MIŁA Maj - Czerwiec 2020 nr 44 www.gminamilki.pl Mi³kowski Informator

Lokalnych Aktualnoœci egzemplarz bezp³atny ISSN 2353-3757

str. 2

Zabytki gminy Miłki

str. 4-9 Szlaki rowerowe gminy Miłki

str. 10 Kleszczewianka jedzie do Ameryki

Proszę Państwa, przed nami lato i wakacje. Dla rolników to czas wytężonej pracy, ale dla dużej części Polaków – okres wypoczynku i urlopów. Ziemia str. 12 miłkowska odznacza się wyjątkowym, naturalnym pięknem, a tutejsi ludzie – gościnnością. Większość tego numeru „Miłej” poświęcamy na prezenta- Krajobrazy gminy Miłki cję turystycznych atrakcji gminy Miłki. MIŁA, nr 44, maj - czerwiec 2020 WYBRANE ZABYTKI GMINY MIŁKI

XVII-wieczny kościół w Miłkach XVII-wieczne malowidła na emporze chóralnej (fundamenty i prezbiterium z XV w.) kościoła w Miłkach z polskojęzyczną inskrypcją

XVI-wieczny kościół w Rydzewie Rzeźba św. Anny Samotrzeć z 1520 r. na ołtarzu z 1616 r. w kościele w Rydzewie

Budynek szkoły w Staświnach, wzorowany na tradycyjnym, mazurskim budownictwie, został XIX-wieczny dwór familii Iwan w Jagodnem Małym postawiony w 1920 r.

W gminie Miłki zlokalizowanych jest wiele cmentarzy Płyta nagrobna wdowy po radcy wojennym von z I wojny światowej – największe w Marcinowej Brandtcie z 1825 r. na cmentarzu w Miłkach Woli i Paprotkach

2 Miłkowski Informator Lokalnych Aktualności ZADBAJMY O BEZPIECZNE WAKACJE ! Szanowni Mieszkańcy Gminy Miłki! Skończył się niezwykle trudny i pracowity rok szkolny i rozpoczęły się wakacje. Pragnę złożyć wielkie podziękowania za trud włożony w naukę, zarówno dzieciom i młodzieży, jak też nauczycielom i rodzicom. Bowiem zdalna nauka w trybie internetowym to nie jest łatwa sprawa. Dzieci i nauczyciele musieli się przystosować do zupełnie nowych okoliczności i warunków nauczania. Dużo bardziej niż dotychczas w proces edukacyjny musieli się zaangażować rodzice, co przy jednoczesnych obowiązkach zawodowych na pewno było bardzo dużym wyzwaniem. Bardzo ważnym, jeśli nie kluczowym, elementem procesu zdalnej nauki, były kwestie techniczne – dostęp do Internetu i obsługa wykorzystywanych do zdalnej nauki programów komputerowych. Na miarę naszych możliwości staraliśmy się w tym naszym mieszkańcom dopomóc. skorzystała z dwóch edycji programu „Zdalna Szkoła”, pozyskując m.in. 100 000 zł na zakup laptopów, które zostały przekazane uczniom. Mam nadzieję, że pomogło to niektórym rodzinom w realizacji procesu zdalnej edukacji. Sprzęt nie jest przekazany na własność, a jedynie wypożyczony przez szkoły na czas pandemii i trwania systemu zdalnego nauczania. Nie mniej jest to pewne wsparcie i być może jeszcze się przyda, choć liczymy, że od 1 września w naszych szkołach powrócą normalne zajęcia lekcyjne. Jeszcze raz bardzo dziękuję dzieciom, nauczycielom oraz rodzicom za wysiłek edukacyjny i życzę miłego wypoczynku wakacyjnego. Lato i wakacje to dla wielu z nas czas tradycyjnego wypoczynku, ale też licznych zagrożeń. Apeluję do Państwa, a zwłaszcza do dzieci i młodzieży, o szczególną ostrożność nad wodą. Miło jest się ochłodzić w letnie upały i mamy to szczęście, że żyjemy w krainie jezior, ale trzeba pamiętać, iż woda to jednak groźny żywioł, więc korzystajmy z niej rozważnie, zachowując środki bezpieczeństwa. Pamiętajmy też, że pomimo poluzowania środków ostrożności, związanych z pandemią COVID 19, zagrożenie wcale jeszcze nie minęło. Sytuacja zdrowotna w naszym regionie oraz gminie nie jest zła i znajduje się pod epidemiologiczną kontrolą, ale bardzo proszę o stosowanie się do obowiązujących zaleceń. Zachowujmy ostrożność i zalecane odstępy. W sklepach oraz innych miejscach, gdzie gromadzi się większa ilość osób, używajmy maseczek lub innych osłon ust i nosa. Jak mówi stare, polskie przysłowie: „Strzeżonego, Pan Bóg strzeże!” Nie kuśmy niepotrzebnie losu i dbajmy o swoje cenne zdrowie! Trwają intensywne prace na drodze Miłki – . Jest to inwestycja realizowana przez Zarząd Dróg Powiatowych w Giżycku na łączną kwotę powyżej 3,7 miliona złotych. Starostwo pozyskało na tę realizację dotację rządową w wysokości 50% kosztów, a pozostała połowa wydatków została podzielona pomiędzy powiat i naszą gminę. Gminę Miłki inwestycja drogowa Miłki – Marcinowa Wola będzie kosztowała około 884 tysiące złotych. Oprócz nowej, szerszej nawierzchni – na której będzie wytyczona ścieżka rowerowa, włączona do Mazurskiej Pętli Rowerowej – powstaną też nowe zjazdy, a w Przykopie wiata przystankowa. Zakończenie inwestycji planowane jest na 3 sierpnia bieżącego roku. We wrześniu natomiast rozpoczniemy modernizację odcinka drogi, łączącej Kleszczewo ze wzgórzem na którym zlokalizowany jest maszt telekomunikacyjny. Będzie to droga szutrowa, realizowana kosztem 710 tysięcy złotych w ramach Mazurskiej Pętli Rowerowej z dofi nansowaniem z tego projektu. Oprócz uporządkowania pasa drogowego i nawierzchni w trakcie inwestycji powstanie również Miejsce Obsługi Rowerzystów oraz wieża widokowa nad jeziorem Buwełno. 15 lipca składamy również wniosek na dofi nansowanie budowy targowiska w Miłkach. Projekt ów zawiera także koncepcję budowy nowego parkingu w centrum Miłek. Mamy też już pierwszy miłkowski quest. Questing to rodzaj gry, polegającej na odkrywaniu dziedzictwa miejsca i tworzeniu nieoznakowanych szlaków, którymi można wędrować, kierując się informacjami zawartymi w wierszowanych wskazówkach. W wielu elementach gra ta przypomina podchody i harcerskie gry patrolowe, ale wyróżnia ją to, iż jest ściśle związana z konkretnymi miejscami i ma funkcje edukacyjne. Nasz quest nazywa się „Mazurska opowieść – śladami tajemniczego sołtysa” i dotyczy Marcinowej Woli. Jest to quest pieszy, na którego przejście trzeba przeznaczyć około 45 minut. Folder questingowy można dostać w siedzibie Urzędu Gminy Miłki, albo poszukać go na stronie internetowej www.Questing.pl. Będzie również dostępny w świetlicy w Marcinowej Woli. Gotowa jest już również Izba Regionalno-Rybacka, mieszcząca się w świetlicy w Marcinowej Woli. Jest to coś na kształt zalążka naszego gminnego muzeum i jeśli ktoś z Państwa dysponuje jakimiś starymi zdjęciami, dokumentami lub innymi eksponatami, związanymi z historią naszej Małej Ojczyzny, to z przyjemnością i wdzięcznością je tam wyeksponujemy. Ofi cjalnie Izba Rybacko-Regionalna zostanie otwarta we wrześniu, choć korzystać z niej można już teraz, jak również z nowego, rekreacyjnego placu zabaw i zagospodarowanej przez mieszkańców plaży nad jeziorem Buwełno.

