Wydarzenia

blanca” (1942) w taki sposób, jak zrobił to filmowy Sam (w tej roli Arthur „Dooley” Wilson) na prośbę bohaterki, granej przez Ingrid Bergman. Na marginesie warto do- dać, że gwiazdą w tym ekranowym hicie był Humphrey Bogart, a piosenkę skompo- nował w 1931 roku Herman Hupfeld. Dzię- ki filmowi stała się ona światowym prze- bojem i była wykonywana przez licznych artystów, w tym przez Franka Sinatrę. Skoro znów padło to nazwisko, to najbar- dziej udanymi fragmentami koncertu Duska były utwory z repertuaru tego właśnie woka- listy. Szczególnie podobała się piosenka „So- Grzegorz Walenda mething Stupid”, którą Sinatra nagrał ze swą córką, Nancy, w 1967 roku. Dobre wrażenie zrobił też przebój „My Way”, zaśpiewany na zakończenie zasadniczej części występu. Przy nim zakochane pary ruszyły do tańca. Showman Dusk Nieco wcześniej, po „ Of Happy”, Dusk wyjaśnił, że utwór ten spe- cjalnie dla Franka Sinatry skomponował Matt Dusk ma w naszym kraju wielu fanów. . Wokalista jest bowiem, podobnie jak Dusk, wielkim fanem amerykańskiego Nic dziwnego – od 2008 roku kanadyjski piosenkarza. Niestety, Sinatra nie zdążył piosenkarz regularnie występuje w Polsce. już nagrać tej piosenki. Zamiłowanie do utworów wykonywanych 1 kwietnia zawitał do łódzkiej Wytwórni. przez dawnych mistrzów wokalistyki jazzo- Był to z pewnością koncert pełen wrażeń. wej nie oznacza, że Matt Dusk nie nadąża za nowościami. Przeciwnie, jest jak najbardziej na bieżąco z tym, co się dzieje wokół nas ystęp rozpoczął się od per- ści finału tamtego związku. Długo nie mógł i sprawnie się porusza po internetowym kusyjnej solówki. Po paru ochłonąć. Dopiero kiedy ostrzygła go Julita świecie mediów społecznościowych. Dał tego minutach na scenę wkro- Borko, życie ponownie nabrało sensu. dowód na scenie. Poprosił, aby zgromadzeni czył kontrabasista i gra nabrała miarowego O swej aktualnej ukochanej mówił wiele. w Wytwórni podnieśli ręce i sfotografował rytmu. Później dołączyli pianista i dwuoso- „Zawdzięczam ją Polsce” – podkreślił. Póź- widownię komórką. Następnie przesłał zdję- bowa sekcja dęta, a na końcu pojawiła się niej przyznał, że nasz kraj dał mu jeszcze kil- cie na swoją stronę na Facebooku i obiecał, że gwiazda. ka innych rzeczy. Wśród nich dwa albumy. jeśli ktoś się na owym zdjęciu znajdzie i ozna- Dusk przywitał publiczność kompozy- Pierwszy to „My Funny Valentine”, poświę- czy, to otrzyma w prezencie płytę. cją Steve’a Allena „This Could Be the Start cony wirtuozowi jazzowej trąbki i wokaliście, Nie brakowało osób, które w czasie ko- of Something Big”. Świetny utwór na in- Chetowi Bakerowi, który otwiera utwór „All lejnych piosenek próbowały to zrobić. Pod augurację jazzowego wieczoru z „myszką”. The Way” – duet z Edytą Górniak. Drugi to koniec koncertu obiecana płyta trafiła do W klimacie pierwszej piosenki przebiega- wydany w 2015 roku i nagodzony złotą pły- szczęśliwej fanki. ła większość koncertu. tą krążek „Just the Two of Us” z piosenkami Na tym nie koniec atrakcji. Były jeszcze Dusk specjalizuje się w kompozycjach zaśpiewanymi w duecie z Margaret. To już dwie niespodzianki, tym razem dotyczące mistrzów jazzu i popu przełomu lat 50. siódmy studyjny krążek w karierze Duska. stylistyki. Dusk wykonywał nie tylko jaz- i 60. XX wieku. Kilkakrotnie powtarzał ze Niedawno ukazała się kolejna płyta, „Quiet zowe standardy. W Wytwórni zaśpiewał sceny, że jest fanem Franka Sinatry. Były Nights”, tym razem zarejestrowana z jego ro- również znane rockowe hity, m.in. „Crazy też o wiele bardziej osobiste wyznania. Do- daczką, Florence K. Dowiedzieliśmy się po- Little Thing Called Love” Freddie’ego Mer- tyczyły życia uczuciowego. Swoją otwar- nadto, że piosenkarz i jego polska partnerka cury z repertuaru Queen oraz „Addicted tość w tej dziedzinie Dusk uzasadniał tym, w czerwcu zostaną rodzicami. To Love” Roberta Palmera. A na zakończe- że śpiewa o miłości, więc... dlaczego by Tyle o osobistych wyznaniach, które nie bisów usłyszeliśmy „Everybody Needs o niej nie mówić? A jest zakochany. padły ze sceny. Teraz o niespodziankach. Somebody” – utwór nagrany oryginalnie W kim? W Polce z Olsztyna. W 2006 roku Matt Dusk rozbawił publiczność kilkoma przez Solomona Burke’a, u nas chyba naj- poznał ją w Toronto, w zakładzie fryzjer- oryginalnymi pomysłami. Okazał się nie bardziej znany z wykonania filmowej gru- skim, do którego przyszedł, by skrócić tylko utalentowanym wokalistą, ale rów- py The Blues Brothers. włosy. Był wtedy po bolesnym rozstaniu nież świetnym showmanem. Przed piosen- Trudno też nie wspomnieć, że – ku ucie- z poprzednią ukochaną. „Musimy poroz- ką „As Time Goes By” poprosił realizatora, sze publiczności, która brawami na stojąco mawiać!” – powiedziała mu pewnego dnia. aby wyłączył nagłośnienie. Na scenie po- wynagrodziła wokalny talent Duska – pio- Później sprawy potoczyły się szybko. Został został oprócz niego tylko pianista. Wtedy senkarz zaśpiewał po angielsku „Mniej niż sam. Do dziś z bólem wspomina okoliczno- Dusk zaśpiewał utwór z dramatu „Casa- zero” z repertuaru Lady Pank.

Hi•Fi i Muzyka 4/16 73