Uniwersytet Jagielloński Wydział Historyczny

JULIA CZAPLA

Ilustracja w zoologicznych kompendiach epoki nowożytnej

Praca doktorska napisana pod kierunkiem prof. dra hab. Piotra Krasnego

Kraków 2017

Spis treści Wstęp ...... 3 Stan badań ...... 9 Badania zwierząt przed rokiem 1550 ...... 39 Od Arystotelesa do Michaela Herra: encyklopedie zwierząt do początków XVI w...... 39 Zanim zaczęto rysować ad vivum: średniowieczne ilustracje zoologiczne ...... 51 Humanistyczna historia naturalna 1550-1650 ...... 60 Narodziny zoologii: Conrad Gessner i jego Historia animalium ...... 62 Wszechstronny opis świata: Ulisse Aldrovandi i kulminacja humanistycznej historii naturalnej ...... 76 Schyłek historii naturalnej: epigońska encyklopedia Jana Jonstona ...... 94 Nowożytna zoologia 1650-1750 ...... 100 Zwycięstwo empiryzmu: Accademia dei Lincei i nowy paradygmat ...... 106 Badania pod patronatem instytucji: Mémoires francuskiej Académie des Sciences ...... 115 Amatorskie opisy własnych kolekcji: Albertus Seba i jego katalog zbiorów ...... 120 Ostatnie wielkie kompendium zoologiczne: Georges Leclerc de Buffon i jego Histoire naturelle ...... 123 Miejsce ilustracji w badaniach zoologicznych ...... 129 Wady i zalety ilustracji: opinie przyrodników o rysunkach i rycinach przed 1550...... 137 „Prawdziwe obrazy wykonywane ad vivum”: Conrad Gessner i pierwsze wytyczne ilustracji zoologicznej ...... 151 „Sztuka ma wiernie odwzorowywać rzeczywistość”: papierowe muzeum Ulissesa Aldrovandiego utrwalające konwencje przedstawień zwierząt...... 166 Dokumentacja zoologiczna in situ: materiały Francisco Hernándeza i trudności z ich wydaniem ...... 200 Tradycjonalistyczny nurt XVII-wiecznej ilustracji: Jan Jonston i wiarygodne reprodukcje ...... 207 Przedstawić „zwierzęta króla”: współpraca uczonych i rysowników przy Mémoires Académie de Sciences ...... 219 „Udokumentować kolekcję dla przyszłych pokoleń”: Albertus Seba i katalog jego zbiorów ...... 231 Utrwalona tradycja francuskiej ilustracji zoologicznej: Histoire naturelle Buffona jako dokumentacja królewskich kolekcji przyrodniczych ...... 242 Zakończenie ...... 253 Wykaz skrótów ...... 265 Bibliografia ...... 265 Materiały rękopiśmienne ...... 265 Publikacje ...... 266 Spis ilustracji ...... 287

2

Wstęp

„Prawdziwe i dokładne opisy wszystkich zwierząt wraz z [ich] ciekawymi i z ży- cia odmalowanymi przedstawieniami” – tak w wolnym tłumaczeniu brzmi tytuł jednego z pierwowzorów nowożytnych kompendiów zoologicznych1. Wywodzący się ze śre- dniowiecznych bestiariuszy gatunek stanowił jeden z najpopularniejszych rodzajów dzieł z zakresu historii naturalnej – nowożytnej dziedziny badań, której celem było stworzenie syntetycznego opisu świata przyrody. Kompendia, czy też encyklopedie zoologiczne, bo w odniesieniu do tekstów XVI-XVIII w. oba terminy mogą być jeszcze używane zamiennie, są to zbiory charakterystyk właściwości biologicznych (a w okresie 1500-1650 także kulturowych) wszystkich znanych zwierząt, zebranych w porządku al- fabetycznym lub systematycznym. Tym, co wyróżniało je spośród różnego rodzaju pu- blikacji przyrodniczych, były bogate ilustracje2. Tak autorzy, jak i czytelnicy nowożyt- nych kompendiów zoologicznych oczekiwali, że każdej charakterystyce będzie towa- rzyszyło uogólnione przedstawienie gatunku – najlepiej wykonane ad vivum, a zarazem pozbawione cech jednostkowych. Do takiej formy opisu fauny niezbędne było, by i tekst, i obraz zostały opracowane na podstawie obserwacji żywego zwierzęcia bądź je- go eksponatu – możliwie kompletnego zakonserwowanego preparatu zoologicznego przechowywanego w kolekcji naturaliów.

Studia historii naturalnej rozumiane właśnie jako obserwacja świata przyrody wy- kształciły się w pełni około połowy XVI w. Od tego czasu „z życia odmalowane wize- runki zwierząt” stanowiły – i, de facto, nadal stanowią – niezbędny element publikacji zoologicznych z zakresu morfologii i anatomii. Przekonanie o przydatności ilustracji w studiowaniu zwierząt i w publikowaniu wyników tych badań było od XVI w. po- wszechne. Mimo że w następnych stuleciach zmieniały się paradygmaty badań biolo- gicznych, dokumentacja wizualna pozostaje cenionym narzędziem pozwalającym na obiektywne przedstawianie obserwacji zoologicznych.

1 M. Herr, Gründtlicher unterricht, warhaffte und eigentliche Beschreibung wunderbarlicher seltzamer Art, Natur, Krafft und eigenschafft aller vierfüssigen Thier, Strasbourg 1546. 2 Po pierwszym okresie rozwoju nowożytnych zielników, botanika już w połowie XVI w. jest zwykle ilustrowana wielokrotnie powielanymi rycinami pełniącymi raczej funkcję zdobniczą niż informacyjną (por. J.S. Ackerman, Early Renaissance „Naturalism” and scientific illustration, [w:] The natural sciences and the arts. Aspects of interaction from the Renaissance to the 20th century. An international symposium, red. A. Ellenius, Uppsala 1985, s. 16). Bogato ilustrowane miedziorytami zielniki z XVII i XVIII w. były wydawnictwami luksusowymi, przeznaczonymi raczej dla bibliofilów niż do praktycznego wykorzystania przez badaczy.

3

Niniejsza praca ma przynieść odpowiedź na pytanie, co stało u podłoża tak silnej wiary w ilustrację, że badanie przedstawień zoologicznych było w okresie XVI-XVIII w. dominującą metodą prowadzenia badań przyrodniczych. Sposób, w jaki wykorzy- stywano ryciny i rysunki zwierząt, wpłynął na rozwój historii naturalnej od opisujących symboliczne znaczenia zwierząt bestiariuszy do ilustrowanych słowników i kluczy zoo- logicznych, które nadal są jednym z podstawowych narzędzi do nauki zoologii. Aby określić, w jaki sposób łączące opisy i przedstawienia zwierząt nowożytne kompendia przyczyniły się do zdefiniowania nauk przyrodniczych, poddałam analizie wybrane spośród kilkuset różnorodnych nowożytnych traktatów zoologicznych najpopularniejsze encyklopedie wydane w latach 1551-1750.

Badanie ich w szerokim kontekście historii nowożytnej nauki i kultury wizualnej miało pomóc określić specyficzne funkcje, jakie tak wówczas, jak i obecnie przypisuje się ilustracji zoologicznej. Przedstawienia zwierząt w kompendiach zoologicznych były nierozerwalnie związane z tekstem, któremu towarzyszyły, zatem, by zrozumieć w pełni ich rolę i miejsce w komunikacji naukowej, a pośrednio także artystycznej, niezbędne było równoczesne analizowanie tekstów i ilustracji zoologicznych. W przeciwieństwie do często wyrażanych w historii sztuki poglądów, tych dwóch metod komunikacji – werbalnej i ikonograficznej – nie można w nowożytnym przyrodoznawstwie traktować jako przeciwstawnych a raczej jako komplementarne3. Opinia nowożytnych uczonych, że jedynie zestawienie obrazu i tekstu pozwala na zdobycie pełnej wiedzy zoologicznej, jest jednym z najczęściej podawanych przez nich argumentów za wydawaniem bogato ilustrowanych kompendiów i jako taka nie może być bagatelizowana.

Naturalnie, w epoce nowożytnej zwierzęta były przedstawiane nie tylko w na- ukowych dziełach zoologicznych. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że wśród różnych wizerunków zwierząt ilustracje naukowe nie były najpopularniejsze. Wiele miejsca i uwagi poświęcono malarskim przedstawieniom zwierząt a wpływ rycin zoo- logicznych na ich powstanie jest łatwo zauważalny4. Jednakże w epoce nowożytnej cy- towanie naukowych przedstawień zwierząt przez artystów było ich wtórnym wyko-

3 B.W. Ogilvie, Image and text in natural history 1500-1700, [w:] The power of images in Early Modern science, red. W. Lefèvre, J. Renn i U. Schoepflin, Basel 2003, s. 141; C. Swan, The uses of realism in Early Modern illustrated botany, [w:] Visualizing Medieval Medicine and Natural History 1200-1550, red. J.A. Givens, K.M. Reeds i A. Touwaide, Aldershot 2006, s. 147. 4 Zob. np. M. Masseti i C. Veracini, The first record of Marcgrave’s capuchin in Europe. South American monkeys in Italy during the early sixteenth century, „Archives of Natural History”, 2010, t.37, nr 1, s. 91– 101.

4

rzystaniem i miało znaczenie drugorzędne, a śledzenie tych relacji sprowadza się do szeroko zakrojonych badań ikonograficznych. Główną natomiast funkcją, jaką uczeni, a także ich wydawcy, sponsorzy oraz czytelnicy przypisywali przedstawieniom zwierząt, było upowszechnianie wiedzy zoologicznej. Bogato ilustrowane kompendia publiko- wano, by tak inni badacze, jak i, mniej lub bardziej zamożni, amatorscy przyrodnicy mogli nie tylko przeczytać o zwierzęciu, ale przede wszystkim zobaczyć, jak ono wy- gląda. Dlatego też praca ta, pisana bardziej z perspektywy historii komunikacji wizual- nej niż tradycyjnej historii sztuki, koncentruje się na stosunkowo ograniczonej grupie, najistotniejszych z perspektywy historii nauki, encyklopedii przyrodniczych oraz na ko- lekcjach naukowych rysunków zoologicznych, które stanowiły źródło materiału iko- nograficznego wykorzystywanego do ilustracji tychże dzieł.

Tradycyjnie historia biologii datuje epokę nowożytnej zoologii na lata ok. 1550- 1750. Wybrane do badań kompendia zostały wydane w tym właśnie okresie5, jednak należy pamiętać, że ilustracja jest wykorzystywana w europejskich studiach przyrodni- czych nieprzerwanie od czasów Arystotelesa aż po współczesność. Korpus antycznych miniatur przedstawiających rośliny i zwierzęta był wielokrotnie powielany i uzupeł- niany i dopiero po upowszechnieniu się druku opracowano nowy zestaw przedstawień przyrodniczych. Historia nauki wyróżnia kilka etapów rozwoju nowożytnej historii na- turalnej, które wpłynęły na formę tak tekstów, jak i ilustracji6. Pierwsze pokolenie no- wożytnych przyrodników stanowili lekarze parający się botaniką. Generacja ta, aktywna od lat siedemdziesiątych XV w. dysponowała już ujednoliconymi, drukowanymi wer- sjami starożytnych dzieł przyrodniczych, które wydawali humanistyczni filologowie7. Czytając je, lekarze doszli do wniosku, że teksty te, mimo że niezwykle staranne styli- stycznie, pełne są braków, nieścisłości i błędów merytorycznych. XV-wieczni medycy potrzebowali natomiast dzieł, które mogliby wykorzystywać w pracy. Dlatego też za- częli wydawać opatrzone własnymi komentarzami poprawione wersje antycznych tek- stów przyrodniczych. Dla kolejnej generacji przyrodników, także zajmujących się głównie botaniką, nawet te poprawione edycje tekstów antycznych były niewystarcza-

5 Ostatnie z analizowanych dzieł, Histoire naturelle Georgesa Buffona ukazywało się co prawda do 1804 r., jednak zarys całego kompendium został opracowany jeszcze w latach czterdziestych XVIII w. 6 Zob. też B.W. Ogilvie, The science of describing. Natural history in Renaissance Europe, Chicago 2006, s. 6 w odniesieniu do botaniki. 7 Por. C.G. Nauert, Humanists, scientists and Pliny. Changing approaches to the classical author, „American history Revue”, 1979, t.84, s. 72–89.

5

jące. W pierwszej tercji XVI w. w różnych ośrodkach uniwersyteckich zaczęto opraco- wywać zielniki nowego typu będące zbiorami uwag z obserwacji prowadzonych w prywatnych ogrodach. Warto zwrócić uwagę, że te dwa pierwsze pokolenia badaczy koncentrowały się na praktycznej stronie studiów przyrodniczych, głównie na medycz- nych właściwościach roślin8. Dopiero trzecia generacja, której działalność datuje się na lata czterdzieste i pięćdziesiąte XVI w. zaczęła prowadzić badania przyrodnicze, któ- rych celem miało być poznawanie świata. Wówczas też próby opisania natury objęły prócz roślin także królestwo zwierząt. Mimo że traktaty zoologiczne oparte przynajm- niej częściowo na obserwacji wydawano już w latach czterdziestych9, za pierwsze dzie- ło nowożytnej historii naturalnej uznaje się dopiero wydawaną w latach 1551-1587 Hi- storiam animalium Szwajcara Conrada Gessnera [il. 1-6]. Kompendium to, skierowane nie tylko do przyrodników, ale też humanistów, łączyło jeszcze cechy wcześniejszych kompilacji z nowatorskimi wówczas metodami studiów przyrody opartych na ob- serwacji. Było ono bogato ilustrowane zarówno drobiazgowymi studiami wykonanymi z natury, jak i kopiami drzeworytów ze współczesnych Gessnerowi oraz starszych, utrzymanych jeszcze w średniowiecznych konwencjach, dzieł przyrodniczych, podróż- niczych oraz druków ulotnych. Encyklopedia Gessnera, głównie z uwagi na swoją po- pularność wśród współczesnych mu badaczy, była uważana także przez następne po- kolenia zoologów za wiarygodne źródło informacji przyrodniczej. Ten sam nurt wcze- snonowożytnego encyklopedyzmu łączącego w jednym opisie wiadomości przydatne dla biologów i humanistów reprezentuje także wielotomowe dzieło bolońskiego przy- rodnika Ulissesa Aldrovandiego [il. 7-18]. Jego encyklopedia, mimo że była wydawana głównie już po jego śmierci w 1605 r. została opublikowana z notatek opracowywanych praktycznie przez całą drugą połowę XVI w. Ilustracje tego kompendium zostały wy- konane w oparciu o liczące kilka tysięcy obiektów „papierowe muzeum” – zbiór akwa- relowych i temperowych przedstawień zwierząt przygotowywanych przez zatrudnia- nych przez Aldrovandiego malarzy oraz przez artystów tworzących dokumentację wizu- alną kolekcji przyrodniczych europejskich władców.

Wpływ tych dwóch badaczy na kolejne pokolenia europejskich przyrodników, a zapewne też trudności, na jakie napotykało wydanie encyklopedii Aldrovandiego i in- nych kompendiów przyrodniczych opracowywanych w końcu XVI w., sprawiły, że

8 B.W. Ogilvie, The many books of nature. Renaissance naturalists and information overload, „Journal of the History of Ideas”, 2003, t.64, nr 1, s. 30. 9 M. Herr, Gründtlicher Beschreibung vierfüssigen Thier….

6

w pierwszej połowie XVII w. publikowano tylko skromniejsze, dziedzinowe opracowa- nia. Ostatnim kompleksowym kompendium całego świata fauny była ukazująca się w latach 1650-1653 Historia naturalis Jana Jonstona z Szamotuł [il. 19-23]. Mimo że wydano ją ponad sto lat po encyklopedii Gessnera, z uwagi na zastosowaną metodolo- gię jest przez niektórych badaczy uznawana za ostatnią z „wielkich encyklopedii przy- rodniczych renesansu”10. Przygotowywane dla uczniów gimnazjum w Lesznie kompen- dium zostało zilustrowane kilkuset tablicami wykonanymi we frankfurckiej oficynie Merianów na podstawie ilustracji z dzieł wcześniejszych oraz samodzielnych rycin.

Te trzy kompendia – Gessnera, Aldrovandiego i Jonstona – stanowią najbardziej typowe przykłady encyklopedii z zakresu tzw. humanistycznej historii naturalnej, które łączyły informacje o biologicznych i kulturowych właściwościach zwierząt cytowane z dzieł poprzedników z własnymi obserwacjami i uzupełnieniami. Równocześnie, już około połowy XVI w. publikowano pierwsze traktaty oparte wyłącznie na bezpośredniej obserwacji żywych zwierząt, jednak miały one jeszcze dość ograniczony zakres11. Do końca pierwszej połowy XVII w. zwykle posiłkowano się źródłami pośrednimi, bo- wiem doświadczenia Aldrovandiego zniechęcały do prowadzenia samodzielnych kom- pleksowych badań przyrodniczych. W początku stulecia, za sprawą księcia Federico Cesiego powstała Accademia dei Lincei – jedno z pierwszych nowożytnych towarzystw naukowych, którego zadaniem miało być zrewolucjonizowanie badań historii naturalnej poprzez oparcie ich wyłącznie na obserwacji przyrody. Członkowie Accademii wydali jednak tylko kilka niewielkich traktatów oraz kompendium opisujące historię naturalną Meksyku, które zostało opracowane na podstawie materiałów zebranych in situ przez Francisco Hernándeza.

Dopiero w drugiej połowie XVII w. opublikowano pierwsze dzieła, które opierały się wyłącznie na obserwacjach żywych organizmów. Ta zmiana w metodologii prowa- dzenia badań przyrodniczych była związana przede wszystkim ze specjalizacją studiów zoologicznych. Uczeni zaczęli koncentrować się na opisywaniu mniejszych grup zwie- rząt. Przedmiotem ich badań mogły być poszczególne gromady, fauna słabo znanych, egzotycznych regionów bądź grupy stworzeń żyjących w europejskich menażeriach.

10 W.B. Ashworth, Natural history and the emblematic world view, [w:] Reappraisals of the Scientific Revolution, red. D.C. Lindberg i R.S. Westman, Cambridge 1990, s. 317–318; opinię, że dzieło to należy do diametralnie innego paradygmatu zob. G.L. Miller, Beasts of the New Jerusalem. John Jonston’s Natural History and the launching of Millenarian pedagogy in the Sèventeenth century, „History of Science”, 2008, t.46, s. 203–243. 11 I. Salviani, Aquatilium animalium historiae, Roma 1557.

7

Większość badań tego rodzaju była prowadzona pod patronatem nowego wówczas typu instytucji, czyli towarzystw naukowych, jak francuska Académie des Sciences. Jej członkowie zostali zatrudnieni do przygotowania opisów królewskich zwierząt, które towarzyszyłyby ilustracjom dokumentującym ich wygląd [il. 24-25]12.

Kolejne pokolenia nowożytnych przyrodników, pracujących samodzielnie, jak Albertus Seba i Jacob Theodor Klein, bądź w ramach towarzystw naukowych, jak członkowie brytyjskiego Royal Society, starali się opisywać tylko właściwości przyrod- nicze wybranych grup zwierząt. Dopiero około połowy XVIII w., kiedy nowożytna hi- storia naturalna powoli zaczyna, dzięki publikacjom Linneusza, ustępować miejsca współcześnie rozumianej zoologii, w której systematyka opiera się na anatomii, nie na morfologii, ukazało się ostatnie wielkie, obejmujące wszystkie gromady zwierząt, kom- pendium przyrodnicze epoki nowożytnej. Kilkunastotomowe dzieło Georgesa Leclerca de Buffon [il. 26-27] było jeszcze głęboko osadzone w tradycji wielkich encyklopedii wyczerpująco opisujących cały świat fauny, a zarazem propagowało już model widze- nia świata oparty na filozofii encyklopedystów. Tak jak dzieła poprzedników, Historie naturelle była bogato ilustrowana rycinami przygotowanymi na podstawie okazów i eksponatów łatwo dostępnych we francuskich zbiorach królewskich.

W drugiej połowie XVIII w. badania przyrodnicze, których podstawowym nośni- kiem informacji był obraz, powoli zaczęły być uznawane jako przestarzałe, a ilustracja zoologiczna stała się wyznacznikiem dzieł popularnych a nie naukowych13, bowiem uczeni, zgodnie z teoriami Linneusza, zaczęli traktować ją jako przekłamującą wiado- mości. Nowożytne dzieła zoologiczne, niekiedy jeszcze czytane w początkach XIX wieku14, powoli wychodziły z kręgu zainteresowania zoologów i stały się przedmiotem studiów bibliologicznych i historycznych.

12 C. Perrault, Mémoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux, Paris 1671; C. Perrault, Mémoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux, dressez par M. Perrault, Paris 1676; C. Perrault, Mémoires pour servir à histoire naturelle des animaux, Paris 1733. 13 Zob. np. A.E. Brehm, Illustrirtes Thierleben. Eine allgemeine Kunde des Thierreichs, Hildburghausen 1864-1869 oraz późniejsze wydania. 14 G. Cuvier, Le règne animal distribué d’après son organisation, Paris 1817.

8

9

10

11

12

13

14

15

16

Stan badań

Właśnie historycy książki jako pierwsi zwrócili uwagę na nowożytne traktaty przyrodnicze. Już w końcu XVIII w. bibliotekarze zainteresowali się bogato ilustrowa- nymi drukami botanicznymi i zoologicznymi. Kształtująca się wówczas bibliologia za swoje podstawowe zadanie uważała opracowanie bibliografii. Równocześnie z ostat- nimi nowożytnymi kompendiami zoologicznymi, niemieccy bibliotekarze publikowali pierwsze spisy dzieł przyrodniczych obejmujące tak najnowszą literaturę, jak i dzieła już wówczas przestarzałe15. Przez cały wiek XIX dawne traktaty przyrodnicze, głównie ze względu na swoje ilustracje, studiowano jako obiekty, które mogły interesować bi- bliofilów i to właśnie dla kolekcjonerów tworzono bibliografie16.

Zarazem jednak, już na początku XX w. podejmowano pierwsze próby opracowa- nia zarysu historii zmieniających wówczas swój paradygmat nauk przyrodniczych17. W okresie międzywojennym historycy książki przygotowywali pierwsze syntezy dzie- jów książki przyrodniczej18, a także analizy poszczególnych zjawisk, jak np. wpływu dzieł przyrodniczych na dynamikę rozwoju nowożytnego rynku wydawniczego19. Po drugiej wojnie światowej powrócono do zamiaru opracowania wyczerpującej bibliogra- fii dawnej książki zoologicznej. Najpełniejszą listę opublikował na przełomie lat pięć- dziesiątych i sześćdziesiątych Claus Nissen. W oparciu o zasoby niemieckich bibliotek przygotował adnotowaną bibliografię ilustrowanych dzieł przyrodniczych wydanych XV-XVIII w. uzupełnioną o zarys dziejów wydawnictw z zakresu historii naturalnej20. W następnych latach można zaobserwować utrzymujące zainteresowanie historią książ-

15 G.R. Boehmer, Bibliotheca scriptorum historiae naturalis, Leipzig 1785. 16 Zob. np. L. Choulant, Graphische Inkunabeln für Naturgeschichte und Medizin, Leipzig 1858. 17 J. Rostafiński, Symbola ad historiam naturalem medii aevi, Kraków 1900; J. Ziehen, Die Darstellung der Tiere in der antiken Kunst. Vortrag bei der Jahresfeier am 29 Mai 1910, Frankfurt 1910. 18 E. Holländer, Wunder, Wundergeburt und Wundergestalt in Einblattdrucken des fünfzehnten bis achtzehnten Jahrhunderts, Stuttgart 1921; W.A. Locy, The earliest printed illustrations of natural history, „Scientific Monthly”, 1921, t.13, s. 238–258; E.W. Gudger, Pliny’s Historia naturalis. The most popular Natural History ever published, „Isis”, 1924, t.6, nr 3, s. 269–281; M.S.C. Byrne, The Elizabethan zoo. A book of beasts both fabulous and authentic, 1926; C.A. Wood, An introduction to the literature of vertebrate zoology, London 1931; E.W. Gudger, The five great naturalists of the sixteenth century. Belon, Rondelet, Salviani, Gesner and Aldrovandi. A chapter in the history of ichthyology, „Isis”, 1934, t.22, nr 1, s. 21–40; P. Leeman-van Elck, Der Buchschmuck in Conrad Gesners naturgeschichtlichen Werke, „Der Schweizer Sammler und Familienforscher”, 1935, t.8, s. 180–185, 212–218, 245–254, 290–299; J. Anker, Bird books and bird art. An outline of the literary history and iconography of descriptive ornithology, Copenhagen 1938; A.C. Klebs, Incunabula scientifica et medica, „Osiris”, 1938, t.4, nr 1938, s. 1–359. 19 E.W. Gudger, Pliny’s Historia naturalis… 20 C. Nissen, Ichtyologische Illustration, „Folium”, 1951, t.1; C. Nissen, Die illustrierten Vogelbücher, Stuttgart 1953; C. Nissen, Die zoologische Buchillustration. Bibliographie und Geschichte, Stuttgart 1966, t. 1.

17

ki botanicznej i zoologicznej. Od lat dziewięćdziesiątych, głównie dzięki rozwojowi elektronicznych nośników informacji, w różnych ośrodkach publikowano kolejne, bar- dziej kompletne bibliografie dziedzinowe21. Na przełomie stuleci zespół niemieckich historyków pod kierownictwem Ingrid Faust zaczął opracowywać bibliografię zoolo- gicznych druków ulotnych, która zbierała przedstawienia różnych gatunków zwierząt oglądanych i dokumentowanych w Europie XV-XVIII w.22

Historycy książki interesowali się także tym, jak kształtował się rynek wydawni- czy publikacji przyrodniczych autorstwa poszczególnych uczonych. Własnych biblio- grafii doczekała się m.in. twórczość Conrada Gessnera23, Jana Jonstona24, Jacoba The- odora Kleina25, czy Georgesa Leclerca de Buffon26.

Książki przyrodnicze stanowiły też, z perspektywy bibliologów, obiekty atrakcyj- ne wystawienniczo. Już od lat trzydziestych XX w. ilustracje zoologiczne są przedmio- tem samodzielnych wystaw27 bądź uzupełniają ekspozycje tematyczne poświęcone np. wyprawom kolonizacyjnym28 lub działalności artystów zajmujących się dokumentacją wizualną29.

21 G. Bridson, The history of natural history. An annotated bibliography, New York 1994; L. Pinon, Livres de zoologie de la Renaissance, 1995; M.B. Richart, Iconograf a animal. La representaci n animal en libros europeos de Historia Natural de los siglos XVI y XVII, Cuenca 1999, t. 1; J.M.L. Piñero, Los animales en la ciencia y la vida humana. Illustraciones zool gicas de un milenio (siglos XI–XX), Valencia 2001. 22 I. Faust, red., Zoologische Einblattdrucke und Flugschriften vor 1800, Stuttgart 1998-2010, t. 1-6. 23 H. Wellisch, Conrad Gessner. A bio-bibliography, „Journal of the Society for the Bibliography of Natural History”, 1975, t.7, s. 151–247. 24 H. Plucińska, Bibliografia, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 247–264. 25 Z. Fedorowicz, Zoologia w Gdańsku w stuleciach XVII i XVIII, Wrocław et al. 1968. 26 G. Heilbrun, Essai de bibliographie, [w:] Buffon, Paris 1952, s. 225–237. 27 Zob. np. C. Nissen, Die naturwissenschaftliche Abbildung vom Altertum bis zur Gegenwart, Mainz 1932; M. Dingler, red., Das Insekt in der Darstellung. Vom Mittelalter bis auf Linné. Ausstellung der Bayerischen Staatsbibliothek München 1938/1939., München 1938; M. Walpole, Natural history illustration 1485-1968. Catalogue of an exhibition of books from the collection of Michael Walpole held in the School of Librarianship, Loughborough 1969; D. Brandes, B. Nagel i M. Kuhn, Das Tier in der Buchillustration. Eine Ausstellung von zoologischen Abbildungswerken aus dem Bestand der Universitätsbibliothek Braunschweig (12.12.1991-7.2.1992), Braunschweig 1991; K. Barthelmess i J. Munzing, Monstrum horrendum. Wale und Waldarstellungen in der Druckgraphik des 16. Jahrhunderts und ihr motivkundlicher Einfluss, Hamburg 1991, t. 1–3; A. Müller, Einhorn und Nachtigall. Die 200 schönsten Miniaturen aus dem Tierbuch des Petrus Candidus, Stuttgart; Zürich 1993; D. Attenborough, red., Amazing rare things. The art of natural history in the Age of Discovery, New Haven 2007. 28 Zob. np. L. Laurencich-Minelli, red., Bologna e il Mondo Nuovo, Bologna 1992; W. Tega, red., Il viaggio. Mito e scienza, Bologna 2007. 29 Zob. np. M. Bacchi i A. Forlani, Mostra di disegni di Jacopo Ligozzi (1547-1626), Firenze 1961; R. De Tata, Francesco Ligozzi. Tavole di Piante in BUB ms A. T. 2 et 3, [w:] La Ragione e il metodo. Immagini dell scienca nell’arte italiane dal XVI al XIX secolo, red. M.B. Castellotti, E. Gamba i F. Mazzocca,

18

Zarówno bibliografie nauk przyrodniczych, jak i katalogi wystaw były uzupełnia- ne o notki historyczne na temat poszczególnych obiektów. Jednakże, opisy te długo opierały się na tekstach z zakresu historii biologii pisanych w pierwszej połowie XX w., które zwykle bagatelizowały znaczenie nowożytnych kompendiów zoologicznych dla rozwoju nauki30.

Należy bowiem pamiętać, że nie tylko bibliologia, ale także historia nauki zaj- mowały się dziejami nowożytnego przyrodoznawstwa już w XIX w. Jednakże, do lat siedemdziesiątych XX w., historię naturalną generalnie oceniano przez pryzmat wkładu w rozwój współczesnej biologii. Z tej perspektywy, kompendia nowożytne, zwłaszcza osadzone jeszcze dość silnie w analizie tekstów encyklopedie XVI-wieczne, historycy zoologii bagatelizowali i traktowali jako obszerne, acz bezładne kompilacje wiadomości wiarygodnych i fantastycznych, które nie były przydatne dla biologów31.

Pojedyncze opracowania badały już w początkach XX w. działalność niektórych uczonych, jak członkowie Accademia dei Lincei32, Conrad Gessner33, Ulisse Aldrovan- di34, czy Georg Marggraf35, interesowano się też szeroko pojętą rolą zwierząt w kultu- rze36, jednak generalnie nowożytne kompendia zoologiczne czytano tak samo jak dzieła

Milano 1999, s. 156–157; A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, red., Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, Firenze 2014. 30 Por np. J. Feliksiakowa, Polska bibliografia zoologiczna, Warszawa 1963; G. Bridson, From xylography to holography. Five centuries of natural history illustration, „Archives of Natural History”, 1989, t.16, nr 2, s. 121–141; M.T. Gross, Classic illustrated zoologies (1550-1900) in the Research Collections of the New York Public Library. A select bibliography with commentaries, „Biblion”, 1994, t.2, nr 2, s. 19–123; G. Bridson, The history of natural history… 31 C. Singer, A history of biology to about year 1900. A general introduction to the study of living things, London; New York 1959; w polskiej liiteraturze, zob. G. Brzęk, Historia zoologii w Polsce, red. J. Pawłowski i T. Majewski, Kraków 2007 wyd. 2, zaktualizowane. 32 D. Carutti, Breve storia della Accademia dei Lincei, Roma 1883; G. Gabrieli, Il cosidetto Tesoro Messicano edito dai primi Lincei, „Rendiconti della Classe di Science Morali della Reale Accademia dei Lincei”, 1940, t.7, nr 1, s. 110–121. 33 F.H. Herrick, Dürer’s ‘contribution’ to Gesner’s Natural History, „Science”, 1909, t.30, nr 764, s. 232– 235; G.B. de Toni, Annotazioni ad alcune lettere di Corrado Gesner, [w:] Hommage international à l’Université de Grèce à l’occasion du soisante quinziéme anniversaire de sa fondation, Hestia, Athens 1912, s. 345–358; P. Leeman-van Elck, Der Buchschmuck in Gesners Werke…; D. Fretz, Konrad Gesner als Gärtner, Zürich 1948. 34 M. Cermenati, Ulisse Aldrovandi e l’America, „Annali di Botanica”, 1906, t.6, s. 313–366; A. Baldacci, Intorno alla vita e alle opere di Ulisse Aldrovandi. Studi, Bologna 1907; G.B. de Toni, Spigolature Aldrovandiane. VIII. Nuovi documenti intorno a Giacomo Raynaud farmacista di Marsiglia ed alle sue relazioni con Ulisse Aldrovandi, „Atti del R. Istituto Veneto di Scienze, Lettere ed Arti”, 1909, t.68, nr 2, s. 117–131; M. Cermenati, Francesco Calzolari e sue lettere all’Aldrovandi, „Annali di Botanica”, 1909, t.7, s. 83–139. 35 E.W. Gudger, George Marcgrave. The first student of American natural history, „Popular Science Monthly”, 1912, t.81, s. 250–274. 36 C. Gurlitt, Tiere, Pflanzen und Mineralien als Motive und Materialen der bildenden Künste, [w:] Der Mensch und die Erde, Berlin 1909; J. Ziehen, Die Darstellung der Tiere…; G.C. Druce, The elephant in Medieval legend and art, „Journal of the Royal Archaeological Institute”, 1919, t.76, s. 1–73; B. Laufer,

19

współczesne. Perspektywa XX-wiecznej biologii całkowicie pomijała, wspominane niekiedy w tekstach o religijnej czy kulturowej roli zwierząt37, zagadnienie miejsca przedstawień zoologicznych w szeroko pojętej kulturze wizualnej oraz paradygmat „emblematycznej historii naturalnej”38, co w znacznym stopniu wpłynęło na negatywną ocenę dawnych kompendiów. Do dzieł, w których zamieszczano informacje zarówno o zwierzętach rzeczywistych, jak i fantastycznych, podchodzono krytycznie. Wedle tych samych kryteriów – stopnia realizmu i wartości naukowej – oceniano także ilustracje zoologiczne, zaś równoległe występowanie przedstawień imaginacyjnych i wykonywa- nych ad vivum w encyklopediach nowożytnych tłumaczono dążeniami ilustratorów do uatrakcyjnienia druków39.

Dopiero w latach sześćdziesiątych XX w. nowożytne przyrodoznawstwo, a wła- ściwie nowożytni przyrodnicy zaczęli budzić zainteresowanie historyków jako „pełno- wartościowi” badacze. Syntetyczne opracowania nadal powtarzały wcześniejsze opi- nie40, jednak czterechsetna rocznica śmierci Conrada Gessnera dała impuls do podjęcia badań nad jego życiem i działalnością41. Równocześnie, we Francji Paul Delaunay pod- jął pierwszą próbę opisania XVI-wiecznej historii naturalnej42. Analizy te stanowiły jednakże wyrwane z szerokiego kontekstu nowożytnego przyrodoznawstwa studia przypadku. Kompleksowe badania historii naturalnej zaczęto prowadzić w pełni dopiero w latach siedemdziesiątych.

The giraffe in history and art, Chicago 1928; O. Shepard, The lore of the unicorn, London 1930; B. Parisi, Mostri artificiali, „Natura. Rivista di scienze naturali”, 1930, t.21, nr 4, s. 201–206; F. Sarasin, Über Löwen und Flügellöwen in der Kunst der verschiedenen Völker, „Verhandlungen der naturforschenden Gesellschaft”, 1940, t.52; A. Priest, Phoenix in fact and fancy, „The Metropolitan Museum of Art Bulletin”, 1942, t.1, nr 2, s. 97–101; H.W. Janson, Apes and ape lore, in the Middle Ages and the Renaissance, London 1952; R. Lewisohn, Animals, men and myths, New York 1954. 37 C. Gurlitt, Tiere, Pflanzen und Mineralien als Motive…; T.H. Hendley, Indian animals true and false in art, religion etc., „Journal of Indian Art and Industry”, 1914, t.16, s. 71–80; E. Ingersoll, Dragon and dragon-lore, New York 1928; O. Shepard, The lore of the unicorn…; C.J.S. Thompson, The mystery and lore of monsters. With accounts of some giants, dwarfs, and prodigies, „Nature”, 1931, t.128, nr 3220, s. 90; R. Lewisohn, Animals, men and myths…; F. Wild, Gryps, Greif, Gryphon. Eine sprach-, kultur- und stoffgeschichtliche Studie, Wien 1963; K. Jettmar, Art of the steppes. The Eurasian animal style, London 1967. 38 W.B. Ashworth, Emblematic natural history of the Renaissance, [w:] Cultures of natural history, red. N. Jardine, J. Secord i E.C. Spary, Cambridge 1996, s. 17–37. 39 L.J. White, Natural science and naturalistic art in the Middle Ages, „American Historical Review”, 1947, t.52, nr 3, s. 421–435; J.S. Ackerman, Science and the visual arts, [w:] Sèventeenth century science and the arts, red. R.H. Howell, Princeton 1961, s. 63–94. 40 C. Singer, A history of biology… 41 G. Petit, Conrad Gesner, zoologiste, „Gesnerus”, 1965, t.22, s. 195–204; H. Fischer, Conrad Gessner 1516-1565. Leben und Werk, Zürich 1966. 42 P. Delaunay, La zoologie au 16e siècle, Paris 1962.

20

W tym samym czasie podjęto też studia ilustracji przyrodniczej z perspektywy hi- storyczno-artystycznej. Wcześniej bowiem historia sztuki interesowała się naukowymi przedstawieniami zwierząt tylko marginalnie. Mimo prowadzonych na szeroką skalę badań realizmu w sztuce nowożytnej oraz relacji między naturą a sztuką43, ryciny zoo- logiczne, jako przedstawienia nieartystyczne znajdowały się na obrzeżach pola nauko- wego dyscypliny44.

Jak wspomniałam już wcześniej, do lat siedemdziesiątych XX w. badania przed- stawień zwierząt koncentrowały się na sposobach ich ukazywania w dziełach malar- skich. Analizowano głównie XVII-wieczne malarstwo animalistyczne, ale rozpatrywa- no także przedstawienia zwierząt w kontekście ich wpływu na rozwój XVI-wiecznego realizmu. Rozważania te, nota bene niekiedy wspominające na marginesie o naukowej ilustracji zoologicznej45, skupiały się przede wszystkim na kwestii wierności, z jaką od- twarzano wygląd zwierząt. Równocześnie zaczęto analizować symboliczne znaczenia przedstawień zwierząt w średniowiecznych bestiariuszach46. Niektórzy badacze studio- wali także sposoby ukazywania zwierząt na antycznych i wczesnośredniowiecznych za- bytkach47. Interesowano się także ikonografią niektórych gatunków zwierząt egzotycz- nych i legendarnych48.

Wśród analizowanych przedstawień rzadko kiedy znajdowały się ryciny z trakta- tów lub kompendiów zoologicznych. Poza nielicznymi gatunkami, jak nosorożec, no-

43 H. Butterfield, Renaissance art and Modern science, „University Review”, 1954, t.1, s. 25–37; J.S. Ackerman, Science and the Visual Arts…; J. Białostocki, The Renaissance concept of nature and antiquity, [w:] Studies in Western art. Acts of Twentieth International Congress of the History of Art, red. M. Meiss, Princeton 1963, t. 2, s. 19–30. 44 Por. J. Elkins, Art history and images that are not art, „The Art Bulletin”, 1995, t.77, nr 4, s. 553–571. 45 O. Pächt, Early Italian nature studies and the early calendar landscape, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1950, t.13, nr 1/2, s. 13–47; A. Robb-Smith, red., Zoological illustration, Oxford 1951; H. Butterfield, Renaissance art and modern science…; J.S. Ackerman, Science and the Visual Arts…; R.A. Koch, The salamander in Van Der Goes’ Garden of Eden, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1965, t.38, s. 323–326. 46 L.L. Möller, Bestiarium. Tiere in der Kunst der letzteren fünf Jahrtausende, Hamburg 1961; J.- P. Clébert, Bestiaire fabuleux, Paris 1971; G.E. Hutchinson, Zoological iconography in the West after A.D. 1200. From crude beginnings early in the thirteenth century, „American Scientist”, 1978, t.66, nr 6, s. 675–684. 47 F. Klingender, Animals in art and thought to the end of the Middle Ages, Cambridge 1971, t. 24. 48 G.C. Druce, The elephant in Medieval…; E. Ingersoll, Dragon and dragon-lore…; B. Laufer, The giraffe…; O. Shepard, The lore of the unicorn…; R. Wittkower, ‘Roc’. An Eastern prodigy in a Dutch engraving, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1938, t.1, nr 3, s. 255–257; W. Ley, Dall’unicorno al mostro di Loch Ness. Un excursione nella zoologia romantica., Milano; Roma 1951; R. de Solier, L’art fantastique, Paris 1961; J. Barclay Lloyd, African animals in the Renaissance literature and art, Oxford 1971; L. Barsness, The bison in art. A graphic chronicle of the American bison, Fort Worth 1977; H. Mode, Stwory mityczne i demony. Fantastyczny świat istot mieszanych, Warszawa 1977.

21

wożytna ikonografia prawie nie była studiowana49. Do lat siedemdziesiątych XX w. problematyka naukowej ilustracji przyrodniczej rozpatrywana była tylko w kontekście dziejów ogólnie pojętej grafiki książkowej. Zagadnienie rozlicznych funkcji, jakie mo- gła pełnić ilustracja naukowa, zazwyczaj sprowadzano do kwestii rozróżnienia ich utyli- tarnego i dekoracyjnego charakteru50. Zwracano zatem uwagę na zależność ilustracji naukowej od rycin artystycznych, na ich relacje z tekstem oraz ich funkcje dydaktyczne. Badania te wchodziły w krąg zainteresowań historią grafiki z jednej i księgoznawstwem z drugiej strony.

Naukowa ilustracja zoologiczna jako odrębny temat badawczy wyłaniała się stop- niowo od lat siedemdziesiątych, kiedy angielscy i amerykańscy historycy sztuki zaczęli poszerzać pole badawcze dyscypliny o grafikę użytkową, obejmującą m.in. ilustrację książkową51. Zainteresowania historyków ikonografii obejmowały kolejne gatunki zwierząt. Wkrótce jednak metody badawcze tradycyjnej historii sztuki przestały wystar- czać do badania zagadnień związanych z ilustracją przyrodniczą. W końcu lat siedem- dziesiątych zarówno historycy sztuki, jak i historycy nauki uznali, że interesujące ich problemy: nowożytne przyrodoznawstwo i naukowe przedstawienia zwierząt są ze sobą ściśle powiązane. Dlatego badania historii naturalnej XVI-XVIII w, wymuszają interdy- scyplinarność i wymagają wykorzystania różnorodnych metod, które wkrótce określono jako visual studies. Poczynając od lat siedemdziesiątych, badania nowożytnego przyro- doznawstwa koncentrują się na kilku aspektach studiów przyrodniczych, z których naj- częściej poruszane są: życie i działalność uczonych oraz ilustratorów, metody tworzenia ilustracji, kolekcjonerstwo i rola obrazów w komunikacji naukowej.

Impuls do badania nowożytnej historii naturalnej z wielu perspektyw dały włoskie studia historyczne. Prowadzone są one głównie w środowisku bolońskim, gdzie Giu- seppe Olmi jeszcze w latach siedemdziesiątych zapoczątkował wszechstronne badania działalności Aldrovandiego52 oraz w środowisku florenckim, gdzie Lucia Tongiorgi Tomasi zainicjowała w tym samym okresie studia nad badaniami przyrodniczymi pro-

49 T.H. Clarke, The rhinoceros from Dürer to Stubbs, 1515-1799, London 1986. 50 Por. np. D. Heckermann, Stan badań nad ilustracją polskiej książki drukowanej, „Rocznik Biblioteki Narodowej”, 1965, t.1, s. 370–407. 51 Pełną historię Visual studies zob. M. Dommann, Vom Bild zum Wissen. Eine Bestandaufnahme wissenschaftlischer Bildforschung, „Gesnerus”, 2004, t.61, s. 77–89; K. Hentschel, Visual cultures in science and technology. A comparative history, Oxford 2014. 52 G. Olmi, Ulisse Aldrovandi. Scienza e natura nel secondo cinquecento, Trento 1976; Osservazione della natura e raffigurazione in Ulisse Aldrovandi, „Annali dell‘Istituto Storico Italo-Germanico in Trento”, 1977, t.3, s. 105–181; Figurare e descrivere. Note sull’illustrazione naturalistica cinquecentesa, „Acta Medicae Historiae Patavina”, 1980, t.27, s. 99–120.

22

wadzonymi pod patronatem Medyceuszy, m.in. na kręgu botaników skupionym wokół ogrodu botanicznego w Pizie53. Wkrótce inni włoscy historycy włączyli się w badania nowożytnej historii naturalnej. Zwrócono uwagę na inne ośrodki, między innymi Man- tuę54 i Rzym55. Co istotne, włoskie badania od początku silnie podkreślały znaczenie ilustracji dla historii naturalnej. Już w tym pierwszym okresie badań studiowano wpływ artystów i uczonych na formę przedstawień botanicznych i zoologicznych.

W tym samym czasie niemieccy i szwajcarscy historycy rozwinęli studia nad działalnością Conrada Gessnera, zapoczątkowane jeszcze w 1967 r. wydaniem jego pierwszej nowoczesnej biografii56. W latach siedemdziesiątych publikowano na jego temat kolejne prace, które spopularyzowały go wśród historyków57. Zainteresowano się różnymi aspektami jego twórczości. Pojawiły się pierwsze analizy tekstów i ilustracji jego kompendium58.

W latach siedemdziesiątych zainteresowano się także niderlandzkimi badaniami fauny amerykańskiej. Peter Whitehead zwrócił uwagę na działalność Georga Marggra- fa59 i między innymi dzięki jego zainteresowaniu w 1978 r. w Bibliotece Jagiellońskiej udostępniono badaczom kolekcję Libri picturati ze zbiorów berlińskich. Historycy i hi- storycy sztuki mogli podjąć badania nad kolejnymi, po papierowym muzeum Aldrovan- diego, zbiorami ilustracji przyrodniczej: albumami przypisywanymi pierwotnie Caro-

53 L. Tongiorgi Tomasi, Inventari della galleria e attività iconografica dell’Orto dei Semplici dello studio pisano tra Cinque e Seicento, „Annali dell’Istituto e Museo di Storia della Scienza di Firenze”, 1979, t.4, nr 2, s. 21–27. 54 A. Zanca et al., La scienza a corte. Collezionismo eclettico, natura e immagine a Mantova fra Rinascimento e Manierismo, red. D.A. Franchini, Roma 1979. 55A. Alessandrini, Cimeli lincei a Montpellier, Roma 1978; B. Baccetti, Il posto di Federico Cesi nella storia della zoologia, [w:] Convegno celebrativo del IV centenario della nascita di Federico Cesi, red. A. Alessandrini, Roma 1986, s. 225–229. 56G. Petit, Conrad Gessner zoologiste, [w:] Conrad Gessner 1516-1565. Universalgelehrter, Naturforscher, Arzt, Zürich 1967, s. 49–56. 57 H. Wellisch, Conrad Gessner…. 58 J.-G. Helmke, Der Humanist Conrad Gessner auf der Wende von mittelalterlicher Tierkunde zur neuzeitlichen, „Physis”, 1970, t.12, s. 329–346; W. Harms, Allegorie und Empirie bei Konrad Gesner. Naturkundliche Werke unter literaturwissenschaftlichen Aspekten, [w:] Akten des V Internationalen Germanisten-Kongresses, red. L. Wilson Forster i H.-G. Roloff, Bern 1976, t. 3, s. 119–123; C.A. Gmelig-Nijboer, Conrad Gessner’s ‘Historia Animalium’. An Inventory of Renaissance Zoology, Meppel 1977; C. Riedl-Dorn, Wissenschaft und Fabelwesen. Ein kritischer Versuch über Conrad Gessner und Ulisse Aldrovandi, Wien 1989; U. Friedrich, Naturgeschichte zwischen artes liberales und frühneuzeitlicher Wissenschaft. Conrad Gesner’s Historiae animalium und ihre volkssprachliche Rezeption, Tübingen 1995, t. 3. 59 P.J.P. Whitehead, The original drawings for the Historia naturalis Brasiliae of Piso and Marcgrave (1648), „Journal of the Society for the Bibliography of Natural History”, 1976, t.7, nr 4, s. 409–422; Georg Markgraf and Brazilian zoology, [w:] Johan Maurits von Nassau-Siegen (1604-1679). A Humanist Prince in Europe and Brazil, red. E. Van den Boogaart, Hague 1979, s. 424–471.

23

lowi Clusiusowi60 oraz papierowym muzeum przygotowywanym dla Jana Maurycego van Nassau61.

Polska historia nauki nie podjęła jednak tego tematu. Materiały z Biblioteki Ja- giellońskiej były związane raczej z zachodnioeuropejską historią naturalną i ich badanie pozostawiono historykom mającym lepszy dostęp do materiału porównawczego w Ho- landii. Lokalna, polska historia nauki nie dysponowała obfitym materiałem badawczym. Jeszcze w końcu lat sześćdziesiątych Zygmunt Fedorowicz scharakteryzował środowi- sko gdańskich przyrodników XVII i XVIII w.62 W roku 1975, w trzechsetną rocznicę śmierci Jana Jonstona wielkopolscy historycy zorganizowali w Lesznie poświęconą mu konferencję, na której przedstawiono różne aspekty jego działalności63. Szczególnie wiele uwagi skupiono na badaniach jego kompendium historii naturalnej, z jednej stro- ny uważanego za dzieło epigońskie względem encyklopedii XVI-wiecznych64, z drugiej zaś jako tekst unikalny w polskiej nauce nowożytnej i popularny w zachodniej Euro- pie65. Jednakże, poza okazjonalnymi publikacjami poświęconymi Jonstonowi66, konfe- rencja ta nie przyczyniła się do rozwoju polskich badań historii naturalnej. Zarówno przechowywane w Krakowie Libri Picturati, jak i działalność Jonstona bardziej intere- sowały zachodnioeuropejskich badaczy67.

60 Historię badań autorstwa tzw. Libri Picturati A 16-30, zob. F. Egmond, The making of the Libri Picturati, [w:] Drawn after nature. The complete botanical watercolours of the 16th-century Libri Picturati, red. J. de Koning et al., Amsterdam 2008, s. 12–21, tamże bibliografia. 61 H. Honour, Science and exoticism. The European artist and the Non-European world before Johan Maurits, [w:] Johan Maurits von Nassau-Siegen (1604-1679). A humanist prince in Europe and Brazil, red. E. van den Boogaart, Hague 1979, s. 269–296; P.J.P. Whitehead, Georg Markgraf and Brazilian zoology… 62 Z. Fedorowicz, Zoologia w Gdańsku… 63 J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, red., Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, Warszawa 1978. 64 G. Brzęk, Jan Jonston jako zoolog, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 127–134. 65 S. Schwann, Działalność Jonstona w świetle opinii nauki zachodnioeuropejskiej, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 235–238. 66 A. Matuszewski, Odrębność i stereotypowość życia umysłowego w Lesznie w XVII wieku, Leszno 1998; Jan Jonston oustanding scholar of the 17th century, „Studia Comeniana et Historica”, 1989, t.19, s. 37– 53. 67 P.J.P. Whitehead, G. van Vliet i W.T. Stearn, The Clusius and other natural history pictures in the Jagiellon Library, Krakow, „Archives of Natural History”, 1989, t.16, nr 1, s. 15–32; W.B. Ashworth, Emblematic natural history…; H. Wille, The discovery of the scientific heritage of Karel van Sint Omaars (1533-1569). The Libri Picturati A 16-30 in the Jagiellon Library in Krakow, „Scientiarum Historia”, 1996, t.22, s. 67–80; H. Wille, The albums of Karel van Sint Omaars (1533-1569) (Libri Picturati A16-31 in the Jagiellon Library in Krakow), „Archives of Natural History”, 1997, t.24, nr 3, s. 423–437; C. Swan, Lectura-Imago-Ostensio. The role of the Libri Picturati A18-30 in medical instruction at the Leiden University, [w:] Natura - Cultura. L’interpretazione del mondo fisico nei testi

24

W tym samym okresie historycy sztuki zaczynają studiować działalność artystów specjalizujących się w ilustracji przyrodniczej, jak również twórców, którzy okazjonal- nie wykonywali rysunki i ryciny z przedstawieniami zwierząt. Badania te prowadzono zarówno z perspektywy historii ikonografii68, jak i pod kątem ich wpływu na sztukę epoki nowożytnej. W tym okresie podjęto też pierwsze próby syntetycznego przedsta- wienia historii ilustracji zoologicznej69.

Lata osiemdziesiąte przyniosły kolejne opracowania tematów, których zakres określono w poprzednim dziesięcioleciu. Na pierwszy plan zaczęły wysuwać się zagad- nienia związane z miejscem ilustracji w nowożytnych badaniach zoologicznych. Wło- scy historycy podjęli pierwsze próby scharakteryzowania warsztatu pracującego dla Al- drovandiego70 oraz działalności artystów tworzących dokumentację wizualną na dwo- rach Florencji i Mantui71. Ilustracja zoologiczna stała się obiektem zainteresowania tak- że w innych ośrodkach. Prowadzone w różnych bibliotekach i muzeach kwerendy da- wały nowy materiał badawczy. Niemieccy i austriaccy historycy zainteresowali się do- kumentacją wizualną powstającą na dworach habsburskich. Najwięcej uwagi poświęco-

e nelle immagini. Atti del Convegno Internazionale di Studi. Mantova, 5-8 ottobre 1996, red. G. Olmi, L. Tongiorgi Tomasi i A. Zanca, Firenze 2000, s. 189–214; F. Egmond, Clusius, Cluyt, Saint Omer. The origins of the sixteenth-century botanical and zoological watercolours in „Libri Picturati” A. 16-30, „Nuncius”, 2005, t.20, nr 1, s. 11–68; P. Mason, Il contributo dei Libri Picturati A 32-38 alla comprensione dell’iconographie del Brasile Olandese nei dipinti di Albert Eckhout e di Frans Post, [w:] La Natura e il Corpo. Studi alla memoria di Attilo Zanca. Atti del Convegno, Mantova 17 maggio 2003, red. G. Olmi i G. Papagno, Firenze 2006, s. 101–120; G.L. Miller, Beasts of the New Jerusalem…. 68 E. Fischer, Von weiteren Kopien nach Melchior Lorck nebst einem Exkurs über die Proto-Ikonographie der Giraffe, „Nordelbingen. Beiträge zur Kunst und Kulturgeschichte Beiträge zur Kunst und Kulturgeschichte”, 1974, t.43, s. 81–92. 69 E. von Lengerken, Die zoologische Illustration von der Renaissance zur Neuzeit, Universität Halle 1953; D. Knight, Zoological illustration. An essay towards a history of printed zoological pictures, Folkstone 1977. 70 S. de Rosa, La bottega artistica di Ulisse Aldrovandi in una lettera inedita di Cristoforo Coriolano de Norimberga, „Mitteilungen des Kunsthistorischen Institut in Florenz”, 1981, t.25, nr 3, s. 391–398; G. Olmi, Arte e natura nel cinquecento bolognese. Ulisse Aldrovandi e la raffigurazione scientifica, [w:] Le arti a Bologna e in Emilia dal XVI al XVII secolo, red. A. Emiliani, Bologna 1982, s. 151–171; S. de Rosa, Cornelius Schwindt da Francoforte (1566-1632) „Pictor et Designator” a servizio di Ulisse Aldrovandi, „Mitteilungen des Kunsthistorischen Institut in Florenz”, 1985, t.29, nr 2–3, s. 401–409; G. Olmi, Ulisse Aldrovandi and the Bolognese painters in the 2nd half of the 16th and 17th centuries, [w:] Emilian painting of the 16th and 17th centuries. A symposium, red. H.A. Millon, Bologna 1987, s. 63–73. 71 G. Olmi, Figurare e descrivere….; F. Rigon, Gli animali di Jacopo Bassano, Bassano 1983; C.M. Pyle, Das Tierbuch des Petrus Candidus. Codex Urbinas latinus 276, Zürich 1984; L. Tongiorgi Tomasi, Raffigurazione naturalistica e immagine artistica, [w:] Immagine e Natura. L’immagine Naturalistica nei Codici e Libri a Stampa delle Bibliothece Estense e Universitaria. Secoli XV-XVII, red. P. Di Piero Lombardi, P. Ortolani i A.R. Venturi Barbolini, Modena 1984, s. 157–165; L. Tongiorgi Tomasi, Towards the scientific naturalism: Aspects of botanical and zoological iconography in manuscripts and printed books in the second half of the 15th century, [w:] Die Kunst und das Studium der Natur von 14. zum 16. Jahrhundert, red. W. Prinz i A. Beyer, Weinheim 1987, s. 91–102.

25

no warsztatom działającym dla Rudolfa II i arcyksięcia Ferdynanda72, ale przedmiotem badań stał się także wpływ twórczości Albrechta Dürera na rozwój naukowej ilustra- cji73. W połowie lat osiemdziesiątych w zbiorach królewskich w Windsorze odkryto kilka albumów, które zidentyfikowano jako część papierowego muzeum Cassiana dal Pozzo. Ta kolekcja ilustracji, zaliczana do największych nienależących do władców, obejmowała przedstawienia zabytków antycznych i okazów przyrodniczych. Różnorod- ny materiał stał się obiektem analiz między innymi jako źródło wiadomości o metodach tworzenia dokumentacji wizualnej, wykorzystania ilustracji w badaniach przyrodni- czych oraz nowożytnego kolekcjonerstwa74.

W latach osiemdziesiątych zwrócono bowiem uwagę na kolejny z aspektów no- wożytnego przyrodoznawstwa, jakim były rzeczywiste i papierowe muzea przyrodni- cze. Przedmiotem analiz były do tej pory jedynie najsłynniejsze kolekcje uczonych, jak bolońskie muzeum Aldrovandiego75, czy amsterdamska kolekcja Alberta Seby76, zaś w latach osiemdziesiątych zainteresowano się także mniejszymi zbiorami, jak oksfordz-

72 O. Mazal, Tierbilder aus der Ambraser Kunst- und Wunderkammer Erzherzog Ferdinands von Tirol, „Codices manuscripti”, 1982, t.8, s. 12–38; R. Distelberger, The Habsburg collections in Vienna during the 17th century, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 39–46; E. Scheicher, The collection of Archduke Ferdinand II at Schloss Ambras. Its purpose, composition and evolution, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 29–38; L. Tongiorgi Tomasi, Daniel Froeschl before . His artistic activity in Tuscany at the Medici Court, [w:] Prag um 1600. Kunst und Kultur am Hofe Kaiser Rudolfs II. Kunsthistorisches Museum Wien, red. Kunsthistorisches Museum Wien, Freren 1988, t. 1, s. 289–298; M.-C. Maselis, A. Balis i R.H. Marijnissen, De albums van Anselmus de Boodt (1550-1632). Geschilderde natuurobservantie aan het hof van Rudolph II te Praag, Tielt 1989; A. Auer i E. Irblich, Natur und Kunst. Handschriften und Alben aus der Ambraser Sammlung Erzherzog Ferdinands II (1529-1595). Ausstellung des Kunsthistorischen Museums und der Österreichischen Nationalbibliothek, Schloß Ambras, Innsbruck, 23. Juni-24. September 1995., Wien 1995. 73 J.S. Ackerman, Dürer’s Crab, [w:] Ars Auro Prior. Studia Ioanni Białostocki sexagenario dicata, Warszawa 1981, s. 291–295; F. Koreny, red., Albrecht Dürer und die Tier- und Pflanzenstudien der Renaissance. Symposium, Wien 1986; F. Koreny, Albrecht Dürer and the animal and plant studies of the Renaissance, Boston 1988; C.T. Eisler, Dürer’s animals, Washington 1991. 74 Historię odkrycia papierowego muzeum Cassiana dal Pozzo zob. H. McBurney, History and contents of the dal Pozzo collection in the Royal Library, Windsor Castle, [w:] Cassiano Dal Pozzo. Atti del Seminario Internazionale di Studi, red. F. Solinas, Roma 1989, s. 75–94; F. Haskell, red., Il museo cartaceo di Cassiano dal Pozzo. Cassiano naturalista, Milano 1989. 75 Jako pierwszy zwrócił uwagę na te zbiory już na początku XX w. Lodovico Frati (zob. L. Frati, A. Ghigi i A. Sorbelli, Catalogo dei manoscritti di Ulisse Aldrovandi, red. M. Focaccia, Bologna 1907, http://www.filosofia.unibo.it/aldrovandi/pinakesweb/UlisseAldrovandi_catalogomanoscritti.asp, 3.09.2017); W latach osiemdziesiątych zob. np. L. Laurencich-Minelli, Museography and ethnographical collections in Bologna during the 16th and 17th centuries, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 17–23; G. Olmi, Science - Honour - Metaphor. Italian cabinets of the 16th and 17th centuries, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 5–16. 76 L.B. Holthuis, Albertus Seba’s „Locupletissimi rerum naturalium thesauri…” (1734-1765) and the „Planches de Seba” (1827-1831), „Zoologische Mededelingen Leiden”, 1969, t.43, nr 19, s. 239–252.

26

ka kolekcja Johna Tradescanta77 bądź holenderskie gabinety naturaliów78. W wyniku tych badań zwrócono też uwagę na inne aspekty nowożytnego kolekcjonerstwa, jak handel eksponatami79.

Przede wszystkim jednak w latach osiemdziesiątych po raz pierwszy zauważono, że w nowożytnej historii naturalnej ilustracje pełniły kluczową rolę. Zainteresowanie zależnościami między nauką a sztuką, które do tej pory koncentrowało się na wpływie odkryć i wynalazków na sposób przedstawiania świata przez malarzy80, objęło w tym okresie wpływ sposobu przedstawiania świata na metodologię przyrodoznawstwa. Bry- tyjscy i amerykańscy badacze starali się znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego nowo- żytna historia naturalna obejmowała swoim zakresem także symboliczne znaczenia zwierząt. William B. Ashworth zaproponował termin „emblematyczna historia natural- na” na wyróżnienie badań przyrodniczych, których paradygmat zakładał, że do pełnego poznania świata niezbędne jest opisanie zarówno jego cech fizycznych, jak i znaczeń symbolicznych81. Przyjęcie założenia, że przyrodoznawstwo XVI i XVII w. miało inne paradygmaty, a zatem musi wejść w zakres badań szeroko pojmowanej historii kultury, przyczyniło się do znacznego rozwoju studiów historii naturalnej. Badania te były jesz- cze wyrywkowe i poruszały tylko wybrane tematy. Jednym z interesujących zagadnień były kwestie ikonografii różnych zwierząt, głównie stworzeń egzotycznych. W przeci- wieństwie jednak do wcześniejszych badań, od lat osiemdziesiątych koncentrowano się na nowożytnych przedstawieniach na rycinach i ilustracjach książkowych, mniej uwagi poświęcając rysunkom i malarstwu tablicowemu82.

77 A. MacGregor, Collectors and collections of rarities in the sixteenth and Sèventeenth centuries, [w:] Tradescant’s Rariries. Essays on the foundation of the Ashmolean Museum 1683 with a catalogue of the surviving early collections, red. A. MacGregor, Oxford 1983, s. 70–97. 78 T.H. Lunsingh Scheurleer, Early Dutch cabinets of curiosities, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 115–120. 79 W. George, Sources and background to discoveries of new animals in the 16th and 17th centuries, „History of Science”, 1980, t.18, s. 79–104; W. George, Alive or dead. Zoological collections in the Sèventeenth ventury, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 179–187; A. Schnapper, Le géant, la licorne, la tulipe. Collections et collectioneurs dans la France du XVIIe siècle, Paris 1988. 80 J.S. Ackerman, Science and the Visual Arts…; J.S. Ackerman, The involvement of artists in Renaissance science, [w:] Science and the arts in the Renaissance, red. J.W. Shirley i F.D. Hoeniger, Washington 1985, s. 94–129. 81 W.B. Ashworth, Natural history and the emblematic world view… Lepszy jednak na określenie opisywanego przez niego zjawiska wydaje mi się nieco szerszy termin „humanistyczna historia naturalna” i tym też terminem będę w tej pracy określać badania przyrody w latach 1550-1650. 82 E. Caprotti, Mostri, draghi e serpenti nelle silographie dell’ opera di Ulisse Aldrovandi e dei suoi contemporanei, red. E. Caprotti, Milano 1980; S.A. Bedini, Papal Pachyderms, „Proceedings of the American Philosophical Society”, 1981, t.125, nr 2, s. 75–90; W.B. Ashworth, Marcus Gheeraerts and

27

Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pojawiły się pierwsze badania porównujące studia historii naturalnej w różnych ośrodkach. Z informacji o działalności uczonych, jak chociażby Gessnera i Aldrovandiego, starano się wycią- gnąć bardziej ogólne wnioski na temat europejskiego przyrodoznawstwa83. Na podsta- wie poglądów różnych przyrodników opracowywano historię powstających i zmieniają- cych się przez całą epokę nowożytną paradygmatów przyrodoznawstwa. Określono też pierwszy zarys „sieci wiedzy” – powiązań i zależności między badaczami historii natu- ralnej pozwalających im na upowszechnianie informacji84.

Naukowa ilustracja zoologiczna zaczęła wysuwać się na pierwszy plan spośród licznych tematów badawczych. Przyczyniły się do tego w dużym stopniu rozwijające się w początku lat dziewięćdziesiątych studia historii komunikacji. Przedmiotem anali- zy stały się różnorodne zagadnienia dotyczące miejsca przedstawień zwierząt w badaniu świata przyrody, jak i w upowszechnianiu wiedzy przyrodniczej. Studiowano nadal ko- lekcje ilustracji, zarówno nowo odkrywane85, jak i znane już wcześniej, które teraz opi- sywano z perspektywy ich roli jako środka komunikacji. Kolejnym poruszanym tema- tem były konwencje, w ramach których powstawały przedstawienia zwierząt, przede wszystkim kwestie ilustracji ad vivum, czyli „tworzonych z życia”86. W latach dzie- więćdziesiątych ilustracja naukowa doczekała się pierwszych syntetycznych opraco- the Aesopic connection in Sèventeenth century scientific illustration, „The Art Journal”, 1984, t.44, nr 2, s. 132–138; W.B. Ashworth, The persistent beast. Recurring images in early zoological illustration, [w:] The natural sciences and the arts. Aspects of interaction from the Renaissance to the 20th century. An international symposium, red. A. Ellenius, Uppsala 1985, s. 46–66. 83 C. Riedl-Dorn, Wissenschaft und Fabelwesen… 84 U. Aldrovandi, Ulisse Aldrovandi e la Toscana. Carteggio e testimonianze documentarie, red. A. Tosi, Firenze 1989; A. Bäumer, Biologie der Renaissance - Renaissance der Biologie. Eine Bibliographie, „Medizinhistorisches Journal”, 1990, t.25, nr 3–4, s. 305–335; P. Findlen, Jokes of nature and jokes of knowledge. The playfulness of scientific discourse in early modern Europe., „Renaissance Quarterly”, 1990, t.43, nr 2, s. 292–331; D. Freedberg, Science, commerce, and art. Neglected topics at the junction of history and art history, [w:] Art in history, history in art. Studies in 17th-century Dutch culture, red. D. Freedberg i J. de Vries, Santa Monica 1991, s. 377–428; G. Olmi, „Molti amici in varij luoghi”. Studio della natura e rapporti epistolari nel secolo XVI, „Nuncius”, 1991, t.6, nr 1, s. 3–31; E. Cropper, G. Perini i F. Solinas, red., Documentary culture. Florence and Rome from Grand-Duke Ferdinand I to Pope Alexander VII., Bologna; Baltimore 1992; K. Kolb, Graveurs, artistes et hommes de science. Essay sur les traites de poissons de la Renaissance, Paris 1996. 85 M. Boeseman et al., Sèventeenth century drawings of Brazilian animals in Leningrad, red. C. van Achterberg, „Zoologische Verhandelingen”, 1990, t.267, nr 1, s. 1–189; L.B. Holthuis, Marcgraf’s (1648) Brazilian Crustacea, red. C. van Achterberg, „Zoologische Verhandelingen”, 1991, t.268, nr 1, s. 1–123; L.B. Holthuis, Original watercolours donated by Cornelius Sittardus to Conrad Gesner, and published by Gesner in his works on aquatic animals, „Zoologische Mededelingen Leiden”, 1996, t.70, nr 11, s. 169– 196. 86 J. Woods-Marsden, „Draw the irrational animals as often as you can from life”. Cennino Cennini, Giovannino da Grassi and Antonio Pisanello, „Studi di storia dell’arte”, 1992, t.3, s. 67–78; C. Swan, Ad vivum, naer het leven, from the life. Defining a mode of representation, „Word & Image”, 1995, t.11, nr 4, s. 353–372; W.B. Ashworth, Emblematic natural history…; V. Dickenson, Drawn from life. Science and art in the portrayal of the New World, Toronto 1998.

28

wań. Przedstawienia zwierząt – jeden z najpopularniejszych motywów w epoce nowo- żytnej – były przedmiotem samodzielnych opracowań historycznych87, jak i analizowa- no je w przeglądowych opracowaniach88.

Prawdziwy rozwój historii nowożytnej zoologii można zaobserwować w ostatnich piętnastu latach. W końcu lat dziewięćdziesiątych, a szczególnie na początku XXI w. naukowe przedstawienia zwierząt oraz towarzyszące im teksty zaczęły być tematem po- pularnym wśród historyków sztuki i nauki, którzy prowadzą interdyscyplinarne badania łączące metodologie różnych nauk historycznych, by otrzymać możliwie wyczerpującą analizę nowożytnej ilustracji wpisującą się w szeroki kontekst badań nad europejską kulturą wizualną epoki nowożytnej. Prowadzone obecnie studia obejmują dość szerokie spektrum szczegółowych zagadnień oraz próby syntetycznych ujęć tematu.

Podstawą badań historii nowożytnej historii naturalnej, a także ilustracji zoolo- gicznej pozostają wieloaspektowe studia działalności różnych przyrodników. Tradycyj- na biografistyka jest stosunkowo rzadko wykorzystywana i większość opracowań z tego gatunku stanowią publikacje bardziej popularne89. Przedmiotem studiów naukowych było chociażby życie pierwszego badacza Ameryki Środkowej, Francisco Hernánde- za90, wspominanego również jako twórca materiałów wydanych przez członków Acca- demia dei Lincei. W Lejdzie zainteresowano się wieloma aspektami działalności Carola Clusiusa i kręgiem jego współpracowników91. Badacze amerykańskiej przyrody byli szczególnie popularni, bowiem przedmiotem analizy była również np. brazylijska wy- prawa Jana Maurycego van Nassau92. W 2016 r. pięćsetna rocznica urodzin Conrada

87 S.P. Dance, The art of natural history. Animal illustrators and their work, New York 1990. 88 B.J. Ford, Images of science. A history of the scientific illustration, London 1992; H. Robin, Die wissenschaftliche Illustration. Von der Höhlenmalerei zur Computergraphik, Basel 1992; C.M. Porter, The history of scientific illustration, „Journal of the History of Biology”, 1995, t.28, nr 3, s. 545–50; B.S. Baigrie, red., Picturing knowledge. Historical and philosophical problems concerning the use of art in science, Toronto 1996; G. Baroncini, Note sull’illustrazione scientifica, „Nuncius”, 1996, t.11, nr 2, s. 527–543. 89 I. Müsch, R. Willmann i J. Rust, Albertus Seba. Cabinet of natural curiosities, Köln 2011. 90 S. Varey, red., The Mexican Treasury. The writings of Dr. Francisco Hernández, Stanford 2000; S. Varey, R. Chabrán i D.B. Weiner, red., Searching for the secrets of nature. The life and works of dr. Francisco Hernández, Stanford 2000. 91 F. Egmond, Clusius, Cluyt, Saint Omer….; F. Egmond, P. Hoftijzer i R.P.W. Visser, red., . Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, Amsterdam 2007; F. Egmond, The world of Carolus Clusius. Natural history in the making, 1550-1610, London 2010. 92 R. Parker Brienen, Georg Marcgraf (1610-c. 1644). A German cartographer, astronomer, and naturalist-illustrator in colonial Dutch Brazil, „Itinerario”, 2001, t.25, s. 85–112; R. Parker Brienen, From Brazil to Europe. The zoological drawings of Albert Eckhout and Georg Marcgraf, [w:] Early Modern zoology, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2007, s. 273–314; J. Berger Hochstrasser, Human nature observing Dutch Brazil, [w:] Engaging with nature. Essays on the natural world in Medieval and Early Modern Europe, red. B.A. Hanawalt i L.J. Kiser, Notre Dame 2008, s. 155–199.

29

Gessnera stała się impulsem do wydania jego nowej biografii93. Badania w tym nurcie objęły również studia zarysowanej wstępnie na przełomie lat osiemdziesiątych i dzie- więćdziesiątych XX w. nowożytnej „sieci wiedzy”. W tym kontekście analizowano re- lacje między poszczególnymi przyrodnikami oraz metody komunikacji – przede wszystkim kontakty bezpośrednie i korespondencyjne, jak też znaczenie, jakie obrazy miały dla wymiany informacji94.

Początek XXI w. przyniósł także pierwsze badania nad działalnością nowożyt- nych zespołów badawczych. Studia nad dorobkiem Hernándeza i odkrycie rysunków Cassiana dal Pozzo przyczyniły się do rozwoju badań nad działalnością członków Ac- cademia dei Lincei95. Także francuscy przyrodnicy z kręgu Académie des Sciences zwrócili uwagę historyków ze względu na nowatorskie podejście do badań zoologicz- nych oraz specyficzny charakter ich publikacji96.

Ilustratorzy nowożytnych dzieł zoologicznych i ich relacje z przyrodnikami są ko- lejnym zagadnieniem zajmującym historyków przyrodoznawstwa. Twórczość Giuseppe

93 U.B. Leu, Conrad Gessner (1516-1565). Universalgelehrter und Naturforscher der Renaissance, Zürich 2016. 94 P.H. Smith i P. Findlen, red., Merchants and marvels. Commerce, science and art in Early Modern Europe, New York; London 2002; R. Baldasso, The role of visual representation in the Scientific Revolution. A historiographic inquiry, „Centaurus”, 2006, t.48, s. 69–88; S. Kusukawa, The uses of pictures in the formation of learned knowledge. The cases of Leonhard Fuchs and Andreas Vesalius, [w:] Transmitting knowledge. Words, images, and instruments in Early Modern Europe, red. S. Kusukawa i I. MacLean, Oxford 2006, s. 73–96; F. Egmond, Clusius and friends. Cultures of exchange in the circles of European naturalists, [w:] Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, red. F. Egmond, P. Hoftijzer i R.P.W. Visser, Amsterdam 2007, t. II, s. 1–48; C. Delisle, Accessing nature, circulating knowledge. Conrad Gesner’s correspondence networks and his medical and naturalis practices, „History of Universities”, 2008, t.23, nr 2, s. 35–58; F. Egmond, Apothecaries as experts and brokers in the 16th-c. network of the naturalist Carolus Clusius, „History of Universities”, 2008, t.23, nr 2, s. 59–91; D. Margócsy, ”Refer to folio and number”. Encyclopedias, the exchange of curiosities, and practices of identification before Linnaeus, „Journal of the History of Ideas”, 2010, t.71, nr 1, s. 63–89; D. Blechmar i P.C. Mancall, red., Collecting across cultures. Material exchanges in the Early Modern Atlantic World, Philadelphia 2011; B. Schmidt, The limits of language and the challenges of exotica: pictures, words, and global knowledge in Early Modern Europe, [w:] Translating knowledge in the Early Modern Low Countries, red. H.J. Cook i S. Dupre, Zürich 2012, s. 79–105; D. Margócsy, Commercial visions. Science, trade, and visual culture in the Dutch Golden Age, Chicago; London 2014; S. Moser, Making expert knowledge through the image. Connections between antiquarian and Early Modern scientific illustration, „Isis”, 2014, t.105, nr 1, s. 58–99. 95 S. de Renzi, Writing and talking of exotic animals, [w:] Books and Sciences in history, red. M. Frasca- Spada i N. Jardine, Cambridge 2000, s. 151–170; D. Freedberg, The eye of the lynx. Galileo, his friends, and the beginnings of Modern natural history, Chicago 2002; S. Brevaglieri, Il cantiere del Tesoro Messicano tra Roma e l’Europa. Pratiche di comunicazione e strategie editoriali nell’orizzonte dell’Accademia dei Lincei (1610-1630)., [w:] Sul Tesoro Messicano e su alcuni disegni del Museo Cartaceo di Cassiano dal Pozzo, Roma 2007, s. 1–68; L. Guerrini, The ‘Accademia dei Lincei’ and the New World, Berlin 2008, s. 1–34. 96 A. Guerrini, The king’s animals and the king’s books. The illustrations for the Paris Academy’s Histoire des animaux., „Annals of science”, 2010, t.67, nr 3, s. 383–404; Perrault, Buffon and the natural history of animals, „Notes and Records of the Royal Society”, 2012, t.66, nr 4, s. 393–409.

30

Arcimbolda97 czy Jacopa Ligozziego98 stała się przedmiotem wystaw przeglądowych i towarzyszących im publikacji, które wiele uwagi poświęcały tworzonej przez nich do- kumentacji wizualnej, zarówno przez pryzmat jej znaczenia dla nowożytnej nauki, jak i jej miejsca w sztuce XVI i XVII w.99 Zainteresowano się także twórczością innych ar- tystów, którzy wyspecjalizowali się w tworzeniu naukowych przedstawień zwierząt. Albert Eckhout i Frans Post – malarze zatrudnieni przez Jana Maurycego van Nassau zostali opisani przez Rebeccę Parker-Brienen100, zaś twórczość zoologiczna Jacquesa de Sève – głównego ilustratora Histoire naturelle Buffona – przez Thierry’ego Hoqueta101.

Badania tego rodzaju, a także coraz częstsze kwerendy mające zidentyfikować au- torów poszczególnych zbiorów ilustracji zoologicznych zainspirowały historyków z Uniwersytetu w Stuttgarcie do opracowania bazy danych zbierającej podstawowe in- formacje biograficzne o twórcach ilustracji naukowej i ilustrowanych przez nich dzie- łach oraz o powiązaniach rysowników z uczonymi102.

Badanie działalności ilustratorów zaowocowało ożywieniem badań nowożytnych ilustracji zoologicznych. Przedmiotem studiów stały się korpusy ikonograficzne po- szczególnych dzieł: Gessnera103, Aldrovandiego104, Willughbyego105 czy Buffona106.

97 S. Ferino-Pagden, red., Arcimboldo (1526-1593), Milano 2007; T.D. Kaufmann, Arcimboldo. Visual jokes, natural history and still life paintings, Chicago; London 2009; S. Ferino-Pagden, red., Arcimboldo. Artista milanese tra Leonardo e Caravaggio, Milano 2011. 98 A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, Jacopo Ligozzi… 99 Zob. np. S. Ferino-Pagden, Arcimboldo as „Conterfetter” of Nature, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 103–112; L. Tongiorgi Tomasi, „Tutte le pitture dipinte al vivo dal signor Jacomo Ligozzi, a’quali non mancha se non il spirito”, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, Firenze 2014, s. 29–38. 100 R. Parker Brienen, Visions of savage paradise. Albert Eckhout, court painter in colonial Dutch Brazil, Amsterdam 2006; From Brazil to Europe… 101 T. Hoquet, Buffon illustré. Les gravures de l’Histoire naturelle (1749-1767), Paris 2007. 102 K. Hentschel et al., Database of Scientific Illustrators 1450-1950, Stuttgart 2011, http://www.uni- stuttgart.de/hi/gnt/dsi2, 3.09.2017. 103 K.B. Springer, „De avium natura“ von Conrad Gessner (1516–1565) als Quellenwerk für Faunendynamik, Umweltgeschichte und Kulturzoologie, Rostock 2007; A. Fischel, Natur im Bild. Zeichnung und Naturerkenntnis bei Conrad Gessner und Ulisse Aldrovandi, Berlin 2009; A. Fischel, Collections, images and form in sixteenth-century natural history. The case of Conrad Gessner, „Intellectual History Review”, 2010, t.20, nr 1, s. 147–164; S. Kusukawa, The sources of Gessner’s pictures for the Historia animalium, „Annals of science”, 2010, t.67, nr 3, s. 303–328; F. Egmond, A collection within a collection. Rediscovered animal drawings from the collections of Conrad Gessner and Felix Platter, „Journal of the History of Collections”, 2012, s. 1–22; F. Egmond, Animal drawings for Gessner’s Historia Animalium rediscovered in Amsterdam, [w:] Conrad Gessner 1516-1565. Facetten eines Universums, red. U.B. Leu i M. Ruoss, Zürich 2016, s. 155–162. 104 B. Antonino, red., Animali e creature monstruose di Ulisse Aldrovandi, Milano 2004; A. Fischel, Zeichnung und Naturbeobachtung. Naturgeschichte um 1600 am Beispiel von Aldrovandis Bildern, [w:] Das Technische Bild. Kompendium zu einer Stilgeschichte wissenschaftlicher Bilder, red. H. Bredekamp, B. Schneider i V. Dünkel, Berlin 2008, s. 212–223.

31

Analizowano źródła drzeworytów zoologicznych, metody ich przechowywania, a także ich rolę w upowszechnianiu wiedzy zoologicznej. Zwrócono też uwagę na zależności między tekstem a obrazem oraz ich nierozłączność w nowożytnej komunikacji nauko- wej107. Nadal badano także ikonografię poszczególnych grup zwierząt. Podobnie jak wcześniej, najpopularniejsze były przedstawienia stworzeń egzotycznych, a także stwo- rzeń fantastycznych108 oraz mistyfikacje zoologiczne, których demaskowanie było w XVI w. istotną częścią traktatów zoologicznych109.

105 S. Kusukawa, The Historia Piscium (1686), „Notes and Records of the Royal Society”, 2000, t.54, nr 2, s. 179–197; N. Grindle, No other sign or note than the very order: Francis Willughby, John Ray and the importance of collecting pictures, „Journal of the History of Collections”, 2005, t.17, nr 1, s. 15–22. 106 C. Salvi, Le grand livre des animaux de Buffon, Tournai 2002; E.A. Liebman, Painting natures. Buffon and the art of the „Histoire Naturelle”, 2004; B. de Baere, Représentation et visualisation dans L’Histoire naturelle de Buffon, „Dix-huitième siècle”, 2007, t.39, s. 613–638; T. Hoquet, Buffon illustré….; M.-C. Planche, Le décor dans l’Histoire naturelle de Buffon, [w:] L’héritage de Buffon, red. M.-O. Bernez, Dijon 2009, s. 111–125. 107 B.W. Ogilvie, Image and text…; P. Glardon, The relation between text and illustration in mid-16th century natural history treatises, [w:] Cultural history of animals in the Renaissance, red. B.T. Boehrer, Oxford 2007, s. 119–145; W. Goodwin, Visual representations in science, „Philosophy of Science”, 2009, t.76, s. 372–390; D. Margócsy, ”Refer to folio and number”…; S. Kusukawa, The role of images in the devolopment of Renaissance natural history, „Archives of Natural History”, 2011, t.38, s. 189–213. 108 P. Mason, Of turkeys and men. Towards a historical iconography of New World ethnographic and natural historical representation, [w:] Natura - Cultura. L’interpretazione del mondo fisico nei testi e nelle immagini. Atti del Convegno Internazionale di Studi. Mantova, 5-8 ottobre 1996, red. G. Olmi, L. Tongiorgi Tomasi i A. Zanca, Firenze 2000, s. 63–90; D. Quammen, The Boilerplate Rhino. Nature in the eye of beholder, New York 2000; S. Baker, Picturing the beast. Animals, identity and representation, Urbana 2001; F. Mezzalira, Bestie e bestiari. La rappresentazione degli animali dalla preistoria al Rinascimento, Torino 2001; A. Delacampagne i C. Delacampagne, Here be dragons. A fantastic bestiary, Princeton 2003; F. Egmond, P. Mason i K. Lankester, red., The Whale Book. Whales and other marine animals as described by Adriaen Coenen in 1585, London 2003; B. Antonino, Animali e creature monstruose….; M.C. Meijer, The century of the orangutan, „XVIII. New Perspectives on the Eighteenth Century”, 2004, t.1, s. 62–78; B. Ribémont, Du rhinocéros a la licorne. Question de denomination, „Etudes de langue et litterature francaises de l’Universite de Hiroshima”, 2005, t.24, s. 223–239; M. Belozerskaya, The Medici giraffe and other tales about exotic animals and power, New York; Boston; London 2006; R. Ptak, Exotische Vogel. Chinesische Beschreibungen und Importe, Wiesbaden 2006; E. Ringmar, Audience for a giraffe. European expansionism and the quest for the exotic, „Journal of World History”, 2006, t.17, nr 4, s. 375–397; K. Etheridge, Loathsome beasts. Images of reptiles and amphibians in art and science, [w:] Origins of scientific learning. Essays on culture and knowledge in Early Modern Europe, red. S.L. French i K. Etheridge, Lewiston NY 2007, t. 5, s. 63–88; U. Joger i J. Luckhardt, red., Schlangen und Drachen. Kunst und Natur, Darmstadt 2007; R. Kinzelbach, Pre- Linnean pictures of the secretary bird Saggitarius Serpentiares (J.F. Miller 2779), „Archives of Natural History”, 2008, t.35, s. 243–251; F. Kramer, The persistent image of an unusual centaur. A biography of Aldrovandi’s two-legged centaur woodcut, „Nuncius”, 2009, t.24, nr 2, s. 313–340; D. Margócsy, A hiteles zsiráf. Az egzotikum ábrázolása a Reneszánszban, [w:] Margonauták. Írások Marg csy István 60. születésnapjára, red. J. Ambrus, Budapest 2009, s. 494–503; D.B. Meli, The representation of insects in the Sèventeenth century. A comparative approach., „Annals of science”, 2010, t.67, nr 3, s. 405–29; U. Kruse, Das Baumwolltier und andere Chimären, „Zeitschrift für Fantastikforschung”, 2011, nr 2, s. 35–50; D. Margócsy, The camel’s head. Representing unseen animals in 16th-century Europe, „Netherlands Yearbook of Art History”, 2011, t.61, s. 63–85; J. Czapla, Jednorożec indyjski. Nowożytny mit naukowy i jego graficzna ilustracja Jana van der Straet, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie”, 2012, t.57, s. 399–412; J.H. Reichholf, Einhorn, Phönix, Drache. Woher unsere Fabeltiere kommen, Frankfurt 2012, 2. wyd.; A. Péquignot, The rhinoceros (fl. 1770–1793) of King Louis XV and its horns, „Archives of Natural History”, 2013, t.40, nr 2, s. 213–227; J. Czapla, Rosomak wśr d zwierzęcych

32

Najbardziej popularnym tematem w badaniach nowożytnej historii naturalnej po- zostają zagadnienia związane z kolekcjonerstwem naturaliów i ilustracji zoologicznych. Dzięki digitalizacji zbiorów ikonograficznych zwiększyła się dostępność do różnorod- nych papierowych muzeów, a prowadzone nieustannie kwerendy przyczyniają się do rozbudowania materiału badawczego o nowe zbiory. W ciągu ostatniej dekady odkryto między innymi papierowe muzeum w petersburskiej Akademii Nauk110, rozproszone po kilku bibliotekach europejskich albumy Conrada Gessnera111, XVI-wieczne francuskie rysunki ornitologiczne w New York Historical Society112 i przygotowywane w Brazylii rysunki zoologiczne Fransa Posta113. Na podstawie publikowanego przez prawie pół wieku materiału badawczego zaczęto w początku XXI w. studiować kwestie rynku han- dlu i wymiany ilustracji przyrodniczej114. Analizowane w ramach tego nurtu zagadnie- nia obejmowały import, kupno i sprzedaż żywych okazów oraz eksponatów zoologicz- nych, a także wykorzystanie przez nabywców naturaliów do ich identyfikacji.

Badanie nowożytnego przyrodoznawstwa obejmowało też funkcje, jakie w stu- diach przyrody pełniły muzea przyrodnicze oraz monarsze i arystokratyczne menażerie. Historycy zwrócili uwagę, że zbiory zoologiczne, a także patronat nad studiami historii naturalnej stanowiły istotny element kreowania wizerunku władców europejskich115.

emblemat w Joachima Camerariusa i jego źr dła w historii naturalnej, „Maska. Magazyn Antropologiczno-Społeczno-Kulturowy”, 2014, t.22, s. 154–164. 109 J. Czapla, Kuriozum czy mistyfikacja? Bałtycka ryba-biskup w kręgu zainteresowań nowożytnych zoolog w, „Przerażające czy osobliwe? Hybrydy, chimery i monstra w kulturach świata”, Kraków 2013, s. 93–100; D. Margócsy, Certain fakes and uncertain facts. Jan Jonston and the question of truth in religion and natural history, [w:] Fakes!? Hoaxes, counterfeits and deception in Early Modern science, red. M. Beretta i M. Conforti, Sagamore Beach 2014, s. 190–225; A. Tosi, Contrivances of art. The power of imagery in the Early Modern culture of curiosity, [w:] Fakes!? Hoaxes, counterfeits and deception in Early Modern science, red. M. Beretta i M. Conforti, Sagamore Beach 2014, s. 153–175. 110 R.E. Kistemaker et al., red., The paper museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725- 1760, Amsterdam 2005. 111 F. Egmond, A collection within collection…; F. Egmond, Animal drawings…; U.B. Leu, The rediscovered Third Volume of Conrad Gessner’s “Historia plantarum”, [w:] For the sake of learning. Essays in honor of Anthony Grafton, red. A. Blair i A.-S. Goenig, Leiden 2016, s. 415–422. 112 R.J.M. Olson i A. Mazzitelli, The discovery of a cache of over 200 sixteenth-century avian watercolors. A missing chapter in the history of ornithological illustration, „Master drawings”, 2014, t.45, nr 4, s. 435–521. 113 A. de Bruin, Frans Post. Animals in Brazil, „Master drawings”, 2016, t.54, s. 292–368. 114 F. Egmond, P. Hoftijzer i R.P.W. Visser, Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist….; D. Margócsy, ”Refer to folio and number”….; D. Blechmar i P.C. Mancall, Collecting across cultures….; D. Margócsy, Commercial visions…. 115 Z. Waźbiński, Ut Ars Natura, Ut Natura Ars. Studium z problematyki medycejskiego kolekcjonerstwa drugiej połowy XVI wieku, Toruń 2000; A. Gaillard, Bestiaire réel, bestiaire enchanté. Les animaux à Versailles sous Louis XIV, [w:] L’animal au XVIIe siècle. Actes de la 1ère Journée d’études, 21 novembre 2001, du Centre de recherches sur le XVIIe siècle européen, 1600-1700, Université Michel de Montaigne-Bordeaux III, red. C. Mazouer, Tübingen 2003, s. 185–198; A. Pérez de Tudela i A. Jordan Gschwend, Renaissance menageries. Exotic animals and pets at the Habsburg courts in Iberia and Central Europe, [w:] Early Modern zoology, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2007, s. 419–447;

33

Szczególnym zainteresowaniem darzono wersalską menażerię, która sama w sobie sta- nowiła element działań propagandowych Ludwika XIV, a także została wykorzystana do prowadzenia studiów zoologicznych pod królewskim patronatem. Wkrótce też za- częto badać, powszechne w nowożytnej Europie, mniejsze kolekcje eksponatów zoolo- gicznych, należące do uczonych, farmaceutów, a także amatorskich przyrodników116. Analizowano je jako element warsztatu nowożytnych uczonych oraz wyznacznik statu- su, jak postrzegano je chociażby w XVII-wiecznych Niderlandach.