Wójt Gminy Miłki – Barbara Mazurczyk

3 MIŁA, nr 44, maj - czerwiec 2020

WYBRANE SZLAKI ROWEROWE GMINY MIŁKI Gmina Miłki to znakomity teren do uprawiania turystyki rowerowej. Część tutejszych tras ma zostać włączona do Mazurskiej Pętli Rowerowej, skomunikowanej ze Szlakiem Rowerowym Wschodniej Polski „Green Velo”. Ale też mnogość lokalnych dróg, przebiegających w wyjątkowym, polodowcowym krajobrazie i łączących wsie o bogatej historii i dziedzictwie kulturowym, sprawia, że indywidualnie zaplanowane wyprawy rowerowe mogą się okazać niebywałym przeżyciem. Chcielibyśmy Państwu zaproponować dwie atrakcyjne trasy rowerowe, przebiegające przez gminę Miłki. Pierwsza obejmuje szeroki zakres krajobrazowych, przyrodniczych i kulturowych atrakcji gminy, zaś druga – dużo krótsza – jest atrakcyjną trasą wypoczynkową dla mniej zaawansowanych rowerzystów. Obie rozpoczynają się i kończą w centrum Miłek, gdzie łatwo jest dojechać zarówno z Giżycka, jak też z Orzysza, czy Ełku, i można pozostawić samochód na parkingu przy Urzędzie Gminy. Jeśli nie dysponują Państwo własnymi rowerami, to polecamy Rowerowy Przystanek Kleszczewo, gdzie rowery można wypożyczyć i umówić się na ich dowóz w określone miejsce. Zapraszamy na rowerowy szlak! 1. SZLAK JEZIOR RYNNOWYCH, BAGIEN NIETLICKICH I GÓR PAPROTECKICH (Miłki – Marcinowa Wola – Jagodne Małe – – Paprotki – Kleszczewo – Miłki) – szlak liczy ogółem około 38,5 km Zaczynamy naszą trasę w Miłkach od bardzo ciekawego obiektu historycznego. Stojący w centrum wsi kościół został odbudowany po najeździe tatarskim w 1669 r., ale jego kamienne fundamenty oraz ośmioboczne prezbiterium pochodzą z XV wieku. Wewnątrz świątyni warto zwrócić uwagę na trójkondygnacyjny ołtarz, ufundowany w 1688 r. przez starostę leckiego (giżyckiego) Fryderyka Wilhelma von Kanitza, z malowidłami opatrzonymi inskrypcjami w starej polszczyźnie. Równie cennym zabytkiem jest empora chóralna z 1698 r. z manierystycznymi malowidłami i staropolską inskrypcją wskazującą fundatora. Pamiątką po I wojnie światowej, która srogo dotknęła Miłki, jest witraż okienny po prawej stronie od ołtarza, przedstawiający żołnierzy niemieckich na tle zrujnowanej ostrzałem wieży kościelnej, oraz kamienny pomnik poległych z zatartą już inskrypcją, wbudowany od strony ulicy w mur okalający kościół. Sprzed miłkowskiego kościoła kierujemy się w stronę Giżycka, przejeżdżając około 500 metrów dość ruchliwą drogą krajową nr 63, po czym skręcamy w lewo na drogę powiatową, wiodącą do Marcinowej Woli (ul. Jeziorna). Zaraz po zjeździe na powiatówkę warto zatrzymać się na chwilę nad rozciągającym się z lewej strony drogi Jeziorem Miłkowskim (Wobel), aby zobaczyć jak pięknie wieża miłkowskiego kościoła odbija się w jego wodach. Asfaltowa droga początkowo pnie się pod górę, aby następnie schodzić w dół do mostu drogowego na Głaźnej Strudze. Struga ta łączy dwa rynnowe jeziora – Wojnowo i Buwełno. Możemy za mostem zsiąść z roweru i zejść ścieżką po prawej stronie pod most, aby dojść do ujścia strugi do jeziora Wojnowo. Jest to bardzo urokliwe miejsce. Od mostu droga znów pnie się w górę i po prawej stronie mijamy maszt radiowo-telewizyjny, posadowiony na najwyższym w okolicy wzgórzu, po czym zakręcamy zdecydowanie w lewo, mijając rozgałęzienie dróg wiodących do Paprotek i Rydzewa. Po chwili rozpocznie się jedna z największych, mazurskich przygód widokowych – szosa wiedzie szczytem morenowego garbu, po którego lewej stronie rozciąga się w dole, niczym wielka rzeka, malownicze jezioro Buwełno. Jezioro ma długość blisko 9 km, a jego maksymalna szerokość wynosi 800 m. Otoczone jest z obu stron wysokimi wałami morenowymi, co sprawia, że tutejszy krajobraz jest wyjątkowy. Jeśli oglądaliście Państwo fi lm „Bogowie” o prof. Zbigniewie Relidze, to może skojarzycie lotnicze zdjęcia drogi, która wiodła bohatera na Mazury z trasą, którą właśnie przemierzacie rowerem. Mniej więcej po 850 metrach tej wspaniałej W drodze do Marcinowej Woli warto się zatrzymać trasy widokowej zjazd w prawo wiedzie do dawnego w Karczmie „Stara Kuźnia” folwarku Przykop, gdzie znajduje się mansardowy dwór z przełomu XIX i XX wieku, oferujący gościnne pokoje, 4 Miłkowski Informator Lokalnych Aktualności i gdzie w zabytkowym budyneczku „Starej