AMY

W KINACH OD 7 SIERPNIA 2015

DYSTRYBUCJA W POLSCE

Al. Wojska Polskiego 41/43, 01-503 Warszawa tel.: (+4822) 536 92 00, fax: (+4822) 635 20 01 e-mail: [email protected] http://www.gutekfilm.pl AMY

Re żyseria

Muzyka Antonio Pinto

Monta ż Chris King

W filmie pojawiaj ą si ę :

Amy Winehouse Mitchel Winehouse Blake Fiedler Janis Winehouse Juliette Ashby Phil Meynell Lauren Gilbert Peter Doherty Blake Wood Guy Moot Nick Shymansky Tony Bennett

Producent James Gay-Rees

Produkcja Krishwerkz Entertainment Playmaker Films Universal Music

Wlk. Brytania rok produkcji: 2015 czas trwania: 127 min. DCP – Dolby Digital Kolor

OPIS FILMU

Nieznana, prawdziwa historia wielkiej gwiazdy – błyskotliwej dziewczyny, obdarzonej wyj ątkowym talentem, która w rekordowo krótkim czasie osi ągn ęła szczyty sławy. Przejmuj ąca opowie ść o inteligentnej i skomplikowanej kobiecie, która chciała tylko, aby j ą kochano.

Kim była naprawd ę Amy Winehouse, która z dnia na dzie ń stała si ę ikon ą światowej muzyki? Jak odmieniło j ą spotkanie z m ęż czyzn ą, którego obdarzyła uczuciem silniejszym ni ż narkotyk? Co ukrywała przed światem? Dlaczego zgin ęła w tajemniczych okoliczno ściach w wieku zaledwie 27 lat?

"Amy" to trzymaj ąca w napi ęciu historia, stworzona z nieznanych dot ąd materiałów, kr ęconych ukradkiem uj ęć , zbli żeń i wyzna ń. Przejmuj ący film, który ukazuje prawdziw ą histori ę, znan ą tylko z plotkarskich portali i pierwszych stron gazet.

Amy Winehouse – z dala od kamer, prywatnie, intymnie, a tak że na scenie w świetle reflektorów. Jej talent, miło ść i tajemnica w filmowym wydarzeniu, które zachwyciło i wzruszyło światow ą widowni ę.

GŁOSY PRASY

Intymny, pełen pasji, czasami szokuj ący i niemal hipnotyczny. Guardian

Odkrycie. Wszystko, co o niej wiecie, jest nieprawdziw ą lub zniekształcon ą wersj ą. Time Out

Wyj ątkowy film o niezwykłej sile. IndieWire

Ten film łamie serce. The Times

Trzyma w napi ęciu niczym thriller. LA Times

Pasjonuj ący, ale i bolesny portret Winehouse, jednego z najciekawszych głosów nie tylko generacji, ale całego muzycznego gatunku. Variety

Film Kapadii pełen jest współczucia dla bohaterki, ale i zachwytu nad tym, co udało si ę jej osi ągn ąć . Independent

Nawet, je śli ogl ądanie ostatniej cz ęś ci filmu mo że sprawia ć ból, to Kapadia nie traci z oczu prawdziwej osoby, której życie obrosło mitami. The Village Voice

O PRODUKCJI

Efektem poprzedniej współpracy Asifa Kapadii (re żyser), Jamesa Gay-Reesa (producent) oraz Chrisa Kinga (monta żysta) był ogromny sukces. Mowa o filmie „Senna” z 2010 roku, który opowiadał histori ę legendarnego kierowcy Formuły 1 i przyniósł swoim twórcom wiele nagród (w tym dwie nagrody BAFTA) i uznanie krytyki.

Dwa lata po kinowej premierze „Senny” David Joseph, prezes Universal Music w Wielkiej Brytanii, nawi ązał kontakt z Gayem-Reesem. Chciał dowiedzie ć si ę, czy re żyser i jego współpracownicy byliby zainteresowani opowiedzeniem historii innej ikony współczesnych czasów, której życie zako ńczyło si ę w tragicznych okoliczno ściach.

