<<

STYCZEŃ 2013

Gazeta internetowa poświęcona

muzyce improwizowanej 2084-3143 ISSN

Piotr Damasiewicz Kiedy muzykę stawiasz na pierwszym miejscu,to tak, jakbyś podcinał gałąź, na której siedzisz

Rozmawiają z nami Monika Lidke Aleksandra Rzepka Kuba Stankiewicz

ZAPROSZENIE NA WERNISAŻ

Piotr Damasiewicz, fot. Bogdan Augustyniak JazzPRESS, styczeń 2013

SPIS TREŚCI 3 – Od Redakcji 60 – Publicystyka Od Redakcji 5 – Co w RadioJAZZ.FM 60 Felieton muzyczny Macieja Nowotnego O miłości trąbki do perkusji Kiedy ten numer magazynu JazzPRESS wyświetli się Państwu na monitorach komputerów, czytników, 6 – Wydarzenia 63 Austin Peralta komórek czy innych urządzeń elektronicznych po szaleństwach sylwestrowej nocy zostaną już tylko 64 Dave Brubeck całkiem subiektywnie 10 – Płyty wspomnienia. Zresztą „słowo od redakcji” rodzi się w bólach w kilka dni po nastaniu nowego roku, któ- ry – w powszechnej opinii – w jazzie zapowiada się znakomicie. Czy tak faktycznie było dowiemy się 10 RadioJAZZ.FM poleca 68 – Wywiady już za dwanaście miesięcy. Natomiast o tych perspektywach wyczytacie co nieco w tym numerze. Ale 12 Nowości płytowe 68 Piotr Damasiewicz nie tylko o nich. W styczniowym numerze, jak to bywa w przypadku wydawnictw z przełomu roku, 16 Top Ten 2012 dziennikarzy W momencie, kiedy muzykę stawiasz na RadioJAZZ.FM i JazzPRESS pierwszym miejscu,to trochę tak, jakbyś wracamy do ubiegłorocznych wydarzeń. Przyjemnych, jak koncerty i płyty. I smutnych, jak wspomnie- podcinał gałąź, na której siedzisz 20 Recenzje nie po Davie Brubecku. 78 Monika Lidke Cassandra Wilson – Another Country Najważniejszy występ jest zawsze Zapraszam do lektury Diana Krall – Glad Rag Doll przede mną Ryszard Skrzypiec Van Morrison– Born To Sing: No Plan B 86 Aleksandra Rzepka Redaktor Naczelny Dzięki ciszy wypływa ze mnie muzyka 26 – Przewodnik koncertowy 90 Kuba Stankiewicz w przestrzeniach... 26 RadioJAZZ.FM i JazzPRESS polecają 28 Koncerty w Polsce 96 – BLUESOWY ZAUŁEK 29 Lyambiko – Christmas Gala 96 Alive... and well 32 Jazzowe Chicago w Polsce 99 Boogie Boys – Made in Cali – VII edycja Made In Chicago Przekaż 1% swojego podatku 100 Willie King – „Bob Marley bluesa” 36 39. Międzynarodowy Festiwal Pianistów Jazzowych Kalisz 2012 102 – Kanon Jazzu Wesprzyj wspólne projekty kulturalne 42 Mack Goldsbury City of Glass – RadioJAZZ.FM i Artbale Stowarzyszenie Kapcie nie spadają TWET – Tomasz Stańko 44 Beata Przybytek w Kalinowym Sercu 104 Kanon Jazzu w eterze Rozwoju Edukacji Kulturalnej i Sztuki 46 10. Jazzowa Jesień 52 Matana Roberts w Cafe Kulturalna 106 – Sesje jazzowe 54 Luto Strings: Adam Bałdych, Royal String 113 – Redakcja KRS: 0000107658 Quartet, Adre‘n’Alin 58 MaBaSo – pierwszy koncert Cel szczegółowy 1%: na zimowym szlaku 59 Nowy Wiek Awangardy

więcej informacji na stronie Możesz nas wesprzeć www.radiojazz.fm/ jeden_procent.html nr konta: 05 1020 1169 0000 8002 0138 6994 wpłata tytułem: Darowizna na działalność statutową Fundacji

3 REKLAMA JazzPRESS, styczeń 2013 Co w RadioJAZZ.FM

Archiwalne audycje autorskie

W serwisie Mixcloud dostępne są następujące Kocham Jazz Mixcloud » | Facebook » autorskie audycje RadioJAZZ.FM, audycje te mają Improwizja Mixcloud » | Facebook » także swoje profile na Facebooku Analogia Jazzu Mixcloud » | Facebook » Brunetka wieczorową porą Mixcloud »

ZAPISZ SIĘ NA BEZPŁATNY JAZZPRESS! ×× Otrzymuj informacje o nowym, jeszcze gorącym numerze miesięcznika ×× Jako pierwszy uzyskaj informację o tym, co słychać w polskim (i nie tylko) jazzie ×× Wygrywaj bilety na koncerty, płyty… ×× Wybierz format najwygodniejszy dla Ciebie

email zapisz

4 5 Wydarzenia JazzPRESS, styczeń 2013

Wydarzenia Bogdan Augustyniak fot.

×× 27 listopada w wieku 87 lat zmarł gitarzysta formacje: N.S.I, Lichtański Sound Lab i Sound ny Garrett, Esperanza Spalding i Robert Gla- niszowy serwis megatotal.pl. Szans na wyko- Mickey Baker (właściwie MacHouston Ba- Quality Quartet. Zaś nagrodą indywidualną sper. Wręczenie nagród odbędzie się 10 lutego. rzystanie serwisów do zbiórki funduszy na re- ker). Wraz z wokalistką Sylvią Robinson two- wyróżniono Dawida Fortunę, perkusistę for- Szczegółowe informacje na stronie interneto- alizację projektów upatruje wielu kreatywnych rzył duet R&B Mickey and Sylvia. W latach macji N.S.I. wej www.grammy.com twórców. Niestety w serwisach „dla wszystkich” 40. wraz z takimi muzykami, jak Bo Diddley, wiele pomysłów kulturalnych ginie pośród in- Ike Turner i Chuck Berry przyczynił się do ×× 5 grudnia, w przeddzień swoich 92 urodzin ×× 11 grudnia w wieku 92 lat zmarł wirtuoz sita- nych projektów. Naprzeciw potrzebom twórców powiązania rhythm and bluesa z rock and rol- zmarł wybitny pianista i kompozytor Dave ru, najbardziej rozpoznalwany muzyk hindu- wychodzi serwis wspieramkulture.pl, który jest lem. W latach 50. ukazał się podręcznik gry Brubeck. W 1951 roku powołał do życia Dave ski Ravi Shankar. Znany ze współpracy z Geo- w pełni dedykowany kulturze. Wspieramkultu- na gitarze jego autorstwa zatytułowany Mickey Brubeck Quartet, formację uznawaną za kla- rgem Harrisonem, Yehudim Menuhinem. re.pl jest platformą umożliwiającą gromadzenie Baker’s Complete Course in , któ- syczną, w której skład wchodzili: perkusista Komponował muzykę filmową (m.in. do filmu przez twórców funduszy na projekty kultural- ry jest dostępny także obecnie. Urodził się 15 Joe Morello, kontrabasista Eugene Wright, Gandhi Richarda Attenborough, 1982), z Phi- ne. Promuje ona wartościowe projekty polskich października 1925 roku. saksofonista altowy Paul Desmond oraz rzecz lipem Glassem nagrał album Passages (1990). twórców oraz buduje wyjątkową społeczność jasna pianista Brubeck. Urodził się 6 grudnia Na jego cześć John Coltrane nadał imię swo- Mecenasów Kultury. Crowdfundingowy cha- ×× Zwycięzcą 36. konkursu Jazz Juniors w Kra- 1920 roku. Więcej o pianiście we wspomnie- jemu synowi Raviemu. Urodził się 7 kwietnia rakter projektu polega na społecznościowym kowie został kwartet N.S.I. Oprócz Grand niu Rafała Garszczyńskiego Dave Brubeck 1920 r. finansowaniu inicjatyw kulturalnych. Najlepsze Prix zespół otrzymał także nagrody dodatko- całkiem subiektywnie » projekty artystyczne, dzięki wielu, często drob- we w postaci: zaproszeń na Festiwal „Gorzów ×× 12 grudnia ruszył pierwszy w Polsce serwis nym wpłatom niezależnych darczyńców, mają Jazz Celebrations 2013” i cykl „Młody Jazz” ×× Ogłoszono nominacje do 55. edycji nagród crowdfundingowy, oparty na idei społecznego szansę zostać zrealizowane i udostępnione sze- w Tarnowskim Centrum Kultury oraz sesję Grammy. W kategoriach jazzowych najwię- finansowania kultury – Wspieramkulture.pl. rokiej publiczności. Serwis działa od grudnia nagraniową w studiu Raven. Ponadto nagrodę cej nominacji otrzymał – solo, Idea crowdfundingu, czyli oddolnego finan- 2012 roku. Więcej informacji o projekcie na specjalną ufundowaną przez jednego z juro- w duecie z Garym Burtonem oraz w trio z Ed- sowania różnych inicjatyw sprawdza się już od stronie internetowej www.wspieramkulture.pl rów – Andreasa Malliarisa – w postaci zapro- diem Gomezem i zmarłym rok temu Paulem wielu lat w USA i na Zachodzie. Nurt ten roz- lub profilu społecznościowym szenia na Jazz Meeting Berlin 2013 otrzymały Motianem. Dwie nominacje otrzymali: Ken- wija się w Polsce od 2007 r., kiedy to powstał http://www.facebook.com/wspieramkulture

6 7 Wydarzenia JazzPRESS, styczeń 2013

REKLAMA ×× Tomasz Stańko został uhonorowany Nagro- rierę, w trakcie której grał z takimi mistrzami, Z zaprzyjaźnionych redakcji dą Muzyczną Programu Trzeciego im. Marci- jak Chet Baker, Ed Blackwell, John Coltrane, na Święcickiego – Mateusz 2012 w kategorii , Billy Higgins, Art Pepper czy Na początku grudnia na blogu ru- Muzyka Jazzowa – Całokształtza za „muzycz- Archie Shepp, swobodne poruszanie się w wie- szył projekt zatytułowany Polish Jazz Project ną erudycję, rozsławianie w świecie polskiego lu stylach, ale także innowacyjny wkład w grę 2012. Naczelną ideą tego przedsięwzięcia jest jazzu i wspieranie młodych muzyków.”. Zwy- na kontrabasie, w szczególności wyzwolenie stworzenie jak najszerszej listy polskich płyt cięzcy zostali ogłoszeni podczas gali, która od- basisty z roli wyłącznie akompaniamentu oraz jazzowych wychodzących w danym roku kalen- była się 17 grudnia w studiu Polskiego Radia rewolucyjne koncepcje w zakresie harmonii darzowym, przy czym – jak wyjaśniają autorzy im. Agnieszki Osieckiej. basowej. Wraz z Hadenem nagrody za dorobek projektu – definicję „polskiej płyty jazzowej” życia otrzymają także Glenn Gould, Lightnin’ traktują jak najszerzej, włączając w nią również ×× 19 grudnia w wieku 73 lat zmarł chicagowski Hopkins, Carole King, Patti Page, (i już po- albumy wykonawców zagranicznych z Polaka- pianista, kompozytor i nauczyciel Ken Chaney. śmiertnie) Ravi Shankar oraz . mi w składzie. Zdając sobie sprawę z tego, że nie 4 albumy Był członkiem formacji Young-Holt Unlimi- Specjalne nagrody Trustees Award przyznano są w stanie dotrzeć do wszystkich wydawnictw, ted, w której w 1968 roku zastąpił Dona Wal- Marilyn i Alanowi Bergmanom, Leonardowi do jej uzupełnienia zapraszają zarówno czytelni- Sławomira Kulpowicza kera. Grał z takimi muzykami, jak: Chet Baker, i Philowi Chess oraz Alanowi Livingstonowi, ków, jak i samych muzyków. Strona projektu » w tym podwójny album The Quartet Bobby Hutcherson, Max Roach, Milt Jackson, zaś Ikutaro Kakehashi i Dave Smith oraz Royer od 21 stycznia 2013 , Eddie Harris, David “Fathead” Labs otrzymają Technical Grammy Awards. (rs) do nabycia w sklepach muzycznych Newman, . Prowadził także własne combo. ×× W 2013 roku przypada 40. rocznica powstania POSŁUCHAJ formacji the Mahavishnu Orchestra założonej The Quartet CD1 CD2 ×× 22 grudnia w wieku 68 lat zmarła wokalist- przez gitarzystę Johna McLaughlina. Formacja In-Formation Trio ka R&B Marva Whitney. W latach 1967-1970 z sukcesem (i to komercyjnym!) łączyła jazz, koncertowała z the James Brown Revue. Jej rock i world music. Z tej okazji ukazał się e- Private Balet Music największym przebojem było “It’s My Thing book zatytułowany Power, Passion and Beauty Sławomir Kulpowicz

(You Can’t Tell Me Who to Sock It To).” Uro- – The Story of the Legendary Mahavishnu Or- i Shujaat Khan – live www.slawomirkulpowicz.com dziła się 1 maja 1944 r. chestra. Publikacja jest poszerzoną wersją wy- danej w 2006 roku książki autorstwa Waltera ×× 26 grudnia w wieku 72 lat zmarła wokalistka Kolosky’ego pod tym samym tytułem. W sto- soulowa Fontella Bass. Sławę przyniosło jej na- sunku do wersji papierowej dodano wiele granie w 1965 roku utworu „Rescue Me” (któ- anegdot, wypowiedzi, a także jeden zupełnie rego była także współautorką). Urodziła się 3 nowy rozdział uzupełniający historię formacji. lipca 1940 r. E-bookowi towarzyszy strona internetowa, na której znajdą się rzadkie zdjęcia czy informacje ×× Basista Charlie Haden zostanie uhonorowany o wartości historycznej, dokumentalnej. specjalną nagrodą Grammy – Special Merit dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Award – za dorobek swojego życia. Akademia doceniła jego trwającą ponad pół wieku ka-

8 9 Płyty – RadioJAZZ.FM poleca JazzPRESS, styczeń 2013

Antykwintet – Antykwintet Jerzy Milian – When, Where, Why 1972 – 1979 Nik Bartsch’s Ronin – Live The Brian Setzer Orchestra – The Ultimate DDR Grooves: Jerzy Milian Tapes 01 Christmas Collection Debiutancki album zespołu wydany ponad 30 Ronin to nie tylko ciekawe kompozycje lidera – lat po zakończeniu stałej działalności to wy- Album zawiera nagrania z kilku sesji, a kompo- Nika Bartscha. To również doskonale przez lata The Ultimate Christmas Collection oferuje cał- dawniczy ewenement. To jednak jest nowość zycje lidera czerpią pełnymi garściami z różnych wspólnych występów i nagrań dopracowany kiem nowe oblicze ogranych do granic możli- i to nowość w pełni zasługująca na miano Pły- stylów muzycznych, tworząc niepowtarzalne, kolektyw. To słychać. Szczególnie, jeśli porów- wości tematów świątecznych, takich jak „Winter ty Tygodnia. Antykwintet grywa co prawda od łatwo rozpoznawalne brzmienie. To muzyka nać bezpośrednio te fragmenty z albumu Live, Wonderland”, „White Christmas”, „Santa Claus czasu do czasu jakiś koncert, ale de facto zakoń- przebojowa, często zawierająca łatwo wpada- które wcześniej pojawiały się na płytach studyj- Is Coming To Town” czy „Sleigh Ride”. Ta płyta czył swoją działalność, jeśli dobrze pamiętam jące w ucho melodie, czasem ilustracyjna, wy- nych zespołu. Tym bardziej fani będą żałować, to kilka godzin (CD i DVD) świetnej zabawy w okolicach roku 1980. Wszyscy jego członko- korzystująca sonorystyczny potencjał dużej or- że Bjorn Meyer i Andi Pupato całkiem niedaw- bez obrażania klasyków gatunku, czy jakichkol- wie jednak do dziś w mniej lub bardziej inten- kiestry, inspirowana bossa novą (to było wtedy no z zespołu odeszli. To jednak nadaje płycie wiek uczuć religijnych. sywny sposób z muzyką są związani, więc jeśli dość modne). Live, która powstała w latach 2008 – 2011, do- jest okazja, grywają razem, choć mnie nie udało datkowego waloru dokumentu, utrwalającego Tak więc Brian Setzer przebojem wdarł się się żadnego z koncertów zespołu usłyszeć. Niektórzy fani znający tę muzykę z obrazów na zawsze skład, który już pewnie nigdy razem w grudniu do niewielkiego katalogu okazjonal- kontrolnych w BBC nazywają Jerzego Miliana nie zagra. nych nagrań, które dają nam coś więcej niż ko- „Godfather Of The Groove”. Czy rzeczywiście lejne smyczki, dzwoneczki i ballady o brzmieniu to on wymyślił takie granie? Raczej nie, ale użytkowej muzyki sklepowej. Ja nie obrażam z pewnością w swoim czasie był czołowym jego się na Franka Sinatrę, Dianę Krall, Ellę Fitzge- przedstawicielem w Europie. Gdyby urodził się rald i wielu innych, którzy nagrali świąteczne w USA, byłby światową gwiazdą… ballady. Wolę jednak, gdy ktoś ma własne zda- nie i wizję tego rodzaju muzyki i próbuje dodać recenzje płyt tygodnia znajdziesz na stronie coś od siebie. www.jazzpress.pl/index.php/pyta-tygodnia Rafał Garszczyński

10 11 Nowości płytowe

Nakładem Funky Flow Production w grud- Dzięki zaangażowaniu ArtistShare – ini- tional Post-War Chill” oraz “Re-Manhattan już w sprzedaży. Nagrany podczas jednego niu ukazał się album Live nagrany przez trio cjatywy crowdfundingowej, czyli umożli- Blues”. Łącznie dziewięć premierowych re- popołudnia w toruńskim studiu przez Mi- Nippy Noya/Zbigniew Jakubek/Bernard wiającej sfinansowanie realizacji projektu miksów oraz dwa bonusy – efekty koope- chała Czerwa. Zmiksowany w 2 wieczory Maseli w maju 2099 roku w trakcie kon- dzięki wpłatom jego późniejszych odbior- racji Cuefx Band z Marcinem Babko i z Eu- w domu Rafała w Bydgoszczy. Pełna par- certu muzyków w Zakopanem. W utworze ców – ukazały się ostatnio dwie płyty fir- foteorią. Płytę Cuefx Band International tyzantka. Mimo tego, nagranie broni się zatytułowanym “Siódemka” ślady gitary mowane nazwiskiem gitarzysty Jima Halla. Post-War Chill Remixes promuje piosenka do dziś. Sing Sing Penelope też broni się w studio dograł gitarzysta Marek Piątek, Na obu znalazły się nagrania koncertowe. „Reduktor”, w której wokalnie udziela się do dziś. Wciąż w partyzantce?” Płytę moż- JazzPRESS, 2013 styczeń który nie uczestniczył w koncercie tria. Jak Pierwsza zatytułowana Jim Hall: Live!, Vol. Marcin Babko (m.in. hipiersoniK, Mua- na pobrać tu » lub tu » zasilając – według przyznaje Zbigniew Jakubek koncert i pły- 2-4 zawiera niepublikowane dotychczas na- riolanza). Premiera singla miała miejsce własnego uznania – konto formacji. ta to zarazem jego praca habilitacyjna oraz grania koncertu trio gitarzysty w Bourbon w niedzielę 2 grudnia, zaś płyty 9 grudnia. podsumowanie długoletniej, zapoczątko- Street w Toronto około 1975 roku. Hallowi Materiał dostępny jest na stronie oficyny W styczniu na rynek trafi płyta Kocin Ko- wanej w latach 90., współpracy z wibrafo- towarzyszą basista Don Thompson i perku- wydawniczej Export Label » ciński Trio zatytułowana PROVERBS 3:5. nistą Bernardem Maselim i perkusistą Nip- sista Terry Clarke. Na wydawnictwo składa Trio ma swoim dorobku kilka dobrze przy- pym Noyą. się 150 stronicowa książka oraz 3 dyski za- Ukazał się drugi krążek młodego gitarzy- jętych płyt, a „Kocin” Kociński w ostatnich wierające nie tylko nagrania z koncertu, ale sty Jakuba Kościuszki zatytułowany Guitar dwóch latach był nominowany do Fryde- także video z komentarzami samego Halla recital. „Album – jak napisano w materia- ryka w kategorii jazzowego kompozytora Tuż przed świętami ukazała się nowa płyta oraz Pata Metheny’ego, saksofonisty Chri- le promocyjnym – odzwierciedla muzycz- roku. Jego autorstwa są wszystkie kom- saksofonisty Wojciecha Staroniewicza zaty- sa Pottera, basisty Scotta Colley’a i wie- ne fascynacje Jakuba Kościuszki i zawie- pozycje wykonywane przez zespół. Mu- tułowana Tranquillo. Album powstał w wy- lu innych. Krążek stanowi uzupełnienie ra różnorodny repertuar, zarówno sonaty zyka zarejestrowana na płycie wykracza niku realizacji pomysłu na nagranie przez wydanego w 1975 roku albumu Jim Hall Bacha, jak i współczesne utwory jazzowe poza ramy jazzu. Słychać w niej inspiracje

Polską Filharmonię Kameralną Sopot pod Live! Drugim z wydanych w ten sposób Pata Metteny’ego czy Keitha Jarretta. Jak world music, muzyką klasyczną i muzyką dyrekcją Wojciecha Rajskiego płyty jazzo- krążkiem Jima Halla jest płyta zatytułowa- przyznaje sam gitarzysta na płycie udało improwizowaną. Nagrana została z wyko- wej z udziałem smyczków. To nie pierwszy na The Jim Hall Quartet: Live at Birdland. się zamieścić wszystkich jego muzycznych rzystaniem elektroniki w połączeniu z in- kontakt orkiestry i Wojciecha Staroniewi- Album zawiera nagrania zarejestrowane superbohaterów” – „Jest, ważna dla mnie, strumentami akustycznymi. Gościnnie na cza, ale pierwszy, który zaowocował nagra- w trakcie koncertu w słynnym nowojor- muzyka polska w postaci dwóch mazurków płycie występują dwaj wokaliści: Kuba Ba- niem płytowym. Staroniewicz ograniczył skim klubie w dniach 10-11 listopada 2010 Aleksandra Tansmana, jest Jarrett, które- dach i Patrick Jiya. Posłuchaj utworu „Sim- skład orkiestry jedynie do smyczków, a do roku z towarzyszeniem saksofonisty Grega go wielbię i jest też Piazzolla.” Jakub Koś- ple prayer”, w którym trio gra z towarzy- nagrania zaprosił Trio Andrzeja Jagodziń- Osby’ego, perkusisty Joey’a Barona i basisty ciuszko to absolwent Akademii Muzycznej szeniem Kuby Badacha » skiego z Adamem Cegielskim na kontra- Steve’a Laspiny. we Wrocławiu i Królewskiego Konserwa- basie i Czesławem „Małym” Bartkowskim torium w Hadze, stypendysta Accademii 29 stycznia ukaże się nowa płyta perkusisty na perkusji. Na krążku znajdą się zarówno 9 grudnia, w rok po ukazaniu się płyty Ja- Chigiana w Sienie i laureat wielu ogólno- Johna Hollenbecka, znanego z gry w for- kompozycje A.C. Jobima, Joe Hendersona, cka Latonia aka Cuefx zatytułowanej In- polskich i międzynarodowych konkursów macji The Claudia Quintet oraz współpracy Nowości płytowe Nowości Duke’a Ellingtona, jak i oryginalne utwory ternational Post-War Chill, ten nu-jazzowy gitarowych. Jego debiutancka płyta Here z puzonistą Bobem Brookmeyerem, zaty- Staroniewicza. Kompozycje zaaranżowali: krążek doczekał się wersji zremiksowanej. Comes The Silent Dusk. Music of Marek Pa- tułowana Songs I Like a Lot. Na albumie Włodzimierz Nahorny, Andrzej Jagodziń- W konkursie wybrano najciekawsze in- sieczny ukazała się w 2010 roku. znajdą się autorskie interpretacje kompo- ski i Artur Jurek. Nagrania zrealizowano terpretacje oryginalnych utworów. Wśród zycji wielu różnych kompozytorów, m.in. w dniach 16-18 września 2012 roku w stu- zremiksowanych utworów znalazły się: W wigilię formacja Sing Sing Penelope Ornette’a Colemana, Jimmy’ego Webba, diu Radia Gdańsk. „Who Wants A Bomb”, “25 Years Of True udostępniła w sieci swój debiut fonogra- Queen, Imogen Heap, a nawet tradycyjna Love”, “Neurodramatic Hip Hop”, “Interna- ficzny z 2005 roku. „Album niedostępny ballada z Appalachów „Man of Constant

12 13 Sorrow”. W nagraniu perkusiście towarzy- of Old ukazał się w 2009 roku. W nagraniu 12 lutego nakładem wytwórni Telarc ukaże szyli wokaliści Theo Bleckmann i Kate Mc- krążka Wanderlust – obok zespołu lidera – się nowa płyta piosenkarza Otisa Taylora. Garry, pianista Gary Versace oraz big band wzięli udział zarówno legendarni muzycy Album zatytułowany My World Is Gone jest Gitarzysta Rez Abbasi – w ankiecie Dow- radia we Frankfurcie. Płytę wyda wytwór- z Nowego Orleanu – James Singleton, Bill trzynastym krążkiem muzyka. Taylor po- nBeat International Critics Poll zajął 2. nia Sunnyside. Summers, Kent Jordan, Dave Easley i He- święcił go rdzennym mieszkańcom Ame- miejsce w kategorii Nowa Nadzieja Gitary len Gillet – jak ich godni następcy młode- ryki, do czego zainspirował go gitarzysta 2012 – wydaje dziewiątą autorską płytę za- 29 stycznia nakładem Columbia/Legacy go pokolenia – Khris Royal, Ashlin Parker, Mato Nanji – to rdzenny Indianin Dakota, tytułowaną Continuous Beat. Historia płyty JazzPRESS, 2013 styczeń ukaże się wydawnictwo zatytułowane the Mike Watson, Rex Gregory, Sam Craft i Jack członek rodzinnej blues-rockowej formacji obraca się wokół ... problemów zdrowot- Quintet Live In Europe 1969: Craft. Na powstałej w Nowym Orleanie pły- Indigenous. Jednak rola Mato nie ograni- nych. Pod koniec 2011 roku Abbasi miał The Bootleg Series Vol. 2. Będzie to drugie cie słychać różnorodne wpływy – etniczne czyła się jedynie do zainspirowania Otisa. wystąpić z legendarnym perkusistą Paulem wydawnictwo w zapoczątkowanej w 2011 afrokaraibskie, brazylijskie, afrykańskie, hi- Mato gra na elektrycznej gitarze w sześciu Motianem. Skomponował na tę okazję kil- roku serii zatytułowanej Bootleg Series, któ- szpańskie, europejskiej muzyki klasycznej, utworach i śpiewa w jeszcze kilku innych. ka utworów, niestety na tydzień przed kon- rej celem jest publikacja koncertowych wy- bliskowschodnie, indiańskie i oczywiście certem Motian ze względu na stan zdrowia konań formacji Milesa Davisa, które do tej amerykański swing oraz stylistyczne – hip- W lutym przyszłego roku ukaże się nowa był zmuszony odwołać występ. Abbasi nie pory nie były wydane, ukazywały się jedynie hop, rock, electronic/experimental. płyta pianisty i kompozytora Omara Sosy. odwołał koncertu, zdecydował się zaanga- na bootlegach lub są trudno dostępne. Na Krążek zatytułowany Eggun: The Afri-Lec- żować w zastępstwie Motiana japońskiego czterech krążkach znajdą się nagrania zre- Na 11 lutego zapowiadana jest nowa płyta tric Experience jest hołdem jaki składa mu- perkusistę Satoshiego Takeishiego. Na- alizowane przez tzw. trzeci wielki kwintet Tomasza Stańki. Dwupłytowy album, który zyk albumowi Kind of Blue Milesa Daviesa. tomiast tytuł płyty nawiązuje do opera- Milesa, znany także jako „Lost Band”, któ- wyda wytwórnia ECM, będzie nosił tytuł Projekt The Omar Sosa Afri-Lectric Expe- cji wszczepienia bypassów, jaką w czasie ry w latach 1969-1970 tworzyli Miles Davis, Wisława. Do realizacji tego projektu zain- rience zrodził się przy okazji zamówienia miksowania płyty przechodziła teściowa

Wayne Shorter, Chick Corea, spirowały trębacza: poezja Wisławy Szym- przez Barcelona Jazz Festival przygotowania gitarzysty. Dwa z utworów napisanych na i Jack DeJohnette oraz grono innych arty- borskiej, wspomnienia o wspólnych wystę- i wykonania przez Sosę specjalnego kon- planowany koncert z Motianem – „Rival- stów uczestniczących w sesjach nagranio- pach poetki i trębacza przed kilkoma laty certu z okazji 50. rocznicy uznawanej po- ry” i „iTexture” – pojawiają się na albumie wych , oraz Nowy Jork, miejsce niewyczerpanych wszechnie za najważniejszą płyty w historii Continous Beat, który za sprawą śmierci i . W przeciwieństwie do dwóch fascynacji, spotkań i eksperymentów. Na jazzu. Nowy materiał, obok podstawowego Motiana 22 listopada ubiegłego roku stał poprzednich „wielkich kwintetów” Milesa, temat spotkań z poetką Stańko w wywia- składu The Afri-Lectric Experience, który czymś w rodzaju hołdu. Znalazły się na ten nigdy nie został nagrany w studio, a zapi- dzie dla PAP w kwietniu 2012 powiedział: tworzą: Joo Kraus (trąbka), Leandro Saint nim także utwory kompozytorów związa- sy z europejskiej trasy w 1969 roku to jedyna „Znaleźć się na jednej scenie z artystką ta- -Hill (saksofony i flet), Peter Apfelbaum nych z perkusistą: „Major Major” Gary’ego istniejąca dokumentacja jego działalności. kiego formatu jak Szymborska to tak, jakby (saksofony oraz instrumenty perkusyjne) Peacocka i „The Cure” Keitha Jarretta. Trio grać z Milesem Davisem czy Keithem Jar- i sekcja rytmiczna od wielu lat współpra- przygotowało również efemeryczną aran- 29 stycznia ukaże się nowy album pocho- rettem. Muzyka sama wypływała z trąbki”. cująca z Omarem w składzie: Marque Gil- żację „Off Minor” Theloniousa Monka, dzącego z Nowego Orleanu gitarzysty Clif- Trasa koncertowa promująca nową płytę more (perkusja) i Childo Tomas (bas elek- ulubionego utworu Motiana. Zobacz filmy Nowości płytowe Nowości fa Hinesa zatytułowany Wanderlust. Hines, zaplanowana jest od 13 do 24 maja 2013 r. tryczny), także licznie zaproszeni goście: z koncertu » i ze studia » progresywny gitarzysta i kompozytor jazzo- Płyta została nagrana przez Tomasz Stań- gitarzyści Lionel Loueke i Marvin Sewell wy, prowadzi własny kwintet, który two- ko New York Quartet w składzie: Tomasz oraz perkusjonaliści Pedro Martinez, John (rs) rzą wokalista Sasha Masakowski, perkusi- Stańko – trąbka, David Virelles – fortepian, Santos i Gustavo Ovalles. Zobacz film pro- sta Paul Thibodeaux, basista Jasen Weaver Thomas Morgan – kontrabas i Gerald Cle- mocyjny płyty » i pianista Andrew McGowan. Debiutancki aver – perkusja. Zobacz clip zapowiadają- album Hinesa zatytułowany Like Mystics cy to wydawnictwo »

