Chobienice Z a R\!S Dziejów
Total Page:16
File Type:pdf, Size:1020Kb
Marian Springer CHOBIENICE Z A R\!S DZIEJÓW Marian Springer CHOBIENICE Zarys dziejów Wydawnictwo „Biblioteka Wolsztyn 2001 ■ " ' 'V KSIĄŻKA UKAZAŁA SIĘ STARANIEM TOWARZYSTWA PAMIĘCI POWSTANIA WIELKOPOLSKIEGO KOLO W SIEDLCU Wydawnictwo „Biblioteka" Wolsztyn 2001 Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy 64-200 Wolsztyn, ul. Gajewskich 48, tel./fax (068) 384 22 81,604 647 289 Książka została sfinansowana przez Zarząd Gminy Siedlec ISBN 83-911119-5-4 © Wydawnictwo Biblioteka Przedmowa: Marek Rezler Grafika na okładce: Aneta Początek Zdjęcia: Bogdan Springer Seria: „Ocalić zapomniane” pod redakcją Ariety Prządki Druk: „Woldruk” Wydawnictwo Wolsztyńskie ul. Poznańska 2, 64-200 Wolsztyn tel. (0-68) 384 27 73 PRZEDMOWA Szczęśliwa to miejscowość, w której mieszkają ludzie-pasjonaci, zafa scynowani przeszłością i codziennością rodzinnych stron. Dla nich nie ma miejsc pięknych i brzydkich, bardziej lub mniej fascynujących. To ich mata ojczyzna, ziemia, z której wyrośli, ich czas przeszły, teraźniejszy i przyszły, dla nich tajemnicy nie stanowi żaden dom, drzewo czy kamień. Najczęściej też nie wyobrażają sobie życia w innej części kraju czy regionu. Wrośli w swoją ukochaną wieś lub miasteczko. Mieszkając gdzie indziej czują się obco, nieswojo, stopniowo usychają, giną. Dobrze to, czy źle? Ani tak, ani tak - w sumie to po prostu pięknie. Gdy zaś wśród stałych mieszkańców jest ktoś władający piórem, dysponujący odpowiednim wykształceniem i doświadcze niem pisarskim, może narodzić się wcale interesująca opowieść o danej miejscowości. Pełna sentymentu zmieszanego z wiedzą uzyskaną z dostęp nej literatury i doświadczeń, których nie znajdziemy w żadnej publikacji, żad nym opracowaniu. Dlatego utyskiwanie utytułowanych historyków na jakość regionalnych, półamatorsko opracowanych monografii poszczególnych miast czy wsi, należy uznać za przesadę. Przecież nie chodzi tu o tekst naukowy, lecz o sposób widzenia danej miejscowości jakby od środka, okiem od dawna osiadłego tu mieszkańca. I tak właśnie należy czytać opracowanie Mariana Springera o Chobie- nicach - dużej wsi położonej na wschód od Babimostu, w połowie drogi mię dzy Zbąszyniem i Kopanicą. Ta jedna z głównych siedzib Mielżyńskich, z racji położenia na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych, z czasem także - niestety - i militarnych, ma bogatą przeszłość, zasługującą na pióro dziejopisa. Zawodowi historycy dotąd nie analizowali dziejów Chobieniq zatem nic nie stało na przeszkodzie, by temat podjął ktoś stamtąd, z samćj wsi, zorientowany w miejscowych realiach i stosunkach. Kim jest autor prezentowanego opracowania? Marian Springer urodził się w 1912 roku w Chobienicach, w rodzinie kolejarza, powstańca wielkopol skiego. Uczył się w rodzinnej miejscowości, a potem w Wolsztynie, wreszcie uzyskał dyplom nauczycielski i pracował w swoim zawodzie w Chobienicach, a potem na Polesiu, w Stalinie, wreszcie został kierownikiem szkoły w Chuto rach Merlińskich. Zmobilizowany w 1939 roku jako oficer rezerwy i skierowa ny do Ośrodka Zapasowego 58. pułku piechoty w Kutnie, objął dowództwo plutonu ciężkich karabinów maszynowych. Ranny w bitwie nad