- David zapytał: czy chcieliby ście zrobi ć film w stylu „Senny”, który spróbowałby uchwyci ć muzyczny geniusz Amy Winehouse? – wspomina Gay-Rees. – Jakie ś nanosekundy zaj ęło mi podj ęcie decyzji: Jasne! Wchodzimy w to! Totalnie!

Wcze śniej producent w ogóle nie my ślał o filmie dotycz ącym Amy Winehouse. - Czułem jednak instynktownie, że jest w tej historii co ś interesuj ącego – mówi. – Od razu zadzwoniłem do Asifa. Nie przymierzali śmy si ę po „Sennie” do żadnego wspólnego projektu, ale zgodził si ę natychmiast .

Podobnie jak Winehouse, Asif Kapadia wychował si ę w północnym Londynie, i cho ć wi ększo ść jego filmów realizowana była za granic ą, to podobała mu si ę perspektywa pracy w rodzinnym mie ście. Szczególnie, że jego poprzednim projektem było „Odyssey”, jeden z czterech filmów o Londynie zrealizowanych na potrzeby Olimpiady w 2012 roku.

- Kiedy zadzwonił do mnie James mieszkałem na Turnpike Lane – wspomina re żyser. – Wła śnie pracowałem nad filmem dla londy ńskiej Olimpiady, który sprawił, że du żo my ślałem o mie ście. Czuj ę si ę Londy ńczykiem, jestem szczególnie zwi ązany z jego północn ą cz ęś ci ą. James zapytał, co my ślę o tym projekcie i chocia ż nigdy nie byłem wielkim fanem Amy Winehouse, to miałem w domu jej płyty i wiedziałem, że życie z ni ą nigdy nie było nudne .

- Co ś si ę stało z Amy Winehouse i chciałem wiedzie ć, jak to mo żliwe, że działo si ę to na naszych oczach. – dodaje. – Jak w dzisiejszych czasach kto ś mo że umrze ć w taki sposób? W dodatku wiadomo ść o jej śmierci nie była szokiem. W zasadzie wiedziałem, że to si ę stanie. Wida ć było, że kroczyła tą ście żką.

Asif czuł, że t ę histori ę trzeba opowiedzie ć ze szczegółami. – Dla mnie była dziewczyn ą z sąsiedztwa – tłumaczy. – Wychowałem si ę w tej samej cz ęś ci świata, co ona. Mogła by ć kim ś, kogo znałem. Kim ś, z kim mogłem si ę przyja źni ć, czy chodzi ć do szkoły. Musiałem przeprowadzi ć śledztwo, co takiego wydarzyło si ę w jej życiu .

W drugiej kolejno ści Gay-Rees odezwał si ę do Chrisa Kinga, który od razu dostrzegł w tej historii wielki potencjał. – Wydaje mi si ę, że wszyscy mieli śmy przed oczami bardzo ogólny portret Amy – wyja śnia King. – Amy pojawiła si ę, odniosła sukces i umarła, ale poza tym nie wiedzieli śmy o niej zbyt wiele, nie znali śmy szczegółów .

Filmowcy od razu zdali sobie spraw ę, że ich podej ście do tego projektu zale żeć b ędzie od ilo ści materiału, jaki jest dost ępny. – Naszym pierwszym zadaniem było zgromadzenie jak najwi ększej ilo ści zdj ęć i filmów, by potem przyst ąpi ć do wywiadów – opowiada monta żysta. – Z tych dwóch procesów wykluwał si ę pomysł na narracj ę w naszym filmie .

Ale jeszcze zanim rozpocz ęli długotrwały i skomplikowany proces wywiadów do filmu oraz pozyskiwania nowych materiałów zdj ęciowych, postanowili, że opowiedz ą histori ę Winehouse poprzez teksty jej piosenek, które będą pojawia ć si ę na ekranie.