14 15 Top Ten 2012 dziennikarzy RadioJAZZ.FM i JazzPRESS JazzPRESS, styczeń 2013

Po raz pierwszy mamy przyjemność zaprezentować listy „najważniejszych” – w opinii dziennikarzy RadioJAZZ.FM i maga- Łukasz Kępiński Maciej Nowotny zynu JazzPRESS – płyt wydanych w 2012 roku. Prosimy potraktować te listy poważnie, choć z przymrużeniem oka. Sztuka to nie wyścigi, zaś listy – co najwyżej – oddają gusta ich autorów, choć czytelnikom mogą posłużyć za przewodniki po 1– Brian Eno – Lux (Warp) 1– Ahmad Jamal – Blue Moon (Jazz Village) wydawnictwach, które ukazały się w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. 2– Ebo Taylor – Appia Kwa Bridge (Strut) 2– Trio – Accelerando (ACT) (Red.) 3– Gregory Porter – 1960 What? (Expansion) 3– Tim Berne – Snakeoil (ECM) 4– Jerzy Milian – When Where Why (GAD) 4– Robert Glasper – Black Radio (Blue Note) Rafał Garszczyński 4– Wild Nothing – Nocturne (Captured 5– Kapela Ze Wsi Warszawa – Nord (Karrot 5– Nenah Cherry and The Thing – The Cherry Tracks) Kommando) Thing (Smalltown Supersound) 1– Charlie Haden, – Come Sunday 5– Kate Miller-Heidke – Nightflight (Sony Mu- 6– Mannmademusic – Diner City Sound Vol. 8 6– – The Mothership Returns (Emarcy/Universal) sic) (Diner City Sound) (Eagle Rock Entertainment) 2– Chano Dominguez – Flamenco Sketches 6– Dead Can Dance – Anastasis (Pias) 7– Mazzoll – Minimalover (Mózg) 7– Medeski, Martin & Wood – Free Magic (In- (Blue Note) 7– Bat For Lashes – The Haunted Man (Par- 8– Mikołaj Trzaska Ircha Clarinet Quartet – directo Records) 3– Adam Bałdych & The Baltic Gang – Imagi- laphone EMI) Zikaron-Lefanay (Kilogram) 8– Michael Blake – In The Grand Scheme Of nary Room (ACT) 8– Grimes – Visions (4AD) 9– Yemen – Music Of The Yemenite Jews (Mul- Things (Songlines) 4– Randy Crawford & Joe Sample with Steve 9– Exitmusic – Passage (Secretly Canadian) tikulti) 9– Fred Lonberg Holm’s Fast Citizens – Gather Gadd & Nicklas Sample – Live (Dreyfus) 10– Soap&Skin – Narrow (Pias) 10– V/A – Sofrito: International Soundclash (Delmark) 5– Bela Fleck And The Marcus Roberts Trio (Strut) 10–Daniel Humair Quartet – Sweet & Sour featuring Rodney Jordan And Jason Marsa- Guiddo (Laborie Jazz Records) lis – Across The Imaginary Divide (Rounder/ Łukasz Nitwiński 11–Darius Jones Quartet – Book Of Mae’bul Concord) 1– Grzegorz Bojanek – Remaining Sounds (Dy- (AUM Fidelity) 6– Matt Ulery – By A Little Light (Greenleaf) namophone) 1– Mokoomba – Rising Tide (IglooMondo) 12–David Kikoski – Consequences (Criss 7– Piotr Baron Quintet – Jazz na Hrade (Mul- 2– Brassica – Lydden Circuit (Civil Music) 2– Kayhan Kalhor & Ali Bahrami Fard – I Will Cross) tisonic) 3– V/A – 4/4 (WEFREC) Not Stand Alone (World Village) 8– Enrico Rava – Rava On The Dance Floor (ECM) 4– Afrikanz on Marz – Addis Ababa (Afrikanz 3– DRC Music – Kinshasa One Two (Warp Robert Ratajczak 9– Grażyna Auguścik – Man Behind The Sun: on Marz Edit) (Modern Artifacts) Records) Songs Of Nick Drake (GMA/EMI) 5– Dam – I Don’t Wanna Be A Star (Sto- 4– Lo’Jo – Cinéma el Mundo (World Village) 1– Piotr Baron Quintet – Jazz na Hrade (Mul- 10–Jerzy Milian – When, Where, Why 1972 – nes Throw) 5– Roberto Fonseca – Yo (Jazz Village) tisonic) 1979 DDR Big Band Grooves: Jerzy Milian 6– Mala – Cuba Electronic (Brownswood) 6– Baloji – Kinshasa Succursale (Crammed 2– Thomas Clausen Trio – Sol (Stunt Records) Tapes 01 (GAD) 7– V/A – Harmony, Melody & Style ( Discs) 3– Filipowicz Quintet – Jazz Tribute To Michael Records) 7– Samuel Yirga – Guzo (Real World) Jackson (Polskie Radio) Szymon Gołąb 8– Com Truise – Cyanide Sisters (Ghostly In- 8– Lucas Santtana – The God Who Devastates 4– Renaud Garcia-Fons – Solo. The Marcevol ternational) Also Curves (Mais Um Discos) Concert (Enja) 1– Anna von Hausswollf – Ceremon (Kning 9– Kool & The Gang –Summer Madness (Onur 9–Ahman Al Khatib & Youssef Hbeisch – Sabil 5– Kenny Garrett – Seeds From The Undergro- Disk) Engin Edit) (Gamm) (Institut du Monde Arabe) und (Mack Avenue) 2– Metus – Source of Life (Antidotum) 10–Reverso 68 – Baa Boo (Is It Balearic) 10–Dominique Vellard, Ken Zuckerman, Anin- 6– Antek Krupa – Amela (Radio Kraków) 3– iamamiwhoami – kin (to whom it may con- do Chatterjee & Keyvan Chemirani – Indian 7– Mulgrew Miller & Kluver’s Big Band – Grew’s cern) Ragas & Medieval Song (Glossa Music) Tune (Stunt Records)

16 17 Top Ten 2012 dziennikarzy RadioJAZZ.FM i JazzPRESS JazzPRESS, styczeń 2013

8– Johannes Mossinger – Poetry (HGBS) 17–Tom Rainey Trio – Camino Cielo Echo (In- 6– Oren Ambarchi, Jim O’Rourke & Keji Hai- 9– Jarek Śmietana & Bill Neal – Live! At Impart takt) no – Imikuzushi (Black Truffle) (JSR Records) 18–Trespass Trio – Bruder Beda (Clean Feed) 7– Remont Pomp feat. Mikołaj Trzaska, Mike 10–Kirk Whalum – Romance Language (Mack 19–Wadada Leo Smith & Louis Moholo-Mo- Majkowski – Złota Platyna (Kilogram Re- Avenue) holo – Ancestors (TUM) cords) 20–Weasel Walter, Mary Halvorson, Peter Evans 8– Swans – The Seer (Young God) Piotr Wickowski – Mechanical Malfunction (Thirsty Ear) 9– Wadada Leo Smith – Ten Freedom Summers (Cuneiform) 1– Agusti Fernandez & Ramon Lopez – Azul Kazimierz Wlekły 10–Wójciński, Kugel, Postaremczak – Affinity (Universal Music Spain) (Multikulti) 2– Alexandra Grimal – Andromeda (Ayler) 1– Matt Ulery – By A Little Light (Greenleaf 3– Bobo Stenson Trio – Indicum (ECM) Music) WtymSęk 4– Brad Mehldau Trio – Where Do You Start 2– New Bone – Destined (CM Records) (Nonesuch) 3– Ida Zalewska – As Sung By Billie Holiday 1– V/A – Sofrito: International Soundclash 5– Colin Stetson & Mats Gustafsson – Stones (Fonografika) (Strut) (Rune Grammofon) 4– V/A – Chimes Of Freedom: The Songs Of Bob 2– Orchestre Super Borgou De Parakou – The 6– Fire! & Oren Ambarchi – In The Mouth Dylan (Amnesty International USA) Bariba Sound 1970-1976 (Analog Africa) A Hand (Rune Grammofon) 5– Jessica Pilnas – Norma Deloris Egstrom 3– V/A – Ivory Coast Soul 2: Afro Soul In Abid- 7– Ingebrigt Håker Flaten New York Quartet – A Tribute To Peggy Lee (ACT) jan From 1976 To 1981 (Hot Casa) Now Is (Clean Feed) 6– Nicki Parrott – Summertime (Venus) 4– Konkoma – Konkoma (Soundway) 8– , Bill Frisell, Gary Peacock, Joey 7– L’Arpeggiata Christina Pluhar – Los Pajaros 5– Jungle By Night – Hidden (Kindred Spirits) Baron – Enfants Terribles (Half Note) Perdidas (Virgin Classics) 6– Menahan Street Band – The Crossing (Dun- 9– Masabumi Kikuchi Trio – Sunrise (ECM) 8– Amos Lee – As The Crow Flies (Blue Note) ham Rec.) 10– Trio – Elastic Aspects (Thir- 9– Kira – Memories Of Days By (Stunt Recor- 7– Fanga/Maalem Abdallah Guinea – Fangna- sty Ear) ds) wa Experience (Strut) 11–RED trio + Nate Wooley – STEM (Clean 10–Zucchero – La Sesion Cubana (Universal 8– Blue Rhythm Combo – B.R.C’s Groove (Jazz- Feed) Music) man) 12–Sam Rivers / Dave Holland / 9– Breakestra – Miss Funky Sole Shake/Boogie – Reunion: Live In New York (Pi) Piotr Wojdat Blessed (Root Down) 13–Samuel Blaser Quartet – As The Sea (Hato- 10–Daniel Drumz – Sleepless State of Mind (U logy) 1– Can – The Lost Tapes (Spoon) Know Me Records) 14–Scott Dubois – Landscape Scripture (Sun- 2– Charles Gayle Trio – Look Up (ESP) nyside) 3– Le Super Borgou De Parakou – The Bariba Wymyślił, zebrał i opracował Guiddo 15–The Thing with Barry Guy – Metal (No Sound (Analog Africa) Business) 4– Małe Instrumenty – Chemia i fizyka (Obuh) 16–Thollem McDonas, William Parker, Nels 5– Mary Halvorson Quintet – Bending Bridges Cline – The Gowanus Session (Porter) (Firehouse 12)

fot. Bogdan Augustyniak

18 19 Recenzje JazzPRESS, styczeń 2013

Cassandra Wilson – Another Country lien Labro oraz członkowie chóru Nocca z New Orleans Center for Creative Arts. Utwory były Uznawana jest dziś za jedną z najwybitniej- realizowane w dwóch miejscach we Włoszech szych współczesnych wokalistek jazzowych. i Louisianie (w studio Larione we Florencji oraz Zadebiutowała w połowie lat 80. ale jej mu- w Piety Street Studios w Nowym Orleanie). zyczne doświadczenia miały miejsce znacznie Wśród 11 utworów 9 to wspólne kompozycje wcześniej. Zetknęła się z muzyką jako 9-letnia Cassandry i Sotti’ego, w których słychać ame- dziewczynka akompaniując sobie na fortepia- rykańsko-/włoskie naleciałości. Całość otwiera nie. Mając niespełna 12 lat komponowała już autorska kompozycja wokalistki „Red Guitar”, własne utwory na gitarę. Pięć lat później rozpo- która przejmującym głosem wprowadza w kli- częła występy z folkowym programem w Missi- mat pozostałych utworów („No More Blues”, sipi i Arkansas. Podczas nauki u Alvina Fielde- „Deep Blue”, „Almost Twelve”, „Passion”, „When ra i za sprawą licznych kontaktów z Black Arts Will I See You Again”, „Another Country”, „Let- Music Society zainteresowała się na poważnie ting You Go” czy „Olomuroro”). Inspiracją dla jazzem. W 1981 roku po ukończeniu Uniwersy- Cassandry jest, jak słychać, muzyka włoska, Cassandra Wilson, Another Country, wydawnictwo: tetu Stanowego wyjechała do Nowego Orleanu. M.A.T.Music/Membran Media czego najlepszym przykładem jest jej własna Spotkanie z saksofonistą, Harlem Turbintonem, interpretacja słynnego włoskiego utworu „O jej przyszłym mężem, przesądziło o tym, że za- Sole Mio”. Akcentując na swój sposób ten temat jęła się poważnie muzyką, mimo iż wcześniej pojawia się na końcu płyty jej funkowa wersja, myślała o karierze telewizyjnej. Inspirowała się która zamyka ten interesujący i pełen zaskaku- twórczością Elli Fitzgerald i Betty Carter, ale nie współpracującym zarówno z artystami ze scen jących momentów album. chciała ich naśladować. Zaczęła pracować nad pop, rock i hip hopu. Gra bardzo oszczędnie, własnym głosem osiągając w rezultacie niezwy- w stylu Wesa Montgomery’ego, który jest jego Andrzej Patlewicz kłą koloraturę. Swoim zmysłowym kontraltem muzycznym mentorem. Ceni sobie współpracę śpiewała zarówno blues, country i folk, co też z Patem Methenym, Johnem Patituccim, Randy słychać na wydanej w 1993 roku płycie Blue i Michaelem Breckerami. Oboje – Cassandra Light ‘Til Dawn. i Fabrizio – z wzajemną sympatią występowali wielokrotnie na scenie inspirując się nawzajem. Cassandra Wilson na albumie Another Co- Ich wspólna wersja utworu „Fragile” Stinga, po untry pokazała nowe muzyczne oblicze. Bru- który sięgają zazwyczaj na bis, to wielki kunszt natna barwa głosu nadal pozostała słyszalna jazzowego wykonawstwa. Sukcesy jej kolejnych na tle brzmienia gitary włoskiego gitarzysty płyt sprawiają, że Cassandra swoją sztuka prze- Fabrizio Sotti’ego, muzyka z którym Cassan- kracza granice wewnątrz stylistycznej formuły. dra współpracuje od 2003 roku, od płyty Gla- Na najnowszej płycie Another Country Cassan- moured której był jednocześnie współpro- drę Wilson i Sotti’ego wspomagali na instru- ducentem i kompozytorem dwóch udanych mentach perkusyjnych: Mino Cinelu i Lekan utworów. Sotti jest też cenionym sidemanem, Babalola, basista Nicola Sorato, akordeonista Ju-

fot. Krzysztof Wierzbowski

20 21 Recenzje JazzPRESS, styczeń 2013

Diana Krall – Glad Rag Doll „I Used To Love You But It’s All Over Now”, „Let It Rain” oraz „Wide River To Cross” moc- „Zadowolona szmacianka laleczka” to określe- no osadzony w countrowym stylu. Oryginalny nie i zarazem tłumaczenie tytułowego utworu był pomysł sięgnięcia przez Artystkę po temat przynajmniej w części oddaje klimat najnow- Doca Pomusa „Lonely Avenue”, którą spopu- szej płyty Diany Krall Glad Rag Doll. Ten, po- laryzował w 1956 roku Ray Charles. W nowej chodzący z 1927 roku temat, dziś uważany za aranżacji nawiązuje do albumu Milesa Davisa jeden z pierwszych zarejestrowanych utworów Tribute to Jack Johnson. Diana Krall gra tutaj na światowej fonografii. Na okładce 48–letnia wo- tym swoim XIX wiecznym pianinie, a obok niej kalistka niczym sex bomba – ubrana w gorset na gitarach i banjo Marc Ribot oraz na gitarze z podwiązkami. Seria zdjęć utrzymana w epo- elektrycznej T.Bone Burnette. Klamrą albumu ce lat 20. i 30., tzw. follies jest pewnego rodzaju jest kompozycja napisana przez Carla Hoelle/ stylizacją i nawiązaniem do tych musicali z lat Ala Lewisa i Ala Hermana – „When The Cur- 20., które były zbyt ryzykowne i jeszcze bardziej tain Comes Down”, w której słychać dźwięki odważne niż to pokazuje Diana Krall. Na płycie Diana Krall, Glad Rag Doll, Verve/Universal Music Polska ukulele, melotronu i zaśpiewów przypominają- przewija się muzyka wodewilów, klimat podej- cych nocne lokale z Południa Stanów. Może nie rzanych nocnych lokali i zadymionych klubów wszystkim ten album przypadnie do gustu, ale jazzowych. To też słychać wyraźnie w sposobie kobieta zmienną jest, a w tym przypadku i Dia- w jaki śpiewa Diana Krall. W jednych z wywia- ma takiego słodkiego mężczyzny, który byłby na Krall postanowiła coś zmienić. dów stwierdziła, iż wróciłaby chętnie do lat 20. solą moich łez). W „Just Like A Butterfly That’s Sporo nostalgii pojawia się w jej wypowiedziach. Caught In The Rain”, „You Know – I Know Ev- Andrzej Patlewicz Ta nostalgia i klimat tamtych lat widoczny jest erything’s Made For Love”, “I Used To Love You na starych fotografiach zaadoptowanych na se- But It’s All Over Now”, „Wide River To Cross” sję fotograficzną albumu. A muzycznie: dostrze- lata 20. w warstwie pianistycznej dają zdecy- gamy elementy straigh, boogie, burrelhouse dowanie znać o sobie. Tytułowa piosenka „Glad utwory starannie wyszukane z płytoteki swego Rag Roll” zagrana wspólnie z gitarzystą Mar- ojca, jednak ostatecznej selekcji dokonał produ- ciem Ribotem przepełniona jest niespotykaną cent płyty i gitarzysta T.Bone Burnette. To dzię- stylizacją i pewnego rodzaju pastiszem. „I’m ki niemu na płycie znalazło się 13 kompozycji A Little Mixed Up” to niemal rock and rollowa wysublimowanych pod każdym względem. piosenka w której Diana akompaniuje sobie na XIX wiecznym pianienie, a na gitarze elektrycz- Diana Krall już od pierwszego utworu „We Just nej przygrywa Colin Linden. W „Prairie Lulla- Couldn’t Say Goodbye”próbuje zaskoczyć swo- by”, jak przystało na kołysankę, na akustycznej imi nowymi wodewilowymi piosenkami. Staje gitarze gra Marc Ribot. „Here Lies Love” utrzy- się jeszcze bardziej sentymentalna i zarazem many jest w niemal countrowym klimacie i ni- zabawna, kiedy śpiewa „There Ain’t No Sweet kogo nie dziwi brzmienie banjo w rękach Marca Man That’s Worth the Salt of My Tears” (Nie Ribota. Znakomicie wypadają na tym abumie

fot. Krzysztof Wierzbowski

22 23 Recenzje JazzPRESS, styczeń 2013

Van Morrison mnieniem podróży do tego uroczego miejsca, – Born To Sing: No Plan B zagrany z dużym ładunkiem przez Paula Mo- rana na organach Hammonda. Swingowy rytm Coraz więcej wykonawców, nawet spoza ścisłe- przyprawiony odrobiną bluesa pojawia się w ty- go kręgu jazzu, nagrywa i wydaje swoje płyty tułowym „Born To Sing”. Morrison znakomicie w barwach Blue Note. Polityka repertuarowa wczuwa się w klimat utworu „End of the Rain- tej zasłużonej wytwórni za sprawą Dona Wasa bow”. Jazzowe akcenty widoczne są w „Close zmieniła ostatnimi czasy kierunek. Od paru Enough For Jazz”. Utwór już wcześniej grany ładnych lat w barwach tej wytwórni ukazują był instrumentalnie. Tym razem artysta dodał się albumy irlandzkiego wokalisty i multiin- parę wyrazów i zaśpiewał. Wszystko to utrzy- strumentalisty Vana Morrisona. Pod etykietką mane, jak sam tytuł wskazuje, w jazzowej este- Blue Note muzyka Morrisona nadal powstaje tyce. W „Mystic of The East” znów Paul Moran taka, jak za dawnych lat. Podczas swojej dłu- poraża nas grą na organach Hammonda, a sub- giej kariery Van Morrison stworzył dzieła, telną sekcję instrumentów dętych uzupełniają: które nie mają sobie równych i cały czas jest Alistair White – puzon i Chris White – sakso- konsekwentny w swojej doskonałości. Należy Van Morrison, Born To Sing: No Plan B, Exile Records/Blue fon tenorowy.W podobnej stylistyce utrzymane do najbardziej wpływowych artystów naszych Note/ EMI Music są trzy kolejne utwory: „Retreat And View”, „If czasów. Znakomicie łączy soul, jazz, blues, Utwory: Open The Door (To Your Heart), Goin’ Down To In Money We Trust” i „Pagan Heart”. Całość Monte Carlo, Born To Sing, End Of The Rainbow, Close Eno- gospel z elementami muzyki irlandzkiej. Te albumu zamyka „Educating Archie” ze świetną ugh For Jazz, Mystic of The East, Retreat And View, If In Mo- celtyckie, irlandzkie smaczki od zawsze były grą Jeffa Lardnera na perkusji i instrumentach ney We Trust, Pagan Heart, Educating Archie obecne w jego licznych nagraniach. Jego poe- Muzycy: Van Morrison – śpiew, fortepian (1), saksofon al- perkusyjnych. tycko-impresjonistyczne teksty mają głęboki towy (2), gitara elektryczna (9); Paul Moran – organy Ham- emocjonalny oddźwięk i zarazem uniwersalny monda (1), (6), fortepian (5), (7), trąbka (2), (5); Alistair White Van Morrison nie dość, że wyprodukował ten przekaz. Van Morrison to nie tylko kompozy- – puzon, Chris White – saksofon tenorowy; Dave Keary – gi- album to nieźle sobie radzi również z saksofo- tor i wokalista o charakterystycznej i rozpo- tara, slide guitar(7); Paul Moore – bas; Jeff Lardner – perku- nem altowym, co słychać również i w tym wień- znawalnej od pierwszej chwili barwie głosu. sja, instrumenty perkusyjne. czącym album utworze. To także świetny saksofonista, od czasu do czasu sięgający także po harmonijkę ustną. Te Andrzej Patlewicz instrumentalne umiejętności zdobywał w ro- waniem własnej tożsamości. Tak też dzieje się dzinnym Belfaście, gdzie od początku przeja- na jego najnowszym albumie Born To Sing: No wiał talent kompozytorski. Po jego rozsławio- Plan B (Urodziłem się, by śpiewać, innej moż- ną „Glorię”, napisaną jeszcze za czasów zespołu liwości nie było). Wśród 10 zamieszczonych na Them, sięgali liczni wykonawcy z Patti Smith krążku kompozycji znajdujemy mnóstwo roz- i The Doors na czele. Światową sławę przynio- budowanych partii instrumentalnych. Na ot- sła mu także fantastyczna piosenka „Brown warcie krążka Van Morrison proponuje „Open Eyed Girl”. Van Morrison czerpie, jak słychać The Door (To Your Heart)” po którym pojawia to na jego płytach, z różnych stylów, z zacho- się „Goin’ Down To Monte Carlo”, będący wspo- fot. Krzysztof Wierzbowski

24 25 Przewik koncertowy

RadioJAZZ.FM i JazzPRESS polecają koncerty JazzPRESS, styczeń 2013

16 stycznia w Galerii Brzozowa w Warszawie odbędzie się W styczniu w warszawskim wernisaż wystawy fotografii Bogdana Augustyniaka i Krzysz- klubie Pardon, To tu odbędą wystawa fotografii tofa Wierzbowskiego zatytułowanej Jazz DO IT. Wernisaż się koncerty: solowe Wojtka uświetni posiadaczka jednego z bardziej zjawiskowych gło- Traczyka, Jacka Kity; duetów: Jazz DO IT sów sceny jazzowej w Polsce. W jego trakcie odbędzie się Mikołaj Trzaska – Mike Maj- Bogdan Augustyniak charytatywna aukcja zdjęć oraz płyt – licytację poprowadzą: kowski, Kamil Szuszkiewicz & Krzysztof Wierzbowski Konstanty Przybora, Monika i Grzegorz Wasowscy. Prowa- – Hubert Zemler; formacji: wernisaż dzona będzie także sprzedaż kalendarza ściennego, na który Oleś Brothers & Theo Jör- 16 stycznia 2013, godzina 18 złożyły się zdjęcia wykonane przez obu fotografów w trakcie gensmann, Ray Dickaty Solo & Pokusa (Kryszk/Bryndal/Olter), Koncert Gwiazdy, dziesięcioletniego fotografowania koncertów jazzowych. Cał- Organic Panic (Strycharski/Dickaty/Górczyński/Zemler), A-Ki- aukcja fotografii i płyt kowity dochód ze sprzedaży przeznaczony będzie na potrzeby neton (Wojtczak/Pater/Urowski/Gorzycki) i Henrik Walsdorff / na rzecz Fundacji EuroJAZZ Fundacji Popularyzacji Muzyki Jazzowej „EuroJAZZ”. Wystawa Adam Melbye / Kasper Tom. Galeria Brzozowa czynna będzie w dniach 17.01.2013 – 3.03.2013 codziennie ul. Jezuicka 4 w godzinach 11:00 – 20:00. Warszawa W styczniu i lutym trasę promującą wydaną wiosną ubiegłego roku płytę Destined kontynuuje formacja New Bone. 19 stycznia w Centrum Kultury Rotunda w Krakowie odbędzie się Akumulator Jazz Festiwal. 4 marca w klubie Palladium Zaproszenie W programie koncerty Pink w Warszawie wystąpi legen- Freud, Krzysztof Ścierański darna formacja Oregon. Kon- Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej oraz Fundacja Popularyzacji Muzyki Jazzowej Quartet, UDA, Apostolisa Anthi- cert odbędzie się w ramach 15. “EuroJAZZ” mają przyjemność zaprosić Państwa na wystawę fotografii mosa oraz Karla Culley’a. Szcze- sezonu Ery Jazzu. Szczegóły na Bogdana Augustyniaka & Krzysztofa Wierzbowskiego pod tytułem góły na www.rotunda.pl www.jazz.pl Jazz DO IT Wernisaż odbędzie się 16 stycznia 2013 (środa) o godzinie 18:00 24 stycznia w gliwickim Ślą- Galeria Brzozowa Stołecznego Centrum Edukacji Kulturalnej skim Jazz Clubie wystąpi (wejście od ul. Brzozowej / Celnej) Stare Miasto słowacka formacja AMC Trio z towarzyszeniem szwedzkie- GOŚCIEM SPECJALNYM wernisażu będzie gwiazda, posiadaczka go gitarzysty Ulfa Wakeniusa. jednego z bardziej zjawiskowych głosów sceny Jazzowej w Polsce! Więcej na www.sjc.pl

Wystawa czynna w dniach 17.01.2013 – 3.03.2013 codziennie w godzinach 11:00 – 20:00

26 27 Koncerty w Polsce JazzPRESS, styczeń 2013

18 stycznia w gdyńskim klubie Ucho koncertowa premiera solowej płyty pianisty Sławka Jaskułke za- tytułowanej Moments.

W styczniu na 4 koncertach (w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku i Warszawie) wystąpi izraelska wokalistka Yasmin Levy.

Od 25 do 27 stycznia w klubie Żak w Gdańsku odbę- dzie się druga edycja cyklu Babskie Granie. W ramach tej edycji wystąpią: kierowane przez perkusistkę Olę Rzepkę żeńskie trio Drekoty , Dorota Miśkiewicz i Mo- nika Borzym.

29 stycznia rusza LOTOS Jazz festival 15. Bielska Za- dymka Jazzowa. Gwiazdami tegorocznej edycji będą:

Kenny Garrett, Terri-Lyne Carrington, Gretchen Parlato Bogdan Augustyniak fot. i Benny Golson. W gronie polskich wykonawców wo- kalistki Beata Przybytek i Monika Borzym oraz Henryk Lyambiko – Christmas Gala Miśkiewicz. Pełny program i dodatkowe informacje na stronie www.zadymka.pl Era Jazzu – Palladium, Warszawa, 6 grudnia najmniej zadowalający… Jak się miało wkrótce 2012 r. okazać, koncerty Lyambiko miał być dla mnie Bracia Oleś i Theo Jörgensmann obchodzą w tym roku nie tylko muzyczną przyjemnością, ale także dziesięciolecie współpracy, którą zapoczątkowało wy- O istnieniu wokalistki noszącej pseudonim swoistą lekcją pokory przypominającą, że nie- danie albumu Miniarures. Klarnecista Theo Jörgens- Lyambiko dowiedziałem się z reklam organi- koniecznie znam całą wartą poznania muzykę mann obchodzi 65 rocznicę urodzin, zaś bracia Oleś zatora koncertu, które zobaczyłem na którymś tego świata. 40. Z tej okazji w dniach 17-25 stycznia odbędzie się z poprzednich koncertów Ery Jazzu. Te rekla- trasa koncertowa zatytułowana Transgression Tour, my, z oczywistych względów nie zawierające Postanowiłem się w żaden sposób nie progra- żadnych przykładów muzycznych nie zachę- mować. Takie okoliczności nie zdarzają mi się promująca – czekający na wydanie przez szwajcar- ciły mnie do umieszczenia koncertu w moim często. Zwykle, kiedy wybieram się na koncert, ską oficynę wydawniczą HatHut – album Transgres- kalendarzu. Na koncercie znalazłem się więc mam w muzycznej pamięci co najmniej kilka sion. Trio wystąpi w: Gorzowie Wielkopolskim (Jazz bardziej z powodów towarzyskich niż wynika- płyt wykonawcy, którego nazwisko widnieje na Club Pod Filarami), Darłowie (Jazz Club Bagatella), jących z muzycznego zainteresowania bohater- afiszu. Nawet, jeśli to nie te najbardziej aktu- Wągrowcu (MDK ), Wrocławiu (CK Agora), Warszawie ką wieczoru. Do dnia koncertu nie słyszałem alne albumy, to jakieś pojęcie o tym, czego się (Pardon, To tu), Poznaniu (Meskalina), Legnica (Cafe ani jednego utworu w wykonaniu Lyambiko. spodziewać zwykle mam… Tym razem, jak już Ratuszowa) oraz Tychach (MCK). To w sumie nie zdarza się często, pomyślałem, wspomniałem nie wiedziałem nic, a na koncert żeby nie dotarła do mnie muzyka nagrywana wyciągnęli mnie znajomi, którzy również nie Bieżące informacje o koncertach znajdziecie w na- przez artystkę, która reprezentuje poziom co wiedzieli o Lyambiko wiele więcej, niż ja. szym serwisie na www.jazzpress.pl Bogdan Augustyniak fot.