Zauważono też, że kolekcjonerstwo eksponatów zoologicznych było nierozerwal- nie związane ze zbieraniem ilustracji. Papierowe muzea, jako najpowszechniejszy typ nowożytnego kolekcjonerstwa przyrody, były przedmiotem wielu studiów. Badano przedstawienia zwierząt pochodzące ze zbiorów królewskich, jak petersburska kolekcja z Akademii Nauk117 czy „wirtualna menażeria” przedstawiająca zwierzęta wersalskie118. Przede wszystkim jednak, dzięki odkryciu kilku XVI- i XVII-wiecznych papierowych muzeów, zwrócono uwagę, że kolekcja Aldrovandiego jest przykładem zjawiska po- wszechnego w nowożytnym przyrodoznawstwie a nie ewenementem. Przedmiotem ba- dań stały się stopniowo odkrywane między innymi przez Florike Egmond albumy Con- rada Gessnera i ich dalsze losy, pozwalające prześledzić sposoby wykorzystania tych ilustracji119. Na rozwój tych studiów wpłynęła także digitalizacja zbiorów bibliotecz-

A. Guerrini, The king’s animals…; A. Groom, Collecting zoological rarities at the Medici court. Real, stuffed and depicted beasts as cultural signs, [w:] Collecting nature, red. A.M. Gáldy i S. Heudecker, Newcastle upon Tyne 2014, s. 19–35. 116 G. Olmi, Il collezionismo scientifico, [w:] Il teatro della natura di Ulisse Aldrovandi, red. R. Simili, Bologna 2001, s. 20–50; G. Olmi, Museums on paper in Emilia-Romagna from the 16th to the 19th c. From Aldrovandi to count Sanvitale, „Archives of Natural History”, 2001, t.28, nr 2, s. 157–178; L.E. Robbins, Elephant slaves and pampered parrots. Exotic animals in 18th century Paris, Baltimore 2002; R. Felfe, Collections and the surface of the image. Pictorial strategies in Early-Modern Wunderkammern, [w:] Theatrum Scientiarum. Collection, laboratory, theater. Scenes of knowledge in the 17th Century, red. H.S. Schramm i J. Ludger Lazardzig, Berlin 2005, s. 228–265; F. Egmond, Apothecaries as experts and brokers….; P. Findlen, From private to public. Natural collections and museums, red. M. Beretta, „Early Science and Medicine”, 2008, t.13, nr 4, s. 384–387; P.H. Smith, Collecting nature and art, [w:] Engaging with nature. Essays on the natural world in Medieval and Early Modern Europe, red. B.A. Hannawalt i L.J. Kiser, Notre Dame 2008, s. 115–135; F. Egmond, Precious nature. Rare naturalia as collectors’ items and gifts in Early Modern Europe, [w:] Luxury in the Low Countries. Miscellaneous reflections on Netherlandish material culture 1500 to the present, red. R.C. Rittersma, Brussels 2010, s. 47--65; A. Fischel, Collections, images and form….; S. Alberti, Afterlives of Animals. A Museum Menagerie, Charlottesville 2011; D. Blechmar i P.C. Mancall, Collecting across cultures….; M. Zytaruk, Cabinets of curiosities and the organization of knowledge, „University of Toronto Quarterly”, 2011, t.80, nr 1, s. 1–23; D. Margócsy, Commercial visions…. 117 R.E. Kistemaker et al., The Paper Museum of the Academy of Sciences….; J.J. van het Reve, De Kunstkamera van Peter de Grote. De Hollandse inbreng, gereconstrueerd uit brieven van Albert Seba en Johann Daniel Schumacher uit de jaren 1711-1752, Hilversum 2006. 118 A. Guerrini, The „Virtual Menagerie”. The „Histoire des animaux” project, „Configurations”, 2006, t.14, nr 1–2, s. 29–41. 119 F. Egmond, A collection within collection…

34

nych obejmująca nie tylko nowożytne druki, ale też papierowe muzea oraz zbiory ar- chiwaliów, co zwiększyło dostępność do różnych typów zbiorów oraz ułatwiło analizy porównawcze.

Na podstawie różnych rodzajów papierowych muzeów, zwłaszcza zbiorów po- wstałych w XVI i XVII w., nowożytne kolekcje przedstawień przyrodniczych zaczęto studiować jako zjawisko charakterystyczne dla humanistycznej historii naturalnej. Za- uważono, że oparcie badań historii naturalnej na ilustracji, a nie na tekście, wpłynęło na zmianę sposobu postrzegania świata120. Współcześni historycy badający nowożytną hi- storię naturalną analizują przede wszystkim zależności studiów zoologicznych od pracy ilustratorów – ich spostrzegawczości, drobiazgowości i precyzji w tworzeniu realistycz- nych przedstawień roślin i zwierząt121. Zagadnieniom wpływu, jaki rysunki przyrodni- cze wywarły w XVI i XVII w. na kształt historii naturalnej poświęcona jest chociażby najnowsza publikacja Florike Egmond, która dość szczegółowo opisuje także historię badań wczesnonowożytnych papierowych muzeów122.

W ostatnim piętnastoleciu pojawiły się też syntetyczne ujęcia tematu dziejów na- ukowej ilustracji zoologicznej. Mimo że większość opracowań obejmuje swoim zakre- sem tylko jedno pokolenie badaczy, niektóre z nich, jak bardziej popularno-naukowe teksty Raya Desmonda lub Valerie Chansigaud123 stanowią próby przedstawienia zmian zachodzących w stosunku badaczy do ilustracji zoologicznej. Ze względu na obfitość materiału badawczego, większość prac przeglądowych koncentruje się na wybranych aspektach historii ilustracji, jak rozwój entomologii w ujęciu Janice Neri124, badania przyrody amerykańskiej125, czy różnorodne metodologie historii naturalnej126.

120 A. Groom, Early modern science as agent for change in naturalist painting. Jacopo Ligozzi’s zoological illustrations as a case study, [w:] Knowing nature in Early Modern Europe, red. D. Beck, London 2015, s. 139–163. 121 S. Cohen, Animal imagery in Renaissance art, „Renaissance quarterly”, 2014, t.67, nr 1, s. 164–180; K. Hentschel, Visual cultures…; S. Moser, Making expert knowledge…; A. Groom, Early modern science… 122 F. Egmond, Eye for detail. Images of plants and animals in art and science, 1500–1630, London 2017. 123 R. Desmond, Great natural history books and their creators, London; New Castle 2003; V. Chansigaud, Histoire de l’illustration naturaliste. Des gravures de la Renaissance aux films d’aujourd’hui., Paris 2009. 124 J. Neri, The insect and the image. Visualizing nature in Early Modern Europe, 1500-1700, Minneapolis 2011. 125 M. de Asua i R. French, A New World of animals. Early Modern Europeans on the creatures of Iberian America, Aldershot 2005; P. Mason, Americana in the Exoticorum libri decem of Charles de l’Ecluse, [w:] Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, red. F. Egmond, Amsterdam 2007, s. 195–219; M. Masseti i C. Veracini, The first record of Marcgrave’s capuchin in Europe….; P. Olsen, Upside down world. Early European impressions of Australia’s curious animals, 2010.

35

W nurt badań zmieniających się przez całą epokę nowożytną ilustrowanych kom- pendiów historii naturalnej wpisuje się także niniejsza praca. Podobnie jak publikacje moich poprzedników, analizuje ona tylko wybrane aspekty tego zagadnienia, przede wszystkim stosunek nowożytnych przyrodników do przedstawień zwierząt jako źródła wiedzy zoologicznej i podstawowego medium komunikacji naukowej.

Historia ilustrowanych kompendiów zoologicznych została przedstawiona w czte- rech rozdziałach tej pracy. Pierwszy z nich charakteryzuje europejskie badania zwierząt do roku 1550. Pokrótce przedstawiam w nim różne gatunki tekstów, w których opisy- wano zwierzęta – od najstarszych opracowań Arystotelesa, poprzez rzymskie kompen- dia, średniowieczne bestiariusze i poradniki medyczne, aż po kompilacje wiadomości przyrodniczych i leczniczych wydawane na przełomie XV i XVI w. Większość tych dzieł była ilustrowana i druga część tego rozdziału charakteryzuje, jak średniowieczne przedstawienia zwierząt wypracowały i utrwaliły niektóre konwencje ilustracji zoolo- gicznej, które później zostaną wykorzystane w nowożytnych encyklopediach.

Następny rozdział tej pracy stanowi opis dzieł z zakresu tzw. humanistycznej hi- storii naturalnej, czyli dzieł powstałych do ok. 1650 r. i stosujących metodologię łączą- cą humanistyczną analizę tekstów z empiryczną obserwacją świata. Jego pierwsza część charakteryzuje życie Conrada Gessnera oraz jego dzieło. Jest ono omówione na tle in- nych publikacji wydawanych około połowy XVI w., które dla Gessnera stanowiły źró- dło informacji, jak traktaty podróżnicze i przyrodnicze. W dalszej części tego rozdziału analizowana jest działalność badawcza Ulissesa Aldrovandiego oraz okoliczności, w ja- kich w pierwszej połowie XVII w. jego uczniowie wydawali jego kompendium. Osobna uwaga jest poświęcona badaniom prowadzonym w tym samym czasie przez innych ba- daczy szczególnie ekspedycji Francisco Hernándeza. Ostatnia część tego rozdziału cha-

126 A. Blair, Reading strategies for coping with information overload ca. 1550-1700, „Journal of the History of Ideas”, 2003, t.64, nr 1, s. 11–28; B.W. Ogilvie, Image and text…; B.W. Ogilvie, The many books of nature…; E.A. Spiller, Science, reading, and Renaissance literature. The art of making knowledge, 1580–1670, Cambridge; New York 2004; P. Glardon, L’histoire naturelle du XVIe siècle. Historiographie, méthodologie et perspectives, „Gesnerus”, 2006, t.63, s. 280–298; S. Kusukawa, The uses of pictures…; I. MacLean, Learning and the market place. Essays in the history of the Early Modern book, Boston 2009, t. 9; M. Zytaruk, Cabinets of curiosities…; B. Schmidt, The limits of language…

36

rakteryzuje dzieło Jana Jonstona – epigońskie kompendium z zakresu humanistycznej historii naturalnej a zarazem nowatorską encyklopedię przeznaczoną dla dzieci127.

Trzeci rozdział tej pracy omawia kompendia zaliczane do nurtu nowożytnej zoo- logii – powstałe po połowie XVII w. i których główną metodą badawczą była obserwa- cja świata. W pierwszej jego części opisana jest działalność członków Accademia dei Lincei i pierwsza próba wydania kompendium zoologicznego opracowywanego zgodnie z nowymi paradygmatami badawczymi koncentrującymi się na bezpośredniej obserwa- cji. Tego rodzaju studia były prowadzone głównie pod patronatem towarzystw nauko- wych i druga część tego rozdziału charakteryzuje badania zoologiczne członków Ac- adémie des Sciences. Zarazem jednak zwierzęta były studiowane przez amatorskich przyrodników, którzy wydawali swoje obserwacje w formie katalogów zbiorów. Stu- dium przypadku, jakim jest działalność i publikacja Alberta Seby stanowi kolejną część tego rozdziału. Jego ostatnia część jest poświęcona okresowi, kiedy po raz kolejny zmieniają się paradygmaty badań przyrodniczych i zaczyna dominować metodologia zaproponowana przez Linneusza. Na tym tle jest przedstawione ostatnie kompendium zoologiczne opracowane przez Georgesa Leclerca de Buffon.

Czwarty rozdział tej pracy jest poświęcony szeroko pojętej historii naukowej ilu- stracji zoologicznej w epoce nowożytnej. Jego pierwsza część omawia stosunek przy- rodników pierwszej połowy XVI w. do ilustracji i to, jak wpłynął on na podejście no- wożytnych badaczy zwierząt do ich przedstawień. W następnej części tego rozdziału opisane są drzeworyty z kompendium Gessnera. Przedstawiam w tej części ich źródła, stosowane przez uczonego kryteria doboru oraz specyfikę opublikowanych ilustracji na tle rysunków zebranych w kolekcji Gessnera. Osobna uwaga jest poświęcona opinii przyrodnika o roli obrazów w badaniach przyrodniczych, którą wyraził we wstępie do swojego kompendium. Zebrane tam uwagi zaważyły na stosunku kolejnych badaczy do ilustracji. W dalszej części rozdziału przedstawiony jest korpus ilustracji Ulissesa Al- drovandiego, który został opracowany zgodnie z zaleceniami uczonego wyrażonymi w jego, znanych w środowisku bolońskich artystów i przyrodników, a także wśród za- przyjaźnionych z nim uczonych, traktatach o sztuce realistycznej. Zebrane przez Al- drovandiego papierowe muzeum przedstawiam przez pryzmat artystów, którzy przygo- towywali dla niego rysunki. Na tej podstawie opisane są konwencje tworzenia nauko-

127 Fragmenty poświęcone Janowi Jonstonowi zostały po raz pierwszy opublikowane w moim artykule Między autorem a drukarzem. Dob r ilustracji w Historia naturalis Jana Jonstona, red. B.M. Wołyniec, „Zeszyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów UJ. Nauki Społeczne”, 2016, t.14, nr 3, s. 9–26.

37

wych ilustracji zoologicznych spopularyzowane przez tę kolekcję. Zgodnie z tymi wy- tycznymi tworzono także ilustracje do innych papierowych muzeów, jak zbiory Rudolfa II Habsburga. Kolekcja Aldrovandiego służyła nie tylko jako materiał źródłowy do ba- dań, ale także do opracowania drzeworytów ilustrujących jego kompendium. Kolejna część tego rozdziału poświęcona jest pierwszemu zbiorowi ilustracji wykonanych in si- tu, czyli materiałom przywiezionym przez Francisco Hernándeza z Meksyku. Omawiam trudności z ich publikacją, do której doszło ostatecznie dopiero około połowy XVII w. Kolejna część rozdziału opisuje popularny w tym okresie tradycjonalistyczny nurt w ilustracji zoologicznej, którego charakterystycznym przykładem były miedzioryty z Historiae naturalis Jana Jonstona. Scharakteryzowane są w niej metody ich doboru oraz zakres wpływu drukarza na materiał ilustracyjny. Równocześnie, około połowy XVII w. w ilustracji przyrodniczej zaczyna dominować drugi nurt, omówiony w kolej- nej części tego rozdziału. Jego najbardziej charakterystyczną cechą było opracowywa- nie korpusu ilustracji w oparciu o konkretne okazy zwierząt. Charakterystycznym przy- kładem tego zjawiska są miedzioryty do Mémoires pour servir à l’histoire naturelle. Przygotowane specjalnie do tego dzieła przedstawienia zwierząt pozwoliły na opisanie ścisłej współpracy przyrodników i rysowników. Kolejna część tego rozdziału opisuje inny przypadek współpracy tego rodzaju, czyli opracowany na początku XVIII w. kata- log kolekcji Alberta Seby, uwiecznionej na miedziorytach przygotowywanych przez różnych amsterdamskich sztycharzy. Wypracowane jeszcze w drugiej połowie XVII w. metody tworzenia dokumentacji wizualnej były wykorzystywane także przy ilustrowa- niu ostatniej nowożytnej encyklopedii zoologicznej. W ostatniej części tego rozdziału omawiam wykonane przez Jacquesa de Sève miedzioryty do Histoire naturelle Buffona oraz okoliczności ich publikacji.

Na zakończenie tej pracy przedstawiam, w jaki sposób zmieniały się nowożytne konwencje ilustracji zoologicznej i jak wypracowane wówczas metody przedstawiania zwierząt wpłynęły na postrzeganie fauny i jej ukazywanie we współczesnych encyklo- pediach zoologicznych.

38

Badania zwierząt przed rokiem 1550

Od Arystotelesa do Michaela Herra: encyklopedie zwierząt do początków XVI w.

Źródeł nowożytnej zoologii upatruje się w potrzebie porównania informacji zdo- bytych w trakcie obserwacji zwierząt z wiedzą czerpaną z tekstów. Już pierwsi humani- styczni przyrodnicy czytali starożytne traktaty i weryfikowali przekazywane przez nie wiadomości. Nagromadzony w trakcie osiemnastu wieków materiał stanowił podstawę, na której dopiero zbudowano nowożytną historię naturalną.

Dzieje europejskich studiów zwierząt zwyczajowo rozpatruje się od czasów hel- leńskich. Pierwsze, datowane na koniec V w. p.n.e., opisy fauny i flory pochodziły przede wszystkim z literatury podróżniczej. Greckie relacje z wypraw do Indii, wśród cudowności wschodnich krain, powszechnie wymieniają zamieszkujące je fantastyczne zwierzęta. Ich autorami byli przede wszystkim lekarze pracujący dla perskich władców. Ktezjasz z Knidos, który na przełomie V i IV w. p.n.e. przebywał, zapewne jako jeniec, na dworze Artakserksesa Długorękiego pozostawił po sobie dzieło geograficzne Indica streszczające perskie przekazy i opowieści o Indiach. Relacja Ktezjasza, znana tylko ze wzmianek w tekstach późniejszych autorów starożytnych, Pliniusza Starszego i Klau- diusza Eliana oraz z IX-wiecznego streszczenia patriarchy Konstantynopola Focjusza1, ukazuje Indie jako krainę cudowności, w której żyją niezwykłe ludy: Pigmejów, Scia- podów i olbrzymów, a także cudowne zwierzęta: mantykory, jednorożce czy gryfy. Greckie zainteresowanie fantastycznymi zwierzętami rozwinęło się po kampaniach Aleksandra Macedońskiego. Kolejny autor opisu Indii, Megastenes w 303 r. p.n.e. zo- stał wysłany przez diadocha Seleukosa I z poselstwem do Indii. Z podróży przywiózł liczne opowieści cytowane później przez greckich i rzymskich historyków i geografów2. Mimo że jego dzieło pisane było w dużym stopniu w oparciu o własne obserwacje, Me- gastenes odwoływał się do indyjskiej literatury, z której pochodziły fantastyczne opo- wieści o zwierzętach3.

1 Focjusz, Biblioteka, red. O. Jurewicz, Warszawa 1986, t. 1: 1-150, rozdz. 72. 2 R. Wittkower, Marvels of the East. A study in the history of monsters, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1942, t.5, s. 162. 3 Ibid., s. 164.

39

Kolejne europejskie relacje z podróży do Azji pojawiły się dopiero w XIII w. po powrocie Marco Polo z Dalekiego Wschodu4 i do tego czasu te najstarsze greckie wzmianki czytano z dużym zainteresowaniem i nierzadko cytowano w późniejszej lite- raturze, mimo że stosunkowo wcześnie zaczęto powątpiewać w ich autentyczność5. Równolegle z greckimi wyprawami do Indii, w Basenie Morza Śródziemnego zaczęto próbować wyjaśnić świat przez badanie natury. Europejskie studia zoologiczne trady- cyjnie śledzi się od czasów Arystotelesa. Prowadzone przez niego na Lesbos badania morskiej fauny powszechnie uważane są przez historyków nauki za pierwsze próby zro- zumienia praw natury, a nie tylko opisania widzialnej strony świata6. Najstarsze zacho- wane rękopisy traktatów Arystotelesa datowane są na pierwszą połowę IX w.7, jednak wydaje się, że spisany w Konstantynopolu tekst O częściach zwierząt jest kopią starsze- go manuskryptu. Jego znane dzieła przyrodnicze to przede wszystkim teksty opisujące zwierzęta, ich anatomię, fizjologię i zachowanie8. Arystotelesowskie badania zoolo- giczne miały pozwolić na zrozumienie anatomii i fizjologii żywych organizmów. Mimo że w późniejszych stuleciach stały się one wzorem prowadzenia studiów empirycznych, długo marginalizowano je ze względu na ich teoretyczny charakter. Teksty Arystotelesa zachowały się w znacznie mniejszej liczbie kopii, co sugeruje, że, w porównaniu z dzie- łami medycznymi łączącymi uwagi teoretyczne i praktyczne, były rzadziej przepisywa- ne, a przez to słabiej dostępne9. Dlatego też jego ustalenia pozostawały do XIII w. pra- wie nieznane w Europie. Mimo że uwagi Arystotelesa, a także metodologia jego badań były wielokrotnie wspominane w tekstach łacińskich, dopiero w początkach XIII w. za- chodnioeuropejscy uczeni poznali treść jego traktatów. Około 1217 r. działający na sy- cylijskim dworze Fryderyka II matematyk i filolog Michał Szkot przełożył na łacinę opracowane niewiele wcześniej przez Awerroesa arabskie tłumaczenie Historiae anima- lium. Do połowy XV w. była to jedyna znana w Europie wersja dzieła Arystotelesa, któ-

4 Wydaje się, że odpisy ze starofrancuskiego tekstu Marco Polo spisanego przez Rustichello da Pisa znane były już na przełomie XIII i XIV w., jednak najstarsze zachowane rękopisy pochodzą dopiero z około połowy XIV w. [zob. Marco Polo, Devisement du monde, 1350. Stockholm, Kungliga biblioteket, Ms. M304]. 5 R. Wittkower, Marvels of the East., s. 165. 6 A. Leroi, The lagoon. How invented science, London 2014. 7 Aristoteles, De partibus animalium, 800-850. Oxford, Corpus Christi College, Ms. 108 [N.G. Wilson, A descriptive catalogue of the Greek manuscripts at Corpus Christi College, Oxford, Cambridge 2014]. 8 Zob. Aristoteles, Opera edidit Academia Regia Borussica, red. A.I. Becker, Berlin 1831, t. 1, s. 486a– 791a. 9 Z. Kadar, Survivals of Greek zoological illuminations in the Byzantine manuscripts, Budapest 1978, s. 20.

40

rą wielokrotnie przepisywano w całości i w streszczeniach10. Dopiero około 1450 r. Bi- zantyjczyk Teodor Gaza przetłumaczył kilka przywiezionych z Salonik greckich trakta- tów Arystotelesa, m.in. Historiae animalium, na łacinę11. Jego tłumaczenie spotkało się z wielkim zainteresowaniem tak humanistów, jak i przyrodników i w 1476 r. doczekało się drukowanej edycji. Ani teksty podróżnicze, które dość wcześnie uznano za niezbyt wiarygodne, ani badania Arystotelesa, mimo że z perspektywy nowożytnej historii natu- ralnej okazały się kluczowe, nie wyczerpywały tego, jakie gatunki literackie helleńskiej Grecji zawierały informacje zoologiczne.

W greckiej kulturze zwierzęta studiowano nie tylko pod kątem prób opisania świata natury. Pełniły one także znaczącą rolę w literaturze. Przypisywane Ezopowi bajki są jednym z najstarszych gatunków literackich. Atrybuowanie zwierzętom cech ludzkich pozwoliło na ukazanie zachowań w sposób oderwany od rzeczywistego świata. Wykorzystanie metafor utrwaliło różne, niekiedy wykluczające się historie o zwierzę- tach. Zebrane w Bajkach opowiadania spisano po raz pierwszy w IV w. p.n.e. w Ate- nach. W kolejnych stuleciach uzupełniano je o dalsze historie. W średniowieczu istniało kilkanaście różnych kompilacji. Do najpopularniejszych należał bizantyjski zbiór przy- pisywany Maksymowi Planudesowi spisany w drugiej połowie XIII w. Poza greckimi kompilacjami w średniowiecznej Europie dostępne były także liczne tłumaczenia i para- frazy spisane zarówno po łacinie, jak i w językach narodowych. Tak duża ilość warian- tów niezachowanego tekstu Bajek Ezopa została spopularyzowana przez kilkakrotne wydania XV-wieczne12, które utrwaliły w nowożytnej kulturze przypisywane zwierzę- tom cechy symboliczne13.

Zarówno Bajki Ezopa, jak i inne greckie teksty o zwierzętach były dobrze znane w Rzymie już w okresie republikańskim. Rzymskie rozważania o zwierzętach biegły kilkutorowo. Z jednej strony, zwierzęta stanowiły jeden z kluczowych elementów rzymskiej religii. Nie tylko były wykorzystywane w obrzędach14, ale także wielokrotnie

10 Zob. P. Beullens, A 13th-century Florilegium from Aristotle’s Books on animals: Auctoritates extracte de libro Aristotilis de naturiis animalium, [w:] Aristotle’s animals in the Middle Ages and Renaissance, red. C. Steel, G. Guldentops i P. Beullens, Leuven 1999, s. 69–95. 11 Zob. np. E. Stresemann, Die Entwicklung der Ornithologie. Von Aristoteles bis zur Gegenwart, Berlin 1951, s. 12. 12 Por. Gesamtkatalog der Wiegendrucke, Berlin 2009, http://www.gesamtkatalogderwiegendrucke.de/, 3.09.2017 sygn. 312-344 (ed. greckie i tłum. łacińskie). 13 S. Cohen, Animal imagery… 14 Zob. J. Scheid, Roman animal sacrifice and the system of being, [w:] Greek and Roman animal sacrifice. Ancient victims, modern observers, red. C.A. Faraone i F.S. Naiden, Cambridge MA 2012, s. 84–96.

41

pojawiają się w mitach, zarówno jako ich bohaterowie, jak i jako atrybuty bogów. Rzymska mitologia, spisana m.in. w Metamorfozach Owidiusza, ujednoliciła historie z literatury i religii greckiej oraz wierzeń ludów półwyspu Apenińskiego. Kolejne kom- pendia mitów utrwalały te historie, jednak w rzymskiej cywilizacji dominowało prag- matyczne podejście do zwierząt.

Znaczna część rzymskiej gospodarki oparta była na rolnictwie, co przyczyniło się do powstania traktatów o agronomii przeznaczonych jako poradniki dla właścicieli ziemskich. Dzieła tego gatunku, początkowo pisane w formie dialogów, jak De rebus rusticae Marka Terencjusza Warrona czy, znacznie bardziej rozbudowane Lucjusza Co- lumelli, zawierały praktyczne wskazówki dotyczące uprawy roli i hodowli zwierząt. Na przełomie IV i V w. n.e. Palladius opracował w oparciu o traktat Columelli nowe kom- pendium agronomiczne znane pod tytułem Opus agriculturae. Zebrane w czternastu księgach wiadomości dotyczą nie tylko rolnictwa i hodowli, ale także myślistwa i rybo- łówstwa oraz podstaw weterynarii. Pisane w Rzymie traktaty agronomiczne stosunkowo dobrze znano w późniejszych wiekach15. Niektóre z nich, jak dzieło Warrona, były do- stępne w licznych odpisach odwołujących się do późnoantycznego rękopisu16. Inne, jak traktat Columelli w średniowieczu przepisywano często, ale głównie we fragmentach17. Nierzadko też Res rusticae różnych autorów spisywano w jednym rękopisie, co sprawi- ło, że do XV w. były one traktowane jako jedno dzieło18. Do najpopularniejszych i naj- częściej kopiowanych należało Opus agriculturae Palladiusa, zdaniem niektórych bada- czy stanowiące adaptację dialogów De re rustica Columelli na poradnik19. Tekst Palla- diusa był częściej od innych kopiowany samodzielnie, bowiem wyróżniał się na tle po- ematów poprzedników swoją encyklopedyczną formą.

Hodowla zwierząt nie wyczerpywała jednak zainteresowania Rzymian praktycz- nymi możliwościami ich wykorzystania. Wiedza zoologiczna była również niezbędnym elementem studiów medycznych. Dla praktyki lekarskiej kluczowe były informacje o właściwościach leczniczych i w mniejszym stopniu także gospodarczych tak roślin, jak i zwierząt. Rzymskie podręczniki medycyny zawierały m.in. wiedzę farmaceutyczną

15 H. Rex, Die lateinische Agrarliteratur von den Anfängen bis zur frühen Neuzeit, Universität Wuppertal 2002. 16 W. Suerbaum, M. Porcius Cato (Censorius), [w:] Die archaische Literatur: von den Anfängen bis Sullas Tod, red. W. Suerbaum, München 2002, s. 408. 17 Por. W. Richter, Der liber de arboribus und Columella, München 1972, t. 1972, passim. 18 H. Rex, Die lateinische Agrarliteratur…, s. 128-132. 19 Ibid., s. 67-68.

42

i przepisy na leki, do których przygotowywania wykorzystywano substancje roślinne i zwierzęce. Większość z nich było pisanych przez i dla lekarzy. Z perspektywy póź- niejszych wieków największy sukces odniosło spisane w latach sześćdziesiątych I w. n.e. De materia medica Dioskuridesa. Kompendium zostało opracowane w oparciu o prowadzone przez niego badania flory, a w mniejszym stopniu także i fauny, wschod- niej części Cesarstwa Rzymskiego. Jego traktat uznawany jest za jedno z pierwszych dzieł, które zamiast stosować porządek alfabetyczny, starało się ustalić zależności mię- dzy różnymi substancjami i przedstawić je zgrupowane w pięć kategorii. Dioskurides opisywał nie tylko medyczne możliwości wykorzystania roślin i zwierząt, ale tekże ich wygląd oraz cechy fizyczne, przez co jego dzieło długo było aktualne dla lekarzy, far- maceutów oraz botaników. De materia medica pozostawało do XVI w. najczęściej cy- towanym i komentowanym dziełem medycznym starożytności. Najstarszym zachowa- nym odpisem traktatu Dioskuridesa jest tzw. Kodeks Anicii Juliany spisany po grecku ok. 512 r. n.e. w Bizancjum według starszego rękopisu. Opracowane po grecku kom- pendium zostało najpóźniej w VI w. przełożone na łacinę i było znane na obszarze całe- go Imperium20. Podobnie jak w inspirowanych nim późniejszych farmakopeach, więk- szość dzieła Dioskuridesa poświęcona jest opisom roślin i przygotowywanych z nich leków, natomiast zwierzęta – głównie ryby i morskie mięczaki – opisywane są tylko pod kątem ich przydatności w pracy lekarskiej. Do De materia medica nierzadko dołą- czano też greckie poematy medyczne i gospodarskie21. Zwykle były to przypisywane Nikandrowi Theriaka, poświęcona jadowitym zwierzętom i Aleksipharmaka o jadach, truciznach i antidotach oraz poematy Oppiana: Kynēgetiká, Halieutiká i Ixeutiká.

Prócz praktycznych poradników rolniczych i medycznych, rzymskie badania zoo- logiczne były wykorzystywane przy tworzeniu kompilacji ogólnej wiedzy. W 79 r. n.e. w wyniku uduszenia pyłami unoszącymi się nad Zatoką Neapolitańską po erupcji We- zuwiusza zmarł Gajusz Pliniusz Starszy. Wśród pozostałych po nim dzieł, najczęściej cytowanym jest jego encyklopedia. Zbierająca w trzydziestu siedmiu księgach rzymską wiedzę Historia naturalis była tak dla współczesnych Pliniuszowi, jak i dla przyszłych pokoleń źródłem wiadomości o świecie natury, jak i o ludzkiej działalności. Zebrane przez niego wiadomości zoologiczne w dużym stopniu pochodziły z dzieł greckich: traktatów Arystotelesa, ale też tekstów podróżniczo-geograficznych i medycznych.

20 Pedanius Dioscorides, De materia medica, red. M. Wellmann, Berlin 1906, t. 2, s. XX. 21 Pedanius Dioscorides, Collectio pharmacologica et zoologica (Wiener Dioskurides), 515. Wien, ÖNB, Cod. Med. gr. 1.

43

Kompilatorski charakter encyklopedii Pliniusza sprawił, że korzystano z niej nieprze- rwanie przez całe średniowiecze. Historia naturalis była cytowana jako źródło wiado- mości historycznych, geograficznych i przyrodniczych. W XV w. humaniści znaleźli dla dzieła Pliniusza nowe zastosowanie. Pliniusz cytował, niekiedy niezachowane, tek- sty greckie i rzymskie, dzięki czemu służył za słownik terminologiczny przy przygoto- waniu nowych tłumaczeń dzieł greckich22.

Historia naturalis nie była jednak jedynym starożytnym kompendium przyrodni- czym. W czasach istnienia Imperium Rzymskiego powstawały też kolejne teksty. W przeciwieństwie jednak do ambitnego dzieła Pliniusza, były to encyklopedie dziedzi- nowe. Analiza katalogów bibliotek rzymskich i wczesnośredniowiecznych sugeruje, że do epoki nowożytnej dotarł tylko niewielki ich odsetek23. Do najczęściej powielanych należały, poza Historiae naturali Pliniusza, dzieła Klaudiusza Eliana. Elian nie był le- karzem tylko retorem piszącym po grecku, jednak jego najsłynniejsze dzieło, spisane około roku 200 n.e., O cechach zwierząt było cytowane przez retorów, filologów, przy- rodników i lekarzy. Jest to zbiór cytatów z tekstów greckich i rzymskich autorów a naj- prawdopodobniej także z ustnych przekazów. Elian skomponował z nich krótkie histo- rie o zwierzętach, którym przypisuje się raczej wartość moralizatorską niż merytoryczną dla przyrodników.

W tym samym okresie, kiedy pojawiło się dzieło Eliana, można zaobserwować zmieniający się stosunek do opisów zwierząt. Równolegle z tekstami medycznymi opracowywano traktaty analizujące symboliczne znaczenie fauny. Uwagę filologów i historyków przyciągały zarówno zwierzęta w religii rzymskiej, jak i nowe alegorie wywodzące się z chrześcijaństwa. Wzrost znaczenia nowego wyznania w Imperium Rzymskim przyczynił się do powstania nowego gatunku literackiego, który miał tłuma- czyć prawdy wiary poprzez interpretację ukrytych znaczeń rzeczywistego świata.

Najważniejszy wczesnochrześcijański tekst o symbolice zwierząt powstał w Egip- cie, najprawdopodobniej w Aleksandrii. Około połowy III w. n.e., opracowano tam pierwszą redakcję Fizjologa24. Było to kompendium wybranych z Biblii, tekstów pisa- nych przez Ojców Kościoła oraz perskich, egipskich, greckich i rzymskich przekazów ludowych informacji o symbolicznych znaczeniach zwierząt, a także nielicznych roślin

22 C.G. Nauert, Humanists, scientists and Pliny…, s. 75. 23 Zob. np. B. Munk Olsen, L’étude des auteurs classiques latins aux XIe et XIIe siècle, Paris 1982-1985. 24 A. Scott, The date of the Physiologus, „Vigiliae Christianae”, 1998, t.52, s. 430–441.

44

i minerałów. W przeciwieństwie do dzieł pisanych przez rzymskich przyrodników i le- karzy, Fizjolog, jak i jego późniejsze adaptacje, były antologiami literackich historii o zwierzętach i właściwie nie zawierają one informacji zoologicznych. Już w pierw- szych wiekach chrześcijaństwa zaczęto bowiem zastanawiać się nad możliwym znacze- niem symbolicznym zwierząt. Celem Fizjologa było zatem nie tyle zebranie wiadomo- ści zoologicznych, co raczej przygotowanie umoralniających alegorii25. Wydaje się, że właśnie z powodu swoich związków z teologią, Fizjolog doczekał się licznych tłuma- czeń, nie tylko na łacinę, ale i na języki narodowe, a także był przepisywany w różnych redakcjach przez cały okres średniowiecza. W XII w. opracowano zaś jego łacińską ad- aptację, która miała łączyć legendy o symbolice zwierząt z ich charakterystykami przy- rodniczymi. Bestiariusze stanowiły pierwsze kompendia, zbierające wiedzę o zwierzę- tach przekazaną przez Pliniusza, Eliana i innych antycznych przyrodników oraz przez wczesnośredniowiecznych encyklopedystów, przede wszystkim Izydora z Sewilli, jak i przez teologów poszukujących ukrytych znaczeń. Genezy praktyki postrzegania zwie- rząt przez pryzmat ich symbolicznego znaczenia należy upatrywać w przekonaniu, że podstawowym celem istnienia zwierząt jest ich przydatność dla człowieka. Takie rozu- mienie miejsca zwierząt w świecie dominowało w średniowiecznych tekstach medycz- nych, rolniczych, przyrodniczych i teologicznych. Ma ono swoje oparcie w ówczesnym antropocentryzmie przyrodnictwa, z jednej strony zapisanym explicite w Księdze Ro- dzaju, z drugiej zaś w wywodzącym się jeszcze z poglądów Arystotelesa przekonaniu, że dzięki duszy rozumnej człowiek jest najlepiej rozwiniętym spośród zwierząt26.

Średniowieczni przyrodnicy nie tylko kopiowali teksty rzymskie, ale też przygo- towywali na ich podstawie własne kompilacje. W przeciwieństwie do swoich pierwo- wzorów, autorzy chrześcijańskich encyklopedii starali się powiązać wiedzę przyrodni- czą z antycznych encyklopedii z teologią. Pierwszą próbą stworzenia uniwersalnej en- cyklopedii była opracowana w początkach VII w. przez św. Izydora z Sewilli Etymolo- gia. Jej głównym celem była próba wyjaśnienia pochodzenia nazw poszczególnych elementów świata i powiązań między nimi. Jedna z dwudziestu ksiąg kompendium była poświęcona zwierzętom. Izydor oparł się w niej przede wszystkim na Historiae natura- lis Pliniusza i uzupełnił je o informacje z dzieł poetów przełomu er oraz z pogańskich i wczesnochrześcijańskich autorów, przede wszystkim z kilku kompendiów cudowności

25 Por. A.C. Crombie, Nauka średniowieczna i początki nauki nowożytnej, Warszawa 1960, s. 62. 26 J.J. Cohen, Inventing animals in the Middle Ages, [w:] Engaging with nature. Essays on the natural world in Medieval and Early Modern Europe, red. B.A. Hanawalt i L.J. Kiser, Notre Dame 2008, s. 42.

45

i mirabiliów zebranych przez Gajusza Solina oraz z przypisywanego św. Ambrożemu wariantu Hexameronu, komentarza do Genesis wyjaśniającego boski plan stworzenia świata. Drugą z encyklopedii wczesnego średniowiecza opracował benedyktyński mnich Hraban Maur. De natura rerum powstała we Frankonii ok. 847 r., przeznaczona głównie dla duchownych encyklopedia miała wyjaśniać nie tylko rzeczywiste, ale także mistyczne znaczenie rzeczy. Księga ósma poświęcona była zwierzętom, które opisane zostały w porządku odmiennym od arystotelesowskiej systematyki27, jednak zebrane w niej historie o zwierzętach nie odbiegają od wiadomości znanych z kompendiów Pli- niusza i Izydora z Sewilli.

Kolejne średniowieczne kompendia przyrodnicze ujednoliciły zebrane przez obu encyklopedystów informacje w formie encyklopedycznych haseł łączących rzymskie informacje zoologiczne z zaakceptowanymi przez Kościół symbolicznymi znaczeniami zwierząt. Rozkwit tego gatunku nastąpił około połowy XIII w., kiedy to pojawiły się teksty franciszkanina , dominikanów Wincentego z Beauvais, Tomasza z Cantimpré, czy św. Alberta Wielkiego28. Podobnie jak w przypadku rzymskich pierwowzorów, na których te traktaty się opierały, ich głównym celem było sumaryczne przedstawienie wybranych z niedawno przetłumaczonych traktatów Arystotelesa, wiadomości zoolo- gicznych i zestawienie ich z kompendium Pliniusza oraz innymi źródłami starożytnymi i wczesnośredniowiecznymi29. Wśród współczesnych im tekstów wyróżniało je przez to dążenie do przekazania przede wszystkim faktów – informacji o wyglądzie i zachowa- niu zwierząt oraz o jego symbolicznych znaczeniach, zwykle jednak bez moralizator- skich wyjaśnień charakterystycznych dla encyklopedii wczesnego średniowiecza30. Ostatnie średniowieczne kompendium przyrodnicze powstało około połowy XIV w. W latach 1348-1350 Konrad von Megenberg przygotował niemiecką parafrazę Liber de natura rerum Tomasza z Cantimpré. Zebrane ponad sto lat wcześniej informacje, zosta- ły nie tylko poprawione, ale też uzupełnione o jego własne obserwacje przyrodnicze. Buch der Natur opisuje całą przyrodę ożywioną i nieożywioną, podstawy anatomii człowieka, budowę kosmosu, minerały, a przede wszystkim wygląd, środowisko oraz cechy fizyczne znanych w Europie roślin i zwierząt. Spisane pierwotnie w jednym z po-

27 Zob. H. Balss, Albertus Magnus als Biologie. Werk und Ursprung, Stuttgart 1947, s. 23. 28 Ibid., s. 46–53, 188–270. 29 K. Meier Reeds i T. Kinukawa, Medieval natural history, [w:] Medieval science, red. D.C. Lindberg i M.H. Shank, Cambridge; New York 2013, s. 574. 30 Ibid., s. 575–576.

46

łudniowoniemieckich dialektów31 dzieło miało dwie różniące się wstępem wersje ręko- piśmienne32, z których najstarsze zachowane egzemplarze powstały jeszcze za życia au- tora33. Traktat von Megenberga największą popularnością cieszył się w XV w. w połu- dniowo-zachodnich Niemczech. Kopiowany w różnych odmianach języka niemieckiego był zdecydowanie poczytniejszy od łacińskiego pierwowzoru, o czym może świadczyć zachowanych ponad osiemdziesiąt kompletnych egzemplarzy i fragmentów34 oraz sto- sunkowo wczesne wydanie go drukiem w 1475 r.35 Wiedza zebrana z antycznych auto- rów przez Tomasza z Cantimpré była jednak w drugiej połowie XV w. mocno zdezak- tualizowana a poprawki von Megenberga nie wniosły wielu zmian. Mimo że w okresie inkunabułowym Buch der Natur wydano sześciokrotnie36, w późniejszych latach wy- parły go dzieła bardziej specjalistyczne.

W XV w. nie zaniedbywano także medycznych aspektów wiedzy zoologicznej. Zachowane teksty rzymskich lekarzy i farmaceutów nie tylko kopiowano, ale także ak- tualizowano. Rozwój studiów medycznych sprawił, że zaczęły powstawać dzieła syste- matyzujące i porządkujące nagromadzoną od starożytności wiedzę. Wynalezienie druku sprzyjało tworzeniu ujednoliconych poradników farmaceutycznych. Ok. 1475 r. w oparciu o znane jeszcze od czasów rzymskich traktaty medyczne i przyrodnicze frankfurcki lekarz Johann Wonnecke, bardziej znany jako Johannes de Cuba przygoto- wał nowy rodzaj zielnika, w którym można upatrywać prototypu wczesnonowożytnych encyklopedii historii naturalnej. Opracowany w Moguncji niemieckojęzyczny traktat znany jako Gart der Gesundheit zbierał informacje ze wszystkich dostępnych gatunków dzieł medycznych i przyrodniczych. W przeciwieństwie do należącego do tej samej grupy „mogunckich zielników inkunabułowych”37 łacińskiego Hortus sanitatis, który koncentrował się raczej na leczniczych właściwościach roślin, zwierząt i minerałów, Gart der Gesundheit stanowił kompilację informacji z farmakopei z faktami

31 Najstarszy zachowany egzemplarz z r. 1369 spisany został po bawarsku [K. von Megenberg, Buch der Natur, 1369. Schlierbach Stiftsbibliothek, Cod. 36]. Zob. D. Gottschall, Konrad von Megenbergs Buch von den natürlichen Dingen: ein Dokument deutschsprachiger Albertus Magnus-Rezeption im 14. Jahrhundert, Leiden 2004, s. 136. 32 G. Hayer, Konrad von Megenberg „Das Buch der Natur”. Untersuchugen zu seiner Text- und Überlieferungsgeschichte, Tübingen 1998, s. 53–127. 33 Poza egzemplarzem ze Schlierbach to np. K. von Megenberg, Buch der Natur, 1360. Wien, ÖNB, Cod. 2856, k. 285r-414v. Zob. G. Hayer, Konrad von Megenberg…., poz. W2. 34 Ibid., s. 44–47. 35 K. von Megenberg, Buch der Natur, Augsburg 1475. 36 G. Hayer, Konrad von Megenberg…., s. 266–270. 37 H. Baumann i B. Baumann, Die Mainzer Kräuterbuch-Inkunabeln: „Herbarius Moguntinus”, „Gart der Gesundheit” und „Hortus Sanitatis”. Wissenschaftshistorische Untersuchung der drei Prototypen botanisch-medizinischer Literatur des Spätmittelalters, Stuttgart 2010.

47

z antycznych i średniowiecznych dzieł przyrodniczych, a także z cytowanymi w nich historiami o zwierzętach38. Ogrody zdrowia publikowano jeszcze w latach trzydziestych XVI w.39 Ówcześni lekarze korzystali już raczej z zielników opracowywanych w krę- gach uniwersyteckich, jednak w medycynie ludowej nadal były one niezastąpionym źródłem wiedzy. W 1546 r. w Strasburgu Balthasar Beck wydał spisane przez Michaela Herra Gründtlicher Beschreibung vierfüssigen Thier [il. 28]40. Pochodzący ze Spiry le- karz w 1510 r. uzyskał tytuł bakałarza sztuk na uniwersytecie w Heidelbergu, po czym wstąpił do klasztoru kartuzów w Strasburgu. Z zakonu wystąpił w drugiej połowie lat dwudziestych i wkrótce został, dzięki wsparciu rady miejskiej, wysłany na studia me- dyczne do Montpellier. Do Strasburga wrócił w 1528 r. W tym samym okresie zaprzy- jaźnił się też z botanikiem Ottonem Brunfelsem i po jego śmierci dokończył wydawanie jego zielnika Herbarium vivae eicones. Pracujący od 1534 r. jako lekarz w miejskim szpitalu Herr zajmował się głównie tłumaczeniami41. Wydaje się, że jego jedynym au- torskim dziełem była kompilacja Gründtlicher Beschreibung vierfüssigen Thier z 1546 r.42 Opracowana na podstawie tekstów Arystotelesa, Pliniusza i Solina uzupeł- nionych o komentarze i anegdoty zebrane przez Herra antologia opisuje pięćdziesiąt osiem gatunków zwierząt czworonożnych, głównie ssaków Starego Świata znanych dość dobrze w Europie. Pojedyncze charakterystyki dotyczą zwierząt bardziej egzo- tycznych: żyrafy czy tygrysa, ale też fantastycznych: jednorożca, smoka i gryfa.

Ostatnia grupa tekstów, w których zamieszczano informacje o zwierzętach, była nastawiona na opis ich praktycznego wykorzystania. Od czasów rzymskich przygoto- wywano kompendia agronomiczne traktujące o uprawie roli, hodowli zwierząt oraz po- lowaniu i rybołówstwie. W średniowieczu korzystano przede wszystkim z dwóch spo- śród antycznych dzieł rolniczych: znanego tylko we fragmentach Ruralia commodia Columelli oraz Opus agriculturae Palladiusza. Oba traktaty były wielokrotnie przepi-

38 Pełną listę zob. J.G. Mayer, Die Wahrheit über den Gart der Gesundheit (1485) und sein Weiterleben in den Kräuterbüchern der Frühen Neuzeit, [w:] A passion for plants. Materia medica and botany in scientific networks from the 16th to 18th centuries, red. S. Anagnostou, F. Egmond i C. Friedrich, Stuttgart 2012, s. 119–128. 39 Zob. np. Ortus sanitatis wydany w 1536 r. w Strasburgu, czy polską adaptację tego gatunku O ziołach y moczy gich Stefana Falimirza wydane w 1534 r. w Krakowie. J. Rostafiński, Por wnanie tak zwanych zielnik w Falimirza, Spiczyńskiego i Siennika, „Pamiętniki Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego Akademii Umiejętności”, 1888, t.14. 40 M. Herr, Gründtlicher Beschreibung vierfüssigen Thier…. 41 E. Wickersheimer, Herr, Michael, [w:] Neue Deutsche Biographie, 1969, t. 8, s. 679. 42 Zob. M. Herr, Das neue Tier- und Arzneibuch des Doktor Michael Herr A.D. 1546, red. G.E. Sollbach, Würzburg 1994.

48

sywane, a także tłumaczone na języki narodowe43. Stały się one też inspiracją dla no- wych dzieł o agronomii. Jedno z najpopularniejszych opracował na początku XIV w. bolończyk Pietro Crescenzi. Jego traktat Ruralia commodia stanowi uwspółcześnioną adaptację dostępnych fragmentów De re rustica. Dwie z dwunastu ksiąg poświęcone są wyłącznie zwierzętom: ich hodowli oraz myślistwu i rybołówstwu. Kompendium Cre- scenziego znane jest z kilkudziesięciu XIV- i XV-wiecznych rękopisów łacińskich. Jeszcze w 1350 r. zostało przetłumaczone na toskański44, niecałe ćwierć wieku później na francuski45. W następnym stuleciu, mimo że opisane przez Crescenziego uwagi go- spodarskie powoli zaczynały być przestarzałe, traktat nadal przepisywano, a od 1471 r. drukowano.

Badacze nowo definiowanej dyscypliny, jaką w początku XVI w. była historia na- turalna46 dysponowali różnego rodzaju tekstami, które pozwoliły im określić jej zakres. Z jednej strony mieli dostęp do tekstów klasycznych w wersjach oryginalnych i nowych tłumaczeniach. W 1469 r., jako pierwsze dzieło przyrodnicze, wydrukowano w Wenecji Historiae naturalis Pliniusza Starszego. Łacińskie tłumaczenie De animalibus Arystote- lesa ukazało się w 1476 r.47, a grecki oryginał w edycji Alda Manutiusa wydano jako piąty tom dzieł w 1498 r. w Wenecji48. Równie dużą popularnością cieszyły się dzieła autorów chrześcijańskich. W 1467 r. wydano De rerum naturis Hrabana Maura49, w 1472 r. Etymologię św. Izydora z Sewilli50, w 1478 r. w Rzymie De animalibus św. Alberta Wielkiego, a Fizjolog w edycji przypisywanej biskupowi Teobaldowi w 1478 r. w Antwerpii. Opracowane w połowie XIV w. Buch der Natur, które ukazało się w Au- gsburgu w 1475 r., było pierwszym ilustrowanym dziełem zoologicznym51. Tego rodza- ju ogólne kompendia stanowiły zaledwie niewielki odsetek wydanych inkunabułów przyrodniczych.

W pierwszym okresie swojego rozwoju historia naturalna była domeną lekarzy, dlatego też informacje przyrodnicze w większości pochodziły z kompendiów medycz-

43 B. Lodge, red., Palladius on Husbondrie. Edited from the unique MS. of about 1420 AD in Colchester Castle, London 1873. 44 H. Naïs, Le rustican. Notes sur la traduction française du traité d’agriculture de Pierre de Crescens, „Bibliotheque d’Humanisme et Renaissance”, 1957, t.19, nr 1, s. 103. 45 P. de Crescenzi, Le livre des ruraux profits du labour, Paris 1486. 46 Por. B.W. Ogilvie, The science of describing…, s. 28–34 i jego opinie o czterech pokoleniach naturalistów. 47 Aristoteles, De animalibus, red. L. Podocataro, tłum. T. Gaza, Venezia 1476. 48 Aristoteles, Opera, Venezia 1498, t. 5. 49 Hrabanus Maurus, De rerum naturis, Strasbourg 1467. 50 Izydor z Sevilli, Etymologiae, Augsburg 1472. 51 K. von Megenberg, Buch der Natur…

49

nych. Od czasu swojego powstania w I w. n.e. De materia medica Dioskuridesa była nieustannie wykorzystywana. Około 1499 r. wydano w weneckiej oficynie Alda Manu- zia tekst grecki52, a już w 1478 r. w Colle di Val d'Elsa łacińskie tłumaczenie Piotra z Abano. Dzieło Dioskuridesa zainspirowało także kolejne dzieła farmaceutyczno- medyczne. Kulminacją tego rodzaju publikacji było przygotowane do wydania drukiem bogato ilustrowane Gart der Gesundheit. Niemieckie kompendium – pierwsze orygi- nalne drukowane dzieło przyrodnicze – ukazało się w Moguncji w 1485 r.53, a sześć lat później w tym samym mieście wyszło łacińskie Hortus sanitatis54, które więcej miejsca poświęcało wiadomościom medycznym niż przyrodniczym. Równie istotne znaczenie miały informacje praktyczne, traktat o agronomii Pietra Crescenziego wydany drukiem po raz pierwszy w Augsburgu w 1471 r.55 został do końca XV w. opublikowany kilka- naście razy nie tylko po łacinie, ale też po niemiecku, francusku i włosku56.

Czwartą grupę dzieł wykorzystywanych przez przyrodników pierwszego pokole- nia były kompilacje historii o zwierzętach. Wiedzę o symbolicznych znaczeniach, a niekiedy także o zachowaniu zwierząt zwykle odnotowywano w dziełach takich jak Buch der Natur i w XV w. rzadko poświęcano jej samodzielne inkunabuły. Wyjątek stanowi tekst Fizjologa w XI-wiecznym łacińskim opracowaniu Teobalda, po raz pierwszy wydany w 1487 r. w Antwerpii57 i później przedrukowywany kilkanaście ra- zy58. Jednakże wiedza o chrześcijańskiej symbolice zwierząt znana była raczej pośred- nio. W przeciwieństwie do nich, greckie i rzymskie historie o zwierzętach – mity i baj- ki, ale też opowieści z mitycznych podróży, publikowano po łacinie i w językach naro- dowych. W 1461 r. w Bamberdze wydano pierwsze dzieło ilustrowane, zatytułowaną Edelstein antologię opracowaną przez Ulricha Bonera na podstawie różnych opowia- dań, przede wszystkim bajek Ezopa, ale też mitów z Metamorfoz Owidiusza oraz per- skich i indyjskich historii59. W latach siedemdziesiątych XV w. we Włoszech ukazały się trzy różne edycje bajek Ezopa opracowane przez humanistów. W 1471 r. w Wenecji opublikowano pierwsze samodzielne wydanie Metamorfoz Owidiusza60. Wydawane przez włoskich filologów dzieła literackie starożytnych autorów studiowano przede

52 Pedanius Dioscorides, De materia medica, Venezia 1499. 53 J. de Cuba, Gart der Gesundheit, Augsburg 1485. 54 J. Meydenbach, red., Hortus sanitatis, Mainz 1491. 55 P. de Crescenzi, Ruralia commoda, Augsburg 1471. 56 Gesamtkatalog der Wiegendrucke…, poz. 7821-7832. 57 Theobaldus, Physiologus de naturis XII animalium, Antwerpen 1487. 58 Gesamtkatalog der Wiegendrucke…, poz. M45778-45792. 59 U. Boner, Der Edelstein, Bamberg 1461. 60 Ovidius, Metamorphoses, Venezia 1471.

50

wszystkim jako podręczniki łaciny, jednak czytali je też nowożytni przyrodnicy, dla których były one źródłem opowieści o zwierzętach.

Tak duża ilość różnorodnych wiadomości przyrodniczych sprawiła, że w począt- kach XVI w. zaczęto podejmować próby ich weryfikacji i usystematyzowania. Z chaosu informacyjnego wyłoniła się konieczność prowadzenia własnych obserwacji. Nowożyt- na historia naturalna, w znacznym stopniu wyrastająca z dzieł poprzedników, wymagała nowej metodologii opracowywania tekstów, a także tworzenia ilustracji.

Zanim zaczęto rysować ad vivum: średniowieczne ilustracje zoologiczne

Podobnie jak XVI-wieczne teksty zoologiczne, również przedstawienia zwierząt były głęboko osadzone w starszych, sięgających starożytności, konwencjach. Nie ulega bowiem wątpliwości, że nawet najstarsze dzieła przyrodnicze były ilustrowane. Już w dziełach Arystotelesa pojawiają się odwołania do rysunków, które najprawdopodob- niej zostały przygotowane już do pierwszych rękopisów61. Znane europejskie rękopisy przyrodnicze pochodzą z VI w. n.e. Większość istniejących wczesnośredniowiecznych kopii była bogato ilustrowana. Najsłynniejszym, a zarazem jednym z najstarszych, przykładów jest De materia medica Dioskuridesa ofiarowany Anicii Julianie. Spisany ok. 512 r. w Bizancjum rękopis przeznaczony był jako podarunek dla córki cesarza Oli- briusza w podzięce za ufundowanie kościoła. Przechowywany obecnie w Austriackiej Bibliotece Narodowej egzemplarz został ozdobiony ponad czterystu miniaturami wyko- nanymi w oparciu o rękopis powstały w Aleksandrii na przełomie III i IV w. n.e. Więk- szość tych ilustracji to przedstawienia roślin, ale w dołączonych do tekstu Dioskuridesa traktatach Ornithiaka i Theriaca zamieszczono miniatury z przedstawieniami zwierząt: ptaków, węży i stworzeń wodnych [il. 29-30]. Także późniejsze redakcje De materia medica odwołują się do tego samego antycznego greckiego korpusu ilustracji62.

Ilustracje Dioskuridesa ukształtowały konwencje ukazywania roślin, natomiast tradycja średniowiecznych miniatur zoologicznych ugruntowała się dzięki popularności Fizjologa i bestiariuszy. Fizjolog stanowił element bizantyjskiej tradycji naukowej. Naj- starszy zachowany egzemplarz grecki opracowany został w XI w. w Smyrnie. Jego ilu-

61 A. Stückelberger, Bild und Wort. Das illustrierte Fachbuch in der antiken Naturwissenschaft, Medizin und Technik, Mainz 1994, s. 74–94. 62 Pedanius Dioscorides, De materia medica (Dioscurides Neapolitanus), 500-700. Napoli, Biblioteca Nazionale, Ms. Ex-Vind. Gr. 1.

51

stracje odwołują się do realistycznych przedstawień zwierząt z antycznych rękopisów. W podobnej konwencji były utrzymane zachodnie wersje Fizjologa i jego łacińskie ad- aptacje: bestiariusze. Pierwsze zachowane iluminacje – wykonane w Reims w 830 r. imitują antyczne przedstawienia aleksandryjskie. Miniatury tzw. Berneńskiego Fizjolo- ga63 przedstawiają zwierzęta na tle pejzażu [il. 31]. Każda z trzydziestu dwóch ilustracji ukazuje opisywaną w tekście cechę lub charakterystyczne zachowanie zwierzęcia. Do XII w. zachodnioeuropejskie ilustracje zoologiczne w fizjologach i bestiariuszach stop- niowo stawały się coraz mniej realistyczne. Większość opisywanych w tych tekstach zwierząt to fauna afrykańska i bliskowschodnia, dość słabo znana w Europie, zatem ich przedstawienia były kopiowane ze starszych ilustracji, które w miarę oddalania się od antycznych, zapewne realistycznych pierwowzorów, były upraszczane.

Poza tekstami zoologicznymi, zwierzęta przedstawiano na ilustracjach w dziełach innych gatunków. Miniatury ze scenami ukazującymi tak ludzkich, jak i zwierzęcych bohaterów bajek zdobiły różne ich edycje i parafrazy. Ilustracje europejskich kompilacji inspirowane były starszymi odpisami greckich bajek, a także arabskich historii o zwie- rzętach. Przedstawienia zwierząt egzotycznych znane w średniowieczu czerpano rów- nież z dzieł opisujących Indie, jak romans o Aleksandrze, którego większość ilumino- wanych egzemplarzy zawiera przedstawienia zarówno słoni64, jak i bardziej fantastycz- nej fauny Azji: jednorożców czy gryfów65.

Sytuacja zmieniła się w XIII w. Wówczas zaczęły pojawiać się teksty, których ilustracje były bardziej realistyczne. Udostępnienie tekstów greckich, które przyczyniło się do rozwoju badań zoologicznych, wpłynęło także na zmianę stosunku do przedsta- wień zwierząt. Mimo że egzotyczna fauna nadal praktycznie nieznana w Europie była ukazywana zgodnie z konwencjami utrwalonymi przez wielokrotne kopiowanie, to eu- ropejskie zwierzęta starano się przedstawiać bardziej realistycznie66. Próby te należy wiązać z potrzebą tworzenia nowych korpusów ilustracji odpowiadających nowym ga- tunkom tekstów zoologicznych. W środowisku słynącego z zainteresowań przyrodni- czych (miał on jedną z pierwszych w Europie egzotycznych menażerii)67 Fryderyka II

63 Physiologus Bernensis, 830. Bern, Burgerbibliothek, Cod. 318. Zob. H. Woodruff, The Physiologus of Bern. A survival of Alexandrian style in a 9th century manuscript, „The Art Bulletin”, 1930, t.12, s. 226– 253. 64 Por. G.C. Druce, The elephant in Medieval… 65 Por. F. Wild, Gryps, Greif, Gryphon…, s. 16–17. 66 Por. K. Meier Reeds i T. Kinukawa, Medieval natural history…, s. 585–586. 67 G. Loisel, Histoire des menageries de l’antiquite a nos jours, Paris 1913, s. 145–146.

52

Sycylijskiego przygotowano około 1250 r. Liber de arte venandi – poradnik myśliwski dla króla i jego dworu. Miniatury towarzyszące traktatowi ukazują konkretne ptaki łow- ne oraz metody polowania z ptakami znane w Królestwie Neapolu68. Także inne dzieła myśliwskie, jak przygotowywane na dworze królów Francji Livres de la chasse zdobio- no iluminacjami pokazującymi różne sposoby polowania. Inne traktaty praktyczne, jak chociażby dzieła poświęcone rolnictwu, rzadko bywały ilustrowane.

Przedstawienia zwierząt były natomiast nadal powszechne w różnych rodzajach kompilacji historii o zwierzętach, gdzie jednak miały spełniać funkcję raczej estetyczną niż informacyjną. Opracowane w XI w. bestiariusze przeżywają w XIII i XIV w. okres największego rozkwitu. Ustalony kanon ilustracji zostaje przejęty do nowych kompen- diów przyrodniczych, jak chociażby De animalibus św. Alberta Wielkiego czy De natu- ra rerum Tomasza z Cantimpré. Zwierzęta, w większości nieznane w Europie, starano się przedstawiać tak, jak zostały opisane w tekście69. Jednakże, autorzy bestiariuszy rzadko poświęcali wiele uwagi wyglądowi zwierząt, więc są to stosunkowo fantastycz- ne charakterystyki. Dlatego też, przygotowywane na ich podstawie ilustracje są dość abstrakcyjne. Nawet europejskie zwierzęta udomowione nie są ukazywane realistycz- nie. Wydaje się, że twórcy traktowanych jako teksty religijne bestiariuszy uznawali tra- dycję przedstawiania za ważniejsze kryterium niż odwoływanie się do świata widzial- nego. Także w poświęcających mniej uwagi symbolicznej roli zwierząt kompendiach XIII-wiecznych wykorzystywano dostępny materiał ikonograficzny, jakim były ilustra- cje bestiariuszy a nie tworzono nowych przedstawień. Ten tradycyjny kanon ilustracji był powielany do końca XV w. Niekiedy dodawano do niego nowe ilustracje lub dopra- cowywano dawne przedstawienia, jednak nie starano się go zaktualizować.

Równocześnie zaś w tradycji artystycznej już w XIV w. realistyczne podejście do przedstawień zwierząt zaczyna być coraz bardziej popularne. W szkicownikach przede wszystkim włoskich, ale także północnoeuropejskich rysowników pojawiają się wyko- nywane z natury ilustracje zoologiczne, które starają się uchwycić nie tylko wygląd zwierzęcia, ale też iluzję ruchu. Rysunki te były nie tylko praktycznym ćwiczeniem wiernego odzwierciedlania natury, ale też pełniły funkcję wzorników, z których były

68 Zniszczony rękopis znany z wiernej kopii wykonanej dla syna Fryderyka Manfreda w 1258 r. [Fryderyk II, Liber de arte venandi, 1258. Watykan, Biblioteca Vaticana, Pal. Lat 1071]. Zob. C.A. Wood i M.A. Fyfe, red., The Art of Falconry. Being the „De Arte Venandi cum avibus” of Frederick II of Hohenstaufen, tłum. C.A. Wood i M.A. Fyfe, Stanford 1943. 69 Por. C.D. Cuttler, Exotics in Post-Medieval European art. Giraffes and centaurs, „Artibus et historiae”, 1991, t.12, nr 23, s. 161–179.

53

kopiowane na dzieła malarstwa miniaturowego, sztalugowego i ściennego70. Praktykę zbierania szkiców zwierząt można zaobserwować już w drugiej tercji XIII w.71, jednak- że wydaje się, że w pierwszym okresie koncentrowano się raczej na kopiowaniu istnie- jących już ilustracji w oparciu o przedstawienia zwierząt w bestiariuszach i dziełach he- raldycznych72. Popularność malarstwa realistycznego obserwowana we Włoszech od drugiej połowy XIV w. wpłynęła na rozwój rysunków zoologicznych silniej opartych na studiowaniu świata widzianego. Jednymi z najlepiej zachowanych przykładów są szki- cowniki dworskich artystów działających w Lombardii, jak chociażby najsłynniejszy zbiór Giovannina de Grassi73. Zatrudniony przez Viscontich malarz miał dostęp do me- diolańskiej menażerii i parku łowieckiego, gdzie mógł obserwować żywe zwierzęta. Zbierane przez niego przedstawienia, są już wyraźnie osadzone w studiach natury. Mi- mo że większość z nich to pozbawione tła rysunki profilowe jedynie imitujące ruch, niektóre swobodne pozy sugerują, że przynajmniej w kilku przypadkach są to reali- styczne studia konkretnych, żywych zwierząt74. Równolegle zaś, we wzorniku znaleźć można przedstawienia silnie skonwencjonalizowane, a niekiedy nawet przetworzone w gotowe motywy dekoracyjne75. Należy także zauważyć, że jest to zbiór rysunków wzornikowych a nie prywatny szkicownik Giovannina de Grassi, zatem najprawdopo- dobniej zawiera on nie tylko jego rysunki, ale także dzieła innych twórców76.

Pierwsza połowa XV w. to okres, w którym dalej rozwija się realistyczna ilustra- cja przyrodnicza. Jej przemiany następowały jednak niezależnie od historii naturalnej i jej ilustracji. Drobiazgowe przedstawienia owadów na niderlandzkich miniaturach wy- stępują raczej w dziełach religijnych niż przyrodniczych i ich powstanie należy wiązać z wiernym odtwarzaniem rzeczywistości i realizmem malarstwa sztalugowego niż ze studiami zwierząt77. Podobnie południowoeuropejskie realistyczne rysunki zwierząt, które były częścią oeuvre artystów, generalnie były nieznane wśród lekarzy i przyrod- ników zajmujących się badaniem zwierząt. Szkicownik zatrudnianego m.in. na medio-

70 Zob. J. Woods-Marsden, „Draw the irrational animals”…, s. 67. 71 Zob. np. Villard de Honnecourt, Album de dessins et croquis, 1225-1235. Paris, BNF, Département des manuscrits, Français 19093. Zob. V. de Honnecourt, Album de Villard de Honnecourt, red. J.B.A. Lassus i A. Darcel, Paris 1858. 72 A. Groom, Early modern science…, s. 147. 73 Giovannino de Grassi, Taccuino di disegni, ca 1398. Bergamo, Biblioteca civica Angelo Mai, Cassaforte 1 21. 74 Por. J. Woods-Marsden, „Draw the irrational animals”…, s. 68–69. 75 G. de Grassi, Giovannino de Grassi (†1398) Taccuino di disegni. Codice della Biblioteca Civica i Bergamo, Bergamo 1961, k. 17r. 76 Ibid., s. 27–30. 77 G.E. Hutchinson, Zoological iconography in the West…, s. 679.

54

lańskim dworze Viscontich Antonia Pisanella78 wydaje się być silnie osadzony w trady- cji wypracowanej przez pokolenie de Grassiego. Zbierane we wzorniku rysunki starają się przedstawić zwierzęta w ruchu, ich szczegółowość sugeruje, że były one przedmio- tem obserwacji, jednakże wydaje się, że istotny był właśnie proces obserwacji a nie jej obiekt79. Nienaturalne, ujednolicone pozy, równomierne oświetlenie i neutralne tło po- zwala domniemywać, że budziły one zainteresowanie Pisanella raczej jako obiekty do wykorzystania na innych obrazach, nie zaś jako samodzielne studia80. Także w późniejszych szkicownikach artystów lombardzkich czy weneckich można znaleźć liczne, tworzone z natury rysunki zwierząt robiące wrażenie ćwiczeń warsztatowych. Jednym z głównych motywów charakterystycznych dla tych studiów była próba stu- diowania muskulatury zwierząt w ruchu, która pozwalała później na wykorzystanie ich w naturalnych pozach.

Ten rozdźwięk między realistycznymi rysunkami zwierząt a skonwencjonalizo- waną ilustracją zoologiczną utrwaliły i pogłębiły pierwsze inkunabuły medyczne i far- maceutyczne. Zarówno iluminacje, jak i drzeworyty zdobiące pierwsze druki przyrodni- cze były głęboko osadzone w tradycji ilustracji zoologicznej i medycznej.

Historia przedstawień zwierząt w inkunabułach zaczyna się jednak nie od historii naturalnej, a od bajek. W 1469 r. w Bamberdze Albrecht Pfister wydał Edelstein, po- wszechnie uznawane za pierwszą ilustrowaną książkę drukowaną81. Każda z zebranych w tym dziele bajek o zwierzętach jest ozdobiona drzeworytem odnoszącym się do jej treści i ukazującym zachowanie bohaterów. Są one wzorowane na konwencjonalnych miniaturach z rękopiśmiennych zbiorów bajek niemieckich.

Pierwsze dzieła przyrodnicze, jak chociażby Historia naturalis z 1469 r. czy De animalibus z 1476 r. były nieilustrowane82. Wkrótce jednak zaczęto ilustrować teksty medyczne i zoologiczne. Traktat von Megenberga był pierwszym drukiem z zakresu hi- storii naturalnej, który ozdobiono drzeworytami. W 1475 r. w Augsburgu ukazała się

78 Większość stanowi współcześnie tzw. Codex Vallardi przechowywany w Luwrze, zob. M. Fossi Todorow, I disegni di Pisanello e della sua cerchia, Firenze 1966. 79 J.S. Ackerman, Early Renaissance „Naturalism”…, s. 4. 80 J. Woods-Marsden, „Draw the irrational animals”…, s. 67. 81 Por. P. Needham, Prints in the early printing shop, [w:] The woodcut in the fifteenth-century Europe, red. P. Parshall, Washington 2009, s. 55. 82 W pierwszych edycjach Pliniusza jedyną ilustrację stanowiły inicjały luźno związane z tekstem kompendium. Por. L. Armstrong, The illustration of Pliny’s Historia Naturalis in Venetian manuscripts and early printed books, [w:] Manuscripts in the fifty years after the invention of printing. Some papers read at a colloquium at the Warburg Institute on 12-13 March 1982, red. J.B. Trapp, London 1983, s. 97– 106.

55

Buch der Natur, w której znalazło się dwanaście całostronicowych ilustracji przedsta- wiających w sumaryczny sposób treść poszczególnych ksiąg. Na sześciu ukazano wy- brane zwierzęta lądowe, latające, fantastyczne, wodne, węże i owady [il. 32]. Mimo że zwierzęta są rozpoznawalne, wykonane na podstawie iluminacji z XV-wiecznych ręko- pisów Buch der Natur drzeworyty83 odwołują się do tradycji przedstawień z bestiariu- szy. Wydaje się też, że pełniły one raczej funkcję mnemotechniczną i ozdobną niż in- formacyjną.

Do opracowywanych w tym samym okresie Gärten der Gesundheit i Hortorum sanitatis przygotowano w środowisku mogunckich drukarzy nowy zestaw ilustracji. Towarzyszące poszczególnym hasłom drzeworyty miały pełnić różnorodne funkcje. Podobnie jak w zielnikach i bestiariuszach istotna była ich rola mnemotechniczna. Drzeworyty pozwalały na szybkie odnalezienie potrzebnego fragmentu tekstu. Gärten i Horti były jednymi z pierwszych tekstów użytkowych zbierających praktyczne wia- domości dla lekarzy i przyrodników. Dlatego też opisywanym w nich roślinom i, w mniejszym stopniu, zwierzętom towarzyszą ilustracje, które umożliwiają ich rozpo- znanie. Jednakże sygnalizowana już różnica w tradycjach przedstawiania flory i fauny jest w ogrodach zdrowia wyraźnie widoczna. Ilustracje roślin są utrzymane w konwen- cji wywodzącej się jeszcze z antycznych zielników powielanej przez kolejne odpisy De materia medica. Starają się one przedstawiać całą roślinę sumarycznie, a zarazem reali- stycznie. Z kolei drzeworyty w części zoologicznej przygotowano w oparciu o miniatu- ry z bestiariuszy i w mniejszym stopniu z traktatów rolniczych czy myśliwskich. Po- dobnie jak dzieła o rolnictwie i hodowli, także Gärten koncentrowały się na użytko- wych cechach zwierząt. Dlatego znane, europejskie zwierzęta przedstawiano stosunko- wo realistycznie tak, by czytelnik mógł szybko poznać, jakiego gatunku dotyczy opis. Egzotyczna fauna była natomiast znana tylko z opisów i lekarze i przyrodnicy końca XV w. rzadko mogli zobaczyć coś więcej niż tylko gotowe preparaty apteczne. Z tego powodu, wygląd tych nieznanych stworzeń wyobrażano sobie na podstawie opisów i ilustracji w bestiariuszach [il. 33].

Na przełomie XV i XVI w. przyrodnicy mieli dostęp do większej liczby zweryfi- kowanych opisów niż przedstawień zwierząt. Przekonanie o przydatności ilustracji w badaniach historii naturalnej dopiero zaczynało się kształtować, pierwsze pokolenie na-

83 Zob. np. K. von Megenberg, Buch der Natur, 1442-1488, Heidelberg, Bibliotheca Palatina Cod. Pal. Germ. 300.

56

turalistów koncentrowało się raczej na weryfikacji tekstów i drzeworyty kopiowane z rękopiśmiennych wzorców wystarczały jako ilustracje stanowiące tylko pomoc dla pamięci. Potrzebę nowych, wzorowanych na obserwacji natury przedstawień odczuli dopiero uczeni z drugiej generacji historyków natury.

57

58

59

Humanistyczna historia naturalna 1550-1650

Po stuleciach, kiedy zainteresowanie światem natury objawiało się opisywaniem jego właściwości symbolicznych z jednej i czysto użytkowych z drugiej strony, w XV w. zaczęto rozważać, jakie było źródło przepisywanych wielokrotnie informacji starożytnych. Włoski humanizm za jedno z zadań stawiał sobie ustalenie pierwotnej wersji tekstów łacińskich. Znane z różnorodnych odpisów, kopii i parafraz dzieła starożytnych pisarzy, przede wszystkim poetów i historyków, krążyły wśród uczonych europejskich, jednak nie mogli oni zgodzić się, jak brzmiały one oryginalnie. Porównanie ich wersji miało pozwolić na ustalenie pierwowzoru, możliwie bliskiego temu, co znali współcześni autora. XV-wieczne edycje krytyczne tekstów klasycznych obejmowały nie tylko dzieła literackie. Około połowy stulecia włoscy humaniści zainteresowali się także traktatami z zakresu historii naturalnej. Jednakże, koncentrowali się oni głównie na ustalaniu wersji kanonicznych tychże tekstów1. Zadanie, jakie stawiali przed sobą, opierało się na odnalezieniu wersji tekstu najbliższej pierwotnej, oczyszczeniu jej z przeinaczeń i błędów gramatycznych i przygotowaniu jej do publikacji.

Opracowywane przez nich w ten sam sposób, co teksty literackie dzieła medyczne i przyrodnicze spotkały się z krytyką środowisk lekarskich, które zwracały uwagę na konieczność porównania zawartych w starożytnych kompendiach informacji z aktualnym, XV- i XVI-wiecznym stanem wiedzy2. Z ich perspektywy, podstawowym zadaniem badaczy antycznych tekstów przyrodniczych była jednoznaczna identyfikacja opisywanych w tekstach gatunków roślin i zwierząt. Tak w środowiskach uniwersyteckich, jak i wśród przyrodników prowadzących badania w powiązaniu z praktyką medyczną, toczyły się dysputy, czy wiedza starożytnych uczonych pozwala na poznanie całego świata przyrody.

W wyniku tych dyskursów niezbędne okazało się opracowanie nowych kompendiów z zakresu medycyny i nauk pokrewnych – także historii naturalnej. Pierwsze nowo pisane traktaty należy włączyć raczej do kanonu dzieł farmaceutycznych niż przyrodniczych. Zaliczane do gatunku tzw. Gärten der Gesundheit kompendia

1 C.G. Nauert, Humanists, scientists and Pliny… 2 P. Findlen, Natural history, [w:] Early Modern Science, red. K. Park i L.J. Daston, Cambridge; New York 2008, 2. wyd., s. 442.

60

koncentrowały się na użytkowych właściwościach roślin i zwierząt. Starano się zawrzeć w nich kumulowaną przez stulecia wiedzę o wykorzystaniu różnych substancji w lecznictwie. Uwzględniano również zweryfikowane wcześniej wiadomości o wyglądzie i zachowaniu stworzeń, jednak metody gromadzenia informacji charakterystyczne były raczej dla dzieł medycznych niż przyrodniczych. Znaczące zmiany w stylu pisania traktatów przyrodniczych – a także ich ilustrowania – przyniosła dopiero połowa XVI w. Wówczas okazało się nie tylko, że prowadzone przez poprzednie stulecia działania nie wystarczają do nauki medycyny3, ale też podstawowe charakterystyki przyrody są niekompletne. Już w drugiej ćwierci XVI w. do Europy napływały ze wszystkich zakątków świata nowe informacje o zwierzętach nieznanych starożytnym. Uczeni uznali, że analiza tekstów antycznych nie wystarcza do zdobycia kompletnej wiedzy o świecie. Konieczne stało się opracowanie nowych dzieł z zakresu historii naturalnej, które przedstawiałyby efekty nowych badań, wykorzystując jednak metody wypracowane przez starożytnych badaczy4.

Na rozległej podstawie klasycznej wiedzy przyrodniczej zaczęto budować nowożytną historię naturalną. Zebrane przez starożytnych informacje o zwierzętach uzupełniano o bezpośrednie obserwacje. Dołączano do nich wiadomości o nieznanych dawnym przyrodnikom zwierzętach tak Starego, jak i Nowego Świata. Zarazem dyskutowano też o możliwości odkrywania nowych gatunków i zostawiano w klasyfikacji miejsce na ich charakterystyki. Badacze dziejów przyrodoznawstwa tradycyjnie wymieniali pięciu „ojców zoologii”: Pierre’a Belona, Guillaume’a Rondeleta, Ippolito Salvianiego, Conrada Gessnera i Ulissesa Aldrovandiego5. Uczeni ci – nawet, jeśli nie jako pierwsi, to jako najbardziej wpływowi – stworzyli podstawy metod opisu świata zwierząt, a ukazanie się ich pierwszych prac w latach pięćdziesiątych XVI w. powszechnie uznaje się za granicę między średniowiecznymi tradycjami charakterystyk zwierząt w bestiariuszach i ogrodach zdrowia a nowożytnymi opisami natury. Wykorzystując propagowane już przez Arystotelesa metody obserwacji i klasyfikacji stworzeń, przyrodnicy europejscy starali się zbudować nowożytną historię naturalną wyrastającą bezpośrednio z tekstów antycznych.

3 C. Swan, The uses of realism… 4 K. Kolb, Graveurs, artistes et hommes de science…, s. 31. 5 E.W. Gudger, The five great naturalists…

61

Narodziny zoologii: Conrad Gessner i jego Historia animalium

W takiej atmosferze lekarz, przyrodnik i filolog z Zurychu, Conrad Gessner rozpoczął w latach czterdziestych XVI w. opracowywanie aktualnego kompendium przyrodniczego. Wykształcony między innymi w Paryżu, Bazylei i Montpellier6, piastował stanowisko lekarza miejskiego w Zurychu, a od 1557 r. również profesora historii naturalnej7. Przez całe życie zmuszony był łączyć praktykę medyczną z własnymi badaniami naukowymi8. Jego studia przyrodnicze od lat czterdziestych XVI w. koncentrowały się na zebraniu wszystkich dostępnych informacji o zwierzętach. W trakcie kompilacji swojej encyklopedii, nota bene, kierowanej raczej do filologów, niż przyrodników9, odnotowywał przede wszystkim wiadomości przekazywane przez teksty: starożytne, średniowieczne i sobie współczesne. Te informacje starał się w miarę możliwości uzupełniać i weryfikować o to, co uzyskał od innych badaczy w korespondencji naukowej, a także, co sam sprawdził w trakcie badań empirycznych. Intrygowała go nie tylko medycyna i powiązane z nią szeroko rozumiane przyrodoznawstwo, ale też językoznawstwo. Wśród jego wczesnych publikacji należy wymienić także Bibliotheca universalis10, która zdobyła mu tytuł „ojca bibliografii”.

Prowadzone przez Gessnera badania przyrody były rozległe. Zajmował się botaniką – miał nawet własny ogród, do którego rośliny zdobywał za pośrednictwem tych samych kontaktów, co inne informacje11. Hodowla i analiza roślin zostały udokumentowane między innymi w nieilustrowanych traktatach Historia plantarum i Catalogus plantarum12. Wiadomo też, że Gessner planował, by jego kompendium historii naturalnej obejmowało nie tylko zwierzęta, ale też rośliny. W jego spuściźnie zachował się rękopis opracowywanej od około 1555 r. encyklopedii botanicznej, Historia plantarum, którą Gessner przygotowywał do swojej śmierci w 1565 r. Nowatorska w porównaniu z ówczesnymi zielnikami13, została wydana niestety dopiero

6 O młodych latach Gessnera, zob. U.B. Leu, Conrad Gessner…., s. 29–76. 7 Ibid., s. 97–126. 8 Zob. H. Fischer, Conrad Gessner 1516-1565…., s. 78–85. 9 C. Gessner, Historia animalium de quadrupedibus viviparis, Zürich 1551; C. Gessner, Historia animalium de quadrupedibus oviparis, Zürich 1554; C. Gessner, Historia animalium de avibus, Zürich 1555; C. Gessner, Historia animalium de piscibus, Zürich 1558; C. Gessner, Historia animalium de serpentium natura, Zürich 1587. 10 C. Gessner, Bibliotheca universalis, sive, Catalogus omnium scriptorum, Zürich 1545. 11 D. Fretz, Konrad Gesner als Gärtner… 12 C. Gessner, Historia plantarum et vires ex Dioscoride, Basel 1541; C. Gessner, Catalogus plantarum latine, graece, germanice, Zürich 1542. 13 O Historiae plantarum zob. U.B. Leu, Conrad Gessner…., s. 251–308.

62

w 1754 r.14 Znane natomiast były przygotowane na podstawie rysunków Gessnera ilustracje. Po jego śmierci kupił je, wraz z całą botaniczną częścią biblioteki Gessnera, frankfurcki lekarz Joachim Camerarius Młodszy15. W 1586 r. wykorzystał je do przygotowania ilustracji wydawanej przez siebie nowej edycji zielnika Pier Andrea Mattiolego oraz jej niemieckiego tłumaczenia16. Nie jest do końca pewne, co działo się z nimi w pierwszej połowie XVII w. Możliwe, że pozostawały w gestii syna Joachima Młodszego Joachima Camerariusa III. Za tą tezą przemawiać może to, że były one w tym okresie używane do ilustrowania różnych tekstów botanicznych wydawanych we Frankfurcie17. Pewne jest natomiast, że około połowy XVII w. kupił je działający we Frankfurcie i w Ulm drukarz Johann Görlin Starszy, który wydał je wraz z opracowanym przez chemika i lekarza Johanna Joachima Bechera tekstem kompendium farmaceutycznego Parnassus medicinalis illustratus18. W 1678 r. wykorzystano je ponownie do ilustracji opracowanego na podstawie zielnika Matthiolego kompendium bazylejskiego lekarza Bernharda Verzaschy19 i jego znacznie poszerzonej wersji wydanej w 1696 r. przez Theodora Zwingera20.

Naturalnie, jako zawodowy lekarz Gessner interesował się także ludzkim ciałem i zdrowiem. Jego teksty medyczne to przede wszystkim krytyczne edycje tekstów klasycznych, między innymi Galena oraz komentarze do dzieł współczesnych, głównie z zakresu farmakologii, a także dzieła o wybranych problemach medycznych, na przykład o chirurgii, badaniu moczu, czy chorobach kobiecych21. Największą jednak sławę przyniosły mu badania fauny. Ich efektem stało się opublikowane w 1551 r. Historiae animalium liber I de quadrupedibus [il. 1].

Po historii zwierząt czworonożnych stopniowo publikowano kolejne księgi traktujące o zwierzętach jajorodnych, ptakach, rybach i innych stworzeniach wodnych oraz – wydane już po śmierci Gessnera w 1587 roku – wężach i smokach. Jeszcze za życia Gessnera ukazało się też skondensowane wydanie Historiae animalium

14 C. Gessner, Opera botanica, per duo saecula desiderata, red. C. Schmiedel, Nürnberg 1754. 15 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s private library, Leiden 2008, s. 5–6. 16 P.A. Mattioli, De plantis epitome, Frankfurt 1586; P.A. Mattioli, Kreuterbuch, Frankfurt 1586. 17 J. Czapla, XVII-wieczny „ogr d zdrowia”. Parnassus medicinalis illustratus w tradycji ilustrowanych kompendi w farmaceutycznych, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie”, 2016, t.61, s. 38–39. 18 J.J. Becher, Parnassus medicinalis illustratus, Ulm 1662-1663. 19 B. Verzascha, Neu vollkommetes Kräuter-Buch, Basel 1678. 20 B. Verzascha i T. Zwinger, Theatrum botanicum, Basel 1696. 21 Pełną bibliografię Gessnera, zob. H. Wellisch, Conrad Gessner….

63

zatytułowane Icones animalium [il. 34]22, wykorzystywane często przez artystów jako wzornik23, a także przygotowane przez Rudolfa Heusslina niemieckie tłumaczenie trzech części Historiae, określane jako Thierbuch, Vogelbuch i Fischbuch24.

Historia nauki zwykła uznawać ukazanie się wielotomowego kompendium Gessnera za początek nowożytnego przyrodoznawstwa. Stwierdzenie to jest jednak dyskusyjne. Pomijając na razie charakter samej encyklopedii, należy zauważyć, że Gessner chętnie korzystał z prac wcześniejszych – i nierzadko, wedle współczesnych standardów, bardziej naukowych. Na podstawie wszystkich dostępnych sobie źródeł postanowił opracować kompendium będące zaktualizowaną wedle najnowszej wiedzy wersją encyklopedii Pliniusza. Dlatego też dzieło rzymskiego naturalisty stanowi jedno z najważniejszych źródeł, do których się odwoływał. Nie bagatelizował jednakże innych tekstów antycznych, zarówno cytowanych przez Pliniusza, jak i odwołujących się do jego kompendium. W częściach poświęconych anatomii wiele miejsca zajmują informacje zaczerpnięte z traktatów Arystotelesa. Z kolei podrozdziały medyczne stanowią cytaty i komentarze do opinii starożytnych medyków i farmakologów.

Cytowaną wiedzę starożytnych uzupełniał o wiadomości opublikowane we współczesnej sobie literaturze podróżniczej, medycznej i przyrodniczej. Co więcej, swoją wiedzę poszerzał, a także weryfikował, dzięki korespondencji, którą utrzymywał nie tylko z przyrodnikami (tak uznanymi autorytetami, jak i badaczami stojącymi u progu kariery), ale też lekarzami i aptekarzami mającymi nierzadko bardzo rozległą wiedzę teoretyczną, a nawet handlarzami, którzy zapewniali mu dostęp do rzadkich okazów sprowadzanych z egzotycznych krajów25. Jego kontakty obejmowały przede wszystkim tych, którzy mogli dostarczyć mu informacji, nie oczekując w zamian wiele, poza uwiecznieniem ich nazwiska w jego encyklopedii26.

Zebrane przez Gessnera informacje o różnych gatunkach zwierząt przedstawione zostały w układzie alfabetycznym. Każdy z rozdziałów poświęcony gatunkowi podzielony jest na takie same, oznaczone literami, podrozdziały obejmujące informacje o pochodzeniu i wariantach nazwy zwierzęcia (A), jego wyglądzie i zachowaniu

22 C. Gessner, Icones animalium quadrupedum viviparorum et oviparorum, Zürich 1553. 23 K. Acheson, Gesner, Topsell, and the purposes of pictures in Early Modern natural history, [w:] Printed images in early modern Britain. Essays in interpretation, red. M. Hunter, Farnham 2010, s. 135– 136. 24 C. Gessner, Vogelbuoch, Zürich 1557; Thierbuoch, Zürich 1563; Fischbuoch, Zürich 1563. 25 C. Delisle, Accessing nature….; zob. też Gessners Briefwechsel [w:] U.B. Leu, Conrad Gessner…., s. 390–406. 26 S. Kusukawa, The sources of Gessner’s pictures…., s. 322.

64

(B i C), właściwościach (D), możliwościach wykorzystania przez człowieka (E, F i G) oraz jego znaczeniach symbolicznych i alegorycznych (H)27. Naturalnie, rozdziały te różnią się objętością, w zależności od ilości skumulowanej wiedzy na temat poszczególnych stworzeń.