- Wydawało nam si ę, że to wła śnie one b ędą kluczem do jej zrozumienia – mówi Kapadia. – Dlatego na nich oparli śmy szkielet filmu. Zacz ęli śmy je czyta ć i pojawił si ę pomysł, że – podobnie jak w Bollywood – mo żemy opowiedzie ć histori ę poprzez piosenki, że to one zbuduj ą narracj ę.

Teksty piosenek Winehouse zawsze były bardzo osobiste. Niektórzy obserwatorzy jej kariery sugerowali, że ich pisanie było dla piosenkarki czym ś w rodzaju terapii czy katharsis. Dzi ęki nim radziła sobie z trudnymi emocjami. – W sumie okazało si ę to proste – dodaje re żyser. – Kiedy uwa żniej przyjrzysz si ę jej życiu i wczytasz si ę w te teksty, okazuje si ę, że są du żo gł ębsze, ni ż mogłoby si ę wydawa ć.

- Pomy ślałem, że musimy odkry ć, o czym Amy opowiada w swoich piosenkach. I jej teksty okazały si ę dla mnie sporym objawieniem. Wszyscy wiedzieli, że potrafi śpiewa ć, ale mało kto zdawał sobie spraw ę, że tak że świetnie pisze. Ona te ż komponowała swoje piosenki. Wszystko było jej .

Po tym, jak zdecydowano, że piosenki i teksty Winehouse b ędą motorem nap ędowym tej historii, a tłem miasto, w którym piosenkarka żyła, przyszedł czas, by wybra ć bohaterów wywiadów. Ta cz ęść pracy okazała si ę niezwykle trudna, nie tylko dlatego, że nie ma jednej wła ściwej opowie ści o Amy.

- W tym przypadku musieliśmy sprawdzi ć, z kim w ogóle mo żemy si ę spotka ć i porozmawia ć – mówi Kapadia. – Kiedy realizowali śmy „Senn ę”, nie było z tym problemu. Była masa ksi ąż ek o nim i osób, które znały jego i jego życie. Teraz szybko zdali śmy sobie spraw ę, że niewiele osób wie co ś wi ęcej o Amy, albo nie b ędą skłonni wypowiada ć si ę na jej temat.

Potwierdza to Gay-Rees. – W przypadku „Senny” mieli śmy pod r ęką ludzi, który widzieli nawet to, jak cz ęsto ka żdego dnia Ayrton puszczał gazy . Tutaj nic takiego nie miało miejsca. Przeczytali śmy oczywi ście wszystkie ksi ąż ki o Amy, ale bardzo cz ęsto przeczyły one sobie nawzajem. Jej życie osobiste i kariera były naprawd ę bardzo skomplikowane . - Miała starych przyjaciół, znanych przyjaciół, nowych przyjaciół i nie tak znanych przyjaciół, i ka żdej z tych grup prezentowała troch ę inn ą wersj ę siebie – dodaje producent. – I teraz oni wszyscy maj ą zupełnie inne spojrzenia i wspomnienia o niej. Cz ęsto trudno je ze sob ą poł ączy ć.

Filmowcy zacz ęli poszukiwania i zapewnili sobie współprac ę spadkobierców Winehouse, na czele których stoi ojciec artystki, Mitch Winehouse, a tak że Fundacji Amy Winehouse. Pomoc zaoferował równie ż Raye Cosbert, manager, który opiekował si ę piosenkark ą, gdy była w Metropolis Music.

Na pocz ątku produkcji twórcy filmu jedno wiedzieli na pewno: Amy Winehouse była bardzo skomplikowan ą, fascynuj ącą, charyzmatyczn ą i inteligentn ą osob ą. – Podczas researchu doszli śmy do momentu, w którym coraz ja śniejsze było dla nas, że ona walczyła, żeby utrzyma ć swoje życie w ryzach – mówi Gay-Rees. – Ono było tak intensywne .