Bzurą, dostał się do niewoli i kolejnych sześć lat spędził w obozie jenieckim Oflag VII A 5 w Murnau. Tam dalej pogtębiat swoją wiedzę zawodową i ukończył wiele kursów nauczycielskich, nostryfikowanych po wojnie. W 1945 roku M. Sprin ger wrócił do kraju i podjął pracę w szkole podstawowej w Rakoniewicach, później został dyrektorem szkoły w Świętnie. Studiował m.in. na Wydziale Filologiczno-Historycznym w Opolu. Od 1950 roku pełnił funkcję inspektora szkolnego w Zielonej Górze, wreszcie do przejścia na emeryturę był starszym wizytatorem w tamtejszym Kuratorium Oświaty. M. Springer jest autorem wielu opracowań historycznych, zwłaszcza związanych z okresem pobytu w obozie jenieckim; w 1977 roku opublikował swe wspomnienia: Za drutami oflagu. Między Marsem a Ateną. Opracowanie poświęcone dziejom Chobienic w ostatecznej wersji po wstało w 1986 roku. Zawodowy historyk z pewnością rozszerzyłby dziś roz ważania aż po lata 1989/1990, gdy transformacja ustrojowa w naszym kraju pozwoliła czas wcześniejszy zamknąć w osobnym rozdziale. Na pewno wy korzystałby też zasoby archiwów, do których M. Springer nie zdołał dotrzeć i nową literaturę przedmiotu - choćby na temat wydarzeń powstania wielko polskiego z lat 1918-1919. Jednak czytelnik jego pracy otrzyma tekst zawie rający cenne informacje na interesujący temat, zawarte w opracowaniach, które ukazały się do chwili powstania ostatecznej wersji tekstu. Autor nie ogranicza swych rozważań do spraw urzędowych, ale cytuje dokumenty, podaje informacje socjologiczne, etnograficzne, nie unika anegdoty. Zdawa łoby się, że Chobienice - zarys dziejów po kilkunastu latach od zakończenia pracy powinny być przeredagowane. Nie wydaje się to konieczne. Książkę M. Springera należy traktować jako dzieło powstałe w określonym czasie i miejscu, efekt mrówczego trudu miłośnika rodzinnych stron. Miejscami jest to wręcz praca materiałowa. Ujęcie popularnonaukowe uzasadnia takie sta nowisko i upoważnia do korzystania z tekstu na lekcjach historii, języka pol skiego, w pracy ucznia, nauczyciela, dziennikarza - każdego kto czuje się związany z Chobienicami i tradycją owych stron. A jest o czym czytać, jako że położenie tej wsi - jak wspomniano - sprawiło, że wiele się tu działo, a w 1919 roku w okolicach Zbąszynia, Babimostu i Chobienic właśnie ważyły się losy frontu zachodniego powstania. To tutaj powstała marionetkowa „Republika Świętno”, której utworzeniem miejscowi Niemcy próbowali unie możliwić włączenie jej obszaru do Polski postanowieniami traktatu pokojowe go. Sprawom tym M. Springer poświęcił sporo miejsca. Czytelnik też dużo się dowie na tematy najbliższe i najlepiej (bo osobiście) znane autorowi: związa ne z chobienicką oświatą w różnym okresie. Zatem z książki korzystać trzeba umiejętnie, a najlepiej - po lekturze całości. 