Kuźni” można spożyć smakowity posiłek. Jezioro Buwełno towarzyszy nam w dole po lewej stronie drogi przez ponad 2,5 km, aż wjedziemy pomiędzy zabudowania wsi Marcinowa Wola. Wieś rozciąga się około 1,5 km wzdłuż jeziora, na jego wysokim, zachodnim brzegu. Zaraz na jej początku znajduje się Pensjonat Teresa, dysponujący ładną plażą nad jeziorem Buwełno. W samym centrum wsi znajduje się duży cmentarz z okresu I wojny światowej, na którym spoczywa ogółem 470 żołnierzy niemieckich i rosyjskich. Na przełomie 1914 i 1915 r. o Marcinową Wolę toczono krwawe boje, a wieś została w ich trakcie mocno zniszczona. Odbudowano ją w latach 20. XX stulecia. Z tego okresu pochodzi oryginalny budynek dawnej szkoły, który obecnie mieści świetlicę wiejską i Izbę Rybacko-Regionalną. Warto ją zwiedzić (informację o kontakcie z osobą dysponującą Dawna szkoła, a obecnie świetlica wiejska i Izba Rybacko- kluczem znajdziecie Państwo na tablicy informacyjnej), Regionalna w Marcinowej Woli a może również – o ile czas pozwala – wziąć udział w 45-minutowym quest’cie „Mazurska opowieść – śladami tajemniczego sołtysa”, który przybliży tajemnice tej pięknej wsi. Droga, prowadząca w lewo za budynkiem świetlicy, zawiedzie nas na plażę nad Buwełnem, gdzie można skorzystać z kąpieli w czyściutkich wodach tego pięknego jeziora. Za ostrym zakrętem w prawo u krańca Marcinowej Woli kończy się asfalt i wjeżdżamy na nawierzchnię szutrową. Po przejechaniu niespełna 400 metrów zjeżdżamy z głównej drogi w prawo. Przejeżdżamy około trzech kilometrów drogą, wijącą się między polami i rozrzuconymi tu i ówdzie kolonijnymi zabudowaniami Marcinowej Woli, aż droga wprowadzi nas między zadrzewienie niewielkiego zagajnika. Warto tu zsiąść z roweru i podejść ścieżką w lewo do miejsca, gdzie na skraju lasu znajduje się myśliwska ambona. Rozciąga się stąd rozległy widok na jedną z największych atrakcji przyrodniczych gminy Miłki – przestrzenną nieckę Bagien Nietlickich. Bagna Nietlickie to około 40 km2 torfowisk niskich i mokradeł, powstałych po osuszeniu rozległego jeziora Wąż. Owo płytkie jezioro zarastało przez wieki, a jego koniec przyspieszyły melioracje przeprowadzone w latach 1865 – 1869. Na powstałym w ten sposób torfowisku można podziwiać jedyny w swoim rodzaju krajobraz fl orystyczny z przewagą podmokłych łóz i brzeziny, pośród których spotkać można kępy rzadkiej wierzby czarniawej i brzozy niskiej. Pospolite są tu łosie, bobry, wydry, lisy, jenoty i borsuki, a w przeszłości spotykane tu były również żółwie błotne. Przede wszystkim jest to jednak królestwo ptasie, gdzie gniazduje blisko 100 gatunków, m.in.: derkacze, wodniczki, bąki, gągoły, gęgawy, rybitwy czarne, cietrzewie, bataliony, bekasy, trzmielojady, bociany czarne, orliki krzykliwe i bieliki. Ale przede wszystkim jest to jedno z największych w Polsce zlotowisk żurawi. Podczas wiosenno-jesiennych przelotów zdarza się tutaj widzieć ich kilkutysięczne stada. 4081 ha bagien Nietlickich jest objętych ochroną w ramach europejskiej sieci „Natura 2000”, zaś na 3133 ha torfowiska utworzony został ścisły Rezerwat Przyrody Bagno Nietlickie. Przez następne 2,5 km nasza trasa będzie wiodła północnym obrzeżem Bagien Nietlickich. Warto uważnie obserwować teren po lewej stronie drogi, wypatrując zwierząt i ptaków. W końcu wijąca się obrzeżem Bagien Nietlickich droga dociera do zadrzewionej alei. Jeśli pojedziemy nią około 200 metrów w prawo, staniemy u stóp kolejnego cmentarza z I wojny światowej, tarasowo zlokalizowanego na zboczu wzgórza. Od listopada 1914 r. do lutego 1915 r. trwały tu krwawe boje, a wzgórze było bronione przez niemieckich fi zylierów przed rosyjskimi strzelcami syberyjskimi, atakującymi od strony Bagien Nietlickich. Na cmentarzu spoczywa 183 poległych strzelców rosyjskich i tylko 25 żołnierzy niemieckich, co świadczy o dogodności tego stanowiska obronnego. Aleją wiodącą od cmentarza wyjedziemy na gruntową drogę, łączącą wsie Paprotki i Jagodne Małe, na której skierujemy się w lewą stronę. Otaczające drogę, malownicze wzgórza, osiągające wysokość 165 m n.p.m. i posiadające spore deniwelacje, noszą nazwę Gór Paproteckich. Jest to kulminacja południowej części polodowcowego wału Żuraw z Bagien Nietlickich morenowego, ciągnącego się z zachodu od Rynu.