Wkrótce potem filmowcy napotkali na problemy. – Nikt nie chciał z nami otwarcie rozmawia ć. Słyszeli śmy same oczywisto ści. – kontynuuje Gay-Rees. – Było jasne, że ci, którzy byli naprawd ę blisko niej, nie powiedz ą nam nic ciekawego .

A to dlatego, że najbli żsi przyjaciele Winehouse zło żyli śluby milczenia. – To było zaraz po pogrzebie – mówi producent. – Umówili si ę, że zachowuj ą to wszystko dla siebie i nie b ędą si ę tym z kimkolwiek dzielili .

Kapadia, który przeprowadził około 100 wywiadów na potrzeby dokumentu o Amy zauwa ża, że najwa żniejsze podczas powstawania filmu było zdobywanie zaufania ludzi. – To była zupełnie inna przygoda ni ż „Senna”, bo musiałem przekona ć do siebie tak wielu zupełnie ró żnych ludzi. Dla wielu odej ście Amy cały czas było świe żą , bolesn ą ran ą. Czuli si ę winni, a to, co si ę wydarzyło, było dla nich ci ęż arem .

Prawie rok zabrało ekipie dotarcie do osób, które były kluczowe dla opowiedzenia historii Amy. - Te osoby, które pocz ątkowo w ogóle nie chciały si ę anga żowa ć, to Juliete [Ashby] i Lauren [Gilbert], jej najstarsze przyjaciółki, który były blisko z Nickiem Shymanskym, pierwszym menad żerem Winehouse. W ko ńcu u świadomiły sobie, że ta cz ęść opowie ści, któr ą one znały, te ż powinna zosta ć opowiedziana – wyja śnia Gay-Rees.

- To do świadczenie, co zrozumiałe, bardzo wiele je kosztowało. Trudno mi sobie wyobrazi ć, jak musiały si ę czu ć, widz ąc swoj ą najbli ższ ą przyjaciółk ę z dzieci ństwa i czasów dojrzewania, która do świadcza niebezpiecze ństw świata celebrytów i ogromnej sławy .

Cho ć w ostatnim okresie życia Amy relacje z przyjaciółkami potrafiły by ć trudne, to nadal były one dla siebie wa żne. – Juliette i Lauren potrafiły pokaza ć życie Winehouse w zupełnie innym kontek ście – mówi producent.

- Amy była taka, jak one. Dziewczyna z przedmie ść północnego Londynu. Nie urodziła si ę, żeby by ć sławn ą, nikt si ę nie rodzi. Amy była Żydówk ą z północnego Londynu, która stała si ę fenomenem i obecno ść jej przyjaciółek w filmie cały czas nam przypomina, sk ąd si ę wzi ęła. Nie była Justinem Bieberem. Nie była jednym z tych disneyowskich dzieciaków .

PRZEŁOMY

Pierwszym przełomem było przekonanie do powstaj ącego filmu Nicka Shymansky'ego, pierwszego menad żera Winehouse. On nie tylko gł ęboko j ą rozumiał – i kochał – ale miał tak że dost ęp do materiałów, które okazały si ę kluczowe dla filmu.

Dla Chrisa Kinga, monta żysty, Shymansky był pierwszym przewodnikiem po historii Amy. – Nick był niezwykle wa żny – wyja śnia. – Rozmawiali śmy te ż z jej przyjacielem Tylerem Jamesem i oni obaj opisywali ją jako dziewczyn ę, która pisała poezj ę i muzyk ę z bardzo osobistych powodów. Ich opinie dlaczego to robiła mogły si ę ró żni ć, ale byli zgodni w tym, że było to dla niej oczyszczaj ące i pomagało jej poradzi ć sobie z problemami .

- Pisanie było dla Amy muzyczną terapi ą – twierdzi King. – A jednocze śnie było niezwykle przemy ślane i zabawne. Robiła to dla zachowania psychicznego zdrowia. Musiała to robi ć, to było kompulsywne. To stało si ę podstaw ą filmu .