Wydana w 1551 r. pierwsza księga, poświęcona żyworodnym czworonogom była rewolucyjna. Gessner zebrał w niej informacje pochodzące z różnorodnych źródeł. Wydaje się, że podstawową inspirację stanowiło dla niego jedno z ostatnich kompendiów średniowiecznych, wydane w 1546 r. Gründtlicher underricht … aller vierfüßiger Thier Michaela Herra28. Jednakże opierał się przede wszystkim na tekstach dawnych i większość opisywanych przez niego zwierząt znana była antycznym przyrodnikom29. Zebrane przez Pliniusza i innych historyków natury informacje uzupełniał o wiadomości przekazane w dziełach historycznych i podróżniczych. Teksty autorów takich jak Herodot, Pauzaniasz, Plutarch czy Tytus Liwiusz pozwoliły Gessnerowi na zebranie opowieści o wydarzeniach, w których zwierzęta odgrywały kluczową rolę. Opisywane przez nich historie nie zawierały informacji zoologicznych i większość z nich wykorzystał w podrozdziałach A – opisującym pochodzenie nazw gatunków i H – przedstawiającym przekazy literackie i historyczne. Ponadto, zebrane w nich informacje dotyczyły zwierząt stosunkowo dobrze znanych na obszarze dawnego Cesarstwa Rzymskiego, zatem nie było potrzeby dołączania szczegółowych opisów ich wyglądu. Natomiast relacje i traktaty podróżnicze mówiły o terenach owianych tajemnicą. Fauna Azji i Afryki była dla greckich i rzymskich geografów i podróżników kluczowym elementem opisu podkreślającym niecodzienność dalekich krain. Znajdujące się poza limes rejony Starego Świata budziły w połowie XVI w. równie wielkie zainteresowanie co nowe kontynenty. Zbierano zresztą nie tylko opowieści o Azji i Afryce, ale też o odległych obszarach Europy. Położone na wschód i północ od Cesarstwa Niemieckiego kraje opisywano szczegółowo po raz pierwszy dopiero w wydawanych w końcu XV w. Kronikach świata30, zaś pierwsza połowa XVI w. to czas, kiedy pojawiają się specjalnie poświęcone im opisy i historie. Jednakże, pierwsze wzmianki o nich pochodzą już z dzieł rzymskich.

27 C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., k. 13v-15r. 28 Por. M. Herr, Das neue Tier- und Arzneibuch…. 29 C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., k. 10v-13v. 30 Por. np. H. Schedel, Chronica, Nürnberg 1493.

65

Tekst De bello Gallico Juliusza Cezara był najważniejszym przyczynkiem do dyskusji o dzikich zwierzętach lasów Germanii, które w połowie XVI w. żyły już tylko w północno-wschodniej Europie: łosiu, żubrze i turze. Informacje zebrane przez rzymskiego wodza były jednak zagadkowe i niejasne. Podobnie, wzmianki o Hiperborei czy Sarmacji to wielekroć powielane plotki, które trudno było porównać z rzeczywistością. Dlatego też badacze – dyskutujący m.in. nad identyfikacją opisywanych przez Cezara zwierząt – posiłkowali się współczesnymi sobie dziełami, najchętniej przygotowanymi in situ bądź jako wynik niedawno odbytej na wschód lub północ podróży. Dla Gessnera takim źródłem był chociażby przygotowany w Krakowie przez Macieja z Miechowa Tractatus de duabus Sarmatiis z 1517 r.31, jedno z pierwszych nowożytnych dzieł opisujących historię i przyrodę terenów Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Równie ważnym źródłem wiedzy była dla niego relacja posła austriackiego Siegmunda von Herbersteina do Księstwa Moskiewskiego wydana po raz pierwszy w 1549 r. w Bazylei a Gessnerowi znana z edycji z 1551 r.32. Odbyte w 1517 i 1526 r. misje dyplomatyczne do Moskwy prowadziły habsburskiego dyplomatę przez terytoria Rzeczypospolitej i Rusi. W trakcie swojej podróży Herberstein skrupulatnie notował nie tylko swoje spostrzeżenia o zwyczajach mieszkańców Środkowej i Wschodniej Europy, ale też o faunie tych ziem.

Z kolei wiedza Gessnera o faunie Skandynawskiej pochodziła z informacji opublikowanych przez Olausa Magnusa mieszkającego od 1537 r. w Rzymie tytularnego biskupa Uppsali. Na opublikowanej w 1539 r. Carta Marina – mapie Półwyspu Skandynawskiego – zamieszczone zostały przedstawienia ludów i zwierząt charakterystycznych dla tego regionu33. Gessner zaczerpnął stąd chociażby informacje o wyglądzie rosomaka, które były powielane do połowy XVIII w., reniferów czy tak zwanego lwa scytyjskiego. Możliwe też, że Gessner uzupełniał swoją wiedzę dzięki komentarzom i uwagom z listów Magnusa.

Mimo że w połowie XVI w. było dostępnych wiele relacji z podróży do Azji i Afryki34, Gessner wykorzystał tylko nieliczne z nich i wydaje się, że wolał czerpać

31 Maciej z Miechowa, Tractatus de duabus Sarmatiis Asiana et Europiana, Kraków 1517. 32 S. von Herberstein, Rerum Moscoviticarum commentarii, Basel 1551; por. U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library…., s. 270. 33 O. Magnus, Carta marina et Descriptio septemtrionalium terrarum ac mirabilium rerum in eis contentarum, Venezia 1539. 34 Zob. D.F. Lach, Asia in the making of Europe, Chicago; London 1994.

66

informacje z dostępnych mu traktatów przyrodniczych niż tworzonych in situ opisów odległych krain. Wśród dzieł podróżniczych najwięcej wiadomości cytował z relacji starożytnych, jak opis Egiptu Herodota, które niekiedy uzupełniał o późniejsze relacje z Afryki, Bliskiego i Dalekiego Wschodu, jak Opisanie Świata Marco Polo czy Peregrinatio in Terram Sanctam Bernarda Breydenbacha.

Większość czworonogów wymienionych w pierwszej księdze to zwierzęta europejskie i bliskowschodnie, czyli te, które były często i drobiazgowo opisywane. Mimo że były mu już dostępne pojedyncze charakterystyki niektórych zwierząt amerykańskich, m.in. lamy czy oposa oraz dalekowschodnich, to zebrane na ich temat wiadomości relacjonował bardzo ostrożnie i z licznymi wątpliwościami. Chociaż w czasie, kiedy Gessner zbierał materiały do Historiae animalium, ekspedycje do Nowego Świata miały prawie półwieczną historię, to wydano stosunkowo niewiele wiarygodnych opisów fauny amerykańskiej. Jeszcze trudniej było znaleźć jej dokładne przedstawienia. Przed publikacją pierwszego tomu Historiae animalium dostępne w Europie opisy Nowego Świata koncentrowały się raczej na charakterystyce flory35, natomiast omówienie fauny napotykało liczne przeszkody, bowiem zwierzęta te nie miały znanych odpowiedników, z którymi można by je było porównać. Informacje o nich niekiedy publikowano pod postacią druków ulotnych relacjonujących prezentację poszczególnych zwierząt w różnych miastach Europy, jednak Gessner miał niewiele zaufania do tych informacji36 i w pierwszym tomie Historiae animalium jedynym opisanym przez niego zwierzęciem amerykańskim jest zwierzę określone przez niego jako „simivulpa”, zwykle utożsamiane z oposem37. Więcej dokładniejszych opisów fauny Nowego Świata pojawia się dopiero w dodawanych do kolejnych części Paralipomena i edycjach niemieckich38, kiedy już ukazały się ilustrowane relacje z Ameryk, jak opisujące francuską Brazylię Les Singularitez de la France antarctique André Théveta wydane w Paryżu w 1558 r.39, czy – niekiedy ilustrowane opisy przyrody północnoamerykańskiej40. Jednak do śmierci Gessner podchodził do nowej

35 Por. A. Gerbi, Nature in the New World. From Christopher Columbus to Gonzalo Fernandez de Oviedo, Pittsburgh 2010. 36 P. Findlen, Natural history…, s. 451. 37 C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., s. 981–982. 38 Np. świnka morska (Cuniculus indicus) w Paralipomena do księgi drugiej [C. Gessner, De quadrupedibus oviparis…., s. 19]. 39 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library…., s. 239–240. 40 Zob. np. F.-M. Gagnon i D. Petel, Hommes effarables et bestes sauvages. Images du Nouveau Monde d’apres les voyages du Jacques Cartier, Montral 1986; G.G. Sehm, The first European bison illustration

67

flory i fauny ostrożnie i nieliczne fragmenty dotyczące przyrody amerykańskiej są opatrzone jego licznymi zastrzeżeniami.

Jako drugi tom Historiae animalium wydana została w 1554 r. księga opisująca czworonogi jajorodne [il. 2]. Scharakteryzowane zostały w niej najpopularniejsze płazy i gady znane w Starym Świecie. Ma ona znacznie mniejszą objętość od poprzedniego tomu. Opisano w nim tylko dwadzieścia gatunków jaszczurek, krokodyli, żab i żółwi. Tu Gessner korzystał przede wszystkim z wiadomości zebranych przez starożytnych autorów opisujących stworzenia żyjące w basenie Morza Śródziemnego. Powoływał się jednak też na najnowszą literaturę podróżniczą. Pierre Belon był jednym z przyrodników, których ustalenia Gessner cytował jako aktualne wiadomości. Jego dzieła dostarczały mu zarówno informacji ornitologicznych, jak i o innych gromadach zwierząt. Belon był bowiem nie tyle uczonym, co raczej podróżnikiem. W 1554 r. opublikował on Les observations de plusieurs singularitez et choses memorables trouvées en Grèce, Asie, Judée, Egypte, Arabie et autres pays étrangèrs41. Była to relacja z jego podróży do Palestyny i Egiptu, którą odbył w latach 1546-1549 pod patronatem kardynała François de Tournon, którego był aptekarzem. W trakcie wyprawy Belon interesował się nie tylko różnicami kulturowymi, ale też florą i fauną krain, przez które podróżował. Jako jeden z pierwszych opisał i przedstawił kilka gatunków, które w świadomości Europejczyków znane były jedynie z przekazów legendarnych, m.in. kameleona [il. 35]42.

Wydaną w 1555 r. trzecią księgę encyklopedii Gessner poświęcił ptakom [il. 3]. Napisana została przede wszystkim na podstawie innego dzieła Belona – traktatu ornitologicznego. Francuski przyrodnik był bowiem autorem nie tylko relacji podróżniczych. De Avibus Gessnera powstało w dużym stopniu w oparciu o jego L’histoire de la nature des oiseaux43. Opublikowany w 1555 r. tekst Belona zawierał krótkie opisy ptaków Starego Świata, ich nazwy w kilku językach oraz przedstawienia. Uwzględnione są w nim przede wszystkim zwierzęta europejskie, ale także bliskowschodnie, które Belon poznał w trakcie swojej podróży. Zebrane przez niego informacje Gessner uzupełnił o wiadomości przesłane mu przez brytyjskiego

and the first central European exhibit of a living bison, „Archives of Natural History”, 1991, t.18, nr 3, s. 323–332. 41 P. Belon, Les observations de plusieurs singularitez et choses memorables trouvées en Grèce, Asie, Judée, Arabie et autres esprits estranges, Paris 1554. 42 J. Barclay Lloyd, African animals in the Renaissance….; zob. też P. Belon, Les observations…., s. 125. 43 P. Belon, L’histoire de la nature des oiseaux, Paris 1555.

68

przyrodnika Williama Turnera. Turner swoje studia przyrodnicze rozpoczął jeszcze w Cambridge. Wówczas jednak jego badania skupiały się raczej na botanice. Wydaje się, że zainteresował się zoologią dopiero po wyjeździe na kontynent, w latach trzydziestych XVI w. Początkowo poszerzał swoją wiedzę przyrodniczą na różnych uniwersytetach europejskich, m.in. w Bolonii i Ferrarze44. Odwiedził też Szwajcarię, gdzie zaprzyjaźnił się z Gessnerem. Wkrótce, ok. 1544 r., osiedlił się w Nadrenii45. Tam prowadził badania ornitologiczne, które zaowocowały wydaniem w 1544 r. w Kolonii dzieła Avium Praecipuarum apud Plinium et Aristotelem46. Przez ówczesnych uznawane było za jedno z pierwszych dzieł z zakresu historii naturalnej47. Celem tego dzieła była identyfikacja ptaków opisywanych przez obu starożytnych autorów i ustalenie ich nazw we współczesnych językach. Turner jednak nie ograniczył się tylko do przetłumaczenia tekstu Arystotelesa. Uzupełnił go własnymi komentarzami i poprawkami, wyraźnie opartymi na obserwacji żyjących w Europie ptaków48. W przeciwieństwie do traktatu Belona, dzieło Turnera koncentrowało się na związkach lingwistycznych i było nieilustrowane.

Wiele innych komentarzy ornitologicznych Gessner otrzymał w korespondencji z innymi przyrodnikami. Pochodzili oni z całej Europy. Przede wszystkim są to Szwajcarzy, Gilles Tschudi i , Francuzi, jak Guillaume Rondelet, Niemcy, jak Johann Dryander czy działający w Wenecji Melchior Wieland, Włosi Girolamo Massari i Ulisse Aldrovandi oraz Anglicy, jak właśnie Turner czy John Caius, a także niewymienieni z imienia Hiszpanie i Skandynawowie49.

Poświęcona stworzeniom morskim księga czwarta Historiae animalium z 1558 r. jest w dużej mierze kompilacją trzech traktatów ichtiologicznych opublikowanych w pierwszej połowie XVI wieku [il. 4]. Wspomniany już Pierre Belon był jednym z przyrodników, z których wiedzy ichtiologicznej korzystał Gessner. Wiele wiadomości zaczerpnął z L’histoire naturelle des estranges poissons z 1551 r.50 Belon opisał w nim rozliczne gatunki zwierząt morskich – podobnie jak inni ichtiolodzy XVI-wieczni,

44 E. Stresemann, Die Entwicklung der Ornithologie…, s. 13. 45 J. Haffer, The development of ornithology in central Europe, „Journal of Ornithology”, 2007, t.148, s. 127. 46 W. Turner, Avium praecipuarum apud Plinium et Aristotelem, Köln 1544. 47 P. Glardon, The relation between text and illustration…, s. 120. 48 T.P. Harrison, William Turner, naturalist and priest, „The University of Texas Studies in English”, 1954, t.33, s. 2. 49 C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., k. 10v-13v. 50 P. Belon, Histoire naturelle des estranges poissons, Paris 1551.

69

głównie ryb śródziemnomorskich i atlantyckich, europejskich ryb słodkowodnych oraz głowonogów, ssaków wodnych i zwierząt legendarnych.

Drugim z wykorzystanych przez Gessnera tekstów był Tractatus de Piscibus Marinis wykształconego w Montpellier i Rzymie lekarza Guillaume’a Rondeleta51. W 1554 r. wydał w lyońskiej oficynie Matthauesa Bonhomme traktat napisany na podstawie własnych, wieloletnich i dość wnikliwych obserwacji świata fauny morskiej. W czasie swojej pracy w jednym z największych ówczesnych ośrodków badań ichtiologicznych, w langwedockim Montpellier, znany był z prowadzenia studiów anatomicznych, których wyniki uwzględniał w swoim traktacie. Opisał w nim szeroko pojęte stworzenia morskie, w większości ryby śródziemnomorskie i atlantyckie. Prócz tego Rondelet uwzględnił morskie ssaki (zarówno walenie, jak i foki), rozliczne grupy bezkręgowców żyjących w środowisku wodnym, a nawet stworzenia, które współcześnie wchodzą raczej w zakres „badań” kryptozoologicznych, jak syreny, przypominające ludzi rybę mnicha i rybę biskupa52 oraz morskie potwory znane z relacji marynarzy.

Trzecim cytowanym przez Gessnera dziełem była Aquatilium animalium historiae, traktat, który własnym kosztem wydał w Rzymie około 1557 r. Ippolito Salviani [il. 36]53. Podobnie jak Rondelet, także i on prowadził badania anatomiczne i na tym skoncentrował się w swojej publikacji. Opisał i zilustrował on kilkadziesiąt gatunków ryb – głównie żyjących w basenie Morza Śródziemnego, lecz także w Oceanie Atlantyckim i różnych wodach słodkich Europy. Uwzględnił on tylko stworzenia, które widział, a w wielu przypadkach poddawał sekcjom. Najlepiej znaną część jego publikacji stanowią miedziorytowe przedstawienia zwierząt wodnych przypisywane Nicolasowi Béatrizetowi lub Antoine’owi Lafréryemu54. Ilustracje są podpisane w trzech językach, greckim, łacińskim i włoskim.

Także William Turner interesował się różnymi gatunkami zwierząt. Mimo że z powodów religijnych większość życia mieszkał w Nadrenii (ostatecznie wrócił do Anglii dopiero za panowania Elżbiety I)55, w czasie panowania Edwarda VI prowadził w ojczyźnie badania ichtiologiczne. Zebrane przez niego wiadomości o rybach Wysp

51 G. Rondelet, Libri de piscibus marinis, Lyon 1554; G. Rondelet, Universae aquatilium Historiae pars altera, Lyon 1555. 52 J. Czapla, Kuriozum czy mistyfikacja… 53 I. Salviani, Aquatilium animalium historiae…. 54 C. Nissen, Naturwissenschaftliche Illustration. Ein geschichtlicher Überblick, Bad Münster 1950, s. 36. 55 E. Stresemann, Die Entwicklung der Ornithologie…, s. 13.

70

Brytyjskich nigdy nie zostały opublikowane. Gessner jednakże miał do nich dostęp dzięki prowadzonej z Turnerem korespondencji. Angielski przyrodnik przesłał mu w liście szkic traktatu56. Gessner był pod tak silnym wrażeniem tego tekstu, że, zamiast włączyć informacje z niego do swojej encyklopedii, postanowił przytoczyć go w całości57.

Środowisko morskie było w XVI w. najsłabiej poznane. Niewielu badaczy ograniczało się tylko do studiów tego, co zostało wyłowione. Większość starała się przynajmniej odgadnąć, co może żyć pod powierzchnią wody. Powszechnie zakładano, że mogą się tam kryć niewiarygodne zwierzęta i istoty stanowiące odpowiedniki stworzeń żyjących na stałym lądzie. Nawet, jeśli w ich istnienie powątpiewano58, XVI- wieczne traktaty ichtiologiczne nie stronią od opisów morskich ludzi oraz fantastycznych ryb. Większość informacji o potworach morskich Gessner zaczerpnął z Carta Marina [il. 37] oraz z wydanej w 1555 r. w Rzymie Historia de gentibus septentrionalibus Olausa Magnusa. Wśród opisywanych tu przedstawicieli fauny morskiej są przede wszystkim zwierzęta rzeczywiste – ryby Morza Północnego i Bałtyku, które przedstawione są dosyć realistycznie i ssaki morskie ukazywane jako monstrualne stworzenia, w sposób mający podkreślić ich drapieżność. Ponadto, Magnus opisywał także wiele potworów morskich – gigantyczne węże i fantastyczne olbrzymie ryby. Dzieła Olausa stanowiły jeden z niewielu w Europie około połowy XVI w. przykładów publikacji opisujących świat północnej Europy i dla szwajcarskiego przyrodnika były podstawowym źródłem informacji na temat regionu, który był pomijany w tekstach starożytnych na równi z Nowym Światem.

Te cztery tomy Historiae animalium ukazały się za życia Gessnera. Lekarz miejski Zurychu zmarł w wieku zaledwie czterdziestu dziewięciu lat po tym, jak zaraził się szalejącą w mieście w 1565 r. dżumą. Po jego bezdzietnej śmierci zgromadzony przez niego majątek przeszedł na własność przyjaciela Gessnera lekarza Caspara Wolffa, po czym uległ rozproszeniu. Jeszcze przed śmiercią Gessnera Wolff odkupił jego książki i notatki z zamiarem opracowania i wydania pozostawionych materiałów59. Kiedy stało się jasne, że zapowiadana już w marcu 1566 r. publikacja Historiae

56 T.P. Harrison, William Turner, naturalist and priest….; A. Wheeler, P.S. Davis i E. Lazenby, William Turner’s (~1508-1568) notes on fishes in his letter to Conrad Gessner, „Archives of Natural History”, 1986, t.13, s. 292. 57 C. Gessner, De piscibus…., s. 1294. 58 G. Rondelet, Libri de piscibus marinis…., s. 492–496. 59 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library…., s. 5.

71

plantarum nie dojdzie do skutku, Wolff zaczął sukcesywnie rozprzedawać schedę po Gessnerze. Zielniki, notatki i ilustracje botaniczne (tak rysunki, jak i przygotowane już do publikacji klocki) odkupił w 1580 r. za dwadzieścia pięć guldenów inny z przyjaciół Gessnera, norymberski lekarz i przyrodnik Joachim Camerarius Młodszy60, większość zbiorów mineralogicznych oraz ilustracji zoologicznych zasiliła zbiory bazylejskiego kolekcjonera Felixa Plattera61, zbiory entomologiczne kupił, możliwe, że dopiero od Camerariusa Thomas Penny62, zaś pozostałości księgozbioru są obecnie rozproszone po kilkunastu bibliotekach europejskich63. Traktat o wężach, zaplanowany jako piąta księga kompendium Gessnera pozostawał w gestii Wolffa najdłużej. Ukazał się w 1587 r., ponad dwadzieścia lat po śmierci Gessnera, wraz z przygotowanym przez Wolffa traktatem o skorpionach [il. 5-6]64. Całość przygotował do druku frankfurcki przyrodnik Jacob Carronus, który w tym samym czasie opracował także resztę kompendium do uzupełnionego drugiego wydania Historiae animalium oraz jej niemieckie tłumaczenie. Zebrane w piątej księdze kompendium Gessnera informacje były najbardziej ogólnikowe i oparte na literaturze. Zarazem, opracowywane kilkanaście lat po śmierci „ojca zoologii” dzieło niewiele miejsca poświęca jego obserwacjom i komentarzom. Można to wiązać m.in. z faktem, że do tej samej grupy co węże włączano tradycyjnie także wiele stworzeń fantastycznych, które znane były tylko z pisanych relacji. Podobnie jak w przypadku jednorożców i morskich ludzi, istnienie smoków i gigantycznych węży budziło wątpliwości Gessnera. Wydający jego De serpentis Carronus starał się zatem nie rozstrzygać tej kwestii, a jedynie przytoczył zebrane informacje. Pracę nad kompendium dodatkowo utrudniała niepewność co do prawidłowej identyfikacji znanych starożytnym węży. Dołączony traktat o skorpionach, opracował już po śmierci Gessnera Caspar Wolff. Został on napisany zgodnie ze strukturą pozostałych rozdziałów Historiae animalium i pierwotnie miał znaleźć się w księdze szóstej poświęconej owadom. Opóźniająca się publikacja skłoniła Wolffa do przesłania go wraz z materiałami herpetologicznymi Carronusowi.

Zbiory entomologiczne Gessnera czekały bowiem na wydanie jeszcze dłużej. Pozostałe po nim notatki i ilustracje owadów kupił brytyjski przyrodnik Thomas Penny.

60 Ibid., s. 6. 61 F. Egmond, A collection within collection… 62 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library…., s. 6. 63 M.in. w Bazylei, Tartu, Erlangen, Zurychu i Rzymie [zob. Ibid., s. 5–9]. 64 C. Gessner i C. Wolff, Historiae insectorum libellus de scorpione, [w:] Historia animalium de serpentium natura, Zürich 1587.

72

Wspólnie z przyjacielem Thomasem Moffettem starali się przygotować je do druku. Opracowane przez nich na podstawie kupionych materiałów Gessnera, notatek Edwarda Wottona i własnych obserwacji dzieło było gotowe jeszcze przed śmiercią Penny’ego w 1589 r.65 Jego wydanie napotykało jednak liczne przeszkody. Początkowo Theatrum insectorum [il. 38-40] miało ukazać się w Hadze, jednak Moffettowi nie udało się znaleźć chętnego drukarza. Późniejsze próby nie dochodziły do skutku, m.in. przez koszt wydania bogato ilustrowanego dzieła. Moffett zmarł w 1604 r., nie doczekawszy się publikacji. Po jego śmierci gotowy rękopis przeszedł w posiadanie aptekarza Darnella, który nie wcześniej niż w 1620 r. sprzedał go mieszkającemu w Anglii Szwajcarowi Theodore’owi Turquet de Mayerne66. Ostatecznie, do publikacji opatrzonego już znacznie skromniejszymi drzeworytami traktatu doszło siedemdziesiąt lat po śmierci Gessnera i trzydzieści lat po śmierci ostatniego z opracowujących go uczonych, Thomasa Moffetta w 1634 r.67

Wymienione wcześniej dzieła to tylko przykłady publikacji zacytowanych w Historiae animalium. Prócz tekstów naukowych Gessner korzystał też z dzieł poetyckich i religijnych. Jego założeniem było zebranie możliwie kompletnych informacji o wszystkich zwierzętach, tak przyrodniczych, jak i opisujących ich miejsce w rzeczywistym i symbolicznym otoczeniu człowieka68.

Niewątpliwie ważnym dla Gessnera źródłem była Biblia. Zarówno Stary, jak i Nowy Testament zwracały uwagę na zwierzęta towarzyszące ludziom. Późniejsi komentatorzy nadali wielu z nich dodatkowe znaczenia symboliczne, które zostały wyliczone przez Gessnera wśród filologicznych charakterystyk w podrozdziale H. Wiadomo, że szwajcarski uczony korzystał z hebrajskiego tekstu Pięcioksięgu opatrzonego komentarzem Sebastiana Münstera, bazylejskiego hebraisty i geografa, którego Cosmographia posłużyła Gessnerowi za źródło wiadomości geograficznych69.

65 T. Penny i T. Moffett, Insectorum theatrum, 1589, BL, Sloane, Ms. 4014; zob. też M. Burr, Unpublished for over three hundred years: the original title-page for fhe first book on natural history printed in England, „Field”, 1938, nr 8, s. 495; H.M. Fraser, Moufet’s Theatrum Insectorum, „Gesnerus”, 1946, t.3, s. 131; B. Milt, Some explanatory notes to Mr. H. M. Fraser’s article about Moufet’s Theatrum Insectorum, „Gesnerus”, 1946, t.3, s. 132–134. 66 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library…., s. 7. 67 T. Moffett, Insectorum sive minimorum animalium theatrum, red. T. Turquet de Mayerne, London 1634. 68 O miejscu badań znaczeń symbolicznych przez Gessnera, zob. np. W. Harms, Allegorie und Empirie bei Konrad Gesner. Naturkundliche Werke unter literaturwissenschaftlichen Aspekten, [w:] Akten des V Internationalen Germanisten-Kongresses, red. L. Wilson Forster i H.-G. Roloff, H. Lang, Bern 1976, t. 3, Jahrbuch für Internationale Germanistik. Reihe A, Bd. 2, s. 119–123. 69 C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., k. 13v.

73

Sięgał on także do greckich wydań Starego i Nowego Testamentu. Odwoływanie się do kilku edycji Biblii było niezbędne do przygotowania kompletnego wyliczenia wszystkich znaczeń symbolicznych, które mogłyby być przydatne tak dla filologów, jak i dla poetów.

Równie dużo uwagi co tekstowi Pisma Świętego Gessner poświęcił tekstom mitologicznym i poetyckim. W tym samym, ósmym podrozdziale wyliczył teksty literackie, w których znaczącą rolę pełnią zwierzęta. Większość cytowanych przez Gessnera opisów pochodzi z literatury greckiej i rzymskiej. Wcześniej, około 1545 r. opracował jedno z pierwszych kompendiów bibliograficznych, w którym odwoływał się do kanonu dramatu greckiego klasycznych przekazów mitologicznych Hezjoda i Owidiusza oraz najbardziej uznanych poetów starożytności, od Homera po Wergiliusza. Zebrane do Bibliotheca Universalis informacje wykorzystał potem w Historia animalium. Prócz tego, przytaczał też charakterystyki i symboliczne cechy zwierząt z dzieł współczesnych. Poczesne miejsce w XVI-wiecznej poezji opisującej świat natury zajmowały zbiory emblematów. W bibliotece Gessnera znajdował się egzemplarz traktatu Andrei Alciatiego Emblemata z edycji lyońskiej wydanej w 1548 r.70 Zebrane tam ilustracje i związane z nimi wiersze odwołują się m.in. do symboliki zwierząt, jednak nadają im inne znaczenia niż teksty średniowieczne71 i również zostały zacytowane w podrozdziale H.

Tekst Gessnera w założeniu miał aktualizować antyczną wiedzę przyrodniczą. Dlatego swoje informacje czerpał również z możliwie najnowszych źródeł. Były to nie tylko dzieła naukowe, jak wymienione przed chwilą traktaty, ale też dzieła podróżnicze, a nawet druki ulotne. Liczne wiadomości – szczególnie dotyczące sensacyjnych zjawisk przyrodniczych – pochodzą z „doniesień prasowych”, które krążyły od czasu wynalezienia druku po całej Europie. Publikowane w XVI w. druki ulotne pełniły różnorodne funkcje. Jedną z nich było podawanie do publicznej wiadomości i upowszechnianie informacji o wydarzeniach ważnych i niecodziennych. Wydawane w nieokreślonych, acz zapewne dość wysokich, nakładach ulotki zazwyczaj łączyły w sobie przekaz słowny i wizualny. Motywacje stojące za konsekwentnym publikowaniem obrazu i tekstu mogły być wielorakie. Rozważając je, należy wziąć pod uwagę kilka różnorodnych czynników. Europę nowożytną cechował stosunkowo niski

70 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library…., s. 46. 71 O symbolice zwierząt w renesansie, S. Cohen, Animals as disguised symbols in Renaissance art, Boston 2008.

74

poziom czytelnictwa, który zaczął znacząco wzrastać dopiero po wydaniu ustaw o powszechnym szkolnictwie w drugiej połowie XVIII w.72 Przekaz wizualny był zatem elementem, który miał zachęcić do kupna druku niepiśmiennych odbiorców. Ważniejsze jednak były nieco inne motywacje. Poza atrakcyjnością przekazu – zwróceniem uwagi na informację odmienną od pozostałych, obraz pozwalał odbiorcy na łatwiejsze wyobrażenie sobie zjawisk, o których czytał.

Ilustracje informacyjnych druków ulotnych pełniły jeszcze jedną – z perspektywy badań zoologicznych najważniejszą – rolę. Podobnie jak współczesne fotografie prasowe ich zadaniem było nadawanie wiarygodności zdarzeniu opisywanemu w tekście. Nawet najbardziej nieprawdopodobny tekst opatrzony ilustracją, scharakteryzowaną jako wykonana przez naocznego świadka i zazwyczaj ad vivum, był uznawany za prawdziwy. Druki ulotne zwykle popularyzowały zdarzenia ważne bądź niecodzienne. Wieloryb na plaży był sensacją, zatem jego pojawienie się zasługiwało na uwagę. Do relacji dołączano ilustrację na dowód prawdziwości wydarzeń, a także, by upowszechnić wygląd zwierzęcia. Wieloryb jednakże jest zwierzęciem realnie istniejącym i można założyć, że przynajmniej pewna część odbiorców ulotek miała okazję przyjrzeć mu się i porównać oglądany obraz z posiadaną wiedzą. Inaczej przedstawiała się kwestia wydarzeń „jednorazowych”. W przeciwieństwie do wielorybów, relacje o pojawianiu się na europejskich plażach syren były stosunkowo rzadkie. Co więcej, fantastyczne stworzenia morskie stanowiły plejadę hybryd, uznawanych za istoty i stworzenia reprezentujące różne gatunki. Dlatego też wygląd każdej z nich starano się udokumentować możliwie dokładnie. W tym celu opracowywano – zwykle komplementarne – opis i ilustracje, które następnie publikowano i rozpowszechniano73.

Pierwsze księgi Historiae animalium Gessnera opublikowane zostały w 1551 r. W tym czasie w Europie gwałtownie wzrastała liczba odkrywanych nowych stworzeń. Zebrane przez szwajcarskiego lekarza informacje wymagały więc uzupełnienia, na co nierzadko zwracali uwagę jego korespondenci74. Z tego też powodu późniejsze księgi uzupełnione są o Paralipomena – aneksy złożone z dodatkowych opisów, uwag i przedstawień opisanych już gatunków, a także – pochodzące z relacji podróżniczych –

72 Zob. H.J. Graff, The legacies of literacy. Continuities and contradictions in Western culture and society, Bloomington and Indianapolis 1991. 73 I. Faust, Zoologische Einblattdrucke… 74 C. Delisle, Accessing nature…

75

charakterystyki najnowszych zwierząt. Informacje czerpane przez Gessnera z różnych, nierzadko efemerycznych źródeł, zyskiwały dzięki niemu status wiarygodnych opisów, z którymi porównywano kolejne wiadomości napływające z Nowego Świata75.

Wszechstronny opis świata: Ulisse Aldrovandi i kulminacja humanistycznej historii naturalnej

Drugim spośród wymienionych przeze mnie wcześniej, nierozerwalnie wiązanych z humanistyczną historią naturalną, „ojców zoologii” był cieszący się największym uznaniem wśród sobie współczesnych Ulisse Aldrovandi. Boloński lekarz i przyrodnik sławę zyskał głównie dzięki swojej kolekcji naturaliów, którą chętnie pokazywał odwiedzającym badaczom, artystom i arystokratom76.

XVI-wieczna Bolonia była prężnie rozwijającym się ośrodkiem uniwersyteckim, gdzie kwitły nie tylko nauki prawnicze, dzięki którym uniwersytet zdobył sławę, ale też coraz większe zainteresowanie wzbudzały studia medyczne i pokrewne im badania historii natury. Za jeden z głównych powodów ożywienia nauk przyrodniczych w Bolonii uważane jest przyjęcie sakry biskupiej przez Gabriele Paleottiego w 1567 r. i jego późniejsze rządy w diecezji (od 1582 r. archidiecezji)77. Prywatne zainteresowania kardynała naukami przyrodniczymi przełożyły się na zapewnienie autonomii badaniom historii naturalnej. Tak Gabriele, jak i jego starszy brat, Camillo, odebrali staranne humanistyczne wykształcenie. Camillo w 1541 r. objął urząd senatorski i pełnione funkcje publiczne raczej nie pozostawiały mu czasu na prowadzenie własnych studiów i koncentrował się raczej na finansowym wspieraniu różnych inicjatyw naukowych78. Gabriele natomiast ukończył w 1546 r. studia prawnicze i dwa lata później objął katedrę prawa świeckiego na bolońskim uniwersytecie. Właśnie w tym czasie nawiązał większość przyjaźni wśród bolońskich uczonych, które podtrzymywał zarówno w trakcie pobytu w Rzymie w latach 1556- 1566, jak i po objęciu biskupstwa. Jeden z kluczowych prawników ostatniej fazy soboru

75 U.B. Leu, Konrad Gessner und die neue Welt, „Gesnerus”, 1992, t.49, s. 279–309. 76 U. Aldrovandi, Catalogus virorum qui visitarunt Musaeum nostrum. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 110. 77 G. Olmi, Art, science and nature in Bologna circa 1600, [w:] The age of the Correggio and the Carracci. Emilian painting of the sixteenth and Sèventeenth centuries, Washington et al. 1986, s. 213– 236. 78 P. Prodi, Il Cardinale Gabriele Paleotti (1522-1597), Roma 1959, t. 1, s. 48.

76

trydenckiego miał przeprowadzić reformę Kościoła w jednym z najważniejszych ośrodków naukowych Półwyspu Apenińskiego. Powszechne pozytywne opinie o jego rządach są przede wszystkim zasługą włączenia w te prace najwybitniejszych postaci miasta.

Dzięki swoim młodzieńczym znajomościom w bolońskim środowisku, Paleotti mógł inicjować i włączać się w różnorodne dysputy teologiczne, prawnicze, filozoficzne, a także artystyczne, które prowadzili między sobą bolońscy artyści, teolodzy i uczeni. Jego bardzo zróżnicowany krąg przyjaciół pomagał mu znaleźć najlepsze rozwiązania do wprowadzenia w życie diecezji ustaw soborowych79. Opinie i sugestie różnych badaczy, przede wszystkim Aldrovandiego oraz historyka Carla Sigonia, dostarczały mu argumentów do jego traktatu o malarstwie80. Paleotti zachęcał także przyjaciół do prowadzenia własnych badań, zapewniając chociażby kościelną aprobatę, czy chroniąc przed zainteresowaniem inkwizycji81. Przyzwolenie ze strony władz kościelnych dało asumpt do rozwoju studiów historii naturalnej. Przyrodnicy, głównie absolwenci bolońskiego wydziału medycyny, prowadzili badania w oparciu zarówno o wiedzę książkową, jak i obserwacje prowadzone we własnych ogrodach i założonym dzięki wsparciu Camilla Paleottiego w 1568 r. uniwersyteckim ogrodzie botanicznym. Już w 1534 r. ich dyskurs naukowy przybrał bardziej skonwencjonalizowane formy w ramach katedry botaniki, przekształconej później w katedrę filozofii naturalnej82. Wydaje się jednak, że badania przyrodnicze rozwinęły się tak prężnie również z nieco bardziej pragmatycznych powodów. Niepokoje religijne we Włoszech około połowy XVI w. sprawiły, że studiowanie otaczającej rzeczywistości było mniej kontrowersyjne niż dysputy teologiczne83. Prowadzone badania świata natury nie narażały uczonych na podejrzenie o herezję, ponieważ starano się ograniczać je do opisu przyrody, nie zagłębiając się w filozoficzno-teologiczne rozważania nad ukrytymi znaczeniami świata natury. Te dwa czynniki: prywatne zainteresowanie badaniami przyrodniczymi najwyższego dostojnika kościelnego w mieście i oficjalne ostrożne podejście Kościoła do badań, które mogłyby zakwestionować dogmaty, sprawiło, że studia przyrody prowadzono z myślą jedynie o możliwości późniejszego

79 P. Prodi, Arte e pietà nella Chiesa tridentina, Bologna 2014, s. 202. 80 G. Paleotti, Discorso intorno alle imagini sacre et profane diviso in cinque libri, Bologna 1582. 81 P. Prodi, Il Cardinale Gabriele Paleotti (1522-1597), Roma 1967, t. 2, s. 231. 82 G. Olmi, Art, science and nature…, s. 219; P. Findlen, Possessing nature. Museums, collecting, and scientific culture in Early Modern Italy, Berkeley 1994, s. 253–256; P. Findlen, Natural history…, s. 444. 83 G. Olmi, Ulisse Aldrovandi. Scienza e natura…., s. 45.

77

rozwinięcia na tej podstawie filozofii natury, czyli nauki, której zadaniem byłoby wyjaśnienie praw rządzących światem. Boloński uniwersytet dawał możliwość spokojnego prowadzenia studiów pozwalających na lepsze odczytanie „wielkiej księgi natury”, a zatem zrozumienia nie tylko świata rzeczywistego, ale i jego znaczeń symbolicznych84.

Jednym z uczonych, którzy dzięki Paleottiemu zyskali nie tylko swobodę, ale nawet wsparcie do prowadzenia studiów przyrody był Ulisse Aldrovandi. Uboższy potomek jednego z najważniejszych rodów arystokratycznych Bolonii, w latach czterdziestych XVI w. studiował medycynę i zdaje się, że początkowo zamierzał zająć się praktyką zawodową. Zwrot jego zainteresowań w kierunku badań przyrodniczych nastąpił jeszcze w czasie studiów i zdaniem niektórych badaczy należy wiązać go z podejrzeniami o antytrynitarskie poglądy i zainteresowanie luteranizmem85. W czerwcu 1549 r. wraz z czterema innymi bolończykami został z tego powodu aresztowany86. Z różnych przyczyn nie sądzono ich przed miejscowym sądem, tylko wysłano do Rzymu. Zanim jednak doszło do procesu, podejrzanych zwolniono z więzień, które otwarto po śmierci papieża Pawła III w listopadzie 1549 r.87 Następne pół roku Aldrovandi spędził w Rzymie, czekając na wyrok. W tym czasie zajął się pisaniem przewodnika po rzymskich zabytkach88, a zarazem podjął pierwsze badania przyrodnicze. Wedle swojej autobiografii, studiował prace ichtiologiczne Paola Giovia i towarzyszył Guillaume’owi Rondeletowi w zbieraniu i badaniu okazów morskiej fauny89. Do Bolonii wrócił na początku maja 1550 r.90 Oficjalne uniewinnienie uzyskał jednakże dopiero po objęciu profesury w 1567 r., a jego badania były nadzorowane aż do 1571 r.91

Aldrovandi ukończył studia medyczne w 1553 r., po czym skoncentrował się na poznawaniu świata natury i – mimo objęcia w 1574 r. stanowiska lekarza miejskiego –

84 L. Tongiorgi Tomasi i P. Tongiorgi Tomasi, Natura, verbum, signum. Brevi note su imprese e storia naturale, [w:] La Natura e il Corpo. Studi alla memoria di Attilo Zanca. Atti del Convegno, Mantova 17 maggio 2003, red. G. Olmi i G. Papagno, Firenze 2006, s. 51. 85 G. Olmi, Ulisse Aldrovandi. Scienza e natura…., s. 45, 57. 86 S. Merkle, Concilium Tridentinum. Diariorum, actorum, epistularum, tractatum nova collectio, Freiburg 1901, t. 1, s. 861. 87 K.M. Bentz, Ulisse Aldrovandi, antiquities, and the Roman inquisition, „Sixteenth Century Journal”, 2012, t.43, nr 4, s. 973. 88 U. Aldrovandi, Di tutte le statue antiche, che per tutta Roma in diversi luoghi, e case si veggono, Venezia 1556. 89 U. Aldrovandi, Memorie della vita di Ulisse Aldrovandi, red. G. Fantuzzi, Bologna 1774, s. 13–14. 90 S. Tugnoli Pattaro, Metodo e sistema delle scienze nel pensiero di Ulisse Aldrovandi, Bologna 1981, s. 48–49. 91 K.M. Bentz, Ulisse Aldrovandi, Antiquities…., s. 975.

78

nigdy nie praktykował medycyny. Pierwsze jego udokumentowane przez autobiografię kontakty z historią naturalną stanowiły studia botaniczne. Już w latach pięćdziesiątych XVI w. prowadził badania terenowe tak w okolicach Bolonii, jak i na północy Półwyspu Apenińskiego. Wedle własnej relacji Aldrovandiego, jeszcze jako nastolatek podróżował po Europie Zachodniej, ale nie jest to potwierdzone żadnymi innymi źródłami i wydaje się być tylko wyrazem autokreacji92. Wśród pozostawionych przez niego archiwaliów znajdują się szczegółowe wyliczenia tego, co widział w zbiorach arystokratów i uczonych odwiedzanych w trakcie podróży do Wenecji w 1571 r. i dwóch wyjazdów do Florencji w 1577 i 1586 r. W jego spuściźnie nie zachowały się jednak żadne dowody wyjazdów na drugą stronę Alp, co może świadczyć, że większość życia spędził w Bolonii i jej najbliższych okolicach, związany współpracą z uniwersytetem. W 1568 r., wzorując się na pracy swojego przyjaciela, Luci Ghiniego, założyciela i pierwszego dyrektora Orto dei Semplici w Pizie, zorganizował pod auspicjami uniwersytetu w Bolonii ogród botaniczny. Zgodnie z ówczesnymi paradygmatami, miał on służyć zarówno przyrodnikom badającym właściwości fizyczne roślin, jak i lekarzom interesującym się ich potencjałem medycznym93. Zainteresowania przyrodnicze Aldrovandiego były niezwykle szerokie. W trakcie badań terenowych zbierał nie tylko okazy flory, ale i skamieniałości, które przyczyniły się do rozwinięcia jego zainteresowań paleontologią, geologią i archeologią94. Renoma biegłego przyrodnika sprawiła, że w 1572 r. po śmierci Cesare Odoniego Aldrovandi, wcześniej wykładający logikę, filozofię i botanikę, został mianowany profesorem historii naturalnej na macierzystym uniwersytecie. Jego wykłady dotyczyły filozofii przyrody, jednak w badaniach dążył do stworzenia syntetycznego opisu świata, który dopiero pozwoliłby jego następcom na zrozumienie porządku natury. Za swoje podstawowe zadanie uważał przygotowanie możliwie kompletnego materiału badawczego, do którego mogliby odwoływać się późniejsi uczeni studiujący prawa natury. Dlatego koncentrował się na zbieraniu, opisywaniu i empirycznemu badaniu okazów przyrodniczych, kolejnym pokoleniom uczonych zostawiając zrozumienie zasad działania świata. Rezultatem takiego podejścia do studiów przyrodniczych była wielka, licząca kilka tysięcy eksponatów kolekcja, którą uzupełniał zbiór ilustracji,

92 U. Aldrovandi, Memorie della vita…., s. 7–9; A. Zanca et al., La scienza a corte….; G. Olmi i O. Trabucco, I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei. Viaggi reali e viaggi nello studio, [w:] Il viaggio. Mito e scienza, red. W. Tega, Bologna 2007, s. 149–167. 93 F. Egmond, Clusius and friends…, s. 22. 94 G. Olmi, Ulisse Aldrovandi. Scienza e natura….

79

a także obszerne, w dużym stopniu nie w pełni przez niego opracowane notatki. Przekazana po śmierci Aldrovandiego w zarząd Senatowi Bolonii do dziś pozostaje – zgodnie z jego życzeniem, wyrażonym w testamencie spisanym w 1603 r.95 – dostępna dla zwiedzających i badaczy [il. 41]96.

Na podstawie zgromadzonych okazów, ilustracji zwierząt oraz liczącej około czterech tysięcy dzieł biblioteki już około połowy XVI w. Aldrovandi zaczął opracowywać swoje opus magnum – dziewięcioczęściowe kompendium historii naturalnej. Pierwsza z nich – poświęcona ptakom – ukazywała się w trzech częściach w bolońskiej drukarni Giovanniego Battisty Bellagamba w latach 1599-1603. W chwili śmierci Aldrovandiego w 1605 r., zgromadzony przez niego materiał był opublikowany w niewielkim stopniu. Do tego czasu wydano jedynie dwie części (trzy tomy Ornitologii [il. 7-10] i tom poświęcony owadom [il. 11]), zaś trzecia, opisująca zwierzęta „bezkrwiste” (mięczaki, skorupiaki i niektóre jednokomórkowce), była już w druku i ukazała się na początku 1606 r. [il. 12]. W myśl testamentu Aldrovandiego pozostały materiał został przekazany Senatowi Bolonii pod warunkiem zapewnienia mu odpowiedniego przechowywania oraz opracowania97. Ustalenia Aldrovandiego, zebrane w formie tomów tekstu i luźnych notatek, zostały zweryfikowane i przygotowane do druku przez jego uczniów i następców: pochodzącego z Delft Jana Cornelisa Uterveriusa i później Szkota Thomasa Dempstera oraz florentczyka Bartolomea Ambrosiniego, kuratora muzeum Aldrovandiego. Pierwszym opublikowanym przez Uterveriusa tomem była wydana w 1613 r. Historia de piscibus et cetis [il. 13], której duża część, przede wszystkim zaś materiał ilustracyjny, były przygotowane za życia Aldrovandiego. W 1616 r. ukazał się traktat De quadrupedibus solidipedibus opisujący zwierzęta nieparzystokopytne [il. 14], a w 1620 r. opublikowane zostały opisujące węże i smoki Serpentum et dragonum Historiae [il. 15]. Po śmierci Uterveriusa, Dempster wydał w 1621 r. opracowaną przez poprzednika Quadrupedum omnium bisulcorum historiae, poświęconą zwierzętom parzystokopytnym [il. 16]. Przygotowanie kolejnych części nastąpiło już po śmierci Dempstera i zajęło ponad piętnaście lat. Dopiero w 1637 r. ukazała się poświęcona czworonogom księga, De quadrupedibus digitatis [il. 17].

95 U. Aldrovandi, Memorie della vita…., s. 75–76. 96 Pełny katalog rękopisów Aldrovandiego przechowywanych w Bibliotece Uniwersyteckiej w Bolonii opracował Ludovico Frati [zob. L. Frati, A. Ghigi i A. Sorbelli, Catalogo dei manoscritti di Ulisse Aldrovandi…]. Od 2001 r. jest on udostępniany – podobnie jak zdigitalizowane papierowe muzeum Al- drovandiego – w formie bazy danych opracowanej przez zespół Miriam Focaccia. 97 Pełną treść testamentu Aldrovandiego przytoczył Giovanni Fantuzzi w opublikowanej przez siebie w 1774 r. autobiografii Aldrovandiego [U. Aldrovandi, Memorie della vita…., s. 67–85].

80

Ostatni tom Historiae naturalis, opisujący „potwory”, czyli zwierzęta i ludzi z wadami wrodzonymi, ukazał się w 1642 r.98 [il. 18]. W międzyczasie, odpowiedzialny za wydawanie encyklopedii Aldrovandiego Marco Antonio Bernia drukował kolejne edycje opublikowanych już części kompendium.

Mimo że około połowy XVII w. uczeni rezygnowali z prób syntetycznego opisu natury, ani pamiętający jeszcze zamierzenia Aldrovandiego Uterverius, ani nieznający go Dempster i Ambrosini nie ingerowali zbytnio w zebrane przez bolońskiego przyrodnika materiały. Podobnie jak Gessner, także Aldrovandi był encyklopedystą przekonanym o możliwości zebrania wszystkich informacji o świecie zwierząt w ramach jednego dzieła opracowanego przez jednego człowieka. Jednakże, kładł on nacisk na diametralnie inne cechy charakteryzujące dane stworzenie. Opis ogólny obejmował co prawda złożone kwestie etymologii nazwy, jednak więcej miejsca zajmują zagadnienia stricte przyrodnicze: opis wyglądu i anatomii zwierząt, zagadnienia związane z fizjologią i ekologią poszczególnych gatunków oraz uwagi o specyfice ich zachowania. Równie ważnym elementem tych charakterystyk są wiadomości praktyczne dotyczące przydatności zwierząt dla człowieka oraz informacje na temat przypisywanych poszczególnym gatunkom cech charakteru. Boloński uczony zwracał baczną uwagę na wykorzystanie zwierząt przez człowieka. Opisywał je w różnych aspektach – nie tylko praktycznym, jak w rolnictwie, medycynie (usus in medicina), kuchni (usus in cibis), czy łowiectwie (usus in venatu), ale też w aspekcie, używając współczesnego określenia, kulturowym. Prezentował rolę zwierząt w kulcie religijnym – tak klasycznym, jak i chrześcijańskim (usus in sacris), ukazywał ich znaczenie symboliczne (augura et auspicia, prodigi, mystica) szczególnie w dziejach (historica), literaturze (apologi, fabula), numizmatyce (usus in monetis), hieroglifice, emblematyce, heraldyce (usus in signis) i ikonografii (usus in imaginibus, simulacra et statuae).

Zebrane przez Aldrovandiego informacje, zgodnie z wciąż wówczas obowiązującą metodologią opracowywania dzieł z zakresu historii naturalnej, pochodziły z wielu różnorodnych źródeł. Uczeni drugiej połowy XVI w. podkreślali znaczenie bezpośrednich obserwacji jako podstawy badań przyrodniczych. Jednakże zdawali sobie sprawę, że samodzielne zebranie i zweryfikowanie danych jest niewykonalne. Dlatego też Aldrovandi, poza własnymi obserwacjami prowadzonymi na

98 U. Aldrovandi, Monstrorum historia, red. B. Ambrosini, Bologna 1642.

81

żywych zwierzętach, a częściej na zgromadzonych eksponatach i ilustracjach, czerpał też informacje z tekstów starożytnych, średniowiecznych oraz sobie współczesnych. Większość wykorzystanych przez niego dzieł dawnych to te same traktaty, które znał Gessner, ale należy pamiętać, że w ciągu pół wieku jego badań, zakres historii naturalnej rozrastał się dynamicznie.

Punktem wyjścia do badań Aldrovandiego były dzieła klasyków. W jego bibliotece zachował się między innymi egzemplarz Historii naturalnej Pliniusza z edycji z 1553 r. opatrzony licznymi notatkami bolońskiego przyrodnika99. Pozostawione przez niego zapiski dotyczące tekstów klasycznych są niekiedy bardzo krytyczne. Jak wielu XVI-wiecznych przyrodników, nie mógł nie odnosić się do dzieł starożytnych, które w ówczesnej historii naturalnej stanowiły podstawowe źródło wiedzy. Teksty współczesne dopiero wówczas powstawały, a własne obserwacje można było prowadzić jedynie na ograniczonej liczbie gatunków, zatem dzieła Arystotelesa i Pliniusza studiowano uważnie i nie cytowano bezkrytycznie. Jeśli wiedza wynikła z własnych badań i obserwacji przeczyła wiadomościom zapisanym przez starożytnych, zwracano uwagę na te rozbieżności.

Najstarszym gatunkiem literackim, z którego można było czerpać informacje przyrodnicze były opisy geograficzne. Relacje greckich autorów, zwykle znane za pośrednictwem rzymskich odpisów i cytowań, przynosiły informacje o krajach, z których Aleksander Macedoński zbudował swoje imperium, zwłaszcza o Indiach oraz Etiopii, tradycyjnie uważanej za sąsiednią krainę geograficzną. Skąpa ilość źródeł o Azji sprawiła, że z uwagą studiowano dzieła helleńskich lekarzy pracujących na orientalnych dworach. Ich relacje ukazywały fantastyczne, niezwykle bogate krainy, w których żyły cudowne zwierzęta100. Podobnie jak wielu XVI-wiecznych przyrodników, także Aldrovandi z uwagą porównywał te opisy ze stworzeniami przywożonymi do Europy przez portugalskie i holenderskie ekspedycje handlowe.

Za bardziej wiarygodne niż relacje z greckich podróży uznawano kosmografie, czyli już w pewien sposób zweryfikowane, kompletne opisy znanego świata. W bibliotece Aldrovandiego znalazły się liczne przykłady dzieł tego gatunku, autorstwa pisarzy greckich, jak Strabona, czy Klaudiusza Ptolemeusza i rzymskich, przede

99 Zob. Caius Plinius Secundus, Historiae mundi libri, Lyon 1553. W pozostawionych przez Aldrovan- diego zapiskach często pojawiają się, niekiedy krytyczne, komentarze do tekstów autorów klasycznych [Zob. U. Aldrovandi, Note e annotazioni. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, passim]. 100 R. Wittkower, Marvels of the East…

82

wszystkim Pomponiusza Meli oraz Solina, kompilatora relacji o cudownościach świata101. Wiadomości o zwierzętach, które Aldrovandi cytował w podrozdziałach o historii i literaturze pochodziły z innych tekstów starożytnych. Odwoływał się do tekstów poetyckich i historycznych, które już wcześniej były źródłem wiedzy o zachowaniu zwierząt.

Aldrovandi o wiele więcej zaufania miał do obserwacji i komentarzy już sprawdzonych przez innych przyrodników. Za szczególnie wartościowe uważał dzieło Conrada Gessnera. W okresie, kiedy Aldrovandi rozpoczynał swoje badania, cztery części Historiae animalium szwajcarskiego przyrodnika zostały już opublikowane i były stosunkowo dobrze znane. Powszechnie uznawano je za wiarygodne i względnie wyczerpujące opracowanie. Katoliccy uczeni podchodzili jednak do prac pisanych przez protestantów z dość dużą ostrożnością. Dzieła wyznającego zwinglianizm Gessnera znajdowały się na papieskim Indeksie102. Po perypetiach z Inkwizycją, chroniony przez Paleottiego Aldrovandi dbał o utrzymywanie dobrych stosunków z Kościołem103. Toteż, chcąc uwzględnić informacje podane przez szwajcarskiego przyrodnika, z którym nota bene w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XVI w. korespondował104, musiał posługiwać się omówieniami. W pierwszych księgach Historiae animalium, nieżyjący już Gessner nazywany jest Ornithologus czy Zoographus105, a jego nazwisko pojawia się dopiero w częściach Historiae animalium wydawanych w latach dwudziestych XVII w.106

Mimo że prace obu uczonych można zaliczyć do nurtu encyklopedii humanistycznej historii naturalnej, są między nimi widoczne znaczne różnice. Kompendium Gessnera było przygotowane z myślą raczej o humanistach i stosunkowo niewiele uwagi poświęcał on kwestiom, które współcześnie uznawane są za stricte przyrodnicze. Aldrovandi pragnął przygotować encyklopedię odpowiadającą nowemu wówczas rozumieniu historii naturalnej. Gessner był kompilatorem informacji książkowych, natomiast Aldrovandi był przekonany, że dzięki prowadzeniu własnych,

101 M.C. Bacchi, Libri di viaggi nella biblioteca di Ulisse Aldrovandi, [w:] Il viaggio. Mito e scienza, red. W. Tega, Bologna 2007, s. 173. 102 Index auctorum et librorum, qui ab Officio Sanctae Rom. et Universalis Inquisitionis caveri ab omnibus et singulis in universa Christiana Republica mandantur, Roma 1559, k. 6v. 103 Por. K.M. Bentz, Ulisse Aldrovandi, Antiquities…. 104 C. Gessner, De avibus…., k. 6v. 105 U. Aldrovandi, De animalibus insectis libri septem, Bologna 1602; Ornithologia, Bologna 1603, t. 3; De reliquis animalibus exanguibus libri quatuor, Bologna 1606. 106 U. Aldrovandi, Quadrupedum omnium bisulcorum Historia, Frankfurt 1621.

83

rozległych badań, które pozwalały mu na zweryfikowanie wiadomości pochodzących z tekstów swoich poprzedników, zdoła przygotować wyczerpujące kompendium historii naturalnej, za którego pośrednictwem będzie możliwe przedstawienie porządku świata. Dzieło Gessnera było dla niego zatem niezbędne przede wszystkim jako względnie kompletne źródło informacji, które należy sprawdzić i opatrzyć komentarzem107.

Obu badaczy charakteryzował także odmienny stosunek do posiadanej siatki korespondentów oraz informacji przez nich przesyłanych. Obaj doceniali rolę epistolografii w upowszechnianiu wiedzy i chętnie korzystali z pomocy przyjaciół. Aldrovandi, podobnie jak Gessner, wiele czerpał z wymiany informacji z innymi przyrodnikami, przede wszystkim dzięki ich wiedzy praktycznej. Z drugiej jednak strony, kontakty korespondencyjne pozwalały też Aldrovandiemu, który większość życia spędził w okolicach Bolonii, na przełamanie barier kulturowych czy religijnych. Nie wahał się chociażby wymieniać listów z uczonymi protestanckimi, jak między innymi z Joachimem Camerariusem Młodszym i Conradem Gessnerem. Do swojej siatki korespondentów włączał także ewentualnych sponsorów swoich badań – arystokratów zainteresowanych historią naturalną. Przesyłając im kopie zgromadzonych materiałów, starał się zapewnić sobie ich wdzięczność i spodziewał się wsparcia swoich badań, czy to finansowego, czy to pod postacią informacji na temat ich zbiorów108. Do jego korespondentów należeli między innymi florenccy Medyceusze. Wielcy Książęta Toskanii – Franciszek I i później jego brat Ferdynand I żywo interesowali się badaniami przyrodniczymi i pod ich auspicjami pracowali nie tylko uczeni, ale też artyści tworzący ilustrację dokumentacyjną. Korespondencja Aldrovandiego z nimi obejmowała wymianę informacji, ilustracji, nasion oraz eksponatów109. Boloński przyrodnik, kreując się na podobieństwo wielkich badaczy starożytności, liczył na medycejski patronat i dofinansowanie publikacji jego kompendium110.

Innym dworem, na którym wspierano badania przyrodnicze była Mantua. Aldrovandi odwiedził szczycący się menażerią dwór Gonzagów w trakcie swojej podróży do Wenecji w 1571 r. Głównym celem tej wyprawy było zdobycie nasion do założonego trzy lata wcześniej bolońskiego ogrodu botanicznego. W czasie pobytu

107 F.D. Hoeniger, How plants and animals were studied in the mid-sixteenth century, [w:] Science and the arts in the Renaissance, red. J.W. Shirley i F.D. Hoeniger, Washington 1985, s. 139–146. 108 G. Olmi, „Molti amici in varij luoghi” Studio…., s. 18–19. 109 M.in. U. Aldrovandi, Note e annotazioni. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, passim. O korespon- dencji Aldrovandiego z dworem medycejskim, zob. U. Aldrovandi, Ulisse Aldrovandi e la Toscana…. 110 Z. Waźbiński, Ut ars natura…, s. 25.

84

w Mantui Aldrovandi spotkał się zarówno z rezydującym w Guastalii Cezarem I Gonzagą, jak i z kolekcjonującym nasiona prawnikiem, Francesco Borsatim czy nadwornym malarzem książąt Mantui, Theodoro Ghisim111. Wiadomo, że w trakcie swojej wizyty korzystał też z biblioteki Gonzagów112 oraz zapewnił sobie kontakty zapewniające sprawną wymianę okazów botanicznych.

W czasie tej samej podróży Aldrovandi zatrzymał się też w Weronie. Działający tam aptekarz Francesco Calzolari był częstym korespondentem Aldrovandiego113 i podobnie jak on słynął z kolekcji naturaliów. W kolejnym odwiedzonym w 1571 r. mieście – Padwie, Aldrovandiego zajęły nie tylko kontakty z uczonymi, ale też rozmawiał z „dyletantami”. Odwiedził m.in. prywatny ogród botanika Giacomo Antonio Cortuso, kolekcję botanika i zbieracza instrumentów naukowych Gian Vincenzo Pinellego oraz galerię obrazów jednego z członków rodu Mocenigo114.

Celem podróży Aldrovandiego z 1571 r. była Wenecja. Boloński przyrodnik spotkał się tam m.in. z Leonem Tartaglinim, fałszerzem i handlarzem naturaliów, w którego zbiorach widział XV-wieczny zielnik Benedetta Riniego iluminowany przez Andrea Amadio. Odwiedził liczne ogrody i rozmawiał z botanikami, jak Pier Antonio Michelim. Jego zainteresowania w Wenecji były jednak szersze niż tylko rośliny. W zbiorach Tartagliniego oglądał także – rzeczywiste i sfałszowane – eksponaty zoologiczne i studiował bliżej niezidentyfikowany traktat ichtiologiczny115.

Wracając z Wenecji, Aldrovandi zatrzymał się w Ferrarze. Miasto szczyciło się w latach siedemdziesiątych XVI w. książęcymi ogrodami botanicznymi, którymi opiekował się nadworny lekarz Alfonsa II d'Este Alessandro (lub Alfonso) Pancia116. Z nim właśnie spotkał się Aldrovandi. Sądząc z zachowanej korespondencji między oboma przyrodnikami, głównym tematem ich rozmów były rośliny egzotyczne i nawiązanie wymiany sadzonek117. Jednakże, duża część nawiązanych wówczas

111 U. Aldrovandi, Mantuae, apud Serenissimam Ducissam annotavi in sua aula, 1571. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 5, k. 167v-177r. 112 Por. C.M. Pyle, Das Tierbuch des Petrus Candidus…, s. 94. 113 U. Aldrovandi, Ex Verona, in studio D. Francisci Calceolarii pharmacopolae, 1571. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 5, k. 179v-183r. 114 U. Aldrovandi, Patavii, apud D. Equitem De Mocenighis ex suis picturis, 1571. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 5, k. 188r. 115 U. Aldrovandi, Venetiis, apud D. Leonem Circulatorem de piscibus, 1571. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 5, k. 190r-207. 116 U. Aldrovandi, Ferrariae, apud Ecc. Alfonsum Panciam, 1571. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 5, k. 235-261. 117 Por. np. A. Zanca et al., La scienza a corte…, s. 25, 36.

85

kontaktów przydała się Aldrovandiemu także później, kiedy jego studia przyrody zdominowały już badania zoologiczne.

Aldrovandi miał świadomość, że część jego tekstu będą stanowić cytaty ze źródeł drukowanych. Korzystał nie tylko z tekstów starożytnych, ale też współczesnych. Wiele informacji zaczerpnął z dzieł opublikowanych już po śmierci Gessnera. Spośród tych źródeł najwięcej miejsca zajmują teksty dotyczące Nowego Świata. Ameryka, która w czasie, gdy Gessner publikował Historiam animalium, była jeszcze białą plamą na mapie, za życia Aldrovandiego była coraz lepiej znana. W drugiej połowie XVI w. do Nowego Świata docierali już nie tylko kolonizatorzy i żołnierze, ale też pierwsi badacze. Wszyscy powracający do Europy podróżnicy przywozili ze sobą relacje118, artefakty119, eksponaty botaniczne i zoologiczne, a nierzadko też i żywe stworzenia120.

Aldrovandi był zafascynowany nowo odkrywanym kontynentem. Już około 1567 r. snuł plany zorganizowania ekspedycji badawczej do Nowego Świata121. Także i później starał się zebrać możliwie kompletne informacje o Ameryce. W jego bibliotece zachowało się wiele tekstów opisujących Nowy Świat, od najstarszych relacji122, poprzez atlasy i mapy nowego kontynentu123, aż po współczesne mu opisy124. Wśród tych dzieł znajdują się zarówno wyczerpujące dzieła podróżnicze, jak i wydawane już w latach pięćdziesiątych XVI w. bardziej szczegółowe opisy poszczególnych akcji kolonizacyjnych. Poczesne miejsce w jego zbiorach zajmowały teksty hiszpańskie, w których koncentrowano się na kulturze podbitych cywilizacji. Jednym z niewielu dzieł, w którym więcej miejsca zajęły opisy przyrody Nowego Świata była Historia naturale e morale delle Indie, której włoskie tłumaczenie wydane w Wenecji w 1596 r. znajdowało się w bibliotece Aldrovandiego125. Innym z dzieł, jakie znalazły się w bibliotece Aldrovandiego, było wydane w 1561 r. włoskie tłumaczenie relacji André Théveta opisującej francuskie kolonie w Brazylii126. Oba te dzieła, podobnie jak wiele innych traktatów podróżniczych, były przez niego uważnie czytane, o czym świadczą

118 A. Gerbi, Nature in the New World…; L. Glaser, America on paper. The first hundred years, Philadelphia 1989; G. Olmi i O. Trabucco, I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei… 119 D. Heikamp, Mexico and the Medici, Firenze 1972. 120 W. George, Alive or dead… 121 M.C. Tagliaferri, L’America nel „gran libro di Natura” di Ulisse Aldrovandi, [w:] Bologna e il Mondo Nuovo, red. L. Laurencich Minelli, Bologna 1992, s. 25–30. 122 P.M. D’Anghiera, De rebus oceanicis et orbe novo decades tres, Madrid 1516. 123 A. Ortelius, Theatrum orbis terrarum, Antwerpen 1579. 124 T. de Bry, America, Frankfurt 1590-1602. 125 J. de Acosta, Historia naturale, e morale delle Indie, tłum. G.P. Gallucci, Venezia 1596. 126 A. Thévet, Historia dell’India America detta altramente Francia antartica, Venezia 1561.

86

rozliczne notatki i glosy wykonane jego ręką127. Z jego uwag dość wyraźnie wynika, że w przypadku wielu tekstów, Aldrovandi miał poczucie, że są one niekompletne i stosunkowo mało wiarygodne128. Mimo powszechnej opinii o bezkrytycznym stosunku nowożytnych przyrodników do informacji starożytnych129, bardzo dbał o to, by w swoim kompendium uwzględnić tylko informacje sprawdzone i pewne.

Większość opisywanych przez niego w ostatnim tomie potworów to ludzie lub zwierzęta z wadami wrodzonymi. Wady genetyczne powodujące ich monstrualny wygląd są możliwe do zidentyfikowania w świetle współczesnej wiedzy medycznej i zoologicznej. Ich popularność w nowożytnych traktatach jest wynikiem innego paradygmatu badań przyrodniczych, które w XVI w. koncentrowały się na opisywaniu jednostkowych zjawisk, aby na ich podstawie określić i sklasyfikować cechy typowe130.

Stworzenia, które w XXI w. interesują jedynie kryptozoologów w tekście Aldrovandiego zajmują dużo mniej miejsca niż we wcześniejszych traktatach. Nawet jeśli cytował charakterystyki zwierząt fantastycznych czy legendarnych, opisywał je wyłącznie jako stworzenia będące wymysłem artystów. Przykładowo chimera została przez niego opisana na podstawie etruskiej rzeźby znalezionej w 1553 r. w Arezzo131, gryfy w oparciu o przedstawienia na egipskich zabytkach132, zaś smoki przedstawił wyłącznie jako wymysł poetów133 [il. 42-46]. Zarazem starał się ostrzegać swoich czytelników przed nieprawdziwymi zwierzętami, jak chociażby smokami i potworami tworzonymi z płaszczek, które sprzedawali oszuści chcący nabrać naiwnych laików134.

Istnienie zwierząt znanych z opowieści starożytnych można było starać się sprawdzić a w przypadku stworzeń legendarnych nawet próbować wyjaśnić ich genezę135. Weryfikacja relacji opisujących faunę amerykańską była trudniejsza. W drugiej połowie XVI w. do Europy docierały nadal głównie przetworzone

127 M.C. Bacchi, Libri di viaggi… passim. 128 G. Olmi i O. Trabucco, I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei…, s. 156. 129 W.B. Ashworth, Natural history and the emblematic world view…, s. 304–305. 130 F. Egmond, Eye for detail…, s. 74. 131 U. Aldrovandi, De quadrupedibus digitatis viviparis libri tres et De quadrupedibus digitatis oviparis libri duo, red. B. Ambrosini, Bologna 1637, s. 55–56. 132 U. Aldrovandi, Ornithologia, Bologna 1599, s. 631. 133 U. Aldrovandi, Serpentum et draconum historiae libri duo, red. B. Ambrosini, Bologna 1620, s. 312– 314. 134 U. Aldrovandi, De piscibus libri V et de cetis liber unus, red. J.C. Uterverius, Bologna 1613, s. 443– 445; Serpentum et draconum historiae libri duo…., s. 314–316. 135 Zob. np. M. Conforti, Divers, sirens and fishes. The anatomy of underwater creatures, [w:] Fakes!? Hoaxes, counterfeits and deception in Early Modern science, red. M. Beretta i M. Conforti, Sagamore Beach 2014, s. 130–152; A. Tosi, Contrivances of art…

87

informacje, zwykle zbierane przez podróżników a nie uczonych. Aldrovandi, a także inni przyrodnicy europejscy, jak chociażby Carolus Clusius skarżyli się na brak wiarygodnych przekazów136. Starano się jednak temu zaradzić. Już w latach pięćdziesiątych XVI w. pojawiały się pierwsze plany zorganizowania wyprawy uczonych, którzy in situ zebraliby wiarygodne opisy Nowego Świata. Jak już wspomniałam, jeden z takich planów opracował Aldrovandi i w 1567 r. przedstawił go Wielkiemu Księciu Toskanii137. Jego propozycja nie została zrealizowana. Medyceuszy nie stać było na zorganizowanie i przeprowadzenie akcji kolonizacyjnej i mieli w Ameryce Południowej tylko przedstawicielstwo handlowe138, a Aldrovandi wkrótce zrezygnował z planów osobistego uczestnictwa w badaniach terenowych prowadzonych poza Półwyspem Apenińskim.

Pierwsze poważne ekspedycje badawcze udało się za to zrealizować posiadającym największe terytoria w Ameryce Południowej Hiszpanom. Jedną z najważniejszych okazała się być misja Francisco Hernándeza do Meksyku. Hernández, lekarz Filipa II, został w 1571 r. wysłany do Ameryki, by opracować historię naturalną Nowego Świata. Początkowo zaplanowane na trzy lata badania, mimo słanych z Madrytu ponagleń ciągnęły się aż do 1576 r. Wówczas Hernández powrócił do Hiszpanii z olbrzymim, liczącym najprawdopodobniej prawie czterdzieści tomów, materiałem tekstowym i ikonograficznym opisującym faunę i florę Ameryki Środkowej i z poważnym zamiarem jego rychłego opracowania i opublikowania ku chwale Filipa II139. Niestety, selekcja, opracowanie i publikacja tak olbrzymiej ilości notatek i szkiców napotykała liczne przeszkody i po wielu perypetiach, zostały one opublikowane tylko w niewielkim fragmencie opracowanym przez członków Accademia dei Lincei dopiero w 1651 r.140

Mimo losów, jakie spotkały materiały Hernándeza, rezultaty jego badań Meksyku były sławne w Europie. Wielu przyrodników europejskich, wśród nich także Aldrovandi, z niecierpliwością czekało na możliwość zapoznania się z nimi. Kiedy stało się jasne, że publikacja kompendium Hernándeza nie nastąpi zbyt szybko, usiłowano

136 D. Margócsy, The camel’s head…, s. 13. 137 L. Laurencich-Minelli, Le culture del Nuovo Mondo, [w:] Il teatro della natura di Ulisse Aldrovandi, red. R. Simili, Bologna 2001, s. 91. 138 D. Heikamp, Mexico and the Medici… 139 Zob. np. petycję Hernándeza do Filipa II z początku 1577 r. cytowaną w S. Varey, The Mexican Treasury. The writings of Dr. Francisco Hernández…., s. 60. 140 F. Hernández, Rerum Medicarum Novae Hispaniae thesaurus seu plantarum animalium mineralium mexicanorum historia, Roma 1651.

88

różnymi kanałami uzyskać dostęp do ich wstępnie opracowanej części znajdującej się wówczas w Neapolu pod pieczą Leonarda Antonia Recchiego, który miał być ich wydawcą. Powoływano się na wpływy patronów i posiłkowano się ich przedstawicielami dyplomatycznymi141. Starano się też wykorzystywać prywatne znajomości. Próby te dokładnie pokazują, jak ważna dla badań przyrodniczych przełomu XVI i XVII w. była sieć wiedzy. Aldrovandi nie zdołał osobiście obejrzeć wykonanych w Meksyku ilustracji i opierał się jedynie na relacjach znajomych przyrodników neapolitańskich, Giovanniego della Porta i Francesco Colonny142. Opisywany przez nich materiał zawiódł go jednakże, nie tylko dlatego, że był nieuporządkowany i niejasny, ale też okazał się niemożliwy do wykorzystania. Przekonany, że pierwszeństwo w publikacji historii naturalnej Meksyku należało się królowi Hiszpanii, Recchi, nie dość, że niechętnie udostępniał te materiały do wglądu, to także nie zgadzał się na wykonanie z nich jakichkolwiek kopii bądź odrysów143, co dotkliwie ograniczyło dostęp do jednego z najbogatszych źródeł informacji o Nowym Świecie.

Od początków XVI stulecia aż do połowy wieku XVII do Europy docierały stosunkowo regularnie relacje z Nowego Świata. Odmienność jego roślin i zwierząt od przyrody znanej i opisywanej od czasów starożytnych sprawiła, że amerykańskie kolonie cieszyły się zainteresowaniem zarówno badaczy, jak i laików. Natomiast, egzotyczne z perspektywy europejskiej, części Starego Świata, były w drugiej połowie XVI w. traktowane już jako znane i mniej zasługujące na uwagę badaczy.

Mimo niewątpliwej fascynacji Ameryką, Aldrovandi nie zaniedbywał też badań fauny Azji i Afryki. Wśród jego korespondentów byli przyrodnicy wchodzący w skład podróżujących na wschód korpusów dyplomatycznych. W listach do Giuseppe Casabony, z którym utrzymywał korespondencję od lat siedemdziesiątych XVI w., wielokrotnie prosił go o przesłanie nasion i informacji o roślinach z florenckiego ogrodu botanicznego144. Przed wyjazdem zatrudnianego przez Medyceuszy

141 Aldrovandi np. usiłował jeszcze w 1586 r. wykorzystać kontakty zarówno na toskańskim dworze Fran- ciszka I Medyceusza [zob. U. Aldrovandi, Lettera a Francesco I, 1586. Firenze, ASF Mediceo, Ms 780, k. 711r]. 142 G.B. della Porta, Copia d’una lettera del sig. Gio. Battista Porta, scritta a dì 28 Luglio (1590), di Napoli, 1590. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 14, k. 165-168; F. Colonna, Ex litteris D. Fabii Columnae, ex Neapoli, die 30 Septembris 1595, 1595. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 19, k. 83. 143 G. Olmi i O. Trabucco, I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei…, s. 158–159. 144 Zob. U. Aldrovandi, Ex litteris Josephi de Casabona, 1591. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 17, k. 61v-64; Ex litteris Josephi Cassbonae, 1595. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 25, k. 16v.

89

flamandzkiego botanika na Kretę w 1590 r., Aldrovandi prosił go o zdobycie informacji nie tylko o florze wyspy, ale też o zatrzymujących się na niej ptakach wędrownych145. Z kolei podróżujący do Grecji i Egiptu w latach 1589-1594 jako osobisty lekarz i członek świty weneckiego konsula w Kairze Giorgia Emo, Prospero Alpini miał przesłać mu materiały botaniczne oraz – co było często powtarzaną prośbą Aldrovandiego – nasiona, które mógłby zasiać w swoim ogrodzie w Bolonii146.

Aldrovandi chętnie korzystał też z informacji już opublikowanych. W jego bibliotece można było znaleźć nie tylko opisane już relacje autorów antycznych, ale też średniowieczne teksty podróżnicze. Większość z nich traktuje o Europie i Bliskim Wschodzie a do najpoczytniejszych należały relacje z pielgrzymek do Ziemi Świętej. Wśród cytowanych przez niego tekstów znajdują się XVI-wieczne wydania średniowiecznych peregrynacji. Wenecką edycję z 1519 r. traktatu Veridica Terrae Sanctae niemieckiego dominikanina Burcharda z Góry Syjon Aldrovandi opatrzył licznymi podkreśleniami i komentarzami147. W początkach XVI w. gwałtownie wzrastała ilość odbywanych przez Europejczyków podróży nie tylko na zachód, ale też na wschód. Zarazem wzrosła ilość opisujących je publikacji. Aldrovandi z dużą uwagą czytał na przykład Viaggio da Venetia al Santo Sepulcro148. Tekst franciszkanina Noé Bianco opisujący podróż do Ziemi Świętej w 1527 r. był bogato ilustrowany widokami miast i zabytków oraz zwierząt żyjących w menażeriach władców arabskich. Podobnie jak Gessner, Aldrovandi wiele zaczerpnął z traktatów Pierre’a Belona, nie tylko zoologicznych, ale i relacji z podróży do Egiptu i Arabii149. Wydane około połowy XVI w. dzieło było jednak jednym z wielu, z których korzystał. Wyprawę na Bliski Wschód relacjonowało też Itinerario nello Egypto, Syria, Arabia, Persia, India et Ethyopia opracowane przez bolończyka, Lodovica del Varthema, który swoją podróż odbył w latach 1503-1506. Jego dzieło ukazało się w kilku edycjach włoskich oraz w tłumaczeniach na niemiecki, francuski, hiszpański i holenderski. W bibliotece

145 G. Olmi i O. Trabucco, I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei., s. 153. 146 U. Aldrovandi, Ex litteris Prosperi Alpini. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 16, k. 245-259. 147 Burchardus de Monte Sion, Veridica Terre Sancte, Venezia 1519. W zbiorach Aldrovandiego znajdowała się także edycja Veridicae wydana w Magdeburgu w 1587 wraz z Itinerarium Hierosolymitanum Barthélémyego de Selignac. W tym drugim egzemplarzu Aldrovandi nie pozostawił żadnych notatek [M.C. Bacchi, Libri di viaggi…, s. 173]. 148 N. Bianco, Viaggio da Venetia al santo Sepulcro et al monte Sinai, Venezia 1533. 149 P. Belon, Les observations….

90

Aldrovandiego zachował się egzemplarz pierwszej edycji wydanej przez Zorziego di Rusconi w 1517 r.150

W jego zbiorach można było znaleźć także dzieła opisujące Daleki Wschód, jak chociażby włoskie tłumaczenie Azji João de Barros. Jej autor, portugalski historyk, faktor Casa da Índia, opracował w latach pięćdziesiątych XVI w. Décadas da Ásia – encyklopedyczny traktat zbierający informacje z oficjalnych portugalskich raportów oraz jego własnych spostrzeżeń z akcji kolonizacyjnej151. Innym dziełem, które Aldrovandi wykorzystywał w swoich badaniach, było Navigatio ac itinerarum in orientalem Indiam Johana Hugona Linschotena wydane po raz pierwszy w 1591 r., w którym opisano przyrodę tak Subkontynentu Indyjskiego, jak i wielu wysp Oceanu Indyjskiego i Spokojnego152.

Rozwijająca się w końcu XVI w. holenderska akcja kolonizacyjna, która doprowadziła do powołania w 1602 r. Kompanii Wschodnioindyjskiej, opierała się głównie na kontaktach handlowych z krajami azjatyckimi. Holendrzy dbali także o zbieranie wiarygodnych i przydatnych informacji o kulturze i przyrodzie kontynentu. W Niderlandach ukazało się wiele opisów i relacji z podróży do Azji. Poza kluczowym traktatem Linschotena, w bibliotece Aldrovandiego znajdowały się także inne teksty holenderskie. Sądząc po ilości komentarzy, wiele uwagi poświęcił lekturze Prima pars descriptionis itineris navalis in Indiam Orientalem Willema Lodewycksza wydanej w Amsterdamie w 1598 r.153 Tekst jest relacją z pierwszej holenderskiej wyprawy handlowej. Trasa rejsu wiodła przez Atlantyk do wybrzeży Brazylii i wokół Przylądka Dobrej Nadziei na Pacyfik. Ekspedycja dopłynęła do Wysp Malajskich. Zawarte w tej relacji szczegółowe opisy miały stanowić przewodnik dla kupców podróżujących do Azji i informowały zarówno o miejscowych zwyczajach, jak i o specyfice flory i fauny odwiedzanych krain.

Drugą grupę tekstów geograficznych publikowanych w końcu XVI w. należy wiązać z jezuitami. Członkowie Towarzystwa Jezusowego prowadzili już wówczas rozwiniętą akcję misjonarską, z której słali do Rzymu listy i raporty, następnie publikowane. Zdaniem Aldrovandiego, podobnie jak innych badaczy, były to bezcenne

150 L. de Varthema, Itinerario de Ludovico de Varthema bolognese nello Egypto nella Suria [!], nella Arabia deserta et felice, nella Persia, nella India et nella Ethiopia, Venezia 1517. 151 J. de Barros, Décadas da Ásia, Lisbona 1552-1615. 152 J.H. van Linschoten, Navigatio ac itinerarum in orientalem Indiam, Hague 1591. 153 W. Lodewijcksz, Prima pars descriptionis itineris navalis in Indiam Orientalem, Amsterdam 1598.

91

źródła informacji o Azji, jej mieszkańcach, florze i faunie kontynentu. W bibliotece Aldrovandiego najważniejsze miejsce zajmowały Nuovi avisi dell’Indie di Portogallo wydane w Wenecji w 1559 r.154 Pisane na bieżąco, in situ, relacje były wydawane w celu podkreślenia znaczenia jezuitów w kolonizacji Azji. Stanowiły one zarazem dla europejskich uczonych skarbnicę wiadomości tak przyrodniczych, jak i kulturowych odnotowywanych przez uważnych obserwatorów.

Portugalczycy i później Holendrzy płynęli coraz dalej na nieznane wody. W połowie XVI w. ich wyprawy handlowe obejmowały już cały obszar Oceanu Spokojnego. Pierwsze świadectwa obecności Europejczyków w krainie australijskiej pochodzą jeszcze z drugiej połowy XV stulecia, kiedy pierwszy raz zacumowali u wybrzeży Moluków155. W XVI w. Portugalczycy nawiązali z mieszkańcami Wysp Korzennych kontakty handlowe. Gdy w 1522 r. do Europy powróciła ekspedycja Magellana, po raz pierwszy usłyszano o cudownościach tamtejszej fauny, jak chociażby o rajskich ptakach156, powszechnie opisywanych jako beznogie, co wywołało wśród europejskich uczonych spór, w którym uczestniczył także Aldrovandi157. Przyrodnicy rozważali każdy przywożony z Azji okaz, a tymczasem żeglarze i kupcy płynęli coraz dalej na południe Pacyfiku. W Europie pojawiały się nowe zwierzęta i opisy. Jeszcze przed połową XVI stulecia widziano, słusznie porównywanego z południowoamerykańskim emu, kazuara, zaś do końca wieku podróżnicy napotkali wiele z australijskich ssaków, m.in. latającego lisa, dingo, a nawet walabię158. Awifauna, pod postacią wyprawionych skór i eksponatów, zasilała europejskie kolekcje naturaliów i była uważnie studiowana. Natomiast o ssakach marynarze wspominali w swoich relacjach zwykle jako o dziczyźnie i przytaczane przez nich opisy rzadko zwracały uwagę przyrodników. Ponadto, w okresie, kiedy zoologowie starali się wytrzebić z kompendiów historii naturalnej zwierzęta fantastyczne, z małym zaufaniem podchodzono do niczym nie podpartych opisów stworzeń, które nie były podobne do żadnego znanego gatunku.

Więcej uwagi niż faunie krainy australijskiej poświęcano Europie. Rozwój Rzeczypospolitej, Moskwy i Skandynawii przyczynił się do opublikowania dzieł

154 Nuovi avisi dell’Indie di Portogallo, ricevuti dalli reverendi padri della compagnia di Giesu, Venezia 1559. 155 W. George, Sources and background to discoveries…, s. 92. 156 A. Pigafetta, Il viaggio fatto da gli Spagniuoli a torno a’l mondo, Venezia 1536, fol. 18. 157 U. Aldrovandi, Ornithologia…., s. 806–816. 158 W. George, Sources and background to discoveries…, s. 94.

92

geograficzno-historycznych przybliżających krainy położone na wschód i północ od Cesarstwa Niemieckiego. Wkrótce też zaczęto opisywać zamieszkujące je zwierzęta. Publikowanych tekstów było niewiele i większość informacji czerpano z przekazów ustnych i korespondencji.

Mimo licznych kontaktów w Europie Północnej, Aldrovandi starał nie opierać się tylko na przesyłanych mu informacjach. Równie ważnym co korespondencja źródłem wiedzy o Skandynawii był wydany po raz pierwszy w Rzymie w 1555 r. traktat Olausa Magnusa Historia de gentibus septentrionalibus. W bibliotece Aldrovandiego znajdowała się jego edycja antwerpska z 1562 r.159 Ilustrowany skopiowanymi z Cartae Marinae przedstawieniami zwierząt i ludzi Północy traktat opisuje dość szczegółowo ich wygląd i zwyczaje. Wiadomości Aldrovandiego o faunie mórz północnych pochodziły także z dziennika jednego z uczestników ekspedycji Willema Barentsa, Gerrita de Veer. Wydane w 1598 r. Diarium nauticum opisywało wyprawy badawczo- kolonizacyjne prowadzone przez Holendrów na Morzu Północnym i Oceanie Arktycznym. Notatki i podkreślenia w egzemplarzu z biblioteki Aldrovandiego sugerują, że tekst de Veera służył mu m.in. do sprawdzenia informacji podanych przez Magnusa160.

W czasach Aldrovandiego dopiero poznawano północno-wschodnią Europę. Fauna tak Rzeczypospolitej, jak i Państwa Moskiewskiego dopiero od przełomu XV i XVI w. była przedmiotem zainteresowania zachodnioeuropejskich uczonych. Jednym z dzieł, na których podstawie mogli ją studiować, był wspomniany już wcześniej traktat Siegmunda von Herbersteina, Rerum moscoviticarum commentarii z 1549 r. Aldrovandi korzystał z późniejszej edycji łacińskiej z 1556 r.161 Boloński przyrodnik czytał też teksty polskie. Badania przyrodnicze na obszarze Rzeczypospolitej w drugiej połowie XVI w. były jeszcze ściśle powiązane z medycyną i niewiele nowych informacji zoologicznych można było z nich zaczerpnąć. W notatkach i tekstach wspominał tylko o dziełach medycznych Jana Ursyna i Macieja Polaka. Znacznie więcej wiadomości Aldrovandi zdobywał z tekstów historyczno-geograficznych. Czerpał z kronik Marcina Kromera, traktatów Macieja z Miechowa162. Najprawdopodobniej zdobywał też

159 O. Magnus, Historia de Gentibus Septentrionalibus, Antwerpen 1562. 160 G. de Veer, Diarium nauticum, seu vera descriptio trium navigationum admirandarum, Amsterdam 1598. 161 S. von Herberstein, Rerum Moscoviticarum commentarii, Basel 1556. 162 M. Kromer, Polonia sive De situ, populis, moribus, magistratibus, & republica regni Polonici libri duo, Köln 1578; Maciej z Miechowa, Tractatus de duabus Sarmatiis….

93

wiadomości dzięki bezpośredniej wymianie informacji. Od polskich korespondentów i rozmówców (wspominał m.in. o warszawskim oszuście działającym też we Włoszech Florianie Suslidze163) Aldrovandi otrzymał chociażby dość szczegółowe opisy i przedstawienia trzech zwierząt lasów wschodnioeuropejskich, znanych z De bello gallico Cezara. Aldrovandi miał dostęp do nadsyłanych z Europy Środkowej opisów łosia, żubra i tura, co pozwoliło mu na przygotowanie jednego z pierwszych wiarygodnych opisów tych gatunków i przypisanie poszczególnym nazwom podanym przez Cezara nowożytnych odpowiedników.

Bogata, licząca kilka tysięcy woluminów, uzupełniana o skrzętnie zbieraną korespondencję biblioteka Aldrovandiego służyła mu jako główne, ale nie jedyne źródło informacji o zwierzętach. Boloński przyrodnik doceniał także wagę własnych i cudzych obserwacji prowadzonych na żywych okazach, eksponatach muzealnych i ilustracjach, które skrzętnie zbierał.

Dzieła Gessnera i Aldrovandiego cieszyły się generalnie opinią tekstów kompletnych i godnych zaufania. Dlatego też, aż do czasów około połowy XVII wieku, uczeni nie podejmowali prób opisania kompletnego świata przyrody.

Pierwsza połowa XVII wieku to czas publikacji traktatów o wiele skromniejszych. W 1634 r. wydano – opracowane przez Thomasa Moffetta w latach osiemdziesiątych XVI w. na podstawie kupionych przez Thomasa Pennyego po śmierci Gessnera materiałów – Insectorum sive minimorum animalium Theatrum zbierające informacje z zakresu entomologii Starego Świata164. Od początku XVII wieku członkowie skupionej wokół księcia Federico Cesiego Accademia dei Lincei starali się opracować kupiony ok. 1610 r. od spadkobiercy Recchiego materiał i wydać historię naturalną Ameryki Środkowej. Praca nad ich dziełem zakończyła się dopiero w 1651 r. a jej rezultat nie spełnił oczekiwań, jakie w nim pokładano.

