Niekonwencjonalny Jack White 76 Hi•Fi I Muzyka 4/18 Fot
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Sylwetki Niekonwencjonalny Jack White 76 Hi•Fi i Muzyka 4/18 fot. David James Swanson/XL Recordings Sylwetki O Jacku Whicie że wziął udział w „Będzie głośno” przede i rock, zwłaszcza nagrania The Doors, po raz pierwszy wszystkim po to, aby nauczyć się od star- Pink Floyd i Led Zeppelin. Wtedy też za- szych kolegów kilku sztuczek. Jest skrom- czął się uczyć gry na gitarze i perkusji. zrobiło się głośno ny, ale fakty są jednak takie, że może się Przełom w jego edukacji i podejściu w 2004 roku. pochwalić licznymi sukcesami. Zdobył do muzyki nastąpił, kiedy w wieku 18 lat 12 nagród Grammy (w tym cztery za albu- usłyszał piosenkę „Grinnin’ In Your Face” Jego kompozycja my nagrane z The White Stripes), a w 2011 w wykonaniu amerykańskiego bluesma- „Seven Nation Army”, „Rolling Stone” umieścił go na 70. miejscu na Sona House’a. Muzyk, zwykle grający listy stu najlepszych gita- na gitarze techniką slide, nagrana przez duet rzystów wszech czasów. w tym utworze jedynie The White Stripes, W czołówce wspomnia- śpiewa i rytmicznie klasz- została wówczas uznana nego dokumentu Jack cze w dłonie. White był White z deski, butelki po tym nagraniem oczarowa- za najlepszą piosenkę coli, sznurka i przetwor- ny i do dziś twierdzi, że to rockową i zdobyła nika zbija gwoździami jego ulubiony utwór. jednostrunową gitarę elek- „To było coś! – opowia- nagrodę Grammy. tryczną. „Kto powiedział, da o swoich wrażeniach. – (Nagranie) przemówiło Grzegorz Walenda do mnie na tysiąc sposo- bów. Przedtem nie wie- działem, że do przekazania istoty muzyki wystarczą śpiew i klaskanie; że można tak skromnymi środkami wyrazić emocje, kreatyw- ność i sztukę. Jeden czło- wiek wobec całego świata w jednej piosence!” Start w branży W wieku 19 lat White – wtedy jeszcze Gillis, o czym za chwilę – zaczął na po- ważnie zajmować się mu- zyką, grając na perkusji w zespole Goober & The Peas. Kiedy grupa się roz- wiązała, White występo- wał z różnymi kapelami. Okazjonalne koncerty nie że trzeba kupować instru- zapewniały mu jednak tamtego czasu nazwisko wyko- ment?” – pyta, kiedy z pry- utrzymania, więc dorabiał nawcy regularnie gości w mu- mitywnej konstrukcji uda- w zakładzie tapicerskim. zycznych mediach. Ostatnio za je mu się wydobyć dźwięk. Zarejestrował nawet jed- sprawą najnowszego, kontrowersyjnego al- Dopiero po tej sekwencji noosobową działalność go- bumu „Boarding House Reach”. poznajemy dwóch pozo- spodarczą w branży meblo- W 2010 roku na ekrany polskich kin stałych mistrzów gitary. wej. Chyba jednak nie był wszedł dokument Davisa Guggenheima sprawnym biznesmenem, „Będzie głośno”, traktujący o roli gitary Dorastanie bo szybko zamknął firmę. w muzyce rockowej. Jack White wystąpił Jack White urodził się W 1996 roku poznał Meg w nim obok Jimmy’ego Page’a (związane- w Detroit – stolicy amery- White i wkrótce wzięli ślub. go dawniej z Led Zeppelin) oraz Davida kańskiego przemysłu sa- Inaczej niż to zazwyczaj Howella Evansa, szerzej znanego jako The mochodowego. Po matce bywa w przypadku mał- Edge (U2). Zrobił duże wrażenie. Wypo- ma polskie korzenie; człon- żonków, Jack – który do wiadać się na temat najważniejszego