Dziewi ęć miesi ęcy pó źniej pojawiły si ę Juliette Ashby i Lauren Gilbert. – Są jak Amy – mówi Kapadia. – Nick powiedział, że dotarcie do nich b ędzie tak trudne, jak dotarcie do Amy. Ale wiedziałem, że znały j ą lepiej ni ż ktokolwiek i musiałem zdoby ć ich zaufanie .

- Ludzie byli bardzo ostro żni, nerwowi, paranoiczni – dodaje. – Pomogło to, że zrobili śmy wcze śniej „Senn ę”. Nasi bohaterowie obejrzeli ten film i nawet je śli nie byli zainteresowani tematem, widzieli, jak ten film dobrze wyszedł .

Kiedy Kapadia zaczął rozmawia ć z najbli ższymi wokalistki, stało si ę jasne, jak bardzo ucieszyła ich mo żliwo ść uwolnienia si ę od ci ęż aru, z którym żyli. – Dla nich to była swego rodzaju terapia – mówi re żyser.

- Kilka osób czuło si ę źle z tym, co wiedziało o Amy. a ja byłem bezstronny. Nie byłem cz ęś ci ą muzycznego biznesu, nie miałem tezy. Wi ększo ść z nich poczuła si ę po naszych rozmowach lepiej . Kolejn ą faz ą były rozmowy o sprawach, o których nie chcieli mówi ć, ale w ko ńcu poczuli, że musz ą o nich powiedzie ć. I kiedy dziesięć osób powiedziało to samo, zacz ęli śmy rozumie ć, że wszystko si ę łączy .

Podczas wywiadów wi ększo ść rozmówców, którzy byli bardzo blisko Winehouse zaczynała płaka ć. To było trudne emocjonalne do świadczenie dla wszystkich. – Pomogło to, że wtedy nie filmowałem – mówi Kapadia. – Nie musieli śmy mie ć tego zarejestrowanego na wideo, emocje były w ich głosie .

- Ten proces ułatwił zdobycie ich zaufania, bo podczas filmowania ludzie dodatkowo si ę chroni ą. Po nagraniu wywiadów audio zrobili śmy ich wst ępny monta ż i dali śmy go do przesłuchania naszym bohaterom, pytaj ąc czy czuj ą, że s ą one zgodne z tym, co chcieli powiedzie ć.

Kluczowe dla filmu okazały si ę nie tylko rozmowy z Shymanskim, Gilbert i Ashby, ale tak że materiały wizualne, które były w posiadaniu tych osób. – Mieli śmy mas ę zdj ęć z koncertów, ale niewiele z czasów dojrzewania Amy, bo jej kariera zacz ęła si ę bardzo szybko – mówi Kapadia.

- Na materiałach, które pokazał nam Nick, wida ć natomiast dziewczyn ę, jak ą Amy była. Od razu rzucało si ę w oczy, jaka to inteligentna, wyj ątkowa, a jednocze śnie zwyczajna osoba. Wiedziałem, że mógłbym zrobi ć film z samych tych wczesnych zdj ęć .

- Bardzo cz ęsto patrzy ona prosto w obiektyw, prosto na publiczno ść – mówi re żyser. – To bardzo mocne obrazy. Na wielu z nich ona sama kieruje kamer ę na siebie i filmuje. S ą te ż bardzo osobiste fotografie zrobione na komputerze przy pomocy programu Photo Booth. Od samego pocz ątku wydawały mi si ę niesamowit ą wizualn ą podró żą . A potem obiektywy aparatów w zupełnie inny, agresywny sposób, skierowali na ni ą paparazzi .

- A jeszcze wcze śniej patrzyła na nas ze zdj ęć i filmów zrobionych przez jej przyjaciół i m ęż a [Blake Fiedler, kolejna kluczowa dla dokumentu posta ć]. Trudno ogl ąda si ę materiał zarejestrowany w klinice odwykowej, na którym Blake mówi do niej „no ju ż, za śpiewaj Rehab!”. To, że Amy patrzy wtedy prosto w obiektyw, dodaje tej scenie dodatkowych znacze ń.