Schyłek historii naturalnej: epigońska encyklopedia Jana Jonstona

Około połowy XVII w. ukazało się jedynie jedno liczące się kompendium opisujące cały świat fauny. Sześciotomową encyklopedię historii naturalnej przygotował wielkopolski lekarz i przyrodnik Jan Jonston. Absolwent gimnazjum

163 U. Aldrovandi, Quadrupedum omnium bisulcorum Historia…., s. 860. 164 T. Moffett, Insectorum theatrum….

94

w Bytomiu studiował na kilku uniwersytetach, między innymi w Lejdzie i Cambridge. Pod koniec lat dwudziestych wrócił na krótko do Polski i zamieszkał w Lesznie. Wkrótce wyjechał w kolejną podróż, tym razem jako opiekun syna właścicieli miasta, Bogusława Leszczyńskiego. Wówczas też, w 1634 r. opublikował w Lejdzie traktującą o gorączce rozprawę doktorską165. W ciągu następnych dwóch lat Jonston i jego wychowanek zwiedzili Francję i Półwysep Apeniński, gdzie byli między innymi w muzeum Aldrovandiego166. Po powrocie do Leszna w 1636 r. Jonston objął funkcję lekarza miejskiego. Został też członkiem rady pedagogicznej leszczyńskiego gimnazjum167. Założona w 1555 r. szkoła Braci Czeskich była od początku XVII w. placówką słynącą wśród protestantów z wysokiego poziomu nauczania168. Między innymi dzięki zaangażowaniu Leszczyńskich, od lat dwudziestych XVII w. gimnazjum przyciągało sławnych uczonych – Andrzeja Węgierskiego, Jana Dekana czy Daniela Vettera169, a dzięki ich kontaktom w Lesznie znano najnowsze publikacje naukowe. Mimo tego, szkołę charakteryzowało ujęcie raczej eklektyczne niż innowacyjne170. Należy to wiązać z jednej strony z brakiem lokalnego uniwersytetu a z drugiej z silnym naciskiem lokalnych uczonych na działalność dydaktyczną171. Mimo silnych związków z Gimnazjum i jego konrektorem, Janem Ámosem Komeńskim, Jonston nie pracował nigdy jako nauczyciel i przede wszystkim zajmował się opracowywaniem programów nauczania i zgodnych z nimi podręczników172. Wszystkie jego publikacje z okresu leszczyńskiego – kilka książek historycznych, traktaty medyczne, pierwsze polskie opracowanie dendrologiczne i właśnie Historia naturalis – były przeznaczone właśnie dla uczniów gimnazjum. Wyjazd Jonstona z Leszna był bezpośrednio związany z upadkiem miasta spalonego w 1656 r. w odwecie za opowiedzenie się Leszczyńskich po stronie Szwedów. Jonston wyprowadził się do kupionego kilka lat wcześniej majątku

165 J. Jonston, De febribus, Leiden 1634. 166 S. Feliksiak, Ornitologia Jonstona i Aldrovandiego, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 139. 167 Wstęp: J. Jonston, Letters of Jan Jonston to Samuel Hartlib, red. W.J. Hitchens, A. Matuszewski i J.T. Young, Warszawa 2000, s. 40. 168 A. Matuszewski, Odrębność i stereotypowość…, s. 48. 169 A. Piwoń, Leszczyńskie środowisko naukowe i kulturalne w czasach Jana Jonstona, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 9–10. 170 H. Barycz, Rozw j nauki w Polsce w dobie Odrodzenia, [w:] Odrodzenie w Polsce. T. 2, red. B. Suchodolski, Warszawa 1956, s. 61–62. 171 A. Matuszewski, Odrębność i stereotypowość…, s. 19; A. Piwoń, Leszczyńskie środowisko naukowe…, s. 10. 172 W 1635 Jonston opracował dla gimnazjum program szkolny oparty na planie dydaktyki Komeńskiego [A. Matuszewski, Odrębność i stereotypowość…, s. 53–57].

95

Siebendorf (ob. Składowice) na Śląsku173. Tam dalej prowadził swoje studia naukowe i wydawał kolejne teksty – od ogólnych encyklopedii, poprzez historię i historię naturalną, aż po medycynę174.

Spośród znanych trzydziestu pięciu dzieł Jonstona najsłynniejszym jest właśnie jego kompendium historii naturalnej. Opublikowano je w oficynie Matthäusa Meriana Starszego i jego spadkobierców we Frankfurcie nad Menem w latach 1650-1653, jednak idea jego powstania jest jeszcze starsza. Już w 1635 r. Jonston wspominał Samuelowi Hartlibowi o planach napisania „Magni Systematis Physici”175 – wielkiej syntezy nauk przyrodniczych, którą opracowywał właśnie dla uczniów leszczyńskiego gimnazjum w ramach swojego programu nauczania historii naturalnej176. Dlatego właśnie Historia naturalis pomyślana została jako streszczenie całej wiedzy zoologicznej, a nie tylko najnowszych odkryć. Jonston kilkakrotnie zastrzegał, że jego własne obserwacje zaj- mują w tym dziele stosunkowo niewiele miejsca177. Treść Historiae naturalis stanowią przede wszystkim opisujące każdy z wymienionych gatunków zwierząt cytaty z dzieł uznanych autorytetów – encyklopedystów, przyrodników, lekarzy, podróżników, ale też historyków, a nawet poetów178. Korzystając z zebranych przez nich informacji, Jonston opisał sześć grup zwierząt. Każdej z nich poświęcił jedną z części encyklopedii. Te na- stępnie zostały podzielone na księgi opisujące zwierzęta w zależności od środowiska ich życia i strategii pokarmowej.

Dwie pierwsze części historii naturalnej Jonstona zostały wydane wspólnie we frankfurckiej oficynie Matthäusa Meriana Starszego w 1650 r. W Historia naturali de piscibus et cetis przedstawił różne stworzenia wodne [il. 19]. Większość z nich to do- brze znane Europejczykom ryby, ale autor opisał w niej również walenie i ssaki płetwo- nogie, a nawet fantastyczne stworzenia znane z opowieści marynarzy – morskie po- twory i syreny. We współwydanej z nim części Historia naturalis de exsanguibus aqu- aticis Jonston ukazał bezkręgowce żyjące w środowisku wodnym – mięczaki, skoru- piaki, szkarłupnie, zoofita i niektóre wodne owady oraz muszle. W tym samym roku

173 J. Jonston, Letters of Jan Jonston…., s. 19. 174 Pełną bibliografię Jonstona, zob. H. Plucińska, Bibliografia… 175 „In eo itaque Deo volente ero, ut, junctis cum Domino Comenio operis & consiliis, quantum ex me es- se poterit, Magnum Systema Physicum, cum Historia Naturae et solute et ligate adornari posit” [J. Jonston, Letters of Jan Jonston…., s. 84]. 176 O roli Historiae Naturalis w systemie dydaktyki Jonstona zob. G.L. Miller, Beasts of the New Jerusalem… 177 J. Jonston, Historia naturalis de piscibus et cetis, Frankfurt 1650, s. 6. 178 G. Brzęk, Jan Jonston jako zoolog…, s. 123.

96

ukazała się także Historia naturalis de avibus opisująca ptaki – lądowe, wodne, egzo- tyczne i legendarne [il. 20]. Kolejna część, poświęcona większości lądowych płazów i gadów oraz ssakom, Historia naturalis de quadrupedibus została wydana bez daty, za- pewne między śmiercią Matthäusa Meriana Starszego w czerwcu a końcem 1650 r.179 [il. 22]. Trzy lata później, w 1653 r. spadkobiercy Meriana wydali wspólnie ostatnie dwie części: Historiam Naturalem de insectis i De serpentum et draconum [il. 23]. W entomologii Jonston opisał nie tylko owady w różnych stadiach rozwoju, ale też inne lądowe bezkręgowce, należące głównie do pajęczaków i mięczaków. Dołączono do nie- go najbardziej lakoniczną częścią Historiae naturalis – traktat o wężach i smokach.

Kompendium Jonstona długo bagatelizowano jako skróconą wersję encyklopedii Ulissesa Aldrovandiego180. Było ono jednak oparte na diametralnie innych założe- niach181. Przede wszystkim, kompendia przeznaczone były dla innych odbiorców i mia- ły spełniać odmienne funkcje. Chociaż encyklopedia Jonstona często odwołuje się do dzieła Aldrovandiego, to stanowi syntezę informacji zawartych w rozlicznych dziełach XVI- i XVII-wiecznych, a ilość informacji o znaczeniach symbolicznych i wiadomości historycznych została silnie zredukowana na rzecz stricte przyrodniczych oraz prak- tycznych. Wśród źródeł, do których odwoływał się Jonston, są także dzieła nieznane Aldrovandiemu. We wstępie i glosach do kompendium wymienił on około stu pięć- dziesięciu tekstów. Wykorzystane przez niego dzieła można też znaleźć w rękopi- śmiennym katalogu książek biblioteki Jonstona. Odnaleziony ok. 1951 r. przez Aleksan- dra Rembowskiego i opublikowany w 1975 r. przez Halinę Sadowską182 spis stanowi część klocka z katalogami księgarskimi i bibliotecznymi przechowywanego obecnie w bibliotece Uniwersytetu Wrocławskiego (sygn. 4nA 56). Mimo że w katalogu nie poja- wia się nazwisko właściciela tego zbioru, jego analiza sugeruje, że spisany został przez Jonstona i najprawdopodobniej wymienia książki z jego biblioteki183. Spis ten obejmuje około tysiąc dwieście dzieł należących do wszystkich dziedzin wiedzy. Wydaje się, że

179 Ta część – opublikowana przez Haeredum Math. Meriani – datowana jest przez różnych badaczy mię- dzy 1649 (datą dedykacji) a 1652 r. Opierając się na formie adresu wydawniczego i analizie Wüthricha [L.H. Wüthrich, Matthäus Merian d. Aeltere. Eine Biographie, Hamburg 2007, s. 209], przyjmuję jako czas wydania drugą połowę 1650 r. 180 Dlatego też historycy zoologii rzadko wspominają o Jonstonie [W.B. Ashworth, Natural history and the emblematic world view…, s. 317–318]. i opinie z pierwszej połowy XX w. nadal przeważają wśród opisów dzieła Jonstona [G. Brzęk, Jan Jonston jako zoolog…, s. 127–137]. 181 G.L. Miller, Beasts of the New Jerusalem…, s. 203–204. 182 H. Sadowska, red., Nieznany rękopis Jana Jonstona. Wykaz pozycji podręcznego księgozbioru, Lubin 1975. 183 Ibid., s. II–III; A. Skura, Egzemplarz z księgozbioru Jana Jonstona, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki”, 1976, t.21, nr 4, s. 735.

97

zaczął być prowadzony ok. 1636 r., kiedy Jonston osiadł na stałe w Lesznie, a później sukcesywnie uzupełniany. Najpóźniejsze zidentyfikowane publikacje wymienione w nim pochodzą z końca lat sześćdziesiątych XVII w. Wśród pozycji katalogu więk- szość stanowią dzieła przyrodnicze – zoologiczne i botaniczne oraz medyczne. Mimo że opisy w katalogu są dość ogólnikowe, a wiele tytułów w językach nowożytnych zostało przetłumaczonych na łacinę, możliwe jest ustalenie konkretnych dzieł, a w pojedyn- czych przypadkach nawet ich edycji. Przy ich pomocy, a zapewne także książek pocho- dzących z biblioteki Leszczyńskich i biblioteki gimnazjalnej, napisał syntezę XVII- wiecznej wiedzy zoologicznej. Cytaty tak z autorów starożytnych, jak i współczesnych przytaczał bez komentarza, rzadko kiedy weryfikując wątpliwe informacje. Kompen- dium miało zachęcić uczniów do zgłębiania tajemnic natury, zawierało zatem informa- cje uznawane za wiarygodne, a zarazem ukazujące przyrodę jako fascynujący temat godny studiowania. Jonston nie chciał, by jego kompendium było tylko zbiorem su- chych opisów zwierząt, nużących dla młodego czytelnika, dlatego uwzględnił w nim także informacje o stworzeniach fantastycznych i legendarnych, o których prawdziwo- ści sam nie zawsze był przekonany184. Spośród tekstów antycznych Jonston powoływał się przede wszystkim na najpopularniejsze dzieła Arystotelesa, Pliniusza i Eliana, a in- formacje w nich zawarte uzupełniały wiadomości pochodzące z innych tekstów przy- rodniczych, medycznych, rolniczych, podróżniczych, historycznych, a nawet przekazów literackich. Jednakże, dużo chętniej i częściej niż z dzieł klasycznych, korzystał z in- formacji już zweryfikowanych i podawanych w źródłach nowożytnych. Sięgał przede wszystkim do encyklopedii przyrodniczych, tekstów podróżniczych i geograficznych. Do najczęściej cytowanych należą Historia animalium Gessnera i Historia naturalis Aldrovandiego. Pochodzące z nich wiadomości uzupełniał też niekiedy o informacje zawarte w tekstach bardziej specjalistycznych, jak XVI-wieczne ichtiologie, ornitologie i entomologie.

Obszerniejsze i dokładniejsze są jego opisy Nowego Świata. Jonston mógł bowiem stosunkowo łatwo dotrzeć do większej liczby wiarygodnych relacji i opisów Ameryk. Niektóre traktaty charakteryzujące przyrodę Nowego Świata przytaczał dosłownie, jak chociażby fragmenty wydanej w 1648 r. Historiae rerum naturalium Brasiliae Willema Piso i Georga Marggrafa185, która znajdowała się w jego zbiorach186.

184 G.L. Miller, Beasts of the New Jerusalem…, s. 207–208. 185 W. Piso i G. Marggraf, Historiae rerum naturalium Brasiliae libri octo, Amsterdam; Leiden 1648. 186 H. Sadowska, Nieznany rękopis Jana Jonstona…., s. 1.

98

Wiadomości zaczerpnięte z tej publikacji uzupełnił o informacje z innych tekstów pisanych zarówno w koloniach, jak i w Europie, przede wszystkim z Exoticorum Carolusa Clusiusa187, Historia Naturae Juana Nieremberga188 i Novi orbis Johanna de Laet189.

Kompendium Jonstona zwykle jest traktowane jako ostatnia encyklopedia humanistycznej historii naturalnej190. Na tle ówczesnych badań zoologicznych było już anachroniczne i zawarte w nim informacje mogły być zaakceptowane jako lektura dla uczniów, ale Historiae naturalis nie można było traktować jako zgodnego z ówczesnymi paradygmatami nauki dzieła. W tym samym okresie publikowano już teksty zoologiczne opierające się wyłącznie na bezpośredniej obserwacji gatunków, ewentualnie uzupełnianej o relacje wiarygodnych, współczesnych obserwatorów.

187 C. Clusius, Exoticorum libri decem, Amsterdam; Leiden 1605. 188 J.E. Nieremberg, Historia naturae, maxime peregrinae, libris XVI distincta, Antwerpen 1635. 189 J. de Laet, Novus Orbis Seu Descriptionis Indiae Occidentalis, Leiden 1635. 190 W.B. Ashworth, Natural history and the emblematic world view…, s. 317–318.

99

100

101

102

103

104

105

Nowożytna zoologia 1650-1750

Zwycięstwo empiryzmu: Accademia dei Lincei i nowy paradygmat

Okres około połowy XVII w. był czasem przełomu. Ukazywały się jeszcze ostatnie humanistyczne kompendia zoologiczne. Wydawanie encyklopedii Aldrovandiego ukończono dopiero w 1642 r. W początku lat pięćdziesiątych XVII w. we Frankfurcie nad Menem opublikowano traktat Jana Jonstona. Jeszcze później, w 1667 r., nieautoryzowana przez Jonstona, skrócona edycja tego kompendium ukazała się w oficynie Jana Jacoba Schippera w Amsterdamie. Utrzymane w tym nurcie teksty wydawano w różnych wersjach językowych jeszcze w pierwszej połowie XVIII w.1 Jednakże tak autorzy, jak i czytelnicy uważali je raczej za teksty popularno-naukowe, które mogły służyć jako źródło informacji dla niespecjalistycznego odbiorcy. Badacze korzystali z diametralnie innych tekstów, opierających się na studiach żywych organizmów.

Jeszcze przed ukazaniem się kompendium Jonstona w 1650 r., w Ameryce Południowej i Środkowej prowadzono empiryczne studia przyrodnicze. Za jedną z pierwszych ekspedycji naukowych uważa się wyprawę do Meksyku hiszpańskiego lekarza Francisco Hernándeza. W 1571 r. Filip II wysłał go do Ameryki na czele wyprawy, która miała opracować kompletną charakterystykę przyrody w hiszpańskich koloniach w Nowym Świecie. Studia w Meksyku miały trwać dwa lub trzy lata. Jednakże, mimo słanych z Madrytu ponagleń, przeciągały się aż do 1576 r., kiedy Hernández przesłał na dwór przynajmniej szesnaście tomów notatek i wykonywanych przez miejscowych artystów szkiców. Rok później powrócił do Hiszpanii z kolejnymi dwudziestu dwoma tomami i zamiarem ich rychłego opracowania i opublikowania2. Materiał złożono w bibliotece Eskurialu, gdzie kilkakrotnie podejmowano próby jego opracowania, jednakże żadna z nich nie została doprowadzona do końca i materiał przywieziony z Ameryki spłonął w pożarze pałacu w 1671 r.3 Teksty zachowały się w kilkunastu odpisach, tłumaczeniach i streszczeniach4, natomiast kilka tysięcy

1 Np. J.C. Sartorius, Neues Thier Buch, Praha 1718; por. też B. Chmielowski, Nowe Ateny albo Akademia wszelkiej sciencii pełna, Lwów 1745-1746. 2 O wyprawie Hernándeza zob. np. C. Benito-Vessels, Hernández in Mexico. Exile and censorship?, [w:] Searching for the secrets of nature. The life and works of dr. Francisco Hernández, red. S. Varey, R. Chabrán i D.B. Weiner, Stanford 2000, s. 41–52. 3 S. de Renzi, Writing and talking…, s. 154. 4 S. Varey, The Mexican Treasury. The writings of Dr. Francisco Hernández….

106

oryginalnych ilustracji Hernándeza wykonywanych in situ zarówno przez Hiszpanów, jak i miejscowych artystów, przepadło.

W oczekiwaniu na wydanie hiszpańskiego dzieła wielu badaczy pragnęło przynajmniej je przestudiować i zacytować w swoich tekstach5. Tak Hernándezowi, jak i jego królewskiemu patronowi zależało jednak na utrzymaniu palmy pierwszeństwa i udostępniano je rzadko. Oryginały zdołał obejrzeć między innymi jeden z członków Accademia dei Lincei Cassiano dal Pozzo, który w 1626 r., jako sekretarz kardynała Francesca Barberiniego, był w jego orszaku w misji dyplomatycznej do Madrytu. W Eskurialu nie tylko udostępniono mu do obejrzenia notatek i rysunków Hernándeza, ale też umożliwiono przygotowanie transkrypcji części tekstów6.

Z przechowywanych w królewskiej bibliotece materiałów wykonano dwa oficjalne odpisy. Pierwszy, wydaje się, że kompletny tekst sporządzony na potrzeby Hernándeza znalazł się w bibliotece madryckiego kolegium jezuitów7. Na miejscu skorzystał z niego należący do zgromadzenia Juan Eusebio Nieremberg. Jego twórczość obejmowała głównie teksty mistyczne a jego Historia naturae powstała jako pierwsze hiszpańskie dzieło tego gatunku8. W swojej pracy wykorzystywał różne, głównie jezuickie, źródła dostępne w kolegiackiej bibliotece. Mimo że wielekroć powoływał się na notatki Hernándeza, to podstawowe dla niego źródło informacji nie zostało w tekście wyraźnie określone. Zatytułowany Historia naturae maxime peregrinae libris XVI distincta, traktat ukazał się w antwerpskiej oficynie Baltazara Moretusa w 1635 r. opatrzony ilustracjami odwołującymi się do współczesnych kompendiów flamandzkich i holenderskich9. W epoce nowożytnej jezuicki rękopis nigdy nie został wykorzystany do przygotowania pełnej wersji drukowanej encyklopedii przyrody meksykańskiej. W wydanej w końcu XVIII stulecia kilkutomowej edycji dzieł Hernándeza zamieszczono tylko jego fragmenty.

Za życia Filipa II nie porzucano planów wydania dzieła Hernándeza. Kluczową kwestią było przygotowanie reprodukcji jego rysunków. Komplet sześciuset kopii znalazł się w rękach Leonarda Antonia Recchiego, który wraz z wykonaną przez siebie ok. 1582 r. skróconą wersją tekstu został wysłany w 1588 r. do Neapolu, gdzie miał

5 Zob. np. G. Olmi i O. Trabucco, I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei…, s. 158. 6 D. Freedberg, Cassiano, natural historian, [w:] Il museo cartaceo di Cassiano dal Pozzo. Cassiano naturalista, red. F. Haskell, Milano 1989, s. 12. 7 S. Varey, The Mexican Treasury…, s. 12–13. 8 J.E. Nieremberg, Historia naturae, maxime peregrinae, libris XVI distincta…. 9 Zob. C. Clusius, Exotica….

107

doprowadzić do publikacji uporządkowanej przez siebie części materiału. Ten fragment był silnie strzeżony przez Recchiego, któremu zależało na utrzymaniu pierwszeństwa w publikacji ich pod patronatem hiszpańskiego monarchy10. Niechętnie pozwalał on na lekturę tekstów ani nawet na pobieżne przejrzenie ilustracji w swoim domu. Mimo wstawiennictwa tak uznanych przyrodników neapolitańskich, jak i posłów zaprzyjaźnionych arystokratów, Aldrovandi nie zdołał ich obejrzeć i korzystał tylko z opisów, które dostarczyli mu Giovanni Della Porta i Fabio Colonna11. Recchi sprzeciwiał się bowiem kategorycznie wykonaniu jakichkolwiek kopii posiadanych rysunków. Przez cały okres swojego pobytu w Neapolu starał się bowiem doprowadzić do wykonania na ich podstawie ilustracji książkowych. Mimo że tekst traktatu był gotowy już około 1592 r., do śmierci Recchiego w 1595 r. nie udało się wydać wciąż pozbawionego ilustracji materiału12. Zbiory Recchiego odziedziczył jego siostrzeniec, Marco Antonio Petilio. Najprawdopodobniej wiedział, iż ambitne plany wydawnicze zamierzone jeszcze na dworze Filipa II, są niemożliwe do realizacji i sprzedał ok. 1610 r. część tych zbiorów księciu Federico Cesiemu13. Cesi, inicjator i główny fundator założonej w 1603 r. w Rzymie Accademia dei Lincei, zamierzał stworzyć nowy korpus wiedzy przyrodniczej. Zaproponował on nową strukturę świata natury, którego badania miały być prowadzone głównie na podstawie obserwacji. Pierwszym obszarem badawczym, którym mieli się zająć członkowie Accademii, była przyroda Ameryki Środkowej opisana w oparciu o materiały Hernándeza zebrane w traktacie Recchiego. Miał je zredagować jeden z członków Accademii, Johannes Schreck, zaś po jego odejściu z Accademii w 1611 r. i wstąpieniu do zakonu jezuitów współpracy nad Thesauro mexicano Cesi spodziewał się od Fabia Colonny i Johannesa Fabera, którzy mieli przygotować dodatkowe komentarze dotyczące botaniki i zoologii14. Nauczeni doświadczeniami poprzedników, m.in. podziwianego Aldrovandiego czy Hernándeza, członkowie Accademii jako jedni z pierwszych przyrodników mieli świadomość, że niemożliwe jest samodzielne prowadzenie kompleksowych badań świata natury i słuszniejszym jest podział pracy.

10 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 249, 252. 11 G.B. della Porta, Copia d’una lettera…., k. 165-168; F. Colonna, Ex litteris…., k. 83. 12 W 1615 r. w Meksyku opublikowano tylko hiszpańskie tłumaczenie jego części botaniczno- farmaceutycznej przygotowane przez Francisco Ximeneza, zob. L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 6. 13 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 255. 14 F. Hernández, Thesaurus mexicanus….

108

Ostateczny rezultat wydawniczy odbiegł daleko od założeń Hernándeza. Tak informacje faktograficzne, jak i ikonograficzne do Thesauri mexicani zebrano in situ. Wydawcy mieli jednak dostęp tylko do źródeł pośrednich, skróconego odpisu z wielokrotnie przepisywanych notatek i pośledniej jakości kopii ilustracji. Członkowie Accademia dei Lincei, z których żaden nigdy nie opuścił Europy, zaczęli porządkować ten materiał ponad trzydzieści lat po powrocie Hernándeza do Hiszpanii. Opracowując go, posiłkowali się, mniej lub bardziej wiarygodnymi, źródłami dodatkowymi, które miały pomóc im zweryfikować zapisane przez niego informacje. Początkowo planowano wydać tylko traktat Recchiego wraz z ilustracjami i skromnym komentarzem15. Jednakże, w miarę studiów nad tymi materiałami, plany wydawnicze zaczęły się rozrastać. Cesi przede wszystkim starał się stworzyć kompletne kompendium botaniczne uporządkowane według stworzonego przez niego systemu klasyfikacji16, jednak potrzebny był mu także dodatkowy komentarz zoologiczny. Przygotowanie traktatu o faunie meksykańskiej powierzono bawarskiemu lekarzowi Johannesowi Faberowi. W wieku dwudziestu czterech lat, wkrótce po ukończeniu studiów medycznych na uniwersytecie w Würzburgu, osiedlił się w Rzymie. Początkowo pracował jako medyk, ale sławę zdobył swoimi studiami anatomicznymi prowadzonymi podczas sekcji zwłok w szpitalu Santo Spirito. W 1600 r., zaledwie dwa lata po przyjeździe do miasta, objął, na miejsce Andrei Bacciego, katedrę botaniki na rzymskim uniwersytecie a zarazem został mianowany na stanowisko dyrektora papieskich ogrodów botanicznych17. W 1611 r. uczestniczył w prezentacji teleskopu Galileusza w Rzymie i najprawdopodobniej za pośrednictwem astronoma poznał Cesiego18. Wkrótce został przyjęty w poczet członków Accademia dei Lincei i rok później objął stanowisko jej sekretarza. Od około 1612 r. pracował nad zoologiczną częścią materiałów Recchiego, które zapewnie miał okazję oglądać już wcześniej, bowiem wydaje się, że Petilio przetransportował schedę po wuju do Rzymu wkrótce po jego śmierci19. Główne prace prowadził jednak w latach 1623-1626, wielokrotnie odwiedzając dom Petilia20. Opracowany przez niego, liczący około czterystu stron komentarz zatytułowany Animalia mexicana descriptiones był gotowy do druku przed

15 L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 7–8. 16 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 367–398. 17 S. De Renzi, Medical competence, anatomy and the polity in Sèventeenth-century Rome, „Renaissance Studies”, 2007, t.21, nr 4, s. 557. 18 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 74. 19 L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 7. 20 G. Gabrieli, Contributi alla storia della Accademia dei Lincei, Roma 1989, passim.

109

1628 r. [il. 47]. Do pewnego stopnia wbrew paradygmatom badawczym, które głosił Cesi21, Faber napisał swój traktat zgodnie z metodologią historii naturalnej, do jakiej był przyzwyczajony, czyli jeszcze w tradycji humanistycznego przyrodoznawstwa. Część z zebranych przez Hernándeza informacji uzupełniał on o wiadomości z tekstów antycznych, pozwalające na odnalezienie pokrewieństw między fauną amerykańską a europejską22. Podstawowym problemem, z którym Faber starał się zmierzyć była bowiem identyfikacja opisanych przez Hernándeza trzydziestu pięciu gatunków fauny charakterystycznych dla Ameryki Środkowej. Mimo że w pierwszej połowie XVII w. do Europy przywieziono już wiele zwierząt amerykańskich, wydaje się, że Faber żadnego z nich nie widział i zmuszony był do uzupełniania informacji Hernándeza o inne relacje23. Opierał się na swoich rozległych kontaktach. Korespondował z licznymi przyrodnikami i podróżnikami, którzy lepiej od niego znali Amerykę Środkową, m.in. hiszpańskimi zakonnikami, których miał okazję poznać w trakcie roku jubileuszowego 1625. Nawiązywane z często pojawiającymi się w Rzymie misjonarzami kontakty pozwoliły mu nie tylko na uzupełnienie informacji o faunie Meksyku, ale też na zdobycie nowych wiadomości o zwierzętach żyjących w innych częściach Ameryki. Podstawowym informatorem Fabera był franciszkanin Gregorio de Bolivar, z którym oglądał materiały Recchiego w domu Petilia24. Rozmowy, które prowadził z nim, czy też z dominikaninem Pietro de Aloaysą, a także przesyłane przez nich w listach wyjaśnienia Faber przytaczał, by nie pozbawić czytelnika jakiejkolwiek informacji, zwłaszcza że oddzielenie wiadomości wiarygodnych od fantastycznych nastręczało mu wiele trudności25. Większość zwierząt Nowego Świata nie miała odpowiedników opisywanych w antycznych kompendiach i wszystkie relacje podróżników do Ameryki przyjmowano w dobrej wierze jako prawdziwe teksty. Więcej wątpliwości budziły stworzenia, które były podobne do opisywanych przez starożytnych. Zgodnie jeszcze z tradycjami nowożytnej historii naturalnej, na której był wychowany, Faber starał się znaleźć pokrewne informacje w dowolnym źródle, tak naukowym, jak i poetyckim26.

21 Por. D. Freedberg, The eye of the lynx… 22 S. de Renzi, „Fidelissima delineatio”. Descrizioni alla prova nelle note di Johan Faber al „Tesoro Messicano”, [w:] Mappe e letture. Studi in onore di Ezio Raimondi, red. A. Battistini, Bologna 1994, s. 111. 23 S. de Renzi, Writing and talking…, s. 157. 24 L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 9, 12. 25 S. de Renzi, Writing and talking…, s. 160; D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 261. 26 S. de Renzi, Writing and talking…, s. 158.

110

Pierwsze egzemplarze opracowanych już części Thesauri wydano w 1628 r.27 Wydrukowano wówczas prawie tysiąc stron tekstu, z czego prawie połowę stanowił komentarz Fabera, oraz osiemset drzeworytów odbitych z przygotowanych już pod nadzorem Francesco Stellutiego klocków. Mimo to Cesi nie uważał kompendium za skończone i do swojej śmierci w 1630 r. pracował nad nowym systemem klasyfikacji świata organicznego, który miał być częścią spajającą poszczególne rozdziały kompendium. Ponadto, za konieczne uznano opracowanie i dołączenie przywiezionego przez Cassiana w 1626 r. z Madrytu streszczenia Andrésa de los Reyes z kompletnych notatek zoologicznych i mineralogicznych Hernándeza, któremu nadano tytuł Historiae animalium et mineralium Novae Hispaniae liber unicum, oraz opracowanego przez niego indeksu do notatek botanicznych, który jednak nie znalazł się w Thesaure28.

Ostatecznie, pełne opracowanie Thesauri mexicani ukazało się dopiero w 1651 r. [il. 48], po śmierci nie tylko Hernándeza, ale i większości autorów. Publikację zawdzięczamy determinacji Francesco Stellutiego i Cassiana dal Pozzo, który odkupił od spadkobierców Cesiego rękopisy, ilustracje oraz próbne odbitki kompendium. Niebagatelną pomoc w tym przedsięwzięciu otrzymali z Hiszpanii, bowiem ostatecznie to dwór w Madrycie opłacił druk29. Przygotowana przez nich ostateczna wersja kompendium obejmowała materiały pochodzące z różnych źródeł i w różnym stopniu opracowane. Podstawową jego część stanowiło oparte najprawdopodobniej o wykonany dla Cesiego odpis botaniczne kompendium Recchiego, które drobnej edycji poddał przed opuszczeniem Accademii Johannes Schreck30. Uzupełniały je: jego własny ilustrowany traktat botaniczny, rozbudowany komentarz o właściwościach medycznych roślin meksykańskich przygotowany przez Colonnę, opis fauny amerykańskiej Fabera z 1628 r., Phytosophicae Tabulae, czyli system klasyfikacji Cesiego, wydany po raz pierwszy przez Stellutiego w 1631 r. oraz transkrypcję traktatu zoologicznego wykonaną dla Cassiana w 1626 r. w Eskurialu31.

Kolejne ekspedycje badawcze starały się unikać pułapek, jakie przyczyniły się do opóźnienia wydania tekstu Hernándeza. W 1637 r. na brazylijskim wybrzeżu wylądowała grupa Holendrów pod dowództwem księcia Jana Maurycego van Nassau.

27 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 266–267. 28 L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 8. 29 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 267–272. 30 L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 13. 31 M. de Asua i R. French, A New World of animals…, s. 95–96; D. Freedberg, Cassiano, natural historian…, s. 14.

111

Zorganizowana pod auspicjami Kompanii Zachodnioindyjskiej ekspedycja miała przeprowadzić akcję kolonizacyjną zdobytych w latach trzydziestych XVII w. hiszpańskich ziem w Brazylii. W wyprawie brali udział nie tylko wojskowi, ale także uczeni i artyści. Ich zadaniem było zebranie informacji o przyrodzie kolonii, przygotowanie ilustracji tamtejszej flory i fauny, widoków Brazylii oraz jej mieszkańców. Zespołowi uczonych przewodził Willem Piso, botanik i osobisty lekarz Jana Maurycego. Towarzyszyli mu Georg Marggraf, kartograf i przyrodnik, oraz malarze Albert Eckhout, któremu powierzono wykonanie portretów mieszkańców kolonii oraz martwych natur z jej owocami i Frans Post, któremu przypisuje się serię pejzaży przygotowanych dla księcia32, później wykorzystanych jako wzory w paryskiej Manufacture des Gobelins33 oraz zbiór trzydziestu czterech rysunków zoologicznych odkrytych w 2016 r. w Archiwum Holandii Północnej w Haarlem34. W 1644 r. ekspedycja wróciła do Holandii. Marggraf, który opuścił kolonię rok wcześniej i wyjechał do Afryki, zmarł na gorączkę tropikalną. Wydaniem zebranych przez nich informacji zajął się początkowo Piso. Stosunkowo niewiele czasu zajęło mu opracowanie materiału, a dzięki finansowaniu przez Kompanię Zachodnioindyjską, równolegle przygotowywano klocki drzeworytowe. Traktat Historia naturalis Brasiliae ukazał się już w 1648 r. [il. 49]. Kompendium składało się z kilku części: czterech ksiąg opracowanych przez Willema Piso traktujących o brazylijskich roślinach leczniczych oraz spisanych przez Georga Marggrafa ośmiu ksiąg o historii naturalnej Brazylii35. Całość ostatecznie przygotował do druku jeden z założycieli Kompanii Zachodnioindyjskiej, Johannes de Laet36. De Laet był geografem, napisał kilka traktatów opisujących różne rejony Europy, a dzięki objętemu w 1622 r. stanowisku administratora Kompanii miał dostęp do różnorodnych materiałów przywożonych z obu Ameryk. Pozwoliło mu to na opracowanie w 1625 r. Nieuwe wereldt ofte Beschrijvinghe van West-Indien, holenderskiego kompendium wiedzy o Nowym Świecie, przygotowywanego z myślą o wyjeżdżających tam przedstawicielach Kompanii37. Kiedy Jan Maurycy powrócił z Brazylii, ofiarował De Laetowi przygotowane przez Piso i Marggrafa części traktatu oraz wykonane na podstawie przywiezionych rysunków klocki drzeworytnicze. De Laet dodał do kompendium

32 R. Parker Brienen, Visions of savage paradise…, s. 14. 33 E. Larsen, Frans Post. Interprète du Brésil, Amsterdam; Rio de Janeiro 1962, s. 47. 34 A. de Bruin, Frans Post…. 35 W. Piso i G. Marggraf, Historia rerum naturalium Brasiliae…. 36 R. Parker Brienen, From Brazil to Europe…, s. 306. 37 J. de Laet, Nieuvve wereldt, ofte, Beschrijvinghe van West-Indien, Leiden 1625.

112

własne komentarze przygotowane na podstawie innych dostępnych Kompanii źródeł, a także krótki rozdział o Chile i jego mieszkańcach. Poza tą oficjalną, wydaną przez dowódcę ekspedycji i pod patronatem Kompanii Zachodnioindyjskiej encyklopedią, w 1658 r. Piso wydał drugą, znacznie zmienioną wersję swoich uwag o roślinach leczniczych, którą uzupełnił o wiadomości zoologiczne i meteorologiczne z części opracowywanej przez Marggrafa38 [il. 50]. Dołączył do niej także traktat Jacoba Bontiusa o przyrodzie Jawy39.

38 L.B. Holthuis, Marcgraf’s Brazilian Crustacea…, s. 8. 39 Por. też E.W. Gudger, George Marcgrave…, s. 265.

113

114

Badania pod patronatem instytucji: Mémoires francuskiej Académie des Sciences

Około dwudziestu lat po tym, jak Jonston opublikował swoje kompendium, podjęto jeszcze jedną próbę stworzenia kompendium zoologicznego. Od ok. 1667 r., w założonej rok wcześniej Académie Royale des Sciences prowadzono studia nad zwierzętami żyjącymi we francuskich menażeriach królewskich w Wersalu i Vincennes. Badania te wpisywały się w opracowany przez Colberta program rozwoju nauki francuskiej. Rezultaty obserwacji i sekcji zwłok członkowie Akademii prezentowali na odczytach i w krótkich traktatach, zarazem jednak planowano powołać zespół, który przygotowałby kompletny i bogato ilustrowany traktat zoologiczny. Główne miejsce zajął w tej grupie Claude Perrault, jeden z pierwszych członków Akademii, lekarz specjalizujący się w badaniach anatomicznych. Już w 1667 r. zaprezentował on pierwszy odczyt z wynikami studiów nad lwami z menażerii królewskiej40. Zgodnie z głoszonymi przez Akademię zasadami prowadzenia badań empirycznych, zadaniem Perraulta i innych uczonych było przygotowanie opisów wyglądu i zachowania zwierząt w oparciu o prowadzone in situ obserwacje. Przeprowadzali oni też sekcje zwłok, zatem ich teksty nie ograniczały się do morfologii czy uproszczonej anatomii, ale wnikały też w szczegóły budowy niektórych układów narządów. Przez następne lata uczeni prezentowali i publikowali wyniki swoich badań. W 1671 r. zebrano je w pierwszym dziele wydanym anonimowo pod auspicjami Académie des Sciences. Mémoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux objęła opisy szesnastu zwierząt, z których pięć zostało powtórzonych z wcześniejszych traktatów41, zaś pozostałe także przygotowano i przedstawiono przed 1669 r.42 Opóźnienie między ich wygłoszeniem a publikacją było spowodowane oczekiwaniem na ilustracje, które potraktowano jako główną część Mémoires. Od początku prac zoologicznych w Akademii planowano dołączyć je jako równoważną do opisów część kompendium. Na wszystkich etapach studiów zoologicznych badaczom towarzyszyli rysownicy dokumentujący wygląd żywego stworzenia oraz przebieg przeprowadzanych sekcji. Zgodnie z zamierzeniami Colberta, traktowano ich, na równi z przyrodnikami, jako autorów Mémoires. Tak silne podkreślanie roli ilustratorów w procesie tworzenia kompendium zoologicznego należy

40 C. Perrault, Extrait d’une lettre […] qui contient les observations qui ont esté faites sur un grand poisson […], sur un lion disséqué dans la Bibliothèque du Roy […], Paris 1667. 41 C. Perrault, Description anatomique d’un cameleon, d’un castor, d’un dromadaire, d’un ours, et d’un gazelle, Paris 1669. 42 A. Guerrini, The king’s animals…, s. 385–386.

115

łączyć z oryginalnym przeznaczeniem przygotowywanych w menażerii królewskiej rycin. Pierwotny pomysł Colberta przewidywał bowiem opracowanie serii ilustracji propagandowych. Początkowo miała ona przybrać formę wydawanych corocznie zbiorów rycin dokumentujących najważniejsze badania Akademii oraz osiągnięcia manufaktur królewskich43. Przygotowywane równolegle z opisami zwierząt ilustracje zoologiczne miały stanowić ich główną część. Wydanie pierwszej grupy rycin planowano na 1670 r., jednakże, ze względu na opóźnienia w realizacji płyt, zrezygnowano z ambitnego zamiaru. Gotowe ryciny połączono z opracowanymi wcześniej opisami i opublikowano jako pierwszy z tematycznych traktatów związanych z Académie des Sciences44 [il. 25].

To pierwsze wydanie Mémoires było luksusową edycją, której faktycznym zadaniem było podniesienie rangi Akademii i gloryfikacja Ludwika XIV jako jej patrona [il. 24], a nie upowszechnianie jej osiągnięć na polu zoologii. Koszt wydania dwustu egzemplarzy Mémoires był zbyt wysoki, by dzieło trafiło do sprzedaży. Część nakładu trafiła do członków Akademii, reszta została rozdana w charakterze darów królewskich. Podobnie słaby oddźwięk wśród uczonych miała druga edycja Mémoires. Praca nad tym dziełem nie skończyła się bowiem w 1671 r. W latach siedemdziesiątych XVII w. stopniowo opracowywano ilustracje i opisy kolejnych zwierząt. W 1676 r. wydano obszerniejszą wersję Mémoires, której autorstwo przypisano Perraultowi45. W przeciwieństwie do wszystkich wcześniejszych kompendiów, Mémoires charakteryzują tylko zwierzęta, które były dostępne członkom Akademii. Ich studia były oparte tylko na bezpośredniej obserwacji i uczeni nie posiłkowali się ustaleniami swoich poprzedników. Z tego powodu, w pierwszej edycji opisanych zostało tylko szesnaście, a w drugiej dwadzieścia dziewięć gatunków. Są to głównie egzotyczne ssaki i gady, które żyły w menażeriach królewskich.

Jednakże, nie wszystkie dzieła zoologiczne tak rygorystycznie dążyły do przedstawiania tylko zwierząt znanych przyrodnikom z obserwacji. W tym samym okresie ukazały się także kompendia ornitologiczne i ichtiologiczne przygotowywane przez Francisa Willughbyego. Członek Royal Society zoologią interesował się już

43 J.B. Colbert, C. Perrault i P. Carcavi, Mémoire que Monseigneur a dressé touchant la publication des ouvrages ou Il y a des Planches gravées, 1670, Paris, Archives nationales, Ms O(1) 1964(2), Cotte 2. 44A. Guerrini, The king’s animals and the king’s books…., s. 385–386. 45 C. Perrault, Mémoires (1676)…

116

w czasie studiów w Trinity College w Cambridge. Wówczas też poznał Johna Raya46, z którym prowadził finansowane przez siebie badania terenowe, w 1662 r. na wybrzeżu Anglii, a w następnych latach na kontynencie, gdzie najbardziej interesowały ich muzea przyrodnicze47. Ich zamiarem było stworzenie kompletnego studium historii naturalnej: Ray miał przygotować część botaniczną, a Willughby zoologiczną48. W 1667 r. wrócili do Anglii i zajęli się opracowywaniem swoich obserwacji. Efektem ich pracy stały się opublikowane przez Raya już po śmierci Willughbyego Ornithologia i Historia piscium. Pierwsze z tych dzieł, które ukazało się w 1676 r., opisywało większość znanych Europejczykom ptaków [il. 51]. Badacze starali się połączyć w nim obie ówcześnie obowiązujące metodologie prowadzenia badań przyrodniczych – lekturę tekstów poprzedników, z których czerpali wyłącznie informacje zoologiczne i bezpośrednią obserwację49. Wnikliwe studia pozwoliły im na podjęcie prób obalenia różnych mitów powtarzanych od starożytności, a także na stworzenie nowej klasyfikacji ptaków opartej na badaniach anatomicznych50. Drugie kompendium Willughbyego wydane zostało dopiero dekadę później. Wydaje się, że chociaż dzieło ukazało się pod nazwiskiem Willughbyego, zasadniczą jego część przygotował Ray51. Dzieło zostało podzielone na dwie części: Ichtiologię – tekst, który opracowano do druku i opublikowano w Oksfordzie oraz Ichtiographię – część ilustracyjną wydaną w Londynie52 [il. 52, 53]. Koszt jego wydania był tak wysoki, że niemal doprowadził Royal Society do bankructwa53, a zainteresowanie subskrybentów nie pozwoliło na jego rekompensatę. Podobnie jak w Ornitologii, także w Historiae piscium Willughby i opracowujący jego traktat Ray starali się znaleźć równowagę między bezkrytycznym cytowaniem syntetycznego tekstu a suchym opisem widzianego okazu54. W przeciwieństwie do wcześniejszych dzieł, ilość opisywanych stworzeń została

46 O działalności Raya, zob. B.J. Ford, Shining through the centuries. John Ray’s life and legacy, „Notes and Records of the Royal Society”, 2000, t.54, nr 1, s. 5–22. 47 I. Jahn, Sammlungen - Aneignung und Verfügbarkeit, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 489. 48 S. Kusukawa, The „Historia Piscium”…, s. 179–180. 49 G.L. Miller, Beasts of the New Jerusalem…, s. 228. 50 N. Grindle, No other sign or note than the very order: Francis Willughby, John Ray and the importance of collecting pictures…., s. 17–20; J. Haffer, The development of ornithology…., s. 129–130. 51 A. Romero, When whales became mammals. The scientific journey of Cetaceans from fish to mammals in the history of science, [w:] New approaches to the study of marine mammals, red. A. Romero i E.O. Keith, 2012, s. 20. 52 F. Willughby, Historia piscium libri quatuor, red. J. Ray, Oxford 1686. 53 S. Kusukawa, The „Historia Piscium”…, s. 180. 54 Ibid., s. 182.

117

zredukowana do trzech grup kręgowców zamieszkujących wyłącznie środowisko wodne: ryb chrzęstnoszkieletowych, ryb kostnoszkieletowych i waleni55.

55 A. Romero, When whales became mammals…, s. 21.

118

119

Amatorskie opisy własnych kolekcji: Albertus Seba i jego katalog zbiorów

Mimo że dzieło Willughbyego i Raya nie zyskało wielkiej popularności, zastosowana przez nich metoda badań zaczęła dominować wśród europejskich przyrodników. Stopniowo rezygnowano z odwoływania się do tekstów poprzedników i skupiano się na opisywaniu tego, co widziano. Badania zoologiczne w Europie pierwszej połowy XVIII w. koncentrowały się zatem na studiowaniu menażerii i kolekcji eksponatów. Prowadziły je zarówno grupy uczonych, jak Académie Royale des Sciences, która doprowadziła do wydania w latach 1733-1734 trzeciej, dostępnej już w sprzedaży edycji Mémoires pour servir a l’histoire naturelle des animaux56, jak i samodzielnie pracujący profesjonalni i amatorscy przyrodnicy opisujący własne kolekcje. Tego rodzaju studia prowadzili m.in. aptekarze publikujący katalogi swoich zbiorów, jak farmaceuta Albertus Seba. W 1696 r. założył on w Amsterdamie aptekę. Dzięki dostępowi do tamtejszego rynku egzotycznych towarów, wkrótce otworzył przy niej także gabinet osobliwości. Jego jakość przyciągała zwiedzających. Kolekcja była na tyle popularna, że w 1716 r. car Piotr Wielki zainteresował się nią i odkupił ją od Seby za piętnaście tysięcy guldenów57. Zbiory przewieziono do Petersburga, gdzie w 1717 r. weszły w skład cesarskiego muzeum osobliwości58. Seba tymczasem równolegle z praktyką farmaceutyczną nadal gromadził eksponaty. Starał się też popularyzować swoją kolekcję. W 1734 r. ukazał się pierwszy z czterech tomów Locupletissimi rerum naturalium thesauri [il. 54]. Do dzieła przygotowano prawie czterysta pięćdziesiąt tablic przedstawiających obiekty z kolekcji Seby. Miedziorytom miał towarzyszyć opisujący je tekst przygotowany przez Sebę. Aby Thesaurus mógł trafić do jak największej liczby czytelników, równolegle ukazały się dwie edycje: łacińsko-holenderska i łacińsko-francuska. Za życia Seby wydano jeszcze, w 1735 r., drugi tom Thesauri [il. 55]. Po jego śmierci dzieło czekało na publikację w oficynie drukarskiej Wettsteina i Smitha. Wreszcie w 1742 r. zięć Seby, Roeland Willem van Homrigh zaczął zbierać środki na jego publikację59. W 1752 r. pozostałości z gabinetu osobliwości Seby zostały zlicytowane i większość z nich trafiła do petersburskiej Kunstkamery60 oraz do zbiorów Arnouta Vosmaera, które później zasiliły kolekcję

56 C. Perrault, Mémoires (1733-1734)…-1734. 57 H. Engel, The life of Albert Seba, „Svenska Linné-Sällskapets Årsskrift”, 1937, t.20, s. 82. 58 Introduction, w: R.E. Kistemaker et al., The paper museum of the Academy of Sciences…, s. 3. 59 L.B. Holthuis, Albertus Seba’s „Thesauri…”…, s. 244. 60 R.E. Kistemaker et al., The paper museum of the Academy of Sciences…, passim.

120

Stadhoudera61. Materiał z oficyny Wettsteina przechodził na własność kolejnych amsterdamskich drukarzy. Tom trzeci ukazał się w 1758 lub 1759 r. u Hendrika Janssoniusa van Waesberge62 [il. 56]. Przygotowany przez Sebę tekst został zredagowany na podstawie jego rękopisów przez Arnouta Vosmaera. W 1760 r. spółka wydawnicza Johanna Caspara Arkstéego i Hendrika Merkusa odkupiła od spadkobierców van Waesberga pozostałości nakładu trzech pierwszych tomów a w 1765 r. opublikowała ostatni, czwarty tom Thesaurum63 [il. 57].

Samodzielne badania niekiedy także prowadziły do wydawania uaktualnionych edycji dawniejszych tekstów. W 1717 r. amsterdamski aptekarz i kolekcjoner naturaliów Hendrik Ruysch przygotował nową wersję Historiae animalium Jana Jonstona64. Od 1657 r. w Amsterdamie dostępna była editio spuria opublikowana przez Jana Jacoba Schippera65. Cechowało ją, już w oczach współczesnych, złe opracowanie tekstu, pełne błędów merytorycznych i gramatycznych. Ruysch, przedstawiciel rodu przyrodników i zbieraczy wydał na tej podstawie nową wersję kompendium. Poza dodaniem nowego wstępu, w którym opisał okoliczności przygotowania publikacji, nie wprowadził żadnych zmian do tekstu. Dzieło zyskało jednakże nową formę, bowiem Ruysch uzupełnił je o nowe ilustracje ichtiologiczne, wykonane na podstawie eksponatów z kolekcji naturaliów gromadzonej jeszcze przez jego ojca, Frederika, a ok. 1717 r. kupionej, razem ze zbiorami Seby przez Piotra Wielkiego66.

Pierwsza połowa XVIII w. była okresem, kiedy wydawało się, że wszystkie gatunki zwierząt są już znane. Dlatego też zaczęto podejmować próby opisania „porządku natury” – systematyki świata ożywionego pozwalającej na określenie zależności międzygatunkowych, a także genezy poszczególnych stworzeń. Spośród licznych klasyfikacji proponowanych w pierwszej połowie XVIII w. jedna została w końcu stulecia przyjęta powszechnie. W 1735 r. w Lejdzie ukazała się pierwsza edycja Systema naturae Karola Linneusza. Szwedzki botanik zaproponował w niej nowy sposób klasyfikacji roślin w oparciu o ich układy rozrodcze. W późniejszych wydaniach dopracowywał ją i uzupełniał o systematykę kolejnych grup. Ambicje Linneusza obejmowały stworzenie systematyki całego świata organicznego, nie tylko

61 L.B. Holthuis, Albertus Seba’s „Thesauri…”…, s. 244. 62 Na stronie tytułowej podano datę: 1758, wg L. Bildeley Holthuis (Ibid., s. 247) jest to błąd drukarski. 63 A. Seba, Locupletissimus rerum naturalium thesaurus, Amsterdam 1734-1765, t. 1-4. 64 J. Jonston, Theatrum universale omnium animalium. Amsterdam 1717-1718. 65 J. Jonston, Historia naturalis, Amsterdam 1657. 66 R.E. Kistemaker et al., The paper museum of the Academy of Sciences…, passim.

121

roślin, ale też zwierząt, a nawet minerałów. Jego klasyfikacja zwierząt była diametralnie inna od wykorzystywanego od starożytności arystotelesowskiego podziału wyróżniającego zwierzęta wodne, lądowe i latające. Linneusz zaproponował modyfikację opartej na nim klasyfikacji Johna Raya tak, by opierała się na budowie a nie na środowisku życia zwierząt. Ta systematyka także była adaptowana do nowych odkryć, które niekiedy rewolucjonizowały cały system, jak sklasyfikowanie wielorybów wśród ssaków a nie zwierząt wodnych67. Tak daleko ingerujące w ustalony od stuleci schemat zmiany sprawiły, że Systema naturae wywoływały wśród europejskich zoologów ożywioną dyskusję68 i jeszcze w drugiej ćwierci XIX w. równolegle istniały inne systematyki69. W drugiej połowie XVIII w. w spór o prawidłowy sposób klasyfikacji zwierząt zaangażowany był między innymi gdańszczanin Jacob Theodor Klein, absolwent studiów matematycznych i prawniczych na uniwersytecie w Królewcu. Po ich ukończeniu podróżował po Europie, a w 1712 r. wrócił do Gdańska, gdzie rok później został sekretarzem miejskim70. Bardziej jednak niż praca urzędnicza zajmowały go badania przyrodnicze. Miał własny ogród botaniczny, pokaźną kolekcję eksponatów botanicznych, zoologicznych i mineralogicznych oraz bibliotekę71. Działał na wielu polach badawczych, jednak przez współczesnych został najlepiej zapamiętany ze swoich prac systematycznych. Opracował on własny system klasyfikacji oparty na różnicach morfologicznych. Swoje poglądy wyraził w kilku luźno ze sobą związanych traktatach poświęconych zwierzętom czworonożnym, rybom, ptakom, a także różnym grupom bezkręgowców72. Założenia systematyki Kleina opierały się na ilości i budowie kończyn, co stosunkowo szybko okazało się niewystarczającym wyróżnikiem do określenia zależności międzygatunkowych. Jego poglądy były na tyle kontrowersyjne, że doprowadziły do podjęcia przez niego polemiki z Linneuszem73, któremu jednak dedykował kilka spośród swoich traktatów74. Po jego śmierci ten wyjątkowy system klasyfikacji uległ zapomnieniu.

67 C. von Linné, Systema naturae, Stockholm 1758, 10. wyd., s. 17. 68 G. Barsanti, Linné et Buffon. Deux visions differentes de la nature et de l’histoire naturelle, „Revue de Synthèse”, 1984, t.105, s. 83–111. 69 G. Cuvier, Le règne animal… 70 S. Brzozowski, Klein Jakub Teodor (1685-1759), [w:] Polski Słownik Biograficzny, 1966, t. 12, s. 576– 578. 71 Z. Fedorowicz, Zoologia w Gdańsku…, s. 38. 72 Ibid., s. 39–41. 73 J.T. Klein, Summa dubiorum circa classes quadrupedum et amphibiorum in … Caroli Linnaei Systematae Naturae, Gdańsk 1743. 74 J. Pawłowski, Szkic rozwoju zoologii na ziemiach polskich, „Kosmos. Problemy Nauk Biologicznych”, 2006, t.55, s. 9.

122

123

Ostatnie wielkie kompendium zoologiczne: Georges Leclerc de Buffon i jego Histoire naturelle

Ostatecznie podobny los spotkał także jeden z najpopularniejszych alternatywnych wobec Linneusza systemów klasyfikacji. Został on zaproponowany w ostatnim wielkim nowożytnym kompendium zoologicznym. Opracował je, przy współpracy wielu przyrodników związanych ze środowiskiem encyklopedystów, dyrektor Jardins de Roi – Georges-Louis Leclerc de Buffon. Potomek średnio zamożnego rodu szlacheckiego został wysłany na studia prawnicze do Dijon. Ukończył je w 1726 r. i postanowił skoncentrować się na badaniach naukowych75. Już w czasie studiów prawniczych interesował się matematyką i to w tej dziedzinie kontynuował od 1728 r. naukę na uniwersytecie w Angers. W tym samym okresie zaczął się także interesować historią naturalną. Początkowo, jak każdy amatorski przyrodnik, kolekcjonował rośliny i osobliwości. Dwa lata później, w wyniku pojedynku z innym ze studentów, zmuszony był przerwać studia i uciekać z Paryża. Przez następne dwa lata towarzyszył Jamesowi King lordowi Kingston w szwajcarsko-włoskiej części jego Grand Tour. Podczas tej podróży odwiedzili między innymi Montpellier, wówczas wciąż jeszcze renomowany ośrodek badań przyrodniczych76. W 1732 r. powrócił z Włoch i osiadł w Paryżu, gdzie rychło zaczął nawiązywać kontakty z uczonymi z Académie des Sciences, w poczet której przyjęto go w 1733 r.77 W tym okresie zaprzyjaźnił się też ze środowiskiem filozofów, którzy wkrótce zajęli się opracowywaniem haseł do Encyklopedii. Zainteresowania przyrodnicze Buffona rozwijały się wielotorowo. W odziedziczonym po matce burgundzkim majątku w Montbard prowadził studia botaniczne, w Paryżu prezentował odczyty w Académie des Sciences. W 1739 r., po śmierci Charlesa de Cisternay Dufay zwolniło się stanowisko dyrektora Jardin royal des Plantes médicinales. Dzięki swoim ówczesnym pracom dendrologicznym78, a także wsparciu ówczesnego ministra floty, hrabiego de Maurepas, nominowano na nie Buffona. Jego objęcie wyznaczyło definitywny koniec jego działalności matematycznej. Poświęcił się wyłącznie rozwijaniu badań historii naturalnej i wkrótce podjął się opracowania kompendium wiedzy zoologicznej. Praca

75 J. Roger, Buffon. A life in natural history, red. L. Pearce Williams, Ithaca; London 1997, s. 8. 76 G.L. de Buffon, From natural history to the history of nature. Readings from Buffon and his critics, red. J. Lyon i P.R. Sloan, Notre Dame 1981, s. 5. 77 J. Roger, Buffon…., s. 15–17. 78 M.in. opublikowane w Histoire d’Académie des Sciences: Moyen facile d’augmenter la solitude, la force et la durée du bois (1738), Expérience sur la force du bois (1740), Mémoire sur la culture des Forests (1742). Zob. G. Heilbrun, Essai de bibliographie…, s. 227.

124

nad nim znacząco ograniczyła jego aktywność w Akademii, jednak nawiązane w niej kontakty wykorzystywał dość energicznie79. W przygotowaniu nowego dzieła zoologicznego pomagali mu encyklopedyści, przede wszystkim wymieniani w dziele: anatom i weterynarz Louis-Jean Daubenton, który opracował opisy anatomiczne zwierząt czworonożnych oraz ornitolog Philippe de Montbeillard, który w wyniku sporu między oboma przyrodnikami w 1767 r. zastąpił Daubentona przy badaniach80. Wydaje się też, że Buffona interesowała raczej filozofia naturalna niż badania przyrodnicze i opracowywane przez niego kompendium miało być sposobem na przedstawienie koncepcji genezy świata i zależności bytów81. Stworzył wielki system filozoficzno- przyrodniczy, który – zdaniem niektórych badaczy – można określać mianem proto- ewolucjonizmu82. Zarazem jednak Buffon jako dyrektor ogrodów królewskich odpowiedzialny był także za uporządkowanie zbiorów Cabinets du Roi i przygotowanie ich katalogu83. Jego historia naturalna pozwoliła mu na połączenie obu tych aspiracji. W pierwszych tomach Histoire naturelle przedstawił losy ziemi, dzieje człowieka i jego miejsce w systemie świata, zaś od tomu czwartego skoncentrował się na opisaniu i przedstawieniu całego świata zwierząt.

Podjęta już na początku lat czterdziestych XVIII w. gigantyczna praca Buffona zajęła mu prawie pięćdziesiąt lat życia. Kiedy umierał w 1788 r. ukazało się trzydzieści sześć tomów, piętnaście poświęconych ssakom lądowym, dziewięć tomów ornitologicznych, pięć opisujących minerały oraz siedem tomów dodatków84. Jego ustalenia dotyczące zwierząt jajorodnych dopiero czekały na opracowanie. Dokonał tego jeden ze współpracowników Buffona z Jardins du Roi, późniejszy kierownik Jardin des Plantes, Étienne de Lacépède. Na przełomie 1788 i 1789 r. wydano dwa tomy poświęcone zwierzętom jajorodnym [il. 58], a w latach 1798-1803 ukazało się pięć tomów poświęconych rybom [il. 59]. Ostatnia część, opisująca walenie, opublikowana

79 J. Roger, Buffon…., s. 51–53. 80 F. Bourdier, La vie et l’ouevre de Buffon, [w:] Buffon, Paris 1952, s. 15–86; G.L. de Buffon, From natural history to the history of nature…., s. 6–7. 81 A. Bednarczyk, Georges Louis Leclerc de Buffon. Gł wne idee nauki o życiu. W 300-tną rocznicę urodzin francuskiego przyrodnika, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki”, 2007, t.52, s. 55–95; J.H. Eddy, Buffon’s Histoire naturelle, „Isis”, 1994, t.85, s. 644–662. 82 A. Bednarczyk, Georges Louis Leclerc de Buffon. Gł wne idee….; J.H. Eddy, Buffon’s Histoire naturelle….; P.R. Sloan, The Buffon-Linnaeus controversy, „Isis”, 1976, t.67, nr 238, s. 356–375. 83 J. Roger, Buffon…., s. 59–60; F. Weil, La correspondance Buffon-Cramer, „Revue d’histoire des sciences et leurs applications”, 1961, t.14, nr 2, s. 97–136. 84 G.L. de Buffon, Histoire naturelle générale et particuliere, Paris 1749-1788.

125

została w 1804 r.85 [il. 60]. Opisywane przez Buffona i później przez de Lacépède’a zwierzęta to przede wszystkim stworzenia należące do królewskiej menażerii, które mogły być przez współpracujących z nim przyrodników obserwowane, ale też badane.

Rozpatrywana w tym kontekście Histoire naturelle stanowi opracowaną zgodnie z paradygmatami encyklopedystów kontynuację Mémoires Perraulta. Podobieństwa wychodzą jednak poza ambicję napisania historii naturalnej tylko na podstawie bezpośredniej obserwacji, co zresztą nie zostało w pełni zrealizowane w dziele Buffona. Podstawowe analogie między Mémoires a Histoire naturelle widoczne są w stosunku obu uczonych do systemów klasyfikacji. W przeciwieństwie do krytykowanego za arbitralność klasyfikacji Linneusza86, czy nawet Kleina, Buffon stosunkowo niewiele miejsca poświęca systematyce. O ile w pierwszych trzech tomach starał się omówić porządek świata, to zebrane w dalszych częściach opisy zwierząt zostały uporządkowane w sposób, który trudno rozpatrywać jako klasyfikację. Ewidentnie inspirujący się dziełem XVII-wiecznych poprzedników z Académie des Sciences Buffon skoncentrował się na opisie wielu pojedynczych osobników, co dopiero miało pozwolić na określenie cech wspólnych gatunku87. Charakterystyki zwierząt łączono na podstawie ogólnych cech rodzajowych88, ale kolejność ich publikacji była generalnie uzależniona od tego, kiedy opracowano dany fragment tekstu. Jak już wspomniałam, mimo że Histoire naturelle opiera się przede wszystkim na obserwacji zwierząt z menażerii królewskich, niektóre opisy przejęto z innych tekstów, relacji podróżniczych czy traktatów przyrodniczych. Otrzymywane przez Buffona wiadomości dotyczyły niekiedy też stworzeń scharakteryzowanych w opublikowanych już tomach. Jeśli nowe informacje w znaczący sposób uzupełniały wydany tekst, włączano je do suplementów.

Dzieła nowożytnych przyrodników, nie tylko Buffona, ale także XVI-wiecznych historyków natury były jeszcze studiowane w XIX w., jednak sposób prowadzenia badań zoologicznych uległ znaczącym przemianom. Zarazem zmiana paradygmatu wpłynęła na sposób publikacji badań zoologicznych. Mimo że w XIX stuleciu

85 B.É. de Lacépède, Histoire naturelle des quadrupèdes ovipares et des serpens, Paris 1788-1789; B.É. de Lacépède, Histoire naturelle des poissons, Paris 1798-1803; B.É. de Lacépède, Histoire naturelle des cétacées, Paris 1804. 86 P.R. Sloan, The Buffon-Linnaeus controversy…. 87 A. Guerrini, Natural history, natural philosophy and animals 1600-1800, [w:] Cultural history of animals in the Age of Enlightment, red. M. Senior, Oxford, NY 2007, s. 143. 88 P.R. Sloan, The Buffon-Linnaeus controversy…., s. 357.

126

wydawano jeszcze encyklopedie zoologiczne opisujące cały świat natury, nie miały one przekazywać tak pełnej wiedzy, jak teksty nowożytne. Zmieniło się także podejście do ilustracji. Mimo że, w przeciwieństwie do botaników, XIX-wieczni zoologowie nadal traktowali ją jako niezbędny element publikacji badań89, to przestały być one kluczowym medium wymiany informacji przyrodniczej, jakim były dla nowożytnych historyków natury.

89 Zob. np. G. Cuvier, Le règne animal…; J.C.D. Schreber, Die Säugethiere in Abbildungen, Erlangen 1774-1855; G. Shaw, General zoology, London 1800-1826.

127

128

Miejsce ilustracji w badaniach zoologicznych

W badaniach przyrodniczych epoki nowożytnej równie istotne znaczenie co tekst miał obraz i większość kompendiów zoologicznych, które ukazywały się od 1550 do 1750 (1800) r., była bogato ilustrowana. Badacze starali się, by każdemu opisowi towa- rzyszyła odpowiednia, i jak najbardziej kompletna, „dokumentacja wizualna”. Ozna- czało to, że zamieszczano nie tylko przedstawienie całego zwierzęcia, ale też, w miarę możliwości, jego szkieletu, skóry bądź nietypowych elementów anatomii.

Jak zwracałam uwagę już wcześniej, tradycja ilustrowania tekstów przyrodni- czych sięga epoki helleńskiej, jednak o tych pierwszych przedstawieniach zachowały się tylko informacje pośrednie. Analiza traktatów greckich przyrodników i lekarzy su- geruje, że były one ilustrowane przynajmniej prostymi diagramami1. Także najstarsze zachowane iluminacje greckie pochodzące z VI w. n.e. wydają się mieć źródło w pier- wowzorach, które wypracowano w środowisku aleksandryjskich uczonych pierwszych wieków naszej ery2.

Te motywy, wielokrotnie powielane, zachowały się w silnie przetworzonej formie w zachodnioeuropejskich średniowiecznych iluminacjach. Zarówno odpisy tekstów an- tycznych, jak i nowo powstające encyklopedie historii naturalnej, zielniki i bestiariusze ilustrowano w oparciu o starsze wzorce i do XV w. rzadko próbowano opierać się na obserwacji. Mimo to, czerpane z licznych źródeł ilustracje były stosunkowo różnorodne i można wśród nich znaleźć zarówno przedstawienia symboliczne, jak w bestiariuszach, jak i dokumentacyjne, jak w zielnikach i Ogrodach zdrowia.

Potrzeba wiernych ilustracji przyrodniczych pojawiła się w drugiej połowie XV w., jednak ich przygotowanie nie było łatwe. Generalnie uważa się, że średnio- wieczni iluminatorzy nie opierali się na obserwacji natury, ponieważ mieli stosunkowo ograniczony dostęp do fauny, nawet żyjącej na obszarze Europy3. Najlepiej znane były zwierzęta domowe, współdzielące środowisko życia z człowiekiem. Ich powszechność sprawiła, że były one stosunkowo łatwe w obserwacji. Z tego też powodu ilustratorzy przełomu XV i XVI w. mogli odtwarzać ich wygląd możliwie wiernie. Stopniowo takie

1 A. Stückelberger, Bild und Wort…, s. 77. 2 Z. Kadar, Survivals of Greek zoological illuminations… 3 Wyjątkiem jest tu dwór Fryderyka II Sycylijskiego, którego rękopisy iluminowano dzięki obserwacji zwierząt z jego menażerii i ptaszarni. Por. C.A. Wood i M.A. Fyfe, The Art of Falconry…

129

podejście do przedstawień udomowionych zwierząt zaczęło wpływać na inne przedsta- wienia fauny. Zainteresowanie studiami przyrody, które rozwinęło się w XVI w., po- czątkowo skoncentrowało się na obserwacji zwierząt wodnych. Badania ichtiologiczne cieszyły się szczególną popularnością w basenie Morza Śródziemnego, gdzie obfite po- łowy dostarczały materiału do badań4. Właśnie na nich opierały się traktaty ichtiolo- giczne pisane przez „ojców zoologii” – Belona, Rondeleta i Salvianiego. Dzieła wszyst- kich trzech przyrodników były bogato ilustrowane. Wydaną w 1551 r. L’histoire natu- relle des estranges poissons Pierre’a Belona i opublikowany trzy lata później Tractatus de Piscibus Marinis Guillaume’a Rondeleta starano się ilustrować możliwie wiernie [il. 61, 62, 64, 65]. Wiele drzeworytów z przedstawieniami ryb i głowonogów śród- ziemnomorskich i atlantyckich wykonano na podstawie wyłowionych zwierząt. Obaj przyrodnicy mieli jednak ambicję uwzględnienia również informacji, które otrzymali od swoich korespondentów. Dlatego też część ilustracji ich kompendiów stanowią ryciny wykonane nie na podstawie obserwowanych ryb, ale przesłanych rysunków. Wiele z nich to zwierzęta z innych regionów Europy, których pracujący w Montpellier i Pa- ryżu Francuzi widzieć nie mogli, jak chociażby morsy czy foki [il. 62]. W swoich trak- tatach cytowali też opisy fantastycznych morskich ludzi: nie tylko znanych od starożyt- ności trytonów, ale także świeżo „odkrywanych” ryb przypominających ludzi5. Znane z druków ulotnych stworzenia takie jak ryba-mnich [il. 63], czy ryba-biskup [il. 66], pierwotnie były najprawdopodobniej przedstawieniami satyrycznymi6, jednak Rondelet opisał je w dobrej wierze jako zwierzęta wyłowione z mórz i dodatkowo postarał się uwiarygodnić swój tekst poprzez dołączenie rycin przygotowanych przez lyońskiego drzeworytnika Georgesa Reverdyego7. Ippolito Salviani podszedł do ilustracji swojego traktatu znacznie bardziej rygorystycznie [il. 67, 68]. Gdy w 1557 r. wydał własnym nakładem Aquatilium animalium historiae zadbał, by przedstawiono w niej tylko zwie- rzęta, które sam widział. Dlatego też, w swoim dziele uwzględnił znacznie mniej gatun- ków. Z drugiej jednak strony, ich ograniczona ilość pozwoliła na wykonanie niezwykle precyzyjnych ilustracji na podstawie obserwacji wyłowionych zwierząt. Ponadto, w przeciwieństwie do powszechnej wówczas praktyki ilustrowania książek drzewory- tami, Salviani zamówił znacznie dokładniejsze miedzioryty. Ich wykonanie powierzone

4 K. Kolb, Graveurs, artistes et hommes de science… 5 J. Czapla, Kuriozum czy mistyfikacja… 6 Zob. F.A. Aldrich, The source of the sea bishop, [w:] Folklore studies in honour of Herbert Halpert, red. K.S. Goldstein i N. V. Rosenburg, St. Johns 1980, s. 55–64. 7 C. Nissen, Die zoologische Buchillustration…., s. 115.

130

zostało najprawdopodobniej Nicolasowi Béatrizetowi i Antoine’owi Lafréryemu8. Z problemami, które i Belon, i Rondelet napotkali starając się opisać więcej niż tylko ryby śródziemnomorskie, borykali się też przyrodnicy badający inne dziedziny zoologii.

Wbrew popularnemu wówczas przekonaniu o kompletności antycznych kompen- diów, wiele zwierząt czworonożnych dopiero odkrywano na przełomie XV i XVI w., gdyż liczne gatunki dzikiej fauny europejskiej żyły na niedostępnych terenach północ- nej i wschodniej Europy9. Jeszcze więcej trudności sprawiało przedstawianie zwierząt egzotycznych oraz fantastycznych, które znane były tylko z opisów, wielokrotnie po- wtarzanych w różnego rodzaju tekstach. Mimo że już w XIV w. wielu europejskich władców utrzymywało menażerie10, do których dostęp mieli także artyści dworscy, to jednak możliwości korzystania z nich były do XVI stulecia dosyć ograniczone. Ani przyrodnicy pierwszej generacji nowożytnych badaczy historii naturalnej, ani ilustrato- rzy, czy tym bardziej drukarze, nie mogli obejrzeć sprowadzanych do nich egzotycz- nych zwierząt i korzystali tylko z istniejących już ilustracji i charakterystyk. Nawet je- śli, jak Michael Herr i jego wydawca Balthasar Beck, starali się o możliwie realistyczne ilustracje, to w przypadku niektórych zwierząt było to nieosiągalne [il. 69, 70]. Kom- pendium Herra należy do grupy traktatów przyrodniczych, które zilustrowano opraco- wanymi na nowo drzeworytami przygotowanymi na podstawie obserwacji zwierząt, co zostało zaakcentowane już w tytule dzieła11. Użyto w nim terminu contrafactur stano- wiącego kalkę łacińskiego conterfactum oznaczającego przedstawienie, które ma prze- kazywać informację12. Określenie to, zarówno łacińskie, jak i jego odpowiedniki w ję- zykach narodowych było w XVI w. stosowane do wszystkich obrazów mających wzor- ce w rzeczywistym świecie. Mimo że zwykle używany jest on w kontekście sztuki por- tretowej, w epoce nowożytnej także przedstawienia roślin i zwierząt mogły być wy- konywane contrafactum, co znaczyło, że miały udokumentowane powiązania z rzeczy- wistym obiektem. W sytuacji, gdy stosunkowo niewielka liczba gatunków zwierząt była dobrze znana a zarazem wiele nowych zwierząt starano się upowszechnić za pośred- nictwem obrazów, potwierdzenie przez naocznego obserwatora prawdziwości przed-

8 C. Nissen, Naturwissenschaftlische Illustration…., s. 36. 9 Jednym z ciekawszych przykładów jest tutaj rosomak, który w literaturze przyrodniczej pojawia się dopiero w Tractatus de duabus Sarmatiis Asiana et Europeana Macieja Miechowity wydanym w 1517 r. Zob. J. Czapla, Rosomak wśr d zwierzęcych emblemat w… 10 G. Loisel, Histoire des menageries…, t. 1. 11 Zob. M. Herr, Gründtlicher Beschreibung vierfüssigen Thier…. 12 P. Parshall, Imago contrafacta. Images and facts in the northern renaissance, „Art History”, 1993, t.16, nr 4, s. 555–556.

131

stawienia było istotne i dla badacza, i dla artysty, i dla sprzedającego rycinę drukarza13. Dlatego też w kompendium Herra, podobnie jak w wydanym w tym samym czasie we Frankfurcie ilustrowanym przez Cyriaca Jacoba traktacie Alberta Wielkiego większość stworzeń europejskich przedstawiono bardzo realistycznie, a dla fauny egzotycznej sta- rano się znaleźć jak najbardziej wiarygodne wzorce ilustracji14. Jednakże często było to niemożliwe, gdy, jak w przypadku żyrafy czy tygrysa, od starożytności dysponowano tylko opisami i coraz silniej przetworzonymi ilustracjami. Ponadto, wiele opisów stwo- rzeń azjatyckich czy afrykańskich znanych już w czasach antycznych było na tyle za- gadkowych, że ich identyfikacja nadal jest przedmiotem dyskusji zoologów15. W rezul- tacie, istniejące ilustracje były różnie interpretowane i wyobraźnia nierzadko podsuwała średniowiecznym iluminatorom rozwiązania formalne, wynikające z dosłownej lektury tekstów antycznych16.

Gdy w ostatniej ćwierci XV w. upowszechnił się druk, historia naturalna była ilu- strowana według określonych schematów. Jednakże, nowe medium oraz rozwijające się wówczas nowe metody badawcze sprawiły, że zaczęto się zastanawiać nad rolą przed- stawień w tekstach przyrodniczych, a nawet nad ich przydatnością. Mimo że większość przyrodników pierwszej i drugiej generacji historii naturalnej zajmowała się przede wszystkim badaniami botanicznymi, ich argumenty były znane badaczom fauny i wpły- nęły również na stosunek do ilustracji zoologicznej. Rozwój druku i reprodukowanej ilustracji dawał możliwość ujednolicenia wiedzy dzięki publikacji nie tylko identycznie brzmiących tekstów, ale też jednolitych przedstawień17. Możliwość powielania ilustracji spotkała się w pierwszym półwieczu od wynalezienia drzeworytu ze sporym entuzja- zmem18, jednakże już wkrótce zaczęto zwracać uwagę na specyficzne cechy tego me- dium, jego zalety i wady. Szczególnie wyraźnie zaznaczały się one w ilustracji nauko- wej. Uczeni pierwszej połowy XVI stulecia byli podzieleni na dwa obozy o dość zde- klarowanych poglądach. Obie grupy wysuwały argumenty na korzyść bądź niekorzyść rycin w relacji zarówno z tekstem, jak i jednostkowym rysunkiem.

13 Ibid., s. 562–564. 14 Zob. Albertus Magnus, Thierbuch, Frankfurt 1545. 15 W. George, The bestiary. A handbook of the local fauna, „Archives of Natural History”, 1981, t.10, nr 2, s. 187–203. 16 H. Nickel, Presents to princes. A bestiary of strange and wondrous beasts, once known, for a time forgotten, and rediscovered, „Metropolitan Museum Journal”, 1991, t.26, nr 1991, s. 129–138. 17 G. Baroncini, Note sull’illustrazione scientifica…, s. 531–532. 18 Por. np. opinie Mattiolego i Fuchsa [zob. P. Glardon, The relation between text and illustration…; S. Kusukawa, Illustrating nature, [w:] Books and Sciences in history, red. M. Frasca-Spada i N. Jardine, Cambridge 2000, s. 90–113].

132

133

134

135

136

Wady i zalety ilustracji: opinie przyrodników o rysunkach i rycinach przed 1550

Za naukową ilustrację przyrodniczą, tak w epoce nowożytnej, jak i współcześnie uznaje się przedstawienia opracowywane w oparciu o widziany wzorzec i możliwie re- alistycznie ukazujące wszystkie cechy niezbędne do identyfikacji rośliny bądź zwierzę- cia. W takim rozumieniu ilustracja naukowa pojawiła się w inkunabułach stosunkowo późno. Jej rozwój w końcu XV w. związany był z pojawieniem się w środowisku nadreńskim nowego gatunku kompendium medycznego, Gärten der Gesundheit19. Ich główną część stanowiły bogato ilustrowane zielniki. Jednakże, drzeworyty te były róż- nej jakości [il. 71]. Na przełomie XV i XVI w. nie sposób bowiem mówić o linearnym rozwoju od schematycznych diagramów do realistycznych rysunków ani jeśli rozpatru- jemy całość ówczesnej historii naturalnej, ani nawet w przypadku pojedynczych dzieł20. W Ogrodach zdrowia można napotkać zarówno sumaryczne rysunki sygnalizujące określone miejsce w tekście, jak i stosunkowo dokładne i szczegółowe przedstawienia pozwalające na względnie bezproblemową identyfikację opisywanych roślin. Właśnie tak zróżnicowane ilustracje przyczyniły się do rozważań na temat przydatności ilustracji w badaniu przyrody.

Botanicy pierwszej i drugiej generacji podkreślali raczej pozytywną stronę ilu- stracji i chętnie z niej korzystali21. Już na przełomie XV i XVI stulecia lekarze, zielarze i przyrodnicy doceniali rolę realistycznych przedstawień roślin, które pozwalały na ich szybkie rozpoznanie. Umożliwiło im to uznanie ich za wiarygodne źródło informacji. Zdaniem niektórych badaczy, ta właśnie potrzeba botaników mogła wpłynąć na rozwój realizmu w ilustracji książkowej i malarstwie na początkach XVI wieku22. W zoologii ilustracja jako jedno z podstawowych narzędzi identyfikacji gatunków rozwija się w pełni dopiero w latach czterdziestych XVI w., kiedy to botanicy zaczynają się już skarżyć na niedostatki komunikacji wizualnej w nauce23. Jednak u progu wieku przy- rodnicy podkreślali przede wszystkim zalety wykorzystania nowego medium – po- wtarzalnego drzeworytu – w traktatach z zakresu historii naturalnej i medycyny. Wy-

19 H. Baumann i B. Baumann, Die Mainzer Kräuterbuch-Inkunabeln… 20 L. Tongiorgi Tomasi, Towards the scientific naturalism…, s. 95–99. 21 C. Swan, The uses of realism… 22 J.S. Ackerman, The involvement of artists…; Early Renaissance „Naturalism”…; Science and the Visual Arts… 23 J.S. Ackerman, Early Renaissance „Naturalism”…, s. 16.

137

daje się, że ich entuzjazm był w dużym stopniu wynikiem zainteresowania badaniami empirycznymi.

Stojąca u źródeł humanistycznego przyrodoznawstwa potrzeba oczyszczenia an- tycznych tekstów przyrodniczych z późniejszych naleciałości i przeinaczeń, która zdo- minowała badania przyrodnicze do początku XVI w., wpłynęła na konieczność porów- nania ich z rzeczywistymi okazami24. Stało się jasne, że niezbędne jest znalezienie rów- nowagi między humanistyczną analizą tekstów a empiryczną obserwacją charaktery- styczną dla pracy przyrodników i medyków25. Tak lekarze, jak i farmaceuci tego okresu tradycyjnie uprawiali własne rośliny i wiedzę teoretyczną uzupełniali o własne spo- strzeżenia26. Jednakże, w początkach XVI w. studiowanie medycyny, a także, stanowią- cej wówczas jej naukę pomocniczą, botaniki, opierało się głównie na lekturze tekstów i dopiero na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych na uniwersyteckich wydziałach medycyny zakładano pierwsze ogrody botaniczne27. Wkrótce też zaczęto wykorzysty- wać ilustracje, by kontynuować naukę w okresie jesienno-zimowym, kiedy świeże ro- śliny były niedostępne. Zasuszone rośliny, wiarygodne rysunki oraz drzeworyty, które łączyły cechy roślin w różnych stadiach rozwoju pomagały zapamiętać ich wygląd. Po- nadto obrazy niwelowały różnice pomiędzy wiedzą teoretyczną płynącą z tekstów an- tycznych a nagromadzoną przez pokolenia wiedzą praktyczną, do której niezbędna była szybka i bezbłędna identyfikacja rośliny. Ilustracja zapewniała łatwy dostęp do infor- macji28. Pozwalała ona na porównanie przekazu odbieranego w trakcie obserwacji z wiedzą książkową.

W tym okresie wśród przyrodników zaczęło dominować przekonanie, że dobre ilustracje przyrodnicze powinny być wykonane z natury, najlepiej na podstawie żywego modela, ewentualnie na podstawie zakonserwowanych preparatów. Mimo że artyści zwracali uwagę na zalety odtwarzania wyglądu roślin i zwierząt z natury już w XIII w., ilustracja przyrodnicza doceniła jego potencjał dopiero w drugiej tercji XVI w.29 Wyda-

24 C.G. Nauert, Humanists, scientists and Pliny…; A.T. Grafton, A. Shelford i N.G. Siraisi, New Worlds, ancient texts. The power of tradition and the shock of discovery, Cambridge MA; London 1995, 2. wyd. 25 C. Swan, The uses of realism…, s. 244. 26 Zob. np. opisywany przez Józefa Rostafińskiego egzemplarz Gärt der Gesundheit, który w latach 1493- 1527 należał do krakowskiego ogrodnika, uzupełniony o liczne uwagi dotyczące lokalnej wegetacji. Obecnie egzemplarz ten znajduje się w zbiorach Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie, sygn. PAU Inc. 31 [J. Rostafiński, Symbola ad historiam naturalem…, s. 59–60]. 27 F. Garbari, L. Tongiorgi Tomasi i T. Alessandro, Il giardino dei semplici. L’orto botanico di Pisa dal XVI al XX secolo, 1991. 28 C. Swan, Lectura-Imago-Ostensio…; The uses of realism…, s. 245. 29 L. Tongiorgi Tomasi, Towards the scientific naturalism…, s. 91.

138

wane w latach czterdziestych bogato ilustrowane zielniki szczyciły się wykonanymi z natury ilustracjami, co chętnie podkreślano w ich tytułach, jak w Otto Brunfelsa Her- barium vivae eicones ilustrowanym przez Hansa Weiditza [il. 72], czy w Historiae stir- pium Leonarda Fuchsa, gdzie użyto terminu „insignes”30 [il. 73, 74]. W tym samym okresie wydano też pierwsze ilustrowane ad vivum traktaty zoologiczne, jak Michaela Herra Gründtlicher unterricht … aller vierfüssigen Thier, gdzie stosowano termin „con- trafactur”31 [il. 28].

W kompendium Herra, zwykle uznawanym za pierwowzór encyklopedii Gessne- ra32, znalazło się pięćdziesiąt siedem drzeworytów określonych jako „ciekawe i odma- lowane z życia przedstawienia”. De facto, były one odbijane z wielokrotnie wyko- rzystywanych klocków, jednakże właśnie ta powtarzalność pozwalała XVI-wiecznym uczonym na zachowanie obiektywizmu, przeciwstawianego subiektywności opisu opar- tego na indywidualnej obserwacji33. Możliwość wykonania identycznej ilustracji, za- równo w obrębie nakładu, jak i między różnymi edycjami a nawet kompendiami, po- zwalała na zamieszczenie dokładniejszych, mniej sumarycznych ilustracji34. Dzięki te- mu, przyrodnicy korzystali z ujednoliconych przedstawień, w których byłoby jak naj- mniej uproszczeń i przekłamań, bowiem zakładano, że raz przygotowany klocek będzie dawał identyczną odbitkę. Wykorzystanie identycznych obrazów gwarantować miało jednoznaczność informacji. W chaosie nomenklatury nowożytnej odwołanie do obrazu zapewniało, że, cytując jedno, możliwie zgodne z rzeczywistością, przedstawienie, uczeni mają na myśli tę samą roślinę35.

Stosunkowo rzadko zwracano uwagę na zalety wynikające z możliwości zgroma- dzenia w jednym miejscu kilku kopii różniących się jedynie drobnymi detalami, co da- wało szansę na prezentację niuansów, których nie sposób było oddać w tekście, a które nierzadko pozwalały na zakwalifikowanie zwierząt do różnych gatunków. Zwolennicy ilustracji przyrodniczej chwalili możliwości uchwycenia proporcji, ruchu i przede wszystkim prawidłowego oddania najbardziej subiektywnej części charakterystyki ga- tunków, jaką jest umaszczenie. Tę zaletę obrazów szczególnie podnosili badacze korzy-

30 O. Brunfels, Herbarium vivae eicones, Strasbourg 1530-1536; L. Fuchs, De historia stirpium commentarii insignes, Basel 1542. 31 M. Herr, Gründtlicher Beschreibung vierfüssigen Thier…. 32 Zob. np. P. Leeman-van Elck, Der Buchschmuck in Gesners Werke…, s. 182. 33 A. Ellenius, Notes on the function of early zoological imagery, [w:] The power of images in Early Modern science, red. W. Lefèvre, J. Renn i U. Schoepflin, Basel 2003, s. 171. 34 S. Kusukawa, Illustrating nature…, s. 101. 35 D. Margócsy, ”Refer to folio and number”…

139

stający z papierowych muzeów. Wśród zbieranych w nich ilustracji dominują barwne szkice możliwie wiernie naśladujące różne odcienie piór i sierści. Właściciele tych ko- lekcji, jak na przykład Ulisse Aldrovandi opracowywali swoje systematyki zwykle w oparciu o morfologię, zatem kolor był w ich opisach niezwykle ważny36. Chociaż w niektórych przypadkach utrudniał badania, bowiem (z perspektywy współczesnej me- todologii nauk przyrodniczych) niepotrzebnie gromadzono po kilka przedstawień osob- ników jednego gatunku różniących się tylko nieznacznie umaszczeniem z powodu płci, wieku bądź tylko środowiska życia. Jednakże bardzo często właśnie kolor pozwalał na szybką i jednoznaczną identyfikację podobnych gatunków. Te barwne ilustracje stano- wiły podstawę z jednej strony dla suchych charakterystyk, z drugiej zaś dla czarno- białych reprodukcji37. Ponadto, co wydaje się szczególnie ważne w przypadku pa- pierowych muzeów odzwierciedlających rzeczywiste kolekcje, eksponaty łatwo od- barwiały się, zaś akwarelowe szkice pozwalały na rekonstrukcję ich wyglądu zewnętrz- nego38.

Ostatnią zaletą ilustracji, na jaką zwracali uwagę przyrodnicy już w pierwszej po- łowie XVI w. była jej mobilność. Przedstawienia roślin i zwierząt traktowano jako obiekt handlu i wymiany równie cenny, co eksponaty39. W XVI w. powszechnie wyko- rzystywano je ze względu na łatwość ich transportu wraz z odpowiednim komentarzem. Tak szkice, jak i ryciny stanowiły niezwykle ważną część korespondencji. Były one do- łączane do listów, niekiedy nawet włączane bezpośrednio w ich treść. W kore- spondencji powszechnie odwoływano się do ilustracji już opublikowanych, komento- wano przesyłane rysunki, wymieniano informacje o przedstawieniach znajdujących się w innych zbiorach, a nierzadko też skarżono się na utrudnianie dostępu do nich40.

Zarazem jednak, od początku XVI w. zwracano uwagę na niedostatki płynące ze zbytniego zaufania w przedstawienia. Przeciwnicy ilustracji wysuwali równie silne ar- gumenty co jej zwolennicy. Niechęć do ilustracji przyrodniczej wywodzi się jeszcze z czasów klasycznych. Jedną z najbardziej znamiennych wypowiedzi krytykujących po- tencjał obrazów jako nośnika informacji był, cytowany chętnie w nowożytnych dys-

36 D. Freedberg, Failure of colour, [w:] Sight and insight. Essays on art and culture in honour of E. H. Gombrich at 85, red. J. Onians, London 1994, s. 245–262. 37 A. Ellenius, Notes on the function…; por. też S. de Renzi, Writing and talking…, s. 160. 38 J.E. Simmons i J. Snider, Image and reality. Perception, depiction, and preservation of nature, „Juniata Voices”, 2013, t.13, s. 127–144. 39 P. Glardon, The relation between text and illustration…, s. 120. 40 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 249.

