymś, co nie przetrwało. na struktura Nowej Zelandii zaczęła formować się Jako podstawowy cel książki autor postawił so- w ogólnych zarysach we wczesnym miocenie, czy- bie spopularyzowanie wyników badań nad różnymi li 25 milionów lat temu. Potężne ruchy górotwórcze taksonami roślin i zwierząt, traktowanych powszech- wydźwigęły wówczas na wschód od Australii wielki nie jako największe osobliwości Nowej Zelandii. Jej łuk górski, którego południowym krańcem była wła- tekst napisany jest językiem zrozumiałym dla każde- śnie Nowa Zelandia. Po sfałdowaniu owego górotwo- go, kto ma podstawowe przygotowanie biologiczne, ru Nowa Zelandia tworzyła rozległy ląd i łączyła się a dodatkowo specjalistyczna terminologia objaśnio- na północy z Nową Gwineą poprzez Nową Kaledonię, na jest w niewielkim słowniczku na końcu książki. a na zachodzie z Australią, chociaż Morze Tasmana Ponadto jest ona dość bogato ilustrowana koloro- już istniało. W trzeciorzędzie ląd ten podlegał dalszym wymi fotografiami i diagramami oraz zawiera liczne Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 RECENZJE KSIĄŻEK 251

„okienka”, w których prezentowane są ciekawe histo- przybyszami, nawet klasyczne gondwańskie grupy, rie na temat opisywanych gatunków. takie jak na przykład buki południowe (Nothofagus). Książka obejmuje 22 rozdziały podzielone na 5 W czwartej części zatytułowanej “Powstało na No- części. Rozpoczyna ją rozdział mający wciągnąć czy- wej Zelandii” (Made in New Zealand) zaprezentowa- telnika w samą problematykę i rozpalić jego wyobraź- ne są przykłady radiacji w różnych grupach zwierząt nię przez zaprezentowanie rozmaitych endemicznych (cykady, ropuchy, gekony), kontrowersje ekologicz- gatunków zwierząt, takich jak słynna tuatara (Sphe- ne wokół kwestii wpływu wymarłego gatunku moa nodon guntheri), niewielki ptak z rzędu wróbowa- na ewolucję krzewów o widlastych rozgałęzieniach, tych zwany barglikiem (Acanthisitta chloris), dobrze syndrom drobnych białych kwiatów u roślin oraz pro- wszystkim znany nielot kiwi (Apteryx australis), blem „bukowej dysjunkcji” w środkowej części Wy- wymarły w czasach historycznych ogromny nielot- spy Południowej. ny ptak moa (Dinornis maximus), olbrzymie mięso- Przez cały czas Gibbs stara się wszędzie tropić żerne ślimaki lądowe z rodzajów Rhytida, Wainuia tytułowe „duchy Gondwany”. Jako przykłady poten- i Powelliphanta, a także różne gatunki bezkręgow- cjalnych reliktów gondwańskich podaje m.in. soplicę ców, ryb słodkowodnych, płazów i gadów. Temat ten południową, czyli kauri (Agathis australis), drzewo jest kontynuowany w rozdziale drugim, w którym au- z rodziny araukariowatych. Jest ono znane z przeddy- tor koncentruje się na opowieści o niezwykłej kakapo luwialnych znalezisk kopalnych na Nowej Zelandii, (Strigops habroptilus), największej i jedynej nielot- a molekularne datowanie wskazuje, że jego dywer- nej papudze na świecie oraz nielotnym nietoperzu gencja od innych gatunków z tego rodzaju mogła wąsatku pazurzastym (Mystacina tuberculata). Oba mieć miejsce 60–80 milionów lat temu. Zwierzęce te gatunki są obecnie silnie zagrożone wymarciem, przykłady „duchów Gondwany” obejmują m.in. słyn- a żyły i przetrwały na Nowej Zelandii tylko dzięki ną tuatarę, endemiczne ropuchy z rodziny Leiopelma- temu, że nie występują tu drapieżne ssaki. tidae oraz endemicznego ptaka barglika chociaż, jak W drugiej części, obejmującej 4 rozdziały, przed- sam autor stwierdza, wszystkie przykłady ze świata stawiona jest istota biogeografii historycznej, histo- zwierząt są problematyczne. W ostatniej, piątej czę- ria geologiczna Nowej Zelandii, ze szczególnym ści, obejmującej dwa rozdziały, autor wskazuje, że uwzględnieniem roli Gondwany w jej powstaniu, najlepszymi kandydatami na „duchy Gondwany” są a także znaczenie materiałów kopalnych i nowocze- słodkowodne bezkręgowce (jętki, chruściki, widelni- snych