Gay-Rees zgadza si ę. – My ślę, że te wczesne materiały miały ogromne znaczenie – mówi. – One pokazuj ą zupełnie inn ą stron ę artystki od tej, któr ą karmiły nas brukowe media. To wystarczyło, żeby nasza opowie ść stała si ę wyj ątkowa .

Podobnie jak Gay-Rees i Kapadia, monta żysta Chris King wierzy, że materiały, do których otrzymali dost ęp były nieodzowne. Opowiada o krótkim filmie z archiwum przyjaciół Amy, na którym piosenkarka oprowadza go ści po jej wakacyjnym apartamencie. – Jest na nim tak zabawna, pełna życia i szcz ęś liwa, a tak że bardzo zakochana – mówi. – Jej życie było wspaniałe.

Te materiały nie ujrzały wcze śniej światła dziennego. Podobnie jak zdj ęcia z dnia jej ślubu, które przekazał ekipie jej przyjaciel Phil Meynell. – To absolutnie niesamowity materiał – mówi Gay-Rees. – Bardzo intymny. Pokazuj ący Amy w pełni sił, u szczytu. Uwielbiam fragmenty z ni ą na łodzi podczas ślubu .

CZAS MONTA ŻU

Przy produkcji takiej jak „Amy”, harmonogram produkcji zakłada intensywny okres researchu, przeprowadzania wywiadów audio i pozyskiwania materiałów wideo oraz długi monta ż. Wszystkie one odbywaj ą si ę w zasadzie symultanicznie. Monta ż w tym wypadku trwał blisko 20 miesi ęcy i Gay-Rees twierdzi, że film niesamowicie zyskał dzi ęki pracy Chrisa Kinga. – Nie ma na świecie wielu osób, które byłyby równie dobre w tego typu dokumentach, jak Chris – mówi. – Ma niesamowitego nosa, je śli chodzi o dobór archiwalnych materiałów .

Przy „Sennie” nie było wywiadów pokazywanych na ekranie. Zarejestrowany podczas nich d źwi ęk towarzyszył oryginalnym fragmentom wideo. – To była niesłychanie intensywna praca – tłumaczy producent. – Nie pokazujemy gadaj ących głów, nie ma lektora, wi ęc to obrazy musz ą działa ć na widzów .

Jednak w przeciwie ństwie do „Senny”, gdzie ekipa filmu mogła korzysta ć z olbrzymich archiwów Formuły 1, pracuj ąc nad „Amy” filmowcy mieli bardzo ograniczony dost ęp do materiałów. Tak że to, czego mogli użyć, miało zupełnie inny charakter. – Wszystkie zdj ęcia były od siebie ró żne – mówi Chris King. – Robiły je ró żne osoby, w ró żnych okoliczno ściach. Dodatkowo pewne wa żne okresy z życia Amy w ogóle nie były udokumentowane .

Tak było na przykład z rokiem 2005, kiedy piosenkarka prze żywała bardzo intensywny okres, ale rzadko pojawiała si ę przed kamerami. – Nie była wtedy jeszcze tak bardzo znana i przez jaki ś czas 2005 rok był dla nas jednym wielkim znakiem zapytania – dodaje King. – Musieli śmy zada ć sobie pytanie: co si ę wtedy stało i jak to pokaza ć? Tamten rok był okresem pomi ędzy płytami i Amy zacz ęła si ę troch ę gubi ć. W tamtym czasie wa żną rol ę odgrywały narkotyki . Zacz ęła nowy zwi ązek i nie pisała piosenek, nie wyst ępowała .