28 29 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

W oczekiwaniu na rozpoczęcie koncertu, na siłę oryginalności w swoich interpretacjach ale akompaniatorem. Pianisty, który na scenie w gronie stałych bywalców pierwszych rzę- standardów. Jej wokalistyka, to klasyczne jazzo- słucha wokalistki, a nie tylko siedzi obok i gra dów żartowaliśmy sobie, że może przyjdzie we śpiewanie odwołujące się czasem zupełnie swoje… I tu znowu wygląda na to, że ideałem nam zrobić zdjęcia, czyli posłuchać pierwszego bezpośrednio do tych największych – Elli Fit- byłby Oskar Peterson… Z pewnością nie najle- utworu i później pójdziemy sobie porozmawiać zgerald, , czy Abbey Lin- piej nagłośniony i gubiący nieco strój fortepian do holu, oferującego w Palladium wygodne ka- coln. Zwykle takie podejście mi się nie podoba, nie pomógł… To jednak również potwierdzenie napy. Ja spodziewałem się albo nieco afrykań- bo uważam, że lepiej posłuchać wzorca, a nie muzycznej klasy gwiazdy wieczoru, która mimo skiego popu w dobrym stylu, albo kolejnego kopii. Z drugiej jednak strony, jeśli śpiewa się tego poradziła sobie wyśmienicie. Jakże wiele programu kolędowego, czyli czegoś, za czym w klasyczny jazzowy sposób można wybrać takich sytuacji podcina wokalistkom skrzydła. nie przepadam. dwie drogi – śpiewać najlepsze na świecie stan- Muzyka ożyła w dwu utworach zagranych bez dardy, których w dodatku lubi słuchać i oczeku- fortepianu, co w mojej głowie pozostanie kolej- Zanim jeszcze zaczął się koncert, moje nasta- je publiczność. Można też próbować własnych nym dowodem tego, jak cenną umiejętnością wienie nieco poprawił widok przygotowanych kompozycji, lub szukać jakiś prehistorycznych pianisty jest akompaniament… instrumentów. W okolicach zestawu perkusyj- i zapomnianych melodii. Niemal sto lat historii nego nie odnalazłem ani elektroniki mającej Tin Pan Alley i połowa tej setki związana z ta- Z pewnością nie żałuję, że wybrałem się na ten imitować świąteczne odgłosy, ani prawdziwych śmową produkcją wyjątkowej urody przebojów koncert. Czy sięgnę po płyty Lyambiko? Pewnie dzwoneczków, ani żadnych etnicznych perku- w okolicach słynnego nowojorskiego Brill Bui- tak, ale raczej będę szukał tych koncertowych, sjonaliów. Poczułem się zaintrygowany. O co lding dało nam dziesiątki utworów wybitnych. jeśli takie istnieją. Wiem jednak na pewno, że w tym wszystkim chodzi? Może artystka nie Prawdopodobieństwo, że znajdzie się wśród jeśli będzie występowała jeszcze kiedyś gdzieś dojechała i ma wystąpić ktoś inny? Mimo za- tych zapomnianych pozycje wybitne jest małe, obok mnie, następnego koncertu nie opuszczę, łożenia, żeby nie mieć jakiś wyobrażeń, moja a możliwość napisania czegoś równie dobrego do czego i Was namawiam. Tym razem będę podświadomość oczekiwała czegoś afrykań- teoretycznie istnieje, ale to z pewnością wyma- jego świadomym uczestnikiem, mającym spre- skiego, co powinno wiązać się z egzotycznymi ga talentu nie lada. Poza tym publiczność woli cyzowane oczekiwania, więc i samej artystce instrumentami… to, co znane i lubiane… Tak więc, może jednak nie będzie łatwo. lepiej pozostać przy wypróbowanych kompo- Zostałem do końca koncertu, słuchając z za- zycjach? Tę drogę wybiera Lyambiko i to jest Rafał Garszczyński interesowaniem. Lyambiko zaśpiewała zestaw w moim przekonaniu dobra decyzja. jazzowych standardów w najlepszym, zni- kającym już nieco z estrad, klasycznym sty- Sceniczny urok i charyzma Lyambiko sprawi- lu. Oprócz dobrej techniki wokalnej, równie ły, że na naśladowanie najlepszych mistrzyń błyskotliwej w balladach, jak i w śpiewanym gatunku nie będę narzekać. Jeśli miałbym się w zabójczo szybkim tempie „I Got Rhythm” do czegoś przyczepić, to na pewno nie do wo- zobaczyłem na scenie wokalistkę, która z nie- kalistki. Na pewno jednak jej talent zasługuje często spotykaną łatwością nawiązuje kontakt na lepszego pianistę, grającego lżej, bardziej z publicznością, opowiada historie z dzieciń- frywolnie, swingującego jak Oscar Peterson, stwa, potrafi namówić pozostałych muzyków jeśli to w ogóle realne, ale przede wszystkim do dłuższych wypowiedzi. Lyambiko nie szuka takiego, którego nazywamy nie tylko pianistą, fot. Bogdan Augustyniak

30 31 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

Jazzowe Chicago w Polsce – VII edycja Made In Chicago 23 listopada ką pojawili się na scenie: kornecista Taylor Ho Bynum oraz sekcja: Nate McBride (kontrabas) Po raz siódmy w Poznaniu odbył się jeden łatwa w odbiorze, lecz improwizowany koncert Drugi dzień Festiwalu to dwa koncerty w dwóch i Tomas Fujiwara (perkusja). To zdecydowanie z najważniejszych festiwali jazzowych w Polsce, doskonale wprowadził publiczność w klimat różnych salach. Pierwszym z nich był bardzo inna estetyka muzyczna niż koncert jakiego by- a zarazem festiwal, który w większym niż inne chicagowskiej muzyki improwizowanej. oczekiwany przez miłośników jazzu koncert Se- liśmy świadkami kilkadziesiąt minut wcześniej. podobne imprezy w kraju ukazuje tak dobitnie xtetu Harrisona Bankheada. Zespół utworzony Być może dlatego też to, co zabrzmiało ze sceny sposób to, co aktualnie dzieje się za oceanem Drugim trio jakie wystąpiło podczas pierwszego przez jednego z najbardziej dziś rozchwytywa- nie zrobiło na mnie aż tak wielkiego wrażenia. w świecie nowoczesnego jazzu. Tym, co wyróż- koncertu był free bopowy skład Sun Rooms Trio nych kontrabasistów przedstawił materiał z pły- Doskonałe rzemiosło młodej gitarzystki, świet- nia Made In Chicago jest fakt, iż każdorazowo prowadzony przez wibrafonistę Jasona Adasie- ty Morning Sun / Harvest Moon (2011), będącej ne partie kornetu, do tego silna i sprawna sek- mamy do czynienia z autentycznym chicagow- wicza. Program koncertu oparty był na utwo- swego rodzaju kontynuacją nurtu, jaki przed cja rytmiczna..., a jednak. skim brzmieniem i muzykami, którzy właśnie rach z płyty Sun Rosom (2010, płyta znalazła wielu laty powstał z inicjatywy takich formacji, tam tworzą i koncertują na co dzień. Dzieje się na liście 10 najlepszych nagrań jazzu i popu jak choćby Art Ensemble Of Chicago. W skła- 24 listopada się tak za sprawą nawiązania współpracy przez 2010’ opublikowanej przez New York Times) dzie sekstetu znaleźli się: dwaj wyśmienici sak- Estradę Poznańską z powstałym w 1969 roku oraz nowego albumu Rooms Spacer’ (2011). sofoniści Ed Wilkerson i Mars Williams, który Trzeci dzień tegorocznego Made In Chicago Jazz Institute Of Chicago – instytucji promują- Wszyscy trzej muzycy – Jason Adasiewicz oraz grał również na różnego rodzaju zabawnie wy- okazać się miał dniem najwspanialszym całego cej chicagowskich muzyków na świecie. sekcja Nate McBride (kontrabas) i Mike Reed glądających trąbkach i piszczałkach, James San- Festiwalu. Czekały nas dwa wyśmienite koncer- (perkusja) – współpracują ze sobą od wielu lat ders – skrzypce i perkusiści Avreeayl Ra i Ernie ty, w dwóch różnych salach, z udziałem piętna- 22 listopada podczas rozmaitych projektów, a Sun Rooms Adams. Ten niezwykle malowniczy (również stu artystów. Trio pozwala każdemu z nich zademonstrować wizualnie) koncert uświetniło mnóstwo dosko- Inauguracja tegorocznego festiwalu miała miej- w większym stopniu niż w innych konstelacjach nałych partii solowych każdego z instrumen- Pierwszy koncert to projekt Living By Lan- sce w Pawilonie Nowa Gazownia, a w jej trak- własną formę indywidualnej wypowiedzi. Ada- talistów. Wspaniałym było obserwowanie do- terns powstały z inicjatywy perkusisty Mike’a cie wystąpiły dwa trzy osobowe składy instru- siewicz jest wyjątkowym wirtuozem i improwi- skonale dialogujących z sobą muzyków, którzy Reeda i wibrafonisty Jasona Adasiewicza, za- mentalne. Jako pierwszy na scenie pojawił się zatorem, traktującym jednak wibrafon w zgoła – tak jak i publiczność – sprawiali wrażenie, że inspirowany odkryciem nie publikowanych wyjątkowy skład, powołany do życia specjalnie odmienny sposób niż choćby . Jego doskonale bawią się podczas koncertu. Pocho- nagrań Sun Ra. Doskonały projekt. Na scenie z myślą o Made In Chicago przez saksofonistę gra jest agresywna i nasycona niebywałą ener- dząca z ostatniego albumu Bankheada kompo- wystąpiło jednocześnie dziewięcioro muzy- znanego z formacji Vandenmark 5 – Dave’a gią, pełną perkusyjnego niemal temperamentu. zycja „Chicago Senorita”’ – niezwykle melodyj- ków, wśród których pojawiła się też, jeden je- Rempisa. Oprócz saksofonu instrumentarium ny i porywający rytmiką utwór – zabrzmiała dyny raz podczas całego Festiwalu, urodzona stanowiła wiolonczela (Tomeka Reid) i kontra- Piątkowy, inauguracyjny koncert dwóch jakże na żywo doskonale, rozbudowana przez impro- w Niemczech saksofonistka Ingrid Laubrock. bas (Joshua Abrams). Recital projektu nazwa- odmiennych, trzyosobowych składów stanowił wizujących artystów. Dziewczyna doskonale radziła sobie na scenie nego od pierwszych liter nazwisk muzyków: doskonałe intro do tegorocznej edycji Festiwa- u boku alcisty Grega Warda i kornecisty Taylo- ARR Trio wypełniły trzy bardzo rozbudowane lu, tym bardziej, iż niemal wszystkich muzyków Z wygodnych foteli Sceny na Piętrze na drugi ra Ho Bynumam. Na co dzień prowadzi własne utwory w dużej części oparte na spontanicznych jacy tego dnia pojawili się na scenie Pawilonu piątkowy koncert udać należało się – podob- trio, a jednym z jej projektów jest płyta wydana improwizacjach powstających na bieżąco. Wy- Nowa Gazownia mieliśmy usłyszeć podczas ko- nie jak dzień wcześniej – do Pawilonu Nowa przez wytwórnię Babel Label Catatumbo (2011) sokie tony saksofonu kontrastowały z niskimi lejnych dni Festiwalu w różnych projektach. Gazownia. Tam wystąpić miała formacja uro- nagrana wraz z Oliem Bricem przy kontrabasie dźwiękami wiolonczeli i kontrabasu, na którym dzonej w Bostonie, „jednej z najciekawszych i Javierem Carmoną przy perkusji. W składzie Joshua Abrams niejednokrotnie grał przy uży- gitarzystek, jakie objawiły się ostatnimi laty Living By Lanterns znalazła się też występująca ciu smyczka techniką arco. Nie była to muzyka w jazzie” – Mary Halvorson. Razem z gitarzyst- dzień wcześniej – gitarzystka Mary Halvorson,

32 33 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

która tym razem oczarowała mnie agresywny- ling” na długo jeszcze pozostały w uszach wra- son Bankhead Sextet’ i Ken Chaney’s The Awa- skiego podejścia do tak klasycznych utworów, mi, przesterowanymi partiami, jakie doskonale cających nocą z koncertu słuchaczy. Doprawdy kening sekcja rytmiczna: Harrison Bankhead jak choćby „Status Quo” czy „Everywhere”. wpasowały się w brzmienie zespołu. niezapomniany był to wieczór. Pełen swoistej (kontrabas) i Ernie Adams (perkusja). Po kon- magii i wrażenia niemal nierzeczywistości. certach w ramach Jazz City Series oraz Made W trakcie trwania Festiwalu dostępny był pięk- Koncert, podobnie jak płyta New Myth / Old In Chicago: World Class Jazz przyszła kolej na nie wydany 24-stronicowy program zawiera- Science (2012) oparty był na fragmentach na- Jedynie podczas tego koncertu usłyszeć można miasto zwane „stolicą jazzu chicagowskiego jący także krótkie notki biograficzne artystów, grań z próby Sun Ra, Johna Gilmore’a i Ronnie- było wyśmienitego trębacza Phareza Whitteda, w Polsce”, czyli Poznań. których gościliśmy na dwóch poznańskich sce- go Boykinsa, jakie odnaleziono w Sun Ra / El który przywiózł do Poznania swą nową, jeszcze nach. Na specjalnie zaaranżowanych stoiskach Saturn Audio Collection. Doskonały koncert! ciepłą płytę, nagraną w chicagowskim Sound Saksofonista od lat jest członkiem natomiast, znaleźć można było dużo płyt przy- Mine Studio. Album nosi tytuł For The People elitarnego AACM (Association for Advance- wiezionych prosto z Chicago. Była to więc do- Trudno było wyobrazić sobie, iż drugi koncert (2012), a nagrany został w kwintecie z sakso- ment of Creative Musicians). Znany jest nie skonała okazja do uzupełnienia swoich zbiorów jaki odbyć miał się tego dnia podczas Festiwa- fonistą Eddiem Bayardem, gitarzystą Bobbym tylko fanom jazzu, ale też i bluesa, bowiem o pozycje w dużej części niedostępne w polskich lu będzie w stanie przebić wrażenia i doznania Broomem, pianistą Ronem Perrillo i sekcją ryt- niejednokrotnie można było go w przeszło- sklepach. występu Living By Lanterns. A jednak stało się! miczną: Dennis Carrol i Greg Artry. ści usłyszeć w zespołach B.B. Kinga i Chucka Projekt legendarnego pianisty i jednego z zało- Berry’ego. Brown grał w grupach Lestera Bo- VII Festiwal Jazzowy Made In Chicago za nami. życieli AACM Kena Chaney’a The Awakening Następnego dnia czekał nas jednak jeszcze kon- wiego, Antony’ego Braxtona, Roscoe Mitchel- Pozostają wspomnienia, płyty i niezapomniane to niecodzienny sekstet z sekcją dętą w składzie: cert finałowy, choć ze względu na specyfikę ga- la i McCoy Tynera ale przede wszystkim pro- spotkania z muzykami. Z niecierpliwością za- Ari Brown (saksofon), T.S. Galloway (puzon) tunkową z jaką mieliśmy do czynienia podczas wadzi w Chicago własny kwartet. Był też już czynam już odliczać dni do kolejnej edycji. i Pharez Whitted (trąbka), sekcją rytmiczną, koncertu The Awakening, moim skromnym kilkakrotnie gościem Made In Chicago pod- którą tworzyli H. Bankhead (kontrabas) i Er- zdaniem to właśnie drugi z sobotnich koncer- czas poprzednich edycji Festiwalu, występując Robert Ratajczak nie Adams (perkusja) oraz samym mistrzem tów bardziej pasowałby na koniec tegorocznego w różnych projektach koncertowych jak choćby ceremonii Kenem Chaney’em. The Awakening festiwalu. ,Tribute To Von Frejman, w 2011 roku. Browna to jedna z najjaśniej lśniących chicagowskich wyróżnia delikatny i łagodny sposób gry. Na- formacji jazz-funkowych lat 70., która w 2008 25 listopada tomiast brzmienie i stylistyka interpretacyjna roku hucznie powróciła na sceny jazzowe drugiego tenora, którego słuchaliśmy podczas w zreformowanym składzie. Muzyka formacji Blowing In From Chicago (1957) to legendarny ostatniego koncertu tegorocznego festiwalu – zawsze zacierała granice między kontempla- album wydany przez Blue Note, a nagrany przez Eda Wilkersona charakteryzuje bardziej agre- cyjną improwizowaną muzyką jazzową a wi- wyśmienity skład, jaki przed 55-laty stanowili: sywne podejście interpretacyjne, pełne swoistej talnością charakterystyczną dla funky i fusion. saksofoniści Cliff Jordan i John Gilmore, pia- „chrypki” i rytmicznych artykulacji. Fuzja tak Tak było też tego wieczoru w Pawilonie Nowa nista oraz sekcja Curly Russell odmiennych stylistycznie saksofonistów okaza- Gazownia podczas Festiwalu Made In Chica- (kontrabas) i Art Blakey (perkusja). Płyta jest ła się – podobnie jak duet Jordana i Gilmore’a go. Muzyka tworzona przez skład będący fuzją swego rodzaju dźwiękową definicją brzmienia sprzed ponad pół wieku – przysłowiowym muzyków średniego pokolenia z nestorami ga- chicagowskich tenorzystów lat 50., a w roku „strzałem w dziesiątkę”. Doskonale zabrzmiał tunku (do których zaliczyć można Ari Browna 2011 z jej legendą zmierzyli się znakomici mu- także fortepian Kena Chaney’a, który świetnie i Kena Chaney’a) wręcz porwała zgromadzoną zycy reprezentujący tamtejszą scenę: Ed Wil- poradził sobie z chwilami dość zakręconymi publiczność wywołując w finale tzw. „standing kerson i Ari Brown (saksofony), Ken Chaney partiami Silvera, a sekcja rytmiczna Bankheada ovations”, a utwory w rodzaju „Brand New Fee- (fortepian) i znana już nam z koncertów ‘Harri- dodała niewątpliwie szczyptę bardziej nowator-

34 35 JazzPRESS, styczeń 2013 39. Międzynarodowy Festiwal Pianistów Jazzowych Kalisz 2012

Craig Taborn, Gerald Cleaver

Od 23 do 25 listopada scena Centrum Kultury i Sztuki z zespołem Uncle June Geralda Cleavera, Leszek Możdżer, Atmosferę tego weekendu – choć po części – oddaje fo- w Kaliszu była miejscem „extravaganzy mistrzów klawia- Marcin Masecki, Thomas Clausen w duecie z Palle Mikkel- toreportaż Przemka Woźnego. tury z USA, Europy i Polski”. W ciągu trzech dni Festiwalu borgiem, Iiro Rantala z Larsem Danielssonem i Adamem wystąpiły takie gwiazdy, jak: Kevin Hays, Craig Taborn Bałdychem. fot. Przemek Woźny JazzPRESS, styczeń 2013

Adam Bałdych

Leszek Możdżer

fot. Przemek Woźny

Iiro Rantala JazzPRESS, styczeń 2013

Palle Mikkelborg

Marcin Masecki

Thomas Clausen fot. Przemek Woźny Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

Kapcie nie spadają zagraliśmy jeden set i to był głównie materiał z płyty. Tam, gdzie graliśmy dwa sety, jak wczo- Zimą byłoby to nie wskazane, ale na finałowy raj w Legnicy, materiał był zróżnicowany. koncert trasy promującej płytę kwartetu sak- sofonisty Macka Goldsbury’ego z towarzysze- RS: Zawsze na finał koncertu gracie bluesa? niem trębacza Maciej Fortuny w sosnowieckim klubie im. Jana Kiepury warto było się wybrać. MG: Tak. Wiele lat temu, zanim jeszcze wy- A to dla: jechałem z Dallas do Nowego Jorku, powiedział mi, że nigdy nie gra koncertu ×× naturalnego swingu formacji, bez choćby jednego bluesa. W jazzie jest blues, ×× wirtuozerii lidera, którą zaprezentował szcze- Mack Goldsbury bluesowy feeling.

gólnie, choć nie tylko, w „Miners Blues”, DeKaDeEsfot. – Daria Kmieciak Dariusz Soltan ×× interesujących dialogów dęciaków – Macka Maciej Fortuna: Skończyliśmy trasę. Radość, na saksofonie i flecie oraz Macieja na trąb- Mack Goldsbury: Tak. To była wspaniała trasa tem dopiero w 2014 roku, choć teraz jest jego ulga, patrzenie w przyszłości, oczekiwanie na ce i fluegelhornie – poruszających się czasem – dziewięć występów, jeden po drugim. Nie jest dobry okres. Właśnie wydaliśmy nową płytę, kolejną trasę, która nieprędko, bo w listopadzie w odrębnych estetykach, ten pierwszy raczej łatwo zorganizować tyle koncertów, więc jeste- którą można spotkać pod jednym z trzech ty- 2013 roku w Stanach. Nagranie płyty, wydanie w głównym nurcie, ten drugi poszukując no- śmy szczęśliwi, że nam się to udało. I chciałoby tułów: widniejącym na okładce Live At CoCo’s, tej płyty i kolejna trasa. Powrót do Polski wios- wych środków wyrazu, się ich więcej. Każdy z nas dał z siebie wszystko widniejących w zapowiedziach Live in Texas ną 2014 roku. Plany dalekosiężne. Myślę, że ×× siły spokoju gitarzysty nawet podczas zawi- w trakcie każdego z tych występów. Z drugiej lub Live At El Paso. Jego muzyka jest – sądząc trasa bardzo wiele dała zarówno całemu zespo- łych solówek, strony, jesteśmy zadowoleni, że trasa dobiegła po reakcjach publiczności – dobrze odbiera- łowi, który w tym składzie wizytował Polskę po ×× fantazji i drive’u perkusisty, końca, bo to jednak było wyczerpujących dzie- na. Dałbym ci egzemplarz płyty, ale wszystko raz pierwszy, jak również wszystkim zgroma- ×× bluesa zagranego na bis, ponieważ „I love the więć dni. co mieliśmy rozeszło się w trakcie koncertów dzonym na koncertach, którzy bardzo żywio- blues” zapowiedział Macka. w Polsce. Nikt z nas się tego nie spodziewał łowo reagowali na naszą muzykę. Potwierdzili RS: A jakie wrażenia z polskiej części trasy? (śmiech). swoje zainteresowanie tą muzyką wykupując Zakończona trasa obejmowała dziewięć kon- wszystkie płyty, które przywieźliśmy ze Stanów. certów w: Stanach Zjednoczonych, Meksyku, MG: Lubię grać w Polsce. Przez ostatnich dzie- RS: Z tego co wiem, Wasza płyta będzie dystrybuo- Została tylko maleńka garstka dla dziennikarzy, Niemczech oraz Polsce i promowała płytę Mack sięć lat grałem tu wielokrotnie, prowadziłem wana tylko w Stanach Zjednoczonych i Japonii. jest tam też egzemplarz dla Ciebie. Myślę, że dla Goldsbury Quartet feat. Maciej Fortuna zatytu- także warsztaty. Jestem zachwycony tym, jak do- mnie samego gra z Amerykanami, ale konkret- łowaną Live in Texas. brych macie muzyków. Przyjemnie i twórczo mi MG: Na razie na to wygląda, choć robimy nie z Rickym Malichim, Erikiem Unsworthem, się z nimi zarówno gra, jak i prowadzi zajęcia. wszystko, żeby była dostępna także w innych Shaunem Mahoney’em i Mackiem Goldsburym Po koncercie Mack Goldsbury i Maciej Fortuna miejscach. Można ją kupić on-line za pośredni- to jest wielka szkoła tej tradycji, która przyszła podsumowali zakończoną właśnie trasę w roz- RS: Następna trasa kwartetu w Europie planowana ctwem strony internetowej wytwórni. do nas z Ameryki. Od której staram się w swojej mowie z JazzPRESS. jest dopiero na 2014 rok. muzyce odejść, ale którą bardzo szanuję i która RS: Na koncertach gracie głównie materiał zareje- od czasu do czasu bardzo dobrze na mnie wpły- Ryszard Skrzypiec: To ostatni koncert w trasie. MG: Planuję przyjechać do Europy, prawdopo- strowany na tej płycie. wa. Która powoduje, że jestem w stanie, jakby Wreszcie? dobnie także do Polski, latem przyszłego roku, to powiedzieć, skalibrować swoje działanie, na- choć nie z tym bandem. Faktycznie, z kwarte- MG: Tak, choć to zależy od formy koncertu. Tu ładować baterie. Dziękuję.

42 43 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

Beata Przybytek w Kalinowym Sercu

W połowie września, na Żoliborzu, przez Zbi- ności zwrócił uwagę „I will pay for the blues”, nym i wystawionym w gablotach pamiątkom gniewa Dzięgiela i Macieja Zakościelnego zo- utwór zadedykowany zmarłej Amy Winehou- po imienniczce fundacji i tego miejsca. stało otwarte nowe kulturalne miejsce na mapie se. To był najciekawszy i najbardziej wyrazisty Warszawy. To salon artystyczny Kalinowe Ser- element wieczoru. Wprowadził znakomity kli- Beata Przybytek w swoim autorskim debiucie ce, który mieści się na rogu ulicy Krasińskie- mat i sprawił, że można było wreszcie dokład- kompozytorskim – jest także autorką trzech go i Kochowskiego, plecami niemalże stykając niej wsłuchać się w wokalne atrybuty i duży tekstów, pozostałe napisała Alicja Maciejowska się z willą, zamieszkiwaną przez wiele lat przez potencjał Beaty Przybytek. Utwór ten zawiera – balansuje pomiędzy różnymi stylami. Doszu- Kalinę Jędrusik. Kalinowe Serce to także nazwa też pewne elementy improwizacji, ponieważ kać tu się można też wokalnych inspiracji Billy założonej przed czterema laty fundacji, której względem studyjnego wykonania z udziałem Holiday, Ellą Fitzgerald, ale co ważne, słychać celem jest wspieranie twórczości muzycznej, Piotra Wojtasika, na żywo Przybytek musiała też dużo Beaty Przybytek. Trochę szkoda, że filmowej czy literackiej. Pod jej patronatem od- jakoś we własnym zakresie wypełnić tę braku- wszystkie piosenki są po angielsku. Natomiast był się m.in. projekt Śpiewając jazz z udziałem jącą przestrzeń trąbki. Dość ciekawie zaprezen- dobrą praktyką okazało się zaangażowanie do Marianny Wróblewskiej, Macieja Zakościelne- tował się też między innymi „P/L/A/S/T/I/C”, projektu doskonałych jazzowych muzyków. Jest go, a w który zaangażowana była również i Be- zawierający w sobie elementy salsy i cha-chy dosyć ciekawie, i o ile słuchacze lubią dużą dozę ata Przybytek. oraz – i tu spora niespodzianka – gitarowe riffy eklektyzmu, humor, nietraktowanie wszystkie- a’la Carlos Santana. Połączenie tych elementów go serio, bycie zaskakiwanym i muzykę samą Właśnie tutaj odbyła się warszawska premiera spowodowało, że pomiędzy dźwiękami zado- w sobie – bo niekoniecznie jazzową – to śmiało promująca jej pierwszą, autorską płytę I’m Gon- mowił się pastisz i z łatwością udało się uzy- mogą wybrać się na kolejne koncerty wokalist- na Rock You, będącą zarazem czwartą w dorob- skać efekt komizmu, który wzbudził sympatię ki. Najbliższy z nich już podczas Bielskiej Za- ku artystki. To też dosyć ciekawy pomysł, żeby słuchaczy. Niestety, nie aż tak zabawnie zakoń- dymki Jazzowej. wokalistka nieidentyfikująca się z jazzem na- czyła się przygoda z „Catch your idea”. W tym grała i występowała z muzykami ściśle podąża- wypadku nie udało się zgrabnie i z wyczuciem Marek Nowakowski jącymi tą ścieżką. W koncercie poza Elą Łusz- dojść do kompromisu pomiędzy stylistycznymi czakiewicz (tzw. śpiew wspierający), wystąpili elementami piosenki. Dlatego pomysł okazał się także znany z Magical Theatre Adama Bałdycha nietrafiony i w ostatecznym rozrachunku utwór Andrzej Gondek (gitara), a ponadto Bogusław – w porównaniu z pozostałymi – zdecydowa- Kaczmar (fortepian), Adam Kowalewski (kon- nie odstawał od reszty, okazując się być wręcz trabas), Arek Skolik (perkusja) i Sławek Berny ordynarnie disco-popowym i przez co zachęcał (instrumenty perkusyjne). Tak więc skład sto- do bliższego przyjrzenia się dawnej willi Kaliny sunkowo liczny i o dość bogatym brzmieniu. Jędrusik.

Na koncert złożyło się kilkanaście przystęp- Wieczór z Beatą Przybytek składał się z dwóch nych i zróżnicowanych utworów o niewielkiej setów. Podczas przerwy, w przestrzeni niezbyt długości, które ukazywały różne oblicze woka- dużej ale z sercem urządzonej, można było sko- listki oraz jej pogodny charakter. W szczegól- rzystać z barku, albo przyjrzeć się zgromadzo- fot. Rafał Garszczyński

44 45 JazzPRESS, styczeń 2013 10. Jazzowa Jesień

W połowie listopada w Bielskim Centrum Kultury od- była się dziesiąta edycja festiwalu Jazzowa Jesień. To- masz Stańko, dyrektor artystyczny imprezy, w program jubileuszu wpisał koncerty: The Big Chris Barber Band, Jan Garbarek Group & Trilok Gurtu, Maria Pia De Vito „In Compagnia D’amore”, Tomasz Stańko XTET, James Farm, Charles Lloyd – Maria Farantouri „Athens koncert” i Quartet.

Przebieg Festiwalu można prześledzić na zdjęciach au- torstwa Barbary Adamek.

Tomasz Stańko Gerald Cleaver Nelson Veras

fot. barbaraadamek.com JazzPRESS, styczeń 2013

Jan Garbarek Trilok Gurtu Yuri Daniel

fot. barbaraadamek.com JazzPRESS, styczeń 2013

Matt Penman Joshua Redman Eric Harland

fot. barbaraadamek.com Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

Matana Roberts w Cafe Kulturalna

Tuż po zakończeniu solowego koncertu na sceny. Wgłębi miejsca przy stolikach i wolno dzo ważną rolę miała tu do odegrania publicz- Warsaw Summer Jazz Days 2012 Matana Ro- stojące siedziska w rozproszonych skupiskach. ność. Jej zadaniem było śpiewanie w momen- berts przepraszała słuchaczy za słaby występ. Całość wygląda dość niezobowiązująco. Sakso- tach zasygnalizowanych gestem przez Matanę Zachowanie trochę zaskakujące, ale zasadne. fonistka ze swojego stanowiska z łatwością może słów „Bid Em In”. Nie zabrakło też wspólnego Rzeczywiście zaprezentowała się dużo poniżej zobaczyć twarze większości słuchaczy. Nietrud- mruczenia – całkiem zabawny element. Na za- oczekiwań i to było największe rozczarowanie no się domyślić, że w wypadku występu, który kończenie było jeszcze „How Much Would You festiwalu – chociaż w sumie opierał się o materiał z albumu COIN COIN Cost?” Podczas tego wykonania saksofonistka też się nie popisał. Zastanawiające było nato- Chapter One: Gens de Couleur Libre, a więc wy- włączyła pokaz slajdów i zaprezentowała swo- miast, gdzie leży przyczyna takiej postawy, czy dawnictwa szczególnego – notabene pierwsze- je prywatne zdjęcia – część z czasów młodości, też może raczej niedyspozycji chicagowskiej go spośród planowanych dwunastu części w tej część z archiwum rodziny jeszcze sprzed jej saksofonistki. Sądziłem wtedy, że przytłaczają- serii oraz powstałego w nie mniej szczególnych narodzin, jeszcze inne przedstawiały zupełnie ca okazała się zbyt duża przestrzeń Soho Fac- i trudnych okolicznościach – dużo łatwiej było obcych ludzi, którzy jednak w jakiś sposób wy- tory oraz przede wszystkim liczba odbiorców jej się odnaleźć. warły na Matanie wrażenie. oscylująca w granicach 800 osób. Obiecywała, że gdy przyjedzie następnym razem, to się zre- Matana Roberts siedzi na środku sceny. Wy- To był sympatyczny wieczór z Mataną Roberts, habilituje i że na pewno zaprezentuje się dużo posażona w saksofon altowy, mikrofon oraz bo trudno to wydarzenie nazwać koncertem lepiej, a z tego co pamiętam, wspomniała też, że ciężkie buty, z których kilkakrotnie zrobiła sensu stricto. Nie było kunsztownych, rozbudo- zabierze ze sobą zespół. później użytek, zamaszyście tupiąc, badawczo wanych fraz saksofonu. Dominowała prostota rozgląda się wokoło. Ma też ze sobą pogodne i przede wszystkim świetny kontakt z drugim I ten wyczekiwany dzień powrotu wreszcie nad- oblicze – największy atut. Z sali padają pytania. człowiekiem – działało to też na zasadzie per- szedł. Szkoda, że ze względu na warunki pogo- Zawiązuje się luźna rozmowa, która później – formance. Matana dała się poznać jako sym- dowe dzień wcześniej nie doszedł do skutku już w większości prowadzona jednostronnie, patyczna, otwarta i wyluzowana osoba, dobrze koncert dla krakowskiej publiczności i Matana w formie opowieści – towarzyszy do końca wie- czująca się w towarzystwie ludzi, i której nie zamiast z Krakowa, przyjechała bezpośrednio czoru. Ważnym przedmiotem okazał się rzut- sprawia problemu podejmowanie trudnych z Berlina do Warszawy. Z początku mogło się nik, do którego Matana podłączyła swój tablet tematów. Jednak gdyby nie otwarta i dobrze wydawać, że szkoda też, że to znów jednak tylko i publiczność mogła obejrzeć krótkie filmy, czę- komunikująca publiczność, to ciekawe i niepo- koncert solo. Jednak gdy występ się zakończył, sto zapętlone, jako uzupełnienie do wydoby- spolite spotkanie mogłoby zakończyć się niepo- nie było już tego typu myśli, ponieważ artystka wanych z saksofonu dźwięków. Sporo fraz było wodzeniem. A tak, pozostaje mieć dzieję, że na pokazała w nim diametralnie inne oblicze. łatwo rozpoznawalnych, jak np. te z „Pov Piti”. jej występ dotarli w pierwszej kolejności wszy- Oczywiście w tym utworze, w wersji zagranej scy ci, których rozczarowała na poprzednim W zestawieniu z wielkokubaturową, poprzemy- na żywo, obyło się bez przejmującego krzyku, koncercie, oraz że następnym razem wreszcie słową halą Soho, Cafe Kulturalna to bardzo ka- który znajduje się na nagranym albumie, i któ- przybieży do nas z zespołem. meralne miejsce, zdolne pomieścić kilkakrot- ry tak mocno oddziałuje na zmysły słuchaczy. nie mniej odbiorców. Krzesła są usytuowane Oprócz tego były m.in. motywy z kompozycji Marek Nowakowski tutaj wzdłuż sali, zawijając się dookoła niedużej „Libation For Mr. Brown: Bid Em In…”. Bar- fot. Marek Nowakowski

52 53 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

Igor Szulc, Royal String Quartet, Adam Bałdych

fot. Rafał Garszczyński Luto Strings: Adam Bałdych, Royal String Quartet, Adre‘n’Alin – Festiwal Kwartesencja

