WYBIERAM ROWER ! Poradnik Młodego Turysty
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
WYBIERAM ROWER ! Poradnik młodego turysty pod redakcją Jolanty Śledzińskiej i Andrzeja Wielochy WARSZAWA 2012 Zespół autorski: Andrzej Kaleniewicz, Rafał Kowalczuk, Marian Kotarski, Jolanta Śledzińska Opracowanie graficzne: Andrzej Wielocha Fotografie: Tomasz Dronka, Jakub Galiński, Kamila Jarzębowska, Andrzej Kaleniewicz, Bartosz Kucharski, Piotr Pęcherski, Błażej Piniarski, Justyna i Paweł Pontek, Sebastian Wojczyk, Władysław Wojtulewicz, Piotr Żurawski Koordynator projektu Jolanta Śledzińska Wydanie I ISBN 978-83-7005-536-3 Książka dofinansowana ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki Egzemplarz bezpłatny Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego Wydawnictwo PTTK „Kraj” 00-075 Warszawa, ul. Senatorska 11 www.pttk.pl Witajcie ! Książka, którą macie przed sobą została przygotowana z myślą o rozpoczynających swoją przygodę z turystyką rowerową. Być może, również Ci, którzy od lat korzystają z roweru podczas tury- stycznych wypraw też coś znajdą w niej dla siebie. Wybieram rower to kompendium wiedzy o tym jak się przygo- tować do wyprawy rowerowej, krok po kroku, od wyboru odpo- wiedniego roweru poczynając. Zwracamy uwagę w jakie podsta- wowe akcesoria powinien rower być wyposażony w zależności od długości i rodzaju pokonywanej trasy. Opisujemy jak powinniście ubrać się na wycieczkę rowerową. Znajdziecie tu informacje jak przygotować się do wędrówki jednodniowej, a jak do wielodnio- wej. Samemu, czy z grupą? Zarówno samotny jak i grupowy wy- jazd mają wady i zalety. Znajdziecie też wskazówki jak bezpiecz- nie uprawiać turystykę rowerową, udzielać pierwszej pomocy, a nawet jak się powinien prawidłowo odżywiać turysta-kolarz. Po- znacie zasady znakowania szlaków rowerowych a także propozy- cje tras w poszczególnych województwach. By zachęcić rowerzy- stów do poznawania kraju, jego zabytków, pomników przyrody, ZAPRASZAMY! czy miejsc znanych z historii, PTTK ustanowiło kilka ogólnopol- skich odznak, o których również piszemy. Wymagają one nie tylko pokonania określonych tras, lecz także wyszukania i zwiedzenia obiektów o szczególnych wartościach krajoznawczych. Rower po- zwoli Wam dotrzeć do wielu miejsc niedostępnych samochodem, a zbyt odległych na pieszą wędrówkę. Jadąc rowerem masz szansę na przeżycie wspaniałych przy- gód, poznanie najciekawszych zakątków naszego kraju, spotka- nie ciekawych ludzi. Poczujesz zapach lasu, wiatr będzie muskał twoją twarz, a Ty walcząc z przeciwnościami losu pokonasz kolej- ny dystans, bo smak przygody nie jest Ci obcy. Do zobaczenia na szlaku Wędrujcie z nami ! 4 Bakcyl bicykla, 1cz yli wstęp Rower to środek transportu znany niemal na całym świecie. Niemal, ponieważ są miejsca, w których jest zupełnie nieprzy- datny: na wydmach gorących pustyń, w śniegach i lodach okolic podbiegunowych, w gęstwinach lasów deszczowych, na bezkre- snych obszarach mórz i oceanów. Jednak możemy chyba się ła- two zgodzić, iż tak naprawdę muszą wstąpić ekstremalne warun- ki, aby jazda na rowerze była niemożliwa. Prawie wszędzie tam, gdzie bytuje człowiek, towarzyszy mu najtańszy – nie licząc wła- snych nóg – i najbardziej niezawodny środek transportu: rower. Szybki postęp cywilizacji technologicznej sprawił, iż rower już dawno nie jest najszybszym środkiem transportu na naszym globie. Prześcignęły go inne pojazdy – motocykl, samochód, sta- tek, kolej czy samolot. Być może dlatego rower, będąc jednym z najbardziej popularnych środków transportu na świecie, jedno- cześnie stracił wiele na prestiżu w pierwszej połowie XX w., będąc obwołanym pojazdem dla biedoty, dla mieszkańców krajów roz- wijających się, ewentualnie dla dzieci. Dziś to zjawisko nazywa- ne jest syndromem chińskim i oznacza stereotyp, wedle którego człowiek, poruszający się na rowerze, musi być ubogi, ponieważ nie stać go na szybszy, a zatem droższy środek transportu. Jed- nak w ostatnich dziesięcioleciach, wraz z upowszechnieniem się, zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych, mody na zdrowy tryb życia oraz równocześnie z zastosowaniem w konstrukcjach ro- werowych coraz to lżejszych i niezawodnych materiałów rodem z epoki lotów kosmicznych, także ten specyficzny pojazd szybko odzyskuje swój prestiż. Nie bez znaczenia są tu emocje sportowe towarzyszące największym imprezom kolarskim: Tour de France, Giro d’Italia czy chociażby nasz swojski Tour de Pologne. Coraz 5 szybszy przepływ informacji, dzięki radiu, telewizji i Internetowi sprawił, że dobry, wyścigowy rower stał się przedmiotem pożąda- nia milionów ludzi na całym świecie. Był jednak pewien problem, który utrudniał szczęśliwym właścicielom wymarzonych „szosó- wek” bezgraniczne oddanie się swej pasji: lawinowo rosnąca licz- ba samochodów i nieodłącznie związane z nimi kraksy, z których posiadacze jednośladów wychodzili zazwyczaj znacznie gorzej niż kierowcy pojazdów mechanicznych. Ucieczka poza gładkie, ale ruchliwe szosy właściwie nie wchodziła w grę, wiadomo, cie- niutkie i delikatne opony rowerów szosowych nie radziły sobie nawet na drogach szutrowych, nie wspominając nawet o tych bardziej piaszczystych czy kamienistych. W połowie lat 70. XX w. pojawił się rower, który miał to wszystko zmienić. Niesforny nastolatek z Kalifornii, Gary Fisher, pozbawiony możliwości startu w zawodach kolarskich z powo- du zbyt długich włosów, zaczął majstrować przy swoim rowerze – Schwinnie Excelsiorze X z lat 30. XX w. w celu przerobienia go na rower, który mógłby z powodzeniem poruszać się po tereno- wych drogach górskich. „Balonowe” opony i wytrzymała rama w połączeniu z kilkoma pomysłowymi przeróbkami doprowadziły do powstania tzw. roweru górskiego (ang. mountain bike, w skró- cie MTB), który zrewolucjonizował nie tylko samą konstrukcję ro- weru, ale także podejście do niego dotychczasowych sceptyków. W latach 90. zeszłego wieku rower zdecydowanie przestał być passe, stał się trendy, a spędzanie wolnego czasu właśnie na ro- werze stało się rozpoznawalną wizytówką nie tylko pryszczatych nastolatków, ale także zagonionych pracą biznesmenów, na co dzień widzianych za kierownicami (lub nawet na tylnym siedze- niu) swych luksusowych limuzyn. Jedna bardzo ważna cecha odróżnia rower od wspomnianych powyżej, znacznie szybszych, środków transportu – zużycie ener- gii. Otóż zarówno motocykl, jak i samochód, statek, pociąg czy sa- 6 molot potrzebują znaczne ilości energii do tak sprawnego poru- szania się. Energia