Człowiekiem, dla którego straciła wtedy głow ę, był Blake Fiedler. – Co si ę mi ędzy nimi wydarzyło? – pyta King. – Nie potrafili śmy tego zrozumie ć, bo nie było nic zarejestrowanego. Z zewn ątrz wygl ądało, że to najgorszy mo żliwy facet dla ka żdej dziewczyny. Ale nic nie mogli śmy powiedzie ć na pewno, bo nie mieli śmy żadnych świadectw. Dopiero z czasem, z ka żdym kolejnym wywiadem, strz ępem informacji, pojedynczym zdj ęciem byli śmy w stanie zapełni ć te białe plamy i zbudowa ć narracj ę. Problemem było te ż to, że je śli nawet materiał był mocny, to cz ęsto jego jako ść pozostawiała wiele do życzenia. – Rzadko kiedy mogli śmy powiedzie ć „o, to dobre uj ęcie” – dodaje monta żysta. – Ale te ż wła śnie te surowe zdj ęcia były najbardziej interesuj ące, sensacyjne z punktu widzenia naszej opowie ści. Choć estetycznie bardzo odbiegały od fantastycznych uj ęć , do których mi ęli śmy dost ęp przy „Sennie” .

- Przy naszym poprzednim filmie mogli śmy wykorzysta ć niezwykłe zdj ęcia zrobione przez prawdziwych mistrzów kamery – dodaje Kapadia. – W „Amy” operowali śmy materiałem, którego autorami byli zwykli ludzie filmuj ący w samochodzie albo na ulicy, wi ęc z technicznego punktu widzenia nie mógł by ć on podobnej jako ści. Ale musieli śmy zda ć si ę na materiał, który był dost ępny i zaufa ć wy ższo ści znaczenia emocjonalnego nad jako ści ą.

- Du ża jego cz ęść wygl ądała okropnie – dodaje. – Nie mieli śmy jednak specjalnego wyj ścia i musieli śmy go u żyć. Pomogła nam technika, dzi ęki której mogli śmy poprawi ć jego wygl ąd, czy ście żkę d źwi ękow ą, ale te ż okazało si ę, że ta surowo ść materiału sprawia, że widzowie bardziej wchodz ą w t ę opowie ść . Po tym do świadczeniu wol ę si ęgn ąć po nieudane uj ęcie, które niesie ze sob ą mocny przekaz, ni ż po te pi ęknie skomponowane. Nauczyli śmy nie przejmowa ć si ę niedoskonało ściami. W zasadzie stały si ę one czym ś wyj ątkowo interesuj ącym .

Słysz ąc te relacje ekipy nie powinno dziwi ć, że olbrzymia ilo ść pracy została wło żona w to, by cały zgromadzony archiwalny materiał doprowadzi ć do jak najlepszej jako ści. – Wiele z tej roboty zrobiłem ja wspólnie z Asifem, siedz ąc w pokoju monta żowym i zastanawiaj ąc si ę, w co wło żyć r ęce teraz. Ale byli przy nas te ż specjali ści, którzy to, co przygotowali śmy przez półtora roku doprowadzali do stanu pozwalaj ącego wy świetli ć to na kinowych ekranach .

- To było dla nich ogromne wyzwanie, bo w zasadzie ka żde uj ęcie wymagało stabilizacji, poprawek, korekcji barwnej. Niektóre uj ęcia trzeba było przyspieszy ć, inne zwolni ć, a cały materiał wymagał ujednolicenia formatu – dodaje King. – Jeden z monta żystów stwierdził, że to jeden z najbardziej skomplikowanych technicznie filmów, nad jakimi kiedykolwiek pracował .

Problemem była te ż oczywi ście selekcja materiału. Cz ęść z wyj ątkowo mocnych, szokuj ących fragmentów musiała zosta ć usuni ęta, żeby cało ść zachowała wła ściwy balans, a film nie był zbyt długi. Filmowcom zale żało te ż, by obraz nie był dla widzów zbyt przytłaczaj ący. – My ślę, że i tak jest do ść mroczny – mówi Gay-Rees. – Bardzo uwa żali śmy, żeby nie przekroczy ć granicy, za któr ą stałby si ę nie do zniesienia. W jednej z wcze śniejszych wersji monta żowych pokazywali śmy, jak ą cudown ą, pozytywn ą osob ą była Amy, a potem serwowali śmy widzom półtoragodzinny seans rozpaczy. To było, jak próba ich wytrzymało ści. Nie chcieli śmy tego .