140

kusjach, fragment księgi XXV Historii Naturalnej Pliniusza opisujący oparte na przed- stawieniach roślin zielniki greckie. Wśród zarzutów stawianych ilustracji Pliniusz wy- mieniał problemy, na które zwracano uwagę przez całą epokę nowożytną. Najważ- niejszym z nich były niedostatki warsztatowe utrudniające imitację natury oraz powie- lanie błędów i niedociągnięć poprzez mechaniczne kopiowanie wzorców41.

Kolejnym problemem, na który zwrócono uwagę już w starożytności była kwe- stia, czy obraz jest w stanie oddać ujednolicone przedstawienie gatunku a nie tylko jed- nostkowe cechy rysowanego okazu. Zarówno przyrodnicy starożytni, jak i nowożytni uczeni zakładali, że zadaniem ilustracji nie powinno być przedstawianie konkretnego stworzenia, a raczej utrwalenie ich niezmiennych właściwości, czy, posługując się języ- kiem współczesnej biologii, cech gatunkowych42. XVI-wieczna ilustracja wyrastała jeszcze z sumarycznych przedstawień z rękopisów. Jednakże, praktyka tworzenia herba- riów z zasuszonych roślin i później z przygotowywanych na podstawie bezpośrednich obserwacji szkiców sprawiła, że ilustratorom coraz większą trudność sprawiało znale- zienie równowagi między przedstawieniem cech jednostkowych i ogólnych. Napływa- jące do Europy nowe rośliny i preparaty zwierzęce, które rzadko docierały w nienaru- szonym stanie, były uwieczniane na rysunkach i rycinach studiowanych przez przyrod- ników43. Dopiero na podstawie tych przedstawień starali się oni ustalić, właściwy wy- gląd nieznanych wcześniej gatunków. Dlatego też przyrodnikom pierwszej i drugiej ge- neracji zależało na ilustracjach, które by nie uwzględniały zbyt wielu cech jednostko- wych utrudniających identyfikację gatunku. Zarazem jednak oczekiwali od rysowników przedstawień wykonywanych z natury, na podstawie obserwacji konkretnych okazów. Chwiejna równowaga między tymi dwoma podejściami do ilustracji przyrodniczej – re- alistycznym przedstawieniem rośliny lub zwierzęcia ze wszystkimi cechami jednostko- wymi a nieco bardziej uogólnionym przedstawieniem gatunku akcentującym jego naj- bardziej charakterystyczne cechy – stanowiła jeden z podstawowych problemów przy tworzeniu precyzyjnych opisów nowych zwierząt. Dlatego też, wielu podróżników w pierwszej połowie XVI w. nie publikowało ilustrowanych relacji z Nowego Świata

41 Caius Plinius Secundus, Historiae mundi libri…., s. 459–460; por. B.S. Hall, The didactic and the elegant. Some thoughts on scientific and technological illustration in the Middle Ages and the renaissance, [w:] Picturing knowledge. Historical and philosophical problems concerning the use of art in science, red. B.S. Baigrie, Toronto 1996, s. 5. 42 S. Kusukawa, Illustrating nature…, s. 105; C. Swan, Illustrated natural history, [w:] Prints and the pursuit of Knowledge, red. O. Dackerman, Cambridge 2011, s. 190–191. 43 S. Kusukawa, The role of images…, s. 202.

141

a przyrodnicy z dużą nieufnością podchodzili do przedstawień wcześniej nieznanych roślin i zwierząt.

Zarówno od przedstawień jednostkowych, jak i gatunkowych, oczekiwano po- dobnej dokładności. Przyrodnikom tego okresu zależało, by badane przez nich ilustra- cje, a także drzeworyty z ich publikacji były wykonywane z natury. Chociaż sam termin ad vivum, jak też jego regionalne odpowiedniki44, zostały spopularyzowane w drugiej połowie stulecia, to już od początku XVI w. starano się, by podstawą wszystkich przed- stawień przyrodniczych były rzeczywiste zwierzęta i rośliny. Jednakże, w przypadku niektórych gatunków było to niemożliwe i ryciny przygotowywano na podstawie in- nych ilustracji lub wręcz opisów45.

W XVI wieku nawet uczeni, których publikacje opierały się na badaniach empi- rycznych, jak chociażby Guillaume Rondelet, dołączali do swoich traktatów przedsta- wienia zwierząt, w których istnienie powątpiewali. Właśnie Rondelet wyjaśnił powody takiego postępowania. Francuski przyrodnik, opisując syreny, zwracał uwagę, że cho- ciaż pozostają one niewidoczne dla badaczy, to są na tyle często opisywane, że nie można wykluczyć możliwości ich istnienia, zatem należy je opisywać, jako stworzenia prawdopodobne46.

To właśnie szansa na odkrycie nowych stworzeń wpłynęła na uwzględnianie w kompendiach naukowych nie tylko ich charakterystyk, ale też przedstawień. W pu- blikacjach przyrodniczych epoki nowożytnej kompletność opisu świata była ważniejsza niż weryfikacja autentyczności jego poszczególnych elementów47 i w połowie XVI w. jedynie skrupulatniejsi badacze, jak na przykład Conrad Gessner, ostrożnie podchodziło do ilustracji z drugiej ręki. Mimo że wiele z drzeworytów w jego encyklopedii powstało w oparciu o szkice, których wiarygodność opierała się jedynie na słowie badacza, to Gessnerowi zdarzało się nie uwzględniać ilustracji, których nie uznawał za godne za- ufania48.

44 C. Swan, Ad vivum, naer het leven, from the life…, s. 354. 45 P. Glardon, The relation between text and illustration…, s. 119; S. de Renzi, Writing and talking…, s. 157; S. Kusukawa, The role of images…, s. 203. 46 G. Rondelet, Libri de piscibus marinis…., s. 494–496. 47 D. Margócsy, Certain fakes… 48 Najbardziej znamiennym przykładem wydaje się tu być jego hasła poświęcone jednorożcom [zob. C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., s. 781–786]. Gessner szczegółowo opisuje w nich to, co na- pisano na temat różnych „gatunków” tego zwierzęcia, wymienia przypisywane im medyczne właściwo- ści, jednak zamieszcza tylko jedną ilustrację zaczerpniętą z traktatu Michaela Herra, zwracając przy tym uwagę, że nie jest ono w pełni godne zaufania. Por. L. Pinon, Conrad Gesner and the historical depths of

142

Wynalezienie druku i pojawienie się ilustracji możliwej do dosłownego skopio- wania nie rozwiązało dawnych problemów związanych z przedstawieniami naukowymi, a nawet przynosiło nowe. Uczeni nadal zwracali uwagę na ryzyko powtarzalności błę- dów. Krytycy rycin przyrodniczych widzieli w tym zjawisku problem znacznie bardziej złożony niż wydawało się wcześniejszym przeciwnikom iluminacji. Źle wykonana ilu- stracja była powielana nie tylko w obrębie nakładu, ale też często wykorzystywano ją w późniejszych edycjach oraz innych dziełach. Co więcej, błędy były bardzo często po- pełniane nieświadomie i rzadko kiedy były zauważane w trakcie korekty. Większość z nich brała się z krytykowanej przez przyrodników nadmiernej kreatywności rysowni- ków49, którzy często pomijali lub dodawali do szkiców nowe elementy. Drugim źró- dłem popularnych błędów było niezrozumienie szkicu przez sztycharza często skutku- jące niedokładnym przeniesieniem na klocek lub pominięciem niektórych elementów50.

Kwestia jakości ilustracji była szczególnie problematyczna, bowiem to od precy- zji ich wykonania zależała wartość tych przedstawień dla badań naukowych, którą okre- ślano na podstawie zgodności przedstawienia z przedstawianym51. W dużym stopniu za- leżało ono od źródeł, na których podstawie tworzono drzeworyty. Większość ilustracji kompendiów przyrodniczych powstawała ze zbiorów różnorodnych rysunków, które obejmowały zarówno własne prace uczonych, wykonywane na ich zamówienie szkice, jak i, różnej jakości, kopie ilustracji znajdujących się w innych kolekcjach, a nawet pu- blikacjach i drukach ulotnych, a także rysunki i ryciny wzornikowe stanowiące wła- sność drukarzy52.

Kolejny problem związany był z przejściem od wielobarwnego szkicu do linio- wego drzeworytu. W zamyśle antycznych czy średniowiecznych uczonych miniatury zawsze – lepiej lub gorzej – oddawały nie tylko kształt, ale też kolor eksponatów. Dru- kowana ilustracja była natomiast w założeniu dwukolorowa53. Mimo że w okresie inku- nabułowym drzeworyt traktowano często jako szablon do kolorowania, oddanie barw roślin i zwierząt rzadko było precyzyjne. Usiłowano temu zaradzić, szczegółowo opisu-

Renaissance natural history, [w:] Historia. Empiricism and erudition in Early Modern Europe, red. G. Pomata i N. Siraisi, Cambridge 2005, s. 241–267. 49 A. Fischel, Zeichnung und Naturbeobachtung…, s. 222. 50 S. Kusukawa, The role of images…, s. 203. 51 P. Glardon, The relation between text and illustration…, s. 128. 52 F. Koreny, Albrecht Dürer and the animal and plant studies…, s. 19; S. Kusukawa, The role of images…, s. 199. 53 V. Dickenson, Drawn from life…, s. 57–58.

143

jąc kolory54, zaś barwna ilustracja stała się wyznacznikiem luksusowych edycji. Ręczne kolorowanie rycin, znacznie podnoszące cenę książki55, było do czasu wynalezienia chromolitografii w latach trzydziestych XIX w. najczęstszą metodą tworzenia koloro- wych ilustracji. Wykorzystywano ją w inkunabułach, które w założeniu miały imitować rękopisy i ich iluminacje56, w drukach XVI-wiecznych, których autorzy – jak Brunfels czy Gessner [il. 75, 76] – proponowali czytelnikom egzemplarze kolorowane według wzornika pozostawionego w drukarni57, a nawet w końcu XVIII w., kiedy znaczną po- pularność zyskały albumy przyrodnicze składające się z rycin ręcznie kolorowanych pod nadzorem autorów58, a powszechną praktyką było zanoszenie nowo kupionych książek do pracowni zajmujących się kolorowaniem ilustracji59. Innym sposobem ra- dzenia sobie z tym problemem było zachęcanie czytelników do odwiedzenia kolekcji, która dawała możliwość obejrzenia bądź kolorowych oryginałów, bądź eksponatów ze- branych w muzeum.

Poza błędami wynikającymi z przedstawiania niedoskonałych obiektów kolejne problemy wiązały się z niedoskonałościami warsztatowymi rytowników zatrudnianych przez drukarzy. W początkowym okresie istnienia druku rzadko zwracano uwagę na ja- kość ilustracji60. W porównaniu z niezwykle drobiazgowymi miniaturami, drzeworyty były dość prymitywne i pierwsze przedstawienia traktowane były jeszcze mnemotech- nicznie – ich zadaniem było nie tyle odzwierciedlenie wyglądu eksponatu, co suma- ryczne ukazanie go, zapewne przede wszystkim w celu zaznaczenia miejsca, w którym znajduje się jego opis61 i dopiero w latach trzydziestych XVI w. przyrodnicy zdołali uzyskać od drukarzy satysfakcjonujące jakościowo drzeworyty. Jednakże w trakcie pra- cy nad ilustracjami zdarzały się liczne błędy. Uczeni udostępniający drukarzom swoje kolekcje szkiców do opracowania drzeworytów skarżyli się na przykład na nie- uwzględnianie proporcji przy przenoszeniu przedstawienia na klocek bądź płytę62. Ich rysunki były zazwyczaj opatrzone bogatym komentarzem, nierzadko podającym rów-

54 A. Ellenius, Notes on the function…, s. 170. 55 U.B. Leu, Conrad Gessner…., s. 218–220. 56 J.S. Ackerman, Early Renaissance „Naturalism”…, s. 11. 57 S. Kusukawa, Illustrating nature…, s. 99. 58 Por. np. F.N. Martinet, Histoire des oiseaux, Paris 1787-1796. 59 C.E. Jackson, The painting of hand-coloured zoological illustrations, „Archives of Natural History”, 2011, t.38, nr 1, s. 36–52. 60 J.S. Ackerman, Early Renaissance „Naturalism”…, s. 16. 61 L. Tongiorgi Tomasi, Towards the scientific naturalism…, s. 92; B.S. Hall, The didactic and the elegant…, s. 9. 62 S. Kusukawa, Illustrating nature…, s. 97.

144

nież skalę rysunku63, natomiast drzeworyty skrajnie upraszczano. Zwracano także uwa- gę na kwestie oddalania się reprodukcji od pierwowzoru. Pierwszy rysunek mógł być wykonywany z natury i w terenie, natomiast później przechodził on przez kolejne etapy opracowywania, które często negatywnie wpływały na jego dokładność i precyzję64.

Nawet w późniejszych okresach, kiedy zgodnie już doceniano wagę ilustracji w badaniach przyrodniczych, rycina w publikacji często była sumarycznym przedsta- wieniem gatunku, w najbardziej skrótowej formie podającym wiedzę o nim, zaś pod- stawowym elementem warsztatu badawczego pozostawał kolorowy i bardzo szczegó- łowy szkic65. Dopiero w drugiej połowie XVII stulecia, kiedy ryciny w traktatach przy- rodniczych zaczęto tworzyć przede wszystkim na podstawie żywych okazów, różnice między „papierowym muzeum”, czyli kolekcją szkiców a „katalogiem rzeczywistego muzeum” ilustrowanym przedstawieniami konkretnych eksponatów zatarły się.

Co więcej, ta sama ilustracja była nierzadko wykorzystywana jako przedstawienie kilku gatunków66. Zwykle związane to było z innymi kryteriami rozróżniania gatunków przez wczesnonowożytną systematykę. Powtarzalność ilustracji wynikała zatem między innymi z niewielkich różnic międzygatunkowych. Jeśli rozróżnienie opierało się na przykład na odmiennym umaszczeniu, rycinę kolorowano według wzorcowego egzem- plarza, czy to na koszt drukarni, czy to czytelnika67. Zdarzało się także, że znaną ilustra- cję zwierzęcia żyjącego w Starym Świecie wykorzystywano (czasem bez wprowadzania żadnych modyfikacji) do ukazania stworzeń amerykańskich, czego przykładem może być wykorzystanie przedstawienia średniowiecznego dwugłowego węża – amfisbeny – zamiast ilustracji meksykańskiej beznogiej jaszczurki68 [il. 77, 78]. Raz przygotowane klocki zwykle pozostawały własnością drukarza, który mógł wykorzystywać je wielo- krotnie nie tylko w kolejnych edycjach, ale też w innych dziełach69. Kształtujące się do- piero w XVI w. prawa autorskie rzadko obejmowały teksty naukowe, a tym bardziej ich ilustracje70. Dlatego też brakujące przedstawienia uzupełniano, kopiując dostępne już

63 S. Kusukawa, The sources of Gessner’s pictures…., passim zwłaszcza s. 323. 64 S. de Renzi, Writing and talking…, s. 160. 65 A. Ellenius, Notes on the function…, s. 170. 66 P. Glardon, The relation between text and illustration…, s. 119. 67 S. Kusukawa, The role of images…, s. 199. 68 F. Hernández, Thesaurus mexicanus…, s. 790; zob. też. S. de Renzi, Writing and talking…, s. 157. 69 B.S. Hall, The didactic and the elegant…, s. 17. 70 O XVI-wiecznym prawie autorskim, zob. C.L.C.E. Witcombe, Copyright in the Renaissance. Prints and the privilegio in sixteenth-century Venice and Rome, Leiden 2004. Wyjątkową sytuację stanowiło przyznawanie przywilejów na ilustracje botaniczne, które z kolei nie obejmowały towarzyszącego im tekstu, zob. S. Kusukawa, Illustrating nature…, s. 108–109.

145

drzeworyty bądź modyfikując fragmenty istniejących klocków71. Powtarzanie ilustracji mogło jednak wynikać nie tylko ze świadomej decyzji, ale też z nieuwagi drukarza, któ- ry kilkakrotnie wykorzystywał jeden klocek, a jego błąd był powielany i przez stulecia krążyły dwa opisy opatrywane tym samym przedstawieniem72.

Przez całą epokę nowożytną ilustracja była chętnie wykorzystywana w badaniach zoologicznych. Nie należy jednak generalizować, że przez cały ten okres stosunek do niej nie ulegał zmianie. Rozwój historii naturalnej był nierozerwalnie związany ze sto- sunkiem do opisywanego świata. W wieku XVI uczeni starali się opisać możliwie pełny obraz świata. By tego dokonać, uwzględniali w swoich encyklopediach zarówno zjawi- ska typowe, jak i kuriozalne, które starano się usystematyzować73. Wiek następny to okres fascynacji odmiennością. To, co znane, ustępowało w tym czasie temu, co egzo- tyczne bądź niecodzienne. Równolegle jednak zaczęto uświadamiać sobie niemożność opisania świata poprzez tworzenie opisów wszystkich znanych stworzeń74. Wówczas to pojawiło się – rozwinięte w pełni około połowy XVIII wieku – pojęcie typu, z którego rozwinęła się systematyka w rozumieniu współczesnej biologii. Koncentrowano się na tym co powtarzalne a zarazem charakterystyczne dla danej grupy. Ten zmieniający się stosunek do świata znajdował swoje odzwierciedlenie także w sposobie przedstawiania natury75.

Wiara w przydatność ilustracji w zoologii nigdy nie zaginęła, jednak nie ulega wątpliwości, że w przeciągu epoki nowożytnej przedstawienia zwierząt w traktatach naukowych zmieniały swoje funkcje. Pierwsze XVI-wieczne kompendia starały się gromadzić możliwie kompletne informacje na temat danego zwierzęcia – tak faktogra- ficzne, jak i ikonograficzne. Zbierały one zatem wszystkie dostępne przedstawienia, uwzględniając warianty rasowe, a niekiedy też jednostkowe anomalie. Nagromadzenie danych sprawiło, że w XVII w. zaczęto zdawać sobie sprawę z chaosu informacyjnego, jaki taka metoda opisu przyrody wprowadza76 i starano się raczej przedstawić to, co charakterystyczne dla danego gatunku. Ilustracje stawały się diagramami, których głównym zadaniem było zebranie cech typowych w sumarycznym przedstawieniu ide- alnego, wzorcowego przedstawiciela gatunku. Definiowane na nowo potrzeby uczonych

71 V. Dickenson, Drawn from life…, s. 56. 72 S. Kusukawa, The role of images…, s. 202. 73 F. Egmond, Eye for detail…, s. 74. 74 D. Freedberg, The eye of the lynx… 75 Zob. np. L.J. Daston i K. Park, Wonders and the order of nature 1150-1750, New York 1998. 76 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 275–304.

146

wpływały na metody tworzenia ilustracji przyrodniczej, zarówno tej wykorzystywanej przez przyrodników przy opracowywaniu opisów, jak i tej, którą zamieszczali w swoich traktatach. W odróżnieniu od botaników, przyrodnicy studiujący zwierzęta byli dużo bardziej pozytywnie nastawieni do ilustracji77. Mimo świadomości ich niedostatków, traktowano je jako drugi po żywych okazach najważniejszy nośnik informacji na temat wyglądu zwierząt. Za ich przydatnością przemawiała przede wszystkim potrzeba uwzględnienia wszystkich gatunków, zarówno znanych od starożytności, jak i nowo odkrywanych. Liczne podróże sprawiły, że już w końcu XV stulecia do Europy zaczęły napływać masowo nowe informacje przyrodnicze. Uczeni początku XVI w. zetknęli się z dziesiątkami stworzeń, które do tej pory znano tylko z opisów antycznych, a teraz, nierzadko po raz pierwszy od czasów Imperium Rzymskiego, zyskali możliwość obej- rzenia żywego zwierzęcia lub przedstawienia wykonanego ad vivum. W drugiej deka- dzie XVI w. Portugalczycy przywieźli z Indii słonia (1514) i nosorożca (1515). Oba zwierzęta wyraźnie różniły się od przedstawień znanych z ówczesnej literatury przyrod- niczej78 i wkrótce rozgorzała dyskusja, której celem była identyfikacja gatunków, które opisywali antyczni przyrodnicy. Niezastąpione okazały się być przy tym nowe ilustra- cje, które pozwalały na upowszechnienie „prawdziwego” wyglądu stworzenia rysowa- nego ad vivum. Studia badaczy zwierząt dodatkowo komplikowały nieustannie napły- wające z Indii Wschodnich i Zachodnich opisy, rysunki i eksponaty odnoszące się do stworzeń nieznanych wcześniej w Europie. Wiedza dostępna z lektury tekstów antycz- nych była konfrontowana z obrazami gatunków niepodobnych do niczego, co do tej po- ry opisywano. Żywe okazy rzadko dożywały do końca podróży, a techniki preparo- wania były do XVIII stulecia na tyle niedoskonałe, że powszechnie uznawano, iż do- brze wykonany rysunek lepiej potrafi oddać wygląd zwierzęcia niż źle wykonane tro- feum czy słabo wypreparowana część ciała79. Przyrodnicy badający historię naturalną uważali, że studiowanie obrazów zastępuje obserwację żywych zwierząt i pozwala w je poznać w pełni.

77 Zob. np. K. Acheson, Gesner, Topsell, and the purposes…, s. 128. 78 Ikonografię słonia i nosorożca w średniowieczu, zob. G.C. Druce, The elephant in Medieval…; O. Shepard, The lore of the unicorn… 79 J.E. Simmons i J. Snider, Image and reality…

147

148

149

150

„Prawdziwe obrazy wykonywane ad vivum”: Conrad Gessner i pierwsze wy- tyczne ilustracji zoologicznej

Jednym z uczonych, którzy przyczynili się do upowszechnienia takiego podejścia do ilustracji był Conrad Gessner. Szerzył on przekonanie o ich przydatności w szeroko rozumianym rozprzestrzenianiu wiedzy przyrodniczej. Jego zdaniem obrazy zapewniały lepszy przekaz informacji niż sam tekst. Były wiarygodnym gwarantem prawdziwości opisu. Pozwalały także na wizualizację zawartych w nim treści, umożliwiając wyobra- żenie charakteryzowanych zwierząt. Pełniły również funkcję dydaktyczną ułatwiając zapamiętanie informacji. Ponadto, mogły być inspiracją dla poetów oraz artystów ko- rzystających z kompendium Gessnera, o czym może świadczyć chociażby przygotowa- nie skróconych edycji koncentrujących się na zebraniu przedstawień zwierząt możli- wych do wykorzystania w sztukach plastycznych80.

Przyrodniczo-filologiczne badania Gessnera wymagały analizowania materiałów badawczych tworzących rozległy warsztat pracy. Obejmował on zarówno ogród bota- niczny81, eksponaty i ilustracje przyrodnicze82, jak i zbiory biblioteczne83. Przekonanie Gessnera o użyteczności przedstawień zwierząt sprawiło, że zgromadził on pokaźną ko- lekcję rysunków i drzeworytów, która stanowi jedno z najstarszych zachowanych papie- rowych muzeów. Chociaż Gessner uważał, że podstawą historii naturalnej była obser- wacja natury, to jego zdaniem była to praca zbiorowa, która opierała się na upo- wszechnianiu wiedzy poprzez wymianę doświadczeń, eksponatów, a także obrazów84. Rozległe kontakty naukowe Gessnera pozwalały mu na zdobywanie nie tylko obiektów, ale też informacji na ich temat. Znaczącą część swojej wiedzy czerpał z korespondencji i dołączanych do listów ilustracji. Te przedstawienia traktował jako uzupełnienie dla tekstu, dodatkowy nośnik informacji przekazujący dane, których nie można uwzględnić w opisie85.

Gessner za swoje zadanie uważał zebranie możliwie kompletnych wiadomości o wszystkich gatunkach zwierząt. Takie podejście skutkowało zgromadzeniem przez niego pokaźnej kolekcji ilustracji pochodzących z różnego rodzaju źródeł – głównie ry-

80 Zob. C. Gessner, Icones animalium quadrupedum (ed. 1)…. 81 D. Fretz, Konrad Gesner als Gärtner… 82 A. Fischel, Collections, images and form… 83 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library…. 84 A. Fischel, Collections, images and form…, s. 149. 85 B.S. Hall, The didactic and the elegant…, s. 17.

151

sunków, ale też luźnych drzeworytów, ilustrowanych druków ulotnych oraz ilustracji książkowych. Były one bardzo różnej jakości – obejmowały tak amatorskie rysunki, jak i profesjonalne szkice86.

Z uwagi na dalsze losy kolekcji Gessnera, która obecnie rozproszona jest po kilku bibliotekach europejskich87, nie mamy absolutnej pewności, w jaki sposób przechowy- wał on zbiory graficzne, jednakże zdaje się, że metody ich gromadzenia przez niego oraz przez jednego z ich późniejszych właścicieli – pochodzącego z Bazylei lekarza i kolekcjonera Felixa Plattera, niewiele się różniły. Część ilustracji znajdowała się w drukach z biblioteki Gessnera i była wykorzystywana równolegle z tekstem, któremu towarzyszyły. Większość jednak powstawała na luźnych kartach, które były skrupulat- nie zbierane w poszyty [il. 79]. Niektóre całostronicowe rysunki i drzeworyty opra- wiano wspólnie. Pozostałe mniejsze szkice i ryciny wycinano i naklejano na nowe kar- ty, dokładnie je opisując88 [il. 80]. W tych albumach znajdowały się zresztą nie tylko odbitki i luźne rysunki, ale też – czasem tworzone bezpośrednio na kartach – szkice wykonane ręką samego Gessnera i opatrzone jego szczegółowymi komentarzami89 [il. 81]. Powstały one w wyniku jego obserwacji żywych stworzeń i lepiej lub gorzej za- konserwowanych preparatów. Zgromadzone przez Gessnera przedstawienia, w przewa- żającej większości wykorzystane do ilustracji jego Historiae animalium, stanowiły kor- pus przedstawień znanej około połowy XVI w. fauny.

Zarówno Gessner, jak i Platter, w którego kolekcji zachowały się te rysunki, dbali o to, by zachować porządek wśród zbieranych ilustracji. Oprawianie, a także przekleja- nie ich, miało służyć przede wszystkim zaprowadzeniu wśród nich porządku opartego na systematyce świata przyrody90. Zbiory przedstawień niewątpliwie stanowiły w XVI w. podstawę warsztatu badawczego, swoistą bazę danych, której obiekty były szczegó- łowo opisane i w której pozostawiono miejsca na uzupełnienia i poprawki.

86 F. Egmond, A collection within collection…, s. 27. 87 Losy ilustracji ze zbiorów Gessnera omawiają szczegółowo m.in. L. B. Holthuis, F. Egmond i U. Leu [L.B. Holthuis, Original watercolours donated…; F. Egmond, A collection within collection…; F. Egmond, Animal drawings…; U.B. Leu, The rediscovered Third Volume…]. 88 A. Fischel, Collections, images and form…; zob. też S. Hackethal i H. Hackethal, Zoologische Klebebände als erste faunistische Sammlungen, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 283–300. 89 Obecnie znajdują się one w Zentralbibliothek z Zurychu [zob. R. Steiger, Erschliessung des Conrad- Gessner-Materials der Zentralbibliothek Zürich, „Gesnerus”, 1968, t.25, s. 29–64; M. Naegeli i U. Hobi, red., Zürcher Kunst nach der Reformation, Hans Asper und seine Zeit, Zürich 1981, s. 138–141]. 90 N. Grindle, No other sign or note than the very order: Francis Willughby, John Ray and the importance of collecting pictures….; A. Fischel, Collections, images and form…., s. 151.

152

Praktyka tworzenia albumów z wklejanymi przedstawieniami zwierząt była wśród zoologów początków epoki nowożytnej powszechna91. Kolekcjonowanie eksponatów wymagało sporych nakładów finansowych. Do XVIII w., kiedy dopracowano metody konserwacji w alkoholu, preparaty zoologiczne nie najlepiej znosiły przechowywanie92. Eksponaty, zwykle wykonywane ze źle odżywianych i schorowanych zwierząt dość szybko odbarwiały się, zaczynały gnić i rozpadać się93. O ile praktyki konserwowania skóry były dość precyzyjne, to większych problemów nastręczały kręgowce zmienno- cieplne. W tej sytuacji ilustracja, w szczególności kolorowy szkic wykonywany ad vivum, pozostawał znacznie bardziej wiarygodnym źródłem informacji o wyglądzie zwierzęcia niż jego eksponat. Zebranie przedstawień w albumach pozwalało na ich od- powiednie przechowywanie, organizację w porządku odpowiadającym badaczowi, a także na odpowiednią ich prezentację innym uczonym94. W przypadku wielu zoolo- gów umożliwiało to także odpowiednie przygotowanie materiału ilustracyjnego do pu- blikowanych przez nich encyklopedii.

Kompilatorski charakter opisów zamieszczonych w Historiae animalium Conrada Gessnera wpłynął także na dobór i styl towarzyszących im ilustracji. W pięciotomowej encyklopedii przedstawiającej około tysiąca gatunków umieszczono ponad tysiąc drze- worytów. Nie oznacza to jednak, że każdemu hasłu towarzyszy tylko jedna ilustracja. Przy niektórych opisach znajduje się kilka przedstawień jednego stworzenia. Powody decyzji o zamieszczeniu kilku rycin mogą być różne. Przykładowo, opisowi łosia towa- rzyszy nie tylko jego przedstawienie w całej postaci, ale także dodatkowy drzeworyt ukazujący jego charakterystyczne poroże przygotowany na podstawie łopat znajdują- cych się w kolekcji szwajcarskiego przyrodnika [il. 82]. Podobnie ważne dla Gessnera było zaznaczanie dymorfizmu płciowego. W szczególności w odniesieniu do zwierząt znanych, jak chociażby bydła domowego, czy też licznych gatunków ptaków europej- skich, różnice te – widoczne gołym okiem – sprawiły, że zwierzęta te zostały opisane oddzielnie. Nierzadko też w XVI-wiecznej systematyce opisywano ogólnie rodzaj, uzu- pełniając go o uwagi na temat różnic gatunkowych. W takich sytuacjach Gessner nie- rzadko powoływał się na ilustracje pochodzące z jednego lub kilku źródeł. Opisywane

91 S. Hackethal i H. Hackethal, Zoologische Klebebände… 92 J.E. Simmons i J. Snider, Image and reality… 93 Por. np. L.E. Robbins, Elephant slaves…, s. 55–56. 94 Z korespondencji wielu badaczy wynika, że znali oni nawzajem swoje kolekcje – zarówno eksponatów, jak i ich przedstawień – i korzystali ze zgromadzonej przez innych wiedzy [S. Hackethal i H. Hackethal, Zoologische Klebebände…, s. 284].

153

w De Piscibus ryby były najtrudniejsze do identyfikacji. Mimo że Gessner posiadał w swoich zbiorach liczne weneckie rysunki ichtiologiczne95, do zilustrowania traktatu wybrał ilustracje z dzieł innych twórców [il. 83]. Nieprecyzyjne opisy ryb nie pozwa- lały na ich jednoznaczną identyfikację, dlatego drzeworyty miały pozwolić na porów- nanie, jak różni poprzednicy Gessnera, przede wszystkim Rondelet, Belon i Salviani, przedstawiali poszczególne gatunki. Ich ilustracje, niekiedy różniące się nieznacznymi detalami, niekiedy ukazujące odmienne zwierzęta, miały pomóc ostatecznie ustalić, jaki gatunek był przedmiotem opisu. Zebranie tak różnorodnych przedstawień czasem też pozwalało na stwierdzenie, że pod jedną nazwą opisywanych jest kilka odmiennych zwierząt. Jako encyklopedysta, Gessner starał się zweryfikować wszystkie posiadane in- formacje i obrazy. Dlatego liczne krążące po Europie ilustrowane mapy, ryciny i ry- sunki zwierząt budziły jego wątpliwości. Około połowy XVI w. żywo dyskutowano nad wyglądem różnych stworzeń, zarówno nowych dla przyrodników, jak fauna amerykań- ska czy azjatycka, jak i opisywanych przez starożytnych autorów cudownych zwierząt, jak jednorożce. I jedne, i drugie znacznie różniły się od znanej w Europie fauny i przedstawiające je drzeworyty ukazywały stworzenia do niczego niepodobne. W ta- kich niepewnych sytuacjach, Gessner zwykle nie uwzględniał przedstawienia zwierzę- cia, którego ilustracji nie uważał za wiarygodną96. W pierwszych wydaniach jego ency- klopedii wszystkie, poza oposem, stworzenia południowoamerykańskie są tylko opisy- wane. W połowie XVI w. uczeni byli już przekonani, że niektóre zwierzęta są fanta- styczne. Jednorożce czy smoki traktowano tylko jako wymysł poetów i malarzy. Ich przedstawienia były jednak powszechnie znane. Dbałość Gessnera o uwzględnienie wszystkich znanych zwierząt sprawiła, że nie tylko opisywał fantastyczne stworzenia, ale także zamieszczał ich ilustracje. Starał się przy tym sygnalizować, że jest to wyima- ginowane przedstawienie, jak w przypadku salamandry [il. 84] czy jednorożca97 [il. 85]. Zarazem jednak, Gessner przez cały czas poszukiwał nowych, dokładniejszych przed- stawień. Już w 1553 r. ukazały się Icones animalium, w których przedstawienia czwo- ronogów z księgi pierwszej uzupełniono o apendyks z nowymi przedstawieniami opi- sywanych już gatunków, jak renifera i przedstawieniami nowych zwierząt, jak świnki morskiej [il. 86]. Kolejne części encyklopedii oraz następne tomy Icones: Avium z 1555 r. i Animalium aquatilium z 1560 r. także zawierały obszerne dodatki i sprostowania.

95 F. Egmond, A collection within collection…, s. 3. 96 V. Dickenson, Drawn from life…, s. 41. 97 C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., s. 781; C. Gessner, De quadrupedibus oviparis…. Appendix, s. 27.

154

W XVI w., dzięki licznym europejskim podróżom, po raz pierwszy ujrzano stwo- rzenia znane z antycznych i średniowiecznych relacji i zasadniczo okazywało się, że wyglądają one inaczej, niż ich tradycyjnie wyobrażenia. Czasem, jak w przypadku sło- nia czy zwierząt bliskowschodnich, nowe, oparte o obserwację przedstawienia były o tyle bardziej dokładne, że wypierały średniowieczne wizje98. W niektórych jednak przypadkach rzeczywistość tak diametralnie różniła się od uznanego opisu i wyobraże- nia, że napotkane zwierzę uznawano za gatunek odmienny od opisanego w tekstach an- tycznych. W rezultacie takiego podejścia, obok mantykory istniał tygrys, a obok jed- norożca nosorożec.

Ze względu na te wątpliwości, humanistyczną historię naturalną cechowało jesz- cze mnożenie gatunków. XVI-wieczni uczeni często nie mieli podstaw, by powątpiewać w możliwość równoczesnego istnienia obu opisywanych stworzeń. Obok zwierząt zna- nych z opisów starożytnych i zgodnie z nimi przedstawianych, odkrywano i dokumen- towano gatunki nowe, nieznane antycznym przyrodnikom. Zdaniem nowożytnych uczonych należało zatem uważać, by nie posuwać zbyt daleko identyfikacji klasycznych zwierząt z nowo przywożonymi do Europy stworzeniami. Opisywany przez Pliniusza Camelopardalus długo był skrupulatnie przedstawiany na modłę bestiariuszy, mimo że już pod koniec XV stulecia do Europy dotarła żyrafa, którą można było łatwo utożsamić ze starożytnym stworzeniem. Zwierzę trafiło w końcu 1487 r. do florenckiej menażerii Wawrzyńca Medyceusza, gdzie przeżyło niecały rok99. Przez ten okres było ono obiek- tem zainteresowania wielu artystów. Pojawiło się chociażby w Pokłonie Trzech Kr li Domenica Ghirlandaia namalowanym na ścianach kaplicy Tornabuonich w kościele Santa Maria Novella. Sensacja, jaką żyrafa wzbudziła w ówczesnej Europie, przełożyła się na powstanie licznych opisujących ją ilustrowanych druków ulotnych100. Jednakże wybranie spośród nich wiarygodnego przedstawienia było dość trudne. Ilustracja żyrafy [il. 87] przedstawionej w kompendium Gessnera powstała na podstawie wcześniejszego drzeworytu z Peregrinatio in Terram Sanctam Bernarda Breydenbacha wydanego w Moguncji w 1486 r.101 Dzieło to – rezultat odbytej na początku lat osiemdziesiątych XV w. pielgrzymki – było jedną z pierwszych drukowanych i stosunkowo bogato ilu-

98 M. Winner, Raffael malt einen Elefanten, „Mitteilungen des Kunsthistorischen Institut in Florenz”, 1964, t.11, nr 2–3, s. 70–109; F.J. Cole, The history of Albrecht Dürer’s rhinoceros in zoological literature, [w:] Science, medicine and history. Essays on the evolution of scientific thought and medicinal practice written in honour of Charles Singer, red. A.E. Underwood, Oxford 1953, s. 337–356. 99 M. Belozerskaya, The Medici giraffe…, s. 107–129. 100 C.D. Cuttler, Exotics in Post-Medieval European Art…., s. 168. 101 B. von Breydenbach, Peregrinatio in terram sanctam, Mainz 1486.

155

strowanych relacji podróżniczych. Tablica z przedstawieniami zwierząt [il. 88], wśród nich żyrafy wykonana została według rysunków Erharda Reuwicha102, który towarzy- szył Breydenbachowi w podróży, co czytelnikom dawało gwarancję, że ilustracje zo- stały wykonane ad vivum. Gessner chętnie korzystał z informacji zawartych w Pere- grinatio Breydenbacha. Poza żyrafą, Reuwich przedstawił na drzeworycie także osiem stworzeń, które Breydenbach widział w trakcie swojej podróży. Są to stworzenia afry- kańskie i bliskowschodnie, oglądane zapewne w sułtańskiej menażerii w Konstan- tynopolu. Dzięki stosunkowo realistycznym przedstawieniom wielbłąda, kóz egipskich czy nawet, mimo nieco zaburzonych proporcji, żyrafy, jednorożec, „leśny człowiek” (zapewne szympans lub inna małpa człekokształtna)103, krokodyl i salamandra także by- ły traktowane jako wiarygodne ilustracje wykonane z natury104. Dlatego też Gessner uwzględnił w swojej encyklopedii przedstawienia wszystkich zwierząt ukazanych przez Reuwicha, i to mimo świadomości, że niektóre z nich, jak chociażby salamandra, wy- raźnie różnią się od tego, jak zwierzę naprawdę wygląda105.

Ilustracje napływały do pracowni szwajcarskiego badacza nieustannie. Praca nad poszczególnymi częściami kompendium nie kończyła się wraz z momentem wydania. W okresie działalności Gessnera wiedza o zwierzętach egzotycznych szybko narastała i musiała być aktualizowana na bieżąco. Gessner umieszczał nowe informacje w Parali- pomena i dodatkach, które przybierały różną formę. Obejmowały one zarówno pełne, ilustrowane opisy nowych stworzeń, pierwsze ilustracje i wzmianki o jeszcze nie w peł- ni poznanych zwierzętach, pojedyncze informacje uzupełniające poszczególne pod- rozdziały opisu, jak i nowe ilustracje uzupełniające opracowane wcześniej opisy bądź odnoszące się do nowych stworzeń106.

Dodatkowe informacje pojawiały się także w niemieckich tłumaczeniach po- szczególnych ksiąg Historiae animalium oraz w zbiorach ilustracji. Właśnie w Icones animalium została ukazana druga z żyraf [il. 89]. Pokazane na drzeworycie zwierzę z Konstantynopola pochodzi z ryciny wykonanej na podstawie nowego przedstawienia żywego stworzenia autorstwa Melchiora Lorcka. Sztycharz wyjechał w 1555 r. w or- szaku posła cesarskiego Ogiera Ghiselina de Busbecq do Konstantynopola. Do Niemiec

102 Ibid. k. 134v. 103 W.B. Ashworth, The persistent beast..., s. 53–54. 104 Por. E. Ross, Picturing experience in the early printed book. Breydenbach’s Peregrinatio from Venice to Jerusalem, University Park 2014. 105 C. Gessner, Icones animalium quadrupedum viviparorum et oviparorum, Zürich 1560, s. 119. 106 U.B. Leu, Konrad Gessner und die neue Welt….

156

wrócił w 1559 r., przywożąc ze sobą liczne szkice zabytków, osób i zwierząt. Wśród nich znalazł się zaginiony obecnie rysunek żyrafy, który wkrótce został wydrukowany przez Hansa Adama w Norymberdze ze szczegółowym opisem107 [il. 90]. Tę właśnie rycinę wykorzystał Gessner i jeszcze w XVII w. stanowiła ona jedno z powszechnie znanych przedstawień zwierzęcia108.

Podobnie jak opisane wcześniej teksty źródłowe, także ilustracje Gessner dobierał niezwykle starannie, stosunkowo niewiele swobody pozostawiając drukarzowi. Pomi- jając tu kwestie związane z ostatnią księgą poświęconą wężom oraz reedycjami publi- kowanymi już po śmierci Gessnera, generalnie to uczony zdecydował, które rysunki zo- staną zreprodukowane w jego encyklopedii. Szwajcarski przyrodnik nadzorował cały proces wydawniczy – już w drukarni nanosił poprawki w tekście i oceniał jakość przy- gotowywanych w warsztacie Christopha Froschauera Starszego ilustracji109. Relacje Gessnera z drukarzem stanowiły dość niecodzienny przypadek na rynku wydawniczym połowy XVI wieku. Jego zbiór był jedną z pierwszych kolekcji należących do badacza w okresie, gdy jeszcze powszechną praktyką było zatrzymywanie przez drukarzy wzo- rów do klocków drzeworytniczych. Natomiast wybrane spośród kolekcji Gessnera przedstawienia po wykonaniu ilustracji wracały do jego zbiorów. Odnalezione w bi- bliotece w Amsterdamie szkice, które Florike Egmond zidentyfikowała jako rysunki wzornikowe Gessnera pochodzące ze zbiorów Felixa Plattera oraz szkice botaniczne od- kryte niedawno w Zurychu i Tartu stanowią przykład jednego z pierwszych papiero- wych muzeów pełniących zarazem rolę korpusu ikonograficznego110. W przeciwień- stwie do wcześniejszych traktatów, których ilustracje były wykonywane pod nadzorem drukarza bądź na podstawie dostarczonych rysunków, bądź – w późniejszych edycjach – z wykonanych wcześniej klocków, dla Gessnera ilustracje jego traktatu były upo- wszechnieniem zbiorów jego papierowego muzeum.

W swojej kolekcji zebrał on liczne ilustracje pochodzące z różnorodnych źródeł, które bardzo skrupulatnie notował. Sam wykonywał ilustracje botaniczne i zapewne także niektóre zoologiczne. Prócz tego, w Zurychu wiele przedstawień było przygoto-

107 E. Fischer, Von weiteren Kopien nach Melchior Lorck… 108 J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus, Frankfurt 1650, tabl. 40. 109 Por. opatrzony uwagami Gessnera egzemplarz Icones animalium z Zentralbibliothek w Zurychu [C. Gessner, Icones animalium quadrupedum (ed. 1)…., sygn. AW1]; zob. też C. Riedl-Dorn, Wissenschaft und Fabelwesen…., s. 72. 110 F. Egmond, Animal drawings…; U.B. Leu, The rediscovered Third Volume…; zob. też F. Egmond, Eye for detail…, passim.

157

wanych pod jego nadzorem i specjalnie do jego kompendium przez rysowników, mię- dzy innymi Hansa Aspera, Josiasa Murera, Hansa Thomanna, Davida Kandela i Franza Oberreitera111. Liczne ilustracje ornitologiczne zlecił też pracującemu w Strasburgu Lu- casowi Schanowi112. Wykorzystywał też drzeworyty, które ilustrowały dzieła zebrane w jego bibliotece113. Liczne rysunki powstawały też w kręgach jego korespondentów, których Gessner uwzględnił w dedykacji do poszczególnych części, między innymi Corneliusa Sittarda i Williama Turnera114. Nie wszystkie z nich były jednak wyko- nywane na podstawie obserwacji. Gessner równie chętnie włączał do swojego papie- rowego muzeum reprodukcje ilustracji z opublikowanych wcześniej druków115, a także rękopisów znajdujących się w innych kolekcjach116.

Na podstawie znanych mu różnorodnych ilustracji w zurychskiej drukarni Fro- schauera i w strasburskich warsztatach drzeworytniczych powstawały klocki, z których zostały wydrukowane ilustracje do Historiae animalium. W przeciwieństwie do wielu współczesnych sobie, a także późniejszych kompilatorów dzieł zoologicznych, Gessner bardzo dbał o zamieszczanie informacji o pochodzeniu danego przedstawienia. Podpisy pod jego ilustracjami uwzględniają nie tylko nazwę bądź w niektórych przypadkach różne nazwy zwierzęcia, ale także wiadomości o autorze lub, częściej, ofiarodawcy da- nego przedstawienia. W niektórych przypadkach służyło to między innymi ułatwieniu porównania różnych ilustracji czerpanych z różnych dzieł. Jeśli miał możliwość studio- wania żywego stworzenia, podkreślał, że przedstawienie zostało wykonane ad vivum, jak chociażby w przypadku salamandry, której wykonany w Zurychu rysunek porównał z fantastycznym przedstawieniem pochodzącym ze starszego traktatu Breydenbacha117 [il. 84]. Jednakże, nie wszystkie hasła w encyklopedii Gessnera były ilustrowane. Nie- jednokrotnie, gdy w swojej kolekcji nie miał dobrego przedstawienia wolał nie dołączać drzeworytu, który mógłby okazać się fałszywy. Jedynie w sytuacji, kiedy jego wątpli-

111 Por. K. Hentschel et al., Database of Scientific Illustrators 1450-1950… 112 C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., k. 13v. 113 U.B. Leu i S. Weidmann, Conrad Gessner’s Private Library….; U.B. Leu, Conrad Gessner…., s. 389. 114 Zob. L.B. Holthuis, Original watercolours donated….; A. Wheeler, P.S. Davis i E. Lazenby, William Turner’s (1508-1568) notes on fishes…. 115 Np. ilustrowane wg rysunków Pierre’a Gourdella P. Belon, L’histoire de la nature des oiseaux…; [zob. E. Stresemann, Die Entwicklung der Ornithologie…, s. 19]. 116 B. Weber, „In absoluti hominis historia persequenda”. Über die Richtigkeit wissenschaftlicher Illustration in einigen Bassler und Zürcher Drucken des 16. Jahrhunderts, „Gutenberg Jahrbuch”, 1986, t.61, s. 118–119. 117 C. Gessner, De quadrupedibus oviparis…., s. 74; por. C. Gessner, Icones animalium quadrupedum (ed. 2)…., s. 119.

158

wości dotyczące posiadanej ilustracji były rozwiewane lub otrzymywał nowe, wiary- godne przedstawienie, dołączał je w dodatkach lub Icones.

Kompendium Gessnera było jednym z pierwszych dzieł o zwierzętach, w których można znaleźć wyjaśnienie dla wykorzystania drzeworytów. We wstępie do pierwszej części swojej Historiae animalium, omawiając strukturę rozdziałów, opisał też swój stosunek do obrazów. Przedstawienia zwierząt nazwał „verae icones” i podkreślił, że wszystkie zostały wykonane „ad vivum” albo pod jego nadzorem, albo przez jego przy- jaciół118. Gessner był zdania, że studiowanie ilustracji było lepszą metodą zdobywania wiedzy o zwierzętach niż obserwacja żywych stworzeń. Nie tylko pozwalało na pozna- nie zwierząt niedostępnych w Europie, ale także na badanie stworzeń niebezpiecznych: agresywnych drapieżników czy jadowitych gadów. Pośrednictwo realistycznych ilustra- cji zapewniało też możliwość obejrzenia całego zwierzęcia jednocześnie i w bezpiecz- nych warunkach119. Zarazem jednak Gessner zwracał uwagę na problemy, na jakie nie- kiedy napotykało korzystanie z ilustracji. Podobnie jak jego poprzednicy, skarżył się na brak koloru. Jednakże, rozwiązanie tego problemu w okresie, kiedy drzeworyty po- wszechnie jeszcze wykorzystywano jako szablony, było stosunkowo proste i ilustracje chętnie kolorowano120 [il. 75, 76]. Większym problemem było ustalenie skali, w jakiej przedstawiano zwierzęta. Historia animalium była drukowana w formacie folio i mniejsze stworzenia miały być odwzorowane w naturalnej wielkości. Gessner dążył, by w ten sposób udokumentować wygląd owadów oraz większości ptaków i ryb. Liczne ilustracje w jego kolekcji były faktycznie wykonane w skali 1:1, ale przy przenoszeniu na klocki drzeworytowe często ulegały one pomniejszeniu121. Większość z nich zostało opracowanych pod nadzorem szwajcarskiego badacza i rytownicy starali się zachować

118 “Nostrae verae icones, quasi omnes ad vivum fieri aut ipse curavi, aut ab amicis fide dignis ita factas accepi” [C. Gessner, De quadrupedibus viviparis…., k. 13v]. 119 „Nam animalia quaedam viva, propter periculum ex crudelitate ipsorum aut vi veneni, quis comminus inscipere sustineat […]. Atqui eadem picta non modo sine terrore, verum et iucunde spectamus et tanto maiori quam innoxias animantes voluptate, quanto minus viva accurate et de proximo inscipere sustinemus” [Ibid.]. 120 „Optassem equidem cum suis coloribus excudi potuisse effigies, quod quoniam fieri non potuit, typographus pro iis qui sumptum facere aliquanto majorem non recusabunt, exemplaria aliquot pictoris manu coloribus illustranda ad archetypum nostrum curavit” [Ibid.]. 121 „Minora animalia, inter aves, pisces et insecta praecipue ea qua vivunt magnitudine plerunque expressa sunt, si libri vel chartae spatium admittebat. Maiora vero necessario imminuta sunt; quod si non satis certa proportione inter ea fervata ubique facta est imminutio illa, excusare me poterit, partim pictorum diversitas quibus isi sumus, ideque diversis temporibus et locis; partim occupationes plurimae, quae me tum libro conscribendo tum alias intricabant, ut picturis operam dare fatis non possem, camque curam fere in typographos reiicerem. Sed de magnitudine et magnitudinum inter se proportione non admodum referi, dum caetera bene habeant, in quo quidem curando pro mea parte diligentiae nihil intermisi” [Ibid.].

159

odpowiednie proporcje, jednak w przypadku ilustracji, które Gessner otrzymywał z róż- nych źródeł, zmuszony był zaufać autorom oryginalnych rysunków. Rozwinięcie tych uwag Gessnera o ilustracjach znalazło się w drugim wydaniu Icones animalium de qua- drupedibus z 1560 r. Według wstępu do tego kompendium, zostało ono przygotowane specjalnie w celu zgromadzenia ilustracji. Powodem ponownego opracowania materiału było wyjaśnienie licznych wątpliwości, które Gessner miał w początkach lat pięćdzie- siątych. Zmieniający się w XVI w. obraz świata sprawił, że niemożliwe było bezpo- średnie poznanie wszystkich zwierząt przez jednego badacza, zatem konieczne było za- ufanie innym przyrodnikom i w rezultacie nieustanne aktualizowanie ilustracji. Różno- rodne źródła, z których pochodziły znane Gessnerowi przedstawienia zwierząt, były różnej jakości i wyraźnie doskwierało to jego czytelnikom, którzy nierzadko komento- wali jego niedoskonałe drzeworyty i chętnie przysyłali mu lepsze, zwykle wykonane z natury rysunki. Towarzyszące im krytyczne uwagi oraz precyzja ich wykonania świadczyły o ich większej wiarygodności122. Dlatego też Gessner chętnie zamieniał drzeworyty kopiowane z innych druków na ilustracje wykonane specjalnie dla niego na podstawie oryginalnych rysunków.

Z tych wypowiedzi Gessnera wynika, że studiowanie ilustracji uważał on za naj- lepszy sposób poznania wyglądu zwierzęcia, w przypadku wielu gatunków pewniejszy niż obserwacja żywego stworzenia. Zarazem jednak, nie wszystkie ilustracje były dla niego równie wiarygodne. Przedstawienia wykonane z natury na podstawie obserwacji żywego zwierzęcia, zwłaszcza dodatkowo poświadczone opisem, były absolutnie godne zaufania. Rysunki ukazujące zakonserwowane eksponaty lub preparaty zwierzęce, a także kopie szkiców musiały być studiowane z większą ostrożnością, bowiem przed- miot przedstawiany przez nie był już bardziej oddalony od żywego obiektu. Rycinom, zarówno artystycznym, jak też pochodzącym z druków ulotnych bądź książek, nie nale- żało zbytnio ufać, bowiem nie można było mieć gwarancji, jak wiernie odtwarzały one

122 „Quòd ad Icones agnosco non omnes optime pictas; non mea tamen culpa, qua de re nunc dicere tempestivum non est. Médiocres quidem funt pleraeque, et toIerabiles: quandoquidem his meliores (De quadrupedibus loquor) hactenus publicatae non sunt […]. Quòd si qua ipse non pinxti (id est, pingenda curavi) ad vivum, authores citavi à quibus acceperim, aut quorum è libris mutuatus sìm. Paucas quasdam in hac editione accuratioses dedi, relictis tamen etiam veteribus: ut ex collatione appare at illas quoque non omnino malas neque fictitias esse […]. Fieri non potest ut unus homo diversas Orbis regiones adeat, et quae singulis pecularia sunt ipse videvat. Acquiescendum est illis quae miserint amici : quavis non optime aliquando expressis. Falsas etiam vel prorsus vel aliqua ex parte imagines, illarum rerum, quarum veras adhuc nemo dederit, exbibere, modo nominato authore et nulla dissimulatione id fiat, non est inutile: sed occasio ad inquirendas ab aliquibus, aut communicadas ab iis qui iam habent, veras. Hoc consilio, et hac confessione, si Aconiti primi et Siluri sui icônes nobis dedisset ille, nihil dubitatione aut reprehensione nostra opus suisset” [C. Gessner, Icones animalium quadrupedum (ed. 2)…., s. 7].

160

wygląd obiektu. Zebrane przez Gessnera różnorodne ilustracje były jednym z lepszych wyrazów XVI-wiecznego przekonania o przydatności obrazów w prowadzeniu badań z zakresu historii naturalnej. Jego interpretacja relacji między dopełniającymi się sło- wem i obrazem określiła metodologię humanistycznej historii naturalnej, w której opar- ty na starszych tekstach opis i starająca się bazować na bezpośredniej obserwacji ilu- stracja dawały kompletną informację o otaczającej naturze. To, jak Gessner rozumiał badania przyrodnicze i funkcję, jaką pełniły w nich obrazy, wpłynęło na sposób prowa- dzenia badań kolejnych pokoleń uczonych, którzy mieli podobny stosunek do ilustracji.

161

162

163

164

165

„Sztuka ma wiernie odwzorowywać rzeczywistość”: papierowe muzeum Ulissesa Aldrovandiego utrwalające konwencje przedstawień zwierząt

W przeciwieństwie do botaników, którzy starali się studiować rośliny wyhodowa- ne w swoich ogrodach, a nie ich przedstawienia123, zoologowie XVI i pierwszej połowy XVII w. rzadko mieli możliwość prowadzić badania wyłącznie żywych zwierząt. Z tego też powodu, nie tylko załączali ilustracje do swoich traktatów, ale też często kolekcjo- nowali je zamiast zakonserwowanych preparatów. Zbiory przedstawień zoologicznych określano jako „papierowe muzea”124 bądź jako „wirtualne menażerie”125. Termin „pa- pierowe muzea” pojawił się już w XVII stuleciu. Wydaje się, że jako pierwszy posłużył się nim Cassiano dal Pozzo126. Jego Museo Cartaceo obejmowało zarówno ryciny, jak i wykonywane na jego zamówienie: przedstawienia starożytności i rzeźb antycznych wy- dobytych w Rzymie i okolicach, kopie iluminacji rękopisów ze zbiorów watykańskich oraz szkice ukazujące architekturę starożytną i współczesną, a także naturalia – minera- ły, skamieniałości, rośliny i zwierzęta127 [il. 91-93]. Współcześnie wśród papierowych muzeów wyróżnia się trzy typy zbiorów przedstawień: rzeczywiste papierowe muzeum, wirtualne papierowe muzeum oraz papierowe odzwierciedlenie wnętrza muzeum. Ko- lekcje przyrodnicze należą zazwyczaj do dwóch pierwszych, nota bene niewykluczają- cych, a nawet uzupełniających się, typów128. Rzeczywiste papierowe muzeum to zbiór przedstawień obiektów zebranych w konkretnym muzeum, natomiast muzeum wirtual- ne dopełnia lub zastępuje rzeczywiste eksponaty129. Z kolei „wirtualne menażerie” to zbiory przedstawień żywych zwierząt przeciwstawiane „papierowemu muzeum”, defi- niowanemu w tym kontekście jako kolekcja przedstawień dzieł sztuki130. W tej pracy

123 S. Kusukawa, Uses of pictures in printed books. The case of Clusius ’ Exoticorum libri decem, [w:] Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, red. F. Egmond, Amsterdam 2007, s. 239–240. 124 Zob. np. F. Haskell, Il museo cartaceo di Cassiano….; F. Haskell i H. McBurney, The Paper Museum of Cassiano dal Pozzo, „Visual Resources. An International Journal of Documentation”, 1998, t.14, s. 1– 17; G. Olmi, Museums on paper in Emilia-Romagna…. 125 A. Guerrini, The „Virtual Menagerie”… 126 F. Haskell, Il museo cartaceo… 127 Kolekcja Cassiana dal Pozzo opracowywana jest przez londyński Warburg Institute, zob. A. MacGregor i J. Montagu, red., The Paper Museum of Cassiano dal Pozzo. A catalogue raisonné, London et al. 1996-. W 2017 r. ukazały się w serii B dwa tomy, w których scharakteryzowane zostały ilustracje zoologiczne ze zbiorów Cassiana dal Pozzo, zob. H. McBurney et al., Birds, other animals and natural curiosities, London 2017, The Paper Museum of Cassiano dal Pozzo. Series B: Natural History. 128 O papierowych muzeach odzwierciadlających rzeczywiste kolekcje, zob. R. Felfe, Collections and the surface… 129 D.J. Meijers, The paper museum as a genre. The corpus of drawings in St Petersburg within a European perspective, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725- 1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 22–23. 130 A. Guerrini, The „Virtual Menagerie”…, s. 33.

166

jednak, termin „papierowe muzeum” określa zbiór ilustracji uzupełniających kolekcję eksponatów, a „wirtualna menażeria” – dokumentację wizualną żywych zwierząt żyją- cych w konkretnej menażerii.

Ze względu na problemy ze zdobywaniem i hodowlą żywych zwierząt, a także ze zbieraniem zakonserwowanych eksponatów, większość nowożytnych kolekcji natura- liów nie mogła obejść się bez papierowych muzeów pełniących różnorakie funkcje. Od pierwszej połowy XVII w. najskromniejsze zbiory z jednej strony stanowiły obiekty najbardziej powszechne, jak chociażby muszle, skorupiaki bądź owady, z drugiej zaś ryciny przedstawiające zwierzęta były łatwo dostępne zarówno pod kątem ilości mate- riału, jak i jego ceny131. Zamożniejsi kolekcjonerzy tworzyli papierowe muzea z wyko- nywanych na ich zamówienie ilustracji przedstawiających konkretne obiekty132. Stano- wiły wówczas zwykle jedynie dopełnienie kolekcji preparatów. Zastępowały obiekty niedostępne, stanowiły wizualną dokumentację zbiorów, były przedmiotem wymiany, a także ułatwiały prowadzenie badań naukowych, pozwalając chociażby na porównanie kilku przedstawień rzekomo jednego lub różnych gatunków.

Ulisse Aldrovandi, pisząc o swoich zbiorach w drugiej połowie XVI w., upo- wszechnił takie rozumienie funkcji ilustracji w badaniach historii naturalnej. W czasie, kiedy Gessner publikował już wyniki swoich badań, Aldrovandi dopiero zaczynał pro- wadzić studia zoologiczne, opierając się w jeszcze większym stopniu na obrazach. Zdawał sobie sprawę z ich wartości tak w badaniach, jak i w upowszechnianiu wiedzy o zwierzętach. Był on właścicielem jednego z najsłynniejszych muzeów przyrodniczych nowożytnej Europy, które w drugiej połowie XVI w. praktycznie pełniło funkcję samo- dzielnej placówki naukowo-badawczej133. Wraz z założonym przez niego uniwersytec- kim ogrodem botanicznym stanowiło uporządkowany mikrokosmos, w którym miały zostać zebrane przykłady wszystkich dzieł natury134. Zarówno Aldrovandi, jak i odwie- dzający jego kolekcję uczeni podkreślali dążenia bolońskiego przyrodnika do inwenta- ryzacji całego świata natury. Dlatego jego kolekcję kilku tysięcy zakonserwowanych

131 F. Egmond, Precious nature…, s. 52. 132 Dotyczyło to zarówno kolekcji uczonych (zob. np. F. Haskell, Il museo cartaceo di Cassiano….), jak i arystokratów (zob. np. A. Zanca et al., La scienza a corte…). 133 Por. G. Olmi, Die Sammlung. Nutzbarmachung und Funktion, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 175. 134 M.C. Tagliaferri, S. Tommasini i S. Tugnoli Pattaro, Ulysses Aldrovandi als Sammler. Das Sammeln als Gelehrsamkeit oder als Methode wissenschaftlichen Forschens?, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 265– 282.

167

eksponatów uzupełniał zbiór ponad ośmiu tysięcy ilustracji zebranych w dziesięciu al- bumach. Prezentowane w muzeum akwarelowe przedstawienia zwierząt stanowiły tym- czasowy substytut eksponatów, które w planach Aldrovandiego miały wypełnić jego muzeum. Pełniły one jednak znacznie większą rolę niż tylko zastępowanie brakujących obiektów. Aldrovandi kolekcjonował też przedstawienia zwierząt znanych, a niekiedy wykorzystywał je do rekonstruowania wyglądu stworzeń znanych jedynie z zachowa- nych fragmentów, np. piór, skór lub kawałków kości135. Z różnych źródeł, rycin oraz ilustracji z innych kolekcji, zdobywał przedstawienia niedostępnych obiektów, ale także dbał o odpowiednie udokumentowanie własnych zbiorów. Miały one bowiem stworzyć korpus wzorów dla drzeworytów ilustrujących jego dzieło. Zdaniem bolońskiego przy- rodnika obrazy były nieodłączną częścią publikacji przyrodniczych. Pozwalały na lep- sze wyjaśnienie opisu, jeśli tylko były realistyczne, co wedle bolońskiego przyrodnika nie pozostawiało miejsca na artystyczne interpretacje. Nota bene, przedstawienia zebra- ne w jego muzeum były też wykorzystywane przez bolońskich malarzy (Aldrovandi wymienia w swoich zapiskach m.in. Prospera i Lavinię Fontanów, Bartolomea Passarot- tiego i Orazia Samachiniego136) jako rysunki wzornikowe137. Wydaje się to jednak być skutkiem ubocznym zgromadzenia pokaźnej i stosunkowo łatwo dostępnej kolekcji ilu- stracji przez przyrodnika obracającego się w obejmującym zarówno bolońskich uczo- nych, jak i artystów, kręgu kardynała Paleottiego.

Papierowe muzeum Aldrovandiego jest doskonałym przykładem metod tworzenia dokumentacji wizualnej. Akwarelowe szkice były z zasady wykonywane ad vivum, czy- li – w dosłownym tłumaczeniu – „z życia”, choć wydaje się, że w nowożytnym rozu- mieniu należałoby ten termin interpretować jako „z rzeczywistości”. W przypadku Al- drovandiego większość ilustracji, także tych przedstawiających „monstra”, została wy- konana na podstawie żywych stworzeń bądź spreparowanych eksponatów przechowy- wanych w jego muzeum lub w jednej z licznych w XVI w. kolekcji prywatnych. W cza- sach Aldrovandiego zasadą już było zamieszczanie w nich głównie ilustracji wykona- nych z natury, które wcześniej wykorzystywano do badań, ponieważ podnosiło to rangę naukową tekstu.

135 G. Olmi, Il museo o “microcosmo di natura”, [w:] Natura picta. Ulisse Aldrovandi, red. A. Alessandrini i A. Ceregato, Bologna 2007, s. 19–38. 136 U. Aldrovandi, Catalogus virorum illustrium ex variis diversique nationibus. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 24, k. 21v-47. 137 G. Olmi, Ulisse Aldrovandi and the Bolognese painters…, s. 69.

168

Ilustracje w albumach Aldrovandiego pochodziły z różnych źródeł [il. 106]. W okresie działalności bolończyka przestaje być praktyką, powszechny jeszcze około połowy stulecia, zwyczaj wykonywania przez przyrodnika własnoręcznych szkiców. Było to powszechne wśród botaników i stanowiło element warsztatu, bowiem dowodzi- ło zdolności obserwacji138. Rysunki wykonane ręką badacza – głównie roślin, ale też pojedyncze przedstawienia zoologiczne – można jeszcze zidentyfikować w kolekcji Gessnera139. We Włoszech jednak już wcześniej doceniono korzyści płynące ze zlecania przygotowywania dokumentacji wizualnej wykształconemu ilustratorowi140. Założony około 1543-1545 r. ogród botaniczny w Pizie był jedną z pierwszych instytucji, która finansowała pracownię artystyczną koncentrującą się na tworzeniu dokumentacji wizu- alnej141. Zapoczątkowana w ten sposób metoda współpracy uczonego zapewniającego modele i artysty tworzącego ich wierne odwzorowania spełniające oczekiwane kryteria naukowości jest do czasów współczesnych podstawą, na której opiera się metodologia tworzenia ilustracji przyrodniczej.

Chociaż jeszcze w latach sześćdziesiątych XVI w. Aldrovandi sam przygotowy- wał rysunki botaniczne142, to do prowadzonych od lat pięćdziesiątych do około 1590 r. zakrojonych na szeroką skalę badań przyrodniczych, zatrudniał już profesjonalnych ry- sowników, „by nie odrywać się od swoich studiów”143. W Bolonii utrzymywał zespół artystów pracujących wyłącznie na jego potrzeby144. Wykonywali oni przedstawienia eksponatów z jego muzeum, przysyłanych mu fragmentów roślin i zwierząt oraz ży- wych okazów, które przybywały do miasta bądź były obserwowane w trakcie wędró- wek przyrodnika po Italii. Swoje rozległe kontakty naukowe Aldrovandi wykorzystywał również do zdobywania kopii szkiców zbieranych w papierowych muzeach innych przyrodników, arystokratów, a nawet w kolekcjach europejskich monarchów. Nierzad- ko prosił znajomych uczonych o przygotowanie dla niego przedstawień zwierząt z me- nażerii, którymi zarządzali145. W przeciwieństwie do zbioru Gessnera, gdzie liczne ilu-

138 Zob. F. Tognoni, Nature described. Fabio Colonna and natural history illustration, „Nuncius”, 2005, t.20, nr 2, s. 348. 139 M. Naegeli i U. Hobi, Zürcher Kunst nach der Reformation…., s. 138–141; C. Gessner, Conradi Gesneri historia plantarum. Gesamtausgabe, red. H. Zoller, Zürich 1987. 140 Por. np. J. Woods-Marsden, „Draw the irrational animals”… 141 L. Tongiorgi Tomasi, Daniel Froeschl before Prague… 142 U. Aldrovandi, Discorso naturale di Ulisse Aldrovandi, 1565-1573. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 91, k. 557r. 143 Ibid., k. 557v. 144 Zob. G. Olmi, L’Inventario del mondo. Catalogazione della natura e luoghi del sapere nella prima eta moderna, Bologna 1992; S. de Rosa, La Bottega artistica di Ulisse Aldrovandi…. 145 T.D. Kaufmann, Arcimboldo…, s. 150.

169

stracje to kolorowane drzeworyty, papierowe muzeum Aldrovandiego stanowią prawie w całości przedstawienia akwarelowe i temperowe. Boloński przyrodnik dbał o udoku- mentowanie swojej kolekcji. Wśród pozostawionych przez niego zapisków znajdują się spisy ilustracji autorstwa poszczególnych artystów146, nierzadko są oni wymienieni explicite w listach Aldrovandiego, zaś luźne uwagi oraz wzmianki w tekście kompen- dium potwierdzają ich identyfikację.

Mimo korzystania z usług rysowników różniących się znacznie umiejętnościami i doświadczeniem, Aldrovandi starał się, by jego kolekcja sprawiała wrażenie spójnego zbioru. Wielu z pracujących dla niego artystów pochodziło z terenów północnych Włoch, które w XVI w. miały już długą tradycję tworzenia przedstawień zwierząt147. Zebrane w ich szkicownikach rysunki służyły za podstawę do przedstawienia zwierząt w scenach rodzajowych, w sztafażu pejzaży, a także samodzielnych obrazach animali- stycznych, nierzadko przedstawiających konkretne okazy. Wyróżniającą je cechą były próby zróżnicowania ich póz i uchwycenia zachowania zwierząt, zwłaszcza ich ruchu poprzez wykorzystanie silnych skrótów perspektywicznych148. Ilustracja naukowa, zwłaszcza tak starannie dobierana przez badacza, jak zbiór Aldrovandiego, rządziła się nieco innymi prawami. Boloński przyrodnik chciał, by spełniała ona jego oczekiwania względem przedstawień zoologicznych i botanicznych. Dlatego też, dla ilustracji po- wstających w jego pracowni stosował dosyć surowe kryteria149. Zanim jeszcze w sa- mym końcu XVI w. zaczęło ukazywać się jego kompendium, opinie przyrodnika o zna- czeniu realistycznej ilustracji przyrodniczej w badaniach naukowych i sztuce były już znane w Bolonii150. Upowszechniły je przede wszystkim dwa niepublikowane drukiem traktaty, które zostały przygotowane w związku z opracowywanym przez kardynała Pa- leottiego Discorso alle immagini151. Poglądy bolońskiego biskupa na sztukę ukształto- wały się przede wszystkim dzięki dwóm uczonym: historykowi Carlo Sigonio, który stworzył podstawy teorii malarstwa historycznego oraz Aldrovandiemu, który wpłynął

146 Np. U. Aldrovandi, Aves pictae a M.ro Pelegrino. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 5, k. 101- 108; Pisces missi ad Magnum Ducem Hetruriae depincti a D. Jacobo Ligotio pictore eiusdem Ducis. Ms. Aldrovandi 136, t. 6, k. 218-227; Memoriale de li uccelli et animali che ha disegnato M. Jacopo Ligozza. Ms. Aldrovandi 136, t. 11, k. 157-158. 147 A. Groom, Early modern science…, s. 147. 148 G. Olmi, Il collezionismo scientifico…, s. 26. 149 A. Fischel, Zeichnung und Naturbeobachtung…, s. 222. 150 G. Olmi, Art, science and nature… 151 G. Paleotti, Discorso intorno alle imagini sacre et profane diviso in cinque libri….; por. G. Paleotti, Discourse on sacred and profane images, red. P. Prodi, tłum. W. McCuaig, Los Angeles 2012, s. 17.

170

na sposób, w jaki w ówczesnej Bolonii interpretowano realizm w sztuce rodzajowej152. Na początku 1581 r. Aldrovandi przesłał Paleottiemu tekst, w którym odniósł się do wielu zagadnień dotyczących „obrazów świeckich”153. Kluczową kwestią były dla nie- go związki przedstawienia z przedstawianym obiektem. Dzięki sztuce wiernie odtwa- rzającej rzeczywistość możliwe było poznanie świata. Z tego powodu realistyczne ilu- stracje były szczególnie użyteczne dla uczonych badających rośliny i zwierzęta. Pozwa- lały bowiem rozwiać liczne wątpliwości narosłe przez stulecia upowszechniania róż- nych, nierzadko nieprecyzyjnych opisów botanicznych i zoologicznych. Dlatego też tak istotne było, by ilustratorzy, którzy dla niego pracowali, przygotowywali szkice al vivo a nie z wyobraźni154. Aldrovandi rozwinął swoje przemyślenia na temat ilustracji przy- rodniczej w kolejnym tekście przekazanym Paleottiemu w listopadzie 1582 r.155, a za- tem kiedy Discorso alle immagini było już w druku. Mimo że ten traktat bolońskiego przyrodnika odnosił się do wszystkich rodzajów przedstawień realistycznych, uwaga Aldrovandiego była skoncentrowana przede wszystkim na przedstawieniach botanicz- nych i zoologicznych. Powołując się na autorytet starożytnych teoretyków sztuki, uznawał, że zadaniem sztuki powinno być wierne odwzorowywanie rzeczywistych obiektów, czy to naturalnych, czy stworzonych ręką człowieka156. Zarazem jednak Al- drovandi stawiał liczne warunki, które jego zdaniem miały spełniać ilustracje przyrod- nicze. Przede wszystkim oczekiwał, że rysunki będą przygotowywać doświadczeni ar- tyści, zdolni samodzielnie wiernie oddać wygląd zwierzęcia, a zarazem konsultujący się z przyrodnikiem, który mógłby dopilnować, by było to przedstawienie realistyczne. Zdaniem Aldrovandiego najdokładniejsze przedstawienia zwierząt powstawały na pod-

152 P. Prodi, Arte e pietà…, s. 199–232. O wpływie Aldrovandiego na traktaty Paleottiego zob. s. 210- 219. 153 U. Aldrovandi, Avvertimenti sopra alcuni capitoli della pittura, 1581. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 6, t. 2, k. 107r-117r. 154 „Per mezzo di queste pitture, insieme con l’istorie, ponno li studiosi venire in piena cognizione, quali fossero appresso gli antichi. La qual utilità è tanto grande, che non si può imaginar maggiore, perché, se gli antichi avessero fatto ritrare e depingere tutte le cose che hanno descritte, non si trovarebbe tanti dubii et errori infiniti appresso i scrittori. Dove lasciarò le piante, depinte parimente al vivo, che tanta utilità apportano agli medici, conoscendo per mezzo della pittura le piante istesse dalla natura all’umano beneficio prodotte? Dalle cui parti […] si piglio tanti varii rimedii per indurre la sanità perduta, come ancora per conservarla” [Ibid., k. 110v]. 155 U. Aldrovandi, Enarratione di tutti i generi principali delle cose naturali et artificiali che ponno cadere sotto la pittura, 1582. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 6, t. 2, k. 138r-148r. Zob. też Modo di esprimere per la pittura tutte le cose dell’ universo mondo, [w:] Scritti dell’arte del cinquecento, red. P. Barocchi, Milano; Napoli 1971, t. 1, s. 923–930. 156 „Se fosse possibile che il pittore avesse cognizione sensata di tutte le cose naturali, le quali cascano sotto la pittura, chiara cosa e che non commetterebbe error veruno, perche ogni cosa imitarebbe col penello secondo il suo esser naturale, presupponendo pero che il pittore sia buonissimo disegnatore, essendo il dissegno e la pittura sorelle” [Ibid, k. 138v].

171

stawie uważnej obserwacji poszczególnych gatunków tak, by oddać wszystkie wyróż- niające je cechy a zarazem stworzyć iluzję życia. Ilustratorzy powinni byli zwracać uwagę na dymorfizm płciowy oraz na wiek stworzenia, bowiem wygląd bardzo mło- dych i bardzo starych osobników zwykle drastycznie różni się od wyglądu dorosłych zwierząt157. Ponadto, zatrudnieni przez Aldrovandiego artyści mieli przykazane, by nie upiększać przedstawień zwierząt o wyimaginowane motywy. Aldrovandi sprzeciwiał się także nadmiernej ingerencji artystycznej – wymyślnym pozom i ujęciom158.

Stawiane przez Aldrovandiego wymagania w dużym stopniu przyczyniły się do ustalenia skonwencjonalizowanej formy ilustracji zoologicznej. Artyści starali się uka- zywać zwierzęta możliwie „bezosobowo”. Zgodnie z oczekiwaniami Aldrovandiego miały być przedstawiane na białym tle zamiast habitatu. Równie ważne było dla niego ukazywanie ich w równomiernym oświetleniu tak, by cieniowanie nie zakłócało wyglą- du stworzenia. By przekazać jak najwięcej informacji, większość zwierząt przedstawia- no z profilu. Do takiego ujęcia czytelników przyzwyczaiły już średniowieczne bestia- riusze i w XVI w. nadal chętnie je wykorzystywano. W przeciwieństwie do studiów z natury tworzonych przez artystów na własny użytek, w profesjonalnej, naukowej ilu- stracji zoologicznej starano się unikać silnych skrótów perspektywicznych dających ilu- zję ruchu159. Nawet doświadczeni w tworzeniu przedstawień przyrodniczych artyści musieli odzwyczaić się od realistycznego sposobu ukazywania zwierząt, jakiego spo- dziewano się po malarstwie animalistycznym na rzecz przygotowywania skonwencjo- nalizowanych i nieco sumarycznych ilustracji zoologicznych, których zadaniem nie by- ło uchwycenie wyglądu i zachowania żywego osobnika, a stworzenie uśrednionego przedstawienia gatunku160. Przygotowywane dla Aldrovandiego rysunki przedstawiały zwierzęta nieruchome, przypominające raczej eksponaty muzealne zastygłe w bezruchu. Szkice te były niezwykle szczegółowe, ukazywały możliwie jak najwięcej cech pozwa-

157 „Bisogna che il pittore molto bene conosca particolarmente tutte le cose sopra dette, o siano inanimate o vegetabili, acciò le possa dipingere con suoi appropriati colori […]. E se occorrera al pittore a dipingere le piante secondo l'eta diversa, si come quando ella germina e esce di terra, ovvero quando ha fiori e frutti, essendo in eta perfettissima atta a generar se stessa per mezzo del suo proprio seme, la deve vedere in simile eta et imitarla, per non commettere errore. […]. Parimente negli animali bisogna distinguere l'eta e differenziare i feti dalli lor genitori, acciòche per i feti si possa significare l'eta giovenile, e per i padri e madri l'eta della vecchiezza, e per i mediocri l'eta gia virile e dell'adolescenza, e cosi di mano in mano” [Ibid., k. 139-147v]. 158 “Che diro io degli animali, che ancora loro cascono sotto la pittura? Nelli vali principalmente si deve ingegnare il pittore di darli vivacita e spirito, che varii e diversi sono” [Ibid, k. 140v]. 159 A. Groom, Early modern science…, s. 151. 160 B.S. Hall, The didactic and the elegant…, s. 20–21.

172

lających na substytucję eksponatu i identyfikację zwierzęcia na podstawie ilustracji161. Mimo że rysunki do papierowego muzeum Aldrovandiego starannie podkreślały ubar- wienie, wiele szczegółów, jak np. rysunek piór, przenoszono na linearne, czarno-białe medium162. Aldrovandi zwracał bowiem uwagę także na konieczność dostosowania ry- sunków do późniejszego przeniesienia ich na klocki drzeworytnicze.

W przypadku przysyłanych mu rysunków, a czasem także – zdobywanych róż- nymi kanałami – rycin, Aldrovandi miał ograniczony wpływ na ich formę czy jakość wykonania. Zakładał natomiast, że, prosząc o ilustracje uznanych artystów, doświad- czonych w tworzeniu dokumentacji zoologicznej, otrzyma obrazy odpowiadające swo- im potrzebom. Większość jego korespondentów była uznanymi przyrodnikami i kolek- cjonerami naturaliów, którzy korzystali z podobnych do Aldrovandiego kryteriów oce- ny wiarygodności i naukowości ilustracji zoologicznej. Przyczyniło się to do utrwalenia konwencji jej tworzenia. Godząc się z ustalonymi schematami przedstawiania, artyści z różnych ośrodków ukazywali zwierzęta w sposób podobny do tego, którego wymagał Aldrovandi. Zamawiający rysunki uczeni oczekiwali, że dostaną przedstawienia możli- wie obiektywne, spełniające ich wymagania merytoryczne i pozwalające na porówny- wanie ilustracji pochodzących z różnych źródeł, bez uciekania się do opisu.

Z różnych powodów Aldrovandi wiele miejsca poświęcił na chwalenie artystów spoza Bolonii, którzy dostarczali mu rysunki. Określenie autorstwa ilustracji, której wykonania sam nie mógł przypilnować, pozwalało mu na zaznaczenie źródła pośred- niego, dzielącego go od osobnika czy eksponatu. W podobny sposób, jak przy cytowa- niu tekstów, dzięki temu uwiarygodniał własny opis bądź przedstawienie. Co więcej, większość ilustracji wykonanych poza Bolonią, zostało przygotowanych przez artystów dworskich i przesłanych mu przez jego arystokratycznych patronów. Wyliczenie na- zwisk autorów ilustracji oraz ich ofiarodawców pozwalało na wyrażenie wdzięczności i nadziei na dalszą współpracę, nawiązywaną zarówno dzięki listom, jak i dzięki bezpo- średnim kontaktom z przyrodnikami mieszkającymi w różnych miastach włoskich.

Zarówno z autobiograficznych uwag rozproszonych w różnych miejscach kom- pendium, jak i z pozostawionych notatek i korespondencji wiadomo, że Aldrovandi wiele podróżował. Opowieści o jego wyjazdach na drugą stronę Alp zanotowane w Au-

161 C. Swan, Art, science and witchcraft in Early Modern Holland. Jacques de Gheyn II (1565-1629), Cambridge 2005, s. 42. 162 G. Olmi, Osservazione della natura…., s. 116–118.

173

tobiografii163 należy traktować jako wątpliwe, ale jego wizyty w różnych miastach wło- skich są dosyć dobrze udokumentowane164. Jedna z najważniejszych wypraw miała miejsce w 1571 r. Wówczas Aldrovandi wyjechał na północ Półwyspu Apenińskiego. Celem jego podróży była Wenecja, wówczas słynąca między innymi jako centrum far- maceutyczne i handlowe słynące z obrotu azjatyckimi naturaliami. Wśród miejsc, które odwiedził w mieście, był sklep Leona Tartagliniego, jednego z najsłynniejszych wów- czas sprzedawców, a także fałszerzy naturaliów165. W jego kolekcji znajdowały się róż- nego rodzaju zioła, substancje lecznicze, książki przyrodnicze i medyczne, druki ulotne, zasuszone i wypchane okazy zwierząt oraz ilustracje. Większość tego towaru stanowiły nie rzeczywiste okazy, co stworzenia fantastyczne – smoki czy syreny wykonywane z płaszczek, które kupowane były głównie przez amatorskich przyrodników166. Al- drovandi żywo interesował się jego zbiorami. Starał się zdobyć kopie ilustracji Tarta- gliniego, nierzadko wymieniając je na kopie rysunków ze swojej kolekcji167. W trakcie podróży w 1571 r. boloński przyrodnik odwiedził też inne miasta Państwa Weneckiego, m.in. Weronę, w której spotkał się z Francesco Calzolarim, aptekarzem, którego zbiory obejmowały różnorodne substancje lecznicze i magiczne168. Był też w Padwie, gdzie widział obrazy przyrodnicze z kolekcji jednego z Mocenigów169. W trakcie tej podróży nawiązał liczne kontakty, które pozwoliły mu przede wszystkim na rozwinięcie boloń- skiego ogrodu botanicznego, ale też na wzbogacenie o kolejne eksponaty muzeum rze- czywistego i papierowego. W zbiorach Aldrovandiego znajduje się kilka szkiców zwie- rząt wykonanych ręką Francesco Ligozziego, którego zapewne poznał w tym samym czasie170. W późniejszych latach mieszkający w Wenecji Francesco korespondował z bolońskim przyrodnikiem i tą też drogą trafiły one do jego muzeum171. Z relacji Al- drovandiego wynika, że w 1571 r. odwiedził także Mantuę. Podobnie jak Medyceusze, Gonzagowie, starali się promować swoją władzę poprzez mecenat naukowy. Zaintere- sowania badaniami przyrodniczymi na ich dworze datuje się przynajmniej od połowy wieku XV. Wówczas to opracowano dla ówczesnego księcia, Ludwika III kilka rękopi-

163 U. Aldrovandi, Memorie della vita…., s. 7–10. 164 Zob. zapiski Aldrovandiego z podróży w 1571 r. w Note w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Bolonii [Ms Aldrovandi 136, t. 5, k. 167v-236r]. 165 U. Aldrovandi, Venetiis…. 166 U. Aldrovandi, De piscibus et cetis…., s. 443. 167 A. Tosi, Contrivances of art…, s. 167–169. 168 U. Aldrovandi, Ex Verona…. 169 U. Aldrovandi, Patavii…. 170 R. De Tata, Francesco Ligozzi… 171 G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 83.

174

sów opisujących historię naturalną, między innymi Petrusa Candidusa Decembria De omnium animantium naturis atque formis172. Spisano go z myślą o uzupełnieniu ilumi- nacjami. Złożone koleje jego losów173 sprawiły, że ilustracje te wykonano dopiero w końcu wieku XVI. Przypisywane warsztatowi związanemu z Theodoro Ghisim mi- niatury zostały w dużym stopniu skopiowane z Historiae animalium Conrada Gessnera oraz innych kompendiów zoologicznych drugiej połowy XVI w.174 Według notatek Al- drovandiego z podróży, spotkał się z Ghisim175. Zatem zapewne widział rękopis De- cembria w trakcie swojego pobytu w Mantui w 1571 r.176, jednak nie mamy pewności, czy był on już wówczas ilustrowany, szczególnie, że działalność Ghisiego jako twórcy ilustracji zoologicznej jest dużo bogatsza. Niewątpliwie zajmował się tworzeniem na- ukowych rysunków zwierząt. Przygotował kilkanaście przedstawień roślin i zwierząt z terenów podmokłych w okolicach Mantui oraz zwierząt z menażerii Gonzagów, któ- rych kopie znalazły się w albumach Aldrovandiego177. Ghisi nie był jednak jedynym ar- tystą mantuańskim, którego szkice miał Aldrovandi. Prócz niego, dla bolończyka pra- cowali też twórca woskowych rzeźb i medali Timoteo Refati oraz niezidentyfikowany malarz, zatrudniony przez aptekarza mantuańskiego Ippolita Geniforti178. Ten ostatni przygotował, dotychczas niezidentyfikowane, kopie przedstawień roślin i zwierząt z ob- razów należących do Gonzagów179.

Najważniejszym z ośrodków, z którymi kontaktował się Aldrovandi, była Floren- cja. Dwór Medyceuszy był w czasach Wawrzyńca Wspaniałego180 oraz jego syna Ko- smy i, nawet w większym stopniu, jego synów Franciszka i Ferdynanda, prężnie rozwi- jającym się ośrodkiem badań przyrodniczych. Wielcy Książęta Toskanii utrzymywali menażerię już w końcu XV stulecia181. Żyły w niej przede wszystkim zwierzęta egzo- tyczne182. Z perspektywy XVI-wiecznej Toskanii terminem tym można określić zarów- no zwierzęta afrykańskie, azjatyckie, czy nieznane do tej pory stworzenia amerykań-

172 P.C. Decembrio, De omnium animantium naturis atque formis, Mantova 1460, BAV, Ms. Urb. lat. 276. 173 Omawia je Cynthia M. Pyle, zob. C.M. Pyle, Das Tierbuch des Petrus Candidus… 174 C.M. Pyle, The art and science of Renaissance natural history. Thomas of Cantimpré, Pier Candido Decembrio, Conrad Gessner, and Theodoro Ghisi in Vatican Library MS Urb lat. 276, „Viator. Medieval and Renaissance Studies”, 1996, t.27, s. 283–299. 175 U. Aldrovandi, Mantuae…. 176 C.M. Pyle, Das Tierbuch des Petrus Candidus…, s. 94. 177 Ibid., s. 99; A. Zanca et al., La scienza a corte…, s. 69. 178 Ibid., s. 73. 179 A. Groom, Early modern science…, s. 145. 180 M. Belozerskaya, The Medici giraffe…, s. 87–129. 181 G. Loisel, Histoire des menageries…, s. 197–201. 182 M. Belozerskaya, The Medici giraffe…, s. 87–130.

175

skie, ale też faunę Wschodniej i Północnej Europy. Wiele z nich pochodziło z darów dyplomatycznych bądź było prezentami wręczanymi przy okazji ożywionych kontak- tów z Habsburgami oraz dworem sułtańskim. Prócz tego, Medyceusze wysyłali do No- wego Świata własne statki handlowe, które miały przywozić artefakty (wówczas już głównie wytwarzane na eksport), zwierzęta i sadzonki do Toskanii183. Florencka mena- żeria była nie tylko wyrazem prestiżu i zamożności jej właścicieli, ale także przedmio- tem badań przyrodników pracujących na ich dworze. Zainteresowania przyrodnicze Medyceuszy były szersze niż tylko zoologia. Kosma I patronował laboratorium che- micznemu184, zaś założony pod jego auspicjami w Pizie ok. 1543-1545 r. ogród bota- niczny zorganizowany przez Lucę Ghiniego był pierwszym w Europie przedsięwzię- ciem tego rodzaju185.

Jednym z najważniejszych aspektów badań przyrodniczych prowadzonych pod patronatem Wielkich Książąt Toskanii było tworzenie dokumentacji zoologicznej. Wśród zatrudnionych na florenckim dworze artystów, największy wkład w kolekcję Al- drovandiego miał Jacopo Ligozzi. Wykształcony zapewne w pracowni werończyka Giovanniego Antonia Badile malarz przyjechał do Florencji około 1575 r.186 i znalazł zatrudnienie na dworze medycejskim, początkowo jako autor „postaci tureckich”187. Był wszechstronnym twórcą, jego zlecenia obejmowały różne tematy, od sztuki religijnej po projektowanie mozaik, a nawet udział w projektach widowisk teatralnych. Szybko jed- nak doceniono talent i umiejętności techniczne niezbędne do tworzenia niezwykle reali- stycznej ilustracji przyrodniczej, dzięki którym zyskał sławę także na dworze Habsbur- gów, w których zbiorach znajdowały się jego ilustracje ornitologiczne i ichtiologiczne. Wykonywane przez Ligozziego przedstawienia zwierząt ceniono za wierne odwzoro- wanie natury uzyskiwane dzięki „tajemnej” metodzie wielowarstwowego malowania temperą opierającej się na oddzielaniu warstw farby werniksem188. Jego umiejętności w zakresie dokumentacji przyrodniczej zaczęły być wykorzystywane przez Medyceuszy

183 D. Heikamp, Mexico and the Medici…, s. 10–11. 184 L. Tongiorgi Tomasi, The study of the natural sciences and botanical and zoological illustration in Tuscany under the Medicis, „Archives of Natural History”, 2001, t.28, nr 2, s. 182. 185 Historię pizańskiego ogrodu botanicznego zob. F. Garbari, L. Tongiorgi Tomasi i T. Alessandro, Il giardino dei semplici… 186 Wówczas jest po raz pierwszy notowany w medycejskich rachunkach dworskich, zob. Libro de salariati del 1575 segnato del G.D. Francesco. Firenze, ASF Mediceo, Ms 321, k. 201. Por. A. Cecchi i L. Conigliello, Cronologia/Regesto documentario, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, Firenze 2014, s. 317. 187 L. Conigliello, Figure in costume orientale, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faietti, Firenze 2014, s. 92–97. 188 L. Tongiorgi Tomasi, The study of the natural sciences…, s. 182.