Studio im. W. Lutosławskiego, Polskie Radio, Już pierwsze dźwięki rozwiały moje wszel- Publiczności nie było wiele, ale z pewnością ci, kilka koncertów, będzie szansa na nagranie… Warszawa, 08 grudnia 2012 roku. kie obawy. To był niezwykle przejmujący, pe- którzy przybyli, wyszli zadowoleni, choć nieco Biorąc jednak pod uwagę w jakim tempie rodzą łen emocji koncert. Kompozycje wykorzystują zaskoczeni tym, co usłyszeli. Wykorzystanie się w głowie Adama Bałdycha nowe pomysły, Niezwykłe to doprawdy zestawienie. Adam Bał- w pełni potencjał brzmieniowy skrzypiec lide- potęgi brzmienia Royal String Quartet pozwo- być może to była jedyna okazja usłyszeć tę mu- dych zaskakuje mnie co kilka miesięcy zupełnie ra, potęgę brzmienia skrzypcowego kwartetu liło budować napięcie i utrzymywać zaintere- zykę… Świadomość uczestnictwa w czymś nie- nowym pomysłem. Tego akurat pomysłu tro- i elektroniczne instrumentarium Igora Szulca, sowanie równie zdumionej, co nieco zaskoczo- powtarzalnym, jakże odmiennym od zwyczaj- chę się obawiałem. Na scenie bowiem miał się który przypominał mi sposobem gry Tadeusza nej rozwojem muzycznej akcji publiczności. nie kolejnego koncertu wielomiesięcznej trasy mój ulubiony skrzypek pojawić w towarzystwie Sudnika często pochylającego się nad stołem Owa kombinacja jazzowego, zadziornego sprawia, że takie wieczory pamięta się zdecy- zupełnie klasycznego kwartetu smyczkowego wypełnionym sobie tylko znanymi urządze- brzmienia skrzypiec lidera z klasycznym, jed- dowanie dłużej. – Royal String Quartet i absolutnie mi niezna- niami z dużą ilością pokręteł. Te obsługiwane nak zdecydowanie dalekim od barokowego nego muzyka z kręgu elektronicznej awangardy przez Igora Szulca brzmią nieco nowocześniej, schematu Royal String Quartet i elektroniki Mam wrażenie, że nie usłyszymy prędko Ada- – Igora Szulca, kryjącego się pod pseudonimem ale również, jeśli w odniesieniu do zupełnie nadspodziewanie dobrze złożyła się w spój- ma Bałdycha grającego klasyczne jazzowe Adre’n’Alin. Muzycy mieli wykonać nową mu- abstrakcyjnych dźwięków można użyć takiego ny brzmieniowo amalgamat trudnej do opi- standardy, ani tego, od czego swoją karierę zykę napisaną przez Adama Bałdycha specjal- określenia, konwencjonalnie… Trzeba rów- sania muzyki, którą z pewnością chętnie zaczął, czyli ognistego fusion. Czy to dobrze nie dla tego składu. Całość miała zostać zagra- nież dodać, że w kilku utworach Igor Szulc zabrałbym od razu do domu na płycie… – nie wiem. To byłaby pewnie bezpieczniej- na niemal akustycznie (za wyjątkiem dźwięków uzupełniał brzmienie zespołu wokalizami. Płyty jednak nie ma i z tego co wiem, na razie sza droga, murowana kariera wyśmienitego generowanych przez Igora Szulca) z wykorzy- Nie wiem jak opisać muzykę, którą usłysza- nie ma planów jej nagrania. Wielka to szkoda. instrumentalisty, który co roku mógłby obje- staniem niezrównanej akustyki Studia im. Wi- łem ze sceny potężnej i niestety w sporej części Słychać jednak, że muzycy doskonale się ro- chać już teraz największe jazzowe festiwale na tolda Lutosławskiego. pustej sali Studia im. Witolda Lutosławskiego. zumieją i być może, jeśli uda się zagrać jeszcze całym świecie. Po kilku latach w ramach od-

54 55 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

fot. Rafał Garszczyńskifot. Igor Szulc

świeżenia składu można byłoby zrobić jakiś świetlne poza zagranie na dzisiejszym kon- 2-3 lata trzeba będzie pomyśleć o jesz- duet z innym skrzypkiem… I tak już zawsze. cercie nieco szybciej i głośniej niż wczoraj. cze szerszej perspektywie. Słuchajcie Adam woli jednak drogę trudniejszą, biorąc na Wirtuozeria jest ślepą uliczką ewolucji. Perfek- dziś Adama, kiedy tylko macie okazję. siebie nie tylko rolę lidera, ale też kompozytora, cyjne opanowanie instrumentu jest środkiem Za 10 lat nie będzie już grał w małych poszukującego własnej drogi. Na razie sprawdza- prowadzącym do celu a nie celem samym w so- klubach. Będzie gościem zamykającym jącego, w którą stronę będzie najlepiej. Mnie się bie. Choć oczywiście o ćwiczeniach i ciągłym największe jazzowe festiwale. Niezbyt wszystkie możliwości na razie podobają. W ab- samodoskonaleniu zapominać nie można. często jestem tak pewien przyszłości… solutnie zdumiewający sposób po raz kolejny Tym razem nie mam wątpliwości. poczułem się zaskoczony dojrzałością i nowa- Znam całkiem sporo osób, które uważają, że torstwem projektu. Czekam na następny. Adam Adam Bałdych to jeden z największych świa- Rafał Garszczyński stawia sam sobie poprzeczkę niezwykle wysoko. towych muzyków młodego pokolenia. Ja się Już teraz jest według mnie najbardziej twórczym z tym zgadzam. Kłopot tylko w tym, że świat skrzypkiem na świecie. A to dopiero początek. jeszcze nie całkiem o tym wie. Wielu geniuszy Bycie liderem i kompozytorem, to dużo, miało tak samo. Adam jest jednak na dobrej dużo więcej niż tylko wirtuozem wypluwa- drodze. Poszerza swoje muzyczne granice, za- jącym z instrumentu kaskady dźwięków równo te stylistyczne, jak i geograficzne. Pierw- budzące nawet całkiem uzasadniony entu- sze płyty wydawał w Polsce. Teraz ma kontrakt zjazm zagorzałych fanów. To wymaga nie tyl- z jedną z najważniejszych wytwórni europej- ko technicznych umiejętności, ale także mu- skich – ACT. Kilka miesięcy temu wydał w niej Adam Bałdych zycznej wrażliwości wykraczającej całe lata wyśmienitą płytę – Imaginary Room. Pewnie za fot. Rafał Garszczyński

56 57 Przewodnik koncertowy JazzPRESS, styczeń 2013

Nowy Wiek Awangardy końca przekonywały swoją celowością.

Piotr Mełech / Patryk Lichota; Mats Gustafsson Po udanym koncercie Mełecha i Lichoty przy- / Jason Adasiewicz – 1 grudnia 2012, klub Dra- szła pora na danie główne, czyli występ Gustafs- gon, Poznań sona i Adasiewicza. Podzielono go na dwa sety, każdy z nich był rejestrowany. Takie połączenia Po festiwalowych i klubowych wojażach, na rzadko się zdarzają. Ale Jason Adasiewicz mie- jakie można było się decydować niemal przez rzył się już na scenie z innym free jazzowym cały 2012 rok, grudzień mógł być miesiącem saksofonistą – Peterem Brotzmannem i efektem oddechu i odpoczynku od muzycznej nawał- tych przymiarek była płyta Going All Fancy. No- nicy. Sezon dużych jazzowych wydarzeniach tabene, album ciekawy, choć specjalnie nie po- znacznie się przedłużył, m.in. za sprawą cyklu walający. O koncercie ze szwedzkim muzykiem Nowy Wiek Awangardy. Jednym z najjaśniej- można już mówić w samych superlatywach. szych elementów programu był występ dwóch, wydawałoby się, egzotycznych duetów: klarne- Panowie spotkali się już przy okazji projektu cisty Piotra Mełecha ze specem od elektronicz- Swedish Azz, ale występ w duecie był czymś Bernard Maseli nych pasaży i zniekształceń, Patrykiem Lichotą wyjątkowym. Jason Adasiewicz wykazał nie- fot. Adam Benek Adam fot. oraz szwedzkiego saksofonisty, Matsa Gustafs- zwykły kunszt instrumentalny, prezentując sona z wibrafonistą, Jasonem Adasiewiczem. rozmaite techniki gry na wibrafonie. Ten popis MaBaSo – pierwszy koncert na zimowym szlaku nie przeszkodził jednak w odbiorze muzyki. Gwiazdą wieczoru był niewątpliwie lider The Duża w tym zasługa Matsa Gustafssona, który Koncertem w gliwickim Śląskim Jazz Clubie ten czas – kolędami i „Sunshine of Your Love” Thing czy szczególnie aktywnego w ostatnim jest w stanie wydobyć z saksofonu naładowane trio MaBaSo, które tworzą: lider, wibrafonista formacji Cream oraz utwory z repertuaru Walk czasie Fire!. Ale bardzo interesująco zapowia- emocjami dźwięki. Furiackie solówki, szmery Bernard Maseli, basista elektryczny Michał Ba- Away. Dwie godziny z muzyką i opowieściami dał się także koncert polskich muzyków. Piotr i liryczne (ale z obowiązkową chropowatoś- rańczak oraz pochodzący ze Słowacji perkusi- wibrafonisty o muzyce, życiu i … kotce upły- Mełech, będący jedną z najciekawszych postaci cią brzmienia) linie melodyczne znakomicie sta Dano Soltis rozpoczęło drugą, tym razem nęły szybko. Trio – spełnienie marzenia Mase- współczesnej sceny improv i najbardziej wyra- współgrały z tym, co w tym samym czasie na zimową trasę koncertową. Pierwsza odbyła lego – zimą brzmi tak samo dobrze jak latem. zistych klarnecistów w kraju, podejmował tego scenie wyczyniał jeden z liderów chicagowskiej się latem. I spotkała się z dobrym przyjęciem. Instrumentaliści wykazują się dużą inwencją, dnia dialog z Patrykiem Lichotą, który odpo- sceny jazzowej. Relację z jednego z tamtych koncertów można kreatywnością i radością ze wspólnego grania, wiadał przede wszystkim za kreowanie klima- przeczytać na naszej stronie internetowej » choć jak przyznaje lider – potrzeba jeszcze cza- tu, wprowadzanie w trans i zadumę. Na tym tle, Kameralna i przyjazna atmosfera w Dragonie su, żeby można było wejść do studia. Po obu czasami w opozycji do napiętrzających się am- sprzyjała odbiorowi muzyki, jaką zaprezento- Program koncertu w Gliwicach nie odbiegał koncertach, których miałem przyjemność wy- bientowo-noisowych fal dźwięku, Piotr Mełech wali zgromadzonym słuchaczom Gustafsson zbytnio od repertuaru letnich występów i zło- słuchać, jestem przekonany, że być może nie budował swoją muzyczną wypowiedź. Niekie- i Adasiewicz. Komunikatywność, bezkompro- żyły się na niego: kompozycje Maselego, napi- trzeba wchodzić do studia, a zarejestrować ten dy efektem tych starań były magiczne wręcz misowość i maestria twórcza towarzyszyły nam sane specjalnie na ten skład, jak – „Fuso”, „Why materiał na żywo i to z całym bogactwem in- dźwięki, fascynujące i odrywające od rzeczywi- tego dnia do ostatniego bisu. Not” i „Vivi”, covery: zagrany na kalimbie „Ima- wentarza będzie się! Taki album świetnie bę- stości. Ale zdarzało się i tak, że te elektronicz- gine” Johna Lennona, spięty – jak przystało na dzie się bronił. no-organiczne repetycje nieco nużyły i nie do Piotr Wojdat (rs)

Zdjęcia Adam Benek 58 59 Felieton muzyczny Macieja Nowotnego JazzPRESS, styczeń 2013

O miłości trąbki do perkusji

Wiele jest kluczy, którymi można otworzyć pe- mieszkał także nieznany wtedy w ogóle szerszej perkusistami i absolutnie od razu słyszałem, niowe uwalnianie beatu i emacypacja tego in- łen skarbów sezam jakim jest muzyka Milesa publiczności niejaki John Coltrane. To Jones że będzie z niego jeden z najgroźniejszych su- strumentu pełniącego niegdyś jedynie rolę słu- Davisa. Jednym z nich są jego relacje z perkusi- przedstawił go Milesowi i nalegał usilnie, aby kinsynów, jacy kiedykolwiek grali na perku- żebną w ramach sekcji rytmicznej. Gdy w roku stami, bo sam w swojej autobiografii stwierdził, go zatrudnił. Tak powstał kościec tzw. pierw- sji”. Wraz z takimi muzykami jak saksofonista 1968 kwintet się rozpadł, zakończyła się wraz że każdy trębacz, który marzy o tym, by znaleźć szego kwintetu, którego skład uzupełniali, poza (wieść niesie, że będzie gościem z nim wielka epoka w jazzie, epoka niesamo- swój ton i stać się wielkim musi mieć u swego wspomnianymi wyżej grający na fortepianie przyszłorocznego Warsaw Summer Jazz Days!), witego rozkwitu, eksplozji kreatywności, epoka boku odpowiedniej klasy drummera. Red Garland (Miles: „bo chciałem mieć piani- pianista Herbie Hancock i kontrabasista Ron gdy jazz był częścią kultury masowej. Innowa- stę, który brzmi jak Ahmad Jamal”) i kontraba- Carter tworzyli oni tzw. drugi kwintet, który cje, które wtedy jedna po drugiej powstawały Pierwszym z nich był Joe Jones, który nosił sista Paul Chambers. w latach 1964-1968 dominował w świecie jazzu głównie w studiach w Nowym Jorku, do dzisiaj przydomek „Philly” od miasta, z którego po- niemal tak bardzo, jak pierwszy. Niemal, bo wyznaczają horyzont tego, co uznajemy za ję- chodził, czyli Filadelfii. Szczupły, filigranowy O grze tego kwintetu Davis mówił tak: „Jak- przecież te lata, to z jednej strony rozkwit jazzo- zyk jazzu. A dla niektórych, wcale licznych, jazz przez większość część lat pięćdziesiątych był kolwiek Coltrane wspaniale grał, to Philly Joe wej awangardy, a z drugiej schyłek jazzu, który się wtedy po prostu skończył. jednym z najlepszych kumpli Milesa, jak się ma- był ogniem, który sprawiał, że tak dużo się bitwę o masową publiczność, przynajmniej tę wia, tak „do bitki, jak i do wypitki”. Davis wspo- działo. Wiedział o wszystkim, co zamierzałem, czarną, przegrał z muzyką spod znaku Miles Davis był odmiennego zdania, chociaż mina wiele zabawnych sytuacji jakie zdarzały o wszystkim, co chciałem zagrać: wyprzedzał Records. i nim targały wątpliwości, kolejne lata miały im się w tamtych czasach. Pewnego razu, aby mnie, zgadywał moje myśli.” Grał zdecydowa- przynieść, oprócz tak genialnych dzieł jak Bit- zdobyć pieniądze potrzebne na heroinę, Miles nie, energicznie, a jego ultraszybkie i głośne Zresztą dyskusja o tym, który kwintet był lep- ches Brew, którymi nadał jazzowi całkiem nowe okradł mieszkanie swego przyjaciela i mentora, linie przywoływały na myśl strzelający karabin szy przypomina spór o wyższości Świąt Bożego oblicze fusion, także długie, niemal pięcioletnie znanego trębacza Clarka Terry’ego. Wszystko, maszynowy. Ten styl idealnie pasował do ope- Narodzenia (w czasie których piszę ten felie- milczenie, a następnie powrót, podczas którego co zdołał sprzedał w lombardach bądź swoim rującego głównie w dolnych rejestrach, uwiel- ton) nad Wielkanocą. Ważne, że Miles w Wil- potrafił tak olśniewać, jak i wprawiać w kon- przyjaciołom. Koszulę kupił od niego Phil- biającego spokojne i nastrojowe granie, Milesa. liamsie znalazł partnera o podobnym formacie, sternację, zwłaszcza licznymi flirtami z muzyką ly. Jeszcze tego samego wieczora na koncercie Pierwszy kwintet istniał tylko kilka lat od 1955 jak w przypadku Jonesa i jak sam stwierdza to pop. Spośród wielu perkusistów z jakimi współ- Terry zauważył, że Joe Jones nosi jego koszulę do 1958, jednak wywarł wielki wpływ na to jak nie kto inny, jak Williams, mimo młodego wie- pracował w tym czasie specjalne miejsce należy i zażądał jej zwrotu. Zadziwiające, że pomimo potoczyła się historia jazzu, a wielu, w tym i ja, ku, nadawał często kierunek muzyce całego ze- się Jackowi DeJohnette (który w tym roku za- takich przygód ci trzej panowie pozostali do- uważa go nie tylko za najlepszy zespół Milesa, społu. Jeszcze raz oddam głos Davisowi, który grał na wrocławskim Jazztopadzie), chociaż nie zgonnymi przyjaciółmi. W kraju nad Wisłą ale i w ogóle za najlepsze combo w dziejach tak opisywał ten niezwykły kolektyw: „Jeśli ja była to relacja tak istotna jak w przypadku Jo- znacznie mniejsze występki wystarczą, żeby się jazzu. byłem inspiracją, mądrością, spoiwem dla tego nesa i Williamsa. Miles „ukradł” go, jak to miał na kogoś obrazić i zerwać po wsze czasy wszel- zespołu, Tony był ogniem, kreatywną iskrą; w swoim zwyczaju, ze składu Charlesa Lloyda, kie kontakty... Podobnie jak Philly Joe Jones, Tony Williams Wayne był ideologiem, to on konceptualizował gdzie Jack grał razem z pewnym bardzo mło- był mały i drobny, miał zresztą zaledwie sie- wiele naszych muzycznych idei; a Ron i Herbie dziutkim, nikomu nieznanym pianistą o nazwi- Milesa z Joe Jonesem łączyło wiele, ale najwię- demnaście lat, gdy Davis zauważył go grają- to były kotwice”. Williams chociaż silnie zako- sku . cej pod względem muzycznym. Davis zawdzię- cego w zespole Jackiego McLeana. Po latach rzeniony w tradycji był prekursorem zupełnie czał mu naprawdę dużo, o czym niech świad- tak wspominał wrażenie jakie wywarł na nim nowego stylu, a jego gra stanowi ważny etap Cały ten niezwykły skład sformowany w 1969 czy choćby taki „szczegół”: wspomnieliśmy ten młodzian: „Jak już wcześniej powiedzia- na drodze ewolucji roli perkusji w jazzowym roku, w którym obok Milesa i DeJohnette’a gra- o tym, że Jones pochodził z Filadelfii, gdzie łem, trębacze uwielbiają grać ze wspaniałymi combo. Jej najważniejszy element stanowi stop- li na pianinie Chick Corea, na basie Dave Hol-

60 61 Publicystyka JazzPRESS, styczeń 2013

land, a Wayne Shorter na saksofonie, nazywa- Jachny z Jackiem Buhlem, Tomka Dąbrowskiego Austin Peralta swoim koncie dwie solowe płyty nagrane i wy- ny jest czasem „Utraconym Kwintetem”. Z tego z Andersem Mogensenem czy Macieja Fortuny dane w Japonii odbył międzynarodową trasę powodu, że Columbia nie była zainteresowana z Krzysztofem Gradziukiem, których wydana Jeszcze 2 listopada 2012 gościł w Polsce w ramach koncertową, a w 2007 roku, podczas Tokyo Jazz nagrywaniem i wydawaniem płyt przez nich kilka dni temu płyta Sahjia zainspirowała mnie festiwalu Jazz Jantar, gdzie ze swoim triem wystą- Festival, był częścią kwartetu fortepianowego, nagranych, a po drugie dlatego, że po zaledwie do zajęcia się tym tematem, są równie intere- pił w sali Suwnicowej klubu Żak dając wspaniały składającego się ze świetnych muzyków jazzo- dwóch latach, zespół rozpadł się i nie odegrał sujące jak te z przeszłości. Nie lękam się zatem koncert. To był jedynie jeden z kilku występów wych – Chicka Corei, Hanka Jonesa i Hiromie- w historii jazzu takiej roli, do jakiej był prede- o miłość, która od dziesięcioleci zbliża do siebie Austina Peralty w naszym kraju w ramach eu- go Ueharę. Endless Planets urzeka prawdziwym stynowany ze względu na skalę talentów uczest- trąbkę i perkusję. Niegroźni im wszelcy Capu- ropejskiej trasy koncertowej. Pianista wystąpił jazzowym brzmieniem. To pełna emocji i pa- niczących w nim artystów. Jednak Miles korzy- leti i Montecchi wieszczący „śmierć jazzu”, bo z towarzyszeniem basisty Chrisa Smitha oraz sji muzyka, w której można odnaleźć ukłony stał z grających w nim muzyków, z tym z Jacka, uczucie, które rodzi się w ich intymnym związ- perkusisty Zacha Hormona. Każdy z tych kon- w stronę takich jazzowych sław jak Thelonio- na kilku wydanych w tamtych okresie płytach, ku jest równie nieśmiertelne jak to, która roz- certów był zupełnie inny i aż nie chce się wierzyć, us Monk czy Charles Mingus. Austin Peralta w tym na genialnym A Tribute To Jack Johnson. grywało się i rozgrywa w legendarnych murach że przeszły one do najświeższej historii. czaruje tu swoimi doskonałymi muzycznymi Wkrótce DeJohnette odszedł z zespołu, a to co Werony... umiejętnościami, ale także wpasowaniem się zrobił po nawiązaniu współpracy z wytwór- Peralta od najmłodszych lat kochał muzykę w grę z muzykami o sporym doświadczeniu. Na nią ECM, nowe znaczenie jakie nadał perku- Maciej Nowotny Chopina i wydawało się, że jego fenomenalna ka- płycie oprócz Peralty występują również Ben sji w jazzie, tym bardziej każe nam żałować, że riera zapoczątkowana wiele lat wcześniej, kiedy Wendel (saksofon sopranowy i tenorowy), Zan współpraca tych dwóch wielkich indywidual- młody artysta mając zaledwie 16 lat występował Musa (saksofon altowy), Hamilton Price (bas), ności nie była głębsza i dłuższa. z największymi gigantami jazzu, stanie się jesz- Zach Harmon (perkusja). Najnowsza płyta Pe- cze bardziej spektakularna. Peralta zaczął grać ralty – Views of Saturn, wydana tylko na winy- A jak było i jest w polskim jazzie? Czy i w nim na fortepianie w wieku 6 lat, a talent rozwinął lu, to interpretacje utworów legendarnego Sun sprawdza się teza o miłości trąbki i perkusji? w sposób oszałamiający, bo już jako nastolatek Ra. Na świeżo wydanym krążku znalazły się Tomasz Stańko w swojej autobiografii wspomi- nagrał i wydał w Japonii dwa solowe albumy. jedynie dwa utwory – oryginalna wersja kom- na: „Lubiłem rozgrywać bębniarzy. Takie były Zauważony przez Flying Lotusa – producent pozycji Sun Ra – „Space Loneliness #2” oraz jej początki mojego [pierwszego – przyp. MN] muzyczny z Los Angeles, a prywatnie krewny reinterpretacje w wykonaniu młodego mistrza kwintetu, gdy kilka miesięcy ćwiczyliśmy tylko Alice Coltrane – natychmiast otrzymał miejsce fortepianu z Kalifornii. ze Stefańskim. Tak samo robiłem z Edvardem w jego wytwórni , związanej z Ninja Vesalą. Duet [trąbka – perkusja – przyp. MN], Tune, by wraz z członkami The Cinematic Or- Utalentowany amerykański pianista jazzowy żeby mieć tylko czas, rytm i trąbę”. Trudno so- chestra stworzyć i wydać w 2011 roku album i kompozytor, Austin Peralta, zmarł nagle 21 bie wyobrazić tak polski, jak i europejski jazz Endless Planets. W maju tego roku ukazał się listopada 2012 roku mając zaledwie 22 lata. bez takich albumów jak Music for K, TWET czy singiel Views of Saturn Vol. 2, a w październiku Przyczyny jego śmierci są do chwili obecnej Balladyna, które Tomasz nagrał z wyżej wymie- 2012 pojawił się w tytułowym utworze na epce nieznane. Jak piekielnie zdolnym był muzy- nionymi perkusistami... Looking Ocean elektronicznego artysty Daede- kiem wiedzą jedynie współpracownicy, muzycy lusa. Współpracował już z takimi artystami jak i wielbiciele jego fantastycznego talentu. Zresztą także w ostatnich latach nie brakuje The Cinematic Orchestra i . wspaniałych kolaboracji potwierdzających re- Andrzej Patlewicz gułę, która jest tematem tego felietonu. Duety Płyta Endless Planets, została okrzyknięta jazzo- Artura Majewskiego z Kubą Sucharem, Wojtka wym wydarzeniem roku. Peralta mając już na

62 63 Publicystyka

Dave Brubeck całkiem subiektywnie

Dave Brubeck wielkim artystą był. Myślenie Już wcześniej, przed 1959 rokiem Dave Brubeck o nim w czasie przeszłym nie jest dla mnie nagrał co najmniej kilka równie wybitnych płyt, i z pewnością dla milionów fanów jazzu na ca- których jedyną „wadą” jest to, że nie zawierają łym świecie łatwe. Odszedł ostatni z wielkich przeboju w rodzaju „Take Five”. Takie pozycje pianistów. Choć to nie pierwszy raz kiedy tak jak Jazz Goes To Collage z 1954 roku, Jazz At pomyślałem. Ostatnio pomyślałem tak, kiedy Oberlin z 1953, czy jedne z najwcześniejszych kilka lat temu odszedł Oscar Peterson. nagrań – Jazz At College Of The Pacific także z 1953, to pozycje absolutnie obowiązkowe dla Kto teraz jest więc największym z żyjących? Dla każdego fana jazzu. mnie to Ahmad Jamal. Jednak pianistów młod- szego pokolenia zapowiadających się na następ- We wczesnych latach pięćdziesiątych część ców tych największych jakoś nie widać. bardziej ortodoksyjnych krytyków uważała, że Dave Brubeck zbyt daleko odchodzi od jazzu, Wielkim Artystą jest ten, kto ma na swoim kon- wytykając mu wręcz klasyczne wykształcenie cie więcej niż jedną genialną płytę. Dave Brubeck i inspiracje pochodzące od Dariusa Milhauda z pewnością był genialnym Artystą. Nie zmuszaj- i Arnolda Schoenberga. Sam artysta postanowił cie mnie do wybrania jego najważniejszej płyty. wyłożyć swoje muzyczne credo w tekście napi- Nie będę też potrafił wybrać tej, którą najbardziej sanym prawdopodobnie specjalnie dla polskie- lubię. Z pewnością jego największym sukcesem go miesięcznika Jazz, co samo w sobie było wte- komercyjnym był album Time Out, z jakże waż- dy wielką sensacją. W 1957 roku niezbyt wielu nego dla historii jazzu 1959 roku. To album, któ- światowej sławy muzyków jazzowych miało po- ry znają wszyscy fani jazzu, a również ci, którzy jęcie, gdzie leży Polska, a pisanie do polskiego słuchają naszej ukochanej muzyki okazjonalnie. czasopisma jazzowego było czymś nad wyraz Na tym albumie znalazł się jeden z największych niezwykłym. jazzowych przebojów – „Take Five”. Ów artykuł miał być, jak się niewiele później Time Out pozostaje do dziś najbardziej zna- okazało, zapowiedzią czegoś zupełnie niewyob- nym albumem w dyskografii Dave’a Brubecka. rażalnego, nawet w dzisiejszych czasach, kiedy Podobnie jak inne niezwykłe produkcje 1959 Polska jest istotnym punktem w planach kon- roku – Kind Of Blue Milesa Davisa, Giant Steps certowych wielu światowych gwiazd. Johna Coltrane’a, Mingus Ah Um Charlesa Min- gusa, czy The Shape Of Jazz To Come Ornette’a Niewiele później jeden z publicystów piszących Colemana – jest częścią światowej kultury, wy- dla miesięcznika Jazz, Andrzej Osiowski posta- kraczając daleko poza nieco hermetyczny świat nowił odnieść się do tego, co sam o sobie napi- wielbicieli jazzu. sał Dave Brubeck:

materiały z archiwum Autora

64 65 Publicystyka JazzPRESS, styczeń 2013

Dziś dyskusje na temat tego, ile jazzu jest w mu- powstała zdumiewająca ilość płyt. Były takie Quartet At Carnegie Hall. Powstało też sporo zyce Dave Brubecka, wydają się zupełnie po- lata, szczególnie w początku siódmej dekady studyjnych albumów, z których najsłynniejszy zbawione sensu, wtedy jednak to było na po- ubiegłego wieku, kiedy zespół nagrywał na- wydaje się cały cykl płyt eksplorujący nietypo- ważnie… wet 4 płyty rocznie. Wszystkie znajdowały na- we dla jazzu rytmy, rozpoczęty przez słynny al- bywców… Najważniejsze ze wspólnych nagrań bum Time Out. Do tego cyklu można zaliczyć Wiosną 1958 roku Dave Brubeck ze swoim Dave Brubecka i Paula Desmonda, to wspo- między innymi Time Furhter Out: Miro Reflec- słynnym kwartetem odwiedził Polskę. To nie mniane już Jazz At Oberlin, Jazz At The Colle- tions, Countdown: Time In Outer Space, Time był jedynie krótki przystanek na europejskiej ge Of The Pacific, Brandenburg Gate Revisited Changes i Time In. Te albumy łączy również (za trasie koncertowej. Zespół w jednym ze swoich (z udziałem orkiestry), czy The Dave Brubeck wyjątkiem ostatniego) użycie na okładkach re- najsłynniejszych składów – z Paulem Desmon- produkcji obrazów współczesnych malarzy (Jo- dem, Eugenem Wrightem i Joem Morello ob- ana Miro, Franza Kleina i Sama Francisa). jechał cały kraj, dając 12 koncertów w wypeł- nionych po brzegi salach. Niektórzy z polskich Kwartet podróżował po całym świecie, wspiera- jazzmanów, w tym Krzysztof Komeda, podró- ny przez amerykański Departament Stanu. Mu- żowali za zespołem tymi samymi pociągami zycy pozostawali otwarci na lokalne inspiracje oglądając większość z owacyjnie przyjmowa- muzyczne, utrwalając swoje wrażenia w serii nych koncertów. To była pierwsza wizyta arty- wyśmienitych płyt Jazz Impressions Of The USA, sty tej klasy w Polsce. Jazz Impressions Of Japan, Jazz Impressions Of Eurasia i Jazz Impressions Of New York. Dave Brubeck odwiedził Polskę jeszcze co naj- mniej dwa razy. W 1970 roku był na Jazz Jam- Ostatnim studyjnym nagraniem kwartetu boree grając w kwartecie z Gerrym Mulliganem, z Paulem Desmondem jest album Anything Jackiem Eugenem Sixem i Alanem Dawsonem. Goes z 1966 roku, a ostatnim nagraniem kon- Ostatni raz, na tym koncercie miałem okazję certowym The Last Time We Saw Paris z 1967 zobaczyć go na żywo po raz pierwszy i nieste- roku. ty ostatni – w 2005 roku zagrał w Warszawskiej Filharmonii z Bobbym Militello, Michaelem Paul Desmond i Dave Brubeck wrócili do wspól- Moore’m i Randym Jonesem. nego koncertowania później tylko raz, w 1976 roku, na krótko przed śmiercią saksofonisty. Najważniejszym muzycznym partnerem Dave Brubecka był przez długie lata saksofonista Paul Kwartet nie był jedynym muzycznym projek- Desmond. Zaczęli grać razem w 1951 roku. tem Dave’a Brubecka. W czasie jego istnienia Ich współpraca trwała nieprzerwanie do 1967 nagrywał również solowe płyty, z których te roku, kiedy to Paul Desmond zdecydował się najbardziej dziś znane, to Brubeck Plays Bru- z niewyjaśnionych powodów opuścić zespół. beck z 1956 roku i nagrana rok później Dave Według innych źródeł, to Dave Brubeck zdecy- Brubeck Plays and Plays and Plays…. W 1970 dował o rozwiązaniu kwartetu… W tym czasie roku pianista postanowił zaprosić do współpra-