HISTORIA AMY WINEHOUSE

Według filmowców najgorsze, co mogło ich spotka ć, to opinie widzów, że wszystko to ju ż widzieli wcze śniej w mediach. Ale dzi ęki pracy wło żonej w „Amy” mieli w zasadzie pewno ść , że tak si ę nie stanie. I nie chodziło tylko o jako ść przeprowadzonych wywiadów i materiałów, które zdobyli, ale o perspektyw ę, z jakiej spojrzeli na słynn ą piosenkark ę. – Bardzo uwa żali śmy, żeby nie powiela ć wszystkich tych okropie ństw, które słyszało si ę wcze śniej – mówi Gay-Rees. – Jaki byłby sens wraca ć do całej tej medialnej burzy? Musieli śmy si ęgn ąć du żo gł ębiej .

Kapadia czuje, że udało im si ę dotrze ć do sedna tej historii. – To film o Amy i jej sztuce – mówi. - Ludzie do tej pory nie zdawali sobie sprawy, jak ważne były teksty jej piosenek. Samo pokazanie ich na ekranie pozwala widzom zrozumie ć, że piosenki, do których mogli ta ńczy ć, miały bardzo osobisty przekaz . Dla twórców, „Amy” to tak że film o miło ści. – To opowie ść o osobie, która chciała by ć kochana – mówi re żyser. – O kim ś, kto potrzebuje miło ści, ale nie zawsze j ą otrzymuje. Cz ęsto ci, który okazywali jej miło ść , byli przez ni ą odpychani. Była bardzo skomplikowan ą, inteligentn ą dziewczyn ą. „Amy” to film o miło ści .

SYLWETKA RE ŻYSERA

Asif Kapadia urodził si ę w londy ńskiej dzielnicy Hackney w 1972 roku. Studiował re żyseri ę w Royal College of Art gdzie zyskał uznanie krótkometra żowym „The Sheep Thief” (1997), opowiadaj ącym histori ę utalentowanego, ale żyj ącego na indyjskiej ulicy dzieciaka. Film zdobył Drug ą Nagrod ę canne ńskiej fundacji Cin éfondation w kategorii Filmu Krótkometra żowego na Festiwalu Filmowym w Cannes w 1998 roku.

Kapadia w swoich filmach zajmuje si ę najcz ęś ciej odkrywaniem życia outsiderów, postaci żyj ących poza czasem, w ekstremalnych i bezwzgl ędnych warunkach oraz miejscach.

Re żyser rozwin ął swój styl realizuj ąc pełnometra żowy debiut „The Warrior” (2001), nakr ęcony na pustyniach Rad żasthanu i w Himalajach. Film ten zdobył dwie nagrody BAFTA (Outstanding British Film of the Year oraz za najlepszy debiut re żyserski).

Kolejny jego film, zrealizowany na Arktyce „Far North” (2004), miał swoj ą światow ą premier ę na festiwalu filmowym w Wenecji.

Najbardziej znanym filmem Asifa Kapadii jest ceniony na całym świecie dokument „Senna”, po świ ęcony Ayrtonowi Sennie, legendarnemu kierowcy Formuły 1. To do dzi ś najbardziej kasowy brytyjski film dokumentalny, laureat wielu wyró żnie ń na całym świecie, w tym dwóch BAFTA (najlepszy dokument, najlepszy monta ż) oraz nagrody publiczno ści w Sundance.

Jego najnowszym filmem jest „Amy”, opowiadaj ący histori ę zmarłej w 2011 roku brytyjskiej wokalistki Amy Winehouse.