5 MIŁA, nr 44, maj - czerwiec 2020

Ponad sześć kilometrów będziemy jechali zachodnią granicą Bagien Nietlickich. Wyniosłości Gór Paproteckich po prawej stronie drogi wkrótce ustąpią łozom i brzezinom tzw. Zielonego Bagna – jednego z największych siedlisk łosi w tej okolicy. Spotkanie z łosiami należy na tym odcinku drogi do bardzo częstych zdarzeń. Wkrótce dotrzemy do osady Borki, gdzie również znajduje się niewielki cmentarz żołnierski z I wojny światowej. W Borkach skręcamy w prawo, kierując się ku miejscowości Jagodne Małe. Jagodne Małe to niewielka, popegeerowska osada z imponującą historią. W XVII w. były to rozległe, położone nad brzegiem jeziora Jagodne dobra rycerskie, będące w posiadaniu junkierskiego rodu von Krösten. Cmentarz z I wojny światowej na skraju Bagien Nietlickich W 1663 r. Jerzy Kacper von Krösten wydzierżawił Jagodne Małe polskiemu szlachcicowi – Zbigniewowi Morsztynowi. Miecznik mozyrski, arianin i jeden z najwybitniejszych polskich poetów barokowych – Zbigniew Morsztyn (1628 – 1689) musiał opuścić Rzeczpospolitą na mocy postanowień sejmu z 1658 r., dających polskim arianom do wyboru – zmianę wiary lub banicję. Morsztyn, dzięki protekcji znanego nam z „Potopu” księcia Bogusława Radziwiłła, pełniącego wówczas funkcję namiestnika Prus Wschodnich, wyemigrował z Polski i uzyskał tytuł radcy elektorskiego dworu wraz z dobrami w Rudówce pod Rynem. Przez trzy lata dzierżawił również Jagodne Małe. Większość swoich najbardziej znanych utworów poetyckich napisał na wygnaniu. Pewnie duży wpływ na jego poetycką wenę miał wspaniały, mazurski krajobraz okolic jeziora Jagodne. W Jagodnem Małym zachował się XIX-wieczny dwór (stanowiący obecnie własność prywatną) i imponujące zabudowania folwarczne nad jeziorem. Ścieżka za prywatną, dworską posesją, wiedzie na wysoki brzeg jeziora Jagodne, gdzie zlokalizowane jest mauzoleum ostatnich niemieckich właścicieli Jagodnego – familii Iwan. Grobowiec ma oryginalną, nawiązującą do neopogańskich motywów formę podwójnego obelisku, połączonego kamienną ławą. Legenda głosi, iż ostatni dziedzic Jagodnego kazał się tu pochować wraz ze swoim ulubionym koniem. Z Jagodnego Małego około trzech kilometrów podążamy asfaltową drogą przez las w kierunku wsi Jagodne Wielkie. Osada ta też należała niegdyś do rozległego klucza dóbr rodu von Krösten. Obecnie przekształca się coraz bardziej w osadę turystyczną, szczególnie w swojej północnej części, zlokalizowanej przy urokliwej zatoce jeziora Jagodne. Droga wiedzie wzdłuż brzegu jeziora, nad którym rozbudowuje się spore osiedle posiadłości letniskowych, i dociera do Grobowiec rodu Iwan na wysokiej skarpie nad jeziorem skrzyżowania, na którym musimy podjąć decyzję, co Jagodne chcemy zobaczyć w dalszej części naszej wycieczki. Możemy się skierować w lewo, aby dotrzeć do mostu nad Kanałem Kula. Kanał Kula to krótki tor wodny na głównym szlaku żeglugowym Wielkich Jezior Mazurskich, łączący Jezioro Boczne, które jest południową zatoką Niegocina, z jeziorem Jagodne. Przez żeglarzy to miejsce nazywane jest „Mazurskim Równikiem”, gdyż umownie przebiega tu wododział, dzielący wody Wielkich Jezior Mazurskich pomiędzy dwie zlewnie rzeczne – Wisły (wszystko na południe od Kanału Kula) i Pregoły (wszystko na północ od Kanału Kula). Na moście przebiega też granica administracyjna pomiędzy gminą Miłki i gminą Giżycko. Jeśli kuszą nas atrakcje nadjeziornego kurortu – liczne ośrodki wodne i tawerny (znakomita „Gospoda Pod Czarnym Łabędziem”, urządzona w XIX-wiecznej stodole) Baśniowe gospodarstwo „Kamienny Park” oraz zabytkowa zabudowa wsi z ryglową architekturą