materiały z archiwum Autora

66 67 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

cy wokalistów i wokalistki. W efekcie powstał W momencie, kiedy muzykę stawiasz na pierwszym miejscu, Roch Siciński: Witam Pana Ministra! wyśmienity album Vocal Encounters, na któ- to trochę tak, jakbyś podcinał gałąź, na której siedzisz rym gościnnie zaśpiewali między innymi Louis Piotr Damasiewicz: (śmiech...) Rzeczywiście Armstrong, Tony Bennett, Carmen McRae, ostatnio otrzymałem taki tytuł na festiwalu, Jimmy Rushing i zespół Lambert, Hendricks POSTAĆ Z Piotrem Damasiewiczem lekko nie jest. Je- którego dyrektorem jest Król, a artyści obejmu- and Ross. śli mielibyśmy napisać książkę czy wywiad ją konkretne ministerstwa... JazzPRESS-u rzekę to sprawa byłaby prosta – w przy- Dave Brubeck stworzył też rodzinny zespół, padku wywiadu prasowego zaczynają się RS: Jaki był Twój resort i co to za Król!? nagrywając płyty i odwiedzając sale koncer- schody. Strach o coś pytać. Momentalnie towe na całym świecie w towarzystwie swoich pojawia się masa anegdot, nazwisk, pro- PD: Moje było Ministerstwo Rzeczy Partyku- synów – kontrabasisty i puzonisty Chrisa Bru- jektów, kompozycji, a wątki przyczynowo larnych w Muzyce. To był specyficzny festiwal becka, wiolonczelisty Matta Brubecka i perku- skutkowe oplatają każdą historię milionem skupiony wokół sztuki współczesnej. Wróci- sisty Dana Brubecka. Najtrudniej miał pewnie małych odskoczni determinujących zastały łem stamtąd kilka dni temu. Całość odbywa się czwarty syn – Darius Brubeck, który zdecydo- stan rzeczy. Tak naprawdę wszystko jest w królestwie Noseland w Szwajcarii... Szef festi- wał się zostać pianistą, a to miejsce w zespole istotne i o wszystkim należałoby napisać. walu złożył podanie do władz miasta, żeby na- było już obsadzone…, jednak nawet dla dwu zwać swoje poletko (kilka hektarów) Noseland, fortepianów w rodzinnym muzykowaniu znala- Wybaczcie jednak, że zrobimy inaczej. a siebie ustanowić jego królem. Dostał zgodę, zło się miejsce – choćby na płycie In Your Own Może kiedyś spiszemy i książkę, póki co dostaje też dotacje z miasta i nie tylko. Jest zwy- Sweet Way z 1994 roku. zadanie było inne – wywiad na potrze- kłym obywatelem oddanym pasji, nie żadnym by miesięcznika JazzPRESS. Jest on nieco bogaczem. Kręci filmy, pisze wiersze, kompo- W latach dziewięćdziesiątych powstał również przydługi jak na tę formę, mam jednak nuje muzykę, organizuje manifestacje, a na co- album nagrany z udziałem największych gwiazd nadzieję, że pochłoniecie go w całości, dzień uczy w szkole – bo to jest jego główna pa- młodszego pokolenia – Young Lions & Old Ti- bez mrugnięcia okiem. Warto! Nie tylko sja – uczenie innych. Jeśli dobrze pamiętam jest gers, na którym zagrali między innymi Michael dlatego, że o Piotrze Damasiewiczu wie doktorem filozofii, udziela się także w tamtej- Brecker, Roy Hargrove, Christian McBride, Joe się niewiele, czy dlatego, iż warto wie- szym radiu – człowiek renesansu! W mieście mu Lovano, Gerry Mulligan i James Moody. dzieć więcej, również dlatego, że to postać ufają, bo to, co robi, się sprawdza. Wiedzą też, że barwna i już można stwierdzić, że jedna jest nieco zwariowany, ale jeszcze w granicach Moje ulubione ciekawostki z obszernej dysko- z kluczowych w całym – a dopiero rozpo- norm obyczajowych panujących w Szwajcarii. grafii Dave’a Brubecka to album z jazzowy- czynającym się – roku 2013. Damasiewicz Z Polski przyjechało trzech artystów. Byłem je- mi interpretacjami kompozycji z kreskówek nie jest zwolennikiem wywiadów w formie dynym muzykiem. Tak w ogóle zaproszenie od wytwórni Walta Disneya – Dave Digs Disney telefonicznej czy internetowej. Zapropono- Króla otrzymał Gerard Lebik, tyle że zęby go z 1957 roku i A Dave Brubeck Christmas – solo- wał spotkanie w miejscowości Gardzienice, rozbolały i zaproponował mi „zastępstwo” na we nagrania z 1996 roku. gdzie znajduje się Europejski Ośrodek Prak- 3 dni przed wyjazdem. Zagrałem koncert solo tyk Teatralnych. Oczywiście na propozycję na trąbce, który został dobrze przyjęty, odzew Rafał Garszczyński przystałem, spakowałem plecak i ruszyłem był bardzo pozytywny i prawdopodobnie do w stronę Lublina... Szwajcarii będę jeszcze zaglądał. Roch Siciński

fot.Bogdan Augustyniak

68 69 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

RS: Nietypowa sytuacja. Zacznijmy jednak nieco Dosyć szybko wróciłem do niezłego poziomu łem trąbę. Krok po kroku wracałem do instru- mainstreamowe i ich pochodną jaką jest Power of bardziej ogólnie. Studiowałeś na trzech muzycz- gry i po skończeniu studiów w Bydgoszczy, kie- mentu już po raz drugi. Czasami forsowałem, the Hornes, po mocniejsze free, czy współczesne nych uczelniach. Najpierw był Wrocław, później dy miałem 26 lat poczułem, że chcę jechać do zdarzało się że emocje brały górę. Byłem głod- dźwięki z Imprographic, aż po koncerty solo, które Bydgoszcz, na koniec Katowice. Gdzie nauczyłeś się Katowic i tam zająć się jazzem. Dostałem się ny grania, wyrażania siebie grą na trąbce. Mu- już nazwać można Sound Artem. To i tak tylko część najwięcej albo odebrałeś najważniejsze lekcję? na Akademię i chwilę później znowu złapałem zyka, którą grałem i której słuchałem stawała Twoich działań... czy masz jakąś konkretną obraną kontuzję! Trąbkę położyłem na szafę i pomy- się coraz mocniejsza. Piotr Wojtasik obawiał się ścieżkę? Czy kierujesz karierą świadomie? Powiesz PD: Ważnym momentem była także szkoła ślałem, że to koniec. Wróciłem jednak do for- o moją drogę. Chciał, żebym wyluzował i zaczął nam w którą stronę chcesz zmierzać? średnia, gdzie grałem w duecie z moim kolegą. tepianu, grałem w zespole Erase. Przez pierw- wyrównywać oddech, brzmienie, artykulację. Tam był czas na fanatyczne ujarzmianie instru- sze trzy lata w Katowicach nie wiedziałem czy Widział we mnie gotującego się buntownika, PD: Było strasznie aktywnie. Wręcz za szybko mentu; szybciej, wyżej, opanowywanie różnych będę mógł grać na trąbce, to nie był lekki czas. który chce natychmiast wyrazić wszystko co się wszystko się dzieje. Były czasy kiedy raz na rok podziałów wprost ze świata fusion. Dziesięć go- Utrzymywałem się przez pierwszy rok grając na przez lata nagromadziło. Wielki zapał, wielkie tworzyłem projekt i mogłem mówić, że jest dla dzin dziennie grałem, to był taki mój backgro- pianinie w klubie Geneza. Przychodzili różni chęci, a umiejętności ciągle po kontuzji mocno mnie priorytetem, teraz w ciągu sześciu miesięcy und – bez tego nie byłoby żadnych dalszych muzycy i całość nabrała bardziej ogarniętej for- stopniały. Dlatego dużo więcej komponowa- brałem udział w sześciu projektach i każdy jest kroków. To moje przygotowanie trwało od 1996 my. Najpierw Sebastian Kuchczyński, Andrzej łem, może dlatego Hadrony... Dopiero w ostat- dla mnie ważny. To idzie wielowątkowo, każdy do 2000 roku, muzyka non-stop, dzień w dzień. Święs, Michał Tomaszczyk, Maciej Obara i tak nim roku studiów w Katowicach wiedziałem, że ciągnie w jakąś stronę, każdy jest na niezwy- Kolega grał na skrzypcach i fortepianie, ja na powoli zacząłem organizować koncerty. Osta- wróciłem do trąbki na dobre. kle wysokim poziomie. Chyba są równoważne fortepianie i trąbce, później doszedł jeszcze kon- tecznie było ich ponad pięćdziesiąt... i ciężko mi porównywać. Tak Imprographic, trabas. Natomiast studia to była inna bajka. Nie RS: Teraz nie boisz się potencjalnej kontuzji? jak koncerty solo, eksploracje elektroakustycz- grałem na trąbce z przyczyn zdrowotnych pra- RS: ...chwila, przecież w Katowicach studiowałeś ne, czy Power of the Horns one wszystkie mają wie cztery lata. Dlatego też pojawiła się nauka w klasie trąbki i przez połowę studiów nie grałeś na PD: Potrzebuję dobrej godzinki na rozegra- między sobą znak równości. Może Power of gry na kontrabasie, czy też sztuka kompozycji. priorytetowym instrumecie?! nie i się nie boję. Szczególnie, jeśli gram dzień the Horns delikatnie jest czymś, co się wyróż- Obawiałem się, że z grania w przyszłości będą w dzień, to mogę sobie pozwolić na wszystko. nia, choćby przez to, że jest to projekt potężny nici. Później również zacząłem śpiewiać, uczy- PD: Czasem się zdarzało, fortepianem się po Gorzej, jeśli mam jakąś przerwę, wtedy jestem o szerokozakrojonej idei, i jest z nim najwięcej łem się dyrygentury i wielu innych dziwnych prostu ratowałem, a i basem czasem, bo prze- ostrożniejszy, ale zdarza się to bardzo rzadko. jednak zamieszania, trudnego, ale jednak pozy- rzeczy. Kolejne studia miały w sobie już więcej cież do grania ciągnęło, ale nie było łatwo. Nie tywnego. Także obecnie nie traktuję tego jako jazzu. W Bydgoszczy dyrygowałem i aranżowa- mniej jednak studiów nie przerwałem. Piotr RS: Dalej jesteś bardzo sprawnym pianistą, ale twoją drogi do jakiegoś celu, tylko wielowątkowej – łem składy, także big bandowe, zresztą grałem Wojtasik przymykał oko, zresztą niezwykle grę na kontrabasie słyszałem dwa lata temu i szcze- jak to nazywasz – kariery. Pamiętam, że jak roz- w big bandzie u Józefa Eliasza, wróciłem do wiele mu zawdzięczam. On dobrze znał moją rze mówiąc nie przysłuchiwałem się... mawialiśmy ostatnio w październiku, to byłem koncertowania. To był czas kiedy miałem świra sytuację, dlatego z egzaminów miałem tróje, krótko po wielkiej fascynacji obszarów jakie na punkcie be bopu. Wtedy zacząłem wracać do czasami czwórki, bo całą muzykalność, rozmo- PD: Chciałbym sobie kupić kontrabas, bo po- poznaję dzięki kwartetowi Imprographic, ale moich pragnień związanych z graniem na trąb- wy o muzyce, aranżowanie i wiele innych rzeczy grałbym sobie, ale tylko dla frajdy. Jest bardzo jak widzisz już nie wyróżniam żadnego składu ce, jakich wcześniej nie mogłem realizować. zwyczajnie przeniosłem na fortepian. Natomiast dużo wyśmienitych basistów w okolicy. Nie i może w marcu znów będę miał inne zdanie. Wznowiłem naukę gry bogatszy o doświadcze- grając w klubie, o czym przed chwilą mówiłem, chciałbym zostawiać kontrabasu – to na pewno. nia bycia dyrygentem, chórzystą, basistą, cho- stopniowo po pewnym czasie wracałem do RS: Rozumiem, a kiedy można będzie chwycić z pół- rałowcem, kompozytorem, tancerzem... Wra- trąbki. Jeśli koncert na przykład w trio zawierał RS: Intensywny rok za tobą. Grałeś szeroką pale- ki sklepowej pierwsze krążki z jakimś z tych projek- całem do zdrowia i chwytałem możliwości, od siedem utworów to przez sześć pochylałem się tą podgatunków, od jazzu zmieszanego z popem tów? których byłem odsunięty przez tak długi czas. nad klawiaturą fortepianu, na siódmy wyciąga- w zespole Wojtka Mazolewskiego, przez projekty

70 71 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

PD: Pierwszy będzie koncert formacji Power muzyczne. To nasze granie zapisało mi się głę- RS: Z reguły prowadziłeś kwartety, była Mnemo- biennale muzyki współczesnej, odezwali się of the Horns. To już lada dzień! Po różnych za- boko w pamięci. Na pierwszym roku studiów taksja, były kwartety bardzie jazzowe na studiach. promotorzy, ktorzy usłyszeli materiał zamiesz- wirowaniach ostatecznie jako pierwszy wyda- w Katowicach powtórzyłem sytuację z Wrocła- Teraz jest Imprographic, to coś odbiegającego od czony w internecie. Chcieli nas koniecznie. ny zostanie album zawierający płytkę CD oraz wia i powoli zaczęliśmy koncertować. Później poprzednich dokonań prawda? Doskonały Gabriel Ferrandini za bębnami, Ge- DVD z rejestracją koncertu z Katowic z festiwa- Piotr Turkiewicz wyszedł z propozycją wyjazdu rard Lebik na tenorze (on taką muzykę bardzo lu JazzArt. Imprographic niedługo później, bo do Belgii. Po powrocie z pomocą Maćka Oba- PD: W 2011 roku dostałem propozycję zagra- mocno eksploruje, także jest niezwykle moc- prawdopodobnie w marcu, a w kwietniu chcę ry zorganizwaliśmy trasę po Polsce. Wtedy już nia koncertu we Wrocławiu, a organizator za- nym kompanem) oraz basiści, którzy pojawiają zagrać trasę promocyjną, nie tylko w Polsce. wiedzieliśmy, że ta formacja musi grać. Potrze- proponował koncepcję, która miała pokazywać się w tym składzie. Kuba Mielcarek, teraz Zbi- ba eksploracji takiej formy była bardzo duża, mnie w wielu obliczach. Ponieważ już wtedy gniew Kozera, jeszcze myślę o Kubie Cywiń- RS: Skoro premiera Power of the Horns będzie już nie tylko u mnie. Zresztą to było i nadal jest interesowałem się różnymi wymiarami sztuki, skim, a więc młodzi i otwarci na różne nurty lada chwila, to powiedz o samej formacji, bo to już coś więcej niż sama scena. Temu zespołowi nie- zarówno muzyką improwizowaną (już w szer- wyśmienici kontrabasiści. Obecnie mamy spo- żyjąca legenda i nie tylko ze względów muzycznych. przerwanie towarzyszy wyższa idea. szym znaczeniu tego słowa), jak i kompozycją ro materiału z krótkiej trasy po Polsce i ze stu- współczesną, inspiracjami muzyki XX wieku dia, którą wydajemy w marcu. (Damasiewicz, PD: W wielkim skrócie, bo historia rzeczywiście RS: Udało Ci się policzyć ilu ludzi przeszło przez skład itd. stwierdziłem, że to świetny pomysł. Zde- Lebik, Ferrandini, Mielcarek). jest obfita w niejedną ciekawą anegdotę. Zaczę- Power of the Horns? To jest w ogóle policzalne?! cydowałem, że w ten jeden wieczór pokażę się ło się w 2007 roku w środowisku wrocławskim. w trzech projektach – w tym mieścił się nowo- RS: Ten rok może dużo zmienić w Twoim życiu. Ru- Wraz z wyśmienitym drummerem Michałem PD: Połowa środowiska młodego pokolenia. powstały Imprographic. Jednak tak naprawdę sza nowy gracz na rynku fonograficznym, a Ty jesteś Trelą wpadliśmy na pomysł, żeby w okolicy na- Czekaj... Bębniarzy było kilku; Sebastian Kuch- główną determinantą powstania Imprographic jego czołową inwestycją, masz masę projektów i cią- szych urodzin – czyli w połowie kwietnia – za- czyński, Paweł Żejmo, Krzysztof Gradziuk, były warsztaty z Lotte Anker jeszcze w Kato- gle się rozwijasz. Dostałeś się do Take Five Europe, prosić paru muzyków i razem świętować, także Michał Trela, Wojciech Romanowski, Michał wicach. Ona pokazała nam dużo możliwości zaczynasz styczeń od naszej okładki, mam nadzieję, graniem. My wtedy słuchaliśmy sporo AACM Bryndal, Gabriel Ferrandini... basistów było... w muzyce improwizowanej, choćby poprzez że trafisz również na inne. Pytanie zasadnicze – w ja- i późnego Coltrane’a, mieliśmy ochotę grać (tu dochodzi do wyliczanki byłych i obecnych użycie niekonwencjonalnej notacji; znaków, le- kich barwach widzisz rok 2013? w większym składzie. A przy takim spotkaniu członków PotH wg sekcji) gend, metod szybkiego reagowania. Przenosiła sprawa ruszyła dosyć naturalnie. Rzeczywiście narzędzia muzyki współczesnej do muzyki im- PD: Jak widze ten rok? Jak wielką kupę roboty na scenie stanęły wtedy dwa kontrabasy, chyba RS: ... czyli około setki muzyków prowizowanej. Ja również postanowiłem stwo- (śmiech....) Natomiast cel to 5 płyt, które są już siedmiu dęciaków..., ale warto dodać, że w grę rzyć kwartet nieco inny od dotychczasowych. zarejestrowane i czekają na premiery. Power of wchodziło nie tylko granie, ale również nieco PD: I to jakich! Jak pomyślę ile było osób, które Nie polegało to na spotkaniu konkretnych na- the Horns na CD i DVD – czyli koncert z Kato- grubsza socjologiczna idea. Chcieliśmy stwo- przeszły przez to sito... Od początku czuć było zwisk, próbach nad materiałem, wejściu do stu- wic, Imprographic – również materiał koncerto- rzyć coś więcej niż zespół, chcieliśmy zbudować dobrą energię, którą przenoszono jak pałeczkę dia i zrobieniu kilku koncertów. Tutaj chodziło wy, Mnemotaksja sprzed 4 lat, kwartet zdecydo- środowisko. Samo brzmienie mocno mnie ude- w sztafecie. Teraz zespół jest świetnie skonstru- o wizję kwartetu, gdzie jest plan i zapraszane wał wspólnie, że dojrzeliśmy do tego, aby wydać rzyło. To była maszyna kipiąca energią. Wtedy owany, co nie znaczy, że jestem zamknięty na są do jego wykonania różne osoby. Korzysta- materiał bez obaw. Pokazuje on etap, który jest już byłem po doświadczeniach pracy z dużymi kolejnych członków. Zawsze była rotacja. Dzi- liśmy z tego, o czym mówiła Lotte Anker, ale za nami, czujemy jednak, że dla nas to nagranie zespołami, ale zwracałem uwagę bardziej na siaj skład jest skrystalizowany, najwięcej nas zostawialiśmy też miejsca czystej improwizacji jest ponadczasowe. Dwie kolejne płyty to po- aspekty kompozycyjne. Tutaj chodziło o skrajną łączy. Obecnie mamy dwa zestawy perkusyjne, bez znaków. Wchodziły w grę narzędzia czerpa- nownie Power of the Horns, tyle że zapis kon- ekspresję, gdzie wielu muzyków jednocześnie czasem perkusjonalia, dwa kontrabasy, forte- ne z dodekafonii, aleatoryzmu, punktualizmu, certu z Centrum Kultury Agora we Wrocławiu angażuje się w improwizację, liczy się kolektyw pian i sześć instrumentów dętych. sonorystyki. Po koncercie we Wrocławiu Piotr oraz studyjny materiał kwartetu Imprographic. i zarazem pojedyncze, wyraziste osobowości Turkiewicz polecił mnie pewnym chorwackim Wszystkie krążki ukazują się ze znaczkiem no-

72 73 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

wej oficyny, czyli ForTune. Tak jak powiedzia- PD: Tak, jeśli warunki sprzyjają, czyli jest na żeby pograć, żeby poczuć „to wszystko” i dosko- Japonii czy Korei Południowej. Przynajmniej tak łem – roboty od groma, ponieważ wszystkiemu tyle ciepło, żeby instrument utrzymywał tem- nalić swoje umiejętności. Moje miejsce wtedy było 8 lat temu. Szczerze mówiąc dużo zmienia zawsze musi towarzyszyć trochę zawirowań peraturę, to ćwiczę w przeróżnych miejscach. Z było w szkole. Uczyłem się. Dalej się uczę. Wie- się z powodu mentalności. Istotna tam jest inwe- no i oczywiście koncertów. Jak wspomniałeś racji tego, że sporą część roku spędzam w trasie lu ludzi tak działało. Zawsze chętni do grania stycja w człowieka. Na naszym podwórku zdarza zostałem wytypowany do Take Five Europe. – właściwie moje życie jest jedną wielką podróżą byli Kuchczyński, Święs, Obara, Tomaszczyk, się, że ktoś dochodzi do sukcesu z pominięciem Przełom stycznia/lutego jedziemy z Marcinem – to ćwiczę tam gdzie się czuję dobrze i nikomu Bothur... wielu. Później w kolejnych rocznikach jakichś indywidualnych zdolności percepcyj- Maseckim gdzieś pod Londyn, gdzie będziemy nie przeszkadzam. Najchętniej na łonie natury. już nie widziałem tego zapału. A może nie wybi- nych czy po prostu talentu. Robi to w jakiś spo- partycypowali w wydarzeniu, które za cel przy- Zawsze, jeśli jestem na łące, nad jeziorem czy liśmy się szybko i tą drogą co zwykle dlatego, że sób zależny od okoliczności; konotacje, sprzy- jęło promocję najciekawszych artystów w Eu- w górach, z chęcią to wykorzystuję i bawię się wymieniłeś nazwiska osób, które mają niezwy- janie jakiegoś układu. W Stanach poczułem, że ropie, ale także ich „szkolenie”’ w sprawach akustyką, dźwiękiem i ćwiczę. Mieszkam przy kle mocne osobowości, specyficzne persony... jeśli angażujesz się całym sercem, angażujesz marketingu, produkcji, biznesu jako całości, jednym z najfajniejszych mostów we Wrocła- się w 100% to masz większy posłuch, akcepta- menagementu i innych różnych rzeczy. Później wiu i chyba w ogóle w Polsce. Akustyka ośmiu RS: Ale to chyba nie powód, niełatwe, czy nietypowe cję tego kim jesteś jako nieznana postać z in- będziemy brać udział w kilku bardzo poważ- sekund, prawie jak w Taj Mahal – idealne miej- charaktery mieli Monk, Parker, Davies... nego świata. Czułem tam swobodę i możliwość nych sytuacjach, jak choćby koncerty na Molde sce do ćwiczeń. Lubię jak dźwięk zachowuje się rozwijania potencjału. Tutaj jednak są sytuacje, Jazz Festiwal, London Jazz Festiwal, Nord Sea nietypowo, często jest to mocno inspirujące. PD: ...to też inny czas. w których mimo że masz talent, to musisz być Festiwal itd. Także trochę jeżdżenia i rozwija- Czasem jak jadę pociągiem to ćwiczę w prze- przygotowany na chwile kiedy więcej osób stara nia kontaktów muzycznych i organizacyjnych dziale. Ludzie się dosiadają i proszą żebym sobie RS: Racja. Jeśli chodzi o jeszcze jedną „szkołę”, którą się wyeksponować twoje wady. Tam spotkałem w wielu miejscach Europy przede mną. Maciek nie przerywał. Różne miejsca, różne sytuacje... odebrałeś w 2004 roku w Stanach Zjednoczonych, więcej osób – mówię o muzykach, nie publi- Obara, który ostatnio dostał się do tego pro- to jakbyś odniósł przywiezione doświadczenia do ce – które doceniały moje zalety, moje mocne gramu opowiadał, że ten rok bardzo go zmienił RS: Jak to jest, że we Wrocławiu są takie osobowości tego, co obserwujesz na naszym podwórku? strony, mimo że mam świadomość tego jak ich i wciągnął w wiele ciekawych sytuacji. Na to też muzyczne, jak: Lebik, Pindur czy Ty, a w reszcie kraju poziom był wówczas wyśrubowany, a ja przecież mam nadzieję! Poza tym wszystkim czeka mnie niewiele o was było słychać. Czemu? PD: W Stanach nabrałem drugiego oddechu. To nie umiałem zbyt wiele. Nie czułem się jakbym trasa z Imprographic, chciałbym kontynuować był okres kiedy wracałem do trąbki. Wiesz, ja nie rozmawiał z konkurentem, kiedy miałem stycz- kontakty z Północną Westfalią, gdzie z Avant PD: Może pokora. Widzisz co się dzieje na byłem tam muzykiem zawodowym. Pracowałem ność z innymi trębaczami, basistami... Mówiąc Artem pokazaliśmy naprawdę dobrą sztukę, świecie, to co się będziesz pchał, wydawał płyty, jako ratownik, ale w wolnym czasie zacząłem od krótko – jeśli tam widać u kogoś potencjał, to się chcę wreszcie promować swoje materiały, któ- wciskał ludziom, że to, co robisz jest niesamo- grania na ulicach. Były takie momenty, w któ- w niego inwestuje, bo może pociągnąć za sobą rych mam całą masę. Poza tym, że są na moim wicie dobre. Miałem chyba tylko jedną sytuację rych wiedziałem, że nie mam nic do stracenia innych, u nas czasem lepiej podstawić nogę. komputerze, to tak naprawdę nie ujrzały świat- kiedy zgłosiłem kandydaturę na konkurs. Coś i mogę postawić wszystko na jedną kartę. Jak Tutaj coś jest na odwrót. Dlatego nazwałem to ła dziennego – także również praca u podstaw, tam wygrałem i koniec. Przez te przerwy nie w Polsce czasem się przejmowałem, tak wtedy drugim oddechem, bo ten pobyt mnie podbu- bo trzeba ten dorobek opisać, zastanowić się mogłem jeździć po konkursach, może i to jest nie oglądałem się za siebie, bo po co? Oczywi- dował. Ćwicząc pod mostem w Chicago okazuje nad strategią „co dalej?”..., no i oczywiście praca powodem. Poza tym my robiliśmy wiele rzeczy ście starałem się jak najbardziej mogłem, w do- się, że jakiś gość siedział i słuchał całe dwa sety, z instrumentem, grać i ćwiczyć jak najwięcej! dla siebie albo dla idei. Wiesz, kiedyś lataliśmy datku wtedy chciałem grać jazz najsumienniej w Nowym Jorku jacyś wyjadacze zapraszają cię wieczorami do klubu, żeby grać. Standard po jak się dało, w czystej – hard bopowej postaci. na scenę, w Waszyngtonie na King Street zatrzy- RS: To prawda, że jeśli tylko możesz, to uciekasz standardzie. Chwytaliśmy swoje instrumenty Ameryka daje ci więcej szans na odkrycie tego muje się przy tobie gość, który jest szefem teatru z trąbką gdzieś na łono przyrody, czy w miejsca nie- i pomagaliśmy bębniarzowi z perkusją (bez fu- kim jesteś i czy masz potencjał. W Stanach jest i proponuje, żebyś nie grał na ulicy, tylko u niego typowe? terałów, bo nie było nikogo stać) lecieliśmy tak za to masa kandydatów i mniej się zarabia w po- na deskach, a w sklepie muzycznym dwóch go- przez miasto (bez centrali bo za ciężka) tylko, równaniu z jazzmanami pracującymi w Europie, ści proponuje ci wspólnego joba – za chwilę robi

74 75 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

w ostatnie wakacje. Wpadam do domu zosta- cie w pełni. Zdałem sobie sprawę z tego co jest wiam jedną walizkę, chwytam drugą i lecę dalej. najważniejsze. Najważniejsze jest moje bezpie- Ciągła podróż. Czasem coś przełożysz, zrobisz czeństwo duchowe, rodzina, przyjaciele, a mu- małą roszadę bagażową. Jeśli jedziesz pociągiem zyka jest dopełnieniem. Kiedy zdasz sobie z tego chwytasz taki plecak czy walizkę, jeśli będziesz sprawę muzyka staje się o wiele prostsza. Staje leciał samolotem bierzesz inną itd. Nie zastana- się łatwiejszym celem. W momencie kiedy je- wiam się nad alternatywami – przynajmniej już steś ambicjonalny i muzykę stawiasz na pierw- nie teraz. Póki ktoś nie próbuje mi czegoś wyło- szym miejscu to trochę tak jakbyś podcinał ga- żyć, to nad tym nie rozmyślam. Zdarza się jed- łąź na której siedzisz. Najważniejsze są relacje, nak, że ktoś stara się jak może uświadomić, że ludzie, miłość, a muzyka to wszystko otacza, nic nie mam z tego co robię. To męczy. Ludzie opisuje. Bez niej nie mógłbym funkcjonować, wymyślają problemy, których nie ma. Wystarto- bo to jest tak że żyjesz na codzień muzyką, ale wałem z dużymi możliwościami. Z biegiem lat tak naprawdę żyjesz życiem. Życie samo w sobie te perspektywy zaczęły się kurczyć. Przez różne ma tę głębię która przez muzykę jest wyrażana. problemy, czasem także moje złe kroki. Główną Jak byłem młodszy to zawsze chciałem być naj- zwrotnicą na drodze było zdrowie. Stale towa- lepszy, najszybszy itd. Niestety zapominałem rzyszyło mi pragnienie wykonywania muzyki o tych rzeczach, które dają Ci siłę i moc, żeby tę na jakimś poziomie i wyrażania się w pełni! Nie muzykę w ogóle wykonywać. Cała głębia mu- fot.Bogdan Augustyniak fot.Bogdan zawsze się to układało, brakowało wielu rzeczy. zyki bierze się z pewnego rodzaju dojrzałości, To były często wielkie wysiłki, istotne decyzje. dojrzałość bierze się ze świadomości tego kim się kilkanaście propozycji pracy bez znajomości RS: Zmieniłbyś coś w swojej karierze? Nie mówię Przez lata to było ciężarem, a teraz... W tym jesteś, skąd wychodzisz, jakie masz wartości, „pana Kazia”, „pana Edzia”, czy pokazywania się o detalach typu inna okładka płyty, czy jakiś poje- momencie się to wszystko zrównoważyło. Ilość kto jest dla ciebie ważny, w jakie idee wierzysz. w „klubie picia wódy z jakimiś tam działaczami”. dynczy koncert... wkładanej pracy zaczęła się równać rezulta- I wtedy też inne sprawy w muzyce wychodzą To jest żywe angażowanie się w muzykę. Póź- tom jakie otrzymuję i to jest moje największe na pierwszy plan. Jeśli tego nie ma to muzy- niej wracasz do kraju i zastanawiasz się czemu PD: Na dzień dzisiejszy nic. Nie żałuję ani jed- osiągnięcie. Nie jestem w stanie tego porównać ka jest płytka. To są wyłącznie zabawy z instru- ludzie nie cieszą się choćby tym, że grają muzę, nego kroku. Pewnie dwa lata temu mówiłbym do satysfakcji finansowej, bo jestem oderwany mentem, popisy, czy jak jeszcze to nazwiesz... tylko ciągle narzekają. Po powrocie doszedłem inaczej, bo bywało ciężko. Przychodzą trudne od mierzenia tego sukcesu w kontekście bycia Jeśli jest głębia, która wynika z dojrzałości to do wniosku, że jeśli dwie osoby będą cieszyły się momenty i nie powiem, że nie pojawiała się znanym, bogatym, czy czego tam jeszcze ludzie muzyka jest prawdziwa. Dla mnie sztuka jest moim graniem to ja będę robił to dla nich i dla chęć obrania innej drogi. chcą. Powiem ci, że z czasem te walizki zaczy- nierozerwalnie związana z życiem. Jesteś takim siebie. To chyba była ta lekcja, żeby dawać z sie- nają mi się coraz bardziej podobać. gościem, to grasz taką muzę, czy malujesz takie bie 100%. Nie mniej, ale też bez pozowania na RS: Czym płacisz za to, że tworzysz sztukę i to jesz- – nie inne – obrazy. coś więcej. cze coraz bardziej niszową. Przecież mogłeś wybrać RS: Jakie są najważniejsze pozytywy takiego trybu inne studia, inne życie. życia. Co jest w Twoim życiu paliwem? Specjalne podziękowania dla aktorów z ośrodka RS: Z trąbą jesteś związany od ponad 15 lat? w Gardzienicach oraz Iwony i Tomka za wsparcie lo- PD: W moim pokoju we Wrocławiu stoją dwie PD: Choćby to spotkanie. Przede wszystkim gistyczne i nie tylko. PD: No już gdzieś tak będzie. walizki, dwa plecaki i trzy futerały od trąbek... zacząłem inaczej żyć. Żyję pełnią życia, a mu- teraz już dwa, bo jeden mi ukradli w Marsylii zyka stała się dopełnieniem, tym co opisuje ży- Roch Siciński

76 77 Polski Jazz na Wyspach JazzPRESS, styczeń 2013

Najważniejszy występ jest zawsze przede mną

Z Moniką Lidke rozmawia Sławomir Orwat.