176

wkrótce po jego przyjeździe do Florencji, początkowo głównie do uwieczniania flory Toskanii189. W miarę, jak rozwijała się menażeria książęca, Ligozziemu zlecano dalsze zadania, zaś kiedy zaczęła się jego znajomość z Aldrovandim, ten słyszał już o jego maestrii w przedstawianiu zwierząt. Swój podziw dla Ligozziego jako idealnego twórcy przedstawień zwierząt wyrażał kilkakrotnie, zarówno w swoich traktatach, jak i w kore- spondencji. Pisząc do Franciszka I Medyceusza, wychwalał ich jakość i prosił o prze- słanie kopii [il. 94], z przeznaczeniem do włączenia ich do swojego papierowego mu- zeum190. Także w listach do przyjaciół oraz swoich notatkach określał je jako jedne z najlepszych, jakie oglądał. Poznali się w czerwcu 1577 r. w czasie wizyty bolońskiego badacza we Florencji191. W czasie swojego krótkiego pobytu w mieście Aldrovandi po- prosił Franciszka I o zgodę na spotkanie z Ligozzim i miał okazję obejrzeć jego przed- stawienia zwierząt. W drugiej połowie 1577 r. Ligozzi był też w Bolonii. Jego wizyta, zapisana w księdze gości muzeum Aldrovandiego192, trwała niezbyt długo i nie znamy jej przyczyn. Możliwe, że przyjechał do miasta w celu udzielenia wskazówek warszta- towych artystom z bolońskiej pracowni193. Jednakże, współpraca z Ligozzim odbywała się jedynie za przyzwoleniem Medyceuszy i wydaje się, że w zbiorach Aldrovandiego nie znalazło się więcej niż trzydzieści akwarel sporządzonych ręką Jacopa i podarowa- nych Aldrovandiemu około 1577194. Boloński przyrodnik był we Florencji jeszcze raz, w 1586 r. i wówczas wykonał dodatkowe notatki dotyczące posiadanych już rysunków Ligozziego, obejmujących także sprowadzone dopiero do Europy zwierzęta amerykań- skie, m.in. aguti [il. 95] i ary błękitnej195. Od maja 1590 r. na dworze Medyceuszy pra- cował także kuzyn Jacopa, Francesco di Mercurio Ligozzi. Wiadomo, że obaj tworzyli przedstawienia zwierząt dla Wielkich Książąt Toskanii. Jak wynika z korespondencji Aldrovandiego, dzieła obu były przesyłane do Bolonii196. Wśród zidentyfikowanych dzieł Jacopa znajdują się rysunki wykonywane specjalnie dla Aldrovandiego i kopie ilu-

189 Z. Waźbiński, Ut ars natura…, s. 117–118. 190 Zob. U. Aldrovandi, Ulisse Aldrovandi e la Toscana…., s. 28–30. 191 U. Aldrovandi, Itinerarium, seu rerum in itinere Florentino, 1577. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 6. 192 U. Aldrovandi, Catalogus virorum qui visitarunt Musaeum nostrum. 193 A. Groom, Early modern science…, s. 152. 194 Zob. np. M. Bacchi i A. Forlani, Mostra di disegni di Jacopo Ligozzi…, s. 8. 195 U. Aldrovandi, Memoriale de li uccelli…. 196 U. Aldrovandi, Catalogo delli uccelli che si trovano appresso M. Fran.co il filio del pittore del Granduca, 1577. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 7, k. 23-24.

177

stracji ze zbiorów Medyceuszy, zaś Francesco di Mercurio zapewne zajmował się głównie kopiowaniem rysunków kuzyna197.

Kolejnym z artystów tworzących na dworze Franciszka I przedstawienia zwierząt był augsburczyk Daniel Fröschl, który w końcu XVI w. został zatrudniony przez Giu- seppe Casabonę w ogrodzie botanicznym w Pizie. Swoją działalność jako twórcy ilu- stracji przyrodniczej zawdzięczał właśnie flamandzkiemu botanikowi, któremu został polecony jako członek medycejskiej wyprawy na Kretę w roku 1591198. Po powrocie z tej ekspedycji, w 1594 r. pracował w Pizie i dopiero po trzech latach przeniósł się do Florencji, gdzie zajmował się przede wszystkim tworzeniem miniatur199, jednakże kil- kakrotnie jeszcze wracał do Pizy i wykonywał dodatkowe szkice przyrodnicze. Al- drovandi widział jego prace dzięki dyrektorowi pizańskiego Giardino, Francesco Ma- locchiemu, który przesłał mu rysunek dwóch kardynałów wykonanymi przez Fröschla w 1599 r.200 [il. 96]

Wśród artystów toskańskich pracujących w bolońskim warsztacie Aldrovandi wymienił także nieznanego szerzej, pochodzącego z Trydentu ucznia Ligozziego And- rea Budana (Pudana), który wykonał dla bolończyka niezidentyfikowane przedstawienia ptaków i zapisał się w księdze gości bolońskiego muzeum201.

Za pośrednictwem dworu florenckiego Aldrovandi zdobywał też przedstawienia fauny i flory Nowego Świata. Medyceusze, podobnie jak inne panujące rody, pragnęli uczestniczyć w kolonizacji Ameryki. Ich plany zaowocowały jedynie nawiązaniem do- syć luźnych kontaktów handlowych w Ameryce Środkowej i zgromadzeniem we Flo- rencji sporej kolekcji wytworów azteckiego rzemiosła oraz, w mniejszym stopniu, natu- raliów202.

197 A. Groom, Early modern science…, s. 143. 198 „Io ho trovato una belissima ventura cioe un giovane Tudisco il quale ho accordato meco per tutto questo viaggio con le spese et Honesto prezzo il quale tutte le piante me dipinge in Carta reale al vivo et è assai valente in quella professione et spero farà una belissima opera et sarà con tutte le sue descrittion si che spero di far honore a V.S.S.” [U. Aldrovandi, Lettera a Francesco I, 1587. Firenze, ASF Mediceo 813, k. 1]. Por. L. Tongiorgi Tomasi, Daniel Froeschl before Prague…, s. 289. 199 Ibid., s. 293–295. 200 “hor io le mando due augelli miniati dall'eccellentissimo miniatore Daniel Froocel d'Augusta” [U. Aldrovandi, Ex litteris F. Francisci Malocchi, 1599. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 28, k. 60v]. 201 Wg Giuseppe Olmiego [G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 85]. to właśnie Andrea Pudano jest odnotowany przez Aldrovandiego jako “Pictor florentinus conductus Florentia Bononiam, ut designaret, et pingeret aves” [U. Aldrovandi, Catalogus virorum illustrium ex variis diversique nationibus., k. 26r]. 202 D. Heikamp, Mexico and the Medici…

178

Jak wielu innych artystów dworskich, także słynni twórcy dokumentacji zoolo- gicznej skłonni byli niekiedy zmieniać protektorów. Jacopo Ligozzi swoją karierę za- czął w Państwie Weneckim, zaś renomę zdobył dzięki swoim wczesnym ilustracjom, które znalazły się w Wiedniu203. Także później, kiedy Ligozzi pracował już na florenc- kim dworze, jego rysunki trafiały na dwór Habsburgów słane zapewne jako podarunki od Wielkiego Księcia Toskanii dla cesarza204. Wykształcony w Augsburgu Daniel Frö- schl wyjechał z Florencji na dwór praski Rudolfa II około 1603 r., gdzie początkowo znalazł zatrudnienie jako miniaturzysta, ale w 1607 r. objął stanowisko antiquarii, któ- rego zadaniem była opieka nad całością zbiorów cesarskich205. Znane są jego przedsta- wienia owadów i innych bezkręgowców. Jednakże główną zasługą, którą należy mu przypisać, było opracowanie w latach 1607-1611 inwentarza zbiorów Rudolfa II. Zdaje się także, że on też wyszedł z inicjatywą przygotowania dla cesarza malowanego na pergaminie bestiariusza uzupełniającego jego kolekcję naturaliów206.

Rudolfińska Praga słynęła nie tylko z eksperymentów alchemicznych, ale także z badań przyrody. Cesarz miał menażerię, awiarium, bogato wyposażoną Wunder- i Kunstkamerę207. Na dworze zatrudniał uczonych zarządzających jego różnymi zbio- rami oraz artystów realizujących nie tylko wielkie przedsięwzięcia, ale też przygotowu- jących dokumentację wizualną tej kolekcji. Kompleksowe Museum Rudolfinum miało stanowić to, co Samuel Quicchelberg nazwał „teatrem uniwersalnym”208. Opisane przez niego w latach sześćdziesiątych XVI w. idealne muzeum (skądinąd będące opisem zbio- rów Alberta V Bawarskiego), miało możliwie kompleksowo odzwierciedlać otaczający świat. Skoncentrowany na praktycznej stronie kolekcjonerstwa traktat pozwolił kurato- rom nieco dotychczas chaotycznych zbiorów monarszych nadać im uporządkowany charakter, dzięki czemu stały się one miejscem, gdzie można było badać świat w minia-

203 L. Conigliello, Pesci, crostacei e un’inguana per l’imperatore Rodolfo II, „Paragone”, 1991, t.52, nr 493–495, s. 22–25; M. Faietti, Dentro alle „cose di natura”. Lo sguardo di Jacopo, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, Firenze 2014, s. 48. 204 T.D. Kaufmann, Arcimboldo…, s. 164. 205 L. Hendrix, Natural history illustration at the court of Rudolf II, [w:] Rudolf II and Prague. The court and the city, red. E. Fučíková, Praha; London; New York 1997, s. 163. 206 D.J. Meijers, The paper museum as a genre…, s. 26–27. 207 O kolekcji zwierząt Rudolfa II, zob. np. M. Belozerskaya, The Medici giraffe…, s. 194–213; P. Findlen, Cabinets, collecting and the natural philosophy, [w:] Rudolf II and Prague. The court and the city, red. E. Fučíková, Praha; London; New York 1997, s. 209–219; G. Kugler, Rudolf II als Sammler, [w:] Prag um 1600. Kunst und Kultur am Hofe Kaiser Rudolfs II. Kunsthistorisches Museum Wien, red. Kunsthistorisches Museum Wien, Freren 1988, t. 2, s. 9–21; M. Staudinger, Le bestiaire de Rodolphe II. Cod. Min. 129 et 130 de la Bibliotheque nationale d’Autriche, red. H. Haupt et al., Paris 1990, s. 44. 208 S. Quicchelberg, Inscriptiones vel Tituli theatri amplissimi complectentis rerum universitatis singulas materias et imagines eximias, München 1565, s. [27-28].

179

turze209. W odróżnieniu od większości wcześniejszych monarszych kolekcji królew- skich, które miały przede wszystkim olśnić odwiedzających dwór dyplomatów, praskie muzeum Rudolfa II było miejscem, gdzie pracujący dla cesarza uczeni, jak Carolus Clusius i Anselm de Boodt oraz artyści, jak Hans Hoffmann, czy Roelant Savery mogli studiować zebrane przez niego obiekty. Podzielone na naturalia, artificialia i scientifica zbiory, wraz z menażerią i ogrodem botanicznym, stanowiły warsztat pracy służący do opracowywania przedstawień świata przyrody, badania natury, a także wykorzystywa- nia zgromadzonych w niej substancji do prowadzenia doświadczeń alchemicznych i medycznych210. Dominujące miejsce zajmowały naturalia, zakonserwowane zwierzęta i rośliny europejskie oraz egzotyczne, typowe dla królewskich kolekcji jak lwy i stano- wiące novum w XVI-wiecznej Europie zwierzęta przywożone z nowo poznawanych krain, jak kazuar czy dodo, a także eksponaty stanowiące wyraz fantazji przyrodników, jak szkielet smoka. Towarzyszyły im scientifica – przyrządy służące do poznawania na- tury oraz artificialia – obiekty wytworzone ręką człowieka, nierzadko w oparciu o nie- zwykłe kształty wytwarzane przez naturę. Eksponaty z Museum Rudolfinum oraz zwie- rzęta z cesarskich menażerii były rysowane przez zatrudnionych na praskim dworze ma- larzy. Te przedstawienia były następnie zbierane w albumy rysunków wzornikowych, które wykorzystywano na obrazach animalistycznych211, a także w przygotowanym w latach 1600-1612 przez Dircka de Quade de Ravesteyna papierowym muzeum212. Są to dwa pergaminowe albumy, w których zebrano kilkaset malowanych farbami olejny- mi przedstawień zwierząt oraz ich fragmentów. Te ilustracje miały uzupełniać ekspona- ty zgromadzone w Kunstkamerze. Dlatego też są wśród nich ukazane całe zwierzęta, których z różnych przyczyn nie można było ustawić w muzeum [il. 97], oraz ukazane na tle zielonego sukna przedstawienia eksponatów uzupełniające muzealne gabloty [il. 98]. Wśród obrazów zoologicznych są stworzenia z menażerii królewskich, ale także obiekty, które cesarz zamierzał zdobyć do swoich zbiorów213. Większość wybranych z albumów wzornikowych ilustracji została niewątpliwie wykonana z natury, na co wskazują pozy zwierząt, obroże czy precyzja oddania szczegółów, choć niektóre przed-

209 P.H. Smith, Collecting nature and art…, s. 117–120. 210 P. Findlen, Cabinets, collecting…, s. 213–214. 211 Zob. np. M. Rikken, Exotic animal painting by Jan Brueghel the Elder and Roelant Savery, [w:] Zoology in Early Modern culture, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2014, s. 401–434. 212 M. Staudinger, Le bestiaire de Rodolphe II… 213 L. Hendrix, Natural history illustration at the court…, s. 162.

180

stawienia stanowią kopie samodzielnych rycin i ilustracji z dzieł podróżniczych i przy- rodniczych214.

W kolekcji Rudolfa II znajdowało się ponadto kilka dodatkowych albumów ilu- stracji zoologicznych, wykonanych między innymi przez Hansa Bolla215, czy wspo- mnianego już Jacopa Ligozziego216 [il. 99]. W badaniach przyrodniczych najczęściej były wykorzystywane wzorniki, z których kopiowano ilustracje przesyłane różnym uczonym, m.in. Aldrovandiemu. W albumach rysunków zoologicznych, zebrane zostały między innymi wykonane przez Hansa Hoffmanna kopie rysunków zoologicznych Dürera217, prace Daniela Fröschla218, Hansa Verhagena, Ludgera Toma Ringa oraz dwóch najaktywniejszych autorów przedstawień zwierząt na praskim dworze: Jorisa Hoefnagla oraz Giuseppe Arcimbolda219.

Dzięki korespondencji z różnymi lekarzami i przyrodnikami działającymi na dwo- rze Rudolfa II, Aldrovandi znał, przynajmniej pośrednio, całą tę kolekcję przyrodniczą. Kopie niektórych przedstawień znalazły się nawet w jego bolońskim muzeum. Wśród nich najprawdopodobniej były rysunki pochodzącego z Antwerpii Jorisa Hoefnagla. Ar- tysta ten, opuściwszy Flandrię, pracował w różnych miastach europejskich220. W końcu lat siedemdziesiątych XVI w. znalazł zatrudnienie na dworze elektora Bawarii, gdzie poznał go podróżujący z Pragi Hans Hoffmann. Najważniejsze z perspektywy doku- mentacji zoologicznej dzieło Hoefnagla, które znalazło się w kolekcji rudolfińskiej jest datowane na lata 1575-1582 i nie sposób ustalić, czy powstało ono na cesarskie zamó- wienie i na jego podstawie opracowano później miedzioryty, czy też są to projekty mie- dziorytów, które następnie znalazły się w zbiorach Rudolfa II jako wzornik [il. 100]. Niemniej, cykl Czterech żywioł w to wykonane we Frankfurcie przedstawienia zwierząt związanych z poszczególnymi żywiołami221, z których w 1592 r. we Frankfurcie syn Jo-

214 M. Staudinger, Le bestiaire de Rodolphe II… 215 H. Boll, Icones quorundam Animalium. Kopenhagen, Kongelige Bibliotek, sygn. GKS 3471. 216 L. Conigliello, Alcune note su Jacopo Ligozzi e suoi dipinti del 1594, „Paragone”, 1990, t.51, nr 485, s. 21–42; L. Conigliello, Pesci, crostacei e un’inguana… 217 F. Koreny, Albrecht Dürer and the animal and plant studies…, s. 15–16. 218 M. Staudinger, Le bestiaire de Rodolphe II…, s. 54–55; M. Staudinger, Naturstudien Kaiser Rudolfs II (1576-1612), [w:] Thesaurus Austriacus. Europas Glanz im Spiegel der Buchkunst, red. E. Irblich, Wien 1990, s. 229. 219 L. Hendrix, Natural history illustration at the court…, s. 162–163. 220 G. Bocskay, Mira calligraphiae monumenta. A sixteenth-century calligraphic manuscript inscribed by Georg Bocskay and illuminated by , red. L. Hendrix i T. Vignau-Wilberg, Malibu 1992, s. 15–17. 221 L. Hendrix, Natural history illustration at the court…, s. 160.

181

risa, Jacob przygotował serię czterdziestu ośmiu miedziorytów222. Około 1594 r. Hoef- nagel znalazł stałe zatrudnienie na dworze cesarskim i osiadł z rodziną w Wiedniu223. Tam zapewne zajmował się głównie tworzeniem dokumentacji entomologicznej. Kopie rysunków Jorisa Hoefnagla z albumów wzornikowych ze zbiorów rudolfińskich, za- pewne przedstawiające owady i stawonogi zostały przesłane Aldrovandiemu.

Boloński przyrodnik znał także rysunki zoologiczne autorstwa Giuseppe Arcim- bolda, malarza, którego twórczość dokumentacyjna wywarła większy wpływ na cesar- ską kolekcję przedstawień naturaliów. Pochodził on z mediolańskiej rodziny malarskiej. Nie wiadomo, jak przebiegała jego edukacja artystyczna. Można jedynie przypuszczać, że naukę rozpoczął w warsztacie ojca – Biagio lub jednego ze stryjów – Ambrogia lub Gian Giacomo224. Pierwszym zachowanym świadectwem jego działalności jest praca przy dekoracji katedry mediolańskiej w 1549 r.225 Miał wówczas około dwudziestu trzech lat i tytuł mistrzowski. Do czasu swego wyjazdu do Wiednia pracował głównie przy projektowaniu dekoracji dla kościołów: katedr w Mediolanie i Monzy czy kaplicy Ottaviano Taverny w mediolańskim kościele San Francesco Grande. W 1562 r., „po wielu prośbach” Maksymiliana II, przeniósł się na dwór cesarski226. Jego praca dla Habsburgów trwała ćwierć wieku. Za jego pierwsze dzieła dla cesarza generalnie uznaje się cykl Cztery pory roku wykonany około 1563 r. Mimo że mamy świadectwa jego po- bytu w Wiedniu już w 1562 r., w rachunkach dworu pojawił się on jako „malarz jego cesarskiej mości” dopiero trzy lata później227. Z tego samego źródła wynika też, że jego praca dla Habsburgów nie była ciągła i w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych wielokrotnie podróżował do Włoch228. Po gwałtownej śmierci Maksymiliana II w 1576 r. na tronie zasiadł Rudolf II. W 1578 r. cesarz zamieszkał w Pradze, zaś dwór przeniósł się na stałe w 1583 r.229 Nowy władca nadal zatrudniał Arcimbolda. Chociaż malarzowi płacono regularnie, w rachunkach cesarskich nie wymieniono jego dzieł230.

222 J. Hoefnagel, Archetypa studiaque patris Georgii Hoefnagelii, red. Jacob Hoefnagel, Frankfurt 1592. 223 G. Bocskay, Mira calligraphiae monumenta…, s. 22. 224 S. Leydi, Giuseppe Arcimboldo in Milan. Documents and hypotheses, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 39. 225 Archivio Della Veneranda Fabrica del Duomo. Milan. Registri, Libro Mastro 331, k. 133. Por. S. Leydi, Giuseppe Arcimboldo in Milan…., s. 49. 226 P. Morigia, Historia dell’anitichità di Milano, divisa in quattro libri, Venezia 1592, s. 566–567. 227 K. Schütz, Der Rom. Kay. Mt. conterfeter. Giuseppe Arcimboldo as portrait-painter to the Holy Roman Emperor, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 81, 304. 228 S. Leydi, Giuseppe Arcimboldo in Milan…, s. 46. 229 K. Schütz, Art and culture at the court of emperor Maximilian II, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 78. 230 K. Schütz, Der Rom. Kay. Mt. conterfeter…, s. 83.

182

Możemy tylko przypuszczać, że zatrudniono go do tworzenia portretów habsburskich, obrazów kompozytowych i dokumentacji zoologicznej. Do Mediolanu Arcimboldo po- wrócił najprawdopodobniej na przełomie 1587 i 1588 r., opromieniony sławą cesarskie- go malarza. Do swojej śmierci w 1593 r. realizował jeszcze pojedyncze zlecenia dla Habsburgów231.

Mimo że w czasie swojej pracy dla dworu cesarskiego Arcimboldo wykonywał różnorodne zlecenia – od portretów po organizację widowisk parateatralnych – z per- spektywy badań ilustracji zoologicznej kluczowa jest jego rola jako „malarza natury”. Tak w Wiedniu, jak i później w Pradze przygotowywał rysunki i obrazy przedstawiają- ce florę i faunę, a dokumentację przyrodniczą porzucił wkrótce po powrocie do Medio- lanu232.

Szkice zoologiczne były wykonywane przez Arcimbolda przynajmniej w dwóch celach. Pierwszym było naturalnie dokumentowanie kolekcji cesarskich zwierząt i eks- ponatów. Uznawany był on za eksperta zdolnego nie tylko wykonać wiarygodne przed- stawienia, ale też ocenić jakość nabywanych ilustracji tak przedstawiających starożyt- ności, jak i naturalia233. W 1582 r. wysłano go nawet, by nabył do kolekcji Rudolfa II przedstawienia fauny amerykańskiej dostępne w różnych niemieckich ośrodkach234. Po drugie, wykorzystywał swoje rysunki zwierząt w realizacjach malarskich. Kompozyta Arcimbolda budowane są z różnorodnych, bardzo realistycznie przedstawianych ele- mentów. Porównanie jego szkiców zoologicznych z fragmentami dzieł malarskich wskazuje na kopiowanie ich z, pełniących tu funkcję wzorników, papierowych muzeów na obrazy235.

Odnotowane kontakty Aldrovandiego z dworem rudolfińskim utrzymywane były w latach 1583-1585. W tym czasie boloński przyrodnik korespondował m.in. z leka- rzem burgrabi Karlsteinu Francesco Paduano, jednym z lekarzy dworu wiedeńskiego236. Za ich pośrednictwem otrzymywał on liczne rysunki od cesarskiego medyka Jacoba

231 S. Leydi, Giuseppe Arcimboldo in Milan…, s. 48. 232 T.D. Kaufmann, Arcimboldo…, s. 144. 233 T.D. Kaufmann, Giuseppe Arcimboldo, The Habsburg’s Leonardo, [w:] Rudolf II, Prague and the World. Papers from the International Conference. Prague, 2-4 September, 1997, red. L.J. Konečný, Praha 1998, s. 172. 234 T.D. Kaufmann, Arcimboldo…, s. 119. 235 Ibid., s. 145. 236 Zob. np. U. Aldrovandi, Animalium peregrinorum depictorum catalogus. 1584. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 137 t.1, k. 31.

183

Scutellariusa237. Zachowane listy Aldrovandiego zawierają spisy otrzymanych ilustracji, między innymi autorstwa Arcimbolda. W kilku listach wymienił ponad dwadzieścia obiektów238. Wiele z nich można zidentyfikować w muzeum Aldrovandiego i przypisać im konkretne wzory w albumach Rudolfa II239. W bolońskiej kolekcji znajdują się m.in. cztery przedstawienia zwierząt afrykańskich przypisywane Arcimboldowi, zaś piąte można porównać z opublikowanym drzeworytem240 [il. 101, 102].

Mimo że Aldrovandi najgłośniej chwalił, przez co najsilniej zapisali się oni w pamięci potomnych, artystów pracujących na monarszych i arystokratycznych dwo- rach, odnotował on także nazwiska rysowników pracujących dla niego w Bolonii. Naj- dłuższym współpracownikiem Aldrovandiego pozostawał, określany przez niego zwy- kle jako „il mio pittore”, Giovanni Neri. Początek jego działalności w pracowni boloń- skiego przyrodnika datuje się na rok 1558, zaś zakończyła się ona ponad trzydzieści lat później, około roku 1590241. Naturalnie, praca nad przedstawieniami zwierząt dla Al- drovandiego nie stanowiła jego jedynego zajęcia. Już w 1564 r. Aldrovandi pisał do Gessnera z prośbą o polecenie mu szwajcarskiego rysownika, bowiem Neri ustawicznie przerywał prace nad dokumentacją zoologiczną i podejmował bardziej dochodowe zle- cenia242. Mimo chyba rzeczywiście licznych przerw w pracy, tradycyjnie przypisuje się mu autorstwo około siedmiu tysięcy szkiców, czyli większości zebranych przez Al- drovandiego ilustracji243. Neri wykonywał dla niego głównie oryginalne rysunki ekspo- natów [il. 103-105]. Niekiedy zlecano mu też kopiowanie pożyczanych Aldrovandiemu rysunków. W 1571 r. przygotował odrysy przedstawień ryb z należącego do Tartagli- niego traktatu ichtiologicznego, którego do tej pory nie udało się zidentyfikować244. Prócz niego, przedstawienia zwierząt do papierowego muzeum wykonywali dla niego także twórcy, którzy zostali zanotowani mniej precyzyjnie. Wiadomo, że kilku boloń- czyków zatrudnionych przy dekoracji jego wiejskiego domu przygotowało dla Al- drovandiego pojedyncze szkice zoologiczne, jak chociażby przedstawiciel rodu Ce- rvów, czy nieznany z imienia Maestro Pellegrino, w dawniejszej literaturze mylnie

237 M. Staudinger, Arcimboldo and Ulisse Aldrovandi, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino- Pagden, Milano 2007, s. 113. 238 M. Staudinger, Sources on Arcimboldo at the Habsburg court, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 307–308. 239 M. Staudinger, Arcimboldo and Ulisse Aldrovandi… 240 Wg Kaufmanna są to kopie warsztatowe. T.D. Kaufmann, Giuseppe Arcimboldo…, s. 171. 241 G. Olmi, Osservazione della natura…., s. 140–146. 242 G. Olmi, Ulisse Aldrovandi and the Bolognese painters…, s. 66. 243 A. Massini, Bologna perlustrata, Bologna 1666, s. 628. 244 A. Tosi, Contrivances of art…, s. 168.

184

identyfikowany z Pellegrino Tibaldim245, któremu Aldrovandi przypisał autorstwo po- nad trzydziestu rysunków ornitologicznych246.

W pracowni Aldrovandiego pracę znajdowali nie tylko rysownicy. Wśród zatrud- nionych przez niego artystów ważną rolę pełnili „designatores”, których zadaniem było adaptowanie kolorowych ilustracji z albumów na linearne szkice przeznaczone do ry- towania [il. 107]. Florentczyk Lorenzo Benini spędził w Bolonii około dwóch lat (1585- 1587), przysłany zapewne z dworu medycejskiego. Jego głównym zadaniem w pracow- ni bolońskiego przyrodnika było przenoszenie szkiców na klocki drzeworytnicze, na co może wskazywać list Aldrovandiego do Franciszka I przesłany z wracającym do Flo- rencji Beninim. Wspomina on w nim, iż „zlecił mu tu [i.e. w Bolonii] wyrysowanie pię- ciuset ptaków, które zbierałem przez wiele lat i miałem na obrazach”247. Możliwe też, że Benini wykonał kilka przedstawień zwierząt, jednak dotychczas nie zostały one zi- dentyfikowane248.

Praca nad zasadniczą częścią papierowego muzeum Aldrovandiego zakończyła się w 1590 r. i boloński przyrodnik zaczął szukać kolejnych designatores, którzy za- adaptowaliby jego szkice na klocki drzeworytnicze249. Na początku czerwca 1590 r. za- trudnienie w warsztacie Aldrovandiego znalazł frankfurtczyk Cornelius Schwindt250. Wydaje się, że pracował on w Bolonii na początku swojej drogi artystycznej i spędził w mieście około pięciu lat. Niewielkie doświadczenie zawodowe Schwindta czyniło go, w opinii Aldrovandiego, łatwym we współpracy i podatnym na sugestie. Podobnie jak Benini, zatrudniony był jako „pictor et designator”251. Mimo że jego głównym zajęciem było przenoszenie ilustracji akwarelowych i temperowych na klocki, można mu także przypisać około stu pięćdziesięciu studiów owadów wykonanych w temperze252. Poje- dyncze szkice przenosili także inni artyści, jak chociażby uczeń Bartolomea Passarot-

245 Zob. L. Frati, I pittori che coadiuvarono Ulisse Aldrovandi, „Erudizione e belle arti”, 1905, t.2, nr 11– 12, s. 175; Identyfikację odrzucił G. Olmi, Osservazione della natura…., s. 157–158. 246 U. Aldrovandi, Aves pictae…., k. 101r. 247 “Confidatomi dunque in questo, vengho hora con l'occasione del presente latore messer Lorenzo Benini suo suddito, pittore et dessignatore, che fece venir cost`i per designarmi da 500 uccelli che io in molti anni haveva raccolti in pittura” [U. Aldrovandi, Lettera a Francesco I, 1587. Firenze, ASF Mediceo 788, k. 273r]. 248 G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 70–74. 249 Por. G. Olmi, Osservazione della natura…., s. 137. 250 U. Aldrovandi, Index rerum naturalium a Cornelio Svinto hactenus in tabulis delineatarum. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 118. 251 U. Aldrovandi, Index plantarum, animalium, etc. in tabellis ligneis depinctorum a Cornelio Swindt, 1590. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 14, k. 47-140. 252 G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 74; A. Fischel, Natur im Bild…., s. 105.

185

tiego Francesco Cavazzoni, i Joachim Jungermann253. Samemu Passarottiemu Al- drovandi przypisał w 1597 r. ilustracje trzynastu ptaków254, jednak bezdyskusyjnie można zidentyfikować wśród nich jedynie przedstawienia głowy i czaszki rogodzioba255 [il. 113, 114].

Aldrovandi zatrudniał przede wszystkim lokalnych, bolońskich rysowników i ry- towników. Wysoce też cenił dzieła artystów wykształconych na północy Włoch – w Państwie Weneckim i w Mediolanie. Jednakże nieustannie pragnął, by w jego warsz- tacie znaleźli się artyści północnoeuropejscy. Już w latach sześćdziesiątych kontaktował się z licznymi uczonymi protestanckimi, prosząc o polecenie dobrych malarzy i rytow- ników. Z jego korespondencji, między innymi z Gessnerem i Camerariusem, zdaje się wynikać, że uważał ich za bardziej sumiennych od Włochów256. Wydaje się, iż można to wiązać z faktem, że łatwiej im było poświęcić się dokumentacji przyrodniczej, bo- wiem nie przerywali pracy dla bardziej intratnych i prestiżowych zleceń kościelnych. Dążenia Aldrovandiego w celu zatrudnienia ich nie dały zamierzonego efektu i, poza pojedynczymi rysunkami przesyłanymi z Wiednia oraz przez niemieckich i niderlandz- kich uczonych, w jego zapiskach zachowały się tylko nazwiska Fröschla i Schwindta.

Wykonywanym do kolekcji Aldrovandiego rysunkom akwarelowym i tempero- wym towarzyszyły pojedyncze kolorowane ryciny, zwykle przedstawiające zwierzęta rzadkie, zarówno egzotyczne, jak chociażby wykonane przez Jana van der Straet dla Philipa Galle przedstawienie nosorożca z 1586 r. [il. 115], jak i zmutowane, jak niesy- gnowane przedstawienia potworów afrykańskich [il. 116]. Sporadycznie Aldrovandi ko- rzystał z przerysów przedstawień z innych traktatów. Jednym z nielicznych przykładów mogą tu być morscy ludzie i morskie potwory skopiowane z dzieł Olausa Magnusa [il. 117] czy „potwory” opisane wcześniej przez Ambroise'a Paré.

Przygotowane dla Aldrovandiego rysunki stopniowo przenoszone, głównie przez Beniniego i Schwindta, na klocki drzeworytnicze były następnie sztychowane [il. 108]. Wydaje się, że ilość zgromadzonego materiału oraz koszt wyrycia klocków, na który Aldrovandi wielokrotnie utyskiwał w listach, znacząco spowolniły proces wydawania kompendium. Było to szczególnie dotkliwe, bowiem Aldrovandi pracował bez patrona, który sfinansowałby publikację Historiae naturalis. Poszczególne tomy są dedykowane

253 G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 89. 254 G. Olmi, Osservazione della natura…., s. 158. 255 A. Tosi, Contrivances of art…, s. 168. 256 G. Olmi, Ulisse Aldrovandi and the Bolognese painters…, s. 66–67.

186

różnym włoskim arystokratom i władcom w nadziei, że opłacą oni wydanie przynajm- niej części zgromadzonego materiału. Z tego też powodu, wielu ofiarował on egzempla- rze z odręcznymi dedykacjami i kolorowanymi drzeworytami257 [il. 109, 110]. Pierwsze klocki zostały wyryte w 1585 r. przez Augusto Veneto258. Współpraca z nim była jed- nak sporadyczna i tworzenie drzeworytów rozpoczęło się na dobre dopiero w roku 1587, kiedy Aldrovandi zatrudnił norymberczyka Christopha Lederera (Cristofora Co- riolano)259. Pierwsze informacje o nim uzyskał dzięki korespondencji z Joachimem Ca- merariusem Młodszym260. Mimo to, wydaje się bardziej prawdopodobne, że Lederer trafił do warsztatu Aldrovandiego w wyniku wcześniejszej pracy na dworze Wielkiego Księcia Toskanii. Tak Christoph, jak i jego brat Joachim są notowani w Guardarobie Franciszka I, gdzie współpracowali między innymi z Ligozzim. Właśnie dzięki wsta- wiennictwu Wielkiego Księcia, Lederer znalazł się w Bolonii na przełomie 1586 i 1587 r.261 Jego współpraca z Aldrovandim trwała około sześciu lat, po których Lederer wrócił do Frankfurtu262, niemniej nadal cieszył się na tyle dużym uznaniem przyrodnika, że w testamencie z 1603 r. Aldrovandi polecił go Senatowi Bolonii do przygotowania dal- szych klocków263. Jednakże, praca, jakiej oczekiwał po nim Aldrovandi przekraczała znacznie możliwości jednego twórcy i już pod koniec lata 1587 r. boloński przyrodnik pisał do mieszkającego w Norymberdze Camerariusa z prośbą o polecenie mu drugiego rytownika264. We wstępie do Ornithologii zanotowany został niezidentyfikowany brata- nek Lederera265, możliwe, że tożsamy z „Lorenzo da Norimberga intagliatore”, jednak nie wiadomo, czy Aldrovandi nie zlecał drzeworytów także innym norymberskim arty- stom266. Po śmierci Lederera w początku XVII w., klocki kończyli jego synowie Barto- lommeo i Giovanni Battista267.

Kłopoty finansowe, na jakie napotykało wydanie Historiae naturalis, opóźniały publikację także, gdy po śmierci Aldrovandiego to zadanie przejęli jego następcy w ka-

257 W notatkach Aldrovandiego są zachowane spisy jego patronów i współpracowników, którzy mieli otrzymać dedykowane egzemplarze, np. U. Adrovandi, Catalogus virorum illustrium, quibus ornithologiam meam impertire cogor, 1599. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 27, k. 64-71. 258 G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 74–75. 259 G. Olmi, Osservazione della natura…., s. 150–151. 260 G. Olmi, Il collezionismo scientifico…, s. 29. 261 G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 78. 262 S. de Rosa, La Bottega artistica di Ulisse Aldrovandi…., s. 391. 263 U. Aldrovandi, Memorie della vita…., s. 79. 264 G. Olmi, L’inventario del mondo…., s. 82. 265 “habeo insignem Christophorum Coriolanum Norimbergensem, atque eius nipotem” U. Aldrovandi, Ornithologia…., k. 5r. 266 G. Olmi, Osservazione della natura…., s. 153. 267 A. Fischel, Natur im Bild…, s. 104–105.

187

tedrze filozofii naturalnej. Uterverius wydawał materiał w dużym stopniu już opraco- wany [il. 111], ale Dempster i Ambrosini napotykali rozliczne trudności zarówno z opracowaniem tekstu, jak i ostatnich ilustracji. Tekst De quadrupedibus digitalis i De serpentum został ograniczony do niezbędnego minimum, zaś drzeworyty są wykonane mniej precyzyjnie niż wcześniejsze ryciny [il. 112]. Uproszczenia te obejmują o wiele szersze zagadnienia niż tylko brak koloru. Bez tak rygorystycznego nadzoru meryto- rycznego, jaki sprawował Aldrovandi, ilustracje w publikowanych w XVII w. tomach są pozbawione szczegółów, które niekiedy były wyznacznikami umożliwiającymi roz- różnienie gatunków, jak w przypadku umaszczenia węży268 [il. 118].

We wstępach do kilku części jego kompendium zostały przytoczone luźne uwagi Aldrovandiego o ilustracji, wcześniej rozproszone po różnych zapiskach. W wydanym jeszcze za jego życia w 1599 r. pierwszym tomie Ornithologii opisał swoją trzydziesto- letnią praktykę zbierania ilustracji przyrodniczych i przygotowywania klocków przez różnych artystów269. Stworzone przez nich przedstawienia miały uprzyjemnić czytelni- kom lekturę oraz pozwolić im na lepsze zapamiętanie informacji270. Kolejne uwagi Al- drovandiego znalazły się w wydanym w 1602 r. De insectis. Przedstawienia pozwalały lepiej od rzeczywistych obiektów poznać drobne stworzenia. Rozliczne gatunki starano się oddać możliwie precyzyjnie, uwzględniając zarówno ich budowę, jak i kolory271. W późniejszych tomach kompendium wstępy opracowywał Joannes Uterverius, który ich częściom ilustracyjnym poświęcał tylko po kilka zdań, stanowiących uwagi na te- mat źródeł ilustracji.

268 M. Delfino i A. Ceregato, Herpetological iconography in 16th century. The tempera paintings of Ulisse Aldrovandi, „Bibliotheca Herpetologica. A Journal of the History and Bibliography of Herpetology”, 2008, t.7, nr 2, s. 5–6. 269 U. Aldrovandi, Ornithologia…., k. 5. 270 “inspectione veras […] avium notitias in animii referat, et memoriae effigat, curiositate atque inutili visus voluptate contempta” [Ibid., k. 5v]. 271 Cum autem me cum reputo, quot dies iis impenderim, quos fecerim, mirari subit, quo modo tot animalcula invenire, examinare, describere potuerim […] . Si quid portabatur nomen, naturam, locumque ubi cepissent, inquirebam, ac saepe etiam ipse una cum amanuensibus et pictore […] expatiabar : pictor secum penicillum […], ille, si quid caperemus pictu dignum, pingebat, illi quod notatu erat dignum me dictante nota bant; atque hoc modo tam variam Insectorum supellectilem nancisci contigit […]. Sin imperfectos esse contendat […] ob infinitas eorum species observare queat, cum ego obnixe rogabo, ut quae a me derelicta sunt, eadem animi erga studiosos propensione, eademque voluntate ac voluptate, addat. Spero interim, quin certo mihi persuadeo, et iucundum fore legentibus hocce meum opus, et non inutile: iucundum autem, cum in tantillis bestiosis, tam varios colores, constitutionemque corporis omnibus numeris absolutissimam , robur item atque virtutis plurima laude dignas, sit conspicere. Tanta autem nonnullis colorum diversitas, ut ne Apelles, aliusque praestantissimus pictor eos aemuletur [U. Aldrovandi, De insectis…., k. 3r].

188

Niezależnie od perypetii związanych tak z opracowaniem, jak i publikacją tego olbrzymiego materiału, został on wydany w całości. Dzieło Aldrovandiego jest znacznie obszerniejsze od traktatu Gessnera. Dotyczy to nie tylko jego strony tekstowej, ale także ilustracyjnej. Opisy wielu rodzajów zwierząt zilustrowane są kilkoma przedstawienia- mi, uwzględniającymi dymorfizm płciowy, różnice gatunkowe, czy rasowe. W sumie, we wszystkich częściach encyklopedii znalazło się około trzech i pół tysiąca drzewory- tów.

Boloński badacz jednakże bardzo ostrożnie dobierał ilustracje do swojego kom- pendium. Zasadnicza ich większość to przedstawienia zwierząt, których istnienie było już w końcu XVI w. definitywnie potwierdzone. Liczne stworzenia, co do których ist- nienia Aldrovandi miał wątpliwości, są tylko opisane w tekście z uwagą o braku wiary- godnej i bezdyskusyjnej ilustracji. Wiele innych stworzeń, których przedstawienia Gessner zamieścił z uwagą o ich dyskusyjności, Aldrovandi pominął, aby nie wprowa- dzać swoich czytelników w błąd. Nawet w tomie poświęconym „potworom” następcy Aldrovandiego starali się nie przedstawiać ludzi i zwierząt, których wygląd nie został w pełni potwierdzony relacją naocznego obserwatora. Mimo że wśród zebranych przez Aldrovandiego ilustracji znalazły się przedstawienia potworów oraz odrysy fantastycz- nych zwierząt morskich Olausa Magnusa, większość z nich nie pojawiła się na drzewo- rytach encyklopedii272. Późniejsi wydawcy kompendium starali się trzymać jak najbliżej zgromadzonych przez niego materiałów, toteż nie uzupełniali ich o ustalenia pierwszej połowy XVII w., kiedy ilość sprawdzonych informacji o faunie amerykańskiej wzrosła gwałtownie, dzięki wydaniu licznych, naukowych traktatów opisujących przyrodę No- wego Świata273.

272 O stosunku Aldrovandiego do „potworów”, zob. np. E. Caprotti, Mostri, draghi e serpenti… 273 B. Antonino, Animali e creature monstruose…, s. 24–43.

189

190

191

192

193

194

195

196

197

198

199

Dokumentacja zoologiczna in situ: materiały Francisco Hernándeza i trud- ności z ich wydaniem

W tym samym okresie, kiedy Aldrovandi, nie opuszczając Bolonii, poznawał świat poprzez rysunki, zaczęto podejmować ekspedycje naukowe, których zadaniem miało być opracowanie in situ papierowych muzeów flory i fauny różnych regionów. Jedną z pierwszych akcji tego rodzaju była wyprawa Francisco Hernándeza z lat siedemdziesiątych XVI w.274 Wysłany do Meksyku w 1571 r. lekarz Filipa II miał zebrać wszystkie dostępne wiadomości o przyrodzie Nowej Hiszpanii oraz medycznych właściwościach tamtejszych roślin, zwierząt i minerałów. Przez około sześć lat skrzętnie, acz chaotycznie, notował zasłyszane informacje, studiował hiszpańskie i azteckie zielniki, zbierał rośliny oraz zamawiał przygotowanie ilustracji botanicznych i zoologicznych. Zatrudniał przy tym miejscowych twórców, którzy pracowali głównie w azteckich ogrodach i menażeriach275, a także kopiowali dla niego azteckie rysunki, jak chociażby ilustracje z papierowego muzeum władcy Texcoco Nezathualcoyotla z połowy XV w.276 Szacuje się, że w trakcie tej wyprawy powstały co najmniej cztery tysiące szkiców zebranych w jedenastu tomach, z czego około dziewięćdziesiąt procent stanowiły ilustracje botaniczne277. Wyniki pracy Hernándeza miały zostać opublikowane drukiem ku chwale Filipa II. Ambitne przedsięwzięcie hiszpańskiego monarchy było też niezwykle kosztowne. Wedle ówczesnych relacji, sześcioletnia ekspedycja pochłonęła od sześćdziesięciu do osiemdziesięciu tysięcy dukatów278. Ponaglany Hernández powrócił do Hiszpanii w 1576 r. Zebrane przez niego tomy notatek i ilustracji złożono w bibliotece San Lorenzo w Eskurialu. Najprawdopodobniej zaraz po tym zaczęto prace nad opracowaniem Historii naturalnej Meksyku do druku. Już wkrótce napotkano pierwsze przeszkody. Powołane przez Filipa II konsylium, które miało ocenić te materiały, uznało, że zarówno notatki, jak i papierowe muzeum Hernándeza są nieuporządkowane i często niejasne279. Uczony został odsunięty od prac nad publikacją dzieła, a opracowanie tekstu do druku powierzono innemu z królewskich lekarzy, neapolitańczykowi Leonardo Antonio Recchiemu. Jednym ze stojących przed nim zadań było wybranie spośród kilku tysięcy rysunków tych, które odpowiednio

274 S. Varey, R. Chabrán i D.B. Weiner, Searching for the secrets of nature… 275 S. de Renzi, Writing and talking…, s. 154. 276 M. Cermenati, Ulisse Aldrovandi e l’America…., s. 343. 277 Ibid., s. 344. 278 J. de Acosta, Historia natural y moral de las Indias, Sevilla 1590, s. 267. 279 M. Cermenati, Ulisse Aldrovandi e l’America…., s. 343.

200

zilustrują traktat. Recchi odrzucił kopie XV-wiecznych azteckich rysunków i zlecił przygotowanie na ich miejsce nowych szkiców280. Do przeniesienia na ryciny wybrano około sześciuset ilustracji Hernándeza281. Wraz z opracowanym przez siebie tekstem kompendium Recchi zabrał je w 1588 r. do Neapolu. Wysłany jako protomedicus otrzymał dodatkową pensję czterystu dukatów na wydanie dzieła282. Mimo że pierwotnie planowano przygotowanie miedziorytów i jeszcze w Madrycie szukano sztycharzy283, Recchi w rodzinnym mieście starał się zatrudnić drzeworytników. Chociaż tekst był gotowy do druku już w 1592 r.284, do publikacji za życia Recchiego nie doszło, a za jedną z głównych przyczyn niepowodzenia już wtedy uważano brak jego zaangażowania w przygotowanie ilustracji285.

Tymczasem wieść o bezcennych ilustracjach roślin i zwierząt Meksyku rozeszła się wśród przyrodników europejskich. Wielu z nich starało się obejrzeć ilustracje już to Recchiego, już to oryginały Hernándeza. Ani jedne, ani drugie nie były łatwo dostępne. Recchiemu zależało, by utrzymać hiszpańskie pierwszeństwo w ich publikacji. Materiały neapolitańskie były zatem pokazywane rzadko i w bardzo ograniczonym zakresie, a wszelkie próby uzyskania ich kopii kończyły się kategoryczną odmową286.

Niewiele chętniej udostępniano rysunki z Eskurialu. Wielu odwiedzających mogło przejrzeć materiały Hernándeza, ale Hiszpanie starali się nie dopuścić, by ktoś inny niż Recchi opublikował te informacje. Dopiero po śmierci Filipa II w 1598 r., kiedy chyba stracono już nadzieję, że kompendium uda się wydać, kilku uczonym pozwolono na ich dokładne przestudiowanie. W 1626 r. pokazano je jednemu z członków Accademia dei Lincei, Cassianowi dal Pozzo, który przebywał wówczas w Madrycie jako sekretarz w poselstwie kardynała Barberiniego. Pozwolono mu nie tylko je przeczytać i przyjrzeć się oryginalnym meksykańskim ilustracjom, ale też wykonano dla niego odpis tomu notatek Hernándeza o zwierzętach i minerałach287.

280 L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 6, przyp. 31. 281 S. de Renzi, Writing and talking…, s. 154 przyp. 6. 282 U. Aldrovandi, Ex litteris D. Jo. Bapt. Portiae, Neapoli, [1589]. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 136, t. 13, k. 294r. 283 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 247–248. 284 M. Cermenati, Ulisse Aldrovandi e l’America…., s. 352–353. 285 Por. D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 252. 286 G. Olmi i O. Trabucco, I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei…, s. 159. 287 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 261–264.

201

Pokazywane okazjonalnie rysunki ostatecznie spłonęły wraz z większością biblioteki San Lorenzo w lipcu 1671 r.288

Więcej szczęścia miało sześćset kopii ilustracji, które wyjechały w 1588 r. do Neapolu. Mimo że Recchi nie zdołał doprowadzić do ich publikacji, strzegł ich na tyle zazdrośnie, że zyskały one sławę jako materiały bezcenne i niepowtarzalne. Szansa na ich wydanie pojawiła się, kiedy Recchi zmarł w 1594 r. Jego Historia naturalna Meksyku cieszyła się w tym czasie nienajlepszą opinią. Marco Antonio Petilio odziedziczył gotowy od dwóch lat i czekający w rękopisie traktat oraz komplet stosunkowo realistycznych i dokładnych kolorowych ilustracji, których jednak prawie nikt nie widział. Materiały po wuju przewiózł w początku XVII w. do Rzymu, gdzie okazały się być nieco bardziej dostępne. W 1608 r. oglądał je jeden z założycieli Accademia dei Lincei Johannes Heck, a w 1611 r. część z nich odkupił inicjator Accademii książę Federico Cesi. Problemy, na jakie w pierwszej tercji XVII w. nadal napotykało wydanie Historii naturalnej Meksyku, obejmowały przede wszystkim ilustracje. Recchi przywiózł do Neapolu rysunki, które, choć zebrane w dość chaotyczną kolekcję, powszechnie sławiono za dokładność i precyzyjne odwzorowanie kolorów289. I właśnie brak możliwości odtworzenia wszystkich szczegółów na klockach drzeworytniczych okazał się być główną przeszkodą. Wcześniej w Madrycie nie znaleziono sztycharzy. W Neapolu Recchiemu udało się przygotować zaledwie kilka klocków. Nie wiadomo, dlaczego nie zdołał zrealizować powierzonego mu zadania. Można jedynie domniemywać, że chęć zabezpieczenia materiałów Hernándeza przeważyła nad chęcią ich publikacji.

Po jego śmierci Petilio nie miał ani wiedzy, ani środków finansowych, by zrobić coś więcej poza udostępnianiem ich zainteresowanym badaczom. Zanim spuściznę po Recchim odkupił Cesi, podjęte zostały dwie próby wydania traktatu Hernándeza, jednak nie spotkały się one z pozytywnym przyjęciem przez europejskich uczonych290. Ximenez opublikował nieilustrowaną transkrypcję rękopisu Recchiego a traktat Nieremberga, mimo że opracowany bezpośrednio z madryckich oryginałów Hernándeza, zilustrowano dopiero w antwerpskiej drukarni, korzystając z klocków przygotowanych do wydanych trzydzieści lat wcześniej Exotica Clusiusa. Brak najsłynniejszej części – reprodukcji meksykańskich rysunków – sprawił, że obie

288 Zob. np. S. de Renzi, Writing and talking…, s. 155. 289 G. Gabrieli, Contributi alla storia della Accademia dei Lincei…. 290 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 266–267.

202

publikacje przeszły bez większego echa i dopiero członkom Accademia dei Lincei udało się ostatecznie doprowadzić do ich wydania. Cesi zdobywał materiał od Petilia stopniowo. Tekst traktatu Recchiego był w jego posiadaniu już w 1610-1611 r., natomiast papierowe muzeum było przedmiotem długich targów. Wydaje się, że ostatecznie nie udało mu się go odkupić i po roku 1628, kiedy Faber skończył przeglądać je w domu Petilia, nie ma po nim śladu. Około 1611 r. Cesi zdobył jedynie kopie niektórych ilustracji botanicznych291. Rysunki wybrane przez Recchiego jeszcze w latach osiemdziesiątych XVI w. stanowiły głównie przedstawienia botaniczne, które miały zilustrować Historię naturalną Meksyku. Prócz tego, w jego zbiorach znalazło się trzydzieści pięć ilustracji zoologicznych ukazujących nieznane zwierzęta amerykańskie, które pozostały w posiadaniu Petilia. Ich opisanie Cesi zlecił Johannesowi Faberowi. W latach 1623-1626 niemiecki przyrodnik regularnie odwiedzał rzymski dom Petilia, gdzie studiował ilustracje i na ich podstawie przygotował czterystustronicowe omówienie przykładów fauny meksykańskiej292.

Różni członkowie Accademia dei Lincei od 1611 r. opracowywali poszczególne części tekstu. Równocześnie należało dopilnować przygotowania ilustracji do druku. Z dokumentów Accademii wynika, że prace nad nimi rozpoczęto między majem a październikiem 1611 r.293 Nadzorował ją jeden z założycieli Accademii, Francesco Stelluti. Początkowo do wycinania klocków wybrano Isabettę Parasole. Żona rzymskiego rytownika Leonarda pracowała w jego warsztacie, gdzie zajmowała się m.in. projektowaniem wzorników koronek i haftów294. Według spisanej przez Baglioniego biografii, to właśnie precyzja ich wykonania skłoniła Cesiego do zamówienia u niej klocków z przedstawieniami roślin295. Pierwszych sześćdziesiąt ilustracji botanicznych było gotowych już w 1613 r., kiedy wydano je wraz z dedykacją dla biskupa Bambergi Johanna Gottfrieda von Aschhausen, jednego z zamierzonych sponsorów wydania Historii naturalnej Meksyku296. Najprawdopodobniej były to właśnie drzeworyty z warsztatu Parasolich. Sądząc jednak po wcześniejszych przykładach, chociażby działalności designatores i rytowników Aldrovandiego, wydaje

291 Ibid., s. 267; L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 7, 13. 292 G. Gabrieli, Contributi alla storia…; L. Guerrini, The „Accademia dei Lincei”…, s. 12. 293 Por. D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 287. 294 I. Parasole, Specchio delle virtuose donne, dove si vedono bellisimi lavori di ponto in aria, Roma 1589. 295 G. Baglione, Le vite de’ pittori, scultori et architetti, Roma 1642, s. 394–395. 296 J. McDevitt, Rare treasure from the Accademia dei Lincei rediscovered, „Bulletin of the Hunt Institute for Botanical Documentation”, 2015, t.27, nr 1, s. 8–11.

203

się mało prawdopodobne, by przedsięwzięcie przygotowania ponad sześciuset ilustracji powierzono jednej osobie. Podział pracy w warsztacie Parasolego nie jest możliwy do ustalenia w pełni. Wiadomo, że z Isabettą często współpracowała siostra Leonarda, Geronima i prace obu artystek często są mylone. Ponadto nie wiadomo, czy Cesi zatrudnił Isabettę jako designatore czy też jako rytowniczkę. Prace nad przygotowaniem ilustracji nie dobiegły końca w 1613 r. Stopniowo wykonywano kolejne klocki. Niektóre wiernie kopiowały rysunki Recchiego, inne zawierały poprawki wprowadzone przez Lincejczyków. W połowie drugiej dekady XVII w. część prac zlecono Giorgio Nuvolstelli. Oba warsztaty zapewne przez pewien czas pracowały równolegle nad różnymi grupami ilustracji: Parasole przygotowywała rysunki botaniczne, Nuvolstella początkowo przedstawienia zwierząt i dopiero w latach 1618- 1619 także roślin. W przeciwieństwie do znanej tylko z pośrednich źródeł Isabetty297, o współpracy Nuvolstelli z Accademią wiemy bezpośrednio od Stellutiego. Wśród dokumentacji Accademia dei Lincei zachowały się świadectwa wypłat dla sztycharza i jego pomocnika Nicola Martiniego za „wyrycie ilustracji zwierząt do książki meksykańskiej” oraz „roślin Indii i innych rzeczy”298.

Kolejne ilustracje powstawały w latach dwudziestych XVII w. Około 1625 r. Faber studiował rysunki zoologiczne Recchiego, które najprawdopodobniej do śmierci Petilia pozostawały w jego rzymskim domu a ich późniejszy los nie jest znany. Z korespondencji Fabera z Cesim można natomiast wnioskować, jak przebiegały jego studia nad fauną Meksyku. Ilustracje były mu pokazywane w domu Petilia, który pozwolił mu na wykonanie kopii. Rysunki te były następnie przesyłane Cesiemu. Na ich podstawie powstawały kolejne klocki drzeworytnicze. Wykonał je kolejny rytownik współpracujący z Accademią dei Lincei, Giovanni Maggi, wcześniej odnotowany jako ilustrator traktatu ornitologicznego Giovanniego Pietra Olina sfinansowanego przez Cassiana dal Pozzo299. Drzeworyty z przedstawieniami trzydziestu pięciu zwierząt były gotowe w 1628 r., kiedy drukiem ukazała się pierwsza wersja traktatu Animalia Mexicana Fabera.

297 Informacje o jej pracy dla Accademia dei Lincei podał Giovanni Baglione [G. Baglione, Le vite de’ pittori…, s. 394–395]. 298 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 288–289. 299 G. Pietro Olina, Uccelliera, overo Discorso della natura e proprietà di diversi uccelli, Roma 1622; Por. F. Solinas, L’Uccelliera. Un libro di arte e di scienza nella Roma dei primi Lincei, Firenze 2000, s. 62.

204

Wydaje się też, że w końcu lat dwudziestych XVII w., kiedy z publikacją całości czekano tylko na Tabulae phytosophicae Cesiego, gotowy był komplet klocków. Jednakże, z powodu licznych przeszkód, kompletny Thesaurum zaczęto drukować dopiero ok. 1649 r., kiedy żyli jeszcze tylko dwaj członkowie pierwszej Accademia dei Lincei: Francesco Stelluti i Cassiano dal Pozzo. Obu zależało na tym, by po prawie czterdziestu latach od odkupienia traktatu od Petilia wreszcie go wydać. Dlatego też, mimo że przez całą pierwszą połowę XVII w. w Europie ukazało się sporo nowych i nierzadko dokładniejszych ilustracji amerykańskiej przyrody, do drzeworytów Thesauri nie wprowadzono już dalszych poprawek. W opublikowanym ostatecznie w 1651 r. w Rzymie Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaure znalazło się ponad sześćset drzeworytów. Większość z ich stanowią ilustracje botaniczne do kompendium medycznego Recchiego. Dziewiąta z ksiąg jego traktatu poświęcona zwierzętom została opatrzona dwudziestoma czterema drzeworytami przedstawiającymi ssaki (w tym manata), gady oraz ptaki Ameryki Środkowej [il. 119, 120]. Ten krótki tekst o zwierzętach dopełnia traktat Fabera, do którego wykonano trzydzieści trzy ilustracje przedstawiające gatunki inne niż te, które opisał Recchi. Większość z nich stanowią zwierzęta lądowe: ssaki i gady, uzupełnione o kilka przedstawień ptaków [il. 121, 122].

Problemy z opracowaniem i publikacją sprawiły, że Accademia dei Lincei, której członkowie mieli poza tym dostęp do bogatego, liczącego około trzech tysięcy ilustracji papierowego muzeum Cassiana dal Pozzo300, nie była w stanie przyczynić się do rozwoju studiów historii naturalnej, który planował Aldrovandi. Ilustracje zoologiczne z kolekcji Cassiana nie zostały wykorzystane w żadnej publikacji, a przedstawienia z Thesaurum Mexicanum już w czasie wydania uznano za niedokładne, przestarzałe i miernej jakości301.

Niedostatki drzeworytów z kompendium Hernándeza są szczególnie widoczne, gdy porówna się je z innymi encyklopediami i traktatami zoologicznymi wydawanymi około połowy XVII w. W tym okresie można zaobserwować dwa współistniejące nurty w tworzeniu ilustracji zoologicznej.

300 Ilustracje zoologiczne z kolekcji Cassiana dal Pozzo, zob. H. McBurney et al., Birds, other animals… 301 D. Freedberg, The eye of the lynx…, s. 304.

205

206

Tradycjonalistyczny nurt XVII-wiecznej ilustracji: Jan Jonston i wiarygod- ne reprodukcje

Pierwszy, bardziej konserwatywny, nurt ilustracji zoologicznej połowy XVII w. charakteryzowała ambicja weryfikacji i udoskonalenia istniejącego korpusu przedstawień zwierząt. Encyklopedie, jak Historia naturalis Jana Jonstona, ale też inne kompendia przeznaczone dla mniej wykształconych odbiorców korzystały ze znanych i łatwo dostępnych ilustracji. Zarazem jednak ich autorzy starali się dbać o to, by miały one aktualną formę. Przygotowując około połowy XVII w. kompendium w oparciu o starsze teksty, Jonston skłonny był zaufać gotowym i już opublikowanym ilustracjom. Miedzioryty, które wyryto na nowo w oficynie Merianów powstały w oparciu o drzeworyty z innych dzieł zoologicznych, druki ulotne oraz samodzielne ryciny z przedstawieniami zwierząt. Przyczyny takiej genezy ilustracji Historiae naturali są wielorakie. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę kompilatorski charakter tego kompendium. Jonston nie prowadził własnych badań a tylko zebrał wiadomości już opublikowane, zatem ilustracje również zostały zaczerpnięte z cytowanych tekstów. Skoro studia natury Jonstona nie opierały się na jego własnych obserwacjach, nie miał on też własnych szkiców. Diametralnie inna od jego poprzedników metodologia badań związana była z odmiennym przeznaczeniem jego kompendium. Historia naturalis nie była pisana dla innych przyrodników i nie miała służyć upowszechnianiu wiedzy zoologicznej a raczej zachęcić do podjęcia studiów w tej dziedzinie. Dlatego też Jonston nie dążył do publikacji własnych ustaleń, tylko starał się usystematyzować istniejącą już wiedzę. Pomóc miały w tym miedzioryty traktowane przez niego jako niezbędny element publikacji. Pozwalały one na łatwiejsze wyobrażenie opisywanych zwierząt i lepsze zapamiętanie treści traktatu302. Konieczne zatem było znalezienie odpowiednich ilustracji, możliwie aktualnych i pochodzących z godnych zaufania źródeł. Wydaje się, że Jonston nie wierzył rysunkom i nigdy nie zebrał własnej kolekcji przedstawień. I to właśnie brak papierowego muzeum najsilniej wpłynął na formę, jaką przybrały ilustracje Historiae naturali.

Odwoływanie się do ilustracji opublikowanych i łatwo dostępnych wiązało się także z dość specyficzną relacją, jaką Jonston miał ze swoim wydawcą. Od 1636 r. Jonston przebywał w Lesznie, gdzie też powstała Historia naturalis. Publikacja

302 „Figuras […] ad iiceret persuasi, ut descriptiones facilius conciperes, et impressam memoriae imaginem” [J. Jonston, Historia naturalis de piscibus et cetis…., s. 6].

207

kompendium została natomiast powierzona frankfurckiemu drukarzowi Matthäusowi Merianowi Starszemu. Wydanie ilustrowanego kompendium w ciągu zaledwie pięciu lat303 było zapewne zasługą właśnie stosunku Jonstona do ilustracji. Dzięki temu, że był on skłonny korzystać z gotowych, już opublikowanych wzorów, nawet posiadający małe doświadczenie w ilustracji zoologicznej sztycharze mogli stosunkowo szybko przygotować nowe płyty. Ponad dwieście pięćdziesiąt tablic miedziorytowych, którymi zostało opatrzone kompendium, powstało w warsztacie Meriana. Przypisane w jednym z późniejszych wydań Matthäusowi Merianowi jako ryciny autorskie304, stanowią jednakże przykład grafiki reprodukcyjnej305.

Oeuvre Meriana zarówno jako sztycharza, jak i wydawcy, nie wskazuje, by miał on duże doświadczenie w tworzeniu przedstawień zwierząt, a zatem trudno sugerować, by w jego pracowni znajdowały się liczne zoologiczne szkice lub miedzioryty wzornikowe. Wydaje się bardziej prawdopodobne, że większość ilustracji została wybrana przez Jonstona z dostępnych mu traktatów i kompendiów a sztycharze mieli przekopiować rycinę z odpowiedniej strony na nową płytę. W tym celu posłużono się przede wszystkim encyklopedią Aldrovandiego, która znajdowała się w zbiorach Jonstona i była też stosunkowo łatwo dostępna we Frankfurcie, gdzie w 1610 r. Johann Basse wydał przedruk dwóch pierwszych tomów Ornithologii, a od 1613 r. Johann Traudt sukcesywnie publikował kolejne części kompendium, zaś ostatnia z nich, poświęcona zwierzętom parzystokopytnym ukazała się w oficynie Johanna Zunnera w 1647 r. Poza Aldrovandim, sięgnięto także do dzieła Gessnera, jednakże większość XVI-wiecznych ilustracji zoologicznych znana była Jonstonowi i jego wydawcy z publikacji bolońskiego przyrodnika. Nieco inne podejście charakteryzowało dobór ilustracji zwierząt amerykańskich. Egzotyczna fauna Nowego Świata, opisywana przez Jonstona na podstawie dzieł XVII-wiecznych została przedstawiona także w oparciu o najnowsze publikacje. Mimo że wydaje się, iż Jonston po osiedleniu się w Lesznie nie podróżował, starał się zdobywać aktualną literaturę306. Zwierzęta amerykańskie można było zobaczyć na ilustracjach wykonanych z żywych okazów i zakonserwowanych eksponatów przywożonych do Europy, ale także na reprodukcjach rysunków

303 List dedykacyjny w części pierwszej, poświęconej rybom datowany jest na 1649 r. Większość dzieła wydano przed końcem 1650 r. a ostatnią część, po kilkuletniej przerwie wynikającej z procesu spadkowego, w 1653 r. Zob. L.H. Wüthrich, Matthaus Merian d. Aeltere…, s. 209. 304 J. Jonston, Theatrum universale omnium animalium quadrupedum tabulis octoginta ab ille celeberrimo Mathia Meriano aeri incisis ornatum, Heilbrunn 1755. 305 L.H. Wüthrich, Das druckgraphische Werk von Matthaeus Merian, Stuttgart 1972, t. 2, passim. 306 Por. H. Sadowska, Nieznany rękopis Jana Jonstona….

208

wykonywanych w trakcie wypraw zamorskich. Oba rodzaje przedstawień był dla Jonstona równie wartościowe, bowiem oba wykonywano ad vivum. Jednak ze względu na to, że były one relatywnie nowe, w rozdziałach opisujących faunę amerykańską, źródła wiadomości podane zostały nie tylko w tekście, ale też w podpisach pod ilustracjami [il. 123]. Stąd wiemy, że Jonston korzystał przede wszystkim z trzech dzieł: Exotica Carola Clusiusa z 1605 r.307, Historiae naturae Juana Nieremberga z 1634 r.308, której tekst opiera się na notatkach Francisco Hernándeza a ilustracje na dostępnych w oficynie Plantinów klockach Clusiusa309 oraz z wydanej w 1648 r. Historiae naturali Brasiliae Willema Piso i Georga Marggrafa310. Dwa pierwsze kompendia, których ilustracje różnią się tylko nieznacznymi szczegółami, powstały w Europie. Zebrane w nich drzeworyty przedstawiają egzotyczną florę i faunę dostępną głównie w holenderskich ośrodkach. Są to przede wszystkim rośliny i zwierzęta amerykańskie, ale w Niderlandach, gdzie pracował Clusius, równie dużym zainteresowaniem darzono obiekty przywożone z wysp południowo-wschodniej Azji i krainy australijskiej311. Nagromadzenie egzotycznych okazów przyczyniło się do tego, że holenderskie ilustracje nie zawsze rozróżniały, które ze zwierząt pochodziły z Indii Wschodnich, a które z Zachodnich, co wywoływało pewien chaos informacyjny. Przykładowo, przedstawienie australijskiego kazuara, opisywanego jako zwierzę z wysp Oceanu Indyjskiego powszechnie włączano do opisów awifauny amerykańskiej [il. 124]. Nieco inaczej przebiegł proces przygotowania ilustracji fauny brazylijskiej, które do dzieła Jonstona zostały skopiowane explicite wraz z tekstem. Te drzeworyty opublikowane niecały rok przed wydaniem Historiae naturalis, wykonano ze szkiców, które przyrodnik Georg Marggraf i malarz Albert Eckhout rysowali w trakcie wyprawy do Brazylii312. Zebrane później w czterech albumach313 ilustracje botaniczne i zoologiczne to szkice akwarelowe i olejne na papierze [il. 125-127]. Większość z nich przypisywana jest Eckhoutowi, a nieliczne zostały wykonane przez innych twórców. Oprócz tych rysunków, które wykorzystano później nie tylko do przygotowania ilustracji Historiae

307 C. Clusius, Exotica…. 308 J.E. Nieremberg, Historia naturae, maxime peregrinae, libris XVI distincta…. 309 Exotica ukazała się w oficynie Raphelengiusów a Historia naturae ich brata ciotecznego Balthasara Moretusa. O relacjach między spadkobiercami Christopha Plantina, zob. L. Voet, The Golden Compasses. The history of the House of Plantin-Moretus, Amsterdam; New York 1969-1972. 310 W. Piso i G. Marggraf, Historia rerum naturalium Brasiliae…. 311 Por. W. George, Sources and background to discoveries…, s. 92–95. 312 R. Parker Brienen, From Brazil to Europe…, s. 275. 313 Przywiezione z Brazylii luźne ilustracje zszyto w kodeksy dopiero w latach 1660-1664, kiedy już znajdowały się w bibliotece elektora Brandenburskiego. Historię Libri picturati, zob. F. Egmond, The making of Libri Picturati…

209

naturalis Brasiliae, ale też innych dzieł314, z Brazylii przywieziono także komplet opatrzonych krótkim komentarzem akwarel, które najprawdopodobniej wykonał mający pewne doświadczenie jako miniaturzysta Marggraf315 oraz zbiór prawie czterdziestu szkiców zoologicznych autorstwa głównego pejzażysty ekspedycji, Fransa Posta, które w 2016 r. odkryto w Noordhollands Archief w Haarlemie316 [il. 128]. Zarówno praca przyrodników, jak i ich ilustratorów odbywała się głównie w rezydencjach gubernatora Vrijburg i Boa Vista, gdzie Jan Maurycy utrzymywał ogrody botaniczne, menażerię i wunderkamerę317. Akwarele Marggrafa były utrzymane w konwencjach ilustracji przyrodniczej i zapewne, zanim ich kopie trafiły do kolekcji Jana Maurycego318, stanowiły jego własne rysunki robocze, które De Laet wykorzystał później do zilustrowania jego części traktatu319. Wzorowane na rysunkach przygotowawczych Marggrafa szkice botaniczne i zoologiczne Eckhouta320, pozbawione komentarza i opatrzone tylko nazwami miejscowymi, zostały przygotowane jako rysunki wzornikowe z myślą o różnorodnym wykorzystaniu, między innymi w publikacji dokumentującej odkrycia naukowe przyrodników zatrudnionych przez Jana Maurycego, ale przede wszystkim w fundowanej przez niego sztuce propagandowej321. Kiedy holenderska ekspedycja wróciła z Brazylii w 1645 r. z siedmiuset ilustracji wybrano ponad pięćset rysunków roślin i zwierząt, które praktycznie od razu oddano do wyrycia na klockach. Spośród opracowanych na podstawie notatek Marggrafa ośmiu ksiąg o historii naturalnej Brazylii, cztery traktują o zwierzętach. Ilustruje je ponad dwieście drzeworytów zoologicznych, na których pokazano większość gatunków żyjących w Brazylii oraz w wodach przybrzeżnych. Są to ryby morskie i rzeczne, ptaki, zwierzęta czworonożne, gady, płazy oraz niektóre owady i pajęczaki [il. 129-131]. Spośród stu czterdziestu ilustracji części przygotowanej przez Willema Piso znajduje się tylko dziewięć przedstawień zoologicznych. Są to głównie zwierzęta istotne dla lekarzy z uwagi na swoją jadowitość: węże [il. 132], ropucha olbrzymia, niezidentyfikowana ryba z batrachowatych oraz skolopendra. Mimo że znacznie gorszej jakości niż ich

314 R. Parker Brienen, From Brazil to Europe…, s. 306–308. 315 J. Berger Hochstrasser, Human nature observing…, s. 167; M. Boeseman et al., 17th century drawings of Brazilian animals…, s. 5. 316 A. de Bruin, Frans Post…. 317 R. Parker Brienen, Visions of savage paradise…, s. 54–55; From Brazil to Europe… 318 M. Boeseman et al., Sèventeenth century drawings of Brazinial animals…., s. 10. 319 J. Berger Hochstrasser, Human nature observing…, s. 164–165; R. Parker Brienen, From Brazil to Europe…, s. 291–292. 320 R. Parker Brienen, Visions of savage paradise…, s. 33–34. 321 J. Berger Hochstrasser, Human nature observing…, s. 184–185; T.H. Lunsingh Scheurleer, Early Dutch cabinets of curiosities…, s. 118–119.

210

akwarelowe i olejne pierwowzory, wiele z nich stanowi pierwsze przedstawienia poszczególnych gatunków322. Wydany w 1648 r. traktat został zacytowany przez Jonstona już w ukończonej przez niego w 1649 r. Historia naturalis de piscibus, a także w późniejszych częściach.

322 E.W. Gudger, George Marcgrave…, s. 261; J. Berger Hochstrasser, Human nature observing…, s. 159.

211

212

213

214

215

Wśród ilustracji Historiae naturali dominują właśnie miedzioryty skopiowane z innych książek, by ułatwić mało doświadczonemu w dziedzinie ilustracji zoologicznej drukarzowi znalezienie odpowiedniej ryciny. Powoływanie się na konkretne przedstawienie z konkretnej strony konkretnego dzieła było praktyką powszechną wśród korespondujących ze sobą przyrodników, ale też w relacjach wychodzących poza „republikę uczonych”. W okresie, kiedy nazewnictwo przyrodnicze nadal nie było ujednolicone, pozwalało to na zagwarantowanie, że obaj korespondenci piszą o tym samym gatunku323. Większość badaczy nowożytnej historii naturalnej publikowała w miejscu swojej pracy i sytuacje, kiedy drukarz był na drugim końcu kontynentu były stosunkowo rzadkie324. Powody, dla których Jonston zdecydował się na wydanie Historiae naturalis we Frankfurcie, były zapewne złożone i brak zachowanych archiwaliów uniemożliwia ich jednoznaczne ustalenie. Natomiast nie ulega wątpliwości, że wymogło to na przyrodniku konieczność opracowania nie tylko tekstu, ale też materiału ilustracyjnego. Brak własnej kolekcji ilustracji sprawił, że wybrał on rozwiązanie najprostsze, czyli właśnie podanie, gdzie znajdują się wzory do miedziorytów. Jedynie pojedyncze tablice, przede wszystkim przedstawienia wielorybów, pochodzą z regularnie publikowanych w Niderlandach druków ulotnych, które dokumentowały wygląd wyrzuconych na ląd zwierząt [il. 133].

W trzech pierwszych częściach traktatu, wydanych jeszcze za życia Matthäusa Meriana Starszego De piscibus, De exsanguibus aquaticis i De avibus, pieczołowicie kopiowano dawne ilustracje [il. 134-136]. W wydanej już po jego śmierci De quadrupedibus synowie Meriana, Matthäus Młodszy i Caspar, którzy odziedziczyli jego drukarnię, mogli pozwolić sobie na większą swobodę. Wiązało się to przede wszystkim z zakresem tematycznym tej części kompendium. Większość opisywanych ssaków stanowiły zwierzęta europejskie, dobrze znane i często przedstawiane. Dlatego Merianowie mogli korzystać nie tylko z traktatów przyrodniczych, ale też podręczników jeździectwa [il. 137], czy dzieł o polowaniach, a nawet tekstów podróżniczych325. Mimo że większość ilustracji pochodzi z dzieł Gessnera – najprawdopodobniej z Iconum animalium lub jednej z frankfurckich reedycji – część

323 D. Margócsy, ”Refer to folio and number”… 324 Poza Jonstonem, w tym samym okresie pracował tak też Juan Eusebio Nieremberg, żyjący w Madrycie i publikujący w Antwerpii czy inny jezuita, mieszkający w Rzymie Athanasius Kircher, którego dzieła ukazały się w Amsterdamie. 325 J. Czapla, Między autorem a drukarzem. Dob r ilustracji w Historia naturalis Jana Jonstona, red. B.M. Wołyniec, „Zeszyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów UJ. Nauki Społeczne”, 2016, t.14, nr 3, s. 9–26.

216

miedziorytów zaczerpnięto ze źródeł innych niż ilustracja książkowa. Należy tutaj pominąć kwestie nosorożca, bowiem od czasu, gdy Conrad Gessner zamieścił w swoim dziele reprodukcję drzewsorytu Albrechta Dürera, to przedstawienie zdominowało ilustrację przyrodniczą tak silnie, że nie sposób definitywnie ustalić sieci zależności między poszczególnymi rycinami326. Jednak również w kilku innych przypadkach można odnaleźć źródła przedstawień wśród dzieł grafiki artystycznej. Są wśród nich przede wszystkim cztery miedzioryty sygnowane przez synów Matthäusa Starszego. Nie licząc frontyspisów do De quadrupedibus i do De insectis¸ [il. 22, 23] są to jedyne spośród prawie dwustu sześćdziesięciu tablic, których autorstwo można ustalić z całą pewnością. Trzy przedstawienia wielbłądów [il. 138, 139] zostały wykonane przez Caspra Meriana – po śmierci ojca głównego sztycharza oficyny, a jedno z przedstawień lwów sygnował Matthäus Młodszy [il. 140], wówczas kierujący rodzinną firmą. Inne miedzioryty odwołują się do dostępnych wówczas rycin. Spośród przedstawień lwów, poza tym wykonanym przez Meriana, parę skopiowano z ryciny Václava Hollara przygotowanej w 1646 r. w Antwerpii według rysunku Rubensa [il. 141]. Z kolei ilustracja ukazująca tańczącego niedźwiedzia odwołuje się do rysunku Hansa Burgkmaira327, na którego podstawie w XVI w. wykonano kilka drzeworytów [il. 142].

Ilustracje wydanych wspólnie trzy lata później dwóch ostatnich części Historiae naturalis zostały z kolei wykonane w oparciu tylko o cytowane przez Jonstona kompendia. De insectis stanowi streszczenie dwóch najpopularniejszych dzieł entomologicznych pierwszej połowy XVII w.: De insectis Aldrovandiego z 1602 r. oraz Insectorum theatrum Thomasa Moffetta z 1634 r. Oba te traktaty były bogato ilustrowane. Aldrovandi miał pokaźne zbiory entomologiczne, które zostały dosłownie zreprodukowane na drzeworytach encyklopedii w układzie, jaki owady miały w gablotach jego muzeum328. Moffett pisał natomiast na podstawie notatek Conrada Gessnera oraz ilustracji, które zostały zebrane w jego papierowym muzeum. Wydane siedemdziesiąt lat po śmierci Gessnera i trzydzieści po śmierci Moffetta dzieło ilustrują drzeworyty dołączone do poszczególnych opisów329. W trakcie opracowywania De insectis Merianowie zebrali wszystkie ilustracje na tablicach tak, by umożliwić porównanie konkretnych okazów [il. 143]. Ze względu na to, że Jonston odwołuje się

326 Por. F.J. Cole, The history of Albrecht Dürer’s rhinoceros… 327 T. Falk, Zu Burgkmairs Zeichnung des Tanzbären, „Berliner Museen”, 1962, t.12, nr 1, s. 1–3. 328 Por. U. Aldrovandi, De insectis…. 329 Por. T. Moffett, Insectorum theatrum….

217

nie tylko do tekstu, ale i do poszczególnych ilustracji Aldrovandiego i Moffetta, na miedziorytach stosunkowo dokładnie podano ich źródła, cytując nie tylko nazwisko autora, ale i konkretną tablicę. Ilustracje ostatniej części opisującej węże i smoki są mniej dokładne. Osiem kart poświęconych wężom i jedna wężom morskim oraz trzy smokom i legendarnym wężom także zbierają przedstawienia z innych, głównie XVI- wiecznych traktatów. Ilustracje Aldrovandiego porównane zostały z rycinami Belona, Gessnera i francuskiego lekarza Ambroise’a Paré, który poświęcił wężom istotną część swojego kompendium obejmującego cały zakres jego wiedzy medycznej i przyrodniczej330 [il. 144]. Do tego dołączono przedstawienia nowo odkrywanych wężów amerykańskich z omówionych wcześniej traktatów. Sposób, w jaki zilustrowano Historiae naturali był około połowy XVII w. charakterystyczny dla dzieł popularnych.

330 A. Paré, Les oeuvres, Paris 1579.

218

219

220

221

222

Przedstawić „zwierzęta króla”: współpraca uczonych i rysowników przy Mémoires Académie de Sciences

Drugi nurt tworzenia ilustracji zoologicznej zmienił sposób, w jaki rozumiano termin ad vivum. Od traktatów naukowych oczekiwano w drugiej połowie XVII w. znacznie bardziej precyzyjnych ilustracji, które oddawałyby wygląd rzeczywistych stworzeń. Kompendia, które miały ambicję służenia badaczom, ilustrowano przy pomocy nowotworzonych przedstawień opartych o obserwację żywych zwierząt i zakonserwowanych eksponatów. Ich wiarygodność zapewniało portretowanie zwierząt. Dlatego też korzystano z tego, że wielu monarchów i arystokratów posiadało w tym okresie menażerie, do których uczeni i artyści dworscy mieli swobodny dostęp. Praktyką stało się tworzenie korpusu ilustracji w oparciu o konkretne okazy, które jednocześnie opisywano. Zgromadzone w papierowych muzeach ilustracje dawały ponadto możliwość łatwego porządkowania gromadzonego materiału. Druga połowa XVII w. była bowiem okresem, kiedy zaczęto podejmować próby nowego usystematyzowania świata przyrody. Wielu uczonych, jak chociażby Francis Willughby układało swoje zbiory ilustracji zgodnie z własną klasyfikacją. Zebrane w poszyty rysunki były wielokrotnie przeoprawiane. Przyrodnicy zmieniali miejsce przedstawianych zwierząt w systematyce, dodawali kolejne lub zastępowali istniejące już ilustracje, a także wypożyczali swoje szkice w celu wykonania kopii bądź rysunków przygotowawczych do rycin331. Stopniowo ilustracje zaczynały być traktowane jako możliwie szeroko udostępniany sposób publikacji wyników badań a nie jako ich podstawowy materiał [il. 145-150].

Oparte na obserwacji żywych okazów studia zoologiczne w drugiej połowie XVII w. prowadzono w koloniach, jak chociażby w holenderskiej Brazylii. Nadal też sprowadzano masowo egzotyczne zwierzęta do Europy332 i studiowano w różnych ośrodkach angielskich, włoskich, niemieckich, holenderskich i przede wszystkim francuskich. Zainicjowana przez Colberta seria Mémoires pour servir à l’histoire naturelle Akademii Francuskiej w pierwotnym założeniu miała być zbiorem przedstawień zwierząt z menażerii w Vincennes i Wersalu333. W 1667 r. zadanie zorganizowania zespołu ilustratorów przygotowujących dokumentację wizualną

331 N. Grindle, No other sign…, s. 17–20. 332 L.E. Robbins, Elephant slaves… 333 O menażeriach Ludwika XIV, zob. A. Gaillard, Bestiaire réel…

223

„zwierząt króla” powierzono Sébastienowi Leclercowi. Była to grupa sztycharzy zatrudnionych w Imprimerie Royale, którzy już wcześniej pracowali nad różnymi zleceniami Colberta mającymi sławić Ludwika XIV. Wśród rozlicznych inicjatyw propagandowych prowadzonych przez niego od 1664 r. na jednym z czołowych miejsc znajdowała się produkcja rytowników królewskich. Planowana seria ilustracji wykonywanych w Imprimerie Royale miała zbierać w identycznych formalnie cyklach przedstawienia królewskich inwestycji w Wersalu i innych posiadłościach, widoki miast francuskich, reprodukcje finansowanych przez króla dzieł sztuki oraz roślin z królewskich ogrodów botanicznych i zwierząt z menażerii królewskich334. Serie, składające się z pięćdziesięciu rycin przedstawiających różnorodne przedsięwzięcia miały być publikowane corocznie od 1670 r., jednak jeszcze przed wydaniem pierwszego tomu Colbert, wraz z kustoszem Biblioteki Królewskiej Pierrem Carcavi i sekretarzem Akademii Inskrypcji i Literatury Charlesem Perrault uznali, że oddzielne serie tematyczne będą lepszym rozwiązaniem wydawniczym335. Poza egzemplarzami dla członków rodziny królewskiej i członków Académie des Sciences, serie rycin z Imprimerie Royale wykorzystywano jako dary ofiarowywane przez poselstwa dyplomatyczne czy jezuickich misjonarzy336, a zapewne także, w niewielkiej części nakładu, sprzedawano337. Leclerc pracował przy wszystkich seriach tematycznych, ale najsilniej zaznaczył swój udział przy pracy nad Mémoires. Pochodzący z Metzu rysownik specjalizujący się w planach fortyfikacyjnych i diagramach geometrycznych w Paryżu pojawił się około połowy lat sześćdziesiątych XVII w. z zamiarem poszerzenia swojej wiedzy inżynieryjnej. Z listami rekomendacyjnymi znalazł się w warsztacie Charlesa Le Bruna, który po obejrzeniu jego prac zachęcił go do skoncentrowania się na miedziorytnictwie338. Wkrótce znalazł zatrudnienie w Imprimerie Royale jako sztycharz królewski wykonujący reprodukcje dzieł malarskich, widoków Wersalu339, a od 1667 r. właśnie przedstawień zwierząt.

Pierwotnie część z nich opublikowano wraz z pojedynczymi tekstami prelekcji członków Akademii. Jako pierwsze ukazały się dwa przedstawienia lwów

334 M. Grivel, Le Cabinet du Roi, „Revue de la Bibliothèque nationale”, 1985, t.18, s. 38. 335 A. Guerrini, The king’s animals…, s. 385. 336 D.J. Meijers, The paper museum as a genre…, s. 38. 337 M. Grivel, Le Cabinet du Roi…, s. 47. 338 Pełną biografię Leclerca oraz katalog jego rycin ze zbiorów Bibliothèque national de France, zob. M. Préaud, Sébastien Leclerc, Paris 1980, Inventaire du fonds français, t. 8-9. 339 C. Perrault, Le Labyrinthe de Versailles, Paris 1677.

224

i przedstawienie rekina [il. 151] z 1667 r.340 Dwa lata później wydano pięć kolejnych ilustracji: kameleona [il. 152], bobra, wielbłąda [il. 153], niedźwiedzia i gazeli341. Kolejnych sześć pojawiło się dopiero w 1671 r. w pierwszej edycji Mémoires. Są to przedstawienia: pantery, rysia, wydry, cywety, koati [il. 154] i antylopy eland. W tym wydaniu ani uczeni, ani ilustratorzy nie zostali wymienieni w przedmowie czy na stronie tytułowej, a jedyną podpisaną ryciną jest sygnowany przez Leclerca frontyspis przedstawiający wyimaginowaną wizytę króla i Colberta w Akademii. Z tego też powodu nie możemy definitywnie stwierdzić, które ryciny wykonał Leclerc, a które inni sztycharze z Imprimerie Royale: Jacques Bailly i Abraham Bosse342. Pięć lat później ukazało się drugie wydanie poszerzone o czternaście rycin z przedstawieniami: foki, bawołu, kormorana, kozicy, jeża i jeżozwierza, dwóch małp, jelenia, perliczki, orłów, dropia, żurawia, strusi, kazuara oraz żółwia. Zaplanowany na lata osiemdziesiąte trzeci tom, który ukazał się dopiero w latach 1733-1734 zawierał dodatkowych osiemnaście miedziorytów przygotowanych około 1685 r. przez Louisa de Châtillon343. W przeciwieństwie do wielu wcześniejszych i współczesnych kompendiów, w Mémoires zamieszczano tylko przedstawienia wybranych, konkretnych okazów zwierząt z królewskich menażerii, które już zdechły i zostały poddane sekcji przeprowadzonej z udziałem tak przyrodników, jak i rysowników344.

Mimo że pierwotnie przedstawienia „zwierząt króla” przewidziano jako element luksusowej serii rycin a nie traktatu naukowego, od początku miały one spełniać oczekiwania, jakie przyrodnicy z Académie des Sciences stawiali ilustracji naukowej345. Większość zwierząt została ukazana z profilu, niektóre stoją nieruchomo, imitując eksponaty muzealne, inne gotują się do skoku346. Wszystkie są przedstawione na tle mniej lub bardziej wyimaginowanego pejzażu. Szkice przygotowawcze powstawały nie tylko w menażeriach w Wersalu i Vincennes, ale też podczas sekcji, aby można było

340 C. Perrault, Extrait d’une lettre […] qui contient les observations qui ont esté faites sur un grand poisson […], sur un lion disséqué dans la Bibliothèque du Roy […]….; por. M. Préaud, Sébastien Leclerc…., t. 2, s. 235-236. 341 C. Perrault, Description anatomique d’un cameleon….; por. M. Préaud, Sébastien Leclerc…., t. 2, s. 237-238. 342 M. Préaud wszystkie przypisała Leclercowi [Ibid., t. 2, s. 235-249].Wedle ustaleń A. Guerrini, w pracach nad Mémoires brało jednak udział kilku sztycharzy z Imprimerie Royale [A. Guerrini, The king’s animals…, s. 385]. 343 M. Préaud, Sébastien Leclerc…., t. 2, s. 249-250. 344 A. Guerrini, The „Virtual Menagerie”…, s. 33. 345 D.J. Meijers, The paper museum as a genre…, s. 39. 346 Mimo że na rycinach przedstawiano tylko konkretne zwierzęta, na sposób upozowania wielu z nich wpłynęły starsze, nawet jeszcze XVI-wieczne traktaty zoologiczne. Por. K. Acheson, Gesner, Topsell, and the purposes…, s. 165.