6 Miłkowski Informator Lokalnych Aktualności i XVII-wiecznym wyposażeniem miejscowego kościoła – to kierujemy się na skrzyżowaniu prosto, aby dotrzeć do Rydzewa. Z Rydzewa podążamy później szosą w kierunku Giżycka, aby przed mostem drogowym nad przesmykiem wojnowskim skręcić w prawo i „dobić” do naszej głównej trasy w Kleszczewie. Proponujemy jednak inną opcję. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo i po przejechaniu trochę ponad dwóch kilometrów piękną, lipową aleją dotrzemy do iście bajkowych zabudowań. Gospodarstwo, jakie napotkamy po prawej stronie drogi, może nas wprawić w osłupienie – całe obudowane jest fantazyjnymi formami, ułożonymi z polnych kamieni. Są tu kamienne parkany, labirynty i „mazurskie Stonehenge” na polnym wzgórzu. Groźnie prężą się różne skamieniałe diabły i gnomy. Ściany budynku mieszkalnego i zabudowań gospodarczych udekorowane są metaloplastycznymi formami: żaglówkami, bajkowymi zwierzakami i rybami. Autorem tych bajkowości jest Henryk Sawko, którego nawiedził poetycki duch tej krainy i podpowiedział mu, aby założyć tu kamienny park, bowiem więcej kamieni, niż plonów rodzą okoliczne pola, przeorane niegdyś lodowcowym lemieszem. Polecam zatrzymanie się tutaj i oddanie się magii kamienno-morenowej baśni. Oryginalny talerz – dzieło Justyny Góreckiej z Ublika Około kilometra za „kamiennym parkiem” dotrzemy do wsi Paprotki, okalającej niewielkie, ale bardzo malownicze Jezioro Paproteckie. Na rozgałęzieniu dróg, do którego dojedziemy, można się skierować w prawo, pomiędzy wiejskie zabudowania, aby przyjrzeć się zachowanym formom dawnych budynków wiejskich z perspektywy brukowanej ulicówki. Około 500 metrów od rozstajów, szutrowy zjazd w prawo doprowadzi nas do kolejnego cmentarza z I wojny światowej, gdzie spoczywa 181 żołnierzy niemieckich, poległych podczas walk o Góry Paproteckie. Po drugiej stronie jeziora, w budynkach dawnej szkoły, zlokalizowany jest „Gościniec Rycerski”. Wracamy do skrzyżowania na początku wsi i kierujemy się w prawo, aby u krańca wsi skręcić w gruntową drogę odbiegającą w lewo. Tutaj trzeba się trochę wysilić, bowiem na odcinku około 1,9 km droga będzie się najpierw pięła w górę, aby później łagodnie opaść w dół, ku szosie Rydzewo – Miłki. Na skrzyżowaniu z asfaltówką podążamy dalej prosto, aby po około 2,4 km szutru wyjechać w środku wsi Kleszczewo. Zaraz obok skrzyżowania, na którym wyjedziemy w Kleszczewie, znajduje się dogodna plaża nad Zatoką Kleszczewską jeziora Wojnowo, gdzie możemy się wypluskać po męczącej drodze. Jezioro Wojnowo – łączące się na południu poprzez Głaźną Strugę z Buwełnem, zaś na zachodzie za mostem drogowym z Niegocinem – to kolejne, piękne jezioro rynnowe. Rozciąga się na długości około 5 km, przy największej szerokości ok. 1000 m. Będzie nam towarzyszyło podczas naszej dalszej wycieczki. Z plaży ruszamy dalej przez wieś Kleszczewo, która wspina się wraz z brzegiem ponad tafl ę jeziora Wojnowo. Po chwili wyjedziemy spomiędzy wiejskich zabudowań na polną drogę, która wije się pomiędzy rozrzuconą z rzadka, kolonijną zabudową. Droga wznosi się łagodnymi łukami, ukazując nam coraz rozleglejszą panoramę jeziora Wojnowo, leżącego po lewej stronie pośród morenowych wzniesień. Na drugim brzegu można zaobserwować morenową wyniosłość – tzw. Świętą Górę, pozostałości staropruskiego grodziska w Staświnach. Po przejechaniu od skrzyżowania w Kleszczewie ponad 3 km musimy się wspiąć stromym podjazdem na wzniesienie (166 m n.p.m.), na którym ustawiony jest mijany już przez nasz wcześniej maszt Radiowo-Telewizyjnego Centrum Nadawczego. Maszt ma wysokość 327 m i widoczny jest nawet z Giżycka. Ze wzgórza, na którym ustawiony jest maszt, rozciąga się przestronny widok na jezioro Wojnowo oraz drogę, którą jechaliśmy z Miłek na początku naszej wycieczki. Zjeżdżamy w dół na ową drogę i kierujemy się w lewo, aby powrócić do Miłek. Aby nie powtarzać przebytej już trasy, możemy za mostem na Głaźnej Strudze skręcić w prawo na drogę gruntową, która okrążając Jezioro Neogotycka brama, wiodąca na cmentarz rodowy w Ubliku Miłkowskie powiedzie nas ku południowym krańcom wsi, wychodząc tam na drogę krajową nr 63.