jest dostarczana zazwyczaj za pomocą paliwa, które jest praco- i kosztochłonne w wydobyciu i przetworzeniu, a więc drogie. Rower nie potrzebuje paliwa, porusza się za pomo- cą energii, wytwarzanej przez mięśnie jego użytkownika. Oczywi- ście rowerzysta bez energii nie pojedzie, musi prawidłowo się od- żywiać. Według badań naukowców, układ przeniesienia energii, składający się z dwóch kół zębatych i łańcucha, jest najbardziej wydajny i bezstratny ze wszystkich znanych ludzkości! Tzw. efek- tywność pojedynczego napędu rowerowego (bez przerzutek) jest bliska 99% – pułap nie do osiągnięcia przez konkurentów roweru, którym trudno chociażby zbliżyć się do 50%. Oczywiście nie ozna- cza to, że rowerem możemy pojechać na księżyc, ale przejechanie na rowerze 1 km oznacza najmniejszy wydatek energetyczny spo- śród wszystkich pojazdów. Co to oznacza dla zwykłego zjadacza chleba? Ni mniej ni więcej tylko to, iż rower jest najlepszym pomy- słem na podróżowanie! W tym momencie wielkim głosem zakrzykną czytelnicy wszel- kich podróżniczych książek: jak to rower?! Przecież „prawdziwy podróżnik” porusza się samolotem, jeepem, może nawet balo- nem, ale… rowerem? Owszem – w dobie dzisiejszych możliwości i chęci odwiedzania najdalszych zakątków naszej planety każdy szybszy od roweru środek transportu przydaje się w błyskawicz- nym dotarciu do określonego ogólnie celu naszej podróży – np. kraju na innym kontynencie niż ten, na którym mieszkamy. Jed- nak gdy już jesteśmy na miejscu, warto wsiąść na rower, żeby zobaczyć więcej. Bo z siodełka roweru widać właśnie najwięcej. Nie wierzycie? Można to łatwo sprawdzić. Jak? Jeśli Wasz dom od szkoły (pracy) itp. dzieli przynajmniej kilka kilometrów, a pokonu- jecie ją zawsze samochodem, pociągiem czy autobusem, spró- bujcie w jeden z wolnych dni pokonać tę trasę na rowerze. Łatwo przekonacie się, jak duża ilość ciekawych szczegółów umyka, gdy poruszamy się szybko i gdy jesteśmy oddzieleni od otaczające- 7 go nas świata barierą ze szkła. Bo podróżowanie to nie jest tylko i wyłącznie dotarcie do celu, to przemieszczanie się samo w so- bie, które dla osób, które chcą poznać otaczający je świat, jest naj- większą kopalnią wiedzy i przeżyć. Przeżyć tym bardziej pozytyw- nych, im bardziej niezawodny jest rower, którym się poruszamy. A rower jest tym bardziej niezawodny, im większa jest nasza wie- dza na jego temat. W uzyskaniu tej wiedzy ma pomóc Wam, dro- dzy Czytelnicy, niniejszy poradnik. Miłej lektury! 8 Historia 2 (rowerowym) kołem się toczy Historia pojazdu jednośladowego, napędzanego siłą mięśni, jest znacznie dłuższa, niż mogłoby się wydawać. Pierwsze rysunki czegoś, co z dużą dozą optymizmu można by uznać za przodka obecnego roweru – odkryto na antycznych płaskorzeźbach, po- chodzących z terenu Babilonii i Egiptu. Projekt bicykla powstał pod koniec XV w. w pracowni Leonarda da Vinci, jednak na za- wsze pozostał na papierze, jak wiele innych, niezbyt udanych, chociaż wyprzedzających swoje czasy, pomysłów genialnego Włocha. Dopiero trzy stulecia później pojawił się pojazd, który można z całą pewnością określić jako prototyp roweru. W istocie przypominał on dzisiejsze „chodzone” rowerki dla dzieci. Jego konstrukcja była jeszcze bardziej uproszczona: dwa koła (stąd