badań filogenetycznych w odtwarzaniu histo- ce, mięczaki i langusty), żyjące w zimnych, czystych rii nowozelandzkiej flory i fauny. Kluczową pozycję strumieniach górskich. Tego typu siedliska najpraw- w książce Gibbsa zajmuje trzecia część, na którą dopodobniej istniały na Nowej Zelandii nieprzerwa- składa się 8 rozdziałów, zawierających opis histo- nie od czasu sprzed rozpadu wschodniej Gondwany, rii biogeograficznej Nowej Zelandii. Autor omawia bez względu na zasięg oligoceńskiego zatopienia, siedem najważniejszych czynników, które odegrały który nie jest dokładnie znany. Te hipotezy są czę- decydującą rolę w ukształtowaniu się obecnej bioty ściowo potwierdzone molekularnie, ale problem nie tego obszaru. Należą do nich: brak ssaków, gondwań- jest jeszcze do końca przebadany. W konkluzji autor skie korzenie, oligoceńskie zatopienie lądu, trans- stwierdza, że najnowsze dowody zdają się fawory- oceaniczne migracje, mioceńsko-plioceńskie ruchy zować teorię, że Nowa Zelandia została zasiedlo- górotwórcze, plejstoceńskie zlodowacenia i zasiedle- na przez przybyszów z zewnątrz, którzy dotarli tu nie przez człowieka. Są tu zaprezentowane rozmaite w drodze transocenicznych migracji. Dotyczy to ciekawe odkrycia biogeograficzne, zwykle mało zna- większości grup roślin, podczas gdy wiele zwierząt ne, bo będące dziełem ostatnich lat. Jednym z naj- wykazuje cechy bardziej wskazujące na ich gon- ważniejszych takich zdarzeń, mającym być może za- dwański wikaryzm, chociaż coraz więcej dowodów sadniczy wpływ na ukształtowanie się współczesnej wskazuje jednak na ich transoceniczne przemieszcza- bioty Nowej Zelandii, był środkowomioceński ciepły nie się w drodze dalekiego transportu. „australijski” okres w dziejach tego archipelagu. We Książka Gibbsa napisana jest prostym, żywym florze tych wysp zaznaczyła się wówczas dominacja i zrozumiały językiem, mimo że traktuje o trudnych eukaliptusów, akacji, araukarii i rzewni (Casuari- i poważnych naukowych problemach. Jest to pasjo- na), które później wyginęły w wyniku ochłodzenia nująca, wciągająca czytelnika lektura, którą czyta sie klimatu. W rozdziale 11 Gibbs podaje przykłady się jak powieść sensacyjną, nic więc dziwnego, że różnych grup roślin, które dotarły na Nową Zelan- stała się ona swoistym bestsellerem. Od czasu jej dię w drodze transocenicznych migracji i konkludu- pierwszego wydania w 2006 roku jest ona rokrocznie je, że w większości taksony roślin są późniejszymi wznawiana, a kolejne dodruki rochodzą się jak 252 RECENZJE KSIĄŻEK Wszechświat, t. 115, nr 7–9/2014 przysłowiowe „ciepłe bułeczki”. Książka jest godna na poszczególnych fragmentach pradawnej Gondwa- polecenia każdemu, kto interesuje się historią życia ny, stanowiących dziś części lądów oddzielonych na naszej planecie. Wiele zjawisk biogeograficznych ogromnymi przestrzeniami mórz i oceanów. Od- przebiegało nieco inaczej na półkuli północnej, gdzie wrócone proporcje powierzchni lądów i oceanów na były one zresztą znacznie wcześniej badane, nato- południowym krańcu Ziemi stwarzają zupełnie inne miast południowa półkula dopiero teraz nadrabia problemy natury biogeograficznej, nieznane na pół- te zaległości, ale sama problematyka badawcza jest kuli północnej. Nauka stara się je wszystkie rozwią- pasjonująca. Przetrwało tam bowiem wiele archa- zać, wykorzystując wszelkie możliwe narzędzia do icznych organizmów, których przodkowie wywodzą ich badania, jakie oferują różne dziedziny nauk bio- się z Gondwany i wiele problemów czeka jeszcze na logicznych i geologicznych. rozwiązanie. Badania biologiczne na południowych krańcach Ziemi przez całe dziesięciolecia były zanie- Ryszard Ochyra (Kraków) dbane i dopiero teraz nabierają właściwego tempa. Dobrze, że ukazują się takie książki jak omawiane tu „Duchy Gondwany”, które na bieżąco relacjonują postęp w badaniach nad rekonstrukcją historii życia