7 MIŁA, nr 44, maj - czerwiec 2020

Grobla oddzielająca jeziora Ublik Wielki i Ublik Mały – po niej wiedzie nasza rowerowa trasa

2. UBLICKI SZLAK KOLEJOWY (Miłki – Wyszowate – Ogródki – Ublik – – Wyszowate lub Jedamki – Miłki) – szlak liczy ogółem ponad 18 km (w wersji z odcinkiem DK 63) albo około 25 km (z objazdem przez Jedamki) Startujemy jak poprzednio z centrum Miłek, ale na skrzyżowaniu kierujemy się na Wydminy i jedziemy ul. Sportową, po czym skręcamy na prawo w ul. Szkolną. Po drodze będziemy mijali dwa budynki szkolne z lat 20. XX wieku w których obecnie mieści się przedszkole i Klub Seniora. Na końcu ul. Szkolnej zjeżdżamy na gruntową drogę w prawo (pierwszy zjazd). Droga, którą jedziemy, wiedzie po dawnym nasypie uruchomionej w 1906 r. linii kolejowej Giżycko – Orzysz. W 1945 r. tory tej linii zostały rozebrane przez Rosjan i nigdy już jej nie odtworzono, aczkolwiek ostatnio funkcjonują zapowiedzi rządowe jej przywrócenia. Dawnym nasypem kolejowym przejedziemy blisko dwa kilometry. W jego końcowej części po prawej stronie możemy podziwiać panoramę niewielkiego jeziora Bycek, a w tle za nim pas drogi krajowej nr 63. Według starej legendy w jeziorze Bycek mieszkańcy Miłek zatopili dzwon z miłkowskiego kościoła, aby uchronić go przed najazdem tatarskim. Mijając po prawej stronie zalesione wzgórze ze starym cmentarzykiem wiejskim, mieszczącym pierwszowojenną kwaterą poległych żołnierzy rosyjskich, wjeżdżamy do wsi Wyszowate. W Wyszowatych musimy uważnie przeciąć ruchliwą drogę krajową nr 63 i wjechać w wiejską, wyasfaltowaną uliczkę, wiodącą do osady Ogródki. Po lewej stronie naszej drogi pojawia się północny kraniec jeziora Ublik Wielki – malownicze rynnowe jezioro o długości 4 km i maksymalnej szerokości 900 m. Ublik Wielki rozciąga się równolegle do położonego bardziej na zachód jeziora Buwełno, a nasza droga wiedzie przesmykiem lądowym między tymi dwoma jeziorami. Osada Ogródki to praktycznie zbiór kilku gospodarstw i posesji turystycznych, rozciągniętych wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Buwełno. Po czterech kilometrach skończy nam się asfalt, zaś na mostku przerzuconym nad wąskim kanałem, łączącym jeziora Ublik Wielki i Buwełno (biegnie tędy szlak kajakowy), przekroczymy również granicę administracyjną gminy Miłki, wjeżdżając na teren gminy Orzysz. Około półtora kilometra dalej dotrzemy do zabudowań wsi Ublik, oplatającej południowy brzeg jeziora Ublik Wielki. Ublik to bardzo interesująca i położona malowniczo wieś. Warto zapukać do bramy gospodarstwa oznaczonego numerem 11, gdzie mieszka Justyna Górecka, tworząca różne ceramiczne cuda – można się zauroczyć, wybrać sobie i kupić coś z jej ublickiej galerii. W samym centrum wsi, po lewej stronie drogi położony jest stary cmentarz dawnych właścicieli Ublika – rodu von Kullack-Ublick z charakterystyczną, neogotycką bramą w której szczytowych niszach stoją barokowe fi gury Chrystusa, św. Piotra i św. Pawła. Za cmentarzem na wysokim brzegu jeziora Ublik Wielki stoi XIX-wieczny pałacyk dawnych właścicieli. Na przełomie XIX i XX w., za czasów wielkiej prosperity rodu von Kullack-Ublick kwitło tutaj życie towarzyskie, a na polowania i bale zjeżdżali ważni goście, jak np. carski gubernator Łomży. W czasie II wojny światowej w ublickim dworze mieścił się pensjonat SS i prawdopodobnie właśnie to miejsce stało się pierwowzorem literackiej wizji upiornego, faszystowskiego gniazda – zamku Kaltenborn z powieści (i późniejszego fi lmu) „Król Olch” Michaela Tourniera. Autor, jako francuski jeniec wojenny, przebywał właśnie w tej okolicy. Obecnie w odbudowanym z wojennych zniszczeń dworze mieści się hotel. Z ublickiego dworzyszcza ruszamy prosto w kierunku Orzysza, aby przed zabudowaniami z czerwonej cegły, mieszczącymi niegdyś dworzec kolejowy w Ubliku, skręcić w lewo, wjeżdżając znów na nasyp kolejowy dawnej linii Giżycko – Orzysz. Około 1,5 km od dworu w Ubliku wjedziemy na wyniosłą groblę, którą podczas budowy linii kolejowej przecięto w najwęższym miejscu jezioro Ublik. W ten sposób rozdzielono je na jeziora Ublik Wielki