instru- kowie rodziny jego ojca tamtej chwili nosił nazwi- mentu rockowego w takim towarzystwie to przywędrowali do USA sko Gillis – przyjął nazwi- przywilej, który nie trafia się każdemu. z Kanady i ze Szkocji. sko żony. Nie lubi, gdy ktoś Jako dziecko słuchał się wtrąca w jego życie pry- Blisko najlepszych głównie muzyki klasycz- watne. O działalności arty- White ma obecnie 42 lata i jest najmłod- nej, ale już w szkole przy- stycznej opowiada chętnie, szy z wymienionych wirtuozów. Twierdzi, padły mu do gustu blues natomiast to, co robi poza Hi•Fi i Muzyka 4/18 77 Sylwetki nią, zachowuje dla siebie. Jeżeli dziennikarze nagrało debiutancką płytę. A ponieważ Detroit ze wszystkich, które zespół stwo- próbują go zmusić do wyznań, milczy albo, ulubiona wówczas gitara Jacka była czer- rzył. Udało się na nim także wskrzesić, co zdarza się często, wprowadza ich w błąd. wona, a Meg uwielbiała czerwono-białe nieco już wtedy zapomnianą, formułę ga- Długo na przykład twierdził, że Meg White miętowe cukierki, duet postanowił ubie- rażowego rocka, przemieszanego z wcze- jest jego siostrą, a nie żoną. rać się w te kolory na występy i odpowied- snym punkiem. nio do strojów dekorować scenę. Kolejne dwie płyty – „De Stijl” oraz The White Stripes „White Blood Cells”, wydane już po roz- W twórczości White uwielbia prostotę. Płytowy debiut wodzie White’ów w marcu 2000 – były Aranżacyjny przepych to nie jego estetyka. Wyjątkowo prosta, utrzymane w podobnym „Im mniej możliwości, tym większa kre- choć na szczęście ryt- stylu, chociaż Jack, trochę atywność” – mówi. To właśnie założenie miczna, perkusja Meg, wbrew pierwotnym zało- legło u podstaw The White Stripes. w połączeniu ze sprawną żeniom, stopniowo wzbo- Meg White nie miała muzycznego grą na gitarze i nieszko- gacał oprawę instrumentalną. przygotowania, ale lubiła słuchać muzyki, lonym głosem Jacka za- Czwarty krążek – „Elephant” zwłaszcza płyt Boba Dylana – swego ulu- owocowały, o dziwo, cał- (2003) – zyskał świetne re- bionego wykonawcy. Miała też niezłe wy- kiem udanym krążkiem. cenzje, a solówki Jacka za- czucie rytmu. Pomysł, by razem nagrywać Album, zatytułowany po chwyciły wydawców maga- i występować, pojawił się przypadkowo. prostu „The White Stri- zynu „Rolling Stone” na tyle, Meg usiadła przy perkusji męża, kiedy on pes”, ukazał się w 1999 że umieścili go na swojej liście grał na gitarze i dla zabawy zaczęła wy- roku i został zadedyko- najlepszych gitarzystów. bijać rytm. Podobno od razu zaiskrzyło. wany, jakże by inaczej, Tak przynajmniej twierdzi Jack, choć, jak Sonowi House’owi. Zasłużone wspomniałem, niekoniecznie trzeba mu W wywiadach Whi- uznanie wierzyć. te podkreśla, że uwa- The White Stripes mają „Grała w sposób prymitywny, jak dziec- ża pierwszy longplay na koncie cztery nagrody ko, ale nie chciałem w jej podejściu do The White Stripes za Grammy: dwie za płytę perkusji nic zmieniać – opowiadał, gdy najbliższy temu, co za- „Elephant” (najlepszy album o ich wspólnym muzykowaniu zrobiło się wsze chciał osiągnąć alternatywny, najlepsza pio- głośno. – Jej sposób gry wydawał mi się w muzyce. Jego zdaniem senka rockowa – „Seven Na- bowiem idealny.” jest najbardziej surowy, tion Army”) oraz po jednej Skoro pojawił się pomysł, to musiał