Sławomir Orwat Kiedy rozpoczęła się Twoja przygo- wyboru. Mieszkałam w Lubinie, niewielkim da z muzyką? Podobno już jako dziecko śpiewałaś miasteczku na Dolnym Śląsku. Czułam ogrom- w chórze? ną potrzebę wypłynięcia na szerokie wody, w których mogłabym się zanurzyć i poszukać Monika Lidke: Tak. Już w szkole podstawowej siebie. Nie zakładałam wtedy jednak, że będzie miałam nauczycieli muzyki, którzy z pasją pod- to emigracja. Planowałam powrót do kraju po chodzili do swojego zawodu. Pamiętam zwłasz- dwóch, trzech latach. Życie ułożyło się jednak cza pewną panią, która zawsze na „Dzień do- inaczej. Teraz, kiedy wspominam tamten czas, bry” śpiewała: „Witam was piosenką”, a my wydaje mi się, że była to bardzo odważna decy- odpowiadaliśmy śpiewając: „Witamy piosenką”. zja. Młodość jest nieokiełznana i silna, i to jest

Po zajęciach chóru często przesiadywałyśmy w niej piękne. fot.Monika S. Jakubowska z koleżanką na ławce pod blokiem i śpiewały- śmy na głosy. Mam starszego brata, któremu SO: 20 lat temu wyjechałaś do Francji, aby studio- bieta-żywioł. Aga Zaryan zachwyca mnie każdą SO: Co skłoniło Cię, aby po dwunastu latach spędzo- zawdzięczam zamiłowanie do polskiego rocka. wać na Sorbonie. Kiedy odkryłaś, że wolisz śpiewać kolejną płytą. Nie mam jednej ulubionej woka- nych we Francji wyjechać do Londynu? Jako nastolatka studiowałam gitarę klasyczną. jazz niż zostać tłumaczem języka francuskiego? listki. Słucham bardzo różnej muzyki. Jestem To właśnie wtedy otworzyłam się na jeszcze od lat miłośniczką jazzu instrumentalnego. ML: Paryż jest cudownym miejscem i bardzo inne obszary muzyczne. Była to dla mnie rów- ML: Na drugim roku studiowania Literatury chętnie tam wracam. Kilka lat temu moje życie nież możliwość występów i spotkań z wybitny- Francuskiej. Tutaj również wydawało mi się, że SO: W 1999 roku we Francji wspólnie z polskimi mu- jakby się tam zatrzymało. Mimo ciągłych prób mi gitarzystami z całego świata. Jazzu zaczęłam nie mam wyboru. Miałam egzaminy, ale kie- zykami stworzyłaś zespół No Way!, z którym nagra- podejmowania współpracy z różnymi muzy- słuchać w Paryżu tuż po maturze, a śpiewać dy podnosiłam jakąkolwiek książkę, w głowie łaś pierwsze demo. Jak po latach oceniasz tamten kami, nie czułam się spełniona profesjonalnie, zawodowo w wieku 23 lat. Nie zaczynałam jed- pojawiał mi się ten lub inny standard jazzowy, okres swojej twórczości? a i moje życie osobiste również utknęło w mar- nak od jazzu, lecz od własnych kompozycji. bo wtedy najwięcej ich słuchałam i zaczynałam twym punkcie. Wyjazd do Londynu okazał Dopiero w Londynie poczułam, że mogę sobie śpiewać. Jak już wcześniej wspomniałam, doj- ML: To był czas, kiedy szlifowałam swój war- się strzałem w dziesiątkę. Tutaj dojrzałam do pozwolić na śpiewanie jazzu. Jest to bowiem dla rzewanie do śpiewania jazzu w kontekście pro- sztat „piosenko-pisarski”. Pisałam wtedy dużo, zrealizowania moich projektów muzycznych, mnie muzyka dojrzałości. fesjonalnym zabrało mi trochę czasu. a utwory z tamtego okresu odzwierciedlają mój tutaj również poznałam mojego męża i założy- ówczesny sposób postrzegania siebie i świata. łam rodzinę. W Londynie spotkałam na swojej SO: Jak sama wielokrotnie to podkreślałaś, byłaś SO: Byłaś wówczas – jak to wielokrotnie opowiadałaś Styl No Way! był wypadkową gustów muzy- drodze fantastycznych jazzmanów i nauczy- bardzo niezależnym dzieckiem. Czy ta postawa mia- – obsesyjnie wsłuchana w głos Elli Fitzgerald. Która ków z zespołu, dla mnie jednak był to zawsze cieli jak Anita Wardell, na której festiwalu wo- ła wpływ na Twoje życiowe wybory, w tym również z żyjących wokalistek jazzowych jest Ci najbliższa? muzyczny kompromis, z czego nie zdawałam kalnym Songsuite zaśpiewałam w maju 2012. na emigrację? sobie wtedy sprawy. Chociaż z sympatią patrzę Mam również szczęście do spotykania na swo- ML: Ellę uwielbiam! Ma słońce w głosie. Obec- na dorobek No Way!, muszę jednak przyznać, jej drodze takich entuzjastów jazzu jak Tomasz ML: Prawdopodobnie tak, chociaż kiedy wyjeż- nie bardzo lubię słuchać Gretchen Parlato. że muzyczne spełnienie osiągnęłam dopiero Furmanek, który nie tylko zorganizował wspo- dżałam z Polski. wydawało mi się, że nie mam Esperanza Spalding to kolejna niesamowita ko- w Londynie. mniany festiwal Songsuite, ale również zaprosił

78 79 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013 fot. Monikafot. S. Jakubowska mnie do zaśpiewania na nim, a potem pięknie mosfera, jaką razem stworzyliśmy, jest dokład- i ukazywanie tego, co w życiu i w nas najlepsze ML: Nigdy o tym nie myślałam. Teksty zawsze to wydarzenie opisał. W Londynie ludzie potra- nym odzwierciedleniem tego, co sobie wyobra- i cieszę się, kiedy mi się to udaje. piszę do melodii, więc nie istnieją one dla mnie fią skutecznie realizować swoje projekty i jest to żałam, pisząc tamte piosenki. jako wiersze. Znam wielu wybitnych poetów. bardzo inspirujące. Nad Tamizą moje życie na- SO: W utworze „Oceany łez” można jednak odnaleźć Czytam ich poezję z szacunkiem i podziwem. brało tempa i płynie wartkim nurtem. SO: Waking Up to Beauty jest albumem niezwykle następujące słowa: Czasem nawet śpiewam ich wiersze. W danej plastycznym. Malując obrazy za pomocą dźwięków Gdyby tylko Bóg zmrużył jedno oko, chwili nie jestem jednak poetką. SO: W roku 2008 w ciągu niespełna dwóch dni właś- i słów, zachwycasz się codziennością życia. Jesteś całą gorycz moją zamieniając w żart, nie w Londynie nagrałaś album Waking Up to Beau- z natury optymistką? śmiałabym się w glos bo płakać nie mogę. SO: Miałaś szczęście spotykać na swojej drodze ty. Jak z perspektywy czterech lat oceniasz to wy- Wypłakałam całe oceany łez. świetnych muzyków jak choćby Witold Pawlik, Kri- dawnictwo? ML: Jestem z natury kimś, kto wierzy, że każde Czy afirmacja życia zawarta w Twoich tekstach jest stian Borring, Nick Haseman, Pascal Roggen, Tim Fa- działanie pociąga za sobą pewne konsekwencje, czymś w rodzaju tarczy obronnej przed wylewa- irhall, Maciej Pysz, czy Jurek Bielski. Także Twój mąż ML: Nadal mnie to zaskakuje, że w tak krót- a im więcej uwagi czemuś poświęcamy, tym bar- niem smutków, które bądź co bądź dopadają nie- Shez Raja jest basistą jazzowym. Czy mieli lub mają kim czasie udało nam się dokonać niemalże dziej to wzmacniamy. Nie zawsze w życiu było kiedy każdego z nas? oni wpływ na ostateczny kształt Twoich kompozycji, cudu! Niedawno dostałam sms-a od znajome- mi łatwo, ale zazwyczaj potrafiłam dostrzec czy raczej od początku do końca każdy utwór jest go: „Właśnie słyszałem Twoją piosenkę w kra- światełko w tunelu. Mój optymizm to wiara w to, ML: No właśnie, ładnie to ująłeś. Jest afirmacja całkowicie Twój? kowskiej kawiarni”. Domyśliłam się, że musiała że „jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”, czyli życia, jest i smutek. Potrafią istnieć jednocześ- to być składanka Marka Niedźwieckiego Smo- im lepszym jesteś człowiekiem, tym piękniej ży- nie i nie wykluczać się nawzajem. To jest bo- ML: Każdy muzyk wnosi coś swojego do pro- oth Jazz Cafe 10, bo jest na niej moja piosenka jesz. Taka przynajmniej jest teoria. W praktyce gactwo życia. Jest w nim wszystko, a my ciągle jektu – własną energię, inwencję twórczą lub „Rozpalona kołyska”. O ile tuż po wydaniu pły- bywa z tym różnie. Życie lubi wystawiać nas na dokonujemy wyborów. specyficzny sposób wyrażania się poprzez mu- ty nie byłam pewna, jak zostanie ona odebra- próby. Jeśli chodzi o tworzenie, to od dawna już zykę. Wybieram muzyków, którzy instynktow- na, teraz naprawdę z ogromną przyjemnością nie kontroluję swoich pomysłów, tylko chwytam SO: Teksty Twoich piosenek są tak liryczne, że z po- nie rozumieją to, co chcę przekazać. Mamy po- wracam do nagrań z Waking up to Beauty. Na je i przekazuję dalej najrzetelniej, jak tylko po- wodzeniem mogłyby istnieć w formie pisanej. Czy dobne wartości, a to sprawia, że dobrze nam się płycie towarzyszy mi fantastyczny zespół, a at- trafię. Moja artystyczna misja to odnajdywanie wydałaś już jakiś tomik swojej poezji? razem współpracuje. Pozostawiam muzykom

80 81 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

dużą swobodę, ale jako producent moich płyt tej pory Twój najważniejszy występ w życiu, czy jest Borring jest niesamowicie utalentowanym gita- trzelewską po polsku i jakaś piosenka w języku ostateczne decyzje podejmuję samodzielnie. jakiś koncert, który bardziej zapadł Ci w pamięć? rzysta, Chris Nickolls to wirtuoz perkusji. Mark francuskim. Rose i Tim Fairhall to czarodzieje kontrabasu. SO: Mam osobiste wspomnienia związane z Twoim ML: Mój najważniejszy występ w życiu jest za- Gościnnie wystąpili ze mną również: prezento- SO: Czy po wywiadzie, jakiego udzieliłaś Markowi koncertowaniem. W roku 2010 jako dziennikarz lo- wsze przede mną (śmiech). Tak naprawdę każ- wany przez Ciebie na łamach listopadowego Niedźwieckiemu, zaistniałaś w świadomości słucha- kalnego tygodnika zaprosiłem Cię na bardzo kame- dy występ jest dla mnie ważny i niewiele ma to JazzPRESS-u charyzmatyczny polski gitarzy- czy w Polsce na stałe, czy był to tylko epizod? ralny koncert z okazji Walentynek. Rok później za- wspólnego z prestiżem miejsca lub wydarzenia. sta z Londynu Maciek Pysz, Genevieve Wilkins śpiewałaś przed ogromną publicznością tuż przed Mój ostatni występ w National Portrait Galle- z Australii na wibrafonie i instrumentach per- ML: Bardzo chciałabym znaleźć managera – ko- występem Krystyny Prońko z okazji czwartej rocz- ry wspominam bardzo ciepło, ponieważ był kusyjnych, Adam Spiers na wiolonczeli, włoski goś, dzięki komu udałoby mi się dotrzeć z moją nicy istnienia Jazz Cafe POSK w Londynie. W jakich to koncert bardzo kameralny. Towarzyszył mi muzyk Renato D’Aiello na saksofonie soprano- muzyką do jak największej publiczności. Marek salach czujesz się lepiej? Adam Spiers na wiolonczeli i razem udźwignę- wym oraz Shez Raja na basie. Niedźwiecki pomógł mi ogromnie prezentując liśmy to zadanie. Publiczność była jak zaczaro- moje piosenki i zapraszając mnie na wywiady ML: Lubię kameralne miejsca w Londynie jak: wana. Podobnie było w Newcastle na festiwalu SO: Czy Twój nowy album będzie przypominał kli- radiowe. W 2012 roku po raz pierwszy zagra- Jazz Cafe Posk, Ronnie’s Bar, Pizza Express lub Made in Poland. Odkąd urodziłam syna, często matem „Waking Up to Beauty” czy zaskoczysz czymś łam koncerty w Polsce. Pan Aleksander Na- Spice of life, ponieważ pozwalają one na kon- występuję sama lub w duecie, ponieważ jest to swoją publiczność? wrocki zaprosił mnie w kwietniu na Między- takt z publicznością. Latem występowałam łatwiej zorganizować. Chociaż bardzo tęsknię narodowe Dni Poezji. Razem z jego małżonką gościnnie z Elżbietą Adamiak. Były to głównie za moim zespołem, muszę przyznać, że wystę- ML: Nowy album będzie podobny w klimacie Barbarą Jurkowską objeździliśmy z koncertami występy plenerowe w ogromnych amfiteatrach py w okrojonym składzie mają w sobie zupełnie do pierwszego. Teksty nadal są bardzo osobi- kawał świata! Bardzo mile wspominam tamte w Polsce i na początku nie bardzo wiedziałam inną, niespodziewaną intensywność. Podobnie ste. Trzon zespołu jest bardzo podobny. Znajdą występy. Przy okazji tego mini-tournee jedną jak to ugryźć. Elżbieta i jej wspaniali muzycy było na festiwalu Songsuite, gdzie zagraliśmy się na nim głównie moje własne kompozycje z moich piosenek zaśpiewałam na żywo w trak- okazali mi jednak bardzo dużo wsparcia. Nowe w minimalnym składzie. Publiczność była tam oraz standardy jazzowe zaaranżowane przeze cie wywiadu u Marka w Trójce. Usłyszał ją zna- miejsca zawsze są dla mnie wyzwaniem. Każ- bardzo zaangażowana i skupiona. mnie i mój zespół. Różni się on od „Waking up jomy pani Elżbiety Adamiak i dzięki temu kilka de z nich ma swoją własną atmosferę i ener- to Beauty” dużo bogatszym instrumentarium miesięcy później wraz z nią ponownie wystąpi- gię, którą trzeba poczuć. Dzięki Elżbiecie po- SO: Na youtube można znaleźć zapowiedź Twojej i jak już wcześniej wspominaliśmy, występują łam w Polsce. Każda okazja do zaprezentowania znałam również jedno fantastyczne miejsce nowej płyty. W utworze „They Say” » towarzyszy Ci na nim wyśmienici goście. się odsłania nowe możliwości. Mam nadzieję, na Mazurach. Jest to Gospodarstwo Przystań angielski basista jazzowy polskiego pochodzenia że podobnie będzie i z tym wywiadem. w Matytach, a państwo Sawczyńscy stwo- Janek Gwizdała. Podobno ma się na niej znaleźć tak- SO: Na Twojej pierwszej płycie znalazły się dwie pio- rzyli tam niesamowitą atmosferę do odbioru że duet z Basią Trzetrzelewską. Czy obecność tych senki w języku polskim i jedna – moja ulubiona – za- SO: W rozmowie z Markiem Niedźwieckim stwier- muzyki. Niedawno występowałam również dwóch nazwisk ma nas przygotować na wydawni- śpiewana po francusku. Ile tym razem przewidujesz dziłaś, że w Londynie żyje się szybko. Czy po naro- w National Portrait Gallery, gdzie ze ściany ctwo pełne znaczących osobowości? utworów nieanglojęzycznych? dzinach Twojego synka zwolniłaś nieco tempo życia spoglądali na mnie panowie Bach i Haendel. i czy w związku z pojawieniem się Jasia możemy Publiczność w takich miejscach potrafi doce- ML: Przede wszystkim to dla mnie ogromny ML: Bardzo dużo ostatnio piszę. Posiadam spodziewać się jakiejś jazzowej kołysanki w Twoim nić sztukę i aż chce się tam powracać z kolej- zaszczyt, ze Janek i Basia zgodzili się ze mną praktycznie materiał na dwie płyty, więc nie repertuarze? nymi recitalami. współpracować i jestem im za to niezmiernie ukrywam, że mam problem co wybrać na tę, wdzięczna. W doborze gości kierowałam się którą nagrywam obecnie, biorąc pod uwagę, ML: W pewnym sensie czasu mam teraz jesz- SO: W 2009 roku wystąpiłaś wraz ze swoim kwarte- muzyką i każda osoba grająca na mojej płycie że chciałabym bardzo zachować jej stylistyczną cze mniej, ale za to łatwiej mi jest dokonywać tem w ramach London Jazz Festival. Czy jest to jak do jest dla mnie znaczącą osobowością. Kristian spójność. Na pewno będzie duet z Basią Trze- wyborów. Mniej teraz wychodzę wieczorami,

82 83 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

jednak nadal dużo występuję. Rodzina, muzy- Monika Lidke jest dla mnie artystką szczególną. 13 lu- gościnnie z Elżbietą Adamiak. Jej piosenka „Rozpalona ka, przyjaciele… to są teraz najważniejsze war- tego 2010 roku jej występ w Luton z towarzyszeniem kołyska”, pochodząca z debiutanckiego albumu, została tości w moim życiu i każdą decyzję podejmu- gitarzysty Jurka Bielskiego uświetnił walentynkowy pro- umieszczona przez Marka Niedźwieckiego na firmowanej ję z tą świadomością. Wracając do repertuaru, gram artystyczny, który wówczas współorganizowałem. przez niego kompilacji Smooth Jazz Cafe 10. W roku 2011 „Kołysankę dla Janka” właśnie śpiewałam na Monika już jako dziecko śpiewała w chórze, a później Monika Lidke gościła na antenie radiowej Trójki na zapro- żywo w Trójce. Musi ona znaleźć się na nowej studiowała grę na gitarze klasycznej. W roku 1992 wy- szenie Marka Niedźwieckiego, gdzie podzieliła się ze słu- płycie. Jest jeszcze kołysanka, która nosi tytuł jechała do Paryża, aby studiować na Sorbonie. To właś- chaczami przemyśleniami na temat swojej debiutanckiej „My Reverie”. Jest to piosenka, którą kiedyś nie tam zafascynowała się śpiewem jazzowym. W 1999 płyty i życiu na emigracji. przepięknie zaśpiewała do mu- roku we Francji wspólnie z polskimi muzykami stworzyła Sławomir Orwat zyki Debussy’ego i jest przeze mnie „zrobiona zespół No Way! i nagrała swoje pierwsze demo. W 2004 w moim sosie”, przez co jest bardziej liryczna roku zdecydowała się na wyjazd do Londynu. Tu odkryła niż jazzowa. w śpiewie zupełnie nowe barwy, a spacery nad Tamizą zaowocowały takimi piosenkami jak „Barnes bridge” czy SO: Z tym stwierdzeniem wiąże się moje ostatnie „Higher self”, które możemy znaleźć na debiutanckim al- pytanie. Z wszystkich wokalistek jazzowych jakie bumie Waking up to Beaty, o którym Marek Niedźwiecki znam, najbliżej Ci jest do nurtu, który nazywany jest powiedział: „Piękny, delikatny, uzależniający. Nie mogę poezją śpiewaną. Sama często podkreślasz także przestać słuchać.” Waking up to Beauty jest zachwytem elementy folkowe w Twoich balladach. W jakim kie- nad życiem. Album jest bardzo intymny i wprowadza słu- runku zmierza Twoja muzyka i jakie nadzieje wią- chacza w klimat pozwalający oderwać się od otaczające- żesz z najnowszą płytą? go nas hałaśliwego świata.

ML: Ostatnio bardzo dużo występowałam z gi- W swoich piosenkach Monika maluje piękne krajobrazy tarą i polubiłam tę niezależność. Napisałam też z dźwięków i słów, zabierając słuchacza w ekscytującą kilka piosenek, które można by umieścić w szu- podróż do świata jazzu i ukrytej w nim energii. Swobo- fladce singer–songwriter. Mam wiele propozy- da i charakterystyczny feeling wybuchają swoją pełnią cji na takie kameralne występy. Zaczęłam rów- w piosence „Vincent”. Nawet nie rozumiejąc tekstu śpie- nież pisać muzykę do poezji Marleny Zynger. wanego w języku francuskim, można zatopić się w kli- Być może kiedyś powstanie z tego materiału macie tego pięknego utworu. Rozpoznajemy w nim styl płyta. Tymczasem najnowszy projekt ma w so- starej francuskiej piosenki wzbogaconej o współczesne bie trochę folku i trochę jazzu. Jest to muzyka jazzowe brzmienie. Monika Lidke od lat ma szczęście tra- przystępna i mimo niezaprzeczalnej liryczno- fiać na dobrych muzyków, jak choćby znany Czytelnikom ści jest w niej również bardzo dużo pozytywnej JazzPRESS-u Maciek Pysz. Piosenki Moniki są pełne emo- energii. Mam nadzieję, że trafi ona do serc słu- cji. Są w nich łzy i śmiech, poszukiwanie ciepła i zwyczaj- chaczy, bo na tym zależy mi najbardziej. Ser- ne ludzkie sprawy. Monika występowała w wielu zna- decznie pozdrawiam czytelników JazzPRESS-u nych salach Londynu, jak: Jazz Cafe Posk, Ronnie’s Bar, i życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, Pizza Express lub Spice of life. W tym roku po raz pierw- pełnego fantastycznej muzyki! szy zaśpiewała kilka koncertów w Polsce, występując

fot. Monika S. Jakubowska

84 85 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

Dzięki ciszy wypływa ze mnie muzyka Dlatego, że z natury jestem taka, że zamykam przygotowywałam się kilka lat. W pewnym się w bibliotece i próbuję zgłębić temat bardzo momencie poczułam, że jestem gotowa na to, Z perkusistką Aleksandrą Rzepką o jej ny materiał. Pozostało już niewiele do dogrania, wnikliwie. Ale w tym konkretnym przypadku by wydalić taką ilość dźwięków. Najpierw te rozlicznych projektach muzycznych roz- np. część solówek chcemy jeszcze spróbować stwierdziłam, iż nie mam szans się wgłębić i le- rzeczy zapisałam w nutach, co jest dziwne, bo mawia Piotr Wojdat. nagrać na moim starym pianinie, na którym piej będzie puścić to na żywioł. A czy to dobrze, część piosenek jest punkowa. Później poszu- uczyłam się grać. czy źle – to już nie mnie oceniać. kałam odpowiednich osób do zagrania tych Piotr Wojdat: Majowie przepowiadają koniec świata, dźwięków. Następnie ograłyśmy to koncertowo z kolei na zewnątrz jest mróz, że aż skrzypi. Jakie jest PW: W takim razie przybliż proszę zamysł projektu, PW: Oprócz Ciebie i Raphaela na scenie pojawią się i wreszcie weszłyśmy do studia. Twoje nastawienie w związku z tym wyjątkowym jakim jest Wovoka. Z tego, co czytałem – źródłem są inni muzycy. Czy możesz przedstawić ich w kilku koncertem Wovoki? (wywiad został przeprowadzo- bardzo stare bluesy, muzyka północnoamerykań- słowach i powiedzieć coś na ich temat? PW: A jak wyglądają Wasze próby? Jesteście nieco ny 20 grudnia przed występem zespołu w warszaw- skich Indian. Czy możesz rozwinąć ten temat? rozproszone geograficznie. Jak radzicie sobie z tymi skim klubie Pardon, To Tu – przyp. red) OR: To trudne, bo się nie przygotowałam trudnościami, które pojawiają się na drodze do sali OR: W zasadzie mogę tylko powiedzieć, że bar- (śmiech). Jeśli chodzi o Pawła Szpurę, to miałam prób? Ola Rzepka: Pozostały nam niecałe cztery go- dzo się cieszyłam z faktu, że Raphael zapropo- przyjemność grać z nim kilka lat temu w Łodzi dziny. Nie do koncertu, tylko do końca świata. nował mi udział w tym projekcie. Ale czułam koncert totalnie improwizowany na trzy perku- OR: Tak, musimy być bardzo konsekwentne. Zobaczymy, czy tak będzie. Jeśli tak, to bardzo też duże obawy, bo moja wiedza w tym temacie sje, razem z Wojtkiem Kuczarczykiem w trio. Cała odpowiedzialność spoczywa na mojej gło- mi miło na sercu, że tym ostatnim koncertem nie jest wystarczająca. Wydaje mi się jednak, Rzecz była śmieszna, bo byłam wtedy muzykiem wie i rzecz wymaga żelaznej konsekwencji ma- będzie występ z Wovoką. że najważniejszą rzeczą w Wovoce jest złapa- raczkującym na tym instrumencie. Wydawało łego dyktatora. Jak się już spotkamy, to musimy nie wspólnej energii i ducha. Na ile to możliwe, mi się, że moje umiejętności zupełnie nie przy- najpierw skupić się na pracy. A dopiero w dalszej PW: Czy długo przygotowywaliście się do tego staram się nie włączać myśli i intelektu, tylko stawały do kunsztu pozostałej dwójki. Paweł miał kolejności na rozmowach i odpoczynku, na co wydarzenia? Jak wygląda sytuacja z zapowiadaną próbuję dać się ponieść emocjom. To zresztą wtedy krótkie włosy. I jak to powiedzieć – był zazwyczaj niestety brakuje już czasu. Ale myślę, przez Was płytą? jedna z trudniejszych rzeczy, których cały czas inną osobą (śmiech). Przed koncertem podali- że efekty przeszły moje oczekiwania. Nie byłam się uczę, bo jako muzyk wykształcony klasycz- śmy sobie ręce. Zagraliśmy koncert i rozstaliśmy w stanie sobie wyobrazić, że jestem zdolna do OR: Myślę, że przygotowywałam się od uro- nie wydaje mi się, że miewam z tym problem. się na kilka lat. A teraz spotkaliśmy się ponow- tego, by doprowadzić zespół do tak sprawnego dzenia do tego koncertu i grania w tym ze- Wracając do tematu – myślę, że Raphael sam nie. Chyba dojrzeliśmy. Bardzo dobrze nam się funkcjonowania i jestem z tego dumna. spole. A może jeszcze i w poprzednich wciele- lepiej by odpowiedział na Twoje pytanie. gra, dobrze się rozumiemy muzycznie. A Mewa niach. W każdym razie bardzo się ucieszyłam, Chabiera to taki diament, który odkrył Raphael. PW: Z Raphaelem Rogińskim nagrałaś płytę z ze- jak Raphael Rogiński zaproponował mi granie PW: Ale Raphael jest w tej chwili czymś innym za- Ogromna przyjemność obcować z taką osobą. społem Alte Zachen. Album ukazał się latem. O ile w tej grupie. A płyta rzeczywiście ma się ukazać jęty… z Wovoką odnosicie się do tradycji północnoame- – jeśli wszystko nam się uda i nie będzie tego PW: Z jej siostrą grasz w zespole Drekoty. Jesteście rykańskich Indian, to w tym przypadku wśród in- końca świata – to na początku 2013 roku. OR: On udaje. Słucha każdego Twojego słowa. po wydaniu debiutanckiej płyty, która ukazała się spiracji należy wymienić muzykę żydowską. W no- (śmiech) na jesieni. Jakie było podejście do Persentyny? Nie wym, rock’n’rollowym wydaniu oraz z nawiązaniem PW: Rozumiem zatem, że album jest już prawie go- słyszałem efektu finalnego, ale z fragmentów wno- do czasu świetności psychodelicznego rocka, czyli towy? Czy dajecie sobie jeszcze wolną przestrzeń PW: W jaki sposób podchodzicie do tego bardzo sta- szę, że to rzecz przede wszystkim piosenkowa? z końca lat 60. Jak czujesz się w takiej stylistyce? i pole do popisu? rego bluesa? OR: Niby piosenkowa, ale formy są nie takie OR: Mam podobne odczucia jak z Wovoką. Nie OR: Tak, mamy już w większości zarejestrowa- OR: Ja podchodzę do tej muzyki intuicyjnie. znowu oczywiste. Do wydania tego albumu czułam się kompetentna i na siłach. Ale o tyle

86 87 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

było łatwiej, bo chodziło o to, bym grała na per- PW: A jak odbierają te wyskoki Twoi uczniowie? Słu- PW: Część muzyków tzw. sceny improwizowanej, na OR: Ta płyta została nagrana. Ale sama jestem kusji, na której czuję się swobodniej niż na kla- chają Twojej muzyki? Czy jakoś ją komentują? przykład Paweł Szamburski i Dominik Strycharski ciekawa, gdzie Ci mignęła taka informacja? wiszach. Tutaj też poszliśmy na żywioł. Począt- współpracuje z teatrem. Czy też miałaś taki epizod (śmiech) kowo było mi trudno ogarnąć te wszystkie formy OR: Tak. Drekoty lepiej bądź gorzej, ale funk- w swojej karierze? i zagrać pierwsze koncerty po zaledwie kilku cjonują w mediach. Ja się oczywiście sama nie PW: Nie pamiętam. Raczej nie staram się rejestrować godzinach prób. Widać to zresztą na nagraniach chwalę, ale uczniowie i tak sami do tego jakoś OR: Tak, miałam. Z tego względu, że zajmowa- takich szczegółów… video, gdzie jestem bardzo usztywniona rucho- docierają. Opinie są bardzo dobre. Myślę, że łam się tańcem i ruchem, to też grywałam w te- wo, mało swobodna. Na szczęście materiał się gdybym to siebie postawiła tych kilkanaście lat atrach. Większość to były spektakle offowe. A z OR: Prawie roku temu nagrałam swoje partie już ograł i teraz jest bardzo żywiołowy. wcześniej po drugiej stronie, to podobałoby mi rzeczy instytucjonalnych, to byłam częściowo na płytę Graala i sama jestem ciekawa, kiedy się, że mój pedagog gdzieś tam się udziela mu- kompozytorką i wykonawcą muzyki w Teatrze ten album się ukaże. Pamiętam, że Ziut przy- PW: Czy planujecie kontynuację tego projektu? zycznie. Współczesnym w Szczecinie. szedł na koncert Budynia w Łodzi. Wypatrzył W zasadzie to chyba nawet pytanie nie do Ciebie… mnie i po prostu zaprosił. PW: Na jakich instrumentach chciałabyś się nauczyć PW: Grasz w wielu projektach, pewnie też w takich, OR: Raphaelu, czy będzie kontynuacja? Tak, grać? o których póki co nic nie wiem. W związku z tym, czy PW: Czyli była to zupełnie zwyczajna sytuacja bez będzie. Kiwa głową, będzie. masz w ogóle czas, żeby słuchać muzyki, poznawać licznych zwrotów akcji? OR: W zeszłym roku widziałam pierwszy raz nowe rzeczy? PW: Mam wrażenie, że od Twoich wypowiedzi bije w życiu instrument koto. Łączy on melodykę OR: Wszystko dzieje się naturalnie. Mam to nieuzasadniona skromność. Grasz na kilku instru- i myślenie perkusyjne, i to mi się podoba. Bar- OR: Z tym muszę Cię zawieść. Ilość zespołów, szczęście, że gram z muzykami dużo lepszymi mentach, na przykład na perkusji. Skończyłaś szkołę wowo bardzo lubię wiolonczelę. Ale jest to bar- w których gram, powoduje, że muszę na bieżą- ode mnie. Dzięki temu bardzo dużo się nauczy- w klasie fortepianu i nawet nauczasz gry na nim. Jak dzo trudny instrument, wymaga bardzo dobre- co przesłuchiwać materiał, żeby przygotować łam w naprawdę krótkim czasie. Po prostu mu- łączysz hermetyczny świat akademicki z graniem go słuchu, którego nie posiadam. Zatem gram się na koncerty i próby. Ale zauważyłam też szę ich doganiać (śmiech). w zespołach alternatywnych? tylko na instrumentach perkusyjnych i klawi- taką prawidłowość: jak daję sobie odpowied- szowych. Oprócz tego kiedyś intensywnie zaj- nią dawkę ciszy, to wypływa ze mnie muzyka. OR: Tak, rzeczywiście, to dwa odmienne świa- mowałam się tańcem. Teraz już mniej, bo doba Co prawda robiłam sobie postanowienia, że jak ty. Od momentu ukończenia szkoły zaczęłam jest zbyt krótka. Ale ogólnie uważam ciało za już będę po wydaniu płyty, to będę codziennie grać z Budyniem i w innych zespołach, nazwij- instrument do wyrażania emocji. nadrabiać zaległości w słuchaniu. Ale się nie da. my je, rockowo-alternatywnych. Całą pracę, Po prostu potrzebuję też ciszy. A jak już mam jaką wykonałam od czasu ukończenia studiów, PW: A czy łączyłaś elementy tańca i muzyki na sce- dosyć tej ciszy, to siadam i komponuję. Zała- to było przełamanie tego złego systemu naucza- nie? muje mnie trochę takie podejście. Wydaje mi nia. Z jednej strony grając z różnymi muzyka- się, że nie jest to dobre, ale być może nasłucha- mi, uczę się i chłonę wiedzę. Z drugiej podję- OR: Tak, studiowałam metodę rytmiki, której łam się dosyć muzyki wcześniej i nie jest mi ona łam się nauczania, bo wydaje mi się, że jestem artystyczną formą jest interpretacja przestrzen- tak niezbędna jak oddychanie. w stanie zrobić dużo dobrego, przenosząc do- no-ruchowa dzieła muzycznego. I w ramach świadczenia zespołowe na uczenie młodych lu- pracy dyplomowej zrobiłam choreografię so- PW: Jakie są Twoje plany na 2013 rok? Co będzie dzi wrażliwości, otwartości w odbiorze muzyki lową, która zawierała w sobie taniec i elementy z zapowiadaną płytą z Graalem? Kiedy można się i spontaniczności. Czegoś nieco odmiennego grania na instrumentach perkusyjnych. spodziewać premiery? od XIX-wiecznego sposobu nauczania.