8 Miłkowski Informator Lokalnych Aktualności

i Ublik Mały. Ublik Mały, zwany również Zielonym Jeziorem z powodu specyfi cznego zabarwienia wody, to długie na 2,7 km i szerokie na 500 m jezioro, otoczone wysokimi brzegami, porośniętymi lasem. Leży głęboko w dole po prawej stronie grobli, zaś po jej lewej stronie mamy Ublik Wielki. Oba jeziora są połączone kamiennym przepustem pod groblą. Poziom wody w przepuście nie jest wysoki i można zejść na dół, aby pobrodzić sobie z jednego jeziora na drugie. Na grobli nad przepustem wjeżdżamy również z powrotem w granice administracyjne gminy Miłki. Podążamy dalej nasypem kolejowym dawnej linii Giżycko – Orzysz mając po lewej stronie fajne „okna widokowe” na jezioro Ublik Wielki. Po przejechaniu około 1,4 km od grobli dotrzemy do wysadzonego po wojnie w powietrze, kamiennego wiaduktu. W tym miejscu Pozostałości schronu bojowego Giżyckiego Rejonu zjeżdżamy z nasypu i podążając w prawo docieramy do Umocnionego, jakich wiele jest zlokalizowanych drogi krajowej nr 63 we wsi Konopki Wielkie. Jest tu sklep w okolicach Jedamek i bar, gdzie możemy się posilić przed dalszą drogą. Można też odwiedzić wiejski cmentarz (podjazd po prawej stronie szosy przy północnym krańcu wsi), gdzie zachował się pomnik poległych podczas I wojny światowej. Staje przed nami też pewien wybór. Najprostsza droga do Miłek, a konkretnie do Wyszowatych, gdzie zjedziemy w prawo na przebyty już wcześniej odcinek nasypu kolejowego, wiedzie w stronę Giżycka przez ponad dwa kilometry ruchliwą szosą (droga krajowa nr 63). Jeśli się spieszymy i niestraszny nam ruch na szosie, to należy się skierować DK 63 na północ (w kierunku Giżycka). Jeśli natomiast nie chcemy się narażać na towarzystwo rozpędzonych aut, to musimy wybrać ponad dziewięciokilometrowy objazd drogami gruntowymi przez Jedamki. Tego drugiego rozwiązania nie polecam, jeśli naszą wycieczkę poprzedzała deszczowa aura, gdyż wówczas te polne i leśne drogi mogą się zamienić w grzęzawiska. Ale jeśli było sucho, to możemy śmiało spróbować. Aby nie uczestniczyć w ruchu drogowym na ruchliwej szosie przelotowej, przekraczamy w Konopkach Wielkich DK 63 i kierujemy się prostopadłą do niej, wiodącą na wschód szosą do Konopek Małych. Szosa ta nie jest ruchliwa. Przejeżdżamy przez popegeerowską osadę Konopki Nowe i po przebyciu około 2,7 km tuż przed wsią Konopki Małe skręcamy z szosy na polną drogę w lewo. Gruntówka wiedzie nas początkowo przez pola, aby wkrótce zagłębić się w leśny zagajnik. Po wyjechaniu z niego droga zawija łagodnie w lewo i wiedzie skrajem większego kompleksu leśnego. Krajobraz staje się pofałdowany, gdyż otaczają nas Jelenie Wzgórza – największa morenowa kulminacja w tej okolicy, osiągająca wysokość ponad 180 m n.p.m.. Niegdyś pośród tych wzgórz zlokalizowana była wieś Jedamki, która się wyludniła i obecnie nie istnieje. Cały czas jedziemy prosto, nie zbaczając na żadne boczne dukty. Po ponad czterech kilometrach od zjazdu z szosy droga przecina rów przeciwczołgowy, wykopany jesienią 1944 r., aby powstrzymać radzieckie czołgi. W okolicy jest również sporo pozostałości po wysadzonych w powietrze schronach bojowych wschodniej fl anki Giżyckiego Rejonu Umocnionego. Zimą 1945 r., kiedy ruszyła radziecka ofensywa, w większości nie były one obsadzone. Zostały zdobyte praktycznie bez walki i zniszczone po wojnie przez polskich saperów. Po przekroczeniu rowu podążamy dalej prosto i po przejechaniu około 1,5 km dotrzemy do drogi Miłki – , na której skręcamy w lewo. Praktycznie jest to przedłużenie miłkowskiej ul. Szkolnej, którą zmierzamy do centrum Miłek, gdzie kończymy naszą wycieczkę.

WMD

„OLIMPIA” W A KLASIE Po ostatnim awansie nasza piłkarska drużyna – „Olimpia” Miłki – od 15 sierpnia rozpoczyna rundę 22 meczów w grupie I warmińsko- mazurskiej A klasy. W grupie tej znajduje się wraz z „Olimpią” dwanaście drużyn. Naszym piłkarzom przyjdzie się zmierzyć z drużynami: LKS Pogoń Banie Mazurskie, WKS Wałpusza 07 Jesionowiec, GKS Dżwierzuty, UKS Rona 03 Ełk, UKS Start Kruklanki, KS Mazur Pisz, Ks Pojezierze Prostki, MKS Ruciane-Nida, GKS Szczytno, KS LZS Fala Warpuny oraz LKS Mazur Wydminy. Trzymamy kciuki za naszych piłkarzy!