6 Mądra i wartościowa to praca, budząca szacunek dla autora - ale też i ludzi, którzy tworzyli tradycje tych okolic. Dostaną oni do ręki książkę o nich, napisaną przez jednego z nich. Tak czynili od dziesięcioleci lokalni kronikarze innych miejscowości wielkopolskich - dobrze się stało, że i w Chobienicach znalazł się kompetentny autor, sprawny piórem, rozmiłowany w rodzinnych stronach, lecz równocześnie umiejący patrzeć na nie jakby z boku, z dystan su. Miejmy nadzieję, że w miarę upływu czasu także w innych miejscowo ściach regionu ujawnią się autorzy podobnych prac, z ogromnym pożytkiem dla potomnych, a także zawodowych badaczy przeszłości, którzy aż nazbyt często bez przekonania podchodzą do dzieł lokalnych historyków. Na pod stawie książki M. Springera można stwierdzić, że niesłusznie. Marek Rezler 7 8 I Położenie i środowisko naturalne Na południowo-zachodnich rubieżach historycznej Wielkopolski, w pobliżu jezior, przez które snuje leniwe swe wody rzeka Obra, już przed wieloma wiekami usadowiła się wieś Chobienice. Wieś, która ze względu na swe położenie strategiczne, od zarania dziejów zmuszona była pełnić rolę strażnika i obrońcy granic Rzeczypospolitej. Od wieków czynnie i skutecznie odpierała najazdy Brandenburczyków i Prusaków oraz z całą konsekwencją przeciwstawiała się napierającej germanizacji. Przez cały czas dawała dowo dy swego patriotycznego przywiązania do Ojczyzny, wspomagając ją zbrojnie w każdej potrzebie, szczególnie udowodniła to w okresie rozbiorów Polski i powstania wielkopolskiego. Położona na płaskim jak stół dnie Pradoliny Warszawsko-Berlińskiej, nad ważną ongiś arterią wodną krzyżującymi się szlakami dróg biegnących z Międzyrzecza przez Zbąszyń, Kopanicę, Kargowę, Sulechów na Łużyce oraz z Poznania przez Wolsztyn i Babimost do Świebodzina i dalej do Frankfurtu nad Odrą. Oddalona od Poznania o 87 km, Wolsztyna o 15 km, Zbąszynia o 11 km, Kopanicy o 8 km, Babimostu o 7 km i od Zielonej Góry 0 46 km. Chobienice leżą nad przecinającą je rzeczką Szarką zwaną Rowem Szarkowskim lub zwyczajnie Kanałem, wpływającą poza wsią do Jeziora Grójeckiego. Prawie ze wszech stron, a szczególnie od zachodu i południa, wieś okalają resztki potężnych i rozległych kiedyś lasów. Krajobraz Chobienic i najbliższej okolicy jest ciekawy, urozmaicony 1 odznacza się dużą różnorodnością środowiska zarówno wodnego, jak lądo wego. Na stosunkowo niewielkiej przestrzeni występują prawie wszystkie cechy równinne: dobrze zagospodarowane i uprawne pola poprzecinane małymi rzeczkami, strugami i rowami spływającymi do Obry,1 bagna, torfowi ska i łąki oraz doliny i wzniesienia, a szczególnie rozległe obszary lasów sosnowych, pomiędzy którymi połyskują tafle licznych jezior: Kopanickiego, 1. Rzeczka Szarka zwana Rowem Szarkowskim lub pospolicie Kanałem, wypływa z okolic Wytomyśla, przepływa przez Nowy Tomyśl i pomniejsze miejscowości, a w okolicy Karny skręca na zachód w kierunku Chobienic. Płynie zalesionym pasem między tzw. „Pastemikami” a „Dąbkami”, przecinając park i wio skę, uchodzi do Jeziora Grójeckiego. W lasach, w kierunku Kopanicy (w okolicy Bychorza i Panidołku), przepływa Rów Grabarski, biorący początek w okolicy Nieborzy i Siedlca. Zara stająca już struga płynąca spod Wojciechowa, opływa zagrody chobienickie, przecina ulicę wioski na pograniczu gospodarstw Smolarka-Wośkowiaka i podąża do rzeki Szarki. W okoli cy wioski znajduje się jeszcze szereg innych strug i rowów odwadniających. 9 Wielkowiejskiego, Chobienickiego, Grójeckiego, Nowowiejskiego i Zbąszyń- skiego, pospinane klamrą rzeki Obry. Na pograniczu Wielkopolski i Ziemi Lubuskiej, w tzw. rynnie obrzań- skiej, znajduje się wśród lasów