225

dołączyć rysunek anatomiczny zamieszczany powyżej przedstawienia sylwetki zwierzęcia. Na tle rozpiętej tkaniny imitującej obrus ze stołu laboratoryjnego ukazywano najważniejsze narządy bądź układy narządów charakterystyczne dla danego gatunku347. Zgodnie z poglądami na temat współpracy przyrodnika i ilustratora wyrażonymi jeszcze przez Aldrovandiego, od rysowników wymagano, by precyzyjnie przedstawiali to, co widzieli badacze348. Wszystkie rysunki przygotowawcze, zarówno wykonywane podczas sekcji, jak i szkice żywych zwierząt, musiały zyskać akceptację wszystkich badaczy, którzy byli obecni w jej trakcie349. Dopiero wówczas rysunek oddawano sztycharzom, by można było przygotować płyty miedziorytnicze.

Mimo że ilustracji Mémoires nie traktowano stricte jako materiału badawczego, była ona niezastąpionym medium, które pozwalało na pełne poznanie zwierząt. Właśnie jako nośnik informacji traktował miedzioryty Sebastiena Leclerca Claude Perrault. We wstępie do pierwszej edycji Mémoires zwracał uwagę, że pozwalają one na lepsze poznanie całej anatomii zwierzęcia, podczas gdy w czasie sekcji może być ona studiowana tylko w pojedynczych aspektach. Tylko obraz, tak przedstawiający narządy wewnętrzne, jak i wygląd zewnętrzny, umożliwia czytelnikowi uzyskanie kompletnej wiedzy o anatomii i morfologii zwierzęcia obejmującej także trudne do opisania relacje między poszczególnymi częściami ciała350. Obie XVII-wieczne edycje Mémoires ukazały się w niewielkim, nawet jak na ówczesne standardy, nakładzie dwustu egzemplarzy. Większość egzemplarzy znalazła się w zbiorach monarszych i arystokratycznych. Dlatego też ilustracje do Mémoires nie były powszechnie znane wśród europejskich przyrodników. Dopiero po wydaniu trzeciej edycji w latach 1733-

347 A. Guerrini, The „Virtual Menagerie”…, s. 34; The king’s animals…, s. 393. 348 C. Perrault, Mémoires (1671)…, fol. . 349 „Cette exactitude si précise à rapporter toutes les particularités que nous remarquons, est accompagnée d'un pareil soin, pour bien faire les Figures tant des animaux entiers, que de leurs parties externes, et de toutes celles qui sont cachées au dedans. Ces pàrties, après avoir été considerées, et examinées avec les yeux aidés du sècours des microscopes, quand il en est besoin, sont dessinées sur le champ par un de ceux-la mesme à qui la Compagnie a donne la charge de faire les descriptions par écrit et elles n'ont point ésté gravées, que tous ceux qui ont été présèns aux dissections n'ayent trouvé qu'elles étoient tout-à-fait conformes à ce qu'ils ont vu” [C. Perrault, Mémoires (1671)…, k. 5v]; zob. też A. Guerrini, The king’s animals…, s. 395. 350 „Or quoi qu'on ne se soit arrêté qu'à cette description, et à cette peinture naïve, que nous avons tâché de faire avec simplicité, et sans ornement, et qu'on n'ait point eu d'autre intention, que de faire voir les choses telles que nous les avons vues, et de même qu'en un miroir, qui ne met rien du sien, et qui ne représente que ce qui lui a été présènté: nous, n'avons pas laissé néanmoins d'ajouter quelquefois des réflexions quand nous l'avons jugé à propos, sur les particularités qui le meritoient; et cela en forme d'échantillon seulement, et comme les prémises des fruits qui se pourront recueillir, lorsque par l'amas de toutes les observations qui se peuvent faire, cet Ouvrage sera en état de fournir une matière sussisante pour en former un corps entier et accompli. Ensorte qu'il faut entendre, que nous ne voulons point que les réflexions qui sont faites ici par avance passent pour des décisions, mais seulement pour des essais de ce qu'on peut espérer de cette forte de travail” [C. Perrault, Mémoires (1671)…, k. 4r].

226

1734 część nakładu przeznaczono na sprzedaż. Wówczas uczeni z innych europejskich ośrodków poznali te ryciny. Dodatkowo zostały one spopularyzowane przez holenderskie i niemieckie edycje opracowywane przede wszystkim na podstawie tego wydania351.

Oczekiwania przyrodników z Académie des Sciences wobec ilustracji znane były innym badaczom w latach osiemdziesiątych XVII w. Już wtedy spotykały się one z pewnymi zastrzeżeniami. Zespół Leclerca opracował przedstawienia konkretnych zwierząt. Mimo że spełniały one przez to warunek realizmu, jaki stawiano nowożytnej ilustracji zoologicznej, dla przyrodników opisujących świat fauny były one nieprzydatne, bowiem były zbyt zindywidualizowane, by na ich podstawie można było poznać ogólny wygląd gatunku. Zastosowaną przez Leclerca i jego współpracowników metodę tworzenia ilustracji przyrodniczej powszechnie wykorzystywano natomiast w innym gatunku tekstów, jakim były katalogi zbiorów.

351 Zob. np. C. Perrault, Mémoires pour servir à histoire naturelle des animaux, Amsterdam 1736; Abhandlungen zur Naturgeschichte der Thiere und Pflanzen, Leipzig 1757; Mémoires pour servir à histoire naturelle des animaux, Amsterdam 1758; Abrégé d’histoire naturelle pour l’instruction de la jeunesse, Strasbourg 1786.

227

228

229

230

„Udokumentować kolekcję dla przyszłych pokoleń”: Albertus Seba i katalog jego zbiorów

W drugiej połowie XVII i w XVIII wieku niewiele menażerii było równie bogatych jak francuska, ale kolekcje naturaliów były powszechne352. Z uwagi na to, że większość ze zgromadzonych w nich okazów była przedmiotem handlu, powszechnie wydawano lepiej lub gorzej ilustrowane katalogi ich zawartości. W tym okresie handlarze naturaliów, aptekarze i amatorscy przyrodnicy rzadko prowadzili badania naukowe i ich publikacje to zwykle krótkie, sumaryczne opisy posiadanych eksponatów.

Gatunek ten cieszył się szczególną popularnością w Holandii, gdzie większość aptekarzy zajmowała się nie tylko produkcją i sprzedażą leków, ale handlowała także eksponatami przyrodniczymi353. Amsterdamscy kolekcjonerzy-farmaceuci, jak botanik i anatom Frederik Ruysch, jego syn Hendrik czy Albertus Seba zlecali miejscowym sztycharzom przygotowywanie przedstawień swoich zbiorów naturaliów: eksponatów botanicznych, zoologicznych, geologicznych oraz kuriozów. Katalogi apteki prowadzonej przez Ruyschów były dość skromnie ilustrowane przedstawieniami najcenniejszych zbiorów, które miały reklamować firmę354 [il. 155-158]. Bogate zbiory ichtiologiczne Frederika zostały natomiast wykorzystane przez Hendrika, który do opracowanego przez siebie nowego wydania Historiae naturalis Jonstona z 1718 r. dołączył katalog preparatów ojca wraz z dwudziestoma nowymi tablicami miedziorytowymi z przedstawieniami ryb355 [il. 159, 160].

Zbiory Ruyscha oraz pierwsza, gromadzona od około 1700 r., kolekcja Seby zostały na przełomie 1716 i 1717 r. odkupione przez cara Piotra I podczas jego wizyty w Amsterdamie za kilkanaście tysięcy guldenów356. Weszły one w skład zbiorów przyrodniczych założonej w 1724 r. petersburskiej Akademii Nauk. Wspólnie przyczyniły się one do gwałtownego rozwoju skromnej wcześniej kolekcji naturaliów

352 P. Findlen, Possessing nature…; L.E. Robbins, Elephant slaves… 353 O holenderskim kolekcjonerstwie w XVIII w., zob. B. van der Roemer, Neat nature. The relation between nature and art in a Dutch cabinet of curiosities from the early eighteenth centuries, „History of Science”, 2004, t.42, s. 47–84. 354 Museum anatomicum Ruyschianum sive catalogus rariorum, [w:] Frederici Ruyschii Observationum Anatomico-chirurgicarum centuria, Amsterdam 1692; zob. też W. George, Alive or dead…, s. 186. 355 J. Jonston, Theatrum universale omnium animalium, red. H. Ruysch, Amsterdam 1718, s. 1–40, 1. liczb. 356 O. Neverov, ‘His Majesty’s Cabinet’ and Peter I’s Kunstkammer, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725-1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 54– 61.

231

w cesarskiej Wunderkamerze, od 1718 r. stanowiącej otwarte dla publiczności muzeum357. Wkrótce też zaczęto przygotowywać ich ilustracje, które weszły w skład obejmującego około dwóch tysięcy kart korpusu ikonograficznego Akademii. Jako jedną z pierwszych artystek jeszcze w 1723 r. zatrudniono Dorotheę Marię Gsell, córkę słynnej z rycin entomologicznych ilustratorki Marii Sibylli Merian. Jej zadaniem było opracowywanie akwarel przedstawiających eksponaty z muzeum oraz wykształcenie młodych, rosyjskich artystów, którzy stworzyliby zespół tworzący dokumentację wizualną dla Akademii358. Rysunki zwierząt z kolekcji Ruyscha i Seby były najprawdopodobniej gotowe przed rokiem 1741, kiedy to w inwentarzu Museum Imperialem Petropolitanum zostało wymienionych dwanaście pudeł ze szkicami zoologicznymi, co szacunkowo daje około tysiąca kart przedstawień zoologicznych, z których zachowało się niewiele ponad sto zawierających przedstawienia około dwustu zwierząt359. Wśród akwarel zidentyfikowano przede wszystkim ilustracje eksponatów pochodzących ze zbiorów Frederika Ruyscha ukazujące zakonserwowane w alkoholu zwierzęta przechowywane w słojach ozdobionych przedstawieniami morskich bezkręgowców oraz okazów, które pierwotnie znajdowały się w kolekcji Alberta Seby360. Dokumentacja obejmowała także inne eksponaty zoologiczne, przede wszystkim przywożone do Petersburga z ekspedycji podróżniczych w głąb kraju. Nie mamy jednak pewności, w jakim celu przygotowano to papierowe muzeum. Wykonane na jego podstawie miedzioryty nie zostały uwzględnione w pierwszym katalogu Akademii. Podobnie nie opracowano na ich podstawie żadnego kompendium zoologicznego. Możliwe, że szkice zwierząt powstały w ramach przygotowań do wydania publikacji dokumentującej całą kolekcję zoologiczną Akademii, ale zniszczenie zarówno licznych eksponatów, jak i około dziewięćdziesięciu procent rysunków w pożarze Akademii w 1747 r., nie pozwala definitywnie ustalić, czy miały one służyć tylko jako rysunki wzornikowe do ilustrowanego katalogu, czy też wykonano je w innym celu361.

357 Wstęp do: R.E. Kistemaker et al., The paper museum of the Academy of Sciences…, s. 3. 358 Ibid., s. 6. 359 R.L. Potapov, Zoology, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725- 1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 128. 360 Por. Ibid., s. 133. 361 N. Kopaneva wśród możliwych funkcji korpusu ikonograficznego wymienia także: materiały dydaktyczne dla carskich dzieci oraz ilustrację odczytów Akademii [por. N.P. Kopaneva, The paper museum. Its aims and uses, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725- 1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 77–104].

232

Tymczasem w Amsterdamie, wkrótce po sprzedaży pierwszej kolekcji Piotrowi I w 1717 r., Seba zaczął zbierać nowe eksponaty. Jego drugie muzeum zawierało dużo bogatszą kolekcję naturaliów, znaną w różnych ośrodkach europejskich badań przyrodniczych, m.in. w Bolonii, Gdańsku czy Uppsali, gdzie działały towarzystwa naukowe, których członkiem był Seba. W spopularyzowaniu jego zbiorów największy udział miał właśnie Thesaurus opublikowany w czterech tomach w latach 1734-1765. W porównaniu ze współczesnymi mu katalogami innych holenderskich aptekarzy, jak chociażby wspomnianym już katalogiem Ruyscha, publikacja Seby była niezwykle bogato ilustrowana. Planowanych czterysta miedziorytów (ostatecznie powstało ich prawie pięćdziesiąt więcej) miało stanowić kompletną dokumentowację jego gromadzonej przez lata kolekcji362. W zapoczątkowane w końcu lat dwudziestych przedsięwzięcie było zaangażowanych kilkunastu rysowników i sztycharzy amsterdamskich. Poza trzema tablicami do tomu trzeciego, reszta z prawie czterystu pięćdziesięciu tablic została przygotowana jeszcze za życia Seby363. Ich autorstwo jest wiązane przede wszystkim z Pierrem Tanjé364, ale rysunki podpisali także: jego nauczyciel Jacob Folkema, Adolf van der Laan, François Morellon La Cave, Jan Punt, Andries van Buysen, Wouter Jongman, Frans Bakker i C. d. Pütter (Pulter)365. Trzy dodatkowe tablice zlecone w latach pięćdziesiątych przez Arnouta Vosmaera sygnował Jan van der Spyk. Zasadnicze prace nad ilustracjami zbiorów Seby trwały w latach 1729-1736366. Mimo że większość z nich została wykonana na podstawie jego eksponatów367, pojedyncze przedstawienia wykonano z cudzych rysunków, jak chociażby kozice w tomie pierwszym, które powstały w oparciu o przygotowane dla Hermanna Boerhave szkice z Przylądka Dobrej Nadziei368 czy krokodyl według ryciny Dorothei Marii Gsell opublikowanej w przygotowanym przez jej matkę, Marię Sibyllę Merian Metamorphosis Insectorum Surinamensium369. Eksponaty Seby pochodziły ze wszystkich królestw świata przyrody. Większość z nich stanowią niewielkie zwierzęta kręgowe i bezkręgowe, ale Seba zbierał także rośliny, skamieliny i muszle oraz pojedyncze okazy geologiczne. Na większości tablic przedstawiono kilka lub

362 D.J. Meijers, The paper museum as a genre…, s. 44–45. 363 L.B. Holthuis, Albertus Seba’s „Thesauri…”…, s. 241. 364 C. Ekama, Fondation Teyler. Catalogue de la Bibliothèque, Harlem 1885, t. 1, s. 145. 365 H. Engel, The life of Albert Seba…., s. 88–89. 366 L.B. Holthuis, Albertus Seba’s „Thesauri…”…, s. 242. 367 Zob. J.E. Simmons i J. Snider, Image and reality…, passim. 368 L.B. Holthuis, Albertus Seba’s „Thesauri…”…, s. 242. 369 K. Schmidt-Loske, Die Tierwelt der Maria Sibylla Merian (1647-1717), Marburg; Lahn 2008, s. 107– 110.

233

kilkanaście obiektów, zwykle zebranych pod względem rodzaju, lecz wydaje się, że ważniejsze niż systematyka czy pochodzenie eksponatów było kryterium estetyczne370. W dwóch pierwszych, wydanych za życia Seby, tomach zebrano dwieścdie dwadzieścia pięć tablic. Ukazane na nich eksponaty to wypchane, zasuszone lub zakonserwowane w alkoholu ssaki [il. 161], ptaki, gady i płazy, zasuszone węże, rozpięte motyle i stawonogi, zasuszone rośliny i ich fragmenty, zakonserwowane w słojach płody oraz wykonaną z jaszczurek hydrę [il. 162]. Ilustracje w tych dwóch tomach były kolorowane przez pracującego w Hadze Jana Fortyuna, acz najprawdopodobniej doszło do tego dopiero w latach sześćdziesiątych, kiedy wszystkie niesprzedane egzemplarze znajdowały się w oficynie Arkstéego i Merkusa371. Sposób, w jaki ukazano eksponaty Seby wyjaśnia charakter tej publikacji. Katalog kolekcji Seby, jego Thesaurus, został wydany nie tylko, by spopularyzować własne zbiory wśród współczesnych mu przyrodników, ale przede wszystkim, by udokumentować je dla potomnych, kiedy rzeczywiste muzeum zostanie po jego śmierci rozprzedane372. W 1752 r. zaniedbane zbiory zmarłego w 1736 r. Seby wystawiono na aukcji, skąd trafiły one do różnych europejskich kolekcji373, a rysunki przygotowawcze i gotowe już płyty znalazły się w drukarni Janssoniusa van Waesberge. Po wielu perypetiach, liczący sto szesnaście tablic tom trzeci wydano w 1758 r. a ostatnich sto osiem miedziorytów opublikowała spółka Arstéego i Merkusa, która odkupiła materiały po Sebie od spadkobierców Waesberga374. W trzecim tomie zebrano ilustracje z przedstawieniami fauny wodnej: ryb oraz morskich bezkręgowców: stawonogów [il. 163], głowonogów, szkarłupni, skamieniałych jeżowców, korali oraz muszli, nierzadko ułożonych w abstrakcyjne wzory ornamentalne [il. 164], a także zasuszonych roślin wodnych. W czwartym tomie ukazano przedstawienia imagines i pojedyncze larwy owadów, pajęczaków oraz minerały i skamieniałe muszle.

Równolegle, liczni badacze nadal mieli ambicję opracowania kompendiów całego królestwa zwierząt. Mimo sugestii Linneusza, że ilustracje tylko zaciemniają obraz wyłaniający się z systematycznego porządku, wielu badaczy podzielało wcześniejsze

370 I. Müsch, R. Willmann i J. Rust, Albertus Seba…., s. 31. 371 Ibid., s. 13. 372 D. Margócsy, Commercial visions…, s. 75. 373 Zob. H. Engel, The sale-catalogue of the cabinets of natural history of Albertus Seba (1752). A curious document from the period of the naturae curiosi, „Bulletin of the Research Council of Israel. Section B”, 1961, t.10, s. 119–131. 374 L.B. Holthuis, Albertus Seba’s „Thesauri…”…, s. 241.

234

przekonanie, że przedstawienia zwierząt są niezbędnym elementem opisu fauny375. Tak właśnie postąpił Jacob Theodor Klein. Jego Ornithologia była ilustrowana rycinami pokazującymi tylko wyróżniające cechy gatunkowe opisywanych ptaków. Zaproponowana przez niego systematyka opierała się na budowie nóg i dziobów. Dlatego też na zamieszczonych w Stemmata avium rycinach, oprócz całych zwierząt przedstawiono też fragmenty ich szkieletów: stopy i czaszki [il. 165, 166]. Jednakże, praktyka ta stanie się powszechna dopiero w XIX w.376, zaś około połowy XVIII stulecia była wyjątkowa nawet w innych publikacjach Kleina. Jego pozostałe dzieła ilustrowane bowiem były przedstawieniami całych okazów wybranych zwierząt [il. 167-170]. Skromny korpus ilustracji w dziełach gdańszczanina wynikał przede wszystkim z ograniczonego dostępu do materiału ikonograficznego. Do prowadzenia zakrojonych na szeroką skalę badań przyrodniczych niezbędne było posiadanie patrona zapewniającego zarówno możliwość prowadzenia studiów w menażeriach, jak i, przede wszystkim, gotowego sfinansować publikację bogato ilustrowanego kompendium. Na takie wsparcie mógł liczyć Georges-Louis Leclerc de Buffon, którego encyklopedia była ostatnim z wielkich przedsięwzięć zoologicznych epoki nowożytnej.

375 O niechęci XVIII-w. przyrodników do ilustracji, zob. G. Baroncini, Note sull’illustrazione scientifica…, s. 533–536. 376 Zob. G. Cuvier, Le règne animal…

235

236

237

238

239

240

241

Utrwalona tradycja francuskiej ilustracji zoologicznej: Histoire naturelle Buffona jako dokumentacja królewskich kolekcji przyrodniczych

Francuska tradycja ilustracji zoologicznej wypracowana w trakcie pracy nad Mémoires pour servir á l’histoire naturelle utrzymywała się długo w XVIII w. Większość z tych przedstawień powstawała w kręgu Académie des Sciences, gdzie ryciny Leclerca były dość łatwo dostępne badaczom. Dlatego też francuscy ilustratorzy mieli tendencję do tworzenia nieznacznie tylko skonwencjonalizowanych przedstawień konkretnych osobników. W początku stulecia René-Antoine de Réaumur prowadził studia przyrodnicze, których wyniki ukazały się w siedmiotomowym kompendium entomologicznym ilustrowanym rycinami przygotowanymi na podstawie rysunków wykonanych pod mikroskopem377 oraz w krótszych, nieilustrowanych traktatach zoologicznych378. W pierwszej połowie XVIII w. podejmowano też różne próby publikacji ilustrowanych opracowań zoologicznych, jednak żadne z tych przedsięwzięć nie osiągnęło rozmachu, jaki miała encyklopedia Buffona.

Jego dzieło pierwotnie zamierzone było jako katalog dokumentujący królewskie zbiory naturaliów379. Miało zatem stanowić nie tyle papierowe muzeum, co raczej wirtualną menażerię zbierającą przedstawienia żywych zwierząt z menażerii królewskich w Wersalu i Saint Germain oraz prywatnych menażerii członków Akademii380, eksponatów muzealnych z funkcjonującego od 1729 r. przy ogrodzie botanicznym Cabinet du Roi381, wyników sekcji, a także rezultatów obserwacji anatomicznych prowadzonych przez członków Akademii. Żywe zwierzęta i zakonserwowane okazy uwieczniano na rysunkach przygotowywanych specjalnie jako wzory do miedziorytów382. W przeciwieństwie do wszystkich wcześniejszych kompendiów, których ilustratorów znamy jedynie ze źródeł pośrednich, w encyklopedii Buffona zostali odnotowani nie tylko autorzy poszczególnych opisów, ale też rysownicy i sztycharze. Należy to wiązać ze specyfiką francuskiego rynku wydawniczego drugiej połowy XVIII w. Wprowadzony jeszcze przez Colberta system pracy w Imprimerie

377 R.-A. de Réaumur, Mémoires pour servir à l’histoire des insectes, Paris 1734-1742. 378 Zob. P.-P. Grassé, red., La vie et l’oeuvre de Réaumur (1683-1757), Paris 1962. 379 A. Guerrini, Natural history…, s. 143. 380 T. Hoquet, Buffon illustré…., s. 23. 381 Historię kolekcji naturaliów w Cabinet du Roi, zob. A. Péquignot, Les spécimens du Cabinet du Roy. Les vestiges d’une taxidermie au XVIIIe siècle, „Revue du Musée des Arts et Métiers”, 2002, t.33, s. 42– 48. 382 Recueil des dessins originaux de De Sève et Buvée pour les quadrupèdes, 1749-1767. Paris, BNF, Département des estampes, sygn. Jb 23-23c.

242

Royale wymagał, by w książkach finansowanych ze skarbca królewskiego miedzioryty były sygnowane przez autorów projektów i wykonawców płyt. Praca nad kompendium Buffona została bardzo dobrze udokumentowana zarówno w samych książkach, jak i w archiwaliach drukarni królewskiej. Zachował się między innymi komplet rysunków przygotowawczych obejmujący preparaty mikroskopowe, anatomię człowieka, zwierzęta czworonożne oraz winiety383 [il. 172-174]. Większość z nich była autorstwa dwóch rysowników. Spośród prawie sześciuset rycin ilustrujących piętnaście tomów Histoire naturelle prawie dwie trzecie powstały według rysunków Jacquesa de Sève. Zatrudniony w Cabinet du Roi rysownik i sztycharz pracował z Buffonem od samego początku, wykonując średnio sześćdziesiąt rysunków rocznie. Poza pojedynczymi wyjątkami, za każdy projekt miedziorytu do Histoire naturelle otrzymywał dwadzieścia cztery liwry384. Swoje rysunki wykonywał zarówno obserwując żywe zwierzęta w wersalskiej menażerii, eksponaty w muzeum historii naturalnej, w trakcie sekcji, jak i, w nielicznych przypadkach, adaptując cudze szkice, przywożone między innymi z ekspedycji geograficznych385, a także na podstawie starszych rycin386. O drugim z rysowników zatrudnionych przez Buffona nie wiadomo nic poza nazwiskiem. Ponad sto siedemdziesiąt rycin podpisanych jest przez Buvée l’Americain, co pozwala wnioskować, że pochodził z kolonii w Nowym Świecie, jednak poza rysunkami zoologicznymi nie są znane żadne jego prace387. Wśród wykonanych przez niego szkiców, większość stanowią rysunki eksponatów z Cabinet du Roi – poroża, szkielety [il. 171] oraz narządy wewnętrzne, lecz przygotowywał także przedstawienia wyglądu zewnętrznego zwierząt. Tych dwóch rysowników przygotowało około dziewięćdziesiąt procent ilustracji czworonogów. Pewną część rysunków sygnowanych „De Sève” przygotował też syn Jacquesa, Jacques Eustache, niecałych trzydzieści jest nieznanego autorstwa, zaś dwa zostały wykonane według projektów Jeana-Baptiste’a Oudry (tablica 1 w tomie czwartym z przedstawieniem konia [il. 175]) i Madeleine-Françoise Basseporte (tablica 9 w tomie trzecim z przedstawieniem sekcji ludzkiego mózgu). W tomach ornitologicznych wszystkie ilustracje przygotował Jacques de Sève a równolegle z nim François Nicolas Martinet pracował nad bardziej luksusowym zestawem kolorowych tablic. Wszystkie rysunki przeniósł na płyty zespół sztycharzy

383 Ibid., zob. też M.-C. Planche, Le décor dans l’Histoire naturelle… 384 C. Salvi, Le grand livre des animaux de Buffon…., s. 81. 385 Ibid., s. 82. 386 Por. T. Hoquet, Buffon illustré…., s. 24. 387 Ibid., s. 18.

243

liczący prawie sześćdziesięciu twórców388, dzięki czemu prace finansowane przez króla posuwały się szybko.

Trzy pierwsze tomy Histoire naturelle, wydane w 1749 r. stanowiły teoretyczne wprowadzenie do historii naturalnej. Wśród zebranych w nich ilustracji są winiety z widokami Cabinet du Roi i prowadzonych przez Akademię badań mikroskopowych i sekcji zwłok. Na tablicach w tomie drugim pokazano obrazy mikroskopowe różnych tkanek, a w tomie trzecim eksponaty medyczne i wyniki sekcji anatomicznych. W tomach poświęconych zwierzętom czworonożnym każdej charakterystyce towarzyszy od kilku do kilkunastu ilustracji389. Mimo że większość rysunków wykonano ad vivum, ich forma odwołuje się do starszych przedstawień zoologicznych, aby zdystansować się od konkretnych osobników i pokazać uogólniony wygląd gatunku. Inspirowane przede wszystkim poprzednim kompendium Académie des Sciences miedzioryty jeszcze staranniej od Mémoires dokumentują anatomię zwierząt. Na pierwszej tablicy tradycyjnie przedstawiano wygląd zewnętrzny poszczególnych stworzeń. Zgodnie z konwencjami ilustracji zoologicznej, były one ukazywane z profilu na tle fikcyjnego krajobrazu imitującego naturalny habitat390 [il. 175]. Kolejne tablice pokazują ustawiony na postumencie szkielet zwierzęcia [il. 171], także na tle krajobrazu, oraz poszczególne etapy sekcji i układy narządów [il. 176]. W pierwszych tomach opisanych zostało tylko po kilka gatunków, natomiast późniejsze części zawierają charakterystyki kilkunastu zwierząt, które zgodnie z klasyfikacją Buffona były zaliczane do jednego lub spokrewnionych gatunków. Ze względu na ilość stworzeń, a także na to, że niektóre z nich były przedstawiane na podstawie źródeł pośrednich – fragmentarycznych eksponatów albo innych rysunków, w tych częściach poza przedstawieniem wyglądu zewnętrznego i szkieletu ilustrowano tylko kilka etapów sekcji. W przypadku zwierząt udomowionych dołączano także przedstawienia poszczególnych ras [il. 177]. Tak różnorodny korpus ilustracyjny znajdował się tylko w piętnastu tomach poświęconych zwierzętom czworonożnym, których wydawanie zakończyło się w 1767 r. Dalsze tomy zawierające opisy ptaków oraz suplementy, mimo że równie bogato ilustrowane, zawierają tylko przedstawienia wyglądu zewnętrznego [il. 178, 179].

388 C. Nissen, Die zoologische Buchillustration…., s. 72. 389 Wszystkie ilustracje Histoire naturelle des quadrupedes omawia szczegółowo T. Hoquet [Buffon illustré….]. 390 B. de Baere, Représentation et visualisation…, s. 623.

244

Istotną cechą całej publikacji Buffona jest to, że, w przeciwieństwie do dzieł wcześniejszych, zakładano, że ilustracje pozostaną czarno-białe. Zdaniem Buffona, precyzyjny rysunek, możliwy do oddania przez miedzioryt, pozwalał na bezproblemową identyfikację tak zwierząt czworonożnych, jak i ptaków391. Nie tylko Histoire naturelle, ale też dziewięciotomowa edycja Histoire des oiseaux, ilustrowana jest dwukolorowymi przedstawieniami wyglądu zewnętrznego ptaków, które zostały w całości przygotowane przez de Sève’a [il. 180]. Równolegle, od 1765 r. François Nicolas Martinet zaczął pracować nad kolorowymi przedstawieniami ptaków392, które dołączono do tekstu Buffona, tworząc luksusową edycję393 [il. 181]. Od początku swojej kariery Martinet specjalizował się w ilustracji ornitologicznej. Jego pierwszą pracą było wykonanie na początku lat sześćdziesiątych dwustu sześćdziesięciu miedziorytów do Ornithologiae opracowanej przez jednego z komentatorów Linneusza Mathurina Jacquesa Brissona394. Mimo że traktat nie został dobrze przyjęty395, z umiejętności Martineta korzystali kolejni przyrodnicy z Jardin du Roi. Koncepcja luksusowego wydania kolorowych przedstawień zbiorów przyrodniczych wyszła od Louisa Daubentona w okresie, kiedy jego współpraca z Buffonem była już napięta. Zlecone Martinetowi ilustracje wydawano jako Planches enluminées w zeszytach po dwadzieścia cztery tablice. Po 1767 r., kiedy Daubenton przestał pracować nad Histoire naturelle, kolorowe tablice publikowano dalej jako luksusowy album ilustracji do tekstu Buffona. Tysiąc barwnych miedziorytów powstało w oparciu o szkice osiemdziesięciu rysowników, które Martinet przeniósł na płyty miedziorytnicze396 a w latach 1787-1796 wydał na ich podstawie własną historię ptaków397 [il. 182]. W trakcie pracy nad Histoire des oiseaux do Paryża napływały pierwsze komentarze dotyczące opublikowanych już tomów Historie naturelle. Buffon stanął przed koniecznością publikowania suplementów, które zawierały poprawki, dodatkowe opisy i ilustracje, a także charakterystyki i pierwsze przedstawienia zwierząt z nowo badanych terenów,

391 „Un bon dessin rendu par une gravure noire, suffit pour la connoissance distincte de chacun, parce que les coulerus des quadrupedes n'étant qu'en petit nombre et assez uniformes, ont peut aisément les dénommer et les indiquer par le discours“ [G.L. de Buffon, Histoire naturelle des oiseaux, Paris 1770, t. 1, s. v–vi]. 392 G. Heilbrun, Essai de bibliographie…, s. 229–230. 393 T. Hoquet, Buffon illustré…., s. 36. 394 M.J. Brisson, Ornithologia, sive Synopsis methodica sistens avium divisionem in ordines, sectiones, genera, species, ipsarumque varietates, Paris 1760-1763. 395 P.J. Smith, On toucans and hornbills. Readings in Early Modern ornithology from Belon to Buffon, [w:] Early Modern zoology, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2007, s. 103–107. 396 B. de Baere, Représentation et visualisation…, s. 623–624. 397 F.N. Martinet, Histoire des oiseaux…

245

jak pierwszych zwierząt przywożonych do Europy z centralnej Afryki [il. 183] czy reprodukcje fauny syberyjskiej z relacji Petra Simona Pallasa398 [il. 184]. Podobnie jak w tomach Histoire naturelle i Histoire naturelle des oiseaux, także w publikowanych w latach 1774-1789 siedmiu tomach suplementów, większość z prawie dwustu ilustracji zoologicznych przygotował de Sève.

Praca nad Histoire naturelle Buffona nie zakończyła się po jego śmierci w 1788 r. Miedzioryty w Histoire des quadrupedes ovipares, Histoire des poissons i Histoire des cétacées, wykonane według rysunków zmarłego w 1782 r. de Sève’a, są znacznie skromniejsze [il. 185-187]. W czterech tomach ichtiologii zamieszczono jedynie około setki tablic, na których zwykle przedstawiono po kilka spokrewnionych gatunków ryb399. W wydanych już na początku XIX wieku historii waleni znalazło się zaledwie szesnaście miedziorytów pokazujących tak wygląd zewnętrzny, jak i fragmenty szkieletów ssaków morskich400.

W sumie w czterdziestu czterech tomach Histoire naturelle Buffona znajduje się prawie tysiąc trzysta miedziorytów. Wykonane przez Jacquesa de Sève przedstawienia zwierząt były jeszcze utrzymane w konwencjach ilustracji zoologicznej utrwalonych przez francuską Histoire naturelle. Zgodnie z tradycjami nowożytnej historii naturalnej, obserwacja pojedynczych osobników była podstawą do opracowania uogólnionych przedstawień gatunków, akcentujących najbardziej typowe cechy. Tej generalizacji sprzyjało ponadto wykorzystanie wypracowanych przez dwieście lat rozwiązań formalnych preferujących profilowe przedstawienia nieruchomych zwierząt.

Mimo swojej, dość tradycyjnej, formy, miedzioryty de Sève’a pozostawały aktualne jeszcze w XIX w. Zmieniające się metodologie opisywania zwierząt, a także nowa systematyka, nie wpłynęły na zdefiniowane przez oświeceniowych filozofów kryteria naukowości. Ówcześni przyrodnicy starali się opisywać zwierzęta na podstawie obserwacji, jednak do ilustracji swoich dzieł chętnie wykorzystywali opracowane jeszcze w XVIII w. przedstawienia, które spełniały te standardy. Ilustracja miała być możliwie obiektywna oraz uwzględniać jak najwięcej szczegółów na rozpoznanie

398 J. Czapla, Amatorska ornitologia u schyłku XVIII wieku. Kilka sł w o Histoire des oiseaux François- Nicolasa Martineta i jej ilustracjach w 230. rocznicę wydania, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie”, 2017, t.62 [w publikacji]. 399 B.É. de Lacépède, Histoire de poissons… 400 B.É. de Lacépède, Histoire des cétacées…

246

gatunku. Dzięki temu, ilustrowane dzieło Buffona doczekało się wielu reedycji401, zaś przygotowane przez de Sève’a miedzioryty wykorzystywano także w innych publikacjach402 oraz adaptowano w innych technikach graficznych, niekiedy tworząc z nich kolorowe litografie403 [il. 188].

401 G. Heilbrun, Essai de bibliographie…, s. 225. 402 Zob. np. O. Goldsmith, History of the Earth and animated nature, London 1791, 2. wyd. 403 J.C.D. Schreber, Die Säugethiere…

247

248

249

250

251

252

Zakończenie

Ilustracja naukowa jest nieustannie wykorzystywana w zoologii od czasów Arystotelesa aż po współczesność. Przez ten okres sposób, w jaki traktowali ją przyrodnicy, nie był jednoznacznie ustalony. Wraz ze zmieniającym się paradygmatem nauk przyrodniczych: historii naturalnej, przyrodoznawstwa i biologii, zmieniały się oczekiwania zarówno wobec formy, jak i wobec funkcji ilustracji zoologicznej.

Średniowieczne przedstawienia zwierząt w traktatach medycznych i przyrodniczych pełniły właściwie tylko funkcję mnemotechniczną. Zwierzęta udomowione rzadko były opisywane, a stanowiące główny przedmiot zainteresowania ówczesnych przyrodników egzotyczne stworzenia znano przede wszystkim za pośrednictwem niezbyt precyzyjnych opisów z antycznych kompendiów. Opracowywane na ich podstawie ilustracje ukazywały jedynie najbardziej charakterystyczne cechy wyglądu poszczególnych stworzeń tak, by ułatwić czytelnikom odnalezienie konkretnego opisu. Ponadto, przedstawienia zwierząt w rękopisach miały być ozdobą tekstu zachęcającą do jego lektury, bowiem czyniły go bardziej atrakcyjnym wizualnie, a także zwiększały jego wartość materialną, przez co podnosiły prestiż jego właściciela.

Na przełomie XV i XVI w. przyrodnicy zaczynają oczekiwać od ilustracji zoologicznej, by pełniła także funkcję użytkową. Podobnie jak przedstawienia roślin, także przedstawienia zwierząt – zwłaszcza w ceniących praktyczne znaczenie przyrodoznawstwa kompendiach medycznych – miały pomóc poznać przynajmniej ogólny wygląd gatunku, a nie tylko luźno odwoływać się do niego. Jednakże, w pierwszej połowie XVI w. ilustracje w traktatach zoologicznych nadal pełniły przede wszystkim funkcję dekoracyjną. Podobnie jak w rękopisach, także we wczesnych drukach ilustracja znacząco podnosiła wartość materialną książki. Nawet w Ogrodach zdrowia – najpopularniejszym na przełomie XV i XVI w. gatunku kompendiów przyrodniczych – przedstawienia zwierząt były dość sumaryczne i zazwyczaj oddawały tylko najważniejsze cechy ich wyglądu. Drzeworyty te nie musiały być wzorowane na obserwacji żywych zwierząt, natomiast oczekiwano od nich zgodności z opisami, którym towarzyszyły tak, by czytelnik mógł je łatwo zidentyfikować.

253

Dopiero w latach czterdziestych XVI w. nowożytni zoologowie zaczęli – na podobieństwo botaników – oczekiwać ilustracji, na których podstawie możliwe byłoby zaznajomienie się z wyglądem zwierzęcia bez konieczności odwoływania się do opisu. Jednak metody tworzenia wiarygodnych przedstawień zwierząt dopiero miały zostać wypracowane. Przyrodnicy pozostawali zależni od drukarzy i posiadanych przez nich klocków drzeworytniczych. Ilustracje dostępne w traktatach zoologicznych nie mogły zagwarantować rzetelnych informacji, ilustrowane druki ulotne stanowiły swoiste novum, które dopiero zaczynało budzić ostrożne zainteresowanie badaczy. W tej sytuacji przyrodnicy pierwszej połowy XVI w. starali się studiować zwierzęta i samodzielnie dokumentować ich wygląd. Około połowy stulecia praktyka ta była już powszechna, bowiem pozwalała im wnikliwie poznać zwierzę dzięki obserwacji i sumarycznie przedstawić jego wygląd. Jednakże w tym okresie w Europie pojawiały się dziesiątki nowych zwierząt – przywożonych z Azji, Afryki i Ameryki, ale także z nieznanych rejonów północno-wschodniej Europy oraz odławianych z otaczających ją mórz. Gessner, a także współcześni mu przyrodnicy starali się poznać cały otaczający ich świat, opisać go i uporządkować. Aby tego dokonać, musieli zobaczyć możliwie dużo stworzeń. Zarazem jednak, mieli świadomość, że nowych zwierząt jest zbyt wiele, by wszystkie okazy mogli obejrzeć osobiście. Dlatego zmuszeni byli do korzystania z ilustracji. Od przedstawień tych oczekiwano zatem rzetelności i wierności. Wypracowano warunki, których spełnienie miało gwarantować, że ilustracja będzie wiarygodnym źródłem informacji. W opinii XVI-wiecznych przyrodników, najlepiej wyrażonej przez Conrada Gessnera, naukowa ilustracja zoologiczna miała być „prawdziwym przedstawieniem” zwierzęcia, wykonanym ad vivum, czyli na podstawie bezpośredniej obserwacji żywego stworzenia, ewentualnie zakonserwowanego eksponatu. Od ilustracji wymagano zatem realizmu – tu rozumianego jako prezyzyjne oddanie tego, co widziane. Wiarygodność tym przedstawieniom dodatkowo zapewniało ich szczegółowe opisanie. Poza zanotowaniem nazwy zwierzęcia, wskazane było także podanie źródła ilustracji: informacji o jej okolicznościach wykonania, nazwiska uczonego, który porównał ją z rzeczywistym stworzeniem, a w wielu wypadkach także twórcy rysunku.

Tak wykonany szkic traktowany był jako „prawdziwe przedstawienie” zwierzęcia i stanowił akceptowalny zamiennik żywego okazu. Mógł być kopiowany, by upowszechnić wiedzę o wyglądzie stworzenia. Zarówno jego odrysy, jak i wykonywane

254

na jego podstawie ryciny nadal stanowiły „prawdziwe przedstawienie”, bowiem zakładano – zwykle zresztą nie bezpodstawnie – że dokładnie powielają oryginalny rysunek, a zatem nadal są realistycznymi przedstawieniami zwierzęcia, które było przedmiotem obserwacji przyrodnika.

Działający w drugiej połowie XVI w. przyrodnicy powszechnie wykorzystywali przedstawienia zwierząt do prowadzenia badań. Ilustrację zoologiczną definiowali podobnie jak Gessner. W tym okresie była ona zarówno źródłem informacji o wyglądzie nieznanych zwierząt, jak i środkiem do upowszechniania własnych informacji. Ustalono podstawowe funkcje ilustracji naukowej jako nośnika wiedzy.

Nie należy jednak zapominać, że przedstawienia zwierząt w kompendiach zoologicznych były wykorzystywane także w innych celach. Przede wszystkim stanowiły one dekorację druku. Bogato ilustrowane książki wymagały co prawda większych nakładów finansowych, jednak zapewniały też większe zyski. Ponadto, stanowiły bezpieczniejszą inwestycję, bo popyt na nie był gwarantowany – kupowali je nie tylko uczeni, ale też amatorscy przyrodnicy. O ile dla badaczy ilustracje były przede wszystkim źródłem wiedzy, to dla laików równie istotna była estetyka wydania. Książki, które można było nie tylko czytać, ale i z przyjemnością oglądać były kupowane chętniej, bowiem stanowiły ozdobę księgozbioru. Należy też pamiętać, że z bogato ilustrowanych kompendiów zoologicznych korzystali również artyści, dla których były one źródłem nie tyle informacji o wyglądzie zwierzęcia, co wzornikiem gotowych motywów ikonograficznych. W XVI w. zwierzęta przedstawiano na różnorodnych dziełach sztuki tak sakralnej, jak i świeckiej. Stanowiły atrybuty świętych i postaci mitologicznych, towarzyszyły różnego rodzaju personifikacjom, przedstawiano je w scenach religijnych, mitologicznych i historycznych, gdzie mogły być zarówno bohaterami wydarzeń, jak i stanowić element sztafażu.

Tymczasem przyrodnicy drugiej połowy XVI w. traktowali ilustrację jako wiarygodne i rzetelne źródło informacji o zwierzętach i zaczęli podejmować próby zdefiniowania formy, jaką powinna przybrać naukowa ilustracja zoologiczna. Wydaje się, że największy wpływ na te opinie wywarł – dzięki swoim traktatom, swojemu muzeum oraz swojej sieci korespondentów – Ulisse Aldrovandi. Rozległe kontakty pozwoliły mu na spopularyzowanie wśród europejskich uczonych jego rozumienia, czym jest ilustracja ad vivum w badaniach zoologicznych i jak powinna wyglądać, by można ją było uznać za wiarygodne źródło informacji. Przedstawienia zwierząt miały

255

być wykonane z natury i wiernie odtwarzać wygląd konkretnych okazów, a zarazem miały umożliwić wyciagnięcie z nich uogólnionych informacji na temat gatunku. Dlatego wszystkie stworzenia ukazywano w zbliżonych pozach, by ułatwić ich porównanie. Profilowe przedstawienia nieruchomych zwierząt upodabniały rysunki do zakonserwowanych okazów muzealnych. Równomierne oświetlenie pozwalało dokładnie udokumentować wszystkie szczegóły. Tworzone na podstawie żywych zwierząt lub niedawno zakonserwowanych preparatów szkice dokumentowały kolor stworzenia lepiej niż blaknące eksponaty lub subiektywne opisy. Jednym z najbardziej charakterystycznych wymogów, jakie Aldrovandi stawiał ilustracji był brak artystycznych „udziwnień” – skrótów perspektywicznych, iluzji ruchu oraz fantastycznych motywów. Większość przyrodników włoskich nie przygotowywała własnych rysunków i polegała na ilustracji tworzonej przez artystów. Oczekiwali oni przy tym od rysowników podporządkowania się ich wizji ilustracji naukowej przez pryzmat jej utylitarnego charakteru a nie wartości estetycznych. W rezultacie popytu na pracę ilustratorów tworzących rysunki przydatne do prowadzenia porównawczych studiów zoologicznych we Włoszech, a wkrótce także w innych krajach, wyspecjalizowała się grupa artystów wykonujących realistyczne ilustracje zoologiczne. Był to jednak dość szczególnie pojmowany realizm. Miał on bowiem dokumentować wygląd konkretnych stworzeń – żywych bądź zakonserwowanych – ale zarazem idealizować go, by przedstawienie pokazywało gatunek, a nie tylko jego przedstawiciela. Wbrew temu, co twierdził Aldrovandi, uczeni – w tym on sam – oczekiwali od ilustratorów kreatywności. Była to jednak kreatywność ograniczona przez wymagania przyrodników do umiejętności twórczego przetwarzania zaobserwowanych cech jednostkowych w typowe.

Zbierane przez Aldrovandiego i innych przyrodników drugiej połowy XVI w. papierowe muzea stanowiły przede wszystkim – wraz z kolekcjami eksponatów – podstawę ich warsztatu badawczego. Kolekcje te były dla nich kompendium wiedzy o wyglądzie zwierząt – pozwalały na sumaryczne zebranie informacji, a zarazem na łatwe i szybkie odwołanie się do nich. Ilustracje były jednak wykorzystywane nie tylko do prowadzenia badań, ale też stanowiły istotne medium komunikacji między uczonymi. Same rysunki stanowiły często przedmiot wymiany, ale przede wszystkim publikowano je. Drzeworyty pozwalały na upowszechnienie konkretnych przedstawień, „prawdziwych obrazów”, potwierdzonych autorytetem badacza. Mimo że wiele z nich

256

było odrysami z oryginałów znajdujących się w innych papierowych muzeach, rysunki z kolekcji Aldrovandiego spełniają identyczne wymogi, niezależnie czy powstały pod jego nadzorem w bolońskiej pracowni, czy zostały mu przesłane. Co więcej, gwarancję wiarygodności stanowiło to, że wszystkie te ilustracje przedstawiają konkretne żywe zwierzęta lub zakonserwowane eksponaty.

W drugiej połowie XVI w. europejscy przyrodnicy powszechnie doceniali ilustracje wykonane ad vivum. Stopniowo też zaczęli zwracać uwagę na różnice między przedstawieniami zakonserwowanych eksponatów a rysunkami powstającymi w wyniku obserwacji żywych zwierząt. W ostatniej ćwierci XVI w. upowszechniły się szkice, które co prawda nadal przedstawiały zwierzęta przypominające nieruchome rzeźby, to zarazem uwzględniały ich naturalne środowisko. Od początków stulecia do Europy przywożono liczne szkice, które wykonywano in situ, a później przenoszono na drzeworyty publikowane jako druki ulotne. Właśnie z takich rozproszonych wizualnych informacji korzystali Gessner czy Aldrovandi. Natomiast w drugiej połowie wieku europejska – a dokładniej, hiszpańska – akcja kolonizacyjna była zakrojona na bardzo szeroką skalę i zarówno urzędnicy, jak i odpowiedzialni za chrystianizację podbijanych terytoriów misjonarze potrzebowali wiarygodnych i precyzyjnych opisów nowych ziem, ich mieszkańców oraz przyrody. Dlatego też do Ameryki wysyłano pierwsze ekspedycje badawcze, których zadaniem było zebranie danych niezbędnych do skutecznego podboju i zasiedlenia Nowego Świata. W trakcie tych wypraw konieczne było gromadzenie nie tylko informacji tekstowych, ale też wizualnych. Opracowanie tego materiału napotykało jednak często na liczne trudności, czego przykładem może być chociażby, de facto nieudana, wyprawa Francisco Hernándeza. Hiszpański lekarz dążył do opisania przyrody Meksyku zgodnie z modelem wypracowanym przez europejską medycynę. Dlatego zbierał wszystkie fakty dostępne na temat poszczególnych gatunków, koncentrując się przede wszystkim na wiadomościach o ich właściwościach medycznych i przydatności dla człowieka. Swoje zapiski dodatkowo dokumentował na realistycznych, wykonanych ad vivum i in situ przedstawieniach. Bogactwo nieznanej wcześniej flory i fauny ukazanej na precyzyjnych i wiarygodnych, bo dokładnie udokumentowanych, ilustracjach skomplikowało europejskie studia historii naturalnej. Uczeni XVI-wieczni musieli oceniać, czy ilustracja przedstawia zwierzę rzeczywiste, czy imaginacyjne i zwykle asekuracyjnie zamieszczali w swoich traktatach wszystkie znane ilustracje. Natomiast na przełomie XVI i XVII w.

257

przyrodnicy musieli zacząć ograniczać zgromadzony materiał ilustracyjny i wybierać z niego pojedyncze przedstawienia, które najlepiej oddawałyby uśredniony wygląd gatunku. Zadanie to było o tyle skomplikowane, że wówczas dopiero definiowano – w oparciu o jednostkowe, często unikatowe, okazy – cechy typowe i starano się stworzyć nową klasyfikację gatunków, która objęłaby także zwierzęta Nowego Świata. Różnorodne przedstawienia były bardzo drobiazgowe, uwzględniały nie tylko różne odmiany, ale często też cechy osobnicze, mylnie interpretowane jako gatunkowe.

Próby stworzenia korpusu ilustracji zoologicznej obejmującego przedstawienia wszystkich znanych gatunków i przygotowania na tej podstawie wyczerpującego opisu świata przyrody próbowano podejmować przez całą pierwszą połowę XVII w. W Bolonii wykorzystywano papierowe muzeum Aldrovandiego, by ukończyć publikację jego wielkiej encyklopedii opisującej wszystkie znane gatunki zwierząt zgodnie z arystotelesowską klasyfikacją poszerzoną o faunę amerykańską. Członkowie Accademia dei Lincei, równolegle z próbami wydania kompendium wiedzy o przyrodzie Meksyku, bezskutecznie starali się opracować nową klasyfikację opartą na morfologii.

Badania ilustracji okazały się być niewystarczające do prowadzenia naukowych studiów zoologicznych. Przedstawienia zwierząt nie dawały możliwości studiowania ich zachowania, na co pozwalały żywe okazy, czy ich budowy, co umożliwiały sekcje zwłok, którym poddawano martwe zwierzęta przed wykonaniem preparatów. Rysunki natomiast doskonale nadawały się do dokumentowania wyników obserwacji. W drugiej połowie XVII w. szkice zoologiczne służyły do uwieczniania zarówno wyglądu, jak i szczegółów anatomii. Przeznaczenie tych rysunków było jednak odmienne. Generalnie nie zasilały już papierowych muzeów, które w XVI w. stanowiły podstawę warsztatów badawczych. Głównym celem ich opracowania było przygotowanie korpusu wzorów do miedziorytów, które mogłyby zostać wykorzystane w nowych kompendiach zoologicznych.

Zatrudnienie warsztatu ilustratorów było w drugiej połowie XVII w. na tyle kosztowne, że badacze bez stałego wsparcia patrona nie mogli samodzielnie sfinansować opracowania papierowego muzeum, jak wcześniej Aldrovandi czy Cassiano dal Pozzo. Publikowano jednak rozliczne kompendia zoologiczne aktualizujące dzieła Gessnera i Aldrovandiego. Ich autorzy, jak chociażby Jan Jonston, zmuszeni byli korzystać w badaniach i później powoływać się w swoich dziełach na

258

ilustracje już opublikowane. Koszt opracowania rysunków był decydującym, acz nie jedynym powodem wyboru takiego rozwiązania. Wiele gatunków zwierząt egzotycznych w Europie żyło tylko w największych menażeriach, które dostępne były jedynie uczonym pracującym pod królewskim czy książęcym patronatem. Inni przyrodnicy mogli korzystać z ilustracji publikowanych w ich traktatach. Przedstawienia te, zwykle tworzone ad vivum, mogły być studiowane i upowszechniane, bowiem pochodziły z dzieł autorstwa uznanych przyrodników, którzy już zweryfikowali ich prawdziwość. Takie podejście do ilustracji było szczególnie charakterystyczne dla uczonych, którzy opracowywali dzieła przeznaczone dla amatorskich przyrodników. Kompendium Jonstona jest tu typowym przykładem encyklopedii popularno-naukowej. Jej funkcją – tak wówczas, jak i obecnie – było przede wszystkim upowszechnianie wśród laików tych ustaleń badaczy, które zostały już powszechnie zaakceptowane przez środowisko naukowe. Dlatego właśnie dzieła zoologiczne tego rodzaju zawsze były bogato ilustrowane przedstawieniami zwierząt zgodnie uznawanymi za „prawdziwe przedstawienia”. Takie ryciny – wielokrotnie powtarzające się w różnych publikacjach – miały gwarantować, że czytelnik będzie dokładnie widział, jakie zwierzę opisuje autor. Brak ustalonej nomenklatury sprawił, że w epoce nowożytnej w komunikacji naukowej cytowano właśnie ilustracje, by zagwarantować, że obie strony traktują o tym samym gatunku.

Wykorzystanie opublikowanych wcześniej przedstawień zwierząt w nowych encyklopediach zoologicznych miało także zalety praktyczne. Reprodukowanie rycin znacznie obniżało koszt druku i przyspieszało pracę nad wydaniem kompendium. Największe oficyny często przechowywały materiał ilustracyjny, który wykorzystywano zarówno przy reedycji najbardziej popularnych dzieł, jak i do ilustracji nowych traktatów o podobnej treści. Nawet, jeśli potrzebne były nowe ilustracje, przygotowanie klocków i płyt z istniejących już rycin było znacznie prostsze. Doświadczenia wydawców kompendiów ilustrowanych w oparciu o papierowe muzea zniechęcały drukarzy do angażowania się w skomplikowany proces, jakim było adaptowanie kolorowych szkiców na linearne projekty rycin, które dopiero przenoszono na klocki czy płyty i wycinano. W zasobach drukarni wydawców posługujących się publikowanymi ilustracjami, znajdowały się zwykle złożone z rycin wzorniki, z których mogli mechanicznie skopiować liniowy, gotowy do wyrycia, rysunek. Jak można wnioskować z przypadku Jonstona, takie rozwiązanie ułatwiało także kontakty drukarza

259

z autorem, bowiem przyrodnik określał źródło, z którego wydawca miał zaczerpnąć ilustrację i na późniejszych etapach publikacji nie musiał już weryfikować zgodności wszystkich rycin ze swoim papierowym muzeum.

Taki typ współpracy uczonego i ilustratora był jednak możliwy tylko przy dziełach popularno-naukowych. Równolegle wydawano liczne dzieła opisujące nieilustrowane wcześniej aspekty przyrody. Około połowy XVII w. starano się wydać wyczerpujące kompendia o historii naturalnej Nowego Świata. Dzieła te zwykle miały też sławić akcję kolonizacyjną prowadzoną przez ich patrona, czy – jak w przypadku wydanej pod auspicjami Kompanii Zachodnioindyjskiej Historiae rerum naturalium Brasiliae – wydawcę. Dlatego też nie szczędzono nakładów finansowych na ich stronę ilustracyjną. Kolonizatorom towarzyszyła ekspedycja badawcza, w której skład wchodzili artyści specjalizujący się w tworzeniu dokumentacji przyrodniczej. Do Europy przywożono liczne szkice, wśród których znajdowały się zarówno rysunki warsztatowe, jak i szkice przygotowywane z myślą o publikacji. Doświadczenia poprzednich ekspedycji skłoniły wydawców Historiae rerum naturalium Brasiliae do zamówienia tańszych i mniej dokładnych, ale za to szybszych w przygotowaniu drzeworytów. Dzięki temu, opublikowane dzieło było pierwszym publikującym wykonane in situ przedstawienia ad vivum zwierząt brazylijskich, które później były powielane w kolejnych kompendiach.

W drugiej połowe XVII w. do wydania encyklopedii zoologicznej niezbędne było posiadanie mecenasa, który skłonny byłby sfinansować tak pracę przyrodników i ilustratorów, jak i koszta publikacji. Nowo powoływane towarzystwa naukowe zwykle pracowały pod patronatem króla, który w zamian za przywileje i nakłady pieniężne był sławiony jako protektor i promotor nauki. W skrajnych przypadkach, a za taki można uznać Mémoirs pour servir à l’histoire naturelle, znaczenie kompendium dla monarszej propagandy było ważniejsze niż jego wartość merytoryczna. Nie chcę tu umniejszać znaczenia tych opisów zwierząt, bowiem stanowiły one jeden z pierwszych przypadków, gdy wygląd i budowa zwierzęcia są równie dokładnie opisane na podstawie bezpośrednich obserwacji. Należy jednak pamiętać, że kompendium to stanowi część zakrojonej na szeroką skalę akcji propagandowej prezentującej królewskie inwestycje. Zadaniem rytowników z Imprimerie Royale było przygotowanie przedstawień różnych fundacji, a także posiadłości oraz kolekcji sztuki i naturaliów. Częścią tej ostatniej były żyjące w wersalskiej menażerii „zwierzęta króla”, które

260

Sébastien Leclerc miał przedstawić zgodnie z kryteriami formalnymi opracowanymi dla ilustracji naukowej przez Aldrovandiego jeszcze w końcu XVI w. Dopiero po namyśle postanowiono połączyć te miedzioryty z opisami przygotowanymi przez członków Académie des Sciences tak, by kompletne dzieło sławiło Ludwika XIV zarówno jako pana świata natury, jak i jako hojnego patrona nauk. Ambitne przedsięwzięcie zilustrowania wszystkich „zwierząt króla” było wieloletnim projektem, który stopniowo realizowano dzięki stałemu finansowaniu ze skarbu królewskiego. Mémoires były jedną z niewielu publikacji zoologicznych, których nie sprzedawano. Swój prestiżowy charakter edycji bibliofilskiej zawdzięczały właśnie rycinom – dużym, precyzyjnym i drobiazgowym miedziorytom, które formalnie były silnie osadzone w konwencjach ilustracji zoologicznej, a zarazem były nowatorskie w swoim stosunku do realizmu. Wszystkie przedstawienia zwierząt wykonano na podstawie szkiców przygotowywanych w czasie obserwacji konkretnych stworzeń, a następnie ujednoliconych i uzupełnionych o powstające w czasie sekcji zwłok rysunki anatomiczne.

Dzięki tym ilustracjom, Mémoires były publikacją unikatową. Przeciętni przyrodnicy końca XVII i początków XVIII w. nie mogli sfinansować tak bogato ilustrowanych kompendiów nawet, jeśli – jak Francis Willughby – pracowali pod auspicjami towarzystw naukowych. Aby obniżyć koszty zmuszeni byli ograniczać ilość ilustracji, niekiedy też sami przygotowywali na podstawie swoich papierowych muzeów wzory do rycin. Jednakże nawet wtedy cena wydania kompendium mogła doprowadzić słabiej finansowane towarzystwo na skraj bankructwa zanim jeszcze dzieło trafiło na rynek. Dlatego też na początku XVIII w. ilustracje w dziełach zoologicznych ograniczano zwykle do minimum. Jednymi z niewielu nadal bogato ilustrowanych dzieł były katalogi zakonserwowanych eksponatów, które miały dokumentować kolekcje preparatów zoologicznych i zarazem reklamować działalność naukową i handlową właściciela zbioru – zwykle zamożnego farmaceuty i amatorskiego przyrodnika, jak Albertus Seba. Nadal też ilustrowano opisy nowo poznawanych gatunków przyrody amerykańskiej, jak w Marii Sibylli Merian Metamorphosis insectorum Surinamensium, czy w Marka Catesbyego Natural history of North Carolina, Florida and the Bahama Islands.

Publikacje te, mimo że ilustrowane przedstawieniami ad vivum zwykle dokumentowały tylko wycinek świata przyrody, który był obserwowany in situ

261

w trakcie ekspedycji, a zatem przedstawiały konkretne okazy. Około połowy XVIII w. okazało się niezbędne opracowanie kompendium zoologicznego zaktualizowanego o wszystkie gatunki odkryte od czasu wydania encyklopedii Aldrovandiego. Nowe dzieło miało opisywać i przedstawiać faunę według nowych paradygmatów. Do sfinansowania olbrzymiego przedsiewzięcia, które miało obejmować nie tylko nowe opisy, ale też nowe ilustracje wykonane prawie wyłącznie ad vivum, konieczny był mecenat królewski. Dzięki gwarantowanemu finansowaniu z królewskiego skarbca Buffon mógł wydać kompletną encyklopedię zwierząt. Opracowane zgodnie z metodologią encyklopedystów dzieło zawierało rozliczne ilustracje przygotowane specjalnie do niego. Rysunki de Sève’a stanowią przedstawienia konkretnych zwierząt z menażerii królewskich. Zarazem jednak zostały one ujednolicone: wszystkie zwierzęta przedstawiono w podobnych pozach, uwzględniono nie tylko ich wygląd zewnętrzny, ale także szkielety i niektóre układy narządów, tworząc unikatową wirtualną menażerię drobiazgowo ukazującą wszystkie ssaki i ptaki. Ilustracje te są na tyle precyzyjne, że miały pozwolić na identyfikację zwierząt nawet bez konieczności uciekania się do tekstu. Przedstawienia zoologiczne, które dwieście lat wcześniej były podstawą do tworzenia opisu, około połowy XVIII w. powszechnie uważano za zastępujący opis sposób publikacji wyników badań przyrodniczych. Zwięźle streszczały one empiryczne obserwacje. Mimo że ukazywały zwierzęta widziane w rzeczywistości – nawet, jeśli nie w naturze, to za życia – zarazem utrwalały konwencje formalne, do których czytelnicy dzieł zoologicznych byli przyzwyczajani od połowy XVI w.

Zarówno forma przedstawień zwierząt – ukazywanie ich bez ruchu i z profilu – jak i zasada ukazywania gatunków wyabstrahowanych z licznych obserwacji pojedynczych okazów były w okresie 1550-1750 stopniowo precyzowane i utrwalane. Znaczenia ilustracji dla rozwoju badań zoologicznych, szczególnie dla metod publikacji ich wyników, nie umniejszyła nawet zmiana paradygmatów przyrodoznawstwa przez Linneusza, który powoływał się na klasyczny pogląd Pliniusza, że ilustracja fałszuje badania przyrody. Jednakże zoologowie drugiej połowy XVIII w. – wśród nich też wydawcy Linneusza – nie podzielali tej opinii i konsekwentnie ilustrowali swoje dzieła. Ryciny zoologiczne tak kopiowane z kompendiów publikowanych w końcu XVIII w., jak i tworzone na nowo, stanowiły podstawowe narzędzie prezentacji świata zwierząt przez całą pierwszą połowę XIX w. W tym okresie nadal jeszcze wydawano bogato

262

ilustrowane encyklopedie zwierząt, przeznaczone dla badaczy, ale i popularyzatorskie, pełniące funkcję dydaktyczną.

Nawet upowszechnienie się fotografii nie wpłynęło zbyt silnie na znaczenie rycin w publikacjach zoologicznych. Rola ilustracji jako środka przekazu wiedzy tak w naukowych, jak i popularnych kompendiach nie uległa zmniejszeniu, a można nawet zaryzykować stwierdzenie, że fotografia umocniła pozycję rysowanych przedstawień zwierząt. W przeciwieństwie bowiem do zdjęć dokumentujących wygląd konkretnych, pojedynczych okazów, szkic zreprodukowany na ilustracji pozwalał na uogólnienie, ujednolicenie przedstawień, a także na zaakcentowanie jego najważniejszych elementów. Dzięki temu, ryciny zoologiczne uznawane są za obiektywne medium pozwalające w sumaryczny sposób przekazać czytelnikowi informację umożliwiającą jednoznaczną identyfikację gatunku.

Podstawowe wymagania stawiane ilustracji naukowej pozostają od prawie pięciuset lat praktycznie niezmienne. Od rysowników oczekuje się podobnych zdolności obserwacyjnych. Najbardziej poszukiwaną umiejętnością nie jest, jak można by się spodziewać, dokładne oddawanie wszystkich elementów widzianego obiektu. Znacznie wyżej ceniona jest zdolność selekcji. Stoi za tym przekonanie, że przedstawienie najważniejszych cech ilustrowanego elementu pozwala na ukazanie jego prawdziwego obrazu. Tak pojmowany realizm, zwykle uznawany za wyznacznik działalności artystycznej, jest de facto, równie charakterystyczny dla dokumentacji wizualnej.

Wyrażane od stuleci przekonanie, że ilustracja naukowa, w przeciwieństwie do sztuki, przedstawia prawdziwy, obiektywny obraz świata, jest w praktyce niemożliwe do realizacji. Mimo że w swoich teoriach nowożytni przyrodnicy twierdzili, że przedstawienia zwierząt czy roślin nie powinny zawierać elementów ingerencji artystycznej, w praktyce właśnie tego oczekiwali. Wpływ ilustratorów najsilniej zaznaczył się w tworzeniu tego pozornie obiektywnego obrazu świata, w rzeczywistości będącego subiektywną interpretacją artysty. To od decyzji rysownika zależał ostateczny kształt przedstawienia zwierzęcia, a zatem to, jak one wyglądały. Przyrodnik natomiast wybierał, jakie przedstawienia ostatecznie wykorzystywano do ilustrowania kompendiów zoologicznych, a zatem to, jak wyglądał cały świat fauny. Właśnie ta współpraca artysty i badacza sprawiła, że ilustracja przyrodnicza plasuje się między grafiką artystyczną a dokumentacją wizualną.

263

Wpływ kompendiów zoologicznych na współczesne postrzeganie zwierząt obejmuje oczywiście więcej zagadnień, ale to właśnie ilustracje utrwaliły określone sposoby percepcji świata. Przyroda poznawana przez ich pryzmat była uznawana za obiektywnie udokumentowaną. Właśnie to przekonanie, którego świadectwa łatwo można znaleźć także we współczesnych tekstach zoologicznych, jest najważniejszą pozostałością po nowożytnej historii naturalnej.

264

Wykaz skrótów

ASF: Archivio di stato Firenze BDH: Biblioteca Digital Hispánica. Biblioteca Nacional De España (dostęp on-line: bdh.bne.es) BHL: Biodiversity Library (dostęp on-line: biodiversitylibrary.org) Bijzondere Collecties Uva: Bijzondere Collecties Universiteit van Amsterdam (dostęp on-line: bijzonde- recollecties.uva.nl) BJ: Biblioteka Jagiellońska (dostęp on-line: jbc.bj.uj.edu.pl) BM: British Museum (dostęp on-line: britishmuseum.org/research/collection_online) BNCR: Biblioteca nazionale centrale di Roma (dostęp on-line: bve.opac.almavivaitalia.it/) BnF: Bibliothèque national de France (dostęp on-line: gallica.bnf.fr) BSB: Bayerische Staatsbibliothek (dostęp on-line do inkunabułów: inkunabeln.digitale-sammlungen.de) BUB: Biblioteka Universitaria di Bologna (dostęp on-line do tavole acquerellate filosofia.unibo.it/aldrovandi/ i do publikacji Aldrovandiego amshistorica.unibo.it/ulissealdrovandi- opereastampa) Burgerbibliothek Bern (dostęp on-line: e-codices.unifr.ch/en/list/one/bbb/0318) DFG-Projekt CAMENA: DFG-Projekt CAMENA, Heidelberg-Mannheim (dostęp on-line: uni- mannheim.de/mateo/camenaref/jonston.html) ETH-Bibl. Zürich: Eidgenössische Technische Hochschule Zürich (dostęp on-line: e-rara.ch) Getty: Research Library of the Getty Research Institute (dostęp on-line: archive.org/details/getty) GNM: Germanisches Nationalmuseum – Digitale Bibliothek (dostęp on-line: dlib.gnm.de) NGA: National Gallery of Art, Washington (dostęp on-line: images.nga.gov) NHA: Noord-Hollands Archief, Harlem (dostęp on-line: noord-hollandsarchief.nl) NLM: U.S. National Library of Medicine, Bethesda (dostęp on-line: nlm.nih.gov/exhibition/historicalanatomies) ÖNB: Österreichische Nationalbibliothek (dostęp on-line: search.obvsg.at) Polona: Biblioteka Narodowa, portal Polona (dostęp on-line: polona.pl) ULB Düsseldorf: Universitäts- und Landesbibliothek Düsseldorf (dostęp on-line: digital.ub.uni- duesseldorf.de/) ZB Zürich: Zentralbibliothek Zürich (dostęp on-line: e-rara.ch)

Bibliografia

Materiały rękopiśmienne

Aldrovandi U., Lettera a Francesco I, 1586. Firenze, ASF Mediceo, Ms 780, k. 711r. ———, Lettera a Francesco I, 1587. Firenze, ASF Mediceo 788, k. 273r. ———, Lettera a Francesco I, 1587. Firenze, ASF Mediceo, Ms 813. ———, Note e annotazioni. Bologna, BUB, Fondo Aldrovandi: Avvertimenti sopra alcuni capitoli della pittura, 1581. Ms. 6, t. 2, k. 107r-117r. Enarratione di tutti i generi principali delle cose naturali et artificiali che ponno cadere sotto la pittura, 1582. Ms. 6, t. 2, k. 138r-148r. Discorso naturale di Ulisse Aldrovandi, 1565-1573. Ms. 91, k. 503-509. Catalogus virorum qui visitarunt Musaeum nostrum. Ms. 110. Index rerum naturalium a Cornelio Svinto hactenus in tabulis delineatarum. Ms. 118. Aves pictae a M.ro Pelegrino. Ms 136, t. 5, k. 101-108. Mantuae, apud Serenissimam Ducissam annotavi in sua aula, 1571. Ms. 136, t. 5, k. 167v-177r. Ex Verona, in studio D. Francisci Calceolarii pharmacopolae, 1571. Ms. 136, t. 5, k. 179v-183r. Patavii, apud D. Equitem De Mocenighis ex suis picturis, 1571. Ms. 136, t. 5, k. 188r.

265

Venetiis, apud D. Leonem Circulatorem de piscibus, 1571. Ms. 136, t. 5, k. 190r-207. Ferrariae, apud Ecc. Alfonsum Panciam, 1571. Ms. 136, t. 5, k. 235-261. Itinerarium, seu rerum in itinere Florentino, 1577. Ms. 136, t. 6. Pisces missi ad Magnum Ducem Hetruriae depincti a D. Jacobo Ligotio pictore eiusdem Ducis. Ms. 136, t. 6, k. 218-227. Catalogo delli uccelli che si trovano appresso M. Fran.co il filio del pittore del Granduca, 1577. Ms. 136, t. 7, k. 23-24 Memoriale de li uccelli et animali che ha disegnato M. Jacopo Ligozza. Ms. 136, t. 11, k. 157-158. Ex litteris D. Jo. Bapt. Portiae, Neapoli, [1589]. Ms. 136, t. 13, k. 294r. Index plantarum, animalium, etc. in tabellis ligneis depinctorum a Cornelio Swindt, 1590. Ms. 136, t. 14, k. 47-140. Copia d’una lettera del sig. Gio. Battista Porta, scritta a dì 28 Luglio (1590), di Napoli, 1590. Ms. 136, t. 14, k. 165-168. Ex litteris Prosperi Alpini. Ms. 136, t. 16, k. 245-259. Ex litteris Josephi de Casabona, 1591. Ms. 136, t. 17, k. 61v-64 Ex litteris D. Fabii Columnae, ex Neapoli, die 30 Septembris 1595, 1595. Ms. 136, t. 19, k. 83. Catalogus virorum illustrium ex variis diversique nationibus. Ms 136, t. 24, k. 21v-47. Ex litteris Josephi Cassbonae, 1595. Ms. 136, t. 25, k. 16v. Catalogus virorum illustrium, quibus ornithologiam meam impertire cogor, 1599. Ms. 136, t. 27, k. 64-71. Ex litteris F. Francisci Malocchi, 1599. Ms. 136, t. 28, k. 60v. Animalium peregrinorum depictorum catalogus. 1584. Bologna, BUB, Ms. Aldrovandi 137, t. 1, k. 31. Archivio Della Veneranda Fabrica del Duomo. Milan. Registri, Libro Mastro 331, k. 133. Aristoteles, De partibus animalium, 800-850. Oxford, Corpus Christi College, Ms. 108. Boll H., Icones quorundam Animalium. Kopenhagen, Kongelige Bibliotek, sygn. GKS 3471. Colbert J.B., Perrault C., Carcavi P., Mémoire que Monseigneur a dressé touchant la publication des ouvrages ou Il y a des Planches gravées, 1670. Paris, Archives nationales, Ms O(1) 1964(2), Cotte 2. Fryderyk II, Liber de arte venandi, 1258. Watykan, Biblioteca Vaticana, Pal. Lat 1071. Decembrio P.C., De omnium animantium naturis atque formis, Mantova 1460, Watykan, Biblioteca Vaticana, Urb. lat. 276 Giovannino de Grassi, Taccuino di disegni, ca 1398. Bergamo, Biblioteca civica Angelo Mai, Cassaforte 1 21 de Honnecourt V., Album de dessins et croquis, 1225-1235. Paris, BnF, Département des manuscrits, Français 19093. Libro de salariati del 1575 segnato D del Ser.mo G.D. Francesco. Firenze, ASF Mediceo, Ms 321. von Megenberg K., Buch der Natur, 1369. Schlierbach Stiftsbibliothek, Cod. 36. ———, Buch der Natur, 1360. Wien, ÖNB, Cod. 2856, k. 285r-414v. Marco Polo, Devisement du monde, 1350. Stockholm, Kungliga biblioteket, Ms. M304. Pedanius Dioscorides, Collectio pharmacologica et zoologica (Wiener Dioskurides), 515. Wien, ÖNB, Cod. Med. gr. 1. ———, De materia medica (Dioscurides Neapolitanus), 500-700. Napoli, Biblioteca Nazionale, Ms. Ex- Vind. Gr. 1. Physiologus Bernensis, 830. Bern, Burgerbibliothek, Cod. 318. de Sève J., Recueil des dessins originaux de De Sève et Buvée pour les quadrupèdes, 1749-1767. Paris, BnF, Département des estampes, sygn. Jb 23-23c.

Publikacje

Acheson K., Gesner, Topsell, and the purposes of pictures in Early Modern natural history, [w:] Printed images in early modern Britain. Essays in interpretation, red. M. Hunter, Farnham 2010, s. 127–

266

144. Ackerman J.S., Dürer’s Crab, [w:] Ars Auro Prior. Studia Ioanni Białostocki sexagenario dicata, Warszawa 1981, s. 291–295. ———, Early Renaissance „Naturalism” and scientific illustration, [w:] The natural sciences and the arts. Aspects of interaction from the Renaissance to the 20th century. An international symposium, red. A. Ellenius, Uppsala 1985, s. 1–17. ———, Science and the visual arts, [w:] Seventeenth century science and the arts, red. R.H. Howell, Princeton 1961, s. 63–94. ———, The involvement of artists in Renaissance science, [w:] Science and the arts in the Renaissance, red. J.W. Shirley i F.D. Hoeniger, Washington 1985, s. 94–129. Acosta J. de, Historia natural y moral de las Indias, Sevilla 1590. ———, Historia naturale, e morale delle Indie, tłum. G.P. Gallucci, Venezia 1596. Albert Wielki, Thierbuch, Frankfurt 1545. Alberti S., Afterlives of animals. A museum menagerie, Charlottesville 2011. Aldrich F.A., The source of the sea bishop, [w:] Folklore studies in honour of Herbert Halpert, red. K.S. Goldstein i N. V. Rosenburg, St. Johns 1980, s. 55–64. Aldrovandi U., De animalibus insectis libri septem, Bologna 1602. ———, De piscibus libri V et de cetis liber unus, red. J.C. Uterverius, Bologna 1613. ———, De quadrupedibus digitatis viviparis libri tres et De quadrupedibus digitatis oviparis libri duo, red. B. Ambrosini, Bologna 1637. ———, De reliquis animalibus exanguibus libri quatuor, Bologna 1606. ———, Di tutte le statue antiche, che per tutta Roma in diversi luoghi, e case si veggono, Venezia 1556. ———, Memorie della vita di Ulisse Aldrovandi, red. G. Fantuzzi, Bologna 1774. ———, Modo di esprimere per la pittura tutte le cose dell’ universo mondo, [w:] Scritti dell’arte del cinquecento, red. P. Barocchi, Milano; Napoli 1971, t. 1, s. 923–930. ———, Monstrorum historia, red. B. Ambrosini, Bologna 1642. ———, Ornithologia, Bologna 1599-1603. ———, Quadrupedum omnium bisulcorum Historia, Frankfurt 1621. ———, Serpentum et draconum historiae libri duo, red. B. Ambrosini, Bologna 1620. ———, Ulisse Aldrovandi e la Toscana. Carteggio e testimonianze documentarie, red. A. Tosi, Firenze 1989. Alessandrini A., Cimeli lincei a Montpellier, Roma 1978. Anker J., Bird books and bird art. An outline of the literary history and iconography of descriptive ornithology, Copenhagen 1938. Antonino B., Animali e creature monstruose di Ulisse Aldrovandi, Milano 2004. Aristoteles, De animalibus, red. L. Podocataro, tłum. T. Gaza, Venezia 1476. ———, Opera, Venezia 1498, t. 5. ———, Opera edidit Academia Regia Borussica, red. A.I. Becker, Berlin 1831, t. 1. Armstrong L., The illustration of Pliny’s Historia Naturalis in Venetian manuscripts and early printed books, [w:] Manuscripts in the fifty years after the invention of printing. Some papers read at a colloquium at the Warburg Institute on 12-13 March 1982, red. J.B. Trapp, London 1983, s. 97–106. Ashworth W.B., Emblematic natural history of the Renaissance, [w:] Cultures of natural history, red. N. Jardine, J.. Secord i E.C. Spary, Cambridge 1996, s. 17–37. ———, Marcus Gheeraerts and the Aesopic connection in seventeenth century scientific illustration, „The Art Journal”, 1984, t.44, nr 2, s. 132–138. ———, Natural history and the emblematic world view, [w:] Reappraisals of the Scientific Revolution, red. D.C. Lindberg i R.S. Westman, Cambridge 1990. ———, The persistent beast. Recurring images in early zoological illustration, [w:] The natural sciences and the arts. Aspects of interaction from the Renaissance to the 20th century. An international symposium, red. A. Ellenius, Uppsala 1985, s. 46–66. Asua M. de i French R., A New World of animals. Early Modern Europeans on the creatures of Iberian America, Aldershot 2005.

267

Attenborough D., Amazing rare things. The art of natural history in the Age of Discovery, New Haven 2007. Auer A. i Irblich E., Natur und Kunst. Handschriften und Alben aus der Ambraser Sammlung Erzherzog Ferdinands II (1529-1595). Ausstellung des Kunsthistorischen Museums und der Österreichischen Nationalbibliothek, Schloß Ambras, Innsbruck, 23. Juni-24. September 1995., Wien 1995. Babicz J., Ostromęcka H. i Piwoń A., Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, Warszawa 1978. Baccetti B., Il posto di Federico Cesi nella storia della zoologia, [w:] Convegno celebrativo del IV centenario della nascita di Federico Cesi, red. A. Alessandrini, Roma 1986, s. 225–229. Bacchi M. i Forlani A., Mostra di disegni di Jacopo Ligozzi (1547-1626), Firenze 1961. Bacchi M.C., Libri di viaggi nella biblioteca di Ulisse Aldrovandi, [w:] Il viaggio. Mito e scienza, red. W. Tega, Bologna 2007, s. 169–192. Baere B. de, Représentation et visualisation dans L’Histoire naturelle de Buffon, „Dix-huitième siècle”, 2007, t.39, s. 613–638. Baglione G., Le vite de’ pittori, scultori et architetti dal pontificato di Gregorio XIII del 1572 in fino a’ tempi di Papa Urbano Ottavo nel 1642, Roma 1642. Baigrie B.S., Picturing knowledge. Historical and philosophical problems concerning the use of art in science, Toronto 1996. Baker S., Picturing the beast. Animals, identity and representation, Urbana 2001. Baldacci A., Intorno alla vita e alle opere di Ulisse Aldrovandi, Bologna 1907. Baldasso R., The role of visual representation in the Scientific Revolution. A historiographic inquiry, „Centaurus”, 2006, t.48, s. 69–88. Balss H., Albertus Magnus als Biologie. Werk und Ursprung, Stuttgart 1947. Barclay Lloyd J., African animals in the Renaissance literature and art, Oxford 1971. Baroncini G., Note sull’illustrazione scientifica, „Nuncius”, 1996, t.11, nr 2, s. 527–543. Barros J. de, Décadas da Ásia, Lisbona 1552. Barsanti G., Linné et Buffon. Deux visions differentes de la nature et de l’histoire naturelle, „Revue de Synthèse”, 1984, t.105, s. 83–111. Barsness L., The bison in art. A graphic chronicle of the American bison, Fort Worth 1977. Barthelmess K. i Munzing J., Monstrum horrendum. Wale und Waldarstellungen in der Druckgraphik des 16. Jahrhunderts und ihr motivkundlicher Einfluss, Hamburg 1991, t. 1–3. Barycz H., Rozw j nauki w Polsce w dobie Odrodzenia, [w:] Odrodzenie w Polsce. T. 2, red. B. Suchodolski, Warszawa 1956, s. 35–152. Baumann H. i Baumann B., Die Mainzer Kräuterbuch-Inkunabeln: „Herbarius Moguntinus”, „Gart der Gesundheit” und „Hortus Sanitatis”. Wissenschaftshistorische Untersuchung der drei Prototypen botanisch-medizinischer Literatur des Spätmittelalters, Stuttgart 2010. Bäumer A., Biologie der Renaissance - Renaissance der Biologie. Eine Bibliographie, „Medizinhistorisches Journal”, 1990, t.25, nr 3–4, s. 305–335. Becher J.J., Parnassus medicinalis illustratus, Ulm 1662. Bedini S.A., Papal pachyderms, „Proceedings of the American Philosophical Society”, 1981, t.125, nr 2, s. 75–90. Bednarczyk A., Georges Louis Leclerc de Buffon. Gł wne idee nauki o życiu. W 300-tną rocznicę urodzin francuskiego przyrodnika, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki”, 2007, t.52, s. 55–95. Belon P., Histoire naturelle des estranges poissons, Paris 1551. ———, L’histoire de la nature des oiseaux, Paris 1555. ———, Les observations de plusieurs singularitez et choses memorables trouvées en Grèce, Asie, Judée, Arabie et autres esprits estranges, Paris 1554. Belozerskaya M., The Medici giraffe and other tales about exotic animals and power, New York; Boston; London 2006. Benito-Vessels C., Hernández in Mexico. Exile and censorship?, [w:] Searching for the secrets of nature. The life and works of dr. Francisco Hernández, red. S. Varey, R. Chabrán i D.B. Weiner, Stanford 2000, s. 41–52. Bentz K.M., Ulisse Aldrovandi, antiquities, and the Roman inquisition, „Sixteenth Century Journal”,

268

2012, t.43, nr 4, s. 963–988. Berger Hochstrasser J., Human nature observing Dutch Brazil, [w:] Engaging with nature. Essays on the natural world in Medieval and Early Modern Europe, red. B.A. Hanawalt i L.J. Kiser, Notre Dame 2008, s. 155–199. Beullens P., A 13th-century Florilegium from Aristotle’s Books on animals: Auctoritates extracte de libro Aristotilis de naturiis animalium, [w:] Aristotle’s animals in the Middle Ages and Renaissance, red. C. Steel, G. Guldentops i P. Beullens, Leuven 1999, s. 69–95. Białostocki J., The Renaissance concept of nature and antiquity, [w:] Studies in Western art. Acts of Twentieth International Congress of the History of Art, red. M. Meiss, Princeton 1963, t. 2, s. 19–30. Bianco N., Viaggio da Venetia al santo Sepulcro et al monte Sinai, Venezia 1533. Blair A., Reading strategies for coping with information overload ca. 1550-1700, „Journal of the History of Ideas”, 2003, t.64, nr 1, s. 11–28. Blechmar D. i Mancall P.C., Collecting across cultures. Material exchanges in the Early Modern Atlantic World, Philadelphia 2011. Bocskay G., Mira calligraphiae monumenta. A sixteenth-century calligraphic manuscript inscribed by Georg Bocskay and illuminated by Joris Hoefnagel, red. L. Hendrix i T. Vignau-Wilberg, Malibu 1992. Boehmer G.R., Bibliotheca scriptorum historiae naturalis, Leipzig 1785. Boeseman M., Holthuis L.B., Hoogmoed M.S. i Smeenk C., Seventeenth century drawings of Brazilian animals in Leningrad, red. C. van Achterberg, „Zoologische Verhandelingen”, 1990, t.267, nr 1, s. 1–189. Boner U., Der Edelstein, Bamberg 1461. Bourdier F., La vie et l’ouevre de Buffon, [w:] Buffon, Museum National d’Histoire Naturelle, Paris 1952, s. 15–86. Brandes D., Nagel B. i Kuhn M., Das Tier in der Buchillustration. Eine Ausstellung von zoologischen Abbildungswerken aus dem Bestand der Universitätsbibliothek Braunschweig (12.12.1991-7.2.1992), Braunschweig 1991. Brehm A.E., Illustrirtes Thierleben. Eine allgemeine Kunde des Thierreichs, Hildburghausen 1864. Brevaglieri S., Il cantiere del Tesoro Messicano tra Roma e l’Europa. Pratiche di comunicazione e strategie editoriali nell’orizzonte dell’Accademia dei Lincei (1610-1630)., [w:] Sul Tesoro Messicano e su alcuni disegni del Museo Cartaceo di Cassiano dal Pozzo, Roma 2007, s. 1–68. Breydenbach B. von, Peregrinatio in terram sanctam, Mainz 1486. Bridson G., From xylography to holography. Five centuries of natural history illustration, „Archives of Natural History”, 1989, t.16, nr 2, s. 121–141. ———, The history of natural history. An annotated bibliography, New York 1994. Brisson M.J., Ornithologia, sive Synopsis methodica sistens avium divisionem in ordines, sectiones, genera, species, ipsarumque varietates, Paris 1760. Bruin A. de, Frans Post. Animals in Brazil, „Master drawings”, 2016, t.54, s. 292–368. Brunfels O., Herbarium vivae eicones, Strasbourg 1530. Bry T. de, America, Frankfurt 1590. Brzęk G., Historia zoologii w Polsce, red. J. Pawłowski i T. Majewski, Kraków 2007. ———, Jan Jonston jako zoolog, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 127–134. Brzozowski S., Klein Jakub Teodor (1685-1759), [w:] Polski Słownik Biograficzny, 1966, t. 12, s. 576– 578. Buffon G.L. de, From natural history to the history of nature. Readings from Buffon and his critics, red. J. Lyon i P.R. Sloan, Notre Dame 1981. ———, Histoire naturelle générale et particuliere, Paris 1749-1804. Burchardus de Monte Sion, Veridica Terre Sancte, Venezia 1519. Burr M., Unpublished for over three hundred years. The original title-page for the first book on natural history printed in England, „Field”, 1938, nr 8, s. 495. Butterfield H., Renaissance art and Modern science, „University Review”, 1954, t.1, s. 25–37. Byrne M.S.C., The Elizabethan zoo. A book of beasts both fabulous and authentic, 1926. Caius Plinius Secundus, Historiae mundi libri, Lyon 1553.