88 89 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

Kuba Stankiewicz w przestrzeniach... i Pana twórczości... PB: Mówi Pan o zbieraniu materiału, ale można sobie wyobrazić, że kompozycje powstają dopiero wtedy, Kuba Stankiewicz zadebiutował obok Jana Ptaszyna – Wrób- KS: To miłe. Ale niesie za sobą odpowiedzial- gdy imperatyw wewnętrzny nakazuje nagrać płytę. lewskiego oraz Zbigniewa Namysłowskiego. Wyjechał studio- ność za dźwięki, które się tworzy. Nie opisują wtedy jakiegoś procesu, a stanowią za- wać w Berklee College of Music w Bostonie, współpracował pis powstały podczas jednej sesji nagraniowej... z Orkiestrą Artiego Shawa, po czym powrócił do Polski. Jego PB: A kiedy następuje moment, w którym Pan stwier- pierwszy, autorski album Nothern Song został uznany płytą dza, że czas na wydanie płyty? KS: To prawda, że różnie bywa z tymi kompozy- roku 1993. Docenione zostały również kolejne płyty, nagrane cjami. Jednak bez względu, kiedy powstaje po- z zespołem Traveling Birds Quintet, w skład której wchodzili KS: Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. mysł, najważniejsze jest sobie wyobrazić, wręcz także Darek Oleszkiewicz, Piotr Wojtasik, Piotr Baron i Ceza- W sposób naturalny przebiega ten proces, jak- zaprojektować linię zagraną na przykład na sak- ry Kondrad. Grał między innymi z Artem Farmerem, Scottem by wewnętrzny imperatyw każe mi zrobić płytę. sofonie albo kontrabasie. Wtedy nie ma znacze- Hamiltonem, Harviem Swartzem czy Sheilą Jordan. Został Kompozycje przez lata dojrzewały w szufladzie nia czas, jaki upłynął zanim powstało nagranie. wielokrotnie nagrodzony, otrzymał tytuł doktora w dziedzi- i jak uznałem, że będzie z nich fajny program, Najważniejszy jest efekt, który zawsze się różni nie sztuki muzycznej, dyscyplinie artystycznej – instrumen- ujrzały światło dzienne. Kolejną ważną rzeczą od zamierzonego, a bardzo często jest lepszy talista, na wydziale Instrumentalnym Akademii Muzycznej jest dobór ludzi. Dużą przyjemność miałem niż wyobrażenie. Trzeba pamiętać, że muzycy we Wrocławiu. Prowadzi klasę fortepianu na Uniwersytecie ze współpracy z Maciejem Sikałą oraz mło- wnoszą swoją wartość, tak zwaną wartość do- Zielonogórskim. Wreszcie zdecydował się nagrać kolejną pły- dą, ale bardzo utalentowaną sekcją rytmiczną: daną. Płyta została zarejestrowana w kwietniu tę, która pojawiła się właśnie w 2012 roku. Wojciechem Pulcynem i Sebastianem Frankie- tego roku, a dzisiaj, grając ten materiał jesteśmy wiczem. w innym miejscu. Teraz brzmi on inaczej. Swoje wrażenia po przesłuchaniu płyty Spaces zawarłem na swoim blogu ». Jeśli ktoś wczyta się dokładnie w ten Za każdym razem mam jakąś wizję tego, jak to PB: A podczas nagrania jeszcze coś się zmienia? Bo artykuł, zauważy dopisek Kuby Stankiewicza, od które- będzie brzmiało. Kiedyś źródłem mojej frustra- przecież trochę czasu upłynęło od powstania pomy- go zaczyna się historia naszego umawiania na wywiad. cji było stwierdzenie, że po nagraniu wszystko słu do nagrania płyty, więc może się zmienił także W międzyczasie, Kuba Stankiewicz podróżował i koncer- wygląda inaczej. A potem stwierdziłem: a dla- Pana stosunek do tych utworów? tował, między innymi z Anną Marią Jopek w Meksyku, aż czego miałoby to brzmieć tak, jak sobie wyob- w końcu znaleźliśmy odpowiednią chwilę, aby spokojnie rażałem. Przecież mam do czynienia z ludźmi, KS: Oczywiście, że tak. Wszystko ewoluuje porozmawiać... którzy mają prawo zagrać to po swojemu. podczas prób i koncertów. I to prawda, że nawet w studiu są ostatnie korekty. Ale tak się dzieje Piotr Bielawski: Mogę chyba powiedzieć, że nie czę- PB: Ale kompozycje są Pana... nie tylko w przypadku tej płyty. Byłem ostatnio sto wydaje Pan swoje płyty?:) w Meksyku z Anną Marią Jopek, w zastępstwie KS: Tak, ale w jazzie akurat jest tak, że kompozy- za Krzysztofa Herdzina, i na potrzeby tej trasy Kuba Stankiewicz: No, chyba nie ma powszech- cja jest pewnego rodzaju pretekstem. W klasy- musiałem się nauczyć utworów z płyty Polanna, nego obowiązku pojawiania się co roku z nową ce jest dokładnie wszystko zapisane, natomiast która była nagrywana w zeszłym roku. Miałem płytą? tutaj mamy do czynienia jedynie z linią melo- część nut i płytę. Na próbie stwierdziłem, że ca- dyczną. Od dojrzałości, wrażliwości muzyków łość brzmi już zupełnie inaczej, stąd wniosek, PB: Dlatego z uśmiechem zadałem pytanie. Może zależy, co oni potrafią z tego wykrzesać. że wszystko, co oparte na improwizacji, ulega bardziej wyrażając oczekiwanie miłośników jazzu ciągłej zmianie. To chyba naturalny proces.

fot. Przemek Woźny

90 91 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

PB: W takim razie, jak Pan zapamiętuje szczątkowe jest inny wstęp na basie – a to przecież odgrywa PB: Kogoś jeszcze by Pan wymienił? był chociażby . Rolą nauczyciela, czy emocje, które sprawiają, że rodzi się pomysł na ko- bardzo ważną rolę i potrafi zmienić wszystko. mistrza – jakby go nie nazwać – jest wpływa- lejny utwór? Na przykład Sebastian Frankiewicz jest praw- KS: Było naprawdę wielu wspaniałych ludzi. Bo nie na świadomość młodych ludzi. Wyobraźmy dziwym malarzem, ciągle poszukuje koloru to nie jest tak, że kończymy studia i jesteśmy sobie, że jesteśmy w pomieszczeniu, w którym KS: Kompozycja jest zapisem chwili, pewnych i dlatego nasza muzyka jest taka pastelowa. Jego gotowymi artystami. Kształcenie osobowości znajduje się wiele drzwi. Możemy otworzyć te emocji, ale też pewnego rodzaju balansowaniem wyobraźnia może sprawić, że kompozycja za- nigdy się nie kończy... drzwi albo następne, albo jeszcze kolejne. Na- między melodią a harmonią. Nie piszę najpierw brzmi inaczej. uczyciel jest tym, który powinien otworzyć od- melodii, dopiero potem dobierając akordy. Sta- PB: A spotykanie i granie z wielkimi postaciami jazzu, powiednie. Oczywiście mam świadomość, że ram się ująć wszystko całościowo już podczas PB: A Pan, sam w sobie, nie jest pięknie pastelowy? to potrzeba znalezienia czegoś konkretnego? osoby decydujące się na studiowanie jazzu mają tworzenia. Najpierw powstaje zapis w głowie, określone zapatrywania na muzykę, nie zgadza- trzeba go jakoś przełożyć na zapis nutowy i do- KS: Wie Pan, ja w ogóle nie lubię o tym mówić. KS: Jak siada się do instrumentu, to nie po to, jąc się na prawdziwą papkę medialną, jaką się piero, gdy każdy dorzuci coś swojego, można Nie lubię mówić o muzyce. Każdy niech ma by powiedzieć, posłuchajcie jak ja pięknie gram. słyszy w radiu i telewizji. ocenić, jak to rzeczywiście zabrzmi. swoją własną wizję i ocenę muzyki. Muzyka to Trzeba posłuchać co grają inni i spytać siebie, są emocje i tyle. co mogę dorzucić, zaproponować. Wiadomo, PB: Ale tu powstaje dosyć poważne pytanie, co jest PB: A jakie wymagania stawia pan muzykom? że jeżeli gramy ze wspaniałymi, wielkim arty- jazzem, a co jest muzyką improwizowaną? PB: I takie też założenie zrobiłem na moim blogu, pi- stami, to podnosimy własny poziom. Czasami KS: Pracuję z profesjonalistami, w związku sząc przede wszystkim o emocjach... się zdarza, że koledzy tak pięknie grają, że naj- KS: Ja też czasem unikam słowa jazz, bo dla z czym, trudno mówić o wymaganiach. Ich wy- chętniej samemu przestałbym i tylko słuchał. mnie definicja jazzu jest zupełnie inna niż dla obraźnia jest taka, że właściwie o nic nie muszą KS: No tak, bo co z tego, że my ten utwór zana- przysłowiowego Jana Kowalskiego. On uważa, pytać. Pamiętajmy, czym jest zapis kompozycji lizujemy harmonicznie, powiemy, że tu domi- PB: Faktycznie, piękny moment. Wiele osób mi że jest , jakiś chill-out... te nazwy są we- jazzowej. To pewnego rodzaju symbol. Tylko nanta, tu coś..., ale to przecież są jedynie szcze- opowiada, że lubią się odsunąć, by stać się słucha- dług mnie pustymi słowami. Ludzie mają ten- i wyłącznie od ich doświadczenia, wrażliwości góły techniczne, natomiast w sztuce, jak mówię czem... dencję do szufladkowania pewnych wydarzeń, oraz pomysłowości zależy, jak podejdą do tego zresztą studentom, trzeba zapomnieć o tym, pewnych zjawisk, nie rozumiejąc ich zupełnie. symbolu, jak będą realizować czy kontynuować czego się nauczyliśmy. Sztuka zaczyna się od KS: Tak, dokładnie. Zwróćmy uwagę, że bez Kiedyś spytano Louisa Armstronga czym jest myśl w nim zawartą. Na przykład często jest pewnego poziomu abstrakcji. słuchacza nie ma muzyki. Tak naprawdę musi jazz, a on odpowiedział, jeśli nie wiesz co to jest, tak, że solówki Maćka Sikały czy Wojtka Pul- być energia między muzykami i słuchaczami, nigdy nie będę w stanie ci tego wytłumaczyć. cyna stają się wartością, która unosi daną kom- PB: W takim razie, jak to podejście do sztuki się by mogło coś zaistnieć. Natomiast jest faktem, że istnieje współczesna pozycję. w Panu zmieniało? muzyka improwizowana. PB: Ta sama interakcja jest chyba podstawą uczenia? PB: Znając muzyków, z którymi się improwizuje, KS: Myślę, że to, kim jesteśmy muzycznie jest PB: Odnosi się pan do sytuacji w Polsce? można przewidzieć, jaki kształt przybierze nagry- wypadkową kogo spotkaliśmy na swojej dro- KS: Dzisiaj wszystkiego jest dużo, czasami na- wany materiał? dze. Od każdego coś się bierze. Wymieniłbym wet za dużo. Ludzie mają nieograniczony dostęp KS: Mówię o Polsce, ale chyba tak jest w ogóle. na przykład Arta Farmera, z którym grałem do płyt, internetu, ale jest chaos informacyjny. Myślę, że dzisiaj jazz się troszeczkę wymknął kla- KS: Oczywiście nie do końca. Efekt końcowy wiele lat temu. Nasiąka się wielkością takiej po- I przychodzą do mnie młodzi pianiści, chwaląc syfikacjom. Jest to muzyka urodzona w Amery- jest zawsze pewną niewiadomą. W ostatniej staci i coś z niego w człowieku zostaje. Oczywi- się, że znają Brada Mehldau’a, Herbiego Han- ce i stamtąd dotarła przez żelazną kurtynę, stając chwili decydujemy, że dany utwór lepiej za- ście przefiltrowujemy to przez siebie, ale takie cocka, Keitha Jarretta... i właściwie nikogo wię- się formą protestu dla pokolenia z Komedą czy brzmi na sopranie albo tenorze, że potrzebny wpływy nas kształtują. cej. Nie znają historii muzyki, nie wiedzą kim Ptaszynem- Wróblewskim. Tyrmand nosił ko-

92 93 Wywiady JazzPRESS, styczeń 2013

lorowe skarpetki, a oni grali jazz. Dzisiaj mamy zać dzieciakom Coltrane’a czy choćby Sinatrę, KS: Tak chyba można to określić. To taka foto- zapeszać. Mam nadzieję, że zaskoczeniem inną sytuację, gdyż jazz stanowi pewnego rodza- bo przecież rodzice im o nich nie opowiedzą. grafia chwili. Fotografia nastroju w danym mo- będzie muzyka, którą zagram tylko na forte- ju formę snobizmu, a jeśli się staje protestem, to A nuż zmieni komuś życie.. mencie. pianie. Przymierzamy się także razem z Bog- raczej przeciw wszechogarniającej komercji. danem Hołownią do nagrania płyty w duecie, PB: A Pan tłumaczy swoim studentom, że trzeba roz- PB: Ale wcześniej zwrócił pan uwagę, że ważne jest z piosenkami Wasowskiego i Przybory. Mam PB: No, w jazzie też jest dużo komercji... wijać swoją osobowość muzyczną? także ułożenie utworów na płycie... też inne pomysły, ale zobaczymy na ile starczy czasu, zaczekajmy… KS: Jeżeli podchodzimy do produkcji muzyki, KS: Tak. Zwracam uwagę, że nie chodzi tylko KS: Tak, ważna jest kompozycja całej płyty. myśląc komercyjnie, to już a priori obniżamy o muzykę. Trzeba chodzić do muzeum, czy- To bardzo istotna rzecz, bardzo pracochłonna PB: W takim razie czekam, życząc jak najwięcej ta- jej wartość. Te wszystkie wartościowe rzeczy, tać, w ogóle rozwijać się humanistycznie. Nie i trudna, mając na względzie, że powinna po- kich twórczych przestrzeni:).. które powstały w jazzie – by wymienić Monka można być muzykiem jazzowym, a jednocześ- wstać swoistego rodzaju suita. Płyta powinna czy choćby Wayne’a Shortera – to rzeczy bez- nie przysłowiowym głąbem. Zakładam, że jeśli stanowić prawdziwą opowieść. By zaintere- KS: Dziękuję bardzo. kompromisowe. Sztuka nie znosi kompromisu. ktoś słucha jazzu, to jego poziom wrażliwości sować słuchacza, trzeba mu coś opowiadać... jest ponad średnią krajową. Muszę przyznać, że w przypadku Spacer udało To ja niezmiernie dziękuję Kubie Stankiewiczowi, za PB: Ale chyba każdemu zależy na dotarciu do szero- się od razu ustalić odpowiednią kolejność. Zro- poświęcony niedzielny wieczór, a przede wszystkim za kiego grana słuchaczy? PB: Nie wiem jaka jest średnia krajowa, ale widząc biłem to pierwszego czy drugiego dnia, potem nową płytę, czekając na obiecane koncerty w 2013 roku. zainteresowanie jazzem, niestety chyba ma pan ra- wysłałem kolegom, którzy po przesłuchaniu I mam nadzieję, że nie przyjdzie nam czekać na następny KS: Wie Pan, problem w tym, że muzyka jest cję. Pewnie długo moglibyśmy o tym mówić, wolę utworów zgodzili się z moim wyborem. album tak długo, jak na Spaces, choć zdaję sobie sprawę, wszędzie. W windzie, sklepie... i przestajemy ją więc powrócić do postaci Kuby Stankiewicza, prze- że fascynujących przestrzeni jest naprawdę mnóstwo, zauważać. Zatracamy wrażliwość na muzykę. chodząc do najnowszej płyty Spaces. Czy mogę spy- PB: Każdy słuchający może odebrać opowiadaną hi- a każda inspiruje, więc możliwe, że kieruje twórcę w zu- Ja sam mam problem, gdy idę do knajpy i chcę tać o inspiracje, które sprawiły, że powstały takie, storię na swój sposób, a dla Pana, o czym jest Spaces? pełnie inną stronę. porozmawiać z przyjaciółmi, przekrzykując ło- a nie inne utwory? skot, łomot, prosząc o ściszenie. To sprawia, że KS: Każdy z nas ma swoją przestrzeń, albo Jeśli wydaje się państwu, że Kuba Stankiewicz nie odpo- muzyka traci na znaczeniu. Ludzie włączają ra- KS: Trudne pytanie. Muszę przyznać, że nie ma przestrzenie, bo przecież może być to odebrane wiedział na wszystkie pytania, to znaczy, że ich nie zada- dio, by coś po prostu bzyczało. Nie interesują jakiś konkretnych inspiracji. Przynajmniej nie wielowymiarowo. Może to być przestrzeń mu- łem, będąc zapewne w przestrzeni równoległej, jedynie się sztuką w ogóle. Proszę spojrzeć, jakie tytuły pamiętam jakiś wydarzeń, pod wpływem któ- zyczna, oddzielna dla fortepianu, kontrabasu, czasami się zbliżając. Ale to znaczy, że jeszcze kiedyś się krzyczą do nas w księgarni.. rych powstały te kompozycje. Czasami, grając saksofonu, a może też być przestrzeń życiowa, spotkamy... na fortepianie, przyjdzie do głowy jakiś motyw, pamiętając, że każdy z nas ma swoją, odrębną, PB: Bo może nie kształcimy naszej wyobraźni? który jest pewnego rodzaju zaczynem. Innym istniejącą obok przestrzeni kogoś innego. Te Piotr Bielawski – Radio Łódź razem powraca się do porzuconego dawno przestrzenie ze sobą współgrają. Chciałem, aby KS: Naturalnie. Od wielu lat wychowaniem temu pomysłu, który czekał przez tydzień, dwa, o tym była ta płyta. muzycznym w szkole podstawowej zajmuje się miesiąc... W każdym razie, nie staram się my- pan od rysunku, a jest to czas, w którym od- śleć w kategoriach muzyki programowej. PB: Poza Spaces i koncertami, czym Pan chce nas rabia się matematykę. Jest to po prostu fikcja. jeszcze zaskoczyć w najbliższym czasie? Jeden z moich studentów dostał pracę w szkole PB: Rozumiem, zatrzymuje Pan chwile, które wydają na wsi pod Nysą, gdzie uczy wychowania mu- się warte zapisania, później z ich połączenia może KS: Mam propozycję nagrania płyty solo, ale zycznego. Jest nielicznym, który może poka- coś powstać... jeszcze nie chcę zdradzać szczegółów, nie chcę

94 95 BLUESOWY ZAUŁEK JazzPRESS, styczeń 2013

Blues Alive... and well gromadzi się na scenie przy akompaniamencie... fot.Stanisław Zaremba beatboxu w wykonaniu perkusisty. Taki wstęp, W niedzielne popołudnie, 18 listopada, w sali pasujący bardziej do koncertu hip-hopowego Miejskiego Domu Kultury „Batory” w Chorzo- niż bluesowego, pozostawia widzów w oczeki- wie publiczność tłumnie gromadzi się w ocze- waniu: co nastąpi dalej? Dalej jest równie nie- kiwaniu na rozpoczęcie kolejnej odsłony pol- standardowo. Wykonawcy grają zarówno zna- skiej edycji festiwalu Blues Alive. Podczas tego ne utwory („Try Me One More Time”, „Chain wieczoru będziemy mieli okazję usłyszeć bluesa of Fools”), jak i własny repertuar („Diamond w wielu odcieniach brzmieniowych i rozma- Crown”), wszystko jednak wykonywane jest itych barwach narodowych. Główną atrakcją w nietypowej stylistyce. Z jednej strony: wokal, jest występ Shemekii Copeland, w 2011 roku gitara i harmonijka ustna, z drugiej natomiast – oficjalnie uznanej za nową królową bluesa. bogate tło instrumentów elektronicznych. Koń- cowym efektem jest muzyka kontrastów – blu- O godzinie 17.00 większa część widowni jest es i country w elektro-klimatach. To oryginalne już zajęta. Rozmowy i śmiechy ucichają, gdy na brzmienie potrafi pozytywnie poruszyć słucha- scenie pojawia się prowadzący i zapowiada wy- czy, co szczególnie widoczne jest przy pełnym stęp słowackiego składu Jergus Oravec Trio. energii wykonaniu „Chain of Fools”, podczas którego wokalista schodzi ze sceny, by bawić się Podczas swojego występu trio oferuje publicz- razem z publicznością. ności sporą dawkę mocnego blues-rockowego grania, okraszonego energetycznymi solówkami. Nowojorski zespół Low Society brzmi niemal Potrafią być również nieco bardziej liryczni, cze- klasycznie. Niemal, ponieważ bluesowe utwo- go przykładem jest „Ain’t No Sunshine”, zagrane ry mają w sobie ogromną drapieżność, a moc- w brzmieniu reggae, czy też nostalgiczne „Call It ne połączenie gitary elektrycznej, basowej oraz Stormy Monday”, w którym nie brakuje jednak perkusji nadają im momentami prawie hardro- mocnego gitarowego solo. Zespół nie boi się też ckowe brzmienie. Pikanterii dodaje barwna po- eksperymentów. Ich wersja „All Along the Wa- stać wokalistki, jej zachrypnięty, ostry głos oraz tchtower” w pierwszej połowie jest balladą na gi- niebywała ekspresja sceniczna. Podczas występu tarę i wokal, z pojedynczymi partiami perkusji. zespół prezentuje między innymi utwory z pły- W drugiej części przemienia się w utwór mocny, ty High Time. Zarówno spokojniejsze ballady surowy i szybki, zagrany niemal w punkrocko- („Three Time Loser”), jak i bardziej energetyczne wej konwencji. Taka interpretacja może wywo- utwory („Crazy Love”) pełne są silnych akcentów łać emocje pozytywne lub negatywne, jednak na i eleganckich, choć oszczędnych w dźwiękach pewno nikt nie może odmówić młodym muzy- partii solowych, a dodatkowym „smaczkiem” kom pomysłowości i kreatywnego wykorzysty- jest często stosowana przez gitarzystę technika wania znanych utworów. slide. Równie wspaniałe są interpretacje utwo- rów innych wykonawców, jak „Hurts Me Too”, Kolejny wykonawca, węgierski zespół Missis- czy mocno bluesowe „Baby, Please Don’t Go”, sippi Big Beat, zaskakuje publiczność. Zespół podczas którego wokalistka pada na kolana i tym

96 97 BLUESOWY ZAUŁEK JazzPRESS, styczeń 2013 akcentem kończy występ, żywiołowo oklaskiwa- Boogie Boys – Made in Cali ny przez widownię. Zespół Boogie Boys można śmiało określić W końcu nadchodzi moment kulminacyjny polskim bluesowym produktem eksportowym. wieczoru: występ Shemekii Copeland z zespo- Nie ma na polskiej scenie bluesowej drugiego łem. Koncert rozpoczynają dwa utwory z wcześ- wykonawcy, który robiłby taką karierę poza niejszych płyt wokalistki: Dirty Water i Giving granicami kraju. W tym roku zespół obchodzi Up You, jednak już po chwili wykonawcy prze- 10-lecie działalności, ale na szerokie światowe chodzą również do piosenek z ostatniego al- wody wypłynął w roku 2009, kiedy to jako je- bumu 33 1/3. Utwory są bardzo zróżnicowane, dyny zespół spoza USA zakwalifikował się do możemy więc usłyszeć klimaty funky („Missis- finałowej dziesiątki prestiżowego International sippi Mud”), spokojne ballady („A Woman”) Blues Challenge w Memphis. Od tego czasu na oraz energiczne, porywające do tańca kawałki swoim koncie zaliczyli występy na całym świe- („Somebody Else’s Jesus”). Nowy materiał ma cie, w wielu prestiżowych klubach i festiwalach w sobie świeżość, a jednocześnie nie brakuje mu m.in. Montreal Jazz Festival, Terra Club na charakterystycznego stylu i energii Shemekii. Manhattanie czy BB King’s Club w Memphis. Szczególną uwagę zwraca „Ain’t Gonna Be Your znanego ze współpracy m.in. z: Rodem Piazzą, Tattoo” – utwór spokojny i smutny, lecz pełen PB:Fenomen tej formacji wynika z radosnej, Jamesem Harmanem czy też Johnem Dyerem. silnych emocji, ozdobiony mocnymi gitarowy- unikalnej formuły grania, opartej na dwóch O wyjątkowości albumu świadczą też zaprosze- mi akcentami i piękną solówką. Publiczność ma fortepianach i perkusji, będącej połączeniem ni goście: legendarny gitarzysta Ron Thomp- okazję usłyszeć również znane wcześniej piosen- boogie woogie i czarnego bluesa. Niezmiennie son (John Lee Hooker, Etta James, Tina Turner, ki, jak „Never Going Back to Memphis” czy „Big od dziesięciu już lat Boogie Boys tworzą Bar- Fleetwood Mac), John i Bill Clifton oraz kilku Brand New Religion”, a każda z nich jest okazją tek Szopinski (fortepian, wokal), Michał Cho- innych znakomitych muzyków Zachodniego do wspaniałych gitarowych partii solowych oraz lewiński (fortepian) oraz Szymon Szopiński Wybrzeża. wokalnych popisów. Podczas ostatniego utwo- (perkusja). ru, „Ghetto Child”, Shemekia schodzi ze sceny O ile na dwóch pierwszych płytach zdecydowa- i przechadza się po widowni. Brak mikrofonu Po debiutanckim albumie Revelation oraz wy- nie dominowało boogie-woogie, nieco przypra- nie przeszkadza w najmniejszym stopniu – jej danym w 2009, rewelacyjnie przyjętym anglo- wione bluesem tak na Made in Cali blues zde- potężny, piękny głos słyszalny jest w całej sali języcznym Hey You, nadszedł czas na album, cydowanie wkracza na pierwszy plan. Również koncertowej. Gdy milkną gorące owacje pub- którym chłopaki będą mogli „zawalczyć” także płyta jest zdecydowanie bogatsza instrumen- liczności, następuje jedyny tego wieczoru bis – na rynku amerykańskim. talnie, ponieważ oprócz podstawy, czyli dwóch pełen energii utwór „It’s 2 a.m.”, który sprawia, że fortepianów i perkusji każdemu utworowi to- słuchacze dają do końca porwać się magii muzy- Made in Cali, bo taki jest tytuł trzeciego krążka warzyszy kontrabas, a w większości pobrzmie- ki, bawiąc się, tańcząc i klaszcząc. Jeśli ktoś miał zespołu, to wydawnictwo zdecydowanie wy- wa gitara i harmonijka. Wyjątkowy nastrój two- jeszcze jakieś wątpliwości: ten wieczór jest osta- kraczające poza realia polskiej sceny bluesowej. rzą również chórki, niespotykane wcześniej na tecznym dowodem na to, że blues wciąż żyje, a w Wpływ na to ma poziom kompozycji, a także płytach Boogie Boys. dodatku – jest w bardzo dobrej kondycji. fakt nagrania go w Wolfsound Studio w Kali- fornii, pod producenckim okiem Johna Clifto- Jak sugeruje tytuł, płyta została nagrana w Kali- Magdalena Zaremba na, harmonijkarza formacji Mofo Party Band, fornii, ale to nie wszystko – niewątpliwe są rów- fot.Stanisław Zaremba

98 99 BLUESOWY ZAUŁEK JazzPRESS, styczeń 2013 nież wpływy radosnego bluesa z Zachodniego Willie King – „Bob Marley bluesa” Wybrzeża. Już pierwsze dźwięki otwierającego płytę utworu „That What Is All Abort” nie po- „Bluesa nie stworzył człowiek. Blues jest zesła- Jego misją była praca na rzecz miejscowej spo- Willie King regularnie koncertował co niedzie- zostawiają cienia wątpliwości, że mamy do czy- ną z góry formą ducha, aby uzdrowić ludzi i po- łeczności, przekazywanie młodym ludziom tra- lę od wielu lat. Tutaj tez zostały nagrane 2 jego nienia z czymś nietuzinkowym, moim zdaniem móc im radzić sobie z codziennością” – słowa te dycji ich przodków, a przede wszystkim umie- płyty koncertowe (Jukin’ at Betties oraz Living nie tylko na polskim podwórku. Niewątpliwie wypowiedziane przez Williego Kinga w filmie jętności radzenia sobie w życiu. Wskazywał in the New World). Ten unikalny klimat może- spora tu zasługa Thompsona. To jeden z moc- pt. Down in the Woods były mottem jego życia ludziom drogę wyjścia z bezrobocia, nałogów my poczuć we wspomnianym filmie Down in niejszych momentów tej płyty. Dynamiczny i twórczości. oraz kłopotów z prawem. Organizował ludzi do the Woods oraz w Feel Like Going Home, będą- gorący kalifornijski blues to nie jest coś, co czę- działania na rzecz lokalnej społeczności. cym jedną z części produkcji Martina Scorsesee sto spotykamy na polskich płytach bluesowych, Ten nieżyjący od kilku lat muzyk zostawił po zatytułowanej The Blues. Wraz z kamerą mamy a szkoda, bo właśnie w takim wydaniu, wbrew sobie kilka fascynujących płyt z wyjątkową, po- Jego muzyka była jednym ze sposobów realiza- możliwość odwiedzić jeden z takich koncertów. stereotypom, blues pokazuje swoje radosne, za- rywającą muzyką oraz dzieło jego życia, czy- cji tej misji. Słowa jego utworów bardzo często To trzeba zobaczyć, aby poczuć tę unikalną at- bawowe oblicze. Pod wpływem tych gorących li ruch społeczny, którego celem jest wsparcie miały charakter polityczny, antyrasistowski i są mosferę. Cała knajpa w trakcie koncertu zamie- klimatów pozostają również inne utwory np.: dla najbiedniejszej części wiejskiej społeczności jednocześnie głosem biednej społeczności po- nia się w regularną potańcówkę przy dźwiękach „Where’s You Stay Last Night, „Cool Breeze”, Alabamy. łudniowych Stanów. Willie nazywał swoją mu- Williego i zespołu. Wręcz czuć gorące, wilgotne, „Sugar” czy też „Big Time Down Town”. Na- zykę „walczącym” bluesem. zadymione powietrze. Publiczność, w zdecy- tomiast „Christmas With Me” to materiał na Częste porównywania jego muzyki do Joh- dowanej większości czarna, oddaje się dzikim radiowy hicior w najlepszym wydaniu, zwłasz- na Lee Hookera czy Howlin’ Wolfa nie oddają Muzyka towarzyszyła mu od najmłodszych. tańcom, jednocześnie głośno wyrażając aplauz cza że chyba nie przez przypadek nawiązuje do w pełni istoty twórczości tego muzyka nazywa- Urodził się w 1943 roku w rodzinie, której tra- przesłaniu płynącemu z utworów. Uff… ile bym zbliżających się świąt. Moją szczególną uwagę nego „Bobem Marleyem Bluesa”. Rzeczywiście dycje muzyczne były bardzo silne. Ojciec był dał, aby tam się znaleźć. przyciąga ragtimowy, instrumentalny „Brothers w warstwie muzycznej można odnaleźć analo- muzykiem bluesowym, a dziadek wokalistą go- Rag”, zagrany przez braci Szopińskich w ragti- gie do transowego brzmienia Hookera, a wo- spel. Jako dziecko sam tworzył sobie instrumen- Byłem blisko poczucia tego klimatu w 2007 mowych klimatach żywcem wyjętych z epoki kalnie przebrzmiewają echa Wolfa, ale muzyka ty, na których grywał w rodzinnym otoczeniu. roku, kiedy to udałem się na Luzerne Blues Fe- lat 20-30. Kinga to unikat. Taneczne, transowe dźwięki W roku 1967 wyjechał do Chicago w poszuki- stival na spotkanie z Williem Kingiem, który charakterystyczne dla juke-jointów z południa waniu pracy, lecz po roku wrócił na Południe, miał zagrać tam 2 koncerty. Niestety jego przy- PB:Po przesłuchaniu całej płyty pozostaje ży- Stanów idą w parze z wyjątkowym społecznym gdzie silnie zaangażował się w działalność spo- jazd został odwołany ze względu na problemy czyć sobie jak najwięcej takich wydawnictw, przesłaniem. Muzyka jego z jednej strony spra- łeczną, jednocześnie tworząc i grając w lokal- zdrowotne artysty. Dwa lata później Willie od- a chłopakom powodzenia w podboju świato- wia, że krew szybciej krąży w żyłach, a z drugiej nych klubach. szedł na zawsze. Pozostały mi tylko świetne na- wych scen bluesowych. uruchamia myślenie o niesprawiedliwości spo- grania, do których często powracam. Dlaczego? łecznej z jaką mamy do czynienia we współ- Sławę w świecie muzycznym zaczął zdobywać Bo we współczesnych nagraniach niewiele jest PB:Piotr Łukasiewicz czesnym świecie. dopiero po roku 2000, gdy po nagraniu de- tak autentycznych płyt, zagranych z taką niesa- biutanckiej płyty Freedom Creek zaczął kon- mowitą pasją i sprawiających, że chce się żyć. Bluesman znany na całym świecie, grający na certować na całym świecie, w tym na wielkich największych festiwalach bluesowych, mając na festiwalach. Jednakże granie w niewielkich juke Piotr Łukasiewicz koncie kilka płyt, mieszkał w przyczepie-konte- -jointach to był jego żywioł i tam spełniał swoją nerze mieszkalnym na polanie w lesie, podobnie misję. Takich klubów i takiej atmosfery nie znaj- jak jego sąsiedzi. Był to jego świadomy wybór, dziemy nigdzie w Europie, a i w Stanach Zjed- a zarazem misja, której się podjął. Zdecydował noczonych są coraz rzadsze. Jednym z takich żyć blisko natury i ludzi, którym jest potrzebny. juke-jointów jest Betties Place – miejsce, gdzie