9 MIŁA, nr 44, maj - czerwiec 2020 AMBASADORKA GMINY MIŁKI W MARYLAND Dzięki swoim osiągnięciom sportowym Sara Wąsiakowska z Kleszczewa uzyskała stypendium na renomowanym Towson University w stanie Maryland w USA. Sara Wąsiakowska (rocznik 2001) ukończyła Szkołę Podstawową w Staświnach i Gimnazjum Nr 2 w Giżycku, gdzie uczyła się w klasie sportowej o profilu siatkarskim. Szybko dała się poznać, jako utalentowana siatkarka, występując m.in. w siatkarskich Mistrzostwach Województwa Warmińsko-Mazurskiego w klasie kadetek, które wygrała jej drużyna. Na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży dostrzegł Sarę oraz docenił jej siatkarski talent trener Dominik Sobczak z Braniewa. Po ukończeniu gimnazjum Sara zaczęła się uczyć w ogólniaku w Braniewie, grając jednocześnie w siatkarskiej drużynie „Sparta” Braniewo. Wraz z braniewską drużyną doszła do półfinału siatkarskich Mistrzostw Polski w klasie kadetek, a potem juniorek. Po dwóch latach nauki i gry w Braniewie Sara Wąsiakowska przeprowadziła się do nowej szkoły w Poznaniu i zaczęła występować w pierwszoligowym zespole siatkówki kobiecej – drużynie Enea Energetyk Poznań. Z tą renomowaną drużyną zdobyła III miejsce w siatkarskich Mistrzostwach Polski juniorek. Przed maturą przyszedł czas konkretnych pomysłów na przyszłość. Pomimo tego, że Sara była zadowolona ze swojej gry w Energetyku i miasto nad Wartą jej się spodobało, postanowiła jednak wyruszyć na podbój szerszego świata. – Miałam agenta, który do różnych uczelni w USA rozsyłał filmy, prezentujące moje akcje siatkarskie – mówi Sara Wąsiakowska. – Chodziło o znalezienie dobrej szkoły, gdzie można by łączyć naukę z grą w siatkówkę na wysokim poziomie. Otrzymałam około dziesięciu propozycji z różnych amerykańskich uczelni, między innymi z Florydy i Kaliforni. Spośród tych propozycji Sara wybrała Towson University – uczelnię funkcjonującą w systemie uniwersyteckim stanu Maryland, znajdującą się w aglomeracji miasta Baltimore opodal Waszyngtonu. Drużyny sportowe Uniwersytetu Towson zwane są „Tygrysami”, a podobizna prężącego się do skoku tygrysa ozdabia hol uniwersytecki. Na około 300 amerykańskich uniwersytetów Towson sklasyfikowane jest na 30 pozycji, zaś kobieca drużyna „Tygrysów” wygrała w tym roku amerykańskie rozgrywki międzyuniwersyteckie w swojej klasie. Amerykański Uniwersytet Towson chce mieć Sarę Wąsiakowską w swojej drużynie kobiecych siatkarek i oferuje jej stypendium, pokrywające koszt studiów i akademika z wyżywieniem. Ma się tylko dobrze uczyć i jeszcze lepiej grać w siatkówkę. Sara bardzo się cieszy i nie może doczekać amerykańskiej przygody. – Taki wyjazd był zawsze moim marzeniem – powiada. Ale to nie jedyne marzenie Sary Wąsiakowskiej. Dziewczyna kocha zwierzęta i od zawsze chciała studiować weterynarię. Jednak tak trudnych studiów nie da się za bardzo połączyć z grą w siatkówkę – ciągłymi treningami i wyjazdami na zawody. Dlatego zdecydowała się na siatkówkę, połączoną z amerykańską przygodą uniwersytecką. Sara zdaje sobie jednak sprawę, że kariera sportowa nie trwa nigdy zbyt długo. Dopóki jest młoda – okey, ale później zastąpią ją inne, jeszcze młodsze zawodniczki. Więc być może weterynaria powróci jeszcze w jakiejś formie do życiowego grafika siatkarki z Kleszczewa. Tym bardziej, że na tym etapie swojego życia – pomimo otwarcia się przed nią wielkiego świata – Sara Wąsiakowska wciąż myśli o powrocie w przyszłości do swojej rodzinnej wsi, gdzie chciałaby dalej poprowadzić konną stadninę rodziców. Ale to dalsza przyszłość… Tymczasem wypada życzyć: Good luck, Sara!

WMD

Sara Wąsiakowska z brązowym medalem W dalszych planach Sary jest powrót do rodzinnej stadniny z siatkarskich Mistrzostw Polski juniorek w Kleszczewie

10 Miłkowski Informator Lokalnych Aktualności

11 MIŁA, nr 44, maj - czerwiec 2020 NATURALNE PIĘKNO ZIEMI MIŁKOWSKIEJ

Wieża miłkowskiego kościoła odbija się Jezioro Boczne, w tle zabudowa wsi Rydzewo w wodzie jeziora Wobel

Staropruskie grodzisko Święta Góra Malownicze wyspy na Jeziorze Jagodne nad jeziorem Wojnowo

Jesienna aleja w Konopkach Małych Żurawie na Bagnach Nietlickich

Panorama jeziora Buwełno Ublik Mały, zwany Zielonym Jeziorem

BIULETYN INFORMACYJNY Wydawca: Urząd Gminy w Miłkach, ul. Mazurska 2, 11-513 Miłki Kontakt: tel. 87 421 10 60, fax. 87 421 10 07, [email protected] Redakcja: Wydawnictwo „Mazury od środka”, tel. 510 064 038, [email protected] ISSN 2353-3757. Nakład: 700 egz. Skład, łamanie i druk: Drukarnia „Biały Kruk” w Białymstoku

12