269

Caprotti E., Mostri, draghi e serpenti nelle silographie dell’ opera di Ulisse Aldrovandi e dei suoi contemporanei, red. E. Caprotti, Milano 1980. Carutti D., Breve storia della Accademia dei Lincei, Roma 1883. Cecchi A. i Conigliello L., Cronologia/Regesto documentario, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, Firenze 2014, s. 316–323. Cecchi A., Conigliello L. i Faletti M., Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, Firenze 2014. Cermenati M., Francesco Calzolari e sue lettere all’Aldrovandi, „Annali di Botanica”, 1909, t.7, s. 83– 139. ———, Ulisse Aldrovandi e l’America, „Annali di Botanica”, 1906, t.6, s. 313–366. Chansigaud V., Histoire de l’illustration naturaliste. Des gravures de la Renaissance aux films d’aujourd’hui., Paris 2009. Chmielowski B., Nowe Ateny albo Akademia wszelkiej sciencii pełna, Lwów 1745. Choulant L., Graphische Inkunabeln für Naturgeschichte und Medizin, Leipzig 1858. Clarke T.H., The rhinoceros from Dürer to Stubbs, 1515-1799, London 1986. Clébert J.-P., Bestiaire fabuleux, Paris 1971. Cohen J.J., Inventing animals in the Middle Ages, [w:] Engaging with nature. Essays on the natural world in Medieval and Early Modern Europe, red. B.A. Hanawalt i L.J. Kiser, Notre Dame 2008, s. 39– 62. Cohen S., Animal imagery in Renaissance art, „Renaissance quarterly”, 2014, t.67, nr 1, s. 164–180. ———, Animals as disguised symbols in Renaissance art, Boston 2008. Cole F.J., The history of Albrecht Dürer’s rhinoceros in zoological literature, [w:] Science, medicine and history. Essays on the evolution of scientific thought and medicinal practice written in honour of Charles Singer, red. A.E. Underwood, Oxford 1953, s. 337–356. Conforti M., Divers, sirens and fishes. The anatomy of underwater creatures, [w:] Fakes!? Hoaxes, counterfeits and deception in Early Modern science, red. M. Beretta i M. Conforti, Sagamore Beach 2014, s. 130–152. Conigliello L., Alcune note su Jacopo Ligozzi e suoi dipinti del 1594, „Paragone”, 1990, t.51, nr 485, s. 21–42. ———, Figure in costume orientale, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faietti, Firenze 2014, s. 92–97. ———, Pesci, crostacei e un’inguana per l’imperatore Rodolfo II, „Paragone”, 1991, t.52, nr 493–495, s. 22–29. Crescenzi P. de, Le livre des ruraux profits du labour, Paris 1486. ———, Ruralia commoda, Augsburg 1471. Crombie A.C., Nauka średniowieczna i początki nauki nowożytnej, Warszawa 1960. Cropper E., Perini G. i Solinas F., Documentary culture. Florence and Rome from Grand-Duke Ferdinand I to Pope Alexander VII, Bologna; Baltimore 1992. Cuba J. de, Gart der Gesundheit, Augsburg 1485. Cuttler C.D., Exotics in Post-Medieval European art. Giraffes and centaurs, „Artibus et historiae”, 1991, t.12, nr 23, s. 161–179. Cuvier G., Le règne animal distribué d’après son organisation, Paris 1817. Czapla J., Amatorska ornitologia u schyłku XVIII wieku. Kilka sł w o Histoire des oiseaux François- Nicolasa Martineta i jej ilustracjach w 230. rocznicę wydania, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie”, 2017, t.62 [w publikacji]. ———, Jednorożec indyjski. Nowożytny mit naukowy i jego graficzna ilustracja Jana van der Straet, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie”, 2012, t.57, s. 399–412. ———, Kuriozum czy mistyfikacja? Bałtycka ryba-biskup w kręgu zainteresowań nowożytnych zoolog w, „Przerażające czy osobliwe? Hybrydy, chimery i monstra w kulturach świata”, Kraków 2013, s. 93–100. ———, Między autorem a drukarzem. Dob r ilustracji w Historia naturalis Jana Jonstona, red. B.M. Wołyniec, „Zeszyty Naukowe Towarzystwa Doktorantów UJ. Nauki Społeczne”, 2016, t.14, nr 3, s. 9–26. ———, Rosomak wśr d zwierzęcych emblemat w Joachima Camerariusa i jego źr dła w historii

270

naturalnej, „Maska. Magazyn Antropologiczno-Społeczno-Kulturowy”, 2014, t.22, s. 154–164. ———, XVII-wieczny „ogr d zdrowia”. Parnassus medicinalis illustratus w tradycji ilustrowanych kompendi w farmaceutycznych, „Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie”, 2016, t.61, s. 37–46. D’Anghiera P.M., De rebus oceanicis et orbe novo decades tres, Madrid 1516. Dance S.P., The art of natural history. Animal illustrators and their work, New York 1990. Daston L.J. i Park K., Wonders and the order of nature 1150-1750, New York 1998. Delacampagne A. i Delacampagne C., Here be dragons. A fantastic bestiary, Princeton 2003. Delaunay P., La zoologie au 16e siècle, Paris 1962. Delfino M. i Ceregato A., Herpetological iconography in 16th century. The tempera paintings of Ulisse Aldrovandi, „Bibliotheca Herpetologica. A Journal of the History and Bibliography of Herpetology”, 2008, t.7, nr 2, s. 4–12. Delisle C., Accessing nature, circulating knowledge. Conrad Gesner’s correspondence networks and his medical and naturalis practices, „History of Universities”, 2008, t.23, nr 2, s. 35–58. Desmond R., Great natural history books and their creators, London; New Castle 2003. Dickenson V., Drawn from life. Science and art in the portrayal of the New World, Toronto 1998. Dingler M., Das Insekt in der Darstellung. Vom Mittelalter bis auf Linné. Ausstellung der Bayerischen Staatsbibliothek München 1938/1939., München 1938. Distelberger R., The Habsburg collections in Vienna during the 17th century, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 39–46. Dommann M., Vom Bild zum Wissen. Eine Bestandaufnahme wissenschaftlischer Bildforschung, „Gesnerus”, 2004, t.61, s. 77–89. Druce G.C., The elephant in Medieval legend and art, „Journal of the Royal Archaeological Institute”, 1919, t.76, s. 1–73. Eddy J.H., Buffon’s Histoire naturelle, „Isis”, 1994, t.85, s. 644–662. Egmond F., A collection within a collection. Rediscovered animal drawings from the collections of Conrad Gessner and Felix Platter, „Journal of the History of Collections”, 2012, s. 1–22. ———, Animal drawings for Gessner’s Historia Animalium rediscovered in Amsterdam, [w:] Conrad Gessner 1516-1565. Facetten eines Universums, red. U.B. Leu i M. Ruoss, Zürich 2016, s. 155–162. ———, Apothecaries as experts and brokers in the 16th-c. network of the naturalist Carolus Clusius, „History of Universities”, 2008, t.23, nr 2, s. 59–91. ———, Clusius, Cluyt, Saint Omer. The origins of the sixteenth-century botanical and zoological watercolours in „Libri Picturati” A. 16-30, „Nuncius”, 2005, t.20, nr 1, s. 11–68. ———, Clusius and friends. Cultures of exchange in the circles of European naturalists, [w:] Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, red. F. Egmond, P. Hoftijzer i R.P.W. Visser, Amsterdam 2007, t. II, s. 1–48. ———, Eye for detail. Images of plants and animals in art and science, 1500–1630, London 2017. ———, Precious nature. Rare naturalia as collectors’ items and gifts in Early Modern Europe, [w:] Luxury in the Low Countries. Miscellaneous reflections on Netherlandish material culture 1500 to the present, red. R.C. Rittersma, Brussels 2010, s. 47–65. ———, The making of the Libri Picturati, [w:] Drawn after nature. The complete botanical watercolours of the 16th-century Libri Picturati, red. J. de Koning et al., Amsterdam 2008, s. 12–21. ———, The world of Carolus Clusius. Natural history in the making, 1550-1610, London 2010. Egmond F., Hoftijzer P. i Visser R.P.W., Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, Amsterdam 2007. Egmond F., Mason P. i Lankester K., The Whale Book. Whales and other marine animals as described by Adriaen Coenen in 1585, London 2003. Eisler C.T., Dürer’s animals, Washington 1991. Ekama C., Fondation Teyler. Catalogue de la Bibliothèque, Harlem 1885, t. 1. Elkins J., Art history and images that are not art, „The Art Bulletin”, 1995, t.77, nr 4, s. 553–571. Ellenius A., Notes on the function of early zoological imagery, [w:] The power of images in Early Modern science, red. W. Lefèvre, J. Renn i U. Schoepflin, Basel 2003, s. 167–180.

271

Engel H., The life of Albert Seba, „Svenska Linné-Sällskapets Årsskrift”, 1937, t.20, s. 75–100. ———, The sale-catalogue of the cabinets of natural history of Albertus Seba (1752). A curious document from the period of the naturae curiosi, „Bulletin of the Research Council of Israel. Section B”, 1961, t.10, s. 119–131. Etheridge K., Loathsome beasts. Images of reptiles and amphibians in art and science, [w:] Origins of scientific learning. Essays on culture and knowledge in Early Modern Europe, red. S.L. French i K. Etheridge, Lewiston NY 2007, t. 5, s. 63–88. Faietti M., Dentro alle „cose di natura”. Lo sguardo di Jacopo, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, Firenze 2014, s. 39–45. Falk T., Zu Burgkmairs Zeichnung des Tanzbären, „Berliner Museen”, 1962, t.12, nr 1, s. 1–3. Faust I., Zoologische Einblattdrucke und Flugschriften vor 1800, Stuttgart 1998. Fedorowicz Z., Zoologia w Gdańsku w stuleciach XVII i XVIII, Wrocław et al. 1968. Felfe R., Collections and the surface of the image. Pictorial strategies in Early-Modern Wunderkammern, [w:] Theatrum Scientiarum. Collection, laboratory, theater. Scenes of knowledge in the 17th Century, red. H.S. Schramm i J. Ludger Lazardzig, Berlin 2005, s. 228–265. Feliksiak S., Ornitologia Jonstona i Aldrovandiego, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 135–146. Feliksiakowa J., Polska bibliografia zoologiczna, Warszawa 1963. Ferino-Pagden S., Arcimboldo. Artista milanese tra Leonardo e Caravaggio, Milano 2011. ———, Arcimboldo (1526-1593), Milano 2007. ———, Arcimboldo as „Conterfetter” of Nature, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 103–112. Findlen P., Cabinets, collecting and the natural philosophy, [w:] Rudolf II and Prague. The court and the city, red. E. Fučíková, Praha; London; New York 1997, s. 209–219. ———, From private to public. Natural collections and museums, red. M. Beretta, „Early Science and Medicine”, 2008, t.13, nr 4, s. 384–387. ———, Jokes of nature and jokes of knowledge. The playfulness of scientific discourse in early modern Europe, „Renaissance Quarterly”, 1990, t.43, nr 2, s. 292–331. ———, Natural history, [w:] Early Modern Science, red. K. Park i L.J. Daston, Cambridge; New York 2008, 2. wyd., s. 435–468. ———, Possessing nature. Museums, collecting, and scientific culture in Early Modern Italy, Berkeley 1994. Fischel A., Collections, images and form in sixteenth-century natural history. The case of Conrad Gessner, „Intellectual History Review”, 2010, t.20, nr 1, s. 147–164. ———, Natur im Bild. Zeichnung und Naturerkenntnis bei Conrad Gessner und Ulisse Aldrovandi, Berlin 2009. ———, Zeichnung und Naturbeobachtung. Naturgeschichte um 1600 am Beispiel von Aldrovandis Bildern, [w:] Das Technische Bild. Kompendium zu einer Stilgeschichte wissenschaftlicher Bilder, red. H. Bredekamp, B. Schneider i V. Dünkel, Berlin 2008, s. 212–223. Fischer E., Von weiteren Kopien nach Melchior Lorck nebst einem Exkurs über die Proto-Ikonographie der Giraffe, „Nordelbingen. Beiträge zur Kunst und Kulturgeschichte Beiträge zur Kunst und Kulturgeschichte”, 1974, t.43, s. 81–92. Fischer H., Conrad Gessner 1516-1565. Leben und Werk, Zürich 1966. Focjusz, Biblioteka, red. O. Jurewicz, Warszawa 1986, t. 1: 1-150. Ford B.J., Images of science. A history of the scientific illustration, London 1992. ———, Shining through the centuries. John Ray’s life and legacy, „Notes and Records of the Royal Society”, 2000, t.54, nr 1, s. 5–22. Fossi Todorow M., I disegni di Pisanello e della sua cerchia, Firenze 1966. Fraser H.M., Moufet’s Theatrum Insectorum, „Gesnerus”, 1946, t.3, s. 131. Frati L., I pittori che coadiuvarono Ulisse Aldrovandi, „Erudizione e belle arti”, 1905, t.2, nr 11–12, s. 174–176. Frati L., Ghigi A. i Sorbelli A., Catalogo dei manoscritti di Ulisse Aldrovandi, red. M. Focaccia,

272

Bologna 1907, http://www.filosofia.unibo.it/aldrovandi/pinakesweb/UlisseAldrovandi_catalogomanoscritti.asp, 3.09.2017. Freedberg D., Cassiano, natural historian, [w:] Il museo cartaceo di Cassiano dal Pozzo. Cassiano naturalista, red. F. Haskell, Milano 1989, s. 10–15. ———, Failure of colour, [w:] Sight and insight. Essays on art and culture in honour of E. H. Gombrich at 85, red. J. Onians, London 1994, s. 245–262. ———, Science, commerce, and art. Neglected topics at the junction of history and art history, [w:] Art in history, history in art. Studies in 17th-century Dutch culture, red. D. Freedberg i J. de Vries, Santa Monica 1991, s. 377–428. ———, The eye of the lynx. Galileo, his friends, and the beginnings of Modern natural history, Chicago 2002. Fretz D., Konrad Gesner als Gärtner, Zürich 1948. Friedrich U., Naturgeschichte zwischen artes liberales und frühneuzeitlicher Wissenschaft. Conrad Gesner’s Historiae animalium und ihre volkssprachliche Rezeption, Tübingen 1995, t. 3. Fuchs L., De historia stirpium commentarii insignes, Basel 1542. Gabrieli G., Contributi alla storia della Accademia dei Lincei, Roma 1989. ———, Il cosidetto Tesoro Messicano edito dai primi Lincei, „Rendiconti della Classe di Science Morali della Reale Accademia dei Lincei”, 1940, t.7, nr 1, s. 110–121. Gagnon F.-M. i Petel D., Hommes effarables et bestes sauvages. Images du Nouveau Monde d’apres les voyages du Jacques Cartier, Montral 1986. Gaillard A., Bestiaire réel, bestiaire enchanté. Les animaux à Versailles sous Louis XIV, [w:] L’animal au XVIIe siècle. Actes de la 1ère Journée d’études, 21 novembre 2001, du Centre de recherches sur le XVIIe siècle européen, 1600-1700, Université Michel de Montaigne-Bordeaux III, red. C. Mazouer, Tübingen 2003, s. 185–198. Garbari F., Tongiorgi Tomasi L. i Alessandro T., Il giardino dei semplici. L’orto botanico di Pisa dal XVI al XX secolo, 1991. George W., Alive or dead. Zoological collections in the seventeenth century, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 179–187. ———, Sources and background to discoveries of new animals in the 16th and 17th centuries, „History of Science”, 1980, t.18, s. 79–104. ———, The bestiary. A handbook of the local fauna, „Archives of Natural History”, 1981, t.10, nr 2, s. 187–203. Gerbi A., Nature in the New World. From Christopher Columbus to Gonzalo Fernandez de Oviedo, Pittsburgh 2010. Gesamtkatalog der Wiegendrucke, Berlin 2009, http://www.gesamtkatalogderwiegendrucke.de/, 3.09.2017. Gessner C., Bibliotheca universalis, sive, Catalogus omnium scriptorum, Zürich 1545. ———, Catalogus plantarum latine, graece, germanice, Zürich 1542. ———, Conradi Gesneri historia plantarum. Gesamtausgabe, red. H. Zoller, Zürich 1987. ———, Fischbuoch, Zürich 1563. ———, Historia animalium, Zürich 1555-1587. ———, Historia plantarum et vires ex Dioscoride, Basel 1541. ———, Icones animalium quadrupedum viviparorum et oviparorum, Zürich 1553. ———, Icones animalium quadrupedum viviparorum et oviparorum, Zürich 1560. ———, Opera botanica, per duo saecula desiderata, red. C. Schmiedel, Nürnberg 1754. ———, Thierbuoch, Zürich 1563. ———, Vogelbuoch, Zürich 1557. Gessner C. i Wolff C., Historiae insectorum libellus de scorpione, [w:] Historia animalium de serpentium natura, uer, Zürich 1587. Glardon P., L’histoire naturelle du XVIe siècle. Historiographie, méthodologie et perspectives, „Gesnerus”, 2006, t.63, s. 280–298.

273

———, The relation between text and illustration in mid-16th century natural history treatises, [w:] Cultural history of animals in the Renaissance, red. B.T. Boehrer, Oxford 2007, s. 119–145. Glaser L., America on paper. The first hundred years, Philadelphia 1989. Gmelig-Nijboer C.A., Conrad Gessner’s ‘Historia Animalium’. An inventory of Renaissance zoology, Meppel 1977. Goldsmith O., History of the Earth and animated nature, London 1791, 2. wyd. Goodwin W., Visual representations in science, „Philosophy of Science”, 2009, t.76, s. 372–390. Gottschall D., Konrad von Megenbergs Buch von den natürlichen Dingen. Ein Dokument deutschsprachiger Albertus Magnus-Rezeption im 14. Jahrhundert, Leiden 2004. Graff H.J., The legacies of literacy. Continuities and contradictions in Western culture and society, Bloomington and Indianapolis 1991. Grafton A.T., Shelford A. i Siraisi N.G., New Worlds, ancient texts. The power of tradition and the shock of discovery, Cambridge MA; London 1995, 2. wyd. Grassé P.-P., La vie et l’oeuvre de Réaumur (1683-1757), Paris 1962. Grassi G. de, Giovannino de Grassi (†1398) Taccuino di disegni. Codice della Biblioteca Civica i Bergamo, Bergamo 1961. Grindle N., No other sign or note than the very order. Francis Willughby, John Ray and the importance of collecting pictures, „Journal of the History of Collections”, 2005, t.17, nr 1, s. 15–22. Grivel M., Le Cabinet du Roi, „Revue de la Bibliothèque nationale”, 1985, t.18, s. 36–57. Groom A., Collecting zoological rarities at the Medici court. Real, stuffed and depicted beasts as cultural signs, [w:] Collecting nature, red. A.M. Gáldy i S. Heudecker, Newcastle upon Tyne 2014, s. 19–35. ———, Early modern science as agent for change in naturalist painting. Jacopo Ligozzi’s zoological illustrations as a case study, [w:] Knowing nature in Early Modern Europe, red. D. Beck, London 2015, s. 139–163. Gross M.T., Classic illustrated zoologies (1550-1900) in the Research Collections of the New York Public Library. A select bibliography with commentaries, „Biblion”, 1994, t.2, nr 2, s. 19–123. Gudger E.W., George Marcgrave. The first student of American natural history, „Popular Science Monthly”, 1912, t.81, s. 250–274. ———, Pliny’s Historia naturalis. The most popular Natural History ever published, „Isis”, 1924, t.6, nr 3, s. 269–281. ———, The five great naturalists of the sixteenth century. Belon, Rondelet, Salviani, Gesner and Aldrovandi. A chapter in the history of ichthyology, „Isis”, 1934, t.22, nr 1, s. 21–40. Guerrini A., Natural history, natural philosophy and animals 1600-1800, [w:] Cultural history of animals in the Age of Enlightment, red. M. Senior, Oxford, NY 2007, s. 121–144. ———, Perrault, Buffon and the natural history of animals, „Notes and Records of the Royal Society”, 2012, t.66, nr 4, s. 393–409. ———, The king’s animals and the king’s books. The illustrations for the Paris Academy’s Histoire des animaux., „Annals of science”, 2010, t.67, nr 3, s. 383–404. ———, The „Virtual Menagerie”. The „Histoire des animaux” project, „Configurations”, 2006, t.14, nr 1–2, s. 29–41. Guerrini L., The ‘Accademia dei Lincei’ and the New World, Berlin 2008, s. 1–34. Gurlitt C., Tiere, Pflanzen und Mineralien als Motive und Materialen der bildenden Künste, [w:] Der Mensch und die Erde, Berlin 1909. Hackethal S. i Hackethal H., Zoologische Klebebände als erste faunistische Sammlungen, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 283–300. Haffer J., The development of ornithology in central Europe, „Journal of Ornithology”, 2007, t.148, s. 125–153. Hall B.S., The didactic and the elegant. Some thoughts on scientific and technological illustration in the Middle Ages and the renaissance, [w:] Picturing knowledge. Historical and philosophical problems concerning the use of art in science, red. B.S. Baigrie, Toronto 1996, s. 3–39. Harms W., Allegorie und Empirie bei Konrad Gesner. Naturkundliche Werke unter

274

literaturwissenschaftlichen Aspekten, [w:] Akten des V Internationalen Germanisten-Kongresses, red. L. Wilson Forster i H.-G. Roloff, Bern 1976, t. 3, s. 119–123. Harrison T.P., William Turner, naturalist and priest, „The University of Texas Studies in English”, 1954, t.33, s. 1–12. Haskell F., Il museo cartaceo di Cassiano dal Pozzo. Cassiano naturalista, Milano 1989. Haskell F. i McBurney H., The Paper Museum of Cassiano dal Pozzo, „Visual Resources. An International Journal of Documentation”, 1998, t.14, s. 1–17. Hayer G., Konrad von Megenberg „Das Buch der Natur”. Untersuchugen zu seiner Text- und Überlieferungsgeschichte, Tübingen 1998. Heckermann D., Stan badań nad ilustracją polskiej książki drukowanej, „Rocznik Biblioteki Narodowej”, 1965, t.1, s. 370–407. Heikamp D., Mexico and the Medici, Firenze 1972. Heilbrun G., Essai de bibliographie, [w:] Buffon, Paris 1952, s. 225–237. Helmke J.-G., Der Humanist Conrad Gessner auf der Wende von mittelalterlicher Tierkunde zur neuzeitlichen, „Physis”, 1970, t.12, s. 329–346. Hendley T.H., Indian animals true and false in art, religion etc., „Journal of Indian Art and Industry”, 1914, t.16, s. 71–80. Hendrix L., Natural history illustration at the court of Rudolf II, [w:] Rudolf II and Prague. The court and the city, red. E. Fučíková, Praha; London; New York 1997, s. 157–171. Hentschel K., Visual cultures in science and technology. A comparative history, Oxford 2014. Hentschel K., Hentschel A.M., Himmel T.K.D., Haberl K. i Lehmann C., Database of Scientific Illustrators 1450-1950, Stuttgart 2011, http://www.uni-stuttgart.de/hi/gnt/dsi2, 3.09.2017. Herberstein S. von, Rerum Moscoviticarum commentarii, Basel 1551. ———, Rerum Moscoviticarum commentarii, Basel 1556. Hernández F., Rerum Medicarum Novae Hispaniae thesaurus seu plantarum animalium mineralium mexicanorum historia, Roma 1651. Herr M., Das neue Tier- und Arzneibuch des Doktor Michael Herr A.D. 1546, red. G.E. Sollbach, Würzburg 1994. ———, Gründtlicher unterricht, warhaffte und eigentliche Beschreibung wunderbarlicher seltzamer Art, Natur, Krafft und eigenschafft aller vierfüssigen Thier, Strasbourg 1546. Herrick F.H., Dürer’s ‘contribution’ to Gesner’s Natural History, „Science”, 1909, t.30, nr 764, s. 232– 235. Hoefnagel J., Archetypa studiaque patris Georgii Hoefnagelii, red. J. Hoefnagel, Frankfurt 1592. Hoeniger F.D., How plants and animals were studied in the mid-sixteenth century, [w:] Science and the arts in the Renaissance, red. J.W. Shirley i F.D. Hoeniger, Washington 1985, s. 139–146. Holländer E., Wunder, Wundergeburt und Wundergestalt in Einblattdrucken des fünfzehnten bis achtzehnten Jahrhunderts, Stuttgart 1921. Holthuis L.B., Albertus Seba’s „Locupletissimi rerum naturalium thesauri...” (1734-1765) and the „Planches de Seba” (1827-1831), „Zoologische Mededelingen Leiden”, 1969, t.43, nr 19, s. 239–252. ———, Marcgraf’s (1648) Brazilian Crustacea, red. C. van Achterberg, „Zoologische Verhandelingen”, 1991, t.268, nr 1, s. 1–123. ———, Original watercolours donated by Cornelius Sittardus to Conrad Gesner, and published by Gesner in his works on aquatic animals, „Zoologische Mededelingen Leiden”, 1996, t.70, nr 11, s. 169– 196. Honnecourt V. de, Album de Villard de Honnecourt, red. J.B.A. Lassus i A. Darcel, Paris 1858. Honour H., Science and exoticism. The European artist and the Non-European world before Johan Maurits, [w:] Johan Maurits von Nassau-Siegen (1604-1679). A humanist prince in Europe and Brazil, red. E. van den Boogaart, Hague 1979, s. 269–296. Hoquet T., Buffon illustré. Les gravures de l’Histoire naturelle (1749-1767), Paris 2007. Hrabanus Maurus, De rerum naturis, Strasbourg 1467. Hutchinson G.E., Zoological iconography in the West after A.D. 1200. From crude beginnings early in the thirteenth century, „American Scientist”, 1978, t.66, nr 6, s. 675–684. Index auctorum et librorum, qui ab Officio Sanctae Rom. et Universalis Inquisitionis caveri ab omnibus

275

et singulis in universa Christiana Republica mandantur, Roma 1559. Ingersoll E., Dragon and dragon-lore, New York 1928. Izydor z Sevilli, Etymologiae, Augsburg 1472. Jackson C.E., The painting of hand-coloured zoological illustrations, „Archives of Natural History”, 2011, t.38, nr 1, s. 36–52. Jahn I., Sammlungen - Aneignung und Verfügbarkeit, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 475–500. Janson H.W., Apes and ape lore, in the Middle Ages and the Renaissance, London 1952. Jettmar K., Art of the steppes. The Eurasian animal style, London 1967. Joger U. i Luckhardt J., Schlangen und Drachen. Kunst und Natur, Darmstadt 2007. Jonston J., De febribus, Leiden 1634. ———, Historia naturalis, Amsterdam 1657. ———, Historia naturalis, Frankfurt 1650-1653. ———, Letters of Jan Jonston to Samuel Hartlib, red. W.J. Hitchens, A. Matuszewski i J.T. Young, Warszawa 2000. ———, Theatrum universale omnium animalium, red. H. Ruysch, Amsterdam 1718. ———, Theatrum universale omnium animalium quadrupedum tabulis octoginta ab ille celeberrimo Mathia Meriano aeri incisis ornatum, Heilbrunn 1755. Kadar Z., Survivals of Greek zoological illuminations in the Byzantine manuscripts, Budapest 1978. Kaufmann T.D., Arcimboldo. Visual jokes, natural history and still life paintings, Chicago; London 2009. ———, Giuseppe Arcimboldo, The Habsburg’s Leonardo, [w:] Rudolf II, Prague and the World. Papers from the International Conference. Prague, 2-4 September, 1997, red. L.J. Konečný, Praha 1998, s. 169–175. Kinzelbach R., Pre-Linnean pictures of the secretary bird Saggitarius Serpentiares (J.F. Miller 2779), „Archives of Natural History”, 2008, t.35, s. 243–251. Kistemaker R.E., Kopaneva N.P., Meijers D.J. i Vilinbakhov G. V, The paper museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725-1760, Amsterdam 2005. Klebs A.C., Incunabula scientifica et medica, „Osiris”, 1938, t.4, nr 1938, s. 1–359. Klein J.T., Summa dubiorum circa classes quadrupedum et amphibiorum in ... Caroli Linnaei Systematae Naturae, Gdańsk 1743. Klingender F., Animals in art and thought to the end of the Middle Ages, Cambridge 1971, t. 24. Knight D., Zoological illustration. An essay towards a history of printed zoological pictures, Folkstone 1977. Koch R.A., The salamander in Van Der Goes’ Garden of Eden, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1965, t.38, s. 323–326. Kolb K., Graveurs, artistes et hommes de science. Essay sur les traites de poissons de la Renaissance, Paris 1996. Kopaneva N.P., The paper museum. Its aims and uses, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725-1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 77–104. Koreny F., Albrecht Dürer and the animal and plant studies of the Renaissance, Boston 1988. ———, Albrecht Dürer und die Tier- und Pflanzenstudien der Renaissance. Symposium, Wien 1986. Kramer F., The persistent image of an unusual centaur. A biography of Aldrovandi’s two-legged centaur woodcut, „Nuncius”, 2009, t.24, nr 2, s. 313–340. Kromer M., Polonia sive De situ, populis, moribus, magistratibus, & republica regni Polonici libri duo, Köln 1578. Kruse U., Das Baumwolltier und andere Chimären, „Zeitschrift für Fantastikforschung”, 2011, nr 2, s. 35–50. Kugler G., Rudolf II als Sammler, [w:] Prag um 1600. Kunst und Kultur am Hofe Kaiser Rudolfs II. Kunsthistorisches Museum Wien, red. Kunsthistorisches Museum Wien, Freren 1988, t. 2, s. 9–21. Kusukawa S., Illustrating nature, [w:] Books and Sciences in history, red. M. Frasca-Spada i N. Jardine, Cambridge 2000, s. 90–113. ———, The „Historia Piscium” (1686), „Notes and Records of the Royal Society”, 2000, t.54, nr 2,

276

s. 179–197. ———, The role of images in the devolopment of Renaissance natural history, „Archives of Natural History”, 2011, t.38, s. 189–213. ———, The sources of Gessner’s pictures for the Historia animalium, „Annals of science”, 2010, t.67, nr 3, s. 303–328. ———, The uses of pictures in the formation of learned knowledge. The cases of Leonhard Fuchs and Andreas Vesalius, [w:] Transmitting knowledge. Words, images, and instruments in Early Modern Europe, red. S. Kusukawa i I. MacLean, Oxford 2006, s. 73–96. ———, Uses of pictures in printed books. The case of Clusius ’ Exoticorum libri decem, [w:] Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, red. F. Egmond, Amsterdam 2007, s. 221–246. L’Écluse C. de, Exoticorum libri decem, Amsterdam; Leiden 1605. Lacépède B.É. de, Histoire naturelle des cétacées, Paris 1804. ———, Histoire naturelle des poissons, Paris 1798. ———, Histoire naturelle des quadrupèdes ovipares et des serpens, Paris 1788. Lach D.F., Asia in the making of Europe, Chicago; London 1994. Laet J. de, Nieuvve wereldt, ofte, Beschrijvinghe van West-Indien, Leiden 1625. ———, Novus Orbis seu descriptionis Indiae Occidentalis, Leiden 1635. Larsen E., Frans Post. Interprète du Brésil, Amsterdam; Rio de Janeiro 1962. Laufer B., The giraffe in history and art, Chicago 1928. Laurencich-Minelli L., Bologna e il Mondo Nuovo, Bologna 1992. ———, Le culture del Nuovo Mondo, [w:] Il teatro della natura di Ulisse Aldrovandi, red. R. Simili, Bologna 2001, s. 90–94. ———, Museography and ethnographical collections in Bologna during the 16th and 17th centuries, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 17–23. Leeman-van Elck P., Der Buchschmuck in Conrad Gesners naturgeschichtlichen Werke, „Der Schweizer Sammler und Familienforscher”, 1935, t.8, s. 180–185, 212–218, 245–254, 290–299. Lengerken E. von, Die zoologische Illustration von der Renaissance zur Neuzeit, Universität Halle 1953. Leroi A., The lagoon. How Aristotle invented science, London 2014. Leu U.B., Conrad Gessner (1516-1565). Universalgelehrter und Naturforscher der Renaissance, Zürich 2016. ———, Konrad Gessner und die neue Welt, „Gesnerus”, 1992, t.49, s. 279–309. ———, The rediscovered Third Volume of Conrad Gessner’s “Historia plantarum”, [w:] For the sake of learning. Essays in honor of Anthony Grafton, red. A. Blair i A.-S. Goenig, Leiden 2016, s. 415–422. Leu U.B. i Weidmann S., Conrad Gessner’s private library, Leiden 2008. Lewisohn R., Animals, men and myths, New York 1954. Ley W., Dall’unicorno al mostro di Loch Ness. Un excursione nella zoologia romantica., Milano; Roma 1951. Leydi S., Giuseppe Arcimboldo in Milan. Documents and hypotheses, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 37–72. Liebman E.A., Painting natures. Buffon and the art of the „Histoire Naturelle”, 2004. Linné C. von, Systema naturae, Stockholm 1758, 10. wyd. Linschoten J.H. van, Navigatio ac itinerarum in orientalem Indiam, Hague 1591. Locy W.A., The earliest printed illustrations of natural history, „Scientific Monthly”, 1921, t.13, s. 238–258. Lodewijcksz W., Prima pars descriptionis itineris navalis in Indiam Orientalem, Amsterdam 1598. Lodge B., Palladius on Husbondrie. Edited from the unique MS. of about 1420 AD in Colchester Castle, London 1873. Loisel G., Histoire des menageries de l’antiquite a nos jours, Paris 1913. Lunsingh Scheurleer T.H., Early Dutch cabinets of curiosities, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985,

277

s. 115–120. MacGregor A., Collectors and collections of rarities in the sixteenth and seventeenth centuries, [w:] Tradescant’s Rariries. Essays on the foundation of the Ashmolean Museum 1683 with a catalogue of the surviving early collections, red. A. MacGregor, Oxford 1983, s. 70–97. MacGregor A. i Montagu J., The paper museum of Cassiano dal Pozzo. A catalogue raisonné, London et al. 1996-. Maciej z Miechowa, Tractatus de duabus Sarmatiis Asiana et Europiana, Kraków 1517. MacLean I., Learning and the market place. Essays in the history of the Early Modern book, Boston 2009. Magnus O., Carta marina et Descriptio septemtrionalium terrarum ac mirabilium rerum in eis contentarum, Venezia 1539. ———, Historia de Gentibus Septentrionalibus, Antwerpen 1562. Margócsy D., ”Refer to folio and number”. Encyclopedias, the exchange of curiosities, and practices of identification before Linnaeus, „Journal of the History of Ideas”, 2010, t.71, nr 1, s. 63–89. ———, A hiteles zsiráf. Az egzotikum ábrázolása a Reneszánszban, [w:] Margonauták. Írások Marg csy István 60. születésnapjára, red. J. Ambrus, Budapest 2009, s. 494–503. ———, Certain fakes and uncertain facts. Jan Jonston and the question of truth in religion and natural history, [w:] Fakes!? Hoaxes, counterfeits and deception in Early Modern science, red. M. Beretta i M. Conforti, Sagamore Beach 2014, s. 190–225. ———, Commercial visions. Science, trade, and visual culture in the Dutch Golden Age, Chicago; London 2014. ———, The camel’s head. Representing unseen animals in 16th-century Europe, „Netherlands Yearbook of Art History”, 2011, t.61, s. 63–85. Martinet F.N., Histoire des oiseaux, Paris 1787. Maselis M.-C., Balis A. i Marijnissen R.H., De albums van Anselmus de Boodt (1550-1632). Geschilderde natuurobservantie aan het hof van Rudolph II te Praag, Tielt 1989. Mason P., Americana in the Exoticorum libri decem of Charles de l’Ecluse, [w:] Carolus Clusius. Towards a cultural history of a Renaissance naturalist, red. F. Egmond, Amsterdam 2007, s. 195–219. ———, Il contributo dei Libri Picturati A 32-38 alla comprensione dell’iconographie del Brasile Olandese nei dipinti di Albert Eckhout e di Frans Post, [w:] La Natura e il Corpo. Studi alla memoria di Attilo Zanca. Atti del Convegno, Mantova 17 maggio 2003, red. G. Olmi i G. Papagno, Firenze 2006, s. 101–120. ———, Of turkeys and men. Towards a historical iconography of New World ethnographic and natural historical representation, [w:] Natura - Cultura. L’interpretazione del mondo fisico nei testi e nelle immagini. Atti del Convegno Internazionale di Studi. Mantova, 5-8 ottobre 1996, red. G. Olmi, L. Tongiorgi Tomasi i A. Zanca, Firenze 2000, s. 63–90. Masseti M. i Veracini C., The first record of Marcgrave’s capuchin in Europe. South American monkeys in Italy during the early sixteenth century, „Archives of Natural History”, 2010, t.37, nr 1, s. 91– 101. Massini A., Bologna perlustrata, Bologna 1666. Mattioli P.A., De plantis epitome, Frankfurt 1586. ———, Kreuterbuch, Frankfurt 1586. Matuszewski A., Jan Jonston oustanding scholar of the 17th century, „Studia Comeniana et Historica”, 1989, t.19, s. 37–53. ———, Odrębność i stereotypowość życia umysłowego w Lesznie w XVII wieku, Leszno 1998. Mayer J.G., Die Wahrheit über den Gart der Gesundheit (1485) und sein Weiterleben in den Kräuterbüchern der Frühen Neuzeit, [w:] A passion for plants. Materia medica and botany in scientific networks from the 16th to 18th centuries, red. S. Anagnostou, F. Egmond i C. Friedrich, Stuttgart 2012, s. 119–128. Mazal O., Tierbilder aus der Ambraser Kunst- und Wunderkammer Erzherzog Ferdinands von Tirol, „Codices manuscripti”, 1982, t.8, s. 12–38. McBurney H., History and contents of the dal Pozzo collection in the Royal Library, Windsor Castle, [w:] Cassiano Dal Pozzo. Atti del Seminario Internazionale di Studi, red. F. Solinas, Roma 1989, s. 75–

278

94. McBurney H., Findlen P., Napoleone C., Rolfe I. i MacGregor A., Birds, other animals and natural curiosities, London 2017, The Paper Museum of Cassiano dal Pozzo. Series B: Natural History. McDevitt J., Rare treasure from the Accademia dei Lincei rediscovered, „Bulletin of the Hunt Institute for Botanical Documentation”, 2015, t.27, nr 1, s. 8–11. Megenberg K. von, Buch der Natur, 1442. ———, Buch der Natur, Augsburg 1475. Meier Reeds K. i Kinukawa T., Medieval natural history, [w:] Medieval science, red. D.C. Lindberg I M.H. Shank, Cambridge; New York 2013, s. 569–589. Meijer M.C., The century of the orangutan, „XVIII. New Perspectives on the Eighteenth Century”, 2004, t.1, s. 62–78. Meijers D.J., The paper museum as a genre. The corpus of drawings in St Petersburg within a European perspective, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725- 1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 19–54. Meli D.B., The representation of insects in the seventeenth century. A comparative approach., „Annals of science”, 2010, t.67, nr 3, s. 405–29. Merkle S., Concilium Tridentinum. Diariorum, actorum, epistularum, tractatum nova collectio, Freiburg 1901, t. 1. Meydenbach J., Hortus sanitatis, Mainz 1491. Mezzalira F., Bestie e bestiari. La rappresentazione degli animali dalla preistoria al Rinascimento, Torino 2001. Miller G.L., Beasts of the New Jerusalem. John Jonston’s Natural History and the launching of Millenarian pedagogy in the seventeenth century, „History of Science”, 2008, t.46, s. 203–243. Milt B., Some explanatory notes to Mr. H. M. Fraser’s article about Moufet’s Theatrum Insectorum, „Gesnerus”, 1946, t.3, s. 132–134. Mode H., Stwory mityczne i demony. Fantastyczny świat istot mieszanych, Warszawa 1977. Moffett T., Insectorum sive minimorum animalium theatrum, red. T. Turquet de Mayerne, London 1634. Möller L.L., Bestiarium. Tiere in der Kunst der letzteren fünf Jahrtausende, Hamburg 1961. Morigia P., Historia dell’anitichità di Milano, divisa in quattro libri, Venezia 1592. Moser S., Making expert knowledge through the image. Connections between antiquarian and Early Modern scientific illustration, „Isis”, 2014, t.105, nr 1, s. 58–99. Müller A., Einhorn und Nachtigall. Die 200 schönsten Miniaturen aus dem Tierbuch des Petrus Candidus, Stuttgart; Zürich 1993. Munk Olsen B., L’étude des auteurs classiques latins aux XIe et XIIe siècle, Paris 1982. Müsch I., Willmann R. i Rust J., Albertus Seba. Cabinet of natural curiosities, Köln 2011. Museum anatomicum Ruyschianum sive catalogus rariorum, [w:] Frederici Ruyschii Observationum Anatomico-chirurgicarum centuria, Amsterdam 1692. Naegeli M. i Hobi U., Zürcher Kunst nach der Reformation, Hans Asper und seine Zeit, Zürich 1981. Naïs H., Le rustican. Notes sur la traduction française du traité d’agriculture de Pierre de Crescens, „Bibliotheque d’Humanisme et Renaissance”, 1957, t.19, nr 1, s. 103–132. Nauert C.G., Humanists, scientists and Pliny. Changing approaches to the classical author, „American history Revue”, 1979, t.84, s. 72–89. Needham P., Prints in the early printing shop, [w:] The woodcut in the fifteenth-century Europe, red. P. Parshall, Washington 2009. Neri J., The insect and the image. Visualizing nature in Early Modern Europe, 1500-1700, Minneapolis 2011. Neverov O., ‘His Majesty’s Cabinet’ and Peter I’s Kunstkammer, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725-1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 54– 61. Nickel H., Presents to princes. A bestiary of strange and wondrous beasts, once known, for a time forgotten, and rediscovered, „Metropolitan Museum Journal”, 1991, t.26, nr 1991, s. 129–138. Nieremberg J.E., Historia naturae, maxime peregrinae, libris XVI distincta, Antwerpen 1635.

279

Nissen C., Die illustrierten Vogelbücher, Stuttgart 1953. ———, Die naturwissenschaftliche Abbildung vom Altertum bis zur Gegenwart, Mainz 1932. ———, Die zoologische Buchillustration. Bibliographie und Geschichte, Stuttgart 1966, t. 1. ———, Ichtyologische Illustration, „Folium”, 1951, t.1. ———, Naturwissenschaftliche Illustration. Ein geschichtlicher Überblick, Bad Münster 1950. Nuovi avisi dell’Indie di Portogallo, ricevuti dalli reverendi padri della compagnia di Giesu, Venezia 1559. Ogilvie B.W., Image and text in natural history 1500-1700, [w:] The power of images in Early Modern science, red. W. Lefèvre, J. Renn i U. Schoepflin, Basel 2003, s. 141–166. ———, The many books of nature. Renaissance naturalists and information overload, „Journal of the History of Ideas”, 2003, t.64, nr 1, s. 29–40. ———, The science of describing. Natural history in Renaissance Europe, Chicago 2006. Olina G. Pietro, Uccelliera, overo Discorso della natura e proprietà di diversi uccelli, Roma 1622. Olmi G., Art, science and nature in Bologna circa 1600, [w:] The age of the Correggio and the Carracci. Emilian painting of the sixteenth and seventeenth centuries, Washington et al. 1986, s. 213– 236. ———, Arte e natura nel cinquecento bolognese. Ulisse Aldrovandi e la raffigurazione scientifica, [w:] Le arti a Bologna e in Emilia dal XVI al XVII secolo, red. A. Emiliani, Bologna 1982, s. 151–171. ———, Die Sammlung. Nutzbarmachung und Funktion, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 169–189. ———, Figurare e descrivere. Note sull’illustrazione naturalistica cinquecentesa, „Acta Medicae Historiae Patavina”, 1980, t.27, s. 99–120. ———, Il collezionismo scientifico, [w:] Il teatro della natura di Ulisse Aldrovandi, red. R. Simili, Bologna 2001, s. 20–50. ———, Il museo o “microcosmo di natura”, [w:] Natura picta. Ulisse Aldrovandi, red. A. Alessandrini i A. Ceregato, Bologna 2007, s. 19–38. ———, L’inventario del mondo. Catalogazione della natura e luoghi del sapere nella prima eta moderna, Bologna 1992. ———, „Molti amici in varij luoghi”. Studio della natura e rapporti epistolari nel secolo XVI, „Nuncius”, 1991, t.6, nr 1, s. 3–31. ———, Museums on paper in Emilia-Romagna from the 16th to the 19th c. From Aldrovandi to count Sanvitale, „Archives of Natural History”, 2001, t.28, nr 2, s. 157–178. ———, Osservazione della natura e raffigurazione in Ulisse Aldrovandi, „Annali dell‘Istituto Storico Italo-Germanico in Trento”, 1977, t.3, s. 105–181. ———, Science - honour - metaphor. Italian cabinets of the 16th and 17th centuries, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 5–16. ———, Ulisse Aldrovandi. Scienza e natura nel secondo cinquecento, Trento 1976. ———, Ulisse Aldrovandi and the Bolognese painters in the 2nd half of the 16th and 17th centuries, [w:] Emilian painting of the 16th and 17th centuries. A symposium, red. H.A. Millon, Bologna 1987, s. 63–73. Olmi G. i Trabucco O., I nuovi mondi da Aldrovandi ai Lincei. Viaggi reali e viaggi nello studio, [w:] Il viaggio. Mito e scienza, red. W. Tega, Bologna 2007, s. 149–167. Olsen P., Upside down world. Early European impressions of Australia’s curious animals, 2010. Olson R.J.M. i Mazzitelli A., The discovery of a cache of over 200 sixteenth-century avian watercolors. A missing chapter in the history of ornithological illustration, „Master drawings”, 2014, t.45, nr 4, s. 435–521. Ortelius A., Theatrum orbis terrarum, Antwerpen 1579. Ovidius, Metamorphoses, Venezia 1471. Pächt O., Early Italian nature studies and the early calendar landscape, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1950, t.13, nr 1/2, s. 13–47. Paleotti G., Discorso intorno alle imagini sacre et profane diviso in cinque libri, Bologna 1582. ———, Discourse on sacred and profane images, red. P. Prodi, tłum. W. McCuaig, Los Angeles 2012.

280

Parasole I., Specchio delle virtuose donne, dove si vedono bellisimi lavori di ponto in aria, Roma 1589. Paré A., Les oeuvres, Paris 1579. Parisi B., Mostri artificiali, „Natura. Rivista di scienze naturali”, 1930, t.21, nr 4, s. 201–206. Parker Brienen R., From Brazil to Europe. The zoological drawings of Albert Eckhout and Georg Marcgraf, [w:] Early Modern zoology, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2007, s. 273–314. ———, Georg Marcgraf (1610-c. 1644). A German cartographer, astronomer, and naturalist- illustrator in colonial Dutch Brazil, „Itinerario”, 2001, t.25, s. 85–112. ———, Visions of savage paradise. Albert Eckhout, court painter in colonial Dutch Brazil, Amsterdam 2006. Parshall P., Imago contrafacta. Images and facts in the northern renaissance, „Art History”, 1993, t.16, nr 4, s. 554–579. Pawłowski J., Szkic rozwoju zoologii na ziemiach polskich, „Kosmos. Problemy Nauk Biologicznych”, 2006, t.55, s. 5–44. Pedanius Dioscorides, De materia medica, Venezia 1499. ———, De materia medica, red. M. Wellmann, Berlin 1906, t. 2. Penny T. i Moffett T., Insectorum theatrum, 1589. Péquignot A., Les spécimens du Cabinet du Roy. Les vestiges d’une taxidermie au XVIIIe siècle, „Revue du Musée des Arts et Métiers”, 2002, t.33, s. 42–48. ———, The rhinoceros (fl. 1770–1793) of King Louis XV and its horns, „Archives of Natural History”, 2013, t.40, nr 2, s. 213–227. Pérez de Tudela A. i Jordan Gschwend A., Renaissance menageries. Exotic animals and pets at the Habsburg courts in Iberia and Central Europe, [w:] Early Modern zoology, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2007, s. 419–447. Perrault C., Abhandlungen zur Naturgeschichte der Thiere und Pflanzen, Leipzig 1757. ———, Abrégé d’histoire naturelle pour l’instruction de la jeunesse, Strasbourg 1786. ———, Description anatomique d’un cameleon, d’un castor, d’un dromadaire, d’un ours, et d’un gazelle, Paris 1669. ———, Extrait d’une lettre [...] qui contient les observations qui ont esté faites sur un grand poisson [...], sur un lion disséqué dans la Bibliothèque du Roy [...], Paris 1667. Perrault C., Le Labyrinthe de Versailles, Paris 1677. Perrault C., Mémoires pour servir à histoire naturelle des animaux, Paris 1733. ———, Mémoires pour servir à histoire naturelle des animaux, Amsterdam 1736. ———, Mémoires pour servir à histoire naturelle des animaux, Amsterdam 1758. ———, Mémoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux, Paris 1671. ———, Mémoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux, dressez par M. Perrault, Paris 1676. Petit G., Conrad Gesner, zoologiste, „Gesnerus”, 1965, t.22, s. 195–204. ———, Conrad Gessner zoologiste, [w:] Conrad Gessner 1516-1565. Universalgelehrter, Naturforscher, Arzt, Zürich 1967, s. 49–56. Pigafetta A., Il viaggio fatto da gli Spagniuoli a torno a’l mondo, Venezia 1536. Piñero J.M.L., Los animales en la ciencia y la vida humana. Illustraciones zool gicas de un milenio (siglos XI–XX), Valencia 2001. Pinon L., Conrad Gesner and the historical depths of Renaissance natural history, [w:] Historia. Empiricism and erudition in Early Modern Europe, red. G. Pomata i N. Siraisi, Cambridge 2005, s. 241– 267. ———, Livres de zoologie de la Renaissance, 1995. Piso W. i Marggraf G., Historiae rerum naturalium Brasiliae libri octo, Amsterdam; Leiden 1648. Piwoń A., Leszczyńskie środowisko naukowe i kulturalne w czasach Jana Jonstona, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 7–14. Planche M.-C., Le décor dans l’Histoire naturelle de Buffon, [w:] L’héritage de Buffon, red. M.-O. Bernez, Dijon 2009, s. 111–125. Plucińska H., Bibliografia, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa

281

1978, s. 247–264. Porter C.M., The history of scientific illustration, „Journal of the History of Biology”, 1995, t.28, nr 3, s. 545–50. Potapov R.L., Zoology, [w:] The Paper Museum of the Academy of Sciences in St Petersburg c. 1725- 1760, red. R.E. Kistemaker et al., Amsterdam 2005, s. 127–150. Préaud M., Sébastien Leclerc, Paris 1980, Inventaire du fonds français, t. 8. Priest A., Phoenix in fact and fancy, „The Metropolitan Museum of Art Bulletin”, 1942, t.1, nr 2, s. 97– 101. Prodi P., Arte e pietà nella Chiesa tridentina, Bologna 2014. ———, Il Cardinale Gabriele Paleotti (1522-1597), Roma 1959-1967, t. 1-2. Ptak R., Exotische Vogel. Chinesische Beschreibungen und Importe, Wiesbaden 2006. Pyle C.M., Das Tierbuch des Petrus Candidus. Codex Urbinas latinus 276, Zürich 1984. ———, The art and science of Renaissance natural history. Thomas of Cantimpré, Pier Candido Decembrio, Conrad Gessner, and Theodoro Ghisi in Vatican Library MS Urb lat. 276, „Viator. Medieval and Renaissance Studies”, 1996, t.27, s. 265–321. Quammen D., The boilerplate rhino. Nature in the eye of beholder, New York 2000. Quicchelberg S., Inscriptiones vel Tituli theatri amplissimi complectentis rerum universitatis singulas materias et imagines eximias, München 1565. Réaumur R.-A. de, Mémoires pour servir à l’histoire des insectes, Paris 1734. Reichholf J.H., Einhorn, Phönix, Drache. Woher unsere Fabeltiere kommen, Frankfurt 2012, 2. wyd. Renzi S. de, „Fidelissima delineatio”. Descrizioni alla prova nelle note di Johan Faber al „Tesoro Messicano”, [w:] Mappe e letture. Studi in onore di Ezio Raimondi, red. A. Battistini, Bologna 1994, s. 103–120. ———, Writing and talking of exotic animals, [w:] Books and Sciences in history, red. M. Frasca- Spada i N. Jardine, Cambridge 2000, s. 151–170. De Renzi S., Medical competence, anatomy and the polity in seventeenth-century Rome, „Renaissance Studies”, 2007, t.21, nr 4, s. 551–567. Reve J.J. van het, De Kunstkamera van Peter de Grote. De Hollandse inbreng, gereconstrueerd uit brieven van Albert Seba en Johann Daniel Schumacher uit de jaren 1711-1752, Hilversum 2006. Rex H., Die lateinische Agrarliteratur von den Anfängen bis zur frühen Neuzeit, Universität Wuppertal 2002. Ribémont B., Du rhinocéros a la licorne. Question de denomination, „Etudes de langue et litterature francaises de l’Universite de Hiroshima”, 2005, t.24, s. 223–239. Richart M.B., Iconograf a animal. La representaci n animal en libros europeos de Historia Natural de los siglos XVI y XVII, Cuenca 1999, t. 1. Richter W., Der liber de arboribus und Columella, München 1972, t. 1972. Riedl-Dorn C., Wissenschaft und Fabelwesen. Ein kritischer Versuch über Conrad Gessner und Ulisse Aldrovandi, Wien 1989. Rigon F., Gli animali di Jacopo Bassano, Bassano 1983. Rikken M., Exotic animal painting by Jan Brueghel the Elder and Roelant Savery, [w:] Zoology in Early Modern culture, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2014, s. 401–434. Ringmar E., Audience for a giraffe. European expansionism and the quest for the exotic, „Journal of World History”, 2006, t.17, nr 4, s. 375–397. Robb-Smith A., Zoological illustration, Oxford 1951. Robbins L.E., Elephant slaves and pampered parrots. Exotic animals in 18th century Paris, Baltimore 2002. Robin H., Die wissenschaftliche Illustration. Von der Höhlenmalerei zur Computergraphik, Basel 1992. Roemer B. van der, Neat nature. The relation between nature and art in a Dutch cabinet of curiosities from the early eighteenth centuries, „History of Science”, 2004, t.42, s. 47–84. Roger J., Buffon. A life in natural history, red. L. Pearce Williams, Ithaca; London 1997. Romero A., When whales became mammals. The scientific journey of Cetaceans from fish to mammals in the history of science, [w:] New approaches to the study of marine mammals, red. A. Romero i E.O. Keith, 2012, s. 3–30.

282

Rondelet G., Libri de piscibus marinis, Lyon 1554. ———, Universae aquatilium Historiae pars altera, Lyon 1555. Rosa S. de, Cornelius Schwindt da Francoforte (1566-1632) „Pictor et Designator” a servizio di Ulisse Aldrovandi, „Mitteilungen des Kunsthistorischen Institut in Florenz”, 1985, t.29, nr 2–3, s. 401–409. ———, La bottega artistica di Ulisse Aldrovandi in una lettera inedita di Cristoforo Coriolano de Norimberga, „Mitteilungen des Kunsthistorischen Institut in Florenz”, 1981, t.25, nr 3, s. 391–398. Ross E., Picturing experience in the early printed book. Breydenbach’s Peregrinatio from Venice to Jerusalem, University Park 2014. Rostafiński J., Por wnanie tak zwanych zielnik w Falimirza, Spiczyńskiego i Siennika, „Pamiętniki Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego Akademii Umiejętności”, 1888, t.14. ———, Symbola ad historiam naturalem medii aevi, Kraków 1900. Sadowska H., Nieznany rękopis Jana Jonstona. Wykaz pozycji podręcznego księgozbioru, Lubin 1975. Salvi C., Le grand livre des animaux de Buffon, Tournai 2002. Salviani I., Aquatilium animalium historiae, Roma 1557. Sarasin F., Über Löwen und Flügellöwen in der Kunst der verschiedenen Völker, „Verhandlungen der naturforschenden Gesellschaft”, 1940, t.52. Sartorius J.C., Neues Thier Buch, Praha 1718. Schedel H., Chronica, Nürnberg 1493. Scheicher E., The collection of Archduke Ferdinand II at Schloss Ambras. Its purpose, composition and evolution, [w:] The origins of museums. The cabinet of curiosities in 16th- and 17th-century Europe, red. O. Impey i A. MacGregor, Oxford 1985, s. 29–38. Scheid J., Roman animal sacrifice and the system of being, [w:] Greek and Roman animal sacrifice. Ancient victims, modern observers, red. C.A. Faraone i F.S. Naiden, Cambridge MA 2012, s. 84–96. Schmidt-Loske K., Die Tierwelt der Maria Sibylla Merian (1647-1717), Marburg; Lahn 2008. Schmidt B., The limits of language and the challenges of exotica: pictures, words, and global knowledge in Early Modern Europe, [w:] Translating knowledge in the Early Modern Low Countries, red. H.J. Cook i S. Dupre, Zürich 2012, s. 79–105. Schnapper A., Le géant, la licorne, la tulipe. Collections et collectioneurs dans la France du XVIIe siècle, Paris 1988. Schreber J.C.D., Die Säugethiere in Abbildungen, Erlangen 1774. Schütz K., Art and culture at the court of emperor Maximilian II, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 73–80. ———, Der Rom. Kay. Mt. conterfeter. Giuseppe Arcimboldo as portrait-painter to the Holy Roman Emperor, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino-Pagden, Milano 2007, s. 81–96. Schwann S., Działalność Jonstona w świetle opinii nauki zachodnioeuropejskiej, [w:] Jan Jonston. Lekarz i uczony XVII wieku. Materiały Sympozjum Naukowego, Leszno-Lublin, 6-8 czerwca 1975, red. J. Babicz, H. Ostromęcka i A. Piwoń, Warszawa 1978, s. 235–238. Scott A., The date of the Physiologus, „Vigiliae Christianae”, 1998, t.52, s. 430–441. Seba A., Locupletissimus rerum naturalium thesaurus, Amsterdam 1734-1765, t. 1-4. Sehm G.G., The first European bison illustration and the first central European exhibit of a living bison, „Archives of Natural History”, 1991, t.18, nr 3, s. 323–332. Shaw G., General zoology, London 1800. Shepard O., The lore of the unicorn, London 1930. Simmons J.E. i Snider J., Image and reality. Perception, depiction, and preservation of nature, „Juniata Voices”, 2013, t.13, s. 127–144. Singer C., A history of biology to about year 1900. A general introduction to the study of living things, London; New York 1959. Skura A., Egzemplarz z księgozbioru Jana Jonstona, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki”, 1976, t.21, nr 4, s. 735–738. Sloan P.R., The Buffon-Linnaeus controversy, „Isis”, 1976, t.67, nr 238, s. 356–375. Smith P.H., Collecting nature and art, [w:] Engaging with nature. Essays on the natural world in Medieval and Early Modern Europe, red. B.A. Hannawalt i L.J. Kiser, Notre Dame 2008, s. 115–135. Smith P.H. i Findlen P., Merchants and marvels. Commerce, science and art in Early Modern Europe,

283

New York; London 2002. Smith P.J., On toucans and hornbills. Readings in Early Modern ornithology from Belon to Buffon, [w:] Early Modern zoology, red. K.A.E. Enenkel i P.J. Smith, Leiden 2007, s. 75–120. Solier R. de, L’art fantastique, Paris 1961. Solinas F., L’Uccelliera. Un libro di arte e di scienza nella Roma dei primi Lincei, Firenze 2000. Spiller E.A., Science, reading, and Renaissance literature. The art of making knowledge, 1580–1670, Cambridge; New York 2004. Springer K.B., „De avium natura“ von Conrad Gessner (1516–1565) als Quellenwerk für Faunendynamik, Umweltgeschichte und Kulturzoologie, Universität Rostock, Rostock 2007. Staudinger M., Arcimboldo and Ulisse Aldrovandi, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino- Pagden, Milano 2007, s. 113–118. ———, Le bestiaire de Rodolphe II. Cod. Min. 129 et 130 de la Bibliotheque nationale d’Autriche, red. H. Haupt et al., Paris 1990. ———, Naturstudien Kaiser Rudolfs II (1576-1612), [w:] Thesaurus Austriacus. Europas Glanz im Spiegel der Buchkunst, red. E. Irblich, Wien 1990, s. 229–288. ———, Sources on Arcimboldo at the Habsburg court, [w:] Arcimboldo (1526-1593), red. S. Ferino- Pagden, Milano 2007, s. 303–309. Steiger R., Erschliessung des Conrad-Gessner-Materials der Zentralbibliothek Zürich, „Gesnerus”, 1968, t.25, s. 29–64. Stresemann E., Die Entwicklung der Ornithologie. Von Aristoteles bis zur Gegenwart, Berlin 1951. Stückelberger A., Bild und Wort. Das illustrierte Fachbuch in der antiken Naturwissenschaft, Medizin und Technik, Mainz 1994. Suerbaum W., M. Porcius Cato (Censorius), [w:] Die archaische Literatur: von den Anfängen bis Sullas Tod, red. W. Suerbaum, München 2002, s. 380–418. Swan C., Ad vivum, naer het leven, from the life. Defining a mode of representation, „Word & Image”, 1995, t.11, nr 4, s. 353–372. ———, Art, science and witchcraft in Early Modern Holland. Jacques de Gheyn II (1565-1629), Cambridge 2005. ———, Illustrated natural history, [w:] Prints and the pursuit of Knowledge, red. O. Dackerman, Cambridge 2011, s. 186–199. ———, Lectura-Imago-Ostensio. The role of the Libri Picturati A18-30 in medical instruction at the Leiden University, [w:] Natura - Cultura. L’interpretazione del mondo fisico nei testi e nelle immagini. Atti del Convegno Internazionale di Studi. Mantova, 5-8 ottobre 1996, red. G. Olmi, L. Tongiorgi Tomasi i A. Zanca, Firenze 2000, s. 189–214. ———, The uses of realism in Early Modern illustrated botany, [w:] Visualizing Medieval Medicine and Natural History 1200-1550, red. J.A. Givens, K.M. Reeds i A. Touwaide, Aldershot 2006, s. 239– 249. Tagliaferri M.C., L’America nel „gran libro di Natura” di Ulisse Aldrovandi, [w:] Bologna e il Mondo Nuovo, red. L. Laurencich Minelli, Bologna 1992, s. 25–30. Tagliaferri M.C., Tommasini S. i Tugnoli Pattaro S., Ulysses Aldrovandi als Sammler. Das Sammeln als Gelehrsamkeit oder als Methode wissenschaftlichen Forschens?, [w:] Macrocosmos in microcosmo. Die Welt in der Stube. Zur Geschichte des Sammelns 1450 bis 1800, red. A. Grote, Opladen 1994, s. 265–282. De Tata R., Francesco Ligozzi. Tavole di Piante in BUB ms A. T. 2 et 3, [w:] La Ragione e il metodo. Immagini dell scienca nell’arte italiane dal XVI al XIX secolo, red. M.B. Castellotti, E. Gamba i F. Mazzocca, Milano 1999, s. 156–157. Tega W., Il viaggio. Mito e scienza, Bologna 2007. Theobaldus, Physiologus de naturis XII animalium, Antwerpen 1487. Thévet A., Historia dell’India America detta altramente Francia antartica, Venezia 1561. Thompson C.J.S., The mystery and lore of monsters. With accounts of some giants, dwarfs, and prodigies, „Nature”, 1931, t.128, nr 3220, s. 90. Tognoni F., Nature described. Fabio Colonna and natural history illustration, „Nuncius”, 2005, t.20, nr 2, s. 347–370. Tongiorgi Tomasi L., Daniel Froeschl before Prague. His artistic activity in Tuscany at the Medici

284

Court, [w:] Prag um 1600. Kunst und Kultur am Hofe Kaiser Rudolfs II. Kunsthistorisches Museum Wien, red. Kunsthistorisches Museum Wien, Freren 1988, t. 1, s. 289–298. ———, Inventari della galleria e attività iconografica dell’Orto dei Semplici dello studio pisano tra Cinque e Seicento, „Annali dell’Istituto e Museo di Storia della Scienza di Firenze”, 1979, t.4, nr 2, s. 21– 27. ———, Raffigurazione naturalistica e immagine artistica, [w:] Immagine e Natura. L’immagine Naturalistica nei Codici e Libri a Stampa delle Bibliothece Estense e Universitaria. Secoli XV-XVII, red. P. Di Piero Lombardi, P. Ortolani i A.R. Venturi Barbolini, Modena 1984, s. 157–165. ———, The study of the natural sciences and botanical and zoological illustration in Tuscany under the Medicis, „Archives of Natural History”, 2001, t.28, nr 2, s. 179–194. ———, Towards the scientific naturalism. Aspects of botanical and zoological iconography in manuscripts and printed books in the second half of the 15th century, [w:] Die Kunst und das Studium der Natur von 14. zum 16. Jahrhundert, red. W. Prinz i A. Beyer, Humaniora, Weinheim 1987, s. 91–102. ———, „Tutte le pitture dipinte al vivo dal signor Jacomo Ligozzi, a’quali non mancha se non il spirito”, [w:] Jacopo Ligozzi, „pittore universalissimo”, red. A. Cecchi, L. Conigliello i M. Faletti, Firenze 2014, s. 29–38. Tongiorgi Tomasi L. i Tongiorgi Tomasi P., Natura, verbum, signum. Brevi note su imprese e storia naturale, [w:] La Natura e il Corpo. Studi alla memoria di Attilo Zanca. Atti del Convegno, Mantova 17 maggio 2003, red. G. Olmi i G. Papagno, Firenze 2006, s. 49–72. Toni G.B. de, Annotazioni ad alcune lettere di Corrado Gesner, [w:] Hommage international à l’Université de Grèce à l’occasion du soisante quinziéme anniversaire de sa fondation, Hestia, Athens 1912, s. 345–358. ———, Spigolature Aldrovandiane. VIII. Nuovi documenti intorno a Giacomo Raynaud farmacista di Marsiglia ed alle sue relazioni con Ulisse Aldrovandi, „Atti del R. Istituto Veneto di Scienze, Lettere ed Arti”, 1909, t.68, nr 2, s. 117–131. Tosi A., Contrivances of art. The power of imagery in the Early Modern culture of curiosity, [w:] Fakes!? Hoaxes, counterfeits and deception in Early Modern science, red. M. Beretta i M. Conforti, Sagamore Beach 2014, s. 153–175. Tugnoli Pattaro S., Metodo e sistema delle scienze nel pensiero di Ulisse Aldrovandi, Bologna 1981. Turner W., Avium praecipuarum apud Plinium et Aristotelem, Köln 1544. Varey S., The Mexican Treasury. The writings of Dr. Francisco Hernández, Stanford 2000. Varey S., Chabrán R. i Weiner D.B., Searching for the secrets of nature. The life and works of dr. Francisco Hernández, Stanford 2000. Varthema L. de, Itinerario de Ludovico de Varthema bolognese nello Egypto nella Suria [!], nella Arabia deserta et felice, nella Persia, nella India et nella Ethiopia, Venezia 1517. Veer G. de, Diarium nauticum, seu vera descriptio trium navigationum admirandarum, Amsterdam 1598. Verzascha B., Neu vollkommetes Kräuter-Buch, Basel 1678. Verzascha B. i Zwinger T., Theatrum botanicum, Basel 1696. Voet L., The Golden Compasses. The history of the House of Plantin-Moretus, Amsterdam; New York 1969. Walpole M., Natural history illustration 1485-1968. Catalogue of an exhibition of books from the collection of Michael Walpole held in the School of Librarianship, Loughborough 1969. Waźbiński Z., Ut Ars Natura, Ut Natura Ars. Studium z problematyki medycejskiego kolekcjonerstwa drugiej połowy XVI wieku, Toruń 2000. Weber B., „In absoluti hominis historia persequenda”. Über die Richtigkeit wissenschaftlicher Illustration in einigen Bassler und Zürcher Drucken des 16. Jahrhunderts, „Gutenberg Jahrbuch”, 1986, t.61, s. 101–146. Weil F., La correspondance Buffon-Cramer, „Revue d’histoire des sciences et leurs applications”, 1961, t.14, nr 2, s. 97–136. Wellisch H., Conrad Gessner. A bio-bibliography, „Journal of the Society for the Bibliography of Natural History”, 1975, t.7, s. 151–247. Wheeler A., Davis P.S. i Lazenby E., William Turner’s (~1508-1568) notes on fishes in his letter to

285

Conrad Gessner, „Archives of Natural History”, 1986, t.13, s. 291–305. White L.J., Natural science and naturalistic art in the Middle Ages, „American Historical Review”, 1947, t.52, nr 3, s. 421–435. Whitehead P.J.P., Georg Markgraf and Brazilian zoology, [w:] Johan Maurits von Nassau-Siegen (1604-1679). A Humanist Prince in Europe and Brazil, red. E. Van den Boogaart, Hague 1979, s. 424– 471. ———, The original drawings for the Historia naturalis Brasiliae of Piso and Marcgrave (1648), „Journal of the Society for the Bibliography of Natural History”, 1976, t.7, nr 4, s. 409–422. Whitehead P.J.P., Vliet G. van i Stearn W.T., The Clusius and other natural history pictures in the Jagiellon Library, Krakow, „Archives of Natural History”, 1989, t.16, nr 1, s. 15–32. Wickersheimer E., Herr, Michael, [w:] Neue Deutsche Biographie, 1969, t. 8, s. 679. Wild F., Gryps, Greif, Gryphon. Eine sprach-, kultur- und stoffgeschichtliche Studie, Wien 1963. Wille H., The albums of Karel van Sint Omaars (1533-1569). Libri Picturati A16-31 in the Jagiellon Library in Krakow, „Archives of Natural History”, 1997, t.24, nr 3, s. 423–437. ———, The discovery of the scientific heritage of Karel van Sint Omaars (1533-1569). The Libri Picturati A 16-30 in the Jagiellon Library in Krakow, „Scientiarum Historia”, 1996, t.22, s. 67–80. Willughby F., Historia piscium libri quatuor, red. J. Ray, Oxford 1686. Wilson N.G., A descriptive catalogue of the Greek manuscripts at Corpus Christi College, Oxford, Cambridge 2014. Winner M., Raffael malt einen Elefanten, „Mitteilungen des Kunsthistorischen Institut in Florenz”, 1964, t.11, nr 2–3, s. 70–109. Witcombe C.L.C.E., Copyright in the Renaissance. Prints and the privilegio in sixteenth-century Venice and Rome, Leiden 2004. Wittkower R., ‘Roc’. An Eastern prodigy in a Dutch engraving, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1938, t.1, nr 3, s. 255–257. ———, Marvels of the East. A study in the history of monsters, „Journal of the Warburg & Courtauld Institutes”, 1942, t.5, s. 159–197. Wood C.A., An introduction to the literature of vertebrate zoology, London 1931. Wood C.A. i Fyfe M.A., The Art of Falconry. Being the „De Arte Venandi cum avibus” of Frederick II of Hohenstaufen, tłum. C.A. Wood i M.A. Fyfe, Stanford 1943. Woodruff H., The Physiologus of Bern. A survival of Alexandrian style in a 9th century manuscript, „The Art Bulletin”, 1930, t.12, s. 226–253. Woods-Marsden J., „Draw the irrational animals as often as you can from life”. Cennino Cennini, Giovannino da Grassi and Antonio Pisanello, „Studi di storia dell’arte”, 1992, t.3, s. 67–78. Wüthrich L.H., Das druckgraphische Werk von Matthaeus Merian, Stuttgart 1972, t. 2. ———, Matthäus Merian d. Aeltere. Eine Biographie, Hamburg 2007. Zanca A., Franchini D.A., Margonari R., Olmi G., Signorini R. i Tellini Perina C., La scienza a corte. Collezionismo eclettico, natura e immagine a Mantova fra Rinascimento e Manierismo, red. D.A. Franchini, Roma 1979. Ziehen J., Die Darstellung der Tiere in der antiken Kunst. Vortrag bei der Jahresfeier am 29 Mai 1910, Frankfurt 1910. Zytaruk M., Cabinets of curiosities and the organization of knowledge, „University of Toronto Quarterly”, 2011, t.80, nr 1, s. 1–23.

286

Spis ilustracji

1. C. Gessner, Historiae animalium liber 1. Zürich 1551. ZB Zürich, NNN 41 | F1, s. tyt. 2. C. Gessner, Historiae animalium liber 2. Zürich 1553. ZB Zürich, 5.2, s. tyt. 3. C. Gessner, Historiae animalium liber 3. Zürich 1555. ZB Zürich, 5.2,2, s. tyt. 4. C. Gessner, Historiae animalium liber 4. Zürich 1558. ZB Zürich, NNN 48 | F1, s. tyt. 5. C. Gessner, Historiae animalium liber 5. Zürich 1587. ZB Zürich, NNN 43,2, s. tyt. 6. C. Wolff, De scorpione, [w:] C. Gessner, Historiae animalium liber 5. Zürich 1587. S. tyt. 7. Frontyspis, [w:] U. Aldrovandi, Ornithologiae tomus 1. Bologna 1599. BUB, A.4. H.3. 8.1. 8. U. Aldrovandi, Ornithologiae tomus 1. Bologna 1599. BUB, A.4. H.3. 8.1, s. tyt. 9. U. Aldrovandi, Ornithologiae tomus 2. Bologna 1600. BUB, A.4. H.3. 8.2, s. tyt. 10. U. Aldrovandi, Ornithologiae tomus 3. Bologna 1603. BUB, A.4. H.3. 8.3, s. tyt. 11. U. Aldrovandi, De animalibus insectis. Bologna 1602. BUB, A.4. H.3. 7, s. tyt. 12. U. Aldrovandi, De reliquis animalibus exanguibus. Bologna 1606. BUB, A.4. H.3. 6, s. tyt. 13. U. Aldrovandi, De piscibus ... et cetis. Bologna 1613. BUB, A.4. H.3. 5, s. tyt. 14. U. Aldrovandi, De quadrupedibus solidipedibus. Bologna 1616. BUB, A.4. H.3. 4, s. tyt. 15. U. Aldrovandi, Serpentum et draconum historia. Bologna 1640. BUB, A.4. H.3. 11.8, s. tyt. 16. U. Aldrovandi, Quadrupedum omnium bisulcorum historia. Bologna 1621. BUB, A.4. H.3 11.6, s. tyt. 17. U. Aldrovandi, De quadrupedibus digitatis. Bologna 1637. BUB, A.4. H.3. 1, s. tyt. 18. U. Aldrovandi, Monstrorum historia. Bologna 1642. BUB, A.4. H.3.11.11, s. tyt. 19. J. Jonston, Historia naturalis de piscibus et cetis. Frankfurt 1650. CAMENA, s. tyt. 20. J. Jonston, Historia naturalis de avibus. Frankfurt 1650. CAMENA, s. tyt. 21. Portret autora, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . CAMENA. 22. J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . CAMENA., s. tyt. 23. J. Jonston, Historia naturalis de insectis ... de serpentibus. Frankfurt 1653. CAMENA, s. tyt. 24. S. Leclerc, wizyta Ludwika XIV i Colberta w Académie, [w:] C. Perrault, Memoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux. Paris, 1671. BnF, RES-S-1. 25. C. Perrault, Memoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux. Paris, 1671. BnF, RES-S-1,s. tyt. 26. G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle. T. 1. Paris 1749. Polona, SD W.3.2837 I, s. tyt. 27. G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle des oiseaux. T. 1, Paris 1770. Polona, SD W.3.2842, s. tyt. 28. M. Herr, Gründlicher… Beschreibung… vierfüssigen Thier. [Strasburg] 1546. ÖNB, Alt Prunk *44.A.9, s. tyt. 29. P. Dioscorides, De materia medica. Bizancjum 512. ÖNB, Cod. Med. Gr. 1, k. 480v. 30. P. Dioscorides, De materia medica. Bizancjum 512. K. 411r. 31. Physiologus Bernensis. Reims ca 830. Burgerbibliothek Bern, Cod. 318, k. 11r. 32. Zwierzęta lądowe, [w:] C. von Megenberg, Buch der Natur. Augsburg 1475. GNM, Inc. 4339, k. 70v. 33. Bóbr, [w:] J. de Cuba, Garten der Gesundheit. Augsburg 1486. BSB, Ink W-95, k. 79v. 34. C. Gessner, Icones animalium. Zürich 1553. ZB Zürich, AW 1, s. tyt. 35. Kameleon, [w:] P. Belon, Portraits d‘oiseaux, animaux, serpens. Paris 1557. BnF, S-5475, k. 108v. 36. I. Salviani, Aquatilium animalium historiae. Roma 1554. BHL, s. tyt. 37. O. Magnus, Carta marina. [Roma] 1539. BnF, GE D-21806. 38. T. Moffett, Insectorum sive minimorum animalium theatrum. London 1634. BHL, s. tyt. 39. Ważki, [w:] T. Moffett, Insectorum sive minimorum animalium theatrum. London 1634. S. 67. 40. Gąsienice, [w:] T. Moffett, Insectorum sive minimorum animalium theatrum. London 1634. S. 196. 41. G. Mirelli, widok Museo Cospiano (Aldrovandiano), [w:] L. Legati, Museo Cospiano. Bologna 1677. Getty, QH41 .L4, tabl. 1. 42. Ryba mnich, [w:] U. Aldrovandi, Monstrorum historia. Bologna 1642. BUB, A.4. H.3. 11.11, s. 28. 43. Pięcionogi wół, [w:] U. Aldrovandi, Monstrorum historia. Bologna 1642. BUB, A.4. H.3. 11.11, s. 540. 44. Chimera, [w:] U. Aldrovandi, Monstrorum historia. Bologna 1642. BUB, A.4. H.3. 11.11, s. 336. 45. Gryfy egipskie, [w:] U. Aldrovandi, Monstrorum historia. Bologna 1642. BUB, A.4. H.3. 11.11, s. 342. 46. Smok z rai, [w:] U. Aldrovandi, De piscibus ... et cetis. Bologna 1613. S. 442.

287

47. J. Faber, Animalia mexicana. Roma 1628. BNCR, 12. 24.H.21, s. tyt. 48. F. Hernández et al., Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaurus. Roma 1651. BHL, s. tyt. 49. W. Piso, G. Marggraf, Historia naturalis Brasiliae. Amsterdam 1648. BHL, s. tyt. 50. W. Piso, De Indiae utriusque re naturali et medica. Amsterdam 1658. BHL, s. tyt. 51. F. Willughby, Ornnithologiae libri. London 1676. ÖNB, Alt Prunk BE.5.E.1, s. tyt. 52. F. Willughby, Historia piscium. Oxford 1686. ÖNB, Alt Prunk *44.B.18, s. tyt. 53. F. Willughby, Ichtyographia. London 1686. ÖNB, Alt Prunk *44.B.18, s. tyt. 54. A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 1. Amsterdam 1734. BHL, s. tyt. 55. A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 2. Amsterdam 1735. BHL, s. tyt. 56. A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 3. Amsterdam 1758. BHL, s. tyt. 57. A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 4. Amsterdam 1765. BHL, s. tyt. 58. G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle des quadrupèdes ovipares. T. 1. Paris 1788. BHL, s. tyt. 59. E. de Lacépède, Histoire naturelle des poissons. T. 1. Paris 1792. BHL, s. tyt. 60. E. de Lacépède, Histoire naturelle des cétacées. T. 1. Paris 1803. BHL, s. tyt. 61. Lira, [w:] P. Belon, De aquatilibus. Paris 1553. BHL, s. 222. 62. Foka, [w:] P. Belon, De aquatilibus. Paris 1553. S. 21. 63. Ryba-mnich, [w:] P. Belon, De aquatilibus. Paris 1553. S. 39. 64. Wargacze, [w:] G. Rondelet, Libri de piscibus marinis. Lyon 1554. BHL, s. 179. 65. Muszla, [w:] G. Rondelet, Libri de piscibus marinis. Lyon 1554. Cz. 2, s. 97. 66. Ryba-biskup [w:] G. Rondelet, Libri de piscibus marinis. Lyon 1554. S. 494. 67. Ukleja, [w:] I. Salviani, Aquatilium animalium historiae. Roma 1554. Tabl. 87. 68. Raja, [w:] I. Salviani, Aquatilium animalium historiae. Roma 1554. Tabl. 149. 69. Wielbłąd, [w:] M. Herr, Gründlicher… Beschreibung… vierfüssigen Thier. [Strasburg] 1546. K. 17v. 70. Nosorożec, [w:] M. Herr, Gründlicher… Beschreibung… vierfüssigen Thier. [Strasburg] 1546. K. 61r. 71. Lew, lampart, [w:] Ortus sanitatis. Mainz 149. BDH, Inc/1178, k. 75v-76r. 72. O. Brunfels, Herbarium vivae eicones. Strasburg 1530. BHL, s. tyt. 73. L. Fuchs, De historia stirpium. Basel 1542. BHL, s. tyt. 74. Portrety ilustratorów, [w:] L. Fuchs, De historia stirpium. Basel 1542. 75. Kameleon, [w:] C. Gessner, Historiae animalium liber 2. Zürich 1553. S. 3. 76. Kameleon, [w:] C. Gessner, Historiae animalium liber 2. Zürich 1553.NLM, 2246033R, s. 3 77. Amfisbena amerykańska, [w:] F. Hernández et al., Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaurus. Roma 1651. S. 790. 78. Amfisbena europejska, [w:] F. Hernández et al., Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaurus. Roma 1651. S. 797. 79. Kozice, [w:] Gessner-albums. T. 2. Bijzondere Collecties UvA, Hs. III C 22, k.37. 80. Owady, [w:] Gessner-albums. K. 103. 81. Lampart, [w:] Gessner-albums. K. 20. 82. Łopata łosia, [w:] C. Gessner, Historiae animalium liber 1. Zürich 1551. S. 2.

83. Rekin, [w:] C. Gessner, Historiae animalium liber 4. Zürich 1558. S. 207. 84. Salamandry, [w:] C. Gessner, Icones animalium. Zürich 1560. ETH-Bibl. Zürich, Rar 9734: 3 GF, s. 119. 85. Jednorożec, [w:] C. Gessner, Historiae animalium liber 1. Zürich 1551. S. 781. 86. Świnka morska, [w:] C. Gessner, Historiae animalium Liber 2. Zürich 1553. Apendyks, s. 19. 87. Żyrafa, [w:] C. Gessner, Historiae animalium liber 1. Zürich 1551. S. 160. 88. E. Reuwich, Animalia, [w:] B. Breydenbach, Peregrinatio In Terram Sanctam. Mainz 1486.ULB Düsseldorf, k. 49v. 89. Żyrafa, [w:] C. Gessner, Icones animalium. Zürich 1560. S.125. 90. M. Lorck, żyrafa, [drzeworyt], wyd. H. Adam. Nürnberg 1560. ZB Zürich, Graphische Samml. PAS II 5/8. 91. Rzeźba rzymska (?) [rysunek piórem], z albumów Cassiana dal Pozzo. BM 2005,0928.3 92. V. Leonardi, cytryna [akwarela, tempera], z albumów Cassiana dal Pozzo. V&A Museum, E.733-1949. 93. Papuga [akwarela, tempera], z albumów Cassiana dal Pozzo. V&A Museum, E.2776-1962. 94. J. Ligozzi, żmija rogata, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 4, k. 132. 95. J. Ligozzi, aguti, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 1, k. 157.

288

96. D. Fröschl, kardynały, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 2, k. 155. 97. Dodo, [w:] Bestiarium Rudolfs II. ÖNB, Cod. Min. 130, k. 31r. 98. Kurioza, [w:] Bestiarium Rudolfs II. Cod. Min. 129, k. 17r: 99. J. Ligozzi, bażant, [w:] Vogelstudien. ÖNB Cod. min. 131, k. 29. 100. J. Hoefnagel, ślimaki, [w:] Animalia Qvadrvpedia et Reptilia (Terra). NGA, 1987.20.6.64. 101. G. Arcimboldo, antylopa, [w:] Naturstudien. ÖNB, Cod. Min. 42, k. 21 r. 102. G. Arcimboldo, antylopa, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 5, k. 20. 103. G. Neri (?), kogut, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 1, k. 18. 104. Koczkodan, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 1, k. 84. 105. Koczkodan, [w:] U Aldrovandi, De quadrupedibus digitatis. Bologna 1637. S. 248. 106. Owady, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 3, k. 9.18. 107. Wiewiórka [rysunek na klocku]. Palazzo Poggi, Museo di Storia Naturale. Zdjęcie własne. 108. Smok [wycięty klocek drzeworytniczy]. Palazzo Poggi, Museo di Storia Naturale. Zdjęcie własne. 109. Nietoperze, [w:] U. Aldrovandi, Ornithologiae tomus 1. Bologna 159.. S.576. 110. Struś, [w:] U. Aldrovandi, Ornithologiae tomus 1. Bologna 1599. S. 590. 111. Rekiny, [w:] U. Aldrovandi, De piscibus et cetis. Bologna 1613. S. 528. 112. Renifer, [w:] U. Aldrovandi, Quadrupedum omnium bisulcorum historia. Bologna 1621. S.856. 113. B. Passerotti, rogodziób, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 6, k. 92. 114. Rogodziób, [w:] U. Aldrovandi Ornithologiae tomus 1. Bologna 1599. S. 305. 115. J. Van der Straet, nosorożec, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 6, k. 63. 116. Monstrum afrykańskie, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 6, k. 56. 117. Potwory morskie, [w:] Tavole acquerellate. BUB Fondo Aldrovandi, TA, T. 6, k. 72. 118. Żmija rogata, [w:] U. Aldrovandi, Serpentum et draconum historia. Bologna 1640. S. 171. 119. Axolotl, [w:] F. Hernández et al., Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaurus. Roma 1651. S. 326. 120. Manaty, [w:] F. Hernández et al., Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaurus. Roma 1651. S. 323. 121. Pies, [w:] F. Hernández et al., Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaurus. Roma 1651. S. 466. 122. Papuga (?), [w:] F. Hernández et al., Rerum medicarum Novae Hispaniae thesaurus. Roma 1651. S. 709. 123. Ptaki egzotyczne, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de avibus. Frankfurt 1650. Tabl. 56. 124. Emu, [w:] J. E. Nieremberg, Historia naturae. Antwerp 1635. BHL, s. 218. 125. Mmrówkojad, [w:] Libri principis, ca 1640-1650. BJ Libri Picturati A36, s. 64. 126. Cchrząszcz, [w:] Libri principis, ca 1640-1650. S. 406. 127. Nnocolot, [w:] Libri principis, ca 1640-1650. BJ Libri Picturati A37, s. 97. 128. F. Post, jaguar, [akwarela, tempera], 1637-1646. NHA, NL-HlmNHA_53004667. 129. Ptaki, [w:] W. Piso, G. Marggraf, Historia naturalis Brasiliae. Amsterdam 1648. S. 195. 130. Mrówkojad, [w:] W. Piso, G. Marggraf, Historia naturalis Brasiliae. Amsterdam 1648. S. 225. 131. Chrząszcze, [w:] W. Piso, G. Marggraf, Historia naturalis Brasiliae. Amsterdam 1648. S. 247. 132. Węże, [w:] W. Piso, G. Marggraf, Historia naturalis Brasiliae. Amsterdam 1648. S. 42. 133. Wieloryb, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de piscibus et cetis. Frankfurt 1650. Tabl. 42. 134. Ryby, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de piscibus et cetis. Frankfurt 1650. Tabl. 25. 135. Rakowce, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de exsanguibus aquaticis. Frankfurt 1650. Tabl. 2. 136. Orły, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de avibus. Frankfurt 1650. Tabl. 1. 137. Konie, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . Tabl. 1. 138. C. Merian, wielbłądy, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . Tabl. 41. 139. C. Merian, wielbłądy, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . Tabl. 42. 140. M. Merian Mł., lwy, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . Tabl. 50. 141. Lwy, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . Tabl. 51. 142. Niedźwiedzie, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de quadrupedibus. Frankfurt [1650] . Tabl. 55. 143. Ważki i nartniki, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de insectis ... de serpentibus et draconibus, Frankfurt 1653. Tabl. 4. 144. Węże, [w:] J. Jonston, Historia naturalis de insectis ... de serpentibus et draconibus, Frankfurt 1653. Tabl. 5. 145. Rajskie ptaki, [w:] F. Willughby, Ornnithologiae libri. London 1676. Tabl. 11. 146. Struś i kazuar, [w:] F. Willughby, Ornnithologiae libri. London 1676. Tabl. 25.

289

147. Ptaki śpiewające, [w:] F. Willughby, Ornnithologiae libri. London 1676. Tabl. 46. 148. Rekin młot, [w:] F. Willughby, Ichtyographia. London 1686. Tabl. B. 149. Dorada, [w:] F. Willughby, Ichtyographia. London 1686. Tabl. 5. 150. Węgorz, trójkolec, raja, [w:] F. Willughby, Ichtyographia. London 1686. Tabl. 10. 151. S. Leclerc, rekin, [w:] C. Perrault, Memoires pour servir à l’histoire naturelle. Paris 1671. 152. S. Leclerc, kameleon, [w:] C. Perrault, Memoires pour servir à l’histoire naturelle. Paris 1671. 153. S. Leclerc, wielbłąd, [w:] C. Perrault, Memoires pour servir à l’histoire naturelle. Paris 1671. 154. S. Leclerc, koati, [w:] C. Perrault, Memoires pour servir à l’histoire naturelle des animaux. Paris 1671. 155. C. Huyberts, frontyspis, [w:] F. Ruysch, Thesaurus animalium. Amsterdam 1710. BHL. 156. F. Ruysch, Thesaurus animalium. Amsterdam 1710. S. tyt. 157. Preparaty z kolekcji Ruyschów, [w:] F. Ruysch, Thesaurus animalium. Amsterdam 1710. Tabl. 2. 158. Zakonserwowane ropuchy, [w:] F. Ruysch, Thesaurus animalium. Amsterdam 1710. Tabl. 4. 159. J. Jonston, Theatrum universal omnium animalium. T. 1. Amsterdam 1718. BnF, S-473, s. tyt. 160. Ryby egzotyczne, [w:] J. Jonston, Theatrum universal omnium animalium. T. 1. Amsterdam 1718. 161. Preparaty z kolekcji Seby [w:] A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 1. Amsterdam 1734. Tabl. 111. 162. Hydra, [w:] A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 1. Amsterdam 1734. Tabl. 102. 163. Skorupiaki [w:] A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 3. Amsterdam 1758. Tabl. 18. 164. Motyw dekoracyjny z muszli, z kolekcji Seby, [w:] A. Seba, Locupletissimi rerum naturalium thesauri. T. 3. Amsterdam 1758. Tabl. 36. 165. J. T. Klein, Stemmata avium. Leipzig 1759. BHL, s. tyt. 166. Kury, [w:] J. T. Klein, Stemmata avium. Leipzig 1759. Tabl. 26. 167. J T. Klein, Historiae piscium naturalis. Gdańsk 1740. BHL, s. tyt. 168. Ryby, [w:] J T. Klein, Historiae piscium naturalis. Gdańsk 1740. Tabl. 1. 169. J. T. Klein, Quadrupedum dispositio. Leipzig 1751. BHL, s. tyt. 170. Rosomak, [w:] J. T. Klein, Quadrupedum dispositio. Leipzig 1751. [tabl. 2]. 171. Buvée l’Americain, szkielet łosia, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle generale et particuliere. T. 6. Paris 1756. Tabl. 31. 172. J. de Sève, rysunki przygotowawcze, [w:] Figures pour l'histoire des quadrupèdes. T. 1. BnF, FOL-JB-23 (A), k. [7]. 173. J. de Sève, rysunki przygotowawcze, [w:] Figures pour l'histoire des quadrupèdes. T. 1. K. [28]. 174. J. de Sève, rysunki przygotowawcze, [w:] Figures pour l'histoire des quadrupèdes. T. 1. K. [64]. 175. J.-B. de Oudry, J. de Sève, koń, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle. T. 4. Paris 1753. Tabl. 1. 176. J. de Sève, układ pokarmowy konia, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle. T. 4. Paris 1753. Tabl. 2. 177. J. de Sève, psy, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle. T. 5. Paris 1755. Tabl. 38 178. J. de Sève, zebry, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle. T. 12. Paris 1765. Tabl. 2. 179. J. de Sève, hipopotam, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle. T. 12. Paris 1765. Tabl. 3. 180. J. de Sève, dudek, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle des oiseaux. T. 6, Paris 1779. Tabl. 21. 181. F. N. Martinet, dudek, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle des oiseaux. T. 6. Paris 1783 Polona, SD W.3.2842, tabl. [81]. 182. F. N. Martinet, dudek, [w:] F. N. Martinet, Histoire des oiseaux. Paris 1787. BnF, 4-JB-35 (D), tabl. 14. 183. J. de Sève, żyrafa, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle generale et particuliere. Supplément, T. 3. Paris 1776. BnF, S-2468, tabl. 64. 184. J. De Sève, rosomak, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle generale et particuliere. Supplément, T. 3. Paris 1776. Tabl. 48. 185. J. De Sève, krokodyl, gawial, [w:] G. Leclerc de Buffon, Histoire naturelle des quadrupèdes ovipares et des serpens. T. 1. Paris 1788. Tabl. 8. 186. J. De Sève, płaszczki, [w:] E. de Lacépède, Histoire naturelle des poissons. T. 1. Paris 1792. Tabl. 6. 187. Wieloryby, [w:] E. de Lacépède, Histoire naturelle des cétacées. T. 1. Paris 1803. Tabl. 1. 188. J. De Sève, zebra, [w:] J. Schreber, Die Säugthiere in Abbildungen. T. 6. Erlangen 1835. BHL, tabl. 316.

290