Recenzje płyt

Piotr Wyleżoł Mathias Eick Immortal Onion Human Things Ravensburg Ocelot of Salvation Warner Music Poland 2018 ECM 2018 Requiem Records 2017

Muzyka: ≤≤≤≤≤ Muzyka: ≤≤≤≥≥ Muzyka: ≤≤≤≥≥ Realizacja: ≤≤≤≤≤ Realizacja: ≤≤≤≤≤ Realizacja: ≤≤≤≥≥

Album „Human Things”, wydany w pre- Mathias Eick jest norweskim trębaczem, Debiutancki album trzech młodych wy- stiżowej serii Polish Jazz, to najważniejsza jednak jego rodzina pochodzi również konawców z Wybrzeża: pianisty Tomira pozycja w dyskografii pianisty Piotra Wy- z Niemiec. Brodaty Wiking współpraco- Śpiołka, kontrabasisty i gitarzysty baso- leżoła i jedna z ciekawszych premier tego wał z takimi sławami, jak czy wego Ziemowita Klimka oraz perkusisty roku. . Nagrywał z Manu Katche, Wojtka Warmijaka. Kolejne jazzowe trio? Tytuły utworów sugerują programowy ale także z elektroniczno-akustyczną gru- Nie do końca, ponieważ muzycy robią charakter muzyki; całość to pięć historii, pą . wiele, by ich utwory i sposób grania nie opowiadających o ludzkich sprawach. Eick nie jest jakimś ponaddźwiękowym kojarzyły się z jazzem. Najbardziej bezpośredni przekaz słuchacz wymiataczem. Operuje raczej prostymi W kompozycjach Immortal Onion nie otrzymuje w kompozycji tytułowej, w któ- frazami i długimi dźwiękami. Ma miłe dla znajdziemy kantylenowych tematów, któ- rej posłużono się tekstem. To utwór nie- ucha, ciepłe brzmienie i talent do chwytli- re mogłyby stanowić materiał do budowa- co „osobny”, prawdziwy hit, rewelacyjnie wych melodii. „Ravensburg” to sentymen- nia formy, ani typowo jazzowych solówek. zaśpiewany przez Agę Zaryan i Grzegorza talna podróż do tytułowego niemieckiego Artyści operują bardziej złożonymi struk- Dowgiałłę. miasta, z którego wywodzi się jego babcia. turami. Chętnie czerpią z impresjonizmu, Muzyka na płycie czerpie inspiracje Nie powinna zatem dziwić wszechobecna progresywnego rocka, minimalizmu, fu- z różnych odmian jazzu (West Coast, neo- melancholia. sion i estetyki jazzującej grupy EST. bop) i klasyki; słychać w niej też charak- W budowaniu nastroju zadumy i tęsk- Te wycieczki nie są jednak ani na tyle terystyczną „słowiańską nutę”. We wszyst- noty wydatnie pomaga mu jego skandy- odległe, ani tak radykalne, by całkowicie kich utworach artyście udało się uzyskać nawski sekstet. Szczególnie wyróżnia się zanegować jazz obecny w ich muzyce. balans pomiędzy zaawansowanymi środ- skrzypek Hakon Aase. Jego instrument Niejednorodność stylistyczna działa tu na kami kompozytorskimi (polifonia, har- w partiach solowych rozdzierająco łka; korzyść, choć chwilami można odnieść monia, bogata rytmika) a klarowną for- często też w unisonie wspiera lidera – zu- wrażenie, że wynika z pewnej niedojrza- mą wypowiedzi i czytelnym przesłaniem. pełnie jakby i jego babcia pochodziła z ja- łości młodych artystów. Wydaje się, że Uwagę zwraca misterna aranżacja, wyko- kiegoś dawno utraconego Heimatu. szukając różnych furtek, nie dostrzegają, rzystująca kolorystyczny potencjał sekste- Trudno mieć zastrzeżenia do umiejęt- jak wiele z nich zostało już otwartych. tu (z eufonium i flugelhornem). ności i muzykalności instrumentalistów. Warsztat wykonawców jest bardzo przy- Do nagrania Piotr Wyleżoł zaprosił Na uznanie zasługuje także spójność wi- zwoity. Pianista dysponuje dobrą tech- czołowych polskich muzyków (Robert zji Eicka – płyta jest jednorodna, porusza niką. Basista potrafi zaskoczyć pięknym Majewski, Grzegorz Nagórski, Michał się na pograniczu europejskiego jazzu arco („Dimesticate”), a drummer zgrabnie Barański, Michał Miśkiewicz) oraz sakso- i muzyki ilustracyjnej. Jednak właśnie owa miesza metrum ze współczesnymi bitami. fonistę z USA, Daynę Stephensa, artystę jednorodność sprawia, że wydaje się dość Nie przekonał mnie natomiast sposób re- o zniewalającym brzmieniu i ascetycznym monotonna i nie przykuwa uwagi. Pewne alizacji nagrań, z dominującymi bębnami stylu gry. Fortepian pozostaje elemen- napięcie przynosi dopiero szósty utwór na pierwszym planie i rozłożeniem instru- tem scalającym sekcje dętą i rytmiczną, – „Girlfriend” – ale w końcu nie od dziś mentów w panoramie stereo. n rozjaśniając jednocześnie przyciemnione wiadomo, że nic tak nie podnosi ciśnienia brzmienie zespołu. n mężczyźnie, jak bliska mu kobieta. n

Bogdan Chmura Marek Romański Bogdan Chmura

84 Hi•Fi i Muzyka 7-8/18