się energiczny i osadzony za „Get Behind Me Satan” doczekać realizacji. Wkrótce małżeństwo w klimatach rodzinnego i „Icky Thump”. O tym, że ich sława dotarła daleko poza oj- czyznę, świadczy przyznana duetowi w 2004 roku nagro- da brytyjskiego przemysłu fonograficznego w katego- rii zespołów zagranicznych. Warto dodać, że w finałowej rozgrywce o Brit Award The White Stripes pokonali The Black Eyed Peas, OutKast, Kings of Leon i The Strokes, które również otrzymały no- minację. Zwycięstwo ame- rykańskiego duetu oznajmił publiczności i telewidzom sam Lionel Richie, co pod- kreśliło rangę nagrody. Reguły pracy The White Stripes nigdy nie trzymali się schematów. W ich artystycznych dzia- łaniach dominowały im- prowizacja i swego rodzaju nonszalancja. Za każdym ra- zem podchodzili do sesji na- graniowych inaczej. Czasami Jack eksperymentował z gi- fot. David James Swanson/XL Recordings tarowymi przystawkami, aby 78 Hi•Fi i Muzyka 4/18 Sylwetki uzyskać oryginalne brzmienie. Innym ra- również uznaniem w innych krajach. Żeby „Sea of Cowards”, nagranym z grupą Dead zem utwory rejestrowane były szybko, nie- go wypromować, The Raconteurs ruszyli Weather). Ponadto piosenkę „Just One rzadko przy pierwszym podejściu. Album w trasę, w czasie której osiem razy otwierali Drink” można usłyszeć z dwoma początka- „Elephant” powstał w dwa tygodnie. koncerty Boba Dylana. mi, zależnie od miejsca, w którym ustawi Muzycy eksperymentowali także w cza- Z kolei dwa lata po „Icky Thump”, kiedy się igłę. Wreszcie, pierwszą stronę analogu sie tras koncertowych. Rzadko powtarzali już było wiadomo, że The White Stripes to odtwarza się od środka do zewnętrznej te same piosenki w następujących po sobie historia, Jack dołączył do grupy The Dead krawędzi, czyli odwrotnie niż normalnie. występach. Uważali, że trzymanie się stałe- Weather. Miał wówczas kłopoty ze struna- Największą niespodzianką jest jednak ho- go programu odbiera kon- mi głosowymi, więc swój logram anioła, który pojawia się nad obra- certom spontaniczność. udział w poczynaniach ze- cającą się płytą. I pewnie działaliby tak społu ograniczył do gry na Nic dziwnego, że winylowe wydanie „La- do dziś, gdyby Meg nie perkusji. Przy mikrofonie zaretto” tylko w premierowym tygodniu ro- postanowiła nagle zakoń- brylowała wtedy Alison zeszło się w nakładzie 40000 egzemplarzy. czyć współpracy. Być może Mosshart, znana przede Był to wówczas najlepszy wynik w kategorii wpłynęły na to konflikty wszystkim jako wokalistka sprzedaży płyt winylowych od roku 1991. między byłymi małżonka- The Kills. mi, a może zadecydowały White, ceniony nie tylko Najnowsza propozycja problemy zdrowotne Meg, przez melomanów i kryty- Ostatnio wykonawca znów zaskoczył która uskarżała się na na- ków, ale też przez innych fanów. Na jego najnowszym albumie pady paniki i stany lęko- artystów, ma na koncie „Boarding House Reach” poznajemy in- we. Faktem jest, że „Icky współpracę z takimi znako- nego White’a. Wprawdzie nadal moc- Thump” był ich ostatnim mitościami, jak Bob Dylan, no osadzonego w starych bluesowych wspólnym przedsięwzię- Jeff Beck czy Alicia Keys. brzmieniach, ale tym razem otwartego na ciem. Z tą ostatnią nagrał piosen- bogatszą oprawę instrumentalną. On sam We wrześniu 2007