Koniec Wszechświata przed 100 laty

Kiedy w październiku 1981 r. profesor Henryk Szarski zaproponował mi objęcie funkcji Redaktora Na- czelnego czasopisma Wszechświat, osieroconego przez Kazimierza Maślankiewicza, i kiedy – nieco prze- rażony zadaniem – uległem jednak namowom, zastanawiałem się, co powinienem robić, aby nieco skostnia- łe czasopismo ożywić. Problem polegał na tym, że w ostatnich poprzedzających latach Wszechświat wpadał w pewna rutynę, a świadectwem pewnego braku zainteresowania Redakcji było przeoczenie w 1982 roku setnej rocznicy wydania pierwszego numeru. Nie było w Polsce wówczas czasopisma popularnonaukowego o tak sędziwym wieku. Trzeba było działać szybko, bo czas naglił. Powołanie na stanowisko Redaktora Na- czelnego otrzymałem we wtorek 8 grudnia, a już w niedzielę 13 grudnia ogłoszono stan wojenny, pozwolo- no jeszcze wydać numer grudniowy i zawieszono wydawanie – jak się okazało aż do lipca. To było szczęście w nieszczęściu – można było spokojnie przemyśleć wiele spraw i wówczas wpadłem na pomysł robienia prze- druków fragmentów co ciekawszych artykułów opublikowanych dokładnie przed wiekiem (pomysł ściągnięty z „Nature”, na której pierwszy Wszechświat się wzorował). Na szczęście mieliśmy prawie kompletny zbiór starych Wszechświatów, coś dokupiliśmy, ostatnie brakujące roczniki pożyczała nam biblioteka Uniwersytetu Rolniczego (serdeczne dzięki). Przygotowanie tej kolumny okazało się fascynujące. Teksty niekiedy przepięk- ne – tak obserwacje, jak dywagacje filozoficzne. Często artykuły przyrodnicze pisane językiem młodopolskim. Zdecydowałem, że zachowam uroczą oryginalna pisownię. Było to kłopotliwe, zwłaszcza od chwili, w której zrezygnowano z jotowania (używania „é”). Ale i tak ortografia była różna od współczesnej i dość płynna. Do dziś dnia została mi tendencja do używania dawnej pisowni (np. „biedz” zamiast „biec”). Problem olbrzymiej uwagi, aby automatycznie nie stosować pisowni współczesnej rozwiązał dopiero skaner i ABBYY Fine Reader. „Wszechświat przed 100 laty” ukazywał się regularnie, ale doszło wreszcie do fatalnego momentu – w trzy- dziestym trzecim roku życia wojna przerwała wydawanie – Wszechświat wpadł w piętnastoletnią hibernację. W ten sposób w tym numerze doszliśmy do kresu „Wszechświata przed stu laty”. Zastanawiamy się, co robić dalej. Zgodzić się na nieuchronną przemijalność świata, czy spróbować robić coś nowego? Ciekawym, a mało wykorzystanym typem materiałów w starym Wszechświecie były przedstawiane sylwe- tek wielkich uczonych, bądź to z okazji rocznicy ich urodzin lub zgonów, bądź też w bardzo starannie przygo- towywanych nekrologach. Proponujemy więc wprowadzenie rubryki „Sylwetki uczonych we Wszechświecie przed 100 laty”. Czekamy na lajki. Jerzy Vetulani

Errata: W poprzednim numerze – tom 115, nr. 4–6, brakuje podpisu do zdjęcia na stronie 168. Podpis winien brzmieć: „Salamandra plamista (alamandra salamandra), Polska, Gorce. Fot. Jan Detka”. G rabarz pospolity Necrophorus vespillo. Fot. Maria Olszowska.

K ruszczyca złotawka Cetonia aurata. Fot. Maria Olszowska. Cena 12,00 zł (VAT 5%) Indeks 381586

Karlatek leśny Thymelicus sylvestris. Fot. Maria Olszowska.