100 101 Kanon Jazzu JazzPRESS, styczeń 2013

City of Glass – Stan Kenton City of Glass Stana Kentona został nagrany w Hollywood 5 i 7 TWET – Tomasz Stańko grudnia 1951 roku i wydany przez firmę Capitol w formacie Byli tacy, którzy twierdzili, że smyczki nie pasują do jazzu, 10” LP pod numerem katalogowym H353. Na reedycji albu- „Bardzo lubię TWET. Wyjątkowo mi odpowiada ten al- jakby zapominając o ich używaniu przez Shawa, Goodma- mu z 1995 roku (Capitol Jazz 7243 832084 2 5) znalazły się bum, naprawdę piękne nagranie. (...) To była całkowicie nagrania zarejestrowane w trakcie sesji w: RKO-Pathe Studio na czy nawet Ellingtona w latach 30. [XX wieku]. Byli tacy, improwizowana muzyka. Odjazdowa. Ten młodziutki Szu- w Nowym Jorku 6 grudnia 1947 r.; Capitol Recording Studios którzy narzekali, że kompozycje były zaledwie podróbkami kalski, który grał rewelacyjnie. (...) Weszliśmy na scenę w Hollywood 28 marca 1948 r., 4 lutego i 24 sierpnia 1950 r., 5 dziewiętnastowiecznej muzyki europejskiej. Jednak, o iro- i 7 grudnia 1951 r., 19 i 20 marca 1952 roku, 11 lutego i 28 maja i graliśmy sety, wersje. Graliśmy dla siebie, tak jak gra się nio, ci sami krytycy przyjmowali podróbki Johna Lewisa 1953 r.; Universal Studios w Chicago 15 września 1952 r. w studiu, bo nie było publiczności. Patrzyliśmy na siebie, i innych członków w poprzedniej dekadzie 1. Thermopylae, for jazz orchestra byliśmy ustawieni w koło, chyba nawet bębny nie były [tzn. latach 40.]. 2. Everything happens to me (Adair, Dennis) zastawione. Mieliśmy większy kontakt. Chwila skupienia. The Kenton Story by Jack McKinney » 3. Incident in Jazz, for jazz orchestra Granie. Wersja przyjęta.” 4. House of Strings, for stringorchestra Tomasz Stańko, Desperado. Autobiografia, Wydawnictwo 5. A Horn, for french horn & jazz orchestra Bob Graettinger uważany jest za jednego z naj- Literackie 2010, s. 165-167 6. City of Glass II, suite for jazz orchestra: First Movement. bardziej radykalnych aranżerów w historii jazzu Part 1: Entrance Into The City i spośród liderów big bandów, chyba tylko Stan Płyta nagrana przez nową formację, którą To- 7. City of Glass II, suite for jazz orchestra: First Movement. Tomasz Stańko, TWET (Polish Jazz vol. 39, Polskie Nagrania Kenton był w stanie wykorzystać jego skom- Part 2: The Structures masz Stańko stworzył na miejsce kwintetu. 1975 Muza SX 1138) plikowane kompozycje. Co więcej, Kenton 8. City of Glass II, suite for jazz orchestra: Second Movement: Zresztą to jedna z dwu ścieżek rozwoju mu- Strona A: znalazł w tych kompozycjach przestrzeń dla Dance Before The Mirror zycznego, jaką wybrał trębacz w połowie lat 70. 1. Dark Awakening sekcji smyczkowej, co wymagało od kompo- 9. City of Glass II, suite for jazz orchestra: Third Movement: Drugą były nagrania z Adamem Makowiczem 2. Twet Reflections zytora przearanżowania ich. Dzieło nigdy nie pod nazwą Unit. Strona B: 10. Modern Opus, for jazz orchestra było kompletne, zaś sekcja smyczkowa została 1. Mintuu Maria 11. A Cello, for cello & jazz orchestra 2. Man From North dołączona do drugiej edycji „Innovations tour”, Na płycie uwagę zwracają przede wszystkim 12. You go to my head (Coots, Gillespie) 3. Night Peace która miała miejsce w latach 1950–1951. duet dęciaków – Stańki i Szukalskiego oraz gra 13. A Trumpet, for trumpet & jazz orchestra Kompozycje Stańko, Vesala, Warren, Szukalski. 14. An Orchestra, for jazz orchestra Vesali, który nierzadko – grając kolorami i na- Muzycy: Kompozycja „City of Glass” zyskała na wartości 15. A Thought, for horn & wind quintet strojami, ze znacznym wykorzystaniem talerzy Tomasz Stańko – trąbka, dzięki sekcji smyczkowej i w opinii koneserów 16. Some Saxophones, for saxophone quintet – przejmuje rolę solisty. Tomasz Szukalski – saksofon tenorowy, saksofon soprano- jest jednym z największych dokonań muzycz- Kompozycje, oprócz utworów nr 2 i 12, autorstwa Boba wy, klarnet basowy, Graettingera. nych dwudziestego wieku. „Jest – jak pisze Jack TWET prowadzi wprost do jednego z najważ- Edvard Vesala – perkusja, Muzycy: McKinney – unikalnym dziełem genialnego, niejszych dokonań Tomasza Stańki, czyli na- Peter Warren – kontrabas. Stan Kenton – fortepiano; John Howell, Maynard Fergu- Nagrano 2 kwietnia 1974 roku w sali koncertowej Państwo- kreatywnego twórcy, prawdziwą innowacją granej w grudniu następnego roku dla ECM son, Conte Candoli, Stu Williamson, John Coppola – trąbka; wej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie. w amerykańskiej muzyce.”. „City of Glass” może płyty Balladyna. Nagranej przez prawie iden- Bob Fitzpatrick, Harry Betts, Dick Kenney, Bill Russo, Geo- Inne edycje: być zaliczane zarówno do kanonu muzyki kla- rge Roberts – puzon; John Graas, Lloyd Otto, George Pri- tyczny skład. Jedyna zmiana – Warrena zastąpił 1999 CD Power Bros Records PB 33860-2 sycznej, jak i improwizowanej. Ponadto ucho- ce – waltornia; Stan Fletcher – tuba; Bud Shank, Art Pepper na kontrabasie Dave Holland. 2004 CD Polskie Nagrania PNCD 939 dzi za wzorzec dla trzecionurtowców próbują- – saksofon altowy; Bob Cooper, Bart Calderall – saksofon 2008 CD Metal Mind Productions MMP5CDBOX006 (jedna cych łączyć właśnie klasykę i jazz. tenorowy; Bob Gioga – saksofon barytonowy; Ralph Blaze Ryszard Skrzypiec z 5. płyt wchodzących w skład wydawnictwa Tomasz Stańko – gitara; Don Bagley – kontrabas; – perkusja; 1970-1975-1984-1986-1988) 17-osobowa sekcja smyczków featuring Gregory Bemko – wiolonczela; Bob Graettinger – aranżacje.

102 103 Kanon Jazzu w eterze JazzPRESS, styczeń 2013

Barney Wilen – Wild Dogs Of The Ruwenzori Clifford Brown Miles Davis – The Complete Live At The Plugged Ray Charles – The Spirit Of Christmas – Jazz Immortal Featuring Nickel 1965 Album Raya Charlesa The Spirit Of Christmas Barney Wilen to pewniak, jeden z moich ulu- Jazz Immortal Featuring Zoot Sims to dość nie- To właściwie jeden z nierecenzowalnych albu- zawiera, co prawda standardowy zestaw oka- bionych saksofonistów. Należy do grona mu- typowa pozycja w katalogu nagrań Clifforda mów. Dzieło monumentalne w formie i treści. zjonalnych kompozycji, ale na tym kończy się zyków niedocenionych niestety przez szerokie Browna. To mój ulubiony trębacz, czasem je- Unikalny dokument dwóch przedświątecznych jego podobieństwo do wszystkich innych płyt grono odbiorców. Jest za to bardzo ceniony dynie konkuruje z Lee Morganem. Właściwie wieczorów 1965 roku w chicagowskim klubie świątecznych. To również w naszym Kanonie przez muzyków i krytyków. Nigdy nie zabiegał wszystkie jego płyty znam na pamięć. Dlacze- Plugged Nickel. 22 i 23 grudnia zagrał tam ze- Jazzu propozycja stosunkowo nowa – płyta zo- o sukces komercyjny. Co najmniej kilka jego al- go więc akurat ta? Trochę z przekory omija- spół Milesa Davisa. Gdyby ktoś kiedyś zbudo- stała zarejestrowana w 1985 roku i ukazała się bumów zasługuje na miejsce w Kanonie Jazzu. nia oczywistych pozycji w rodzaju Memorial wał maszynę do przemieszczania się w czasie na rynku z pewnością w grudniu… W swoim Zacznijmy więc dość nietypowo od nagrań Album, Alone Together czy Clifford Brown and i przestrzeni, to ja od razu zamawiam na przy- czasie nie została jakoś szczególnie doceniona. z końca lat osiemdziesiątych. Jeśli trzymać się Max Roach. Na te płyty też przyjdzie pora. Tro- szły tydzień bilet do Chicago i nastawiam na Z pewnością nie jest to najlepsza z płyt Ray’a naszego systemu, że na Kanon trzeba czekać 20 chę też dlatego, że oprócz walorów ciekawost- skali czasu minus 47 lat. Charlesa. Równie pewne jest to, że lider zrobił lat od wydania, to Wild Dogs Of The Ruwenzori ki, to miejsce nagraniowej premiery takich wiele, aby wycieczkę po świątecznych standar- może się już tu oficjalnie znaleźć. klasycznych kompozycji Clifforda Browna, jak dach umilić nam jak się tylko da jazzowymi kli- „Daahoud”, czy „Joy Spring”. matami i nieco większą niż zwykle dawką emo- cji, często gubionej w wystawnych produkcjach tego typu.

Rafał Garszczyński www.jazzpress.pl/index.php/kanon-jazzu

104 105 Sesje jazzowe JazzPRESS, styczeń 2013

See Saw Muzycy: Sonny Clark – fortepian; Art Farmer – trąbka; Jackie 1 stycznia Slow High Mclean – saksofon altowy; Paul Chambers – kontrabas; Phil- Tucker – kontrabas, tamburyn; Tyrone Brown – kontrabas; People Sure Act Funny ly Joe Jones – perkusja. Lenny Mcbrowne – perkusja. Eleanor Rigby 1 i 9 stycznia 1966 roku zespół Jazz Messengers Turning Point Arta Blakey’a koncertował w klubie Limehouse 6 stycznia 9 stycznia Muzycy: Lonnie Smith – organy; Lee Morgan – trąbka; Ben- w Hermosa Beach w Kalifornii. Materiał z kon- nie Maupin – saksofon tenorowy; Julian Priester – puzon; certu wydano na albumie Buttercorn Lady (Li- Melvin Sparks – gitara; Leo Morris – perkusja. Od 6 do 8 Stycznia 1976 roku w studiach Capitol 9 stycznia1970 roku odbyła się pierwsza z dwu melight LM 82034). w Hollywood powstawał jeden z największych sesji, na których nagrano album Lou Donaldso-

Buttercorn Lady 4 stycznia jazzowych bestsellerów wszechczasów – płyta na Pretty Things (Blue Note BST 84359). Nagra- Recuerdo George’a Bensona Breezin’ (Warner Bros. Re- nia dokończono 12 czerwca tego samego roku. The Theme W 1956 roku w Capitol Studios w Nowym Jorku cords – BS 2919). Dyrygował Claus Ogerman. W czasie pierwszej sesji zarejestowano tylko Between Races rozpoczęły się sesje nagraniowe albumu Clif- Opis płyty znajdziecie w Kanonie Jazzu » utwór „Tennessee Waltz”. My Romance forda Browna i Maxa Roacha zatytułowanego Tennessee Waltz Secret Love At Basin Street (EmArcy MG 36070). Nagrania 7 stycznia Curtis’ Song Muzycy: Art Blakey – perkusja; Chuck Mangione – Trąbka; zakończyły się 17 lutego. Sassie Lassie Frank Mithcell – saksofon tenorowy; Keith Jarrett – forte- Just For A Thrill pian; Reggie Johnson – kontrabas. What Is This Thing Called Love? W 1963 roku powstała płyta Kenny’ego Burrella Pot Belly Love Is A Many Splendored Thing Midnight Blue (Blue Note BLP 4123). Love 2 stycznia I’ll Remember April Chitlins Con Carne Muzycy: – saksofon altowy; śpiew; Blue Mit- Powell’s Prances Mule chell – trąbka; Lonnie Smith, Leon Spencer – organy; Melvin Time Soul Lament W 1962 roku w studiu Rudy’ego Van Geldera Sparks, Ted Dunbar – gitara; Jimmy Lewis – bas elektryczny; The Scene Is Clean Midnight Blue w Engelwood Cliffs nagrano płytę Colema- Idris Muhammad – perkusja. Gertrude’s Bounce na Hawkinsa Good Old Broadway (Prestige Wavy Gravy W późniejszych wydaniach dodano sporo bonusowych 0902114). Gee Baby, Ain’t I Good To You 10 stycznia materiałów z tych samych sesji. Saturday Night Blues Here I’ll Stay Muzycy: Clifford Brown – trąbka; Max Roach – perkusja; Muzycy: – gitara; – sak- Smoke Gets In Your Eyes Sonny Rollins – saksofon tenorowy; Richie Powell – forte- sofon tenorowy; Major Holley Jr. – kontrabas; Bill English – Od 10 do 11 stycznia 1966 roku Earl Hines Wanting You , czelesta; George Morrow – kontrabas. perkusja; Ray Barretto – konga. nagrywał album Once Upon A Time (Impulse! Get Out Of Town A 9108). The Man That Got Away 5 stycznia 8 stycznia Once Upon A Time A Fellow Needs A Girl Black And Tan Fantasy I Talk To The Trees W1958 roku w studiu Rudy’ego Van Geldera W 1968 roku Pat Martino zarejestrował mate- Fantastic, That’s You Strange Music Cotton Tail Muzycy: Coleman Hawkins – saksofon tenorowy; Tommy w Engelwood Cliffs, jak to często wtedy bywa- riał wydany jako East! (Prestige 7562). Nagra- The Blues In My Flat Flanagan – fortepian; Major Holley – kontrabas; Eddie Lo- ło, w czasie jednej długiej nocnej sesji nagrany nie odbyło się w Nowym Jorku. You Can Depend On Me cke – perkusja. został album Sonny’ego Clarka Cool Struttin’ East Hash Brown (Blue Note BLP 1588). Trick Muzycy: Earl Hines – fortepian; Cat Anderson, Ray Nance, 3 stycznia Cool Struttin’ Close Your Eyes Blue Minor Park Avenue Petite Clark Terry – trąbka; , Russell Procope – sak- W 1969 roku Lonnie Smith nagrał album Tur- Sipping At Bell’s Lazy Bird sofon altowy; Harold Ashby, Paul Gonsalves – saksofon te- ning Point (Blue Note BST 84313). Deep Night Muzycy: Pat Martino – gitara; Eddie Green – fortepian: Ben norowy; Jimmy Hamilton – klarnet, saksofon tenorowy; Pee

106 107 Sesje jazzowe JazzPRESS, styczeń 2013

Wee Russell – klarnet; Laurence; Buster Cooper – puzon; The Muse Ah–Moore In A Crowd Aaron Bell, – kontrabas; Sonny Greer, Elvin Mour Land’s End Valeria Jones – perkusja. Sweet Pea He Was Too Good To Me Winter Tale Largo Younger Than Springtime Monday In Milan 11 stycznia Tyra In The Night Finale Muzycy: Booker Ervin – saksofon tenorowy, flet; Richard Muzycy: – saksofon tenorowy; Jan Johansson – Danielle In The Lion’s Den Williams – trąbka; Bobby Few – fortepian; Cevera Jefries – fortepian; Daniel Jordan – kontrabas; William Schiopffe – Muzycy: John Lewis – fortepian; Bobby Jaspar – saksofon W 1957 roku Woody Herman rozpoczął pierw- kontrabas; Lenny Mcbrowne – perkusja. perkusja. tenorowy, flet; Giulio Franzetti, Enzo Porta – skrzypce; Tito szą sesję do albumu Songs for Hips Lovers (Ka- Riccardi – altówka; Alfredo Riccardi – wiolonczela; Rene rusell VEP 5032). Prace zostały ukończone 19 13 stycznia 15 stycznia Thomas – gitara; Josef Paradi, Giovanni Tommaso – kontra- marca tego samego roku. Nagrania odbywały bas; Buster Smith – perkusja. się w studiach Capitol w Hollywood i Fine Re- W 1958 roku Horace Silver zarejestrował w stu- W 1973 roku James Moody zarejestrował album cordings w Nowym Jorku. diu Rudy’ego Van Geldera w Engelwood Cliffs Feelin’ It Together ( MR 5020). 18 stycznia

Makin’ Whoopee album Further Explorations By The Horace Sil- Anthropology I Won’t Dance ver Quintet (Blue Note BLP 1589). Dreams W 1963 roku odbyła się pierwsza, a 13 lutego I Guess I’ll Have To Change My Plans The Outlaw Autumn Leaves tego roku druga, sesja, w efekcie których po- Willow Weep For Me Melancholy Mood Wave wstał album Stanley’a Turrentine’a Never Let Moon Song Pyramid Morning Glory Me Go (Blue Note BLP 4129). Can’t We Be Friends Moon Rays Kriss Kross Trouble Comes Love Safari Muzycy: James Moody – saksofon tenorowy; Kenny Barron God Bless The Child Ev’rything I’ve Got I’ll Wind – fortepian; Larry Ridley – kontrabas; Freddie Waits – per- Sara’s Dance Alone Together Muzycy: Horace Silver – fortepian; Art Farmer – trąbka; Clif- kusja. Without A Song Bidin’ My Time ford Jordan – saksofon tenorowy; Teddy Kotick – kontrabas; 16 stycznia Major’s Minor Isn’t This A Lovely Day? Louis Hayes – perkusja. Never Let Me Go Louise You’ll Never Get Away From Me Muzycy: Woody Herman – śpiew; Harry Sweets Edison, 14 stycznia W 1938 roku w Carnegie Hall w Nowym Jor- Muzycy: Stanley Turrentine – saksofon tenorowy; Shirley Charlie Shavers – trąbka; , Jerry Cook, Bob ku odbył się słynny koncert Benny’ego Good- Scott – organy; Major Holley, Sam Jones – kontrabas; Al Ha- Newman – saksofon tenorowy; Hal Mckusick – saksofon al- 14 i 15 stycznia 1960 roku Stan Getz koncerto- mana wydany jako The Famous 1938 Carnegie rewood, Clarence Johnston – perkusja; Ray Baretto – konga. towy; Jack Nimitz, Sol Schlinger – saksofon barytonowy; Bill wał w Kildevangs Church w Kopenhadze. Na- Hall Concert. Opis płyty znajdziecie w Kanonie Harris – puzon; Jimmie Rowles, Lou Stein – fortepian; Bar- 19 stycznia ney Kessel, Billy Bauer – gitara; Joe Mondragon, Milt Hinton grania z tych koncertów ukazały się na płycie Jazzu » – kontrabas; Larry Bunker, Jo Jones – perkusja. Stan Getz At Large (Verte MGV 8401). Night And Day 17 stycznia 19 i 20 stycznia 1959 roku Shelly Manne nagrał 12 stycznia Pammie’s Tune płytę Shelly Manne And His Men Play „Peter I Like To Recognize The Tune W 1962 roku w Turynie John Lewis zarejestro- Gunn” (Contemporary Records – C3560). When The Sun Comes Out W 1968 roku w studiu Rudy’ego Van Geldera wał muzykę do filmu Una Storia Milanese, wy- Peter Gunn In Your Own Sweet Way w Engelwood Cliffs powstał album Bookera Er- daną jako John Lewis And His Orchestra With The Floater Cafe Montmartre Blues vina The In Between (Blue Note BST 84283). Quartetto Di Milano – A Milanese Story: Origi- Sorta Blue Goodbye nal Soundtrack (Atlantic 1388). The Brothers The In Between Just A Child Soft Sounds The Folks Who Live On The Hill Fallout

108 109 Sesje jazzowe JazzPRESS, styczeń 2013

Slow And Easy skład zespołu ulegał zmianom. Płyta długogra- Muzycy: – organy; Quentin Warren – gitara; płyta Wesa Montgomery’ego The Incredible Jazz Brief And Breezy jąca zawierająca materiał z wszystkich sesji No- – perkusja. Gitar (Riverside Records RLP 9320, Original Dreamsville netu Milesa Davisa ukazała się dopiero w 1957 Jazz Classics OJC 036). A Profound Glass roku (Capitol Records T 762). Te nagrania były 24 stycznia Muzycy: Shelly Manne – perkusja; Conte Candoli – trąbka; Airegin pierwszym wielkim i przełomowym dla całego Herb Geller – saksofon altowy; Victor Feldman – wibrafon; D–Natural Blues Russ Freeman – fortepian; Monty Budwig – kontrabas. jazzu dziełem Milesa Davisa. Później tak rady- W 1975 roku w Operze w Kolonii odbył się kon- Polka Dots And Moonbeams kalnego przełomu dokonał jeszcze co najmniej cert Keitha Jarretta wydany przez ECM jako The Four On Six 20 stycznia 2 razy – nagrywając Kind Of Blue i Bitches Brew. Koln Koncert (ECM 1064). Pomimo upływu lat West Coast Blues Opis płyty znajdziecie w Kanonie Jazzu » to do dziś chyba najlepiej sprzedający się album In Your Own Sweet Way Mr Walker (Renie) W 1963 roku w Nowym Jorku Charles Mingus tej wytwórni. Opis płyty znajdziecie w Kanonie Gone With The Wind 22 stycznia nagrał płytę The Black Saint And The Sinner Jazzu » Muzycy: – gitara; Tommy Flanagan – Lady (Impulse! AS–35). fortepian; Percy Heath – kontrabas; Albert Tootie Heath Solo Dancer (Stop! Look! And Listen, Sinner Jim Whitney!) W 1956 roku rozpoczęła się rejestracja jednej 25 stycznia – perkusja. Duet Solo Dancers (Hearts’ Beat And Shades In Physical z najważniejszych płyt The Modern Jazz Quar- Emraces) tet – Fontessa (Atlantic 1231). Sesje trwały do W 1992 roku w klubie Blue Note w Nowym 27 stycznia Group Dancers (Soul Fusion) Freewoman And Oh, This 14 lutego 1956 roku. Jorku zarejestrowany został koncert orkiestry Freedom’s Slave Cries Versailles (Porte De Versailles) Dizzy’ego Gillespiego. Materiał ukazał się na W 1962 roku w Blackhawk w San Francisco wy- Trio And Group Dancers (Stop! Look! And Sing Songs Of Angel Eyes płycie Dizzy Gillespie and His Orchestra – To stępował wibrafonista ze swoim ze- Revolutions!) Single Solo And Group Dance (Saint And Sin- Fontessa Bird Eith Love (Telarc CD 83316). Jak się nie- społem. Materiał ukazał się na płycie Saturday ner, Join In Meriment On Battle Front) Group And Solo Dan- Over The Rainbow ce (Of Love, Pain And Passioned Revolt, Then Farewell, My długo później okazało, to było ostatnie nagra- Night, Sunday Night At The Blackhawk (Verve Bluesology Beloved, ‘Till It’s Freedom nie, jakiego 75 letni wówczas Dizzy Gillespie Records V6 8459). Willow Weep For Me Muzycy: Charles Mingus – fortepian, kontrabas; Richard dokonał przed śmiercią. Summertime Woody ‘N’ You Williams, Rolf Ericson – trąbka; Charlie Mariano – sakso- 222 Time Muzycy: John Lewis – fortepian; Milt Jackson – wibrafon; Billie’s Bounce fon altowy; Dick Hafer – saksofon tenorowy, flet; Jerome Noonie’s Groove Percy Heath – kontrabas; Connie Kay – perkusja. Richardson – saksofon barytonowy, saksofon sopranowy, Ornithology This Can’t Be Love flet; Quentin Jackson – puzon; Don Butterfield – tuba; Ja- Anthropology Stablemates ckie Byard – fortepian; Jay Berliner – gitara; Charles Rich- 23 stycznia Oo Pa Pa Da Weep mond – perkusja. Diamond Jubilee Blues Fred’s Ahead The Theme Stompin’ At The Savoy W 1962 roku Jimmy Smith nagrał album Jimmy Muzycy: Dizzy Gillespie – trąbka; Antonio Hart, Paquito Muzycy: Cal Tjader – wibrafon; Lonnie Hewitt – fortepian; 21 stycznia Smith Plays (Blue Note 4100). D’Rivera, Jackie Mclean – saksofon altowy; Benny Golson, Freddy Schreiber – kontrabas; Johnny Rae – perkusja. Everybody Loves My Baby (But My Baby Don’t Love Nobody David Sanchez, Clifford Jordan – saksofon tenorowy; Danilo W 1949 roku odbyła się pierwsza z 3 sesji zna- But Me) Perez – fortepian; George Mraz – kontrabas; Kenny Washing- 28 stycznia nych dziś jako Birth Of The Cool. Kolejne odbyły Squeeze Me ton, Lewis Nash – perkusja; Bobby Mcferrin – śpiew. się 21 kwietnia 1949 roku i 9 marca 1950 roku. Ain’t She Sweet W 1961 roku w studiu Rudy’ego Van Geldera Część utworów nagranych w czasie pierwszej Ain’t Misbehavin’ 26 stycznia w Engelwood Cliffs powstał album Granta Gre- sesji ukazała się już kilka tygodni później na Lulu’s Back In Town ena Grant’s First Stand (Blue Note BLP 4064). Honeysuckle Rose płytach 10 calowych. W czasie kolejnych sesji Od 26 do 28 stycznia 1960 roku powstawała I’ve Found A New Baby Miss Ann’s Tempo

110 111 Sesje jazzowe JazzPRESS, styczeń 2013

Redakcja Lullaby Of The Leaves Seulb Redaktor naczelny: Ryszard Skrzypiec – Wszystkie materiały w numerze objęte są licencją Blues For Willarene Gee Baby, Ain’t I Good To You [email protected] Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie nieko- Baby’s Minor Lope Try A Little Tenderness Rafał Garszczyński – [email protected] mercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska, to zna- ‘Tain’t Nobody’s Business If I Do I’ve Found A New Baby Maciej Nowotny – [email protected] czy, że wolno je kopiować i rozpowszechniać, jednak Szymon Gołąb – [email protected] należy oznaczyć w sposób określony przez Twórcę lub A Wee Bit O’ Green Angel Eyes Jerzy Szczerbakow – [email protected] Licencjodawcę, nie wolno używać do celów komer- Muzycy: Gran Green – gitara; Baby Face Willette – organy; Muzycy: Herb Ellis i – gitary. Roch Siciński – [email protected] cyjnych i nie wolno zmieniać, przekształcać ani two- Ben Dixon – perkusja. Jacek Wróbel – [email protected] rzyć nowych dzieł na podstawie tego utworu. 31 stycznia Aleksandra Nowosad – [email protected] Z tekstem licencji można zapoznać się na stronie » 29 stycznia Piotr Wickowski – [email protected] W 1963 roku Jimmy Smith nagrał album I’m Piotr Wojdat – [email protected] W 1960 roku w studiu Rudy’ego Van Geldera Movin’ On (Blue Note – BLP 4255). Kacper Pałczyński – [email protected] Łukasz Nitwiński – [email protected] w Engelwood Cliffs powstał album Colema- I’m Movin’ On Piotr Łukasiewicz na Hawkinsa At Ease With Coleman Hawkins Hotel Happiness Łukasz Pura (Moodsville MVLP 7). Cherry Kuba Bąk T’Ain’t No Use For You, For Me, Forevermore Dorota Olearczyk Back Talk While We’re Young What Kind Of Fool Am I? Adiustacja Then I’ll Be Tired Of You Muzycy: Jimmy Smith – organy; – gitara; Do- Emilia Skrzypiec – [email protected] Mighty Like A Rose nald Bailey – perkusja. At Dawning Skład i opracowanie graficzne Trouble Is A Man Beata Wydrzyńska – [email protected] Poor Butterfly Skład na czytniki I’ll Get By (As Long As I Have You) Opracowano na podstawie www.jazzdisco.org, Stanisław Frankowski – [email protected] Muzycy: Coleman Hawkins – saksofon tenorowy; Tommy www.discogs.com, www.jazzdisco.org, Flanagan – fortepian; Wendell Marshall – kontrabas; Osie Marketin i reklama www.allmusic.com, www.jazzdiscography.com Johnson – perkusja. Agnieszka Holwek – [email protected] Wikipedia, stron muzyków oraz kolekcji własnych 30 stycznia redaktorów JazzPRESS. Fotograficy Bogdan Augustyniak, Krzysztof Wierzbowski, Rafał Garszczyński, Piotr Gruchała, Piotr Kaczmarczyk, Od 30 stycznia do 20 lutego 1974 roku powsta- Barbara Adamek, Julian Olearczyk wała płyta Two For The Road (Pablo Records – Zdjęcia nie opisane nazwiskiem autora pochodzą Wydawca 2310714) Herba Ellisa i Joego Passa. z materiałów prasowych muzyków i organizatorów Love For Sale koncertów. © Fundacja Popularyzacji Carnival (Manha De Carnaval) Muzyki Jazzowej EuroJAZZ Am I Blue Adres redakcji: Seven Come Eleven 02-582 Warszawa Guitar Blues ul. Wiktorska 88 m. 22 Oh Lady, Be Good ISSN 2084-3143 Cherokee (Concept I) Cherokee (Concept II)

112 W 2012 roku ukazały się:

STYCZEŃ 2012 LUTY 2012 MARZEC 2012 KWIECIEŃ 2012

MAJ 2012 CZERWIEC 2012 LIPIEC 2012 WRZESIEŃ 2012

PAŹDZIERNIK 2012 Gazeta internetowa poświęcona

muzyce improwizowanej ISSN 2084-3143

Piotr Schmidt Wierzę w moc tego zespołu, tej muzyki i tego, co się wokół niej dzieje KONKURSY

Piotr Schmidt, fot. Piotr Gruchała

PAŹDZIERNIK 2012 LISTOPAD 2012 GRUDZIEŃ 2012